a. % Czwartek 31 grudnia 2020 Głos Pomorza LUDZIE WIELKA SIŁA DROBNEJ DIETETYCZKI. ELIZA GERLACH - MISTRZYNI POLSKI W TRÓJBOJU " STRONA IV SŁUPSK+ KWARANTANNA NARODOWA NIESTRASZNA FOKOM STRONA I SŁUPSK + ZEGNAMY ROK 2020 Mijający rok obfito w wydarzenia, któryc sposób było przewidzieć nawet u nas w Słupsku STR. 4-5 Z MIASTA Wielki galimatias z przenosinami wielu słupskich instytucji i wielki problem stowarzyszenia PSOM STRONA3 KULTURA To by! wyjątkowy rok dla słupskich instytucji kultury. Dobry i zły. Tak jak dla nas wszystkich STRONA6 HISTORIA Nastolatkowie mogą dziś wybałuszać oczy na takie zimowe widoki, jakie utrwaliliśmy 20 lat temu STRONY II-III MAGAZYN REPORTERÓW SŁUPSK+ SPORT Małgorzata Pazda--Pozorska została nąjwybitniejszą z polskich ultramaratonek STRONA 8 Glos Słupska Czwartek, 31.12.2020 02 Druga strona Grzegorz Hilarecki m ROK JAK ROK? NIE! TEN BYŁ NAJDZIWNIEJSZY Komentarz Rok 1647był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały ja-koweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Tak zaczyna się „Ogniem i mieczem" i jako wielbiciel Trylogii nie odmówiłem sobie tego cytatu, bo jakże on pasuje do 2020 roku, który mamy za sobą. Dla mnie to był najdziwniejszy rok w naszym kraju od 1989 roku. Obfitował w tyle wydarzeń na całym świecie i w Polsce i tak poprzestawiał nam życie, że nie mogliśmy się tego spodziewać. Były w nim wydarzenia ważne i mniej ważne, złe i smutne. Musieliśmy pożegnać wielu znajomych, w tym redakcyjnego kolegę -Zbyszka. Ale nawet w takim roku mieliśmy lepsze chwile. Oby tylko takowe czekały nas w2021 roku. W dzisiejszym wydaniu przypominamy najważniej- sze wydarzenia mijającego roku w naszym mieście (strony 4-5). Przyglądamy się, jak w okresie pandemii poradziły sobie słupskie instytucje kultury (strona 6). Nie uciekamy od aktualnych problemów słupskiego samorządu i mieszkańców naszego miasta (strona 3). Z nostalgią przypominamy młodszym, jakie to zimy mieliśmy dwadzieścia lat temu nad morzem. Ileż frajdy może sprawiać kulig lub jazda na rowerze po śniegu (strony II-III). Końcówka roku z pewnością należała w naszym kraju do kobiet. Dwie z wyjątkowych słupszczanek prezentujemy (strony 8 i IV). Obie mają pasje, obie realizują je z wielkimi sukcesami. Obie pokazują, że „słaba płeć" to nietrafione powiedzenie. Obie mają wielkie plany na 2021 rok. Oby im się udało odnieść zaplanowane sukcesy. A my możemy się dzięki tej lekturze nauczyć, jak odnosić sukcesy w życiu. Czego wszystkim czytelnikom „Głosu Słupska" życzymy w nadchodzącym 2021 roku. I oczywiście, obyśmy mogli w zdrowiu przeczytać też za rok o najważniejszych wydarzeniach mijającego roku. Zachęcam do lektury. ©(D Wygrali bitwę o wozy. Strażacy mają się z czego cieszyć na koniec roku Łeba Przed świętami strażacy ochotnicy z Łeby otrzymali wóz bojowy. Ten. który jest nagrodą „Bitwy o wozy2020", ogłoszonej przez rząd. by zwiększyć frekwencję w wyborach prezydenckich. Ale i innym sprzętem i nie tylko dla tej jednostki OSP obrodziło. „No cóż, jesteśmy w trakcie okresu świątecznego, więc chcemy się przyznać, że w tym ciężkim roku byliśmy wyjątkowo grzeczni. Świadczy o tym liczba prezentów pod naszą choinką. Przede wszystkim budowa nowej remizy strażackiej stanie się faktem w 2021 r. a obecny rok przyniósł nam na to fundusze" -napisali strażacy na swoim profilu na facebooku. Średni samochód ratowniczo - gaśniczy Iveco Eurocargo jest nagrodą za wysoką frekwencję dla gminy do20.000 mieszkańców w wyborach prezydenckich 2020, przyznaną przez MSWiA w ramach konkursu „Bitwa o wozy2020". Wlturzewyborówprezyden-ckich najwyższa frekwencja w naszym województwie wśród gmin do 20 tys. mieszkańców była w Łebie. Wyniosła ona aż 84,88 proc Dodajmy, że wl turze wyborówprezydenckichwŁebie najwięcej głosów zdobył Rafał Trzaskowski. Ale mimo to gmina i miejscowi strażacy mogą liczyć na wsparcie Piotra Mullera, posła PiS ze Słupska i rzecznika rządu. Podczas grudniowego rozdania środków z Funduszu Inicjatyw Lokalnych, które przydziela premier, aż 3 000 000 zł przeznaczono na przebudowę z rozbudową budynku OSP w Łebie. ©® głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Marcin Stefanowski tel.94347-35-99 marcin.stefanowski@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Grzegorz Hilarecki tel.59848-81-00 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONUNE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 9434735 37 POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z 0.0., O. Koszalin75-004Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z 0.0. ul.Słowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możli-wośćjego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. BAROMETR Ponad 150 dawek szczepionki przeciw COVID-19 trafiło do Słupska. Pierwsze zostały już podane, a ko-tejne zostaną rozdysponowane do czwartku. Wponiedzia-łek. dając przykład, zaszczepił się m.in.szef słupskiego oddziału kovidowego i zarząd szpitala. Pierwsze dawki zo-stały podane 15 pracownikom słupskiego szpi-tala. jUj Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne powstanie w Kępicach. Gmina zdobyła dofinansowanie. W Kępicach powstanie Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne dla osób zniepełno sprawnościami. Gmina zdobyła dotację nie tylko na budowę ośrodka, ale również na jego utrzymanie. Brawo! ©® Wyciągnięcia konsekwencji wobec radnego Jana Lange domaga się Prawo i Sprawiedliwość. Na sesji budżetowej PiS zaproponował dodatkowe miejskie pieniądze dla miejscowej policji. -Po ca aby łamali nam ręce. aby złapali za pałki teleskopowe-po-wiedział radny Lange, szef klubu PO. -Podstawą formalną był brak zaliczenia semestru. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji miał miejsce wiele dni póź-niej- pisze w oświadczeniu Akademia Pomorska, której zarzucono polityczne motywy skreślenia studentki. FINAŁ WOŚP JUŻ NIEDŁUGO. MOŻEMY WYLICYTOWAĆ PEREŁKI Słupsk Zbliża się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku już w grudniu odbywają się licytacje na stronie Allegro. W zakładce sztabu ze Słupska znajduje się sporo ciekawych przedmiotów. Warto rzucić na nie okiem. Zbliża się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na stronie aukcyjnej słupskiego sztabu już teraz można wylicytować ciekawe przedmioty. Wybraliśmy kilka pozycji, z którymi naprawdę warto się zapoznać. Zapraszamy do galerii zdjęć. Sam finał odbędzie się 31 stycznia, ale transmitowany będzie online za pomocą profili Słupskiego Ośrodka Kultury, Teatru Rondo, Emceku, Kina Rejs oraz partnerów akcji na facebooku. Impreza finałowa prowadzona będzie przez Marka Rogalę oraz Piotra Kozłowskiego. Start o godz. 15. Słupski Ośrodek Kultury zapewnia, że podczas finału Licytacja w sieci, ale na ulicach miasta będą wolontariusze z puszkami nie zabraknie dobrej muzyki, występów artystycznych i innych niespodzianek, jednak szczegółowy program nie jest jeszcze znany. W związku z wprowadzonymi w całym kraju obostrzeniami organizatorzy zachęcają, aby WOŚP wspierać „na odległość". Jedną z takich form jest skarbonka, do której pieniądze można wpłacać przez internet. Dostępne opcje to karta Mastercard lub PayU (inne karty kredytowe i debetowe, przelewy itp.). Wszystkie opłaty na eSkarbonkę zwolnione są z prowizji. Wielu osobom Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kojarzy się głównie z wolontariuszami krążącymi po mieście i zbierającymi datki do puszki. W tym roku w Słupsku kwestować będzie ponad 200 wolontariuszy. ©® (KIS) Rawy Piękna i dzika plaża, a klif zniszczony przez sztorm Rowy o tej porze roku są zupełnie opustoszałe. Przez obostrzenia związane z pandemią turyści także nie przyjechali. Za to dla miejscowych to idealne miejsce na spacer. Na plaży tylko nieliczni spacerowicze. Dzieło natury - klif - zniszczony przez sztorm - wzbudza u jednych zachwyt, u innych strach przed ży- wiołem. Morze wdarło się tak głęboko w ląd, że - idąc w kierunku wschodnim - chwilami nie da się przejść bez zamoczenia obuwia. ©® (MAG) Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Z miasta 03 GALIMATIAS Z PRZENOSINAMI INSTYTUCJI. STOWARZYSZENIE MA ZOSTAĆ BEZ SIEDZIBY Wokół mm v Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@polskapress.pl Działające w Słupsku Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI) wpadło nagle w wir polityki państwowej i miejskiej. Skutkiem pierwszej ma dostać wymówienie umowy najmu, skutkiem drugiej nie mogą doprosić się od władz miasta budynku po IV LO na Grottgera. Po mieście poszła alarmująca wieść, że PSONI grozi wyrzucenie na bruk. A w dramatycznej sytuacji stowarzyszeniu pomagającemu osobom upośledzonym w stopniu umiarkowanym i znacznym urzędnicy ratusza zaproponowali wynajęcie boksów w jednej z galerii handlowych. Ale jak to zwykle bywa z takimi wieściami, sytuacja jest inna. Nie znaczy to jednak, że problem nie jest duży. Zapowiedź wymówienia najmu jest faktem Zacznijmy od faktów. Jesienią 2018 r. PSONI uruchomiło w mieście II Środowiskowy Dom Samopomocy typu A, B i C. Na zajęcia terapeutyczne w Domu uczęszcza 30 osób o specjalnych potrzebach bytowych. Specjalne potrzeby wymagają specjalnych warunków. Te jak dotąd udawało się zapewniać w pomieszczeniach wynajmowanych przez PSONI od Centrum Zdrowia Psychicznego przy ulicy Obrońców Wybrzeża 4. Umowę czteroletniego najmu w imieniu stowarzyszenia podpisał Urząd Miejski w Słupsku. Niestety, w zgodzie z zawartymi w umowie ustaleniami właściciel lokalu może wypowiedzieć najem z miesięcznym zaledwie wyprzedzeniem i to w dowolnym momencie jej trwania. Tak też się dzieje. - Ale dyrektor Centrum Zdrowia Psychicznego nie wyrzuca stowarzyszenia od razu, daje nam czas na znalezienie rozwiązania problemu - tłumaczyła radnym wiceprezydent Marta Makuch na wtorkowej komisji rady miejskiej. Temat wywołała radna Anna Mrowińska, tłumacząc, że mówi się, iż stowarzyszenie zostało zostawione same sobie. Okazuje się, że nowe wymagania postawione przez państwo zmuszają dyrektora Krzysztofa Sikorskiego do wymówienia umowy miastu. Pomieszczenia te są potrzebne Centrum Zdrowia Psychicznego na działalność. - Jesteśmy w kontakcie, także rozmawiamy z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa, oróżnych sposobach rozwiązania problemu. Mamy cztery różne pomysły. Decyzje nie zapadły, który zrealizujemy - tłumaczyła radnym pani wiceprezydent. Te cztery rozwiązania, które teraz są omawiane między władzami miasta-marszałkiem i działającymi w Słupsku, a podległymi mu instytucjami, zakładają, że miasto znajdzie dla II Środowiskowego Domu Samopomocy siedzibę. Jedno z rozwiązań to pozostawienie domu PSONI w dotychczasowym miejscu, a CZP wykorzysta wyremontowane przez Pomorską Agencję Rozwoju Regionalnego budynki obok szpitala. Drugie, że PARR przygotuje te budynki dla PSONI. To czasowo, bowiem miasto chciałoby skorzystać z kolejnego rozdania środków unijnych i za dotację wyremontować jeden z pustych budynków w Słupsku należący do marszałka. Na przykład budynki po dawnym szpitalu na Kopernika. Jest też ostatni pomysł miejski. Skoro PSONI działa też w kamienicy na Długosza, a obok są mieszkania komunalne, to pani wiceprezydent powiedziała, że rozważane jest przeniesienie lokatorów, a przekazanie budynku stowarzyszeniu. Jak widać, pomysły są różne, ale dyskusja podczas komisji pokazała, że radnych usatysfakcjonowało przedstawienie problemu przez Martę Makuch. Okazało się, że władze miasta działają i mają czas na decyzję i przygotowanie przenosin PSONI. Nie informują zaś o tym szefostwa i członków stowarzyszenia, którzy czują się w tej sytuacji pomijani. - Widziałem te budynki. Nam potrzeba czegoś po szkole, gdzie są odpowiednie hole i przestrzenie dla naszych podopiecznych, tych na wózkach - tłumaczy Iwona Grota, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej „Diament" i Środowiskowego Domu Samopomocy. Jak tłumaczy, od dwóch lat trwa wymiana korespondencji z władzami miasta. Stowarzyszenie było zainteresowane budynkiem po gimnazjum na Banacha, ale przeniesiono tam SOK. Jesienią 2018 r. PSONI uruchomiło w mieście II Środowiskowy Dom Samopomocy typu A, B i C. Na zajęcia terapeutyczne w Domu uczęszcza 30 osób o specjalnych potrzebach bytowych PSONI to dwa domy pomocy środowiskowej oraz warsztaty Diament. Sytuacja lokalowa nie wszędzie jest idealna. Stąd stowarzyszenie chciałoby budynek po szkole A im się marzy od lat budynek po szkole na Grottgera Tu jednak trzeba zapytać osób działających w stowarzyszeniu, jak one widzą cały problem. Okazuje się, że wciąż marzą o budynku po szkole. „Wiedzeni przeczuciem członkowie Stowarzyszenia od przeszło dwóch lat poszukują lokalu zastępczego. Wybór padł na budynek po IV LO przy ulicy Grottgera 13. Zdaniem PSONI były ogólniak wymaga zaledwie kilku kosmetycznych poprawek, aby pomieścić IIŚDS, WTZ (w roku 2002 stowarzyszenie uruchomiło w Słupsku Warsztat Terapii Zajęciowej-Diament. Placówka znajduje się przy ulicy Długosza 22- 23. Wykwalifikowana kadra rehabilituje w niej 44 osoby upośledzone w stopniu umiarkowanym i znacznym), a także stworzyć w nim tzw. mieszkania wytchnieniowe. Jałowa wymiana korespondencji pomiędzy Stowarzyszeniem a Ratuszem i Radą ds. osób niepełnosprawnych trwa w tej konkretnej sprawie już drugi rok". -czytamy w nadesłanym nam piśmie. To rozwiązanie zdjęłoby też kłopot utrzymania budynku z miejskiej kasy. „Otóż przeprowadzając ZIM do lokalu po IV LO, Magistrat będzie ponosić sto procent kosztów eksploatacyjnych. Natomiast z chwilą przekazania go PSONI 90 proc. środków na pokrycie kosztów użytkowania pochodziłoby ze źródeł zewnętrznych, czyli PFRON-u. Tym samym władze naszego zadłużonego po same uszy miasta przestałyby powiększać i tak gigantyczną dziurę budżetową" - napisali członkowie stowarzyszenia. i Co z budynkiem po IV LO na Grottgera? Tu w zasadzie sprawa jest przesądzona. Radni zgodzili się na przekazanie środków na przeprojektowanie budynku pod potrzeby Zarządu Infrastruktury Miejskiej oraz pod nową siedzibę straży miejskiej i dwóch milionów na przebudowę. Władze miasta wymyśliły, że przeniosą ZIM do budynku po liceum na Grottgera. Działkę, gdzie jest budynek liceum oraz sala gimnastyczna i boisko, podzielą na dwie części. Tę z budynkiem zajmą pod potrzeby miasta, pozostałą oddadzą na sprzedaż, co ma sfinansować przebudowę szkoły. Szkoły, która jest w dobrym stanie technicznym. Sam budynek, okna i wszystko w nim było remontowane kilka lat temu. Po przenosinach liceum, próbowano budynek sprzedać, ale chętnych nie było. W tej sprawie widać dokładnie brak długofalowego planu w naszym mieście. Co zmiana władzy, to zmiana koncepcji. Pieniądze na remont szkoły wydano, a teraz planuje się jej przebudowę i oddanie terenu na sprzedaż deweloperowi. PSONI przydałby się budynek po oświacie ze względu na szerokie hole i przestrzeń potrzebną osobom na wózkach. ©® 04_Wydarzenia 2020 Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Wydarzenia2020_05 ROK 2020, CZYLI NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA ROKU, KTÓREGO NIKT NIE MÓGŁ PRZEWIDZIEĆ Ai Alek Radomski Obyś w ciekawych czasach żył. to powiedzenie akurat jak ulał pasuje do mijającego roku. Tego. co się w nim wydarzyło. nikt wcześniej nie mógł przewidzieć. Oto najważniesze wydarzenia 2020 roku w naszym mieście" i regionie. Styczeń Nowy Rok Słupsk rozpoczął rekordowym budżetem opiewającym wówczas na 660 min zł. Natomiast Ustka jeszcze w grudniu uzyskała połączenie kolejowe. Na linię łączącą dwumiasto wróciły pociągi. W policji doszło do zmiany na stanowisku szefa Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Inspektor Leszek Gurski pożegnał się ze służbą. Zastąpił go inspektor Tomasz Hintz, komendant w Chojnicach. Luty W lutym niespodziewanie zapowiedziano drugą obwodnicę Słupska i Kobylnicy, która ma zostać zbudowana w ciągu drogi krajowej nr 21, prowadzącej z Ustki do Miastka. To jozwiązanie ma ułatwić ruch na kierunku północ-południe. Przetarg na wykonanie tej inwestycji za państwowe pieniądze powinien zostać ogłoszony w 2023 roku. Zapowiedź nowej drogi zbiegła się z godzinami szczytu na korytarzach Urzędu Miejskiego w Słupsku. Zmiana przepisów dotyczących rejestracji pojazdów wprowadzająca kary doprowadziła do tego, że do ratusza ruszyli właściciele aut. Korków nie rozładował nawet elektroniczny biletomat. Urządzenie padło ofiarą sfrustrowanego petenta. Marzec Dwa pożary zabytkowych pałaców. O godzinie 2.28 w nocy z poniedziałku na wtorek Państwowa Straż Pożarna w Słupsku otrzymała zgłoszenie o pożarze pałacu w Główczycach. Tuż po 7 rano strażacy pojechali gasić kolejny pałac, tym razem w Kończewie w gminie Kobylnica. Policja nie łączy ze sobą obu spraw. Oba obiekty są wpisane do rejestru zabytków. Pochodzą z XIX wieku. Właścicielami obu pałaców są osoby prywatne, ale nie jest to ta sama osoba. Zabytkowy pałac w Główczycach spłonął niemal doszczętnie. Ten w Kończewie częściowo udało się uratować. W połowie miesiąca ze względu na pandemię na świecie w Słupsku zamknięto szkoły i przedszkola. Odwołano też zaplanowane imprezy kulturalne. Kwiecień Kobieta w starszym wieku i około 40-letni mężczyzna ze Słupska oraz kobieta w średnim wieku z powiatu słupskiego to pierwsi zakażeni koronawirusem w Słupsku. W Redzikowie wylądował transportowy black hawk. Przyleciał z zaopatrzeniem medycznym na czas pandemii dla amerykańskich marynarzy stacjonujących pod Słupskiem. 16 kwietnia rząd wprowadził w życie nowe, zaostrzone przepisy wprowadzające nakaz zakrywania twarzy i nosa w miejscach publicznych. Prawny obowiązek zakrywania ust i nosa obowiązuje w miejscach ogólnodostępnych, czyli na ulicach, placach, kościołach, targowiskach i sklepach. Maseczkę lub chustę należy także założyć w parku podczas spaceru na promenadzie, pobytu w ogródku jordanowskim i na plaży. Maj Słupski samorząd wsparł branżę gastronomiczną. Dzięki szybkim decyzjom dzienna stawka za zajęcie metra kwadratowego stopniała do symbolicznego grosza. Była to forma pomocy dla branży dotkniętej obostrzeniami związanymi z pandemią. W tej sprawie nie było żadnych wątpliwości. Za byli wszyscy radni. Z kolei na osiedlu Niepodległości Play zaczął budowę niespełna 50-metrowej wieży telekomunikacyjnej. Mieszkańcy w proteście zbierali podpisy. Nie zgadzali się z decyzją Urzędu Miasta Słupsk, który wydał zgodę na tę inwestycję. Ostatecznie wieża wyrosła na prywatnej działce w sąsiedztwie bloków. U jej szczytu zamontowano anteny GSM. W maju, po dwóch miesiącach pandemicznego zamknięcia, właściciele restauracji, kawiarni i barów mogli wznowić działalność. Od 18 maja w rygorze sanitarnym zaczęły funkcjonować zakłady fryzjerskie i kosmetyczne. Czerwiec Tegoroczny czerwiec był dla nas wyjątkowy i potwierdził naszą pozycję lidera informacji w regionie słupskim. Strona www.GP24.pl odnotowała ponad 15 milionów odsłon, #&///./*/f/ Styczeń to zmiana komendanta słupskiej policji Luty. Kolejki w ratuszu. Zdenerwowany petent rozwalił automat nim Czerwiec. Oddano nowe schronisko. Fuszerka tam wielka Maj. Poluzowanie obostrzeń, czyli znowu u fryzjera mmmmmm *,* Wrzesień. Słupska władza funduje nam podwyżkę za śmieci Pazdziernik. Coraz więcej śmierci. Ustka została bez kapitana Marzec, początek pandemii i nauki zdalnej Kwiecień. Maseczki. 1 jak widać nie tylko, obowiązkowe Lipiec. Odszedł najbardziej znany słupski dziennikarz Sierpień. Droga Ustka-Darłowo wyremontowana Listopad. Otwarcie galerii handlowych i promocje Grudzień. Pierwsze przetargi na S6 w naszym regionie przy codziennych odwiedzi- portalu, który-nie chwaląc się Zwierząt w Słupsku. Obiekt ok. 4 min zł. Ostatecznie warnach blisko 75 tysięcy unikał- - już w kolejnych miesiącach przy ul. Sportowej jest tość całego przedsięwzięcia nych użytkowników. Do po- pobiliśmy. wspólną inwestycją kilku sa- wyniosła ponad 7,3 min zł. łowy 2020 roku był to najlep- W czerwcu oficjalnie morządów. Początkowo zakła- Wykonawca do dziś mierzy się szy wynik w historii naszego otwarto nowe Schronisko dla dano, że jego koszt wyniesie z poprawkami. Połowa roku w ferworze kampanii wyborczej przyniosła też miliardy na S6. Rząd przyjął tak zwany program Dudy w sprawie zwiększenia wydatków na Program Budowy Dróg Krajowych. Dziewięć miliardów złotych trafi na budo wę brakujących odcinków trasy ekspresowej S6. Lipiec Gorący lipiec ostudził gorzki smutek. Zmarł nasz redakcyjny kolega Zbigniew Marecki, wieloletni dziennikarz „Głosu Po- morza". Miał 56 lat. Z wielkim trudem, nie dowierzając nagłej wieści, podaliśmy tę informację czytelnikom. Jeszcze tydzień wcześniej, kiedy Zbyszek udawał się na zasłużony na urlop, opowiadał nam nie o swoim samopoczuciu, ale o planach wyjazdu, aby podziwiać uroki wschodniej Polski. Sierpień Pod koniec sierpnia, po niespełna dwóch latach budowy, oficjalnie otwarto drogę wojewódzką z Ustki w kierunku Darłowa do granicy z województwem zachodniopomorskim. Mowa o drodze 203 wraz z obwodnicą Zaleskich. To prawie 12 kilometrów za ponad sto milionów złotych. W sierpniu przez region przeszła fala pożarów. Tylko 1 nocna akcja w Gogolewie trwała blisko osiem godzin. Spłonęły baloty słomy. Z kolei w Słupsku natrafiono na ludzkie kości leżące na trawniku w pobliżu kościoła Mariackiego w Słupsku. Zostały wydobyte na wierzch podczas prac związanych z układaniem ciepłociągu. Teren dawnego przykościelnego cmentarza objęty jest nadzorem archeologicznym. Wykopane szczątki wróciły na godne miejsce. Wrzesień Zapisał się pod znakiem epidemii i kwarantanny. Kolejne testy potwierdzały kolejne zarażenia koronawirusem w ILO w Słupsku. Pozytywne wyniki stwierdzono u uczniów i nauczycieli. Finalnie szkoła przeszła na nauczanie zdalne. Wirusa chwilę później stwierdzono w sądzie, MZK i szpitalu psychiatrycznym, który wstrzymał wówczas przyjęcia. We wrześniu UM Słupsk zaproponował wzrost stawek za wywóz śmieci od nowego roku. Zamiast 18 złotych od osoby od stycznia 2021 mieszkańcy Słupska płacą 21 zł. Październik Odnotowano duży wzrost liczby zgonów w mieście. Tylko w tym miesiącu umarło w Słupsku 170 osób. Rok wcześniej -130. Była to najwyższa liczba zgonów od sześciu lat. Przyczyną nie był sam covid 19, ale brak dostępu do służby zdrowia. Mniej więcej w tym samym czasie w Centrum Zdrowia Salus uruchomiono oddział covidowy dla osób zakażonych koronawirusem. W październiku Ustka została bez kapitana po śmierci Jacka Graczyka. Burmistrza uzdrowiska żegnała rodzina, przyjaciele, współpracownicy, samorządowcy, służby mundurowe, stoczniowcy i miesz- kańcy miasta. Mszę żałobną w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Ustce celebrowali proboszczowie wszystkich usteckich parafii, ks. prob. Marek Mackiw w kazaniu mówił o nieuniknionej konieczności śmierci, od której nie ma ucieczki, przez co śmierć jest największą demokratką. W październiku ulicami Słupska przetoczyły się tłumy protestujących przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z konstytucją ustawy antyaborcyjnej. Listopad Sąd Okręgowy w Słupsku skazał na karę 13 lat więzienia Dagmarę W., oskarżoną o zabójstwo Piotra K. w Głobinie. Proces 25-letniej Dagmary W. rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Słupsku we wrześniu. Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżała młodą kobietę o zabójstwo Piotra K. Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec czerwca 2019 roku w Głobinie podczas spotkania towarzyskiego. Dagmara W. pchnęła 13-centymetrowym nożem w klatkę piersiową swojego znajomego, 31-letniego Piotra K. Ostrze dotarło aż do serca. W listopadzie rządowe pozwolenie na otwarcie galerii handlowych zbiegło się z corocznymi dużymi promocjami, które towarzyszą Black Friday. W sobotę do sklepów ruszyły tłumy ludzi. Głód zakupów był bardzo duży. 12 listopada Magdalena Łopaciuk ze Słupska, która przechorowała covidl9, oddała osocze jako pierwsza osoba ze Słupska. Pani Łopaciuk chorowała przez trzy tygodnie. Grudzień Końcówka roku przyniosła dobre wiadomości dla kierowców. Wiadomo już, że ekspresowej szóstki nic nie zatrzyma. W 2021 r. mają zostać oddane pierwsze trzy odcinki nowej diogi S6 i skróci się dzięki temu przejazd ze Słupska do Trójmiasta o kilkadziesiąt minut. Realnie do Gdańska do-jedziemy zawsze w godzinę i 30-40 min. Na skrócenie przejazdu do docelowych 1.10 godz. poczekamy trzy lata. Na sam koniec budżetowego roku spory zastrzyk gotówki otrzymały samorządy. Z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych samorządy z powiatu słupskiego otrzymały 35 milionów na przeróżne zadania. Słupsk nie dostał nic. ©® 06 Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 ROK, KTÓRY ZMIENIŁ W KULTURZE WSZYSTKO, NAWET KONTAKT Z WIDZAMI KMfaw Kinga Siwiec kiriga.siwiec@polskapress.pl Ten rok dla wszystkich był trudny, a dla słupskiej kultury - wyjątkowo. Jednak okazał się też przełomowy, a wiele inicjatyw, które swój początek wzięły w dobie pandemii, pozostanie z nami na dłużej. Jaki był rok2020z perspektywy słupskich ośrodków? Podsumowujemy miniony rok. Wszyscy przyznają, że było trudno, ale jednocześnie widzą jaśniejsze strony zamknięcia - bo był to czas, kiedy całe zespoły artystyczne musiały stawić czoło nieznanemu. Jak wypadł ten sprawdzian? Okazuje się, że całkiem dobrze. Słupskie ośrodki kultury pokazały, że są kreatywne i że w razie potrzeby potrafią zaproponować coś nowego - choć wszystkie bez wyjątku przyznają, że tęsknią za kontaktem twarzą w twarz ze swoją publicznością. - Trudno powiedzieć, że był to dobry rok, ale miał też swoje dobre strony. Teatr jest sztuką, która niewątpliwie potrzebuje kontaktu z widzem twarzą w twarz i żadne streamingi spektakli tej bliskości nie zastąpią, jednak pandemia i zamknięcie ośrodków kultury zmusiło nas wszystkich do opuszczenia strefy komfortu i poszukania innych rozwiązań. Można powiedzieć, że ten rok był sprawdzianem, a my ten sprawdzian zdaliśmy. Zespół Tęczy wykazał się ogromną kreatywnością, ale też pokazał, że jesteśmy solidarni, że potrafimy się wspierać. Pojawiło się dużo ciekawych pomysłów, które zostaną z nami na dłużej. Przyznaję, że o części z nich myśleliśmy już wcześniej, ale to zamknięcie teatrów okazało się być katalizatorem, który pozwolił nasze plany zrealizować. Wierzę, że kiedy wrócimy do normalności, to silniejsi ibo-gatsi o nowe doświadczenie -mówi Michał Tramer, dyrektor Teatru Tęcza. Tęcza podczas pandemii rzeczywiście pokazała, że teatr formy to nie tylko lalki na scenie, ale że tkwi w nim ogromny potencjał. W czasie, kiedy kontakt z widzami był ograniczony, zespół słupskiego teatru lalki wydał „Śnieżkę - komiks - musical" (słuchowisko, ale opatrzone animacjami i dużą dawką muzyki), zaangażował się w stworzenie filmów krót- kometrażowych o pomorskich legendach, które są częścią wirtualnego spaceru po skansenie w Klukach, nagrał piosenkę na zamówienie Estrady Poznańskiej, zaprezentował program kulinarny dla dzieci „Szalona kuchnia Niedźwiedzia i Maszy", przeprowadził serię szkoleń dla uczniów, rodziców i nauczycieli oraz opracował niezbędne do tego narzędzia edukacyjne. To tylko najważniejsze przedsięwzięcia, bo tych mniejszych - takich jak czytanie dla dzieci czy wirtualne warsztaty z tworzenia lalek - było dużo więcej. Udało się też zaprezentować premierę „Niesamowitych przygód niesamowitych skarpetek", która odbyła się z udziałem publiczności. Choć kina studyjne w całej Polsce mają coraz więcej trudności, aby rywalizować z dużymi multipleksami, to wciąż mają swoich wiernych fanów, którzy doceniają ich klimat, a przede wszystkim repertuar, który zazwyczaj jest bardzo starannie dobierany. Nie inaczej jest ze słupskim Rejsem, który w czasie pandemii zyskał wirtualną salę kinową, która przyniosła kilka niewątpliwych korzyści. - Oczywiście, ten rok był trudny, bo zwyczajnie tęsknimy za naszymi widzami, za spotkaniami w sali kinowej i dyskusjami po filmie. Nie możemy się doczekać, kiedy wkońcu otrzymamy pozwolenie naotwarcie. Nie chcemy jednak ignorować kilku pozytywnych aspektów przymusowego zamknięcia, bo moim zdaniem takie istnieją, choć oczywiście wolałabym, aby zaistniały one w innych okolicznościach. Te pozytywy to powstanie platformy mojeekino.pl, którą jestem absolutnie zachwycona i dzięki której możemy docierać do naszych widzów pomimo zamknięcia. Stworzenie tej platformy okazało się też szansą, aby nasz słupski festiwal Miejsce Kobiet nie tylko się odbył, ale także został zaprezentowany publiczności w całym kraju - mówi Elżbieta Łukaszus-Mijewska z kina Rejs. - Druga rzecz, która bardzo nas cieszy, to pokazy plenerowe, które udało nam się zrealizować w wakacje. Był to pomysł, który od dawna chodził nam po głowie, ale dopiero pandemia „zmusiła" nas do tego, aby plan przekuć w działanie. A to przecież jest cudowna sprawa! Ciepły letni wieczór, otoczenie zieleni i dobre kino. Myślę, że za- ności Słupskiego Ośrodka Kultury. Wiosenny lockdown wymusił na pracownikach szybkie dostosowanie się do nowych, pandemicznych realiów, dzięki czemu w trakcie kolejnych, jesienno-zimowych ograniczeń, doskonale wiedzieli, co i w jaki sposób chcą zrealizować. O dziwo, udało się nawet przeprowadzić zagraniczne wymiany młodzieży. - Gdybyśmy mieli wskazać pozytywne następstwa pandemiicovid-i9, to byłaby to na pewno inwestycja w infrastrukturę umożliwiającą prowadzenie zajęć zdalnych oraz transmitowanie online wydarzeń artystycznych, na którą środki pozyskaliśmy od grantodawców. Przeprowadziliśmy też dwie wymiany młodzieży w formie online -polsko-rosyjską i polsko-ukraińską. We współpracy z organizacjami pozarządowymi udało nam się zorganizować wszystkie zaplanowane na ten rok festiwale, przenosząc ich część do przestrzeni internetowej (np. Niemen Non Stop, Miejsce Kobiet, Słupskie Hanami, Dni Kultury Żydowskiej, Sam na Scenie i Witkacy pod Strzechy). W sezonie letnim zintensyfikowaliśmy swoją działalność, organizując m.in. Lato w Teatrze oraz Mały Festiwal Radości - mówi Jolanta Krawczykiewicz, dyrektorka Słupskiego Ośrodka Kultury, która jednocześnie zaznacza, że złych stron pandemii jest bardzo dużo, a do listy trosk dochodzi brak pewności na temat dalszych działań rządu i nowych obostrzeń, co sprawia problemy w przypadku długoterminowej organizacji wydarzeń, wystaw i benefisów. - W czasie pandemii odwołaliśmy dziesiątkii koncertów, zamknęliśmy kino Rejs, prowadzona przez nas działalność edukacyjna jest mocno ograniczona - na początku organizowaliśmy zajęcia w dużo mniejszych grupach, ale w końcu musieliśmy przenieść je do sieci, co nie w każdym przypadku zdaje egzamin. Choć słupskie ośrodki kultury poradziły sobie dobrze, wykazały się sporą kreatywnością, a nowe umiejętności chcą wykorzystywać w przyszłości, to nikt nie chce sobie wyobrażać, co by było, gdyby zamknięcie miało potrwać kolejny rok. Dlatego z okazji nowego roku wszystkim im życzymy szybkiego powrotu do normalności i obcowania z widzem na żywo. Pierwsza premiera Nowego Teatru w nowej siedzibie, czyli „Szewcy". Niestety, dla widzów tylko do zobaczenia w sieci. Oby w 2021 r. widzowie mogli siedzieć na nowej widowni równo wirtualna sala kina Rejs, jak i seanse w plenerze zostaną z nami na dłużej. Już nawet wiem, co bym chciała pokazać widzom w przyszłym roku na dziedzińcu Szkoły Kultury. Zdecydowanie w najgorszej sytuacji ze wszystkich słupskich placówek kulturalnych znalazł się Nowy Teatr im. Witkacego. Dlaczego? Bo rok 2020 miał być dla nich przełomowy i bardzo intensywny. A jak wiadomo, im wyżej wzlatujemy, tym boleśniej upadamy. Po licznych sukcesach „Kupca weneckiego" Nowy Teatr został zauważony przez wiele krajowych i zagranicznych festiwali, na które otrzymał zaproszenia. Ale przyszedł covid i z planów niewiele zostało. W tym roku miała zostać otwarta nowa siedziba teatru - i została, ale bez fety i udziału publiczności. - Ten rok był szczególny i mam nadzieję, że już się taki nie powtórzy. Oczywiście przed nami ciężki początek nowego roku, ale wierzę, że wiosną sytuacja zacznie się normować - mówi Dominik Nowak, dyrektor Nowego Teatru. - Chyba cały nasz zespół ma poczucie, że ten rok był dla nas czasem niewykorzystanych szans. Zapowiadał się bardzo dobrze, mieliśmy zaproszenia na festiwale w całej Polsce, ale też za granicą, gdzie mieliśmy prezentować głównie „Kupca weneckiego". Zaplano- waliśmy przeprowadzkę do nowej siedziby i jej otwarcie. Chcieliśmy to świętować z naszą publicznością, ale się nie udało. To trochę tak, jakby ta nasza rakieta wystartowała z wielką mocą w styczniu, a w marcu ktoś odciął dopływ paliwa. Ale nie poddajemy się. Udało się zrealizować trzy z pięciu zapowiadanych na ten rok premier. Plusem tej całej sytuacji jest też poszerzenie kompetencji teatru i intensywniejsze działanie w sieci. Zaczęliśmy realizować nagrania naszych spektakli, które umożliwiły nam pokazanie premiery „Szewców" w internecie. Online prezentowany był też „Kupiec wenecki" podczas „Warszawskich spotkań teatralnych". „Stolp. Dzień kobiet", którego premierę planujemy na koniec stycznia, również będzie do obejrzenia w sieci, bo wątpię, że do tego czasu rząd pozwoli na otwarcie teatrów. Nowy Teatr w sieci obecny jest cały czas - między innymi podczas warsztatów edukacyjnych i czytań z dobrą energią. W grudniu na przykład słupscy aktorzy przeczytają całą „Opowieść wigilijną". Miniony rok pokazał, że nawet klasyka potrafi odnaleźć się na popularnych portalach społecznościowych i platformach internetowych. Mało tego - koncert można zagrać nawet w domowych piele- szach. Jaki był rok 2020 dla słupskiej filharmonii? - Rok2020był ciężki, zaskakujący, ale też kreatywny. Na pewno zdobyliśmy doświadczenie, które przyda nam się także po pandemii, kiedy wrócimy do normalności. Czymś, przy czym chcemy zostać, są transmisje naszych koncertów w internecie. Zostaną one z nami przynajmniej tak długo, jak pozostaniemy zamknięci. Ale niewykluczone, że i później będziemy kontynuować taką formę przekazu, choć nie ukrywam, że wszyscy tęsknimy do koncertów na żywo, przed pełną publicznością -mówi Bogumiła Olejnik z Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara w Słupsku. - Następny koncert, który będzie dostępny w sieci za darmo, już 22 stycznia. Podczas epidemii słupska filharmonia między innymi zrealizowała działaniaz zakresu edukacji kulturowej w ramach programu Bardzo Młoda Kultura 2019-2021, nagrała materiał, w którym Orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica wykonuje słynnego „Mazura" z opery „Halka" Stanisława Moniuszki w domowej scenerii, a także wsparła lokalnych przedsiębiorców akcją „Wspieramy kulturę, wspieramy naszych". Mijający rok w sposób znaczący przyczynił się do działał- Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Informator/kultura 07 Wirtualny spacer po skansenie w Klukach • ■ -' g <»r VN Podczas wirtualnego spaceru po Klukach możemy obejrzeć cztery krótkometrażowe filmy w wykonaniu aktorów Teatru Tęcza Boleniec Kultura Kinga Siwiec ^ kinga.siwiec@gp24.pl / Mimo spadku zachorowań rząd od 28 grudnia nie wprowadził podziału na strefy a przedłużył i rozszerzył obostrzenia. W związku z tym wydarzenia kulturalne pozostają w sieci. Jeśli jeszcze nie odwiedziliśmy skansenu w Klukach wirtualnie, to świąteczno-no-woroczna przerwa jest do tego świetną okazją. „Kluki z bliska. Wirtualny spacer po muzeum" pozwoli nam wybrać się na in- teraktywną przechadzkę pomiędzy chałupami skansenu. Projekt jest efektem pozyskania dofinansowania z Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Kultura w sieci" przez Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Regionu Słowińskiego „Kluka" i Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Cały projekt polegał na stworzeniu wirtualnego spaceru po Klukach i okolicy. Pokazany został nie tylko skansen, ale też miejsca, które były ważne dla Słowińców. Dlatego podczas wędrówki odwiedzić możemy również cmentarz, Boleniec czy Pustynkę. Kiedy wybieramy się na wirtualny spacer, możemy zdecydować, w jakim języku mają wyświetlić się opisy poszczególnych budynków. Do wyboru mamy język polski, angielski i niemiecki. Oprócz tego napisy mogą zostać nam przeczytane - lektorami zostali aktorzy Teatru Lalki Tęcza w Słupsku. Muzykę oddającą klimat odwiedzanych miejsc skomponował Maciej Rychły, który bazował na lokalnych utworach. Oprócz opisów lokacji możemy obejrzeć też cztery killaiminutowe filmy, które opowiadają histo- rię o pomorskich legendach. Za te krótkometrażowe produkcje także odpowiedzialni byli aktorzy Tęczy. Samo poruszanie się po terenie skansenu jest proste i intuicyjne. Przypomina nieco korzystanie z Map Google, kiedy na konkretnej ulicy stawiamy ludzika. W wirtualnym spacerze po Klukach pomagają nam strzałki, które widzimy na ekranie. Aby rozpocząć przechadzkę, musimy odwiedzić stronę internet ową: www. 3 6 0. muzeumkluki.pl. ©® POGODA Krzysztof " Ścibor Biuro Cakus. Pogoda dla Pomorza Stan morza (Bft} 2-3 Siła wiatru (Bft) 3-4 Kierunek wiatru S Pogoda dla Polski 1008 hPaki >Oi t u ni °Ustka 25 km/h 5 OB 4 o Kołobrzeg »Rewal 14 "■i ©K o Białogard 2ZK3 Połczyn-Zdrój %ui I? °g»3 OSB Lębork Wejherowo [OBEi Kar?U2 Hćł 5 © GDAŃSK Kościerzyna Czwartek 31,12,2020 Nad Pomorze dociera suche i zimne powietrze. W ciągu dnia pochmurno z przejaśnieniami i bez opadów. Temperatura max do 1:4 °C. Wiatr umiarkowany z płd. W nocy lekki mróz i na wybrzeżu zachodnim . słaby śnieg. Jutro świnouiścle zachmurzenie umiarkowane i nie powinno padać.Temperatura max do 1:3 °C. Wiatr umiarkowany z płd. Do końca tygodnia na Pomorzu bez opadów w dzień max do 1:2°C w nocy lekki mróz. pogodnie zachmurzenie umiarkowane ciągły deszcz 4 ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła V marznąca mgła ^śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru 19° i temp. w dzień |TQQ| temp. w nocy temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 NPa ciśnienie i tendencja smog s? &2 cm d* ^6 cm $3 cm SZ©CINS3ES Drawsko Pomorskie i b..... 20 km/h 3*18 i3 °ey 2 ' 1 ° 1 mmmmmm i 4^ I ! ° 2 0 i 3 ° przelotny deszcz ą przelotne deszcze i burza pochmurno ; mżawka Gdańsk 3 1 • .....Jftr Kraków 1 1 0 <#■ Lublin 1 0 • ■fir Olsztyn 2 0 0 0 ..... 1 • Ustrzyki Dolne 2 0 1 m Zakopane 0 ° 1 d* ^6 cm $3 cm mmmmmm i 4^ I ! ° 2 0 i 3 ° INFORMATOR SANEPID Słupsk 608205830 Człuchów 791220895 Lębork 604755717 Bytów 736333550 Infolinia ~ działa całodobowo, siedem dni wtygpotismt teiJSOO19O590. KOMUNIKACJA _ Słupsk: PKP 118000; 2219436; PKS 59 8424256;dyżurnyruchu59 8437110; MZK598489306; Lębork: PKS 59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS59822 2238; Człuchów: PKS 59 8342213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk czw..-niedz. „Dom Leków", ul. Tuwima 4, tel. 59 84249 57 Ustka czw.- pt. Apteka z pasją, ul. Polna 2, tel.732 806 600 sob. Centrum leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 692761 116 niedz. Dbam o zdrowie, ul. Żeromskiego 5, tel.: 59 814 9817 Bytów pt-niedz. CentrumZdrowia", ul. Ks. dr Bernarda Sychty3 Miastko_ czw. - niedz. Rodzinna, ul. Wybickiego 30, tel. 59 857 8725 Człuchów czw. Prima, ul. Długosza 11, tel. 59 72122 03 pt. Rodzinna, ul. Długosza 5, tel. 597212177 sob. Wracam do zdrowia, pl. Wolności 1, tel. 798 002 357 niedz. Dbamozdrowie, ul. Sobieskiego 1, tel. 736697918 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubałczykówl, informacja telefoniczna59 846 0100 Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12. tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18. tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09 Bytów:_ Szpital, ul. Lęborska 13. tel. 59822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 85709 00 Człuchów: Stacja pogotowia ratunkowego, tel. 598345309 WAŻNE Słupsk: PoSqa997;ul. Reymonta, tel.598480645; Pogotowie Ratunków999; Straż M^ska986;598433217; Straż Gminna598485997; Straż Pożarna998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze992; Pogotowie Ciepłownicze993; Pogotowie Wodno-Kanafizacyjne994; Straż Miejska ałarm986: Ustka 598146761697 696498; Bytów 598222569; Telefon seniora TEL-SEN-59 843 3217 obsługiwany jest przez Straż Miejską. Telefon Seniora czynny jest w trakcie pracy dyżurnych strażników od poniedziałku do piątku w godz. 630-21. Oogóhopobfc) Mbferia SENIORA 22 505 U U Lokalny ośrodek pomocy społecznej wTwoim mieście skontaktyjesięzTobę. ustaliTwojepotrzebyiprzydzieli pomoc. Tu zrobisz wymaz Adresy wszystkich punktów pobrań mąjpdzfeniy na &rotńe www4jacjer1tgov.pl lub dzwoniąc pod rffteŁSO0190590 Ministerstwa Zdrowia (infolinia NIT!}. AUTOPROMOCJA mm SSK Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl [24.pi 08 Sport Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Małgorzata Pazda-Pozorska lubi góry. Według niej są magiczne. Zwiedza je i biega po nich Małgorzata Pazda-Pozorska ma bardzo dużą kolekcję różnych pamiątek i medali z imprez Liczy, że przepowiednia wróżbity się sprawdzi Lekkoatletyka Krzysztof Niekrasz krzysztof.nlekrasz@polskapress.pl Małgorzata Pazda-Pozorska mogła spokojnie pracować jako modelka albo startować w wyborach miss z szansami na sukces. Została jednak jedną z najwybitniejszych polskich ultramaratonek, która obecnie zajmuje drugą lokatę w klasyfikacji światowej. Małgorzata Pazda-Pozorska bieganie godzi z pracą zawodową. Na co dzień pracuje jako fizjoterapeutka w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej - Centrum Rehabilitacji w Słupsku. Do niej należą rekordy Polski i Europy w biegu 24-godzinnym, które wynoszą 261 kilometrów i 195 metrów. - Kiedyś mój pacjent wróżbita z przymrużeniem oka powróżył mi, że najlepsze trzy lata życia będę mała w 2020,2021 i 2022 rolai. Jeszcze w styczniu tego roku wierzyłam w to mocno, że tak właśnie będzie. Wyjazd do wymarzonej Australii, cudowny czas z rodziną, przyjaciółmi, wygrany tam maraton. Podczas pobytu ogłoszono, że Chiny mają problem, bo wymknął się spod kontroli koronawirus. Wracając, byliśmy w Singapurze. Tam już noszono maseczki. Nigdy nie pomyślałabym, że będą przydatne w innej kwestii. Po powrocie do kraju rozpętało się wszystko. Z córką trafiłam do szpitala zakaźnego w Gdańsku. Zuzia miała objawy covidu-l9, ale później okazało się, że to jest grypa. To był koniec lutego. Zaraz po tej akcji pojawił się pierwszy przypadek potwierdzony w Polsce. Odwołano maraton w Barcelonie (marzec) i górski ultrabieg we Włoszech (czerwiec). Zamiast tego kwarantanna, praca zamknięta - rehabilitacja, nauka zdalna. Gdy nie pracowałam, więcej trenowałam, wprowadziłam trening ogólnorozwojowy, na który nigdy nie miałam czasu. Odpoczęłam jak nigdy wcześniej. Jednocześnie zadecydowałam, że muszę znaleźć nowy cel w kraju. W lipcu ustanowiłam rekord Polski w biegu 12-godzinnym (143 km i 491 m). Obecnie trenuję dalej pełna nadziei, że w 2021 r. odbędą się MŚ w biegu na 100 km i 24-godzinnym -wyznała Małgorzata Pazda-Pozorska, której życzymy zdrowia i dużo wytrwałości. Małgorzata Pazda-Pozorska często trenuje nad morzem. Zawsze towarzyszy jej pies Bafi Małgorzata Pazda-Pozorska Małgorzata Pazda-Pozorska cieszy się popularnością wśród konia traktuje jak pupila dziennikarzy i nic dziwnego, chętnie udziela wywiadów Mikołaj (Małgorzata Pazda-Pozorska) pozdrawia kibiców i czytelników "Głosu Słupska" Małgorzata Pazda-Pozorska z córką Zuzią i mężem Krzysztofem Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Wokół nas I iftną ii-* Cykliści lądowi i powietrzni na improwizowanej widokówce Starego Rynku z okresu międzywojennego CYKLISTA ARCHIWISTA (I) Felieton )' Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl W takiej oto roli wystąpiłem już przed świętami, dzieląc się wiadomościami wyszperanymi w wydawnictwach turystycznych i historycznych. To wszystko w celu m.in. zaplanowania sobie wypadów rowerowych na czas. gdy aura i restrykcje pandemiczne nie będą tak paskudne jak obecnie. Ale póki co. jak zapewniają mnie znajomi cykliści, rozbudziłem i podsyciłem ciekawość przeszłością rowerową Słupska. Ustki i okolic. Chcą. abym jeszcze poszperał w archiwaliach. ale takich z rowerami, co niniejszym czynię, chociaż wolałbym trochę pojeździć. Najstarsze zdjęcia rowerowe, do jakich udało się dotrzeć w archiwaliach Słupska i Ustki, pochodzą z początku XX wieku. To już czasy upowszechnienia kolejnej nowości technicznej, polegającej na zastosowaniu przekładni łańcuchowej do napędu tylnego koła, a co było przedtem, piszemy w ramce obok. Nie wyglądało na to, aby wspomniane miasta przeżyły inwazję ówczesnych jednośladów, ale się udało znaleźć zdjęcia z przynajmniej kilkoma cyklistami. Najwięcej, bo po trzech i czterech na obrazach Słupska i Ustki. Na starej słupskiej pocztówce z graficznymi improwi- zacjami humorystycznymi, pochodzącej prawdopodobnie z przełomu pierwszych dwóch dekad minionego wieku, widać cyklistę podwieszonego do ste-rowca. Pewnie któregoś z wojskowych zeppelinów, które bazowały nieopodal Słupska. Obraz wypełniają cykliści naziemni - kobieta i kominiarz na rowerach. Wszystko z życzeniami, jak można się domyślić, pomyślności w przyszłości. Z kolei na starej fotografii z Ustki wypatrzyliśmy o dziwo najwięcej cyklistów. Widać ich czterech na Hitlerstrasse, jak w latach 30. minionego wieku nazywano dzisiejszą ul. Marynarki Polskiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Czerwonych Kosynierów. W tamtym czasie Ustka była, jak wspomina Marcin Bamowski w przewodniku swego autorstwa pt. „Twierdza Ustka", wojskowym miasteczkiem. Terytorialnie jednak rozległym, po obu stronach portu, wymagającym dojazdów, więc rowery musiały być wtedy podstawowym środkiem lokomocji. Do centrum Słupska przywodzą ponownie fotografie z cyklistami, a szczególnie ta wykonana w 1912 r. przed posesją mieszkalno-usługową dawnej Paradiestrasse 16, obecnie ul. Bema. Ta fotka zainspirowała zresztą do szperania w naszym archiwum fotograficznym, co okazało dość pracochłonne. Jak podaje albumowa publikacja „Słupsk w dokumencie archiwalnym" autor- Dzieje roweru, który ma już za sobą 200 lat technicznej ewolucji, wcale nie są tak przejrzyste i proste jak konstrukcja tego pojazdu. Jest wprawdzie uznany za XIX-wieczny wynalazek, który był i wciąż jest udoskonalany, ale jego autorstwo przypisywano Leonardowi da Vinci, który już w 1493 roku miał zaprojektować dwukołowy jednoślad z obrotową kierownicą, pedałami i łańcuchem. Inny mit wieści, że wynalazcą pierwszego jednośladu z pedałami przymocowanymi do przedniej osi jest Rosjanin Jefim Artamonow, który w 1801 roku przejechał tym pojazdem ponad 2200 km, aby dotrzeć na koronację cara Aleksandra I. Natomiast udokumentowanym historycznie przodkiem roweru była maszyna do biegania, która zadebiutowała pod koniec XVIII wieku w Paryżu jako wynalazek autorstwa francuskiego hrabiego Mede de Sivraca. Natomiast w 1817 roku ten pojazd, zaprojektowany i zbudowany przez niemieckiego barona Karla von Driasa, zadebiutował jako rower - wynalazek mający już skrętną kierownicę i pedały do napędu przedniego koła. Napęd łańcuchowy jest od ok. 1880 roku. stwa Artura Sikorskiego, Krzysztofa Skrzypca i Tomasza Urbaniaka, obiektten rozebrano w 1960 r., a więc nie podzielił losu prawie całego centrum miasta, które w marcu 1945 r. spaliła Armia Radziecka. To, co ocalało, mamy na zdjęciach z cyklistami z czasów przed- i powojennych. To m.in. ciekawy wizerunek ul. Jedności Narodowej, widziany z obecnego ronda Solidarności. Kilka zdjęć z początków minionego stulecia ukazuje rowerzy-stów na tle XIV-wiecznej Bramy Młyńskiej. Też wypalonej i zniszczonej w 1945 roku, ale odbudowanej i zagospodarowanej na muzealną pracownię konserwacji zabytków. Jeszcze bez sąsiedztwa Spichlerza Richtera z 1780 roku, który wraz z cyklistami zostałuwieczniony na początku zeszłego wieku. Znajdował się wtedy na rogu obecnych ulic Wolności i Kopernika, zanim w 1998 r. w został przeniesiony na Rynek Rybacki i otwarto tu popularną w mieście herbaciarnię. I tak zrobił się najbardziej zabytkowy zakątek Słupska, aróż-nice między tym, co było, a jest widać z rowerowego siodełka. Szkoda, że ten zakątekjestjakby wykluczony z sieci drógpieszo-rowerowych na prawobrzeżnej części Słupi w obrębie śródmieścia. Zajrzymy tam w następnym odcinku, poświęconym m.in. czasom, kiedy wojna i wojsko miały związek z rowerami. ©® Foki w Dolinie Charlotty zimą mają większy apetyt Zwierzęta \ Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichow5kii@p>olskapress.pl Fokarium i ZOO w Dolinie Charlotty to jedne z niewielu miejsc, które w obecnej sytuacji epidemicznej działają i do których można przyjść obejrzeć zwierzaki. Odwiedziliśmy zatem tamtejsze foki. aby zobaczyć, co u nich słychać zimą. Fokarium w Dolinie Charlotty działa od 2013 r. To jedno z niewielu miejsc w Polsce, w którym nie tylko można zobaczyć foki szare - największe foki występujące w Morzu Bałtyckim -ale również uczestniczyć w pokazie ich treningu i karmienia. Samiec foki szarej dorasta do 2,5, a nawet 3 metrów długości i może ważyć nawet 300 kg. Samice są nieco mniejsze -ich maksymalna długość wynosi ok. 2 m, a ciężar 180 kg. W Fokarium Doliny Charlotty mieszka obecnie pięć samców bałtyckiej foki szarej. Zwierzęta do dyspozycji mają trzy baseny o łącznej powierzchni 1500 mkw. i objętości prawie 3 milionów litrów wody. Foki można obserwować nie tylko na powierzchni wody, ale również pod wodą, a to dzięki specjalnym szybom umieszczonym w korytarzu poniżej linii wody. Atrakcją są pokazy karmienia fok połączone z treningiem medycznym. Na pozór pokaz wygląda jak zabawa, ale właśnie w taki sposób opiekunowie mogą sprawdzić, jaki jest stan fizyczny i zdrowotny zwierzęcia. Dla odwiedzających fokarium takie pokazy są wielką atrakcją, bo w ich trakcie na polecenia opiekunów foki wyskakują z wody, turlają się na nabrzeżu, klepią się płetwą po bokach, łapią piłkę w wodzie i holują ją do brzegu, a nawet dają głos i pokazują język. Całość przypomina cyrkowe sztuczki, co wywołuje entuzjazm obserwatorów. Każde wykonanie polecenia opiekuna jest nagradzane oczywiście rybą, które są podstawowym pokarmem fok. W nagrodę dostają śledzie i szproty. Latem foki w Dolinie Charlotty zjadają dziennie ok. 6 kg na jednego osobnika. Zimą ta ilość ryb wzrasta do 10 kg. Wiadomo, zimą każdy potrzebuje więcej energii do życia. Do 17 stycznia 2021 r. Fokarium oraz ZOO w Dolinie Charlotty będą otwarte codziennie. ZOO w godzinach od 10 do 15, a Fokarium od godz. 10 do 14. Pokazy karmienia zaczynają się codziennie w godzinach: 10.10,12.00 i 14.00. ©® W fokarium mieszka obecnie pięć fok Na pozór trening medyczny fok wygląda jak zabawa, ale właśnie w taki sposób opiekunowie mogą sprawdzić ich stan fizyczny II_Wspomnienia Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 Wspomnienia__III ZIMA, 0 JAKIEJ MARZYMY, ALE TYLKO MOŻEMY O TAKOWEJ DZIECIOM OPOWIADAĆ, ŻE BYWAŁA Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl Nastolatkowie mogą dziś wybałuszać oczy na takie zimowe widoki, utrwalone na na-szych fotografiach z przełomu roku2000-2001. Dwadzieścia lat temu. gdy pomiędzy Słupskiem a nadmorskimi miejscowościami zima była taka, jakiej dziś wypatrują w górach. Przyszła spodziewanie, według kalendarza, czym nawet rowerzystów nie zaskoczyła. A ci jakby na to czekali, wskoczyli na rowery o pogrubionym ogumieniu terenowym i ruszyli poza miasto. Do ulubionych tras należała ta ku morzu z postojem i ogniskiem na leśnej stacyjce przy szosie Bydlino-Wytowno, którą po opadach śniegu zazwyczaj przecierali użytkownicy, a nie drogowcy. Ale ile śniegu by nie napadało i nawiało, powód był ten sam jak co roku o tej samej porze -rowerzystów spotkanie opłatkowe. Taki też zwyczaj miał niegdysiejszy słupski Klub Turystyki Rowerowej „Słupia", którego prezesem był Andrzej Plewa. Słupskich cyklistów zastaliśmy na stacyjce rowerowej nieopodal Redwanek, po przeprowadzce z podobnego miejsca postojowego koło leśniczówki Radwanki (takie nazwy, nie literówki). Przenosiny po- pptia mm Kulig 20 lat temu, gdy wjeżdżał do Poddąbia noć wmusiły sikorki, które zimą stadami zlatywały na leśniczówkę i robiły wielki rwetes na widok osób im mniej znanych niż miejscowy leśniczy. W życzeniach świąteczno-no-worocznych cyklistów najczęś- ciej słychać było m.in., aby zimą w strefie nadmorskiej dominowało kolarstwo, a nie narciarstwo. Wygląda na to, że się spełniają. Pewnie to nie po myśli amatorów zimowych kuligów, na których natknęliśmy się w pobliskim Poddąbiu z początkiem 2001 r. Na sannę holowaną i kiełbaski grillowane na ognisku ściągnęli mieszkańcy sąsiednich miejscowości, m.in. Objazdy i Machowinka. Takie ą % Usteccy rowerzyści podczas zimowego przejazdu przez Poddąbie imprezy plenerowe pomagała organizować Ochotnicza Straż Pożarna w Objeździe. Zimą na stacyjce rowerowej w Poddąbiu pojawiali się także cykliści w usteddego Klubu Turystyki Rowerowej „Bezkres". Ci, którzy letnim imprezom rowerowym nie odpuszczali, a zimą tęż chętnie się przemieszczali morskim brzegiem między Ustką a Rowami. Ich też nie przekona, że ten obszar jest gorszy od gór ze stokami. ;Aj 1% ' ti i Sfółlitli ■ -i- ?!■; WMM Spotkanie opłatkowe Klubu Turystyki Rowerowej „Słupia" w Redwanakch I ?! *6* / Można było ćwiczyć jazdę po śniegu Po rajdzie obowiązkowe ognisko . • -/ --js?ip* :-ę. Kulig, czyli teraz już zapomniana zabawa ■*\ p ;v ' J \r ir* ■ mm i t Zima 2000: Stacyjka rowerowa zimą w Redwankach. Jak widać, śniegu pod dostatkiem Słupskie rowerzystki z prezesem „Słupi" Andrzejem Plewą na zimowym rajdzie Pieczenie kiełbasek na ognisku podczas kuligu w Poddąbiu IV Ludzie Głos Słupska Czwartek, 31.12.2020 ILEŻ SIŁY MOŻE MIEĆ DIETETYCZKA? WIELE, GDY JEST MISTRZYNIĄ POLSKI W TRÓJBOJU s « iiilii *. ' ' mi m -mi ł .- ! ^ Eliza Gerlach została mistrzynią kraju, ale to nie koniec jej planów. Mimo tytułu nie udało jej się pobić rekordu Europy ■ m..... .i.ł Grzegorz Hiiarecki gr2egw7.hilareckl@polskapress.pl Ludzie Każdy kto zawita do siłowni w Aktywnej Fabryce, wcześniej czy później zobaczy w niej .drobną" dziewczynkę. Przyglądając się jednak ciężarom, które ona regularnie podnosi, zdziwi się jednak niepomiernie. Jeszcze bardziej, gdy zagadają o to. Wtedy zdziwi się po raz drugi, bo to trenerka, dietetyk sportowy i kliniczny oraz studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i mistrzyni Polski w trójboju siłowym. Eliza Gerlach została mistrzynią kraju, ale to nie koniec jej planów. Mimo tytułu nie udało jej się bowiem pobić podczas zawodów w Skierniewicach rekordu Europy w przysiadzie ze sztangą. Jak mówi, wróci na kolejne zawody silniejsza. Pani Eliza zajęła pierwsze miejsce w kategorii do 47 kg seniorek. Wynik to 310 kg. - Jechałam na te zawody z taką myślą, że będzie, jak będzie. To przez pandemię. Za- wody miały się odbyć w marcu tego roku i wtedy byłam w formie, takiej, że byłam pewna zwycięstwa. Ale teraz jesienią wiedziałam, że nie jest tak idealnie. Wtedy potrafiłam w martwym ciągu (trójbój siłowy to: martwy ciąg, przysiad ze sztangą i wyciskanie sztangi - dop. red.) podnieść 150 kg. Na zawodach miałam wyniki słabsze.Próbowałam jednak pobić rekord Europy w przysiadzie. Niewiele brakowało, ale nie wstałam z tym cięża- rem - opowiada dzisiaj pani Eliza i się śmieje. - Mam co poprawiać. Ta radość, bowiem prawie cały czas się uśmiecha, czy ćwiczy na siłowni, czy z kimś rozmawia, jest zaraźliwa. Gdy pojawiłem się na siłowni, by porozmawiać z zawodniczką i tre-nerką, koledzy pani Elizy krzyczeli, bym napisał, że to „zołza". Oczywiście, wiedząc, że jest odwrotnie. A jak to się stało, że taka drobna dziewczyna zawitała na siłownię i znalazła na niej pasję życia? - To było osiem lat temu. Przyszłam niepewna. Jak większość pań zaczęłam od bieżni. Tak, my, kobiety, boimy się opuścić tę bieżnię. Ale podpatrywałam ćwiczących panów i ciężary,jakie podnoszą. Postanowiłam spróbować i od razu połknęłam bakcyla. Zachłysnęłam się treningiem. Chciałam podnosić więcej i więcej, coraz większe ciężary. Siłownia stała się moim pierwszym domem - Eliza zajęła pierwsze miejsce w kategorii do 47 kg seniorek śmieje się pani Eliza. - Zaczęłam bywać na niej dzień w dzień po kilka godzin. Stało się to pasją i sposobem na życie. Jeśli siłownia, to odpowiednia dieta. Startujący w sportach sylwetkowych czy siłowych muszą o nią wyjątkowo dbać. Mówi się, że liczą jedzenie co do grama. - Ja do 0,1 grama -mówi słupszczanka. - Po ośmiu latach wiem, co ile ma kalorii, jaką objętość, ile makroskładników takich jak białko, węglowodany czytłusz- Na siłowni z kolegą instruktorem. Tu wszyscy sobie pomagają w dojściu do formy Eliza, gdy tylko trafiła na siłownię chciała dźwigać więcej i więcej. Dzisiaj jej trening to podnoszenie wielkich ciężarów cze. Ale i tak wszystko przed posiłkiem ważę. Nawet te dwie kromki chleba. Sprawdzam, czy przypadkiem piekarz danego dnia czegoś więcej nie dosypał. To, co jem, uzależniam od dni treningowych czy nie oraz okresów, gdy jestem na budowaniu masy mięśniowej, i dni gdy jestem na redukcji. Tu trzeba dobrze dobierać makroskładniki. Teraz nikogo nie powinno dziwić, że pani Eliza jest tre-nerką, ale i dietetykiem sportowym oraz klinicznym. - Tak, cały czas się uczę w tym kierunku. Układam diety nie tylko sportowe, ale i osobom, które się leczą. Jestem studentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Widzę, jak wielki problem jest z dietą, szczególnie w przypadkach raka w naszym kraju. Ale trójboju siłowego nie rzucisz? - Nie nie ma takiej możliwości. Staram się cały czaspoprawiaćitechnikę, isiłę. Pomagają mi inni trenerzy i tu w Aktywnej Fabryce, ale i w klubie. W zawodach reprezentuję klub z Koszalina Harem, gdzie jest mocna trójbojowa ekipa i jest się od kogo uczyć. Słupszczanka już przygotowuje się do kolejnych zawodów i do pobicia rekordu Europy. Trzymamy kciuki.