i 320 ZŁ W TYM 8%VAT & s 25 £ § i Nr ISSN 0137-9526 9 770 137 Nr indeksu 348-570 34 952060 \ W Poradniku, str. 7: Sport to najlepszy sposób na stres Głos Pomorza Sobota-niedziela 22-23 sierpnia 2020 . Już 46 tysięcy Pomorzan aktywowało bon turystyczny. Firm przybywa codziennie STRONA 3 Nasze Dobre z Pomorza. Zaczynamy 13. edycję plebiscytu. Zgłoś swoją firmę STRONA 3 Klaudiusz D., były dyrektor MOPR w Słupsku z zarzutami prokuratorskimi STRONA 4 rodzinny Temat dnia Konflikty o pieniądze to często objaw innych problemów w związku strona 1 Gwiazda Joanna Jablczyńska odnosi sukcesy na sali sądowej i w telewizji strona 4 Kuchnia Pomidory bez nich nie ma zdrowej kuchni. Z nich przyrządzisz pyszne dania strony 5 mm I * Koronawirus w Szkole Policji w Słupsku. Chorych pięciu słuchaczy i pracownik cywilny STRONA 4 Nie masz planów na weekend? Skorzystaj z naszych propozycji imprez i koncertów GŁOS NA LATO STR. 8 9 Kawał żelastwa został mu w brzuchu po operacji. Sądzi się ze szpitalem, który nie przyznaje racji STRONA 11 9770137952060 02 Druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Pogoda w regionie ;°r dOb 23 C , 16°C V Barometr 1013 hPa Wiatr płd.-zach.20km/h Uwaga na wschodzie burze Niedziela Poniedziałek Wtorek 22°C i6°c 21°C i5°c 20°C is°c Uwaga: chłodniej, przelotne opady Czterech wspaniałych pokonało dystans 226 km Piotr Merda, Andrzej Peta i Andrzej Majewski reprezentowali MTS Hamer, a Robert Cybulski Kszor Team 45 sekund. W klasyfikacji generalnej zajął 23. miejscei6. miejsce w swojej kategorii wiekowej (M40). Na 39 miejscu uplasował się Robert Cybulski (14. miejsce w swojej kategorii wiekowej M40). Trasę pokonał w czasie 12 godzin 20 minut 19 sekund. 58. miejsce zajął Andrzej Pęta. Całą trasę pokonał w czasie 13 godzin 18 minut 23 sekund. Na 65 miejscu uplasował się Andrzej Majewski (11 miejsce w swojej kategorii wiekowej M50). Całą trasę pokonał w czasie 14 godzin 24 minut 4 sekund. Andrzej Gurba andrzej.gurba@polskapress.pl W Wolsztynie odbyły triathlonowe zawody na dystansie 226 km Oronman). Ten dystans pokonało czterech mieszkańców Miastka. Najlepszy wynik osiągnął Piotr Merda, zajmując 23 miejsce. 3,8 km pływania, 180 kilometrów rowerem i 42,195 km biegu to klasyczny dystans ironmana. Piotr Merda pokonał go w czasie 11 godzin 30 minut Przynieś stare buty za bilet do teatru rowy (do wyboru jest komedia „Przyszedł mężczyzna do kobiety" Bałtyckiego Teatru Dramatycznego z Koszalina - 22 i 23 sierpnia - oraz „Seks dla opornych", który będzie można zobaczyć 29 i 30 sierpnia). Buty można przynosić do kasy teatru w godzinach jej otwarcia, czyli od środy do piątku w godzinach 8-14 i w weekendy na 2 godziny przed spektaklem. Teatr przyniesione obuwie wykorzysta w tworzeniu scenografii do spektaklu „Szewcy". Kinga Siwiec kingaiiwjec@polskapress.pl Nowy Teatr w Słupsku proponuje ciekawą promocję-za parę damskich szpilek dostaniemy bilet na jeden ze spektakli plenerowych w sierpniu. Z parę damskich szpilek (wszelkiego koloru, rozmiaru i w każdym stanie zużycia) dostaniemy bilet na spektakl plene- Sobota chłodniejsza. Czy to koniec upałów? Rozmowa Kinga Siwiec kinga5iwiec@p0lskapress.pl Po długim okresie upałów pogoda w końcu się załamie. Będzie chłodniej, bardziej desz-czowo i wietrznie. Za nami długi okres gorącej, słonecznej pogody. Dla turystów nad polskim morzem to wymarzona aura, ale osoby, które akurat urlopu nie miały, powinny odetchnąć z ulgą, że upał w końcu zelżeje. Już w sobotę, po nocnych opadach deszczu, będzie chłodniej a powietrze będzie bardziej wilgotne. Termometry pokażą od 22 do 24 stopni Celsjusza. Po południu możliwe są przelotne opadu deszczu a nawet burze. Zmieni się też cyrkulacja powietrza - będzie to już powietrze polarno-morskie. Oznacza to, że żegnamy upały. Podobnie wyglądać będzie niedziela. Temperatury też osiągną maksymalnie 24 stopnie, możliwe są przelotne opady, choć te wystąpią raczej w głębi lądu niż nad samym fĘ | Ą V Kończy sięraj dla plażowiczów. W weekend będzie chłodniej morzem. Od niedzieli zacznie też wiać silniejszy wiatr, który w porywach osiągnie 30-40 kilometrów na godzinę. Taka aura może sprzyjać żeglarzom, ale nie wróży udanego plażowania. Koniec upałów Na początku przyszłego tygodnia upały na dobre odpuszczą. W poniedziałek wiatr będzie nadal silny, a od wtorku popołudniami możliwe są przelotne opady deszczu. Jedynie środa przyniesie odrobinę cieplejszą pogodę. Temperatura wyniesie 24-26 stopni, ale wiatr będzie jeszcze silniejszy -w porywach od 50 do 70 kilometrów na godzinę. Od czwartku będzie już coraz chłodniej. - W czwartek termometry pokażą około 20 stopni Celsjusza, aprzyszły weekend będzie jeszcze chłodniejszy od 17 do 19 stopni. Możliwe będą codzienne przelotne opady deszczu oraz dość silny wiatr -mówi Krzysztof Ścibor z biura prognoz Calvus i zaznacza, że szansa na słoneczne i ciepłe dni jeszcze jest, ale ostatnich upałów raczej już nie powtórzymy. Jaki będzie wrzesień? W tej chwili prognozy mówią o wrześniu, który temperatury będzie miał w normie. Oznacza to, że na początku mogą pojawić się cieplejsze, plażowe dni, ale z temperaturami raczej do maksymalnie 24 stopni. Następny miesiąc ma być też jeszcze w miarę suchy. Trudno jednak mówić o konkretnych prognozach, bo do września jest jeszcze daleko. Podyskutuj na forum gp24.pl Rowerami i jachtami. Szprycha zaprasza na rajd do Jezierzan Aktywnie Magdalena Olechnowicz magdalena.oledinowia@polskapress.pl Stowarzyszenie Turystyki Rowerowej Szprycha zaprasza na kolejny rajd rowerowy. Tym razem uczestnicy przejadą około 70 -kilometrową trasę do Jezierzan i z powrotem. Rajd jest bezpłatny, ale trzeba uwzględnić koszt kajaków. Tym razem Szprycha zaprasza na trasę dla śrenio-zawansowanych, liczącą około 70 km. Start o godz. 9 z placu Zwycięstwa w Słupsku, rejestracja zawodników odbędzie się od godz. 8.30. Rowerzyści pojadą do Jezierzan, gdzie czekaja na nich różne atrakcje. Zaplanowano konkursy sprawnościowe, edukacyjne, biesiadę oraz możliwość skorzy- stania ze sportów wodnych za dodatkową opłatą. Koszt wypożyczenia kajaka to 20 zł, roweru wodnego 30 zł. Powrót planowany jest około godz. 19. Wyprawa ma prowadzić głównie przez trasy rowerowe, omijając te najbardziej głośnie i ruchliwe ulice. Rowerzyści muszą sprawdzić przed wyjazdem stan techniczny roweru oraz zabrać ze sobą odpowiednia odzież. Organizatorzy zapewniają przyjazną atmosferę i liczą na pozytywne nastawienie uczetników. Gwarnatowane niezapomniane wspomnienia. ©® iSL ' i fsmm *v> 3a iŁsSi riTwrwwiwiTHMiiir ........ W piątek, ok. godziny 10.45 Straż Pożarna ze Słupska otrzymała zgłoszenie o pożarze pola w miejscowości Skarszów Dolny. Ogień zauważyli leśnicy. Ze względu na to. że zagrożony był też pobliski las na miejsce pojechało aż 7 zastępów straży pożarnej. Sytuację opanowano, (kis) Na Czytertków czekamy w redakqł &osu Pomorza" w Stupsku przy uL Henryka Pobożnego 19 teL 59 848 8100 Aleksander Radomski aleksander.radomski@gp24.pl n Stupsk Pościg za motocyklistą po ulicach miasta W piątek, 21 sierpnia, ulicami miasta przed policyjnym patrolem uciekał motocyklista. - Około godz. 14 funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania motocyklisty w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia. Policjanci wydali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania, jednak motocyklista nie zatrzymał się i zaczął z dużą prędkością oddalać się od radiowozu. Mundurowi ruszyli za jednośladem, jednakże w związku z tym, że motocyklista szybko się oddał, ze względów bezpieczeństwa nie kontynuowali jazdy za tym kierującym - mówi sierż. szt. Jakub Bagiński z wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Policjanci znają numery rejestracyjne tego motocykla i ustalają, kto nim kierował. Jego zatrzymanie - jak zapewniają oplicjanci - jest tylko kwestią czasu. Go za to grozi? Za niezatrzymanie się do kontroli motocykliście grozi do 3 lat pozbawienia wolności. KINGA SIWIEC Z POLO Człuchów Policjanci szukają włamywacza do restauracji Policjanci z Człuchowa pracują nad sprawą włamania do jednej z restauracji w Człuchowie. Monitoring zarejestrował, jak w nocy z 16 na 17 sierpnia mężczyzna włamał się do restauracji, sprawdził zawartość szuflad w barze i ukradł telefon o wartości 1000 zł. Policjanci zwracają się z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości tej osoby. Prosimy o kontakt z policją w Człuchowie pod numerem telefonu: 477425 733,4774722 lub dzwoniąc na numer alarmowy 112. ANDRZEJ GURBA WALUTY 21.08.2020 EUR USD CHF GBP 4.39Q2() 3.7164 4,0814(+) 4,9058+) Wzrost w porównaniu do kursu z dnia poprzedniego (+). Spadek w porównaniu do kursu z dnia poprzedniego;*) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Wydarzenia 03 Mieszkańcy Pomorza aktywowali ponad 46 tys. bonów turystycznych, lista firm rośnie Nasze Dobre z Pomorza 2020. Wybieramy najpopularniejszy lokalny produkt i usługę Magdalena Olechnowicz magdaiena.olechnowiG@}X)iskapress.f)l Turystyka W województwie pomorskim aktywowano już ponad 46 tys. z przygotowanych262tysięcy. Można nimi płacić m.in. za kolon ie i obozy młodzieżowe, nodegi, posiłki w restauracjach. Nie wszędzie, ale lista z dnia na dzień jest coraz dłuższa. Bon Turystyczny stanowi wsparcie zarówno dla polskich rodzin, jak i krajowej branży turystycznej, która ucierpiała w wyniku epidemii Covid-i9. Na każde dziecko, na które przyznany jest dodatek lub świadczenie wychowawcze przysługuje bon w wysokości 500 zł. Wyjątkiem są dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością, na które przysługuje „podwójny" bon turystyczny. Bonem można płacić za usługi hotelarskie i imprezy turystyczne na terenie Polski. Michał i Natalia ze Słupska na Rysach. Nocleg w Zakopanem rodzice opłacili bonem turystycznym. Nie ukrywają, że do duży zastrzyk finansowy, który pozwolił na rodzinny wyjazd Jak aktywować bon? Obsługa bonu odbywa się wyłącznie na Platformie Usług Elektronicznych (PUE ZUS). Bon można tam aktywować w dowolnym momencie (np. na kilka dni przed planowanymi wakacjami), po podaniu danych kontaktowych (adres e-mail i numer telefonu komór- kowego). - Mieszkańcy Pomorza bardzo chętnie korzystają z tego rozwiązania. Spośród ponad przygotowanych 262 tys. bonów turystycznych, aktywowali już przeszło 46 tys., czyli 17,6 proc. Najwięcej bonów, bo aż 21,3 proc. aktywowano w woj. śląskim, natomiast najmniej -13,1 proc. w lubelskim - mówi Krzysztof Cieszyński, rzecznik prasowy ZUS województwa pomorskiego. Z bonu skorzystali m.in. Justyna i Łukasz ze Słupska, którzy wraz z dwojgiem dzieci pojechali w Tatry. - To naprawdę duży zastrzyk finansowy, bonem zapłaciliśmy za noclegi. Odbyło się to zupeł- nie bezproblemowo. Właścicielka ośrodka była na tyle miła, że mimo, że na początku naszego przyjazdu, jej pensjonatu nie było jeszcze na liście podmiotów, które realizująbon, poczekała i rozliczyliśmy się z nią w momencie, kiedyjuż ośrodek znalazł się na tej liście - mówi pan Łukasz. Mkssiiuftcy Pomorza 1« 1111 111 iliai 111 * » * Daraziocnętme korzystają z tego rorwiązania. Spośród tmwul pizypiitioiWiWiyrli 262tys. bonów turystycznych, aktywował już przeszło 46 tysw czyi T7j6 proc Bonem można płacić u podmiotów, które zarejestrowały się naliście prowadzonej przez Polską Organizację Turystyczną. Do tej pory zarejestrowało się ich blisko 16 tys. Listę podmiotów można sprawdzić na stronach www.bonturystyczny.gov.pl, www.pot.gov.pl oraz www.pol-ska.travel. W naszym regionie Na liście są także przedsiębiorcy z naszego regionu. Z Ustki jest to około stu firm -to przede wszystkim hotele, pensjonaty, ośrodki rehabili-tacyjno-lecznicze, ale są też restauracje i apteka. Ze Słupska na liście znajdziemy około 50 firm, wśród których są m.in. biura podróży - Euro-Relax, czy Przygoda. Daje to możliwość opłacenia bonem wyjazdów młodzieżowych - nie tylko kolonii, ale także wycieczek szkolnych. Właściciele biur podróży mają nadzieję, że jesienią się takie odbędą, gdyż sezon wakacyjny był dla nich praktycznie martwy. Czas, kiedy wyjazdów jest najwięcej - od maja do sierpnia -mija, a niestety końca pandemii nie widać. Na wyjazdy wakacyjne z biurami podróży zdecydowały się nieliczne grupy. Bon jest ważny do 31 marca 2022 r. i nie podlega wymianie na gotówkę, ani inne środki płatnicze. ©® Ewelina Żuberek ewelinajuberek@polskapfess.pl Wielkimi krokami zbliża się trzynasta edycja plebiscytu „Nasze Dobre z Pomorza", w którym nagradzamy tych. którzy dzięki biznesowej działalność rozsławiają nasz re-gion. W ciągu minionych edycji plebiscytu wzięło w nich udział ponad550lokalnych firm. Plebiscyt „Nasze Dobre z Pomorza" jest największym medial-nym i promocyjnym przedsięwzięciem prezentującym dorobek gospodarczy naszego regionu. Akcj a z roku na rok zdobywa coraz większe uznanie wśród przedsiębiorców, dla których znak jakości „Nasze Dobre" jest symbolem uznania i zaufania konsumentów. W akcji chcemy promować atrakcyjne produkty, które stworzono u nas, na Pomorzu. Właśnie dlatego w plebiscycie mogą wziąć udział wyłącznie podmioty gospodarcze zarejestrowane lub mające oddziały na terenie województwa pomorskiego lub zachodniopomor- skiego, aich produkt jest wytwarzany w tym województwie. Warunki udziału W plebiscycie firmy będą rywalizować w dziewięciu kategoriach: Dom i ogród, Producent żywności - manufaktura i produkty lokalne, Spółki użytku publicznego, Technologie i innowacje, Pracodawca, Rekreacja i czas wolny, Budownictwo i nieruchomości, Zdrowie, uroda i turystyka oraz Handel i usługi. Do udziału w konkursie produkty mogą zgłaszać nie tylko sami producenci, ale także konsumenci - osoby fizyczne oraz kontrahenci - podmioty gospodarcze, organizacje, instytucje, stowarzyszenia. Ostateczna decyzja o udziale produktu w konkursie należy jednak do producenta. Zgłoszone produkty zostaną przez naszą redakcję ocenione i zakwalifikowane do uczestnictwa w akcji. Spośród nominowanych kapituła konkursu nagrodzi te produkty, które są wyjątkowe: odniosły sukces, są innowacyjne, ciekawe, rozwojowe i mogą stać się wizytówką regionu. Kapitułę plebiscytu Statuetka konkursu „Nasze Dobre z Pomorza", którą otrzymają laureaci akcji, jest certyfikatem jakości oferowanych produktów lub usług danej firmy „Nasze Dobre z Pomorza" two-rząautorytety reprezentujących zarówno biznes i gospodarkę, jakiprzedstawiciele samorządu, organizacji przedsiębiorców i świata nauki. Ponadto spośród wszystkich nominowanych w plebiscycie, czytelnicy wybiorą Najpopularniejszy ProduktiUsługazPomo-rza. Otrzyma go produkt lub usługa, która zdobędzie naj- większe wsparcie konsumentów. Warto podkreślić, że konkurs oraz głosowanie cieszy cię niebywałą popularnością, atysiące oddanych głosów i zaangażowa- nie, świadczy tylko o tym, jak bardzo cenimy i doceniamy lokalne przedsiębiorstwa. Ważne terminy Na zgłoszenia firm, produktów i usług czekamy do 28 września. Start akcji i publikacja uczestników na naszej stronie internetowej odbędzie się 30 września. Wraz z początkiem października zgłoszone produkty i usługi będą codziennie opisywane na łamach „Głosu" oraz na portalach informacyjnych gs24.pl, gk24.pl, gp24.pl. Następnie Kapituła konkursu przyzna tytuł Nasze Dobre z Pomorza 2020. Atrakcyjne nagrody Laureaci mogą liczyć na nagrody. Wśród nich są m.in.: kampanie reklamowe o wartości 20 tys. złotych, możliwości posługiwania się znakiem jakości „Nasze Dobre z Pomorza" przez okres dwóch lat, a także obszerny wywiad na łamach „Głosu Dziennika Pomorze". Szczegółowe informacje o plebiscycie uzyskacie Państwo drogą mailową anna.szczek@ polskapress.pl 04 Wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 W tym szczególnym dniu chciałam mieć obok przyjaciół Magdalena Olechnowicz magdatena.oledinowiG@polskapress.pl Niezwykli czworonożni goście pojawili się na ślubie Aleksandry i Stanisława pod kościołem św. Jana Kantego w Słupsku. - Było to moim marzeniem, aby w tak szczególnym dla mnie dniu, mieć obok siebie najbliższych - mówi pani Aleksandra, na co dzień wo-lontariuszka w Schronisku dla Zwierząt w Słupsku. Pani Aleksandra sakramentalne „tak" wypowiedziała w miniony weekend przed ołtarzem w kościele św. Jana Kantego w Słupsku. Jakieś było zdziwienie gości, gdy przed kościołem, jeszcze przed mszą, pojawili się wolontariusze ze słupskiego schroniska dla zwierząt wraz z pieskami! - To był moment, kiedy pierwsza łza mi się w oku zakręciła w tym dniu - przyznaj e pani Aleksandra. - Nie ukrywam, że było to moim marzeniem, aby na naszym ślubie były pieski ze schroniska. Mówiłam o tym mężowi i wolontariuszom, ale do końca nie wierzyłam, żetosię uda. To był upalny dzień, więc dość męczący dla psiaków -mówi pani Ola. Pieski, które sie pojawiły, nie były przypadkowe. - To były psiaki z dwóch boksów, szczególnie bliskie mojemu sercu, które już od dawna czekają, aż ktoś je pokocha i podaruje im dom. Miałam nadzieję, że zwrócą uwagę i komuś zmięknie serducho na ich widok - nie ukrywa pani Ola. Zaznacza, że sama ma dw domu jednego psiaka i niestety, nie jest możliwe przygarnięcie kolejnego, choć długo walczyła ztą myślą. ' i %* \ " i ; iv ^ .......... CfTnl/ C I Clnl/ D-»i m Diił-kl^ ł/-\ -rtr-y-r nn mnin mii m v UJ Frank, Epos, Lajos, Elek, Pauza, Rubla to - zaraz po mężu - największe miłości Aleksandry Zwierzęta są szczególnie bliskie jej sercu. - Jeszcze w liceum przyprowadziłam do domu psa przybłędę i mimo, że miałam go odprowadzić do schroniska po paru dniach, ubłagałam rodziców, aby mógł zostać z nami. Pamiętam, że przyszedł pod szkołę, poczekał do końca lekcji i poszedłza mną do domu. Nie mogłam mu tego zrobić i po prostu oddać do schroniska - opowiada. Pięć i pół roku temu została wolontariuszką w schronisku. - Namówiła mnie koleżanka i nie żałuję. Chodzę tam regularnie i wyprowadzamy pieski na spacer. Wszystkie bez wyjątku, ale czasami tak jest, że wniektórych sie zakochujemy od razu, a inne są nam obojętne. Te, które przyszły na mój ślub, są mi najbliższe - opowiada Pani Ola. Pieski zapozowały do zdjęć, po czym udały się w cień pod drzewka. Po uroczystości wycałowały pannę młodą i wróciły do schroniska. - Mam nadzieję, że teraz,gdy zobacząje ludzie, znajdą swoje domy. Są kochane, odwdzięczą się miłością i wiernością - zapewnia pani Ola i o każdym z nich opowiada odrębną historię... „Frank to kilkuletni, pełen energii psiak, który ze względu na płynącą w nim myśliwską krew, wymaga dużo bodźców i dużo spacerów. Idealny kompan dla biegaczy. Epos to kudłaty, kilkuletni psiak o wesołym usposobieniu. Bardzo ładnie chodzi na smyczy podczas spacerów, co chwilę upewniając się, że człowiek idzie za nim. Polecany dom, w którym będzie wychodził na spacery, nie na posesję -Epos pokona każde ogrodze-nie.Lajos to kilkuletni psiak ko- chający człowieka. Na spacerach upomina się o czułości i pieszczoty. Będzie dobrym kumplem dla innego psiaka. Elek to terrierowaty kilkulatek z charakterem - kocha spacery, człowieka, pieszczoty, kąpiele, jednocześnie potrafi być uparty jak osioł, dlatego przyszły opiekun będzie musiał wykazać się konsekwencją. Pauza to czarnulka ze złotymi skarpetkami. To młodziutka, wesoła suczka, w której jeszcze tkwi szczenięce wariactwo. Uwielbia kontakt z człowiekiem. Przyszły opiekun będzie musiał poświęcić odpowiednią ilość czasu na spożytkowanie jej energii. Rudo-beżowa Rubla to z kolei energiczna nastolatka, jednocześnie niewymaga-jąca tak dużej ilości ruchu jak młodszy pies. Jest delikatną, przekochaną suczką wtulająca pyszczek w dłoń, okazującą swoją sympatię do człowieka. IW0&* I Rondo Kolejarzy Słupskich W czwartek, 20 sierpnia, o godz. 12 odbyły się uroczystości na rondzie u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Sobieskiego w Słupsku. Dostało ono nazwę Kolejarzy Słupskich i chyba nikt, kto je zobaczy nie będzie miał problemu ze skojarzeniem imienia, bowiem na wysepce umieszczono fragment torów oraz semafor. W uroczystościach brali udział przedstawiciele władz samorządowych, w tym prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, osoby związane ze środowiskiem kolejarskim - między innymi ze stowarzyszenia inżynierów. Klaudiusz D., były dyrektor MOPR-u z zarzutami Stupsk Aleksander Radomski aleksander.radomski@polskapress.pl Przekroczenie uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej to zarzut, który słupska prokuratura postawiła by-łemu dyrektorowi MORP w Słupsku. Chodzi o nagrodę w kwocie 6 tys. zł, która zamiast na konto zastępcy, trafiła na rachunek dyrektora. Klaudiusz D. nie przyznaje się do winy. Prokuratura Rejonowa w Słupsku postawiła zarzuty Klaudiuszowi D., byłemu już dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Chodzi o przekroczenie uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej. Chodzi konkretnie o sześć tysięcy złotych. - Czyn polegał na tym, że pełniąc obowiązki dyrektora MOPR, przyznał on nagrodę pieniężną zastępcy - informuje prokurator Marcin Natkaniec. -Natomiast nagroda nie została wypłacona tej osobie, której ją przyznano, ale trafiła na rachunek bankowy dyrektora. Do przelania środków nie na to konto, które trzeba, miało dojść w listopadzie 2016 roku. To wówczas zmieniono numer konta w systemie księgowym ośrodka pomocy. Prokuraturze jednak nie udało się ustalić, jak doszło do podmiany numeru. Śledczy zakładają, że dyrektor działał w porozumieniu z jeszcze jedną osobą. Czyn polegał na tym. że Klaudiusz D. nie przyznał się do zarzutów. Przypomnijmy, że dyrektora MOPR-u odwołano ze stanowiska w lutym tego roku. Oficjalnym powodem było „wyczerpanie możliwości dalszej dobrej współpracy". Nie było to zwolnienie dyscyplinarne. Obo-wiązkikierowaniajednostkąprze-jął wówczas Marcin Treder, dotychczasowy zastępca dyrektora. Klaudiuszowi D. grozi od roku do 10 latpozbawienia wolności. Koronawirus w Szkole Policji tywny wynik. Były to osoby z różnych miejsc w Polsce, zostały odesłane do miejscowości, w których zamieszkują. Dalsze decyzje co do tych osób podejmą odpowiedni powiatowi inspektorzy sanitarni, ustalą czy będą one pozostawać w kwarantannie domowej czy jest konieczność hospitalizacji. Oprócz 5 słuchaczy wirusa potwierdzono też u pracownika cywilnego, który mieszka na terenie powiatu słupskiego. On również był zdiagnozowany i odizolowany. Wszystkie pomieszczenia zostały zdezynfekowane a szkoła może działać normalnie. Ponadto każdy słuchacz i członek kadry ma możliwość poddania się procedurom sprawdzającym obecność koronawirusa - mówi Piotr Kozłowski, rzecznik Szkoły Policji w Słupsku. Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl W Szkole Policji w Słupsku wykryto koronawirusa u 6 osób. Rzecznik potwierdza, że mieli chorych, ale zapewnia. że sytuacja jest opanowana. - Grupę 63 słuchaczy przyjęliśmy w poniedziałek. Zgodnie procedurami i zaleceniami powiatowego inspektora sanitarnego najpierw od każdej osoby został pobrany wymaz. Wszystkie osoby przebywają teraz w systemie skoszarowanym. Tak funkcjonujemy już od kilku miesięcy i dzięki tym procedurom wirus się nie rozprzestrzenia. W grupie, która przyjechała do nas w poniedziałek, 5 osób miało pozy- Wyrazy głębokiego współczucia Pani Krystynie Włoch z powodu śmierci Brata składają Zarząd i Pracownicy PHU HYDROBUD-EKO Sp. z o.o. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Kraj 05 Łowca pedofilów w akcji w Piotrkowie. Zatrzymano dwie osoby Ml Marek Obszarny marek.obszamy@polskapress.pl Znany jako Łowca Pedofilów Krzysztof Dymkowski z Wrocławia pojawił się w tym tygodniu w Piotrkowie aż dwukrotnie. Po zainscenizowanych przez niego internetowych prowokacjach policja zatrzymała dwóch mężczyzn-z Wolborza i Bełchatowa. Jeden myślał, że umówił się na seks z 13-latką. drugi, że z dwoma 14-latkami. Do zatrzymań doszło na ul. Grota-Roweckiego przed Best Western Hotel Trybunalski, oraz w środę, 19 sierpnia, na dworcu PKP w Piotrkowie. Przed hotelem 39-letni mieszkaniec Wolborza umówił się, jak sądził, z dwoma 14-lat-. kami. Piotrkowski24 cytuje „łowcę pedofilów", według którego mężczyzna miał jedną z nich rozdziewiczyć w towarzystwie koleżanki. W poniedziałek około godz. 18 przyjechał na umówione miejsce spotkania. Tam czekali już na niego policjanci operacyjni, którzy nie przebierając w środkach wyciągnęli go z samochodu, docisnęli do ziemi, obezwładnili, skuli i zawieźli na komendę. Towarzyszył im Krzysztof Dymkowski ze swoim psem, operator kamery, który filmował całą akcję oraz dwie dziewczyny podsunięte na przynętę. Dagmara Mościńska z biura prasowego piotrkowskiej policji potwierdza, że we wtorek 39-latkowi postawiono zarzut składania propozycji obcowania płciowego małoletniemu poniżej lat 15 za pośrednictwem internetu. Grozi za to kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Policja zabezpieczyła sprzęt komputerowy, a wolborzanin został objęty dozorem policyjnym. Z kolei w środę mieszkaniec Bełchatowa przyjechał na dworzec PKP w Piotrkowie, gdzie -jak sądził - spotka się z 13-latką, według relacji Dymkowskiego - na seks oralny. Dziewczynka miała do niego przyjechać z Łodzi. Na miejscu zjawiła się dziewczyna podstawiona na przynętę oraz funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Młodego mężczyznę obezwładnili i przeprowadzili od dworca przez ul. POW do policyjnego, nieoznakowa-nego hyundaia. W czwartek, 20 sierpnia, bełchatowianin również usłyszał zarzut składania propozycji obcowania płciowego małoletniemu poniżej lat 15 za pośrednictwem internetu. Rodzi się tylko pytanie, czy wobec stosunkowo niewielkich kar grożących obu podejrzanym, metody prowokacji były uzasadnione, a użyte środki przymusu bezpośredniego adekwatne do sytuacji... ©® Rekord zachorowań nakoronawirusa Mamy903 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem - poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej z województwa śląskiego, małopolskiego i mazowieckiego. Jednocześnie poinformowano o śmierci 13 zakażonych koronawirusem. W ciągu doby wykonano ponad 29,6 tys. testów. W szpitalach w całym kraju przebywa 2151 osób. Zajęte są 84 respiratory. Z kolei w kwarantannie przebywa103351 osób. Pod nadzorem epidemiologicznym znajdują się8902 osoby, (aip) Ojciec jest oskarżony 0 śmierć małego Kacperka Sekcja zwłok 3,5-letniego Kacperka, który utonął pod koniec kwietnia w Kwisie, wykazała, że dziecko miało w organizmie metamfetaminę. Zażyło ją w dużych ilościach. Pod wpływem narkotyków był także ojciec chłopca, który usłyszał prokuratorskie zarzuty. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze ustaliła, że Rafał B., ojciec 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca, zażył narkotyki 1 później zostawił je w miejscu dostępnym dla swojego syna. Prokuratura oskarża także Rafała B. o niedopełnienie obowiązku opieki, także za to, że zostawił on Kacpra bez czyjejkolwiek opieki i nadzoru przy ogródkach działkowych. Tuż obok znajdowała się stroma skarpa i rzeka Kwisa. Mężczyzna w momencie zaginięcia dziecka był pod wpływem amfetaminy i metamfetaminy. Rafał B. usłyszał zarzuty, za które grozi mu do 5 lat więzienia. Podejrzany przyznałsiędowiny. (AIP) Nawet 10 tys. zł za nieposłanie dziecka do szkoły 1 września Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskatimes.pl Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych u dziecka czy innych członków rodziny, zatrzymanie ucznia w domu od 1 września w obawie przed zakażeniem stanowi naruszenie obowiązku szkolnego - pisze „Rzeczpospolita", powołując się na informacje przekazane przez MEN. Za uchylenie się od obowiązku szkolnego grozi wysoka kara pieniężna. 1 września uczniowie wrócą do szkół. W każdej placówce setki osób, w tym także nauczyciele i personel szkolny, będą przebywać razem na niewielkiej przestrzeni. Taka sytuacja zwiększa ryzyko zakażenia się koronawirusem i rozprzestrzenianie choroby. Część rodziców może nie wysłać swoich dzieci do szkoły, by przeczekać pierwsze tygodnie roku szkolnego, obserwując sytuację epidemiczną w szkołach z bezpiecznej odległości. Piątkowa „Rzeczpospolita" informuje jednak, że takie działanie może mieć poważne konsekwencje. Powołując się na informacje przekazane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, dziennik pisze, że „rodzic tła Obowiązek szkolny dotyczy uczniów od 7. do 18. roku życia. Za jego nieprzestrzeganie grożą kary pieniężne może zostawić dziecko w domu tylko wtedy, gdy w domu znajduje się członek rodziny objęty kwarantanną lub jest to uzasadnione chorobami dziecka, w tym objawami infekcji dróg oddechowych lub choroby przewlekłej - na podstawie opinii lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem z taką chorobą". W innym przypadku działanie rodziców może być odebrane jako brak realizacji obowiązku szkolnego. Wówczas mogą oni ponieść konsekwencje wynikające z art. 42 prawa oświatowego, realizowane w trybie przepisów o po- stępowaniu egzekucyjnym w administracji. Przepis ten mówi, że w razie nieusprawiedliwionej nieobecności dziecka w szkole przez co najmniej pół miesiąca rodzic może zostać ukarany grzywną do 10 tys. zł. Obowiązek szkolny dotyczy dzieci od 7. do 18. roku życia, nie ma więc mowy o karze za zatrzymanie w domu przedszkolaka. Nakładaniem grzywien zajmują się samorządy. Szef MEN Dariusz Piontkowski zapewnia, że ministerstwo planuje rozpoczęcie roku szkolnego w trybie stacjonarnym. W przypadku trudnej sytuacji epidemiologicznej, możliwe będzie także przejście na tryb mieszany bądź całkowicie zdalny w skrajnych przypadkach. - Wydaje nam się, że przy obecnym stanie epidemicznym można wrócić do tradycyjnych, stacjonarnych zajęć w szkołach, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że mogą lokalnie zdarzyć się ogniska epidemii [...] dlatego przewidujemy możliwość zawieszenia częściowego lub całościowego zajęć stacjonarnych i przechodzenia na tryb mieszany - zastrzega jednak w rozmowie z Radiem Wnet. ©® Rekonstrukcja rządu zgodnie z planem. Będzie zmiana jakościowa Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Choć w ostatnich dniach w składzie Rady Ministrów nastąpiły duże zmiany, wicerzecznik PiS przekonuje, że rekonstrukcja rządu odbędzie się zgodnie z planem. -Wrzesień, może ciut później, i będziemy mieć nową formułę Rady Ministrów - tłumaczył Radosław Fogiel na antenie Polskiego Radia. W czwartek na stanowisku ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego zastąpił obecny szef NFZ Adam Niedzielski. Zmiany natrapiły także w resorcie spraw zagranicznych - funkcję szefa MSZ objął Zbigniew Rau, zastępując Jacka Czaputowicza. We wtorek rezygnację z funkcji złożył wiceminister cyfryzacji Wanda Buk. Z kolei w poniedziałek zrezygnował wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. W przypadku Wandy Buk okazało się, że od 1 września zostanie wiceprezesem dużej spółki, czyli PGE. Radosław Fogiel zapewniał jednak, że „rekonstrukcja będzie się odbywać zgodnie z planem, jeśli chodzi o samą rekonstrukcję i jeśli chodzi 0 terminy". Przyznał, że choć już nastąpiły zmiany personalne w rządzie, to podkreślił, że wynikają one jedynie z zapowiedzianych 1 złożonych dymisji ministrów Szumowskiego i Czaputowicza. - Rekonstrukcja, o której mówinly i która ma być też taką zmianą jakościową, nie tylko jeśli chodzi o konkretne osoby i resorty - zapowiedział Fogiel. - Wrzesień, może ciut później, i będziemy mieli nową formułę Rady Ministrów - dodał. Wyjaśnił, że owa zmiana „ma pomóc usprawnić funkcjonowanie Rady Ministrowi funkcjonowanie zarządzania państwem". - Personalia są cały czas sprawą wtórną, jeśli chodzi o tę rekonstrukcję. Óne oczywiście ostatecznie jakoś się zmienią, będą istotne, ale tutaj chodzi przede wszystkim o samą koncepcję funkcjonowania rządu i to o tym głównie te rozmowy są - powiedział Fogiel. Podczas prezentagi nowych szefów resortów premier Mateusz Morawiecki zachwalał ich dokonania. - Miałem szansę poznać wiele lat wcześniej, wiem jakie są jego priorytety, jego cele i one są też zbieżne z tym, co wyznaczyliśmy ministrowi do realizacji na polu zarówno kadrowym, jak i na polu współpracy z różnymi podmiotami i państwami - mówił o Zbigniewie Rau. - Poświęcił wiele lat życia na sprawy związane z polityką zagraniczną. Jest profesorem prawa, zajmuje się też tematyką transatlantycką, ale też ma ogromne zainteresowania dot. spraw gospodarczych czy europejskich - dodał premier. Równie dobrze wypowiadał się o następcy ministra zdrowia Adamie Niedzielskim. -Doskonale poradzi sobie z tymi bardzo trudnymi problemami. Potrafi rozmawiać z bardzo, różnymi środowiskami medycznymi i jestem pewien, że to właściwy kandydat na to miejsce. ©® 06 Swat Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 W 2019 r. ponad 86 tys. razy naruszono prawa pacjenta Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Polskie szpitale i przychodnie z roku na rok coraz częściej naruszają prawa pacjentów korzystających z ich pomocy -wynika z najnowszego raportu Rzecznika Praw Pacjenta. W 2019 roku zgłoszono ponad 86 tys. naruszeń. To o ponad 17 tys. więcej niż rok wcześniej. „Jeśli chodzi o stopień przestrzegania praw pacjenta w20i9r. -należy postawićjed-noznaczny wniosek: przestrzeganie praw pacjenta wciąż nie jest na satysfakcjonującym poziomie. Kolejny rok z rzędu prawo pacjenta do świadczeń zdrowotnych jest prawem naruszanym w stopniu najwyższym" - informuje Rzecznik Praw Pacjenta we wstępie do raportu. Jak dodaje, owo prawo „jest bez wątpienia najbardziej istotne, pozostając odzwierciedleniem realizacji podstawowego prawa każdego do ochrony zdrowia, zawartego w art. 68 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej". Jak było w 2019 r. W 2019 r. Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził aż 436 naruszeń prawa do świadczeń zdrowotnych, czyli działań mających na celu poprawę, ratowanie oraz przywracanie stanu zdrowia pacjentów. W porównaniu do 2018 r. to dwa razy więcej wydanych stwierdzeń. W sumie w ubiegłym roku stwierdzono 817 indywidualnych naruszeń poszczególnych prawpacjenta, z czego 53 proc. stanowiły właśnie stwierdzenia naruszeń prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych. W 2019 r. stwierdzono także prawie o 25 proc. więcej naruszeń prawa pacjenta do doku- mentacji medycznej niż rok wcześniej. Z kolei naruszenie prawa pa-ęjenta do poszanowania intymności i godności w 2019 r. stwierdzono 33 razy. Autorzy raportu zaznaczają natomiast, że od 2014 r. nie stwierdzono żadnego naruszenia prawa do opieki duszpasterskiej. Mazowieckie jest na czele ..rankingu" Najwięcej stwierdzeń naruszeń praw pacjenta Rzecznik odnotował w województwach: mazowieckim (133 naruszenia), śląskim (87 naruszeń) oraz wielkopolskim (60 naruszeń). Opolskie najniżej Najmniej stwierdzonych naruszeń praw pacjenta w 2019 r. odnotowano w województwie opolskim (13 naruszeń), podlaskim (18 naruszeń), lubuskim (21 naruszeń) oraz warmińsko-mazurskim (21 naruszeń). Autorzy raportu zauważają jednak, że największa liczba zgłoszonych spraw w województwie mazowieckim świadczyć może o wysokiej świadomości w zakresie posiadanych praw. Jak dodają, na liczbę spraw ma wpływ również gęstość zaludnienia i liczba podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, co przekłada się także na liczbę udzielanych świadczeń zdrowotnych. ©0) ymmUSt.. Nasza służba zdrowia wciąż jest na cenzurowanym. Naprawy wymaga wiele rzeczy Gangsterzy z Polski zatrzymani w Hiszpanii Redakcja redakqa@polskatimes.pl Paweł D., pseudonim Chudy, został zatrzymany w Hiszpanii. Jest podejrzany o ta że sześć lat temu na terenie Koszalina usiłował dokonać zabójstwa członka konkurencyjnej grupy przestępczej. W ręce polskiej policji trafił też Łukasz IC. pseudonim Gruby. Czesław. Od niespełna dziesięciu lat na terenie Unii Europejskiej funkcjonuje ENFAST, czyli europejska sieć współpracy Policji zajmująca się lokalizowaniem i zatrzymywaniem najbardziej niebezpiecznych przestępców poszukiwanych Europejskimi Nakazami Aresztowania. Polskie przedstawicielstwo sieci znaj duj e się w Wydziale Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP. Dzięki ścisłej współpracy ibieżąćej wymianie informacji poprzez ENFAST, tylko w ciągu ostatniego miesiąca doszło do zatrzymania pięciu groźnych przestępców poszukiwanych przez polskie organy ścigania. Dwóch z nich ukrywało się w Hiszpanii. Paweł D., pseudonim Chudy, jest podejrzany o to, że sześć lat temu na terenie Koszalina usiłował dokonać zabójstwa członka konkurencyjnej Andrzej Duda w spocie wyborczym Donalda Trumpa Prezydent USA Donald Trump walczy o reelekcję. W najnowszym spocie wyborczym kandydata na drugą kadencję pojawia się migawka z naszym prezydentem Andrzejem Dudą. Prezydent Andrzej Duda pojawia się w najnowszym wideo w sekwencji, w której widzimy polityków spoza USA, m.in.: Królową Elżbietę II, premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i polskiego prezydenta Andrzeja Dudę. Wszyscy wymienieni politycy dostali dosłownie po sekundzie. Nasz prezydent pojawia się u boku Trumpa w trakcie ich przechadzki w kompleksie Białego Domu w Waszyngtonie. Najnowszy spot urzędującego prezydenta jak zwykle opatrzony jest tytułem „America first" (Po pierwsze Ameryka). Trump zmierzy się w wyborach z kandydatem demokratów Joe Bidenem. (aip) „Chudy" nie spodziewał się aresztowania w Hiszpanii. Tam udało się go zatrzymać grupy przestępczej. W wyniku oddanych kilku strzałów z broni maszynowej pokrzywdzony stracił dwa palce, miał przestrzeloną dłoń oraz stracił część mięśnia nogi. Podejrzany zniknął na dobre za granicę i, mimo że Policja „fundowała" ściganemu bilet powrotny liniami „Police Airlines", nie udało się go sprowadzić do kraju. Niezwykle trudno było go namierzyć, ponieważ, jak się później okazało, zmieniał miejsca zamieszkania, numery telefonów, używał też fałszywych dokumentów na nie swoje nazwisko. Dlatego Zespół Poszukiwań CelowychKomendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, prowadzący sprawę poszukiwawczą, zdecydował się wykorzystaćpo-licyjną międzynarodową sieć ENFAST przekazując hiszpańskim policjantom informacje o miejscu ukrywania się „Chudego". W lipcu w samym centrum Barcelony, w jednej z restauracji, specjalnakomórka poszukiwawcza hiszpańskiej Policji dokonała zatrzymania 45-let-niego Pawła D. Mężczyzna-był kompletnie zaskoczony. Nie spodziewając się niczego, do restauracji na spotkanie ze znajomymi przyjechał własnym rowerem. Kiedy „Chudy" zostanie deportowany do Polski, zależy teraz od decyzji hiszpańskiego sądu. Następnego dnia 38-letni Łukasz K., pseudonim Gruby, Czesław, członek zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami w znacznych ilościach, został zatrzymany w Andaluzji, na po- łudniu Hiszpanii. Łukasz K. przez ostatnie kilka lat ukrywał się przed polskimi organami ścigania. Kielecki Zespół Poszukiwań Celowych prowadził intensywne czynności poszukiwawcze, w wyniku których ustalił, że poszukiwany ópuścił Polskę i przebywa na terenie Hiszpanii. Policjanci z Kielc poinformowali o tym fakcie przedstawicieli sieci ENFAST w Komendzie Głównej Policji, którzy nawiązali współpracę ze swoimi hiszpańskimi odpowiednikami. Łukasz K. był bardzo ostrożny i przez jakiś czas skutecznie wymykał się stróżom prawa, m.in. zmieniał miejsca pobytu, przemieszczał się po różnych krajach UE i posługiwał fałszywymi dokumentami. Ostatecznie, w 2017 r., udało się go zlokalizować we Francji, w okolicy Bordeaux. Mimo iż posługiwał się podrobionym dokumentem tożsamości, został zatrzymany i postawiony przed francuskim sądem, który zdecydował o ekstradycji do Polski. Po kilku miesiącach spędzonych za kratkami tuż przed wydaniem go stronie polskiej, ze względów formalnych został zwolniony z francuskiego aresztu. Policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Kielcach na nowo rozpoczęli żmudne i niełatwe działania poszukiwacze. Tym razem się udało w Hiszpanii. ©® Bliscy Aleksieja Nawalnego boją się o jego życie. Stan jest niestabilny Tomasz Dereszyński Twitter:@TomDeresz Rosyjscy lekarze twierdzą, że czołowy opozycjonista rosyjski Aleksiej Na walny - który według zwolenników został otruty-pozostaje zbyt chory, aby przenieść go do Niemiec na leczenie. Aleksiej Nawalny jest w śpiączce od czwartku, kiedy zachorował podczas lotu, a jego zwolennicy określili stan Nawalnego jako „bezpośrednie zagrożenie życia". Zacytowali też raport o „śmiercionośnej substancji" niebezpiecznej nie tylko dla Nawalnego, ale także dla wszystkich wokół niego. Tymczasem lekarz twierdzi, że testy „nie wykryły żadnych trucizn". Nawalny jest wielkim krytykiem prezydenta Rosji Władi- Rodzina ma nadzieję, że uda się Aleksieja Nawalnego wywieźć na leczenie do Niemiec mira Putina. Jego zespół podejrzewa, że do herbaty pitej przez Nawalnego w kawiarni na lotnisku w Tomsku dodano trującą substancję. Aktywiści z Niemiec wysłali samolot, który miał przywieźć Nawalnego do Berlina na leczenie. Główny lekarz szpitala w Omsku na Syberii powiedział, że stan Nawalnego nieco się poprawił, ale nadal jest niestabilny.©® Glos Dziennik Pomorza Sobotaniedziela, 22-23.08.2020 Ftoradnik 07 Sport to najlepszy sposób na stres WAŻNE TELEFONY^ Infolinia NFZ 800190 590 Infolinia ZUS 22 290 87 01 Infolinia ZUS dla przedsiębiorców 22 290 87 02* Infolinia MSZ 22 523 88 80 Wsparcie psychologiczne 800100102 WAŻNE ZASADY Jak najczęściej myj ręce* Kiedy kichasz lub kaszlesz, zakryj usta chusteczką lub swoim zgiętym łokciem Unikaj bliskiego kontaktu z osobami, które mają gorączkę i kaszlą Żywność Stres towarzyszy nam na co dzień, ale w ostatnim czasie jest spotęgowany epidemią koronawirusa. która całkowicie zmieniła nasz sposób funkcjonowania. Praca zdalna, często wymagająca łączenia z opieką nad dziećmi, brak możliwości wyjścia do restauracji czy kina i korzystania z jakichkolwiek rozrywek w miejscach publicznych sprawia, że Polacy poszukują sposobów na domową regenerację. Jak ją osiągnąć? Do tej pory głównie, jak pokazało badanie serwisu Prezentmarzeń, zwalczaliśmy stres uprawiając sport i hobby. Jak możemy wykorzystać tę możliwość w czasie koronawirusa i obowiązujących zaleceń? Z czego bierze się stres W badaniu „Polacy a stres w pracy i w życiu", zrealizowanym przez serwis Prezent marzeń w 2019 roku, aż 80 proc. respondentówprzyznało, że stres towarzyszy im codziennie. Głównymi przyczynami nerwowych sytuacji dla 37 proc. Polaków była praca, dla 27 proc. nieprzyjemne sytuacje w życiu prywatnym, a dla 18 proc. kwestie finansowe. Dziś, W okresie pandemii warto podejmować aktywność fizyczną w warunkach domowych przy ponownej realizacji tego samego badania, na pierwszych pozycjach znalazłyby się zapewne: strach przed zachorowaniem na koronawirusa i strach przed utratą pracy. Kilka miesięcy temu, gdy przeprowadzono badanie na próbie 1149 respondentów, jednym z głównych form odreagowania stresu był sport. Co trzeci zapytany Polak potwierdzał wówczas, że standardowe aktywności fizyczne jak: bieganie, jazda na rowerze, fitness, nordic walking czy pływanie, najlepiej pozwalają na odreagowanie stresu. Według 19 proc. dobrym sposobem były ćwiczenia relaksacyjne, na przykład joga czy pilates, jak również taniec. Dla 14 proc. antidotum na stres były niestandardowe rozrywki, jak na przykład lot w tunelu aerodynamicznym czy wizyta na strzelnicy. Sport w czterech ścianach W aktualnej sytuacji, gdy ze względów bezpieczeństwa zamknięto obiekty sportowe, rozrywkowe i kulturalne, warto podejmować aktywność fizyczną w warunkach domowych. - Sport jest jednym z najskuteczniejszych naturalnych leków w walce ze stresem, gdyż podczas aktywności fizycznej zachodzą w organizmie naturalne procesy, w które uzbroiła nas natura. Aktywność fizyczną w czasie epidemii koronawirusa możemy także wykonywać w domu, korzysta-jąc z treningów on-line, pokazowych lekcji jogi czy wybranego tańca. Współczesne technologie pozwalają nam nie tylko skutecznie się komunikować, ale również uczyć się zdalnie i ćwiczyć w domu obserwując na ekranie trenera - mówi Grzegorz Różalski z serwisu Prezentmarzeń. W warunkach domowych możemy poszukać substytutów treningu siłowego, wybierając w zależności od naszej kondycji na przykład ćwiczenia rozciągające czy izometryczne, wzmacniające mięśnie ciała. Sport na świeżym powietrzu Drugim rozwiązaniem, ale obarczonym większym ryzy- kiem w dobie wzrostu zachorowań, jest próba uprawiania sportu w pojedynkę na świeżym powietrzu w odosobnionych miejscach i porach, gdy nie ma dużego natężenia ruchu. Możemy wówczas uprawiać na przykład jazdę na rowerze, jogging czy nordic walking. - Nordic walking - co warto podkreślić - to sport właściwie dla każdego. Nordic walking to bowiem całkowicie bezpieczna dyscyplina, do której praktycznie brak jest przeciwwskazań. Aby zaktywizować leniuchów, można podarować taką aktywność w postaci pierwszej lekcji z instruktorem. Aby treningbył efektywny, pokaże on, jak opanować prawidłową technikę marszu z kijkami, które ułatwiają zachowanie równowagi oraz odciążają stawy i kręgosłup, dzięki czemu nordic walking może uprawiać naprawdę każdy, również kobiety w ciąży i osoby starsze - dodaje Marcin Kantorski z serwisu Prezentmarzeń. Jeśli nie jesteśmy jednak w stanie zapewnić sobie bezpiecznych warunków do ćwiczeń na zewnątrz, unikając kontaktów z innymi w parku czy lesie, pozostańmy w domu i spróbujmy poćwiczyć w warunkach domowych. ag Jak korzystać z kursów on-line, żeby się czegoś nowego nauczyć? Nasze parady Dobrą alternatywą na regenerację. szczególnie psychiczną, jest znalezienie sobie hobby, któremu możemy poświęcić czas pozostając w domu. Z pomocą przychodzą nam warsztaty i kursy on-line. Kursy on-line mogą być związane z zajęciami manualnymi, plastycznymi czy kulinarnymi, które będą ciekawą i pożyteczną formą spędzenia czasu. Można także w ten sposób poszerzać swoją wiedzę zawodową czy z dziedzin, które staną się Twoją nową pasją. Dzięki kursom internetowym można uczyć się z każdego miejsca, o każdej porze. Nie ogranicza odległość, brak dojazdu czy harmonogram zajęć. Program kursu realizuje się we własnym tempie, nawet jeśli potrzebne jest więcej czasu na jakieś zagadnienie. Szeroki wachlarz tematów pozwala każdemu znaleźć coś dla siebie. Podpowiadamy jak korzystać z nich efektywnie, aby przyniosły najlepsze rezultaty. - Nie da się ukryć, że nauka w domu wymaga więcej samodyscypliny. Z tego powodu część osób rezygnuje z kursów online, obawiając się, że zabraknie im motywacji do systematycznej nauki. Co zrobić, aby zmobilizować się do realizacji szkolenia internetowego i aby nauka online stała się naprawdę efektywna? Poniżej przedstawiamy trzy proste zasady, których przestrzeganie ułatwi realizację założonych celów bez niepotrzebnych nerwów i stresu. Ustal realny plan realizacji celów i zaplanuj czas na naukę Jeśli naprawdę zależy Ci na zdobyciu nowych kompetencji, zaplanuj czas na naukę i trzymaj się ustalonego harmonogramu. Nie odkładaj kursu Nauka w domu wymaga więcej samodyscypliny. Najlepiej stosować strategię systematycznej nauki w niewielkich ilościach na później, ponieważ mozesz go nigdy nie zrealizować. Ważne jest, aby przygotowany przez Ciebie plan był realny do realizacji. W tym celu najlepiej stosować strategię systematycznej nauki w niewielkich ilościach. Dzięki temu cały czas będziesz robił postępy i łatwiej Ci będzie wygospodarować czas na realizację kursu nawet przy napiętym planie dnia. Jeżeli temat kursu bardzo Cię interesuje, wówczas nawet jeśli początkowo nie będzie Ci się chciało zacząć, zmuś się -mimo początkowej niechęci szybko się wciągniesz i nawet nie zauważysz kiedy zleci cała zaplanowana tego dnia lekcja. Przygotuj stanowisko pracy i dbaj o porządek Żeby nauka była efektywna, przygotuj sobie odpowiednie miejscedo pracy. Wygodne krzesło i biurko sprawdzą się lepiej niż kanapa, zapobiegając bólom pleców. Zadbaj też, aby nabiurku panował ład i porządek, pochowaj zbędne przedmioty. Wówczas wszystkie potrzebne izeczy do pracy będziesz mieć zawsze pod ręką i nic nie będzie Cię rozpraszać. Jeśli zapisywałeś istotne informacje i zagadnienia na luźnych kartach, przepisz je wjedno miejsce. Jeśli zanotowałeś zagadnienia, które są dla Ciebie problematyczne, od razu uwzględnij w swoim grafiku czas naichnadrobienie. To ważne,bo jeśli nie uporządkujesz tego od razu, po kilku dniach zwyczajnie zapomnisz, a w stosie rozrzuconych kartek ciężko Ci będzie cokolwiek znaleźć. Rób odręczne notatki, żeby szybciej zapamiętać Początkowo może Ci się wydawać to dziwnym połączeniem. Jednak prawda jest taka, że robienie odręcznych notatek to jeden z najbardziej skutecznych sposobów nauki. Norwescy naukowcy porównali efektywność zapisywania na klawiaturze oraz notowania za pomocą długopisu. Ich badanie jednoznacznie^wykazało, że odręczne notowanie daje lepsze efekty i pozwala lepiej zapamiętać informacje już na etapie zapisywania. Ręczne pisanie wpływa bowiem pozytywnie na stymulacje naszego mózgu. Co więcej, podczas robienia notatek z kursu pobudzamy również nasz mózg do podsumowywania głównych myśli przewodnich. Taki wysiłek analityczny w połączeniu z wizualizacją słowa na papierze znacznie poprawia przyswajanie i zapamiętywanie nowych informacji. Bez względu na to czy chcemy podnosić kwalifikacje zawodowe, zdobywać nowe kompetencje, czy tylko znaleźć nowe hobby, kursy online są dobrym sposobem, który pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze, ag 08 Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 I|fff . JH mg:_ I|fff Jak aktor z Hollywood wyleciałzpracy w Ustce Pewnie pomorska publiczność i menedżerowie kultury nie poznali się na wielkim talencie. Jeden z najwybitniejszych twórców teatralnych i filmowych XX wieku, Leopold Jessner, długo pamiętał, że to właśnie w Ustce wylano go kiedyś z pracy. Jessner to wielka postać teatru. Aktor, reżyser, scenograf. Urodziłsię w Królewcu 3 marca1878 roku. Karierę zakończył w Hollywood. Zmarł tam 13 grudnia1945 roku, zaraz po zakończeniu wojny. Dziś Jessner traktowany jako jeden z najważniejszych twórców teatralnych w Niemczech w pierwszej połowie XX wieku, współtwórca teatralnego ekspresjonizmu. Sławę w znacznym stopniu zawdzięczał temu, żejegp twórczość była mocno zaangażowana społecznie, ideologicznie i politycznie, po stronie lewicowej. Być może dlatego właśnie Ustka pojawia sięwjego wspomnieniach. Są złe i dotyczą jego najwcześniejszej młodości. Matthias Heilmann, biograf Leopolda Jessnera, podkreśla, że przyszły guru lewicowego teatru zaczynał karierę aktorską jako nastolatek. W wędrownych trupach. Grał bliżej nieokreślone role np. w Grudziądzu oraz w Ustce. Musiało to być na przebrnie lat 80. i90.XIX wieku. Potem, wczasach Republiki Weimarskiej, gdy byłjuż sławny, acz nadal zwalczany ze względu na swoje zaangażowanie polityczne, z satysfakcją wspominało tych początkach na terenach na wschód od Łaby, zdominowanych przez niemieckie narodowo-konserwa-tywnejunkierstwo. Zwłaszcza to, że on, sławna wielka gwiazda teatralna wielkich metropolii, przez miejscowych dyrektorów teatrów w prowincjonalnych miejscowościach był wcześniej ocenianyjako kompletne beztalencie. - Wiedziałem, że Bpg i zdolności stawiają mnie w pierwszym szeregu mojego zawodowego świata. Ciąglejednak wielu odsyłało mnie do diabła. W nawiązaniu do tego chcę zapewnić moich czcigodnych przeciwników, żejuż na początku mojej zawodowej kariery trzykrotnie byłem zwalniany z pracy wtakświato-wych miastach, jak Grudziądz, Ustka koło Słupska i Doebeln wSak-sonii. Pierwsze wypowiedzenie, z Grudziądza, brzmiało dosłownie: „Leopoldzie Jessner, dajemy panu dobrą radę, aby nie kontynuował pan kariery scenicznej, ponieważ kompletnie nie nadaje się pan do teatru - pisał Leopold Jessner. Więcej przeczytacie na gs24.pl (mb) X X Ti ^" \Z\l ytk \ i inskiPi m. w m J l w m m w m. m x. m Jr *~jf JjCl ITTi 1 lk w '% jj^ ■ i ii m infcl,-- ..Mumio MMim.-------■ Małgorzata Klimczak malgorzata.klimaak@ poiskapress.pl cl Stara Rzeźnia zaprasza na wieczór operetkowy „W krainie czaru i uśmiechu", którego ideą jest wspominanie wspaniałej operetki, która dekady temu funkcjonowała przy ul. Potulickiej w Szczecinie. Spotkanie łączyć będzie prezentacje literacką oraz koncert. Spotkanie zostało zaplanowane w dwóch częściach (literackiej oraz muzycznej). Wystąpią artyści Opery na Zamku; Lucyna Boguszewska, Piotr Zgorzeiski, akompaniować będzie Pan Andrzej Prus-Wakulski, a całe wydarzenie poprowadzi Pan Andrzej Wątorski. Usłyszymy klasyczne operetki, arie i duety takie jak „Hrabina Marica", „Ptasznik z Tyrolu", „Księżniczka z Czardasza". Książka „W krainie czaru i uśmiechu, czyli dwie dekady Teatru Muzycznego na Potulickiej" autorstwa szczecińskiej dziennikarki Krystyny Pohl, to niezwykła opowieść o nieprzemijającej magii teatru, urodzie operetki i tęsknocie zanią. Opowieść barwna, pełna emocji i bogato ilustrowana. Wiele z ponad dwustu fotografii jest publikowanych <+\ G y fVL-/ 3RIA. 52QZm*/ GPcRETKi i ca >t. iii K&foryk * mkM- Oj Spotkanie, 23 sierpnia, Stara Rzeźnia, godz. 17, wstęp wolny po raz pierwszy. Szczecinianie kochali to miejsce. Znajdowali tam radość, wesoły śpiew, wpadającą w ucho muzykę, oklaskiwali ulubionych artystów. Teatr na Potulickiej był dla nich „krainą czaru i uśmiechu". Autorka postanowiła odtworzyć tamtą atmosferę. Dotarła do kilkudziesięciu osób, dawnych pracowników i widzów. I tak powstała książka utkana ze wzruszających wspomnień, zabawnych anegdot, ciekawych historyjek. Autorka rozmawiała m.in. z Ireną Brodzińską, Ryszardem Karczykowskim, Marią Popławską, Krystyną Demską, Moniką Myszkowską, Ewą Rossa-Gowor, Henrykiem Walentynowiczem, Wiesławem Łągiewką. - Jako wskrzesicielka myśli o operetce czuje się znakomicie, to jest ogromna radość, ze ta książka spowodowała, że wspomnienia o operetce ciągle żyją. Robimy wielką frajdę ludziom, którzy pamiętają operetkę przy ul. Potulickiej i oni 23.08,202! BEZPtATNE Wtl bardzo żałują, że takiego miejsca nie ma w Szczecinie. Dobrze się stało, że możemy się spotkać, posłuchać, porozmawiać - mówi Krystyna Pohl. -Operetka na Potulickiej była jak Broadway. W ciągu dwóch dekad było ponad 70 premier, 5 milionów widzów obejrzało spektakle, wspominamy to z rozrzewnieniem, nostalgią i łezką w oku jakie to były wspaniałe wieczory. To było wejście do raju z szarego świata PRL. Repertuar to była wielka rzecz. W Bibliotece Publicznej w Miastku odbył się kolejny cykl w ramach projektu „Miasteckie smaki". Wszyscy mieli okazję posmakować podkarpackiego chleba Celiny Babiarz. Z kolei Gertruda Zabłocka przygotowała ogórka kiszonego i pikle. mwMMmwm Babeczki dyniowe z jagodami Co Jest potrzebne 300 g mąki pszennej, dwie łyżeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki sody, szczypta soli, 170 g cukru, szklanka pure z dyni, dwa jajka, łyżeczka ekstraktu z wanilii, 60 ml mleka, 140 g rozpuszczonego masła (przestudzone), 250 gjagód, cukier puder do posypania. Jaktoslęrobl Dynię miksujemy, blendujemy tak, aby wyszła nam szklanka miąższu - pure. Możemy dla smaku dodać szczyptę cynamonu bądź goździków - wedle upodobań. W jednej misce mieszamy dokładnie wszystkie suche składniki. W drugiej wszystkie mokre. Następnie wszystko razem wrzucić do jednego naczynia i wymieszać łyżką. Dodać 2/3 jagód i ponownie wymieszać. Do papilotek, foremek na muffinki nakładać powoli ciasto do 2/3 wysokości. Na każdą nałożyć po kilka pozostałych jagód. Babeczki piec ok 20-25 minut w 180 stopniach. Ostudzić i posypać cukrem pudrem. (kj) Mehmski Dzień wagarowicza Jest marzec 1956 roku. Kilka tygodni wcześniej Nikita Chruszczow wygłosił swój słynny referat, w którym obnażył zbrodnie Stalina. W Moskwie umiera Bolesław Bierut, a na szczycie władzy Polski Ludowej panuje nerwowa atmosfera. W obawie przed dramatyczną walką o władzę pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Ochab postanawia wysłać swoją córkę poza stolicę. Nastolatka wraz z gronem przyjaciół wyrusza do jednej z partyjnych leśniczówek na Mazurach. W okolicy dzieją się zaś dziwne rzeczy. Potwory, szaleni naukowcy, wielka polityka i klimat mrocznego lasu - to prowadzi do tragicznych wydarzeń, (hs) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 09 Kinga Siwiec Nadchodzący weekend zapowiada się naprawdę intensywnie. Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Koncertowo w Motorze W sobotę na scenie Motora zaprezentuje się Naledii, wokalistka młodego pokolenia sceny reggea, a także autorka tekstów i tancerka. Jej koncerty w Słupsku cieszą się dużą popularnością. Start koncertu o godz. 20, wstęp 10 zł. W niedzielę wystąpią trzy zespoły - Rockin * Birds, Underkicks i The Same. Koncert rozpocznie się o godz. 19. Wstęp 20 złotych. Nowy na leżakach W tym tygodniu na pokazach plenerowych w Nowym Teatrze zobaczymy spektakl teatru z Koszalina. „Przyszedł mężczyzna do kobiety" to rosyjska komedia - czyli coś, co słupszczanom powinno się spodobać. Przedstawienie odbędzie się 22 i 23 sierpnia o godz. 20 na podwórku Nowego Teatru. Bilety w cenie 35-40 zł. Dla swoich widzów Nowy Teatr przygotował ciekawą promocję. Do każdego zakupionego biletu na spektakl wplenerze, drugi - na inny wybrany spektakl plenerowy - do- li ^ o—■' :■ " ^ , * ^ O* MmW oc •• s<: :• -■ V 607 271717 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU 10 Ogłoszenia drobne Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 F ez ternet. ogloszenia.gratka.pl W Biurze Ogłoszeń: Oddział Kosz ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512, fax 94 347 3513 Oddział Si ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 Odczia' Szczec ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 RUBRYK! W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA i BANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE i TOWARZYSKIE Nieruchomości MIESZKANIA-SPRZEDAM KAWALERKA w Słupsku naZatorzu. Tanio. Omega tel. 601654 572,59 8414420. MIESZKANIA 00 WYNAJĘCIA 2-POK. tel. 785-770-510 Koszalin MIESZKANIA-WYNAJMĘ 2 pok,ul.Broniewskiego-od września. tel.602229522 KAWALERKA ul. Jana Pawła 785528070 OOMY - SPRZEDAM DOMEK dwurodzinny Rokosowo Koszalin 94 340 50 90 LOKALE UŻYTKOWE - SPRZEDAM MAGAZYN 320 m2 wydzierżawię lub sprzedam - Słupsk, ul. Poznańska 98 (obok Ramirentu), tel. 505 819 296. Handlowe SPORT I REKREACJA ROWERY od 150 zł!!! 508-436-420 GK ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja OSOBOWE SPRZEDAM AUDI A4,2002 diesel, 506-284-096 OSOBOWE KUPIĘ A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 ABASKUS -Auto skup tel. 503-928-069 Absolutny skup aut, 728773160. AUTOPROMOCJA i v Zdobądź tytuł MARKI z Pomorza! XIII edycja konkursu Nasze Dobre z Pomorza Zgłoszenie firm należy przesłać na adres: anna.szuek@polskapress.pl lub pod nr telefonu 510026927 Szczegóły konkursu w codziennym wydaniu „Głosu". AUTO skup wszystkie 695-640-611 MOTOCYKLE KUPĘ KUPIĘ stare motory części każdy stan wsk wfm shl komar osa itd, 503-515-232 NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512 170 975 KONSERWACJA podwozia, 883080883 Głos i Głos [24.pl [24.pl [24.pl Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 8,3%. Tel. 730 809 809 KREDYTY tanio Słupsk, 59/8429238 ZATRUDNIĘ ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 GOSPOSIĘ do prowadzenia domu, 506022528 KUCHARZA, pomoc kuch., kelnerkę, na sezon. Ustronie Mor. 602282775 MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543. Cert. 9875 OPIEKA Niemcy od zaraz ^ 884-881-660 PRACOW. ogólnobud. 509572177 SENTIUM - Praca Opieka Niemcy. Sprawdzone oferty, wynagrodzenia do 1600 euro, bonusy wakacyjne, premie. Sentium gwarantuje nie obiecuje, zadzwoń i zarabiaj więcej www.sentium.pl, 505 440 380 STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz /NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 ZATRUDNIĘ budowlańców do pracy w Niemczech. Kontakt pod nr tel. 0049 15152371796. Zdrowie INNE SPECJALIZACJE ALKOHOLOWE odtrucia 509-306-317. ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWLANO-REMONTOWE BALUSTRADY bramy 602 825 699 GŁADZIE, malowanie 609-472-251 GK MALOWANIE dachów788-016-988 USŁ. łazienki, hydraulika 696498391. INSTALACYJNE C.O. hydraul. wod. kan.515-708-887 GK HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Turystyka KRAJ- MORZE ŁEBA, tanie pokoje z łaz. 603-471-715 PRZEWOZY ANGLIA, osoby + paczki, z adresu na adres, w każdy piątek, tel. 503 198 450 NIEMCY, HOLANDIA, BELGIA, codziennie z domu pod dom, Trans Glass Okonek, tel. 503198446, 672669491 Matrymonialne PRZYSTOJNY pozna Panią 792966512 Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. PtODY ROLNE KUPIĘ łubin wąskolistny, telefon: 692-401-327 KUPIĘ peluszkę,grykę,łubin tel 604250237 Towarzyskie ATRAKCYJNA dojrzała, 661177611 Zleć ogłoszenie drobne zadzwoń: 59-848-81-03 e-mail: bo.gp24@polskapress.pl Pracujemy od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-16:00 wwwgp24.pl wwwgk24.pl wwwgs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy Ynona Husaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reldamy Ewa Żelazko, tel. 94 347 35 00 Dyrektor drukarni Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 3473512 Prenumerata. teL 943401114 GtaKbszafiński-wwwgk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 34735 00, fax 94 3473513 tel. reklama: 94 3473572, redakqa.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza-wwwgp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk. teł. 59 848 8100, fox 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111, redakqa.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - wwwgs24p( ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00. fax 9148133 60. tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Płac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818,fax 94 374 23 89 d ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, teł. 91578 47 28. fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule. w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.plAresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP inni mmmm awtaoMunramajma POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Zbliżenia 11 ckim sądzie, wielokrotnie musiał przechodzić tam przez bramki bezpieczeństwa i nigdy „urządzenie nie alarmowało o wykryciu metalowego przedmiotu". Dyrekcja szpitala wciąż upierała się, że „pacjent po zabiegu przez ponad półtora roku nie zgłaszał żadnych dolegliwości, które mogłyby mieć związek z pozostawieniem narzędzia w jamie brzusznej, a także nie okazał zaskoczenia przy wykryciu mu przedmiotu". Janusz Biruś zastanawia się, w jaki przekonujący dla dyrekcji szpitala sposób powinien okazać zaskoczenie. Rzecznik Praw Pacjenta uznał wyjaśnienia szpitala za wątpliwe, a opór przed uznaniem swojej winy i wypłatą odszkodowania za niewart polemiki, skoro sam skierował do Sądu Okręgowego w Rzeszowie pozew, domagając się dla poszkodowanego odszkodowania. Wszystkie znald na niebieiziemi Sąd Okręgowy w Rzeszowie właśnie zdecydował, że dębicki szpital i jego pracownicy jednak winni są zaniedbań, do jakich doszło podczas operacji pana Janusza. Poszkodowanemu przyznał odszkodowanie o połowę niższe, niż żądał Rzecznik Praw Pacjenta. - Sąd miał podstawy do przyjęcia, że obce narzędzie zostało pozostawionewcielepacjenta -uzasadniał tę decyzję sędzia Marek Mąkosz. - Trudno przyjąć żeby, jak utrzymywała strona pozwana, miało to miejsce w latach 60., kiedy poszkodowany miał operowany wyrostek. Przecież od tego czasubył wielokrotnie prześwietlany, a wcześniej wykonywane zdjęcia RTG takiego ciała nie wykazywały. Wszystkie znaki na niebie i ziemi, a przede wszystkim dokumentacja medyczna wskazują, że ta pozostałość w ciele pacjenta, to wynik operacji usunięcia woreczka żółciowego pacjenta. Sędzia zaznaczył, żewświetle dowodów jest to najbardziej prawdopodobna wersja zdaizeń. Wysokość zadośćuczynienia? - Sąd wysokość zadośćuczynienia odnosi do innych, podobnych spraw, o podobnej skali obrażeń i konsekwencji dla zdrowia - tłumaczył sędzia. I dodał, że sprawa Janusza Birusia nie należy do najbardziej drastycznych, choć „jest karygodnym, żeby podczas zabiegu operacyjnego pozostawić w ciele pacjenta przedmiot i to stosunkowo duży". Pan Janusz z wyniku sporu sądowego sięcieszy, choć dla jego stanu zdrowia niewiele on zmienia. -Tenprocesniebyłmojąini-cjatywą, a rzecznika, o odszkodowanie nie zabiegałem, ale zależało mi na tym, żeby wina nie została bez kaiy - tiumaczy. I dodaje, że „może by się nawet nie awanturował", gdyby mu szpital nie wciskał, że 17 cm stali zostawiono mu w brzuchu pół wieku temu, a nie po wycięciu woreczka w 2016 roku. ©® Andrzej Pięs andrzej.ples@polskapress.pl Nasze sprawy Gdyby nie nowotwór, pewnie nigdy nie dowiedziałby się, że w trzewiach nosi kawał żelastwa. „pamiątkę" po operacji, jaką przebył dwa lata wcześniej. Janusz Biruś, wielkie i twarde chłopisko, przez siedemdziesiąt pięć lat przeżył tyle dolegliwości, że przeciętnego śmiertelnika połowaznidi pewnie by zabiła. Emerytowanego zawodowego żołnierza, byle sepsa zborelioząnie zmogą, nowotwór złośliwy na lewym udzie też próbował. Z nierozpoznanym na udzie guzem wybrał się z końcem 2017 r. do dębickiego szpitala. Przyjmujący go lekarz - opowiada pan Janusz - bardziej interesował się jamą brzuszną pacjenta niż guzem, co pacjenta zdziwiło, ale nie protestował, bo w końcu był w rękach fachowca. Tymczasem pacjenta poddano badaniom rezonansem magnetycznym, by potwierdzić, co to za świństwo na udzie narasta. Na Birusiu rezonans zaczął buczeć, po czym zwariował, odczyty były „z kosmosu", zachodziło podejrzenie, że sprzęt jest w gorszym stanie niż pacjent. - Lekarz stwierdził, że rezonans na mnie padł, bo może mam w organizmie jakiś metal, w końcu służyłem w wojsku, jakiś odłamek z wojny albo poligonu mógł się zaplątać - opowiada pan Janusz. - Przyrządem, który mi przypomina! wykrywacz min, jeździł mi po plecach, pewnie szukał tego odłamka. Zapytałem, dlaczego z ciężko chorego człowieka robią wariata, ale wydawało się, że on sprawę traktuje poważnie. Z bezsilnego chwilowo dębickiego szpitala byłego wojskowego wysłano na diagnostykę do szpitala MSWiA w Rzeszowie. A stąd do Centrum Onkologii im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie, bo szpital rzeszowski potwierdził, że ten guz to jednak mocno złośliwy nowotwór. W centrum zaserwowano mu jeszcze badania tomografem komputerowym. Tomograf „powiedział", że pacjerrtnosi nad pęcherzem moczowym kawał stali o wymiarach 168 x 19 x 6 mm więc nie kawałek szpilki, ale kawał żelastwa. Lekarze zaordynowali amputację nogi i zasugerowali, że po wszystkim trzeba by ten kawał stali usunąć. Jak się pacjent pozbył nogi z guzem, to zaciął się zastanawiać, skąd mu się sztaba stali znalazła w trzewiach. - Jedyne wyjaśnienie to operacja wycięcia woreczka żółciowego dwalata wcześniej wdębi-ckim szpitalu - jest przekonany. Poskarżył się Rzecznikowi Praw Pacjenta, jaką to mu pamiątkę medycy po operacji zostawili. „W Zdaniem sądu. jest karygodnym, żeby podczas zabiegu operacyjnego „pozostawić w ciele pacjenta przedmiot i to stosunkowo duży przedmiot" Kawał żelaza w brzuchu. Sąd: to wina szpitala ten sposób narazili mnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia zdrowia i życia". - Po tamtej operacji, schylając się, czułem, że mnie mocno kłuje w brzuchu, ale lekarze tłumaczyli, że po operacji to normalne -opowiada. A jego żona dodaje, że „gdyby mąż był chudziną, to pewnie po skłonie żelastwo wyszłoby mu bokiem, a że postawny jest, to mu się tam w środku umoś-ciło". Żelastwa na razie wyciągnąć się nie da, bo pacjent jest w trakcie terapii onkologicznej. Rezonans zaczął buczeć, odczyty były „z kosmosu", zachodziło podejrzenie, że sprzęt jest w gorszym stanie niż pacjent Pan Janusz musi wozić na wózku inwalidzkim siebie i przy okazji parę deko niechcianej stali. Absurdy dociekań prawdy Rzecznik sprawę potraktował poważnie, przesłuchał lekarzy uczestniczących w operaqi woreczka żółciowego, instrumenta-riuszki, od szpitala zażądał dokumentacji medycznej i przekazał ją konsultantom wojewódzkiemu i krajowemu w zakresie chirurgii. I na podstawie ich opinii „stwierdził naruszenie prawa pacjenta Pana Janusza Birusia do świadczeń zdrowotnych". Z analizy zdarzeń wyszło, że pan Janusz w marcu 2016 roku trafił do dębickiego szpitala w celu usunięcia woreczka żółciowego, po którym „zaszyto mu wbrzuchumetalowy przedmiot o wymiarach...". Mało tego, kiedy rok później pacjent bawił w tym samym szpitalu na badaniach, „personel nie wykonał upacjenta szczegółowego badania TK całego ciała, w celu diagnostyki metalowego przedmiotu, oraz zaniechał dalszej diagnostyki zmian nowotworowych". I to był kolejny błąd - zauważył rzecznik, bo wariujący rezo-nans powinien zaalarmować medyków, ci winni skierować pacjenta na badanie tomografem idopracownirentgenologicznej, tymczasem woleli odesłać do rzeszowskiego szpitala. Przecież „ciało obce takich rozmiarów może znaleźć się w jamie otrzewnej tylko przez otwarte powłoki brzucha. Inne możliwości przypadkowego dostania się do wnętrza jamy brzusznej ciała obcego nie istnieją". Innymi słowy: Biruś 17 cm stali nie połknął. Uznawszy, że personel dębickiego szpitala popełnił szereg błędów, zażądał od placówki odszkodowania. Na takie dictum dyrekqa Zespołu Opieki Zdrowotnej w Dębicy zaprotestowała: do wykonanej w 2016 operacji nie używa się narzędzia, jakie znalazło się wbrzuchu pana Janusza, a raport pielęgniarski po operaqi nie zawiera informacji, by takowe pozostawiono. Nadto: od 2014 r. w dębickim szpitalu nie używa się takiego narzędzia. A jeśli jednak znalazło się - bronił się szpital - to zapewne podczas jednej z wcześniejszych operacji. - Wmawiano mi, że to pewnie podczas wycięcia wyrostka robaczkowego w 1964 roku - denerwuje się pan Janusz. Toteżmusiałskładaćoświad-czenia na piśmie, że między 1964 a 2017 rokiem bywał badany tomografem, rentgenem i przez pół wieku żadne badanie nie wykryło stalowej, chirurgicznej szpatułki w jego brzuchu. Oświadczył jeszcze, że w 2004 i 2005 r. był ławnikiem w dębi- 12 Sport Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Bytovia Bytów z nowymi graczami przeciw Niecieczy Przy upalnej pogodzie grali słupscy koszykarze Michał Piątkowski. STEN michal.piatkowski@polskapress.pl Pomimo upalnej pogody i niezwykłej duchoty, miłośnicy koszykówki 3 x 3 znów licznie stawili się w niedzielne popołudnie na Orfiku przy ul. Wiatracznej. Turniej zorganizowany Przez STK Czarnych wspólnie z Akademia Pomorska w Słupsku przy wsparciu programu pt. "Aktywna Akademia 5+" oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zgromadził 25 zawodników, 7 zespołów. Ponownie rozegrano tzw. małą ligę, czylimecze każdy z każdym. Poziom był bardzo wyrównany, każdy zespół miał na koncie przynajmniej l porażkę. O ostatecznym zwycięstwie ekipy Hot Roots zadecydował bilans małych punktów. Skład zwycięskiego zespołu tworzyli byli zawodnicy zespołów młodzieżowych STK Czarni: Filip Przybielski, Kacper Kuchta i Maksym Siwiński oraz Krystian Gladikowski, który przed dwoma laty występował w drużynie seniorów STK. Projekt „Społeczna odpowiedzial- ność - oddziaływanie regionalnych uczelni wyższych jako czynnika stymulującego mię-dzypokoleniową aktywność społeczną" finansowany z Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Sportowy weekend Strzelectwo: Rozpoczęły się ogólnopolskie zawody w strzelectwie sportowym - II runda Pucharu Polski, które zakończą się wniedzielę (23 sierpnia). Rywalizują seniorzy (dotyczy kobiet i mężczyzii) i juniorzy (dot. dziewcząt i chłopców). Konkurencje są karabinowe i pistole- towe. Początek strzelań każdego dnia (piątek, sobota, niedziela) o godz. 9 na strzelnicy w Lędowie-Osiedlu. Szachy: niedziela, godz 10 -6 turniej VIII edycji Grand Prix miasta Słupska w szachach szybkich P-15. Świetlica Polskiego Związku Niewidomych w Słupsku przy Al. Sienkiewicza 8. Koszykówka: niedziela -godz. 17 - turniej dla zespołów amatorskich 3+1. Boisko orlik przy ul. Wiatracznej. Zapisy od godz. 16.30. W razie niepogody turniej przeniesiony zostanie do hali Gryfia. ©® Od lewej: Rafał Ciok, Piotr Kubicki, Wojciech Sapieja, Wiesław Suchodolski, Wiesław Krajewski, Sławomir Brzostowicz. Dolny rząd (z lewej): Tomasz Nowakowski, Jacek Szczasiuk, Jarosław Kierzkowski, Sławomir Hyjek, Grzegorz Ciok, brak danych (nn) Wybrzeże Objazda ma 50 lat. W sobotę święto PiUeanaźna Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz @polskapress.pl Z okazji 50-lecia powstania Gminnego Klubu Sportowego Wybrzeże Objazda odbędą się turnieje piłki nożnej w różnych kategoriach wiekowych. Ta całodniowa impreza piłkarska odbędzie się w sobotę (22 sierpnia) na obiektach sportowych w Objeździe. Patronat objęli: wójt gminy Ustka i starosta powiatu słupskiego. Początek o godz.930; koniec o godz. 20. Jubileusz jest wspaniałą okazją, aby powspomnieć reprezentantów Wybrzeża, którzy grali wtymklubie. Najbardziej znani piłkarze w historii Objazdy to m.in.: Grzegorz Cheda (GKS Bełchatów, ekstraklasa), Marek Godlewski (Zagłębie Lubin, reprezentat Polski), śp'. Ryszard Rolnik, Waldemar Gąsiorski, Andrzej Brzostowicz, Marian Zemik, Marek Tosik, Kazimierz Skrzypiec, Jerzy Wólczyński, Wiesław Ćwirko, Krzysztof Siódmak, Jacek Rubinowicz, Marcin Bury, Adam Kozub, Marek Jędraszczyk, Michał Kaszuba, Adam Sokołowski, Tadeusz Wanat (junior), Mariusz Rykowski, Jacek Chrapek (był też trenerem Wybrzeża). Należy również wspomnieć o za- służonych trenerach klubu z Objazdy. Wśród nich byli: Ludwik Iwan, Wiesław Ostrzycki, Brunon Cejrowski, Henryk Kargul, Tadeusz Spionek, Tadeusz Wanat, Henryk Matuszewski, Piotr Czerwonka, Piotr Kubicki. Dużą aktywnością wyróżniali się działacze Wybrzeża: śp. Władysław Cheda, Adam Węcławik, Tadeusz Kargul, Krzysztof Kierzkowski, Andrzej Poźniak, Jacek Goreński. Klubowi pomagali w różnych formach: Tomasz Wszółkowski, Waldemar Klimas i Zdzisław Lesiecki. Największymi sukcesami Wybrzeża było zdobycie Pucharu Polski na szczeblu regionalnym w sezonie 1980/1981 oraz uczestnictwo w rozgrywkach czwartej ligi pomorskiej edycji 2003/2004. Obecnie seniorzy Wybrzeża występują w słupskiej klasie okręgowej jako jedyny klub z gminy Ustka. W Objeździe prowadzone jest szkolenie piłkarskie dzieci i młodzieży. Sobotnie obchody jubileuszu rozpoczną się grami dzieci i młodzieży. Te rywaliza-cjebędą od godz. 9 30 do 15.50. O godz. 16 zacznie się ofiqałka, która połączona zostanie z wręczeniem podziękowań, pucharów i grawertonów. Po niej do potyczek futbolowych przystąpią ekipy oldbojów z powiatu słupskiego i Koszalina. ©® W Objeździe swoimi umiejętnościami będą popisywali się młodzi piłkarze. O godz. 9.30 grać będą juniorzy D-2 i juniorzy E-2.0 godz. 12.30 rozpoczną zmagania juniorzy C, a o godz. 13.30 wystąpią najmłodsi zawodnicy z tak zwanej grupy skrzat Jarosław Stencel jaroslaw.stencei@polskapress.pl POkanażna Najważniejszym wydarzeniem piłkarskim weekendu będzie spotkanie w 1/32 Pucharu Polski. W niedzielę o godz. 15.00 ll-ligowa Bytovia Bytów podejmować będzie l-ligowy Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Bilety na spotkanie pucharowe można kupić w sklepie Moda na Bytovię prży ulicy Dworcowej w sobotę od 9:00 do 14:00. Cały czas można za to nabywać bilety poprzez elektroniczny system. Cena biletu to 15 złotych normalny, 10 złotych ulgowy, a dzieci do lat 7 mogą na stadion wejść za darmo, muszą jednak mieć przy sobie bezpłatną wejściówkę. Obie drużyny wejdą do gry w zupełnie innych składach niż w poprzednim sezonie. W zespole Bytovii wielu zawodników odeszło z bramkostrzelnym Karolem Czubakiem na czele, ale też kilku zawodników przybyło do bytowskiego zespołu. Kolejni nowi gracze to: Dominik Urban - 2l-letni pomocnik j est wychowankiem Stomilu Olsztyn. W swojej karierze ma za sobą występy w Naki Olsztyn oraz Warmii Olsztyn. Poprzedni sezon spędzihw pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz; Adrian Olszewski - 27-letni bramkarz w poprzednim sezonie grał w Motorze Lublin. W minionym sezonie 3. ligi rozegrał 14 spotkań, w których 5 razy zachował czyste konto; Oskar Sikorski - 21-letni pomocnik przechodzi do Bytowa z zespołu Gryfa Wejherowo. W poprzednim sezonie rozegrał 28 spotkań w któ- Marcin Staniszewski zagra w Bytovii rych zdobył 3 bramki; Marcin Staniszewski - 23-letni bramkarz w poprzedniej kampanii ligowej występował w gdyńskiej Arce. W minionym sezonie rozegrał 3 spotkania w Ekstraklasie, w których raz udało mu się zachować czyste konto. Najlepsze lata w swojej karierze przeżywał w latach 2014-2018, w których" występował w Puszczy Niepołomice na l i 2-ligowym poziomie. WIV lidze tylko jeden zespół rozegra swój mecz na własnym boisku. Piłkarze Jantara Ustka podejmować będą w sobotę o godz. 15.00 zespół Wikędu Luzino. Podopiecznym trenera Mir osława Iwana wymknęło się zwycięstwo w poprzedniej kolejce. Teraz już tak byćnie może, bo zespołowi bardzo potrzebne są punkty. Jantar ma na koncie tylko jeden, a Wikęd jeszcze żadnego. Anioły Garczgorze zagrają wChojMcach z Chojniczanką n, Gryf Słupsk w Kartuzach z Cartusią, a Pogoń Lębork z rezerwami Arki w Gdyni. Inne spotkania piłkarskie Klasa okręgowa - sobota: Sokół Wyczechy - Zawisza Borzytuchom (15), Piast Człuchów - Leśnik Cewice (15), KS Włynkówko - Start Miastko (17), Chrobry Charbrowo -Barton Barcino (17), Lipniczanka Lipnica - KS Gryf Słupsk; niedziela: Jantaria Pobłocie - Wybrzeże Objazda (13), GTS Czarna Dąbrówka - Myśliwiec Tuchomie (13), MKS Debrzno -Echo Biesowice (17), Kaszubia Studzienice - Czarni Czarne (17), Bytovia II Bytów - Sparta Sycewice (18.30). Klasa A: Grupa I - sobota: Stal Jezierzyce - Gryf II Słupsk (12), Polonez Bobrowniki - Szansa Siemianice (17), Rowokół Smołdzino - Błękitni Główczyce (17), Słupia Kobylnica - Sokół Szczypkowice (17), Unison Machowino - KS Damnica (18), niedziela: Skotawia Dębnica Kaszubska - Garbarnia Kępice (14), Pomorze Potęgowo - Słupia Chamowo (16). Grupa II: sobota: Brda Przechlewo - Lider Rychnowy (16); niedziela: Victoria Dąbrówka - Sparta Konarzyny (13), Skotawa Budowo - Dolina Gałąźnia Wielka (14), GKS Kołczygłowy - LKS Łebunia (16), Magie Nieza-byszewo - Orkan Gostkowo (17), Arkonia Pomysk Wielki - Grom Nakla (17). KlasaB - GrupaI: sobota: Dąb Kusowo - Start Łebień (16); niedziela: KS Zaleskie - Diament Trzebielino (16), Granit Kończewo - Victoria Słupsk (16). Grupa II: niedziela: Kaszubia II Studzienice - WKS Nożyno (13), Błękitni Motarzyno - Urania Udorpie (18), Piast n Człuchów -Baza 44 Siemkowice (17). n Turniej Piłkarski Energa Cup. Stadion przy ul. Zielonej. Grają zespoły z rocznika 2009 (sobota, 9) i 2010 (niedziela, 9). PKO Ekstraklasa. Wponiedzialek „Niezbędnik Kibica" W poniedziałkowym wydaniu „Głosu Pomorza" zamieścimy więcej stron sportowych niż zwykle. Oprócz weekendowych doniesień z regionu, kraju i świata, dołączymy także dedykowany fanom PKO Ekstraklasy - „Niezbędnik Kibica". Przedstawiamy w nim wszystkie zespoły, które uczestniczyć będą w sezonie 2020/21 z pełnymi składami i zmianami kadrowymi, do jakich doszło w nich latem.©® magazyn W KUCHNIA KRZYŻÓWKI PORADY GWIAZDY Mim Mf BmBBBI / U ■ I W yM ĘfrSS Konflikty o pieniądze to często objaw innych problemów w z wiązk u wiać o tym, że są nie dość romantyczni. To kiepski prognostyk na przyszłość mim groszowe rachunki zniszczą kolejną miłość. Monika Kaczyńska monika.kaczynska@polskapress.pl Za niejednym rozwodem z powodu niezgodności charakterów kryją się pieniądze. Jak wynika z badań- 23 proc. Polaków przyznaje, że kłóci się z partnerem o pieniądze, a 16 proc. nie umie o tym rozmawiać. Zdaniem psychologów jest znacznie gorzej. - Powszechnie wierzymy, że wszystko załatwi miłość. To jednak pułapka - twierdzi psycholog Katarzyna Piguła. Na początku są słowiki, spacery przy księżycu, wieczory przy świecach, romantyczne weekendy. Gdy już ucichną dźwięki marsza weselnego, zaczyna się rzeczywistość. Często bardzo rozczarowująca. - W narzeczeństwie ciągle coś robiliśmy - opowiada Karolina, 27- letnia mężatka z niespełna rocznym stażem. - A to weekend w Krakowie, a to koncert we Wrocławiu, a to degustacja wina. Czasami byłam już zmęczona nadmiarem atrakcji. Od chwili, gdy po ślubie zamieszkaliśmy razem, nie ruszyliśmy się nawet za rogatki miasta. A i tu może dwa razy byliśmy w kinie i to tylko dlatego, że sama to zainiqowałam. Ciągle słyszę, że albo jest zmęczony, albo że za drogo. Cóż, założył mi obrączkę na palec i nie musi się starać. Kocham męża, ale zaczynam mieć wątpliwości czy to to, o co mi chodziło - wzdycha. Według Katarzyny Piguły przyczyna nagłej zmiany zachowań może być prozaiczna. - Wiadomo, że na etapie zalotów, a także budowania związku nieco stroszymy piórka i chcemy się wydać mądrzejsi, ładniejsi i zamożniejsi niż jesteśmy w istocie - mówi psycholog. - Bywa, że żyjemy trochę ponad stan. Mężczyzna, który chce zaimponować uko- chanej kobiecie zaprosi ją raczej do restauracji, na którą w istocie go nie stać, a nie na zapiekankę, która odpowiada jego realnym możliwościom budżetowym. I nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że otwarcie się o tym rozmawia. Jeśli nie - przykrych niespodzianek nie da się uniknąć. Zgrzyty na tle finansowym u par z niedługim stażem, które zaczynają prowadzić wspólne gospodarstwo to codzienność. Bez rozmowy animozje będą tylko narastać. Ttzy konta na dwoje Często osobom rozpoczynającym wspólne życie nie spieszy się wcale do stuprocentowo wspólnego budżetu. - Wiele par postanawia wdrożyć finansowy „model 2+1" i posiadać dwa oddzielne rachunki plus jedno konto wspólne - przyznaje Michał Krajkowski z Notus Finanse. -Taki model prowadzenia budżetu domowego powinny wybrać osoby, które chcą zachować niezależność finansową w związku i nie chcą tłumaczyć się partnerowi z każdego wydatku i podejmowanych wyborów w kwestii pieniędzy. Czasem również jest tak, że decyzja o takiej „rozdzielności finansowej" jest podyktowana zwykłym rozsądkiem. Może przykładowo chodzić o sytuację, gdy jeden z partnerów prowadzi firmę obarczoną dużym ryzykiem finansowym i w dodatku nie prowadzi rozdziału między finansami osobistymi i służbowymi. Ze względów bezpieczeństwa w ogóle rekomendowane jest, aby nie trzymać wszystkich oszczędności i wpływów na jednym rachunku, więc to kolejny argument za takim rozwiązaniem - dodaje. I choć z pozoru takie model wydaje się nie mieć wad, to jednak przy bliższym przyjrze- niu się i tutaj także kryją się pułapki. •- Najważniejsze pytanie -co oznaczają wspólne wydatki - zwraca uwagę Katarzyna Piguła. - Powiedzmy, że w przypadku opłat za mieszkanie, prąd, gaz i tym podobnych sprawa jest bezdyskusyjna. Ale dalej już zaczynają się schody. Bo jeśli jedno lubi wino i pali papierosy, a drugie nie korzysta z ani jednego, ani drugiego to finansowanie tych wydatków ze wspólnego konta robi się co najmniej problematyczne. Ale problemem mogą okazać się także na przykład francuskie sery, nawet kupowane w promocji, po kilka deko, gdy drugiemu z partnerów wystarcza po prostu żółty ser. Oczywiście nie musi tak być. Ale żeby uniknąć niesnasek konieczne są jasne ustalenia. Ale znacznie ważniejsze jest inne pytanie - z jakiego powodu nie chcemy, by partner znał nasze wpływy i wydatki. Konkretnych odpowiedzi na to pytanie odpowiedzi jest tyle ile par. Najczęściej jednak chodzi o hierarchię wartości i...tolerancję. - Każdy z nas ma potrzeby, których zaspokojenie jest ważne dla jakości jego życia -mówi psycholog. - Nieistotne czy to książka, bilet na mecz czy uzupełnienie kolekcji zapałczanych etykiet. Bardzo zachęcam, by być na takie rzeczy otwartym i ich nie oceniać. Po prostu przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. Niesprawiedliwa równość Równe wpłaty na wspólne konto stają się problematyczne, gdy różnice w zarobkach między partnerami są znaczne. Lepiej zarabiający ma do swojej dyspozycji znacznie większe kwoty niż ten, którego dochody są skromniejsze. I paradoksalnie, na dłuższą metę ten ostatni ma poczucie, że jest wykorzystywany. - Mój partner w tydzień zarabia równowartość mojej nauczycielskiej pensji - mówi Dorota, pięćdziesięciolatka, od ponad dekady w związku. -Gdy się poznaliśmy, dopiero rozkręcał firmę, zapewne nasze dochody były porównywalne, ale pieniądze w ogóle nie stanowiły kwestii. Każde z nas wpłacało na konto pewną sumę, jak okazywało się, że brakuje zawsze któreś z nas lukę uzupełniło. Od kilku lat biznes idzie dobrze, a my ciągle kłócimy się o pieniądze. On twierdzi, że skoro zarabia możemy sobie na więcej pozwolić. Ale po podzieleniu wydatków na mieszkanie i jedzenie z pensji zostaje mi tak niewiele, że czasem pod koniec miesiąca kupna kanapka jest wydatkiem, nad którym muszę się zastanawiać. Gdy sugeruję skromniejsze zakupy, patrzy na mnie jakby nie rozumiał o co chodzi. Coraz częściej myślę o rozstaniu, bo zwyczajnie nie stać mnie na ten związek -przyznaje. Według Katarzyny Piguły w takiej sytuacji rozwiązaniem jest wkładanie do wspólnej kasy nie tyle równej kwoty, co równej części zarobków, powiedzmy 30 proc. - To sprawiedliwsze rozwiązanie - mó- wi. - Jeśli jednak nie da się co do tego porozumieć, problem w związku leży gdzie indziej. Kwestia zaufania Jedno konto z równym dostępem do niego to model, na który decydują się niemal wyłącznie małżeństwa. - Wiele osób decyduje się na założenie wspólnego konta na pewnym etapie związku, na ogół po jego formalizacji -mówi Katarzyna Piguła. - Jeśli decyla jest oparta na solidnych podstawach - dobrze się sprawdza. Zwłaszcza, jeśli ludzie mają wspólny cel - choćby odkładanie podróże czy budowa domu. - Wspólny rachunek bankowy jest dla wielu dowodem ogromnego zaufania do drugiej osoby, ale nie tylko w sferze uczuciowej, lecz również w sferze finansowej. Uczucia to jedno, ale musimy mieć pewność, że nasz partner czy partnerka jest rozsądny w kwestiach finansowych -zauważa Michał Krajkowski. -Temat pieniędzy będzie się stale przewijać. W momencie, kiedy będziemy planować założenie rodziny czy zakup mieszkania na kredyt, może mieę wielkie znaczenie. Musimy mieć pewność, że będziemy podejmować tak ważne decyzje wspólnie z osobą, która poważnie podchodzi do tematu finansów - zauważa Michał Krajkowski. Tyle że zbudowanie wzajemnego zaufania wymaga otwartości i rozmowy. - Nie zachęcam do pytania o status majątkowy na pierwszej randce - mówi Katarzyna Piguła. -Ale finanse, plany dotyczące posiadania dzieci, modelu ich wychowania czy podziału obowiązków domowych to sprawy, które nie rozumieją się same przez się. Udany związek bez ustaleń w tych kwestiach jest równie prawdopodobny jak trafienie szóstki w totka. rodzinny druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Katarzyna Sldeplc katarzynaiklepik@poiskapress.pi DŻENTELMENI NIGDY NIE MÓWIĄ 0 PIENIĄDZACH, PARY POWINNY Komentarz Pieniądze wnaszej obyczajowości mają obecnie bardzo niejednoznaczny status. Z jednej strony są przeciwstawiane nie tylko uczuciom, ale i światowi idei w ogóle. - wszak nie bez powodu od całkiem licznych grup zawodowych oczekujemy, że w imię powołania nie będą upominać się o podwyżki. Z drugiej zaś strony, zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach pieniądze są wyznacznikiem sukcesu i przepustką do świata dobrej jakości edukacji, opieki zdrowotnej czy uczestnictwa w kulturze. To rozdwojenie sprawia, że chcemy je mieć, ale w żaden sposób nie umiemy o nich rozmawiać. Dotyczy to wrównym stopniu relaqipracownik - pracodawca, jaki związków, i tych dopiero zaczynających wspólną drogę, i tych, które razem przeszły niejedno. To milczenie jest źródłem niezliczonych nieporozumień i konfliktów. Droga do ich uniknięcia i rozwiązania jest jedna - po prostu rozmawiać. Jak pokonać wewnętrzny opór, który każe milczeć, mimo, że wewnątrz wszystko się gotuje? Jakimś sposobem może być potraktowanie pieniędzy jak energii. Gdy w złotówkach zobaczymy po prostu czyjś wysiłek i o nim będziemy mówić, rozmowa stanie się łatwiejsza. Więc rozmawiajmy. I niech inspiracjąbędzie historia pary z długim stażem, która u progu rozwodu, w ostatniej próbie ratowania małżeństwa trafiła do gabinetu psychoterapeuty. Pani skarżyła się, że od lat prowadzi w firmie męża księgowość, a dostaje jedynie kieszonkowe. Pan dziwił się pretensjom, bo przecież sama oferowała pomoc, a on daje jej pieniądze, żeby miała na własne potrzeby poza domowym budżetem. Gdy w trakcie rozmowy ustalono, że mąż po prostu zatrudni żonę na etacie i zapłaci rynkową pensję, ta stwierdziła, że od lat o to właśnie jej chodziło 1 rozwodzić się już nie chce. Mąż - przyszły pracodawca odetchnął z ulgą i rzucił: przecież mogłaś powiedzieć... Czytam sobie - seria książek dla dzieci. które uczą się czytać samodzielnie Wśród nowości znajdziemy m.in. książkę „Goryl u fryzjera". Pewnego ranka goryl Mietek spojrzał w lustro i zauważył, że musi obciąć włosy. Umówił się więc do fryzjera. Tylko, którą fryzurę wybierze? To książka z pierwszego poziomu serii, czyli składam słowa. Opowiadania napisane są krótkimi zdaniami. Bardzo duża czcionka ułatwia czytanie, a zamieszczone po bokach stron wyrazy w ramkach służą do ćwiczenia głoskowania. Drugi poziom serii to składam zdania. Zdania są tu dłuższe, a w tekście jest więcej dialogów. Duża czcionka ułatwia czytanie, a wyrazy w ramkach pomagają w ćwiczeniu sylabizowania. W tej serii powstała „Złota rybka". Weronka i Mati jadą do babci Doroty, która proponuje wnukom zbudowanie domku na drzewie. Werka przystaje na to ochoczo, ale Mati woli grać na smartfonie. Tylko skąd go weźmie? Złota rybka spełni jego życzenie? „Darwin. Opowieść o naszej wielkiej rodzinie" opisuje odkrycia wielkiego przyrodnika, Karola Darwina. Połykam strony to trzeci poziom serii „Czytam sobie" przeznaczony dla dzieci, które już czytają samodzielnie. (ks) „Czytam sobie" to seria, która powstała z myślą o dzieciach zaczynających samodzielnie czytać. Prowadzi młodego czytelnika od składania liter do płynnego czytania. Pozwala dziecku szybko poczuć smak sukcesu, wynikającego z samodzielnej lektury pierwszej książki. Poczucie to wzmacniają kolorowe naklejki i dyplom, będące nieodłącznymi elementami każdej książki. W tej serii można znaleźć książki dla pasjonatów astronomii, przyrody, historii, miłośników gotowania, wiernych fanów postaci z popularnych filmów, tych, którzy lubią rozwiązywać zagadki kryminalne, tych co kochają zwierzęta i wiele, wiele innych. Nie ma co żyć w nienawiści, z pretensjami. Teraz staram się pamiętać te najlepsze rzeczy z dzieciństwa. Joanna Jabłczyńska, aktorka HBBI „Madagaskar 3" (Madagascar3: Europe's Most Wanted) to amerykański film animowany, będący trzecią częścią serii Madagaskar. Wyprodukowany został przez DreamWorks w technologii trójwymiarowej. Reżyserami animacji są Erie Danieli, Tom McGrath i Conrad Vemon. Lew Alex (w polskiej wersji językowej Artur Żmijewski) i jego kumple: zebra Marty (Klaudiusz Kaufmann), hipopotamica Gloria (Małgorzata Kożuchowska) i żyrafa Melman (Piotr Adamczyk), robią wszystko, co w ich mocy, żeby wrócić do nowojorskiego Zoo w Central Parku. Pozostawili już za sobą Afrykę, a teraz „przypadkowo" trafili do Europy. Znaleźli się tu, poszukując pingwinówiszympansów, które rozbiły bankwkasyniewMonte Carlo. Wkrótce za sprawą niefortunnych zbiegów okoliczności, wszystkie zwierzaki mają się przekonać, co to znaczy być ściganym. Ich tropem rusza bowiem francuska oficer kontroli zwierząt Chantel DuBois (Agnieszka Matysiak), której nie bardzo jest w smak, że wjej rewirze, na wolności hulają zwierzęta ze zwierzyńca. Do tego ekscytuje ją możliwość upolowania pierwszego lwa w swoim życiu. Byujść cało z tej opresji, załoga „Zoo" wpada na pom^tlMć&mla przykrywką podupadłego cyrku wędrownego. Rodzi się perfekcyjny plan, by postawić na nogi cyrk, odkryćkilkanowych talentów, rzucić Europę na kolana i tym sposobem ocalić skórę podczas drogi do domu. Sobota, godz. 20.05, Polsat. „Beethoven3" - amerykańska komedia z 2000 roku, drugi seąuel w serii o psie rasy bernardyn imieniem Beethoven. W sumie filmów o uroczym psie powstało sześć. Historia rozpoczyna się wraz z przygotowaniami Newtonów do wyprawy przez cały kraj na zlot rodzinny. George Newton i jego bliscy jadą do Europy. Później mają dotrzeć na rodzinny zjazd w Kalifornii. Aby mieć pewność, że Be-ethoven dotrze również namiej-sce Newtonowie wysyłają go z bratem George'a (pana domu, znanego z poprzednich części filmu) - Richardem. Dla Richarda (Judge Reinhold) mają to być wymarzone wakacje, dla jego rodziny (żony Beth i dwójki dzieci: SaryiBren-nana) to nuda na resorach. Do czasu pojawienia się niespodziewanego pasażera, którym zostaje tytułowy bernardyn. Beet-hoven zaznawszy wolności zrywa psie więzy ograniczeń i dobrego wychowania i podobnie jak w poprzednich częściach, daje się we znaki nowym opiekunom. Z podróży ze zwierzakiem nie są zadowoleni żona i syn Richarda. Tylko jego córka zaprzyjaźnia się z psem. Rodzinę śledzą oszuści. Chcą odzyskać płytę, która trafiła w ręce Richarda. Gdy Newtonom wtrakciepodróży zagrażają złoczyńcy to właśnie Beethoven staje na drodze ich planom zdobywając sobie miejsce w sercach rodziny. Niedziela, godz. 12.00, TVN Fabuła. (KS) Jak zaoszczędzić czas na porządkach? Przyda ci się elektryczny odkurzacz myjący. Podłogę zawsze będziesz mieć czystą Zastanawiasz się, jak to możliwe, że niektórzy potrafią na dłużej utrzymać porządek, a ich dom sprząta się praktycznie sam? Kierują się prostą zasadą Davida Allena, amerykańskiego specjalisty do spraw produktywności i twórcy metody zarządzania czasem. Polega ona na tym, że jeśli wykonanie jakiejś czynności nie zajmie ci więcej niż 2 minuty, to od razu ją wykonaj. Jak to się przekłada na sprzątanie? Chodzi po prostu obieżącą realizację drobnych zadań, jak: odkładanie rzeczy na miejsce, chowanie ubrań do szafy, pościelenie łóżka, przetarcie zlewu czy włożenie naczyń do zmywarki. Od czasów naszych babć akcesoria do sprzątania przeszły prawdziwą rewolucję. Ście-reczki z mikrofibry skutecznie usuwają brud, zestawy czyszczące z systemem wyciskają- cym praktycznie wyręczą cię w myciu podłóg. Ale jeśli chcesz oszczędzić jeszcze więcej czasu i, co zrozumiałe, przeznaczyć go na coś przyjemniejszego, zainwestuj w pionowy, elektryczny odkurzacz myjący, na przykład Yileda JetClean, którym do- kładnie i bez wysiłku odkurzysz, umyjesz podłogi na mokro i osuszysz je w jednym cyklu. Za jednym razem możesz wyczyścić do 70 m2, napełniając zbiornik tylko raz! System JetClean skutecznie myje już przy użyciu samej wody, ale jeśli potrzebujesz, możesz użyć też niewielkiej ilości detergentu do czyszczenia podłóg. Dzięki przewodowi zasilającemu o długości 7 m szybko i efektywnie usuniesz zabrudzenia z dużych powierzchni. Vileda JetClean może być używany do różnego rodzaju twardych podłóg: drewno, laminat lub płytki. Specjalna rolka do mycia na mokro obracająca się z prędkością2800 obrotów na minutę, usuwa nawet tłuste zabrudzenia i uporczywe plamy, zapewniając doskonałe efekty czyszczenia. Rolka czyszcząca jest wykonana z mikrofibry składającej się z milionów cieniutkich włókie-nek. Odkurzacz ma dwa oddzielne zbiorniki na wodę, jeden na czystą, z którego płyn jest aplikowany na podłogę w trakcie czyszczenia na mokro, a drugi na brudną wodę, zbieraną z podłogi. (ks) Głos Dziennik Pomorza Sobotaniedziela, 22-23.08.2020 rodzinny nasdronie 03 naturalnego! Radzimy, jakie najlepiej wybrać Agata Orzełowska redakcja@stronazdrowia.pl Naturalne mydła to polecana alternatywa dla ich przemysłowych odpowiedników, które są dostępne w każdym sklepie. Najczęściej wytwarza się je ręcznie lub produkuje w manufakturach według tradycyjnych receptur. Ich zaletą jest dość prosty skład, delikatne działanie, a nawet właściwości pielęgnujące i pomocne przy problemach skórnych. hoć ceny naturalnych kosmetyko w, w tym mydeł, są wyższe niż w przypadku większoś-ci podobnych produktów, warto w nie zainwestować. W końcu to wyrób, którego używamy najczęściej, a przynajmniej powinniśmy. Rodzaje naturalnych mydeł Istnieje wiele rodzajów naturalnego mydła. Do najpopularniejszych należą: Szare mydło (potasowe) -ma w swoim podstawowym składzie sole potasowe kwasów tłuszczowych, glicerynę, kwas cytrynowy i chlorek sodu. Nie zawiera substancji zapachowych, barwników ani konserwantów. Jest miękkie i dobrze rozpuszcza się w wodzie. Wykazuje działanie anty-bakteryjne, stąd polecane jest do skóry ze skłonnością do trądziku, podrażnień i alergii. Można także używać go do mycia włosów. • Czarne mydło - kosmetyk popularny szczególnie w krajach Orientu i Afryce jest wytwarzany na bazie olejów roślinnych (m.in. oliwy z oliwek) bez dodatku sztucznych barwników i substancji zapachowych. Jego naturalny aromat może jednak zniechęcać, ponieważ przypomina wędzonkę. Ma konsystencję zelu i bursztynową barwę. Dokładnie oczyszcza, a przy okazji nawilża i zmiękcza skórę. Mydło Aleppo (laurowe) -syryjskie mydło powstaje na bazie oliwy z oliwek, ale wyróżnia się dodatkiem oleju laurowego, który pozyskuje Naturalne mydło powinno mieć jak najkrótszą listę składników. Nie dotyczy to jednak dodatków w postaci roślinnych wyciągów, olejków eterycznych i szlachetnych olejów się z owoców wawrzynu. Zawiera go w ilości 2-20 proc., a od wielkości tego dodatku zależy cena produktu, który wytwarzany jest ręcznie. Kostka ma w środku intensywnie zielony kolor, a na wierzchu jest brązowa. Doskonale nadaje się do czyszczenia cery trądzikowej i objętej infekcją, ponieważ olej laurowy ma silne działanie zwalczające bakterie, grzyby i wirusy. • Mydło marsylskie - wytwarza się je z olejów roślinnych (oliwy z oliwek, oleju kokosowego, palmowego, migdałowego itp.). Podobnie jak szare mydło jest mydłem potasowym. Nie zawiera sztucznych barwników ani substancji zapachowych, ale często wzbogacane jest m.in. olejkami eterycznymi, np. z lawendy, kwiatów pomarańczy czy różanym, oraz olejami (np. arganowym czy masłem shea). Jest łagodne dla skóry i delikatnie ją natłuszcza. Mydło kastylijskie (oliwkowe) - powstaje wyłącznie na bazie olejów roślinnych (kokosowego, konopnego, jojoba i oliwy z oliwek). W najbardziej tradycyjnej Nie każdy preferuje mydło w kostce. Wśród płynnych detergentów też warto szukać bardziej naturalnych produktów. Najlepiej, by zawierały wyciąg z mydlnicy lekarskiej (ma delikatne działanie myjące) i mało innych dodatków. Mogą ew. towarzyszyć mu łagodne detergenty, najlepiej nie wersji ma w swoim składzie tylko tłuszcz oliwkowy. Jest łagodne dla skóry, dobrzeją oczyszcza, a przy okazji natłuszcza. Jest polecane szczególnie dla cery wrażliwej i alergicznej oraz suchej. # Mydło glicerynowe - powstaje na bazie olejów roślinnych z dodatkiem gliceryny, która jest naturalną substancją o właściwościach nawilżających i chroniących skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Mydła glicerynowe są też jednak produkowane przemysłowo, dlatego warto dokładnie sprawdzać ich skład. Mydło siarkowe - zawiera około 5 proc. związków siarczany, zwłaszcza laurylosiarczan sodu (SLS, sodium lauryl sulfate) czy SLES. Dobrą alternatywą są sarkozyniany (sarcosinate), bursztyniany (succinate), poliglukozyd kwasów oleju kokosowego (coco-glucoside) czy kokamidopropylobetaina (cocamidopropyl betaine). siarki, która ma działanie an-tybakteryjne i ściągające. Produkowane jest na bazie oliwy z oliwek i innych tłuszczów roślinnych z dodatkiem witamin, które pomagają zapobiegać nadmiernemu wysuszeniu skóry. Mydło przeznaczone jest do skóry tłustej i trądzikowej. Można też myć nim włosy ze skłonnością do przetłuszczania się oraz łojotoku. Mydło ze srebrem - zawiera srebro atomowe o działaniu zwalczającym drobnoustroje, w tym wirusy. Jest przeznaczone do cery tłustej i ze skłonnością do zmian trądzikowych, a także do higieny dłoni. Czym są naturalne mydła oraz w jaki sposób powstają? Co rozumiemy przez „mydło bez mydła1? Mydło to środek myjący, który jest produktem reakcji zmyd-lania tłuszczów za pomocą zasad. To połączenie daje związki powierzchniowo czynne, które są w stanie skutecznie usuwać z udziałem wody nierozpuszczalne w niej tłuszcze i zanieczyszczenia. Mydła naturalne wytwarza się zwykle z olejów roślinnych, dodając do nich ług sodowy bądź potasowy (wodorotlenek sodu lub potasu) i wodę. Produkty tego typu często zawierają też inne naturalne oleje, glicerynę roślinną, odżywcze masła, suszone zioła i kwiaty. Mają niepowtarzalny zapadi pochodzący od naturalnych olejków eterycznych i często półpłynną konsystencję. W przeciwieństwie do zwykłych mydeł są wolne od syntetycznych barwników, aromatów i konserwantów, przez co poleca się je zwłaszcza do skóry skłonnej do podrażnień i alergii. Oprócz mydeł naturalnych o klasycznym składzie w sklepach dostępne są tak Właściwości naturalnego mydła. Dlaczego zwykłe produkty myjące są tak niekorzystne dla skóry? Mydła naturalne pozwalają oczyszczać skórę w sposób najmniej szkodliwy dla jej warstwy ochronnej, czyli płaszcza hydrolipidowego. Należy bowiem pamiętać, że mydło jako związek chemiczny ma odczyn zasadowy, czyli pH powyżej 7. Tymczasem pH zdrowej skóry jest kwaśne i wynosi 4,7-5,9. Odpowiednia kwasowość to warunek konieczny dla obecności probiotycznych bakterii, które pełnią rolę odironną. Dlatego od prawidłowej mi- kroflory skóry zależy jej zdrowie i odporność na czynniki zewnętrzne, w tym infekcyjne. Wysokie pH mydeł podrażnia i odwadnia skórę, może też sprzyjać nadwrażliwości na alergeny. I choć każdy detergent narusza naturalną barierę chroniącą naskórek, zwykłe mydło w kostce działa wyjątkowo silnie. Stąd wybór produktu naturalnego bez chemicznych dodatków, a za to z przyjaznymi skórze olejami, to znacznie lepsze rozwiązanie, cao) Używanie kosmetyków z minimum chemii to przejaw dbałości nie tylko o zdrowie, ale też o środowisko naturalne zwane kostki myjące (syndety), w których zawartość „prawdziwego" mydła wynosi zaledwie 10 procent. Pozostałe składniki to syntetyczne detergenty oraz nasycone kwasy tłuszczowe, a często też sztuczne barwniki, substancje zapachowe i konserwanty, choć istnieją również produkty o krótkim składzie i pozbawione tych dodatków. I to właśnie takich mydeł warto szukać. (A0) Naturalne mydła pachną olejkami eterycznymi 4511 04 rodzinny gwiazda Glos Dziennik Pomorza Sobota niedziela, 22 23.08.2020 odnosi sukcesy w sądzie i w telewizji JOANNA JABŁCZYNSKA Polska aktorka i prawniczka. Urodziła się w1985 roku. W1993 roku wygrała casting do zespołu dziecięcego Fasolki i wkrótce została jego solistką. To otwarło jej drzwi do telewizji, gdzie prowadziła programy „Teleranek", „Tik-Tak", „Przymierzalnia" i „Boutique IW'. W1999 roku zadebiutowała jako aktorka w telenoweli „Klan". Cztery lata później została Martą Konarską w serialu „Na Wspólnej". Odtwarza tę postać do dzisiaj. Brała udział w wielu celebryckich programach rozrywkowych, jak „Taniec z gwiazdami", Jak oni śpiewają", „Agent" czy „Twoja twarz brzmi znajomo". W 2010 roku wydała pierwszą płytę z piosenkami. Od dziecka jest wziętą aktorką dubbingową, do dziś ma na swoim koncie ponad 80 ról tego rodzaju. Brała udział w biegach maratońskich, wyścigach kolarskich i w zawodach triathlonowych. Pilnie strzeże swego życia prywatnego. Nieoficjalnie wiadomo, że wzięła ślub w 2017 roku z kolegą z kancelarii prawniczej. Kiedy Joasia była wliceum, poszła na casting do telenoweli „Na Wspólnej". I udało się - na plan weszła dokładnie w swoje siedemnaste urodziny. Było to dla niej wielkie przeżycie. Mogła grać u boku znanych akto-rówiaktorek, ucząc się tym samym aktorskiego rzemiosła. Początki były trudne: kiedy w telewizji wyemitowano pierwsze odcinki z jej udziałem, dziewczyna miała wrażenie, że nie da się tego oglądać. - Pierwsze odcinki ciężko nam się nagrywało. Po pierwsze: byliśmy dla siebie obcymi ludźmi. Po drugie: „Na Wspólnej" była to pierwsza tego typu produkcja w Polsce - serial kręcony przez stację komercyjną. Pracowaliśmy na żywym organizmie, musieliśmy się wszystkiego uczyć, a przy tym rozwijaliśmy się w zawrotnym tempie. Pierwsze efekty naszej pracy nie były jednak zachwycające i pojawiła się nawet . myśl, że za chwilę możemy zniknąć z anteny. Na szczęście tak się nie stało - tłumaczy w „Super Expressie". Rozpoczęcie pracy w „Na Wspólnej" wiązało się u Joasi z traumatycznym przeżyciem - rozstaniem rodziców. Tata pewnego dnia zostawił list, że odchodzi i zniknął z życia żony i córek. To był dla nich wielki szok. Joasia i Magda musiały przede wszystkim pomóc mamie, która do tej pory poświęcała całą swą energię rodzinie i domowi. Nic dziwnego, że Joasia długi czas nie potrafiła wybaczyć tacie tego kroku. - Byłam zresztą córeczką tatusia, a tu się okazało, że zdradził i nas zostawia. Wtedy moja reakcja nie mogła być inna. Ale czas leczy rany. Przybyło mi lat, dojrzałam. Nie ma co żyć w nienawiści, z pretensjami. Teraz staram się pamiętać te najlepsze rzeczy z dzieciństwa. A relacje z tatą się poprawiły, już się spotykamy - tłumaczy w Populadzie. Chociaż tuż przed maturą Joasia zaczęła pracę w telewizji, nie zrezygnowała ze studiów. Mało tego - postanowiła dostać się na prawo. Kiedy się powiodło, musiała mocno przyłożyć się do nauki. Początkowo wiele osób z jej otoczenia uważało, że nie poradzi sobie z aktorską karierą i prawniczymi studiami, z czasem okazało się jednak, że Joasi udaje się pogodzić niemożliwe. Po studiach zdała egzamin na radcę prawnego i rozpoczęła pracę na pełen etat w kancelarii prawniczej. - Gdy weszłam na rynek jako radca prawny, usłyszałam, że nie powinnam się przyznawać w mediach, że zdałam egzamin, bo to reklama, która jest zabroniona. Później zarzucono mi, że pozuję na ściankach i gram w serialu. Wszystko, co robiłam do tej pory, stało się nagle problemem. Podczas spotkań w Okręgowej Izbie Radców Prawnych dowiadywałam się, że wpływa na mnie sporo skarg. Na szczęście były one w większości anonimowe, więc nie było nawet komu odpowiadać. Z czasem jednak wszyscy się z tym oswoili i zaakceptowali fakt, że wykonuję dwa zawody - tłumaczy w Plejadzie. Jakby było jej mało występów w telewizji i na sali sądowej, Joasia każdą wolną chwilę wykorzystuje na uprawianie sportu. Tę miłość do aktywności fizycznej zaszczepił jej tata, który, gdy tylko nauczyła się chodzić, sadzał ją na rower lub zabierał na łyżwy. Dziś największą miłością aktorki są biegi i kolarstwo. Pasję do tych dwóch dyscyplin łączy, uprawiając triathlon. Do tego od lat jest weganką - choć kiedy porywa się na większy wysiłek fizyczny, nie odmawia sobie jednak mięsa. - Sport dał mi odporność, poprawił kondycję, nauczył uporu. To, że wytrzymuję najcięższe momenty na maratonach czy w rajdach, przydaje mi się w życiu. Umiem obrać cel i dochodzę do niego w swoim tempie. Na mecie wcale nie patrzę najpierw na wynik. Najistotniejsze jest to, że dotarłam. To mnie nakręca - deklaruje Joanna Jabłczyńska w Onecie. ©® Sport dał mi odporność, poprawił kondycję, nauczył f uporu. To, że wytrzymuję najcięższe momenty na maratonach czy w rajdach, przydaje mi się w życiu - mówi aktorka Harcerstwo nie wyczerpało jednak niespożytej energii małej Joasi. Ponieważ starsza siostra nie mogła już znieść jej rozrabiania w domu, wpadła na pomysł, aby zapisać ją do młodzieżowego zespołu Fasolki. Casting wypadł pomyślnie i dziewczynka zaczęła śpiewać popularne piosenki dla dzieci. Jej popisowym przebojem był „Myj zęby" - a koleżanki i koledzy z klasy nazywali ją „Fasola". Z czasem zaczęła się pojawiać w telewizyjnych programach „Teleranek" i „Tik-Tak", a nawet zaczęła dubbingować postacie z filmowych i serialowych kreskówek. Problemem byli nauczyciele. Nagrania i występy zabierały Joasi wiele czasu, miała sporo nieobecności. Musiała nadrabiać przerobiony przez inne dzieci materiał. Nieraz zdarzały jej się jedynki, ale na koniec semestru zawsze udawało jej się zebrać dobre oceny. Najwięcej kłopotów miała z panią od fizyki. „Zazwyczaj jak jest bieda w rodzinie, to wysyła się dziecko do pracy" -dokuczała jej nauczycielka. Gwkssuy 'awełGzyl J.gzyl@gk.pl Nigdy dość! Biorę zżyciawszyst-ko-taki tytuł nosi książka napisana przez Joannę Jabłczyń->ką. I rzeczywiście: popularna aktorka sprawdza się nie tylko la telewizyjnym ekranie, ale ównież świetnie daje sobie ra-ię na sądowej sali i podczas zawodów triathlonowych. Nieważne, ile szkół bym jkończyłai jak bardzo się sta-ała, nikt nie obieca mi, że bę-ię dostawała kolejne aktorskie Dropozycje. To, że gram w se-ialu od siedemnastu lat rozpa-Tuję w kategoriach cudu. Nor-nalnie się to nie zdarza. Jeśli to aę skończy, mam drugi zawód cały czas rozwijam się w tym aeninku. A poza tym, mam eszcze sport, który jest odskocznią od pracy. Dopiero, ;dy robię to wszystko, czuję się pełniona - deklaruje w „Plęja-ińe". * * * Jrodziła i wychowała się w Warszawie w domu biologa położnej. Tata zarabiał na itrzymanie rodziny, awwol-lych chwilach uprawiał kolarstwo - zaliczył nawet samotną vyprawę do Turcji na rowerze. vlama po pracy zajmowała się łomem i dwiema córkami. Joa-ria z wyjątkowym sentymen-em wspomina z dzieciństwa vypady do babci na wieś, gdzie mdowała domki na drzewach, cąpała się w jeziorze i paliła ogniska z kolegami. Podobne za-)awy kontynuowała potem w >ardzięj zorganizowany sposób. - Harcerką zostałam do-)iero pod koniec podstawów-a. Poszłam na zbiórkę tylko llatego, że wybierały się na nią noje przyjaciółki. Skończyło ię tak, że to ja zostałam w har-erstwie, a one zrezygnowały x> pierwszym obozie. Wpajało nam takie wartości jak przy-aźń, bezinteresowność, lojal-iość, honor. Tam poznałam >rawdziwych przyjaciół, ludzi, ; którymi utrzymuję kontakt k) dzisiaj, na których mogę li-zyć - deklaruje w Populadzie. BEZ NICH NIEMA ZDROWEJ KUCHNI! POMIDORY... Odmładzają, chronią przed słońcem i chorobami, są... afrodyzjakiem kawowy, ferulowy), kwasy tłuszczowe (palmitynowy, stearynowy, linolowy). Duża zawartość potasu korzystnie wpływa na pracę serca, bromki zawarte w pomidorach działają zaś kojąco na układ nerwowy. Znakomicie wpływają na pracę układu trawiennego oraz regulują pracę gospodarki mineralnej. Dzięki zawartości pektyn obniżają poziom cholesterolu we krwi. Pomidory stosuje się też w leczeniu otyłości. i_ M321 7 dojrzałych pomidorów 20 dkg pieczarek, 150 dkg boczku, 1 cebula, 2 łyżki oleju, woreczek ugotowanego białego ryżu. 20 dkg sera żółtego, 1jąjko,2ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę; sól pieprz, oregano, szczypiorek. Pomidory myjemy, odcinamy kapelusze i wydrążamy środki. Miąższ z pestkami przecedzamy, odlewamy sok który będzie potrzebny do zapiekania. Kroimy boczek, pie- czarki i cebulkę, podpiekamy na oleju, przyprawiając solą i pieprzem. Mieszamy z ugotowanym ryżem, dodajemy przyprawy i czosnek. Wbijamy jajko i dodajemy większość startego sera i pokrojony szczypiorek. Starannie mieszamy. Pomidory napełniamy farszem, posypujemy wierzch resztą startego sera, przykrywamy kapeluszami i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na dno naczynia wlewamy odrobinę oleju. Pieczemy w mocno nagrzanym piekarniku do 180-190 stopni przez około 20 min. RITimA Ź SZYNK A i rrmiirmn*Mi I 5 dużych jajek, 1/2 szklanki mleka 3£%, 1 łyżeczka masła do smażenia, 100 g szynki, 2-3 pomidory, 100 g sera żółtego, sól, pieprz czarny mielony, tymianek. Pomidory zaparzamy w gorącej wodzie i obieramy ze skórki, a następnie kroimy w grubsze plastry. Szynkę kroimy w drobną kostkę. Odsta- V wiamy. Jajka roztrzepujemy w misce z mlekiem, solą, pieprzem i potartym serem. Na patelni (z rączką, którą można wstawić do piekarnika) rozpuszczamy masło, wrzucamy szynkę i wlewamy masę jajeczną, na wierzchu rozkładamy pomidory, posypujemy tymiankiem. Frittatę smażymy ok. 2 minut, a następnie wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni na 15 -16 minut. JAJKA ANł 2 4jąjka (2 sztuki na porcję), 4 plasterki szynki, 8 pomidorków koktajlowych, natka pietruszki, szczypiorek, sól, pieprz, łyżka masła. Kokilki smarujemy masłem, spód i boki wykładamy szynką. Dodajemy natkę pietruszki i połówki pomidora. Wbijamy jajka. Na wierzchu układamy pomidorki, posypujemy solą i pieprzem. W nagrzanym do 200 stopni piekarniku pieczemy przez ok. 25 minut, Podajemy ze szczypiorkiem. (www.pekp0l.plx3) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 rodzinny kuchnia Milena Kochanowska m.kochanowska@glos.com omidory pochodzą Ameryki Południowej. Włoskie nazy- rwane były „złotymi jabłkami" lub „jabłkami miłości", bo przypisywano im właściwości afrodyzjakalne. Należą do najpopularniejszych warzyw na świecie. Jemy je surowe w sałatkach, ale także w postaci przecierów, sosów, soków i zup. Niektórzy dla bezpieczeństwa wolą je sparzyć i zdjąć skórkę, inni pieką je lub smażą. Jedną z najcenniejszych substancji aktywnych występujących w pomidorze jest czerwony barwnik -likopen. Badania dowiodły, że związek ten opóźnia proces starzenia. Chroni też nasz organizm między innymi przed chorobami nowotworowymi, schorzeniami układu pokarmowego i układu krążenia. Likopen neutralizuje również procesy wywołane przez promieniowanie UV. Badania dowiodły nawet, że codzienne, regularne jedzenie pomidorów zapewnia nam naturalną ochronę przeciwsłoneczną. Pomidory zawierają też niezbędne dla nas mikro- i ma-kroelementy, takie jak sód i potas, które wpływają na kurczli-wość mięśnia sercowego oraz sprawność mięśni szkieletowych. Ich niedobór powoduje osłabienie organizmu i brak łaknienia. Także: wapń, żelazo, miedź, fosfor, nikiel, kobalt, magnez, mangan, brom, jod, nikiel, fluor, chrom oraz witaminy: A, B, C, E, kwas foliowy, likopinę, likoksantynę oraz likofil. W skład pomidorów wchodzą również: aminokwasy, enzymy, kwasy organiczne (cytrynowy, jabłkowy, bursztynowy, szczawiowy i winowy), fenolokwasy (kumarynowy, 06 rodzinny zwierzęta Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Przyroda Grażyna Antoniewicz g.antoniewicz@prasa.gda.pl Nie mają mózgu, serca, kości ani oczu. Ich ciało składa się w około 98 procentach z wody, a otwór gębowy znajdujący się na spodzie ciała zwykle otoczony jest czterema ramionami. Te tajemnicze stworzenia to meduzy. Przebywający latem nad Bałtykiem znają dobrze zwierzęta o galaretowatym ciele w kształcie dzwonu lub parasola. Ciałka zmysłowe mają na brzegach dzwonu, parzydełka rozmieszczone są w różnych miejscach, choć najwięcej ich jest na czułkach ramion. Znajdująca się we wnętrzu jama chłonąco-trawiąca trawi i wchłania pożywienie, a także wydala niepotrzebne resztki. Niektóre z nich sieją postrach wśród kąpiących się, inne wykorzystywane są w kuchniach jako smaczny owoc morza, a w ludowych medycynach azjatyckich traktowana jest jako lek na nadciśnienie i różne stany zapalne. Słowo meduza pochodzi z greki i jest imieniem najmłodszej z Gorgon - jednej z mitycznych sióstr, które wzrokiem zamieniały człowieka w kamień. Była piękna, więc zakochał się w niej Posejdon i... uwiódł w świątyni Ateny. Rozgniewana bogini ukarała za to Meduzę i zamieniła ją oraz jej siostry w skrzydlate potwory z dłońmi zakończonymi pazurami i wężami zamiast włosów. Im gorzej, tym lepiej W Bałtyku rozmnaża się jeden gatunek meduzy - chełbia modra i to właśnie ją zna niemal każdy. Niewiele jest zwierząt, które dobrze się czują w naszym brudnym morzu. Bałtyk jest dla niej idealnym miejscem, bo jego słabo natlenione wodysprzyjająrozwojowi planktonu, którym chełbia się żywi. Czym właściwie jest meduza? - To jedna z dwóch form życiowych zwierząt, zaliczanych dawniej do tzw. jamochłonów, a dzisiaj do typu pa-rzydełkowców - opowiada Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". - U wielu parzydełkow-ców istnieje specyficzna przemiana pokoleń (metageneza) i jednocześnie form życiowych, które są do siebie tak niepodobne, iż dawniej niejednokrotnie opisywano je jako odrębne gatunM. Ich życie rozpoczyna wolno pływająca larwa (zwana planulą). Po opadnięciu na dno larwa przekształca się w polip - formę żydówą u niektórych gatunków długowieczną (w akwariach potrafią przeżyć powyżej 60 MEDUZA WYCIĄGA RAMIONA Sierpień to w Bałtyku miesiąc meduz. Pływają w przybrzeżnych faSach, setkami ieżą na piasku. Na szczęście te żyjące w naszym morzu nie są groźne lat). Polip ma kształt wąskiego naczynia, zwieńczonego najpierw 4, a potem 16 włoskami. Mają one za zadanie naganianie planktonu do otworu gębowego. Polipy zasadniczo rozmnażają się bezpłciowo - przez podział podłużny oraz pączkowanie. To z nich powstają kolejne formy życiowe - meduzy. 0 parzydełkowcach nie jest łatwo opowiadać. Warto w skrócie zapamiętać, iż polipy są z zasady bezpłciowe, a meduzy mają zwykle ściśle określoną płeć. A nasze bałtyckie meduzy, jak większość znanych gatunków tropikalnych, należą do gromady krążkopławów. Chełbia modra - To jedyna meduza, którą obserwujemy niemal w całym Bałtyku, gdyż tylko ona wytrzymuje zasolenie naszego morza, które jest pięć razy mniejsze niż Morza Północnego - mówi Sebastian Nowakowski. - Polip jest drobny 1 żyje na dnie, najczęściej ka- mienistym, bardzo chętnie blisko brzegu. W niektórych morzach, np. w Adriatyku, polipy chełbi zasiedlają jedynie sztuczne konstrukcje podwodne. W ciepłej porze roku pojawiają się ogromne w stosunku do polipa meduzy, u nas osiągające ok. 20 cm średnicy. Im cieplejsza woda, tym z reguły więcej meduz, choć nie zawsze się to sprawdza. Tegoroczny lipiec był wyjątkowo chłodny, a liczebność meduz w sezonie 2020jest rekordowa w porównaniu z poprzednimi. Meduzy żyjące w Bałtyku to rriegedyne takie stworzenia w naszych wodach. Są też meduzy słodkowodne. Plażowicze mogą się na nie natknąć w okolicach np, ŁMim, Poznania czy Warszawy- Meduzy żyją kilka tygodni i giną po rozrodzie. Chełbia modra żywi się niemal wyłącznie planktonem. Sama może paść łupem ryb, ale nie jest dla nich specjalnie pożywna, więc trzeba zjeść jej sporo. Jak rozpoznać płeć? Pod-kowiaste, widoczne z góry gonady są fioletowe u chłopaków i różowe u dziewczyn. Jednak chełbia modra to niejedyna meduza, jaką można spotkać w polskich wodach. Bełtwa bywa kanibalem - Jest też bełtwa włosiennik, czyli meduza festonowa- kontynuuje Sebastian Nowakowski. - To właśnie o niej pisał Arthur Conan Doyle w słynnym opowiadaniu pt. „Lwia grzywa", jednakże mocno podkoloryzował opis spotkania z nią, gdyż jad tej meduzy nie jest dla człowieka śmiertelny. Ale jest uważana za największą na świecie - jej arktyczna forma osiąga nawet 2 metry średnicy, a czułki z parzydełkami nawet 30 metrów. Jednak forma widywana w Bałtyku jest co najmniej 5razy mniejsza. Jest bardzo kolorowa jak na warunki naszego morza, najczęściej żółtawa, różowobrązowa lub błękitna; przeświecający żołądek jest ja-skrawożółty. Bardzo rzadko jednak widujemy ją wyrzuconą na brzeg. Zwykle obserwujemy ją zimą, gdyż żyje w głębszych, bardziej zasolonych partiach morza i potrzeba kilku dni wiatru od lądu, aby spowodować wynurzenie się wody głębinowej, a wraz z nią i bełtwy. Jest drapieżna i pożera plankton, niewielkie ryby, a nawet obserwowano u niej kanibalizm. W Bałtyku, choć nie jest rzadka, nie rozmnaża się z powodu zbyt niskiego zasolenia. Wszystkie osobniki, które tu obserwujemy, to wędrowcy z Morza Północnego lub cieśniny Kattegat. Hederyka z akwarium - Czy meduza może żyć w wodach słodkich? Jak najbardziej tak - mówi Sebastian Nowakowski. - Mało znany jest fakt, żei wnaszych wodach, głównie na południu kraju, można spotkać meduzy o średnicy około l cm. Ich maleńkie polipy mogą żyć niezauważone przez wiele lat. To hederyka, zwana też meduzką słodkowodną lub z łaciny - kraspedakustą. Prawdopodobnie jej ojczyzną jest Azja Wschodnia, ibyćmoże poprzez przewożenie roślin hodowanych w akwariach dziś jest już niemal wszędzie poza Antarktydą. W Europie po raz pierwszy obserwowano ją w akwariach w Londynie około 1880 r. Pierwsza obserwacja na ziemiach polskich pochodzi z 1924 r. ze Szczecina. Występuje obecnie również w wodach naturalnych, ale do tworzenia meduz dochodzi tylko w temperaturze co najmniej 25 stopni. Jej zasięg prawdopodobnie przesuwa się, ale dziś najdalej na północ nurkowie i plażowicze mogą ją oglądać m.in. w okolicach Lublina, Warszawy czy Poznania. Jak odrzutowiec Meduzy mogą podróżować, posługując się napędem odrzutowym. Jak wiadomo, składają się głównie z wody, pozostałe, kilka procent to m.in. komórki, które rytmicznie się kurczą. Pulsuj ący parasol nabiera wody, a potem ją wyrzuca, co daje meduzie napęd odrzutowy. Niektóre gatunki umieją pływać w obranym kierunku, większość jednak dryfuje biernie z prądami, pływami i wiatrem. Żerując, unoszą się ku powierzchni wody, a potem odwracają się do góry nogami i płyną w dół, ciągnąc za sobą czułki. Śmiercionośny warkocz Wszystkie meduzy maj ą trujące parzydełka, a niektóre potrafią wywołać bolesne oparzenia. Te niesamowite bezkręgowce używaj ą swoich żądlących macek, aby ogłuszyć lub sparaliżować ofiarę przed jej zjedzeniem. Jedna z meduz, zwana australijską osą morską (inaczej kostkomeduzą), wytwarza tak silną truciznę, że każdemu, kogo tylko musną jej czułki, grozi śmierć w ciągu paru minut. Czasza tej meduzy ma kształt sześcianu. Za nim ciągnie się warkocz czułków, dochodzących do 3 metrów długości. Czułki uzbrojone są w miliony śmiercionośnych parzydełek, zawierających truciznę i kapsułki z substancją działającą jak klej. Gdy jakieś zwierzę dotknie czułków, kapsułki wydzielają klej, czułki przylepiaj ą się do ofiary, a parzydełka uśmiercają. Żyjąca w Bałtyku chełbia modra nie jest niebezpieczna. Parzy swoich wrogów w celu obrony i aby zdobyć pożywienie, ale jej jad nie jest dla nas groźny. ©® Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 rodzinny recenzje książek 07 ! KSIĄŻKI j Lekarz wojenny dayidnott DAVID nott Od ponad 25 latDavid / Nott pozostaje na bez-# płatnym ur-lopie,by jakowolon-t 1' tariuszpra-M cować w najbardziej niebezpiecznych rejonach świata. Przeprowadza operacje ratujące życie i zabiegi w najtrudniejszych warunkach i bez sprzętu. Konflikty, w środku których działał, układają się w chronologię wojen XXI wieku: Afganistan, Sierra Leone, Liberia, Darfiir, Kongo, Irak, Jemen, Libia, Gaza i Syria. Trafiał również do obszarów dotkniętych klęskami żywiołowymi - Haiti i Nepal. David Nott jest obecnie uznawany za najbardziej doświadczonego chirurga urazowego na świecie. Niesamowita książka wydana przez Insignis. O tym, co w nieludzkich warunkach może zdziałać medycyna i o człowieczeństwie - jego mrocznych i jasnych stronach. Historie pacjentów i ich lekarza. Gorąco polecam, chociaż czasem lektura boli. (mara) Inni mają lepiej krystyna mirek Życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. Bywa skomplikowane, zwłaszcza gdy wyobraźnia zaczyna pracować na naszą niekorzyść. Historia Zuzy, Natalii i Jagody to opowieść o tym, jak bardzo możemy się mylić w ocenie życia innych ludzi i swoich problemów. A także o miłości, ukrytych pragnieniach, drugich szansach i kobiecej przyjaźni, która daje siłę, by uwierzyć, że szczęście może być wyborem, nie przypadkiem. Jak pisze wydawca (Edipresse), to idealna lektura dla tych, którym wydaje się, że życie sąsiadów, znajomych, wszystkich bliskich i dalekich „innych" jest bardziej kolorowe i dla tych, którzy potrzebują zachęty, by ruszyć z miejsca. Warto przyjrzeć się historiom bohaterek, by na co dzień nie ulegać iluzjom, a walczyć o to, co jest dla nas naprawdę ważne, (mara) Amulet roma j. fiszer Euforię od katastrofy, dzieli czasami tylko jeden krok... Co zrobić, gdy zapatrzenie kobiety w ukochanego nie pózwoli jej zawczasu dojrzeć, że lina, która miała powiązać dwoje małżonków na całe życie, okazuje siębyć pajęczą nitką? Cudowny szept mężczyzny przyniesie Marcie w noc poślubną w Gdyni kilka słów, na które wiele kobiet pewnie by tylko wzruszyło ramionami, a inne wręcz chciałyby takie usłyszeć. Ją natomiast krępuje balast... zasad. Wkrótce przytrafi jej się kolejne nieszczęście, ale już w Tatrach, w pobliżu Siklawy. Jak przez mgłę usłyszy jednak cudownie miły głos i dostrzeże zarys dobrodusznej twarzy ratownika. Poczuje też w dłoni jego amulet i słowa, że góry nie są od porachunków, a od przeżywania. Pięknie opisana Zatoka Pucka i Tatry. Poza tym romans, mąż oszust i inne tarapaty sercowe. (mara) To tylko przyjaciel abby jimenez Kristen Peterson ceni w życiu niezależność i przyjaźń. Nie ma czasu dla facetów, którzy nie rozumieją jej poczucia humoru, ma go za to zawsze dla przyjaciół, ukochanego psa i własnej firmy. Chciałaby mieć czas także dla swojego chłopaka Tylera, niestety, on robi karierę w armii na zagranicznych kontraktach. Czas na macierzyństwo nigdy dla Kristen nie nadejdzie, niedługo przejdzie operacje; pó której nie będzie mogła mieć dzieci. Wcześniej jednak odbędzie się ślub jej najlepszej przyjaciółki, Sloan. Kristen pomaga w przygotowaniach do wesela. Kiedy poznaje drużbę pana młodego, czuje, że pojawia się między nimi silna chemia. Lekka, zabawna książka akurat na wakacje. Mało oryginalna, ale jako lektura dla relaksu w sam raz. Damsko-męskie perypetie i różnie w patrzeniu na świat zawsze wciągają, (mara) siŁir Wyzwanie stoika william b.irvine Podtytuł brzmi: „Jak o i O l lv A dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój A i odporność psychicz-wimjam b. ikv!M: ną» jak pisze wydawca (Insignis) książka profesora filozofii Williama B. Irvme'a łączy spostrzeżenia starożytnych filozofów z wynikami najnowszych badań psychologicznych i podsuwa zaskakująco prostą, a przy tym niezwykle skuteczną strategię radzenia sobie z nieoczekiwanymi wyzwaniami, które stawia przed nami codzienność: od tych uciążliwych. Stoicy odkryli, że myślenie o wyzwaniach i trudnościach jak o swoistych próbach charakteru może radykalnie zmienić nasze nastawienie i reakcję. Mam spory dystans do tzw. coachingu. Jednak ta książka ma wiele zalet, w tym to, że jest po prostu ciekawym, pełnym anegdot i przykładów wykładem o stoickiej filozofii. A jeżeli komuś pomoże, tym lepiej, (mara) Kurs na miłość roma j. fiszer Wojciech v m ... g i Joanna, , i J oboje m I Jr po nieudanych związkach, spoty-kająsię przypadkowo w gdyńskiej marinie. Spotkanie kończy się „gęsią skórką" u obojga, co staje się impulsem do umówienia się „za rok", a wreszcie do odbycia wspólnego, półrocznego rejsu. Gdy w dalekich portach i na morzu będą odkrywać swoje pasje i charaktery - ich wzajemna ekscytacja wzrośnie. Los jednak sprawi, że podróż jachtem dla Joanny potrwa tylko miesiąc. A kiedy nastąpi rozłąka, Joanna nie ma wątpliwości, że to, co czują - to po prostu miłość. Chociaż zanim to sobie wyznają, ich relacje będą meandrować, czekają ich też dziwne zdarzenia, z odkrywaniem tajemnic włącznie. Z powodu koronawirusa niektórzy zawiesili swoje zagraniczne plany urlopowe. Dzięki lekturze tej książki mogą „pojechać" do Italii. (mara) Śmierć i ryzyko j.d.robb Porucznik Eve Dallas z nowojorskiej policji bada sprawę podłożenia bomby w biurowcu na Manhattanie. Rogan, wiceprezes do spraw marketingu, na spotkanie w sprawie fuzji dwóch firm wszedł obwieszony ładunkami wybuchowymi. Eksplozja zabiła li osób i kilka raniła. Wywołała też chaos i przyczyniła się do antyreklamy firm, ale nie powstrzyma fuzji. Eve Dallas szybko potwierdza, że Rogan, człowiek oddany pracy i rodzinie, został brutalnie zmuszony do detonacji bomby, aby uratować życie żony i córki. W trakcie śledztwa okazuje się, że zbrodnia była dokładnie przemyślana, a sprawcy swój plan udoskonalali przez kilka miesięcy. Z pomocą męża miliardera Evemusi wyjaśnić przyczyny tego niewytłumaczalnego okrucieństwa. Policjantka i jej mąż to świetny detektywistyczny duet. Czyta się dobrze i z zaciekawieniem, co też zostanie odkryte, (mara) Powiedz życiu tak. Liii anna h. niemczynow LA* ' Lilianna Bergjest niepoprawną poszuki-\ ¥ \ • waczką ' szczęścia bez po-k wodu. Głę- boko wierzy, że przyszła na świat po to, aby czerpać radość pełnymi garściami i obdarowywać nią innych. Mimo codziennych trosk, w każdym doświadczeniu potrafi odnaleźć coś wartościowego. Nie buntuje się przeciwko temu, czego doświadcza, lecz dziarsko płynie z prądem życia. Bo aby było ono piękne, trzeba mówić TAK. Trzeba być elastycznym na to, co nam przynosi, i trzeba wierzyć, że kocha nas takimi, jacy jesteśmy. Jak pisze wydawca (Filia) spotkanie z radosną i pogodną Liii dodaje odwagi, energii i mocy do tego, aby wreszcie wyjść z cienia. Bo życie jest tylko jedno i tylko od nas zależy, czy przyjmiemy dary, jakie chce nam ofiarować. W książce znajdziesz 52 iluminacje - sugestie nowych zachowań, postaw i działań, które, wprowadzone w życie, wpłyną na jego jakość. (mara) Nic o mnie nie wiesz e.g. scott Rebecca i Paul to kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem. Mają przytulny dom w spokojnej okolicy, spełniają się zawodowo i ufają sobie bezgranicznie. Ale wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. Po 20 latach wspólnego życia kłamstwa i tajemnice z wyniszczającą siłą zaczynają trawić ich szczęśliwy związek. Uzależniona od opiatów Rebecca niespodziewanie zostaje zwolniona z pracy, a Paul w ramionach innej kobiety odreagowuje stres po utracie swojej firmy. Rozkoszna przygoda na boku szybko jednak zamienia się w koszmar, bo zazdrosna kochanka z coraz większą zuchwałością prześladuje Paula i jego żonę. Rebecca w obawie, że mąż chce ją porzucić, obmyśla misterny plan, który ma pokrzyżować mu szyki. Rozpoczyna się nieprzewidywalna i pełna intryg gra. Zemsta, obsesja, zbrodnia, czyli to, czego nie chcemy w życiu, ale lubimy o tym poczytać. (mara) Polanim karolina przewrocka-aderet WIzraelu mówią o sobie Polanim, Polacy. Choć od lat mieszkają we własnym, żydowskim kraju, podskórnie wciąż są związani z miejscem pochodzenia. Karolina Przewrocka-Aderet wiedziona reporterską intuicją odnajduje niezwykłych Polanim i opowiada ich historie. Są tragiczne, sentymentalne, nieraz zabawne: czytamy o grupie Żydów, którzy w 1934 roku wyruszyli z Warszawy do Palestyny na rowerach, o wrocławiance, która wiosną 1948 roku przygotowała ceremonię ogłoszenia niepodległości kraju, o telawiwskim Gomułkowie, zamieszkiwanym przez emigrantów z lat 50., o polskich architektach uczestniczących w budowie Tel Awiwu. O tych, którzy do Polski wrócili, i o tych, którzy stworzyli sobie namiastkę Polski w Izraelu. Wydawnictwo Czarne po raz kolejny wydało niezwykle ciekawą książkę reporterską, poszerzającą nasze horyzonty, (mara) HA6E8JA NA pmą CZY DIATtOWA Tragedia na przełęczy Datłowa alice lugen Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absol-wentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdu- , miewających okolicznościach. Obozujący na zboczu turyści rozcięli swój namiot, wybiegli w uralską noc, rozpalili ognisko. Nikt nie przeżył nocy - niektórzy zmarli z powodu hipotermii, u innych znaleziono liczne urazy, ślady krwotoku z nosa, sporych rozmiarów sińce na twarzy, złamania. Do dziś nikt nie wyjaśnił tej sprawy, a samo śledztwo z 1959 roku było równie zagadkowe, jak tragedia. Prokurator zamknął je nagle, a w sprawozdaniu napisał, że przyczyną śmierci turystów była „potężna siła". Kolejna świetna książka wydawnictwa Czarne. Nie tylko o tragedii, ale i o śledztwie, które utknęło w biurokratycznym chaosie, i zimno-wojennej histerii, (mara) Jak czytać ludzi robin dreeke INWESTUJ W SIEBIE LUDZI Książka jest kluczem ,do odczytywania ludzi: ich intencji, motywacji, dążeń, a w efekcie przewidywania ich zachowań. Autor to były szef Wydziału Analizy Behawioralnej FBI. Dzięki swemu doświadczeniu w jednej z najbardziej tajemniczych jednostek Federalnego Biura Śledczego Dreeke wypracował system, który pozwala zdiagno-zować i przewidzieć ludzkie zachowania. Teraz tą wiedza dzieli się z Tobą. „Nauczę cię myśleć jak agent: w sposób ' uporządkowany, obiektywnie, racjonalnie i chłodno. Z takim nastawieniem można precyzyjnie analizować czyny, słowa, mowę ciała, opinie, reputację, karierę zawodową i zdolności, czyli te elementy, które pozwolą ci przewidzieć dalsze kroki danej osoby"-obiecuje czytelnikom. Nie jestem pewna, czy mam ochotę „czytać" ludzi, ale jeżeli ktoś ma takie marzenia, to zapewne były agent federalny ma wiedzę i umiejętności, by tego nauczyć innych. (mara) 08 rodzinny krzyżówka Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 22-23.08.2020 Potrzeba wolności i niezależności zawsze była dla mnie ważniejsza niż chęć bycia z kimś. Nie dajmy się zwariować, związek to nie jest gwarancja szczęścia. Małgorzaska, aktka na łamacziećmi mm W i f: U. Krzyżówka panoramiczna wartości intelektualne narodu dodatkowy podatek trawiasta roślina zielna r~ roślina lecznicza jadowity pająk r~ kąpielisko na Helu deseń na tkaninie stopień pisma dawna stolica Niemiec "V miasto Goethego r" model Fiata r~ odgłos wody lądowy znak nawigacyjny -> scysja, burda -v stopień w dżudo powab, czar pasza dla koni koński arystokrata pnącze wałkoń - \ ł ; \ \ \ najemca mieszkania - ł \ 1 U 26 Ada, śpiewaczka koloraturowa psucie kuzyn bekasa - raptus alkohol etylowy 5 przepływa przez Myślenice - 6 pierwsze mleko matki - 15 1 p?y żyłce wędki Turner - 18 drobiazgi - ł 16 rodzaj żaglowca - , ... przełożona w klasztorze \ z wozu koniom lżej - urwis jak owoc - zwód w walce na ringu "V rozświetla pole walki - przepływa przez Cieszyn część borowika Królewski w naszej stolicy r~ porośnięty rzęsą stan pogody 22 rodzaj egzaminu odłam zakonu Franciszkanów uznaje dogmaty papieża grecka Bogini mądrości bok pudełka zapałek włoski wermut świetlna reklama - dawny patrol wojskowy - \ i - \ » ł 1 ł 24 odgłos karabinu maszynowego motyl w młodości mityczny syn Dedala 27 w lokalu wyborczym 7 oprawa obrazka u wyrabia rondle - » 1 szlachetny gaz komputerowy łączy blachy \ ł bezw gazf onny >alny łąka w Bieszczadach -v twórca obrazu „Śniadanie na trawie" 30 nieudany wypiek starszy brat Mojżesza - 1 autko na torze piastunka harcerski z prak- tyką U \ 14 żelastwo wydra morska -+• i wieczne miasto - \ 12 imię Ekberg, aktorki - 4 ł góralskie okrycie chińska śliwka statek rzeczny - i SS nosć - grecka Bogini miłości rodzaj makaronu sztuczne włókno - \ \ broń artyleryjska 17 głęboki jar szary metal 29 grecki władca mórz dera —*■ \ 1 r~ niewielka sterta desek rodzaj zupy jak zero odmiana żaglowca mała przyczyna pożaru U 1 napój z owoców - \ klub z Mediolanu erotyka - 10 \ Sr wśród pierwiastków głębia obrazu kuzynka pszczoły ogon lisa przebieg debaty żelazny lub polecający - ł pospolite zające P9d: rozmk Krzysztof, prezenter Polsatu \ 8 u l \ szlachcic starej daty francuski odległość dawny powóz konny 21 Messi, piłkarz wioska święto w judaizmie 1 lamenty, narzekanie 3 ptak z Nowei. Zelandii - \ maszyna do ubijania tras narciarskich 2 beta lub omega azjatycki sport walki u i makabryczne 20 ciężarówka z Rosji \ europejska stolica z mostem Karola kolista budowla, rotunda - l X ł honorowa dla VIP-a rzadkie imię kobiece brydżowa wziątka Melania dla Donalda Trumpa platyna, srebro lub złoto Indianina - \ \ dawne porwanie szlachcianki 13 służy do opiekania kromek poczucie piękna, harmonia stałe stanowisko pracy - 1 ł - wydechowa karnawałowy \ - 1 1 u 19 pełzak z niby-nóżkami - \ 23 dekoracyjne otworki - 1 podejrzany lokal - polot twórczy - dziesięć kwintali - uczta dawnych chrześcijan - radiowy lub tlenowy - 9 największy stan w USA - 25 ruchoma część wagi - 11 pasie się na hali - Winslet lub Bush - 28 12 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 30 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. 3NiniAis AaoiAa TQiovrAzyd zaa 3ioaz 3iNvzViAAZoy Litery z pól ponumerowanych od 1 do 30 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. 3NiniAis AaoiAa TQiovrAzyd zaa 3ioaz 3iNvzViAAZoy