Obradują powiatowe konferencje PZPR W sobotę 15 lutego ohra dowar będą w województwie cztery następne powiatowe konferencje sprawozdawczo - wyborcze PZPR. Prace powiatowych organizacji partyjnych w ostatnich dwóch latach o-ccnią. uchwalą programy działania i wybiorą władze partyjne delegaci orsaniza cji partyjnych w powiatach: drawskim, szczecince kim, świdwińskim i walce kim- y. Wśród zagrypionych znaleźli się bowiem ludzie zarozumiali ryzykanci, któ rzy sadzili i sadza, iż chodząc a nawet pracując ode prą atak zwalającej z nóg grypy i raz jeszcze siłą du cha zatriumfują nad wątłym ciałem. Po drugiej zaś stronie barykady znaleźli sie (wśród bezruzględnie chorych) asekuranci. ostroź nisie. okazjoniści. ci dla których każdy miłikrok rtęci powyżej kreski z licz bą 37 stanowi sygnał alarmowy i powód do natychmiastowego zakopania się w betach po uszy. A ileż dni nieprzepraco-wanych i spraw niezałat-wionych zostało całkowicie u spr a w i edliwionych na jaz dem wirusa. Okresu epidemii mę można nawet po równać z żadnym, okresem masowych urlopów. Mieć grypę było i jcsej gen, dywizji T. Tuczapski. I zastępca, ministra sił zbrojnych Socjalistycznej Republiki Rumunii gen. płk I. Georghe, wiceminister obron? narodowej Węgierskiej Republiki Ludowej gen. mjr I. Olach, zastępca naczelnego dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Zwią/ku "Socjalistycznych Republik Radzieckich gen. armii N. Łaszenko. Spotkanie upłynęło w duchu braterskiej przyjaźni i wzajemnej współpracy si! zbrojnych krajów Układu Warszawskiego. ¥ Kongres CRS „Samopomoc Chłopska" WARSZAWA (PAP) Przeszło 1.200 delegatów reprezentujących 4.230 tys. członków wiejskiej spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu, a w rzeczywistości wszystkich rolników wypełniło w piątek sale Kongresową Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, w której rozpoczął trzydniowe obrady V Kongres CRS. Przybyli na nie witani burzliwymi oklaskami członkowie najwyższych władz partyjnych i państwowvch: Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz, Czesław Wycech. Józef Tejchma Mieczysław Jagielski, Bolesław Podedworny, .lan Karol Wcnde, Zdzisław Tomal, Eugeniusz Szyr, ministrowie i kierownicy centrali spółdzielczych oraz organizacji młodzieżowych i społecznych. (Dokończenie na str. 3) 5tr. 2 GŁOS Nr 40 (5083) IZRAEL ZAGRAŻA POKOJOWI Bomby napalmowe padają na terytorium Manii * NOWY JORK (PAP) W siedzibie ONZ od wielu dali trwają nieoficjalne konsul tacje przedstawicieli 4 wielkich mocarstw na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. Toczą się one na ogół w formie dwustronnych spotkań miedzy stałymi przedstawicielami w ONZ. W tym tygodniu odbyły sie dwa spotkania przedstawicieli Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoc/o nych oraz wiele sootkań przed stawicieli Francji. W. Brytanii i USA. Ponadto wszyscy ambasadorzy oddzielnie konferowali z przedstawicielem sekretarza generalnego ONZ na Bliski Wschód, dyplomatą szwedzkim JARRINGIEM. Konsultacje te mają służyć lepszemu przygotowaniu zapo wiedzianej konferencji. Minister spraw zagranicznych ZRA, RIAD. przesłał w czwartek wieczorem przewodniczącemu Rady Bezpieczeństwa note, w której domaga się podjęcia kroków dla wpro wadzenia w życie rezolucji Ra dy z 22 listopada 1967 r. w sprawie Bliskiego Wschodu. Mm. Riad podkreślił, iż rząd Izraela nadal ignoruje tę rezo lncję, ostrzega, że kontynuowanie obecnej sytuacji aa Blis kim Wschodzie zagraża spra- Rozmowy „atlaotydów" przed sesji) NATO WASZYNGTON (PAP) Sekretarz generalny NATO, Manlio Brosio, składa wizytę oficjalną w Waszyngtonie. W czwartek spotkał się z prezydentem Nixonem, sekretarzem stanu Komersem, ministrem obrony Lairdem i in nymi osobistościami. Amerykańskie źródła oficjał ne podały dziennikarzom, że celem wizyty są konsultacje w sprawach NATO. Brosio omawia m. in. przygotowania do sesji Rady Paktu Północno atlantyckiego, która ma się zebrać w kwietniu w Waszyngtonie. W. Brandt w Rzymie przed wyjazdem do USA RZYM (PAP) Federalny minister spraw zagranicznych, Willy Brandt, spotkał się w piątek w Rzy mie z włoskim szefem tego re sortu, Piętro Nennim Rozmowa miała charakter wymiany poglądów na najważniejsze problemy polityki europejskiej i światowej. Brandt udał się w godzinach popołudniowych do Neapolu, Fdzie wsiada na statek transoceaniczny „Cristoforo Colombo", którv zawiezie go do USA. Zamach na giełdę * PARYŻ (PAP) Giełdą w Montrealu wstrząs nął w czwartek po południu potężny wybuch. Eksplodowała bomba podłożona przez nie znanych sprawców. Na skutek wybuchu 27 osób odwieziono do szpitala. Eksplozja spowodowała duże straty materialne. M. in. zniszczone zostały supernowoczesne instalacje e-lektroniczne giełdy. Śledztwo trwa. Jest to już ósmy w tym roku zamach bom bowy w tym mieście. Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki sylabowej nr 425 wylosowali: 1. K. i .T. Kozarsoy, Stara Dąbrowa, powiat Słupsk. 2. Irena Laskowska, Koczała, po wiat Miastko. 3. Renata Pilecka, Sławno, wL Armii Czerwonej 15, m. 1. 4. Andrzej Rudy, Szczecinek, wl. Świerczewskiego tl, m. 12. 5. Ewa Węgrowska, Koszalin, wŁ. Zwycięstwa IX wie pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Jak gdyby dla potwierdzenia tej tezy nadeszła wiadomość, że samoloty Izraela rop«zy sportowiec tb le6rapicznym skrócie i x kreyu i ze istmuta. • WARSZAWA Komitet Centralny PZTO przesłał depeszę yła się w Słupsku sesja Miejskiej Rady Narodowej poświęcona ocenie działalności Rady od początku bieżącej kadencji. Podczas sesji, w której uczestniczył sekretarz Prezydium WRN w Koszalinie, mgr Stanisław Piwowarczyk — dokonano zmian w składzie Prezydium MRN. W związku z objęciem przez dra Jana Stępnia funkcji I se kretarza KMiP PZPR — Rada przychyliła się do jego prośby o zwolnienie ze stanowiska przewodniczącego Prezydium, wyrażając uznanie i podziękowanie za jego wieloletnią owocną pracę dla miasta. Przewodniczącym Prezydium MRN wybrany został mgr Włodzimierz Tyras, a zastępcą przewodniczącego — inż. Ensenitisz Szymańczak. Łódzka Konferencja Sprawozdawczo--Wyborcza PZPR ŁODŻ (PAP) W piątek rozpoczęły sdę dwa ■dniowe obrady Łódzkiej Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej PZPR. Bierze w niej udział około 300 delegatów re prezentujących ponad 83 tys. człomków i kandydatów pairtii w Łodzi. Podsumują oni dwuletni dorobek organizacji par tyjuej. wybiorą nowe jej wła dze i podejmą uchwałę preey żującą program działania na najbliższe dwa lata. W konferencji uczestmczy członek Biura Politycznego KC PZPR, min. spraw za grami cznych STEFAN JĘDRY-CHOWSKI. Referat wprowadzający (J® dyskusji wygłosił I sekretarz KŁ PZPR — Józef Spychalski Nad referatem rozwinęła się dyskusja. Wczoraj rozpoczęła obrady — pierwsza w Warszawie — konferencja Dzielnicowa Zoli-borsfciej Organizacji Partyjoej W obradach uczestniczy^ I sekretarz KW PZPR — Józef Kępa. Wiec wHanoi * HANOI (PAP) Z okazji ósmej rocznicy wy zwoleńczych sił zbrojnych Wietnamu Południowego .odbył się w HANOI uroczysty wiec. Otwierając go członek KC Partii Pracujących Wietnamu, HOANG QUOC VIET podkreślił znaczenie zwycięstw osiągniętych przez ludowe siły wyzwoleńcze i ludność Wietnamu Południowego pod przywództwem Narodowe go Frontu Wyzwolenia. Uczestnicy wiecu jednomyśl nie uchwalili rezolucję wyrażającą przekonanie, że naród wietnamski odniesie nad agre sorami USA całkowite zwycięstwo. Pożar na stataa • SZCZBCEN CPAP5 W piątek nad ran om na stat/ku „Orfa", podąża. ;cyni przez Zalew Szczeciński do Szozeema — >z r.ie ustalonych przyczyn wybuchł pożar w pomieszczeniach marynarskich. Do akcji gaszenia poiaru przy-byi najpierw kx3o Łamacz ,,Per-kun". Załoga lodoiamacza sprawnie i szybko zio-kal i zawala pożar i uwolniła odciętego wskutek ognia w pc»mieszczeniu marynarza Jana G. Wydobyto go, wycinając palni3ciem ritwór w burcie siaSku. Naisitęjłnie do akcji wkroczyła Jednostka pożarnicza „Strażak 22", <łzięki czemu szybko ugaszono pożar, a startek „ótrła" odprowadzono && portn w SucTsectałe. Fr®y-cxyay pałam* bada k-oaatege. Dezorganizacja w Nowym lorka trwa NOWY JORK (PAP) W pięć dni po śnieżycy, życie w Nowym Jorku jest nadal zdezorganizowane. Całe wielkie dzielnice są nadal nie mai całkowicie odcięte od śródmieścia. Autostrady przejazdowe w wielu miejscach są w dalszym ciągu zatarasowane tkwiącymi w zaspach samochodami. Ruch w portach lotniczych jest nadal ograniczony a autostrady łączące Nowy Jork z innym miastami są całkowicie lub częściowo zamknięte. Pożegnanie z „Zapiskami" (Inf. wł.). Kwartalnik Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego ,Zapiski Koszalińskie" przestał się ukazywać. Przekształcony on został, jak wiadomo, na miesięcznik ^PO-BRZE'/-E", którego pierwszy numer ukaże się w marcu. Z inicjatywy Prezydium KTSK odbyło się spotkanie kolegium redakcyjnego „Zapisek" z władzami wojewódzikimi. Na spotkanie przybyM: sekretarz KW PZPR, Zdzisław Kanarek, przewódniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, Wacław Geiger, sekretarz WK SD Adam Matwijow-ski, przedstawiciel WK ZSL Stanisław Górny. Uroczystemu spotkaniu przewodniczył preces KTSK, wiceprzewodniczący Prezydium WRN, Klemens Cieślak. Przewodniczący Prez. WRN rrajr W. Gdgw mMonwrai długoletniego redaktora naczelnego „7^ipisok". mgra Alfonsa Nowaka odznaką ,JZ* zaato^ w wsewoju województwa kosza lińskiego". Na spotkaniu padło wiele aerdkscaatych i cłepiycfa słów pod adresem kwartalnika, który przez wiele lat był ciekawą i pożyteczną encyklopedią wiedzy o województwie. Ukazało się ogółem 36 markerów „Zapisek", a kto bogata treść jeszcze długo służyć będzie za źródło do badania najnowszych dziejów Ziemi Koszalińskiej. Dowodem wysokiej oceny, z jaką spotykała się działalność kolegium redakcyjnego i wielkiego grona współpracowników (w „Zapiskach" publikowało swe prace ponad 200 antorów f), ze strony władz wojewódzkich jest fakt przyznania „Zapiskom" nagrody wojewódzkiej za upowszechnianie ktrftury oraz zbiorowej „Za zasługi w rozwoju województwa koszalińskiego". Przed startem ku Wenus i Marsowi NOWY JORK (PAP) 24 bm. z Przylądka Kennedy wystrzelony zostanie w kie-r uniku Marsa pierwszy z dwóch statków bezzałogowych przy pomocy, których agencja W dniu 12 lutego 1969 roku, w wieku 71 lat, zmarł terze! Hrywiiiatc pionier ruchu spółdzielczości wiejskiej długoletni przewodniczący Rady Nadzorczej GS i PZGS w Szczecinku. Za ofiarną działalność Zmarły odznaczony byt od-&iaką Zasłużonego Działacza Ruchu Spółdzielczego. W Zmarłym spółdzielczość wiejska pow. szczecineckiego utraciła wybitnego działacza. Czę&S Jego Pamięci! PRACOWNICY, RADA ZAKŁADOWA 2-Oi*, ZARZĄD PZGS „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" W SZCZECINKU astronautyczna „NASA" ma zamiar zrealizować wytyczony na ten rok plan badań tej pla nety. Drugi statek zostanie wystrzelony w miesiąc później Statki noszą nazwy „Mariner 6 i 7 „Mariner 6" dotrze w okolice Marsa z końcem lipca a w dniu 31 liipca powinien znaleźć się w najbliższej odległości od powierzchni badanej planety. Odległość w jakiej pojazd przeleci od Marsa, wynosić bę dzie 3200 km „Mariner 7" do trze w okolice Marsa w pierw szej połowie sierpnia br. i przeleci obok niej w odlegoś-ci 9300 kra. Zadaniem marinerów będzie dokonanie zdjęć fotograficznych całej widocznej tarczy planety. GŁOS Kr 4S C5&S3) Str. Kongres wiejskiej spółdzielczości (Dokończenie »c sir. 1) W obradach toor^resu uczest niczą też: przedstawiciel Mię dzymarodowego Związicu Spół dziel czego dyrektor tego związ ku Surrendra Komu Saxcna oraz delegacje pokrewnych organizacji spółdzielczy eh z Bułgarii, Czechosłowacji, NHD Rumunii, Węgier i Związku Radzieckiego. Po otwarciu obrad przez przewodniczącego Rady CRS Antoniego Korzyckiego głos zabrał wiceprezes Rady Ministrów — Eugeniusz Sstyr, który przekazał delegatom pozdrowienia i życzenia od KC PZPR i rządu PRL.; podkreślając dotychczasowe osiąg męcia spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu, wskazał na czekające ją jeszcze poważniejsze, niż dotychczas, gadania wynikające z Uchwały V Zjasudu partii. Następnie w imieniu NK ZSL delegatów pozdrowił sekretarz NK — Zdzisław To- mal. Dotychczasowy dorobek sflpółdzielezości został ołttówió ny w dostarczonym wcześniej delegatom referacie, toteż pre zes Zarządu Głównego CRS — Tadeusz Jańczyk omówił w swym wystąpienia przede wszystkim ?adania na najbliż szt lata. (Skróty przemówień Z Tomala i T. Jańczyka podajemy na sfcr. 3). Następnie rozpoczęła dyskusja. się Przemówienie prezesa ZG CRS „Samopomoc Chłopska** Tadeusza Jańczyka (omówienie) W ZAGAJENIU DYSKUSJI TADEUSZ JANCZYK podkreślił, że zgodnie z uchwałą V Zjazdu partii, głównymi kierunkami działalności spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu powinno być sprawne i terminowe organizowanie skupu produktów rolnych, doskonalenie kontraktacji roślinnej i zwierzęcej, rozwijanie transportu rolnego, usług remontowo-budowlanych, ulepszanie obsługi rynku owocowo-warzywne go, usprawnianie gospodarki kredytowej i upowszechnianie obrotu bezgotówkowego. Obecny kongres powinien opracować kierunki dalszego działania spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu, zapewniające pełne wykonanie nakreślo nyrh dla niej przez Y /jazd partii zadań, które z każdym rekiem będą coraz większe. W myśl planu — stwierdził mówca — sprzedaż środków produkcji dla wsi będzie corocznie wzrastać o ok. 11 proc. Wzrastają wydatnie zadania w dziedzinie kontraktacji i skupu oraz w dziedzinie zaopatrzenia konsumpcyjnego. W r. 1970 spółdzielnie CRS sprzedadzą towary konsumpcyjne o wartości przeszło 94 mld zł (w 1968 —■ 84 mld zł). Właściwe wykonanie zadań wymagać będzie nowyeh inwestycji głównie ze środków własnych, na co nie mogą sobie pozwolić słabe spółdzielnie osiągające stosunkowo nie wielkie zyski. Zachodzi więe potrzeba — zdaniem mówcy •— łączenia spółdzielni słabych z sąsiednimi, które mają rocz ne nadwyżki po kilka milionów złotych. Ponieważ słaba działalność spółdzielni bardzo czeni Filmu Polskiego", będące prze g lądem naszej powojennej twórczości. Uzupełnieniem tej parady najlepszych pozycji dwudziestopięciolecia jest organizowany przez Centralne Archiwum Filmowe i WZKin przegląd filmów archiwalnych. Na ekranach trzech kin w województwie: koszalińskiej „Adrii", kołobrzeskiego „Wybrzeża" i wałeckiej „Tęczy" widzowie obejrzą filmy wy- produkowane w Polsce w latach 1936—1939. A więc: „Za pomniana melodia", „Ada to nie wypada", „Za winy niepo pełnione", „Jadzia", „Znachor" „Profesor Wilczur", „Złota maska" i „Rena". Każde ze wspomnianych kin w okresie od 16 do 23 stycznia wyświetli codziennie jeden film. Seanse w Koszali nie o 14.30 i 22.. w Kołobrzegu o 15. i 21.. w Wałczu o 19.30 i 22. & ko środkami finansowymi, ale także niedostatecznym zaopatrzeniem materiałowym i mocami przerobowymi -— stwierdził dalej T. Jzńcfjłr — powinno się na pierwszym miejscu uwzględniać bardzo ważne inwestycjo związane z obrotem rolnym, a więc magazyny nawozowe, zbożowe, paszowe, składnice maszyn i narzędzi rolniczych, a także budowę piekarni, jak również magazynów i sklepów, co jest niezbędne z uwagi na rosnący obrót artykułami konsumpcyj nymi. Omawiając problemy transportu, liczącego ponad 22 tys. jednostek, mówca podkreślił, że niezależnie od przewożenia większości towarów wprowadzono na niektórych terenach usługi transportowe dla ludności wiejskiej, dostarczając do zagród nawozy sztuczne, węgiel, cement, cegłę, a żabie rając ze wsi zboże, ziemniaki i inne ziemiopłody. Rolnicy przyjęli z uznaniem tę pomoc. Jej dalszy rozwój zależy jednak nie tylko od dostaw pojazdów mechanicznych, ale także od lepszego wykorzystania posiadanego transportu, m. in. poprzez uniknięcie krzy żujących się lub pustych prze biegów samochodów, skróceni* czasu postojów itp. Mówca zwrócił stc7.egótną wws.ee na potrzebę panoszenia kwalifikacji zawodowych pracowników Specjalnego jena czeuia nabiera zwłaszcza ssfeo lenię kadry kierowniczej. Spół dzielnie st^ją się bowiem rai większymi organizmami gospodarczymi i dla kierowania nimi potrzeba ludzi odpowiednio przy s<> w an y cb. Po omówieniu realizacji zgłoszonych po IX Plenum KC PZPR i v/ czasie dyskusji poprzedzającej V Zjazd partii wniosków zmierzających do usprawnienia działalności .spół dzielni zaopatrzenia i zbyt.u, mówca podkreślił, że zagadnieniem wielkiej wagi jest współdziałanie spółdzielni i ich związków z radami narodowymi. Współdziałanie to powinno obejmować zarówno planowanie gospodarcze i inwestycyjne, jak i programowa nie działalności kulturalno--oświatowej, tak aby zapewnić włączenie spółdzielni do regio nalnych planów rozwoju. Celem działania naszej organizacji — zakończył mówca —• jest jak najlepsza praca dla dobra wsi, zarówno pod względem gospodarczym, jak i społecznym oraz kulturalnym. Dlatego ważnym zadaniem kongresu jest sootekowanie w naszych spółdzielniach atmosfery zaangażowania się członków, działaczy samorządu i pracowników spółdzielczych w realizację zadań nakreślonych nam przez partię i r?ad ludowy. Zatssepne działania patriotów w Wietnamie Pd. Strach przed infiltracją partyzantów do Sajgonu LONDYN, PARYŻ (PAP) Jak wynika z doniesień agencji prasowych siły narodowe* wyzwoleńcze Wietnamu Południowego kontynuują akcje z* czepne przeciwko ugrupowaniom wojsk amerykańskich i re zimowych. Wzmożoną działalność przejawia patriotyczny ruch oporu w Sajgonie. Patrioci obrzucili granatami dwie placówki t?.w7. obrony cywilnej oraz podłożyli bombę w pob liżu lotniska miejskiego. Po wykonania zadania trzej partyzanci oddalili się na motocyklach. Przemówienie sekretarza NK ZSL Zdzisława Tomala (omówienie) PRZEKAZUJĄC W JMIE NIU NK ZSL pozdrowię nia uczestnikom kongre su sekretarz NK — ZDZISŁAW TOM AL powiedział m. in.: Spółd zi elczości zaopat rzeni a i zbytu przypadają ważne za dania w realizacji wspólnej polityki rolnej PZPR i ZSL. W sferze zaopatrzenia rolników w środki produkcji i skupu płodów rolnych zmaterializowana jest poważna cześć systemu bod zeó w ekonom i czn y c h stymulujących wzrost produk cjl rolnej. Po omówieniu dotychczasowych osiągnięć rolnictwa do których w niemałym stopniu przyczyniła się spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu, mówca wska-zał na zadania jaskie sto ją przed rolnictwem podkreśla jąc, że w miarę intensyfikacji produkcji rolnej coraz większe znaczenie mieć będzie wzrost wydajności pracy. Gminne spółdzielnie będą z roku na rok dostarczać rolnictwu coraz więcej środków produkcji i skupywać coraz więcej płodów rolnych. Wyma gać to bęcfcie dalszych nakła dów inwestycyjnych na rozbu dowę i modernizację technicz ną magazynów, punktów skupu i na środki transportu. Po trzeby w tym zakresie są do_ oeniane i w granicach realnie możliwych będą uwzględniane. Duże możliwości rysują się na polu rozszerzania wspólpra cy z kółkami rolniczymi. W oparciu o kółka rolnicze spółdzielczości znacznie łatwiej, racjonalniej i w sposób dobrze zorganizowany może rozwiązywać złożone sprawy zaopatrzenia w środki produk cji, skupu i usług. W dalszym rozwoju i współdziałaniu kółek rolniczych i gminnych spółdzielni widzimy drogę do s zy b s ze g o pr zez wy c i ęż a ni a technicznego zacofania gospodarki rolnej, rozwijania powią zań indywidualnego gospedar stwa rolnego z mającymi uspo łeczniony charakter kółkowymi i spółdzielczymi przedsiębiorstwami obsługi rolnictwa. Rozwój szeroko pojętych u-sług produkcyjnych i konsum pcyjnych wykształca nowy społeczny podział pracy między gospodarką chłopską a spółdzielczością wiejską } sta nowi istotny element przeobra żeń społeczno-gospodarczych wsi i rolnictwa. Dalszemu podnoszeniu poziomu pracy spółdzielczości za opatrzenia i zbytu sprzyjać bę dzie rozszerzanie i pogłębianie działalności samorząd u spółdzielczego, skupiającego poned 220 tysięcy działaczy spółdzici czych. POMIMO PROTESTÓW NRJ> i jej socjalisty orny eh sojuszników — w tym Polski — Bonn zdecydowane jest utrzymać swą .prowokacyjną decyzję o wyborze następcy prezydenta Luebkego w Berlinie zachodnim czyli poza obszarem NRF. Oświadczenie złożone w tej sprawie przez nowego przewodniczącego Bundestagu, von Hassela dowodzi, że w swym dążeniu do zaognienia sytuacji wokół Berlina rząd NRF idzie „bez mała na całego". Wykorzystując dość enigma ty czne wprawdzie, ale jednak poparcie mocarstw zachodnich, Bonn, jak wszystko na to wskazuje, zmierza do przeprowadzenia wyborów swej głowy państwa na terytoriom Jeżącym w samym sercu NRD, a tym amytn do „utwierdwania" swych rzekomych praw wobec Berlina zachodniego, ale jednocześnie do wygrania stworzwnego przez siebie napięcia dla. szerszych prób podważania status quo w Europie. Jak bowiem uczy doświadczenie, i czego nie ukrywały kolejne rządy bońskie, atmosfera kryzysu i zaoguień sprzyja ich rewizjonistycznym zakusom. Jest to aspekt prowokacji berlińskiej, którego nie wolno przeoczyć i który w Polsce budzić musi szczególną czujność. Zresztą zaniepokojenie to dzielą także niektóre środowiska na Zachodzie, w tym koła ONZ. Te ostatnie np. widzą w bońskiej prowokacji narastanie nowego centrum kryzysu które — niezależnie od jego bezpośrednich skutków dla tego rejonu Europy — usztywnić może na dłuższy czas międzynarodowa atmosferę i odwlec rozwiązanie szeregu innych nabrzmiałych problemów, zwłaszcza konfliktu bliskowschodniego. Do oceny tej przyłączają się ponoć nawet niektórzy dyplomaci amerykańscy w ONZ, uważający że tak wizyta Niswma jaki i Wilsona w Berlinie zachodnim może się fatalnie odbić na sprawach, które polityka amerykańska chciałaby jak najprędzej rozwikłać. Głosy ostrzeżenia krajów socjalistycznych i nawołujące do rozwagi głosy opinii zachodniej nie powstrzymały zapędów Bonn. Kanclerz Kiesinger wylewnie dziękując swemu brytyjskiemu gościowi, premierowi Wilsonowi za jego gotowość złożenia demonstracyjnej wizyty w Berlinie zachodnim, pospieszył już powiązać kwestię berlińską z „wielkim wspólnym celem" brytyjsko-zachodmomemkrckim, którym — zdaniem szefa rządu NRF — jest zjednoczenie Europy obejmujące Wielką Brytanię. W tym samym czasie Bonn robi wszyst ko, by stworzyć nowe fakty, mające zadokumentować rze- Przeciw prowokacji komy związek Berlina zachodniego z NRF. Do takich kroków zaliczyć trzeba m. in. świeżą decyzję ulokowania w tym miejscu kolejnej placówki bońskej, a mianowicie „Instytutu Federalnego do spraw Ogólnonicmieckieh", do którego faktycznych zadań należy dziś głównie dywersja przeciwko NRD i innym krajom socjalistycznym. Świadoma prowokacja Bonn z wyborami prezydenta NRF w mieście, które na mocy Układu Poczdamskiego i porozumień czterech mocarstw stanowi odrębna jednostkę politycz ną, w żadnym razie nie wchodzącą w skład NRF — spotyka Jak podaje agencja Reutera podczas nalotu bombowego w pobliżu granicy z Kambodżą zestrzelony został samolot a-merykańsiki. Wszysc czterej członkowie załogi zginęły Jak wiadomo, Narodowy Front Wyzwolenia zapowiedział przerwę w działaniach wojennych na 7 dni począwszy od soboty w związku ze świętem Tet, czyli wietnamskim Nowym Rokiem Księżycowym . Agencja UPT podała, iż a-mery kański departament stanu potwierdził, iż między stro ną amerykańską a sajgońs&ą toczą się rozmowy na temat ewentualnego wstrzymania działań wojennych w Wietnamie. W czasie rozmów reżim sajgoński zaznaczył, iż zgodzi się jedynie na bardzo krótkie zawieszenie broni. Jak podaje agencja France Presse, prawdopodobnie woj- ska amerykańskie 3 reżimów* wstrzymają działania bojowe jedynie na 24 lub 36 godzin. Władze sajgońskie i amery kańskie obawiają się, że w okresie święta Tet mogą prze niknąć do Sajgonu partyzanci W związku z tym — jak infor rnuje korespondent Reutera z Sajgoru — posterunki kontrol ne policji wokół stolicy Wiet namu Południowego wzmocnio no wojskiem. Przeszukuje się wszystkie ciężarówki autobusy i inne pojazdy udające się do miasta. Równocześnie dowództwo amerykańskie wyda ło wszystkim żołnierzom USA stocjonującym w Sajgonie, za kaz opuszczania koszar bez pilnej potrzeby. Zarazem nakazano żołnierzom aby opusz caając koszary mieli zawsze ze sobą broń, a warte nocną pełnili nie pojedynczo, lecz pa rami. Prasa światowa z wielkim zainteresowaniem śledzi środki podjęte przez rząd NRD w związku z przygotowywanymi wyborami prezydenta NRF w Berlinie zachodnim, zwracając uwagę na prowokacyjny charakter tej bezprawnej decyzji bońskich kół rządzących. Na zdjęciu: wycinki z prasy radzieckiej, węgierskiej, austriackiej i francuskiej. CAF — Interfoto sdę w krajach socjalistycznych % rosnącym potępieniem. Czynnikiem potęgującym jeszcie nas* protest jest zapowiedź udziału w wyborach prezydenta NRF przedstawicieli neofaszystowskiej NPD, która występuje dziś w Berlinie zachodnim na powrót w pełnej glorii i — czego się nic wyklucza — swoimi głosami zadecydować może o tym, kto zostanie następcą osławionego budowniczego obozów konccn tracyjnych, Luebkego na fotelu prezydenckim w Bonn. Stanowi to — zdaniem rządu Niemieckiej Republiki Demokra tycznej, na której terytorium położony jest Berlin zachodni — ..nie tylko niesłychane wyzwanie wobec NRD i państw sprzy mierzonych z nią, leci także prowokację wobec wszystkich narodów, dla których waJka przeciwko faszyzmowi była święta...". Rząd naszego zachodniego sąsiada — NRD — ma niewątpliwie szczególne powody przeciwstawiać się zakusom Bonn wobec Berlina zachodniego, czemu dał wyraz w swej nocie do rządów USA i pozostałych mocarstw zachodnich wyrażając nadzieję, iż nie dopuszczą one do bezprawnego odbycia Zgromadzenia Federalnego NRF w tym mieście. Ma takie powody również Polska, której granice zachodnie oddalone są o 80 km od Berlina i której synowie zatknęli sztandar zwycięstwa na gmachu Reichstagu nie po to, by w 25 lat później spadkobiercy Rzeszy hitlerowskiej — łamiąc postanowienia poczdamskie — mogli nawoływać stamtąd do nowego ,,Drang nach Osten". Zdecydowany wyraz temu naszemu stanowisku dało opublikowane przez PAP oświadczenie PRL, które głosi: „Polska wspólnie ze swoimi sojusznikami zdecydowanie przeciw stawiać się będzie wszelkim próbom, zmierzającym do naruszenia istniejącego stanu, a więc także próbom wykorzystywania odrębnej jednostki politycznej, jaka jest Berlin zachodni, do realizacji rewizjonistycznych celów polityk! rządu NRF, (AR) Str. 4 GŁOS Nr 40 (5083) Pozjazdowe refleksje To nie motyw plastyczny. Ten symetryczny układ okien obejrzeć można w auli warszawskiej Szkoły Głównej Planowania i Statystyki —• przy Al. Niepodległości. CAF —Muszyński Po powrocie ze Zjazdu Związku Literatów Polskich proszo no mnie, abym opowiedział o przebiegu i wrażeniach z obrad, odsłaniając przede wszystkim kulisy zjazdu, które choćby ze względu na pamięć o zeszłorocznych wydarzeniach w warszawskim środowisku literackim, wydają się niektórym ludziom najbardziej frapujące. Byłem w nielada kłopocie. Wydarzenia zakulisowe były na bydgoskim zjeździe ZLP ubogie i niedostrzegalne. Wszyst kie natomiast omawiane sprawy miały właściwą klarowność. Po izolacji grupy pisarzy, którzy wdali się w ub. roku w a-wanturnictwo polityczne, posuwając się nawet do otwartego demonstrowania swojej wrogości wobec władzy ludowej, na stąpiło w środowisku warszawskim znaczne uspokojenie. Otrząsnęły się organizacje partyjne. 140 delegatów przybyło do Bydgoszczy po to, by rozmawiać o ważnych sprawach zawodowych i ocenić 25-lecie literatury w Polsce Ludowej. Według powszechnego odczucia na żadnym z dotychczasowych zjazdów pisarzy nie wygłoszono tylu pięknych i mądrych przemówień. Wystąpienia w dyskusji były często namiętne, ale zawsze przemyślane i nacechowane troską o literaturę, o kulturę narodową, o miejsce artysty i jego sztuki w społeczeństwie. Na dyskusję przeznaczono drugi dzień zjazdu. Mimo pierwotnych zamierzeń, aby dyskusję zakończyć w drugim dniu obrad, musiano ją kontynuować jeszcze w niedzielę. W tym dniu przewidziano zamknięte obrady, poświęcone sprawom organizacyjnym i wewnętrznym Związku. Rozmowy kontynuowano nawet w przerwach, przy bufecie i w salach „Orbisu", gdzie umieszczono oficjalnych gości i większość delegatów. W ogóle Bydgoszcz okazała się nadzwyczaj gościnnym i troskliwym gospodarzem. Już uczest W Paryżu, na bulwarze Henry-Martin, mieszka! do niedawna Fernand Legros, człowiek dobrze znany europejskim i amerykańskim kolekcjonerom dzieł sztuki. Z pochodzenia Francuz, naturalizowany Amerykanin, studiował literaturę w USA, następnie osiadł we Francji i w krótkim czasie stał się jednym z najbardziej popularnych pośredników sprzedaży obrazów najwybitniejszych mistrzów malarstwa. Korzystały z jego usług najsłynniejsze galerie sztuki, zwracali się do niego właściciele prywatnych zbiorów. Za jego pośrednictwem ozdabiali swe pałace amerykańscy miliarderzy: królowie nafty z Texasu i chicagowscy producenci parówek, kupując u niego dzieła Picassa, madonny Rafaela, obrazy Toulouse-Lautreca, Matissa i Chagalla. Fernand Legros uchodził za wielkiego znawcę sztuki, jego transakcje przynosiły duże do chody i w krótkim czasie stał się człowiekiem bardzo bogatym. Żył w luksusowej wilii na bulwarze Henry-Martin, ogólnie szanowany i otoczony obrazami słynnych malarzy. W jego salonach obok ludzi 0 znanych nazwiskach, zbiera li się młodzi utalentowani ma larze, którzy dopiero zaczynali swą karierę artystyczną. Skandal wybuchł w roku 1963. Po raz pierwszy nazwisko Fernanda Legros pojawiło się wówczas na łamach gazet 1 to w nie najbardziej korzyst nym świetle. Pewien bogaty Amerykanin zakupił u niego obraz z podpisem Toulouse-Lautreca za siedemset tysięcy franków. Zdarzyło się po pew nym czasie, że Amerykanina odwiedził jeden z cenionych znawców malarstwa francuskiego. Gość, przed którym właściciel pięknego płótna nie omieszkał pochwalić się cennym nabytkiem, zakwestionował autentyczność podpisu słynnego malarza. Obraz okazał się zręcznie sporządzoną kopią. Tę sprawę udało się jeszcze zatuszować. Legros zwrócił pieniądze i Amerykanin nie skierował skargi do sądu. Bomba wybuchła dopiero kilka lat później. W Pontoise miała się odbyć publiczna sprzedaż z licytacji szeregu słynnych obrazów. W ostatniej chwili licytator poinformowany został przez ekspertów miejscowej galerii sztuki, że cztery płótna — dwa, których twórcą rzekomo był postimpresjanist.a francuski Raul Dufy, jedno dzieło malarza pochodzenia flamandzkiego Vlamincka 1 jeden obraz Andre Derain — dostarczone do sprzedaży przez Fernanda Legros są po prostu falsyfikatami. Tym razem sprawą zajął się sąd w Departamencie Sekwany. Wszczęto śledztwo, lecz Legros znikł z horyzontu i wszel kie wysiłki policji w celu odnalezienia go zakończyły się fiaskiem. Jeg^ fotografie, za pośrednictwem centrali Interpolu w Paryżu, przesłano wraz z zarządzeniem o wszczę ciu poszukiwań w skali międzynarodowej i nakazem zatrzymania, podpisanym przez sędziego Jouffrault, do wszyst kich krajó\ Europy zachodniej i Ameryki. Od tej chwili skargi zaczęły napływać potokiem zarówno od prywatnych kolekcjonerów — amatorów dzieł sztuki, wielkich muzeów, jak też od bogatych snobów, ozdabiających swe mieszkania płótnami słynnych mlarzy. Pewien miliarder z Texasu zakupił u technikę, system kompozycji i rodzaj użytego materiału. Eksperymentowali nieustannie dla wypracowania skutecznych sposobów w celu uzyska nia takich efektów, jak pęknię cia, patyna, proch. Te postarzające obraz operacje trwały niekiedy bardzo długo. Powstawało wreszcie dzieło zupełnie nowe, niekiedy dosko nałe, chociaż stanowiące w istocie rzeczy amalgamat różnych stylów i technik. Osiąg- Fernanda Legros za olbrzymią sumę czterdzieści osiem płócien, z nich czterdzieści cztery okazały się fałszywe. W toku śledztwa wyjaśniło się, że na usługach Legros pozostawało wielu zdolnych, utalentowanych, młodych ma larzy. Niektórzy z nich kopiowali byle jak, aby tylko zarobić trochę pieniędzy. Trakto wali to zajęcie jako sposób przeżycia ciężkich czasów w oczekiwaniu na własne sukce sy. Bardziej leniwi organicza-li się do podrabiania nieczytelnych podpisów, figurujących na słynnych obrazach. Inni — ci wybitnie zdolni — specjalizowali saę w podrabia ni u dzieł wielkich mistrzów. Tygodnie i miesiące poświęca li czytaniu katalogów i monografii, studiowali reproduk cje wybranych przez siebie malarzy, odwiedzali muzea i galerie sztuki, wnikliwie i wszechstronnie analizowali nięcia tych imitatorów były czasami wręcz zaskakujące. Słynny stał się Węgier — Helmyr de Hoory — autor kilkuset fałszywych obrazów. Podrobiony przez niego obraz Matissa „Kobieta i kwiat" znalazł się w słynnej galerii Knoedlera w New-Jorku. Jego dziełem były także czterdzieści cztery obrazy, które zakupił miliarder z Texasu — ich sporządzenie zajęło Węgro wi sześć miesięcy. Trzy płótna Chagalla, namalowane przez innego . doskonałego imi tatora, Dawida Steina, w ciągu siedmiu godzin, zostały z miejsca sprzedane amerykańskiemu handlarzowi obrazów za trzynaście tysięcy dola rów. Gwasz znakomitego malarza francuskiego Nicolasa de Stael, podrobiony przez zdolnego plastyka paryskiego, Jean Fierre Schecrouna, zakupił nawet znany francuski ekspert obrazów, Dubourg... Problem naśladowania czy też podrabiania dzieł wielkich mistrzów sztuki istniał od naj dawniejszych czasów pod różnymi postaciami. Słynny rzeźbiarz grecki epoki Peryk-lesa, Fidiasz, uznał się autorem posągu wykonanego przez swego ucznia Agoracritosa, tylko po to, aby ułatwić sprze daż tej rzeźby. Andrea Del Sarto, florencki malarz z okre su włoskiego renesansu, kopio wał obrazy Rafaela na polecenie księcia Medici. W latach trzydziestych naszego stulecia malarz Meegeren tak dosk4^ nałe podrabiał holenderskiego mistrza siedemnastego wieku Vam Vermeera, że najsłynniej sze muzea wyrywały sobie jego obrazy. Jeden ze współczesnych słyn nych imitatorów powiedział przed sądem: — Gdy maluję Picassa, staję się Picassem, gdv maluję Chagalla, staję się Chagallem. Afera Legros wywołała alarm w środowisku koneserów malarstwa. Stworzony zo stał międzynarodowy trybunał ekspertów, powołany w celu wydawania orzeczeń w sprawach spornych, przedstawianych przez handlarzy obrazów z jakiegokolwiek kra ju świata. Sporządzono listę około dwóch tysięcy ekspertów, doskonałych znawców szuki — z ich usług korzysta się przy wydawaniu orzeczeń. Swój współudział zgłosiły instytuty w Luwrze, Brukseli i Bazylei, specjalizujące się w ekspertyzach kryminalistycznych, poświęconych problemom identyfikacji obrazów, Jednak wokół ludzi, którzy znakomicie podrabiają dzieła wielkich malarzy, nie udało się stworzyć atmosfery potępienia. Nawet sędziowie, ocza (Dokończenie na str. 8) ŚWIAT • Jeszcze jeden projekt rara tcwanie krzywej wieży w Pizie. Włoski inżynier — archi tekt — Ubaldo Lumini propo nuje opasać wieżę klamrą w połowie jej wysokości i spec jalną lmą przeciągnąć w stro nę przeciwną pochyleniu. Pro pozycja inż. Lumini jest najprostszą i najtańszą ze wszyst kich dotychczasowych. • W przyszłym roku zostanie uruchomiony międzyame-rykańshi system telewizyjny — Television Latinoamerica-na, do którego będą włączone wszystkie narodowe telewizje Ameryki łacińskiej i USA. Pośrednikiem między nimi bę dzie satelita komunikacyjny jlntelsat III, posiadający 1200 kanałów. nieeo później Teatr Laborato rium Grotowskiego, po mdi Teatr Lalek i Aktora „Minia tura" z Gdańska. Największym wydarzeniem będzie jednak drugi już w tym kraju występ „Mozawsza". Trwają także przygotowania do III festiwa lu polskich filmów w Damasz ku. Przygotowuje się wydaw nictwa w języku arabskim o polskiej polityce zagra nicznej. • Orkiestra Kameralna Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Karola Teutscha zakoń czyła występy we Francji. Po Metzu, Lyonie. Dijon, Montpellier, Barbes, Cherbourgu i Nantes, kolejny, pożegnalny koncert odbył się w Paryżu w teatrze „Comedie des Champs -Elysees". Publiczność przyję ła go owacyjnie. ® 1969 — rokiem polskiej • I jessseze raz Francja: w kultury w Syrii. Niedługo TV wystąpił nasz znakomity przybędzie do Damaszku wro duet fortepianowy Tomaszew-cławski Teatr Pantomimy, sk$ —• Kisielewski; w studio Mireille — śpiewający obecnie w jednym ze znanych lo kali Ryszard Lipiecki, poprzed nio w tym samym studio §pie wały Helena Majdaniec i Ire na Jarocka. KRAJ • W Białymstoku odbywa się (jutro zakończenie) I Ogólnopolskiego Festiwalu Poezji i Muzyki, Jego program wypeł niły wieczory muzyki: Chopina, Szymanowskiego, Paderew skiego, Moniuszki ' Chaczatu riana, Rachmaninowa, Haydna oraz recytacje utworów poety ckich Mickiewicza, Norwida, Tuwima, Gałczyńskiego, Maja kowskiego, Homera, Groch o -wiaka i Szymborskiej. • W ostatnich trzech latach odbyło się 5980 spotkań litera tów z czytelnikami. Ich współ organizatorami były Wojewódzkie Komisje Związków Zawodowych, upatrujące w tej formie możliwość zacieśnie nia kontaktów pisarzy z zało gami zakładów pracy. • Nowa ekspozycja mnzeal na — filia Wawelu — powsta J* w IP&eskewej Skale. Znaj- nicy ostatniego Zjazdu Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych podkreślali z uznaniem, że Bydgoszcz spisała się aa piątkę z plusem. Nie można nie zauważyć, że są tu ogromne trudności z hotelami. Na uśmiech rozczulenia zasługuje to, że uczestnicy zjazdu otrzymali nawet prawo bezpłatnego przejazdu wszystkimi środkami lokomocji miejskiej. Niekłamane wzruszenie przeżyło wielu pisarzy dopiero m spotkaniach autorskich, które odbywały się w wielu zakładach pracy i w różnych miejscowościach woj. bydgoskiego. Pisarze o najbardziej chłodnych nawet umysłach mogli przekonać się, jak wielką rangę posiada pisarz w Polsce. Trudno było oprzeć się wzruszeniu, gdy zamiast prezesa ZG ZLP, Jarosława Iwaszkiewicza, złożonego chorobą, stanął na mównicy poeta i myśliciel — Julian Przyboś, który drżącym głosem wygłosił piękne przemówienie wstępne. Już ono samo wystarczało za ocenę ćwierćwiecza polskiej literatury, gdy padły słowa: „Święcimy na tym zjeździe ćwierćwiecze Polski Ludowej, wspomnijmy więc, jaki był początek literatury. Na początku było słowo poetyckie. Byłem świadkiem jego narodzin". I tu poeta opowiedział, jak w 1944 r. na pierwszym skrawku wyzwolonej Polski wiózł wojskowym samolotem z Zamościa do Lublina pierwsze dwa tomy wier s*zy do składania w drukarni wojskowej. Przemówienie Juliana Przybośia musiało trafić do serc. Ale przemówienie płka Zbigniewa Załuskiego, autora „Prze pustki do historii" i innych książek tchnących patriotyzmem i umiłowaniem bohaterskich i wolnościowych tradycji polskiego żołnierza musiało trafić również do umysłów, gdy przypomniał, że w roku 1944, w drukami wojskowej drukowano tomiki poezji, a w tym czasie 100-tysięczna I Armia Ludowego Wojska Polskiego odczuwała brak polskich podręczników wojskowych i regulaminów. Był już wówczas ©-gromny kredyt zaufania dl>a twórców, zaufania, którego Polska Ludowa nigdy nie zawiodła. W dyskusji poruszano wszystkie sprawy, chociaż np. Roman Szydłowski — krytyk teatralny zauważył, że nie mó-miono o rozwoju polskiej dramaturgii. Mówiono o obowiązku służby społecznej pisarza, o konieczności likwidacji niepożądanych remanentów z marca 1968 r. Z zadowoleniem przyjęto oświadczenie zawarte w przemówieniu sekretarza KC PZPR, tow. Stefana Olszowskiego, i± „dla każdego istnieje droga powrotu, uwarunkowana jednak osądem własne go postępowania i obywatelską postawą". Nikt nie nawoływał do powszechnego: „Kochajny się!", do integracji środowiska pisarskiego „za wszelką cenę" — jak to określił SŁ Ryszard Dobrowolski, ale słowa J. Putramenta, że „chcemy, aby na słuszną drogę perspektyw socjalizmu wrócili ci, którzy z niej zeszli" były jeszcze jednym optymistycznym akcentem ostatnich godzin zjazdu. Charakterystyczne, że w Bydgoszczy stosunkowo niewiele mówiono o sprawach materialnych: o trudnościach wydawniczych, niekorzystnych konwencjach autorskich w filmie, radiu i telewizji, o braku papieru, małych nakładach wydawnictw zbyt niskich stawkach finansowych. Nie znaczy to, by delegaci nie przyjęli z prawdziwym zadowoleniem informacji Jerzego Jurandota o poważnych i bardzo korzystnych dla literatów zmianach w zakresie spraw materialnych. Mówiono o nich, jak wiemy, na spotkaniu delegacji Zarządu Głównego ZLP z premierem Józefem Cyrankiewiczem. Ale dyskusja o najważniejszych sprawach dla twórców ideologicznych i artystycznych, o konieczności wyboru drogi w dzisiejszym świecie usunęła w cień sprawy dnia powszedniego. Końcowa rezolucja Zjazdu Związku Literatów Polskich wyrażała treści zawarte w dyskusji, opowiedziała się wyraźnie w sprawach podstawowych, podkreślając jeszcze raz prawa i obowiązki twórcze i obywatelskie wspólne dla wszystkich. Stwierdzała ona m. in.: „Związek nasz jest istotnym ogniwem Frontu Jedności Narodu — wspólnotą pisarzy o różnych wprawdzie poglądach na świat i sztukę, których łączy jednak idea sprawiedliwości społecznej i wolności człowieka, realizowana w , naszej. Ojczyźnie przez socjalizm. Ci, którzy występują przeciw ideowym zasadom tej naszej wspólnoty, sami stawiają się poza nią". „Społeczność literacka pragnie prowadzić swoją pracę w atmosferze wzajemnego zaufania pomiędzy twórcami kultury, a kierownictwem życia politycznego ludowego państwa". „W tradycji piśmiennictwa polskiego leży utożsamienie losów pisarza z losem narodu. Pisarze polscy dzielić więc będą zawsze troski i dążenia narodu polskiego w jego dziele budowania socjalistycznej Ojczyzny, w dziele pomnażania sił twórczych w zapewnieniu należnego jej miejsca wśród narodów świata". TADEUSZ KUBIK dzie się tu wystawa historii organizacji i wyposażenia wnętrz mieszkalnych od goty ku aż po styl Księstwa Warszawskiego i byłej Rzeczypos politej Krakowskiej. Obok tej ekspozycji czynne również bę dzie muzeum historii zamku w Pieskowej Skale. • W drugiej połowie lutego warszawski teatr ..Syrena" wy stąpi z premierą wielkiej rewii „Róbmy coś" według sce nariusza Zdzisława Gozdawy i Wacława Stępnia. Reżyseria i układ choreograficzny — Sta nisławy Stanisławskiej. Rewia zapowiada się jako najbardziej roztańczony i rozśpie wany program, do którego teksty (opróc® Gozdawy i Stęp nia) napisało 14 autorów. • Czwarte z kolei Dni Muzyki Organowej rozpoczęły się w Krakowie. W tym roku po święcone są one muzyce Bacha i poetom romantykom. Wiersze Słowackiego recytuje Irena Jun. Obok artystów polskich koncertują także słyn ni zagraniczni organiści Guy Bovet i Josef Bucher (Szwajcaria) Leopoldas Digrys (ZSRR) i Bam Schmidt WOJEWÓDZTWO • Informowaliśmy już, że najbliższa sesja Wojewódzkiej Rady Narodowej poświęcona będzie problemom kultury. Termin sesji ustalono na 6. marca. • W obradach XVII Zjazdu Związku Literatów Polskich uczestniczył jako delegat koszalińskiego Oddziału — Zbigniew Kiwka. Gośćmi Zjaz du byli ponadto Zbigniew Jan kowski i Stanisław Misakow-ski. ® Z okazji jubileuszu 15-le-cia Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, odbędzie się w Koszalinie i Słupsku wyjazdo wa sesja Klubu Krytyki Teatralnej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. 28. lutego oraz 1. i 2. marca krytycy obejrzą 6 przedstawień BTD: „Krakowiaków i górali", Edwarda II" (jubileuszowe premiery) a z granych już „Pierwszy dzień wolności", „Trismus" „Zielony Gil", Plu tos". ® Kolejna ekspozycja w Pa wiłonie Wystawowym BWA w Koszalinie: malarstwo Tadeusza Dominika. Otwarci© nastąpiło w czwartek. d€bs Nr 4t) (5083) i mm BSRBSflRl , HOBLEM granicy zachód-I niej niepodległego państwa polskiego występował w negocjacjach już w okresie I wojny światowej. Poruszył go również Roman Dmowski w swym „Memoriale o 'zagadnieniach Europy Środkowej i Wschodniej", wręczonym A. J. Balfouro-wił) przed jego wyjazdem do Ameryki i wydrukowanym następnie w lipcu 1917 r. w Londynie. W memoriale tym Dmowski postulował ukształtowanie zachodniej granicy Polski: „...za jedynie możliwą granicę między Polską a Niemcami można by uważać linię wykreśloną od zachodnich krańców Karpat aż do Morza Bałtyckiego, mniej więcej prostą, ale zahaczającą na zachód w swej części środkowej. Linia ta ka odpowiadałaby mniej więcej zachodniej granicy etnograficznej Polski i oddawałaby w jej posiadanie cale terytorium lingwini-styczne, które ciągnie się jednolicie od Karpat, wprost aż do brzegów Bałtyku. Granica ta przeznaczałaby Polsce: Górny Śląsk, mały szmat Śląska Średniego, Poznańskie, Prusy Zachodnie i powiaty lęborski i bytowski na Pomorzu, które Polska utraciła w wieku XVII. Granica taka byłaby nie tylko najwłaściwszą z punktu widzenia geograficznego, ekonomicznego i strategicznego, lecz sta nowiłaby także istotną granice narodowościową między obu narodami. Na zaehód od niej znajdowałby się kraj niemiecki, zawierający w pewnych powiatach małe mniejszości polskie, na wschód Kaś leżałby kraj polski z małymi mniejszościami niemieckimi". 23 stycznia 1919 r. na posiedzeniu Rady Najwyższej Dmowski przedłożył projekt polskich granic zachodnich według swej koncepcji. Uzyskał on poparcie istniejącej przy Radzie Najwyższej tak zwanej Komisji Cambona2). W miesiąc później, 28 lutego 1919 r., delegacja polska złożyła notę przewodniczącemu komisji dla Granica spraw polskich, w której omówiono sprawę naszej zachodniej granicy. Żądano włączenia do Polski między innymi powiatów: lęborskiego, by-towskiego, części powiatów słupskie go, złotowskiego i człuchowskiego. Ale projekt traktatu pokojowego, przekazany Niemcom 7 maja 1919 r. przewidywał włączenie do Polski jedynie części powiatu lęborskiego, nie wspominał nic i powiecie by-towskim. Również warunki pokoju z 16 czerwca 1919 r., chociaż zawierały pewne zmiany w porównaniu z projektem traktatu z 7 maja, nie przewidywały włączenia Ziemi Bytow-skiej do Polski. 28 czerwca 1919 r. traktat wraz z protokołem zostały podpisane. Powiat bytowski wolności z rąk aliantów nie otrzymał. Do 1919 r. na terenie powiatu bytowskiego panował względny spokój. Sterroryzowana przez władzę mejscowa ludność zajęła postawę wyczekującą. Ale złe wieści docierające z konferencji pokojowej w Wersalu wpłynęły na ożywienie nastrojów. Wiosną 1919 r. zorganizowany został „marsz" kaszubskich chłopów na Bytów. Żądali oni od władz niemieckich rezygnacji z ich terytorial nych roszczeń i wyrażenia zgody na przyłączenie kaszubskich wiosek do Polski. Zorganizowano Komitet Polski, później przekształcony na Polską Radę Ludową. Bytowska Rada Ludowa utrzymywała ścisłą łączność z Naczelną Radą Ludową w Poznaniu, która miała kierować walką o włączenie pow. bytowskiego i lębor skiego do Polski. Wśród przywódców byt ows lach Kaszubów najaktywniejszym był Bernard Wera z Płotowa. Wokół nie go skupiała się grupa takich dzia- łaczy, jak Jan Styp-Rekowski i Jan Gruba z Płotowa, Franciszek Wróbel i Feliks Napiątek z Ugoszczy, Jan Trzebiatowski i Franciszek Cysew-ski z Osławy Dąbrowy. Bernard Wera utrzymywał ścisłe kontakty z działaczami powiatu lęborskiego: kupcem Hozuką i wetery narzem Graczem. Dzięki inicjatywie i energii B. Wery, który był członkiem Rady Ludowej w Gdańsku i łącznikiem Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, powstały w bytow-skich wsiach polskie Rady Ludowe. Organizowano zebrania i wiece, przy gotowywano i uchwalano petycje, w których Kaszubi bytowscy domagali się włączenia wschodniej i po-łudniowo-zachodniej części powiatu bytowskiego do Polski. W. Wera pie szo, pod pozorem sprzedaży medyka mentów, docierał do wszystkich polskich wsi, a nawet do poszczególnych rodzin. Wyprawiał się również do powiatu lęborskiego. Wszędzie agitował, przekonywał i zagrzewał cło stanowczej postawy w walce. W miesiącach letnich 1919 r. prze szła przez powiat bytowski fala obu rżenia i żarliwych manifestacji żą dających włączenia powiatu do Polski. Rezolucje i petycje uchwalono niemal we wszystkich wsiach, nawet w tych, w których Niemcy nie podejrzewali istnienia Polaków. „Gazeta Gdańska" publikowała rezolucje podjęte we wsiach: Reko-wo, Osława, Dąbrowa, Przewóz, Prą-dzonka, Ugoszcz, Studzienice, Fiaszno, Kłaczno i Chodkowo. „Nasi ojcowie i praojcowie byli Polakami, a my mamy w Niemczech pozostać? Nie! Nigdy!" — gło&iła rezolucja ze wsi Oława Dąbrowa. „Lepiej iść do grobu, jak nadal pozostać w Niemczech!" — wołali mieszkańcy wsi Ugoszcz. Wysyłano petycje do rządu pol- skiego w Warszawie, do rządu niemieckiego w Berlinie, do Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, do niemieckich władz administracyjnych. Jedna z tych petycji zachowała się w całości: „My, niżej podpisani, jesteśmy Po lakami. Nasi ojcowie byli również Polakami i mieszkali w tych okolicach od czasów niepamiętnych i przynależeli do Polski. Chcemy wraz z naszymi braćmi należeć do współ nej ojczyzny, do naszej Polski. Parafia ugoska, niezabyszewska i wsie okoliczne są tylko polskie. Niemcy mieszkający w tej okolicy to albo zgermanizowami Polacy, albo osiedleni tu funkcjonariusze". Wśród 132 podpisów figurują tafcie nazwiska: Spycak-Brzezińska, Sikorski, Orłowsko, Zblewska, Czarnowska, Cherfcowski, Mądry, Cybul ski, Karpińska, Stanisławski. Bielawa, KrapkowsM, Lubecka, Blaszko w ska i wiele innych, których polskości nikt zaprzeczyć nie może. Wysiłki o przyłączenie Ziemi By-towskiej do Polski nie znalazły zrozumienia u kompetentnych władz. Walka Kaszubów bytowsfcich zakoń czyła się niepowodzeniem. Poruszę nie ludności było tak wielkie, że niemieckie władze administracyjne obawiały się wybuchu zbrojnego powstania. Landraci wysyłali alarmujące raporty do swoich władz regencyjnych, żądając policji i wojska. Niemiecka służba bezpieczeństwa u-staliła nawet rzekomych przywódców ruchu, zarys planu akcji i przy puszczałną datę wybuchu powstania (18 sierpnia 1920 r.). Policja i wojsko ściągnęły z terenu rejencji koszalińskiej 47 karabinów maszynowych, 4 pistolety maszynowe, 6823 karabiny, 367 rewolwerów, 977 granatów ręcznych i 164 000 sztuk amu niej i. Bytów pozostał więc nadal w gra* nicach państwa niemieckiego. Tyltoo niewielkie jego skrawki włączona zostały do Polski: okolice Prądzonki i Starej Huty — obszar o powierzchni 856 ha. Jednocześnie jednak wieś Żukówko, Struga i Młynki z po wiatu kartuskiego włączono do Niemiec — obszar 1580 ha. # Po ustaleniu granicy nastąpiła ma sowa opcja ludności kaszubskiej. Wielu obawiało się wzmożonych prześladowań, inni nie chcieli miesz kać w Niemczech, tym bardziej, że art. 91 warunków pokoju z Niemcami gwarantował prawo wyjazdu do Polski z całym majątkiem bez opłacania cła na granicy. Emigracja do Polski występowała wówczas masowo. Z samej tylko wsi Studzienice liczącej 46 rodzin polskich, 22 wyjechały do Polski. Ilustruje to zjawisko raport urzędnika konsulatu RP w Pile, W. J. Szydłowskiego, który między innymi pisał: „Z opcji wiele osób korzystało, ulegając namowom agitatorów, może nawet przekupionych pnez Niemców, jak wieść niesie, jak obliczano, miało się z samej parafii ugoskiej wyprowadzić 1506 dusz. Analogicznie było wszędzie. Gospodarstwa, nieruchomości sprzedawano, nieraz ze stratą. Z niektórych miejscowości, gdzie przedtem była większość lub znaca na większość polska, po wyprowadzał i się wszyscy, lub prawia wszyscy, a szczególnie gospodarze... Na ich miejsce napłynęła mnóstwo Niemców z Polski, prseł co germanizacja poczyniła ogromny krok naprzód, a polski stan po siadania gwałtownie się skurczył. Strat lat dwudziestych zapewne już nigdy nie da się odrobić". TADEUSZ LENARTOWSKI ") Arthur James Balfour, w roku 1919 minister spraw za-' granicznych Wielkiej Brytanii. *) Komisja Cambona — organ Rady Ambasadorów, która miała czuwać nad realizacją postanowień traktatu wersalskiego. lĄj ROKU H9S5 będzie nas około 39 milionów. Zna ezy to, że w proporcji do ówczesnej liczebności. krajów nu szego kontynentu zachowamy nasze dzisiejsze miejsce, ale w poróumaniu z Chińczykami bę dzie nas coraz mniej. Te przyszłe, umiarkoioanie liczebne roczniki, w większym niż dziś stopniu rodzić się będą w wyniku zamysłu, postanowienia rodziców niż odruchowo, spontanicznie. Oznacza to pew ne wyrównanie liczby dzieci przypadającej na jedną rodzi nę. Mniej rodzin wielodzietnych ,ale mniej też —- dzięki polepszaniu się warunków rnieszkaniownjch i materialnych — małodzietnych, kon-hretnie jednodzietnych. Inaczej mówiąc: ludzie częściej będą wielkość swej rodziny pUincnoać i jednocześnie pla-łbotnai obficiej ,niż czynią to dziś, jeśli w ogóle planują. W ciągu m.niej uńecej dziesięciu lat wyróumane zostaną ponoć dysproporcje liczebne między kobietami a mężczyznami, przynajmniej w tych rocznikach, gdzie różnica płci gra jeszcze jakąkolwiek rolę. Będzie to nie bez konsekwencji w sferze obyczajowej. Zma leje podaż kobiet, wzrośnie rta nie popyt i to musi dosnjć intensywnie przyspieszyć proces obyczajowej emancypacji, czy — niektórzy mówią — wzrostu supremacji kobiet. Mniej będzie w przyszłości młodzieży — więcej emerytów. Dobijanie obojga współmałżonków do osiemdziesiąci star.io się niebawem zwyczajne i wiele to zmieni w perspektywie życiowej ludzi. Rodzice bf>dą oglądać swoje dzieci w wieku pięćdziesięciu i więcej lat. Mamy w perspektywie trcaestn iczgn ie w ślubach wnuków, pomaganie w odrabianiu lekcji prawnukom. W przyszłym społeczeństwie będą więc ze sobą współżyć ludzie bardzo różniących się od siebie pokoleń. W roku 1985, 63—70 proc. ludności Polski mieszkać będzie w miastach. Ale też stra ci na aktualności domniemanie, że jak ktoś mieszka na wsi — ma coś wspólnego z roi nictwem. Za piętnaście lat już tylko 55 proc. ludności wsi żyć będzie z rolnictwa, reszta mieszkańców wsi uprawiać bę dzie zau>dy nie związane z produkcją żywności. Przewidywane jest zaniknięcie kategorii chłopo-roboinikóio. Granice między tym co jest wsią, a tym, co jest miastem w pew nym stopniu będą się zacierać wsie się zurbanizują, a przedmieścia rozciągną w przestrze ni, upodabniając się do zurba nizoioanych wsi. W tymże czasie wedle najskromniejszych przewidywań, 8 proc. ludności mieć będzie wyższe wykształcenie, a 33 proc. — średnie, na ogól zawodowe. Oznaczać to będzie po-tężny postęp wobec dzisiejszych wskaźników wykształcenia, ale bynaj-mniej nie wyróżni specjalnie Polski wśród innych krajów kontynentu europejskiego. Natomiast przewiduje się u nas wyższy niż w większości europejskich krajów socjalistycznych 1 wyższy niż w rozwiniętych krajach kapitalistycznych Europy, przeciętny wskaźnik wykształcenia kobiet. To z kolei sprawi dalszy wzrf^st wskaźnika zawodowej aktywizacji kobiet. Oczywiście istnieć też będzie poważna grupa wykształconych kobiet nie pracujących, zajmujących się domem i to w warunkach, miejmy nadzieję, Już poważnie ułatwionych. Łącznie istnieć więc będai® pokaźna liczebnie warstwa ludzi wykształconych, a nie pracujących zawodowo: kobiet 1 emerytów. Będzie to grono stanowić nienasyconą wręcz klientelę wszelkiego typu instyt-ucji i środków ~u-powszechr.iania kultury. Bieg życia ludzi będzie nieco inny niż dziś. Dla przykładu: struktura przemysłu i technologie wytwórcze zmieniać się będą szybciej niż o-becnie, co będzie xtrymagało nie tylko dokształcenia, ale też ustawicznego zmieniania przez znaczne liczby ludzi ro dzaju posiadanych kwalifikacji. Kto wie, czy nie stanie się zasadą, że człowiek nolens-vo lens n;e raz .ale dv>a lub trzy łazy w życiu stawać się będzie uczniem i w oderwaniu od pracy zasiadać na szkolnej ławie. Gdy myślimy o przijszłości Wyobrażamy ją sobie zazuyy- czaj nadmiernie podobną do teraźniejszości, chociaż wy-obraźnia zaludnia ją, chyba ponad miarę, różnymi technicznymi dziwami. Zupeen£~ ^ nieświadomie wyobrażamy so bie, że społeczeństtoo jest takie jak dziś — tak zbudowane i rozmieszczone w przestrzeni ,a tylko jest więcej dc/mów, aut, telewizorów, no i więcej techniki w życiu codziennym. Otóż dla dyskutowania • przyszłości isitotne jest wyobrażenie sobie Polski za 15 lat jako siedziby innego niż dzisiejsze społeczeństwa. Zniechę cam więc do wyobrażenia sobie naszego społeczeństwa, tyl ko czyszczącego zęby Elektryczną szczoteczką. To jest kierunek wyobrażeń wystarczający do kręcenia filmów futurologicznych ale nie do ra cjonalnyćh przewidywań. J. REM Prof. dr Andrzej Rzymkowski Określenia ☆ Biocenoza Tft Biolop Ekosystem JeśH ®ię odważyłem pisać ■a temat krajozbrazu jednego B najbardziej malowniczych pod tym względem regionów to w pierwszym rzędzie pnuazę zwrócić uwagę cierpli-pryda Czytelników na pewne podstawowe określenia, jakie nauka ustaliła w tej dziedzi-jnde*). Ten kłopotliwy dla auto pa i Czytelników wstęp pozwo II w dalszych rozważaniach In lepsze wzajemne zrozumie nie. Pod pojęciem krajobraz zwy Wiśmy w znaczeniu popularnym rozumieć kadr ogląda- słońca". W ogóle ujmujemy zagadnienie otaczającego nas świata zazwyczaj z punktu wi dzenia estetycznego doznania, tak jak to się dzieje przy oglą daniu obrazu lub innego dzie ła sztuki. Tymczasem widziany przez nas wycinek natury — środowisko przyrodnicze, w którym przebywamy, składa się z mnóstwa elementów nieożywionych i czynników ożywionych, nawzajem z sobą powiązanych i współdziałających. W ostatnich dziesiątkach lat wpływ człowieka na przemia nej przez nas przestrzeni ny własnego krajobrazu siaje terenu, rozciągającego się się coraz silniejszy i nie za w przed w zasięgu sze właściwy, przez co skutki ■waroiku i odgraniczonego linią takiego działania mogą dawać horyzontu od nieba. Mówimy, w przyszłości wyniki nieza-jjbe te» co w danej chwili obser mierzone i niekorzystne zara-iwcĘjemy to piękny krajobraz zem. Dlatego też wydaje się gótcaW., czy nadmorski, zach- słussznym. by jak najszerszy jmiraemy lub „tonący w blasku ogół Czytelników poznał para wa przemian biologicznych ja kie zachodzą pomiędzy organi zmami w środowisku krajobrazowym, które organizujemy i w którym przebywamy. Znajomość tych praw pozwoli nam na właściwe ustosunko wanie się do wielu zamierzeń i przemian natury gospodarczej, jakie zachodzą w rodzimym regionie. Rys. 1. przedstawia w sposób schematyczny zespół czyn ników kształtujących dany krajobraz. Należą do nich czynniki nieożywione (abioty czne), takie jak ukształtowanie terenu, struktura podłoża, powietrze, woda i klimat. W sumie rwane biotopem. Czynniki ożywione (biotyczne), to przede wszystkim rośliny (pro ducenci), zwierzęta (konsumen ci )oraz grzyby i bakterie (re ducenci), — działające przeważnie w glebie, ogólnie o-kreślone nazwą biocenozy. Bie top i biocenoza danego krajobrazu tworzą tzw. ekosystem, zaś nauka traktująca o stosun kach pomiędzy środowiskiem Ożywionym a nieożywionym podłożem, nosi modną obecnie nazwę ekologii. Innymi słowy ekologia mówi nam o stosunkach jakie zachodzą pomiędzy biocenozą a biotopem w eko-systemie. Zespół wszystkich żywych ^ wylrarrokuję w tym ee&u of>ra organizmów przyrody obej- cowania prof. dr M. Ceny. WSR mu je biosfera będąca przedzia wroctom- łem pomiędzy litosferą a atm© sferą. Powracając do naszego rysunku, na pierwszym miejscu zaznaczono tam rośliny, które w biocenozie danego krajobra zu stanowią podstawę produk cji łańcucha odżywczego dla organizmów zwierzęcych. Pro dukty przemiany materii zwie rząt konsumujących rośliny oraz inne zwierzęta przedosta ją się gleby, gdzie pod w czy SaStany LAg«ioeCf. Miaa© piąknego górskiego pejsa ta, prze* kfc&ry kroczy ogólnie sccano waay psitor Hubtea, mimo cudownej muzyki klasyków, płynący spod palców Jego tony, widz wyczuwa z miejsc jakąś duszną atmosfery. w której losy ludzkie toczyć się b^dą pod obuchem niesz ca*ść i komplikacji- Nic ich z początku nie zapowiada, a miłość pas tora &o swojej pięknej tony poznajemy niemal w scenerii sielanki. Powoli prawie ze zdumieniem poznajemy realia rzeczywistości. Rzecz dzieje sic gdzieś w Beskidach, w schludnym miasteczku ery dużej wsi na Cieszyńskim Śląsku niewiele lat przed wojną. Wieśnla czki jmjansą tu koniakovirsi!ci» koronkowe czepeczkl, » bohaterowie dramatu z łatwością przenoszą sic do Pragi lub angażują nauczycie la muzyki — hitlerowca, który okaże sie w końcu nie agentem V Kolumny lecz diabłem domowego ogniska. Co prawda Ignacy Gogolewski wprowadza widza swoim młodzieńczym wyglądem w błąd, bo trudno uwterzyć, że jest niemieckim oficerem r«:erwy z I woj rsy światowej, chociaż bez trudu przekonuje nas że jest kanalią, odu rżoną mitem germańskich „nadludzi". Jak na fsŁm psychologiczny przystało konkrety ! realia pogranicza przed 1839 r. nie odgrywają właściwie większej rołfc to wszystko mogłoby zdarzyć sie gdziekolwiek — w Innym miejscu i w innym czasie. Nawet z faktu, te Atftred von Kschidky jest planistą — hitlerowcem, nic nie wynika. Czio-wiakiem, który mzfaiije domowe ofpiiafeo pastora móg&y by4 Inny nawet wędrowny przektrpleó Kasper- lik, który pojawia się pastorowi w dręczącym śnie jako ten, który kradnie mu żonę. W ogóle, w fiknie jest wiele rzeczy, z których nic nie wynika. Pełno w nam surrealistycznych sytuacji, symboli i wydarzeń, często się kłania Zygmunt Freud z jego nauką o podświadomości, kompleksach winy i seksualnych zahamowaniach. Nie przypadkowo bowiem ty lut fSbussi brzmi „Samotni we dwoje". Bo wbrew pozorom sielanki i małżeńskiego i rodzinnego < szczęścia, w domu pastora mieszka dwoje samotnych łudzi, którzy nie są w stanie się zrozumieć. Subtelny rysunek postaci, nasycenie akcji surrealistycznymi elementami, zagęszczeniem dusznych wydarzeń i niedopowiedzeń nie pozwala na jednoznaczną odpowiedź na pytanie, co właściwie sprowadziło na pastora hiobowe ciosy. Czy kryło się to w przeszłości czy w teraźniejszości? Okaże się, źo pastorowej nie odpowiada rola pobożnej parafianki, a pasto rowi, mimo jego mocnej wiary, nic nie zostanie oszczędzone, FUm Różewiczów jest dyskusyjny. Nie jest to film dla każdego. Widz nie może trwoinić się od wrażenia, że jest coś obcego i w gruncie rzeezy obojętnego w takim ujęciu tragedii pastora. Nawet Gogolewski — pianista — hitlerowiec jest nam dość obojętny, chociaż po kilku latach tacy „nadlud-zae" mordowali łudzi w takt fortepianowych koncertów. Z pewnością jednak „Samotność we dwoje" pobudzi do refleksji i zadumy nad przypadkowością ludzkiego szczęścia. Piękne są w tym filmie zdjęcia STANISŁAWA LOTHA. Niektóre kadry (np. ze snu pastora, z górskiego pleneru) są skończonymi dzie łami sztuki kompozycji i plastyki. Tyle, te często są sztuką dla sztuki, nie łączącą się funkcjonalnie z akcją filmu. Przede wszystkim warto zobaeryć film dla aktorstwa MIECZYSŁAWA VOITA i BARBARY HOKOWIANKI. To kreacje z górnych rejonów aktorskie go rzemiosła — subtelne i przejmujące. Również IGNACY GOGOLEWSKI, choś wcielił się w postać daleko odbiegającą od jego dotychczasowych ról, stworzył kreację interesującą, choć trudną. Kto lubi Bergmana, z zainteresowaniem obejrzy „Samotność we dwoje". Chociaż Różewicz to nie Bergman. TADEUSZ KTTBtK „Rozbrojenie — teoria i prafictyka" (KiW) — historia wszystkich powojennych inicjatyw rozbrojeniowych, planów i projektów układów. JERZY KLECHTA: „Z walk GL i AL w Warszawie 1942—1944" (Wyd. MON) — popularne omówienie, wydaiie w serii: „Kampanie, Dowódcy, Bitwy", przewidziane jako lektuara do bibliotek szkolnych. ALEKSANDER POKRYSZKIN: „Niebo wojny" (Wyd. MON -tłum. Kazimierz Cis) — wspomnienia jednego « najlepszych pilotów myśliwskich drugiej wojny światowej, trzykrotnego Bohatera Związku Radzieckiego, przedsita-wiające działalność bojową oraz losy załóg samolotów myśliwskich. MARIAN STĘPIEŃ: „Narcyza Ż mich owaka" (PJW, seria: Ludzie Żywi) — biografia, podejmująca walkę ze wszystkimi mitami, Jakie na tsroat tej pisarki dotąd stworzono. WACŁAW SADKOWSKI: „Drogi i rozdroża literatury Zachodu" (KiW) — 40 szkiców krytycznoliterackich, omawiających i oceniających istotre zjawiska i postacie we współczesnej prozie beletrystycznej na Zachodzie, KADSEDBCKIB FDC MUrafe&aasfcw© łącrjBO&cg ZSRB od grudnia txb. roScu rozpoczą k> wydawanie kopert pierwsze go draa obiegu (FDC) do wszy siSdch nowych znaczków. Dotychczas koperty wydawane były praez kluby lEŁatellstów. co Duża ©rata tS&tzgtstyrma, w NliF, obsługująca ok. 100 tys. filatelistów, abonentów nowości, ułożyła kolejność kra jów które cieszą się największym powodzeniem filatelistów. Jak iaafoimuje „Pilatełis-ta", rsaj-więcoj osób zbiera zna oM Aastrii, Wotyfesms Liech teasafteten, Szwajcarfl Francji, IłołaiKB, BelgH i Włoch. Z krajów socjalistjrcmych iwrj-więksaą poptrkernością cieszy się Zwitek Radziecki. JećH K>A<21K, miętniaja** 50-lede Włjgier-rioej Partii Komaofatycznej. W USA Kksczał się maczek z okazji regulacji rzeki Arkan chodzi o zMeractwo tensatycz ae, najbaychoJwywa nie kadr przyszłych działaczy organizacji przesiedleńczych, którzy zastąpią wielu obecnych wodzów ziomkowskich, wykazujących pierwsze objawy sklerozy. Wychowywaniu tych kadr służy cały system rewizjonistycznej edukacji. Nie zostawia ńę w spokoju nawet dzieci w wieku od 6 do ,WCZORAJ DZIŚ JUTRO DJO srtnna rSę robić jak msj więcej hałasu, by za wszetką cenę zwrócić na siebie utoagę jak największej liczby zachód nioniemiecktej młodzieży. Siu 19 lat. Wymyślono wiele form pracy z nimi, mających na ce tu przypominanie im, że pochodzą z „niemieckiego Wscho duchoć urodziły się w NRF, i że zawsze powinny dążyć by oni i ich najbliżsi mogli na tamte ziemie powrócić. Odby wa się to wszystko w specjał nie zorganizowanych grupach dziecięcych. Następne ogniwa systemu te 1P~up*} chłopięce i dziewczęce, skupiające nastolatków (od 10 do 18 lat) i zespoły młodzie ży starszej. Grupy te biorą już udział w spotkaniach, zjaz, dach i wiecach organizacji przesiedleńczych, urządza się im wspólne obozy letnie, wycieczki na cmentarze zoojsko-we, ąuizy z zalzresu „wiedzy | o Wschodzie", aeminaria o te- a motyce politycznej, „tygoams sj kulturalne", spotkania z przed jjj stawicielami Bundeswehry, z młodzieżą nie zorganizowaną, o nawet imprezy o charakterze międzynarodowym — spot kania z młodzieżą innych kra jów. Słowem szkoli gruntownie i wszechstronnie. Autonomiczną organizację młodzieżową o rewizjonistycznym profilu — odpowiednik DJO mają studenci wyższych uczelni. Obie organizacje wydaja własne pisma „Der Pfeil" (Strzała) i „Actio". Ściśle też współpracują ze sobą. Różnice zaś polegają na bardziej e-lastycznych i mniej hałaśliwych metodach działania związku akademickiego, ze względu na gorący i niekonfor mistyczny niejednokrotnie teren studencki. DJO cieszy się poparciem nie tylko związków przesiedleńczych ale i rządzącej par tii chadeckiej. W oficjalnej de klaracji CDU stwierdziła, że „dziękuje DJO za jej wysiłki zmierzające do pogłębienia wśród młodzieży z niemieckich obszarów przesiedlenia wiedzy o ojczyźnie i zachowania poczucia związku z niemieckimi obszarami wschodnimi". Takie stwierdzenia lepiej od dają istotę intencji twórców „nowej polityki wschodniej", niż ich obłudne -pokojowe" deklaracje. A. POLAN Decyzja rządu Niemieckie} Republiki Demokratycznej w sprawie zakazu przejazdu du Berlina zachodniego przez terytorium NKD przedstawicieli rządu bańskiego oraa oficerów Bundeswehry spotkała się z ogóiną aprobatą postępowej części społeczeństwa obu państw niemieckich i światowej opinii pubiic/.riej. Decyzję u;r*ąd NRD podjął w odpowiedzi na powtarzające się p:owV.;i\cje Bojio w Berlinie zachodnim, leżący *8 jak. wiadomo, w środku terytorium KHO. Kulminacyjnym punktem tych prowokacji zaostrzających niebezpiecznie "sytuację w Europie, jest bońsfci plan dokonania w Berlinie zachodnim wyboru nowego prezydenta NRF, w związku z czym tam właśnie odbyć miało by się posiedzenie toońskiego parlamentu — Bundestagu. Bonn w ten sposób manifestuje swą agre sywną politykę, dążącą do zmiany status quo w Europie i do rozszerzenia swych wpływów także na Berlin zachodni. Komentatorzy zachodni podkreślają. *e jest to wyrwanie pod" adresem NKD i innych krajów socjalistycznych. Wybory prezydenta w NRF stano- Odpowiedz na prowokację wią poważne aarusaetrfe Układu Poczdamskiego i innych porozumień międzynarodowych, tym bardziej jeśli się zważy, że w wyborach bońskich po raz pierwszy weifcmie udział neohitlerowska NPD. Tak więc w NB? nie tylko popiera się siły neona-zizmu i odwetu, lecz także usiłuje się rozszerzy^ ich działalność poza granice państwa botłskiego. Berlin achodni nie należy ao NRF, lecz znajduje się na terytorium Niemieckiej Republiki Demokra tycznej. Bonn nie ma żadnych praw do organizowana tam swych państwowych imprez. Organizując je — dopuszcza się prowokacji* praypotruna J ą-cycłi niedawnej pamięci hitlerowskie metody łamania prawa międzynarodowego i politycznego roz boju, z którymi świsrt miał okazją się zetknąć jeszcze przed wybuchem IX wojny światowej rtp. w Gdańsku. Kurtyna pesymizmu? Czter«x>.Uoca* rokowania w Paryżu warzyły realne pesrs£«łi.Ły-wy politycznego uregulowania problemu wietnamskiego. -lak podkreślają komentatorzy prasowi, strołia wietnantei&a, tj. przedstawiciele DRW i Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietaaaiu Południowego otymią wszystko, aby dsąkrowadaść do sprawiedliwego i pokojowego rozwiązania kcsnWiktu. Odwrotne tendencje wyfcasrują paaaedłfcwwaciełe Wa-mynsbaoeu i reżimu Postaoow&i orni uciec «ę do «e-rtsso manewru, *toeowanego pjO-cza* rokowań, a polegającego na wysuwaniu aa pierwszy plam problemów drugorzędnych, częściowych i wszczynaniu wokół nich cłingo- Siostrzeniec Pawła VI opuścił kościół katolicki Pawiowi VI nie brak troaSc i zmartwień. Jego ostatnie przemówienia poświęcone sytuacja w Kościele i we współ czesnym katolicyzmie utrzymane są w tonie dramatycznym. Z wysokości swego tronu papież ogarnia szeroki ho ryzont i dostrzega wyraźniej niż inni hierarchowie katolic ey kryzys Kościoła przejawia j^cy się w dotkliwym spadku powołań kapłańskich, osłabię nin dyscypliny i posłuszeństwa wiernych wobec duchowieństwa, iechrystianizacji społeczeństw we wszystkich krajach zachodnich, w ściera ni u się w Kościele różnorodnych kierunków teologicznych godzących w tradycyjne zasa «iy wiary. Paweł VI nawołuje, blaga i ostrzega teologów kwe stionujących tradycyjną katolicką doktrynę religijną, aby powstrzymali się od zbyt daleko idącego krytycyzmu. Nie odnosi to wiekszego skutku, o czym świadczy np. precedens nowego katechizmu ho- łpnrierskiego, który wbrew ku ził rzymskiej rozprowadzony nastał na Zachodzie w blisko dwumilionowym nakładzie. W tym coraz bardziej popularnym wśró> katolików katechizmie nie ma piekła i szatanów, podważono tzw. mono-geroizm (tzn, wiarę w pochodzenie ludzkości od Adama i Ewy), poddano krytyce dogmat o grzechu pierworodnym, zakwestkHKJwaao dziewicze poczęcie Jezusa i pomniejszono religijne znaczenia obrzędów Hturgkaznych. Nie sposób wymienić tutaj ■wazy-Etkich kmowarcji katechtóma holenderskiego narusaającyda obowiązującą dotychczas katolicką doktryną religijną, ich lista bowiem (sporządzona w Watykanie) sięga oeaesndzieaią ciu pozycji. Autorzy katechfasaoM otrzymują, że tradycyjna wykładnia wiary nie wytrzymuje próby współ czesnego życia, jest sprzeczna z mentalnością obecnych czasów i dlatego właśnie musi być zmieniona, Paweł VI nie zgadza się z tym poglądem. Uważa om, że katolicka dogmatyka religijna powinna pozostać niezmieniona. Dawniej działających w Jonie Kościoła krytyków oficjalnych zasad wiary po prosta ogłaszano heretykami, eicskomunikowano i usuwano poza nawias Kościoła. Dzisiaj papiestwo nie może sobie pozwolić na togo rodzaju drastyczne posunięcia, ponieważ liczba „heretyków" i ich zwolenników jest tak duża, a ich wpływy tak rozległe, że gremialne ich potępienie mogłoby zagrozić podstawom egzystencji Kościoła. Zresztą obecnie wielu katolickich „rewi- V.o0f^c:RED:«EKRYKA.BANAS!AM .JLekarz radziecki Władimir Znamień-ski dokonał niebezpiecznego eksperymen-t« na własnej osobie. Pragnąc przyjść % pomocą ofiarom nie zbadanej jeszcze eho roby, tzw. dalekowschodniej febry szkarlatyn owo-podobnej zaraził się z własnej wołi jej bakteriom L jPróba została poprze-dnoa 12 tys. lab ora toryjnj-eh anałis. Eksperyment zakończy! się pomyślnie. Nauka zyskała cenną wiedzę o Jeszcze Jednej groźnej chorobie. Rada Naukowa Wojskowej Akademii Medycznej postanowiła przy znać W. Znamieńskiemu doktorat nauk medycznych, z pominięciem stopnia kan-dydata— zjonistów" opuszcza KoAciół z własnej woli, co wywołuje w Watykanie zrozumiały niepokój. Ma więc Paweł VI niesmało powodów do zmartwień. Co więcej, kryzys wiary i posłuszeństwa wobec Kościoła nie ominął kręgu jego własnej rodziny. Niedawno organ szwedzkiego organu porotestao tów zwanych zielonoświątkow cami tłEvangelii Harold" doniósł (a za nim liczne gazety zachodnie), że siostrzeniec Pa wła VI, ksiądz rzymskokatolicki Giovanni Battdsta Trec- I casń, zrzucił suknię kapłańską, f wystąpi"1 z Kościoła katolickiego i przeszedł do szeregów zielonoświątkowców. Ta zdumiewająca wiadomość wywołała w Watykanie przygnębienie. Papież na Pewno nie był zachwycony de cyzją znanego mu dobrze siostrzeńca (syna rodzonej siostry Pawła VI), który — jak przedtem się wydawało — był kapłanem gorliwym. Wyjechał przecież do Ameryki Łacińskiej w charakterze misjonarza, aby w trudnych warunkach krzewić wiarę wśród Badian, w Andach. I tam właśnie ks. Treecani się zbuntował. Obecnie prowadzi on nadal działalność misyjną, lecz już jako kaznodzieja zielonoświątkowców. Paweł VI nie potępił (przy-najmrriej publicznie) swego siostrzeńca; wysłał do niego mimo wszystko list z zapytaniem, czy mógłby mu w czymś pomóc. Treecani odpowiedział, że potrzebny mu jest kielich sakralny. Papież przesłał mu kielich natychmiast. W obecnych czasach społeczeństwo staje się coraz bardziej zróżnicowane pod wzglę dem światopoglądowym, Pluralizm światopoglądowy występuje też coraz częściej w poszczególnych rodzinach. Jak widać i najbliższa rodzina pa pieża nie jest już pod względem religijno-światopogiądo-wym jednolita. W warunkach wspomnianego pluralizmu rze czą bardzo ważną jest wzajem na tolerancja wyznawców róż nych religii i światopoglądów. Mu Fneż&iestd trwałych dysk usji, uniemożiiwia-,}ą-cyct> aerta wianie mearytcurytsB-nych kwesta, tj. sprawy !Łas>rzostania. agresji USA w WLetruŁroie. Jednocześnie Amerykanie aktywizują działania o-peracyjno-pacy-fikacyjne w Wietnamie Południowym oraz dokonują nowych pro-wokaerji loitniczycb praeciw DRW. W styczniu bor. lotnictwo USA dokonało 788 ikotów szpiegowskich naid Deanołkratycraną Beputoliką Wieto^ann, w tym również mad Hanoi 1 Baj^oneusca. Artyleria *-am yŁnńafca BystetaeftyconU — z Kjomii wtaxty sHlan£Ktary«)owsxked — ostraotiwuje terytorium DRW. W tym sasmytn erra-sde Pentagcm doftccaiiłje reorganizacji rełtao-wycb Kii jSbrołnyck, stystesnaJtycs-nio uatonajając je vf supemowo-czesną taroń ansieryfeańiSką. Ws*y*tko to nie itwam «ev wśście atmosfery, ^urzyjającoj wtaściiaresłm przebiegowi roaaBiAw parysadch. Toteż caęść prasy francuskiej stwkrdza, fee nad roz-iMw.mi wletsiaBMJclDBCsi W«awi«3a fautym pe*yruissl!m^,. Jedwtk ekspert od p«łbleiaa wJesasM-skiego i»ie *s#hcą, by tryja st tak żie: ram»wy paryskie rwszyly przecież z mortwego punktu, a czaste kułstarowe kontakty przed* stawkiefi USA i DRW świadczą, *e konflikt wietnamskj je*t rly-skwtowaasty -Jego roowriązaaie foę-Asf.e możHwe, _ Jeśli tytko USA więcej ' dc&rej woli . -. Podróż w krainę sprzeczności W odró&ttieuia JoŁaoma, który w ciągu S łat swej kadencji ani emski nie wyjeżdżaj do JBu-łopy, Nixon rozp^cayiiał swą zydeaturę właśnie od podró&y do krajów Europy zachodniej. Mn* ate&ału wsamętiiayt« •przwCTKMJśeł w świecie aacbodniza — wizyta Niznma w pięciu krajach zachodniej Ktrropy nie mo-*e przynieść żadaycił planowa-aycb przez reanltatów, a bętładn jedynie Myskawicmą konr-tumzyłEią wizytą psezydeaża USA ca starym cie. i rewizjonista Po skandalu z aferą finansową G-erstenmaiera, który wyłudził od skarbu NRF 280 tys. marek za to iż „nie został łf III Rzeszy ....pro fesorem", bońsey bonzowie wysu nąli kolejnego kandydata na sta nowisko przewodniczącego Bundestagu. Został nim minister do spraw przesiedleńców, militarytfta i odwetowiec Kai Uwe von Has-sei. Von Hassel ero dztł się w 1913 r. w Tanganice, jako syn oficera ówczesnych niemieckich wojsk kolonialnych. W latach dojścia do władzy Hitlera przebywał za gra cicą, do Niemiea wrócił w 1940 r, kiedy hitlerowska potttykrs eksterminacji narodów osiągnęła punkt kulminacyjny, poczerń jako oficer brał udział w walkach w Afryce. Karierę po lityczną rozpoczął w roku 1953 w Szlezwik-Holsztynie, gdzie z ra mienia CDU wszedł do Bundestagu, a w rok później został prs-mierem rządu Szlezwiku. Kraj ten, niegdyś posiadający największą liczbę czionków hitlerowskiej NSDAP, pod władaą vom Hasseia stał się azylem dla wielu poszuki wanycfe zbrodniarzy hitlerowskichT Od 195« roku von Hassel jest już zastępcą przewodniczącego rząd?.ą cej partii — CDU. W 1962 roi u po ustąpieniu min. obrony NRF Straussa, obejmuje jego urząd ł kieruje nim do 19S6 roku, lansując tendencje rozbudowy Bundes wehry i zabiegając o uzyskania orzez nią dostępu do broni nuklearnej. W tym samym roku zo staje ministrem do spraw przesiedleńców. To or.' popiera i raz budowu je organizacje rewizjoni-styczno-odwetowe. Wielokrotnie oficjalnie, jako przedstawiciel rzą du bońslkiego, występuje przeciw uznaniu granicy na Odrze i Nysie Tak więc przewodniczącym Bun destagu jest obecnie jeden z czo towych odwetowców. Prezydentem NRF — jest jeszcze budowni czy hitlerowskich obozów zagłady — Luebke, którego wkrótce może zastąpi G. Schroeder — b. członćk NSDAP. Urząd kanclerza spoczywa w rękach człowieka z 12-let-rtirn stażem w hitlerowskiej partii — KłMrfffiigera. J-etoym słowem w Boon wszysrtitoo po stairermi. .. SZPILKĄ ZAWODOWCOM WSTĘP WZBUONIONT . .. W Stasiach Zjednoczonych isfc» nie>« „Organizacja łgarzy", sfcą^-p Łająca w srwycłi sase.ragac* „kłamców-amatorów". Staturt t*-go dość oryginalnego towwrry-stwa głosi, że osoby, zajmujące się dzrlałainością polityczną w USA, nie mogą zostać jego członkami, ponieważ należą do kategorii .^kłamców zawodowych**. JOHNSON: — A potrafi P«« «**» kierować? NIXON: — Oczyvżiście, otrzymałem przecież kierowania*. Rps. JSunday mandat do telegraph" „Obecnie ważą się losy pokojowego rozwiązani* konfliktu na Bliskim Wschodzie" — stwierdza prasa światowa. Jak bowiem wiadomo, z jednej strony niebezpiecznie wzrasta napięcie w tym rejonie świata, w każdej chwili grożąc eksplozją, z drugiej jednak — właśnie obawa przed takim rozwojem wydarzeń pomogła ruszyć z martwego punktu działalność dyplomatyczną, mającą na celu rozwiązanie tego kryzysu pokojowymi drogami. Ogłoszoay radziecki plan pokojowego rozwiązania kryzysu aa Bliskim Wschodzie wywołał reak cję łańcuchową. Umożliwił wznowienie misji G. Jarringa oraz wystąpienie Francji * własną poko jową inicjatywą. Francja zaproponowała konsultacje na powyższy temat między przedstawicielami 4 wielkich mocarstw w ONZ. Propozycję tę poparły ZSRR i W. Brytania, a ostatnio również i USA. Wszystko to są jednak dopiero wstępna kroki ponieważ inicjatywę ZSRR 1 Francji odrzuca izraelski agresor. W tej sytuacji trudno stwierdzić więc, czy decyzja Niż ona oznacza zasadniczą zmia nę dotychczasowej polityki USA, nacechowanej dotąd pełnym poparciem dla izraelskich agresorów. Niewykluczone, że kryje się za nią dążenie do obrony interesów Tel Awiwu, choć prowadzonej elastyczniejszymi niż dotąd metodami. Wymownym ". " . na Bliskim Wschodzie dowodem tafSrfetgo statra rzeczy mogłoby byt ootat nie oświadczenie rzecznika Departamentu Stanu USA, iż rząd USA podtrzymuje decyzję b. prezydenta Johnsona o dostarczeniu lotnictwu izraelskiemu 50 myśliwców „Phantom". W waszyngtońskich kołach politycznych podkreśla się jednak, że Nizon zdecydował się przecież wbrew stanowisku Tel Awiwu i wbrew silnej presji amerykańskich kół proizraelskich — na przy stąpienie do rozmów przedstawicieli Wielkiej Czwórki w kwestii pokojowego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Na decyzję Nbcona w tej sprawie wpłynął zapewne również fakt, że za pełne poparcie polityki Izraela Stany Zjednoczone płaciły całkowitą utratą wpływów w świecie arabskim. Punktem wyjścia konsultacji reprezentantów ZSRR, USA, Francji i W. Brytanii ma być rezolucja Rady Bezpieczeństwa z listopada 13SI r. Przedstawiciele czterech mocarstw będą się starali znaleźć jednolitą formułę interpretacji tej rezolucji i wprowadzenia jej w życie. 899 ► GŁOS Nr 40 (5083) — Pani sfę to wydaje SmfesMB©? Rozumiem! — rzekł i, «Wf±ywszy się do niej, tak »e czuła jego oddech na twarzy, mówił dalej głosem pełnym obrzydzenia: — Nie o syna pani chodziło. Nie jego byt, ale awój, ebeła-b pani zabezpieczyć, nie przebierając prssy tym w irodkach! Nie dla niego pani to zrobiła i przyszła tu pani tej nocy nie % miłości matczynej, ale z obawy, aby on nie powiedział prawdy! Usiłowała odsunąć sie od nlegto, zasłaniając twarz rękami, jwdezas gdy ©n mówił z pasją: — Panią nic nie obchodzi, oo wady atu' czają przewody twego wtojn „tkaniną", pafatną do pajęczyny, wywołując w ten sposób łwarcaa. OWCE W &ZTUCJŁM IM FlTHiM Aby uzyskać cenną wełnę się owce. Nie wychodzi IM to na zdTowie; w Australii w ciągu miesiąca po strzyżeniu ginie z chłodu do miliona tych zwierząt. Aby uailcnąć strat, Ala wystrzyżwiych merynosów stworzono specjalną odzież z MHmy polietylenowej o grubości 0,05 mm. Chroni ona owce przed wiatrem i zimnem, a po kilu Ti tygodniach ropepada się. W te* sposób zwierząt nie trzeba „rozbiera*** gdy zaczyna im odrastać wełna. STOCZNIA „USTKA" W USTCE, til. Westerplatte 1 <*łaan» PRZETARG na wykonanie wyciągu wiórów. W przetargu mo gą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty należy składać w Dziale Inwestycji w ter minie dk» 24 II 19R9 r., cdteie można równocześnie uzyskać szczegółowe informacje. Otwarcie ofert nastąpi w dniu 56II 1960 r., o grodź. 10. Zastrzega się prawo wyboru oferenta oraz unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-Wl-f ZAKŁADY JAJCZARSKO-DROBIARSKTS W SŁAWNIE, ul. Świerczewskiego 105 ogłaszają PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż samochodu osobowego marki warem wa M-20, nr silnika 028715, nr podwozia 62115, cena wywoławcza 24.000 zł. Przystępujący do przetargu wfolen wtpła-cić w kasie Zakładów wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej, najpóźniej do godz. 14 dnia poprzedzającego przetarg. Praetarg odfbedrie się 28 lutego o godz. 18, w słedri Me Zakładów. Samochód można oglądać od 16 hrtape br~, w godz. od T do 15 w twt. Zakładzie. K-516 WOJEWODZINIE PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLU OBUWIEM W SŁUPSKU, ul. 9 Marca 6, zatrudni natychmiast pracownika ze średnim wykształceniem plus 8-letnim stażem pracy na stanowisku KIEROWNIKA SEKCJI MAGAZYNÓW oraz pracownika z wykształceniem podstawowym phw 5-łet nim stażem pracy na stanowisko MAGAZYNIERA. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w biurze Dyrekcji. K-514 ZARZĄD INWESTYCJI przy KZB zatrudni natychmiast pracownika na stanowisko ST. INSP. D.S. TERENOWO--PRAWNYCH. Wymagane wykształcenie wvższe lub średnie oraz znajomość zagadnień inwestycyjnych. Zgłoszenia przyjmuje komórka kadr Zarządu Inwestycji w Koszalinie, ul. Laskonogiego 2. K-515-0 MIEJSKI ZARZAD BUDYNKÓW MIESZKALNYCH W ZŁO TOWIE orrHsza PRZETARG na wykonanie robót elewaeyj-nych na 8 budynkach mieszkalnych w Złotowie, przy ul. Szpi talnej. Robotv należy wykonać w terminie od 15 maja do 30 września 196.9 r. Oferty należy składać w terminie do dnia 25 lutego 1969 r Otwarcie ofert nastąpi w dniu 26 lutego 1969 r„ w biurze MZBM, pokój nr 3, o godz. 10. W prze targu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Zastrzega się prawo wyboru oferenta oraz unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. Str. 9i GŁOS Nr 40 (5083)i Czym zaijMono rzeki i jeziora 283 tys. zł wjpdał/ vr roku ubiegłym na zarybianie wod Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Koszalinie. Do rzek i je/ior wpuszczono wielle narybku cennych gatunkóvr/ryb. I tak do dopływów Gra bowej i Słupi wpuszczono narrybek troci W. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB ,,EMPIK" przy ul. Za-menohfa — Wystawa reprodukcji. ZAGRODA SŁOWIŃSKA »V KLUKACH: zwiedzanie — po u" przednim zgłoszeniu (4 dni przed terminem) w dziale etnograficznym Muzeum w Słupsku. %)~W EATR KOSZALIN — sobota — Całe życie — BTD (premiera) — godzina 19.30. LIPKA — niedziela — Szczęście Frania — BTD — godz. 19. SŁUPSK — BTD — w sobotę i w niedzielę o godz. 19 — sztuka Leona Kruczkowskiego pt. „Pierwszy dzień wolności". SŁUPSK MILENIUM — Wilcze echa (polski, od lat 14) — panoramiczny. Seanse: w sobotę o godz. 11 i 13.45; w niedzielę o gotiz. 11.30. Angelika wśród piratów tfranc., od lat 16) — panoramiczny. Seanse: w sobotę o godz. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30. W sobotę o godz. 22.30 — seans awang — Grir.go (włoski, western, od lat 18) — panoramiczny. POLONIA — w remoncie. GWARDIA — Siecimiu w blasKU złota (włoski, od lat 16). Seanse w sobotę i w niedzielę o godz. 17.30 i 2*). Poranek: niedziela — godz. 12 — Chłopcy z fantazją (radziecki, od lat 14). USTKA DELFIN — Wszystko na* sprzedaż (polski, od lat 16). Seanse: w s^bchię o godz. 18 i 20; w niedzielę o gouz.. ló, 18 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Gdzie jest generał? (polski, od lat 12). GŁÓWCZYCE STOLICA — BS 38-15 (NRD, od lat 14). Seanse w sobotę i w niedzielę o godz. 19. BIAŁOGARD BAŁTYK — Brzoza (jugosł., od lat 16). CAPITOL — Dziesiąta ofiara (włoski, od lat 18). GOŚCINO — Zycie zamku (francuski, od lat 14). KARLINO — Winnetou — III s. (jugosł., od lat 11) — panoram. KOŁOBRZEG PDK — Porwanie dziewic (rum., ©d lat 16) — panoramiczny. PIAST — Czas przeszły (polski, od lat 16). WY0RZEZE — Testament agi (węgierski, od lat 14). POŁCZYN-ZDROJ — Agent o dwóch twarzach (franc., od 1. 14)« ŚWIDWIN MEWA — Ostatni po Bogu (polski, od lat 14). REGA — Car i generał (bułg., od lat 16) — panoramiczny. TYCHOWO — Nikt się śmiać nie będzie (CSRS, od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Niepokoje wychowanka Torlesa (franc., od lat 16). BIAŁY BOR — Julia, Anna, Genowefa (polski, od lat 16). BYTÓW ALBATROS — Kierunek Berlin (polski, od lat 11) — panoram. PDK — Wojenka, wojenka (rumuński, od łat 14). DARŁOWO — Zycie złodzieja (francuski, od lat 16). KĘPICE — Biała pani (CSRS, od lat 14). MIASTKO — Anna Karenina (radz., od lat 16) — panoram. SŁAWNO — Hasło „Kom" (polski, od lat 14). POLANOvV — Panie i panowie (włoski, od lat 18). BARWICE — Wiosna nad Odrą (radz., od lat 14) — panoram. CZAPLINEK — Jego dziewczyna (włoski, od lat 16). CZARNE — Pluton 317 (trawc., od łat 16). CZlOCuOW — Śmierć w ampułce (NRD, od lat 14) — pa nor. DEBRZNO 1 — Janosik (CSRS, od lat 14) — panoramiczny. DEBRZNO II — Protegowany (jugosł., od lat 16). DRAWSKO — Kierunek Berlin (polski, od lat 11) — panoram. KALISZ POM. — Kobiety nie bij nawet kwiatem (CSRS, od lat 16) — panoramiczny. SZCZECINEK PDK — Komedie pomyłek (polski, od lat 14). PRZYJAZN — Dziewczyna (węgierski, od lat 18). ZŁOCIENIEC — W cieniu dobrego drzewa (USA, od lat 14) — pan. CZŁOPA — Tytoń (CSRS, od lat 16). JASTROWIE — Hrabina Cwsei (pclski, od lat 14). KRAJENKA — Spotkali się latem (NRD, od lat 16). MIROSŁAWIEC GRUNWALD — Hrabina Cose) (polski, od lat 14). ISKRA — Skrytobójcy (NRD; od lat 16). TUCZNO — Tabliczka marzenia (polski, od lat 14). WAŁCZ MEDUZA — Skarb bizantyjskiego kupca (CSRS, od 1. 14),pan. PDK — F.intomas wraca (franc., od lat 14) — panoramiczny, TĘCZA — Opera za trzy grosze (NRF, od lat 16). ZŁOTO W — Poradnik matrymonialny (USA, od lat 14) — panor. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmu Filmów w Koszalinie. nSZALIIM W Lipce: CZARNI — BUDOWLANI Słupsk (sobota, godz. 1#); i W Białogardzie: ISKRA — KUTER Ib (niedziela, godz. 16.30); W Lipce: CZARNI — STOCZNIOWIEC Ustka (niedziela, godzina 14); W Słupsku: BUDOWLANI — POM TYCHOWO (niedziela, godzina 14). TENIS STOŁOWY LIGA WOJEWÓDZKA W Gwdzie Wielkiej: LKS WIE-LIM — LZS ECHO Biesowice (nie dzieła, godz. 12.30); W Człuchowie: LKS PIAST — LZS Błękitni Ostrowice (niedziela, godz. 10); W Słupsku: MEBLOS Ib — POM ŚWIDWIN (niedziela). PIŁKA RĘCZNA W Szczecinku: LECHIA — MKS ZNICZ Koszalin (niedziela, godz. 10); W Szczecinku: LECHIA — LZS JASTROWIE (niedziela, godz. 11) — spotkanie juniorów. Wszystkie mecze odbędą się W HOKEJ NA LODZIE Biedzielę. W Koszalinie: MKS ZNICZ — ItatYF Słupsk (godz. 19); W Złotowie: SPARTA — BAŁTYK Ib Koszalin (godz. 18); W Świdwinie: SPÓJNIA — DARZBOR Szczecinek (godz. 17). W Złotowie: SPARTA — ZRYW Toruń (sobota, godz 18); W Złotowie: SPARTA — ZJED NOCZENI Września (niedziela, godz. 15). SIATKÓWKA Przewidziane terminarzem rozgrywek spotkania o mistrzostwo ligi międzywojewódzkiej kobiet Bałtyk — Sparta i Bałtyk — Basz ta zostały odwołane. Oto pozostałe spotkania w siat kówce mężczyzn: LIGA OKRĘGOWA W Sławnie: ZIELONI — PTR SOKÓŁ Szczecinek (sobota, godzina 16); W Miastku: START — GRANIT Świdwin (niedziela, godz. 14); W Sławnie: ZIELONI — LECH Czaplinek (niedziela, godz. 18); W Drawsku: PRZEŁOM — KUTER Darłowo (niedziela, godz. 11); KLASA A W Bytowie: BASZTA — OLIMP Złocieniec (sobota, godz. 18); W Karlinie: ISKRA — DARZBOR Szczecinek (sobota, godz. 18.38); ŁUCZNICTWO W sobotę, w hali POSTiW w Człuchowie odbędą się o godz. 9 halowe zawody łucznicze, których organizatorami są POSTiW i LKS Piast. TOWARZYSKIE MECZE PIŁKARZY KOTWICY . . . W Podczelu, na obozie treningowym przebywa drużyna śląskiej'ligi okręgowej — Górnik Sie mianowice. Drużyna A-klasowej Kotwicy Kołobrzeg, korzystając z pobytu drużyny śląskiej, rozegra w niedzielę dwa spotkania towarzyskie. W pierwszym meczu reprezentacja juniorów Kołobrzegu zmierzy się o gedz. 10 'z juniorami Górnika, a o godz. 12 walczyć będą seniorzy Górnika i Kotwicy ...I CIEŚLIKÓW W niedzielę, o godz. 12.30, na boisku przy ul. Zielr.ej w Słupsku odbędzie się towarzyskie spotkanie piłkarskie pomiędzy Cieślikami a Bytovią Bytów. r~¥Ł b ry KOSZALIN ADRIA — sobota i niedziela — godz. 16.15, 18 i 20 — Angelika wśród piratów (franc., od lat 16) — panoramiczny. W sobotę o godz. 14.30 — Winnetou — III s. (jugosł., od lat ll)« W sobotę o godz. 22 — seans awa.pg. — El Greco (włoski, pan.). Niedziela — poranki — godz. 10 i 12 — Wyspa tajemnicza (angielski, od lat 11). Niedziela — godz. 14.30 i 22 — Zapomniana melodia (polski ftlni archiwalny). WDK — Morderca na zawołanie (NRD, od lat 16). Seanse w sobotę i w niedzielę 0 godz. 16, 18.15 i 20.30. Niedziela — poranki — godz. 11 1 13 — Szczęściarz Antoni (polski, od lat 12). ZACISZE — Strzały o zmierzchu (USA, od lat 16) — panoram. Seanse: w sobotę o godz. 17.30 i 20; w niedzielę o 15, 17.30 i 20. Niedziela — poranki — godz. 11 i 13 — Mój przyjaciel delfin (USA, od lat 7). MUZA — Jowita (polski, od 1. 18). Seanse: w sobotę o godz. 17.30 i 20; w niedzielę o 15, 17.30 i 20. Niedziela — poranki — godz. 11 i 13 — Mąż swojej żony (polski, od lat 12). AMUR — nieczynne. GRANICA — Małżeństwo z rozsądku (polski, od lat 16) — panor. Seanse w sobotę i w niedzielę o godz. 17 i 19.15. FALA (Mielno) — Lalka (polski, od lat 14). JUTRZENKA (Bobolice) — Czerwone berety (polski, od lat 16). „Zielony GL" odwołany w Słu sssu Z powod"1. choroby aktora, „Zielony Gii" nie był wystawiony wczoraj na scenie słupskiej BTD oraz nie będzie spektaklów ; w dniach 15 i 16 bm. RADIO PROGRAM 1 1322 m oraz UKF 66,17 MHz na dzień 15 bm. (sobota) i Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00 , 8.00 12.05, 15.00, 17.55, 30.00, 23.00. 44.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.30 Muzyka. 5.50 Gimn. 6.20 Muzyka. 6.45 Język ang. 7.15 Sportowcy wiejscy na siart. 7.30 Piosenka cnia. 7.33 Melodie na dzień dobry. 8.20 Kalejdoskop rozr. 8.44 Koncert życzeń, 9.DO Dla kl. III—IV — Wychowanie muzyczne. 9.20 Koncert symf. 10.20 Zespoły pieśni i tańca naszych sąsiadów. 11.00 Dla kl. I iic. — Język polski. 11.30 Gra zespół M. Jar.icza. 12.25 Koncert z polonezem. 12.45 Rolniczy kwadrans, 13.00 Dla kl. III—IV: „Czuk i Hek" — słuch. 13.20 Koncert orkiestry mandolinistów. 13.40 Więcej, lepiej, taniej. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Koncert. 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.00—18.40 Popałudr.ie z młodością. 18.40 Muzyka i aktualności 19.05 Wiadomości pół żartem, pół serio. 19.30 Wędrówki muz. po kraju. 20.26 Kronika sportowa. 20.10 Podwieczorek przy mikrofonie. 22.10 Taniec, rytm i piosenka. 23.10 Wiadomości sportowe. 23,15 Tańczymy. 0.10 Koncert życzeń. 0.30—3.00 Program nocny z Warszawy. PROGRAM II 367 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 15 bm. (sobota) Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30 , 7.30, 3.30, 9.30, 12.05, 16.00, 19.00, 23.50. 5.00 Muzyka. 6.00 Proponujemy, Informujemy, przypomii,amy. 8.2!) Gimnastyka. 6.4o Publicystyka międzynar. 6,50 Muzyka i aktualn. 8.15 Piosenka dnia. 8.35 „Mazurski kroi" — a ud. dokumentalna. 9.00 Muzyka. 9.35 List ze Śląska. ifl.Ofi Kompozytorzy — dzieciom. 10.25 Magazyn literacki. 11:25 Koncert chopinowski. 12.25 Estrada piosenkarzy. 13.00 Audycja regionalna. 13.25 „Niknący świat" — M. Lepeckiego 13.45 Koncert symf. 14.30 Mały relaks. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Zespół rozr. 15.20 Zespoły amat. 16.05 Utwory Eer-lioza i Bracha. 16.43—18.30 W WaJ-SMwie i na Mazowszu. 18.30 Publ. międzynar, 18.45 Język franc. 19.05— 23.50 Wieczór literacko-mu-zyczr.y: 19.07 Śpiewa „Śląsk". 19.30 Matysiakowie. 20.00 Muzyka taneczna. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Wiad. sportowe. 21.31 Recitali tygodnia — H. Łukoimska — sopran. 22.20 Muzyka. 22.20 Ra-diokabaret „Trzy po trzv" 23.20 Koncert wieczorny. ;'ROGKAM (II l Kl tfH? na dzień 15 bitii (sobota) 17.06 Czy to jest dobre? 17.30 „Labirynt", 17.40 Gatopem przez j.coumtry and western". 18.00 Ekspresem pr2ez świat. 18.05 Mówi oficer śledczy. 18.20 Klub Grającego Krążka. 19.00 Czytamy pamiętniki. 19.15 Powracająca melodyjka. 19-40 Piosenki z „włoskiego buta". 20.00 Bawimy się ze studentami. 20.30 Rozmówki ang. 20.45 Klub Grającego Krażka. 21.00 Mikrorecital N. Shczenki. 21.49 Opera tygodnia. 22.00 Fak.y dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 „Hrabia Monte Christo". 22.45 Sowizdrzał śpiewający. 23.05 Wieczorne spotkania. 23.50 Na dobranoc. t PROGRAM I 1322 m oraz UKF 66,17 MHz na dzień 16 bm. (niedziel-) Wiad.; 6.00, 7.00 , 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz „Pod kogutkiem". 7.30 Kapela Dzierza-r.owskiego. 8.15 Muzyka. 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.05 Fala 56, 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci: „Co nagle to Po diable" — słuch. 10.20 Tańce polskie. 10.30 Piosenka miesiąca, ll.oo Rozgłośnia Harcerska. 11.40 „Omnibusem po Bdisor.ii' . 12.10 Trepami ludzi i pieśni. 13.10 Nowości programu III. 14.00 Magazyn przebojów. 14.30 W Jezioranach. 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Dom na Twardej" — opowieść raoiowa. 18.00 Wyniki Toto-Lotka oraz regionalnych gier liczbowych. 18.05 Mity, legendy i baśnie muzyczne. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.26 W:ad. sportowe. 20.31 Matysiakowie. 21.01 Rewia orkiestr tan. 21.31 Rewia orkiestr tan. 23.43 Utwór Haydna. 0.10 Program nocny z Krakowa. PROGRAM n 367 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 16 bm. (niedziela) Wiad.: 8.30, 6.30, 7JO. 8.30, 1J.05, 17.00, 21.00, 23.50. 5.35 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radioproble-my. 8.45 Muzyczne wspomnienia. 9.10 Koncert solistów. 9.30 Felieton literacki. 9.4o Śpiewają „Warszawa" i „Skolimów". 10.00 Rozmaitości muzyczne. 10.30 Zespół Dziewiątka. 11.00 Koncert. 12.10 O czym mówią w świecie. 12.30 Poranek symf. 13.30 Program z dywanikiem. 14.35 Muzyczny bukiet róż. 15.00 Dla dzieci: „Tajemniczy ogród" — cz. II słuch. 15.45 Niedzielne rendez vous. 16.00 Studio M-2. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00—20.30 Wieczór literacko-mu-zyczry: „Opowieści pł a sącza i szpady". 20.30 Muzyka taneczna. 21.22 Taneczny non-stop. 22.00 O-gółnopolskie wiadomości sportowe i wyniki Toto-Lotka. 22.30 Niedzielne spotkanie z muzyką. R. Schumann: „Manfred". Orkiestra, soliści i chór. 23.43 Serenady na dobranoc. aa talach średnich 188.2 i 202.2 ta Oraz UKF S3.92 MHj na dzień 15 bm. (sobota) 7.15 Serwis inf. dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 16.43 Piosenka dnia. 17.40 Przed premierą „Edwarda II" — audycja S. Zaj-kowskiej. 17.50 Magazyn muzyki młodzieżowej — w oprać. A. Za-kutyńskiego. na dzień 16 bm. (niedziela) 8.45 Prezentujemy melodie do koncertu życzeń na d^ień 9 marca br. 9.00 Pół godziny o morzu — magazyn w oprać. H. Bieńka. 11.00 Koncert życzeń. 11.35 Teatrzyk Dobrotliwej Satyry „Mątwa" — audycja H. L. Piotrowskiego. 22.20 Lokalne wiadomości sportowe i wyniki „Gryfa". na dzień 15 bm. (sobota) 9.15 „Dwoje z wielkiej rzeki" — film fabuł. prod. polskiej. 16.05 Program tygodnia. 16.30 Dziennik. 16.45 Dla młodych widzów — „Konkurs pięciu milionów". 17.45 „Wielkie rybołówstwo" — film z serii: „Encyklopedia morza". 16.30 „Warseawa, ja i ty". Ii9.00 Z cyklu: „Gawędy o współczesności". 19.20 Dobranoc, 19.30 Monitor. 20.10 „Proszę dzwonić" — program rozrywkowy. 20.55 „Almanach". 21.25 Dziennik TV i wiadomości sportowe. 21.45 Dalszy ciąg programu —> „Proszę dzwonić". 22.00 Kino interesujących filmów — „Cud w Mediolanie" —» film fabuł. prcd. włoskiej. 22.35 Sprawozdanie z międzypaństwowego meczu hokejowego Polska — Japonia. 0.06 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Dla szkół: Geografia dla ki. V — „Na wyspach Japonii". Ib.30 Telewizyjny kurs rolniczy: „Specyfika uprawy gleb lekkich". na dzień 16 bm. (niedziela) 8.55 Program dnia. 9.00 Telewizyjny kurs rolniczy: „Specyfika uprawy gleb lekkich". 9.35 Przypominamy, radzimy. 9.45 „Kaukaska branka" — fitał fabuł. prod. radzieckiej. 11.05 PKF. 11.15 Dla r^łodych widzów — „Pozdrowienia od przyjaciół" — z Berlina. 12.10 Dziennik. 12.25 „Piękna nasza Polska cała". 13.15 „Doktor Poppy" — film z serii: „Bonanza.. 14.05 „Przemiany". 14.35 Dla dzieci — T. SMwiak: „Baloniki, baloniki..." („Kabaret z napugą"). 15.05 Spotkanie z pisarzem — Ja-em Dobraczyńskim. 15.35 „My — 69" — teleturniej. Młodzieżowe reprezentacje woj. katowickiego i krakowskiego wal-erzą o weiście do finału. 16.35 „Gdzie jest Alvin Brock-iriann" — reportaż film. z cyklu: „Ludzie i zdarzenia". 1R.50 „Testr -elewizji na świecie" — „Leczenie falami magnetycznymi" widowisko TV CSRS. 17.30 Klub sześciu kontynentów. 18.20 „Listy śpiewające" — wieczór XI — „Życzliwi". 19.?0 Dob-anoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Głcsu^e na ..." — felieton telewizyjny. 20.25 „Koncert na siedemdziesiąt siedem ulic" — film polski. 21.10 Wiadomości sportowe. 21.25 „Opowieść o młodych żonach" — film fabuł. prod. ang. 22.50 Program na jutro j ..GŁOS KOSZA i.rfrsKr* r— oręan Komitetu Woje-^wódfckieuro Polskiej Zjedno-»ezone.1 Partif R-obotnłczeJ. * Redagu je Kolegium Redak-jjcy.lne — Koszalin uL AI-Jfreda Lampeęo 20. Te-. lefony: Centrala — 62-61 f{\-ĄC7.y ze wszystkimi dziąsłami). Redaktor naczelny— ^26-93 Dział Partv1no-Spo-^łeczn? — 44-10 Dział Kolony — 43-53 Dział Ekono-^miczno-Morskł — 43-53. ^ — Dział Mutacyjno-Re-l porterski — 46-51 24-05. i Dział Łączności * Czytelnikami — 32-30. „Głos Słup-^skł" Słupsk, pl. Zwycle-^stwa 2. I piętro. Telefon — j>51-95. Biuro Oęłoszeń RSW ^PRASA" Koszalin, al. Ał-jKreda Lampeęo 20 tel. 22-91. t Wpłat* na orenumerate