Towarzysz Strzelecki, na spotkania w NK ZSL WARSZAWA (PAP) Na zaprossenie prezesa Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego — Czesława Wyceeha 3 bm. gościł w siedzibie NK ZSL członek Biura Politycznego. sekretarz KC PZPR — Ryszard Strzelecki. W przyjaznej rozmowie wymieniono po glądy na wiele spraw związanych z zagadnieniami polityczno-gospodarczymi kraju oraz współpracą pomiędzy PZPR i ZSL. W rozmowie wzięli udział: wiceprezes NK ZSL — Józef Ozga-Michalski, sekretarze NK: Kazimierz Banach, Ludomir Stasiak. Zdzisław Tomal i Mieczysław Marzec. Popularyzatorom kultury W dowód uznania * (INF. WŁ.) WCZORAJ, przewodniczący Prezydium WRN — Tadeusz Makowski wrę czył wojewódzkie nagrody za osiągnięcia w dziedzinie upowszechniania kultury. Na uroczystość wręczenia nagród przyb li: sekretarz KW PZPR tow. Zdzisław Kanarek i wiceprzewodniczący Prezydium WRN tow. Klemens Cieślak, Witając zebranych Tadeusz Makowski w dziedzinie kultury. Wyma-złożył gratulacje laureatom i podziękował gania rosną, ludzie chcą dzieł im za twórczą pracę. Stwierdził, że dy- i wrażeń o coraz wyższej war-namicznie rozwijające się województwo tości artystycznej. Jest to wy- potrzebuje coraz więcej kwalifikowanej kadry i to nie tylko technicznej, ale i Posiedzenie Komisji Udeofogicznej KC PZPE * WARSZAWA (PAP) 4 bm. odbyło się posledze nie Komisji Ideologicznej KC PZPR pod przewodnictwem członka Biura Politycznego, sekretarza KC tow, Z. Kliszki. Omówiono sprawy związane z dalszym doskonaleniem szkolenia partyjnego. PRO? ETAFtWSZE WSZYSTKICH KRA./OW ŁĄCZCIE SIĘ/ Jubileusz • KRAKÓW 6 bm. zainaugurowane zastaną w Krakowie ogólnokrajowe obchody 75-lec La powstania polskiego ruchu filatelistycznego. razem naszej polityki, która zmierza do skonstruowania społeczeństwa socjalistycznego to znaczy kulturalnego, mądrego, zwartego. Dziękując laureatom za dotychczasowe osiągnięcia przewodniczący Prezydium WRN powiedział, iż nagrody stanowią dowód uzm:ma dla wszy stkich działaczy kultury. Następnie odbyło się wręczenie dyplomów i nagród. O-trzymali je: Marta Aluchna--Emelianow, Jerzy Lesiak, An drzej Cwojdziński, Cecylia Pu tro, Tadeusz Morawski i Jan Kowalczyk oraz nagrodę zespołową, Zespół Pieśni i Tańoa z Bytowa. W imieniu nagrodzonych po dziękowała Marta Aluchna-E-melianow, mówiąc ze wzruszę niem, że gromadzony od lat dorobek twórczy znalazł tak (Dokończenie na str, 2) ORGAN KW PZPR W KOSZ A i IM E ROK XVI Piątek, 5 stycznia 1968 roku Nr 5 (4735) Przewodniczący Prezydium WRN Tadeusz Makowski, wręcza nagrodę słupskiej literatce — Marcie Ałuchnie-Emelianow. Fot J. Piątkowski Ponad 252 tys. ton ziarna śmiałe ataki sił wyzwolenia na bazy USA w Wietnamie przysparzają interwentom codziennie poważnych strat w ludziach 1 sprzęcie. Jeden z takich wypadów na bazę w Dau Tieng 2 bm. ' spowodował serię eksplozji w magazynach z amunicją. Bitwa w rejonie bazy'trwała całą noc. Wielu marin es straciło w niej życie bądź zostało rannych. Próby ugaszenia pożaru były bezskuteczne. Na zdjęciu: marinę z załogi bazy ucieka przed płomieniami. CAF — Unifas ;U Thonfj .Zaprzestanie bombardowań D&W |edynq drogą do rozmów pokofowych" £B 0 m ss zaiące żołnierzy ataki NFW W magazynach PZZ PAŃSTWOWE i spółdzielcze placówki skupu w naszym województwie podsumowały wyniki dostaw zbóż ze zbiorów ub. roku. Do końca 1967 r. zakupiono ponad 252 tys. ton ziarna, w tym z pegeerów — prawie 142 tys. ton, a z gospodarstw chłopskich — ponad 111 tys, ton. W porównaniu do analogicz nego okresu w 1966 roku zakupiono więcej o ok. 70. tys. ton ziarna. Wzrosły zwłaszcza dostawy z państwowych gospo darstw, np. pegeery w powiatach: miasteckim, sławieńskim, słupskim, szczecineckim i świd wińskim już z nadwyżką wykonały roczne plany skupu zboża. Pomyślnie są wykonywane plany dostaw zbóż na umowy kontraktacyjne. Geesy zakupi ły z kontraktów ponad 62 tys. m TELEgRAStaSNYM i WSIĆRdCIE • DELHI W Karaczi podano do wiadomości, że przygotowany był zamach na życie prezydenta Pakistanu. Spiskowcy zainstalowali bombę w samolocie, w którym podróżował prezydent. • PARY2 Minister spraw zagranicz- j| nych Konga-Kinszasa zakcmu- 1 nikował, że władze kongijskie j nie zezwolą na przelot nad te- J rytorium Konga samolotów z | nojemnikami, którzy znajdują się obecnie w obozie w państwie Rwanda. • PARYŻ Trzy prywatne firmy — amerykańska, francuska ł belgijska zakomunikowały O utworzeniu międzynarodowego konsorcjum w celu wykorzystania energii atomowej dla różnych celów gospodarczych. ton ziarna, wysuwając się na I miejsce w kraju. Przodują zwłaszcza rolnicy w powiatach: kołobrzeskim, szczecineckim i złotowskim. Należy podkreślić, iż dobrze zdały e-gzamin spółdzielnie, które po raz pierwszy zorganizowały odbiór zboża bezpośrednio od rolników. W ten sposób zakupiono i przewieziono do maga zynów, własnym transportem, ponad 5.550 ton ziarna, najwięcej w geesach: w Sławobo rzu i Świdwinie. W tym roku wszystkie geesy w województwie prowadzić będą skup zbo ża kontraktowanego ze zbiorów tegorocznych, bezpośrednio u rolników. Wiąże się to z tym, iż areał zbóż zakontrak towanych wzrósł w porównaniu do ub. roku o około 10 tys. ha i wynosi aktualnie ponad 60,5 tys. ha. (ś) Foka w sieciach darfowskich rybaków Z niecodziennym połowem wrócili wczoraj do portu rybacy indywidualni z Darłowa. W siec:ach załogi „Dar 111" - Mieczysława Romaniuka, Jerzego i Romana Su-wałów — zastawionych na łowiskach w pobliżu portu, zaplątała się foka, która najprawdopodobniej szukała w nich ryb. Skończyło się to dla niej tragicznie, gdyż rybacy zastah ją Już martwą. Foka ważyła ok. 60 kg. (wł) NOWY JORK, HANGI (PAP) Sekretarz generalny ONZ, U Thant stwierdził ponownie, że wypowiedź ministra spraw zagranicznych DRW umacnia jego punkt widzenia, że zaprzestanie przez Amerykanów bom bardowań Wietnamu Północnego (DRW) doprowadziłoby do rozmów pokojowych. To stanowisko potwierdził w wywiadzie dla koresponden ta nowojorskiej rozgłośni radiowej rzecznik rządu DRW w Paryżu. Oświadczył on. że Ha-noi byłoby gotowe do rozpoczę cia rokowań pokojowych, jeśli zaprzestane zostaną bomardo-wania DRW i Inne działania wojetsne przeciwko Wietnamo Wywiad min. A, Rapackiego w miesięczniku »Realiles« PROBLEMY POKOJU i bezpisczsśstwa egrepajsfeiago mień węgielny polityki zagranicznej Polski. Polska musiała drogo zapłacić za swe dawne błędy. Cena jej wkładu do zwycięstwa nad hitleryzmem była bardzo wysoka. Zagadnienie stosunków Polski z jej sąsiadem wi Północnemu. Jest to jedyny warunek — dodał rzecznik DRW. Amerykańscy piraci powietrzni kontynuują swe zbrodnicze naloty na Demokra tyczną Republikę Wietnamu. Prócz bombardowania Hanoi o czym donosiliśmy wczoraj, lotnictwo USA przeprowadziło ostatnie atak na największy port DRW — Hajfong. Bombardowano dwa mosty drogo- (Dokończenie na str. 2) PARYŻ (PAP) W MIESIĘCZNIKU „REALITES" ukazał się wywiad dotyczący sytuacji międzynarodowej oraz bezpieczeństwa europejskiego udzielony przez ministra spraw zagranicznych PRL Adama Rapackiego przedstawicielowi tego czasopisma, Francois Schlos_sero-wi. W wywiadzie tym minister A. Rapacki stwierdza m. in,, że Polska jest w najwyższym stopniu zainteresowania, by podaiał Europy na bloki wojskowe nie pogłębiał się. Dopóki jednak nie będzie innych skutecznych gwarancji bezpieczeństwa Polski — zależy jej na tym, aby nic nie tracić z korzyści, jakie daje pod tym względem Układ Warszawski Na pytanie, jakie ma znaczenie dla Polski sojusz ze Związkiem Radzieckim min. A. Rapacki odpowiada, że sojusz ten stanowi ka- wschodnim zostało rozwiązane w sposób trwały. Na zachodzie imperializm niemiecki został odsunięty daleko od granic Polski. Dla niej samej, dla ZSRR i dla wszystkich jej sąsiadów ma to r. ?nie zasadnicze. Odpowiadając na pytanie, czy w polityce rządu bońskiego wobec krajów Europy wschodniej nastąpiły jakieś głębsze zmiany, min. A. Rapacki podkreśla, że polityka Niemiec zachodnich opierała się w okresie zimnej wojny na trzech elementach: na zbrojeniach aż do progu broni nuklearnej, na odmowie uznawania istnienia NRD i na nieuznawaniu granicy na Odrze i Nysie. Zmiany, jakie nastąpiły w polityce Niemiec zachodnich, są zmianami taktycznymi, zmianami w sformułowaniach. Natomiast trzy przytoczone wyżej zasadnicze elementy zostały zachowane. (Dokończenie na str. 2) Epidemia grypy szaleje w Europ e zach. • LONDYN (PAP) Jak wiadomo, w W. Brytanii szaleje od kilku tygodni epidemia grypy. W ubiegłą środę od północy do godziny 17 zanotowano w Londynie 139 nowych zachorowań, podczas góy dzień przedtem w tym samym czasie było ich 202. Lekarze brytyjscy opracowali metodę, skracającą czas wykrywania wirusa grypy z 3 tygodni do 3 godzin. Pozwoli to na Błyskawiczne wykrycie wirusa < natychmiastowe opracowanie szczepionki. Jak donoszą, w Holandii również wybuchła masowa epidemia grypy. Liczba zachorowań rośnie. Uważa się, że zarazki trafiły do Holandii z USA, Anglii, Norwegii i Danii. przynosi jutro: „Wątpliwi pacjenci" — artykuł na temat nieuzasadnionej nieobecności w pracy; if. w cyklu „Poczet książąt pomorskich" sylwetkę Eryka 1; „Czy grozi najazd Marsjan?" — o pozaziemskich cywilizacjach; dalsze trzy wspomnienia z cyklu „Zdarzyło się pewnego razu"; sylwetki laureatów nagród za upowszechnianie' kultury w województwie koszalińskim; nowe książki, kącik filatelisty, modę, wydarzenia sprzed 15 lat; fotoreportaż o słupskiej „KAPENIE", z okazji jej uruchomienia. PO PRZESZCZEPIENIU SERCA Stan iiailisrga zaiiowalaiący LONDYN (PAP) Jak podaje biuletyn szpitala w Groote Schuur, stan zdrowia dr Blaiberga — drugiego człowieka z przeszczepionym sercem — jest całkowicie za-doxvalający. Według opinii lekarzy, na ra zie nie przewiduje się zastoso wania w przypadku Blaiberga bomby kobaltowej. Po śmierci Washkansky'ego u-trzymywano, że intensywne działanie bomby kobaltowej i innych śfodków zmniejszyło odporność pacjenta, Wszyscy sympatycy „GRYFA" biorą udział w nowym konkursie pod nazwą „KONKURS ZIMOWY" Dla uczestników konkursu przeznaczono dodatkowo na wygrane 20 cennych nagród ••zeczowych oraz 50 premii pieniężnych. Główną nagrodą jest samochód osobowy marki ZASTAWA Premier Indii — Indira Gandhi ogląda zniszczenia, spowodowane trzęsieniem ziemi w Koyanagar. w wyniku kataklizmu zginęło 200 osób, a 2.000 zostało rannych*. (CAF — Unifax) m GŁOS Nr 5 (4735) mmmmmm Ubezpieczenia i renty tematem obrad plenum 1121 Wczoraj odbyło się plenom Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych, poświęcone problematyce ubezpieczeń spo lecznych i prawidłowej gospodarce funduszami społecznymi na te cele. Omawiano te sprawy przed miesiącem na plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych. Jak wy/iika z obszernej in- płaconych rent wzrosła o 100 formacji złożonej na wczoraj- proc. w związku z podwyższę szym plenum przez dyrektora niem rent. Zakładu Ubezpieczeń Społecz- Ubezpieczenia obejmują 75 nych w woj. koszalińskim — proc. ogółu mieszkańców nasze mgra Konstantego Tyborskie- go województwa, świadczenia go, notujemy również i u nas stają się coraz szersze i korzy-poważny wzrost liczby zatrud stniejsze dla świata pracy, nionych, korzystających z Przy poważnych osiągnięciach wszelkiego rodzaju świadczeń, w tej dziedzinie zdarzają się Wzrosła w ciągu 7 lat prawie jednak przypadki nieprawidło o 100 proc. liczba rencistów, wości — nadpłaty rent, zasił-do 31 tys. osób, rosną wydatki ków chorobowych i rodzinna renty i zasiłki chorobowe, nych itp. Tylko w roku 1967 suma wy- Wiąże się to przede wszyst- 19 lat tygodnika „Kraj Rad" Popularny magazyn „Kraj Rad" obchodzi obecnie jubileusz 10-lecia. Gdy po raz pier wszy* pojawił się w styczniu 1958 r., był dwutygodnikiem o nakładzie 30 tys. egzemplarzy. Dziś ukazuje się co tydzień już 135 tys. egzemplarzy tego cza sopisma. Do zwiększenia nakładu zmusiła wydawcę radziecką agencję prasową „No-wosti", stale rosnąca poczyt-ność magazynu, żywo i atrakcyjnie informującego polskich czytelników o wszystkim, co nowe w życiu Związku Radzieckiego oraz o tradycjach i dniu dzisiejszym przyjaźni narodów ZSRR i Polski. Blisko 500 numerów „Kraju Rad" wydanych w 10-leciu — to bogate źródło wiedzy o ZSRR. kim z ujemnymi zjawiskami w zakresie dyscypliny pracy, a przede wszystkim poprzez nie uzasadnioną absencję, zwłaszcza w okresie letnim, przed i po świętach, po dniach wypłat i w okresie prac polowych. Plenum WKZZ omówiło środ ki zaradcze przeciw temu zjawisku w zakresie służby zdro wia, kontroli nad orzecznictwem lekarskim, rozwoju przemysłowej służby zdrowia, a przede wszystkim w działał ności rad zakładowych, kierów nictw zakładów pracy i organi zacji społecznych. Środki te zmierzają również do polepsze nia stanu bhp oraz orzecznictwa w wypadkach przy pracy. Wyniki ożywionej dyskusji na plenum WKZZ zreasumował na zakończenie sekretarz CRZZ Kazimierz Nowicki. W związku z przejściem dotychczasowego sekretarza WKZZ tow. Bogdana Dikolen-ki do pracy w KW PZPR plenum wybrało na to stanowisko towarzyszkę Zofię Skotnic-|ką, znaną działaczkę ZMS. Wywiad min. A. Rapackiego w miesięczniku »Realites« Problemy pokoju i bezpiecznie europejskiego Miażdżące ataki żołnierzy NFf (Dokończenie ze str. 1) we odległe o 3 km od centrum miasta. Podczas rajdu na Haj fong doszło do walk powietrz nych między północnowietnam skimi „Migami 17" i am ery kań skimi „phantomami". Wietnamska Agencja Informacyjna zakomunikowała, że w ubiegłą środę obrona przeciwlotnicza DRW w czasie na lotów lotnictwa USA na gęsto zaludnione rejony DRW strąciła 7 samolotów USA. Agencja podaje jednocześnie, że ogólna liczba amerykańskich samolotów zniszczo--lych nad terytorium DRW wy -losi w chwili obecnej 2.692. Ofensywa sił wyzwoleńczych zapoczątkowana w ubiegłą śro dę kontynuowana była w czwartek rano. Patrioci przypuścili nowy atak na pozycję „marines" w Hieu Duc — 13 km na południe od Da Nang. Na razie nie są znane szczegóły tej akcji. Hieu Duc broni przeszło ty siąc żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej. Stacjonują tam także oddziały sajgońskie. W nocy z wtorku na środę par tyzanci przedostali się do obozu wojskowego w tej miejscowości i wysadzili w powietrze liczne urządzenia. Wczoraj tj. w czwartek rano partyzanci ostrzelali ogniem z moździerzy miasto Ban Me Thout na centralnym płaskowyżu. Pociski spadły m. in. na lotnisko, uszkadzając 15 ame- rykańskich samolotów zwiadowczych. Jak wynika z doniesień a-gencji zachodnich, ostatni atak sił wyzwoleńczych na jedną z największych baz amerykańskich w Wietnamie Południowym — Da Nang, był fragmentem zakrojonej na szeroką skalę ofensywy partiotów. Żołnierze Narodowego Frontu Wyzwolenia dokonali w t3Tn dniu 10 skoordynowanych ata ków na stanowiska wojsk a-merykańskich i reżimu sajgoń skiego, usytuowane na północ i na południe od bazy Da Nang. Ataki te przypuszczono w pięciu prowincjach nadbrzeżnych: Quang Ngai, Quang Tin, Quang Nam, Thua Thien i Quang Tri, między godziną pierwszą i czwartą o świcie. Najkrwawsze walki trwające cały dzień toczyły się w do linie Que Son w odległości 40 km na południe od Da Nang. Dokonano tam jednoczesnej akcji bojowej na 5 posterunków USA ostrzeliwując je pociskami moździerzowymi i rakietowymi. Napływają dalsze informacje o środowym śmiałym ataku na Da Nang. W bazie tej łącznie zostało zniszczonych i uszkodzonych 27 samolotów a-merykańskich i południowo-wietnamskich. Partyzanci o-strzeliwali bazę ze wzgórz odległych zaledwie o 9 km od Da Nang. PP TOTALIZATOR'SPORTOWI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI ' W KOSZALINIE zawiadamia grających, że na terenie naszego województwa w zakładach na dzień 31 grudnia 1967 roku PADŁY TOTO-LOTEK , HI stopnia W Y G R A N E: WBL f J» &842 zf W tym w KoszaŚFtóe „ 2 rr-«fop!rtfci V stopnia TOTEK PIŁKARSKI 3ST stopoda w Białogardzie „ lł w Kołobrzegu „ 1 w Słupsku „ 1 w Szczecinku „ 1 w Wałczu „ 1 szt. 214 3750 *= po — po "201" z* 12 zł ^ ą Następne losowanie odbędzie ~ po "m m w dniu (Dokończenie ze str. 1) Nie zaszły więc żadne poważniejsze zmiany w polityce bońskiej; udoskonalona została tylko metoda, która polega dziś na dążeniu do izolacji NRD w stosunkach zewnętrznych, i do podminowywania, jej od wewnątrz. Jeśli więc mamy uwierzyć, że w polityce bońskiej nastąpiły rzeczywiste zmiany — trzeba by zasadnicze problemy bezpieczeństwa Europy były traktowane w nowy sposób i by zostało to potwierdzone przez fakty. Miaister A. Rapacki z&smaesył, że problem niemiecki będzie rozwiązany przez historię. Wszelkie rozwiązanie naruszająee żywotne interesy sąsiadów Niemiec, zarówno na Wschodzie jak też na Zachodnie, byłoby nie tylko niebezpieczne, ale także nierealne. W kwestii organizacji bezpieczeństwa europejskiego i denuklearyzacji Europy środkowej min. A. Rapacki zaznaczył, iż truda? wyobrazić sobie zapewnienie bezpieczeństwa. Europy bez ograniczenia zbrojeń »ukłearnych i bez wyeliminowania broni atomowej z Europy środkowej. Gdyby propozycje Polski w tej sprawie zostały przyjęte przed 10 laty, sytuacja w Europie byłaby dziś znacznie lepsza. Propozycje Polski w sprawie denukłeary-zacji są nadal aktualne i trzeba będzie kiedyś je zrealizować, jeśli Europa nie ma się stać ponownie ogniskiem kryzysów, które mogą zrodzić nowy konflikt. W odpowiedzi na pytanie czy układ o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej stanowiłby przynajmniej w części realizację propozycji polskich, min. Adam Rapacki oświadczył, że trzeba przede wszystkim usunąć niebezpieczeństwo najbardziej bezpośrednie a mianowicie niebezpieczeństwo rozprsestrzenia-nia się broni nuklearnej w Europie. Chodzi tu w szczególności o państwo, które jest państwem europejskim, a które nie chce uznać istnienia swego najbliższego sąsiada i nie chce się wyrzec roszczeń terytorialnych w»-bec innych państw. Zapobieżenie temu niebezpieczeństwu będzie łatwiejsze, jeśli podjęte zostaną nowe kroki w kierunku złagodzenia napięcia i zapewnienia bezpieczeństwa w Europie. Krokami takimi mogą być: zamrożenie stanu zbrojeń nuklearnych, i wyeliminowanie obcej broni nuklearnej oraz redukcja zbrojeń i rozbrojenie. Na pytanie w jakich warunkach konferencja europejska w sprawie bezpieczeństwa i współpracy mogłaby posunąć naprzód zagadnienie utworzenia systemu bezpieczeństwa w Europie, minister A. Rapacki oświadczył, żc stanowisko Polski jest następujące: odprężenie — owszem, ale w powiązaniu z zasadniczymi posunięciami w kierunku bezpieczeństwa i współpracy. A więc, na porządku dziennym konferencji europejskiej powinny się znaleźć zagadnienia najbardziej dojrzałe i dotyczące odprężenia, bezpieczeństwa oraz współpracy. W konferencji tej powinny wsiać udział przede wszystkim wszystkie kraje europejskie. Na tropach hitlerowskich zbrodni W BUKOWINIE Bobrzańskiej, pow. Żagań, natrafiono na duże, pocho dzące z lat okupacji, usypiska żużlowej masy zawierające fragmenty odzieży, obuwia i inne przedmioty. Na zlecenie Okręgowej Ko misji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Zielonej Górze przeprowadzono tu ostatnio prace odkrywkowe. W jednym z usypisk o długości kilkudziesięciu metrów i szerokości około 30 m natrafiono na obuwie męskie, dam skie i dziecięce, którego ilość ocenia się na kilkanaście tysięcy par, a także na różnego rodzaju nakrycia głowy, ręka wiczki, damskie torebki, części skórzanych kurtek i kożuchów, pasy wojskowe i wiele innych drobnych przedmiotów. W innej hałdzie znaleziono Tajemnicze hafd^ w Bukowinie Bslraisliil SYTUACJA W JEMENIE Roja liści w odwrocie KAIR (PAP) Jak donoszą z Kaim siły wrogów republiki rojalistów — znajdują się w odwrocie i opu szczają rejon Sany zostawiając setki zabitych. Minister spraw wewnętrznych Jemenu oświadczył, że sytuacja w kraju jest już obec nie na ogół wysoce zadowalająca oraz, że armia republikańska, która przerwała oblę żenie Sany oczyściła dużą część rejonu Arhab, na północ od sto licy. Zdobyto dużą ilość broni, której część była produkcji a-merykańskiej. guziki od uniformów marynar ki angielskiej i estońskie, skuwkę do chustki pioniera ra dzieckiego, mosiężny pierścionek z emblematem sierpa i młota, przedwojenny drobny bilon polski, francuski i niemiecki oraz znaczne ilości róż nych ozdób metalowych, broszek i srebrnych numizmatów a także sztuczne szczęki, protezy oczu, zegarki itp. Znalezione przedmioty zosta ły spalone na hałdach przy u-życiu materiałów łatwopalnych — benzyny lub nafty. Ist nieje przypuszczenie, że zwie źli je tu hitlerowcy z obozów jenieckich i cywilnych; mimo usilnych starań Okręgowej Ko misji, nie udało się dotychczas znaleźć świadków, którzy by mogli wyjaśnić sprawę zna lezisk. Zwołanie posiedzenia Rady Ligi Arabskiej Rada Ligi Arabskiej została zwołana w trybie pilnym na najbliższą sobotę na wniosek Maroka w celu przestudiowania pewnych problemów zwią zanych z najbliższym szczytem arabskim w Rabacie — zakomunikował zastępca sekre tarza generalnego Ligi Arabskiej, S. Nofal. To nadzwyczajne posiedzenie — jak oświadczył Nofal — umotywowane jest przebie giena konsultacji, które odbył ostatnio z przywódcami Syrii i Arabii Saudyjskiej marokań ski minister spraw zagranicznych A. Laraki. Jak wiadomo, Laraki jako przedstawiciel _dy plomatyczny krajów arabskich konferował w ubiegłym miesiącu z szefami rządów w Damaszku i Riadeie usiłując skłonić ich do wzięcia udziału w konferencji w Rabacie, któ ra odbyć się ma 17 stycznia. BELGRAD (PAP) Brazylia straci 200 milionów dołarów rocznie jeśli Stany Zjednoczona będą nadal utrud niały obróbkę kawy brazylijskiej na miejscu, przed skiero waniem jej na eksport do USA — oświadczył brazylijski minister handlu i przemysłu Soa-rese Silva. USA czynią dotych czas wszystko, aby otrzymywać kawę w stanic surowym. Amerykańsko -brazylijski zatarg o kawę dzięki czemu palarnie amery kańskie uzyskują ponad miliard dolarów rocznie. Korespondent Tanjuga infor muje, że prezydenci Johnson i Costae Silva wymienili w tej sprawie listy i doszli do wniosku, że rozwiązanie kwe stii należy odłożyć do czasu kie dy będzie ją można rozważyć spokojnie i gdy ochłoną namięt ności. Brazylia jest największym światowym producentem i eks porterem kawy. Sprzedaż kawy na rynku zagranicznym do ! starcza w przybliżeniu połowy brazylijskich dochodów dewizowych. Zgon (ednego z plęcSorcczków PRZECIWKO NEOFASZYZMOWI I USTAWODAWSTWU WYJĄTKOWEMU W STRF »Akcja styczeń 1888« O BONN (PAP) W Monachium powstała organizacja pod nazwą „AKCJA STYCZEŃ 1968", kitórej celem jest zwalczanie wzrastających w Niemczech zachodnich tendencji neonazistowskich oraz projektów ustawodawstwa wyjątkowego. W skład tej pozapar tyjnej organizacji wchodzą przedstawiciele związków zawodowych, organizacji studenckich i społecznych oraz wiele znanych osobistości. W dowód uznania (Dokończenie ze str. 1) wysokie uznanie władz województwa. Nagroda ta — mówiła M. Aluchna-Emelianow zachęca ją i jej kolegów do jeszcze bardziej wytężonej pra cy. Toast za laureatów wzniósł sekretarz KW PZPR tow. Zdzi sław Kanarek, dziękując nagrodzonym przede wszystkim za ich działalność społeczną, która daleko wykracza poza ramy obowiązków zawodowych. Praca ta — mówił tow. Z. Kanarek — cechuje społeczeństwo socjalistyczne, ludzi zaangażowanych, nie przelicza jących tego co robią tylko na wartości materialne. (m) Porozumienie • WARSZAWA Podpisano tu dwa porozumienia wykonawcze do polsko--belgijskiej konwencji generalnej o zabezpieczeniu społecznym z 26 listopada 1965 r., która weszła w życie z dniem 1 października 1967 r. Porozumienia ustalają zasady stosowania konwencji oraz wypłaty świadczeń, przysługujących z systemu ubezpieczeń społecznych jednego kraju pracownikom i członkom ich rodzin, zamieszkałych w drugim kraju. Pomoc bońska d!a reżimu ateńskiego BONN (PAP) Rząd NRF przyztaał pomoc finansową w wysokości 180 min marek na budowę najwięk szej obecnie inwestycji greckiej. Chodzi o eksploatację zasobów węgla brunatnego i budowę zakładu energetyczne go w pobliżu Megalopolis. W tym celu utworzono mieszaną firmę niemiecko-grecką, w któ rej dominujący wpływ ma kon cern zachodnioniemieeki „AEG Telefunken". Łączna wartość dostaw za-chodnioniemieckich wynosi 281 min marek, z czego 180 min po kryje się z bońskiej „pomocy finansowej", na podstawie u- • LONDYrJ Z Brisbane donoszą, że najmłodszy z australijskich pio-cioraczków — Braham zmarł. . wczoraj o godzinie 6 czasu | przednio zawartego porozumie warszawski ego. 1 nia między NRF i Grecją. 7 stycznia' K-S3 ( Wzrost cen w Belgii _ MOSKWA (PAP) W ubiegłym rokn w Belgii znacznie podrożało wiele towarów, szczególnie zaś artykułów żywnościowych, co wiąże się z następstwami polityki rolnej Wspólnego Rynku. Ceny chleba wzrosły o 15 proc., sera — o 10 proc., papierosów — o 22 proc., konfekcji — o 6 proc. Jednocześnie zdrożały bilety kolejowe i tramwajowe. Za usługi fryzjerskie płaci się obecnie o 15 procent drożej. KOMUNIKAT Polskiego Monopolu Loferyfnego Wobec ogromnego powodzenia jakim się cieszy rewelacyjna jubileuszowa KRAJOWA LOTERIA PIENIĘŻNA «— w najbliższych dniach może zabraknąć losów w kolekturach. W związku z tym Polski Monopol Loteryjny uprzejmie prosi wszystkich ♦ zwolenników loterii o jak najwcześniejsze wykupienie losów. ? • POLSKI MONOPOL LOTERYJNY K-3/B Watykan potępia politykę wietnamską USA RZYM (PAP) Korespondent PAP, red. Janina Pasenkiewicz informuje o artykule póioficjalnegro orga nu watykańskiego „Osservato-re Della Domenica" komentującym ostatnio wizytę Johnso na w Stolicy Apostolskiej w przededniu świąt Bożego Narodzenia. W artykule tym pisze się, że bombardowania Pól nocnego Wietnamu (DRW) szkodzą Amerykanom, osłabia ją pozycję moralną USA, powodują pogorszenie stosunków między Stanami Zjednoczony mi a ich sprzymierzeńcami. Daje się w nim również wyraź nie do zrozumienia, iż pierwszy krok w kierunku przerwa nia konfliktu należy do Waszyngtonu. „Bombardowania lotnicze, do świadczając ciężko Wietnam Północny (DRW), szkodzą wyraźnie tym, którzy podjęli tę inicjatywę" — precyzuje ,,Os-servatore Della Domenica". „Pozycja USA na początku 1968 roku różni się bardzo od pozycji sprzed jeszcze 2—3 lat, zwłaszcza wskutek rosnącego zakłopotania przyjaciół Stanów Zjednoczonych, które niepokoi samych Amerykanów, coraz po ważniej". „Nie po raz pierwszy mówimy — podkreśla pis mo — że USA znalazły się w odległym kraju azjatyckiego południowego wschodu w ślepym zaułku,w impasie". „Nie można sobie również wyobrazić, by ewentualne rozszerzenie konfliktu na Laos i Kam bodżę mogło stanowić drogę wyjścia. Raczej przeciwnie — istnieje obawa, że skomplikowałoby. tp sytuację",/' ........ * GŁOS Nr !Tft739f Sir Y' W 26, rocznicę powstania PPR MIJA właśnie rocznica powstania PPR, partii, która w najtrudniejszym momencie dziejowym dla narodu potrafiła wskazać mu drogę do wolności, swoją odważną myślą polityczną i konsekwencją działania formowała kształt nowej odrodzonej Polski. 5 STYCZNIA 1942 roku w szona jesienią 1943 roku dekla okupowanej Warszawie odby- racja programowa PPR „O ło się historyczne spotkanie, CO WALCZYMY" głosiła: „W na którym powołano do życia tym nowym świecie, który wy Polską Partię Robotniczą. W łoni się z odmętów wojny, pierwszych szeregach partii sta nęli komuniści i wszyscy ci, któ rzy nie chcieli biernie czekać z „bronią u nogi". W skład PPR weszły liczne rozproszone dotychczas grupy komunistów, socjalistów, demokratycznej in teligencji. Odezwa programo- Polska musi zając poczesne miejsce. Wyzwolona spod jarz ma hitleryzmu — Polska nie będzie i nie może być Polską sprzed września 1939, w której masy pracujące miast i wsi były odsunięte od władzy, od decydowania o losach kraju i wa PPR zwracała się do wszyst narodu... Przyszła Wolna i Niepodległa Polska musi być narodową własnością najszerszych mas pracujących. Jej polityczno-społeczne podstawy muszą być oparte na fundamentach szerokich zasad ludo władztwa czyli demokracji". Wskazanie narodowi tej dro gi, która doprowadziła do osta tecznego zwycięstwa i zbudowania nowego ustroju, pozostanie historyczną zasługą Pol skiej Partii Robotniczej. H. L. Ryszard Słrzelecki członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR Pierwszy tegoroczny numer „ŻYCIA PARTII" otwiera artykuł członka Biura Politycznego sekr. KC PZPR RYSZARDA STRZELECKIEGO. Autor analizuje obecny stan liczbowy partii, która ma już ponad 2 miliony członków skupionych w ponad 68 tysiącach podstawowych organizacji. Następnie poświęca wiele miejsca rozwojowi szeregów partyjnych. Podajemy z pewnymi skrótami tę właśnie część publikacji. PZPR jest obecnie partią sil ną, bojową, ideową świadomą swych celów i zadań, w pełni zdolną do spełnienia historycznej mi sji zbudowania socjalizmu, a następnie komunizmu w naszym kraju. Na tle tego bezspornego do robku rozpatrujemy problemy Rozwijając ten problem autor podkreśla: Głównym ogniwem, na któ rym ciąży odpowiedzialność za właściwe kształtowanie składu partii i skuteczną realizację polityki przyjęć nowych członków i kandydatów, jest podstawowa organizacja partyjna oraz bezpośrednio TRYBUNA" WOLft o x o a * p«l. s s r e i 13- KOf>.U m».8: kich sił antyfaszystowskich w kraju o poparcie jej programu i rozpoczęcie natychmiastowej walki zbrojnej. Wkrótce potem na murach miast pojawiły się napisy „PPR WALCZY". Wylatywały w powietrze pociągi z amu nicją, odbierano okupantom ściągane z ludności kontyngcn ty, rozbijano posterunki żandarmerii. GWARDIA LUDOWA i później ARMIA LUDO WA — zbrojne ramię partii — wsławiły się czynami, które przywracały udręczonemu na rodowi godność, zadawały bolesne straty hitlerowcom, zbliżały nadzieję zwycięstwa. „I Polakom nikt wolności nie przyniesie w podarku. Dziś, a nie jutro trzeba atakować wro ga" — pisała konspiracyjna „TRYBUNA WOLNOŚCI" — organ KC PPR. Licząc przede wszystkim, na siły krajowe, PPR wskazywała, że najważniejszym sojusznikiem w walce z hitleryzmem jest Związek Radziecki, zwalczała zgubne dla narodu kon cepcje emigracyjnego rządu i kół popierających go w kraju. PPR była od początku partią walki i czynu. Złożyła w tej walce najwyższą ofiarę krwi — z rąk okupanta zginęło 40 proc. jej członków. Ale nie była to ofiara daremna. W podwójnej walce z zaborczą i wewnętrzną reakcją PPR potrafiła dać narodowi Strona tytułowa „Trybuny Wolności" organu KC PPR myśl polityczną,twórczą i dale tekstem deklaracji ideowej PPR „O co walczymy?"' kowzroczną, umiała znaleźć jedyną, słuszną drogę. Ogło- CAF — Archiwum dalszego rozwoju szeregów or nadrzędne instancje partyjne, ganizacji partyjnych. Rzeczą które pomagają POP i kontro oczywistą jest, że partia po- lują realizację linii partii. Od winna nadal rozwijać się i ro snąć, ale tak, aby jednocześnie wzmacniała się politycznie i organizacyjnie. Stałą troską partii jest i będzie zapewnienie dopływu nowych sił do jej szeregów. Chodzi tu o ludzi wyróżniających się dojrzałoś cią ideowo-polityczną oraz aktywnością zawodową i społecz ną w różnych środowiskach i grupach zawodowych. Dotyczy to zarówno robotników i chło pów, jak inżynierów i konstruktorów, wychowawców i naukowców, literatów i pracowników kultury, skuteczniej angażować członków partii w szeroko pojętą i wielostronną działalność polityczną. Wymaga to ze strony POP konkretnego formułowania zadań dla członków partii, związanych z ich przygotowaniem zawodowym i politycznym. Wysoki stopień upartyjnienia inteligencji technicznej stwarza możliwości intensywnego rozwoju aktywności środowisk, które odgrywają prze cież wielką rolę w realizowaniu polityki partii w zakresie postępu technicznego i rozwoju ekonomicznego kraju.^ Jedynie wzrost wpływów i-deowych i politycznych całej partii i jej organizacji działających w konkretnych środowiskach może zapewnić dalszy prawidłowy rozwój partii. Związane jest to z pełnym przestrzeganiem kryteriów członkostwa ustalonych przez statut PZPR, co zależy od rze ideowej, w klimacie odpo wiedzialności całej POP za pra widłowy rozwój swojej organi zacji partyjnej ł jej zdolności do wykonywania zadań partyj nych. Przestrzegając przed formal nym traktowaniem przyjmowania do partii, tow. Ryszard Strzelecki zwraca uwagę na następujący problem: Zwiększenie wymagań ideo-wo-politycznych i ścisłe przestrzeganie kryteriów statutu wobec wstępujących do partii pozwoli ograniczyć zjawisko skreślania z szeregów kandydatów pewnej części nowo przyjętych. Skreślenia te świadczą o tym, że decyzje o przyjęciu do partii były nieraz powzięte pochopnie, bez należytej oceny kandydata. Stałe doskonalenie jakości szeregów partii, podnoszenie wiedzy politycznej i poziomu ideowego jej członków jest iiOK ii O CO WAUUUr! ! fVtiS M ..... --.m.............................................................jjj....... mm ........................................... . ........HBP!PiP!iP!(PP^.;K.r.|HPPPP. . . . HRRI Lo n&Jć by FofeŁa V »*<• »(t »D! tw? VTlv' +> « tfp i, & i # ■* y<"k4v ............. ........... ................. • ił "'i • '•y' ••••••'•• •v/ >;**- S.sMA * treści i poziomu działalności ideowo-politycznej w zakładzie pracy i na wsi w decydującej mierze zależy, jacy ludzie znajdują drogę do partii, jak partia realizować będzie swoje zadania. POP w procesie przyjmowa nia kandydatów i członków partii kwalifikuje przydatność i ocenia postawę zgłaszających chęć wstąpienia do par tu. Cenimy więc tego rodzaju motywy i pobudki wstąpię nia do partii, które wypływają z przekonań ideowych i po litycznych kandydata i są poświadczone zaangażowaniem, ofiarnością w pracy zawodowej i społecznej, aktywną po stawą w najbliższym otoczeniu. Rozpatrując wnioski płynące z rozwoju partii dla pracy politycznej zwracamy uwagę na to, że w partii jest stosun kowo dużo ludzi młodych o krótkim jeszcze stażu partyjnym i niezbyt bogatym doświadczeniu politycznym. Wy maga to poważnego wzmożenia i wzbogacenia pracy ideowo-wychowawczej, szczególnie z kandydatami i członkami partii, którzy niedawno wstąpili do partii. Wiąże się z tym zadanie jak najlepszego wykorzystania pra cy partyjnej licznego i dobrze przygotowanego aktywu partyjnego, aby coraz lepiej i wszystkich organizacji i działaczy partii. Dlatego stanowczo przeciwstawiamy się poglądom uznającym szybki wzrost przyjęć do partii za wystarczający przejaw ideowo-politycznego rozwoju organizacji podstawowej. Nie można bowiem oceniać pracy POP głównie na podstawie wskaźników wzrostu jej szeregów, przy niedostatecznym uwzględnianiu ja kości pracy ideowo-politycznej i rzeczywistego wpływu wychowawczego POP na człon ków partii i bezpartyjnych, w całokształcie jej działania. Te go rodzaju błędne oceny pro wadzą w praktyce do zaniżania kryteriów ideowych i politycznych przy przyjęciach no wych członków do partii. Dalszego doskonalenia wymaga sam proces przyjmowania do partii. W niektórych organizacjach stosuje się jesz cze ogólnikowy, nic nie mówiący stereotyp rekomendacji. Nie pomaga to organizacji pod stawowej i instancji partyjnej w wyrobieniu sobie opinii o rzeczywistej wartości ideowej i politycznej przyjmowanego kandydata. Dlatego instancje partyjne dokładają starań, a-by zebranie partyjne przyjmu jące nowych członków i kandydatów było ważnym wydarzeniem w życiu POP i przebiegało we właściwej atmosfe immi ziemia jf wiedza 1 plony POZIOM gospodarki łąkowo-pastwiskowej nie jest w naszym województwie wysoki. Wydajność łąk i pastwisk kształtuje się poniżej średniej krajowej, również obsada bydła na 100 ha użytków rolnych w pegeerach oraz przeciętna wydajność mleka w przeliczeniu od krowy w gospodarce całkowitej są niższe od średnich w sąsiednich województwach w strefie nadmorskiej. W dotychczasowej dyskusji, prowadzonej na łamach „Głosu Koszalińskiego", omawiano wiele przyczyn, hamujących wzrost wydajności użytków zielonych i mających wpływ na ograniczenie chowu bydła oraz produkcji zwierzęcej. Wiskazywano przykłady nieod powiednio wykonanych melio racji, wadliwego zagospodaro wania pomelioracyjnego, zaniedbań w konserwacji urządzeń melioracyjnych oraz w pielęgnacji łąk i pastwisk. Nasuwa się pytanie jaką ro lę w tej sytuacji .spełniają spół ki wodne, w jakim stopniu wywiązują się one z obowiązków gospodarza na zmeliorowanych trwałych użytkach zie lonych. Obecnie istnieje w naszym województwie ponad 300 spółek wodnych, które obejmują swym zasięgiem 60 proc., o-gólnego obszaru zmeliorowanych łąk i pastwisk. Tylko w 1966 roku liczba spółek wzro sła o ponad 20 proc. Ambicją organów administracji rolnej jest, aby w roku 1969 spółki wodne gospodarowały już na 100 proc. zmeliorowanych obszarów. Liczbowy rozwój spółek wod nych można więc uznać za za dowalający, nie sposób jednak powiedzieć tego saneco o ich działalności Na podstawie badań, przeprowadzonych w niektórych powiatach prroz Delegaturą NIK, można stwierdzić, że w zasadzie większość spółek wod nych nie okrzepła organizacyj nie, ich zarządy są mało aktyw ne, brak kontroli komisji rewi zyjnych. Znaczna liczba spółek istnieje li tylko na papierze. Rolnik, należący do spółki, w zależności od obszaru posiadanych użytków zielonych, po winien na jej rzecz płacić skład kę roczną, w pełni wystarcza jącą na pokrycie kosztów kon serwacji urządzeń wodnych. Tak jest w teorii. W praktyce wysokość składek rocznych, u-stalanych na walnych zebraniach spółek, przeważnie nie wystarcza na pokrycie minimum potrzeb, związanych z konserwacją i remontem urzą dzeń melioracyjnych. Nie jest również najlepiej z dyscypliną płacenia należności. Wielu roi ników traktuje ten obowiązek jako zło konieczne i uchyla się od niego jak może. Należy przy tym podkreślić, że i tak szczupłe fundusze społeczne w spółkach nie zawsze sa celowo i gospodarnie wydatkowy wane. Jak dotąd, uwaga spółek wodnych koncentrowała się w zasadzie tylko na konserwacji urządzeń melioracyjnych ! w nielicznych tylko przypadkach stosowano zespołową pielęgna cję łąk i pastwisk. Spółki w od ne odczuwają brak niezbędnych do tego celu maszyn i narzędzi, przy czym odpowied nich usług nie zapewniają im kółka rolnicze i międzykółko we bazy maszynowe. Sprawę pielęgnacji użytków zielonych w większości przypadków pozostawia się osobistej inwencji samych rolników. W znacznej liczbie spółek wodnych urządzenia melioracyjne nie są systematycznie konserwowane i remontowane, zaś w wyniku niewłaściwego wypasu bydła, samowolnego KB GS urządzania przejazdów czy wo dopojów, szybko ulegają dewastacji. Urządzenia funkcjonują wadliwie lub w ogóle przestają działać, następuje za bagnienie terenu, a roślinność szlachetna wypierana jest przez chwasty i mało wartościowe trawy. Miliony, wydatko wywane na melioracje ze szka tuły społecznej rzeczywiście trafiają w błoto, a wraz z nimi grzebane są założenia i nadzieje na wysokie zbiory siana i szybki rozwój hodowli. Ożywienie działalności spółek wodnych, wymaga, rzecz jasna skoordynowanego działa nia na wielu odcinkach. Przede wszystkim do władz spółek, ich związków oraz komisji rewizyjnych, należałoby pozyskać jak największą liczbę przodujących rolników. Obecnie, o-bowiązki w tej dziedzinie, w wielu przypadkach, powierzono ludziom starszym lub nieudolnym, którzy niewiele mogą zdziałać. Inspiratorami i doradcami spółek wodnych w rozwijaniu działalności gospodarczej prze de wszystkim powinni być a-gromelioranei. O trudnej pracy tej kadry i jej zaangażowa niu można by pisać wiele. Na suwa się jednak jeden generał ny wniosek, że agromelioran-ci w zbyt dużym stopniu zaangażowani sa pracą biurową, sporządzaniem różnego rodzaju sprawozdań, zbyt wiele ich energii i wysiłku pochłania wy konywanie poleceń administra cyjnych powiatu. W rezultacie melioranci w niewielkim stop niu związani są z gromadzkimi radami narodowymi, na pracę w spółkach wodnych, w kółkach rolniczych mają niewiele czasu. W ostatnich latach kosztem około 13 min zł zbudowano w naszym województwie sieć wo domistrzówek z tą myślą, że będą one służyły agromelio-rantom i to nie tylko jako mieszkania, lecz również jako odpowiednio wypasażone ośrod ki fachowego doradztwa i in struktaźu. W rzeczywistości 40 proc. ©solnej liczby wodo-mislrzówek zajmują pracownicy powiatowych instytucji i to bardzo często ci, którzy z gospodarką na użytkach zielo nych nie mają nic wspólnego. W rezultacie w niektórych gro madach zbudowano wodomi-strzówki, ale brakuje agrome liorantów, gdyż nie ma dla nich... mieszkań. Należy również dodać, że 60 proc. ogólnej liczby agromeliorantów nie posiada wymaganych kwa lifikacji zawodowych. Nie spełniają należycie swe$ roli powiatowe związki spółek wodnych. W zbyt małym stop niu służą one spółkom wod nym pomocą, zwłaszcza w or ganizowaniu zespołowej eksploatacji użytków zielonych, niedostatecznie również reprc zentują interesy spółek w od niesieniu do instytucji i przed siebiorstw rolnych. W rezulta cie np. zagadnieniem pracy spółek w niewielkim stopniu interesują isię powiatowe związ ki kółek rolniczych, nie podej mujac wystarczających wysiłków, by kółka rolnicze i mię-dzykółkowe bazy maszynowe zaopatrzyć w sprzęt niezbędny do pielęgna>cji i eksploatacji łąk i pastwisk. W nielicznych przypadkach na cele spó łek wodnych przeznacza się odoowiednie środki FRR z ka sy PZKR czy WZKR. Wydaje się także, że współ pracy spółek wodnych z kółkami rolniczymi i ich związkami więcej uwagi powinny poświęcić powiatowe inspekto raty wodno-melioracyjne, u-dzielając spółkom bardziej kon kretnej pomocy w zaopatrzeniu w maszyny, materiały bu dowlane, kredyty itd. Spółki wodne oczekują również skuteczniejszej pomocy rejonowych wydziałów gospodarki wodnej w rozwiązywaniu problemów natury prawnej. Oczywiście, omówiłem tylko niektóre zagadnienia, związane z pracą spółek wodnych w na szym województwie. Jak dotąd, spółek mamy wiele, lecz na... papierze. Nieliczne rozwi jaja w pełni prawidłową i za dowalającą działalność gospodarczą. Tymczasem bez umoc nienia spółek nie może być mo wy o prawidłowej eksploatacji użytków zielonych. mgr HENRYK ŻUDRO doradca ekonomiczny Delegatury NIK W Koszalinie poważnym odpowiedzialnym zadaniem POP i instancji par tyjnych. Dla umocnienia politycznego i organizacyjnego partii, niezbędna jest wzmożona wal ka ze zjawiskami nieprzestrze gania zasad etyki partyjnej, a także konsekwentne wyciąganie wniosków wobec tych, którzy naruszają statut partii. Stosując konsekwentnie me todę stałego oczyszczania partii z ludzi przypadkowych, zde moralizowanych, obcych ideowo, POP oraz instancje partyj ne rozwijają i rozwijać będą nadal wszystkie próby działał ności zapobiegającej schodzeniu niektórych członków par tii na niewłaściwą drogę. Dyscyplina partyjna obowią żuje jednakowo wszystkich członków partii — niezależnie od pełnionych przez nich funk cji. Codzienne postępowanie członków partii, zgodność słów z czynami decyduje o autorytecie każdej organizacji partyj nej. (AR) Z MYŚLĄ O TK „WIOSNA 68" Nowa kolekcja miastsekej fabryki Wzorcownia miasteckiej Fabryki Rękawiczek i Odzieży Skórzanej projektuje i modeluje już nową kolekcję odzie ży skórzanej, która będzie wy stawiona na Targach Krajowych „Wiosna 68". Nowością tegorocznej kolekcji będzie odzież młodzieżowa — chłopięca: spodnie krótkie, płaszczyki, kurtki itp. W sumie z nubuków i kruponów świńskich przygotuje się 14 wzorów. Niezależnie od tego projektuje się również odzież damską. Po uzyskaniu pozytywnej opinii komisji i uzyskaniu zamówień od handlu, projektowane modele znajdą się w pro dukcji w drugim półroczu br. (wł) Notatnik morski! LOSY „KROLOWYCH" Po „Queen Mary" również „Queen Elisabeth" pójdzie prawdopodobnie pod młotek licytacji. Chęć kupna statku wyrazili przed siębiorcy hawajscy, zamierzający zamienić „królową" na hotel stacjonujący w Wakiki. ROZBUDOWA PORTU CASABLANKA Port w Casablance zostanie rozbudowany celem zapewnienia mo żliwości obsługi masowców do 80 tys. DWT .Obecnie port ten może przyjmować statki do 40 tys. DWT. Masowce wywożą z Casablanki po szukiwane na całym świecie fosfo ryty. DZIEŁO O FALACH Narodowe Laboratorium Flzycz ne w Faltham opublikowało obszerne dzieło o warunkach żeglu gi w różnych obszarach morskich. Jest to pierwsze w świecie zestawienie zbiorcze notowanych w ciągu lat szczegółowych informacji o falowaniu morza na głównych szlakach światowej żeglugi. W ROSTOCKU W Instytucie Budowy Okrętów w Rostocku skonstruowano urządzenie do oczyszczania dennych pomieszczeń statków. Urządzenie to pozwala wyeliminować ciężką pracę ręczna i przyspieszy wykonanie prac. realizowanych tańszym kosztem. Str. 1 iLOS Nr 5 (4735)1 INFORMU3ŁMY •POWIADAMY PREMIA ZA OSZCZĘDNOŚĆ OGUMIENIA S. F. Koszalin: Czy zakład pracy ma rację odmawiając mi wypłaty premii za oszczędność ogumienia tylko dla tego, że nie ma zbytu na ww opony? Zakład pracy odmawiając wypłaty premii postępuje wbrew uchwale nr 239 Rady Ministrów z 9 VI 1959 r. (M. P. nr 56 poz. 270). która przewiduje premię zarówno za zda nie opon po osiągnięciu przebiegu normy, a nadających się jeszcze do użycia w trakcji kcn nej lub do bieżnikowania, a także premię za dalsze eksploatowanie opon po osiągnięciu normy przebiegu w wysokości 0,5 proc. ceny opony za każdy 1000 km przebiegu ponad nor me. Zakład pracy stwierdziwszy że opony odpowiadają powyższym wymogom, winien wypła cić kierowcy należną premię. Kierowca nie ponosi bowiem winy za to, że zakład pracy nie może odsprzedać zużytych o-pon. W przypadkach wątpliwych co do dalszej przydatnoś ci opon, zakład pracy powinien zasięgnąć opinii odpowied niego rzeczoznawcy. (zet) RENTA RODZINNA MĘŻATKI A. M. Bobolice, pow. Koszalin. Mąż zginął w wypadku dros-owym. Mnie zaś I dwo.iraov zarobkowej spowoduje dalsze obniżenie renty? Nie. Do czasu ponownego za-mażpójścia bvła Pani. prócz dzieci, uprawniona do renty jako wdowa z tytułu wychowywania dzieci w wieku do R lat. 7awarcie no raz drugi związku małżeńskiego snowo-dowało tylko obniżenia ruchomej (niestałei) części renty rodzinnej zależnej od ilości o-sób do tej rentv imrawnio-nvch, o 80 zł a nie o 100 zł, jak Pani t>isze. Unrawnione są o-becnie i nadal beda do rentv w nowej. niższH wysokości fvi ko dzieci. Badzie ią Pani. jako prawna ooiekunka, otrzvmv-wać aż do czasu ukończenia przez najmłodsze dziecko 13 lat. względnie 9.4 lat, jeśli dziecko to lub dz"«ci uczęszczać bedą do szkół średnich luh wyższych. Z tych względów zamierzone przez Pania pod^e^io praev zarobkowej nie b^drie miało woływu na prawo dzieci do ren tv po Dierwszvm mężu. wz»5 ną nif» rentv. •Tężeli zmarlv maż zginał w ■wrvoadku. uznanym za wypadek w zatrudnianiu. renta rodzinna może bvć nodwyżs^ona o 10 proc. podstawy wymiaru tej renty. rrer/b) PREMTA ZA CZAS URLOPU J. M. Sławro. pn ry ni« nrTTznsK kwrtatpoi okr^c. kf^ffy Wyknrrrrst^W1**>1 lirl"łł iTr. poczvnkowv i h«T"o£rv'T*»o po ni"i rrlo^ Praeodawr* 7« r*e mflsre nroiriy? ł»?j pip pracowłam w tym sio aMvwni<». Kto prlmon prfonie rnni^i l>'b wiproi ? ktywrt?"" .Testem pracownicą umysłową. O ile premi? bvła uznaniowa. to nie ma P^ni s7Pn' s1^ na eksperyment. Mi NAKŁADY FINANSOWE Szmyt wystąpił z propozycją P remontów bieżących !by częsc zadań przejęły admi s.^ P f7ny , — TO NIE WSZYSTKO nistracje domów mieszkalnych. Aktyw blokowy wspólnie z pracownikami technicznymi a- Na wielu naradach aktyw gospo- Początkowo myśl ta nie wyda geemów sprawuje nadzór nad , jrczy domaga się zwiększenia na- wała się realna. Niemnie] w Drzebi^2ieil remontów Chodzi kładów finansowych na kapitalne dyrekcji Miejskiego Zarządu i b.eżące re ^nty budynków m. Budynków Mieszkalnych zacze WIĘKSZE KORZYŚCI szka.lnych. Tymczasem g.owną ; . • . , , ... , , przeszkodę stanowi nie brak śród- to sie nad nią zastanawiać. Po Czy oprocz odciążenia zakła ków, ale mocy przerobowej przed- dyskusji wybór padł na dwa du MZBM z części zadań re- mo zapewnień o współpracy ze strony komitetów osiedlowych — potrzebna im jest pomoc jednostek nadrzędnych. przecież o to, żeby eks peryment przyjął się w pozosta łych administracjach. PROGRAM n 367 m oraz UKF 69,32 MHts na dzień 5 bm. (piąteki Wlad.: 5.00, 5.30, 6.30 , 7.30, 8.30. 10.00. 12.06. 16.00. 17.00. 23.50. 5.36 Muzyka. 6.20 Gimnastyka. 7.00 Gra orkiestra mandolinistów. 7.45 Piosenka dnia. 7.50 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. franc. 8.35 „Jest i taki świat". 8.55 Muzyka. 9.40 Z życia ZSRR. 10.05 Polska muzyka lud. w oprać, artyst. 10.20 Koncert rozr. orkiestry PR w Krakowie. 10.50 „Pod-cho-rążacka miłość", ll.io. Nasz reporter donosi. 11.25 Utwory J. S. Bacha. 12.30 Kultura pilnie poszukiwana. 13.00 Pieśni i tańce świata. 13.20 Koncert rozr. 14.00 Tańce symf. 14.30 List ze Śląska. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Czytamy „Ruch Muzyczny". 15.30 Dla "dzieci — „Przygody Tomka Sawyera". 16.05 Felieton z dźwiękiem. 16.15—18.45 W Warszawie i na Mazowszu. 18.45 Klub entuzjastów nowoczesności. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 Koncert.. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Wiadomości sportowe. 21.30 Muzyka. 22.05 „Panie zabijają panów" — słuch. 22.45 Gra zespół W. Kolankowskie-go. 23.05 Orkiestra taneczna PR. 23.35 Kołysanki i serenady. ^ieOSZAŁIN na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MUz na dzień 5 bm. (piątek) 10.00 „Na dnie" — film (franć.). 11.30 Przerwa. 16.55 Wiadomości. 17.00 Dla dzieci: „Miś z okienka" 17.15 „Karawana wyrusza po sól" — film z serii ..Wielka przygoda". 17.40 „Kiedy trzeba podjąć decyzję" — program wiejski. 18.10 TV Kurier Mazowiecki. 18.25 Wszechnica TV — „Droga W Kosmos". 19.00 „Wielokropek". 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Droga wiodła przez Bre-de" — reportaż fiimowy. 20.25 „Na dnie" — film. 21.55 Dziesięć minut recenzji. 22.05 „Domy z taśmy" — program publicystyczny. 22.50 Program na "jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 15.45, 16.25, 22.55 i 23.30 Politechnika TV — Matematyka II roku. f „Głos 5łnpskt*» — mutacja ^ ..Głosu Koszalińskiego*' «v K«-) szalinie - organu KW PZHK, * Wydawnictwo Prasowe ,Ułoi (Koszaliński" RSW „Prasa",. i Koszalin. * a Ii ed ag u je Kolegium RecssK- t \ cy jne, Koszalin, ul Altteda } f Lampego 20. Telefon RedaKcjJ * ( w Koszalinie: i do 6S. 5 „Głos f Zwycięstwa centrala 82-61 Słupski**, . w» Ł. 1 piętro- Tele-/ | tony; sekretariat (łączy i icie- ( Słupsk, pi- i piętro- Tele-, PROGRAM na dzień 5 bm. (piątek) j równikiem! - 51-95; 'dział o- * * głosjreó — 51-95; redakcja — {■ ( 54-SSL ' ( Wpłaty na prenumeratę fmie- ' / sięczna — i3 ii, kwartalna —' ,39 zł, półroczna — e|, roei- ( f na — 156 ii) prze jmują nrzęoy * f pocztowe, listonosze oraa Od-i dział „Rocb" < \ Tłoczono KZGral, Koszalin, ' uL. Alfreda Lampego ł 5.36 „Wyniki pracy zespołów specjalistów rolnych" — komentarz H. MAŚŁANKIEWICZ { j. Żesiawskieso. 7.00. Ekspres po- i B-2 Str* 6 ma iGŁOS Nr 5 (4735) Fot. CAF — Archi v/um wiedź na reklamację w sprawie przedwczesnego zużycia pa ry obuwia: „Widocznie pani w nich chodziła"... Przedstawiciele dyrekcji gwałtownie zaprzeczają, ale jeden z nich twierdzi, że w odpowiedzi tej nie ma nic dziwnego (?) Otóż przed kilku laty nastolatki wy kupywały masowo tzw. „trum niaki" czyli obuwie przeznaczone po prostu dla nieboszczy ków. Były to wprawdzie lakierki, ale nie przeznaczone do chodzenia. Wiele reklamacji otrzymali wytwórcy (oczywiście nie od nieboszczyków). Chyba nic dziwnego, jeśli w tych przypadkach odpowiadano: „Widocznie pani chodziła w tych pantoflach?',' Dyplom a tyczne wyjaśnienie (czy też wy bieg) przyjmujemy z humorem. Zdajemy sobie przecież sprawę, że chodzi nie tylko o reklamację w sprawie „trum-niaków". Ale dajmy spokój. Nikt z kupujących obuwie, nawet najbardziej karyśni klienci, nie zastanawia się w czym będziemy chodzili za lat dziesięć, czy dwadzieścia. Jak to w czym? W butach — każdy odpowie. Ale — jakich? O tym myśli już dyrekcja „Ra-doskóru", chociaż pozornie mo głoby się wydawać, że naszemu „rolniczemu" krajowi nic nie może grozić. Oblicza się, że w roku 2 000 starczy skóry zwierzęcej na świecie tylko do wyprodukowania 60 proc. obu Wszystko, jak dotąd, przeznaczone jest dla pań. A co z nami, mężczyznami? „Rado-skór" produkuje w roku 5,5 miliona par obuwia. Chodzą nich moskwiczanki i Angiel ki, damy w haremie władcy Kuwejtu i Amerykanki. Mężczyzn się tu jednak nie lubi. I to nie dlatego, że 53 proc. załogi „Radoskóru" stanowią kobiety. Po prostu, obuwie męskie jest nieopłacalne (?). Tak, nieopłacalne. Sądzę, że sa mi jesteśmy sobie winni. To prawda, że damski pantofelek jest wyszukany, ale jak się o-kazuje niezbyt skomplikowany w produkcji. Gorzej jest z fasonami męskimi. My szukamy porządnych butów, chcemy żeby były raczej wygodne, aniżeli modne i aby można było w nich długo chodzić. Ko biety częściej od nas kupują obuwie. Do wyjątków można zaliczyć np. znanego publicystę telewizji francuskiej, p. Leona Zitronę, który z zamiłowaniem poleruje swoje 40 par butów, których posiadaniem się szczyci. Rezultaty męskiej wybredności są opłakane. W „Radoskórze" tylko na dwóch taśmach wytwarza się obuwie męskie. W tym ro ku będzie jedna. Cała nadzieja w Słupskiej Fabryce Obuwia, która — jak się mówi wśród załogi „Radoskóru" będzie wy twarzać. głównie buty męskie. (Oby!) Być w Radomiu i nie kupić pary porządnych butów? Trudno zrozumieć. A jednak nie jest to takie proste. Polska jest wszędzie jednakowa, obuwie też wszędzie prawie takie same. W radomskich sklepach, tuż pod bokiem „Radoskóru" — trzecich pod względem rozmia rów produkcji zakładów obuw niczych w kraju, można znaleźć wytwory „Chełmka" i „Otmętu", a także buty z Cze chosłowacji, Węgier, NRD. Czy li prawie takie same, jak w Koszalinie, Gdańsku, Warszawie. A w ogóle, co to znaczy porządny but? Zdaje się, że każdy kupujący ma o tym własne pojęcie, chodzi od skle pu do sklepu z demonstrowanym niezadowoleniem i szuka czegoś nowego, mocnego, ładnego i wygodnego na nogę. (Ha!) Kiedy na początku lat pięćdziesiątych pojawiły się, popu larne dziś kozaczki, słyszało się wśród pań: „Co to,w walonkach mamy chodzić?" Moda rządzi się jednak swoimi prawami. Wystarczyła mała notatka w ,,Expressie",. że pol skie kozaczki podbiły Stany Zjednoczone (sprzedaliśmy wte dy do USA 2 miliony par) i rozległo się powszechne wołanie o kozaczki. Podobnie jest teraz z innym rodzajem kozaczków, z nubuków. Świńska skóra zawsze była w pogardzie szczególnie w świecie eleganc kich pań. Wiele pieniędzy wydano w swoim czasie na rekla mę, aby przekonać ludzi, że TAKIE BUTY! wytwory z tej skóry mogą być dobre i ładne. Są przede wszystkim tanie. Reklama nie zdziałałaby jednak wiele,gdyby jej w sukurs nie przyszedł sno bizm Angielek. W ich to imieniu, angielski importer zamówił w Polsce kilkaset tysięcy par kozaczków z nubuków. No i zawrzało na krajowym rynku. Dyrektor „Radoskóru" mgr Marian Gwarek chętnie uruchomiłby agencję antyreklamy, aby oprzeć się nacisko wi rynku. Interweniuje prasa, radio, telewizja: nasze panie chcą chodzić w kozaczkach z nubuków! Gdzie są, kiedy będą, ile par? Próżno dyrekcja wyjaśnia, że ten rodzaj obuwia nie bardzo nadaje się do noszenia w czasie odwilży i w naszym stosunkowo mokrym klimacie. W krajach o mniejszych opadach śnieżnych, but nie nasiąknie tak szybko wodą, jeszcze jak się jeździ samo chodem, a nie brodzi po kałużach wody. Zakład mający zasłużoną renomę na światowym rynku boi się po prostu pochopnych ocen. Nacisk mody jest jednak przeogromny i dyrekcja musi ryzykować. Tysiące arcymodnych kozaczków opuszcza codziennie zakład. Oprowadzającym nas po zakładzie inżynierom zadajemy pytanie, czy prawdą jest, że z „Radoskóru" wyszła odpo- wia. Ludzi przybywa, hodowla bydła i trzody chlewnej zwięk sza się jednak nieproporcjonal nie. Niedobory mięsa będzie się zastępować innymi wyso-kobiałkowymi produktami spo żywczymi. A co ze skórą? Naj bliżsi rozwiązania są Japończycy. Wynaleźli doskonałe tworzywo, tzw. sztuczną skórę, o nazwie korpan, które nie przepuszcza wody i nieźle zno si wahania temperatury. Ale korpan nie jest jeszcze idealnym tworzywem. Noga nie może normalnie oddychać, w niskich zaś temperaturach kor pan jednak pęka. Pewną próbą, dalece jednak nie doskonal sza, jest i nasz krajowy wytwór skay. W Trzebini produkuje się go już w sześciu kolorach. Bądźmy jednak dobrej nadziei. Na pewno do 2000 roku chemicy znajdą jakieś rozwiązanie. Kozaczki ze skayu cieszą się dużym powodzeniem. W rado-skórskim laboratorium można ogladać najnowsze modele AD 1968! Kolory są bardzo przyjemne: srebrny, złoty, zgaszona czerwień, kremowy, czarny, nawet fiolet biskupi. Nie ma tylko białego, za którym prze pada większość kobiet. Tajem nica tkwi w chemikaliach. Za granicznych nie kupujemy, a rodzime nie zawsze zdają egza min. Radomskie Zakłady Przemysłu Skórzanego „Radoskór" nie są nowe. Mają wieloletnią tradycję. Warunki pracy załogi stały się trudne, zwłaszcza po pożarze, który strawił w ub. roku stary gmach fabryki, gdzie mieściło się wiele oddzia łów. W laboratoriach zakładów i dziale technicznym pow stało w ciągu półrocza 180 wzorów obuwia damskiego, męskiego i dziecięcego. 120 wzorów, czyli dwie trzecie, za kontraktowano. Ale dopiero klient ocenia ich . rzeczywista wartość. Kombinat wysunął przed załoga odpowiedzialne zadanie: dbsć o wysoką jakość wytwarzanego obuwia. Mówi się nawet o tym, że następuje nieznaczne zmniejszenie ilościowe na korzyść jakości. Np. w zakładzie nr 1 „zgubiono" w drugiej dekadzie listopada 1,7 proc. planu, ale więcej za to wyprodukowano butów pierwszego gatunku. W zakładzie nr 2 natomiast plan przekroczono o 5.850 par, poprawiając wskaźnik jakości o 4,5 proc. Od jakości produkcji są uzależnione zarobki załogi. ZDZISŁAW PIS •SPORT* SPORT • SPORT* SPORT* Dy skusi a plebiscytowa trwał Kupon Plebiscytowy „10" najlepszych przewodniczącego PKKFiT w Miastku W dalszym ciągu napływają zgłoszenia na listę 10 najlepszych sportowców województwa koszalińskiego w 1967 roku. Dziś głos w dyskusji plebiscytowej zabiera przewodniczący PKKFiT w Miastku — EUGENIUSZ ŻUBER, który warto dodać, również w ubiegłym roku zabierał głos w dyskusji plebiscytowej. Oto wypowiedź przewodniczącego PKKFiT w Miastku: . I. SOKOŁOWSKIEGO — podno-Wzorem lat ubiegłych chciał szenie ciężarów, zdobywcę brązo-bym się włączyć do dyskusji, wego medalu na Centralnej spar- jaka prowadzona jest^ na ła~ budnickiego — również mach „Głosu Koszalińskiego" brązowego medalistę na Central- W związku Z ogłoszonym ple- nej Spartakiadzie w żeglarstwie; biscytem na najlepszych spor cs£ tOWCOW Ziemi ivOSZ3lllxSi^l03» tr«łłn£j Sp2rt ski oraz występami naszych sportowców w kraju, ze szczególnym uwzględnieniem IV Centralnej Spartakiady. Na pierwsze miejsce typuję }u-dotka — A. PAWLAKA z koszalińskiej Gwardii. Jego osiągnięcia mówią same za siebie. W ubiegłym foku zdobył on tytuł wicemistrza Europy juniorów w Lizbonie, tytuł mistrza Polski Federacji ,.Gwardia" oraz odniósł kilka cennych sukcesów w imprezach międzynarodowych, zdobywając zdecydowanie pierwsze miejsce w swojej kategorii wagowej. Na drugiej pozycji stawiam lekkoatletę — W. MARCZYKA zwycięzcę Plebiscytu „Głosu" na najlepszych sportowców w 1966 r. Kandydaturę tę uzasadniam tym, iż zawodnik białogardzkiej Iskry poczynił duże postępy. Awansował do reprezentacji Polski, a jeg° starty w meczach z W. Brytanią i Czechosłowacją należy uważać za udane. Podczas Centralnej Spartakiady Marczyk okazał się najlepszym lekkoatletą województwa koszalińskiego, zajmując w finałowym pojedynku w b'egu na 800 m czwarte miejsce. Ponadto b. zawodnik Iskry, a obecnie już Zawiszy bardzo dobrze spisał się podczas Memoriału J. Kusociń-skiego. Trzecie miejsce rezerwuję dla J. KUCZKA, wicemistrza CRZZ w podnoszeniu ciężarów, mistrza Polski Federacji Kolejarz, rekordzisty okręgu w wadze koguciej i piórkowej. Dodam, że J. Kuczek miał kilka udanych startów w zawodach międzynarodowych, a na Centralnei Spartakiadzie w Lublinie zajął punktowane, szóste miejsce. Na dalszych miejscach umieszczam: R. SUWAŁĘ — wicemistrza Polski juniorów, mistrza Polski Federacji „Kolejarz", rekordzistę okryli w kategorii juniorów wagi ciężkiej w podnoszeniu ciężarów, zawodnika, który z powodzeniem reprezentował nasz kraj w meczu z Francją; B. STYCZYŃSKĄ — mistrzynię Polski iuniorów na 400 m, re-koTdz>łkę okręgu i reprezentantkę Pc*ski w meczu z Czechosłowacja; J. PIOTROWSKIEGO — żeglarstwo, mistrza Polski w klasie ca-de*t. zwycięzcę IV Centralnej Spartakiady; NA3LBPSZ¥Gł+ SPORTOWCÓW ZIEMI KOSZALIŃSKIEJ W 1967 ROKU 1. ;......................................—. 3. ........................................... 4. .____________________________________ 5. ________________________________ 6. ;.................................„..... 7_____________________________________________ 8. ______________________________ 9. _______________________________________ 10. ............................................... Imię I nazwisko głosującego: ......................................... Adres: ................................... Kupon konkursowy prosi my wypełnić czytelnie 5 przesłać do dnia 29 stycznia 1968 roku do redakcji „Głosu Koszalińskiego", Ko szalin, ul. Alfreda Lampego 20 z dopiskiem na koper cie: KONKURS-PLEBIS-CYT. !SBESBBBS&/33BX932 KOTY CENTAUR •v-v-:zbigmew zeydler-zborowsk!.> (24) Potem nastąpiło przemywanie palca woaą utlenioną, jodynowanie i bandażowanie. Downar był wzruszony troskliwością gospodarza. — Doprawdy przykro mi, że narobiłem panu kłopotu, — AIeż(i,drobnostka. Nie ma o czym mówić. Musiał się pan skaleczyć o tę piekielną maszynę. Czy oglądamy film do końca? — Oczywiście. Z całym zapałem. Po chwili Downar spytał: — Czy nie mógłby mi pan odprzedać tej taśmy? Tarnowiecki z uśmiechem potrząsnął głową? — Niestety, to niemożliwe. Widzi pan... w tych naszych zabawach obowiązuje fair play. My możemy w ścisłym kółku oglądać te rzeczy, ale nie możemy tych filmów wypuszczać w świat. Wikary i jego przyjaciółka mieliby do mnie uzasadnioną pretensję. — Rozumiem i przepraszam. — Widzę, że pan się nie na żarty zainteresował tą nagą pięknością. — Przyznaję, że już dawno żadna kobieta tak mi się nie podobała. — Żałuię, że nie mogę panu dopomóc w odszukaniu jej. — W tej sytuacji może mi dopomóc tylko przypadek — uśmiechnął się Downar. — Dziękuję panu za gościnę i przepraszam, że zabrałem tak dużo cennego czasu. — Było mi bardzo miło — skłonił się uprzejmie Tarnowiecki. — Proszę o mnie nie zapominać. Sierżant Kolec odetchnął z prawdziwą ulgą. — Bałem się, towarzyszu majorze, że coś nie klawo. Już chciałem odbezpieczać *visa | zasuwać do tego domostwa. — Wszystko w porządku — powiedział wesoło Downar. — Poszło łatwiej niż mi się zdawało. — Dokąd teraz zasuwamy? — Do Gdańska, do Komendy Wojewódzkiej. Dodajcie gazu. Spieszy mi się. — To nie jaguar, towarzyszu majorze — uśmiechnął się sierżant. * Oficer dyżurny zakomunikował służbiście, że w komendzie nie ma już o tej porze ani komendanta ani zastępcy. — Połączcie mnie z prywatnym mieszkaniem zastępcy komendanta. Sprawa bardzo pilna. Rozmowa była krótka, ale treściwa.1 — Za wszelką cenę zdobądźcie odciski palców tego jednorękiego cudzoziemca. U oficera dyżurnego zostawiam błonę fotograficzną. Trzeba natychmiast wywołać, zrobić duże powiększenia i ktoś od was musi jutro rano odwieźć to do Warszawy, do kapitana Nowickiego. Zaraz go zawiadomię, żeby czekał na tę przesyłkę. Na razie to wszystko. Utrzymujcie ze mną kontakt. Cześć. Było już dobrze po północy kiedy Downar wrócił do Sopotu. Był zmęczony i z przyjemnością myślał o wygodnym łóżku... Wsunął klucz w zamek, ale nie mógł go przekręcić. Nacisnął klamkę. Drzwi ustąpiły. „Do diabła" pomyślał, „widocznie zapomniałem zamknąć". Wszedł i wyciągnął rękę w kierunku wyłącznika. Nagle zatrzymał się. Nie zapalił światła. Za zasłoną na tle oświetlonego z ulicy okna zobaczył nieruchomą sylwetkę. Błyskawicznie położył dłoń na kolbie pistoletu. Rozdział VII Była bardzo blada. — Co pant tu robi? Milczała. Wargi jej drżały. — Co pani tu robi? — powtorzyŁ — Ja... ja.. Wsunął pistolet do kabury, ukrytej pod marynarką i wskazał fotel. — Niech pani siada. Usiadła. Trzęsła się, chociaż w pokoju było bardzo ciepło. •— Niech się pan na mnie nie gniewa ~ szepnęła błagalnie. Downar przysunął sobie krzesło i wyjął paczkę „Caro". — Zapali pani? Wzięła papierosa I łapczywie zaciągnęła się dymem. — Dziękuję. — No więc może mi pani wreszcie powie, co pani robi w moim pokoju? — Nie domyśla się pan? — Nie. Powoli odzyskiwała pewność siebie. — Och, jacy wy mężczyźni jesteście niedomyślni — westchnęła. — W jakim celu młoda dziewczyna zakrada się do męskiego pokoju? Jak panu się zdaje? — Różne mogą być cele takich odwiedzin, — Przyszłam do pana, bo pana kocham. Downar rzucił jej szybkie spojrzenie. Potem rozejrzał się po pokoju. — To interesujące — powiedział z uśmiechem. — Musi to być niezwykła miłość, jeśli pchnęła panią do przeszukiwania moich rzeczy. — To nie ja... To nieporozumienie... Naprawdę... Downar zgasił papierosa w popielniczce i powiedział wolno, wyraźnie akcentując każde słowo: — No cóż... Nie pozostaje mi nic innego jak zawiadomić portiera i prosić, żeby sprowadził milicję. Zerwała się. — Błagam pana... błagam... Niech pan tego nie robL Niech mi pan daruje. Zrobię wszystko... wszystko... Tylko niech pan nie sprowadza milicji. Szybkim, nerwowym ruchem zrzuciła z siebie sukienkę. Downar potrząsnął głową. — Niech się pani nie fatyguje. Nie interesuje mnie ta propozycja. Nie mam zwyczaju romansować z hotelowymi złodziejkami. — Ja nie jestem złodziejką — oburzyła się. Downar wstał i pchnął ją energicznie na fotel. — Posłuchaj, dziecino. Dosyć już mam tych żartów. Czego tutaj szukałaś? Kto cię napuścił? Gadaj, ale już, bo jak nie, to zaraz każę cię zamknąć do kryminału. W milczeniu gryzła dolną wargę. Downar odczekał chwilę, a następnie, bez słowa, wyciągnął rękę w kierunku telefonu. 4P. «. »4