Piątek 6 listopada 2020 Głos Pomorza KULTURA WOJCIECH CHAMIER- -GLISZCZYŃSKI. DEBIUTANCKA POWIEŚĆ „PORTRECISTA PSÓW w<> z * / f / t » */■»>? £ . STRONY 4-5 MISS WSI POMORZA WYBIERALIŚMY NAJPIĘKNIEJSZE STRONY II-III Oto Patrycja Jasnoch i jej wędkarskie zdobycze STR.2 '0 MŁODY GŁÓW EK MOZĘ TAKIE OKAZY ŁOW C! INFORMACJE Minął tydzień - przegląd wydarzeń. O tym pisaliśmy w „Głosie Pomorza" inagp24.pl STRONA 3 PIŁKA NOŻNA Pojedynek do końca i remis piłkarzy Gryfa z rezerwami Bytowi Bytów w meczu w Słupsku STRONA 8 LOKAUZATOR Plac na skrzyżowaniu ulic w w 7 * • • m T W STRONA IV FEUETON Wrażenia z miejsc pamięci, refleksji i zadumy na rowerowych trasach STRONA I 02 Druga strona Glos Słupska Piątek, 6.11.2020 Atociekawe Sylwia Lb sylwia.lis@polskapress.pl Patrycja Jasnodi z Bytowa udowadnia, że wędkarstwo to również pasja kobiet. - Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się pięć lat temu dzięki mojemu narzeczonemu - opowiada pani Patrycja. - Zabrał mnie ze sobą na ryby i pozwolił złowić pierwszą rybę w moim życiu. To był nieduży jaź. To wystarczyło, by młoda kobieta połknęła bakcyla. - To hobby stało się częścią mojego życia - przyznaje. - Wędkuję głównie na wodach PZW, gdzie złowiłam swojego najwięk- szego karpia, który ważył 13,5 kilograma, amura -15,5 kilograma. Na szczupaki jeżdżę nad jezioro w Żukówku. Tam złowiłam swój największy okaz. Szczupak mierzył 95 cm. Moim marzeniem jest spróbować swoich sił na rzece Ebro w Hiszpanii. Wszystkie złowione przeze mnie ryby wypuszczam z powrotem do wody. TA DZIEWCZYNA tOWI GIGANTYCZNE RYBY! OTO PATRYCJA JASNOCHI JEJ OKAZY głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Marcin Stefanowski tel.94347-35-99 marcin.stefanowski@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-00 piotr.peichert@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 943473537 POLSKA PRESS GRIJPft WYDAWCA Polska PressSp. zo.o., O. Koszalin75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Slowiańska3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresd,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 Wydarzenia 03 1 SŁUPSK MONITORING ROZBIÓRKA PRZY BIBLIOTECE Trwają prace przygotowujące okolice bulwarów do rewitalizacji. Rozpoczęło się już wyburzanie budynków, które stoją tuż nad samą rzeką, w pobliżu biblioteki miejskiej. Chodzi tu obiekty przy ul. Francesco Nullo 3 i 4. Stoją one w obrębie niegdysiejszych murów miejskich. Rozbiórka tych budynków to pierwszy etap prac związanych z odtworzeniem baszty obronnej i budynku przymurnego. Jak tłumaczą urzędnicy, rozbiórka jest konieczna, gdyż oba budynki są w bardzo złym stanie technicznym. Bardzo dobrze widać to na zdjęciach, zwłaszcza tych wykonanych w środku obiektów. - Stan techniczny budynków jest na tyle zły, że zaczęły stwarzać zagrożenie dla obiektów przyległych. Historyczne cegły z budynków zostaną wykorzystane do odbudowy i uzupełnienia średniowiecznych obwarowań - czytamy na stronie Rewitalizacja Słupsk. Niestety, odbudowy średniowiecznej baszty w tym roku nie będzie, a rozebranie Z POLICJI CHCIAŁA OKRAŚĆ SENIORKĘ Młoda kobieta podawała się za pracownicę pomocy społecznej. Jej usługami zainteresowała się 73-latka. - W poniedziałek młoda kobieta, podszywając się za pracownika jednej z instytucji w Słupsku, próbowała ukraść pieniądze 73-letniej kobiecie - potwierdza Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. - Kobieta zapukała do drzwi seniorki i zaproponowała jej pomoc w sprzątaniu, po czym wpuszczona do mieszkania zaczęła szperać w szafkach. Do kradzieży nie doszło, ponieważ na krzyk seniorki oszustka zareagowała natychmiastowym opuszczeniem mieszkania. Pokrzywdzona powiadomiła policję. - Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, zrobili zdjęcia i oględziny i sporządzili dokumentację służbową. Dalsza praca funkcjonariuszy ma na celu ustalenie i ukaranie sprawcy - dodaje rzeczniczka. -Przypominamy o zasadzie ograniczonego zaufania do osób pukających do naszych drzwi i podających się za pracowników UMOWA NA OBSiUGĘ I SERWIS Ponad 136 tysięcy złotych wyda Urząd Miejski w Słupsku na obsługę miejskiego monitoringu do końca października przyszłego roku. Mowa o kamerach, które spoglądają na najważniejsze punkty Słupska. W planach jest rozbudowa oczu straży miejskiej. Lista punktów kamerowych jest długa i obejmuje 80 pozycji. Na widoku jest ulica Murarska, Grodzka, Filmowa i aleja Sienkiewicza. Również Jaracza, Deotymy, Wojska Polskiego, rejon ronda Solidarności, ratusza i Starego Rynku. Obiektywy kamer spoglądają nie tylko na centrum. Na oku jest też aleja 3 Maja, Portowa, Szczecińska i Bohaterów Westerplatte, czyli wylotówki. Pod stałym nadzorem jest rejon ulicy Madalińskiego, Zamkowej, Prostej, św. Klary i 11 Listopada. Słupski ratusz zawarł właśnie nową umowę na obsługę i serwis miejskiego monitoringu. Cena to ponad 136 tysięcy złotych za okres od tego listopada do końca października przyszłego roku. W praktyce to 142,60 zł brutto miesięcznie na usługę transmisji z jednego SŁUPSK WIĘCEJ ZGONÓW Zapytaliśmy w słupskim ratuszu o statystykę zgonów w październiku. Okazało się, że w tym roku umarto w mieście -170 osób. Rok wcześniej -130. Tegoroczna liczba zgonów jest najwyższa od sześciu lat, a pamiętajmy, że jednak liczba mieszkańców zmniejsza się z roku na rok. Wzrost liczby zgonów zaobserwował też nasz czytelnik, sprawdzając liczbę pochówków na naszych miejskich cmentarzach. -Wzrost liczby pogrzebów w październiku 2020 względem poprzedniego roku to 85 proc. Względem średniej liczby pochówków z trzech lat poprzednich to więcej o 53 proc. Statystyki covid-19 nie tłumaczą aż takiego wzrostu śmiertelności. Jakie są przyczyny? - zapytał nas pan Adam. Według informacji ZIM w serwisie pochówki, w Słupsku w październiku 2020 roku pochowano 135 osób. Dla porównania: październik 2019 - pochowano 73 osoby, październik 2018 - 88 osób. Najpierw o samych liczbach - urząd miejski rejestruje wszystkie śmierci w mieście. Minął tydzień - przegląd wydarzeń ze Słupska i regionu Wiosną, gdy w czasie zamknięcia gospodarki, w całym kraju malała liczba zgonów, Słupsk był jednym z wyjątków Także osób spoza Słupska, stąd liczba zmarłych jest większa niż pochówków na miejskich cmentarzach. Większa zaś niż osób, które umarły na covid-19, bo tych jest w naszym mieście dotąd kilka. Ale pytany o to lekarz, bez ogródek (ale z zapewnieniem anonimowości) tłumaczył, że covid-19 spowodował utrudnienia w dostępie do opieki medycznej i przyniesie ze sobą falę śmierci osób, które wcale covida-19 nie będą miały. Przy pierwszej fali koronawirusa informowaliśmy, że w Słupsku od stycznia do końca kwietnia 2019 roku zmarło 586 osób, a w tym roku - 624. Nikt nie potrafił wtedy przyczyn wzrostu zgonów u nas nam wytłumaczyć logicznie. Wszak koronawirus u nas nie był wtedy przyczyną, bo był rzadkością. Wtedy dane z Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii pokazywały gwałtowny wzrost liczby zgonów w czasie epidemii. W Polsce było odwrotnie. Liczba zgonów wyraźnie spadła. Teraz jednak poszła do góry w całym kraju. ©® Historyczne cegły zostaną wykorzystane do odbudowy i uzupełnienia średniowiecznych obwarowań budynków jest pierwszym i na chwilę obecną ostatnim etapem. Na samą rekonstrukcję słupszczanie będą musieli poczekać przynajmniej do wiosny. Zakres robót budowlanych obejmować będzie odtworzenie średniowiecznej baszty w formie obiektu trzykondygnacyjnego z dachem stożkowym krytym dachówką ceramiczną. Elewacja baszty odtworzona zostanie z cegły historycznej, o wymiarach zgodnych z oryginalną, używaną do budowy tego typu obiektów na początku XV wieku. W powstałym budynku ma się mieścić Centrum Współpracy Międzypokoleniowej i Streetworkingu. Planuje się, że parter zagospodarowany zostanie przez pasjonatów historii. Pierwsze piętro to z kolei miejsce dla placówki wsparcia dziennego oraz przestrzeń dla streetworkerów. Na poddaszu prowadzona będzie działalność skierowana do osób starszych. Odtworzone obiekty zostaną podświetlone od strony Słupi i ulicy. ©® urządzeń sprawnego punktu kamerowego. Na wykonawcę narzucono też dość krótkie terminy usuwania ewentualnych awarii. - Kamery są miejskie, ale płacimy za usługę serwisu - zapewnia Paweł Dyjas, komendant straży miejskiej. - Dla miasta to dobre rozwiązanie, bo jeśli zepsuje się światłowód, to koszt ponosi wykonawca. Miasto na 80 kamer i montaż wydało wcześniej ponad pół miliona złotych. Kamery zamontowano na stałe po cztery na słupie, co ze starszych przekłada się na obraz 360 stopni. Zrezygnowano z kamer obrotowych, które były droższe w zakupie, bardziej awaryjne i mniej skuteczne. Obraz z działającego przez całą dobę monitoringu spływa do siedziby straży miejskiej przy ul. Jaracza. Całe miasto widać na ścianie telewizorów, którą kontroluje na zmianę dwóch strażników miejskich. Nie cały czas, ale od poniedziałku do piątku między godz. 6.30 i 22. Wszystko to, co dzieje się poza godzinami ich pracy, można później odtworzyć. ©® Przestępcy nadal wyłudzają pieniądze głównie od osób starszych, które najczęściej padają ofiarami przestępstw jakiejkolwiek instytucji. Pamiętajmy, że sprawcy wciąż modyfikują metody oszustw i wykorzystują zaufanie osób starszych do instytucji. Policja przypomina, że w przypadku, gdy do drzwi mieszkania zapuka osoba podająca się za pracownika jakiejkolwiek instytucji, należy dokładnie zweryfikować, czy ta osoba jest pracownikiem wskazywanej instytucji. - W razie jakichkolwiek wątpliwości co do tego, czy mamy do czynienia z prawdziwym pracownikiem instytucji, nie należy działać w pośpiechu i nie wpuszczać takiej osoby do mieszkania. Trzeba sprawdzić legitymację lub identyfikator. Upewnić się, czy pracownik jest w konkretnym miejscu w celu, o jakim nas informuje - , przypomina Monika Sadurska. -Nigdy też nie należy zostawiać nieznajomego „pracownika" samego, należy towarzyszyć mu cały czas podczas jego wizyty w naszym mieszkaniu. O każdym przypadku oszustwa lub usiłowania przestępstwa należy pilnie poinformować policję, dzwoniąc na nr alarmowy 112. ©® 04 Kultura Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 Kultura 05 CHCIAŁEM POKAZAĆ JAK MAŁOMIASTECZKOWE ZŁO STYKA SIĘ ZE ZŁEM PRZEZ DUŻE Z SŁuzmowa Z Wojciechem Chamierem--Gliszczyńskim, radcą prawnym ze Słupska, autorem debiutanckiej powieści „Portrecista psów", wydanej przez wydawnictwo Czarne, rozmawia Anna Czerny-Marecka. - Ma pan poważny zawód prawniczy, ułożone życie zawodowe i prywatne. Kiedy i dlaczego uznał pan. że to jednak za mało. i że chciałby pan zostać pisarzem? - Potrzeba pisania pojawiła się u mnie, zanim poszedłem na studia. Już wtedy marzyłem o tym, żeby zostać pisarzem. Nie ma jednak szkół dla pisarzy, poszedłem więc na prawo, bo to wszechstronny kierunek. Miłosz poszedł na prawo, Gombrowicz, to ja też. W czasie studiów pisałem wiersze. Myślę, że należę do tego rodzaju osób, które chcą coś stworzyć, pozostawić po sobie, być artystą. - Przejdźmy zatem do pana powieści. Dlaczego jej akcję umieścił pan w Chojnicach w latach 20. XX wieku? - Chojnice wzięły się dlatego, że mieszkam na Pomorzu i te ziemie są mi bliskie, swojskie. Umieściłem akcję powieści w okresie po pierwszej wojnie światowej, ponieważ był to ciekawy, zwrotny moment dla Chojnic, które przechodziły wtedy pod jurysdykcję nowo powstałego państwa polskiego. To był teren przygraniczny, jak się jechało z Człuchowa do Chojnic, to przekraczało się granicę pomiędzy Polską i Niemcami. - A skąd wziął się pomysł, żeby jej główną bohaterką i narratorką była kobieta, psychopatka o skłonnościach do kanibalizmu? - Nie analizowałem tej postaci tak dogłębnie, żeby przypisywać jej jednostkę chorobową, ale faktycznie jest to osoba, która nie rozumie swoich uczuć, intelektualnie podchodzi do różnych kwestii. Chciałem stworzyć postać wyjątkową, niesamowitą, wyposażoną w cechy, które są nietypowe, robiące wrażenie. Która będzie czytelnika jednocześnie przyciągała i odpychała. Żeby czytelnik mógł się nią zafascynować. Natomiast płeć była na drugim planie. Zdecydowałem się na kobietę, bo to było interesujące warsztatowo. Wojciech Chamier-Gliszczyński na promocji swojej książki w Ośrodku Teatralnym Rondo OT Rondo, książkę można kupić w księgarni Ratuszowej - W ogóle stworzył pan w swojej powieści istną galerię potworów. Wiele z nich to albo okrutni ojcowie albo ich ofiary, które przez wychowanie stały się złymi ludźmi. Dlaczego? - Nie byłbym pewny, czy z tymi ojcami to trafna diagnoza, ale rzeczywiście główną bohaterkę ojciec szkolił do zła, tytułowy portrecista psów też został przez ojca skrzywdzony, a Achilles Memling - zignorowany. Jest też ojciec guwernantki, który ją sprzedaje zboczeńcowi. No cóż, nie analizowałem tego dogłębnie pod tym kątem, ale na samym początku pytam się czytelników: myślicie, że świat nie może mieć złego ojca? Być może jest tutaj pytanie o źródło zła - czy my nim jesteśmy, czy świat, który nas powołał do życia. I kolejne pytanie, dlaczego nie ma złych matek? Ktoś mi kiedyś powiedział, że książka ma feministyczny wydźwięk, a je- EZ3H1 „PORTRECISTA PSÓW" Czas akcji początek 20-lecia międzywojennego. Miejsce niemieckie miasto Konitz, które po zmianach granic staje się polskimi Chojnicami. W tym mieście główna bohaterka, Polka, morderczyni i paserka, z upodobaniem wymyślająca przepisy kulinarne z ludzkiego mięsa, przejmuje nieczynny zakład fotograficzny I zatrudnia w nim Niemca Martina. Martin zna się na robocie, a jego specjalnością jest portretowanie martwych psów, które na fotografiach wyglądają „jak żywe". Nasza bohaterka obraca się w kręgach przestępczych, jest bywalczynią burdelu, robi ciemne interesy z typami spod ciemnej gwiazdy, zarabia między innymi na pornograficznych fotografiach. Dla społeczności jest jednak szanowaną panią w dojrzałym wieku. I toczy się ten światek aż do dramatycznych wydarzeń, w wyniku których kilka postaci widowiskowo odchodzi z tego świata. Tyle opisu fabuły powinno wystarczyć, żeby zachęcić do powieści, a jednocześnie nie zdradzić przyszłym czytelnikom za wiele i nie odbierać im tym samym przyjemności z lektury. Bo że ta przyjemność będzie znaczna, mogę obiecać. Autor postarał się bowiem, żeby tę książkę smakować jej przedwojenny, świetnie oddany w szczegółach klimat, wielowarstwowość, erudycyjność, wreszcie oryginalną bardzo galerię postaci. Można poprzestać na samej intrydze, zgrabnie skonstruowanej i toczącej się w niespiesznym może, ale też nie za wolnym rytmie. Mamy rosnące napięcie, wodzenie czytelnika za nos, zagadki i niespodziewany finał. Postaci, nawet poboczne, zostały wielostronnie scharakteryzowane. Aż dziwne, że niektóre z nich, a nie brakuje tutaj ludzkich potworów, mogą u czytelnika wzbudzić współczucie, a nawet sympatię. Gatunkowo „Portrecista psów" jest więc jednocześnie kryminałem, thrillerem, powieścią obyczajową i psychologiczną. Jednak nie tylko. Wielką radość z lektury będą czerpać ci czytelnicy, którzy lubią się doszukiwać nawiązań do tradycji kultury wysokiej i popularnej. Nasza bohaterka i jednocześnie narratorka (dobry zabieg pisarski, żeby dać czytelnikowi wgląd w jej umysł i odczucia), a także kilka innych postaci lubią sobie pofilozofować i podyskutować. O wolności, wolnej woli, roli przypadku i determinizmie na przykład. Jest to naturalnie umieszczone w fabule w proporcjach, które nie powodują, że chce się przeskakiwać duże fragmenty, aby wrócić do akcji. Padają nazwiska filozofów, ale także pisarzy. Nie brakuje odniesień do Biblii, mitów, baśni czy filmów. Czasem wprost, czasem czytelnik musi trochę pokombinować. Zabawa jest więc przednia. I na koniec jedno spostrzeżenie pozalekturowe. Debiutancką powieść słupszczanina wydało wydawnictwo „Czarne". I postarało się ono o świetną, niesztampową okładkę. Chodzą słuchy, że powieść będzie „wystawiana" w literackich konkursach. Dlaczego zwracam na to uwagę? Dlatego, że Czarne nie wydaje na pęczki książek debiutantów. Nawet pomoc uznanego pisarza Daniela Odiji, który zarekomendował „Portrecistę psów" wydawnictwu, na nic by się zdała, gdyby powieść była średnia. Redaktorzy z Czarnego mają nosa do dobrej literatury. Jeżeli o mnie chodzi, i tym razem dokonali dobrego wyboru. .....8........i den z recenzentów napisał, że jest w niej dużo motywów tarantinowskiej zemsty. Myślę także, że fakt, że mamy w powieści do czynienia z różnymi złymi ojcami, wynika z wpływu kultury na literaturę, wliczając w to choćby „Ojca chrzestnego". - Czy liczba trzy odgrywa w pana powieści jakąś szczególną rolę. Ja zauważyłam taką trójcę: trzy sposoby na pozyskanie cudzej własności, trzy rodzaje morderstw, trzy metody zabijania? - To trójka retoryczna, nie wiążę z tą liczbą żadnych przesądów. Trójkę retoryczną stosuje się dla lepszego uwypuklenia tego, co się chce przekazać w pismach procesowych. - Roi się w pana powieści od dysput filozoficznych, nawiązań do Księgi Hioba, mitów, powieści Dostojew-skiego. Gide'a. Manna. „Fausta" Goethego, baśni o Sinobrodym, nawet „Milczenia owiec". Mogłabym więcej wymieniać, ale pewnie co czytelnik, to różne rzeczy znajdzie. Jaki jest tego ceł? - Nie żyjemy przecież w próżni, jeden z bohaterów twierdzi wręcz, że nie możemy powiedzieć, że każda myśl jest naszą własną. Podkładam w powieści różne tropy i zauważyłem, że książka rezonuje w głowie czytelnika na różne sposoby. Im bardziej jest oczytany, tym więcej strun w nim pobudza. Wkładam w usta moich bohaterów różne treści odnoszące się do systemów filozoficznych, bo chciałem pokazać, jak małomiasteczkowe zło spotyka się ze Złem. Chodziło mi o to, aby ten świat przedstawiony, świat małego miasteczka, skonfrontować z wielką filozofią. Wychodzą z tego ciekawe kontrasty. - Tradycyjne pytanie, jakie zawsze pada na koniec rozmowy z pisarzem. Po tak dobrym debiucie, czy myśli pan już o następnej książce? - Mam pewien pomysł, ale go nie zdradzę. Jeszcze nie wiem, czy będę kontynuował pisanie w stylistyce „Portrecisty psów", czy pójdę w inną stronę. Na razie jednak cały czas żyję swoją debiutancką powieścią. ©® Rozmowę z debiutantem poprowadził pisarz Daniel Odija Czytelnicy korzystali z okazji zdobycia autografu 06 Życzenia Glos Stupska Piątek, 6.11.2020 latoimm W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Angelika Makowska i Daniel Nowakowski Złóż życzenia swoim bliskim i znajomym Twoi bliscy obchodzą święto: urodziny, imieniny, rocznicę ślubu? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: kinga.siwiec@polskapress.pl. Z uwagi na ograniczone miejsce bardzo prosimy, aby treść życzeń była dostosowana do pojemności ramek tekstowych. Prosimy również o podanie najbardziej optymalnej daty emisji życzeń. Życzeń W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Justyna Jurkiewicz i Artur bez zdjęćjubilata lub solenizanta Parfionow nie publikujemy. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Weronika Gostomczyk i Artur Szpilarewicz zawarli Julita Nietupska i Adam Hnatek W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Inna Bohaichuk i Damian Włodarczyk W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Magdalena Kaczmarska i Patryk Kotarski W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aleksandra Pakuła i Mateusz Machoil Glos Słupska Piątek, 6.11.2020 Informator 07 Nowy projekt wystartował - Kluki z bliska. Wirtualny spacer po muzeum Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Kultura Choć projekt „Kluki z bliska. Wirtualny spacer po muzeum" miał delikatny poślizg czasowy, wynikający z zawirowań technicznych, to na koniec października mogliśmy wybrać się na interaktywną przechadzkę między chałupami. Projekt jest efektem pozyskania dofinansowania z Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Kultura w sieci" przez Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Regionu Słowińskiego Kluka i Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Cały projekt polegał na stworzeniu wirtualnego spaceru po Klukach i okolicy. Pokazany został nie tylko skansen, ale też miejsca, które były ważne dla Słowińców. Dlatego podczas wędrówki odwiedzić możemy również cmentarz, Boleniec czy Pustynkę. Kiedy wybieramy się na wirtualny spacer, możemy zdecydować, w jakim języku mają wyświetlić się opisy poszczególnych budynków. Do wyboru mamy język polski, angielski i niemiecki. Oprócz tego napisy mogą zostać nam przeczytane - lektorami zostali aktorzy Teatru Lalki Tęcza Możemy obejrzeć też cztery filmy, których kanwę stanowią pomorskie legendy w Słupsku. Muzykę oddającą klimat odwiedzanych miejsc skomponował Maciej Rychły, który bazował na lokalnych utworach. Oprócz opisów lokacji możemy obejrzeć też cztery kilkuminutowe filmy, które opowiadają historię o pomorskich legendach. Za te krótkometra-żowe produkcje także odpowiedzialni byli aktorzy Tęczy. - Na początku prowadzone były rozmowy na temat czytań lektorskich przez naszych aktorów, które będą częścią wirtualnego spaceru, ale skoń- czyło się na tym, że zrealizujemy też filmy krótkometra-żowe na podstawie legend -mówił we wrześniu Michał Tramer, dyrektor teatru. - Miały być to małe scenki, ale jak zaczęliśmy czytać i analizować materiały o demonologii pomorskiej, to okazało się, że jest to tak bogata kopalnia, tak cudowny materiał - zwłaszcza dla teatru formy - że musimy wykorzystać w pełni nasz potencjał. Jeżeli mamy postacie baśniowe, jak olbrzymy, jak kraśnięta, to aż prosi się, aby wykorzystać techniki lalkowe - bo to jest nasz ogromny atut. Inspiracją dla nas przy tworzeniu koncepcji filmów był serial Jima Hensona „Bajarz." Samo poruszanie się się po terenie skansenu jest proste i intuicyjne. Przypomina nieco korzystanie z Map Google, kiedy na konkretnej ulicy stawiamy ludzika. W wirtualnym spacerze po klukach pomagają nam strzałki, które widzimy na ekranie. Aby rozpocząć przechadzkę, musimy odwiedzić stronę internetową www.360.muzeumkluki.pl. ©® [Informator KINA Słupsk KOMUNIKACJA Słupsk: PKP118 000;2219436; PKS598424256; dyżurny ruchu 59 8437110; MZK 59 848 93 06; Lębork: PKS 598621972; MZK598621451; Bytów: PKS59 822 2238; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk pt.-niedz. Dom Leków, ul. Tuwima 4, tel. 59842 4957 Ustka pt. Panaceum, ul. Kopernika 18, tel. 59 81443 67 sob. Jantar, ul. Grunwaldzka 27 a, tel. 59 81446 72 niedz. Remedium, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1 b, tel. 598146969 Bytów pt.-niedz. Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59822 6645 Miastko pt.-sob. Pod Mnichem, ul. Wybickiego 30, tel. 59 822 3126 Człuchów pt. Rodzinna, ul.Długosza5,teł.597212177 sob. Wracam dozdrowia, pl. Wolnościl,tel. 798 002 357 niedz. Aspirynka, ul. Sobieskiego 5, tel. 506 656 948 Lębork pt. Dbam o zdrowie, al. Wolności 40, teł. 59 862 83 00 sob. Cefarm36,6, ul. Armii Krajowej 32/1, tel. 5986340 90 niedz. Gemini, ul. Staromiejska 17, teł. 59 8412273 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna 59 8460100; Ustka:_ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 6968; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 60 11; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,5986352 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 5985709 00 Człuchów: Pogotowie ratunkowe, tel. 59 83453 09. WAŻNE Słupsk: Poiqa997; li Reymonta. teL598480645: Pogotowie Ratunkowe999; Straż MŃjska986;59843321£ Straż Pożarna998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze992; Pogotowie Ciepłownicze 993; pogoda Pogoda dla Pomorza Krzysztof Ścibor Biuro Calvus^, jj Piątek 6.11.2020 Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru 3-2 5-3 SW 1033 hPa t Nad Pomorze dociera powietrze polarno morskie. W ciągu dnia będzie pochmurno ale nie powinno padać. Temperatura max do 10:12° C. Wiatr płd.-zach, umiarkowany t słaby. W nocy bez opadów, rano lokalnie 11 o Łeba ii 20 km/h 12 12 o Kołobrzeg Darłowo 0 irggą Sławno rre« °Ustka 0 SŁUPSK p| Władysławowo Lębork Wejherowo H# 12 OH Kartuzy GDAŃSK O Rewal 11 Białogard iDBB Bytów mglisto.' W weekend św1nouJście będzie pogodnie i sucho. Temperatura . max do 9:11 °C w niedzielę rano lokalne przymrozki. Wiatr słaby z południa. W n adchodzącym tygodniu bez opadów i chłodno max do 10#C. 033E1 Kościerzyna Hn°E2 Starogard LLUJBSI Gdański Połczyn-Zdrój sz©CINffiaEi Stargard Drawsko Pomorskie GBZE 15 km/h nimta 1 1 4k» ♦ -A6 i 11° 11° 10° CD o CD o 00 o pochmurno przelotny śnieg z deszczem mżawka ciągły śnieg z deszczem ^ przelotne deszcze i burza pochmurno przelotny śnieg z deszczem mżawka ciągły śnieg z deszczem pogodnie zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz ciągły deszcz ^ ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg mgła V marznąca mgła /^śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz -^zamieć śnieżna A opad gradu \kierunek i prędkość wiatru 19° I temp. w dzień temp'w nocy temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 t#a ' fciśnienie i tendencja smog Pogoda dla 0 cm ^ afcO cm $0 cm Gdańsk 12° 11° jĘfc : Kraków 10° 13° Lublin 9 ° 10° Olsztyn 11° 11° ir i Poznań 11° 13° : Toruń 11° 12° Wrocław 11° 14° .....JM Warszawa 9 ° 10° Karpacz 11° 14° ......m Ustrzyki Dolne 10° 12° w Zakopane 10° 12° # : afcO cm $0 cm AUTOPROMOCJA gm -m Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl gp :24.Pi 08 Sport Głos Stupska Piątek, 6.11.2020 ^ 'fW*' * * r' ' " - - ~1 • , ^ » , ■?■:i»V ■ '>'■ ■■■ • V'i ' > Oba zespoły do końca walczyły o korzystny dla siebie wynik Dobrze grająca drużyna Gryfa dała się zaskoczyć tylko raz w pierwszej połowie *4 V'W«-14 Jsl 11% :,}t-rTh f ■ • mmtw (MMMM ilii (ipawii |gp sanai mmrm, m .i:: - :v:: -S REMIS PIŁKARZY BYT0VIIII BYTÓW W MECZU W SŁUPSKU Maciej Czyżniewski miał w tym spotkaniu trochę pracy Bytovia II zajmuje trzecie miejsce w klasie okręgowej. KS Gryf jest ósmy PUkamtżna Jarosław Stenceł jaroslaw.stencel@polskapress.pl W meczu 15. kolejki słupskiej klasy okręgowej. KS Gryf Słupsk zremisował z rezerwami Bytowi Bytów 2:2. W 43. minucie Maciej Kuczkowski ograł dwóch obrońców przy linii końcowej boiska i silnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Mar- Kępski, a skutecznym strzałem cina Petrusa. Ze strony Bytovii akcję zakończył Jakub II znakomitą okazję na po- Mondrzejewski.W 87. minucie dwyższenie prowadzenia miał goście dopięli swego wycho- Wiktor Treder, jednak piłka dząc na prowadzenie po sku- po jego strzale i rękach Marcina tecznym strzale z bliskiej odle- Petrusa wylądował na po- głości Bartosza Heringa. W 92. przeczce. Słupszczanieniepod- minucie w zamieszaniu poddawali się i dążyli do strzelenia bramkowym największym wyrównującej bramki. Udało sprytem wykazał się Adam im się to w 72. minucie kiedy Świdroń i strzałem przy słupku znakomitym dograniem z pra- pokonał Macieja Czyżniew-wej strony popisał się Eryk skiego. ©® Groźna sytuacja pod bramką Marcina Petrusa Glos Słupska Piątek, 6.11.2020 Wokół nas I ~;'T— p . ■ *s v> : * s *.» «. C-o * ■- ■' ^ * pfe ~v "vV» ^sSUKH Na XIX-wiecznym cmentarzu w Lubuniu, gdzie ocalały dawne metalowe i kamienne nagrobki JAZDA TRASAMI PAMIĘCI Felieton Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ctcom.pl Tradycyjnie już z nastaniem listopada dzielę się wrażeniami z miejsc pamięci, refleksji i zadumy napotkanych na rowerowych trasach. Zwykle są przy-stanki okazjonalne lub przypadkowe, ale za to dość częste. Dość przypomnieć za Krystyną Mazurkiewicz - Palacz, autorką monografii pt. „Dawne cmentarze w powiecie słupskim", że obecnie w wojewódzkiej ewidencji zabytków znajduje się ok.250cmentarzy z powiatu słupskiego. To stare nekropolie, które ocalały, a ilość zlikwidowanych bądź wchłoniętych przez naturę pewnie też jest niemała. „Ci, którzy są dla tych, którzy tu byli" - głosi inskrypqa na granitowym głazie znajdującym się na placu po przykościelnym cmentarzu w Kwakowie. Przystanąłem tu w drodze do popularnego w tej wsi źródła wody. Przy okazji dowiaduję się, jakie były dzieje kościelnej dzwonnicy i dlaczego przeniesiono ją obok kościoła, o czym więcej wramce obok. W drodze powrotnej, wiodącej przez Lubuń, mijam wiejski cmentarz na skraju Kwakowa, który zastąpił przykościelną nekropolię. Z kolei w Lubuniu, położonym przy trasie rowerowej po „zwiniętych torach" poniemieckiej linii kolejowej, uwagę przykuwa przykościelny cmen- tarz. Założony w XIX wieku, przetrwał do naszych czasów jako jedna z najlepiej zachowanych dawnych nekropolii. Metalowych nagrobków tu nie rozszabrowali złomiarze w latach 70. minionego stulecia, kiedy na poniemieckich cmentarzach regionu słupskiego rozpleniło się tego typu złodziejstwo. Pewnie miejscowi też ochronili tę nekropolię, sporą jej część zajmują współczesne nagrobki. Co też godne zapamiętania, to ten stary cmentarz w Lubuniu pre-tenduje do miana ustawowo chronionych jak dawne nekropolie w Podwilczynie, Damnicy czyWidzinie. Kilka razy natrafiłem na szczątki kamienno - betonowych ram dawnych mogił w nadmorskim Poddąbiu. Gromadzono je na stosie rosnącym w miarę postępów prac przy budowie nowego ośrodka wypoczynkowego. Wyrastał na miejscu poprzedniego, gdzie stare nagrobki wykorzystano na fundamenty. Nieopodal, gdzie była stara nekropolia, znajduje się odsłonięty ^w2008 roku głaz z tablicą pamiątkową o treści: „Ten kamień jest symbolem naszej pamięci o tych, którzy zostali pochowani na tym dawnym ewangelickim cmentarzu, a dzisiaj są bezimiennymi świadkami historii. Niech będzie to miejsce naszej refleksji i modlitwy o pokój na świecie". Na kolejne miejsca refleksji można natrafić na trasie W przykościelnej, drewnianej dzwonnicy w Kwakowie (gmina Kobylnica Słupska) znajdują się trzy dzwony - duży i dwa mniejsze. Początkowo zamontowane były na kościelnej wieży, ale ze względu na pogarszający się z biegiem lat jej stan techniczny dzwony przeniesiono obok do osobnej dzwonnicy. Drewnianej, zbudowanej obok XV-wiecznego kościoła, wielokrotnie przebudowywanego. Dzieje dwóch mniejszych dzwonów są nieznane, natomiast więcej wiadomo o dużym dzwonie. To dzieło gdańskiego ludwisarza, ważące 632 kg. Przetłumaczona z łaciny inskrypcja informuje: „Odlał mnie Beniamin Wittweck w 1712 roku. Tworzącym mą formę nakazał: Wlejcie w mą formę święte dźwięki. Teraz sercem czystym pobożne pieśni zagram a pogrzeby opłaczę. Takie pozwolenie mi dano". Prawdopodobnie wskutek tęgich mrozów dzwon ten został uszkodzony i przestał bić w Boże Narodzenie 1892 roku. Serce dzwonu naprawił ludwisarz Collier i 22 grudnia 1894 znowu zaczął bić. Dzwon jest opatrzony imionami i herbami Jakuba Caspara i Jacoba Eccarda v. Vobeser i Erdmann z Massów. do podmiejskiego Wieszyna, gdzie oprócz cmentarza przykościelnego zachowały się fragmenty rodowej nekropolii w postaci wielkich głazów. Wyryto na nich napisy upamiętniające rodzinę von Goerne, której członkiem był porucznik Wilhelm von Goerne, poległy w 1914 roku. W pobliskim Redzikowie, gdzie stacjonował 28. Słupski Pułk Lotnictwa Myśliwskiego, też nie brak pamiątek przeszłości. Przed osiedlową tablicą pamięci 22 pilotów, którzy zginęli w obronie polskiego nieba, dość często i nie tylko od święta widuje się zapalone znicze. Pamięć o tych pilotach, których kilku poznałem podczas służby wojskowej w tym pułku, utrwalają nazwy ulicy w Redzikowie oraz jednego z rond w ciągu ul. 11 Listopada w Słupsku. Ponadto upamiętnia ich nisza w kolumbarium na starym słupskim cmentarzu. Wielu z nich tutaj spoczywa. Nie ma takiej drugiej słupskiej jednostki wojskowej obdarzonej tyloma oznakami społecznej pamięci. Innym przykładem miejsca pamięci jest śródpolny cmentarz w podmiejskim Bierkowie. Za wspomnianymi nekropoliami łączy się w czasie i przestrzeni. W czasie minionym, a w przestrzeni pewnie niezbyt rozległej, skoro łatwo na nie natrafić co dzień, a nie tylko od święta. ©® Znaleziska podczas remontu dworca GminaKepke Wojciech Frełichowski wojciech.frelichowski@polskapress.pl W Korzybiu w gminie Kępice trwają prace przy rewitalizacji budynku dworca kolejowego, w którym urządzona zostanie biblioteka, sala szkoleniowa oraz pokoje noclegowe. Inwestorem jest Urząd Miasta w Kępicach. W 2018 r. kępicki samorząd zdobył ponad 1,3 min zł dofinansowania z Narodowego Programu Rozwoju Bibliotek. To inicjatywa pilotowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w celu poprawy stanu czytelnictwa w Polsce. Otrzymane środki przeznaczono na przebudowę dworca w Korzybiu. Dotacja pokryje 75 procent kosztów adaptacji pokolejowego obiektu. Resztę dołoży gmina Kępice. Według planów w budynku dworca powstanie biblioteka wraz z czytelnią, a także kącik zabaw dla dzieci, sala szkoleniowo - integracyjna oraz kilka pokoi gościnnych. Zagospodarowany zostanie również teren wokół dworca. Jak informują przedstawiciele gminy Kępice, wyposażenie budynku zachowa swój klimat, bowiem będzie nawiązywało do wyglądu dworca PKP. Będą tu elementy ze starych pociągów, wyposażenia kolei. Przy okazji remontu pracownicy natykają się na ciekawe znaleziska. Latem odkryli wielkie plansze, na których umieszczono hasła z czasów PRL propagujące miniony system polityczny. Tym razem znaleziono pruską monetę z 1867 r. o nominale 3 fenigów. Dworzec kolejowy w Korzybiu ma ponad 140 lat (powstał w 1878 roku). Był elementem węzłowej stacji kolejowej Zollbriick. Stąd rozchodziły się tory w kierunku Słupska i Szczecinka, Bytowa i Sławna (rozebrane w 1997 r), a także do Polanowa (rozebrane w 1945 r.). Obiekt od PKP przejęła kilka lat temu gmina Kępice. ©® mmBr Przy okazji remontu pracownicy natykają się na ciekawe znaleziska. Tym razem znaleziono pruską monetę z 1867 r n_Tak było Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 Tak było_m WYBIERALIŚMY MISS WSI POMORZA. LAJKRY, BERET Z ANTENKĄIPROPOZYGA KIEROWCY TIRA Atociekawe Konrad Remeiski kremelskj@wp.pl Kończymy już wspomnienia z Wyborów Miss Wsi Pomorza. których dziewięć edycji odbyło się w latach 1996 -2004w Zespole Szkół Rolniczym Centrum Kształcenia Ustawicznego w Łodzierzy pod Miastkiem. Dziś wspominamy ostatnie dwie edycje. - Nie wiem, co to są lajkry, ale macie coś takiego wziąć ze sobą na wybory. Polecenie pani choreograf - tłumaczyliśmy przez telefon kandydatkom. Śmiały się z męskiej niewiedzy, czasami zadając jeszcze nam kłopotliwe pytanie: - Krótkie czy długie? Tym razem na łodzieskiej scenie zaprezentowało się 21 kandydatek, które tradycyjnie wystąpiły w strojach wieczorowych, ludowych i kąpielowych. Rywalizowały w wycinankach ludowych i promocji swej wsi. Gorzej im poszło z zakładaniem mundurów strażackich, ale za to lepiej w śpiewaniu piosenek ludowych. Gościem specjalnym imprezy była Iga Kłujszo - Miss Polonia Germany 2003, a gwiazdą wieczoru, poza dziewczętami, był kabaret Koń Polski. Miss Wsi Pomorza 2003 została 19-letnia Katarzyna Kamińska z Główczyc, uczennica Zespołu Szkół Ekonomicznych w Słupsku. W nagrodę otrzymała m.in. dwutygodniową wycieczkę dla dwóch osób do Grecji. Wybory Miss Wsi Pomorza' 2004 - Boże, odpiął mi się numerek! - popraw sobie antenkę! - Płaczę, bo zapomniałam kawału. -Nie mam kurtki na występ zNorbim! - Gdzie są moje buty?! - takie emocje i nerwy towarzyszyły wyborom najpiękniejszej mieszkanki wsi Pomorza. Publiczność nie widziała tego, co przeżywały dziewczyny przed każdym wyjściem na wybieg. Część z nich koncentrowała się przed imprezą, popłakując sobie w kąciku. Inne dodawały sobie otuchy, powtarzając, że to tylko zabawa. I tak miało być. W konkursowe szranki stanęły 23 kandydatki z województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Wybrano najlepsze z najlepszych, a te, które nie dostały się do Złotej Dziesiątki, też świetnie się bawiły. Panny, poza prezentacjami w różnych strojach, musiały wypromować swoją wieś, przy okazji zachwa- ZtSI r. » f u m Roksana Szewczak, zwyciężczyni ostatnich, dziewiątych Wyborów Miss Wsi łając siebie. Sporo wesołości na widowni wywołał rzut beretem. Bezkonkurencyjna była Milena Ryśnik z Przewłoki, która dorzuciła aż do połowy sali. - Jak mu poprawiłam antenkę, to zaraz poleciał tak daleko - powiedziała po zakończeniu konkurencji. Kandydatki rywalizowały też w wykonywaniu bukietów kwiatowych, w strojach ludowych tańczyły krakowiaka, a w strojach kąpielowych z artystą Norbim, który wyśpiewywał oczywistą prawdę, że „Kobiety są gorące!". Miss Wsi Pomorza 2004 została Roksana Szewczak z Główczyc, uczennica słupskiego Liceum Ogólnokształcącego. Wspomnienia, wspomnienia... Wspominając ówczesne wybory, warto jeszcze raz podziękować osobom zaangażowanym w ich organizację, a więc dyrektorowi Mirosławowi Batruchowi, choreografce Danucie Łangowskiej, zespołowi BAD z Adamem Bondarenką na czele, Lucynie Lubieńskiej -szefowej jury, scenografom - Markowi Łutczykowi i Jackowi Gocołowi, Andrzejowi Mynio i pozostałemu gronu pedagogicznemu łodzieskiej szkoły, wszystkim sponsorom, mediom, władzom gminy Miastko i powiatu bytowskiemu. Sami sobie nie będziemy dziękować (myślę tu o redakcji „Głosu Pomorza"), bo nie wypada. Wybory Miss WsiPomorza w Łodzierzy były dla nas sporym przedsięwzięciem organizacyjnym. Dziś po latach warto powiedzieć, że nie dysponowaliśmy żadną dotacją na organizację wyborów. Na szczęście w Miastku i regionie słupskim i potem gdańskim znajdywaliśmy supersponsorów, głównie wykorzystując znajomości dyrektora Batrucha. Jego słynne powiedzenie: - Ile dajesz i dlaczego tak mało - przeszło już do historii wyborów. Sponsorzy byli na tyle hojni, że praktycznie żadna z uczestniczek wyborów nie wracała do domu bez nagrody czy upominku. Z jednego sponsora jednak zrezygnowaliśmy. Zgłosił się do nas kierowca tira, który zaproponował, że zabierze zwy- ciężczynię wyborów na tygodniowy wyjazd do Niemiec. - A gdzie onabędzie spała? - zapytaliśmy. - A tu ze mnąnapace - oświadczył kierowca. Kiedy wraz z dyrektorem Batruchem zrobiliśmy zdziwione miny, kierowca oburzył się: - Nie myślcie sobie, że w głowie mam tylko to! Ja mam pięćdziesiąt lat! - prawie krzyknął. Zrezygnowaliśmy jednak z tej nagrody, mimo że kierowca zapewniał, że kiedy ma się pięćdziesiątkę, to już myśli się zupełnie o czymś innym. Sami byliśmy dowodem na to, że tak nie jest... Dyrektor Batruch przed jedną z imprez zaprosił ówczesnego wicepremiera Jarosława Kalinowskiego, dzwoniąc do jego asystenta z informacją: - Niech pan powie panu premierowi, że mam misski. Niech przyjeżdża w sobotę. Premier niestety nie przyjechał, a asystent pewnie do dzisiaj zastanawia się, jakie miski miał dyrektor w Łodzierzy. Czyżby jakaś dostawa rządowa?... W czasie wyborów spotkaliśmy się także z wielką polityką, kiedy to wojewodowie - kosza- lińska ze słupskim, będąc jurorami, pokłócili się o to, reprezentantka którego województwa ma wygrać. - Twoja wygrała w ubiegłym roku, teraz czas na moją, z mojego województwa - upierała się pani wojewoda koszalińska. Wygrała jednak kandydatka z okolic Gdańska. Obyło się więc bez „międzywojewódzkiego skandalu politycznego". Innym razem przyjechali przedstawiciele gdańskiej firmy zajmującej się organizacją wyborów Miss Polonia. Jej szef powiedział piszącemu te słowa: - Ja tę waszą imprezę kupuję. Zrobimy z niej wybory ogólnopolskie, a może i europejskie - obiecywał. - A może świata i wszechświata? - odpowiedziałem zdenerwowany. Nobliwy pan, znawca pięknych panien na tę propozycję nie miał już odpowiedzi. I jeszcze coś o artystach. Zapamiętamy postawę artysty Norbiego. Kiedy po koncercie siedział w pokoju i odpoczywał, otoczył go wianuszek uczennic z Łodzierzy. - Norbi! Kochamy Cię! - wzdychały dziewczęta. - Wiem, k.....- odpowiedział pewny swego piosenkarz. Kolejna anegdotka dotyczy Andrzeja Rosiewicza. Kiedy po „wytężonym" bankiecie wydawało się, że pan Andrzej następnego dnia będzie spał do południa, już wcześnie rano widziano go w miasteckim kościele. - Czy to Rosiewicz? - szemrali wierni. - Tak to ja - odezwał się całkiem już wtedy niemłody artysta. Słów podziwu nie brakowało wówczas szczególnie tym, którzy trudy bankietu znosili następnego dnia po prostu z wielkim trudem. Miłośnicy łodzieskich wyborów jeszcze do dzisiaj pytają, dlaczego nie dociągnęliśmy do dziesiątej, jubileuszowej edycji. A my wraz z dyrektorem Batruchem czuliśmy się po prostu zmęczeni ogromem przygotowań do tak dużej imprezy, bo z roku na rok wybory stawały się coraz większym przedsięwzięciem organizacyjnym. Ale może dziś znajdzie się ktoś, kto zechce zorganizować jubileusz Wyborów Miss Wsi? Służymy radą i pomocą. ©® Katarzyna Kamińska - Miss Wsi Pomorza 2003 11 Uwagi i żarty przed występem, ale widać, że napięcie rośnie % Wybory w roku 2004 - układanie bukietów kwiatowych z suszek U /1 ! A Wycinanki ludowe kandydatek z roku 2003 Ostatnie poprawki przed występem iv Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 6.11.2020 AUT0PR0M0CJA Głos Pomorza Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem gp24.pl r Halloweenowy żart Julii i jej taty. Na przejażdżkę samochodem po ulicach Słupska zabrali... kościotrupa! (naukowego manekina) JAK TO W STARYCH PRZEWODNIKACH ZABYTKI StUPSKA POMNAŻANO I JAK NIEKTÓRE Z NICH ZOSTAŁY ZAPUSZCZONE Grzegorz Hilarecki m Plac, który powstał na skrzyżowaniu ulic Wolności i Kopernika, pokazuje jak w soczewce problemy naszego miasta z wiekowymi budowlami. Kiedyś stał tam Spichlerz Richtera i była historyczna zabudowa. Dzisiaj teren jest niemal gotowy dla dewelopera, tylko ten samotny budynek przy Kopernika 35. W starym przewodniku określany jako jedna z dwóch historycznych zabu-dówzpotowy XVIII wieku charakterystycznych dla Słupska, które zachowały się na Kopernika. We właśnie aktualizowanym planie słupskiej rewitalizacji dopisano rozbiórkę kamienicy Kopernika 35a. Jest to formalność, bo na zlecenie PGM sama kamienica, jak i przynależne do niej budynki gospodarcze została już w tym roku fizycznie zburzona. - Dla mnie to skandal - napisała do mnie mieszkanka Warszawy, która podczas prezydentury Roberta Biedronia odwiedziła Słupsk i... zakochała się w starej secesyjnej zabudowie naszego miasta. - Zrobiłam mnóstwo zdjęć kamienic w Słupsku. Pamiętam, że znalazłam informację, iż przy ul. Ko- i :vv ; ■/' ; f / \ ..... .....;........... ^ ^ v ■; AUTONAPMWA - mm Kopernika 35, budynek z XVIII wieku znajdujący się w ewidencji zabytków pemika 35a i 35 zachowały się dwie kamienice z XVIII wieku. Mocno się zdenerwowałam, gdyprzeczytałam na gp24.pl, że jedną z nich zburzono teraz. Pamiętam, jak wniej robiłam zdjęcia. Ten klimat, wykusz. Taki wyjątkowy budynekJakmożna zniszczyć zabytek? Nie ukrywam, że zdziwiłem się i poszukałem informacji 0 budynkach na Kopernika 35a 1 35. Faktycznie w starym przewodniku napisano, że to przykład zabudowy mieszczańskiej z XVIII wieku, jedyny taki zachowany w Słupsku. Okazuje się, że jednak to nie do końca prawda. - Budynek Kopernika 35 jest wpisany do wojewódzkiej ewi-denqi zabytków - tłumaczy Katarzyna Dobkowska ze słupskiego ratusza. - Jest więc pod okiem konserwatora zabytków. Kamienicy 35a w żadnej z ewidencji nie ma. Sprawdziłam, wcześniej też jej niebyło. Za rządów Roberta Biedronia dokonano czyszczenia wykazu obiektów o wartości historycznej. Tych, które trafiły na tzw. listę prezydencką. Wykreślono sporo ze względu na stan, powodujący, iż nie było co chronić. Oprócz tej listy ustalanej przez władze miasta, są jeszcze dwie wojewódzkie ewidencjairejestr. Znajdujące się w nich budynki i inne zabytki są pod okiem konserwatora zabytków, czyli pod większą ochroną. Pod największą te, które są w rejestrze zabytków! Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku Delegatura w Słupsku informuje, żebudynek oznaczony nr 35 znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków (budynek ceglany), natomiast budynek, który został wyburzony, też oznaczony nr 35 lub 35a nie był objęty ochroną konserwatorską. Ceglany, niższy budynek na ma- pach archiwalnych widnieje już w latach 70. XIX wieku, więc opis, który Pan zacytował, może odnosić się właśnie do tego budynku i do niego wyłącznie, ponieważ budynek 35a był wzniesiony na początku XX wieku (na mapie 1900-1901 nie widnieje). Należy też pamiętać, że ten teren był zupełnie inaczej zagospodarowany. Obecnie stojący na Rynku Rybackim Spichlerz Richtera został translokowany właśnie z narożnika ul. Wolności iKopemika, gdzie wprzeszłości wraz z budynkiem nr 35 tworzył zabudowę pierzejowo-zagro-dową. NamapachzDpoł. XVIII w. rzeczywiście ten kwartał zabudowy jest wypełniony, lecz na pewno nie byłjej elementem budynek, który został wyburzony. Gdyby takbyło, nigdy nie odsłonięto by reklamy na szczycie budynku 35 - poinformowała nas Krystyna Mazurkiewicz Palacz, kierownik Delegatury w Słupsku Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku. Paweł Krzemień, odpowiedzialny za rewitalizację w Słupsku, uważa, że w naszym mieście jest bardzo dużo budynków o sporej wartości historycznej, jednak niektóre z nich zostały przez ostatnie 60 lat doprowadzone do takiego stanu, że nie mają już w praktyce wartości. Mowa na przykład o różnych przeróbkach i samowolach budowlanych oraz braku remontów. - Dlatego powinniśmy skupiać się na ochronie tych najważniejszych - mówi urzędnik. ©® ROZBIÓRKA DAWNEJ SIEDZIBY PCK Rozbiórce poddany został budynek użytkowy przy Kopernika 35a, czyli główny z dwoma lokalami mieszkalnymi w oficynie. Przetarg na rozbiórkę wygrała firma Usługi Sprzętowo-Transportowe Henryk Lipiński za kwotę 172 451 zł brutto. Termin rozbiórki do 25 września 2020 br. Wcześniej wyburzano już kamienice w tym rejonie miasta. Ta opierała się nieuchronnemu dłużej, ponieważ miasto dało czas prowadzącemu tu warsztat elektryki samochodowej, na wybudowanie nowego obiektu. Ten powstał na wylocie ze Słupska w stronę Ustki. Rozbieraną kamienicę wybudowano w 1910 roku. Kubatura budynku wynosiła 2682 m sześć, a pow. użytkowa 391 mkw. Starsi słupszczanie pewnie pamiętają, że obok stał - Spichlerz Richtera, który został w 1998 roku przeniesiony na Rynek Rybacki obok Bramy Młyńskiej. Zabytkowy Spichlerz Richtera z 1780 roku zniknął, więc z narożnika ul. Kopernika i Wolności wcześniej.