•Si
I
I [p
<N £ 8
i
3,20
zi
WTYM 8%VAT
Nr ISSN 0137-9526
Nr indeksu348-570
9 770137 952060


Marta Guzowska: Wiedeń to miasto z mroczną duszą - str. 8
Głos

Sobota-niedziela 14-15 listopada 2020
f
Zgłoszone - załatwione. Park „Klasztorne Stawy" został posprzątany
STRONA 4
Straż Graniczna rekrutuje. Zaszczytna służba, ciekawa praca i atrakcyjne zarobki
STRONA 3
Gmina Kobylnica zdecydowała: dofinansuje zabiegi in vitro pięciu parom rocznie
STRONA 4
magazyn rodzinny
Temat dnia Jak zachować pewność w niepewnych czasach? Życie zmienia nam pandemia
strona 01
MMMMMM
-it
« mm	*■%
VIW imŁMkM Cl
Magdalena Boczarska. Dziecko daje jej nadludzką siłę do działania
strona 04

r#S Wwlfl£ £ I f 2J § IR
1.
8M99


,i.v
In111111


Jest nowy tymczasowy włodarz miasta
Bartosz Gwóźdź-Sproketowski komisarzem Ustki
Bogumiła Rzeczkowska	ę
bogumila.rzeczkowska@gp24.pl
\ -'i
Samorząd
Dotychczasowy zastępca burmistrza Ustki został powołany na komisarza. O tym fakcie poinformował Piotr Muller, rzecznik rządu..
W piątek, 13 listopada, premier Mateusz Morawiecki wydał zarządzenie o powołaniu na komisarza miasta Bartosza Gwóźdź-Sproketowskiego, który pokieruje Ustką do czasu przeprowadzenia przedterminowych wyborów i wyłonienia nowego burmistrza do końca obecnej kadencji.
- Mieszkańców regionu głęboko zasmuciła informacja o nagłej śmierci burmistrza Ustki Jacka Graczyka. Zgodnie z obowiązującymi przepisami do czasu wyborów konieczne jest powołanie komisarza. Premier Mateusz Morawiecki powołał na to stanowisko dotychczasowego zastępcę burmistrza Ustki. Bartosz Gwóźdź-Sproketowski będzie pełnił tę funkcję do czasu przeprowadzenia wyborów - czytamy w komunikacie rzecznika rządu Piotra Mullera, posła
na Sejm RP. - W ostatnim czasie spotkałem się z dotychczasowym zastępcą burmistrza Ustki, który zadeklarował rzetelną pracę w roli komisarza. Pan Bartosz Gwóźdź-Sproketowski przez najbliższe miesiące będzie miał kilka ważnych wyzwań. Dlatego powołanie dotychczasowego zastępcy burmistrza Ustki wydaje się naturalnym ruchem. Liczę
% mm
na współpracę w zakresie realizacji inwestycji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg oraz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Burmistrz Ustki Jacek Graczyk zmarł nagle 21 października2020roku. Zgodnie z Kodeksem wyborczym po śmierci burmistrza komisarz wyborczy wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatu. ©®
yy
MM
Bartosz Gwóźdź-Sproketowski pełnił funkcję zastępcy burmistrza Ustki od 1 czerwca 2015 roku
HURTOWNIA OPON UŻYWANYCH I NOWYCH
WYMIANA OPON ORAZ PROSTOWANIE FELG
rirftflil
Zapraszamy do nowego warsztatu: CLEAN B0Y5 Słupsk, ul, Zielona 1 V 500 208123
q
\0
977013795206046
02
Druga strona
Głos Dziennik Pomorza
Sobotaniedziela, 14-15.11.2020
Pogoda w regionie
Sobota
11°C
6°C

Barometr 1018.00mbar Wiatr zach. 20 km/h Uwaga przelotny deszcz
Niedziela
13°C 23°C
Poniedziałek
10°C 7°C
Wtorek
10°C 7°C
&~\ .00
Uwaga: w poniedziałek deszcz
Policja i pracownicy socjalni na patrolach
Stupsk
Alek Radomsld
aleksander.radomski@gp24.pl
Połfeja. MORP i Straż Miejska kontrolują miejsca przebywania osób bezdomnych w mieście. W trakcie spotkań mundu-rowi informują o możliwości spędzenia zimy w schronisku oraz o instytucjach, gdzie mogą otrzymać ciepłą odzież i posiłek.
Jak co roku o tej porze roku, funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku wraz z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słupsku oraz Strażą Miejską kontrolują miejsca schronień osób bezdomnych i oferują potrzebną pomoc. Tego typu działania w trosce
0	życie i zdrowie potrzebujących mają odbywać się regularnie.
W trakcie spotkań mundurowi informują o możliwości spędzenia zimy w schronisku oraz o instytucjach, gdzie mogą otrzymać ciepłą odzież
1	posiłek.
- W związku z trwającym okresem jesienno-zimowym, podczas którego dochodzi
do znacznego spadku temperatury powietrza, słupscy policjanci przypominają o konieczności zwrócenia szczególnej uwagi na problemy osób narażonych na wychłodzenie, to jest osób bezdomnych, nieporadnych życiowo, starszych czy innych znajdujących się w okolicznościach zagrażających ich życiu i zdrowiu - informuje sierż. sztab. Monika Sadurska, oficer prasowy KMP Słupsk.
Policja apeluje do mieszkańców o informowanie jej o każdej osobie zagrożonej wychłodzeniem. Najczęściej są to osoby bezdomne, które nocują na dworcach, na klatkach schodowych, w wiatach śmietnikowych, w pustostanach, w piwnicach lub altankach działkowych.
- Nie bądźmy obojętni dla tych osób. Kilkustopniowy mróz może okazać się zabójczy, a jeden telefon na numer alarmowy 112 może uratować komuś życie. Zapewniamy, że każda informacja zostanie sprawdzona, a osobom bezdomnym, przebywającym na miejscu, zostanie zaoferowana pomoc - podkreśla sierż. Sadurska. ©®
Wyrazy szczerego współczucia
Włodzimierzowi Nastalskiemu
z powodu śmierci
Taty
składają Koleżanki, Koledzy i Kierownictwo Drukarni Polska Press w Koszalinie
Wyrazy głębokiego współczucia
Hannie Krupie-Nastalskiej
z powodu śmierci
Teścia
składają
Koleżanki i Koledzy z „ Głosu Koszalińskiegot „Głosu Pomorza" i „Głosu Szczecińskiego"
Aura na razie bez sztormów i przymrozków
Possoda
Kinga Siwiec
kinga.siwiec@polskapress.pl
Nadchodzący tydzień nie przyniesie gwałtownej zmiany pogody. Będzie typowo jesiennie, listopadowa a jednego draa nawet aepłoiprzyjemnie-oczy-wiśtiejak na tę porę roku. Prognozą pogody na weekend i przyszły tydzień podziefił się z nami Krzysztof Śćbor, meteo-rotog z biura prognoz Calvus.
W sobotę będzie pochmurno, bez szans na przejaśnienia, może padać przelotny deszcz. Temperatura wyniesie maksymalnie 10 stopni Celsjusza. Ciepła, przyjemna i sucha będzie za to niedziela.
- W niedzielę jest szansa na trochę słońca. Nie powinno padać, a termometry pokażą aż 12-13 stopni Celsjusza. Można więc powiedzieć, że będzie ciepło i przyjemnie jak na połowę listopada - mówi Krzysztof Ścibor.
Do końca tygodnia temperatury wnocy nie powinny spadać poniżej 5-6 stopni. Na ogół nie
Koronawirus. 41 nowych zakażeń w Słupsku i 36 w powiecie słupskim
Zdnmie
AJek Radomski
aieksander.radomski@gp24.pl
Powiatowy Inspektor Sanitarny informuje, że potwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2 u 41 mieszkańców Słupska i 36 z powiatu słupskiego.
Według piątkowych oficjalnych danych na COYID-19 w regionie
chorują 487 osów. Najwięcej, bo aż 141 przypadków zakażenia związanych jest ze szpitalem. W tej grupie liczbę 115 osób stanowią pracownicy medyczni medycznych i 20. pacjentów.
Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje o zgonach 28 osób z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 z terenu woje-
wództwa pomorskiego - 13 osób z powiatu wejherowskiego (89M, 54K, 65M, 71M, 46K, 57M, 91K, 90K, 86K, 81M, 65M, 65K, 84K), trzy osoby z Gdańska (92M, 63M, 87M), dwie osoby z powiatu bytowskiego (74K, 71K), 2 osoby z powiatu chojnickiego (73K, 87M), dwie osoby z powiatu sztumskiego (79M, 56K), jedna osoba z Gdynii (67K), jedna osoba z powiatu kwidzyńskiego (72M), jedna osoba z powiatu lęborskiego (76K), jedna osoba z powiatu malborskiego (92M), 1 osoba z powiatu puckiego (68K), jedna osoba z powiatu słupskiego (68M). ©®
Mfv! ■ ■
M'i
' * ,

Wędkarze zrzeszeni w Polskiego Związku Wędkarskiego zarybiają jeziora w powiecie bytowskim. Właśnie kilkadziesiąt kilogramów młodych okoni trafiło do jezior eziora Jeleń i Lipień.
wSIupskupfzy (81598488100
Bogumiła Rzeczkowska
14 listopada
1
1534
Uchwalono Artykuły sejmiku w Środzie, najstarsze instrukcje poselskie wystawione po polsku.
mam
Gen. Jan Henryk Dąbrowski rozpoczął nabór do Armii Księstwa Warszawskiego.
W Teatrze Miejskim w Krakowie odbył się drugi na ziemiach polskich pokaz filmowy z wykorzystaniem aparatury braci Lumiere. Pierwszy miał miejsce 18 lipca w Warszawie na aparaturze edisonowskiej.
Rada Regencyjna samorozwiązań się i przekazała pełnię władzy Naczelnemu Dowódcy WP Józefowi Piłsudskiemu - Królestwo Polskie stało się Republiką Polską, zaczątkiem II Rzeczypospolitej
mes
Odsłonięto pomnik Fryderyka Chopina w warszawskich Łazienkach Królewskich.
t9$7
Założono Unię Polityki Realnej.
[NRKAlEiM®
12.11.2020, godz. 2150
Lotto: 3,5,8,15,22.28 Lotto Plus: 8.24,35,38.44.46 Multi Multi:4,5,8.9,19,22.27.
29.31.39.45.50.51.55.56.69. 73,76,78,79 plusem jest 51 Ekstra Pensja: 20,23,27,29.34+2 Ekstra Premia: 12,14,17,19,27 +1 Mini Lotto: 5,12.23.29,36 Kaskada: 2.6,7,8.9,10.11.12.15. 16,18,19
SuperSzansa: 3,9,4,8,4,4,4 13.11.2020, godz. 14
Multi Multi: 10,19,21,22,24,25,
26.29.35.37.46.63.65.69.70. 72.73,74,75,76 plusem jest 73 Kaskada: 1.2.5,1,8.11.12.14.19, 20,21,22
Super szansa: 0,4.3,1,3.9,7
! muWzimmn
USD	" 3£OI5(+)
EUR	4,4960 +)
CHF	4,1605+)
GBP	5,0072(.)
(4«wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego .) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego

K . ** Z
W sobotę w regionie mogą się zdarzyć niewielkie opady deszczu. Pogodniejsza ma być za to niedziela.
będzie też mocno wiało. Wiatr będzie słaby lub umiarkowany, przeważnie z południowego zachodu.
- Na razie nie widać sztormowej pogody, tak charakterystycznej dla tej pory roku - mówi meteorolog.
Pogoda w przyszłym tygod-niubędzie wkratkę, choćtempe-ratury codziennie będą bardzo podobne. W poniedziałek możemy spodziewać się deszczu i 10 stopni Celsjusza. We wtorek i środę padać nie powinno, a temperaturabędzie taka sama, jak pierwszego dnia tygodnia. W czwartek termometry znów pokażą 10 stopni na plusie, ale pojawią się też opady.
Od piątku przyjdzie delikatne ochłodzenie. Przez cały weekend temperatury będą oscylować w okolicach 8 stopni. W nocy też nie powinno być przymrozków. Termometry pokażą 4-5 stopni na plusie. Przyszły weekend będzie też suchy. Narazienahoryzoncie zimy nie widać.
- Pierwsze przymrozki mogą pojawić się w ostatnim tygodniu listopada, ale nie będzie mowy
0	prawdziwej zimie, araczej ode-likatnych akcentach zimowych - wyjaśnia Krzysztof Ścibor i dodaje, że obecne temperatury
1	opady deszczu zgadzają się ze średnią wieloletnią dla listopada.
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Wydarzenia	03
Rekordowa cena za działkę budowlaną nad jeziorem
Meruchomości
Sylwia Lis
sylwia.lis@pobkapress.pl
W gminie Parchowo w powiecie bytowskim oadła rekordowa cena za działkę nad jezio-rem Mausz.
Tego nikt się nie spodziewał. Niedawno gmina Parchowo wystawiła na sprzedaż atrakcyjną nieruchomość w miejscowości Grabowo Parchowskie. Parcela rekreacyjna okazała się łakomym kąskiem dla mieszkańca Gdańska, który kupił ją za... 406 tysięcy złotych. Do walki stanęło aż 15 chętnych.
Co takiego sprawiło, że działka osiągnęła takrekordową jak na gminę Parchowo kwotę? Powierzchnia 1299 metrów kwadratowych ibliskość jeziora Mausz, jednego z najpiękniejszych akwenów na Kaszubach.
- Oprócz bliskości jeziora wpływ na atrakcyjność miały udogodnienia: możliwość podłączenia do sieci kanalizacyjnej, nowa droga dojazdowa - wylicza Andrzej Dołębski, wójt gminy Parchowo. - To spory zastrzyk do gminnego budżetu, bardzo się z tego cieszymy i wystawiliśmy na sprzedaż kolejną parcelę położoną również w Grabowie Parchowskim.
To teren typowo rekreacyjny. Działka ma powierzchnię 1128 metrów kwadratowych, jest uzbrojona. Cena wywoławcza to 91391 tys. zł. Licytacja odbędzie się 17 listopada w ośrodku kultury w Parchowie. - Liczymy, że i ta parcela osiągnie wysoką cenę -mówi wójt.
Pośrednicy nieruchomości nie mają wątpliwości. - Działki rekreacyjne schodzą jak świeże
406
tysięcy złotych zaptaoł nabywca za dzefkę pofetzoną nad jeziorem w Gfatowśe tadoMstdm
bułeczki - uważają. - Wpływ na to ma z pewnością pandemia koronawirusa. Nie ma turystyki zagranicznej, nie ma wyjazdów. Ludzie chcą choć na chwilę uciec z miasta i odpocząć Ztego, co zauważyliśmy w wakacje na Kaszubach był tak duży ruch turystyczny, jakiego dawno nie było. Domki letniskowe nad jeziorem, agroturystyki przechodziły oblężenie. Ceny też nie były niskie.©®
Straż Graniczna rekrutuje i obiecuje atrakcyjne zarobki
Bogumiła Rzeczkowska
bogumila.rzeakowska@gp24.pl
Regkm
Placówki Straży Granicznej na całym Wybrzeżu rekrutują do służby. W naszym rejonie-w Ustce. Warunki finansowe są dobre, ale i wymagania nie najniższe. Trzeba być sprawnym fizycznie i znać język obcy.
- Mimo trwającej pandemii izwiązanychznią obostrzeń,bez przerwy trwa rekrutacja do służby w Morskim Oddziale Straży Granicznej. Działania związane z naborem prowadzone są w ścisłym rygorze sanitarnym, który obowiązuje nakaż-dym etapie postępowania - infor-muje kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Rzecznik dodaje, że od początku tego roku wpłynęło ponad 460 podań o przyjęcie do służby w charakterze funkcjonariusza SG.
- Każda aplikacja jest zawsze szczegółowo weryfikowana pod względem kompletności złożonych dokumentów. Na tym etapie dokonuje się również wstępnej oceny, czy osoba zainteresowana przyjęciem do służby spełnia wymagania ustawowe. Następnie komisja rekrutacyjna przeprowadza z kandydatami rozmowę kwalifikacyjną, która pozwala między innymi ocenić zakres ich kwalifikacji zawodowych i posiadanej wiedzy o Straży Granicznej, a także motywację do podjęcia służby - mówi rzecznik.
Tajniki wiedzy młodzi strażnicy graniczni zdobywają w jednym z ośrodków szkolenia Straży Granicznej: w Koszalinie,
Straż Graniczna obiecuje ciekawą pracę i atrakcyjne zarobki. Nowi funkcjonariusze tuż po przyjęciu do służby mogą miesięcznie liczyć na 2700 zł „na rękę"
Kętrzynie lub Lubaniu. Nauka trwa około 8 miesięcy, wliczając w to praktyki pełnione w jednostkach Straży Granicznej. Aktualnie jednak, z uwagi na sytuację epidemiczną w kraju, proces ten został skrócony.
- Nowo przyjęci funkcjonariusze po zakończonym szkoleniu trafiają do placówek lub dywizjonów Morskiego Oddziału Straży Granicznej w zależności od bieżących potrzeb poszczególnych jednostek. Wychodząc jednak naprzeciw oczekiwaniom, staramy się, aby nowi strażnicy graniczni pełnili służbę jak najbliżej miejsca swojego zamieszkania, stąd między innymi możliwość składania tam dokumentów aplikacyjnych - dodaje komandor. - Nowi funkcjonariusze, tuż po przyjęciu do służby, mogą liczyć na zarobki w wysokości przeszło 2700 zł „na rękę". Warto przy tym dodać, że w trakcie szkolenia mają zapewnione wyżywienie i zakwaterowanie. Po zakończeniu
szkolenia zarobki wzrastają do prawie 4 tysięcy złotych.
Od stycznia w szeregi strażników granicznych przyjęto łącznie 50 osób. Każda z nich pozytywnie przeszła procedurę kwalifikacyjną, na którą składa się test psychologiczny, sprawdzian z wiedzy ogólnej, języka obcego i sprawności fizycznej, a także badanie wariografem. W przyszłym roku Morski Oddział SG planuje przyjąć 60 osób.
Kandydaci mogą składać aplikacje w najbliższej miejscu zamieszkania placówce Morskiego Oddziału Straży Granicznej, a więc również w Ustce, a także w Pomorskim Dywizjonie Straży Granicznej w Świnoujściu oraz w Komendzie MOSG w Gdańsku.
Jednak by dostać się do tej formacji, wymagania są spore. Służbę wStraży Granicznej może pełnić osoba posiadająca wyłącznie obywatelstwo polskie, którawdniuprzyjęciadosłużby nie przekroczyła wieku 35 lat, o nieposzlakowanej opinii, nie-
karana za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, korzystająca w pełni z praw publicznych, posiadająca co najmniej średnie wykształcenie, posiadająca zdolność fizyczną oraz psychiczną dosłużbywformacjach uzbrojonych, gotowa podporządkować się szczególnej dyscyplinie służbowej, dająca rękojmię zachowania tajemnicy stosownie do wymogów określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych, mająca uregulowany stosunek do służby wojskowej (warunku tego nie stosuje się do kobiet oraz absolwentów szkół wyższych).
Ważna jest także sprawność fizyczna. Aby uzyskać ocenę bardzo dobrą, kandydaci przed 30 rokiem życia muszą zrobić 20 pompek, a po trzydziestce -18. Odpowiednio też: skoczyć wdał z miejsca obunóż - 235 cm i 225 cm Kilometrowy dystans należy pokonać w czasie: 4,10 i 4,20 min. Na tróję wystarczy 4,40 i 4,50
min. wtych grupach wiekowych.
©®
Na cenę działki z pewnością miał wpływ jej atrakcyjne położenie nad jeziorem Mausz
REKLAMA__009943443
Burmistrz Kępic ogłasza II przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż niezabudowanych działek oznaczonych jako: działka nr 67/32 o pow. 0,2984 ha (RV) i działka nr 67/38 o pow. 0,2996 ha (RV) położonych w miejscowości Łużki, obręb ewidencyjny Warcino. Dla ww. nieruchomości Sąd Rejonowy w Miastku IV Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr SL1 M/00009711/4.
W Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Kępice określona jest jako teren preferowany pod rozwój zabudowy.
Przetarg odbędzie się w siedzibie Urzędu Miejskiego w Kępicach przy ul. Niepodległości 6 w sali nr 203 w dniu 14 grudnia 2020 roku o godz. 9.00 - działka nr 67/32, o godzinie 10.30 działka nr 67/38. Wadium należy wpłacać do dnia 9 grudnia 2020 roku.
Lp.	Nr dz.	Pow. działki	Nr KW	Cena wywoławcza	Wysokość wpłaty wadium w złotych	Rodzaj nabywanego prawa
1	67/32	0,2984 ha	SL1 M/00009711/4	50.000,00 zł	2.600,00 zł	własność
2	67/38	0,2996 ha	SL1 M/00009711/4	51.000,00 zł	2.700,00 zł	własność
Powyższe ogłoszenie zostało zamieszczone pod adresem internetowym www.kepice.pl, „Na sprzedaż", http://www.bip.ke-pice.pl. Szczegółowe informacje na temat ww. nieruchomości oraz regulamin przetargu dostępne są w Urzędzie Miejskim w Kępicach, ul. Niepodległości 6, pok. nr 105 lub pod nrtel. (59) 857-66-21 wew. 57.
Powyższe ogłoszenie zostało zamieszczone pod adresem internetowym www.kepice.pl, „Na sprzedaż", http://www.bip.ke-pice.pl. Szczegółowe informacje na temat ww. nieruchomości oraz regulamin przetargu dostępne są w Urzędzie Miejskim w Kępicach, ul. Niepodległości 6, pok. nr 105 lub pod nrtel. (59) 857-66-21 wew. 57.
REKLAMA_009943604
Burmistrz Kępic ogłasza I przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż niezabudowanych działek oznaczonych jako: działka nr 67/42 o pow. 0,2996 ha (RV), działka nr 67/44 o pow. 0,2931 ha (RV), działka nr 67/48 o pow. 0,2979 (RV), działka nr 67/50 o pow. 0,2995 ha (RV) położonych w miejscowości Łużki obręb ewidencyjny Warcino. Dla ww. nieruchomości Sąd Rejonowy w Miastku IV Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr SL1 M/00009711/4.
W Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Kępice określona jest jako teren preferowany pod rozwój zabudowy.
Przetarg odbędzie się w siedzibie Urzędu Miejskiego w Kępicach przy ul. Niepodległości 6 w sali nr 203 w dniu 16 grudnia 2020 roku o godz. 8.30 - działka nr 67/42. o godzinie 10.00 działka nr 67/44. o godzinie 11.30 - działka nr 67/48. o godzinie 13.00 - działka nr 67/50. Wadium należy wpłacać do dnia 10 grudnia 2020 roku.
Lp.	Nr dz.	Pow. działki	Nr KW	Cena nieruchomości	Wysokość wadium	Rodzaj nabywanego prawa
1	67/42	0,2996 ha	SL1 M/00009711/4	51.000,00 zł	2.600,00	własność
2	67/44	0,2931 ha	SL1 M/00009711/4	50.000,00 zł	2.500,00	własność
3	67/48	0,2979 ha	SL1 M/00009711/4	51.000,00 zł	2.600,00	własność
4	67/50	0,2995 ha	SL1 M/00009711/4	51.000,00 zł	2.600,00	własność
Powyższe ogłoszenie zostało zamieszczone pod adresem internetowym www.kepice.pl „Na sprzedaż", http://www.bip.kepice.pl. Szczegółowe informacje ww. nieruchomości oraz regulamin przetargu dostępne są w Urzędzie Miejskim w Kępicach, ul. Niepodległości 6, pok. nr 105 lub pod nr. tel. (59) 857-66-21 wew. 57.
Powyższe ogłoszenie zostało zamieszczone pod adresem internetowym www.kepice.pl „Na sprzedaż", http://www.bip.kepice.pl. Szczegółowe informacje ww. nieruchomości oraz regulamin przetargu dostępne są w Urzędzie Miejskim w Kępicach, ul. Niepodległości 6, pok. nr 105 lub pod nr. tel. (59) 857-66-21 wew. 57.
04	Wydarzenia
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Zgłoszone - załatwione: „Klasztorne stawy" zostały posprzątane
Gmina Kobylnica dofinansuje zabiegi in \itro 25 parom
Słupsk	bat, a pływające tygodniami
Kinga Siwiec	butelki i śmieci w stawach oraz
kingaiiwiec@poiskapress.pl	dewastaqa wiaty i wulgaryzmy
wypisywane na niej.
Nie „dzikość" terenu a śmieci	Przypomnijmy, że tydzień
i niszczenie infrastruktury	temu, w związku z nie pierwszą
przeszkadzają mieszkańcom.	już skargą na bałagan w Parku
Nasza czytelnika dziękuje	Kulturowym, zapytaliśmy Ag-
za interwencję i dzieli się swoi-	nieszkę Klimczak, dyrektorkę
mi przemyśleniami na temat	Słupskiego Ośrodka Sportu
„Klasztornych Stawów".	i Rekreacji, pod którego opieką
znajdują się „Klasztorne
Otrzymaliśmy dobrą wiado-	Stawy", o to, skąd biorą się na-
mość od jednej z naszych czy-	rzekania mieszkańców na to
telniczek, którawubiegłymty-	miejsce. Jej zdaniem liczne
godniu zgłaszała nam problem	skargi wynikają z rozbieżności
bałaganu w Parku Kulturowym	wizji parku mieszkańców
„Klasztorne Stawy" w Słupsku,	i urzędnikóW.
- Chciałam poinformować	- Wydaje mi się, że najwięk-
i podziękować za interwencję	szym problemem jest wyobra-
i poruszenie tematu nieczy-	żenie mieszkańców na temat
stości na „Klasztornych Sta-	tego, jak ten park powinien wy-
wach" na łamach państwa por-	glądać. Wielu słupszczan chcia-
talu - pisze w mailu do redakcji	łoby, aby teren był uporządko-
pani Agnieszka, nasza czytel-	wany podobnie jak na miejskich
niczka. - Dziś byłam tam z wi-	skwerach - z rabatami kwiatów,
zytą i ze stawów zostały wyło-	skoszoną trawą. A charakter
wionę wszystkie butelki	tego miejsca jest zupełnie inny,
i śmieci! To tylko utwierdziło	tutaj powinna zostać zacho-
mnie w przekonaniu, że nie	wana ta „dzikość". Przy czym
mogło być prawdą to, co pani	chciałabym zaznaczyć, że teren
dyrektor SOSiR twierdzi	jest regularnie, trzy razy w ty-
o sprzątaniu stawów i wywożę-	godniu, sprzątany, wywożone
niu śmieci rzekomo 3 razy w ty-	są śmieci. To, co możemy kosić
godniu oraz zachowaniu nieja-	bez naruszania zasobów natu-
kiej „dzikości" terenu. Myślę,	ralnych, jest koszone przepi-
że mieszkańcom nie przeszka-	sowo - powiedziała nam dyrek-
dza dzikość natury czybrakra-	torkaSOSiR. ©®
Altana na środku stawu - charakterystyczny widok w parku „Klasztorne Stawy
Magdalena
Olechnowicz
magdalena.oledinowia@gp24.pl
Samaorząd
W ramach programu Gmina Kobylnica dofinansuje zabiegi in vitro pięciu parom rocznie. Warunkiem jest wiek 20-43 lata oraz pozostawanie w związku małżeńskim lub partnerskim, a także zameldowanie na terenie Gminy Kobylnica od co najmniej 12 miesięcy. Program zagwarantuje 25 parom dofinansowanie do zabiegu zapłodnienia pozaustrojowe-go w latach 2020-2024 w kwocie 5 tys. zł dla pary.
Na podstawie wielkości populacji gminy Kobylnica w wieku 20-43 lat (około 4700 osób), można przyjąć liczbę niepłodnych par w gminie na około 45 par.
Program jest skierowany do mieszkańców gminy Kobylnica, spełniających podstawowe kryteria programu, w tym wiek kobiety pomiędzy 20-43 rokiem życia oraz u których stwierdzono niepłodność kobiety lub mężczyzny i wyczerpały się lub
NIEPŁODNOŚĆ
Nkiepłodność definiowana jest jako niemożność zajścia w ciążę
pomimo regularnego współżycia płciowego (3-4 razy w tygodniu), utrzymywanego powyżej 12 miesięcy, bez stosowania jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych. Niepłodność jako choroba
dotyka osób młodych, zaburzając funkcjonowanie
Gmina Kobylnica dopłaci do kosztów zastosowania metody in vitro 5000 złotych dla pięciu par
rocznie
nie istnieją inne metody jej leczenia. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe gminy założono, że program będzie skierowany do pięcu bezdzietnych par rocznie.
Kryteria kwalifikacji do udziału w programie: wiek kobiety20-43 r.ż.; zameldowanie i zamieszkiwanie na terenie Gminy Kobylnica od co najmniej 12 miesięcy, obydwu
osób zakwalifikowanych do te-rapii;pozostawanie w związku małżeńskim lub w związku partnerskim; stwierdzona niepłodność lub nieskuteczne leczenie niepłodności w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie do udziału w programie.
- Program finansowany jest z budżetu gminy Kobylnica do wysokości 5000 zł za inter-
wencję, pozostały koszt poniosą uczestnicy programu.
Przypomnijmy, że in vitro fi-nansuje także gmina Słupsk. W sumie zabieg in vitro zostanie dofinansowany 24 parom, z czego pierwsze cztery pary mogą skorzystać z programu jeszcze w tym roku. Leczenie odbędzie się w klinice Invicta, która wyrrała postępowanie konkursowe. ©®
rodziny i jej aktywność na niwie
społeczeństwa. Obecnie problem zaburzeń rozrodu ma charakter narastający, co jest prawdopodobnie uwarunkowane zmianami współczesnego świata, szybkim tempem życia oraz innymi determinantami z grupy behawioralnych oraz środowiskowych czynników ryzyka.
Według danych WHO problem bezdzietności dotyka (stale lub okresowo) około 60-80 min
par na świecie. W krajach wysokorozwiniętych problem ten odnosi się do 10 do 15% par w wieku prokreacyjnym, w Polsce odsetek ten jest podobny. Oznacza to, że niepłodność może dotyczyć około 1,2-1,3 min par, z czego część będzie wymagać leczenia
metodami rozrodu wspomaganego. Szacuje się, że przyczyny niepłodności są rozłożone równomiernie po stronie kobiet i mężczyzn (około 35% przypadków), niepłodność u obojga partnerów dotyczy około 10%
przypadków, natomiast w odniesieniu do 20% trudno jest wskazać jej jednoznaczną przyczynę.
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 12 listopada 2020 r. odeszła w wieku 85 lat
ś+p
Krystyna Iniewicz
Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 16 listopada 2020 r. na starym cmentarzu. Wystawienie o godz. 12.10, wyprowadzenie o godz. 12.40.
Msza żałobna odbędzie się w dniu pogrzebu o godz. 8.00 w kościele pw. M. Kolbego.
Córki z wnukami
Wyrazy współczucia
Wiesławowi i Ewie Kamińskim
z powodu śmierci
Mamy
składają
przyjaciele z Towarzystwa Przyjaciół Ustki
Pani Jolancie Golec
wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
Mamy
składają
Dyrektor oraz Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku
Wyrazy głębokiego współczucia
Rodzinie i Bliskim
śtp Jarosława Ziemby
składają
Sekcja Fryzjerska, Zarząd, Rzemieślnicy i Pracownicy Cechu Rzemiosł Różnych w Słupsku
009944920
Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci
ś"t"p Henryka Jachimka
niezwykłego artysty i wrażliwego człowieka, wieloletniego przyjaciela Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku
Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia i żalu składają Dyrektor i Pracownicy Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Kraj	05
Polska zawetuje unijny budżet? Szef PO mówi o po!exicie
Urnami
Leszek Rudziński
leszek.rudzinski@polskapress.pl
Lider PO Borys Budka stwierdził na konferencji prasowej, że zapowiadana przez polski rząd możliwość zawetowania unijnego budżetu to „czyste szaleństwo". - Na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy domagać się. by Sejm Rzeczypospolitej podjął uchwałę zobowiązującą rząd do niezwłocznego zawarcia porozumienia budżetowego oraz porozumienia dotyczącego Funduszu Odbudowy - zapowiedział.
-	Groźba weta to realna groźba wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Kiedyś mówiliście państwo, żeby nie straszyć Kaczyńskim, PiS-em i polexitem. Dzisiaj na naszych oczach może dojść do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej w imię partykularnych interesów partii rządzącej, szarganej konfliktami wewnętrznymi, wielką niekompetencją - mówił na konferencji prasowej przewodniczący PO Borys Budka.
Zdaniem polityka, to, co robi premier Mateusz Morawiecki, „zakrawa na czyste szaleństwo".
-	Groźba weta wobec budżetu unijnego, dobrego budżetu dla Polski, groźba weta wobec Funduszu Odbudowy, czyli miliar-dówna walkę zkoronawirusem, ze skutkami kryzysu gospodarczego, to jest z jednej strony szaleństwo, ale z drugiej strony, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, działanie wbrew polskiej racji stanu. Dzisiaj Polska i Europa potrzebują solidarności - przekonywał Budka.
- Na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy domagać się, by Sejm Rzeczypospolitej podjął uchwałę zobowiązującą rząd do niezwłocznego zawarcia porozumienia budżetowego oraz porozumienia dot. Funduszu Odbudowy - dodawał.
Straszenie wizją wyjścia Polski z Unii Europejskiej krytykuje Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii Prezydenta.
- Oczywiście jest absolutną bzdurą jakiekolwiek wracanie do dyskusji na temat polexitu. Nie ma żadnych tego rodzaju planów - przekonywał na antenie Radia Plus.
Jak podkreślił, Polska jest i będzie w Unii Europejskiej. - Ale Polska dbająca o swój interes. Mam takie przekonanie, że rząd dzisiaj zabiega onasz interes, a wtle jest polityka, pewnie też przekonanie iluś państw członkowskich UE co do tego, że my radzimy sobie w tej polityce europejskiej bardzo dobrze, potrafimy skutecznie zabiegać opolskie interesy - przekonywał polityk.
Zawetowanie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 zapowiedział premier Mateusz Morawiecki w liście do przywódców Unii Europejskiej. Ma to związek z zapowiedzią powiązania wypłat funduszy europejskich z przestrzeganiem praworządności.
„Uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane. Nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego, a ich przyjęcie mogłoby doprowadzić do usankcjonowania stosowania podwójnych standardów, odmiennego traktowania poszczególnych państw członkowskich UE" - napisał szef polskiego rządu. ©®

Premier zapowiada zablokowanie unijnego budżetu.
jeśli wypłaty z niego zostaną powiązane z praworządnością
Premier: Wkrótce w Polsce szczepionka przeciw COYID-19
Leszek Rudziński
leszek.rudzinski@polskapress.pl
IW/mmmmm
Premier Mateusz Morawiecki. po spotkaniu z przedstawicielami firmy Pfizer Polska, odpowiedzialnej za stworzenie szczepionki przeciw koronawimsowi, poinformował, że będzie ona wkrótce dostępna w Polsce. Jak zaznaczył, w pierwszej kolejności szczepieniom będą mogli poddać się seniorzy, personel medyczny oraz służby mundurowe.
-	Koronawirus zmusił nas wszystkich do różnych ograniczeń, do wdrażania obostrzeń i do wielu wyrzeczeń. Po raz pierwszy liczba zakażeń w tym tygodniu zaczęła spadać, ale cały czas 65 przypadków na 100 tys. osób to wciąż bardzo dużo
-	mówił premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z przedstawicielami firmy Pfizer Polska, które poświęcone było współpracy w zakresie przygotowania zakupu i dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-l9.
Szef rządu zaznaczył, że w związku z dużą liczbą zakażeń wszyscy czekaliśmy na informację o szczepionce.
- Widzimy już, że coraz więcej informacji spływa z całego świata, które potwierdzają to,
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił w czwartek, że pierwsze szczepienia będą możliwe już pod koniec grudnia

NIE BĘDZIE L0CKD0WNU. NA RAZIE
Premier Mateusz Morawiecki opublikował na Facebooku wystąpienie, w którym stwierdza, że nie
ma na razie potrzeby wprowadzania kwarantanny narodowej, czyli pełnego lockdownu. Pozostaną jednak w mocy dotychczasowe obostrzenia, gdyż liczba zakażeń wciąż jest wysoka. - W tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń zaczęła spadać. Nasza strategia i obostrzenia zaczynają przynosić skutek -mówił premier.
że ta szczepionka będzie dostępna. Nareszcie te dobre wieści dotarły również do nas -mówił premier.
-	Dziś możemy potwierdzić informacje, które parę dni temu przekazał nam koncern Pfizer o dostępności bardzo innowacyjnej szczepionki - dodał premier.
Jak wyjaśnił Mateusz Morawiecki, szczepionka ta musi być przechowywana w temperaturze ok. -75 stopni Celsjusza i musi „dotrzeć do punktu, w którym będzie zastosowana".
-	Model dystrybucji opiera się o bardzo skrupulatne wyliczenia. Chcemy jak najszybciej wejść w proces szczepień, jak tylko Europejska Agencja Leków zatwierdzi tę szczepionkę - mówił.
Szef rządu zapewnił, że wszyscy Polacy, którzy będą chcieli się zaszczepić, będą mogli zrobić to „w jak najkrótszym czasie".
-	Chcemy rozpocząć szczepienia od grup wysokiego ryzyka, czyli przede wszystkim od naszych mam, ojców, dziadków, babć. Od naszych seniorów, od tych, którzy są najbardziej narażeni na działanie koronawirusa - tłumaczył.
Premier dodał, że w pierwszej kolejności szczepionka będzie dostępna także dla personelu medycznego i służb mundurowych,
Mateusz Morawiecki podkreślił, że „mimo tych optymistycznych informacji dotyczących szczepionki musimy nadal w sposób zdyscyplinowany podchodzić do życia codziennego i zawodowego", czyli stosować dezynfekcję, dystans i maseczki.
-	Nadal prowadzimy trudną walę z C0VID-19, ale widzę wyraźnie, że tę walkę wygramy. Musimy tylko ograniczyć jak najszybciej problemy straty dla gospodarki w poszczególnych branżach, a do tego będzie służył również cały proces szczepień - tłumaczył.
W poniedziałek poinformowano, że firmy Pfizer i BioNTech wspólnie wyprodukowały szczepionkę przeciw koronawirusowi. Z badań wynika, że jest ona skuteczna w 90
proc. przypadków.
©®
Niemcy pomogą szpitalom po apelu marszałek Lubuskiego
Jakub Kłyszejko
jakub.klyszejko@polskapress.pl
Województwo lubuskie jest w gronie tych regionów, które przyjmą pomoc od naszych zachodnich sąsiadów. Marszałek Elżbieta Anna Polak otrzymała odpowiedź od premierów Brandenburgii i Saksonii, którzy w najbliższym czasie pomogą lubuskim szpitalom. Podobnie postąpi polski rząd.
Marszałek Elżbieta Anna Polak poprosiła o wsparcie premierów Brandenburgii i Saksonii. -Potrzebujemy pilnie przede wszystkim leku Remdesivir, butli z tlenem i testów kasetkowych-podkreśla.
Lubuskie chce przyjąć pomoc od Niemców. - Jesteśmy teraz w momencie, który w historii świata zdarza się raz
na sto lat - mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak.
-	Jesteśmy zainteresowani pomocą, jaką zaoferowali Polakom nasi zachodni sąsiedzi. Pierwsza fala pandemii nie była tak dotkliwa, a taką pomoc otrzymaliśmy od naszych partnerów zza Odry oraz z naszego regionu partnerskiego Hajnan w Chinach - dodała.
Marszałek podkreśla, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom regionu Lubuskie chętnie skorzysta z każdej oferty pomocy partnerów i przyjaciół, zwłaszcza że sytuacja jest trudna.
-	Napisałam w tej sprawie do premierów Brandenburgii i Saksonii. Odpowiedzieli, że pilnie się tym zajmą. Na nasz apel odpowiedział też polski rząd. Zadzwoniła do mnie pani premier Jadwiga Emilewićz i również zapewniła, że po-
może nam. Niestety potwierdziła problemy w dostawie leku Remdesivir, a tylko szpital w Gorzowie potrzebuje 500 ampułek miesięcznie, butli z tlenem tygodniowo - 80 szt. 401 i 40 szt. 101 - poinformowała marszałek Elżbieta Anna Polak.
Marszałek poprosiła także
0	tomograf dla żagańskiego szpitala i kontenery do triażu w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Kontenery ma dostarczyć Agencja Rezerw Materiałowych w przyszłym tygodniu.
- Przekazałam pani premier, że przyjmiemy każdą pomoc, chodzi przecież o życie i zdrowie mieszkańców naszego regionu. Dlatego działamy, walczymy, tworzymy w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka 170 dodatkowych łóżek covidowych
1	nie wstydzimy się prosić o po-
moc! - podkreślała marszałek Polak.
Jadwiga Emilewićz do niedawna sprawowała funkcję wicepremiera.
Pod koniec października prezydent Niemiec Frank-Wal-ter Steinmeier w liście do prezydenta Polski Andrzeja Dudy zaoferował pomoc w zwalczaniu epidemii koronawirusa w naszym kraju.
„Daj mi znać, jeśli są rzeczy, które możemy zrobić dla Polski w obecnej sytuacji" - napisał niemiecki prezydent.
„Powinniśmy sobie wzajemnie, na ile jest to tylko możliwe, pomagać" - dodał.
Na początku listopada na ten list odpowiedział prezydent Andrzej Duda.
„Dziękując za ten gest, zapewniam, że również Polska, jeśli zajdzie taka potrzeba, jest gotowa ściśle współpracować z Niemcami w walce ze skutkami pandemii COVID-l9" - napisał polski prezydent.
„Pamiętaj proszę, że również Niemcy mogą liczyć na Polskę" - napisał. ©0
06
Świat
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
„Car eboli" będzie szefem sztabu w administracji Bidena
liusrwgtnn Wojciech Rogacin
wojciech.rogacin@polskapress.pl
Wieloletni współpracownik Joego Bidena. doświadczony urzędnik Ron Klain, zostanie szefem administracji przyszłego prezydenta USA.
To jedna z najpoważniejszych pozycji w administracji Białego Domu.
59-letni Ron Klain został mianowany przez Bidena na przyszłego szefa sztabu administracji Białego Domu. Jak stwierdził Biden, szerokie doświadczenie Klaina wybitnie predestynuje go do tej odpowiedzialnej funkcji.
„Głębokie, wielorakie doświadczenie i zdolność Rona Klaina do pracy z ludźmi z całego spektrum politycznego są dokładnie tym, czego potrzebuję od szefa sztabu Białego Domu w chwili, gdy zmagamy się z kryzysem i musimy ponownie zjednoczyć kraj" - napisał Biden na Twitterze.
Jak informuje CNN, Klain to osoba, która za administracji Baracka Obamy odpowiadała za walkę z kryzysem epidemii eboli w 2014 roku. Dziennik „The Guardian" nazywa Klaina „carem eboli", gdyż jego sprawne działania wobec kryzysu epidemii eboli były pozytywnie oceniane i przyniosły wiele uznania administracji Obamy.
W obecnej kampanii prezydenckiej Klain ostro krytyko-
Ron Klain jest wieloletnim przyjacielem Joe Bidena
wał podejście Donalda Trumpa do pandemii koronawirusa. Stwierdził, że Trump wywiesił białą flagę wobec epidemii koronawirusa - informuje CNN.
Stacja dodaje, że Klein ma bogate doświadczenie w pracy w Białym Domu. W czasie prezydentury Billa Clintona był szefem sztabu wiceprezydenta Ala Gore'a, a za czasów Obamy szefem sztabu wiceprezydenta Bidena.
- Ron był dla mnie nieocenioną pomocą przez wiele lat naszej wspólnej pracy, w tym podczas ratowania amerykańskiej gospodarki wobec jednego z najgorszych spowolnień w naszej historii, w2009 roku, a później przezwyciężenia kryzysu sektora zdrowia publicznego w 2014 roku - powiedział Biden w oświadczeniu cytowanym przez CNN. ©®
Sprawa kardynała McCarricka. „Jan Paweł n został oszukany"
Leszek Rudziński
leszek.rudzinski@polskapress.pl

Z opublikowanego 10 listopada przez Stolicę Apostolską raportu wynika, że święty Jan Paweł II został oszukany w kwestii byłego kardynała McCarricka - oświadczył przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Chodzi o zarzuty molestowania seksualnego przez amerykańskiego duchownego.
„Przed nominacją McCarricka do Waszyngtonu papież nie otrzymał od biskupów amerykańskich pełnych i kompletnych informacji o jego zachowaniu moralnym, a sam McCarrick skłamał - w liście z 6 sierpnia2000 roku - że nie miał z nikim relacji seksualnych" -stwierdził w wydanym oświadczeniu metropolita poznański.
Przewodniczący Episkopatu Polski podkreślił, że odpowiedzią Kościoła na raport o byłym kard. McCarricku są słowa papieża Franciszka ze środowej audiencji, podczas której papież zapewnił o swej bliskości względem ofiar wszelkiego wykorzystywania i podkreślił konieczność wykorzenienia tego zła z Kościoła.
„Sprawa byłego kard. McCarricka jest krzywdząca
Papież Jan Paweł II uwierzył w zapewnienia o niewinności McCarricka i mianował go arcybiskupem Waszyngtonu
również dla św. Jana Pawła II, który został przez niego cynicznie oszukany" - zaznaczył przewodniczący abp Gądecki.
Raport Watykanu
Opublikowany we wtorek raport Watykanu w sprawie byłego kardynała Theodore'a McCarricka wskazuje, że grupa biskupów, kardynałów i papieży bagatelizowała doniesienia o seksualnych ekscesach duchownego.
„Pomimo otrzymania listu od kardynała Johna 0'Connora, arcybiskupa Nowego Jorku, w którym podsumowano zarzuty wysuwane przeciwko McCarrickowi, papież Jan Paweł II osobiście podjął decyzję o mianowaniu McCarricka na biskupa Waszyngtonu" -czytamy w raporcie.
Zarzuty obejmowały między innymi zeznania księdza, który twierdził, że widział McCarricka angażującego się w czynności seksualne z innym księdzem; anonimowe listy oskarżające go o pedofilię; a także informacje, że McCarrick „dzielił łóżko z młodymi mężczyznami w swoich rezydencjach". Te domniemane incydenty dotyczyły czasu, kiedy McCarrick był biskupem Metuchen w latach 1981-1986 oraz arcybiskupem Newark w latach 1986-2000.
Papież Jan Paweł II nakazał śledztwo w celu ustalenia, czy zarzuty są prawdziwe. Według raportu, biskupi odkryli, że część z nich jest prawdą, jednak „nie byli pewni, czy faktycznie doszło do niewłaściwego zachowania seksualnego".
„Obecnie wiadomo, że trzech z czterech biskupów amerykańskich przekazało Stolicy Apostolskiej niedokładne i niepełne informacje dotyczące zachowań seksualnych McCarricka" - stwierdza podsumowanie raportu. „Wydaje się, że ta niedokładna informacja wpłynęła na wnioski doradców Jana Pawła n, a co za tym idzie, samego Jana Pawła II".
List McCarricka do Dziwisza
Według raportu, papież uwierzył McCarrickowi, który wyparł się wszystkiego w liście do ówczesnego osobistego sekretarza papieża Stanisława Dziwisza.
W liście McCarrick zapewniał Dziwisza, że w ciągu 70 lat swojego życia nigdy nie miał żadnych stosunków seksualnych. „Z pewnością popełniłem błędy i może czasami brakowało mi roztropności, ale w ciągu 70 lat mojego życia nigdy nie utrzymywałem stosunków seksualnych, ani z kobietą ani z mężczyzną, młodym czy starym" - pisał.
Po tym liście McCarrick został mianowany arcybiskupem Waszyngtonu.
W lipcu 2018 roku papież Franciszek przyjął rezygnację emerytowanego metropolity Waszyngtonu z godności kardynała. 90-letni dziś McCarrick twierdzi, że nie pamięta, by molestował dzieci. Duchowny żyje obecnie w izolacji. ©@
Współpraca: Katarzyna Krawczyk
Wojnę Armenii i Azerbejdżanu o Górski Karabach wygrała Rosja
-	Na konflikcie o Górski Karabach najwięcej zyskała Rosja - mówi Arkadiusz Legieć analityk ds. Kaukazu
i Azji Centralnej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Azerbejdżan i Armenia podpisały porozumienie
0	przerwaniu działań wojennych. a Rosja jest jego gwarantem.
Kto jest zwycięzcą najnowszej odsłony sporu o Górski Karabach?
Najwięcej zyskuje Rosja. Przez cały czas obecnej eskalacji, która miała miejsce od 27 września, można było się zastanawiać, dlaczego Moskwa nie interweniuje. Teraz się okazuje, że wcale nie była taka pasywna i cały czas prowadziła działania
-	może nie na froncie przed kamerami, ale zakulisowe
1	dyplomatyczne, dzięki któ-
rym osiągnęła niebywały sukces. Celem Kremla od wielu lat było zwiększenie swojej obecności w Górskim Karabachu i na Kaukazie. Teraz instrumentów do bezpośredniego wpływania na Azerbejdżan, Armenię i Gruzję będzie więcej. To niepodważalny sukces państwa, które w dalszym ciągu jest jednym aktorem, które może aktywnie negocjować, a w razie potrzeby przymusić Erywań i Baku do zawarcia porozumienia, na które obie stolice nie były gotowe ani w przeszłości, ani teraz.
Ale to Azerbejdżan zyskał
więcej.
Porozumienie jest pokojowe, ale jego podstawy zostały utworzone nie w toku negocjacji i kompromisu dyplomatycznego, tylko na skutek ofensywy militarnej sił azerskich w Górskim Karabachu. To działania woj-

Konflikt o Górny Karabach trwa od początku lat 90.
skowe zmieniły status quo. Azerbejdżan wywrócił stolik, aby otworzyć przestrzeń dla korzystnego dla siebie porozumienia. Co ciekawe, armia Azerbejdżanu zajęła 30% spornego terytorium, ale w wyniku porozumienia Baku otrzymało aż 75%. Oczywiście dalsza ofensywa mogła doprowadzić do zajęcia
całego Górskiego Karabachu, ale odbyłoby się to kosztem krwi i życia żołnierzy oraz kolejnych nakładów finansowych.
Czy mogło stać się inaczej?
Tu należy ocenić pozycję negocjacyjną Erywania. Azerowie przedarli się przez kluczowe fortyfikacje, zepchnęli Ormian do defensywy, stosowali środki dywersyjne na tyłach wroga, zdobyli też miasto Szusza. Premier Nikol Paszynian próbował przekonać rodaków do tego, że decyzja o porozumieniu została podjęta po ewaluacji sytuacji na froncie. W tym kontekście można uznać, że porozumienie jest cząstkowym sukcesem, bo Armenia nie straciła całości terytorium Górskiego Karabachu. Co prawda nigdy wcześniej nie została tak upokorzona i nie straciła tak wiele ziem, jak teraz, ale
w dalszym ciągu nie została bez niczego. Niemniej to są konsekwencje sytuacji międzynarodowego kraju, więc więcej ugrać się nie dało.
Sojusznikiem Armenii
jest przecież Rosja.
Oczywiście, Armenia jest członkiem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, czyli „rosyjskiego NATO". Są też zobowiązania dwustronne mówiące m.in. o wspólnej obronie. Na terytorium Armenii znajdują się dwie rosyjskie bazy wojskowe. Moskwa jest więc gwa-
JafciJtatftta*
rantem bezpieczeństwa Armenii, ale jest jeden szkopuł - wszystko to dotyczy terytorium państwa ormiańskiego, a nie Górskiego Karabachu. W związku z tym Ormianie musieli radzić sobie samodzielnie. Pamiętajmy też, że gdyby Moskwa oficjalnie wsparła jedną stronę, nie mogłaby potem występować jako rozjemca. A właśnie rola mediatora w tym konflikcie jest podstawą rosyjskiej polityki w regionie. To pozwala rozgrywać zarówno Ormian, jakiAzerów.
ATurcja?
Przez ostatnie kilka tygodni Turcja zdecydowanie zwiększyła swoje wpływy w regionie. Wsparcie polityczne i militarne dla Baku skonsolidowało sojusz azersko-turecki. ©®
Wojciech Szczęsny
wojciech.szczesny@polskapress.pl
Glos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Region	07
Przeprowadzono pierwszy w Polsce zabieg tym sposobem
Mnsifo
Andrzej Gurba
andfzej.gurba@polskapress.pl
Szpital Miejski w Miastku zastosował nową metodę zabiegów operacyjnych. Placówka, jako pierwsza w Polsce, wykonała całkowite usunięcie macicy z przydatkami przy użyciu portu wielokanałowego JACK.
Pomimo pandemii koronawirusa oraz związanymi z tymwieloma ograniczeniami, Szpital Miejski w Miastku nie zaniedbuje normalnej pracy naswoidji oddziałach^ wdrażamy nowatorskie metody leczenia. Przykładem jest pierwsza w Polsce operacja usunięcia macicy z przydatkami przy użyciu portu wielokanałowego JACK.
Nie było konieczności otwierania jamy brzusznej pacjentki. Wystarczyło dwucentymetrowe centymetrowe nacięcie w pępku. Pacj entka opuściła szpital w drugiej dobie po operacji.
Urządzenie JACK wyprodukowała austriacka firma AFS Medical. Przy jego zastosowaniu można wykonywać minimalnie inwazyjne zabiegi metodą laparoskopową. Aparat będzie wykorzystywany do operowania różnych schorzeń chirurgicznych, ginekologicznych i urologicznych.
Zabieg przeprowadził zespół w składzie: operator P. Opiela, asysra I Dawid Bednarski, asysta n KrzysztofMieczkowsła, instru-mentariuszki: M. Krause, D. Werechowska, anestezjolog J. Dmyterko Youssef, pielęgniarka anestezjologiczna O. Lange. ©®

Zastosowanie aparatu umożliwia mniej inwazyjne operacje oraz skraca czas rekonwalescencji pacjenta
Na co stawia burmistrz Miastka w 2021 roku?

Andrzej Gurba	?
andrzej.gurba@polskapress.pl
Saamrzjad
Gotowy jest projekt budżetu gminy Miastko na2021r. Planowane dochody wynoszą 93 min 402tys.zł(aplanowane wydatki 102 min 859 tys. zł. Deficyt w wysokości prawie 10 min zł ma zostać polayty z emisji obligacji. Na wydatki majątkowe (w tym inwestycje) zaplanowano 14 min729tys. zł (143 procent ogólnych wydatków).
Planowane wpływy gminy Miastko można ogólnie podzielić na dwie części: dochody własne (przede wszystkim podatki) w wysokości 37 min 304 tys. zł (40 procent), dotacje celowe i subwencje (przede wszystkim pomoc społeczna, subwencja oświatowa, wyrównawcza), 56 min zł 98 tys. zł. (60 procent).
Największe planowane wydatki inwestycyjne (majątkowe) w 2021 r. to kontynuacja tegorocznych zadań: przebudowa ulic w Pasiece (Wiązowa, Lipowa, Świerkowa, Cisowa, Sosnowa) - prawie 2,9 min zł oraz realizacja przedsięwzięcia związanego z energią odnawialną -prawie 2,6 min zł. Inne większe kontynuowane zadania to m.in.: adaptacja na mieszkania budynku przy ul. Stolarskiej w Miastku - prawię 500 tys. zł.
W 2021 r. ulica Królowej Jadwigi w Miastku ma stać się dwukierunkowa
Po raz kolejny w budżecie (projekcie) pojawiły się pieniądze na modernizację drogi Role-Rozjazd. To droga powiatowa. Gmina swój udział w remoncie w 2021 zapisała na 1 min zł (w całości do wyłożenia jest nieco ponad 1,8 min zł). Inne inwestycje drogowe to: kontynuacja przebudowy drogi gminnej w Dretyniu - 250 tys. zł, przebudowa ciągów pieszych (wybór dopiero nastąpi) - 300 tys. zł, pomoc dla powiatu bytowskiego przy budowie chodnika w Dretyniu - 75 tys. zł, remont chodników i parkingów na Osiedlu Niepodległości w Miastku - 75 tys. zł, budowa drogi na tym osiedlu -120 tys. zł, projekt przebudowy mostu na ul. Królowej Jadwigi w Miastku - 50 tys. zł oraz zmiana organizacji ruchu na tej
ulicy (ma być dwukierunkowy)
-	50 tys. zł, modernizacja drogi Wałdowo-Popowice-Turowo -60 tys. zł, projekt budowy drogi wewnętrznej ul. Wybickiego-Stolarska w Miastku - 40 tys. zł, przebudowa drogi w Trzcinnie
-	40 tys. zł, budowa zjazdu w Czarnicy -10 tys. zł.
Kolejne inwestycje to: budowa kanalizacji deszczowej ul. Wybickiego-szpital -1 min zł, kontynuacjabudowy sieci kana-* lizacji sanitarnej Dolsko-Wałdowo - 700 tys. zł, budowa przepompowni w Świeszynie -600 tys. zł, modernizacja drogi Świerzno kolonia - 300 tys. zł, modernizacja drogi Słosinko -Domanice -100 tys. zł, kontynuacja budowy przystani kajakowych - 550 tys. zł, kontynuacja budowy świetlicy wiejskiej w Węgorzynku - 250 tys. zł, pro-
jekt przebudowy dawnej siedziby nadleśnictwa na mieszkania - 50 tys. zł, budowa kolum-baiium na cmentarni w Miastku - 136 tys. zł, kontynuacja budowy ciągów pieszych na cmentarzu w Miastku -100 tys. zł, budowa windy oraz wymiana okien w miasteckim ratuszu -500 tys. zł, wymiana monitoringu miejskiego - 70 tys. zł, projekt przebudowy remizy w Dretyniu - 26 tys. zł, modernizacja dachu SP nr 3 w Miastku -100 tys. zł, projekt rozbudowy Przedszkola nr 3 w Miastku - 80 tys. zł, projekty dostosowania szkół w Piaszczynie i Słosinku do prowadzenia przedszkoli- 80 tys. zł, budowa oświetlenia ulicznego na terenie gminy Miastko -150 tys. zł, gminy program wymiany źródeł ciepła - 400tys. zł, remontkościoławWołczy Wielkiej (dach) - 200 tys. zł, rewitalizacja boisk - 270 tys. zł.
Dodajmy, że gmina Miastko złożyła kilka wniosków o dofinansowanie (programy rządowe) inwestycje. Nie zostały one jednak na razie uwzględnione wprojekciebudżetuna202lr. To: przebudowa ulicy Kujawskiej w Miastku - 2,3 min zł, budowa punktu przeładunku odpadów w Gatce - 3 min zł, rekultywacja składowiska odpadów Gatce - 2 min zł, budowa hali sportowej w Świerznie - 2 min zł, przebu-dowaul. Jodłowej w Pasiece - 2,5 min zł, budowa drogi wewnętrznej z ul. Koszalińskiej w Miastku z włączeniem się do drogi wojewódzkiej nr 206 - 600 tys. zł. ©®
Wyrazy głębokiego żalu i współczucia
Rodzinie
^ ^ z powodu śmierci
doktora Ryszarda Jagusia
byłego pracownika słupskiego szpitala składają Zarząd i pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku Sp. z 0.0.
Wyrazy współczucia Rodzinie i Bliskim z powodu śmierci
Leona Borysiuka
Zastępcy Wójta Gminy Ustka w latach 1991-1994, oraz Z-cy Naczelnika Miasta i Gminy Ustka od 1986 roku składają
Wójt, Rada Gminy oraz Pracownicy Urzędu Gminy Ustka
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci
Ryszarda Jagusia
byłego Dyrektora Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku.
Rodzinie i Bliskim
wyrazy głębokiego współczucia składają
Dyrektor i pracownicy RCKiK w Gdańsku
Z ogromnym smutkiem i bólem przyjęliśmy wiadomość o odejściu na wieczny dyżur naszego wieloletniego Kolegi Lekarza
dr. Ryszarda Jagusia
Składamy wyrazy współczucia i żalu całej
Rodzinie oraz Bliskim.
Na zawsze zapamiętamy wspólne chwile.
„Wszystko umiera,
tylko pamięć dobrych uczynków nie ginie" Napoleon Bonaparte
Pracownicy Oddziału Kardiologicznego WSzS im. Janusza Korczaka w Słupsku
Wspomnienia. Te najważniejsze...	nekrologi.net i gp2A.pl/nekrologi
08
Zbliżenia
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Ryszarda Wojciechowska
r.wojciechowska@prasa.gda.pl
Kino
To kuźnia przyszłych reżyserów, do której ciągną ludzie z talentem. I z wiarą, że kiedyś zawojują filmowy świat. Tu dojrzewają następcy Wajdy. Glińskiego, Pasikowskiego i Machulskiego. Tegoroczna inauguracja roku w Gdyńskiej Szkole Filmowej była wyjątkowa. ponieważ łączyła się z jubileuszem dziesięciolecia „filmówki". W tak krótkim czasie szkoła zdążyła już wypuścić w świat absolwentów, których prace dyplomowe rozbijały bank z nagrodami nie tylko na polskich, ale także na zagranicznych festiwalach.
Jednym z wykładowców w GSF, od początku z nią mocno związany, jest reżyser Robert Gliński. Kiedy dzwonię do niego, odpowiada, że właśnie pracuje z nowymi studentami nad ich pierwszym filmowym ćwiczeniem. Kręcą przed dworcem w Gdyni spotkanie pary bohaterów, która za chwilę wsiądzie na statek i wypłynie w morze.
- To ćwiczenie może być także metaforą przyszłości samych studentów, ich nowego życia. Szkoła jest dla nich takim rejsem, bardzo atrakcyjnym i ciekawym, ale jednak rejsem w nieznane. Bo potem albo wejdą w ten filmowy świat, albo zdryfują w bok - tłumaczy reżyser.
Gliński mówi, że atutem tej szkoły jest to, że studenci kręcą niemal cały czas. - W zawodach artystycznych wszystko opiera się na praktyce. Żeby dobrze grać na instrumencie, trzeba dużo na nim ćwiczyć. A jeśli chce się być reżyserem, to trzeba nieustannie pracować z kamerą - wyjaśnia.
Przyznaje, że te dwa lata nauki w gdyńskiej filmówce są dla studentów bardzo intensywne. Nie ma wolnych weekendów, czasu na prywatne życie, jest tylko orka i film.
Już na początku stara się tym młodym ludziom wpoić, że ich filmy powinny być o tym, co jest dla nich ważne, albo o tym, co przeżyli. Nawet jeśli to filmhisto-ryczny, w nim też musi się znaleźć coś, co ich - mówiąc kolokwialnie - kręci. Słyszą też od niego, że ten zawód wymaga pracy iprzygotowań. Na plan filmowy nie wchodzi się zmarszu, jedynie z pomysłem i kamerą. Reżyser to nie natchniony twórca, tylko raczej rzemieślnik. Jego praca jest czasami nużąca i polega na przygotowaniu wielu spraw, zanim się zaczną zdjęcia. Podobnie jest ze scenarzystą. Nie wystarczy usiąść nad kartką papieru i przelać na nią swoje myśli. Tę materię trzeba ugniatać
i


it
Gdyńska Szkoła Filmowa dwukrotnie zakwalifikowała się do konkursu krótkich metraży w Cannes. Najpierw w 2013 r. z filmem „Olena" Elżbiety Benkowskiej (na zdjęciu kadr z tego filmu), a powtórnie w 2017 r. z filmem „Koniec widzenia" Grzegorza Mołdy
Gdyńska filmówka kończy dziesięć lat
przez wiele tygodni, jak plastelinę. Dopiero po takim ugniataniu można odnieść sukces.
O sukcesie może mówić Elżbieta Benkowska, jedna z pierwszych absolwentek gdyńskiej „filmówki". Jej dyplomowy, 15-minutowy film „Olena" walczył o Złotą Palmę w kategorii filmów krótkome-trażowych na Festiwalu Filmowym w Cannes. Był 2013 rok. Palmy nie zdobył, ale już sama nominacja stała się wielkim wydarzeniem w polskim środowisku filmowym. Elżbieta Benkowska po przyjeździe żartowała, że palma jej nie odbiła i nie odbije. Teraz pracuje nad swoim debiutem fabularnym pt. „Orunia 4ever".
- Film opowiada o dwóch chłopakach, którzy marzą o sławie, pięknych kobietach i wielkich pieniądzach. Żeby zrealizować ten cel, zakładają piracką telewizję. Życie wystawia ich na różne próby i zmusza do odpowiedzi na pytanie - czy rzeczywiście sława i pieniądze są synonimem szczęścia - opowiada reżyserka.
Na pytanie, czym była dla niej gdyńska filmówka, mówi, że ostrym treningiem i przygotowaniem do zawodu.
Chwilami bywało hardcorowo - przyznaje ze śmiechem. Ale dzięki temu została dobrze przygotowana do tego, czym tak naprawdę jest reżyseria. Że nie są to czerwone dywany, tylko ciężka harówka. Gdyńska szkoła nauczyła ją, że w filmie nigdy nie
wolno odpuszczać. Robert Gliński często im to powtarzał.
Cztery lata później, również film innego absolwenta GSF zakwalifikował się do konkursu krótkich metraży w Cannes. Tym razem był to „Koniec widzenia" Grzegorza Mołdy.
To nie jest łątwy chleb
Dla Miłosza Sakowskiego, gdyńska filmówka była ostatnim dzwonkiem na zmianę w życiu. Najpierw studiował dziennikarstwo, potem przez kilka lat był reporterem wTVN24. - Opowiadanie obrazem zawsze było mi bliskie. Ale przyszedł czas, że chciałem opowiadać własne historie, a nie tylko je relacjonować - tłumaczy.
Szkoła okazała się dwuletnim poligonem doświadczalnym. Sakowski mógł się dowiedzieć dużo nie tylko o zawodzie, ale też o sobie. Bo jeśli ktoś w tej szkole wytrwa do końca, a nie wszystkim się udaje, to jest zahartowany na przyszłość.
Czego dowiedział się o zawodzie reżysera? - Tego, że nie jest łatwo. W szkole zawsze mówili nam, że nikt na nas nie czeka. Że trzeba przejąć inicjatywę. Bo nie ma worka z pieniędzmi, z którego można czerpać na film. Trzeba mieć swój pomysł i umieć zainteresować nim producenta - tłumaczy.
Miłosz Sakowski swoim dyplomowym filmem „Dzień babci" rozbił bank z festiwalowymi nagrodami. Film z Anną Dymną w roli głównej zdobył
ponad 30 nagród w Polsce i na świecie, w tym na nominującym do Oscarów Foyle Film Festival w Irlandii.
„Dzień babci" był dla niego biletem wstępu do świata filmu.
- Dzięki temu, że obraz zbierał laury, było mi łatwiej wejść do branży. Wraz z moim współscenarzystą zaczęliśmy pisać seriale, m.in „Pakt" dla HBO czy „Storyline" dla Coca-Cola. Udało nam się sprzedać dwa autorskie projekty serialowe: jeden stacji Premium, drugi platformie streamingowej. Obecnie rozwijam oba te projekty, pracuję jako reżyser reklam i przygotowuję się do pełnometrażowego debiutu fabularnego. Będzie to horror społeczny - kończy tajemniczo rozmowę.
Dyplomowy film „Matka" innego absolwenta Łukasza Ostalskiego też stał się swoistym fenomenem. Z Danutą Stenką wtytułowej roli, wciągu jednego roku zdobył kilkanaście nagród na krajowych i światowych festiwalach.
Łukasz Ostalski tłumaczy, że to w gdyńskiej szkole zrozumiał, iż trzeba coś mieć do powiedzenia, jeśli się chce ludziom zawracać głowę własnymi filmami.
Kiedy przed kilkoma laty pytałam go, jak się robi taką „Matkę", która przebojem zdobywa festiwale, odpowiedział: - Recepta jest prosta. Najpierw muszę znaleźć coś, co mnie porusza. A potem namówić do pracy ludzi zdolnych, którzy
oddadzą serce temu projektowi. Danusia Stenka, grająca tytułową matkę, oddała mojemu filmowi całe serce. Za co jestem jej nieustannie wdzięczny.
Mody reżyser podkreśla, że w gdyńskiej szkole znalazłjesz-cze coś ważnego - wspólny język z wykładowcami, którzy na początku wydawali się ludźmi z odległej planety. Z niektórymi, jak ze scenarzystą Grzegorzem Łoszewskim, przyjaźni się. To zderzenie z niezwykle twórczymi ludźmi otworzyło mu oczy nie tylko na film, ale też na siebie i świat.
Kiedy pytam o ten szkolny poligon, odpowiada, że szkoła nie była dla niego trudna. Gorzej było później. Wtedy człowiek był wolny jak ptak, mógł realizować marzenia. Szkoła była w pewnym sensie zabawą, a teraz jest już odpowiedzialność za duże projekty i wielkie pieniądze.
Przyznaje, że mocno skręcił w stronę seriali. Wyreżyserował już kilka. A w tej chwili pracuje nad nową, dużą produkcją dla TVP i rozwija scenariusz filmu fabularnego.
Katarzyna Figura wykładowcą
O Gdyńskiej Szkole Filmowej zrobiło się też głośno, kiedy kilka lat temu do grona wykładowców dołączyła Katarzyna Figura.
Jerzy Rados, wicedyrektor GSF, nie krył wówczas zadowolenia z tego, że tak wybitna aktorka dołączyła do nich. Zdaniem Radosa, studenci często
czują zawstydzenie, skrępowanie w momencie, kiedy na plan filmowy przychodzi znany aktor zawodowy. A warsztaty Figury powinny ich z tym oswoić. Nauczyć pracy reżysera z aktorem, i to wybitnym.
Znane twarze polskiego kina i teatru pojawiają się w filmach dyplomowych absolwentów regularnie.
Poza Anną Dymną i Danutą Stenką, w szkolnych etiudach grali: Katarzyna Figura, Jan Peszek, Witold Dębicki, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Ryszard Ronczewski, Jacek Poniedziałek, Małgorzata Kożu-chowska, Jowita Budnik, Grzegorz Damięcki... i inni.
Szkoła ma kilka atutów. Po pierwsze, nauka jest darmowa. Po drugie, nie ma ograniczeń wiekowych. Najstarsi studenci dobiegali czterdziestki, a najmłodszy miał 19 lat. &p?trzecie, t^orcyszkoły -a wtośtiwie Robert Gliński - wymyślili, że warto wyjąć z tego klasycznego modelu nauczania w filmówkach to, co jest najważniejsze dla każdego filmowca. I tego uczyć go intensywnie. Rzemiosła.
Jerzy Rados mówi, że przesiew na egzaminie jest ostry. Szuka się przecież osobowości. Pierwszy etap to m.in. ocena nadesłanych krótkich filmów amatorskich: animowanych, dokumentalnych lub fabularnych i pomysłu na fabułę oraz dokument. To pokazuje, czy ktoś ma talent do opowiadania historii. Bo reżyser to nikt inny jak opowiadacz. Z tej grupy mniej więcej połowa zapraszana jest na drugi etap egzaminu, już do szkoły. Tu studenci losują kartki ze zdaniami w stylu: dzisiaj rano wyszedłem z domu, zapominając zielonego parasola. I tę historię trzeba rozwinąć. Następnie losuje się dialogi, z których przy pomocy aktorów i rekwizytów muszą stworzyć scenę. Dialog może wyglądać tak: Kochasz mnie? Kocham. To udowodnij. Po tych zadaniach znowu zostaje mniej więcej połowa do trzeciego etapu, czyli do rozmów.
W tej szkole uczy się przez „dotyk". To są głównie warsztaty takich reżyserów, jak Robert Gliński, Kinga Dębska, Sławomir Fabicki, Filip Marczewski czy scenarzysta Grzegorz Łoszewski. Gościnne zajęcia prowadzą też Juliusz Machulski i Jacek Bromski. To różne spojrzenia na pracę reżysera i na kino, to różne pokolenia. Taki artystyczny tygiel.
Jeden z najmłodszych absolwentów na pytanie - dlaczego gdyńska, a nie łódzka szkoła filmowa, odparł, że kusiła go uczelnia z wieloletnią tradycją i historią, jak ta w Łodzi. Pojechał tam nawet na konsultacje. Ale klimat mu nie odpowiadał. Było zbyt gwiazdor-sko. I nie czuł się do końca chciany. A tu wsiąkł od razu. I jest. ©®
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Zbliżenia
09
Anita Czupryn
anita.czupryn@polskapress.pl
Rozmowa
Nie wiem. czy wogóle można się poczuć prawdziwą wiedenką lub wiedeńczykiem. Znam ludzi, którzy mieszkają w Wiedniu od pokoleń i oni też nie znają odpowiedzi na to pytanie - mówi Marta Guzowska. autorka kryminałów i przewodnika po Wiedniu.
Najpierw poznałam panią jako autorkę kryminałów. Potem dowiedziałam się, że jest pani archeologiem. A teraz wyskoczyła pani z czymś zupełnie nowym, przewodnikiem po Wiedniu. Czym pani Wiedeń różni się od tego Wiednia turystycznego?
Kiedy się tu przeprowadziłam, początkowo miałam z tym miastem problem. Zamieszkałam w Wiedniu nie z własnej inicjatywy. Mąż dostał tu pracę i zapytał: „Kochanie, może byśmy wyjechali do Wiednia?" Ponieważ mieszkaliśmy wtedy w Budapeszcie, którego naprawdę nie lubiłam, powiedziałam: „Właściwie, dlaczego nie? Gorzej już nie będzie". Gdybym wtedy miała wybierać miasto do życia dla siebie, to może byłby to Berlin? Może Londyn? W tamtym czasie Wiedeń był dla mnie tym, czym jest dla wielu osób w Polsce: ot, duży Kraków, trochę nudny. Złocenia, konie i dorożki. Jedzenie składa się głównie z bitej śmietany, no i kawy, która w rezultacie okazała się obrzydliwa. To w ogóle osobny temat.
Ale ciekawy! Dlaczego wiedeńczycy piją podłą kawę?
Dlaczego, to nie wiem, ale mogę powiedzieć, jak zła jest ta kawa tutaj (śmiech). To jest pytanie moim zdaniem filozoficzne bardziej niż praktyczne. Co ciekawe, wiedeńczycy mają duże zasługi we wprowadzeniu kawy do Europy. Nie wiadomo, czy byli w tym pierwsi, ale z pewnością byli jednymi z pierwszych; mamy przecież kawę po wiedeńsku! O tym, jak zła jest to kawa, przekonaliśmy się z mężem szybko i boleśnie, bo oboje jesteśmy wielbicielami porządnej kawy. W Wiedniu podają lurę; to coś, co jest brązowe, pachnie jak kawa, ale tak nie smakuje. Bez posłodzenia i bez dużej ilości bitej śmietany nie da się tego wypić. Żeby w Wiedniu wypić dobrą kawę, trzeba iść do Włocha. Na szczęście dużo jest włoskich kawiarni.
Za to odbrązawia pani croissanty. Okazuje się. że to wcale nie są francuskie rogaliki!
i wyślą na poliqę. Nie mam jednak uczucia, że Austria to państwo policyjne. Raczej, jest to państwo cholernie biurokratyczne.
Kłóć się to trochęzpani tezą, że Wiedeń to miasto najlepsze do życia.
Nie, nie. Po pierwsze - Wiedeń to nie jest Austria. Podobnie jak Warszawa to nie jest Polska, Londyn to nie Anglia, a Berlin to nie są Niemcy. Nigdy bym nie zamieszkała w Austrii, ale w Wiedniu mieszkać mogę. Wiedeń to niejako państwo w państwie. Od lat, nie pamiętam już ilu, politycznie zawsze jest czerwony, czyli lewicowy. Tu zawsze wygrywa lewica. Wiedeń jest nieprzeciętnie kosmopolityczny. Jako cudzoziemka czuję się w Wiedniu dobrze.
Był taki moment kiedy poczuła się pani prawdziwą wiedenką?
Nie. Nie wiem, czy to w ogóle jest możliwe. Znam ludzi, którzy mieszkają w Wiedniu od pokoleń i oni też nie znają odpowiedzi na to pytanie. Kiedy ich o to pytam, odpowiadają: „Nigdy o tym nie myślałem/nie myślałam".
W czasie pandemii jak pani pisała, wiedeńczycy śpiewali piosenkę; którą znam z baśni Andersena: .Ach kochany Augustynie, wszystko minie. minie, minie". Cży koronawirus zmienił mieszkańców Wiednia?
Oczywiście, wszyscy się zmieniliśmy. Przede wszystkim wiedeńczycy zrobili coś,
0	co nigdy ich nie podejrzewałam - kiedy się zaczęła pandemia, szturmem ruszyli na zakupy.
Też zabrakło papieru toaletowego?!
Oczywiście! Kompletnie tego nie pojmowałam! Rozumiem tych, którzy przeżyli w Polsce stan wojenny, PRL
1	chodzili z wieńcami papieru toaletowego na szyi, bo akurat rzucili. Nie rozumiem wiedeńczyka, który żył w dobrobycie i nie pamięta niedoborów rynkowych. A tu nagle papier toaletowy znika jako pierwszy. Rankiem 13 marca w piątek odwiozłam do szkoły moją córkę i postanowiłam * zajechać do sklepu po pieczywo na śniadanie. O godzinie 8.15 znalazłam ostatnie miejsce parkingowe. To nie jest pora, kiedy ludzie przyjeżdżają na zakupy! A jednak w sklepie tłum. Na półkach pustki. Pomyślałam: „OK, jestem
z Polski". A ponieważ jestem z Polski, to wielkie zakupy zrobiłam kilka dni wcześniej. Wtedy patrzono na mnie ze zdumieniem, niektórzy się śmiali. A we mnie obudził się instynkt przetrwania. No i kto
się śmiał ostatni? (śmiech)
©®
Croissant to wiedeński wynalazek. Pochodzi z okresu odsieczy wiedeńskiej - wtedy pieczono ciastka w kształcie tureckiego półksiężyca; miały symbolizować zwycięstwo nad Turkami i mówić, że w Wiedniu się Turków zjada. Do Francji przedostały się podobno dopiero wtedy, kiedy Maria Antonina, czyli córka Marii Teresy, została królową Francji.
Ciekawe, czy miała na myśli croissarrty, kiedy doradzała głodującym, żeby jedli ciastka - a przynajmniej te słowa sąjej przypisywane. Wróćmy do pani pierwszych chwil wWiedniu.
W gruncie rzeczy wylądowałam w Wiedniu przypadkiem. Miałam małe dziecko, przez co czułam się dość ograniczona. Trochę potrwało, zanim przebiłam się przez tę oklepaną powierzchnię, która mówi, że Wiedeń jest nudny, jak powtarzane wciąż opowieści o cesarzowej Sisi i Franciszku Józefie. Tymczasem okazało się, że to jest nieprawda. Wiedeń jest dziwny, ale w swoim odlotowym stylu. Ma
mroczną duszę, z której zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, a która odpowiada mojej mrocznej duszy, więc się pokochałyśmy i pokochałam to miasto. Zadziwiająca jest dla mnie obsesja wiedeńczyków na temat śmierci. Polski pisarz Radek Knapp mieszkający od lat w Wiedniu opowiadał mi, że niedawno otwarto lokal, w którym spotykają się obcy ludzie i opowiadają sobie najbardziej makabryczne historie. Zna pani miasto, w którym zdarzałyby się takie rzeczy? Najlepiej jeszcze, żeby to były historie z życia wzięte. Na tym polega urok, że nie jest to coś, co przeczytałaś w gazecie, tylko, że przytrafiło się to twojej sąsiadce. „Piecyk jej wybuchł, w związku z tym mieliśmy znajomy pogrzeb".
Czyż nie jest to podobne
do naszej narodowej cechy
narzekania? My przecież
uwielbiamy narzekać
Ale wiedeńczycy nie narzekają! Oni mówią po prostu: „No cóż. Takie jest życie. Sąsiadce piecyk wybuchł. Szkoda. Nie doczekała urodzin wnuka. Za to pogrzeb był pięk-
ny". Nawiasem mówiąc, to z Wiednia pochodzi niemieckie określenie „a schóne Leich", czyli piękny trup.
Faktycznie, to różnica. Jeśli wiedeńczyk ma problem, to idzie do kawiarni, zamawia tę podłą kawę, czyta gazetę i ma nadzieję, żespra-wy same się poukładają. Natomiast Polak od razu wskakuje na barykady, zanim jeszcze dowie się, o co chodzi.
I co? Nieprawda? (śmiech). Przecież tak z nami jest. To też wiem od Radka Knappa. On mieszka w Wiedniu od 40 lat; ja dopiero 12 lat. On chodził w Wiedniu do szkoły, jego perspektywa jest inna; był młody, jak tu przyjechał. Natomiast w moim odczuciu wiedeńczycy są szalenie zrelaksowani. To rzecz, która od razu rzuca się w oczy. Polacy są dość spięci, zwłaszcza ci z dużych miast. Mówią: „Nie, w tych butach nie mogę pójść do sklepu", nawet jeśli wybierali się tylko po pietruszkę. Wiedeńczycy są nadzwyczajnie wyluzowani. W kapciach skoczą do piekarni.
To było chyba moje pierwsze spostrzeżeniew Wiedniu. Wiedeńczycy kompletnie się nie przejmują, jak są ubrani i jak wyglądają. Zazwyczaj ubrani są fatalnie. Pod tym względem w Wiedniu naprawdę nie warto się starać. A nawet nie należy, bo czasami może to być źle postrzegane. Mam przecu-downy płaszczyk w panterkę, który kocham nad życie, ale nie mam okazji, żeby go w Wiedniu włożyć. Do szkoły na wywiadówkę? Nie pasuje. Na spotkanie ze znajomymi? Oni wszyscy przyjdą w dżinsach albo dresach. Wyglądałabym przy nich jak idiotka. Przywożę go więc do Polski i tu ubieram. Tu jest bardziej na miejscu (śmiech).
Niektórzy mówią, że Austria to państwo policyjne, a Wiedeń jest bardzo skrupulatny, jeśli chodzi o respektowanie przepisów.
Wiedeńczycy robią coś, co dla mnie jest niepojęte. Potrafią donieść na kogoś, kto przejechał na czerwonym świetle albo zaparkował w niedozwolonym miejscu. Zrobią zdjęcie
Wiedeń to miasto
z mroczną duszą
Marta Guzowska jest autorką przewodnika „Wiedeń. Miasto najlepsze do życia", który ukazał się nakładem wyd. Wielka Litera
Marta Guzowska:
10	Kultura/Informator
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Zmarł artysta Henryk Jachimek - „Słupski Nikifor"
Kinga Siwiec
kinga.siwiec@potskapress.pl
Wspomnienie
Zmarł Henryk Jachimek -„Słupski Nikifor", wyjątkowy artysta, od lat związany z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku praz Klubem Plastyka im. Stefana Morawskiego. Był przedstawicielem tzw. malarstwa naiwnego, a jego prace cechuje swoisty wdzięk i ciepło. Wspomnieniem o artyście podzieliła się z nami Dominika Gonciarz z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
Henryk Jachimek znany był głównie jako artysta Pomorza Środkowego. Fachowcy określają go jako wspaniałego kolorystę i klasyfikują jako reprezentanta sztuki naiwnej, w której najważniejsza jest osobowość, wrażliwość i talent, z którym się urodził. Najbardziej znanym przedstawicielem tego nurtu w Polsce był Nikifor Krynicki. Dlatego też Henryk Jachimek nazywany jest „Słupskim Nikiforem".
Urodził się 27 lipca1943 roku w Niemczech, w miejscowości Altkarbe (dziś Stare Kurowo w województwie lubuskim), dokąd jego rodzice wywiezieni zostali na roboty przymusowe. Miał siedmioro rodzeństwa. Ze względu na jego słabe zdrowie,
Henryk Jachimek. 1943 - 2020.
w obawie przed odebraniem dziecka, rodzice oddali Henryka na tymczasowe wychowanie starszej kobiecie - Niemce, która spokrewniona była z zarządcą majątku, w którym pracowali rodzice. W 1945 r. rodzina Jachimków powróciła do Polski osiedlając się w Pieńkowie niedaleko Sławna, gdzie otrzymali niewielkie gospodarstwo rolne.
Henryk był dzieckiem delikatnym i wrażliwym, często chorował - nie nadawał się do ciężkiej pracy na roli. Dzieci wiejskie, ale i dorośli, uważali Henryka za „odmieńca", ponieważ był inny - małomówny, nie umiał się bić z kolegami, stronił od dziewcząt. Do problemów natury fizycznej, dołączyły
kwestie emocjonalne. Odzywały się traumatyczne przeżycia z dzieciństwa.
Od najmłodszych lat zdradzał zdolności plastyczne. „Pamiętam jak z zapałem rysowałem na starych gazetach. Jednym zpierwszych obrazków jakie pamiętam była syrenka, którą namalowałem w wieku 6 lat". Ponieważ uwielbiał malować, miał zostać malarzem pokojowym: „po ukończeniu 7 klas rodzice oddali mnie na naukę do malarza pokojowego w Darłowie. O jego zdolnościach wiedziano w okolicy. Został dekoratorem sklepowych wystaw i zasłynął jako uczestnik konkursów na najpiękniejszą witrynę organizowanych przy okazji corocznych Festiwali Pianistyki Pol-
skiej. Jego aranżacje nie miały sobie równych, niejednokrotnie brał za nie pierwsze nagrody. Wówczas twórczością Jachimka zainteresował się instruktor do spraw plastycznych, Stefan Morawski, z Wojewódzkiego Domu Kultury w Słupsku. Henryk Jachim został członkiem Klubu Plastyka Amatora, bierze czynny udział w wystawach, plenerach i przeglądach plastycznych.
W swoich pracachczęsto wracał do wspomnień z dzieciństwa. Jego obrazy są pełne uroku i ciepła. Malowane z nieporadnością dziecka, zadziwiają oryginalnością, świeżością spojrzenia, niekonwencjonalnymi ujęciami i kolorystyką.
Artystadokońcabył aktywny, czynnie uczestniczył w życiu artystycznym regionu i nie tylko. Brał udział w licznych plenerach, konkursach, w których niejednokrotnie sięgał po najwyższe nagrody. W ostatnim Konkursie Sztuki i Rękodzieła, który organizowany byłwMuzeum Pomorza Środkowego w Słupsku w 2018 roku, został wyróżniony w kate-goriimalarstwo, ajego obraz „Wesele Krasnoludków" został zakupiony do zbiorówmuzeum.
Jego ostatnia, jak się okazało, wystawa pt. „Słupski Nikifor. Henryk Jachimek i jego malowany świat", prezentowana jest obecnie w Młynie Zamkowym, będzie dostępna do końca stycznia 2021 r. Jest niewielkim przeglądem jego twórczości, prezentuj emy 67 prac artysty.
©®
POGODA
Krzysztof Ścibor
Biuro Calyus^
Sobota 14,11.2020
Pogoda dla Pomorza
msmm
Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru
2-3
3-4 SW
1018 hPa
Łeba iTUKSlfl
Władysławowo
rroaKS
°Ustka
O
SŁUPSK
9
o
Kołobrzeg
n trifai
o
Mielno ~
Lir*si
p Wejherowo Lębork
iToiaa
Kartuzy
Hćf 11
GDAŃSK
Bytów
Nad Pomorze dociera
łagodne i wilgotne	10
powietrze polarno
morskie. W ciągu dnia w	°
.	. ,	narinwn
sporo niskich,
warstwowych chmur 25 km/h z których do południa
może pokropić słaby 11	° Rewai	Kościerzyna
deSZ? Je^erf»,U? PTTWS EGM8 Biatogard 033KI2 max do 10:12T3. Wiatr o ŁllM*
umiarkowany z płd.- śwmouiśc,e	FTPMfi
zach. W nocy możliwy	Połczyn-Zdrój
przelotny deszcz.
Jutro poprawa pogody będzie słonecznie i sucho. Temperatura max do 12:13°C. Wiatr umiarkowany płd.-zach. Od środy silniejszy wiatr i mokro.
Bj pogodnie 0 zachmurzenie umiarkowane	przelotny deszcz	przelotne deszcze i burza	pochmurno	mżawka
ciągły deszcz v ciągły deszcz i burza przelotny śnieg	ciągły śnieg	przelotny śnieg z deszczem	ciągły śnieg z deszczem
mgła \J marznąca mgła śliska droga	marznąca mżawka	marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu V kierunek i prędkość
19° ! temp. w dzień ES temp. w nocy| temp. wody	grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPn 44 ciśnienie i tendencja coz smog
Pogoda dla Pots
Jt&i
Miastko
mm
Człuchów
sz©cin02E
Drawsko Pomorskie

dj®*
HÓYsy Starogard
ilu	Gdański
/
20 km/h
' <#* *0 cm
*0 cm $0cm
Uzd
Stargard
'	Sb		i 1
13° 11°	9°	8°	00 o -vj o
Gdańsk	9 *	11°
Kraków	9 *	13°
Lublin	8 *	10° *
Olsztyn	8 *	11°
Poznań	9 *!	13°
Toruń	9 °	12°
Wrocław	9 *	14°
Warszawa	10°	11°
Karpacz	11°	13°
rzyki Dolne	9 °	11° *
Zakopane	8 °	10°
INFORMATOR
■MMMMMM
SANEPID
Słupsk
608205830
Człuchów
791220895
Lębork
604755717
Bytów
736333550
KOMUNIKACJA
Słupsk: PKP 118 000; 2219436;
PKS 59842 4256; dyżurny ruchu 59 8437110;
MZK59 8489306;
Lębork: PKS 59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS 59 822 22 38;
Człuchów: PKS598342213;
Miastko: PKS59 8572149.
DYŻURY APTEK
Słupsk
Dom Leków, ul. Tuwima 4, teł. 59 8424957
Ustka
sob., Panaceum, ul. Kopernika 18, tel.: 59 81443 67. niedz., Pod Smikiem, ul. Kilińskiego 8, tel.: 59 81453 95
Lębork
Dr Max, ul. Boh. Monte Casino16a tel. 59 863 3422
Miastko__
sob, niedz. Rodzinna, ul. Wybickiego 30,tel. 5985787 25
Człuchów
sob. Dbam o Zdowie, ul. Sobieskiego 1, tel. 736697 918; niedz. CentrumZdrowia. ul Szczecińska 13 tel-59 834 3142
USŁUGI MEDYCZNE
Słupsk:_
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna 59 846 0100
Ustka:_
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12, tel. 59 814 69 68;
Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel.59 8146011;
Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09
Bytów:
Szpital, ul. Lęborska 13, tel.59 822 85 00;
Dział Pomocy Doraźną' Miastko,
tel. 59 857 09 00
Człuchów:
Stacja pogotowia ratunkowego, tel. 598345309
WAŻNE
Słupsk:
Pogotowie Ratunkowe999;
Straż Miejska986;598433217;
Straż Gminna598485997;
UiządCelny-587740830;
Straż Pożarna998;
Pogotowie Energetyczne 991;
Pogotowie Gazownicze992;
Pogotowie Ciepłownicze993;
Pogotowie Wodno-Kanafizacyjne994;
Straż Miejska alami986: Ustka 598146761.697 696498,-Bytów 598222569;
TelefonsenioraTEL-SEN- 59 843 3217
obsługiwany jest przez Straż Miejską. Telefon Seniora czynny jest w trakcie pracy dyżurnych strażników od poniedziałku do piątku wgodz. 6:30-21.
ióhopokfęirifttin^
skontaktujesię z Tobą, ustali Twoje potrzeby i przydzieli pomoc.
Tu zrobisz wymaz
Akademia Pomorska przy uL Westerplatte
czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 10-13, tel. 5872705 05 od poniedziałku do piątku wgodzinach 9-15, w weekendy - 9-12. Z badania może skorzystać każdy, kto zaobserwował u siebie niepokojące objawy mogące świadczyć o zarażeniu koronawirusem. Badanie jest bezpłatne.
Punkt pobrań przySORna uL Hubakzyków
czynny siedem dni wtygodniu w namiocie rozstawionym przedSORwgodz.7-15.
Tel. 59 846 0102 lub598460490.
Punkt pobrań przy uLTuwima23
Działa od poniedziałku do piątku w godz. 14.30-17.30 oraz w sobotę i niedzielę w godz. 8.00-I1.00.tel. 661621569
USŁUGI POGRZEBOWE
Kafla, ul. Armii Krajowej 15,
Pofiqa997;ul. Reymonta,tel.598480645;
tel. 59 842 8196,601928 600 - całodobowo.
Pełna oferta pogrzebowa.
Zieleń,tel.(24h/dobę),
telefon 502525 005 lub59 8411315.
ul. Kaszubska 3 A.
Winda i baldachim przy grobie;
Hades, ul. Kopernika 15,
całodobowo: tel.5984298 91,601663796.
Winda i baldachim przy grobie.

607 271717
598422
NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU
	Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 14-15.11.2020	Ogłoszenia drobne 11
		
Drobne	Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 0 ibo.polskapress.pl W Biurze Ogłoszeń:	Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516.347 3511,347 3512, fax 94 347 3513 Oddział Słupsk:u'- Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 Oddział Szczecin:ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60
i BANK KWATER ■ ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY
i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY
■	ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA
■	GASTRONOMIA
■	ROLNICZE
■	TOWARZYSKIE
RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH:
■	NIERUCHOMOŚCI	■ FINANSE/BIZNES	■ ZDROWIE
■	HANDLOWE	■ NAUKA	■ USŁUGI
■	MOTORYZACJA	■ PRACA	■ TURYSTYKA
i BANK KWATER ■ ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY
i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY
■	ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA
■	GASTRONOMIA
■	ROLNICZE
■	TOWARZYSKIE
Nieruchomości
GARAŻE blaszane nowoczesne -drewnopodobne, 798-710-329
POŚREDNICTWO
SUPEROKAZJA! DOM WOLNOSTOJĄCY na narożnej działce na osiedlu Unii Europejskiej w Koszalinie.
Jedyna taka lokalizacja!
Dół pod usługi, góra mieszkalna.
Duży parking przed domem.
Tylko 720 tys. zł.
Zapraszamy do kontaktu: 577 410 005. Więcej naszych ofert znajdziesz na: www.prodaheim.pl
SZUKAM średniego pokoju do wynajęcia w domku. Tel 663304622
	
	
ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135.

OSOBOWE KUPIĘ
A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721
ABAKUS
Aniela Barzycka - 20 lat na rynku Poszukujemy 3 j 4-pokojowych mieszkań
Onic nie płacisz P«Y zgłoszeniu nic nie płacisz ie®'" sprzedasz sam
% STRATY - CZYSTY ZYSK
(obok Związkowca)
tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl
TANIE umeblowane 2 pok. 15 m2j L rej Emki W^o 229 000,-
ABASKUS -Auto skup tel. 533-299-577 Absolutny skup aut, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611
USZKODZONE, ROZBITE KUPIĘ
AUTOKASACJA ŚWIESZYNO-KOSZALIN Skup całych i powypadkowych tel.608421479
NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512170 975
Finanse biznes
KREDYTY, POŻYCZKI
KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 8,3%. Tel. 730 809 809
KREDYTY tanio Słupsk, 609300225.
ZATRUDNIĘ
BUDOWLAŃCÓW 503-135-643
ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875
ELEKTRYK.NIEMCY-BERLIN, od
zaraz- legalnie,tel.790585333
MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543. Cert. 9875
MALOWANIE/OCIEPLENIA Niemcy. 9-13 Euro/godzinę netto. Darmowa kwatera + auto. Tel: 539 343 726 lub 602 262 365
PRACA w OPIECE NIEMCY. Legalne zatrudnienie, stawki do 1600 euro. Tylko sprawdzone oferty, elastyczne terminy wyjazdów, bezpłatny transport.
Bonus świąteczny do 300 euro na rękę. ZADZWOŃ TERAZ: 505 440 214
STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875
ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz /NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875
ZATRUDNIĘ KIEROWCĘ KAT C+E, TRANSPORT KRAJOWY ORAZ MIĘDZYNARODOWY ŻYWYCH ZWIERZĄT, TEL. 606-267-225
ZATRUDNIĘ kierowcę w transporcie międzynarodowym, kat C+E, umowa o pracę, 601-768-700.
ELEKTRONIK potrzebny. 692118214
Zdrowie
INNESPECJALIZACJE
ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 ALKOHOLOWE odtrucia 509-306-317.
Usługi
AGD RTV FOTO
59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma
NAPRAWA RTV,wszystkie typy, anteny, bezpłatny dojazd, tel. 94/3457461.
PRALKI Naprawa w domu. 603775878
BUDOWLANO-REMONTOWE
GLAZURA, płytki Itp. Słupsk,721645450
MALOWAHIE remonty 500354255 GK
REMONTY od A do Z
tel.660-683-933
INSTALACYJNE
C.O. hydraul. wod. kan.515-708-887 GK
HYDRAULICZNE, tel. 607703135.
PORZĄDKOWE
SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135.
Turystyka
PRZEWOZY
ANGLIA, osoby + paczki, z adresu na adres, w każdy piątek, tel. 503198 450
NIEMCY, HOLANDIA, BELGIA, codziennie z domu pod dom, Trans Glass Okonek, tel. 503198 446, 672669491
Różne
WRÓŻKA MonikaTel. 603572729
Rolnicze
MASZYNY ROLNICZE
KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507.
PtODY ROLNE
KUPIĘ grykę, łubin, peluszkę, 604-250-237
AUTOPROMOCJA
Czytaj tak, jak lubisz
	
es*-	mm l»5l
- lu. ■ V < -	\HI ' i

gp24.pl
GP
'24.pl
www.gp24.pl www.gk24.pi www£s24.p
Prezes oddziału Polska Press
Piotr Grabowski, piotr.grabowski@polskapress.pl
Redaktor naczelny
Marcin Stefanowski, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl
Zastępcy redaktora naczelnego
Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218
ynona.sobecka@polskapress.pl
Wojciech Frelichowski. Słupsk, tel. 519 503 638
wojciech.frelichowski@polskapress.pl
Dyrektor działu reklamy
Ewa Żelazko, tel. 500 324 240
ewa.zalazko@polskapress.pl
Dyrektor drukarni
Stanisław Sikora, tel. 602740087
s.sikora@pprint.pl
Dyrektor działu marketingu
Robert Gromowski, tel. 502 339113
robert.gromowski@polskapress.pl
Prenumerata. teL 94 3401114 Głos Koszaliński - www.gk24.pl
ul. Mickiewicza 24,
75-004	Koszalin, tel. 94 347 35 00. fax 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72. redakqa.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl
Głos Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,
76-200	Słupsk.
tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104,
tel. reklama: 59 848 8111. redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl
Głos Szczeciński - www.gs24.pl
ul. Nowy Rynek 3,
70-533 Szczecin,
tel. 9148133 00, fax 9148133 60,
tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl
ODDZIAŁY
Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818. fax 94 374 23 89
Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97,
reklama tel. 91578 47 28
©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci. www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu.
Polskie Badania Czytelnictwa
Ki
Nakład Kontrolowany ZKDP ihhi mrmtwr
POLSKA PRESS
WYDAWCA
Polska Press Sp. z o.o.
ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz
Dyrektor artystyczny
Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu
Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy
Maciej Kossowski
maciej.kossowski@polskapress.pl
Dyrektor kolportażu
Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl
Agencja AIP
kontakt@aip24.pl
Rzecznik prasowy
Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna.
pazio@polskapress.pl
z wyposażeniem 259 000,-Centrum (klucze w biurze)
balkon, duże 2 pokoje
■ 1L-
u że 2 pc kiego, C
cena tylko 223 000,-
ustawne duże 2 pok. rej. Szymanowskiego, Chopina
12	Sport
Głos Dziennik Pomorza
Sobotaniedziela, 14-15.11.2020
Kuba ma spory talent strzelecki i chce to udowodnić w przyszłości
Strzelectwo
Rozmowa z 17-letnim Jakubem Kozłowskim, zawodnikiem lęborskiego klubu Lider Amicus, brązowym medalistą tegorocznych mistrzostw Polski juniorów młodszych w strzelectwie (Ksp60L).
Czy twoi rodzice mieli do czynienia ze sportem?
Mój tata nie tylko uwielbia, ale kocha sport. W szkolnej drużynie był siatkarzem. Obecnie gra w amatorskich rozgrywkach siatkówki i tenisa ziemnego.
Przeważnie chłopcy uprawiają piłkę nożną, koszykówkę. tenis stołowy lub lekkoatletykę. Ty wybrałeś strzelectwo. Dlaczego? Już od najmłodszych lat tata próbował zarazić mnie rywalizacją sportową. Moje pierwsze kroki sportowe stawiałem w piłce nożnej. Byłem w klasie sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Lęborku. Następnie przez trzy lata trenowałem tenis ziemny. Na strzelnicę trafiłem przez przypadek w ramach zajęć z wychowania fizycznego w Społecznym Gimnazjum Językowym w Lęborku. Od tego momentu właśnie strzelectwo przypadło mi najbardziej do gustu. I tak już zostało do dziś.
Od kiedy zacząłeś uprawiać strzelanie?
Strzelectwo uprawiam od września 2016 roku. Tak więc nie tak dawno minęły już cztery lata.
Pod czyim okiem trenujesz i ile razy w tygodniu?
Moim trenerem klubowym jest znakomity fachowiec Robert Biczkowski. Staram się być przynajmniej trzy razy w tygodniu na strzelnicy. Jeden trening trwa około dwóch godzin. Ponadto kilka razy otrzymywałem powołania na zgrupowania kadry narodowej, na których intensywnie trenowałem dwa, a czasami też trzy razy dziennie. Dodatkowo w ramach treningów ogólnorozwojowych często korzystam z lęborskiej pływalni Rafa.
Jak układa się tobie współpraca szkoleniowa z Robertem Biczkowskim?
Trener zdecydowanie przyczynił się do moich sukcesów, które już odniosłem. Współpraca jest bardzo dobra. W naszym klubie atmosfera panuje rodzinna.
Jakub Kozłowski podczas strzelania z karabinu sportowego. Lęborski strzelec dzięki bardzo regularnym treningom robi systematyczne postępy. I tak niech czyni w kolejnych latach kariery
Jakie warunki do treningów mają wszyscy przedstawiciele klubu?
Warunki na strzelnicy Ligi Obrony Kraju w Lęborku wszyscy właściwie mają takie same. Bardzo istotną kwestią jest również odpowiedni strój strzelecki oraz wysokiej klasy karabiny, z których strzelamy.
W jakich konkurencjach rywalizujesz na strzelnicach?
Na zawodach startuję w aż czterech konkurencjach. Dwie konkurencje strzelam z karabinu sportowego z odległości 50 metrów: trzy postawy x 30 strzałów (Ksp3x30) i 60 strzałów w pozyqi leżącej (Ksp6oL) oraz dwie konku-renqe z karabinu pneumatycznego z odległości 10 metrów 50 strzałów (Kpnso) i tak zwany Mix, czyli pary mieszane (Kpn Mix). Z nowym rokiem przechodzę do kategorii wiekowej wyższej, czyli
do juniora, a więc będzie w niektórych konkurencjach dziesięć strzałów więcej.
Jakie masz żydówki w karabinie pneumatycznym i w karabinie sportowym?
W karabinie pneumatycznym w konkurencji Kpnso -507,3 pkt, w karabinie sportowym w konkurenqi Ksp3x30 - 853 pkt, w konkurencji Ksp60L - 608,5 pkt.
Nad którymi elementami musisz popracować, by osiągnąć lepsze wyniki?
Muszę bardziej starać się zapanować nad emocjami, stresem i własnym organizmem.
Czy liczysz zużytą amunicję podczas treningów?
Po każdym treningu zapisuję tak zwane obciążenia do metryczki w excelu, liczbę strzałów, złożeń i czas poświęcony na trening.
Jakub Kozłowski ma spory talent do strzelania, wielkie nadzieje i ciekawe plany na przyszłość. Chce zdobywać cenne medale
Ile kosztują karabiny, których używasz na treningach, a później na zawodach różnej rangi?
Karabin pneumatyczny klasy zawodniczej kosztuje około 15.OOO zł. Z kolei koszt karabinu sportowego waha się w granicach od 20.000 zł do 25.000 zł.
Jak się koncentrujesz przed zawodami?
Słucham ulubionej muzyki i z nikim nie rozmawiam, zamykam się w sobie.
Kto jest twoim strzeleckim wzorem do naśladowania?
Nie wzoruję się na żadnym zawodniku.
Jakie masz najmocniejsze atuty strzeleckie?
Jestem wytrwały, opanowany, potrafię się wyciszyć w trakcie konkurencji.
rozmawiał krzysztof niekrasz
Urodzony 24.07.2003 r. w Lęborku. Jego rodzicami są Agnieszka i Tomasz Kozłowscy. Ma siostrę Małgorzatę. Jego wzrost wynosi 180 centymetrów. Waży 75 kilogramów. Poza strzelectwem ma hobby: modelarstwo, gry komputerowe i ASG. Uczęszcza do II klasy technikum w Zespole Szkół Mechanicznych w Lęborku. Z nauką radzi sobie dobrze. Z przedmiotów (poza wuefem) pasjonuje go matematyka. Jego najlepszym kolegą jest Paweł Tokarz. W tym roku był też dwa razy czwarty w XXVI 00M we Wrocławiu.
Wojciech Jakubiak zagra
koszykówka
Michał Piątkowski
michal.piatkowski@polskapress.pl
W niedzielę (15.11) o godz. 17 niezwykle ciekawie zapowiada się mecz I ligi koszykarskiej w Łowiczu. Tam miejscowy Księżak podejmować będzie słupski zespół Grupa Sierleccy Czarni. Drużyna ze Słupska jest liderem. Księżak plasuje się na trzecim miejscu. Warto przypomnieć, że w ekipie z Łowicza występuje
słupszczanin Wojciech Jakubiak, dla którego na pewno będzie to specjalne spotkanie. Jakubiak jest ważną postacią swojej nowej drużyny. W dziewięciu rozegranych meczach zanotował na koncie średnio 11 punktów, a prawdziwy popis strzeleckich umiejętności zaprezentował z Miastem Szkła Krosno. Zdobył 26 pkt (6x3). W ekipie ze Słupska snajperem nr 1 jest Piotr Śmigielski. Ma 16,3 pkt namęcz. To będzie trudny bój!
Wojciech Jakubiak jak jeszcze Słupski gracz Adrian Kordalski był zawodnikiem Czarnych jest w znakomitej dyspozycji
Kobylnica gospodarzem V Mistrzostw Polski UKW
Sporty walki
Krzysztof Niekrasz
krzysztof.niekrasz@poiskapress.pl
W naszym regionie sporty walki stają się coraz modniejsze i często odbywają się różne imprezy rangi wojewódzkiej i krajowej. Kobylnica stała się bardzo prężnym i silnym ośrodkiem, a to za sprawą Spartansa, którego zawodnicy i zawodniczki odnoszą sukcesy. Podopieczni trenerów Marcina Gawlika i Zygmunta Podgórniaka będą mieli okazję zaprezentować
swoje wielkie walory sportowe podczas V Mistrzostw Polski UKW, które zostaną przeprowadzone zgodnie z wszystkimi wymaganiami sanitarnymi. W sobotę (14.11) od godz. 9.30 w hali Zespołu Szkół Samorządowych przy ul. Głównej 63 w Kobylnicy będą emocje z adrenaliną. Tegoroczna impreza odbędzie się z okazji uczczenia 102 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Patronat nad mistrzostwami ma Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica.
Wiktoria Gawlik (z prawej) jest jedną z młodszych, ale już bardzo utytułowaną zawodniczką Spartansa. Zalicza się do faworytek
magazyn
KUCHNIA KRZYŻÓWKI PORADY GWIAZDY
e, które mieliśmy, było fajne. Przed nami... niepewność?
Warto doceniać co jest tu i teraz. Koncentrować się na prostych czynnościach i nie planować, co będzie za rok. Dla osób, które przywykły do działania z wizją i w dłuższej perspektywie, będzie to duze wyzwanie.
Psychakąpa
Katarzyna Sklepik
katarzyna.sklepik@polskapress.pl
Czasy przed pandemią okazały się być czasem dobrobytu, wielu możfiwośtii wolności Pandemia wiele zabrała, d^ącwza-mian ograniczenia, zakazy, nakazy i przedłużającą się niepewność. U wieki z nas mogą wystę-powaćmyśfirezygnacyjne. fobie czy stany lękowe. Nieprze-widywakią wizję przyszłości dodatkowo wzmagają pesymistyczne prognozy. I nagle nic już niejest na pewno..
Pewny i poukładany świat - nawet ten mały, prywatny-nagle runął. Jego porządek został zachwiany i nie wiadomo, czy uda się go przywrócić. Zewsząd słyszymy, że po pandemii nic już nie będzie takie samo. Że świat, wktórymdotej pory żyliśmy, bezpowrotnie minął. Czekają nas zmiany. Czy jesteśmy na nie gotowi?
Zaakceptuj zmianę
Świat nigdy nie był pewny ani stały, wcześniej jednak ludzie żyli z poczuciem wpływu i możliwością samodzielnego wybierania momentu na zmianę, podejmowania radykalnych decyzji. Z natury nie lubimy być zaskakiwani i zmuszani do nagłych zmian. Atak, niestety, się stało. Zmienił się styl naszego życia, jego porządek. Tracimy pracę, oszczędności. Często bliskich i przyjaciół. Niepewność nie pozwala nam spokojnie funkcjonować w domach, które z bezpiecznego azylu przekształciły się w biura, szkoły i trochę w... więzienie. Tę zmianę musimy zaakceptować.
- Zaistniałą sytuację można porównać do najbardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka: straty bliskiej oso-
by, rozwodu czy utraty pracy. Analogicznie, teraz także zabrano nam bardzo wiele i straciliśmy poczucie bezpieczeństwa, które jest kluczowe do normalnej egzystencji, do tego, abyśmy cieszyli się z życia, mieli plany i realizowali się -twierdzi Izabela Kielczyk, psychoterapeuta. - W przeżywaniu straty ważny jest moment na rozpacz. Dajmy więc sobie i teraz przyzwolenie na przeżywanie żalu i na złość. Wypłaczmy niezadowolenie. Musimy ten etap przejść, aby pogodzić się ze stratą poprzedniego świata i iść dalej.
Pandemia odkryła wiele nowych obszarów
Początkowo ludzie zachłysnęli się inną jakością życia. Okazało się, że przy poruszaniu się do tej pory utartymi ścieżkami, często poświęcali czas czynnościom, których nie lubÓiitak naprawdę nie chcieli robić, a umykało z ich życia wiele cennych chwil i radości. - Odkryliśmy, że nie trzebabyćkoniecznie codziennie w biurze, żeby mieć efekty wpracy. Nie trzeba ścigać się po wciąż nowe osiągnięcia sportowe, aby czuć satysfakcję z fizycznego zmęczenia - mówi Izabela Kielczyk. -Dzięki zatrzymaniu wbiegu zaczęliśmy bardziej cieszyć się chwilą i doceniać to, co mamy, nasze otoczenie i relacje.
Psychologowie obserwują zmiany w kontaktach międzyludzkich. Więcej pojawia się w nich empatii, pomocy, zrozumienia. Realizacja celów, twarde reguły rynkowe i bezwzględna rywalizacja przestały rządzić relacjami.
- Zdałem sobie sprawę, że wcześniej mnóstwo czasu i energii poświęcałem bieganiu i zdobywaniu nowych w nim rekordów, a tak naprawdę wcale tego nie lubię. Było to
bieganie kompulsywne, w którym zamieniałem jedną perfekcyjną czynność na diugą. Atak naprawdę chcę jeździć na rowerze, i to nie wyczynowo - mówi Andrzej, menedżer wysokiego szczebla.
Joanna z wiecznie zabieganego marketingowca stała się pasjonatką gotowania.
- Nawet nie wiedziałam, że tak świetnie gotuję i że przygotowanie posiłków może sprawiać taką przyjemność -śmieje się. Dziś gotuje nie tylko dla siebie i rodziny, ale i dla przyjaciół. - Nie mogę teraz w pełni wykorzystać kreatywności w pracy, więc przerzuciłam ją do kuchni. Wymyśliłam już tyle nowych zup, że chyba zacznę je spisywać. Może założę kulinarnego błoga, kto wie...
Jest także wiele innych pozytywnych aspektów związanych ze zmianą czasów. Wiele osób odkryło nowe perspektywy i możliwości, z których nie zdawało sobie wcześniej sprawy. Okazuje się, że starsze osoby często potrafią
świetnie radzić sobie z nowymi technologiami. - Dzięki temu nie czują się samotni, odtrąceni; czują obecność i zainteresowanie kogoś bliskiego -mówi Izabela Kielczyk.
-	Na początku wnuki pomagały mi płacić rachunki przez internet. Założyły mi też profil zaufany i e-pacjenta. Trochę to trwało, zanim się przyzwyczaiłem do załatwiania wszystkiego przez internet, ale dziś bardzo mi to ułatwia życie - śmieje się pan Marcin, 75-latek, który od kilku dni ma swoje konto na Facebooku.
-	Poświęcamy więcej czasu dla siebie; mamy też więcej czasu na przemyślenia. Niepewność i zagrożenie sprowokowały nas do przeanalizowania, co jest naprawdę ważne -mówi Izabela Kiel-czyk. - To głęboko egzysten-cjalne pytanie, na które nie mieliśmy wcześniej czasu. Odpowiedzi będziemy pewnie szukać dłużej, lecz przyniesie nam ona wyczekane ukojenie i spokój -twierdzi psychoterapeutka.
Nauczmy sięztym żyć
Niestety, dłuższa perspektywa życia w niepewności to pewnik.
- Trzeba nauczyć się żyć z niepewnością. Możemy tego nie akceptować, ale musimy ' przyjąć, pogodzić się z tym i nie walczyć. Im wcześniej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas - radzi Izabela Kielczyk. - Zamiast starać się wracać do poprzedniego porządku, przyjmijmy, że on już nie wróci i zaprzyjaźnijmy się z nową rzeczywistością. Ona na pewno niesie ze sobą inne, wcześniej nieodkryte możliwości i perspektywy.
Warto doceniać, co jest tu i teraz. Koncentrować się na prostych czynnościach, dzisiejszym dniu i nie planować, co będzie za rok. Dla osób, które przywykły do działania z wizją i w dłuższej perspektywie, będzie to duże wyzwanie. Dla nich niepewność jest dużym obciążeniem. Wtedy warto przypomnieć sobie o ważnych momentach niepewności w życiu, które przeżyliśmy
wcześniej, i jakie zastosowaliśmy wyjście z takich sytuacji.
W niepewności można działać
W zachwianiu stabilności dotychczasowego porządku świata i nieprzewidywalnej przyszłości, początkowo pojawiają się lęki i frustracje. Warto wtedy nie skupiać się na poszukiwaniu sensacji i eskalowaniu zagrożenia. Nie można problemu bagatelizować, ale nie należy go jednak wyolbrzymiać.
Trzeba próbować przełamywać stopniowo strach i, przy zachowaniu zasad sanitarnych, wracać do ulubionych zajęć - kina, restauracji czy klubów fitness i basenów. Trzeba oswoić się z zagrożeniem i przełamać swoje lęki, co będzie sprzyjało podejmowaniu nowych działań. Proces ten świadczy o adaptacji do innych warunków i rozpoczyna nowy etap.
- Duże znaczenie ma wsparcie społeczne. Rozmawiajmy ze sobą, dzielmy się odczuciami i doświadczeniami; posłuchajmy, jak inni sobie radzą - mówi Izabela Kielczyk. - Ogromnie optymistycznie jest usłyszeć historię pani chorej na chorobę Alzheimera, która odbywa sesje online, świetnie się z tym czując. Inspirujące - dowiedzieć się
0	nowatorskich rozwiązaniach jak catering! dostarczane
do domów w ramach filmowego wspólnego lunchu, który odbywa się online. Takie przykłady można mnożyć. Rozejrzyjmy się tylko wokół siebie, czerpmy inspirację i budujmy w sobie optymizm. Niepewne czasy otwierają inne możliwości na osiągnięcie sukcesu. Trzeba je tylko zauważyć
1	chwycić pojawiającą się szansę. W czasach niepewności musimy być pewni, że sobie poradzimy. I to świetnie! O®
02
rodzinny druga strona
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14 15.11.2020
Katarzyna Sklepik
katarzynaikiepik@poiskdpress.pl
RZECZYWISTOŚĆ ZABRAŁA NAS W PODRÓŻ. JAKA BĘDZIE? CZAS POKAŻE.
Komentarz
W
I czasach przed pandemią żyliśmy w złudzeniu stałości i wpływu. Życie, praca, związki, stan posiadania zawsze były budowlami na kruchym lodzie. Tyle że wcześniej doświadczenia zmian - niechcianych, nieplanowanych i gwałtownych były doświadczeniem indywidualnym. Nawet jeśli dotykały nas osobiście, mogliśmy żywić złudzenie, że to niefortunny zbieg okoliczności, nie zaś po prostu istota życia. To pomagało myśleć, że po zmianie, gdy sprawy się, tak czy inaczej, ułożą, znów będzie rutynowo i zwyczajnie.
Zresztą wielu z nas z tej rutyny budowało sobie pancerz, w którym chroniło się przed swoimi lękami, frustracjami, niemocą. Pandemia, po pierwsze, zatrzymała nas wbiegu. Po drugie, zamknęła wiele dróg ucieczki: do pracy, w nadaktywność towarzyską, w zakupy i dziesiątki innych czynności, którymi odgradzaliśmy się od niepewności.	xnbo§y1 ó oL
Stanęliśmy twarzą w twarz ze sobą, takimi, jakimi jesteśmy. Jak w soczewce zobaczyliśmy swoje słabości i niemoc, ale też wszystko, co mamy naprawdę. Można powiedzieć, że rzeczywistość się zresetowała i w jakimś sensie zaczynamy od zera. Bardziej świadomi. Czy bardziej wystraszeni?
Niekoniecznie. Na pewno jednak bardziej świadomi swojego lęku. Rzeczywistość zabrała nas w podróż. Nieplanowaną, niechcianą, często uciążliwą. Ale czy stanie się ona dla nas drogą przez mękę czy przygodą - zależy od nas. Buddyści mówią, że rzeczy są, jakie są. Ani dobre, ani złe.
To nasz umysł nadaje im znaczenie. A on jest, i był zawsze, jedynym elementem świata, nad którym realnie możemy zapanować.
Tylko spokój może nas uratować! - poradnik o tym, jak radzić sobie z dzieckiem
Wielu z nas tego doświadczyło.
Zanoszące się płaczem dziecko i zdenerwowany opiekun przed stoiskiem z zabawkami, a wokół ciekawscy ludzie. Co wtedy? Gdyreakqą nakrzyk jest więcej krzyku, istnieje nikła szansa na sensowne rozwiązanie takiej sytuaqi. Dr Mary Sheedy Kurcinka, dyrektor ParentChildHelp, wykładowczyni i edukatorka, pisze: Gdyby dziecko przewróciło się iskaleczyło wkolano, starałbyś się je pocieszyć. Podczas napadu złości również doświadcza bólu - tyle że emocjonalnego. Potrzebuje empatii.
I pokazuje krok po kroku, jak sobie radzić z dzieckiem, które nie panuje nad emocjami, uczy opiekunów właściwego z nim postępowania, podpowiada najlepsze metody redukujące problemy z zasypianiem czy odmową jedzenia posiłków. Kluczem jest dopasowanie - z jednej strony metod wychowawczych dostosowanych do specyficznych wymagań temperamentnego
dziecka, a z drugiej - wykształcenie w nim umiejętności „wejścia" w każde środowisko, rodzinne czy rówieśnicze. Warto też pamiętać, że chcąc pomóc dziecku, trzeba koniecznie zadbać także o siebie! Tytułowe temperamentne dziecko jest uważane za kłopotliwe z powodu swojej niełatwej dla otoczenia ekspansyw-ności, odwagi graniczącej z brawurą czy bezkompromi-sowości w mówieniu „nie". Cechy pożądane u dorosłych, nie cieszą się uznaniem u dzieci, uważane są bowiem za potencjalne przeszkody w kształtowaniu właściwego (potulnego) charakteru. Dr Kurcinka pokazuje problem od zupełnie innej strony. Deprecjonującymi określeniami łatwo zrobić krzywdę dziecku, które jest ponadprzeciętnie żywiołowe, asertywne, emocjonalne, mające swoje zdanie. To brzmi lepiej niż „gniewne" czy „nieposłuszne". Zdaniem autorki, dorosły musi pamiętać o tym, że, kiedy decydujemy się określać dzieci jako temperamentne, dajemy sobie i im nadzieję. Kierujemy uwagę na ich mocne strony, a nie słabości. Nie jest to więc kolejna przyklejona etykietka, ale droga do ich lepszego zrozumienia, (ics)
Najpiękniejsze w aktorstwie jest życie pożyczonym życiem drugiej postaci i właśnie podróż w czasie, jaką mogę odbyć.
Magdalena Boczarska, aktorka
FILM W TELEWIZJI
„Toy story" - film animowany produkcji amerykańskiej z 1995 roku stworzony przez Pixar we współpracy z Disneyem. Opowiada o zabawkach Andy'ego. Jego ulubieńcem jest kowboj imieniem Chudy. Do kolekcji Andy'ego zaliczają się m.in. zabawki: pies Cienia, Pan Bulwa czy zielony dinozaur Rex.
W dniu swoich urodzin Andy dostaje wprezencie Buzza Astra-la - astronautę, który „spycha" w kąt Chudego, stając się ulubioną zabawką chłopca. Chudy jest zazdrosny o nową zabawkę. Któregoś dnia przypadkiem pozbywa się Buzza, przez co inne zabawki odwracają się od niego. Chudy postanawia naprawić wyrządzoną szkodę i sprowadzić Buzza z powrotem do domu. Sąsiad Andy'ego - Sid dostaje w
swoje ręce kowboja oraz astronautę i chce ich wysadzić w powietrze. Buzz i Chudy muszą więc uciekać.
Cztery latapóźniej nakręcono „Toy story 2". Podczas zabawy Andy przypadkowo wyrywa do połowy rękę Chudego - jego ulubionej zabawki, z którą miał jechać na obóz kowbojski. Przez to Chudy zostaje wdomu, na półce wraz z pingwinem imieniem Czarny, również zepsutą i zapomnianą przez chłopca. Kiedy pingwin trafia na wyprzedaż garażową, zdesperowany szeryf postanawia uratować zabawkę. Podczas wyprzedaży Chudy zo-staje wypatrzony przez Ala McWhiggina i porwany. Czy chłopak zdoła odzyskać Chudego? Warto obejrzeć. Sobota, godz. 18.25 i20.00, PULS2
,:C,;
Af
„Shrek Forever" - film jest czwartą częścią serii, po filmach „Shrek" (2001 rok), „Shrek 2" (2004rok) i „Shrek Trzeci" (2007 rok). KrólHaroldikrólowa Lilian, chcąc zdjąć klątwę z Fiony, odwiedzają Rumpelstiltskina. Małżonkowie zgadzaj ą się oddać mu tron w zamian za zdjęcie przekleństwa. Tuż przed podpisaniem umowy dowiadują się, że Fionę odczarował, pocałunkiem prawdziwej miłości, ogr Shrek i do podpisania umowy nie dochodzi.
Film przenosi się do czasów, kiedy Shrek ma rodzinę i przyj a-ciół, ale tęskni za dawnym życiem, kiedy każdy się go bał i mógł robić, co chciał. Podczas przyjęcia urodzinowego ogrzą-tek, Shrekpod wpływem emocji wpada w gniew, niszczy tort, psuje uroczystość i ją opuszcza.
Spotyka Rumpelstiltskina, opowiada mu o życiu i podpisuje znimkontrakt,wktórym zgadza się na oddanie jednej doby ze swoj ego życia w zamian za otrzymanie jednego dnia dawnego, „ogrzego" życia.
Ogr zostaje przeniesiony do alternatywnej rzeczywistości, gdzie jego dom to zwyczajna nora, a wieśniacy i mieszkańcy Zasiedmiogórogrodu na nowo się go boją. Shrekowi bardzo się to podoba, póki nie przypomina sobie o Fionie, której nigdzie nie może znaleźć. Wtedy czarownice zabierają go do pałacu Rumpelstiltskina, gdzie okazuje się, że ten zabrał mu dzień narodzin. Shrek nigdy nie uwolnił Fiony, nie spotkał Osła ani nie zapoznał się z teściami. Shrek postanawia odnaleźć Fionę... Niedziela, godz. 13.40, Polsat
W domu dzieci się nudzą. Chcąc uniknąć wielogodzinnych sesji przed komputerem, musimy sami zorganizować im czas.
„W czasie deszczu dzieci się nudzą" - jak mówią słowa starej piosenki. Co zrobić, aby zapewnić naszym pociechom atrakcje w długie, jesienne wieczory? Wystarczy kilka kartek papieru, nożyczki i parę fajnych pomysłów. A także produkty, które na co dzień wykorzystujemy w kuchni, często mogą przydać się naszym dzieciom przy kreatywnej zabawie.
Jedną z nich jest wykleja-na mozaika. Przygotowujemy drobny makaron, różnego rodzaju kasze, ryż lub inne drobne nasiona. Na sztywnym kartonie rysujemy, a później wycinamy szablony o prostych, ciekawych kształtach np. słońca, misia, motyla. Poszczególne partie naszej tekturowej figury smarujemy klejem do styropianu. Na tak przygotowanej powierzchni rozsypujemy makaron i inne ziarna. Figurki
mm


schną około doby. Aby nasze prace były bardziej kolorowe, możemy po wyschnięciu kleju pomalować je farbami. Jeśli chcemy, aby ozdoba stała w doniczce lub wazonie, należy z tyłu przykleić cienki patyczek (np. do szaszłyków). Możemy również powiesić ją
na ścianie lub w oknie naklejając od spodu tasiemkę. Druga propozycja na spożywcze zabawy plastyczne z pewnością ucieszy wszystkie małe i duże dziewczynki. Makaronowe korale i bransoletki są bardzo proste w wykonaniu, a jedynym ograniczeniem jest kres naszej
wyobraźni. Warto postarać się i przygotować makarony o najróżniejszych kształtach i wielkościach. Nawlekamy świderki lub kolanka na dratwę, dostosowując długość biżuterii do naszych potrzeb. Poszczególne części możemy pomalować farbami akrylowymi, niemodnym już lakierem do paznokci czy złotym sprayem.
Pomysłem na twórcze wykorzystanie darów jesieni są pejzaże z liści. Będzie nam potrzebna duża kartka papieru, kolorowe liście o różnych kształtach, farby plakatowe oraz klej. Na kartce rysujemy szkic ulubionego jesiennego krajobrazu, może to być widok parku lub szczyty gór. W dowolne miejsca wklejamy odpowiednio dobrane liście, które mogą imitować drzewa lub postacie na ścieżce. Resztę naszego pejzażu malujemy farbami.
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
rodzinny zdrowie
03
Badanie antygenu PSA pomaga w porę wykryć nowotwór prostaty
Oznaczanie stężenia we krwi swoistego antygenu prostaty umożliwia ocenę ryzyka rozwoju raka tego narządu po ukończeniu 40-50 lat
Onkologia
Jakub Stężycki
Swoisty antygen PSAjest białkiem specyficznym dla prostaty. Profilaktyczne badania jego poziomu we krwi pomagają wykryć raka tego gruczołu nawet we wstępnym stadium rozwoju. Niestety, u 22 proc. pacjentów nowotwór diagnozowany jest w zaawansowanej fazie, a 25 proc. chorych ma już przerzuty. Tymczasem wczesne rozpoznanie daje nawet 90 proc. szans na wyleczenie.
Chociaż w większości przypadków rak gruczo-łu krokowego rozwija się powoli i ma ograniczony stopień złośliwości, u sporej grupy mężczyzn stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Prawdopodobieństwo jego rozwoju rośnie wraz z wiekiem i jest wyższe w rodzinach obciążonych historią nowotworów hormo-nozależnych.
mtni
NOWOTWORY PROSTATY W POLSCE
Wśród wszystkich nowotworów złośliwych
diagnozowanych u mężczyzn co piąty to rak prostaty. W 2017 roku potwierdzono go u ponad
16.2 tys. pacjentów w kraju. Choć na świecie zachorowalność i umieralność na ten nowotwór maleje, w Polsce jest odwrotnie. Jak podaje Krajowy Rejestr Nowotworów, w ciągu 30 lat liczba przypadków zwiększyła się siedmiokrotnie! Niestety, mężczyźni rzadko dbają o profilaktykę i według raportu „Narodowy Test zdrowia Polaków 2020"
badania PSA nie wykonało nigdy 35 proc. panów w wieku 55-64 lat i 19 proc. po 65. r.ż.
Regularne badania to większa szansa na odpowiednio szybkie wykrycie raka prostaty i wdrożenie odpowiedniego leczenia, które ma wtedy nawet 90 proc. skuteczności
Późne objawy
Powodem późnego wykrywania choroby jest przede wszystkim długi okres braku objawów. Jeżeli rak prostaty powoduje symptomy, zwykle są one niespecyficzne i występują w zaawansowanym stadium choroby. Mogą być mylone z dolegliwościami wynikającymi z innych schorzeń, zwłaszcza dotyczących dolnych dróg moczowych. Nie należy więc ich ignorować, tylko sprawdzić stan zdrowia u lekarza. Bywa też tak, że podobne objawy daje przerost prostaty, który nie jest zmianą nowotworową, ale ze względu na pojawiające się z czasem powikłania wymaga podjęcia leczenia.
Co to jest PSA całkowite i wolne?
Skrót PSA pochodzi od angielskiej nazwy antygenu gruczołu krokowego (ang. prostatę specific antigen), który jest białkiem wytwarzanym przez jego komórki. Występuje ono w postaci swobodnej oraz związanej z innymi białkami. Łącznie jest to PSA całkowite (tPSA), które oznacza się wba-daniu ogólnym. Jeżeli wynik przekracza normę, wykonuje
się badania wolnej frakcji PSA (fPSA). Wartość ich stosunku, która zwykle mieści się w granicach 5-40 procent, pozwala na dokładniejsze zdiagnozo-wanie problemu. Powodem podniesienia PSA całkowitego nie musi być bowiem rak, bo może ono wynikać np. z rozrostu prostaty, jej zapalenia czy zakażenia dróg moczowych. Zdarzają się też sytuacje, w których wyników nie da się odpowiednio zinterpretować na podstawie samej wartości PSA całkowitego. Ma to miejsce, kiedy zawiera się ona w przedziale 4-10 ng/ml.
Poważne ryzyko rozwinięcia się nowotworu prostaty występuje w przypadku gwałtownego wzrostu stężenia antygenu na krótkiej przestrzeni czasu, oraz kiedy badania tPSA wskazują na ilość większą niż 10 ng/ml. Badania powinny jednak być uzupełnione o przeprowadzenie biopsji, która pozwala ostatecznie określić, czy rozwija się nowotwór.
Kto powinien się badać?
Stężenie antygenu PSA powinni oznaczać raz w roku mężczyźni po 50. roku życia. Jeżeli ktoś ma w rodzinie
osobę, która chorowała na ten nowotwór, powinien badać się począwszy od 45. r.ż. Nosiciele mutacji genu BRCA2 powinni natomiast zacząć profilaktyczne kontrole już po czterdziestce.
Do wykonania testu PSA mogą też skłaniać objawy, takie jak częste, długie i/lub nocne oddawanie moczu, osłabienie jego strumienia, uczucie parcia na pęcherz, krwiomocz oraz ból krocza lub podbrzusza. W ramach badań, również profilaktycznych, niezbędne jest wykonanie badania palcem przez odbyt. W razie konieczności stosuje się dodatkowe badania diagnostyczne.
Oznaczanie antygenu PSAjest także częstym elementem monitorowania rozwoju i leczenia nowotworu prostaty u osób, u których jest on już wykryty. Parametr powinien być regularnie kontrolowany także po prosta-tektomii, czyli całkowitym usunięciu gruczołu krokowego. Pozwala ponadto na wykrycie wznowy nowotworu. Powinno być wykonywane przed innymi badaniami prostaty, ponieważ wpływają one na wyniki.
POLECAMY
Jak przebiega badanie swoistego antygenu prostaty i co może wpłynąć na uzyskane wyniki?
Badanie antygenu PSA polega na oznaczaniu jego stężenia w surowicy krwi pobranej z żyły łokciowej. Chociaż nie trzeba być wtedy na czczo, na48-72 godziny przed oddaniem krwi warto unikać sytuacji, które wpływają na podwyższenie wyników. To zwłaszcza seks, intensywna jazda na rowerze i inne formy wzmożonego wysiłku. Podniesiony poziom PSA bywa też skutkiem wykonania USG, biopsji lub badania per rectum gruczołu krokowego, wycięcia jego części (do 6 tygodni po zabiegu), zapalenia dróg moczowych lub prostaty oraz przyjmowania niektórych leków, m.in. przeciw nadciśnieniu i zaburzeniom rytmu serca czy stosowanych w chemioterapii środków, takich jak cyklofosfamid czy metotreksat.
Choć wstępne oznaczenie PSA można wykonać w domu przy użyciu testu z apteki, na podstawie jego wyniku nie warto podejmować jakichkolwiek działań -
wskazuje on jedynie, czy poziom antygenu jest w normie. Uzyskanie precyzyjnych danych umożliwi jedynie specjalistyczna analiza próbki w laboratorium. Badanie można wykonać w większości placówek medycznych i punktów pobrań krwi. Ze skierowaniem od urologa jest bezpłatne, natomiast prywatnie kosztuje 30-60 złotych. Jego wyniki są zwykle dostępne już następnego dnia. (JS)
Zapalenie dróg moczowych też podnosi poziom PSA
Sposób interpretacji wyników badania PSA. Jakie są normy tego wskaźnika zależnie od wieku?
Na stężenie antygenu PSA we krwi wpływa wiele czynników, a najważniejszym z nich jest wiek. Podczas gdy umowną normą ogólną jest poziom PSA całkowitego nie-przekraczający 4,0 ng/ml (nanogramów na mililitr), bezpieczne normy dla poszczególnych przedziałów wiekowych są następujące: 40-50 lat - 2,5 ng/ml, 50-60 lat - 3,5 ng/ml, 60-70 lat - 4,5 ng/ml, 70-80 lat - 6,5 ng/ml.
W przypadku uzyskania wyników badań, w których
poziom całkowitego PSAjest niepokojąco wysoki, zalecane jest przystąpienie do kolejnego badania - testu stężenia wolnej frakcji antygenu prostaty PSA, oznaczanego jako odsetek całkowitego PSA. Jeżeli stosunek fPSA/PSA jest mniejszy niż io proc., prawdopodobieństwo rozwinięcia się raka prostaty jest znaczące. W przypadku, gdy stosunek fPSA/PSA przekracza 25 procent, prawdopodobieństwo wystąpienia raka prostaty jest niewielkie. (JS)
Oznaczenie stężenia swoistego antygenu prostaty we krwi można przeprowadzić wraz z innymi badaniami okresowymi
04
rodzinny
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Dziecko dało nadludzką siłę
V\A
3 wyiecr
ilKL Wal gWIdZC
DStawiła ia sam;
J c
:i o przetrwanie polskiego kina.
MAGDALENA BOCZARSKA
Polska aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna.
Urodziła się w 1978 roku w Krakowie. Tam też ukończyła XXI Liceum Ogólnokształcące i Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Od 2003 roku jest aktorką Teatru Narodowego w Warszawie.
Współpracuje również z innymi scenami: Buffo.
Polonia czy IMKA. Pierwszą ważną rolą filmową w dorobku aktorki był występ w komedii „Testosteron". Przełomem w jej karierze okazała się „Różyczka" z 2010 roku. za którą dostała nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu w Gdyni. Z kolei statuetkę Orła przyniosła jej rola w „Sztuce kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" z 2017 roku. Dwa lat później pojawiła się na dużych ekranach jako Maria Piłsudska w „Piłsudskim". Za rolę tę otrzymała kolejną nagrodę w Gdyni. Występuje też w serialach: „Druga szansa". „Pod powierzchnią" czy „Król". Jest związana z Mateuszem Banasiukiem, z którym ma syna Henryka.
Paweł Gzy 1
3-gzyl@gk.pl
edialne reakcje po premierze pierwszego odcinka serialu „Król" w stacji Canal+ wskazują, że będzie to najważniejsza telewizyjna premiera tej jesieni. Ta opowieść o Polsce z okresu dwudziestolecia międzywojennego ma bardzo męski ton. Wśród głównych bohaterów jest tylko jedna kobieta - burdelmama Ryfka Kij, w którą wciela się Magdalena Boczarska. To kolejna wyrazista rola tej pochodzącej z Krakowa aktorki.
- Najpiękniejsze w aktorstwie jest życie pożyczonym życiem drugiej postaci i właśnie podróż w czasie, jaką mo-*ę odbyć. Myślę, że te pożyczone życia bardzo mnie konserwują jako kobietę, aktorkę człowieka i ciągle mnie stymulują. Dzięki nim mogę obcować z taką wiedzą, która rrie zawsze mogłaby być mi lana w innych okolicznościach. Do tego mam szczęście io filmów, które opowiadają d ważnych okresach naszej listorii - mówi w Onecie.
Młode lata spędziła w ka-nienicy przy placu Matejki
Krakowie. Miała blisko ia Stary Kleparz, biegała do Plantach i wypuszczała się ia Rynek Główny przez ulicę floriańską. Ponieważ nie miała /v domu telefonu, kiedy po-izebowała coś od mamy, która )yła pielęgniarką i akurat mia-a dyżur w szpitalu, biegała lo automatu na portierni Aka-lemii Sztuk Pięknych, znajdu-ącęj się naprzeciwko jej ka-nienicy. Tata był muzykiem -jak przystało na artystę, nie niał serca do wypełniania ro-Izinnych obowiązków.
- Mój tata może i był lek-coduchem, ale szalenie krea-ywnym, z duszą artystyczną -:abierał mnie na koncerty, im-)rezy muzyczne, zwiedziłam ; nim wszystkie krakowskie
-	Najpiękniejsze
w aktorstwie jest życie pożyczonym życiem drugiej postaci i właśnie podróż w czasie, jaką mogę odbyć
-	mówi Magdalena Boczarska
kościoły, o każdym opowiadał mi niezwykłe historie. Zawsze miałam do taty ogromną słabość. Mamy podobną emocjo-nalność. Po nim jestem bardzo ambitna, bardzo niecierpliwa, bardzo szybko chcę mieć efekt tu i teraz - podkreśla w „Vivie".
Rozwód rodziców był nieunikniony - i kiedy doszło do ich rozstania, mama postanowiła wyjechać do Niemiec do pracy, aby zapewnić córce lepszą przyszłość. W efekcie, kiedy Magda miała szesnaście
lat, została sama w domu.
Choć może nie do końca - doglądała ją ciocia, a mama przyjeżdżała raz w miesiącu na tydzień. Mimo to nastolatka musiała przejść przyspieszony kurs dojrzewania, choć na pewno nie była jeszcze gotowa na dorosłość.
- Picie wina nie jest dla mnie równoznaczne z łobuzowaniem. Zdarzało się, że piłam, ale generalnie byłam jednak odpowiedzialną dziewczyną. Jako szesnastolatka zaczę-
łam mieszkać sama, a moje mieszkanie było centrum im-prezowym dla całej okolicy. Musiałam zachowywać się mądrze, by się nie pogubić. Na szczęście rodzice mieli do mnie ogromne zaufanie, którego nigdy nie zawiodłam -wyznaje w „Gazecie Krakowskiej".
Ponieważ za sprawą taty w domu Boczarskich bywało wielu artystów, Magda od ma-
łego wiedziała, że będzie aktorką. Spora w tym też zasługa babci, z którą pasjami oglądała klasyczne filmy ze „złotej ery" Hollywood w rodzaju „Kleopatry" czy „Quo Vadis".
Potem już jako nastolatka brała udział w dniach otwartych na krakowskiej PWST, oglądała przedstawienia studentów i z wypiekami na twarzy zasiadała na widowni Starego Teatru. Nic więc dziwnego, że po maturze zdecydowała się zdawać do szkoły teatralnej.
-	Miałam pierwsze miejsce pod kreską. Zdążyłam nawet dostać się na Uniwersytet Jagielloński na zarządzanie kulturą. Byłam wściekła na szkołę teatralną i pomyślałam buńczucznie, że skoro nie mogę tworzyć kultury, będę nią zarządzać. Dwa dni przed początkiem roku akademickiego zadzwonił telefon, że zwolniło się jedno miejsce i od półtora miesiąca próbują mnie znaleźć - śmieje się w „Vivie".
Po szkole zdecydowała się wyjechać z Krakowa. Miasto pod Wawelem wydawało się jej zbyt spokojne i powolne, by można w nim było zrobić karierę. Zostawiła je więc bez żalu - i przeprowadziła się do Warszawy, gdzie dwa lata po studiach dostała angaż w Teatrze Narodowym. Nie zrezygnowała jednak z filmu i seriali.
Początkowo grała w komediach typu „Testosteron" czy „Lejdis", dopiero występ w „Różyczce" odmienił jej aktorskie losy. Posypały się nagrody i propozycje ciekawszych występów. Skorzystała z nich - i podbiła serca widzów, wcielając się w Michalinę Wisłocką w jej filmowej biografii „Sztuka kochania".
-	Liczne wyrazy sympatii i pochwały są dowodem na to, że moja praca została doceniona. Ten film zobaczyło w kinach prawie 2 min widzów i to jest niesamowite. Wcześniej zdarzało się, że dla jakiejś roli wypruwałam z siebie flaki,
a efekt nikogo nie obszedł, bo film zobaczyła garstka ludzi, co było dla mnie przykre i frustrujące. Przy „Sztuce kochania" trud, który włożyłam w pracę,
zwrócił mi się z nawiązką -podkreśla w „K-Magu".
Kiedy była nastolatką, miała kompleksy na punkcie swych piersi, bo jak na tamten wiek, były... za duże. Z czasem zamieniła to w atut. Nic dziwnego, że nigdy nie narzekała na brak zainteresowania ze strony mężczyzn.
Przez długi czas wiązano ją z Tomaszem Karolakiem -jednak z biegiem lat miłość zamieniła się w przyjaźń. Potem aktorka związała się z innym kolegą po fachu - Mateuszem Banasiukiem. Ponieważ jest nieco starsza od swego partnera, początkowo relacja ta wywoływała niezdrową sensację. Dzisiaj ma to już za sobą.
-	Doceniam czas spędzony w domu z moim mężczyzną, bo przez pracę mamy go bardzo mało. Lubię nasze małe rytuały, wspólne poranki czy gotowanie, pójście na rower albo do kina. Takie prozaiczne zwykłe przyjemności. Ale najbardziej cieszę się rozmową z bliskim człowiekiem
- opowiada w „Grazii".
Mimo że związek Magdaleny z Mateuszem przetrwał próbę czasu, para nie zdecydowała się na razie wziąć ślubu. Ich relację przypieczętowały za to narodziny syna Henia w20l7roku. Choć aktorka już po pół roku wróciła do pracy, maluch jest oczkiem w jej głowie. Niemal wszędzie zabiera go ze sobą, bo chce, aby miał pełny udział w jej życiu. Choć nie ukrywa, że macierzyństwo to również wiele trudów.
-	Od trzech lat nie przespałam ciągiem jednej nocy. Taki mi się trafił egzemplarz, najcudowniejszy na świecie oczywiście, ale nieśpiący.
Przy dziecloi pojawia się tyle innych tematów trosk, że czasami się zastanawiam, co ja wcześniej robiłam ze swoim czasem, kiedy mi się wydawało, że go nie mam. Myślę sobie, skąd ja biorę siłę na to wszystko? Dziecko daje nadludzką siłę. Nadludzką, naprawdę -podkreśla Magdalena Boczarska w Onecie.
KAWA SZATAN
SHAKE KAWOWY
Milena Kochanowska
m.kochanowska@glos.com
o sprawia, że napój ten cieszy się tak dużą popularnością? Jedni twierdzą, żejesttocha-rakterystyczny smak i aromat, który pobudza zmysły. Zdaniem innych przyczyną sukcesu jest kofeina, która pośrednio stawia na nogi, przyspiesza przemianę materii i zwiększa sprawność umysłu. Niezależnie od walorów tego napoju, na pewno bardzo ważny jest sposób jej przygotowania, a nawet podawania.
Kawą warto zaczynać dzień, zwłaszcza taki jesienny. Aromatyczny napój pobudzi nasze zmysły do działania, ale lepiej nie robić tego na pusty żołądek, bo zakwasza nasz organizm. Trzeba ją kupić świeżo paloną - najlepiej dwa miesiące od palenia. Na wielu opakowaniach znajdziemy już taką informację z datą. I oczywiście powinna być w ziarnach, które zmielimy bezpośrednio przed parzeniem. Ta czynność też ma wpływ na jakość kawy. Zdaniem ekspertów najlepszy do tego jest młynek żarnowy (nie ostrzowy) - ręczny lub elektryczny. Grubo zmielona kawa dłużej oddaje smak, więc jeśli chcemy parzyć ją krócej, zmielmy ją drobniej.
Okazuje się, że parząc kawę, na szybko zalewając ją tylko gorącą wodą, wcale jej nie profanujemy. Nie nazywajmy tylko tego sposobu „po ture-cku", bo z parzeniem kawy czy herbaty w tym kraju nie ma to nic wspólnego. Gdy bardzo się spieszymy i kawę zalewamy tylko gorącą wodą, musimy jednak odczekać 4 minuty i dopiero po tym czasie ją zamieszać, a zaparzą się wte-
DOSKONAŁY NAPÓJ NA JESIENNĄ CHANDRĘ
Aromatyczna kawa doda nam energii i pobudzi nasze zmysły
dy drobiny grubiej i drobniej zmielone.
Okazuje się, że ekspresy ciśnieniowe, automatyczne lub nie, z młynkiem lub bez wcale nie są najlepszym sposobem na parzenie kawy. Dlatego właśnie do łask wracają ekspresy przelewowe i to one są rekomendowane przez baristów i prawdziwych smakoszy kawy. W nich można bowiem przygotować napój o różnorodnej mocy w wybranej ilości. Znakomicie można też zaparzyć kawę w kawiarce - najlepiej w tej aluminiowej, którą stawiamy na kuchni gazowej.
Ważne jest także to, w czym kawę pijemy. Polecane są filiżanki lub kubki porcelanowe o grubszych ściankach. Jeżeli wcześniej je podgrzejemy, napój nie będzie tracić zbyt szybko swojej temperatury.
Bardzo dobrze kawa łączy się z alkoholem - oczywiście tylko jako dodatkiem. Włosi w chłodne dni piją espresso z grappą. My zamiast grappy
taką rozgrzewającą kawę możemy przygotować z rumem, koniakiem lub ajerkoniałtiem.
ROZGRZEWAJĄCE ESPRESSO
Niewielką jego ilość wlewamy do filiżanki, a następnie zalewamy naparem. Pamiętajmy, że do espresso podajemy małą szklaneczkę z wodą. Nie wlewamy jej jednak do filiżanki, lecz popijamy, żeby wypłukać usta z innych smaków i delektować się aromatem tej mocnej kawy.
Kawę możemy też pić mrożoną. Polecamy na przykład taką z malinowym puree.
KAWA Z MALINOWYM PUREE
Kawę parzymy i schładzamy. Umyte i osuszone maliny rozdrabniamy za pomącą shakera lub możemy użyć do tego blendera. Rozdrobnione owoce dobrze mieszamy z odrobiną chudego mleka (może być bez laktozy). Mus malinowy
Glos Dziennik Pomorza
Sobota niedziela, 14-15.11.2020
rodzinny ia	05
wykładamy na dno szklanki, zalewamy schłodzoną kawą, dodajemy spienione mleko i kostki lodu. Całość posypujemy płatkami migdałowymi albo wiórkami z gorzkiej czekolady lub kokosowymi.
Tym, którzy preferują pikantne potrawy, rekomendujemy kawę po szatańsku.
Potrzebujemy do niej 2 filiżanki mocnej kawy, 2 łyżeczki miodu, pół łyżeczki mielonego imbiru i naturalną bitą śmietanę. Imbir ucieramy z miodem na jednolitą masę, rozkładamy do filiżanek i zalewamy gorącą kawą. Podajemy z kleksem bitej śmietany.
Na bazie kawy możemy też przygotować pyszny shake kawowy.
Wystarczy zmiksować filiżankę espresso z mlekiem, 2-3 kostkami lodu i niewielką ilością serka mascaipone i podać z wiórkami kokosowymi lub orzechami.
06
rodzinny
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Grażyna Antoniewicz
g.antoniewicz@prasa.gda.pi
becne w mitologii i kulturze germańskiej, skandynawskiej, a nawet rosyjskiej łabędzie krzykliwe są u nas o wiele mniej znane niż pospolity łabędź niemy. Przez długi czas były u nas tępione i tylko ptaki migrujące pojawiały się w chłodnej porze roku. Obecnie, choć wciąż rzadkie, łabędzie krzykliwe wychowują u nas młode, a ich przeloty po zapadnięciu zmroku możemy obserwować właśnie teraz.
Widzianezsamolotu
0	świcie 9 grudnia 1967 roku stado łabędzi krzykliwych, liczące około 30 ptaków, wyruszyło z wybrzeża Islandii w drogę na południe. Zmierzały ku Wyspom Brytyjskim, aby przeczekać tam surową islandzką zimę. Gdy przelatywały nad Hybrydami Wewnętrznymi, dostrzegł je pilot samolotu pasażerskiego. Leciały na wysokości 8230 m. Ośrodek kontroli ruchu wewnętrznego z Irlandii Północnej potwierdził tę wysokość i zmierzył prędkość lecących ptaków: w stosunku do powierzchni Ziemi wynosiła 139 km/godz. (podaje encyklopedia „Sto cudów przyrody").
-	Zapewne łabędzie trafiły wówczas na pas silnego wiatru, wiejącego z północy na południe na dużej wysokości -mówi Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". - Dziś uważa się, że łabędzie i gęsi wykorzystują wiatry wiejące w górnych warstwach troposfery, by pokonywać duże odległości przy minimum wysiłku. Dla łabędzi to szczególnie istotny aerodynamicznie fortel, bo to najcięższe latające ptaki.
Rozległy zasięg
Łabędzie są największymi pta-kamiblaszkodziobymi, współcześnie żyje ich 6 gatunków -cztery o białym upierzeniu na półkuli północnej i dwa czarne, żyjące na Południu. W Polsce pojawiająsię trzy gatunki, najpospolitszy jest łabędź niemy (Cygnus olor) - śnieżnobiały z czarnym guzem na czer-•,. ono-pomarańczowym dziobie. Jeszcze przed n wojną światową jego populacja była nieliczna, gdyż należał do ptaków łownych. Objęcie go ochroną spowodowało, iż zwiększył swoją liczebność
1	obszar występowania.
-	Drugim lęgowym łabędziem jest łabędź krzykliwy (Cygnus cygnus) - mówi dalej Sebastian Nowakowski. - Zamieszkuje głównie tajgę, rzadko docierając do tundry i dlatego jego ojczyzną jest szeroki pas od Kamczatki przez Feenoskandię, Szkocję, aż
po Islandię. To ptak wędrow-

mmmmm g®


....

-

mam
TRĘBACZ
ny, zimuje m.in. na wybrzeżach Bałtyku, Morza Północnego, rzadziej na jeziorach w głębi lądu, najdalej dociera do wybrzeży Adriatyku. Istnieją też populacje gnieżdżące się w pobliżu Morza Kaspijskiego.
W XIX i XX wieku został on znacznie przetrzebiony - polowano na niego, wybierano z gniazd jaja i pisklęta. Po wprowadzeniu w krajach skandynawskich ochrony populacje łabędzi krzykliwych zaczęły dość szybko się odbudowywać. Z czasem ptaki te rozpoczęły próby lęgów na terenach, gdzie wyginęły ponad wiek wcześniej.
Pierwsze lęgi w Polsce potwierdzono w 1973 roku w dolinie Biebrzy. Dziś żyje u nas około 150 par lęgowych, najwięcej na Pomorzu, Warmii i Mazurach, rzadziej na Dolnym Śląsku i Podlasiu. Najchętniej osiedla się nad stawami rybnymi. Na zimę natomiast przylatuje do nas kilka tysięcy ptaków z Dalekiej Północy i Syberii. W zachodniej
części kraju oraz prawdopodobnie na Żuławach Wiślanych leżą jedne z ich ważniejszych europejskich zimowisk.
Ekspansja łabędzi krzykliwych w kierunku zachodnim postępuje nadal. Od niedawna gniazdują też na terenie Niemiec i Irlandii. Pojedyncze osobniki zalatują nawet na wybrzeża amerykańskie.
Jak go obserwować?
Mało kto go widział latem, znacznie częściej daje się obserwować zimą - j est to bowiem dość płochliwy i wciąż jeszcze
Gdy słyszymy gekieś nad wodą dźwięk trąbki, to m$pmMĆ®p®dhbni®l odezwał się właśnie łabędź krzykliwy. Pełmontamroię
nawet martwy potrafi jeszcze wydać dźwięk
rzadki ptak. Łabędzie te są nieco mniejsze niż nieme. Jak odróżnić krzykliwego od niemego? Najprostszy sposób to spojrzenie na dziób. Niemy ma dziób czerwono-pomarań-czowy, a krzykliwy - żółty z czarnym końcem. Krzykliwy jest smuklejszej budowy, szyję trzyma wyprostowaną i ma bardzo charakterystyczny trąbiący głos, pozornie podobny nieco do klangoru żurawia, lecz bardziej jednak kojarzący się z trąbką, np. wuwuzelą. Gdy słyszymy gdzieś nad wodą dźwięk trąbki, to najprawdopodobniej odezwał się właśnie krzykliwy. Pełni on tam rolę sygnalisty zagrożenia.
- Trudno o ptaka wodnego, który częściej by się odzywał - kontynuuje Sebastian Nowakowski. - Krzyczy pod byle pretekstem.
Łabędzie krzykliwe możemy obserwować całą dobę. Właśnie teraz, jesienią, jest ku temu świetna okazja. Ptaki te wędrują chętnie wieczorem i w nocy. Lecą na wysokości
przeciętnie około 200 metrów, więc ich okrzyki są świetnie słyszalne. Można w ten sposób z łatwością stwierdzić, że przelatują nad naszymi głowami również przy silnym zachmurzeniu czy we mgle.
Bogata d ieta
Krzykliwce żywią się roślinnością wodną, trawą, ziarnami. Latem pokarm uzupełniany jest białkiem pochodzenia zwierzęcego (np. mięczakamiipijaw-kami). Chętnie jedzą także ziemniaki i buraki cukrowe. Żerując, nie nurkują, lecz zanurzają szyję i przednią część ciała. Zimą stada łabędzi chętnie odwiedzają uprawy rzepaku, a wiosną również kukurydzy.
Obecny władturze
Najwięcej mitówilegend oła-będziu krzykliwym pochodzi ze Skandynawii. Najbardziej znane są prastare legendy o śpiewie umierających ptaków - musiały im dać początek obserwacje śmiertelnie rannych
łabędzi. Łabędź krzykliwy nawet martwy może jeszcze wydać dźwięk, gdy myśliwy podnosi go do góry.
-	W mitologii fińskiej pojawia się w narodowym eposie „Kalevali" - mówi Sebastian Nowakowski. - To stąd wiemy, iż uważano go za strażnika podziemnej krainy umarłych, gdzie zastępował Cerbera, jednak jego żywiołem była woda. Pojmanie strażnika krainy cieni należało do jednego z ważniejszych zadań, jakich zażądała od jednego z bohaterów eposu jego narzeczona, co jednak nie skończyło się dobrze.
Łabędź jest bohaterem również legend północy Rosji i ludów syberyjskich. Niektórzy muzykolodzy uważają nawet, że bohaterami „Jeziora łabędziego" Piotra Czajkowskiego są nie łabędzie nieme, lecz wła^ąl^kliwe.
Zaborcze samce
Łabędzie są wierne i stanowią parę na całe życie, choć zdarzają się wyjątki. Para dobiera się, gdy ptaki mają 4-5 lat. Jeśli dopisze im szczęście, od tego momentu spędzą razem całe dalsze życie, które może trwać kilkanaście lat. Pod nieskazitelną bielą ich piór kryje się brutalna siła wielkich samców. Nikt nie chce ryzykować z takim przeciwnikiem, nawet inny łabędź. Zaborcze samce rzadko też spuszczają swoje małżonki z oka.
Para wspólnie buduje gniazdo - dużą platformę z roślin wodnych, zwykle na lądzie, rzadziej na płytkiej wodzie, często na granicy trzcin i szuwarów. Samiec czuwa w pobliżu gniazda i w razie potrzeby go broni. Cios potężnym dziobem może zwalić z nóg nawet wyrośniętego psa, zaś dla przepędzenia pomniejszych natrętów wystarczy machnięcie skrzydłem.
Jaja wysiaduje tylko samica. Okres rozrodczy trwa od maja do początku czerwca, zwykle samica składa 6 zielon-kawo-białych jaj (wyjątkowo nawet 12). Zaraz po wykluciu piskląt łabędzia rodzinka opuszcza gniazdo i pływa razem przez około 3 miesiące. Młode zostaje z rodzicami na zimę. Może się zdarzyć, że do pary dołącza też ich wcześniejsze potomstwo. Rodzina jest ze sobą bardzo zżyta, cały czas spędzają wspólnie, wszędzie są razem.
-	Chociaż łabędzie są z reguły monogamiczne, w przyrodzie obserwowano również trójkąty, w każdym przypadku były to unikatowe kombinacje, w których np. jeden z samców preferował drugiego samca,
a samicę „przy okazji" tolerował i uczestniczył w obronie gniazda - mówi Sebastian Nowakowski. -Bywają też pary łabędzi niemych, do których przyłączał się na stałe łabędź krzykliwy.
O®
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
rodzinny

07
odporność dziecka
Oprać, (mara)
Program: 1000 pierwszych dni dla zdrowia
kład odpornościowy pełni niezwykle ważną funkcję w organizmie -\s , ^ stanowi pierwszą linię obrony przed atakiem drobnoustrojów (wirusów, bakterii, grzybów). Dzięki jego aktywności kontakt z antygenami nie zawsze kończy się infekcją. Układ immu-nologicznj^iźństtfl^fei^już podczas okresu płodowego, ale jego intensywny rozwój przypada na 1000 pierwszych dni życia dziecka. Jednak nie działa jeszcze tak sprawnie, jak odporność osoby dorosłej - proces ten może trwać nawet do 15. roku życia.
- Aby wzmocnić odporność dziecka, rodzice powinni zadbać o jego prawidłową dietę. Noworodek ma wykształcony jedynie zaczątek układu immunologicznego. Odporność malucha musi się stop-
niowym, dlatego tak istotne dla kształtowania się mechanizmu obronnego jest zbilansowane żywienie. Mleko matki zawiera cenne oligosa-charydy, bakterie probio-tyczne i prebiotyki, które mają wpływ na rozwój mikrobioty jelitowej.
Od tego, jakie bakterie zasiedlą układ pokarmowy maluszka w ciągu pierwszych dwóch lat życia, zależeć będzie m.in. jego zdolność do zwalczania infekcji i prewencja chorób. Szczególnie cenna jest obecność bakterii probiotycznych z rodzaju Lactobacillus oraz Bifidobacterium.
Zdrowe kwasy tłuszczowe, witaminy i składniki mineralne
Właściwa dieta wspierająca budowanie długotrwałej odporności powinna zawierać wielonienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-3. Naturalnym ich źródłem są tłuste ryby morskie czy tłuszcze pochodzenia roślinnego jak olej lniany, olej rzepakowy
czy oliwa z oliwek. Kolejnym ważnym składnikiem jest żelazo. Szczególnie bogatym jego źródłem są: mięso, ryby, jaja i nasiona roślin strączkowych. Warto je łączyć z produktami bogatymi w witaminę C, która zwiększa wchłanianie żelaza.
Aby zachować prawidłową odporność, należy pamiętać o zapewnieniu w diecie dziecka witamin A i C. Witaminę A znajdziemy w warzywach, m.in.: batatach, marchewce, szpinaku, brokułach, dyni lub pomidorach. Natomiast witamina C kryje się w cytrusach, papryce czerwonej, czarnej porzeczce czy nat-ce pietruszki.
Niezbędne jest dostarczanie z dietą witaminy D i w razie konieczności suplementacja po konsultacji z pediatrą lub lekarzem rodzimym. Póki możemy, nie rezygnujmy ze spacerów. Umiarkowana aktywność fizyczna ma pozytywny wpływ na układ immunologiczny i zmniejsza ryzyko występowania infekcji.©®
Dymy nad Birkenau
seweryna szmaglewska
DYMY Wydawni-r\j )	ctwoPró-
"BIRKENAU szyńskii
;; *; -; ; s t , S-ka wydało książkę, którajest ----------- "v- klasyką literatury obo-
zowej. Czas nie odebrał jej mocy. Dobrze, żeby czytały ją kolejne pokolenia.
Seweryna Szmaglewska po aresztowaniu przez gestapo spędziła dwa i pół roku w obozie Auschwitz-Bir-kenau, gdzie doświadczyła wyczerpującej pracy fizycznej i kilku ciężkich chorób. Gdy w styczniu 1945 r. więźniów obozu pognano w marszu śmierci, udało jej się uciec. Od pierwszych dni wolności przystąpiła do opisania tego, co niewyobrażalne. Tak w ciągu kilku miesięcy powstał pierwszy dokument o nazistowskiej machinie zagłady. Książka ukazała się przed końcem 1945 roku.
Uwaga! Wydanie zawiera niepublikowane wcześniej listy z obozu, rysunki Seweryny Szmaglewskiej tworzone w trakcie pisania oraz fragmenty najważniejszych recenzji, a także wypowiedzi samej autorki o książce. (mara)
Przestań się zamartwiać
joanna godecka
Wydawnictwo Muza proponuje poradnik, który w czasach koro-nawirusa trafia w dziesiątkę.
Dowiemy się, jak zyskać poczucie bezpieczeństwa, spokój wewnętrzny i równowagę emocjonalną, aby móc budować, zamiast bezustannie z czymś walczyć. Jesteś mistrzynią w snuciu czarnych scenariuszy? Gryziesz się sprawami, które jeszcze się nie wydarzyły? Obsesyjnie roztrząsasz rzeczy, które w ogóle mogą się nie wydarzyć? A kiedy coś się jednak stanie, ze zdumiewającą szybkością wpadasz w histerię? Ta książka jest dla ciebie. Pomoże ci znaleźć sposoby na ograniczenia tego wszystkiego do minimum. Nie obiecuje, że zupełnie się uwolnisz od zamartwiania, ale będziesz mniej się niepokoić, lęk nie będzie cię paraliżował, a/lub niespełnione oczekiwania i palące poczucie niesprawiedliwości doprowadzały na skraj obłędu. Obiecuje poprawę sytuacji i zbudowanie poczucia bezpieczeństwa. (mara)
Druga Rzeczpospolita w 100 przedmiotach
andrzej fedorowicz

Historia 20-lecia międzywojennego opisania przez przedmioty, małe i duże, zabawki i budynki.
Zwyczajne i niezwyczajne zarazem. Każdy z nich opowiada bowiem historię, którą trudno zrozumieć bez właściwego kontekstu. Znajdziemy wśród nich m.in.: lalkę szrajerkę „Shirley Tempie" i odbiornik radiowy Detefon, „Koziołka Matołka" i inne polskie komiksy, bombowiec Łoś, myśliwiec p-llc, pistolet vis i pojazdy pancerne z peryskopem odwracalnym Rudolfa Gundlacha, reklamy - „Cukier krzepi", Polskiego Fiata 508 i Olla Gum, wieżowiec Prudential i obrotowy parkiet restauracji Adria, port w Gdyni i transatlantyk Batory, podkładkę pod kufel z reklamą piwa Haberbusch i Schiele, opakowanie papierosów Egipskie.
Wydawnictwo Fronda naprawdę się postarało: ciekawa treść, bardzo dużo ilustracji. Świetny pomysł na przyjemne poznawanie historii Polski. (mara)
Pomocnik kata
marek krajewski
mmm ~ rwfHi
7 czerwca 1927. Dworzec kole-
jowy w War-szawie. 19-letni Borys Kowerda strzela do ambasadora ZSSR w Polsce. Piotr Wojkow umiera w szpitalu. Stosunki polsko-sowieckie ulegają gwałtownemu zaostrzeniu. Oba państwa znajdują się krawędzi wojny. Proces Kowerdy rozpoczyna się natychmiast. Na sali sądowej jest tylko jeden człowiek, który wie, kto stoi za tym zamachem. Edward „Łyssy" Popielski, funkcjonariusz tajnych służb odrodzonej Rzeczypospolitej, nie ma wątpliwości, że bolszewicy zawsze znajdą sposób, by ukryć swoje nikczemne zbrodnie. Nie spodziewa się tylko, że znają wszystkie jego sekrety i nie cofną się przed niczym, by je wykorzystać. Morderstwo Wojkowa to dopiero początek...
Krajewski zna swój fach, więc mamy powieść barwną, dobrze skonstruowaną i napisaną, pełną okropieństw. Czyli to, co sprawia, że książki tego autora schodzą na pniu. (mara)

Letnie marzenie
cathycassidy
Książka dla młodzieży wydawni-gllU* | ctwaIUVI z serii Bombonierki. Poznajemy w niej trzecią z sióstr bombonierek. Od zawsze marzyła o tańcu, więc kiedy pojawia się szansa na miejsce w szkole baletowej, Summer desperacko pragnie się do niej dostać. Kończy się rok szkolny i zaczynają wakacje, ale w przeciwieństwie do sióstr Summer nie ma czasu na leniwe dni i imprezy na słonecznej plaży. Przesłuchanie do szkoły baletowej staje się jej obsesją, a sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli...
Im mocniej dąży do doskonałości, tym bardziej czuje się zagubiona. Czy na czas zda sobie sprawę - z pomocą chłopca, który chce czegoś więcej niż przyjaźni - że marzenia chadzają własnymi ścieżkami?
Cała seria jest zgrabnie napisana pod kątem nastolatków, bo znajdziemy w tych książkach wszystko to, co drąży młodych ludzi: przyjaźń, miłość, relacje rodzinne i z rówieśnikami, (mara)
Dziesięć tysięcy drzwi
alix e. harrow
W ogromnej rezydencji pełnej egzotycznych skarbów, w której upływa jej młodość, January Scallersama stanowi nie lada osobliwość. Będąc podopieczną bogacza pana Locke'a, ma wrażenie, że niewiele różni się od eksponatów na ścianach jego willi: jest tu wprawdzie otoczona opieką, ale zarazem czuje się ignorowana i kompletnie nie na miejscu. Wszystko zmienia się, gdy w jej ręce wpada tajemnicza księga - spowita wonią innych światów, kryje w sobie opowieść o sekretnych drzwiach, miłości, przygodzie i niebezpieczeństwie. Każda jej strona przynosi odkrycia z trudem dających się objąć rozumem prawd o tym, czym jest świat. January stopniowo zaczyna też rozumieć, że historia przedstawiona w książce powiązana jest z jej własnym losem.
Wydawnictwo IUVI zaprasza nas w świat fantasy. Bardzo magiczny i barwny. Urokliwa książka o marzeniach i szukaniu swojego miejsca w świecie, (mara)

niowo wykształcić i nauczyć skutecznie walczyć z infekcjami. Właściwymi krokami możemy pozytywnie wpłynąć na budowanie jego długofalowej odporności - mówi Karolina Łukaszewicz, ekspert programu edukacyjnego „1000 pierwszych dni dla zdrowia".
Mleko matki-drogocenne właściwości
Pierwszym i najlepszym sposobem wzmocnienia odporności malucha jest mleko matki. Ważnym jego składnikiem są i c^sacharydy o właściwościach prebiotycznych, które stymulują rozwój mikrobioty jelit dziecka - sprzyjają namna-żaniu się pożytecznych bakterii, dzięki czemu zmniejsza się ilość chorobotwórczych drobnoustrojów.
Z mlekiem matki dostarczane są także związki aktyw-• ne immunologicznie, białka oraz enzymy. Do podstawowych składników mleka, odpowiedzialnych za wspomaganie układu odpornościowego, należą m.in. witaminy
Ruch na świeżym powietrzu sprzyja nabywaniu odporności. Póki pogoda pozwala, bierzmy dziecko na spacery
A i C. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wyłączne karmienie mlekiem mamy powinno odbywać się do 6. miesiąca życia dziecka i być kontynuowane tak długo, jak chce tego matka i dziecko.
Rola mikrobiotyjelitowej
W najintensywniejszym okresie rozwoju dziecka -1000 pierwszych dniach życia - kluczowe znaczenie ma odpowiednia dieta. Aż 80% komórek odpornościowych znajduje się w przewodzie pokar-
08	rodzinny krzyżówka
Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedziela, 14-15.11.2020
Chętnie pokazuję dobre emocje, ale mam umiejętność ukrywania złych. Jest to potrzebne, żeby nie okazać paniki, złości. Czuję się przewodnikiem stada, chcę być opoką. Zachowuję zimną krew, nie podnoszę głosu.
Martyna Wojciechowska, dziennikarka i podróżniczka na łamach „Twojego Stylu" opowiada o swoim życiu i dzieleniu się nim z innymi
Krzyżówka panoramiczna
utwór zespołu Maanam męski lub nijaki	chaber	"V	ruchoma część wagi	znak na pięciolinii	c	opry-szeK		muza astronomii	r~	żółwie	afrykański kraj z Chartumem		zbędne rzeczy, manafki		dawne słowo honoru	np. Henryk Sienkiewicz	-V	od pięty po palce		~v	po-działka	
	zimowe obuwie kobiece									atmosfera												
						larwa żaby												naczynie na mleko			huczne oklaski	
	- 4		4	4				4	14	4		4	wezwanie do czynu	-	1 23			zbocze góry	i	10	4	
u						kobiece imię z Miry	-				skrzynka wyborcza	-				dawna sypialnia	-					
											sokole					bobas						
wytyczona droga	-					patetyczny utwór poetycki	-						arecki Bożek miłości	-		4		cenny kamień ozdobny	-			
pies latający strażacki sprzęt													koleje życia ojciec Ikara									
						r~	gospodarz na Podhalu krótka wzmianka w prasie			25								narzędzie tynkarza		r.T		
u					4				mały garnek z rączką				i					ubiór hinduski		czołg Janka Kosa		drugi okres mezo-zoiku
stolica Wietnamu	lek na ból głowy	Kidman, aktorka	miano fusy na dnie garnka						wodny na banknocie		istota nadprzyrodzona, zjawa			nabrzeże portowe wyspa w Indonezji	do wbijania pali		brzeg, kraniec	4 —►		4		i
u	l	i	4	17	masońska lub honorowa		areszt, ciupa	konkurencja w narciarstwie alpejskim	i —►	9		1	15		- ł				tkanina jak obraz		jezioro lub zalew	22
młody słowik pocisk świetlny					4		4			wspólnik złodzieja	chorobowy omam	-		1			widzi we mgle		4	1	i	
											Luba-szenko cenna z jesiotra						wawrzyn					
u				cząstka materii		daszek nad paleniskiem	-			4				5		rodzaj literacki	4	16				
w parze z popytem	-	3		♦	6	aktorska kreacja		stolica Egiptu zlot czarownic			4	11	Z szalami ignorant			20		głos gryzonia		osobliwe zjawisko		narzuta na wersalkę
surowiec na twaróg	pora upałów		widokowy			4		ł	rybka z akwarium				4			bolesny z konia kurek	-	1		ł		*
			kolor w talii						ze Spychowa													
u	4		4		duże jezioro w Rosji	24	roślina nadwodna poła-janka	-	4			Newerly, pisarz		Hare...		- ♦						
														dawny stateK rzeczny	pchły lub motyle							
kierownica jachtu		lek ziołowy pisze powieści			4									♦	ł		ptak gnieżdżący się w kominach		silny argument		groźny narkotyk	
							kościelna pieśń					jaguar lub guziec										
u		1		wywar z ziółek			4	12		prze przez V\	>ływa adowice	— 4						-	4		4	
				jesienny miesiąc						wyjeżdża z fabryki Fiata												
miasto festiwali piosenki	-			4		pozycja społeczna	-				4		Turyngia otworzyła puszkę				r~	przyrząd gimnastyczny		podwórkowy stojaK		w konstelacji Skorpiona
należy ją, zwalczać	biodrowa lub uciskowa		niejedna na sośnie	-	13			wioślarska osada		skok na bank	-		i			linka cumownicza	-			l		i
"C-	1					kostki w drinku toruńska tkanina		4		ludowy flet z gliny	-					2		tłuszcz wielorybi	-			
przed odzewem		polski Kśmaz	Abrahama		niemiecka rzeka uchodząca do Morza Północnego	l			sport z czarnym pasem	-v	port w Algierii, miejsce akcji „Dżumy"			roślina obrazkowa	z białym ekranem	mityczna siostra Antygony		arktyczny ssak z wielkimi kłami			pakt z Polską	
TT"		4	i 21				dawny mieszkaniec Hiszpanii		nieho-norowy wojak	-	4		7	1	4		-*		i	8	4	
redakcyjna Galilejska ośmieszający utwór	-							-				jeden z gwiazdozbiorów	-			19		unosi się nad moczarami	-			
		26			koniec bomu lub rei	-			włókno poliestrowe	-						azjatycki sport walki	-				18	
U							staro-greckie igrzyska	-				dodatnia elektroda	-					ani poziom, ani pion	-			
1	2 3 4 5 6 7 8						9	10 11 12 13 14 15 16						17	18	19 20 21 22 23 24 25						26
-2 Z
Litery z pól ponumerowanych od 1 do 26 utworzą rozwiązanie - myśl Tadeusza Dołęgi Mostowicza.
YlOdflTO 01 IIQ39Vyi r3Q?V>l ONO :3INVZVlAAZ0d
-2 Z
Litery z pól ponumerowanych od 1 do 26 utworzą rozwiązanie - myśl Tadeusza Dołęgi Mostowicza.
YlOdflTO 01 IIQ39Vyi r3Q?V>l ONO :3INVZVlAAZ0d