iiruoi sn rPWJATOfi w Stupsku u 5 © rt u? s p} © c e £ di n uf o as as o ►—i * 8H co Sn N co £ 63 N CO 3 Nh OS 63 -J O OŚ a. ? / Prace nad projektem planu na rok 1969 WARSZAWA (PAP). Jak zwykle na wiosnę, rozpoczynają się obecnie prace nad przygotowaniem projektu planu na rok przyszły i wstęp nych założeń na 1970 r. ostatni w tej pięciolatce. Do tych prac włączone zostaną już w fazie początkowej przedsiębior stwa. Projekty planów przedsiębiorstw będą podstawą pla nów zjednoczeń ministerstw i prezydiów WRN. Przedsiębiorstwa będą mogły także przed stawić propozycje alternatywne, o ile nie pogarszają one proporcji pomiędzy zatrudnieniem, wydajnością i średni,ą płacą, ustalonych w wytycznych zjednoczeń. Nie jest to jedyne novum w pla nowaniu gospodarczym na najbliż szy okres. Zweryfikowany zostanie zakres stosowania nowych mierników pro dukcji (normatywna pracochłonność, normatywny koszt przerobu itp.). Przy ustalaniu programów produkcji przemysłowej będą zweryfikowane bilanse zdolności produkcyjnych i wykorzystane programy rekonstrukcji organizacyjno-technicznej. Rozwinięte ma być planowanie w gałęziach gospodarki i w przekrojach terenowych. W planowaniu inwestycji na pierwsze miejsce wysuwają się zadania rzeczowe. W handlu zagranicznym pogłębi sie zasadę planowania wg wartości dewizowej i rozwinie badania efektywności. Dr Blaibefg pisze książkę • LONDYN (PAP) Jak donoszą z Kapsztadu, dr P BLaiberg przystąpił do pisania książki o przebiegu przemytej przezeń oper&cjj przeszczepu serca i o okresie rekonwalescencji. i1:;--:-...... GAF SP«el fJJ I ETN AM walczy, sku> W tecznie broniąc się przed amerykańskimi agresorami. Liczba piratów powietrznych strąconych nad Demokratyczną Republiką Wietnamu zbliża się już do trzech tysięcy. Wielu pilotów amerykańskich dostaje się do niewoli, gdzie w spokoju rozmyślać mogą nad dokonanymi przez siebie zbrodniami (zdjęcie górne). Równie skutecznie atakują agresorów żołnierze Narodowe go Frontu Wyzwolenia Wietna mu Południowego. Płoną am,e rykańskie bazy. Partyzanci są wszędzie, unieszkodliwiając do borowe jednostki US Army, niosąc Wyzwolenie umęczonej wojną ludności Wietnamu Po łudniowego. W tysiącach depesz poparcie dla tow. ■■ * (INF. WŁ.) Z całego kraju nadchodzą pod adresem I sekretarza KC PZPR ,tow, Władysława Gomułki tysiące telegramów od załóg zakładów pracy, instytucji, poszczególnych osob. z zapew nieniem poparcia, dla polityki partii i jej kierownictwa oraz stanowiska zajętego przez tow. Wiesława wobec ostatnich wydarzeń w kraju. Liczne telegramy napłynęły także z woj. koszalińskiego. Oto niektóre z nich: Członkowie POP PZPR przy Szpitalu Wojewódzkim piszą m. in.: „W pełni popieramy W7asze stanowisko, towarzyszu Wiesławie, któremu daliście wyraz w swoim przemówieniu z 19 marca, udzielając odprawy wrogom i karierowi czom". Podstawowa Organizacja Partyjna przy Spółdzielni O-zdób Choinkowych wyraża swoją solidarność ze stanowis kiem tow. Gomułki wobec incydentów i tych, którzy .je wy wołali. ] „My, pracownicy Woj. Zarżą du Służby Zdrowia MSW w JCoszalinie, czytamy w następ nej depeszy, wyrażamy całkowite poparcie dla Was i polityki partii, odpowiadającej naj żywotniejszym interesom ludu pracującego miast i wśi. Deklarujemy gorącą solidarność ze stanowiskiem PZPR, popie ramy słuszne żądania oczyszczenia naszej partii z elementów syjonistycznych oraz usunięcia z życia politycznego ludzi występujących przeciwko narodowi polskiemu". Podobnej treści telegram wysłali pracownicy Miejskiej Przychodni Obwodowej w Koszalinie: Uczestnicy partyjnego zebra nia sprawozdawczo - wyborcze go w Koszalińskich Fabrykach Mebli ze słowami serdecz nego pozdrowienia zapewniają tow. Wiesława, że załoga Koszalińskich Fabryk Mebli „z całym zdecydowaniem popiera i będzie , realizować politykę partii, wytyczoną przez Komi tet Centralny z Wami, towarzy szu Wiesławie, na czele". „Stanowczo potępiamy — piszą dalej w depeszy towarzysze z Koszalińskich Fabryk Mebli — „wszystkie wrogie, antysocjalistyczne i antynaro-dowe siły. potępiamy inspiratorów ostatnich zajść. Oświad czarny, że nasze zadania chcemy realizować w spokoju... Zapewniamy Was, towarzyszu Wiesławie, że załoga KFM gotowa jest bronić zdobyczy socjalizmu konsekwentnie i bez kompromisowo". rtłłł fi u. JłlH WARSZAWA (PAP) WUianU W7 dowództwach okręgów wojskowych: warszawskiego, śląskiego i pomorskiego oraz w dowództwie wojsk lotniczych, wojsk obrony powietrz nej kraju, w Inspektoracie O-brony Terytorialnej, w Akademii Sztabu Generalnego i Wojskowej Akademii Medycznej, a także w szeregu innych instytucji wojskowych odbyły się spotkania aktywu partyjnego. Na spotkaniach tych dowód cy omówili zadania jakie w świetle referatu tow. Włady sława Gomułki oraz wskazań nakreślonych na spotkaniu czołowego aktywu sił zbrojnych PRL przez ministra o-brony narodowej Marszałka Polski Mariana Spychalskiego stają w obecnej chwili przed dowódcami, aparatem politycz fDokoóczenie na str 21 i zwycięża BŁOŻENI jesteśmy tu, w redakcji, stosami pism od załóg: Uwierzytelnione pieczęciami Dyrekcji podpisami Czynników Społecznych informują o treści zobowiązań podjętych dla uczczenia zbliżającego się Zjazdu partii. Nie trzeba dodawać, że czas, w którym te decyzje zostały przez ludzi podjęte. przydaje im dodatkowej wymowy. Lektura zawartości zobo wiązań, nastraja budująco. Szybciej. Taniej. Lepiej. Na eksport. Na potrzeby rynku. Dla schludności otoczenia. Dla ludzi — by im się lepiej żyło i wygodniej pra cowalo. Niewiele jest zobowiązań — nieporozumień. Jak to drzewiej bywało: że ktoś tam zobowiązał się wykonać swój plan w terminie i w... 100 procentach: ktoś inny postanowił stworzyć dodatkowe wartości w.,, godzinach nadliczbowych. Inicjatywa społeczna we wszelkiej postaci nie znosi biurokracji, tak, jak ogień wody. Wszakże wydaje nam się, że gdzieś w jednym rę ku winna tym 'razem spoczywać ewidencja i 'kontrola postanowień zawartych w zobowiązaniach, Żeby nikt nie sądził, że się rzuca słowa na wiatr, żeby pomóc niektórym zespołom w wy- Wo|skei lordcńskie odrzuciły agresorów izrcelsk ch za Jorcicn §ms , mtfr / naaaść Izraela na HfllllK; Mf mPm\ KAIR, PARYŻ. LONDYN (PAP) W ubiegły czwartek o godzinie 22.20 czasu warszawskiego w Ammanie ogłoszono komunikat informujący, że „o godz. 19.30 czasu warszawskiego terytorium Jordanii położone na wschód od rzeki Jordan zostało oczyszczone z resztek wojsk izraelskich i wróg wstrzymał strzelaninę". Komunikat podkreśla, że wal ki trwały 15 godzin. „W tym czasie jordańskie siły zbrojne stoczyły wiele zaciętych bitew z siłami napastnika, demonstru jąc odwagę i poświecenie zasługujące na szacunek i podziw". Komunikat iordański informuje, że według wstępnych o-cen straty Izraela są nastepu jące: 45 czołgów. 25 samochodów pancernych i 27 innych pojazdów wojskowych zostało zniszczony-ch a 5 samolotów zestrzelonych. Straty Izraela w ludziach ocenia sie na około 200 zabitych i dużą liczbę rannych. Według komunikatu siły zbrojne Jordanii straciły 20 zabitych, w tym 6 oficerów craz 65 rannych, w tym 12 o-ficerów. Straty Jordanii w sprzecie wynosiły: 10 czołgów i 10 innych pojazdów wojskowych oraz dwa działa. AFP donosi z Tel Awiwu, że radio izraelskie przyznało, iż w samym tylko rejonie mia- (Ookończenie na str. 2) zobowiązań konaniu postanowień, jeśli będzie tego wymagała sytuacja, żeby móc później bardzo konkretnie rozdzielać wawrzyny lub nawe zawstydzić, jeśli ktoś sie nie wywiąże z przyrzecze-1 nia. Z pozoru wydaje się, że inicjatywa nie potrzebuje sternika. Może nie potrzebuje —' trzymajmy się kon sekwetnie morskiego języka — do drobnych manewrów. Ale do wyznaczenia kursu? Bo to mnożą się kon kursy inspirujące wszelka; działalność społeczną. Małe j mias'tcczka zaproszono do i rywalizacji w ramach „mi- l strzostw Polski w aospodar ności" (konkurs „Rady Na rodowej). Trwa konkurs wo jewódzki FJN tym razem, tylko na najpiękniejsza i najgospodarniejszą gromadę i wieś. Pod patronatem OK FJN ogłoszono nowy konkurs pod hasłem iCzynu społeczne na 25-lecie PRLdla powiatów, gromad, miast, dzielnic i osie dli. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że srore spod ogona nie wypadliśmy postaramy się wiec „zakosić" jakąś nagrodę i w tym ostatnim konkursie. Wprzódy wszak że, nie uwłaczając w najmniejszym stopniu inicjaty wie. nie zawadziłoby ustalić wojewódzkiej stratę i taktyki. ftk) HBBHMCiflM rfl f Str. 2 GŁOS Nr 72 (4802) Dymisja A. Hovotnego ze stanowiska prezydenta CSRS * PRAGA (PAP) Agencja CTK podaje treść listu A. Novotnego do Zgromadzenia Narodowego: SZANOWNI TOWARZYSZE DEPUTOWANI! Komunikuję Wam, że post a nowiłem podać się do dymisji ze stanowiska prezydenta Cze chosłowackiej Republiki Socja listycznej. Decyzję tę powziąłem po dokładnym rozważeniu sprawy, biorąc pod uwagę sy tuację wewnętrzną, jaka W}r-tworzyła się u nas obecnie, a następnie kierując się pragnieniem przyczynienia się swym krokiem do dalszego rozwoju społeczeństwa socjali stycznego, do umocnienia na-? szej socjalistycznej ojczyzny. Proszę mi wierzyć, że w o-kresie całe^ swojej działalności na stanowisku prezydenta Republiki zawsze starałem się kierować w swej pracy intere oami naszego ludu pracującego, interesami naszej ojczyzny zgodnie z naszymi socjalistycz nymi celami. Pełniąc funkcję prezydenta Republiki starałem się służyć umocnieniu międzynarodowej pozycji naszej Republiki i zapewnieniu jej bezpieczeństwa. Na stanowisko prezydenta Republiki wysunięty zostałem przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Czechosło wacja i wybrany przez Was, Towarzysze Deputowani. Decyzję ustąpienia ze stano wiska prezydenta Republiki za komunikowałem już Prezydium Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Czecho Słowacji. Proszę Was o przyjęcie wyrazów wdzięczności za Waszą współpracę ze mną. Życzę naszej socjalistycznej ojczyźnie, Czechosłowackiej Republice Socjalistycznej, nowych sukcesów na jej drodze naprzód, w interesie naszego narodu, w interesie postępu i pokoju. Z partyjnym pozdrowieniem (A. NOVOTNT) Prezydium Zgromadzenia Narodowego przyjęło rezygnację A. Noyotnego ze stanowiska prezydenta Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej. KAREŁ. POLACZEK -PRZEWODNICZĄCYM CZECHOSŁOWACKIEJ CRZZ * PRAGA (PAP) W Pradze obradowało plenum czechosłowackiej CRZZ, które jednomyślnie wybrało nowym przewodniczącym CRZZ Karela Polaczka, dotychczasowego wiceprzewodni czącego. (Dokończenie ee str. o Zebrania c kły w u partyjnego w wojsku nym, organizacjami partyjnymi i młodzieżowymi w jednostkach wojskowych. Uczestnicy spotkań zadeklarowali całkowite poparcie dla stanowiska partii, wyrażonego w przemówieniu tow. Wła dysława Gomułki. Na tych spotkaniach, podobnie jak na spotkaniu czołowego aktywu partyjnego sił zbrojnych, znalazł pełne potwierdzenie żywy oddźwięk z jakim wśród żoł nierzy spotkały się słowa pozdrowienia i podziękowania skierowane pod adresem woj ska przez tow. Władysława Gomułkę. Atmosfera zebrań partyjnych, wypowiedzi żołnierzy powszechnie świadczą o tym, że wojsko nasze goto- Pełne liniiiitle de pelitfkl partii wością żołnierską odpowiadające na zakusy wroga, zawsze było i jest wierne władzy ludowej i narodowi, że niewzruszenie stoi przy partii i jej Komitecie Centralnym z I sekretarzem KC tow. Włady sławem Gomułką. Na spotkaniach omówiono także zakres udziału aktywu wojskowego w organizacji tra dycyjnych młodzieżowych szta fet zwycięstwa i wolności oraz spotkań żołnierzy z mieszkańcami miast i wsi w dniach 16 kwietnia — 9 maja br. jak również zakresu udziału w przygotowaniach do uczczenia 25 rocznicy Ludowego Wojska Polskiego oraz kampanii politycznej przed V Zjazdem PZPR. Z kampanii wyborczej USA Kennedy atakuje Johnsona WARSZYNGTON (PAP) Ubiegający się o nominację prezydencką z ramienia parti! demokratycznej senator Robert Kennedy rozpoczął swoją kampanię wyborczą na tzw. głębokim południu. Wygłosił on przemówienie w miejscowościach Nashville w stanie Tennessee i Tuscaloosa w stanie Alabama. W pierwszej miejscowości błędna. Skrytykował on obec-Kennedy oświadczył, że poli- nego szefa Białego Domu za nym rozruchom na ulicach na- sowych oraz zaatakował politykę wietnamską apelując do przyszłych wyborców o pomoc w ustanowieniu „moralnego przywództwa" w USA. „Kraj nasz jest w niebezpie czeństwie — oświadczył R. Kennedy i to nie z zewnątrz, lecz przede wszystkim z powo du naszej własnej; błędnej po litylci". Drugie przemówienie w Tuscaloosa poświęcone było głów nie sprawom rasowym. Obec nie wiemy — dzięki gwałtów Aprobata BUDAPESZT (PAP) 21 bm, odbyło się rozszerzone posiedzenie KC Węgierskiej Socjalistycznej Partii R® botniczej. Plenum zaaprobowa ło działalność delegacji WSPR na budapeszteńskim spotkaniu konsultatywnym. KC popiera zwołanie narady w Moskwie w listopadzie bądź w grudniu 1968 r. oraz zaproszenie na nią wszystkich partii komunistycznych i robotniczych. Sprawozdanie z sofijskiej se sji Doradczego Komitetu Politycznego Państw — Stron Układu Warszawskiego złożył premier Jence Fock. Nowa funkcja w siłach zbrojnych Czechosłowacji * PRAGA (PAP) W siłach zbrojnych CSRS utworzono ostatnio stanowisko generalnego inspektora Czechosłowackiej Armii Ludowej. Jest to funkcja całkowicie nowa. Powierzono ją generałowi — porucznikowi K. Rusovowi. — „Generalny inspektorat Czechosłowackiej Armii Ludowej — powiedział gen. Rusov — został po wołany do życia janro konsekwen cja posunięć, których celem jest udoskonalenie systemu kierowania i dowodzenia w Czechosłowac kiej Armii Ludowej. Jest to niezależny organ kontroli w siłach zbrojnych podporządkowany bezpośrednio ministrowi obrony narodowej. Zadaniem generalnego in Elektrownie atomowe w CSRS # PRAGA W bieżącym roku przewędruje się zakończenie budowy e-lektrowni atomowej w Bohu-nicach (zachodnia Słowacja), a w przyszłym roku elektrownia ta da pierwszy prąd. Do 19*80 roku na terytorium CSRS będzie pracować 8 elektrowni atomowych. spektoratu Jest Siedzenie i ustala nie stanu faktycznego i problemów przygotowania bojowego i po litycznego oraz stanu gotowości — w całym ich zakresie i powiązaniach". W odpowiedzi na pytanie — czy zadania generalnego inspektoratu dotyczą wyłącznie armii czy też szerszego zakresu zagadnień i po sunięć, składających się na pojęcie systemu obronnego CSRS? — gen. Rusov oświadczył: — ,.Jeśli chodzi o okres najbliższy, stoi przed nami zadanie opracowania celowego systemu skutecznej kontroli w siłach zbrój nych CSRS. W przyszłości, we współpracy z pozostałymi zainte resowanymi instytucjami, utworzy my system kontroli i inspekcji, który będzie obejmował całą sze roką dziedzinę budowy i umacnia nia systemu obronnego naszego socjalistycznego państwa na wszys tkich odcinkach, które mają u-dział we wzmacnianiu przygotowania obronnego kraju". tyka prezydenta Johnsona jest jego politykę w kwestiach ra- Senator McCarihy przedstawia plan zakończenia wojny w Wietnamie WASZYNGTON (PAP) Senator Eugene McCarthy opublikował oćmiopimktowy plan pokojowego uregulowania wietnamskiego konfliktu. Plan ten przewiduje: * zaprzestanie bombardo- * skłonienie armii południo wań DRW i podjęcie wysiłków wowietnamskiej do odgrywana rzecz negocjacji; nia większej roli; * zaprzestanie eskalacji dzia * zrewidowanie całokształ-łań wojennych i zamrożenie li tu amerykańskiej polityki woj czebności wojsk amerykań- skowej; skich na obecnym poziomie; * naleganie na rozszerzenie * zaprzestanie akcji „wyszu politycznej bazy rządu sajgoó kiwania i niszczenia" przeciw skiego. ^ McCarthy oświadczył, że nie zrezygnowanie z prób wy- wierzy abv można bvło oozba parcia partyzantów z terenów, wićr p^HtyczaS roH w zajmowanych przez nich od u^ulowaniu sytul * realizowanie „stopniowe- Wietnamie Południo" go disengagement" w Południo ___ wym Wietnamie i ustanawia nie rozejmów na różnych odcinkach frontu; szych miast' i z jasnych słów komisji do spraw rozruchów rasowych — że zbyt wielu spo śród nas zbyt długo odmawia ło pomocy naszym współobywatelom w osiągnięciu szansy znośnego życia. W dalszym ciągu wystąpienia skierowanego do studentów Uniwersytetu Alabama, Kennedy przypomniał stwierdzenie komisji do spraw rozruchów rasowych, że niesprawiedliwość rasowa jest dylematem narodowym, a nie tylko zjawiskiem charakterystycz nym dla południa i tylko ogól nonarodowa akcja może temu stanowi rzeczy zaradzić. J. Kofman odwołany WARSZAWA (PAP) Prezes Rady Ministrów odwołał obywatela Józefa Kof-mana ze stanowiska zastępcy przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac. Zapasy złota amerykańskiego kurczq się • NOWY JORK Amerykańskie zaipasy zfota zmniejszyły się w ciągu csitat-niego tygodnia o 950 min dolarów i wynoszą obecnie 10,4 mki dolarów. Walici w Rodezfi LONDYN (PAP) Reżim Smitha komunikuje dośe ogólnikowo o walkach, jakie toczą się od ubiegrłej niedzieli z uzbrojonymi grupami partyzantów. Według doniesień agencji zachodnich, walki toczą się na północny wschód od Salisbury, w dolinie Zam-bezi. Ogłoszony w Salisbury oficjalny komunikat nadal nie wymienia liczby walczących po obu stronach, ani nie określa bliżej miejsca walk. Komunikat stwierdza natomiast, że siły bezpieczeństwa zwróciły się o pomoc w postaci rezerw policji, oddziałów armii terytorialnej i rezerw lotnictwa. ☆ Rado Bezpieczeństwa obraduje ☆ Agresor poniósł dotMiwe słrały (Dokończenie ze str. I) sta Karame 21 żołnierzy izra elskich zostało zabitych. Reporter radia izraelskiego podał, że siły Izraela napotkały na szczególnie zacięty opór w pobliżu mostu Husajna i w rejonie Karame. Czołgi izraelskie, które w pobliżu Jerycha sforsowały most Husajna napotkały na silny ogień artylerii jordańskiej oraz czołgów. W rejonie tym wojska izrael skie straciły kilka naście samo chodów pancernych. Siły agre sera zniszczyły dziesiątki domów w wiosce Karame. Na południe od Morza Martwego atak Izraela rozpoczął się od operacji helikopterów. Oficjalny komunikat ogłoszo ny w Ammanie podaje, że od chwili rozpoczęcia ataku Izrae la, król Jordanii, Husajn znaj dował się w sztabie operacyjnym dowództwa jordańskich sił zbrojnych. Władca jordań ski rozmawiał telefonicznie z dowódcami oddziałów walczących z napastnikiem. Husajn odbył również serię kon-rencji z szefem sztabu oraz jwyższymi oficerami jordań ;ch sił zbrojnych. vlOSKWA (PAP) Piątkowa prasa radziecka ^reśla nową. agresję . zbrojną Izraela przeciwko Jordanii ja ko akt rozboju. Komentator „PRAWDY" Isar BieiaSew i$ mwTwy* niku poczynań *oldates»ki izra elskiej znowu poważnie wzrosło niepięcie na Bliskim Wscho dzie gdzie w ciągu ostatnich tygodni sytuacja i bez tego by ła nadzwyczaj skomplikowana. Izrael jawnie usiłuje dokonać nowej poważnej dywersji prze ciwko postępowym i narodowym rządom krajów arabskich i za wszelką cenę chce osła- wej rezolucji Rady Bezpieczeń rstwa. Komentator pisze, iż rząd Eszkola swą rozbójniczą działalnością jeszcze raz potwierdził agresywny charakter swo jej polityki realizowanej przy zachecie i poparciu zainterso-wanych kół imperialistycznych USA. * Z Ammanu donoszą, 4e władze jordańskie przystąpiły do naprawy szkód, wyrządzonych na terenie, który był w ubiegły czwartek obiektem nowej gwałtownej Bliskim Wschodzie. W tym stanie rzeczy — pisze dziennik — należy przemówić innym językiem, który byłby zrozumiały dla kliki rządzącej w Tel-Awiwie. Inne pisma arabskie surowo potępiają napaść izraelską na Jordanię i piszą, źe mimo złudzeń agresora „arabski opór wewnątrz Izraela będzie nadal wzrastał". Prezydent Naser ma rloiyć w środę lub czwartek następnego ty godnia doniosłe oświadczenie o przyszłej akcji politycznej rządu ZRA. NOWY JORK (PAP) W późnych godzinach nocnych czasu nowojorskiego zakończyło się trzecie posiedzenie Rady Bez pieczeństwa zwołane w czwartek Świat potępia napaść Izraela na Jordanię bić walkę narodowowyzwoleńczą narodów arabskich". Wyraźnie widoczny jest też globalny aspekt nowej agresywnej akcji Izraela — ko» tynuuje komentator. Jest to la nie wody na młyn imperialistycznych kół USA, które chcia łyby odwróoić uwagę światowej opinii publicznej od swo ich niepowodzeń w wojnie prze ciwko narodowi wietnamskiemu i zaostrzyć sytuację na całym świecie. Izrael — podkreśla komentarz — rzucił nowe wyzwanie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wszystko co stało się na wschodnim brzegu rzeki Jordan ma na celu storpedowa nie wysiłków specjalnego wy słannika U Th anta — ambasadora Gunnara Jarringa, któ ry próbuje doprowadzić do ^wcielenia W iycie łistopado- agresji izraelskiej. Po kilkunastogodzinnej krwawej bitwie z agresorem, umacniane są jordańskie pozycje obronne. Tymczasem rząd jordański kontynuuje ofensywę dyplomatyczną przeciwko Izraelowi. Pragnie on uzyskać w tym celu wyraźne potępienie Izraela przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i doprowadzić do zwołania w nagłym trybie arab skiej konferencji na szczycie. A-probata sugestii jordańskich w tej ostatniej sprawie nadeszła od prez Nasera i z kilku innych krajów arabskich. Do propozycji zwołania szczytu arabskiego przyłączyły się m.in. Sudan i Liban. Król Arabii Saudyjskiej, Fajsal, odpowiedział wprawdzie w zasadzie przychylnie na sugestie jordańskie, ale nie precyzuje na razie swojego stanowiska. Prasa algierska podkreśla dotychczasowy brak zdecydowania państw arabskich i w związku z tym wyraża pogląd, że szybkie zwołanie konferencji na szczycie jest nader pożądane. Dziennik kairski „Al Ahram" wyrażał w piątek zdanie, że atak Izraela na Jordanię „pogrzebał na zawsze wszystkie szanse pokojo-wefi* rozwiązania kryzysu aa w południe na żądanie Jordanii w związku z nową bandycką napaścią Izraela na Jordanię. W drugiej części sesji Rady Bezpieczeństwa przemawiali przed stawiciełe 14 krajów, m.in. związ ku Radzieckiego, Algierii, traku Francji i Stanów zjednoczonych. W toku dyskusji kategorycznie potępiono nowy brutalny akt a-gresorów izraelskich i podkreślano, że czwartkowa akcja przeciwko Jordanii złamała porozumie nie o wstrzymaniu ognia oraz po gwałciła postanowienia rezolucji uchwalonych zarówno przez Zgromadzenie Ogólne NZ, jak również przez Radę Bezpieczeństwa Stwier dzano, że napaść Izraela była jaw nym aktem agresji. Jedynie delegat amerykański próbował znaleźć słowa usprawiedliwienia dla bandyckich poczynań agresora izraelskiego. Po drugim posiedzeniu Rady Bez pieczeństwa zarządzono ponad go dzinną przerwę, aby umożliwić przeprowadzenie kuluarowych kon sultacji. W trakcie przerwy przed stawiciełe krajów afro-azjatyc-kich w Radzie opracowali projekt rezolucji, potępiający Izrael za a-tak na Jordanię oraz t? ^iprający ostrzeżenie* ż« powtórzenie sic te go rodzaju aktów agresji pociągnie nałożenie sankcji na Izrael. Głównymi autorami projektu rezolucji są przedstawiciele Pakista nu i Algierii. Projekt rezolucji krajów afro-a- zjatyckich przedłożono w trakcie przerwy innym członkom Rady Bezpieczeństwa. Po przerwie Rada rozpoczęła trzecie posiedzenie. Trwało ono jednak tylko minutę. Przewodniczący Rady, Diop (Sene gal) oświadczył, że do głosu nie zapisał się żaden mówca, w związ ku z czym zaproponował odroczę nie debaty. Przewiduje się, że Rada wznowi dyskusję w najbliższym czasie. Tymczasem agencje prasowe do noszą o narastającej na świecie fali oburzenia i potępienia izraelskich agresorów za ich nową niebezpieczną prowokację. Świat potępia izraelskie prowokacje, doma ga się ukarania agresora i zmuszę nia go do opuszczenia zagarniętych w wyniku czerwcowej agresji terytoriów arabskich. r??L«.«A»IOZNVM~] W SKRÓCIE . • WARSZAWA Z okazji fcwięta aaroAwwego Islamskiej Repoibllki Pakistanu, przypadającego w drut* 23 bm., przewodniczący Rady Państwa — E. Ochab — wyt srtosował derpeszę gratulacyjną do prezydenta Republiki — marszałka Mohammada Ayuba Khana. # MOSKWA W dziemnSku „Prawda" ukazała się depesza KC KPZRi wysiana do uczestników XB Zjazdu Komunistycznej Partii Norwegii. Kierownictwo KPZB życzy komunistom norweskim pomyślnego przetoiegu obrad. Serdeczne wyrazy współczucia z powodu zgonu kol. Kazimierza Łabejszy emerytowanego pracownika Wojewódzkiego Zarządu Kin w Koszalinie składają Rodzinie DYREKCJA, POP RADA ZAKŁADOWA I PRACOWNICY tempo rozwoju prod-utoeji przemysłowej. Codzienna produkcja przemysłowa była w lutym 1968 r. większa o 11 proc-w porównaniu z takim samym wskaźnikiem z roku 1967, a jeśli chodzi o przyrost miesięczny — wynosił on 15,7 proc. • KAIR Zreskonstrwirany gdbtae-t e- gipski odbył swe pderwsze posiedzenie po zaprzysiężeniu nowych ministrów. • NOWY JORK W ONZ obchodzono Międzynarodowy Dzień "Walki z Dyskryminacją Rasową. • LONDYN Partyzanci połudn iowowiet- namscy dokonują nieustannvr i ataków na amerykańskie lotniska. Ostatnio ostrzeliwano m. rn. lotnisko Bien Hoa. Piraci amerykańscy bombardowali wczoraj linie kolejowe i szosy w różnych częściach DRW. • TOKIO Po lida *aportsfea aresztowała ostatnio dalszych 16 osób w zv„'a.zku z wykryciem największej od czasu dr u "J wojny kwiatowej afery z przemytem złota. Od listopada ub. roku aresztowano Już 40 osób. Gang przeszmuglował do Japonii 4 tony złota wartości o** koło 8.300 tys. dolarów. Czion-kowie gangu działali na terenie Japonii, W Brytan' U Szwajcarii i Hongkongu. PO TRAGICZNEJ KATASTROFIE W KARKONOSZACH Odnaleziono 14 ofiar lawiny WROCŁAW (PAP) W Białym Jarze w Karkonoszach na wysokości ok. 1400 metrów, w miejscu gdzie 20 bm. w południe spadła niezwy kle potężna lawina śnieżna, trwa prowadzona z wielkim poświęceniem akcja ratownicza. Brdrą w niej udział ekipy sudeckiej grupy GOPR, czecho słowackiej „jłorskiej Służby'; WOP, słuchacze Oficerskiej Szkoły Wojsk Radiotechnicznych w Jeleniej Górze oraz liczne grupy robotników przy byłe ze Szklarskiej Poręby. W piątek ekipy ratownicza odkopały dwie dalsze ofiary lawiny śnieżnej. Są to: pilot wycieczki radzieckiej St. W® wreniuk z Warszawy, turystki radziecka z Kujbyszewa oraz turysta z NRD. W ten sposób liczba ofiar lawiny wzrosła jni do 14 osób. Przewiduje się, iż pod śniegiem znajduje się jeszcze 6 osób. Jak wiadoma spod rwałó^ śniegro w ubiegły czwartek w/ dobyto zwłoki 10 turystów ra* dzieckich | jcóamm s Potoki- i GŁOS Nr 72 (4802) Str. 5 DOSŁOWNIE jeszcze na kilka godzin przed nowym a-takiem agresji i terroru Izraela opinia arabska wyrażała najgłębsze zaniepokojenie przewidując rozwój Wydarzeń. Z chwilą kiedy izraelskie oddziały przekroczyły Jordan, kiedy posypały się bomby napalmowe, i kiedy znów Pękło, tak kruche zawieszenie ognia, mówi się, że jest to najpoważniejsze wydarzenie naruszania pokoju na Bliskim Wschodzie od czasu agresji Izraela w czerwcu ub. roku. Pierwsze komentarze arabskiego zachodu i wschodu są jednoznaczne: Izrael, zgodnie 2 planami międzynarodowych sił syjonistycznych zmierza do dalszej ekspansji. Agresja i obłuda Atak na Jordanię stawia świat arabski wobec nowej sytuacji wojskowej i politycz nej. Uważa się, że Izrael nie zmienił swej zaborczej doktry v tty militarnej, i że tylko wyczekuje na odpowiedni mo-tnent, aby stawiać świat wobec coraz to nowych konfliktów. Znakomita większość komen tatorów podkreśla, że tzw. a-kcja odwetowa za działalność niepodległościowej organizacji arabskiej, El Fatah, jest pretekstem mającym przysłonić ekspansywne cele izraelskie. Atak skierowany został przede wszystkim na ten malutki skrawek ziemi, jaka stała się okrojona wskutek agre sji izraelskiej w czerwcu ub. r. Jordania. Król tego państwa od wielu miesięcy zna- Odkrycie posejgów cesarzy rzymskch • RZYM W miejscowości Ba coli w pobliżu Neapolu dokonano cennego odkrycia archeologicznego. Znaleziono tu zachowane w doskonałym stanie posag: dwóch cesarzy rzymskich: We-spazjana oraz jego syna Tytusa. Posągi znaleziono na głębokości 4 fh. Na terenie wykopalisk znajdują sie resztki fundamentów niewielkiej świątyni. lazł się w sytuacji tragicznej: oto z jednej strony stała groźba napaści, a z drugiej patrio tyczny ruch oporu organizacji niepodległościowych, Pow strzymać tego ruchu nikt nie potrafi Tam gdzie znajdują się ludzie przywiązani do swej ziemi, tam okupant liczyć mo że tylko na zbrojny opór. Sko ro Izrael zagarnął cudze terytoria, rozszerzył swe panowanie na ponad milion Arabów palestyńskich, to szczytem o-błudy jest próba przerzucania winy na sąsiednie kraje za popieranie ruchu oporu. Nie byłoby tego problemu gdyby Izrael podporządkował się de cyzji Rady Bezpieczeństwa i wycofał się z zagarniętych w wyniku czerwcowej agresji te rytoriów. Implikacje polityczne napadu izraelskiego są bez porów nania większe niż sam zasięg artylerii. Wśród krajów arabskich takich jak Syria i Algieria, umacnia się przekonanie, że załatwienie sprawy po przez kancelarie dyplomatycz ne jest po prostu złudą. Algier ski dziennik „El Moudjahid", pisze na ten temat: „Tragiczna rzeczywistość wymaga od Ara bów innej postawy niż... wycze kiwanie na cud Jarringa iub zwołanie nowych szczytów w Chartumie, Rabacie czy gdzie indziej. Wyczekiwanie wykorzystują syjoniści dla ugrunto wania swych pozycji. Wzmóc nieni poparciem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii wyrzucają Arabów z ziemi i wzywają 5 milionów emigran tów do „ziemi obiecanej". W dniu nowej agresji milio ny ludzi na Bliskim Wschodzie i Maghrebie gromadzą się przy odbiornikach radiowych. Nietrudno się domyśleć z jakimi uczuciami. TADEUSZ JACOWSKI Pod kołami samochodu 2£inęła kobieta jej córeczka ranna • (InJ. wU W czwartek na przystanku PKS w Człuchowie (przy ul. Koszalińskiej) zza autobusu wyszła Mar-lita Kleinszmidt ze swą siedmioletnią córeczką Wandą. W tym samym momencie przejeżdżał uli- cą samochód ciężarowy. Kobieta i jej córka wpadły pod ciężarówką. Marlita Kleins-zmidt poniosła śmierć na miejscu. Córka odniosła ciężkie obrażenia i zosrtała przewieziona do szpitala. Niezależnie od nieostrożności nieszcześliwej ofiary wypadku — stwierdzono, że ciężarówka, należąca do Wojewódzkiej Spółdzielni Transportu Wiejskiego, nie była w dobrym srtanie technicznym. M. in. nie były sprawne hamulce Prokuratura w Człuchowie prowadzi śledztwo, (mrt) Solidarność z parłiq jej kierownictwem i (Inf. wŁ) nej i twórczej pracy naszego społeczeństwa, nauki w szko MIESZKAŃCY Ziemi Koszalińskiej robotnicy w fabry- łach wyższych i porządku pukach, pracownicy instytucji, biur i urzędów oraz mło- blicznego dzież i nauczyciele w podejmowanych rezolucjach da ją wyraz swemu stanowisku wobec niedawnych zajść na uczelniach i ulicach stolicy. Zacytujmy fragmenty rezolucji. Członkowie koła ZSL i ZMW w Starym Gronowie w powiecie złotowskim: — „Wyrażamy swą solidarność z klasą robotniczą, która na wiecach protestacyjnych dała wyraz swemu oburzeniu przeciwko wrogim wystąpieniom ludzi uzurpują- wadę mieszkańców i miejsco-cych sobie bezpodstawnie pra wego przemysłu". wo do reprezentowania naszej narodowej kultury i całego narodu. Nie pozwolimy niszczyć dorobku naszych ojców i osiągnięć socjalistycznych, dobra narodowego — Załoga białogardziego „Ra-waru — „Odcinamy się stanowczo od wszystkich wrogich antysocjalistycznych i antyna rodowych sił. Zapewniamy, z całym zdecydowaniem, że popieramy program i politykę partii — przodującej siły naszego narodu i wiernie będzie my stać na straży socjalizmu i naszych zdobyczy. Zdecydowanie popieramy Komitet Centralny PZPR i Towarzysza Pracownicy Wojewódzkiego Wiesława". Zjednoczenia Przedsiębiorstw Rezolucje nadesłali do re-Państwowego Przemysłu Te- dakcji nauczyciele i młodzież renowego w Koszalinie — Liceum Ogólnokształcącego „Całkowicie popieramy polity im. Wł. Broniewskiego w Kokę naszej partii i rządu oraz szalinie, Technikum Przemy- cy, Na potwierdzenie powyż szego zobowiązujemy się w związku ze zbliżającym się V Zjazdem partii dostarczyć mia stu ponad plan 200 tys. m sześć: wody, co przyczyni się do poprawy zaopatrzenia w bie teraźniejszości i przyszłoś ne przez tow. Władysława Go wartości nieodwracalnych bez stanowisko zajęte przez Kami słu Drzewnego oraz Państwo których nie wyobrażamy so- tet Centralny PZPR wyrażo- wej Szkoły Medycznej Położnych w Słupsku, członkowie i aktyw Zarządu Okręgu Związku Zawodowego Pracow ników Rolnych, członkowie ko ła ZSL w Górznie, w powie cie złotowskim oraz załogi wielu innych zakładów pracy, organizacje partyjne, koła ZSL itd. (LL) ci, w którą wkraczamy jako członkowie ZSL i ZMW". Członkowie PZPR przy Wo jewódzkim Zrzeszeniu Gospodarki Komunalnej i Mieszka niowej w Koszalinie: — „Nie może być pobłażania i to mułkę na wczorajszym spotka niu z aktywem partyjnym sto licy, Jednocześnie domagamy się przykładowego ukarania wszystkich tych elementów o-bcych naszej Ojczyźnie, które swą wrogą inspiracją przy czy (Inf. wł.) Z UDZIAŁEM dyrektora Centrali ZURiT. Stanisła wa Leszczyńskiego odbyła sie wczoraj, 22 bm, doroczna narada ekonomiczno-techniczna Oddziału ZURiT w Koszalinie. Dokonano na niej podsumowania ubiegłorocznych wyników przedsiębiorstwa oraz ustalono najważniejsze kierunki działania w roku 1968. spro wad zające się w głównej mie rze do rozbudowy zuritowskiej Dalsza rozbudowa bazy oraz poczynań mających na celu dalsza poprawę jakości świadczonych usług. Podczas narady ogłoszono wyniki współ zawodnictwa w r. 1967. Za naj lepsze wyniki proporczyki o-trzymały placówki w Szczecin ku, Koszalinie i Bytowie. Proporce otrzymały także 4 bryga dy, które zdobyły tytuły BPS. Istniejąca od lat 4 BPS ze Szczecinka zdobyła natomiast tytuł brygady 50-lecia Rewolu cji Październikowej. (Fil) 7 NAM ludzi, którzy w wę-rirńiiiisnnh p0 terenach tar- lerancji dla ludzi takich, jak niły się do zakłócenia spokoj-Stefan Kisielewski, January Grzędziński, Paweł Jasienica i innych, którzy naszą władzę przedstawicielska^ władzę ludu pracującego miast i wsi ośmielają się nazywać „dyktaturą ciemniaków", którzy a-takują linię polityczną naszej partii i żądają pojednania z zachodnioniemieckimi rewizjo nistami i odwetowcami. Jako obywatele Polski Ludowej i członkowie Polskiej Zjednoczo nej Partii Robotniczej, popie ramy w całej rozciągłości kie runek 'polityczny naszej partii, wyrażamy pełne zaufanie do jej kierownictwa z towarzyszem Władysławem Gamuł ką na czele". Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Koszalinie: — „My, mieszkańcy Ziemi Kosza lińskiej, w codziennym trudzie pracy dźwignęliśmy ją z ruin i zgliszcz. Nie pozwoiimy aby elementy wrogie w kraju i za granicą atakowały nasze prawa do tej ziemi okupione krwią tysięcy żołnierzy polskich i radzieckich. Na zapędy usiłujące osłabić naszą jed ność tym bardziej zewrzemy szeregi wokół partii i rządu we wzmożonej czujności i pra Wymowna nominacja • BONN Rząd NRF mianował ambasadorem NRF w Djaikaroie byłego sekretarza wydziału dalekowschodniego w hitlerowskim ministerstwie spraw zagranicznych. Pod znakiem sztucznych włókien (KORESPONDENCJA WŁASNA Z POZNANIA) , , . , . „Wiosna-88" drowkaca gowych z zasady omijają halę, w której wystawia swe wyro-by przemysł dziewiarski Nie lochodza do tej hali, by, jak twierdzą, nie psuć sobie ner-ioów. Jest w tym sv? ,• W naszym województwie w 1963 r. urządzono w Klakach (pow. słupski) muzeum etnograficzne. Na zdjęciu fragment zagrody słowińskiej z widocznym na pierwszym planie żurawiem oraz tzw. checzą, posiadającą wszystkie cechy słowińskiego budownictwa Fot. Ą. Maślankiewics 0 WYSPIE Bielawa na Jeziorze Drawsko — do nie i.awna mało kto słyszał, o wierzchnia jej wynosi 90 ha. Gospodarzy na niej dwóch rolników a jedyną chyba osobliwością jest stary, rozłożysty buk, uznany za zabytek przyrody. Wszystko jednak wskazuje na to, że już, być może za parę lat, będzie dużo powodów, by o wyspie mówiono nie tylko w naszym województwie. Do tej pory jeziora tzw. Szwajcarii Połczyńskiej i ich okolice znane były turystom (nie w takim wszakże stopniu — jak by to mogło wynikać z walorów krajoznawczych) i — archeologom. Przez pięć se zonów ekipa Oddziału Archeologicznego Muzeum Pomorza Środkowego na wąskim przesmyku między Jeziorami Żerd no i Drawsko prowadziła prace wykopaliskowe. Celem badań było spenetrowanie ruin starościńskiego zamku — Dra himia. Wyniki tych skrupulat nych prac archeologicznych spowodowały parę lat temu sensację wśród historyków i archeologów. Pod ruinami tej najbardziej na północny zachód wyeksponowanej strażni cy Polski Piastów i Jagiellonów — odkryto bowiem ślady wczesnośredniowiecznego (VIII w.) grodziska słowiańskiego! W ubiegłym sezonie, letnim nie przerywając prac badawczych urządzono tu re zerwat architektoniczno-arche ologiczny. Latem wiele setek turystów zdążających ze Sląs ka i Wielkopolski ku Wybrze ETHOGBAFIGZBY PARK U BIELAWIE żu, zatrzymywało się aby obej rzeć ruiny drahimskiej koman dorii. Z dyskusji nad turystycznym wykorzystaniem tego re gionu zrodziła się myśl zagos podarowania wyspy na Drawskim Jeziorze. Autorem wnikliwego projektu utworzenia na Bielawie Muzeum Wsi jest Wojewódzki Konserwator Zabytków — mgr Feliks Ptaszyn ski. Na kilkunastu stronach maszynopisu przedstawił on, rozwinął i uzasadnił swój zamysł. Zamierzenia te zaakcep towała Komisja Konserwatorska Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Komisja Oświaty i Kultury WRN, Na koszalińskiej wsi buduje się znacznie więcej niż w innych regionach kraju. W prze szłość odchodzi ludowa architektura, wiejskie zespoły urba nistyczne. Gdzieś tam zabezpiecza się zabytkowe drewnia ne wierzeje, chatę o wieńcowej czy szachulcowej konstru kcji ścian, chaty z wnękami podcieniowymi. Niektóre zabytki chylą się jednak ku rui nie. Jak długo da się przedłu żyć żywot tych w różny spo sób eksploatowanych zabudowań? Ocalenie od zapomnienia naj bardziej charakterystycznych IŁODSZY brat Jerzego I, mimo wspólnych rodziców, był zupełnym przeciwieństwem swego brata. Jerzy miał wiele cech ojca, nie tylko fizycznych jak wzrost i siłę , ale zachował w sobie wiele cech umysłu ojcowskiego. Może tylko na skutek staranniejszego wykształcę nia, był mniej rubaszny. Już w czasach jego młodości powstał na Pomorzu Wierszowany dowcip, „że księciu Jerze- Barnim XI zwany Starym (1501 - 1573) dzić państwem. Co prędzej za- 1 zorganizował ustrój nowego tem wysłał poselstwo do Heil- kościoła. Oficjalne przyjęcie lu derbergu,aby ściągnąć bratan teranizmu i uznanie go za re- mu nie brak zdrowego rozsąd ka i podzieliwszy kraj, rządzić ligię panującą na terenie oba ku, a Barnimowi wystarczą z nim razem. Młody Filip i- księstw pomorskich nastąpiło piękne kobietki". Niestety w stotnie przybył na żądanie tym powiedzeniu było wiele stryja i przejął połowę dzie- prawdy. Natura Barnima u- dzictwa po ojcu. Specjalna ko jawniła się także w czasie rzą misja policzyła skrupulatnie dów brata, kiedy to na każ- wszelkie dochody księstwa i do dym kroku utrudniał mu konała podziału państwa po- współżycie i uparcie dążył do morskiego na dwie części: wo- przejęcia władzy. Dopiero łogoską zaodrzańską i szczeciń śmierć brata uczyniła na nim ską wschodnią. Dopiero po po wielkie wrażenie. Na wiado- dziale na równe części kwe- pozostał przy księstwie woło- mość o chorobie, co koń wy- stię wyboru oddano losowi. W goskim. Mimo podziału pozo- skoczy ruszył z Dymina do wyniku losowania część stało jednak wiele instytucji Szczecina, aby zastać jeszcze wschodnia przypadła Barnimo i urzędów wspólnych, np. od- brata przy życiu, ale darem wi^ nad zachodnią zaś ze stoli bywały się wspólne sejmy dla nie. cą w Wołogoszczy, władzę całego Pomorza Zachodniego. Zdążył jedynie na uroczy- miał sprawować Filip I. Książę Barnim XI żonaty stości pogrzebowe, na których Stosunki między bratankiem z córką księcia brunszwickiego zabrakło nawet jedynego sy^ a stryjem układały się popraw Anną, doczekał się licznego za na Jerzego, Filipa I, gdyż stu nie, tym bardziej, że obaj byli stępu dzieci, ale niestety nie diował on jeszcze w Heilder zwolennikami luteranizmu i doczekał się następcy tronu, bergu w Palatynacie Reńskim starali się w swym państwie Dlatego coraz bardzie! szedł Śmierć brata oddała w ręce zaprowadzić nową religię, na współpracę z Filipem li- Barnima tak przez niego u- Głównym reformatorem został cząc na to, że chyba jego sy- pragnioną władzę nad całym Jan Bugenhagen, prawa ręka nowie staną się spadkobierca księstwem i ale dopiero wów~ Lutra, który na wezwanie o- mi księstwa szczecińskiego, czas przekonał się młody ksią bu książąt przybył na PorTio- żę, jak niełatwa to rzecz rzą- rze (pochodził sam z Wolina) na sejmie w Trzebiatowie w roku 1535. Pierwszy podział kraju dokonany był tylko na osiem lat, a po ich upływie miano ponowić losowanie. Sta ło się to w roku 1542, ale i tym razem Szczecin wraz z księstwem szczecińskim przypadł Barnimowi XI a Filip I Barnfm XX (1501—1573) według obrazu olejnero « galerii książąt pomorskich w ratuszu w Anklam wykoaiano w Pracowni Foto-Mikr af lim owej Wcrfew&rtAgKpS* Pajfc&wawcfio w Saęzootoie — Atafcugggwsfcl W polityce zagranicznej Bar nim jako wierny wyznawca lu teranizmu popierał wszelkie wysiłki protestantów Rzeszy w walce z cesarzem i kontrre-formacyjnymi zakusami ze strony papiestwa. Wziął udział w zjazdach członków Związku Szmalkandzkiego a potem dał pomoc na walkę tego zwią zku z cesarzem. Po przegranej pod Mulbergiem (1547) cesarz postanowił zemścić się na książętach pomorskich i tlało żył na nich wysoką karę pieniężną (200.000 talarów). W tej ciężkiej sytuacji książętom pomorskim z wydatną pomocą przyszła Polska Jagiellonów. Chcąc się bardziej zbliżyć do tego potężnego wówczas królestwa postanowił Barnim skorzystać z zaproszenia i wyjechał na spotkanie z królem Zygmuntem Augustem do Gdańska. Podobnie jak Jerzy I, tak Barnim XI był nie zwykle gościnnie podejmowany przez ostatniego Jagiellona w roku 1552 w dworze Artusa gdzie też podpisano odpowiednie dokumenty. W prywatnym życiu rodzinnym cechowała księcia Barnima nadzwyczajna dobroć. Choć jedyny syn Bogusław XII źmarł w wieku chło pięcym, cieszył się Barnim licznym gronem córek, z których dwie zmarły W dzieciństwie. Najbardzej jednak prze żył chyba książę śmierć ukochanej Sybilll, zmarłej w cza- m*ar. * M Jat Daremnie ojciec z całą rodziną uszedł ze Szczecina do Kołbacza. Nieubłagana śmierć i tam dosięgła księżniczkę. Liczny zastęp córek stwarzał ojcu niemałe trudności, gdyż wydanie ich powiązane było z poważnymi wydatkami. Cór ka księcia musiała otrzymać odpowiedni posag. Wydając córki za mąż, Barnim \v ciągu kilku lat musiał ze swej kasty wydać ponad 100.000 talarów na same posagi nie licząc kosztów weselnych uroczy stości. Po Śmierci córki i żony Barnim XI postanowił zrzucić z siebie ciężar władzy i przeka zać rządy nad swym szczecińskim księstwem w ręce najstarszego syna Filipa I, Jana Fryderyka. Dokonał tego w roku 1569, a następnie napisał swój testament i złożył go w ratuszu w Szczecinie. Sam osiadł w ulubionym zamku w Grabowie, który przerobił z dawnego klasztoru kartuzów. Książę Barnim jako syn Anny Jagiellonki zachował w swym charakterze wiele cech tego rodu. Wierzył w ludzi i ludziom, ale często ta jego do broć była nadużywana. Wielu natrętnych i bezwstydnych dworaków wyłudzało od niego nieraz całe majątki ziemskie. Bywał szczodry, ale w granicach rozsądku. Lubił także oszczędzać i mimo licznych wy dr ZYGMUNT BORAS (Dokończenie na str. 8) obiektów architektury ludowej Pomorza Środkowego — to cel który przyświeca naszym konserwatorom. Dlatego też w bieżącym roku nasili się prowadzone od paru lat badania nad historią budownic twa ludności Pomorza Środkowego. Mgr F. Ptaszyński w swym opracowaniu wymienił wiele obiektów, które jego zdaniem powinny wejść w skład bielaw skiego skansenu. Niektóre z nich, jak na przykład budynek o ścianach plecionko waty ch ze starego Kołobrzegu trzeba bę dzie zrekonstruować na podstawie wyników prac wykopaliskowych prowadzonych przez Instytut Historii Kultury Materialnej PAN. W dużym stop niu reprezentowane będzie bu downictwo grup etnicznych które najdłużej opierały się germanizacji. Chodzi o kraj-niaków złotowskich mieszkańców regionu jamneńskiego i Kaszubów Bytowskich. „W czę ści wschodniej ostatniego z wymienionych regionów zacho wały się — jak wspomina w swojej pracy autor projektu — przykłady tradycyjnego budów nictwa drewnianego z techniką zrębową. Natomiast w czę ści zachodniej począwszy od schyłku XVII w. upowszechni ło się budownictwo szkieletowe będące wynikiem pruskich ograniczeń użytkowania toudul ca drewnianego". Oprócz dawnych domostw mieszkalnych, budynków gospodarczych, wozowni, owczarni, stajni — w skansenie na wyspie znajdą się obiekty słowiańskiego kultu (Belbeluk wydobyty z Jeziora Łubowo, płyta kamienna ze Słupska z wizerunkiem 'bożka) oraz budownictwo tzw. pochówkowe, a więc dolmeny z neolitu i kur hany. W dziale pod nazwą tech nika w rolnictwie tego „muze um pod gołym niebem" prze widuje się ekspozycję starej kuźni, wiatraka, wozów chłop skich, sani, sprzętu do transportu w jeziorach itp. Nie chód ii tylko o zaprezen towanie na wyspie rekwizytów przeszłości. Już dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie prof. dr Stanisław Lo rentz, wielce zainteresowany ochroną zabytków w naszym województwie, podczas swej bytności na Ziemi Koszalińskiej jesienią 1966 r. dyskutu jąc z dyrektorem Muzeum Po morza Środkowego mgrem Ja nuszem Przewoźnym sugerował przygotowanie ekspozycji o charakterze rolniczym. Otóż oprócz skansenu wsi słowian skiej Pomorza Środkowego bę dzie w sezonie turystycznym tzn. od połowy maja do połowy października) — czynna wystawa rolnicza. W pawilonach jej zaprezentowany będzie dorobek najlepszych pro ducentów rolnych, zarówno w PGR jak i gospodarzy indywidualnych, współczesne bu- downictwo wsi, kierunki specjalizacyjne koszalińskiego roi nictwa itp. W ten sposób przeszłość zos tanie połączona w tematyczny ciąg ze współczesnością.Na tyi*i jednak nie kończy się inwencja uczynienia z Bielawy dy-daktyczno-poglądowego ośrod» ka wiedzy o dawnym i współ czesnym rolnictwie.Projektuje się tam bowiem utworzenie ich tiologicznej stacji naukowo-do świadczalnej. Zajęłaby się ona ustalaniem kierunków rozwoju gospodarki rybnej w jeziorach koszalińskich. Mówi się też o tym, że ziemia uprawna na Bielawie może być wykorzystana do eksperymentów z zakresu stosowania kultur roi nych w rejonie pojezierza wskiego. Sądzić wypada.że tymi ostat nimi koncepcjami zainte- l resują się władze rolnicze województwa — nie odmawiając przy tym pomocy. Poparcia należy się również spodziewać ze strony resortów5 kultury, kultury fizycznej 1 ta rystyki. Jak się wydaje czynniki te winny dokładnie ustalić swój udział w realizacji projektu. Będzie ona prowadzona etapami. Rok bieżący mógłby być wykorzystany na rozpoczęcie prac geodezyjnych i po miarowych wyspy. W roku nas tępnym — zdaniem mgra F. Ptaszyński ego — należałoby rozpocząć budową niektórych obiektów stałej części efcapozy cyjnej urządzić mała wystawę popularyzującą program zagc* podarowania Bielawy, doprowadzić linię elektryczną. W ro ku 1970 można by udostępnić zwiedzającym częściowo urządzone Muzeum Wsi. W nas tępnych latach wykonywać podstawowe inwestycje. Rok 1980 winien być rokiem pełnego urządzenia Bielawy-Śmiały ten projekt ma już .Wfk naszym województwie wiełu zwolenników. Należy mniemać, że nie odmówią oni swej pomocy. Chodzi przecież o u-chronienie przed zagładą zabytków budownictwa ludowego. Stanowić one będą materialne dowody słowiańskiego ro dowodu wsi Pomorza Środkowego. Wymowa ich jest mocniejsza niż dokumentów pisanych. Tym bardziej więc zasługuje na uznanie pomysł zilokalizowa nia zespołu muzealno-ekspozy-cyjnego na skrzyżowaniu szla ków komunikacyjnych, lądowych i wodnych, w rejonie, który chociażby z racji uroków krajobrazowych przyciąga rzesze turystów. HANNA MASLANKIEWICZ SŁUCHAMY PIOSENEK RADZIECKICH Popularny konkurs na piosenkę radziecką dla wykonaw ców —amatorów dobiega koń ca. Ogółem do konkursu w vvo jewództwie koszalińskim przy stąpiło ponad 2 tys. osób. Najle piej zorganizowano konkurs w Złotowie, Białogardzie, Miast, ku i Słupsku. Największym po wodzeniem cieszyły się piosen ki żołnierskie z okresu II woj ny światowej. Do eliminacji wojewódzkich zakwalifikowano 39 solistów i 10 zespołów wokalnych. Tych najlepszych wykonawców piosenki radziec kiej będziemy mogli usłyszeć w niedzielę 24 marca, w Wojewódzkim Domu Kultury, gdzie od 9 rano w sali kina, odbywać się będą eliminacje wojewódzkie. Koncert laureatów przewidziany jest o godzi nie 17.30 w kawiarni WDK. Przypominamy, że najlepszy f wykonawca piosenki radziec-l kiej otrzyma nagrodę w posta-jj ci wycieczki do Związku Radzieckiego ufundowaną przez Zarząd Główny TPPR. „TAKI ŚWIAT".- ^.oto tytuł filmu krótkome-trażowego o słynnym malarzu prymitywiście Nikiforze. Realizatorem filmu, a zarazem re ismm i Jest Ta nrerwi/t kulturalna deusz Stefanek z Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Wiersze Jerzego Harasymowicza i Tadeusza Sliwiaka stanowią poetycki komentarz do tego szerokoekranowego fil mu. Krynicka prapremiera zbiegła się z 75 rocznicą urodzin tego malarza, sławnego w kraju i poza jego granicami. MIESIĄC KULTURY TEATRALNEJ W całym województwie czynione są przygotowania by godnie uczcić trwający u nas miesiąc kultury teatralnej. Od były się już uroczystości w Wałczu i ostatnio w Lipce, w powiecie złotowskim. Poza przedstawieniami teatralnymi nie brak spotkań społeczeństwa i władz powiatowych z aktorami i kierownictwem artystycznym Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. KTO ZASIADA W JURY? Komitet Organizacyjny II Koszalińskiej Giełdy Piosenki zaprosił dó komisji oceniającejf red. Barbarę Gołębiewską z działu muzycznego Rozgłośni Polskiego Radia w Koszalinie, Jerzego Afanasjewa, zastępcę kierownika Wydziału Kultury Prez. WRN Jerzego Miszczy-szyna, Tadeusza Wysockiego — kierownika działu muzyki rozrywkowej Rozgłośni Polskiego Radia w Warszawie i kompozy torą Mateusza Święcickiego. MALARSTWO WENECKIE W WARSZAWIE Przed tygodniem, w Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wielką wystawę malar stwa Weneckiego obejmującą ponad dwieście dzieł, powstałych w okresie XV—XVIH w. Ta ekspozycja jest rezultatem współpracy Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie, Gale rii Drezdeńskiej, Galerii Naro dowej w Pradze oraz Muzeum Narodowego w Warszawie. Wy stawa czynna będzie do 15 kwietnia. WIECZORY PRZYJAŹNI Tak nazwano w koszalińskim Klubie TPPR sobotnie wieczo ry, na które składać się będzie zawsze ciekawy i urozmaicony program. W tę sobotę, 23 marca, o godz, 18 można będzie posłuchać recytacji, piosenek s także muzyki. Wykonawcami będą amatorzy i uczniów*® Państwowej Szkoły Muzyce-ucj w Koszalinie nmm« sir.s JSa. bunkier Cała czwórka zniknęła wśród gęstwiny. Czoł tając się cierpliwie przez podmokły teren, zatoczyli szeroki łuk poza niemieckimi pozycjami i wyszli na tyły jednego z bunkrów. Nie było tu ani transzei. ani kolczastych drutów. Niemcy nie spodziewali się widać niebez pieczeństwa od tej strony. Przylgnęli do śniegu za zasłoną pojedynczych krzewów. Od bunkra dzieliło ich najwyżej kilkanaście metrów — niewielki rów i stalowe wrota do schronu. Betonowa forteca zdawała się argać od bezustannie prowadzonego ognia. Z kilku otworów strzelniczych błyskały jednostajne serie kaemów. Kazio Ri-mpa z ładunkiem podpełznął całkiem blisko drzwi wejściowych. Drogę zagradzała mu tylko jeszcze metalowa siatka, która miała zabezpieczyć przed granatami i materiałem wybuchowym, Wyciągnął .specjalne nożyce, za czął manipulować przy siatce. Chłopcy wstrzy mali oddechy... Wreszcie Kazio, wspierając się na łokciach, posunął się odrobinę do przo do. — Rozerwał siatkę! — szepnął Maniek. Chłopcy śledzili ostrożnie ruchy Kazia, gotowi w każdej chwili wyskoczyć. Na razie jednak niepotrzebna mu była pomoc. Wyciągnął przed siebie rękę, założył ładunek, podpalił. Nie odwracając się, sprawdził, czy wszystko w porządku, a potem, nisko pochylony, dołączył kilkoma susami do reszty. — Trochę za daleko — powiedział — dysząc ciężko. — Ale i tak powinno się udać! Pobiegli chyłkiem do tyłu, przywarowali za iJaikimś wzniesieniem. Wstrzymali oddech. — Raz, dwa, trzy_ liczył szeptem Kazio. Jego zaciśnięte na rękojeści automatu dłonie mokre były od potu. Nagły błysk rozciął powietrze. Gruz rozprysnął się dokoła. Jęki i wołania o pomoc. Ale mimo to z któregoś miejsca w rozwalonym bunkrze wciąż prażył ce-kaem (...) jego szeroki ruchomy nochal omiatał pociskami biegnącą z głośnym „hura!" kompanię. Ludwik niewiele myśląc wspiął się po pokruszonym betonie, szybko wyciągnął zawleczkę granatu. Krótki rozmach i... wyrzut wprost w ziejący otwór. Cekaem zamilkł. Ponad pogiętą lufą zawisła pokrwawiona głO- WSL Kilku Niemców z osmolonymi twarzami pod niosło ręce do góry. Z różnych szczelin i o-tworów wyłazili inni. Liczba jeńców rosła. (Jerzy Korczak — „Klucz do Berlijia")i ,tNie oszczędzać nikogo'* Wieczorem szef oddziału rozpoznawczego ar mii, podpułkownik Stanisław Domaradzki, przyprowadził wziętego do niewoli niemieckie go oficera. Przede mną stał oberleutnant, dowódca kompanii pułku „Deutsch Krone". Nie zapamiętałem jego nazwiska. Nie ma to zresztą większego znaczenia. Wspominam o tyra z zupełnie innych powodów. (...) Kto dowodzi dywizją „Maerkisch Frie-dland"? — Pułkownik Lehmann. — Niemiec nie cze kając na dodatkowe pytanie, scharakteryzował Lehmanna jako odważnego i twardego dowódcę. — Co rozumiecie przez pojęcie twardy dowódca? — Wydał rozkaz, żeby bronić się do ostatnie go żołnierza. Żadnej litości dla wroga, ani dla rannych, ani dla jeńców... — Uważacie ten rozkaz za słuszny? — Tak jest. — Spostrzegł się jednak 1 db-tlał — jestem żołnierzem, panie generale. •— A co możecie powiedzieć o dowódcy 10 korpusu armijnego, o generale von Krappe? Jeniec drgnął, usłyszawszy to nazwisko. — Nie mam zaszczytu znać go osobiście. Ale to jest znakomity taktyk. Potrafi obronić honor wielkich Niemiec... to jest swojej ojczyzny, chciałem powiedzieć... Generał Krappe pochodzi z Pomorza i w ostatnim okresie został przydzielony do grupy armii „Wisła". Wiem o tym z rozkazu, który odczytano w związku z objęciem przez niego obowiązków dowódcy korpusu. — O czym jeszcze mówił ten rozkaz? — Rozkaz żądał bezgranicznego oddania fuehrerowi... nieustępliwej walki z wrogiem, zwłaszcza z Polakami, którzy czyhają na nasze ziemie, chcą zabrać Pomorze. Postanowiłem poprosić podpułkownika Jaroszewicza. Niech jeniec powtórzy przy nim, czego żąda od swoich żołnierzy faszysta Krap pe. — Generał Krappe wymaga, żeby w stosunku do Polaków być bezlitosnym, ponieważ chcą zagarnąć Pomorze — stwierdził powtórnie jeniec. — Bezlitosnym? Co to znaczy? — Nie oszczędzać ani jeńców, ani rannych... (Stanisław Popławski — „Towarzysze frontowych dróg"). PS. Gen. von Krappe wziął do niewoli lekarz 10 pp 4- dywizji — kpt. Wierstakow. Stało się to w Olchowie — b. posiadłości hitlerowca. Poprawka do komunikatu Historyk, ufając nadmiernie dokumentom pisanym, twierdzić będzie, że Drawsko zostało zdobyte w sobotę, 3 marca. Agencja TASS wymieniła je w porannym komunikacie niedzielnym, wśród miast zajętych przez wojska 1 Frontu Białoruskiego. W tym samym czasie 12 Pułk Piechoty maszerował szosą z południa przez Linowo i Gu-dowo, spychając drobne oddziały osłonowe Niemców. Do Drawska pozostawało jeszcze pa rę kilometrów, gdy dowódca dywizji, generał Kieniewicz, nawiązał z nimi łączność radiową. — Gdzie jesteście? Pułkownik Wariończyk podał zaszyfrowane współrzędne. — No to skandal! Wleczecie się jak muchy w amole. Ja tu z Moskwy przez radio słyszy te miasto wolne. Zaraz do ciebie przyjadę, toóla polsfci i ftfltaat*. tek trzeba maszerować NA ZEGARZE wojny — za dziesięć minut dwunasta. Styczeń 1945 roku. Milczy front nad Wisłą, Ale w drugiej dekadzie ruszy stąd po tężna ofensywa, która w ciągu „pięciu przedostatnich minut" wojny zatrzyma się nad Bałtykiem, nad Odrą i Nysą. Ani chwili wytchnienia — dla wroga i zwycięzców. Niemal do legendy przejdzie rajd dwóch radzieckich armii pancernych (gen. Bogdanowa i gen. Katukowa), których czołgi w ciągu 15 zaledwie dni przemierza 1540 kilometrów od Wisły po Odrę. 31 stycznia jako pierwszy zamelduje się pod Kostrzyniem czołg Sofro-na Tarasowicza Oridrogi. 17. stycznia o grodź. 14 dowódca I Armii WP gen. dyw. Stanisław Popławski zameldował rządowi: „Warszawa wolna". I po pamiętnej defiladzie wśród ruin wolnej stolicy, pra wie natychmiast ruszyli Polacy na nowe fronty. Marszem — manewrem na Bydgoszcz, a później na Wał Pomorski. Przypomnijmy podstawowe fakty: Wał Pomorski; rejon umocnień budowany przez hitlerow ców od 1934 roku. Lasy, jeziora, bagna — naturalne przeszkody dla atakujących. Beton i żelazo bunkrów — wydające się nie do zdobycia przez wielokrotnie większe siły. Rowy przeciwpancerne, zapory z dru tu kolczastego, pola minowe — „na jednym kilometrze frontu od dwóch do trzech tysięcy min" — jak wspomina gen. Po pławski. Na pokonanie tej głównej pozycji Wału Pomorskiego (nie licząc pasa przęsła niania) Polacy potrzebowali za ledwie tydzień, od 5 do 12 lutego. Drugi tydzień — od 1 do 7 marca — wystarczył {Polakom na przejście — ciągle w walkach — od Borujska do Kołobrzegu. Na okrążenie i roz bicie 10,Korpusu SS i wzięcie do niewoli jego dowódcy gen. leutn. von Krappe. Trzeci tydzień zimowo-wiosennej ofensywy zużyli Polacy na zdobycie Kołobrzegu. Walki trwały od 12 do 18 mar ca. Przypomnijmy jeszcze, fte nad wiślańsko-odrzańskimi szlakami przetartymi przez radzieckie pancerne zagony, wisiał od północy pomorski wór pełen hitlerowskiego wojska, z którego w każdej chwili mo gła wysypać się kontrofensywa odcinająca radzieckie kliny. Że Bałtyk pozostawał morską autostradą łączącą okrążone niemieckie armie, lub odcięte tylko, od Kurlandii po Szcze cin. Tą drogą ściągano posiłki ze Skandynawii. Na froncie od Gdańska po Szczecin broniło się 430 tysięcy niemieckich żoł nierzy (11 i 2 armia) mających do dyspozycji 1500 czołgów i dział pancernych, 6.5 tysiąca dział i moździerzy, 20 pociągów pancernych, 500 samolotów, bał tycką flotę. Przeciwko nim poszły w bój dwa białoruskie fronty. Pier wszy pod dowództwem marszałka Żukowa i drugi marszałka Rokossowskiego. W składzie 1. frontu, na prawym jego skrzydle walczyła I Armia WP. Oddajmy głos bohaterom I naocznym świadkom tamtych dni. Dowódcom, żołnierzom ,ko respondentom wojennym, historykom i literatom, których świadectwo prawdy nie podlega kwestionowaniu, ZBIGNIEW M3CHTA Słowa „królu polski" nie były kryptonimem, po prostu tak nazywano dowódcę „dwunastki" ze względu na nazwisko przypominające Warneńczyka. Warneńczyk, Wariończyk — prawie na jedno wychodzi. (...) 4 marca oddział rozpoznawczy posuwał się dostatecznie szeroką szosą i w momencie gdy od pierwszych domów Drawska dzieliło go nie więcej niż pół kilometra^ nadleciał generał na swoim willisie. Zeskoczył, nim wóz stanął, i od razu zaczął popędzać. — Naprzód, szybciej. Żadnych patroli, bo to strata czasu. Mówiłem wam przecież, że miasto wolne. Zastępca do spraw politycznych, podpułkownik Urbanowicz, jodyny, któremu Kieniewicz pozwalał czasami oponować, usiłował go powstrzymać: — Niech chociaż saperzy sprawdzą. Mogą być miny. Generał wzruszył ramionami i pociągnął go za rękaw. — Chodź, Józek. Sam słyszałem komunikat: Wojska fronta wziali goroda... Wymieniali róż ne i Drawsko też. (...)W przedzie już zobaczyli most na Drawie, gdy nagle lunęła od czoła silna fala o-gnia. Automaty, karabiny maszynowe, jakieś działo kropiące na wprost. Zwiadowcy wsiąknęli w bramy, w załamania murów i odpowiedzieli natychmiast z erkaemów i pepesz. Pocisk artyleryjski trafił czołowe działo pancerne, trysnął ogień. Obsłu ga skakała w pośpiechu na bruk, jeden drugiemu gasił tlące sie już mundury. ^ Kieniewicz wybiegł na środek ulicy, przywołał ręką drugie działo i łomocąc kolbą pistoletu po pancerzu pokazywał palcem jego dowódcy: — Armata z prawej przy moście! Widzisz? Wal w nią. Huknął wystrzał. (...) — Lewo dziesięć, w piwnicy karabin maszy nowy __ krzyczał generał rozkraczony szeroko na nogach. Urbanowicz wziął do pomocy kaprala z saperów i wciągnął Kieniewicza do bramy. — Puść! — Nie puszczę. Dowodzicie dywizją, nie dzia łem. Obaj sapali chwilę, czerwoni ze złości. Ulicą biegła do szturmu czołowa kompania 12 pułku. Górą szły pociski 6 PAL-u. Kieniewicz roześmiał się pierwszy. — No dobrze. Puść rękaw, bo urwiesz. — To jak to było w komunikacie z tym Drawskiem? — złośliwie przypomniał Urba- — Było, że już zdobyte. Sam słyszałem — stwierdził generał. — A ty się nie czepiaj drobiazgów. Przez paru fryców nie będę prze cież dawał sprostowania do komunikatu TASS Im trzeba wierzyć. Jak nie zajęte — to zajmie mv. Szybki i zdecydowany atak „Kilińszczaków" zaskoczył Niemców. Padło ich stu trzydziestu. Jednego z dwu mostów na Drawie nie zdążyli wysadzić. Walki jednak trwały do końca dnia i jeszcze nocą do trzeciej nad ranem w poniedziałek 5 marca. Dywizja straciła 16 zabitych i spalone działo pancerne. Wzięła Osldtnie strzału 20 jeńców, 14 karabinów maszynowych, no i Drawsko. „Wszyscy do walki** Dowództwo obrony Kołobrzegu, ponaglone podejściem pod miasto radzieckich czołgów, zaczęło gorączkowo kompletować istniejące już oddziały i pododdziały. Jednocześnie przystąpiono do zwiększania załogi, która — jak podają źródła niemieckie — na początku walk liczyła około 3.300 uzbrojonych żołnierzy, w tym 2.200 było z piechoty, 380 z obsługi marynarki wojennej i lotnictwa oraz około 700 z Volkssturmu. Dalsze uzu-pe nienia stanowili żołnierze z rozbitych na Pomorzu jednostek oraz ludność cywilna — mężczyźni w wie ku od 16 do 60 (65) lat. Na miasto wyruszyły patrole oficerskie, policyjne i żandarmerii polowej, które doprowadzały żołnierzy z rozbitych oddziałów do punktu zbornego, skąd następnie przydzielano ich do istniejących już pododdziałów lub formowano nowe. (Emil Jadziak — „Wyzwolenie Pomorza") Pojedynek z cekaemem Na prawym skrzydle w kompanii kpt. Zygmunta Tarnawskiego co chwila wypryskiwały w górę potoki salw niemieckiego CKM. Z punktu obserwacyjnego widzieliśmy dobrze tę ulewę pocisków. Sypała się jak lawina. Zo baczył to snajper strzelec Rajfur i wyszedł z okopu... Blisko pół godziny czołgał się po zie mi. Udawał trupa, leżał czasami po pięć i dzie sięć minut nieruchomo, by nagle zrobić nieznacznie dwa albo trzy poruszenia, zbliżające go do upragnionego celu. Wreszcie powoli wysunął karabin. Pięć strzałów, jeden za drugim w krótkich odstępach czasu i niemiecki karabin zamilkł na zawsze. (J. Rolicki — „1 Armia uderza na Kołobrzeg" z ,JPolski Zbrojnej"). Osiemnastoletni bohater W Kołobrzegu trwa zacięty bój uliczny. Ogłuszający huk wystrzałów, trzask walących się ścian zlewa się prawie w jedno z głuchym warkotem działa szturmowego. Działo posuwa się powoli, wśród zwalisk miasta trudno znaleźć miejsce do przejazdu, trzeba siłą przebijać się przez stosy cegieł i gruzu, przez barykady... We wnętrzu czterech ludzi, zespolonych w jedno z maszyną, rozpalonych akcją: dowódca ppor. Aleksander Apanasiew, mechanik-kierowca sierżant Szoryn, celowniczy szer. Paweł Chudow i ładowniczy strz. Jan Bogdanow, najmłodszy z obsługi, bo zaledwie osiemnastoletni (...). Ze wszystkich stron dudnią strzały. Wtem Bogdanow spostrzega, jak twarz kierowcy tężeje nagle, a ze skroni spod hełmu spływa struga krwi. Zabity. Działo posuwa się jeszcze siłą rozpędu, ale za chwilę stanie pośród walących się dokoła min jako dogodny cel. Szer. Bogdanow nie namyśla się długo. Zsuwa się ze swego siedzenia ładowniczego i zajmuje ciasne siedzenie kierowcy... Przed oczyma, przez wąską szczelinę widzi sylwetki posuwających się piechurów (...). Spod gąsienic wytryska płomień i czarny kłąb ziemi i dymu. Maszyna najechała na minę. I widzi Bogdanow, jak z tyłu maszyny sączy się dym. Maszyna się pali. Słyszy przejmujący zachrypły krzyk celowniczego Chudowa, który ciężko ranny trzyma się kurczowo za nogę. Dokoła toczy się bój. Trzeba ratować maszynę. Bez namysłu wyskakuje Bogdanow za ppor. Apa-nasiewem. Gaszą razem pożar brezentami, nie zważając na to, że są celem niemieckiego CKM. — Bogdanow, poprowadźcie maszynę do przodu. Warknął motor. — Idzie, nie rozbity.*. Rozkaz będzie wykonany. W wirze walki idą do przodu. (E. Obcrtyński — t gazety •.Zwyciężymy" wg E. Kosiarza). (Janusz Przymanowski — -Ze 101 frontowych nocy"). Skrawek morza Najdalej na północ, w rejonie Zieleniewa i Kołobrzegu, wysunął się 16 pułk piechoty. W godzinach rannych 8 marca żołnierze tego pułku dotarli do Bałtyku w rejonie na zachód od Kołobrzegu. Tegoż dnia wysłali do Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego, gen. broni M. Roli Żymierskiego, żołnierze jednostki ob. lUzejpdka, meldujemy Ci, Obywatelu Naczelny Doioódco, że 8 marca o godz. 8 min. 15, wykonując rozkaz bojowy Narodu, uwolniliśmy pierwszy skrawek Morza Polskiego i przystąpiliśmy do szturmu prastarego miasta słowiańskiego Kołobrzegu... W imieniu 6 dywizji piechoty meldunek pod pisał szer. Gembar, sierż. Grześ i ppor. Kła-peja. (Edmund Kosiarz — -Wyzwolenie Polski północnej"). ■ Zaślubiny * morzem 10 Pułku Piechoty. Miasto i port — już oczyszczone. Jeszcze resztki chronią się wzdłuż mola, gdzie rozpoczy na się śmiertelna gonitwa. W3T?ełniony po brzegi kuter odbija już od mola, a jeszcze zewsząd nadbiegają Niemcy. Rzucają się wpław nie bacząc na salwy erkaemów, które sieką po morzu. Działko chor. Terleckiego wali serie z brzegu w odpływający statek, ponad czerniejące na wodzie głowy pływających. Jeszcze jeden strzał i statek staje w płomieniach. (E. Obertyóski — „Noc ostatecznego szturmu" — „Zwyciężymy"). Zaślubiny bez panny młodej (...) Goniec ze sztabu pułku przyniósł kartkę żeby wyznaczyć zaraz sześciu takich, co pier wsi powinni dostać „Krzyże Walecznych", i żeby Załuski był z nimi o „osiemnastej zero — zero" na plaży, bo będzie uroczystość zaślubin z morzem, będą przemówienia i będą dawać ordery. Porucznik zebrał tę szóstkę, powiedział co i jak, ale że czasu było jeszcze sporo, to poszli do parku nad morzem. Samochodów, którymi fryce wiali z całego Pomorza więcej tam było niż drzew. Podporucznik Anatol Safo-now zaczął je ujeżdżać. A że w cywilu był ma szynistą kolejowym, to zaraz jeden rozwalił i nie uczyniwszy sobie nic złego zostawił płonące szczątki. Potem weszli wszyscy do jakiegoś niewielkiego autobusu, przysiedli, wypili i zakąsili co niecojbo chorąży Skonieczny, możdzierzy-sta, umiejący strzelać z podwórka na podwórko zabrał na wszelki wypadek prowiant. Punktualnie o godzinie „osiemnastej zero — zero" przemówił zastępca dowódcy Armii pod pułkownik Piotr Jaroszewicz, o tym że w 1000 roku Chrobry tu zakładał biskupstwo, że dziś polski żołnierz wrócił do Kołobrzegu nad Bałtyk i że to właśnie jest historia. O zmierzchu wąsaty strzelec Franciszek Niewidziajło rzucił w morze złoty pierścień: „Poślubiam cię,morze, jako żeś było i będziesz nasze". Uderzyły echem o niebo uroczyste salwy, zabłysły rakiety. Ale zastępca dowódcy 3 baonu i sześciu przedstawionych do „Krzyża Walecznych" ocknęło się w autobusie znacznie później. Zmogły ich nieprzespane, rozdarte wybuchami na strzępy, kołobrzeskie noce. Musieli po robocie odsapnąć. ^ A więc zaślubiny odbyły się, jeżeli nie całkiem bez panny młodej, to w każdym razie bez siedmiu co ważniejszych oblubieńców. (Janusz Przym*aow$JU es «Ze ł#4 trmU-sasfe a Stroje męskie stają się coraz weselsze, barwniejsze, bar dziej urozmaicone, co szczegół nie w okresie wiosenno-letnim jest na pewno w -pełni uzasad nione. Wpływ stylu ubiorów z końca XIX i początku XX w. dostrzegamy w odzieży męż czyzn w każdym wieku, natomiast dla młodych dochodzą jeszcze „nowości" a la hippies, Nie brak tu zupełnie zwario wanych pomysłów, jak np. lan sowane przez londyńskich mło dzieżowych projektantów kapelusze wzorowane na nakryciu głowy dobrodusznego pana Pickwicka, ale zaopatrzone w... małe tranzystorowe radio. Także w Londynie sprzedawa ne są młodzieżowe zegarki, które zamiast cyfr mają litery napisu „Flower Power", a wskazówki zakończone są małymi kwiatkami. Do koperty zegarka przytwierdzone są dwa wiszące dzwoneczki. Natomiast Paryż poleca nowość już spokojniejszą: długą, dopa sowaną kamizelkę z czarnej satyny bawełnianej w drobne białe kwiatki. Wróćmy jednak do naszej awangardy, reprezentowanej przez „Adama", wchodzącego w skład „Mody Polskiej". Na sezon wiosenno-letni firma ta zaprezentowała wiele nowoczesnych wzorów dla współczesnych elegantów. Męska sylwetka jest pełna romantyzmu i przyznać trzeba że dobrze wyglądają te nieco stylizowane stroje na smukłej długonogiej współczesnej młodzieży. Ramiona są wąskie i dość wysokie, marynarki dołem mocno poszerzone i rozcię te od samej talii aż do dołu. Kołnierze i klapy nosi się o-becnie szersze. Kamizelki zapięte na wiele drobnych guziczków, albo zamiast nich wkłada się pod te romantycz ne marynarki coś bardzo współczesnego: połyskliwy golf z jedwabistego Sztucznego ~włókna (na wieczór musi być bkoniecznie biały). Spodnie całodzienne i wizytowe proste, dopasowane na biodrach, zała mują się z przodu na obuwiu. Natomiast w spodniach sportowych nowością są szerokie pasy z klamrą metalową lub obciągnięte skórą. Płaszcze nosi się dwóch dłu gości. Te o stylu dyplomatek czy szyneli są dłuższe, dOpaso wane górą i rozszerzone dołem, natomiast palta sportowe końcfcą się od 5 do 10 cm przed kolanem. Przeważnie mają z tyłu rozcięcie lub kontrafałdę. Najnowsze obuwie bardzo Męska awangarda różni się od tego z lat poprzed nich. Jest optycznie dość ciężkie i to nawet na lato. Najmod niejszy kolor „dzienny" — to brąz, na wieczór obuwie czar ne. Nosy mocno zaokrąglone, grubsza zelówka, w obuwiu sportowym liczne dzdoby z me talu oraz dużo dziurkowań. Koszule są raczej wykonywane z tkanin gładkich w kolorach pastelowych, na wieczór obowiązują tylko białe. Ze względu na linię ubrań fa sony koszul są bardziej dopasowane do figury poprzez cięcia i zaszewki. Krawaty szersze w skośne pasy, chustki w górnej kieszonce marynarki z tkanin fularowych lub szyfonowych, stonowanych z krawa tem. Nosi się taką chustkę tro chę niedbale, nigdy złożoną w rożki. Najmodniejszymi tkaninami flanele, tropiki, welwety w prążki wąskie i szerokie, i to nie tylko na ubrania i spodnie, ale nawet i na płaszcze. Jako nakrycia głowy proponują projektanci kapelusze ź miękkich filców o dość wąskim rondzie i główce załamanej wzdłuż w kolorach jasnoszarym, brązowym, czarnym i białym (nowość). Do ubiorów sportowych natomiast dla mło dych mężczyzn „krzykiem mody" są cyklistówki z dużym pomponem na wierzchu, wyko nanym te wystrzępionego tego samego co czapka materiału. * K. BOERGEROWA Młody mechanik z Sycylii, Sebastiano Amara, obserwując w kawiarni starszą żebraczkę doszedł do wniosku, że „zarabia" ona o wiele więcej i lżej niż on. Rzucił więc pracę w warsztacie mechanicznym, wy jechał na północ Włoch i „u-zbrojony" w inwalidzkie kule zaczął zebrać na ulicy i po ka wiarniach. Zatrzymany kilkakrotnie przez policjantów, opo wiadał rzewną bajeczkę o swym pragnieniu zebrania 0,5 miliona lirów na kupno warsztatu mechanicznego. Policjanci sceptycznie traktujący realność jego marzeń puszczali go wolno* Jak zdoby mająfek? Wed?iig obliczeń, Sebastiano Amara „zarobił" w ciągu trzech lat żebraniny w Mediolanie i w Rzymie... 20 milionów lirów. Na warsztat jednak nie starczyło bo Sycylijczyk po „pracy" przeistaczał się w zło tego młodzieńca mieszkającego w wytwornych hotelach i zaba wiającego się w najdroższych restauracjach. Sebastiano Amara Już nie żeb rze. Uważa, że teraz powinien żyć z „procentów" zebranego kapitału doświadczeń. Wspomnienia o życiu żebraków, napi sane wspólnie z dziennikarzem, już przyniosły mu sławę i pieniądze. Jeszcze lepszym interesem ma być film nakrę eony według tej książki. Jedyna przykrość, jaka spot kała Sycylijczyka, to fakt, że po ujawnieniu charakteru jego trzyletniej pracy, zerwali z nim wszyscy przyjaciele i sta rzy z warsztatu mechanicznego i nowsi z wytwornych restąura cjL Kręgi na wodzie 7? OGRZEB żony oficera swoje życie, gdzie lezą przy- śledczego, Batujewa, od czyny tego tragicznego kroku? bywał się w południe. Batu- Batujew postanawia rozwi-jew stał nad brzegiem mogiły kłać tajemnicę zmarłej żony — wysoki, zgarbiony, w okuła i wyjeżdża do jej rodziny, któ rach, w pomiętych spodniach ra po wojnie osiedliła się i marynarce na bluzie milicyj gdzieś w okolicach Irkucka. nej. Na ponurej twarizy uwy- Wybierając się w tę podróż, datniały się dime głębokie fał Batujew uświadamia sobie, że^ dy, idące od szerokich oczodo- matka, ani siostra jego łów do wąskich warg. Stał ca- żony nie były u nich nigdy. łym ciałem podany do przo- Tuż P? w°Jnie zabrał żonę du, zwiesiwszy długie ręce, z rodzinnego miasteczka, w nie ruszając się i nie mrużąc którym spędzili dzieciństwo i oczu niby wrośnięty w ziemię gdzie zastała ich wojna, pod Ta jego nienaturalna poza bu czas której oboje znalezli się dziła czujność dwóch nieogolo w podziale partyzanckim. Po nych chłopów — grabarzy, któ w°Jme Liza S1? z™16/11**- Jej rzy śpiesznie wygładzali łopa Przygnębienia i łzy brał Batami piaskowy wzgórek." tujew za rezultat _ trudnych przejść podczas wojny. Nie o- Tak zaczyna swoją powieść minęło ją przecież badanie na Josif GIERASIMOW, którą za gestapo, nie ominął ją obóz tytułował „KRĘGI NA WO- koncentracyjny. Ód tych DZIE". Ukazała się ona ostat- wspomnień chciał Batujew od nio nakładem „Czytelnika" w sunąć żonę. Przeżyli z sobą ca tłumaczeniu Wacława Mongir- łe lata, wychowali syna i oto da. W powieści nie brak sen- teraz, na skutek tej śmierci, sacyjnego wątku. Sama śmierć Batujew stara się dotrzeć do jest nieco zagadkowa. Pozor- jej przyczyny, w której przy-nie jest to zwykły wypadek, padkowość nie może uwierzyć, nieuwaga podczas przechodzę- Do tej prawdy pragnie do-nia przez ulicę, którą przemie trzeć także syn, który w ro-rzała dzień w dzień od dwu- dzicach widział bohaterów o-dziestu lat, śpiesząc do pracy- statniej wojny. A jaka będzie Kierowca ciężarówki, pod któ- owa prawda? Czy nie nazbyt rej kołami zginęła, jest niewin o-krutna? Ale kiedy Batujew do ny. Czy więc była to zwykła tarł do źródła prawdy, rozu-nieuwaga, zamyślenie, czy je-' mie, musi przekazać ją sy-dnak — samobójstwo? A jeżeli nowi, mimo że wie jak trudno rzeczywiście Elizawieta Batuje będzie mu ją przyjąć. Gierasi-wa w ten sposób targnęła na mQw raz po raz cofa się do ___ okresu wojny, do przeżyć boha „DRZWI DO LASU", wyd. II, Ludowa Spółdzietola Wydawnicza. STANISŁAW MICHALSKI__— „Tajne nauczanie w Wielkopolsce w okresie okuipacji hitlerowskiej", Wydawnictwo PoCTianaarae. MIKOŁAJ OSTROWSKI: „Jafc hartowała się stal", przekład Wacława Rogowicza, wydawnictwo MON, wyd. VIII (poprawione). ZYGMUNT PONIATOWSKI — Przyrodoznawstwo a światopogląd", „Książka i Wiedza". MARIA CIEPIELEWSKA: „Rolnictwo we Francji", Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. HENRYK SŁABEK: „Polityka agrarna PPR" (geneza i reaiiza* cja), wyd. „Książka i Wiedza . DŁUGA NOC Scenariusz tego nowego pol skiego filmu, reż. Janmsza Nasfetera oparty został na powie ści Wiesława Rogowskiego „Noc", zaś powieści za kanwę posłużyły autentyczne wydarzenia w małym lubelskim mia steczku. Film powraca do czasów woj ny, do czasów pogardy. W mia steczku ogłasza się „szperę" — nikt nie może wychodzić z do mu od szóstej po południu do szóstej rano. A w międzyczasie rozchodzą się wiadomości o tym, że w sąsiednich miej scowościach było podobnie i że za przechowywanie Żyda gro zi śmierć. A młody ślusarz Kor sak przechowuje właśnie i Ży da i broń — mieszkańcy domu, gdy się o tym dowiedzą zaczną się miotać w śmiertelnym, przerażającym dylemacie: przechować niebezpiecznych lokatorów, czy wysłać ich z domu dla własnego bez pieczeń s twa..- Akcja filmu, zacieśniona do wnętrz małego domku rozwija się bardzo powoli, dramatyzm narasta jakby wymuszenie a sztuczność dialogów i patos gry aktorskiej rażą swoją tea tralnością. Józef Duriaez, odtwórca roli Korsaka bez przer wy chodzi w eleganckim ko- Film Film rze żuszku, bodaj czy nie w tym niepokojące b^dy Bułata O- samym w którym Janusz Ga kudzawy, cyt gcjzie takie filmy moż ciowo zmarnowany został inte na b joby oglądać w więk-resujący pomysł. Ten wojen- nieprzypadkowo dobrany konflikt sumień i dodane do "y 'gronie. niego epizody, które powinny nym g e* go charakteryzować, a tymcza BQ widzeniA CHARLIE sem nie mają nic wspolnego z główną akcją filmu (postać ^Amerykanin w Paryżu". ,2o miasteczkowego przygłupka, na modna", „Gigi", dwa filmy *4 w i Modna męska sylwetka to doić wąskie I Wysokie ramiona, marynarka dołem poszerzoną, klapy 1 kołnierz szersze. flFoto-AB) kłopoty z pogrzebem obraz Elizabeth Taylor - „Ojciec grozy.-) pozbawiony nużącej (i narzeczonej» i „Kłopotliwy wnu nudnej) teatralności mógłby cze^.»» — tyle znamy z kome-być jeszcze jednym ważnym diowej produkcji amerykań-przyczynkiem do antologii wo skieg0 reżysera Vincente Minel jennych przezyc naszego nar o ^ którzy pamiętają tam-du- te urocze filmy — szczególnie łłim%TT „Amerykanina" i „Gigi" dość LETNI DESZCZ* rozczarują na błahej kome *•1 ? dyjce „Do widzenia, Charlie", Byłam na tym fiknie w ki opartej na fantastycznym po-nie „Zacisze w Koszalinie. mygle reinkarnacji uwodzicie Seans wieczorem, pogoda na ^ cudzych żon — zjawia się on dworze nie najgorsza, film iswo ponownie na świecie w postaci im tytułem sugerował, ze choc apetycznej blondynki. Wesoło trochę zobaczymy lata w tym zaczynająca sią komedyjka ma parszywym marcu. Na sali — jednak w środku tyle dłużyzn było sześć osob, łącznie ze . . ^ lukru, że pointę (niezłą) mną. Wtedygdy śródmiejskie w^amy z prawdziwą ulgą. Ra kina Koszalina były szturmo n^eco udział w nim wane z okazji wyświetlania Reynolds, pysznej szcze przygód Flipa i Flapa oraz góinie w scenach, gdy pogar-Olda Surehanda, w peryferyj- Czający rodzajem niewieścim nym kinie, przy żadnej frek- cj^riie z przerażeniem konsta wencji przemknął przez ekran tu^ ±e z myśiiwego zamienił jeden z najgłośniejszych fil- g. w zwierzynę.« Jak już ktoś mów powstałych w Związku musi ^ do kina _ niech Radzieckim w ostatnim czasie, aje za efekt nie biorę od Jest to film Marlena Chucije- powiedzialności... MARTA wa, nonkonformistycznego twórcy „Mam 20" i filmem „Letni deszcz" kontynuującego analizę środowiska współczesnej młodzieży radzieckiej. Tym razem młodzieży nieco starszej — właściwie pokolenia trzydzie stolatków, którzy mają już za sobą studia a przed sobą okre ślenie modelu życia i kariery. Jest to film trudny, wyma gający od widza choćby małej dozy zaangażowania emocjonal nego i intelektualnego, ale nie zrozumiała jest całkowita obo jetność z jaką sie spotkał w Koszalinie. Do „Greka Zorby", do filmów Antonioniego przywiązuje się wagę — wprost „nie wypada" ich nie obejrzeć. Film przynoszący ważne obra zy niepokojów intelektualnych, ostro i pięknie mówiący o od powiedzialności, występujący przeciwko zakłamaniu i obłu dzie, za bezkompromisowością a przy tym interesujący niezwykle w planie obyczajów — znika z ekranu po dwóch dniach. Nie mówię, że powinni go zobaczyć wszyscy — jest adresowany do wyrobionej wi downi, do tych, którzy lubią pomyśleć i któryna nieobce są terów, aby ukazać źródło owe go nieszczęśliwego wypadku, źródło samobójczego kroku Li zy Batujewej, która nie mogła dłużej żyć z poczuciem winy. O jej załamaniu się podczas badań przez gestapo wiedziała jedynie matka i siostrau Teraz wie już Batujew. Wraca do domu i rozmyśla o synu. „Co mu powiedzieć? Jak wyjaśnić? A wyjaśnić trzeba. Nie można życia zaczynać od początku. Istnieje ludzkie doświadczenie. Jeżeli „od początku", to należałoby odrzucić doświadczenie. A one jest zawsze inne: W młodości najczęściej po ciąga to, co dzielne, a rzeczy niskięh nie zauważa się, odrzu ca. A. jeżeli odrzucić i zapom nieć,' wtedy to podłe bardzo ła two powtórzyć... Liza, Liza. Za łamała się tylko jeden raz i starczyło jej tego na całe życie. Oto, co musi zrozumieć ten chłopiec, jego syn. Zamilczeć o przestępstwie — to popełnić nowe". Postacie w powieści Gierasi mowa są nakreślone żywo, fabuła trzyma czytelnika w napięciu. Książka napisana uczciwie i z talentem spotka się zapewne z zainteresowaniem Czytelników. JOT STANISŁAW' UGMtz JSoOaris" J „Niezwyciężony", n wydanie, Wydawnictwo Literackie. GILBERT KEITH CHESTER-TON: „Crfowieik, który byt czrwartfciem", przekład Marii Skib-niewskiej, wyd. II, Państwowy Instytut Wydawniczy w serii Powieści XX wieku f ALEKSANDER OMILIANOWICZ — ,,Barykada", powieść, Wydawnictwo Lubelskie. WŁODZIMIERZ SANGI: „Zwodnicze gody", przekład. Janiny DziamowsikieJ, wyd. Ksiąź&a i Wiedza. HALINA SNOPKIEWICZ Przed 15 lały W KOSZALIŃSKI *W Z^tC^OCZC^CJ r*r»n «060TM>Ć?Ca» J 23 marca 1953 donosił... W rozgrywkach piekarskich klasy A prowadzi Spójnia Zło tów przed Unią Szczecinek. * Słupski bokser Konarzewski został mistrzem Polski, a Roz-pierski — wicemistrzem. W klasyfikacji drużynowej mistrzostw Polski w boksie okręg koszaliński zajął 5. miejsce. * Kino „Nowa Huta99 w Koszalinie wyświetla „W pogoni za sławą" prod. NRD, „Polonią" w Słupsku — „Bohatero wie Mandżurii" prod. chińskiej, „Wybrzeże" w Kołobrze gu — „Chrzest bojoury" prod. węgierskiej. * W czasie wykonywania zada nia partyjnego zginął w wypadku samochodowym przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej, tow. Tadeusz Konarski, *■ W akcji odgruzowania Koszalina występuje dużo niedociągnięć. W szczególności brak jest sprzętu i transportu. * Pracownicy słupskiego MHD podjęli wiele cennych zobowiązań dla uczczenia święta 1 Maja i wezwali do współzawodnictwa wszystkie przedsię biorstwa Miejskiego Handlu Detalicznego w Polsce. Oprać: MAR Okruchy ARGUMENTY Pracownica jednegro * gdad skich przedsiębiorstw dostała wymówienie. Gdy spytała o przyczyny, odpowiedziano jej że w ciągu roku 119 dni ni« była w pracy. Oburzona zaprzeczyła. A wtedy personalny wyliczył: 37 dni zwolnksnU 1© karskiego, 30 dni urlopa 1 52 niedziele. Razem 119. (wg. , Głosu Wybrrota") K=&eiKL- CENNA POMOC więc czymś pośrednim między cen nikiem a katalogiem. Ceny znaczków zagranicznych, podane w cen niku ,są oficjalnymi i obowiązują przy wszystkich transakcjach zawieranych przez PPF „Ruch". NOWOŚCI ZAGRANICZNE Algieria wydała jeden znaczek upamiętniający Swiato- Komisja Tematyczna Zarządu Głównego PZF positano-wlła przyjść z pocmocą filatelistom interesującym się zbieractwem tematycz- 7• cirantAw nym. Filateliści, mający trudnoś- AI^za OKauiOW. ci z budową swego zbioru oraz pra W Brazylii ukazał Się zna- gnący uzyskać informacje o cha- czek z okazji Między nar odo- zwrTcfi seirokp°oPmoeyCZ2omKomisg)l ™ego Turystyki. Wyda- Tematycznej ZG PZF (Warszawa, no także blok znaczkowy. Rynek Starego Miasta 15) skąd w 70-0-0 otrzymają odpowiedź. Jest to nie . ^ weszło do ODiegU wątpliwie duża pomoc nie tylko Pięć znaczków popularyzują- dia początkujących filatelistów, cych uzdrowiska nad Bałty-ale także i dla zaawansowanych. ZAMIAST KATALOGU Górna Jafa (Arabia Pd.) wy dała pięć znaczków z okazji w najbliższym czasie ukaże się Dnia Dziecka. Na znaczkach w sprzedaży w sklepach filate- przedstawiono reprodukcje o-hstycznych „Ruch" ,,Cennik deta liczny znaczków zagranicznych Grazów z dziećmi. Znaczki dru ppf „Ruch" na 1968 r. „Nowy cen kowane są łącznie na jednym nik różni się zasadniczo od do- arkuszu. Wydano również blok tychczas wydawanych. Ma on do- 7nQf,7i.nt.,v starczyć zbieraczom, oprócz wiado ^ldUftUWJ. mości o aktualnych cenach znacz W Grenadzie ukazało się ków zagranicznych stosowanych sześć znaczków poświęconych przez sklepy filatelistyczne „Ruch" Kri t h również najbardziej potrzebnych 50-leciu UTOdziU J* Ł. Kennę-informacji filatelistycznych, jest dy/egOj y W Hiszpanii weszły do obiegu cztery znaczki z reprodukcjami sławnych Hiszpanów. NRD wydała sześć znaczków poświęconych Zimowym Igrzy skom Olimpijskim w Grenoblef Na znaczkach przedstawiono jazdę szybką na lodzie, sanecz karstwo, slalom, hokej, jazdę figurową na lodzie i bieg nar clarski. W USA ukazał się znaczek lotniczy serii stałej z 50 białymi gwiazdami, symbolem 50 stanów. Portugalia upamiętniła 100--lecie zniesienia kary śmierci wydaniem trzech okolicznościowych znaczków. Meksyk wydał jeden znaczek z okazji 150. rocznicy zgonu generała Pedro Moreno, z podobizną generała. Na Kubie ukazało się sześć znaczków z reprodukcjami róż nych pomników. W NRF weszły do obiegu cztery znaczki z dopłatą na fundusz opieki nad młodzieżą. Na znaczkach przedstawiona różne zwierzęta* 'GŁOS Nr 72 {4802)' Str. 2 I — Dziewczyn* jest dobra, możesz ludzi popytać, =s •Pewnie, przytaknął stary Zawadzki. Z gospodarki jest, to i na gospodarce będzie robić. Mój też robotny i po wojska. — Dwudziesty rok jej Idzie — sentencjonalnie stwierdził Sobiesiak. Pogadali tak trochę, a potem poszli — każdy w inną stronę. Jeden na wschód, drugi na zachód od miasteczka, jako że mieszkali we wsiach o 15 kilometrów odległych od siebie. Słowa powiedzia ne, niby obojętnym tonem, jakby się rozpłynęły w gwarze jarmarcznym. KONKURY t » W grudniu pod zagrodą w Lesówku — kolonii stanęła ta ksówka. Wysiedli ojciec z synem Władysławem. Gawędzili o tym i o owym, stary ogród kami zmierzał do sedna sprawy. Ponarzekał na swoje zdro wie, że już siódmy krzyżyk na karku. Czas odsapnąć, młodym oddać rządy. Młoda gospodyni by się zdała na gospodarce. Dziewczyna nie przytaknęła, nie zaprzeczyła, ale przyzwoliła życzliwie, odwiedzać się młodemu co niedzielę. >Jak to obliczył miejscowy kasał rękawy i do spółki z oj cem, ale pod jego fachowym okiem, zaczął gospodarzyć na dobre. A że nie myślał z go spodarki uciekać, to i w wydzia le rolnictwa w powiecie złożył oświadczenie,że on przejmuje po ojcu zagrodę. Stary Zawadzki, jako że dalej był głową, co miała prawo do ostatniego słowa, kasę w kieszeni trzymał, zaczął grosz ściskać, żeby w jesieni spłacić ostatni dług, 12 tys., które był winien Bankowi Spółdzielczemu. Pier wszą ofiarą finansowego reżimu padła Władka, bo przyszło jej jechać do miasteczka i sa kierownik szkoły, w ciągu o-statnich dziesięciu lat we wsi skojarzyło się tylko osiem mał żeństw. Trochę mało. Gospoda rze^którzy tu zjechali w latach czterdziestych i na początku pięćdziesiątych, byli wtedy przeważnie młoda. Przyj echa ły z nimi młode żony i wyszło na to, że dziś najliczniejsza grupa lesowieckich obywateli hałasuje w szkole, która pęka w szwach. Urodzaj na małżeń stwa przyszedł w ubiegłym ro ku. Na Wielkanoc skojarzyły się trzy pary. Jedna lesowian ka wydała się za zawodowego wojskowego, co zresztą też się tu urodził i wyjechała z nim. Druga za traktorzystę w kół ku i pracuje w kawiarni, jako kelnerka. Następną z kolei by ła Władka Sobiesianka, któ ra wyszła za Władka Zawadź kiego z Naszyna. Jakby kto myślał, że Wład ka wyszła za mąż za chłopca { którego przed grudniową wizy tą na oczy nie widziała dlate go tylko, że tak uradzili oj co wie, to by się mylił. Młodzi od razu się sobie spodobali i obo je kochają rolnictwo. Ojcowie zaś pamiętają się z dawnych czasów, bo z jednych stron po chodzą, z powiatu łaskiego. Te raz widują się co tydzień na targu w miasteczku. Ale rodzi ny, choć z jednych stron się wywodzą, nie są do siebie podobne. Burzliwe lata trzydzieste wyrwały Sobiesiaka z jego rodzinnej wioski. Znalazł się w dalekiej Hiszpanii, gdzie karabinem bronił idei przekra czającej granice państw i robotniczej władzy. Zawadzkiego pozostawiły w miejscu, gdzie czas upływał według po rządku, który wcześniej nor mował życie dziadów i ojców. A teraz spotkali się znowu. Po dobni do siebie, jako rolnicy, gospodarze. Różni, jako ojcowie, w poglądach na przyszłość i szczęście dzieci, DZIEDZICE Już od wesela wszystko Jakoś zaczęło się psuć. Poszło na wet nie o to, że stary Zawadź ki wydzielił Władkowi 1500 zło tych na ślubny garnitur i ślub ne buty — dla niej. Nie o to, również że Władki matka stół tak obstawiła weselnym jadłem, że — co potwierdzili goście — aż uginał się pod cię żarem. Zawadzki zaś, który miał dom w wódkę zaopatrzyć kupił jej tyle, co kot napłakał i jeszcze oskarżył matkę Władki, że dwie półlitrówki schowała. Największa zadra utkwiła w sercu narzeczonej, po tym, jak teść powiedział, że jej nic kupi na ślub żywych kwiatów. Burczał — gdzie ta ka mod&? Chcesz to powiada — zrobię ci z papieru. Zawadzki ma trzech synów i 12 hektarów ziemi. Najstarszy jest krawcem w Poznaniu, naj młodszy nie bardzo się pali do ziemi. Na dziedzica stary Zawadzki wyznaczył średniego, Władka. Jak Władek był jeszcze w wojsku to pisał do ojca: kup jeszcze ziemijżeby było na czym gospodarować. Ojciec do kupił. Syaa wrócił z wolska z* mej sobie kupować ślubne róże. NA SWOIM To jej odebrało chęć do mał żeństwa. Pojęła, że nie za mąż wyszła, a za teściową gospodarkę. Kuchnia była jedna i Władka cpiała dla wszystkich gotować. Ale teście mieli jej za złe, że za dużo bierze mąki, drzewa i wody. Może i tyle brała, bo w domu nauczyła się gotować dla czternastu ludzi, tyle liczy familia Sobiesia-ków. I to było przyczyną, że doszło do pierwszej ucieczki. Spakowała rzeczy i pojechała do matki. A w walizkę wsadziła ślubny garnitur męża (za jego przyzwoleniem), bo chcia ła się rozejść z teściami, a nie z mężem. Po tygodniu teść przyjechał i okrzyczał ją złodziejką. Po dwu tygodniach przyjechał mąż Władek i prosił, żeby wróciła. Obiecywał, że odtąd kuchnię będą mieć osobno. I tak było. Teść zbudował w kuchni przepierzenie i odtąd były dwie kuchnią a mieszkanie dla młodych też oddzielono od mieszkania starych. Alev że młodzi nie pracowali „na państwowej posadzie" to i pieniędzy nie mieli. Toteż, jak zabrakło cukru czy kartofli, to Władek pożyczał od matki STARZY I MŁODZI Na pozór wszystko układa się logicznie. Gdyby na przykład Sobiesiankę przymierzyć do często już nieaktualnych wiejskich tradycji, obyczajów i przesądów, można by zarzucić jej niejedno. Stary Zawadzki powiedział: przyszłaś, jak druhna bez tysięcy. A jak Władka przy okazji pomiarów gruntu, prosiła teścia, by ziemię dla nich wydzielił (co zresztą nie było słuszne), teść swoją myśl dokończył: — Ty mnie, powiedział, rozumu nie będziesz u-czyć. A potem: do ziemi się wtrącasz, a gdzie masz krowę z cielakiem i trzy świnie? Sobiesiakowie, owszem, wydzielili przed ślubem chudobę dla córki. Ale powiedzieli: — dostaniesz, jak będziesz na swoim. Władka jednak uprosi ła rodziców. I ci, chociaż córka nie była na swoim, dali kro wę z cielakiem, dwie świnie i osiemnaście kur. I to teścia nie zadowoliło, bo o krowie powiedział, że jest, jak cielak, a o świniach, że zdechlaki. Po wiedział tak choć mu nie tak znowu zależało na krowie i świniach, jak na tym żeby młodzi zostali w Naszynie. Wy szło to przy kłótni na temat oszczędzania wody, pod któ- rym to pozorem wyrzucił na środek podwórza balię z Wład czynym praniem. Najwięcej pretensji było do Władki, że odmówiła pracy na gospodarstwie teścia. I doszło do tego, że świnie swoje cały czas karmiła zielskiem, a teściowie kartofli jej dać nie chcieli, bo nie parowała parni ków. Jak miała to robić, kiedy młodzi na swoje potrzeby mie li tyle ,ile Władka utargowała w miasteczku — na jajkach od swoich kur i na maśle od swojej krowy. Żeby mieć tro chę grosza, poszli oboje praco wać do ludzi, do młócenia. Raz udało się jej namówić mę ża, żeby poszedł pracować do kółka (jest traktorzystą) i z po wodu tej pracy ojciec pomścił się na balii. Ale Władek też miał wyrzuty ' sumienia, bo wiedział, że o jedną parę rąk jest za mało w ojcowej zagrodzie. I tak upływało to życie na kłótni i swarach... PORAŻKA KOMPROMISU A mimo to między synową 1 teściem jest jakaś nić porozumienia — zrozumienia swoich racji. Widać nawet głębo ko skrytą, za podkładami nie chęci i wrogości, sympatię. Bo też oboje są do siebie podobni, a także jednakowo uparci. Sta ry Zawadzki broni swoich racji. Bo jaki jest sens w tym — powiada — żeby syn z gospodarki odchodził. I tak musi ojca utrzymać na starość, bo tak każe prawo i taki obowiązek spoczywa na synu. A chce się mordować — powiada — od początku, na gospodarce kupionej od państwa ,to niech się morduje, jak słucha żony. Maszyn, ani inwentarza nie dam mu i nie będę dzielił tego, co mam, po to. żeby z jed nej dobrej gospodarki zrobić — dwie na dorobku. Toteż po wiada, dusze pieniądze, bo pie niądze łatwo nie przychodzą, a na pensje dla dzieci mnie nie stać. Niech poczekają, niedługo oddam im gospodarkę czy stą, bez długów, a Władka niech pracuje, bo rządzić ktoś musi, a na razie ja tu rzącfeę. Ale co Władce po tej dialek tyce. Władka chce pracować, ale nie za darmo i nie chce być na pół synową, na pół żo ną parobka. Lepiej już kupić . gospodarstwo i klepać własną biedę, dorabiać się od począt ku. Żeby tylko przekonać mę ża! Ale Władek Zawadzki, choć dał się namówić do mycia nóg codziennie i do pracy w kółku przez miesiąc, trzyma stronę ojca i widzi najpierw jego rację. Władka odeszła więc po raz drugi.J * Bezpośredni powód był poważny. Z listu Władki... „gdy ja chciałam jechać do lekarza, to musieliśmy z mężem iść do ludzi, do młocki, że by mieć pieniądze. Mimo tego. że lekarz zabraniał mi ciężkiej pracy) teść powiedział, że ludzi nie będzie najmoroal do wykopków i że brał synową nie po to, żeby chorowała. Do stałam krwotoku (byłam w cią ży). Teść z pieniędzmi był w „Zaciszu" (bar w miasteczku), 0 więc mąż pojechał do teścia po pieniądze. Dał 100 złotych po wielkiej av>anturze..." Władka pojechała do szpita la na dwa tygodnie, gdzie jej mąż nie odwiedził, bo przez dwa tygodnie ciężko pracował 1 czasu nie miał. A potem pojechała do matki. Z listu Władysława Zawadź kiego... „Dzień dobry Pani Wła dysławo!... Słyszałem, że chcesz wziąć rozwód, to bądź pewna, że ci nie podpiszę, bo ja chcę z Tobą mieszkać, tyl ko Ty nie chcesz. Mówisz, że słucham ojca ale ja nikogo nie słucham, ani ojca, ani mat ki, tylko sobie postanowiłem, że stąd nigdzie nie odejdę i nie zamieszkam, bo mam na utrzy maniu rodziców i mam gospodarkę. Wspominasz o szpitalu, więc w tej sprawie Ty sama jesteś winna, boś mnie nie powiadomiła, w którym jesteś. Wiele by można jeszcze opisać ale to szkoda pisania. Proszę odpisz, o ile masz chęć. Do zo baczenia — w sądzie * • F.A K T V • KOMENTARZE > OPINIE1 SIŁY wyzwoleńcze Wietnamu Pd. nadal skutecznie szturmują amerykańskie bazy i posterunki reżimowych wojsk saj-gońskich. Jak doniosły ostatnio światowe agen cje prasowe, w Wietnamie Pd. powstał Związek Sił Patriotycznych w Walce o Pokój. Celem tego związku jest doprowadzenie do pokoju poprzez utworzenie nowego koalicyjnego rządu w Sajgonie. W jego skład weszłyby wszystkie patriotyczne odłamy społeczeństwa. Jest to organizacja szersza, niż Narodowy Front Wyzwolenia. Powstanie jej jest politycznym. odbiciem militarnych sukcesów sił patriotycznych w Wietnamie Pd. Rząd DRW udzielił poparcia nowemu ugrupowaniu politycznemu w Wietnamie Pd. Tymczasem prezydent Johnson, mimo klęski mi litarnych i politycznych, związanych z wojną wietnamską, planuje dalszą eskalację tej brudnej wojny. Dziennik „New York Times" doniósł ostatnio, że naczelny dowódca wojsk USA w Wiet namie Pd. gen. Westmoreland zwrócił się o prze słanie mu dodatkowych 206 tys. żołnierzy. Kolegium szefów sztabów USA zaaprobowało jego żądanie. Szczeble zbrodniczej eskalacji „Szczeble zbrodniczej eskalacji" — tak można-by lapidarnie nazwać dane statystyczne o brudnej wojnie wietnamskiej, ogłoszone przez Depar tament Stanu USA. Z danych tych wynika, że liczebność wojsk USA w Wietnamie Pd. wzrosła X 900 w 1960 r. do ponad pół miliona żołnierzy w chwili obecnej. Liczba żołnierzy państw wspomagających amerykańskich agresorów przekroczyła 700 tysięcy. Tak więc przeciw wietnamskim siłom wyzwoleńczym walczy ponad milion dwieś cle tysięcy żołnierzy. Ostatnio przewodniczący komisu spraw zagranicznych Senatu USA sen. William Fulbright oświadczył, że konflikt wietnamski miał być „przykładową wojną", dowodzącą, że wojny wyzwoleńcze nie mogą odnieść suk cesu. USA nie udowodniły tego i wszystko wskazuje na to, że nie udowodnią... Gorqczka zioła Gorączka złota ogarnęła Amerykę i Europę zachodnią. Pa niczna ucieczka od papierowego dolara wywołała wzrost cen złota. Grozi to anarchią na rynku pieniężnyrń systemu monetarnego świata kapitalistycznego. Finansiści USA po licznych naradach z przedstawicielami światowej finansjery podjęli szereg drastycznych decyzji, aby ratować dolar przed dewa-luacją„ Po drugiej wojnie Swlaftowej USA narzuciły międzynarodowy system walutowy, zastępując dotychczasowy sysiem pokrycia walut zlotem — pokryciom papierowego dolara. Okres ten zapoczątkował podbój gospodarczy świata kapitalistycznego przez USA. Rozpoczęło się wykupywanie wielu zachodnioeuropejskich, latynoamerykańskich, azjatyckich i a-frykańskich przedsiębiorstw przez amerykańskie monopole. „Zielony papierek" stał się również instrumentem militarnej walki ze wszystkim, co postępowe na świecie. Stany Zjednoczone ro-Zbudowały tysiące baz wojskowych na całym świecie, kontynuują agresję w Wietnamie. To są kosztowne przedsięwzięcia. Według oficjalnych danych amerykańskich, rola „światowego żandarma" ko- %§SH. Yna RODOn Wópedć:iRfe^HEŃRYKĄ8ANA$!AKAi sztuje USA 80 miliardów dolarów rocznie Na Zachodzie od wielu już lat panował niepokój wokół tej sprawy. Prezydent de Gaul le wycofując się z zobowiązań wobec dolara — już dość daw no powiedział głośno to, o czym wiedzieli wszyscy: „Ame ryka jest niewypłacalna, bo rzuciła na rynki światowe przeszło dwa razy więcej papierowych dolarów, niż posiada rezerw złota". Jak podkreśla prasa zachodnia dolar daw no nie jest już wart 1/35 uncji złota, stanowiącej jego nominalną wartość. Toteż szereg państw — partnerów USA zażądało wymiany dolarów na złoto. W tej sytuacji USA wpro wadziły embargo na wywóz złota, uniemożliwiając odpływ kruszcu poza granice kraju. Bo złota nie starczy. A więc czy nowa, wyższa cena złota,której wprowadzenie od dawna postu luje Francja, a zatem spadek wartości nabywczej dolara i... dewaluacja? Czas pokaże^ Szantaż atomowy Bonn Po dwu z górą latach mozolnych rokowań Komitet Rozbrojeniowy 18 Państw wypracował uzgodniony przez Z&RR, USA i W. Brytanię projekt układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Tekst proponowanego układu uwzględnia wiele noprawels, wniesionych przez różne kraje nieatomowe. Uzgodnić!!/ projekt Uniesiony został na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Stanowi on niezwykle doniosłe osiągnięcie dla sprawy pokoju i bezpieczeństwa światowego. Rząd NRF wyraża jednak wobec tego układu całkowitą dezaprobatę. Przewodniczący bawarskiej CSU Franz J. Strauss ujawnił przyczyny takiego stanowiska oświadczając: „NRF będzie mogła być odpowiedzialna za swoje losy i losy Europy tylko wtedy, gdy jej siły zbrojne zostaną wyposażone w broń atomową"* Wszystko w tym reportażu Jest prawdziwe. Pozmie nialiśmy tylko celowo nazwiska bohaterów i nazwy wsi, ponieważ uważamy że ich sprawa nie musi się zakończyć w sądzie. Wtedy bowiem dyskrecja nie by łaby konieczna. O tym, jak dalej potoczą się losy mło dych, zadecydują oni sami. Przedstawiliśmy ich dzieje, bo wydały się nam symptomem szerszego zjawiska ,o którym ostatnie słowo powie socjologia i samo iycio, JERZY CIEŚLAK Los Europy w jego ręku... (rysi z prasy NRDj i „ Pojedynek rozpoczęty Po Ccznych oficjalnych wystąpieniach, krytykujących wietnamską polityką J ohnsona, senator Robert Kennedy zgłocsił ©-statecznie swą kandydaturę w listopadowych wy borach prezydenckich w USA. Rozpoczął on swą kampanię wyborczą poi hasłem: „Pokój w Wietnamie!". Na jego decyzję o wystawieniu kandydatury wpłynęły wyniki wstępnych wyborów w stanie New Hampshire, które wykazały znaczny spadek popularności prezydenta Johnsona oraz sukces kontrkandydata z ramienia tej samej partii demokratycznej — senatora E. McCarthy'ego. Jak wiadomo, McCarthy jest zadecydowanym przeciwnikiem wojny wietnamskiej. Czterdziestodwuletni RFK — Robert Fitz^erald Kennedy — brat zamordowanego w Dallas prezydenta Johna Kennedy'ego, Jpyly prokurator generalny USA, obecnie jest senatorem partii demokratycznej ze stanu Nowy Jork. Jest on pierwszym w USA człowiekiem, który nie będąc prezydentem, określany jest trzema inicjałami — pierwszymi literami imienia i nazwiska, co — *wy-czajem amerykańskim — stosuj© się wyłącznie do każdorazowego prezydenta. RFK — przedstawiciel wpływowego i bogatego rodu Kennedych — cieszy się poparciem tej części społeczeństwa amerykańskiego, która przeciwna jest polityce waszyngtońskiej administracji, W zbliżających się wyborach skorzysta niewątpliwie * trwającej do dziś legendy swego brata, którego był najbliższym współpracownikiem. Dysponuje pieniędzmi i wpływami, które u-możliwiły w 1960 roku wybór Johna Kennedyego. Jak podkreśla prasa zachodnia, wpływy te oraz zdecydowana krytyka wietnamskiej polityki Johnsona, krytyka tak popularna w społeczeństwie amerykańskim — przynieść mogą drugiemu z Kennedych zwycięstwo W wyborach prezydenckich 1968 r. Szpilką Błogosławieństwo Katoliccy biskupi NRF wystosowali w trakcie swych niedawnych obrad w Stuttgarcie telegram z wyrazami sympatii dla budowniczego hitlerowskich obozów koncentracyjnych, prezydenta NRF — Heinricha Luebkego. „W tej trudnej godzinie — brzmiał telegram — przekazujemy głowie państwa zaoTadnioffi iemleokiego wyrazy szacunku i błogosławieństwa". Nic nowego pod słońcem. Słyszeliśmy już, jak najwyżsi dostojnicy kościoła w Niemczech udzielali błogosławieństw hitlerowskim oprawcom i to w czasie, gdy pełną parą dymiły kominy obozowych krematoriów. Czymże wobec tego jest jedno więcej błogosławieństwo — dla człowieka, który budową tych o-bozów planował... NA Bilskim Wschodzie bez zmian. Izrael, korzystając z poparcia USA, nadal nie re spektuje decyzji Rady Bezpieczeństwa w sprawie opuszczenia zagarniętych w wyniku agresji terenów arabskich. Tel Awiw przy pomocy Waszyngtonu i międzynarodowego syjonizmu planuje całkowitą aneksję tych ziem, snując mrzonki o budowie „wielkiego Izraela". Oto, co na ten temat pisze zachodnia prasa. M. in. londyński dziennik „Mor-ning Star" zamieścił artykuł, w którym czytamy: Izraelski minister finansów Pinchas Sapir oświadczył, że przywódcy izraelscy liczą na masowe zwiększenie imigracji Żydów z innych krajów, tak, aby żydowska ludność Izraela mogła w szybkim tempie wzrosnąć z dotychczasowej liczby 2.300 tys. do 5 milionów i więcej. Na świecie żyje obecnie 13—14 min Żydów. Przywódcy Izraela — stwierdza dziennik — przypisują sobie prawo do przemawiania w imieniu Żydów całego świata. To właśnie jest jedna z podstawowych koncepcji syjonizmu, którą zwalczał ruch robotniczy, zwłasz Syjonistyczne koncepcie cza w Europie środkowej, gdzie idea syjonizmu pojawiła się już w 1896 r. Fakt, że w wyniku masakry Żydów przez hitle rowców — pisze Morning Star — postępowa opinia świata wypowiadała się po II wojnie światowej za umożliwieniem Żydom stworzenia własnego państwa wraz z Arabami, mieszkającymi tam od 2 tysięcy lat, nie może przekreślić tego, iż syjonizm jest reakcyjną koncepcją nacjonalistyczną. Idea przywódców syjonistycznych, polegająca na tym, że wszyscy Żydzi lub ladzie pochodzenia żydowskiego przebywający poza gra nicami Izraela, nie stanowią części społeczeństwa brytyjskiego, francuskiego czy radzieckiego jest z gruntu reakcyjna i zaszkodzić może samym Żydom. Nie można powiedzieć, aby bezpieczeństwo Żydów zwiększało się z powodu istnienia państwa Izrael. Natomiast zaborczość i roszczenia przywódców izraelskich — stworzyły niewątpliwie nowe problemy"# Komentarze zbyteczne. sic. i eh GLOS Nr 72 (4802,™®==^! Nieznośna dziewczyna ERIE STANLEY GARONER Tłum. Ryszard Dzferzk© (62) — Uważam, że ta insynuacja jest ©o najmniej niestosowna panie prokuratorze — stwierdził z gniewnym wyrzutem sędzia Flint. — Proszę zaczekać chwileczkę! — krzyknął Hamilton Burger. Był tak podniecony, że z trudnością panował nad sobą. — Proszę o chwilę cierpliwości i o stwierdzenie czy miała tu miejsce jakaś uzasadniona krytyka. Proszę spojrzeć na ten e-kran z papieru rna którym są kreski i następnie na fotografie odcisku palca Dorrie Ambler. Porucznik Tragg nie tylko wy krył faktycznie sześć podobnych linii papilarnych na wyświetlonym odcisku i odcisku zmarłej kobiety, lecz trzeba stwierdzić, że są one dokładnie takie same, jak przedstawione na odcisku palca Dorrie Ambler. — Obawiam się, że nie rozumiem — oświadczył sędzia Flint. — No cóż, ja natomiast rozumiem — rzekł Hamilton Burger. — Ten zademonstrowany na ekranie odcisk, nie był absolutnie odciskiem palca oskarżonej. Perry Mason wziął od niej odcisk palca, lecz zaraz udał, że szkiełko z tym odciskiem zostało poplamione, wobec czego podszedł znów do niej i wziął drugi odcisk. Dało mu to okazję do jakiejś podejrzanej manipulacji ze szkiełkami. Odcisk, który wyświetlił na ekranie, nie jest w ogóle odciskiem palca oskarżonej, lecz odciskiem palca Dorrie Ambler, który został przeniesiony na szkiełko, przy pomocy jakiegoś mechanicznego sposobu reprodukcji w celu zdublowania obrazu już sporządzonego odcisku palca. — Czy to ma być zarzut, mr. Burger? — Tak i domagam się, by mr. Mason został zrewidowany. Żądam żeby mu zabrano z kieszeni drugie szkiełko, zanim zdąży go zniszczyć. To jest oszukiwanie Wysokiego Sądu, to jest usiłowanie zatajenia dowodu, to jest wreszcie występna zmowa. Takie postępowanie nie ma nic wspólnego z zawodem mr. Masona. — Proszę o spokój — warknął sędzia Flint. — Spokojnie i po kolei rozpatrzmy to zagadnienie. Panie Clerk, niech pan z powrotem wstawi to szkiełko do aparatu projekcyjnego. Pa nie Mason, proszę pozostać tutaj. Sąd prosi pana o wyjęcie z kieszeni drugiego szkiełka, tego poplamionego i przekazanie go Sądowi. Mason sięgnął do kieszeni i po chwili przekazał szkiełko Sądowi. — A zatem — powiedział sędzia Flint — dajele to szkiełko, które było przeznaczone do identyfikacji i jego obraz z powrotem rzućcie na ekran. — Proszę, żeby wymiary były takie same jak przedtem!— zawołał Hamilton Burger mocno podniecony. — Można dopasować do linii narysowanych przez porucznika Tragga na ekranie. — Niech będą takie same wymiary — rzekł sędzia Flint. — Nie widzę powodu, żeby pan musiał krzyczeć, mr. Burger Nie jestem przecież głuchy. Urzędnik nastawił aparat projekcyjny na ostrość. —- Proszę cofnąć aparat projekcyjny nieco do tyłu — rozkazał Hamilton Burger. — Dosłownie o kilka centymetrów. Niech pan tak ustawi linie papilarne odcisku, żeby pasowały z liniami nakreślonymi przez porucznika Tragga... No proszę* Hamilton Burger zwrócił się do porucznika Tragga: — Niech świadek całkowicie zapomni o odcisku palca zmarłej kobiety. Proszę spojrzeć na odcisk wyświetlony na ekranie i na fotografię odcisku Dorrie Ambler i powiedzieć mi ile podobnych linii papilarnych świadek dostrzega na tych odciskach! — Wezmę pałeczkę do wskazywania I.- — Niech świadek weźmie ten czerwony ołówek — rzekł Hamilton Burger. — I proszę zaznaczyć nim podobne linie papilarne. Zobaczymy ile podobnych linii świadek wykryje na wyświetlonym odcisku Dorrie Ambler. Tragg podszedł do eksponowanych dowodów i zaczął znaczyć je czerwonym ołówkiem. Po kilku minutach powiedział: — Proszę Wysokiego Sądu już wykryłem więcej niż o-siemnaście podobnych linii papilarnych. Dwanaście identycznych linii papilarnych wystarczy, ażeby stwierdzić całkowitą identyfikację. — I co to oznacza? — spytał sędzia Flint. — To znaczy, że rzucony na ekran odcisk nie jest w ogóle odciskiem oskarżonej, lecz odciskiem Dorrie Ambler. — Czy świadek*jest absolutnie pewny tego? — spytał sędzia. Flint, — Absolutnie pewny* Sędzia odwrócił się do Perry Masona i rzekł: — Mr. Mason jest pan posądzony o popełnienie bardzo poważnego przestępstwa — przestępstwa, które kwalifikowałoby pana do sądowej odpowiedzialności karnej lub do postępo wania mającego na celu usunięcie pana z palestry To wykro czenie istotnie daje podstawę do zarzutu obrazy Sądu. Proszę, żeby pan usprawiedliwił postępowanie i oczyścił się natychmiast tutaj z zarzutu obrazy Sądu. Z uwagi na fakt, że stało się to w obecności sędziów przysięgłych chciałbym, żeby zagadnienie to zostało rozstrzy gnięte w ich obecności — ciągnął dalej sędzia Flint. —- A zatem, mr Mason, zapytuję pana, jak to się stało, że zamiast pobranego przez pana odcisku kciuka oskarżonej, na szkiełku znalazł się odcisk kciuka Dorrie Ambler. — Przykro mi, proszę Wysokiego Sądu, ale nie mogę dać żadnego wyjaśnienia — odpowiedział Mason. — W takim razie — dodał sędzia Flint — Sąd ma zamiar... — Czy mogę złożyć jedno oświadczenie? — Oczywiście — warknął sędzia Flint. — Proszę niech pan mówi. — Po prostu chcę zaproponować, w celu uniknięcia nieporozumienia, żeby świadek Tragg sam zrobił odcisk kciuka oskarżonej. Wyświetlimy go potem na ekranie i porucznik Tragg będzie mógł stwierdzić, ile podobnych linii papilarnych będzie mógł wykryć na tym odcisku i ile na odcisku zmarłej kobiety. W ten sposób osiągniemy to, że nie będzie mowy o niejasności. Mam przy sobie zkiełko octanowe pokryte substancją, które wykaże charakterystyczną cechę odcisku palca. (c.d.n., m Barnim XI zwany Starym (Dokończenie ze str. 4) datków potrafił w czasie swego długiego życia pozostawić po sobie znaczne zapasy gotówki. Poddani pod jego pokojowymi rządami doszli do znacznego dobrobytu. Brał w obronę chłopów i wydawał specjalne w tym względzie u-stawy. Łagodność jednała mu powszechną sympatię. Nawet w czasie największych sporów i kłótni sejmowych Barnim nigdy się nie unosił, tylko gdy juź nie mógł ścierpieć, zwłasz cza dyskusji nad podatkami, wówczas wstawał, żegnał się i mówił: „Boże „ chroń mnie przed nimi". Poczem opuszczał salę posiedzeń. W sprawach państwowych cechował się typową dla Jagiellonów opieszałością. Kiedy zmarł w roku 1573, w dniu 2 listopada o 12 w południe, wielka żałoba zapanowała w całym kraju, jak po prawdzi wym ojcu ojczyzny. Zmarł na zamku w Grabowie i tuż po jego zgonie powstała legenda, że wszystkie pozłacane gałki na zamku w Grabowie poczer niały w ciągu jednej nocy, na znak żałoby po swym wład cy i twórcy. i dr ZYGMUNT BORAS T A moim nowym osied ' » I *u n*e ma oc* ^ogo po m życzyć gazety, soli i I ^1 dowiedzieć się wyni-ków o»3tatniego meczu, a kobiety wprost żyć nie mogą, nie wiedząc, od kogo to sąsiadka pożyczyła na o-statnią, nie przewidzianą ratę w naszej spółdzielni. Ale ży cie — jak to się mówi — jest silniejsze od nowo spółdzielczych konwenansów, bo życie znosi fuszerki, ale nie znosi przysłowiowej próżni. Taką próżnię wypełniła nam nowa lista lokatorów, z której od razu wiadomo, że facet z numeru siódmego, to nie lord an gielski, tylko handlowiec pod piekaną kiełbaisą z kiosku z napisem „Szaszłyki". Już na drugi dzień los przeznaczenia przysłał do mieszka nia sąsiada z niższego pionu co ma oznaczać, że ma takie mieszkanie jak moje, tylko ni żej, za większe pieniądze. — Sąsiad nie okupant — powie działem sobie i zaproponowałem szkJankę herbaty, wiedząc, ie i tak odmówi Ludzie których się w gościach traktu jo herbatą, dobrze wiedzą, co S)ŁOWY pracują. Retoizjoni ^7 styczne głowy; starych i młodych politykierów spod znaku ziomkostw i innych organizacji przesiedleńczych o-raz różnych związków i stowarzyszeń tego typu. Wyłażą oni ze skóry, żeby tylko przypadkiem o nich nie zapomnia no, lub nie zaczęto patrzeć tak jak na to zasługują, czyli jak na niepoprawnych maniaków. Pomysł goni za pomysłem, im preza za imprezą — byle głoś no i krzykliwie, byle zwracać na siebie uwagę, umacniać wpływy i znaczenie. Zabiegi te mają na względzie przede wszystkim tzachod nioniemieckie społeczeństwo, bowiem rząd boński i czynniki oficjalne i bez tego nie szczę dzą poparcia dla zawodowych rewizjonistów, głoszących prze cież te same cele polityczne, które im przyświecają. Wielka część poczynań „ziomków*9 i spółki nacelowana jest także na zagranicę. Przesiedleńczych wodzów ( aktywistów nie zniechęcają by najmniej w tym zbożnym dzie le nastroje sporej części za-chodnioniemieckiego społeczeń stwa, znajdujące od czasu do czasu odbicie w różnych sonda żach i ankietach prasowych. Niedaumo np. w ankiecie tygodnika'„Stern" 56 proc. pytanych uznało Pomorze, Śląsk i Prusy W schodnie za bezpowrotnie stracone dla Niemiec, a kiedy to samo pytanie sfor mułowano nieco inaczej odpowiedź podobną dało nawet 62 proc. indagowanych obywa teli NRF. Jak widać, bardziej (niż w poprzednich latach) realistycz ne spojrzenie na stan rzeczy w tej części Europy — cechuje już sporą część zwykłych lu Od literatury do wyścigu dwukółek dzi w Niemczech zachodnich. Ogromne wysiłki zawodowych rewizjonistów, popieranych na każdym kroku przez władze — przynoszą coraz mizerniejsze efekty propagandowe. Zwykłą reakcją na wyniki podobnych ankiet ze strony or ganizacji rewizjonistycznych są wściekłe ataki na ich auto rów, zarzucanie kłamstwa i preparowania danych, obrzucanie niewybrednymi epiteta- .WCZORAJ DZIŚ 3UTR0: mi, szermowanie zarzutomi nie mai zdrady narodowej. Po takiej histerycznej nagonce szyb ko jednak powraca się do nowych pomysłów, przedsięwzięć i impr9Z. Wiele z tych poczynań zakrojonych jest na szeroką skalę, a ich gama jest bardzo szeroka. Ostatnio spece od retoizjoni stycznej roboty wiele uwagi zwracają na dziedzinę kultury, literatury i sztuki. Publikuje się coraz więcej wydawnictw, albumów itp. poświęco nych „niemieckiemu wschocfo wi", organizuje się wystawy malarzy i fotografików pocho dzących z terenów wschodnich lub o tematyce „wschodnionie mieckiej". Przy byle okazji z wielką pompą i szumem nagra dza się pisarzy i artystów (w ogromnej większości przeraża jące miernoty) — piewców dawnego rzekomego raju Niem ców na W schodzie. Nie brak wśród nich dawnych faszystów, jak osłauńony Erich Dwinger i inni. Każda niemal organizacja rewizjonistyczna posiada swą fundację kulturalną i funduje własne nagro dy za twórczość odpowiadającą jej celom. W tych wysitkach, żeby za wszelką cenę błyszczeć i przy ciągać uwagę opinii publicznej , nie brak również pomysłów wręcz kuriozalnych. O-statnio np. w Hamburgu zorganizowano z wielką reklamą wyścigi dwukółek. Co niedzie lę odbywają się one pod innymi „wschodnioniemieckimi" hasłami. W jedną z niedziel lutego były to wyścigi „pomorskieRozegrano 12 gonitw. Każda premiowana spec jedną nagrodą. Nazwy nagród: koszalińska, słupska, star gardź ka, kołobrzeska, wielka pomor ska itp. Szkoda, że gazeta, z której zaczerpnęliśmy tę wiadomość nie podała czy dum-kółki ciągnione były pr*zez ko nie czy może przez... osły. Chy ba te ostatnie miłe zwierzęta bardziej pasowałyby jako sym boi podobnych imprez. JL POLAN CZŁUCHOWSKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU TERENOWEGO W CZŁUCHOWIE, ul. Dworcowa 15, ogłaszają PRZETARG NIEOGRANICZONY na dostawę okleiny jesionowej, w klasie I—II, w ilości 20.000 m2. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze, spółdzielnie zaopatrzenia i zbytu oraz przedsiębiorstwa nieuspołecznione. Oferty w zalakowanych kopertach należy składać w sekretariacie przedsiębiorstwa, w przeciągu 14 dni od daty ukazania się ogłoszenia. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi w dniu 6 kwietnia 1968 r., o godz. 9. Dyrekcja CZTP zastrze ga sobie prawo wyboru oferenta lub unieważnienie przetargu bez podania przyczyn. K-948 PAŃSTWOWE GOSPODARSTWO ROLNE W CZARNOWĘ-SACII, pow. Białogard zatrudni natychmiast MAGAZYNIERA w Mieszalni Pasz Treściwych w Czamowęsach. Mieszkanie zapewnione. Stacja kolejowa Czarnowęsy. Wynagrodzenie wg Układu zbiorowego pracy dla pracowników PGR. Podanie wraz z życiorysem prosimy kierować pod wyżej podanym adresem. K-953 PAŃSTWOWE GOSPODARSTWO ROLNE W TRZEBIENIU, p-ta Drzewiany, pow. Koszalin, zatrudni natychmiast STRÓŻA, MAGAZYNIERA, DWÓCH PRACOWNIKÓW DO OBSŁUGI JAŁOWIZNY oraz 5 PRACOWNIKÓW SEZONOWYCH do prac polowych. Mieszkania rodzinne dla sezonowych zapewnione. Wymagane po dwóch pracowników z ro-dziny.___ K-949 DYREKCJA PRZEDSIĘBIORSTWA BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W MIASTKU, UL. ARMII CZERWONEJ 30a, zatrudni natychmiast: BRUKARZY, MURARZY, DEKARZY oraz ROBOTNIKÓW NIEWYKWALIFIKOWANYCH. Zakwaterowanie^ stołówkę zapewniamy na miejscu budowy. Koszt stołówki i noclegów przedsiębiorstwo pokrywa w ramach świadczeń rozłąki, przysługującej pracownikom zamiejscowym. k-945-0 SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" W SZCZECINKU, UL. M. BUCZKA 16 zatrudni natychmiast: ROBOTNIKÓW WYKWALIFIKOWANYCH i NIEWYKWALIFIKOWANYCH do betoniarni w Szczecinku i Miastku. Wynagrodzenie wg Układu zbiorowego pracy w budownictwie, z dnia 15 marca 1958 r., z późniejszymi zmianami. Dla zamiejscowych zakwaterowanie w hotelach robotniczych. K-916-0 SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" W SZCZECINKU, ul. M. Buczka 16 zatrudni natychmiast KIEROWNIKA HOTELU ROBOTNICZEGO — wymagane wykształcenie minimum średnie oraz pracownika z wykształceniem średnim technicznym na stanowisko KIEROWNIKA LUB MAJSTRA do PROWADZENIA ZAKŁADU produkcji płyt gipsowych w Miastku. Warunki pracy i płacy do omówienia. K-915-0 o takich gospodarzach myśleć. Sąsiad odmówił, tylko od razu chciał się wprosić do łazienki. — Praszę bardzo — mówię — widocznie jeszcze nie oczyścił swojej z gruzu ja ki pozostał po murarzach. Siedział chwilę i wraca. — Sucho — mówi. Zaniepokoiłem się. — Ma być mokro? — Z początku nie chciał, ale jak zamknąłem przed nim drzwi na balkon, zmiękł. — To pan zamyka mu balkon? — Nie mufszę, czynię to tylko, jak chcę, żeby mi w okno nie zaglądał. On, uważasz, pan, ma wyjście na mój balkon, ale ja ze swojego nie u-miem korzystać. — Kamerdyner... — rzuciłem na odczepnego. — Ciekawy zawód, nie mam w spisie, ale się może nam przydać, gdy przyjdzie kamer dynerować. Nie masz pan pojęcia, jak rzadkie talenta ludzie posiadają! — Niemożliwe, a co na ten przykład? — Rzucę panu małym przy- Nasze osiedlowe życie — Powinno być, u mnie, u-ważasz pan, wodospad na ścia nie. Myślę sobie, pewnie ten, co nade mną kurków nie zakręcił albo nie odkręcił. To się zdarza nieprzyzwyczaj onym. Obruszyłem się. — Co się zdarza? Myśli pan, że do tej pory na delegacji mieszkałem? — Zdarza się pomylić piony mechanikom. Jeżeli na przykład ja zamiarowuję brać więk sze mycie, to proszę sąsiada obok, aby nad kranem miedni cę trzymał. r-rr I trzymał — Dlaczego? — Ścianę za tapczanem za murowali, okno przenieśli gdzie indziej i mój balkon ma wejście tylko od niego. I wiesz pan, zadowolenie pewne odczuwam, dzieci mam małe. parapet niski i łatwo byłoby o wypadek. Spokój mam. — Może sąsiad jednak się na pije herbaty? — Szefuniu, nie mogę, innym razem, prawie na służbie jestem. Za przeproszeniem pa na i małżonki, jaki jest pański zawód? kładem: w (sąsiednim bloku jest facet, który umie zamykać okno, otwierać już na przy kład nie ma cierpliwości. E-lektryk z drugiego piętra u-mie, ale do lastryki nie przyło ży ręki. Albo taką klepkę po łożyć, to znów osobnego wykształcenia wymaga. Przykład z życia drugi: jeden emeryt, w prawie oblatany jak rzadko, antytalent do politechnizacji, pętał się po sąsiadach, a to mu korki założyć, ściankę przesu nać, szafę rozebrać, bo z kamaszami mu się zatrzasła i te mu podobnie. Nudził aż strach, ale taki jeden, co usterki obo wiązkowe załatwia, zaintereso wał się. Prawnik, powiada pan, to dobrze. Nie wiem, czy w ra mach usterek paragrafu nie na ruszę dla wspólnego dobra, to sąsiad z doświadczeniem by mi się przydał. Korki mój szwagier naprawi, ściankę sąsiad z ósemki, — Faktycznie, rzadki przykład sąsiedzkiej współpracy. A w czym ja mogę się przysłużyć? — Panie kapelan, drobnostka, tylko jak pan lodówkę włą cza, to w całym pionie łowickie pasiaki na telewizorach się robią. Nie mógłby pan się o-być bez lodóweczki, zima za oknem, wódkę mrożoną sprzedają, prądu to żre do nagłej krwi, a pan musi się w Eskimosa bawić? Obiecałem, że nie muszę. A swoją drogą, nie ma jak spółdzielcze mieszkania, niedługo będziemy tworzyć zgodną, o-siedlową rodzinę. WIESŁAW RUSTECKI ) UWAGA SZKOŁY! ) POLSKIE t BIURO PODROŻY f „O R B I S" ( w Koszalinie i Słupsku (w oparciu o Okólnik nr 1 { KURATORIUM f OKRĘGU SZKOLNEGO W KOSZALINIE w sprawie organizacji dla młodzieży szkolnej $ WYCIECZEK $ TURYSTYCZNO- <• -KRAJOZNAWCZYCH t WIOSNA 1968 uprzejmie prosi i o zachowanie terminu skła- f dania zgłoszeń na wyciecz-^ ki K-950 NA ŚWIĘTA juź wypożyczamy piękne, nowe modele sukien ślub nych. Gdynia, Świętojańska 95 tei. 21-15-27. K-50/E-tt SPRZEDAM 3 metalowe klatki cii szynszyli Ustka, osiedle XX 3 5d. G-8 31 POSZUKUJĘ mieszkania lub pokoju sublokatorskiego z wygotia-mi w Słupsku. Zapłacę z góry. — Zgłoszenia: telefon 2&-89. Gp-829 ZGUBIONO kwit dostawy zboża nr 496465 na sumę Z7.7Qwodzą tego meldunki od za kładów pracy; instytucji, organizacji, wpływające do naszej redakcji. Oto np. na konferencji sprawozdawczej Zarządu Oddziału Zw. Zaw. £rac. Handlu i Spółdzielczości V Szczecinku zgłoszona deklara cje wpłat na sumę 37 tys. zł. ^yle wpłacili pracownicy ^ZGS, geesów, Spółdzielczej Hurtowni Międzypowiatowej Spółdzielni Transportu Wiej-fckiego. WPHS i Spółdzielni Ó-grodniczo-Pszczelarskiej w Szczecinku. Pracownice Woj. Hurtowni Wyrobów Przemysłu Chemicznego w Szczecinku Postanowiły kwotę 800 zł prze znaczoną na upominki z okazji Dnia Kobiet — przekazać na konto komitetu budowy pomnika. Pracownicy wielu przedsiębiorstw w województwie dobrowolnie opodatkowują się na budowę Centrum Zdrowia Dziecka. Tak postąpili m. in. pracownicy: Inspektoratu Kontrolno-Rewizyj-nego Frez. WRN (1 proc. wynagrodzenia miesięcznego), Woj. Stacji SANEPID w Słupsku (1,5 proc. od uposażenia brutto za kwiecień). Po>za tym datki pieniężne na budowę pomnika wpłacili: pracownicy Powiatowej Przychodni Obwodowej w Kołobrzegu — 750 zł, kobiety — uczestniczki spotkania, zorganizowanego przez MK SD w Debrznie — 1.065 zł, uczniowie i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Gogolewie, pow, Słupsk — 200 zł (postanowili oni jednocześnie wysłać w maju dodatkową kwotę, zarobioną za prace przy zalesianiu), pracownicy PGR w Kładnie, pow. Koszalin — 254 zł. * W sobotę 23 bm. w Klubie A-DABAR w Kołobrzegu odbędzie się wieczorek taneczny z bogatą częścią rozrywkową. Uzyskany dochód organizatorzy przeznaczają na budowę Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, (mir) Usłyszymy je na li Giełdzie Do II Koszalińskiej Giełdy Piosenki pozostało kilka dni. Odbędzie się ona 30 marca o godz. 17 w sali kinowej Woje wódzkiego Domu Kultury. W tym samym budynku, w kawiarence o godz. 21.30 zaprezentują się laureaci II Giełdy. A oto lista piosenek dopusz czonych do Giełdy: ..Za oknami pierwsze szepty** (g. •♦Puchatek"), „Jesienny pejzaż", •,To powraca", ,.Fatamorgana" (g. »,Jantar"), „Szklany walczyk" (g. „Figurka"), ,,Tvlko Krystyna" (g. „Krystyna"), „Westchnienie", „Ma rżenie" (g. „XXXXPX"), ,.Ukocha Ha Ziemio Szczecińska" (g. ,,Zbig hiew"), „To była wielka miłość" (g. „Jodła"), „Pejzaż Twoich o-czu" (g. „Wolin"), „Bądź inna" (g. „Sęp"), „To była miłość", „Nasz świat", „Nie przejdzie" (g. »Koma"), „Już nie powróci tamten czas" (g. „Vict"), „Kraina tysiąca Jezior" (g. „Szarotka"), „Puste po le" (g. „Odra"), „Czy słyszysz płacz wietnamskich dzieci" (g. „Ró ża"), „To co" (g. „Amor"), „Tam" (g. „Wodnik"), „Księżycowa ballada" (g. „Saturn"), „Żal mi dnia" (g. „Strzelec"). „Zostawi-łaś" (g. „Tukan"). ,,z miliona gwiazd" (g. „Frezja"), „Czy jesteś daleko" (g. „Forsycja") „Szczę ście nie przedstawia się nikomu" (g. „Agat"), „Latarka dla Marka" (g. „Stanley"), „O pewnym facecie i śmierci cioci Antoniny" (g. „Fakir"), „Szczęście to ty" (g. „Antares"), „Nasza noc" (g. „Astronom"), „Ku pamięci", „Ulica", „Wczoraj" (g. „Jabłoń"), „Bossa--nova pesymistyczna z optymistycznym refrenem" (g. „Balbina") „Bonjour monsieur Chopin" (g. „Korab"), „Stary walc" „Dziewczyny" (g. „Ramzes"), „Nie myśl, że łatwo" (g. „X — 68"). Organizatorzy proszą tych autorów i kompozytorów, którzy nie podali nazwisk wykonawców swoich piosenek, aby uczynili to do 25 marca. t %K6tOCli PLENUM ZW TSS Omówieniu mchiwaf VII Pkatiuem Zarządu Głównego Towarzystwa Szkoły Świeckiej oraz wyborom delegatów na III Krajowy Zjazd Towarzystwa poświęcone będzie zebranie plenarne ZW TSS, które odbędzie się w nadchodzącą niedzielę, 24 bm., w auli SN w Koszalinie. Początek obrad o godzinie 10. WĘDKARSKIE OBRADY W niedzielę o godz- 10 w świetlicy KWCS w Koszalinie rozpocznie się poszerzone plenum Zarządu Okręgu Polskiego Związlku Wędkarskiego z udziałem prezesów kół PZW. OmOwkma zostanie działalność Związku w roku ubiegłym oraz plany na rok bieżący. Związek liczy obecnie w Koszalińskiem ponad 11,3 tys. członków, zrzeszonych w 64 kołach, (j) ZAKON CZE NIE WYSTAWY W niedzielę 24 marca o godz. 12 w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki w Koszalinie odbędzie się uroczystość zakończenia Oddziałowej Wystawy Filatelistycz nej „Koszalin — 68", połączone z wręczeniem dyplomów i nagród. Uroczystość odbędzie się w przerwie zebrania sprawozdawczego Oddziału Wojewódzkiego PZF, które rozpoczyna się o godz. 10. kiedy? Dokąd sią wybierzemy Sobota— niedziela 23 — 24 III 1968 ^TELEFONY KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO. 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe, TAXI SŁUPSK 51-37 — ul. Grodzka. 39-09 — ul. Starzyńskiego, 38-24 — plac Dworcowy. Taxi bagaż. 49-80, KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21 przy placu Bojowników PPR 5, tel. 50-78* SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 31 przy uL Wojska Polskiego 9 tel 28-93 gp/WSFAWV KOSZALIN MUZEUM — Pradzieje Pomorza Środkowego czynne od godz. 10 do 16 codziennie oprócz poniedziałków. KAWIARNIA WDK — Wystawa fotografiki Bogusława Siwińskiego z Koszalina. SALON WYSTAWOWY WDK — Wystawa akwareli węgierskiego artysty-plastyka Tibora Csorby. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — nieczynne. TEAT KOSZALIN — BTD — Dzika kaczka (początek w sobotę i w niedziele o godz. 19.30). SŁUPSK — BTD, ul. Wałowa, tel. 52-85 — w sobotę i w niedzielę o godz. 19 — ostatnie przedstawienia — „Warszawianka". r~re. i m KOSZALIN . ADRIA -— Prawda przeciw prawdzie (USA, od lat 16) ■— paiioram. Seanse o godż. 15.30, 17.45 i 20. Sobota — godz. 22 — seans a- PIŁKA NOŻNA III LIGA W Saczec&nftctz: D AHZBÓH — WARTA Poznań (niedziela, godzina 15). TOWARZYSKI* MSCZI W Ustce: KORAB — GRYF Słupsfc (niedziela, godz. 14). W Słupsku: MKS CIESLIKI — LECHIA Szczecinek (niedziela, godz. 10.30, Stadion «50-iecia). KOSZY ROWKA LIGA MIĘDZYWOJEWÓDZKA KOBIET W Szczecinku: DARZBOR — RUCH Grudziądz (sobota, godzina 18). W Koszalinie: BAŁTYK — RUCH Grudziądz (niedziela, godzina 11, hala sportowa). PIŁKA RĘCZNA W sobotę i w ntedtódę * edcaasjl 50-lecia Związku Piłki Ręcznej W Polsce odbędzie się w hali sportowej WOP w KoszadLnie turniej w piłce ręcznej z udziałem zespołów Lech id Gdańsk, Spółdzielcy Koszalin, Gwardii Koszalin i Czarnych Słupsk. Początek turnieju w sobotę o godz. 16, a W niedzielę o godz. 9,30. SIATKÓWKA W Miastku: START — KUTER Darłowo (niedziela, godz. 120. KLASA A MĘZCZYZN W Szczecinku: LKS LECH Czaplinek —- ORZEŁ Miastko (sobota, godz. 17). W Lipce: LZS CZARNI — DARZBOR Szczecinek (niedziela, godzina 14). W Złocieńou: OLIMP — LKS SOKÓŁ Karlino (niedziela,, godzina 12). W Sł upsku: BUDOWLANI — KUTER IB Darłowo (sobota, godzina 18). W Słupsku: FAMAROL — KUTER IB Darłowo (niedzdeła. go~ dżina 11). KLASA A KOBIET W Miastku: STAstT — SPARTA IB Złotów (sobota, godz. 18) W Człuchowie: LKS PIAST — START Miąstko (niedziela, godzina 10). W Koszalinie: BAŁTYK —• O-LIMP Złocieniec (niedziela, godzina 12). SZERMIERKA SPARTAKIADA W KOSZALINIE W sobotę i w niedzielę odbędzie się w Koszalinie spartakiada miasta i powiatu we wszystkich broniach. O tytuły mistrzowskie walczyć będą zespoły Bałtyku Koszalin i Czarnych Słupsk. Początek zawodów w sobotę o godzinie 16, a w niedzielę — o 8. LIGA OKRĘGOWA MĘZCZYZN TENIS STOŁOWY W Drawsku: LZS PRZEŁOM — GRYF IB Słupsk (sobota, godzina 18). W Świdwinie: GRANIT — L^S WYBRZEŻE Kołobrzeg (niedziela, godz. 16). W Koszalinie: BAŁTYK — BASZTA Bytów (niedzieLa, godzina II). W KoamMttla: THJLR Barnim — PTR SOKÓŁ Szcsjenteieflc dzieła, godz U). W niedzielę w Szczecinku w świetlicy Prez. PRN odbedzie się o godz. 12 zaległe spotkanie o mistrzostwo klasy A w tenisie stołowym między zespołami LKS Więlim Gwda Wielka a Meblosem Słupsk. WALNE ZEBRANIE ISKRY W poffiksdadał-efc » hm. w «atł *ChAw Kolejarza w Białogardzie /W©? ijrot Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 377 wylosowali: 1. Dorota Bujalska, Koszalin, ul. Westerplatte 23, m. 1. 2. Barbara Marczyk, Bytów, ul. Kościuszki 1. 3. Bogumiła Nie-działek, Silnowo, powiat Szczecinek. 4 Anna Zlieniewiciz — Słupsk, ul. Mickiewicza. 51, m. 2. 5. Brygida Warsińska, Smołdzino, ul. Dworcowa 1, pow. Słupsk. odbędzie się o godz. 17 walne zebranie sprawozdawczo-wyborc ze KS Iskra, na którym członkowie dokonają podsumowania działalności sportowej wszystkich sekcji, nakreślą zadania na najbliższy okres oraz wybiorą nowe władze. Zwycięstwo Olimpa Drużyna złocienieckiego Olimpa, przygotowująca się do rewanżowej rundy rozgrywek piłkarskich o mistrzostwo ligi okręgowej, rozegrała towarzyskie spotkanie z zespołem Światowida Łobez (woj. szczecińskie), które było sprawdzianem aktualnej formy piłkarzy ze Złocieńca. Mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Olimpa 4:0(1:0). Piłkarze złocienieccy jak na początek sezonu zademonstrowali niezłe przygotowanie techniczne i dobrą kondycję, wygrywając zasłużenie ze Światowidem, (sf) W darzenia ł[WmmćmL © PIERWSZY W TYM ROKU pożar lasów wybuchł w Leśnictwie Czosnowo (Nadleśnictwo Pol-nica, pow. Człuchów). Spaliło się 7 ha trzyletniego młodnika. W gaszeniu pożaru straż n.:e uczestniczyła, ponieważ nie została w porę zaalarmowana. Przybyła na miejsce, kiedy ogień już sam wygasał. Przyczyna powstania pożaru, dotychczas nie ustalona. & W KARSIBORZE (pow. Świdwin) spaliły się dwie stodoły, należące do Mariana Rakowskiego. Straty około 70 tys. zł. . Zagrożone były pożarem również inne sąsiednie zabudowania. „Podpalaczami" są znowu dzieci, które przez nieostrożność zaprószyły ogień. . # W SMARDZEWTE, pow. Sławno, spłonęła Sterta słotny. Przyczyna pożam — nie usitafbcwna. Straity pomad 3 tys. "A. fkk) wangardowy — Do widzenia, Charlie (prod. USA). Niedziela: poranki — godz. 11 i 13 — Dni grozy i śmiechu (USA, od lat 11). WDK — Na pomoc! (angielski, od lat 11). Seanse o godz. 15, 18 i 21. ZACISZE — Matnia (angielski, od lat 18). Seanse o godz. 17.30 i 20. * Niedziela: poranek — godz. 12 — Człowiek z Rio (franc., od lat 14). MUZA — Szczęście (francuski, od lat 18). Seanse o godz. 17.30 i 20 Niedziela: poranek — godz. 12 — Zwariowana noc (pol., od 1. H)« AMUR — Sublokator (polski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Niedziela: poranki — rodz. ll i 12.30 — Worek prezentów (polski, od lat 7) — zestaw bajek. ZORZA (Sianów) — Stajnia na Salwatorze (polski, od 1. 16), pan. FALA (Mielno) — Zosia (radz., od lat 14) — panoramiczny. JUTRZENKA (Bobolice) — Męski piknik (jugosł., od lat 14). SŁUPSK MILENIUM — Amerykańska żona ' (włoski, od lat 16) — panoram. Seanse: w sobotę o godz. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę o godzinie 13.45, 16, 18.15 i 20.30. W sobotę o godz. 22.30 — seans awang. pt. Kasia Ballou (USA, od lat 18). Poranek: niedziela — godz 11-30 — Tomcio Paluch (USA, od 1. 7). POLONIA — Julia, Anna, Genowefa (polski, od lat 16). Seanse w sobotę i niedzielę o godz. 14, 16.15, 18.30 i 20.45. Poranek: niedziela — godz. 12 — Kto zdobędzie puchar? (angielski, od lat 7). GWARDIA — Winne ton — 13 s. (jugosł.-NRF, od lat II). Seanse o godz 17.30 i 2«. Poranek: niedziela — godz. 12 — 200 mil do domu (USA, od L 7)« USTKA DELFIN — Twarze aa sprzedał (USA, od lat 18). Seanse o godz. 18 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Bajka o Mrozie Czarodzieju (radziecki, od lat 7). GŁÓWCZYCE STOLICA — Sprawdzono — min nie ma (jugosł.. od lat 14). Seans o godz 20.30. BIAŁOGARD BAŁTYK — Niezłomny Wiking (USA, od lat 11) >- panoram. CAPITOL — Żywot Mateusza (polski, od lat 16). GOŚCINO — Chudy i inni (polski, od lat 16) KARLINO — Spojrzenie z okna (CSRS, od lat 16) — panoram. KOŁOBRZEG PDK — Wczesnym rankiem (radz., od lat 14) — panoram. PIAST — Trzydzieści trzy (radz., od lat 11) — panoram. WYBRZEŻE — Old Surehand (jugosł., od lat 11) — panoram. POŁCZYN-ZDROJ — Szyfry (polski, od lat 16). ŚWIDWIN MEWA — Wyrok w Norymberdze (USA, od lat 16), REGA — W martwej pętli (radziecki, od lat 14). WARSZAWA — Na scenach świata (rumuński, od lat 16). TYCHOWO — Gorzkie dno rzeki (jugosł., od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Kochankowie z Marony (polski, Dd lat 18). BIAŁY BOR — Kontrybucja (polski, od lat 16). BYTÓW — Testament Inków (międzynar., od lat 11) — panor. DARŁOWO —- Sygnały nad miastem (jugosł., od lat 11) — panor. KĘPICE — Czarny aksamit (NKD, od lat 16) — panoram. MIASTKO — Wojenka, wojenka (rumuński, od lat 14). POLANÓW — Westerplatte (polski, od lat 14) — panoram. SŁAWNO — Listek figowy (węgierski, od lat 16)f BARWICE — Rysopis CPOlskl, od lat 18). CZAPLINEK — Trzy klucze (jugosłowiański, od lat 16). CZARNE — Dzieci Don Kichota (radziecki, od lat 11) CZŁUCHÓW — Janosik (CSRS, od lat 14) — panoramiczny. DEBRZNO — Zona Lota 3 O erą °S o o 11,5 c> 13 JM JII» 413 «- » rs 3 Pu N* X N tr o ^ *i fi H «» N 3 2. E „, £, p o «• •3 3 •«w* li 3 fi P cną a<*} *d £ ° 2. ° sr z « « ^ r N ° fD £ crq o, 05 'JQ 3 o s-S § g g, ?r 5 c ® ^ » n 5 «* . £• P « *53 "S'l? 3 H P S n5®«* •s ^ cr N o ^ a ź X* ® 2.^ o n fi « P 2. p • CL t* H S o sS 2 3 cr ^ s ?:: «5 w O i " °* *? &£ i Ki « w f? ?r Ł< SS"< 2^ S. 3*5 3S»3 S. K 4-2. .. S-.S 2 3 x> w a 2. , S1® «. 1 ~ o E > =;• a' « a 'S 2 ii , i S (3 2 ^ P 5 c?q fD ^ P N CO 03 Su - w • ■ o P5? « ^ J2« N " ? ^ O g "?r ^ fi 5-. s o 5* w 9 S S s U. 3 Łfl W a p a> 5 3 a N g ° 3 5. P oi^ Oi2 ^ S ^35 fi » S n. 2 £. « « O w* Ci 3 p Q Q 3 O V) S o ^ p Oi M N "aS Td Ó O ^ £0 fD cr N- Q5 ^ O ^ N N O fD O. r» 20 a T jó £ 'C s « 3 su P 5 2 > ^ VJ vj ** ^ ^5 = = S«,P S «_•» N rt> ?5 O* O* W O N s. 3t I. o ^ O w N* a <4"D »i "-< o CL 3 05 N P o> Ul cii^ ro <3 < 3 3 ^ 05 N- P t»N N q 3 r° 3 P ^ 73 l-k ^ p ^ « S 2 3- ^ O 5^3 « fi 2 3^3 a*® s fi 3 1 < o 3 g m Mt5 (D »1 ^ H- SB& K rf o* P 5T i— S p ^ » P ro N ^ 3 N s a § go S S4 ?r r O* D'-< 3 ^5 O J^T1 O " ^ C n> g ^ & O O cS s4 Q N Cfl, Q N 2 ^ m " . o N ^ . O C£f . P «£ R* i ł O SE2.S P mD t si ^ ^ O 3 c5^ •3ng p a N w C °f?l a £"° 8 °e Pj N) O « ?rt3 N -0Ł O P. O "5 ^ «52 O M era 2 ° S^£.-. 03 CL Hr< ^ P?S 2 *• 03 ^ O . w 5 ss < P W o n s W 3 ę Sa^ 5, 3 3 ^ 3 2. ^ O" § cr m» :\, ; ■- o> N P ^j5 o 3 ^ w oa;fD N P? 3 B'bS.2 X4 N S ^ ° M.M fD 3 'P N CL P o 3 3 •Uł^;: § Si rO N • 15. ?D w O ^ 7^*^ N 3 I I'®" I:' (D ^ O ' i CL M &|ls- »-• S n _, w « N JtS N M ffl g.| ws?« I-;M N N-^, < ggs5« S5^g fnL sili » w 3 » w e w « ^ ^ s-wP e: ^ fi g =r n to " 3 o ^ Jf « 55 5. ; ^ ^ s* c N J£ nr ^ a « s i r> -, >-s 3 •« N N •=' - ■ V- 1 Q 8. P «w N laiigl i sii «gS^|s- N SJ *3 W». O 'sflsSr a§ C!S n 2. oxj tf o," w CL i « » O* 3 O K »? °s § 3 1 g gaf V NH S 53 2.N P m2.S _ H 5n Q 2 i M S ?s ^ w S H. ..a£|tsa|pr 5».T^n3 og, ■5 ° £S ? ^ ^5 s < H f 2 -sSSgSS slll.t ^ •• C !fi ^ 'J'ś-S" Si 55*o.p» | JT S 0 w « 1 jp s+ w Z > O fD ? ^ •-ł 3 P W $> PT P o ►d ^ td 05 o o g^c p B is 2 3 S fD t-f- ii: wss.o 2 «g 3 .-• | £c >rl N CL *"* 5 pr3"< ^ O Oc..(D ^ ^ fD § C ^ O ^ W w 9* oT ^ 3 P B fi CL 5? M cn 3 P 3 G. fD 5^ CL fi << 0Q - fD ę-^ C/J rr o 3 p O O 1 ^ N S J W M Q) 3 ^ W E 3. g 3 f fD O 3 c_( -fD W p 2 H f ~3-£ ' cn c, ^ sS.5- c UJ H «£ a> w •-• 03 3 ,v -goP p, r?3 S ^ ?o I & go S 3 * O TL a o H p «3 o PT P PT o fi fi /