Tfu yrf* J SZE dWIEBĆWnfcZE PODOBNIE JAK CZŁOWIEK, który w ważkim momencie swego życia ogląda się za siebie by ocenić czego dokonał i rozliczyć się ze sobą samym — tak i kraj nasz dokonuje dziś takiego obrachunku, przymierzając dzfeń dzisiejszy do marzeń, które niegdyś rozpaliły wolę działania, były wizją przyszłości. Konfrontacje takie pozwalają odpowiedzieć sobie uczciwie na pytanie, jak przeżyliśmy ćwierć wiecze, co osiągnęliśmy jako społeczeństwo, co napawać nas może uzasadnioną dumą i w narodowym życiorysie odnotowane winno zostać jako sukces. Aby jednak bilans ten był wszechstronny i pełny, konieczne jest uświadomienie sobie od czego startowaliśmy, z czym wchodziliśmy w nowy rozdział historii. Pamiętać więp trzeba, że gdy w dniu 22 lipca 1944 roku zjednoczone pod przewodem naszej Partii siły demokracji polskiej ogłaszały Manifest do narodu — Polska płonęła jeszcze wojną. Był to wprawdzie już ostatni jej akt, ale na polach bitewnych jeszcze zginąć miały setki tysięcy, jeszcze na ulicach miast polskich rozlegały się salwy egzekucyjne, nadal systematycznie i celowo niszczona była nasza gospodarka. Później były jeszcze tragiczne lata bratobójczych walk. W powojenne ćwierćwiecze wchodziliśmy zrujnowani, okaleczeni, doświadczeni nieudanymi i szkodliwymi sojuszami wynikającymi z biednych koncepcji burżu-azyjnych lat międzywojennych. (Dokończenie na str. 3) DELEGACJE partyjno-państwowe ZSRR, CSRS iNRD przybyły do Warszaw; WARSZAWA (PAP) W poniedziałek rano przybyły do Warszawy party jno-państwowe delegacje Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej na uroczystości jubileuszu 25-Iecia Polski Ludowej. Do Warszawy przybyli: — sekretarz generalny KC KPZR — LEONID BREŻNIEW, przewodniczący (Dokończenie na str. 2) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE 81 & sto psi ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE KOK XVII Wtorek, 22 lipca 1969 r. Nr 189 (5232) Przed 25 laty otwarła się nowa karta dziejów Polski Uroczysta sesja Sejmu PRL WARSZAWA (PAP) Na wczorajsze uroczyste posiedzenie Sejmu — w 25-lecie PRL, kilka minut przed godzina 17, przybyli LEONID BRE& NIEW i NIKOŁAJ PODGORNY, LUDTIK S\ OBODA i GU-STAV HI SAK, WILLY STOPH i ERICH HONECKER. U wejścia do gmachu Sejmu gości oczekiwali członkowie Prezydium Sejmu z marszałkiem CZESŁAWEM WYCE-CHEM. W hallu gości witali: WŁADYSŁAW GOMUŁKA, MARIAN SPYCHALSKI i JÓZEF CYRANKIEWICZ, Na galerii sejmowej zajęte były wszystkie miejsca- przez osobistości towarzyszące przywódcom ZSRR, Czechosłowacji i NRD, szefów i członków korpusu dyplomatycznego, delegacje kobiet radzieckich z WALENTYNĄ TIERIE I Przemówienie I sekretarza KC PZPR > tsw. Władysława 1 wygłoszone n* uroczystej sesji SEJMU PRL opublikujemy W DNVU JUTRZEJSZYM SZPiOWĄ, delegację Komso-mołu z JEWGIENIJEM TIA-ŻELN1KOWEM. Było tu również ponad 100 dziennikarzy zagranicznych. Gorącymi oklaskami i pow staniem z miejsc posłowie wi tali wchodzących na salę przy I wódców Związku Radzieckiego, Czechosłowacji. NRD i Polski. Na ławach Rady Państwa miejsca zajmuja: WŁADYSŁAW GOMUŁKA i MARIAN SPYCHALSKI, a w ławach rządowych — JÓZEF CYRAN KIEWICZ. Godzina 17 — Marszałek Sfejmu PRL, Czesław Wy cech, otwiera uroczyste jubileuszo-, we posiedzenie Sejmu PRL ' dla uczczenia 25-lecia Polski Ludowej. Po powitaniu dostojnych gości ze Z w. Radzieckiego, CSRS, i NRD oraz wszystkich obecnych marszałek prosi o zabranie głosu I sekretarza. KC PZPR, posła WŁADYSŁA WA GOMUŁKĘ. W. GOMUŁKA wygłasza przemówienie obrazujące drogę narodu polskiego do ustroju sprawiedliwości społecznej, wielki dorobek 25-lecia Polski Ludowej, miejsce w świecie naszej socjalistycznej Oj-(Dokończeme na str. 2) Nagrody tfla rówieśników W marcu. br. redakcja ,.Głosu Koszalińskiego" wspólni? z Zarządem Wojewódzkim Związku Młodzieży Socjalistycznej, Zarządem Wojewódzkim Związku Młodzieży Wiejskiej, Komendą Chorągwi Związku Harcerstwa Polskiego — ogłosiła konkurs pn. „RÓWIEŚNICY". Jury w składzie: Zdzisław riś — przewodniczący, dr Zbigniew Głowacki, dr Hieronim Rybicki, Jerzy Miller — członkowie oraz Zbigniew Michta — sekretarz, rozpatrzyło nrdesłane prace i postanowiło: I nagrody — nie przyznawać. Dwie drugie nagrody — każda po 2 Usiace ziotych — przyznać: Marcie IDZIK-ROPIE z Bydgoszczy. Józefowi SKOWRONKOWI z Gudowa, pow. Drawsko. Trzy trzecie nagrody — każda po tysiąc złotych — przyznać: Kazimierzowi JARACZOWI z Boleszewa, pow. Sławno. Czesławowi LIPSKIEMU z Darłowa. Krystynie ZGRZERNICKIF J z Koszalina. Nagrodzone prace będą publikowane (dziś zamieszczamy pracę Józefa Skowronka), fragmenty pozostałych będą wykorzystane w osobnej publikacji. O terminie rozdania nagród laureaci zostaną powiadomieni specjalnym pismem. Dziękujemy za udział w konkursie, gratulujemy nagrodzonym. Depesza Marszalka Mariana Spychalskiego do prezydenta MIKOM Pan Richard M. Nixon Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Waszyngton W związku z pomyślnvm lądowaniem amerykańskich kosmonautów na Księżycu proszę przyjąć, Fanie Prezydencie, najszczersze gratulacje i wyrazy uznania od Rady Państwa, rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, narodu polskiego i ede mnie osobiście. Pierwszy lot człowieka na Księżyc stanowi świadectwo wielkiego postępu technicznego i ważny krok naprzód w poznaniu otaczającego nas świata. Wierzymy, że będzie on służvł pokojowi i ta" łej ludzkości. Przewodniczący Rady Państwa Marian Spychalski Marszałek Polski Defilada wojskowa i parada sportowców w Pil i TV 22 lipca od godz. 9.55 Polskie Radio o7 raz Telewizja Polska w programie ogólnopolskim i w programie In-terwizji transmitować będą przebieg defilady wojskowej "1 parady sportowców. Audycje te śledzone będą z uwagą przez miliony Polaków. PKWN 1944-1969 AB Cena 50 er Nakład: 100.698 LAT POLSKI LU D OWEJ Jubileuszowe pozdrowienia od egzekutywy KW PZPR Uroczyście obchodzimy doniosłą rocznicę 25-lecia powstania Polski Ludowej. Drogę nowej Polski utorowała Polska Partia Robotnicza, która skupiała wokół Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego najlepsze siły naszego na.ro-ou. Ofiarą życia i krwi żołnierzy Odrodzonego Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej odzyskaliśmy wolność, wróciliśmy na ziemie praojców nad Bałtyk, Odrę i Nysę. Rea Ii żując Manifest PKWN odbudowaliśmy kraj ze zniszczeń wojennych, wyrwaliśmy z wieloletniego zacofania i przeobraziliśmy Polskę w nowoczesne i silne państwo Socjalizm wyzwolił wielkie możliwości rozwojowe, zapewniając każdemu człowie kowi prawo do równego startu i osobistego awansu. Polska cieszy się zasłużonym autorytetem w świecie. Społeczeństwo Ziemi Koszalińskiej ma swój chlubny udział w rozwoju kraju. Pracowitość i zaangażowanie, miłość do ludowej Ojczyzny przyczyniły sie do wykonania zadań i rozwoju naszego regionu. Kierunek działania nadawała nam partia, której szeregi stale wzrastają. Zjednoczeni we Froncie Jedności Narodu, razem ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym, przy wsparciu wszystkich patriotów, pod przewodem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej dokonujemy zgodnie z uchwałami V Zjazdu partii dalszych przeobrażeń. Stajemy się regionem nowoczesnego rolnictwa i przemysłu, stwarzamy coraz lepsze perspek tywy dla młodego pokolenia. (Dokończenie na str. 3) Prognoza pogody 22 bm będzie zachmurzenie u-miarisowane, okresami duże, zwłasreza na północy kraju z moż liwóścią niewielkiego opadu. Tem peratura maksymair.3 od ok. 19 i 20 st na północy do ok. 24 st. na po łudriu kraju. Wiatry słabe i u-miarkowane, na o£ój z kierunków zachodnich,, IM-MLm mm Pierwsi ludzie na Księżycu. (Fragment telewizyjne,! relacji ze Srebrnego Globu utrwali! na zdjęciu — J. Piątkowski. (Wiadomości z Księżyca publikujemy na sir. Str. 2 GŁOS Nr 189 5232} Uroczysta sesja Sejmu PRL (Dokończenie ze sir. 1) czyzny i perspektywy jej dal szego rozwoju. (Tekst przemówienia podamy oddzielnie). Po przemówieniu WŁADYSŁAWA GOMUŁKI głos zabrał sekretarz generalny KC KPZR LEONID BREŻNIEW, po nim zaś I sekretarz KC KPCz — GUST A V HUS AK i premier rządu NRD — WILLI STOPH, którzy przekazali na rodowi polskiemu w dniu 25-lecia Polski Ludowej serdecz ne pozdrowienia od bratnich narodów i partii. Po przemówieniu Willy Stopiła zabrał głos marszałek Sej mu — CZESŁAW WYCECH. Po jego przemówieniu Izba zakończyła obrady i przyjęła ustawę o zamknięciu I sesji Sejmu V kadencji. UCHWALENIE ustawy o amnestii W poniedziałek o godzinie 13 wicemarszałek Sejmu Zenon Kliszko otworzył III posiedzenie Sejmu PRL V kadencji. Na posiedzeniu obecni byli członkowie Rady Państwa z przewodniczącym Rady Państwa — Marianem Spychał -skam oraz członkowie rządu z prezesem Rady Ministrów — Józefem Cyrankiewiczem. Sejm uchwalił ustawę o am nestii. Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie tej u-stawy przedstawił Izbie pos. Jan Mroczek (PZPR). (Tekst wystąpienia pos. J. Mroczka na temat projektu ustawy amnestyjnej publikujemy na str. 2—3). Belegacje ZSRR, CSRS i NRD prz do WARSZAWY (Dokończenie ze str. 1) Prezydium Rady Najwyższej ZSRR — NIKOŁAJ PODGORNY; — prezydent CSRS — LUDVIK SVO-BODA, I sekretarz KC KPCz — GUSTA V KUSAK. — członek Biura Politycznego KC Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności — przewodniczący Rady Ministrów NRD WILLI STOPH, członek Biura Politycznego, sekretarz KC SED — ERICH HONECKER. Na międzynarodowym lotnisku w Warszawie gości witali członkowie Biura Politycznego KC PZPR: I "sekretarz lKC — WŁADYSŁAW GOMUŁKA, przewodniczący Rady Państwa — MARIAN SPYCHALSKI, prezes Rady Ministrów — JÓZEF CYRANKIEWICZ oraz inni członko- Pierwsza faza zdobycia Srebrnego Globu Stopa człowieka stanęła NA KSIĘŻYCU * NOWY JORK (PAP) ci mieli teraz przez 8 godzin odpoczywać. Zwrócili się oni W poniedziałek o godzinie 3.56 czasu warszawskiego NEIL jednak z propozycją do cen- ARMSTRONG postawił, jako pierwszy człowiek, nogę na trum dowodzenia lotemwHou Księżycu. Jego pierwsze słowa brzmiały: „Jest to mały krok ston, by zezwolono im na człowieka, a zarazem olbrzymi krok ludzkości". O godzinie natychmiastowe podjęcie dal- 4.14 drugi kosmonauta EDVIN ALBRIN stanął obok Arm- szego zadania, tj. wyjścia w stronga na powierzchni Księżyca. Obaj kosmonauci wyko- skafandrach na powierzchnię nali następnie czynności przewidziane programem. Wszyst- Księżyca. kie ich poczynania można było obserwować na ekranach te- Na Ziemi uznano tę propo- lewizorów. Przeprowadzili oni także rozmowę telefoniczną zycję za słuszną. Astronauci z prezydentem Nixonem. byli zbyt podnieceni, aby wy poczywać, a o śnie nie było- Rozooczęła się pierwsza ?&- przygotować się do ewentual- bv mowy. za zdobycia Księżyca. Natych nego nagłego startu, gdyby Zaczęło się więc przygoto- miast po wylądowaniu po jaz- zaszła tego potrzeba. Z inicja- wywanie do szczytowego rno- du księżycowego LM na po- tywy Aldrina kryptonim „O- mentu doświadczenia, do wyj- wierzchni Księżyca o godzinie rzeł" zmieniony został na sło ścia na powierzchnię Księżyca. 21.18 dwaj selenonauci ame- wo „Spokój" i odtąd wszyst- Przygotowania te zajęły astro rykańscy ARMSTRONG i AL kie komunikaty radiowe ozna n,autom znacznie więcej cza- DI1IN przekazali na Ziemię czają pojazd księżycowy LM cu niż przewidywano. Ubra- pierwsze wrażenia wizualne tym właśnie kryptonimem. nie się w ciężkie skafandry w z gruntu księżycowego, a na- „Wykonaliście fantastyczną małej kabinie okazało się za- stęonie rozpoczęli sprawdza- pracę" — brzmiały pierwsze daniem niełatwym, nie aparatury pojazdu, aby słowa, jakimi ośrodefe kontrol Wreszcie około godziny 4 ny w Houston gratulował Arm rano czasu warszawskiego po strongowi i Al&rinowi w kil- ponad 6-godzinnym przygoto- ka chwil po |ch wylądowaniu, waniu astronauci otwarli Trzeci astronauta amerykań właz pojazdu. ski, Michael Collins, który w W poniedziałek o godz. 3.56 kabinie „Columbia" krąży po czasu warszawskiego lunonau- orbiicie księżycowej, powie- ta NEIL ARMSTRONG opuś- dział swym towarzyszom: cił kabinę LM i jako pierw- „Wykonaliście wspaniałą pra- szy człowiek- jtanął na pocę". Usłyszeliśmy wyraźny głos jednego z astronautów: „Stoimy na płaszczyźnie. Wokół kolor ciemnoszary. Nie wiemy dokładnie, gdzie wylądowaliśmy. Nie mogłem zidentyfikować w ostatniej chwili kraterów, nad którymi przelatywaliśmy. Trudności z lądowaniem nie było". Przez następnych kilkanaście minut, astronauci składali do Hou- wie najwyższych władz partyjnych i państwowych. W tym samym dniu członkowie partyjno-państwowych delegacji ZSRR, CSRS i NRD złożyli wieńce na grobie Nieznanego Żołnierza i na Cmentarzu--Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Pamięć poległych żołnierzy polskich i radzieckich uczczcili również przedstawiciele najwyższych władz partyjnych i państwowych PRL, delegacje stronnictw politycznych, Sejmu, OK FJN, wojska, organizacji społecznych warszawskich zakładów pracy, młodzieży, a także Polonii zagranicznej, Wieńce od Komitetu Centralnego PZPR Rady Państwa i rządu PRL złożyli: MARIAN SPYCHALSKI, JÓZEF CYRANKIEWICZ, ZENON KLISZKO i IGNACY LOGA-SOWlftSKI. Naloty eskadr izraelskich na ZR& Niebezpieczna eskalacja agresji nad Kanałem Saeskim ★ Strącone 19 sauoleiśw napastnika KAIR (PAP) Izrael dopuścił się nowej poważnej prowokacji na Unii przerwania ognia nad Kanałem Sueskim. W niedzielę 5 kolejnych izraelskich formacji lotniczych, „sky hawk" i „mi-rage" zaatakowało pozycje ZRA w Port Saidzie, Port Fuad, el-Tina, el-Cap, Gesr el-Gersz i el-Kan^ara. wierzchni Księżyca. Z POWROTEM KU ZIEMI NOWY JORK (PAP) Po kilku godzinach snu, załoga kabiny księżycowej, Neil Armstrong i Edwin Aldrin, rozpoczęła przygotowania do startu z powierzchni Księżyca i połączenia się ze statkiem „Apollo 11", który krążył na ston meldunki o stanie tech- orbicie wokółksiężycowej. nicznym pojazdu. Wydaje się, Wreszcie około godziny 19 że wszystko jest w porządku. Neil Armstrong i Edwin Ald-A oto kilka pierwszych wra rin wystartowali pomyślnie z żeń astronautów przekazanych Księżyca w kierunku pojazdu na Ziemię po wylądowaniu, macierzystego. Połączenie obu pojazdów — „Apollo 11" „LM" nastąpić miało około godziny 22.45 czasu warszawskiego. Wieczorem odbyło się 90-mi nutowe posiedzenie rządu ZRA pod przewodnictwem prezydenta Nasera. Rząd omówił „skutki nowej j przypominają bazalt, polityki Izraela — eskalacji działań wojennych. Gabinet egipski podjął również niezbęd ne kroki, aby stawić czoło sy tuacji*. Księżyc wygląda jak „zbióro wisko skał o rozmaitych kształ tach i ostrych krawędziach. Kolor gruntu księżycowego jest szary, miejscami kredo-wobiały, gdzieniegdzie zaś ma barwę popioły" — meldował na Ziemię Armstrong. Stwier- W IROSklOWSkl©! dził on, że skały księżycowe sjiy Audycia Artyleria przeciwlotnicza ZRA otworzyła ogień do samo lotów izraelskich. Jednocześnie artyleria ZRA otworzyła ogień w kierunku pozycji arty lerii izraelskiej i czołgów, roz lokowanych wzdłuż północnej części Kanału Sueskiego. Nieco później egipski komunikat wojskowy oznajmił, że lotnictwo ZRA przystąpiło do akęji przeciwko pozycjom izraelskim na wschodnim brzegu Kanału Sueskiego. Według pierwszego bilansu egipskich działań powietrznych zawarte go w komunikacie, samoloty ZRA zniszczyły 2 izraelskie wyrzutnie rakietowe, 2 stacje radiowe, pozycje izraelskie w głębi Półwyispu Synajskiego oraz baterie artylerii ciężkiej. Niektóre z tych baterii znajdo wały się nad brzegiem Zatoki Sueskiej. Rzecznik egipski podał, że w toku walk Izrael stracił 19 samolotów. Mimo kolejnych wezwań 0b serwatorów ONZ do zaprzestania ognia, o godz. 20 czasu miejscowego walki między siłami egipskimi i izraelskimi wciąż trwały. Rzecznik rządu ZRA dr Za-jat oświadczył na zwołanej w trybie pilnym konferencji pra vej, że niedzielne operacje v ">jskowe w strefie Kanału -skiego należy traktować ja :o poważną eskalację napięcia. Nie mogę powiedzieć — oświadczył Zajat — dokąd eskalacja ta może doprowadzić. Rzeczjufr: rządu -ZRA mował, że w atakach lotnictwa izraelskiego brało udział łącznie 80 samolotów. POJEDYNEK ARTYLERYJSKI PRZEZ KANAŁ SUESKI W poniedziałek trwał pojedynek artyleryjski przez Kanał Sueski. Miasto Suez znajduje się pod ostrzałem ciężkiej artylerii, dział czołgowych i rakiet nieprzyjacielskich. Bezpośrednio przed lądowaniem Armstrong, opisując krajobraz księżycowy, meldował, że widzi ogromną liczbę kraterów o średnicy od 1,5 do * MOSKWA (PAP) Centralna telewizja radziecka nadała w poniedzia-15 metrów oraz „dosłownie ty- łek o godz. 10 czasu mo-siące drobnych kraterów", skiewskiego audycję, poświę-Niedaleko miejsca lądowania coną wyjściu amerykańskich znajduje się wzgórze o wyso- kosmonautów Armstronga i kości ok. 1000 m. Aldrina na powierzchnię Zgodnie z planem astronau Księżyca. Z Wietnamu Południowego . --------- TEL B <3 RAPICZNY Kij WSKR0CIE €' PRAGA W niedzielę w dzienniku wie czornym telewizja czechosłowacka nadała rozmowę z premierem PRI» Józefem Cyrankie wiczem o 25-leciu PUL. «? WARSZAWA W siedzibie Ogólnopolski ego Komitetu FJN odbyła się W ptotnledziałek uroczystość deko_ racji §4 zasłużonych działaczy narodowościowych towarzystw społeczno-kulturałnych wysokimi odznaczeniami nadainymi im przez Radę Państwa. ©• RZESZÓW W rzeszowskim Teatrze im. Wandy Siemaszkowej otwarty został światowy festiwal polonijnych zespołów artystycznych, będący pierwszym — zakrojonym na tak szeroką skalę — przeglądem bogatego dorobku zespołów artystycznych Polonii na obczyźnie. «• WARSZAWA Po powrocie z wybrzeża niedzielny wieczór Walentyna Ni-kołajewa-Tiarieszkowa wraz z pozostałymi delegatkami Komi tetu Kobiet Radzieckich, spędziła w Teatrze Wielkim oglądając osix> Zachodnionłemieckj minister spraw zagranicznych Wiliy Brandt, który przebywa obecnie na kilkudniowym urlopie w Norwegii, oświadczył w Oslo, że prawdziwe rokowania w sprawie rozszerzenia EWG mo gą nastąpić — jego zdaniem — dopiero najwcześniej na począt ku przyszłego roku. ©• LONDYN W Londcnderry odbyt śr* po grzeb Sama Davennay'a, robot nika północnoiriandzkiego, za bitego przez policję w czasie rozruchów w Londonderry w ubiegłym tygodniu. Pogrzeb za mienił się w milczącą demonstrację. Wzięło w nifl* udział ponad 12 tys. osób. 6* BERLIN Neonaziści zachodnioberliń-scy zbeszcześcili pomnik ofiar hitlerowskiego terroru, wzniesiony w zachodnioberlińskim rejonie Ploetzensee, malując o_ grorane srwastyki, antysemickie i neonazistowskie hasła. * KAIR Minister spraw zagranicznych Sudanu Faruk Hamadal-lah oświadczył iż ujawniono spi sek zmierzający do obalenia o-becnegó rządu sudańskiego. © PARYŻ W urzędzie pocztowym w cen trum Aten w pobliżu placu Konstytucji eksplodował ładu_ nek wybuchowy umieszczony USA w^k!uoz8|ą możliwość wycofania wojsk do końca 1970 r. * LONDYN, HANOI (PAP) Jak donoszą agencje zacno- kietowymi i moździerzowymi. Amerykańskie dowództwo w Soście z Połtawy i Mrandenburga zwiedzają województwo Na ziemi koszalińskiej prze bywa od pięciu dni delegacja z bratniej Połtawy. Radzieccy towarzysze: Stiepan Karpo wicz Bojfco (przewodniczący delegacji), Nina Wasiliewna Czub, Piotr Siemionowicz Du dek oraz Iwan Fiodorowicz Sawczenko biorą udział w u-roczystych obchodach 25-le-cia PRL, zwiedzają zakłady pracy, spotykają się z działaczami społecznvmi oraz władzami politycznymi i administracyjnymi województwa. Wczoraj goście z Połtawy odwiedzili Koszalińskie Zakła dy Maszyn Lampowych. 1 Później delegacja z Połtawy zwiedziła eksponowaną w empiku wystawę prac artysty plastyka Włodzimierza Zakrzewskiego — „Szlakiem Lenina" oraz spotkała się z człon kami ZW TPPR. Po południu radzieccy towarzysze zwiedzali Stację Ho aowli Roślin w Strzekęcinie. Z osiągnięciami naszego wo jewództwa zapoznaje się także delegacja z Neubrandenbur ga. Wczoraj towarzysze: Johannes Chemnitzer, I sekretarz Komitetu Okręgowego SED oraz Adolf Garling i Bru no Frahm przebywali w Kołobrzegu. Projekt PRZEMÓWIENIE POSŁA J. MROCZKA W SEJMIE W DNIU 21 BM. dnie, w Wietnamie Południo- Sajgonie uznało trzy z tych wym doszło do sporadycznych ataków za „poważne". walk między siłami arnery- Artyleria przeciwlotnicza kańsko-reżimowymi a oddzia- Wietnamskiej Armii Ludowej łami wyzwoleńczymi. Patrio- zestrzeliła w niedzielę w pro-ci ostrzelali wiele obiektów wincji Ha Bac amerykański nieprzyjaciela pociskami ra- samolot zwiadowczy bez pilota, który wtargnął w obszar powietrzny DRW. Tak więc ogólna liczba strąconych maszyn pirackich nad terytorium DRW wzrosła do 3.307. Przewodniczący połączonego kolegium szefów sztabów USA generał Wheeler oświadczył w niedzielę w Sajgonie, iż wyklucza możliwość całkowitego wycofania wojsk amerykańskich z Wietnamu Południowego do końca 1970 r. Według doniesień z Bangkoku, wielki bombowiec amerykański typu „B-52", udając się do Wietnamu Południowego eksplodował wkrótce po starcie z bazy U-Tapao w Syjamie. 6-osobowa załoga uratowała się skacząc na spadochronach. Od odłamków zginęło natomiast dwóch pilotów helikoptera, który spieszył na ratunek członkom załogi bombowca. Odłamki zńi- S miliordów ludzi na globie w toku 2000 <3t LONDYN Jak informuje rocznik statystycź ny Międzynarodowej Organizacji Pracy, w roku 2000. ludność świata liczyć będzie ponad 6 miliardów. Statystycy obliczyli iż 1 stycznia 1969 roku na świecie żyło 3 miliar dy 700 milionów ludzi W stosunku do 1920 r. oznacza to podwojenie liczby ludności. Filipinka wybrana „Miss Univ3?sum" ©< NOWY JORK (PAP) 18-ietnia Filipinka Gloria Diaz wy brana została w nocy z soboty na niedzielę „Miss Universum 1969". W konkursie, który odbywał się w Miami Beach na Florydzie, brało udział 60 pretendentek d« tytułu , , Polityczna ranga ćwierćwiecza istnienia PRL, osiągnięte w tym okresie umocnienie państwa ludowego, wszechstronny rozwój naszego feta-ju, stabilizacja socjalistycznych stosunków społecznych oraz wzrost poszanowania prawa, uzasadniają przeprowadzenie amnestii — oświadczył na wstępie J. MRO CZEK. Projekt obecnej ustawy am nestyjnej obejmuje czyny popełnione przed dniem 15 lipca 1969 r. Projekt przewiduje jako zasadę całkowite puszczenie w niepamięć i przebaczenie prze stępstw drobnych zarówno zwykłych jak i skarbowych za grożonych karą pozbawienia iozmswy na Kremlu MOSKWA (PAP) Przewodniczący Rady Mini strów ZSRR Aleksiej Kosygin przyjął 21 bm. na Kremlu am basadora Rumunii, Teodora Marinescu na jego prośbę i odbył z nim rozmowę, która upłynęła w przyjaznej atmosferze. ★ Aleksiej Kosvgin przyjął ! również w poniedziąłek na Kremlu znanego działacza politycznego USA, Huberta Humphreya na jego prośbę. Oficjalnie podano, że Kosygin przeprowadził z Humiphreyem rozmowę na temat szerokiego kręgu zadań. Odznaczenia dla działaczek LK * ant wł.y Wczoraj w Zarządzie Wojewódzkim Ligi Kobiet odbyła się uroczystość, na której długoletnim działaczkom wręczono wysokie odznaczenia państwowe. Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski otrzymała tow. Helena Kabacińska z Ustki. Kilka działaczek otrzymało Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi. Dekoracji dokonał sekretarz Prez. WRN tow. Stanisław Piwowarczyk. W części artystycznej wystąpili: Henryka Rodkiewicz, „ Zdzisław Bytnar oraz uczeń PSSM z Koszalina -— Masek B.ohuszewicz. mm Gratulacje z Neunransennurga W związku ze świętem 22 Lipca do redakcji „Głosu Koszalińskiego" nadszedł telegram gratulacyjny od dzienni karzy NRD z redakcji dziennika „Freie Erde" — organu Komitetu Okręgowego SED w Neubrandenburgu. „Czujemy się dogłębnie zwią zani z Wami i z całym narodem polskim w poczuciu naszej wspólnoty i przyjaźni na drodze sukcesów socjalistycznego budownictwa. Wiemy, że dziennikarze pol scy wnoszą znaczny wkład w osiąganie tych sukcesów. Dziennikarze z „Freie Erde" realizują swoje zaszczytne partyjne -gadanie, wyrażające się w pogłębianiu świadomości naszej bojowej współ noty z narodem polskim w u-mysłach naszych czytelników. Z okazji 25-lecia Polski Lu dowej, przekazujemy Wam, Drodzy Towarzysze, serdeczne pozdrowienia i życzenia dla narodu polskiego, jak również życzenia zdrowia i osobistej pomyślności". W Koszalinie przebywa delegacja dziennikarzy z redafc cji „Freie Erde": sekretarz re dakcji Kurt Koenig- i kierownik działu rolnego Heinz Gudat. Zapoznają się oni w ramach wymiany międzyredak cyjnej z problematyką województwa koszalińskiego. Nasze ćwierćwiecze DOKOŃCZENIE ZE STR. 1) Na takim to tle rysowały się wówczas nasze pragnienia innej przyszłości dla kraju i in nych dróg jakimi mieliśmy kroczyć, innych koncepcji bę aących podwaliną życia dla nas i przyszłych pckoleń. Sfor mułowała je po raz pierwszy Polska Partia Robotnicza przedkładając narodowi program odzyskania niepodległości i zbuaowsria ustroju sprawiedliwości spcłecznej, o-partego na sojuszu i braterstwie ze Związkiejn Radzieckim, I to była platfoma, która skupiała na jbardiej podstawo we pragnienia zmęczonego wojną społeczeństwa. W pierw szych dniach wohości dokonu jąc wiążącego yiyboru jednocześnie posta\fiiśmy przed sobą zadania dc urzeczywistnienia możliwe szybkiego, które miały usalnić podstawowe cele dc jakich postanowiliśmy zmierzać. Przy ma ksymalnym ugoszczeniu spro I wadzały się me do trzech zasadniczych spraw: wyrównywania wiciowych krzywd społecznych, odbudowy i roz budowy gosp«darki, co pozwo liłoby na w.dźwignięcie się z powojenne biedy i osiągnięcie dobro>ytu, zagwaranto wanie sobie pokoju i bezpie czeństwa, -warunkujących pomyślność \szystkich innych poczynań. Dzisiaj, v dniu jubileuszu ustawy amnestyjnej wolności do lat dwóch albo Należy podkreślić, że daro- karą grzywny lub obiema ty- wanie i ułagodzenie kar bę- mi karami łącznie oraz wy- dzie mić zastosowanie jedy- kroczeń — w tym również nie do prawców przestępstw skarbowych. znanycł organom ścigania Jeżeli chodzi o przestęp- przed głoszeniem amnestii., stwa cięższe, zagrożone surow jeżeł chodzi o przestępstwa >;szymi karami, przewiduje się popełnne przed dniem 15 lip całkowite darowanie kary po ca r ? ale jeszcze nie zna .Zbawienia wolności orzeczonej ne or5jiorn ścigania — amne- w rozmiarze do lat 2, złago- st:ę m w ^-^"^rrótu do uczciwego życia, pamięć i przeoacza przestęp-zdejmu,]£?c lub bardzo wydat Polski Ludowej, pora na zbi lansowanie zamierzeń i doko nań. Model społeczno-ustrojo-wy stworzony na przestrzeni minionego ćwierćwiecza odpo wiada potrzebom narodu. Już od pierwszych swych poczynań, od momentu wywłaszczenia obszarników I kapitalistów ludowa władza stanęła na stanowisku równości wszyst kich oby walc ^ Irrnlri \\r Irunałnm 1 llACJ potrzebom przedsiębiorstw (a może sławetnej biurokracji?) nie można jednak sprostać. kroki w kwietniu 1945 roku. Cofnijmy się myślami wstecz, przenieśmy się z pionierem do niełatwych dni ro Szczęśliwcy" otrzymujący ';u czterdziestego piątego, Kie ziorami urodził. A że wtedy, w czterdziestym piątym, nie było luksusów? Była za to no wa Polska i mnóstwo roboty. ...No więc zabrałem się jako dy to w opustoszałym mias- „pocztowiec" do tworzenia dru teczku zaczęła się tworzyć spo karni. O proszę, tu jest upo-łeczność. Po wielu latach, zno ważnienie Tymczasowego Sta wu polska. rosty Powiatowego do skom- . pletowania potrzebnych ma-...„zezwala się ob polakowi S2yn> w Szczecinku były 3 po Tadeuszowi Iwaszkiewiczowi niemieckie drukarnie, lecz z na zajęcie mieszkania po niem poważnie zdekompletowanymi cu, przy ul. Friedrichsirasse 17 urządzeniami. Przenosiłem cz^ści' Przeważnie na plecach ...Tak, mieszkam w tym samym , , , , , . , r. przydzielonym mi wówczas miesz (młody byłem) do pomieszcze kaniu nad drukarnią. Decyzja po nia W którym obecnie znajdu je się drukarnia. Ale pierw-norowana jest po dzis... Cnee Pa ^ • ni, bym opowiedział o tamtych S23 czynności? f do której Się Macierzy mieście, polskie ulot trudnych powojennych dniach? a zabrałem, było wymalowanie ki i odezwy! Polskie słowa ^wladaŁe^ym Całą szerokość szyby, minionym czasie. Bo o czym mó zajęły ogromne litery: DRU-wić przede wszystkim, czy o zata KARNIA POLSKA. Oto co pisał IKP (z dnia bywających do znowu polskie te zameklowałena srie 'dwiero" w 12. 4. 1945 rj o Szczecinku: stąd zamówione druki, znaczone u dołu drobniutkimi li terkami MPUPT Szczecinek, bez wielkich ceregieli odbiera ją przesyłki nadawcy z ul. 1 Maja 17. No bo rzeczywiście trudno wzruszyć się na widok nawet najbardziej ozdobnych druków... fabryki za bawek czy farb. A przecież drukuje je ta sa ma maszyna, z której w kwietniu 1945 roku, zeszły pierwsze w przywróconym skierowane do ludzi, którzy zaczęli powracać na prastare niactnwęk-io yipmip nia nr?v rasowanej drodze wiodącej z Byd piaSTOWSKie Ziemie... uia przy g0SZCZy do Szczecinka, czy o tym ...Pierwszą szczecinecką „ga zetą" był Biuletyn Informacyj nie mu 25 lat praęy w tej a Szczecinecki Express Pokoju, cnV°*>t0reg0 ^at%riały PLZy mej drukarni-- czuwał nad starannym wyglą B2L Pn^°CnłTkr W°Je^ ** dem dodatku do Wiadomości k.ego Lrzędu Informacji i „...zgodnie z rozporządź Szczecineckich. Dziś drukar-Propa&andy na Pomorze Za- niem Rady Ministrów, pode? nia pod jego kierownictwem sie do ogolnej wiadomościdostarcza druków akcydenso-w dniu 14 lutego 1946 roi wych. cdbedzie sic powszechny sp Tadeusz Iwaszkiewicz już ludności cyyrilnej... dawno nie jest zecerem i ma Pełnomocnik Obwodowy szynistą, pakowaczem i me-Gorski Stanisław chanikiem w jednej osobie. Oto jeden z wcześniejszyclAle gdy kilka tygodni temu dokumentów wy drukowa-podczas kampanii przed wychodnie. Kartka formatu A-4 nych w szczecineckiej dru-borczej, przewodniczący Prez. dwustronnie zadrukowana, karni. Z niekłamanym wzru-pRN zwrócił się do szczeci-choć niezbyt obszerna, była szeniem ogląda się te pożółk neckiego drukarza o jak naj-rozchwytywana. Zawierała łe kartki — będące świadec-Spieszniejsze wydanie materia przecież wiadomości polskim twem tamtych dni. Niewiele ów, usłyszał natychmiast w sercom bliskie: informacje z pozostało takich pamiątek, a dpowiedzi: Nie da rady zro frontu i z zakończenia wojny, szkoda, bo fotografia to do- ić tego w dzień, ale zejdę wieści o umacnianiu się wła kłaMniejsza niźli pamięć ludz • nocy i wydrukuję. Proszę dzy robotników i chłopów, ka. tro rano odebrać. 0 doniosłych aktach dla naro Choć oczywiście ciągle ży- Tadeusz Iwaszkiewicz nie du. Po Biuletyn zaczęły zgła wotny Tadeusz Iwaszkiewicz Mienił się przez te prawie szać się inne powiaty. Trze- nie musi sięgać do wydruko- 2'lat. Świadomy rangi zawo ba było drukować coraz wię wanych przez siebie broszur c który reprezentuje, zawsze cej. Na jesieni 1945 roku by i ulotek. Sam jest żywą kro jt gotów do pracy, do słu-ło nas już dwóch, gdyż do pra niką minionych lat. Najłep- ż Pewna perspektywa chodzące pomiędzy nimi wy- czasu pv*zwoiiła poecie na wnikii- niosły obu na wyżyny po- analizę społeczeństwa tak w etvckie2n nr7vkładn dla no- Przeddzień 3ak 1 Podczas powsta-eiyCKiegO przj KiadU aia po ma Razem ze Słowackim docho- kolen przyszłych generacji pi- dzimy do stwierdzenia, że klęskę sarskich. Jednym z zarzutów, m°żna było przewidzieć już w iakiA stawiał ^łnwarki Mickio chwih? Przeri powstańcami z japę stawiał ^fOWaCKl MlCKie trzaskiem zamykały się okiennice wieżowi był pogląd, Że poezja mieszczańskiej Warszawy. Dziełem Adama usypia naród pięknv- szatana są nie tylko przywódcy • ■ . . . powstania, eksponowani w „Przy- mi wizjami i marzeniami, za- gotowaniu", tyitao idea samot- miast pobudzać go zarówno Ce nej, szlacheckiej walki, Pomysł lem postawionym jasno i wy- powstania jest szatański w samej , . . , . \ , , _ . swej zasadzie: z gory wiadomo, raźnie, jas i krytyką. Jeżeli kto inspiruje tragiczny zryw, a przyjąć, Że poezja jest sztuką kto poniesie zań konsekwencje. niesłychanie subiektywną, to ^a§™ent zamierzeń j. t ■ ,, i-i Słowackiego. Weoług Słowackiego niewątpliwie dla każdego Z naród polski, jeżeli był w czymś wybitnych twórców nie tylko zjednoczony, to tylko w tym, że noetvcka wizia ale i w^vrze— każdy miał siwój interes. Wzajem-poeiycKą wizją, aie i wyrze na obawa> panoszenie się wścib- Czeniem było spojrzeć W cza- stwa. zdrajcy oraz Ugodowcy (akt. sy przysnę. Nie tylko dokony IID w rodzaju Niemcewicza, czy TO/ali t&ffn al a i Ic57tał1"n\x7al i Lelewela, to nie tył grunt do o— wali tego, aie i Kształtowali twartej walki, to było bagno. Mo przyszłość narodu jedynie Że nie w taki sposób,ale w każdym twórcy najwybitniejsi, po- razie wyraźnie Słowacki określił, co było przyczyną klęski. A wresz ćie Strach i Imaginacja, które powodowały t że działanie nawet tego pionka samotnego śmiesznego herosa było ślepe i nierozumne. Niewątpliwie to była krytyka całe go społeczeństwa, powiązana z oce ną przyczyn klęski. TRZEBA było jeszcze pozytywizmu, Teki Stańczyka i austrofilów,aby Wyspiański mógł nazwać nowe stosunki mianem błędnego koła. Wyspiański zgadzał się ze Słowackim co do roli poezji w życiu narodu, a jednocześnie, chociaż to brzmi pa-. radoksajnie, był chwilami poe zją przestraszony. Zresztą to także stanowi czynnik łączący „Kordiana" z „Weselem"; autor „Kordiana" upatrywał w poetyckim pojmowaniu życia jedną z przyczyn tragedii. Jeżeli idzie o Wyspiańskiego, to swój lęk przed poezją włożył w usta Pana Młodego. Wy spiańśki posłużył się w swej kompozycji właśnie sprawą poezji. Przecież sprowadzenie przez Rachelę i Poetę Chocho ła na wesele stało się przyczy ną zupełnie nieprzewidzianych następstw. (Niektórzy krytycy dopatrują się tii jakichś ważniej sz/ch sensów, Słowa ski, Wyspiański spraty Palików przez krytykę. Proste i pełne uczucia są słowa „Hymnu" Słowackiego "... nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie patrzący marli". Niespełna wiek po „Kordianie" pojawia się „Wesele". I oto mamy ponownie takiego, który „patrzy i zwycięża"; nieprzypadkowo godzi się on ze Słowackim co do ożywiającego naród charak teru poezji, bo Wyspiański ze swym surowym krytycyzmem a często także i ze swą nie-wyrozumiałością nie godzi się przecież z ideałami epoki, któ . . ra jako pierwsza musiała Starzewskt uważa, uznać jego Vielkość. 2e. '"° f-ymbol meodoo J to wiedzialnosci i igrania z lo- sem). „Wesele" to dramat bliż szy nam od „Kordiana", chociaż trudniejszy. Wyspiański udowodnił w nim swe uprawnienia do oceny i krytyki spraw narodowych. Już w sa mej genezie obu omawianych utworów dostrzegamy różnice; Wyspiański nie skorzystał z żadnej historycznej okazji, gdyż w danej chwili ich brakowało. Stworzył w swej wizjonerskiej głowie fikcję ta-Słowa te można uznać za kiej sytuacji, a posłużyła mu ona do krytyki stosunków rze czywistych. W stosunku do Słowackiego Wyspiański był kontynuatorem. Doszedł do konkluzji, że błędne koło zamknęło się, że nie tylko zo- „Lecz zaklinam — niech żv-vń nie tracą nadziei! I przed narodem ninsci oświaty kaganiec, A gdy trzeba na śmierć ida po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec". testament Słowackiego napisa ny dla potomności. Czyn poetycki, godny Atlasa dźwigającego sumienie narodu, podjął Wyspiański. STARANIA Towarzystwa Szkolnego dały rezultaty. Utworzono dalsze dwie szkoły polskie. Pierwszą w U-goszczy, w dniu 1 czerwca 1930 i. Nauczycielem w niej był Leon Wysiecki. Drugą szkołę otwarto w Rabacinie w dniu 17 czerwca 1930 r. Tutaj uczył Anastazy Gabrych. Obaj byli obywatelami państwa polskiego. W. miesięczniku „Polak w Niemczech** nr 5/1930 r. czytamy piękną relację z uroczystości otwarcia szkoły polskiej w Ugoszczy: „Nadszedł wreszcie od dawna oczekiwany i upragniony dzień radości i wesel?.. Wszelkie trudności zostały wprawdzie już dawno przezwyciężone i najważniejsza sprawa odpowiedniego lok&lu na szkołę została pomyślnie rozwiązana, jednak Towarzystwo Szkolne i miejscowi Polacy woleli nie otwierać szkoły już pod koniec roku szkolnego, lecz przełożyć otwarcie na 1 kwietnia jako pierwszy dzień nowego roku szkolnego. Od samego rana panował we wsi niebywały ruch. Widać było uszczęśliwione twarzyczki dzieci i rozradowane poważne zwykle oblicza starszych. Przez dziesiątki lat pozbawieni oni byli swej własnej szkoły, w której nauka w języku ojczystym byłaby udzielana. Już o godz. 8 rano zgromadziły się dzieci z panem nauczycielem i rodzice w pięknie przybranej sali szkolnej. Na uroczystość specjalną przybył z Berlina prezes Związku Polskich Towarzystw Szkolnych pan Baczewskl, kierownik Towarzystwa Szkolnego w Bytowie pan Bauer, przedstawiciel ludności polskiej w Sejmiku Powiatowym w Bytowie pan Schroder z Klączna i szereg innych osobistości. Na otwarcie zjawiła się też w komplecie polsko-katolicka szkoła z Osławy Dąbrowy, aby zadokumentować łączność wszystkich Polaków Bytowskie-go i złożyć życzenia nowo powstałej szkole... Uroczysty dzień zakończył się wspólną kawą. W szkole wygłoszono szereg przemówień. P. prezes Baczewski zaznajomił zebranych z historią walki Polaków w Niemczech o własne szkoły 1 wykazał, jakie znaczenie szkoła polska posiada. To co po takich trudach zostało osiągnięte, musi być utrzymane i cała ludność polska winna z Towarzystwem Szkolnym współpracować. — Niejednej matce i niejednemu ojcu łzy serdecznego wzruszenia i radości stanęły w oczach, bo spełniły się ich marzenia i pragnienia. Obecni przyrzekli sobie, że dołożą wszelkich starań aby szkoła jak najlepiej się rozwijała i żeby dotychczasowa liczba dzieci powiększyła się o resztę polskich dzieci, które w Ugoszczy jeszcze do polskiej szkoły nie uczęszczają". Niezależnie od zorganizowanych do tej pory czterech polskich szkół, Towarzystwo Szkolne czyniło starania o uruchomienie dalszych. Planowano uruchomić polskie szkoły w: Przewozie, Kłącznie, Niezabyszewie i Rekowie. Władze niemieckie stwarzały jednak coraz większe trudności. Z dniem 1 lipca 1930 r. wymówiono szkole polskiej w Osławię Dąbrowie lokal, który mieścił się w wolnej sali lekcyjnej niemieckiej szkoły. Dzieci zmuszone były uczyć się przez 2 tygodnie na wolnym powietrzu. Dość często zdarzało się, że leśniczy Zimmermann i żandarm Wolski zaczepiali uczniów szkoły polskiej i rewidowali im książki, zeszyty. W dniu 4 lipca 1930 r. władze niemieckie odmówiły wydania wizy nauczycielowi Kobzie, który miał objąć szkołę w Przewozie. W tym samym czasie nauczyciel szkoły niemieckiej w Osławię Dąbrowie — Rupprecht pobił do krwi byłego ucznia szkoły polskiej Waleriana Poznańskiego, a Pałubickiego z Osławy Dąbrowy skazano na 3 miesiące więzienia za opowiadanie o tym fakcie. W dniu 12 lipca 1930 r. obrzucono kamieniami lokal szkoły polskiej w Ugoszczy. Powtórzono ten wyczyn 13 września w Rabacinie. Za posyłanie dzieci do polskiej szkoły wymówiono pracę w lesie Janowi Zaborowskiemu, Pawłowi Peli i zagrożono zwolnieniem z pracy Augustyna Szulca (wszyscy z Osławy Dąbrowy). Nacjonalistycznej organizacji Stahlhelm było jednak tych szykan za mało. Przygotowywali oni większą akcję, która miała zastraszyć Polaków. 9 sierpnia 1930 r. zorganizowali oni swoje zebranie z o-działem landrata bytowskiego. Bytowska gazeta „Butower Anzeiger" z dnia 12 sierpnia 1930 r. zamieściła informację z tego zebrania: „...Na zakończenie zabrania uchwalona* nestępujące wnioski: — polska propaganda na Wschodnim Pomorzu przybiera zastraszają ce rozmiary, polscy agenci objeżdżają staJe powiaty, proponują niemieckiemu rolnictwu korzystne kredyty polskich banków, pró bują przez podstawione osoby kupować niemieckie majątki, polskie banki przewidują w naszych czysto niemieckich miastach u-rządzić filie swoich banków, wszędzie nad granicą mają powstać polskie szkoły. Ostrzegamy towarzyszy narodowych we właściwym czasie. Nie będziemy obawiać się aby nazwiska tych. którzy polskie zamiary popierają nodać do publicznej wiadomości i w końcu wykorzystywać wszystkie prawne środki aby uchronić przed zdradą narodu niemieckiego. Od rządu oczekujemy wreszcie bez-wzglednego przeniknięcia i ochrony niemieckich grainic, zanim niemiecki naród opuszczony przez rząd będzie się musiał sam bro nić. Stahlhelm będzie starał się ze wszystkch sńł, abv kraj naszych ojców pozostał niemiecki dla naszych dzieci. Ostrzegamy polskich agentów i szpiegów". 7 września 1930 r. Osława Dąbrowa miała okazję przekonać się jak wygląda stahlhelmowska tzw. samoobrona. W tym dniu miał odbyć się festyn szkolnej dziatwy. W chwili rozpoczęcia festynu do wioski zjechało 300 stahlhelmowców, brutalnie rozbiło uroczystość. Wieść o tym wydarzeniu odbiła się głośnym echem w Polsce. „Ilustrowany Kurier Codzienny" wydawany w Krakowie w nr 282 z 18 X 1930^ r. w artykule pt. „Piętnujemy bezprzykładne zbrodnie, żądamy międzynarodowej komisji do ochrony Polaków całego pogranicza polsko-niemieckiego", tak pisał o tych wydarzeniach: „... Po przybyciu na miejsca, stahlhelmowcy rozlokowali się w grupach po całej wiosce, specjalną uwagę zwraca jac na domy, w których znaleźli pomieszczenie nauczyciele polscy oraz polska szkoła mniejszościowa. Jedna z grup w poszukiwaniu nauczyciela polskiego La-buna wtargnęła do mieszkania Bazylego Węsierskiego, gdzie pod dozorem nauczyciela Gabrycha przy podwieczorku znajdowany się dzieci ze szk^ł polskich Ojiawy Dąbrowy, Raba-eina i Ugoszczy. Bojówkarze wsze>:ęli rtftkielny hałas, usiłując wtargnąć do pokoju, do którego dostępu broniły dzielne niewiasty polskie. Zamiar stahlhelmowców nie udał się, jednakże brutalne wystąpienie bojówkarzy podziałało w najwyższym stopniu deprymująco na wystraszone dzieci ,które z przerażenia szlochały i dostawały spazmów. Na dachu domu Franciszka Cysewskiego, u którego mieszka nauczyciel Łabuń, najeźdźcy wywiesili ostentacyjnie chorągiew o barwach cesarskich. Kiedy zwrócono im uwagę, że postępowanie ich stoi w kolizji z rozporządzeniem o tzw. Hausfriedensbruch, odpowiadano bezczełnie „Bleibt nur ru-hig, damit die Granaten nicht in das Haus schlagen" Poza tym wtargnięto do lokalu polskiej szkoły, gdzie uszkodzono mapy, zniszczono plan nauki i kredy. Złość swą bojówkarze chcieli w pierwszym rzędzie wylać na nauczycielu Łabuniu. Poza tym stahlhelmowcy otoczyli domy wszystkich wybitniejszych Polaków, nie pozwalając im wychodzić na dwór wskutek czego nie mogło być mowy nawet o nakarmieniu bydła. Osobom, które, jak np. Maria Pałubicka, odważyły się zaprotestować przeciwko postępowaniu Stahlhelmowców plwano w twarz. Stale odbywały się okrzyki „Wir schlagen euch tot ihr Pollacken; nach der Wahl kommen nie zostanie m 11 dziecko w kołysce" wir wider und dann bleibt kein Kind in der Wiege"* .Girlandy którymi wioska była przyozdobiona, zerwano i wrzucono do pobliskiego stawu. Najeźdźcy trzymali wioskę w niesłychanym przerażeniu do godziny siódmej wieczorem, tak że o-czywiście o kontynuowaniu zabawy nie mogło być w ogóle mowy. Charakterystyczne światło na opisane zajście rzuca fakt, ze miejscowa żandarmeria przypatrywała się bezczynnie gospodarowaniu Stahlhelmu, nie uważając za stosowne wezwać posiłków z sąsiednich wiosek... Wystąpienie Stahlhelmu w Osławię Dąbrowie stanowi wstęp do celowej na szeroką skalę przez Stahlhelm zakreślonej akcji terroryzowania i maltretowania polskiej mniejszości. Akcja ta ma na celu m.in. paraliżowanie wszelkich wystąpień nieszczęśliwej ludności polskiej, wydanej na łup niemieckich bojówkarzy w rodzaju Stahlhelmu, którego działalność charakteryzuje dostatecznie rozkaz przywódcy okręgowego Stahlhelmu majora von Wolffa z Kuserow. Rozkaz ten cytujemy w dosłownym tłumaczeniu: „Polska agitacja w powiatach granicznych i polskie próby wgryzienia się przy pomocy szkół, szpiegostwa i pieniędzy w powiaty graniczne oraz brak ochrony ze strony rządu, zmusza Stahlhelm do samoobrony. Rozkazuję więc, co następuje: okręgi graniczne winne utrzymać stały kontakt z niemiecką ludnością zagrożonych wiosek. Polskie wystąpienia należy poddawać bacznej obserwacji. Okręgi graniczne zobowiązują się do organizowania stałych manifestacji we wspomnianych wioskach w rodzaju marszów ćwiczebnych, patroli rowerzystów, wyjazdów kolumn samochodowych itp. Do 8 każdego miesiąca należy składać kierownictwu powiatowemu raporty o działalności granicznej. Rozpoczynamy zimową robotę". ....Za przykładem organizacji cywilno-wojskowych i niższych urzędni-kow w rodzaju Zimmermanna idzie reszta ludności niemieckiej, która zaczyna przybierać coraz bardziej wrogą postawę w stosunku do swych polskich współmieszkańców. Niedawno w Rabacinie niejaki Gutzner zabronił dzieciom pasącym bydło, śpiewać po polsku, a nawet pobił dotkliwie jednego z chłopców, który upadł na ziemię, a reszta dzieci ze strachu rozbiegła się do domów, zostawiając bydło bez opieki na pastwisku". Wydarzenia w Bytowskiem znalazły również swoje odbicie w korespondencji między konsulem RP w Pile a Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Warszawie. Oto wyjątek z raportu konsula RP w Pile, dra Kazimierza Szwar-cenberg-Czernego do Ministerstwa z dnia 11 IX 1930 r. „... W chwili obecnej, gdy Niemcy usiłują na terenie Ligi Narodow wytoczyć sprawę mniejszości, zajścia w Osławię Dąbrowie stanowią doskonałą ilustrację położenia mniejszości polskiej w Niemczech. Kto uświadomi sobie i potrafi się wczuć w straszliwą atmosferę terroru, lęku i obawy o swe życie, jaką taki najazd stahlhelmowców w bandzie zorganizowanej musi wywrzeć na nieszczęśliwą ludność polską w powiecie bytowskim i tak już ekonomicznie słabą * 1®®palnie wystraszoną, ten oceni całą grozę i powagę tych zajść..." W innym swym raporcie z dnia 28 X 1930 r. ten sam konsul pisze między innymi: Demonstracje jakie miały miejsce w Poznaniu a ostatnio w powiecie chojnickim, były bardzo wyraźnym dowodem jakie oburzenie wywarło w Polsce prześladowanie Po-lakow w Bytowskiem"^. - „ _ . f . . TADEUSZ LENARTOWSKI 1. Bądźcie spokojni aby granaty w dom nie biły. £. My zabijemy Was, wy Polacy; po wyborach przyjdziemy znowu i wtedy nie zostanie nawet dziecko w kołysce. stały zaprzepaszczone wielkie dobitnie to wyjaśnia. Lecz oto po jest sprawa roku 1846. Sentencje w wnrtn£ri narnHnwp iTp w r»r7V jawia się bohater granitowy? zja rodzsju „będzie pan twój..." wypo war OSC1 narodowe, aie W przy Zaw£ Czarnego, a za jego Wiada Dziad do Ojca a widmo Ja padku, tfdyby sytuacia Się po- przyłbicą „pustość, proch". Oto kuba Szeli błąka się po chacie. Nie W"tÓrzvła społeczeństwo nie stosunek Wyspiańskiego do Poety, przechodzi także twierdzenie Potoc zdnW dn i#>drio do Młodej Polski. Kacluceusz do kiego, krytyka że chłop z „Wese- OsazałOD} s*ę zdolne ao .leano jmącenia narodowej łodzi" to sto la" to postać czc:godma i szacowna. J-teęo d?;iaiania 1 wspólnego sunek poety — autoira do kierun- To raczej żywioł nieskierowany, docierania do narodowego ce- ku działalności takich jak Dzień- a zatem niebezpieczny, a jego u- ' ~ ° __.• I____ rr i----za._i * rfrzec. zbednv to ba WARUNKIEM zestawienia obu wieszczów (mowa tu o Wyspiańskim i Słowackim, bo na ogół przyjęło się mówić o wieszczach romantyzmu) jest zagłębienie się w ducha czasu obu współczesnych im epok, a także w ewolucję narodu, poprzez pozytywizm i okres noczą.tkowy Młodej Polski („Wesele" powstało w 1900 r., a na scenie teatru ukazało się w marcu ro ku następnego). „KOj.dianem rnteli^ncla to dwa obozy: przed wiącego żywotną, jedynie działają . „ ., . . Słowacki udowodnił, ze poezia Pt9wicieie.,Teki sta*r*vka'-i ^mo cą siłę narodu . Ale w tak obszer- la są rzeczywiście wzięte z nie jest tylko dziedziną piek- vraci. weźmv choM«żhv takiego nvm ideowo dziele i chłop me o- życia; może jest to rekompen np 7v\?ypiyo ęłrcwzfl to fak— Dziennikarza. ,,bvle polska wies stał się nie naruszony. Czepiec cofn lctórpł?fł na żywe?o siowa. jesi to iaK_ zn„isznn bvle poiska wieś spokoj to właśnie może te.n, któremu Przv f.L? wyspaansKiego, Ktorego ze mozoł walki, zakończonej na", wia-rf^o, iakich klęsk doko dałby się „oświaty kaganiec". Je historia nie obdarzyła materia kieską. Klęska moralna i ideo nvwała w Galicji ooUtyki usrodow go rola ogranicza się nie tviko do łem historycznie współcze-rv7v w ców. Zacofanie oświaty i przemy- ukazania brutalnej siły chłopstwa, Takżf» nndarm waflru wa Donatera to tylKO ryzy, W ^ utrzvm\rwanie wsi w biedzie jest także jednym z tych, którzy *: postacie wątKU których została unieruchomio T>omo^v rządowej — to nie sa brali udział w zbiorowym przesy- fantastyczno-wizyjnego „Wena dla ciekawych oczu notom rzeczy, za które można bv kogokof piatniu okazji, podsuniętej przez Sela" różnią się tak od Stra-ności sprawa " całeeo narodu, IS!e 3&S? i'^"® 0?3.JSS Paginacji, jak i Dokto-..Kordiana" nie należv zatem mimo 7» sa demokratami, ucieka ca, to Gospodarz — że chłoo to ra — szatana w „Kordianie", traktować jako. pomnika boba j=i .od ideałów bezsensu Młodej po] potęga jest i basta". Jest* tak nie Pominąwszy różnice czasu i , ' . j , m___, ski właśnie na ową zaciszni wies wątpliwie, ale coż z tego gdv u 4 terów granitowych. Chodziło p0iskg Wyoowiedź Pana Młodego przypoiminają sobie Racławice i ^llsŁOril należy stwierdzić, ze przecież o taki ż^wy i bolesny, „wartko m jolaŚSSJŁuSL.1?!, aktyna jeżeli chodzi o. kfytykę sp^Le-. Zasadniczą' różnicą między dwoma utwora- na Kimś się oprzeć, oceany to oa mi wydaje się być to, last dla narodu, dla chłopa, stano nrawwziwfł rw^ctarip Wp^p wiflPPPr. żvwntna. ipdvnip działała e P^dwaziwe postacie „Wese czeństwa i stosunków, to „Wesele" góruje nad „Kordia nem" zakresem i celem. Jeżeli przyjąć zaś „Kordiana" jako czystą krytykę, to w stosunku do niego należy odpowiednio podnieść wartość negującą „Wesela", które zawie ra przecież także przestrogę. Wer ny hora może obok innych swoich znaczeń przyjąć wartość symbolu walki niezakoń-czonej, a może nie tylko nie-zakończonej, ale i niedopraco wanej. Przecież jego niedo-myślność czy oderwanie od rzeczywistości, zaspanie Gospodarza i Jaśka „miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór, czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur" — doprowadziło do upadku Polskę w wizji Wyspiańskiego. WARUNKIEM przejścia jednej epoki, zawierają cej jakiś dział walki cdoęwieką w urną jest to, żą nic nigdy nie umiera doszczęt nie („non omnis moriar"). Zaś założeniem każdego niekoniecznie wielkiego, ale ambitnego twórcy jest: „póki żyję, nie przestanę tworzyć". Z tego wynika, że rzeczy pozornie umarłe, pozostają między sobą w tych kategoriach stosun ków co i rzeczy żywe. Może umrzeć fizycznie twórca, ale nigdy nie umiera jego dzieło. I to jest wspólne „Kordianowi" i „Weselu", że zwyciężyły już one na wszystkich polach przeszłości, teraźniejszości, oraz w przyszłości. Zaś z ich twórcami nigdy nie będzie tak jak w „Hamlecie" Szekspira (także wspólne źródło tych dzieł), że „zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich". Edmund Kujawski Uroczyste sssfe MO w Koszalinie. Dziesięciu zasłużonych mieszkańców powiatu udekorowano Złotymi Krzyżami Zasługi, 25 — Srebr nymi, a 36 — Brązowymi Krzy żami Zasługi. Osiem osób o~ trzymało honorowe odznaki „Za zasługi w rozwoju województwa koszalińskiego". Wśród nich działacz KPP, tow. Stefan Antoniak. Delegacje reprezentujące 79 C REBRNY JUBILEUSZ Polski Ludowej i Święto Odro-^ dzenia. Witamy je szczególnie uroczyście. Miasta i wsie dekorują biało-czerwone, czerwone, zielone i błękitne flagi, obok nich transparenty, hasła. Wszystko to pięknie harmonizuje z bogactwem zieleni drzew i krzewów, z czystością, jaka panuje na ulicach Koszalina, Sianowa czy Bobolic oraz porządkiem wokół wiejskich zagród. W podniosłym nastroju odbywały się wczoraj: uroczysta kół ZMW zameldowały o wy-sesja Miejskiej Rady Narodowej oraz połączona sesja Po- konaniu czynów społecznych wiatowej Rady Narodowej w Koszalinie, Miejskiej Rady Na- wartości ponad 421 tys. zł. rodowej oraz Gromadzkiej Rady Narodowej w Sianowie. Dziewięć kół ZMW otrzymało tytuły „Kół 25-lecia PRL". STADION sportowy w Sianowie. Spotykają się tutaj radni trzech rad narodowych, przybyli także radni ze wszystkich gromad powiatu koszalińskiego. Obec ni są przedstawiciele władz: członek egzekutywy KW PZPR, redaktor naczelny „Gło su Koszalińskiego" tow. Zdzisław Piś, sekretarz Prezydium rad iiariiiiwfcii — tow. Jan Pudło, przewodni czący Prezydium PRN — Bolesław Andryszewski, przewód niczący Prezydium MRN w Sianowie — Edmund Piosik, WRN — Stanisław Piwowar- oraz przewodniczący GRN w czyk, sekretarz KMiP PZPR Sianowie — Tadeusz Zerzoń. Są przedstawiciele organiza---r cji społecznych, młodzieżowych, delegacje zakładów pracy, licznie zgromadzona ludność Sianowa. Sięgają po kwietne laury W V Kołobrzeskim Pokazie Róż bierze udział koszalińskie przedsiębiorstwo zieleni, prezentując około trzydziestu odmian róż. Wśród nich znajdą się takie odmiany, jak „Pa pa Mailand", niebieska róża i „Karina". Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni w Koszalinie należy do stałych wystawców także na chorzowskim Wiosennym Pokazie Kwiatów. W tym roku, jako jedno z nielicznych przedsiębiorstw, przywiozło na pokaz piękne odmiany tulipanów. Stoisko koszalińskie wzbudziło duży podziw i otrzy mało dyplom za wyróżniającą się kolekcję tulipanów. Być może i Kołobrzeski Pokaz Róż przyniesie Koszalinowi nowe kwietne laury. (wmt) Sesja zakończyła się popisami estradowymi zespołu „Wielkopolska" oraz zespołów z bobolickiego „Tunelu" i sia no wski ego MDK. A UROCZYSTĄ sesję MIEJSKIEJ RADY NA RODOWEJ, która wczo raj odbyła się w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym przybyli: sekretarz KW PZPR — tow. Zdzisław Kanarek, I se- N Capstrzyk w Słupsku Wczoraj w przeddzień lipco wego święta odbyły się w Słupsku uroczystości. W godzinach popołudniowych złożono wieńce na grobach żołnierzy poległych w walkach o wyzwolenie miasta i powiatu. Natomiast wieczorem na placu Zwycięstwa odbył się uroczysty capstrzyk. Uczestniczyli w nim przedstawiciele władz partyjnych i administra cyjnych miasta i powiatu, delegacje zakładów pracy, młodzież z kolonii i obozów letnich oraz społeczeństwo. Okolicznościowe przemówienie wy głosił I sekretarz KMiP partii w Słupsku, tow. Jan Stępień. (am) CO - CDZiE - 22 WTOREK Święto Odrodzenia Polski ^TELEFONY |pR A D I O 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe fDYIU^.Y KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21, plac Bojowników PPR, 5 tel. 50-7*. Po odegraniu hymnu naro- kretarz KMiP PZPR — tow. dowego zebrani wysłuchują Aloizy Mali clii, zastępca prze referatu mówiącego o dorobku wodniczącego. Prez. WRN — naszej wsi, który wygłasza Klemens Cieślak. Obecny był Bolesław A n dr y szewski. Na- przedstawiciel zaprzyjaźnio- stępuje dekoracja wysokimi odznaczeniami p ań stwowy mi najbardziej zasłużonych rolników i robotników, działaczy społecznych wsi oraz pracowników gospodarstw państwo wych. Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski otrzymują: Maria Kłyszejko — emerytowana nauczycielka z Biesie-kierza oraz kpt Jan Stopyra — zastępca komendanta KMiP Z«gw&ąg Właściciel taksówki nr 75 w Ko szaliriie, Kazimierz Elwinowicz, zgłosił do redakcji wiadomość o pieniądzach zostawianych przez pasażera. Właściciel proszony jest o zgłoszenie się na postój, najlepiej w pobliżu dworca, (aka) Codzienne sprawy —— i 'i 1 ■ 111 1 f! Praska o żłobek My pracownicy Komunalnego Przedsiębiorstwa Napraw Autobusów, mieszkający na Zatorzu, zwracamy się z prośbą o jak najszybszą budowę żłobka i przedszkola w naszej dzielnicy. Obie inwestycje, jak wiemy, są ujęte w planach urbanistycznych Zatorza. Ta część miasta rośnie, jak na drożdżach, a o wznoszenie tych obiektów nikt jakoś się nie kłopocze. Przedszkole nr 3 przy ut Zygmunta Augusta ma zaled wie dwa oddziały i może pomieścić tylko 60 dzieci. Natomiast najbliższy żłobek znajduje się w śródmieściu. Jesteśmy pracownikami nowego zakładu, przybyłymi do Słupska z różnych stron kraju. Podejmując pracę w Kape-nie byliśmy informowani o rozbudowie urządzeń socjalnych naszej dzielnicy, Tymczasem od oddania zakładu do eksploatacji upłynęło półtora roku i nic się nie zmieniło. W najbliższym czasie oddane zostaną do użytku cztery bloki mieszkalne. Zamieszkają w nich w większości przypadków młode, rozwojowe małżeństwa. W tej sytuacji, zdaniem mieszkańców osiedla, słusznym byłoby zrezygnowanie z budowy jednego bloku mieszkalnego na rzecz natychmiastowej budowy żłobka i przedszkola. Za pośrednictwem gazety prosimy nowe władze miejskie o rozpatrzenie naszego postulatu oraz podjęcie odpowiedniej decyzji. (kilkadziesiąt podpisów) * Podobnych listów — zarówno zbiorowych jak indywidualnych — redakcja otrzymuje więcej. Od 1967 r. przedszkola znajdujące się w planach budowy Osiedla Marchlewskiego — nie można zmieścić w planie. Sytuacja w przedszkolach jest bardzo ciężka. W ośmiu przedszkolach miejskich i 4 zakładowych mamy w naszym mieście 1276 miejsc. Korzysta z nich ponad 1600 dzieci. A zatem placówki te są zagęszczone nonad normę. W Inspektoracie Oświaty leży 300 podań rodziców ubiegających się o przyjęcie dzieci do przedszkoli. Z każdym rokiem sytuacja pogarsza się. Przeciążenie słupskich przedszkoli sygnalizujemy od lat. Apelujemy do dyrekcji i rad zakładowych przedsiębiorstw, by nie oglądając się na władze miejskie podejmowały starania o rozwiązanie tej kwestii we własnym zakresie. Wiele zakładów ma zamiar wystąpić z taką inicjatywą. Niestety kończy się najczęściej na dobrych chęciach. Najbardziej zaawansowane poczynania mają Słupskie Zakłady Gastronomiczne. Jak uzyskano fundusze? W 1971 r przypada 20-lecie przedsiębiorstwa. Od paru lat na urządzenie jubileuszu przeznaczano z funduszu zakładowego 20 tys. zł. Obecnie całą tę kwotę przeznaczono na przedszkole. RDIM opracowuje dokumentację. Na jej podstawie przy ul. Grodzkiej — w pobliżu nowej Biblioteki Miejskiej wznoszone będzie 4-oddziałowe przedszkole dla 120 dzieci. Ale fundusze, dokumentacja wraz z lokalizacją — to nie wszystko. Inwestycji SZG nie przyjął do planu żaden wykonawca. Załatwiono tę sprawę tzw. krakowskim targiem. W zamian za zapewnienie kilkudziesięciu miejsc dla dzieci pracowników MPRB — przedsiębiorstwo to zobowiązało się od przyszłego roku budować obiekt poza planem. A więc — można znaleźć wyjście. Trzeba się tylko starać. Wróćmy teraz do zamieszczonego na wstępie listu. Jak się wydaje, „Kapena" mogłaby budować zakładowe przedszkole wspólnie z którymś z przedsiębiorstw branży metalowej. Np. z Słupskimi Zakładami Sprzętu Okrętowego. Nie znaczy to, że. inwestycję z kredytów miejskich można nadal z roku na rok skreślać z planów. Dzieci w naszym młodym, rozwijającym się mieście — przybywa. Potrzebne są przedszkola budowane z różnych środków*. (II.K.M.) nej Połtawy — tow. Stiepan Karpowicz Bojko. Przewodniczący Prezydium MRN — Józef Bajsarowicz wy głosił referat, obrazujący nasze osiągnięcia w 25-leciu PRL. Głos zabrał również sekretarz KW PZPR — tow. Zdzisław Kanarek. Na sesji Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski udekorowano komendanta KMiP MO — mjra Edwarda Płaczkiewicza. Dwu obywateli naszego miasta udekorowano Złotymi Krzyżami Za sługi, 12 — Srebrnymi, a 4 — Brązowymi Krzyżami Zasługi. Dziewiętnaście osób otrzy mało odznaki „Za zasługi w rozwoju województwa koszalińskiego". Na zakończenie sesji wystąpił zespół „Wielkopolska", któ ry dzisiaj da pokaz na estradzie na placu Bojowników PPR. Początek występu — godz. 17. (mg) Rowokół i okolice Wszystkich, którzy przebywają na \oypoczynku w Słupsku zachęcamy do odwiedzenia Smołdzina. Jest to duża wieś położona w kierunku północno-wschód nim od Słupska. Dogodny dojazd zapewnia komunikacja PKS. Atrakcją Smół dżina jest wzniesienie (119 m npm.). Jest to doskonały punkt uńdokowy na całą okolicę. ' Rowokół w okresie wcze snego średniouńecza był miejscem kultu Słowian, płonął tu wieczny ogień. W nocy — płomienie, w dzień słup dymu wskazywał zabłąkanym żeglarzom drogę do brzegów morza. W centrum Smołdzina znajduje się zabytkowy kościół ufundowany w 1632 r. przez księżnę z rodu Gry fitów, Annę Croy. W świątyni tej głosił kazania w narzeczu słowińskim — nadworny kapelan księżny — pastor Michał Mostnik. Portret duchownego oglądać można w Muzeum Pomorza Środkowego w Słup sku. (h) SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 2i przy Wojska Polskiego 9, teL 28-95. ul. Na koszalińskiej ulicy Święta. w przeddzień Lipcowego Fot. J. Piątkowski W darze dla Koszalina W ośrodku wypoczynkowym ZSP w Łazach przebywa na dwutygodniowych turnusach każdorazo wo iao studentów. Jednym z punk tów programu turnusu jest między innymi wykonanie pracy społecznej. W tym roku studenci będą wy kionywali prace społeczne dla naszego miasta. W związku z tym młodzież nawiązała kontakt z koszalińskim przedsiębiorstwem ziele ni MPZ przewiduje powierzenie studentom prac przv za gospod ar o_ waniu osiedla Powstańców Wielko polskich i przy uporządkowaniu placu budowy przy ul. Armii Czot wonej. Każdy z'turnusów poświęci 720 godzin n* pracę dla Koszalina. Prace rozpoczną się bezpośrednio po Święcie 22 Lipca, (wmt) Przy ogn sku w Mielnie spoik-n e z olimpijczykami Przebywająca na obozie w Miel nie młodzież szkolna MKS Łódź — Polesie wspólnie z kolonią inspek toratu Szkolnego oraz Zakładów Galanteryjnych w Łodzi organizuje w dniu dzisiejszym uroczyste ognisko dla uczczeni i 25-lecia PliL Podczas ogniska młodzieży wręczone zostaną dyplomy z fi czyny społeczne wykonane w czasie prze bywania na kolonii. Ponadto przy ognisku podzielą się z młodzieżą swoimi wspomnieniami z występów na olimpiadach w In-sbrueku i Grenoble czołowi narciarze polscy: Józef Przybyła, Er win Fiedtor i Józef Kocjan, (sf) „GŁOS? KOSZALIŃSKI** — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne —- Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93. Dział Partyjno--Ekonomiczny «— 43-5$. Dział Rolny — 43-53. Dział Mutacyjno-Repor-terski — 24-95, 46-51 Dział Łączności z Czytelnikami 52-30. „Głos Słupski" Słupsk, pł. Zwycięstwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczna — 180 zł) przyjmą ją urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch** Tłoczono: KZGraf Kosza! *n nl Alfreda Lampego 18 Wszelkich informacji o warunkach prenumerat? u-dzietaja wszystkie placów ki „Ruch" i poczty, KZG Zam. B-185 R-3S gfWWŁTAlm KOSZALIN SALA WYSTAWOWA WDK — Wystawa etnograficzna „Gwinej-skie safari** KAWIARNIA RATUSZOWA -Wystawa reprodukcji ikon staro-ruskich. PAWILON WYSTAWOWY BWA — „Architektura Polski" — czyn na coaziennie w goa*. JU—13 is poni edziałkó w). IALON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — wystawa prac art. piast. Włodzimierza Zakrzewskiego — „Szlakiem Lenina". 16.00 , 20.00, 23.00 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 1332 irt oraz na URI? (6,17 Mhi na dzień 22 bm. (wtorek) wiad.: .6.00, 7.00, 8.00 , 9 00, 12.10, PHO«jKAM Ł 5.30 Hymn i specjalna zapowiedź 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz poci Kogutkiem". 7.10 Kai. rad. 7.15 Pro gram dnia. 7.25 Muzyka 8.15 Z mel. i piosenką. 9.05 Konc zespołów la dowych. 9.30 Pieśni i marsze. 9.55 Transmisja defilady wojskowej i parady sportowej. 12.15 Kwadrans z zespołem „Stereo" 12.30 Złota seria przebojów. 13.15 „Profile moich przyjaciół" — fragm. ksiąz ki. 13.30 Piosenki żołnierskie. 14.00 „Bracia". 15,00 Konc. życzeń. 16.05— 19.15 Wydanie specjalne popołudnia z młodością. 19.15 Przy muzyce c sporcie. 20.30 Wiad. sportowe. 20.35 Festyn rozrywkowo-taneczny. 21 30 4 dni rozśpiewanego Opola. 22.C0 Audycja rozr 23.10 Polska mu zylca popularna w 25-leciu. 23.45 Studio Jazzowe PR prezentuje... 0.05 Kai. rad. 0.10—3.00 Program noc ny z Opola SŁUPSK KLUB „EMPIK" przy uL Zamenhofa — Wystawa: „Malarstwo i akwarele Edwarda Medera*. Di iimo KOSZALIN (USA, ADRIA — Szalony koń od 1. 14) Seanse o godz. 14, 18 i 18. Kalejdoskop — (ang. od 1. li>. Seans o godz 20. Poranki: o godz. 10 — Tajemni ee wulkanów (franc. od L. 11). O godz. 12 — Milczące ślady (pol. od lat 14) WDK — Pustelnia Parmeńska (francuski, od lat 14). Seanse o godz. 17 i 20.30. Poranki o godz. 11 i 13 — Noc niespodzianek (pol .od 1 7). ZACISZE — Ostatnie dni (pol. od 1. 11) pan. Semse o godz. 17.30 \ 20. Poranek o godzinie 12 — Niezłomny wiking (USA od 1. 11). GRANICA — Casanova 70 (włos. od lat 16). Seanse o godz 18 i 20.15. MUZA — Zakochana wiedźma (wtos od i. 18). Seanse o godz. 17.30 i 20. , Poranki o godz. U i 13 — 300 Sparlan (USA od 1. 11). FALA (Mielno) — W cieniu dob ręgo drzewa (USA, od 1. 14) pan. hAWANA iMieino) — Wielki wąż ChUugachgook (NRD, od lat 11) — panoram.; Król Edyp (włoski, od lat 16). JUTRZENKA (Bobolice) — Radość o poranku (USA od 1. 16). ZORZA (Sianów) — Kobieta i mężczyzna (franc. od 1. 16). SŁUPSK MILENIUM — Pan Wołodyjow* sk- (pol. od 1. 14) pan. Seanse o godz. li i 20.30. Przygoda z piosenką (polski, lu". Wykonawcy: Wojciech Siemion, zes pół kameralny .,Fistulatóre$ et tubieinatores Varsóviensis pod kier. Kazimierza Piwkowskiego 6-raz zespół ludówv z Lubelskiego. 15.05 Estrada Literacka — Bohdan Drozdowski „Moja Polska*-'. 15.50 Telewizyjny Ekran Młodych. 17.25 „Szansa" — rep. filmowy z cyklu- „Szlakiem Wielkich Przemian" 17.55 ,,My-69" — finał telet-ju. Walczą reprezentacja ?wvc kich województw —• lubelskresr zielonogórskiego. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.20 „Krzyżacy" — film. fab. prod. polFki*J 23.10 „Kabaret Starszyćh Panów" — „Przerwa w oodróźy". 0.20 Program na jutro. Str. 8 GŁOS Nr i8G v523i POLSKA I ŚWIAT Miary dorobku 25-lecia •SPORT -SPORT fi SPORT-SPORT • SPORT;• SPORT* SPORT* Świąteczne imprezy Bogaty jest program imprez spor tówych w województwie, organizo j wanycłi dla uczczenia srebrnego W tej chwili elektroniczna maszyna cyfrowa w Głównym gałęzi przemysłu maszynowe- - jubileuszu prl. we wszystkich po Urzędzie ■ Statystycznym kończy opracowywanie danych go, elektroniki, chemii, pro- i \ ^^^^óżnyci? dis o stanie polskiej gospodarki w pierwszej polowie bieżącego, dukcji samochodów osobo- I cypimacn sportowych. dla Polski Ludowej jubileuszowego roku. Doraźne, wycin- wych, komputerów, synteiyeŁ- | "Tak «p. sympatycy piłka-rstwa w kowe analizy mówią, że je* to na ogól dobry rok, charakle- nycb włókien. Na pewno kry- i J^z ryzujący się m. in. ponad S-pnrocentowym wzrostem produk- tycznym okiem patrzeć mo; ! łam reprazentaćji, Północnej Gru-cji przemysłowej, dalszymi osiągnięciami w handlu zagra- na na jakość produkcji wielu ; py wojsk Radzieckich, w szcze-nicznym, rozszerzonymi perspektywami współpracy gospo- wyrobów w porównaniu ze | y^drubj spot anią o puchar prze darczej w ramach RWPG. Jest to kolejny rok umacniania 3 Ł" pozycji naszego kraju w śrmecie, pozycji zdobytej również w ciągu 25 lat konsekwentnej realizacji programu budownictwa socjalistycznego w śuńatowej gospodarce. Miejs-ce to określają różne produkcji miedzi i aluminium gospodarczą czynniki, W sposób synietycz dochodzimy obecnie do śred- wo-techniczną z ny — osiągnięty już pozioma niej światowej, to samo po-dochodu narodowego w przeii wiedzieć można (ale w prze r , . . . , ..------.^.zącego FKKFiT, w którvm średnim poziomem swiato- j uczestniczyć będą zespoły jurnowym. Jednakże i pod tymi \ rów Polonii Piła, Cieślików, względami nie stoimy w miej- j :?^dkfiwL*LS i^zbfru scu. W oparciu o rozszerza- i ku - mecz oki Miastko ~ — jącą się coraz bardziej współ- i Kępice o puch&r prz.! wodniozące-i nanl-A- ! 3o Prez. MRN j a w CZŁUCHO-i WIE — turniej drużyn zakłado- należy w go Prez . , WIE -krajami wych. RWPG i własne doświadczę- j z irmych dyscyplin nia Wvkorzvstując nowe O— ' io n i l tr&dycyji.e regaty żegiar-czeniu na 1 mieszkańca i tern liczeniu na tysiąc mieszkań- lepszo,^ metody sterowania i które^\ie Rozpoczęły już- wczo po dalszego wzrostu tego do- ców) o produkcji samochodow piegami rozwoju gospodar- i T&)< ogólnopolski turniej tenisowy chodu. W szczegółach — m. in, ciężarowym. W przemyśle o- czego, aktywizujemy szczegół- > produkcja ważniejszych dóbr, krętowym o proste porowna- nie ^ dziedziny gospodanci, | międzykolonij^e" zawody płyWac-zwłaszcza przemysłowych, nia nieco trudniej — w do- które dziś decydują o przy- ikie. (również w Koszalinie) oraz . * ; " 4 WrrCA* ! cf I !?• 4 O Lr rtrtt t*. IV r+ ri R. Ratajski ze Słupska w trójce najlepszych kolarzy W niedzielę, przekazując z ków wyścigu. Słupszczanin z Miastka sprawozdanie z IV e- czasem 11:12.47 godz. zajął tapu wyścigu kolarskiego po trzecie miejsce w klasyfikacji Ziemi Koszalińskiej nie mie- indywidualnej wyścigu. Zwy-liśmy jeszcze oficjalnych wy- cięzca imprezy — Jan Karmel będqjników komisji sędziowskiej z wyprzedził Ratajskiego tylko adzia- ^egQ etapu, jak również koń- o 45 sekund — 11:12.02. Dru-cowych rezultatów łącznej kia gie miejsce zajął zawodnik syfikacji indywidualnej i zes- LZS Wrocław — Rzepka w połowej. Otrzymaliśmy je do- czasie lepszym od Ratajskie-piero w późnych godzinach go o osiem sekund — 11:12.39. nocnych, kiedy już gazeta by Czwartym był Ludek (LZS ła w druku. Zielona Góra) — 11:13.42, pią- Dziś potwierdzamy podane ^"^Tn Stefanek (Neptun Gdańsk) wyniki, uzupełniając je końco wym komunikatem komisji sę Wyniki klasyfikacji zespoło-dziowskiej XV Międzynarodo- wf|: wego Wyścigu Kolarskiego po Ziemi Koszalińskiej. również z uwzględnieniem sta stępnych materiałach za rofc sziości: przemysł maszynowy, ! nu ludności, a więc w przeii- ubiegły nie ma ZSRR, NRD ełeJktroniczny, petrochemię", \ czeniu na 1 mieszkańca. Za- oraz C hin. Nie licząc tych kra- rozwijamy eksport; zaostrza-trzymajray się na tej ostatniej jów — w statystyce statków nrY kryteria jakościowe bie-sprawie. W okresie międzywojennym obliczano (a dotyczy to w zasadzie dowolnego roku w tym okresie), ,że wartość produkcji globalnej naszego kraju — przemysłowej i rolnej łącznie — przeliczona na 1 mieszkań-< chy, a nawet Anglia ca wynosiła nieo© ponad $9 prac. średniej światowej. W końcowych latach tego okre- dystansujemy o połowę; dwa lego społeczeństwa w ciągu wskaźnik pozostałe jeszcze są przed na- j wyścigi kajakowe w Człuchowie. W jubileuszowej imprezie duży sukces odniósł reprezentant LZS Słupsk — Rajmund Ratajski, który znalajzł się w pi=^.tóUl,CyCh wkj?, wi to nam cały dotychczaso- \ Szczecinek — Jerzy Karolak, Niemniej serdecznie wyglądało śmiało możemy się porów- wy dorobek gospodarczy, o- który parę minut po starcie w pożegnanie uczestników imprezy, nywać — dwa pierwsze kraje siągnięty wytrwałą pracą ca- i Koszalinie miał defekt rowe- — osiowemu aa rynku wyników wodowanych otrzymamy dla żącej produkcji i staramy się, reszty świata wskaźnik poiiad była ona bardziej nowo* G BRT ii a tysiąc mieszkańców, czesna w swojej strukturze, dla Polski — prawie 13 BRT, w następnych latach — zgoi- a zatem przeszło dwukrotnie nie z wytycznymi V Zjazdu więcej. Tutaj nawet z takimi partii — ten proces aktywi- potęgami, jak Francja, Wło- zscji przyspieszymy. Umożli- 1) Flota Gdynia — 33:42.21 2) LZS Zielona Góra — • 33:45.28 3) Piast Gliwice — 33:49.21 4) Bułgaria — 33:51.23 5) LZS Słupsk — 34:07.45. STANISŁAW FIGIEL su (1937—1938) ten oceniano nawet nieco ni żej. Jeszcze gorzej wyglądało wyprzedzeniem mi, jednak z coraz mniejszym dowej. minionych 25 lat Polski Lu- porównanie produkcji przemy słowej na 1 mieszkańca: dociągaliśmy zaledwie do 45 proc. średniej światowe;# Ihsiś w obu przypadkach średnia światowa jest już daleko poza nami. Warto przy tym pamiętać, że dynamika wzrostu gospodarki światowej uległa w okresie powojennym wyraźnemu przyspieszeniu; na drogę przemysłowego rozwoju weszły kraje demokracji ludowej, zaktywizował się gospodarczo świat kapitalistyczny, powstały zaczątki przemysłu w niektórych krajach pbkolonialnych. Awansowanie w skali światowej nie było więc — i nadal nie jest — łatwe, a dodatkowo utrudniały ten proces zniszczenia wo- W chemii świat wytwarza m. iii. 6 kg nawozów azotowych na 1 mieszkańca (w przeliczeniu na czysty składnik), ale Polska — prawie czterokrotnie więcej. Nawet w produkcji włókien syntetycznych i rnas plastycznych, do której rozwijania przystąpi- KAROL R7EMIENIECKI (AR-WEZ) „KootrnauJar eksport tradycyjnych wyrot)6w jak: stntk\ wvp«sa okrętowe, tabor kolejowy, «:u krown>e itp. trzeba szczególnie szybKo rozwijać produkcję i ek- liśmv ze znacnvm or>óźn'e- spi%rt f,brab,arek' elementów auto . • ze. i"3C"nfm ,1? matyki, aparatów i maszyn elek- nłem, osiągamy JUZ rezultaty tryr?.nych, masyyn drogowych i bu godne odnotowania: w zakre- tfowi&nyeb, s=?nikv>w spalinowych sie włókien — mamy pro- p£FK~ głoSł Uchwała v dukcję o około 30 proc. po- drugiego etapu nastąpiła dekou>i dstiKCio dn nplrtrmu Pn ^zez poiczyń»*ie zakłady pracy koiw aopscie ao peteionu. ro j instytucje. Zebranych przywitał usunięciu defektu, który ko- i równocześnie pożegnał przewod- sztował zawodnika sporo cza- ~ tow- czes- ™ - *0*" ecki nie ^&e*nT??,e mógł już nawiązać kontaktu mi połczyńskiej najmilszych z czołówką i całą trasę musiał wspcwnień. jechać samotnie. Z wyśtńgu Koszaliniaoia zwycięzcą kryterium w Pile Z udziałem zawodników rózeg T*ny został w File (woj. poznańskie) ogólnopolski kolarski wyścig uliczny w kategorii młodzików. Na starcie kryterium stanęły zespoo z sześciu województw: poznańskiego, wrocławskiego, szczecińskiego, gdańskiego, bydgoskiego i kosza a n skiego'. Nasze województwo reprezentowali młodzicy LKS Spółdziel ca Koszalin, odnosząc podwójny sukces. Zwyciężyli w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej Pierwsze miejsce i puchar prze wodniczącego Prez. MRN w Pile zdobył Wiesław Noga, uzyskując łącznie (na lotnych finiszach) — 45 pkt. Wyprzedził on Stenkera (Polonia Piła) — 25 pkt. mistrza Polski młodzików, Komarnickiego i**dnak nie zre-vonouxił Za Róionież Człuchów nie pozo J (Mou>-Jeicz) — 17 pkt i Konopiń stal w tyle za jx)przednimi 1 /Le ~ 15 p^t- „ t K ! \\ klasyfikacji drużynowej zwy ambicję i należą się brawa. nad średni poziom światowy (znów przeliczając na 1 mieszkańca), w zakresie mas plastycznych — wyżej od tego poziomu o około 20 proc. W produkcji cementu — świat 140 kg,. Polska — ponad 330 kilogramów. W produkcji Opracowanie: CAF jenne oaraz dyskryminacyjna przędzy ba-yrełniancj, licząc polityka gospodarcza głów- tym samym sposobem, wy-nych państw' kapitalistycz- przedzamy m. in. Japonię, nych wobec krajów budujących socjalizm. Przykładów, charakteryzujących naszą aktualną pozycję* jest sporo. W skali światowej na przykład na 1 mieszkańca przypada około 1.100 kWh wyprodukowanej energii elektrycznej (rok 1968\ nntonr.^st w Polsce — ponad 1.700 kWh. Jeszcze wymowniejsze jest porównanie produkcji stali: niespełna 150 kg na głowę ludności w skali światowej i ponad 340 kg w Polsce. W ROZWÓJ PRZEMYSŁU W *■■■■ i mmm ZSRR, Francję, Wielką Brytanie i Włochy. W orodukcji cukru świat — około 20 kg na 1 mieszkańca. Polska — prawie 52 kg. Znacznie wyprzedzamy średnią światową w produkcji wielu innych artykułów rolno-spożywczych, w tym zwłaszcza mięsa i produktów mlecznych. Na pewno w niejednym przypadku nasza pozycja w światowej gospodarce jest jeszcze zbyt skromna. Dotyczy to, dla przykładu, niektórych sportową postawę w 241 Karolakoioi duże piastami etapowymi: Koszalinem, Świdwinem i Połczy-+ nem. Miasto było barwnie r>uże zainteresowanie wywołał udekorowane. Uczestników im. wyścig w Połczynie. Po obu stro- prezy witały transparenty, nie Zjazdu i nach ul. Grunwaldzkie, gdzie znaj tylk w mmym mieście,' lecz dowala się linia mety „etapu praw . , . , dy" zebrały się tłuxny m eszkań- także we wszystkich miejsco-ców Połczyna, aby obserwować wośctach powiatu, przez które ostatnie metry walki kolarzy.^ przejeżdżali kolarze. Meta w Człuchowie znajdowała się nie na stadionie, lecz na ulicy przed gmachem Prez. MRN, gdzie Mojący wzdłuż ulicy mieszkańcy byli na bieżąco inform.owani przez megafony (za pomocą krótkofalówek) o przebiegu walki kolarzy na trasie. Zwycięzcom, wyścigu, którzy rundę honorową przejechali przez ulice miasta do rynku i z powrot.errt pod gmach Prez. MRN publiczność zgotowała serdeczną owację. WIW 4- Do wyścfsm w Koszalinie wy?rtar bowało 66 zawodników, a ukończyło go w Miastku — 39. 21 kolarzy nie wytrzymało trudów ponad 400-kiłotr.etrowej trasy. Najwięcej za wodników wycofało się r,a ostatnim etapie z Człuchowa do Miastka. Wśród nich znaleźli się także Jacek Pożarlik. Mackiewicz. Pry-ciak ze Spółdzielcy Koszalin, (sf) ciężył Spółdzielca przed Polonia Piła 1 Moto-Jelczem. (sf) SZOMBIERKI, ODRA I WISŁA PROWADZA W PUCHARZE INTERTOTO W czwartej kolejce spotkań Pucharu Intertoto — jak już podawaliśmy polskie drużyny odniosły dwa zwycięstwa oraz uzyskały dwa rezultaty remisowe. A oto aktualne tabele grup. w których uczestniczą nasz© zespoły: D Foerth SV 5:3 4—2 2) ZAGŁĘBIE 5:3 4—3 3) Wiener Sportclub 4:4 11—14 4) Diurgardens IF 2:6 7—14 1) SZOMBIERKI 7:1 14—1 2) Oesters IF 5:3 6—5 3) Go Ahead 2:6 4—6 D ODRA 5:3 7—4 2> SK Beveren 4:4 4—4 3> Chaux de Fonda 4:4 6—8 4) Odense 3:5 3—4 1) WISŁA 7:1 8—2 2) Lierse SK 5:3 8—4 3) VSS Koszyce 4:4 6—8 i) Esbjerg 0;8 2—10 3ANUSZ PRZYMANOWSKI czterej pancerni i pies TOM ra m) —, Nu czto wy ... zarumieniła się Ogonfofc. — Serio, wprawna ręka. I szczęśliwa. Siedmioro trojaczków mam na koncie, bliźniąt to już wszak nie licząc — w miarę jak mówił, robił się coraz weselszy, lecz potem nagle posmutniał o froncie wspomniawszy — A tutaj~. Tak prawdę mówiąc, to ja się strzałów boję. Pokojowa natura. Skinąwszy ręką sanitariuszce i pacjentowi, chorąży Zubryk wyszedł z namiotu na słońce. Obok Marusi został czujny Józek Szawełło, trzymający w lewym ręku nożyczki i plaster, w prawym bandaże, który asystował niczym druga siostra operacyjna. — Proszę — podał agrafkę, rozpinając ją w palcach — Cóż z tego, że wskazujący, jeśli grodkowy się przygina. Ogoniok spięła opatrunki i leciutko klepnęła rannego w ramię. — Gotowe. Żołnierz dźwignął się i usiadł na stole. 7— Dziękuję siostrze — powiedział, wkładając całe seree w te słowa. — I ja dziękuję — Szawełło pochylił nieco głowę, żeby Marusi łatwiej było sięgnąć. Za co? ■— Ze pani sierżant pozwala sobie operującej pomagać. Nie doczekał się Józek pogłaskania, bo usłyszeli motory i zobaczyli w rzadkim brzeziniaku skręcającą ku szpitalowi kolumnę sanitarną. Prowadziły ją zwiadowcze motocykle, a sto metrów za nimi szły samochody. Nim Ogouiok idążyła zdjąć biały fartuch, wjeżdżały już na dziedziniec między namiotami. — Pytaj, czy ich kto nie spotkał — rozkazała Józkowi Ma-rusia i wybiegła pierwsza. Ze wszystkich namiotów wyglądali ranni, ze wszystkich stron kuśtykali na spotkanie. W błękitnawych, spiowiałych piżamach z flaneii stracili wszelkie podobieństwo do żołnierzy, ale serca i myśli pozostały przecież te same, — Z której dywizji? — Gdzie ranni? — Który trauguttowiec? — Jest kto z czwartej? — Artyłerzyści do naszego namiotu? Między te krzyżujące się pytania i okrzyki, wpadł potężny baryton siwiejącego już szofera. — Odczepcie się. Frontowych nic ma. Wszyscy więźniowie t niemieckiego koncłagru. Z czołowej sanitarki wysiadła doktor Irena, Stanął przed *ią na baczność plutonowy, dowódca motocyklistów. — Pozwólcie wracać, obywatelko chorąży. — Co wam tak spieszno? Zjedzcie w szpitalu obiad. — Tak jest — odpowiedział podoficer, robiąc w tył zwrot. Irena zauważyła wśród rannych rudowłosą głowę Marusi. — Sierżant Ogoniok, do mnie. — Na rozkaz. Dziewczyna, choć tak jak inni miała szpitalny kurtkę, to jednak ubrana była we własną spódnicę i buty. Nosiła się z prościutką, lecz wyraźną elegancją. Lekarka patrzyła na nią badawczo i uważnie. Zdecydowała w myśli, że młody dowódca czołgu ma dobry gust i wre&*^»® uśmiechneła się ciepło. — Spotkałam Radego I załogę. — Wszyscy cali? «— Wszyscy. — I mają czołg? | — Mają. Bardzo mili chłopcy. Jesteśmy po wachtanguri. — Po czym? — spytała zdumiona i trochę przestraszona san itar uszka, — Piliśmy doskonałe wino, mówimy sobie po imieniu... Irena ujęła Marusię pod rękę i opowiadając dalej poprowadziła w stronę szpitalnego sztabu. Kiedy zniknęły obie między rannymi, Józek Szawełło nasłuchujący ich rozmowy jednym uchem, znowu zakręcił się obok samochodów, zagadując sanitariuszy i szoferów. Po kilku bezskutecznych próbach trafił wreszcie na dowódcę motocyklowej osłony. — Pan plutonowy pozwoli zagadnąć! Co zagadnąć? — Zagadnąć, czy czasem okazji nie było poznakomić się z załogą sławnego czołgu Rudy. — Jakże nie? — roześmiał się plutonowy. — Od paru dni, od samego Ritzen razem w boju. Teraz na Rudym do Berlina poszli, do dzielnicy Spandau, a z nimi dowódca naszego plutonu we trzy motocykle-. Gdzie tu obiad dają? — Ja pokażę. Odsunęli się na bok, żeby przepuścić sanitariuszy, dźwigających nosze z byłymi więźniami w stronę łaźni, a potem podprowadził młody Szawełło motocyklistę, pokazał dymiące kuchnie polowe. — Józek! — usłyszał z daleka głos Marusi. — Już pospieszam — rzucił się biegiem w tamtym kierunku. — Ważna wiadomość. Przyprowadź stryja pod kasztan. — Ja także chciałbym tam przyjść, bowiem... — Możesz, ale już leć, nie marudź — machnęła ręką i wbrew własnym słowom utrzymała go jeszcze na chwilę — Nie wiesz, gdzie dowódca od tych motocyklistów? — Ji. — Co takiego? — Ji obiad na kuchni. Szybko odnalazła plutonowego i przysiadła obok niego na ławic. — Priwiet — pozdrowiła go, mrużąc równocześnie oko — Smaczne? — Czołem — uśmiechnął się chłopak od ucha do ucha. — Kiedy na taką buzię patrzę, to i kamień jak ciastko. — Zaraz wracacie? — Jak tylko zjemy. — Powieziecie? — Za całusa? Choćby do samego Berlina. Zwiadowca otworzył szeroko ramiona, ale Ogoniok przytrzymała go za rękę. — Jedzcie spokojnie, nie spieszcie się. Ja tu niedługo wrócę. Wywinęła się zgrabnie, pobiegła między namiotami do brzezinowego młodniaka, a stamtąd wąziutką ścieżką pod górę.