Dziennik Bałtycki**! WIECZÓR wybrzeża Powiśle Sztum Dzierzgoń piątek 9 sierpnia 2002 r. www.naszemiasto.pl www.gratka.pl MIKOŁAJKI POMORSKIE RYJEWO STARY TARC STARY DZIERZGOŃ POWIAT SZTUMSKI 12 Pełnomocnik Przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w powiecie sztumskim został Wiesław Deni-siuk. To on odpowiada za przygotowanie członków i sympatyków PO do wyborów. DZIERZGOŃ Awaria — Zaproszono nas do parady -mówi Władysław Szewczun. -Jechaliśmy na platformie. Cały korowód ciągnął się około 10 km. Z ŻYCIA Jola i Jolanta C. mieszka w jednej z miejscowości powiatu sztumskiego. Nikt patrząc na nią z boku, nie pomyśli, jak bardzo życie było dla niej niesprawiedliwe. ORENBURG Misja Orenburskia parafia jest bardzo rozległy. Większość czasu upływa siostrze Elżbiecie na ewangelizacyjnych podróżach do odległych wiosek. SINGAPI Przez świat W Singapurze spędziliśmy 3 dni. Nie mogłam uwierzyć, że jestem tak daleko, w Azji, obok równika - pisze Wiesława Pęczak. Sztum. A wszystko przez upał SĄSIEDZKI SAMOSĄD Upał wymiata ludzi z podmiejskich uliczek. Życie zaczyna się tu dopiero wieczorem. FotSzymański obieta zatelefonowała do redakcji z prośbą o pomoc. - Wczoraj wieczorem sąsiad pobił mi syna - mówiła wzburzona. W dzień był upał, więc pozwoliliśmy dzieciom zostać dłużej na dworze. Sami też siedzieliśmy przed domem. Nasz 13-letni syn grał z kolegami w chowanego; biegnąc do „mety" przeciął ukosem trawnik sąsiada. Ten zdzielił go w twarz tak mocno, że chłopak upadł na wznak, uderzając głową 0 chodnik. Matka próbowała mitygować agresywnego mężczyznę, ale 1 jej dostało się kilka dosadnych słów. Zadzwoniła więc na komisariat. - Dyżurny spytał, czy dziecko jest ranne, odpowiedziałam, że nie wiem - kontynuowała. -Odmówił przyjazdu, kazał zgłosić się dziś do dzielnicowego. Rano syn wstał z bólem głowy, ma mdłości. Lekarz stwierdził zasinienie potylicy i lewego policzka; sporządził obdukcję. Dzielnicowy poszedł porozmawiać z sąsiadem, ale nie zastał go w domu. Na tym policja zakończyła działania. Matka ma żal do policjanta za zlekceważenie napaści na jej syna. Zbigniew W., dyżurujący w Komendzie Powiatowej Policji w feralny wieczór, wyjaśnia, że kobieta nie poinformowała go przez telefon o obrażeniach chłopca, dlatego poradził poczekać z interwencją do jutra i rozmawiać z dzielnicowym. Krystyna Muszyńska Czytaj też na str. 3 REKLAMA NOWA NqM& 3410 COLTEX DAKAR m • Sztum, ul. Mickiewicza 15 tel. (0-55) 277-55-63 GSM 0-607 72-72-67 0-607 733-779 • Dzierzgoń, ul. Odrodzenia 3 tel. (055) 276-30-00 • Prabuty, ul. Kraszewskiego 4 tel. (055) 278-24-05 Szczegóły oferty w Regulaminie Promocji. Oplata aktywacyjna doliczana Jest do pierwszego rachunku. ^ C ^ t * www. coitex. ptusgsm. pt fciM Wjiycł^ S*v Wł#Q^1 Już jutro specjalny bezpłatny dodatek do Dziennika Partnerem wydania mapy jest BĄGART Ukradli nagrobki Groby okradziono i zdewastowano. Fot. Piotr Szymański W niedzielę po mszy kilkoro parafian poszło na cmentarz. Zastali ruinę. Złodzieje pozbawili rodzinny grobowiec Kaniów płyty, przygotowanej dla jeszcze żyjącej teściowej. - Złodziej zdjął tę płytę, bo była bez napisu - mówi Henryk Kania. Grób dziadka Mirosława Szmigiela także został okra-dzionyz dodatkowej płyty, a cały nagrobek zdewastowany Irena Bernacka-Sprawka, kierownik zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Sztumie, informuje, że skradziono dwa nagrobki, dwie płyty nagrobne, jeden zaś został zdewastowany. Łączna suma strat, to 13 tys. zł. Sprawca kradzieży pozostaje nieznany. (Pesz, KM) piątek 9 sierpnia 2002 r. Nasz Tygodnik Nowy Powiśle Opinie www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych CO SŁYCHAC telefon - 239 40 80 db.sztum@ prasabalt.gda.pl ■ UPAŁ UPAŁEM, ALE... Przeży-liśmy z trudem kilka dni w iście afrykańskim klimacie, już samo budzenie się do pracy działało obezwładniająco. Panie wkładały na siebie przewiewne bluzki bez rękawów, natomiast wielu panów chodziło po ulicy i robiło zakupy w sklepach świecąc nagimi, spoconymi torsami. Może jestem staroświecka, ale goliznę toleruję na plaży, a nie w ogonku przed kasą w supermarkecie. Gdy stoi przede mną taki superman i poci się swobodnie całą powierzchnią szerokich pleców, mam ochotę pojechać do Rygi. Koszulka działa higroskopijnie, czyli pochłania wilgoć zbierającą się na skórze. Warto o tym pamiętać. Mirosława 6., Górki CZYTELNICY PISZĄ ■ Za mało zrobiłem Gminnym życiem umysłowym chce rządzić chaos i absurd, 0 czym świadczą anonimowe publikacje. Zwyczaj unicestwiania elit - podglądanie przez dziurkę od klucza każdego nieskażonego przeciętnością, wydaje mi się szczególnie obrzydliwy. To równanie w dół: ja jestem świnia, ale Mickiewicz też był świnia... Kiedyś dyskutowano o pierwszych po wojnie wolnych i demokratycznych wyborach. Dziś debatujemy o tym samym u progu nowych wyborów samorządowych. Dyskusje są nieuczciwe, bo za parawanem anonimów, zwłaszcza wobec wykluczonych, biednych, bezdomnych, bezrobotnych, którzy nie znajdują dla siebie miejsca w instytucjach społecznych. To wśród nich pojawia się pokusa ucieczki od wolności, to oni przyzwalają na rozwiązania autorytarne, gdzie w zamian za posłuszeństwo nędza będzie dzielona sprawiedliwie, albo na nikczemne spotwarzanie i nieuczciwe oceny, odreagowując swoją sytuację. To ja czuję się za to odpowiedzialny, bo kiedy mogłem, powinienem dawać wyraźniejszy przykład zachowań i zmieniać jeszcze więcej w gminnej demokracji. Ale robiłem za mało. A przecież wiedziałem, że demokracja to kultura polityczna oparta na dialogu, na różnorodności i tolerancji, to zgoda na przyrodzoną niedoskonałość porządku politycznego, na samo-ograniczenie swobód wedle zasad państwa prawa i konstytucji. Za to nigdy nie ukrywałem swych poglądów i krytyki możnych tego Państwa i tej Gminy za kartką anonimowego paszkwilu. Powiadają, że źle być takim szczerym. Ale uczciwie - odpowiadam. Zatem wszyscy podejmijmy rozmowę. Spróbujmy zapytać, co w naszych konfliktach jest skutkiem niewybaczalnych win, a co niewygasłych emocji? Czy tylko upływ czasu i zmiana pokoleń złagodzi niszczący wpływ przeszłości na teraźniejsze decyzje 1 wybory? A może dajmy szansę tylko młodym w wyborach? Piotr Łączny, Dzierzgoń Goście NTN Powiśle Chorzy uczą cierpliwości i* ■ H Od lewej: Magdalena Kucharska, Katarzyna Roszkowska i Beata Adamczewska przygotowują się do kolejnych zajęć. agdalena Ku- radości dntó codziennego. charska, Katarzyna Roszkowska i Beata Adamczewska są terapeutkami zajęciowymi w sztumskim hospicjum. - Jesteście tegorocznymi absolwentkami Medycznego Studium Zawodowego, kierunku terapia zajęciowa. To wasza pierwsza praca. Miałyście podczas nauki praktyki w kilku instytucjach, ale trwały one krótko. Teraz pracujecie i musicie teoretyczną wiedzę przenieść do pracy... Magda: - Z natury jestem raptusem i należę do osób niecierpliwych. Tutaj nauczyłam się cierpliwości a także cieszyć się z małych Żyję tą pracą, czuję się potrzebna chorym i zajęcia z nimi dają mi wiele satysfakcji. Ludzie z zewnątrz nie rozumieją, dlaczego pracujemy w hospicjum. To miejsce kojarzy im się z przechowalnią dla ludzi, których nikt nie chce. A to są ludzie tacy sami jak my. Czują, cierpią, cieszą się z serdecznych kontaktów. Kasia: - Oprócz pomocy medycznej potrzebują też po prostu obcowania z drugim człowiekiem. Mają rodziny, niektórych bliscy odwiedzają bardzo często, nawet codziennie. Ale wielu chorych to ludzie bardzo samotni, nikt ich nie odwiedza, albo bardzo rzadko. Fot. Piotr Szymański - Praca z chorymi wymaga cierpliwości i serca. Czy zamknąwszy drzwi hospicjum potraficie się wyłączyć i do następnego dnia nie myśleć o niej? Beata: - To chyba niemożliwe. W domu często myślę o tym, co dzieje się w hospicjum. Zwłaszcza gdy wiem, że z kimś jest bardzo źle, zastanawiam się, czy będzie szansa spotkać się jeszcze z tą osobą jutro. Najtrudniejsze chwile, to te, gdy ktoś odchodzi. Jesteśmy młode, ale młodość nie jest wieczna. Każdy kiedyś będzie stary, przyjdzie moment przejścia na tę drugą stronę. Ale zawsze trudno pogodzić się ze śmiercią. Rozmawiała: Monika Stankiewicz 0 NIM SIĘ MÓWI Tworzy Platformę Obywatelską Wiesław Denisiuk Miejsce zamieszkania: Czernin Wiek: 49 lat Wykształcenie: wyższe, ukończył Słowacki Uniwersytet Rolniczy w Nitrze Kariera: prowadzi firmę Ekolog w Zielonkach w gm. Stary Targ, inicjator budowy pierwszej w Polsce kotłowni opalanej słomą Rodzina: żona Elżbieta, dorośli synowie Artur i Rafał Hobby: myślistwo i turystyka arząd regionu pomorskiego Platformy Obywatelskiej powołał na przewodniczącego tego ugrupowania w powiecie sztumskim Wiesława Denisiuka. Jego zadaniem będzie przygotowanie członków i sympatyków PO do zbliżających się wyborów samorządowych. - Zgodnie z tym, co mówi nasz lider, Maciej Płażyński, zamierzamy prowadzić kampanię pozytywną - mówi nowo powołany pełnomocnik. - Zamierzamy współpracować ze wszystkimi ugrupowaniami prawicowymi z terenu powiatu. Wiesław Denisiuk od lutego próbował stworzyć w powiecie sztumskim strukturę Wiesław Denisiuk szkoli samorządowców z regionu w wykorzystywaniu energii Odnawialnej. Fot. Piotr Szymański Platformy Obywatelskiej. - Próbuję znaleźć dla siebie miejsce, niekoniecznie w polityce, ale przede wszystkim w gospodarce - wyjaśnia. -Jestem drobnym przedsiębiorcą i uważam, że pieniądze z podatków są w dużej części marnotrawione. W XXI wieku ludzie nie powinni być pozbawiani mieszkań, powinni mieć za co żyć. Zdaniem powiatowego lidera Platformy Obywatelskiej, jedną z najważniejszych rzeczy jest powstanie Parku Inwestycyjnego Malbork-Sztum. - Chodzi tu nie tylko o miejsca pracy, ale również o integrację z Malborkiem - dodaje. (ŁAJ) PODPATRZONE Kilometrówka w owsie? Plotka gminno-powiatowa głosi, że sztumska policja w ramach oszczędności paliwowych zamierza przesiąść się z radiowozów na konie. Komendant powiatowy policji, Wojciech Madejski, już się sprawdził w siodle. Redakcja „Dziennika Bałtyckiego" zastanawia się, jak policjanci będą wtedy rozliczani z przejechanych kilometrów. Czyżby w owsie? Fot. Agnieszka Łączkowska CZYTELNICY INFORMUJĄ Seniorzy tańczą i śpiewają b Śpiewającym seniorom wtórowały ptaki w sztumskim parku. m Gneg0nTomiak Klub Seniora w Sztumie przy ul. Mickiewicza 9 działa od 27 lat. Zrzesza co najmniej trzydziestu aktywnych członków. - Spotykamy się, wyjeżdżamy razem na wycieczki, urządzamy wspólne imprezy - mówi przewodnicząca, pani Sabina Runewicz. - Najmilej spędzamy czas przy tańcach i śpiewie. Na takich artystycznych przyjemnościach upł^ nęło też ostatnie spotkanie w pięknym plene: w kawiarni Parkowa. Przy herbacie, piwie i kie! basach z grilla rozmawiano o różnych sprawach. Większość zebranych stanowiły panie, męskich rodzynków znalazło się tylko dwóch: pan Staś i pan Bronek. Spoza Sztumu przyjeżdża na spotkania regularnie pani Waltraut Sikorowska, mieszkanka Koniecwałdu, członkini naszego klubu od 1981 roku. Śpiewali piękne stare piosenki: „Polskie kwiaty", „Czerwone róże" i inne piosenki z lat młodości. Wtórowały im ptaki mieszkające w parku. Klub Seniora ułożył własny hymn: „Dookoła lasy i piękna przyroda, a u nas zawsze humor i śpiew. Nasz Klub Seniora jest tutaj w Sztumie, my tu spędzamy przyjemnie czas...". Bardzo miło było nam uczestniczyć w tak rozśpiewanym gronie. Pani Sabina Runewicz planuje już we wrześniu kolejną imprezę: „Pożegnanie lata" i zaprasza wszystkich sztumskich seniorów. I N„ Sztum u Pusto w Internecie W piątek 2 sierpnia spędziłam półtorej godziny przetrząsając sztumską stronę internetową w poszukiwaniu Megazdjęcia sztumian. Nie ma go! Czy to ładnie obiecywać pisemnie na tamach lokalnej gazety, a potem lekceważyć dobrowolnie zadeklarowane zobowiązania? Chwała samorządowi miejsko-gminnemu za tę sympatyczną inicjatywę, ale - na litość Boską - jak już coś robicie, zróbcie to porządnie, do końca. Internautka ze Sztumu Powiśle Sztum Dzierzgoń Stały dodatek do „Dziennika Bałtyckiego"^ Kierownik oddziału: Janusz Ryszkowski ISSN 0137/9062 REDAKCJA SZTUM Redaguje zespół oddziału .Dziennika Bałtyckiego" Sztum, ul. Mickiewicza 39, tel. (0-55) 239 40 80 Sekretariat wydania - Malbork, tel. 270 23 00 Redaktor naczelny: Maciej Siembieda, tel. 3003 300 REKLAMA Gdańsk, Targ Drzewny 9/11 tel. (058) 300-32-60, fax 300-32-66, 300-32-10 tax 300-32-13 Gdynia, ul. Starowiejska 17/2 Gdynia, ul. Świętojańska 141B tel7fax (058) 622-74-79 Malbork ul. Kościuszki 5 tel. (055) 270 2315 fax (055) 270 23 14 WYDAWCA POLSKAPRESSE sp. z o.o. 80-894 Gdańsk, Targ Drzewny 9/11 Prezes: Krzysztof Krupa DritamiaCPP Oddział Gdańsk, ul. Połęże 3 tel. 305 90 25, fax 305 90 24 Proj. graficzny - Krzysztof Ignatowicz, tel. 3003 128 www.naszemiasto.pl serwis informacjMokałnych i Wydarzenia ■ ■itr Sr tumski f&r-ssr- ,'T" ,4j '«o«7_mos i BouwSi rf; Park Inwestycyjny Malbork-Sztum na liście rezerwowej Samorządy będą protestować Samorządy Sztumu oraz miasta Malbork i gminy wiejskiej Malbork są rozczarowane decyzją Zarządu Sejmiku Województwa Pomorskiego o umieszczeniu projektu Parku Inwestycyjnego Sztum-Malbork na liście rezerwowej programu Phare 2003. - Uważamy że nasz park doskonale wpisuje się w cele Phare 2003, które zakładają rozwój terenów charakteryzujących się dużym bezrobociem i zagrożonych stagnacją gospodarczą - mówi Leszek Tabor, burmistrz Sztumu. -Decyzja zarządu sejmiku jest niezgodna ze strategią województwa. Zapisano w niej, że Żuławy i Powiśle ^agrożone są peryferyza- To dlaczego wpisano as na listę rezerwową? Samorządowcy ze Sztumu i Malborka od ponad dwóch lat pracują nad projektem parku inwestycyjnego. - Poprosiliśmy o pilne spotkanie przedstawicieli naszego związku międzygminnego z Zarządem Wo- zag % jewództwa, aby wyjaśnić przyczyny które zadecydowały o umieszczeniu nas w rezerwie - dodaje L. Tabor. - Będziemy protestować, jeśli decyzja ta zostanie podtrzymana. Na szczęście, w Ministerstwie Gospodarki nie obowiązuje kolejność zaproponowana przez władze wojewódzkie. Przedstawiciele trzech samorządów opracowali już studium wykonalności i ocenę oddziaływania na środowisko. Cała dokumentacja została przygotowana zgodnie z wymogami Phare 2003. Jest szansa, aby na terenie parku zatrudnienie znalazło ponad 2,5 tys. osób. Gdyby to się udało, liczba bezrobotnych we wszystkich trzech gminach spadłaby o około 17 proc. Program nie przyniósłby efektów od razu; jest rozpisany na 20 lat. Jego realizacja oznaczałaby wzrost dochodów samorządów 0 29 min euro. W rozwój parku trzeba zainwestować ok. 3 min euro ze środków unijnych 1 1,2 min euro ze środków Arkadiusz Korpak, uważa, że sztumsko-malborski projekt powinien był się znaleźć na liście podstawowej programu Phare 2003. samorządowych. Urząd Marszałkowski uważa jednak, że bardziej potrzebny jest park naukowo-tech-nologiczny w Gdyni, gdzie bezrobocie jest dużo niższe. -To decyzja polityczna - mówi Arkadiusz Korpak, radny z Malborka. - Pracowałem przy tworzeniu Fot. Piotr Szymański projektu parku i uważam, że unijne fundusze bardziej są potrzebne naszemu terenowi niż Gdyni. (ŁAJ) Powiat sztumski. Rozpoczął się skup zbóż Wysokie plony i klęska urodzaju Zaniepokojony samorząd Rolnicy z powiatu sztumskiego nie wiedzą, czy będą mieli ^^izie sprzedać zboże. Tego-^Woczne plony są wysokie i bardzo dobrej jakości, ale punkty skupu nie są w stanie przyjąć wszystkiego. - Mamy umowę na skup tysiąca ton zboża z dopłatami z Agencji Rynku Rolnego - mówią Grażyna Baniak i Piotr Capek ze spółki Agro-Rolimex w Budziszu. - Tymczasem z samego Bu-dzisza moglibyśmy skupić dużo więcej. Rolnicy nie wiedzą jeszcze, co zrobić z nadwyżkami zboża. Niewielu z nich stać na magazynowanie plonów. - Gdybym wiedział, że gdy przetrzymam co najmniej 300 ton zboża do paździer- Zarząd Miejski w Dzierzgoniu wystosował pismo do Jarosława Kalinowskiego, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, w którym wyraża swe zaniepokojenie organizacją tegorocznego skupu. - Nasza gmina jest typowo rolnicza - mówi Kazimierz Szewczun, burmistrz Dzierzgonia. - Około 80 proc. zasiewów stanowi pszenica. Na początku sierpnia umowy z Agencją Rynku Rolnego miały w gminie tylko 2 przedsiębiorstwa, które mogą skupić 4 tys. ton. To stanowczo za mało. Zdaniem władz Dzierzgonia, rolnicy zmuszeni trudną sytuacją ekonomiczną sprzedają zboże konsumpcyjne jako paszowe. - Wyprzedaż zboża poniżej kosztów produkcji pogłębi trudną sytuację gminy - dodaje Stanisława Rosowska, wiceburmistrz Dzierzgonia. - Rolnicy już deklarują spłatę podatku rolnego zbożem. Zarząd Dzierzgonia poprosił ministra Kalinowskiego o podjęcie skutecznych działań w zakresie polepszenia organizacji skupu. Skup zboża w Budziszu mógłby przyjąć więcej zboża niż opiewa umowa z ARR. Fot.Piotr Szymański nika, to dostanę 120 zł dopłaty do każdej tony, zainwestowałbym wcześniej w silosy - mówi Jan Buć, rolnik z Żuławki Sztumskiej. - Powiedziano nam o tym za późno. Kolejki pod punktami przyjmującymi zboże są coraz dłuższe. MINĄŁ TYDZIEŃ ■ Będą wiatraki WAPLEWO. Szczątki ludzkie odkopano w samym centrum Waplewa. Natknęła się na nie ekipa budująca ciepłociąg. Zdaniem policji, kości pochodzą z czasów II wojny światowej. Prokuratura Rejonowa w Malborku zleciła zabezpieczenie wykopanych szczątków. i Ptonąt żuk CZERNIN. Kierowca żuka stracił panowanie nad samochodem, gdy wewnątrz zapalił się przewożony w pojemniku utwardzacz nadtlenkowy. Pożar został szybko ugaszony, a pozostałe pojemniki z substancją zabezpieczono. (ŁAJ) Zdjęcia: Piotr Szymański POSTOLIN. Prawdopodobnie już w przyszłym roku w okolicach Postolina powstanie farma wiatrowa. Na połach ustawione mają być 34 wiatraki, wytwarzające energię elektryczną. - W tym roku chcemy zamontować wieżę z urządzeniami mierzącymi siłę wiatru - mówi Franciszek Litawa, współudziałowiec przedsięwzięcia. ■ Wykopane kości REKLAMA Sztum. Po interwencji, której nie było Strusia taktyka i fatalne wrażenie M atka 13-letniego chłopca zawiadomiła „Dziennik", że policjant zlekceważył jej zgłoszenie o sąsiedzkim samosądzie. Chłopiec został przez krewkiego sąsiada uderzony w twarz z taką siłą, że upadł na wznak i uderzył tyłem głowy o płytę chodnika. Zapytaliśmy więc funkcjonariuszkę odpowiedzialną za kontak- ty z prasą o nazwisko dyżurującego wtedy policjanta, a także o stanowisko Komendy Powiatowej Policji w tej sprawie. - Wiem, że było takie zgłoszenie, ale dyżurujący wczoraj policjant ma po nocnej służbie 2 dni wolne. Nie mogę się z nim skontaktować, dziś nic pani nie powiem - usłyszeliśmy w odpowiedzi. Odczekaliśmy dwa dni, a trzeciego ponowiliśmy pytanie. - Nadal nie mamy z tym policjantem kontaktu, nie ma go w pracy -ubolewała funkcjonariuszka „prasowa". Zaraz po rozłączeniu się z rozmówczynią wybiliśmy numer alarmowy KPP. Zgłosił się dyżurny Zbigniew W. Na pytanie, kto przyjął zgłoszenie o pobi- ciu nastolatka przez sąsiada, bez wahania potwierdził, że to właśnie on. Swoją odmowę wysłania radiowozu na miejsce zdarzenia uzasadnił pominięciem przez matkę informacji o obrażeniach chłopca. Dlaczego oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sztumie świadomie usiłował wprowadzić dziennikarza w błąd - oto pytanie na dziś. Sztumscy policjanci mają na koncie niewątpliwe sukcesy, zaś kontrowersyjne decyzje zdarzają się każdemu. Natomiast utrudnianie dojścia do prawdy robi fatalne wrażenie. Ufamy, że Czytelnicy wkrótce poznają odpowiedź przełożonych pani rzecznik. Krystyna Muszyńska OFERUJEMY KREDYTY GOTÓWKOWE POŻYCZKI HIPOTECZNE - NISKIE OPROCENTOWANIE - KRÓTKI TERMIN REALIZACJI - SPŁATY MIESIĘCZNE - MINIMALNE DOCHODY - FACHOWA I MIŁA OBSŁUGA W SPRZEDAŻY ARTYKUŁY SZKOLNE KONKURS DLA KLIENTÓW -ATRAKCYNE NAGRODY KSERO FIRMA USŁUGOWA K O N S U L T UL. KONOPNICKIEJ 69 E/2 82-200 MALBORK TEL. 273 42 38 KOM. 0 609 273 778 0 609 973 972 CZYNNE: PON.-PT. - 10-18 piętek 9 sierpnia 2002 r. I Dziennik Bałtycki si www.naszemiasto.pl serwis informacji krajowych SKUP Z DOPŁATĄ Niżej podajemy punkty w Pomorskiem, które od sierpnia do października mają prowadzić skup pszenicy i żyta z dopłatami AKR. Podane ilości nie są dla firm zobowiązujące. O tym, ile kupią zboża, zadecyduje ostatecznie wysokość uzyskanego kredytu skupowego. Część firm może nie zrealizować umowy z powodu nieotrzymania kredytu. ■ Powiat bytowski: PZZ Sp z 0.0. w Sławnie, magazyn w Barnowie - przyjmie 600 ton pszenicy, 2200 ton żyta; ZPH Ekbork Lechosław Borkowski, magazyn w Podkomorzycach - 750 ton pszenicy 1050 ton żyta. Razem 4600 ton. ■ Powiat chojnicki: ZZM PZZ Chojnice, magazyn w Lubni - 2400 ton pszenicy, 800 ton żyta, magazyn w Chojnicach - 200 ton pszenicy, magazyn w Czersku - 400 ton żyta. ■ Powiat cztuchowski: Eugeniusz Suchowiecki, Skup Zbóż i Produkcja Mąk, magazyn w Barkowie II - 1700 ton żyta; Rola Zrzeszenie Producentów Zbóż i Rzepaku, magazyn w Człuchowie 8000 ton pszenicy, 15 tys. ton żyta; Agrochem Sp z 0.0., magazyn w Człuchowie - 2 tys. ton pszenicy 2 tys. ton żyta. ■ Powiat gdański: PHU Smoleń, magazyn w Prze-jazdowie - 2 tys. ton pszenicy Gdańskie Młyny i Spichlerze dr Cordesmeyer Ltd Sp z 0.0., magazyn w Gdańsku -10 tys. ton pszenicy; Młyn Handlowy Tadeusz Rybak, magazyn w Żukczynie - 2 tys. ton pszenicy i 600 ton żyta, magazyn w Cedrach Wielkich - 4100 ton pszenicy. PPH BisPegrol Sp z 0.0., magazyn w Grabinie Zameczku - 4500 ton pszenicy, 500 ton żyta, magazyn w Suchym Dębie - 1500 ton pszenicy ■ Powiat kwidzyński: Modex Oil Kwidzyn, magazyn w Klecewie - 2 tys. ton pszenicy, PZZ Sp z 0.0. Kwidzyn, magazyn w Kwidzynie - 6500 ton, AgroSieć Sp z 0.0., magazyn w Kwidzynie Górkach - 3500 ton pszenicy, PHU Gardejski Młyn SC - 1000 ton pszenicy ■ Powiat lęborski: Raiffpol Sp z 0.0. Słupsk, magazyn w Lęborku - 4000 ton pszenicy 10 tys. ton żyta. ■ Powiat malborski: GS Samopomoc Chłopska Nowy Staw magazyn w Nowym Stawie - 540 ton pszenicy, AgroSieć Sp z 0.0. Malbork, magazyn w Malborku - 1600 ton pszenicy; Elewarr Sp z 0.0. Malbork, magazyn w Malborku -19 tys. ton pszenicy GR Weneda Boręty, magazyn w Borętach - 1600 ton pszenicy młyn U Pawła Malbork, magazyn w Malborku -1500 ton pszenicy ■ Powiat sztumski: PPHU Gardejski Młyn SC, magazyn w Jurokowicach - 3000 ton pszenicy Raifa-isen Agrar Polska, magazyn w Waplewie -1500 pszenicy, 1 tys. ton żyta. Agrorolimex Grażyna Baniak i Piotr Czapek, magazyn w Budziszu -1000 ton pszenicy ■ Powiat nowodworski: PHU Patrycja, magazyn w Sztutowie - 2 tys. ton pszenicy, Obsługa Rolnictwa Pruszcz Gdański, magazyn w Nowym Dworze Gd. -6000 ton pszenicy. ■ Powiat słupski: PHUP Rolmasz Sp z 0.0., magazyn w Słupsku - 1000 ton pszenicy, 3000 ton. żyta, Agro-Handel Polska Sp z 0.0., magazyn w Jerzycach -15 tys. ton pszenicy 8000 ton żyta; Raiffpol Sp z 0.0. Słupsk, magazyn w Globinach - 5000 ton pszenicy ■ Powiat starogardzki: Gdańskie Młyny i Spichlerze dr Cordesmeyer Ltd Sp z 0.0., magazyn w Jabło-wie - 21 tys. ton pszenicy 5000 ton żyta; Centrala Nasienna Starogard Gdański, magazyn w Starogardzie Gdańskim - 400 ton. pszenicy, 200 ton żyta, Pomorskie Centrum Obsługi Rolnictwa, magazyn w Jabłowie - 5000 ton pszenicy, 3000 ton żyta. ■ Powiat tczewski: młyn U Pawła Malbork, magazyn w Subkowach - 500 ton pszenicy. ■ Powiat wejherowski: Nagrol Sp z 0.0. Gdańsk, magazyn w Wejherowie 2 tys. ton żyta. PROBLEM Z PSZENICĄ Dotychczas w przetargach organizowanych przez Agencję Rynku Rolnego firmy skupujące wystąpiły łącznie o limit 135 tys. ton pszenicy i 56 tys. ton żyta. Jest to wielkość objęta dopłatami ARR. O ile ze sprzedażą żyta nie będzie problemów, a nawet w magazynach po zbiorach może zostać miejsce, tak limit skupu pszenicy pokrywa obecnie od 50 do 60 proc. potrzeb pomorskich rolników. CENY I DOPŁATY ARR I Skup interwencyjny: Pszenica: 440 zł/tonę Żyto: 325 zł/t I Dopłaty do pszenicy: sierpień 110 zł/t, wrzesień 120 zł/t, październik 130 zł/t I Dopłaty do żyta: sierpień 75 zł/t, wrzesień 80 zł/t, październik 85 zł/t Rolnicy w Pomorskiem mają trudności ze sprzedażą plonów Nikt nie chce kupić Rolnicy mówią, że zanim sprzedadzą zboże, przechodzą istną drogę przez mękę. Na zdjęciu z lewej Wiesław Wiącek i Mirosław Mikuła. Ti , co obecnie dzieje się na | | rynku zbożo-1 1 wym rolnicy określają jednym słowem - skandal. Punktów skupujących jest mało, nie wszystkie jeszcze przyjmują zboże. Przed tymi, które uruchomiły skup ciągną się kilometrowe kolejki. W centrum Malborka stoją setki ciągników z przyczepami wyładowanymi zbożem. We wtorek w kolejce czekało około 600 rolników. Tydzień w kolejce - To skandal. Trzeba czekać prawie 6 dni. Najpierw człowiek męczy się, by zebrać zboże na czas, pracuje nawet w nocy, a teraz martwi się, czy zdąży sprzedać przed wyczerpaniem limitu. Traktują nas, jak bydło - mówili rolnicy. Ponad połowa z nich przyjechała spoza powiatu mal-borskiego. W regionach Tczewa, Starogardu Gd., Nowego Dworu Gd. punkty przyjmują bardzo mało zboża. - Jest źle, jak nigdy. Nic dziwnego, skoro co roku jest gorzej. Nikt nie dostrzega problemów rolników - chórem skarżyli się Andrzej Matusiak, Zbigniew Gumieniczek i Jan Rupa, którzy przyjechali z powiatu nowodworskiego. - Czekając, musimy pilnować sprzętu i zboża. Zdarzają się kradzieże. Jednemu z rolników, który zasnął, ktoś ukradł pół przyczepy pszenicy Zablokowali We wtorek rolnicy z powiatu kwidzyńskiego zablokowali wjazd do magazynów Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynar-skiego PZZ w Kwidzynie. Są zbulwersowani tym, że skupowane jest tu zboże od rolników z innych powiatów, którzy przyjeżdżają spod Malborka czy Tczewa. - W ubiegłym roku sprzedałem 650 ton zboża - mówi Wiesław Świderski spod Kwidzyna. - Prowadzę gospodarstwo rolne od 1988 r. Mam 250 ha ziemi. W tym roku oddam zaledwie 200 ton pszenicy. Więcej nie przyjmą. Mam jeszcze 500 ton ziarna... Tę blokadę boleśnie odczuli rolnicy z powiatu tczewskiego, gdzie nie ma żadnego punktu skupu zboża i najprawdopodobniej nie będzie. -Co zrobimy, gdy skończy się limit skupu, a my nie zdążymy sprzedać zboża? - pytali. -Nikt nie chce naszego zboża. A nam potrzebne są pieniądze, żeby zapłacić za wypożyczenie kombajnu, żeby utrzymać rodzinę.... - Skupów jest zdecydowanie za mało - mówi Stanisław Dziak, rolnik z Małego Garca, gm. Subkowy. - Jestem przerażony tym, co się dzieje. To niewyobrażalne, aby stać kilka dni w kolejce, żeby móc sprzedać swoje zbiory Doszło do tego, że rolnicy atakują się nawzajem. Gra nie warta świeczki Sytuacja jest trudna w całym w województwie. W ramach interwencji ma zostać skupionych 135 tys. ton pszenicy. To zbyt mało. - Korzystnie byłoby, gdyby w skupie interwencyjnym skupiono chociaż 230 tys. ton pszenicy - mówi Marek Szpa-kowski z gdańskiej Agencji Rynku Rolnego. - Planujemy kolejne przetargi. Trudności ze skupem wynikają z sytuacji na rynku zbóż. Straty, jakie poniosły firmy na skutek destabilizacji rynku zbożowego zniechęcają ich właściceli do inwestowania w skupowanie pszenicy. - W ubiegłym roku ponieśliśmy dotkliwe straty. Kupowaliśmy zboże po 510 zł za tonę, a sprzedawaliśmy za znacznie niższą cenę - mówi Ignacy Oleszczuk, prezes za- rządu Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Tczewie. Sprzedaż ze stratą Podobnie jest z bankami, te również niechętnie decydują się na przyznawanie kredytów skupowych. Dlatego znajdują się firmy, które proponują znacznie niższe ceny niż obowiązujące w skupie agencyjnym. - Skupujemy pszenicę konsumpcyjną po 380 zł za tonę -mówi Krzysztof Droździk z Suszarni Sztutowo. - Takie ceny dyktuje wolny rynek. Dla rolników, którzy uprawiają duże areały, tak jak Kazimierz Śledź z Rybiny w gm. Stegna, sprzedaż bez dopłaty oznacza kolosalne straty. - Mam zasiane 120 ha pszenicy. Spodziewam się łącznie około 800 ton plonu - mówi Kazimierz Śledź. - Gdzie to sprzedać jeżeli ma być tylko jeden skup. Mam własne silosy, więc na jakiś czas mogę zmagazynować zboże. Jeżeli jednak nie sprzedam go w skupie agencyjnym, to stracę około 100 tys. zł. Tymczasem trzeba płacić podatki i spłacać kredyty. Taka sytuacja może skończyć się bankructwem. Problemy z kupnem zboża mają Zakłady Zbożowo-Mły-narskie w Chojnicach, bo oferują 440 zł za tonę pszenicy i 325 zł za tonę żyta. Jednak rolnicy którzy zdecydują się teraz sprzedać zboże nie otrzy- Fot: Aleksander Winter mają dopłat z agencji rolnej. Oznacza to dla nich stratę 110 zł na tonie pszenicy i 75 zł na tonie żyta. Wynik jest taki, że magazyny ZZM stoją puste. Wyczerpane nadgodziny Rolnicy z powiatu sła-wieńskiego pszenicę i żyto mogą sprzedać praktycznie tylko w Darłowie. Elewatory pierwszy transport ze zbożem przyjęły 29 lipca. Kilka dni później wstrzymano na dwa dni skupowanie zbóż, bo jak zapewniał ich kjtfkir-nik, wyczerpał się liminRd-godzin. Od poniedziałku skup ruszył ponownie. Będzie czynny przez całą dobę, ale do momentu, gdy nie wyczerpie się kolejny limit nadgodzin. Zniecierpliwieni rolnicy czekają w kolejkach po dwie, trzy doby. Boją się, że nie zdążą sprzedać całych swoich plonów. W powiecie bytowskim tylko w spichrzach w Barnowie, gm. Kołczygłowy rolnicy mogą sprzedać zboże z dopłatami. Mimo to nie ma tu kolejek. Czas oczekiwania nie przekracza kilkudziesięciu minut. Część rolników plony sprzedaje w skupach poza powiatem bytowskim, m.in. w Lęborku czy Czersku. Prawdopodobnie 16 sierpnia ruszy też skup w Podkomorzycach. (AT) Walczą o kredyty W powiecie słupskim skup zbóż jeszcze się nie zaczął. Ruszy 10 sierpnia, czyli jutro. - Jest tragicznie, bo rolnicy od tygodnia koszą i nie mogą sprzedać prawie suchego ziarna - mówi Gabriel Warnel, prezes Słupskiej Izby Rolnej. Prezes interweniował w Ministerstwie Rolnictwa i Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Tam usłyszał, że firmy zajmujące się skupem nie uzyskały kredytów w bankach. Z tego powodu zboża nie kupują najwięksi uczestnicy interwencyjnego skupu: Agrohandel w Jezierzycach, Reiffpol i Rolmasz. Szef Rolmaszu, Zygmunt Bigus oznajmił, że skup zgodnie z umową rozpocznie 10 sierpnia, a umowę kredytową z bankiem podpisze. W tym samym terminie zacznie skup Agrohandel Jezierzyce. www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych WIECZÓR \wybnzeża Dziennik Bałtycki 1^1 piętek 9 sierpnia 2002 naszego zboża Nie ma rynku zbytu Edmund Wentk sołtys Warzna (pow. wejherowski) - Kiedyś jeździliśmy do Gdańska, gdzie czekało się kilka godzin, ale zboże zawsze zostało przyjęte. Teraz najbliższy punkt jest w Żukowie, ale i tak przyjmują tam małe ilości ziarna. Rolnicy rezygnują coraz częściej z produkcji zbóż. Nie ma rynku zbytu, a poza tym cena za zboże jest niska i nie opłaca się go uprawiać. Nawozy, maszyny - to wszystko kosztuje bardzo dużo, a ceny nie tylko nie rosną, wręcz spadają. Fot: Aleksander Winter We własnych magazynach Fot: Aleksander Winter Andrzej Kalinowski kierownik Powiatowego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Wejherowo - Według komunikatu, który otrzymaliśmy z Agencji Rynku Rolnego, rolnicy, którzy zdecydują się przechowywać we własnych magazynach zboże - nie mniej niż 300 ton, otrzymają dopłatę, która wynosić będzie 120 zł dla 1 tony pszenicy i 80 zł -1 tony żyta. Spóźniona reakcja Fot. Janusz Nowicki Zenon Bistram prezes Pomorskiej Izby Rolniczej - Nikt nie spodziewał się tak wczesnych żniw. Gdy rolnicy zaczęli przyjeżdżać do punktów skupu, ich właściciele dopiero załatwiali w bankach kredyty. Można powiedzieć, że reakcja podmiotów skupujących zboże jest trochę spóźniona. Lepiej przeczekać Fot. J.Myszka Tadeusz Chmielewski rolnik z Przytoku (pow. chojnicki) - Rolnicy sceptycznie patrzą na sprzedaż zboża. Przede wszystkim żaden magazyn w pobliżu go nie skupuje. Poza tym ceny są nieopłacalne. Najlepiej będzie nieco poczekać, we wrześniu ceny zwykle wzrastają. Jednak mogą to zrobić tylko ci, którzy mają własne elewatory lub pomieszczenia za- adaptowane do przechowywania zboża. i AK ^Ufc,Błl *"łł wiiiuMif Wfpnmm jasnw HF • tarcica iglasta - sucha i mokra • tarcica liściasta - sucha i mokra • tarcica budowlana: - krawędziaki, łaty, belki, deski szalunkowe • więźby dachowe Ł Tartak Lniano, ul. Kościelna, te!7fax (052) 33 23-067, tal. (052) 562-79-68 Skład drewna - Bydgoszcz, ul. Toruńska 300, tel/fax (052) 362-91-53 i OSÓB POSIADAJĄCYCH MINIMUM ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ, MOŻLIWOŚĆ UZYSKANIA POŻYCZKI I KREDYTU HIPOTECZNEGO fkft MYŚLISZ W O NOWEJ f INWESTYCJI m MY POMOŻEMY Cl JĄ ZREALIZOWAĆ m TERAZ MIESZKANIE, IOD r SAMOCH JEST W ZASI TWOICH MO; QU IWOŚCI. - WKŁAD WŁASNY JUŻ OD 4% - DOGODNY OKRES SPŁATY - KORZYSTNE OPROCENTOWANIE - ROZPATRUJEMY WSZYSTKIE WNIOSKI! Środki finansowe od! 1000 do 100 000 xł TWOJE BIURO REGIONALNE: 80-890 Gdańsk, ul. Heweliusza 11, XI p., pok. 1110, tel. 058/321-72-75 81-386 Gdynia, ul. 10 Lutego 7,1 p., tel. 058/621-94-47 _2Q4g4WW94g Patronacki© 8 tero je Paliw Rafinerii Gdańskiej SA OLEJ OPAŁOWY GRZEWCZY z dostawą do domu Sprzedaż detaliczna i hurtowa paliw iTsTT :T iT: <4 i K -i nf o I i n i a- 78-241 Stara Dąbrowa, Nowa Dąbrowa k. Stupska tel. I059J 811 34 57, 811 34 78, fax (059) 811 34 77 PLONY NA ŻUŁAWACH W powiecie nowodworskim rolnicy zasiali 18 tys. ha pszenicy. Średni plon z ha oblicza się na 4,5 ton, tak więc z żuławskich pól zostanie zebranych 80 tys. ton ziarna, w tym od 45 do 50 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej, którą rolnicy chcieliby sprzedać z dopłatą agencyjną. Sprzedaż w skupie interwencyjnym pozwala osiągnąć granicę opłacalności, ponieważ cena za tonę wynosi od 550 zł do 570 zł. Tymczasem jedyny skup w powiecie zamierza kupić zaledwie 2 tys. ton. Druga firma, która wzięła udział w ostatnim przetargu i zadeklarowała skup 6 tys. ton, nie chce jeszcze potwierdzić, czy przystąpi do skupu. Pojawiają się natomiast propozycje skupu pszenicy konsumpcyjnej z wolnorynkową ceną do 400 zł, która nie jest satysfakcjonująca dla rolników. (boro) DZIAŁANIA RZĄDU We wtorek rząd upoważnił Agencję Rynku Rolnego do natychmiastowego rozpoczęcia skupu zbóż z dopłatami. Agencja ma skupić 270 tys. ton pszenicy i 30 tys. ton żyta. Minister rolnictwa Jarosław Kalinowski zapowiedział, że rolnicy, którzy wyprodukują co najmniej 300 tys. ton, będą mieć gwarancję, że w październiku i listopadzie sprzedadzą swoje zboże. Z szacunków ARR wynika, że do tej pory w kraju skup uruchomiło ponad 190 z 606 firm, które podpisały umowy z agencją. Do dzisiaj w skup miało zaangażować się kolejnych 67 spółek, a do 16 sierpnia - dalsze 115. Z wyliczeń Ministerstwa Rolnictwa wynika, że w ramach wszystkich programów interwencyjnych łącznie można skupić ponad 5 min ton zbóż. Tymczasem w programie działań interwencyjnych zaplanowano dopłaty na 4,2 min ton. (PAP) OPROCENTOWANE W D0Ł! Ogólnopolski Program „RATY DLA KAŻDEGO POLAKA" administrowany przez największą i najbardziej doświadczoną firmę w Polsce wprowadza NOWE STAWKI PROCENTOWE dla funduszy przeznaczonych na finansowanie towarów i usług. Wiąże się z tym ZNACZNE OBNIŻENIE RAT MIESIĘCZNYCH: 541,67 mm ■ RATA AKTUALNA do 10-07-2002 Q RATA OBOWIĄZUJĄCA od 11-07-2002 do * Ś- • -o Cy 2 a p o >i .E, "□ *5 = ■o E .6 ** 8f £;§fl 250.000 150.000 100.000 50.000 KWOTA (zł.) Oferta została przygotowana także z myślą o osobach NIE WYKAZUJĄCYCH ZDOLNOŚCI KREDYTOWYCH Wszyscy z Państwa, którzy planują w najbliższym czasie sfinansować zakupy towarów lub usług, proszeni są o kontakt z biurami obsługi klienta. CXXXNOfJOiSKJ PROGRAM ADRESY BIUR: Gdynia, Gdańsk, Słupsk, Elbląg, Koszalin, Olsztyn, ul. Starowiejska 41-43 (parter), ul. Długi Targ 39-40 (parter), ul. Filmowa 3D (parter), ul. Bałuckiego 8A, ul. Zwycięstwa 10/2, ul. Staromiejska 16/2, (058) 781-92-85, 781-99-10, 781-99-11 (058) 301-27-79, 301-24-43 (059)841-10-15,841-11-90 (055) 235-96-36, 235-96-35 (094) 34-89-116, 34-74-209 (089) 535-48-08, 535-48-09 84-220 Strzebielino tel (058) 678 24 84-85 tel. kom. 0601 997 611 83-334 Miechucino, k. Sierakowic tel (058) 884 51 21 Pruszcz Gd., ul. Obrońców Westerplatte 1a, tel/fax (0-58) 683-22-70 Tczew, ul. Jagiellońska 55, tel./fax (0-58) 532-19-90 2ukowo, ul. Kośderska 9, tel Jfax (0-58) 681-82-56 Reda, ul. Gdańska 16, tel/fax (0-58) 67-87-111 Sztutowo, ul. Gdańska 43A, tel/fax (0-55) 247-93-35 wwwjnakro-budU P R 0 M 0 C J A Lato na dachu SZWEDZKA iAKOSC HA POLSKĄ KIESZEŃ BRAAS BLACHODACHÓWKII TRAPEZY od 17,30 zł/m2 DACHÓWKA CERAMICZNA od 27,99 zt/m1 DACHÓWKA CEMENTOWA od 22,50 zł/m1 BOLIX SYSTEMY OCIEPLEŃ 9^ BSLIX_ ATRAKCYJNE RABATY NA DODATKI, OKNA DACHOWE I ORYNNOWANIE * ZAPEWNIAMY komplet materiałów na dach, transport i bezpłatne doradztwo techniczne f Zamawiając kompletny dach li ' otrzymasz dwuosobowe wczasy ! Największym problemem mojej okolicy jest: www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych W SKRÓCIE Z GMINY ■ Wypoczynek WAKACJE. Czterdzieścioro dzieci skorzystało z tygodniowego wyjazdu wakacyjnego do Przezmarka, zorganizowanego przez ks. Witolda Gawliszyna, wikarego dzierzgońs&ej parafii. Pod koniec sierpnia ksiądz zabiera starsze dzieci na tydzień do Mikoszewa. Tym razem z wypoczynku skorzysta aż 60 uczestników Oba wyjazdy współfinansowane są ze środków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. ■ Koncert ROSIEWICZ. Na dzierz-gońskich kortach wystąpi Andrzej Rosiewicz. Jego niektóre piosenki, jak np. „Chłopcy radarowcy" czy „Najwięcej witaminy" znane są chyba wszystkim Polakom. -Zapraszam wszystkich 15 sierpnia na godzinę 20 -mówi Bohdan Paczkowski, dyrektor Dzierzgońskiego Ośrodka Kultury. Zarówno przed koncerte^T jak i po nim odbędzie się zabawa taneczna. Grać będą lokalne grupy muzyczne. ■ Z agencją KURS. Powiatowy Urząd Pracy wspólnie z gdańskim oddziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa organizuje kurs dla pracowników byłych państwowych gospodarstw rolnych. Uczestnicy nauczą się wykonywać drobne prace re-montowo-wykończeniowe. - Zajęcia praktyczne przewidzieliśmy w remontowanym dla Urzędu Pracy budynku przy ul. Zawadzki^ go - mówi Zofia Zienkie^P więz-Zima, kierownik PUP - Dzięki temu uczestnicy kursu będą mogli sprawdzić swoje umiejętności, a my zyskamy wykończony budynek. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, pracownicy PUP przeprowadzą się do nowych pomieszczeń jeszcze w tym roku. (ŁAJ) REKLAMA OLEJ OPAŁOWY-letki OLEJ NAPĘDOWY, BENZYNY SAMOCHODOWE; UNIWERSALNA, PB CENY PROMOCYJNE DLA ROLNIKÓW ponadto: oieje silnikowe, przekładniowe i hydrauliczne po promocyjnych cenach. TRANSPORT GRATIS III w beczkach 200-łitrowych lub na zamówienia indywidualne. Zamówienia przyjmuj©: STACJA PALIW 82-400 SZTUM ul. Czarneckiego 10 tel. (0 55) 277 77 77 STACJA PALIW 82-110 SZTUTOWO ul. Kanałowa 4 tel. (0 55) 247 94 30 KONTAKT TEL: 0 609 738 295 __9102756/A/1P98 Bezrobocie nieco spadło Praca dla absolwentów Dzierzgoński Powiatowy Urząd Pracy dysponuje ofertami kami Jakub Karabin i Justyna Dubień. Pomocą służą Zofia ska. zatrudnienia. Przed okien-Bukowska i Irena Żukow- 0 blisko 1 proc. spadła stopa bezrobocia w powiecie sztumskim od początku roku. - W końcu grudnia bezrobocie na terenie obecnego powiatu sztumskiego wynosiło 36,5 proc. - mówi Zofia Zienkiewicz-Zima, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Dzierzgoniu. - Teraz wynosi 35,6 proc., a niedawno zarejestrowali się przecież absolwenci. Prosiliśmy zresztą w szkołach, aby młodzi ludzie kończący edukację niezwłocznie przyszli się rejestrować. W ramach programu „Pierwsza praca" na staże skierowano 80 absolwentów. 14 osób podjęło pracę w różnych firmach, które dzięki temu otrzymały refundację kosztów zatrudnienia. lyiko jedna absolwentka zdecydowała się na uruchomienie własnej działalności gospodarczej. Magdalena Skibniewska ze Starego Dzierzgonia skończyła w tym roku II Liceum Ogólnokształcące w Malborku. Brała udział w programie dla młodzieży wchodzącej na rynek pracy, Fot. Piotr Szymański którego organizatorem było Towarzystwo Rozwoju Dzierzgonia. - Wspieraliśmy córkę, gdy zdecydowała się na otwarcie sklepu z częściami do maszyn rolniczych - mówi Maria Skibniewska, mama Magdy. - Ona jest bardzo operatywna. W prowadzeniu sklepu pomagamy jej całą rodziną. Przedsiębiorcza absolwentka wzięła kredyt z TRD na rozpoczęcie działalności. Powiatowy Urząd Pracy pomoże jej w spłacie odsetek oraz zrefunduje część składki na ubezpieczenie. (ŁAJ) piętek 9 sierpnia 2002 r. ujjfTźfrl Dziennik Balickimi Nasz Tygodnik Nowy Powiśle Strażnicy Rafał Żemojdzin i Dariusz Gutej podczas patrolowania miasta. m.?iottszym^ BEZPIECZEŃSTWO. Dzierzgońska Straż Miejska liczy już tylko trzech funkcjonariuszy. Jeden ze strażników odszedł z pracy kilka miesięcy temu. Teraz straż opuściły kolejne dwie osoby. - Nie zamierzamy uzupełniać szeregów Straży Miejskiej - mówi Stanisława Rosowska, wiceburmistrz Dzierzgonia. - Szukamy oszczędności wszędzie. Skoro strażnicy sami odeszli do innej pracy, możemy zaoszczędzić na ich etatach. Wiceburmistrz dodaje, że nie zostanie również powołany nowy komendant straży. - Powierzymy nadzór nad strażnikami jednemu z urzędników -dodaje S. Rosowska. (ŁAJ) Kupon konkursowy - Bezpieczne Pomorzefgp Głosuję na najlepszego dzielnicowego: Imię i nazwisko:................................................................. Adres komisariatu:............................................................. Moje dane: Imię i nazwisko: Adres i telefon: Muzycy zespołu Awaria wrócili z Mrągowa Rodzinna atmosfera pikniku Zespół Awaria działający przy dzierzgońskim gimnazjum wystąpił w Mrągowie podczas Pikniku Country. Wyjazd młodych muzyków był nagrodą za zdobycie Grand Prix VII Międzynarodowego Dzie-cięco-Młodzieżowego Festiwalu Piosenki i Tańca Country w Rypinie. - Pobyt w Mrągowie doskonale nam zorganizowano - mówi Władysław Szewczun, opiekun zespołu. - Mogliśmy zobaczyć wiele gwiazd znanych z telewizji. Dzierzgoński zespół poznał między innymi Korneliusza Pacudę, dziennikarza radiowej Trójki. Młodzi muzycy spotkali również Wojciecha Manna, Krzysztofa Krawczyka, a także Michała Wiśniewskiego z zespołu Ich Troje. Młodzi muzycy mogli obejrzeć wszystkie koncerty w mrą-gowskim amfiteatrze. Sami wystąpili na scenie ustawionej w mieście. - Zaproszono nas do parady uczestników - dodaje Zespół Awaria podczas próby. Fot. Agnieszka Łączkowska Władysław Szewczun. - Jechaliśmy na jednej z platform. Cały korowód ciągnął się około 10 kilometrów Atmosfera była po prostu rodzinna. Ludzie, którzy przyjechali na piknik, okazali się naprawdę wspaniali. Piknik w Mrągowie na długo pozostanie w pamięci młodych muzyków z Awarii. - Nasz wyjazd nie byłby możliwy, gdyby nie pomogli nam sponsorzy -mówi opiekun zespołu. -Dofinansowały nas firma Kram, Bank Spółdzielczy i Dzierzgoński Ośrodek Kultury. Dziękuję również Stanisławowi Świdrowi, który m. in. ubrał nas w sty-f-lowe kapelusze i kamizelki. (ŁAJ) PZU ŻYCIE SA Dziennik Bałtycki *** Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez organizatora konkursu na cele z nim związane. ..............podpis Partner akcji: Organizatorzy: amiii i Dziennik ! Bałtycki* pzu życiesa w saiiemiasto.pS REKLAMA NOWE MIESZKANIA W DZIERZGONIU SZANOWNI MIESZKAŃCY DZIERZGONIA ORAZ MIEJSCOWOŚCI OŚCIENNYCH Spółdzielnia Mieszkaniowa w Dzierzgoniu realizuje budowę 30-rodzinnego budynku mieszkalnego na osiedlu Wt. Jagiełły. Przewidywany termin oddania do użytku - już we wrześniu br. (!). Uwzględniając plany, związane z wprowadzeniem w budownictwie 22% VAT na materiały i usługi, oraz przewlekłe procedury, związane z pozyskaniem kredytu, przewidujemy, że przez następne kilka lat nie będzie szans, by na terenie Dzierzgonia powstał kolejny budynek, w którym mieszkania byłyby oferowane na tak atrakcyjnych warunkach, jak obecnie. Uprzejmie informujemy, że jest jeszcze szansa dla kilku rodzin zamieszkać wkrótce w nowym - nowocześnie wykończonym mieszkaniu. Zachęcamy do skorzystania z niepowtarzalnej okazji. Szczegółowe informacje w biurze SM - codziennie od 8 do 15 (w poniedziałki i czwartki do 16). Tel. (055) 276 26 81, 276 26 82. x |__9102814/A/910 www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych Historia wmm d»« piątek 9 sierpnia 2002 r. Nasz Tygodnik Nowy Powiśle Życie pisze dziwne historie scenariusz Mąż odszedł, syn nie żyje ola jest osobą bardzo ciepłą i dobrym psychologiem - mówi Magda, jej koleżanka. - Przeszła w życiu bardzo wiele, ale mimo wszystko potrafi podnosić innych na duchu. Ma swój niewielki krąg przyjaciół. Dla nich zawsze znajdzie czas na rozmowę. Jolanta C. mieszka w jednej z miejscowości powiatu sztumskiego. Pracuje zawodowo. Nikt, patrząc na nią z boku, nie pomyśli, jak bardzo życie było dla niej niesprawiedliwe. Z wielkiej miłości ^ — Za mąż wyszłam z wielkiej miłości. Byłam młoda, świata nie widziałam poza Jackiem. Przed ślubem znaliśmy się bardzo długo - opowiada pani Jola. - Miałam 22 lata, całe życie przed sobą i wiele planów. Początkowo było sielankowo, jak to w małżeństwie bywa. Potem przychodzi szara codzienność i czasami coś zaczyna się psuć. Państwu C. urodził się syn. Gdy Tomek miał niecałe 3 lata, Jola podjęła pracę; jednak nie na długo. Gdy urodziła się córka, oczko w głowie taty nastąpiła znów ponad dwuletnia przerwa. - Zauważyłam, że mąż ma kłopoty. Zaczyna topić ge w alkoholu. Robił to co- Praz częściej, pił coraz więcej. Ale kochałam go i byłam przy nim, mimo wielu przykrości. Nieraz motał się po mieszkaniu szukając wcześniej pochowanych butelek z alkoholem, a ja wylewałam je do zlewu. Ten czas wspominam najgorzej. Potem Jacek zaczął wyjeżdżać na saksy. Myślałam, że to mu pomoże. Wyjeżdżał, zarabiał, wracał, znowu wyjeżdżał. Problem alkoholu jakby przycichł. Mąż często dzwonił zza granicy Przyjaźń z butelką — Ale z czasem wyczułam w jego głosie niepokój, jakby działo się coś złego. Okazało się, że butelka znów mu wiernie towarzyszy. Dzięki tej „przyjaźni" stracił pracę. Miał wrócić do Polski, czekałam, ale.... nigdy nie dotarł do domu. Nawet nie wiem, czy przekroczył granicę. Pan Jacek miał na stacji benzynowej wsiąść do TIR--a jadącego do Polski i tym sposobem dostać się do rodzinnej miejscowości. Jednak, czy w ogóle wsiadł do auta, nie wiadomo do tej pory. Plotki wokół tej sprawy po jakimś czasie mówiły, że został pobity, stracił pamięć i przebywa w ośrodku, albo, że „znalazł swoje miejsce na ziemi" i ułożył sobie życie z kimś innym. Byli i tacy, którzy podejrzewali Jolę, że najęła kogoś, by unieszkodliwić męża. - Czas biegł, a Jacek nie dawał żadnego znaku życia - mówi Jola. - Powoli przyzwyczaiłam się, że go nie ma. Ale szukałam go nadal. Po kilku latach pojawił się w moim życiu ktoś, kto swoim uporem, dobrocią i szczerością obudził we mnie kobietę. Związałam się z nim. Urodziłam dziecko, znów moje życie"zaczęło się jakoś pleść. Wcześniej straciłam pracę, zaczęłam mieć kłopoty finansowe. Teraz znalazłam nową, lepszą. Kochane dzieci - Tomek zawsze uprawiał jakiś sport: grał w piłkę, świetnie pływał - wspomina matka. Syn Joli zaczął mieć problemy ze zdrowiem. Potrzebna była operacja, kosztowna i ciężka. Tomek Jako kilkuletni chłopiec uległ wypadkowi samochodowemu. Później, kiedy miał kilkunaście lat ledwo uszedł z życiem po zaczadzeniu dwutlenkiem węgla podczas kąpieli. Teraz operacja. - Zycie przygotowało dla mnie wiele przykrych niespodzianek - mówi Jola. -Młodszy syn rósł i rozwijał się wspaniale. Myślałam, że po operacji Tomka skończy się pasmo nieszczęść. Cór- ka była zdrowa, uczyła się bardzo dobrze. Poniekąd pogodzona z losem, Jola nie spodziewała się, że życie tak okrutnie ją potraktuje. - Tomka zabrała mi woda - mówi ze łzami w oczach. -Nie ma nic gorszego dla matki, jak pochować własne dziecko. Ból w sercu jest nie do opisania. Pełnoletni już chłopiec utonął w jeziorze, do którego wszedł po wypiciu alkoholu. Nie był sam, towarzyszyło mu grono kolegów, Tomek nigdy wcześniej nie pił i nie palił. Dlaczego właśnie wtedy spróbował używek? Na to pytanie nigdy już nie odpowie. Zdjęcia -wywołane później przedstawiały Tomka z butelką w ręce i papierosem w ustach. Jedno z nich wygląda, jakby zrobiono je w momencie, gdy tonął. Jola przy łóżku syna w śpiączce, w stanie krytycznym spędziła wiele długich godzin. Trzymając za rękę mówiła do niego, błagała o powrót. Czekała na cud... Bezskutecznie. Serce matki pękało z bólu. Dzień pogrzebu przeżyła jak w odrętwieniu: nic nie słyszała, nic nie widziała. W głowie ciągle kołatała się myśl „Dlaczego, zabrałeś mi go Boże? „. Jest dla kogo żyć Po tym zdarzeniu przez 3 miesiące Jola żyła w ciszy. Nie umiała ani nie chciała z nikim rozmawiać. Codziennie jeździła na cmen- tarz. Po tym czasie "wyszła z odrętwienia, miała dla kogo żyć. Córka jej potrzebowała, młodszy syn także. - Nie wrócę Tomkowi życia - mówi teraz. - Ale nigdy nie pogodzę się z jego śmiercią. Jola świetnie pływa. Jednak po "wypadku Tomka nie wchodziła do wody przez kilka lat. Nie umiała zbratać się z tym, co zabrało życie jej dziecku. Przełamała się, młodszy syn bardzo lubi taplać się w wodzie. Jola nie spuszcza z niego oka. Patrząc na niego myśli „Jesteś malutki, chronię cię i strzegę jak mogę. Tak jak Tomka kiedyś. Ale gdy dorośniesz, nie będę miała takiej możliwości." W tych myślach kryją się lęk i obawa. Od zaginięcia Jacka minęło dziesięć lat. Od śmierci Tomka prawie cztery Jola twierdzi, że czas nie zawsze leczy rany. Czasami tylko je zasklepia. - Czy Jacek żyje, sama nie wiem. Tyle lat nie dał znaku życia. Kilka lat temu, przed operacją Tomka, próbowałam go jeszcze znaleźć. Dostałam kontakt do ośrodka monarowskiego, gdzie bardzo mi pomogli, ale niestety nic nie dało się ustalić. A teraz nawet Tomka nie ma. Staram się jakoś sobie radzić z bólem, choć jakie to trudne, wie tylko matka, która straciła dziecko. Mam rodzinę, partnera życiowego i dwoje dzieci. Mam po co i dla kogo żyć. Monika Stankiewicz Z ŻYCIA Czekam na twój list Pod adres naszej Czytelniczki przychodzi korespondencja na nazwisko byłego lokatora. - Denerwowało mnie to, ponieważ ciągle w drzwiach było jakieś awizo nie do mnie. łych przesyłek po prostu nie odbierałam - mówi. - Ale z listami jest gorzej. Odnoszenie ich na pocztę i tłumaczenie, że nie znam adresu odbiorcy stało się normą. Gdy listonosz przynosił list, lokatorka była w pracy Ktoś jej poradził, by na poczcie zrobić przekie-rowanie adresu na inny, np. w miejscu pracy. - Tak też zrobiłam - kończy Czytelniczka. -1 co? Od miesiąca nie przyszło nic. Ani do mnie, ani do byłego lokatora. Już nie wiem, czy nie wolałabym biegać na pocztę z tłumaczeniem, że to list nie do mnie. Taka cisza też nie jest miła. Z westchnieniem wspominam czas, gdy wracając do domu, w drzwiach zastawałam kilka kopert, kartek z pozdrowieniami i zawiadomień o przesyłkach poleconych, choć nie wszystkie były do mnie. (ika) DALSZY CIĄG ■ Z ogłoszenia || Drugiego męża poznałam przez ogłoszenie matrymonialne, czyli mam go „z gazety" - opowiadała w marcu reporterce „Dziennika" Anna N. - Był to wdowiec, inwalida, miał dorosłe dzieci i czuł się równie samotnyjak ja. Głęboko żałuję decyzji o poślubieniu tego człowieka. Zadzwoniła z prośbą o pomoc: mąż opuścił ją w chorobie, związał się z inną. Choć rozwiedzeni, mieszkają pod jednym dachem, bo mąż po ślubie zapisał jej 15/40 domu. - Dom jest piętrowy, a mąż nie chce przenieść się na górę - skarży się Anna. - Obiecał, że tak mi dokuczy, że sama się wyniosę. Zamknął mi furtkę do ogrodu, mimo że połowa należy do mnie. Co gorsze, tam jest wejście do szamba, teraz nie da się zbiornika opróżnić. Nie mogę korzystać z ubikacji, załatwiam się do wiadra. Nasza reporterka usiłowała skontaktować się z byłym mężem Anny N, ale Bolesław N. przebywał czasowo daleko od domu. Jego dorosłe dzieci nie chciały się wypowiadać. - To ojca sprawy - odpowiadały. W lipcu do redakcji przybył Bolesław N. - Artykuł o mojej byłej żonie przeczytałem dopiero teraz - wyjaśnił. - Mieszkam czasowo w Łodzi, opiekuje się mną kuzynka Anny N. Wyszedłem na drania, tymczasem przez to drugie małżeństwo poróżniłem się z własnymi dziećmi i odebrałem im rodzinną własność. Jestem ciągany po sądach, nachodzony przez policję. Wszystko to z „inicjatywy" byłej żony. Bolesław N. to inwalida wojenny, ma 82 lata. - Na starość włóczę się po sądach, była żona chce mnie wsadzić do więzienia za wymyślone winy. Wymusiła na mnie zapisanie jej części domu, skłoniła do brania pożyczek na budowę pensjonatu dla jej syna. Wyszła za mnie dla majątku. Kiedy się okazało, że nie może ode mnie więcej wyciągnąć, rozpoczęła kampanię przeciwko mnie. Bolesław N. pokazuje postanowienia sądowe, weksle pożyczek podpisane przez siebie, fotografie budynków. - Postawiłem jej synowi dom, okradając własne dzieci - mówi przez łzy. - Z pierwszą żoną żyłem zgodnie i we wzajemnym szacunku. Po jej śmierci nie mogłem sobie znakeźć miejsca. Mam za swoje. Odradzam szukanie żony przez gazetę. (KM) Rys. Bartek Brosz 8 piątek 9 sierpnia 2002 r. m M Dziennik 1 Bałtycki^ Nasz Tygodnik Nowy Powiśle www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych W SKRÓCIE Maksymilian Maksymilianki to wielkie święto waplewskiej parafii. Fot. P. Szymański Z .DZIENNIKIEM'. Uroczystości odpustowe w parafii św. Maksymiliana Kolbe w Waplewie Wielkim obchodzone będą 14 i 15 sierpnia. -1 w środę, i w czwartek o godzinie 12 odprawione będą uroczyste msze - mówi ks. Jerzy Karwat proboszcz. - W środę mszę odprawi i homilię wygłosi waplewianin, ojciec Zbigniew Braun, franciszkański misjonarz w Ameryce Łacińskiej, akurat na urlopie w domu. Po mszy ogłoszone zostaną wyniki konkursu Miotła 2002 na najpiękniejszą posesję, ogród, balkon i podwórko, a potem zacznie się festyn z licznymi konkursami. W dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny podczas mszy nastąpi poświęcenie sztandaru Ochotniczej Straży Pożarnej w Waplewie, ufundowanego i przez parafian. Sztandar jest już gotowy, po sumie zostanie wręczony strażakom. Odpust odbywa się pod patronatem „Dziennika Bałtyckiego". Pielgrzymka Maksymilianki to wielkie święto waplewskiej parafii. Pot P.Szymański SZTUM-RYJEWO. Termin pielgrzraki do Sanktuarium Świętej Rodziny w Ryjewie został przyspieszony ze względu na bliską już wizytę w Polsce Ojca św. Prosili o to biskupi elbląscy, zawsze obecni na ryjewskim odpuście. Sztumianie ruszają do Ryjewa w niedzielę, 11 sierpnia, po mszy o godz. 7, mieszkańcy Czernina o pół godziny wcześniej. -W zeszłym roku zmoczył nas w drodze deszcz -wspomina Anna Kisielnic-ka z Gdańska, uczestnicząca w pielgrzymce od kilku lat. - Mam nadzieję, że dla odmiany nie dopadnie nas upał. (KM) Ze Sztumu do Orenburga Misje na ruinach Danuta Tadajew-ska ze Sztumu jest nauczycielką wychowania fizycznego. Część tegorocznych wakacji przeznaczyła na wizytę u swojej siostry Elżbiety, zakonnicy pracującej w Polskiej Misji Katolickiej w Orenburgu u stóp Uralu. - Bardzo się bałam tej podróży, ale też odczuwałam mój zamiar jako wyzwanie i ciekawe doświadczenie - mówi pani Danuta. - Pociąg z Warszawy dowiózł mnie po trzech dobach i przejechaniu 2600 km bezpośrednio do Orenburga, a na peronie zobaczyłam Elżbietę. Ani rosyjska mafia, ani obcość dalekiego kraju nie zakłóciły mi spokoju, choć podróżowałam samotnie. Dziś, patrząc na mapę i fotografie, wspomina most na rzece Ural i obelisk na granicy między Europą i Azją, wycieczkę statkiem po Wołdze i spotkanych w drodze ludzi. - Trudno mi uwierzyć, że sama wybrałam się tak daleko - uśmiecha się pani Danuta. Tam są polscy misjonarze Misja katolicka rozpoczęła pracę we wrześniu ub. r. Półmilionowy Orenburg leży na południowym stoku Uralu; jest znaczącym ośrodkiem przemysłowym, ma 4 wyższe uczelnie. - Miasto jest mało atrakcyjne, nie ma w nim żadnych zabytków - mówi Danuta Tadajewska. - W historii zaznaczyło się jako twierdza wojskowa i więzienie dla zesłańców politycznych. Nic dziwnego, że wyobraźnia podsuwa nam obrazy gnanych na Sybir uczestników polskich powstań narodowych, dla których Orenburg był miejscem zsyłki lub etapem w drodze na Syberię. Wielu zesłańców po odbyciu kary osiedliło się w Orenburgu na zawsze. Jedynym materialnym świadectwem obecności polskich katolików w mieście jest kościół pw. Matki Bożej Loretańskiej. Po wielkich trudach odzyskania świątyni, odbudowują ją tutejsi parafianie. Wnuki i prawnuki Polaków nie mówią po polsku, a wychowanie komunistyczne skutecznie wymazało z ich życia wszelkie potrzeby duchowe i religijne. Pionierski ksztatt misji Obsadę PMK stanowią trzej ojcowie redemptoryści i 3 siostry bezhabitowe ze Zgromadzenia Najświętszego Oblicza Pana Jezusa, I 1 J Polskie misjonarki mieszkają w domu przy ulicy Dzierżyńskiego 23. Z prawej siostra wśród nich s. Elżbieta Tadajewska, sztumianka. Na cele bytowe i misyjne zakonnice kupiły dwupokojowe mieszkanie w bloku przy ul. Dzierżyńskiego, w którym urządziły też kaplicę dla parafian. - Nie ma przesady w stwierdzeniu, że zadanie misji jest w pełni pionierskie - mówi Danuta Tadajewska. - Polscy misjonarze znaleźli tam duchową i religijną pustynię, do tego wrogą katolikom. Kontakty z ludźmi poprzedziło studiowanie kartotek osobowych w miejskim archiwum, by odnaleźć nazwiska katolickich przodków dzisiej szych orenburżan. Odnajdywano ludzi w mieście, a często w odległych wioskach, by uświadomić, zainteresować i zachęcić ich do odnowienia wiary we wspólnocie parafialnej. - Dzięki tej pracy liczebność parafii szybko wzrasta - opowiada pani Danuta. - Serca i umysły otwierają się na nieobecne dotąd w ich życiu światło wiary w Boga. Dla wielu jest ono bodźcem do uporządkowania życia osobistego i rodzinnego. Po wielu latach przeżytych z partnerem decydują się na połączenie sakramentem małżeństwa. Chrzest przyjmują dzieci i dorośli; zdarza się, że ojciec przystępuje do chrztu razem z kilkuletnim synem. Siostra Elżbieta pracuje Orenburska parafia jest bardzo rozległa. Trzeba pokonywać setki kilometrów, by złożyć wizytę wiernym. Nic dziwnego, że większość czasu upływa siostrze Elżbiecie na ewangelizacyjnych podróżach do odległych wiosek. Jej odwiedziny zawsze są wydarzeniem dla wiernych. Wspólna modlitwa i lektura, rozmowy o wierze i codziennych troskach wnoszą w ich życie nadzieję, podtrzymują więź z parafią, do której sami nie mogą dotrzeć. „Tylko wy nas tu samych nie zostawiajcie" - prosi siostrę staruszka z odległej wsi. Siostry kierują swe kroki najpierw do katolików, ale nie zapominają o ateistach. - Omijają wyznawców prawosławia i innych zdeklarowanych wyznaniowo osób, by nie narazić się na zarzut prozelityzmu, czyli przeciągania innowierców na katolicyzm - wyjaśnia pani Danuta. Latem siostra Elżbieta prowadzi rekolekcje oazowe dla dzieci. W ciągu roku szkolnego jest wykładow- Elżbieta Tadajewska. czynią kolegium katolickiego dla dorosłych przy parafii. Wykłady odbywają się po rosyjsku i trafiają w ogromne zapotrzebowanie na wiedzę religijną. Znamienne, że słuchaczami kolegium są przeważnie ludzie młodzi, inteligenci po wyższych studiach: psychologowie, biolodzy, inżynierowie. Zarówno ojcowie redemptoryści, jak i zakonnice z Polskiej Misji Katolickiej w Orenburgu długo nie będą mogli narzekać na U brak pracy. Teodor Sejka Zdjęcia archiwum Danuta i Elżbieta Tadajewskie w kaplicy domu misyjnego. W - Misja katolicka w Wołgogradzie. Grażyna Narowicz druga od lewej w dolnym rzędzie. ^.archiwum Grażyna Narowicz ze Sztumu, świecka misjonarka, po raz trzeci została posłana do Wołgogradu przez katechistów wspólnot neokatechumenal-nych, odpowiedzialnych za Europę Wschodnią. - Pracujemy w parafii katolickiej, zarówno proboszcz, jak i wikary są Polakami - mówi Grażyna Narowicz. - Oprócz nich w misji jest rodzina z Łodzi oraz kilka kobiet: Polek i Hiszpanek. Prowadzimy katechezę dzieci i dorosłych, którzy chcą pogłębiać swą wiedzę religijną, pomagamy chorym i niedołężnym parafianom. Zajmuję się też kuchnią, bardzo to lubię. Ludzie z misji żyją w kruchości: nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, toteż „chorować jeździmy do domu" - jak mówi Grażyna. Członkowie misji żyją z ofiarności swoich macierzystych wspólnot w kraju. Władze wołgogradzkie nie traktują misji katolickiej życzliwie: często zamykają kościół pod pretekstem wyimaginowanych usterek budowlanych albo zakazują odprawiania uroczystych liturgii, np. czuwania wiel-kanocnego. (RM) www.naszemiasto.pi serwis informacji lokalnych WIECZÓR wybrzeża, Dziennik Bałtycki 0 piętek 9 sierpnia 2002 r. Nasz Tygodnik Nowy Powiśle 0 autorce Nauczycielka ze Starego Targu w podróży dookofa świata Pięćdziesiąt godzin w samolocie krążyłam świat i choć podróż powoli odchodzi w przeszłość, wciąż nie mogę w to uwierzyć. Sama myśl, że podczas lotu ma się pod sobą kulę ziemską i miliardy ludzi, jest niesamowita. W samolotach spędziłam łącznie 50 godzin. Wysłałam (głównie do Polski) 86 kartek z podróży. Wróciłam do Wilhelmshaven opalona, szczęśliwa i wykończona zmianami czasu, pór roku, mądrzejsza o nową wiedzę i doświadczenia. Poznałam wielu interesujących ludzi, którzy pomagali mi w drodze i dbali o to, bym się dobrze czuła. Frankfurt - Singapur Zaprzyjaźniłam się w drodze z pewnym naukowcem z Berlina i jego żoną. Zabierali mnie ze sobą wszędzie: na kolacje, zwiedzanie, spacery. To im zawdzięczam najmilsze wspomnienia. Tylko na początku jedna z towarzyszek podróży zachowała się niezbyt elegancko, stwierdzając, że dla „ludzi ze wschodu" język niemiecki jest zbyt trudny. Zapytałam ją więc, czy dobrze zna angielski; zmieszała się. Wspólnie doszłyśmy do wniosku, że każdy obcy język nastręcza trudności, a polski dla Niemców, to chińszczyzna. Pierwszy lot z Frankfurtu Singapuru samolotem ^^ingapoore Airlines trwał 12 godzin. Oglądaliśmy filmy na video, słuchaliśmy muzyki, rozmawialiśmy, od czasu do czasu zapadając w drzemkę. Teraz na lotnisku trzeba być co najmniej 2-3 godziny przed odlotem. Po ostatnich zamachach terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych nasilono czujność. Nasze kufry i bagaże podręczne były dokładnie sprawdzane i prześwietlane. W bogatych krajach robiły to czułe aparaty; na Fidżi natomiast dwie celniczki przetrząsały moją kosmetyczkę, oglądając uważnie szminki. Domyśliłam się, o co chodzi i sprezentowałam im po jednej. Do kufra już mi nie zajrzały Zegarki do przodu Po lądowaniu w Singapurze musieliśmy przesunąć zegarki o 7 godzin do przodu. Na lotnisku - jak wszędzie w pozostałych portach - czekał na nas przewodnik, trzymając w ręku szyld naszego biura podróży GeBe-Co. Wszędzie też rezerwowano naszej 17-osobowej grupie autokar, co czyniło zwiedzanie bardzo wygodnym. Nie interesowały nas bagaże, wnoszone do pokojów przez boyów hotelo- wych. Nocowaliśmy w hotelach pięcio- i czterogwiazd-kowych ze znakomitą kuchnią. Zazwyczaj korzystaliśmy ze stołu szwedzkiego: każdy nakładał sobie na talerz co chciał i ile chciał. Starałam się tylko unikać miejscowych delikatesów, pod którymi często kryło się niejadalne robactwo. W Auckland (Nowa Zelandia) jadłam danie mięsne z lamy. Na Fidżi próbowałam jakichś dziwnych stworów morskich, ale najchętniej polowałam na dania kuchni europejskiej. W Singapurze spędziliśmy trzy dni. Nie mogłam uwierzyć, że jestem tak daleko, w Azji, blisko równika. Świat wydał mi się zupełnie odmienny: zupełnie inna rasa ludzi - głównie Chińczycy i Malajowie. Roślinność równikowa: piękne palmy i krzewy o soczystej zieleni, wilgotne, przedziwnie pachnące powietrze. Ten dziwny zapach najintensywniej dawał się we znaki w sklepach i restauracjach. Na szczęście w naszym pięknym hotelu nie było go czuć zbyt mocno. Poręczne kartoniki Zabrałam ze sobą przetłumaczone przez córkę i wypisane na kartonikach angielskie zdania, jako że od Singapuru po Los Angeles można się porozumieć po angielsku. Podawałam kartonik do przeczytania w sklepie czy w hotelu i wszelkie problemy znikały. Na kartonik ze zdaniem: „Czy mogę zrobić sobie z panem (panią) zdjęcie?" dały się wziąć z miłym uśmiechem piękne Hinduski w barwnych sari. Oczarował mnie singapurski ogród botaniczny -przepiękny, z mnóstwem tropikalnych roślin i kwiatów. Byliśmy też w rezerwacie zwierzęcym, w którym podglądaliśmy nocne życie mieszkańców Znużona zmianą czasu, tak bardzo walczyłam z sennością, że omal nie "wypadłam z wagonika rezerwatowej kolejki wprost na tygrysie żerowisko. Czwartego dnia podróży polecieliśmy do Sydney w Australii. Znów 7 godzin w powietrzu i przestawianie zegarków o kolejne 3 godziny do przodu. W Europie wszyscy śpią, a ja wojażuję po Azji w jasny dzień. Podczas lotu do Sydney uśmiałam się do łez, siedząc między dwoma panami z naszej grupy, obdarzonymi wyjątkowym poczuciem humoru. Jeden nazywał się Rose, drugi Zahradka. Dobry humor znakomicie wspomagał szampan. W Sydney mieszka 4 miliony ludzi. Najpierw autokarem objechaliśmy to miasto dookoła, a następnie by- Autorka z Chińczykiem na ulicy Singapuru. ło szczegółowo zwiedzaliśmy stadion olimpijski, słynną operę na wodzie, muzea, ogród zoologiczny, w którym wiele zwierząt hasa prawie na wolności. Wspaniały przewodnik powiózł nas w busz, tak, że udało mi się sfotografować z aborygenem. Piękne słowo: Poland Mimo iż podróżowałam z niemiecką grupą (a mam jeszcze problemy językowe), czułam się bardzo dobrze. Po pierwsze: ludzie byli mili, po drugie: wciąż trwa w świecie życzliwa reakcja na dźwięk słowa Poland, o wiele życzliwsza niż na dźwięk słowa: Germany. Odczułam to najmocniej w Nowej Zelandii, gdzie tubylec Maori tylko ze mną zgodził się sfotografować, a moim towarzyszkom Niemkom odmówił. Maorysi mają szczególny zwyczaj dotykania się nosami przy jednoczesnym uścisku ręki. Tak właśnie nas powitano, gdy zwiedzaliśmy ich osadę. Stamtąd przedsięwzięliśmy wyprawę do Rotoura z czynnymi gejzerami: gotujące się błoto tryskało wraz z wrzątkiem na wysokość 30 metrów. Byliśmy też na strzyżeniu owiec. To całe widowisko. Wiesława Schulte (Dokończenie za tydzień) Wiesława Pęczak -Schulte przepracowała 30 lat w szkołach podstawowych gminy Stary Targ jako nauczycielka plastyki. Wychowała pokolenia młodzieży kochającej malarstwo, rozbudziła wiele uśpionych talentów plastycznych. Przeszedłszy na wczesną emeryturę, wyszła powtórnie za mąż za obywatela Niemiec i zamieszkała we Frankfurcie. Przyjaciołom ze Sztumu przesłała obfitą relację ze swojej arcyciekawej podróży wraz ze zgodą na jej publikację. Serdeczne powitanie po maorysku. Wiesława Schulte w Sydney. Gdy my pocimy się w upale, tam jest mniej więcej kwietniowa aura. Fotografie z prywatnego archiwum autorki 1 piątek 9 sierpnia 2002 r. Puli 1% bwati * -1 Nasz Tygodnik Nowy Powiśle Nasi najbliżs www.naszemiasto.pl serwis informacji lokalnych ŻYCZENIA DLA BLISKICH V W szóstą rocznicę ślubu Agnieszki i Pawła Kichnerów z Czernina najserdeczniejsze życzenia wielu wspólnych dni w radości, szczęściu, zdrowiu i miłości składają rodzice i rodzeń- stwo. Fot. archiwum Kamila Pelowska i Marcin Kanarek zawarli związek małżeński 20 lipca w kościele św. Anny w Sztumie. Fot. Sławomir Lipski Z okazji trzecich urodzin Patryczka Kichnera z Czernina dużo uśmiechu na buzi, wesołego dzieciństwa i miłości najbliższych życzą mu: mama chrzestna Mariola, dziadkowie, ciocie i wujkowie. Magdalenka Biskup skończyła właśnie osiem lat. Wiele radości, uśmiechu na buzi, zdrowia i samych szóstek w szkole życzą jej: rodzice, brat Jarek, mama chrzestna, babcia z dziadkiem i wujek Marek. Fot. archiwum Dominik Tyszyński ze Sztumu skończył cztery lata. Wszystkiego najlepszego w dalszym życiu życzą mu najbliżsi. Fot. Sławomir Lipski i Powiśle. Właśnie się urodzili Ich siedem i on jeden "Ł* . ' v Zuzia Klucha z Kałwy (gm. Stary Targ) urodziła się 22 lipca o godz. 3.10 w sztumskim szpitalu. Waga 3670 g, wzrost 53 cm. Na zdjęciu z mamą Anną. Aleksandra Piotrowska z Kałwy w gminie Stary Targ urodziła się 22 lipca o godz. 8.25 w sztumskim szpitalu. Waga 3000 g, wzrost 51 cm. Na zdjęciu z mamą Gabrielą. sc *3 ^ iii Anastazja Papiernik z Waplewa Wielkiego w gm. Stary Targ urodziła się 20 lipca o godz. 17.30 w sztumskim szpitalu. Waga 3800 g, wzrost 55 cm. Na zdjęciu z mamą Małgorzatą. Kamila Sulecka z Latkowa w gminie Stary Dzierzgoń urodziła się 21 lipca o godz. 5.25 w sztumskim szpitalu. Waga 3050 g, wzrost 56 cm. Na zdjęciu z mamą Aldoną. v Kinga Winiarz z Kwidzyna urodziła się 22 lipca o godz. 5.25 w sztumskim szpitalu. Waga 3100 g, wzrost 52 cm. Na zdjęciu z mamą Iloną. tllaifSl Leon Dobrzyński ze Sztumu urodził się 5 lipca o godz. 9.34 w sztumskim szpitalu. Waga 3700 g, wzrost 55 cm. Na zdjęciu z mamą Jowitą. SHSt ^mmmĘĘĘĘm ■Ho Na zdjęciu Katarzyna Kaproń z Ryjewa z córeczką, urodzoną 15 lipca o godz. 16 w sztumskim szpitalu. Waga 2720 g, wzrost 50 cm. Danuta Lubasińska ze Szrop-Nizin z córeczką, urodzoną 15 lipca o godz. 0.50 w szpitalu w Sztumie. Waga 3280 g, WZrOSt 52. Zdjęcia: Piotr Szymańsla I L Ol 3 ZJ ! Dziennik ! Bałtycki* 1 Nasz Tygodnik Nowy Powiśle W' ^n.s JESTEŚ W POTRZEBIE ■ ALARMOWE ■ SZTUM Komisariat Policji, ul. Sienkiewicza 3, tel. 640 56 22; Straż Miejska, ul. Mickiewicza 39, tel. 277 20 00, kom. 0 601 218 587; Jednostka Ratowniao-Gaśniaa Straży Pożarnej, ul. Sienkiewicza 27, tel. 640 19 20 lub 998 ■ DZIERZGOŃ Komisariat Policji, ul. Słowackiego 9, tel. 276 25 07; Straż Miejska, ul. 1 Maja 1, tel. 276 22 22, kom. 0 606 664 146 ■ STARY TARG Komisariat Policji, ul. 22 lipca, tel. 277 62 90 ■ MIKOŁAJKI POMORSKIE Posterunek Policji, ul. Dworcowa 13, tel. 277 05 97 ■ STARY DZIERZGOŃ Posterunek Policji, tel. 276 14 07; Ochotnicza Straż Pożarna, tel. 276 14 08 ■ SŁUŻBA ZDROWIA ■ SZTUM Pogotowie Ratunkowe, ul. Sienkiewicza, tel. 277 23 33; Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowot-j Zdrowie, Poradnia Dziecięca, . Słowackiego 4, tel. 640 35 00; Przychodnia ogólna Zdrowie, ul. Słowackiego 6, tel. 640 36 00; Szpital Powiatowy, ul. Reja -oddział wewnętrzny 640 61 10, 640 61 87, ginekologia 640 61 14, chirurgia 640 61 40, neurologia 640 61 42, laryngologia 640 61 36, noworodki 640 61 19; Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Życie, osiedle Sierakowskich 5, tel. 277 80 99; Niepubliczny Zakład Opieki Stomatologicznej Dens, ul. Chełmińska 5, tel. 277 77 97; Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Femina, Poradnia Chorób Kobiecych, osiedle Sierakowskich 5, tel. 277 70 99 ■ DZIERZGOŃ Mtepubliczny Zakład Opieki Zdro-^Rłtnej Solidus, ul. Zawadzkiego 17, tel. 276 26 68, 276 25 47 ■ STARY TARG Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Eskulap, tel. 277 62 21 ■ MIKOŁAJKI POMORSKIE Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej MIG-MED, ul. Dworcowa, tel. 277 05 33 ■ STARY DZIERZGOŃ Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Eskulap, teł. 276 14 85 ■ APTEKI ■ SZTUM Alfa, ul/Sienkiewicza 10, teł. 277 27 12; Medicus, ul. Morawskiego 1, tel. 277 32 95; Nowa, pl. Wolności 26, tel. 277 22 09; Apteka św. Anny, ul. Galla Anonima 4, tel. 277 50 50 ■ DZIERZGOŃ Herbowa, ul. Słowackiego 1, tel. 276 26 53 ■ STARY TARG Remedium, ul. 22 Lipca 1, teł. 277 62 10 ■ MIKOŁAJKI POMORSKIE Apteka, ul. Dworcowa 4, tel. 277 00 76 ■ PRZYCHODNIE ■ MALBORK Ośrodek Medyczny Mederi, ul. Gen. De Gaulle'a 3, tel. 272 44 81; Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Primed, al. Wojska Polskiego 52, tel. 272 2916; Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Almed, ul. Dworcowa 14, teł. 270 15 64 PLANUJ DZIEŃ I Na koń Młodzi instruktorzy jazdy zaopiekują się początkują-cymi jeźdźcami. Fo, 8.00 Szkółka jazdy konnej Mieczysława i Anny Gossów w Sztumskim Polu uczy nowicjuszy radzenia sobie z koniem, zaawansowani mogą zaś trenować dla przyjemności poza obrębem szkółki. Zajęcia odbywają się 6 dni w tygodniu od rana do wieczora. Jazdę można zarezerwować i umówić się na lekcję pod numerem tel. 0 604 459 534 lub 0 608 330 758. Godzina jazdy kosztuje 20 zł. Młodzież na wakacjach w siodle wykupuje karnet za 200 zł, co uprawnia łącznie do 13 godzin na koniu. Szkółka organizuje też 1- i 2-dniowe rajdy z posiłkami i noclegiem w okolicznych leśniczówkach. Koszt 2-dniowego rajdu to 120 zł od osoby. ■ Letnia świetlica 16.00 Gminny Ośrodek Kultury w Mikołajkach zaprasza dzieci, które nie wyjechały na wakacje do „zielonej świetlicy". Gra w piłkę, badmintona i siatkówkę to tylko niektóre z propozycji spędzenia wolnego czasu. ■ Tańce 17.00 Filia Sztumskiego Centrum Kultury w Czerninie zaprasza dzieci i młodzież na dyskotekę. Zabawa taneczna jest organizowana co tydzień. (ika) 13 NIE PRZEGAP sierpnia w godzinach 16-17 odbędzie się pierwszy dyżur informacyjny członków Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego. Dyżury będą kontynuowane w każdy wtorek w siedzibie Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność przy ul. Mickiewicza 15. Zainteresowani pracą na rzecz Sztumu i widzący się raczej na prawo od Sojuszu Lewicy Demokratycznej są mile widziani. (KM) DLA BEZROBOTNYCH Sztumska filia Powiatowego Urzędu Pracy posiada nowe oferty dla osób bezrobotnych. Bliższe informacje można uzyskać w sztumskiej filii PUP, przy ul. Chełmińskiej, tel. 277 72 02. Pracodawcy poszukują: ■ fryzjera damsko-męskiego z 3-letnim stażem pracy; ■ informatyka, minimalny staż pracy 5 lat; ■ sprzedawcy, praca na 2 zmiany, znajomość obsługi kas fiskalnych; ■ operatora koparki-ładowarki z aktualnymi uprawnieniami; ■ mechanika samochodowego-spawacza, 5-letni staż pracy; ■ stolarza, staż pracy min. 10 lat; ■ kierowcy autobusu- dowóz dzieci do szkół, z 5-letnim stażem pracy, minimum średnie wykształcenie; ■ mechanika maszyn rolniczych z uprawnieniami do spawania elektrycznego i gazowego; ■ traktorzysty-kombajnisty z uprawnieniami; ■ szwaczki, praca dwuzmianowa, 3 lata stażu pracy; ■ lekarza medycyny. ■ nauczyciela, magistra fizjoterapii z przygotowaniem pedagogicznym, ■ nauczyciela języka niemieckiego, ■ nauczyciela języka angielskiego, ■ informatyka z przygotowaniem pedagogicznym, ■ ubojowego z 5-letni staż pracy w zawodzie, ■ kucharza, wymagany 5-letnim stażem pracy, ■ recepcjonistki z wykształceniem wyższym (zarządzanie i marketing, hotelarstwo, finanse lub filologia germańska), znajomość języka niemieckiego lub angielskiego, ■ krawca do zakładu tapicerskiego z 3-letnim stażem pracy, ■ cieśli, wykształcenie min. zawodowe, 5-letni staż pracy, ■ murarza z wykształceniem min. zawodowym, 5-letni staż pracy, ■ ślusarza-blacharza z wykształceniem min. zawodowym, może być absolwent, dyspozycyjność, ■ murarza-tynkarza-płytkarza z wykształceniem min. zawodowym, praca przy docieplaniu budynków styropianem i terakotą, ■ pracownika biurowego z wykształceniem średnim, może być absolwent, prawo jazdy kat. B. Oferty dla osób niepełnosprawnych: ■ rzeźnik masarz, ■ wędzarz, ■ robotnik budowlany (ika) PLANUJ WEEKEND 10 sierpnia ■ Turnieje na plaży 14.00 Na kąpielisku miejskim odbędą się zawody w pływaniu na czas kajakiem turystycznym i rowerem wodnym. W programie przewidzianych jest wiele konkursów m.in. na rzeźby z piasku, turniej siatkówki plażowej i wchodzenia na skrzynki. ■ Plener 18.00 Na dziedzińcu sztumskiego zamku zostanie otwarta wystawa prac artystów, którzy wezmą udział w tegorocznym plenerze malarskim. Inauguracji pleneru towarzyszyć będzie wspólny happening artystów i mieszkańców Sztumu. Zabawa potrwa do późnych godzin nocnych. (ika, ŁAJ) Klub Prenumeratora bezpłatna infolinia 0 800 15 00 26 KONKURSY TYLKO DLA PRENUMERATORÓW ■ Jesteś dla nas ważny Możecie wygrać w naszym konkursie wakacyjnym wspaniałe nagrody. W każdy wtorek i piątek w „Dzienniku" drukujemy kupon. Szukajcie - w dzisiejszej gazecie również go znajdziecie. Aby wygrać którąś z nagród, musicie przysłać nam dwa kupony. Wygrać można wycieczki zagraniczne, weekendy na Kaszubach oraz rowery. Do tej pory już sześć osób wyjechało z naszej redakcji na nowych rowerach górskich, sześć osób zabrało bliskie osoby na wycieczki zagraniczne i sześć na Kaszuby - tylko dzięki temu, że są naszymi Prenumeratorami. Aby skorzystać z wakacyjnych nagród, musicie posiadać aktualną prenumeratę gazety - przynajmniej 3-miesięczną. Losowania odbywają się co tydzień i w każdym można brać udział. Na koniec wakacji przyznamy specjalna nagrodę osobie, która przyśle najwięcej kuponów konkursowych. Będą to wczasy dla całej rodziny. Wszelkie informacje na temat możliwości zaprenumerowania „Dziennika" uzyskacie pod naszym bezpłatnym numerem infolinii 0 800 1500 26. Laureaci Zagraniczną wycieczkę dla dwóch osób wygrał w tym tygodniu Zdzisław Stopa z Łęgowa. Weekend na Kaszubach spędzi z osobą towarzyszącą Krzysztof Lewkowicz z Gdyni. Dwa rowery otrzyma natomiast Lech Jagiełło z Sopotu. Laureatom gratulujemy i prosimy o kontakt z naszym Biurem Konkursów, od poniedziałku pod nr. tel. (058) 30-03-175. Po odbiór nagród prosimy przychodzić z potwierdzeniem wykupionej aktualnej prenumeraty przynajmniej na trzy miesiące. Szczęśliwe karty frlOtel AICDŹUIIRDCK Chcesz wyjechać na weekend do Wdzydz Kiszewskich? Odpowiedz na cztery pytania i prześlij nam odpowiedzi _ na kartce pocztowej do 8 dnia następne- t