HISTORIA POMORZA HISTORIA POMORZA Opracowanie zbiorowe pod redakcją GERARDA LABUDY WYDAWNICTWO POZNAŃSKIE r HISTORIA POMORZA TOM I DO ROKU 1466 pod redakcją GERARDA LABUDY CZĘŚĆ I Opracowali: MARIAN BISKUP, JÓZEF KOSTRZEWSKI GERARD LABUDA LECH LECIEJEWICZ KAZIMIERZ ŚLĄSKI Wydanie drugie uzupełnione POZNAŃ 1972 WYDAWNICTWO POZNAŃSKIE Praca przygotowana w Zakładzie Historii Pomorza Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk f) 9hi.i V / 5f/l45 /(MW-I Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w pięćdziesięciolecie istnienia Autorzy i Wydawnictwo |V INIEJSZYM WYDAWNICTWEM oddajemy do rąk czytelników ^ pierwszy z czterech zaplanowanych tomów zbiorowej Historii Pomorza, która ma opisać dzieje tej ziemi od czasów najdawniejszych aż do współczesności. Tom pierwszy obejmie starożytność i średniowiecze, tom drugi — czasy nowożytne (aż do roku 1815), tom trzeci — czasy najnowsze w latach 1815—1945, wreszcie tom czwarty poświęcimy w całości dziejom Pomorza w dobie współczesnej. Prace wstępne nad opracowaniem dwu pierwszych tomów zostały podjęte z chwilą uruchomienia Zakładu Historii Pomorza Instytutu Historii PAN w roku 1953. Mimo że znajomość starszych okresów historii Pomorza była w historiografii polskiej już bardzo zaawansowana, zabierając się do syntezy, stwierdziliśmy na wielu odcinkach znaczne luki i zaniedbania. W ostatnich dwudziestu latach historiografia nasza poczyniła ogromny postęp w. zapełnieniu tych białych plam, wyłaniając dość duży zespół znawców, którzy mogli się podjąć systematycznego opracowania poszczególnych okresów historii Pomorza. Większość ich w roku 1953 ledwo rozpoczynała zapoznawanie się z dziejami Pomorza. W tej chwili przygotowujemy się do zorganizowania zespołu autorskiego, który dokona tego samego zadania w odniesieniu do dziejów najnowszych i współczesnych. W pracy, naszej przyjęliśmy założenia teoretyczne wypróbowane już w Historii Polski opracowanej w Instytucie Historii PAN pod red. Tadeusza Manteuffla, a zwłaszcza praktyczne ich. wykonanie w tomie pierwszym Historii pod red. Henryka Łowmiańskiego. Korzystaliśmy też z doświadczeń_zespołu redaktorskiego i autorskiego Histerii Śląska pod red. Karola Maleczyńskiego iin. Najwięcej trudnośbi^na-potkaliśmy jednak przy rozwiązywaniu problemów metodologicznych, d6*-tyczących przede wszystkim ustalenia zadań rzeczowych i przestrzennych historii Pomorza. Z powodu wielowątkowości narodowościowej, geograficznej i politycznej nasuwały się różne modele syntezy; każdy z nich wymagał zastosowania innych rozwiązań konstrukcyjnych. Ten, z którym ostatecznie występujemy, jest rezultatem długoletnich dyskusji i rozważań. Zanim nie wypróbuje się praktycznie innych możliwości, trudno przesądzić, czy jest on najlepszy. Początkowo wyłoniły się trzy modele: 1.1 r a-d y C y j ny, dzielący historię Pomorza na tyle wątków narracyjnych, ile 8 Gerard Labuda w każdym okresie jego dziejów było podmiotów politycznych, 2. integracyjny, sumujący w każdym okresie całokształt stosunków gospodarczych, społecznych i kulturalnych, a wyodrębniający tylko stosunki polityczne, wreszcie 3. indywidualizujący proces całkowania i dzielenia historii Pomorza zgodnie z faktycznym przebiegiem tych dziejów w poszczególnych okresach. O wyborze jednego z tych trzech modeli zadecydował ostateczny,wynik obiektywnego procesu dziejowego, który już na przełomie XVIII/XIX wieku doprowadził do scalenia całego Pomorza w ramach jednej państwowości (pruskiej), a obecnie, po krótkim okresie podziału, znowu scalił większość dzielnic historycznego Pomorza w granicach Polski Ludowej. Nie mogliśmy się posłużyć modelem pierwszym (tradycyjnym), gdyż zmusiłby on nas do przedstawienia syntezy mechanicznie zlepionej z rozmaitych fragmentów historii Pomorza nie tylko w ujęciu chronologicznym, lecz także geograficznym, nie mówiąc już o konieczności ciągłego powtarzania rozmaitych elementów wspólnych dla całego Pomorza. Do wyniku końcowego teoretycznie najbardziej jest zbliżony model drugi (integracyjny). Jednakże jego konsekwentne zastosowanie byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby u podłoża dziejów Pomorza leżał przynajmniej jednolity substrat etniczny i kulturowy. Mając na uwadze zróżnicowanie etniczne, polityczne i kulturowe Pomorza na przestrzeni wielu wieków, przyjęliśmy w dwu pierwszych tomach model trzeci (indywidualizujący), który nie rezygnując bynajmniej z dążności integracyjnych na tych odcinkach czasowych, w których przynajmniej zróżnicowanie polityczne — najbardziej niepodatne na mechaniczne całkowanie — nie stawiło przeszkód konstrukcyjnych, pozwolił sprowadzić całość dziejów Pomorza do dwu zasadniczych nurtów: wschodniopomorskiego i zachodniopomorskiego. Być może, model ten okaże się też najbardziej praktyczny jeszcze w tomie trzecim. W rezultacie przedmiotem Historii Pomorza są dzieje miejscowej ludności bez względu na jej narodowość i jej różnorodną przynależność polityczną. Nie lekceważąc niczyjego dorobku, staraliśmy się jednak ze szczególną starannością wydobyć działalność Pomorzan, jako zachodniosłowiań-skiego odgałęzienia/jednego z licznych plemion polskich, i Prusów jako odgałęzienia jednego z licznych plemion bałtyjskich; nie mniej uwagi poświęciliśmy ukazaniu więzi-łączących oba te plemiona z resztą ziem polskich, wskazując zarówno na procesy integracyjne, jak i dezintegracyjne w stosunku do tworzącego się przez wiele wieków narodu i państwa polskiego. Doceniając również w pełni rolę innych narodowości w rozwoju dziejów Pomorza, pragnęliśmy doprowadzić do obiektywnego zrównoważenia wkładu każdej z uczestniczących w tym procesie narodowości, tendencyjnie zniekształcanego w interesie narodowości niemieckiej przez na- Przedmowa 9 cjonalistycznie nastawioną historiografię niemiecką, dominującą nad obrazem historii Pomorza w XIX i na początku XX wieku. Ten wielowątkowy pod względem etnicznym i kulturowym charakter dziejów Pomorza, które ulegały w ciągu wieków ciągłym przemianom i które wytwarzały ostatecznie na większości jego geograficznego obszaru charakter etnicznie polski, zmusił nas do porzucenia także wciąż zmiennej terminologii geograficzno-politycznej i do przyjęcia na jej miejsce współczesnej terminologii geograficznej. W nauce geografii operuje się obecnie nazwą Pomorza, mając na myśli krainę położoną najogólniej między ujściem Odry a ujściem Niemna i między równoleżnikowym biegiem Noteci a Bałtykiem, dzieląc go konsekwentnie na Pomorze Zachodnie i Wschodnie, a to ostatnie z kolei dzieląc na Pomorze Gdańskie i Mazowieckie. W tych granicach geograficznych mieściło się w czasach historycznych mnóstwo regionów, mających swoją ustaloną terminologię historyczną, jak a) Pomorze Zachodnie po obu brzegach Odry, b) Nowa Marchia (łącznie z ziemią lubuską), c) Pomorze Gdańskie i ziemia chełmińska (tworzące później większość terytorium tzw. Prus Królewskich), wreszcie d) Prusy (z których po wyłączeniu Warmii i województwa mal-borskiego, stanowiących część Prus Królewskich wytworzyły się Prusy Książęce). W toku dziejów regiony te ulegały już to kumulacji, już to podziałom. Z tego względu zespół autorski był zmuszdny posługiwać się współczesną terminologią geograficzną w tych wszystkich wypadkach, w których określone zjawiska wykraczały poza ramy dzielnic historycznie ukształtowanych i w których zastosowanie terminologii historyczno--geograficznej mogłoby doprowadzić do sfałszowania obrazu przeszłości. Z drugiej strony obiektywny bieg procesu historycznego, rozgrywający się niejednokrotnie na obszarach nie wchodzących w obręb współczesnego geograficznego pojęcia Pomorza, domagał się wciągnięcia w zakres narracji takich regionów i dzielnic Pomorza, które leżą dziś poza jego granicami i wchodzą w obręb aktualnych granic Związku Radzieckiego lub Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Sztuczne wydzielenie tych regionów z obrębu państwowości zachodniopomorskiej lub konsekwentnie z obrębu Prus musiałoby również pociągnąć za sobą dość znaczne zniekształcenie obiektywnego odbicia biegu wydarzeń. Zdecydowaliśmy się więc przedstawić historię takich jednostek zgodnie z ich dziejami tak pod względem rzeczowym, jak i przestrzennym. Co się tyczy periodyzacji dziejów Pomorzą, przejęliśmy zasady stosowane przy pisaniu Historii Polski. Nie znaczy to jednak, aby skonstruowana przez nas periodyzacja dziejów Pomorza stanowiła ich bierne odbicie. W dziejach regionalnych rządzą niejednokrotnie inne siły społeczno-gospodarcze i polityczne niż w dziejach ogólnopaństwowych lub ogólnonarodowych. Pełny obraz tej periodyzacji daje spis treści, a więc rezyg- 10 Gerard Labuda nu jemy tutaj z jego przytaczania; jak każdy podział techniczny może on stanowić przedmiot krytyki i wątpliwości. Jego zadaniem jest przede wszystkim uchwycenie głównych linii rozwoju dziejowego. Nie wzbudza większych wątpliwości epoka wspólnoty pierwotnej i rodowej. Zaczątki życia społecznego na Pomorzu zaczynają się już w epoce paleolitu i trwają w swych archaicznych formach aż do schyłku epoki brązu, a więc mniej więcej do roku 650 przed n.e. Na schyłek epoki brązu przypada różnicowanie się wspólnoty etnicznej bałtosłowiańskiej, co w pewnej mierze świadczy również o postępującym rozkładzie wspólnoty pierwotnej i tworzeniu się nowych wspólnot terytorialnych, plemiennych. Cały wczesny okres żelaza, zbiegający się na Pomorzu w dużym stopniu z wpływami kultury rzymskiej, stoi już pod znakiem rozmaitych migracji ludnościowych, ogarniających w tym czasie całą środkową i północną Europę. Kończy tę fazę epoki wspólnoty pierwotnej okres wędrówki ludów w połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery. Obok starej ludności słowiańskiej i bałtyjskiej pojawiają się w okresie rzymskim ludy germańskie; wędrując ze Skandynawii traktują one Pomorze jako przejściowy przystanek, trwający nieraz kilkadziesiąt i więcej lat, w drodze nad Morze Czarne. W niniejszym zarysie główny nacisk położono na omówienie morfologiczne i społeczno-ekonomiczne poszczególnych kultur ludności pomorskiej, odsuwając na dalszy plan zagadnienia etniczne, które można sen-'sownie dyskutować w szerszych ramach geograficznych. Ostatnio poświęcił tym sprawom wiele miejsca Henryk Łowmiański w książce pt. Początki Polski (t. I—II Warszawa 1963), do której odsyłamy zainteresowanego czytelnika. W połowie pierwszego tysiąclecia n.e. rozpoczyna się na Pomorzu, podobnie jak w całej Eyropie, epoka feudalizmu, trwająca odtąd nieprzerwanie aż do początków XIX wieku. W tomie I Historii Pomorza omówiono tylko pierwsze fazy tworzenia się formacji feudalnej, mianowicie okres rozkładu wspólnoty rodowej i zaczątki tworzenia się stosunków wczesno-feudalnych (VI—XII wiek n.e.), dalej okres zwycięstwa stosunków feudalnych w XII i XIII wieku, wreszcie okres tworzenia się społeczeństwa stanowego i wprowadzenia gospodarki czynszowej na wsi oraz wytworzenia się miast w XIV i XV wieku. Okres przeżytków wspólnoty pierwotnej i rodowej trwał na Pomorzu słowiańskim i pruskim dłużej niż na sąsiednich ziemiach słowiańskich i niemieckich, a także skandynawskich. Pomorze słowiańskie już w XII wieku weszło w okres stosunków feudalnych, natomiast na Pomorzu pruskim doszło do znamiennego opóźnienia w rozwoju ekonomicznym i społecznym; przyczyny tego opóźnienia nie są dostatecznie wyjaśnione i wy-magają dalszych badań. Dopiero osiedlenie się na ziemi chełmińskiej, Przedmowa 11 Ji J-UltVi£CŁ eotyncit: i. Jan Długosz w roku 1467 pisał: „...Czuję niemałą pociechę... z odzyskania krajów z dawna od Królestwa Polskiego odpadłych i przyłączenia Prus do Polski... a szczęśliwszym byłbym jeszcze, gdybym doczekał odzyskania... i zjednoczenia 2 Polską Śląska, ziemi lubuskiej i słupskiej, w których są trzy biskupstwa od Bolesława wielkiego króla polskiego i ojca jego Mieczysława założone, to jest: wrocławskie, lubuskie i kamieńskie..." a następnie w Prusach, Zakonu Krzyżackiego około roku 1230 przyspieszyło w tej części Pomorza dojrzewanie stosunków feudalnych. Już w XIV Wieku na całym Pomorzu nie tylko doszło do wyrównania poziomu sił Wytwórczych i stosunków społecznych z sąsiednimi ziemiami, lecz także na niektórych odcinkach, np. w zakresie umiastowienia, do pewnego wyprzedzenia. Na początku XIV wieku nastąpiło też nowe zróżnicowanie w dotychczasowej strukturze terytorialnej Pomorza słowiańskiego. Wcielenie w roku 1308/09 Pomorza Gdańskiego do państwa krzyżackiego spowodowało pęknięcie dotychczasowej spójni kulturalnej między Pomorzem Zachodnim a Pomorzem Gdańskim. Od tego czasu straciły znaczenie granice etniczne między ludnością słowiańską i pruską, przebiegające na linii Wisły, a na ich miejsce weszły granice polityczne, powodując ostateczne utrwalenie się podziału terytorialnego na Pomorze Wschodnie i Zachodnie. Miejscowa ludność słowiańska i pruska znalazła się pod przewagą kulturalną napływowej ludności niemieckiej (rycerstwo, mieszczaństwo) na Pomorzu Zachodnim lub wprost pod dominacją niemieckiego Zakonu 12 Gerard Labuda Krzyżackiego na Pomorzu Wschodnim. Przez zagarnięcie Pomorza Gdańskiego została też zerwana wspólnota polityczna między tą częścią Pomorza i odradzającym się na przełomie XIII/XIV wieku Królestwem Polskim. Pomorze Zachodnie z kolei znalazło się pod silnym naporem Marchii Brandenburskiej, której władcy dążyli do narzucenia zwierzchności lennej tamtejszym książętom. W rezultacie doszło do długotrwałych walk między Polską a Zakonem Krzyżackim, które w połowie XV wieku doprowadziły do przywrócenia władztwa polskiego na całym Pomorzu Wschodnim, bezpośredniego na terenie tzw. teraz Prus Królewskich, pośredniego, lennego na terenie tzw. później Prus Książęcych. Z powyższego przeglądu wynika, że periodyzacja dziejów Pomorza w średniowieczu opiera się zarówno na kryteriach zaczerpniętych z obserwacji stosunków ekonomicznych i społecznych, jak i na kryteriach opartych na rozwoju organizacji politycznej. Periodyzacja ta wykazuje w dużym stopniu równoległość podstawowych faz rozwojowych poszczególnych ziem pomorskich mimo ich zasadniczego zróżnicowania etnicznego, a częściowo także kulturalnego. Wszystkie te momenty wpłynęły w ostatecznym rezultacie na tok wykładu. Historia Pomorźa zmierza do systematycznego przedstawienia dziejów Pomorza. Nie jest ona więc zarysem, w którym każdy z autorów zgodnie z swoim subiektywnym rozeznaniem rozwija tylko te wątki procesu historycznego, które wywierają w danym okresie przemożny i dynamizujący wpływ na całokształt tego procesu. W naszym bowiem wykładzie zmierzaliśmy zarówno do ujęcia strukturalnego, jak dynamicznego, przedstawiając w dialektycznym rozwoju: 'a; zagadnienia gospodarcze i społeczne, w powiązaniu z głównymi elementami kultury materialnej, następnie b) zagadnienia polityczne, tj. dzieje organizacji państwowej w jej działaniach zewnętrznych i wewnętrznych, dalej c) zagadnienia ustrójowo-prawne, wreszcie d) zagadnienia z dziedziny kultury umysłowej i artystycznej, ideologii, języka i literatury, nie wyłączając wierzeń i religii. Każdy okres został też zakończony ogólną charakterystyką, która stanowi równocześnie ogólne tło wydarzeń dla okresu następnego. Ponadto każdy okres został poprzedzony szczegółową charakterystyką źródeł i literatury. Wszystkie tomy wydawnictwa zostaną wyposażone w zestaw podstawowej bibliografii Pomorza. Taka informacja bibliograficzna oprócz swoich celów czysto technicznych ma również przyczynić się do scalenia rozproszonego w rozmaitych bibliografiach szczegółowych dorobku historiograficznego. Ponieważ charakterystyka źródeł i literatury została dokonana z punktu widzenia rzeczowego, bibliografię zawartą w niniejszym tomie oparto o zasadę układu alfabetycznego. Przedmowa 13 Osobną trudność stanowi różnorodność terminologii nazw i miejscowości. Na starą terminologię słowiańską i bałtyjską nawarstwiły się następnie nazwy niemieckie, a te z kolei zostały zastąpione albo zrekonstruowanymi nazwami historycznymi pochodzenia słowiańskiego lub bałtyj-skiego, albo nowymi nazwami polskimi lub rosyjskimi. W zasadzie wszędzie posługiwaliśmy się słowiańskimi lub polskimi nazwami miejscowości i osób, przytaczając w wypadkach mogących prowadzić do nieporozumień nazwę niemiecką lub rosyjską, tudzież w rzadkich wypadkach, w których może chodzić o osady dziś zaginione, w brzmieniu źródła. Jednakże w celu oszczędzenia czytelnikom żmudnych poszukiwań poprzez specjalne słowniki nazw i miejscowości wszystkie te oboczności i nazwy zastępcze zostały przytoczone w indeksach. Dzieła takich rozmiarów jak niniejsze dochodzą do skutku przy udziale wielkiego zespołu instytucji i osób. Na pierwszym miejscu pragniemy podziękować Dyrekcji Instytutu Historii PAN za życzliwą opiekę nad naszym przedsięwzięciem i wieloletnią współpracę przy omawianiu wszystkich stadiów przygotowawczych, począwszy od konspektu aż do ostatecznego zredagowania tomu. Słowa szczególnego podziękowania kierujemy też do licznego grona konsultantów i recenzentów dzieła. W szczególności pragniemy podkreślić udział prof. prof. Władysława Dziewulskiego, Konrada Jażdżewskiego i Michała Sczanieckiego jako recenzentów maszynopisu. W ostatnim etapie sporządzania tekstu otrzymaliśmy też opinię zainteresowanych dziejami Pomorza historyków Niemieckiej Republiki Demokratycznej, zrzeszonych w niemieckiej sekcji Polsko-Niemieckiej Komisji Historycznej przy Akademiach Nauk obu krajów, 2 wielu wnikliwymi uwagami, z których z wdzięcznością skorzystaliśmy. Bez wątpienia jednak o ostatecznym kształcie dzieła najbardziej zadecydowały wewnętrzne dyskusje i oceny, jakim poddawał je w licznych Wstępnych wersjach sam zespół autorski i wszyscy pracownicy Zakładu Historii Pomorza. ' Wreszcie pragniemy najserdeczniej podziękować Dyrekcji i zespołowi redakcyjnemu Wydawnictwa Poznańskiego za szczególne zaangażowanie się w edycję tego dzieła oraz cenną pomoc w trakcie jego przygotowywania do druku. Gerard Labuda PRZEDMOWA DO WYDANIA DRUGIEGO Wydanie pierwsze niniejszej książki z roku 1969 zniknęło z rynku księgarskiego w krótkim czasie. Wychodząc naprzeciw istniejącemu popytowi oraz pragnąc uzyskania zgodności z dojrzewającym już do druku tomem drugim Historii Pomorza Wydawnictwo zdecydowało się na wznowienie tomu pierwszego. Z tej okazji, korzystając przede wszystkim z ogłoszonych już recenzji (Henryka Samosonowicza w ,,Kwartalniku Historycznym", Kazimierza Jasińskiego w ,,Zapiskach Historycznych" i Kazimierza Myślińskiego w ,,Rocznikach Historycznych) oraz z nadesłanych przez czytelników uwag, tudzież z własnych autorskich spostrzeżeń, wprowadziliśmy do tekstu poprawki i uzupełnienia. Ich zakres jest jednak ograniczony. Ponieważ niniejszy dodruk ma w zasadzie charakter anastatyczny, wspomniane korekty ograniczyliśmy do niezbędnego minimum. Istotne zmiany zaszły w wykazie bibliograficznym, który poszerzono w formie uzupełnienia przede wszystkim o publikacje naukowe ogłoszone drukiem już po ukazaniu się pierwszego wydania Historii Pomorza, oraz w tablicach genealogicznych. Zmiany i uzupełnienia wprowadzono także do kilkunastu przypisów; ze względu na techniczne zasady wznowienia dzieła pierwotny tekst (z I wyd.) tych przepisów pozostawiono w odpowiednich miejscach publikacji, opatrując go jednak gwiazdką (por. np. przyp. 53 na s. 277), co oznacza, że aktualny, rozszerzony tekst danej informacji źródłowej znajduje się na końcu odpowiedniej części książki. W sumie poprawek i uzupełnień zebrało się dość sporo, jakkolwiek na pierwszy rzut oka mogą się wydać niezauważalne. Nie wynika stąd bynajmniej, iż wydanie pierwsze straciło swoją aktualność. Wprowadzenie wspomnianych zmian do posiadanego egzemplarza wydania pierwszego Historii Pomorza nie powinno sprawić trudności. Redaktor Listopad 1970 r. WSTĘP ROZDZIAŁ I: CHARAKTERYSTYKA GEOGRAFICZNO-HISTORYCZNA POMORZA 1. Środowisko geograficzne Krajobraz dzisiejszego Pomorza ukształtował się w okresie lodowcowym i polodowcowym. Już pod powłoką lodowcową, zwłaszcza w momencie jej-topnienia, kształtowały się najbardziej charakterystyczne jego cechy, jak rozmieszczenie wód stojących, bieg rzek i strumieni, urzeźbienie terenu, pierwszy zarys linii brzegowej morza itp. W surowym klimacie polodowcowym szata roślinna najpierw przybrała charakter tundry. Ale W miarę ocieplania się zrazu pojawiły się na Pomorzu lasy iglaste (7000— "-^5000 lat przed n.e.), a następnie też liściaste (5000—3000 lat przed n.e.). Podczas drugiej fazy klimat był nawet nieco cieplejszy niż obecnie, co -znalazło wyraz w bujniejszej roślinności. Na ten okres przypadło ostateczne ukształtowanie się ujść dużych rzek i zarysu dużych jezior; podniosły nieco wody gruntowe; ustaliło się też ostatecznie lustro poziomu morza. W ujściach wielkich rzek, jak np. Odry i Wisły, utworzyły się rozległe delty i zalewy. Dość jednolity do tej pory las iglasty wzbogacił się 0 ^by, lipy, wiązy, olchy i graby. W okresie między 3000—1000 lat przed n- e. w zachodniej części Pomorza wystąpiły buki, przekraczając prawy brzeg Wisły, we wschodniej zaś części obok sosny pojawiły si*?4 świerki. W ostatnich 3000 lat nastąpiło lekkie ochłodzenie klimatyczne, co spowodowało wzrost udziału sosny w lasach. Ochłodzenie to miało również poważny wpływ na warunki wegetacyjne innych rodzajów roślinności. W obecnej sytuacji geograficzne Pomorze dzieli się na dwie strefy równoleżnikowe: nadbałtycką i pojezierną, a te z kolei na dwie strefy południkowe: pomorską w ściślejszym znaczeniu i mazurską (pruską). Gerard Labuda 2: Bałtyk u wybrzeży Pomorza Zachodniego Najlepsze warunki wegetacyjne (209—215 dni w ciągu roku) ma Nizina Szczecińska z średnim opadem rocznym 450—600 mm wody, najgorsze zaś strefa mazurska (około 160 dni w ciągu roku) z średnim opadem 500—600 mm. W strefie pomorskiej zima trwa koło 1 miesiąca, w strefie mazurskiej do dwu miesięcy, stosownie do tego dni z przymrozkami rozciągają się w granicach 90—125 dni. Z punktu widzenia morfologicznego, na Pomorzu wyróżniamy dwie równoleżnikowe, nadmorskie strefy, z których pierwsza nosi nazwę: a) Po-brzeża Zachodniopomorskiego, prawie aż po Wisłę, druga zaś: b) Pobrzeża Wschodniopomorskiego, prawie aż po Niemen. Odpowiadają im równoleżnikowe strefy lądowe, z których pierwsza nosi nazwę: c) Pojezierza Pomorskiego, druga zaś: d) Pojezierza Mazurskiego (Pruskiego). Od południa oddziela je bruzda Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej, której środkiem płynie rzeka Noteć. Mniej wyrazisty jest przedział między Pojezierzem Mazurskim a przylegającą do niej od południa Niziną Mazowiecką; biegnie on od Torunia na wschód między wododziałem Drwęcy, górnej Wkry, Pisy i Biebrzy. Od ściany zachodniej Pomorze jest zamknięte doliną rz. Wkry i wyspą Rugią, na wschodzie zaś rz. Pregołą i wododziałem rz. Niemen. Granice morfologiczne nie odpowiadają ani dzisiejszym granicom administracyjnym, ani też politycznym. Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 17 CD 3. Regiony fizjograficzne Pomorza Zachodniego i Gdańskiego (wg S. Pietkiewicza): 1 typowe pojezierza pagórkowate, 2 — obszary pagórkowate poza pojezierzem, ■o . ° — pojezierza dennomorenowe, 4 — równiny dennomorenowe i zandrowe, 5 — dna dolin i kotlin. Symbole regionów: VI — Pobrzeże Bałtyckie: Vii — Pobrzeże Szczecińskie, VI2 — Pobrzeże Słowińskie, VI3 — Pobrzeże Kaszubskie, VI4 — Żu-ławy Wiślane; V — Pojezierze Pomorskie: V1 — Pojezierze Myśliborskie, V2 — Pojezierze Drawskie, V3 — Pojezierze Wałeckie, V4 — Pojezierze Kaszubskie; IV B — Wysoczyzny jezierne: IV B7 — Wysoczyzną Krajeńska, IV B8 — Równina Tucholska; IV C — Kotliny: IV C6 — Kotlina Toruńska, IV C7 — Kotlina Gorzowska a« Pobrzeże Zachodniopomorskie rozciąga się wzdłuż Wybrzeży Zatoki Pomorskiej od wyspy Rugii aż po przylądek Rozewie u nasady Półwyspu Helskiego; zajmuje ono około 350 km w linii powietrznej i sięga od 50 do 100 km w głąb lądu; w granicach Polski znajduje się około 13,5 tys. km2. Na ogół przeważają w jego urzeźbieniu rów-niny, a wzniesienia nie przekraczają 100 m ponad p.m. Partie brzegowe ^obrzeża obfitują w mierzeje, zakończone zwałami wydm i w płytkie przybrzeżne jeziora. Takim przybrzeżnym jeziorem jest również zalew Szczeciński (635 km2 powierzchni), z tą różnicą, że wchłaniając potężny 2 Historia Pomorza — Tom I, część 1 Gerard Labuda* 4. Krajobraz wyspy Wolin strumień wód Odry, oddaje je morzu trzema korytami: Dziwną, Świną i Pianoujściem. Ujście Odry zamykają wyspy Wolin i Uznam. Najbardziej charakterystyczną częścią Pobrzeża jest rozległa Nizina Szczecińska, ciągnąca się od Odry aż po Kołobrzeg. Obejmuje ona na południu nieco mniejszą Nizinę Pyrzycką, w obrębie której, mieści się rozległe jez. Miedwie. Tutaj znajdują się główne obszary rolnicze Pomorza Zachodniego. Nadmorskie części Niziny obfitują w wielkie kompleksy leśne* (Puszcza Wkrzańska, Puszcza Bukowa), moczarowate łęgi i pastwiska. Dobre wa- 0 Brzeg klifowy na Pomorzu Zachodnim koło ruin kościoła gotyckiego w Trzęsaczu, po w. gryficki 6. Wydmy nadmorskie nad jeziorem Łebsko na Pomorzu Zachodnim 20 Gerard Labuda U Gardm 7. Szkic geologiczny okolicy jezior Gardno i Łebsko (wg B. Halickiego): 1 — morena denna, 2 — piaski podmorenowe, 3 — moreny czołowe, 4 — zandry, 5 — piaski dolinowe, 6 — piaski wydmowe, 7 — torfowiska niskie, 8 — torfowiska wysokie, 9 — ozy runki wegetacyjne ma tutaj tylko wyspa Wolin, obfitująca na południu w urodzajne gleby, osłonięte od północy pasmem wysokich, pokrytych lasami wzniesień. Pobrzeże Słowińskie biegnie wąskim pasem wzdłuż morza, nie przekraczającym przeciętnie 30 km. Brak większych rzek na zapleczu i niszczące działanie fal morskich stworzyło wyrównaną linię brzegową, pozbawioną zatok. Jedyne porty umieściły się w ujściach rz. Parsęty (Kołobrzeg), Wieprzy (Darłowo) i Łeby (Ustka), ale nadają się one tylko dla przybrzeżnej żeglugi rybackiej i drobnotowarowej. Dawne, dość daleko sięgające w głąb lądu zalewy, zostały z czasem oddzielone od morza pasmem wydm i utworzyły sznur płytkich jezior przybrzeżnych (Jamno koło Koszalina, Gardno, Łebsko, Sarbsko). b. Pobrzeże Wschodniopomorskie ciągnie się od Półwyspu Helskiego ku wschodowi, obejmując Pobrzeże Kaszubskie, deltę Wisły, czyli Żuławy, oraz Nizinę Braniewską i Sępopólską, która z kolei przechodzi w system nizin rzeki Pregoły. U swej nasady zachodniej sięga ono od 30 km na terenie Prus do 120 km w głąb kraju. W granicach Polski mieści się około 7,5 tys. km2 powierzchni. Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 21 AjCk Jastarnia Kępa Pucka Zatoka Pucka 8. Rzeźba i roślinność pobrzeża Zatoki Puckiej (wg W. Ku- leszy) Pobrzeże Kaszubskie od lądu odgradza dolina Łeby i Redy, wyżłobiona jeszcze w okresie lodowca i do dnia dzisiejszego pókryta kobiercem Ur°dzajnych łęgów i łąk. U jej nasady mieści się wielki port morski — ^dynla — wchodzący dziś w obręb Trójmiasta. Od północy okala je Półwysep Helski i płytka Zatoka Pucka (2—5 m głębokości), wchodząca w skład większej i głębszej Zatoki Gdańskiej na przedpolu Żuław. Cechą ^harakterystyczną Pobrzeża jest system urodzajnych Kęp (Swarzewska, ucka, Oksywska, Redłowska) dziś zagospodarowanych rolniczo, pierwotnie pokrytych wielkimi lasami, których szczątki (Puszcza Darżlubska, lachowska) ocalały na zapleczu. Zamykająca od północy Pobrzeża Mie-r2eja Helska powstała jeszcze w okresie morza litorinowego (4000—3000 d przed n.e.) i w czasach historycznych wielokrotnie ulegała przerwaniu naporem fali morskiej. Powstały na jej podstawie Półwysep dawał 2c*Wsze schronienie tylko ludności rybackiej, której największe skupisko 2najduje się w miejscowości portowej i letniskowej Hel. ^ Żuławami Wiślanymi określa się szmat ziemi, przekraczający nieco tys- km2, między końcowym rozgałęzieniem Wisły (Leniwką i Nogatem) rzegiem morza. Żuławy zaczęły się tworzyć w okresie morza litorino-^ ego drogą osadzania mułu rzecznego i porostów. Równocześnie od strony ^orza tworzyła się mierzeja, która ostatecznie zamknęła deltę Wisły od n°cy dopiero w X wieku n.e. Wewnątrz Żuław powstała więc depresja §ająca do 2 m niżej p.m., a największe ich wzniesienie nie przekracza 22 Gerard Labuda 9. Zalew Wiślany koło Elbląga 9 m ponad p.m. Obfitość wód i bagien przez wiele wieków utrudniała zagospodarowanie delty. Dopiero zbudowanie systemu kanałów odwadniających i wałów chroniących od zalewów wiślanych, począwszy już od czasów krzyżackich, dało możność zaprowadzenia rolnictwa i hodowli. Na wysoczyźnie lewego brzegu Leniwki znajduje się od dawna teren gęstego osadnictwa. Centrum jego co najmniej od X wieku jest Gdańsk, stolica tej części Pomorza, a dziś główny obok Gdyni i Sopotu człon portowego Trójmiasta. Na .wschód od Żuław rozciąga się-Pobrzeże Warmińskie, składające się z Wysoczyzny Elbląskiej (do 200 m ponad p.m.), Niziny Braniewskiej i Wżniesienia Górowskiego. Cały ten teren został wyrzeźbiony morenami polodowcowymi. Obfituje on w tłuste i urodzajne gliny i iły. Z tego względu od najstarszych czasów Pobrzeże dawało doskonałe warunki dla rozwoju osadnictwa ludzkiego. Takie same warunki spełnia również Nizina Sępopólska, wchodząca w skład rozległej Niziny Pruskiej, ciągnącej się daleko na wschód. c. Pojezierze Pomorskie, oddzielone od południa doliną Noteci, stanowi główną podstawę słowiańskiej połaci Pomorza, ciągnąc się od dolnej Odry (Oderbruch) aż po dolną Wisłę. Obejmuje ono około 32 tys. km2 powierzchni. Zachodnią część Pojezierza zajmowała w czasach historyczkach tzw. Nowa Marchia, wschodnią zaś księstwo świeckie. Kraj- Ws£ęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 23 60 km Uez Gopfo Szkic geomorfologiczny Pojezierza Pomorskiego (wg R. Galona): 1 — moreny aclium pomorskiego, 2 — moreny różnych faz recesyjnych, 3 — zandry, 4 — pra- doliny °braz Pojezierza kształtują rozległe, ciągnące się równoleżnikowo pasma rYl°ren czołowych i dennych, wznoszące się we wschodniej części do 300 m P°nad p.m. Są one poprzecinane w poprzek dolinami rzek i okami wielu Jezior rynnowych, wielkich i małych (ponad 4 tys.). Wzniesienia tworzą iakże naturalny wododział. Ku Bałtykowi spływają stąd liczne, choć ruezbyt wielkie, rzeki, jak Rega, Parsęta, Wieprza, Łupawa i Łeba; na Południe ku Noteci i ku Wiśle płyną rzeki Drawa, Gwda, Brd!a i Wda 2arna Woda). Piaszczysto-gliniaste gleby, występujące na przemian 2 ftioczarowatymi i chudymi łąkami, nie sprzyjały osadnictwu, które rozbijało się na tych terenach nader powoli. Przez wiele wieków rosły tutaj wielkie, choć bynajmniej nie gęste, lasy i bory, z których najbardziej 2riane są Bory Tucholskie. Lepsze warunku glebowe i osadnicze znajdo-się we wschodniej części Pojezierza, obejmującej m. in.: Krajnę, "ówninę Tucholską, Kociewie, Kaszuby. Pod względem krajobrazowym ^ajbardziej zróżnicowane jest Pojezierze Kaszubskie, obfitujące w dość auże wzniesienia (m. in. Wieżyca, 331 m ponad p.m.) i w przepiękne je-2l°ra, nierzadko obramowane jeszcze dzisiaj wieńcem lasów. 24 Gerard Labuda % 11. Krajobraz pojezierza Pomorza Zachodniego w okolicy Połczyna, pow. świdwiński d. Pojezierze Mazurskie (także: P r u s k i e) zajmuje tereny między dolną Wisłą a Niemnem o ogólnej powierzchni około 35 tys. km2. Dzieli się ono na trzy regiony: nadwiślański (inaczej: Powiśle), jeziorny (górny, niem.: Oberland) i suwalski (jaćwięski). Na ukształtowanie krajobrazu wpłynął znowu lądoląd, którego śladem są równoleżnikowo ciągnące się moreny i zandry, a także przeliczne jeziora. Pasma wzgórz dochodzą między Lubawą i Nidzicą do* 200 m ponad p.m. i do 300 m w części wschodniej (Wzgórza Szeskie). Jest tutaj więcej jezior dużych niż na Pojezierzu Pomorskim, gdyż naliczono ich około 2700; krajobrazowo sprawiają one tym większe wrażenie, że skoncentrowały ,się głównie w środkowej i wschodniej partii Pojezierza. Pojezierze Pcwiślańskie obeimuie również ziemię chełmińską i lubawską, sięgając na wsch^^^lifeyMNrz. Pasłękę. W części środkowej, stanowiącej właściwy tr^^^Pojezierz^Mazurskiego, wyodrębniają się regiony: Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 25 ^Kaliningrad Górowo Vłll^~ * Om eta; joJioLidzDark Warm Kętrzyn .VI ypotireMiasto J Jej ioral oLubawa / "n yi" >Nidzica 11111 • Ndre* . ^ morenowe środkowej części Pojt^eiza mazurskiego (wg S. Lencewicza • Kondrackiego): 1 — linie postoju czoła lodowca, 2 — predysponowane garby terenowe, 3 — zastoiska, 4 — zandry, 5 — większe jeziora ^S2tyński, mrągowski, Kraina Wielkich Jezior i ełcki wraz z Równiną Mazurską. Wreszcie Pojezierze Suwalskie zostało ukształtowane przede wszyst-m systemem rzecznym Czarnej Hańczy, która też zapewne przekazała Sw°ją nazwę terenowi historycznej Jaćwięży. W czasach wczesnośreniowiecznych całe Pojezierze Mazurskie (z wy-^tkiem ziemi chełmińskiej) było słabo zaludnione. Pozostaje to w sprzecz-n°ści z czasami prahistorycznymi, kiedy notujemy na tym terenie silne fn*azda osadnictwa. Prawdopodobnie o kierunku zaludnienia decydowa-y tutaj warunki i formy eksploatacji. Piaszczysto-gliniaste i zandrowe 'by nie sprzyjały rolnictwu sprzężajnemu, ale w bardziej prymityw-- choć ekstensywnych, warunkach gospodarstwa żarowego, odpowia-J^cego zarówno rolnictwu, jak i pasterstwu, mogło tutaj dojść do wy-°rzenia względnie gęstego (na miarę owych czasów) osadnictwa. Prowadzenie rolnictwa ornego spowodowało chwilowe opustoszenie obszarów, toteż dopiero opanowanie wyższych form rolnictwa (tech-nawożenia i uprawy) i wypalania puszczy umożliwiło skolonizowa- 13. Jezioro Nidzkie w Puszczy Piskiej 14. Morena czołowa na Mazurach — tzw. Wzgórza Gołdapskie ^ stąp — Charakterystyka geograf iczno-historyczna Pomorza 27 15. Herb książąt Pomorza Zachodniego nie ich w czasach nowożytnych przez napływającą od południa ludność ^zurską *. 2- Nazwy historyczne krain i regionów pomorskich i pruskich Na Pomorzu zachowało się sporo nazw terytorialnych i mian etnicz-n^ch, 2 których tylko nikła część weszła do nomenklatur administracyjnej większość zaś określa już to pewne grupy ludności, już to pewne P°niniejsze regiony. Na ich czele idzie nazwa Pomorze. Jej pochodzenie i znaczenie nie 2ostało dotąd dostatecznie wyjaśnione. Niektórzy uczeni przypuszczają dostała ona nadana przez ludność wielkopolską na określenie terenów Cl3gnących się: po-morze lub podmorze. Miałaby ona zatem to samo zna-^enie, co nazwy typu: Podlasie, Podgórze itp. Od niej z kolei pochodziło-- miano ludu: Pomorzanie. Jednakże już w połowie XII wieku au-°v żywota św. Ottona z Bambergu, H e r b o r d, podał, że „w języku °wiańskim wyraz po (me) znaczy tyle co: 'przy' lub 'koło' wyraz zaś mo-^Jyle co 'morze', stąd wywodzi się nazwa Pomerania, czyli jakby Po- ^r ^^nninologię i dane zaczerpnięto głównie z dzieła: S. Len cewic z, J. Kon-$r a°ki, Geografia fizyczna Polski. Warszawa 1959; zob. też J. Kostrowicki, k 0 °ivisko geograficzne Polski. "Warszawa 1961; znaczenie pomocnicze miały: S. Sro-pr^ski, Pomorze Zachodnie. Studium geograficzne i społeczne. Gdańsk 1947; tenże, ^ Wschodnie. Studium geograficzne, gospodarcze i społeczne. Gdańsk 1945. 28 Gerard Labuda merizania, tj. (ziemia) położona przy lub koło morza. Jest to wyjaśnienie najtrafniejsze, albowiem w językach słowiańskich przyimek 'po' oznacza z reguły tyle co 'przy'2. Stąd więc wyraz Pomorze należy sprowadzić do pierwotnego znaczenia: Przy-anorze. Pierwotna nazwa oznaczała kraj położony nad morzem, przy morzu. Należy więc przyjąć taką kolejność znaczeń: Pomorze jako 'Przymorze', stąd lud: Pomorzanie w znaczeniu 'Przymorzanie'; od nazwy ludu: Pomorzanie z kolei powstały nazwy łacińskie: Pomerania (ziemia) i Pomerani (lud) lub Pomorania (ziemia) i Pomorani (lud). Stosunek obu tych form nie został wyjaśniony. Miejscowa, pomorska wymowa tej nazwy brzmiała: Pue-muerze. W źródłach niemieckich i w ogóle zachodnich zapisywnao tę nazwę w postaci: Pomerania, Pommern itp., natomiast w źródłach środkowopolskich jako: Pomorania, Pomorani itp. W tytulaturze książąt zachodniopomorskich pojawiły się nazwy terytorialne: Slavia i Leuticia. Pierwsza z nich stanowiła przeniesienie nazwy ludu: Słowianie (Slavii), Słowiańszczyzna (Slavia) na oznaczenie Pomorza, jako jednej z ziem słowiańskich; natomiast druga z nich wywodziła się od ludu Luciców (Leutici, Liutici) i odnosiła się do terenów na zachód od Odry. O wiele bardziej zawikłana jest nazwa: Kaszuby (Cassubia), oznaczająca jakieś terytorium, oraz Kaszubi, Kaszubie i, (Cassubi, Cassubitae), odnosząca się do ludzi zamieszkujących to terytorium. Z wielu różnych możliwości zlokalizowania najbardziej uzasadnione wydaje się umiejscowienie tego terytorium w okolicach: Białogardu (Biełgardu) nad Parsętą i Sławna. Sama nazwa jest bardzo niejasna. Według wszelkiego prawdopodobieństwa wywodzi się ona od tematu kas, już to określającego ziemie bagniste, moczary, już to mającego znaczenie przezwiskowe; w obu wypadkach nie jest wykluczone pochodzenie tego wyrazu z języka pruskiego. Na teren dzisiejszych Kaszub nazwa ta przeszła dopiero u schyłku średniowiecza i na początku czasów nowożytnych, gdy słowiańska ludność w okolicach Białogardu i Szczytna uległa germanizacji3. 2 Herbordi, Vita Ottonis episcopi Babenbergensis, lib. II, cap. 1 (Mon. Pol. Hist, t. II. s. 72): „Pemerania provincia ex ipsa nominis etimologia ąualitatem sui situs indicare videtur. Nam 'pome' lingua Sclavorum 'iuxta' sonat vel 'circa' 9moriz' autem 'marę'; inde 'Pomerania' quasi 'Pomerizania', id est: iuxta vel circa mare sita". Zob. tutaj G. Labuda, Wpływ powstania państwa polskiego na rozwój dziejowy Pomorza, (w:) Początki państwa polskiego, t . II. Poznań 1962, s. 270—271; najwięcej materiału do dziejów nazwy Pomorza i rozmaitych nomenklatur pochodnych dostarcza rozprawa G. R e n n a, Die Bedeutung des Namens „Pommern" und die Bezeichnungen fur das heutige Pommern in der Geschichte. Greifswald 1937: zob. też P. Czapiewski, Tytulatura książąt pomorskich do początku XIV w., „Zap. Tow. Nauk. Tor.", 15 (1949), s. 9—61. 8 O zagadnieniu tej nazwy istnieje obszerna literatura. Obecny stan dyskusji W stęp — Charakterystyka geograf iczno-historyczna Pomorza 29 Niejasnego pochodzenia jest nomenklatura Nippsches Gebiet — N i p-s k i Kraj, pojawiająca się w późnym zapisie niemieckim na oznaczenie 2lemi rozłożonej w dorzeczu rz. Drawy. Krajna określa w zasadzie rejon dawnej ziemi nakielskiej; nazwa *a powstała dopiero po podboju Pomorza Gdańskiego przez Bolesława Krzywoustego na początku XII wieku, gdy ziemia ta została wcielona bezpośrednio do Wielkopolski i zajmowała w stosunku do niej pozycję krajną. Rejon ziemi tczewskiej nosi w źródłach nazwę Kociewia, skąd mia-n° ludu: Kociewianie, Kociewiacy. Istnieją różne próby jej wyśnienia, już to od wyrazu 'kot', lub od rośliny 'kocanka'; prawdopodob-nie jednak temat: kocie określa jakieś tereny bagniste, moczarowate. Na terenie ziemi słupskiej do niedawna w okolicach jezior Gardno 1 Łebsko żyła grupa ludności kaszubskiej, zwąca się Słowińcami, utWor£ona według tej samej zasady, co nazwa Słoweńców w Słowenii na Bałkanach. Nie zachowała się jednak stosowna nazwa terytorialna, nie ^ bowiem danych na to, jakoby nazwa Slavia w tytulaturze książąt 2achodniopomorskich odnosiła się właśnie do ich ziemi. O wiele lepiej zachowały się nazwy terytorialne i plemienne na tere-Prus. Najtrudniejsza do objaśnienia jest nazwa samych Prus jako krainy Jako nazwy ludu (Prusowie, Prusai). Niektórzy nadają jej znaczenie Przezwiska (od: prausti 'myć', prusna 'pysk') albo określania charakteru 2ajęć: 'hodowcy koni', 'koniarze' (w j. słow. prus oznacza ogiera). Z licznych nazw plemiennych, które równocześnie są terytorialnymi, ^ Mienić należy: Pomezanię (od: Pamedian 'Podlasie') i P o g e z a-1 S (od Pagudian 'kraj porośnięty zaroślami'). Sąsiadująca z nimi War-1 a miała otrzymać swą nazwę od wyrazu warmai 'trzmiel' (co mało awdopodobne) lub od przymiotnika wormyan, wurman 'czerwony' baczeniu: 'czerwona ziemia'. Pobliska N a t a n g i a lub N o t a n g i a została dotąd etymologicznie wyjaśniona. Prawdopodobnie należy wy-^żnić temat: not — w znaczeniu czegoś płynącego (łac. natare, rz. No-c> lit. nuotakana 'spływ wody'); w połączeniu z sufiksem dzierżawczym: "n9 oznaczałoby to krainę o spływających wodach itp. Ciemię B a r c j ę i lud B a r t ó w wiąże się z reguły z wyrazem bar-^ barć' w znaczeniu: ziemia bartników. Niejasna jest nazwa: N a d r o-1 a, nawet jeżeli dokona się jej podziału: na — drowia i rdzeń zestawi 1 2 wyrazem: druwis 'miejsce wydrążone' 'barć'; wszystko wskazuje jed-na to, że przyrostek: na — albo należy do rdzenia nazwy, albo odnosi ^ a. Dobrowolska, O nazwie Kaszuby, „Onomastica", 4 (1958), s. 333—353; U ł o w s k i, Kaszubi, „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. II, s. 390—391. 30 Gerard Labuda Sławno \ KSIĘSTWO ZACHODNIO POMOH : \ 1 O v"; O v Szczecin f'-: '/ . 1 <§) 3 16. Pomorze Zachodnie w latach 1124—1138 (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice państwowe, 2 — granice księstw pomorskich, 3 — stolice księstw dzielnicowych, 4 — stolice obecnych powiatów się do nazwy miejscowej: Drawa, Drawis itp. Nazwa Skalowia o niejasnym znaczeniu, wiąże się prawdopodobnie z jakimś określeniem lasu. Ziemia S u d w a (S u d o w i a) i lud S u d o w ó w wzięły swoją nazwę prawdopodobnie od rz. Suduone, Sudonia. Podobnie ziemia i lud J a ć-więgów zaczerpnęli swe nazwy od rz. Hańczy. Wreszcie najdalej ku północy położona S a m b i a oznaczała prawdopodobnie 'kraj nizinny'. Wspomnieć należy o zagadkowej nazwie: G a 1 i n d i na pograniczu pru-sko-mazowieckim, której odpowiednikiem jest nazwa plemienia: Go 1-j a d nad rz. Porotwą w Smoleńskiem. Najczęściej uczeni dopatrują się w jej rdzeniu pierwiastka: galas (lit.), gals (łot.) 'koniec'; oznaczałaby ona więc 'ludzi zamieszkujących koniec kraju — Ukraińców' itp.; wysuwane jednak są inne etymologie 4. 4 Objaśnienia nazw pruskich podają: A. Bruckner, Starożytna Litwa — Ludy i bogi. Warszawa 1904, s. 32 i n.; G. G e r u 11 i s, Die aItpreussischen Ortsnamen, Berlin — Leipzig 1922; H. Łowmiański, Prusy pogańskie. Toruń 1935, s. 24; J. E n d z e 1 i n, Altpreussische Grammatik, Riga 1944; E. Fraenkel, Die balti-schen Sprachen. Heidelberg 1950; J. Nalepa, Jaćwięgowie. Nazwa i lokalizacja. Białystok 1964; H. Łowmiański, Zagadnienie słowiańskich i baltyjskich nazw plemiennych w Sarmacji europejskiej Ptolemeusza, „Acta Baltico-Slavica", 1 (1964), s. 37—47, Prus kalbas paminklai. Vilnius 1966, s. 11 i n. Zob. też. J. Bielato-w i c z, Kilka uwag o polskich nazwach miejscowych „Prusy" (1933). Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 31 Kłajpeda Niemen Królewiec Słupsk ławno ' BRANIEWO----„ "A. \ Zl emia }(. \ SŁupSKO-StAWIEŃSKA J[_ ' ° ;.....•" gdańsk)^ ELBLĄGIA WARMIA / Malbork o, (księstwo gdańskie 1/ _ Gniew lJ4^1 ■ // w uułNwr i /\ •^/IKWIDZYN/ . ŚWni^ )[-• Chełmno MAZOWSZE __ ziemia dobrzyńska -> ---1 2 4 5 6 iv 3 • komorze Wschodnie u schyłku XIII wieku (oprać. m. Biskup): 1 — granice pań-°^e» 2 — późniejsza granica Prus krzyżackich, 3 — granice większych jednostek ministracyjnych, 4 — ośrodki stołeczne, 5 — ważniejsze ośrodki administracyjne, 6 — stolice obecnych powiatów Rozwój nazw Pomorza, i Prus w średniowieczu do połowy XV wieku źródła opisujące najstarszy podbój Pomorza przez Piastów, nie wy-^ieniają ani nazwy dzielnicy ani imienia zamieszkującej tam ludności. °Piero w tzw. dokumencie Dagome iudex z 992 roku przy opisie granic Pastwa Mieszka pojawił się zwrot łaciński: longum mare, który zdaniem j*lektórych badaczy znaczy tyle co „wzdłuż morza, przy morzu" i ma być pisraaCZen^0m °^re^en^a: P °~m <^"r z e- Następny chronologicznie jest za-p. z 1046 roku, który wspomina o księciu Pomorzan (dux Bomeranorum). ls^ący około 1070 roku Ad am z Bremy wspomina kilkakrotnie o Po- 32 Kazimierz Slaski morzanach (Pomerani), których Odra oddziela od Wieletów. Nazwa ta w słowiańskim brzmieniu pojawia się również w latopisie ruskim, tzw. Powieści lat dorocznych, spisanej na początku XII wieku na podstawie starszych przekazów. Także kronika Anonima, zwanego Gallem, z początku XII wieku wspomina w wielu miejscach o walkach polsko-po-morskich, toczonych na linii Wisły i Noteci. Z treści opowiadania wynika, że nazwę Pomorzan odnoszono wówczas do mieszkańców całego obszaru położonego między Odrą i Wisłą. Na początku XII wieku kształtujące się wówczas wczesnofeudalne państwo zachodniopomorskie, objęło także część ziem na lewym brzegu Odry, które poprzednio wchodziły w skład związku Wieleckiego. Odtąd zostały one również objęte pojęciem Pomorza; ślad dawnej przynależności pozostał tylko w tytulaturze panujących, gdzie pojawia się niekiedy termin: książę Pomorzan i Wieletów (Pomeranorum ac Leutitiorum). Nieliczne zachowane dokumenty, odnoszące się do księstwa sławieńskiego,, nie używają zupełnie nazwy Pomorza. Spotykane w nich oznaczenie dzielnicy Slauinia, Slauna, od miejscowości Sławno, zanika z chwilą opanowania tych ziem przez władców Pomorza Gdańskiego w pierwszej połowie XIII wieku. Dla ziem nadwiślańskich utrzymała się w XII i XIII wieku w użyciu nazwa Pomorza. Jej zakres terytorialny uległ pewnemu zacieśnieniu, ponieważ od czasu podbojów Bolesława Krzywoustego pograniczną Krajne zaliczano stale do Wielkopolski. Także obszary nad dolną Notecią i Wartą znalazły się przeważnie pod panowaniem książąt wielkopolskich. W źródłach nie występują one pod odrębną nazwą, lecz bywają określane nazwami poszczególnych okręgów, np. ziemia kostrzyńska, santocka itp. Z nazwą Prus spotykamy się już w X wieku. Relacja podróżnika arabskiego Ibrahima ibn Jakuba (znana z późniejszych przekazów), jak również wspomniany regest, Dagome iudex, podają, że państwo Mieszka graniczy z Prusami. O Prusach i ich kraju mówią również żywoty św. Wojciecha, spisane na początku XI wieku. Kronika Gal la Anoni-m a daje opis Prus; wymienia ona również nazwę Selencia, pod którą kryje się prawdopodobnie jakieś plemię pruskie (Zlińcy ?). Na oznaczenie Jaćwięgów Kronika Mistrza Wincentego używa terminów: P o-1 e x i a n i lub Getae. W źródłach ruskich spotykamy często nazwę Prus, natomiast źródła skandynawskie posługują się na ogół określeniem: S a m b i a, Sambowie, rozszerzając na całość Prusów nazwę najbardziej im znanego plemienia. Liczne źródła z XII i XIII wieku odnoszące się do ziemi chełmińskiej, traktują ją stale jako przynależną do Mazowsza, zajętą okresowo przez Prusów 5. 5 Adami Bremensis, Gęsta Hammaburgensis ecclesie pontificum, wyd. R. Schmeidler. Hannover—Leipzig 1917, lib. II, cap. 22 i lib. IV, cap. 13; a. Gra o* Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 33 > >......... i l ® 5 O s 5 4 komorze Zachodnie około 1370 roku (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice pań-wowe, 2 — zmiany granic państwowych, 3 — granice Pomorza Zachodniego, 4 — p°tfziały dzielnicowe Pomorza Zachodniego, 5 — stolice księstw dzielnicowych, 6 — stolice obecnych powiatów Mniej więcej od połowy XIII wieku w terminologii geograficznej ziem Pomorskich następują zasadnicze zmiany. Jako określenie księstwa za-chodniopomorskiego wchodzi stopniowo w użycie termin: S 1 a v i a, pojadający się sporadycznie w tytulaturze już w XII wieku. Obok niego r°zpowszechniła się także i inna nazwa: Kaszuby (Cassubia). Po raz P^rwszy nazwa ta pojawiła się w dokumencie z r. 1238. Używana ona by- a Najczęściej w tytulaturze obok terminu: Slavia (ducatus Slavorum et ^o-ssubie 1295); spotyka się ją jednak również w kronikach (np. Wielko- P°lskiej,,Janka z Czarnkowa) w odniesieniu do mieszkańców kraju ^ ^ Oba te nowe określenia doprowadziły do stopniowej eliminacji nazwy: orn°rze na ziemiach nadodrzańskich. W XIII wieku utrzymała się ona Przeważnie tylko jako oznaczenie księstwa gdańskiego, powiększonego 0 ziemię sławieńsko-słupską. W roku 1317 ziemia sławieńsko-słupska przeszła w posiadanie książąt "^ i, Gall-Anonim o Selencji i Prusach, „Rocz. Olszt", t. 2 (1960), s. 9—20. Zob. też • ^ e y s e r, Preussenland. Gdańsk 1929, s. 1—36. 6 A. Dobrowolska, O nazwie Kaszuby, „Onomastica", 4 (1958), s. 345—346; '^en n, op. cit., s. 85—96. 3 Historia Pomorza — Tom I, część 1 34 Kazimierz Śląski Kłajpeda LITWA Królewiec / Lębork f n / Slupik ^ Sławno ° pomorze f zachodnie f Gdańsk ^ ^Braniewo J e"j,ęg ® lidzbark A warmiA ° j.. biskupia y 7 l CL \ POMORZE GDAŃSKIE V. Człuchów ziemiat.-. ^ CHEŁMIŃSKA Chełmno ° ; a Toruń MAZOWSZE KRÓLESTWO POLSKIE -1 ® 3 © 4 19. Pomorze Wschodnie około 1400 roku (oprać. M. Biskup): 1 — granice państwowe, 2 — granice większych jednostek administracyjnych, 3 — ośrodki stołeczne, 4 — większe miasta, 5 —- stolice obecnych powiatów Pomorza Zachodniego z linii wołogojskiej. Na oznaczenie tego nabytku zachowano określenie, stosowane do byłego księstwa gdańskiego, mianowicie Pomorze, (Pomerania, Pommern, Pamern). Z tej przyczyny owa nazwa znalazła się, obok innych tytułów regionalnych, w tytulaturze panujących z linii wołogojskiej, a w wyniku podziałów dynastycznych z lat 1368—1372 rozciągnięta także została na całość dzielnicy obejmującej ziemie położone na wschód od ujścia Świny. Natomiast we współczesnych źródłach polskich i krzyżackich określano władców owej dzielnicy mianem książąt słupskich, ponieważ zachowała się jeszcze żyv^a pamięć nazwy: Pomorze, jako określenia ziem opanowanych przez Zakon w roku 1308. Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 35 Inne dzielnice Pomorza Nadodrzańskiego oznaczano przeważnie nazwami ich stolic. Mówiono więc: księstwo szczecińskie, bardzkie (Barth) itp. Po roku 1326 w skład dzielnic weszła także Rugia, odziedziczona po wygaśnięciu tamtejszej dynastii. Nazwa Prus przechodziła mniejsze przekształcenia .znaczeniowe. W okresie podboju ziem pruskich przez-zakon krzyżacki określano w ten sposób całość obszaru zdobytego na poganach, a więc zarówno na Prusach, jak i na Jaćwięgach. Kronika Piotra z Dusburga około roku 1326, zalicza Jaćwięgów do plemion pruskich. Terytorium Jaćwięgów uległo podziałowi między państwo krzyżackie, Mazowsze i Litwę. Stopniowo określenie: Prusy (po niemiecku: Pruzirilant, Preusseriland), przyjęło się powszechnie na oznaczenie zachodniej części posiadłości zakonu krzyżackiego, w odróżnieniu np. od Inflant. PoćLto pojęcie podciągnięto także zdobycze krzyżackie z XIII i XIV wieku, a więc ziemię chełmińską, lubawską, michałowską i Pomorze Gdańskie. W ten sposób nazwa: Prusy utraciła swe pierwotne znaczenie etniczne na rzecz nowej treści politycznej. Ten stan rzeczy przetrwał aż do połowy XV wieku 7. Druga połowa XIII wieku zaznaczyła się poważnymi zmianami na zachodnim pograniczu ziem polskich. W 1253 roku Brandenburczycy zdobyli-na książętach wielkopolskich i zachodniopomorskich obszary na północ--nym brzegu Warty, aż po Santok. W następnych dziesięcioleciach opanowali :oni również pomorskie ziemie wokół Świdwina, Ińska i Drawska, 0raz posunęli swe podboje na wschodni brzeg Drawy, zajmując nawet ziemię wałecką. Nowo zdobyte obszary poczęto nazywać Nową Marchią (Neumark), w odróżnieniu od Starej Marchii brandenburskiej na zachodnim brzegu Odry. W czasie tych przesunięć państwo zachodniopomorskie rozciągnęło swoje granice na słabo zaludniony, południowy skrawek obecnego powiatu szczecineckiego, który w tym czasie wszedł na stałe w skład Pomorza Zachodniego. Kazimierz Wielki, wykorzystując chwilowe trudności margrabiów brandenburskich zdołał odzyskać część utraconych obszarów, mianowicie ziemie: wałecką i drahimską (wokół dzis. Starego Drawska). Weszły one ponownie w skład województw wielkopolskich. Przy Królestwie Polskim utrzymały się także niektóre tereny, które przez niejaki czas w XIII wieku stanowiły przedmiot sporu z Pomorzem Gdańskim, jak kasztelania wyszogrodzka i nakielska 8. » 7 G. Henn, op. cit., s. 48—62, 20—27; E. Keyser, op. cit., s. 18—19. 8 K. S 1 a s k i, Granica wielkopolsko-pomorska w okresie wczesnego feadalizmu, "prz. Zach.", 10 (1954), ś. 91—107. 2* 36 Kazimierz Śląski ....... W 1 2 4 3 o 5 20. Pomorze Zachodnie w latach 1468—1637 (wg M. Sczanieckiego): 1 — zmiany granic państwowych, 2 — granice Pomorza Zachodniego, 3 — podziały dzielnicowe Pomorza Zachodniego, 4 — stolice księstw dzielnicowych, 5 — stolice obecnych powiatów 4. Rozwój nazw Pomorza i Prus w czasach nowożytnych (od połowy XV wieku do 1772 roku) W 1478 roku po wygaśnięciu bocznych linii panującej dynastii, całość ziem księstwa zachodniopomorskiego skupiła się we władaniu Bogusława X, jedynego przedstawiciela gałęzi słupskiej. Z tą chwilą nazwa P o-morze stała się określeniem całego księstwa, łącznie z Rugią. Jedynie w tytulaturze panujących wyszczególniano nadal poszczególne regiony, wchodzące w skład państwa. W XVI i XVII wieku poczucie jedności całego Pomorza Zachodniego było tak silne, że nie zdołały go już zachwiać nowe podziały dzielnicowe. W przeciwieństwie do okresu rozdrobnienia feudalnego w średniowieczu, całość kraju nadal określano nazwą: Księstwo Pomorskie, wyszczególniając tylko część szczecińską (Stettinscher Theil lub Ort) czy też część wołogojską. Obok tego w potocznym użyciu posługiwano się pojęciami: Pomorze Przednie (Pomerania Citeriory Vor-pommern) i: Pomorze Tylnie (Pomerania Ulterior, Hinterpommerri). Pierwszy z tych terminów określał zazwyczaj dzielnicę wołogojską, czyli zachodnie części księstwa, bez Szczecina, lecz łącznie z Gryfinem Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 37 Niemen Królewiec Lębork Słupsk (brand, od 1657) Gdańsk Braniewo /■ WOJ. j ©Elbląg 'MALBORSKIE; ó Ly*® Malbork Bytów (brand, od 1657) Lidzbark WARMIA } WOJ. POMORSKIE A y Chełmno® 1 WOJ. CHEŁMIŃSKIE Toruń MAZOWSZE 21* Pomorze Wschodnie w latach 1466—1772 (oprać. M. Biskup): 1 — granice Pomorza Wschodniego, 2 — zmiany granic państwowych, 3 — wewnętrzna granica ^rus Królewskich i Książęcych, 4 — granica województw Prus Królewskich i Warmii, 5 — ośrodki stołeczne, 6 — większe miasta, 7 — stolice obecnych powiatów i Baniami na prawym brzegu Odry. Drugi z nich, aż do XVI wieku dotyczył tylko obszarów na wschód od Góry Chełmskiej, a więc odpowiadał W przybliżeniu pojęciu Pomorza z XIV wieku. Jednakże od połowy XVI Wieku poczęto nazywać w ten sposób księstwo szczecińskie. Obejmowało °no na zachodnim brzegu Odry tylko okręgi Szczecina i Gardźca (niem. Gartz), natomiast na wschodnim brzegu całość posiadłości zachodniopomorskich, z wyłączeniem Gryfina i Bani. Osobną jednostkę administracyjną tworzyło tzw. księstwo kamieńskie (Fiirstenthum Cammin). Obejmowało ono obszar posiadłości biskupów kamieńskich, który po sekularyzacji biskupstwa nadawany był jako uposażenie młodszym członkom dynastii. Na początku XVIII wieku rząd 38 Kazimierz Slaski ►* J i >Sr \ 'r*- \ 1 ® 4 22. Pomorze Zachodnie w latach 1651—1772 (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice państwowe, 2 — zmiany granic państwowych, 3 — granica Pomorza Zachodniego w ramach zaborów szwedzkiego i brandenburskiego, 4 — stolice zaborów, 5 — stolice obecnych powiatów pruski zniósł odrębności księstwa, jednak nazwa jego zachowała się aż do reform administracyjnych XIX wieku jako określenie powiatu kołobrzeskiego (Kreis Furstentum). W połowie XVII wieku, po' wygaśnięciu rodzimej dynastii, nastąpił podział księstwa między Szwecją i Brandenburgią. Odtąd nazwa Herzog-tlnum „Vorpommern", przylgnęła do zaboru szwedzkiego. Obejmował on pierwotnie całość ziem na zachód od Odry oraz okolice Kamienia,. Bani, Dąbia i Goleniowa na wschód od tej rzeki. Natomiast posiadłości brandenburskie nazwane były oficjalnie: Herzogthum Hinterpommem und „Fiirstenthum CamminNa współczesnych mapach .spotyka się również inne określenia, np. Pomerania Svecica et Brandenburgioa lub Pomerania Electorialis. W miarę zdobywania przez Hohenzollernów coraz to nowych terenów na Szwedach (1679, 1720) zachowano określenie: Vorpommern dla nowo przyłączonych części, co znalazło wyraz w oficjalnej tytulaturze: Herzog-thum Vor-und Hinterpommem. W XVIII wieku używano potocznie terminu: Prowincja Pomorska (Provinz Pommern) 9. W terminologii polskiej 9 G. R e n n, op. cit., S. 44, 76—81.- Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 39 XVII i XVIII wieku posługiwano się też określeniem: Księstwo Pomorskie, a potocznie mówiono też i pisano: Pomorska, Pomorska ziemia lub: Pomorstwo. Mieszkańców tej ziemi nazywano Pomorczykami, niekiedy Pomerynkami; ta ostatnia nazwa była pierwotnie nadawana przedstawicielom elementu niemieckiego przez rodzimą ludność Pomorza Zachodniego 10. Termin Kaszuby, w formie zarówno niemieckiej jak i polskiej pojawia się tylko wyjątkowo w znaczeniu terytorialnym. Figuruje on natomiast stale w tytulaturze panujących Pomorza Zachodniego, dla oznaczenia wschodnich części ich państwa. Także lustracja polska z 1565 roku używa zwrotu: Kaszuby albo Pomorska ziemia. Począwszy od XVI wieku określenie to nabiera stopniowo wyłącznie znaczenia etnicznego. Kronikarz pomorski, T. Kantzow nazywa Kaszubami (Cassuben) odłam ludności rodzimej, zamieszkującej okolice Szczecinka, w odróżnieniu °d Wendów (Wenden), którą to nazwą określa on Słowińców. Od schyłku XVII wieku w źródłach pisanych w języku niemieckim określenia Kaszubów i Wendów używane bywają równoznacznie jako nazwa etniczna rodzimej ludności, żyjącej jeszcze na obszarach dawnego księstwa zachodniopomorskiego. Na przykład zabytki ikonograficzne z 1730 roku, Przedstawiające chłopów słowiańskich z okolic Kołobrzegu, określają ich jako Kaszubów. Podobnie przedstawia się sprawa w źródłach polskich. Wizytacja kościelna z 1642 roku wspomina, że osadnikami w Podaninie Pod Czarnkowem byli: „Germani vel Kassubowie", niewątpliwie przybysze z terenów księstwa zachodniopomorskiego n. Już w XVII wieku, a może i wcześniej spotykamy wypadki odnoszenia nazwy Kaszubów. do ludności pomorskiej, zamieszkującej ziemie Rzeczypospolitej. W tym znaczeniu używa jej np. Wespazjan Kochow-ski, autor Liryk polskich (1674 rok) czy też współczesny mu Józef Trembecki. Także geograf zachodniopomorski, Eilhard Lubinus, swojej mapie wydanej w 1618 roku zaliczał do Kaszub (Cassttbia) tylko °kolice Lęborka i Bytowa, podczas gdy ziemia słupska nosi u niego oznaczenie: Yandalia, czyli kraj. Wendów12 * 10 Np. Volumina Legum, wyd. 2. Petersburg 1855, t. III, s. 139: r. 1616: Kommisya ^ięstwa Pomorskiego z województwem pomorskim; S; Hoszowski, Lustracja Województwa pomorskiego 1565. Gdańsk 1961, s. 97: „ ... idzie rzeka bukownicka * Pomorstwa", ibid., s. 114. 11 K. Śląski, Przemiany etniczne na Pomorzu Zachodnim w rozwoju dzie-oomym. Poznań 1954, s.' 150—151; A. Dobrowolska, op. cit., s. 3*3 i n.; A.Tom-c z a k, G. Włodarska, J. Włodarczyk, Lustracje województw, wielkopolskich 1 kuWU>skich 1564, 1565. Cz, I, Bydgoszcz 1961, s. 209. 12 Por. J. B y s t r o ń, Dzieje obyczajów w Polsce, wyd. 2. Warszawa 1961, t. I, Sł 23; K. E s t r e i c h e r, Bibliografia polska, t. 19, s. 380. 40 Kazimierz Slaski Poważne przemiany nastąpiły w tym okresie w nazewnictwie wschodnich regionów przybałtyckich. Nazwa Prus utrzymała się w użyciu dla oznaczenia całości dawnych ziem krzyżackich, także po pokoju toruńskim (1466 rok). Pojawiły się natomiast nowe określenia poszczególnych części tego obszaru. Ziemie, które powróciły do Polski w wyniku rozgromienia Zakonu, poczęto wyróżniać jako Prusy Królewskie. W terminologii niemieckiej spotyka się zwrot: Land Preussen Koniglichen Antheils. W skład Prus Królewskich wchodziło biskupie dominium warmińskie (Warmia) oraz 3 województwa. Województwo pomorskie, pokrywające się w przybliżeniu z zasięgiem dawnego księstwa gdańskiego, bez Lęborka i Bytowa, dzieliło się na 8 powiatów, będących okręgami sądowo-podatkowymi, lecz nie administracyjnymi. Były to powiaty: człuchowski, gdański, mira-chowski, nowski, pucki, świecki, tczewski i tucholski. Terytorium Gdańska tworzyło osobną jednostkę administracyjną. Województwo chełmińskie obejmowało powiaty chełmiński i michałowski, a województwo mal-borskie tylko jeden powiat oraz terytorium miasta Elbląga. Tak więc historyczna nazwa Pomorza zachowała się tutaj wyłącznie jako oznaczenie jednego województwa. W języku niemieckim określano ją nazwą: Pommerellen, która pojawia się już na mapie K. Hennebergera z 1576 roku, a później na mapach J. B. Ho mann a z początku XVIII wieku. Po sekularyzacji reszty państwa krzyżackiego w Prusach (1525 r.) weszła w użycie nazwa Księstwo Pruskie lub P rusy Książęce, po niemiecku:'Preussen hertzoglichen Antheils lub Hertzogthum Preussen. W XVI—XVII wieku dzieliło się ono na 3 okręgi (Kreżse): Sam-bię (Samland), Natangię (Natangen) i Prusy Górne, Pogórze (Oberland), które z kolei rozpadały się na 34 starostwa główne (Hauptamter) i 5 starostw dziedzicznych (Erbdmter). W 1723 roku wyodrębniono z Sambii osobny okręg zwany: Pruska Litwa (Litauen) na pograniczu z W. Ks. Litewskim. Późniejsze reformy administracyjne XVIII wieku wprowadziły podział na 10 powiatów (Landkreise). W 1701 roku elektor brandenburski, a zaraz n książę pruski, Fryderyk, przybrał tytuł króla w „Prusiech" (Konig in Preussen)13. 13 E. Key ser, Das Preusseriland, Staats- und Verwaltungsgrenzen in Ostmittel-europą. „Historisches Kartenwerk II". Miinchen 1954, wstęp; E. Bahr, Die Ver-waltungsgebiete Kdniglich-Preiissens 1454—1772, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", t. LXXIV. Gdańsk 1938; M. Biskup, A. Tomczak, Mapy województwa pomorskiego w drugiej połowie XVI w., „Roczn. Tow. Nauk. Tor.", 58 (1953), z. 1. Toruń 1955, s. 24—25. Wstęp — Charakterystyka geograjiczno-historyczna Pomorza 41 5. Nazwy Pomorza i Prus w okresie od 1772 do 1919 roku Pojęcie Pomorza Nadodrzańskiego nie uległo zasadniczym zmianom w stosunku do poprzedniego okresu. Rozszerzył się natomiast zasięg terytorialny tej dzielnicy. W traktacie rozbiorowym z 1773 roku Polska zrzekała się ostatecznie roszczeń lennych do ziem lęborskiej i bytowskięj, tóóre odtąd uważane były za część składową prowincji Pommern. W 1815 roku ostatnia cząstka ziem nadodrzańskiego Pomorza pozostająca pod panowaniem szwedzkim, tj. okolice Strzałowa (niem. Stralsund) i wyspa Rugia przeszły pod berło Hohenzollernów. Nabytki te określano zrazu jako: Neu-Vorpommern, jednakże w miarę likwidacji ich odrębności administracyjnych, termin ten około połowy XIX wieku począł wychodzić z użycia. Po reformie administracyjnej z lat 1815—1818, w skład prowincji pomorskiej (Provinz Pommern) weszły powiaty: drawski, świdwiński, oraz drobne obszary wokół Ińska, które stanowiły dotąd część Nowej Marchii, ponadto dawne starostwo drahimskie, tj. Stare Drawsko z okolicą. W potocznym użyciu pozostały nadal niemieckie określenia Vorpommern i Hinterpommern, przy czym jako granicę tych obszarów przyjmowano bieg Odry i Rędowy (Randów). W terminologii naukowej spotyka się również określenie: Ostpommern u. Społeczeństwo polskie posługiwało się w odniesieniu do obszarów nad-odrzańskich nazwami, stanowiącymi przekład urzędowych terminów niemieckich. Toteż nazwa: Pomorze w tym okresie była równoznacznikiem prowincji Pommern". Nazwa Nowej Marchii pozostawała nadal w użyciu, zarówno w społeczeństwie niemieckim, jak i polskim, chociaż administracyjnie region ten stanowił część prowincji brandenburskiej (Provinz Brandenburg). Większe zmiany miały miejsce w podziałach ziem nadwiślańskich. Po pierwszym rozbiorze Polski, rząd pruski w latach 1772—1775 dokonał na tych obszarach nowego podziału administracyjnego. W skład utworzonej Prowincji Prusy Zachodnie (Westpreussen) weszły województwa: pomorskie (bez terytorium miasta Gdańska), malborskie (wraz z Elblągiem), chełmińskie bez miasta Torunia i drobny fragment województwa płockiego koło Górzna. Do tej jednostki administracyjnej włączono również powiat kwidzyński (obejmujący także m. in. Susz, Iławę i Kisielice) z dawnego obszaru Prus Książęcych. Pozostała część tej dzielnicy, powiększona 0 Warmię otrzymała nazwę Prus Wschodnich (Ostpreussen). Wreszcie 14 M. S c z a n i e c k i, Ramy terytorialne rozwoju historycznego Pomorza Za-chodniego, (w:) Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta. Poznań 1960, s. 92—99; A. Wielopolski, Ustrój polityczny Pomorza Zachodniego w XIX w. Poznań 1965, s- 42—45. 42 Kazimierz Slaski ROSJA Królewiec Pregolo Gębin Gdańsk pomorze \.prusy zachodnie' / o ( ^FTy i v _r Grudzi^dr/y zachodnie "/ obwód nadnotecki^ /^//Jyy Bydgoszcz/ TyZ^vb^C/r nowe prusy wschodnie prusy południowe 1 3 5 <•> 23. Pomorze Wschodnie w latach 1772—1815 (oprać. M. Biskup): 1 — granice prowincji pruskich w latach 1772—1807, 2 — granice rejencji pruskich w latach 1772— 1807, 3 — granice księstwa Warszawskiego i W.M. Gdańska w latach 1807—1815, 4 — tereny Księstwa Warszawskiego i W.M. Gdańska w latach 1807—1815, 5 — stolice prowincji wschodnio- i zachodniopruskich lub Obwodu Nadnoteckiego, 6 — stolice rejencji pruskich, 7 — stolice obecnych powiatów z zagarniętych w pierwszym rozbiorze części województw: poznańskiego, gnieźnieńskiego, inowrocławskiego utworzono tzw. Okręg Notecki (Netze Distrikt) ze stolicą w Bydgoszczy. Po drugim rozbiorze w skład Prus Zachodnich weszły także terytoria miast: Gdańska i Torunia, należące dotąd do Polski. Z pozostałych zaborów w Wielkopolsce i na Mazowszu utworzyli Prusacy okręg: Prusy Południowe (Sudpreussen). Wreszcie w 1797 roku ze zdobyczy trzeciego rozporu oraz powiatów: Lipno, Mława i Płock, zajętych już w 1793 roku, aż po lin:ę Narwi i Wisły utworzono okręg tzw. Nowe Prusy Wschodnie (N eu-Ostpreussen). Wstąp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 43 o <£■ i ° /n o v o L / W> f±f?" :■ ° / : o PROWINCJA W. KS. POZNAŃSKIE. ° ® 5 1 5 24. Pomorze Zachodnie w latach 1815—1919 (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice Państw Rzeszy, 2 — zmiana granic państwowych, 3 — granice prowincji pruskich, 4 — granice rejencji pruskich, 5 — stolica prowincji, 6 — stolice rejencji — 7 — stolice obecnych powiatów Po klęsce Prus i utworzeniu przez Napoleona w 1807 roku Księstwa Warszawskiego, włączono do niego województwo chełmińskie (bez Grudziądza) oraz znaczną część Okręgu Noteckiego. Po kongresie wiedeńskim (1815 rok) tereny te powróciły do państwa pruskiego, podobnie jak Gdańsk, których w latach 1807—1813 był wolnym Imiastem. W toku wielkich reform administracyjnych ż lat 1815—1818 ustalono nowy podział terytorialny, który obowiązywał z niewielkimi zmianami aż do upadku monarchii Hohenzollernów. Prowincja Prusy Zachodnie (Westpreussen) objęła odtąd na lewym brzegu Wisły cały obszar dawnego województwa pomorskiego, a z Wielkopolski i Kujaw powiaty: Gałecki i złotowski oraz drobny fragment Kujaw naprzeciw Torunia. Na prawym brzegu Wisły w skład tej prowincji wchodziły powiaty: elbląski, ttialborski, sztumski, kwidzyński, suski, grudziądzki, lubawski, brodnicki, chełmiński i toruński. Prowincja Prusy Zachodnie dzieliła się na dwie ajencje: gdańską i kwidzyńską, ze stolicą prowincji w Gdańsku. W 1824 roku połączono ten okręg z sąsiednią prowincją Prus Wschodnich pod Wspólną nazwą: Prowincja Prusy (Provinz Preussen), ale w 1878 roku przywrócono poprzedni podział. 44 Kazimierz Śląski Królewiec Pregola Gdańsk ) PROWINCJA POMORZE fi* Olsztyn L ° \ (o) Kwidzyn \y*v PROWINCJA PRUSY ZACHODNIE ° U, o W* KRÓLESTWO POLSKIE (ZABÓR ROSYJSKI) >—v PROWINCJA W. KS. POZNAŃSKIE (ZABÓR PRUSKI) ® 4 © 5 o 6 25. Pomorze Wschodnie w latach 1815—1919 (oprać. M. Biskup): 1 — granice Rzeszy, 2 — granice prowincji pruskich, 3 — granice rejencji pruskich, 4 — stolice prowincji, 5 — stolice rejencji, 6 — stolice obecnych powiatów Prowincja Prusy Wschodnie (Ostpreussen) ze stolicą w Królewcu (Konigsberg, obecnie Kaliningrad, ZSRR) obejmowała po roku 1878 pozostałe części dawnych Prus Książęcych oraz Warmię. Dzieliła się ona na rejencje królewiecką i gąbińską (niem. Gumbinnen), z których w 1905 roku wydzielono trzecią rejencję, olsztyńską (Allenstein)15. W XIX wieku były również w użyciu określenia regionalne: Litwa Pruska (Preussisch Litauen), tj. obszar na prawym brzegu Niemna koło Kłajpedy, dalej: Mazury (niem. Masuren, Masurenland), dla oznaczenia południowych części prowincji, zamieszkałych przez polską ludność 15 E. K e y s e r, Das Preussenland... Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 45 wyznania luterańskiego, dalej: Warmia (Ermland) i in. Owe niemieckie nazwy w tłumaczeniu były również w powszechnym użyciu u polskiego społeczeństwa w zaborze pruskim. Toteż nazwa Pomorza dla ziem nadwiślańskich utrzymała się tylko w publikacjach historycznych. Powszechnie więc mówiono wówczas o Prusach Zachodnich, w niektórych publikacjach próbowano reaktywować termin: Prusy Kaszubskie. Określenie: Kaszubi doznało w tym okresie ostatecznej stabilizacji. Zarówno Polacy jak i Niemcy określali w ten sposób rodzimą ludność, mówiącą dialektami pomorskimi na obszarze prowincji zachodniopruskiej °raz w powiatach bytowskim i lęborskim. Natomiast topniejącą grupę ludności słowiańskiej w ziemi słupskiej zwano powszechnie Słowińcami. Niemiecki termin: Wendowie (Wenden) stosowany był tylko w odniesieniu do Łużyczan, przetrwał jednak w dawnej tytulaturze panujących pruskich. 6. Przemiany nazwy Pomorza w okresie od 1920 do 1945 roku Traktat wersalski przywrócił Polsce część prowincji Prus Zachodnich. ^ granicach Niemiec pozostały na zachodzie powiaty: człuchowski (większość), wałecki oraz części wejherowskiego, puckiego i złotowskiego, na Wschodzie — powiaty: malborski (większość), sztumski, suski, części elbląskiego i kwidzyńskiego. Fragmenty okolicznych powiatów włączono również do terytorium Wolnego Miasta Gdańska (Freistadt Danzig). W ramach Rzeczypospolitej Polskiej odzyskany obszar tworzył osobne Województwo ze stolicą w Toruniu. W skład jego weszły również: jedyny °dzyskany przez Polskę skrawek Prus Wschodnich — powiat działdowski °raz 5 wsi na wschodnim brzegu Wisły, naprzeciw Gniewu. Pragnąc nadążać do tradycji historycznych wprowadzono dla tego województwa nazwę Pomorza. Po raz pierwszy w dziejach pojęcie to doznało wówczas rozszerzenia także na niektóre obszary położone na wschód od W i-■sły. Proporcje te uległy dalszym zmianom w 1938 roku, kiedy to do województwa pomorskiego włączono kilka powiatów kujawskich i wielkopolskich, jak: bydgoski, szubiński, wyrzyski, sępoleński, inowrocławski, rypiński i lipnowski, aleksandrowski i włocławski, podczas gdy część powiatu brodnickiego i powiat działdowski odeszły do województwa warszawskiego. Po stronie niemieckiej utrzymano zrazu ze względów politycznych zmieniony podział administracyjny. Zachodnie skrawki pograniczne 46 Kazimierz Slaski \ 'V-*V ° PROWINCJA BRANOCNBURGlA 1 4 ---2 © 5 ------3 o 6 26. Pomorze Zachodnie w latach 1919—1938 (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice państwowe, 2 — granice prowincji pruskich, 3 — granice rejencji pruskich, 4 — stolice prowincji, 5 — stolice rejencji, 6 — stolice obecnych powiatów weszły w skład tzw. Marchii Granicznej Poznań-Prusy Zachodnie (Grenz-mark-Posen-Westpreussen) ze stolicą w Pile, podczas gdy na wschodzie utrzymano osobną rejencję zachodniopruską (Regierungsbezirk West-preussen) w ramach prowincji Prus Wschodnich. Za czasów hitlerowskich zlikwidowano w 1938 roku Marchię Graniczną przez włączenie jej do sąsiednich jednostek. Dotychczasowa prowincja pomorska (Provinz Pommern) przejęła z dawnej Marchii Granicznej powiaty: człuchowski, wałecki, złotowski i pilski, jak również powiaty chosz-czeński i strzelecki z prowincji brandenburskiej. W czasie okupacji hitlerowskiej utworzono: Gau Danźig-Westpreussen, obejmujący województwo pomorskie, bez powiatów: szubińskiego, inowrocławskiego, nieszawskiego i włocławskiego, oraz rejencję zachodniopruską. Do Gau Ostpreussen przyłączono Suwalszczyznę i szereg powiatów województwa warszawskiego aż po brzeg Narwi16. Natomiast dotychczasowa granica polska na odcinku prowincji pomorskiej nie doznała zmian. 16 Zob. J. Wąsicki, Prowincja Grenzmark-W estpreussen. Geneza i zadania„ „Roczn. Hist.", 31 (1965), s. 99 i n. Wstęp — Charakterystyka geograf iczno-historyczna Pomorza 47 Kłajpeda LITWA okręg v kłajpedzki \ • n w Niemen Królewiec Pregola G^bin .Gdańsk ( .......---------r.................. y o r" v ° prowincja prusy ws^hodńie*" w. m. gdańsk prowincja pomorze° p jyf •% ,:-v woj. pomorskie •Vjjo)KwWxyn\ ^ £ , o --' prowincja / >) marchja .jh} /graniczna , Bydgoszcz VXRyp]n/yA' ma 'OJ. WARSZAWSKIE /VyĄJ"; Toruń J______ 1 5 EW51 6 ® 8 27. Pomorze Wschodnie w latach 1920—1939 (oprać. M. Biskup): 1 — granice państwowe, 2 — zmiana granic państwowych, 3 — granice województw polskich lub prowincji pruskich, 4 — granice rejencji pruskich, 5 — zmiany granic woj. pomorskiego w 1938 roku, 6 — tereny przyłączone w 1938 roku do woj. pomorskiego, 7 — tereny przyłączone w 1938 roku do woj. warszawskiego, 8 — stolice województw polskich lub prowincji pruskich, 9 — stolice rejencji pruskich,. 10 — stolice obecnych powiatów 7. Nazwa Pomorza w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Po 1945 roku w granicach PRL znalazła się całość obszarów nadmorskich od Szczecina po Sejny. Z dawnych Prus Wschodnich włączono w granice ZSRR okręg Królewca pod nazwą Obłasti Kaliningradzkiej (RFSRR) oraz okręg Kłajpedy (ZSRR) należący do Litwy w latach 1923— 1939. 48 Kazimierz Slaski Y6--y ?° PROWINCJA BRANDENBURGIA 1 28. Pomorze Zachodnie w latach 1938—1945 (wg M. Sczanieckiego): 1 — granice państwowe, 2 — granice prowincji pruskich, 3 — granice rejencji pruskich, 4 — stolice prowincji, 5 — stolice rejencji, 6 — stolice obecnych powiatów Dla odzyskanej części dawnej „prowincji Pomorze" (Pommern) przyjęto ogólnie nazwę: Pomorze Zachodnie. Przy Pomorzu Zachodnim pozostały również terytoria, które dopiero od 1938 r. włączono do pruskiej Provinz Pommern, jak np. powiaty: choszczeński, strzelecki, wałecki, a od 1946 roku także człuchowski i złotowski. Natomiast poza obrębem polskiego Pomorza znalazły się powiaty położone na zachód od ujścia Odry, które w ramach Niemieckiej Republiki Demokratycznej włączono do nowo utworzonej prowincji Neubranderiburg. Względy geograficzno--gospodarcze zadecydowały również (w 1946 roku) o rozbiciu wielowiekowej wspólnoty powiatów lęborskiego i bytowskiego, które weszły w skład odrębnych województw: gdańskiego i koszalińskiego. Po tych zmianach pojęcie Pomorza Zachodniego pokrywa się dzisiaj z grubsza z zasięgiem województw: szczecińskiego i koszalińskiego. W chwili obecnej obszar ten obok zasadniczego zrębu dawnych ziem pomorskich, obejmuje również skrawki historycznej Nowej Marchii i Wielkopolski. Poważne trudności nastręczało zagadnienie właściwych nazw regionalnych we wschodnich połaciach naszych obszarów nadmorskich. Na ziemiach nadwiślańskich rozgraniczenia administracyjne zerwały w znacznym stopniu^ z historycznym podziałem terytorialnym. Tak np. dawne Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 49 Kłajpeda PROWINCJA / PRUSY WSCHÓDNiE T.....i \ - O \ r.....^.....' PROWINCJA POMORZE REICHSGAU GDANSK- ° i ... /" PRUSY ZACHODNIE' Bydgoszcz "^^Inowroclaw % : Ciechanów REICHSGAU KRAJ WARTY ;W(octawek I—■ ^ 29. Pomorze Wschodnie w latach 1939—1945 (oprać. M. Biskup): 1 — granice państwowe do 1 IX 1939 roku, 2 — zmiany granic wewnętrznych dokonane przez okupanta hitlerowskiego, 3 — granice województw polskich do 1 IX 1939 roku, 4 — granice rejencji niemieckich po 1 IX 1939 — I 1945, 5 — tereny woj. pomorskiego przyłączone do Reichsgau Kraj Warty po 1 IX 1939 roku, 6 — tereny woj. warszawskiego przyłączone po 1 IX 1939 roku do prowincji Prusy Wschodnie, 7 — tereny woj. warszawskiego przyłączone po 1 IX 1939 roku do Reichsgau Gdańsk — Prusy Zachodnie, 8 — tereny woj. białostockiego przyłączone po 1 IX 1939 roku do prowincji Prusy Wschodnie, 9 — stolice prowincji, 10 — stolice rejencji, 11 — stolice obecnych powiatów Pomorze Gdańskie wchodzi obecnie w skład trzech województw (kosza-r lińskie, gdańskie, bydgoskie). Trwa też nadal tendencja, aby województwo bydgoskie, obejmujące znaczne obszary dawnej Wielkopolski i Kujaw, traktować jako kontynuację międzywojennego województwa po- 4 Historia Pomorza — Tom I, część 1 50 Kazimierz Slaski morskiego, co prowadzi częstokroć do pomieszania pojęć (np. nazwa „Filharmonii Pomorskiej" w Bydgoszczy). Wiele dyskusji wywołało też zagadnienie obszarów położonych na wschód od dolnej Wisły. Dawna nazwa Prus, proponowana przez niektórych historyków i geografów, została zarzucona. Niektórzy badacze, skupieni wokół Instytutu Zachodniego proponowali na jej miejsce termin: Pomorze Wschodnie, a geograf S. S r o c k i określenie: Przymorze Mazowieckie. Ustalona przez władze administracyjne nazwa: Pomorze Mazowieckie przyjęła się tylko połowicznie w literaturze. Częściej w użyciu są określenia mniejszych regionów, jak: Warmia, Mazury, Powiśle. Ustaleniu wspólnej nazwy dla całości obszaru historycznych Prus utrudniała okoliczność, że znalazł się on w granicach dwóch państw (Polska, ZSRR) i pięciu okręgów (województwa: gdańskie, olsztyńskie, białostockie, tudzież obwód kaliningradzki i okręg Kłajpedy). W ostatnich latach toruje sobie drogę koncepcja ustalenia nazw regionów w oparciu o kryteria historyczne, jak i geograficzne. W myśl tych założeń nazwa Pomorze winna obejmować całość polskich obszarów nadbałtyckich. Wychodząc z założenia, że ziemie nad dolną Wisłą tworzyły w ciągu wielu wieków wspólnotę ekonomiczną, a niejednokrotnie i polityczną, przyjmuje się podział na Pomorze Zachodnie i Pomorze Wscho d.n i e, obejmujące zarówno region historycznego Pomorza- Gdańskiego, jak i ziemi chełmińskiej czy obszarów dawnych Prus. Podział taki przyjęty został również jako podstawa w niniejszym opracowaniu 17. W dalszym ciągu dyskusyjne pozostaje zagadnienie nazewnictwa dla przyległych terenów. Zaliczanie kujawskich i północno-wielkopolskich ziem województwa bydgoskiego do Pomorza, spotyka się z krytyką. Brak również jednolitego nazewnictwa dla obszarów położonych w dorzeczu dolnej Noteci i Warty, które administracyjnie należą do kilku województw. Podział z 1950 roku włączył powiat trzcianecki i miasto Piłę do Wielkopolski, do której ziemie te od wieków należały. Na obszarze tym poczyna się ostatnio kształtować pojęcie regionu nadnoteckiego, obejmującego historyczną Krajnę, podzieloną obecnie między sąsiadujące województwa. Niemniej skomplikowane stosunki w dziedzinie nazewnictwa wytworzyły się na przestrzeniach położonych na zachód od ujścia Drawy. Zarzucono dla nich słusznie obce określenie Nowej Marchii, ale na razie nie utworzono innego, zastępczego terminu; Podczas gdy okolice Chojny i Myśliborza zalicza się obecnie do Pomorza Zachodniego, o tyle rozciąganie 17 A. P i s k o z u b, Pomorze jako pojęcie geograficzno-historyczne, „Prz. Zach.--Pom.", z. 4 (1963), s. 21—51; tenże, Zmiany polityczno-administracyjne Pomorza Wschodniego iv X—XX w., „Pomorze Gdańskie", nr 1. Gdańsk 1965, s. 7-31. Wstęp — Charakterystyka geograficzno-historyczna Pomorza 51 nazwy ziemi lubuskiej na tereny całego województwa zielonogórskiego, a więc także na okolice Gorzowa i Strzelc ma charakter sztuczny. Bardziej racjonalne .byłoby rozszerzenie nazwy Krajny na cały obszar położony na północ od Pradoliny Noteci i Warty. Zakres pojęcia: Pomorze nie był stały, lecz ulegał zmianom na przestrzeni wieków, w zależności od aktualnych stosunków politycznych i gospodarczych. W ostatnim stuleciu zarysowuje się wyraźnie skłonność do rozszerzenia terytorialnego zasięgu nazwy Pomorza. Uwidacznia się ona już w pruskich reformach administracyjnych, a występuje zupełnie „wyraźnie w dwudziestoleciu międzywojennym, oraz zwłaszcza w najnowszym okresie. U podłoża owych dążności leżą niewątpliwie procesy integracyjne ziem Polski nadbałtyckiej. W wyniku tych procesów wykształciło się pojęcie rozszerzonego Pomorza, obejmującego całość polskich obszarów nadmorskich. Zyskało ono oficjalne zastosowanie w naszej historiografii i geografii, podczas gdy piśmiennictwo naukowe innych narodów posługuje się jeszcze na ogół podziałami z poprzednich okresów historycznych. ROZDZIAŁ II: PRZESZŁOŚĆ POMORZA W SYNTEZACH HISTORIOGRAFICZNYCH 1. Ruch naukowy na Pomorzu Życie organizacyjno-naukowe na Pomorzu ma bardzo stare tradycje. Pierwsze ośrodki życia umysłowego epoki feudalnej, jak wszędzie, mieściły się początkowo w siedzibach książęcych i biskupich lub w klasztorach; ludzie interesujący się historią pracowali przeważnie w kancelariach i szkołach. Już od XIII wieku krąg miłośników nauki rozszerza się na miasta i mieszczan. Kilka z nich odegrało szczególną rolę w rozwoju nauki, jak Szczecin, Gdańsk, Toruń i Królewiec. Jednakże dopiero rozwój szkolnictwa miejskiego, a zwłaszcza uniwersytetów i szkół akademickich (Gryfia, 1456; Królewiec, 1544; Szczecin — Pedagogium, 1543; studium generale w Chełmnie nieudane, 1386, później akademia; gimnazjum w Gdańsku, 1557; gimnazjum w Toruniu, 1568; gimnazjum elbląskie, 1535; kolegium jezuickie w Braniewie, 1581), następnie wykształcenie się wielkich bibliotek miejskich, kościelnych, szkolnych i uniwersyteckich, wreszcie wyodrębnienie archiwów jako placówek naukowych (w XIX wieku) stworzyło właściwą podstawę dla ruchu naukowego w zakresie historii. 4 52 Gerard Labuda Następnym etapem było zrzeszenie się działających początkowo indywidualnie uczonych w towarzystwa naukowe. Celem ich było przede wszystkim organizowanie dyskusji, wydawanie czasopism i serii książkowych oraz ustalanie zespołowych planów pracy zwłaszcza w zakresie publikacji źródeł. Pierwsze towarzystwa historyczne powstały prawie równocześnie w połowie XVIII wieku na terenie Pomorza Zachodniego i Wschodniego w Gryfii, w Gdańsku i w Toruniu; miały one jednak charakter efemeryczny. Dopiero towarzystwa XIX-wieczne wywarły trwały ślad na życiu naukowym Pomorzą. Na pierwszym miejscu należy wymienić Towarzystwo Historii i Starożytności Pomorza (Gesellschaft fiir Pommersche Geschichte und Altertumskunde), powstałe już w roku 1824 w Szczecinie, z dwoma oddziałami: szczecińskim i gryfijskim. Najpierw ogłaszało ono swoje sprawozdanie roczne, tj. Jahresberichte (I—VI, 1826—1831), a następnie czasopismo „Baltische Studien", co roku jeden tom łącznie ze sprawozdaniem rocznym (od roku 1832). Na Pomorzu Wschodnim najpierw zorganizowało się w roku 1844 Towarzystwo Starożytności „Prussia" (Altertumsgesellschaft Prussia), następnie Kopernikowskie Stowarzyszenie Nauki i Sztuki (Coppernicus Verein fiir Wissenschaft und Kunst) z siedzibą w Toruniu (w roku 1854), dalej w roku 1856 Stowarzyszenie Historii i Starożytności Warmii (Verein fiir die Geschichte und Altertumskunde Ermlands). W roku 1872 powstało w Królewcu Stowarzyszenie dla Historii Prowincji Pruskiej (Verein fiir die Geschichte der Provinz Preusseri), które w roku 1880 znalazło naśladowców w Gdańsku, gdzie powołano do życia Zachodnio-pruskie Stowarzyszenie Historyczne (W estpreussischer Gesćhichts-Verein), w Kwidzynie zaś lokalne stowarzyszenie historyczne (1878). W Królewcu już od roku 1829 wychodziły „Preussische Provinzialblat-ter" (następnie jako: Neue Preuss. Provinzialblatter), jednakże dopiero czasopismo „Altpreussische Monatsschrift" — organ stowarzyszenia ,,Prussia" (od roku 1875 odrębne komunikaty) w latach 1864—1922, kontynuowane od roku 1924 jako „Altpreussische Forschungen" (do roku 1943), przybrały charakter czasopisma historycznego. Główny rozwój niemieckiego czasopiśmiennictwa historycznego przypada na ostatnią ćwierć XIX stulecia. Wymienić tutaj należy: „Zeitschrift des historischen Vereins fiir den Regierungsbezirk Marienwerder" (od roku 1876), „Mitteilungen des Coppernicus-Vereins fiir Wissenschaft und Kunst zu Thorn" (od roku 1878), wreszcie „Zeitschrift des Westpreussi-schen Geschichtsvereins" (od roku 1880), nie licząc rozmaitych innych pomniejszych czasopism lokalnych, z których na wzmiankę zasługują przede wszystkim „Zeitschrift fur die Geschichte und Altertumskunde .Ermlands" (od roku 1860) i „Elbinger Jahrbuch" (od roku 1920). Stowarzyszenia i czasopiśmiennictwo zachodniopomorskie nie dorów- Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 53 nywały ani liczebnością ani poziomem niemieckim towarzystwom i czasopismom na Pomorzu Wschodnim. Dopiero w roku 1899 powstało w Gryfii Rugijsko-Pomorskie Stowarzyszenie Historyczne {Rugisch-Pommerscher Geschichtsvereiri)y które zaczęło wydawać czasopismo „Pommersche Jahr-biicher" (od roku 1900). W roku 1911 utworzono też specjalną komisję historyczną dla prowincji zachodniopomorskiej (Historische Kommission fur die Provinz Pommern)] analogiczna komisja dla Pomorza Wschodniego nosiła nazwę: Historische Kommission fur Ost- und Westpreussische Lan-desforschung z siedzibą w Królewcu (od roku 1928). Na terenie Nowej Marchii działało Stowarzyszenie dla Dziejów Nowej Marchii (Verein fur Geschichte der Neumark) z siedzibą w Gorzowie nad Wartą, wydające swoje „Pisma" („Schriften") w latach 1893—1923 (41 tomów), kontynuowane później pod nazwą: „Die Neumark" w latach 1924—1941 (18 tomów). W Pile wychodziło pismo „Grenzmarkische Heimatblatter" w latach 1925—1942 (18 tomów). W okresie międzywojennym powstał też w Gdańsku osobny Instytut Wschodni (Ostland-Institut). Większość tych placówek działa dziś pod tymi samymi lub nieco zmienionymi nazwami w Niemieckiej Republice Federalnej. Jest rzeczą zrozumiałą, że pozbawione finansowego mecenatu państwowego życie naukowe polskie nie potrafiło zbudować na Pomorzu równie bogatej sieci towarzystw i wydawnictw. W XIX wieku praktycznie działało na terenie Pomorza tylko Towarzystwo Naukowe w Toruniu zawiązane w roku 1875 18. Od roku 1878 wydawało ono najpierw serię „Roczników", następnie od roku 1899 serię „Źródeł" (Fontes), wreszcie od roku 1908 osobne „Zapiski" 19. Ten stan rzeczy nie uległ zbyt dużej poprawie w okresie międzywojennym, kiedy powstał Instytut Bałtycki (od roku 1925 w Toruniu, od 1937 w Gdyni;, obecnie w Gdańsku), tudzież Towarzystwo Przyjaciół Nauki i Sztuki w Gdańsku (w roku 1932; obecnie jako Gdańskie Towarzystwo Naukowe). Instytut Bałtycki rozwinął nader ożywioną działalność* naukową, pośród której historia stanowiła tylko jeden z działów20. Zespół pracowników naukowych w Gdańsku zaczął wydawać od roku 1927 osobny organ pod tytułem: „Rocznik Gdański". Większość prac z zakresu historii Pomorza w latach 1920—1939 była wynikiem zainteresowań innych ośrodków naukowych w Polsce, przede wszystkim Poznania, Warszawy i Krakowa. 18 O roli Towarzystwa Naukowego w Toruniu zob. B. Osmólska-Piskor-s k a, Towarzystwo Naukowe w Toruniu — Powstanie i zarys dziejów 1875—1948, „Zap. Tow. Nauk. Tor.", 14 (19'8), s. 9—28. 19 Zob. Z. Mocarski, Bibliografia prac Towarzystwa Naukowego w Toruniu '(1875—1925), „Roczn. Tow," Nauk. Tor." 32 (1925), s. 286—315. 20 Zob. Instytut Bałtycki — Szkic informacyjny. Gdańsk — Bydgoszcz — Szczecin 1947; por. też Instytut Bałtycki redivivus. Gdańsk — Bydgoszcz — Szczecin 1947. 54 Gerard Labuda Sytuacja ta uległa całkowitej zmianie po roku 1945. Obok Torunia i Gdańska wytworzyła się sieć innych środowisk naukowych, mianowicie w Szczecinie, Koszalinie, Słupsku, Bydgoszczy, Olsztynie i w Białymstoku, nie wymieniając wielu pomniejszych środowisk. W miastach tych powstały już to samodzielne towarzystwa naukowe, już to regionalne instytuty: stacje badawcze (Szczecin, Koszalin, Słupsk, Gdańsk, Olsztyn), które dużo uwagi poświęcają przeszłości Pomorza. Środowisko szczecińskie wydaje dwa organy: jeden o nachyleniu archeologiczno-historycz-nym („Materiały Zachodnio-Pomorskie"; od roku 1955), drugi historyczny o nachyleniu ku czasom najnowszym („Szczecin" od roku 1957; od roku 1963 pod nazwą: „Przegląd Zachodnio-Pomorski"). W Koszalinie wychodzą: miesięcznik „Pobrzeże" (od roku 1969; poprzednio — od roku 1958 — jako ,,Zapiski Koszalińskie"), w Słupsku „Biblioteka Słupska" (1958). W Gdańsku ukazywał się przez pewien czas organ pod nazwą „Jantar" (1937—1939, 1946—1949). W Olsztynie wydaje się dwa czasopisma: „Rocznik Olsztyński" (od roku 1958) i „Komunikaty Mazursko--Warmińskie" (od roku 1957; przedtem jako „Komunikaty Instytutu Mazurskiego" w latach 1946—1950); w Białymstoku pojawiły się dwa czasopisma, jedno o znaczeniu lokalnym pod nazwą: „Rocznik Białostocki" (od roku 1961)-i drugie o zasięgu ogólnym pod nazwą: „Acta-Baltico-Sla-vica" (od roku 1964). W Gdańsku wznowiono: „Rocznik Gdański" (od t. XIII w roku 1954) i podjęto wydawnictwa seryjne: „Gdańskie Zeszyty Humanistyczne" (1958) i „Gdańsk Wczesnośredniowieczny" (od roku 1959), ponadto zaczął się ukazywać organ archeologiczno-historyczny: „Pomerania Antiąua" (od roku 1965). W Toruniu nadal publikuje się prócz serii „Roczników" i „Źródeł" (Fontes), „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", które od t. XXI (1955) przybrały nazwę: „Zapiski Historyczne". Na wzmiankę zasługuje czasopismo: „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", publikowane przez środowisko poznańskie (od roku 1955). Należy też zwrócić uwagę na periodyki lokalne, jak „Rocznik Elbląski", „Rocznik Grudziądzki", „Zapiski Koszalińskie", „Biblioteka Słupska", „Rocznik Pilski" itp. Wielokrotnie podejmowano próby scalenia wysiłków badawczych, wytyczając odpowiednie plany pracy- Wywarły one duży i pozytywny wpływ na badania historyczne. W 1953 roku w obrębie Instytutu Historii PAN powstał Zakład Historii Pomorza. 2. Bibliografie historiografii pomorskiej Brak dotąd wyczerpującego zarysu dziejów historiografii pomorskiej. Istnieje jednak wiele prób o charakterze bibliograficznym i historioznaw-czym, torujących drogę do takiej syntezy. Na pierwszym miejscu należy Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficznych 55 tutaj wymienić „przyczynki" Briiggemanna i Oelrichsa do historii Pomorza Zachodniego, a także zarys historiografii państwa pruskiego Klettkego, który uwzględniał też pomeranica. Systematyczne prace nad rejestracją naukową dziejów Pomorza zostały najpierw podjęte w czasopiśmie „Altpreussische Monatsschrift", ale z istoty rzeczy obejmowały one tylko Pomorze Wschodnie. Bibliografię zachodniopomorską zaczęto systematycznie publikować od roku 1900 w czasopiśmie „Pommer-sche Jahrbiicher". Całość historiografii wschodniopomorskiej, przeważnie bez uwzględnienia dorobku nauki polskiej, opublikował po raz pierwszy E. Werm-k e, Bibliographie der Geschichte non Ost- und Westpreussen (Kónigsberg 1933); jej kontynuację z lat 1930—1938 ogłaszał Wermke w ,,Altpreussische Forschungen", 8—16 (1931—1939), a następnie jako osobny tom za lata 1939—1956 (E. Wermke, Bibliographie..., Marburg-Lahn 1958). Nie ma dotąd pełnego obrazu dorobku historiograficznego historii Pomorza Zachodniego. Z punktu widzenia genealogicznego, jednakże z szerokim uwzględnieniem wszystkich dziedzin życia, sporządził swą bibliografię H. S p r u t h, Landes- und familiengeschichtliche Bibliographie fur Pommern (Neustadt/Aisch 1962). Dorobek czasów ostatnich zarejestrowali w swych bibliografiach H. - U. Raspe i H. Rister (Geschichtliche und landeskundliche Literatur Pommerns 1940—1955, Marburg/Lahn 1958) z kontynuacją publikowaną w „Zeitschrift f. Ostforschung" 7 (1958) i n. i G. Marzian w czasopiśmie ,,Jahrbuch der Albertus-Universitat zu Kónigsberg/Pr.,, (od roku 1951). Z bibliografii specjalnych na uwzględnienie zasługuje próba H. N e u m e y e r a, Bibliographie zur Kirchenge-schichte von Danzig und W estpreussen, Leer (Ostfriesland) 1967, która jednak w słabym stopniu rejestruje dorobek badaw7czy historiografii polskiej. Krótki przegląd zachodnioniemieckich usiłowań na tym polu zawiera artykuł W. M e n n, Zum gegenwartigen Stande der Bibliographie zur pommerschen Geschichte, „Balt. Stud." N. F., 47 (1960), s. 150—152. Z kilku przygodnych bibliografii dotyczących Nowej Marchii na uwagę zasługuje zestawienie H. J. Schmitza, Schrifttum zur Geschichte des Netze-Warthelandes, insbesondere der Grenzmark Posen-Westpreus-sen, „Grenzmarkische Heimatblatter", 18 (1942), s. 186—238; ze względu na wielowiekowe związki Nowej Marchii z Brandenburgią odpowiednie materiały znajdują się też w bibliografiach dotyczących tego regionu. W. szerszym kontekście stosunków Niemiec do krajów środkowej i wschodniej Europy bibliografię w wyborze podali też H. J i 1 e k, H. Rister, H. W e i s s, Biicherkunde Ostdeutschlands und des Deutschtums in Ost-mitteleuropa, Koln—Graz 1963. Z bibliografii polskich, zajmujących się zagadnieniami bałtyckimi i pomorskimi należy wymienić: S. Vrtel-Wierczyński, Polska 56 Gerard Labuda bibliografia pomorska, Warszawa 1930; S. Zieliński, Polska biblio grafia morza i Pomorza, Warszawa 1935; Z. Mocarski, Bibliografia prac Towarzystwa Naukowego w Toruniu 1875—1925\ „Rocznik Towarzystwa Naukowego w Toruniu", 32 (1925); tenże, Bibliografia kultury umysłowej na Pomorzu (w: Polskie Pomorze, t. II: Przeszłość i kultura, Toruń 1931, s. 149—182). Z tej ostatniej dziedziny użyteczna jest W. Pniewskiego, Bibliografia kaszub sko-pomorska w zakresie języka i językoznawstwa, „Rocznik Gdański", 1 (1927), s. 83—116. Bieżącą bibliografię do dziejów Pomorza Wschodniego ogłaszały przez pewien czas „Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu"; w okresie międzywojennym i po roku 1945 dużo materiałów z tej dziedziny publikował najpierw „Kwartalnik Historyczny", a następnie poszczególne tomy Bibliografii historii polskiej Jana Baumgarta. Bardziej szczegółowe wykazy literatury po roku 1945 zawierają rozmaite bibliografie lokalne ogłaszane w Szczecinie (czasopismo: „Szczecin" i „Przegląd Zachodnio--Pomorski"), w Poznaniu („Przegląd Zachodni") i w. Olsztynie („Komunikaty Mazursko-Warmińskie"). Całość dorobku historiograficznego z dziejów Pomorza zaczęły publikować „Zapiski Historyczne Towarzystwa Naukowego w Toruniu" (od roku 1958). Bardziej sumaryczny pogląd, jednak z uwzględnieniem tylko czasów najnowszych zawiera F. Czarneckiego, Bibliografia Ziem Zachodnich 1945—1958, Poznań 1962 i J. Wadowskiego, Morze i Pomorze — Książki, czasopisma i filmy, Warszawa 1964. Badania nad historiografią pomorską zaczęły się już na początku XIX wieku. Do najlepszych prac syntetycznych z tej dziedziny należy rozprawa W. Bohmera, Uebersicht der allgemeinen Chroniken und Ge-schichten Pommerns seit Kantzow, „Baltische Studien", 3 (1835), s. 66— 171, której odpowiednikiem wschodniopomorskim było dziełko M. Top-p e n a, Geschichte der preussischen Historiographie von P. v. Dusburg bis auf K. Schiltz, Berlin 1853. Obie te monografie zachowały jeszcze dziś dużą wartość. Następne przeglądy historiografii pomorskiej ukazały się dopiero wiek później. Są to: E-. M a s c h k e, Quellen und Darstellungen in der Geschichtschreibung des Preussenlandes (w: Deutsche Staatenbil-dung und deutsche Kultur im Preussenlande, Kónigsberg/Pr. 1931, s. 17— 39) i H. Bollnow, Die pommerschen Herzoge und die heimische Geschichtschreibung, „Baltische Studien", N. F., 39 (1937), s. 1—35. Przegląd osiągnięć historyków Niemieckiej Republiki Demokratycznej przedstawił J. Schildhauer, Rozwój badań nad dziejami Pomorza Zachodniego w Niemieckiej Republice Demokratycznej, „Przegiąd Zachodnio-Pomor-ski" (1967), nr 2, s. 57—75; punkt ciężkości tych badań przesunął się na czasy nowożytne. W literaturze polskiej brak analogicznych przeglądów całej historio- Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficznych 57 grafii pomorskiej. Pewien wyjątek stanowi tutaj wycinkowa rozprawa T.Glemmy, Historiografia diecezji chełmińskiej aż do roku 1821, „Nova Polonia Saera", 2 (1926), s. 1—133. Istnieje za to sporo przeglądów badań i planów perspektywicznych połączonych na ogół z oceną dotychczasowego dorobku. Wymienimy tutaj w szczególności: L. Koczy, Niektóre potrzeby historiografii pomorskiej, „Roczniki Historyczne", 11 (1935), s. 145—174; G. Labuda, Potrzeby historiografii polskiej w dziedzinie historii Pomorza Zachodniego w średniowieczu, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", 13 (1947), s. 9—30; K. Śląski, Osiągnięcia historiografii Pomorza w Polsce Ludowej, „Przegląd Zachodnio-Pomorski" (1965), nr 4, s. 5—19. Szczegółową charakterystykę i ocenę stanu badań znajdzie czytelnik w rozdziałach historiograficznych poszczególnych okresów historii Pomorza. 3. Regionalne i niemieckie syntezy dziejów Pomorza Zachodniego i Nowej Marchii Za pierwsze syntezy dziejów Pomorza Zachodniego możemy uważać znane kroniki Jana Bugenhagena i Tomasza Kantzowa z początków XVI wieku. Pierwsza z nich, znana pod tytułem Pomerania, cała jeszcze tkwi w średniowiecznej tradycji dziejopisarskiej, uwypuklającej rolę dynastii, natomiast druga z nich, zatytułowana również ogólnie jako Pomerania niejednokrotnie wyłamuje się spod schematu dynastycznego w celu przedstawienia całej panoramy dziejów pomorskich21. Pod wrażeniem przemian wniesionych w życie Pomorza Zachodniego przez reformację napisał swoje dzieło Daniel C ram er (Das grosse Pomrische Kirchen-Chronicon, Alt-Stettin 1628). Największe rozpowszechnienie i największy wpływ na późniejszą historiografię wywarły księgi Jana Micraeliusa (Sechs Biicher vom alten Pommerlande, Stettin 1640), będące równocześnie wielkim epitafium dla wygasłej w roku 1637 dynastii Gryfitów. Było to dzieło kompilacyjne, przedstawiające jeszcze dziś niejaką wartość dla XVI i początków XVII stulecia. Podobnie jak dzieła Bugenhagena i Kantzowa kronika Micraeliusa oddycha jeszcze w pełni atmosferą pomorskości, swoistej syntezy żywiołu słowiańskiego i niemieckiego. Następne pokolenia już coraz bardziej pochylały głowę pod jarzmo rządów pruskich i szwedzkich. Przez wiele dziesiątków lat nie zdołały one zdobyć się na zarys przeszłości własnego kraju. Dopiero 21 W. Fenrych, Kroniki Jana Bugenhagena i Tomasza Kantzowa. O dziejach Pomorza Zachodniego w latach 1370—1464. Szczecin 1965. 58 Gerard Labuda opisowe, geograficzno-ekono-miczne kompendium L. W. Bruggemanna (Ausfiih-rliche Beschreibung des ge-genwartigen Zustandes des Kóniglichen Preussischen Herzogtums Vor- und Hin-terpommern, t. I—II wraz z t. I—II przyczynków, Stet- w roku 1740 profesor uniwersytetu gryfijskiego Albert G. Schwartz opublikował obszerne kompendium pt. Versuch einer Pom-mersch- und Riigianischen Lehn-Historie (Greifswald 1740), będącą pierwszą krytyczną (jak na owe czasy) próbą przedstawienia dziejów Pomorza, doprowadzoną aż do roku wydania dzieła. Również i u niego plemiona słowiańskie Połabia,. Rugii i Pomorza, od samego początku występują w symbiozie z plemionami germańskimi (głównie z Wandalami). Licząc się z zmienioną sytuacją polityczną, stojącą pod. znakiem rosnącej wciąż przewagi państwa prusko-30. Jan Bugenhagen (1485-1558) -brandenburskiego, niemile przyjmowanego na Pomorzu, Schwartz przesunął swoje zainteresowanie lokalne na rody możnowład-cze, których ambicjom miała służyć jego „lenna historia". Ze względu na fenomenalną erudycję i dobrą znajomość stosunków wewnętrznych na Pomorzu ||p||p; dzieło jego zachowało znacz- HM ną aktualność. Swoistą kontynuację „hi- BBj storii" Schwartza stanowi 31. Jan Micraelius (1597—1658) Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 59 tin 1779—1806). Postępujące coraz bardziej w drugiej połowie XVIII wieku pustoszenie kulturalne Pomorza znalazło swój wyraz w upadku historiografii lokalnej, która na przełomie XVIII/XIX wieku zdobyła się jedynie na kompilacyjny, powierzchowny i pośmiertnie wydany zarys J. J. S e 11 a (Die Ge-schichte des Herzogtums Pommern, t. I—III, Stettin 1819—1820). Dopiero odrodzenie państwa pruskiego po wojnach napoleońskich przyniosło pierwsze ożywienie badań historycznych, wyrażające się m. in. powołaniem do życia wspomnianego już Towarzystwa Historii i Starożytności Pomorza (1824). Objawiło się to przede wszystkim na polu wydawnictw źródłowych i badań monograficznych. Na ich podstawie pierwszą próbę systematycznego przedstawienia dziejów Pomorza Zachodniego i Rugii podjął F. W. B a r t h o 1 d (Ge-schichte von Riigen und Pommern, t. I—IV, Hamburg 1839—1845), doprowadzając je do roku 1637. Postęp objawił się przede wszystkim w pełniejszym wyzyskaniu podstawy źródłowej; bardzo często zawodziły jednak autora umiejętności konstrukcji i krytycyzmu. Niewiele lepszy poziom wykazuje współcześnie opublikowana przez L. Giesebrechta synteza dziejów Słowiańszczyzny zachodniej (Wendische Geschichten aus den Jahren 780—1182, t. I—III, Berlin 1843), w której znalazło się też sporo miejsca dla przeszłości Rugii i Pomorza. W obu tych dziełach na czoło wydarzeń wysuwają autorzy dzieje niemczyzny i niemczenia się żywiołu słowiańskiego, obaj też dają przewagę historii politycznej nad innymi płaszczyznami procesu historycznego. Porównanie z Schwartzem wypada na niekorzyść historyków doby romantycznej. Z lepszym znawstwem i z większym krytycyzmem spisał swoją syntezę dziejów rugijsko-pomor-skich O. F o c k (RiLgensch-Pommersche Geschichten aus sieben Jahrun- 32. Ludwik Wilhelm Briiggemann (1743—1817) 60 Gerard Labuda derten, t. I—IV, Berlin 1861' —1872), doprowadzoną rów-, nież tylko do momentu wygaśnięcia dynastii Gryfitów. Zarówno ujęciu Bartholda, jak i Focka właściwe jest to, że główną* uwagę skupiają oni na przeszłości Rugii i tzw. Pomorza Przedniego (V orpommern), przesuwaj ą zaś na drugi plan dzieje Pomorza po prawym brzegu Odry. Kompilacyjny charakter mają dwa szkicowe zarysy K. Massa, (Pommersche Geschichte, Stettin 1899) i R. Hannckego (Pommersche Geschichtsbilder, Stettin 1899). Pierwszą naukową syntezę dziejów Pomorza Zachodniego przedstawił dopiero Martin Wehrmann w roku 1903, publikując swoje znane dzieło: Geschichte von Pommern w dwu tomach, doprowadzone do wysokiego poziomu zwłaszcza w drugim wydaniu (t. I—II, Gotha 1919— 1921). Historyk ten zerwał z kronikarskim schematem i powieściową nierzadko formą przedstawiania dziejów. Odrzucił on wiele epizodów, mających nieraz jedyne oparcie w kronice Kantzowa i budował swój wykład na źródłach z pierwszej ręki, na dokumentach i aktach. Korzystał też w pełni z dużego dorobku badawczego całej historiografii XIX-wiecznej. Wehrmann, jeszcze bardziej jak jego poprzednicy, ujmował dzieje Pomorza z punktu widzenia rozprzestrzeniania i umacniania się niemczyzny. Słowiańskim mieszkańcom tej ziemi poświęcił tylko kilka zdawkowych stronic, przechodząc obojętnie obok szeroko już w tym czasie rozwiniętych badań slawistycznych. Cały tom pierwszy jego Dziejów wymaga rewizji; wartościowy nadal jest tom drugi poświęcony czasom nowożytnym, pomijając ostatni, powierzchowny rozdział o okresie I wojny światowej. Na uwagę zasługuje szkicowy zarys dziejów Rugii M.Wehrmanna (Geschichte der Insel Rilgen, Greifswald 1922), któremu przyświecały 33. Martin Wehrmann (1861—1937) Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 61 przede wszystkim cele krajoznawcze i regionalne. Z tej samej perspektywy skreślił ostatnio dzieje wyspy W. S t e f f e n, Kulturgeschichte von Riigen bis 1815, Koln—Graz 1963. Dzieje Nowej Marchii były przez historyków niemieckich z reguły rozpatrywane w ramach państwa brandenburskiego. Próbę syntezy podjął P. v. Niessen, Gesćhichte der Neumark im Zeitalter ihrer Entstehung und Besiedlung, Landsberg/Warthe 1905; kończy się ona jednak na wygaśnięciu dynastii askańskiej w początkach XIV wieku. Część jej dziejów opisał G. Fischer w monografii poświęconej ziemi lubuskiej (Das Land Lebus — Die Entwicklung des landlichen Siedlungsbildes vom Mittelalter bis zum Beginn des 19. Jahrhunderts, Frankfurt a. d. Oder 1936; tutaj obfita literatura). Popularnonaukowy zarys dziejów Nowej Marchii skreślił H. J. S c h m i t z, Geschichte de* Netze-Warthelandes, insbesondere der Grenzmark — W estpreussen, Leipzig 1941. Szkic W. Hoppe, Die Neumark-Ein Stuck ostdeutscher Geschichte, Wiirzburg 1957, nie wychodzi poza tekst artykułu ogłoszonego w „Brandenburgisches Jahrbuch" (1931), s. 39—69. Monografia E. L. Wedekinda, Geschichte der Neumark Brandenburg und derselben inkorporierten Kreise: Lebus, Stern-berg, Ziillichau, Sćhwiebus, Crossen und Kottbus, Berlin 1848, jest dziś całkowicie przestarzała. 4. Regionalne i niemieckie syntezy dziejów Pomorza Wschodniego Pierwszą, niepełną syntezę dziejów pruskiej części Pomorza Wschodniego podjął kronikarz Zakonu Krzyżackiego Piotr z Dusburga około roku 1326. Jednakże początki właściwej historiografii przypadają dopiero na, wiek XVI i wiążą się z imionami Szymona G r u n a u a, Bartłomieja Wartzmanna, Georga Mehlmanna, Dionizego R u-n a u a i Łukasza D a v i d a 22. Na ten okres datują się początki polemiki naukowej, której istotą było już to propolskie, już to prokrzyżackie ujęcie wydarzeń. Za ojca „pruskiej" historiografii uchodzi słusznie Kaspar S c h ii t z (Historia rerum Prussicarum, Zerbst 1592; Leipzig 1599), który prócz będących w obiegu kronik oparł się głównie na uchwałach (rece-sach) zjazdów stanów ziem pruskich23. Wytyczył w ten sposób wielu swoim następcom drogę do krytycznego opracowania złożonej historii ówczesnych Prus Królewskich i Książęcych. Jako pisarz miasta Gdańska 22 Pełniejszą charakterystykę tych kronikarzy i historyków podaje J. Dwo-rzaczkowa, Dziejopisarstwo gdańskie do polowy XVI wieku. Gdańsk 1962. 23 Zob. dokładniejszą charakterystykę jego metody dziejopisarskiej u M. Toep-p e n a, Geschichte d. preussischen Historiographie, s. 254. 62 Gerard Labuda -w-r-rju,,.,., „ JJ.j >J«J> £Y r*r; W l*">v jhv vu,?n/ . <?***' ' <>'r;<■ ;f' Sjin4n»:Jifłj*■'<•*#>'Ą. %**ł < ffjh-T Zfu* •:#;£• >• ć^y/fa sari*":' w\lv/ rantem ft*s'£ i-i-i 34. Krzysztof Hartknoch (1644—1687) miał dostęp do wszystkich ważniejszych akt przechowywanych w archiwum miejskim. W XVII wieku historiografię pruską reprezentują przede wszystkim Krzysztof Hartknoch (1644—1687) i Michał Praetorius (1635—1707), obaj urodzeni na terenie Prus Książęcych, obaj interesujący się dziejami całych Prus. Michał Praetorius przeszedłszy na wyznanie katolickie był w swej historii (Deliciae Prussicae oder Preussische Schau- Przeszłość Pomorza w syntezach historiograjicznych 63 biihne; za życia niewydane) zwolennikiem orientacji propolskiej, natomiast Hart-knocłi (autor: Alt- und Ne-ues Preussen oder Preussi-scher Historien zwey Thei-Ze, Frankfurt—Leipzig 1684) reprezentował stanowisko nowych władców Prus Książęcych. Oba dzieła stanowią wyraźny krok wstecz w stosunku do poziomu osiągniętego już za czasów Schiitza. Na nowe tory pchnął hi-storię Prus, w szczególności Prus Królewskich, syndyk miasta Gdańska Gottfryd L en g nich (1689—1774), autor .imponującego dzieła: Geschichte der preussischen 35. Gotfryd Lengnich (1689—1774) Lande, Kóniglichen Antheils t. I—IX, Gdańsk (1722—1755), w którym nakreślił dzieje Prus Królewskich opierając się przede wszystkim o recesy stanów pruskich i akta' miasta Gdańską. Będąc konsekwentnym obrońcą partykularyzmu i odrębności swej prowincji i miasta Gdańska, zagwarantowanych przez rozmaite przywileje, był równie konsekwentnym rzecznikiem ich państwowej przynależności do Polski. W .swej działalności historiograficznej dał wiele dowodów przywiązania do przeszłości Polski, już to jako autor rozpraw z zakresu starożytnych dziejów polskich i prawa polskiego, już to jako wydawca serii „Polnische Bibliothek". Dzieło Lengnicha posiada pełną aktualność naukową24. Wartości tej na ogół pozbawiona jest następna z kolei synteza dziejów Prus, napisana przez L. v. Baczko (Geschichte Preussens, t. I—VI, Kónigsberg 1792—1800), która wprawdzie częściowo została podjęta w oparciu o samodzielny dorobek badawczy autora, ale nie wyszła poza kompilacyjne zestawienie faktów. Dzieło L. v. Baczki, pisane w okresie rozbiorów Polski, stanowi pierwszą próbę spojrzenia na dzieje Pomorza Wschodniego z punktu widzenia pruskiej racji stanu. Od tej pory wyprowadzenie genezy i uzasadnienie zaboru Prus Kró- 24 Próbę oświetlenia ówczesnego etapu życia 'naukowego na Pomorzu Wschodnim podjęła J. Lechicka, Z zagadnień oświecenia na Pomorzu. Toruń 1957; jej ujęcia grzeszą niekiedy powierzchownością. 64 Gerard, Labuda GOTFRIDI LENGNICH UT^Tni? T A rll j 1 U Jll/i POLONA LECHO AD AVGVSTIII. MORTEM. L1PS!AE IMPENSfS IACOBI SCHVSTER. M B X t 36. Karta tytułowa dzieła G. Lengnicha: Historia Polona (wyd. z 1780 roku) Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 65 lewskich przez króla Fryderyka II będzie się przewijało jako nić przewodnia we wszystkich późniejszych syntezach historiografii, niemieckiej, dotyczących tej krainy. Coraz silniej też zaczyna się podkreślać ciągłość linii rozwojowej między państwem krzyżackim i pruskim, która jeszcze w czasach Fryderyka II nie miała królewskiej aprobaty25. W duchu pełnej awersji dla Zakonu Krzyżackiego skreślił swe starsze dzieje Prus August v. K o t z e-b u e, poeta, dramaturg i historyk (1761—1819) epoki o-świecenia i prądów rewolucyjnych, w momencie zupeł- 37. August von Kotzebue (1761—1819) nego załamania Prus po po- koju tylżyckim (Preussens altere Geschichte, t. I—IV, Riga 1808). Ale po odrodzeniu państwa pruskiego przyszła kolej na rozprawienie się z poglądami Kotzebuego. Podjął się tego zadania najwybitniejszy historyk dziejów Zakonu Krzyżackiego XIX wieku, Johannes V o i g t, autor Geschichte Freussens von den altesten Zeiten bis zum Untergange der Her-rschaft des Deutschen Ordens (t. I—IX, Kónigsberg 1827—1839); skróconą wersję tego dzieła stanowi trzytomowy zarys: Handbuch der Geschichte Preussens bis zur Reformation, Kónigsberg 1841—1843. Była to pierwsza, w miarę krytyczna historia tej części Pomorza, oparta na wybornej, zważywszy siły jednego człowieka, znajomości źródeł przechowywanych w archiwach byłego Zakonu Krzyżackiego; dostarczyła ona zasadniczego zrębu faktów, którymi operuje współczesna nauka.. Wartość tej podstawy faktograficznej została poważnie osłabiona nie tyle brakiem krytycyzmu, którym operował Voigt na miarę swoich czasów, ile raczej romantyczną gloryfikacją wszystkich poczynań Zakonu i tendencyjną interpretacją wydarzeń, ujmowanych w duchu ideologii politycznej współ- 25 Klasycznym przykładem takich uproszczeń może być syntetyczny szkic L. Pr owe, Westpreussen in seiner geschićhtlichen $tellung zu Deutschland und Polen. Thorn 1868. 5 Historia Pomorza — Tom I, część 1 66 Gerard Labuda czesnego państwa pruskiego. Pod tym względem Voigt został niedoścignionym wzorem dla następnych pokoleń; pod jego wpływem pisał swą apoteozę Zakonu Krzyżackiego Heinrich Treitsch-k e (Das deutsche Ordensland Preussen, ,,Preussische Jahr-bucher", 10, 1862, s. 95—151). Wielki walor naukowy trzeba natomiast przypisać M. Toppena Geschichte Ma-surens (Danzig 1870), która nadal zachowała swą aktualność faktograficzną, jakkolwiek przeszłość Mazurów została tutaj potraktowana z niemieckiego punktu widzenia. Bardziej trzeźwą, pozytywistyczną charakterystykę działalności Zakonu Krzyżackiego, ale napisaną już konsekwentnie w duchu pruskiego dziedzictwa, dał w swej niedokończonej syntezie dziejów Pomorza Wschodniego K. Lohmeyer (Geschichte von Ost- und West-preussen, B. 1: bis 1411, Gotha 1908, wyd. 3). Ze względu na swą faktogra-ficzność i bezbarwność nie mogła ona zadowolić pokolenia historyków niemieckich między dwoma wojnami światowymi, którzy stanęli wobec zagadnienia polskiego ,,korytarza", oddzielającego Prusy Wschodnie od Rzeszy. Na aktualności stracił w tym czasie partykularny pruski punkt widzenia starej historiografii; chodziło obecnie o podkreślenie wagi ogól-noniemieckiej Rzeszy, której Zakon Krzyżacki i Brandenburgia — Prusy były tylko cząstkami. Z tego punktu widzenia na dzieje Pomorza Wschodniego spojrzał pierwszy Ch. Krollmann w swej syntezie politycznych dziejów Zakonu (Politische Geschichte des Deutschen Ordens, Kónigsberg/Pr. 1932). Jednakże w pełni zrealizował ten postulat dopiero B. Schumacher (Geschichte Ost- und Westpreussens, Kónigsberg/Pr. 1937; wyd. 5, Wiirz-burg 1959). Był on pierwszym po L. v. Baczko historykiem, który opracował dzieje Pomorza Wschodniego aż do doby współczesnej. Utorowała mu 38. Johannes Voigt (1786—1863) Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficznych 67 do tej syntezy drogę zbiorowa praca pt. Deutsche Staa-tenbildung und deutsche Kultur im Preussenlande (Kónigsberg/Pr. 1931), w której zgodnie z tytułem główny nacisk położono na rolę żywiołu niemieckiego w dziejach tej prowincji. We wszystkich tych syntezach słowiański komponent dziejów Pomorza Wschodniego, tj. Pomorze Gdańskie, traktowano tylko jako aneks do dziejów Prus Wschodnich. W przedmowie do pracy zbiorowej z. roku 1931 podkreślono, że Prusy Wschodnie odgrywają rolę przed- murza niemczyzny na 1 wschodzie, że tutaj znajduje się węzłowy punkt niemiec- 39. Maksymilian Toeppen (1822—1883) kiej polityki, decydujący- o losie i przyszłości narodu niemieckiego. Ta sama myśl przenika też dzieło B. Schu-machera; spotkanie Hinden-burga i Hitlera w Poczdamie w dniu 21 marca 1933 roku odczytał on jako zespolenie się starych pierwiastków prusko-niemieckich z nowymi, narodo wosoc j alisty czny-mi. Identycznie ujął swój zarys dziejów Pomorza Gdańskiego E. K e y s e r - (Geschi-chte des deutschen Weich-sellandes, Leipzig 1940), stanowiący tylko rozwinięcie wcześniejszej jego pracy pt. Kampf um die Weichsel, 40. Fryderyk Lorentz (1870—1937) Stuttgart 1926. W obu tych 5' 68 Gerard Labuda pracach całe dzieje Pomorza zostały ujęte z punktu widzenia walki z polskim ,,korytarzem". Atmosfera wzmagającego się już od połowy XIX wieku nacjonalizmu, zamienionego w otwarty antagonizm po roku 1918, nie sprzyjała obiektywnemu ujęciu przeszłości. Na tle narastającej fali nacjonalizmu na osobną wzmiankę zasługuje stosunkowo obiektywne dziełko F. Lorentza, Geschichte der Kaschuben, Berlin 1926, napisane przez wybitnego badacza gwary kaszubskiej, próbującego poza tym swych sił na polu historii. Książka ta, jakkolwiek pisana z myślą wykazania odrębności Kaszubów od Polaków, zawiera wiele interesujących faktów. 5. Badania nad dziejami Pomorza w Niemczech zachodnich po roku 1945 W rezultacie przeobrażeń politycznych i społecznych po drugiej wojnie światowej większość niemieckich badaczy dziejów Pomorza okresu poprzedniego znalazła się w granicach Niemieckiej Republiki Federalnej. W Getyndze ostatecznie znalazło schronienie archiwum Zakonu Krzyżackiego, mające podstawowe znaczenie dla postępu dalszych badań nad dziejami Pomorza średniowiecznego. Badacze zajmujący się dziejami Pomorza, znaleźli najpierw swoje pole działania w rozmaitych przygodnych organizacjach społeczno-politycznych (np. w różnego rodzaju „ziomko-stwach") i instytutach naukowych, z których na pierwszym miejscu należy wymienić dwsi: Gottinger Arbeitskreis z siedzibą w Getyndze (Góttin-gen) i Johann Gottfried Herder-Institut z siedzibą w Marburgu (Marburg an der Lahn). Z ramienia pierwszego instytutu uruchomiono serię wydawniczą pt. „Schriftenreihe des Gottinger Arbeitskreises" (od roku 1950) i czasopismo: ,,Jahrbuch der Albertus-Universitat zu Kónigs-berg/Pr." (od roku 1951). Publikacje drugiego instytutu reprezentuje seria wydawnicza: ,,Wissenschaftliche Beitrage zur Geschichte und Landes-kunde Ost-Mitteleuropas" (od roku 1952) i czasopismo: ,,Zeitschrift fur Ostforschung" (od róku 1952). Instytuty: getyngski i marburski objęły swoją działalnością cały tzw. niemiecki Wschód. Są one w tej chwili głównymi reprezentantami kierunku badawczego określanego mianem tzw. Ostforschung. Toteż dzieje Pomorza zajmują w ich programie badawczym tylko odcinkowe, jakkolwiek bardzo ważne miejsce. Problematykę dziejów Pomorza uprawia się jednak na wszystkich uniwersytetach zachodnioniemieckich. Na szczególną uwagę zasługuje działalność Waltera Hubatscha, profesora uniwersytetu w Bonn, organizatora rozmaitych serii wydawniczych i rozpraw, a także autora wielu prac, wyróżniających się apologetycznym stosunkiem do dziejów Zakonu Krzyżackiego i dziejów rządów pruskich na terenie Pomorza (zob. bibliografia). Dotyczą., one głównie dziejów nowożytnego państwa pru- Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 69 skiego; zob. G. Labuda, Dzieje Prus jako zagadnienie historiograficz-ne, „Przegląd Zachodni" 23 (1967), nr 1, s. 1—20. Uczonych uprawiających ściśle naukową działalność skupiły dwie komisje, stanowiące przedłużenie organizacyjne komisji przedwojennych, mianowicie Historische Kommission jur Pommern w Koblencji (Koblenz) i Historische Kommission fur ost-und westpreussische Landesforschung (w Marburgu). Zachodniopomorska Komisja historyczna zajęła się kontynuowaniem rozmaitych wydawnictw źródłowych i dokumentarnych o podstawowym znaczeniu, jak przede wszystkim Pommersches Urkundeńbuch (t. VII—IX), Historischer Atlas von Pommern, Neue Folgę (Lfg. 1—4; od roku 1959), Quellen zur pommerschen Geschichte (H. 1—5; od roku 1961) oraz podjęła serię wydawniczą pt. Forschungen zur pommerschen Geschichte (H. 1—6; od roku 1962). Wschodnio- i zachodniopruska Komisja kontynuuje również publikację wydawnictw źródłowych, przede wszystkim do dziejów Zakonu Krzyżackiego, m. in. Preussisches Urkunden-buch, die Staatsvertrage des Deutsches Ordens, die Berichte der General-prokuratoren des Deutschen Ordens an der Kurie, Urkunden itp. Reprezentacyjnym czasopismem tej Komisji stały się ostatnio komunikaty pt. „Preussenland-Mitteilungen d. Historischen Kommision fur Ost- und Westpreussische Landesforschung", wydawane również w Marburgu, pod redakcją K. Forstreutera i F. Gausego (od roku 1963). Uruchomiła ponownie swoją działalność Gesellschaft fur Pommersche Geschichte, Altertumskunde und Kunst (w Hamburgu), wydając trady-cyjny swój organ: „Baltische Studien", Neue Folgę (od t. 44) oraz Historischer Verein fur Ermland (w Osnabruck), publikujący nadal „Zeitschrift fur die Geschichte und Altertumskunde Ermlands" (od t. 86). Towarzystwo warmijskie wydaje również komunikaty pt. „Unsere Ermlandische Heimat" (od roku 1955). Na wzmiankę zasługują trzy czasopisma o charakterze popularnonaukowym, ukazujące się w Hamburgu i Lubece, mianowicie „Pommerland", wydawnictwo ziomkostwa Pommersche Lands-mannschaft (od roku 1952), a także „Westpreussen Jahrbuch" (od roku 1950), wydawnictwo ziomkostwa Landsmannschaft Westpreussen, oraz „Ostpreussenblatt", wydawnictwo ziomkostwa Landsmannschaft Ost-preussen. Czasopisma te w dużej mierze służą celom propagandowym i rewizjonistycznym. Charakter naukowy, nie pozbawiony zresztą celów ubocznych, mają zrzeszenia genealogiczno-heraldyczne, spośród których należy wymienić Verein fur Familienforschung in Ost-und Westpreussen (w Hamburgu), wydający organ „Altpreussische Geschlechterkunde" (od roku 1951). Pokrewne cele stawia sobie Pommersche Vereinigung fur Stamm-und Wap-penkunde, wydający organ pt. „Familiengeschichtliche Mitteilungen" (od 70 Gerard Labuda roku 1956). Od roku 1964 ziomkostwo zachodniopomorskie wydaje też kwartalnik etnograficzny pt. „Unser Pommern". Ponadto rozmaite organizacje społeczno-polityczne i regionalne publikują mnóstwo rozmaitych kalendarzy, jednodniówek i dodatków prasowych, w których niejednokrotnie można znaleźć interesujące materiały, zwłaszcza do dziejów najnowszych. Wszystkim tym organizacjom, a zwłaszcza ich wydawnictwem, coraz bardziej brak oparcia o podstawę źródłową. Działalność badawczo-naukowa nad dziejami Pomorza skupia się w Niemczech zachodnich coraz bardziej w instytucjach, komisjach i towarzystwach naukowych. Szkicowy zarys dziejów Pomorza Wschodniego, oparty jednak na przestarzałej faktografii, napisał znawca dziejów Zakonu Krzyżackiego K. For-streuter, Deutschprdensland Preussen (w: Geschichte der deutschen Lauder, Wurzburg 1964, s. 560—582); wbrew tytułowi autor naszkicował tutaj dzieje Prus krzyżackich aż do roku 1807. Na uwagę zasługuje zarys dziejów Zakonu Krzyżackiego pióra M. T u m 1 e r a, aktualnego wielkiego mistrza Zakonu, pt. Der Deutsche Orden im Werdenf Wachsen und Wirken bis 1400, mit einem Abriss der Geschichte des Ordens vom 1400 bis żur neuesten Zeit (Wien 1955), nawiązujący do romantycznego obrazu Johannesa Yoigta. W charakterystyce tej kładzie się nacisk na misyjne zadania Zakonu. Część historyków pielęgnujących dawne nacjonalistyczne tendencje historiografii z początku XX wieku, z naciskiem podkreśla ciąg rozwojowy między państwem krzyżackim i państwem brandenbur-sko-pruskim; inni znów usprawiedliwiają działalność Krzyżaków jej misyjnym charakterem 26. W najbliższym czasie należy się liczyć ze wzmożeniem w historiografii zachodnioniemieckiej dyskusji nad charakterem państwa krzyżackiego i nad dziedzictwem krzyżackim w ramach państwa brandenbursko-pruskiego Hohenzollernów, za czym w ślad pójdzie dyskusja nad rolą państwa brandenbursko-pruskiego w ramach Rzeszy Niemieckiej. Problem Prus Wschodnich jako przedmurza niemczyzny stracił już swą aktualność, tak żywą jeszcze w okresie pisania syntezy dziejów wschodniopruskich w roku 1931. Typowe dla tej organizacji są takie publikacje, jak Preussen-Epochen und Probleme seiner Geschichte r wyd. przez R. Dietricha, Berlin 1964; R. Dietrich, Kleine Geschichte Preussens, Berlin 1966, a zwłaszcza liczne mniej lub bardziej publicystyczne syntezy H.-J. Schoepsa, pisane w duchu usprawiedli- 25 W duchu misyjnym ujmuje działalność Zakonu M. H,ell mann, Ueber die Grundlagen und die Enstehung des Ordenstaates in Preussen, „Nachrichten der Giessener Hochschulgesellschaft". Jg. 31 (Giessen 1962), s. 108—126; tutaj rec. G. L a-b u d y, „Zap. Hist.", 29 (1964), s. 68—70. Zagadnienie Prus w nowszej historiografii niemieckiej omówił J. Krasuski, W sprawie Prus, „Prz. Zach.", 21 (1965), nr 4, s. 197—212, i G. L a b u d a, jw. Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 71 wiania zaborczej polityki państwa pruskiego (zob. jego: Preussen — Ge-schichte eines Staates, Berlin 1966). Publikacje te są systematycznie omawiane na łamach czasopisma „Roczriki Historyczne". Co się tyczy Pomorza Zachodniego, to uczeni niemieccy zdobyli się tylko na dwa pobieżne szkice, nie wychodząc w części merytorycznej poza ustalenia Wehrmanna. Są to: O. E g g e r t, Geschichte Pommems, Hamburg 1961 i E-. S a n d o w, Poramern (w: Geschichte der deutschen Lander, t. I: Die Territorien bis zum Ende des alten Reiches, wyd. G. W. Sante-A. G. Ploetz-Verlag, Wiirzburg 1964, s. 546—559). Do tej pory historycy Niemieckiej Republiki Federalnej mogą więc wykazać się tylko publikowaniem syntetycznych prac popularnych, zabarwionych przeważnie ideologią rewizjonistyczną. Nieliczne syntezy o charakterze naukowym albo stanowią przedruk lub przeróbki prac sprzed roku 1945 (np. zarys B. Schumachera), albo mimo oryginalnej szaty pisarskiej opierają się na przestarzałej faktografii. 6. Polskie syntezy dziejów Pomorza Wschodniego i Zachodniego Stara historiografia polska nie posiada żadnych pozycji poświęconych. Pomorzu Zachodniemu lub Wschodniemu. Dla niej dzieje Pomorza albo całkowicie znikały z pola widzenia, albo były traktowane jako część całości. Ten punkt odniesienia dominuje przede wszystkim w kronikach i w syntezach historycznych do schyłku XVIII wieku. Spotykamy się z nim jeszcze częstokroć w zarysach historii Polski XIX wieku. Dopiero systematyczne wyodrębnianie dziejów Pomorza lub tzw. Prus Królewskich, Książęcych, Wschodnich i Zachodnich przez historyków niemieckich wywołało również podobne wyodrębnienie przeszłości tych ziem w historiografii polskiej. Drugim czynnikiem sprzyjającym powstaniu nurtu pomorzoznawczego było ożywienie badań regionalnych w nauce historycznej w ogóle. W literaturze staropolskiej można wskazać jedynie na dziełko Marcina Murzyńskiego (Muriniusa), dominikanina, a następnie pastora i kaznodziei reformacyjnego, który w roku 1582 wydał Kronikę mistrzów pruskich, bardziej znaną pod tytułem drugiego wydania: Kronika abo opisanie ziemie i mistrzów pruskich, Kraków 1606 (przedruk: W. W ó j-c i c k i, Biblioteka starożytna pisarzy polskich, t. IV, Warszawa 1844, wyd. 2, Warszawa 1854). Dziełko Muriniusa jest jednak tylko przeróbką niemieckiej kroniczki J. Daubmanna, Chronica-Kurtzer Auszug der Preussischen Chronicken von dem Jahr 1200 bis auff diese jetzige un-sere Zeit, Kónigsberg 1566 i większej wartości nie posiada. W późniejszych czasach można powołać się na ulotne pismo D. Szulca, O zna- 72 Ćerard Labuda czeniu Prus dawnych, Warszawa 1846 i O Pomorzu Za-odrzańskim, Warszawa 1850. Prace jego inaugurują bardziej systematyczne już od tej pory zainteresowanie dziejami Pomorza. Na pierwszym miejscu należy tutaj wymienić niestrudzoną działalność badawczą W. Kętrzyńskiego i ks. S. K u j o t a. Pierwszy z nich wystąpił z dwoma dziełami syntetycznymi o nieprzemijającej wartości: O narodowości polskiej w Prusach Zachodnich za czasów krzyżackich, Kraków 1874 i O ludności polskiej w Prusach niegdyś krzyżacki. Dominik Szulc (1797—1860) jcichf Lwów 1882. Później Kętrzyński przerzucił się na badania monograficzne i edycje źródeł. Natomiast S. Kujot zaczął od badań monograficznych, a skończył na niedokończonym zresztą zarysie; Dzieje Prus Królewskich (,,Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 20 — 25, 29—31, Toruń 1913— 1918, 1925), doprowadzonym tylko do roku 1380. Pod względem metodologicznym i konstrukcyjnym dzieło to było przestarzałe w momencie ukazywania się, pisał je bowiem w dużej mierze hi-storyk-amator, jednakże pod względem faktograficznym stanowiło ono nieocenioną wprost kopalnię wiedzy. W czasy późniejsze i z perspektywą na zagadnienia 42. Wojciech Kętrzyński (1838—1918) Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficznych 73 historii powszechnej i polskiej przeniósł się w swych studiach A. Szelągów-s k i, Walka o Bałtyk, Lwów 1904 (wyd. 2, Lwów—Poznań 1921) i O ujście Wisły wielka wojna pruska, Warszawa 1905, tudzież: Z dziejów współzawodnictwa Anglii i Niemiec, Rosji i Polski, Lwów 1910. Studia te dotyczyły dziejów Pomorza, one same jednak nie były przedmiotem badań Szelągowskie-go, który pod tym względem kontynuował stare tradycje historiografii polskiej. Uzasadnione ożywienie badań nad dziejami Pomorza w historiografii polskiej przyniosło przyłączenie Pomorza Gdańskiego (bez Gdańska) do Polski i odzyskanie dostępu do morza. W pierwszym momencie chodziło o podkreślenie historycznych praw Polski do własnego morza i Pomorza, później już przede wszystkim o poznanie ciekawych i tak zmiennych losów tej krainy. Morze i Pomorze dały zresztą punkt wyjścia do dwu nurtów badawczych, z których jeden zajął się problematyką bałtycką w szerokim tego słowa rozumieniu, drugi zaś regionem Pomorza. W praktyce oba nurty badawcze bardzo często zachodziły na siebie, wzajemnie się też wzbogacając. Już w roku 1919 Szymon Askenazy w toku obrad pokojowych w Paryżu ogłosił swą książkę pt. Gdańsk a Polska, Warszawa 1919 (wyd. 2, Warszawa 1923), w której kreśląc stosunek tego miasta do Rzeczypospolitej z właściwą sobie rozległością horyzontów scharakteryzował główne etapy polityki morskiej i pomorskiej Polski na tle stosunków polsko--niemieckich. Książkę tę jeszcze dziś można wskazać jako wzór traktowania regionalnej problematyki pomorskiej w historiografii polskiej 27- 27 Od modelu historii Gdańska w ujęciu Askenazego dość znacznie odbier gła praca zbiorowa: Gdańsk — Przeszłość i teraźniejszość pod red. S. Kutrzeby, 43. Stanisław Kujot (1845—1917) 74 Gerard Labuda 44. Wacław Sobieski (1872—1935) Na grunt regionalny ze- szła publikacja: Pomorze i ziemia chełmińska w przeszłości, Poznań 1927, będąca nadbitką cyklu artykułów poświęconych Pomorzu Gdańskiemu i ziemi chełmińskiej w „Rocznikach Historycznych", 3(1927) pod redakcją Kazimierza Tymienieckiego (w przekładzie angielskim: K. Tymieniecki, History of Polish Pomerania, Poznań 1929). Kilka ogłoszonych tam artykułów zachowało jeszcze dziś pełną wartość naukową. Po zorganizowaniu Instytutu Bałtyckiego w latach 1925—1927 na tę instytucję spadł główny ciężar podejmowania inicjatyw wydawniczych w dziedzinie historii Pomorza Wschodniego. Do najważniejszych należy ogłoszenie dwutomowej pracy zbiorowej: Polskie Pomorze, t. I: Ziemia i ludzie, t. II: Przeszłość i kultura, Toruń 1929—1930; dalej praca zbiorowa poświęcona kaszubszczyźnie: F. Lorentz, A. F i s c h e r, T. Lehr-Spł a wiński, Kaszubi — Kultura ludowa i język, Toruń 1934, wreszcie 'ks. B. Mak o w s k i, Sztuka na Pomorzu, Toruń 1932. Bałtyckie tło Lwów 1928, mająca bardziej charakter opisowy; por. obszerniejszą analizę W. Cza* plińskiego, Problem Gdańska w czasach Rzeczypospolitej szlacheckiej, „Prz. Hist.", 43 (1952), s. 273 i n. Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 75 dziejów Pomorza ukazano w pracy zbiorowej pt. Światopogląd morski, Toruń 1934. N aj ważniej szy m przedsięwzięciem wydawniczym Instytutu Bałtyckiego w tym czasie było podjęcie trzy tomowego zbioru dziejów Prus Wschodnich. Pierwsze tomiki z tej serii zaczęły się ukazywać w roku 1935; do roku 1939 całość nie była jeszcze ukończona. Ukazały się następujące fragmenty: H. Łowmiański, Prusy pogańskie (Toruń 1935); K. Tymieniecki, Misja polska w Prusach i sprowadzenie Krzyżaków (Toruń 1935); S. Zajączkowski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków (Toruń 1935); K. Buczek, Geogra-jiczno-historyczne podstawy Prus Wschodnich (Toruń 1936); L. Koczy, Polityka bałtycka Zakonu Krzyżackiego (Toruń 1936); W. Pociecha, Geneza hołdu pruskiego (1467—1525) (Gdynia 1937); A. Fischer, Etnografia dawnych Prusów (Gdynia 1937); K. Górski, Ustrój państwa i zakonu krzyżackiego (Gdynia 1938); K. Piwarski, Dzieje polityczne Prus Wschodnich (1621—1772) (Gdynia 1938). W t. I nie zdążyła się już ukazać ostatnia jego część, mianowicie L. K o c z e g o, Opozycja pruska przeciw Zakonowi i powstanie w roku 1454. Z tomu II opublikowano tylko cytowany już zarys dziejów politycznych K. Piwarskiego. Tomu III, który miał zająć się dziejami żywiołu polskiego i polskimi wpływami kulturalnymi w Prusach Wschodnich nie zdołano w ogóle zrealizować. Synteza ta, jak każde dzieło zbiorowe, nie posiadała koncepcji jednolitej, którą nadać może tylko jeden autor. O wiele jednak przewyższała ona syntezę opracowaną przez uczonych niemieckich w roku 1931. Przed rokiem 1939 ukazały się jeszcze dwie syntezy o charakterze popularnym, z których jedna pochodziła spod pióra Cz. Frankiewicza (Historja Pomorza w zarysie; Toruń 1927) i nie przekroczyła pozio- 45. Kazimierz Tymieniecki (1887—1968) 76 Gerard Labuda W okresie przed drugą §11 wojną światową nauka pol-1^^^ A; J||§ ska nie poświęcała prawie jrjjjH żadnej uwagi przeszłości Po-B morza Zachodniego. Krainy MHH tej w przeciwieństwie' do WmSk imBam Śląska nie umiano jeszcze - gfc f wówczas zaliczyć z wyjąt- kiem wczesnego średnio wie-• i cza, do polskiego obszaru hi- storiograficznego. Jedyne H I głębsze zainteresowanie ob- ■H 4 . -|» jawiło się do niej w mono- grafiach i studiach poświę-46. Karol Górski (ur. 1903) conych Słowiańszczyźnie za- chodniej., Na pierwszymi miejscu wymienić tutaj należy wielką syntezę W. Bogusławski e-g o, Dzieje Słowiańszczyzny północno-zachodniej, t. I—IV, Poznań 1887 —1900 i K. Wachowskiego, Słowiańszczyzna zachodnia, Warszawa 1902, tudzież K. Tymienieckiego, Społeczeństwo Słowian le-chickich, Lwów 1928. Pomorze Zachodnie wraz z krajami na zachód od Odry zaliczył do dziejów kaszubszczyzny A. Majkowski w swej Historii Kaszubów (Gdynia 1938), która wprawdzie pomyślana jako odpowiedź na dzieło Lorentza nie osiągnęła odpowiedniego poziomu naukowego i raczej winna *być traktowana jako praca publicystyczno-literacka. Nagły renesans poczucia przynależności całego Pomorza do dziejów: Polski obudził się w okresie okupacji hitlerowskiej, gdy wbrew politycznej rzeczywistości zaczęły się rodzić koncepcje oparcia granic przyszłej Polski o dolny bieg Odry. Wskutek tego prace historyczne powstałe podczas wojny i zaraz po zakończeniu wojny już od razu ujawniły zaintere- mu zwykłej kompilacji, autorem zaś drugiej był wybitny publicysta Kazimierz Smogorzew s k i,, który w książce pt. La Pomeranie Polonaise, Paris 1932, próbował przedstawić polski punkt widzenia na sprawy ,,korytarza" 28. 28 Zob. tutaj także wydawnictwo La Pologne et la Baltique< Paris 1931. Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficzny eh sowanie całością dziejów Pomorza. Punkt ciężkości spoczął przede wszystkim na podkreśleniu wszystkich momentów wspólnoty politycznej, kulturalnej i etnicznej, czego nieuchronnym rezultatem było uchylenie się od pełnej syntezy, która by przedstawiała te dzieje w sposób strukturalny z u-względnieniem wszystkich płaszczyzn procesu historycznego. Wskazać tutaj należy przede wszystkim na dwie prace pionierskie: J. Mitkowskiego, Pomorze Zachodnie w stosunku do Polski, Poznań, 1946; K. Maleczyńskiego, Polska i Pomorze Zachodnie vj walce z Niemcami w XIV i XV wieku, Gdynia—Gdańsk —Szczecin 1946. Do kręgu tych prac należy zaliczyć 47. Kazimierz Piwarski (19Ó3—1968) też wartościową książkę K. Śląskiego, Przemiany etniczne na Pomorzu Zachodnim w rozwoju dziejowym, Poznań 1954. Z drugiej strony podjęto równocześnie drugi szerszy nurt badań, ogólnopolski i uniwersalny, który wyraził się przede wszystkim w syntetycznych zarysach W. Konopczyńskiego, Kwestia bałtycka do XX wieku, Gdańsk—Bydgoszcz—Szczecin 1947 i K. Górskiego, Polska w zlewisku Bałtyckim, Gdańsk 1947 29. Z tego samego nurtu zainteresowań wyrosło ponadto podstawowe dla charakterystyki polskiej polityki morskiej dzieło K. Lepszego, Dzieje floty polskiej (Gdańsk 1947), któremu towarzyszyła równocześnie podjęta w środowisku gdańskim myśl wydania wielotomowego wydawnictwa źródłowego: „Acta Poloniae Ma-ritima" 30. W tych ramach również należy umieścić syntetyczne zarysy 29 Por. szkicowe omówienie tych prac: G. Labuda, Główne momenty dziejów Bałtyku, „Jantar'', 5 (1947), s. 307—329; G. Labuda, Polska w zlewisku Bałtyku, tamże, 6 (1948), s. 31—61. 30 Chwilowo zdołano tylko opublikować tom poświęcony czasom Władysława IV w opracowaniu Władysława Czaplińskiego. 78 Gerard Labuda a w wiekach średnich o dostęp tyk — Zagadnienie dostępu Pierwsze systematyczne skim. Wiążą się one najogólniej biorąc z działalnością badawczo-naukową In- cowania dziejów tzw. Staro- 48. Kazimierz Lepszy (1904—1964) nych W roku 1945, Należy tutaj kolejno wymienić: Pomorze Zachodnie, cz. I—II pod red. J. Deresiewicza, Poznań 1949; Ziemia Lubuska pod red. M. Sczanieckiego, Poznań 1950; Warmia i Mazury pod red. S. Zajchowskie j i M. Kiełcze wskie j--Zaleskie j, Poznań 1953. Do tego cyklu prac zbiorowych należy również zaliczyć monografię: Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, pod. red. K. Śląskiego, Poznań 1960. Charakter popularno-naukowy miał szkic G. Labudy, Wielkie Pomorze w dziejach Polski, Poznań 1947. Dyskusję nad kompleksowymi metodami badania przeszłości Pomorza rozpoczęto na konferencji metodologicznej zwołanej w 500-lecie inkorporacji Pomorza Wschodniego do Polski w Gdańsku w roku 1954. Pokłosie tej sesji, na której przedyskutowano wszystkie węzłowe problemy historii Pomorza, zostały opublikowane w dwu tomach pi Konferencja Pomorska,Warszawa 1956—1957. Realizując postulaty wspomnianej konferencji przystąpiono'w Zakładzie Historii Pomorza Instytutu Historii PAŃ do przygotowania trzy-* Przeszłość Pomorza w syntezach historiograficznych 79 tomowego zbioru szkiców, w których zmierzając do wypełnienia najważniejszych luk badawczych opracowano kilkanaście zagadnień, ilustrujących łączność historii Pomorza z dziejami ogólnopolskimi (Szkice z dziejów Pomorza pod red. G. Labudy i in., t. I—III, Warszawa 1958— —1961). Zgodnie ze swym analitycznym charakterem Szkice te miały na celu utorowanie drogi do pełniejszej syntezy. W zakresie syntez cząstkowych na uwagę zasługują prace, które wyrosły na tle zapoczątkowanych w latach 1935—1938 Dziejów Prus Wschodnich. Były to prace K. Górskiego, Państwo krzyżackie w Prusach, Gdańsk 1946 i K. Piwarskiego, Dzieje Prus Wschodnich w czasach nowożytnych, Gdańsk 1946. Szczególnie przykro odczuwa się brak analogicznych prac w odniesieniu do XIX i pierwszej połowy XX stulecia. Jedynie dzieje społeczno-gospodarcze i ustrojowe Pomorza Zachodniego doczekały się wstępnej syntezy w pracach A. Wielopolskiego (Gospodarka Pomorza Zachodniego w latach 1800—1918, Szczecin 1959; Ustrój polityczny Pomorza Zachodniego w XIX wieku, Poznań 1965). Dla Pomorza Wschodniego namiastkę takiej syntezy stworzyły wybory źródeł z obszernymi wstępami opracowane przez A. Bukowski e-g o, Pomorze Gdańskie 1807—1850 (Wrocław 1958) i W. Chojnacki e-g o, Mazury i Warmia 1800—1870 (Wrocław 1959). Syntetyczny zarys ustroju Pomorza Zachodniego przedstawił M. Sczaniecki, Główne momenty rozwoju feudalnego państwa zachodniopomorskiego, .,,Czasopismo Prawno-Historyczne", 8—9 (1955— —1956). Ostatni etap dziejów Pomorza został syntetycznie opracowany w dziele zbiorowym Ziemie Zachodnie w granicach Macierzy — Drogi integracji, pod red. G. Labudy, Poznań 1966 (tutaj szczegółowa bibliografia ważniejszych prac). Badania nad kulturą umysłową i artystyczną Pomorza w nauce polskiej nie wyszły poza stadium analityczno-monograficzne. 7. Uwagi ogólne Przeszłość Pomorza stała się przedmiotem dialogu między historiografią niemiecką i polską. Dialog ten nie doprowadził do odtworzenia uzgodnionego obrazu dziejów tej krainy. Dotyczy to zarówno głównych linii rozwojowych, jak i wielu podstawowych szczegółów. Historiografia niemiecka stworzyła wielowątkowy obraz dziejów pomorskich. Interesując się przeszłością Pomorza głównie od czasów rozdrobnienia feudalnego i tworzenia się w jego obrębie rozmaitych dzielnic i podziałów wewnętrznych, zapoczątkowała ona kierunek regionalistyczny i partykularystyczny w badaniach analitycznych i w syntezach. Jedynym 80 Gerard Labuda elementem spajającym dzieje Pomorza w jakąś nadrzędną całość były w jej ujęciu wspólne dla tej krainy dzieje rozprzestrzeniania i umacniania się niemczyzny, począwszy zrazu od okresu rozdrobnienia feudalnego w XIII wieku, a następnie znowu od czasów zbierania ziem pomorskich pod berło dynastii Hohenzollernów w XVI wieku. Ten na wskroś kolonialny sposób widzenia przeszłości ukazywał dzieje Pomorza tylko w jego powiązaniach lokalnych i kontynentalnych. Głównym czynnikiem tych dziejów były więc kolonizacja wiejska i miejska, jako wykładnik demograficznego i etnicznego marszu żywiołu niemieckiego na wschód oraz polityczna ekspansja feudałów niemieckich reprezentowanych tutaj najpierw przez dynastię askańską w Brandenburgii, następnie Zakon Krzyżacki w Prusach i wreszcie przez junkrów i burżuazję ,,pruską" na całym południowym zapleczu Bałtyku aż po Zatokę Fińską. Ekspansję morską na tym terenie reprezentowała Hanza, wywodząca swój początek z trójkąta Lubeka—Hamburg—Brema; stosunki Pomorza z Bałtykiem historiografia niemiecka ukazywała stale tylko przez pryzmat stosunków z Hanzą. W ostatniej fazie rozwoju historiografii niemieckiej, zwłaszcza po roku 1920, Pomorze coraz częściej pojawia się jako przedmurze (Boli-werk) świata niemieckiego zagrożonego przez wzbierającą falę naporu słowiańskiego, w szczególności polskiego, a w końcowej fazie (począwszy od roku 1933) również komunistycznego, reprezentowanego przez Związek Radziecki. Pierwsze przejawy zaprzeczania słowiańskiego i polskiego charakteru dziejów Pomorza ujawniły się w historiografii niemieckiej (pruskiej) już w dobie narastania imperializmu u schyłku XIX wieku. Dopiero sprawa tzw. „korytarza" polskiego biegnącego przez Pomorze Gdańskie do morza, rozpętała w niej uczucia antagonistyczne i nacjonalistyczne, zmierzające do wymazywania i minimalizowania każdego śladu polskości i do wynoszenia na to miejsce kulturotwórczej roli niemczyzny. Część dawniejszej historiografii polskiej pozwoliła sobie narzucić schemat dziejów Pomorza wypracowany przez historiografię niemiecką. Z jednej strony więc zgodnie z nią kawałkowała ona dzieje Pomorza na mnóstwo nurtów regionalnych i partykularnych, z drugiej zaś, podejmując rewizję poglądów badaczy niemieckich, uderzała w ton polemiczny, rozważając dzieje Pomorza w aspekcie odwiecznego antagonizmu polsko--niemieckiego lub przeciwstawiając domniemanej przewadze żywiołu niemieckiego rolę żywiołu polskiego, nieraz w sposób przesadny lub jednostronny. Na tym tle nierzadko zawężano dzieje Pomorza do dziejów Pomorza Gdańskiego lub tzw. Prus Królewskich. Z drugiej strony w historiografii polskiej przeważały aspekty uniwersalne, wyrażające się już to w próbach przekraczania etnicznej bariery i podkreślania wielonarodowościowego lub ponadnarodowościowego nurtu dziejów Pomorza, już to Przeszłość Pomorza w syntezach historio graficznych 81 w traktowaniu tych dziejów jako aneksu ogólnych dziejów Polski. W tej interpretacji znacznie silniej niż w historiografii niemieckiej podkreślano pomostową rolę Pomorza między dorzeczem Wisły i Odry a Bałtykiem. Walkę o odzyskanie Pomorza i Prus ujmowano więc często w ramach walki o Bałtyk, zabiegów o dominium maris Baltici, z słusznym wyczuciem, że dla Niemiec Pomorze stanowiło tylko jeden z nurtów ekspansji lądowej, natomiast dla Polski Pomorze było niezbędnym ogniwem jej systemu ekonomicznego w Europie, zagadnieniem suwerenności i oknem na świat. Podkreślenie współczynnika morskiego w dziejach Pomorza, słuszne z punktu widzenia syntezy polskiego procesu historycznego, nie stwarzało jednak dla historiografii polskiej właściwego punktu wyjścia dla badań pomorskiego procesu historycznego, mającego ze względu na duży w nim udział żywiołu niemieckiego swe własne osobliwości rozwojowe 31. Żaden historyk nie może jednak zapominać, że skoro w toku dziejówr nie powstał na Pomorzu samodzielny twór państwowy lub etniczny, który mógłby być przeciwstawiony Polsce, Niemcom (Prusom), a przez pewien czas także Szwecji, jako równorzędny partner, należy stale doprowadzać dzieje regionu pomorskiego do stanu równowagi i powiązania z dziejami otaczających ten region państw i narodów. Formułując więc generalną konkluzję, powiedzielibyśmy, że w historiografii niemieckiej za bardzo podkreślano regionalny, partykularny nurt dziejów Pomorza, w historiografii zaś polskiej rozwadniano je zbyt silnie w nurcie ogólnopolskim lub bałtyckim 32. Wypracowanie właściwego modelu historiograficznego dla dziejów Pomorza jest więc zagadnieniem otwartym, wymagającym z pewnością jeszcze wiele wysiłku badawczego i metodologicznego. 31 Ostatnio taką próbę określenia rdzenia syntezy dziejów Pomorza Wschodniego podjął K. Górski, Problematyka dziejowa Prus Królewskich, „Zap. Hist.", 28 (1963), s. 159—172, kładąc nacisk na historię społeczną (stanową) jako płaszczyznę spajającą w jedną całość wszystkie pozostałe elementy procesu historycznego. 32 Ogólne kierunki syntezy dziejów Pomorza sformułował w swym wystąpieniu na konferencji pomorskiej w roku 1954 H. Jabłoński, O nowe spojrzenie na dzieje Pomorza, Konferencja Pomorska 1954, t. I. Warszawa 1956, s. 345—360. 6 Historia Pomorza — Tom I, część 1 DZIAŁ I EPOKA WSPÓLNOTY PIERWOTNEJ charakterystyka źródeł i literatury; z dziejów badań archeologicznych pomorza Pomorze należy do obszarów Polski najlepiej zbadanych pod względem archeologicznym. Już w roku 1724 ukazała się w Królewcu pierwsza praca z zakresu naszej dyscypliny, mianowicie dziełko Christiana Fryderyka R e u s c h a, De tumulis et urnis sepulcralibus in Prussia, w którym autor daje przegląd zwyczajów pogrzebowych Celtów, Germanów i Prusów, dołączając szczegółowy opis grobów prahistorycznych odkrytych na obszarze ówczesnych Prus Królewskich i Książęcych, poczynając od pierwszego odkrycia grobu skrzynkowego w Siedlcach (obecnie dzielnica Gdańska) w roku 1656. Potem dopiero w latach 1850—1852 w czasopiśmie „Neue Preussische Provinzialblatter" opisał F. Fórstemann (Das nórdliche Pommerellen und seine Altertiimer, 1850—1852), w serii artykułów zabytki z kilku północnych powiatów Pomorza Gdańskiego. Pracę jego kontynuował w latach 1855—1858 Strehlke. Pierwszą pracę syntetyczną opublikował w roku 1872 G. Behrendt (Die pommerelli-schen Gesichtsumen, 1872, i tenże, Nachtrag zu den PommerelUschen Ge-sichtsurnen, 1878) o pomorskich popielnicach twarzowych, do której wydał w 6 lat później uzupełnienie. Po tych początkach zainteresowania najdawniejszą przeszłością Pomorza ze strony niemieckiej występuje na widownię wybitny badacz polski, pochodzący z Ukrainy, Godfryd Ossowski, który w latach 1876—1878 z ramienia Towarzystwa Naukowego w Toruniu przeprowadził na Pomorzu Gdańskim pierwsze systematyczne badania wykopaliskowe i równocześnie zanotował wszystkie wiadomości o dawniejszych odkryciach archeologicznych na Pomorzu. Rezultatem tej pracy było wydanie w roku 1880 pięknej Mapy archeologicznej Prus Zachodnich z dwujęzycznym polsko-francuskim tekstem objaśniającym. W latach zaś 1879 —1888 ukazało się zeszytami drugie wielkie dzieło Godfryda Ossowskiego: Zabytki przedhistoryczne ziem polskich. Seryja I. Prusy Królewskie, które jednak wskutek wyjazdu autora na Syberię nie doczekało się już wydania końcowego zeszytu. Oba te dzieła położyły podwaliny pod późniejsze badania pradziejów Pomorza Gdańskiego. Na podstawie stworzonej przez Ossowskiego budował dalej lekarz gdański Abraham L i s-sauer, wydając w roku 1887 obszerną inwentaryzację zabytków archeologicznych Pomorza Gdańskiego wraz z przyległymi powiatami Wielkopolski, Pomorza Zachodniego i Królestwa Kongresowego (Die prahistori-schen Denkmaler der Provinz Westpreussen und der angrenzenden Ge- 86 Józef Kostrzewski ref er powięk^ 49. Godfryd Ossowski (1835—1897) szanie się zbiorów zaznaja- miały społeczeństwo Pomorza z nowymi odkryciami. Po 30-letniej działalności pierwszego dyrektora muzeum gdańskiego dr H. Conwentza zbiory muzealne obejmowały już 14 600 pozycji. Duże zasługi nad opracowywaniem poszczególnych zagadnień z pradziejów Pomorza zdobyli sobie w k;ońcu XIX wieku uczeni niemieccy Otto Olshausen z Berlina, a w pierwszej ćwierci XX wieku Gustaf Kossinna, ze strony polskiej zaś ks. Kazimierz Chmielecki. W roku 1918 ukazał się pierwszy tom Dziejów Prus Królewskich ks. Stanisława Ku j o ta (Dzieje Prus Królewskich. I: Czasy przedhistoryczne. „Roczniki Tow. N&uk. w Toruniu", t. 20, 1913, s. 55—184) obejmujący m. in. pradzieje tej dzielnicy. Niestety opracowanie prahistorii Pomorza nie odpowiadało ówczesnemu stanowi wiedzy, ponieważ autor przykuty chorobą do łóżka mógł się oprzeć jedynie na literaturze, a nie mógł wykorzystać bogatych materiałów muzealnych. Sytuacja uległa zmianie dopiero z chwilą wskrzeszenia Polski, kiedy pojawili się na widowni pierwsi absolwenci Uniwersytetu Poznańskiego. Od roku 1919 zaczęły się ukazywać prace autorów polskich o pradziejach Pomorza w języku polskim i w językach obcych, najpierw Józefa Ko- biete, 1887). Z chwilą założenia w roku 1880 niemieckiego ośrodka badań naukowych w Gdańsku w postaci Muzeum Prowincjonalnego, z którym Muzeum Polskiego Towarzystwa Naukowego w Toruniu, założone wcześniej (1875), lecz pozbawione personelu fachowego, nie mogło skutecznie konkurować, prymat w badaniach archeolo- Epoka wspólnoty pierwotnej — Charaktery styka źródeł 87 strzewskiego, później ks. Władysława Łęgi pochodzącego z dolnego Powiśla, Konrada Jażdżewskiego, Tadeusza Wagi i Jacka Delek-ty. Rozpoczęły się pierwsze systematyczne badania terenowe na Pomorzu organizowane przede wszystkim przez muzeum poznańskie, ponieważ na Pomorzu dopiero w roku 1931 powstała pierwsza placówka archeologiczna w Toruniu. M. in. w Chełmży zbadano pierwszą na Pomorzu osadę kultury ceramiki wstęgowej, w Rzu-cewie w pow. puckim dużą osadę neolitycznej ludności rybackiej, w Stężycy w pow. kartuskim cmentarzysko kultury pomorskiej, w Gdy-ni-Oksywiu rozległe cmentarzysko z okresu lateńskie-go i rzymskiego (liczące po- 5Q Józef Kostrzewski (1885_1969) nad 170 grobów), w Odrach w pow. chojnickim kurhany i kręgi kamienne z okresu rzymskiego, w Jedwabnie w pow. toruńskim grodzisko i w Uniradziach w pow. kartuskim kurhany wczesnośredniowieczne. W roku 1929 ukazało się pierwsze polskie opracowanie pradziejów Pomorza z obszernym streszczeniem francuskim i niemieckim J. Kostrzewskiego (Kultura przedhistoryczna województwa pomorskiego. „Pamiętnik Instytutu Bałtyckiego'' seria „Balticum", z. 1, 1929). W roku 1930 wydało Towarzystwo Naukowe w Toruniu gruntowne dwutomowe dzieło Władysława Łęgi pt. Kultura Pomorza we wczesnym średniowieczu na podstawie wykopalisk, które doczekało się obszernego streszczenia i ostrej, lecz nieuzasadnionej krytyki w języku niemieckim, wydanej przez osławiony Ostlandinstitut w Gdańsku. W roku 1934 wyszła popularna monografia archeologiczna Pomorza T. Wagi (Pomorze w czasach przedhistorycznych, 1934), a w roku 1936 — J. Kostrzewskiego opracowanie pradziejów Pomorza w języku angielskim (The prehistory oj Polish Pomerania, 1934). Ze strony niemieckiej prowadziło skromne badania na obszarze Wol- 88 Józef Kostrzewski Po przerwie spowodowanej drugą wojną światową, ■ która m. in. przyczyniła się ■ do niemal kompletnego zni- ■ szczenią bogatych gdańskich zbiorów archeologicznych, 51. Władysław Łęga (1889—1960) badania pradziejów Pomorza Gdańskiego nabrały znacznego rozmachu. Odbudowano za staraniem prof. K. Jażdżewskiego Muzeum Gdańskie i przeprowadzono pod jego kierownictwem wieloletnie badania w Gdańsku, obecnie kontynuowane przez A. Zbierskiego. Rozpoczęto systematyczne badania na obszarze województwa. Tylko w Toruniu w dwadzieścia trzy lata po wojnie zbiory archeologiczne w Muzeum są niestety nieuporządkowane, nie mają odpowiedniego pomieszczenia i są właściwie niedostępne. W Gdańsku powstało po drugiej wojnie świato^ wej nowe Muzeum Archeologiczne, rozwijające pod kierownictwem L; J. Łuki bardzo pożyteczną działalność. W roku 1965 powstał rocznik Muzeum Archeologicznego pt. ,,Pomerania Antiąua". Na Pomorzu Szczecińskim badania archeologiczne rozpoczęły się z chwilą założenia Gesellschaft fur Pommersche Geschichte und Alter? tumskunde w roku 1842. W tym czasie pradziejami Pomorza Zachodniego zajmował się głównie historyk L. Giesebrecht. Później znaczne zasługi w gromadzeniu zabytków archeologicznych ponieśli Hugo L e m c k e, Adolf Stubenrauch i Hugo Schumann. W licznych nego Miasta Muzeum Gdań^ skie, które ogłaszało drobne prace w swym organie „Blat-ter. fur deutsche Yorge-schichte,, (1924—1938), wychodzącym od roku 1939 do 1942 pod nazwą „Gothiscan-: dza". Czasopisma te i cała działalność Muzeum Gdań-r skiego pod kierownictwem do roku 1939 dr La Baume'a, a od r. 1939 K. Langenhei-ma, były skierowane na wykazanie odwiecznie germańskiego osadnictwa na Pomorzu, z czym prahistorycy polscy oczywiście polemizowali. Epoka wspólnoty pierwotnej — Charakterystyka źródeł m przyczynkach zajmował się też pradziejami Pomorza antropolog berliński Rudolf V i r c h o w. Pierwsze opracowanie pradziejów tej dzielnicy wraz z bibliografią dał dopiero w roku 1931 Otto Kunkel (Urgeschichte Pommerns in Bildern, 1931), będący aż do roku 1945 dyrektorem muzeum prowincjonalnego w Szczecinie. Przed drugą wojną światową prowadzono tu niewiele tylko systematycznych prac wykopaliskowych, koncentrując się głównie na badaniach wielkiego miasta-portu Wolina (K. S. Wild e, Die Bedeutung der Grabung Wollin, 1939, i recenzja tej pracy przez J. Kostrzewskiego w ,,Przeglądzie Archeol.". t. VIII, 1948). Poza tym rozkopano przed wojną m. in. duże cmentarzysko z okresu rzymskiego w Lubowidzu w pow. lęborskim (Helmut A g d e, Luggewieser Kreis Lauenburg ein ostgermanisches Graberfeld des 1—3. Jahrhunderts, 1939), dalej cmentarzysko lateńskie w Dołgiem, a w czasie wojny cmentarzysko w Wartinie używane przez długie wieki, położone obecnie w NRD, na lewym brzegu dolnej Odry. Gromadzone pilnie źródła archeologiczne w muzeum szczecińskim były od roku 1933 opracowywane w rocznych sprawozdaniach w „Baltische Studien" i w drobnych komunikatach w szczecińskich „Monatsblatter", organie towarzystwa historycznego. Po drugiej wojnie światowej ogromnie ożywiły się badania archeologiczne na Pomorzu Szczecińskim. W roku 1955 powstały „Materiały Za-chodnio-Pomorskie" jako organ Muzeum Pomorza Zachodniego, kontynuowano z sukcesem badania w Wolinie, zbadano grodziska m. in. w Swo-bnicy w pow. gryfińskim, Myśliborzu i Kędrzynie w pow. kołobrzeskim, w Radoczy w pow, szczecineckim, bada się systematycznie obszar Szczecina wczesnośredniowiecżnego i dawnego Kołobrzegu, rozpoczęto sprawdzenie i inwentaryzację grodzisk, a dwie powstałe po wojnie placówki konserwatorskie w Szczecinie i Koszalinie skutecznie ratują zagrożone zabytki archeologiczne. Muzeum szczecińskie rozwija pod kierownictwem W. Filipowiaka żywą działalność badawczą i wydawniczą. Na Pomorzu Mazowieckim rozpoczął systematyczne badania archeologiczne w roku 1878 Otto Tischler, autor dwóch podstawowych publikacji Ostpreussische Graberjelder (1878) i Ostpreussische Grabhiigel (Cz. I—III, 1886—1890). Duże zasługi w badaniu najstarszej przeszłości tej dzielnicy ponieśli też Adalbert Bezzenberger (Analysen vorgesch. Bronzen Ostpreussens, 1904), Emil H o 11 a c k, autor inwentaryzacji prahistorycznej b. Prus Wschodnich oraz mapy archeologicznej tego terenu (Vorgeschichtliche Ubersichtskarte von Ostpreussen oraz Erlauterungen zur vorgeschichtlichen Ubersichtskarte von Ostpreussen t. I, 1908), a z nowszych pracowników Carl Engel, autor niedokończonej, szeroko zaplanowanej pracy o plemionach staropruskich (Vorge-schichteder altpreussischen Stamme, 1935) oraz wydanego wspólnie 90 Józef Kostrzewski z W. La B a u m e'm atlasu archeologicznego b. Prus Wschodnich i Pomorza Gdańskiego (C. Engel, W. La B a u m e, Atlas der ost- und westpreussischen Landesgeschichte im Preussenlande, Część I, Kulturen und Vólker der Friihzeit, 1937). Jedyną dotąd monografię archeologiczną b. Prus Wschodnich ogłosił w roku 1929 W. G a e r t e (Urgeschichte Ost-preussens, 1929). Krótsze opracowanie pradziejów tej dzielnicy opublikował w roku 1931 J. Kostrzewski (Zabytki przedhistoryczne Prus Wschodnich. W: Prusy Wschodnie — Przeszłość i teraźniejszość, 1932). Po drugiej wojnie światowej i tutaj nastąpiło ożywienie badań. Zreorganizowano muzeum w Olsztynie, rozpoczęto wydawanie „Rocznika Olsztyńskiego zamieszczającego również prace archeologiczne i przeprowadzono szereg systematycznych i ratunkowych badań terenowych. Znaczne zasługi zdobył sobie tutaj J. Antoniewicz, który uratował od zguby zbiory kilku muzeów regionalnych, przeprowadził pierwsze systematyczne rozkopywanie grodziska w Jeziorku w pow. giżyckim i opracował osady obronne Pojezierza Mazurskiego. Badania na omawianym terenie prowadzą też Romuald Odoj, Jerzy Okulicz, Łucja Okuliczowa, Jan Dąbrowski, Krzysztof Dąbrowski, Maria Marczak, Hanna Więckowska. Dotychczasowe badania nad najdawniejszą historią tego regionu zo-stały podsumowane w pracy zbiorowej: Węzłowe problemy pradziejów Polski północno-wschodniej (Olsztyn 1970). Młodszej epoce kamiennej poświęcone są: monografia rybackiej osady neolitycznej w Rzucewie w pow. puckim, Jana Żurka (Osada neolityczna w Rzucewie w pow. wejherowskim, „Fontes Archaeologici Posna-nienses", t. IV, 1954), monograficzne opracowanie kultury pucharów lejkowatych Konrada J ażdżewskiego (Kultura pucharów lejkowatych w Polsce zachodniej i środkowej, 1936), praca L. Kiliana (Haff-kiistenkultur und Ursprung der Balten, 1955) o kulturze rzucewskiej, prace Tadeusza Wiślańskiego, Kultura amfor kulistych w Polsce północno-zachodniej (1966) i Podstawy gospodarcze plemion neolitycznych w Polsce półn.-zachodniej (1969), K. Siuchnińskiego, Klasyfikacja czasowo-przestrzenna kultur neolitycznych na Pomorzu Zachodnim (1969) i W. Gaertego (Die steinzeitliche Keramik Ostpreussens, 1927) o ceramice neolitycznej na obszarze byłych Prus Wschodnich. Epoki brązu dotyczą: książka K. Kerstena (Die Fundę der alteren Bronzezeit in Pommern, 1958) o znaleziskach starszej epoki brązu na Pomorzu oraz mapa H. J. Eggersa (Kartę der alteren Bronzezeit. Histo-rischer Atlas von Pommern. Kartę 4, 1963) zabytków tego samego okresu, książka J. Kostrzewskiego (Kultura łużycka na Pomorzu, 1958) o kulturze łużyckiej na Pomorzu, Jana Dąbrowskiego, Zabytki metalowe z epoki brązu między dolną Wisłą a Niemnem (1968) o cmentarzyskach kultury łużyckiej na Warmii i Mazurach, a skarby Epoka wspólnoty pierwotnej — Charakterystyka źródeł 91 z epoki brązu na Pomorzu opublikował A. Lissauer (Altertiimer der Bronzezeit in der Provinz Westpreussens und den angrenzenden Gebieten, 1891). Do kultury pomorskiej odnoszą się również tendencyjne monografie E. Petersena (Die friihgermanische Kultur in Ostdeutschland und Polen, 1929), dalej przyczynki J. Kostrzewskiego (Przyczynki do poznania kultury grobów skrzynkotoych wczesnej epoki żelaznej. Cz. I: ,,Przegląd Archeol.", t. 1, z. 2—3; cz. 2, tamże, t. II) i Leona Jana Łuki (Szczątki osady i cmentarzysko kultury pomorskiej w Niebędzinie pow. Lębork. „Materiały Zachodnio-Pomorskie", t. 5, s. 69—98; O skarbach kultury pomorskiej na Pomorzu. W: Munera Archaeologica Josepho Ko-strzewski... oblata, 1963) oraz monografia Kultura wschodniopomorska na Pomorzu Gdańskim. Tom I. y)Biblioteka Archeologiczna" nr 19, s. 555. O stosunkach kultury łużyckiej z kulturą pomorską i o stosunkach kultury łużyckiej z kulturą bałtycką pisze J. Kostrzewski (O wzajemnych stosunkach kultury łużyckiej i kultury grobów skrzynkowych ,,Slavia Occidentalis", t 3—4; Stosunki kultury łużyckiej z kulturą bałtycką i zagadnienie wspólnoty językowej bałto-słowiańskiej, „Slavia Antiqua", t. V). Późnemu okresowi lateńskiemu poświęcone są prace J. Kostrzewskiego (Die ostgermanische Kultur der Spat-latenezeit, 2 t. „Mannusbibliothek", t. 18—19, 1919 i D. Bohnsacka (Die Burgunden in Ostdeutschland und Polen wahrend des letzten Jahrhunderts v. Chr., Leipzig, 1938); Die Burgunden. W: Vorgeschichte der deutschen Stamme, t. III, Leipzig 1942). Praca pierwszego autora, napisana jako dysertacja doktorska Uniwersytetu Berlińskiego, liczyła się jeszcze pod wpływem swego mistrza z obecnością Burgundów na Pomorzu w ostatnim wieku przed n.e. i istnieniem Wandalów w reszcie Polski, przyjmując istnienie ludności prasłowiańskiej jedynie w postaci warstwy podbitej pod panowaniem germańskim. Całokształt okresu żelaznego na Warmii i terytoriach przyległych opracowała Ł. Okuliczo-w a, Kultura kurhanów zachodniobałtyjskich we wczesnej epoce żelaza (1970). Z opracowań odnoszących się do okresu rzymskiego wymienić można ważną pracę H. J. Eggersa (Der romische Import im freien Germa-nien, Atlas zur Urgeschichte, t. I, cz. 1—2, 1951) o importach z okresu rzymskiego, monografię ogólną E. Blumego (Die germanischen Stamme und die Kulturen zwischen Oder und Passarge, t. I—II, 1912, 1915), pracę R. Schindlera (Die Besiedlungsgeschichte der Goten und Ge-piden, 1940) iJ. Kmiecińskiego (Zagadnienie tzw. kultury gocko» -gepidzkiej na Pomorzu Zachodnim w okresie wczesnorzymskim, 1962) o tzw. kulturze gocko-gepidzkiej. Okresu wędrówek ludów na Pomorzu dotyczą prace W. L a B a u m e'a (Garrr.anische Fundę der Vólkerwanderungszeit aus Nordostdeutschland, 92 Józef Kostrzewski „Blatter f. deutsche Vorgeschichte", H. 3, 1925) i Eggersa (Grab-fundę der Vólkerwanderungszeit aus Pommern, „Balt. Studien", N. F., t. 46 (1958), s. 13—29). Zmiany kulturowe zachodzące w tym okresie na terenie Prus zostały najpełniej scharakteryzowane w syntetycznym zarysie C. Engela i W. La B a u m e'a (Kulturen und Vdlker der Friihzeit im Preusserilande, 1937, s. 164 i n.), tudzież w analitycznych studiach W. Heyma (Der altere Abschnitt der Vólkerwanderungszeit auf dem rechten Uf er der unteren Weichsel — Ein Beitrag zur Widiwarierfrage, ,,Mannus", t. 31 (1939), s. 3—28. Ze strony polskiej najwięcej zainteresowania tym okresem okazał Jerzy Antoniewicz: Polskie badania archeologiczne nad Bałtami w okresie powojennym (1945—1957), „Rocznik Olsztyński", t. 1 (1958). Ponadto tenże badacz jest autorem całego cyklu studiów pomieszczonych przeważnie w takich czasopismach, jak „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", Rocznik Białostocki" i inne; ob. J. Antoniewicz, The Sudovianst „Rocznik Olsztyński", t. 4 (1962), s. 16 i in. W sumie biorąc Pomorze należy do ziem polskich najlepiej zbadanych i opracowanych archeologicznie, co nie oznacza, że te tereny nie wykazują swoich białych plam badawczych zarówno pod względem chronologicznym, jak i przestrzennym. O dalszym rozwoju tych badań zadecydują żywe ośrodki polskiej myśli archeologicznej w Szczecinie, Gdańsku, Toruniu i Olsztynie, a także różne ośrodki mieszczące się w głębi kraju (Poznań, Łódź, Warszawa), okazujące tradycyjnie duże zainteresowanie dla tych ziem. Ogólne podsumowanie tego dorobku dał w swoim zarysie J. K o-strzewski, Pradzieje Pomorza, Wrocław 1966. ROZDZIAŁ I: LUDY OKRESU KAMIENNEGO 1. Pojawienie się pierwszych gromad ludzkich Pierwsza ludność na Pomorzu pojawiła się znacznie później niż w reszcie Polski, bo dopiero po wycofaniu się lądolodu, który pokrywał znaczną część Polski, do Skandynawii. Pierwotni mieszkańcy Pomorza wiedli życie koczownicze i żyli z myślistwa i zbieractwa. Nie znali użytku kruszców i wyrabiali swe narzędzia i broń przeważnie z materiałów organicznych (drewna, rogu i kości) oraz kamienia, głównie krzemienia. Ponieważ inne materiały poza kamieniem.rzadko tylko zachowują się w ziemi, nazywamy najstarszą epokę cywilizacji ludzkiej epoką kamienną. Najdawniejsze ślady osadnictwa na Pomorzu pochodzą z końca starszej epoki kamiennej, czyli paleolitu1. Najstarszy ślad pobytu człowieka na Pomorzu reprezentuje obrobiony róg renifera, znaleziony w żwirowisku w okolicy Chełmna i odpowiadający końcowi okresu magdaleńskiego w Europie zachodniej. Inny róg renifera ze śladami piłowania z czasów nieco późniejszych znaleziono w piaskach terasowych nad jeziorem Popówko pod Giżyckiem. Dopiero jednak w czasie młodszego interstadiału alleródzkiego (około 9600—9000 przed n.e.), kiedy południowa krawędź lądolodu przechodziła przez Oster-gótland i okolice Leningradu, spotykamy na obszarze Pomorza Mazowieckiego i w obwodzie kaliningradzkim (ZSRR) nieco liczniejsze znaleziska świadczące o pobycie człowieka na tym obszarze. Są to z jednej strony narzędzia z rogu renifera, pokrewne wyrobom kultury a.hrens-bursko-lyngbijskiej, nazwanej tak od dwóch stanowisk końco-wopaleolitycznych w Ahrensburgu pod Hamburgiem i w Norre Lyngby w Jutlandii północnej, z drugiej strony zaś narzędzia i broń kamienna zbliżona do kultury świderskiej, biorącej swą nazwę od stanowiska w Świdrach Wielkich w pow. otwockim. Ludność z końca starszej epoki kamienia żyła z łowów na renifery, których mięso służyło im za pokarm, rogi do wyrobu narzędzi, skóry jako ubiór, a ścięgna jako cięciwy do łuku i do zszywania skór. Jako broń przy łowach służył łuk ze strzałami, opatrzonymi w groty krzemienne z wyodrębnionym trzonkiem (ryc. 52). Grociki te wyrabiano z cienkich wiórów krzemiennych o równoległych bokach, odłupywanych od więk- 1 J. Antoniewicz, Nasz dotychczasowy stan wiedzy o życiu człowieka paleolitycznego w Prusach. Instytut Mazurski w Olsztynie — Komunikat Działu Informacji Naukowej. Seria Prehistorii i Historii, nr 1. Olsztyn 1948. Józef Kostrzewski szych brył krzemiennych a poza tym wykonywano z wiórów i z mniej prawidłowych odłupków rozmaite narzędzia, np. drapacze różnego kształtu do zeskrobywa-nia mięsa z kości czy kory z drzewa, rylce do przepiłowywania kości czy rogu, noże do krajania mięsa itd. Większe obozowiska tej ludności znamy np. z Torunia--Podgórza i z Ełku. Z narzędzi rogowych posługiwano się siekierami lub motykami z rogu renifera, jakie znamy z Moczy sk w po w. giżyckim, z Elbląga, z rzeki Krutyni pod Uktą w pow. mrągowskim, a poza tym z pow. pilkalskiego w obwodzie kaliningradzkim. Do połowu większych ryb i innych zwierząt wodnych, np. wydr czy bobrów, używano harpunów z jednym rzędem zadziorów, jakie znamy z rzeki Krutyni pod Wojnowem w pow. mrągowskim. Z rogu renifera wyrabiano też dłuta (Moczyska, pow. giżycki), gładziki i narzędzia do 'oddzielania skór upolowanych zwierząt, jakie również znamy z Moczy sk. Jak widzimy, większość zabytków z tego okresu pochodzi z Pomorza Mazowieckiego. Jednakże i z Pomorza Zachodniego przytoczyć możemy harpun z rogu renifera z jednym tylko zadziorem na końcu, pokryty ornamentem geometrycznym, znaleziony w Odrze na obszarze Szczecina-Polic, a na podstawie zachodnioniemieckiego stanowiska Stellmoor można też datować na ten okres harpun rogowy z jednym zadziorem i wstępem w końcu dolnym jako oparciem dla zawiązania sznura, wyłowiony z Wisły pod Chełmnem,. Ludność Pomorza z końca paleolitu przybyła zapewne z południowego wschodu i jest tu starsza niż w Niemczech północno-zachodnich. Około roku 8000 przed n.e. kończy się starsza epoka kamienna i rozpoczyna się środkowa epoka kamienia, czyli mezolit. 2. Wytworzenie się pierwszych zwartych kultur w okresie mezolitu (8000—4200 przed n.e.) Kultura łowców renifera przetrwała na Pomorzu poprzez młodszy okres dryasowy (9000—8000 przed n.e.) aż do początku okresu Y o 1-d i a (8000—7500 przed n.e.). W tym okresie południowe wybrzeże Bałtyku sięgało nieco dalej ku północy, Dania połączona była pomostem lądowym ze Szwecją południową, Bałtyk łączył się poprzez południową Szwe- /A 52. Kultura świderska Ludy okresu kamiennego 95 cję z Morzem Północnym, a poprzez północną Skandynawię z Oceanem Lodowatym. W Bałtyku żyła w tym czasie fauna arktyczna,. m. in. foka grenlandzka i mięczak wód słonych Yoldia arctica i panował wówczas suchy, ocieplający się stopniowo klimat borealny. Około połowy 8. tysiąclecia przed n.e. wskutek podniesienia się lądu na obszarze środkowej Skandynawii Bałtyk stał się jeziorem śródlądowym, które rychło zostało wysłodzone przez wody wpływające doń z wielkich rzek, jak Odra, Wisła i Dźwina, i innych mniejszych. Okres ten na podstawie typowego przedstawiciela fauny: mięczaka Ancylus flaviatilis nazwano okresem ancylusowym w rozwoju Bałtyku. W tym czasie w miejsce tundry zaczęły się zjawiać lasy, z przewagą najpierw brzozy, a następnie sosny. Wymierają lub emigrują ostatnie renifery, a ich miejsce zaczyna zajmować fauna leśna. Najmłodsze znalezisko narzędzia z rogu renifera z tego okresu pochodzi 2 Międzychodu w pow. morąskim. Żyły W okresie ancylusowym na Pomorzu •dwa ludy z osobnymi kulturami, jeden 2 nich to twórcy kultury tarde- u a s k i e j, pochodzącej z Afryki północno-zachodniej i nazwanej od miejscowości Fere en Tardenois w dep. Aisne we Francji, drugi zaś to Przedstawiciel kultury maglemosko-kundajskiej, narwanej tak od osady na wielkim bagnie Maglemose pod Mullerup na Zelandii i od stanowiska w miejscowości Kunda w Estonii. Drobne rozmiary Narzędzi i broni krzemiennej używanej przez ludność tardenuaską świadczą, że przedmiotem łowów nie była obecnie większa zwierzyna, lecz Przede wszystkim drobne ssaki, ptactwo i ryby. Łowiono zwierzęta też przy pomocy paści i sideł oraz zajmowano się zbieraniem jagód i innych płodów leśnych. Wśród wyrobów krzemiennych na pierwszy plan wysuwają się tzw. Jgrociki igiełkowate (ryc. 53 a-b) w kształcie wydłużonych trójkątów lub rzadziej wąskich odcinków koła, służące jako ostrza strzał, a być może 53. Kultura tardenuaska (a—e) i ma-glemosko-kundajska (f—h) 96 Józef Kostrzewski także jako zadziory harpunów kościanych lub rogdwych. Wykonywano je z drobnych wiórków odłupywanych od stożkowatych rdzeni krzemiennych. Z biegiem czasu grociki igiełkowate wyszły z użycia i miejsce ich zajęły grociki dłutowate w kształcie trapezu (ryc. 53 c), umieszczane na końcach strzał. Równie drobne rozmiary mają też inne wyroby krzemienne jak liczne odmiany drapaczy (ryc. 53 d-e), oskrobywa,cze i rzadkie rylce, noże tylcowe i półtylcowe oraz świdry. Obozowiska swe zakładała ludność kultury tardenuaskiej na wydmach i innych obszarach piaszczystych, stanowiących naturalne polany wśród rozległych ówczesnych puszcz. Na starszych stanowiskach kultury tardenuaskiej znajdujemy nieraz obok wspomnianych tu narzędzi grociki trzoneczkowe, co mogłoby świadczyć o mieszaniu się przybyszów ze szczątkami dawnej ludności. Kultura tardenuaska przetrwała na Pomorzu nie tylko do końca środkowej epoki kamienia, lecz przeżywała się jeszcze w samym początku.młodsze j epoki kamienia 2. Drugi lud: przedstawiciele kultury .kundajsko-maglemoskiej przybył na Pomorze bądź ze wschodu, bądź z zachodu, wzdłuż Bałtyku. Jest to ludność głównie rybacka, o czym świadczy charakter jej narzędzi, znajdowanych stale w wodach bieżących lub na dnie dawnych jezior, nierzadko obecnie już zarośniętych. Zakładała ona swe obozowiska nad brzegami wód, prowadziła życie na wpół osiadłe i zdążyła oswoić pierwsze zwierzę domowe w postaci psa. Głównymi jej narzędziami były harpuny kościane z jednym rzędem większych zadziorów na całej długości (ryc. 53 h) lub z kilku drobnymi zadziorami na górnym końcu harpuna, zaopatrzone nieraz w zgrubienie lub w otwór na dolnym końcu do zaczepiania sznura 3. W niektórych wypadkach zadziory kościane zastępowały ułamki wiórów krzemiennych osadzonych w rynnach wyciętych z obu boków kościanego harpuna 4 (ryc. 53 g), np. Wola pow. biskupiecki, Kożuchy pow. piski, Menturen pow. darkiejmski. Poza tym używano kościanych grotów oszczepów o przekroju kolistym, półkolistym lub trójkątnym (zdobionych nieraz wzorami geometrycznymi), sztyletów, narzędzi dłutowatych z piszczeli ze skośnie ściętym ostrzem i haczyków do wędki bez 2 J. Kostrzewski, Quelques observations sur le Tardenoisien en Pologne, Ve session de 1'Institut International d* Anthropólogie. Faris 1931, Paris 1933, s. 405 i n., ryc. 4; tenże, Nouvelles fouilles et decouvertes en Pomeranie, polonaise, „Re-vue Anthropologiąue" 1929, s. 390 i n., ryc. 1—4. 3 C. Engel, Vorgeschichte d. altpreuss. Stamme. Tabl. 16; „Amtl. Ber. d. Westpreuss. Provinzialmus.", 16 (1896) s. 16, ryc. 2-3 i XXVII, s. 19, ryc. 6; też: W. Gaerte, TJrgeschichte Ostpreussens. Kónigsberg 1919, s. 10—11, ryć. 4—5. 4 W. Gaerte, TJrgeschichte Ostpreussens, ryc. 5c; C. Engel, op. cit., tabl. 16a; „Katalog Prussia", S. 7, ryc. 7c. Ludy okresu kamiennego 97 zadziorów5. Zagadkowe jest przeznaczenie tzw. lasek czarodziejskich w postaci kości zwierzęcych z otworem w szerszym końcu (ryc. 53 f), zdobionych nieraz rysunkami geometrycznymi i figuralnymi, jakie zna-: my ze Szczecina-Grabowa, z Podjuch w pow. szczecińskim 6 oraz z Nitek w pow. piskim 7. Są to pierwsze przejawy sztuki na omawianym obszarze. Z narzędzi kamiennych pozostałością omawianej ludności są, jak się zdaje, główki buław, wykonane z otoczaków z otworem klepsydrowatym, wybitym czy wywierconym z obu stron narzędziem pełnym (por. np. okaz ze Stoczka w pow. lidzbarskim) 8. Najważniejszą osadę kultury kundaj-skiej odkryto przy eksploatacji marglu łąkowego na pograniczu wsi Góra i Orle, w pow. wejherowskim. Nie jest wyłączone, że znajdowanie rnezo-litycznych narzędzi krzemiennych na wydmach, gdzie wyroby rogowe i kościane nie mają warunków przetrwania, a przedmiotów z rogów i kości wyłącznie w wodach i na dnie dawnych wód, gdzie materiały organiczne doskonale się konserwują, daje nam obraz jednostronny obu kultur współcześnie istniejących, z których zapewne każda używała zarówno narzędzi z krzemienia jak z rogu i kości. Wynika to z obecności w kulturze maglemoskiej w Danii i kundajskiej w Estonii nie tylko wyrobów z rogu i kości, lecz również licznych narzędzi krzemiennych, m. iń. wspólnych z kulturą tardenuaską. Poświadcza to- także zawartość grobu kultury tardenuaskiej w Janisławicach w pow. skierniewickim 9, który obok 21 grocików igiełko watych zawierał też 54 przedmioty z rogu i kości. Dopiero jednak zbadanie systematyczne na Pomorzu jakiejś osady bagiennej ze środkowej epoki kamienia mogłoby sprawę tę ostatecznie wyjaśnić. Ludność mezolityczna na Pomorzu mieszkała w szałasach, jakich ślady odkryto w osadzie kultury tardenuaskiej w Koninie, w Wielkopolsce. 3. Początki życia osiadłego w młodszej epoce kamienne] (neolit: 4200—1700 przed n.e.) Już ludy mezolityczne wiodły żywot na wpół osiadły, ale dopiero na początku młodszej epoki kamienia (neolitu), mniej więcej w końcu piątego tysiąclecia przed n.e. przybyła do Polski z obszaru Czech i Moraw 5 W. La Baume, K. Langenheim, Die Steinzeit im Gebiet d. unteren Weichsęl, „Bil. f. Dt. Vorgesch", H. 9—10, tabl. 5 e—f. 6 „Erwerbungs — und Forschungsbericht des Pommerschen Landesmuseums Stettin". Stettin 1936, s. 11 i n., tabl. I, ryc. 1—2. 7 C. Engel, op. cit., tabl. 17 c. 8 W. G a e r t e, op. cit., ryc. 21 b. 9 Chmielewska, Grób kultury tardenuaskiej w Janislawicach .pow. Skierniewice, „Wiad. Archeol.", t. 20 (1954) s. 23. 7 Historia Pomorza — Tom I, część 1 98 Józef Kostrzewski pierwsza ludność żyjąca z uprawy roli i hodowli zwierząt domowych, co spowodowało przejście od trybu życia koczowniczego, opartego na myślistwie, rybołówstwie i zbieractwie, do osadnictwa stałego i do gospodarki produkcyjnej. Była to prawdziwa rewolucja gospodarcza. Nowi przybysze przynieśli ze sobą poza wyższymi formami życia gospodarczego jeszcze rozmaite zdobycze techniczne, mianowicie znajomość garncarstwa, tkactwa i młynarstwa oraz ważne ulepszenie w obróbce narzędzi kamiennych. Umieli oni przepiłowywać większe bryły kamienne celem uzyskania odpowiedniego kawałka na wyrób motyki, siekierki czy toporka; potrafili wiercić narzędziem rurkowatym w kamieniu otwory dla trzonka i wygładzać narzędzia kamienne. Tę pierwszą ludność rolniczą na Pomorzu tworzą przedstawiciele kultury ceramiki wstęgowej, tak nazwanej od charakterystycznej ornamentyki, pokrywającej na kształt wstąg całą powierzchnię naczyń. Ludność ta przybywa na Pomorze w kilku falach. Najstarsza grupa tej ludności rolniczej wkracza do Polski w początku pierwszego okresu neolitu (4500—4000 przed n.e.) przez Bramę Morawską, biorąc najpierw w posiadanie urodzajne tereny lessowe nad górną Odrą i górną Wisłą. Gdy im tutaj zaczęło być za ciasno, bardziej przedsiębiorcze elementy posunęły się około roku 4000 przed n.e. ze Śląska wzdłuż Odry aż do żyznej ziemi pyrzyckiej, a z Małopolski w dół Wisły na czarnoziemy Kujaw i do ziemi chełmińskiej. Widać stąd, że ludność ta wybierała przy swej ekspansji pod osady celowo najżyźniejsze gleby nadające się wybitnie do uprawy roli. Na nowych terenach osadniczych natknęła się ludność starszej ceramiki wstęgowej na szczątki zamieszkałych tu dawniej przedstawicieli kultury tąrdenuaskiej, jak świadczy znalezienie w Ostrowie w pow. puckim, grocika dłutowego, wykonanego z ułamka siekierki gładzonej z młodszej epoki kamienia.- a) Powstanie kultury wstęgowców w I okresie neolitu. Początki rolnictwa (4200—3500 przed n.e,) Najstarcza grupa wstęgowców, jak ich będziemy odtąd nazywali, używała naczyń kulistych bez uch, zdobionych pasmem rytych linii śli-macznicowych i kątowych (ryc. 54a-b), dlatego nazywamy ją ceramiką rytą. Linie te są nieraz przerywane kreskami lub dołkami, wówczas mówimy o ornamentyce nutowej. Naczynia te naśladują zapewne kształt tykw, które w pierwotnej wschodniej kolebce ludów ceramiki wstęgowej służyły do przechowywania płynów. Nie znając jeszcze radła ludność ta obrabiała rolę motykami kamiennymi rozmaitego kształtu, najczęściej wykonywanymi z łupku. Są one bądź zaopatrzone w otwór dla trzonka, Ludy okresu kamiennego 99 |i \\m *11 54. Kultura starszej ceramiki wstęgowej (rytej) bądź też pozbawione otworu (ryc. 54 c) i wówczas przymocowane do kolankowo zgiętej drewnianej rękojeści. Część tych narzędzi mogła jednak służyć również do ścinania i obróbki drzewa. W świetle świadectw z Polski południowej wiemy, że ludność ceramiki wstęgowej uprawiała następujące rośliny zbożowe: 5 gatunków pszenicy (płaskurkę, samo-pszę, orkisz, pszenicę zbito-kłosą i zwyczajną), jęczmień wielorzędowy, proso i rzadziej żyto i owies. Poza tym hodowała bydło rogate, kozy, owce i świnie, których kości znajduje się w osadach. Łowy, stanowiące u dawniejszej ludności Pomorza główną podstawę zdobywania żywności, odgrywały u wstęgowców tylko niewielką rolę. Jako broń mogły służyć ludności ceramiki wstęgowej, poza rzadko używanym łukiem, zwykłe toporki i siekierki robocze. W przeciwstawieniu do wielkich narzędzi, wykonywanych wyłącznie ze skał drobnoziarnistych, wyrabiano drobne narzędzia z krzemienia. Stanowią one w znacznej mierze przeżytki starszych form, sięgających częściowo jeszcze starszej epoki kamienia i składają się m. in. z drapaczy wiórowych (ryc. 54 a) i nieregularnych, rylców oraz noży półtylcowych z wyświeconą krawędzią (ryc. 54 d), służących jako ostrza wkładkowe do sierpów. Poza tym wstęgowcy wyrabiali też niektóre narzędzia kościane i toporki rogowe. Na ziemi chełmińskiej mieszkali Wstęgowcy w chatach zagłębionych w ziemię, tzw. ziemiankach. Osady starszej kultury ceramiki wstęgowej znamy m. in. z Rzepnowa w pow, pyrzyckim i z Chełmży w pow. toruńskim 10. Druga z nich dostarczyła m. in. dwunastu rozcieraczy kamiennych, którymi rozcierano zboże na mąkę. Grobów najstarszej grupy wstęgowców dotąd z Pomorza nie znamy, a na Pomorzu Mazowieckim brak dotąd w ogóle śladów ceramiki wstęgowej. 10 J. Kostrzewski, Osada starszej ceramiki wstęgowej w Chełmży, „Muzeum Wielkopolskie", 4 (1928), s. 100—126; B. v. R i c h t h o f e n, Zur bandkerami-schen Besiedlung im Bereich der unteren Weichsel und Oder, „Bil. f. Dt. Vorgesch"r H. 7. Leipzig 1930, s. 18—52; A. Kulczycka-Leciejewiczowa, Ze studiów nad kulturą ceramiki wstęgowej w Polsce, „Archeologia Polski", t. 13 (1968), s. 67— —124. 0591 100 Józef Kostrzewski 55. Młodsza ceramika wstęgowa (ceramika kłuta) b) Kultura ceramiki wstęgowej kłutej w II okresie neolitu (4000—3000 przed n.e.) Na początku II okresu młodszej epoki kamienia zjawia się na ziemiach pyrzyckiej i chełmińskiej nowa grupa wstęgowców, która przybyła tu wzdłuż Odry i poprzez zachodnią Wielkopolskę ze Śląska. Jest to ludność ceramiki wstęgowej kłutej, tak nazwana od ornamentyki naczyń w postaci pasm krótkich nakłuć, wykonywanych najczęściej narzędziem rozwidlonym i układających się w pasma kątów czy zygzaków, trójkąty i inne wzory (ryc. 55). Także forma naczyń uległa obecnie zmianie, miejsce czasz kulistych zajęły bowiem naczynia dwustożkowate lub gruszkowatę z płaskim dnem i wyodrębnioną szyjką. Pod wpływem istniejącej współcześnie kultury lendzielskiej ludność kultury ceramiki kłutej przyjmuje także na Pomorzu sporadycznie formę puchara z pustą nóżką (Karsko, pow. pyrzycki)11. Ze Skalina, w pow. pyrzyckim, znamy też ułamki naczyń dziurkowanych, zapewne cedzideł. W Karsku odkryto grób szkieletowy tej ludności, który poza wspomnianym wyżej pucharkiem zawierał naczyńko dwustożkowate, motykę kamienną z otworem, wisiorek z muszli Spondylus, dwa kły dzika i kilka wiórów kamiennych 12. Osady ludności ceramiki wstęgowej kłutej znamy poza Karskiem jeszcze z Pyrzyc, Ukiernicy i Skalina w pow. pyrzyckim na Pomorzu Zachodnim oraz z Chełmży w pow. toruńskim i z Sitna w pow. wąbrzeskim. Omawiana kultura rozwinęła się z kultury starszej ceramiki wstęgowej w Czechach pod wpływem oddziaływań z Niemiec południowych. Także ludność kultury wstęgowej kłutej zajmowała się uprawą roli i hodowlą zwierząt domowych, lecz, jak się zdaje, w nieco wyższym stopniu niż ludność starszej ceramiki wstęgowej uprawiała łowiectwo. Formy narzędzi kamiennych nie różnią się od zespołu form starszej ceramiki wstęgowej. 11 „Erw.-u. Forschungsber." Stettin 1938, s. 12. 12 Op. cit., 1933, s. 7, tabl. (III), ryc. 4. Ludy okresu kamiennego 101 c) Kultura lendzielska (nadcisańska); początki obróbki kruszcu (miedzi) Mniej więcej równocześnie z poprzednio omawianą ludnością i tą samą co ona drogą przybyła też na Pomorze inna grupa wstęgowców, mianowicie twórcy tzw. kultury lendzielskiej, tak nazywanej od miejscowości Lengyel na Węgrzech, gdzie jest jedno z typowych stanowisk tej kultury, określanej też jako kultura nadcisańska. Formą przewodnią tej ceramiki są puchary na pustej nóżce; poza tym wyrabiali oni także garnki jajowate z lekko wygiętą na zewnątrz krawędzią, płytkie naczynia wanienkowate i inne formy. Ludność kultury lendzielskiej znała tkactwo, czego dowodzą spotykane w jej osadach przęśliki i ciężarki do krosien. Broń jej tworzyły toporki z rogu jeleniego, z otworem dla trzonka wywierconym w miejscu odgałęzienia się bocznej parości, a przede wszystkim siekierki wykonywane z półszlachetnych kamieni, jak np. okaz o owalnym przekroju z ostrym obuchem wykonany," jak się zdaje, z chloromelanitu, znaleziony w Rozentalu, w pow. tczewskim, lub wielka podobna siekierka z nefrytu pochodząca "ze Świdwina na Pomorzu Zachodnim. Oba okazy są importem z Zachodu i stanowią zarazem świadectwo stosunków handlowych wstęgowców pomorskich. Najważniejszą zdobyczą, jaką przyniosła ta ludność ze swej kolebki południowej, 'jest znajomość obróbki, miedzi, dzięki czemu Pomorze już w II okresie młodszej epoki kamiennej zaznajomiło się z pierwszym kruszcem. Miedź służyła wówczas wprawdzie głównie do wyrobu drobnych ozdób, ale poza tym wytwarzano z niej także większe.narzędzia, przede wszystkim płaskie siekierki, jakich na Pomorzu znaleziono kilkanaście sztuk (ryc. 56), oraz dłuta o podwójnym ostrzu. Fakt znalezienia w Bia-łymdworze, w pow. grudziądzkim, podobnej siekierki, tkwiącej jeszcze w chwili odkrycia w formie glinianej, świadczy,* że potrafiono już w tym czasie odlewać większe narzędzia miedziane na Pomorzu. Podobne ślady obróbki miedzi znamy zresztą z Brześcia Kujawskiego w obrębie wielkiej osiady kultury lendzielskiej. Strój tej ludności, jaki poznaliśmy z Zawartości. grobów we wspomnianym wyżej Brześciu Kujawskim, wyróżniał się bogactwem ozdób. Kobiety i mężczyźni zdobili się koliami z paciorków, wisiorków i medalionów, na ręku nosili bransolety kościane, bogato zdobione, na czole paciorki miedziane, przyczepione zapewne do nakrycia głowy. Kobiety poza tym opasywały się pasami czy fartuszkami z naszy- 56. Sosnówko, pow. gry-, fiński. Płaska siekierka miedziana 102 Józef Kostrzewski tymi na nie paciorkami z gliny, kości czy muszli i zdobiły nawet policzki paciorkami miedzianymi. Ludność kultury nadcisańskiej mieszkała w wielkich naziemnych budowlach trapezowatych o długości od 15 do 39 m, o ścianach z gęsto obok siebie ustawionych słupów wkopanych w rowy fundamentowe, jakie znamy z Kujaw (Brześć Kujawski), ziemi nieszawskiej (Dobre, pow. radziejowski) i Pałuk (Biskupin, pow. żniński). Budowle te służyły nie tylko do celów mieszkalnych, lecz zarazem jako pomieszczenia dla zwierząt domowych, a być może mieściły też kilka spokrewnionych ze sobą rodzin. Zmarłych swych grzebała ludność kultury nadcisańskiej w postaci skurczonej, wyposażając ich w ceramikę, a często także w inne przedmioty. Typowy grób tej ludności odkryto w Turznie, w pow. toruńskim, duże cmentarzysko zaś rozkopano w Brześciu Kujawskim. Dowodem dalekosiężnych związków kulturowych są ozdoby wykonywane z muszli małża Spondylus gaederopus, występującego we wschodniej części Morza Śródziemnego. d) Pierwsza ludność z północnego zachodu — kultura pucharów lejkowatych Oprócz dwóch opisanych wyżej odłamów wstęgowców zjawiła się w drugim okresie młodszej epoki kamiennej pierwsza fala ludności północnej, która rozwinęła się na terytorium Jutlandii i północno-zachodnich Niemiec na podłożu końcowomezolitycznym przez przyjęcie wyższych form kultury materialnej od ludności ceramiki wstęgowej. W obrębie tej kultury można wydzielić trzy fazy rozwojowe: fazę sarnowską, tak nazwaną od Sarnowy, w pow. włocławskim, wiórecką (od Wiórka, w pow. poznańskim) i lubońską (od Lubonia pod Poznaniem), przy czym ostatnia faza przypada już na trzeci okres młodszej epoki kamiennej. Ludność ta żyła również głównie z rolnictwa i hodowli zwierząt domowych, jakkolwiek nie pogardzała też łowiectwem i rybołówstwem. Uprawiała ona 5 gatunków pszenicy oraz jęczmień wielorzędowy, a poza tym groch i len. Ze zwierząt domowych hodowała bydło krótkorogie, świnie, owce, kozy i psy. Najstarsze formy rozwojowe ceramiki tej kultury 13 składają się z amfor z brzuścem prawie kulistym, owalnym lub dwustożkowatym z zaokrąglonym załomem, zaopatrzonym w dwa ucha u nasady wysokiej, lekko rozchylonej szyi (ryc. 57 c), jakie znamy dotąd wyłącznie z Ziemi Chełmińskiej (Malankowo, pow. chełmiński oraz Lipienica, Bartoszewice i Płużnica, pow. wąbrzeski), dalej dzbany i puchary z lejkowatą szyją. 13 K. Langenheim, Zur Stellung der nordund ostdeutschen Steinzeitge-fasse aus Torfmooren, „Gothiscandza", 3 (1941), s. 4—17; W. Chmielewski, Zagadnienie grobowców kujawskich w świetle ostatnich badań. Łódź 1951, ryc. 3 i 5. Ludy okresu kamiennego 103 57. Kultura pucharów lejkowatych Te dwie ostatnie formy znamy na razie tylko z Wielkopolski i Kujaw. W kolejno młodszej fazie 14 pojawiają się obok pucharów lejkowatych (ryc. 57 a) naczynia 'flaszowate z wałkiem nalepianym na szyjce, tzw. flasze z kryzą (ryc. 57 b), dalej amfory z 4—8 uchami (ryc. 57 d), duże naczynia wiadrowate z 4 uchami do przechowywania zapasów oraz inne rzadsze formy. Puchary i amfory zdobione są najczęściej poniżej krawędzi poziomymi pojedynczymi rzędami pionowych słupków i zygzaków, na 14 K. Jażdżewski, Kultura pucharów lejkowatych w Polsce zachodniej i środkowej. OPoznań 1936. 104 Józef Kostrzewski brzuścu zaś kątami wsuwanymi w siebie i ornamentami frędzlowatymi (ryc. 57 d), a ozdoby te wypełniano nieraz białą masą (inkrustacja). Główną bronią ludności kultury pucharów lejkowatych były kamienne czekany bojowe. Obok okazów z guziczkowato zgrubiałym obuchem i półkolistym ostrzem (ryc. 57 e), których pierwowzór miedziany importowany z południa znaleziono razem z płaską siekierką miedzianą w Sosnówku, w pow. gryfińskim 15 (ryc. 57 f), były w użyciu czekany sześciograniaste z podwójnym ostrzem (por. np. okaz z Torunia). Poza tym używano łuku ze strzałami zakończonymi krzemiennymi grodkami laurowatymi. Z narzędzi większych obok nielicznych starszych siekier z cienkim obuchem ważną rolę odgrywały siekiery krzemienne z grubym obuchem, które służyły zarazem jako broń. Poza tym wyrabiano ośmiograniaste siekierki ze skał krystalicznych i używano też motyk i toporków rogowych. W przeciwstawieniu do doskonałego i starannego wykonania większych narzędzi kamiennych drobne narzędzia krzemienne wyrabiano nieraz z odłupków, rzadziej z wiórów. Narzędzia i ozdoby miedziane są dotąd ogromnie rzadkie. Kobiety kultury pucharów lejkowatych, przędły i tkały, jak świadczą gliniane przęśliki znajdowane w osadach. Mimo swego charakteru przeważnie rolniczego omawiana ludność zakładała swe osady najczęściej ha wydmach i innych terenach piaszczystych; budowała domy prostokątne lub kwadratowe, takie jakie znamy np. ze Śląska. Urzymywała ona stosunki handlowe z północną Małopolską, sprowadzając z Krzemionek, w pow. opatowskim, siekierki z okazałego krzemienia pasiastego 16 (por. ryc. 58 c), eksploatowanego tam sposobem górniczym przez południowy odłam tejże ludności zajmującej Małopolskę i Śląsk. Rzadziej sprowadzano także narzędzia z surowca popielatego biało nakrapianego, występującego w Swieciechowie w pow. kraśnickim, z którego wykonane są skrobacz z Rzęczkowa i siekierka z Wypcza .w pow. toruńskim. Wreszcie o stosunkach z Wołyniem i Rusią Halicką świadczy m. in. skarb z Radowisk Wielkich, w pow. wąbrzeskim, składający się z dwóch, około 20 cm długich piłek wiórowych z czarnego nadbużańskiego krzemienia, ze starannie wykonanymi ząbkami, oraz oddzielnie znaleziony wiór z tegoż krzemienia z Dziemion, w pow. toruńskim. 15 „Erw. — u. Forschungsber." Stettin 1936, s. 13, tabl. (3), ryc. 4; op. cit., 1937, Beiheft, s. 17—21; K. Ker sten, Die altere Bronzezeit in Pommern. Hamburg 1958, tabl. 57, ryc. 597. 18 J. Kostrzewski, Prehistoria ziem polskich. Kraków 1939—1948, s. 146, mapka 3; T. S u 1 i m i r s k i, Polska przedhistoryczna. Londyn 1957—1959, s. 282, ryc. 71; K. Siuchniński, Wyroby z krzemienia pasiastego na Pomorzu Zachodnim. „Mat. Zach.-Pom.", t. 7 (1961), s. 9—22. Ludy okresu kamiennego ios Dobrze obserwowane groby tej kultury17 znamy z Pomorza głównie z ziemi pyrzyckiej, z powiatu słupskiego i z ziemi chełmińskiej. Są to od 60 do 130 m długie trójkątne nasypy ziemne otoczone wielkimi głazami, mieszczące w szerszym końcu jeden lub kilka grobów szkieletowych w prostokątnym obwarowaniu kamiennym. Są to tak zwane kurhany kujawskie, ponieważ najliczniej spotykamy je na Kujawach. Zmarłych układano w pozycji wyprostowanej, rzadko tylko wyposażając ich w dary grobowe. Natomiast po przysypaniu zwłok odprawiano nad grobem lub w osobnym pomieszczeniu obok stypę pogrzebową, której pozostałość stanowią odpadki żywności mięsnej, rozbite naczynia i węgle drzewne z ogniska. Ludność kultury pucharów lejkowatych żyła, jak się zdaje, w ustroju patriarchalnym. e) Rolniczo-hodowlana ludność amfor kulistych — kultura amfor kulistych Nieco później od ludności pucharów lejkowatych zjawiają się na Pomorzu pierwsze gromady ludności kultury amfor kulistych18, tak nazwanej od formy przewodniej jej ceramiki. W przeciwieństwie do dawniej przyjmowanego pochodzenia tej kultury z obszaru Niemiec środkowych obecnie T. Wiślański przyjmuje rozwinięcie się jej na obszarze wschodniej Brandenburgii i Meklemburgii, w północnej części Śląska, w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu 19. Lud kultury amfor kulistych żył głównie z uprawy roli, jak wynika z osiedlania się jego na ziemiach wybitnie urodzajnych, np. na ziemi pyrzyckiej, ziemi chełmińskiej i Kujawach 20, chociaż dość licznie występuje także na morenie dennej Pomorza Mazowieckiego. Dużą rolę odgrywała w gospodarce tego ludu również hodowla bydła. Na Pomorzu Wschodnim panuje grupa polska tej kultury, natomiast na Pomorzu Zachodnim miesza się grupa ta z grupą zachodnią kultury amfor kulistych, którą charakteryzuje m. in. odrębny ornament w postaci tzw. rybiej łuski, tzn. trójkątów wypełnianych ostrymi kątami lub łuczkami21. Naczynia tak zdobione dochodzą ku wschodowi aż do powiatu człuchowskiego (Ciecholewy) i puckiego (Rzucewo). Polska grupa kultury amfor kulistych przejęła od 17 W. Chmielewski, op. cit., mapka na s. 16. 11 W. La Bautne, K. Langenheim, Die Steinzeit im Gebiet der unteren Węichsel, „Bil. f. Dt. Vorgesch" H. 9—10, s. 30—35; zob. też: „Prussia", t. 35 (1943). 19 T. Wiślański, UvMgi o pochodzeniu tzw. kultury amfor kulistych. Polska Akademia Nauk. Oddział w Krakowie. Sprawozdania z posiedzeń 1962, s. 356— —361; tenże, Próba wyświetlenia genezy tzw'. kultury amfor kulistych, „Archeologia Polski", t. 8, s. 222—245; tenże, Kultura amfor kulistych..., op. cit. !0 Uprawy roli dowodzą też żarna kamienne i rozcieracze spotykane w osadach tej kultury. 41 Por. np. znaleziska z Rąbina, w pow. białogardzikim (O. K u n k e 1, Pom<-Tn-ersche Urgeschichte łn Bildern. Stettin 1931, tabl. 21). 106 Józef Kostrzewski 58. Kultura amfor kulistych kultury pucharów lejkowatych ornament słupków pionowych, kątów lub zygzaków, stosowanych jednak w dwukrotnym lub trzykrotnym powtórzeniu zarówno na amforach (ryc. 58 a), jak i na misach zaopatrzonych v/ dwa asymetrycznie rozmieszczone ucha (ryc. 58 h). Amfory na Pomorzu są rzadko tylko kuliste, najczęściej zaś mają dno płaskie i brzusiec jajowaty. Poza tym używano wielkich płaskodennych szerokootworowych naczyń z baniastym, brzuścem i 4 uchami u nasady szyi (ryc. 58 f). Najczęstszym narzędziem ludności amfor kulistych były czworościen-ne siekiery krzemienne o grubym obuchu, wykonywane szczególnie chętnie z krzemienia pasiastego z Krzemionek w po w. opatowskim (ryc. 58 c). Siekierki te służyły prawdopodobnie zarazem jako broń, natomiast nie używała ludność ta, jak się zdaje, ani łuku, ani też czekanów bojowych. Poza tym wyrabiała siekierki płaskie i toporki z innych skał i znała też użytek miedzi. Wśród drobnych narzędzi krzemiennych szczególnie często występują drapacze wiórowe i noże półtylcowe z wyświeconą krawędzią, stanowiące ostrza wkładkowe sierpów. Ozdoby wykonywano najczęściej z bursztynu. Obok zwykłych paciorków cylindrycznych (ryc. 58 d) noszono okazalsze ozdoby w postaci małego toporka podwójnego, duże Ludy okresu kamiennego 107 wisiorki soczewkowate (ryc. 58 e) z otworem w środku (np. Szczepanko-wo-Augustowo, pow szczycieński), związane może z kultem słońca oraz guzy z otworem w kształcie litery „V". Na wierzenia ludności amfor kulistych ciekawe światło rzuca odkrycie na Kujawach grobów zwierzęcych, w których grzebano bydło rogate na sposób ludzki, przykrywając je kamieniami i wyposażając w dary grobowe. Świadczy to o istnieniu formalnego kultu bydła, podobnie jak u dzisiejszych Hindusów. Ludność amfor kulistych grzebała swych zmarłych niespalonych bądź w starszych kurhanach kujawskich, budowanych przez ludność pucharów lejkowatych, bądź używała kurhanów okrągłych, zaopatrzonych wyjątkowo w potrójne ogrodzenie z głazów, a w środku w trzy kamienie nagrobne (Trzebcz, pow. chełmiński), najczęściej jednak w grobach skrzynkowych płaskich z dużych bloków lub płyt kamiennych (ryc. 58 b). Czasem też przykrywano zmarłego tylko jednym dużym głazem (Gutowo, pow. brodnicki). Groby mają często charakter rodzinny i zawierają dwa lub więcej szkieletów, przy czym nie jest wykluczone, że grzebano wraz z jakimś wybitnym zmarłym-członków jego rodziny, zabijanych z okazji pogrzebu, żeby towarzyszyli mu w zaświaty. Zmarłych układano w grobach z reguły w postawie wyprostowanej, wyposażając ich w ceramikę, narzędzia, ozdoby i żywność (najczęściej dolne szczęki świni, jakie stwierdzono np.w Mlewcu w pow. wąbrzeskim, w Świekatowie w pow. świeckim 22 i w Wierzbowie w pow. nidzickim). Podobnie jak lud pucharów lejkowatych także społeczeństwo amfor kulistych odprawiało po pogrzebie stypę, zakopując jej szczątki w osobnym pomieszczeniu kamiennym obok komory grobowej lub wprost nad nią. Osady ludności amfor kulistych znane są dotąd nielicznie na Pomorzu, np. w Sasku Wielkim w pow. szczycieńskim i w Cierzpiętach w pow. piskim. f) Ludność praugrofińska — kultura ceramiki dołkowo-grzebykowej W ciągu II okresu młodszej epoki kamienia przybyła też na Pomorze pierwsza grupa półkoczowników wschodnich, w której dość powszechnie upatruje się przodków ludów ugrofińskich. Ze swej kolebki w Rosji środkowej lud ten rozszedł się daleko w -różnych kierunkach, np. ku wschodowi poprzez Syberię i cieśninę Beringa aż do Ameryki Północnej, w Polsce zaś zaludnił w starszej fazie ziemie północno-wschodnie aż do ziemi chełmińskiej. Ludność ta, żyjąca w puszczach z łowiectwa i rybołówstwa, zakładała swe obozowiska najczęściej na wydmach, gdzie pozostały po niej narzędzia krzemienne i szczątki pierwotnej, słabo wypalanej ceramiki ze spiczastymi dnami, zdobionej dołkami wytłaczanymi patykiem oraz 22 „Gothiscandza", 3 (1941), s. 107. 108 Józef Kostrzewski eeeee© we mm vjm mm 59. Kultura ceramiki dołkowo-grzebykowej najczęściej ukośnymi nakłuciami, wykonywanymi narzędziem grzebyko-watym (ryc. 59 a)! Rzadziej znajduje się też ułamki ceramiki grzebyków o~d ołkowej w torfowiskach (Barkweda, pow. olsztyński) 23. Główną bronią tej ludności był łuk, którego strzały zaopatrzone były w ostrze typu liściastego (Kalęba, pow. starogardzki), albo trójkątnego z wyodrębnionym trzonkiem. Podstawowym narzędziem były siekierki walcowate (ryc. 59 e) i okazy z wyżłobionym ostrzem tzw. żłobce (Rzu-cewo, pow. pucki), służące do drążenia czółen czy barci i do wyrobu naczyń drewnianych. 4. Pojawienie się półkoczowniczego ludu ceramiki sznurowej w III okresie młodszej epoki kamienia (2500—1700 przed n.e.) Na początku III okresu neolitu pojawia się na Pomorzu kultura ceramiki sznurowej, która osiągnęła największy zasięg w Polsce i odegrała doniosłą rolę w naszych pradziejach. W dalszym ciągu mieszkały tutaj dwa poprzednio poznane ludy: lud pucharów lejkowatych i lud 23 C. Engel, Vorgeschichte der altpreussischen Stamme, tabl. 47 h. Ludy okresu kamiennego 109 amfor kulistych, a poza tym przybyły ze wschodu dalsze gromady ludności ceramiki dołkowo-grzebykowej. Główne piętno temu okresowi nadało jednak pojawienie się przedstawicieli ceramiki sznurowej. Pochodzenie kultury ceramiki sznurowej jest dotychczas sporne. W przeciwstawieniu do dawniejszych poglądów wywodzących kulturę tę z zachodu czy z północnego zachodu upowszechnia się obecnie hipoteza upatrująca kolebkę sznu-rowców na wschodzie, mianowicie na Ukrainie, na pograniczu krajobrazu stepowego i leśnego. Ludność ceramiki sznurowej, którą w dalszym ciągu będziemy nazywali sznur owcami, zawdzięcza swą nazwę zwyczajowi zdobienia naczyń odciskami sznura. Jest to ludność wojownicza, która dzięki oswojeniu konia mogła odbywać dalekie i szybkie pochody i zaludniała znaczną część Europy. Mieszając się z ludnością dawniejszą wywarła ona silny wpływ na jej kulturę. Na Pomorzu wyróżnić możemy dwie różne grupy sznurowców: śródlądową, czyli tzw. zachód-niopolską lub nadodrzańską, oraz nadmorską, czyli rzuć e w s k ą. a) Sznurowcy zachodniopolscy Zajmowali oni poza Pomorzem całą Wielkopolskę, Kujawy, znaczną część Mazowsza i północną część historycznej Małopolski. Byli oni, jak się zdaje, przynajmniej na północy Polski, ludem prawie czysto koczowniczym. W obozowiskach ich, zakładanych na obszarach piaszczystych, nie spotyka się nigdy żarn czy rozcieraczy ani też odcisków ziarn zbożowych na naczyniach. Żyli oni więc widocznie w ogromnej przewadze z łowiectwa i rybołówstwa. Odzież swą tkali zapewne z wełny owczej, o czym świadczy brak przęślików, tzn. glinianych ciężarków do obciążania wrzecion przy przędzeniu nici lnianych, u cięższych nici wełnianych przęśliki są bowiem niepotrzebne. Typowe formy naczyń24 grupy zachodniopolskiej są następujące: puchary o esowatym profilu z szyjką bądź zdobioną poziomymi odciskami sznura, bądź pasmami na przemian ukośnych kresek, bądź wreszcie zdobione pod krawędzią dookolnymi listwami poprzecznie karbowanymi (Ko-czek, pow. piski). Częste są też kubki uchate o esowatym profilu z pionowym uszkiem (ryc. 60 c) lub z listewką poziomą w miejscu ucha, zdobione poziomymi odciskami sznura bądź poziomym pasmem zygzakowatych odcisków sznura i pucharki cylindryczne (ryc. 60 b) lub doniczkowate (ryc. 60 a). Fierwsze zaopatrzone są bądź w guzek zamiast ucha i są zdobione poziomymi liniami sznurowymi, bądź też posiadają ucho pionowe i ornamentykę rytą i znane są dotąd wyłącznie z ziemi chełmińskiej. Pucharki doniczkowate również mają bądź uszko, bądź guzek. 24 Por. np. „Erw. — u. Forschungsber.'' Stettin 1934, Beiheft s. 3—5; 1935, Bei-heft s. 8—10 i n.; „Bil. f. Dt. Yorgesch.", H. 9—10, tabl. 18—19. 110 Józef Kostrzewski 60. Kultura ceramiki sznurowej Broń sznurowców składała się z łuku, oszczepów z krzemiennym ostrzem laurowatym, krzemiennych sztyletów z wyodrębnionym trzonkiem i czekanów. O znaczeniu łuku świadczy znalezienie w jednej tylko osadzie pomorskiej (w Grębocinie, w pow. toruńskim) około 30 grocików krzemiennych kształtu sercowatego (ryc. 60 d), a w Luboniu, w pow. poznańskim, nawet ponad 200 podobnych okazów. Szerokie groty oszczepów ź wyodrębnionym trzonkiem (ryc. 61 c) stanowią import znad górnego Bugu, natomiast okazy kształtu liściowatego, podobne do form skandynawskich (ryc. 60 g), są zapewne wyrobem miejscowym. Widocznie sznurow-cy zachodniopolscy posługiwali się bądź czekanami czółenkowatymi (ryc. 61 a), bądź też okazami typu turyńskiego, sprowadzanymi z Niemiec środkowych, lub też typu angermindzkiego, importowanymi z Niemiec środkowych, lub też typu angermindzkiego, importowanymi spoza dolnej Odry: Wszystkie te toporki widziane z boku mają kształt asymetryczny. Z narzędzi najważniejsze były siekierki krzemienne bądź czworościen-ne o grubym obuchu, bądź też dwuścienne o soczewkowatym przekroju (ryc. 61 b). Niektóre siekierki, np. dwuścienne okazy z Grębocina w pow. Ludy okresu kamiennego 111 P I /K V 61. Narzędzia kamienne kultury ceramiki sznurowej toruńskim i Pinczyna w pow. starogardzkim, wykonane są z surowca popielatego biało nakrapianego, wydobywanego w Ra chowie pod Zawichostem. Poza tym używali sznurowcy siekiero-młotów z wcięciem poniżej obucha (ryc. 60 f) lub ze zwężonym obuchem oraz różnych drobnych narzędzi krzemiennych, Wyrabianych zwykle z prawidłowych wiórów. Sznurowcy opanowali w znacznie wyższym stopniu niż inne ludy młodszej epoki kamiennej technikę obróbki krzemienia, o czym świadczy misterny kształt grocików i wygląd grotów oszczepów załuskanych starannie na 112 Józef Kostrzewski całej powierzchni (ryc. 60 g). Z ozdób używali bursztynowych krążków soczewkowatych z otworem (ryc. 60 e). Zmarłych grzebano z reguły oddzielnie, zwykle w grobach płaskich, układając ich w pozycji skurczonej (Nowy Dwór, pow. chełmiński") i tylko wyjątkowo sypano nad zwłokami niskie kurhany z ziemi (Żychliko-wo pow. kamieński 25 i Babięty pow. suski) lub z kamieni (Wąbrzeźno), w reszcie obszaru grupy zachodniopolskiej nie znane. Pod względem antropologicznym przeważał wśród sznurowców typ śródziemnomorski, a kolejno następowały elementy laponoidalny, paleoeuropidalny, nordycz-ny i armenoidalny. b) Ludność, rybacko-myśliwska nad Bałtykiem — grupa rzucewska kultury ceramiki sznurowej Dość odrębny charakter ma grupa rzucewska kultury ceramiki sznurowej, tak nazwana według najlepiej znanej wielkiej osady w Rzucewie, w pow. puckim 26. Grupa ta skupia się wyłącznie na wschodnim wybrzeżu Bałtyku od nasady Helu aż do Mierzei Kurońskiej. Przybywszy nad wybrzeże sznurowcy zetknęli się tu z młodszą grupą ludności ceramiki doł-kowo-grzebykowej i skrzyżowanie się tych ludów wraz z wchłonięciem pewnych wpływów kultury amfor kulistych i ceramiki sznurowej tu-ryńskiej doprowadziło do powstania nowej grupy ceramiki sznurowej o odrębnym piętnie miejscowym. W odróżnieniu od innych grup sznurowców grupa rzucewska żyła głównie z rybołówstwa i połowu fok, nawiedzających wówczas masowo wybrzeże polskie. Oprócz foki szarej, żyjącej do dziś w Bałtyku, istniała tam wówczas jeszcze — jako przeżytek z wczesnej fazy okresu polodowcowego — foka grenlandzka, żyjąca obecnie jedynie w Oceanie Lodowatym. Łowili oni jednak również ryby morskie i słodkowodne, zwierzynę leśną i ptactwo wodne i podobnie jak dzisiejsi rybacy kaszubscy hodowali też zwierzęta domowe, co najmniej świnie i krowy. Na Mierzei Kurońskiej stwierdzono nawet na odłamkach naczyń odciski ziarn zbożowych, mianowicie pszenicy płaskurki i jęczmienia, ale należałoby sprawdzić, czy były to rzeczywiście ułamki naczyń omawianej kultury, bo właśnie piaszczysta gleba mierzei najmniej się chyba nadawała do uprawy roli i szczególnie do uprawy pszenicy, a na obszarze Zatoki- Gdańskiej u mieszkającego tam odłamu sznurowców żadnych śladów znajomości rolnictwa nie stwierdzono. Być może więc, że 25 „Erw. — u. Forschungsber." Stettin 1936, II Beiheft, s. 9—10. 26 J. Kostrzewski, Vber die jungsteinzeitliche Besiedlung der polnischen Ostseekilste (Congressus Secundus Archaeologorum Balticorum Rigae. Riga 1930, s. 55—64); J. Żurek, Osada neolityczna w Rzucewie w pow. wejkerowskim, „Fontes Archaeologici Posnanienses", t. 4, s. 1—42; L. Kilian, Haffkiistenkultur und Ursprung der Balten. Bonn 1955. Ludy okresu kamiennego 113 62. Grupa ceramiki sznurowej rzucewskiej zboże to pochodziło tylko z wymiany od ludności śródlądowej. To zboże importowane mielono następnie na kamieniach żarnowych spotykanych w niektórych osadach tej grupy, które mogły zresztą służyć także do mielenia prażonych żołędzi znajdowanych w osadach grupy rzucewskiej. Poza formami wspólnymi z grupą turyńską ceramiki sznurowej, jak amfory z prawie kulistym brzuścem, krótką szyjką (ryc. 62 a) oraz puchary o esowatym profilu (ryc. 62 f), spotykamy tu formy ściśle miejscowe, jak misy z brzegiem zagiętym do środka, wanienkowate półmiski z uchwytami guzkowatymi (ryc. 62 d), służące może do smażenia ryb czy jako kaganki, w których palono tran, naczynia jajowate z listwą karbowaną na szyjce, naczynia szerokootworowe grubej roboty (ryc. 62 e), nieraz z uchwytami półksiężycowatymi czy językowatymi. Szczególnie pucharki odznaczają się przebogatą, i bardzo urozmaiconą ornamentyką złożoną z motywów sznurowych i przede wszystkim rytych w układzie poziomych pasm zygzaków, trójkątów zaplatanych skośnie żłobkowanych, kątów wsuwanych w siebie i kratek ukośnych. Na innych naczyniach występują ozdoby dołkowe i grzebykowe, stanowiące w Rzucewie element Wschodni, oraz ścieg bruzdowy. Wśród ozdób sznurowych często spotyka- 8 Historia Pomorza — Tom I, część 1 114 Józef Kostrzewski my motywy faliste, festony, figury esowate, zygzaki, dwa sznury splecione lub złożone we dwoje, a nawet ślimacznice. Dość często ozdoby sznurowe łączą się z motywami stemplowymi w postaci punktów, kątów, trójkątów, słupków czy półkoli. Ludność kultury ceramiki dołkowo-grzebykowej wniosła też do grupy rzucewskiej niektóre formy używanych przez siebie narzędzi kamiennych, np. grociki strzał formy liściowatej (ryc. 62 b) lub lancetowatej, tzw. żłobce i płyty do polerowania narzędzi kamiennych ze śladami obtaczania narzędzi ruchem kolistym wzdłuż obwodu płyty (ryc. 59 d), gdy środek jej pozostawał nietknięty i wypukły (por. np. okazy z Łęcza w po w. elbląskim i Rzucęwa). Drobne narzędzia wykonywała ludność grupy rzucewskiej w braku lepszego krzemienia przeważnie ze zwykłych otoczaków krzemiennych i żeby je lepiej wykorzystać zaczęła nawet u tych drobnych narzędzi, przede wszystkim skrobaczy, wygładzać starannie krawędzie użytkowe, a czasem nawet całą powierzchnię, czego u żadnej z innych grup sznurowców nie spotykajmy. Wśród broni dziedzictwem sznurowców są czekany bojowe czółen-kowate z podłużnym żeberkiem środkowym. Licznie występują siekierki ze skał krystalicznych o przekroju nieraz owalnym, dłutka miniaturowych zwykle rozmiarów oraz rzadkie siekierki walcowate (por. ryc. 59 e). Z rogu wykonywano harpuny. Formy ozdób bursztynowych używanych przez sznurowców rzucę w-skich nie różnią się zasadniczo od ozdób kultury amfor kulistych i skła^ dają się również z paciorków rurkowatych, guzków z otworem w kształcie litery „V", paciorków w postaci podwójnego toporka i wisiorków soczewkowa tych z otworem. Formy te widocznie zapożyczone zostały przez kulturę amfor kulistych znad wybrzeża. Poza tym spotykamy tu formy ściśle miejscowe, np. paciorki owalne lub rombowate z dwoma otworami w środku (ryc. 62 c). Sznurowcy rzucewscy mieszkali w prostokątnych, domach słupowych, jakie odkryto w Rzucewie oraz w Suchaczu i w Tolkmicku w pow. elbląskim. W Rzucewie ludność mieszkała na zboczu wzgórza tuż powyżej wybrzeża, budując domy na sztucznych tarasach podpartych ściankami drewnianymi. Zmarłych grzebano w postawie skurczonej z reguły w obrębie domów, które reszta rodziny widocznie opuszczała, budując nowe mieszkanie w innym miejscu. Pozostawiając zmarłemu cały dom jako miejsce spoczynku nie wyposażano go też zwykłe w dary grobowe. c) Wytworzenie się młodszej kultury pucharów lejkowatych Sznurowcy wywarli ogromny wpływ na ludność dawniej osiadłą na Pomorzu, przede wszystkim na ludy pucharów lejkowatych27 i amfor f7 K. Jażdżewski, Kultura pucharów lejkowatych. Poznań .1936. Ludy okresu kamiennego 115 kulistych. Pierwszy z nich przyjmuje od przybyszów w młodszej luboń-skiej fazie rozwoju swej kultury nie tylko ornamentykę sznurową, zastępując co prawda sznurek zwykły skręcony spiralnie z dwóch cieńszych sznurków najczęściej sznurem trójdzielnym, splatanym z trzech sznurków na kształt warkocza, lecz także niektóre wątki zdobnicze. Zmienia się też dawna ornamentyka, np. rzędy słupków pionowych i zygzaków pod krawędzią zastępują teraz rzędy słupków ukośnych. Forma przewodnia ceramiki tej kultury: puchar lejkowaty zatraca obecnie swój ostry profil i przekształca się stopniowo w głęboką misę o złagodzonym profilu, u której ozdoby przenoszą się głównie na wewnętrzną krawędź naczynia. Flasze z kryzą wychodzą zupełnie z użycia, a naczynia zasobowe zaopatrywano obecnie w półkoliste lub łukowate uchwyty w miejsce uch. Napór sznurowców, a w dużej mierze także ludności amfor kulistych i ceramiki dołkowo-grzebykowej, przyczynił się też do znacznego ścieśnienia obszaru zajętego przez ludność pucharów lejkowatych w III okresie młodszej epoki kamiennej, tak że obecnie zajmuje ona na Pomorzu tylko teren od dolnej Odry aż mniej więcej do linii Słupsk—Bytów—Grudziądz—Kowalewo. Jednym z najmłodszych stanowisk na Pomorzu jest osada w Ustowie, w po w. szczecińskim28, gdzie stwierdzono m. in. ślady rytualnego ludożerstwa. d) Młodsza kultura amfor kulistych Ludność amfor kulistych, która w III okresie neolitu zajęła znacznie większy obszar, wywarła w tym czasie pewien wpływ na grupy rzucew-ską i złocką kultury ceramiki sznurowej, sama jednak podlegała równie silnemu wpływowi sznurowców. Zapożyczyła ona od nich ornamentykę sznurową (ryc. 58 f-g), wypierającą stopniowo dawne ozdoby ryte i stemplowe. Późną fazę rozwoju kultury amfor kulistych znamy najlepiej z obszaru Pomorza Mazowieckiego. Typowe cmentarzyska znamy np. z Dąbrowy, Rańska i Romanów w pow. szczycieńskim i z Tomaszkowa w pow. olsztyńskim. Obok amfor i naczyń szerokootwor owych upowszechniają się obecnie czary z dwoma asymetrycznie rozmieszczonymi uszkami. Typowy ornament stanowią obecnie poziome odciski sznura, przerywane w kilku miejscach pionowymi pasmami sznurowymi (ryc. 58 f; Romany i Tomaszkowo), urozmaicone nieraz festonami (ryc. 58 g; Dąbrowa, Rańsk). Główną broń stanowią nadal siekierki krzemienne o grubym °buchu i trwają też w użyciu soczewkowate paciory bursztynowe (ryc. 58 e; Rańsk). Panują obecnie płaskie groby skrzynkowe zachowujące nadal charakter grobowców rodzinnych. 28 K. Siuchniński, Dotychczasowe wyniki badań na osadzie kultury pucharów lejkowatych w Ustowie, pow. Szczecin, „Mat. Zach.-Pom.", t 4 (1958) s. 17—40. 8* 116 Józef Kostrzewski e) Młodsza kultura ceramiki dołkowo-grzebykowej29 Omawiana wyżej półkoczownicza ludność myśliwsko rybacka wykazuje w III okresie młodszej epoki kamiennej silne wpływy kultury ceramiki sznurowej. Używała ona obecnie naczyń o esowatym profilu i płaskim dnie zdobionych często odciskami sznura zwykłego lub też nawijanego spiralnie na patyk. Często stosowano też ścieg bruzdowy (ryc. 59 b). wykonany zaostrzonym patykiem, którym żłobiono równocześnie bruzdę i drobne zagłębienia na jej dnie, a obu tym sposobom zdobienia towarzyszą nieraz dołki wytłaczane od zewnątrz lub guzki wyciskane od wewnątrz naczynia. Wreszcie stosowano też rzędy słupków ukośnych pochylanych na przemian w przeciwnych kierunkach (ryc. 59 c; Trzebicz, po w. strzelecki). W rzadkich wypadkach ozdoby sznurowe łączą się z przeżytkową ornamentyką grzebykową (Śmiardowo Krajeńskie, po w. złotowski). Brzegi naczyń są często poprzecznie karbowane, ściany zaś obmazywane wiechciem. Glina zawiera silną domieszkę piasku i roz-kruszonych kamieni. Główną broń tej kultury stanowił łuk, którego strzały zakończone były krzemiennymi grodkami kształtu lancetowatego lub liściowatego. Większe narzędzia kamienne gładziła ludność ceramiki dołkowo-grzebykowej ruchem kolistym na podobnych płytach do polerowania (ryc. 59 d), jakie przejęła od niej grupa rzucewska kultury" ceramiki sznurowej (Koronowo, po w. bydgoski). Ludność ta posługiwała się obficie ozdobami bursztynowymi, wyrabianymi głównie na Mierzei Kurońskiej (np. w Juod-krante) i z tego surowca rzeźbiła też figurki zwierzęce, np. niedźwiedzia (ryc.' 63), dzika lub konia dzikiego (tarpana). Ludność kultury ceramiki dołkowo-grzebykowej grzebała zmarłych w grobach płaskich ze zwłokami posypanymi ochrą, stosowaną zapewne jako namiastka krwi, którą polewano pierwotnie nieboszczyka. Znamy takie groby z Pomorza ze Smo-ląga30 i Żurawki w pow. starogardzkim, z Brajnik w pow. nidzickim i z Prabut w pow. suskim 31. W grobach z trzech pierwszych miejscowoś- 29 J. Kostrzewski, The North-Eurasiatic pottery in Poland, „Paleologia". Osaka, vol. III, No 3, s. 195—204; A. Gardawski, Zagadnienie kultury ceramiki grzebykowej w Polsce, „Wiad. Archeol.", t. 25 (1958), s. 287—313. 30 „Bil. f. Dt. Vorgesch"., H. 9—10, tabl. 20 d; „Altpreussen", 4 (1940), s. 36; Z. Kołosówna, Grób ze szkieletem barwionym w Łojewie, w pow. inowrocławskim, „Z otchłani wieków", DsJ/ 72. Ceramika kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu kabłąka zakończonego tarczkami spiralnymi oraz z osadzonej luźno na nim szpili (ryc. 71 k). Poza tą formą lokalną znalazły się w 10 miejscowościach, przeważnie w powiatach nadodrzańskich, lane zapinki importowane z obszaru germańskiego, składające się z dwóch lekko wypukłych płytek połączonych łukowatym kabłąkiem oraz ruchomej szpili (ryc. 71 i). Ręce zdobiono bransoletami z lekko wypukłej taśmy zdobionej grupami kresek poprzecznych i podłużnych na przemian z prostokątami wypełnionymi czterema trójkątami skośnie kreskowanymi, otwartymi bransoletami o podobnym przekroju, zdobionymi na całym obwodzie poprzecznymi żeberkami lub żłobkami. Na ramionach noszono naramienniki otwarte, na szyi naszyjniki z paciorków spiralnych z drutu (tzw. salta leone) i wisiorków klepsydrowatych .(ryc- 71 c). Do ścinania drzew i obróbki drewna służyły siekierki skrzydlate Ludy nadbałtyckie epoki brązu 135 (ryc. 71 e) o formie wspólnej całemu obszarowi kultury łużyckiej, i odmiana ich miejscowa, oraz bardzo rzadkie siekierki z tulejką typu węgierskiego, do żęcia zboża szerokie sierpy z guzem, do prac domowych i innych noże przeważnie typu południowego (importy lub naśladownictwa), częściowo jednak pochodzące z północno-zachodnich Niemiec czy z Danii (ryc. 71 a), lub też naśladownictwa północnych wzorów. Z przyborów toaletowych brzytwy i szczypce (ryc. 71 f) podobne są do okazów z Niemiec północno-zachodnich lub Skandynawii. Jak więc widzimy, w przeciwstawieniu do obrządku pogrzebowego i ceramiki, mających najzupełniej charakter łużycki, wśród wyrobów metalowych zauważamy pewne wpływy germańskie w postaci przedmiotów importowanych lub ich naśladownictw. Z broni wymienić możemy 6 mieczy typu liptowskiego importowanych ze Słowacji i 3 miecze typu germańskiego, kilka grotów oszczepów i 10 grocików strzał. Na ziemi chełmińskiej brak zupełnie mogił i panują tu wyłącznie cmentarzyska płaskie. Ceramika miejscowa niewiele różni się od reszty Pomorza, brak tu tylko pokryw obejmujących i naczyń dwuuchych z jajowatym brzuścem oraz niektórych form wyrobów metalowych. b) Pojawienie się ludności kultury łużyckiej na obszarze Warmii i Mazur™ W IV okresie epoki brązu pojawiają się nagle na tym obszarze wielkie cmentarzyska płaskie oraz mogiły z ceramiką łużycką, których niepodobna inaczej tłumaczyć niż przybyciem znacznych gromad ludności tej kultury z północnego Mazowsza i ziemi chełmińskiej, a może również z Wyżyny Kaszubskiej. Cmentarzyska te i kurhany zajmują znaczną część Mazur i całą Warmię, mianowicie terytorium od rzeki Dzierzgoni aż do jezior Śniardwy i Mamry i sięgają ku północy nieco poza obecne granice Polski. Formy ceramiki są w znacznej części identyczne z typami występującymi na Pomorzu Gdańskim i ziemi chełmińskiej oraz w północnej Wielkopolsce i na północnym Mazowszu. Znamy stąd te same wazy z baniastym brzuścem i szyjką cylindryczną lub lekko zwężającą się ku górze (ryc. 73 b, c), nieraz zdobione ukośnymi żłobkami, naczynia dwustożko-Wate (ryc. 73 a), misy z brzegiem zagiętym do środka, niekiedy ukośnie żłobkowanym, dzbany i kubki uchate (ryc. 73 d), naczynia jajowate z obnażaną powierzchnią i czerpaki. Największe cmentarzyska płaskie60 obejmują od 700 do ponad 1000 grobów (np. Pustnik pow. mrągowski — 1114 grobów, Biskupiec — 700, Woryty pow. olsztyński — 808) i zawierają w znacznej przewadze groby popielnicowe, a obok nich rzadziej wy- 59 J. Kostrzewski, Stosunki między kulturą łużycką i bałtycką... op. cit., s- 14 i n. 60 H. Urbanek, Die jriihen Flachgraberfelder Ostpreussens. Królewiec 1941. 136 Józef Kostrzewski 73. Ceramika kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu — grupa warmińsko-mazurska stępują groby bezpopielnicowe w postaci skupisk kości spalonych lub wyjątkowo groby jamowe z całą pozostałością stosu. Popielnice są najczęściej przykryte wspólnym brukiem kamiennym i nieraz ustawione w dwóch warstwach ponad sobą. W Worytach i w niektórych innych cmentarzyskach istniały groby rodzinne zawierające od dwóch do kilkunastu popielnic w jednym grobie. Podobne wspólne bruki kamienne znamy także z obszaru grupy środkowopolskiej, co świadczyłoby o udziale ludności tej grupy w zasiedleniu Warmii i Mazur. Także ceramika z kurhanów na obszarze Pomorza Mazowieckiego jest bardzo podobna do ceramiki z grobów płaskich, chociaż mniej urozmaicona. Typowy kurhan z IV okresu epoki brązu rozkopano w Workiej-mach, w pow. lidzbarskim. Popielnice stały tu w 2—4 warstwach ponad sobą, przykryte z góry kamieniami. Jeden kurhan o średnicy 13,0 m a 1,8 m wysoki zawierał ponad 500 pochowków. W jednym z grobów workiejmskich znalazła się importowana z obszaru germańskiego zapinka płytowa, w dwóch innych zaś wisiorki okularowate. Duże osady kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu odkryto na przedmieściu Olsztyna Hermanowie, w Worytach i Kielarach, w pow. olsztyńskim. Od młodszego okresu epoki brązu poczynając znamy też na Pomorzu Mazowieckim osady bagienne. Jak się zdaje, chroniła się w tych osadach ludność bałtyjska. Skarbów z omawianego okresu dotąd w obrębie granic Polski nie znamy. Jedynie na terytorium Sambii znaleziono Ludy nadbałtyckie epoki brązu 137 wielki skarb w Littausdorf, w pow,. Rybaki, złożony z siekierek z tuleją, sierpów i grotów oszczepów oraz placka brązu surowego, widocznie stanowiący import z Pomorza Gdańskiego, a w Szczęsnem, w pow. olsztyńskim, znaleziono brązową siekierkę z tuleją. 5. Rozwój kulturowy Pomorza w najmłodszym (V) okresie epoki brązu (800—650 przed n.e.) 61 WV okresie epoki brązu groby i osady kultury łużyckiej skupiają się znów głównie po obu stronach dolnej Odry, drugie skupienie znajdowało się we wschodniej części Pomorza, między Wieprzą a Łebą, trzecie centrum osadnicze istniało na ziemi chełmińskiej. Natomiast obszar między Drawą a Brdą nie dostarczył dotąd prawie żadnych śladów zaludnienia. W ogóle ilość znalezisk z V okresu znacznie zmalała w porównaniu z poprzednim okresem. Czy jest to tylko rezultat dotychczasowego stanu badań, czy też stosunek ten odpowiada rzeczywistości, pokażą dopiero przyszłe badania. Kultura łużycka rozpada się obecnie na grupy: zachodniopomorską, wschodniopomorską, kujawsko-chełmińską i Pomorza Mazowieckiego. a) Grupa zachodniopomorska Na terytorium między dolną Odrą a dolną Wisłą zapanowują obecnie pod wpływem południowym powszechnie cmentarzyska płaskie, podobnie jak to było już w poprzednim okresie na terenie ziemi chełmińskiej. Rzadko tylko sypano jeszcze mogiły nad grobami (np. w Żychlikowie, pow. kamieński), a oba typy grobów są nadal w użyciu na Pomorzu Mazowieckim. Obok grobów popielnicowych czystych często używano obecnie grobów popielnicowych obsypanych szczątkami stosu. Popielnice zazwyczaj przykrywano misą, a nieraz ustawiano na misie. Groby zawierają zwykle jedną przystawkę, a rzadziej więcej (2—4). Również w V okresie spotykamy czasem groby kloszowe (np. w Binowie, pow. gryfiński). Osady są dotąd rzadkie. W jednej z nich w Buku, w pow. szczecińskim, odkryto ślad domu słupowego z podsieniem. Ceramika łużycka 'tego okresu reprezentuje młodsze stadium rozwojowe ceramiki z IV okresu epoki brązu. Z waz dwustożkowatych, które na Pomorzu Gdańskim przetrwały, jak się zdaje, do V okresu, rozwinęły się podobne naczynia z zaokrąglonym załomem. Także u waz baniastych z cylindryczną szyjką i u garnków dwuuchych z jajowatym brzuścem (ryc. 74 h) dochodzi do wyrównania profilu. Z nowych form wchodzą w użycie naczynia beczułkowate z chropowatą powierzchnią i jednym 61 J. Kostrzewski, Kultura łużycka na Pomorzu. Poznań 1958, s. 114 i n. 138 Józef Kostrzewski 74. Ceramika kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa zachodniopomorska (ryc. 74 b) lub dwoma uchami wyrastającymi z krawędzi (ryc. 74 a), przy czym pierwszy typ znamy jedynie z Pomorza Zachodniego. Podobnie formą zachodniopomorską są talerze ozdobne ze skośnie żłobkowaną krawędzią, z dnem najczęściej mniej lub więcej wypukłym, zdobionym żłobkami koncentrycznymi, a nieraz jeszcze pasmami żłobków rozchodzących się promienisto z dna (ryc. 74 c). Także zwykłe misy (ryc. 74 d) są nieraz wewnątrz bogato zdobione żłobkami koncentrycznymi, a amforki i kubki mają często ornament ze żłobków poziomych na brzuścu (ryc. 74 k). Typowym motywem V okresu są poziome pasma trójkątów zaplatanych, skośnie żłobkowanych (ryc. 74 e-f). Z rzadszych form wymieniamy naczynia wanienkowate, pokrywy wpuszczane z zakładką, naczyńka piętrowe fryc. 74 i), czerpaki (ryc. 74 g) i grzechotki (ryc. 74 e). Spośród wyrobów metalowych typowymi formami łużyckimi są taśmowa e zwoje cylindryczne do ozdoby ramion z ornamentyką zygzaków 62, e2E. Sprockhoff, Jungbronzezeitliche Hortfunde, t. I, s. 172 i t. II, mapka 34 i tabl. 35—36. Ludy nadbałtyckie epoki brązu 139 zapinki z kutym soczewkowatym lub rombowatym (ryc. 75 f) kabłą-kiem 63, zapinki lane z kabłąkiem sznurowym skośnie żłobkowanym z naśladownictwem zwojów spiralnych w odlewie64, naszyjniki skośnie żłobkowane z długimi gładkimi końcami zwiniętymi w uszka65, podobnie cienkie naszyjniki skośnie żłobkowane z kilkakrotną zmianą kierunku żłobków66, lite naszyjniki zamknięte zdobione często kilkoma grupami ukośnych żłobków67, szpile z główką wazowatą68, siekierki z tulejką z kilku pionowymi lub łukowatymi żłobkami albo żeberkami na tulei (ryc. 75 c), brzytwy trapezowa te 69 i sierpy z guzem. Z wyrobów kamiennych, wchodzących ponownie w użycie w tym czasie, typami łużyckimi są pięcioboczne w zarysie toporki kamienne, a pod wpływem kultury łużyckiej powstały na Pomorzu krążki kamienne z rowkiem na obwodzie, zagadkowego dotąd przeznaczenia. Wzory łużyckie wpłynęły też na powstanie kilku form miejscowych. Z brzytew trapezowatych rozwinęły się we wschodniej części Pomorza podobne okazy z dodanym uchwytem owalnym lub spiralnym (ryc. 75 d), z sierpów łużyckich krótkie sierpy proste 70, a z siekierek typu łużyckiego kilka odmian miejscowych, np. okazy z dwoma przeciwstawnymi łuczkami na tulei (por. ryc. 76 1) typu kopaniewskiego 71, który najwidoczniej stanowi miejscowy wyrób pomorski. Siekierki łużyckie wpłynęły też na powstanie kilku naśladownictw i przeróbek na obszarze germańskim. Poza tym docierały na Pomorze pewne wyroby brązowe znad dolnej Łaby i także z Danii, które częściowo przerabiano na miejscu. Do takich importów należą złote bransolety z końcami trąbkowatymi (ryc. 75 b), lane kociołki brązowe bogato zdobione, bransolety spiralne z podwójnego drutu z końcami okręconymi naokoło siebie, z których powstała na Pomorzu wschodnim odmiana miejscowa z grubszego drutu, bransolety 63 Op. cit., I, s. 223 i n., II, tabl. 53, 2—4. 64 Op. cit., I, s. 223, II, tabl. 52, 1 i 3 oraz 53, 1; „Prz. ArcheoL", t. 8, s. 38—46, tabl. 32 (Cofcianka). 65 Op. cit., I, s. 138 i II mapka 31. 66 Op. cit., I, >s. 148 i n.; II, mapka 28. 67 Op. citj, I, s. 154 i n.; II, tabl. 31, 4—5 i mapka 30. 68 Op. cit., I, 229 i II, tabl. 19, 14. 69 Op. cit., I, s. 116—119; II, tabl. 17, 1—6 i mapka 16. J. K o s t r z e w s k i, °P. cit., s. 156, ryc. 114. 70 Że są to wyroby miejscowe zachodniopomorskie, świadczy o tym ich zasięg ®. Sprockhoff, op. cit., t. II, mapka 22). Z Pomorza znamy zresztą tych sierpów 39, a z całej Polski 41, natomiast z Niemiec jedynie 24 egz., a na dobitkę sierpy proste znamy na Pomorzu Zachodnim i ziemi lubuskiej z tych samych . 4 Miejscowości co sierpy typu łużyckiego, z których się rozwinęły. Por. op. cit., ma-Pkę 23 i s. 58—61. 71 Op. cit., I, s. 88, ryc. 17,8 i II, mapka 5. 140 Józef Kostrzewski ✓WW\ c 75. Wyroby metalowe kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa zachodniopomorska nerkowate72 (ryc. 75 e), z których na Pomorzu Gdańskim wytworzyła się odmiana miejscowa o przekroju łukowatym (por. ryc. 76 g), miecze z długim kolcem do rękojeści i okazy z gałką nerkowatą, powstałe na obszarze między środkową Łabą a Odrą, które jednak formę gałki zapożyczyły z południa. Pod wpływem nordyjskim powstały na Pomorzu Zachodnim niektóre formy miejscowe, jak np. zapinki z gładkimi owalnymi płytami końcowymi i kabłąkiem zazwyczaj podłużnie żłobkowanym, podobne zapinki z ornamentem podkowiastym na płytach końcowych, trzy odmiany naszyjników kołnierzowatych 73 (ryc. 75 a) oraz tarczki w kształcie odcinka kuli do uprzęży końskiej z uszkiem do przymocowania. Tym okazom importowanym z północnego zachodu i ich przeróbkom miejscowym możemy przeciwstawić znaczną ilość wyrobów sprowadzonych z obszaru zachodnioalpejskiego, np. miecze antenowe (por. ryc. 76 b), naśladowane nieraz na miejscu, miecze typu Mórigen (por. ryc. 76 a), 72 Por. op. cit., I, s. 189, II, mapka 39. T3 Op. cit., I, s. 132 i n., II, tabl. 21—24, mapki 24-n26. 76. Wyroby metalowe kultury łużyckiej — grupa wschodniopomorska 142 Józef Kostrzewski znaczną ilość grotów oszczepów (ryc. 75 g), pochodzących przeważnie z zachodniego terenu pól popielnicowych, siekierki z górnymi skrzydełkami oraz tarczę brązową z Ognicy, w pow. gryfińskim74. Docierały na obszar Pomorza nawet niektóre wyroby z Wysp Brytyjskich, np. sztylet z tulejką z Buku, w pow. szczecińskim. O ile wśród wyrobów metalowych obok form wspólnych z resztą obszaru kultury łużyckiej i form ściśle lokalnych mamy do zanotowania silne wpływy obce, zarówno germańskie z północnego zachodu, jak praceltyckie z południowego zachodu, to ceramika i obrządek pogrzebowy mają charakter zdecydowanie łużycki. 0 inwazji germańskiej już z tego powodu nie może być mowy, ponieważ jeszcze w następnym okresie po obu stronach dolnej Odry mieszka ludność kultury łużyckiej. Po raz pierwszy w pradziejach Polski zaczęto na Pomorzu w tym okresie wyrabiać miecze, co wskazuje na szybszy rozwój społeczny, miecze bowiem były bronią wojowników, wyróżniających się wśród współrodow-ców wyjątkowym stanowiskiem społecznym. b) Grupa wschodniopomorska, tzw. kaszubska Pewne rysy odrębne wykazuje grupa wschodniopomorska, czyli k a-s z u b s k a kultury łużyckiej. I tutaj nie brak form wspólnych z obszarem kultury łużyckiej, do których należą np. zwoje cylindryczne do ozdoby ramion, wzbogacone zygzakami, znane również z Pomorza Zachodniego, zapinki z kabłąkiem soczewkowatym i rozwinięte z nich okazy z ka-błąkiem rombowatym (ryc. 76 i), lane zapinki z kabłąkiem drucianym 1 tarczkami z naśladownictwem zwojów spiralnych, cienkie, skośnie żłobkowane naszyjniki z uszkami (ryc. 76 p) i podobne okazy z kilkakrotną zmianą kierunku żłobków, lane, zamknięte naszyjniki, zdobione ukośnymi żłobkami pochylanymi na przemian w lewo i w prawo, szpile wazowa-te (ryc. 76 k), sierpy (ryc. 76 n) i siekierki typu łużyckiego, kamienne toporki o zarysie pięciobocznym. Poza tym występują tu formy pochodne od pierwowzorów kultury łużyckiej, jak np. siekierki z tulejką typu kopa-niewskiego (ryc. 761), brzytwy trapezowate z uszkiem (ryc. 76 h), proste sierpy z guzem i przedmioty kamienne maczugowate z rowkiem na obwodzie. Wreszcie spotyka się tu formy miejscowe powstałe pod wpływem zachodnim, np. naszyjniki kołnierzowate z pięciu płyt sierpowatych (ryc. 76 e), bransolety spiralne z grubego drutu złożonego we dwoje, z końcami obwiązanymi naokoło siebie, oraz rozwinięte z nich bransolety blaszane z imitacją zwojów w postaci poziomego żebrowania, trwające w głąb 74 O. Kunkel, Pommersche Urgeschichte in Bildern. Stettin 19-31, tabl. 51, 1—2; E. Sprockhoff, Jungbronzezeitliche Hortfunde der Siidzone des nordi-schen Kreises (Periode V), t. I, s. 85. Ludy nadbałtyckie epoki brązu 143 wczesnego okresu żelaza, grube bransolety nerkowate typu nadwiślańskiego (ryc. 76 g), tarczki do uprzęży końskiej z guzem do umocowania pod spodem (ryc. 76 m), lane zapinki płytowe z gładkimi owalnymi płytami oraz formy ściśle lokalne, np. wisiorki ażurowe (ryc. 76 f). Poza tym spotyka się tu pewne przedmioty importowane z zachodu lub z północnego zachodu, np. miecze nordyjskie z kolcem do rękojeści (ryc. 76 c), miecze z gałką nerkowatą (ryc. 76 d), złote bransolety z końcami trąbkowatymi (ryc. 76 o), bransolety nerkowate typu nadodrzań-skiego. I tutaj występują też formy importowane z południowego zachodu, z zachodzącego kręgu kultury pól popielnicowych, np. liczne miecze antenowe (ryc. 76 b), rzadsze miecze typu Morigen (ryc. 76 a) i odosobniony miecz typu Auvergnier z Witkowa, w pow. słupskim, dalej kilka siekierek z górnymi skrzydełkami i noże z uchwytem tulejkowatym. Z Pomorza Wschodniego znamy też kilka naczyń brązowych pochodzących z Niziny Węgierskiej. W Przesławicach, w pow. grudziądzkim75, znaleziono skarb zawierający dwie wazy, kute z brązu, zaopatrzone w dwa ucha osobno odlane i przymocowane nitami oraz trzy brązowe rogi do picia. Naczynia te, z których jedno zginęło, zdobią wyobrażenia barek słonecznych, figurki ptaków, koła i półkola. Dalszy róg brązowy znalazł się w Pruszczu, w pow. gdańskim. Wreszcie w Rekowie znaleziono czerpak ucha ty kuty z brązu. Jeden przedmiot, mianowicie siekierka sze-ściograniasta z Górek, w pow. chojnickim, dostała się na Pomorze nawet z Wysp Brytyjskich. Dowodem rozwoju, jaki przybrała na Pomorzu Wschodnim wymiana handlowa, jest m. in. bogaty skarb handlowy z V okresu epoki brązu wykopany w Kopaniewie, w pow. lęborskim, który mieścił się w skrzynce drewnianej z dwóch połówek wydrążonej kłody drewnianej i stanowił widocznie własność wędrownego odlewcy i handlarza. Ceramikę z V okresu znamy dotąd niedostatecznie. Z V okresu epoki brązu znamy na Pomorzu osadę palową kultury łużyckiej na pograniczu wsi Góra i Orle, w pow. wejherowskim 76, która poza typową ceramiką dostarczyła pogiętego naszyjnika brązowego skośnie żłobkowanego z końcami gładkimi, zwiniętymi w uszka, sierpa z guzem oraz nieokreślonych przedmiotów drewnianych. c) Grupa kujawsko-chełmińska W grupie tej panują nadal cmentarzyska ciałopalne płaskie. Na jednych cmentarzyskach występują wyłącznie czyste groby popielnicowe (np. 75 „Amtl. Ber. d. Westpreuss. Prcmnzia^us.", 16 (1896; W. La B a u m e, Vorgeschichte vcm Westpreuszen. Danzig 1920, s. 38, ryc. 51; F. Sprockhoff, op. cit., t. I, ryc. 60, 2 i t. II, tabl. 69, 2. 76 W. La Baume, Die Pfahlbau-Siedlung bei Gohra-Worle im nordlichen Pommerellen, „Bil. f. Dt. Yorgesch." H. 12, s. 1—39, szczególnie s. 16-r-19. 144 Józef Kostrzewski 77. Ceramika kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa kujawsko-cheł- mińska Jedwabno, pow. toruński), na innych zaś przeważają groby popielnicowe obsypane szczątkami stosu (Rogowo, pow. toruński). W ostatniej miejscowości znalazł się też grób kloszowy z V okresu epoki brązu. Ceramikę charakteryzują chropowate garnki dwuuche (ryc. 77 a), naczynia z baniastym brzuścem i szyjką zwężającą się ku górze (ryc. 77 b), mające nieraz szczątkową ornamentykę guzową i naczynia dwustożkowate z zaokrąglonym załomem (ryc. 77 c). Pod koniec V okresu powstaje tu przemysł odlewniczy, którego dziełem są naramienniki lite lub puste wewnątrz. d) Grupa kulturowa Pomorza Mazowieckiego Na Pomorzu Mazowieckim mieszkała w V okresie epoki brązu nadal ludność kultury łużyckiej zmieszana z tubylczą ludnością nadbałtycką. W dalszym ciągu są tu w użyciu cmentarzyska płaskie obok kurhanów rodzinnych. W ceramice spotykamy podobne formy jak na ziemi chełmińskiej i na Pomorzu Gdańskim, mianowicie naczynia dwustożkowate z zaokrąglonym załomem (ryc. 78 a), baniaste wazy z cylindryczną szyją o wyrównanym profilu, naczynia beczułkowate z powierzchnią chropowatą, pokrytą nieraz dołkami paznokciowymi i z dwoma uchami tuż pod krawędzią (ryc. 78 b), czerpaki (ryc. 78 c) nieraz z wklęsłym dnem, misy stożkowate lub z brzegiem zagiętym do środka z występami na krawędzi albo pokryte dołkami paznokciowymi (ryc. 78 d). Dary grobowe są bardzo nieliczne 77. W Pustniku w pow. morąskim i w Biskupcu w pow. re-szelskim znaleziono w grobach wisiorki okularowate, a w pierwszej z tych miejscowości także sztylet (?), drucianą bransoletę zamkniętą, pierścionek z wąskiej blachy i inne drobne przedmioty. W Biskupcu zaś znaleziono jeszcze szpilę kościaną z kilku pierścieniowatymi zgrubieniami na głów- 77 H. Urbanek, Die friihen Flachgraberjelder Ostpreussens. Kónigsberg 1941, s. 20 (ryc.) i tabl. 14, 3—6; C. Engel, Vorgeschichte der altpreussischen Stiimme, Tabl. 101 A; J. Dąbrowski, Zabytki metalowe z epoki brązu między dolną Wisłą a Niemnem. Warszawa 1968. 145 78. Ceramika kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — — grupa warmińsko-mazurska ce. O innych przedmiotach brązowych, mało charakterystycznych, trudno powiedzieć czy pochodzą one z V, czy też jeszcze z IV okresu epoki brązu. Skarby z większymi przedmiotami metalowymi są na obszarze województwa olsztyńskiego i w północnej części województwa białostockiego dotychczas niezmiernie rzadkie, natomiast stosunkowo liczne w obwodzie kaliningradzkim (ZSRR), szczególnie w Sambii, dokąd i w tym okresie dochodziły pewne przedmioty brązowe z Pomorza Gdańskiego. M. in. znalazł się tam w Wargen, w pow. fiszawskim, skarb sierpów typu węgierskiego z brzegami 78, który dotarł tu za pośrednictwem kultury łużyckiej. Z polskiej części Pomorza Mazowieckiego możemy wymienić tylko kilka znalezisk odosobnionych 79, mianowicie cztery siekierki z tuleją typu łużyckiego 80 (Zakrzewko pow. pasłęcki, Kadyny pow. elbląski, okolice Elbląga i jezioro Wąż pow. piski)81, odmianę miecza antenowego z Braniewa m.p. oraz, być może, grot oszczepu z Biskupca, w pow. reszelskim. Natomiast dwa skarby, zaliczone początkowo przez C. E n g 1 a do V okresu epoki brązu: z Szyliny Małej w pow. bartoszyckim i ze Skandawy w pow. kętrzyńskim 82, mimo że zawierają pewne formy z V okresu, 78 W. Ga er te, Urgeschichte Ostpreussens, s. 84, ryc. 55; C. Engel, W. La ^ a u m e, Kulturen und Vdlker der Fruhzeit in Preussen, s. 113. 79 Por. C. Engel, W. La Baume, Kulturen und Volker..v s. 113—114, ryc. 19. 80 Por. E. Sprockhoff, Das Lausitzer Tiillenbeil, „Praehist. Zeitschrift" t. 34—35, s. 117—118, ryc. 32, 4, mapka ryc. 36 i tabl. I, 12. 81 F. Sprockhoff, op. cit., s, 130. 82 C. Engel, Vorgeschichte der altpreussischen. Stamme, s. 344, tabl. 105 d (skarb ten mylnie zaliczony został przez Engla do III (!) okresu epoki brązu). 146 Józef Kostrzewski należy jednak odnieść już do wczesnego okresu żelaza, ponieważ zawierają siekierki z tulejką typu bałtyjskiego, pochodzące dopiero z tego okresu, do którego skarby te Engel później sam zaliczył. ROZDZIAŁ III: POCZĄTKI EPOKI ŻELAZA (OKRES HALSZTACKI: 650—400 PRZED N.E.) 1. Przyswojenie nowej techniki produkcji Żelazo, stanowiące dotąd w całym świecie podstawę kultury materialnej, zostało odkryte najpóźniej ze wszystkich kruszców używanych w pradziejach, co tłumaczy się trudnością jego produkcji. Do wytapiania tego metalu z rudy darniowej czy innych rud żelaznych potrzeba wprawdzie tylko temperatury około 900 stopni, a więc mniej niż do wytapiania miedzi, cyny czy srebra, ale za to w ówczesnych prymitywnych piecach hutniczych nie otrzymywano od razu czystego kruszcu, lecz tylko ciasto-watą, gąbczastą masę z licznymi zanieczyszczeniami, które trzeba było powoli usuwać drogą kucia oraz wielokrotnego podgrzewania. Dlatego też, o ile pominiemy wczesne próby wykorzystywania żelaza meteorycznego w Mezopotamii czy Egipcie, początek obróbki żelaza w Azji Mniejszej nie sięga poza XV stulecie przed n.e. a do południowo-wschodniej Europy dociera nowy kruszec dopiero około 1200 roku przed n.e. Na Pomorzu pierwsze ślady żelaza pojawiają się wprawdzie już w V okresie epoki brązu, lecz jedynie w postaci inkrustacji na dwóch importowanych mieczach brązowych: jednym typu Auvergnier z Witkowa w pow. słupskim, drugim typu Morigen z Czystej w tymże powiecie 83. Także z północnej Wielkopolski znamy dwie szpile żelazne z tego czasu z cmentarzyska kultury łużyckiej w Wilanowcu, w pow. chodzieskim. Jednakże dopiero około połowy VII wieku nowy metal zadomowił się w Polsce, a m. in. także na obszarze Pomorza między Odrą a Wisłą, jakkolwiek jest on tam mniej powszechny niż w Wielkopolsce i na Śląsku. Natomiast na Pomorzu Mazowieckim ludność w dalszym ciągu używała prawie wyłącznie wyrobów brązowych. Wczesny okres żelaza otrzymał drugą swą nazwę od wielkiego cmentarzyska w Hallstatt w Górnej Austrii, w którym znaleziono mnóstwo przedmiotów zabytkowych. Wyroby brązowe i żelazne tam spotykane roz- 83 E. Sprockhoff, Die germanischen Vollgriffschwerter, s. 59, 116 i 130, tabl. 2,2 i 36,13. Początki epoki żelaza 147 chodziły się daleko w całej Europie środkowej i północnej i nadały charakterystyczne piętno całemu wczesnemu okresowi żelaza, który z tego powodu nazywa się również okresem halsztackim. Na Pomorzu dzielimy okres ten na dwa podokresy: starszy (od 650 do 500 przed n.e.) i młodszy od 500 do 400 przed n.e.). Podział ten jest jednak na razie możliwy na Pomorzu jedynie w stosunku do grupy wschodniopomorskiej, która przetwarza się około roku 500 w odrębną kulturę wschodniopomor-ską, natomiast zarówno na obszarze Pomorza Zachodniego, jak w grupie chełmińskiej kultury łużyckiej podziału takiego ściśle dotąd przeprowadzić nie potrafimy. Także na obszarze Pomorza Mazowieckiego kultura łużycka dotrwała, jak się zdaje, aż do końca bieżącego okresu, asymilując się stopniowo z miejscową ludnością bałtyjską. 2. Narastanie elementów kultury żelaza; pojawienie się grodów obronnych. Zanik kultury łużyckiej 84 Już w V okresie epoki brązu nastąpiło w obrębie kultury łużyckiej na obszarze między Odrą a Wisłą wyraźne zróżnicowanie się na dwie grupy miejscowe: zachodnią i wschodnią, a poza tym wyodrębnia się w okresie halsztackim też odłam chełmiński tej kultury. a) Grupa zachodniopomorska Na obszarze grupy zachodniopomorskiej panują obecnie podobnie jak w V okresie epoki brązu groby płaskie. Groby są zazwyczaj tylko skąpo wyposażone w przystawki i wyroby metalowe. Najczęściej wkłada się do grobu małe kółka lub szpile, rzadziej przybory toaletowe (brzytwy czy szczypce; ryc. 79 f), wyjątkowo zaś tylko igły czy inne drobne przedmioty. Popielnice przykrywano z reguły misą. Obok grobów w obstawie kamiennej mamy też groby pozbawione zupełnie obwarowania, rzadko tylko Wsypywano do grobu szczątki stosu. Wyjątkowo pojawiają się też groby kloszowe (Konikowo, pow. koszaliński). Ceramika, zwykle bogato zdobiona, jest blisko spokrewniona z formami naczyń grupy górzyckiej kultury łużyckiej, powstałej po obu stronach Odry na obszarze ziemi lubuskiej. Bardzo charakterystyczną formę naczyń reprezentują przysadziste amfory z baniastym brzuścem, zwężającą się ku górze szyjką i krawędzią lejkowatą (ryc. 80 a) oraz wazy bez uch (ryc. 80 f), zdobione w górnej części brzuśca żłobkami poziomymi i wykazujące pod uszkami nieraz żłobki półkoliste, stanowiące przeżytek dawnej ornamentyki guzowej. Niemniej typowe są też naczynia jajowate z dwoma uchami u nasady szyi, 84 J. Kostrzew s ki, Kultura łużycka na Pomorzu. Poznań 1958, s. 179 i n. 10* Józef Kostrzewsk 79. Wyroby metalowe grupy zachodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C) zdobione podobnie jak amfory (ryc. 80 g), naczynia beczułkowate z dwoma uchami, przysadziste dzbany z silnie zwężającą się szyją (ryc. 80 b) i nieraz lejkowatym brzegiem. Poza tym były w użyciu niektóre formy nawiązujące do starszych form z V okresu epoki brązu, np. amfory z szyjką lekko zwężającą się ku górze lub z ornamentyką linii poziomych u nasady szyi, a poniżej kątów lub zygzaków zamiast żłobków poziomych, naczynia beczułkowate czy jajowate oraz smukłe dzbany. Dość często występują misy z brzegiem zagiętym do środka lub wygiętym na zewnątrz (ryc. 80 e), rzadziej czerpaki z dnem nieraz wtłoczonym do wnętrza (ryc. 80 c), talerze krążkowate (ryc. 80 d) z brzegami nieraz nieco podwyższonymi, piecyki z dziurkowanymi ścianami oraz czarki o dwóch uszkach z pokrywą. Form ceramiki z młodszej fazy okresu halsztackiego dotąd z pewnością wyróżnić nie potrafimy. Być może, że należą do niej amfory i inne naczynia z ornamentyką pseudosznurową, tworzącą typowy motyw zdobniczy w młodszej grupie górzyckiej i młodszej grupie chełmińskiej. Wśród wyrobów metalowych spotykanych w grobach lub znajdowa- Początki epoki żelaza 149 80. Ceramika grupy zachodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C) ftych luźno przeważają ozdoby, przede wszystkim szpile brązowe (ryc. 79 a), wyjątkowo zaś żelazne (ryc. 79 g; Szczecin) z łabędzią szyjką i rozmaicie ukształtowaną główką, dalej brązowe okazy z kilku pier-ścieniowatymi zgrubieniami na główce, brązowe szpile z jedną lub dwiema tarczkami spiralnymi oras żelazne okazy z główką zdobioną jajowni-kiem (ryc. 79 h; Binowo, pow. gryfiński). Wszystkie te typy wspólne s3 z resztą obszaru kultury łużyckiej. Natomiast szpile bardzo delikatnej roboty, z główką profilowaną złożoną z dwóch zgrubień pierścieniowatych °raz odwróconego stożka, stanowią formę lokalną pomorską, znaną także 2 obszaru Pomorza Wschodniego. Z Bezrzecza, w pow. szczecińskim, pogodzi guz podwójny z bursztynu, a z cmentarzyska w Obrominie, w pow. Pyrzyckim, dwa brązowe wisiorki gruszkowate, pięć brązowych paciorków kulistych i jeden paciorek szklany. Bez porównania więcej zaby ków znamy ze skarbów, których jest ogółem 8—9 z omawianego obszaru. I tak J^den z największych skarbów z Brzeska, w pow. pyrzyckim 85, dostar- 85 G. Dorka, Urgeschichte des Weizackerkreises Pyritz. Stettin 1939, tabl. 150 Józef Kostrzewski czył m. in. dwóch brązowych siekierek z tuleją, dwóch podobnych siekierek żelaznych, jednej czworograniastej, drugiej z tuleją okrągłą oraz jednej żelaznej siekierki płaskiej z bocznymi wyrostkami (ryc. 79 1), importowanej znad środkowego Dunaju. Z ozdób zawierał m. in. cztery naramienniki żelazne (ryc. 79 i), zdobione jajownikiem (dwa większe i dwa mniejsze) oraz podobnie zdobioną grubą bransoletę żelazną (ryc. 79 d), wszystko formy pochodzące ze wschodniej Wielkopolski, a poza tym dwa nagolenniki puste wewnątrz, jeden mniejszy zapewne importowany z południa, drugi większy stanowiący pomorską formę miejscową. Także z innych skarbów znamy typowe ozdoby kultury łużyckiej, przy czym szczególnie często występują tu ozdoby pochodzące z Kujaw. Z form importowanych z Dolnego Śląska (z obszaru grupy białowickiej kultury łużyckiej) wymieniamy szerokie naszyjniki skośnie żłobkowane z wielokrotną zmianą kierunku żłobków i bardzo cienkimi ścianami między nimi oraz nagolenniki z blachy brązowej, puste wewnątrz, ze skarbu w Wąsoszu, w pow. drawskim (ryc. 79 b), a także zapinki okularowe pochodzące z Polski południowej. Do naszyjnika z ornamentem jajownikowym mamy analogię z Wielkopolski. Inne ozdoby mają charakter ogólnopomorski, np. bransolety nerkowa-te puste wewnątrz, ciężkie nagolenniki (również puste), występujące wyłącznie w paśmie nadbrzeżnym między moreną bałtycką a Bałtykim, oraz bransolety blaszane podłużnie żebrowane. Wszystkie te formy znane są z całego pasa przybrzeżnego Pomorza. Charakter lokalny ma zapinka z dwiema okrągłymi tarczami, zdobionymi kołami koncentrycznymi połączonymi kabłąkiem w kształcie koła o czterech szprychach z Kiełpina, w pow. kołobrzeskim, natomiast okaz w postaci czterech tarczy spiralnych z tegoż skarbu stanowi import z krajów wschodnioalpejskich. Za formę miejscową wypadnie także uznać: krótkie i szerokie siekierki brązowe z sześciograniastą tuleją (ryc. 79 e), znane również z Pomorza Gdańskiego, do wyrobu których znalazła się forma odlewnicza w Kiełpinie w pow. kołobrzeskim, brzytwy trapezowate lub tasakowate (ryc. 80 k) z jednym lub dwoma uchwytami spiralnymi, stanowiące formę mieszaną łużycko-nor-dyjską, oraz miecz żelazny z rękojeścią brązową z Nadarzyna, w pow. py-rzyckim 86, rozwinięty widocznie z mieczy antenowych z V okresu epoki brązu, podczas gdy do drugiego miecza z tejże miejscowości mamy ścisłą analogię z cmentarzyska w Zaborowie, w pow. wolsztyńskim w Wielkopolsce. Z importów południowych wymienić należy poza siekierką płaską z bocznymi występami (ryc. 79 1) miecz halsztacki z Ińska, w pow. staro- 37 i 44 górą; „Erw. — u. Forschungsber." Stettin 1940, s. 41, ryc. 9; J. Kostrzewski, Kultura łużycka na Pomorzu. Poznań 1958, s. 191, rys. 147. 86 G. D o r k a, Urgeschichte des Weizackerkreises Pyritz, s. 123, tabl. 56. Początki epoki żelaza 151 gardzkim. Natomiast brązowe pobocznice ze Stęszyc w pow. kołobrzeskim 1 wędzidła z Kiełpina w pow. kołobrzeskim 87 przybyły na Pomorze z południowego wschodu, o ile nie są miejscowym naśladownictwem wzorów importowanych. Skarby z Białogardu i Karkowa, w pow. stargardzkim, zawierały naszyjniki odlane z cyny 88, a w Mirogniewiu, w pow. koszalińskim, znaleziono w torfowisku trzy ułamki bransolety cynowej. Są to pierwsze wypadki używania cyny czystej, służącej dotąd wyłącznie w charakterze składnika brązu, do wyrobu ozdób. W okresie halsztackim powstają na Pomorzu pierwsze osady warowne, czyli grody. Znamy je z Lubinia w pow. wolińskim, Szczecina, Siadła Dolnego i Kamieńca w pow. szczecińskim, z Gartz w pow. Angermiinde (NRD), ze Swobnicy w pow. gryfińskim i z Myśliborza. Cztery z tych grodów, leżące na lewym brzegu dolnej Odry tworzyły zapewne przyczółki obronne przeciwko naporowi Germanów z zachodu. b) Grupa wschodniopomorska Także we wschodniej części Pomorza trwa w starszej fazie okresu halsztackiego nadal ludność kultury łużyckiej. Panującą formą grobu są tu nadal groby ciałopalne płaskie, obłożone z reguły kamieniami polnymi, a tylko sporadycznie spotyka się małe skrzynie kamienne z obwarowaniem z okrąglaków. Groby zawierają przeważnie szczątki jednego nieboszczyka, a tylko wyjątkowo pochowki dwóch lub trzech osób. Typowe formy ceramiki reprezentują naczynia w przybliżeniu dwustożkowate z zaokrąglonym załomem z doljią częścią chropowatą (ryc. 81 g), zdobione nieraz na załomie rzędem dołków paznokciowych lub nacięciami (ryc. 81 e), oraz amfory z baniastym brzuścem i wysoką zwężającą się ku górze szyją i dwoma uchami u jej nasady, zazwyczaj zdobione na granicy Szyi i brzuśca pasmem poziomym, z którego zwieszają się zwykle pasma pionowe (ryc. 81 d, i f) lub pasma rozchodzące się promieniście. Przysadzista amfora z Gostkowa, w pow. bytowskim, ma nawet szczątkową ornamentykę guzową. Także kubki i dzbany (ryc. 81 a) mają charakter łużycki i zamiast ornamentów rytych mają nieraz ozdoby wykonane przy Pomocy odcisków sznura, a dzban z Pomiłowa posiada również ornament bobków półkolistych. Formami łużyckimi są też misy bądź z brzegiem zagiętym do środka, bądź też wygiętym na zewnątrz, garnki beczułkowate 2 dwoma uchami pod krawędzią, talerze krążkowate, czerpaki, dwojaki, grzechotki, łyżki i okazy dzwonowate z dziurkowanymi ścianami, będące *noże piecykami do odgrzewania potraw. U niektórych naczyń znajdują 87 R. Wołągiewicz, Kwestia pochodzenia pobocznie pomorskich z V okresu ePoki brązu, „Mat. Zach.-Pom.", t. 3 (1957), s. 7—16. 88 J. Kostrzewski, Wytwórczość metalurgiczna w Polsce od neolitu do 10czesnego okresu żelaza, „Prz. Archeol.", t. 9 (1953), s. 202, ryc. 43—44. 152 Józef Kostrzewski ^U^WCffCttCCIi! f- 9 81. Ceramika grupy wschodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C) się poniżej wylotu dwa otworki w szyjce (ryc. 81 b). O stosunkach Pomorza Zachodniego z grupą białowicką kultury łużyckiej świadczy fakt znalezienia typowego dzbanka tej grupy ze spiczastym dnem w Rzeczycy Wielkiej, w pow. miasteckim. Wśród wyrobów metalowych najliczniej występują brązowe szpile z łabędzią szyjką (ryc. 82 c), brązowe i kościane szpile z kilku pierścieniowatymi zgrubieniami na główce oraz brzytwy trapezowe (ryc. 82 a). Rzadziej spotyka się puste nagolenniki (ryc. 82 b) i naszyjniki brązowe. Rzecz ciekawa, że na terenie tej grupy przetrwały aż do wczesnego okresu żelaza łużyckie zapinki brązowe z so-czewkowatym kabłąkiem, naszyjniki blaszane typu wielko wiejskiego oraz okazy skośnie żłobkowane z długimi gładkimi końcami zwiniętymi w uszka. Znamy także z Pomorza Wschodniego domy słupowe podobne 82. Wyroby metalowe grupy wschodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C) Początki epoki żelaza 153 83. Ceramika grupy kujawsko-chełmińskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okresy: Hallstatt C — a, Hallstatt D — b—f) do budowli z rdzennego obszaru kultury łużyckiej (Gdańsk-Óliwa). W dwóch grodach na obszarze omawianym znalazły się skorupy łużyckie: W Grąbczynie i w Starym Drawsku, w pow. szczecineckim. Czy grody te istotnie pochodzą z wczesnego okresu żelaza, wykażą dopiero przyszłe badania. Wobec tego rodzaju zbieżności w kulturze materialnej z resztą terytorium kultury łużyckiej wypada zaliczyć Pomorze Wschodnie ^ starszej fazie wczesnego okresu żelaza jeszcze do kultury łużyckiej, dopiero na przełomie starszej i młodszej fazy tego okresu kultura miejscowa przybiera tak dalece odrębny charakter, że zaliczamy ją do osobnej grupy wschodniopomorskiej, o której pomówimy poniżej. c) Grupa chełmińska Także na obszarze grupy chełmińskiej trwa nadal ludność kultury łużyckiej. O ile na obszarze Pomorza Wschodniego stosunkowo łatwo wy-°drębnić możemy dwie fazy rozwojowe tej kultury w obrębie wczesnego °kresu żelaza, to na terenie ziemi chełmińskiej jest to na razie bardzo Utrudnione. Znaczna większość znanych cmentarzysk pochodzi bowiem dopiero z młodszej fazy (okres Hallstatt D). Do starszej fazy możemy zaliczyć hipotetycznie zaledwie kilka znalezisk, mianowicie wazę z wysoką, Prawie cylindryczną szyjką i lejkowatą krawędzią z Łysomic, w pow. to-ruńskim (ryc. 83 a), kilka amfor z tejże miejscowości, z Wąbrzeźna, Rzęcz- 154 Józef Kostrzewski kowa w pow. toruńskim i ze Słończa w pow. chełmińskim oraz ewentualnie kilka dzbanów z ostatnich dwóch miejscowości. W młodszej fazie panują na ziemi chełmińskiej amfory gruszkowate z prawie kulistym brzuścem i wysoką szyją zlewającą się z brzuścem, zdobione nieraz ornamentem pseudosznurowym (ryc. 83 b-c), podobne naczynia bez uch, dzbany z szyją zlewającą się z brzuścem, wazy szerokootwo-rowe (ryc. 83 d), misy z występami na krawędzi, kubki, i czerpaki stożkowate lub prawie półkoliste. Do rzadkich form należą wielkie naczynia zasobowe bądź szerokootworowe (ryc. 83 f), bądź jajowate (ryc. 83 e) z powierzchnią obmazywaną, zaopatrzone nieraz w listwę karbowaną u nasady szyi (Czemlewo, pow. chełmiński), talerze krążkowate i piecyki bez dna z dziurkowanymi ścianami. Wśród ozdób metalowych najliczniej używano szpil brązowych z główką w kształcie tarczki spiralnej z kanciastego drutu (ryc. 84 c), rzadziej zaś okazów z dwiema tarczkami spiralnymi (ryc. 84 h; Kaszczorek, pow. toruński) lub z łabędzią szyjką (ryc. 84 i) z brązu bądź z żelaza (Łążyn, pow. toruński). Z innych ozdób noszono bransolety zwojowe z taśmy brązowej (ryc. 84 b), nagolenniki typu stanomińskiego (ryc. 84 a), ciężkie naszyjniki skośnie żłobkowane z końcami rozpłaszczonymi i zwiniętymi w uszka oraz tarczki z uszkiem pod spodem (ryc. 84 f). Poza tymi formami rodzimymi spotyka się na ziemi chełmińskiej pewne importy z obszaru między dolną Odrą a dolną Wisłą, mianowicie ciężkie nagolenniki puste wewnątrz i naszyjniki ośmiograniaste (Rybieniec, pow. chełmiński)89, a z obszaru Pomorza Mazowieckiego naszyjniki kabłąkowate i kołnierzo-wate. Z Niziny Węgierskiej pochodzi zapewne guz z czterema parami uszek na obwodzie (ryc. 84 g; Kamieniec, pow.. toruński), a z obszaru scytyjskiego kolczyk gwoździowaty z Małej Kępy, w pow. chełmińskim. Z narzędzi znamy brązowe sierpy z guzem (ryc. 84 d), igły brązowe, szydła kościane, wędzidła żelazne i przęśliki gliniane. Z broni zachował się żelazny grot oszczepu z Kamieńca, w pow. toruńskim, i kilka rogowych grocików strzał (ryc. 84 e, k). Także na ziemi chełmińskiej budowano we wczesnym okresie żelaza grody, ciągnące się wzdłuż Wisły od Kamieńca, w pow. toruńskim, aż do Słupskiego Młyna i Nogatu Wielkiego, w pow. grudziądzkim. Pierwszy z tych grodów, zbadany systematycznie przed II wojną światową, został zdobyty i spalony przez watahę scytyjską, o czym świadczy 6 grocików strzał typu scytyjskiego znalezionych wewnątrz i w bramie grodu, w której odkryto również szkielety ludzi i koni, zabitych w czasie walki. W grodzie tym, podobnie j&k w Biskupinie, trudniono się m. in. odlewaniem przedmiotów brązowych, jak świadczą znalezione tu nadlewy i stopy brą- 89 „Mannus", t. 7 (1915), s. 111, przyp. 1 i t. 21 (1929), s. 147, ryc. 6. Początki epoki żelaza 155 BLiuu^ **4. Wyroby metalowe (a—d, f—i) oraz rogowe (e, k) grupy kujawsko-chełmińskiej kultury łużyckiej *o\ve. Odkryto tu również znaczne zapasy zboża, wśród których stwierdzono trzy gatunki pszenicy i — jak się zdaje — żyto, a poza tym nasiona bobu, grochu i wyki. Dalszym dowodem uprawy ziemi są nieckowate kamienie żarnowe, znajdowane w grobach i osadach ziemi chełmińskiej. d) Początki nowej kultury na Pomorzu Gdańskim (okres Hallstatt D) Na przełomie starszej i młodszej fazy wczesnego okresu żelaza ludność kultury łużyckiej, zasiedziała od wielu wieków na Pomorzu, zaczyna we Wschodniej części tego obszaru (tj. na Pomorzu Gdańskim) z nieznanych Powodów rozluźniać swe stosunki z resztą obszaru tej kultury i w rezul- 156 Józef Kostrzewski 85. Turowo, pow. miastecki. Grób skrzynkowy kultury wschodniopomorskiej tacie kultura jej ulega takiej przemianie, że odtąd można już mówić o wytworzeniu się tu odrębnej kultury, którą od jej kolebki na Pomorzu Wschodnim nazywamy kulturą wschodniopomorską. Przemiany te zaznaczają się głównie w obrządku pogrzebowym i w formach ceramiki grobowej. Postawioną świeżo hipotezę, że kultura wschodniopomorską to po prostu jedynie nowy kult, należy odrzucić,-bo-w parze ze zmianami w kulcie, zapoczątkowanymi zresztą już w starszej fazie wczesnego okreisu żelaza, idą przemiany w ceramice i metalurgii. Różni się zresztą ludność kultury wschodniopomorskiej od twórców kultury łużyckiej specyficznymi zdolnościami w zakresie odlewnictwa i kowalstwa, natomiast wykazuje zdecydowanie słabsze umiejętności w dziedzinie garncarstwa. Zbyt wielkie są różnice między kulturą wschodniopomorską z okresu Hallstatt D nasuwającą się stopniowo na terytorium kultury łużyckiej, a tą kulturą, żeby można było uznać pierwszą z nich jedynie za wyraz osobnego kultu. W młodszej fazie wczesnego okresu żelaza upowszechniają się na Pomorzu Wschodnim groby skrzynkowe z płyt kamiennych (ryc. 85), występujące sporadycznie już w fazie starszej. W przeciwieństwie do grobów kultury łużyckiej mieszczą one zwykle od kilku do kilkunastu, a wyjątkowo nawet ponad 20 pochowków popielnicowych, mają więc charakter rodzinny, w czym można by upatrywać dowód silniejszego niż na południu przetrwania więzów rodowych. Zdarza się nawet, że w jednej popielnicy znajdują się szczątki dwóch osób dorosłych lub jednej osoby do- Początki epoki żelaza 157 furiur\ W,', J •• rnttffc ,J-- - wlSssi . Zabytki starszej i młodszej kultury wschodniopomorskiej z wczesnego okresu żelaza (okres Hallstatt D) i z wczesnego okresu lateńskiego rosiej, jednej młodej i jednego niemowlęcia. Również w odróżnieniu od grobów kultury łużyckiej pochowki kultury wschodniopomorskiej tylko Wyjątkowo zawierają naczynia rytualne (przystawki). W ogromnej przewadze są to groby płaskie, nieraz jednak chowano zmarłych na Pomorzu także w skrzyniach przysypanych kopcem z kamieni, czyli w mogiłach. O ile ceramika z osad zachowała częściowo jeszcze charakter łużycki, to w grobach ma ona charakter zdecydowanie odrębny. Najbardziej typową formą popielnic są urny twarzowe, lepione specjalnie dla celów gro- 158 Józef Kostrzewski bowych (ryc. 86 a-c). Są to naczynia najczęściej gruszkowate, zazwyczaj z baniastym brzuścem i wysoką, smukłą szyjką, noszące na szyjce wyobrażenie twarzy ludzkiej lub przynajmniej niektórych jej szczegółów. Można wśród tych popielnic w wielu wypadkach wyróżnić okazy męskie i żeńskie 90. Urny twarzowe żeńskie (ryc. 86 a, c) mają zwykle uszy w postaci pionowej listwy, w której otworach tkwią kolczyki z paciorkami ze szkła czy bursztynu lub łańcuszki z wisiorkami z blachy, a wyjątkowo nawet muszelki Kauri. Poza tym na brzuścu tych naczyń widnieje wyobrażenie jednej tylko szpili, a na największej wydętości nieraz rysunek pasa, na szyjce zaś często rysunek naszyjnika (ryc. 86 a, c) lub rzadziej rzeczywisty naszyjnik z brązu czy żelaza i zupełnie wyjątkowo wyobrażenie zwierząt. Natomiast na popielnicach twarzowych męskich (ryc. 86 b), mających nieraz uszy naturalistyczne, rysowano broń w postaci dwóch grotów oszczepów, tarczy, a wyjątkowo także mieczy, oraz dwie szpile. W niektórych wypadkach widnieją na popielnicach męskich sceny figuralne przedstawiające bądź samego konia, nieraz z jeźdźcem, bądź wóz cztero-kolny z woźnicą i parą koni (ryc. 86 e). Na jednej popielnicy z Olszanowa, w pow. człuchowskim, narysowano scenę polowania na jelenie przy pomocy chartów, w którym biorą udział jeźdźcy uzbrojeni w oszczepy oraz piesi tworzący widocznie nagonkę. Urny twarzowe mają zwykle pokrywy czap-kowate półkuliste (ryc. 86 a, c) lub stożkowate (ryc. 86 b) z cylindryczną zakładką dostosowaną do wylotu naczynia. Naczynia te wyobrażają najwidoczniej portrety zmarłych i przyjęły się na Pomorzu pod wpływem wzorów etruskich za pośrednictwem analogicznych naczyń używanych w okolicach gór Harcu w NRD, zapewne w związku z handlem bursztynem. Prototypami ich są, być może, naczynia ze starszej fazy wczesnego okresu żelaza, zaopatrzone na szyjce w dwa otworki (ryc. 81 b). Obok urn twarzowych były w użyciu także podobne lub bardziej przysadziste naczynia bez wyobrażenia twarzy (ryc. 86 d), dalej dzbany i kubki uchate, ostatnie nieraz z uchem umieszczonym na łodyżce (ryc. 86 1), piecyki z dziurkowanymi ścianami (ryc, 86 f), półmiski z dwoma wylewami, talerze krążkowate (ryc. 86 h) i dwojaki. Trzy ostatnie formy zapożyczone zostały od kultury łużyckiej. Nie tylko popielnice twarzowe, lecz także inne naczynia kultury wschodniopomorskiej tej fazy są pozbawione uch. Dla łatwiejszego utrzymania ich w ręku dolna ich część jest nieraz schro-powacona (ryc. 86 d). Wśród wyrobów metalowych, w których kultura wschodniopomorska celuje, wymieniamy przede wszystkim okazałe naszyjniki brązowe, składające się zwykle z kilkunastu pierścieni różnej wielkości, spiętych wspól- 90 G. Ossowski, Zabytki przedhistoryczne ziem polskich. Seria I: Prusy Królewskie, Sj 44; W. La Baume, Bildliche Darstellungen auf ostgermanischen Tongefassen der friihen Eisenzeit, IPEK, 1928, s.. 25—58 z 15 tabl. Początki epoki żelaza 159 ną klamrą, nieraz ażurową, nazywane napierśnikami (ryc. 87 a), ponieważ zwieszał się na klatkę piersiową. Te arcydzieła ówczesnego odlewnictwa wyobrażano nierzadko na popielnicach twarzowych 91, do grobów ich jednak nie wkładano, bo były zbyt kosztowne i znamy je wyłącznie ze skarbów 92. Inną ozdobą bardzo rozpowszechnioną były brązowe lub żelazne szpile z łabędzią szyjką, zapożyczone od kultury łużyckiej, znane już ze starszej fazy wczesnego okresu żelaza. Różnią się one jednak tym od pierwowzorów, że okazy żelazne zaopatrzone są nieraz w główkę brązową (ryc. 86 p). Tę umiejętność łączenia dwóch metali spotykamy też u innych ozdób, mianowicie u szpil z dużą główkę miseczkowatą, rozwi ciętych ze szpil z główką w kształcie tarczki spiralnej, u których główka Wyłożona jest nieraz blachą brązową, a w Wielkopolsce nawet złotą. Do zapinania szat używano także importowanych zapinek typu Certosa (ryc. 86 o) oraz fibul okularowatych typu łużyckiego (ryc. 87 b), z których powstały na obszarze kultury wschodniopomorskiej zapinki żelazne typu tłukomskiego kute z żelaza w postaci czterech tarczek, przymocowanych do krzyżowatej podstawy. Z ozdób pierścieniowatych nosiła ludność kultury wschodniopomorskiej poza wspomnianymi napierśnikami naszyjniki ośmiograniaste 93, naszyjniki kabłąkowate 94, okazy z ozdobami brodawko-Watymi (ryc. 88 b) oraz naszyjniki kołnierzowate (ryc. 88 d), przy czym ^Wa ostatnie typy stanowią zapewne import z obszaru Pomorza Mazowieckiego. Trwają też nadal w użyciu naszyjniki i bransolety blaszane ^ypu wielkowiejskiego95. Na nogach noszono ciężkie, lane, otwarte nagolenniki brązowe o przekroju kolistym (ryc. 88 a), ręce zdobiono pustymi bransoletami nerkowatymi (ryc. 88 c) oraz bransoletami zwojowymi importowanymi z obszaru łużyckiego. Tylko wyjątkowo używano otwartych bransolet żelaznych z okrągłej sztabki (np. Gogolewo, pow. tczewski) 1 ażurowych klamer do pasa (ryc. 88 e). Ulubioną ozdobą ludności kultury Wschodniopomorskiej były kolczyki z kółek z nanizanymi paciorkami ze szkła czy bursztynu umieszczane też często w uchach urn twarzowych (ryc. 86 a). Wśród paciorków, obok okazów niebieskich z białym zygzakiem, na szczególną uwagę zasługują duże paciorki pomarańczowe z bia- 91 Por. zestawienie w pracy L. J. Łuki, Siady osady i cmentarzysko kultury Pomorskiej w Niebędzinie, pow. Lębork „Mat. Zach.-Pom." t. 5 (1959), s. 91—92. 92 Por. L. J. Łuka, O skarbach kultury pomorskiej na Pomorzu Gdańskim, (W:) Munera Archaeologica Josepho Kostrzewski..., oblata. Poznań 1963, s. 231—252. 93 Por. E. Petersen, Drei neue Bronzefunde in Ostdeutschland, „Mannus", 21 (1929), s. 143—147 z mapką. 94 J. Kostrzewski, Stosunki między kulturą łużycką i bałtycką a zagadnienie wspólnoty językowej balto-słowiańskiej, „Slavia Antiąua", 5 (1956), s. 59— L. Ł uka, O skarbach..., op. cit., s. 243—247. 95 E, Sprockhoff, Jungbronzezeitliche Hortfunde aus der Siidzone des nor-^ischen Kreises. Miainz 1956, t. II, tabl. 27; „Mannus", t. 9 (1917), s. 160—162. 160 Józef Kostrzewski 87. Żelazny napierśnik z Bobrowiczek pow. sławieński (a) i żelazna zapinka okularowata z Koszalina — z Góry Chełmskiej (b) łymi i niebieskimi oczkami, datowane w Egipcie na V wiek przed n.e. Bardzo ulubioną ozdobą były też wisiorki gruszkowate z brązu (ryc. 86 i), zapożyczone zapewne z obszaru wschodnioalpejskiego, z górnych Włoch czy z Półwyspu Bałkańskiego, być może za pośrednictwem grupy górzyckiej kultury łużyckiej. Noszono je bądź jako kolczyki, bądź w połączeniu z paciorkami kulistymi z brązu, napizane na sznurek lub na drut żelazny. Początki epoki żelaza 161 e 88. Wyroby metalowe kultury wschodniopomorskiej z wczesnego okresu epoki żelaza Nierzadko spotyka się też wisiorki z muszli Kauri96, pochodzących z Zatoki Perskiej, co świadczy o dalekosiężnej wymianie handlowej. Muszle te docierały na Pomorze z południa zapewne jako ekwiwalent za bursztyn bałtycki. Wśród narzędzi najliczniejsze są siekierki z tuleją. Obok przeważających siekierek brązowych były też w użyciu nieliczne siekierki żelazne, sprowadzane zapewne z obszaru "kultury łużyckiej, mające wyjątkowo kształt czworograniasty (Sławno). Wśród siekierek brązowych spotyka się in. okazy importowane z Pomorza Mazowieckiego (Opalenie, po w. tczewski). Poza tym używano noży ze sztabą do rękojeści, zaopatrzonych w nity przymocowania drewnianych, kościanych czy rogowych okładzin, 3akie spotykamy w tym czasie również w obrębie kultury łużyckiej, a zupełnie identyczne ze wzorami łużyckimi są też żalazne brzytwy tra- 96 L.J. Łuka, J. Gładykowska-Rzeczycka, Analiza archeologiczno-"Antropologiczna grobów odkrytych w Miłoszewie i Niepoczołowicach w pow. wej-erowskim, „Kocz. Gdańsk.", t. 17—18 (1958—1959), s. 285—287 z mapką rozmiesz-C2enia. znalezisk muszli Kauri. ** Historia Pomorza — Tom I, część 1 Józef Kostrzewski pezowate 97, półksiężycowe 98 i półkoliste Bardzo licznie występuje też inny przybór toaletowy o charakterze miejscowym, mianowicie smukłe szczypce brązowe lub żelazne z trójkątnie rozszerzonymi końcami, zaopatrzone często w przesuwkę dla ułatwienia zwierania się końcy (rys. 86 g). Broń występuje bardzo rzadko w grobach i to jedynie w formie górnych i dolnych okuć pochew sztyletów czy też krótkich mieczyków jedno-siecznych, samej broni jednak, do której te pochwy należały, na Pomorzu w grobach nie znaleziono. Podobnie nie mamy z tego terenu ani jednego grotu oszczepu z grobów kultury wschodniopomorskiej; również w skarbach z wczesnego okresu żelaza zupełnie brak broni. Nie jest to zjawisko ograniczone -wyłącznie do Pomorza, bo podobnie i w Wielkopolsce 100 oraz na obszarze Śląska, Mazowsza i Małopolski w skarbach z okresu' halsztackiego obserwujemy to samo 101. Może tłumaczy się to po części tym, że broń była w tym okresie wykonywana wyłącznie z żelaza, którego jako surowca łatwo dostępnego na miejscu nie ceniono tak jak sprowadzany z daleka brąz i dlatego nie ukrywano go na ogół w ziemi. Stąd też na całym obszarze Polski znamy zaledwie kilka skarbów zawierających wyłącznie przedmioty żelazne. Osady kultury wschodniopomorskiej są dotąd rzadkie. Gospodarka ludności tej kultury opierała się chyba głównie na hodowli zwierząt domowych, natomiast rolnictwo ze względu na niekorzystne warunki klimatyczne i jałową glebę było na drugim. planie. Hodowano na Pomorzu Wschodnim wszystkie znane dziś w Polsce zwierzęta ssące, z wyjątkiem kotów, a ze zbóż uprawiano proso, jęczmień wielorzędowy, pszenicę zwyczajną, pszenicę-orkisz i żyto, jak stwierdzono na podstawie odcisków ziaren zbożowych na ceramice kultury wschodniopomorskiej 102. e) Przeżywanie się kultury łużyckiej na Pomorzu Mazowieckim Na obszarze Pomorza Mazowieckiego trwa nadal w początku wczesnego okresu żelaza ludność kultury łużyckiej, grzebiąca w dalszym ciągu szczątki zmarłych na cmentarzyskach płaskich 103 lub w starszych kurha- 97 J. Kostrzewski, Przyczynki do poznania kultury grobów skrzynkowych, „Prz. Archeol.", t. 2, s. 54—56. 98 Loc. cit., s. 56—57. 99 Loc. cit., s. 55—56. 100 Z. Durczewski, Skarby halsztackie z Wielkopolski, „Prz. Archeol.", t. 12 (1960), s. 81—82. 101 J. Kostrzewski, Skarby i luźne znaleziska metalowe z górnego i środkowego dorzecza Wisły od neolitu do wczesnego okresu żelaza, „Prz. Archeol.", t. 15 (1963), s. 19. 102 L. J. Łuka, J, Gładykowska-Rzeczycka, op. cit., s. 288; M. K 1 i-chowska, Znaleziska zbóż na terenie ziem polskich od neolitu do XII w. n.e., „Kwart. Hist. Kult. Mat.", t. 9 (1961) nr 4, s. 675—701, szczególnie s. 684^-668. 103 C. Engel, W. LaBaume, Kulturen und Vólker der Friihzeit im Preussen- Początki epoki żelaza 163 89. Ceramika grupy warmińsko-mazurskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza nach. Ceramika z wczesnego okresu żelaza składa się z amfor o wyrównanym profilu, waz jajowatych pionowo obmazywanych (Orzysz, pow. piski; ryc. 89 c), mis z brzegiem zagiętym do środka lub wychylonym na zewnątrz z występami na krawędzi, nieraz zdobionych dołkami paznokciowymi (ryc. 89 a), czerpaków w kształcie odcisku kuli z dnem nieraz Wtłoczonym do w;nętrza (ryc. 89 b; Stary Dzierzgoń, pow. morąski), piecyków gruszkowatych z dziurkowanymi ścianami (ryc. 89 d; Starzyko-Wo Małe, pow. suski) i talerzy krążkowatych (ryc. 89 e). W młodszej fazie Wczesnego okresu żelaza prawobrzeżna część dolnego Powiśla zajęta zostaje przez ludność kultury wschodniopomorskiej, o czym świadczy pojawienie się tu grobów skrzynkowych, urn twarzowych i napierśników brą-zowywch. Szczególnie silne było oddziaływanie kultury wschodniopomorskiej na Półwysep Sambijski, dokąd dotarły zarówno groby skrzynkowe, jak urny twarzowe i pokrywy czapkowate. Także ludność łużycka Pomorza Mazowieckiego budowała grody, jakie znamy np. z Tolkmicka, Myślęcina i Łęcza w pow. elbląskim, z Nowej Wsi Szropskiej w pow. sztumskim, ze Starzykowa Małego i Łodygowa Małego W pow. suskim, ze Starego Dzierzgonia w pow. morąskim, z Jeziorka W pow. giżyckim i ze Sztynortu w pow. węgorzewskim 104. W grodziskach badanych w Starym Dzierzgoniu i w Tolkmicku znaleziono ułamki form lande. Kónigsberg 1937, s. 93 i 99; J. Kostrzewski, Stosunki między kulturą łużycką i bałtycką... op. cit., s. 39—44. 104 J. Kostrzewski, Stosunki..., op. cit., s. 44 i n.; J. Antoniewicz, Zagadnienie wczesnożelaznych osiedli obronnych na wschód od dolnej Wisły i w do-rzeczu rzeki Pregoły, „WiacL Archeol.", t. 20 (1954), s. 327—368. U* Początki epoki żelaza 165 90. Zabytki metalowe grupy warmińsko-mazurskiej kultury łużyckiej (a—b, d) oraz kultury bałtyjskiej (c, e—g) z wczesnego okresu epoki żelaz 2 zachowanym kożuchem, zeszytym z czterech płatów skóry owczej, i ze szczątkami grzebienia kościanego, wiemy o używaniu grzebieni na Pomorzu Mazowieckim we wczesnym okresie żelaza, a równocześnie na podstawie zbadania zawartości żołądka można było stwierdzić, jaki był ostatki posiłek dziewczęcia przed śmiercią, mianowicie dzikie warzywo, bryja Pszenna, groch i mięso. O ile zachodnią część Pomorza Mazowieckiego aż do jezior Śniardwy 1 Mamry, tzn. tak daleko jak sięgają cmentarzyska płaskie typu łużyckiego, możemy uznać za zamieszkałe jeszcze we wczesnej fazie omawianego °kresu przez ludność kultury łużyckiej, to we wschodniej części możemy ^czyć się jedynie z pewnymi wpływami kultury łużyckiej na ludność Miejscową kultury bałtyjskiej. ROZDZIAŁ IV: POCZĄTKI MIGRACJI LUDNOŚCIOWYCH Okres lateński (400 przed n.e. — początek n.e.) Drugi okres epoki żelaza nazywamy bądź przedrzymskim, podważ wyprzedza okres wpływów rzymskich, bądź lateńskim od Miejscowości La Tene nad jeziorem Neufchatel w Szwajcarii, gdzie od- 164 Józef Kostrzewski odlewniczych na wosk tracony do odlewania naszyjników i bransolet, zupełnie identycznych z formami odkrytymi w Biskupinie. Równocześnie też dla celów obronnych ludność zakładała osady wśród jezior, spoczywające na drewnianych platformach przekładkowych, dawniej mylnie uważane za osady palowe (np. Pleśno, pow. biskupiecki). Dopiero we wczesnym okresie żelaza pojawiają się liczniej na obszarze Pomorza Mazowieckiego skarby105, składające się jednak głównie z przedmiotów brązowych, żelazo bowiem przyjmuje się na tym terenie w pełni dopiero około początku naszej ery. W skarbach tych obok przedmiotów typowych dla kultury łużyckiej, spotykamy w młodszej fazie wczesnego okresu żelaza również formy kultury wschodniopomorskiej, jakie rozwinęły - się na Pomorzu Wschodnim. Do pierwszej grupy należą szpile brązowe z główką w kształcie tarczy spiralnej (ryc. 90 a) trwające zresztą na obszarze wschodniobałtyckim w użyciu w głąb ostatniego wieku przed n.e. (por. skarb ze Sprindt, w pow. wystruckim), szpile z łabędzią szyjką, siekierki brązowe z tulejką typu. łużyckiego 106, żelazne sie-* kierki z tulejką (Wielowieś, pow. morąski) oraz puste nagolenniki. Do drugiej grupy importów lub zapożyczeń wschodniopomorskich zaliczyć należy naszyjniki kabłąkowate, naśladowane na miejscu, napierśniki, szczypce z trójkątnym uchwytem i przesuwką, naszyjniki ośiP'Qgraniaste i pierścionki ze zwojem powrotnym. Formami rodzimymi są, poza wymienionymi wyżej naśladownłctwami lub przeróbkami form importowanych, przede wszystkim naszyjniki z końcami odgiętymi ku górze i zakończonymi różnego rodzaju guzkami (ryc. 90 d), trwające zapewne w głąb wczesnego okresu lateńskiego, oraz naszyjniki i nagolenniki z brodawkami (por. ryc. 88 c), płaskie naszyjniki podłużnie żebrowane z rzędem uszek na obwodzie (ryc. 90 g), siekierki brązowe z wybrzuszeniem w górnej części tulejki107 i okazy z dwoma żłobkami pionowymi na tulei (ryc. 90 e)108 rozwinięte ze wzorów łużyckich. Wszystkie te formy dostawały się drogą wymiany handlowej także na obszar Pomorza Wschodniego, do Wielkopolski i na Mazowsze. Poza tym formami rodzimymi są szpile wiosłowate (ryc. 90 c) i wisiorki w kształcie tarczek, kółek (ryc. 90 f) i kół. Dzięki odkryciu w torfie w Drwęcku, w pow. ostródzkim109, zwłok 14—15 letniej dziewczynki 105 C. E n g e 1, Vorgeschichte der altpreussischen Stdmme, s. 310—314, 348 i 351. 106 E. Sprockhoff, Das Lausitzer Tiillenbeil, „Praehist. Zeitschrift", 124— —25, s .130 i mapka na s. 122. 107 Op. cit., s. 118, mapka 38. 108 Op. cit., s. 116, mapka 36 i zestawienie na s. 131. i°9 „Altpreussen", 5 (1940), s. 17—22; „Nachrichtenblatt fur deutsche Vorzeit", t. 17 (i941), s. 85—86, tabl. 28. Początki epoki żelaza 165 90. Zabytki metalowe grupy warmińsko-mazurskiej kultury łużyckiej (a—b, d) oraz kultury bałtyjskiej (c, e—g) z wczesnego okresu epoki żelaz 2 zachowanym kożuchem, zeszytym z czterech płatów skóry owczej, i ze szczątkami grzebienia kościanego, wiemy o używaniu grzebieni na Pomorzu Mazowieckim we wczesnym okresie żelaza, a równocześnie na podstawie zbadania zawartości żołądka można było stwierdzić, jaki był ostatki posiłek dziewczęcia przed śmiercią, mianowicie dzikie warzywo, bryja Pszenna, groch i mięso. O ile zachodnią część Pomorza Mazowieckiego aż do jezior Śniardwy 1 Mamry, tzn. tak daleko jak sięgają cmentarzyska płaskie typu łużyckiego, możemy uznać za zamieszkałe jeszcze we wczesnej fazie omawianego °kresu przez ludność kultury łużyckiej, to we wschodniej części możemy liczyć się jedynie z pewnymi wpływami kultury łużyckiej na ludność Miejscową kultury bałtyjskiej. ROZDZIAŁ IV: POCZĄTKI MIGRACJI LUDNOŚCIOWYCH 1- Okres lateński (400 przed n.e. — początek n.e.) Drugi okres epoki żelaza nazywamy bądź przedrzymskim, ponieważ wyprzedza okres wpływów rzymskich, bądź lateńskim od Miejscowości La Tene nad jeziorem Neufchatel w Szwajcarii, gdzie od- 166 Józef Kostrzewski kryto celtycką osadę wojskową z charakterystycznymi znaleziskami ze środkowej części tego okresu. Okres lateński dzielimy na trzy podokresy (fazy): starszy (od 400 do 250 przed n.e.), środkowy (od 250 do 125 przed n.e.) i młodszy (od 125 przed n.e. do początku n.e.). Okres lateński to czas rozkwitu kultury celtyckiej. Celtowie, czyli Gal-lowie, mieszkający pierwotnie w Niemczech środkowych i południowych między Renem a Solawą, rozszerzyli się stamtąd z czasem ku zachodowi aż do Hiszpanii północnej i Wysp Brytyjskich, ku wschodowi zaś posuwając się wzdłuż Dunaju i Karpat dotarli do Morza Czarnego i dalej aż do Azji Mniejszej. Część Celtów, która osiadła na Morawach, wtargnęła w początku III wieku przed n.e. przez Przełęcz Kłodzką na Śląsk Środkowy, a v/ końcu II wieku inna grupa Celtów przez Bramę Morawską przeszła na Górny Śląsk i do Małopolski. Celtowie dzięki stosunkom z wyżej rozwiniętą ludnością nadśródziemnomorską przyswoili sobie niejedne zdobycze ich cywilizacji, które przekazywali ludności, wśród której osiadali. Pierwsze skutki osiedlenia się Celtów na południu Polski były raczej ujemne, bo klin celtycki wbity między obszar prasłowiański a terytorium ilirskie, oddzielił Polskę od ożywczych wpływów kultury halsztackiej, zaś Celtowie sami na razie nie nawiązali bliższych stosunków ż ludnością miejscową Polski, tak że w rezultacie zaznaczył się w starszym i środkowym okresie przedrzymskim wyraźny zastój kulturowy. Dopiero w końcu omawianego okresu kultura lateńska zawojowuje nie tylko ziemie polskie, lecz znaczną część Europy środkowej i północnej. W środkowej fazie okresu lateńskiego wkracza na Pomorze Zachodnie pierwsza grupa ludności germańskiej: twórcy kultury jastorfskiej. 2. Ekspansjo, kultury wschodniopomorskiej we wczesnym i środkowym, okresie latefiskim (400—125 przed n.e.) W starszym okresie lateńskim ludność kultury wschodniopomorskiej rozlewa się jeszcze dalej, zdobywając w kierunku południowym znaczną część Dolnego i Środkowego oraz północny skrawek Górnego Śląska,, a także północną część Małopolski zachodniej, a ku południowemu wschodowi dochodzi aż do Rusi Halickiej. Im bardziej jednak oddala się ona od swej kolebki pomorskiej, tym słabszy odsetek stanowią zdobywcy wśród ludności miejscowej i wchodząc z nią w związki małżeńskie tym silniej podlegają jej wpływom. Wyraża się to m. in. w utracie charakterystycznych cech obrządku pogrzebowego kultury wschodniopomorskiej oraz w zaniku najbardziej typowej formy jej ceramiki: urn twarzowych. Już-na obszarze ziemi chełmińskiej, zajętej pod koniec V wieku przed n.e.,. Początki migracji ludnościowych 167 znaleziono tylko kilka okazów tych charakterystycznych popielnic. Także na Pomorzu Wschodnim ginie teraz ten typ naczyń, wychodzą też z użycia pokrewne im naczynia gruszkowate bez wyobrażenia twarzy oraz pokrywy wpuszczane z zakładką, natomiast rozpowszechniają się baniaste naczynia szerokootworowe z brunatnym chropowatym brzuścem i krótką gładzoną szyją (ryc. 86 d). Są one najczęściej pozbawione uch i tylko wyjątkowo zaopatrzone w dwa lub trzy małe ucha (ryc. 86 r) bądź też zastę-pujące je trzy guzy lub trzy pary guzów, a na granicy szyi i brzuśca mają nieraz listwę karbowaną lub ornament dołków paznokciowych. Rzadziej Występują smukłe naczynia jajowate (ryc. 86 k). Obok tych naczyń wchodzą jeszcze w użycie różne formy przejęte z kultury łużyckiej, np. naczynia beczułkowate z dwoma niezgrabnymi uchami, garnki jajowate z chropowatą powierzchnią i misy z brzegiem zagiętym do środka. Natomiast tylko niewiele zmieniły się formy mniejszych naczyń wkładanych do grobów jako przystawki. Wśród ozdób wykonywanych teraz prawie wyłącznie z żelaza na Pierwszy plan wysuwają się szpile. Obok przeżywających się szpil z łabędzią szyjką i okazów z małą główkę tarczowatą najliczniej używano szpil haczykowatych z główką zwiniętą w uszko. Towarzyszą im nieliczne szpile łopatkowate, importowane lub zapożyczone z północno-zachodnich Niemiec oraz żelazne zapinki typu kowalewickiego (Unisław, pow. chełmiński). Do zapinania pasa służyły klamry żelazne, wśród których zna-^zł się jeden okaz ażurowy (Gogolewo, pow. tczewski), również wzorowany na klamrach celtyckich, znajdowanych m. in. na Śląsku. Szyję zdobiono koliami ze szklanych paciorków, natomiast tylko rzadko używano Naszyjników brązowych w kształcie koron zapożyczonych z Danii oraz bransolet. W starszym podokresie lateńskim dokonywają się też ważne przemiany w obrządku pogrzebowym kultury wschodniopomorskiej. Mianowicie Wychodzą z użycia tak charakterystyczne dla fazy poprzedniej grobowce r°dzinne w postaci skrzyń kamiennych i rozpowszechniają się w to miej-Sce groby jednostkowe ze zwykłym obwarowaniem kamiennym lub bez ^lego. Obok częstych grobów popielnicowych coraz liczniej spotyka się Urny obsypane szczątkami stosu, a nawet czyste groby jamowe. Przemiany te, stanowiące wynik oddziaływania podbitej ludności kul-^ry łużyckiej, dokonywają się najprzód na Śląsku i w Wielkopolsce. °piero stamtąd nowe formy grobów przenoszą się na Pomorze. Tę stopniową ewolucję obrządku pogrzebowego* można śledzić najlepiej na du-Zyrn systematycznie rozkopanym cmentarzysku kultury pomorskiej w No-^ej Wsi Szropskiej, w pow. sztumskim. 168 Józef Kostrzewski 3. Kultura grobów kloszowych Bardzo wyraźny jest też udział kultury łużyckiej w powstaniu kultury grobów kloszowych, tak nazwanej od zwyczaju przykrywania popielnicy wielkim naczyniem odwróconym do góry dnem na podobieństwo klosza (ryc. 91). Kultura ta powstała zapewne wprost jako wynik zmieszania się najeźdźców z Pomorza z podbitą ludnością kultury łużyckiej. Mimo bowiem pewnych 91. Grób kloszowy z Brąchnówka, pow. rysów wspólnych z kulturą wschod-toruński niopomorską mało jest dotąd gro- bów kloszowych w kolebce kultury wschodniopomorskiej: na Wyżynie Kaszubskiej, natomiast występują one licznie na ziemi chełmińskiej i w Wielkopolsce, mniej licznie na Śląsku, za to wprost masowo na Mazowszu i w północnej Małopolsce, tj. na dawnym terytorium kultury łużyckiej, dokąd najazd ludności wschodniopomorskiej dotarł najpóźniej i gdzie przybysze stanowili najsłabszą domieszkę. Pomysł przykrywania popielnicy większym naczyniem odwróconym do góry dnem nie jest nowy, bo groby podobne spotykamy na ziemi chełmińskiej już w ciągu IV okresu epoki brązu (Rogowo, pow. toruński), a w tym samym czasie używano ich też sporadycznie na cmentarzyskach kultury łużyckiej na Pomorzu Zachodnim (Brzeźniak, pow. łobeski)110, gdzie przetrwały one poprzez V okres epoki brązu (Binowo, pow. gryfiń-ski)111 do wczesnego okresu halsztackiego, dalej na Śląsku i nad środkową Łabą. W starszej fazie wczesnego okresu żelaza trzy groby popielnicowe osłonięte kloszami znalazły się na cmentarzysku w Konikowie, w pow. koszalińskim 112, dwa w Wielkiejwsi, w pow. puckim, jeden zaś w Swarzewie w tymże powiecie, a w tym samym czasie zjawiają się one liczniej na cmentarzysku w Dębówku Nowym, w pow. wyrzyskim w północnej Wielkopolsce (w ilości 3—4 grobów na ogólną liczbę 41). Jednakże dopiero w młodszej fazie wczesnego okresu żelaza, a przede wszystkim w starszym okresie lateńskim, groby kloszowe stają się zjawiskiem masowym, wyrazem odrębnej kultury. Rozszerzają się wówczas na całym obszarze 110 J. Kostrzewski, Kultura łużycka na Pomorzu. Poznań 1958, ryc.^ 80i* 111 Op. cit., s. 166, ryc. 120. 112 F. Lachowicz, Wyniki badań archeologiczno-konserwatorskich na terenie województwa koszalińskiego, „Mat. Zach.-Pom.", t. 8 (1962), s. 156—<165. Początki migracji ludnościowych 169 kultury łużyckiej, podbitej przez kulturę wschodniopomorską, a na Polesiu i Wołyniu sięgają nawet dość daleko poza. wschodnią granicę zasięgu kultury wschodniopomorskiej. Jakkolwiek groby kloszowe występują nieraz na wspólnych cmentarzyskach z grobami kultury wschodniopomorskiej, to jednak już na ziemi chełmińskiej, a tym bardziej w Wielkopolsce, na Mazowszu, w Małopolsce i na obszarze ZSRR tworzą one najczęściej zupełnie odrębne cmentarzyska. Wyraźnym rysem wyodrębniającym kulturę grobów kloszowych od kultury wschodniopomorskiej jest przestrzegany tu zwyczaj chowania szczątków każdego zmarłego oddzielnie oraz obfitszego1 wyposażania grobów w przystawki, co świadczy o przetrwaniu tradycji kultury łużyckiej. Z tej kultury przejęto też niewątpliwie stosowane nieraz obsypywanie popielnicy szczątkami stosu oraz spotykane tu i ówdzie groby jamowe. Groby kloszowe są z reguły płaskie i pozbawione osłony kamiennej i tylko W niektórych wypadkach okładano klosz okrąglakami (Brąchnówko, pow. toruński), a wyjątkowo umieszczano po kilka grobów kloszowych we Wspólnych niskich mogiłach (Zalesie, pow. toruński), w czym objawia się ttioże wpływ kultury wschodniopomorskiej. W ceramice kultury grobów kloszowych obok form typowych dla kultury wschodniopomorskiej, jak popielnice i klosze z baniastym, chropowatym brzuścem i szeroką gładką szyją i misy uchate z wgięciem poniżej krawędzi, są też w użyciu smukłe klosze jajowate, baniaste naczynia 2 dwoma uchami, misy z brzegiem zagiętym do środka, talerze krążkowane, piecyki dzwonowate z dziurkowanymi ścianami, niektóre formy czerpaków (Stary Dzierzgoń, pow. morąski) i kubków oraz grzechotki (Rzęcz-kowo, pow. toruński). Tęusamą mieszaninę form obu kultur zauważamy też wśród ozdób i innych wyrobów metalowych, skąpo tylko wkładanych do grobów. Formami kultury wschodniopomorskiej są np. szpile z dużą główką miseczkowatą • (Gogolewo, pow. tczewski), żelazne, bransolety °twarte z grubej sztaby (tamże) i kolczyki z nanizanymi paciorkami ^klanymi. Typową zaś ozdobą kultury łużyckiej są szpile brązowe z du- tarczką spiralną, jaką znaleziono w Rzęczkowie, w pow. toruńskim. ^ narzędzi możemy wymienić sierp wykopany w Czarzach, w pow. chełmińskim. Osad kultury grobów kloszowych dotąd na Pomorzu nie znamy. Duża °sada rozkopana na sąsiednich Kujawach (w Brześciu Kujawskim) dostar-Czyła bardzo ciekawych zabytków, wykazujących w zakresie ceramiki bacznie więcej rysów typowo łużyckich niż znaleziska grobowe. Na Pomorzu ludność grobów kloszowych skupia się głównie na ziemi chełmińskiej i w bliskim jej sąsiedztwie, sięgając aż do okolicy Gniewu (Bzowo P°w. świecki i Gogolewo pow. tczewski), na prawym brzegu dolnej Wisły ^chodzi przez powiat kwidzyński aż do sztumskiego i malborskiego. Na 170 Józef Kostrzewski podstawie powyższych danych możemy przyjąć, że ludność kultury gro-bówT kloszowych stanowi po prostu dalszy ciąg ludności kultury łużyckiej ujarzmionej przez lud kultury wschodniopomorskiej. Wskutek przerwania przez ekspansję Celtów ku wschodowi stosunków handlowych z krajami ilirskimi, we wschodnich Alpach i nad północnym Adriatykiem ustaje dopływ nowych form zabytków z południa i ten brak utrudnia nam datowanie znalezisk ze środkowego okresu lateńskiego, ale rozkopywania we wspomnianej osadzie w Brześciu Kujawskim, tak samo jak na cmentarzysku w Nowej Wsi Szropskiej, w pow. sztumskim, wykazały, że nie było w tym czasie przerwy osadniczej na Pomorzu. Nie może być też mowy o emigracji pod koniec wczesnego okresu lateńskiego całej ludności kultury wschodniopomorskiej ku Morzu Czarnemu, jak to przyjmują badacze niemieccy, jakkolwiek ludność ta niewątpliwie została osłabiona liczebnie przez wyrój dużych gromad na podbój terytorium kultury łużyckiej. Tę samą ciągłość przyjąć też musimy dla ziemi chełmińskiej, gdzie widocznie nieliczni przybysze z Wyżyny Kaszubskiej rychło roztopili się w ludności miejscowej, czemu sprzyjało pokrewieństwo językowe, bo wszakże kultura wschodniopomorska wyrosła z pnia kultury łużyckiej. 4. Pierwsi Germanie w pradziejach Pomorza (kultura jastorfska) We wczesnym (starszym) okresie lateńskim pojawiają się na lewym brzegu dolnej Odry Germanie. Są to przedstawiciele tzw. kultury jastorfskiej, tak nazwanej od cmentarzyska w Jastorf w Hanowerze 113. Ci pierwsi Germanie w dziejach Polski opanowują w środkowym okresie lateńskim obszar Pomorza Zachodniego od Odry aż do Parsęty, skupiając się głównig w powiatach gryfińskim, pyrzyckim i starogardzkim. Ku południowi sięgają oni w rozproszeniu aż do dolnej Noteci i dolnej Warty, zostawiają jednak szeroki pas wzdłuż wybrzeża nie zajęty. Kulturę tę charakteryzują w tej fazie naczynia z kulistym lub jajowatym brzuścem, bez uch, z dość wysoką, zwężającą się ku górze szyjką i brzegiem wygiętym na zewnątrz (ryc. 92 e). Panują wówczas groby obwarowane z popielnicami obsypanymi szczątkami stosu oraz groby jamowe, pozbawione z reguły darów grobowych. Dopiero na początku późnego (młodszego) okresu lateńskiego pojawiają się w grobach przedmioty metalowe, mianowicie brązowe szpile skrzydlate (ryc. 92 a), brązowe naszyjniki z cylindrycznymi końcami (ryc. 92 b), brązowe klamry do pasa z koń- 313 H. J. Eggers, Die Mittellatenezeit in Mittelpommern, „Balt. Stud.", 43 (1955); P. Wołągiewicz, Uwagi do zagadnienia stosunków kulturowych w okresie lateńskim na Pomorzu zachodnim, „Mat. Zach.-Pom.", t. 5 (1959), s. 121—143. Początki migracji ludnościowych 171 92. Zabytki kultury jastorfskiej z środkowego i późnego okresu lateńskiego cami zagiętymi w tym samym kierunku, żelazne klamry dwudzielne importowane z Bornholmu (ryc. 92 c), praktyczniejsze miejscowe ich naśladownictwa trójdzielne (ryc. 92 d), sprowadzane z Pomorza Gdańskiego klamry zawiaskowe oraz brązowe zapinki typu zaodrzańskiego. Broni groby te w ogóle nie zawierają. Luźno spotykamy poza tym naszyjniki W kształcie koron 114. Kultura jastorfska ginie na Pomorzu około połowy późnego podokresu lateńskiego, w tym czasie bowiem zajmuje zachodnią część Pomorza grupa oksywska kultury wenedzkiej. 5. Ludność bałtyjska we wczesnym i środkowym okresie lateńskim Jak się zdaje, dopiero na przełomie wczesnego okresu żelaza i wczesnego okresu lateńskiego udało się ludności bałtyjskiej zasymilować ludność kultury łużyckiej, która pojawiła się na Pomorzu Mazowieckim w IV okresie epoki brązu i przetrwała w głąb wczesnego okresu żelaza. Dopiero wówczas zapanowały powszechnie kurhany w miejsce grobów płaskich i pojawiły się naczynia z kulistym dnem, tak typowe dla kultury bałtyjskiej, z charakterystyczną ornamentyką. Oczywiście na dolnym Powiślu przeżywają się nadal pewne szczegóły obrządku pogrzebowego kultury Wschodniopomorskiej (np. kamienne groby skrzynkowe), a dalej ku Wschodowi pewne pozostałości kultury łużyckiej, np. naczynia o płaskim dnie, talerze krążkowate, jajowate naczynia zasobowe z chropowatą powierzchnią, czarki z ornamentyką paznokciową i prostokątne przedmioty rogowe z dwoma otworami nieznanego przeznaczenia. Jednak we wschodniej części Pomorza Mazowieckiego, na wschód od jezior Mamry i Śniardwy elementy bałtyjskie już dominują, a i w części zachodniej panują 114 Znamy je z następujących miejscowości: Chocielewko i Kopaniewo pow. lęborski, Kruszyna pow. słupski, Piasutno pow. szezycieński, Piekło pow. gdański, ^edło pow. nowogardzki, Rydzewo pow. drawski i nieznana miejscowość na ziemi ^buskiej (ongiś Nowej Marchii). 172 Józef Kostrzewski 93. Ceramika kultury bałtyjskiej z wczesnego (a—b, d) i późnego okresu lateńskiego (c) teraz kurhany z licznymi pochówkami, mające zapewne charakter .rodzinny, zbadane np. po drugiej wojnie światowej w Gródkach, w pow. działdowskim 115 oraz w Lidzbarku Warmińskim116. Kurhany te, usypane z luźnych kamieni, są nieraz otoczone jednym lub kilku rzędami kamieni. Pochowki ułożone są najczęściej w długie rzędy i mieszczą się w prostokątnym obwarowaniu kamiennym lub w skrzyni kamiennej, zawierającej od kilku do ponad 30 pochowków. Ceramika tego okresu ma dna przeważnie okrągłe i kształt najczęściej dwustożkowaty, z częścią górną wgiętą do środka, dolną zaś wygiętą na 115 „Rocz. Olszt.", t. 1 (1960), s. 45—72. 116 Loc. cit., t. 2 (1959), s. 81—112. Początki migracji ludnościowych .173 zewnątrz, zdobione poziomymi pasmami zygzaków czy ukośnych krzyży, bądź rytych (ryc. 93 a), bądź wykonanych kółkiem zębatym (ryc. 93 b, d). Popielnice przykrywano zwykle misami (ryc. 93 b), rzadziej pokrywami wpuszczanymi, przy czym misy są często zaopatrzone w dwa otwory (ryc. 93 b; np. Żardeniki pow. lidzbarski117 i Lidzbark Warmiński118). Przystawki występują stosunkowo rzadko, podobnie i dary grobowe. Na dolnym Powiślu przeżywają się jeszcze we wczesnym i środkowym okresie lateńskim groby płaskie. Typowe cmentarzysko z tego okresu odkryto tu w Tynwałdzie, w pow. suskim 119. Większość grobów miała charakter popielnicowy bez obwarowania, a poza tym były tu groby popielnicowe z obwarowaniem z jedną zazwyczaj popielnicą, groby skrzynkowe, jamowe i skupienia kości. Także w grobach popielnicowych znajdowała się nieraz domieszka szczątków stosu. Zarówno na dolnym Powiślu jak i dalej ku wschodowi spotyka się w grobach jeszcze domieszkę elementów późnej kultury wschodniopomorskiej. Także znaczna część °sad z Pomorza Mazowieckiego pochodzi dopiero z wczesnego okresu lateńskiego, m. in. osady bagienne. 6. Wpływ kultury celtyckiej na ludność rodzimą w późnym okresie lateńskim (125 przed n.e. — początek n.e.) Kultura celtycka, oddziaływająca w pierwszych wiekach pobytu Celtów na ziemiach południowo-zachodniej Polski — mimo bliskiego sąsiedztwa — tylko słabo na kulturę ludności miejscowej, na przełomie Wił wieku przed n.e. rozprzestrzenia się na prawie całą Polskę, wywie-rając bardzo silny wpływ również na ludność Pomorza. Panuje teraz na Pomorzu, jak w całej niemal Polsce, kultura grobów jamowych, tak nazwana od przeważającej formy grobów, w których cała po-z°stałość stosu, bezładnie zmieszana, złożona jest bez popielnicy w zwykłej jamie wybranej w ziemi. Pomijając odosobnione groby jamowe, spotykane już w II okresie epoki brązu (Wolica Nowa, pow. włocławski), modemy śledzić tę formę grobu w obrębie kultury łużyckiej od IV okresu, a groby popielnicowe obsypane szczątkami stosu już od III okresu epoki brązu 120 bez przerwy do wczesnego okresu żelaza. Od kultury łużyckiej U7 C. Engel, Vorgeschichte der altpreussischen Stamme, tabl. 114 c. 118 „Rocz. Olszt.", t. 2 (1959), s. 91, tabl. III, 10. 119 A. Łuka, Cmentarzysko z wczesnego i środkowego okresu lateńskiego lo Tynwałdzie, pow. suski, „Slavia Antiąua", 5 (1956), s. 302—357. Autorka zaliczyła to cmentarzysko, mające charakter przeważnie bałtyjski, niesłusznie do kul- Ury pomorskiej.< 120 J. Kostrzewski, Kultura łużycka na Pomorzu, s. 42. 174 Józef Kostrzewski przejmuje ją kultura wschocLniopomorska, od niej zaś znowu kultura grobów jamowych. O ile jednak groby jamowe w poprzednich okresach stanowią mimo różnego nasilenia zawsze tylko wyraźną mniejszość, to obecnie upowszechniają się do tego stopnia, że tworzą około 90% wszystkich grobów, natomiast zaledwie niecałe 10% przypada na groby popielnicowe czyste i obsypane szczątkami stosu. Na całym obszarze kultury grobów jamowych powszechnie też stosuje się teraz zwyczaj praktykowany sporadycznie już dawniej — palenia wraz ze zmarłym także darów grobowych oraz rytualnego niszczenia przez gięcie czy łamanie przedmiotów żelaznych, których ogień nie strawił. Jest to zapewne rezultat przekonania, że także przedmioty dla nas martwię, służące nieboszczykowi za życia, posiadają w istocie dusze, które dopiero przez zniszczenie ich powłoki zewnętrznej zostają wyzwolone i mogą podążyć za zmarłym w krainę cieniów. Nowością natomiast jest pojawienie się na ziemi chełmińskiej (Rządz, po w. grudziądzki) i na dolnym Powiślu (Lasy, pow. sztumski) na-przełomie późnego okresu lateńskiego i okresu rzymskiego, grobów szkieletowych, od dawna na Pomorzu nie używanych, w czym wyraża się pośredni wpływ celtycki, bezpośrednie zaś oddziaływanie zwyczaju grzebania zmarłych niespalonych, przyjmującego się w późnym okresie lateńskim pod wpływem celtyckim na Śląsku i w Wielkopolsce. Nowym rysem jest też upowszechnienie się żelaza, które na Pomorzu zaczęto w tym okresie wytapiać na miejscu z rodzimych rud żelaznych i powszechnie stosować nie tylko do narzędzi i broni, lecz także do wyrobu ozdób. 7. Stosunki etniczne na Pomorzu Nadwiślańskim....... I teraz, jak w poprzednim okresie, wyróżnić możemy na Pomorzu kilka odrębnych grup ludności prasłowiańskiej. Jedną z nich jest grupa oksywska kultury grobów jamowych albo wenedzkiej, nazywana tak od cmentarzyska w Gdyni-Oksywiu, zajmująca wybrzeże morskie w" początku późnego okresu lateńskiego, mianowicie obszar między Bałtykiem a Moreną Bałtycką, między Parsętą a Kanałem Elbląskim i stanowiąca najprawdopodobniej dalszy ciąg kultury wschodniopomorskiej. Na terytorium ziemi chełmińskiej i w zachodniej cząstce Pomorza Mazowieckiego, a także na południowym skrawku Pomorza, żyje ludność grupy prze-worskiej kultury grobów jamowych (wenedzkiej). Także na prawobrzeżnym dolnym Powiślu występują elementy przeworskie. Natomiast między dolną Odrą a Pasłęką przeżywają się resztki przedstawicieli kultury jastorfskiej, a w drugiej połowie niniejszego okresu obszar ich zajmuje ludność grupy oksywskiej. Grupy oksywska i przeworska odgraniczone są od siebie pustą przestrzenią, obejmującą dorzecze Wdy (Czarnej Początki migracji ludnościowych 175 Wody) i Brdy, która nie dostarczyła dotąd żadnych znalezisk 121, tzn. obszarem dawnej, o wiele większej niż obecnie Puszczy Tucholskiej, co stanowi uderzający kontrast w stosunku do wczesnego okresu żelaza, kiedy ten obszar był zaludniony 122. Nasuwa się przypuszczenie, że właśnie ten . najmniej urodzajny teren Wyżyny Kaszubskiej wyludnił się w znacznej części we wczesnym i środkowym okresie lateńskim w związku z wyrojem wielkich mas ludności w kierunku południowym, która poszukiwała żyź-niejszych ziem. Obie grupy ludności: oksywska i przeworska są ze sobą blisko spokrewnione, różnią się jednak w pewnych drugorzędnych szczegółach. Ceramika obu grup wyróżnia się od dawniejszej swymi zgrubiałymi, wygiętymi na zewnątrz i facetowanymi, tzn. graniasto ukształtowanymi brzegami oraz zwężonymi w środku, często zdobionymi uchami. Ogromna większość naczyń posiada też starannie gładzoną, ciemną powierzchnię. Formy ceramiki obu grup, a także ich ornamentyka są jednak różne. Poza tym ludność grupy oksywskiej odznacza się szczególnymi zdolnościami w zakresie kowalstwa i odlewnictwa brązowego, która to cecha łączy ją z ludnością kultury wschodniopomorskiej, natomiast przedstawiciele kultury przewor-skiej, zajmujący dawny obszar kultury łużyckiej, wyróżniają się wybitnym, talentem w zakresie garncarstwa, podobnie jak lud kultury łużyc-kiej. 8. Grupa oksywska — przeżytek dawnych kultur W ceramice grupy oksywskiej do naczyń nawiązujących do form kultury wschodniopomorskiej123 należy typ garnków jajowatych bez uch ze zgrubiałym facetowanym brzegiem, trwający dalej w okresie rzymskim 124. Dalszym typem, który przetrwał od wczesnego okresu żelaza bądź od wczesnego okresu lateńskiego, są naczynia w przybliżeniu dwustożko-Wate, z zaokrąglonym załomem i wgięciem poniżej krawędzi, zazwyczaj bezuche, nieraz zaś zaopatrzone w cztery uszka lub tyleż listewek pionowych (ryc. 94 d) czy guzków miseczkowatych, oraz zjawiające się sporadycznie pokrywy wpuszczane z zakładką (Gdynia-Oksywie gr. 163 i Sko- 121 J. K o s t r z e w s k i, Die ostgermanische Kultur der Spatlatenezeit. Leipzig 1919, t. I, mapka za s. 254. 122 L. Łuka, (w:) Munera Archaeologica Josepho Kostrzewski ... oblata. Por znań 1963, s. 232. 123 Por. np. okaz z Drzewiny, w pow.i gdańskim. E. Petersen, D. jruhger-manische Kultur in Ostdeutschland und Polen. Berlin 1929, tabl. 26 p. 124 Por. R. Schindler, D. Besiedlungsgeschichte der Goten und Gepiden. Leipzig 1940^ tabl. 46. 176 Józef Kostrzewski 94. Zabytki grupy oksywskiej kultury wenedzkiej z późnego okresu lateńskiego warcz, pow. gdański). Typem nowym, bardzo charakterystycznym dla grupy oksywskiej, są bogato zdobione popielnice z wyodrębnioną nieraz nóżką (ryc. 94 c), zazwyczaj z uchem zwężonym w środku i zgrubiałą faceto-waną krawędzią, zdobione na największej wydętości lub nieco powyżej szerokim pasem bardzo urozmaiconego ornamentu 125 (ryc. 94 c—c^, złożonego z prostokątów wypełnionych kolejno coraz to nowymi motywami: 125 Okazy podobne występują na obszarze od Drawska aż do Gościszewa, w pow. sztumskim. Początki migracji ludnościowych 177 swastykami, pionowymi i leżącymi wątkami klepsydrowatymi, rombami, krzyżami z obwódką krzyżowatą, szachownicami, kratkami ukośnymi, jodełkami, ornamentami schodkowatymi i meandrowatymi oraz innymi motywami. Naczynia te przypadają już na koniec okresu późnolateńskiego. 2 rzadkich przystawek wymieniamy kubki uchate (ryc. 94 e) i czarki nie różniące się od analogicznych form grupy przeworskiej. Poza tym sporadycznie spotyka się na obszarze grupy oksywskiej pewne typy charakterystyczne dla grupy przeworskiej, np. naczynia gruszkowate z krótką cylindryczną szyjką i brzegiem wygiętym na zewnątrz 126 (Gdynia-Oksywie gr. 25 i 78, Karlikowo pow. wejherowski i Dobropole pow. kamieński), Zwykle zaopatrzone w ucho zwężone w środku, naczynia jajowate o dwóch Uchach pod krawędzią (Gdynia-Oksywie gr. 91, Gościszewo pow. sztumski gr. 2103, Lubieszewo pow. Nowy Dwór Gdański, Zukczyn i Sko-Warcz, pow. Pruszcz Gdański), dzbany z największą wydętością poniżej Połowy wysokości oraz misy z brzegiem zagiętym do środka 127. a) Rozwój metalurgii i produkcji narządzi Wybitną twórczość rozwinęła grupa oksywska w zakresie metalurgii, Wytwarzając przede wszystkim różne, sobie właściwe typy broni. Oprócz Bieczy obosiecznych, wzorowanych na mieczach celtyckich, są tu bowiem W użyciu miecze jednosieczne (ryc. 941), rozwinięte z podobnych, choć bacznie krótszych mieczy kultury wschodniopomorskiej. Tkwiły one W pochwach drewnianych (ryc. 94 u), zakończonych dołem szerokim oku-Ciem w kształcie czworograniastej beleczki, zaopatrzonych w kilka skutek. Na szczególną uwagę zasługują okazy z pierścieniowatą rekojeścią (ryc. 94 u), które drogą wymiany handlowej dostają się nie tylko na Kujawy (Tuczno, pow. inowrocławski), lecz i do odległego Hanoweru (Har-Sefeld, pow. Stade, NRF 128), a nawet do Szwecji129. Dalej wyrabiano tu Sroty oszczepów z zadziorami, również eksportowane na obszar kultury Przeworskiej, oraz groty włóczni z falisto wycinanymi brzegami, wzorowane na grotach celtyckich. I ten rodzaj grotów włóczni rozszedł się poprzez Wielkopolskę i Śląsk aż na Ruś Halicką i na Wołyń. Także większość grotów oszczepów z wytrawianymi ornamentami jest zapewne pochodzenia miejscowego. Wojownicy grupy oksywskiej posiadali także tar-cZe drewniane (ryc. 95), najczęściej okrągłe lub owalne, wzmocnione że- 126 Por. D. Bohnsack, Die Burgunden in Ostdeutschland und Polen, s. 80, is, 5. 127 Por. okazy późnolateńskie z Gdańska-Wrzeszcza D. Bohnsack, op. cit., ^bl. 14 2 i z Bystrzycy w pow. kwidzyńskim, „Offa", (1959—1961), s. 163, ryc. 17 1 s- 166, ryc. 9, 36. 128 B e h n, Altgermanische Kultur, tabl. 43. 129 Np. w Asby na Upplandii i w Glomminge na Olandii. ^ Historia Pomorza — Tom I, część 1 Józef Kostrzewski 95. Rekonstrukcja tarczy drewnianej z późnego okresu lateńskiego laznymi okuciami i zapewne obite skórą, wzorowane na tarczach kultury wschodniopomorskiej 130. Miały one wycięty w środku otwór z przymocowanym od wewnątrz żelaznym imaczem na drewnianej podstawie. Otwór ten dla ochitony ręki trzymającej imacz (ryc. 94 r) zakrywano z zewnątrz żelaznym okuciem, tzw. dziobem tarczy, czyli umbem (ryc. 94 n). Nieraz także brzeg tarczy zaopatrywano w rynienkowate okucie, którego kształt umożliwia nam odtworzenie i'ormy tarczy. Najbardziej znamiennymi formami umb dla grupy oksywskiej są okazy z krótkim, tępo uciętym kolcem (ryc. 94 n). Rzadziej występują umba stożkowate, kopulaste i okazy z ostrym kolcem. Rekonstrukcję tarczy podaje ryc. 95. Z narzędzi bardzo rozpowszechnione były noże sierpowate z rozmaicie ukształtowaną rękojeścią, szczególnie okazy z rękojeścią prostą, gładką lub śrubowato skręcaną (por. ryc. 96 t), płaskocylindryczne przęśliki z piaskowca oraz gliniane przęśliki poduszkowate. Natomiast najpospolitsze gliniane okazy dwustożkowate (ryc. 94 w) są wspólne z grupą przeworską kultury wenedzkiej. Z przyborów toaletowych szczypce z rurkowato rozszerzonym uchwytem kontynuują formę kultury łużyckiej, natomiast wąskie szczypce z trójkątnie rozszerzonymi końcami oraz brzytwy półksię-życowate (ryc. 94 o) i półkoliste stanowią dziedzictwo kultury wschodniopomorskiej. W grobach kobiecych spotyka się też igły do szycia (ryc. 94 s). 130 Najstarsze tarcze późnolateńskie, używane głównie przez ludność grupy przeworskiej, mają również podobnie jak tarcze kultury wschodniopomorskiej umba półkoliste. Jeden taki okaz znalazł się na dolnym Powiślu (W. H e y m, Drei Spatlatenegraberfelder aus Westpreussen, „Offa", (1959—1961), ryc. 2, 6). Początki migracji ludnościowych 179 Także ozdoby kultury oksywskiej odznaczały się większą rozmaitością. Powstały tu lub zadomowiły się typy zapinek, z których wymienimy tylko najważniejsze. Wśród fibul środkowolateńskich najbardziej typowe są smukłe okazy z dolną cięciwą (typ D), żelazne fibule z trójkątnym ka-błąkiem zapożyczone z zachodu (typ F, ryc. 94 1), brązowe zapinki z wysokim kabłąkiem, górną cięciwą i długą nóżką przymocowaną do kabłą-ka tuż przy sprężynie przejęte z kultury celtyckiej (typ G), dalej okazy 2 trapezoidalną nóżką i dolną cięciwą (typ I). Z zapinek o konstrukcji późnolateńskiej charakterystycznymi formami grupy oksywskiej są żelazne fibule z główką miseczkowatą (typ J), wzorowane na importowanych zapinkach celtyckich, fibule trójkątne z górną cięciwą (ryc. 94 m), podobne okazy z dolną cięciwą (typ L) i okazy o esowatym kabłąku z dolną cięciwą (typ N).' Znaczną rozmaitością odznaczają się też formy klamer do pasa. Wyrobami miejscowymi grupy oksywskiej są żelazne klamry czworograniaste i brązowe okazy taśmowate z końcami zagiętymi w odwrotnych kierunkach (ryc. 94 a-b, f), brązowe klamry trójdzielne (ryc 94 g) z prostokątną zazwyczaj częścią środkową (ryc. 94 i), które dotarły do Niemiec łódkowych, wreszcie żelazne klamry z zawiaskami (ryc. 94 h). b) Importy celtyckie Ludność grupy oksywskiej sprowadzała z obszaru kultury celtyckiej niektóre zapinki, np. fibule typu G i okaz z białego brązu ze Skowarcza W pow. gdańskim 131, a za pośrednictwem celtyckim otrzymywała też italskie wiadra z uchwytami w kształcie delfinów i podobne wiadra z uchami trapezowatymi wyrabiane zapewne na obszarze Recji (Starzyno pow. pucki), zaś z nieznanego bliżej ośrodka przemysłowego na południowym zarodzie — kotły brązowe z brzegiem żelaznym i dwoma pierścieniowa-tymi uchwytami żelaznymi (Bolszewo pow. wejherowski i Ciepłe pow. Sttiewski) oraz niektóre miecze obosieczne. Do importów mieczy celtyckich Należą przede wszystkim okaz damaszkowany z Opalenia, w pow. kwidzyńskim, oraz kilka okazów zaopatrzonych w pochwy ozdobione górą Wytłaczanymi lub ażurowymi płytkami brązowymi (Kopaniewo pow. lęborski i Będziechowo pow. słupski). W Opaleniu znaleziono razem z importowanym mieczem szczątki kolczugi celtyckiej. Na cmentarzyskach grupy oksywskiej przeważają absolutnie groby jadowe, natomiast groby popielnicowe obsypane szczątkami stosu są bez po-r°Wnania rzadsze, a całkiem wyjątkowo tylko spotyka się czyste groby Popielnicowe i skupiska kości spalonych bez popielnicy. W niektórych wy- 131 Por. J. Kostrzewski, Die ostgermanische Kultur der Spatlatenezeit, ^Pzig 1919, t. I, s. 41, ryc. 26. 12* 180 Józef Kostrzewski padkach (np. w grobie 144 w Gdyni-Oksywiu i w Prądzieńskim Lesie w pow. myśliborskim) stwierdzono ponad grobami obecność nagrobków w postaci pionowo ustawionych głazów wystających ongiś ponad powierzchnię. Na kilku cmentarzyskach przy ujściu Wisły zauważono, że szczątki wojowników grzebano z reguły w globach popielnicowych, a spalone kości niewiast, dzieci i zapewne też mężczyzn nie będących wojownikami — w grobach jamowych. W przeciwstawieniu do grupy przeworskiej w grobach grupy oksywskiej przystawki są rzadkie i występują tylko w liczbie pojedynczej, w czym wyraża się tradycja kultury wschodniopomorskiej. Jedynie w kilku grobach odkrytych w Warszkowie, w pow. sławieńskim, znajdowały się wyjątkowe po dwie przystawki. Razem z takimi faktami, jak dalsze używanie grobów jamowych, przetrwanie pewnych form wyrobów metalowych i pokrewieństwo form naczyń i ich ornamentyki, jest to świadectwo dalszego istnienia na obszarze grupy oksywskiej tej samej ludności, która żyła tu we wczesnym okresie żelaza i we wczesnym i środkowym okresie lateńskim. 9. Ludność grupy przeworskiej na Pomorzu Ludność grupy przeworskiej zajmuje na Pomorzu ziemię chełmińską, graniczące z nią od Wschody powiaty działdowski i nidzicki województwa olsztyńskiego i, jak się zdaje, południowo-zachodni skrawek Pomorza Zachodniego, a poza tym stanowi co najmniej silną domieszkę w prawobrzeżnej części dolnego Powiśla. Stanowi ona dalszy ciąg ludności kultury łużyckiej z wczesnego okresu żelaza, która wchłonęła nawarstwioną na nią w początku okresu lateńskiego ludność kultury wschodniopomorskiej. Przetrwały tu nawet pewne typowe formy kultury łużyckiej, np. trojaki (ryc. 96 d; Bystrzec pow. kwidzyński, gr. 87, Chełmno, m.p) i czarki z kilku trójkami guzów na brzuścu (Chełmno), misy z brzegiem zagiętym do środka (Bystrzec, pow. kwidzyński, gr. 48 i 129), wreszcie naczynia jajowate o dwóch uchach (ryc. 96 c), część kubków i naczynia miniaturowe. Przetrwania tradycji kultury łużyckiej dowodzi też obecność aż siedmiu maleńkich naczyń w przytoczonym powyżej grobie z Chełmna oraz stosunkowo częste występowanie po kilka przystawek w grobach póżnolateńskich na dolnym Powiślu oraz w południowo-zachodnich powiatach woj. olsztyńskiego (ryc. 97 a). Z nowych form wchodzą obecnie w użycie naczynia odwrotnie gruszko wate z cylindryczną szyjką i wygiętym na zewnątrz brzegiem, zaopatrzone najczęściej w jedno, a wyjątkowo w dwa ucha zwężone w środku (ryc. 96 a). Naczynia te wzorowane są na wiadrach brązowych import o- Początki migracji ludnościowych 181 tym Zabytki grupy przeworskiej kultury wenedzkiej z późnego okresu lateńskiego danych za pośrednictwem celtyckim z Italii, jakie znamy np. z Rządzą, ^ pow. grudziądzkim. Inne nowe formy, występujące wyłącznie na obszarze grupy przeworskiej, reprezentują też niskie cylindryczne kubki 2 Uszkiem (ryc. 96 i) oraz naczyńka półkuliste bez uch z pionowo żłobko- 182 Józef Kostrzewski 97. Zabytki grupy przeworskiej z Pomorza Mazowieckiego wanym brzuścem, zazwyczaj zaopatrzone w zagłębienie w dnie, dzbany gruszkowate (ryc. 96 b), wreszcie kubki uchate z cylindryczną częścią górną i stożkowatą częścią dolną oraz kubki i czarki z uchem poprzecznym (Stary Targ pow. sztumski, Bystrzec pow. kwidzyński, Warszawa-Wila-nów). Natomiast misy z wcięciem poniżej krawędzi (ryc. 96 f) stanowią, być może, dziedzictwo kultury wschodniopomorskiej, podobnie jak sporadycznie pojawiające się pokrywy wpuszczane i piecyki dzwonowate z dziurkowanymi ścianami. a) Upowszechnienie broni Także u niektórych wyrobów metalowych stwierdzić można wyraźnie pochodzenie od form kultury łużyckiej. Do takich dowodów przetrwania dawnych form należą np. brzytwy półkoliste (ryc. 96 s, 97 b) i półksięży-cowate, a do form kultury wschodniopomorskiej nawiązują też szczypce z rurkowato rozszerzonym uchwytem. Znaczna jednak większość wyrobów kruszcowych zdradza wyraźnie dużą zależność od wzorów celtyckich, które szczególnie potężnie oddziaływały w dziedzinie uzbrojenia. Po raz pierwszy ludność grupy przeworskiej zaczęła obecnie wyrabiać masowo Początki migracji ludnościowych 183 miecze żelazne po pierwszych próbach dokonanych w okresie halsztackim przez ludność kultury łużyckiej 132. Wzorując się na mieczach importowanych, ludność grupy przeworskiej Wyrabiała miecze obosieczne tkwiące w pochwach żelaznych z dwóch blach różnej szerokości, zagiętych o siebie. Przynitowana do pochwy zawieszka umożliwiała zawieszanie miecza na rapciach, zapinanych przy pomocy pierścieniowatych klamer, naśladujących również wzory celtyckie. Miecze te były, podobnie jak ich pierwowzory celtyckie, bardzo długie (od 1,0 m do 1,10 m), posiadały jelec dzwonowaty dla powstrzymania ciosów wroga i były nieraz, podobnie jak pochwy, zdobione wybijanymi punktami lub też dołkami wytrawianymi przy pomocy kwasów roślinnych. Także technikę i wzory ornamentów zapożyczyła ludność grupy przeworskiej od Celtów. Niektóre miecze z Wielkopolski, widocznie importowane z terytorium celtyckiego, zaopatrzone są w-znaki fabryczne, Wyróżniające poszczególne warsztaty płatnerskie. Importem jest też miecz obosieczny z Opalenia, w pow. kwidzyńskim, z głownią damaszkowa-ną 133 Natomiast dość liczne miecze jednosieczne na ziemi chełmińskiej 1 kilka okazów na Kujawach należy uznać za wynik wymiany handlowej z sąsiednim obszarem grupy oksywskiej, w reszcie obszaru grupy przeworskiej miecze jednosieczne są bowiem prawie nie znane. Ważną częścią uzbrojenia był też oszczep zakończony żelaznym grotem 2 ostrym zazwyczaj żeberkiem środkowym i zaopatrzony dołem w stożkowate okucie drzewca, tzw. tok. O ile forma części grotów wykazuje wyraźne pokrewieństwo z grotami kultury łużyckiej i nielicznymi znanymi °kazami kultury wschodniopomorskiej, z którymi łączy je ostre żeberko srodkowe, to zwyczaj ich zdobienia przeważnie wytrawianymi ornamen-tami przejęty został od Celtów, podobnie jak zwyczaj okuwania drzewców tokami. Także groty wyjątkowo szerokie (por. ryc. 94 p) stanowią zapewne naśladownictwo wzorów celtyckich. Wyrobem ludności grupy przeworskiej są prawdopodobnie groty z wykuwaną ornamentyką kresek podłużnych, poza obszarem przeworskim prawie nie znane, dalej okazy z wytrawianymi wzorami w kształcie łusek i z wypukłym ornamentem rombowa-tym. Okazy z innymi wzorami stanowią zapewne import z obszaru grupy oksywskiej. Uzbrojenie wojowników uzupełniały tarcze drewniane lub owalne, zapewne oii e skórą i wzmocnione okuciami żelaznymi (ryc. 95, 96 k, 1, p). karcze późnolateńskie są tylko udoskonalonymi przeróbkami tarcz kultu-ry wschodniopomorskiej, przy czym umba drewniane zastąpiono podob- 132 Por. miecze z okresu halsztackiego z Nadarzyna w pow. pyrzyckim i z Za-0r°wa w pow. wolsztyńskim. 133 Por. J. Kostrzewski, Die ostgermanische Kultur der Spatlaienezeit, ryc. 74. 184 Józef Kostrzewski nymi umbami półkolistymi z żelaza, zmieniając następnie stopniowo ich kształt pierwotny (ryc. 96 p, 97 d). Natomiast żelazne imacze (ryc. 96 k) i okucia brzegów tarczy (ryc. 96 1) wykazują wpływ wzorów celtyckich. Umba półkoliste stanowią typową formę grupy przeworskiej i jeden tylko okaz znalazł się poza jej zwartym obszarem na dolnym Powiślu w Nowej Wsi Szropskiej, w pow. sztumskim 134. Wąskie imacze zaopatrzone są bądź w dwie (ryc. 96 h), bądź w cztery płytki do nitów. Za przykładem Celtów wojownicy konni zaczęli też posługiwać się ostrogami (ryc. 97 g). b) Pożyczki celtyckie w zakresie narządzi Celtom zawdzięcza też ludność grupy przeworskiej zaznajomienie się z różnymi nowymi narzędziami, np. z nożycami sprężynowymi, znajdowanymi wyłącznie w grobach męskich, widocznie więc używanymi do strzyżenia zarostu czy włosów lub do strzyży owiec. Z innych narzędzi zapo-. życzonych od Celtów wymieniamy młotki, pilniki, raszple (ryc. 96 h), znane nam z grobu kowala odkrytego w Rządzu, w pow. grudziądzkim135, narzędzia ciesielskie jak toporki z okrągłym obuchem i otworem dla trzonka (ryc. 96 o; Rządz), natomiast noże sierpowate (ryc. 96 t, w) są wytworem miejscowym. Specjalnością grupy przeworskiej są przęśliki kościane (ryc. 96 r) i szerokie szczypce (ryc. 96 n, 97 c). Najsilniej jednak odbił się wpływ celtycki w formach ozdób, szczególnie zapinek, które dopiero teraz rozpowszechniają się na Pomorzu jako niezbędny przybór do zapinania odzieży, wypierając z użycia dawniejsze szpile. Zapinki te wyrabiano zwykle z żelaza, kując je z jednego kawałka drutu. Dużą zależność od wzorów celtyckich wykazują przede wszystkim rozwojowo starsze okazy zapinek z nóżką odgiętą na zewnątrz i spojoną z kabłąkiem. O ile ludność grupy przeworskiej, podobnie jak poprzednio ludność kultury łużyckiej nie wykazywała specjalnej wynalazczości w dziedzinie zapinek, to ludność grupy oksywskiej wytworzyła kilka odmian fibul ściśle miejscowych, które przenikały też do ziemi chełmińskiej i dalej na południe. Jedyną formą miejscową grupy przeworskiej są żelazne zapinki z odgiętą nóżką sięgającą prawie aż do sprężyny, z górną cięciwą i niskim kabłąkiem zagiętym w pobliżu sprężyny i pochewki pod ostrym kątem (ryc. 96 x, mój typ C). Z form późnolateńskich występują na ziemi chełmińskiej m. in. zapinki z miseczkowatą główką kabłąka {typ J — ryc. 96 g) i okazy typu O (ryc. 97 e). W grobach kobiecych spotykamy teraz jak zwykle po dwie lub trzy zapinki, natomiast w7 męskich tylko jedną, co wskazuje chyba na jakąś zmianę stroju w stosunku do „Offa" (1959)—1961), s. 159, ryc. 2, 6. is5 Poza Pomolrzem; znamy późnolateński pilnik i raszple z Kunowie, pow. rzepiński, „Mannus", t. 16 (1924), s. 271—272, ryc. 7—8 i lt). Początki migracji ludnościowych 185 wczesnego okresu żelaza, kiedy u ludności wschodniopomorskiej na odwrót odzież męska wymagała dwóch szpil, a kobieca tylko jednej. Druga csęśęfej używana ozdoba: klamry do pasa, stanowi częściowo dziedzictwo poprzedniego okresu, mianowicie klamry taśmowate z obu końcami odgiętymi w tym samym kierunku, większość natomiast stanowi nowy wytwór miejscowy, np. okazy z czworograniastej sztaby z końcami odgiętymi w tym samym kierunku. Natomiast klamry żelazne z zawiaskami (por. ryc. 94 h) rozwinęły się najhujniej na ziemi chełmińskiej i na dolnym Powiślu. Pod koniec późnego okresu lateńskiego zaczęto, zapewne pod wpływem celtyckim, wyrabiać na obszarze grupy przeworskiej pierwsze sprzączki okrągłe (ryc. 96 u), które około przełomu naszej ery zajęły miejsce klamer jako praktyczniejszy przyrząd do zapinania pasa. Poza zapinkami, klamrami do pasa i sprzączkami służącymi przede wszystkim celom praktycznym, nie wyrabiano i nie używano na obszarze grupy przeworskiej prawie zupełnie właściwych ozdób, a więc ani bransolet, ani naramienników, ani nagolenników, ani wisiorków czy paciorków. c) Handel Ludność grupy przeworskiej utrzymywała stosunki handlowe z innymi krajami, sprowadzając z nich przedmioty zbytku. Z Italii importowała ona za pośrednictwem Celtów np. wspomniane już wyżej wiadra brązowe z uchami w kształcie delfinów, misy na pustej nóżce z dwoma ruchomymi Uchami oraz misy cylindryczne z płaskim dnem i brzegiem wygiętym na Wewnątrz. Wszystkie te formy pochodzące ze słynnych pracowni w Kapui, reprezentowane są na największym cmentarzysku późnolateńskim w Rzą-dzu, w pow. grudziądzkim. Z terytorium celtyckiego sprowadzono np. miecz obosieczny z Rządzą, pochwę zdobioną płytką ażurową z brązu, fibule brązowe typu G (ryc. 96 j,) oraz zapinkę brązową z kabłąkiem, zdobioną linią falistę z Chełmna. Z Hanoweru przybyła żelazna pochewka ^o brzytwy znaleziona w Nowych Dobrach, w pow. chełmińskim, gdzie Znaleziono również tarczkę ozdobną do umba, pochodzącą z Turyngii136. Najbliższe stosunki łączyły jednak ludność grupy przeworskiej z pobratymcami znad ujścia Wisły. Typowe dla grupy oksywskiej formy broni 1 ozdób pojawiają się tak licznie na ziemi chełmińskiej, że początkowo zaliczałem ten obszar wprost do terytorium grupy oksywskiej. Jednakże brak ceramiki typowej dla grupy oksywskiej świadczy, że wchodzi tu ^ rachubę jedynie opanowanie gospodarcze tej dzielnicy przez wyżej rozwinięty przemysł metalowy ludności nadmorskiej. Z drugiej strony Uderza, że różne charakterystyczne formy ceramiki grupy przeworskiej Zjawiają się na terenie grupy oksywskiej, jak to zaznaczyłem wyżej. Po- 136 D. B o h n s a c k, Die Burgunden in Ostdeutschland... 186 Józef Kostrzewski nieważ naczynia gliniane tylko w wyjątkowych wypadkach były przedmiotem handlu, nasuwa się przypuszczenie, że w ciągu późnego okresu lateńskiego istniała tu jakaś przymieszka ludności grupy przeworskiej, na co wskazuje również obecność na prawobrzeżnym dolnym Powiślu pewnych charakterystycznych form wyrobów metalowych grupy przeworskiej, np. umb półkulistycti (Nowa Wieś Szropska, pow. sztumski), zapinek typu C (Nicponia pow. tczewski, Gościszewo pow. sztumski) na obszarze grupy oksywskiej na ogół nie spotykanych. Na pewien dopływ ludności z południa wskazują też groby szkieletowe typu śląsko-wielkopolskiego z przełomu okresu lateńskiego i rzymskiego, odkryte w Rządzu i w Lasach, w pow. sztumskim, oraz podobny grób z początku okresu rzymskiego w Bartkach, w pow. nidzickim. ROZDZIAŁ V: PRZEOBRAŻENIA SPOŁECZNE I ETNICZNE NA POMORZU W OKRESIE RZYMSKIM (POCZĄTEK N.E. — 375 N.E.) Po rozbiciu potęgi celtyckiej przez Rzymian i posunięciu granic państwa, rzymskiego aż do Renu i Dunaju ziemie polskie, a z nimi i Pomorze, weszły w orbitę wpływów italskich i prowincjonalnorzymskich i dlatego nawet w tej dzielnicy tak odległej od północnych granic państwa rzymskiego możemy mówić o okresie rzymskim pradziejów. Okres rzymski dzielimy na Pomorzu na dwa podokresy: starszy, czyli wczesny, od początku n.e. do 200 n.e. i mł o d s z y, czyli późny, od 200 do 350 n.e. 1. Stosunki handlowe z Rzymem Stosunki handlowe z państwem rzymskim, nawiązane już w ostatnim wieku przed n.e. za pośrednictwem ludów celtyckich, pogłębiają się znacznie w I wieku n.e. Najczęściej towary południowe docierały na Pomorze drogą pośrednią i wędrowały etapami przez kilka punktów wymiany na granicach różnych plemion, zanim dostały się do miejsca, gdzie je obecnie znajdujemy. Jednym z najważniejszych towarów importowanych na Pomorze były naczynia brązowe137, których tu wytwarzać nie potrafiono, przybywające początkowo wyłącznie z warsztatów kapuańskich w Kampanii. Do importów z I wieku należą dzbany z wylotem w kształcie liścia 137 H. J. E g g e r s, Der romische Import im freien Germanien. Hamburg 1951. Przeobrażenia w okresie rzymskim 187 koniczyny (ryc. 98 c)138, różne odmiany rondli, np. okazy z rączką z główkami łabędzimi139, rondle z półkolistym otworem w rączce 140 i z otworem kolistym (ryc. 98 d)141, wiadra z uchwytem twarzowym (ryc. 98 a)142, ttiisy z nóżką i stałymi uchwytami (ryc. 98 b; Lubieszewo, pow. gryfie -ki) oraz płytkie misy bez uch i głębsze misy z ruchomymi uchami. Naczynia te przybywały na ogół zapewne drogą lądową z Carnuntum nad Dunajem przez Bramę Morawską. Na przełomie I i II wieku docierały też na Pomorze rzadkie pucharki srebrne z dwoma przylutowanymi uchami, ttiisy szklane pionowo żebrowane (ryc. 98 e) oraz czarki z białoniebieskie-§o szkła. W II wieku dochodziły do Pomorza baniaste kociołki brązowe 2 dwoma uchami143, czerpaki półkoliste z wiosłowatym trzonkiem, wraz Z odpowiadającym im cedzidłem 144, i kociołki ze skośnie żłobkowanym brzuścem (ryc. 98 g), znane w trzech egzemplarzach znad dolnej Wisły 1 w trzech znad obu brzegów dolnej Odry 145, dalej niskie szerokootworo-kubki szklane zdobione poziomymi wałkami falistymi. Zasięg kociołków skośnie żłobkowanych wskazuje na przybycie ich na Pomorze drogą żorską. W drugiej połowie II wieku zaczęły napływać na Pomorze pierwsze wyroby z prowincji rzymskich, gdzie rozwinął się tymczasem własny Przemysł, np. naczynia gliniane ^z piękną koralową glazurą, zdobione wybaczanymi ornamentami, tzw. terra sigillata 146, wytwarzane w Galii. Na przełomie II i III wieku dostała się na Pomorze skośnie żłobkowana misa brązowa z ruchomymi uchami z Lubieszewa, w pow. gdańskim. Znacznie mniej pożądanym towarem dla ludności pomorskiej były róż-ozdoby pnowincjonalnorzymskie, bo podobne przedmioty ludność Pomorza sama umiała wyrabiać na miejscu. Toteż potrafimy tu wymie-zaledwie dwa zwierciadła z Lubieszewa, w pow. gryfickim, i ułamki dalszego z Postomina, w pow. sławieńskim, dwa wrzeciona bursztynowe z Kończewic, w pow. gdańskim, i z Lubowidza, w pow. lęborskim oraz 138 Lubieszewo pow. gryficki, Rządz pow. grudziądzki. 139 Mojszewko i Lubieszewo, pow. gryficki. 140 Lubieszewo pow. gryficki, Postomino pow. sławieński, Rydzewo pow. drawski. 141 Kosin pow. pyrzycki, Nicponia pow. tczewski, Samlino pow. kamieński, ^rosław pow. woliński i Żegocino pow. sławieński, 142 Lubieszewo pow. gryficki i Słonowice pow. białogardzki. 143 Znamy je z By sławka w pow. tucholskim, Kosobud w pow. chojnickim, ^gowa w pow. wąbrzeskim, Lubiszewa w pow. gryfickim. 144 Gronowo pow. drawski, Miłogoszcz pow. wałecki, Postomino pow. sławień-s*i, Słonowice pow. białogardzki. 145 Por. E g g e r s, loc. cit.> s. 164^—165 i mapka 21—22. _ ^146 Babięty pow. mrągowski, Dębice pow. elbląski, Domkowo pow. ostródzki, . ośeiszew °P°W* sztumski, Gronowo pow. drawski, Leśno pow. chojnicki, okol. Wo-Sńska (Rutkowski). 188 Józef Kostrzewski c a 98. Importowane rzymskie naczynia brązowe (a—d, f—g) i szklane (e) ułamek trzeciego ze Słuchowa, w pow. kamieńskim i tylko kilka zapinek, np. 6—7 okazów silnie profilowanych z dwoma pierścieniowatymi zgrubieniami na kabłąku, zapinkę skrzydlatą z Rządzą, w pow. grudziądzkim ,(z gr. 370 A), zapinkę brązową z kabłąkiem żaglowatym i okaz z kabłą-kiem łódkowa tym (obie również z Rządzą) oraz fibule typu Almgrena I, 19 z Żabowa, w pow. pyrzyckim. W kilku egzemplarzach dostały się na Pomorze także posążki bóstw rzymskich, np. Bachusa bądź Dionizosa (Gryfino i Lubanowo, pow. gryfiński), Jowisza (Oparzno, pow. białogardzki) i nieokreślonego bóstwa (Świdwin). 2. Monety rzymskie na Pomorzu Do najliczniejszych importów należą jednak monety rzymskie napływające sporadycznie już od połowy I wieku, zaś od początku II wieku masowo na Pomorze, gdzie skupiają się głównie na ziemi chełmińskiej, p° obu stronach dolnej Wisły i przy ujściu Odry. Na całym Pomorzu odkryto dotąd 38 skarbów monet rzymskich oraz blisko 200 luźnych znalezisk-Wśród skarbów niektóre liczą 600 sztuk (Dorotowo, pow. olsztyński), 700 sztuk (Juszkowo i Gorzyn, pow. Pruszcz Gdański), 1000 sztuk (Osa lub Ry~ wałdzik, pow. nowomiejski bądź lubawski), a nawet 1134 sztuk (Gierłoż, pow. ostródzki). Ogółem monety rzymskie znajdowane w Polsce nie zawsze były zapłatą za dostarczony towar, lecz mogły napływać także innymi drogami. Mogły one pochodzić z łupów zdobytych przez ludy pogranicznych prowincji rzymskich lub stanowić część żołdu wypłacanego legio- Przeobrażenia w okresie rzymskim 189 nistom rzymskim, pochodzącym z ziem polskich. Monety rzymskie nie niiały u nas wprawdzie w obiegu wewnętrznym poza obszarem pogranicznym najprawdopodobniej charakteru ogólnie przyjętego środka płatniczego, lecz były cenione ze względu na wartość metalu używanego na Pomorzu do wyrobu ozdób. Dopiero bowiem z chwilą pojawienia się w tej dzielnicy denarów rzymskich zaczęto tu po raz drugi od początku pradziejów wytwarzać ozdoby srebrne, a najlepszym dowodem używania monet brązowych jako surowca do odlewu ozdób metalowych jest fakt, że W okresie rzymskim zmienił się skład chemiczny tych ozdób, wykazujących teraz, podobnie jak owe monety, znaczną domieszkę cynku zamiast Używanej dotąd cyny. Jedynie z tego powodu, że srebro w postaci monety niiało do końca II wieku większą wartość wymienną, naśladowano nieraz nionety rzymskie 147, jak tego dowodzi np. podrobiony denar Luciusa Ve-rUsa (161—169 n.e.) znaleziony w Oliwie czy aureus Marka Aureliusza (161-^180) z Robit, w pow. pasłęckim. Mórłety"rzymskie zaczynają napływać na Pomorze dopiero od połowy ^ wieku n.e., następnie stają się coraz częstsze, a szczególnie liczne są denary Antonina Piusa i Marka Aureliusza. Znacznie mniej spotyka się mo-cesarza Kommoda (180—192) i tylko bardzo nieliczne skarby zawierają jeszcze monety Septyma Sewera (np. skarb z Juszkowa, w pow. gdańskim), Karakalli (211—217) lub Julii Domny (zm. 217). Przyczyną dość nagłego ustania dopływu monet od końca II w. była reforma monetarna dokonana w roku 198 przez Septyma Sewera, który obniżył ogromnie zawartość srebra w denarach, dochodzącą w końcu tylko do 10,6%. Mieszkańcy Pomorza, podobnie jak ludność reszty ziem polskich, nie chcieli Widocznie przyjmować tak pogorszonej monety i woleli otrzymywać za-Matę bądź w pełnowartościowych starszych denarach z I—II wieku, bądź też w wyrobach przemysłowych. Rzecz ciekawa, że starsze denary, cenio-ze względu na znaczny odsetek srebra (70—99%) utrzymywały się użyciu w Polsce aż do VI wieku n.e., jak tego dowodzą skarby z tego ^asu, zawierające obok zabytków z końca IV, z V lub VI wieku, dużą ilość ^enarów z końca I lub z II wieku n.e. przy zupełnym braku monet z III 1 wieku (por. np. skarb z Fromborka na Warmii). W rzadkich tylko wy-^^dkach wkładano na obszarze między dolną Odrą a dolną Wisłą monety Emskie do grobów (np. w Ciepłem, w pow. tczewskim), natomiast maso-czyniono to na terytorium staropruskim, szczególnie na Mazurach 1 ^ Sambii. W zamian za monety i różne wyroby rzymskie Pomorze do-s^rczało zapewne skór, futer, koni, a przede wszystkim bursztynu, stanowiącego najcenniejszy przedmiot wywozu. 147 Naśladownictwa te niekoniecznie jednak muszą być pochodzenia miejscowo. 190 Józef Kostrzewski 3. Ludność miejscowa grupy oksywskiej i napływowa germańska w starszym okresie rzymskim Pisarze rzymscy i greccy z I—II wieku umieszczają na Pomorzu w tym czasie ludność słowiańską pod nazwą W e n e t ó w czy Wene-d ó w i określają ją jako wielki naród. Ptolemeusz lokuje wprawdzie Wenetów na prawym brzegu dolnej Wisły, widocznie dlatego, że miał o nich informację od kupca rzymskiego posuwającego się po przekroczeniu Wisły w dolnym jej biegu prawą stroną rzeki, aby zbliżyć się do Sambii, dokąd podróżował po bursztyn i stąd poznał tylko odłam Prasło-wian żyjących na prawym brzegu tej rzeki. Że nazwa Wenetów oznaczała w okresie rzymskim Słowian, nie ulega chyba wątpliwości, bo tak samo określa Słowian Jordanes w VI wieku i podobnie nazywali ich we wczesnym średniowieczu sąsiedzi niemieccy. Poza ludnością prasłowiańską musimy się jednak liczyć w starszym okresie rzymskim z domieszką ludności germańskiej pochodzenia skandynawskiego. W pierwszej połowie I wieku n.e coraz częściej zaczynają pojawiać się na Pomorzu obok grobów ciałopalnych groby szkieletowe, a równocześnie występują nowe formy ozdób wykonywanych prawie wyłącznie z brązu, a właściwie z mosiądzu, w miejsce używanego dotąd żelaza i ludność Pomorza zaprzestaje wyposażać zmarłych swych w broń. Wszystkie te zjawiska tłumaczono dawniej jako wynik przybycia na Pomorze nowego ludu ze Szwecji, utożsamianego z Gotami, którzy mieli ujarzmić lub wyprzeć mieszkającą tu poprzednio ludność grupy oksywskiej. Ostatni niemiecki badacz kultury Pomorza Gdańskiego w okresie rzymskim. R. Schindler, przyznał jednak, że ludność dawniejsza trwała nadal na Pomorzu 148. O przetrwaniu -przedstawicieli grupy oksywskiej świadczy dalsze używanie wielu cmentarzysk z późnego okresu lateńskiego, szczególnie po obu stronach dolnej Wisły i na ziemi chełmińskiej aż do III, a nawet częściowo do IV wieku n.e., dalsze używanie grobów jamowych przez znaczną część ludności stanowiącą zapewne większość mieszkańców Pomorza oraz zachowanie się w użyciu wielu form ceramiki z ostatniego wieku przed n.e. Grobów szkieletowych niepodobna przypisywać Gotom, ponieważ analiza antropologiczna czaszek wykazała brak ich pokrewieństwa rasowego z germańskią ludnością Szwecji, natomiast posiadają one skład antropologiczny środkowoeuropejski. Groby te były więc używane głównie przez ludność miejscową, a nowy obrządek grzebania zwłok niespalonych przyjął się pod wpływem południowym. Wreszcie uderza fakt, że groby inieciałopalne z okresu rzymskiego zawierają 148 H. S c h i n d 1 er, Die Besiedlungsgeschichte der Goten und Gepiden im un-teren Weichselrailm auf Grund der Tongefasse. Leiipzig 1940. Przeobrażenia w okresie rzymskim 191 ^ 80% zwłoki kobiet, a przecież trudno przyjąć, żeby ludność najezdnicza Nabierała z sobą na wędrówkę poprzez morze tak znaczną ilość kobiet. Pomijając powyższe względy należy zaznaczyć, że brak jest w Szwecji Analogii do wielu typowych form zabytków występujących na Pomorzu a więC zarówno do bransolet z główkami żmijowymi i esowatych klamer, jak do typowej ceramiki z na przemian gładkimi i chropowatymi P°lami, że natomiast cechy te wyróżniające obszar Pomorza w okresie rzyniskim występują w Niemczech północnych nad dolną Łabą, a klamry eso\vate poza tym jeszcze w Danii. Także do wisiorków gruszkowatych 2namy najliczniejsze analogie z Danii, a mniej liczne na obszarze Szwecji 1 Norwegii, jednakże okazy duńskie są na ogół późniejsze od pomorskich. Cedynie więc wspólne rysy w obrządku pogrzebowym łączą Pomorze ze Skandynawią, bo zarówno kręgi koncentryczne, groby oznaczone pionowymi głazami, tzw. stelami, oraz kurhany i bruki czworokątne znamy po-Pomorzem głównie w Szwecji, przede wszystkim na wyspie Gotlandii-1 W prowincji Upplandii. Analogie w formach grobów świadczą o przybyciu w ciągu I wieku ze 2Wecji niezbyt licznej grupy ludności germańskiej, co potwierdza nie-AVlelka ilość zabytków tego okresu. Uderza przede wszystkim zupełny nie-brak grobów z tego czasu na Wybrzeżu, gdzie znamy tylko jedno no-cmentarzysko z I wieku: Stojcino, w pow. słupskim, a w głębi Pomo-r*a jest ich ogółem tylko kilkanaście. Dopiero w II wieku zostają zalud-ni°ne najmniej urodzajne gleby na Wyżynie Kaszubskiej, które w okresie ^-Holateńskim były bezludne i po odejściu przybyszów skandynawskich ^°Wu przez długie wieki zalegały pustką. Zaludnienie tak mało urodzajno, pagórkowatego terenu potwierdzałoby pogląd J. Kmiecińskie-°> że Goci nie byli w sytuacji uprzywilejowanej w stosunku do prasło-lańskiej ludności tubylczej grupy oksywskiej czyli Wenetów. Nowsze badania zdają się więc przeczyć dawnej hipotezie o podbiciu ftości miejscowej przez Gotów, jakkolwiek nie przeczą ich pobytowi. ta^aCZe niemieccy powoływali się na ustanie używania kilkunastu cmen-W Powiatach puckim, wejherowskim i lęborskim z początkiem n.e., bacząc to wyparciem ludności późnolateńskiej przez lądujących na odu eŻU na3eźdźców. W rzeczywistości chodzi tu o małe cmentarzyska, że r^e PrzyPadkowo> z których żadne nie zostało zbadane w całości, tak r nie wiemy czy spostrzeżenie to jest trafne. Jeżeli zaś odpowiada ono l^C2ywistości, można by tłumaczyć je przesunięciem się części dawnej n°ści ku dolnej Odrze, już przed przybyciem ludności germańskiej ze ^ecji, gdzie wyparła ona pod koniec późnego okresu lateńskiego osiadłą 149 T r m to m 1 e c in s ^ i, Zagadnienie tzw. kultury gocko-gepidzkiej na Porno- schodnim w okresie wczesnorzymskim. Łódź 1962. 192 Józef Kostrzewski tam w środkowym okresie lateńskim ludność kultury jastorfskiej. Co się zaś tyczy ustania zwyczaju wyposażenia grobów w broń w początku okresu rzymskiego, to można by to tłumaczyć odżyciem zwyczaju praktykowanego już przez ludność kultury wschodniopomorskiej we wczesnym okresie żelaza i we wczesnym i środkowym podokresie lateńskim. 4. Wytiwrczosć rzemieślnicza (ceramika, metalurgia, ozdoby) W dziedzinie ceramiki najlepiej widzimy związek z formami naczyń poprzedniego okresu. Trwają mianowicie nadal w I stuleciu n.e. naczynia jajowate z wygiętą na zewnątrz krawędzią (ryc. 99 a), tak typowe dla grupy oksywskiej późnego okresu lateńskiego150. Dalszą formą kontynuującą tradycje z okresu późnolateńskiego są szerokootworowe, baniaste wazy, zdobywające w okresie rzymskim nieraz ostry załom brzuśca, pokryte bardzo bogatą i urozmaiconą ornamentyką, odziedziczoną z ostatniego wieku przed n.e.151, trwające w użyciu w głąb II wieku n.e. Z początku I wieku pochodzi waza tego typu z Gołębiewa, pow. Pruszcz Gdański, z oryginalną ornamentyką, składającą — się poza rytymi prostokątami wypełnionymi meandrami, ukośnymi pasmami i swastyka!#1 — z wypukłych ozdób figuralnych, jak figury byka i jelenia oraz ślimacznica i jak gdyby ramiona mątwy. Wreszcie utrzymują się w użyciu misV typu przeworskiego 152 (ryc. 99 g) aż do początku III wieku, garnki jajo" wate z dwoma uchami pod krawędzią 153 (ryc. 99 c), kubki uchate oraZ ucha zwężone w środku. Rzecz ciekawa, że we wczesnym okresie rzyW skim spotykamy jeszcze na Pomorzu przeżytki ceramiki wschodniopo' morskiej w postaci waz gruszkowa tych 154, dzbanów uchatych z wysoM szyjką 155, jajowatych garnków z chropowatą powierzchnią 156 1 wpu czanych pokryw 157. O ile formy naczyń są mało oryginalne, to swoista 150 por# np naczynia późnolateńskie z grobów 120, 31, 165, 79 i 119 z Gdyi^' -Oksywia (D. Bohnsack, Die Burgunden in Ostdeutschland und Polen. Leip' zig 1938, tabl. 13,2-6 z) oraz podobny okaz z Bystrzca w pow. kwidzyńskim („Of# (1959—1961, ryc. II, 24) z naczyniem z wczesnego okresu rzymskiego R. Sc hi*1' d 1 e r, op. cit., tabl. 21 I, s. 30) i z okazem z Bystrzca („Offa", loc. cit., ryc. 12, 20)' 151 Por. J. Kostrzewski, Die ostgermanische Kultur der Spatlatenezć^' s. 188, przyp. 3 i J. Kostrzewski, Zagadnienie ciągłości zaludnienia ziem V°]/ skich w pradziejach. Poznań 1962, s. 43, ryc. 11. 152 R. Schindler, op. cit., s. 76—77, tabl. 16,5 i 17,3 oraz mapka 4. 153 R. Schindler, op. cit., s. 24 i n., ryc. 9—13, tabl. 5, 8—9, 11—12. 154 R. S c h i n d 1 e r, op. cit., s. 72, tabl. 16,9. 155 R. S c h i n d 1 e r, op. cit., s. 73—74, tabl. 16,11. 156 R.Schindler, op. cit., s. 20, tabl. I, 12 i tabl. 21 A—C. 157 Por. Pruszcz Gdański i Chlebowo pow. drawski, Munera Archaeologica J° ^rzeobrażenia w okresie rzymskim 193 99. • Nabytki grupy oksywskiej kultury wenedzkiej ż wczesnego okresu rzymskiego Cechą ornamentyki naczyń jest stosowanie w II i III wieku n.e. na prze-gładkich i chropowatych pól w postaci zygzaków,, trójkątów i pasm kośnych 158 (ryc. 99 b). Ornamentyka ta zapożyczona została prawdopo- K°strzewski ... oblata, s. 305; R. Schindler, op. cit., s. 83, ryc. 52,4. Najdalej ku zachodowi wysunięte naczynia z podobną ornamentyką znamy historia Pomorza — Tom I, część 1 45 194 Józef Kostrzewskl. dobnie znad dolnej Łaby, gdzie podobnie zdobione naczynia pojawiają się już w późnym okresie lateńskim. Związki z ceramiką skandynawską z okresu rzymskiego na Pomorzu są bardzo nieliczne i świadczą jedynie o zapożyczeniu pewnych form i ornamentów pomorskich przez ludność Szwecji. O broni z wczesnego okresu rzymskiego wiemy tylko tyle, ile dostarczyły jej nieliczne groby z południowej części Pomorza. Wynika z tych znalezisk, że nie ma w tym względzie zasadniczych różnic między grupą przeworską a oksywską. Z wyposażenia wojowników konnych spo'.ykamy w grobach jedynie ostrogi, podobne do form grupy przeworskiej, nieraz importowane z Zachodu (ryc. 99 w). Z narzędzi spotykamy w grobach męskich proste noże, rzadziej zaś szydła i tłoczki żelazne, a z przyborów toaletowych szczypce brązowe. W grobach kobiecych znajduje się igły brązowe, gliniane przęśliki i okucia szkatułek, a wyjątkowo nożyki'sier-powate i grzebienie jednolite (ryc. 99 o) lub złożone z dwóch połówek spojonych nitami. Natomiast w przeciwieństwie do grupy przeworskiej, mało twórczej w tej dziedzinie, grupa oksywska wytworzyła dużą ilość charakterystycznych ozdób, złożonych przede wszystkim z zapinek, sprzączek i bransolet. Z zapożyczonych z południa wczesnych zap:nek z oczkami powstaje niebawem typ miejscowy początkowo z dwoma oczkami w górnej części kabłąka, a później z czterema lub sześcioma oczkami na nóżce (ryc. 99 f). Podobnie przejęte z obszaru prowincjonalnorzymskiego zapinki silnie profilowane (ryc. 99 d) zyskują pewne cechy miejscowe i w II wieku przekształcają się poprzez zapinki z główką trąbkowatą (ryc. 99 q) w okazy z trzema grzebykami. Inną formę rozwiniętą w II wieku nad dolną Wisłą reprezentują zapinki z grzebykiem na środku kabłąka, z dwoma kapturkami dla ochrony sprężyny i z rurką obejmującą cięciwę (ryc. 99 h). W drugiej połowie II wieku wchodzą w użycie fibule z grzebykiem na główce (ryc. 99 e). Do zapinania pasa służyły brązowe lub żelazne sprzączki, początkowo koliste, nieraz zaopatrzone w skuwkę rozwidloną, obejmującą koniec pasa, odlaną wraz z kolcem w jednym kawałku (ryc. 99 w). Poza tym używano też praktyczniejszych sprzączek półkolistych, różniących się od analogicznych okazów grupy przeworskiej przede wszystkim częstszym zaopatrzeniem w skuwkę do pasa. Dalej występują tu sprzączki dwudzielne z końcami zwiniętymi w ślimacznice posiadające również skuwkę dla końca pasa (ryc. 99 p). Drugi wolny koniec pasa ujmowano zwykle, aby zapobiec jego zwijaniu się, w rozszczepione okucie końcowe z główką najpierw kulistą (ryc. 99 z), później profilowaną. Sam pas zdo- z Zagórzyc w pow. łobeskim ł z Drawska gr. 12 (R. Wołągiewicz, Osadnictwo Pomorza Zachodniego u progu naszej ery, (w:) Munera Archaeologica..., s. 308. przyp. 47. Przeobrażenia w okresie rzymskim 195 biono niekiedy nabijanymi blaszkami, a nieraz dzielono go na części łączone ogniwkami brązowymi (ryc. 99 r). Ulubioną ozdobą kobiecą były bransolety, w grupie przeworskiej pranie nie używane, podobnie jak w okresie późnolateńskim. Obok zwykłych okazów drucianych zakończonych kulistym lub dwustożkowatym zgrubieniem (ryc. 99 u) w drugiej połowie I wieku wchodzą w użycie otwarte bransolety taśmowe z brązu z wybijanymi nieraz ozdobami w postaci o-czek (ryc. 99 i). Około połowy II wieku pojawiają się pierwsze okazy z główkami żmijowymi (ryc. 99 1), rozwijające się nadal w młodszym o-kresie rzymskim, a pod sam koniec II wieku bransolety z falisto wyginanego drutu brązowego lub srebrnego z pomysłowym zamknięciem (ryc. 99 m), bliźniaczo podobne do form kultury celtyckiej. Obok powyższych Wyrobów miejscowych znajduje się też nieraz bransolety importowane, jak rp# piękny okaz złoty z główkami żmijowymi typu szwedzkiego 2 Osieka, w pow. świeckim 159. Pod koniec II wieku kobiety pomorskie zadęły nosić kolie z paciorków bursztynowych oraz importowanych paciorków ze szkła i nieprzezroczystej masy szklanej i z rozmaitego rodzaju wi-S;orków. Poza okazami brązowymi, bogato profilowanymi, używano breloków najczęściej złotych gruszkowatych (ryc. 99 k), wyjątkowo zaś kulistych, zdobionych filigranem i. granulacją. Były też w użyciu brązowe lub srebrne wisiorki kapsułkowate, tzw. bulle, paciorki srebrne (ryc. 99 s) °raz ażurowe brązowe wisiorki zegarkowate (ryc. 99 n) i pierścieniowate. (ryc. 99 t) z trzema rzędami guzków na obwodzie, obie ostatnie formy Przejęte również z kultury celtyckiej. Kolie zapinano przy pomocy misternych klamer esowatych z brązu lub srebra (ryc. 99 r), przy czym ostar-toie także zdobione są filigranem. W jednym z grobów szkieletowych 2 Wczesnego okresu rzymskiego znaleziono szczątki typowego gotlandz-kiego nakrycia głowy, co poświadcza pochodzenie części ludności najeźdźczej z Gotlandii. W kilku wypadkach znalazły się w grobach szczątki obioru. W Odrach, w pow. chojnickim, zmarła ubrana była w lnianą sza-^ spodnią z wierzchnią wełnianą. W jednym z grobów w Lubowidzu Zl*iarła ułożona była na skórze owczej i ubrana w rodzaj niebieskiego Szala z delikatnej wełny i tkaninę wełnianą wykonaną w splocie krzywkowym. Stosunkowo rzadko spotyka się w grobach szczątki rogów do picia, zapatrzonych w okucia brązowe. Poza tym w grobach wyjątkowo bogato Wyposażonych, tzw. „książęcych", znajdujemy importowane z obszaru Państwa rzymskiego naczynia brązowe, srebrne i szklane, zapinki srebrne, Pac;orki szklane, zwierciadła i złote pierścionki lub sygnety. 159 „Mannus". t. 14 (1922), s. 136, ryc. 28. 13* 196 Józef Kostrzewskl KtŁffiJlffg] 100. Zabytki grupy przeworskiej kultury wenedzkiej z Pomorza Mazowieckiego 5. Przejawy zróżnicowania społecznego (groby „książęce") i upowszechnianie rolnictwa Występowanie grobów „książęcych" na Pomorzu świadczy o wyodrębnieniu się ze społeczeństwa rodowego warstwy możnych, wyróżniającej się większym bogactwem i wyższą pozycją społeczną, co umożliwiało jej sprowadzanie z imperium rzymskiego zbytkownych przedmiotów. Czy groby te reprezentują obcą ludność germańską, czy też stanowią pozostałość warstwy przodującej słowiańskiej, trudno rozstrzygnąć ze względu na to, że zawartość tych grobów ma charakter międzynarodowy na całym obszarze od Danii do Czech, składając się w ogromnej przewadze z importów i tylko nielicznych wyrobów miejscowych. Pochowki „książęce" są zwykle nieciałopalne i mieszczą się częslo w kurhanach. Z Pomorza posiadamy też wyraźne dowody uprawiania orki płużnej w starszym okresie rzymskim. Mianowicie pod kurhanem z przełomu II i III wieku w Odrach odkryto ślady orki, a podobne spostrzeżenie uczyniono też pod kurhanem z późnego okresu rzymskiego w Przywozie, w pow. wieluńskim, gdzie stwierdzono nawet orkę krzyżową. 6. Ludność grupy przeworskiej Tylko niewielka część Pomorza Mazowieckiego, mianowicie powiaty działdowski, nidzicki i zachodnia część powiatu szczycieńskiego jest za- 0 Przeobrażenia w okresie rzymskim 197 jęta w starszym okresie rzymskim przez ludność grupy przeworskiej. Crzebie ona szczątki zmarłych prawie wyłącznie na cmentarzyskach płaskich, przy czym groby są nieraz oznaczone na powierzchni kręgami kamiennymi. Przeważają tu groby popielnicowe czyste i obsypane szczątkami stosu, zazwyczaj wyposażone w większą ilość przystawek częściowo palonych na stosie. Tylko w Bartkach, w pow. nidzickim, odkryto kobiecy -grób szkieletowy z początku I wieku, który obok trzech przystawek zawierał dwie zapinki brązowe, przęślik i szydło żelazne. Popielnice są bądź szerokootworowe kształtu w przybliżeniu dwustożkowatego z zaokrąglonym załomem, bądź też baniaste z wyodrębnioną szyjką i są często zdobione meandrem (ryc. 100 a). Z ozdób, obok wczesnych zapinek z oczkami (ryc. 100 f), występują tu okazy silnie profilowane i z główką trąbkowatą {ryc. 100 d), żelazne sprzączki ósemkowate (ryc. 100 b), z przyborów toaletowych zaś — brzytwy półkoliste, a z przyborów jeździeckich — ostrogi krzesiwa i szydła, z przyborów toaletowych rzadkie szczypce, zaopatrzone nieraz w przesuwkę dla lepszego zwierania się końców i połączone Niekiedy z łyżeczką do uszu, a poza tym grzebienie rogowe, wykonywane °becnie z trzech płyt spajanych nitami (ryc. 103 p). W grobach kobiecych ^Potyka się rzadko żelazne okucia szkatułek wraz ze sprężyną do zamka 1 kluczem oraz gliniane przęśliki. 202 Józef Kostrzewski Natomiast licznie występują różne odmiany ozdób brązowych, a wyjątkowo nawet srebrnych, wykazujące częściowo wpływ nadczarnomorski, częściowo zaś wzorowane na formach znad dolnej Łaby. Spośród zapinek formami miejscowymi są przede wszystkim okazy z podwiniętą nóżką 0 konstrukcji kuszowatej, tzw. z cięciwą łukowatą przeciągniętą poniżej kabłąka (ryc. 103 r, t—u). Rozwinęły się one ze wzorów nadczarnomorskich, pospolitych także na obszarze grupy przeworskiej, wykonanych z jednego kawałka drutu. Od zapinek typu środkowolateńskiego, do których są one zewnętrznie podobne, różnią się głównie tym, że nóżka ich odgięta jest ku dołowi, a n'e zagięta ku górze. Kabłąk tych zapinek jest nierzadko zgięty kolankowato (ryc. 103 t), często facetowany i nieraz ozdobiony srebrnymi obrączkami filigranowymi (ryc. 103 u). Podobne ozdoby występują też czasami na końcach osi. Zdarzało się, że takie ozdobniej-sze okazy wykonywano w całości ze srebra. Z innych zapinek używano na początku III wieku jeszcze okazów rozwiniętych z zapinek z podwiniętą nóżką (ryc. 103 w) oraz zapinek z wysoką pochewką o esowatym kabłąku drucianym zdobionym obrączkami filigranowymi. Do przyozdobiania ramion nadal służyły bransolety z główkami żmijowymi, jednak ciekawiej niż dawniej ukształtowane i składające się zwykle z dwóch zwojów W dalszym ciągu noszono kolie złożone z importowanych paciorków szklanych (ryc. 103 g), okazów bursztynowych wyrobu miejscowego (ryc. 103 h) oraz rozmaitych wisiorków. Wśród paciorków szczególnie typowe są szklane niebieskie lub fioletowe okazy kubo-oktaędryczne. Wśród wisiorków wymieniamy okazy tzw. obwiązane, złożone z soczewki szklanej lub muszelki Kauri obwiązanej dwiema skrzyżowanymi taśmami brązowymi, dalej żelazne, brązowe lub wyjątkowo bursztynowe wisiorki wiaderkowate (ryc. 103 s), pojawiające się już w drugiej połowie II wieku, oraz wisiorki ósemkowate z bursztynu (ryc. 103 h) 1 złote wisiorki filigranowe (ryc. 103 e). Wyjątkowy charakter ma półkolisty ażurowy wisiorek złoty z Zielriowa, w pow. grudziądzkim, bogato zdobiony filigranem 160. Obok kolii wchodzą obecnie w użycie naszyjniki druciane, najczęściej srebrne, zapinane na haczyk i uszko, uformowane z końca drutu* zawijanego naokoło obręczy (ryc. 103 f) oraz rozwinięte z nich okazy złote, skośnie żłobkowane, z lanym naśladownictwem obwi-jania i z zameczkiem kapsułkowyrrt lub też zamykane na uszko i haczyk. Pasy zapinano przy pomocy sprzączek przeważnie brązowych. Głównie używano dwudzielnych sprzączek z półkolistym lub prawie prostokątnym kabłąkiem, zaopatrzonym zwykle w skuwkę do pasa, i jednolitych okazów owalnych (ryc. 103 n). Drugi koniec pasa zaopatrywano W szerokie okucie (ryc. 103 d), zakończone często kółkiem (ryc. 103 x, y). 18° „Mannus", t. 6 (1914), s. 212. Przeobrażenia w okresie rzymskim 203 W obrządku pogrzebowym zaznacza się w ciągu późnego okresu rzymskiego pewna zmiana. Mianowicie groby jamowe, które w II wieku straciły na znaczeniu, stają się obecnie równie częste jak groby szkieletowe,. a na wielkich cmentarzyskach na prawym brzegu dolnej Wisły górują nawet nad wszystkimi innymi sposobami grzebania. Także groby popielnicowe, obsypane szczątkami stosu, stają się obecnie częstsze. Ogromna większość grobów jest nadal płaska i tylko znaczniejsze osoby grzebano w kurhanach. Wyjątkowo chowano zmarłych w trumnach wydrążonych 2 kłód dębowych, jakie stwierdzono np. w Lubowidzu w pow. lęborskim, °raz w Bagiczu w pow. kołobrzeskim. W niektórych wypadkach dawano zmarłym monetę rzymską na drogę pośmiertną jako tzw. obol charonowy. Tę samą charakterystyczną mieszaninę grobów ciałopalnych i szkieletowych, jednakże przy wyraźnej przewadze grobów szkieletowych, spotykamy niemal wszędzie na szlaku wędrówki ludności gepidzkiej wzdłuż Wisły 1 Bugu poprzez Ruś Czerwoną do północnego Siedmiogrodu lfll. Że mamjr *u istotnie do czynienia ze świadectwem przesuwania się ludności gepidz-kiej ku południowemu wschodowi, dowodzi typowo pomorski charakter °2dób znajdowanych w tych grobach, jakkolwiek ceramika już na Rusi Czerwonej i na Wołyniu toczona jest na kole i blisko spokrewniona z wy-r°bami garncarsk:mi Ukrainy, co tłumaczy się silnymi wpływami wysoko r°zwiniętego przemysłu ceramicznego krajów nadczarnomorskich. Osad z późnego okresu rzymskiego dotąd systematycznie nie badano-Próbne rozkopywania w Bystrzcu, w pow. kwidzyńskim, wykazały, że na dolnym Powiślu budowano i teraz domy słupowe z podcieniami, znane ^ obrębie kultury wschodniopomorskiej we wczesnym okresie żelaza. Tutaj na wschodnim brzegu dolnej Wisły liczyć się musimy z przetrwaniem Części starszej ludności, na co wskazują spostrzeżenia poczynione na cmen-tarzyskach w Starym Targu i w Nowej Wsi Szropskiej, w pow. sztumskim, Mywanych bez przerwy od wczesnego okresu żelaza aż do okresu rzymskiego. Stwierdzono tam formy przejściowe zarówno w dziedzinie ceramiki, jak w obrządku pogrzebowym między kulturą wschodniopomorską a kulturą oksywską okresu rzymskiego 162. Ludność mieszkająca na pranym brzegu dolnej Wisły podlega także w późnym okresie rzymskim Pewnym wpływom grupy przeworskiej kultury grobów jamowych 163, co wyraża się np. w wyposażeniu grobów kilku przystawkami, często palonymi- Wraz ze zmarłym, i w przejmowaniu pewnych wątków zdobniczych, nP- kropkowanych pasm zygzaków między liniami poziomymi (Gościszewor p lo1 J. Kostrzew?ki, Zagadnienie tzw. kultury gockiej na ziemiach dawnej °^kii (w:) Tydzień o Pomorzu. Poznań 1933, s. 15—18. 102 W. Heym, Qrei Spatlatenegriiterielder aUs Westpreussen, „Offa" (1959— l96l), s. 143—170, szczególnie s. 157—158. 163 R. S c h i n d 1 e r, op. cit., s. 76—77. 204 Józef Kostrzewski. pow. sztumski, gr. 529, Pierzchały, pow. braniewski) lub ornamentu blan-kowego (Gościszewo, gr. 2025). Niektóre formy naczyń grupy przewor-skiej, np. m'sy ostro profilowane, spotykamy też na lewym brzegu-dolnej W sly (Gnojewo, Pruszcz i Skowarcz, pow. gdański, i Drawsko Pomorskie). Z przetrwaniem starszej ludności liczyć się musimy z tego względu, gdyż. najpóźniej w polowie III wieku reszta ludności najezdniczej (domniemani Gepidzi) opuszcza Pomorze, a z prawobrzeżnej części dolnego Powiśla, wykazującej silne wpływy grupy przeworskiej, znamy znaleziska jeszcze z drugiej połowy IV wieku (Stary Targ i Gościszewo, pow. sztumski), zaś w powiatach suskim i kwidzyńskim wytwarzają się nawet w IV wiekir nowe formy ceramiczne. 10. Upadek handlu z państwem rzymskim Także w późnym okresie rzymskim starszyzna ludności Pomorza utrzyj mywała pewne, jakkolwiek już mniej ożywione, stosunki z obszarem państwa rzymskiego, otrzymując stamtąd rozmaite przedmioty zbytku drogą wymiany za produkty miejscowe, przede wszystkim zapewne za bursztyn-. Handel ten, przerwany przez wojny markomańskie, spowodował, jak się zdaje, przesunięcie się szlaku handlowego tym surowcem w kierunku zachodnim, o czym świadczy zanik importów norycko-panóńsklch i zastąpienie ich przez importy dolnogermańskie i galijskie. Nieliczne tylko towary sprowadzano obecnie z Italii, np. płaskodenne późne rondle brązowe z dopasowanymi do nich cedzidłami164. Do importów znad dolnego Renu należą wiadra brązowe typu Hemmoor165 i szerokie misy z cylindrycznymi ścianami166. Nie da się bliżej określić pochodzenia srebrnej łyżki i dwóch złotych sygnetów z Białęcina, w pow. sławieńskini. W młodszym okresie rzymskim docierają do Polski również liczne naczynia szklane, częściowo z zachodu, np. czarki półkoliste ze skośnie żłobkowanymi ścianami, misy ze szlifowanymi małymi owalami, głębsze okazy ze szlifowanymi rombami i owalami, czarki z zielonkawego szkła zdobione krótkimi pionowymi żeberkami i półkuliste czarki z wielkimi szlifowanymi owalami. Równocześnie zaczynają napływać inne formy naczyń szklanych ze wschodu, z terenów nadczarnomorskich, np. wąskie, smukłe pucharki z wyodrębnioną podstawą, zdobione nakładanymi nitkami falisty- 164 Znamy je z Dołgiego w pow. gryfińskim, Gościszewa w pow. sztumskim, Grabowa w pow. -łobeskim, Gzina w pow. chełmińskim, Łubieszewa w pow. gdańskim, Połowitego w pow. morąskim i Pruszcza w pow. gdańskim. 165 Znamy je z Pawłowa, w pow. chojnickim. 168 Znamy je z Grabowa w pow. łobeskim, Gzina w pow. chełmińskim i Łubieszewa w pow. gdańskim. Przeobrażenia iv okresie rzymskim 205 (ryc. 103 k), podobne pucharki skośnie żłobkowane, czarki skośnie żłobkowane, czarki z żeberkami pod dnem, smukłe pucharki z kulistym dnem. 1 cylindrycznymi ścianami zdobione czterema rządami szlifowanych owali. Wreszcie należy wymienić szklany róg do picia, skośnie żłobkowany, znaleziony w Nikutowie, w pow. mrągowskim, o którym trudno powiedzieć pochodzi z zachodu, czy ze wschodu. Towarem przywożonym były też szklane kostki do gry (ryc. 103 m — Dorotowo, pow. sępoleński) oraz białe 1 ciemne kamyki dó gry ze szkła (ryc. 103 o), jakie znamy również z Do-rotowa. I teraz naśladowano w glinie niektóre naczynia szklane, np. pucharki ze szlifowanymi owalami (Nowe Dobra, pow, chełmiński). Z ozdób importowano z obszaru państwa rzymskiego zapinki tarczowa-o konstrukcji zawiaskowej, zdobione barwną emalią, pojawiające się już w II wieku n.e., a przede wszystkim liczne paciorki różnej formy 1 rozmaitego koloru 167, wśród których do najładniejszych należą okazy różnobarwne typu millefiori oraz paciorki mozaikowe z wyobrażeniem Ptaków, jakie znamy z Lipnik, w pow. elbląskim. W przeciwstawieniu do* s^arszego okresu rzymskiego ilość monet rzymskich jest teraz niewielka. ^9. Pomorzu Gdańskim gdzie z II wieku znamy 133 znaleziska, odkryto 2 III wieku jedynie 28 stanowisk, a z IV wieku zaledwie-24 znaleziska. Obok bardzo nielicznych denarów srebrnych i nieco liczniejszych monet Miedzianych zaczęły od IV stulecia napływać ria Pomorze monety złote W postaci solidów bizantyjskich. Na karb wpływów rzymskich położyć ^kże-należy zjawienie się na Pomorzu naczyń z szybkami, tzn. z wprawionymi w dno naczynia lub w ścianę ułamkami stłuczonych naczyń Olanych (Krosno, pow. pasłęcki). 11. Bałtowie Na Pojezierzu Mazurskim i w północnej części województwa białostockiego żyją w młodszym okresie rzymskim nadal ludy bałtyjskie. Obszar na Wschód od górnej Pasłęki aż do wielkich jezior mazurskich zajęty.jest P^ez staropruski szczep Galindów, którzy grzebią szczątki zmarłych Wyłącznie w płaskich grobach ciałopalnych. Obok przeważających grobów P°pielnicowych spotyka się też nieliczne groby jamowe. Typowe formy na-czyń reprezentują tu smukłe garnki z lejkowatą szyjką, misy z krótką Cylindryczną szyjką (ryc. 104 a) i dzbany z długimi uchami o kilku otwo- 167 Por. H. J. E g g e r s, Das romische Einfuhrgut in Pommern, „Erw. u. For-Schungsber." Beiheft 1940 (mapka), s. 29 i s. 34—35 (zestawienie). 206 Józef Kostrzewski ooo 104. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej z późnego okresu rzymskiego rach (ryc. 104 b), jakie charakteryzują kulturę staropruską już od późnego okresu lateńskiego. Podobny konserwatyzm zaznacza się też w dziedzinie ozdób, bo np. zapinki z trzema grzebykami (ryc. 104 k) trwają tu w głąb młodszego podokresu rzymskiego. Szczególnie typowe dla obszaru galin-dzkiego są zapinki z nóżką zakończoną główką wołu 168 (ryc. 104 1). Poza tym były tu w użyciu zapinki z podwiniętą nóżką (ryc. 104 n). Przeżytkami są również szpile z główką w kształcie tarczki spiralnej. Sprzączki m W. Ga er te, Urgeschichte Ostpreussens. Kónigsberg 19?9, s. ?23, ryc. 169 a-b i d; M. Schmiedehelm, Fibuły z byczaczej gołowkoj pierwoj polowiny l tysiaczeletija n.e. s mazurskogo poozerja, „Światowid", t. 24 (1962), s. 335—341. Przeobrażenia w okresie rzymskim 207 Wzorują się na formach grupy oksywskiej (okazy półkoliste) i przeworskiej (okazy prostokątne z rozwidlonym kolcem — por. ryc. 105 c). Z innych ozdób były w użyciu zapinki podkowiaste i trójkątne, szpile (typu ryc. 104 i), kolie z paciorków i wisiorków (ryc. 104 o), skuwki ażurowe (ryc. 104 m) oraz wisiorki zdobione barwną emalią, będące częściowo importem znad środkowego Dniepru (ryc. 104 p). Znacznie mniej charakteru lokalnego mają narzędzia: noże proste i sierpowate (ryc. 104 e), siekiery 2 czworograniastą tulejką, dłuta i toporki, a tak samo broń składająca się z włóczni ze zdobionymi nieraz grotami (ryc. 104 g), z grotów oszczepów z zadziorami (ryc. 104 h) oraz z tarczy z żelaznym imaczem (ryc. *0.4 f) i umbem (ryc. 104 c), naśladujących formy grupy przeworskiej. Obecność wędzideł i ostróg w niektórych grobach świadczy, że pogrzebano w nich szczątki wojowników konnych. Formy broni i niektórych ozdób, nP. zapinek z podwiniętą nóżką (ryc. 104 n), naszyjników (ryc. 104 o), grzebieni (ryc. 104 d) i szczypiec, wskazują na dalsze trwanie silnych ^Pływów grupy oksywskiej kultury wenedzkiej. Na wschód od wielkich jezior mazurskich mieszkali S u d o w o w i e. Qfc>ok grobów płaskich panowały tu nadal niskie kurhany z obrządkiem Mieszanym. Spotykamy tu nierzadko groby rodzinne pod wspólnym brukiem kamiennym, przy czym mężczyzn wyposażano w oszczepy z żelaz-nymi grotami (ryc. 105 o), toporki (ryc. 105 n), tarcze drewniane z okupami żelaznymi, ostrogi, noże, sprzączki, krzesiwa, zapinki i szpile (ryc. *05 h), kobiety zaś w brązowe i srebrne naszyjniki (ryc. 105 1, s), kolie 2 różnobarwnych paciorków szklanych, szerokie bransolety otwarte (ryc. *05 rn), przęśliki, igły, szydła, noże, osełki, sprzączki z ażurową skuwką -ryc. 105 g), zapinki trójkątne (ryc. 105 k), zdobione barwną emalią, i po-°bnie ornamentowane zapinki podkowiaste (ryc. 105 e), wisiorki (ryc. U5 r) oraz tarczki. W tych ozdobach emaliowanych wyraża się rajpraw-Opodobmej wpływ nadczarnomorski; Część form wyżej wymienionych test wspólna z resztą obszaru wschodniobałtyckiego, np. bransolety (ryc. 05 m), szpile uchate (ryc. 105 h) i zapinki podkowiaste (ryc. 105 e). Część Ceramiki (ryc. 105 a, f) i niektóre formy wyrobów metalowych świadczą dalszym trwaniu wpływów grupy oksywskiej, np. bransolety z główkami żmijowymi (ryc. 105 i), zapinki z trzema grzebykami (ryc. 105 p) i oka-Zy z podwiniętą nóżką o konstrukcji kuszowatej (ryc. 105 b), inne formy fnów o wpływie grupy przeworskiej, jak np. sprzączki z rozwidlonym °lcem (ryc. 105 c) i szeroką skuwką (ryc. 105 d). W grobach jeźdźców wyposażonych w części uprzęży ciało zmarłego Jest zwykle spalone, koń natomiast — pogrzebany niespalony pod jego §robem. W Raczkach, w pow. suwalskim, znaleziono naczynia z rysunkiem Wóch koni w towarzystwie koła, wyobrażającego może słońce. Trudne 0 określenia co do przynależności etnicznej są wielkie kurhany kamień- 208 Józef Kostrzewski 105. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej z późnego okresu rzymskiego ne, rozkopane w Rostołtach i w Kutowej, w pow. białostockim, zawierające groby nieciałopalne i jamowe. Zapewne mamy tu do czynienia z grobami jakiejś grupy ludności bałtyjskiej* Sudowowie otrzymywali nieliczne importy z prowincji rzymskich-169, np. zapinki tarczowate zdobione barwną emalią z Nadrenii i miecz obosieczny z głownią damaszko-waną, oba przedmioty z cmentarzyska kurhanowego w Szwajcarii, w pow. suwalskim. 163 J. Antoniewicz, Several imported objects from the Roman and Great Migration Period from the Sudovian Territory, „Światowid", t. 24 (1962), s. 319—334. Okres wędrówek ludów 209 ROZDZIAŁ VI: OKRES WĘDRÓWEK LUDÓW (375—600 N.E.) 1. Załamanie się wymiany handlowej Niepokoje związane z wędrówkami ludów germańskich w III i IV wieku n.e., a w jeszcze większym stopniu zamieszki, zapoczątkowane uderzeniem Hunów na państwo Ostrogotów w roku 375 n.e., zakłóciły poważcie stosunki handlowe ziem polskich z obszarem państwa rzymskiego, a osiedlenie się Hunów na Nizinie Węgierskiej zadało im cios śmiertelny. Komunikacja Polski z ziemiami imperium rzymskiego na dawnym szlaku bursztynowym, wiodącym znad środkowego Dunaju przez Bramę Morawską, Śląsk i Wielkopolskę do ujścia Wisły i Sambii, uległa przerwaniu, a importy prowincjonalnorzymskie mogły docierać do Polski tylko znaczne dalszą okrężną drogą z Italii przez Galię i Germanię do ujścia Odry 1 stamtąd ku delcie Wisły. Fakt ten odbił się oczywiście bardzo ujemnie ilości importów z państwa rzymskiego w Polsce południówej i środkowej i jedynie Pomorze, jakkolwiek położone najdalej od granic impe-rium rzymskiego, wyszło na tej zmianie dróg handlowych stosunkowo °bronną ręką. Znaleziono bowiem na Pomorzu ponad 30 skarbów i luźnych znalezisk monet z V, a 10 z VI wieku, skupiających się na wybrzeżu Bałtyku i przy ujściu Wisły. Staczanie się do upadku w ciągu V wieku Państwa żachodniorzymskiego, które w roku, 476 znika z widowni, tłumaczy, dlaczego w tych znaleziskach monety rzymskie stanowią zaledwie Połowę w stosunku do solidów wschodniorzymskich (bizantyjskich). Na monetach cesarza Anastazjusza I (491—518) dopływ monet rzymskich się urywa. Wśród tych znalezisk jest kilka większych skarbów. ^Pośród nich skarb z Mrzezinka dostarczył 150 solidów, z których naj-^odszy pochodzi właśnie z czasów Anastazjusza I, a w Trąbkach odkryto ^a skarby, z których jeden zawierał 97, drugi zaś 43 złote monety bizantyjskie z pierwszej połowy V wieku170. Monety te docierały do nas głównie z południowego zachodu i nie muszą bynajmniej stanowić dowodu °sadnictwa Germanów skandynawskich m. Z innych importów możemy ^ 1,0 Zestawienia monet rzymskich i bizantyjskich z obszaru Pomorza dokonał ^etersen, Der ostelbische Raum ais germanisches Kraftfeld im Lichte der °denfunde des 6—8. Jahrhunderts. Leipzig 1939, s. 270—275. Por. krytykę J. K o-rzewskiego w t. 7 „Prz. Archeol.". . 171 Żak, Studia nad kontaktami handlowymi społeczeństw zachodniosłowiań-j ze skandynawskimi od VI do VIII w. n.e., s. 153 i 209; H. J. Eggers, Grab-nc?e der Volkerwanderungszeit aus Pommern, „Balt. Stud", N.F., 46 (1959) * ^3—27. U tr historia Pomorza — Tom I, część 1 210 Józef Kostrzewski 106. Zabytki pomorskie z okresu wędrówek ludów wymienić kilka pucharów szklanych ze szlifowanymi owalami, o ile utrzyma się ich datowanie na V lub VI wiek n.e., puchar szklany z Pruszcza (ryc. 106 g), misę brązową z Grąbczyna, w pow. szczecineckim, oraz paciorki szklane z kilku miejscowości. Ogólna ilość importów jest wprost znikoma w porównaniu z okazami importowanymi z młodszego, a przede wszystkim ze starszego okresu rzymskiego. Także ogólna ilość wykopalisk z okresu wędrówek ludów jest bardzo nieznaczna. Tłumaczy się to emigracją części ludności miejscowej w kierunku zachodnim oraz upowszechnianiem się obrządku nieciałopalnego, groby szkieletowe bowiem, chowane głębiej, odnajduje się bez porównania trudniej niż pochowki ciałopalne. Okres wędrówek ludów 2. Siady przetrwania dawnej ludności 211 W przeciwstawieniu do reszty Polski z obszaru Pomorza między Odrą a Wisłą znamy dotąd niewiele tylko śladów przetrwania dawnej ludności, zaś większość nielicznych znalezisk z okresu wędrówek ludów ma charakter obcy. O dalszym trwaniu ludności wenedzkiej na Pomorzu Wschodnim świadczy jednak przeżywanie się przemysłu bursztynowego, posługującego się tokarką, aż do początku wczesnego średniowiecza. Dowodzi tego skarb z końca VI wieku z Toliszczyka, w pow. wejherowskim, zawierający w typowo słowiańskim naczyniu dwustożkowatym (ryc. 110 b) z odciskiem osi koła garncarskiego, dwie kolie: jedną — bursztynową Z paciorków płaskokulistych, częściowo obtoczonych (ryc. 110 e), drugą '— z wielobarwnych paciorków szklanych oraz kilka kolczyków srebrnych z końcami zawiniętymi naokoło siebie z nanizanymi paciorkami bursztynowymi i szklanymi (ryc. 110 c). Dalszym dowodem ciągłości zaludnienia od okresu rzymskiego jest przechowanie słowiańskiej nazwy Wisły i Kalisza. W tym czasie musiało się dokonać znaczne przesunięcie się W i e 1 e-t ó w znad ujścia Wisły, gdzie umieszcza ich Ptolemeusz, nad dolną Odrę, a Obod rytów znad Odry na terytorium dzisiejszej Meklemburgii. 3. Znaleziska typu skandynawskiego Pewne znaleziska w postaci nielicznych grobów, skarbów i luźnych Znalezisk typu skandynawskiego zdają się świadczyć o przejściowym pobycie na Pomorzu gromad ludności ze Szwecji172. Na ich obecność wskakują groby przeważnie szkieletowe z V i VI wieku np. z Główczyc (ryc. ^06 a-b, d-e, k), Gorzyna i Witkowa w pow. słupskim, ze Stramnicy W pow. kołobrzeskim (ryc. 106 h) i z Grąbczyna w pow. szczecineckim, ^o tego dochodzi jeszcze kilka znalezisk luźnych, mianowicie naszyjniki Złote z półtora zwoju grubej sztaby z Piotrowic w pow. kołobrzeskim 1 ze Stargardu Szczecińskiego oraz skarby z Karlina w pow. kołobrzeskim, z Kiełpina w pow. gdańskim i Swielina w pow. koszalińskim. Znalezisko bagienne z Karlina składało się z dwóch złotych pierścionków, w tym jednego z runami, sześciu brakteatów złotych z uszkami, dwóch złotych ^onet bizantyjskich oraz złotego paciorka filigranowego. Skarb ze Świetna zawierał cztery zapinki srebrne z pierwotnie pięciu guzami (obecnie ^Wa utrącone), zdobione ornamentyką wycinaną. Skarb z Kiełpina skła- 172 W. La B a u m e, Germanisćhe Fundę der Vólkerwanderungszeit aus Nord~ utschland, „Bil. f. Dt. Vorgesch", H. 3 (1925), s. 20—27. 14* 212 Józef Kostrzewski dał się ze srebrnych zapinek pozłacanych z trzema guzami, z kolii paciorków bursztynowych obtaczanych, po jednym paciorku z niebieskiego i zielonego szkła, dwóch paciorków z karneolu, jednego pierścionka srebrnego i ułamków dalszych podobnych okazów. Z inwentarzy grobów w Główczycach i Witkowie zaliczyłbym sprzączki brązowe (ryc. 106 b) raczej do form bałtyjskich niż do szwedzkich, jak je określa E g g e r s 173. Natomiast rzekomą osełkę z napisem runicznym z Sierakowa, w pow. sławień-skim, uważam za współczesne fałszerstwo. Z przyborów toaletowych wymienić należy grzebień rogowy z Pruszcza, w pow. gdańskim (ryc. 106 c). 4. Bałtowie O ile pominiemy grupę sambijsko-natangijską terytorium staropru-skiego, która tylko w części należy do terytorium dzisiejszej Polski, to na ot) sz ar ze plemion bałtyjskich już od starszego okresu rzymskiego możemy wyróżnić wspomniane już uprzednio dwie zasadnicze grupy tych plemion: zachodnią galindzką oraz wschodnią sudowską, reprezentującą zapewne przodków późniejszych Jaćwięgów. Terytorium plemion pruskich rozszerza się w okresie wędrówek ludów ku zachodowi i sięga w VI wieku aż do Nogatu, wykorzystując dokonane w tym czasie przesunięcie się mieszkających tu dotychczas plemion słowiańskich w kierunku zachodnim. Cechą charakterystyczną kultury bałtyjskiej jest jej uderzająco ciągły rozwój od okresu halsztackiego do wczesnego średniowiecza, czego najlepszym dowodem jest nieprzerwane używanie licznych cmentarzysk. W okresie wędrówek ludów w dalszym ciągu panuje w grupie galindz-kiej obrządek ciałopalny z płaskimi grobami popielnicowymi, zazwyczaj bogato wyposażonymi, szczególnie w broń. Z ozdób występują tu obok późnych form fibul kuszowatych, rozwiniętych z okazów z podwiniętą nóżką (ryc. 107 h), zapinki z szerokim kabłąkiem zdobionym kilkoma poprzecznie karbowanymi pierścieniami, z lanym łukowatym naśladownictwem cięciwy spojonym z kabłąkiem i z osią sprężyny zakończoną guzami, niezgrabne fibule rozwinięte z okazów, z trzema grzebykami i zapożyczone z obszaru sambijsko-natangeńskiego (ryc. 107 c) oraz zapinki tarczowate z konstrukcją zawiaskową (ryc. 107 f). Poza tym używano naszyjników skośnie żłobkowanych, zamykanych na haczyk i oŁwór (ryc. 107 g) i otwartych bransolet brązowych ze zgrubiałymi końcami (ryc. 107 e). Z wyposażenia jeźdźców spotykamy ostrogi brązowe z zaczepami haczykowatymi odgiętymi na zewnątrz (ryc. 107 d). Do czesania używano grze- 173 H. J. Eggers, Grabjunde der Vdlkerwanderungszeit...} s, 13—29. ®kres wędrówek ludów 213 ^ Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej z okresu wędrówek ludów trzypłytowych z występem półkolistym na grzbiecie. Ceramika jest °becnie bardziej przysadzista (ryc. 107 a-b), w dalszym ciągu lepiona Ocznie. W grupie sudowskiej na wschód od wielkich jezior mazurskich, przeczą ją również groby popielnicowe i skupiska kości spalonych, nierzadko ^ charakterze rodzinnym, położone pod wspólnym brukiem i nieraz przytyte mogiłą. Osoby wybitniejsze grzebano nieraz niespalone, w kurha-*^ch. W ceramice panują tu garnki wiadrowate z ornamentem szczypanymi i naczynia dwustożkowate, zamykane czasem pokrywami obejmują-°yttii (Prudziszki, po w. suwalski). Groby są na ogół ubogo wyposażone, ^czególnie rzadko występuje w nich broń. Wśród ozdób dominują zapin-> naśladujące formy grupy sambijsko-natangijskiej, z wyraźnym jednak %nem miejscowym. Wymienić tu możemy zapinki kuszowatę z krótką k°chewką (ryc. 108 k), z nóżką rozszerzoną nieraz owalnie lub rombo-^to, zapinki z kabłąkiem w kształcie ptasiej nóżki (ryc. 108 1), szerokie ^Uwki do pasa z ornamentyką gwiaździstą (ryc. 108 ni). Występowanie ^jątkowo bogato wyposażonych kurhanów, jak np. kurhan tzw. „ksią- 214 Józef Kostrzewski 108. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej z okresu wędrówek ludów ięcy" w Szwajcarii, w pow. suwalskim 174 (z takim typem grobów spotka-liśmy się sporadycznie w okresie rzymskim), świadczy o postępującym rozwarstwieniu społecznym, o wytwarzaniu się warstwy przodującej' Kurhan 2. w Szwajcarii zawierał pod nasypem kamiennym m. in. dwie brązowe zapinki kuszowate z podwiniętą nóżką, zdobione srebrem, jedn3 srebrną, jedną brązową i dwie żelazne sprzączki do pasa, dwoje szczypiec brązowych z przesuwką, cztery dolne okucia pasa, miecz żelazny (ryc-108 a), umbo (ryc. 108 e), dwa żelazne groty oszczepów (ryc. 108 g), top o- 174 Por. J. Antoniewicz, Wyniki dotychczasowych badań starożytnego osad nictwa w dorzeczu Czarnej Hańczy, „Wiad. Archeol.", t. 25 (1958), s. 1—21. Okres wędrówek ludów 215 rek żelazny (ryc. 108 f), dwie ostrogi żelazne z zaczepami haczykowatymi odgiętymi na zewnątrz (ryc. 108 b), nożyce żelazne (ryc. 108 d), grzebień trzywarstwowy, sześć brązowych okuć do pasa wykładanych blachą srebrną lub złotą (ryc. 108 n,- p), dwie płytki kwadratowe z wklęsłymi bokami wykładane blachą srebrną, stanowiące okucia pasa, wędzidło żelazne (ryc. 108 o) i części uzdy końskiej bogato zdobione srebrem i szkłem barwnym (ryc. 108 c, i).. Grób ten pochodzi z końca IV lub początku V wieku. Drugi grób „książęcy" ze Szwajcarii z początku V wieku, odkryty w kurhanie ciałopalnym, zawierał m. in. miecz obosieczny damasz-kowany, zapewne import z południa, żelazne nożyce, tarczkę zdobioną barwną emalią, zapinkę srebrną (?) i dwa paciorki bursztynowe. W tymże kurhanie w osobnej jamie spoczywał szkielet konia z wędzidłem żelaznym W pysku i z dwiema sprzączkami żelaznymi na brzuchu. Odosobnione znaleziska bałtyjskie znamy z okresu wędrówek ludów również z lewego brzegu dolnej Wisły. Mianowicie w Pruszczu Gdańskim, odkryto bogaty grób z VI wieku, który poza posrebrzanym nożem brązowym, brązową igłą do szycia, srebrną sprzączką owalną z okrągłą skuwką, grzebieniem rogowym (ryc. 106 c) i trzema obręczami wiadra dostarczył misy brązowej z brzegiem karbowanym, pucharka szklanego z nakładanymi nitkami szklanymi, brązowej zapinki z nóżką gwiaździ-stą, wykładanej srebrem, pochodzącej z Półwyspu Sambijskiego oraz trzech naczyń glinianych (ryc. 106 i), z których jedno, dwustożkowate, ^a wyraźnie charakter słowiański. Poza tym znaleziono w Skowarczu zapinkę palczastą, a w Główczycach i w Witkowie, w pow. słupskim, sprzączki typu bałtyjskiego. Wyroby wysoko rozwiniętego bałtyjskiego przemysłu metalowego Przenikały też na teren północnego Mazowsza, jak świadczą znaleziska * kurhanu kobiecego w Dworakach-Pikutach, w pow. Łapy, który dostarczył m. in. dwóch ażurowych zapinek z barwną emalią, importowanych z okolicy Kijowa. Świadectwem miejscowego odlewnictwa wyrobów brązowych przez wędrownego odlewcę jest także skarb z drugiej połowy VI Meku, odkryty we Fromborku, w pow. braniewskim. Obok ozdób brązowych św.eżo odlanych, lecz częściowo jeszcze nie wykończonych przez ^sunięcie nadlewów, zawierał on liczne okazy uszkodzone lub ich ułamki, Przeznaczone do powtórnego przetopienia, m. in. monety brązowe i srebr-oraz jedną monetę złotą. O dalekim zasięgu handlu bałtyjskiego ^ tym okresie świadczy m. in. sprzączka srebrna z Kosewa, w pow. mrą-Sowskim, stanowiąca import z Krymu. Podstawowe zajęcie ludności stanowiły także w obecnym okresie rolnictwo i hodowla zwierząt. DZIAŁ II EPOKA FEUDALIZMU OKRES I: ROZKŁAD WSPÓLNOTY RODOWEJ I KSZTAŁTOWANIE SIĘ STOSUNKÓW WCZESNOFEUDALNYCH (VI—XII WIEK) CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY 1. Syntezy i monografie syntetyczne Wiele dzieł omówionych w pierwszej części przeglądu literatury od-R(>si się również do niniejszego okresu. Ograniczymy się do podkreślenia ^«gi dwu dzieł syntetycznych, a mianowicie pradziejów Pomorza Zachodniego w opracowaniu O. Kunkela (Urgeschichte Pommerns in Bildern, Stettin 1931) i pradziejów Pomorza Wschodniego w opracowaniu 9 Engla i W. La Baume'a (Kulturen und Vdlker der Friihzeit Mm Preussenlande, Kónigsberg/Pr. 1937). Nauka polska, pomijając przestarzały szkic Wagi, nie posiada dla tego okresu zarysu mogącego je zastąpić, zarówno w charakterystyce zabytków, jak i ich interpretacji. Syntetyczne prace J. Kostrzewskiego już zostały wymienione w częś-Cl I; ogólną charakterystykę okresu podają: R; Jakimowicz, Pradzieje człowieka, (w:) Warmia i Mazury, 1.1, Poznań 1953, s. 77—92; K. Jażdżewski, Pradzieje Pomorza Gdańskiego w I tysiącleciu n.e., Gdańsk 1965; L. L e c i e j e w i c z, Zarys archeologii Pomorza Zachodniego, (w:) morze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, praca zbiorowa pod red. Śląskiego, Poznań 1960, s. 60—78. Wymieniając z kolei syntezy częściowe, zatrzymamy się przy monografii Petersena (Der ostelbische Raum ais germanisches Kraftfeld im ^ichte der Bodenfunde des 6.—8. Jahrhunderts,.Leipzig 1939). Dążąc do skażania terytoriów na wschód do Łaby, w tym również Pomorza, jako ^renu ekspansji germańskiej, autor ten stanął w jaskrawej sprzeczności 2 faktami, albowiem na wieki VI—VIII n.e. przypadł nie okres ekspansji, ^ecż całkowity zanik oddziaływania Germanów na tych terenach; krytykę Oglądów Petersena przeprowadził J. Kostrzewski, Słowianie i Ger-^nie na ziemiach na wschód od Łaby w 6—8 w. po Chr., „Przegląd Archeologiczny", t. VI (1946), s. 1—29. Swoistą kontynu ację zamierzeń Pe-*ersena nie tylko pod względem chronologicznym, lecz także pod wzglę-metody badawczej i interpretacji stanowi praca Hansa Jani-°hena (DieWiking er im Weichsel- und Odergebiet, Leipzig 1938), któ-re3 autor, opierając się na materiałach archeologicznych, numizmatycznych, onomastycznych i na źródłach pisanych, podjął próbę wykazania ^ wiekach IX—X dominacji Wikingów skandynawskich w dorzeczu Wisły 220 Gerard Labuda i Odry. Nauka polska zgodnie odrzuciła wyniki tych badań; także w nauce niemieckiej podniosły ślę głosy krytyczne. Problem ekspansji Wikingów na terenie Europy środkowej został obecnie najdokładniej zbadany i przedstawiony przez Jana Żaka (Studia nad kontaktami handlowymi społeczeństw zachodniosłowiańskich ze skandynawskimi od VI do VlH w. n.e., Wrocław—Warszawa—Kraków 1962); J. Żak, Kwestia skandynawskiej faktorii w Druso, „Roczniki Historyczne", t. 27 (1961), s. 137-^ 142. Analizę źródeł pisanych przeprowadził H. Łowmiański, Zagadnienie roli Normanów w genezie państw słowiańskich, Warszawa 1957; I. P. S z a s k o 1 s k i j, Normanskaja teorija v sovremennoj burżuaznoj naukę, Moskva—Leningrad 1965. Punkt wyjścia do badań nad wczesnośredniowiecznym okresem dziejów Pomorza stanowi nadal praca W. Łęgi, Kultura Pomorza we wczesnym średniowieczu na podstawie wykopalisk („Roczniki Tow. Naukowego w Toruniu", t. 35—36, Toruń 1929—1930); dała ona nie tylko pełną charakterystykę całej kultury materialnej społeczeństwa pomorskiego, "jego; zajęć gospodarczych i wymiany towarowej, lecz także pokusiła się o naszkicowanie przestrzennego rozmieszczenia grup kulturalnych, torując tym drogę do zarysowania najstarszych podziałów plemiennych Pomorza. W. Łęga objął swymi badaniami Pomorze między Wisłą i Odrą, Notecią i Bałtykiem; dla terytorium Prus brak dotąd równie wyczerpującego zarysu. Dzieło W. Łęgi wymaga dzisiaj wielu uzupełnień, podyktowanych przede wszystkim postępem badań wykopaliskowych, a także wzbogaceniem samej problematyki badawczej. Z kwestii bardziej szczegółowych na czoło wysuwa się zagadnienie ciągłości osadniczej od okresu rzymskiego do okresu wczesnośredniowiecznego. W nauce niemieckiej sprzed roku 1939 utrwalił się pogląd jakoby okres wędrówek ludów spowodował przerwanie tej ciągłości, co wiązano z odejściem plemion germańskich z terenów między Odrą, Wisłą i Pasłę' ką. W nauce polskiej obecność plemion germańskich traktuje się tylko jako epizod, który wprawdzie zakłócił ciągłość osadniczą niektórych ziertf słowiańskich i bałtyjskich, ale który nie spowodował etapu długotrwałej pustki między Wisłą i Odrą. Wskazywano (W. Łęga, J. Kostrzewski i in.) z jednej strony na stanowiska i zabytki archeologiczne potwierdzające t^ ciągłość, z drugiej zaś na ubóstwo wykopalisk z tego okresu, który to mankament może zostać usunięty dopiero przez systematyczne badania terenowe. Rozwój badań ostatnich lat dowiódł słuszności tego poglądu* chociaż w tej sprawie wiele jest jeszcze do zrobienia. W szczególności na dokładne zbadanie zasługują okoliczności ekspansji plemion słowiańskich na zachód od Odry; zob. tutaj Z. Sułowski, Migracja Słowian na Za" chód w pierwszym tysiącleciu n.e., „Roczniki Historyczne", t. 27 (196l)> s. 9—54. Dla zagadnienia ciągłości kulturowej charakterystyczną jest dy^ Epoka feudalizrnu — Okres I — Charakterystyka źródeł 221 skusja wokół przynależności etnicznej tzw. kultury germańsko-mazur-skiej datowanej teraz zgodnie na VI—VII wiek n.e. Ogłoszono ją początkowo za wytwór czysto germański, później za mieszany, germańsko-bał-tyjski (E. Petersen), obecnie uchodzi ona za kulturę rodzimej ludności Pruskiej, pozostającej wówczas w żywych stosunkach z południową i zawodnią Europą; zob. E. Sturms, Zur ethnischen Deutung der masu-r*sch-germanischen Kultur („Archaeologia Geographica", t. 1, Hamburg ^950). Na podobną ewolucję zanosi się w interpretacji zabytków Pomorza Zachodniego; zob. tutaj tradycyjne poglądy u H. Bollnowa, Die ^ftkerwanderungszeitlichen Fundę in Pommern und das Problem der Slaweneinwanderung, „Monatsblatter d. Ges. f. pomm. Gesch. u. Al-tertumskur:de", t. 39, 1935, s. 65 i n., a także uE. Petersen a, Fra-9en der germanischen Besiedlung im Raume zwischen Oder und Weichsel 171 der Vólkerwanderungszeit (yMannus", t. 23, 1936, s. 19 i n.); z możliwością bezpośredniej ciągłości liczy się już H. J. E g g e r s, Grabfunde V ólkerwanderungszeit aus Pommern9 „Baltische Studien", N. F., t. 46, ^959), s. 13 i n. 2. Źródła i opracowania archeologiczne Do 1945 roku badania archeologiczne na Pomorzu miały w dużej mie-charakter ratowniczy i wskutek tego przypadkowy. Można wskazać tylko kilka stanowisk, które badano systematycznie; należą do nich wykopaliska w Wolinie (od roku 1934), Santoku, w Elblągu (rzekome Truso) < W Wiskiautach. Z wyjątkiem Santoku chodziło o stanowiska związane 2 Pobytem Wikingów, co nadawało im polityczną aktualność, która z kolei dążyła na interpretacji dokonanych wykopalisk; zob. A. Brackmann, U n v e r z a g t, Żantoch eine Burg im deutschen Osten, Leipzig 1936; A. Wilde, Die Bedeutung der Grabung Wollin 1934 — Methodische rv-ud\agen jur die Erforschung der Wikinger- und Slawensiedlung Wol-> Ste'tin 1939; O. Kleemann, Ueber die wikingische Siedlung von *skiauten, „Altpreussen", 4 (1934), s. 1 i n. Prace te, swego czasu ostro tytykowane przez uczonych polskich, dzisiaj zostały zdezaktualizowane nowsze badania terenowe (zob. niżej). Od roku 1945 całe Pomorze zostało objęte planowymi badaniami, orbitowanymi najpierw przez Kierownictwo Badań nad Począ'kami Pań-Polskiego, a następnie przez Instytut Historii Kultury Materialnej, e licząc prac ratowniczych podejmowanych przez państwową sieć mu-al^ą (Szczecin, Gdańsk, Warszawa) i szkoleniowych — podejmowanych katedry uniwersyteckie. Najpoważniejsze badania z zakresu wczes-riego średniowiecza przeprowadzono: 1. na terenie Pomorza Zachodniego: ,222 Gerard Labuda w Szczecinie, Wolinie, Kamieniu, Kołobrzegu, Santoku, Cedyni i Rada~ czu, 2. na Pomorzu Gdańskim: w samym Gdańsku i Sopocie, w Gorzędzie-ju i w pasie grodów nadnoteckich (Ujście, Nakło, Zamczysko, Fordon, Toruń), 3. na Pomorzu Mazowieckim w Pasymiu (pow. szczycieński) i w Jeziorku koło Giżycka. Szczegółową informację bibliograficzną o wszystkich tych wykopaliskach zawiera publikacja: I. G ó r s k a, i in.f Badania archeologiczne w Polsce w latach 1944—1964. Najsłabiej w tych poszukiwaniach eksplorowano Pomorze Mazowieckie, ograniczając się zra-zu do prac ratowniczych; zob. J. Antoniewicz, Polskie badania archeologiczne nad Bałtami w okresie powojennym (1945—1957), „Rocznik Olsztyński", t. I (1958), s. 295—317; w następnym etapie zwrócono uwagę na tereny zamieszkałe przez plemię Sudowów-Jaćwięgów w okolicy Suwałk; zob. J. Jaskanis, Badania archeologiczne w^woj. białostockie w latach 1945—1963, „Rocznik Białostocki", t. 5 (1964), s. 97—125. Na terytorium zamieszkałym przez Jaćwięgów zastosowano badania zespoło-we, zorganizowane pod nazwą „Ekspedycji Jaćwięskiej" przez Białostockie Towarzystwo Naukowe i Instytut Slawistyczny Uniwersytetu w Lund (Szwecja). Brały w nich udział zespoły archeologów, historyków, etnografów, antropologów i językoznawców pod kierownictwem prof. Knuta Olofa Falka; zob. J. Antoniewicz, Problemy i potrzeby badań archeOf logicznych na ziemiach północno-wschodnich Polski, „Acta Baltico-Sla-vika", t. I (1964), s. 13--24. W wyniku tych wszystkich badań ogłoszono nie tylko dość dużą ilość komunikatów, lecz także sporo analitycznych opracowań i monografii. ich czoło wysuwa się wielka monografia L. L e c i e j e w-i cza, Początk1 nadmorskich miast na Pomorzu Zachodnim, WroGiaw—Warszawa—Kra' ków 1962 (tutaj duża bibliografia), zbierająca rezultaty studiów archeolo' gicznych i historycznych. Przegląd badań szczegółowych podają: W. Ł 0' siński, Die Burgbesiedlung im mittleren und unteren Parsąta Fluss' gebiet, „Archaelogia Polona", t. 11 (1969), s. 59—89; J. Olczak i K' Siuchniński, Źródła archeologiczne do studiów nad wczesnośrednio' wiecznym osadnictwem grodowym na terenie woj. koszalińskiego, t. 1-^ (Poznań 1966—1970). Osadnictwo Wolinian opracował W. F i 1 i p o w i a to Wolinianie, Studium osadnicze, cz. I, Szczecin 1962; ośrodek grodowy w Kołobrzegu L. Leciejewicz, W. Łosiński, i E. Tabaczy^ s k a, Kołobrzeg we wczesnym średniowieczu, Wrocław 1961, dwie prace popularnonaukowe o Cedyni i Kamieniu ogłosił W. Filipowiak (Cedy nia w czasach Mieszka I, Szczecin 1959, wyd. 2, Poznań 1966; Karnik wczesnodziejowy, Szczecin 1959). Brak pełnego opracowania wykopalisk na podgrodziu szczecińskim; zob. T. Wieczorowski, Szczecin w śvrie' tle wykopalisk, (w:) Szczecin i Wolin we wczesnym średnioimeczu, Wr°' cław 1954, i M. R u 1 e w i c z, Z dziejów wczesnośredniowiecznego Szczek Epoka feudalizmu — Okres 1 — Charakterystyka źródeł 223 (w:) Z przeszłości Szczecina, Wrocław 1964, s. 44—117, 120—124. Najbardziej rozległy rozmiar przybrały badania nad wczesnośredniowiecznym gdańskiem, którego początki sięgają schyłku X stulecia; zob. tutaj Jażdżewski, Gdańsk wczesnodziejowy w świetle wykopalisk, Gdynia 1961 i cykl prac analitycznych w serii: „Gdańsk Wczesnośredniowieczny", t. I—IV, pod red. Janiny Kamińskiej, Gdańsk 1959— J. Kamińska, Gdańsk wczesnośredniowieczny w świetle sied-tat archeologicznych prac badawczych, „Rocznik Gdański", t. 14 v '955), s. 29—65 (zob. też niżej rozdz. III, 1). O systemie grodów nadno-eckich zob. L. Leciejewicz, Z badań nad kształtowaniem się ośrod-oxo grodowych na pograniczu pomorsko-wielkopolskim we wczesnym sJednioiyieczu, „Slavia Ańtiąua", t. 6 (1959), s. 134—171. Całokształt ba-archeologicznych na Pomorzu Zachodnim za lata 1945—1955 scha-rakteryzował L. Leciejewicz, Badania archeologiczne nad wczes-nVin średniowieczem na Pomorzu Zachodnim w ostatnim dziesięcioleciu, ^udia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 4 (1958), p ^39 j n . brak dotąd takiej charakterystyki w odniesieniu do całego 0tn°rza, a zwłaszcza dla ostatniego dziesięciolecia 1955—1965. 3. Opracowania językowe i onomastyczne s Skarby i zabytki numizmatyczne Pomorza opracowali T. i R. K i e r-. j10 w s c y, Wczesnośredniowieczne skarby . z Pomorza — Materiały, arszawa—Wrocław 1959; R. Kiersnowski, Pieniądz kruszcowy Polsce wczesnośredniowiecznej, Warszawa 1960. ^róbę odtworzenia pierwotnego krajobrazu podjął K. S1 a s k i, Za-lasów Pomorza w ostatnim tysiącleciu, „Przegl. Zachodni", r. VII. J^5*), nr 5/6, s. 207—263 (mapa 1); zob. też O. Schliiter, Wald, , „ niPf und Siedlungsland in Altpreussen vor der Ordenszeit, Halle/S. ję. • Mager, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum, t. I—II, ■-Graz 1960 (praca ważna również dla późniejszych czasów). E>o dziejów najstarszego osadnictwa podstawowe znaczenie mają naz-/ fizjograficzne i topograficzne. Nie pomijając dawniejszych, czasami 6co powierzchownych prac (np. L. Gerlach, Die slavischen Orts-^ ® Flurnamen des Kreises Lauenburg i. Pom. mit einem Versuch ihrer ^ung und Wertung, „Baltische Studien", t. 20 (1917), s. 141—219; ■ Mucke, Die slavischen Ortsnamen der Neumark, „Schriften 3. r- Gesch. der Neumark", t. 7, 1899, s. 51—189; F. E. Schultz, ?ać un<^ Flurnamen des Kreises Koslin, Kóslin 1932), należy wska-4-tl ^rze<^e wszystkim na podstawowe dzieło S. Kozierowskiego, cfi US nazw geograficznych Słowiańszczyzny zachodniej, z. I: Pomorze Za-°<2rue, Poznań 1934, wyd. 2, Poznań 1945, dalej na F. Lorentza, 224 Gerard Labuda Polskie i kaszubskie nazwy miejscowości na Pomorzu Kaszubskim, Poznań 1923, oraz dwie prace dotyczące ziemi dawnych Prusów: G. Ge-rullis, Die altpreussischen Ortsnamen, Berlin—Leipzig 1922 i R. Trautmann, Die altpreussischen Personennamen, Góttingen 1925. Wielki zbiór onomastyczny Roberta Hol stena z terenu Pomorza Zachodniego został częściowo udostępniony w publikacji, Die pom-mersche Flurnamenjorschung, Koln—Graz 1963. W sprawie nazw wi-kingskich na Pomorzu zob. E. Ekblom, Die W ar ag er im Weichselge-biet, „Zeiteschrift f. slav. Philologie", t. 39 (1925), ś. 185—211; M„ V a s-m e r, Wiking er spur en bei den Westslawen, „Zeitschrift f. Osteurop. Ge-schichte,, N.F. , t. 2 (1932), s. 1—16. Dodać tu należy pośmiertnie wydany zbiór F. Lorentza: Slawische Namen Hinterpommerns (Pomorze Zachodnie), Berlin 1964. Charakterystykę podziałów językowych i etnicznych wczesnośredniowiecznego Pomorza przedstawił T. L e h r-S p ł a w i ń s k i, O narzeczach Słowian nadbałtyckich, (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język, Toruń 1934, s. 1—48; tenże, Zachodnia granica kaszubszczyzny w wiekach średnich, „Slavia Occidentalis", t. 16 (1937), s: 139—150. Zob. też M. Rudnicki, Charakterystyka językowa i nazwy geograficzne Pomorza,■ Toruń 1929. Późne powstanie niektórych izoglos, odbijających is';nienie starych podziałów plemiennych lub politycznych, naszkicował Z. Sułów-s k i, Podstawy historyczne ugrupowań gwarowych Słowian nadbałtyckich, „Sprawozdania PAU", t, 52 (1951), s. 784—789. Co się tyczy pruskiej części Pomorza, zob. L. Zabrocki, Nazewnictwo na Powiślu i Pomorzu Mazowieckim, (w:) Warmia i Mazury, Poznań 1952. 4. Źródła pisane i opracowania historyczne Pierwsze wzmianki źródłowe o ziemiach pomorskich pojawiają się do^ piero w połowie IX wieku. Tzw. Geograf bawarski z połowy IX wieku wymienia trzy nazwy pomorskie: Yelunzani (Wolinianie?), Pirissani (Py** rzyczanie) i Bruzi (Prusy). Stosunkowo obszerne, i konkretne wiadomości o ówczesnych mieszkańcach Prus, zwanych Estami (kraj ich — .Estlan-dem), zawiera opis Europy środkowej króla Alfreda. Saski kronikarz Widukind, piszący w latach 960—973, wymienia lud Yuloini na Po-' morzu Zachodnim, Luźne wzmianki o Pomorzu i Prusach znajdują się w znanej relacji żydowskiego podróżnika Ibr ahima ib n Jakub^ z roku 966 i w tzw. dokumencie Dagome iudex ze schyłku X wieku. Wiele światła na stosunki pruskie na przełomie X.i XI wieku rzucają żywoty św. Wojciecha i św. Bruna z Kwerfurtu. Nieco wiadomości o Pomorzu podają źródła niemieckie, jak Kronika T h i e t/m ara z początku Xl Epoka feudalizmu — Okres I — Charakterystyka źródeł 225 Jleku, dalej Kronika Ad ama bremeńskiego z drugiej połowy | wieku oraz roczniki niemieckie z XI i XII wieku. Wreszcie najwięcej ^adomości o Pomorzanach i Prusach zawiera Kronika Anonima Galla z początku XII wieku, a także najstarsze roczniki polskie. Szystkie te źródła w całości lub w stosowanych fragmentach zostały °Publik^)Wane przez ogólne zbiory źródeł, jak Monumenta Poloniae Hi-t0l~icąt Monumenta Germaniae Histońca (Scriptores) lub Scriptores re-rurn Pfussicarum. Orientację w tych źródłach zapewniają takie publikacje, jak: H. Ł o w-1 a ń s k i, O identyfikacji nazw Geografa bawarskiego, „Studia Żródło-z^awcze", t. 3 (1958), s. 1—22; G. Labuda, Źródła skandynawskie i an-suskie do dziejów Słowiańszczyzny, Warszawa 1961: Wattenbach-e vi son, Deutschlands Geschichstąuellen im Mittelalter (Vorzeit Karołinger, Weimar 1952—1963; W a 11 e n b a ch-H o 11 z m a n n, eutschlands Geschichtsguellen im Mittelalter (Deutsche Kaiserzeit), Vor* R. Holtzmann, t. I, Berlin 1942—1943; P. David, Les ,°Urces de Thistoire de Pologne a l'epoque des Piasts (963—1386), Paris ^ > J- Dąbrowski, Dawne dziejopisarstwo polskie (do roku 1480), ^ocław—-Warszawa—Kraków 1964; Relacja Ibrahima ibn. Jakuba z pod-s k ^ ^rafów słowiańskich w przekazie Al-Bekriego, wyd. T. Kowal-c. *> Kraków 1946; G. Labuda, Ibrahim ibn Jakub — Najstarsza rela-a o Polsce w nowym wydaniu, „Roczniki Historyczne", t. 16 (1947), n'e ® 183; B. Kur bisów na, Dagome iudex — Studium krytycz-• (w:) Początki państwa polskiego, Księga Tysiąclecia, t. I: Organizacja ^zna, Poznań 1962, s. 363—424; J. F i j a ł e k, Żywoty, pasje i cuda ^ • Wojciecha, Pamiętnik IV powszechnego zjazdu historyków polskich SlJ>°ZrUln*u' Referaty, Lwów 1925, sekcja IV, s. 1—7; L. Koczy, s C atV(inja Adama bremeńskiego, „Slavia Occidentalis", t. 12 (1933), £, . 3 ^49; K. Maleczyński, Anonima tzw. Galla Kronika, czyli 19^2^ * władców polskich, Mon. Pol. Hist., ser. II, t. 2, Kraków (v0s°bna wzmianka należy się źródłom skandynawskim, poetyckim ^ lersze skaldów) i powieściowym (sagi); centralne miejsce zajmuje 111 ch opowieść o Wikingach z grodu Jóm (Jómswikingowie, Jómsborg), j. dującego też w źródłach łacińskich XI i XII w. pod nazwą: Jumne, „ , Trie' Vinetu itp. (Adam bremeński, Helmold). Są to z re-^ • _ zabytki piśmiennictwa staroislandzkiego lub staronorweskiego, ię^ ze względu na swój archaiczny język trudno dostępne. Fragmenty ^ w Wydaniu oryginalnym i w przekładzie łacińskim Finnura Jónsso-l89?^°^an° W ^on' Germ. Histońca (Scriptores), t. XXIX (Hannower tyiję. s" i n.; liczne sagi, w tym również jedna z kilku redakcji Jóms-ingasagi, zostały ogłoszone w przekładzie niemieckim w serii „Ultima St°ria Pomorza — Tom I, część 1 226 Gerard Lahuda> Thule". Brak dotąd wyboru wierszy skaldów i sag w języku polskim* Wstępny pogląd na te źródła naszkicował L. Koczy, Zródla staronor-dyjskie do dziejów Słowian, „Slavia Occidentalis", t. II (1932), s. 42—71. Krytyczną ocenę tych źródeł zawierają prace L. K o.c z e g o, Polska i Skandynawia za pierwszych Piastów i G. Labudy, Fragmenty dzie-jów Słowiańszczyzny zachodniej (zob. niżej). Wzmianki źródeł ęuskich o Słowianach nadbałtyckich, w tym także pomorskich (m. in. o Szczecinianach i Wolinianach) zestawił i opracował Vadim B. Vilinbachov (Baltijskije Slavjane i Rus, ,,Slavia Occidentalis", t. 22, 1962, s. 253—277; Baltijskije Slavjane v russkom epose i folklore, „Slavia Occidentalis", t. 25, 1965, s. 155—191). Opracowania historyczne dotyczące dziejów Pomorza w wiekach VI—" XII są bardzo liczne, ale ponieważ dobór tematyki badawczej jest w dużej mierze zależny od istniejącej podstawy źródłowej, opracowania te kumulują się koło pewnych zagadnień, nie wyczerpujących bynajmniej cało-, kształtu procesu historycznego. Ogólną orientację w stanie i potrzebach, badawczych dają artykuły: G. Labuda, Potrzeby histońografii polskiej w dziedzinie historii Pomorza Zachodniego w średniowieczu, „Za* piski Tow. Nauk. w Toruniu", t. 13 (1947), ś. 9—30; H. Łowmiański Dotychczasowy stan badań dziejów dawnych Prusów, Olsztyn 1947. Brak dotąd systematycznych prac z zakresu osadnictwa. Materiały ar^ cheologiczne pozwalają chwilowo tylko na rejestrację odosobnionych punktów osadniczych (zob. wyżej rozprawy W. Łęgi, C. Engela i W. La Baume'ą); metoda retrogresywna stosowana głównie przez Schluter^ (zob. wyżej) na. terenie Prus spotkała się z zastrzeżeniami (G. i H. Mortefl" senowie, F. Mager). Punkt wyjścia do ftadań nad najstarszymi formam* osadnictwa i środowiska geograficznego na terenie Pomorza Mazowieckie' go stanowi fundamentalne dzieło H. Łowmiańskiego (Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, t. I—II, Wilno 1931—" —1932; tenże, Prusy pogańskie, Toruń 1935). Tę samą metodę i próbie" matykę badawczą na węższym terytorium podjęła następnie M. P oll a^ k ó w n a, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim, Poznań 1953. Ty#1* samymi zagadnieniami z punktu widzenia rozwoju sił wytwórczych i tech" niki opanowywania środowiska geograficznego na terenie Prus i Litwy zajął się historyk radziecki W. T. P a s z u t o (Pomezanija — „Pomeza^' skaja pravda" kak istorićeskij istoćnik izucenija obścestvennogo i polW ćeskogo stroją Pomezanii XIII—XIV w., Moskva 1955; Obrazovanije tovskogo gosudarstva, Moskva 1959). Zob. też K. S laski, Z zagadnie11 rozwojowych plemion bałtyckich i zachodniofińskich w okresie wczesn0' feudalnym, „Światowid", t. 24 (1962), s. 93—126. Główny punkt ciężkość tych prac spoczywa na stuleciach XIII—XV, ale wszystkie one zawierają ważne spostrzeżenia o wcześniejszych fazach ustroju gospodarczego i sp° Spoka feudalizmu — Okres I — Charakterystyka źródeł 227 Ocznego ludów bałtyjskich. Brak równorzędnych prac dotyczących osadnictwa Pomorza słowiańskiego. Jedynie w odniesieniu do ziemi chełmińskiej, która dopiero w XIII wieku weszła w łączność polityczną z ziemiami pomorskimi, pokusił się 0 odtworzenie najstarszej sieci osadniczej metodą retrogresywną J. P a-r a d o w s k i, Osadnictwo w ziemi chełmińskiej w wiekach średnich, Wów 1936; wyniki jego prac spotkały się z ostrą krytyką K, Buczka, 2 nowszych badań nad osadnictwem ziem polskich w średniowieczu, "Przegląd Historyczny", t. 34 (1937), s. 274—295.- Przy zastosowaniu tej ^rriej metody można kusić się o rekonstrukcję pogranicza wielkopolsko-"Pomorskiego w oparciu o prace K. J. Hłady łowicza (Zmiany kraj-°brazu i rozwój osadnictwa w Wielkopolsce od XIV do XIX wieku> Wów 1932) iP. Szafrana (Osadnictwo historycznej Krajny w XVI— VII w., Gdańsk 1961). Metodą progresywną badał osadnictwo ziem Pomorskich K. S 1 a s k i, Zaludnienie puszcz Polski zachodniej w okre-s*e do XIV w., „Roczniki Dziejów Społ. i Gospodar.", t. 16 (1955), s* 51-—94; tenże, Rozwój osadnictwa na Pomorzu Słupskim w IX—XIII ^eku, „Zapiski Historyczne", f. 27 (1963), s. 463—487. Próbę rekonstruk-^ krajobrazu kulturalnego około roku 1000 dla całej Polski podjął • Buczek, Ziemie polskie przed tysiącem lat — Żarys geograficzno-hi-s£°Tyczny, Wrocław-Kraków 1960. W ostatnim czasie poświęcono też wie-e Uwagi Jaćwięgom, ludowi zamieszkałemu na peryferii osadniczej Prus, Itwy, Rusi i Mazowsza; zob. S. Zajączkowski, Problem Jaćwieży ^ historiografii, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu", t. 19 (1953), s. 7—56; . ' Kamiński, Jaćwież — terytorium, ludność, stosunki gospodarcze sPoleczne, Łódź 1953; J. Nalepa, Jaćwięgowie — nazwa i lokalizacja, ia*ystok 1964. Wykopaliska archeologiczne ostatniej doby, a także zwrócenie się z ^Powiednim kwestionariuszem pytań do źródeł pisanych pozwoliło wy-°oyć z nich sporo wiadomości o najstarszych formach handlu tranzytowo i lokalnego, produkcji rzemieślniczej i początkach życia miejskiego, ^ntetyczne ujęcie stosunków handlowych w strefie Pomorza przedstawił .^tało wist, Z problematyki dziejów gospodarczych strefy bałtyckiej e u^zesnym średniowieczu, „Roczn. Dziejów Społ. i Gospodar.", t. 10 da S' ^ * n'' Z°k* S 1 a s k i, Udział Słowian w życiu gospo- TQzym Bałtyku na początku epoki feudalnej (VII—XIII wiek), „Pamięt-^ Słowiański", t. 4 (1954), s. 227—266; H. Ziółk o w s k a, Pomorze j andel bałtycki w okresie wczesnohistorycznym, „Przegląd Zachodni", nr S' ^^5o<^sumowan^e dotychczasowych badań stanowi c,Ie^° L. Leciejewicza, Początki nadmorskich miast na Pomorzu Za-°dnim, Wrocław-Warszawa-Kraków 1962 (jw). Udania nad terytorialną organizacją Pomorza otworzył L. Q u a n d t 35*= 226 Gerard Labuda licznymi pracami ogłaszanymi w „Baltische Studien" oraz M. Toeppen (Historisch-comparatwe Geographie von Preussen, Gotha 1858); są one już dzisiaj dość przestarzałe. Nowy etap badań zaczyna się od głośnego studium F. Curschmanna (Die Landeseinteilung Pommerns im Mit-telalter und die V erwaltungseinteilung der Neuzeit, „Pommersche Jahr-biicher", t. 12, 1911), w którym wystąpił on z tezą, że średniowieczne podziały terytorialne kasztelańskie stanowią odbicie organizacji plemiennej z okresu przedpaństwowego. Teza ta się nie utrzymała. Próbę dynamicznego rozwoju ustroju terytorialnego i politycznego Pomorza Gdańskiego podjął F. D u d a (Rozwój terytorialny Pomorza polskiego, wiek XI—XIII, Kraków 1909); do jego metody w dużym stopniu nawiązał J. Natan-son-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, Wrocław 1953, s. 295—356. Bardziej spekulatywny charakter mają dociekania R. K i e r-snowskiego, Plemiona Pomorza Zachodniego w świetle najstarszych' źródeł pisanych, „Slavia Antiąua", t. 3 (1952), s. 73—130. Wzorowy pod względem metodycznym kierunek badań nad podziałami" plemiennymi i terytorialnymi wyznaczyły studia H. Łowmiańskiego nąd początkami organizacji państwowej ludów bałtyjskich (zob. wyżej). Na temat podziałów plemiennych i początków organizacji państwowej na Pomorzu wypowiadało się mnóstwo badaczy; w centrum uwagi znalazło się zwłaszcza pochodzenie dynastii książąt pomorskich. Ustalenia Oswalda Balzera, Kazimierza Wachowskiego, Karola Kadleca i Kazimierza Tymienieckiego, a dalej Stanisława Arnolda i Zygmunta Wojciechowskiego o początkach państw zachodniosłowiańskich stanowiły kanwę, na której snuto też domysły na temat początków państwowości pomorskiej; jednym .z istotnych elementów tych ustaleń była teza o piastowskim pochodzeniu zarówno dynastii Pomorza Gdańskiego (po kądzieli), jak i Pomorza Zachodniego (po mieczu). Próbę rekonstrukcji, a zarazem wydzielenia ich w dwie dyńastie, podjął L. Koczy, Kilka uwag o najstarszych dziejach Pomorza, „Roczniki Historyczne", t. 8 (1932), s. 1—21, 114—161. Rekonstrukcja ta w wielu szczegółach została zakwestionowana; zob. A. H o f-m e i s t e r, Genealogischs Untersuchungen zur Geschichte des pommer' schen Herzogshauses, Greifswald 1938. Pogląd o piastowskim pochodzeniu dynastii zachodniopomorskiej ^wysunięty przez S. Zakrzewskiego i Z. Wojciechowskiego) został również zakwestionowany; zob. G. Labuda, CzV książęta zachodniopomorscy wywodzili się z Piastów?, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 4 (1958), s. 33—47. Ostatnio został też zakwestionowany pogląd, jakoby książęta Pomorza Gdańskiego, wzmiankowani po raz pierwszy pod rokiem 997 z okazji pobyto biskupa praskiego Wojciecha w Gdańsku, byli spokrewnieni z Piastami; zob. P. Czapiewski, Simęty Wojciech i. książę pomorski wraz z żon$ w legendzie „Tempore illo", „Nasza Przeszłość", t. 6 (1957), s. 301—309- Epoka feudalizmu — Okres 1 — Charakterystyka źródeł 229 Koło genezy państwa zachodniopruskiego wywiązała się żywa dyskusja między Jerzym Dowiatem a Ryszardem Kiersnowskim, która jednak względu na szczupłość podstawy źródłowej nie mogła doprowadzić do Wyjaśnienia tej kwestii; zob. J. D o w i a t, Pochodzenie dynastii zachód-niopomorskiej i ukształtowanie się terytorium księstwa zachodniopomorskiego „Przegląd Historyczny", t. 45 (1954), s. 237—279; R. Kiersnow- 1 ski, \v sprawie początków organizacji państwowej na Pomorzu Zachód- „Kwartalnik Historyczny", t. 61 (1954), nr 1, s. 160—168; J. Do-0 ^ i a t, O rewizję poglądów na dzieje wczesnośredniowiecznego Pomorza, "Kwartalnik Historyczny", t. 63 (1956), nr 1, s. 118—125. W toku tej dyskusji Jerzy Dowiat wystąpił też z poglądem, jakoby powstanie organi-2acji państwowej Pomorza Zachodniego było rezultatem rozpadu Związku kieleckiego i jakoby dynastia zachodniopomorska wywodziła się z ksią-z3t lucickich; zob. J. Dowiat, Ewolucja państwa wczesnofeudalnego na ^°morzu Zachodnim, „Przegląd Historyczny", t. 47 (1956), s. 459—496. Mniemanie to spotkało się z krytyką L. Leciejewicza, Kilka uwag 0 najstarszych ośrodkach państwa zachodniopomorskiego, „Studia i Mawiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 5 (1959), s. 5—22. Na tworzenie się początków władzy książęcej u Prusów zwrócił uwagę H. Ł owmiański w szkicu pt. Stosunki polsko-pruskie za pierw-SzVch Piastów, „Przegląd Historyczny", t. 51 (1950), s. 152—179. Zob. też St- M i e 1 c z a r s ki, Misja pruska św. Wojciecha, Gdańsk 1967, s. 52 i in. Rzeczą nadal nie wyjaśnioną w toku dyskusji pozostała rola, jaką. ^ tworzeniu najstarszej organizacji państwowej na Pomorzu Zachodnim odegrały duże miasta leżące w ujściu Odry, jak Wolin, Szczecin i Uznam, ® także Dymin i Wołogoszcz, zwane umownie „republikami miejskimi", Udzież Gdańsk na Pomorzu Gdańskim. Z nimi wiążą się też pierwsze fak-y z dziedziny stosunków politycznych polsko-pomorskich i skandynaw-sk°-pomorskich. Najgoręcej dyskutowana była data tzw. „najdawniejszego piastowskie-Podboju Pomorza". Punkt widzenia nauki niemieckiej wyrażał się dążeniu do ustalenia najpóźniejszej daty podboju Pomorza (u schyłku ^Wieku); z°b- E. Randt, Die neuere polnische Geschichtsforschung ^ er die politischen Beziehungen West-Pommerns zu Polen im Zeitalter uiser Ottos des Grossen, Danzig 1932; G. Sappok, Polen, Pommern das Reich, „Jahrb. f. Geschichte Osteuropas", t. 2 (1937), s. 201—223. auka polska, raczej w zgodzie ze źródłami (Widukind, Ibrahim ibn Ja-k > Thietmar), przesuwała okres podboju na lata 960—972; zob. G. L a-d a, Studia nad początkami państioa polskiego, Poznań 1946, s. 80 i n. £0rripromisowe stanowisko w tej dyskusji zajmował A. Hofmeister, e' Kampf um die Ostsee vom 9. bis 12. Jahrhundert, Greifswald 1942 aj dalsza literatura). Obecnie kwestia daty zeszła na drugi plan. 230 Gerard Labuda Ostatnio wiele na „aktualności" straciła również druga, sztucznie swego czasu rozdmuchana, sprawa wpływów skandynawskich na południowych wybrzeżach Bałtyku w X i XI wieku. Dyskusja dotyczyła lokalizacji tzw. Winety, zagadkowego miasta, rzekomo pochłoniętego przez morze, o-raz wikingskiej osady Jóm-sborg, lokalizowanej koło lub w samym Wolinie. Ogromną -literaturę dotyczącą Winety zebrał Ryszard Kiersnowski w pracy pt. Legenda Winety, Kraków, 1950, udowadniając W sposób bezsporny, że Wine-109. Adolf Hofmeister (1883—1956) ta odnosi się do miejscowoś- ci Jumme lub Jumne (wspomnianej przez Adama bremeńskiego), a ta z kolei oznacza zarówno Jómsborg, jak też gród Wolin; zob. tutaj W. V o g e 1, Wo lag Vineta?> „Hansische Geschichtsblatter" t. 51 (1936), s. 181—199. Co się tyczy rzekomej osady wikingskiej w Wolinie, to od strony osadniczej kwestia ta została negatywnie rozstrzygnięta przez wykopaliska archeologiczne (zob-wyżej studia Leciejewicza i Filipowiaka), a od strony krytyki źródeł przez ukazanie legendarnego, XII-wiecznego charakteru odnośnych wiadomości; zob. G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny zachodniej, t. II, Poznań 1964, s. 107 i n. Szerszy kontekst stosunków pol" sko-skandynawskich w X—XII wieku został najobszerniej omówiony w pracy L. K o c z e g o, Polska i Skandynawia za pierwszych Piastów* Poznań 1934, i w znajdujących się w toku publikacji badaniach Jana Ż a-ka (Importy skandynawskie na ziemiach zachodniosłowiańskich od 1% do XI wieku, Poznań 1963—1967). O aktywności Słowian pomorskich morzu pisał W. Kowalenko, Związki polityczne i gospodarcze Sło-wian zachodnich i Polski z Bałtykiem od X do XV wieku, (w:) PomorZe Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, praca zbiór, pod red. Kazimierz^ Śląskiego, Poznań 1960, s. 102—125 (tutaj dalsza literatura); zob. też W. Filipowiak, Port wczesnośredniowiecznego Wolina, „Materiały Zachodnio-pomorskie", t. 2 (1956), s. 183—210. Epoka feudalizmu — Okres I — Charakterystyka źródeł 231 Żegludze morskiej i śródlądowej, a także technice budownictwa szkutniczego sporo studiów poświęcił Przemysław Smolarek (Z dziejów PolskiejJloty, Warszawa 1957; Inwentaryzacja, 'źródeł do dziejów techniki szkutniczej Słowian pomorskich, „Materiały Zachodnio-Pomorskie", t. 1, 1955, s. 91—108; Stan i perspektywy badań nad rozwojem szkuthictwa w Polsce — do końca XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Material-neJ , t. 7 (1959), s. 229—268). O sprawności bojowej Słowian na morzu Pisała K. Pieradzka, Walki Słowian na Bałtyku w X—XIII wieku, Warszawa 1953; zob. też M. Prosnak, Próba analizy wartości łodzi słowiańskich jako statków pełnomorskich, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 9 (1961), s. 35—44. Zagadnienia żeglugi bałtyckiej we ^czesnym średniowieczu w szerszym zasięgu poruszyli M. Prosnak, Okręty skandynawskie wczesnego średniowiecza, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 9 (1961), s. 407—425; w szczególności P. Smo-' a r e k, Dawne żaglowce, Gdynia 1963. Nowsze prace Smolarka z tego Okresu podaje bibliografia. Niektórzy badacze niemieccy byli skłonni każdą łódź pomorską z reguły traktować jako „wikingską" (zob. O. L i e-Die Bootsfunde von Danzig-Ohra aus der Wikingerzeit, Danzig *934; tenże, Das Schiff auf der Bronzetur am Dom von Gnesen, „Zeit-Schrift f. Ostforschung", t. 1 (1952), s. 516—524). Najbardziej symptomatyczne dla tej „metody" były odkrycia i interpretacje łodzi znalezionych koło Charbrowa, w Oruni i Bągarcie; zob. P. Smolarek, W spra-rekonstrukcji wczesnośredniowiecznych łodzi pomorskich, Kwartal-Historii Kultury Materialnej", t. 4 (1956), s. 78—86. Kultura duchowa i artystyczna mieszkańców Pomorza słowiańskiego 1 Pruskiego wczesnego średniowiecza nie stanowiła dotąd przedmiotu °s°bnych monografii; istnieje jednak nieprzebrane mnóstwo rozpraw 1 Przyczynków, których selekcja jest bardzo trudna: Dla Pomorza słowiań-skieg0 punkt wyjścia może znowu stanowić wielka monografia W. Ł ę g i 0 kulturze Pomorza we wczesnym średniowieczu; ponadto można się odpłać do prac F. Lorentza, Zarys etnografii kaszubskiej i A. F i s c h e-ra> Kaszubi na tle etnografii polskiej (Toruń 1934), w których jednak S^Wna uwaga została zwrócona na czasy nowożytne; podobny charakter zarys A. Fischera, Etnografia dawnych Prusów, Gdynia 1937, a '*akże przeglądowy artykuł J. G a j k a, pt. Elementy kultury dawnych rusów w kulturze ludowej Warmii i Mazur, „Prace i Materiały Etnogra-lc^e", t. 19 (1961), s. 10—27. Ogólną orientację w zakresie kultury duchowej i artystycznej ludności Jaskiej zapewnia dzieło M. Gimbutas, The Balts, London, 1963; zob. M. Alsek aitś-Gimbutienś, Die Bestattung in Litauen in der ^r9eschichtlichen Zeit, Tubingen 1946; F. Tetzner, Die Slaven in eutschland-Beitrage zur Volkskunde der Preussen. Litauer und Letten, 232 Gerard, Labuda der Masuren und Philipponen, der Tschechen, Mahren und Sorben, Pola-ben, Slovinzen, Kaschuben und Polen, Braunschweig 1902. Szczególnie dużo miejsca poświęcono odtworzeniu kultu pogańskiego Prusów, mimo nikłej podstawy źródłowej. Podstawowe znaczenie mają tutaj dwie prace uczonych polskich, z których jeden zebrał, a drugi zinterpretował źródła, mianowicie: A. Mierzyński, Źródła do mitologii litewskiej, z. 1—2, Warszawa 1892—1896, i A. B r ii c k n e r, Starożytna Litwa — Ludy i bogi, Warszawa 1904; do tych badań nawiązał F. B u j a k, Dwa bóstwa prusko-litewskie „Curche i Okkopirnus", (w:) Studia społeczne i gospodarcze ■— Księga jubileuszowa dla uczczenia 40-letniej pracy naukowej L, Krzywickiego, Warszawa 1925. Cenna jest praca H. Bertuleita, Das Re* ligionswesen der alten Preussen> „Prussia" t. 25, (1924), s. 98 i n., podająca bogaty zestaw źródeł; zobw też C. Krollmann, Das Religionswesen der alten Preusseny „Altpreussische Forschungen", t. 4 (1927), s. 5—19. Liczne są studia poświęcone pogańskiemu kultowi Pomorzan; wiodącą rolę w badaniach nad tym kultem odegrała praca A. Brucknera, Mitologja słowiańska, Kraków 1918, s. 125 i n.; w obecnej chwili miejsce to przysługuje rozprawie S. Urbańczyka, Religia pogańskich Słowian, Kraków 1947. Wiele użytecznych materiałów zawierają książki: T. Palm, Wendische Kultstatten, Lund 1937, i E. Wienecke, Unter-suchungen zur Religion der Westslawen, Leipzig 1940 (z tej ostatniej, jak dowiodły recenzje, należy jednak korzystać nader ostrożnie); zob. też J. Łęgowśki-Nadmorski, Bóstwa i wierzenia religijne Słouńan le-chickich, „Roczniki Tow. Nauk. w Toruniu", 32 (1925), s. 18—102. W innych działach kultury artystycznej, budownictwa i wytwórczości rzemieślniczej informuje W. H e n s e 1, Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna — Zarys kultury materialnej, Warszawa 1965. ROZDZIAŁ I: GŁÓWNE LINIE GOSPODARCZEGO ROZWOJU W VI—XII WIEKU 1, Przeobrażenia osadnicze i gospodarcze na Pomorzu Wschodnim w VI—IX wieku W okresie wczesnośredniowiecznym mieszkała na Pomorzu Wschód" nim wyłącznie ludność słowiańska i pruska; przygodny pobyt drużyn wi" kingskich na południowym wybrzeżu bałtyckim nie pozostawił po sobi^ trwalszych śladów osadniczych 1. Pomorze między Odrą a Wisłą zajmował1 1 J. Ż a k, Studia nad kontaktami handlowymi, s. 20 i n. Główne linie gospodarczego rozwoju 233 110. Zabytki słowiańskie z okresu przedpiastowskiego grzanie, ziemię chełmińską Kujawianie, a resztę ziem na wschód od nej Wisły — Prusowie i Jaćwięgowie. Ówczesną kulturę znamy dotąd 1 aw*e wyłącznie z osad, częściowo otwartych, częściowo obwarowanych, • grodów. Ważnym źródłem do poznania tamtych czasów jest też ^ Pomniany już wyżej skarb z Toliszczyka, w pow. wejherowskim. ^wustożkowatym naczyniu zdobionym podwójnym pasmem falistym, onanym narzędziem grzebykowatym (ryc. 110 b), zawierał on 33 pa-n 1 Szklane (ryc. 110 c), 56 bursztynowych, kilkanaście ułamków podob-s; , Paciorków, 4 pierścienie srebrne z końcami zakręconymi naokoło le °raz 7 ułamków podobnych pierścieni z nanizanymi na nie pacior- 2 1 2 bursztynu (ryc. 110 e), szkła lub gliny; pochodził on z końca VI lub skfC2ątku VII wieku. Naczynie to ma na dnie odbicie osi koła garncar- *e§o, co dowodzi, że po ulepieniu zostało ono obtoczone na takim kole. H z naczn*e więcej zabytków posiadamy z młodszej fazy tego okresu, czy-pia Czasu między końcem VIII a połową X wieku. Z IX wieku pochodzą " Vsze skarby monet arabskich, znalezione na Pomorzu. r v' CZesna ludność pomorska żyła głównie z rolnictwa i hodowli zwieję Omowych. Uprawiała ona proso, pszenicę zbitokłosą i zwyczajną, Hie.Irkle^' i owies. Ze zwierząt domowych hodowano najliczniej świ-2y ' na ^ugim miejscu stoi krowa; znacznie rzadziej występują owce i komety- St°sunkowo rzadko spotyka się konie, kury i psy. Łowy odgrywały dzik'16^ ro^ w gospodarce, jak mogłyby świadczyć nieliczne szczątki . C zwierząt w osadach otwartych i grodach z tego okresu. Polowano -enie, sarny, dziki, bobry, wydry, natomiast szczątki tura, łosia i nie- 234 Józef Kostrzewski dźwiedzia są niezwykle rzadkie. Nad jeziorami i nad morzem uprawiano rybołówstwo, łowiąc sandacze, jesiotry, sumy, płocie, leszcze, szczupaki, łososie, liny i inne rzadsze gatunki. W omawianym podokresie ludność Pomorza uprawiała też rozmaite rzemiosła, mianowicie hutnictwo, kowalstwo, garncarstwo, obróbkę rogu i kości, m. in. grzebieniarstwo, burszty-niarstwo, tokarstwo, kołodziejstwo i obróbkę skóry, korabnictwo i odlewnictwo metali nieżelaznych. Kowale już od IX wieku znali produkcję stali, garncarze zaś już w VII wieku posługiwali się kołem garncarskim i najpóźniej w IX wieku przeszli do produkcji rzemieślniczej. Do najstarszych form ceramiki zaliczamy naczynia dwustożkowate, jakie znamy m. in. z Toliszczyk^ w pow. wejherowskim (ryc. 110 b) .i z Pruszcza w po w. gdańskim. Nawiązują one do form okresu rzymskiego. Ludność Pomorza, szczególnie nadmorska, uprawiała handel z rozmaitymi krajami. Z krajów arabskich dochodziły tu — głównie chyba za pośrednictwem skandynawskim — liczne monety arabskie, znane nam obok rzadkich monet perskich m. in. z wymienionych wyżej skarbów srebrnych. 2. Przeobrażenia osadnicze na Pomorzu Mazowieckim w VI—IX wieku Ludność staropruska zaczyna w ciągu VII i VIII wieku przesuwać się stopniowo ku zachodowi, tak że w IX wieku dochodzi już do okolicy Elbląga, Pasłęku i Morąga. W powiatach olsztyńskim, nidzickim i w zachodniej części powiatu szczycieńskiego, zamieszkałych przez Galindów, pojawiają się w VII i VIII wieku cmentarzyska ciałopalne z grobami najpierw jamowymi, później również popielnicowymi nie zawierającymi zupełnie broni, z wyjątkowo bogatym wyposażeniem w ozdoby brązowe, często pozłacane. Składają się one przede .wszystkim z zapinek palczastych z pięciu guzami typu wschodniosłowiańskiego (ryc. 111 h, k) i fibul typu naddunajskiego oraz zachodnio- i północnogermańskiego, dalej ze sprzączek z kolcem z półkoliście rozszerzoną nasadą (ryc. 111 c) lub z kolcem krzyżowa tym i ażurową skuwką (ryc. 111 d, e) oraz ażurowych okuć do pasa. Poza tym groby te zawierają skuwki do pasów, grzebienie rogowe (ryc. 111 b), nożyce (ryc. 111 1) i charakterystyczną ceramikę z kwadratowymi lub okrągławymi otworami w kształcie drzwiczek (ryc. 111 a) lub naczynia szerokootworowe (ryc. 111 f). Oryginalna ta kultura ze składni" kami tak bardzo mieszanymi, którą swego czasu przypisywano Germanom jest, jak to wykazał F. Sturms2, niewątpliwie wytworem plemion ga- 2 E. Sturms, Zur ethnischen Deutung der masurgermanischen. Kultu?> „Archaeologia Geographica", t. 1 (1950), s. 20—22. linie gospodarczego rozwoju 235 ■o •6ł" V 111. Zabytki grupy galindzkiej z VII—VIII wieku Dwa największe cmentarzyska tej kultury znamy z Tumian ^ lelar, w po w. olsżtyńskim. Zamożność tej ludności tłumaczy się zapew-że uprawiała ona handel bursztynem, który jeszcze około połowy * wieku wykopywano w powiecie szczycieńskim. terenie sudowskim zaznacza się coraz większe zubożenie. c grobów popielnicowych upowszechniają się obecnie wielkie owalne r y jamowe ze skorupami licznych naczyń i nieraz silnie stopionymi da-l' ^r^zowym^ Grupa ta podl'ega silnym wpływom grupy sambi jsko-na-^jskiej. Jest ona jeszcze bardzo słabo zbadana. OsadnicttDo i gospodarka na Pomorzu Zachodnim w VI—XI wieku "^Uchy ludnościowe zwane wędrówkami ludów doprowadziły do znaczyć 2rnniejszenia się zasięgu osadnictwa na Pomorzu Zachodnim w V— .^J^k^n.e.3. Nieliczne ślady pobytu grup ludzkich można stwierdzić 3 p Urięi d *U B 0 i i n 0 w» e vdlkerwanderungszeitlichen Fundę in Pommern i n . as **r°blem der Slaweneinwanderung, „Monatsbll. Pomm.", Bd. 39 (1935), s. 65 Porn nieco znalezisk dodał H. J. E g g e r s, Grabfunde der Volkerwanderungszeit aus mer7l> »Balt. Stud.", N.F., 46 (1959), s. 13 i n. 236 Lech Leciejewicz PŁOCK 112. Plemiona zachodniopomorskie w IX wieku (wg L. Le-ciejewicza) w tym czasie nad większymi rzekami, jak np. przy ujściu Odry, nad Regą i Parsętą. Zapewne stąd właśnie słowiańskie grupy plemienne powędrowały na zachód, zajmując obszary aż po Wagrię. Na podstawie danych językoznawczych przypuszcza się, że pierwotne siedziby Obodrytów znajdowały się nad Odrą, z terenu Pomorza mieli też wywędrować nad Pianę Wieleci4. Wysuwana w swoim czasie teza, że między wywędrowaniem rzekomo germańskich mieszkańców tych ziem w pierwszych wiekach n.e. a przybyciem plemion słowiańskich powstała na Pomorzu „pustka osadnicza", nie może się ostać w świele danych archeologicznych. Znajdujemy coraz więcej świadectw nieprzerwanego zasiedleni# Pomorza Zachodniego w V—VI wieku n.e. Wiele danych wskazuje na genetyczne związki kultury wczesnośredniowiecznych Pomorzan z kulturą ich poprzedników u schyłku starożytności5. Po przesunięciach ludnościowych, wraz ze stabilizacją stosunków 4 T. Lehr-Spławiński, Rozprawy i szkice z dziejów kultury Słowia11' Warszawa 1954, s. 94 i n. 5 Na uwagę zasługują np. zapiski późnorzymskie, znalezione w zespołach wczes- nośredniowiecznych. Zob. W. Łosiński, A. Urbańska, II sprawozdanie z ba- dań wykopaliskowych na grodzisku wczesnośredniowiecznym w Kędrzynie pow. Ko- łobrzeg , „Spraw. Archeol.", t. 14 (1962), s. 163 i n.; W. Łosiński, Badania wykopaliskowe Stacji Archeologicznej Kołobrzeg IHKM PAN w 1961 roku, tamże t. ^ (1963), s. 177 i n.; tenże, Die Burgbesiedlung im mittleren und unteren Parę sta-Flv>s$-gebiet, s. 59 i n. Gióume linie gospodarczego rozwoju 237 w VII—VIII wieku n.e. zaczęły tworzyć się skupiska osadnicze, które stały się podstawą dalszego rozwoju społeczno-gospodarczego, politycznego i kulturowego Pomorza we wczesnym średniowieczu. Szczególnie wyraźni e istnienie ich można stwierdzić w IX—X wieku, kiedy to zaczęły się Już kształtować pierwsze elementy ustroju feudalnego. Na rozmieszczenie osadnictwa duży wpływ miały właściwości krajobrazu naturalnego. Nadmorska nizina moreny dennej poprzecinana dolinami rzek Uchodzących do morza — dolnym biegiem Odry, dolinami Iny, Regi, Par-sSty i ich dopływami, z dogodnymi dla rolnictwa brunatnymi glebami ^ rejonie Pyrzyc oraz wokół Trzebiatowa i Kołobrzegu 6, stała się najważniejszym gospodarczo obszarem osadnictwa zachodniopomorskiego. Jedno skupisko osadnicze kształtowało się na ziemi pyrzyckiej, drugie przy Ujściu Odry między Rędową a jeziorem Dąbie wokół Szczecina, trzęsę na wyspie Wolin i na prawym brzegu Dziwny wokół Kamienia, czwarte nad Iną wokół Stargardu i Nowogardu, piąte nad górną Regą wokół Ł o b e z a i wreszcie szóste nad środkową i dolną Parsętą Wokół KołobrzeguiBiałogardu7. Warunki naturalne ułatwiały rozwój rolnictwa i hodowli, a bliskość ^orza, liczne rzeki i jeziora były podstawą szerokiego rozwoju rybołówstwa. w ograniczonym już bardziej zakresie uprawiano również zbieracko i łowiectwo. Rejon nadmorski najaktywniej włączył się w rozwój wydany nadbałtyckiej w IX—XI wieku, jak wskazuje charakterystyczne r°zmieszczenie tzw. skarbów srebrnych i różnych importów8. Tutaj podały główne rzemieślniczo-handlowe ośrodki wczesnomiejskie, jak Py-j"zyce, Szczecin, Wolin, Kamień, Kołobrzeg, Białogard. Podobnie było na brzegu Odry nad Pianą na obszarach Wieleckich, które w końcu * i na początku XII wieku weszły w skład wczesnofeudalnego państwa Za°hodniopomorskiego. . Znacznie siaijiej zaludniony był na wpół górzysty, pokryty jeziorami ^ asami obszar moreny czołowej z nieurodzajnymi glebami zan-owymi, ciągnący się łukiem od wideł Warty i Odry w kierunku północ-^Wschodnim. Źródła z XII wieku określały je jako „straszne i bardzo ^erokie pustkowie". W określeniu tym było dużo przesady., Nad górną r a wą jUż w VII—VIILwieku ukształtowało się skupisko osadnicze odjadające jakiejś organizacji plemiennej; w ciągu VIII—IX wieku cały § 5' ^ * e c z y ń s k i, Gteby i wytwórczość Pomorza Zachodniego. Gdańsk 1947; r 0 k o w s k d, Pomorze Zachodnie. Gdańsk 1947. 7 W r ko&aj• ^a, Kultura Pomorza we wczesnym średniowieczu na podstawie wy- r ^oruń s. 381 i n.; ob. też W. Filipowiak, Wolinianie, t. 1 (1962). j * i ty - 1 R. Kiersnowscy, Wczesnośredniowieczne skarby srebrne z Pomorza. aWa — Wrocław 1959. Zob. też. J. Żak, Importy skandynawskie na ziemiach nio^ovHańskich, t. 1—3, Poznań 1963—1967; 238 Lech Leciejewicz obszar moreny czołowej w rejonie Drawska i Szczecinka został pokryty obronnymi grodami, wykorzystującymi dogodne do obrony warunki naturalne 9. Osadnictwo pomorskie penetrowało cały ten teren, dochodząc z czasem do linii Noteci, która w XI i na początku XII wieku stała się widownią krwawych walk pomorsko-polskich. Z natury rzeczy jednak istniały tu ograniczone możliwości dla rozwoju gospodarki rolnej i hodowlanej, znacznie rzadziej przenikały też importy; mniej tu skarbów, brak kwitnących ośrodków rzemiosła i handlu. Rozwijała się natomiast niewątpliwie na szerszą skalę gospodarka leśna, łowiectwo i rybołówstwo. 4. Postąp techniczny w rolnictwie i rzemiośle ludności zachodniopomorskiej Przemiany techniczne w rolnictwie i rozwój hodowli stanowiły podobnie jak na sąsiednich terenach, podstawę postępu ekonomicznego Pomorza Zachodniego we wczesnym średniowieczu, umożliwiając przemiany w innych dziedzinach wytwórczości i prowadząc do rozwoju elementów wcze-snofeudalnych w strukturze społeczno-gospodarczej mieszkańców tej ziemi. W osadach i grodach zachodniopomorskich począwszy od VII wieku występują liczne świadectwa uprawy prosa, jęczmienia, pszenicy, żyta, owsa 10. Sama nazwa najbardziej żyznego rejonu pyrzyckiego, wspominana w IX wieku przez Geografa bawarskiego, wywodzi się prawdopodobnie z pierwotnej nazwy pszenicy — pyro n. Tym niemniej trudno jeszcze jest odtworzyć dokładnie różne fazy postępu technicznego w dziedzinie uprawy roli. Na lesistych obszarach, zwłaszcza na terenie pojezierza, powszechną była prawdopodobnie żarowa uprawa rol>, polegająca na trzebieniu i wypalaniu terenów leśnych. Użyźnione popiołem poletka intensywnie uprawiano aż do całkowitego wyjałowienia, po czym przenoszono się na inne miejsce. Na urodzajnych glebach brunatnych stosowana była jednak z pewnością uprawa orna, mająca dawne tradycje na ziemiach zachodni o-słowiańskich, sięgające jeszcze neolitu. We wczesnym średniowieczu upowszechniła się uprawa przy pomocy pługa lub p ł u ż y c y i to stano- 9 W. Łęg a, Kultura Pomorza..., por. też. A. Stafiński, Najdawniejsze słowiańskie osiedle obronne w okolicach Szczecinka, „Mat. Zach. Pom.", t. 6 (1960); s. 209 i n.; J. Olczak, K. Siuchniński, Źródła archeologiczne do studiów nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem grodowym, t. 1—3 (1966—1970). 10 Zob. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast na Pomorzu Zachód- j nim. Wrocław — Warszawa — Kraków 1962, s. 94, 103 i n. 11 Zob. R. Kiersnowski, Rośliny uprawne i pożywienie roślinne w Polsce wczesnofeudalnej, „Kwart. Hist. Kult. Mat.", t. 2 (1954), s. 352. ł6wne linie gospodarczego rozwoju 239 r'\3 VA\ X 113. Plan grodziska z IX—X wieku w Kraśniku Koszalińskim (wg H. Menzla) lub° przełomu technicznego. Najstarszy miejscowy krój pługa ^ Płużycy został znaleziony właśnie na urodzajnej ziemi pyrzyckiej dai°SaC*Z*e Z ^wieku (Nieborowo)12. Równolegle używano jednak na-W ^bardziei archaicznego radła, jak wskazuje znalezienie tego narzędzia ^mieniu (XI wiek)13. (§ru^r(~*CZ r°^ uPraw*ano też ogrodnictwo (bób, groch) i sadownictwo i ni ^*wa> wiśńia i in.). Większą rolę zaczęła odgrywać hodowla bydła Xv.^r°8acizny. Ograniczała ona znaczenie łowiectwa, które stało się przy-możnych. Mięso zwierząt hodowlanych stanowiło wszędzie ponad ot ^ ^ense 1, Wczesnośredniowieczny krój z Nieborowa w poiu. pyrzyckim, J^ani wieków", 21 (1952), s. 100 i n. ^ośre " y*° to radł° Plozowe, krzywogrządzielowe. Zob. W. G a rc z y ń s k i, Wczes- s oe . ni0U)teczne radio z Kamienia Pomorskiego, „Mat. Zach.-Pom.", t. 8 (1962), ' 00 i n. 240 Lech Leciejewicz 114. Grodzisko w Gałęzinowie, pow. słupski (wg W. Witta) 95% spożywanej tuszy zwierzęcej14. Sama dynamika przemian jest jednak trudno uchwytna i obserwowane gdzieniegdzie (np. Wolin — gród) w ciągu X—XII wieku przesunięcie się punktu ciężkości z konsumpcji? a więc może i hodowli świń, na rzecz rogacizny nie zostało potwierdzone w innych miejscach. Powszechnie było uprawiane rybołówstwo. Ośrodki nadmorskie (Wolin, Kołobrzeg) specjalizowały się w rybołówstwie morskim, w ośrodkach położonych w głębi lądu (Szczecin) przeważały natómiast zdecydowariie połowy ryb słodkowodnych 16, Rozwój różnych form gospodarki naturalnej umożliwił szeroki rozwój rzemiosła zaspokajającego początkowo głównie potrzeby kształtującej się elity feudalnej, a później w coraz większym zakresie ogółu ludności n# zapleczu wiejskim 15. 14 Zob. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 103 i n., tam^e dalsza literatura. Opracowania kości zwierzęcych z Cedyni, Kamienia, Szczecin^ i Kołobrzegu ob. M. Kubasiewicz w „Mat. Zach.-Pom.", t. 6 (19600), 8 (1962)- 15 L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 110 i n. 19 Por. tamże, s. 117 i n.; z nowszych opracowań zob. F. B i a ł ę c k a, Ceramiko> ze stanowiska wykopaliskowego 4. w Wolinie, „Mat. Zach.-Pom.", i. 7 (1961), s. 293 i n.; J. Olczak, E. Jasiewiczów a, Szklar stwo wczesnośredniowiecznego lina. Szczecin 1963. Główne linie gospodarczego rozwoju 241 Podstawowe znaczenie miało przede wszystkim hutnictwo i kowalstwo, czerpiące surowiec z miejscowych złóż rudy darniowej, błotni i jeziornej. Lokalne ośrodki produkcji powstawały koło grodów już w VII—IX wieku, a później wraz z kształtowaniem się miast następowała W nich koncentracja wytwórczości kuźniczej. Miejscowi hutnicy i kowale 2nali techniki wytopu i obróbki żelaza, stosowane wówczas na różnych °bszarach słowiańskich (wytop w dymarkach, różnorodne techniki hartowania części pracujących narzędzi) i, podobnie jak tam, w końcu XI—początku XII wieku, zaczęli przestawiać się na produkcję bardziej masową Upraszczając stosowane techniki, nie obniżając jednak zasadniczo jakości Wyrobów. Podobne przemiany można było zaobserwować w dziedzinie garncarstwa, które rozpowszechnione w różnych osadach, w drugiej po-wie x wieku zaczęło przestawiać się na produkcję naczyń całkowicie otaczanych na kole. Szły za tym stopniowe uproszczenia w dziedzinie ' rrny i ornamentu, widoczne zwłaszcza od końca XI—początku XII wie-> Wskazujące na umasowienie wytwórczości w tej dziedzinie. We wczesnym średniowieczu na Pomorzu Zachodnim uprawiano w wie-u punktach obróbkę .metali* nieżelaznych (brąz, ołów, sre-°)> rogownictwo, bursztynnictwo, garbarstwo z szewstwem, różne rze-ftll°sła związane z obróbką drewna. Wraz z powstawaniem osad miejskich stępowała koncentracja wytwórczości, zapewniająca jej wyższy poziom epśzą organizację zbytu. W osadzie miejskiej Wolinie rozwinęła się. też. z w IX—X wieku produkcja szklarska. Szczególne znaczenie miała eksploatacja źródeł słonych, która s..^ła się zwłaszcza przy ujściu Parsęty w Kołobrzegu17. Miejscowe y były wykorzystywane począwszy od VII—VIII wieku; w końcu X br S<~^ tutejsza była już sżeroko znana w Polsce i w Niemczech. Koło-' njg6? kył określony wówczas jako ,,'słony". Solnictwo było prawdopodob- . juiż w tym czasie regale państwowym, stając się jedną z podstaw 0licznych kształtującej się na Pomorzu Zachodnim władzy monar-C2I*ej. ^ y"^^e°brażenia społeczno-gospodarcze prowadziły do rozwoju wyraia-^ handlowej, która zaspokajała początkowo głównie potrzeby lu-W°Żnych' a później — od XI wieku — coraz bardziej ogółu miejscowej A Już od VI wieku Pomorze Zachodnie uczestniczyło w handlu jy 0sięznym, rozwijającym się z wolna na Bałtyku. Od IX wieku zaczę-tu w dużej ilości monety arabskie (jak o tym świadczą już skarby z tego terenu), później zachodnio- i środkowo- *7 L T (1960) "L,eciejewicz, Wczesnośredniowieczny Kołobrzeg, „Slavia Antiąua", 7 10 Kołoh 348 * n*' Le<:*e Jewicz, W. Łosiński, Badania archeologiczne brzegu w 1958 r., „Spraw. Archeol.", t. 11 (1960), S; 51 i n, 16 ^toria „ ia Pomorza — Tom I, część l 242 Lech Leciejewicz europejskie, jak też różne ozdoby skandynawskie 18. W zamian za to wywożono różne płody leśne, bursztyn i ozdoby bursztynowe, a także niewolników i być może, sól19. 5. Zajęcia gospodarcze ludności wschodnio-pomorskiej w X—XI wieku Podstawę gospodarki ludności pomorskiej w X—XI wieku stanowiło w dalszym ciągu rolnictwo i hodowla zwierząt domowych 20. Inne zajęcia, jak bartnictwo, rybołówstwo (por. ryc. 115 g), łowiectwo i zbieractwo odgrywały tylko rolę dodatkową. W związku z rozszerzeniem kontaktów gospodarczych zaznajomiła się ona z czasem z nowymi roślinami uprawnymi, np. z krzewami i drzewami owocowymi hodowanymi w Europie zachodniej i południowej, jak winorośl, trześnia i orzech włoski, z różą i innymi kwiatami oraz rozmaitymi warzywami, jak marchew i rzodkiew, a zapewne także z cebulą i kapustą. Ówczesna ludność mieszkała w zwartych osadach, zaludniając najgęściej ziemie wybitnie urodzajne. Daleko rozwinięty był już wśród niej społeczny podział pracy, widoczny w produkcji rzemieślniczej. Rzemieślnicy, jako ludzie częściowo zależni od księcia, mieszkali na Pomorzu Gdańskim i na ziemi chełmińskiej, w pobliżu grodów w osadach służebnych. Osady te przyjmowały różne nazwy, za~ leżnie od uprawianego w nich rzemiosła, np. Tokary pod Kartuzami, Zduny pod Tczewem, Srebrniki w pow. wąbrzeskim, Kowale pod Gdańskiem? Kołodzieje pod Bytowem. Wysoki poziom osiągnęła na Pomorzu ciesiołka, jak świadczą szczątki budowli nawodnych. Z narzędzi używanych przez cieśli wymienić możemy ciosłę z Lisewa, w pow. chełmińskim, świder (ryc. 115 e), dłuto i strug, czyli skoblicę, znane z Gdańska. Badania w tym mieście pouczyły 18 Zob. M. Mało wist, Z problematyki dziejów gospodarczych strefy bałtyc-kiej we wczesnym średniowieczu, „Roczn. Dziejów Społ. i Gosp.", t. 10 (1948), s. 84, H. Ziółkowska, Pomorze i handel bałtycki w okresie wczesnohistorycznyM* „Prz. Zach.", 7 (1951), s. 45 i n.; K. Śląsk i, Udział Słowian w życiu gospodarczyM Bałtyku na początku epoki -feudalnej (VII—XII wiek), „Pamiętnik Słowiański", t. (1954), s. 227 i n.; G. Labuda, Slans in Early Mediaeval Pomerania and their R^a" tions with the Skandinavians in the 9th and lOth Centuries, (w:) Poland at the XI^ International Congress of Historical Sciences in Stockholm. Warszawa 1960, s. 61 i n* Na temat dróg dopływu obcej monety zob. R. Kiersnowski, Pieniądz kruszcoiW w Polsce wczesnośredniowiecznej. WTarszawa 1960. 19 Całość tej wymiany scharakteryzował ostatnio J. Żak, Studia nad kontak' tami handlowymi społeczeństw zachodnio słowiańskich ze skandynawskimi od VI d° VIII wieku n.e. Wrocław 1962; tenże, Importy skandynawskie... 20 Najpełniejszą charakterystykę stosunków gospodarczych słowiańskiej ludno~ ści Pomorza zawiera dzieło W. Ł ę g i, Kultura Pomorza we wczesnym średniowiecz Toruń 1929—1930. Gtóume linie gospodarczego rozwoju 243 ^as też o rozwoju kołodziejstwa wczesnośredniowiecznego. Wyrabiano tu koła złożone z kilku dzwon z 10 stpicami (szprychami) z dość diugą piastą. Z wykopalisk w Gdańsku znane są klepki i dna wiader, okutych często żelaznymi obręczami i zaopatrzonych w żelazne ucha 1 kabłąki. Okucia te zastępowano nieraz obręczami z leszczyny ? kabłąka-^ z łyka. Z innych wyrobów bednarskich21 wykopaliska gdań-skie dostarczyły poza tym części beczek, cebrów, dzieży, warznic, kadzi 1 ^nych naczyń klepkowych. Znaleziska czółen i korytek z jednego pnia, drewnianych czerpaków, talerzy, misek (ryc. 117 c) i łyżek poświadczają 2najomość wyrobów drążonych z drewna. Niektóre talerze noszą ślady desenia, co świadczy o istnieniu tokarstwa. Rzemiosło to jest zresz-*3 udokumentowane wspomnianą wyżej miejscowością służebną Tokary. j lev/iele tylko możemy powiedzieć o wyrobach z kory i koszy-a r s t w i e. Wiemy jedynie, że z kory wyrabiano koliste lub owalne Pływaki do sieci oraz zabawki, m. in. miniaturowe łódeczki. k bardzo rozpowszechnione było tkactwo, jak na to wskazuje od-wrzeciono (ryc. 115 a) i ogromna masa przęślików, czyli ciężarków 0 Wrzecion, zazwyczaj glinianych, rzadziej zaś kamiennych, znajdowa-^v°h w każdym domu (ryc. 115 h, i). Po uprzędzeniu nici tkano z nich v^niny płócienne lub wełniane na krosnach poziomych, tzn. z osnową różaną na nich poziomo, nie różniących się w budowie zasadniczo od ^sPółczesnych naszych ludowych warsztatów tkackich. Są to najstarsze ^ane w Europie krosna tego typu. Pasy lub wstęgi tkano na tabliczkach ackich, jakie znamy np. z Gdańska, skąd pochodzą też liczne próbki tka-n i wielobarwnych pasiaków. W Bierzgłowie zaś, w pow. toruńskim, Zlialeziono płócienny woreczek szeroki na 18 cm, a długi na 40 cm. ,^akkclwiek najprostszą odzież, zwłaszcza kobiecą, szyto zapewne ę doi*u, to jednak istnieli prawdopodobnie już w XI i XII wieku kraw-r/ * krawcowe, zajmujące się przykrawaniem i szyciem ubrań. narzędzi krawieckich znamy żelazne, brązowe i kościane igły do szycia w ° oraz n°życe (ryc. 115 m). W mogile rozkopanej w Uniradziach, t p0V/- kartuskim, zachowała się nawet igła z nitką, kilkakrotnie owinię-\v ,na°^0^0 niej ósemkowato. Znaczną rolę wśród rzemiosł odgrywało też skf ;2raw^anie skóry, zwane dawniej dębieniem. Kadzie garbar-obu °dkryt0 m* in* w Gdańsku. Ze skóry wyrabiano przede wszystkim rn' Wie' P°c^ewki do noży (ryc. 115 d), trzosy, mieszki do pieniędzy, rze-d^Vnie * *nne cz^ści uprzęży, guziki, miechy kowalskie, dudy i inne bar-Pięknie zdobione wyszywaniem i ornamentami ażurowymi, jakie '*erdzono w Gdańsku. ^ v *0r* R. Barnycz-Gupieńcowa. Naczynia drewniane z Gdańska 1959. 244 Józef Kostrzewski v> 'i i 115. Narzędzia wczesnopolskie z okresu wczesnopiastowskiego Niektórzy rzemieślnicy zajmowali się prawdopodobnie wyłącznie wy~ robem przedmiotów z rogu i kości. Z rogu." wytwarzano przede wszy-stkim grzebienie (ryc. 126) i pochewki do grzebieni i sierpów, obrączki do wzmacniania drewnianych okładzin noży czy szydeł, szydła, grzebie-nie tkackie (ryc. 115 t), głowice i jelce mieczy, łyżki i naczyńka. Z kości zaś wyrabiano szydła, igły (ryc. 115 f), rylce, łyżwy, płozy saneczek, wabi-ki, fujarki, gwizdki itd. Z rzemiosł opartych na surowcach mineralnych niewielkie znaczenie miało kamieniarstwo. Z granitu wyrabiano żarna obrotowe, a z rozmaitych skał osadowych osełki, kamienie do polerowania, przęśliki i ciężarki do sieci. Z kamienia wznoszono też najstarsze budowle sakralne. 253^ Główne linie gospodarczego rozwoju 245 Garncarstwo odgrywało bodaj największą rolę Wśród rzemiosł wczesnośredniowiecznych. Już w końcu wieku przyjęło się także na Pomorzu koło garncarskie, zapożyczone z Polski Południowej, umożliwiaj ące basową produkcję naczyń glinianych. Tarcza koła o-^racała' się na nieruchomej, Pionowej osi drewnianej, której koniec po przetarciu ^rczy odbijał się nieraz jako koliste zagłębienie na dnie Naczynia. Żeby zapobiec Pocieraniu się tarczy, pogrubiano ją na; środku lub też przymocowywano ponad końcem osi .płaski lub wypukły krążek, przybity kołkami ^ewnianymi bądź gwoździami. Na tym krążku lub na pogrubionej części Sr°dkowej tarczy wycinano rozmaite wklęsłe znaki, odciskające się wy-Pukło na dnach naczyń. Jeszcze lepiej zapobiegało przetarciu się tarczy ^locowanie nad końcem osi okrągłego, kwadratowego lub prostokątnego a^Tałka blachy, odbijającego się również na dnach naczyń. Wspomniane Zxi%ki były najczęściej indywidualnymi znakami własności poszczególnych £&rncarzy. W niektórych jednak wypadkach stanowiły one zapewne sym-°le rozpoznawcze własności możnowładców, którym zależni od nich garn-Carze zobowiązani byli dostarczać corocznie w formie daniny pewną ilość sWoich wyrobów. Najczęściej stosowanymi znakami są różne odmiany kół 2e oprychami, krzyże równoramienne (ryc. 117.a), swastyki, gwiazdy oraz jCzrriaite połączenia tych znaków z kołami zwykłymi i współśrodkowymi. ^ynie z Gdańska znamy znaki figuralne w postaci stylizowanych zwie- W miarę upowszechniania się koła garncarskiego zmienia się charak-er gliny, wykazującej delikatniejszą domieszkę schudzającą. Naczynia też cieńsze ściany i wykazują lepszy wypał. Stopniowej zmianie ule-również formy naczyń i ich ornamentyka. Ozdoby wykonywane grze-J xem (ryc. 117 a, b) ustępują powoli miejsca bruzdom poziomym, ry-. rylcem lub zwykłym zaostrzonym patykiem spiralnie naokoło naczy-i w końcu całe naczynie pokrywają równolegle bruzdy poziome (ryc. d ^ *en sPos°b ulepszona technika, wskutek szybkiej masowej pro-sce ^°Prowa^za d° spadku pierwotnie bogate zdobnictwo. W miej-naczyń dwustożkowatych pojawiają się garnki beczułkowate z cylin- 116. Trzewik skórzany z barwnymi wyszywania-mi z Gdańska z około 1100 roku 246 Józef Kostrzewski •VHr, U1,"' 117. Naczynia gliniane (a—b, d) i drewniane (c) z okresu wczesnopiastowskiego dryczną szyjką i naczynia cylindryczne, naśladujące drewniane wiadra. Garnki beczułkowate z cylindryczną szyjką rozprzestrzeniają się ku zachodowi poza Odrę, dochodząc aż do ziemi Obodrytów (dzisiejszej Meklemburgii). Naczynia wczesnośredniowieczne z Pomorza pozbawione s3 z reguły uch. Naczynia przykrywa'się nieraz pokrywami obejmującymi lub wpuszczanymi. Już w XI wieku występują też na Pomorzu pierwsi naczynia z barwną polewą (Gdańsk), którą to technikę przejęto zapewne z Rusi Kijowskiej. 4 Duże znaczenie ,miały też rzemiosła zajmujące się obróbki kruszców, przede wszystkim żelaza22. O długiej tradycji rzemiosła kowalskiego świadczy stare, częściowo jeszcze prasłowiańskie nazewnictwo tego zawodu, narzędzi używanych przez kowali i wykonywanych przez nich czynności. W ostatnim wieku przed n.e. powstała na Pomorza produkcja żelaza i rozwinął się na szeroką skalę przemysł kowalski. Nie wiadomo czy kowale zajmowali się również odlewnictwem przedmiotów z brązu i innych kruszców nieżelaznych, czy też wykonywali je inni rzemieślnicy. Z brązu wyrabiano głównie ozdoby, np. kabłączki skroniowe^ 22 J. Piaskowski, Technika gdańskiego hutnictwa i kowalstwa żelazneg0 X—XIV w. na podstawie badań metaloznawczych, „Gdańsk Wczesnośredniowieczny'» t. II. Główne linie gospodarczego rozwoju 247 118. Fragment osady nawodnej z XI—XII wieku w Parsęcku, pow. szczecinecki (wg K. Kasiskego) ^zączki i pierścionki, z ołowiu również kabłączki, rozmaite wisiorki, pagórki i przęśliki, z cyny — stanowiącej przede wszystkim ważny składnik brą2u — nieliczne kabłączki skroniowe i naśladownictwa kolczyków czy Paciorków srebrnych (Gdańsk). Dowodem istnienia rodzimego odlewnicza są sztaby i płytki ołowiu oraz stopione bryłki brązu znajdowane ^ osadach wczesnośredniowiecznych, tygielki odlewnicze znane z Gdańska i Kołobrzegu oraz formy odlewnicze. Wyrabiano też na Pomorzu smo-^ z kory żywicznej drzew iglastych i łuczywa smolnego oraz dziegieć z ^ory brzozowej, potrzebny m. in. do wyprawiania skór. 6. Grody i podgrodzia — nowy element osadnictwa O formie osad wczesnośredniowiecznych jeszcze niewiele możemy po-^sdzieć. Wiemy jedynie o istnieniu o k o 1 n i c, do których zalicza się 0s^da nawodna w Parsęcku, w pow. szczecineckim, oraz ulicówek, jak odkryta w Lisewie, w pow. wąbrzeskim. Do tej pory nie udało się Ustalić wczesnośredniowiecznej wiejskiej sieci osadniczej. O próbę taką ^ożna będzie się pokusić dopiero po rozszerzeniu badań archeologicznych i onomastycznych. Osadnictwo wiejskie skupiało się w promieniu Spodów. O wiele lepiej znana jest sieć grodów. Od drugiej połowy X wieku ^ Miejsce prostych ostrokołów zaczęto wznosić szerokie wały obronne 0 ściśle polskiej konstrukcji. Wały te budowano z wielu warstw bierwion badanych na przemian wzdłuż i w poprzek i spoczywających na podwalinach z potężnych kłód z hakami, utworzonymi z krótko uciętych gru-^ch gałęzi. Te poprzeczne kłody z hakami przytrzymujące podłużne bier-^°na wału stwierdzono w grodach pomorskich w Wolinie, Kołobrzegu gdańsku2S. 23 W. H e n s e 1, Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna. Warszawa 1956, s. 438 248 Józef Kostrzeivski Grody wznoszono zwykle na miej" scach już z natury obronnych: na wy" spach, półwyspach (ryc. 119), na wysO" kich cyplach lądowych, na krawędziach urwisk nad brzegami jezior. Ostatnie grody mają często kształt podkowiasty> są bowiem otoczone wałami tylko z trzech stron, natomiast grody budowane na półwyspach lub cyplach lądowych zabezpieczano tylko od strony łatwiej dostępnej jednym lub kilku wałami poprzecznymi. Jakkolwiek znaczna większość grodów związana jest ściśle z osadnictwem i stanowiła ośrodki administracyjne i schroniska ludnos ci na wypadek niebezpieczeństwa, to jednak niektóre z nich służyły dodatkowo lub wyłącznie obronie jakiegoś ważnego punktu, np. ubezpieczeniu brodu czy mostu przez rzekę lub suchego przejścia między bagnami albo też zostały zbudowane dla ochrony terytorium państwowego. Taki charakter wybitnie wojskowy miały zapewne grody na lewym brzegu dolnej Odry24. W niektórych grodach, np. w Szczecinku, znajduje się wewnątrz wy" odrębniony gródek, stanowiący siedzibę władcy. Część grodów ma pod" wójne wały, a nieraz i podwójne fosy, inne znów składają się z dwóch części: mniejszego wału otaczającego właściwy gród i większego wału* W znacznej części grodów tego rodzaju domniemane powiększenia stanowią prawdopodobnie obwarowane podgrodzia,, skupiające w swym obrębie rzemieślników pracujących na potrzeby grodu oraz kupców. W nich mieS" ciły się targowiska, gdzie wymieniano płody rolne i wyroby wiejskięg0 przemysłu domowego, np. płótna, powrozy, naczynia gliniane, kosze, wy" roby bednarskie i in. na surowiec i wyroby przemysłowe pochodzenia kra jowego lub zagranicznego, jak np. sól, narzędzia żelazne, broń, ozdoby srebrne, paciorki szklane i bursztynowe itd. Podgrodzia były zalążkami miast, a niektóre z nich już w IX wieku ze względu na znaczną ilość mieS% kańców, odbywające się w nich okresowo targi i istnienie pewnych urzą dzeń miejskich, np. ulic wymoszczonych drewnem, zasługiwały w pełn* na nazwę miast, jakkolwiek mieszkańcy ich nie byli jeszcze wyodrębnieni prawnie od ludności wiejskiej. W ciągu XI wieku zaczyna zmieniać się system obrony i w miejsce roz 24 Mapkę grodów przy ujściu Odry. podaje M. Rulewicz w pracy zbiorowej Z przeszłości Szczecina. Warszawa 1964, s. 55. 119. Grodzisko i podgrodzie w Grąb-czynie, pow. szczecinecki Główne linie gospodarczego rozwoju legtych grodów pierścienio-watych, odziedziczonych z °kresu przedpiastowskiego i siużących jako schronienie cUa całej okolicznej ludności, Zaczyna się wznosić małe, ale Wysokie grody stożkowate, toczone zwykle fosą, a nie-raz dodatkowo wałami. Mia-*y one tę przewagę nad grobami pierścieniowatymi, że Wymagały tylko niewielkiej 2a*°gi i były łatwiejsze do ^rony. Jeżeli taki gród po-udowano w obrębie dawne-grodu pierścieniowatego, 10 dawny gród zamieniał się ^ podgrodzie. W brzmieniu lilektórych nazw miejsco-^ych na Pomorzu zachowa-Sl3 do dziś wspomnienie 249 120. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyj-skiej 0 dniejących tu niegdyś grodach, np. Starogard, Nowogard, Gródek pow. f^iecki, Grodziczno pow. lubawski, Garcz pow. kartuski, Garczyn, pow. ko: Ścierski, Garc Wielki i Mały w pow. tczewskim, (od gard — gród). Zastój gospodarczy ludności pruskiej i jaćwięskiej; zaczątki życia miejskiego w rejonie nadmorskim . obszarze galindzkim (obecnie województwo olsztyńskie) zaznacza od VII wieku zubożenie w stosunku do okresu wędrówek ludów. Nie-Wielka jest liczba zbadanych stanowisk archeologicznych z wczesnego s^edniowiecza. Nie mamy więc wystarczającego obrazu stosunków osad-Czych panujących w tym czasie na Pomorzu Mazowieckim25. Pod Piywem sąsiedztwa z Mazowszem ceramika galindzka przyjmuje sło-^nskie formy naczyń wraz z ornamentyką falistą i stemplową. Wśród °b najczęściej występują zapinki tarczowate (ryc. 120 c) i podkowiaste 120 d) oraz paciorki. Szczególnie w zachodniej części Pomorza Ma-^^^kiego, na terenie powiatów suskiego, kętrzyńskiego, sztumskiego, ^ ^°b. J. Antoniewicz, Pfispevek k problemu vlivu zapadnich Slovanu na toe C^s*vi Prusu, „Vznik a poćatky Slovanu", t. 2 (1958), s. 211 i n.; tenże, Prusowie Czesnym średniowieczu, s. 121 i n. 250 Józef Kostrzewski * 121. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyj-skiej szczycieńskiego i oleckiego, rzadziej zaś na Kaszubach, spotyka się kamienne posągi trzymające najczęściej w ręce róg zwierzęcy (ryc. 120 a), niekiedy zaś sztylet lub miecz. Pierwotnie najprawdopodobniej posągi te służyły jako nagrobki. Na obszarze grupy jaćwięskiej zaznaczają się w ceramice również silne wpływy słowiańskie, w dziedzinie ozdób zaś silne wpływy litewskie-W części zachodniej swego zasięgu Jaćwięgowie używali grobów jamowych oraz warstwowych. W tych ostatnich znajdujemy szczątki stosu przysypane ziemią na miejscu spalenia zwłok. Natomiast na Suwalszczyź" nie, zamieszkałej przez wschodni odłam tej samej ludności, panowały kurhany ciałopalne. Palono tu zmarłych nieraz na czworokątnych stosach kamiennych (Jasudowo koło Grodna — ZSRR) i po dokonanym obrzędzie nakrywano miejsce spalenia zwłok mogiłą ziemną, a szczątki zmarłego grzebano w górnej części mogiły. W jednej mogile zaobserwowani krąg kamienny. Mogiły zawierały ceramikę typu słowiańskiego (ryc-121 a), a także noże żelazne, groty oszczepów, brązowe lub żelazne zapinki pierścieniowate (ryc. 121 c), otwarte bransolety taśmowate i o przekroju daszkowatym (ryc. 121 b), pierścionki spiralne z częścią środkowi znacznie rozszerzoną (ryc. 121 d), naszyjniki skręcane z drutów i wisior" ki tarczowate. Jedynie w rejonie nadmorskim nadal utrzymuje się poziom gospodarczy osiągnięty przez Prusów u schyłku starożytności. Przejawia się o*1 przede wszystkim w rozwoju handlu, który straciwszy swe dawne kofl" Główne linie gospodarczego rozwoju 251 122. Rekonstrukcja sposobu. budowy domu w osadzie pało-wej z XI wieku w Parsęcku, pow. szczecinecki (wg K. Ka- siskego) akty z basenem Morza Śródziemnego orientuje się obecnie w kierunku rajów skandynawskich i w kierunku Rusi. Na tym tle dochodzi do wy-°rzenia zaczątków życia miejskiego w rejonie Zalewu Wiślanego i na " arabii. Teren ten już. w okresie schyłkowym antyku wykazywał duże ^sycenie monetami rzymskimi (szczególnie charakterystyczne stanowi-0: Młoteczno koło Braniewa). W VIII wieku wytworzyły się tutaj dwa , ufe ośrodki handlowTe w Truso (koło Elbląga) i w Wiskiautach na Sambii, Y 0re w IX i X wieku przybrały charakter osad miejskich. W pierwszym resie w osadach tych widoczne są kontakty handlowe ze Skandynawią; Należy się też liczyć z możliwością istnienia w nich faktorii kupców skandynawskich. Kultura materialna ludności wiejskiej i podgrodziowej Kultura materialna ludności pomorskiej zwraca uwagę swoją różnorodnością; równocześnie nie zauważamy większych różnic między lud-n°ścią słowiańską i pruską Pomorza. BUDOWNICTWO W grodach i osadach otwartych budowano w okresie wczesnopiastow-najczęściej domy w technice zrębowej z poziomo układanych okrąg-°w, skrzyżowanych na narożnikach. Jako budulec służyły drzewa liś-te: dąb, olcha i brzoza, w Gdańsku także jesion, buk, grab, wiąz, to-' wierzba, osika i klon. Rzadziej występuje technika sumikowo-łątko- 252 Józef Kostrzewski 123. Ozdoby wczesnopolskie z X—XII wieku wa, palisadowa lub ramowa, a tylko wyjątkowo budowano klecie, tzn. domy ze ścianami plecionymi z gałęzi, uszczelnionymi gliną. W miejsce otwartych ognisk w środku domu zaczynają pojawiać się od połowy XI wieku piece kopulaste. Przez połączenie pieca chlebowego z ogniskiem powstaje piec mieszkaniowy, stanowiący charakterystyczną cechę mieszkań słowiańskich. W mieszkaniach znajdowały się rozmaite sprzęty, np. ławy ustawione wzdłuż ścian, stołki, półki do garnków i skrzynie do przechowywania mąki czy zboża. Poza tym stały w izbach krosna i żarna. ubiór i ozdoby stroju Odzież męska składała się z koszuli zwanej gzłem, spodni, czyli gaci, noszonych na pasku zwanym gacnikiem, oraz siermięgi, do czego zimą dochodził kożuch; odzież kobiecą zaś stanowiła koszula, zapaska lub spódnica i suknia, co w razie deszczu uzupełniano pstruchą, a w zimie kożuchem. Dziewczęta miały włosy rozpuszczone lub splecione w warkocz, jaki zachował się w jednym z kurhanów w Uniradziach, w pow. kartuskim, i nie nakrywały głowy, zdobiąc ją jedynie czółkiem, przepaską lub wiankiem. Kobiety miały włosy upięte i głowę zakrytą czepcem lub zawojem, czyli podwijką, stąd pochodzi nazwa kobiet: podwiki. Na nogach noszono trzewiki skórzane, złożone najczęściej z podeszwy i jednolitej-lub dwudzielnej cholewki. Były one nieraz zdobione wyszywaniem z barwnych nici (ryc. 116) lub wycinaniami. Przymocowywano je za po-' mocą skórzanych paseczków, przeciąganych przez wycięte w obuwia otworki i związanych z tyłu nogi. Gióione linie gospodarczego rozwoju 253 124. Przedmioty importowane z okresu wczesnego średnio^ wiecza (IX i XI wiek) Najbardziej typową ozdobą dziewcząt i kobiet pomorskich i w ogóle 2achodniosłowiańskich były kabłączki skroniowe (ryc. 123 c), wykonywane zazwyczaj z drutu brązowego, nieraz posrebrzanego, rzadziej zaś srebra, ołowiu, a wyjątkowo z cyny. Poza zwykłymi okazami litymi Wyrabiano na Pomorzu także okazy puste, zdobione wytłaczanymi wątkami geometrycznymi lub roślinnymi, z których część zdobią górą stylizo-^ane figurki ptaszków (ryc. 123 h). Kabłączki skroniowe noszono na jed-lub obu skroniach w ilości od jednego do kilkunastu sztuk, przycze-je do czółek lub innych strojów głowy. Uszy zdobiono kolczykami j^brnymi, na szyi noszono m. in. kolie z paciorków (ryc. 123 d) i wisior-°W srebrnych omówionych już wyżej. Poza ozdobami wyrobu miejscowego używano też wisiorków półksiężycowatych (ryć. 124 e) pochodzenia ^chodniego i ich naśladownictw cynowych (ryc. 123 g), wisiorków tar-c^°Watych lub młotkowatych importowanych ze Skandynawii, miejscowych paciorków, kolczyków i wisiorków brązowych, cynowych (ryc. 123 a, ołowianych lub bursztynowych oraz paciorków ze szkła czy półszla-. e*ftych kamieni. W skład niektórych kolii wchodziły też muszle Kauri z^y zwierzęce (ryc. 125 a) czy ludzkie, używane zapewne jako amule-Niektóre kolie składały się z przeszło stu lub nawet dwustu pacior-°W» w takim wypadku nanizanych może na kilka sznurów. Obok kolii ^ ^owicie jednolitych pod względem materiału i koloru noszono też in-* kilku rodzajów paciorków nanizanych na wspólny sznurek (Kałdus, 254 Józef Kostrzeivski pow. chełmiński). Wśród paciorków o wielkiej rozmaitości barw i kształtów na szczególną uwagę zasługują okazy odcinkowe koloru jasnoniebieskiego, żółtego, zielonego lub brunatnego, złożone z dwóch do sześciu kulistych paciorków odlanych razem. Pa~ ciorki z półszlachetnych kamieni: kryształu górskiego, krwawnika (karneo-lu), chalcedonu, agatu i fluorytu są często graniasto szlifowane. Paciorki bursztynowe, będące wyrobem miejscowym, mają częściowo formę kulistą* 125. Przedmioty kultu: a) amulet krążkowatą," sześcienną, beczułkowatą z zęba niedźwiedzia, b) krzyżyk bur- lub soczewkowatą, częściowo zaś na-sztynowy śladują kształt paciorków z półszlachet- nych kamieni. Znacznie rzadziej zdobiono szyję naszyjnikami srebrnymi pleciony**11 z kilku drutów i zakończonymi soczewkowatą lub rombowatą płytką z zameczkiem, importowanymi w większości zapewne ze Skandynawii (ryc. 123 f)..Na palcach noszono pierścionki wykonywane bądź z grubeg0 drutu, bądź z blachy brązowej czy srebrnej, z częścią środkową nieraz owalnie lub prostokątnie rozszerzoną i ornamentowaną, czasem zaś zaopatrzoną w oczko ze szkła lub barwnego kamienia. Rzadziej spotyka się tez pierścionki importowane z południa czy wschodu, skręcone z dwóch lub trzech drutów bądź naśladujące podobne wyroby w odlewie. Kobiety P°~ morskie rzadko tylko nosiły bransolety. Wyrobem rodzimym są szerokie okazy z blachy srebrnej, zdobione nieraz wytłaczanymi guzami (np. okaz z Łupawy, w pow. słupskim) lub zaopatrzone, w żeberko środkowe. Wy~ jątkowo tylko noszono bransolety importowane z obszaru staropruskieg0 (Łążyn, pow. lubawski) lub ze Skandynawii. Pasy zapinano przy pomoc}' sprzączek najczęściej żelaznych o formie kolistej lub półkolistej, rządzie] prostokątnych przedzielonych poprzeczną lub podłużną osią dla kolca, stanowiących wyrób miejscowy. Natomiast okazy lirowate importowane z Rusi. Ponieważ niektórym okazom miejscowym brak kolca, nie jest wy" kluczone, że czasami zapinano pas przez zwykłe obwiązanie wolnego jeg° końca naokoło ramy sprzączki. HIGIENA Stosunków higienicznych 20 sprzed dziesięciu wieków nie można mierzyć miarą dzisiejszą. Wczesnośredniowieczni mieszkańcy Pomorza nie 26 J. Kostrzewski, Kultura prapolska. Wyd. III, s. 172. Główne linie gospodarczego rozwoju 255 c ffrf f>/nTf różnili się pod względem higieny 0d ludów sąsiednich. Mieszkania ; bielono nieraz wewnątrz wapnem, a o zamiataniu ich świadczą brzo- 126. Grzebień rogowy z XI wieku 2°we miotły, znalezione w Gdańsku. Korzystano też z kąpieli w rzekach i jeziorach, a poza tym wypadano się w łaźniach parowych, o których wspomina w X wieku źródło arabskie oraz w początku XII wieku najstarszy nasz kronikarz Gall ^ n o n i m. Szczątki takiej łaźni odkryto m. in. w Gdańsku. Budowano też studnie ocembrowane drewnem lub kamieniami. Dowodem pielęgnowania włosów są licznie znajdowane w osadach grzebienie rogowe fryc. 126). W samym Gdańsku na niewielkiej przestrzeni kilkuset ńie-trów kwadratowych znaleziono w warstwach od końca X do początku XlV wieku przeszło 240 grzebieni. Najpospolitsze są podługowate okazy Jednostronnie uzębione, złożone z trzech płytek, z których dwie zewnętrz-tworzyły okładziny, wewnętrzna zaś zaopatrzona była w zęby (ryc. 126). Grzebienie te przechowywano nieraz w rogowych pochewkach ^a ochrony zębów przed wyłamaniem się. Zarówno okładziny, jak polewki grzebieni były zwykle zdobione. Okazy dwustronne wchodzące W użycie w połowie XI wieku wykonywano bądź również z trzech pły-bądź w całości z jednego kawałka rogu. Mężczyźni wolni nosili dłu-^le włosy i zawiesiste wąsy, natomiast prawdopodobnie nie zapuszczali r°dy. Do wyrywania włosów na twarzy zamożniejsi mężczyźni używali ^Zc2ypiec. Bieliznę i odzież prano w jeziorach i wodach bieżących, podob-jak to czyniła ludność wiejska w znacznej części Polski, przy pomocy ^ ^Wnianych kijanek, jakie znamy np. z Parsęcka, w pow. szczecineckim. stępów zapewne na ogół nie używano. Jeden ustęp odkryto jednak Gdańsku. UZBROJENIE ^zbrojenie przeciętnego woja pomorskiego składało się z łuku ze kałami zaopatrzonymi w żelazne groty, oszczepu (ryc. 127 d) i topora ]owego .(ryc. 127 c) lub rzadziej czekana. Tylko znakomitsi wojowie badali miecze importowane z zachodu (z Nadrenii) lub zdobyte w wal-^ 2 Wikingami (ryc. 127 a). Miecze tkwiły w pochwach z deszczułek lnianych, obitych skórą. Taką pochwę odkryto m. in. w Gdańsku. Do Chrony w walce służyły szczyty (tarcze) drewniane obite skórą. Jedyną achowaną tarczę znaleziono na Pomorzu w Goleniowie; wiek jej nie jest 127 określony. Wyposażenia jeźdźców dopełniały ostrogi (ryc. .k)27. Ułamki łuku znaleziono w Myśliborzu. Groty strzał były bądź ^^>Wate, bądź zaopatrzone w zadziory. Podobnie jak ogromna więk- Hilczerówna, Ostrogi polskie z X—XII wieku. Poznań 1956. 256 Józef Kostrzewski 127. Broń żelazna wczesnopolska z X—XI wieku szość grotów oszczepów stanowiły one wyrób miejscowy. Tylko w Grudziądzu i w Kopicach, w pow. goleniowskim, znaleziono groty zdobione na tulei nacięciami soczewkowatymi wypełnionymi zapewne ongiś inkru-stacją srebrną. Groty te były pochodzenia skandynawskiego. Wyjątkowo spotyka się groty oszczepów ze skrzydełkami, pochodzące z warsztatów frankijskich w Nadrenii. Topory bojowe mają zwykle ostrze asymetryczne, silnie opadające ku dołowi, nieraz tępo ucięte. Ani pancerzy, ani hełmów dotąd z Pomorza nie znamy. ŚRODKI KOMUNIKACYJNE Rozwój handlu wymagał istnienia dróg i innych udogodnień k o-munikacy jnych. O istnieniu na Pomorzu dróg przerąbanych przez puszcze świadczy fakt przebycia przez Bolesława Krzywoustego wraz z drużyną konną przestrzeni około* 300 km od Kołobrzegu do Głogowa w przeciągu pięciu dni. Istniały też na Pomorzu groble i pomosty bagienne oraz brody i mosty przez rzeki i odcinki jezior. Szczątki dwóch stów (ryc. 128 b), łączących z sobą dwie dawne wyspy i jedną z nich z brzegiem jeziora, odkryto w Parsęcku, w pow. szczecineckim. Głównym środkiem komunikacji lądowej była jazda wierzchem i ciągniony przez woły czy konia, zimą zaś posługiwano się saniami. Uprząż końska składała się z chomąta, którego szczątki wykopano w Gdańsku (ryc. 128 d), uzdy z wędzidłem i postronków służących do przywiązania zwierząt pociągowych do wozu czy sań. Wędzidła (ryc. 128 f) znajduje się Główne linie gospodarczego rozwoju 257 nieraz w grodach i osadach otwartych, natomiast rzadkie są strzemiona, zastępowane z reguły pętlami z postronków. Wyjątkowo bogato zdobione strzemiona, inkrustowane srebrem i mienią, odkryto w grobie kup-Ca i wojownika wikingskie-So w Ciepłem, w pow. tczewskim. Szczątki jarzm drewnianych (ryc. 128 e), używanych do zaprzęgu wołów, odbyto w Gdańsku. W komunikacji wodnej Przebywano rzeki na procach, do żeglugi na rzekach * jeziorach używano czółen łubanych z jednego pnia, danych dłubankami, poniżanych wiosłami (ryc. 128 Czółen takich używali ry- %acy na jeziorze Wdzydze ^eszcze na początku XX wieku. Rzemiosło artystyczne y 128. Zabytki związane z komunikacją, z okresu całokształtu produkcji wczesnego średniowiecza *err*ieślniczej należy wy- rębnić rzemiosło artystyczne i rzemiosło zaspokajające potrzeby arty-S^czne ludności. ZŁOTNICTWO I ODLEWNICTWO Wysoki poziom osiągnęło złotnictwo pomorskie, którego wspaniałe wy-y znamy ze skarbów wczesnośredniowiecznych. Posługiwało się ono fiiką filigranu i granulacji zapożyczoną z południa, mimo że znaczna . Sz°ść ozdób srebrnych na obszarze Polski jest niewątpliwie wyrobu eJscowego. Najczęstszy typ ozdób filigranowych na Pomorzu reprezen-kol^ kolczyki gwiaździste, okazy z trzema paciorkami cylindrycznymi, Czyki półkoliste z wisiorkami na delikatnych łańcuszkach, dalej pa- ^storia Pomorza — Tom I, część 1 258 Józef Kostrzewski ciorki z kilkunastu guzami półkulistymi, tzw. rogatki, paciorki owalne (ryc. 123 d), nieraz podłużnie żłobkowane i prostokątne kaptorgi torebko-wate zdobione przylutowanymi główkami końskimi. Oprócz wyrobów ligranowych złotnicy pomorscy wyrabiali też ozdoby srebrne, odlewane lub kute, np. lite kabłączki skroniowe (ryc. 123 c), owalne lub soczewko-wate klamry do spinania szat z ornamentyką stemplową (ryc. 123 e) bądz wykonywaną w ściegu wibrującym, zaś specjalnością miejscową były ozdoby kute z ornamentyką wytłaczaną, np. kabłączki skroniowe puste (ryc. 123 h) i pierścionki. Natomiast wyroby złote, w reszcie Polski bardzo rzadkie, z terenu Pomorza nie są dotąd znane. Niektóre ozdoby srebr-ne naśladowano w tańszych surowcach, np. w cynie (ryc. 123 a, g). Naszyj" niki srebrne (ryc. 123 f) są przeważnie pochodzenia skandynawskiego. ZDOBNICTWO I SZTUKA Z zabytków sztuki wczesnośredniowiecznej zachowało się na Pomorzti tylko bardzo niewiele pomników 28. Wśród dochowanych do naszych cza-sów rzeźb zasługują na uwagę nagrobki granitowe z plastycznym wyobrażeniem pieszych postaci oraz jeźdźców. Posągi te, wykonane z bardzo twardego materiału trudnego do obróbki znanymi wówczas narzędziami nie dają prawdziwego wyobrażenia o zdolnościach ówczesnych rzeźbiarzy-Znamy natomiast stosunkowo dużo dowodów zdobnictwa z tamtych czasów. Oryginalną twórczość w tym względzie wykazują przede wszystkim garncarstwo i złotnictwo. Ceramika pomorska była pierwotnie niedoskonała technicznie, lecz bardzo urozmaicona pod względem motywów zdobniczych. Po okresie rozkwitu, około połowy X wieku popadła ona w szablonowość. Złotnictwo pojawiające się dopiero w pierwszej poł°^ wie X wieku wykazuje od razu świetne opanowanie techniki filigranowe] i granulacyjnej, a zarazem wykwintny smak artystyczny. Lecz również niejeden przedmiot zdobiony, wykonany z nieszlachetnych kruszców, z rogu lub drewna (por. ryc. 129 b, c) zadowala w pełni nasze poczucie arty-styczne. INSTRUMENTY MUZYCZNE, PRZYBORY DO GIER I ZABAW Znacznie mniej wiemy o muzyce plemion pomorskich. W Gdańsku wy kopano w warstwie z końca XII wieku drewniane gęśle, zaś w innyc miejscowościach kościane fujarki. Niewątpliwie prastarym instrumentem muzycznym są też dudy; znano również róg, którego nazwę zastąpi°n° później przez pożyczkę germańską, oraz trąbę i bęben. Dorośli Pomorzanie grywali w kości (ryc. 129 e) i w szachy (domnie maną figurkę szachową znaleziono w Szczecinie); dzieci zaś wycinały s°" 28 J. Kostrzewski, Kulturę, prapolska. Warszawa 1964, s. 377—410. ^°x A, Abramowicz, Studia nad genezą polskiej kultury artystycznej. Łódź 1962- Główne linie gospodarczego rozwoju 129. Zabawki i gry wczesnośredniowieczne łódeczki z kory; (ryc. 129 d), mieczyki (ryc. 129 a) i inne miniatury r°ni z drewna; puszczały one także bąki drewniane (ryc. 129 b); niemowlęta natomiast bawiły się glinianymi grzechotkami (ryc. 129 f). Za-Pewne zabawką dziecięcą jest też figurka drewniana znaleziona w Wo-nie (ryc. 129 c). 10. Wymiana towarowa i handel zewnętrzny Do połowy XI wieku handel na Pomorzu miał głównie charakter wy- ^ienny. Poza wewnętrzną wymianą towarów istniał handel z różnymi ^aJami. Nie wszystkie wyroby obce znajdowane na Pomorzu dostały się ^ ^r°gą wymiany handlowej. Część mogła stanowić łup wojenny lub do- ac s*ę tutaj jako podarki albo przedmioty nabyte podczas pobytu za gra- cą. Do połowy X wieku występowała na Pomorzu głównie moneta arab- a (dirhemy), a później liczne monety zachodnioeuropejskie (głównie nie- eckie)> dalej czeskie, węgierskie, bizantyjskie i inne. Z powodu zbytniej j^n°r°dności kursujących monet niemożliwe było liczenie ich na sztuki, z trzeba było je odważać na składanych wagach (ryc. 124 b) razem 17* 260 Józef Kostrzewski z ułamkami popsutych ozdób srebrnych i srebrem surowym w postaci sztabek i placków. Dopiero kiedy w drugiej połowie XI wieku zaczęto w Polsce wybijać więcej monet, powstała podstawa do zastąpienia dawnej gospodarki na-turalnej (z właściwym jej handlem wymiennym) gospodarką pieniężną-Zanim to nastąpiło, pospolitym środkiem płatniczym obok srebra były skórki zwierząt futerkowych oraz płaty cienkiego płótna i stąd pochodzi nasze wyrazy 'płacić' oraz • 'zapłata'. W wymianie towarów z zagranicą pośredniczyli z jednej strony głównie Skandynawowie nawiedzający wy-" brzeże Pomorza jako kupcy i piraci, z drugiej zaś strony Żydzi, docierający do Polski już około połowy X wieku i trudniący się głównie handlem futrami i niewolnikami, wywożonymi na targi arabskie. Szczególnie bliskie stosunki handlowe łączyły Pomorze z Rusi^> z którą wiązał dzielnicę tę główny dopływ Wisły Bug. Do najpospolit" szych wyrobów ruskich należą przęśliki z różowego łupku wołyńskiego* wydobywanego z okolicy Owrucza, oraz grzechotki w postaci glinianych pisanek z barwną polewą, dalej srebrne wisiorki półksiężycowate, tzW-lunule (ryc. 124 e), bransolety szklane oraz pierścionki skręcane z dwóch lub trzech drutów brązowych bądź srebrnych. Poprzez Ruś docierała tez do nas część paciorków ze szkła i półszlachetnych kamieni, zapewne tez muszle Kauri, znajdowane na Pomorzu, a pochodzące z Zatoki Perskiej-Ze Skandynawii29 otrzymywaliśmy inkrustowane groty oszczepów oraz miecze z bogato zdobioną oprawą, dorabianą tam do mieczów produkcji nadreńskiej. Stamtąd też płynął na Pomorze główny strumień srebra w postaci sztab i placków, monet arabskich, bizantyjskich i zachodnioeuropejskich oraz ozdób nordyjskich. Oprócz naszyjników srebrnych, rozmaitych odmian bransolet i wisiorków docierały do nas również brązowe zapinki żółwiowate (Swielubie, pow. kołobrzeski — ryc. 124 d), ażurowe ozdoby owalne (Gdańsk), sprzączki gotlandzkie (Kołobrzeg), piecze (ryc. 127 a), trzewiki pochew mieczy (ryc. 124 a) i część grzebie*1* rogowych. Za pośrednictwem Wikingów dochodziły też może na Pomorze niektóre wyroby wschodnie, np. składane wagi do ważenia srebra (ryc-124 b) i kłódki żelazne z żelaznymi lub brązowymi kluczykami. Z Pomorza zaś do Skandynawii szły kabłączki skroniowe, inne ozdoby srebrne, jak paciorki, kolczyki i klamry, dalej miski żelazne oraz spora ilość gh~ nianych naczyń, które dostawały się na północ zapewne jako opakowanie miodu syconego. Poza tym wywożono, być może, do Skandynawii artykuły żywnościowe (zboże) i przyprawy (sól), dalej produkty gospodarki hodowlanej, jak miód, wosk, a także futra i skóry. Stosunki handlowe z innymi krajami były znacznie słabsze. Z obszaru 29 J. Ż a k, Importy skandynawskie... Gićtcne linie gospodarczego rozwoju 261 130. Misa brązowa importowana znaleziona w Kamieniu staropruskiego lub z ^alszych krajów wschodnio-"ałtyckich dostawały się Prawdopodobnie na Pomorze kuliste dzwoneczki z krzyżową szczeliną lub dwustoż-k°Wate, brązowe lub srebr-zapinki podkowiaste (Bo-SUcino, pow. kołobrzeski, ruszcz, pow. gdański — tys. 123 b), srebrne branso-ety z prosto uciętymi koń-Carfti i ornamentyką stemplową (Łążyn, pow. lubaw-ski), naszyjniki brązowe oplatane z dwóch drutów niradzie, pow. kartuski), Podobne okazy srebrne z °ńcami owalnymi w formie Stówek żmii (Dąbrowa, pow. sępoleński), srebrne naramienniki z kilku 2w°jów, splatane z trzech drutów (Opalenie, pow. gniewski) i inne rzad-S2e formy. Od Prusów przejęli Pomorzanie zwyczaj obuwania skórzanych P°chew noży blaszkami brązowymi (por. ryc. 115 d). Nawzajem Prusowie ZaP°życzyli z Pomorza czy ,z Mazowsza technikę koła garncarskiego wraz typowymi formami i charakterystycznym zdobnictwem ceramiki słoweńskiej. Nieco żywsze były stosunki handlowe z Czechami. Na Pomorze stawały się przede wszystkim liczne monety czeskie oraz pewne ozdoby, P- ^ne naśladownictwa kolczyków filigranowych. Zapewne za pośrednictwem czeskim dotarły do nas pierwsze tkaniny wschodnie z jedwa-ern, którego nazwa zapożyczona żbstała przez Czechów z języka nie-leckiego. Podobnie za pośrednictwem języka czeskiego przejął język s°iSki całą terminologię kościelną. Z Polski do Czech szły niektóre ozdoby ebrne, spotykane w nielicznych skarbach srebrnych i grobach czeskich. •yy Także z Madziarami, którzy w latach 896—899 zajęli Nizinę Zgierską, utrzymywało Pomorze pewne stosunki handlowe, czego do-^zą znajdowane tu monety węgierskie. ^ Pośrednictwem Słowian zachodnich, oddzielających nas Niemców, którzy sięgali w X—XI wieku zaledwie do Łaby i Sali, do-rały t62 na pomorze monety niemieckie, broń w postaci mieczów i gro-^___oszczepów ze skrzydełkami, misy brązowe 30, niesłusznie zwane han- Poklewski, Misy brązowe z XI, XII i XIII wieku. Łódź 1961. 262 Józef Kostrzewski zeatyckimi (ryc. 130) i ceramika typu pingsdorfskiego. Natomiast Słowianie zachodni przejęli z Polski, a m. in. również z Pomorza, znajomość koła garncarskiego, typową ornamentykę żłobków poziomych, następnie zwyczaj umieszczania znaków garncarskich na dnach naczyń, wreszcie samą formę naczyń z cylindryczną szyjką31. Wymiana towarów była źródłem bogactwa dla Pomorzan. Świadectwem zamożności warstw wyższych w X i XI wieku jest znaczna ilość skarbów srebrnych z tego czasu, których z Pomorza znamy ponad 200 32» Znaleziska te, stanowiące najcenniejszy majątek ruchomy ich właścicieli, składają się z monet często pociętych na połówki i ćwiartki, ozdób, również często pokrajanych i połamanych, oraz srebra w sztabkach i bryłach plackowatych. W rzadkich wypadkach zawierają one paciorki ze szkła i kamieni półszlachetnych (Toliszczyk pow. wejherowski i Szczecin--Mścięcino). Dwa największe skarby znaleziono w Łupawie w pow. słupskim (15 kg) i Piaskach-Draminie w pow. kamieńskim (11,5 kg). Taka ilość srebra stanowiła ogromny majątek we wczesnym średniowieczu. 11. Zaczątki życia miejskiego na Pomorzu w Xi XI wieku a) Ośrodki handlowe na Pomorzu Wschodnim (Truso i Gdańsk) Nad Zatoką Gdańską istniały we wczesnym średniowieczu dwa ważne ośrodki handlowo-rzemieślnicze, na terenie pruskim Truso, a u ujścia Wisły na obszarze Pomorza — Gdańsk. Truso leżało w okolicy Elbląga, nad brzegiem jeziora Drużno, mającego wówczas znacznie większe rozmiary, i łączyło się m. in. z Zalewerfl Wiślanym. Dotychczas nie udało się ściśle zlokalizować tego osiedla leżącego na pograniczu słowiańsko-pruskim, odwiedzonego około 890 roku przez anglosaskiego podróżnika, Wulfstana,. i stanowiącego cel jego siedmiodniowej żeglugi z Haithabu. Za położeniem osiedla na terytorium Elbląga mogłoby przemawiać odkrycie tam w roku 1937 cmentarzyska grobów jamowych, które dostarczyło typowych ozdób gotlandzkich z Viii wieku i środkowoszwedzkich z IX i z połowy X wieku. W odległości około 3 km odkryto na terenie miasta wyjątkowo duże i bogate staropruskie cmentarzysko ciałopalne z VII i VIII wieku, a w jego pobliżu osadę sta-ropruską z IX wieku i następnych. Jednakże skupienia osadniczego, odpowiadającego wielkością znaczeniu Trusa, dotąd odkryć się nie udało. Nie- 31 H. A. K n o r r, Die slawische Keramik zimschen Elbe und Oder. Leipzig 1937* s. 74, mapka 4 i s. 100, mapka 9. 32 Tenże, Die Hacksilberfundę Hinterpommerns, der Grenzmark und der Neu-mark, „Mannus" t. 23 (1936), s. 160—229, T. i R. Kiersnowscy, Wczesnośredmo~ wieczne skarby srebrne z Pomorza. Materiały. Warszawa — Wrocław 1959. Główne linie gospodarczego rozwoju 263 Dotychczasowa fakaM 'ot jo Trma I *q Y>o Z wg Męufriona 3 *rg Anężra 4 *vg Oorra 5 wg £ ber ta 6 wy Miel czar-. •sk/ego pomost - - : r iłtok ku i On y —■ — 5ihk rtocfoy v' l \Sw(ęffgaj tJ/istejsza fam& ~"""*bf?pgcwv Odwc/sze 131. Lokalizacja Truso w dotychczasowej literaturze historycznej (wg S. Mielczarskiego) którzy lokalizują Truso na południo-wschód od Elbląga nad dawną zatoką ^ziora Drużno w pobliżu wsi Myślęcin (M. Ebert), opierając się na odęciu tam m. in. rozległej osady wczesnośredniowiecznej z kwadratowy-^ domami; nie znaleziono tam jednak żadnych zabytków pochodzenia . an^ynawskiego, co przeczyłoby roli handlowej tej osady. Ostatnio pojawił się pogląd, że należy ją umieścić we wsi Drużno, w pow. elbląskim, Południe od Myślęcina (S. M i e 1 c z a r s k i). Musimy więc dla osta-cznego rozwiązania zagadki położenia Trusa odczekać do chwili nowych 0 kl7ć archeologicznych. W przeciwieństwie do Trusa najstarszy Gdańsk ód końca X wieku do koCZ£pkU XIV wieku został umiejscowiony dzięki wieloletnim pracom wy-Pailskowym Konrada Jażdżewskiego. Według niego miasto leża-W widłach Motławy i dawnego koryta Wisły, między ulicami Sukien-i Na Dylach. Początki Gdańska, powstałego około 980 roku na suro-korzeniu, łączą się najprawdopodobniej z opanowaniem ujścia Wisły 264 Józef Kostrzewski ndne z x» wieku osadnictwo wnernosrednio* Brzezno , . OH 1iprokv STrcijiica nmnwę i latarnia morska :pc'ożenle stacja rybacka p- (położenie •awaopodobnt) Z a to k a prawdopo drogi handlowe aobne warstwica 0.00 m Stare koryto RaduniT-UE w. tereny zalewowe 2asieg torfów (stwierdzony) v> wzgórza 1 2 km i i I i ,1 Gdańska A i jezioro U do Kołobrzegu \ Vx V\ Si- 6ora' " Środowa Gdańsk 3 mepgardu 132. Położenie Gdańska w stosunku do- brzegu morskiego i zrekonstruowanie'sieci hydrograficznej i drożnej w X— —XIII wieku (wg A. Zbierskiego) przez Mieszka I. W końcu X wieku Gdańsk zajmował stosunkowo małą przestrzeń około 2,27 ha i zawierał około 250 domów z około tysiącem mieszkańców. Miasto było otoczone wałem drewniano-ziemnym o konstrukcji izbicowo-przekładkowej, z podwalinami hakowymi, typowy^ dla polskiego budownictwa obronnego, jakie stwierdzono też w Wolina i Kołobrzegu wczesnośredniowiecznym, a poza tym w wielu innych gr0" dach polskich, np. w Poznaniu, Gnieźnie, Santoku, Wrocławiu itd. Gród gdański zamieszkiwała poza księciem i jego drużyną zarówno ludność rybacka, jak rzemieślnicza. Składali się na nią garncarze, bur-sztyniarze, kowale, złotnicy, szewcy, garbarze, cieśle, łagiewnicy, Vvzę"" dzalnicy i korabnicy. Inne zajęcia, jak np. tkactwo, miały tu chąc^kter produkcji domowej. Ludność Gdańska mieszkała w domach bącfź wych, bądź sumikowo-łątkowych i tylko w okresach upadku gospodar- Ołówne linie gospodarczego rozwoju 265 czego, np. po pożarach, budowała domy ze ścianami plecionymi, tzw. klęcie. Gotowano w domach na otwartych ogniskach, rzadziej zaś na piecach z kopulastym sklepieniem glinianym. Domy stały wzdłuż ulic, wyłożonych dranicami lub chrustem. W bezpośrednim sąsiedztwie grodu, ^ zakolu Motławy, znajdowała się przystań rzeczna, której szczątki odkryto w czasie prac wykopaliskowych, oraz targowisko. Od drugiej połowy XI wieku, zaznacza się upadek ogspodarczy Gdańska, przypieczętowany pożarem, który strawił miasto pod koniec tego stulecia, zapewne ^ związku z walkami Władysława Hermana o Pomorze. b) Ośrodki handlowe na Pomorzu Zachodnim (Wolin,y Szczecin, Kołobrzeg) Rozwój sił wytwórczych, który nastąpił na Pomorzu Zachodnim we ^czesnym średniowieczu, prowadził do skupienia się rzemiosła i handlu Przy ważniejszych ośrodkach politycznych i nieraz kultowych33. Znaczenie gospodarcze podnosiło z kolei wagę polityczną, a nierzadko także religijną tych ośrodków. Zaczęły tworzyć się pierwsze osady typu miejskiego. Nie powstały one we wszystkich okolicach Pomorza równocześnie. Czynnikiem, który przyspieszał ich. rozwój na Pomorzu Zachodnim, był handel dalekosiężny. Powodował on, że już w IX wieku ośrodek plemienny Wolinian przy ujściu Odry — Wolin przekształcił się w emporium ° znaczeniu międzynarodowym. W tym czasie wzrosło znaczenie Koło-r 2 e g u przy ujściu Parsęty, gdzie warzelnictwo solne było dodatkowy^ czynnikiem, przyspieszającym rozwój gospodarczy. W drugiej po-°Wie X wieku cechy miasta przyjął też nadodrzański Szczecin, a W ciągu XI wieku podobne znaczenie zyskał Kamień. Wzrost tych °sad dokonywał się często kosztem mniejszych ośrodków rzemieślniczo-andlowych w okolicy. Ożywienie wymiany, lokalnej i rzemiosła prowadziło stopniowo do roz-^ °]u wielu innych ośrodków położonych bardziej w głębi lądu, jak P y-z y c e, Stargard, Białogard. Na lewym brzegu Odry i w do-eczu Piany rozwijały się równocześnie Dymin, C h o c k ó w, W o-0 § o s 2 c z, Uznam i inne. Trwałą podstawę rozwoju życia miejskiego na Pomorzu Zachodnim anowiły liczne ośrodki posiadające rozwinięte rolniczo-hodowlane za-r e°ze wiejskie, które nie tylko było dostawcą żywności, lecz i głównym y^kiem zbytu dla miejskiego rzemieślnika i kupca. Nowe osady miejskie, powstające na miejscu głównych ośrodków ple-J^ch, zapewniały lepszą organizację wymiany i produkcji rzemieśl- g$łow związane z początkami miast na Pomorzu Zachodnim omawia szcze- Z now° * keciejewicz, Początki nadmorskich miast.,,, tamże dalsza literatura, szych prac zob. Dzieje Szczecina pod red. G. Labudy, t. 2, Warszawa 1963. 266 Lech Leciejewic* 133. Rozplanowanie Wolina w X—XIII wieku: 1. osada z IX wieku, 2. miasto z IX—XIII wieku otoczone wałem, 3. port, 4. świątynia pogańska, 5. dawne bagna otaczająca miasto, 6. podgrodzie południowe, 7. gród na Srebrnym Wzgórzu, 8—12. cmentarzyska, 13—16. osady podmiejskie (wg W. Fili- powiaka) niczej. Stopniowo przekształciły się też w rozległe zespoły osadnicze, składające się z kilku obwarowanych grodów (jak np. w Wolinie) lub tez jednego wieloczłonowego (Kołobrzeg, Szczecin i in.) z rozległymi przedmieściami nieobronnymi wzdłuż ważniejszych dróg komunikacyjnych-Wnętrza miast posiadały regularną, gęstą zabudowę, trzymającą się nieraz przez długi czas tego samego planu. Specyficzne warunki rozwoju P°~ morza Zachodniego powodowały, że stosunkowo późno pojawiała się sie- < dziba wczesnofeudalnej władzy monarchicznej w postaci dworu książę*" cego. Rozwój miast prowadził tutaj także do powstawania na ich terenie pogańskich świątyń, a po misji Ottona bamberskiego — kościołów przez co stawały się one ważnym ośrodkami kultu religijnego. Były to skupisk ludności sięgające na początku XII wieku do 5 tys., a być może nawet, tys. mieszkańców (Szczecin). Pomorze Zachodnie ze wżględu na stosunkowo wczesne powstawanie Główne linie gospodarczego rozwoju 267 miast związanych z handlem dalekosiężnym (Wolin) bądź eksploatacją dóbr naturalnych (Kołobrzeg) zajmuje wyjątkowe miejsce w dziejach Urbanizacji ziem zachodniosłowiańskich we wczesnym średniowieczu. Tworzenie w końcu X—XI wieku osad rzemieślniczo-handlowych o rozwiniętym zapleczu rolniczo-hodowlanym, było już jednak odbiciem ogólniejszych procesów dokonujących się wówczas w Europie środkowej i zapewniało dalszy trwały rozwój życia miejskiego. 12. Miejskie elementy kultury materialnej u ludności Pomorza Kultura społeczeństwa pomorskiego w okresie wczesnofeudalnym — Podobnie jak cała kultura Słowiańszczyzny zachodniej — wywodziła się z dawnego dorobku plemion wczesnosłowiańskich, zamieszkujących Euro-Pę środkową w starożytności. Rodzime były też podstawy dalszego roz-W°3U. Jak już wspominaliśmy, podstawą wyżywienia mieszkańców Pomo-rza były produkty rolnicze i hodowlane 34. Duże znaczenie miało też sadownictwo, ogrodnictwo, łowiectwo i rybołówstwo, zarówno morskie, jak 1 śródlądowe. .Dzięki temu Pomorze zyskało sobie w krajach sąsiednich s^Wę ziemi niezmiernie bogatej w różne płody natury. Te wszystkie elementy występują również powszechnie jako podstawa bytu mieszkańców miast pomorskich. Na miejscu też wytwarzano większą część narzędzi pracy, uzbrojenia, Przedmiotów codziennego użytku, odzież i ozdoby stroju 35. Prostsze do Wykonania, mające powszechne zastosowanie w każdym domu, przygotowywano własnymi środkami, bardziej skomplikowane produkowali rzemieślnicy rozproszeni po osadach pomorskich. Koncentracja rzemieślników ^ Piastach prowadziła do prawdziwego przewrotu w dziedzinie wytwór-C2°ści, wzrastał jej poziom i liczba specjalizacji. Jedynie część luksusowych ozdób była sprawdzana za pośrednictwem handlu dalekosiężnego, °głębiające się w miarę postępu feudalizacji przeciwieństwa społeczne, ^ szczególności wyodrębnianie się miast, powodowały wewnętrzne różnicowanie się kultury miejscowej ludności, nadając niektórym jej ośrodkom ^arakter miejski, odróżniający ją od sposobu życia ludności wiejskiej. czysto rodzime cechy miało miejscowe budownictwo, w większej częś-01 naziemne 36. Były to, podobnie jak w budownictwie wiejskim, chaty 2>ł Por. wyżej rozdz. II. 3—5. ^ Por. wyżej rozdz. II. 8. ^ budownictwo półziemiankowe występowało z reguły w osadach położonych w ^zniesieniach. W ten sposób zabudowane były np. grodziska z VII—IX wieku Pod ^rzynie i Bardach w pow. kołobrzeskim. W osadach położonych na terenie * okłym przeważało natomiast budownictwo naziemne. 268 Lech LeciejewicZ 134. Waga (a) i odważniki (b, c) z XI wieku znalezione na Rynku Warzywnym w Szczecinie (wg T. Wieczorowskiego) drewniane, zrębowe lub łątkowo-sumikowe, rzadziej — ze ścianami ple~ cionymi (np. w Gdańsku). Wyjątkowo w Wolinie stosowano w IX—Xl wieku tzw. konstrukcję ramową, a w X wieku wznoszono niektóre domy w sasko-skandynawskiej technice palisadowej 37. Znajdował w tym odzwierciedlenie międzynarodowy charakter tego emporium handlowego-W osadach miejskich drewnem były wymoszczone drogi, tego budulca używano też przy wznoszeniu mostów i pomostów. Osady otaczano często wałami drewniano-ziemnymi, wzmocnionymi niekiedy konstrukcjami kamiennymi; wykorzystywano przy tym wszelkie zalety obronne środowiska naturalnego38. Istotne znaczenie, zwłaszcza wobec dalekich kontaktów międzynarodo- 37 Por. K. A. Wilde, Die Bedeutung der Grabnng Wollin 1934. Hamburg 1953, ś. 18; E. Cnotliwy, Pozostałości "budownictwa drewnianego z IX—XII w. ze sta>* nowiska 4. w Wolinie, „Mat. Zach.-Pom.", t. 8 (1962), s. 29 i n. 38 Była to cecha typowa słowiańskiego budownictwa obronnego. Por. W. H e n-s e 1, Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna, s. 360 i n. Por. też przysłowie o umocnieniach szczecińskich wspominane przez Saxa Gramatyka, L. XIV, caP' XLIII, 1. Glóume linie gospodarczego rozwoju 269 O 135. Przedmioty z pracowni rogowniczo-bursztyniarskiej w Kołobrzegu z przełomu IX—X wieku: a, c — zawieszki bursztynowe, b — grzebień rogowy, import środkowoszwe-dzki, d—f — półwytwory skuwek rogowych, g — półwytwór paciorka bursztynowego, h — grzebień rogowy (wg L. Le-ciejewicza) wych Pomorza, miały różnorodne środki transportu i komunikacji. Na szczególnie szeroką skalę rozwinęła się żegluga morska i śródlądowa. ^zSści łodzi i statków należą też do częstych znalezisk w miastach nadmorskich 39. W ciągu X—XI wieku żeglarze słowiańscy, a między nimi ez wątpienia mieszkańcy miast pomorskich, łupiąc i handlując docierali do środkowej Szwecji i Norwegii40. Ludność miejska Pomorza ubierała się w płócienne i wełniane szaty °raz skórzane obuwie, nieraz bogato ozdobione. Typowym elementem 0c*zienia pomorskiego był też kapelusz i płaszcz. Niewielkie były różnice j^dzy używanymi w miastach i na wsi ozdobami. Podobnie jak miesz-ancy wsi, tak i mieszkańcy miast stosowali w pierwszym rzędzie brązo- srebrne i ołowiane kabłączki skroniowe, srebrne i bursztynowe za-j e 39 Były one często używane wtórnie przy budowie chat i dróg. Por. L. Lecie-Wic z, Początki nadmorskich miast..., s. 297 i n. i ostatnio E. Cnotliwy, Pozo-a °ści budownictwa... 4Q t ę -U Koczy, Polska i Skandynawia za pierwszych Piastów. Poznań 1934; a b u d a, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny zachodniej, t. 2, s. 107 i n. 0423 270 Lech Leciejewicz 136. Umocnienie grodu w Kołobrzegu z drugiej połowy X wieku 137. Rozmieszczenie znalezisk półbrakteatów z Hedeby na terenie Europy (wg H. Jankuhna) wieszki, paciorki z bursztynu, szkła i kamieni półszlachetnych, pierścionki bursztynowe, szklane i srebrne. Dla mieszkańców Szczecina oraz Wolina typowe były zdobione szpile rogowe41 • Przedstawiciele bogatszych warstw zaopatrywali się tez w importowane zapinki, szpi-le i broszki. Największą ilosc i różnorodność ozdób można stwierdzić poza środowiskiem możnowładczy**1 w rzemieślniczo-rybackich dzielnicach miasta. Podoo- 41 L. Leciejewicz, P°m czątki nadmorskich miast'..., s. '• i n., tamże literatura; z nowszyc prac J.Olczak, E. J a s i e w i-c z o w a, Szklarstwo wczesnośre dniowiecznego Wolina. Szczecin 1963. 138. Różne ozdoby z XI—XII wieku znalezione (wg W. Filipowiaka) w śródmieściu Wolina z v Miecz żelazny ^ Wieku znaleziony Szczecinie-Gocła-^lU (Wg H. Schu-^anna) 140. Części wyposażenia rycerskiego z Kołobrzegu z X—XIII wieku: a—b — ostrogi żelazne, c — wędzidło żelazne, d — grot strzały (wg L. Leciejewicza) 272 Lech Leciejewicz nie zresztą było z elementami uzbrojenia — mieczami, włóczniami, ostrogami. W ten sposób W kulturze materialnej znajdowały wyraz różnice w sytuacji poszczególnych grup powstającej społeczności wczesnofeudalnej. Na szeroką skalę rozwijała się kultura artystyczna ośrodków miejskich, związana zarówno ze zdobnictwem różnych przedmiotów powszechnego użytku, jak też rzeźba i, być może — malarstwo42. Łyżki i okładziny drewniane, gliniane naczynia, rogowe grzebienie i okładziny były zdobione różnymi wątkami geometrycznymi i niekiedy roślinnymi typowymi dla zdobnictwa zachod-niosłowiańskiego tego czasu. Zapożyczenia obce są nadzwyczaj rzadkie i łączyły się z licznymi kontaktami z krajami sąsiednimi43. W tej dziedzinie twórczości (zwłaszcza jeśli chodzi o formę i zdobienie naczyń) można też stwierdzić, że Pomorze Zachodnie było kulturowo obszarem przejściowym pomiędzy ziemiami polskimi a terytorium wielecko-obodryckim. W świątyni szczecińskiej znajdowały się starannie polichromowane rzeźby ludzi, pt&ków i zwierząt; musiały one być wykonane przez doświadczonych artystów. Charakter ludowy miała też zapewne figurka wyobrażająca demona, a także brązowy konik znaleziony w Wolinie. Wprowadzenie chrześcijaństwa przyniosło zniszczenie wszystkich obiektów tego typu. W ten sposób duża część zabytków wczesnofeudalnej sztuki p°" morskiej nie zachowała się do naszych czasów. 42 Por. tu ostatnie uwagi na temat sztuki wczesnopolskiej A. Abramowiczf' Studia nad genezą polskiej kultury artystycznej. Łódź — Warszawa 1962, gdzie uwzględniono też materiały pomorskie. 43 Dotyczy to np. tzw. motywu ogniwkowego, który występuje na niektórych znaleziskach z Wolina. Por. A. Abramowicz, Studia nad genezą..., s. 89 i n- 141. Brązowa figurka konika ze śródmieścia Wolina z XI wieku (wg W. Filipowiaka) Główne linie gospodarczego rozwoju 273 13. Działalność Pomorzan na Bałtyku (żegluga, porty, rybołówstwo) Warunki naturalne sprzyjały rozwojowi działalności morskiej mieszkańców Pomorza już w okresie wczesnośredniowiecznym. Działalność ta Nawiązywała do dawnych tradycji sięgających epoki wspólnoty pierwotnej ^ Trudno jest prześledzić te związki w sposób szczegółowy. Wydaje jednak rzeczą niewątpliwą, że Pomorzanie we wczesnym średniowieczu korzystali z doświadczeń nagromadzonych przez ich poprzedników, Wzbogacając je własnymi pomysłami. Liczne i różnorodne kontakty z innymi ludami nadbałtyckimi prowadziły do ulepszeń w dziedzinie budowy stetków i żeglugi. Zarówno dane wykopaliskowe, jak i źródła pisane wskazują, że nie mają podstaw panujące do niedawna poglądy, jakoby umiejętności Słowian w dziedzinie korabnictwa były całkowicie zapożyczone ze Skandynawii45. Pomorzanie korzystali ze statków dwóch typów 46. W ramach żeglugi Ocznej, jeziornej i przybrzeżnej morskiej niedalekiego zasięgu używali Czółen dłubanek, długości średnio od 4 do 5 m, szerokości około 60 cm, Półokrągłych, płaskodennych i czółnowatych, wykonanych przeważnie e Pni dębowych i sosnowych. Do dalszych wypraw handlowych, wojennych czy też rybackich używano jednak większych łodzi i statków o kon-s^rukcji klepkowej. Znane do tej pory wraki łodzi prusko-pomorskich (w sumie 46) z wczesnego średniowiecza miały średnio d 11 do 14 m dłu-^°ści, około 2 do 4 m szerokości, a ich wysokość na śródokręciu wynosiła °koł0 80 cm (Gdańsk-Orunia, Charbrowo). Czasem łodzie dochodziły jed-^ak do 18 m długości, 5 m szerokości i około 1,5 m wysokości na śródokręciu (Gdańsk-Brzeżno). Szczególnie interesujące jest odkrycie łodzi XePkowej, długości około 7 m i szerokości 2 m, zachowanej pod warstwami Podgrodzia szczecińskiego w osadach zalewowych datowanych dość °orze na IX wiek47. Resztki burt używane wtórnie jako budulec, nity 1 kołki należą też do częstych znalezisk we wszystkich nadmorskich osa-ach miejskich tego czasu. Znaleziska półfabrykatów różnych części statków (jak np. stewy od- 44 W. k owalenko, Najdawniejsze związki Prasłowian i Słowian z Bałtykiem, " tz- Zach.", 7 (1951), z. 1-2, s. 5 i n. 45 p°r. P. Smolarek, Inwentaryzacja źródeł do dziejów techniki szkutnictwa Porn>orskich, „Mat. Zach.-Pom.", t. 1 (1955), s. 91 i n. Całokształt tych za -^ n,1en opracował wszechstronnie P. Smolarek, Zabytki szkutnictwa skandy-kieg°t Gdańsk 1963; tenże, Studia nad szkutnictwem Pomorza Gdańskiego X— wieku, Gdańsk 1969. tle ^ Sm°larek» Studia..., s. 75 i n. Zob. też A. Z b i e r s k i, Port gdański na piasta w X—XIII wieku. Gdańsk 1964, s. 275 i n., tamże dalsza literatura. stoio• ^ Wieczorowski, Najnowsze odkrycia archeologiczne na podgrodziu lańskira w Szczecinie, „Szczecin" 1962, nr 7—8. 274 Lech LeciejeujicZ 3 IlliilBPI kmi" 142; Wrak łodzi z IX wieku odkryty w Szczecinie krytej w Wolinie między chatami z końca X wieku) wskazują niedwuznacznie na rozwój rodzimego korabnictwa 48. Łodzie i statki klepkowe były budowane przeważnie z drewna dębowego, poszczególne części były łączone żelaznymi nitami lub też drewnianymi kołkami. Szpary uszczelniano mchem lub też pakułami zmieszanymi ze smołą. Wyobrażenie statku z XII wieku na drzwiach katedry gnieźnieńskiej wskazuje, że niekie-dy na wzór skandynawski szczyt stewy ozdabiano rzeźbą głowy zwierzęcej. Znajdowane często zabawki dziecięce w postaci modeli łodzi i stateczków świadczą nie tylko o roli żeglugi w życiu mieszkańców osad nadmorskich, lecz pozwalają również niekiedy na odtworzenie różnych szczegółów budowy używanych wówczas jednostektfnorskich. W świetle dotychczasowych odkryć można stwierdzić, że Pomorzanie używali w okresie wczesnofeudalnym do połowów ryb zarówno czółen wiosłowanych z ręki przez jedną lub dwie osoby, jak też i większych ł°~ dzi z wiosłami osadzonymi i ewentualnie z żaglem, mieszczących kilku- 48 P. Smolar ek, op. cit.; A. Zbierski, op. cit., s. 290 i n. Por. też L. ^ e" ciejewicz, Początkiy nadmorskich miast..., s. 131, 297 i n. Jeśli chodzi o wyot-a żenie statku na Drzyrtach Gnieźnieńskich zob. ostatnio O. Lienau, Das Schiff alUJ der Bronzetiir am Dom von Gnesen. „Zeitschrift flir Ostforschung" t. 1 (1952), s. } n. i G. Labuda, „Roćz. Gdańs.", t. 14 (1955), s. 515 i n. Główne linie gospodarczego rozwoju 275 osobową załogę 49. Większe wąskie łodzie wielowiosłowe służyły do wypraw wojennych. Ładowność odkrytych jednostek tego typu jest oceniana ną prawie 2700—2900 kg (Gdańsk-Orunia), a jak wynika z relacji Snorre Sturlasona o zniszczeniu Konungaheli w 1136 roku pomorskie łodzie wojenne mieściły 44 wojowników i 2 konie. Szerokie łodzie frachtowe były natomiast bardziej dostosowane do przewozu towarów, a ładowność ich jest oceniana na 5—10 tys. kg (Gdańsk-Orunia i Gdańsk-"Brzeźno). Bardzo szerokie jednostki z ostrymi zakończeniami dziobów i rufy, o napędzie wiosłowym lub też ewentualnie żaglowym, służyły Zapewne jako promy. Mieszkańcy wybrzeży pomorskich korzystali zatem wszystkich najważniejszych rodzajów statków znanych w tym czasie i w rejonie Bałtyku 60. Rozwój żeglugi morskiej prowadził do powstawania licznych portów 1 niniejszych przystani wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku 51. Stały się one Jednym z niezmiernie ważnych składników działalności gospodarczej i wojennej zamieszkujących tu społeczeństw. Porty były też jednymi z najważniejszych ośrodków tworzących się zarówno na terenie Skandynawii, Jak i na słowiańskich wybrzeżach Bałtyku nadmorskich osad miejskich. Sam wybór miejsca powstającej osady był najczęściej podyktowany przydatnością warunków naturalnych z punktu widzenia żeglugi. Główne Piasta nadbałtyckie powstały też w punktach mających dogodne połączenia komunikacyjne wodne z dalekim zapleczem lądowym. Charakterystyczne dla nich było pewne oddalenie od otwartego morza, chroniące P^zed niespodziewanymi napadami z tej strony. Porty powstawały bez-p°średnio Przy obwarowanej rzemieślniczo-handlowej części miast, w po-targu, często w niewielkich zatoczkach zabezpieczonych przed głów-nyrn nurtem płynącej obok rzeki, poniżej przeprawy. Prawidłowości- te Wykazują wszystkie ważniejsze miasta pomorskie okresu wczesnofeudal-**ego: Szczecin, Wolin, Kamień, Kołobrzeg czy Gdańsk. Nie wyłączało to s r,49 Por* cytowane wyżej prace P. Smolarka oraz: A. Zbierski, op. cit., ar Bardzo dyskusyjną jest natomiast ostatnia próba M. Prosnaka, Próba ^jQ lzy wartości lodzi słowiańskich jako statków pełnomorskich, „Kwart. Hist. Kult. * t. 9 (1961), s. 35 i n. " ^0r. tu ostatnie podsumowujące ujęcie: P. Smolarek, Zabytki szkutnictwa andynawskiego. Gdańsk 1963, które należałoby jedynie uzupełnić o ostatnie omó-*nia świetnych odkryć wraków w Roskilde-Fjord; zob. O. Olsen, Die Kauf-^er Wikingerzeit, (w:) Die Zeit der Stadtgriindung im Ostseeraum, Uppsala y65> s. 20 i n. 6(1° ^•^0walenko, Starosłowiańskie grody portowe na Bałtyku, „Prz. Zach.", Bałt i S* s* * n*'' ^enże, Dalsze badania nad starosłowiańskimi portami na tyc;^ m IX—XIII wieku, tamże, 11 (1955), z. 1-2, s. 164 i n.; tenże, Związki poli- * gospodarcze Słowian Zachodnich i Polski z Bałtykiem od X do XV, wieku, j eZachodnie — nasza ziemia ojczysta. Poznań 1960, s. 102 i n.; L. Lecie-,v 1 c z, op. cit., s. 199 i n.; A. Z b i e r s k i, op. cit., s. 220 i n. 18* 276 Lech Leciejewicz 143 Sprzęt rybacki z X—XIII wieku znaleziony na Rynku Warzywnym w Szczecinie: a, e — pływaki z kory, b ~ ciężarek kamienny, c — oścień żelazny, d — haczyk żelazny (wg T. Wieczorowskiego) oczywiście istnienia mniejszych przystani wzdłuż nadbrzeży zajętych przez podgrodzia otwarte, przystani przeważnie ćhyba o rybackim już tylko charakterze. Pomosty portowe były zbudowane na palach, nawierzchnia ich wyłożona była dranicami52. Zapewne port woliński miał na myśli Ibrahim ibn Jakub w drugiej połowie X wieku, wspominając o przystani, „do której (mieszkańcy miasta) używają przepołowionych pni". Nadbrzeża wzmacniały dębowe pale umożliwiające cumowanie statków. Resztki ich odkryto w rejonie Wolina z IX—XII wieku, gdzie nawet portu od miasta nie oddzielały większe umocnienia. W Gdańsku natomiast pomosty portu z X—XIII wieku znajdowały się u stóp obwarowań. Podobnie było zapewne również w Szczecinie i Kołobrzegu. W dziedzinie budowy urządzeń portowych Pomorzanie mogli wykorzystać wszystkie świetne osiąg' nięcia ówczesnej słowiańskiej sztuki inżynieryjnej, której poziom coraz 52 W. F i 1 i p o w i a k, Port wczesnośredniowiecznego Wolina, „Mat. Zach.-Pom/'» t. 2 (1956), s. 183 i n.; A. Z b i e r s k i, op. cit., s. 197 i n. Główne linie gospodarczego rozwoju 277 lepiej pokazują różne ostatnie odkrycia na terenie Polski i Meklemburgii. Dodatkowym elementem umożliwającym żeglugę nawet w nocy były latarnie morskie, poświadczone w XI wieku dla Wolina i pośrednio również ttioże w końcu X wieku dla Gdańska. Na rozwój żeglugi słowiańskiej na Bałtyku w IX—XII wieku podstawowy wpływ miało tworzenie się nowych wczesnofeudalnych stosunków społeczno-gospodarczych i politycznych53. Podobne przemiany leżały Resztą również u podstaw bujnego rozwoju działalności morskiej ludów skandynawskich, zamieszkujących po drugiej stronie wybrzeża Bałtyku, a przechodzących wówczas szczytowy okres swej ekspansji morskiej. Wskazywaliśmy już, że z rosnącymi potrzebami gospodarczymi formującej nowej warstwy możnowładczej łączył się rozwój handlu bałtyckiego ^ IX—XI wieku. Emporium Rerik na ziemi obodryckiej (początek IX ^ieku) wspomniane przez roczniki frankońskie, tradycja przekazana przez ^ama bręmeńskiego o pobycie Słowian w głównym szwedzkim °środku handlowym IX—X wieku, Birce, wskazują, że aktywny udział brali w nim od początku Słowianie.. W X—XI wieku Wolin stał się jednym z najważniejszych ośrodków handlu bałtyckiego (Adam bremeński), a na początku XII wieku są Poświadczone bezpośrednio morskie wyprawy kupieckie mieszkańców Szczecina, Wolina i Kołobrzegu (Żywoty Ottona bamberskiego). Zasięg kontaktów, ilustrowany znaleziskami archeologicznymi, scha-rakteryzowaliśmy już na innym miejscu. Tu warto jednak dodać, że w pa-y20 z morską działalnością kupiecką szedł często zwykły rozbój54. Przy-łady skandynawskie wskazują, że kupiec często zamieniał się w wojow-^ka czy też nawet pospolitego pirata. Udział Słowian w walkach toczonych na Bałtyku, poświadczony źródłowo począwszy od X wieku, wskazu-na ich rosnące znaczenie jako siły morskiej, a częste wyprawy duńskie Wolin potwierdzają znaczenie mieszkańców Pomorza w tych wydarze-**xach. Móżni pomorscy wyprawiali się najczęściej na czele niewielkich statków. Flota szczecińskiego Wyszaka uprawiającego rozbój na Obrzeżu duńskim w początku XII wieku wynosiła 6 statków; możny Gliński Niedamir oddał w tym czasie do dyspozycji Ottona bamberskie- M a ł o w i s t, Z problematyki dziejów gospodarczych strefy bałtyckiej we ^Czesnym średniowieczu, „Roczn. Dziejów Społ. i Gosp.", 10 (1948), s. 84 i n.; pr 1(^łkowska, Pomorze a handel bałtycki w okresie wczesnohistorycznym, Z' ^ach.", 7 (1951), s. 1-2, s. 45 i n.; K. Śląski, Udział Słouńan w życiu gospo-ski»Zym BałtVku na Początku epoki feudalnej (VII—XII wiek, „Pamiętnik Słowiań-teri*ł 4 (*954), s. 227 i n.; G. Labuda, Slavs in Early Mediaeval...y s. 61 i n.; *54 FJa9menty dziejów Słowiańszczyzny zachodniej. Poznań 1964, t. II, s. 107 i n. 1953- ^ Sieradzka, Walki Słowian na Bałtyku w X—XII wieku. Warszawa s por- też jednak rec. L. Leciejewicza, „Kwart Hist", t. 51 (1954), z. 4, 1 G. Labuda, Slavs in Early Mediaeval...; tenże, Fragmenty dziejów... 278 Lech Leciejeuticz go 3 statki, miał ich jednak niewątpliwie więcej. Duże wyprawy wojenne gromadziły znacznie liczniejsze floty, a w wyprawie księcia pomorskiego Racibora na Konungahelę w 1136 roku (zob. wyżej), miało np. wziąć udział aż 780 łodzi,. Duże znaczenie dla rozwoju żeglugi pomorskiej na Bałtyku miało też uprawiane powszechnie rybołówstwo55, zarówno przybrzeżne, jak i dalekomorskie. Większe połowy były organizowane przez kupców i taki charakter miały np. wielkie połowy śledzi, organizowane w XII wieku co roku późną jesienią w pobliżu Rugii. Obok rybaków trudniących się wyłącznie połowami (dzielnicę przez nich zamieszkiwaną w XII—XIII wieku odkryto w Gdańsku) rybołówstwem zajmował się w świetle odkryć archeologicznych ogół ludneści rzemieślniczej miast nadmorskich, jak tez uboższe grupy. W ten sposób zajęcia rybackie łączyły z morzem wszystkie warstwy społeczeństwa- pomorskiego. ROZDZIAŁ II: USTRÓJ TERYTORIALNY I SPOŁECZNY SŁOWIAŃSKIEJ I PRUSKIEJ LUDNOŚCI POMORZA WE WCZESNYM ŚREDNIOWIECZU (VI—XII WIEK) 1. Metoda rekonstrukcji Ustrój terytorialny i społeczny Pomorza w VI—XII wieku poznajemy głównie drogą pośrednią; Wynika to stąd, żę odtwarzamy go w oparciu 0 źródła pisane pochodzące przeważnie dopiero z XIII i XIV wieku, P°~ sługując się metodą retrogresji, a dalej w oparciu o źródła archeologiczne 1 onomastyczne, pozwalające tylko na częściowe odtworzenie pierwotnego krajobrazu kulturalnego i osadniczego. Z tego względu zrekonstruowany w opracowaniach historycznych obraz ustroju terytorialnego i społecznego Pomorza we wczesnym średniowieczu ma w dużej mierze charakter hipotetyczny. Ilość i stopień opracowania źródeł archeologicznych i onomastycznyc*1 Pomorza między Odrą i Wisłą są o wiele wyższe i dokładniejsze niż dla terenu Pomorza Mazowieckiego. Z tego też względu lepiej są'nam znane stosunki gospodarcze i osadnicze słowiańskiej ludności Pomorza. Poza tym zachowało się więcej bezpośrednich danych w źródłach pisanyc o ludności prusko-jaćwięskiej Pomorza między Wisłą i Niemnem, co z k°- 55 L. L e c i e j e w i c z, Początki nadmorskich miast..,, s. 110 i n.; A. Z b i e r s ^ op. cit., s. 259 i n. Ustrój terytorialny i społeczny 279 lei pozwala lepiej śledzić przemiany ustroju terytorialnego i społecznego *ej ludności w oparciu o jej geograficzne i ekonomiczne warunki bytu. Ponieważ warunki te zarówno dla ludności słowiańskiej, jak i prusko-ja-ewięskiej były dość podobne, konkretne informacje o przemianach ustroju społecznego Prusów i Jaćwięgów pozwalają jaśniej oświetlić zakrytą strofę analogicznych procesów na Pomorzu słowiańskim. W dotychczasowej literaturze naukowej z dużym zaufaniem odnoszono się do możliwości przenoszenia struktury terytorialnej i społeczno-go-spodarczej Pomorza w XIII i XIV stuleciu na okresy wcześniejsze 56. Sądzono przede wszystkim, że w podziałach administracyjnych wczesnofeu-d&lnych państewek pomorskich, a także w podziałach terytorialnych państwa krzyżackiego, które przejęło spadek polityczny plemiennych państewek pruskich, zachowało się dużo reliktów dawnego ustroju plemiennego °raz wiele pozostałości pierwotnego krajobrazu geograficznego, zarówno w sieci lasów i wód, jak i osad ludzkich. Założenie to zostało z pomyślnym Cynikiem sprawdzone na wielu terenach. Mimo to nowoczesne badania °§raniczyły stosunek bezpośredniej zależności. W szczególności dotyczy plemiennego ustroju terytorialnego, który został dość radykalnie prze-ształcony przez państwo wczesnofeudalne. Wpra A^dzie państwo to mu-siało się dostosowywać do zastanej struktury gospodarczej i politycznej ra3U, ale równocześnie, rozbudowując o wiele silniej administrację skarcą, sądową i wojskową, musiało tę strukturę podporządkować dąże-społeczeństwa klasowego i now7ym zadaniom politycznym 57. Najwi-0czniej powiązania te wystąpiiy w organizacji życia religijnego, dla któ-re§° stworzono zupełnie nową sieć parafialną i diecezjalną, jedynie * grubsza dostosowując ją do istniejących podziałów terytorialnych. To-.z 2e .względu na ścisłą współpracę między państwem feudalnym i koś-C]°łem bardzo często poprzez organizację terytorialną kościoła (diecezje, a^chidiakona.ty, parafie) rozpoznajemy organizację terytorialną admini-^ acji państwowej (okręgi grodowe, kasztelanie). Na ogół więc zależność nie przekracza progu organizacji terytorialnej państwa wczesnofeudal-nego. Metodę tę zapoczątkowali na terenie Pomorza F. Curschmann, Die Un^eseinteilung Pommerns im Mittelalter, s. 161 i n.; O. S c h 1 ii t e r, Wala, Sumpf jj ^*edlung in Altpreussen. Halle/S. 1921; do krytyki poglądów Schlutera zob. OTd °rtensen, Schluters Kartę der W aldverbreitung in Altpreussen vor der p'^USZeit> „Sitzungsber. d. Prussia f. d. J. 1909—1922", z. 24. Kónigsberg 1923; £>0z a § 6 r, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschajtsraum, t. I-II. Koln — Graz 1960. tu ^T?Wn^e metodę Curschmanna ocenia K. Śląski, Podziały terytorialne Pomorza 5?~ XIII wieku. Poznań 1960. a n aspekt sprawy był w zbyt małym stopniu uwzględniany przez Cursch-prost a * szkołę, która traktowała ustrój polityczny państwa feudalnego jako 3 kontynuację ustroju plemiennego. 280 Gerard Labuda O wiele lepiej pod tym względem znana organizacja terytorialna P°~ morza pruskiego może rozjaśnić niejedną tajemnicę ustroju terytorialnego Pomorza „słowiańskiego". Należy też korzystać z analogii ustrojowych Słowiańszczyzny połabskiej. Odnosi się to również do wielu innych stron życia społecznego plemiennej fazy ustroju obu tych ziem. 2. Ustrój terytorialny Prus i Jaćwięży Zasadniczą cechą osadnictwa Prus i Jaćwięży jest jego ciągłość od czasów antyku. Na oznaczenie wszystkich ludów bałtyjskich, zamieszkałych w ujściu Wisły i Niemna, tradycja antyczna posłużyła się nazwą: Estów (Tacyt); spośród nich osobno utrwaliła nazwy dwu ludów, mianowicie Galindów i Sudzinów (Ptolemeusz)58. Ze schyłku starożytności pochodzi wiadomość o Estach (Kassiodor) ió ludzie Vidivarii bądź Vinidarii (Jordanes), który gromadził się w ujściu Wisły po odejściu Gepidów 59. Wymienione ludy wystąpiły też w źródłach wczesnego średniowiecza. Opis Europy środkowej króla angielskiego Alfreda (872—901) umieścił na wschód od ujścia Wisły lud: E s t i, O s t i, zamieszkujący terytorium późniejszych Prusów; wymienił on także Morze Estyjskie (Est-mere), oznaczając nim zapewne nie tylko Zalew Wiślany, lecz także przyległe Morze Bałtyckie. Kraj Estów nosił nazwę Witland (tj. kraj Wit-, Wid); rozciągał się on na wschód od Wisły, która dzieliła go od ziem słowiańskich. Być może, w nazwie Wit-> Wid- mieści się ten sam źródłosłów co w nazwie ludu: Vidi-varii, w znaczeniu 'lesisty kraj', lub 'kraj położony wewnątrz ziemi'; nie jest też wykluczone znaczenie 'kraj moczarowaty, podmokły'60. Późniejsze źródła (XIII wiek) lokalizują Witland w sąsiedztwie Sambii; w źródłach tego stulecia odnajdujemy też wzmianki' o ludzie Galindów i Sudowów (Sudzinów). Nazwę Prusów najpierw podał w połowie IX wieku tzw. Geograf bawarski (Bruzi), mając na myśli cały kraj w granicach.między Wisłą i Niemnem. Od tej pory określenie to stawało się coraz powszechniejsze (Ibrahim ibn Jakub, Żywoty św. Wojciecha, Żywot św. Bru- 68 Zob. wyżej. Sndzinowie są spolonizowaną formą nazwy Sudowowie. występującej w źródłach. Używamy jej przemiennie. 59 Zob. wyżej. 50 G. L a b u d a, Źródła skandynawskie i anglosaskie do dziejów słowiańszczyzny• Warszawa 1961, s. 69, 85; w sprawie nazwy zob. G. Labuda, Źródła skandynawskie..., s. 107—109; jeżeli nazwę Vidivarii odczyta się jako Vindivarii, to wtedy odpada związek z tematem: vid-. Przy obecnym stanie źródeł trudno rozstrzygnąć która z dwu możliwych wersji tej nazwy jest słuszna. Załącznik do t. I cz. 1 Historii Pomorza Wydawnictwo Poznańskie. Poznan 21'30 M«30 2030 21 °30 PODZIAŁ PLEMIENNY PRUS W XIII WIEKU UżZ!vt przypuszczalny przebieg granicy Prus przypuszczalny przebieg granic między poszczególnymi plemionami pruskimi ^ ośrodek włości O ośrodek włości o wątpliwym istnieniu ośrodek włości o wątpliwym położeń ośrodek włości o wątpliwym istnieniu i położeniu • inne miejscowości Ejragoła '• Germau, 2. Pobeten, 3. Rinau, 4. Medenau, 5. Laptau, 6. Rudawa, 7. Wargen, Quedenau, 9. Schoken, 10. Caimen, II. Waldau, 12. Labiawa, 13. Laukiszki, 14. Tapiawa, 5- Welawa OGojżewo f^igneta PamemeneO Powunden I' Sassau Af oio o8 o • Dernen 0| | Wange X Nederowe O Cathow Sclunien zatoka PREGOŁA gdańska Wuntenowef q| >s®Lauthen Sołidow Meindenewe-i--------1 \ O Tummonis Rethow Weyze O Kigovia\ Plut ^Wore O Girdow i ►Lanzania O Mieruniszkł rusen OOrneta Pogyzan ^ \ Glotfowia Zambroch ® /. Mamry . Drut Passaluc Plicabarth O . Wigry 0 Komor Posoloua ^Dernen •Loypicz Pobuz O Alyem Cresmen jg^Gunlauken Lynguar Geria Ł* ° * n Kimeno O . Jeziorak Sentane /. śniardwy P/p O M E Z A N Grodno Rajgród Rudenc Prezl a ZIEMIA SASINÓW IV 30 20 30 22°30 21 "30 144. Podział plemienny Prus w XIII wieku (wg H. Lowmiańskiego) Ustrój terytorialny i społeczny 281 na z Kwerjurtu).-Już w XI wieku oznaczało ono wszystkie ludy pruskie, wypierając dawniejszą nomenklaturę Estów. Należy przypuszczać, że Prusami nazywali te ludy Polacy i Pomorzanie; od nich przejęli to nazwanie Niemcy, a także Ruś (w postaci: Prousi)61. W XI wieku źródła niemieckie zanotowały istnienie Sambiii Sambów (Sembi), jako odłamu Prusów (Adam b r e m e ń s k i). Na pograniczu prusko-mazowieckim źródła polskie (Anonim-Ga 11) wymieniły ponadto lud Sasów i Zliń-c ó w (Selencja)62. Wszystkie inne plemiona pruskie poznajemy dopiero ze źródeł XII i XIII, a nawet dopiero XIV stulecia. Najpełniejszy katalog tych nazw podał kronikarz krzyżacki Piotr Dusburg (XIV wiek), dzielący Prusy na 11 „ziem". Były to 1. Ziemia chełmińska i lubawska, 2. Pomezania, 3. Pogezania, 4. .Warmia, 5. Natan-gia, 6. Sambia, 7. Nadrowia, 8. Skalowia, 9. Sudowia, 10. Galindia i 11. Bareja Wielka i Mała (zob. mapa)63. W wykazie Dusburga niesłusznie do terenu Prus zaliczono ziemię chełmińską, a opuszczono kilka „ziem" występujących w źródłach z XII— XIII wieku, które podają bardziej archaiczną strukturę plemienną Prus. W Liber census Daniae wymieniono: Lanzanię (Lanlania), Peragodię, Zli-^ię (Sylonia), w dokumencie zaś króla czeskiego Ottokara z roku *267: ziemię Sasów (Soy$im), Pasłęk (.Pazluch), Landesen (zapewne identyczną z Lanzanią), wreszcie Jaćwięż (Getwesia). Tę ostatnią zanotowały Wcześniej kroniki polskie (Wincenty Kadłubek) i latopisy ruskie, ^ okresie walk pogranicznych w XII stuleciu na terenie Jaćwięży wyróżniły one kraik: Połekszę (Pollexia); wreszcie w dokumentach króla litewskiego Mendoga z 1253 i 1259 roku pojawiła się też nazwa teryto-rium: Dainowa (lit.: Dainava). Wszystkie te nazwy wywodzą się z reguły cech krajobrazu lub od nazw rzeczno-jeziornych C4. W sumie więc, pomijając ziemię chełmińską, Prusy dzieliły się pierwotnie na 19 „ziem". Do nich doszły w XIII i XIV wieku nowe krainy, ^ 61 Nazwę Prus i nazwy poszczególnych ziem i plemion pruskich objaśnił J. E n-, Ze**n> Levadas baltu filologia. Ryga 1945, s. 36 i n; zob. też Prusu kalbos pamin-s. 14; „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. IV, z. 1 pod hasłem: Prusy. 2 ^ob. A. F. Grabski, Gall Anonim o Selencji i Prusach, „Rocz. Olszt", 2 ^ s. 9 i n.; wielu badaczy wypowiada się jednak przeciw łączeniu Zlińców * Selencją (Czy Seleucją) Anonima Galla. Rozstrzygnięcie kwestii ze względu na e^starczającą podstawę źródłową nie jest możliwe. Petri de Dusburg, Cronica terrae Prussiae, Scriptores Rerum Prussi-aTU^' LeipziS 1861> t. I, s. 51. Szczegółową krytykę wszystkich informacji źródłowych przeprowadził t °wmiański, Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, ^ ; ^i|no 1932, s. 6 i n.; podziały wewnętrzne Jaćwięży ustalili ostatnio A. Ka- Biał* S ^ J^więż. Łódź 1953 i J. Nalepa, Jaćwięgowie — nazwa i lokalizacja. ^ S ok 1964 J nazwę Jaćwięży i ziem pochodnych przyjmuję w wersjach ustalonych yrzez J. Nalepę. 282 Gerard Labuda będące wynikiem dalszych podziałów terytorialnych (zob. niżej). Wymienione wyżej „ziemie" różniły się między sobą tak co do rozległości, jak i gęstości osadnictwa. Niektóre z nich w XII i XIII wieku weszły w granice większych jednostek terytorialnych, co zapewne odzwierciedla do-konywające się już wówczas procesy zjednoczeniowe w obrębie plemion pruskich. W ciągu kilku wieków powstały zespoły, opierające się z jednej strony na naturalnych podziałach geograficznych, z drugiej zaś na zmieniających się wciąż warunkach społeczno-ekonomicznych i politycznych. Najbardziej charakterystyczny był upadek, a wreszcie prawie zupełne wyginięcie plemienia Galindów, do którego można prócz samych Galindów zaliczyć także Sasów, Lubawian, i być może Bartów. Nagłe załamanie się galindzkiego kręgu kulturowego w VII wieku (,,krąg zachodniomazur-ski") wiąże się zapewne z migracją części tego plemienia na Ruś do ziemi smoleńskiej, gdzie jeszcze w XI wieku mieszkało plemię Golędów (Go-Ijad-), stanowiące przedmiot napadów księcia kijowskiego Izjasława w roku 10 5 8 65 Druga faza osłabienia Galindów łąęzyła się z najazdami polskimi na przełomie XI/XII wieku, wreszcie całkowitego spustoszenia ich ziemi dokonali sąsiedni Jaćwięgowie i Sudżinowie na przełomie XII/XlU wieku, uprowadzając resztki ludności na swoje terytorium. Utrzymali natomiast od czasów starożytnych swoją pozycję polityczną Sudżinowie, rozpadając się w ciągu kilku wieków na kilka pomniejszych plemion, mianowicie na właściwych Sudzinów, a następnie także na Jaćwięgów, Połeksian i Dajnowów. W ciągu XII wieku zespół ten, zagrożony najazdami polskimi i ruskimi, zaczął ponownie przechodzić proces koncentracji, osiągając w XIII wieku etap związku plemion 66. Najznaczniejszą rolę odgrywali wśród Prusów Sambowie, których wybitna rola ekonomiczna, a następnie też polityczna zaczyna się rysować już w IX wieku. W zasięgu ich wpływów znalazły się sąsiednie plemiona Skalowów, Nadrowów i Natangów. Na terenie Sambii mieściły się główne centra wymiany towarowej Prus, a kontakty handlowe tutejszej ludności sięgały do Szwecjii, Danii i na Ruś. Najsłabiej rysuje się zespół plemion zachodnich, obejmujący WarmoW* Pogezanów i Pomezanów. Utrzymywał on żywe kontakty handlowe z Danią i Szwecją, a przede wszystkim z Pomorzanami, którzy w coraz więk-szym stopniu przechodzili na prawy brzeg Wisły,, wciągając tutejszą luC*-ność w słowiański krąg kulturowy. 65 Sprawa Golędów ruskich ma ogromną literaturę, narastającą zwłaszcz3 w ostatnim czasie; zob. J. Antoniewicz, Historia badań nad rozsiedleniem mion bałtyjskich oraz ich kulturą materialną w starożytności (V w. przed rc.e. V w. n.e.)f „Komun. Mazur.-Warm", nr 3 (1965), s. 347. Pogląd wyrażony w teksci ma charakter hipotezy wymagającej uzasadnienia. , 60 Organizację „związku" jaćwięskiego przedstawiam zgodnie z wynikami ba J. N a 1 e p y (zob. przyp. 9). Ustrój terytorialny i społeczny 283 KOWNO lx****) '$) 0, kxhi /j( ««. sA»j fti.wi.yir /cne hut / arch ^Mtfy © Grody jdc.m ustalone m podstawie drrfi Ho>/ne C| Wsir )ac„ ustak**!** prtfst *rch. j *****?{D" % Wc/SCOHOĆcj f»L- na fx*hf Nstorycinr.j ^^^,250. fil ił,ryU/)WOKCJ/<-«♦ i kjkjl/'£hiflfiltlf Jnv ^ ^ /jiy cioto w Mirj&ro* jat m /«<&> ImgmM^jntf -k '200r O Grudy po/skie Q Cmnnłar/ystapobtie ^ lamjoiotn A &n 0't*Unkj Q U/rw$u<: >wa\lj pjwiatom: Obecna Cfronka PrM' 5 10 15_k,T' Ofwsocmat Jer/y Nakipa , '0// ! )/ lWkwtśkjs .©(rOYAlNOi) > Y/Kalyfmja^ s* 2^3 i n. oraz R. Wenskus, Kleiner v er bandę und Kleinrdume bei den ^°Hst 71 ^6S ^arn^anc^es (w:) Die Anfdnge der Landgemeinde und ihr Wesen, t. II. ea ^ Stuttgart 1964, s. 201 i n, Qrobu rojtarych tradycjach rolnictwa u Prusów zob. J. Antoniewicz, Odkrycie Siałosto0,?*a Óaćwięskiego z narzędziami produkcji z okresu rzymskiego, „Rocz. * dzi k ' ^ (1962), s. 205 i n.; zob. też F. D. G u r i e w i c z, Niektóre dane o osadach lskach Sambii, „Rocz. Olszt", 2 (1959), s. 215), s. 215. 286 Gerard Labuda zem zewnętrznym tych przemian były właśnie tworzące się wówczas na wielką skalę pułki, jako osady wielodworcze, a także zagospodarowywane w ich obrębie wydzielone gospodarczo pola i łąki (lauks). Jedynie lasy, zagajniki i pastwiska pozostawały nadal wspólną własnością. Stare zespoły plemienne obejmujące rozgległe przestrzenie nie mogły już zapewnić bezpieczeństwa tym nowym formom osadnictwa i eksploatacji środowiska. Toteż zapewne na ten czas (VII—X wiek) przypada faza tworzenia się „małych ziem", liczących mniej więcej 1000—1500 ludzi; wyrazem zewnętrznym tej nowej struktury społeczno-ekonomicznej była „demokracja wojenna" jako jej organizacja polityczna. Ustrój demokracji wojennej torował drogę do powstania organizacji plemiennej nowego typu, dla którego charakterystyczna była już władza książęca, opierająca się na wyodrębnionej klasowo warstwie możnych. Obraz społeczeństwa pruskiego już na takim etapie rozwoju przekazują nam źródła pisane z X i XI wieku (relacja Wulfstana, Żywoty Wojciecha i in.). Według Wulfstana u schyłku IX wieku kraj Estów obfitował w duże ilości grodów bądź, miast (anglosas. burh), w których siedzieli królowie (anglosas. cyning, pruskie rikijs, lit. kunigas). Król i mozm odróżniali się od ubogich i niewolników tym, że pili kobyle mleko (kumysh tamci zaś miód. Wiek później nic się pod tym względem nie zmieniło Żywoty św. Wojciecha wymieniają także naczelników grodów (priw i wsi (dominus villae). Władza tych naczelników była ograniczona przez wiec, zwoływany przez nich w sprawach obchodzących całą ludność (.1a^ np. przyjęcie nowej religii). Decyzje podjęte przez wiec jednej „małej zie mi", nie obowiązywały na innym terytorium70. Według relacji Wulfstana Prusowie znajdowali się w stanie ciągłych wojen 71, co jest cechą ustro jową każdej demokracji wojennej. Majątek możnych składał się\ głównie z ruchomości i żywego inwenta rza, w którym główną rolę odgrywały konie. Po śmierci wy bitnie jszeg0 Esta, nie wyłączając „królów", majątek ten pochłaniały wielodniowe sty py, na które schodziła się cała ludność; z ruchomości nie nadających się do konsumpcji czyniono fanty, które stanowiły nagrodę dla zwycięzców w wyścigach urządzanych z okazji pogrzebu. W ten sposób dochodzi } do głosu dawne obyczaje wspólnoty rodowej, nie dopuszczające do akumu 69 G. L a b u d a, Źródła skandynawskie..., s. 69—70. Nowe spotrzeżenia o usttW społecznym Prusów formułuje S. Mielczarski, Misja pruska Św.. W°jc^eC Gdańsk 1967, s. 60 i n., kładąc nacisk na rolę kapłanów w ustroju polityczny Prusów w X wieku. -e 70 Odnośne przekazy źródeł i ustrój Prusów z tego czasu charakter} zu ^ H. Łowmiański, Stosunki polsko-pruskie za pierwszych Piastów, „Prz. His • 41 (1950), s. 153—157. . . , ź0 71 G. Labuda, Źródła skandynawskie..., s. 86: „Jest tam między nimi wojen". ^strój terytorialny i społeczny 287 *acji majątku i zamykające przez długi czas drogę do dziedziczenia władzy 72 przezwyciężenie tego obyczaju było warunkiem utrwalenia się porcji politycznej możnowładztwa u Prusów. Stan ciągłych wojen wewnętrznych między grodowymi wspólnotami *erytorialnymi paraliżował obronność kraju i skuteczność ekspansji na ^Wnątrz 73. Źródła z X i XI wieku podkreślają zgodnie, że wszystkim napadom przychodzącym z zewnątrz Prusowie stawiali czoła w pojedynkę, czekając pomocy innych członków plemienia74. Anonim tzw. Gall, °Ceniając ustrój polityczny Prusów z początku XII wieku stwierdzał, że bi erni ,,bez króla i bez prawa"75. Porównywał on oczywiście władzę mo-^arehiczną i prawo polskiego państwa wczesnofeudalnego, które jeszcze yfo obce ówczesnemu społeczeństwu pruskiemu. Od szybkiego podboju ^rzez sąsiadujące państwa polskie i ruskie zabezpieczały je z jednej strofy nieprzystępne granice, z drugiej zaś właśnie ów prymitywny ustrój sPołeczno-polityczny, który uniemożliwiał narzucenie władzy zwierzch-Jedyną drogą zawłaszczenia byłby zabór, do czego z kolei w tym cza-Sle nie było dostatecznych sił ani w Polsce, ani na Rusi. 4. Ekspansja plemion prapolskich z Pomorza i na Pomorze; wytworzenie się granicy polsko-pruskiej Na przełomie starożytności i wczesnego średniowiecza całe Pomorze ^rzesz}o przez faze migracji, które, ukształtowały jego oblicze etniczne Cl3gu średniowiecza. O przebiegu tych przeobrażeń migracyjnych wno-^ y częściowo z zarysu kultur archeologicznych u schyłku starożytności, ^kształtowania się wewnętrznych podziałów językowych (zasięgi gwar śrea ^e*ac^a ta m0^e po cz^ci wyjaśnia ubóstwo pochówków pruskich w okresie ^owiecznym, w przeciwieństwie do inwentarzy grobów z okresu rzymskiego. ° Wojowniczość wewnątrz kraju nie musi być sprzeczna z ludzkością Prusów nu 2evVn3trz (według Adama bremeńskiego byli Prusowie „homines huma-Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 245). Jest to wiadomość przekazana przez Ibrahima ibn Jakuba (T. Ko-^e^ac^a Ibrahima ibn Jakuba. Kraków 1946, s. 50): „Są sławni ze swego łącz rx a* najdzie ich jakie wojsko, żaden z nich nie ociąga się, ażeby się przy-ttiied° nieg0 jeg0 towarzysz, lecz występuje, nie oglądając się na nikogo.i rąbie któf26111 zS^n^e"- Wiadomość tę zaczerpnął Ibrahim od Rusów, tj. Skandynawów, * ^apadali na nich od zachodu. Sto lat później, za czasów Adama bremeńskiego, ha* m azały w stosunkach prusko-skandynawskich dążenia pokojowe, sprzyjające ndJowi. s. K. Maleczyński Galii Anonymi Cronica. Kraków 1946, lib. II cap. 42, (OestQ i>^łlUc ita sine re9e> sine le9e persistunty." Podobnie Adam bremeński 7mn IV, cap. 18, s. 246): „Preterea inaccessi paludibus nullum inter se do- Urn Pati volunt". 288 Gerard Labuda £§ POMORZE Z/Eftf/A ^ BAM/MS{A\\.CK Z/JEM/Ar. -T? r'r& TELTOWKA r&? WIELKOPOLSKA Ź "*°» i 147. Pogranicze pomorsko-wieleckie w X—XI wieku (wg Z. Sułowskiego z uzup. K. Śląskiego): 1 — granica polsko-połabska za pierwszych Piastów, 2 — lasy, 3 — bagna, 4 — wody i granic językowych)76 oraz wreszcie z sytuacji geograficzno-politycznej poszczególnych plemion w stosunku do siebie w czasach późniejszych (w XIII wieku). 78 Zob. niżej, s. 326 i n. ^ strój terytorialny i społeczny 289 Jako elementy tubylcze w obrazie etnicznym Pomorza na przełomie starożytności i średniowiecza można przyjąć zespół ludności estyjskiej (pruskiej) między Nogatem i Niemnem a Biebrzą i Drwęcą (lub Osą), da-zespół ludności' „wędzkiej" (Wenedzi) między Wisłą, Parsętą i Note-o charakterze mieszanym słowiańsko-bałtyjskim (odpowiednik ludności Wschodniopomorskiej w nomenklaturze archeologów), wreszcie zespół prasłowiańskiej ludności obodrycko-wieleckiej przebywającej w tym czasie ^ rejonie dolnej Odry. Zapewne jeszcze w V wieku opuściły teren Pomorza ostatnie luźne grupy ludów germańskich, uchodząc albo do Skandynawii albo na zachód za Odrę. Po kolejnym usunięciu się w V—VI wieku ludów germańskich z terytoriów między Odrą i Łabą i przekroczeniu °dry przez Obodrytów i Wieletów rozpoczął się żywiołowy ruch ludności prapolskiej z dorzecza środkowej Wisły, Warty i Odry ^ kierunku wschodnim, północnym i zachodnim. Konkretne wiadomości 0 takich ruchach w ujściu Wisły podaje kronikarz gocki J o r d a n e s 77 ^ Połowie VI wieku n,e.; niewątpliwie jednak miały one szerszy geogra-liczny zakres. W wyniku tych migracji jako rzecz pewną można przyjąć przesunięcie ^ dużej części plemion obodryckich i Wieleckich na tereny między Odrą \ ^°lną Łabą aż po granice Danii. Nie ma zapewne powodu przypuszczać, ^ ludność ta w całości opuściła ziemię lubuską i Pomorze Zachodnie; na-^zy się jednak liczyć z poważnym dopływem plemion prapolskich na te ^srnie. Dopływ ten nie był w stanie zmienić struktury etnicznej i języ-°Wej Pomorza Zachodniego. W ramach językowej jedności zachodnio-°wiańskiej wykształciły się we wczesnym średniowieczu trzy ugrupowana nazywane przez językoznawców: 1. połabskim, 2. kaszubskim (pomor-. lxn) i 3. polskim78. Istniały między nimi daleko idące podobieństwa, ale 1 też znamienne różnice o charakterze gwarowym. Na podstawie zasięgu §ranic poszczególnych narzeczy rdzennie pomorskich i rdzennie wielko- ^sko-mazurskich możemy odtworzyć zasięg ekspansji plemion prapol-ich na Pomorze. dzisiejsza kaszubszczyzna, obejmująca od prastarych czasów ziemie ^ędzy Drawą, Parsętą i dolną Wisłą, stanowiła ongiś narzecze przejścio-e między gwarami wielkopolskimi i mazowieckimi a gwarami połabski-1 (łącznie z Pomorzem Zachodnim). Granica narzeczy wielkopolskich ^biegała w zasadzie linią puszcz i pustkowi na północ od Noteci i dol-Warty. Jedyny silny wyłom w zwartym obszarze kaszubsko-pruskim ^^^rzez nie dokonany w biegu dolnej Wisły. Obszar językowy kaszub- ^ Zob. niżej, s. 305. ^iań °bszern3 charakterystykę tych migracji i różnicowania się językowego Sło-Pod ^Zczyzny zachodniej podaje J. Nalepa, Słowiańszczyzna północno-zachodnia. s a*vy jedności i jej rozpad. Poznań 1968. 19 HiRf °ria Pomorza — Tom I, część i 290 Gerard Labuda ski stykał się tutaj pierwotnie z językowym obszarem pruskim na całej dolnej Wisły, później zaś jedynie na terenie Żuław w samym ujściu Wisły. Ziemie po obu stronach dolnej Wisły stały się już w VI wieku tere-nem ekspansji plemion prapolskich, które przekroczyły linię Noteci od strony Kujaw i linię Drwęcy od strony Mazowsza. W rezultacie cały szar między górną Notecią, dolną Brdą i Wdą został opanowany przez ludność mówiącą narzeczem kujawskim, tworząc na Pomorzu obszar „gwary Borów Tucholskich" według innych „borowiackiej" lub „zaborskiej")' pierwotnie sięgał on aż do źródeł Wdy. Ziemia chełmińska została dość wcześnie (VII—VIII wiek) opanowana przez ludność kujawsko-mazowiec-ką. Ludność ta następnie (w X—XII wieku?), przekroczywszy Wisłę, utworzyła obszar językowy kociewski, wypierając częściowo na zachód gwarę borowiacką i wchłaniając miejscową ludność pruską (ziemia gniewska)-Wreszcie w trzecim rzucie (zapewne w XII i XIII wieku) ludność polska chełmińsko-kociewska opanowała ziemię lubawską i zachodnie połacie P°~ mezanii, mieszając się tutaj z miejscową ludnością pruską. Stosunkowo późno (w XI i XII wieku) na teren Krajny weszła ludność wielkopolska, odcinając gwarę borowiacką od Kujaw79. W obliczu faktów językowy0*1 zachodzi więc konieczność wyodrębnienia starszego prasłowiańskiego p°~ kładu językowego od późniejszego prapolskiego wczesnośredniowiecznego* który zmienił strukturę językową Pomorza tylko na peryferiach. Cały trójkąt złożony z ziemi chełmińskiej, Krajny, Borów Tucholski^1 i Kociewia stał się przedmiotem zaciekłych walk, w toku których wiel0" krotnie zmieniały się granice polityczne najpierw między Prusami i morzanami z jednej i Polanami i Mazowszanami z drugiej strony (X—XI* wiek), a następnie między Zakonem Krzyżackim i Polską (XIV—X wiek). Walki te nie zdołały jednak zmienić granic etnicznych i język0" wych, które stanowią relikt czasów wyprzedzających o wiele stuleci P° wstanie wczesnofeudalnych granic państwowych. Pozornie bardziej trwała wydaje się granica prusko-mazowiecka, bie& nąca pasmem puszcz od źródeł Drwęcy, dalej wododziałem Wisły i Nar^1 aż po Biebrzę, ale wszystko wskazuje i tutaj na znaczne przesunięcia' Nigdzie nie spotykamy granicy linearnej. Pierwotne osadnictwo pruskie 79 W sprawie południowego zasięgu kaszubszczyzny istnieją w literaturze roz bieżne zdania; część badaczy posuwa tę granicę aż do Noteci, część zaś obecny PrZ bieg granicy uważa za przebieg odpowiadający wczesnemu średniowieczu; z° L. Zabrocki, Gwara Borów Tucholskich — szkic historyczno-genetyczny. P 1934, s. 135 i n.; tenże, Gwara Borów Tucholskich. I: Granica gwarowa między ° rami Tucholskimi, Kaszubami i Kociewiem, „Slavia Occid.", 16 (1937), s. 4—48 ( taj także szczegółowa mapa); Z. Zagórski, Gwary Krajny. Poznań 1964, s. 1 tenże, Związki językowe północnej Wielkopolski i Krajny z kaszubszczyzną i z^ kiem dólnołużyckim. Poznań 1966. Ustrój terytorialny i społeczny 291 okraczało głębiej w obszar północnego Mazowsza, dochodząc luźnymi odpryskami w pobliże Wisły. Z drugiej strony na teren ziemi chełmińskiej i lubawskiej musiały od dawna przenikać zarówno osadnictwo, jak i wpływ słowiańskiej kultury materialnej, czego dowodzą wykopaliska archeologiczne. Przesunięcie się osadnictwa mazurskiego na jego późniejszą (Xli—XIII wiek) granicę musiało się dokonać w pierwszych stuleciach średniowiecza 80. Po wybiciu Sasów i Galindów, a następnie Jaćwięgów ^ XII i XIII wieku, w XV wieku zaczęła się tutąj druga z kolei żywa kolonizacja mazurska, która przesunęła granice etniczne słowiańskie daleko na północ w kierunku Pojezierza Mazurskiego 81. 5. Ustrój terytorialny i polityczny Pomorza słowiańskiego O ustroju terytorialnym i politycznym Pomorza zamieszkałego we ^czesnym średniowieczu przez ludność słowiańską jesteśmy poinformowani w sposób przypadkowy i niedostateczny. Próby jego odtworzenia ^ oparciu o ustrój terytorialny z okresu schyłkowego średniowiecza nalepy uznać za nieudane; próby te mogą nas doprowadzić co najwyżej do etepu organizacji kasztelańskiej, która już wiąże się z wykształceniem się -owego ustroju wczesnofeudalnego i nie może stanowić bezpośredniego °dbicia wcześniejszych plemiennych faz rozwoju82. Mimo to możemy się P°kusić o hipotetyczne odtworzenie tego ustroju, opierając się przede ^szystkim o strukturę przestrzenną osadnictwa, która znajduje swoje od-^cie^ głównie w rozmieszczeniu wczesnośredniowiecznych grodów, a na- 80 Zob. K. Zierhoffer, Nazwy miejscowe północnego Mazowsza. Wrocław ^ 57; do krytyki ustaleń K. Zierhoffera żob. J. Wiśniewski, „Onomastica", 0 (1960), z. 2, s. 494—520. Wzajemne przenikanie osadnictwa z punktu widzenia archeologicznego ilustruje J. Antoniewicz, Prusowie we wczesnym średnio- leczu i zarys ich kultury materialnej, (w:) Pomorze średniowieczne pod red. G. La-u%. Warszawa 1958, s. 136—137 (i mapa osadnictwa). 81 Na temat południowej granicy osadnictwa pruskiego i postępów osadnictwa Orskiego na terenie Prus wypowiedzieli się H. Łowmiański, Studia.t. I, ' 47 i n. i A. Kamiński, Jaćwięż, s. 37 i n. Sporna w literaturze jest kwestia naj-iszego zaludnienia ziemi chełmińskiej. Późniejsza bezsporna przewaga żywiołu sk,S na ^erenie n^e mus'i być sprzeczna z pierwotnym zaludnieniem pru-^ niejasna jest chronologia tych przesunięć etnicznych. Zob. referaty H. Łow- 1 ;aÓSkie^o 0 pograniczu słowiańsko-jaćwięskim od VII do końca XIII wieku ; haskiego o zajęciu ziemi chełmińskiej przez Prusów wygłoszone na sym--sł^nin W Bia*ymstoku w dniach 20—22 IX 1965 r.; por. R. Odoj, Kontakty balto-wiańskie we wczesnym średniowieczu, „Komun, Mazur.-Warm.", nr 3 (1965) * 5°l--502. n'aln Bardziei optymistyczne stanowisko zajmuje K. Śląski, Podziały teryto-^ Ue P&morza w XII—XIII wieku, s. 5 i n., którego praca ma podstawowe znaczenie wszelkich rekonstrukcji metodą retrogresywną. 292 Gerard Labuda stępnie porównując stosunki pomorskie z organizacją terytorialną zachodnich i wschodnich sąsiadów Pomorzan, tj. Słowian połabskich i Prusów-Zwłaszcza ustrój terytorialny Słowiańszczyzny polabskiej, przebiegają^ w dość podobnych fazach rozwojowych, daje sporo pomocnych wskazówek 83. Dla najstarszych mieszkańców Pomorza nie zachowała się jedna współ-na nazwa plemienna, jaką przykładowo na terenach zachodniosłowiafl-skich stanowią takie określenia, jak Wieleci, Obodryci, Serbowie lub P° przeciwnej stronie granicy — Estowie, Prusowie, Litwini itp. Jest rzecz-charakterystyczną, że zbiorowej nazwy na Pomorzan nie znał ani Geograf bawarski, ani Opis Europy środkowej króla Alfreda. W XI wieku pojawiła się natomiast nazwa geograficzna: Pomorze jako oznaczenie kraju i Pomorzanie jako oznaczenie zbiorowe ludu 84. Powstanie jeJ można też bez obawy przesunąć co najmniej o jeden wiek wcześniej-U podłoża stosunków etnicznych słowiańskiej ludności Pomorza iiie był° więc zapewne żadnej wspólnoty plemiennej. Na .ich treść złożyło się c° najmniej kilka wspólnot plemiennych, jak na to wskazuje struktura zykowa kraju, a częściowo także jego struktura geograficzna. ; Po zakończeniu migracji, powodujących przejściowe załamanie sił W}" twórczych, na całym Pomorzu w kilku ośrodkach od razu tworzą się czątki wieloplemiennej organizacji terytorialnej. Nie mamy tutaj faZ^ przejścia od wielkiego plemienia z epoki wspólnoty rodowej do wielu mion okresu „demokracji wojennej", lecz punktem startu są małe V^e". miona, którym odpowiadały „małe ziemie" jako jednostka osadnicza. Tak* punkt wyjścia możemy dość wyraźnie odczytać z kolejno po sobie nastę: pujących faz osadnictwa grodowego, obejmującego lata 400—700, 700^" 900 i 900—1200 85. 83 Podstawę do zastosowania metody progresywnej stworzyły badania W. Ł? £ Kultura Pomorza we wczesnym średniowieczu na podstawie wykopalisk. Toruń ' s. 381 i.n. (zwłaszcza mapy). Na możliwości porównawczego rozpatrywania ustrój terytorialnego i politycznego Pomorza i Słowiańszczyzny polabskiej zwrócił K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia. Warszawa 1903 (wyd. 2, Poznań ' po nim zaś K. Tymie niecki, Społeczeństwo Słowian lechickich. Lwów.' zob. też Z. M. Ćernilovskij, Vozniknovenije rannefeudalnogo gosudarstwa u P baltijskich Slavjan. Moskva 1959; V. Prochśzka, Politicke zrizeni polabsko-P° baltskych Slovanou v zav$rećnem udobi rodove spolećnosti, „Slavia Occid." 22 (1 s. 197 i n., szczególnie s. 235 i n. Q 84 Zob. G. R e n n, Die Bedeutung des Namens „Pommern" und die BezeichnU fur das heutige Pommern in der Geschichte. Greifswald 1937, s. 10; co się ty znaczenia nazwy zob. wyżej, s. 28. t ^ 85 Ogólny obraz przemian osadnictwa grodowego kreślimy w oparciu o wyw ^ W. Łęgi (zob. wyżej przyp. 28); nowsze badania przyczyniły się do uściślenia Ł macji Łęgi, nie pomnożyły jednak w sposób istotny ilościowej strony jego us a ^ Zob. W. La Ba u me, Urgescłiichte der Ostgermanen. Danzig 1934; H. B o 11 n 0 Ustrój terytorialny i społeczny 293 W fazie pierwszej uchwytna jest aktywność ekonomiczna i osadnicza Gdynie kilku okręgów: chełmińskiego, gdańskiego, łebskiego, czarnkow-sko-ujskieg0j kołobrzeskiego i szczecińsko-stargardzkiego. O wiele wy-raźniej rysuje się natężenie osadnictwa w latach 700—900, w którym na-^al widoczna jest aktywność okręgów: chełmińskiego i gdańsko-puckiego 2 Jednej strony i szczecińsko-stargardzkiego z drugiej strony. Obok nich Pojawiły się lub rozwinęły inne okręgi, jak pyrzycki i woliński, resko-ło-eski, kołobrzesko-białogardzki i słupsko-sławieński (dawn. łebski); naj-ardziej charakterystyczne jest pojawienie się stosunkowo gęstego osad-nictwa w okręgu Szczecinka i Człuchowa-Chojnic. Zasadnicze podwaliny ustroju terytorialnego i osadniczego Pomorza słowiańskiego rozwinęły się 2 Pewnością w latach 700—900. Były to także niewątpliwie lata tworzenia ^ zrębów nowego ustroju politycznego. W wykazie plemion pomorskich ^e°grafa bawarskiego znalazły się wzmianki tylko o dwu plemionach; ^zyczanach (Prissani) i Wolinianach (Velunzani), zapewne ze względu ^a kontakty handlowe Niemiec właśnie z tymi ziemiami (droga handlowa Przez Magdeburg, Brennę i Lubusz). Plemię Pyrzyczan zostało wspomnia-tylko przez Geografa bawarskiego, natomiast plemię Wolinian wymie-^ także saski kronikarz Widukind pod nazwą: Vuloini (rok 967) 86. *eittiona Pyrzyczan i Wolinian miały posiadać po 70 grodów na swoim *erytorium. W przybliżeniu odpowiada to całej ilości grodów występujących między Rędową i Regą, a więc obejmuje co najmniej jeszcze dwa erytoria plemienne tego obszaru, tj. okręgi szczecińsko-stargardzki i re-sk°-łobeski und Stadt in Pommern bis zu Beginn der Kolonisationszeit, „BalŁ Stud.", N.F., (*936), s. 48 i n.; H. Boli no w, Die pommersche Burg im 13. Jahrhundert, „Mo-^tsbll. Pomm." 45 (1940), s. 85 i n.; H. Bo 11 no w, Studien zur Geschichte der pom-er$chen Burgen und Stadte im 12. und 13. Jahrhundert. Koln-Graz 1964 (stan a Osadnictwo w ziemi chełmińskiej..., s. 17 i n. i W. H e y m a, Friihe Burgen des u^erUtndes, s. 307 .i n. s 86 S. Zakrzewski, Opis grodów i terytoriów z północnej strony. Dunaju, ę »Prissani civitates LXX, Velunzani civitates LXX" Por. Widukind i, mon. ,q°r^e^nsis, Rerum gestarum Saxonicarum, lib. III, cap. 69, ed. P. Hirsch. Hannover ^ > s- 143; nazwę Wolina objaśnił T. Lehr-Spławiński, O nazwie pomor-^ le9o grodu Wolin — Julin w ujściu Odry, „Rocz. Gdańs.", 7/8 (1934), s. 37 i n., awiając ją z ziemią Wołyń i Wieluń (stąd: Wieluńczanie). w 87 Zgodność między liczbą grodów podaną przez Geografa bawarskiego a darń uzyskujemy jednak dopiero wtedy, gdy weźmiemy za podstawę podania ilość grodów wykazaną przez Łęgę dla okresu 900—1200. Ścisłą liczbę 294 Gerard Labud* Poza dwoma wyżej wspomnianymi terytoriami plemiennymi, ówczesne źródła pisane nie wymieniły nazwy jakiegokolwiek innego plemienia p°~ morskiego. Jednakże bardzo starą metrykę źródłową (z XIII wieku) posia-" da nazwa, przechowana zarówno w wersji topograficznej: Kaszuby (Co>$' subia), jak i plemiennej: Kaszubi (Kaszebji), Kaszubici (Kaszebjoce), dzisiaj odnosząca się do ludności zamieszkałej w pasie nadmorskim między Gdańskiem, Łebą i Bałtykiem a Borami Tucholskimi. Nazwa ta przesz^ tutaj później na skutek cofania się żywiołu słowiańskiego na wschód p0^ naporem germanizacji; pierwotnie odnosiła się ona zapewne do okręgu grodowego szczecineckiego i białogardzkiego88. Prastarego pochodzeń^ jest też zapewne nazwa plemienna: Słowińcy (Słowjińce)y oznaczaj3ca ludność pomorską zamieszkującą w ostatnich czasach koło jeziora Łebsko? ale pierwotnie zapewne określająca ludność okręgu słupsko-sławieńskieg0' pochodna od plemienia nazwa terytorium mogła brzmieć Słovjińsk° ' Poza tym na Pomorzu Gdańskim występują już tylko nazwy terytorialni jak Kociewie (pokrywające się częściowo z dzis. powiatem tczewski i częściowo starogardzkim)90, dalej Ziemia Wąska (terra Wansca), oznaczająca ziemię gniewską91, dalej ziemia Zabór (Zabory), oznaczająca teren Borów Tucholskich i sąsiadująca z nimi Krajna jako teren przejścia wy między Pomorzem a Wielkopolską. Zarówno na Kociewiu, jak i na Ziemi Wąskiej napotykamy szeroko rozbudowany system grodów, grodów na terytorium plemiennym Wolinian poda zapowiedziane studium W. Fili powiaka, Wolinianie, t. II. 88 Najpełniejsze informacje o nazwie i położeniu historycznego terytorium szubów zawierają artykuły A. Dobrowolskiej, O nazwie Kaszuby, „Ono***a^ stica", 4 (1958), s. 333—353 i Z. Sułowski, Kaszubi, „Słownik JStarożytności ^ 0 wiańskich", t. II, s. 390—391 (tutaj teza, że nazwą „Kaszuby" oznaczano całe morze Zachodnie). 89 O nazwie: Slovjinc, Slovjincy zob. M. Rudnicki, Prasłowiańszczyzna Lechia — Polska. Poznań 1961, t. II, s. 235, 90 Obszar językowy Kociewia ustaliła Z. Stamirowska, Kociewie i in^ nazwy grup językowo-terytorialnych na pierwotnym Pomorzu, „Język Polski , (1937), s. 52 i n.; zob. też B. Sy ch t a, Kaszubskie grupy regionalne i lokalne, „H° ^ Gdańs." 17/18 (1960), s. 245 i n. Inne nazwy przezwiskowe omówione zwłaszC przez B. Stelmachowską, Polskie grupy etniczne ludności rdzennej Po**10 ' „Slavia Occid.", 19 (1948), s. 156—189, są pochodzenia późniejszego (nowożytneg^ 91 Zob. K. Śląski, Podziały..., s. 199 i n.; M. Rudnicki, Gniew, ziemia ^ ska i nordyjski tzw. vanamythen (Wanenmythus), „Slavia Occid.", 5 (1926), s* i n., przypisuje tej nazwie bardzo starożytną metrykę, łącząc ją z okresem germańskich; temat van — naprowadza go na możliwość łączenia tej nazwy z P . wiastkiem vent-, vend-. Nie przecząc takiej możliwości, wydaje się, że łatwiej bę samą nazwę, podobnie jak i nazwę miejscową Gniew (pierwotnie: Gimeue, _ itp.) związać z ludnością pruską; zob. tematy wand-, wang- w nazwach mi wych pruskich u G. G e r u 11 i is a, Die altpreussischen Ortsnamen gesammelt sprachlich behandelt. Berlin 1922, s. 194—195 i 39—41. Ustrój terytorialny i społeczny 295 chowanych aż do XIII wieku; ziemie te wykazują dużo reliktów osadnictwa pruskiego92. W rejonie Drawy spotykamy jednostkę osadniczą wy-stępującą w późnych źródłach niemieckich pod nazwą Nippsches Gebiet. Zainteresowanie językoznawców wzbudza mowa tutejszej ludności, zna-nej pod nazwą Mazurów wieleńskich. Na tym terenie lokalizuje się też domniemane plemię Drawczan (,,Thafnezi" Geografa bawarskiego)9S. Wszystkie *nne ziemie pomorskie noszą przeważnie swoje nazwy od cen-fralnych ośrodków grodowych lub posiadają nazwy pochodzące z doby nowożytnej 94. W fazie następnej, w latach 900—1200, nastąpiło bardzo silne zagęszczenie grodów i odpowiadającego im osadnictwa otwartego. W okresie ^**1 musiało też nastąpić silne rozdrobnienie polityczne kraju. Ilustra-c33 tego stanu rzeczy może być sytuacja Prus około roku 900 zapisana ^ relacji Wulfstana. Był to więc z jednej strony okres silnego rozwoju °sadnictwa i wzmożenie aktywności gospodarczej, z drugiej zaś umacnia-1116 się sytuacji ekonomicznej i społecznej licznych, zapewne zwalczają-cych się naczelników grodów. Aktywność gospodarcza tego okresu przejawiała się głównie w dużej ilości skarbów srebra, monet arabskich i towarów napływających przede wszystkim ze Skandynawii (w sumie nali-C2ono na terenach nadmorskich między Odrą i Wisłą 80 stanowisk na 92 K. Śląski, Podziały..., s. 203—204. Zob. R. Kiersnowski, Grodziska ^ orskie w najdawniejszych przekazach źródeł pisanych, „Archeologia Polski", v 958), s. 261 i n.; relikty dawnego osadnictwa pruskiego zachowane w onoma-Ce tych terenów wymagają zbadania. ■Pomorzu niektórzy badacze umieszczają jeszcze dwa plemiona przywie-^°ne u Geografa bawarskiego, jako Thafnezi i Zeriuani; zob, K. Tymie-s^ecki, Ziemie polskie io starożytności. Poznań 1951, s. 7 i n.; R. Kiersnow-ly ślemiona Pomorza Zachodniego w świetle najstarszych źródeł pisanych, „Sla~ Antiqua» 3 (1951/52), s. 74 i n., nadając im nazwy: Drawczanie lub Dra-Qp a n 1 e i Siewierzanie. Natomiast H. Łowmiański, O identyfikacji nazw bawarskiego, „Studia Źródłozn.", 3 (1958), s. 20, umieszcza obie nazwy "Zagac*kowych". Tzw. Nippsches Gebiet omówił K. Górski, Na północ od Studium z dziejów osadnictwa pogranicza pomorsko-wielkopolskiego, (w): s la Historica w 35-lecie pracy naukowej Henryka Łowmiańskiego. Warszawa 1958, plern- 1 n*' wszystko wskazuje na to, że mamy przed sobą nazwę terytorialną, a nie Nit) len^3> nawet' gdybyśmy zgodnie z domniemaniem K. Górskiego przerobili: ?Clles na Lippsches lub Liibsches, jak proponuje K. Śląski („Studia Mat. ^*elkop.", t. 6, z. 1. Poznań 1960, s. 541), otrzymamy nawiązanie do jakiejś ^ow*1 'Pc>f>rawianie nazwy nie wydaje się jednak uzasadnione. Stojąc na tym stadku, można by. przypuszczać, że jest to nazwa przezwiskowa typu: Łemki itp. kitiĄ a ^ysuwany swego czasu przez J. Widajewicza domysł Licicaviki Widu-\v »>Slavia Occid.", 6 (1927), jakoby zagadkowy lud Licicaviki wymieniony skiej °nice ^idukinda znajdował się na terenie późniejszej kasztelanii cedyń-J w widłach Warty i Noteci, nie utrzymał się w nauce. 296 Gerard Labuda przestrzeni IX—XI wieku)93. Organizatorami tej wymiany byli przede wszystkim możni, skupiający wszystkie zasoby rozkładających się wspólnot rodowych w swoim ręku. W przeciwieństwie do ziem obodryckich, gdzie koło roku 1000 doszło do wyraźnego przełomu politycznego, objawiającego się m. in. zniszczeniem wielu pomniejszych grodów i pojawieniem się bardziej ograniczonej sieci wielkich grodów, nieraz w zupełnie nowych miejscach, co zapoczątkowało tworzenie tutaj zaczątków państwa wczesnofeudalnego, na obszarach położonych na wschód od Obodrska, a obejmujących ziemie Związku Lucickiego, Pomorza i Prus, nadal utrzymuje się i rozwija archaiczna struktura terytorialna.. Na terenie Prus dotrwała ona do Xlii wieku, zamiast na terenach Pomorza słowiańskiego i Związku Lusickie-go zagrożenie zewnętrzne ze strony państwa niemieckiego i organizującego się państwa polskiego przerwało w połowie X wieku ten tradycyjny rozwój i zmusiło miejscowe plemiona do koncentracji politycznej96. Faktycznie dokonany podbój plemion Wieleckich przez Niemcy i narzucenie trybutów sprzyjało utrwaleniu się stanowiska naczelników, którzy nawiąż zywali współpracę z najeźdźcami. Każda dążność do zrzucenia jarzm^ ekonomicznego i politycznego musiała się z kolei kończyć wyniszczenie#1 tej grupy możnych, która związała się z zaborcą. Ńa terenie Związku Lucickiego zwycięskie powstanie przeciw panowaniu niemieckiemu w roku 983 przyniosło chwilowe odżycie zamierającego ustroju demokracji w o* jennej. Na terenię Pomorza podbój dokonany przez Piastów gnieźnień" skich okazał się bardziej trwały i spowodował zapoczątkowanie konceH" tracji politycznej, która przyspieszyła wytworzenie wczesnofeudalnej narchii, podobnie jak u Obodrytów. W ciągu XI wieku ukształtowała się na Pomorzu władza książęca, wy wodząca się ze stanowiska osiągniętego przez naczelników grodowych-Ale podobnie jak u Obodrytów, gdzie władza ta w dużej mierze korzy" „stała z poparcia niemieckich feudałów, książąt i królów, tak zapewne i Pomorzu poparcie książąt polskich stanowiło nieodzowny element utrw^' lenia się tej władzy. Przez długi czas żywiono przekonanie, że na Pomorzu od samego czątku panowała tylko jedna dynastia książęca, przy czym niektórzy storycy utrzymywali, że dynastia ta wywodziła się od przedstawiciela du Piastów narzuconego przez nich Pomorzanom w charakterze księcia inni zaś zgodnie z przekazami źródeł (nie dość zresztą precyzyjnymi) uW^ 95 J. Ż a k, Importy skandynawskie..., s. 199 i r° grody ich i miasta wewnątrz kraju i nad morzem i ustanowił £ ^nYch rządców i komesów w głównych i obronniejszych miejscach" 101.' ^^^ostatnich wzmianek wynika, że państwo Świętopełka rozporządza- J Literaturę do kwestii dynastycznych zob. wyżej, s. 228. lib Tt Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 29, ed. K. Maleczyński, s. 97; 99 pCo1' 26> s- 160—163. fal89) ornme^eUżsches TJrkundenbuch, ed. M. P e r 1 b a c h. Danzig 1882, nr 9, s. 6 *00 p , . , 101 Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 44, 47, s. 114—117. €°r^rn Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 1, s. 65: „Quibus victis civitates Vcistalrfet rnun*c*P*a infra terram et circa maritima violenter qccupavit, suosąue °7les et comites in locis principalioribus et munitioribus ordinavit". 29C Gerard Labuda ło już całym systemem organizacji grodowej i że naczelnicy tych grodów (vastaldiones, comites, dominus castelli) podlegali władzy jednego księcia. Władztwo książęce Świętopełka rozciągało się od Noteci, konkretnie od Czarnkowa i Nakła, aż po morze. Jak dowodzi przykład Gniewom!^' państwo to było słabo scentralizowane i Gniewomir nie obawiał się przejścia wraz ze swym grodem pod opiekę nowego, silniejszego władcy. Toteż dopiero ostateczny podbój Pomorza słowiańskiego w latach 1113—1123 utorował drogę do zjednoczenia politycznego kraju pod władzą miejscowych dynastii, zredukowanych do dwu, i do stworzenia nowej struktury terytorialnej, opartej o system kasztelanii. Stare grody popadały w zapomnienie i już w XIII wieku były opuszczone. 6. Ustrój społeczny i początki kształtowania się wielkiej własności Na pewne trudności napotyka określenie momentu pojawienia się pierwszych elementów feudalnych w strukturze społeczno-gospodarczej słowiańskich mieszkańców Pomorza. Najbardziej typowy przejaw kształ-towania się stosunków feudalnych — feudalna własność ziemska — V°~ jawia się w źródłach stosunkowo późno w relacjach żywociarzy Ottona bamberskiego w XII wieku (gospodarstwo możnowładcze pod Kamieniem)r a w sposób pewny daje się stwierdzić na ziemi pyrzyckiej dopiero w dru-giej połowie XII wieku (własność ziemska Swiętoborzyców) 102. Na Pomorzu Gdańskim przykładem takiej własności są posiadłości księcia Grzy*nl~ sława ze Świecia, mające również starszą metrykę. ^ Rozwój wymiany dalekosiężnej w IX—X wieku wiązał się w s^a" europejskiej z tworzeniem się warstwy możnych, zaspokajając jej rosnące potrzeby 1Q3. W tym też czasie na południowych wybrzeżach Bałtyku V°~ jawiły się skarby srebrne, które sądząc z ich zawartości i rozmieszczenia, należały do bogatszej grupy społecznej, związanej zarówno z tworzącynl1 się emporiami handlowymi, jak i wsią. Na Pomorzu Zachodnim, podobnie jak to miało miejsce w Skandynawii i w innych rejonach Słowiańszczyz"~ ny, zaczęła wówczas tworzyć się warstwa możnych, opierająca swój tona handlu i rozboju z jednej, i własności ziemskiej z drugiej strony. powiednikiem tych przeobrażeń społeczno-ekonomicznych jest poja^ie nie się w tym czasie gdzieniegdzie, zwłaszcza na Pomorzu Zachodni^ osadnictwa grodowego o formach typowych dla stosunków feudalny i — w pewnej mierze — zróżnicowanie społeczne widoczne na nie 102 Zob. H. Chłopocka, Powstanie i rozwój wielkiej własności ziems^ie^ opactwa cystersów w Kolbaczu w XII—XIV wieku. Poznań 1953. . * 103 H. Łowmiański, Podstawy gospodarcze formowania się państw słov>> skich. Warszawa 1953, s. 217 i n. * 148. Skarb srebrny z drugiej połowy X wieku znaleziony w Rybkach, pow. kamieński (wg G. Bronischa) Ustrój terytorialny i społeczny których cmentarzyskach 104. Są to wszystko dane pośrednie. Porównując *e zjawiska z rozwojem stosunków późniejszych można przypuszczać, że Już w ciągu IX wieku n. e. mogły się były pojawić na Pomorzu słowiańskim pierwsze elementy ustroju feudalnego. Wzmocnieniu uległy one c^gu X—XI wieku, prowadząc do ukształtowania się tutaj społeczeństwa wczesnofeudalnego. W latach dwudziestych XII wieku zastajemy już na Pomorzu Zachod-społeczeństwo różnicujące się klasowo różnymi elementami antago-nizrnów społecznych. Na plan pierwszy wysuwała się możnowładcza war-^va wczesnofeudalna (potentes, primores, nobiles), której podstawą gospo-arczą była rolniczo-hodowlana własność ziemska i handel połączony z r°zbojem 105. Dość podobnie musiał przebiegać ten proces na Pomorzu 104 Grodziskiem dwuczłonowym z IX wieku jest grodzisko w Bardach w pow. (L °^rZeSlcim i prawdopodobnie w Kraśniku Koszalińskim w pow. koszalińskim . Leciejewicz, W. Łosiński, Badania archeologiczne...). Z cmentarzysk na ^ a&ę zasługuje np. cmentarzysko z IX wieku w Swielubiu. Badania Łosińskie-0 (Die Bur gbesie diun g...) wykazały, że w połowie IX w. upadły nad Parsętą grody tfek y°h wspólnot sąsiedzkich, równocześnie w Kołobrzegu zaczął się tworzyć ośro-v Miejski, a na przełomie IX i X w. powstały małe gródki możnowładcze, zapodające ustrój wczesnofeudalny. .u "S K- W a c h owski, Słowiańszczyzna zachodnia, t. I, Poznań 1950, s. 207 i n., loo' ym^en^ecki» Podgrodzia..., s. 55 i n.; M. Sczaniecki, Główne linie roz- „ ch ' S' 53 * n-> v- Prochazka, La tribu, la principaute primitive et l'Etat feodal e?'les Slaves, s. 385 i n. 300 Lech Lecieiev>icZ Gdańskim, jakkolwiek dla tych czasów brak konkretnych danych. Grupa możnych nie tworzyła jednolitej warstwy. Część jej przejęła władzę w niezależnych ośrodkach miejskich, a część bardziej związana ze wsią p°~ pierała tworzącą się centralną władzę książęcą. Z czasem ludzie zajmują0/ się kupiectwem i wymianą zaczęli się wyraźniej oddzielać od możnych posiadaczy ziemskich. W miastach powstawały warstwy średnie (medio-cres), skupiające zapewne drobne rycerstwo, rzemieślników i część ryba" ków. Na wsi przez długi jeszcze czas zachowali się wieśniacy, jako ludzie wolni posiadający względną niezależność. Natomiast w zupełną zależno^ popadła biedota (pauperes) i czeladź, pełniąca różne służby i zajmuj3ca się gospodarką na wsi i rybołówstwem. Istniała też znaczna grupa luC^ ności niewolnej, składająca się z jeńców wojennych i z różnego rodzaju dłużników. Warstwa niewolników zanikała w miarę rozwoju wielki własności i rozprzestrzeniania się osadnictwa typu feudalnego. W momencie kształtowania się pierwszych zrębów, społeczeństwa feU" dalnego różnice społeczne nie były jeszcze zbyt ostre. Wdowa po możny111 z Kamienia w początku XII wieku osobiście uczestniczyła w żniwach* a pomieszczenia rzemieślników i rybaków w X—XII wieku z reguły znaj" dowały się w głównych obronnych częściach miasta 106.- Kupieckie możn°~ władztwo jeszcze w dobie misji Ottona z Bambergu musiało liczyć slt* w miastach nadodrzańskich z opinią ogółu ludności wyrażaną na wiecU' Dopiero po zdobyciu wyraźnej przewagi politycznej i ekonomicznej przeZ klasę feudalną, żwiązaną z rozwojem wielkiej własności ziemskiej, doszł0 do pogłębienia zarysowujących się już w okresie wczesnofeudalnym P° działów społecznych. 7. Stanowisko ustrojowe miast nadmorskich Tworzenie się wieloplemiennej organizacji politycznej na Pomorzu ^ •chodnim zostało skomplikowane różnymi czynnikami zarówno miejscowy mi, jak i zewnętrznymi. Jednym z nich było powstanie potężnych goSP°. darczo i politycznie, osad miejskich (zwanych potocznie „republika1111 miejskimi,,) w rejonie nadmorskim 107. Dawny ośrodek plemienia WoHn^aI1 — Wolin — w ciągu IX—X wieku przekształcił się w główny ośrodek ha*1 dlowy na południowym wybrzeżu Bałtyku. W XI wieku do pełnej doszedł Szczecin. Pewne elementy samodzielności ustrojowej zyskał łobrzeg. Miasta przy ujściu Odry (Wolin, Szczecin, .Wołogoszcz), Prze 106 L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 156 i n. -aj 107 Zob. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 260 i dalsza literatura). Ustrój terytorialny i społeczny 301 kształciły dawne organizacje plemienne w samodzielne republiki miejskie, broniąc konsekwentnie swojej niezależności politycznej108. Żywoty Ottona bamberskiego donoszą, że w miastach tych nadal utrzymywało się wiele instytucji doby plemiennej, jak wiec i rada możnych. ^uże znaczenie mieli przedstawiciele miejscowych ośrodków kultowych, kapłani pogańscy, którzy sprawowali pieczę nad skarbcem,' a przez wróżby ^Pływali na postanowienia wiecu. O większości spraw decydowała rada możnych,. Wiec ogółu ludności rozstrzygał natomiast w kwestiach, w któ-rych nie mogli dojść do zgody przedstawiciele warstwy kupiecko-możno-^ładczej. Rola rady możnych wynikała z jej przodującej sytuacji społeczno-politycznej, gdyż ogół ludności był niewątpliwie w. znacznej mierze Uzależniony od niej gospodarczo. Od X do początku XII wieku opór przeciw wszelkim próbom opanowana ujścia Odry przez organizacje polityczne wyższego rzędu był jednym 2 głównych motywów polityki republik miejskich. W latach sześćdziesiątych X wieku Wolinianie toczyli walki z księciem polskim Mieszkiem I, ^Pomagając m. in. banitę saskiego Wichmana. W 1007 roku wysłańcy °linian donosili cesarzowi Henrykowi II, że Bolesław Chrobry knuje ^zeciwko niemu. Wolin występował jako niezależna siła polityczna na a*tyku w XI wieku. Na początku XII wieku Szczecin i Wolin były głów-nyini punktami oporu przeciw przyjęciu propagowanej przez księcia za-ch°dniopomorskiego i polskiego religii chrześcijańskiej. Mimo swego terytorialnego podporządkowania państwu monarchicznemu, miasta zachowały niezależność w podejmowaniu, decyzji politycznych. Nawet książę P°lski Bolesław Krzywousty, prowadząc układy z Pomorzanami, odrębnie -traktował ze Szczecinianami. Toteż książę zachodniopomorski i tylko stopniowo umacniał swe wpływy w miastach. Opanowanie Kamiehia nad Dziwną pozwoliło na kontrolę ^°tężnego ongiś Wolina. W miastach powstały dwory książęce, z zapew-ni°nym prawem azylu, nie zawsze co prawda respektowanym. Ale dopie-" ^ Po podboju Pomorza Zachodniego przez Polskę i po misjach Ottona J^^rskiego książę narzucił tym miastom.swoją administrację i skarbo- ^ 108 T T -j. tako Ł°wmiański, Podstawy gospodarcze..., s. 187 i 202, przytoczył Wolin p0 przykład możliwości tworzenia się miast w obrębie ustroju plemiennego przed na aniei** państwa klasowego; nie zgodził się z tym K, Buczek, Targi i miasta Wrocław 1964, s. 26 i n.; badacz ten jednak godzi się z Łow-t>lik*S . ' Źe i *nne mias^a pomorskie nie mogą stanowić przykładu „repu- nieiłl miejskiej" w ramach wczesndfeudalnego ustroju zachodniopomorskiego. Zda-^Uczka zarówno Szczecin, jak i Wolin „posiadały jeszcze w początkach XII w. Pr£e^r2eczn*e ustrój demokracji wojskowej" (s. 29). Krytyka Buczka kieruje się ioCz e ^zystkim przeciw poglądom J. Dowiata, O rewizję poglądów na dzieje QSnosredriiowiecznego Pomorza, „Kwart. Hist.", t. 63 (1956), z. 1, s. 119 i n. 302 Lech Leciejewicz wość, roztaczając kontrolę nad ich życiem ekonomicznym i ideologicznym. 8. Tworzenie się pomorskiego państwa monarchistycznego Przejściowe zjednoczenie Pomorza pod władzą piastowską przyśpieszyło proces tworzenia się tutaj większych organizacji politycznych. Wprowadzenie administracji polskiej pociągnęło za sobą zniszczenie wielu dawnych ośrodków lokalnych, powstały nowe grody reprezentujące centralną władzę państwową 109. Reorganizacji uległ niewątpliwie system skarbowy i sądowniczy. Przemiany te odpowiadały miejscowym tendencjom rozwojowym. Pierwsze zręby monarchicznej władzy państwowej zaczęły się tworzyć nad Iną, Regą i Parsętą. Na tym terenie sprawował, być może, władzę książę pomorski, Siemomysł (Zemuzil Bomeraniorum), który przybył na dwór cesarski do Merseburga w 1046 roku razem z czeskim Brzetysławem i polskim Kazimierzem uo. Równorzędne potraktowanie go z księciem czeskim i polskim wskazywałoby, że reprezentował on już znaczną jednostkę polityczną. Główne ośrodki tworzącego się państwa wczesnofeudalnego znajdowały się nad Parsętą i Regą m. W tej części Pomorza Zachodniego możni posiadacze ziemscy byli zapewne od dawna najsilniejszą grupą społeczną. Znajdowały się tutaj warzelnie soli, które, stanowiąc regale, dawały księciu znaczną niezależność gospodarczą. Na początku XII wieku Białogard nazwano miastem królewskim (urbs regia), które jest uznawane prawie za ośrodek ziemi (ąuae quasi centrum terre -reputatur), a wyprawy polskie zastały dwukrotnie księcia pomorskiego w "Kołobrzegu. Zdobycie tego grodu umożliwiło też opanowanie całego Pomorza. Związki nowego państwa z ośrodkami dawnej administracji polskiej nie były prawdopodobnie przypadkowe. Stosunkowo silny ośrodek polityczny zarysował się też na Pomorzu Gdańskim. Panująca tutaj w początku XI wieku pomorska dyna- 109 Upadek starego ośrodka stwierdzono np. w czasie ostatnich badań w Świe-lubiu w pow. kołobrzeskim. Z badań W. Łosińskiego (Die Burgsiedlungen...) wynika, że zniszczeniu uległy też inne ośrodki obronne w okolicach Kołobrzegu. 110 Zob. Annales Altahenses maiores, ed. G. H. P e r t z. Hannoverae 1868, s. 47: llluc etiam Bratizlao dux Boemorum, Kazimir Bolaniorum, Zemuźil Bomeraniorum advenerunt atąue regem donis decentibus honoraverunt. 111 Poglądy J. Dowiata (Pochodzenie, s. 277 i n.) kwestionują R. Kier s no w-s k i, W sprawie początków organizacji państwowej na Pomorzu Zach., „Kwart-Hist."> t. 61 (1954), z. 4, s. 160 i n.; L. Leciejewicz, Kilka uwag o najstarszych ośrodkach państwa zachodniopomorskiego, „Studia Mat. Dziejów Wielkop.", t. 5 (1959)> z. 1, s. 5 i n.; V. P r o c h a z k a, Politicke zrizeni..., s. 244 i n. Ustrój terytorialny i społeczny 303 ftia wywodząca się z bocznej linii piastowskiej, opierała swoją władzę na kontaktach z Piastami112. Państwo zachodniopomorskie miało więc na początku XII wieku Wszelkie cechy monarchii wczesnofeudalnej, której książę wraz ze swoją drużyną sprawował władzę naczelną 113. Organizował on obronę przeciw 2agrożeniu zewnętrznemu, jak też wyprawy zbrojne, przynoszące łup 1 niewolnika. W drugiej połowie XI i na początku XII wieku dochodziło c°raz częściej do zbrojnych wypraw pomorskich na ziemie sąsiednie. Wła-^a książęca zapewniała siłę tworzącej się klasie feudalnej, która stopniowo uzależniała od siebie różne grupy ludności. Możni posiadali też nie-Jednokrotnie przyboczne orszaki, co zapewniało im znaczną niezależność. ^°żny spod Kamienia z początku XII wieku hodował np. aż 30 koni dla sWej własnej drużyny. O sprawach państwowych decydowano na wiecu ogółu fhożnych, a książę był jeszcze w większym stopniu przywódcą drużyny niż samodzielnym władcą. Związek poszczególnych ziem miał początkowo dość luź-ny charakter i jeszcze Gall-Anonim wspomina na początku XII wie- o różnych lokalnych książętach pomorskich. Organizacja administracji książęcej, która umożliwiła należyte ściąganie z podwładnej ludności da-^n i posług na rzecz władzy państwowej, jak też przejęcie sądownictwa Uriiezależniało księcia coraz bardziej od sił lokalnych. Wyraźniejsze rezul-tatY tego procesu można dopiero stwierdzić w następnym okresie rozwoju Miejscowej państwowości. ROZDZIAŁ III: DZIEJE POLITYCZNE (VI—XII WIEK); EKSPANSJA PAŃSTWA POLSKIEGO NA POMORZE (X—XII WIEK) Pierwsze wiadomości o Pomorzu po wędrówkach ludów (VI—IX wiek) Przejście od starożytności do średniowiecza dokonało się na Pomorzu Prawie niepostrzeżenie i bez większych zmian. Ostatnia fala ludów germańskich, zmierzających ze Skandynawii nad Morze Czarne, a następnie 112 Por. G. Labuda, Czy książęta zachodniopomorscy wywodzili się z Piastów, "Studia Mat. Dziejów Wielkop.", t. 4 (1958), z. 1, s. 33 i n. 115 M. S c z a n i e c k i, Główne linie rozwoju feudalnego państwa zachodnio-&°morskiego, „Czasop. Pr.-Hist.", t. 7 (1955), s. 53 i n.; V. P r o c h a z k a, Politicke zfizenl...f s. 242 i n., Latribu, s. 385 i n. Inaczej J. Do wiat, Ewolucja państwa 304 Gerard Labuda na równiny Pannonii, przesunęła się przez ujście Odry i ujście Wisły najpóźniej w III wieku n. e. Ludy te utrzymywały jeszcze przez długi czas kontakt ze swoją ojczyzną. Np: Wandalowie, bawiąc już w północnej Afryce, nie chcieli oddać swoich siedzib współplemieńcom pozostały111 w Skandynawii. Luźne odłamy plemion skandynawskich, jak Warnowfe> Herulowie i Rugiowie, doznawszy niepowodzeń od swoich, jak i od Rzy~ mian, wracały na powrót do rodzinnych pieleszy. Spieszyli tam również wysłużeni wojownicy, zabierając ze sobą łup wojenny i żołd. Jedni i drudzy przemierzali kraje słowiańskie, pozostawiając po sobie, m. in. na Pomorzu, rozmaite przedmioty śródziemnomorskiej kultury materialnej i monety. Główne nasilenie tych przemarszów przypadło na drugą połowę V i pierwszą połowę VI wieku n. e.114. Z dalekiej Sambii pospieszy*0 do króla Ostrogotów do Rzymu około roku 525 poselstwo z darami bursztynu, zapewne z nadzieją, że uda mu się nawiązać zerwane przez wędrówki ludów więzy handlowe z krajami basenu Morza Śródziemnego-Jednakże król Teodoryk odesłał poselstwo z uroczystym listem do ludu Estów, wspominając tylko o wzajemnym darze, a nie o handlu. Tak samo na odrodzenie wymiany towarowej na próżno liczyli Sweowie (tj. Szwedzi), mający do zbycia kosztowne futra. W VI wieku ostatecznie zrywa się wiele wieków trwający handel mię-dzy krajami nadbałtyckimi i śródziemnomorskimi; słabł też handel międz> wschodnią i zachodnią połacią imperium rzymskiego, z trudem torujmy sobie drogę zarówno wzdłuż wybrzeży morskich, jak i lądowych Mórz* Śródziemnego. Ostatnie monety bizantyjskie, jakie dotarły na pomorskie wybrzeże Bałtyku, zostały wybite w początkach VI stulecia. Złożyły się na to różne przyczyny. W pierwszej kolejności był to ogólny upadek sił wytwórczych wszystkich mieszkańców Europy spowodowany wojnami i wędrówkami ludów, rozkład niewolniczych form produkcji w warsztatach rzemieślniczych i przeobrażenia w technice i organizacja produkcji rolnej. W drugiej kolejności należy wymienić przemiany w zakresie stosunków społecznych i politycznych, powołujące do życia monarchie wczesnofeudalne w Europie zachodniej i ustrój demokracji wojennej u ludów tzw. barbarzyńskich. Wreszcie trzeba wskazać na wewnętrzne migracje wśród ludów środkowej Europy, na które od połowy VI" wieku zaczęły się nawarstwiać najazdy Awarów, Bułgarów i innych ludów tulskich z głębi Azji. Najazdy te do reszty zburzyły nadwątloną już łącz ność ekonomiczną i cywilizacyjną różnych części Europy. wczesnofeudalnego na Pomorzu Zachodnim, „Prz. Hist." t. 47 (1956), s. 459 i. n., ^osC jednostronnie szukając powiązań ustrojowych i politycznych ze związkiem wie leckim. 114 Obszernie przedstawił sytuację ziem polskich po wędrówkach ludów H. Ł ° miański, Początki Polski, t. II, s. 295 i n. dzieje polityczne 305 Kronikarz gocki J o r d a n e s, omawiając schyłkowe dzieje Gepidów, Wspomniał, że w połowie VI wieku dawne ich siedziby w ujściu Wisły kyły zajmowane przez „lud" Vidivarii, powstały z połączenia różnych plemion 115. Tworzenie się tego ludu musiało trwać dość długo, a więc sięgano jaszcze czasów starożytnych. U schyłku VI wieku obecność Słowian Bałtykiem została poświadczona przekazem bizantyjskiego kronikarza Teofylakta Simmokaty. Podał on, że chagan awarski, walcząc z cesarzem bizantyjskim Maurycym wezwał do pomocy Słowian, którzy Mieszkali na północ od Karpat. Ci jednak zamiast pomocy przysłali trzech §rajków jako posłów z wiadomością, że nie udzielą Awarom pomocy, gdyż °kcą im jest wojna i brak u nich żelaza; posłowie obawiając się gniewu c^agana schronili się na terytorium bizantyjskie. Otóż ci posłowie sło-^ańscy opowiadali, że szczep ich zamieszkuje aż po brzegi Oceanu (Bał-k był wówczas uważany za część Oceanu)116. List Teodoryka do Estów, przekazy Jordanesa i Teofylakta są ostatnimi 2 kręgu kultury śródziemnomorskiej wiadomościami o Słowianach ^dbałtyckich. Następne — po przerwie prawie dwu wieków — nadchodzą ^ z kręgu krajów zachodniej Europy, dźwigających się również wolno 2 upadku kulturalnego po wędrówkach ludów. ? I dlatego dopiero od biografa Karola Wielkiego, Einharda, dowia-ujemy się, że ,,od Oceanu Zachodniego ciągnie się na wschód zatoka -znanej długości [...] Na jej wybrzeżach mieszkają różne narody: Duń-?^cy i Szwedzi, których nazywamy Normanami, zajmują brzeg północny Wszystkie przy nim wyspy; wschodni zaś brzeg należy do Słowian i do *ftów (Aisti), i do różnych innych ludów; wśród nich najważniejsi są botowią {Weletabi)". W innym miejscu doniósł on, że Karol Wielki Usił do płacenia różne narody barbarzyńskie „osiadłe w Germanii mię-y Renem a Wisłą i między Oceanem a Dunajem, mówiące prawie wspól-yrn językiem, ale bardzo różne w obyczajach i ubiorze"117. W tamtych kasach d0 trybutu dawały się zmusić tylko takie ludy, które zostały pod-Xn*eCZem' WsP°mniany biograf i inne źródła współczesne podały jed-sPo^ 2e ^aro* walczył bezpośrednio tylko z Czechami i Wieletami, ludami p0jSroc* wymienionych najbardziej na wschód! od granicy frankońskiej z°nyrcii.'Nie mogła władza pośrednia Karsła żadną miarą sięgnąć da-^J^^do^brzegu rzeki Odry; władza bezpośrednia nie przekroczyła rzeki te£ ? ° Vidivariach Jordanesa zob. G. Labuda, Fragmenty..., t. I, s. 96 i n.; zob. sk* S rze^enia co do słowiańskośjci Yidivafiow zgłoszone przez H. Łowmiań- ^6g0' Poczc^tki Polski, t. II, s. 314^315. 0raz i "^e^ac^ Teofylakta omówiłem obszerniej we Fragmentach..., t. I, s. 109 i n., ' IX> s. 270-272. E i s*t0r ln^ard, Zycie Karola Wielkiego, przeł. J. Parandowski, oprać. A. Giey-' " iblioteka Narodówa", s.. II, nr 59. Wrocław 1950, s. 34. 20 Hist oria Pomorza — Tom I, część 1 306 Gerard Labuda Łaby. Pod tym względem w stosunkach słowiańsko-frankońskich nie zmieniło się nic aż do połowy X wieku. Pomorze znajdowało się poza zasięgiem podbojów frankońskich. Stosunkowo rychło natomiast ludność tutejsza starała się nawiązać kontakt handlowy z Europą zachodnią. Pośrednictwo w tym handlu przejęli na siebie przede wszystkim Duńczycy. Z importów ,,ocalałych" z tej wymiany na uwagę zasługuje przede wszystkim różnego rodzaju broń (miecze, topory bojowe, noże), wyroby szklane, ozdoby, sukno itp.; c0 stanowiło ekwiwalent ze strony słowiańskiej, trudno ustalić (zapewne niewolnicy, konie, futra, ozdoby bursztynowe, wosk itp.)118. W handlu tym uczestniczyła również ludność pruska; jej stacje handlowe początkowo miały się znajdować na terenie Brandenburgii; później jednak p°~ średnicząc w wymianie skierowała się ona na drogę morską. W IX wieku handel morski całej ludności nadbałtyckiej przybrał znaczne rozmiary. Zawiązała się przede wszystkim stała wymiana między Skandynawią i Frankonią, z ośrodkami pośredniczącymi w Danii i Fryzji. Jedno ramię tego szlaku handlowego skierowało się w kierunku ujść Odry (Wolin), Wisły (Truso) i Sambii (Wiskiauty). Na tym tle tłumaczy się zainteresowanie Geografa bawarskiego, oficjalnego ziemiopisa państwa wschod-niofrankońskiego z połpwy IX wieku, Wolinianami, Pyrzyczanami, i Prusami. Również w Anglii ziemie słowiańskie i pruskie wzbudziły zaciekawienie, jak tego z kolei dowodzi Opis Europy środkowej króla Alfreda z pomieszczoną w niej relacją Wulfstana z podróży do Truso u schyłku IX wieku. Rozkwit handlu bałtyckiego przypadł na wiek X. Skandynawia stworzyła pomost do handlu międzynarodowego, ogarniającego Europę chodnią jednym ramieniem i Morze Czarne poprzez Ruś drugim ramie" niem. Organizatorami tego handlu byli kupcy arabscy i żydowscy, wykorzystujący do tego celu zasoby gospodarcze krajów śródziemnomorskich* przede wszystkim Bizancjum, a następnie Hiszpanii, Włoch i Francji. Na teren Skandynawii napłynęło wiele towarów zachodnio- i wschodnioeuropejskich, a zwłaszcza monet arabskich, srebra i kosztowności. Pewien ułamek tych towarów, srebra i monet spłynął też na Pomorze i do Wielkopolski, przedostając się do rąk tworzącej się wówczas tutaj warstwy feudałów. Część jego przybyła tutaj drogą morską, tworząc wyrównanie za eksport towarów do Danii i Skandynawii, część zaś drogą lądowi przez Kijów i Pragę. W tych warunkach Pomorze i Małopolska stał} sie 118 H. J ank uhn, Der frankisch-friesische Handel zur Ostsee im friihen alter, „Vierteljahrschrift f. Sozial- u. Wirtschaftsgeschichte", 40 (1953), s. 201; J. 2 a j Studia nad kontaktami handlowymi społeczeństw zachodnioslowiańskich ze ska dynawskimi od VI do VIII w. n.e. Wrocław 1962, s>. 206 i n. &zieje polityczne atrakcyjne dla organizującego się państwa piastowskiego na terenie Wiel-o Topolski 2. Najdawniejszy piastowski podbój Pomorza Zaczątki prapolskiej państwowości wczesnofeudalnej zawiązały się Prawie równocześnie w Małopolsce i Wielkopolsce w połowie IX wieku. Władztwo księcia Wiślan dostało się najpierw pod władzę państwa morskiego (około roku 880), a następnie państwa czeskiego (w połowie ^ wieku). Scalanie wszystkich ziem polskich stało się zadaniem państwa ^°lan z siedzibą w Gnieźnie. Zapewne jeszcze w pierwszej połowie X wieku Piastowie zjednoczyli Wielkopolskę, Kujawy i Mazowsze. Próba włączenia Małopolski i Śląska oznaczała konflikt z Czechami i zapewne tak-z Rusią. W tych warunkach zwrócenie ekspansji w kierunku północnym na Prusy i Pomorze było dla Piastów zadaniem łatwiejszym, zarów-110 z punktu widzenia ówczesnej sytuacji międzynarodowej, jak i sytuacji Wewnętrznej tamtych ziem.. Główną przeszkodę stanowiły warunki, naturalne i zacofanie ustrojowe plemion pomorskich i pruskich, co podkreślamy źródła współczesne i co zauważył półtora wieku później Anonim Gall 12°. w zasięgu polskiego miecza, po podbiciu Mazowsza, znalazły się tylko pograniczne plemiona Sasino w, Galindów, Zlińców i Połeksian; resz-^ kraju osłaniały potężne puszcze i pasma jezior, błot i rzek. Po ich prze-yciu brak centralnych środków oporu i brak jednej władzy książęcej ^Prawdzie ułatwiał spustoszenie kraju, ale utrudniał jego ujarzmienie stałymi więzami zależności. Trzeba było decydować się na okupację, do C2ego brakło z kolei środków. Tak więc przyroda i ustrojowe zacofanie Przez długi czas stanowiły najlepsze zabezpieczenie wolności politycznej zewnątrz. . Dość podobna sytuacja musiała istnieć na Pomorzu słowiańskim, cho-tutaj zaczęły się już formować stałe ośrodki władzy książęcej w pa-nadmorskim. Główny ośrodek oporu przed najazdami zewnętrznymi ^tniał na Pomorzu Zachodnim,'gdzie w tym czasie docierały wpływy są-s^dniego Związku Lucickiego i przede wszystkim państwa niemieckiego, Przeżywającego za Henryka I (919—936) i Ottona I (936—973) szczytowy ' res swojego rozwoju. ■^rzyjniuje się powszechnie, że pierwsze uderzenie Piastowie wielkoocy skierowali wzdłuż Wisły w kierunku na Gdańsk. Mapa ówczesne- ^ 119 z°b. W. Szymański, Kontakty handlowe Wielkopolski w IX—XI wieku. ^Hań 1958; R. K i e r s n o w s k i, Pieniądz kruszcowy w Polsce wczesnośrednio-lęcznej. Warszawa 1960. 120 Zob. niżej, s. 326. 5.0- 308 Gerard. Labuda 149. Widok na grodzisko w Santoku w widłach rzek Warty i Noteci go osadnictwa wykazuje, że główne ośrodki oporu mieściły się w dorzecza Wierzycy (Starogard) i Raduni (Chmielno?, Sopot?)121. Gdańsk, powstać w miejscu spływu Motławy do Leniwki w połowie X wieku, był prawdopodobnie powołany do życia' przez polańskich zdobywców 122 UmoWflie oznacza się datę opanowania Pomorza Gdańskiego przez księcia Pol&n' Mieszka I, na rok 960,; raczej należy ją przesunąć na okres nieco wcze°~ niejszy (955?). W latach 960—965 Mieszko I podjął próbę opanowania zi£" mi lubuskiej i otwarcia sobie drogi na Pomorze Zachodnie w rejonie ^an toka. Zbudowany tutaj u zbiegu Warty i Noteci gród w Santoku powsta również w połowie X wieku; wszystko wskazuje na to, że budowniczy1111 jego byli Polanie. Ekspansja polska na Pomorze zmobilizowała do oporu nie tylko lokale 121 W. Łęg a, Kultura Pomorza, s. 392 i n.; tenże, Społeczeństwo i gdańsko-pomorskie w XII i XIII wieku. Poznań 1965, s. 156; R. Kiersnows Grodziska pomorskie, s. 261—265. ^ 122 A. Z b i e r s k i, Port gdański na tle miasta w X—XII wieku. Gdańsk s. 335.; $. Mielczarski, Misja pruska św. Wojciecha. Gdańsk 1967, s. 78 i n* ^zieje polityczne 309 P^miona pomorskie, jak Pyrzyczan i Wolinian, ale sąsiadujące z nimi pleciona Wieleckie, Lubuszan, Wkrzan, Redarów i in. Pomoc ich nie mogła ^dnak być skuteczna, gdyż w latach 954—963 Wieleci i sąsiadujący z ni-^ od południa Łużyczanie toczyli zaciekłe walki z margrabią Marchii Wschodniej, Geronem. W roku 954 margrabia Gero podbił Wkrzan, a W rok później król Otton na czele wszystkich wojsk saskich rozbił połą-C2;one siły Wieletów i Obodrytów nad rz. Reknicą. Walki ze Słowianami Uczyły się nadal w latach następnych. W roku 963 ten sam margrabia G^o pobił Łużyczan i Słubian. W tej sytuacji Wieleci przyjęli pomoc saskiego banity Wichmana, któ-ry już od kilku lat spiskował przeciw Ottonowi, sprzymierzając się już to z Cielętami, już to z Obodrytami. Korzystając z nieobecności Ottona ; kraju zaczął znowu knuć spisek z królem duńskim Haraldem. Gdy spi-Sek się wydał na przełomie 962/963 roku uciekł znowu do Redarów i ra-z nimi dwukrotnie napadł na księcia polskiego Mieszka. Napastnicy ^dali mu ciężkie straty i zabili brata. Walki polsko-wieleckie toczyły się ^ przed rokiem 966, o czym doniósł bawiący wówczas na dworze Ottona . °Wski podróżnik, Ibrahim ibn Jakub. Z relacji jego wynika, vv Walkach z Redarami współdziałali prawdopodobnie Wolinianie. Nie iegali więc oni wówczas jeszcze władzy księcia polskiego. . ^dnakże już w roku 967, zawarłszy przedtem przymierze z Czechami ^yskawszy pomoc teścia, księcia czeskiego Bolesława, Mieszko zdołał lc Wolinian, z którymi razem znowu walczył Wichman. Po tym zwy-k wie musiał nastąpić ostateczny akt podboju Pomorza Zachodniego e2 Polskę. W roku 972 następca Gerona, margrabia Hodo, usiłował ^ nąć Mieszka z Pomorza, lecz natknąwszy się po przejściu Odry na sil— Odziały polskie pod Cedynią, poniósł zdecydowaną klęskę. Od tej pory kowanie Mieszka I na Pomorzu stało się faktem 12:i. Tir ^ Prawdzie w roku 974 wybuchła długotrwała wojna polsko-niemiecka, Skończyła się ona korzystnym dla Polski pokojem w roku 979. O wiele lejsze dla panowania polskiego było powstanie Wieletów z roku 983, p0°re °kaliło. na wiele lat panowanie niemieckie na wschód od Łaby, ale ęj0 rozszerzeniu na kraje obodryckie w roku 990 mogło też zachęcić *aró°WS*an*a ^omorzan* Wystąpienie Wieletów miało bowiem charakter ty. Wn° Polityczny, jak i antychrześcijański. Zaniepokojony postępami e Mieszko zawarł w latach 984—985 przymierze z władcami Nie-' Wspomagając ich wielokrotnie w walkach z różnymi plemionami lmi- Opierając się na tym przymierzu Mieszko zdołał w latach *23 o i ^ . , •Labuda, Studia nad początkami państwa polskiego. Poznań 1964, s. 80 dżi^* S2e 2as*ugujące na uwagę spostrzeżenia w tej sprawie sformułował T. Gru-sfeiej s ^ i» 2 problematyki kształtowania się stosunku prawnego Pomorza do pol-Anarchii wcze snofeudalne j (X—XI w.), „Zap. Hist.", 26 (1961)', s. 7 1 n. 310 Gerard Labuda 989—990 opanować Śląsk i Mał°~ polskę, co wydatnie poprawiło p°~ TUtmTfUijt^TOtCuut Haw?L^gontte*cpBn> zycję Polski w ujściu Odry. Okoł° cttdtflcuniciuittifmm.quc t fcbtntCnetirjnuii roku 990 Mieszko I, oddając sWOj ox.p4a»wji. cu«%?(Ui5^t>n«bf5 9bihMjffine».(ić' kraj pod opiekę papiestwa i tc^>tcj^m«Uńl^tniarc.fm«|miz7r.uC^m stawiając osobny dokument, zW3' tocu rufiŁ.-7fin< tuflr ęcTtnłtatr u£j>wtuo^. ny od pierwszych słów regest^-o?£*rrrrctr Dagome iudex, określił grani- ij*almm*ti^tairnaa=r?afiae«łtiar'««ete^' swego państwa na zachodzie wzdłuż rzeki Odry, a na północy i* cuumtF (Tj wzdłuż morza (longum mare]' Prusy zostały w tym dokumende 150. Tekst dokumentu Dagome iudex z Co- ienione granicami Pań' dex Ottobonianus w Bibliotece Watykan- J ° skiej stwa124 Politykę współpracy z Nierrl cami początkowo kontynuował też następca Mieszka I, Bolesław Chrób ry (992—1025). W zasięgu jego zabiegów znalazły się przede wszystkie kraje zaodrzańskie (Milsko, Łużyce, ziemie Wieletów) i Prusy. Nie 0 gąc ze względu na Niemcy podbić tych ziem, próbował je nawracać wiarę chrześcijańską. Pomagał mu w tym biskup praski, Wojciech, prze stawiciel możnego rodu Sławnikowiców. Skłócony ze swoim wład°3 wszedł on w służbę Bolesława. Nie mogąc się przedostać do Wielet°^ Wojciech został przez księcia Bolesława Chrobrego skierowany do P^uS' gdzie w kwietniu 997 roku poniósł męczeńską śmierć. Miejsce jego ś^eTr ci jest nieznane; część badaczy utrzymuje, że udał się na Sambię, cz^sC zaś dowodzi, że jego działalność misyjna skierowała się na teren zielTl1 dzierzgońskiej. Ta druga hipoteza ma oparcie w tradycji polskiej z V°^ czątku XIII wieku 125. Śmierć Wojciecha zrobiła wielkie wrażenie w ś^ie cie chrześcijańskim. Umożliwiła ona Bolesławowi doprowadzenie do sK . , 7 yOZ" 124 H. Łowmiański, Longum mare, „Roczn. Hist.", 23 (1957), s. 65 i n.. z ^ maitych możliwości wykładu słów „longum mare" najbardziej trafia do przeko nia pogląd tych historyków, którzy nadają tym słowom znaczenie: wzdłuż jeżeli poprzednio napisano „a primo latere longum mareto w takim razie uzy zwrotu „circa mare" nie było możliwe. Także dalszy ciąg zdania: „longum „ jine Pruzze usąue in locum, qui dicitur Prusse" zaleca raczej użycie słowa „l071" w znaczeniu narzędnika, podobnie jak określenie „fine PruzzeNie wyd9Je więc, aby wyrażenia „longum mare" użyto jako nazwy technicznej, jak np-Balticum, Estmere itp. Tekst Dagome iudex zob. G. Labuda, Slowia^szcZ^ pierwotna — Wybór tekstów. Warszawa 1954, s. 207. , i- MisJa 125 Przebieg misji św. Wojciecha opracował ostatnio S. M i e 1 c z a r s k i, pruska św. Wojciecha. Gdańsk 1967; co się tyczy terenu działalności, oświadczy za tezą drugą. Jego zdaniem św. Wojciech nauczał w Truso, a zginął koło mieisC ści Pachoły (Cholinum wg źródeł) na pd. od Elbląga. dzieje polityczne 311 151. Bolesław Chrobry ze świtą na Drzwiach gnieźnieńskich (XII wiek) w latach 999—1000 rozbudowy organizacji kościelnej w Polsce przez P°Wołanie do życia arcybiskupstwa w Gnieźnie z trzema sufraganiami ^ Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu 126. Biskupem kołobrzeskim został duchowny niemiecki, Reinbern, który °s*adł w tym mieście i przez kilka lat usiłował rozkrzewić wiarę chrześci-teńską, walcząc z przejawami kultu pogańskiego. Kościół ówczesny sta-**°Wił jedną z podpór feudalnego porządku społecznego i politycznego. Bi-skupstwo kołobrzeskie, prócz swoich celów ideologicznych, miało więc Przede wszystkim służyć umocnieniu państwowości polskiej nad Bałty- 128 M. Z. J e d 1 i c k i, Kronika Thietmara. Poznań 1953, s. 206—208: „Arcybi-uPstwo to [tj. gnieźnieńskie] powierzył [cesarz Otto] bratu wspomnianego mę-^ er*nika [tj. Wojciecha] Kadzimowi [inaczej:' Gaudentemu] i podporządkował ma s, piątkiem biskupa poznańskiego Ungera następujących biskupów: kołobrze-ie§o Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana". (Thietmari, hr°nicon, lib. IV, cap. 45, ed. M. Z. J e d 1 i c k i, si 207—209). 152. Chrzest Prusów na Drzwiach gnieźnieńskich 153. Śmierć św. Wojciecha na Drzwiach gnieźnieńskie bzie je polityczne 313 kiem. Nowe wydarzenia polityczne, mianowicie wojna polsko-niemiecka ^ latach 1003—1018 najpierw utrudniła, a następnie całkowicie sparaliżowała działalność misyjno-organizacyjną Bolesława Chrobrego na Pomorzu. Nie powiodła się zamierzona misja polskich eremitów na ziemie-wielickie z powodu wybuchu wojny. Gdy więc kierownik zamierzonej misji, arcybiskup misyjny, Bruno z Kwerfurtu, przybył w roku 1008 do Polski, Bolesław Chrobry i tym razem skierował go na teren Prus, ale od strony Południowej do ludu Jaćwięgów. Podobnie jak jego poprzednik, również 1 Bruno poniósł tu śmierć męczeńską (1009). Odtąd akcja misyjna do Prus i do kraju Wieletów ustała na wiele lat. 3. Penetracja ludów skandynawskich na południowo-wschodnich brzegach Bałtyku; zagadnienie Jómsborga Po ustaniu wędrówek ludów w kontaktach ludów skandynawskich z sąsiadami zamieszkałymi na południowym i wschodnim brzegu Bałtyku Przeważają stosunki handlowe. W pierwszej fazie obejmującej VI—VIII ^'ieku n. e. były one dość nikłe. Na całym obszarze Słowiańszczyzny nadbałtyckiej wydobyto w su-31 zabytków (przedmioty metalowe, monety itp.), na terenie Skandynawii zaś 81 zabytków słowiańskich (prawie wyłącznie paciorki bur-s^ynowe). Niedobór wartości po stronie słowiańskiej wyrównywano zapewne już wówczas ziemiopłodami i produktami hodowli (zboże, miód, sól, ^°sk itp.). W drugim okresie, obejmującym IX—XI stulecie, na ziemiach ^chodniej Słowiańszczyzny zachowały się już 284 stanowiska z licznymi Przedmiotami pochodzenia skandynawskiego. Z tego na Pomorze Zachód-^le przypada 60 stanowisk (głównie w ujściu Odry), na Pomorze Gdańskie — 43 stanowiska (głównie w ujściu Wisły), na teren Prus — ponad stanowisk 127. Większość tych znalezisk można datować na X wiek, co ^°wodzi znacznej intensywności wymiany towarowej, zwłaszcza że dużo ^jejsca zajmują w niej przedmioty metalowe, kruszec srebrny i ozdoby, grodkami tej wymiany na brzegu pomorskim były: Wolin, Truso i Wis-lauty na Sambii. Handel ze Skandynawią kierował się z jednej strony ^a Hedeby w Danii, z drugiej do Birki nad jeziorem Malar w Upplandii. o^t Truso upadł już w ciągu X wieku, natomiast Sambia i Wolin rozwi-swój handel właśnie w X wieku i utrzymały go przez całe XI stuleci. Kronikarz Adam z Bremy podał, że w dwóch ówczesnych em-Poriach w Birce i w Wolinie, zbierali się kupcy z całego okręgu bałtyckie- 127 Według obliczeń J. Żaka, Importy skandynawskie..., (część katalogowa); •Labuda, Fragmenty..., t. II, s. 117. 314 Gerard Labuda go. Birkę nawiedzali Słowianie i Sambowie. W Wolinie, słynnym z niezmiernych ilości różnego rodzaju towarów, przebywali zarówno Duńczycy i Sasi, jak i kupcy przybywający z Rusi i Bizancjum. Wolin był ponadto stacją przystankową dla wszystkich tych, którzy podążali przez Ruś do Kijowa i Konstantynopola. Mieszkańcy Sambii zaś za sukno niemieckie dawali kosztowne futra kunie 128. Saga o Knytlingach z XIII wieku opowiada o pewnym kupcu sambijskim, imieniem Vidgot, który miał podarować królewiczowi duńskiemu Kanutowi Lawardowi około roku 11^0 8000 białych futerek za przezimowanie go w Hedeby 129. Schronił się 0X1 tam z obawy przed piratami kurońskimi. Ówczesny Bałtyk roił się od piratów i Wikingów. Od wieków kupco#1 na lądzie towarzyszyli rozbójnicy, żeglarzom na morzu — piraci. Czołowi rolę zajmowali wśród nich mieszkańcy Skandynawii, najwcześniej oswojeni z morzem, ale już od X wieku zaczęli z nimi konkurować na ty**1 polu Słowianie. W XI wieku słynęli z rozbojów morskich mieszkańcy wy-* spy Laaland i Rugii, w okresach wcześniejszych mieszkańcy BornholmU-Ale główne gniazda piratów mieściły się u brzegów Skonii i Jutlandii. Całą penetrację Skandynawów do krajów zachodniej Europy i na wschód — na Ruś i Bizancjum, określa się wspólnym mianem eksp^11" sji wikingskiej. Należy jednak w niej wydzielić co najmniej trzy oddzielne składniki: pokojową penetrację kupców, piracką działalność Wikingów w ścisłym tego słowa znaczeniu i polityczno-zaborczą działalność wczesnofeudalnych monarchii skandynawskich^ Handel i pokojowe kontakty ludności skandynawskiej z kontynentem europejskim były zjawiskiem stałym, niezależnym od wędrówek ludów i wypraw wikingskich. Na- 128 Adami Bremensis, Gęsta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, cap. 60, ed. B. Schmeidler, s. 58: „Ad ąuam stationem [tj. Bircam], quia tutis-sima est in maritimis Suevoniae regionibus, solent omnes Danorum vel Nortmd norum itemąue Sclavorum ac Semborum naues aliiąue Scithiae populi pro div^slS commerciorum necessitatibus sollempniter convenire". Lib. II, cap. 22, s. 79: >fis [civitas Jumne] sane maxima omnium, quae Europa claudit, civitatum quam in" colunt Scalvi cum aliis gentibus, Grecis et Barbaris; nam et advenae SaxoneS parem cohabitandi legem acceperunt, si tamen christianitatis titulum ibi morantes non publicaverint.... Urbs illa mercibus omnium septentrionalium nationum locU pies nihil non habet iocundi aut rari". O Sambii zdb. Adami BremenslS| Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 245—246: „Tercia est illa, quae Semland dicitur, contigua Ruzzis vel Polanis; hanc inhabitant Sembi vel Pruzzi, łiomines humanissimi, Qui obviam tendunt his ad auxiliandumy qui periclitantur in mari vel qui a py^a infestantur. Aurum et argentum pro minimo ducunt, pellibus abundant peregrin18"' ltaque pro laneis indumentis, quae nos dicimus faldones, Uli offerunt tam precios°s martures". g 129 Ex historia regum Danorum dicta Knytlingasaga, ed. F. J ó n s s o n, MGH ' t. XXIX, Hannoverae 1892, s. 293: ther skulund (Vidgautr)_thiggja af mer 40 serkj grarra skinna. En fimm timbr eru i serk hverjum en 40 skinna i timbr. bzie je polityczne 315 tomiast towarzysząca pokojowym stosunkom akcja rozbójniczo-zaborcza r°2poczęła się od pirackiej działalności na morzach i lądach północnej Europy rosnącego w znaczenie rycerstwa skandynawskiego w IX wieku. yUż w X wieku przeszła ona w zorganizowaną ekspansję zaborczą książąt 1 królów skandynawskich. Jej rezultatem były z różnym skutkiem przeprowadzane próby zawojowania najpierw Irlandii, następnie Anglii, północnej Francji (Normandii) i Sycylii z jednej strony oraz Rusi z drugiej strony. Akcja podboju zaczynała się od lądowania luźnych oddziałów, któ-re umacniały wybrane stanowiska, a następnie ściągały do nich dalsze odziały, dokonujące podboju miejscowej ludności i zmuszające ją do płace-**la danin i haraczów. W najbardziej sprzyjających okolicznościach najeżmy chwytali w ręce władzę nad całym terytorium 13°. Pamięć tych walk, prowadzonych nieraz z wielką zaciętością, przelała w poetyckich utworach, tworzonych przez towarzyszących wypra-lv°m poetów (skaldów), opiewających od razu bohaterskie czyny wodzów w°jów. Na podstawie ich opowieści rozwinęła się w XII i XIII wieku r°zległa twórczość narracyjna sag, w których wątki poetyckie zostały przetworzone w historyczną epopeję. W tych sagach znalazły się rozmaite wątki o Wikingach skandynaw-lch, którzy u schyłku X wieku mieli się usadowić w miejscowości J ó m ^ Jómi, 'w Jómie'). Miejscowość ta w późniejszej tradycji przybrała mia-• Jórns-borg, czyli 'grodu Jóm\ Zamieszkali w tym grodzie Wikingo-Ie otrzymali imię: Jómswikingów. Jóm lub Jómsborg są tą samą miej-z j w°ścią, którą Adam z Bremy nazwał: Jumme (lub: Jumne), a która w o i kyła identyczna z miastem Wolin, położonym na wyspie tejże naz-y u ujścia Odry. Obóz wikingski w Wolinie miał być założony za czasów króla Haralda ^ozębego (zm. ok. roku 986); na jego czele stali rzekomo dwaj Wikin-X.e duńscy> najpierw Palnotoki, a następnie Sigwaldi; poza tym mieli ^ aJ przebywać królewicz szwedzki Styrbjdrn i królewicz norweski Olaf ygyason — późniejszy król norweski (995—1000). Współczesne źródła ji^ Xeniły wszystkie te postacie, ale nie wiązały ich działalności z Wo-erx*. Zajmowali się oni piractwem na Bałtyku i poza Bałtykiem. Ibra-9^ * Widukind stwierdzają zgodnie, że poczynając od roku °bc był miastem słowiańskim, w którym przebywała też ludność a*e tylko goście i kupcy. Ludność tutejsza zajmowała się rów-król ^iractwem i rozbojami morskimi. W roku 1043 najechał to miasto s duńsko-norweski Magnus i zniszczył gród. Wzmianka o tym spusto-ku 1U ZOs^a*a umieszczona przez Adama z Bremy w jego dziele około ro-następnie przejęta przez kronikarza saskiego, Helmolda, słoyjj ,^°k. H. Łowmiański, Zagadnienie roli Normanów w genezie państw anskich. Warszawa 1957; G. Labuda, Fragmentyt. II, s. 119 i n. 316 . Gerard Labuda około roku 1170 w zmienionej postaci: iumneta, vineta, co z kolei dało początek znanej w późnym średniowieczu legendzie o zatopionym irneS~ cie w ujściu Odry (legenda Winety)1S1. Nie udało się dotąd stwierdzić na całym wybrzeżu słowiańskim i PrU" skim żadnego obozu wikingskiego, odpowiadającego analogicznym osadom skandynawskim na wybrzeżach Irlandii, Anglii lub Francji. Zarówno w Wolinie, jak i w domniemanym Truso koło Elbląga lub w Wiskiautach napotykamy tylko na ślady pobytu kupców skandynawskich, co nie wy-klucza możliwości przygodnych najazdów wikingskich na te wybrzeża-Najazdy takie, choć wyraźnie nie poświadczone, są bardzo prawdopodobne 132. Brak zainteresowania lub unikanie przez Wikingów tych wybrzeży mogło mieć dwojakie przyczyny: względne ubóstwo tych ziem w porównaniu z krajami Europy zachodniej i silny odpór stawiany tym najazdofl1 przez miejscową ludność. Już w drugiej połowie X wieku książęta polscy wystawili silne grody w Wolinie, w Kołobrzegu i w Gdańsku. Poza tym książęta ci weszl1 w przyjazne stosunki z władcami Szwecji i Danii. Córka Mieszka I, n°~ sząca zapewne imię Świętosławy, wyszła około 985 roku za króla szwedzkiego Eryka, a po jego śmierci (995 rok) za króla duńskiego Swena Widł°~ brodego. Syn z pierwszego małżeństwa, Olaf Skotkonung, rządził w Szwecji, syn z drugiego małżeństwa, Kanut . Wielki był władcą trzech poł3' czonych królestw: Danii, Anglii i Norwegii. Posiadanie Pomorza ułatwił0 książętom polskim podtrzymanie i rozwijanie na tej drodze zarówno kontaktów gospodarczych, jak i politycznych, a także kulturalnych (rnisja Bruna z Kwerfurtu w Szwecji z polecenia Bolesława Chrobrego koło r° ku 1006/7) 4. Wpływ wojen polsko-niemieckich na sytuację polityczną Povfi0^a w XI wieku Zjazd gnieźnieński w roku 1000, na którym zapadły tak ważne dla P° morza decyzje, był szczytem, lecz także i kresem współpracy polsko-*11^ mieckiej tamtych czasów. Feudałowie wschodnioniemieccy przeciwstaw się przyjaznemu dla Polski kierunkowi polityki cesarza Ottona III i P° 131 R. K i e r s n o w s k i, Legenda Winety. Kraków 1950; G. Labuda, Fra^ menty..., t. II, s. 127—131, 184—190. tu 132 Przykładowo wskazuje się na znaną relację R i m b e r t a, autora żyw św. Ansgara o najeździe drużyny króla szwedzkiego Anunda na jakieś ^ia słowiańskie w roku 850: zob. L. Leciejewicz, Początki miast nadmorski s. 54. 133 G.Labuda, Fragmenty..., t. II, s. 131 i n. dzieje polityczne 317 Jego śmierci (1002 rok) wybrali na króla dotychczasowego księcia bawarskiego Henryka, który zmierzał do ograniczenia wpływów polskich na teinie Słowiańszczyzny zachodniej,. Na tym tle wybuchła w roku 1003 ^ugotrwała wojna polsko-niemiecka, ciągnąca się z przerwami aż do roku 1018 134 Podlczas niej król i margrabiowie niemieccy sprzymierzyli się 2 Pogańskimi plemionami Wieletów, wśród których wyróżnia się Xv tym czasie grupa 4 plemion północnych, przybierających zbiorowo mia-Luciców, i w ich towarzystwie wyprawiali się kilkakrotnie na Polskę. u3groźniejsze rozmiary przybrała wielka wyprawa z roku 1005, która stanęła pod Poznaniem. Wprawdzie król Kenryk II nie zdołał zdobyć sil— Umocnionego grodu i musiał zawrzeć pokój na niekorzystnych dla sie-le Warunkach, jest jednak rzeczą prawdopodobną, że Pomorzanie, ko->?-ystając z zamieszek wojennych, a w szczególności z poparcia Luciców, gaśnie wtedy — około roku 1005 — wypowiedzieli posłuszeństwo Bole-awowi; usunęli także biskupa kołobrzeskiego Ręinberna, który przez uższy czas przebywał na dworze Bolesława, pełniąc m. in. w roku 1014 £°sługi dyplomatyczne na Rusi. W latach 1006—1007 Bolesław rozwinął wśród Luciców i na Pomorzu cJę dyplomatyczną, mającą ńa celu oderwanie ich od Niemiec; ci jeji-i' w obawie przed postępami polskimi na terenie Słowiańszczyzny po-k skiej odmówili współpracy i nakłonili Henryka do wypowiedzenia po-°]u. Od tej pory ciężar walk przeniósł się na przedpole. Śląska. Pokój ziszyński zapewnił Polsce posiadanie Milska i Łużyc, zostawiając na 0 "u Wieletów i Pomorze. ^.^dpadło spod panowania Bolesława prawdopodobnie Pomorze Zachod-' sytuacja Pomorza Gdańskiego nie jest jasna. (lrt^ wieku powstało mniemanie, jakoby za czasów Mieszka II -o 1034) utworzono na Kujawach biskupstwo we Włocławku. Zda-^ ,rn Współczesnych historyków miało ono przejąć spadek po biskupstwie „ . *"Zeskim. Zasięg geograficzny biskupstwa kujawskiego (włocławskie-°dpowiada jednak ściśle sytuacji politycznej, jaka wytworzyła się na n°rzu po podboju dokonanym w latach 1113—1123 przez Bolesława ^w°ustego. Nie ma dostatecznych podstaw, aby przyjąć istnienie ta-e§0 biskupstwa już w XI wieku 135. 134 Ty « lo ofa 9 Miśkiewicz, Studia nad obroną polskiej granicy zachodniej Tes*e mczesnofeudalnymt Poznań 1961; A. F. Grabski, Bolesław Chrobry. l3Z5aWa 1964* b i r Q ^0^ychczasowe poglądy w tej sprawie zebrała i krytycznie omówiła J. T a z-ostro.Wa> P°czątki biskupstwa na Kujawach, „Prz. Hist."' 53 (1962), s. 229 i n., Qz le wypowiadając się za możliwością powołania biskupstwa kujawskiego już -^ieszka II.JWszystko wskazuje na to, że biskupstwo kujawskie pow-°Piero około roku 1124. Zob. G. Labuda, Początki diecezjalnej organizacji 318 Gerard LabuciO- W ostatnich latach rządów Bolesława Chrobrego i za czasów Mieszka II punkt ciężkości zabiegów politycznych państwa przesunął się na p°" łudnie kraju, w kierunku Rusi, Węgier i Czech oraz Łużyc. Na tym tle doszło do nowego zaostrzenia w stosunkach polsko-niemieckich i polsko--ruskich, w rezultacie czego Mieszko pod dyktandem zwycięskiego cesarza Konrada II utracił tron i koronę królewską (1031 rok). Przywrócony wnet potem do władzy musiał zgodzić się na podział kraju między trzech książąt. Pod koniec życia zdołał jednak ponownie zjednoczyć kraj. Na ten czas lub raczej na okres rządów Kazimierza Odnowiciela (1038—-1058; przypada zapewne fakt, przekazany w węgierskiej tradycji historiogra~ ficznej, jakoby bawiący na dworze polskim królewicz węgierski Bela p°~ konał w pojedynku pewnego księcia pomorskiego 136. Jest to ślad jakieg0^ konfliktu, którego kontekst łatwo odczytać z wydarzeń owych burzliwycr; czasów, znaczonych najpierw rządami trzech książąt, potem kilku łatany „bezksiążęcia" i reakcji pogańskiej, wreszcie próbami przywrócenia jedności kraju przez powracającego z wygnania Kazimierza Odnowiciela Główny opór przeciw zjednoczeniu stawiał wielkorządca Mazowsza Miecław. Posiadał on pełne poparcie Pomorzan, którzy w utrzymaniu zależności Mazowsza widzieli też potwierdzenie własnej samodzielności Wydaje się prawdopodobne, że właśnie w latach po upadku władzy centralnej w Polsce również i Pomorze Gdańskie zrzuciło z siebie zależność władców polskich. W roku 1046 książę czeski Br zety sław, polski Kazimierz i pomorski Siemysł (Zemuzil) przybyli na dwór cesarza Henryka III do Merseburga? a stamtąd z nim razem do Miśni, gdzie cesarz zdołał pojednać z SG" bą zwaśnionych książąt138. Spór z Czechami dotyczył zabranego PolSc-e kościelnej na Pomorzu i na Kujawach w XI i XII wieku, „Zap. Hist." 33 s. 34 i n. 186 Z rehabilitacją tradycji polsko-węgierskiej o Beli wystąpił ostatnio J- p0 wiat, Bela I węgierski w Polsce (1031/32—1048), „Prz. Hist.", 56/(1965), s. 1 1 n" Wartość swoich wywodów osłabił jednak nadmiarem hipotez. 137 Nowe oświetlenie osoby Miecława przedstawił J. Bieniak, Państwo ława. Warszawa 1963. W szczegółach praca ta przynosi wiele nowych i bystO informacji: w ogólnym zarysie dziejów 'tamtych czasów nadal swoją wartość z chowuje monografia S. Kętrzyńskiego, Kazimierz Odnowiciel (1034 ' „Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", t. 38 (1899), s. 295— nowa wersja tejże pracy: S. Kętrzyński, Polska X—XI wieku. Warszawa 1 W sprawie dyskusji nad dynastiami pomorskimi zob. kompetentne uwagi J-s i ń s k i e g o, „Zap. Hist.", 25 (1960), s. 75—77. . f a 188 Zobacz wcześniej przypis 110. Do tej pojy nie została w nauce rozstrzy£nl kwestia, w której części Pomorza panował książę pomorski Siemomysł; jedni ba cze wiążą go z dynastią Pomorza Zachodniego, inni 2aś z dynastią Pomorza G skiego, spokrewnioną z dynastią piastowską. Zobacz G. Labuda, Czy ksiQz% s. 33 i n. ^zieje polityczne 319 ^3ska; nie wiadomo, co mogło byc przedmiotem sporu polsko-pomorskie-S°- Nie ulega jednak wątpliwości, że wszyscy trzej książęta występowali dworze cesarskim jako równorzędni partnerzy. Po układzie miśnieńskim. samodzielność Pomorza mogła tylko ulec wzmocnieniu. Celem polityki niemieckiej w Polsce nie było osłabienie występujących przeciw wła-dzy centralnej książąt dzielnicowych. Już w roku następnym (jeżeli właściwa jest chronologia ruskich lato-Pisów) Kazimierz zdołał w otwartym boju pokonać Miecława przy pomo-buskiej. Na pomoc Miecławowi spieszyli Pomorzanie, lecz spóźniwszy na pole bitwy, zostali z kolei i oni rozbici139. Należy przypuszczać, że ^Padek „państwa Miecława" pociągnął również za sobą przywrócenie zacności Pomorza Gdańskiego od księcia polskiego. Zależność ta w ówczesnym rozumieniu polegała przede wszystkim na P°Wstrzymaniu się od aktów agresji, na płaceniu określonej daniny i na °starczeniu ustalonych kontyngentów zbrojnych na wyprawy wojenne Rządzone przez zwierzchnika (z reguły zasięg tych wypraw był ogra-niCz°ny geograficznie). Nie naruszała ona w żadnym razie wewnętrznego Ustr°ju politycznego strony zależnej. Pod tym względem Pomorze róż-nii° się od Śląska, który został w roku 1050 odebrany Czechom i wcielo-^ bezpośrednio do państwa polskiego, co w roku 1054 potwierdził cesarz nryk III w Quedlinburgu 140. Taki stan rzeczy zaistniał zapewne po roku 1047. Uległ on zmianie po ^rci Kazimierza Odnowiciela. Jego następca'Bolesław Śmiały (1058-— *079), w pierwszych latach swego panowania wdał się w wojnę z Wę-ami i Czechami. W roku 1060, pragnąc odciążyć swego sprzymierzeńca, ^r°la węgierskiego Belę, przywołał na pomoc Pomorzan i razem z nimi zrt na Czechy. Pod Hradcem na Morawach poniósł jednak klęskę; „tak iTIr ° u*rac^ władztwo na Pomorzanami",* dodał w tym miejscu kro-arz Anonim Gall. Do końca swego panowania nie zdołał już od-^^^zwierzchnictwa nad nimi141. Pogrążając się coraz bardziej w spra- / ^yc*arzenia z roku 1046/47 omówił ostatnio J. B i e n i a k, Państwo Mieć-> s- 88 i n., 187 i n.; w jego rekonstrukcji występuje nieraz przewaga hipotez £ie ^r<"^OWo sprawdzalnymi faktami; wobec tego w dalszym ciągu należy dać r°j^Vsze^stWo ujęciu S. Kętrzyńskiego. Do sytuacji, jaka wytworzyła się po toy, ' z°k- słuszne spostrzeżenia T. Grudzińskiego, Z problematyki ksztal-nia się stosunku prawnego, s. 14—17, 25 i n. Najlepszą charakterystykę stosunku prawnego Pomorza do Polski zaw-$ 2 arny T, Tycowi, Polska a Pomorze za Krzywoustego, „Roczn. Hist.", 2 (1926), o. ^edyną informację o stosunku państwa Bolesławowego do Pomorzan za-s. ^ ^ronika Anonima Galla (zob. lib. I, cap. 22, ed. K. M a 1 e c z y ń s k i, ' ^ zakończeniu opisu niepowodzeń Bolesława pod Hradcem pisze on: „non 320 Gerard Labuda wy czeskie, węgierskie i ruskie,'z ledwością zdołał stawić opór napastuje cym Wielkopolskę Pomorzanom. W latach siedemdziesiątych międzynarodowy rozmach polityki Bole~ sława zmusił go do przeciwstawienia się agresji Niemiec, stający0*1 w obronie Czech. Na tym tle skrystalizowała się w Polsce koncepcja od" nowienia królestwa, która wymagała nawiązania bliższej współpracy z pa~ piestwem. To. 3 kolei stało się punktem wyjścia do rozbudowy organizuj1 kościelnej. W latach 1075—1077 powstało biskupstwo płockie, wykrojone z rozległej diecezji gnieźnieńskiej; w tym samym czasie dojrzały w nocnej Polsce dwie fundacje klasztorów benedyktyńskich w LubinlU i w Mogilnie, z których ta druga otrzymała zadanie zorganizowania miSJ1-wewnętrznej na Mazowszu, a zapewne także zewnętrznej na Pomorzu Gdańskim i w Prusach. Nie wiemy czy do tej diecezji włączono ziert11^ chełmińską; na terenie północnego Mazowsza zorganizowano pas grodo^ zwróconych przeciw granicy pruskiej; klasztor mogileński otrzy**1^ w nich znaczne uposażenie celem rozwijania działalności duszpasterskiej 142. Równocześnie Bolesław skierował swą uwagę na Saksonię i na Zwi3~ zek Lucicki, gdzie zarysowywały się możliwości współdziałania przecie państwowym czynnikom niemieckim; w źródłach występują też nikłe śla" dy współpracy z Danią 143. Wszystkie te zamierzenia pogrzebał konfli^" z biskupem krakowskim Stanisławem i wreszcie wygnanie Bolesła^ra z kraju. Zjednoczenie Pomorza z Polską spadło na barki jego następcoV^f Władysława Hermana, Zbigniewa i Bolesława Krzywoustego. pO" solum castrum non habuit, verum etiam Bohemorum insidias vix evasit, o>c moranorum dominium sic amisit". Podkreślenie utraty władzy nad PomorzaIia^ mi jest jednoznaczne i nie zostało przez kronikarza w dalszym ciągu nigdzie 0 # wołane. Inaczej T. Grudziński, Bolesław Szczodry. Toruń 1954, s. 59 i ^ tenże, Z problematyki kształtowania się stosunku prawnego, s. 32, który PrZ^ muje ponowne uznanie władzy Bolesława przez Pomorzan. Jako jedyne uzasa ^ nienie służy jednak tylko znany dokument mogileński rzekomo z roku 1065, w na rym jest mowa o przyznaniu benedyktynom z Mogilna opłat z komór celnych Wiśle, poczynając od Kamienia pod Warszawą aż do morza (zob. J. K. Koch a n o w s k i, Codex diplomaticus et commemorationum Masoviae generalis. Warsza 1919, t. I, nr 22, s. 13: „transitus omnes per Wislam de Cafnen usąue in mar^e ' dokument ten został wystawiony prawdopodobnie w latach 1146—1148 i wspomflia nadanie dotyczy właśnie tych czasów. Nie widzimy więc powodu do poprawia lub uzupełniania Anonima Galla. 142 Zob. B. Kiirbisówna, Najstarsze dokumenty opactwa benedykty71 w Mogilnie (XI—XII w.), „Studia Żródłoznawcze", t. 13 (1968), s. 27—71; J. P * 0 c h Najdawniejsze dzieje opactwa benedyktynów w Mogilnie, Wrocław 1969. 143 Zob. T. Grudziński, Bolesław Szczodry, s. 129 i n.; G. L a b u a' Fragmenty..., t. II, s. 161. ^zieje polityczne 321 5. Rozkład Związku Lucickiego i osłabienie Niemiec w drugiej połoime ■X"! wieku Już pierwsza próba wcielenia Pomorza do polskiej wspólnoty państwowi za Mieszka I w latach sześćdziesiątych X stulecia spotkała się z ener-§!czną kontrakcją plemion Wieleckich wchodzących w skład tzw. Związku Ucickiego. Ten wrogi stosunek do zamierzeń zjednoczeniowych Polski Vv°bec Pomorza i Słowiańszczyzny połabskiej utrzymał się w latach na-stępnych, kiedy to Polacy i Lucicy na przemian współpracowali z Niem-Carfti celem wzmocnienia swej pozycji. W przeciwieństwie do Polski Lu-Clcy> pozostający wciąż jeszcze w ramach ustroju demokracji wojennej, 1116 Posiadali praktycznej możliwości stworzenia jednej monarchii łącznie 2-Pomorzem. Natomiast wczesnofeudalne państwo polskie nieustannie wy-ępowało z takim programem, któfego minimalny plan zakładał zjedno-C2enie wszystkich ziem słowiańskich aż po rzekę Odrę, maksymalny aż p0 Łabę; . ^ pierwszej połowie XI -stulecia dość stała współpraca niemiecko-lu-^cka 2 jednej strofy oraz wewnętrzne zamieszki w Polsce zahamowały Pewien czas dążenia zjednoczeniowe Piastów. W drugiej połowie tego ^eku sytuacja międzynarodowa Pomorza uległa całkowitej zmianie. Prze-Wszystkim po śmierci cesarza Henryka III (1056 roku) Niemcy popadły °kres nasilającego się rozdrobnienia feudalnego. Przeciw władzy cen-y nej króla wystąpili zarówno feudałowie świeccy, jak i kościelni; na zatargów społecznych i ideologicznych wypowiedziały posłuszeństwo He6 ^z^e^n^ce (Saksonia, Lotaryngia, Flandria). Posadami ustroju feudal-§o wstrząsnął spór o inwestyturę, poróżniwszy władze świeckie z koś-z f,ri^rn^ cesarstwo z papiestwem. Panowanie dwu ostatnich monarchów bv} aStU salickiei> Henryka IV (1056—1106) i Henryka V. (1106—1125) °. jec*nym pasmem walk wewnętrznych. Sparaliżowało to prawie cał-ljr^lC*e aktywność Niemiec na zewnątrz, przerzucając zadania obrony Por^U * agresii na P°granicznych margrabiów i książąt. Dopiero zawarcie Po ^ZUm^en^a z papiestwem (konkordat w Wormacji •— 1122 rok) oraz (1]9° na tron królewski księcia saskiego Lotara z Suplinburga ^ 1137) zapoczątkowało odrodzenie na pewien czas międzynarodowi go stanowiska Niemiec i odnowienie nacisku na zachodnie granice °^iańszczyzny. nieuchronnego upadku zmierzał natomiast Związek Lucicki. W XI £>oł U W ie§° wchodziły 4 rdzenne plemiona Wieleckie: Redarzy, ^io Chyżanie i Czrezpienianie; koło nich skupiały się dalsze ple- Sp 119 wieleckie, jak przede wszystkim Wkrzanie, Lubuszanie, Doszanie, Stodoranie i inne Ui. Południowa grupa plemion Wieleckich, ^syczną w literaturze rekonstrukcję ustroju Związku Lucickiego podał 21 Bist, 0ria Pomorza — Tom I, część 1 322 Gerard Labuda między nimi szczególnie Stodoranie i Nieletycy, już od VIII wieku rozWi" jała swój ustrój pod władzą książąt plemiennych i mimo ciągłych inwazj1 niemieckich zachowała ten ustrój aż do połowy XII wieku, do momentu zaboru przez feudałów wschodnioniemieckich. Natomiast plemiona nocne wróciły zapewne już w IX wieku do ustroju patriarchalno-wieco-wego, w którym decydujący głos mieli naczelnicy rodów i kapłan? pogan-scy, skupiający się koło głównego ośrodka kultowego w Radgoszczy, PrZ? świątyni boga Swarożyca. Ustrój ich całkowicie odpowiada stosunkom pa~ nującym współcześnie u Prusów (z relacji Wulfstana). Jedynie ciągłe za-grożenie ze strony Niemiec i konieczność uiszczania danin wytworzyć u nich stan stałego pogotowia bojowego, który stawał się dość niebezpieczny dla sąsiadów. Po rozbiciu pierwszej wczesnofeudalnej monarchii P°^ skiej za Mieszka II (1031 rok) okres długoletniej współpracy niemiecko--lucickiej przemienił się najpierw w okres wzajemnych zaczepek, a fla~ stępnie otwartej wojny. W roku 1056 wojska saskie pod dowództwem mar" grabiego północnego, Wilhelma, poniosły z rąk Luciców druzgocącą klQs^ pod Przęcławem nad Łabą. Rok później połączone siły Sasów, Duńczy** ków i Obodrytów zdołały pobić Czrezpienian i narzucić wszystkim Luci-com dawną zależność i obowiązek uiszczania trybutu145. Nagłe osłabienie Luciców spowodowane zostało wojną domową, która w tym czasie wybuchła między 4 plemionami związkowymi. Ludniejszer położone nad morzem i bardziej zróżnicowane pod względem społeczno-ekonomicznym plemię Czrezpienian wypowiedziało się przeciw Redarorfl> sprawującym wśród nich prymat. Redarzy wystąpili zbrojnie przeciw Czrezpienianom, ale mimo pomocy dwu pozostałych plemion związkowy0 nie zdołali ich pokonać. Wtedy Redarzy uciekli się do interwencji nie" mieckiej, która skończyła się ujarzmieniem wszystkich plemion. Czrez pienianie zaś musieli ponadto uznać zwierzchnictwo Danii i uiszczać jeJ dodatkowy trybut. Związek Lucicki nie podniósł się już z upadku. W latach 1068—10®® dwie wyprawy niemieckie zniszczyły świątynię w Radgoszczy; biskup K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia. Warszawa 1903. Do jego usta*eI^r rozwijając je wszechstronnie, -nawiązał K. Tymieniecki, Społeczeństwo Słou> lechickich. Lwów 1928. Nie posunęły natomiast sprawy naprzód ogólnikowe uW O. Balzera, O kształtach państw pierwotnej Słowiańszczyzny zachodniej, Pisma pośmiertne, Lwów 1937, t. III, s. 57 i n. Zob. też W. Briiske, Unters ^ chungen zur Geschichte des Lutizenbundes. Mlinster-Kóln 1955, s. 9 i n. W oS ^ nich czasach zagadnieniom ustroju Związku poświęcono wiele prac (Z. S u ł0 ski, J. Dowiat, W. Fritze, M. Hellmann, H. Bulin); obecny stan dyS^e^ sji nad tym zagadnieniem przedstawi niebawem wielka monografia uczonego ^ skiego V. Prochazki poświęcona ustrojowi politycznemu Słowian połabs i tymczasem zob. V. Prochazka, Politicke zfizeni..., s. 197 i n. 145 G. L a b u d a, Fragmenty..., s. 159. ^zieje polityczne 323 ^albersztadzki Burchard wrócił na świętym koniu Swarożyca do Niemiec. ^ latach wojen domowych w Niemczech (1073—1075) Lucicy odmówili P°parcia Sasom, którzy zostali rozbici przez króla Henryka IV. Dalsze Ulżenie naporu niemieckiego i duńskiego ułatwiło dojrzenie procesu dezintegracji Związku Lucickiego. Już w pierwszej 'połowie XI wieku u Czrezpienian dawni naczelnicy rodów i grodów zaczęli się przedzierzgać w książąt terytorialnych. Jeden z takich wielmożów lucickich o zagadkowym imieniu Wilk (Vołk)y noszący je rzekomo od nazwy grodu: Poździ-^ołk (Posdawulc), miał w tych latach uciec z kraju i schronić się za Ła-kę do Białoziemia, zapewne wskutek zbyt daleko posuniętej współpracy * Niemcami146. W roku 1114 wystąpił u Czrezpienian lub Chyżan książę ^umar, pokonany w walce przez Lotara z Supplinburga; w roku 1121 ten Sar*i Lotar pokonał księcia Chyżan Świętopełka 147. Najazdy niemieckie przyspieszyły dzieło rozkładu Związku Lucickiego. plemiona zachodnie, Czrezpienianie i Chyżanie, dostały się w tych la-pod panowanie księcia obodryckiego Henryka, a dwa pozostałe pielona wschodnie wraz z Wkrzanami zostały opanowane przez księcia za-^°dniopomorskiego Warcisława. W tym samym czasie na ziemiach łuckich pojawiły się też wojska księcia polskiego Bolesława Krzywoustego, t0ry dokonał ostatecznie podboju słowiańskich połaci Pomorza. 6- Zjednoczenie Pomorza Zachodniego i Gdańskiego z Polską; nieudane próby zajęcia Prus Na samym początku swoich rządów Władysław Herman (1078—1102) Zwrócił pokój w kraju, zawierając porozumienie z Czechami i z Niem-Ca*tii. Pozycję swoją umocnił on ponadto małżeństwem z dwoma Judyta-Najpierw czeską, matką Bolesława Krzywoustego, a następnie salicką, °strą cesarza Henryka IV. Posunięcia te otworzyły mu możność zakty-wania polityki polskiej w stosunku do Pomorza i zapewne Prus. Jed-^akże dopiero w latach 109-0—1091 została podjęta pierwsza większa pró-Vy Wywrócenia dawnej zwierzchności nad Pomorzem Gdańskim. Sl^rpniu 1090 roku został najpierw zdobyty jakiś pograniczny gród po- t v/8 ^P°wieść o Wilku z Poździwołku zawierają Annales Pegavienses (MGH SS, » s- 234 i n.); nie doczekała się ona dotąd krytycznego rozbioru. Zob. W. B r ii-ntersuchungen..., s. 227 i n. lec tema^ ty°h książąt powstały w literaturze różne hipotezy; zob. K. Ma- ))5łoZyński' Bolesław Krzywousty. Kraków 1946, s. 92; G. Labuda, Dumar, Starożytności Słowiańskich", t. I, s. 404; ze względu na szczupłą pod-.Źródłow3 ważniejszy od domysłów genealogicznych jest fakt społeczny po-erua się tych książąt na terenie Związku Lucickiego. 324 Gerard Labuda morski (Nakło?), a następnie ruszono na północ, zajmując grody i miasta pomorskie w głębi kraju i nad morzem; w grodach zostali osadzeni polscy kasztelani. Celem złamania oporu licznych naczelników grodowych woje-woda polski Sieciech nakazał spalenie ich siedzib. Wybuchł bunt, który zakończył się obaleniem i wypędzeniem nasłanych zarządców. Nie przy*" niosła zmiany sytuacji odwetowa wyprawa w roku następnym; po niero-zegranej bitwie pod Drzycimiem całkowitą klęską skończyło się oblężeme Nakła, mimo posiłków czeskich 148. Od tej pory toczyły się na pogranie^ wielkopolsko-pomorskim stałe walki, które nie dawały prócz spustoszeć żadnych wyników; w ręku Pomorzan znalazł się Międzyrzecz, zagrozili o*11 także Santokowi, wystawiając naprzeciwko niego własny gród. Po śmierci Władysława, zgodnie z wstępnym podziałem z roku 109'» północną połać kraju, tj. Mazowsze i Wielkopolskę, otrzymał starszy syn Zbigniew, południową, tj. Małopolskę i Śląsk (wraz z ziemią lubuską) objął Bolesław. Ugodowo usposobiony Zbigniew dążył do utrzymania P0' koju z Pomorzanami, natomiast Bolesław, bardziej wojowniczy i wyk0" rzystujący korzystniejsze położenie swojej połaci kraju, urządzał konfle zagony docierające nieraz aż w okolice Białogardu i Kołobrzegu. Najazd te przyczyniły się zapewne do wypędzenia z Pomorza księcia Świętoboia> spokrewnionego z książętami polskimi. Gdy Zbigniew nadal dążył do utrzymania pokoju i sparaliżował wspólną wyprawę, podjętą wT obroni6 krewniaka w roku 1106, obrócił przeciw sobie opinię własnego rycerstwa-Ułatwiło to Bolesławowi dokonanie zamachu na brata, który najpierw siał uznać jego zwierzchnictwo, a następnie ujść z kraju. Knowania Zbi£" niewa na obczyźnie z Czechami i Niemcami, a zwłaszcza zwycięskie od parcie interwencyjnej wyprawy króla Henryka V w 1109 roku ostateczflie zjednoczyły wszystkie siły wewnętrzne kraju koło Bolesława. Jeszcze w sierpniu 1109 roku zdołał on opanować Nakło, lecz zagrożony inwazji niemiecką oddał je w ręce Świętopełka, syna Swiętobora, z nadzieją utrzymania swego wpływu w tej części Pomorza. Jednakże wygnaniec wr° ciwszy do kraju musiał współdziałać z miejscowym rycerstwem wr°£° usposobionym do zwierzchnictwa polskiego. W roku 1113 znowu wybuchł długoletnia wojna z Pomorzanami. Zaczęła się ona najpierw od opanowa nia grodów nadnoteckich (Nakło, Wyszogród) i być może pewnych gr° dów położonych głębiej w kraju. W roku 1116 zostało prawdopodobni opanowane Pomorze Gdańskie wraz z dwoma naczelnymi grodami (Sw*e 148 Anonim Gall (lib. II, cap. 1—2, ed. M. Maleczyński, s. ^ pragnie zatuszować niepowodzenia polityki Władysława wobec Pomorzan, a twę pod Drzycimiem przedstawić nawet jako zwycięstwo; wydaje się, że zg°dn^ z T. Grudzińskim (Z problematyki..., s. 14) raczej należy mówić o klęsce' zresztą potwierdza dalszy przebieg wypadków. ^zieje polityczne 325 cie?> Gdańsk?). Do decydującej rozprawy doszło jednak dopiero w latach ^119—1123. Zagrożeni przez Bolesława książęta pomorscy wystąpili do wspólnej Walki, jednakże zostali pokonani; jeden z nich dostał się do niewoli, drugi został zmuszony do ucieczki. Walka ta mogła już dotyczyć ziem za-°hodniopomorskich (Kołobrzeg?, Kamień?). Pomorze Zachodnie stawiało Jeszcze przez jakiś* czas opór; w roku 1121 został tutaj zabity jakiś Swię-tPpełk, noszący zagadkowy tytuł „księcia odrzańskiego". W tym czasie wojska Bolesława przekroczyły linię Odry, docierając zapewne w ro-1123 aż na wyspę Rugię. W wyniku tych walk słowiańska część Pomocą, wraz z ziemiami zaodrzańskimi świeżo zdobytymi przez książąt pomorskich na Lucicach, została objęta granicami państwa polskiego 149. Przedstawiciel dynastii zachodniopomorskiej, książę Kamienia Warci-siaw, utrzymał się przy władzy, przyjmując na siebie obowiązki zależnoś-zastosowane ongiś w stosunku do książąt Pomorza Gdańskiego, tj. zo-^^iązał się do płacenia trybutu i do świadczenia posiłków wojskowych Wyprawy wojenne; ponadto do warunków układu należało też zobowiązanie przyjęcia chrześcijaństwa przez społeczeństwo pomorskie (sam Sl3żę otrzymał już uprzednio chrzest podczas pobytu w Niemczech, za-jako zakładnik). Pomorze Gdańskie, po usunięciu dynastii spokrew-^l0nej z Piastami, zostało wcielone bezpośrednio w obręb państwa jako ^edna 2 dzielnic kraju, otrzymując własnego namiestnika i wchodząc °bręb diecezji kruszwickiej, utworzonej w roku 1123/24. Z dawniej-książąt utrzymali się przy władzy panowie na Świeciu. Niejasne są ^ Umorzą Słupsko-Sławieńskiego. Nie ma śladów, aby należało ono do adztwa księcia Warcisława, nie ma też dowodów, aby podlegało ono na-estnikowi gdańskiemu. Prawdopodobnie stanowiło ono odrębną jedno-^ S administracyjną z własną lokalną dynastią jak w Świeciu. Ponieważ .listwo weszło w obręb diecezji wolińskiej, uważano je częstokroć za sinicę księstwa zachodniopomorskiego, oddaną pod władzę brata War-awowego, Racibora; jest to hipoteza nie mająca poważniejszego uza-aanienia 150. Ą ^ ° podboju ziem pomorskich aż do roku 1113 najlepiej informuje Kronika sjęjc^nirna Galla; po tym .roku skazani jesteśmy na urywkowe zapiski pol-]eps r°czników i reminiscencje zawarte w żywotach Ottona z Bambergu. Naj-zarys wojen poilsko—pomorskich przedstawił w swoich pracach T. T y c. Zbi 3eg°ł Polska a Pomorze za Krzywoustego, „Koczn. Hist.", 2 (1926), s. I—36; *oou UeV) c Bolestow' Poznań 1927. Por. też K. Maleczyński, Bolesław Krzy-bbraków 1946 (na jego rekonstrukcji wydarzeń odbija się niekorzystnie Caratu erudycyjnego). Vnter ^0w tej sprawie krytyczne uwagi A. Hofmeistra, Genealogische s Suchungen zur Geschichte des pommerschen Herzoghauses. Greifswald 1918, ' ^ i n. 326 Gerard Labudd W toku walk o słowiańskie Pomorze Bolesław podjął także dw ukroi-ną próbę opanowania Pomorza pruskiego w roku 1110/11 i w roku lH®' Obie próby skończyły się niepowodzeniem, czego przyczyny wymowni opisał Anonim Gall z okazji pierwszej wyprawy z roku 1110. Oto książę polski wkroczył „do kraju dość dzikiego, skąd szukając a nie zna]** dując sposobności do walki, powrócił z obfitym łupem" 151. To samo za-pewne powtórzyło się w roku 1115. W świadomości Bolesława Krzywoustego Pomorze słowiańskie i PrU' skie niewątpliwie stanowiło jedną całość geograficzną i polityczną; zdo-bycie jednej części warunkowało opanowanie drugiej. W ówczesnych wa** runkach społeczno-ekonomicznych i kulturalnych scalenie ziem słowian** skich wyprzedziła próba rozciągnięcia granic państwa na terytoria obco' plemienne. ROZDZIAŁ IV: JĘZYK, IDEOLOGIA, KULTURA ARTYSTYCZNA 1. Charakterystyka językowa Pomorza słowiańskiego; zagadnienie fed nosci językowej Pomorza z Słowiańszczyzną połabską i Polską Najstarsze świadectwo etnicznej, a także językowej jedności Słowia*1 zachodnich przekazał dobrze z ich stosunkami obznajomiony kanonik ka pituły bremeńskiej Adam, około roku 1075. W opisie Słowiańszczyzn/ (Sclavania) pisze on, że kraina ta rozpoczynająca się niemal u wrót Ha**1 burga „wydaje się dziesięć razy większa niż nasza Saksonia, zwłaszcza Je żeli do' Słowiańszczyzny dorzuci się Czechy i zamieszkałych za Odrą P° laków, albowiem nie różnią się oni od siebie ani obyczajami, ani j^z^ kiem". Podobną obserwację z przeciwnego krańca Słowiańszczyzny P° czynił prawie w tym samym czasie autor Powieści lat dorocznych, P* sząc, że gdy swego czasu Słowianie przybyli do swoich obecnych siedź1 > to „poszli i siedli na Wiśle i przezwali się Lęchami; i od tych Lęchów ]e^ ni przezwali się Polanami, drudzy Lęchowie Łuticzami (tj. Lucicami Wieletami), inni Mazowszanami, inni Pomorzanami" 152. Posługują0 S1^ 151 A n o n y m i Galii, Cronica, lib. III, cap. 24, ed. K. M a 1 e c z y ń s. 153—154. O wyprawie z roku 1115 zob. Rocznik Świętokrzyski dawny (Mon. Histt. II, s. 774: „Bolezlaus tercius Pruziam vastat"). r 152 A d a m i Bremensis, Gęsta..., lib. II, cap>. 21, ed. B. S c h m e i d 1 e ' s. 76; Latopis Nestora, Mon. Pol. Hist., t. I, s. 553; por. G. Labuda, Wpływ P° stania państwa polskiego na rozwój dziejowy Pomorza, (w:) Początki państw P skiego, t. II, s. 269—270. ^Szyk, ideologią, kultura artystyczna 327 kminem zaczerpniętym z Powieści lat dorocznych, językoznawcy cały °t>szar językowy wyznaczony z grubsza tymi nazwami określili „lechic-Ścisłe wyodrębnienie językowe tego obszaru jest już zasługą współczesnych badań naukowych. W obręb lechickiej wspólnoty językowej wchodziły różne gwary i naucza plemion obodryckich (język ich znamy w zanikowej postaci z XVI 'XVII wieku, zachowanej przez plemię Drzewian na lewym brzegu dolnej Caby), dalej plemion rugijskich i Wieleckich, następnie słowiańskich ple-. ^ion Pomorza, wreszcie polskich; w, ścisłym związku z wspólnotą le-chicką pozostają gwary serbsko-łużyckie. Ponieważ dla zachodniosłowiań-Skiego odłamu tych narzeczy, włącznie z pomorskimi nie zachowały się U Wyjątkiem drzewiańskiego) większe zabytki językowe lub literackie, 0 Języku ich głównych wiadomości dostarczały nazwy miejscowe i luźne Wyrazy przekazane w źródłach obcego pochodzenia. Wielowarstwowość chronologiczna tych zapisów z jednej i trudność r°2różnienia czasowego powstania różnic w wymowie z drugiej strony powodowała, że podziały międzyplemienne ustalone głównie w oparciu r°zmaite izoglosy (tj. wyrazy wymawiane w podobnym brzmieniu) nie te nam dostatecznie pewnego obrazu przemian językowych, zwłaszcza 119 obszarze Słowiańszczyzny zachodniej. Niejednokrotnie drobne różnice ^aciernniły fakt wspólnoty językowej w samej podstawie. Dotyczy to prze-Wszystkim czasów najstarszych. Większość uchwytnych różnic wystą-a dopiero w schyłkowym okresie średniowiecza w związku z kształtują-^i się wówczas granicami polityczno-administracyjnymi i kościelnymi. W świetle danych językowych stosunkowo wyraźnie zaznacza się gra-wielecko-obodrycka (pokrywająca się w zasadzie z biegiem granicy ^itycznej, a także kościelnej, oddzielającej w średniowieczu Meklem-. od Pomorza Zachodniego i diecezję zwierzyńską od kamieńskiej aWelberskiej), a także granica wielecko-łużycka, pokrywająca się z gra-diecezii miśnieńskiej i breńskiej lub granicami marchii branden-^ rskiej i miśnieńskiej. Niejasno rysuje się granica wielecko-pomorska. swietle danych językowych Wieleckie plemiona Chyżan i Czrezpienian, *akże Rugian, należałoby zaliczyć do grupy językowej obodrycko-drze-lanskiej, natomiast plemiona Redarów, Dołężan i Wkrzan stanowiłyby dol^ Całość z plemionami pomorskimi zamieszkałymi po prawym brzegu 1 ri^ °dry P° Górę Chełmską i jezioro Jamno. Granica taka odpowiada nak sytuacji politycznej i kościelnej Pomorza słowiańskiego z połowy Gd ^e^u. kiedy Pomorze Słupsko-Sławieńskie należało do Pomorza ^kiego. Sytuacji polityczno-kościelnej odpowiada również granica po-ni°wa językowego obszaru pomorskiego, albowiem ówczesna granica 328 Gerard Labuda między księstwem zachodniopomorskim i Wielkopolską, a później, NoW^ Marchią, przebiegała pasmem puszcz na północ ód Warty i Noteci153. Przekazy źródłowe z drugiej połowy XI wieku nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że rzeka Odra w swym dolnym biegu oddzielała Wieletów Pomorzan 154. Już na początku XII wieku wskutek rozpadu Związku Lu~ cickiego granica polityczna przesunęła się na zachód w kierunku rzeki Piany. Wprowadzone przez wczesnofeudalną organizację państwową granice polityczne i kościelne wywarły poważny wpływ na zróżnicowanie się tychczasowej wspólnoty językowej, przecinając lub na nowo kształtuj3c stare zasięgi gwarowe i narzecza. W jakim stopniu nowe podziały z i XII wieku odzwierciedliły stare wspólnoty plemienne, jest zagadnienie*11 otwartym. Łącząc fakty historyczne z językowymi, można przyjąć w najstarsze] fazie wykształcania się wspólnoty lechickiej następujące grupy: 1 0^°" drycką; 2. wielecko-rugijską; 3. pomorską i 4. polską. Narzecza pomorskie reprezentowane przez dzisiejszą kaszubszczyznę stanowiły grupę przejs~ ciową między gwarami Słowian połabskich i polskich. Porównując narzecze kaszubskie z polskimi, stwierdzamy następuj3ce różnice: 1. odmienny sposób akcentowania: w narzeczu kaszubskim akcent pada albo na zgłoskę początkową, albo jest w ogóle ruchomy; akcent ruchomy nie był jednak obcy dawnej polszczyźnie i dopiero pod koniec średniowiecza ustalił się na przedostatniej samogłosce od końca; 2. tv/^r" da wymowa spółgłosek w polskim: ń, dź, ś, w kaszubskim zaś: c, dz, s> (np. 'siedzieć' sedzec, 'ciało' cało, 'siano' sano itp.); 3. wymiana sa*no~ 153 Dla charakterystyki sytuacji językowej Pomorza słowiańskiego duże czenie mają prace T. Lehra-Splawińskiego, O narzeczach Słowian bałtyckich, (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934, s. 251 i n; tenZff' Zachodnia granica językowa kaszubszczyzny w wiekach średnich, „Slavia Occid- » 16 (1937), s. 139 i n.; por. też M. Rudnicki, Charakterystyka językowa i nazi^^ geograficzne Pomorza. Toruń 1929. Do krytyki związków między granicami kowymi i politycznymi zob. Z. Sułowski, Podstawy historyczne ugrup010 gwarowych Słowian nadbałtyckich, „Sprawozdania" PAU, 52 (1951), s. 784r^7QCj Zob. też Atlas językowy kaszubszczyzny i dialektów sąsiednich, opracowany P kierunkiem Z. Stieber a. Wrocław—Warszawa—Kraków 1964 i cytowaną W Prz* 78 pracę J. Nalepy. 154 .Głównych informacji w tej sprawie dostarcza Adam bremeński sta..., lib. II, cap. 21, schol. 14; lib. II, cap. 22; lib. IV, cap. 13); rzeczą °czyw*f ^ jednak jest, że Odra została przez niego potraktowana tylko jako punkt orien ^ cyjny. Granica szczegółowa między Pomorzanami i Wieletami przebiegała nl na zachód od Odry doliną rz. Rędowy; zob. Z. Sułowski, Najstarsza zachodnia Polski, „Prz. Zach.", 8 (1952), nr 3/4, s. 343 i n.; por. też uwagi J-wiata, Pochodzenie dynastii zachodnioeuropejskiej i ukształtowanie się tery riiim księstwa zachodniopomorskiego, „Prz. Hist.", 45 (1954), s. 265 i n. ^ęzyk, ideologia, kultura artystyczna 329 głosek i (y) u na tylne e (np. dim -— demu, 'dym' 'dymu'); zachowanie w kaszubsz-Czyźnie wyrazów z -ar- mię-^ZY samogłoskami, w polskim Zaś przejście do -ro- (np. kanoa 'krowa', gard 'gród', ^arbel 'wróbel', bardówka brodawka' itp); 5. miękka pniowa w kaszubskim niektórych spółgłosek przed "ar~, jak np. ćwiardi, zmiarz-zmiarti; 6. zanik lub zachowanie nosówek po nie-tórych spółgłoskach mięk-lch, jak np. mitci 'miękki' 'ziąb', pisc 'pięść' itp.; 7. ^achowanie w kaszubskim s^rej wymowy -au- zamiast -et- i -lu- między spół-^°skami, jak np. wauk ^ilk' pauni 'południe' lub pełny\ d&udzi 'długi' itp., _____________ ^reszcie 8. zachowanie W 154> Kazimierz Nitsch (1874—1958) aszubskim rozróżnienia sa-ni°§łosek krótkich i długich 155. . Zdaniem językoznawców powyższe cechy (szczególnie 4—6) dowodzą, odległej przeszłości obszar kaszubski różnił się bardziej od języka Oskiego niż obecnie i zbliżał się pod wielu względami do narzeczy Sło-którzy siedzieli na zachód od dolnej Odry aż poza Łabę 156. Faktem ^ 155 Stosunek narzecza kaszubskiego do narzeczy Słowian połabskich i polskich °*ał dość znaczną literaturę; podstawowe znaczenie dla charakterystyki kaszub- I ^yzny mają prace F. Lorentza (Gramatyka pomorska. Poznań 1927—1937) Jon* (jego prace pomorzoznaweze zebrane obecnie w Wyborze pism po- ^ Ocznych, t. III: Pisma pomorzoznaweze. Warszawa 1954). Najlepszą charak- ^stykę tego stosunku zawierają studia T. Lehra-Spławińskiego (zob. Zyn o • U)G- 1 Stieber a, Stosunek kaszubszczyzny do dialektów Polski lądo- ^48 ^onferencja pomorska 1954 — Prace językoznawcze. Warszawa 1956, s. 37— s teS°ż, Kaszubskie dialekty, „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. II (1964), ' -393. *56 rp 'gląą • Lehr-Spławiński, W. Kuraszkiewicz, F. Sławski, Prze-1 charakterystyka języków słowiańskich. Warszawa 1954, s. 61. 330 Gerard Labudo również jest, że kaszubszczyzna zachowała rozmaite cechy archaiczne, za-równo w fonetyce, jak i w słownictwie, które zdążyły już zaginąć w P°^~ szczyźnie. W tym sensie, jak obrazowo powiedział jeden z językoznawców kaszubszczyzna jest bardziej polska niż polszczyzna sama; spostrzeżeni® to dotyczy, rzecz oczywista, starej polszczyzny. Pomorska wspólnota językowa dzieliła się na dwie grupy: 1. zachodniopomorską, rozciągającą się w zasadzie między Odrą a Górą Chełmską i źródłami rzeki Drawy; 2: „kaszubską" w ścisłym tego słowa znaczeniu (zwaną też „wschodniopomorską"), obejmującą w przeszłości terytorium szczycieńskie, sławieńskie, słupskie i gdańskie. Jedynie narzecza „kaszub' skie" przeprowadziły razem z gwarami polskimi zamianę prasłowiański6' go e na o przed spółgłoską przedniojęzykową twardą (np. Klenow 'Kl°~ nów', żena, 'żona' itp.), a także wymieniły miękkie: t, d, r, na ć, dź, rZ (dalsza ewolucja doprowadziła w kaszubszczyźnie do stwardnienia ć, dz-°r dz); obie te zmiany były obce zachodniopomorskiemu i Wieleckiemu obszarowi językowemu157. Alę obie te zmiany wydają się stosunkowo pózne i łączą się z podziałem politycznym Pomorza w XII i XIII wieku. 2. Charakterystyka językowa Prus; stosunki językowe słowiańsko- -pruskie Wspólnota językowa bałtycka obejmowała cztery grupy: pruską, ku rońską, łotewską i litewską. W obrębie grupy pruskiej można z kolei wy różnić trzy dialekty: pomezański (znany najlepiej z tzw. Księgi Elbląskiej'' .sambijski (znany z katechizmów luterańskich XVI wieku) i zapewne jaC więski, którego jedynym śladem są nazwy miejscowe. Narzeczem PolTie^ zańskim mówiły zachodnie plemiona pruskie; narzeczem śambijskim P° sługiwały się prócz samych Sambów pobliskie plemiona Natangów, Ska wów i Nadrowów. Te dwa ostatnie plemiona zaliczano nieraz do obsza językowego litewskiego, biorąc późniejszą infiltrację litewską za s pierwotny. Sporna też przez pewien czas była przynależność językowa P _ mion jaćwięskich, zaliczanych nieraz również do obszaru litewskie^0' obecnie uważa się je za przynależne do pruskiej wspólnoty językowej- Pruska grupa językowa zachowała wiele cech archaicznych, które wy^ odrębniają ją od trzech pozostałych języków. Wyliczyć tu należy: 1-chowanie prabałtyckiego o, które u wschodnich sąsiadów przeszło w ^ ' 2. utrzymanie -dl-, które na wschodzie przeszło w -gl- (np. pr. addle lit. egle 'jodła'); 3. zachowanie w pruskim odrębności spółgłosek n° 157 T. Lehr-Spławiński, Zachodnia granica językowa kaszubszczy- H s. 141 i n. ^%zUkf ideologia, kultura artystyczna 331 ^ych, które w językach wschodniobałtyckich wraz z wyprzedzającymi je s3ftiogłoskami utworzyły samogłoski nosowe; 4. zachowanie końcówki -as z Pierwotnego -a -os w dopełniaczu liczby pojedynczej. Prusowie dostawcy się w XIII wieku pod panowanie krzyżackie zerwali łączność kultural-z sąsiadami wschodnimi i nie przeprowadzili razem z nimi rozmaitych Schodzących tam zmian 158. Narzecza bałtyjskie od prastarych czasów pozostawały w żywym kontakcie z sąsiednimi. Na pierwszym miejscu należy tutaj wymienić stosun-1 z Finami. Języki pruskie, kurskie i łotewskie wykazują prastary sub-^rst fiński, który wszędzie wywołał zjawisko „mazurzenia" (tj. przejście: ' 2 s, z w połączeniach z pierwotnym: r§, uś i iś). Późniejsze kontakty z finami objęły już tylko Łotyszów i częściowo Kurów. bardziej istotne i trwałe były związki ze Słowianami. Pogląd jakoby y Prastarych czasach istniała wspólnota językowa bałtósłowiańska nale-Ż-:' uważać za hipotezę; niewątpliwe natomiast jest prastare sąsiedztwo łykowe Bałtów i Słowian. W rezultacie wytworzyły się między Prusami i Słowiańami kontakty językowe trwające nieprzerwanie do XV/XVI leku, tzn. do czasu całkowitego zaniku języka pruskiego. Chronologia . " kontaktów i wyrosłych ha ich podłożu wzajemnych zapożyczeń jest udna do ustalenia. W sposób bardziej pewny da się z nich wyodrębnić 'ad najmłodszy, obejmujący okres XI—XV wieku, k 1800 zachowanych wyrazów pruskich ąż 200 (tj. 11%) pochodzi al-0 bezpośrednio z pogranicza polsko-pomorskiego, albo stanowi ich dery-' ^rzed X wiekiem Prusowie mieli zapożyczyć 79 wyrazów, w okresie n ~"~XlV wieku — 92 wyrazy, a po roku 1300 — 30 wyrazów. Trzeba jed-^ * Podkreślić, że ustalenia te mają charakter wysoce hipotetyczny. Naj-^afdziej pożyczkami polsko-pomorskimi był nasycony teren Pomezanii; ^nych narzeczach pruskich wystąpiły one o wiele słabiej. Zapożycze-a te wiążą się z uprawą roli, hodowlą, pożywieniem, mieszkaniem, odzie-cj -życiem społecznym itp. Wiele wyrazów dotyczy terminologii chrześ-a więc niewątpliwie pochodzi najwcześniej z XII/XIII stu- sonf*0 naistarszych pożyczek językoznawcy zalicżają takie określenia, jak %JlS,nls 'chleb razowy', suiristio 'serwatka', curtis 'chart', lokutis j0^Zez' suppis 'tama', siduko 'sitko', medinice 'miednica' waldwico 'wo-Wa' ' ^urnet^s 'chłop', tuckoris 'tkacz', a dalej kukulis 'płachta kąpie-'karczma' calene 'stodoła', slideniks 'pies gończy', sweria- *58 ij, . Cz tt • Milewski, Zarys językoznawstwa ogólnego. Lublin — Kraków 1948, 'S~ 294 i n. T -n/r - 2i ; * Mllewski, Stosunki językowe polsko-pruskie, „Slavia Occid.", 18 (1947), 1 -H. 332 Gerard Labuda pis 'ogier', prastian 'prosię', swintian 'świnia' (kasz. 'swińczę'), rati^s1/S 'łańcuch', wumbaris 'wiadro', witingi 'wojownicy, władcy' itp. Dowodem ścisłej symbiozy obu ludów są też zapożyczenia słowiańskich imion własnych, których Prusowie na przestrzeni średniowiecza przejęh kilkadziesiąt. Znacznie słabiej przedstawiają się wpływy językowe pruskie na fone~ tykę i słownictwo polskie. Wielu badaczy przypuszcza, że „mazurzenie występujące w niektórych gwarach polskich jest wynikiem substratu prU" skiego; dotyczy to w szczególności Podlasia, Mazur, ziemi chełmińskiej* Kociewia; nie należy wykluczać możliwości pruskiego substratu w mo\vie tzw. Mazurów wieleńskich w północnej Wielkopolsce. Mało dotąd poświś' cano uwagi ustaleniu pożyczek pruskich w pogranicznych narzeczach zowieckich i kaszubskich 160. Pożyczką pruską jest na pewno wyraz kurP 'stary but' (kasz.) lub 'łapcie', występujący w tym znaczeniu na Kaszubach i u Mazurów (od tego wyrazu nazwa: Kurpie). Tutaj należałoby zalicz>c wyraz kasz. klępa, klempa 'stara krowa' z pruskiego: klente; dalej kas^-kukła 'cKlebek' (w lit. kukulys, łot. kukulis), kasz. kuzep 'rodzaj kosza > ale też 'garb na plecach'. Przenikały też na teren Wielkopolski i Mazow sza imiona pruskie. Do tych imion zaliczyć zapewne należy imię: Audufl, Awdaniec z pr. Aude lub Jaszczołt z pr. Ausclode itp.161. Być moze> w pruskim języku należy "szukać źródłosłowu nie wyjaśnionej dotąd zado walająco nazwy: Kaszuby. 3. Religia pogańskich Prusów Religia pogańskich Prusów, podobnie jak innych ludów bałtyjskich> obracała się w ramach kultu przyrody. Przedmiotem czci, jak pisze do brze obeznany z obyczajami Prusów Piotr Dusburg, było słoflcC' i6° Przeczył wpływom pruskim w narzeczach pomorskich F. Lorentz, etnografji kaszubskiej, (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934, s- ^ „Dotychczas nie znaleziono... w kaszubszczyźnie nic, co świadczyłoby o wpływie wartym ze strony Prusów na tę część Pomorzan, z której powstali Kaszubi, a 1 odwrót, wśród licznych zapożyczeń słowiańskich w języku staropruskim nie ma za nego, które z pewnością mogłoby pochodzić z kaszubszczyzny". Wpływy te reduku Lorentz do kontaktów między narzeczem kociewskim i pomezańskim. Zob. T. 1 lewski, Stosunki językowe..., s. 74. i n. Zagadkowo brzmi w kaszubszczy2^ określenie presok na oznaczenie 'ogiera' (od czego z kolei pochodzi czasom n presowac). Określanie konia, zwłaszcza bojowego, nazwą ludu, od którego pocho z jest dość powszechne w średniowieczu. 161 Oba imiona: Audun i Jaszczołt wyprowadzono z imion nordyckich, cze^,f słusznie sprzeciwił się M. Rudnicki, Ekskurs o Awdańcach, „Slavia Occi ^ 17 (1938), proponując powiązanie Auduna ze św. Audoenem, a Jaszczołta (zaBruC^ nerem) z tematem 'jazgot', 'jaskot' "(,,Slavia Occid.", t. 10, s. 398). Nawiązanie Język, ideologia, kultura artystyczna 333 księżyc, gwiazdy, grzmot (piorun)* ptaki, wszystkie zwierzęta aż do ropuchy włącznie. Miejscami kultu były święte gaje, pola i wody; w miejscach tych nie rąbano drzew, nie siano i nie łowiono ryb 162. Cała przyro-była więc przesycona pierwiastkiem boskim, który mógł na człowieka °ddziaływać dodatnio lub ujemnie. Ogromną rolę w tym kulcie odgrywa-^ umarli. Palono ich na stosie stosownie do godności i zawodu, z dobytkiem żywym i martwym, a nawet razem z niewolnikami lub niewolnica-Bogom w ofierze składano pojętych do niewoli wojowników, a także ^bijano ku ich czci zwierzęta. Religia wywierała ogromny wpływ na ży-Cle powszednie ludzi. ,,Wielu z nich — pisał Dusburg — kąpie się codziennie na cześć bogów, wielu zaś wzdraga się z tego samego powodu Przed kąpielą; kobiety i mężczyźni tkają jedni len, drudzy wełnę, aby się ^jlepiej przypodobać bóstwu; z obawy przed bogami jedni boją się wsiąść na czarne, drudzy na siwe, trzeci jeszcze na innej maści konie" 163. Zdaniem wspomnianego kronikarza krzyżackiego Prusowie nie posiali żadnego bóstwa, nazwanego imiennie, jak u Słowian zachodnich lub Wschodnich. W źródłach pisanych, zarówno wcześniejszych, a zwłaszcza późniejszych, występują jednak bóstwa pruskie i litewskie posiadające ^iona. W układzie dzierzgońskim z roku 1249 pojawiło się imię boga ^Urke (Curche), bóstwa zbożowego urodzaju 164. W roku 1418 biskup waryński wspomniał o kulcie dwu bóstw imieniem: Pattolu i Natrimpe. 2ymon G r u n a u wymienił na początku XVI wieku aż 6 bóstw: Pat-Potrimpo, Perkuno, Wurśaito (lub: Borsskaito), Svaibrotto i Curcho. TzV pierwsze uchodziły za bogów, trzy pozostałe zalicza on zapewne do x^du demonów. Późniejsi pisarze coraz bardziej wzbogacali Olimp pru- 1 o nowe bóstwa, już to ulegając mistyfikacji, już to tworząc mistyfikację 165 ^jfy^takich mistyfikacji należy bóstwo nazywane: Occopirmós. W rze- n usuwa wszystkie trudności związane z pojawieniem się tych imion °lsce północnej (Wielkopolska, Mazowsze). Te^ Fe tri de Dusburg, Chronicon terrae Prussiae, lib., III, cap. 5, Script. *OQnTUSS'' S* 53: »Pruieni noticiam dei non htibuerunt... Et quia sic deum non ce£ 0Verunt, ideo contigit, quod errando omnem crgaturam pro deo coluerunt, scili-solem, lunam et stellas, tonitrua, volatilia, ąuadrupedia eciam usąue ad bufo-Coje * Habuerunt eciam lucos, campos et aąuas sacras, sic ąuod secare aut agros e vel piscari ausi non fuerant in eisdem". 163 . 164 6 * d e D u s b u r g, Chronicon..., lib. III, cap. 5, s. 55. 4 ^reussisches Urkundenbuch, t. I, nr 218, s. 161. t^ ° Stosowne 'teksty źródłowe zestawił A. Bruckner, Die Slaven (w: A. Ber-e*> Religionsgeschichtliches Lesebuch, H. 3. Tiibingen 1926), s. 17 i n. Podsta-^897 6 2naczenie ma: A, Bruck ner, Starożytna Litwa — Ludy i bogi Warszawa „Ąu S* 32 1 n.; por. też Ch. Krollmann, Das Religionswesen der alten Preussen, s 4 J**' Forsch.", 4 (1927), s. 11 in.; H. Ł o w m i a ń s k i, Prusy pogańskie. Toruń 1935, * H i n. 334 Gerard Labuda czywistości jest to wyraz pruski: Aukti-pirmos, oznaczający 'naj-pierwszego, najwyższego'; jest to więc przymiot, a nie imię boga. Również Kurkę trudno uznać za bóstwo w ścisłym tego słowa rozumieniu. Wspomniany dokument z roku 1249 podał, że Prusowie raz do roku po żniwach zwykli wiązać (lub: splatać) jakąś figurę, nadając jej imię Curche. Była to zatem nazwa ostatniego snopa żniwnego, przybierającego jeszcze dzis w obrzędach ludowych postać człowieczą i obdarzonego pewnymi właściwościami dobro- lub zło-wróżebnymi166. Co się tyczy dwu dalszych bóstw, to uderzające jest, że odpowiedniki ich znajdujemy w nazwach miejscowych (np. Potollen w pow. welawskim* Trimpowe koło Królewca, dzis-Kaliningradu) 167. Według opowiadania Piotra Dusburga w miejscowości Romo we w ziemi Nadrowów mieściła się siedziba jakiegoś bóstwa, stanowiącego przedmiot kultu wielu okolicznych plemion; w kulcie tym nie było jednak ważne bóstwo (Dusburg nie zanotował nawet jego imienia)* ale kapłan imieniem Kriwe znany ze swych wieszczbiarskich umiejętności 168. Wiemy, że podobnie u Wieletów miejsce świątyni boga Swarożyca* Radgoszcz, przeszło na samo bóstwo (Redigast). Należy przypuszczać, ze Patollu i Natrimpe (Potrimpe) są nazwami miejscowości, w których mieściły się siedziby jakichś bóstw, których pamięć lub znaczenie polegały przede wszystkim na umiejętnościach obrzędowych miejscowych kapłanów. we f. Buja k, Dwa bóstwa prusko-litewśkie „Kurche" i „Okkopirnus", „Lud > 22 (1923), s. 1 i n., wbrew A. B r ii c k n e r o w i, • Mitologia słowiańska. Kraków 1918* s. 65—66, broni jego związku z demonem zbożowym. Wyraz: kurkę oznacza w łot. 'drobne, suche ziarno', od czego lit.: kurklys 'wołek zbożowy*. Bujak bez uzasadnienia wiąże pruskiego Kurkę właśnie z tym żytnim robakiem. Raczej chodzi tutaj o zboże w ogóle. Tak samo niesłusznie Bujak występuje w obronie Okkopirnusa. Trafniejszy jest tutaj pogląd A. Brucknera, Starożytna Litwa..., s. 47. 167 Zob. G. Gerullis, Die altpreussischen Ortsnamen, Berlin — Leipzig 1923, s. 132, 186. lespetri de Dusburg, Chronicon, lib. III, cap. 5, s. 53. 155. „Baba" kamienna z Mozgowa, pow. morąski J$zUk, ideologia, kultura artystyczna 335 Również Perkun, bóg wojny, ^jawiający się w trzasku gromów 1 błyskawic, miał zapewne na tere-nie Prus swoje siedziby nad jezio-rem Perkune w pow. iławskim i we V/si Perkujki (Perkuiken) w pow. ^artoszyckim; był on ponadto czczony na Litwie, skąd pochodzą wszystkie starsze o nim wiadomości169. byłoby to jedyne spersonifikowane bóstwo, które zdobyło sobie charak-*er nadrzędny, przede wszystkim z Powodu swoich nadziemskich przylotów. Ale i ono mieści się w ra-Xriach pojęć religijnych Prusów polnych przez Piotra Dusburga. Bóstwami niższego rzędu, prócz ^Ocienionego już wyżej demona "^Urke, były złe istoty, noszące mia-kauke, a także demony wodne i Sórskie, występujące pod mianem: veles (tj. wiły) lub laume. Odnajdujemy także ślady ich istnienia w naz-XVach fizjograficznych 170. W podtrzymywaniu i rozwijaniu kultu religijnego ogromną rolę odbywali kapłani pogańscy. Szeroki zasięg działalności kapłana Kriwe ^"harakteryzował Piotr Dusburg. Ale już wcześniej o ich roli w obrzę-ach pogrzebowych wspomniał cytowany dokument dzierzgoński z roku nazywając ich z pruska: tuliszami i ligaszami. Odpowiednikiem P^rwszego imienia są takie nazwy miejscowe, jak Tuleparst, Tuliten, Du-^"kaym lub imiona własne: Tule, Tole, a także Dulitt. Ten sam pierwia-\v *kwi też w nazwie bóstwa: Patollu, Pattpllo i. być może pozostaje 2^iązku z wyrazem: tuls, tulan 'więcej, dużo'. Także imię ligasz jest ^Prezentowane w nazwach zarówno osobowych, jak i miejscowych (np. ^geden, Ligeyn, Ligeniten, Lykaynen, Likkosen itp.) i być może łączy się e słowami: lig, ligan 'słuszny, wyrok sądowy, sąd' m. 2 czasem kult i poglądy religijne Prusów ulegały znacznej ewolucji ^ wPływem chrześcijaństwa. Dostosowywali oni własne wyobrażenia ^J^^elu wierzeń narzuconych z zewnątrz. 170 ^ Krollman, Das Religionswesen..., s. 16. 171 ^ e r u 11 i s, Die altpreussischen Ortsnamen, s. 85, 198—199. Star • ^erullis, Die altpreussischen Ortsnamen, s. 32, 188; A. Bruckner, r°zytna Litwa..., s. 40. 156. „Baba" kamienna z Bartoszyc 336 Lech Leciejewic* 4. Religia pogańska i początki chrześcijaństwa na Pomorzu słoivio>n~ skim Na Pomorzu Gdańskim zaczątki chrześcijaństwa datują się już z drugiej połowy X wieku; biskup praski Wojciech, spiesząc w roku 997 do PruS miał ochrzcić w Gdańsku liczne tłumy pogan. Nie mamy jednak żądny0*1 pozytywnych wiadomości o miejscowych formach kultu pogańskiej0. Wszystko, co wiemy o tym kulcie, dotyczy Pomorza Zachodniego. Wśród plemion zachodniopomorskich była zapewne rozpowszechniona początkowo wiara w jednego boga naczelnego Swarożyca, syna Swaroga — słońca, znana w różnych częściach ówczesnej Słowiańszczyzny 172. W*a" ra ta rozwijała się jeszcze w XI wieku przede wszystkim u sąsiednich p^e~ mion Wieleckich. Ośrodek kultu Swarożyca w Radgoszczy stał się jedny^1 z najbardziej znanych ośrodków politycznych Słowian połabskich. Czc1^ otaczano też różne siły przyrody i pomniejsze bóstwa. Gdzieniegdzie V°~ wstawały specjalne miejsca kultu. Jedno z nich istniało np. prawdopodobnie w IX—X wieku pod Trzebiatowem nad Regą — odkryto tu ślady P° słupach otoczonych owalnymi rowami, w których palono ogień173« W miarę postępu feudalizacji stosunków społeczno-gospodarczych> tworzenia się niezależnych ośrodków miejskich, następowały zrnian-w formach religii pogańskiej. Zanikał kult Swarożyca na rzecz kultu r°z nych bóstw lokalnych, wywodzących się zresztą ż poprzedniego. Nowe bóstwa miały już własne nazwy (Trzygłów w Szczecinie i Wolinie, Jarowi w Wołogoszczy i inne). Oddziaływanie ich ograniczało się tylko do naJ bliższego zaplecza. Kulty lokalne były ideologicznym wyrazem niezależności polityczneJ miast przy ujściu Odry 174. Zaczęły w nich powstawać osobne świątynie' wzorowane pod względem architektonicznym na kościołach chrześcijan skich. Miejscowi kapłani weszli w skład grupy panującej. Sami trudni się niekiedy kupiectwem. Poprzez wróżby i opiekę nad skarbcem mieli znaczny wpływ na życie miast. Świątynia wolińska była wyodrębniona reszty miasta, istniał w niej słup z wbitą weń włócznią, przedmiotem k tu był złoty posążek Trzygłowa. W Szczecinie świątynia naczelna, pię^n10 zdobiona, była położona w środkowej części miasta. Wewnątrz znajdoWa -się rzeźby ludzi, zwierząt, ptaków i sam posąg Trzygłowa. W Wołogoszcz, > 172 Zob. A. Bruckner, Mitologia słowiańska. Kraków 1918; S.-Urban cZ^ ^ iaia voaańskich Słowian. Kraków 1946: tenże. Wierzenia vlemion vravolskich Religia pogańskich Słowian. Kraków 1946; tenże, Wierzenia plemion prapo Początki państwa polskiego. Poznań 1962, t 173 w. F i 1 i p o w i a k, Słowiańskie r fice, „Mat. Zach.-Pom.", t. 3 (1957) s. 75 i n Początki państwa polskiego. Poznań 1962, t. II, s. 137 i n. 173 w. F i 1 i p o w i a k, Słowiańskie miejsce kultowe z Trzebiatowa pov>* • tamże 174 Por. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast.,., s. 313 i n., L dalsza literatura. ^Vk, ideologia, kultura artystyczna 337 świątyni Jarowita, była nato- ^iast stro zawieszona tarcza. W wy-Ju świątyń znajdowały w ten P°sób wyraz upodobania arty-ftyczne i pirackie zajęcia miesz-ańców miast nadodrzańskich. W ^których świątyniach (3 mniej-w Szczecinie) odbywały się °^rady starszyzny. Dużą rolę w kulcie religijnym *ajniowały różnorakie wróżby — j^dstawa wpływu kapłanów na * Miały one wiele wspólnego z rzędami uprawianymi w wielkiej Radgoszczy czy też Arko-na Rugii. W Szczecinie hodo-^an° konia czarnej maści, które-kapłan przeprowadzał 3 razy 0rniędzy 9 włóczniami oddalonymi od siebie o łokieć. Jeśli koń Uszedł nie potrąciwszy włóczni, by ł to dobry znak dla wyprawy. 157. Posąg kamienny, tzw. Belbuk, wydobyty z jeziora Łubowo, pow. szczecinecki, około 1925 roku 0 kąciny szła za to 1/10 łupów Rozpowszechniony był też pradawny na obszarze Słowiańszczyzny kult źródeł, zapewne i kamieni. W Szczecinie np. istniał święty orzech ^ źródełkiem u stóp, jak też ogromny dąb, strzeżony przez jednego f^eszkańców. Wierzono w złe demony, przed którymi różne grzechotki . la*y chronić dzieci. Uprawiano też kult zmarłych, których palono na sto-e i chowano usypując nad grobami mogiły w postaci niewielkich kurha-w 175. Niekiedy zmarłym dawano do grobu różne przedmioty używane śycia wierząc, że będą im one nadal potrzebne. W ten sposób w ob-wku pogrzebowym znajdowały pośrednio wyraz powstające różnice Łęczne. ^ Z wierzeniami łączyły się blisko różne uroczystości. Żywociarz Ottona ^berskiego wspomina, że jedną z nich obchodzili mieszkańcy Wolina . Początku lata. Było to święto sobótki, zachowane później, jak i wiele nnych tradycji pogańskich, w obrzędach chrześcijańskich. XI wieku w Wolinie istniała gmina saska, grupująca chrześcijan, 175 W. Ł ę g a, Kultura Pomorza..., s. 355 i n.; L. L e c i e j e w i c z, Początki *nad- morsk teki lch miast..., s. 318 i n.; J. Kostrzewski, Obrządek ciałopalny u plemion Ciii**0*1 i Słowian północno-zachodnich, Warszawa 1960, s. 20, 28—29; J. W o j t a s i k, entarżysko wczesnośredniowieczne na wzgórzu „Młynówka" w Szczecinie (1968). 2j historia Pomorza — Tom I, część 1 333 Lech Leciejewic* którzy jednak nie mogli głośno propagować swojej religii. Chrześcijan^1 byli też niewątpliwie w większej części przybysze z innych krajów p nocnych i Grecy (kupcy ruscy?) przebywający w Wolinie. Miejscowe m°z~ nowładztwo poznawało nową religię podczas swych wypraw 176. Niektórzy możni przyjmowali nawet chrzest. Tak mieli zrobić np. woliński Nieda~ mir, szczeciński Domasław lub jego żona i niektórzy członkowie drużyn oraz uczestnicy wiecu w Uznamiu, znani z czasów misji Ottona barnber-skiego. Chrześcijanami była w wielu wypadkach ludność niewolna, za" garnięta podczas wypraw pirackich. Te liczne kontakty znalazły też pra^r" dopodobnie wyraz w obrządku pogrzebowym. Już w X wieku choW^110 miejscami (Wolin) zmarłych nie spalonych w grobach tego samego tvpu co ogół grobów chrześcijańskich w Europie północnej i środkowej teg° czasu 177. Chrześcijaństwo ze swoim systemem pojęć i organizacją coraz baf" dziej odpowiadało miejscowym siłom feudalnym, skupionym wokół two rżącej się władzy monarchicznej. Pogaństwo znajdowało jeszcze pop&rCie m. in. jako ideologiczny wyraz walki o niezależność polityczną 178. Z chwi lą kiedy niezależność polityczna została złamana w toku kampanii Bole^a wa Krzywoustego, powstały dogodne warunki do wprowadzenia nowej re ligii. Pierwsza misja eremity Bernarda około roku 1122 skończyła się nie powodzeniem, lecz już następne misje Ottona z Bambergu w latać 1124/25 i 1127, starannie przygotowane, zostały uwieńczone trwałymi ^ nikamL Pomorze Zachodnie weszło w ten sposób w krąg ówczesnego świata chrześcijańskiego. 5. Przeobrażenia form życia społecznego a wpływ ustroju klas0lie i chrześcijaństwa Wykształcenie się różnic klasowych, tworzenie się podwalin uS*r?^ państwowego, a wreszcie zetknięcie się z ludami chrześcijańskimi 1 1 178 P. D a v i d, La Pologne et Vevangelisation de la Pomeranie aux Xle el ^ siecles. Paris 1927; H. Heyden, Kirchengeschichte von Pommern,.t. I. Stettin ^ s. 33 i n.; T. .S i 1 n i c k i, Początki chrześcijaństwa i organizacji kościelnej na ^ morzu, „Życie i Myśl", t. 2 (1951), s. 298 i n. Por. też L. Leciejewicz, poc»&. nadmorskich miast..., s. 324 i n. . «e^ 177 Widać to wyraźnie na cmentarzysku wolińskim, gdzie nawet groby sz ^ towe są z reguły starsze niż ciałopalne. Por. O. Kunkel, K. A. Wilde, e.„ 5 Jahre Grabungen auf dem Boden der wiking er zeitlich en Grossiedlung ^ nowostrom 1934—1939/1940. Stettin 1941, s. 34; J. Wojtasik, Cmentarzysko Vc snośrednio wieczne... (1968). , -e 178 Najwyraźniej występowało to wśród plemion Wieleckich i na Kugii> ~ ośrodki kultowe stawały się głównymi ośrodkami kierującymi walkami z NielXK i Duńczykami. Język, ideologia, kultura artystyczna 339 formami życia zaczęły wywierać coraz silniejszy wpływ na zwyczaje 1 obyczaje ludności pomorskiej, zarówno słowiańskiej, jak i pruskiej. Na uwagę zasługują przede wszystkim różne przeżytki epoki wspólnoty rodowej. Na pierwszym miejscu należy tutaj wspomnieć o rozmaitych Przejawach gościnności. Ten sam Adam bremeński podkreślił około roku 1075 różnicę między zachowaniem się ludności rugijskiej i sambijskiej. ^dy Rugianie, trudniący się rozbojem i piractwem, nie oszczędzali nikogo z przejeżdżających, Sambijczycy udzielali pomocy zarówno rozbitkom, jak | tym, których napastowali piraci. Jedli oni mięso końskie i spijali krew 1 ttileko klacze aż do upicia 179. Piotr Dusburg dwa i pół wieku później dość Podobnie scharakteryzował sposób życia Prusów. Nie mieli oni ani miękkich łóż, ani wyszukanych potraw. Pili wodę, miód i klacze mleko w stanie sfermentowanym (kumys). Swoich gości częstowali wszystkim, co by-*° w obejściu, głównie zaś upijali ich do nieprzytomności. Zachowywali Wspólnotę stołu biesiadnego, dopuszczając do jedzenia każdego głodnego (dotyczyło to zapewne współrodowców). Różnice ekonomiczne uwydatniały się nie tylko w ceremoniach porębowych i w wierze, że w życiu pozagrobowym każdy będzie prowadził te dalej w takich warunkach i tak jak na ziemi, ale także w życiu codziennym. Bogatsi mieli po dwie i więcej żon. Ale żony swoje kupowali pieniądze i dlatego ranga społeczna kobiet była bardzo niska; nie dopuszczano ich do jednego stołu z mężczyznami180. Wielożeństwo spotykamy również na Pomorzu słowiańskim. Pociągało °^o za sobą z kolei wielorództwo. Nadmiar dzieci, tak tu, jak i tam likwidowano poprzez zabijanie; u-Prusów nie oszczędzano przede wszystkim dziewcząt, zachowując chłopców do. obrony kraju, natomiast na Pomorzu ^chodnim mordowano synów. Wszystkich współrodowców obowiązywa-0 prawo zemsty rodowej (wróżda); jedynie śmierć wyrównywała wza-ternny rachunek. Wielokrotnie prowadziło to do serii zabójstw. Ogromny wpływ na życie ludności wywierali kapłani i wróżbici. Jesz-w XIII wieku folę pogańskiego ,,papieża" odgrywał kapłan Kriwe y Romowem. Piotr Dusburg podał, że u Galindów uznaniem cieszyła się j^kaś kapłanka, czczona przez nich jako święta i prorokini, „według pocenia której kierowano sprawami plemienia" 181. Każdą wyprawę wojen-^ uzależniano od orzeczenia wróżbitów; jedną trzecią łupów składano °gom w ofierze. Podobnie zachowywali się pomorscy Słowianie. Toteż ^ zaleceniach biskupa bamberskiego Ottona dla Pomorzan czytamy, aby ^żdy zadowalał się jedną żoną, nie poślubiając macochy lub krewniacz-dalej aby nie grzebali swych zmarłych po lasach i polach, nie składa- 179 Adami Bremensis, Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 246. i8opetri de Dusburg, Chronicon..., lib. III, cap. 5, s. 54—55. 181 PetrideDusburg, Chronicon..., lib. III, cap. 4, s. 52. Gerard Labuda 158. Ozdobne klucze żelazne do kłódek (pierwszy inkrustowany brązem) z końca X wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) jąc też na grobach ofiarnych patyków, tudzież aby nie udawali się po wróżby do wieszczbiarek i nie oddawali się różnym czarom. Takie same lub podobne zakazy zawierał układ z Prusami z roku 1249. Biskup barn" berski zabraniał też neofitom wszelkiej wspólnoty z poganami, nie po-zwalając im jeść z jednej miski i pić z jednego garnka; nie wolno im było jeść rzeczy nieczystych, dalej zwierząt zdechłych lub uduszonych bądź rzeczy uchodzących za zaczarowane; w szczególności zakazano spożywania krwi zwierzęcej 182. Wprowadzenie chrześcijaństwa prócz wpojenia zasad nowej wiary oznaczało przede wszystkim walkę z dotychczasowymi formami życia. I odwrotnie, ludność pogańska upierająca się przy starej wierze przed# wszystkim broniła swych dotychczasowych porządków i praw. Obawiała się tego ludność pruska, stykając się z naukami biskupa praskiego Woj-' ciecha. Biskup kołobrzeski Reinbern, przybywszy około roku 1000 do swej siedziby „niszczył i palił świątynie z posągami bożków i oczyścił morze zamieszkałe przez złe duchy, wrzuciwszy w nie cztery kamienie pomazane świętym olejem i skropiwszy je wodą święconą"'183. Ze swej strony Wolinianie, przyjmując gościnnie kupców chrześcijańskich, nie pozwalali im wykonywać swojego kultu. Sambijczycy zaś nie wpuszczali chrześcijan do swych świętych gajów i źródeł z obawy przed splugawieniem. Nowe zasady wiary, utrwalające różnice społeczne i podnoszące zna-* czenie możnych, znajdowały jednak uznanie w górnych warstwach miej- 182 E k k e h a r d i, Chronicon universale, MGH SS, t. VI (1844), s. 263—264; M. Wehrmann, Die Lehr — und Predigttatigkeit des Bischofs Otto von Bamber0 in Pommern, „Balt. StudZ', N.F., 26 (1924), s. 172; L. Koczy, Misje polskie w PrW sach i na Pomorzu za czasów Bolesławów, „Annales Missiologicae", 6 (1934), s. 123 i 183 Thietmari, Chronicon, lib. VII, cap. 72; M. Z. Jedlicki, KroniM Thietmara. Poznań 1953, s. 570. Język, ideologia, kultura artystyczna 341 -owego społeczeństwa. Najszybciej przyjęła się nowa wiara na Pomorzu Gdańskim, gdzie już w końcu X i w XI wieku spotyka się ołowiowe lub bursztynowe krzyżyki. Na tym terenie najszybciej uległ zmianie obrządek pogrzebowy. Nie tylko zarzucano zwyczaj palenia zmarłych, lecz ponadto zaczęto ich składać na cmentarzach przykościelnych. Natomiast ^ obrzędach pogrzebowych relikty dawnego światopoglądu utrzymywały bardzo długo przy życiu, znajdując swe odzwierciedlenie w praktykach 1 zabobonach ludowych do ostatnich niemal czasów 184. 6. Sztuki piękne; architektura; budownictwo sakralne Umiejętności artystyczne ludności pomorskiej najlepiej odzwiercied- liły się w wytwórczości rzemieślniczej (zob. wyżej Okres I, rodz. II), głównie w zakresie rzemiosła zdobniczego. Wiele artykułów codziennego 1 luksusowego użytku sprowadzano z zagranicy, ale wiele z nich pochodzi-z miejscowych warsztatów, stanowiąc przedmiot wymiany i eksportu. Najwyższy poziom wytwórczość miejscowa osiągnęła w zakresie budownictwa, snycerstwa, rzeźby i tokarstwa. Do tej pory nie udało się °dkryć żadnego obiektu architektury świeckiej, wyjąwszy osiągnięcia zakresie budownictwa obronnego, dróg moszczonych i mostów. Domy r°snącego w znaczenie możnowładztwa i książąt musiały się wyróżniać 0<3 domów, chycz i ziemianek ludności ubogiej. Zachowało się wiele świa-^ctw opisujących wspaniałość budowli sakralnych wraz z ich wewnętrznym wyposażeniem. Dotyczą one głównie Pomorza Zachodniego. Ludność sk>Wiańska i pruska Pomorza Wschodniego, stojąca na nieco niższym eta-^le rozwoju społecznego, a także religijnego, nie osiągnęła na tym polu ^sługujących na uwagę rezultatów. Już na początku XI wieku biskup merseburski Thietmar z za-ch\vytem wyrażał się o piękności świątyni Wieleckiego bożka Swarożyca • ^ Radgoszczy. Według słów tego kronikarza każde plemię Wieleckie poddało swoją własną świątynię. Nazywano ją kącinami (błędnie: gonty-^)- Świątynie takie zastał w Kołobrzegu biskup Reinbern w roku 1000. ^ ka z nich, rozlokowanych po większych miastach pomorskich, napot-także podczas swych dwu wypraw misyjnych biskup bamberski Otto Szczecin, Wolin, Chocków, Wołogoszcz). Szczególne zainteresowanie towarzyszących mu osób wzbudziła świątynia bożka Trzygłowa w Szczeknie. Na podstawie ich relacji żywociarz Ottona, H e r b o r d, podał że: »Były w Szczecinie cztery kąciny. Lecz jedna z nich, główna, zbudowana 184 Zob. F. Lorentz, Zarys etnografii kaszubskiej i A. Fischer, Kaszubi a He etnogfafji Polski (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934. 342 Gerard. LobuAa była z dziwną starannością i sztuką, posiadając z zewnątrz i wewnątrz wystające rzeźby ludzi, ptaków i zwierząt, tak prawdziwie wygląd ich oddające, iż myślałbyś, że oddychają i żyją. Powiedziałbym też jako cos osobliwego, że malowanie figur zewnętrznych nie dało się zbrudzić ani zetrzeć żadnemu nawałowi śniegów i deszczów; to zdziałała staranność malarzy" 185. Wiele uznania w oczach współczesnych kronikarzy znalazły też posąg1 bóstw umieszczone w tych świątyniach. W zasadzie były one wykonane z drewna. Głowy jednak były starannie rzeźbione i ozdobione; np. u Trzy' głowa ze Szczecina były one posrebrzane. Jeden z takich posągów ze szczerego złota (pozłacany?) miał biskup Otto wysłać papieżowi Kaliksto-wi do Rzymu razem ze sprawozdaniem z misji pomorskiej. Zdanie#1 Adama z Bremy również posąg Swarożyca z Radgoszczy miał byc ze złota (tj. pozłacany), a łoże (tj. tło) z purpury. Jeden z żywociarzy Ottona, E b b o, opisując, zniszczenie świątyni w Chockowie, zauważył „zaiste przyjemnie było patrzeć, jak posągi nadzwyczajnej wielkości i rzeźby wykonane z niewiarygodną sztuką, które kilka par wołów zaled" wie poruszyć zdołało..." 186. W Wolinie znowu miał się znajdować pokaźny obelisk (kolumna), którego ozdobą była lanca bojowa przypisywana założycielowi grodu, iden" tyfikowanemu przez żywociarzy biskupa Ottona z Juliuszem Cezarem- Opis podobnej treści przekazali kronikarze charakteryzujący świątynie na Rugii, zwłaszcza świątynię bożka Swiętowita w Arkonie. Nie nia więc powodu wątpić o wysokim poziomie artystycznym i budowlany10 ówczesnych rzemieślników pomorskich; Szczególnie charakterystyczne ności; przeważała w nim jeszcze uprawa trawo-polna i wypaleniskowa, lecz jak na to wskazują znaleziska archeologiczne i źródła pisane pod koniec okresu w użycie weszły socha i radło, pozwalające na uprawę orną-Produkcja rolna wpłynęła na zwiększenie podstawy żywnościowej i ty111 samym na wzrost liczby ludności. Zmuszało to z kolei do migracji na ze-wnątrz i do podejmowania rabunkowych wypraw na sąsiednie tereny-W stosunkach handlowych w dalszym ciągu główną rolę odgrywały kopa~ liny (bursztyn), futra i produkty leśne; handel ten znajdował się w ręku naczelników rodowych i plemiennych. Jednakże już w IX i X wieku zaczę-ły się tworzyć na Wybrzeżu osady handlowe, skupiające w swym obrębie coraz więcej rzemieślników (Wiskiauty, Truso, Gdańsk, Kołobrzeg, Kamień, Wolin, Szczecin i in.). W zakresie stosunków społecznych największe zmiany pociągnął za sobą rozkład wspólnot rodowych, przetwarzających się na wspólnoty terytorialne (opola, pulka), a także zapoczątkowanie układu klasowego, utrwalającego zarysowane już poprzednio różnice ekonomiczne. Pod koniec okresu wystąpiły już wyraźnie trzy warstwy społecz-ne: możni i rycerstwo, wolna ludność chłopska i niewolni. W obrębie dotychczasowych wspólnot terytorialnych zaczęła się wyodrębniać własnosc rodzinna, w szczególności — wielka własność ziemska. W ślad za tymi przeobrażeniami społeczno-ekonomicznymi ważne zmiany zaszły też w ustroju politycznym. Dawny ustrój wspólnoty V^e" miennej, w której główną rolę odgrywał wiec, został zastąpiony prze^ ustrój demokracji wojskowej, która ze względu na rosnące zagrożenie zewnętrzne lepiej spełniała funkcje obronne w stosunku do całego plemienia. Wyrazem tych przemian są liczne grody, w których rezp' dowali naczelnicy wspólnot terytorialnych, przybierający tytuł królo^ (kunigas, rikis), panów (żupanów) i książąt. Ludność pruska nie wysz*a poza tę prymitywną formę demokracji wojskowej, natomiast na Pomorzu słowiańskim doszło do znacznego skoncentrowania władzy w rękach czelników grodowych i do wyłonienia zaczątków władzy m o n a r c h i c z n e j (książęcej). Wzrastające od połowy X wieku silne zagrożeni ze strony państwa polańskiego, kierujące się głównie na teren Pomorza słowiańskiego, doprowadziło do przejściowego opanowania terenów dzy Odrą i Wisłą (960—1005). Po załamaniu się panowania polańskieg0 z powodu nacisku ze strony Związku Lucickiego i państwa niemieckieg0 na Pomorzu słowiańskim utrzymały się przy życiu miejscowe dynastie książęce. Jedna z nich, na Pomorzu Gdańskim, weszła nawet w stosun rodzinne z władcami Polski. Książęta ci, popierani przez miejscowe rnoz nowładztwo, przez długi czas z pomyślnym rezultatem organizowali opor przeciw ekspansji polskiej. Dopiero na początku XII wieku po rozpadzie Związku Lucickiego i zelżeniu nacisku państwa niemieckiego, książę P C h aaro.kterystyka okresu 34& ski Bolesław Krzywousty zdołał w latach 1113—1123 zawojować cały obszar między Wisłą i Odrą, a nawet wskutek ekspansji państwa zachodniopomorskiego przesunąć swe zwierzchnictwo na tereny zaodrzańskie aż po rzekę Pianę (włącznie z Rugią). Nie udały się natomiast próby zawłaszczenia Prus już to drogą rozciągnięcia polskich wpływów ideologicznych (mi-sJe biskupów Wojciecha i Bruna z Kwerfurtu), już to drogą podbojów. Główną bronią Prusów były niedostępność kraju i prymitywizm ustroju społecznego, nie pozwalający na narzucenie zwierzchności polskiej. W zakresie przemian ideologicznych istotne znaczenie miało narzucę-nie społeczeństwu przekonania o wyższości władzy monarchicznej nad demokratyczną i utorowanie drogi do zmiany religii pogańskiej na chrześ-cifcńską. Procesowi wewnętrznemu różnicowania i ewolucji w kierunku ustroju Zdalnego towarzyszył równie doniosły proces nierównomiernego rozwo-^ sił wytwórczych, powodujący zróżnicowanie terytorialno-polityczne °morza. Kraj ten już u progu średniowiecza nie wykazywał jedności etycznej mimo odejścia grup ludnościowych germańskich. Różnice etnicz-nie miały większego znaczenia dla struktury ekonomicznej, która .v tym czasie wydaje się dla całego Pomorza prawie jednakowa. W VI *1 wieku zaznacza się nawet na terenie Prus pewna przewaga ekonomiczna regionu mazurskiego nad pozostałymi obszarami. Ten układ roz-3U sił wytwórczych uległ całkowitemu przeobrażeniu w toku wczesnego emorskie, pozostające w luźnej zależności od Polski; 2. dzielnica Pod °Wa (s*uPsk°~sławińska i gdańsko-świecka), wcielona bezpośrednio księcia polskiego, i wreszcie 3. pruska, politycznie niezależna, ~ ^zi ^ * P°^^ycznie niezorganizowana, której wskutek tego groził najbar-e3 atak zewnętrzny. POMORZE WSCHODNIE W DOBIE ROZWIJAJĄCEGO SIĘ FEUDALIZMU (1120—1466) OKRES II: ZWYCIĘSTWO USTROJU WCZESNOFEUDALNEGO NA POMORZU WSCHODNIM (1120—1310) CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY ROZDZIAŁ I: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY DOTYCZĄCEJ POMORZA GDAŃSKIEGO Wielowątkowa historia Pomorza Wschodniego w okresie kształtowania się tam ustroju wczesnofeudalnego nie pozwala na wspólną charaktery* stykę źródeł i literatury słowiańskiej i pruskiej części tego regionu. Osobno więc omówimy je dla Pomorza Gdańskiego i Słupsko-Sławieńskieg°» a osobno dla Prus i Jaćwięży. 1. Źródła archeologiczne i pisane oraz opracowania źródłoznawcze . dziejów Pomorza słowiańskiego W omawianym okresie źródła typu archeologicznego nadal zajmuj ważną rolę. Nie powtarzając tutaj danych bibliograficznych przytoczonych już w Dz. II. okres I, zaznaczymy jedynie, że najwięcej danych z za kresu archeologii dostarczyły wykopaliska przeprowadzane systematycz nie na terenie Gdańska i okolicy, tudzież w Gorzędzieju, Fordonie (daW* Wyszogród) i Nakle. Odnośne materiały opublikowano głównie w wyda wnictwie: „Gdańsk Wczesnośredniowieczny", t. I—IV (Gdańsk 1959 •—1961); zob. też. I. Górska i in., Badania archeologiczne w Polsce w latach 1944—1964, Wrocław—Warszawa—Kraków 1965 (pod określony mi nazwami miejscowymi; mapa). W badaniach archeologicznych pu kacji źródeł towarzyszy z reguły ich opracowanie. Najpełniejszy przeg opracowań i materiałów w odniesieniu do Gdańska zestawił 0 , ^ A. Zbierski, Port gdański na tle miasta w X—XIII wieku, Gda s komorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 347 *964 (zarazem t. V serii: „'Gdańsk Wczesnośredniowieczny"), odnośnie do ^°rzędzieja zob. M. Kuszewska, Gorzędziej wczesnośredniowieczny świetle wstępnych prac archeologicznych, „Gdańsk Wczesnośredniowieczny", 4 (1961), s. 145—200; M. Klichowska, Wyniki badań bota-tycznych na materiale ze st. 1 w Gorzędzieju, pow. Tczew, z r. 1959, tam-*e 4, (1961), s. 201—204. Ostatni przegląd wykopalisk na grodzisku „Wy-s*°gród" zawiera komunikat L. R a u h u t, D. Rauhutowa i C. Po-nisk i, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych na grodzisku „Wyszo-9ród>y w Fordonie, pow. Bydgoszcz, w r. 1960, „Wiadomości Archeologicz-ne", 28 (1964), s. 323—337. O Nakle zob. E. i S. Tabaczyńscy, Das fruhmittelalterliche Naklo, Kreis Wyrzysk, im Lichte der archaologischen ^0rschungen in den Jahren 1958—1960, „Archaeologia Polona", 6 (1964), s- 292—303. Całkowitą plamę wykopaliskową stanowi do tej pory region słupsko-"sławieński. Nie licząc przygodnych wykopalisk w Gostkowie, musimy ^taj korzystać z dawniejszej literatury niemieckiej; stan badań do roku 930 omówił w zasadzie W. Ł ę g a (Kultura Pomorza we wczesnym sTedniowieczu)y którego praca zachowuje również i dla naszego okresu Mną wagę. Niezmiernie ubogi jest zasób źródeł pisanych, dotyczących Pomorza bańskiego i Słupsko-Sławieńskiego. Ponieważ na tym terenie w omawianym okresie nie powstało żadne źródło typu kronikarskiego, jesteśmy skalni prawie wyłącznie na informacje pochodzące z regionów sąsiednich °ttiorze Zachodnie, Polska centralna, Prusy krzyżackie) lub powstałe czasach późniejszych, jak np. Kronika oliwska, „Rocznik toruński" v °o. niżej). Kronika oliwska i połączony z nią krąg zapisek nekrologicz-|Jych i tablic genealogicznych XII- i XIII-wiecznych książąt Pomorza fańskiego (Th. Hirsch w wyd. Script. rer. Prussicarum, t. I, Lei-j^g 1861, s. 649—805; t. V, Leipzig 1874, s. 591—644; W. Kętrzyński • Fontes Olivenses, Mon. Pol. Hist., t. VI, Kraków 1893, s. 257—382) po-tały zapewne w połowie XIV wieku. Dla oceny tych zabytków podstawę znaczenie ma monografia M. Perlbacha, Die altere Chronik 71 Oliva, Góttingen 1871; zob. też. J. Dąbrowski, Dawne dziejo-pi-^Stw° Piskie, Wrocław—Kraków—Warszawa 1964, s. 169—171. Bardzo i0ą?e*a na domiar mało wiarygodne, informacje zawierają zapiski nekrotyczne klasztoru żukowskiego, znane pod nazwą Menologium Zukovien-' Wydał je W. Kętrzyński razem z zapiskami nekrologicznymi Oskimi w Mon. Pol. Hist., t. IV (1884) s. 136—140—142. Pełne kry-^czne wydanie sporządził M. P e r 1 b a c h, Das Totenbuch des Praemon-y^atenserinnen-Kloster$ Zuckau bei Danzig, Danzig 1906. Zob. też s * ^zołdrski, Miscellanea żukowskief „Nasza Przeszłość", 6 (1957), 377. Liber mortuorum klasztoru cysterskiego w Oliwie wydał kry- 348 Gerard Labuda J tycznie W. Kętrzyński j w Mon. Pol. Hist., t. IV, s. 56 1 -—124. Różnych wspominek I o zmarłych z terenu Porno-I rza Gdańskiego należy też szukać w księgach zmarłych klasztorów centralnej Polski, jak np. cysterskich i premon-strateńskich (Strzelno, Wr°- [ nek do dziejów Pomorza z | tego okresu znajdujemy w różnych kronikach i roczni-* kach polskich, niemieckich 1 innych. Stosunkowo pełny ich zbiór znajdziemy w wy" dawnictwie Scriptores re" rum Prussicarum i MonWMe nta Poloniae Historica. mogą one jednak zastąPlC braku lokalnej kroniki 160. Maksymilian Perlbach (1848—1921) rocznika. W tej sytU^cj głównym źródłem do odtwo rżenia dziejów Pomorza Słupsko-Sławieńskiego i Gdańskiego są dokumen" ty. Najpełniej wydał je M. Perlbach w Pommerellisches Urkunden-buch, Danzig 1882. Niewiele już do tego zasobu doszło w późniejszyd1 czasach; zob. M. Perlbach, Materialien zur Gesćhichte PomerellenS> hauptsachlich wahrend der Ordenszeit. ,,Altpr. Monatsschrift", 37 (1900), s. 149—200 i 40 (1903), s. 257—303, do dziejów Gdańska cały starszy teriał dyplomatyczny zebrał P. Simson, Geschichte der Stadt DanZifJ* t. IV: Urkundenbuch, Danzig. 1918. Dyplomatariusze innych miast obej mują przeważnie późniejsze materiały. Ważne uzupełnienia dotyczące p° lityki kościelnej Świętopełka w latach 1236-—1238 ogłosił H. M e n d t h a 1, Ein Nachtrag zu dem pommerellischen Urkundenbuch, „Altpr. natsschrift", 52 (1916), s. 135—140. Wiele rozmaitych wiadomości dokumentowych, kronikarskich począć szy od wieku XII, często miernej wartości, zebrał opat. kartu G. Schwengel w XVIII wieku; zob. Ad historiam ecclesiasticam 0 i ri(J"0 meraniae apparatus pauper, ed. B. C zap 1 a, „Fontes Tow. Nauk. w runiu", t. 16—19, Toruń 1912—1915. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 349, Brak dotąd źródłoznawczego opracowania podstawy źródłowej dziejów Pomorza Gdańskiego. Najlepszą analizę dokumentów zawiera monografia M. Perl bach a, Urkundenwesen Herzogs Mestwin II von Po-^erellen, (w:) Preussisch-polnische Studien, t. II, Hale/S.. 1886, oraz krótkie omówienia każdego dokumentu w cytowanym kodeksie. Poza tym Wytycznie omówiono wiele dokumentów w rozmaitych monografiach. 2 zakresu dyplomatyki na wzmiankę zasługują następujące studia: Keyser, Olivaer Studien, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", 66 (1926), s- 69—85; tenże, Olivaer Studien II, tamże 69 (1928), s. 5—60, wreszcie Koebner, Urkundenstudien zur Geschichte Danzigs und Olivas von *178 bis 1342, tamże, 71 (1934), s.,7—85. Kompleks najstarszych dokumen-tóW dla klasztorów: oliwskiego, żukowskiego i dominikańskiego (w Gdań-sku) zanalizował G. Labuda, Ze studiów nad najstarszymi dokumenta-^ Pomorza Gdańskiego■, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu", 18 (1953), s* 105—155. Sporo interesujących danych o funkcjonowaniu kancelarii książęcej podał W. Ł ę g a, Społeczeństwo i państwo, s. 104 i n. Źródła ikonologiczne, plastyczne i numizmatyczne scharakteryzujemy *^ej w dziale opracowań. 2. Opracowania syntetyczne i monograficzne Na czele wszystkich opracowań syntetycznych niniejszego okresu idzie ^°numentalne dzieło ks. Stanisława K u j o t a (zob. Dz. II, okres I), któ-^ Wprawdzie pomyślane jako synteza dziejów Prus Królewskich, w isto-Cle jednak stanowi wnikliwą i wszechstronną panoramę dziejów Pomo-Gdańskiego z przyległościami w wieku XIII i XIV. Obok dzieła Ku-należy postawić bezpośrednio dwa tomiki prac W. Łęgi: Obraz ®Qspodarczy Pomorza Gdańskiego w XII i XIII wieku (Poznań 1949) społeczeństwo i państwo gdańsko-pomorskie w Xli i XIII wieku (Po-1956), które godnie kontynuują jego wcześniejszą monografię pt. ^tura Pomorza we wczesnym średniowieczu (Toruń 1930). Razem wzię-' stanowią one niezastąpiony przewodnik po dziejach Pomorza Gdań-^le§o; zob. G. Lab uda, rec. ostatniej z wymienionych prac Łęgi ^»Stućliach i Materiałach, do Dziejów Wielkopolski i Pomorza,,, t. 4, z. 2 ^°2riań 1958), s. 402—409. Ale jest też oczywiste, że prace te torując, do prawidłowej faktografii, nie odpowiadają już dzisiejszym wymo-*** Metodologicznym. u "^ajobraz geograficzno-ekonomiczny Pomorza w XII—XIII wieku jest ob s*abo zbadany; wskutek tego powstała dość znaczna luka między osadnictwa prehistorycznego i wczesnohistorycznego. W zasadzie niusimy odtwarzać ten krajobraz przy pomocy retrogresji, biorąc 350 Gerard Labuda za punkt wyjścia ustalenia poczynione dla okresu krzyżackiego (zob. żej). Bardzo powierzchowną jest praca F. M a g e r a, Geschichte der han-deskultur Westpreussens und des Netzebezirks bis zum Ausgang der nischen Zeit, Berlin 1936. Sporo surowego materiału dostarczają rozmai monografie „powiatowe", jak np. F. Schmidt, Geschichte des Deutsćh* -Kroner Kreises, Thorn 1867; H. P r u t z , Geschichte des Kreises NelL' stadt in Westpreussen, Danzig 1872; B. S t a d i e, Der landrathliche Kreis Stargard in Westpreussen in historischer Beziehung von den altes^en Zeiten bis jetzt, „Altpr. Monatsschrift", 4 (1867), s. 489—510, 585—620; (1869), s. 289—314, 699—726; Th. Hirsch, Geschichte des Karthausef Kreises bis zum Aufhdren der Ordensherrschaft, „Ztschr. d. Westpr-Geschver." 6 (1882), s. 1—148, R. S chuch, Historische Nachrichten iiber die Landschaft um Berent und die Anfange ihrer Germanisieru^G vornehmlich im 13. Jahrhundert, ,,Ztschr. d. Wespr. Geschver.", 10 (1883)? s. 55—118; R. Wegner, Ein Pommersches Herzogthum und eine deu tsche Ordenskomthurei-Culturgeschichte des Schwetzer Kreisesy P°se^ 1872; R. Frydrychowicz, Geschichte der Stadt, der Komthurei Starostei Tuchel, Berlin 1879, F. S c h u 11 z, Geschichte des Kreises schau, Dirschau 1907; tenże, Geschichte der Kreise Neustadt und Put^r Danzig 1907; tenże, Geschichte des Kreises Lauenburg in Povfir^errl" Lauenburg 1912; R. C r a m e r, Geschichte der Lande Lauenburg 1171 Biltow, I—II Kónigsberg 1858; G. B r o n i s c h, W. O h 1 e, H. Teic^ mii ller. Kreis Biltow, Stettin 1938; Z. B o r a s, R. Walczai" A. W ę d z k i, Historia powiatu wałeckiego w zarysie, Poznań 1961- Do dziejów osadnictwa sporo materiału zawierają stosunkowo Hczr^ monografie klasztorów i ich posiadłości ziemskich (zob. niżej), w szczeg ności na wzmiankę zasługuje studium P. Westphala, Ein ehem^l9 Klosterritorium in Pommerellen, Danzig 1905 (dotyczy Pelplina); 016 kawe informacje do wczesnohistorycznego osadnictwa zawiera też &0 grafia „państwa" Goltzów w Broczynie G. Briimmera, Die GottZ -Herrschaft Brotzen, Danzig 1894. Osadnictwo Mierzei Wiślanej J. R. Sellke, Der Uebergang der Danziger Nehrung an den DeutSC,^0 Orden, „Ztschr. d. Wespr. Geschver.", 62 (1922), s. 27—55. ^sądnie ^ ziemi słupskiej opracowali W. W i 11 e, Urgeschichte der Stadt und ^ Stolp, Stolp 1936, oraz ostatnio K. Śląski, Rozwój osadnictwa ^gg), morzu Słupskim w IX—XIII wieku, „Zapiski Historyczne", 27 ( s. 463—486. .śie Oprócz prac wymienionych już w dz. II okr. I problematykę osadniczą porusza jeszcze M. Kiełczewsk a-Z aleska, O ^oWSrc7t^e i przeobrażeniu kształtów wsi Pomorza Gdańskiego, „Prace ^e0^ra Inst. Geograf. PAN", nr 5, Warszawa 1956 (tutaj wartościowe repr°diuIn ćje planów wsi i osad); ta sama autorka poświęciła też osobne stu ' °norze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 351 Csiekom pomorskim (Osieki na Pomorzu Gdańskim, „Przegląd Zachodni", 9 (1955), nr 1/2 s. 198—208). Najszerzej całokształt osadnictwa wiejskiego obadał K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk des Mittelalters in Po-771Hellen, Kónigsberg 1938; punkt ciężkości jego studium przechyla się ^dnak na czasy krzyżackie; to samo dotyczy innej jego pracy pt. Beitrage zur Bev6lkerungsgeschichte Pommerellens im Mittelalter, Kónigsberg ^42; ustalenia tej ostatniej pracy poddał krytyce K. Górski, W spra-statystyk narodowościowych w późnym średniowieczu, „Przegląd Zawodni", 10 (1954), nr 7/8, s. 445—454. Reliktami rodzimego osadnictwa za czasów krzyżackich, rzucającymi Pewien snop światła na okres wcześniejszy zajął się M. Biskup w stu-pt. Osady na prawie polskim na Pomorzu Gdańskim w pierwszej P°foioże XV wieku, ,,Prace Geograficzne Inst. Geografii PAN" nr 5, War-s^wa 1956. O wiele lepiej zostało, zwłaszcza w ostatnim okresie, zbadane osadniczo miejskie. Pomijając wszystkie starsze prace można wskazać na dwie jk°dstawowe monografie, z których jedna zajęła się wszystkimi miastami 0r^orza Gdańskiego i Słupsko-Sławieńskiego (E. R o z e n k r a n z, Po-i ustrój miast Pomorza Gdańskiego do schyłku XIV stulecia, ^ańsk 1962), druga zaś z kolei samym Gdańskiem (A. Z b i e r s k i, Port ański na tle miasta w X—XIII wieku, jw.), znajduje się tam cała waż-^e]sza literatura tego zagadnienia. Krytykę pracy Rozenkranza ogłosił • Lalik, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich ustrój w XIII w., ,,Zapiski istoryczne", 30 (1965), z. 4, s. 7—34. Najstarszą targową formę osadni-j rzemieślniczo-handlowego od strony ustrojowej zanalizował T. L a-1 k w artykule pt. Regale targowe książąt wschodniopomorskich w XII-— ^III wieku, ,,Przegląd Historyczny", 56 (1965), s. 171—199. Wyrastający na podłożu osadnictwa wiejskiego i miejskiego ustrój te-^ '°rialny państwa znalazł stosunkowo dużo badaczy. Ze starszych prac ^UWagę zasługują studia F. Dudy, Rozwój terytorialny Pomorza pol-10 XII—XIII wieku, Kraków 1909, i E. B a h r a, Die Verwaltungs-lete Ostpommerns zur herzoglichen Zeit (bis 1308), ,,Altpr. Forschun-> 15 (1938), s. 171—234, a także pozwalająca na retrogresywne spójnia rozprawa G. Dierfelda, Die V erwaltungsgrenzen Pommerellens ^Ur ®rdenszeit „Altpr. Forschungen", 10 (1933), s. 9—64. Wyniki tych Szystkich badań wchłonęła i podsumowała obszerna i sumienna mono-fcu ® 1 a s kiego, Podziały terytorialne Pomorza w XII—XIII wie- c ł doznań 1960. Próbę nowego oświetlenia tych spraw podjął K. B u-i V k' Pr°blem organizacji terytorialnej Pomorza Gdańskiego w XII ^ U wieku (1970). Granicę zachodnią wytyczył F. Duda; granicę schodnią — J. Powierski, Kształtowanie się granicy pomorsko-^Tuskiej. 352 Gerard Labuda w okresie od XII do początku XIV'w., „Zapiski Historyczne", 30 (1965); z. 2, s. 7—32 i z. 3, s. 7—26. Sporna jest granica południowa (zob. wyżej); do tej kwestii ostatni0 F. Żmidziński, Krótki zarys dziejów politycznych Krajny w okresie piastowskim, „Rocznik Pilski", 1 (1960), s. 17—51; E. Sandow, VxC polnisch — pommerellische Grenze 1309—1454, Góttingen 1954. Brak do tej pory prac poświęconych ustrojowi i prawu publicznemu-Pewne próby w tym kierunku podjął W. Ł ę g a (zob. wyżej) i E. Rozen~ kranz (zob. wyżej). Na. ogół zalicza się Pomorze Gdańskie do obszaru Pa" nowania polskiego ustroju państwowego (ustrój terytorialny kasztelańska prawo książęce). Przy całej słuszności tego założenia trzeba jednak opra' cować regionalne osobliwości, zbliżające ustrój Pomorza Gdańskiego Pomorza Zachodniego (np. brak osad służebnych). Najwięcej danych do poznania systemu prawa daje tzw. Księga Elbląska z drugiej połowy ^ . lub z początku XIV wieku, co do której przypuszcza się, że odbiła ona ^eZ pewne właściwości obyczaju prawnego pomorskiego; zob. J. szewski, Najstarszy zwód prawa polskiego, Warszawa 1959 (jest °n zdania, że zwód ten odbija prawo polskie stosowane na terenie Prus krz} żackich; jeżeliby datą powstania miał być rok 1320, to oznacza ten te1 min również Pomorze Gdańskie; istotne jest to, że prawo polskie w PrU" sach musiało pochodzić przede wszystkim z Pomorza i z ziemi chełmin skiej). Ważny dział prawa książęcego na Pomorzu, prawo nadbrzeżne, opraC° wał S. Matysik, Prawo nadbrzeżne (ius naufragii) — Studium Z h* storii prawa morskiego, Toruń 1950; zob. też J. Sikorski, Z prźeszł°s ci „prawa brzegowego" w Polsce, „Przegląd Zachodni", VI (1951), nr s. 238—243; V. N i t em a a, Das Strandrecht in Nordeuropa im MitteUd' ter, Helsinki 1955; rec. S. Matysik.a, „Zapiski Historyczne", 24 (1959)» s. 199—203. Teren Pomorza Gdańskiego objęli swymi badaniami nad immunitet^111 sądowym i ekonomicznym J. Matuszewski, Immunitet ekonomi^71V w dobrach Kościoła w Polsce do r. 1381, Poznań 1936 i Z. Kacz*nar czyk, Immunitet sądowy i jurysdykcja poimmunitetowa w dobra Kościoła w Polsce do końca XIV wieku, Poznań 1936. Odpowiednie dane o uposażeniu rycerstwa pomorskiego zawiera też monografia M. ®cZrrr n i e c k i e g o, Nadania ziemi na rzecź rycerzy w Polsce do końca & wieku, Poznań 1938. ^ . Stosunków monetarnych na Pomorzu dotknęli E. W a s c h i n s ^ Das pommerellische Miinzwesen der Samboriden, „Weichselland > (1937) s. 2—7; E. Rozenkranz, Mennica książęca w Tczewie w ^ wieku, „Zapiski Historyczne", 26 (1961), s. 47—53. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 353 W f ^er Besiedlung Ostpom- ^erns, Stettin 1939, obejmu- 16L Paweł CzaP^ski (1877-1963) J3c swymi badaniami tylko część słupsko-slowieńską; praca jego, pisana ez znajomości ustroju słowiańskiego, mimo bogactwa przytoczonych fak-ma wartość ograniczoną. Wpływ rycerstwa kujawskiego na Pomo-r^e oświetlił K. Jasiński, Wyszelicze — Z dziejów możnowładztwa P^orskiego na przełomie XIII i XIV wieku, „Zapiski Historyczne", 22 (l95?), s. 213—217. Stosunkowo nieźle opracowano stosunki kościelne tej części Pomorza; ^ szczególności dotyczy to pierwocin organizacji diecezjalnej i parafialnej, 0rą znamy przede wszystkim z szeroko zakrojonych, choć nie zawsze °sć krytycznych badań S. K u j o t a, Kto założył parafie w dzisiejszej le°ezji chełmińskiej, „Roczniki Tow. Nauk. w Toruniu", t. 9—12, Toruń 1905. Znacznie dalej to zagadnienie posunął H. F. Schmid Pracy pt. Die rechtłichen Grundlagen der Pfarrorganisation auj west- ai°ischem Boden und ihre Entwicklung wahrend des Mittelalters, Wei-^ ar 1938. Wszystkie studia szczegółowe zostały ostatnio umiejętnie zebra-e i Przedstawione w pracy S. Librowskiego, Wizytacje diecezji historia Pomorza — Tom I, część 1 354 Gerard, Labuda włocławskiej, cz. 1: Wizytacje diecezji kujawskiej i pomorskiej, t. I> z. 1—2, Lublin 1964—1965 (odb. z półroczn. „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 8 i 10). Ogólny pogląd na stan badań przedstawił T. G1 e tama, Historiografia diecezji chełmińskiej aż po rok 1821, „Nova Polonia Sacra" 2 (1926), s. 1—133. Z zagadnień szczegółowych na uwagę zasługuje kształtowanie się wielkiej własności biskupiej i klasztornej. Zob. tutaj S. K u j o t, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. w Toruniu" 2 (1880), s. 1—97. Ponadto wymienić należy rozmaite monografie klasztorów, jak zwłaszcza S. K u j o t, Opactwo pelplińskie, Pelplin 1875; R. Frydrychowi0 z' Geschichte der Cistercienserabtei Pelpłin, Dusseldorf 1907; A. Czacha* r o w s k i, Uposażenie i reorganizacja klasztoru norbertanek w Zukowie od XIII do połowy XV wieku, Toruń 1963; K. Dąbrowski, Rozbój wielkiej własności ziemskiej klasztoru cysterek w Żarnowcu w wiekach średnich (w druku); z większych klasztorów na tym terenie brak dotąd nowszej monografii klasztoru cystersów w Oliwie. Dla wszystkich innych klasztorów słupsko-sławieńskiej części Pomorza zob. H. Hoogeweg* Die Stifter und Kloster der Provinz Pommern, t. I—II, Stettin 1924 1925. Z dziejów dynastii najwięcej zainteresowania wzbudziła kwestia je^ pochodzenia; część historyków wywodzi ją z rodzimych książąt, nawiązując pierwszych przedstawicieli Sambora i Mściwoja do książąt Świętopełka i Swiętobora z czasów Bolesława Krzywoustego, część zaś z napastników ustanowionych tutaj po podboju za czasów Krzywoustego. Kwe' stia ta do tej pory nie jest rozwiązana. Nie jest wyjaśniony stosunek książąt gdańskich do lokalnych książąt na Świeciu i Sławnie. Nie ustalono tez do tej pory zasięgu i rozmiarów wielkiej własności książęcej. Dotychczasowe badania skupiły się tylko na sprawach genealogiczno-heraldyczny0*1' Przegląd opinii na te tematy podał K. Jasiński, Jeszcze o ZwinisId' wie, żonie Mszczuja 1, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu", 16 (1950), s. 81-'-—101. Genealogię dynastii książąt słupsko-sławieńskich ustalił A. H° m e i s t e r, Genealogische Untersuchungen zur Geschichte des pom"meT schen Herzogshauses, Greifswald 1938, genealogię książąt gdańskich E. B a h r, Genealogie der pommerellischen Herzóge, „Ztschr. d. Westp1"-Geschver.", 75 (1939), s. 5—54 (z licznymi błędami). Z rozległej dziedziny polityki zagranicznej na czoło wysuwa się kWe_ stia stosunków z książętami Polski centralnej i z Krzyżakami, tudzież z Brandenburgią. Całokształt tych stosunków ujął w swych Dziejach f>rU* Królewskich S. K u j o t (zob. wyżej). Stosunki z Krzyżakami omówi J niżej; stosunki z Brandenburgią scharakteryzował w swej Pr E. S a u e r (zob. wyżej). Nie udało się dotąd odtworzyć najstarszej aZ związków z Polską w XII wieku. W pierwszej połowie XIII wieku zwi3z Pomorze W schodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 355 te znalazły swój przełomowy moment w epizodzie pod Gąsawą, zakończonym tragiczną śmiercią księcia Leszka Białego (1227); nie ma do tej pory 2gody między historykami co do roli, jaką odegrał w tej tragedii Świętopełk. Wszyscy godzą się, że z tym momentem rozpoczął się etap samodzielności politycznej księstwa gdańskiego. Sprawy te najlepiej oświetlili S- Zachorowski. Studia do dziejów XIII w. w pierwszej jego połowie, "Rozprawy Akad. Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", 62 (1921), s. 76^ i B. Włodarski, Rzekomy dokument Świętopełka pomorskiego z r■ 1180, „Roczniki Historyczne", 5 (1929), s. 1—16. Drugim węzłowym Momentem była ugoda kępińska z r. 1282, na mocy której Mściwoj II okręcił warunki przejścia swej dzielnicy pod władzę książąt wielkopolskich; 2°b. K. Jasiński, Zapis Pomorza Gdańskiego przez Mszczuja w r. 1282 (1952), s. 176 i n.; tenże, Porozumienie kujawsko-pomorskie w 1280 r. (1956), s. 7—44. Pełne oświetlenie umowy kępińskiej dała rozprawa K. Zielińskiej, Zjednoczenie Pomorza Gdańskiego z Wielkopolską (1968). Całość wysiłków zmierzających do scalenia Pomorza Gdańskiego 2 Wielkopolską w roku 1294, po śmierci Mściwoja II, scharakteryzował °statnio J. B a s z k i e w i c z, Powstanie zjednoczonego państwa polskie-(na przełomie XIII i XIV w.), Warszawa 1954. Okoliczności związane z opanowaniem Pomorza przez Przemysława II po śmierci Mściwoja II 1 rychłe jego zabójstwo zanalizował wszechstronnie K. Górski, Śmierć ^rzemysława II, „Roczniki Historyczne", 5 (1929), s. 170—200 i K. Ja-s * ń s k i, Tragedia rogozińska 1296 r. na tle rywalizacji wielkopolsko-brandenburskiej o Pomorze Gdańskie, „Zapiski Historyczne", 26 (1961), s. 65—103. Początki rządów Władysława Łokietka na Pomorzu i dalszy ich c*3g w latach 1305—1308 przedstawił J. Powierski, Przyczynek do ^ziejów politycznych Pomorza Gdańskiego na przedmie XIII i XIV wie-^u> „Zeszyty Naukowe UMK w Toruniu. Nauki Hum.-Społ.", z. 20, „Hi-st°ria", t. II (1966), s. 87—106. Najwięcej uwagi skupił na sobie moment zaboru Pomorza Gdańskiego ^rzez Krzyżaków w latach 1308—1310 z wszystkimi precedensami (zdrada Święców, najazd margrabiów brandenburskich) i następstwami (znisz-Czenie Gdańska, wojna o Pomorze). W literaturze niemieckiej dwie starsze Prace: F. Engelbrecht, Das Herzogtum Pommern und seine Erwer-^Ung durch den Deutschen Orden (Potsdam 1911) i Griinberg, Der ^usgang der pommerellischen Selbstandigkeit, „Historische Studien", 128 (Berlin 1916) są dzisiaj całkowicie przestarzałe tak co do metody °Pracowania, jak i co do interpretacji; to samo zresztą trzeba też powie-^ieć o pracy S. K u j o t a, Czternasty listopada 1308 r. na Pomorzu bańskim, „Roczniki Tow. Nauk. w Toruniu", 15 (1908). Pierwszą naukową analizę źródeł związanych z zajęciem Gdańska Pr2edstawił E. K e y s e r, Die Legende von der Zerstdrung Danzigs im 356 Gerard Labuda Jahre 1308, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 59 (1919), s. 163—182. Teza jego, że zniszczenie Gdańska przez Krzyżaków było tylko „legendą", p°Ja~ wia się potem w różnych jego następnych pracach. Krytyki wywodów Keysera dokonał K. Górski w aktualnej jeszcze wciąż pracy P** Pierwotny Gdańsk i dzieje jego zagłady, „Rocznik Gdański", 6 (1932), s. 51—75. Od czasu wystąpienia Górskiego ciągnie się aż po dzień dzisiej' szy dyskusja zarówno wokół zniszczenia najstarszego Gdańska, jak i liczności zagarnięcia całego Pomorza przez Krzyżaków. Zob. M. Mału" s z y ń s k i, Zabór Pomorza przez Krzyżaków (1308—1309), „Rocznik Gdański", 7/8 (1935), s. 44—80; H. Kobzianka, Wypadki na PomorZ* po zajęciu Gdańska i Tczewa przez Krzyżaków, „Roczniki Historyczne > 12 (1936), s. 47—68; B. Włodarski, Stanowisko Rusi halicko-wołyń' skiej wobec akcji zjednoczeniowej Władysława Łokietka i jego powiąż nie z utratą Pomorza Gdańskiego, „Zapiski Historyczne", 27 (1962), s. 333—335. H. Samsonowicz, Tło gospodarcze wydarzeń 1308 t°" ku na Pomorzu Gdańskim, „Przegląd Historyczny", 66 (1965), s. 202—2l8> K. Jasiński, Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków w 130 —1309, „Zapiski Historyczne", 31 (1966). Dalszy ciąg tych wydarzeń rozegrał się już na procesach przeciw Krzy*" żakom w roku 1320 i 1339; zob. H. Chłopocka, Tradycja o Pomórz^ Gdańskim w zeznaniach świadków na procesach polsko-krzyzackic w XIV i XV w., „Roczniki Historyczne", 25 (1959), s. 65—139. O osiągnięciach w zakresie kultury duchowej i artystycznej Pomorza11 z tego okresu mamy nader nikłe wiadomości; w zasadzie wszystkie je na" leży zaliczyć do działu kultury materialnej (zob. wyżej). Jedynie w Zcl kresie budownictwa sakralnego założono już początki wspaniałego w c2a sach późniejszych rozkwitu; zob. ks. Bolesław _M a k o w s k i, Sztuka ^ Pomorzu — jej dzieje i zabytki, Toruń 1932; J. Heise, Die Bau- uU Kunstdenkmaler der Provinz Westpreussen, z. 1—9, Gdańsk 1884— (inwentaryzacja zabytków dzisiaj przeważnie już nieaktualna; cenna ze względu na opis zabytków dziś już nie istniejących). Rodzimego poch0^ dzenia była zapewne „mała" sztuka toczenia pieczęci; w tym czasie pojawiły się razem z klasztorami pierwsze rękopisy, jednakże pochodzenia obcego; zob. G. Cuny, Zur mittelalterlichen Kunst im Weichselgeb1 ' „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 69 (1929), s. 87—106; E. Keyser, Lilie ais pommerellisches Wappen, „Weichselland", 38 (1939), s. 25 ' E. C r u siu s, Zur Deutung des Siegels von Pr. — Stargard, „Weichs land", 42 (1943), s. 19—26; M. Gumowski, Pieczęcie i herby mio-s pomorskich, Toruń 1939. O herbie pomorskim zob. S. M i k u c k i, Herb Pomorza polski ' w świetle źródeł. Cz. I: Do czasów Długosza, „Sprawozd. GimnazJ w Tarnowskich Górach za r. 1927/28", odb. s. 17. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 357 ROZDZIAŁ II: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY DOTYCZĄCEJ PRUS 1. Źródła archeologiczne i pisane oraz opracowania źródłoznawcze do dziejów Prus Podstawa źródłowa do dziejów Prus w XII i XIII wieku jest o wiele ^psza niż w odniesieniu do słowiańskiej części Pomorza Wschodniego. Dotyczy to jednak wyłącznie okresu po roku 1230, kiedy na terenie ziemi chełmińskiej, a niebawem potem również w Prusach, rozwinął swą działalność Zakon Krzyżacki. O życiu Prusów w XII i na początku XIII wieku dowiedzieliśmy się °statnio nieco nowych szczegółów z wykopalisk archeologicznych przeprowadzanych systematycznie na stanowisku Równina Dolna; zob. O d o j, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych w miejscowości Rów-nina Dolna, pow. Kętrzyn, ,,Wiadomości Archeologiczne", 23 (1956), 177—196; tenże, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych przeprowadzonych w Równinie Dolnej, pow. Kętrzyn, w 1956 i 1957 roku, ,,Rocznik Olsztyński", 1 (1958), s. 117—156. Na terenie Sambii stanowiska takie pochodzą z Łogwinowa i Gracziowki (X—XIII wiek); zob. F. D. Gurie-^icz, Niektóre dane o osadach i grodziskach Sambii, „Rocznik Olsztyński", 2 (1959), s. 205—218; por. też P. T a r a s e n k a, Grodziska w łuku środkowym Niemna na Litwie, tamże s. 221—225. Zagadnienie przetrwana pogańskich form grzebania zmarłych na terenie Prus omówił szczegółowo S. Chmielewski, Czy pruski grób ciałopalny z XV wieku?, jjRocznik Olsztyński', 5 (1965), s. 295—319. Badania nad osadnictwem ja-^Więckim z XII—XIII wieku scharakteryzował krótko J. Antoniewicz, Problemy i potrzeby badań archeologicznych na ziemiach północ-no-wschodnich Polski, „Acta Baltico-Slavica", 1 (1964), s. 13—24. Ze źródeł pisanych na pierwszym miejscu należy wymienić napisaną °koło roku 1326 kronikę Zakonu Krzyżackiego Piotra z Dusburga e t r i de D usburg, Chronicon terrae Prussiae, ed. M. Toppen, Script. rer. Prussicarum, t. I, s. 21—219), znaną też z współczesnej prze-róbki niemieckiej Mikołaja z Jarocina (Jeroschin-Jarocin?) (£>ie Kronikę von Pruzinlant des Nicolaus von Jeroschin, hrgb. von Strehlke, Script, rer. Pruss., t. I., s. 303—624). Kronika Piotra z Dusburga rna podstawowe znaczenie zarówno dla schyłkowych losów Pełności pruskiej, jak i dla początków Zakonu w Prusach. Historycznoliteracką charakterystykę kroniki opracował H. Bauer, Peter von Du-^urg und die Geschichtsschreibung des Deutschen Ordens im. 14. Jahr-^ndert in Preussen, „Historische Studien", z. 272, Berlin 1935. Najpełniejsze opracowanie kroniki, zwłaszcza jej źródeł (m. in. tzw. Bericht Her- 358 Gerard Labuda mannus von Salza) przyniosła monografia M. Pollakó wny, fcronfca Piotra z Dusburga, Warszawa 1968. Obok kroniki Piotra zachowały się jeszcze inne pomniki historiografią jak przede wszystkim roczniki, ale nie mogą się one z nią mierzyć zarówno szerokością ujęcia, jak i precyzją narracji. Roczniki te zanaii20" wał G. Labuda, Studia nad analistyką pomorską z XIII—XV ioieku> „Zapiski Tow. Nauk w Toruniu", 20 (1955), s. 101—138. O początkach zakonu krzyżackiego w Palestynie informuje tzw. De primordiis Ordims Theutonicorum narratio z początku XIII wieku; o tym zabytku zob. *oZ~ prawę Udo Arnolda pod tym samym tytułem w czasopiśmie „Preus-senland", 4 (1966). Osobne miejsce wśród tych pomników zajmuje tzW* Exordium Ordinis Cruciferorum, stanowiące integralną część źródeł oli^~ skich z połowy XV wieku (ed. Th. H i r s c h, Scriptores rer. Prussica rum, t. I, s. 669—726, i t. V, s. 591—624; a także W. K ę t r z y ń s k i e g °' Mon. Pol Hisit. VI, s. 2T90—309). Część badaczy (Th. Hirsch, W. Fuchs) jest zdania, że Exordium powstało o wiele wcześniej/między 1256—126^ r'' część zaś badaczy (przede wszystkim M. Perlbach) datuje je na ten safl1 czas, co inne zabytki oliwskie. Dyskusję w tej sprawie rozstrzyg*1^ M. Pollakówna (op. cit.), wykazując przekonywająco, że zespół źrod oliwskich, łącznie z Exordium, powstał dopiero w połowie XIV wieku. Podstawowe znaczenie mają badania M. Perlbacha nad rocznika mi (Preussisch-polnische. Studien, t. II, s. 71—94) i nad kroniką oliws^3 (Die altere Chronik von Oliva, Gottingen 1871); zob. też W. Fuchs, ter von Dusburg und das Chronicon Olivense, „Altpr. Monatsschrift"* ^ (1884), s. 193—260, 421—484; M. Perlbach, Der alte Preussische Chr° nist in der Chronik von Oliva, tamże, 21 (1884), s. 621—636; W. Fuch^ Zu Peter von Dusburg und das Chronicon Olwense, tamże 23 (1886)> s. 405—434; M. Perlbach, Zu Peter von Dusburg, (w:) Preuss.-P°^n' Studien, t. II, s. 95—116; M. Perlbach, Nochmals die Chronik v°n Olivą, „Altpr. Monatsschrift", 23 (1886), s. 634—639; W. Kętrzyński Kronika oliwska i Exordium ordinis cruciferorum, „Przewodnik Nauk° wy i Literacki", r. 1890, s. 289—297, 385—394 i 459—510. O kronice M1' kołaja z Jarocina głównie z punktu widzenia literackiego pisał W. 2 1 e s e m e r, Nicolaus von Jeroschin und seine Quelle, Berlin 1907. Ogól*1® charakterystykę historiografii obszaru pruskiego, dziś już bardzo przesta rzałą zawiera dzieło M. Toppena, Geschichte der preussischen storiographie von P. von Dusburg bis auf K. Schiitz, Berlin 1853. Dla dziejów Zakonu Marii Panny jako całości podstawowe znaczeni ma reguła zakonna i przepisy normatywne, formułujące ustrój tej insty tucji. Przepisy te wydał M.Perlbach, Statuten der Deutschen Orden^ nach den alte sten Handschriften, Halle/S. 1890. Międzynarodowe powi42a komorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 359 Zakonu pokazuje zbiór dyplomów i przywilejów uzyskanych w róż- *ych krajach Europy i Azji na przestrzeni XII—XV wieku; wydał je S t r e h 1 k e pt. Tabulae ordinis Theutonici, Berlin 1869. Od tego cza- Su narosła znacznie ilość kodeksów regionalnych, które tutaj pomijamy. O wydanie ważniejszych dokumentów odnoszących się do historii Za- ^°nu w Prusach pokusił się pierwszy J. V o i g t (Codex diplomaticus Tussicus, v. I—VI, Kónigsberg 1836—1861), ale publikacja ta już w mo- ^ncie ukazania się była przestarzała pod względem metodycznym. Na Wyższym poziomie, choć nie bez usterek, podstawowy zasób dokumentów z lat H40—1309 wydali R. Philip pi, C. P. Woelky i A. Sera- Preussisches Urkundenbuch, Polit. Abth., B. I, cz. 1—2, Kónigs- erg £ p ^.882—1909. Uzupełnienia do tego tomu przygotowuje • K o e p p e n; z punktu widzenia nas interesującego znaleźć je można s o\vnie w rozmaitych kodeksach dyplomatycznych polskich i niemiec- szczególnie hanzeatyckich. Na uwagę zasługują kodeksy biskupstw k e*rnińskiego, pomezańskiego, sambijskiego i warmińskiego: Urkunden- ^h des Bisthums Culm, bearb. v. C. P. Woelky, Danzig 1884; Urkun- ^n^uch zur Geschichte des vormaligen Bistums Pomesanien v. H. Cr a- („Zeitschrift d. histor. Ver. f. d. Regierungsbezirk Marienwerder,,) (1884—1887); Urkundenbuch des Bistums Samland, hrsgb. v. C. P. 1 ^lky, H. Mendthal, Leipzig 1891—1898; Codex dipl. Warmiensis rs§b. v. C.P.Woelky, J.M.SaageB. I, Mainz 1858—1860. ^ Zbiór najstarszych pomników prawnych wydał E. Steffenhagen, iolUtsc'le Rechtsąuellen in Preussen vom 13.—16. Jahrhundert, Leipzig Tutaj należy wymienić raz jeszcze tzw. Księgę Elbląską (zob. wyżej 352). ^aj lepsze wyobrażenie o zasobie źródeł przechowywanych w archi-111 Zakonu daje wydawnictwo: Regesta historico-diplomatica Ordinis •^arżae Theutonicorum, pars I: Regesten zum Ordensbriefarchiv, pars ^ j. /Łe cctu i&tc-u/ usiuy jjdi£> x. ±wyizol*zic 47 (1904), s. 17—39, 52 (1910), s, 109—138; L. Koczy, Niektóre potrzeby historiografii pomorskiej, „Roczniki Historyczne", 11 (1935), s. 145 —174; W. Hubatsch, Neue Wege der Deutschordens-Forschung > ,,Ztschr. f. Ostforschung", 5 (1956), s. 562—569. 2. Opracowania syntetyczne i monografie a) Opracoumnia ogólne Brak dotąd pełnego opracowania dziejów ludności pruskiej. Przyporr1' nieć tutaj należy syntetyczne i analityczne opracowania O. Schlute" ra, H. Łowmiańskiego i M. Pollakówny (zob. wyżej); na uwagę zasługi ją jeszcze: E. Weise, Die alten Preussen, wyd. 2, Elbing 1936; A. F*' s c h e r, Etnografia dawnych Prusów, Gdynia 1937. O wiele liczniejsze są prace syntetyczne poświęcone dziejom ZakonU Krzyżackiego w Prusach. Oprócz zarysów syntetycznych omówionych wstępie aktualność zachowały jeszcze następujące dzieła: A. E w a 1 > Die Eroberung Preussens durch die Deutschen, t. I—IV, Halle/S. 181 —1886: Ch. Króli mann, Politische Geschichte des Deutschen Orden•> in Preussen, Kónigsberg i. P. 1932; E-Maschke, Der deutsche Orden und die Preussen, Berlin 1928; tenże, Der deutsche Ordensstaat - Gestalten seiner grossen Meister, Hamburg 1935 (książka o tendencjach faszysto^ skich); B. Schumacher, Der deutsche Ritterorden — Seine Ideen grundlage und seine europaische Bedeutung, Ziirich 1952. Amatorskie, ale oparte na nikłej znajomości źródeł i literatury, oPra cowanie całości dziejów Zakonu przedstawił ostatnio M. Tumler, &er Deutsche Orden im Werden, Wachsen und Wirken bis 1400 mit einerrl Abriss der Geschichte des Ordens von 1400 bis zur neuesten Zeit, Wi^ 1955. Na uwagę zasługują też syntetyczne ujęcia stosunku pruskiej i* do baliwatów niemieckich Zakonu w opracowaniu R. ten H a a -Deutschordensstaat und Deutschordensballeien, wyd. 2, Góttingen 1 i H. H. H o f m a n n a, Der Staat des Deutschmeisters, Miinchen 1964. Generalny pogląd na literaturę dali: H. Łowmiański, DotychcZ0 'sowy stan badań dziejów dawnych Prusów, Olsztyn 1947 i R. ten Kurzte Bibliographie zur Geschichte des Deutschen Ordens 1198 1 ' Góttingen 1949, a ostatnio K. H. Lampe, Bibliographie zur Geschic des Deutschen Ordens bis 1959, Marburg 1969 (w toku publikacji)- Pomorze Wschodnie — Okres 11 — Charakterystyka źródeł 361 b) Opracowania monograficzne okresu przedkrzyżackiego Na czoło problematyki badawczej tego okresu wybijają się trzy zagadnienia: 1. próby opanowania Prus przez książąt polskich, 2. początki akcji misyjnej i początki organizacji kościelnej na terenie Prus (biskupstwo Chrystiana), 3. ożywienie aktywności militarnej Prusów w stosunku do ziem polskich i próby zatamowania tej akcji przy pomocy wypraw krzyżowych i zakonów rycerskich. Stosunki polsko-prusłrie w XII i XIII wieku nie zostały dotąd systematycznie opracowane. Ogólny ich zarys przedstawił jedynie W. K ę-trzyński, Prusy a Polska przed przybyciem Krzyżaków, „Przewodnik Naukowy i literacki", 9 (1881), s. 264—76, 348—69; tenże, O ludności pol-skiej w Prusiech niegdyś krzyżackich, Lwów 1882. Lepiej obecnie znamy stosunki z Jaćwiężą dzięki badaniom A. Kamińskiego iJ. Nalepy (zob. wyżej); końcowy etap dziejów Jaćwięży opracował A. Kaliński w studium pt. Wizna na tle pogranicza polskc-rusko-jaćwię-skiego, „Rocznik Białostocki", 1 (1961), s. 9—59. Do zagadnień najlepiej opracowanych należy zaliczyć początki misji Pruskiej, prowadzonej najpierw przez cystersów pod przywództwem Pierwszego biskupa pruskiego Chrystiana, a następnie przez dominikanów 1 franciszkanów, już przy boku Krzyżaków. Całą starszą literaturę przytoczył G. Labuda, Polska i krzyżacka misja w Prusach do polowy %Hl wieku, „Annales Missiologicae", 9 (1947), s. 201—435. Udział kościoła polskiego w tej misji przedstawił przede wszystkim J. Umiński, Henryk, arcybiskup gnieźnieński, zwany Kietliczem (1199—1219), Lublin *926, ale jego wywody doznały ostrej krytyki ze strony R. Gródeckie-8°, O charakterystykę Kietlicza, „Wiadomości Historyczne", 2 (1930), s. 21—43. Syntetyczny obraz wysiłków misyjnych ze strony Polski nakreślił K. T ymieni ecki, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie ^zyżaków, Toruń 1935. Udział cystersów w misjach pruskich opracował Nowacki, Opactwo św. Gotarda w Szpetalu pod Włocławkiem zu-^°nu cysterskiego (ok-. 1228—1285—1358), Przyczynek do misji pruskiej Chrystiana, Poznań 1934. Temat ten raz jeszcze podjęła S. M. Szacher-s k a, Opactwo cysterskie w Szpetalu a misja pruska, Warszawa 1960. Stosunek całego zakonu cysterskiego, w tym także rolę cysterców polskich, Okazał T. Manteuffel, Papiestwo i cystersi te szczególnym uwzględ-^eniem ich roli w Polsce na przełomie XII i XIII wieku, Warszawa 1955. Dla charakterystyki metody misyjnej biskupa Chrystiana nadal zna-^enie zachowują dwa studia F. Blankego, Die Missionsmethode des _ *schofs von Preussen, „Altpreuss. Forschungen," 4 (1927), s. 20—42; ten-2e> Die Entscheidungsjahre der Preussenmission (1206—1274), „Zeit-Schrift f. Kirchengeschichte" 47 (1928), s. 18—40. Udział dominikanów ^ misji pruskiej przedstawili B. A11 a n e r, Die Dominikanermissionen 362 Gerard Labuda des 13. Jahrhunderts, Habelschwerdt 1924, iJ. Kłoczowski, Dominikanie polscy nad Bałtykiem w XIII wieku, „Nasza Przeszłość' t 6 (1957), s. 83—125; zob. też. W. R o th, Die Dominikaner und Franziska-ner im Deutschordensland Preussen bis zum Jahre 1466, Kónigsberg in P. 1918. Sytuację Polski, szczególnie Mazowsza, w okresie misyjnej penetracji na teren Prus i odpowiedź Prusów w postaci najazdów na pograniczne ziemie polskie przedstawili S. Zakrzewski, Nadania na rzecz Chry-stiana, biskupa pruskiego w latach 1217—1224, „Rozprawy Akademń Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", 42 (1902), s. 237—332 i S. Zacho-r o w s k i, Studia do dziejów wieku XIII w pierwszej jego połowie (jw-)> Pierwsze próby zorganizowania oporu przeciw najazdom pruskim w P°" staci powołania zakonów rycerskich zostały w szczególności omówione w pracy W. Polkowskiej-Markowskiej, Dzieje zakonu dobrzyńskiego. Przyczynek do kwestii krzyżackiej, „Roczniki Historyczne r 2 (1926); s. 145—210; zob. też R. Frydrychowicz, Der Ritterorden von Calatrava in Tymau bei Mewe, „Altpreuss. Monatsschrift", 27 (1890)> s. 315—320; monografia F. Gut ton, La chevalerie militaire en Espo-9' ne: L'Ordre de Calatrawa, Paris 1955, wnosi do spraw pruskich niewiele nowego. c) Opracowania monograficzne okresu krzyżackiego Najwięcej zainteresowania wzbudziło powołanie na pogranicze P^uS niemieckiego zakonu krzyżackiego i powstanie w następstwie tego faktu zakonnego państwa na terenie ziemi chełmińskiej i Prus. Najbardziej sporne są początki Zakonu w Prusach. Literatura dotycząca tego zagadnienia jest ogromna. 1 Podsumowania stanowisk w sprawie sprowadzenia Krzyżaków dokona li dla historiografii niemieckiej E. M a s c h k e, Polen und die Berufung des Deutschen Ordens nach Preussen, „Ostland-Forschungen", t. IV, Dan zig 1934, dla historiografii polskiej K. Tyinięniecki, Znaczenie lityczne sprowadzenia Krzyżaków, (w:) Prusy Wschodnie, Poznań 1* ' s. 23—56; tenże, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie Krzyżaków (j •/' Z punktu widzenia merytorycznego najwięcej spostrzeżeń w tej spraW*^ wniósł E. Caspar, Hermann von Salza und die Griindung des Deutsc ordensstdates in Preussen, Tiibingen 1924. Ten sam temat podjął n^ stępnie E. E. S t e n g e 1, Hochmeister und Reich — Die Grundlagen ^ staatsrechtlichen Stellung des Deutschordenslandes, Festschrift U ^ Stutz, Weimar 1938, s. 178—213; zob. też E. Kegel, Das Ordenslan Preussen und seine rechtliche Stellung zum Reich, Halle/S. 1937. fUn- Najbardziej sporna okazała się ocena najstarszych dokumentów ^ dacyjnych Zakonu. Hiperkrytyczne stanowisko w tej sprawie zajnl° p°morze Wschodnie — Okres lV— Charakterystyka źródeł 363 Kętrzyński (O powołaniu Krzyżaków przez ks. Konrada, „Rozprawy Akad. Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", t., 45, 1903, s. 125— 230; rozszerzony nieco tekst niemiecki: Der deutsche Orden und Konrad v°n Masovien, Lwów 1904), podważając wiarygodność prawie wszystkich dokumentów. Równie niekrytyczne stanowisko zajęła większość uczonych Niemieckich, broniąc z kolei autentyczności całego zasobu dokumentowego; zob. A. Seraphim, Zur Frage der Urkundenfalschungen des deut-s°hen Ordens, „Forschungen zur preuss. u. brandenburgischen Geschich-*e"» 19 (1906), s. 1—87; E. Maschke, Polen und die Berufung des deutschen Ordens (jw.). Najbardziej trzeźwe stanowisko zajął M. Perłach, wypowiadając się głównie za nieautentycznością tzw. przywileju kruszwickiego z 1230 roku, uchodzącego za główny przywilej fundacyjny Zakonu; zob. M. Perlbach, Preussisch-polnische Studien zur Ge-Schichte des Mittelalters, Halle/S. 1886; tenże, Hermann Salza und der ^■eutsche Orden in dem jiingsten polnischen Gericht, „Ztschr. d. Westpr. ^eschver.", 48 (1905), s. 193—228. Na tym stanowisku stoi cała nowsza ^teratura polska; zob. G. Labuda, Stosunek prawno-publiczny zakonu Tzyżcickiego do Rzeszy Niemieckiej w świetle złotej bulli Frydryka II z r- 1226, „Czasopismo Prawno-Historyczne", 3 (1951), s. 87—124; tenże, t(*nowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228— 1454, „Przegląd Historyczny", 45 (1954), s. 280—337. Czym dla ustalenia stanowiska Zakonu na ziemi chełmińskiej były nadania księcia Konrada, tym dla ich stanowiska w Prusach były przywileje lskupa Chrystiana; z tego względu odtworzenie stosunków między Za-°ftem i Chrystianem ma w początkowej fazie bodaj większe znaczenie polsko-krzyżackich. Na stanowisku skrzywdzenia biskupa Chrystiana •P^Zez Zakon stanął A. L entz, Die Beziehungen des Deutschen Ordens Zu dem Bischof Christian von Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift", (1892), s. 364—399, wysuwając mylną tezę, jakoby Zakon sfałszował ^Szystkie dokumenty dotyczące jego stosunku do biskupa Chrystiana; do rytyki P. Reh, Zur Klarstellung uber die Beziehungen des deutschen rdens zu Bischof Christian von Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift", * (1894), s. 343—370. Najlepsze ujęcie tego tematu przedstawił J. P 1 i ń-^ki, Die Probleme historischer Kritik in der Geschichte des ersten Teusseribischofs, zugleich ein Beitrag zur Geschichte des Deutschen Or-Breslau 1903 („Kirchengeschichtliche Abhandlungen", Breslau 1902). Późniejszej historiografii, głównie niemieckiej, usunięto osobę Chry-s^ana w cień, eksponując sztucznie nadania księcia Konrada, które jed-dotyczyły tylko ziemi chełmińskiej. Dążenia polityki cesarskiej i papieskiej na terenach nadbałtyckich ^ pierwszej połowie XIII wieku zostały najlepiej ukazane w pracach * Caspara i G. A. Donn er a (Kardinąl Wilhelm von Sabina, Bi- 364 Gerard Labuda schof von Modena, Helsingfors 1929). Nowsze ujęcie tej problematyki da! T. Manteuffel, Papiestwo i cystersi (jw.). Rozmach działalności Krzyżaków nad Bałtykiem, uwieńczony przyłączeniem się do nich zakonu Rycerzy Mieczowych w Inflantach, został wydobyty przez monogra~ fistę dziejów misji inflanckiej F. Benninghovena, Der Orden der Schwertbriider — Fratres milicie Christi de Livonia, Kóln-Graz 1965. Postępy oręża krzyżackiego na terenie Prus scharakteryzował S. Z jączkow ski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków, Torun 1935. Udział rycerstwa zachodniego opracował H. Dobbertin, ^v" land- und Preussenlandfahrten westdeutscher Fiirsten, Grafen un(^ Edtlherren im 13. Jahrhundert. W: Nordrhein-Westfalen und deT deutsche Osten, Dortmund 1962, s. 117—175. Stosunki polsko-krzyżackie po umocnieniu się Zakonu na ziemi chełmińskiej przedstawiła bardzo wnikliwie J. Karwasińska, Sąsiedztwo kujawsko-krzyżackie (1235—1343), Warszawa 1927, Stosunki po sko-krzyżackie zostały szczegółowo przedstawione przez S. K u j 0 * a w jego Dziejach Prus Królewskich (jw.). Dążenia Krzyżaków do zaj^c a terytoriów na zachód od1 Wisły, celem nawiązania bezpośredniego ^QLi taktu z włościami margrabiów brandenburskich jeszcze przed rokiet 1308, dostrzegł P. Czapiewski, Co posiadali Krzyżacy na Pomór*# przed jego zajęciem w roku 1308/9?, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu1 (1936) s. 273—287. Stosunek Krzyżaków do ludności pruskiej na szerokim tle usił<>w wyjaśnić E. M a s c h k e, Der Deutscjie Orden und die Preussen, Berfin 1928, nie wyzbywając się mimo to nacjonalistycznych uprzedzeń, ceclU jących również rozmaite inne jego prace powstałe w tamtym okresie. - 0 rozumienie między Krzyżakami i Prusami zawarte w Dzierzgoniu w r° ku 1249 zanalizował ostatnio H. Pat ze, Der Frieden von Christbur(J voni Jahre 1249, „Jb. f.d. Geschichte von Mittel- und Ostdeutschla*1 ^ 7 (1958), s. 39—91; zob. krytyczne uwagi do tego studium K. Forst r eU. tera, Fragen der Missión in Preussen von 1245 bis 1260, „Zeitschn f. Ostforschung", 9 (1960), s. 250—268 oraz R. Wenskus, Uber aie^ Bedeutung des Christburger Vertrages fur die Rechts- und Verfassu^9s^ geschichte des Preussenlandes, (w:) Studien zur Geschichte des Preuss^^ landes, Marburg 1963. O przeżytkach pogaństwa u Prusów pisali M. 1 ^ pen, Geschichte des Heidenthums in Preussen, „Neue Preuss. zialblatter", ser. II, t. I (1846), s. 339—353; tenże, Die letzten Spuren de Heidenthums in Preussen, „Neue Preuss. Provinzialbl.", ser. II, t. U 0- ' s. 210—28, 294—303, 331—344; K. Górski, Schyłek pogaństwa w pr ~ sach, „Annales Missiologicae", 7 (1935). Organizację kościelną Prus pod rządami Zakonu przedstawił P- e Das Yerhaltnis des Deutschen Ordens zu den preussischen Bischofe71 Pornorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 365 W. Jahrhundert, „Ztschr. cL Westpr. Geschver.,,, 35 (1896), s 35—147; zob. H. Schmauch, Die Besetzung der Bistiimer im Deutschordensstaa-te (bis zum Jahre 1410), „Zeitschrift f. Gesch. u. Altertumskunde Erm-^nds", 20 (1919) s.. 643—752; 21 (1923), s. 1—102, K. Forstreuter, &ie Griindung des Erzbistums Preussen 1245/1246, „Jb. d. Albertus-Univ. Zxx Konigsberg/Pr.", 10 (1960), s. 9—31; B. Poschmann, Bistiimer Und Deutscher Orden in Preussen 1243—1525 —: Untersuchungen zur V er-fassungs- und Verwaltungsgeschichte des Ordenslandes, ,,Zeitschrift f- Gesch. Ermlands", 90 (1962), s. 227—354. Zagadnienia kolonizacji wewnętrznej zostały syntetycznie opracowane Przez K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens im °sUichen Preussen bis zum Jahre 1410, Kónigsberg/Pr. 1934; kierunki mi-Spacji i pochodzenie ludności napływowej ustalił Ch. Krollmann, Herkunft der deutschen Ansiedler in Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 54 (1912), s. 1—103. Całokształt wysiłków kolonizacyjnych Zakonu nakreślił H. Łowmiański, Polityka ludnościowa zakonu nie-Reckiego w Prusach i na Pomorzu, Gdańsk 1947. Ogólną charakterystykę ustroju państwa krzyżackiego w Prusach 1 w Inflantach przedstawił K. Górski, Ustrój państwa i zakonu krzy-Zackiego, Toruń 1938, też M. Hellmann, Die Verfassungsgrundlagen &vlands und Preussens im Mittelalter, „Ostdeutsche Wissenschaft -Jb. des ostdeutschen Kulturrates", 3/4 (1956/57); brak jednak dotąd monograficznego opracowania ustroju krzyżackiego. Ustrój agrarny najpełniej Charakteryzował W. v. Briinneck, Zur Geschichte des Grundeigen-thums.in Ost- und Westpreussen, t. I—II, Berlin 1891—1895; zob. też P1 e h n, Zur Geschichte der Agrarverfassung von Ost- und West-f>reussen, Forschungen zur preuss. u. brandenburgischen Geschichte", 17 (1904). Prawu chełmińskiemu poświęcił obszerną monografię G. K i s c h, Die ^ulmer Handfeste, Stuttgart 1931; zob. H. Klei na u, Untersuchun-yen iiber die Kulmer Handfeste, besonders ihre Stellung im Recht der ^eutschen Kolonisation, „Altpr. Forschungen", 10 (1933), s. 231—261. ^sch opracował również regalia, a mianowicie: Zur Geschichte des ^schereiregale im Deutschordiensgebiete, Marburg 1931; Das Miihlenregal lrtl Deutschordensgebiete, „Zeitschrift d* Savigny Stiftung f. Rechstge-Schichte", German. Abt, 48 (1928), s. 176 i n.; Das Fischereirecht im ^eutschordensgebiete, Stuttgart 1932; Das Miihlenrecht im Deutschor-densgebiet, Stuttgart 1933. O zaczątkach życia miejskiego pisali M. Toeppen, U ber preussi-s°he Lischken, Flecken und Stćidte — Ein Beitrag zur Geschichte der Ge-rrte^ndeverfassungen in Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift." 4 (1867), 366 Gerard Labuda s. 511 in., 6270 in.; R. G r i e s e r, Lischke und Stadt —- Ein Beitrag zur Geschichte der Stadte im Lande des Deutschen Ordens, Prussia', 29 (1931), s. 232 i n.; nieco przestarzałą dziś charakterystykę ustroju miejskiego na ziemiach krzyżackich zawiera artykuł H. Wermbtera, Die Verfassung der Stadte im Ordenslande Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 10 (1884), s. 1—74; zob. też A. Semrau, Die Organe der Stadtgemeinde nach kulmischem Rechte im 13. Jahrhundert, „Mitteilu*1"-gen d. Coppernicus-Vereins", 29 (1921), s. 1—26. O sądownictwie w stosunku do rycerzy zakonnych zob. G. Schmidt, Die Handhabung der Strafgcwalt gegen Angehorige des Deutschen Ritterordens, Kitzingen/M* 1954 (,,Jb. d. Albertus-Universitat zu Konigsberg/P.", Beiheft 4). Nader użyteczny, choć w szczegółach wymagający już wielu poprawek wykaz urzędników krzyżackich opracował J. V o i g t, Namen-Codex der deutschen Ordens-Beamten, Kónigsberg 1834; uzupełnienia te zawierają głównie wykazy sporządzone przez G. A. M ii 1 v e r s t e d t a, Die Beam-ten und Konventsmitglieder in den V erwaltungsbezirken des D.O. inner" halb Mcsurens, „Mitteil. d. Litter. Gesell. Masovia", 6 (1900), s. 39—40, tenże, Die Beamten u. Konventsmitglieder in den Verwaltungsbezi^en des D.O. innerhalb des Oberlandischen Kreises, „Oberland. Geschicht-sblatter", 2 (1900), s. 1—59; tenże, Die Beamten ... innerhalb dęs Regi>e~ rungsbezirks Danzig, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", 24 (1888), s. 1— tenże, Beamte ... innerhalb des Regierungsbezirks Mariewerder, ,,Z. deS hist. Ver. f. Marienwerder", 8 (1883), s. 1—48, 9 (1883), s. 81—1*4; 10 (1884), s. 1—19. Por. też P. G. Thiel en, Die Verwaltung des Or~ densstaates Preusssen, vomehmlich im 15. Jahrhundert, Kóln-Graz 1965- W dziedzinie architektury na uwagę zasługuje przede wszystkim budownictwo grodów i budownictwo mieszkalne. Podstawową pracą jeS^ monumentalne dzieło K. Steinbrechta, Die Baukunst des Deutschen Ritterordens in Preussen, t. I—IV, Berlin 1885—1920. Najlepszą inwen~ taryzację wszystkich zabytków plastycznych zawiera dzieło G. Dehl0' E. Gall, Deutschordensland Preussen, bearbeitet unter Mitwirkung v°n B. Schmid u. G. Tiemann, Miinchen 1952 (tutaj obfita literatura szczeg0 łowa); zob. też Bau- u. Kunstdenkmaler d. Ordenszeit in Preussen, 1.1 Marienburg 1939—1941 (pod względem rzeczowym całkowicie nieaktual na). W sprawie budownictwa grodów zob. K. H. C 1 a s e n, Die mitteil terliche Kunst im Gebiete des Deutschordensstaates Preussen, 1" ^lC Burgbauten, Kónigsberg 1927; A. W i n n i g, Der deutsche Ritterorden und seine Burgen, Kónigstein 1940; zob. też B. Schmid, Die Burgerl des Deutschen Ordens in Preussen, ,,Deutsches Archiv f. Landes-Volksforschung", 6 (1942), s. 74—96. W dziedzinie kultury umysłowej najstarszy okres pobytu Krzyżak°w Pomorze Wschodnie — Okres 11 — Charakterystyka źródeł 367 ziemi pruskiej nie przyniósł pokaźniejszych osiągnięć. Generalny przegląd twórczości literackiej dali H. Grundmann, Deutsches Schrifttum wn Deutschen Orden, „Altpreuss. Forschungen", 18 (1941), s. 21—49; R. He lm, W. Ż i e s e m e r, Die Literatur des Deutschen Ordens in Preussen, Giessen 1951; G. Eis, Die Literatur im Deutschen Ritterorden uud in seinen Einflussgebieten, „Ostdeutsche Wissenschaft", 9 (1962), s. 56—101. CZĘSC I: KSZTAŁTOWANIE SIĘ USTROJU WCZESNOFEUDALNEGO (1120—1230) A. POMORZE GDAŃSKIE I SŁAWIEŃSKIE ROZDZIAŁ I: USTRÓJ GOSPODARCZY W XII I NA POCZĄTKU XIII 1. Ogólne przeobrażenia gospodarcze i demograficzne Krajobraz geograficzny wczesnośredniowiecznego Pomorza składał s1^ głównie z dwu elementów: z lasów i borów oraz z wód stojących (jezior* bagien i moczarów) i rzek. Zdaniem badaczy lasy i wody Pomorza Wschodniego zajmowały na progu średniowiecza około 80°/o powierzchna Na terenie Prus taki stosunek do ogólnej powierzchni kraju miał Si? utrzymać jeszcze w XII wieku, na Pomorzu Gdańskim zaś ogólny area lasów miał spaść do 50%. Łącznie z wodami i moczarami doszlibyśmy d° 60—65% lasów i bagien. Resztę kraju stanowiły pola uprawne, pastwiska łąki i inne obszary eksploatowane rolniczo. Nowsze badania wykazują* te w XII—XIII w. nastąpiło oziębienie i osuszenie klimatu, w ślad za ty*11 nastąpił spadek lustra wody i cofanie sfę lasu; najsilniej zmiany te zarys0 wały się w delcie Wisły 1. W czasach dzisiejszych stosunek lasu do ziem eksploatowanych rolni-czo kształtuje się odwrotnie; na terenie całego Pomorza Wschodnieg0 ogólny areał lasów dochodzi do 20% powierzchni. Cały wysiłek epoki feU dalnej był więc zwrócony głównie na przekształcenie lasów w pola upraW. ne, a bagien i moczarów w łąki i pastwiska. W zależności od technik1 uprawy i społecznych form gospodarowania rósł lub malał teren ekspl°a*° wany rolniczo. W ramach gospodarki żarowej człowiek zajmował trzy zy tyle pola, co w ramach gospodarki sprzężajnej. Upowszechnieniu nictwa towarzyszył proces przechodzenia od gospodarki ekstensywne] intensywnej. Na pewnym etapie we wczesnym średniowieczu, mogło do powiększenia pastwisk i zagajników kosztem pól uprawnych lub na do powstawania pustek osadniczych. W zasadzie jednak rozwój osadn twa pociągał za sobą stałe powiększanie areału pól uprawnych 1 . .„w cl95l)» 1 K. Sla s ki, Zasięg lasów Pomorza w ostatnim tysiącleciu, ,,Prz. Zach. > z. 2, s. 212 i n.; F. Mag er, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum, ^si°Tp^rie geographisch betrachtet. Koln 1960, t. I, s. 24 i n.; H. Samsonowicz średniowiecze miast nadbałtyckich, Warszawa 1968, s. 52 i n. ^■2?ść l — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 369 Zatoka Gdańska Elbląg ✓i Oz i i Tczew f Malbork\ Wflruzo (?) 162. Delta Wisły około roku 1300 (wg H. Bertrama i A. Zbierskiego) ^ ^ Xli wieku największy kompleks leśny tworzyły Bory Tucholskie. Jeżyły się one w samym środku Pomorza Gdańskiego i Slawieńskiego, ty/^yniając się wydatnie do opóźnienia integracji ekonomicznej i poli-c 2nej obu krain. Od południa Bory miały bezpośredni kontakt z puszty. nadnoteckimi, których największy kompleks w dorzeczu Gwdy od-"^omorze Zachodnie od Gdańskiego. Od północy Bory wiązały się g ^>rn imieniem z Puszczą Słupską, drugim zaś łączyły się z Lasami Wi °Wskimi; na linii Łeby dochodziły aż do morza. Lasy Bytowskie z ko-Sąsiad°wały z kompleksem leśnym Pobrzeża Gdańskiego, których po-a±ością są Puszcza Mirachowska i Darżlubska. i}a^a^większy kompleks wodno-bagienny stanowiły w tym czasie niziny i ^^ńskie, a zwłaszcza teren Żuław w ujściu Wisły między Leniwką tya^a*em- Żuławy przez wiele wieków były niedostępne dla osadnictwa; Unkiem ich gospodarczego opanowania było skanalizowanie i obniże- M jj °ria Pomorza Tom I, część 1 370 Gerard Labuda nie wód. Z tym większą energią zasiedlano tereny przylegające do system11 wodnego Wisły. Toteż mimo niebezpieczeństwa powodzi całe Powiśle od najstarszych czasów należało do terenów najgęściej zaludnionych. Drugi ośrodek osadnictwa wytworzył się w rejonie dobrych gleb koł° Tczewa, Lubiszewa i Starogardu. Na początku XII wieku osadnictwo za-częło również przenikać na teren Borów Tucholskich. Nowe punkty osadnictwa wystąpiły w rejonie Chojnic i Człuchowa. W stałym rozwoju znaj' dowały się ośrodki osadnicze Biełgardu (Białogardy) nad Łebą; dalej na zachód — Sławna i Słupska 2. Pomorze Sławieńskie i Gdańskie nie było bogate w kopaliny. Wprawr' dzie w przywilejach z XIII wieku ówcześni książęta obdarowywali svfOic poddanych prawem eksploatowania złota, srebra, miedzi, cyny itp,. a także soli, w praktyce jednak dla rozwoju sił wytwórczych największe zna czenie miała eksploatacja żelaza. Nie była ona zbyt duża. Bardzo słab® rudy żelaza występowały w dolinie Łeby, gdzie również w późniejszym czasach wytapiano żelazo (Żelazno, Bożepole). Śladem wydobyta111® i przerabiania żelaza może też być nazwa Rudno (siedziba kasztelanii w ziemi gniewskiej. W tej sytuacji prawdopodobnie już bardzo wcześr-ie trzeba było sprowadzać rudę lub żelazo z zewnątrz. Ponadto na caly#1 Pomorzu, a szczególnie na terenie Borów Tucholskich zalegały duże ,»zy ły" bursztynu 3; eksploatowano je aż do XVIII wieku. Wydobywano je za pewne i w starszych czasach, ponieważ już w XIII wieku starano się ll7'V skać przywileje górnicze na bursztyn. 2. Przeobrażenia w społecznych formach eksploatacji i osadnictuxi Najstarszą formą opanowywania puszczy było łowiectwo i myśli^^^' tudzież bartnictwo. Pierwotnie eksploatację tę organizowały wspóln wiejskie. Już od X wieku coraz większą rolę zaczęła odgrywać inicjay księcia i wielmożów. Wspólnoty wiejskie mogły opanować tylko skra] sów; niewiele głębiej mogła przeniknąć własność indywidualna typu w dyczego. Utrwalenie się władzy państwowej w X i XI wieku spowodow ogłoszenie wszystkich terenów słabo lub wcale nie zagospodarowanych 3 ko własności księcia. Od tej pory eksploatacja ogromnych terenów zos ^ podporządkowana organom władzy państwowej, mieszczącym się _=>^ dach. Wejście do puszcz było zależne od zezwolenia księcia, którego i (~* Ąr\ 2 Szczegółową charakterystykę krajobrazu kulturalnego Pomorza ku po-podał W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy Pomorza Gdańskiego w XII i XIII wie 1 znań 1949, s. 202 i n, n. 3 Zob. F. M a g e r, Geschichte der Landeskultur Westpreussens..., s. 1' 1 Część I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 371 *esów pilnowała służba leśna występująca pod nazwą „stróżów i łowców". W ciągu XII i XIII wieku książęta udzielali rozmaitym osobom i in-^ytucjom przywilejów na eksploatację lasów i wykonywanie łowów; najwięcej otrzymały ich instytucje kościelne (biskup kujawski, klasztory). Zastrzeżenia eksploatacji nie obejmowały małych form gospodarczych, tek zbieranie grzybów lub jagód, wypas polan lub zbieranie opału bądź k^dulca, natomiast dotyczyły wyrębu lasu, wypalania dziegciu i smoły, Okładania barci, łowów na wielkiego zwierza, szlachetne ptactwo i zwie-rzęta futerkowe. Pod ochroną znalazły się też w tym czasie jeziora i więk-rzeki. Szczególną pieczą otaczano żeremia bobrowe i tonie dostarczane szlachetnej ryby, jak łososi, jesiotrów i szczupaków. W przywilejach k^ążąt gdańskich z XII i XIII wieku nadania łowów wystąpiły 28 razy, Udania bobrów 22 razy, zaś wzmianki o barciach 47 razy 4. Lasy, puszcze i tereny wodno-bagniste dostarczały ogromnej masy żywności w postaci runa leśnego, ziół, zwierzyny i ryb, dużej ilości drogocennego towaru w postaci futer i skórek, a także pierza i ozdób, wresz-rozmaitego rodzaju produktów wtórnych, jak smoła, dziegieć i węgiel. ^ lasach mieściły się barcie, łąki i pastwiska. Z chwilą gdy władza pań-^Wowa dokonała rozgraniczenia własności i zorganizowała odpowiedni ^Parat służby leśnej i wodnej, dalszy postęp osadnictwa był zależny od ^°li panującego. Dla rozwoju osadnictwa decydujące znaczenie miało upowszechnianie rolnictwa jako podstawowego zajęcia ludności wiejskiej. Duże skupiła ludzkie, charakterystyczne dla stosunków wspólnoty rodowej, ulega-\ Rozproszeniu. Na miejscu lub obok zwartych osad zaczęły się tworzyć (siodła) i przysiółki. Wspólnotę rodową zastąpiła luźniejsza wspólno-** Wiejska, w której każda rodzina zachowywała swoją indywidualność gospodarczą i społeczną. Wyrazem zewnętrznym tych zmian było okreś-enie siedzib rodzinnych mianem dziedziny, a właściciela mianem dziedzi-^ (łac. haeres). Każdy dziedzic gospodarował na własne ryzyko. W obrę-le wspólnoty wiejskiej cały zasób ziemi w zasadzie ulegał nadziałowi r°gą losowania, skąd powstała nazwa tych nadziało w: źreb (łac. sors .°s'); wspólnota wiejska regulowała również zasady użytkowania pastwisk 1 ^k, organizowała zbiorowe połowy ryb i łowy na zwierza. Ten nowy sposób gospodarowania odbił się na kształtach wsi, przybiegających z wolna wygląd wyodrębnionych, choć egzystujących obok sie-le zagród. W miarę możności budowano jedną zagrodę obok drugiej ze pledów osobistego bezpieczeństwa i osłony przed dzikimi zwierzętami ^kiy niedźwiedzie). Na niektórych terenach spotykamy w XII i XIII 4 Zob. W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 50 i n. 372 Gerard Labuda wieku o wiele więcej nazw osad niż w czasach późniejszych. Nie znaczy to wcale, że osadnictwo było na nich gęstsze; jest to jedynie przejąć kształtowania się drobnej własności prywatnej. Powstanie takich osad by-* ło pierwszym stopniem do wykształcenia się różnic ekonomicznych i kla" sowych, w dalszej zaś kolejności — stosunków feudalnych 5. 3. Wieś i gospodarstwo wiejskie Wieś pomorska XII wieku składała się przeciętnie z 5—10 zagród, l1" cząc przeciętnie 30—60 osób; były jednak osady i mniejsze i większe. Ka2:~ da wieś stanowiła zamkniętą jednostkę społeczno-gospodarczą i prawny względy ekonomiczne i prawne wymagały też rozgraniczenia poszczeg0 nych wsi od siebie 6. Nadział ziemi, objęty granicami wspólnoty, stano-jednostkę gospodarczą; zwaną od narzędzia uprawy radłem lub włók3» obejmującą 10—12 ha ziemi uprawnej (nieco później — pługiem). Był *0 obszar ziemi, jaki można było obrobić przy pomocy pary wołów i jedneg0 radła tudzież włóki. W razie potrzeby i stosownie do możliwości fizycZ nych rodziny brano pod uwagę różne polany leśne, pastwiska lub sn"lUg1* nie wchodzące w obręb wspólnoty uprawowej. W ten sposób tworzyły sl<* zalążki nowych osad. Liczba zagród wyznaczała ilość nadziałów zierrL' przeciętnie na zagrodę przypadała 1 włóka, ale były też zagrody w*e*°r°k dzinne, których nadział mógł przejściowo sięgać 2—3 włók. W pewny wypadkach, zwłaszcza gdy chodziło o osoby zajmujące funkcje kier°w^ nicze (w późniejszych osadach na prawie polskim taki naczelnik wsi r-aZ^. wał się starostą), nadział ziemi mógł również obejmować 2—3 lub wis włók. W dokumentach dotyczących Pomorza Gdańskiego i Sławieńsk16^ w XII i XIII wieku wymieniono ponad 500 wsi. Nie były one rozmieszą ne równomiernie; największe ich skupiska znajdowały się w gdans części Pomorza. # , Obok wsi, stanowiących wspólnoty terytorialne (opolne), należy si$ ^ w tym czasie liczyć z istnieniem wyodrębnionych osad jednodworczy stanowiących siedzibę ludności możnowładczej i rycerskiej. Dwór taki ^ z reguły otoczony dużymi zabudowaniami gospodarczymi i rzędem ludności czeladnej (służebnej) o charakterze półniewolniczym lub oS° j cie zależnej. Różnorodny społecznie charakter tych wsi i osad zna ^ swój wyraz w ich nazwach. Na 490 wsi Pomorza Gdańskiego i °W/26) skiego z XII i XIII wieku 33% (161) ma znaczenie topograficzne, 5 5 Zob. W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 195 i n. 6 W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 227. C*?ść I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 373 ^ patron imiczne, 60% (292) — dzierżawcze, 2% (12) — niepewne. Przyjmuje się powszechnie, że nazwy patronimiczne (z końcówką: -ic, -ice, *l°ze itp.) i dzierżawcze (z końcówką: -ów, -owo, -ewo itp.) zawdzięczają sWoje powstanie epoce wschodzącego feudalizmu. Wynikałoby stąd, ze Prawie 70'% wsi pomorskich ukształtowało się między VI—XIII stule-ciem7. Nie trzeba podkreślać, że wszystkie takie uogólnienia są nader s^Wodne i niepewne. Niewiele wiemy o technice uprawy ziemi i rodzajach zasiewów stosowanych w ówczesnych gospodarstwach. Do XII wieku z pewnością prze-^żała dwupolówka. Polegała ona przede wszystkim na gospodarce tra-^opolnej (uprawa-ugór), zwłaszcza na słabszych glebach. Częste też mu-s^ały Wypadki opuszczania pól i oddawania ich na pastwę lasu. W pa-Sle nadwiślańskim, począwszy od Świecia poprzez ziemię gniewską, lubi-s*eWską, wyżynę gdańską aż po urodzajne „kępy" nadmorskie w okoli-^ch Pucka, w XI i XII wieku zaczęła się rozprzestrzeniać trójpolówka. . r^jpolówka stanowiła punkt wyjścia dla wydatniejszych form rolnictwa A hodowli bydła. Rolnictwo było też podstawową formą eksploatacji w okolicach Choj-^lc i Człuchowa oraz koło Białogardy i na urodzajnych ziemiach koło Słupska i Sławna.' U schyłku XII wieku w okolicach Starogardu występują książęce wsie Puste 8. Może się to wiązać już to z organizowaniem akcji osadniczej na s^siednich terenach, mających lepsze warunki glebowe, a zatem z celowym przenoszeniem ludności przez wielką własność, już to z świadomą beczką ludności chłopskiej, uchylającej się od wzrastającego ucisku eko-^°irucznego. W tym czasie pojawiają się pierwsze próby scalania kilku ^siadujących z sobą .siedlisk w jeden większy kompleks osadniczy związku z tworzeniem cysterskiego latyfundium w Oliwie koło Gdań-a i premonstratensek w Żukowie). Tą drogą zaczęły się wykształcać ^ksze skupienia osadnicze. Zmuszały one ludność do regularnej zabu-wy w postaci „ulicówek", „owalnie" lub „okolnic". W szczególności ^licówka" wydaje się być rezultatem osadnictwa organizowanego przez e^ką własność. W ówczesnym gospodarstwie chłopskim dużą rolę odgrywała hodowla ^ i nierogacizny, mająca korzystne warunki rozwoju ze względu na u°sć łąk i pastwisk, a także buczyny i żołędzi. Na takie stwierdzenie zwala nam znajomość stanu hodowli z XIII wieku 9. Poważną rolę od-ywała też hodowla ptactwa domowego, o którego rozpowszechnieniu kolei wnosić ze składu danin i z czynszów gruntowych, uiszcza- W". Ł ę g a, Obraz gospodarczy.,., s. 221 i n. 2<>b. PU. UB nr 9 s> 7 (H98). 9 W r- • Ł?ga, Obraz gospodarczy..., s. 91 i n. 374 Gerard Labuda nych z wsi pozostałych nadal na „prawie polskim" w wiekach późniejszych,. Niemałe znaczenie w ówczesnym systemie gospodarczym posiadało rybołówstwo. Formy dzikiej gospodarki, charakterystyczne dla okresu rozpadu wspólnoty rodowej, zajęła eksploatacja wód przez księcia i jeg° urzędników na rzecz grodów. Połowy w wielkich jeziorach i na morzu albo zostały oddane w ręce książęcych rybaków, albo obłożone stały#11 daninami. Przejawy tej nowej organizacji gospodarki rybnej widoczne są w okolicach Gdańska i na Kępie Oksywskiej. 4. Wytworzenie wielkiej własności Geneza wielkiej własności na Pomorzu Gdańskim i Sławieńskim p0' zostanie zapewne na zawsze niewyjaśniona. Wiadomo tylko, że na przełomie XII i XIII wieku jest ona już na całym tym obszarze uformowana-Ogarnia ona swoją siecią cały kraj, wykazując dość znaczne zróżnicowanie zarówno pod względem rozmiarów, jak i rodzajów posiadania. Pr°" ces jej tworzenia, podobnie jak w innych częściach Słowiańszczyzny* znacznie wyprzedzał wykształcenie się ustroju wczesnofeudalneg0-W ramach państwa wczesnofeudalnego wielka własność uległa jedyme ostatecznemu utrwaleniu. Największe obszary należały do księcia. Już wyżej mówiło się o p°~ łożeniu przez niego w bliżej nieokreślonym momencie ręki na wszystkich obszarach bezpośrednio nie zagospodarowanych. Należałoby w nich wy" różnić tereny zagospodarowane od lasów, bagien i pustkowi. Nie pomy limy się zbytnio, jeżeli na przełomie XI1/XIII wieku ten stosunek zag°" spodarowania własności książęcej określimy jak 25%: 50%, z czego konsekwentnie wynika, że książę miał do swej dyspozycji 75% ziemi o bardz0 zróżnicowanym stopniu zagospodarowania. Pozostałe 25% ziemi intensy^ nie zagospodarowanej znajdowało się w ramach innych kategorii ności (własność możnych, włodyków, wolnego chłopstwa). Na pierwszym miejscu należy wymienić wielką własność możnowład" czą. Ponieważ warstwa ta jeszcze w XII wieku była bardzo nieliczny również i przynależna do niej własność ziemska nie mogła osiągnąć zby wielkich rozmiarów. Najwięcej ziemi skupiło się więc w rękach średniego* jednowioskowego rycerstwa, rozrzuconego dość równomiernie po cały^J kraju. Główny ruch w tej kategorii własności przypadł dopiero na X stulecie. Pewna ilość ziemi znajdowała się wówczas w ręku wolnyc chłopów („dziedziców,,) i drobnego rycerstwa o charakterze włodyczyfl*> które na Pomorzu nosiło nazwę „panków" (w dokumentach krzyżacki z XIV wieku nazywano ich „dy panen"). Gniazda tej własności znaj wały się najczęściej na skrajach wielkich kompleksów leśnych w okręg'1 Część I — Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Ustrój gospodarczy 375 bytowa, Człuchowa i Chojnic. Według wszelkiego prawdopodobieństwa Weszli oni w posiadanie tej ziemi z nadania księcia, pod warunkiem peł-^©nia służby wojskowej w okręgu najbliższego grodu. Rozwój własności te§o typu należałoby zatem oznaczyć ogólnie na XI i XII wiek. Na koniec tego okresu można też przesunąć początki tworzenia się ^ielkiej własności kościelnej. Biskup kujawski posiadał w XII wieku po-^dłości ziemskie tylko w kasztelanii wyszogrodzkiej "' (Osielsko), która ^ tym czasie należała do Kujaw, oraz w ziemi świeckiej (Jeżewo, Pieniąż-1(0Wo i Dzierżążno). Główny kompleks dóbr, stanowiący podstawę utrzymania organizacji diecezjalnej, otrzymało biskupstwo kujawskie dopiero ^ drugiej połowie XIII wieku 10. Pierwsze większe nadania ziemi na Pomorzu Gdańskim zostały doko-**aHe na rzecz klasztorów. Na pierwszym miejscu wymienić trzeba cyster-w Oliwie, którzy w roku 1186 weszli w posiadanie 7 wsi położonych ^ Najbliższym sąsiedztwie klasztoru (5 z nich przestało istnieć jako osobne °Sady) u, dalej joannitów ze Starogardu, którzy , w roku 1198 otrzymali prócz Starogardu 4 wsie: Kamirowo, Równino, Szczodrowo i Czarnocin '°becnie w po w. kościerskim)12. W tym samym czasie sukcesywnie weszli 0l^ też w posiadanie dość znacznego kompleksu dóbr w okręgu sławień-k*1' składającego się z 9 wsi13. Wreszcie około roku 1214 powstał ^ ssztor norbertanek w Żukowie, którego posiadłości objęły pierwotnie Wsie w jego najbliższym sąsiedztwie, ponadto całą Kępę Oksywską . 15 wsiami) oraz 1 wieś (Bolszewo) w ziemi białogardzkiej (Białogarda) * Wieś (Grabowo) w ziemi świeckiej14. Tuż przed rokiem 1220 cystersi iWscy otrzymali z rąk książęcych dodatkowo 10 wsi i pół Kępy ^sywskiej (z 9 wsiami), którą jednak uprzednio odebrano norbertankom Żukowa; około roku 1228 objęli też Rajko wy 15. Łącznie więc książęta iarowali wspomnianym klasztorom 53 wsie; do tego należy jeszcze dodać 10 W. Łęga, Obraz gospodarczy..., s. 117; za. dość prawdopodobne należy też . . ^ posiadanie Górki pod Gdańskiem (Bischofsberg), gdyż biskup kujawski musiał 0 tutaj jakieś miejsce gromadzenia świadczeń otrzymywanych z grodu. ^hi fundacyjny z roku 1178 (w rzeczywistości z roku 1188) wymienia: Olyua, Cenobium constructum est, Salcowitz, Clambowi, Sterkow, Stanowe, Gratisowi, Qwiitz (Pil. TJb, nr 6, s. 4); co do daty powstania fundacji zob. niżej przyp. 59. 12 S. K u j o t, Dzieje Prus Królewskich, s. 306—307. ^ Zob. H. Hoogeweg, Die Stifter und Kloster der Provinz Poramern. Stet-^29, t. II, s. 869 i n. {■> Szczegółową analizę nadań żukowskich przeprowadził A. Czacharowski . każenie i organizacja klasztoru norbertanek w Zukowie od XII do połowy XV Qku- Toruń 1963, s. 7 i n. 15 Pil. TJB, nr 18, s. 17 i nr 28, s. 24; co się tyczy dat wystawienia tych doku-tów Zob. G. Labuda, Ze studiów nad najstarszymi dokumentami Pomorza Oskiego „Zap. Tow. Nauk. Tor.", t. 18 (1992), s. 113 i n. 376 Gerard Labuda 4 wsie w księstwie gdańskim, stanowiące może jeszcze od czasów Bole-" sława Krzywoustego własność klasztoru benedyktynów w Mogilnie 16- Powiększenie wielkiej własności kościelnej dokonywało się głównie kosztem posiadłości książęcych. W porównaniu z nadaniami książęcymi na podkreślenie zasługuje fa^' że tylko 3 rycerzy ofiarowało po jednej wsi dla klasztoru oliwskieg0 ' podczas gdy w innych rejonach Polski już wtedy właśnie możno byli fundatorami klasztorów. Dowodzi to słabego stanowiska własno^1 rycerskiej na Pomorzu Gdańskim. Z terenu Pomorza Sławieńskiego bra w tym czasie w ogóle wzmianek o nadaniach rycerskich. 5. Osady rzemieślnicze i handlowe; miejskie początki Gdańska Rzemiosło wschodniopomorskie osiągnęło wysoki poziom już W P°. przednich okresach swego rozwoju. Notujemy zaczątki jego koncentrat1 w rozmaitych skupieniach typu miejskiego (np. Truso, Gdańsk) 3 w X wieku. Jednakże przejście od produkcji w ramach wspólnot rod ^ wych do produkcji indywidualnej wywołało poważne zaburzenia kresie organizacji i spowodowało przejściowe obniżenie poziomu. Dop1 na przełomie X/XI wieku można zaobserwować proces ponownej koflcen tracji rzemiosła wokół większych ośrodków. ^ Zależność od inicjatywy organizacyjnej grododzierżców polityczn^ staje się widoczna w grodach i na podgrodziach. Typowym przyk*a rozwoju takich zwartych osad rzemieślniczych może być znowu Gda ' którego produkcja rzemieślnicza w latach 980—1050 wykazuje ^ . stopień zróżnicowania (zob. Okres I, rozdz. II. 10). Ale w drugiej p°*° . XI wieku rozwój Gdańska doznaje załamania. Prawdopodobnie ipozos to w związku z ekspansją książąt polskich na Pomorze. W toku w doszło zapewne do zniszczenia grodu (pożar około r. 1100). W P ksll XII wieku zaczyna się znowu powolny wzrost gdańskiego komp , osadniczego: grodu i podgrodzia. Trwał on odtąd bez większych zała ^ aż do schyłku XIII wieku. W grodzie rezydował książę i jego władcze i rycerskie otoczenie; na podgrodziu ludność służebna. *e W Gdańsku już na przełomie XII/XIII wieku występują dwa ro --z f oW 16 Nadanie to poznajemy dopiero z potwierdzenia księcia Świętopełka 0$ci 1236 (Pil. UB, nr 54, s. 46—47); S. Kuj ot, Dzieje..., s. 292, przypisuje je ofi^ajduje księcia Sambora; znamienne jest, że wzmianka o „przodkach'' Świętopełka z się tylko w wersjach sfałszowanych.. Raczej darowiznę tę należy odnieść d° sprzed połowy XII wieku. . % lat 17 Zob. dokument Świętopełka z roku rzekomo 1220 (w rzeczywistości 1224—1227); Pil. UBf nr 18, s. 17. 2?ść 7 — Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Ustrój gospodarczy 37 T trzewiki z Gdańska z XI—XII wieku: a — fragment trzewika ażurowego wieku, b — rekonstrukcje trzewików z XI—XII wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) * Xii r2ettiiosła: jedne przeznaczone dla zaspokojenia potrzeb codziennego ^ytku, drugie zaś dla zaspokojenia potrzeb „świątecznych", bardziej lu-^ Usowych. Do pierwszych należy zaliczyć: tkactwo, szewstwo (wraz §arbarstwem), garncarstwo i łagiewnictwo, kowalstwo, ciesielstwo i ko-k^ictwo; do drugiej grupy: złotnictwo, burszytyniarstwo, tokarstwo, ro-8o^nictwo, rymarstwo i przędzalnictwo. Rodzajami produkcji Gdańsk ^czesny wprawdzie nie różnił się od osady z X/XI wieku, ale mimo to baczyła się między nimi poważna różnica organizacyjna. W osadzie rszej cała ludność podgrodzia, w tzw. Osieku, była zależna od ośrodka pozycyjnego w grodzie. Na grododzierżcy spoczywał obowiązek dostar-ttia żywności. W XI wieku w pożywieniu mieszkańców główną rolę od-w mięso bydła domowego i nierogacizny, a także dziczyzna. Spoży- • ^ ° Zw^erzęta pochodzące ze świadczeń ludności rolniczej z zaplecza ^ ^dące w dyspozycji księcia. W XII wieku konsumpcja mięsa zwierzę-&° spadła o połowę, podniósł się natomiast udział ryb, dostarczanych e2 zawodowe grupy rybaków; była to zapewne ryba handlowa. ^ tym samym czasie rozluźniły się też formy organizacyjne rzemiosła; , stały warsztaty indywidualne; osadnictwo rzemieślnicze zaczęło wy-poza gród i podgrodzie. Wreszcie na przełomie XII/XIII wieku 378 Gerard Labuda 164. Kabłączki skroniowe z brązu, ołowiu i cyny z XI—XIII wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) wytworzyła się między dzisiejszą ul. Staromiejską i Podwalem i kami wyodrębniona osada rzemieślniczo-handlowa o powierzchni oiC Główną rolę odgrywali w niej przybysze (Niemcy, Duńczycy i *n' oraz wolna ludność miejscowa. Na jej terenie powstał, kościół Pa ia ^ pod wezwaniem św. Katarzyny. W osadzie tej z czasem zorganizowała samorządowa gmina miejska. Na jej czele stał około roku 1227 s° ? Andrzej; przewodzili w niej Niemcy, mający bliskie powiązania z Lut> ^ Główny ton osadzie nadawali kupcy. W roku 1227 książę Swięt°P i biskup kujawski Michał osadzili między wspomnianą gminą a Siedlicy klasztor dominikanów wraz z kościołem pod wezwaniem sV^' koła ja. U ujścia Siedlicy do Motławy, na wysepce, mieścił się targ t . Inny targ o charakterze handlowym mieścił się przy osadzie rM-el koło kościoła św. Katarzyny. W ten sposób na przełomie XII/XIII ^ ^ powstał w Gdańsku duży kompleks osadniczy, w którym ośrodek pr cyjny zyskiwał coraz bardziej samodzielną funkcję 18. . w praC^ 18 Pogląd na XII-wieczną fazę rozbudowy Gdańska znajdziemy obecnie ^ ^ A. Zbierskiego, Port gdański na tle miasta w X—XIII wieku, s. 319 też J. Kamińska, Z zagadnień gospodarczo-społecznych Gdańska wieku, „Archeologia Polski", 11 (1966), s. 174 i n. Ząść I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 379 (On z kory z XI wieku ańsk-gród, stanowisko 1.) 166. Grzebień rogowy z osady wczesnośredniowiecznej w Gorzędzieju, pow. tczewski, stanowisko 1. Podobnie jak w Gdańsku, choć w różnym tempie, organizowało się Cle gospodarcze w innych rejonach kraju. Punkt wyjścia stanowił z za-^ gród. W okresie poprzednim na Pomorzu Gdańsko-Sławieńskim było _ °*o 125 grodów, z tego około 40 w okolicach samego Starogardu. Z tej SłG ej liczby w XIII wieku rangę grodów kasztelańskich osiągnęło 14: (pr^*10' Białogarda, Puck, Chmielno, Goręczyno, Gdańsk, Tczew cie^9^^0m: ^ubiszewo), Garczyn, Rudno Nowe, Raciąż, Szczytno i Swie- ^ oprócz podgrodzia rzemieślniczego, którego istnienie przy każdym gr°dów nie jest pewne, instytucja targu stanowiła drugi z rzędu ^ent miastotwórczy. Z wspomnianych tutaj miejscowości aż pięć sta-^ tfo siedziby książęce, a mianowicie Gdańsk, Świecie i Sławno już drugiej połowie XII wiektr, a Lubiszewo (następnie Tczew) i Biało-byj w wieku. Jedynie o Pucku wiadomo, że jeszcze w XII wieku °n zwykłą wsią, a dopiero około roku 1220 utworzono tutaj targ dla 19 \xj Ł?ga, Obraz gospodarczy..., s. 195 i n. 380 Gerard Labuda miejscowej ludności. Odtąd rozwój Pucka następował szybko. W drugieJ połowie XIII wieku przeniesiono tutaj lub zorganizowano od nowa ka sztelanię. Starsze osady podgrodziowe o charakterze rzemieślniczym istnie z pewnością także w Świeciu, Lubiszewie, Słupsku i Sławnie, a praW£° podobnie również w Starogardzie, który — choć nie był grodem kasztę lańskim — znajdował się w gęsto zasiedlonej okolicy. Charakter osa wiejskich (villa) zachowały Chmielno i Goręczyno, tudzież zapewne Gar. czyn. Jednakże dopiero badania archeologiczne mogłyby przynieść w tej sprawie bardziej konkretne dane. Widoczne jest, że ta część Pomorza jeszcze w XII i w początkach ^ wieku pozostawała, z wyjątkiem kilku rejonów, na niskim poziomie sp°# łecznego podziału pracy. Oprócz Gdańska nigdzie nie widać wyodrębnić*1^ warstwy kupców. Handel tranzytowy i hurtowy był zależny od ksiSc i możnowładców. Istotny przełom w dziedzinie stosunków ekonomiczny podgrodzia dokonał się dopiero w ciągu XIII stulecia 20. Wiąże się on cZ^ ściowo z rozwojem kolonizacji niemieckiej, która pod różnymi postacią zaczęła się rozwijać na południowych wybrzeżach Bałtyku począwszy J od drugiej połowy XII wieku (zob. niżej). 6. Organizacja handlu i żeglugi Wzmagająca i różnicująca się produkcja wsi i podgrodzi oraz wzrasj^ jące coraz bardziej potrzeby warstwy panującej (dwory książęce, duc wieństwo, możnowładztwo) stanowiły czynniki sprzyjające rozwój handlu wewnętrznego i zewnętrznego. Handel wewnętrzny, czyli lokalny, opierał się na sieci targów, piających się w zasadzie koło poważniejszych ośrodków życia polityc^n i gospodarczego. Główny szkielet tej sieci stanowiły grody kasztejans będące wówczas z reguły siedzibami kościołów parafialnych. W kaz j takim ośrodku istniały ponadto karczmy, pełniące prócz czynności sumpcyjno-handlowych również funkcje skarbowe. W nich skła ^ świadczenia w naturze i opłaty pieniężne na rzecz skarbu. W 0 okolicach sieć takich grodów była gęsta, w innych znów stosun rzadka, stosownie do gęstości osadnictwa. W tym drugim wypa^u 20 Zob. E. Ho zen kran z, Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskie 8°^ ^ schyłku XIV stulecia. Gdańsk 1962, s. 58 i n.; ważne uzupełnienia i interpre a początków życia miejskiego na Pomorzu Gdańskim przyniosły badania * ^ „ 1 i k a Regale targowe książąt wschodniopomorskich w XII—XIII wieku, ^ejcut 66 (1965), s. 171—199; tegoż, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich rozwój u) XI „Zap. HisŁ", 30 (1965), s. 7 i n. ^2ęść l — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 381 m 167. Odrysy monet książąt Pomorza Gdańskiego z XIII wieku (wg W. Łęgi) ^°Wa konieczność zmuszała do zakładania targów i karczem poza gro-w otwartych osadach; przykładem takiego miejsca targowego zało-nego poza grodem może być Puck. Miejscowości takich musiało być ^Cej, zwłaszcza w południowej i zachodniej części kraju. Osadami tar-^wymi musiały być np. Chojnice, Tuchola lub Darłowo, z których w cią-^ Xlii-—XIV wieku wyrosły poważne ośrodki miejskie. Każdy ośrodek r§o\vy oddziaływał mniej więcej w promieniu 30 km; w rejonie Gdań-Ucr m^e3sc było znacznie więcej. Ich znaczenie objawiało się także , karczem, których w jednej miejscowości mogło być kilka. Targi arczmy pozostawały pod nadzorem urzędników książęcych. prastarych czasów najczęstszą formą handlu była wymiana towaru 'ar. Jeszcze w X/XI wieku kruszce i pieniądze stanowiły narzędzie ny w obrocie handlowym zewnętrznym. W powszechnym użyciu . y namiastki pieniądza lub wartościowe przedmioty (kruszce soli, skór-Szlachetnych zwierząt). Jednakże już w XII wieku zaczęto w całej Pol- tow, ^ IRl-any w obrocie handlowym zewnętrznym. W powszechnym użyciu tygj SOWo wybijać drobną monetę lokalną (denary, brakteaty); napły-« ona licznie z zagranicy (głównie z terenu Niemiec). Zaczęli fą też na f , °m^e XII/XIII wieku wybijać książęta zachodniopomorscy. Już około bii, ^40 zarządzono ściąganie opłat kościelnych w denarach na rzecz WyzUpa "wolińskiego (kamieńskiego) aż po rzekę Łebę; książęta polscy lju. naczali takie same'opłaty na Pomorzu Gdańskim na rzecz biskupa J>ieiy VSk*e®° * klasztorów. Nie może ulegać wątpliwości, że ten rodzaj ^dza zaczął coraz częściej pełnić rolę wymienną w transakcjach han- 382 Gerard Labnd<* dlowych i przy opłacaniu świadczeń na rzecz skarbu21. Produkcja toWa rowa, na sprzedaż, stała się w praktyce jedynym źródłem nabywania Pie' niędzy. Oddziałało to z kolei pobudzająco na rozwój miejscowej wytw°r czości. Pomorze od dawna stanowiło teren penetracji handlu tranzytowego Początkowo najważniejsze znaczenie miały drogi handlowe prowadzące pa wybrzeże z głębi Polski. Szczególnie ważna była tu droga idąca z Pozna nia i Gniezna do Wyszogrodu i dalej wzdłuż Wisły przez Świecie, No^6 do Gniewu, Starogardu i Gdańska; w źródłach występuje ona jako ,,droga kupców" (via mercatorum, 1198; publica strata, 1276\. Rolę pomocnicza pełnił szlak idący od Nakła przez Kamień Krajeński i Raciąż do Gdan ska 22. Z Gdańska na Redę, Bożepole i Słupsk prowadziła też wielka droga w kierunku Szczecina. W Tczewie nad Wisłą przeprawiano się na brzeg pruski, skąd prowadziła droga przez Truso(?) i Elbląg w kierunku Na drogach tych przewożono towar wozami lub w jukach; na mniejszy przestrzeniach przenosili go na swych barkach ludzie. Dla towarów nia sowych podstawowe znaczenie miały drogi wodne, pośród których w cie śródlądowym na pierwszym miejscu znajdował się szlak wiślany-rzek spławnych należały Brda i Noteć; w mniejszym zakresie Wierzy^ Radunia i Reda. System wodny Warty z Wisłą łączyła „przewł0^ (transport łodzi na lądzie) w oparciu o jezioro Gopło 2S. Szlak wiślany ^ w użyciu już w połowie XII wieku, jak o tym świadczą nadania z °P celnych, a także zarządzenia zabraniające stawiania na rzece jazów *7 nych. Komory te ustawiano głównie w miejscach przechodzenia Pr Wiśłę szlaków lądowych; z czasem zaczęły one też obsługiwać ruch to rowy na samej Wiśle. Z Wybrzeża przywożono przede wszystkim r^.. i sól; w późniejszym czasie także różne towary importowane z Flan . i Nadrenii za pośrednictwem Lubeki itp. ,Z Polski wywożono zapewne J w połowie XII wieku zboże, drzewo i wyroby drzewne (smoła, ^0', popiół, węgiel), dalej skóry, futro itp. W tym czasie był to jednak piero początek wielkiego handlu wiślanego24. , n£L Tej podaży wystarczyło, aby już w początku XIII wieku ściągnąć Gdańsk uwagę kupców zachodnioeuropejskich, głównie lubeckich. Naw żując do dawnych tradycji Szlezwiku-Hedeby, kupcy ci kierowali się P ^ ważnie na Ruś, do Nowogrodu, gdzie z czasem powstała główna fa 21 Zob. R. Kiersnowski, Pieniądz kruszcowy w Polsce średniou''!CC Warszawa 1960, s. 451. z po- 22 Drogi handlowe w tej części P Xlii wieku usadowili się w sąsiedniej Wie. W tym wyścigu między kupiecką i duńskim mieczem na Pomorzu wzięli ^ ^ hanzeaci (w owym czasie jeszcze luźne barcl2o porozumienie kupców Lubeki, Ham-jjUr§a i Bremy). Klęska Waldemara II pod ^.°rnhóved (1223) uwolniła ludy nadbałtyc-°d przewagi duńskiej i umożliwiła na-j, ^2anie żywszych kontaktów handlowych -Beatami. W latach 1224—1227 (raczej § 0 tej ostatniej daty) następca Mściwoja, ^topełk wydał Lubeczanom dyplom, zali tra3ą°y> iak sam stwierdza, niesłychane jak na owe czasy przywileje (k a*ne" Wynika z niego, że do portu gdańskiego zawijały statki duże 0n°f) i małe (szkuty, korabie), że w niektórych wypadkach posuwały się . e biegiem Wisły w głąb kraju, uiszczając stosowne opłaty portowe PrzywileJ' Świętopełka przewiduje również możliwość przeładun-t°Waru (sukna) ze statku na wozy i dalszy transport lądowy 25. Gdańsk b a* więc w *tym czasie włączony w wielki system dróg morskich na a%ku. calym wybrzeżu pomorskim była już od dawna rozwinięta sieć ko-przybrzeżnej i rzecznej. Oparcie dla niej stanowiły porty i przy-^ le rybackie; jedynie o Gdańsku wiemy, że port tamtejszy był wypory W pomost (pons), do którego przybijały statki26. ^^J^ploatacja morza została obłożona daninami na rzecz księcia. Nie UB, nr 33, s. 29—30; wydawca określił go latami: 1220—1227; bardziej ^Podobna jest ta druga data. ^°t>. w szczegółach Ą. Z b i e r s k i, Port..., s. 227 i n. 168. Mosiężne okucie ażurowe typu gotlandzkiego z XI wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) 384 Gerard Lab^a * t razielnica rybacko rzemieślnicza! SU ^ .CASTRUM" od d rugiej poł. Xw. do 13081 ^siedziba [eudała S^L osada rybacka (?) 01 ■ 3 m 5 5!K ? 9 EU 11 B 15 H 15 * gej 2 *4 e3 6 s mm 10 ® 12 w 14 ^ wx 169. Plan portu gdańskiego w X—XIII wieku (wg A. Zbierśkiego): 1 — sieć w X—XIII wieku, 2 — wykopy i otwory wiertnicze z warstwą kulturową z wieku, 3 — wykopy z warstwą kulturową z XIV—XV wieku, 4 — otwory wie* ^ z warstwą kulturo- z XIV—XV wieku, 5 — odcinki nabrzeży portowych z wieku odkryte archeologicznie, 6 — pomosty portowe z X—XIII wieku odkry e cheologicznie/f 7 — rekonstruowane pomosty portowe z X—XIII wieku, 8 —~ wodne w akwatorium portowym z X—XIII wieku, 9 — falochrony u podnóża wsCtvajy niego wału obronnego grodu z X—XIII wieku odkryte archeologicznie, 1° ^ obronne grodu od około 980 roku do XI wieku, 11 — wały obronne grodu c czątków XII wieku do około 1230 roku, 12 — wały obronne grodu od l23 . znie, do 1308 (1343) roku, 13 — baszty grodu z X—XIII wieku odkryte archeolog^deł 14 — rekonstruowane baszty grodu z X—XIII wieku, 15 — ulice znane ze Q^ pisanych i odkryte archeologicznie z X—XIII wieku, 16 — hipotetyczne połoze ne ściołów grodu, 17 — hipotetyczne położenie cmentarza grodu, 18 — hipo położenie podwodnych przeszkód C^ęść I -u Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 385 •170. Łódź polska na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku ^Ogło się to dokonać bez rozprawienia się z uprawnieniami rycerstwa. 1 dawnych wspólnot rodowych. ..Wprawdzie ich członkowie nadal zacho-^ali prawo połowu ryb na własnym odcinku wybrzeża i przybrzeża, ale opływanie na głębsze wody lub poławianie na obcych toniach było. odtąd Wiązane z uiszczaniem świadczeń rzeczowych od złowionych ryb. Pobo-tern tych danin zajmował się stolnik lub podstoli książęcy. To samo za-^Wne początkowo dotyczyło rzeczy wyrzucanych przez morze na brzeg. fl^iarę umacniania się władzy książęcej eliminowano coraz bardziej uprawnienia wolnych rybaków i w tym zakresie. Już w XIII wieku n*eje pełny monopol księcia do zagarniania przedmiotów wyrzucanych brzeg (głównie bursztynu), a także rozbitych lub osiadłych na mieliźnie ^ juków 27. Także co najmniej od połowy XII wieku widoczna jest dążność organizowania przez księcia własnych zespołów rybackich i osadzania We wsiach książęcych nad morzem. Połów ryb na własny użytek, Płaszcza szlachetniejszych gatunków (jesiotr, szczupak, łosoś), wymagał °s°bnego nadania. 27 >7 7 k* Sikorski, Z przeszłości „prawa brzegowego" w Polsce, „Prz.Zach.", ; 951) nr 1/2, s. 73 i n.; S. M ą t y s i k, .Prawo nadbrzeżne (ius naujragii). To-n l950, s. 99—100. historia Pomorza — Tom I, część X 386 Gerard La^da 7. Początki osadnictwa niemieckiego na prawie niemieckim W XII i XIII wieku do lokalnych, samorodnych procesów rozwój0' wych, dołączył się na całym Pomorzu czynnik zewnętrzny .w postaci tz^-kolonizacji niemieckiej. Kolonizacja niemiecka, czyli ekspansja niemieC" kiej ludności i niemieckiej kultury na tereny słowiańskie, wystąp^0 w trzech postaciach: a) feudalnej, głównie o charakterze polityczny*11' b) mieszczańskiej, głównie o charakterze rzemieślniczo-handlowy#1' c) chłopskiej przeważnie o charakterze rolniczym. Związane z tą ekspansji osadnictwo ludności niemieckiej skierowało się zarówno na wieś (rycer" stwo, chłopstwo), jak i do miast (rzemieślnicy, kupcy). Korzystne warunk1 dla przenikania ludności niemieckiej na ziemie słowiańskie stwórz} udana agresja niemieckich feudałów na tereny między Łabą i Odr3 w ciągu XII wieku, a następnie powolna penetracja feudalna i mieszczan ska wzdłuż południowych wybrzeży Bałtyku od Zatoki Lubeckiej aż P° Zatokę Fińską w ciągu XIII wieku. Niemiecką klasę feudalną reprezen towały tutaj głównie zakony rycerskie i duchowieństwo, które pod P°# zorem misji lub obrony tych misji przed atakami pogańskiej ludnoScl bałtyjskiej usadowiło się na terenie Prus i Inflant. Ekspansja niemiecka na ziemie połabskie i nadbałtyckie rozpoczęte s1^ już w VIII wieku. Mimo militarnej i organizacyjnej przewagi ekspans|a. ta doprowadzała najczęściej do sukcesów przejściowych, albowiem bra jej poparcia w szerokich masach społeczeństwa, tj. ze strony drobne^0 rycerstwa, mieszczan i chłopów. W XII i XIII wieku sytuacja ta ^ zmianie. Z powodu korzystnego rozwoju sił wytwórczych na terenie $10 miec zaczęły tworzyć się znaczne nadwyżki ludnościowe. Przyrost ogarnął wszystkie klasy społeczeństwa. Nadwyżek tych nie potra wchłonąć miejscowe warsztaty pracy i miejscowy aparat władzy. Szu^ one więc ujścia poza granicami kraju, już to w wyprawach krzyżowy do Palestyny, już to do pobliskich krajów słowiańskich. Wzmożone V°^ trzeby klasy panującej, ściśle wiążące się z ruchem krzyżowym, sp°^° do wały też wzrost' ucisku gospodarczego i społecznego na wsi niemiec J a ekspansja rycerska na wschód od Łaby — wzmożone zapotrzebo^ ^ na wszelkiego rodzaju siłę roboczą na tych nowych terenach. Wszystko stworzyło warunki do rozpoczęcia wielkiego ruchu migracyjnego ludn . rycerskiej i chłopskiej na wschód. . ^ Drugim ważnym czynnikiem był rozwój sił wytwórczych w sarn^ krajach słowiańskich i bałtyjskich. Miejscowi książęta i feudałowie Pr stąpili również do eksploatowania słabo lub wcale nie zagospodarowany obszarów; w tym celu ściągali oni ludność chłopską z terenów przelu nych lub ludność obcą, stwarzając jej korzystne warunki osadnicze; P ^ wyjęcie jej spod ciężarów prawa książęcego i określenie w przyW^J Część 1 — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy •387 lokacyjnych nowych, ściśle uregulowanych form renty gruntowej. Ksią-2ęta rozwijali też własne osady podgrodziowe, przesiedlając do nich rzemieślników z osad wiejskich lub ściągając do nich ludność rzemieślniczą 1 kupiecką z zewnątrz. Niezależnie więc od osadnictwa ludności niemieckiej. rozwijało się też osadnictwo na prawie lennym, głównie pochodzenia Niemieckiego. Miejscowi książęta obdarzali tym prawem przede wszystkim rycerstwo i duchowieństwo obce (niemieckie, duńskie i in.), w drugiej ko-ejności chłopstwo. W zastosowaniu do osad miejskich korzystano z wzorów prawa miejskiego powstałego na terenie Niemiec wschodnich, głów-nie magdeburskiego i lubeckiego. Osadnictwo ludności niemieckiej na Pomorzu przyczyniło się do wprowadzenia nowych-technik produkcji rolnej i rzemieślniczej, lepszych form ®rganizacji pracy; ożywiło też wymianę towarową z szerszym światem. Równocześnie jednak przyniosło ono poważne skutki negatywne: oddało ^ażrie działy gospodarki i organizacji społecznej w obce ręce lub pod ^Pływ obcej ideologii politycznej, zapoczątkowało konflikty narodowo-Sciov/e lub riawet proces wynarodowienia znacznych połaci Pomorza, co 2 kolei wywarło znaczny wpływ na całokształt stosunków politycznych 1 kulturalnych ziem nadbałtyckich. Rozdział ji: ustrój społeczno-polityczny w xii i na początku xiii wieku Sytuacja praumo-polityczna po podboju Bolesława Krzywoustego po podboju Pomorza słowiańskiego przez Bolesława Krzywoustego Schodnia część tej krainy została bezpośrednio podporządkowana księciu . skiemu. Najradykalniej postąpiono z księstwem nakielskim, pozostałym pod władzą Świętopełka; część zachodnia, tzw. Krajna z Nakłem , zarnkowem, została przyłączona do Wielkopolski; część wschodnia, Ma kasztelanią wyszogrodzką, została wcielona do Kujaw 28. r bardziej złożona była sytuacja prawno-pólityczna ziem na północ od ks ^ami°nki aż po wybrzeże. U schyłku XII wieku istniały tutaj trzy .^tewka: świeckie, gdańskie i słupsko-sławieńskie. Władca księstwa ^ jakiego, Grzymisław, stwierdził w swoim dokumencie z roku 1198, że ^___iednym z ówczesnych „władców" (princeps) pomorskich. Taki tytuł kó, ^ Zob" F- D u d a> Rozioój terytorialny Pomorza Polskiego (wiek XI—XIII). Kra-W l909, s. 60 i n. Js* 388 Gerard Labuda przydaje też sobie ,,władca" gdański, Sambor, w dokumencie z roku (1188) 29. Nie znamy polskiego odpowiednika łacińskiego tytułu princeps; był °n w każdym razie rangą niższy od tytułu duje, który przysługiwał książętom udzielnym. Tytułem princeps posługiwali się już w XI i XII wieku woje-* woda Władysława Hermana, Sieciech, namiestnicy książęcy na Sląsku> Magnus i Piotr Włostowic, na Mazowszu i Kujawach, Magnus i Żyr°' w Małopolsce zaś Jaksa z Miechowa lub wreszcie Jaksa z Kopanicy na zie" mi lubuskiejso. Mistrz Wincenty Kadłubek nazywał książąt gdan" skich w odróżnieniu od książąt zachodniopomorskich margrabia*111 (marchio)31. Jak wiadomo, tytuł ten przysługiwał namiestnikowi moflar chy, posiadającemu w dzielnicy pogranicznej pełnię władzy administra cyjnej, wojskowej i sądowej. W odróżnieniu od książąt, wchodzący0 w swój urząd drogą dziedziczenia, był on tylko urzędnikiem, pełniący111 swą funkcję na zasadzie delegacji władzy; najczęściej była ona doz> wotfiia, ale bynajmniej nie dziedziczna. Faktyczna dziedziczność dynas*11 margrabskich w Niemczech wschodnich począwszy od połowy XI wie^u w niczym nie zmieniała ich urzędniczego charakteru 32. ^ Pomorscy pryncepsi z XII i XIII wieku wywodzili się z miejscowy władców plemiennych, ale władza ich przez pewien czas podlegała twierdzeniu ze strony pryncepsa książąt polskich, panującego w KrakoW^ Ponieważ taki „władca" był wyposażony we wszystkie kompetencje prZ^ sługujące księciu, uzależnienie od władzy zwierzchniej objawiało ^ przede wszystkim w odprowadzaniu do skarbu książęcego nieznaczny dochodów, w udzielaniu pomocy wojskowej w razie zagrożenia zewnę^1*^ nego kraju i w wykonywaniu zarządzeń o charakterze administracyjny 29 Pil. JJB, nr 9, s. 6: Ego Grimizlaus ąualiscunąue unus de principibus Porn ranie; nr 6, s. 1178: Ego Schamborius princeps Pomoranorum. ^ 30 Znaczenie wyrazu princeps nie zostało dotąd jednoznacznie wyjaśnione ^^0, teraturze naukowej, Zob. R. Gródecki, Początki immunitetu w Polsce. Lwów^^ s. 30 i n.; Z. Wojciechowski, Początki immunitetu w Polsce, 1 (1931), s- ^ —354; A. V e t u 1 a n i, Studya nad tekstami i znaczeniem Statutu łęczyckiego z r. . Lwów 1932, s. 15. Z terminem princeps w znaczeniu 'władca' nie należy 1X11 określenia ,prynceps' w znaczeniu księcia obdarzonego władzą wielkoksi3 ^ (magnus dux). Zob. jeszcze P. Czapiewski, Tytulatura książąt pomorskich, in' . tf Mistrz 31 Mon. Pol. Hist., t. II, s. 397: „Samborio Gedanensi marchia instituto . ^ Wincenty posługiwał się też określeniem: princeps, princeps militiae, pr°cU1' ^ w znaczeniu dostojnika, ale także księcia. Rzecz zasługuje na uściślenie. Nie 1X131 czowych podstaw pogląd, jakoby w XII wieku Pomorze Gdańskie miało char ^ ^ marchii, jak sądzi T. L a 1 i k, Marchie w Polsce w XII wieku, „Kwart. #is ' (1966), s. 820; zob. K. Buczek, Zagadnienie „marchii"..., s. 125 i n. /i96?)» 82 Zob. G. Labuda, Marchie, „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. U* s. 168 i n. Ustrój społeczno-polityczny 389 M 171. Odrysy pieczęci książąt Pomorza Gdańskiego z XIII wieku: Mściwoja I i Świętopełka II (wg W. Łęgi y zakresie polityki wewnętrznej"i zagranicznej. Istotnym elementem tej ^leżnośei było też składanie zobowiązania wierności w razie zmiany , na tronie zwierzchniczym i zabieganie o potwierdzenie w razie St*iierci poprzednika33. Ponieważ władza ich miała charakter dziedziczny, ^ 3 Rozmaite przejawy tej zależności książąt pomorskich wobec monarchy zre-struował T. Tyc, Polska a Pomorze, s. 4—7; po roku 1120 do obowiązku uiszczę- 390 Gerard Labuda nie byli oni ani urzędnikami, ani namiestnikami, lecz raczej książętami drugiego stopnia, zależnymi od księcia-pryncepsa. Dopóki istniał pryncepS w Polsce, dopóty książęta pomorscy nie osiągnęli pełni władzy książęcej. Podobne stanowisko co władcy świeccy i gdańscy, zajmowali też ,,ksią-żęta" sławieńscy, noszący także tylko tytuł princeps. Z tego względu należy wywodzić „książąt" na Sławnie z miejscowych dynastów plemiennych. W roku 1119 wszyscy oni ukorzyli się przed Bolesławem Krzywoustym i z tego tytułu utrzymali się przy władzy, ale za cenę uznania zwierzchności księcia polskiego. Między wspomnianymi trzema domami „książęcymi" doszło na PrZ0-łomie XII/XIII wieku do bliższych związków rodzinnych. Przypuszcza że żona księcia gdańskiego Mściwoja, Zwinisława, mogła pochodzić z linl1 książąt sławieńskich, co tłumaczyłoby objęcie tego księstwa przez Świętopełka gdańskiego po wygaśnięciu tamtejszej dynastii. Równie zagadkowe jednak jest wcześniejsze opanowanie księstwa świeckiego przez Mściwoja I po śmierci Grzymisława na początku XIII wieku, a także i to, że ksi3~ żę sławieński Bogusław i siostra jego^Dobrosława posiadali dwie wsie koło Skarszew w dzielnicy Grzymisława. Z kolei Zwinisława, żona Mściw°^a posiadała na własność Kępę Oksywską i wieś Grabowo koło Świecia* które mogły przejść na nią dopiero po bezpotomnej śmierci ojca; i^og nim być Grzymisław 34. Z tego wolno wysnuć wniosek, że GrzymisłaW W> "" wodził się również z miejscowych dynastów plemiennych. 2. Podziały terytorialne i zarząd terytorialny r: Jedynie hipotetycznie możemy zrekonstruować granice trzech księstv^ wschodniopomorskich z XII wieku: sławieńskiego, gdańskiego i świeC kiego. Musimy się w tym celu posłużyć granicami "diecezji i -kasztel®11 Księstwo słąwieńskie sięgało na zachodzie pod rzeczkę ^nie i Górę Chełmską, a na wschodzie po dolny bieg rzeki Łeby; stąd Bra,^e schodziła w kierunku południowo-zachodnim, pozostawiając w obręD księstwa ziemię bytowską, i dalej na południe aż do źródeł rzeki Cza1" i Białej, gdzie koło jeziora Cieszęcino zwracała się w kierunku północn ^ -zachodnim, dochodząc na powrót do źródeł Unieści. W obrębie księs • 1 \fJ Sto- nia trybutu doszła jeszcze inwestura na • 'tron książęcy, która podobnie jaK w sunkach czesko-niemieckich ograniczała się jednak do potwierdzenia władcy suniętego przez miejscowe społeczeństwo'. . ' 34 Stosunki pokrewieństwa między książętami pomorskimi a sąsiednimi do ^ dynastycznymi są nader zawikłane i dały już podstawę do wysunięcia W*e n potez. Propozycje przedstawione w tekieie. są także tylko hipotezą, której nienie zostanie przedstawione w osobnej rozprawie. Ustrój społeczno-polityczny 391 °d prastarych czasów występował podział na dwie dzielnice: sławieńską z grodem naczelnym Sławnem i słupską z grodem Słupskim. Związek Między tymi dzielnicami nie jest bynajmniej jasny. O względnej samodzielności ziemi słupskiej świadczy fakt jej długoletniej przynależności do diecezji gnieźnieńskiej w charakterze osobnego archidiakonatu. Powstanie. tego archidiakonatu wiąże się zapewne z zajęciem tej ziemi przez księcia gdańskiego, Świętopełka, na początku XIII wieku (1217 ?). Zajęcie ziemi sławieńskiej przez Świętopełka nastąpiło dopiero około 1238 roku. Po Przyłączeniu obu dzielnic do księstwa gdańskiego istniały tutaj dwie kasztelanie jako jednostki zarządu terytorialnego. Początki ich sięgają jed-llak zapewne XII wieku 35. Księstwo gdańskie rozpościerało się od ujścia Łeby aż po Wisłę; drenem przejściowym były ziemie położone między Leniwką i Nogatem. bacznie gorzej jest zarysowana granica południowa, która równocześnie Pokrywała się z granicą księstwa świeckiego'. Ponieważ ziemia lubiszewska (późniejsza tczewska) i starogardzka należały do Świecia, a ziemia Pirsna jpóźniejsza kościerska). do Gdańska, granica księstw biegła między środowym biegiem rzeki Motławy na Wyżynie Gdańskiej do jeziora Somino granicy ziemi bytowskiej. Terytorium księstwa dzieliło się na dwie dzielnice: gdańską i białogardzką. Trudno między nimi przeprowadzić ^eWnętrzną granicę. Białogarda i Gdańsk były siedzibami kasztelanii. V dzielnicy gdańskiej ponadto charakter kasztelanii miały ziemie: pucka, ^ftieleńska i goręczyńska, ale osiągnęły one tę rangę dopiero w połowie "I wieku. Pó śmierci Sambora, syn jego Subisław został prawdopo-°bnie wyposażony dzielnicą białogardzką albo lubiszewską. Należały Jednak do niego rozmaite dobra rodowe w innych ziemiach dzielnicy, t°rymi wyposażył on Idasztor oliwski36. Podczas nowych podziałów mię-zy synów Mściwoja w roku 1227/28 dzielnicę białogardzką otrzymał naj-Młodszy — Racibor. . Księstwo świeckie od wschodu było odgraniczone od Prus i od *lemi chełmińskiej biegiem Wisły, od południa granicami kasztelanii wy-^grodzkiej i rzek Kamionki i Dobrzynki aż do rzeki Gwdy; następnie ^ -pzie3e ziemi słupskiej w XII wieku i w pierwszej połowie XIII wieku należą dziej ciemnych; wypowiedziane' tutaj poglądy zostaną również szczegóło-Uzasadnione w rozprawie wzmiankowanej w przyp. 34. Dla zagadnienia poru-pod eg0 w tym rozdziale podstawowe znaczenie mają ustalenia K. Śląskiego, z^ały terytorialne Pomorza w XII—XIII wieku. Poznań 1960. Majątki darowane przez Subisława klasztorowi oliwskiemu były położone koło był ' Gdańska> Kartuz i Tczewa (Pil. UB. nr 17 i 18, s. 16—17); wszystkie one Mrą? P°łoźone w obrębie żiemi gdańskiej w ściślejszym tego słowa znaczeniu; ponie-^Uk3ednak G<3ańsk mógł stan°wić wyposażenia Subisława, dzielnicy jego trzeba Uię na Peryferiach tej ziemi, podział terytorialny był* przeprowadzony do samego końca i aby równo miernie obejmował cały kraj. Najważniejszym zadaniem tych podział°w było objęcie ludności zależnej świadczeniami skarbowymi. Gdzie takie3 ludności brakło, wcześnofeudalna administracja państwowa z trudem rowała sobie drogę. Zarząd terytorialny spoczywał w ręku księcia. Zważywszy na ma*e rozmiary poszczególnych księstw należy przyjąć, że książę mógł bezp0 średnio dokonywać wymiaru sprawiedliwości w zakresie zastrzeżon)nl dla władzy naczelnej oraz kierować obroną kraju. Po raz pierwszy sp°^ kamy księcia gdańskiego Sambora w otoczeniu możnych podczas urocz} stej fundacji klasztoru oliwskiego w roku 1188; jedynym urzędnikiern 37 Z tytułem księcia lubiszewskiego występuje Sambor już w dokumencie z l0^. 1224 (Pll.UB, nr 28, s. 24); dokument. ten jednak jest antydatowany co o 4 lata. Przynależność kasztelanii raciąskiej i szczycieńskiej do dzielnicy świec ^ nie jest nigdzie wyraźnie potwierdzona, ale mimo to bardzo prawdopodobna. Na kumencie księcia Grzymisława z roku 1198 występuje: Bartholomeus de S e ' którego zgodnie z S. K u j o t e m (Dzieje..., s. 307) należy uznać za dostojnika ( ^ telana?) ze Szczytna, a nie ze Szczecina, jak się niejednokrotnie sądzi; byłby t0^rU-średni dowód przynależności ziemi szczycieńskiej do dzielnicy świeckiej już g giej połowie XII wieku. Warcisław, brat Świętopełka, występuje jako „władca w. roku 1223 (Pll.UB, nr 20—21, s. 18—19); ze względu na udział w wyprawach skich wypadnie go osadzić w pogranicznej dzielnicy świeckiej. Nie było go iuż w żyjących w roku 1229 (PU. UB, nr 39, s. 34). Ustrój społeczno-polityczny ■ , ^ 393. ^śród nich był „komornik'! (oamerarius) Henryk. Równie słabo rozwinięty ^ tym czasie był dwór księcia świeckiego Grzymisława; na dokumencie z roku 1198 występuje tylko „wojski" (tribunus) Jan jako urzędnik dworki, nikt inny z wymienionych w dokumencie wielmożów nie nosi tytułu. sWej funkcji. Ten stan rzeczy utrzymuje się jeszcze przez czas dłuższy, dopiero w dyplomie księcia Świętopełka z roku 1224 wspomiani są bezosobowo urzędnicy książęcy (beneficiarii), którzy z tytułu swych czynności1 kyłi uprawnieni do pobierania rozmaitych świadczeń z dóbr państwowych. Na dokumencie Świętopełka dla Lubeczan z lat 1224—1227 pojada się kasztelan (prefectus) Domasław, prawdopodobnie gdański. W dokumencie książęcym dla dominikanów z dnia 2211227 roku wymienieni, s3 m. in. Jan, notariusz książęcy, trzech komesów, z których jeden nosi Jytuł podstolego (subdapifer); ponadto pojawia się dwu dalszych urzędników dworskich: wojski i skarbnik. Urząd cześnika jest notowany już ^ roku 1224 (1228 ?). Tytuł kasztelana występuje po raz pierwszy na dokumencie księcia lubiszewskiego Sambora w roku .1229. W tym samym Czasie pojawił się też tytuł wojewody świeckiego38. Według wszelkiego Prawdopodobieństwa organizacja kasztelańska tej części Pomorza pocho-. 2* dopiero z XIII wieku. , Zapewne jednak około roku 1230 organizacja urzędnicza dworska * *erytoriaina kraju była już wykształcona. Odtąd ulegała ona tylko roz-Udowie ilościowej. Organizacja ta była dość podobna do tej, jaką współcześnie spotykamy w księstwach zachodniopomorskich, wielkopolskich lub Mazowieckich. Ponieważ organizacja ta wykształcała się pod wpływem °sunków okresu rozdrobnienia feudalnego w Polsce, nie przyswoiła ona s°bie bardziej archaicznego, wczesnofeudalnego systemu osad służebni-Czych. Ciężary prawa książęcego zostały na Pomorzu przerzucone na barki ludności, bez różnicy zawodu, ale stosownie do jej przynależności basowej. 3- Organizacja kościoła . Organizacja kościoła na Pomorzu słowiańskim została dostosowana do ^ c?esnej sytuacji politycznej kraju. Dla zachodniej części, która była 62 reszty pogańska, zorganizowano w roku 1124 osobną misję pod kie-. m biskupa..bamberskiego, Ottona, i przygotowano dla niej pierwszy rys organizacji kościelnej, z której ostatecznie ostał się tylko plan po-. ^0 anią jednego biskupa zachodniopomorskiego w Wolinie. Z niewyjaś-' względów granice tego biskupstwa zostały w. roku 1140 :rozcią- 58 Pil. UB, nr 28, s..24;; nr 33, Si 30; nr 34, s. 31; nr 39, s. 34. 394 Gerard Labuda gnięte na całe księstwo sławieńskie. Na terenie właściwego Pomorza Zachodniego organizacja kościoła i jego uposażenie były ściśle związane z okręgami grodowymi. Na wschód, od rz. Unieści aż po rz. Łebę biskup" stwo wolińskie zostało uposażone rentą stałą w postaci 2 korcy zboża i ^ denarów od każdego „oracza". Świadczy to o luźniejszym stosunku tych ziem do biskupstwa. Oddziaływanie biskupstwa wolińskiego (od roku kamieńskiego) na wschodnie peryferia diecezji było bardzo słabe. Pierwsze nadania posiadłości ziemskich w okolicy Darłowa biskup kamieński otrzy*" mał dopiero w połowie XIII wieku39. Od samego początku słabo zaznaczały się* jego rządy w ziemi słupskiej. Po jej zajęciu przez Świętopełka prawdopodobnie w latach 1217—1218 usadowił się tutaj na stałe arcybiskup gnieźnieński aż do roku 1317, tworząc dla niej osobny „pomorski archidiakont. Dopiero po przyłączeniu ziemi sławieńsko-słupskiej do księstwa zachodniopomorskiego biskupi kamieńscy przywrócili w swoją jurysdykcję 40. Nadnotecka Krajna z Nakłem na czele została włączona bezpośredni0 do diecezji gnieźnieńskiej, wchodząc w obręb archidiakonatu gnieźnieńskiego (archidiakonat kamieński powstał dopiero w roku 1512). Celem opanowania Pomorza Wschodniego zaplanowano w roku 1123/24 dwa biskupstwa: 1. kruszwickie, mające swoje oparcie na Kujawac i 2. włocławskie na prawym brzegu Wisły. Pierwszemu z nich przydzie"-lono całą nadwiślańską część słowiańskiego Pomorza, łącząc poprzez kasztelanię wyszogrodzką obie połacie diecezji ze sobą. Biskupstwo włocłaW skie utworzono z myślą o Prusach. Po śmierci Bolesława Krzywousteg0 plan ten nie miał widoków realizacji, dokonano więc w roku 1156 scalenia obu biskupstw, przenosząc z czasem siedzibę diecezji z Kruszwicy do Wł° cławka. Nosiło ono odtąd najczęściej nazwę biskupstwa kujawskiego iu kujawsko-pomorskiego 41. Jeszcze w XII wieku z pomorskiej połaci diece zji kujawskiej utworzono osobny archidiakonat; nie obejmował on jedna 39 Dowiadujemy się o tym z falsyfikatu z roku 1205 przypisanego Świętope*^0^' który nadał biskupowi kamieńskiemu, Sy^winowi, dwie wsie koło Darłowa, Zura i Żuków; może właściwsza byłaby data: 1255 rok. ^ 40 PogląS powyższy wymaga osobnego uzasadnienia (zob. wyżej przyp- 41 Również i w tej sprawie poglądy wyżej wyrażone różnią się od dotyc^c ^ sowej opinii, według której biskupstwo kruszwickie, w zasadzie stanowiące ' tynuację zlikwidowanego około roku 1005/07 biskupstwa kołobrzeskiego, z°s w roku 1124 zastąpione przez biskupstwo włocławskie. Przy tym założeniu trU n«e wyjaśnić fakt powołania biskupstwa włocławskiego, skoro na tym samym ter8kił istniało już inne. Przegląd opinii zestawił ostatnio wyczerpująco S. L,ibr 0.^jesZl Wizytacje diecezji włocławskiej, cz. I, t. I, s. 13 i n.; zob. też K. Górski, cze o początkach biskupstwa kruszwickiego, „Zap. hist", 31 (1966), s. 93—94. ^ sadnienie poglądu przedstawionego wyżej znajduje się w mojej rozprawie Początki diecezjalnej organizacji kościelnej na Pomorzu, s. 34 i n. Ustrój społeczno-polityczny 395 kasztelanii wyszogrodzkiej, która należała do archidiakonatu kruszwickiego. Jest rzeczą znamienną, że terytorium kasztelanii raciąskiej i szczycień-skiej, przynależne politycznie do księstwa świeckiego, pod względem kościelnym zostało przyłączone do diecezji gnieźnieńskiej. Prawdopodobnie Ukrywa się pod tym faktem ślad dawnej odrębności politycznej tych siem42. Pierwotne uposażenie biskupstwa kujawskiego na Pomorzu opierało na dziesięcinach z dochodów skarbu państwowego. Według bulli papieskiej z roku 1148 daninę tę pobierano w grodzie gdańskim z renty zborowej, z opłat celnych w porcie, z dochodów menniczych i z opłat sądowych na terenie całej diecezji. W miarę rozwoju organizacji parafialnej zmieniano dziesięcinę od dochodów skarbu książęcego na dziesięcinę snopową pobieraną bezpośrednio przez kościół z pól uprawnych (aratura). Już u schyłku XII wieku °bowiązywała ona w księstwie świeckim (1198); w XIII wieku jest ona też powszechna w księstwie. gdańskim. Na początku XIII wieku biskupi kujawscy posiadali własne majątki ziemskie na Pomorzu; jednakże główmy zrąb wielkiej własności ziemskiej biskupstwa uformował się dopiero P° roku 123 8 43. Niejasne są początki tworzenia się organizacji parafialnej w pomorskiej części diecezji kujawskiej. Wysuwane niekiedy w literaturze przypuszczenie, jakoby część tutejszych parafii sięgała czasów Bolesława Chrobrego, nie wydaje się uzasadnione. W zasadzie należy przyjąć, że najstarsze parafie powstały dopiero po roku 1124. Jest rzeczą oczywistą, że tworzono je najpierw w siedzibach ówczesnych grodów kasztelańskich (ich wykaz zob. wyżej). W źródłach z przełomu XII/XIII wieku znajdujemy tylko wzmianki o kościołach w Świeciu, Starogardzie, Lubiszewie, 42 F. Duda, Rozwój terytorialny..., s. 100 i n., był zdania, że ziemia szczy-Clenskio-raciąsika pierwotnie nie należała do diedezji gnieźnieńskiej i stanowiła księstwa sławieńskiego. S. K u j o t, Kasztelania raciąska i ziemia zaborska, "^oczn; Tow. Nauk. w Tor", 2 (1880), s. 130, dowodził, że ziemie te należały pier-^°t'nie do księstwa gdańskiego, co jednak przekonywająco obalił Duda. Stając stanowisku pierwotnej przynależności ziemi szczycieńsko-raciąskiej do diecezji Meźnleńskiej, rozrywamy 'tym samym jej związek polityczny z. księstwem świec-lrn- W tej sytuacji wypada uznać ją za odrębną jednostkę polityczną, która ry-Ch*o uległa likwidacji i została-połączona z dzielnicą świecką, zapewne już u schyłku wieku. 43 Zob. S. Kuj ot, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. °r 2 (1880), s. 2 i n.; tenże, Kto założył parafie, s. 21 i n. Na drugą połowę leku XII zamianę form dziesięciny ustalił H. F. Schmid, Die rechtlichen Grund- a0en der Pfarrorganisation auf westslawischem Boden und ihre Entwicklung wah-end des Mittelalters, „Zeitschrift d. Savigny-Stiftung f. Rechtsgesch.",.Kan. Abt.„ 20 (19^1), s. 219. 396 Gerard Labuda Wyszogrodzie (1198), Żukowie (1201), Gdańsku (1224, 1227); datacja innych kościołów, jak np. w Białogardzie, Bytowie, Drzycimiu, Garczu, Gar-czegórzu, Garczynie, Gniewie, Goręczynie, Gorzędzieju, Grucznie, Kościerzynie, Nowem, Pucku, Salinie, Serocku, Tymawie, Chmielnie, Św. Wojciechu, Oksywiu i in. opiera się tylko na domyśle44, Większość parafii pomorskich powstała w ciągu XIII wieku jeszcze przed rządami krzyżackimi. Fundatorami tych kościołów byli przeważnie książęta i nieliczni miejscowi wielmoże 45. Na ziemi słupskiej i sławieńskiej do wieku XII można odnieść tylk° kościoły w Sławnie i w Słupsku; do początków XIII wieku w Darłowie (joannitów) i Niemicy, w Bukowie i Gardnie46. Bardzo słaba była też na Pomorzu nadwiślańskim sieć klasztorów-Jest rzeczą prawdopodobną, że jakieś uposażenie w pobliżu Gdańska (£w* Wojciech) otrzymali benedyktyni z Mogilna, prawdopodobnie w celu upra' wiania działalności duszpasterskiej wśród miejscowej ludności. Takie same zadania wewnętrznej misji otrzymali także cystersi powołani PrzeZ księcia gdańskiego, Sambora, w roku 1186 do Oliwy47. Około roku 121 książę gdański Mściwoj I osadził w Żukowie klasztor norbertanek (pre~ monstratensek), sprowadzając pierwszy konwent z Wrocławia, i ze Strzelna na Kujawach. Wreszcie w roku 1227 założono w Gdańsku klasztor dominikański poC* protektoratem księcia Świętopełka i biskupa kujawskiego, Michała. BóW-nież i ten klasztor miał służyć misji wewnętrznej, ale równocześnie stanowił on punkt wyjścia do rozwijającej się wówczas misji zewnętrznej na terenie Prus48. Osobną grupę fundacji stanowią nadania na rzecz zakonów rycerskich przede wszystkim joannitów. W bliżej nieznanych okolicznościach usado wili się oni najpierw w Sławnie w latach osiemdziesiątych XIII wieku* otrzymując nadania w samym Sławnie i w okolicy z rąk księcia sławien skiego, Racibora, i syna jego, Bogusława; uzupełnił je w roku 1223 syn Bogusława, Racibor II, darowizną wsi Bantov, wchodzącej późnie] w skład miejscowości Darłowo. Nieco później, ale jeszcze przed rokię 1198, książę świecki, Grzymisław, osadził joannitów w Starogardzie naH Wierzycą, prawdopodobnie z myślą o obronie tych okolic przed PrUja 44 Zob. S. Kuj ot, Kto założył parafie, s. 38 i n.; W. Łęga, Społec-cńs'11' i państwo..., s. 223—25; St. Libro wski, Wizytacje, 1.1, z. 2, s. 70 i rii 45 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 229. 46 W. Ł ę g a, Społeczeństw..,, s. 230. . cy. 47 Na zadania misyjne cystersów wskazał T. Manteuffel, P ipiestwo 1 stersi, Warszawa 1955, s. 87 i n.; zob. też niżej przyp. 59. «efcW> 48 Zob. J, Kłoczowski, Dominikanie polscy nad Baltykico w „Nasza Przeszłość", 6 (1957), s. 101 i n. Ustrój społeczno-polityczny 397 49. Joannici pomorscy wywodzili się z baliwatów morawskich, co popala nam łączyć je w jeden ciąg z komendą joannitów w Zagościu, ufundowaną przez księcia sandomierskiego, Henryka, przed rokiem 1166 ^ Tyńcu na Śląsku i przy kościele Sw. Michała w Poznaniu (1187). 4. Skarbowość książęca Dochody skarbu książęcego na Pomorzu, tak jak i w innych dzielni-Cach kraju, pochodziły w zasadzie z czterech źródeł: 1. z posiadłości ziemskich, eksploatowanych stosownie do posiadanych sił wytwórczych i aktualnie istniejącej społecznej organizacji produkcji; 2. ze świadczeń rzędowych i danin ludności zależnej w ramach uprawnień przysługujących księciu (ius ducale, ius ducatus); 3. z opłat nakładanych przez skarb ksią-z^cy na rozmaite czynności i za użytkowanie rzeczy wchodzących w zakres owych praw książęcych (iura ducalia, późn. iura regalia); wreszcie 4. z kopalin górniczych, warzenia i rozprowadzania soli,, jeżeli książę zajmował się tymi czynnościami na własny rachunek. O istnieniu i sposobie zorganizowania dóbr książęcych w XII i na po-c2ątku XIII wieku dowiadujemy się drogą pośrednią przy okazji przeka-2ywania ich klasztorom. Zarówno Grzymisław, jak i Sambor, a także jesz-C2e Mściwoj I, uważali za wskazane podkreślić, że darowizny te uskutecznili oni z posiadłości, stanowiących ich dziedziczną ojcowiznę. Nikły ślad jakich ograniczeń znądujemy też przy przekazywaniu uprawnień ksią-2ęcyęh w niektórych wsiach50. Być może, w tym czasie rozróżniali oni Między swoimi alodialnymi i publicznymi posiadłościami. W tym zakre-Sle władza ich nie doznawała ograniczeń ze strony pryncepsa krakowskiego. W późniejszych czasach nie znajdujemy już takiego rozróżnienia Między własnością alodialną i publiczną książąt gdańskich. Posiadłości książęce, eksploatowane we własnym zakresie (aratura ^ea w dokumencie z roku 1198), były z reguły zorganizowane w klucze. ^ jednym z takich kluczów osadzono klasztor oliwski; składało się nań osad, jak się wydaje, niewielkich rozmiarów, gdyż później zostały one skomasowane do dwu, tj. Oliwy i Grzęcławia. Klucz żukowski, darowany 49 W zasadzie darowizny na rzecz zakonów rycerskich były formą wykupie-się od osobistego ladziału w wyprawach krzyżowych, a co najmniej stanowiły ^bę poparcia działalności zakonów rycerskich w Palestynie, albowiem rycerze-^konnicy przekazywali część wygospodarowanych dochodów na ręce wielkiego pstrzą zakonu. Z tego względu obecność filii zakonów rycerskich na określonym drenie nie świadczy jeszcze ó zamiarze uprawiania działalności krzyżowej na peryferiach. W naszym wypadku cele krzyżowe w stosunku do Prusów mogły Jednak być poważnie brane pod uwagę. 50 Zob. np. PIL TJB, nr 6, s. 4; nr 9, Sj 7; nr 26, s. 23. Gerard Labud^ norbertankom, składał się z osady Stołpa, stanowiącej siedzibę klasztoru, i 4 wsi, które następnie wszystkie zostały objęte granicami jednej WSi> Żukowa. Były jednak klucze wiele większych rozmiarów, jak np. oksywski, który składał się z kilkunastu osad. W dobrach tych siedziała. zapewne czeladź książęca (familia ducis) lub dziesiętnicy, gospodarujący bezpośrednio na rachunek księcia. Cały inwentarz żywy i martwy tych wyjątków należał do księcia, który nim swobodnie dysponował. W większosci wsi siedziała ludność chłopska zależna, zobowiązana do świadczeń, wchodzących w zakres tzw. uprawnień książęcych (ins ducale); nie różniła ona pod tym względem od ludności dóbr rycerskich lub kościelnych. Zakres tych uprawnień poznajemy dopiero ze zwolnień i immunitetów poczynionych przez księcia w drugiej połowie XIII wieku. Przywilej księcia Mściwoja II z roku 1274 zwalnia cystersów i ludzi im poddany0*1 na terenie przyszłego klasztoru w Pelplinie „od całego prawa naiSzeg0 książęcego", tj. od wypraw wojennych, budowy grodów, grobli, i mostów, od wszystkich łowców, psiarzy, sokolników, bobrowników, piekarzy, la~ giewników dalej od powozu, przewodu,, podworowego, od stróży, narzazu, podymnego i wszystkich innych powinności obejmowanych pojęciem powyższego prawa 51. Już w XII wieku specyficzne te powinności określano wyrazem „prawa polskiego", lub „słowiańskiego", a w XIII wieku przeciwstawiano je „prawu niemieckiemu". Pod tymi uprawnieniami r°~ zumiano przede wszystkim świadczenia, służby i powinności, przysługujące władzy państwowej celem pełnienia ciążących na niej zadań W stadium zaczątkowym książęta wyzbywali się swoich uprawnień skarbowych już u schyłku XII i na początku XIII wieku, nie wyszczególniaj 3C ich dokładniej. Tylko niektóre z wymienionych wyżej świadczeń przynosiły dochód przedmiotowy. Składały się na nie przede wszystkim daniny zbożowe (an nona), zwierzęce lub rzeczowe (miód). Trzecim źródłem dochodu były °P łaty za faktyczne użytkowanie uprawnień przysługujących samemu ksi zosta^i powołani wielmoże miejscowego pochodzenia. Je-sla Z „książąt", pan na Gdańsku, szukał jeszcze za czasów Bole- sl^Wa Krzyw°ustego lub za czasów jego bezpośredniego następcy Włady-^^^Ijjoparcia o ród piastuna Bolesławowego, Wojsława, poślubiając 5 Pll.ZJB, nr 54, s. 46. 26 jj. 1S °ria Pomorza — Tom I, część 1 402 Gerard Labuda około 1140 siostrę Żyrona, późniejszego wojewody mazowieckiego z czasów Bolesława Kędzierzawego i jego syna, Leszka56. Już w następny111 pokoleniu jeden z władców gdańskich (Subisław ?) szukał związków rodzinnych w niedalekiej Meklemburgii, gdzie w tym samym czasie, w dosc podobnych warunkach, do godności książęcej doszedł ród Niklota 57. Z tego małżeństwa pochodzili dwaj bracia: Sambor i Mściwoj. Nic konkretnego nie możemy powiedzieć o pochodzeniu innych rodoW książęcych na Sławnie i w Świeciu 58. Po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138) zwierzchnictwo książąt krakowskich ulegało powolnemu osłabieniu. Jeszcze w roku 1157.....wojska pomorskie wspomagały Bolesława Kędzierzawego w walce z cesarzei^ Fryderykiem Barbarossą. Zapewne były one też wzywane na wyprawy przeciw Prusom w latach 1147^-1167. Wpływ polskiego pryncepsa na P°" morze Nadwiślańskie uległ chwilowemu wzmocnieniu, gdy tron królewski zajął książę wielkopolski, Mieszko Stary. Gdy jednak około roku wezwał on miejscowych władców do pomocy przeciwko swemu młodszemu bratu, Kazimierzowi Sprawiedliwemu, który w roku 1177 drogą za machu stanu i elekcji opanował tron krakowski, Pomorzanie odmówi mu posłuszeństwa i przerzucili się na stronę zbuntowanego syna miesz kowego, Odona, uznając zwierzchnictwo Kazimierza Sprawiedliwego. -1 tym tle doszło do jakichś zaburzeń wewnętrznych na Pomorzu, zwróci nych także przeciwko Mieszkowi. Około roku 1180 Kazimierz Sprawie dliwy dokonał aktu ustanowienia tam aż dwu władców: Sambora w Gdan sku i Bogusława w Sławnie 59. 56 Określenie mistrza Wincentego (Mon. Pol. Hist., t. II, s. 397), że ^aIT^ bor był nepos Zyry (Żyrosława?), wojewody mazowieckiego, tłumaczono w ^ sposób, że był on jego siostrzeńcem. Zważywszy jednak, że Sambor około roku * był człowiekiem młodym, a siostra Żyrona, tak jak on sam, musiała się ur° najpóźniej około roku 1120, trzeba przyjąć, że Sambor był raczej prasiiostrzenc wojewody. ie 57 Na związki książąt gdańskich z domem meklemburskim wskazał tra A. Hofmeister, Genealogische Untersuchungen..., s. 116 i n. Imię tego (Subisław) ma charakter hipotetyczny, gdyż książę tego imienia pojawiając* w starej historiografii pomorskiej, stanowi wyraźne pomieszanie z Subisław synem Sambora, z XIII wieku. 58 O Grzymisławie świeckim i jego przodkach trudno wyjść poza Prz^ ,kU czenie, że pochodził on z miejscowych władców plemiennych, którzy po : dynastii książęcej spokrewnionej z Piastami, zostali przez Piastów wyp°aaz w kompetencje „władcze". Co się tyczy pochodzenia książąt sławieńskich, to, wiadomo, istnieje hipoteza, że wywodzili się oni od Racibora I, księcia Porn >■ Zachodniego (1136—1156). Podważył ten pogląd A. Hofmeister, Genealogiic Untersuchungens. 35 i n.; jego niesłuszność wykazuję w rozprawie zap g dzianej w przyp. 34. Wobec tego również dynastów sławieńskich należy wyw z miejs-cowych władców plemiennych. je 59 Na ogół przyjmuje się, że opisane przez Mistrza Wincentego osa Stosunki polityczne 403 2. Na drodze do emancypacji (1181—1217) Zwierzchnictwo Kazimierza nad Pomorzem Nadwiślańskim miało cha-rakter przejściowy. Już w roku 1181 Mieszko Stary przy poparciu księcia ^°morza Zachodniego, Bogusława I, odzyskał Gniezno i zwierzchnictwo całą Wielkopolską. W toku ciągłych walk Mieszka Starego z Kazimierzem już to o pryncypat, już to o objęcie spadku po wcześnie zmarłym księciu mazowieckim, Leszku, kontakt Kazimierza z Pomorzem nadal się trzymał. Po jego śmierci Kujawy zostały zajęte (1194) przez Mieszka, ^tóry osadził na nich swego syna, Bolesława. W ten sposób Pomorze dodało się faktycznie pod wpływ książąt wielkopolskich. Nie były to jed-już stosunki zwierzchnicze. Mieszko potrzebował w tym czasie pomocy Władców pomorskich celem podtrzymania swoich dążeń wielkoksiążę-cych w całej Polsce. Wyrazem rosnącej samodzielności książąt wschodniopomorskich było prowadzenie i uposażenie własnymi dobrami rodowymi, bez oglądania się książąt krakowskich lub wielkopolskich, zakonu rycerskiego joannitów ^rzez władców sławieńskich i przez księcia świeckiego, Grzymisława, ^ latach 1170—1190, oraz zakonu cysterskiego do Oliwy przez księcia bańskiego, Sambora w roku 1186. Klasztory, obok oficjalnego kościoła, owiły drugi tor kontaktów międzynarodowych, w szczególności z państwem, będąc równocześnie niezbędnym czynnikiem organizacyjnym ^cia politycznego każdej dzielnicy. Zwłaszcza zakony rycerskie zwracały ^czególną uwagę papiestwa, które na nich budowało swoje nadzieje ^alce z cesarstwem i z nieposłusznymi monarchami. ^ Sambor zmarł około roku 1207, pozostawiając nieletniego syna, Su-Xslawa. Z tego względu zaczął panować jego ,,brat po bracie" Mściwoj I. y* on żonaty z Zwinisławą, prawdopodobnie córką ostatniego władcy reckiego, Grzymisława. Z małżeństwa tego, zawartego około roku 1190, °dziło się czterech synów: Świętopełk, Warcisław, Sambor i Racibór, j^az kilka córek. Subisław (Sobiesław ?) otrzymał własną dzielnicę; oko-1215 nadał klasztorowi kilka wsi i zapewne wnet po tym umarł60. t *^'t pomorskich na tronach przez Kazimierza Sprawiedliwego (Mon. Pol. Hist., (|>r ' s- 397) miało miejsce w latach 1177—1178. W zapowiedzianej rozprawie cloty^' wykazuję, że obalenie rządów Mieszka w Wielkopolsce. miało miejsce 20r^er° w roku 1179, a osadzenie książąt pomorskich dopiero w roku 1180. W po-°H ej sPrzeczności z tym stoi znany dyplom fundacyjny Sambora dla cystersów h z roku 1178 (Pll.UB, nr 6, s. 4); w artykule pt.: Ze studiów nad najstar-być 1 ^°^urneniam^ Pomorza Gdańskiego, s. 122, wykazuję, że dokument ten mógł ^irn WyStaWi°ny naiwcześniej w roku 1188. Pogląd ten nadal uważam za słuszny, lo p° UWa& S- H. S z a c h e r s k i e i, Opactwo oliwskie a próba ekspansji duńskiej 'usach, „Kwart. Hist." 74 (1967), s. 924 i n. Pll.UB, nr 17, sj. 15—16; przytoczony tutaj dokument jest niewątpliwym 404 Gerard Lab^0, Mściwoj i Zwinisława zrealizowali również własną fundację-klasztorni powołując do Żukowa koło Chmielna norbertanki ze Strzelna i Wroda" wia. Po objęciu księstwa świeckiego po śmierci Grzymisława książka gdańscy byli bezpośrednimi sąsiadami Kujaw; z Wrocławiem, a zwłaszcza z tamtejszym księciem, Henrykiem Brodatym, i jego żoną Jadwigą, 2 mu Andechs-Meran, Mściwoj pozostawał' w dalekich stosunkach pok?e wieństwa przez swą koligację z książętami meklemburskimi61. Z żętami Pomorza Zachodniego związał się Mściwoj, wydając około roku 1210 swoją córkę, Mirosławę, za księcia Bogusława II (1187—1220). W teX1 sposób wzrosła pozycja polityczna Mściwoja I, który na zjeździe w kolnie, gdzie zapewne ważyła się sprawa powołania konwentu norber tanek do Żukowa, został przez obecnych potraktowany na prawach modzielnego księcia ( Henryk Brodaty, Konrad mazowiecki i Władysław Laskonogi oraz ^ora rzesza dostojników świeckich i kościelnych. Wezwani na ten wiec °nic i Świętopełk na czele oddziału zbrojnych zaskoczyli nie przygo-^ anych do walki wiecowników i w dniu 23 listopada 1227 roku zabili S2^ka, ciężko zranili Henryka Brodatego, a wszystkich innych rozpro- Śmierć Leszka obciąża obu wspomnianych książąt, obaj bowiem byli ę Gąsawą. Władysław Odonic, wykorzystując powstałe zamieszanie za-^ zajmować Wielkopolskę. Świętopełkowi śmierć Leszka umożliwiła "stąpienie z programem niezależności politycznej i uzyskanie dla niej 2, ^ia ze strony papiestwa (1231) 68. Wprawdzie Władysław Odonic nie do • W pełni wyzyskać zwycięstwa, a nawet został w roku 1228 wzięty ^ Niewoli przez stryja, ale równocześnie rozgorzała ostra walka między Hie §im' Brodatym i Konradem mazowieckim. Żaden z tych książąt ^ ^UŻ an* ^os^a^ecznej siły> ani sposobności do odnowienia progra-zwierzchnictwa księcia krakowskiego nad wszystkimi innymi książę-Foj.1 Polskimi. Po śmierci Leszka Białego księstwo krakowskie spadło do 1 księstwa dzielnicowego, a Pomorze Gdańskie weszło w krótki okres Podzielności politycznej. t7 śmierci Leszka Białego poświęcam osobny rozdział w rozprawie zapowie-78eJ W przyp. 34. Labuda, Zc studiów..:, s. 149. 408 Gerard Labuda Wszystko to stało się w przeddzień pojawienia się nad Wisłą zakon11 krzyżackiego, którego zaborcza polityka wymagała koncentracji sił czesnej monarchii piastowskiej. B. PRUSY I JACWIĘŻ ROZDZIAŁ I: PRZEOBRAŻENIA GOSPODARCZE I SPOŁECZNE NA PRZEŁOMIE XII/XIII WIEKU 1. Krajobraz geograficzno-ekonomiczny Wysiłek osadniczy poprzednich wieków doprowadził na przełóż10 XII/XIII wieku do poważnych przeobrażeń w krajobrazie geograficzn° -ekonomicznym Prus. Wprawdzie nad całością krajobrazu dominowa y jeszcze bory, lasy i wody, zwłaszcza stojące, to jednak w wyniku ' gającego się osadnictwa i wzrostu zaludnienia wytworzyły się tutaj dwlC strefy ekonomiczne. tg- W północnej, możemy ją nazwać skrótowo pruską w ściślejszym . go słowa znaczeniu, lasy i bagna znajdowały się mniej więcej w równowagi z krajobrazem parkowo-łąkowym i polnym. Teren dość ^ go osadnictwa ciągnął się tutaj od dolnej Wisły aż po Zalew Kuroński, południa odgraniczał go bieg rzek Łyny i Drwęcy. Głównymi ośrod*a osadnictwa były na tym obszarze Pomezania i Sambia; niewiele im u powała Warmia, zwłaszcza, w dolnym biegu rzeki Pasłęki. W strefie P° łudniowej, możemy ją skrótowo określić mianem jaćwięs^1 ' znaczną przewagę (70—8(P/o<) miały wody stojące, bagna i przede ws - ^ stkim bory i lasy. Na tym terenie przez wiele wieków obserwuje się ^ wet pewne cofnięcie osadnictwa w porównaniu z epoką starożytną-pierw opustoszały ziemie sasińska i galindzka (po domniemanym wy^^ drowaniu Galindów na teren północnej Rusi), a następnie zaczęły Pu szeć ziemie właściwej Jaćwięży w dorzeczu rzeki Hańczy wskutek n jazdów polskich i ruskich w ciągu XI i XII wieku. Stały się one pra zupełnym pustkowiem (solitudo, Heide, Grosse Wildnis) pod naporem czących najazdów krzyżackich w okresie powstań pruskich w XIII wi ^ Tereny te zostały ponownie zaludnione dopiero w XV i XVI wieku w resie kolonizacji mazurskiej, idącej od południa. i Jaćwięż — przeobrażenia gospodarcze i społeczne 409 172. Rozmieszczenie pruskich nazw miejscowych (wg W. Hor- na) ję. szatę roślinną krajobrazu pruskiego składały się przede wszyst-^asy liściaste; były to z reguły lasy mieszane, w których występowa-. _ r°żnorakie gatunki drzew (dąb, buk, grab, olcha, osika, lipa) i krze-^ Stosunkowo wiele śladów zostawiły osady (około 100), nawiązujące ^.Sv,'ych nazwach do lasów dębowych (wangus, damerow, dombrowken)1. Swiadczy to' zresztą o przewadze, dębiny w lasach; dąbrowy wyrastali Najbardziej urodzajnych glebach, w ich pobliżu znajdowały się naj-ftol korzystne warunki żywienia nierogacizny żołędziami oraz liczne o ny i smugi, umożliwiające v^ypas bydła. To przyciągało osadników. _ Mele rzadziej niż dziś występowały w lasach drzewa szpilkowe (świerk, ^ a> jodła, cis). Lasy liściaste przeważały w zachodniej części kraju, iglaste zaś pojawiały się częściej na wschodzie. Rozprzestrzenienie j0 w bukowych i sosnowych w czasach późniejszych było już dziełem ce-^^Sospodarki człowieka. Piaszczyste, mało urodzajne podglebie powody ^ob- F. Mag er, Der Wald in Altpreussen,:.., . t, I, 47; co się; tyczy ząsie-a "dąbrów" w późniejszych czasiach, s. 272. 410 Gerard La^ia dowało, że lasy pruskie miały na ogół słabe podszycie i wskutek tego były łatwo dostępne dla różnych gospodarczych form eksploatacji; dotycZ-v to zwłaszcza lasów rozciągających się w strefie południowej. Lasy pruskie cechowały się obfitością łąk, zwłaszcza w dolinach za lewrowych rzek i nad jeziorami; sprzyjało to hodowli koni, których w PrU sach był duży dostatek, oraz bydła rogatego. Ze względu na ówczesny tyP gospodarki (dwupolówka, początki trójpolówki, gospodarka wypalenisk0^ wa, bartnictwo) krajobraz leśny był w dużym stopniu wypełniony goSP° darczą działalnością człowieka 2. Bardzo rzadkie są w dokumentach z XIII i XIV wieku wzmianki o ^ stępowaniu na terenie Prus kopalin, w szczególności rudy żelaznej* o eksploatowaniu miejscowych złoży świadczą nazwy miejscowe (las ^ nik koło Olsztyna, Rudzienice, w pow. suskim, Rudziszki, w pow. kętrzy1^ skim, Rudziska, w pow. szczycieńskim i reszelskim, Ruda, w pow. ^ dzyńskim i in.) 3. Eksploatowano też od prastarych czasów bursztyn tar) nie tylko nad brzegiem morza, w szczególności u wybrzeży Sam. lecz także w głębi kraju. 2. Typy gospodarki i eksploatacji Obfitość lasów i wód stanowiła naturalną podstawę do uprawiaj łowiectwa, myślistwa, bartnictwa i rybołówstwa. W prymitywnym j stemie gospodarczym zajęcia te nie mogły jednak wytworzyć os°^n^a^ grup zawodowych. Również na terenie Prus występowały one jak° . jęcia uboczne obok rolnictwa, które stanowiło podstawę utrzymania c ludności; to samo należy też powiedzieć o pasterstwie i hodowli. W ^ powiększania się produkcji zbożowej możliwe było wydzielenie nie rych tych zajęć w osobne grupy zawodowe (rybołówstwo, w mniejszy stopniu bartnictwo, łowiectwo i myślistwo), ale dopiero w ramach kiej własności. W XIII wieku było na to jeszcze za wcześnie, alb°w wielka własność ziemska w Prusach była dopiero w zaczątku. ^ ^ Uprawa roli w Prusach we wczesnym średniowieczu przechodzić gospodarki dwupolowej do trójpolowej; tendencję tę w XII wieku m w zasadzie uważać za zakończoną. Była to przeważnie trójpolówka P wotna. Polegała ona na trzyletnim płodozmianie w obrębie jedneg0 ^ spodarstwa. Do uprawy wybierano bardziej urodzajne i łatwiejsze a ^ ki pola; -w rezultacie naokół każdej sadyby powstawał zespół p° ^ przeplatanych zagajnikami, pastwiskami i ugorami. Małe urodzaje zm 2 Przeciw poglądom niektórych starszych historyków z naciskiem P° to H. Łowmiański, Studia..., t. I, s. 22—37. 3 G. Gerullis, Die altpreussischen Ortsnamens. 145. 411 ■M Pcrses tTau.ro CurtarmdUn M,at■ & BoLLcn V, ,WŁ- Tarua zaslcdtofuj 173. Rozprzestrzenienie lasu w Prusach około roku 1280 (wg F. Magera) ły . Pol ekspl°at0wania lasów i wód, a także do zbierania trawy z leśnych \VQan- W sumie była to gospodarka ekstensywna, wymagająca stosunko-l0^2nacznych przestrzeni. Las stanowił integralną część gospodarki po-^ ej- W miarę podnoszenia techniki uprawy i zwiększania się ludności ^S^P°wała komasacja gruntów. W ten sposób rozszerzał się*obszar ziemi Mujący się w swobodnej dyspozycji wspólnoty wiejskiej, lecz równo- 412 Gerard Labuda 174. Brązowa misa romańska z grodziska pod Wskutek tego tępi ^ wsią Porębek, pow. kętrzyński chwastów należało do P stawowych czynności P ^ lęgnacyjnych i zabierało wiele czasu. W użyciu były też włóki, służące * zawleczenia zasianych pól, Nie stosowano jeszcze nawożenia. Użyźnia^ jednak ziemię popiołem powstałym z wypalenia lasu, co pozwala*0 kilkuletnią eksploatację jednego i tego samego kawałka ziemi. , Zasiewano w zasadzie żyto jako oziminę i owies jako zboże jare. & pośrednią zajmował jęczmień, który siano zarówno jesienią, jak i na ^ nę; szczególnie siew jego był rozpowszechniony na Sambii i w całej P nocnej strefie Prus. Średnio osiągano 2—3 ziaren w latach prze nego, 3—4 ziaren w latach dobrego urodzlaju 4. ^ Hodowla bydła była rozpowszechniona w całym kraju. Miała ona 3 nak charakter prymitywny, pasterski; niedobór łąk, mimo obfitości t leśnej, utrudniał gromadzenie dostatecznych zapasów siana na zimę-rzadko już w zimie wypędzano bydło na paszę; w tych warunkach J ^ mleczność była nieduża. Toteż przy obróbce pola posługiwano się r^aCjj końmi. Woły jako siła pociągowa pojawiły się dopiero z chwilą konia ^ gruntów i zorganizowania gospodarki łącznej, przede wszystkim w ralXia wielkiej własności. . w W stosunku do rolnictwa wszystkie inne formy eksploatacji spe ^ pomocniczą rolę; najbardziej samodzielne miejsce należy przypi^c nictwu, które jednak z zasady łączyło się z prymitywnymi formami g 4 Zob. H. Ł o w m i a ń s k i, Studia..., t. I, s. 222—226. Usy i Jaćwięż — Przeobrażenia gospodarcze i społeczne 413 ^9rki żarowej. Wypalano bowiem las celem podniesienia kwiatostanu, ^usposabiając równocześnie ziemię pod uprawę. Miód pitny był bardzo upowszechniony wśród Prusów już w XIII wieku. Do zajęć bardzo po-*"%nych musiało też należeć łowiectwo i rybołówstwo; myślistwo, wydające wielkiego nakładu środków i organizacji służby leśnej, mogło F; rozwinąć także dopiero w okresie krzyżackim. 3- Rozwój osadnictwa ^uska jednostka osadnicza składała się z dwu elementów: ze wsi (kay-Zs) i z pól uprawnych (lauks). Oba pojęcia występują w pruskich naz-^ach miejscowych, już to osobniczo (np. Kaymino, Kaymiten lub Lauke, ins, Laukiteri), już to w złożeniach (np. Laukoslauk, Kaymelauken), ^ z ^0,w sufiksie (np. Kabe-lauke 'pola osobnika imieniem Kabe' lub Ka-.e~kaym 'osada osobnika imieniem Kabe')5. Z tych dwu składników ok-sienie: lauks (pol.: 'łęg') miało szersze znaczenie; obejmowało ono bo-: całość obszarów, przynależących do osady i stanowiących przedmiot sploatacji - jej. mieszkańców. W źródłach łacińskich oznaczano taką jed-stkę wyrazem campus (w języku polskim pierwotne znaczenie zachowają S*,0Wo 'kępa', ,kępina'), w niemieckim feld; polskim odpowiednikiem ła 1 P°^e' ('opole' ?), 'ujazd'6. Osada właściwa kaymis występuje w źród- C fińskich jako villa (łuż. sedlo, pol.'siodło')7. ^ , ° j,pola" w znaczeniu jednostki osadniczej, prócz pól uprawnych Scisłyrxi -jego słowa znaczeniu i łąk, należały też wody stojące i płynące, Sy . ki i pastwiska znajdujące się w obrębie „pola" oraz okalające la-1 Pustkowia, stanowiące przedmiot swobodnej penetracji osadników. pie ę rozwoju osadnictwa ten stan rzeczy zaczął ulegać zmianie. Naj-rW zarysowały się granice linearne na styku dwu sąsiadujących ze ari]ą."pó1"; w późniejszym etapie zaczęto dzielić puszcze i pustkowia. Ten etap regulacji własności został zamknięty w strefie północnej ^ Cl3gu XIII wieku; stało się to z chwilą zaliczenia pustkowi nie zagoją fr°wanych do kategorii ziemi publicznej (regale). W strefie po-osiągnięto ten poziom dopiero w ciągu XIV wieku, w miarę 5 £ . Ofiara UZy ma"^er^ zestawił G. G e r u 11 i s, Die altpreussischen Ortsnamen...,. ® o s% »»Polu" pruskim najwięcej danych podał H. Łowmiański, Studia..., t. I, £0>t^ 1 n-> por. też. M. Póllakówna, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim. ^1953, s. 23 i n, wyrazie:" kaymis jest zawarty ten sam pierwiastek, co w goc. haims, niem. 0 ż czego 'dwór," wieś' itpj; zob. S. F podgrodziach pojawiła się duża ilość karczem (taberna), będących scem zbywania i nabywania towarów 15. Liszki były zamieszkałe p 14 K. Ś 1 a s k i, Stosunki Prusom z innymi ludami bałtyckimi v> VII—X*1 „Rocz. Olszt.", 5 (1963), s. 21—23. MonatS" 15 M. Toeppen, Vber preussische Lischken, Flecken und Sttidte, „Altpr. ^ schr.", 4 (1867), s. 511 i nJ; 621 i n.; zob. też H. Grieser, Lischke und Stadt, „ UsV i Jaćwięż — Przeobrażenia gospodarcze i społeczne • Grodzisko w Kałwie, pow. sztumski, z X—XI wieku — widok od zachodu ^żnie przez ludność pruską trudniącą się zarówno rzemiosłem, jak i han-ern- Tutaj odbywały się też periodyczne targi. Istnieje powszechna zgoda badaczy, że instytucja liszek jako eJsc targowych sięga czarów przedkrzyżackich. W nazwach miejsco-^ch instytucja ta nie zostawiła zbyt licznych śladów; być może jednak g lałania ich należałoby szukać pod inną formą (jak polskie: Wtorki, r°dy czy Piątki, oznaczające jednak późniejszy etap rozwoju). P Możliwości zorganizowania miejsc targowych na terenie Prus do-do Rzymu w roku 1221 książę krakowski, Leszek Biały, wymie-Jąc żelazo i sól jako przedmioty wymiany towarowej; w innej współ-Snej bulli papież zakazywał sprzedawania Prusom broni i żelaza 16. ROZDZIAŁ II: USTRÓJ SPOŁECZNY LUDNOŚCI PRUSKIEJ ^ Zróżnicowanie społeczne i początki wielkiej własności TV yZon ludności pruskiej stanowiła wolna ludność chłopska; na obu ar*cach drabiny społecznej znajdowały się z jednej strony nieliczna szlachty (nobiles, wojowie), z drugiej zaś równie nieliczna grupa . (1931), s. 232 i n.; H. Ludat, Vorstufen und Entstehung des Stadtewe- Osteuropa. Kóln-Braunsfeld 1955, s; 46—51. Pr> UB, t. I, nr 25, s. 18; nr 39, s. 26. 27 Hi ls*oria Pomorza — Tom I, część 1 418 Gerard Labuda niewolników. Ludność niewól na z zasady zresztą pozostawała we władzy Szlachty; niejednokrotnie źródła zaliczają ją wprost do czeladzi (familia możnowładcy. Ludność ta mogła być sprzedawana i darowana. Ale czę5^ ojcowie rodzin lub naczelnicy rodów zaprzedawali w niewolę swoje dzie ci lub innych członków rodziny; był to relikt stosunków wspólnoty P*er wotnej, który dotrwał w Prusach aż do XIII wieku. Warstwa możnych (źródła łacińskie i niemieckie z XIII i XIV wi^11 nazywają ich: rikijs, nobiles, proceres, meliores, pociores, potentes, mini, edile, hern itp.) tworzyła w XII/XIII wieku wąską warstwę, wyr°z 17 V0~ niającą się przede wszystkim majątkiem i znaczeniem politycznym • x siadała ona już poczucie odrębności społecznej i była zorganizowana w mach rodów; organizacja rodowa stanowiła zapewne jedyny środek 0 dzielający możnych od pospolitego ludu. Nabycie odpowiedniego maj3 i zdolność pełnienia służby wojskowej w odpowiednim wyposażeniu ^°° jowym automatycznie powodowały przesunięcie do wyższego szcze organizacji społecznej. Podobnie odbywał się spadek z warstwy wojs^° wej (rycerskiej) do pospólstwa lub do niewolników. Zamknięcie stan w Prusach było dopiero dziełem ustrojowej działalności zakonu krzyża<^ .kiego. Krzyżacy wyniszczyli w długoletnich walkach pokaźną liczbę rtl°z^ nych. Po pacyfikacji kraju dążyli oni do wypełnienia ubytku, już to sPr?p wadzając do Prus rycerstwo niemieckie i wyposażając je w zie skonfiskowaną poległym nobilom pruskim, już to nadając °^°W i przywileje rycerskie pozostałym przy życiu wojom (w źródłach n zywają się eąuites) pruskim. Uposażenie majątkowe nobila prUS z XII i z początków XIII wieku nie przekraczało zapewne ro7xal^ jednego ,,pola", rzadko dochodząc do kilkudziesięciu^łanów wraz z czającymi „pole" przynależnościami; ośrodek posiadłości stanowił ^ (kaymis), stanowiący zarówno siedzibę możnowładcy, jak i zabudoW pomocnicze mieszczące czeladź, inwentarze itp.18. . Trudno ustalić stosunek warstwy możnych do ludności pospolitej- " H. Łowmiański, Studiat II, s. 163—64; A. Kamiński, JaC s. 138—146; V. T. Pasuto, Pomezanija, s. 48—53. lub ' 18 Dla ustalenia liczby osad, w których przewodził element możnowładcz co najmniej dał im początek, można by postawić hipotezę, że takimi osadamczeni^ przede wszystkim wsie, w których występuje wyraz: lauks i kaymis w z imieniem osoby. Na podstawie danych zawartych w wykazach G. Ger (Die altpreussischen Ortsnamen...), bynajmniej nie pełnych, można ustalić z przyrostkiem: -lauks i 124 osady z przyrostkiem: -kaymis. Które z n^CcV^nych rdzeń wzięty z imienia osobowego, trzeba by dopiero ustalić na drodze stos ^ ^ badań językoznawczych. Znamienne jest, że osady tego typu są rozrzucone łym kraju, lecz właściwy obraz otrzymalibyśmy dopłiero po ich skartogra zob. jeszcze V, Horn, Die Verbreitung der preussischen Ortsnamen in Os V „Prussia", 32 (1938), s. 58^-73. ^Tój społeczny ludności pruskiej 419 Odstawie proporcji ze schyłku XIII wieku określono liczebność nobilów Sai^bijskich na 228 osób, łącznie z rodzinami wynosiło to około 1000 osób, c° stanowiło 3%i ogółu ludności. Jeżeli stosunek ten przyjmiemy jako ^tyczną dla całych Prus północnych, to otrzymamy około 6000—7000 °sób należących do warstwy możnych, z czego politycznie aktywnych ^°gło być 1000—2000 osób; do tej cyfry trzeba jeszcze dodać dokładniej dającą się ustalić liczbę kapłanów, wywierających również duży ^Ptyw na życie publiczne kraju. Bardziej prymitywne stosunki istniały strefie jaćwięskiej, gdzie warstwa możnych musiała być o wiele absza; spora liczba jej członków wyginęła ponadto w walkach z Pola-i Rusią w XI i XII wieku. Pod względem społecznym sytuacja jej podobna do możnych pruskich. Ludność pospolita różniła się między sobą tylko stanem majątkowym; °bnie jak możni, była ona zobowiązana do obrony kraju, ale prawdo-°bnie tylko w najbliższym okręgu. Możni ze względu na swe środki k ^tkowe byli zdolni do podejmowania zbrojnych wypraw poza granice ra3U, co stanowiło jedno z głównych źródeł bogacenia się. Za to pod Pos m Prawnym n*e był° żadnej różnicy między nobilami a ludnością P°litą; obie kategorie ludności cieszyły się osobistą wolnością i brały Zl*ł w wiecach obradujących nad sprawami publicznymi. ^ przełomie XII/XIII wieku Prusy jako całość znajdowały się na Ple dość znacznego zróżnicowania społecznego; zróżnicowanie to było j .rPrzede wszystkim na posiadaniu ziemi i ria możliwości uprawiania Przy pomocy czeladzi i niewolników. Zaczątki ustroju wcżesnojeudalnego Praw^e wyłącznie na wypowiedzi źródeł z XIII i XIV wieku, ^$t określić dokładniej momentu wytworzenia w Prusach wczesnofeudalnego. Zewnętrznym przejawem powstałej tam kon-politycznej było przejście Prusów i Jaćwięgów z pozycji obrony Polityki zaczepnej w drugiej połowie XII wieku. Ten przejściowy między wspólnotą rodową a ustrojem wczesnofeudalnym podpada S°lniej pod-nazwę ustroju „demokracji wojskowej", ^.^arakterystyczne cechy tej formy ustroju: wiec wolnej ludności jako \ /ZSza władza w czasie pokoju i wodzowskie kompetencje jednostek wojny odpowiadają jeszcze stosunkom Prus na przełomie ty^ wieku. Wiec był tam jednak reliktem ustroju rodowego, gdy Pta CeaSem w^a^za wodzowska jednostek torowała drogę nowym siłom Hej w kierunku zjednoczenia kraju i zapewnienia przewagi politycz-^rstwie możnych. Podstawę do utrwalenia się tych przemian sta- 420 Gerard LaWda nowiło wytworzenie się zaczątków wielkiej własności i zróżnicowanie jątkowe wolnej ludności poszczególnych plemion. Stosunkowo nielicZlia warstwa możnych coraz częściej narzucała swoją wolę masie współp^e mieńców. Dla stosunków ustrojowych Prus XIII wieku charakterystyk116 było już występowanie plemion jako całości, co świadczy o istnieniu ^ czątków władzy wykonawczej, która potrafiła zapewnić poszanowanie a uchwał podjętych na wiecu. W obrębie warstwy przodującej wyróżniają się na początku XII wie^u pewne jednostki, których władza i znaczenie przekroczyły już graflice jednego „pola" czy „dworu" i rozciągały się na terytorium całego P mienia. Takie zwarte terytoria administracyjne zaczęły sporadycznie ^ stępować pod mianem pulko (pulk-as)19. Na jego czele stał naczelnik, ^ rzony tradycyjnym mianem rikijs (łac. dux, rex, capitaneus). Przypadki^ zachowały się wiadomości o dwu takich „książętach" plemiennych z P° czątku XIII wieku. Jeden z nich, Surwabuno, po przyjęciu chrztu z r pierwszego biskupa pruskiego, Chrystiana, w roku 1216 oddał się P° jego opiekę wraz z całą ziemią lubawską. Podobnie postąpił inny PrU^ 1 Warpoda, który przy tej samej okazji oddał Chrystianowi ziemię łęża^ (Lanzania) 20. Jakkolwiek w obu wypadkach dokumenty wymieniły ^ bliżej nieokreślonych towarzyszy (cońsortes) jako współnadawcoW* ^ jednak naczelne stanowisko Surwabuny i Warpody w obu „pułkach 3^ widoczne. Należy przypuszczać, że ich nadrzędna władza mogła się ^ tować pod bezpośrednim wpływem stosunków na sąsiednim Pomorzu wiańskim. Dość podobne stosunki spotykamy na terytorium jaćwięskim, r°w wystawionym na wpływy polityczne Polski i Rusi. Zachowały się . legendy o „królach" galindzkich i o walkach między Galindami i gami; u Połeksian, zaatakowanych u schyłku XII wieku przez Kazi**1* Sprawiedliwego, występuje „książę" (princeps). W połowie XIII .podczas walk z Krzyżakami, wybił się na tym terenie jako PrZ^Wr-UIn (a^a obszar dzisiejszego powiatu sztumskiego i Wielkich Żuław; celem obron/ tych terytoriów przed naporem Prusów miał powstać w XI—XII wie!cU na prawym brzegu Wisły pas grodów strażniczych w Białej Gó>rze tj. Zantyr), Benowie, Kudzinie, Kwidzynie i Bystrzcu. Wszystkie te argumenty nie obalają jednak wyraźnej wymowy źr^e 1 że na przełomie XII i XIII wieku Wisła była granicą polityczną rni^^ Pomorzem Gdańskim i Prusami23. Nie wydaje się uzasadniony jakoby Zantyr był kasztelanią książąt gdańskich. Większość nazw miejsC^ wych podawanych jako polskie jest pruska albo ma rdzeń na tyle wSP°"o ny, że można je zaliczyć do jednej lub drugiej grupy. Polskie osadnic^\ i przenikanie polskich wytworów kulturowych było na tych ter^na bardzo żywe. Były to wszystko objawy typowe dla każdego pogran*cZ^ Podobnie ludność pruska przenikała na zachód od Wisły. Typowy#1 renem przejściowym były Żuławy, których sytuacja polityczna PrZ" długi czas nie była wyjaśniona. . ^ Na ziemi chełmińskiej przebieg granicy prusko-mazowieckiej rów11* bywa przedstawiany płynnie. Część historyków zalicza tereny na P° ^ od rzeki Osy aż po Kwidzyn i ziemię lubawską u źródeł Drwęcy do ^ szaru politycznego należnego do Mazowsza, część zaś skłonna jest uZ^ar przejściowo (w początku XIII wieku) samą ziemię chełmińską za ^ politycznie pruski24. Jednakże i tutaj bardziej uzasadnione wy ,6q5% mniemanie, że ziemia chełmińska w granicach między Drwęcą 1 a Wisłą należała do Kujaw, natomiast ziemię lubawską w XII i P°c ^ kach XIII wieku należy zaliczyć do Prus. Pod względem etnicznym trZ ^ • tutaj przyjąć możliwość wzajemnej penetracji żywiołu pruskiego 1 skiego poza granice polityczne. Około roku 1220 mogło dojść do Pf wego opanowania ziemi chełmińskiej przez Prusów, nie mieli oni J możności stałego jej zasiedlenia. W zamian książęta mazowieccy w rali się na teren ziemi lubawskiej. . ^ Dość znacznym zmianom, jak się zdaje, uległa granica na o ^ jaćwięsko-mazowieckim. Przełomowe znaczenie dla stosunków na te] ^ nicy miało osadzenie siedziby księstwa mazowieckiego w Płocku c° ^ mniej od czasów Władysława Hermana (po roku 1058). Od tej chwi i 28 Tak np. H. Łowmiański, Studia..., t. I, s. 47. rozpatrZ^ 24 Zagadnienie stosunków etnicznych na terenie ziemi chełmińskiej r J. Paradowski, Osadnictwo w ziemi chełmińskiej, s. 103 i n., broni że ziemia ta od samego początku wchodziła w obręb państwowości P°ls * dnieI1*e. istotnie kwestionować nie można; stosunki etniczne stanowią jednak za odrębne, które do . ' Kamińsk i, .Wizna na tle . pogranicza polsko-rusko- jaćwieskiego, «« 2 lał°st,Mt 1 (1961), s. 22. J* Lelewel» Geographie du Moyen-Age, Bruxelles 1852, t. tli, s. 182; acJa pochodzi ode mnie. 424 Gerard L>abu^ dość obszerną wiadomość mistrz Wincenty Kadłubek; st&rCl^ miało się zakończyć klęską wojsk Bolesława Kędzierzawego, przypieCZ^ towaną śmiercią księcia sandomierskiego, Henryka. W przyjaznych s sunkach z Jaćwięgami pozostawał kasztelan wiski, Bolesta, który użył lC w roku 1170 do zamordowania biskupa płockiego, Wernera. Werner P1^ nował Bolestę za bratanie się z poganami i za tolerowanie ich napa na ludność chrześcijańską. Główny sprawca zbrodni, brat Bolesty niasz, schronił się na teren Prus; Bolestę pozwano przed sąc". książęcy Gniezna i skazano na śmierć przez spalenie żywcem w pęku słomy* ^ Podobnie jak misja biskupa Henryka została podjęta pod wrażenie#1 ^ radzającego się w Czechach kultu św. Wojciecha, tak również W doszło w pierwszej połowie XII wieku do odrodzenia kultu in^czen^5vvr i zwrócenia zapału krzyżowego przeciw Prusom. Wyrazem tych Pr^ ^ były obrazy z życia biskupa Wojciecha, utrwalone na słynnych ^rZlVl^ej gnieźnieńskich; ich końcowym akordem było zobrazowanie męczens śmierci w Prusach. Promotorami kultu św. Wojciecha, a zarazem lCl # ^ gii misyjnej wobec Prusów, byli obaj kolejno po sobie nastęPuJ ^ arcybiskupi gnieźnieńscy: Zdzisław (1167—1187) i Piotr (1187—-H® ^ Temu nastrojowi uległ też Kazimierz Sprawiedliwy, organizując w . ^ 1192 wielką wyprawę na Połeksian, plemię jaćwięskie zamieszkałe licach Ełku. Brał w tej wyprawie udział biskup płocki. Wyprawa jednak na oku cele świeckie; uznanie zwierzchności, daninę i za 2g. ^0-ków. Połeksianie zrazu odmówili przyjęcia tych warunków pokoju ' rjj piero gdy wojska polskie spustoszyły kraj, Połeksianie ugięli się 1 za pokój na powyższych warunkach 29. , Wnet potem Jaćwięgowie przeszli do natarcia, ale uderzyli na ko łatwiejszy obiekt najazdów. Zapewne w roku 1196 zaatakował1 ^ nicę włodzimiersko-halicką Romana Mścisławowica, co wywołało u wę odwetową tego księcia w roku następnym. W roku 1205 Jaćwi^ ^ sprzymierzyli się z Litwinami i razem napadli na ziemię włodzi#116 Od tej pory najazdy jaćwięsko-litewskie na Ruś, i odwrotnie, Przer^r^acfr jednak latami spokoju i współpracy, pojawiają się co chwila na . ^ ruskich latopisów aż do wyniszczenia Jaćwięgów przez ^ u schyłku XIII stulecia. Uformowanie się ustroju demokratyczno- ^ nego u plemion prusko-jaćwięskich wyzwoliło u nich fazę wojen nych w stosunku do Polski i Rusi. ... • k narodowej w XII wieku, (w:) Drzwi gnieźnieńskie, t. I pod red. M. Wali Wrocław 1956, s. 12 i n.; map9)' 28 O położeniu ziemi Połeksian zob. J. Nalepa, Jaćwięgowie, s. 29 Tamże. UsV i Polska w XII i na pocz. XIII w. 425 ^ Początki misji cysterskie j w Prusach w XIII wieku 20 ^wykle zaczyna się dzieje misji pruskiej bullą Innocentego III z dnia ^ 1206 roku. Papież wzywał w niej kler polski do poparcia wysiłków syjnych zamierzonych przez opata łekińskiego na terenie Prus, oznaj-^ Jąc równocześnie, że opatowi owemu udzielił zezwolenia na głosze-Wiary chrześcijańskiej. Początki jej datują się jednak na lata rządów ybiskupa gnieźnieńskiego, Piotra (jego słowiańskie imię brzmiało Bo-o ^)> który przed swą śmiercią oddał w ręce mnicha łekińskiego, Bo-^ a*a' P°kaźny klucz majątków Dobrów nad Wartą, zapewne celem Jlj^°Cz^cia misji30. W życiu zakonnym Boguchwał nosił prawdopodobni lrr*ę Gotfryd; z jego polecenia wyruszyli pierwsi mnisi w okolice El-gdzie znajdował się grób św. Wojciecha31. Po ich uwięzieniu sam ^ ryd udał się na teren Prus i tutaj życzliwie przyjęty przez miejsco-Naczelnika (dominus terrae)y uwolnił swoich braci zakonnych ^lerdził, że kraj dojrzał już do podjęcia misji. ° Uzyskaniu zezwolenia papieskiego wyprawił się ponownie w to-^ję^stwie innych mnichów do Prus i nawrócił dwu naczelników prus-' 2Wanych w źródle: Phalet (imię pruskie: Waldeo ?) i Sodrech (imię s^ie: Suder), zapewne w okolicy jeziora Druso. Misja Boguchwała-ryda wywołała zastrzeżenia władz zakonu cysterskiego. Kapituła ge-na w r°ku 1210 wezwała „mnicha i niegdyś opata łekińskiego", któ-uczynił siebie biskupem", aby wraz z innymi mnichami w mury klasztoru 32. Papież wziął w obronę misjonarzy. Nie wy-<}0 aJ3c zmarłego zapewne w międzyczasie Boguchwała, podał kapitule że członkowie ich zgromadzenia, Chrystian i Filip, z pa-Opj^ e^° zezwolenia szerzą wiarę w Prusach i że zostali oni oddani pod arcybiskupa gnieźnieńskiego, Henryka Kietlicza. Kapituła podpo-się temu orzeczeniu. Napływ mnichów cysterskich na teren ^ 1 x Pomorza musiał być dość znaczny; miejscowe klasztory skarżyły 3° Wh rew T. Woj ci e c h o w s k i e m u (Szkice historyczne, wyd. 3. War-s> 350—357) podtrzymuję pogląd W. Semkowicza, Ród Pałuków, *Sbi Umlejątn. Wydz. Fil.-Hist.", t. 49 (1907), s. 244 i n., o identyczności U^a ^ogum^a z dokumentu Władysława Odonica z roku 1232 z arcybiskupem nie sądzę jednak, aby była potrzeba dalszego podtrzymywania * ern^0wicza> że jeden i drugi pochodzili z rodu Pałuków; dane zaczerpnięte y ® błog. Bogumile pochodzące z XVI—XVII wieku nie mogą służyć do oba-p wynikających z źródeł XII i XIII wieku. ° identyfikacji Boguchwał-Gotfryd zob. G. Labuda, Polska i krzyżacka W sPrawie lokalizacji miejsca śmierci biskupa Wojciecha zob. S. M i e 1-32 £ ^isja pruska św. Wojciecha, s. 109 i n. ^ ^ j^.0 ^ Gotfryda w misji pruskiej wyjaśnił szczęśliwą korekturą znanych źró-t>. an^euffel, Próba stworzenia cysterskiego państwa biskupiego w Prusach, ' 18 (1953), s. 166 i n. 426 Gerard. La^0, się na włóczęgów; z tego względu papież w roku 1212 wydał nakaz, przyjmowano do misji tylko takich mnichów, którzy otrzymają &se cZ^ zgodę arcybiskupa gnieźnieńskiego. Należy przypuścić, że już w'ty**1 c ^ sie zdołano zorganizować na terenie Prus regularny klasztor, zape ' z siedzibą w Zantyrze; opatem jego został Chrystian. ^ Misja rozwijała się pomyślnie; stwierdził to w swej bulli z dnia 10 1212 roku papież Innocenty III. Wnet potem poniósł śmierć męczeńska lip, co wskazywałoby na wzrastający opór ze strony miejscowej lu (około roku 1213). Mimo to Chrystianowi udało się nawrócić dwu n°^e^ naczelników pruskich: Surwabunę w ziemi lubawskiej i Warpodę . mi łężańskiej. W roku 1216 cała zachodnia Pomezania, łącznie z 216 lubawską, mogła uchodzić za schrystianizowaną. Wystarczało to do święcenia Chrystiana na pierwszego biskupa pruskiego. Aktu tego nał zapewne sam papież w roku 1215/16 w Rzymie. Chrystian przyby taj z dwoma naczelnikami pruskimi: Surwabuną i Warpodą, którzy 0 ' mali chrzest z rąk papieża. Siedzibą biskupią Chrystiana był zapeVK ^ Zantyr, stanowiący najprawdopodobniej nadanie któregoś z miejsc°v * naczelników pruskich 33. Chrystian rozwinął żywą działalność organizacyjną. Zamyślał o u^cyr rżeniu szkoły, w której sposobiliby się do pracy przyszli kapłani pr • Gromadził środki dla wykupywania jeńców i wychowywania dziecl żeńskiej, wyrzucanych poza osiedla ludzkie na zagładę. W tym ce ^ biegał o jałmużnę w krajach chrześcijańskich, prosił o nadania P ~ u łości na terenie Polski, mogące stanowić schronienie dla porzuć ^ dziewcząt. Znamy tylko jedną taką darowiznę, wieś Ceków koło ^ „ pochodzącą z nadania księcia Władysława Odonica. Dla tych cęloW kazał też mnich Filip w ręce Chrystiana klucz dobrowski. W roku^ papież nawet rozważał możliwość utworzenia na terenie Prus 2 skupstw. 4. Wybuch wojen krzyżowych na pograniczu polsko-pruskim Misja chrześcijańska rozprzestrzeniła się głównie na P°gran^^T3l-u-morsko-pruskim, na wschód od Wisły; na pograniczu mazowiec --ent ^ 33 Na piastowanie godności opata przez Chrystiana wskazuje dokur^ ana z°^' dysława Odonica z lat 1216—1217 (Pr. UB, nr 14, s. 10). O osobie Chrys" ^ erudycyjne studium S. M, Szacherskiej, Pierwsi protektorzy iv ^ Chrystiana, (w:) Wieki średnie — Praca ofiarowana Tadeuszowi Mantętr^ rocznicą urodzin. Warszawa 1962, s. 129—141. W sprawie położenia Zan ^arIn.' od dawna dyskusja; zob. M. Pollakówna, Zantyr, „Komunikaty ^azU/na£j pr°" 1967, nr 4, s. 473 i n.; J. Powierski, Na marginesie najnowszych badan^ ^ blemem misji cysterskiej w Prusach i kwestią Z anty ru,tamże, 1968, nr 2, ^Tu$y i p0iSka w xu i na pocz. XIII w. 427 zaczął już około roku 1216 narastać stan wojny. Wywołały go v^a czynniki: opór ludności pruskiej przed akcją chrystianizacyjną, Raczony z prześladowaniem neofitów, i zbrojną represją ze strony k^kupa Chrystiana. Na ówczesnym soborze lateraneńskim papież zo-°Wią2aj wszystkich chrześcijan do udziału w wyprawach krzyżowych, nie miał dostatecznych środków, aby wyprawić się do Palestyny, zo-zobowiązany do obrony chrześcijan przed poganami. Tym sposobem rusy zostały wciągnięte w wir wojen krzyżowych; biskup Chrystian ^^ymał w roku 1217 od papieża Honoriusza III prawo do kierowania ^yżowców, którzy przybędą do Prus, do obrony neofitów przed napada-* strony swoich pogańskich pobratymców. Równocześnie papież zobo-^^ał krzyżowców z Polski, aby bez zgody Chrystiana nie ważyli się ^ . raczać na: te tereny Prus, które już były nawrócone34. Świadczy to dniejącym zagrożeniu również z tej strony. ^ ro^u 1210 do Sambii wpadli Duńczycy pod wodzą króla Waldema-ty* W roku 1212 piapież Innocenty III osobną bullą musiał bronić no-naWróconych Prusów przed uciskiem ze strony książąt polskich i po-rskich. Napady ich zapewne trwały dalej. Podczas jednego z nich Pru-^ Xe Wzięli do niewoli wojewodę mazowieckiego, Krystyna; musiało się 1^ stać przed rokiem 1217, tj. przed datą uduszenia wojewody na rozkaz sk!ęcia Konrada. Jego śmierć miała wyzwolić całą falę najazdów pru-na Mazowsze i do ziemi chełmińskiej. Pierwszy wielki napad Pru-^ Nastąpił w roku 1220. Prusowie, w porozumieniu z księciem ruskim p wpadli na Mazowsze i zadali klęskę Konradowi. W tym też za- t0 ne czasie spustoszeniu uległa ziemia chełmińska 35. Do wypraw odwe-ych ze strony książąt polskich doszło w latach 1222 i 1223. r°ku 1221 Leszek Biały prosił papieża o formalne zwolnienie od ^ - leczonej wyprawy do Palestyny, obiecując podjąć wyprawę do Prus. Le r°^U nas^ępnym doszło do wielkiej wyprawy przeciw Prusom. Prócz Me i ^ udział w niej wzięli książę śląski Henryk Brodaty i mazo- 1 ^0nrac* wraz z wszystkimi ówczesnymi biskupami polskimi. Miej-Z ^ , bornym było Chełmno nad Wisłą. W roku następnym podjęto drugą 61 ^Prawę, w której, prócz wymienionych wyżej książąt i dwu bi-^o^W: Wr°cławskiego i lubuskiego, wzięli także udział dwaj książęta . r*a Gdańskiego, Świętopełk i Warcisław. Bezpośrednią przyczynę Wyprawy mógł stanowić napad Prusów, wśród nich w szczególnoś-*aPe°me2ańczyków, na Płock, który uległ spustoszeniu i spaleniu. Ocalał ^^J^tylko gród, stanowiący siedzibę księcia Konrada. Podczas tego 35 Pr. TJB, nr 16, s. 11—12; nr 26, s. 19; nr 31, s. 22. * ^ka to niedwuznacznie ze słów przywileju Konrada mazowieckiego dla biskupa Chrystiana: „castrum Colmen, per multos annos a Prutenis Urri et totaliter desolatum" (Pr. TJB, nr 41, s. 28). 428 Gerard U#*** i zapewne dalszych napadów spustoszone też zostało Mazowsze aż p° słę. O pustoszących najazdach pruskich szczegółowe relacje przyno prawie współczesne, źródła krzyżackie. Wspominają one, że Konrad siał się okupywać najezdnikom kosztownymi darami w postaci piękn} szat i koni36. Stan zagrożenia wojennego wystąpił też na terenie Pomorza. W r° 1226 Prusowie napadli na klasztor oliwski i zniszczyli go doszczętni^ Współczesna opinia obarczała jednak odpowiedzialnością za ten napa księcia poznańskiego, Władysława Laskonogiego, który w ten spoS chciał ukarać księcia gdańskiego za popieranie Władysława Odonica • ,, ff 5. Próby zorganizowania stałej obrony granicy pruskiej („stroza cerstwa polskiego, zakony rycerskie: dobrzyńców, kalatraVJen i Krzyżaków) Książęta polscy, przede wszystkim Konrad mazowiecki, starali s ^ o wzmocnienie stanowiska Chrystiana. Interes był obopólny. Nie j sieli się oni udawać do Palestyny. W roku 1222 Chrystian od Konrada ogromne wyposażenie w ziemi chełmińskiej, składaj3ce z 23 grodów i 100 wsi. Ponadto ziemię chełmińską wydzielono z ot> diecezji płockiej i oddano Chrystianowi Chełmno jako rezydencji skupią. W zamian Chrystian pozwolił użyć ówczesnej wyprawy ^ wej do wyzwolenia ziemi chełmińskiej i odbudowania grodu che* skiego, który nadal pozostał w ręku księcia'38. Q.* Celem zabezpieczenia granicy pruskiej próbowano zorganizować ^ „ granicznych grodach mazowieckich, i zapewne pomorskich, stałą »st rycerską. Nie utrzymała się ona jednak długo. cerS" Za radą biskupa Chrystiana postanowiono na miejsce stróży r^0nU kiej powołać „stróżę" złożoną z rycerzy zakonnych. Wzór takiego za^sne-rycerskiego stanowili Rycerze Mieczowi, pozostający pod władzą ówcz go biskupa ryskiego. W roku 1228 pojawił się w Dobrzyniu nad Wis ^ stęp 15 rycerzy, z mistrzem Brunonem na czele, pochodzących PrZ^ p0-nie z terenu Dolnej Saksonii i Meklemburgii. Mogli być wśród nic tomkowie meklemburskiego rycerstwa słowiańskiego, co umożliw1 3« Wynika to z tzw. sprawozdania Hermana von Salza o zdobyciu Prus ^ pt/S-rer. Pruss., t. V, s. 159). Po badaniach M. Pollakówny (Kronika Piotra ^47 burga} Warszawa 1968) zabytek ten trzeba uważać za dzieło powstałe około r i dlatego wiarogodne w odniesieniu do wydarzeń z lat 1220-—1228. 87 G. Labuda, Ze 38 Zob. J. B i e n i a V towskim, s. 9 i n., 21—24. 87 G. Labuda, Ze studiów..., s. 121, 133—134. . pias~ 38 Zob. J. B i e n i a k. Studia nad dziejami ziemi chełmińskiej w okre Pr UsV i Polska w XII i na pocz. XIII w. 429 Zżymanie bliższego kontaktu z rycerstwem mazowieckim. Otrzymali oni ^ księcia Konrada i biskupa płockiego znaczne wyposażenie. Konrad na-. tzw. „dobrzyńcom" (oficjalnie występowali oni jako: milites Christi, rdtres de Dobrin, milites Christi de Prussia) gród Dobrzyń wraz z przynależną doń ziemią między strugami Kamienicą i Chełmienicą aż do grani-pruskiej; biskup płocki wraz z kapitułą odstąpił prawo patronatu i dzie-^ęciny dla nowych osadników. Dobrzyńcy w czasie swej kilkuletniej dzia-^ mości niewiele zdołali uczynić przeciw Prusom; zaraz na początku, , Powodu małej liczebności, z trudem wytrzymali ich napad na Dobrzyń; . 2 w roku 1235 większość ich połączyła się z Krzyżakami, przekazując 1111 swoje posiadłości 39. Na Pomorzu Gdańskim w tym samym czasie (1228—1230) książę Świę-Pełk osadził filię cysterskiego zakonu rycerskiego kalatrawensów z Hisz-^ftii, zapewne z inicjatywy cystersów oliwskich. Nieliczny ten konwent °siadł w Tymawie i po kilku latach zniknął bez śladu 40. Inicjatywie biskupa Chrystiana zawdzięczał swe powstanie zakon dob-^ńców; zapewne inicjatywie biskupa płockiego, Guntera, należy przypiąć myśl przywołania na osłonę granicy pruskiej niemieckiego zakonu rzyżaków. Początki tych starań należy przesunąć do roku 1225. Układy Madzami Zakonu ciągnęły się przez kilka lat i ostatecznie zostały zam-.^te przez księcia Konrada w roku 1230 nadaniem ziemi chełmińskiej, kko przyszłej bazy terytorialnej ich działalności na terenie Prus. Wraz Pojawieniem się zakonu krzyżackiego nad Wisłą losy Pomorza zostały ferowane na nową drogę. 6. Międzynarodowe podłoże „misji pruskiej" na początku XIII stulecia O ile pojawienie się Krzyżaków na Pomorzu ma do pewnego stopnia arakter przypadkowy, to bynajmniej za przypadek nie mogą być uzna-ich tutejsza działalność i niezwykły rozwój. Pojawili się oni w ślad za "^isją pruską", tudzież w ślad za wiekową już ekspansją niemiecką na 'Vschód od Łaby. Oba te zjawiska były wynikiem wielu doniosłych przerażeń zachodzących wówczas w Europie środkowej. Jedną z sił napędowych tych przeobrażeń była ideologia krzyżowa, po- 39 Najlepszą monografię o zakonie dobrzyńców opracowała W. Polkowska -Karkowska, Dzieje zakonu dobrzyńskiego, „Roczn. Hist.", 2 (1926), s. 145 i n.; też M. Aschkewitz, Das Dobriner Land, „Dt. Arch. f. Landes- u. Volks-k°rSch.", 7 (1643), s. 364 i n. i S. S z a c h e rs k a, Akt prepozyta dobrzyńskiego Ekk-.er*a ^ 1235 r. a feudalna ekspansja niemiecka na ziemie polskie, „Prz. Hist." (1964), s. 448—472. Co się tyczy miejsca pochodzenia „dobrzyńców" zob. też pracę Szacherskiej z przyp, 33. 40 Oo do daty wystąpienia kalatrawensów zob. G. Labuda, Ze studiów..., ' 134. 430 Gerard La^da wstała na tle wypraw krzyżowych do Palestyny. Po wyzwoleniu Jerozol1 my świat chrześcijański zmobilizował się z jednej strony do walki z rTlU zułmanami i saracenami w obronie tzw. Ziemi Świętej, z drugiej zaś walki z przeżytkami pogaństwa w Europie. Ten drugi nurt wojen krz)~ żowych skierował się w połowie XII wieku przeciw Słowianom połabski1^' a następnie na przełomie XII/XIII wieku przeciw ludom bałtyjskiifl* Prusom, Litwinom, Łotyszom, Kurom, Liwom i Estom. Symbolem wia1^ chrześcijańskiej stał się teraz krzyż i miecz; kto nie chciał przyjąć krzyza> ginął od miecza. Pierwsza placówka misyjna tego typu poczęła się organizować w £st0^ nii, dla której w roku 1167 wyświęcono misyjnego biskupa w osobie c> stersa Fulkona. Promotorami tej misji byli Duńczycy, którzy w drugi ^ połowie XII wieku podjęli, energiczną akcję celem opanowania południ0 wych wybrzeży Bałtyku. Do wyścigu z nimi stanęli północnoniemieC feudałowie, dalej mnisi i wreszcie mieszczanie z Bremy, Hamburga i beki, torujący sobie przez Visby na Gotlandii drogę na Ruś. Z rarn^^(j{ tych kół misję prowadził kanonik Meinhard, który już w roku 1184 oSla. na wybrzeżu liwońskim w Uexkull i wnet otrzymał godność biskup ^ (1186). Szczytowego rozmachu nabrała misja liwońska (inflancka) za cZ*e sów biskupa ryskiego, Alberta (1199—1229). On i tamtejsi biskupi* mogąc utrzymać nowo nawróconej i buntującej się przeciw najezdm^^ ludności bałtyjskiej, przywołali na pomoc niemieckich krzyżowców i 2 grona powołali do życia zakon Rycerzy Mieczowych; po odejściu krzyż ców miał on stać na straży misji. Ponieważ misji towarzyszył tyczny podbój kraju, biskupi i rycerze z czasem podzielili między S1 ziemię w proporcji 2 :1. W ten sposób powstał na terenie Inflant za ■ tek dwu państewek kościelnych: biskupich i zakonu Rycerzy Mieczowy oraz zaczątek wieloletniej między nimi rywalizacji. Równocześnie V0 czycy kontynuowali swoje podboje w Estonii, uwieńczone zdobycie#1 ^ kraju w roku 1219, co znowu zapoczątkowało okres długoletnich walk jeźdźców między sobą 41. Misja liwońska ściągnęła na siebie uwagę papiestwa i cesarstwa, tocząc wówczas między sobą walkę o prymat, brały pod swój nagzU-i zwierzchnictwo również kraje objęte akcją misyjną. Tamtejszy kler ^ kał poparcia papiestwa, rycerze-zakonnicy uciekali się najczęściej r protekcję cesarską. Stroną czynniejszą było papiestwo, które przez legatów bezpośrednio interweniowało w spory i wydawało orzecz słuchane zarówno przez kler, jak i rycerzy 42. - rraZ 41 Zob. F. Benninghoven, Der Orden der Schwertbriider. Koln-'-* s. 12 i n. ^ l929; 42 Zob. G. A. Donn er, Kardinal Wilhelm von Sabina. HelsingforS , T. Manteuffel, Próba stworzenia cysterskiego państwa, s. 157 i n. ^rUsy i Polska w XII i na pocz. XIII w. 431 W Prusach także doszło szybko do konfliktu między kierownictwem ^sji, tj. biskupem Chrystianem, a sąsiednimi książętami polskimi43. Ci °statni traktowali początkowo Prusy jako naturalny teren swej ekspansji Usiłowali rozciągnąć swoją władzę na pograniczne ziemie pruskie. Zie-lubawską, którą w roku 1216 biskup Chrystian otrzymał od Surwabu-książę Konrad uważał za swoją, ponieważ zdobył ją „własnym mie-i szczytem". Na tym tle doszło w roku 1217 do wydania wspomniani już bulli papieskiej, zabraniającej krzyżowcom wchodzenia na te-^ Prus bez zgody Chrystiana. Biskupowi Chrystianowi papież przyznał 2 Prawo dowodzenia krzyżowcami i kierowania ich do walki na wskaza-przez niego tereny. Na tej podstawie Chrystian zaczął się uważać za Prus ,,z prawa i z łaski Stolicy Apostolskiej". Zamierzał on, podob-jak biskupi liwońscy i estońscy, zbudować na terenie Prus własne Państwo biskupie pod opieką papieża 44. ^ latach 1223—1227 doszło do załamania potęgi duńskiej; po klęsce Bornhóved król Waldemar II musiał się wyrzec wszystkich swoich ^ yczy w krajach nadbałtyckich. W toku tych walk z Danią cesarz Fry-, ryk II wydał w marcu 1224 roku manifest do wszystkich ludów nad-ę. Ryckich objętych misją, głosząc dla nich prawo do zachowania wolnoś-1 Upewniając ich o swej opiece. W grudniu tego samego roku papież °ttoriusz III mianował swoim legatem dla Inflant i Prus biskupa Wilhel-, z Modeny, -a dnia 3 stycznia 1225 roku wydał własny manifest dla Ą krajów, zapewniając nowo nawróconym prawo wolności i biorąc ich Pod swoją opiekę. Ostrze tego manifestu zwracało się zarówno prze-cesarzowi, jak i innym panującym, którzy pragnęli rozciągnąć swoją chr ^ naC* z^em^am^ Obie władze uniwersalne ówczesnego świata ^ ześcijańskiego, pozostając z sobą w konflikcie, były mimo to skazane tajemną współpracę. Kościół potrzebował dla swych celów zbrojne-ramienia władzy świeckiej, a cesarstwo otwierało feudałom i miastom drogę do ekspansji politycznej i gospodarczej, wysuwając na . 0 obronę i szerzenie wiary. Jedna i druga strona zabiegały wre wza- nej rywalizacji o poparcie zakonów rycerskich: ^ Mistrzem w lawirowaniu między obu rywalami był zakon krzyżacki, papieska była niezbędna dla sformułowania programów i tytułów nych jego działalności, do pomocy cesarstwa trzeba się było uciekać ^^^ga^izowaniu środków materialnych i siły zbrojnej. Zakon krzy- r°ku Należy ^ tutaj liczyć się z zagrożeniem „duńskim", które właśnie około róty l219, w związku z wyprawą Waldemara do Estonii, ponownie stało się aktualne i w Prusach (wyprawa na Sambię z roku 1210). Labuda, Polska i krzyżacka misja w Prusach, s. 336; dla cało-cytQw U Wydarzeń zob. K. T y m i e n i e c k i, Misja polska w Prusiech, s. 30 i n. oraz aną wyżej rozprawę T. M a n t e u f f 1 a. 432 Gerard Labuda żacki osiągnął swoje wielkie sukcesy, ponieważ jego działalność zdobyć" cza leżała na linii politycznej ekspansji feudałów i gospodarczej przed siębiorczości miast niemieckich. Te dwa czynniki miały decydujące zna-czenie dla genezy państwa krzyżackiego w Prusach. Dopiero na drugira miejscu należy postawić poparcie udzielone przez księcia mazowieckiego Konrada, i biskupa pruskiego, Chrystiana, którzy tylko stworzyli Krzyża kom możliwość zorganizowania własnego państwa zakonnego. Wprawdz*e sam Chrystian, a niebawem także książęta polscy, z Świętopełkiem pom°r skim jako pierwszym spośród nich, usiłowali postawić tamę zaborczości Krzyżaków, jednakże w warunkach polskiego rozbicia dzielnicowe^0 i rozbieżności programów działania nie zdołali oni zebrać dostateczny0 ^ sił, aby przełamać talenty organizacyjne i militarne Zakonu i sparaliżov^c poparcie udzielane mu ze strony papiestwa i cesarstwa. CZĘŚĆ II: POMORZE WSCHODNIE W DOBIE UTRWALANIA USTROJU FEUDALNEGO (1230—1310) A. POWSTANIE PAŃSTWA ZAKONU KRZYŻACKIEGO NA POMORZU I NARZUCENIE USTROJU FEUDALNEGO PRUSOM Rozdział i: początki zakonu krzyżackiego na ziemi chełmińskiej i w prusach 1. Założenie zakonu krzyżackiego Spośród trzech wielkich zakonów rycerskich: joannitów, templariuszy i Krzyżaków, powstałych w okresie wypraw krzyżowych, ten ostatni był Najmłodszy. Stanowił też ich syntezę. Zakon joannitów został założony ^ celu niesienia pomocy i opieki lekarskiej pielgrzymom przybyłym do Palestyny (około 10710 roku); dopiero z czasem połączył on służbę samarytańską z rycerską (od roku 1130). Symbolem jego działalności był szpital przy kościele Sw. Jana w Jerozolimie, od którego też wywodziła się Nazwa (Ordo militiae s. Joannis Baptistae hospitalis Hierosolimitani). Natomiast zakon templariuszy (założony w latach 1118—1120), wywodzący sWą nazwę od siedziby koło świątyni dawnej Salomona (militia Templi), Niiał od początku zadania rycerskie, a dopiero w drugiej kolejności samarytańskie. Swą regułę otrzymał najpierw zakon templariuszy (1128). Była °Ną wzorowana na regule benedyktyńskiej. Głównym celem zakonu była Walka z niewiernymi. Mimo swego rycerskiego charakteru i opieki dodawanej ze strony jerozolimskiego króla Baldwina, templariusze znajdowali się od początku pod władzą patriarchy. Ale już w roku 1139 roztoczył Nad nimi swą opiekę papież, zabraniając im składania przysięgi wierności Zarówno osobom świeckim, jak i duchownym. Wyjął ich tym sposobem spod wpływu patriarchy i króla. Zakon zapewnił sobie posiadłości nie tylko w Palestynie, lecz także w całej Europie. Rychło też popadł w konwikt ze swoim otoczeniem. Zakon joannitów otrzymał swoją regułę w latach 1155—1160. Wprawdzie służba szpitalna zajmowała w niej naczelne miejsce, lecz w praktyce Już od dawna łączyła się ona z wykonywaniem służby wojskowej. Również joannici szybko doszli do poważnego majątku w Palestynie i w Euro- 28 Historia Pomorza — Tom I, część 1 434 Gerard Labuda- pie. Templariusze reprezentowali głównie żywioł francuski, joannici głównie włoski1. Krzyżacy byli przede wszystkim zakonem niemieckim. Zawiązał się orL w roku 1190 podczas oblężenia Akkonu, przy armii i pod protektoratem księcia szwabskiego Fryderyka, zrazu jako organizacja szpitalna. Rolę za" łożycieli przypisuje się mieszczanom Bremy i Lubeki, ale faktem jest, ze pierwsi kierownicy Zakonu pochodzili z otoczenia księcia szwabskieg0-W roku 1196 papież Celestyn potwierdził istnienie niemieckiego bractwa szpitala Marii Panny w Jerozolimie (fratres hospitalis sancte Marie J£?0~ solimitani Alemanorum). Wnet element rycerski wziął górę nad służbą szpitalną. Rycerstwo niemieckie opuszczając około roku 1198 AkkorI przedstawiło papieżowi prośbę o uzupełnienie bractwa szpitalnego zako nem rycerskim (ordo militiae). W regule Zakonu nadanej Krzyżakom1 w roku 1199 przez papieża Innocentego III na czoło wysunęły się przepis} dotyczące życia rycerskiego, wzięte z reguły templariuszy, natomiast cz}n ności szpitalne zaczerpnięte z reguły joannitów spadły do roli pomocni czej. W nazwie i działalności Zakon nawiązywał do szpitala utrzymyv*a nego w Jerozolimie dla pielgrzymów niemieckich przy kościele ^aI,U Panny już na początku XII wieku. Po templariuszach wziął on swój ub^1 — biały płaszcz; jedynie czerwony krzyż zamienił na czarny2. Pierwszym mistrzem Zakonu został Henryk (lub: Herman) Walp°vŁ" Jednakże dopiero czwarty mistrz z rzędu, Herman von Salza (121^ 1239), pochodzący z Turyngii, ukształtował oblicze Zakonu. ŁawirU^c między papieżem i cesarzem rozbudował przede wszystkim jego potęga militarną między Syrią i Europą3. Filie Zakonu zakwitnęły niebatte>71 1 Zob. H. Prut z, Die geistlichen Ritterorden — Ihre Stellung zur ^rc^'^§r -politischen, gesellschaftlichen und wirtschajtlichen Entwicklung des Mitte\e Berlin 1908; dla dziejów reguły templariuszy zob. G. Schnurer, Die ursPr^n^^-st, Templerregel, Freiburg/Br. 1903; tenże, Zur er sten Organisation der Templer, ,? . Jb.", 32 (1911), s. 298 i n., 511 i n. Początkowe dzieje joannitów nie znalazły s swego historyka; zob. ogólny zarys J. Delaville Le R o u 1 x, Les Hosptt0"' ^ en Terre Sainte. Paris 1904. Krótki przegląd dziejów obu zakonów dał A. W3 Geschichte der Kreuzzuge. Freiburg 1956, t. II, s. 4 i n. . ^e 2 Podstawowe znaczenie dla początków zakonu krzyżackiego ma „Narracio ^ primordiis Ordinis Theutonici" (Script. rer. Pruss. t. I, s. 220—225); inf°rrnac*e ten temat zawarte we wstępie do statutów-Zakonu i w kronice Piotra z są skażone późniejszymi przeróbkami; zob. M. Perlbach, Ueber die Narracio^ primordiis Ordinis Theutonici, „Forsch. z. deutschen Geschichte,1" 13 (1873), s. 38/ * U. Arnold, De primordiis Ordinis Theutonicorum narratio, „Preussen^\ra. 4 (1966). Całość spuścizny źródłowej omówiła M. Pollakówna, Kronika ^^ z Dusburga. Warszawa 1968. Podstawowy materiał dokumentowy zebrał E. S k e, Tabulae Ordinis Theutonici. Berlin 1869. Początki Zakonu krytycznie Vr ^ stawił K. Forstreuter, Der Deutsche Orden am Mittelmeer. Bonn 1967, s. 3 Najbardziej wyczerpujące dane o życiu i działalności Hermana 'C^ęść II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 435 tta terenie Grecji i Italii, głównie zaś na terenie Niemiec. Od umiejętności organizowania jałmużn, rekrutowania obsady ludzkiej i nadań na terenie Europy zależało powodzenie akcji krzyżowych w Syrii i Palestynie. Już w pierwszych dziesiątkach XIII wieku utrzymanie się na tamtych ziewach okazywało się coraz trudniejsze. Z tego względu władze zakonne dużo wysiłku wkładały w rozbudowę działalności na terenie Europy. Na Miejsce walki z muzułmanami coraz bardziej wysuwała się walka z niewiernymi i poganami w ogóle. Wymagała ona stworzenia odpowiednich Placówek na pograniczu świata chrześcijańskiego i pogańskiego. W roku *211 król węgierski Andrzej II nadał Krzyżakom ziemię Borza (Borsa, Surzenland) w Siedmiogrodzie celem osłony Węgier przed Kumanami. Początkowo Herman nie zwracał na to nadanie większej uwagi. Ale po załamaniu się wyprawy krzyżowej na Egipt i po utracie Damietty (1221) stała się widoczna beznadziejność dalszych walk o Palestynę. W latach 1220—1224 Herman wyjednał zarówno u papieża, jak i u cesarza sporo Przywilejów majątkowych i politycznych, zabezpieczających niezależność Zakonu od władzy świeckiej. W szczególności wystarał się on o przywilej eliminujący wpływ króla węgierskiego nad ziemią Borza i poddający tamtejszą filię Zakonu pod bezpośrednią opiekę papieża. W odpowiedzi na ten kjrok; król Andrzej, a zwłaszcza syn jego Bela IV jako współregent, Najęli ziemię Borza i wypędzili Krzyżaków w lecie 1225 roku 4. Wnet potem Krzyżacy'otrzymali zaproszenie do objęcia takiej samej *°li stróżów pogranicza prusko-mazowieckiego od księcia Konrada. 2. Rokowania Konrada ź Krzyżakami o objęcie obrony granicy pruskiej (1226—1230) O pierwszych rokowaniach między księciem mazowieckim Konradem ^ Krzyżakami w sprawie osadzenia filii Zakonu nad dolną Wisłą dowiadujemy się z przywileju cesarza Fryderyka II dla zakonu krzyżackiego z marca 1226 roku. Książę mazowiecki obiecał oddać Krzyżakom ziemię chełmińską i jakąś inną ziemię (nieszawską ?) na pograniczu Prus celem Cohn, Hermann von Salza. Breslau 1930; o jego związkach z papiestwem i ce-^rstwem zob. E. Caspar, Hermann von Salza und die Griindung des Deutsch-Qrdenstaats in Preussen. Tiibingen 1924. 4 Działalność filii Krzyżaków na Węgrzech charakteryzuje W. Kętrzyński, P Powołaniu Krzyżaków przez ks. Konrada, „Rozpr. Akad. Umiejętn. Wydz. Fil.-"Hist.", 45 (1903), s. 127 i n. oraz cytowane uprzednio prace Caspara i Cohna. Całokształt usiłowań krzyżackich na tym terenie oświetlił W. K u h n, Ritterorden ais ^renzhiiter des Abendlandes gegen das ostliche Heidentum, (w:) „Ostdeutsche Wis-5enschaft" 6 (1959), s. 7—70. 28* 436 Gerard Labuda zdobycia i opanowania przez nich tego kraju. Jako fundator Zakonu wychodził on z góry z założenia, że Krzyżacy zdobędą ten kraj dla niego. Wielki mistrz, Herman, zwrócił się do cesarza, aby swoją powagą za~ twierdził zarówno nadanie, jak i przyszłe zdobycze. Fryderyk II dokonał takiego potwierdzenia nie tylko w odniesieniu do darowizny Konrada, lecz ponadto, korzystając z swoich uprawnień do dysponowania ziemiami p°~ gańskimi, przekazał mu Prusy w niezależne władanie. W przywileju cesarza Fryderyka zawarta jest myśl zbudowania w Prusach autonomicznego państwa krzyżackiego 5. Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że Herman von Salza nie zamierzał ziścić nadziei Konrada. Był to program na przyszłość. Praktycznego znaczenia przywilej cesarza nie miał tak długo, dopóki na osiedlanie się w ziemi chełmińskiej i na zdobycie Prus nie zgodzili się najpierw książę Konrad, a następnie biskup Chrystian i papież. Dopiero na wiosnę 1228 roku podjęto drugą fazę rokowań. Krzyżacy ograniczyli się tym razem do przyjęcia z rąk księcia Konrada nadania ziemi chełmińskiej oraz z rąk biskupa Chrystiana dziesięcin z tych dóbr chełmińskich, które jeszcze pozostawały w dyspozycji księcia6. W XIV--wiecznej tradycji krzyżackiej pojawiło się przekonanie, że drobny oddział Krzyżaków już w roku 1266 zajął gród Vogelsang, położony na przeciwległym brzegu Wisły koło Torunia, i stąd dokonywał wypadów przeciw Prusom okupującym ziemię chełmińską. Być może, nie jest to tylko legenda 7. Wszystko wskazuje na to, że ani Konrad, ani Chrystian nie panowali w latach 1226—1230 nad całą ziemią chełmińską, która częściowo mogła się znajdować w ręku Prusów. Z tego względu Krzyżacy uzależniali swoje przybycie nad Wisłę od przydzielenia bezpieczniejszego miejsca na lewym brzegu rzeki. Ten warunek spełnił Konrad nadając im p° 5 Pr. UB., t. I, nr 56, s. 41—43; koło przywileju Fryderyka II rozwinęła się ot> szerna dyskusja. Zob. E. E. Stengel, Hochmeister und Reich — Die Grundlaę der staatsrechtlichen Stellung des Deutschordenslandes. Weimar 1938; G. L a b u Stosunek prawno-publiczny zakonu krzyżackiego do Rzeszy Niemieckiej w śivie' złotej bulli Fryderyka II z 1226 roku, „Czasop. Pr.-Hist", 3 (1951, s. 87 i n. Por. I. Matison, Lehnsexemtion des Deutschen Ordens und dessen staatsrechtlic" Stellung in Preussen, „Dt. Archiv f. Erforschung d. Mittelalters", 21 (1965), s. i n. 6 Pr. UB, t. I, nr 64—65, s. 47—48. 7 Motywu tego nie zna jeszcze tzw. Bericht Hermann von Salzays iiber die berung Preussens (Script. rer. Pruss., t. V, s. 159—160), którego autorstwo Prz^^ su je się wielkiemu mistrzowi Henrykowi von Hohenlohe (zob. M. P 0 kówna, Kronika Piotra z Dusburga, s. 25 i n.). Opowieść ta pojawia się na^ie^ w Kronice Piotra z Dusburga (Script. rer. Pruss., t. I, s. 46—47), a na^' pnie w Kronice Oliwskiej (t. V, s. 596) i Kanon. Sambijskiego (t. I, s. 281). Zairu daty 1226 trzeba by raczej przyjąć rok 1228. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 437 koniec roku 1229 wieś Orłowo koło Inowrocławia, a wnet potem w pierwszych dniach 1230 roku gród Nieszawę wraz z 4 wsiami. Ponadto ponowił raz jeszcze swoją darowiznę ziemi chełmińskiej z kwietnia 1228 roku. Uregulował też swój stosunek do nowych kontrahentów biskup Chrystian, dotychczasowy nominalny pan ziemi chełmińskiej. Odstąpił °n posiadłości chełmińskie Krzyżakom za cenę 2 miar zboża od każdego pługa, 200 pługów ziemi i 5 folwarków po 50 pługów każdy. Całość tych nadań z lat 1228—1230 potwierdził papież Grzegorz IX bullą z dnia 18 I -1230 roku, wzywając równocześnie Krzyżaków, aby przystąpili do wydarcia ziemi chełmińskiej z rąk Prusaków 8. Uzyskawszy gwarancję papieską, Krzyżacy wczesną wiosną 1230 roku osiedlili się nad Wisłą pod dowództwem późniejszego mistrza krajowego Hermana von Balka. Najpierw zajęli wspomniany już gród Nieszawę, a wkrótce potem grody w Chełmnie i w Toruniu nad Wisłą. Nadania Konrada i potwierdzenie papieskie otworzyły Krzyżakom 2: kolei drogę do rokowań z biskupem płockim Gunterem. W marcu 1230 ^oku Gunter nadał Krzyżakom wszystkie posiadłości kościoła płockiego Wraz z dziesięcinami i prawem patronatu, zachowując dla siebie tylko Uprawnienia liturgiczne9. W ten sposób na przełomie 1229/30 roku Krzyżacy, układając się kolejno z wszystkimi kontrahentami, posiadającymi już to uprawnienia polityczno-prawne (książę Konrad, biskup Gunter), już to prywatno-prawne i majątkowe (biskupi: Gunter i Chrystian), potrafili zgromadzić w swoim ręku wszystkie przywileje, torujące im drogę do władztwa terytorialnego na ziemi chełmińskiej. Od zupełnej samodzielności dzieliła ich tylko zależność państwowa od księcia Konrada jako fundatora Zakonu. Nie ulega bowiem wątpliwości, że filia zakonu krzyżackiego na ziemi chełmińskiej pozostawała w granicach państwa . polskiego. Na dowód tego stosunku można przytoczyć przywilej księcia Konrada z kwietnia 1228 roku, w którym stwierdził on, że nadanie ziemi chełmińskiej na rzecz Krzyżaków wymaga nie tylko jego, lecz także pieczęci (tzn. zgody) wszystkich pozostałych książąt polskich 10. Ziemia chełmińska była częścią dziedzictwa (patrimonium) ca- 8 Wszystkie dokumenty podaje Pr. UB, t. I, nr 71—76. W sprawie autentyczności tych dokumentów rozwinęła się ogromna dyskusja, którą z niemieckiej strony podsumował E. M a s c h k e, Polen uńd die Berufung des Deutschen Ordens nach Preus-sen. Danzig 1934, z polskiej K. T y m i e n i e c k i, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie Krzyżaków. Toruń 1935. Zob. tutaj ważną rec. S. Zajączkowskiego, »,Kwart. Hist.", 49 (1935), s. 142—154. Zob. też. G. Labuda, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228—1454, „Prz. Hist.", 45 (1954), s. 281 i n. Dla całej tej. kwestii istotne znaczenie ma pytanie, jakie dokumenty Konrada zatwierdził papież w dniu 18 I i 12 IX 1230 roku. 9 Pr. UB, t. I, nr 77, s. 57. 10 Pr. UB, t. I, nr 64, s. 47: „Sed ne vetustasf mater oblivionis, hanc donationem 438 Gerard Labuda łej dynastii i tylko za zgodą wszystkich współrodowców mogła być przekazana w cudze ręce. Cesja z roku 1230 została dokonana w imieniu samego księcia Konrada, jego żony Agafii i czterech synów: Bolesława, Kazimierza, Siemowita i Siemomysła. Brak pełni tytułów prawnych nie oznaczał bynajmniej, że darowizna księcia mazowieckiego miała charakter bezprawny. Nadanie Konrada stanowiło wystarczającą podstawę do dalszej działalności Krzyżaków przeciw Prusom. Było to atoli nadanie ograniczone do ram dzielnicy mazowieckiej i nie obowiązujące innych książąt polskich. Partyku-larnego charakteru nadania nie wyrównywało potwierdzenie papieskie z roku 1230, które ograniczyło się tylko do przyjęcia umów między Konradem i wielkim mistrzem Hermanem do zatwierdzającej wiadomości. 3. Rokowania Krzyżaków z biskupem Chrystianem o Prusy Rozróżnienie między ziemią chełmińską i Prusami jako obiektu nadań na rzecz Krzyżaków znalazło się już w przywileju cesarza Fryderyka H z marca 1266 roku. Przywilej ten nie dawał im żadnej praktycznej możliwości opanowania Prus. Nie odważył się też na sformułowanie takieg0 nadania książę mazowiecki Konrad, chociaż za przekazanie Krzyżakom ziemi chełmińskiej oczekiwał od nich pomocy w zwalczaniu najazdów pru~ skich i ewentualnego opanowania tego kraju przy ich pomocy. Prusy znajdowały się w zasięgu uniwersalnego władztwa papieskiego. Znalazły s1^ one w jego zasięgu w oparciu o te same podstawy, które w odniesieniu d° ziem nadbałtyckich już w roku 1224 sformułowało cesarstwo. Przedstawicielem papiestwa na terenie Prus był biskup Chrystian. Bez jego zezWO"" lenia żadne wojsko krzyżowe, a tym bardziej zakonne, nie miało prawa przekroczenia granicy pruskiej. Na tym tle istniała więc wyraźna sprzecz ność interesów między księciem Konradem a biskupem Chrystianem, z której Krzyżacy od razu zdali sobie sprawę. Z tego względu już w ci3 gu roku 1230 w toku wypierania Prusów z ziemi chełmińskiej Krzyżacy wdali się w rokowania z Chrystianem celem ustalenia swej pozycji p° ewentualnym zdobyciu Prus. Taką umowę zawarł biskup Chrystian z Krzyżakami na początku r° ku 1231 w Rubenicht w Austrii. Ponieważ, jak zaznaczył, Prusy należały do niego z upoważnienia i z łaski papieża, zgodził się w przyszłości p° possit in posterum perturhare, hanc paginam sigillis nostro et fratrum n°sirorUV -omnium ducum Poloniae, nec non et episcoporum et testium, ąui predicte dona i interfuerunt, subscriptione duximus roborare". Przy dokumencie nie ma ani pieczęci książęcej, poza własną Konrada; powyższe zdanie stanowi więc zapo^ potwierdzenia, które nigdy nie nastąpiło. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 439 dzielić cały ten kraj w ten sposób, aby po jego zdobyciu jedna trzecia ziemi wraz ż przynależnymi do niej uprawnieniami władczymi należała do zakonu krzyżackiego. Przy tej samej okazji obie strony określiły też raz jeszcze swój stosunek do ziemi chełmińskiej. Rozwijając darowiznę ze stycznia 1230 roku, Chrystian przekazał Krzyżakom wszystkie swoje uprawnienia kościelne na ziemi chełmińskiej, otrzymane od biskupa płockiego, a także całość nadań Konrada mazowieckiego z roku 1222 n. Układy z Rubenicht miały podstawowe znaczenie dla określenia sytuacji prawno-publicznej Zakonu w Prusach. Wszystkie późniejsze zmiany w tym zakresie są już tylko następstwem tej darowizny Chrystiana. W roku 1242 legat papieski Wilhelm z. Modeny zarządził zmianę zasady podziału w ten sposób, że od tej pory Zakon miał posiadać dwie trzecie zdobytej ziemi, a biskup tylko jedną trzecią. Zasada ta została zatwierdzona przez papieża, który wychodził z założenia, iż Krzyżacy dźwigali główny ciężar walki z poganami i dlatego ich udział w zdobyczy winien być większy12. Między rokiem 1231 a 1242/43 doszło do przekształcenia stanowiska prawno-publicznego Krzyżaków w Prusach. Na miejsce zajmowane dotąd przez biskupa Chrystiana wszedł Zakon. Z faktem tym rychło pogodził się Konrad mazowiecki. 4. Utrwalenie władztwa krzyżackiego w Prusach przez papiestwo (1234—1243) Okoliczności, w których doszło do usadowienia się zakonu krzyżackiego w Prusach, należą do najbardziej spornych w literaturze przedmiotu; W szczególności nie rozstrzygnięta dotąd dyskusja toczy się między uczonymi polskimi i niemieckimi. Po jednej i po drugiej stronie dokonało się jednak niewłaściwe przesunięcie zagadnienia na odcinek stosunków pol-sko-krzyżackich, zamiast na odcinek stosunków między Krzyżakami a biskupem Chrystianem. Podwaliny do takiego skrzywienia perspektywy podali sami Krzyżacy, wydobywając od Konrada mazowieckiego jeszcze jeden dokument wystawiony w Kruszwicy w czerwcu 1230 roku w sprawie bierni chełmińskiej i Prus13. Odpis tego dokumentu zachował się tylko W regestach kancelarii papieskiej z roku 1234. Uczeni niemieccy przeważ- 11 Pr. UB, t. I, nr 82-7-83, s. 63—64. Na znaczenie tego układu dla oceny stanowiska prawno-politycznego Zakonu na ziemi chełmińskiej i w Prusach zwróciłem Uwagę już w rozprawie pt. Polska i krzyżacka misja w Prusach do polowy XII wieku, »>Annal. Missiologicae", 9 (1937), s. 333 i n.; por. też Stanowisko ziemi chełmińskiej, s- 293. 12 Ur. UB, t. I, nr 143, s. 108—109; nr 152, s. 115. 13 Pr. UB, t. I, nr 77, s. 57—60. 440 Gerard Labuda nie opowiadają się za autentycznością tego dokumentu, uczeni polscy zgodnie występują przeciw jego autentyczności; sądzą oni, że dokument ten został sfabrykowany dopiero w roku 1234 w okresie zabiegów o uzyskanie protekcji papieskiej nad filią Zakonu w Prusach. Wiadomo, że w pierwszych dniach września 1230 roku papież Grzegorz IX potwierdzał jakieś przywileje krzyżackie księcia Konrada, w których ten nie tylko nadawał Krzyżakom ziemię chełmińską, lecz także oddawał w ich ręce przyszłe zdobycze na terenie Prus. Oryginał takiego dokumentu nie zachował się w spuściźnie archiwalnej Krzyżaków. Należy więc przyjąć, że w roku 1234 dokonali oni sfałszowania dokumentu Konrada, usuwając orygi-nał14. Koncesje Konrada dla Krzyżaków z czerwca 1230 roku nie miały prawnego znaczenia, albowiem dysponentami Prus byli wówczas papieZ i biskup Chrystian. Jeżeli więc Krzyżacy wydobyli od Konrada oświadczenie zrzeczenia się Prus na ich rzecz, to z nadaniem tym postąpili podobnie, jak z darowizną cesarza Fryderyka II z roku 1226, tzn. zamierzali zachować je do lepszych czasów jako dodatkową gwarancję swej przy' szłej pozycji w Prusach. Wobec niezachowania oryginalnego dokumentu Konrada z czerwca 1230 roku, nie możemy ustalić ani treści, ani charakteru prawnego tego nadania. Dysponujemy tylko wersją sfałszowaną 4 lata później. Darowizna Konrada niespodziewanie bowiem zyskała na znaczeniu, gdy w roku 1233 biskup Chrystian wpadł w niewolę Sambów i przebywał w niej aż do roku 1238. Wbrew umowie Krzyżacy nie tylko nie dokonali potwierdzenia swoich układów z Chrystianem, lecz zapewne wnet zaczęli głosić wiadomość o jego śmierci15. Już w sierpniu 1234 roku wystąpili oni w Rzymie o ponowne zatwierdzenie darowizny ziemi chełmińskiej, stosownie do wystawionych przez Konrada przywilejów z roku 1230, a także wystąpili z prośbą o przyjęcie pod protekcję papieską ziem zdobytych na terenie Prus. Papież przychylił się do ich prośby. Osobną bullą nie tylko wziął Prusy pod swoją protekcję, lecz ponadto nadał tej ziemi status kraju wyjętego spod panowania jakiejkolwiek innej władzy16. Decyzja ta stanowiła przekreślenie dotychczasowej roli biskupa Chrystiana; na tym też polega główny sens tej bulli17. 14 Niektórzy badacze przypuszczają, że we wrześniu 1230 roku papież Grze gorz IX potwierdził nadania księcia Konrada z stycznia 1230 roku. ^ 15 Do tego okresu (1234—1235) odnoszę bullę papieża Grzegorza z dnia 23 (Pr. UB, t. I, nr 69, s. 51), w której znajduje się wzmianka o biskupie Chrystian* jako nieżyjącym. Po stwierdzeniu fałszywości tej informacji Krzyżacy nie wykon polecenia papieskiego, aby wykupić Chrystiana z niewoli (Pr. UB, t. I, nr 134, &. Pr. UB, t. I, nr 108, s. 83. . ^ 17 W każdym razie nie zwracała się ona przeciwko Konradowi mazowieckie j którego papież Grzegorz osobnym pismem zawiadomił o decyzji wzięcia Prus Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu '441 Nie zmieniła ona w niczym stosunku Krzyżaków do Konrada, mimo że stosunek ten uległ wnet po tym nagłemu naprężeniu. W roku 1235 zakon Rycerzy Chrystusowych z Dobrzynia połączył się z Krzyżakami, przynosząc im w posagu ziemię dobrzyńską. Na tym tle doszło do konfliktu z Konradem, który uważał, że z chwilą rozwiązania zakonu Rycerzy Chrystusowych udzielone temu zakonowi uposażenie wraca do ofiarodawcy. Przy współudziale legata papieskiego, Wilhelma z Modeny, doszło do zawarcia kompromisu. Krzyżacy oddali Dobrzyń,, uzyskując w zamian tylko potwierdzenie nadania ziemi chełmińskiej i obietnicę usunięcia przez księcia wszystkich uprawnień, 'jakie tam jeszcze ktokolwiek posiadał od czasu układów z roku 1230 18. W zakresie stosunków prawno-politycznych między Konradem i Krzyżakami nadal utrzymywał się stosunek patronatu wynikający z jego stanowiska fundatora na terenie ziemi chełmińskiej19. W stosunkach prawno-publicznych Zakonu z papiestwem etap szczytowy został osiągnięty w roku 1243, kiedy papież Innocenty IV nadał wielkiemu mistrzowi Gerardowi von Mahlberg Prusy jako lenno20. Akt ten pozostaje w związku z ówczesnymi usiłowaniami biskupa Chrystiana o odzyskanie swego dawniejszego stanowiska w Prusach jako namiestnika Stolicy Apostolskiej. W czasach późniejszych ograniczano się do odnowienia bulli papieskiej z roku 1234, zamykającej stosunek Zakonu do papiestwa tylko w ramach protekcji. Wszystkie te'sukcesy dyplomatyczne zawdzięczał Zakon swemu wielkiemu mistrzowi, Hermanowi von Salza, który umiejętnie lawirował między cesarzem Fryderykiem II a kolejnymi papieżami: Innocentym III, Honoriuszem III i Grzegorzem IX. Jego rola polegała przede wszystkim na pośredniczeniu między nimi. Obie strony potrzebując jego usług, okupowały je przywilejami i decyzjami, umacniającymi stanowisko Zakonu najpierw na Węgrzech, następnie w Polsce, a wreszcie i w Inflantach21. W tym samym duchu działał też Wilhelm, biskup Modeny, prawie stały swoją opiekę (Pr. XJB, 1 I, nr 110, s. 85 z dnia 9 IX 1234 roku). Zob. tutaj G. L a-b u d a, Stanowisko.,., s. 303. 18 Pr. UB, t. I, nr 119, s. 90—91. 19 Pojęciem prawa patronatu (ius patronatus) posłużył się książę Konrad w odniesieniu do wtórnej fundacji zakonu dobrzyńców z roku 1237 w Drohiczynie nad ługiem (Pr. UB, t. I, nr 126, s. 95). Brak takiego stwierdzenia w stosunku do Krzyżaków; mimo to tylko w tych ramach można ująć wzajemny ich stosunek. Zob. Labuda, Stanowisko..., s. 302. 20 Pr. UB, t. I, nr 147, s. 113: „te dii. in dom. fili, Gerarde, magister domus eiusdem, annulo nostro de terra investientes, eadem ita quod ipsa, pro qua fidelita- Sedi Apost. promisisti, per vos aut alios nullius unąuam subiciatur dominio Potestatis". Zob. E. E. S tengel, Hochmeister und Reich, s. 204 (odb. 31). , 21 Ówczesny etap polityki Hermana charakteryzuje obszernie W. C o h n, Hermann von Salza, s. 174 i n. 442 Gerard Labuda' legat papieski w krajach nadbałtyckich w latach 1224—1242, a potem w latach 1243—1251 kardynał kurialny od św. Sabiny. Popierał on Zakon nie tylko przeciw władcom świeckim, lecz także przeciw miejscowym biskupom, dążącym do podporządkowania Krzyżaków swojej władzy22. Według wszelkiego prawdopodobieństwa brał on czynny udział w rokowaniach krzyżackich z Konradem jesienią 1229 roku. 5. Unia zakonu krzyżackiego z zakonem Rycerzy Mieczowych to In" flantach (1237) Na terenie Liwonii (tj. Inflant) i Estonii w początkach XIII wieku zarysowały się wyraźnie dwa fronty 23. Jeden obejmował zjednoczone siły niemieckie i duńskie, w tym biskupów, Rycerzy Mieczowych, krzyżowców i mieszczan, zwrócony przeciw miejscowej ludności kurońskiej, łotewskiej i estońskiej; pod znakiem krzyża dokonywano podboju. Ośrodkiem poczynań misyjno-zaborczych była Ryga z jej biskupem Albertem oraz podległy mu zakon Rycerzy Mieczowych. Drugi front stanowili chrześcijanie między sobą, walcząc o ziemię i panowanie nad miejscową ludnością. Od roku 1207 Zakon dążył do usamodzielnienia się, szukając oparcia o cesarza. Jednakże początkowo przewaga biskupów liwońskich była zbyt wielka, aby plan ten mógł się udać. W roku 1217 biskup ryski Albert, pragnąc osłabić kontakty Rycerzy Mieczowych z cesarzem, sam oddał Inflanty PoC* zwierzchność lenną Rzeszy. Sytuację zmieniły dopiero wyprawy króla duńskiego Waldemara H na Estonię w" latach 1219—1222. Duńczycy zagarnęli ziemie: Wik, Revele, Harię, Jerwę i Wironię. Zakon opanował we współpracy z królem połud-niowoestońskie ziemie: Sakkala, Ugaunię, Alempois i Mochę. Zaniep0*" . kojony tymi postępami biskup Albert, mający silne oparcie w książętach saskich, zwrócił się o pomoc do papieża, który wysłał na teren Inflant Wilhelma z Modeny. Legatowi, korzystającemu z uwięzienia króla Waldemara przez Henryka z Schwerinu (1223), udało się przywrócić równowaga wpływów przez ogłoszenie Wiku, Jerwy i Wironii jako krajów pozosta jących pod władzą papieską (praktycznie pod zarządem miejscowych biskupów) i przez poszerzenie strefy wpływów biskupów na Ugaunię, Let galię i Żemgalię. Bunty miejscowej ludności wspomaganej przez ksiąz3 ruskich w Jersike i w Pskowie nie powstrzymały jednak feudałów nie mieckich i duńskich od dalszych waśni. W latach 1226—1228 Rycerze Mieczowi ponownie uciekli się pod opiekę cesarstwa, przyjmując s\voje 22 Wyczerpującą charakterystykę działalności Wilhelma zawiera monog^a^a G. A. D o n n e r a, Kardinal Wilhelm von Sabina. Helsingfors 1929, s. 143 i n. 23 Zob. wyżej, s. 429 i n. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 443 ziemie, a następnie też prowincje północnoestońskie z rąk króla Fryderyka II jako nadania wieczyste z zapewnieniem jego opieki. Po opanowaniu Estonii Zakon skierował swoją ekspansję ku południowi, podbijając przy współpracy z mieszczanami ryskimi Kuronię i Żemgalię. Ekspansję tę ułatwiła śmierć biskupa ryskiego Alberta (1229). Powstania miejscowej ludności ciągle podważały zakres ich władzy. Na pewien czas usiłował powstrzymać rywalizację między biskupami i Zakonem ino wy legat papieski, Baldwin z Alny, w latach 1230—1243. Ogłosił on Kuronię, Żemgalię, wyspę Ozylię i Estonię jako tereny pozostające pod władzą papieską. Wywołał tym jednak wzburzenie wszystkich zainteresowanych podbójców. W roku 1233 doszło w Rewalu (Tallinnie) do otwartej walki między wojskami krzyżowców, pozostającymi pod władzą Baldwina, a Rycerzami Mieczowymi; Baldwin" został pokonany. Papież odwołał go ze stanowiska legata i mianował na jego miejsce Wilhelma z Modeny, który oddał spór pod sąd papieski. W międzyczasie wznowił swoje preten'sje do panowania nad Estonią król duński Waldemar, a z nim razem arcybiskup Lundu do zwierzchnictwa nad biskupami estońskimi. Sąd papieski znacznie zredukował państwo zakonne, oddając królowi północną Estonię 24. W toku konfliktu z Baldwinem Rycerze Mieczowi, a zwłaszcza ich mistrz Volquin, zdali sobie sprawę, że na dłuższą metę nie utrzymają swego stanowiska przeciw miejscowym biskupom, z jednej i przeciw buntującej się wciąż ludności miejscowej z drugiej strony. Już w roku 1231 nawiązali oni pierwsze rozmowy z osiadającymi w tym czasie nad dolną Wisłą Krzyżakami celem połączenia obu zakonów. Pomyślne zakończenie tych rozmów przyspieszył wyrok sądu papieskiego, restytuujący panowanie Danii i biskupów na wielu zagarniętych przez nich obszarach, a przede wszystkim straszliwa klęska poniesiona przez Rycerzy w roku 1236 podczas wyprawy na Litwę. W bitwie pod Szawlami zginął mistrz Volquin i wielu zakonników. W wyniku tej klęski odzyskały wolność południowa Kuronia, Żemgalia i Zelonia. Wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, Herman von Salza, wykorzystując swoje wpływy w kurii i na dworze cesarskim przeprowadził unię obu Zakonów. Krzyżacy, podobnie jak przedtem Rycerze Mieczowi, mieli podlegać zwierzchnictwu biskupa ryskiego i posiadać pod swoim zarządem tylko jedną trzecią ziemi. Musieli też uznać władztwo duńskie w północnej Estonii. Mistrzem krajowym na terenie Inflant został mianowany Her-nian Balk, dotychczasowy mistrz krajowy Krzyżaków na ziemi chełmiń- 24 Szczegółową analizę wydarzeń w Inflantach i w Estonii podaje G. A. D o n-**er, Kardinal Wilhelm von Sabina, s. 73 i n., w szczególności zaś gruntowna, choć **ie pozbawiona pewnej jednostronności monografia F. B e n n i n g h o v e na, Der Orden der Schwertbriider, s. 152 i n. 444 Gerard Labuda skiej i w Prusach. Połączenie Zakonu Krzyżackiego i Rycerzy Mieczowych miało doniosłe znaczenie dla ludów bałtyjskich. W polu ich ekspansji znalazła się Litwa i sąsiednie księstwa ruskie, nie mówiąc juZ o Prusach i Polsce 25. ROZDZIAŁ II: PODBÓJ PRUS (1230—1283) 1. Podbój ziem nadwiślańskich (1230—1242) Pierwsza kolonia Krzyżaków liczyła 7 rycerzy-zakonników pod dowództwem Hermana Balka; łącznie z giermkami nie przekraczała ona za-pewne liczby 70 osób 26. Stan ich prawdopodobnie szybko wzrastał. czątkowo Krzyżacy osiedli w Nieszawie. Następnie przy pomocy księcia Konrada przeszli przez Wisłę i odbudowali w roku 1231 istniejący tu dawniej gród w Toruniu. Stąd przystąpili do zwalczania Prusów, którzy zna^ leźli się w tym czasie aż u brzegów Wisły. W roku następnym miało zostać opanowane Chełmno 27. Główne gniazdo oporu ludności tubylczej mieściło się na ziemi^ rdzennie pruskich, na północ od Osy. W roku 1234 Krzyżacy urządzi*1 pierwszą wielką wyprawę krzyżową do Prus, korzystając z pomocy skie~ rowanego na ten teren przez papieża rycerstwa niemieckiego, a pfzede wszystkim z pomocy rycerstwa polskiego, przyprowadzonego przez ksi3 żąt: Konrada mazowieckiego, Kazimierza kujawskiego, Henryka Brodatego śląskiego i Świętopełka gdańskiego. Do decydującej bitwy doszło na Dzierzgonią (Sirgune); Prusowie pomezańscy zostali pobici i zmuszeni do 25 Ogólny zarys sytuacji politycznej powstałej po unii obu zakonów przedstawić H. Łowmiański, Studia..., t. II, s. 281 i n.; V. T. Pasuto, Obrazowanie ltt°v skogo gosudarstva. Moskvą 1959, s. 281 i n. 26 Petri de Dusburg, Cronica terrae Prussiae, lib. II cap. 11, s. 47; na nego rycerza przypadało około 10 giermków i pachołków, krzyżowców. Zob. F. B e ^ n i n,g h o v e n, Der Orden der Schwertbruder, s. 347—348, 406—408; por. też G. K o 1 e r, Die Entwicklung des Kriegswesens und der Kriegfuhrung in der Ritterz Breslau 1886, t. II, s. 14 i n. ^ 27 Dla dziejów podboju Prus podstawowe znaczenie ma nadal dzieło A. L. E d a, Die Eroberung Preussens durch die Deutschen, t. I—IV. Halle 1872—1886- ^ też S. Zajączkowski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków. ruń 1935. Z obu tych prac zaczerpnięto podstawowe dane o postępach zbrój ^ Zakonu. Drobne różnice w stosunku do nich polegają na odmiennym odczy podstawy źródłowej i na postępie badań. ■Podbój Prus 445 NOWE MIASTO Teatr »floy Pomorski« Teren I A\S T 0 177. Rozplanowanie zamku krzyżackiego w Toruniu z XIII— —XV wieku (wg J. Frycza): 1 — zamek, 2 — bramy, 3 — młyn zamkowy, 4 — Gdanisko, 5 — Brama Mennicza, 6 — fosa, 7 — przedzamcze, 8 — tama, 9 — Dwór Mieszczański, 10 — Brama Mostowa, 11 — baszta Monstrancja Gnania władzy Chrystiana i Krzyżaków28. Biskup Chrystian zachęcony tyni zwycięstwem wyprawił się z misją do Sambów, ale został przez nich Pochwycony i wzięty do niewoli. Przy tej okazji został też założony nowy Śród w Kwidzynie nad Wisłą (1234 rok), który stał się kluczem panowała Krzyżaków nad. Pomezanią. Krzyżacy przystąpili do utrwalania swojej pozycji dalszymi podbojami- Na pograniczu chełmińsko-pomezańskim zbudowali oni silny obóz ^ Radzynie, obsadzając go stałą załogą. W roku 1236 pojawił się w Pru-Sach margrabia miśnieński, Henryk, na czele silnego oddziału krzyżów-c°w. Przy jego pomocy zostały zdobyte okolice jeziora Druso (Drużno). ^rzy tej okazji zagarnięto siedzibę biskupa Chrystiana, Zantyr, oraz. zbudowano nowy gród w Elblągu (w roku 1237), a także w Dzierzgoniu (1238 ?). Na terenie Pogezanii Prusowie zaczęli stawiać silniejszy opór. Wprawcie p0 opuszczeniu Prus przez Henryka oddziały krzyżackie zdołały jesz-opanować warmiński gród Bałgę (1238 rok), ale wtedy plemiona Po- 28Petri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 11, s. 58. 446 Gerard Labuda- gezanów, Warmów, Natangów i Bartów zaczęły się organizować do współ-nej walki przeciw najeźdźcom. Celem ich ataków stała się przede wszy' stkim Bałga. Dorywcze i bezładne oblężenia nie zdołały jednak złamać oporu Krzyżaków, którym z odsieczą przybył książę saski, Otto z Brufl-szwiku (1239 rok). Prowadził on silny oddział, liczący około 700 zbrojnych. Przebywając przez cały rok w Warmii, przyczynił się do ostatecznego ujarzmienia okolicznych plemion pruskich29. Najazdy krzyżowców i Krzyżaków odbywały się przy nieustannym nacisku papiestwa, które licznymi wezwaniami skierowanymi do rycerstwa chrześcijańskiego w całej środkowej Europie zmobilizowało poważne siły do walki z Prusami. Po dostaniu się biskupa Chrystiana do niewoli kierownictwo całej akcji zostało powierzone Krzyżakom. Krzyżacy znaleźli też skuteczne poparcie u kupców Lubeki, Bremy i innych miast północnoniemieckich. Od dawna już mieszczanie ci stanę!* silną stopą w Inflantach, zakładając.miasto Rygę (1201 £ok). W latach dwudziestych XIII wieku pierwsza ich kolonia pojawiła się w Gdańsku. P° opanowaniu Elbląga przez Krzyżaków Lubeczanie zaraz przystąpili tutaj do budowy własnej faktorii, która niebawem rozrosła się w osadę miey ską, przejmując rolę ośrodka miejskiego Prusów, Truso. Już około roku 1240 zostały podjęte pierwsze kroki celem opanowania Sambii. Wiadomy że w roku 1242 Krzyżacy nosili się z zamiarem osadzenia na Sambii osad} portowej Lubeczan, na tych samych zasadach co w Rydze 30. W sumie, korzystając z pomocy książąt polskich i feudałów niemieC kich, a także mieszczan północnoniemieckich oraz z poparcia papiestwa? Krzyżacy pod wodzą mistrzów krajowych Hermana Balka, a od roku 1^ , Poppona von Osternach i Henryka von Wida, zdołali najpierw ujarzm*c wszystkie plemiona pruskie wzdłuż prawego brzegu Wisły, a następnie wzdłuż Mierzei Wiślanej (Świeżego Zalewu) aż po Półwysep Sambij^1" Pod ich władzą znalazły się w szczególności plemiona Pomezanów, P° gezanów, Warmów, Natangów i Bartów, a także być może Sambów. ło natomiast prawdopodobne jest, aby już wówczas podboje ich sięgn<^v na teren Jaćwięży. Była to władza narzucona i dlatego nietrwała. 2. Wojna Krzyżaków z księciem Świętopełkiem i pierwsze poio^a7lia ludności pruskiej (1242—1253) Jeszcze w roku 1233 książę gdański Świętopełk wraz z bratem ^arn^ borem należał do najbardziej gorących sojuszników Krzyżaków; umiejętnościom zawdzięczali oni sukces militarny w bitwie nad 2S> Zob. Petri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 25—27, s. 63—65. 30 Pr. UB, t. I, nr 140, s. 105. > 178. Wojownicy pruscy na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku ^ierzgonią. Pierwsze nieporozumienia zaczęły się zapewne już w roku ' gdy Krzyżacy zagarnęli siedzibę biskupa Chrystiana, Zantyr, i zadali ^0 objęcia Wielkich Żuław, traktując je jako ziemię przynależ-1 do pruskiego obszaru etnicznego i państwowego. W roku 1238 została ^rarta ugoda, w której Świętopełk zobowiązał się (na prawach wzajemni) załatwić wszystkie spory o granicę polubownie, a także nie zawie-Porozumienia z Sambami, Warmami i Natangami31. Pokój trwał nie-ugo. Spór toczył się w zasadzie o wolną żeglugę na Wiśle. Świętopełk ^dował w Sartowicach gród nad Wisłą i zaczął tam pobierać cła. W tej 31 Pr. UB, t. I, nr 129, s. 97—98. dbój Prus 448 Gerard Labuda sytuacji w roku 1242 Krzyżacy przyłączyli się do wojny, jaka z pewnymi przerwami trwała między Świętopełkiem a książętami mazowieckimi i wielkopolskimi już od roku 1238 (zob. niżej, cz. II. B, rozdz. II z). Nie wiadomo, kto i w jakich okolicznościach rozpoczął działania wojenne; niepewna też jest ich chronologia. W każdym razie już jesienią 1242 roku Świętopełk wpadł do ziemi chełmińskiej i zapędził się aż P0^ Toruń. Źródła krzyżackie oskarżają Świętopełka, że poruszył przeciw Zakonowi plemiona pruskie, przede wszystkim najbliższych PomezanoW. Było to hasłem wielkiego powstania podbitych przez Krzyżaków plemi°n pruskich. W ręku Krzyżaków utrzymała się tylko Bałga i Elbląg. W grud-niu 1242 roku Krzyżacy zajęli Sartowice. Świętopełk próbował odbić ten gród, ale bezskutecznie. Legat papieski, Wilhelm z Modeny, rzucił na niego klątwę. Sprzymie-* rzeni książęta mazowieccy i wielkopolscy odebrali mu Wyszogród i Nakło. Zakon krzyżacki zapuścił się aż pod Gdańsk, gdzie spalono klasztor oliwski. Pod tymi ciosami Świętopełk przystąpił do rokowań. Na .poręczenie pokoju dał Krzyżakom w zakład syna Mściwoja 32. Więcej sukcesów zanotowali Prusowie, którzy w lecie 1243 roku V°a Rządzem, niedaleko Grudziądza, rozbili całkowicie wojska krzyżach Przed ich nawałą utrzymały się tylko załogi w Toruniu, Chełmnie i dzynie. Działania wojenne zostały wznowione. Krzyżacy wydali SartoWice w ręce Sambora.. W odwecie Świętopełk podszedł pod gród i spalił go; stępnie zaatakował Chełmno i spalił miasto. Na miejsce grodu sartowic kiego wzniósł nowy w Świeciu -i zagarnął Zantyr, hamując jeszcze sku^ teczniej niż dotąd żeglugę krzyżacką na Wiśle. Krzyżacy zmobilizoW poważne siły krzyżowców i razem z księciem kujawskim Kazimierz0111 rzucili się na Świecie, ale zostali odparci. Na - tym działania -wojenne za kończyły się. W roku 1245 papież Innocenty IV wysłał kolejno dwu gatów, Henryka i opata Opizona z Messano, celem rozpatrzenia sporu Wszystko wskazuje na to, że legat Opizo nie tylko zdjął z Swiętope klątwę, lecz ponadto wydał korzystny dlań wyrok, od którego strona krz> żacka natychmiast apelowała do papieża. Od tej pory działania woje ^ ograniczyły się do walk podjazdowych z powodu wyczerpania obu stron Na! jesieni 1247 roku doszło do zawarcia ponownego rozejmu na Kowa 32 Realistyczny, jak się wydaje współczesny (zob. wyżej przyp. 2) °P*S,^yciu Krzyżaków z Świętopełkiem podaje tzw. sprawozdanie Hermana Salzy o z Prus (Script. rer. Pruss. t. V, s. 160—162). 120-- 33 Zob. ciąg dalszy Sprawozdania (s. 162 i n.) i Pr. UB, t. I, nr 160—l62,^'u j 0 t, 122; nr 171—175, s. 125—127. Trafnie scharakteryzował całość wydarzeń S. Dzieje Prus Królewskich, s. 713 i n. ^°dbój Prus 449 °Wym Ostrowie pod Świeciem. Wytyczono ria nim granicę między Pomo-Gdańskim a Prusami. Miała ona biec środkiem Wisły, a w delcie Wi-% środkiem Żuław biegiem rz. Tui. Zamiast swych posiadłości na ziemi c^ełmińskiej (gród Pień) Świętopełk miał otrzymać ziemię Lanzanię nad ^°rzęm 34. Pokój ostateczny został zawarty rok później przy współudzia-e nowego legata papieskiego, Jakuba z Le.odium, na zasadach wytyczonych już w. rozejmie. Świętopełk zrzekł się i Pnia, i Lanzanii, zapewnił f^obodną cyrkulację dla żeglugi krzyżackiej, ponadto zrezygnował z podania od nich cła, wyjąwszy przystań gdańską, oraz wydał gród w Zaniżę. W zamian Krzyżacy oddali mu syna Mściwoja 35. Pokój ten ozna-C2ał więc całkowitą klęskę Świętopełka. Korzystając z sytuacji, Krzyżacy zabrali się do odbudowania swego ^anowania nad Prusami. W roku 1247 odbili Dzierzgoń (Chrisiburg) ^znieśli tutaj silny gród (1248), łączący Chełmno z%Elblągiem. Opanowa-1 też sytuację nad Zalewem. Pozostawieni sobie Prusowie przystąpili do r°kowr^ń. Ostateczną ugodę zapośredniczył legat Jakub w Dzierzgoniu Xv roku. 1249 (7 lutego). Ludność chrześcijańska miała zachować pełną ^v°lność tak długo, jak trwała przy wierze. Krzyżacy przyznali jej przylej rządzenia się według zasad prawa polskiego. Prusowie obiecali od-udować 22 zburzone w czasie wojny kościoły (13 w Pomezanii, 6 w War-mii i 3 W Natangii)36. . ^o odzyskaniu panowania nad ludnością pruską w pasie nad Wisłą Zalewem Krzyżacy przystąpili do podboju środka kraju. Jednakże ^ ^alce z Natańgami ponieśli w listopadzie 1249 roku klęskę pód wsią ruki. Nie miało to wpływu na dalsze postępy oręża krzyżackiego, Mrówczą pracowitością umacniającego swe panowanie w Prusach. W la-ch 1250—1252 Krzyżacy znowu zmobilizowali z pomocą papieża liczne *astępy krzyżowców i ujarzmili najbardziej dotąd opornych Bartów i Na-Świętopełk ponownie sprzymierzył się z Prusami, ale sojusz ten ^ e Wywarł większego wpływu na przebieg wojny. W roku 1253 doszło Zwarcia pokoju na zasadach ustalonych w roku 1248. Otworzyło to nowych postępów. Jak. pisze kronikarz Zakonu, „od . Ia> w którym rozpoczęła się wojna z Świętopełkiem, upłynęło lat 11 2lemia pruska spoczęła w pokoju" 37. 34 Pr. UB, t. I, nr 194, s. 138—139. 35 UB., t. I, nr 213, s. 148—152. 36 Tamże, t. I, nr 218, s. 158—165. iUq ^etri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 67, s. 89: „Sicąue a die, qua Pahelium Swantepólci, iuit anno undecimo terminatum, et terra Prussie in °e *}uievit". 29 Hi storia Pomorza — Tom I, część 1 450 Gerard Labuda 3. Rywalizacja misyjna i polityczna o pruskie ziemie peryferyjne• Sambię, Galindię i Jaćwiąż (1254—1260) Łącznie z wojną Krzyżacy prowadzili akcję organizowania zdobyty0^ terenów pod względem kościelnym. Z śmiercią biskupa Chrystian (4X11 1244 rok) weszło ostatecznie w życie postanowienie legata papie' skiego Wilhelma z Modeny co do podziału dawnej jego diecezji na czteO nowe: chełmińską, pomezańską, warmińską i sambijską^ z których trz) pierwsze zostały obsadzone w latach 1246—1249, natomiast z objęcie^ sambijskiej trzeba było czekać do opanowania tej ziemi. W roku 1246 za mianował papież arcybiskupa dla Prus i Liwonii w osobie Alberta beera, przeniesionego na to stanowisko z Armagh w Irlandii. Albert usl~ łował obrać swoją siedzibę w Prusach. Chciał on osiedlić się w „gr°dzie Pregor" u ujścia rz. Pregoły (koło późniejszego Królewca). Krzyżacy nie dopuścili go jednak do Prus38. Nie dopuścili też na teren Sambii biskup3-Tetwarda, powołanego na to stanowisko przez arcybiskupa Alberta, a P° krótkich rządach Jana przeprowadzili w roku 1254 nominację brata Za konu Henryka Strittberga na to biskupstwo. W roku 1252 założyli u cia rz. Daugi gród Memel (Kłajpedę), który miał stanowić stację Prze^ ciową do połączenia Sambii z Kuronią i Liwonią. Wreszcie w roku skierowali w tę stronę wyprawę krzyżową króla czeskiego Przemysła Ot tokara, który u ujścia Pregoły w miejscu Tuwangste założył gród Kóflig sberg (Królewiec, dzisiejszy Kaliningrad)39. Opanowanie Sambii b> ostatnim ogniwem podbojów wzdłuż Zalewu. Równocześnie z ekspansją w kierunku Sambii Krzyżacy podjęli po zawarciu pokoju z Świętopełkiem i z północnymi Prusami próbę oW nięcia strefy południowej, jaćwięskiej. Celem ich dążeń były: Galin Połeksza i Jaćwięż właściwa, a w dalszym rzucie Sudowia, NadroWia> i Skalowia nad granicą litewską. W tym trójkącie doszło w latach pięćdziesiątych XIII wieku do sp1^ trzenia sprzecznych interesów. Już w roku 1249 arcybiskup Albert nował biskupem dla Jaćwięży dominikanina Henryka. Wątpliwe jeC* jest, aby Krzyżacy dopuścili go do objęcia diecezji, podobnie jak warda. Nie mogli zapobiec ponawiającym się w krótkich odstępach cZ napadom na ziemie jaćwięskie księcia ruskiego Daniela (w 1P45I1246' 38 Zob. K. Forstreuter, Die Griindung des Erzbistums Preussen ^ „Jb. d. Albertus-Univ. z. Kónigsberg/Pr.", 10 (1960), s. 9 i n. tr&do- 39 O tej wyprawie króla Przemysła zob. J. Goli, Cechy a Prusy ve s ^ v$ku. Praha 1897, s. 21—22; należy się jednak zgodzić, że udział Przemysła w _ żeniu Królewca miał charakter symboliczny; zob. Ch. Kr o liman, Die Ents ^ der Stadt Kónigsberg/Pr. Kónigsberg 1941, s. 14; E. K e y s e r, Oppidum u bergk, „Ztschrift f. Ostforsch.", 4 (1955), s. 351 i n. ^°dbój Prus 451 *248/49, 1253, 1254/55). W roku 1255 bojar ruski Konstanty ściągał da-z Jaćwięży. W wojnach z Jaćwiężą wspomagali Daniela polscy ksią-a mianowicie mazowiecki Ziemowit i krakowski Bolesław Wstydliwy. Ziemią jaćwięską (Sudowią) objawiał też zainteresowanie ówczesny książę Newski, Mendog. Wreszcie największym konkurentem Zakonu do południowych Prus był książę kujawski Kazimierz, do roku 1249 gorący ich Poplecznik w wojnie z Świętopełkiem. Krzyżacy za tę pomoc odstąpili spory szmat ziemi lubawskiej. W roku 1253 książę Kazimierz uzyskał *£°dę papieża na roztoczenie opieki nad pragnącą się nawrócić ludnością ^liridii i Połekszy. W tym samym czasie książę Siemowit doprowadził 0 Wyświęcenia dominikanina Wita na biskupa Litwy. Ponieważ misyjnym biskupem litewskim był współcześnie brat zakonu krzyżackiego . ^rystian, Wit zapewne został wyświęcony dla terenów pogranicznych 3a6Więsko-litewskich. ^ latach 1256—1257 zorganizowano na Mazowszu wyprawy krzyżo-skierowane przeciw Jaćwięży i Litwinom. Wszystkie te usiłowania za-^°Wno ruskie, jak i polskie nie przyniosły rezultatów trwałych. Po stronie mazowieckich stanął wprawdzie legat papieski Opizo z Messano, Krzyżacy znaleźli mocniejszych protektorów w kurii papieskiej. r<>ku 1257 we Włocławku (4 VIII) po wielu przetargach Kazimierz i Sie-A°Wit zrzekli się pretensji do południowych obszarów pruskich, uznając . fZe prawo Zakonu, oraz połowy ziemi lubawskiej na rzecz biskupa cheł-Oskiego. Po śmierci Kazimierza Siemowit zawarł z Zakonem jeszcze er* układ w Troszynie (15 VI 1260 roku), na mocy którego Krzyżacy ^ topili mu ostatecznie jedną szóstą ziemi jaćwięskiej. W sumie więc j^ojedynku tego zwycięsko wyszli Krzyżacy. Najazdy ruskie i mazowiec-^ Przyczyniły się tylko do spustoszenia Jaćwięży, co ułatwiło Krzy-0rtt zagarnięcie tych ziem 40. Wielkie powstanie pruskie (1260—1274) Sukcesy krzyżackie na wschodnich kresach Prus opierały się w dużym ien U na P°Parc^u władcy Litwy, Mendoga. Ale również Mendog zajęty boczeniem Litwy (Auksztoty) szukał oparcia o Zakon Krzyżacki. Za p r^nictwem Krzyżaków osiągnął on w roku 1253 koronę królewską, ^ yjąwszy uprzednio chrzest (1251 rok); koronacji dokonał biskup cheł-^^^Heidenryk. Promotorami tej akcji byli Krzyżacy inflanccy. Jed- l*J2:acja^a^ePSZą analizę ówczes^ych wydarzeń przedstawił B. Włodarski, Rywa-^na ° Ziemie P7Uskie w połowie XIII vńeku. Toruń 1958; por. też A. Kamiński, 71(1 tle pogranicza polsko-rusko-jaćwięskiego, s. 47 i n; 452 Gerard Labuda nająć ich pomoc, Mendog, nadał Zakonowi Żmudź i Sudowię (1253), lonię na terenie Kurlandii (1255), Jaćwięż i Skalowię (1259) 41. Krzyżacy, opanowawszy około roku 1255 Sambię, uderzyli z obu stro*1 na Żmudź, dążąc do połączenia terytorialnego obu kolonii. Żmudzini je '*nak stawili silny opór. W latach 1259—1260 potrafili zadać Krzyżakom flanckim kilka poważnych klęsk na terenie Kuronii, a ponadto przeciąg nąć na swoją stronę łotewskich Żemgalów. Krzyżacy pruscy pospieszyć z pomocą swoim, lecz w bitwie nad ~z. Durbą (13 VII 1260) połączone ic siły poniosły straszną klęskę; w walce miało paść około 150 rycerzy zakon nych 42. Klęska ta stała się hasłem do wybuchu wielkiego powstania ludnos^1 pruskiej, które ogarnęło wszystkie plemiona między Niemnem a Wisłą-bezpośredniego udziału wstrzymała się tylko ziemia chełmińska i Porne zania. Powstanie wybuchło we wrześniu (20 IX ?) 1260 roku. Każde P^e mię obrało własnego wodza: Sambom przewodził Glande, Natango*11 Monte, Bartom — Dziwan, Warmóm — Glape, Pogezanom — Auturt^' W pierwszym uderzeniu powstańcy nie tylko opanowali otwarte teren}' co nie było zbyt trudne, lecz także poniektóre grody, jak Bartoszyce, szel, Lidzbark (Heilsberg). i Braniewo (Braunsberg). Biskupi sambip i warmiński musieli uciec ze swych diecezji. Ostały się tylko grody P° żone nad rzekami i nad Zalewem, jak Welawa (dzisiejszy Znamens Królewiec, Bałga, Elbląg.. Krzyżakom jak zwykle pospieszyli z P01*10^ krzyżowcy niemieccy (m. in. Wilhelm, hr. Jiilichu, Engelbert, hr. nie zdołali jednak powstrzymać szybkich*postępów oręża pruskieg0-domiar sprzyjający dotąd Krzyżakom Mendog przerzucił się na str Żmudzinów (za cenę uznania przez nich jego władzy królewskiej) i ra . z nimi uderzył na Krzyżaków inflanckich; zawarł też przymierze z: k ciem ruskim Aleksandrem Newskim, który od Pskowa uderzył na V pat. W.roku 1263 Mendog został zamordowany przez swoich. Jego nast^P ta ca, Trojnat, dotarł aż do ziemi chełmińskiej. Ale wnet po tym został zamordowany. Litwa popadła .w wir domowych zaburzeń, co uje^ wpłynęło na przebieg walk wyzwoleńczych w Prusach. W tym samym roku 1263 przywódca Natangów, Monte, wpadł do ^ mi chełmińskiej. W drodze powrotnej pobił on na głowę mistrza krajo^ go Helmericha pod Lubawą. Jakieś oddziały Jaćwięgów pod wodzą ^ manda dotarły aż pod Toruń. Inny oddział wkroczył do Pomezanii i z _____ gt 41 W sprawie dokumentów Mendoga na rzecz Krzyżaków przyjmujemy ^ ^ wisko H. Łowmiańśkiego, Studia..., t. II, s. 321 i n., opowiadającego ich autentycznością (z jednym wyjątkiem); por. też M. Kosman, Forma międzynarodowych Litwy w pierwszej ćwierci XIII wieku, „Prz. Hist.", s. 213 in. i llh 42 Plastyczny obraz tej bitwy u A. L. Ewalda, Die Eroberung Preuss^n , s. 142 i n. Podbój Prus 453 czył Kwidzyn, gdzie ocalał tylko gród. W roku 1264 powstańcy zdobyli Bartoszyce, ale równocześnie Krzyżacy zdołali przywrócić swoją władzę w Sambii, a nawet zbudować nowy gród na pograniczu z Natangią, w Ta-Piawie (dzisiejszy Gwardiejsk). Od roku 1265 karta zwycięstwa zaczęła się przechylać'na stronę Krzyżaków. Pospolite ruszenie pruskie nie było zdolne do zdobycia umocnionych grodów, stanowiących bazę wypadową wojsk krzyżackich. Papież Klemens IV ogłosił nową wyprawę krzyżową do Prus. Na jesieni tego ro-ku przybyli drogą morską do Królewca książę brunszwicki, Albert I, 1 landgraf turyngski, Albert II; w roku następTnym pojawił się tutaj mar-§rabia brandenburski, Otto III, który założył nad Zalewem gród Brandenburg (Pokarmin). Przywódca Warmów, Glape, zdołał go wprawdzie Niszczyć, ale margrabia Otto przybywszy ponownie do Prus odbudował §° w tym samym miejscu. Na przełomie 1267/68 roku przybył do Prus Po raz wtóry król czeski Przemysł Ottokar; ten nie dokonawszy niczego ^ttet zawrócił do kraju. W latach następnych wojna przybrała charakter Podjazdowy. W roku 1267 doszło do krótkiej wojny Krzyżaków z książętami gdań-skimi, Mściwojem II i Warcisławem, ale zostali oni wnet zmuszeni do łożenia broni. Ostoją panowania krzyżackiego była ziemia chełmińska i Pomezania, stały się celem pojedynczych i dlatego mało skutecznych napadów strony Bartów i Jaćwięgów. W toku jednej z takich wypraw padł przywódca Bartów, Dziwan (1271). Do ostatecznej klęski Prusów przyczyniła Slę w roku 1272 wyprawa margrabiego miśnieńskiego, Dytryka II, który sPustoszył Natangię. W roku następnym padli kolejno w walce przywód-Natangów, Monte, i przywódca Warmów, Glape. Wnet potem został złamany, opór Pogezanów. Około roku 1274 Krzyżacy zajęli Lidzbark, d tej pory walkę podtrzymywały już tylko plemiona okrainne, jak Ska-°Wowie, Nadrowowie i Jaćwięgowie (Sudowowie). Była to wojna, w któ-Prusowie przeważnie zwyciężali w otwartym polu, a z reguły ponosili ęskę przy obleganiu grodów. W ostateczności lepsza organizacja wojskowa Krzyżaków i ogromna pomoc wojsk krzyżowych z głębi Niemiec wzię-a górę nad pospolitym ruszeniem ludności pruskiej43. 5. Ostateczny podbój południowo-wschodnich kresów Prus (1283) Długoletnia walka z powstaniem pruskim dowiodła Krzyżakom ogrom-^j^Wagi dróg wodnych w utrzymaniu panowania nad Prusami. Odżyją 43 Por. A. L. Ewald, Die Eroberung Preussens, t. IV, s. 1—115; G. Kohler, e Entioicklung des Kriegswesens, t. II, s. 22—91. 454 Gerard Ldbuda skawszy w roku 1274 władzę nad terenami położonymi nad Wisłą i Za~ lewem, przeszli obecnie do ataku na plemiona Nadrowów i SkaloWÓWr mieszkające między Pregołą i Niemnem. Już w roku 1275 mistrz krajo-wy Konrad von Thierberg opanował główny gród Nadrowów, Kamswikr niedaleko Wystrucia (dzisiejszy Czerniachowsk), po czym opór Nadro~ wów upadł. Następny etap podboju stanowiła ziemia Skalowów, które] ośrodkiem był gród Ragneta (dzisiejszy Nieman). Po zdobyciu tego grodu przez Krzyżaków Skalowowie zaczęli organizować opór, ale bezskutecznie-Widząc to, starszyzna oddała się w jarzmo krzyżackie i przyjęła chrzest. Najtrudniej przyszło Krzyżakom opanować ziemie jaćwięskie, wys^~ pujące w kronikach krzyżackich pod nazwą Sudowii. W latach 1249-^ —1260 stanowiły one przedmiot zatargów dyplomatycznych wszystkich sąsiadów, z których zwycięsko wyszli Krzyżacy. W tej sytuacji żaden z pozostałych partnerów nie odważył się na zabór z mieczem w ręku. JuZ w latach pięćdziesiątych Jaćwięgowie osiągnęli dość wysoki stopień spravv~ ności bojowej. Głównym ich przywódcą był Skumand, naczelnik zienU Krasima, ale obok niego wystąpili w okresie podbojów krzyżackich Wado*" le i Kantegard, naczelnicy Zlińców, Jedut, naczelnik ziemi Kymen i inn" W okresie powstania pruskiego ludy jaćwięskie wykazywały dużą aktywność bojową. Napady ich kierowały się zarówno na Mazowsze, jak i na ziemię chełmińską. Wysoce prawdopodobna jest ich współpraca z LitvVl nami; przypuszczalnie uczestniczyli oni w wielkim napadzie Litwinów na Mazowsze w roku 1262, podczas którego zginął książę Siemowit. W tach późniejszych ustał nacisk Mazowsza i Rusi, której książęta toczy^ wówczas walki z Litwą o Grodno i o Czarną Ruś. W tych warunkac> Jaćwięgowie moglizwrócić cały swój impet przeciw Krzyżakom. Gdy Je nak około roku 1274 Krzyżacy uporali się z plemionami Prus północnyc>^ oni z kolei zabrali się do systematycznego opanowywania strefy ja^^vięv skiej. Według swego zwyczaju akcję podboju przygotowywali najpiel pustoszącymi najazdami i budową kilku umocnionych grodów. Pierw ofiarą ich najazdu padła ziemia Kymen, następnie ziemia Mierunisz ^ w odwecie Sudowowie wpadli do Natangii. W roku 1279 Krzyżacy chali na ziemię Pokimie, co z kolei wywołało najazd Sudowów na Sam ^ W roku 1280 podjęto z trzech stron niszczące najazdy krzyżackie, który ofiarą padła znowu ziemia Krasima i Zlinia. Pobity Skumand opuścił chroniąc się wraz z swoimi na teren Rusi. Wreszcie w roku 1283 z nych stron przypuścili Krzyżacy atak na Jaćwięż, pustosząc kolejno ^ mię zlińską, kirsnowską i kymenowską. Przywódcy tych ziem Jedut, Skurdo i inni uznali się za pokonanych i wraz z całą ocalałą ^ nością przyjęli chrzest, godząc się z panowaniem Krzyżaków. P°w też z wygnania Skumand i osiedlił się w Prusach 44. 44 Całokształt walk krzyżaoko-pruskich przedstawił w swej Kronice ^°ci bój Prus 455 Walki z roku 1283 zakończyły w zasadzie podbój ziemi jaćwięskiej. Pa-kowanie krzyżackie zostało umocnione na całym terytorium Prus. Od tej P°ry ekspansja ich zwróciła się na zachód celem zapewnienia sobie połą-°2enia lądowego z Brandenburgią i na wschód celem uzyskania połączenia Udowego z Inflantami. Przedmiotem ich ataków stały się więc Pomorze * Litwa 45. ROZDZIAŁ III: POLITYKA GOSPODARCZA I SPOŁECZNA ZAKONU KRZYŻACKIEGO NA ZIEMI CHEŁMIŃSKIEJ I W PRUSACH Przeobrażenia ludnościowe i osadnicze wskutek zniszczeń wojennych Zanim Krzyżacy przystąpili do prowadzenia celowej polityki osadni-c*elf przez długi czas musieli swój program gospodarczego opanowania ^emi chełmińskiej i Prus dostosowywać do wymogów wojny i podboju. a skutek zaciętego oporu stawianego przez Prusów zakonnicy w pierw-S2ym okresie swego panowania sprowadzali wiele środków utrzymania działania z zewnątrz kraju. Głównie oparli się na zasobach swoich ba-^atów niemieckich i na jałmużnach udzielonych za pośrednictwem państwa przez rycerstwo i duchowieństwo zachodnie, stanowiących odpła-^ udział w wyprawach krzyżowych. Celem ujarzmienia miejscowej . ^ości jednym z najczęściej stosowanych środków było niszczenie pól 0sad, burzenie grodów, grabież bydła, mordowanie ludności, a co naj-**^ej przesiedlanie jej w pobliże i pod nadzór własnych grodów. Niszczeli e Podstaw gospodarczych należało wówczas do wypróbowanych środ-taktyki bojowej. Zastosowali ją w pełni Krzyżacy w okresie drugie-Powstania Prusów i w okresie podboju południowo-wschodnich kre-V/ Prus. Przykładowo można wymienić spustoszenie całej krainy Poge-^ów w roku 1274. Plemię to zerwało się do walki już po wygaśnięciu aściwego powstania. Doznało też strasznego pogromu ze strony zwy- ^ u s b u r g a. Nie zawsze można zawierzać podanemu przez niego następstwu a?zeń; zdarzają się też u niego powtórzenia i amplifikacje. eo 5 Zauważył to już Piotr z Dusburga, pisząc: „Anno domini MCCLXXXIII Q.rią?rnQ°re> 3^° ab incepto bello contra gentem Pruthenorum fluxerant jam LIII ^ . 1 et oranes naciones in dicta terra expugnate essent et exterminate, ita ąuod n°n suPeresset> Qui socrosancte Romanę ecclesie non subiceret humiliter collum fratres domus Theutonice predicti contra gentem illam potentem et durissime % t l°*S exerc^a^amQue i>n bello, qui fuit vicinior terre Prussie, ultra flumen Memele eTTa Lethowie habitans, inceperunt helium..." (lib. III, cap. 221, s. 146). 456 Gerard Labuda cięzców; jego resztki schroniły się na Litwie 46. Podobnie postąpili Krzyżacy w stosunku do Nadrowów, Skalowów, a przede wszystkim w stosunku do różnych plemion jaćwięskich. Co ocalało z pożogi wojny albo przeniosło się wraz z wodzami na teren Litwy i Rusi, albo zostało przesiedlone do północno-zachodnich stref państwa krzyżackiego 47. W spustoszonym kraju prym wiedli Krzyżacy, ale nie ustępowali irY1 bynajmniej sami Prusowie, którzy taktykę tę stosowali już przedtem w stosunku do swoich sąsiadów. Chwycili się oni metody spustoszeń zwłaszcza w okresie drugiego powstania, gdy zbuntowane plemiona atakowały terytoria pozostające pod panowaniem krzyżackim: dotyczyło to głównie ziemi chełmińskiej, Pomezanii i Sambii, a także połaci Warmii i Natangii położonych nad Zalewem. Celowali w tych spustoszeniach zwłaszcza Jaćwięgowie, dokonując odległych rajdów na Sambię i Natan-gię z jednej i na ziemię chełmińską z drugiej strony. W rezultacie wojen i celowej polityki przesiedleńczej Zakonu opustoszały prawie całkowicie południowe i wschodnie obszary Prus na przestrzeni około 20 tysięcy km2, co spowodowało powstanie tzw. Grosse dnis (Wielkiej Puszczy). Drobne skupiska pozostały tylko w otoczeni^ rzadko na tych terenach rozsianych grodów i umocnień, jak np. koło Wystrucia, Ragnety i Tylży, które stanowiły punkt wypadowy przeciw^0 Litwie 48. Z pożogi wojennej stosunkowo obronną ręką wyszła Sambia, której ludność po podboju z roku 1255 dość szybko pogodziła się z nowym Pa nowaniem i z małymi wyjątkami.dochowała lojalności Zakonowi w okre sie wielkiego powstania.- Trudno ustalić liczebność ludności państwa krzyżackiego u schyłki XIII wieku. Mając na uwadze straty wojenne i migracje, należy przyj^ ogólny spadek, wyrażający się w zależności od terenu wielkością 20 3 w stosunku do stanu wyjściowego. W tych warunkach dalszy rozwój e nomiczny kraju był skaz*any już to na wegetację i powolne wyrównywani strat, już to na dopływ ludności z zewnątrz 49. W okresie wypraw krzyz°^ wych większość elementu napływowego miała charakter zakonno-rycer^ ski lub duchowny (nie mówiąc o rycerstwie krzyżowym, które tylko sp° 46 P e t r i de D u s b u r g, Cronica, lib. III, cap. 171, s. 130. ^ 47 Zob. H. Łowmiański, Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego sach i na Pomorzu. Gdańsk 1947, s. 18 i n. ^ u r„. 48 Obraz tych spustoszeń i wyludnienia przekazany przez Piotra z DuS_ ^ ga został w ostatnim czasie znacznie poprawiony przez badania arche w sumie lokowano tutaj 12 wsi z ramienia Zakonu, 1 wieś rycerską, a na pozostałym obszarze ziemi chełmińskiej osiedlono 8 wsi. W większosci wypadków zajęto pod uprawę ziemie od dawna wykarczowane. W gruncie rzeczy chodziło raczej o porządkowanie sytuacji prawnej i gospodarcze] ludności52. Liczniejsze były wypadki osadzania wsi na terenie Pomezanii. nież i tutaj pierwsze lokacje wsi wystąpiły dopiero po roku 1290. Tereny starego osadnictwa pruskiego mieściły się głównie w okolicach Sztumu, gdzie nowe osady powstały w 6 wsiach, częściowo już przedtem zamiesz kałych. W rejonie komturstw dzierzgońskiego i malborskiego lokowano w sumie około 30 wsi. Na Żuławach zasiedlono na początku XIV wie^0 4 osady. Na terenie podległym biskupstwu pomezańskiemu obsadzono roku 1300 9 wsi, z których sporo powstało na ziemiach od dawna zagosp0^ darowanych. Żywa natomiast była działalność osadnicza Zakonu na opu^ stoszałych ziemiach Pogezanów, gdzie na przełomie XIII/XIV wieku °sa dzono ponad 20 wsi 53. - Biskupstwo warmińskie początkowo nie podejmowało żadnej właS akcji osadniczej; ograniczało się ono do nadawania istniejących dóbr nia^ łej i wielkiej własności rycerskiej, w której silnie był reprezentowany wioł pruski. Jedynie w dobrach kapituły warmińskiej dokonano regu stosunków osadniczych w prawie 30 wsiach. Niemal wszystkie one P^ wstawały na ziemiach uprzednio zamieszkałych, przy czym udział żywi pruskiego był w tej akcji bardzo duży 54. Na terenie Natangii i Sambii nie napotykamy przed rokiem 131° P 51 Stosunki osadnicze w ziemi chełmińskiej na początku XIII wieku zan^.ft, wał J. Paradowski, Osadnictwa w ziemi chełmińskiej w wiekach sre ^ Lwów 1936, s. 79 i n.; do krytyki jego poglądów zob. K. Buczek, Z nowszy0 ^ dań nad osadnictwem ziem polskich w średniowieczu, „Prz. Hist.", 34 (1937), S. 295, a także J. B i e n i a k, Studia..., s. 9 i n. . ^si 52 Przebieg kolonizacji (w dużej mierze była to 'tylko reforma gospodar^ pruskiej opracował K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Or ^ Q yj-óstlichen Preussen bis zum Jahre 1410. Konigsberg i. Pr. 1934, s. 7; por. też m i a ń s k i, Polityka..., s. 24 i n. 53 K. Kasiske, op. cit/, s. 12—19, 24—30. 54 K. Kasiske, op. cit., 22—24, 36—37. ^°tityka gospodarcza i społeczna Zakonu 459 Ważniejszych śladów planowego zasiedlania. W jeszcze większym stopniu dotyczy to obszaru Wielkiej Puszczy (Grosse Wildniś). W sumie na teinie ziemi chełmińskiej i w Prusach osadzono około 116 wsi; w ogrom-^ej większości były to wsie już od dawna istniejące. Inicjatywa Zakonu 1 biskupów ograniczyła się tylko do reformy zastanych stosunków gospodarczych i Ustrojowych. 3. Powstanie wielkiej własności i jej udział w rozwoju osadnictwa Przed przybyciem Zakonu wielka własność w pełni była rozwinięta tylko na ziemi chełmińskiej; n£ terenie Prus znajdowała się ona dopiero ^ powijakach. Utworzenie teokratycznego państwa zakonno-biskupiego w Prusach pod protektoratem papiestwa spowodowało zmiany nie tylko ^ położeniu prawno-politycznym miejscowej ludności, lecz także pchnęło Xv nowym kierunku stosunki własnościowe. Na podstawie podziałów przeprowadzonych między biskupem Chrystianem i Zakonem w latach 1230/31 i 1242/43 Krzyżacy objęli zwierzchnictwo terytorialne nad całą ziemią chełmińską i dwoma trzecimi powierzch-111 Prus; jedna trzecia ziem pruskich przeszła w ręce biskupów, którzy zachowali w swych dobrach tylko władztwo gruntowe. Na mocy tych postanowień Zakon stał się panem olbrzymich włości w sensie prywatno-praw-którymi z kolei szafował jako pan lenny na rzecz kościoła, rycerstwa, miast i chłopów. Już w XIII wieku uformowały się więc w państwie ^rzyżackim podwaliny wielkiej własności Zakonu, biskupów wraz z ich ^aPitułami, rycerstwa i miast. Wielka własność miejska ograniczała się początkowo do kilkudziesięciu anów, stanowiących wyposażenie każdego miasta lokowanego na prawie Niemieckim. Jedynie Toruń i Chełmno zostały obdarowane większymi oborami 55. Co się tyczy wielkiej, własności duchownej, to najbardziej skompliko--Vv$ne stosunki istniały na terenie ziemi chełmińskiej. Z prastarych czasów tutaj swoje posiadłości biskup włocławski w okolicach Golubia 1 ^strowitego; Zakon przejął je dopiero w roku 1293. Biskup chełmiński °trzymał w roku 1243 600 łanów ziemi koło Chełmży, Wąbrzeźna i Bo-r°Wa. W latach 1257—1260 otrzymał ponadto z rąk księcia kujawskiego Zmierza jego część ziemi lubawskiej. Na podstawie bezpośrednich układów z Zakonem objął jednak tylko północno-wschodnią część tej zie- i 55 Pod koniec XIII wieku posiadłości wiejskie Torunia obejmowały około 100 ^ow ziemi, a majątki Chełmna wynosiły około 500 łanów. Zob. G. Henkel, Das I ^^erland um das Jahr 1400, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 16 (1886), s. 19—20 zieje Torunia pod red. K. Tymienieckiego. Toruń 1933, s. 123. 460 Gerard Labuda mi z Lubawą jako ośrodkiem56. Kompleks dóbr biskupstwa pomezańskiego, obejmujący jedną trzecią tej ziemi, skupił się koło Kwidzyna. Nar bardziej imponujące co do rozmiarów, ale proporcjonalne w swej jedne] trzeciej do rozmiarów diecezji z roku 1251, było dominium biskupów war-mińskich, stanowiące prawdziwe państwo w państwie. W miarę opanowy wania przez Zakon . nowych terenów biskup warmiński zgłaszał dalsze pretensje terytorialne, lecz bez powodzenia. W sumie obejmowało on° około 4249 km2 powierzchni. Skromniejsze rozmiary wykazują posiadłos-ci biskupstwa sambijskiego. Otrzymało qno w roku 1258 swój nadział w trzech okręgach Sambii, z których jeden był położony nad morzeni w rejonie miejscowości Rybaki (Fischhausen, dzisiejszy Pomorsk), drug1 na północ od Królewca 'w kierunku Zalewu Kurońskiego i trzeci w rejo-nie Welawy (dzisiejszy Znamensk); późniejsze podziały z lat 1322, 1352, 1366 wprowadziły już tylko zmiany o charakterze lokalnym. W obrębie swoich nadziałów poszczególni biskupi już u schyłku XIII wieku wydzie-liii pewne. kompleksy dóbr kapitulnych, które miały swoją odrębną ministrację 57. Istotne przeobrażenia strukturalne w obrębie wielkiej własności spo^ wodował dopiero podział dóbr Zakonu i biskupów na: 1. majątki pozostające w własnym zarządzie; 2. majątki nadawane na prawie lennym a) rycerstwu obcemu, przeważnie niemieckiemu, b) rycerstwu miejscowemu, polskiemu lub pruskiemu. Dotyczyło to w szczególności Prus. Na ziemi chełmińskiej mistrze krajowi, Herman von Balk w latach 1233—l2 i Konrad von Thierberg w roku 1278, ograniczyli się do potwierdzenia dotychczasowego stanu posiadania rycerstwa polskiego. Podniesienie war stwy możnych pruskich do klasy feudałów ostatecznie utrwaliło zapocz^ kowane już w poprzednim okresie zróżnicowanie tutejszego społeczen stwa. W ciągu XIII wieku władze Zakonu wystawiły około 100 przywilej°vV? utwierdzających poszczególnych nobilów pruskich w posiadaniu maj^^ ków o rozmiarach od kilku do kilkudziesięciu (rzadko ponad 100) łanów ziemi w zamian za służby rycerskie. Krzyżacy przyczynili się więc wa nie do wytworzenia szlachty pruskiej, z czasem nie różniącej się niczyi od szlachty w innych krajach, a przede wszystkim od napływowego r> cerstwa niemieckiego. Najliczniejsze nadania tego typu wystąpiły w bii. Na terenie Warmii objęły one 20% ogólnej liczby wystawionych prz3 p otha 56 Zob. M. T o e p p e n, Historisch-comparative Geographie von Preussen. 1858, s. 117—122. ^ 57 Zob. M. T o e p p e n, op. cit., s. 123 i. n.; L. W e b e r, Preussen vor 500 Ja r^ Danzig 1878, s. 428—434, 480—490, 513—517; B. Leśnodorskif .Dominium w mińskie (1243-^1509). Poznań 1949; M; Po 11 a k ó w n a, Osadnictwo..., s. 101 i n* Polityka gospodarcza i społeczna Zakonu 461 Milejów; w praktyce mogli to być feudałowie pruscy nie posiadający sto-^Wnego dokumentu 58. Napływ rycerstwa niemieckiego, które prócz służby wojskowej przyję- 0 siebie rolę organizatora wielkiej własności i promotora niemieckiego °sadnictwa chłopskiego, spowodował nie tylko przeobrażenia struktural- ale także polityczne i etniczne.. Od pierwszej chwili swego pobytu ^ Prusach Krzyżacy zaczęli ściągać swoich rodaków i krewniaków z głę- 1 Niemiec. W XIII wieku można wyróżnić dwa takie obszary, z których ^krutowali się feudałowie osiedlający się w Prusach, a mianowicie krąg ^iśnieńsko-turyngski i krąg dolnosaski; do tego pierwszego należy jesz- zaliczyć rycerstwo łużyckie i śląskie, do drugiego mieszczaństwo łuckie. Z Miśnieńskiego wywodzili się Bernard z Kamieńca i Dytryk ange, z Dolnej Saksonii panowie z Diepenau. Już w roku 1236 Herman v°n Balk nadał Dytrykowi de Dypenow ogromny obszar ziemi na północ Kwidzyna, którego ośrodkiem były później Tychnowy (Tiefenau). Majtki jego przeszły u schyłku XIII wieku w ręce Stangów. W ogóle rycer-miśnieńsko-saskie osiedlało się głównie na terenie Pomezanii Wzdłuż Zalewu pod opieką grodów krzyżackich 59. Natomiast Lubeczanie °^egrali znaczną rolę przy zasiedlaniu Sambii i Natangii, a także sąsied-włości biskupstwa warmińskiego. Osiedlali się oni głównie w mia-s*ach, ale*weszli też w skład klasy feudalnej 60. ^ ślad za rycerstwem napływało chłopstwo niemieckie, werbowane ^zez zainteresowanych feudałów w miejscu ich pochodzenia. Koloniści Przyczynili się nie tylko do upowszechnienia prawa niemieckiego (cheł-. lnskiego, magdeburskiego), przyznawanego im przez feudałów, lecz tak-Przynosili z sobą wyższe formy gospodarki rolnej i lepsze narzędzia acY> przyczyniając się do szybkiego* rozwoju gospodarczego kraju w XIV Meku. Osadnictwo miejskie na ziemi chełmińskiej i w Prusach ^odstawy do rozwoju życia miejskiego znajdowały się tylko na terenie ^^chełmińskiej: gęste osadnictwo, dobre zaplecze rolnicze, rozwinięty ^ 58 Zob. W. v. Briinneck, Zur Geschichte des Grundeigenthums in• Ost- und l%§§^reussen> '*• I: Die Kolmischen Giiter. Berlin 1891, t. II: die Lehngilter. Berlin Plehn, Geschichte des Kreises Strassburg in Westpreussen. Leipzig 1900; z pG' Zur Geschichte der Agrarverfassung von Ost- und Westpreussen, „Forsch. rancfenb. u. Preuss. Gesch.", 17 (1904), s. 43 i n. in p obszerniej Ch. Kr o lim a n n, Die Herkunft der deutschen Aąsiedler Kol TeUssen> »Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 54 (1912), s. 10 i n.;. O. Zippel, Die °nisation des Ordenslandes Preussen bis zum Jahre 1309, „Altpr. Monatsschr.", 58 ^21), s. :V6_213> 239_279. Ch. Krollmann, op. cit., s. 51. 462 Gerard Labud^ ^IŁii<*&*» « W~"*T" *** « $®Ęhrt?n*** ^ L™* i!!!' «»«* ; TiilrS^^" *» *, «« '"*** tt., -*"■> ww»&? m -«■'>^s fWw- « \v,My^ Wtls-*■■"- ■ «***£»»» ^Jiitowa^ *«&»•* .sla^ma*: Ś*«* z&ki'.:.,,±it^Tt TMlĘ^^^-r ■ — " ^TfnT^ -^' *? • •; ,?f**N *s» «« i »«■,<» «4»*»W-»' ^<«».Up# W4l"i'' *>* •JjLj JlMOfr , S(Wfc< si 1 «rf »x> «fe*» ató« ^ Z^jśst ^ĄJ&L^ »,!■*&i,.<, i,Ul«uI i *»£, L«£ 179. Przywilej chełmiński w odnowionym przywileju lokacyjnym Torunia i Cheł^na z 1 X 1251 roku system dróg handlowych wzdłuż Wisły. Tutaj też Krzyżacy zdołali sto sunkowo szybko zorganizować dwa silne ośrodki życia miejskiego, w T° runiu i w Chełmnie. Założenie Torunia datują roczniki pruskie na r° 1231, mając na myśli prawdopodobnie tylko gród, koło którego z czase#1 rozwinęło się miasto. Natomiast na terenie Chełmna istniał nie tylko gl° lecz także rzemieślniczo-handlowe podgrodzie. Chełmno przed Torunie#1 wymienili w roku 1233 wielki mistrz Zakonu, Herman von Salza, i mis^lZ krajowy, Herman Balk, wydając znany swój przywilej dla obu miast. W obu miejscowościach z początku główną rolę musiała odgry^aC ludność polska, jednakże elementem kierowniczym byli przybysze z ^ere nu Niemiec. Oni też stosunkowo szybko uzyskali tutaj przewagę. D^a nl . wystawiono przywilej z roku 1233, a następnie wznowiono go z pewn> uzupełnieniami i drobnymi zmianami w roku 125161. W pierwszej główym oparciem dla mieszczan były grody krzyżackie. Osiedla miej stanowiły w obu wypadkach wydzieloną jednostkę osadniczą, zabezpieCZ° 61 Pr. UB, nr 105, s. 77—81. ^°Utyka gospodarcza i społeczna Zakonu 463 **3 wałami i palisadą; jednakże dopiero około roku 1270 oba miasta oto-Czyły się murami. Przywilej lokacyjny z roku 1233 zapewniał obu mianom samorząd administracyjny, sądowy i skarbowy. Tymi zasadami kierował się z kolei Zakon przy lokowaniu następnych Wiast. Początkowo pewien wpływ na organizowanie życia miejskiego ^ Prusach wywierało też prawo lubeckie. Wiązało się to ściśle z rolą, ja-w umacnianiu panowania krzyżackiego w Prusach zamierzali, odegrać Lubeczanie. Powstały w roku 1237 Elbląg otrzymał więc prawo lubeckie. samo prawo otrzymały Braniewo (1280) i Frombork (1310). Znane usiłowania Lubeczan założenia miasta w okolicach Królewca w latach 1242— ^1246 nie doszły do skutku 62. Krzyżacy z niechęcią patrzyli na rozwój t^awa lubeckiego. W całych Prusach górę wzięło prawo magdeburskie ^ Wersji nadanej mu przez przywilej lokacyjny dla Chełmna 63. Początkowo miasta na prawie chełmińskim powstawały w Prusach ^ takich miejscowościach, gdzie albo już mieściła się osada rzemieślniczo-"handlowa, targ (liszka) itp., albo wytworzyło się podgrodzie obok ist^ ^lejącego grodu. Do tej kategorii można zaliczyć miejscowości: Kwidzyn (1236 ?), Elbląg (1237, 1246), Malbork (1276), Braniewo (1280), Królewiec (1286), Pasłęk (1297, niem. Preuss. Holland), Dzierzgoń (1290). Przykładem ewolucyjnego wytwarzania się miasta lokacyjnego może być Królewiec, gdzie w roku 1255 zbudowano gród krzyżacki na miejscu dawnego pruskiego. W roku 1256 istniała tutaj osada rzemieślniczo-han-^owa z kościołem. Po jej zburzeniu w roku 1262/63 odbudowano osiedle Miejskie, które w roku 1286 otrzymało prawo chełmińskie64. W Dzierzgowu dwukrotnie budowano gród (1239, 1248); obok grodu istniała liszka; ^ roku 1288 występuje w osadzie urząd sołtysa, a dopiero w roku 1290 Ciasto otrzymało prawo magdeburskie w wersji chełmińskiej65. Można tutaj wymienić także Radzyń, który otrzymał przywilej lokacyjny jeszcze ^ latach 1233—1237 (za czasów Hermana Balka), ale który podupadł okresie pierwszego powstania pruskiego. Nowy przywilej lokacyjny po- 62 Ch. Krollmann, Liibecks Bedeutung fur die Eróberung Preussens, Fest-s£hrift Albert Bezzenberger. Góttingen 1921, s. 97—102; E. Carstenn, Elbings Gmpf um das Lubische Recht, „Hansische Geschichtsblatter", 62 (1938), s. 73 i n.; •■"G. v. Rundstedt, Die Hanse und der Deutsche Orden. Weimar 1937, s. 6 i n. 83 H. W e r m b t e r, Die Verfassung der Stadte im Ordensland Preussen, „Ztschr. • Westpr. Geschver.", 13 (1884), s. 4—5; G. K i s c h, Die Kulmer Handfeste. Stutt- 1931; H. Kleina u, Untersuchungen iiber die Kulmer Handfeste, besonders re Stellung im Recht der deutschen Kolonisation, „Altpr. Forsch.", 10 (1933), ' 231 i n.; K. Górski, Siedemsetlecie prawa chełmińskiego, (w:) Tydzień o Po-m°^u. Poznań 1933, s. 192 i n. 84 Ch. Krollmann, Die Entstehung der Stadt Kónigsberg, s. 5 i n. 65 Pr. TJB, t I, cz. 2, nr 525, s. 330; zob. K. Kasiske, Siedlungstatigkeit.„ 28. 464 Gerard Labuda . inwtCjrufc? iii&uuiufmJnr^Autf ;C^SOMtfikS'lSl!«»fCtt»Ka» llłfóf j |&t cnub; tonc pęitsttn fila j rotuj&rair cMa iropermto feąrntst!* • abemik jjfem* 1aiaW?'!firmtt ftctnut hstoltte? fiinr^bfcrtiaitto.^itA p ftmi p |4 ctmnn* Wcttwr tortur i «bt ttrronfil«int,fómi lufiuwMamtanT • a fe® eonami* flrmir el&»tw|pr piinm aumtw ftAtmalmmtr fin$»tfc hrmwwr duMimcte tttfcRat&jfthmte 1i fiuun* wiłotctocf kto al hon«ć iłm | fcmfypic smtf nuftnoRbtc rn.wc.cr f obmiarniu }rnc5m bmwllchclmt StcTicr.iWrMyofoha fcDt*1t$mquon mm mumwftf* ńx»DtlciHs> «nttw»nf» I biuęnrfite m dl«łf©>f«t> mir mmm I crnrnbm* qut> niteK uttt jjutpsfó «« hun* fih tern© rcętmatc mfimnmr 180. Iluminowana strona elbląskiego kodeksu prawa lubec-kiego z około 1280 roku chodzi dopiero z roku 1285. Wynika z niego, że życie miejskie rozwij^0 się tutaj nadal mimo zatraty pierwszego przywileju 66. Nieco inaczej ^ll3' ła się sprawa z Malborkiem. Tutaj prawdopodobnie równocześnie w r° 1274 zbudowano gród i osadę podgrodziową, która z kolei dopiero w r° 1276 otrzymała prawo chełmińskie (wznowione w roku 1304) 67• Próby utworzenia miasta na surowym korzeniu były w XIII i P° 66 Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 457, ^1297 rok). Przygodne wzmianki źródłowe pozwalają ustalić na- Wermbter, Die Verfassung d. Stadte..., s. 6; zob. jednak K. K a s i s k e, e Siedlungstatigkeit..., s. 28. * Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 688, s. 431. *ob ° Pr- UB> t. I, CZ. 2, nr 219, s. 165—166; nr 323, s. 219—220; nr 797, s. 493—494; • Dzieje Torunia, s. 138 i n. 30 Jstoria Pomorza — Tom I, część 1 466 Gerard Labuda #■>< W ) '•' *•" > '»-v * ' "v'*'- r4-*: 4 p- -•••><- «.-•«• r:» v<........ ;Vl.r . f„, - «,.r -r (,ł S-V . *M . . w . U J ,w. PiiiPiMPffl ..... i Kf mrn4>> fi ■ %i ^ $ < < - •' • wv" ? % v M | -v «< ■ '',„•{ -^ **#» *(*'&&& «°i mm& 4f*Ę$Ę >;% | 5 ** *T f* f(*»&4* $ * *«u Jr ri^t >«.*■ ^ . ;^Y>- - < •» V i,w,L.„ f ♦ * , «■.'iw *, .*U «,. ^ ^ , ♦„ >, . u,- «„ V ,* . r .> ;,^ J, ** ' \ ; r,w * -• ~~U\ ^ «**» >|% JŁ » V<* „ «*»«*W ijj»*9 mamb £m&m% <®$tm< ■—•|r4il(itiir uićw»'^ut.i' |n\- n ^ n»r • <* **■? &*?*. ifHr1 £ f"* ** 4—' H-* 4f«u»fc ««¥ w-u., "ferfswW W«#i 'vV " "W ;«•«■> Ąm of >w JiU, %|V« U(UV jj ■■ "V" » """ " -"» *-•-»»-«.« -----u .r,|„, „, . ^ J" S''1,'"I"V' ''^'U- 'łv""f' ' ' l!,-^ 4»Vid, 4S ' |<» **w ^ ^ - ' ■ < ,..-i . ., - . ;;r y ■ ...*f i £2« ffiSi v d \| i '1 181. Dokument księcia Przemyśla II z roku 1294, potwierdzający przywileje dla miasta Elbląga celne stępującą listę zawodów: piekarze, rzeźnicy, szewcy, piwowarzy, młyna^ rze, dalej krawcy, sukiennicy, tkacze, kuśnierze i czapnicy, a wres kramarze, przekupnie i karczmarze, tudzież łaziebnicy i cieśle; przyP kowo nie zostali tutaj wymienieni kowale, ślusarze, stolarze, kołodzi ^ tokarze itp., ale do nich zapewne odnosi się ogólnikowa wzmianka z wileju toruńskiego w roku 1303. Już u schyłku XIII wieku mamy ^ domość o zakupywaniu ziemi przez rzemieślników w podmiejskich ^sia (np. w Radzynie). Wśród rzemieślników przeważała początkowo lu . napływowa, niemiecka i inna, wśród plebsu było zawsze sporo lua miejscowej. ^ Rzemieślnicy pracowali przede wszystkim na zaspokojenie potrze o , ^°Utyka gospodarcza i społeczna Zakonu 467 ^ll lokalnego; w tym zakresie miasta pruskie początkowo kontynuowały :Unkcje polskich osad targowych na ziemi chełmińskiej i liszek w Pru-SB^h. Niektóre z miast pruskich (np. Dzierzgoń, Królewiec) wyraźnie nawiązywały do poprzednich liszek. Poza tym przy niektórych grodach 1 Piastach z czasów krzyżackich nadal utrzymywały się liszki jako miej-Sca targowe dla ludności pruskiej. Przykładem takiej osady może być Pośliń, w którym w momencie lokacji (1295 roku) było 8 karczem i w któ-rym regularnie odbywały się targi71. Handel dalekosiężny miast chełmińskich i pruskich rozwinął się do-^ero w drugiej połowie XIII wieku. Przodowały w nim przede wszystkim ^va miasta: Chełmno i Toruń. W hierarchii prawnej Chełmno wyprzedza-0 Toruń 72, ale pod względem handlowym zostało prześcignięte przez swe-§° rywala. Stało się to jednak dopiero w XIV wieku. W kontaktach z Hanzą u schyłku XIII wieku Chełmno występuje jeszcze jako przed-stewiciel miast pruskich. Również na terenie Rusi pojawili się równorzęd-1110 kupcy toruńscy i chełmińscy (1286 rok) 73. W kontaktach z Mazow-Kujawami i Małopolską Toruń miał ułatwione zadanie dzięki dro-Wiślanej: także droga na zachód przez Poznań i Wrocław sprzyjała r°rimiowi. ^la istnienia państwa krzyżackiego trzy szlaki handlowe i komunika-cyjne miały decydujące znaczenie: rzeczny — przez Wisłę oraz lądowy Przez Wielkopolskę i Śląsk na Łużyce, Miśnię, Turyngię i Brandenburgię, uzież morski w kierunku Inflant i w kierunku Lubeki na teren Nadre-Saksonii i Meklemburgii. W latach wojen i powstań, dopóki Krzyżacy ^le ^pewnili sobie własnej bazy gospodarczej w podbitym kraju, zapew- Niejednokrotnie żywność z Polski ratowała ich od zagłady74. Również . Pfyw rycerstwa, rzemieślników i chłopów z Niemiec był zależny od dro-^ Przez Polskę. Już w latach 1238 i 1243 zawarli Krzyżacy stosowne umo-y z książętami polskimi, zabezpieczające im swobodne poruszanie się a progach rzecznych i lądowych 75. O swobodną żeglugę na Wiśle sto-^^długoletnią wojnę z księciem gdańskim (zob. wyżej). 71 ^r- UB; t. I, cz. 2, nr 633, s. 404; w sprawie stosunków ludnościowych w Posto-Stir *>rzec* * P° lokacji zob. A. S em r a u, Die Orte und Fluren im ehemaligen Gebiet (lg2lTn Und Waldamt Bóhnhof, „Mit. d. Copp.-Ver. f. Wiss. u. Kunst z. Thorn", 36 '» s. 116; K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkmt..., s. 14—15. Mle* ^w*erc*ził to jeszcze w roku 1298 mistrz krajowy Meinhard w swym przytul JU ^^e^mna: -»Ad noticiam universorum volumus devenire, quod cum civitas ip niens^s *n*er alias civitates terre nostre principalis et capitanea habeatur, nosąue j. arri'">> (Pr. TJB, t. I, cz. 2, nr 688, s. 431). W Chełmnie znajdował się wyższy sąd a^a magdeburskiego (chełmińskiego). * Dzieje Torunia, s. 139. Zob. Script. rer. Pruss., t. V, s. 166 („Sprawozdania", r. 17). 75 Pr. UB, 1.1, nr 127, s. 96; nr 141, s. 106—107. 3Q* 468 Gerard Labuda Wzdłuż wybrzeży Bałtyku Krzyżacy dysponowali drogą lądową z lewu Wiślanego i Sambii do Inflant; na jej straży stał gród w Kłajpedzie-Jednakże droga ta z powodu trudności technicznych i zagrożenia ze stro^ ny Żmudzinów nie zapewniała stałego kontaktu; także łączność morska była czynna tylko okresowo. Pod względem gospodarczym obie prowin-cje (Prusy i Inflanty) wykazywały identyczną strukturę. Wszystko to me sprzyjało wytworzeniu się wspólnoty administracyjnej i ekonomicznej-Żywotne znaczenie natomiast miała droga na Lubekę. W jej utrzymani były zainteresowane przede wszystkim Elbląg, Królewiec, tudzież Branie wo. Udaremnienie przez Krzyżaków założenia przez Lubeczan własnej faktorii w roku 1246 spowodowało dość długą absencję hanzeatów na te renie Prus. Dopiero pod koniec XIII wieku same miasta chełmińs^ie i pruskie zaczęły poszukiwać kontaktu z miastami hanzeatyckimi. ToteZ początkowo droga morska na Lubekę miała dla Krzyżaków znaczenie prze de wszystkim komunikacyjne. Napływali przez nią krzyżowcy, mieszczą nie i rzemieślnicy; chłopi natomiast stronili od tej drogi. Rozwój han hanzeatyckiego przypada dopiero na. XIV stulecie, gdy gospodarka PruS stworzyła dostateczną bazę do wymiany towarowo-pieniężnej76 ROZDZIAŁ IV: USTRÓJ SPOŁECZNY I POLITYCZNY 1. Ustrój administracyjny Zakonu w Prusach w latach 1230—1309 i feu- Państwo krzyżackie w Prusach miało charakter teokratyczny 1 dalny; podlegało ono władzy Zakonu jako korporacji duchownej, 2 dującej się pod protektoratem papieskim. Na podstawie wyraźnych o czeń papieskich z lat 1216 i 1221 wielki mistrz Zakonu nie miał sPrawn°^ ci lennej (Lehnsfahigkeit) w stosunku do władców świeckich77. Naj ^ szą władzę w Zakonie sprawował wielki mistrz (summus magister, ^ ster generalis) wybierany dożywotnio przez kapitułę Zakonu, skład £jans. 73 Zob. E. K e y s e r, Anfange des deutschen Handels im Preussenlande, » ^ ^ Geschichtsblatter", 30 (1927), s. 71 i n.; H.-G. v. Rundstedt, Die Hanse..., s. ^ 77 W wielkim przywileju papieża Honoriusza III z roku 1220 zawiera^^fl5tica stanowienie:„Prohibemus insuper et omnimodis interdicimus, ne ulla ecC e ^e§t secularisve persona a magistro et fratribus eiusdem domus exigere audeat fi ^niuT». hominia, iuramenta seu securitates reliąuas, que a secularibus frequen^ aVy-(E. Strehlke, Tabulae ordinis Theutonici, xiv 306, s. 276/277). Kwestię ności lennej w stosunku do osób świeckich wyjaśnił E. E. S t e n g e 1, H°c und Reich, s. 22 i n. Ustrój społeczny i polityczny 469 Sl^ z 6 (później z 7) mistrzów krajowych i wyższych dostojników z oto-°2enia wielkiego mistrza. Był on także zwierzchnikiem filii krzyżackiej ^ brusach, stanowiącej osobną prowincję. Bezpośrednim przedstawicielki wielkiego mistrza w Prusach był mistrz krajowy (Landmeister, vices ®erens magistri generalis per Prusciam, magister lub praeceptor, provisor lTl Pruscia). Jego zastępcą był wicemistrz krajowy. Początkowo mistrz krajowy rezydował w Chełmnie. Jednakże w ro-1251 powołano nowego mistrza krajowego w Prusach z siedzibą w El-^3gu, nie znosząc stanowiska mistrza krajowego w Chełmnie. Ale już P^edtem, w roku 1248, pojawił się komtur ziemi chełmińskiej (commen-dator universalis terre Colmensis, później provincialis terre C.), mający Nadrzędne stanowisko w stosunku do innych * komturów tej ziemi. "Wejściowo też pojawili się komturowie innych ziem pruskich, jak np. k°mtur Sambii (1254) i Natangii (1257), a także Barcji (1257). Urząd kom-*Ura ziemi chełmińskiej zaniknął na początku XIV wieku. Wszyscy komarowie chełmińscy i pruscy podlegali od roku 1251 władzy mistrza krajowego. ]\ja mocy decyzji wielkiego mistrza i kapituły generalnej filia ^konu otrzymała upoważnienie posiadania osobnej pieczęci z napisem: teczęć braci domu niemieckiego w Prusach (Sigillum fratrum domus ^eutonicorum in Prusia) oraz prawo do zwoływania lokalnej kapituły ^ Elblągu w dniu 14 września. Konwent elbląski został wyniesiony do godności przewodniczącego; w razie omawiania spraw ważnych miało ^ ftim zasiadać po 8 braci konwentu z Bałgi i z Dzierzgonia. Pieczęć mia-a służyć do nadawania posiadłości prawem lennym. Wielki mistrz i ka-Wtuła generalna zastrzegli sobie prawo nadawania lenn w ziemi chełmińskiej. Zalecenie z roku 1251 nakazywało m. in., aby komturzy w gro-^ach i w ziemiach byli powoływani za zgodą konwentu, aby mistrz kra-3°wy udawał się za granicę tylko za zgodą konwentu itp. Jak z tego wynika, władza mistrza krajowego i komturów była ograniczona przez kapitułę i przez konwent przy podejmowaniu decyzji o charterze ogólnym. We wszystkich innych wypadkach obowiązywało po-k^szeństwo wobec przełożonego. Konwent składał się z reguły z 18 ćzłon-V°W, w tym z 6 braci duchownych. Szczególnie silna była władza komtura, który w swoim okręgu pełnił ^^dzę administracyjną, sądową, skarbową, a przede wszystkim wojsko-Prawie każdy z braci pełnił osobną funkcję o charakterze urzędni-c*yirt, a mianowicie wicekcmtura (inaczej: komtur demo wy), marszałka ^Pitalnika, szatnego, nadleśnego, rybickiego, piwniczego, kuchmistrza, arbnika, szafarza itp. Poza tym w skład konwentu wchodzili też półbra-(tj. giermkowie) i bracia służebni. Brac'a służebni składali przeważnie 470 Gerard Labuda 182. Sala na Zamku Wysokim w Malborku z XIII—XIV wieku śluby czasowe, na okres pełnienia służby wojskowej, niekiedy jednak śluby wieczyste. Bracia służebni pełnili niższe funkcje administracyj1^ Na jednego brata-rycerza przypadało z reguły dwóch giermków, z który jeden w czasie wyprawy pełnił rolę pachołka, prowadzącego konia wego. Udział rycerstwa służebnego (ministeriałów) w Zakonie był bar znaczny. Nie mając w ojczyźnie dostatecznych środków życia zape*n1^ szeregi Zakonu, nadając mu piętno" instytucji zainteresowanej Vvze. wszystkim umocnieniem swej podstawy gospodarczej. Już w XIII ku spotykamy w szeregach Zakonu przedstawicieli warstw mieszczan skich. W otoczeniu komtura częstokroć występowali też włodarze i wójto1^1 zawiadujący majątkami zakonnymi. Ponadto miał on przy sobie osobn sędziego celem sądzenia miejscowej ludności polskiej lub pruskie]. Administracja Zakonu miała charakter hierarchiczny i centralisty021^ Krzyżacy zlikwidowali na obszarze swego państwa wszystkie zastane stytucje władzy publicznej. Dopuszczali jedynie istnienie sąnior ^ w ramach miejscowego prawa polskiego, pruskiego i niemieckiego w niesieniu do wsi i miast 78. 78 Zob. Pr. UB, t. I, nr 251, s. 138—139. Ogólny pogląd na organizację władz Za konu daje K. Górski, Ustrój państioa i zakonu krzyżackiego. Gdynia 1938. ^strój społeczny i polityczny 471 2. Ustrój terytorialny 79 Cały kraj dzielił się początkowo na terytoria podległe bezpośrednio Za-°nowi i biskupowi Chrystianowi, który na mocy uprawnień udzielonych ^rzez papieża Honoriusza III uważał się za zwierzchnika Prus. Ten stan r^czy uległ zmianie w roku 1234 i 1243, kiedy papieże przenieśli zwierz-cfrnictwo terytorialne na Krzyżaków. Biskup Chrystian nie chciał aż do smierci podporządkować się tej decyzji. Biskupi warmińscy usiłowali ^rzez pewien czas bronić swej samodzielności, bezskutecznie uznając się podległych bezpośrednio papiestwu. Niejasna była sprawa zwierzchnictwa terytorialnego nad ziemią chełmińską, które wyraźnie przysługiwa- 0 księciu mazowieckiemu jako fundatorowi Zakonu. Nie kwestionowała ^°Wnież tego faktu bulla papieska z roku 1234. W praktyce jednak Krzycy uważali się za podległych wyłącznie papiestwu zarówno z Prus, jak 1 z ziemi chełmińskiej; i takie też z czasem zajęło stanowisko papiestwo 80. Podstawową jednostką administracyjną było komturstwo. Przejściowo Zjawił się podział nadrzędny w postaci komturstwa całej ziemi (chełmiń-s^iej, sambijskiej, natangijskiej). System komturstw rozwijał się powoli, ^ miarę dokonywania podboju Prus. Na terenie ziemi chełmińskiej było początkowo tylko pięć komturstw: ^ Nieszawie, Chełmnie, Toruniu i Radzynie. W Chełmnie były od począt-jednak dwa komturstwa, jedno w Starogardzie koło Chełmna Alt-aUs), drugie na krótko w samym mieście Chełmnie. W drugiej połowie wieku liczba ich wzrosła. W roku 1263 pojawiła się wzmianka o kom-turstwie w Bierzgłowie koło Torunia; zlikwidowano je dopiero w roku *415. Nieco później, w latach osiemdziesiątych XIII wieku powstały kom-Lllrstwa w Unisławiu, niedaleko Starogrodu, i w Papowie Biskupim; to °statnie zlikwidowano w roku 1421. W tym samym czasie powstały gro-a wraz z nimi komturstwa w Grudziądzu, Rogoźnie, Wieldządzu, Pożywnie, Kowalewie (oba zlikwidowane po roku 1415) i w Golubiu. Krzycy nawiązywali niewątpliwie do polskiego systemu grodowego i z każde-obwodu grodowego stworzyli osobne komturstwo. Już w XIII wieku oni 79 O ustroju terytorialnym kraju najlepiej w dalszym ciągu informują dzieła Toeppena i L. Webera (zob. wyżej przyp. 56—57); odczuwa się brak nowego opracowania geograficzno-historycznego. Zob. K. Buczek, Geograficzno-his-0rVczne podstawy Prus Wschodnich. Toruń 1936 (tutaj dalsza literatura). 80 W bulli adresowanej do ks. Świętopełka papież Innocenty napisał (1 II 1245), Stolica Apostolska „que Culmensem et acąuisitas Pruscie terras in ius et pro- Prietatem b. Petri recepisse dinoscitur'\ będzie mu zobowiązana za popieranie Za-°Hu (pr t. I, nr 160, s. 121). Jest to jedyne, i chyba przygodne, stwierdzenie, ziemia chełmińska znajduje się w tym samym stosunku prawno-politycznym do ^aPiestwa, co Prusy. W bulli z roku 1234 obie te ziemie wyodrębniono od siebie. 472 Gerard Labud" sami znieśli komturstwo w mieście Chełmnie, a w początku XIV wieku komturstwo w Unisławiu, Wieldządzu i Rogoźnie 81. W zarządzie ekonomicznym komturstw odgrywali też dużą rolę wójt0' wie i włodarze jako pełnomocnicy komtura. Według tej samej zasady rzeczowej, ale z innym skutkiem terytoria! ~ nym dokonali Krzyżacy podziału Prus. Również i tutaj ośrodkami turstw były grody, ale w przeciwieństwie do ziemi chełmińskiej było ic bardzo mało. W zasadzie utworzono ich kilka na terenie Pomezafl11 i wzdłuż Zalewu. Do tych komturstw przydzielono z kolei tereny ciągną" ce się w głąb kraju, przeważnie z północy na południe. Komturstw0 w Dzierzgoniu objęło dwie trzecie Pomezanii i ziemię sasińską. Dla żu ław zorganizowano komturstwo w Zantyrze, które przeniesiono w roku 1286 do Malborka. Komturstwo w Elblągu, najbardziej zwarte, ogarfl^0 ziemie: łężańską, pogezańską i pasłęcką. Na terenie Barcji i Natangii p° wstały komturstwa w Bałdze, Brandenburgu, (Pokarmili, dzisiejsze Usza kowo), z których w roku 1326 wydzielono osobny okręg w Gierdawac (dzisiaj: Zieleznodoroznyj). Komturstwo w Królewcu obejmowało krzy żackie posiadłości Sambii i Nadrowii; w jego zasięgu znajdowały się £r° dy w Tapiawie, Welawie i Wystruciu, w których później powstały osobne komturstwa. Na ziemi Skalowów założono w roku 1289 komturstw0 w Ragnecie (pierwotnie Landshut, dzisiaj Nieman) na miejscu grodu łowów zdobytego w roku 1277. Wreszcie na samym krańcu państwa krzy żackiego powstało komturstwo w Kłajpedzie (Memel), które nalegało 3 do prowincji kurlandzkiej. Wszystkie te komturstwa miały bardzo silnie rozwiniętą sieć wójto ' włodarstw i urzędów leśnych, których zadaniem był gospodarczy zar i eksploatacja kraju 82. Obok administracji terytorialnej Zakonu istniała także sieć adminis^ra cyjną posżczególnych biskupstw z ośrodkami w Lubawie, Prabu i Braniewie oraz na Sambii (zob. wyżej). Dopiero w XIV wieku zacz organizować taką administrację w strefie południowo-wschodniej (jaćw1 w naturze i w usługach osobistych. W państwie krzyżackim, podobnie jak w innych współczesnych Pan stwach średniowiecznych, obowiązywały trzy rodzaje świadczeń: a) Pan, stwowe; b) kościelne; c) renta feudalna. Z wszystkich tych trzech źro korzystał Zakon jako instytucja państwowa, jako instytucja duchowi i jako wielki właściciel ziemski. W zakresie systemów skarbowych istniały dwa typy: jeden dla zieTTl1 chełmińskiej, a drugi dla Prus. Na ziemi chełmińskiej już w roku 1230 wypbsażenie biskupa zosta uregulowane w ten sposób, że prócz dóbr ziemskich (600 łanów, nadzi ^ w ziemi lubawskiej) otrzymywał on z każdego pługa (włóki) 1 korzec psze^ nicy i 1 korzec żyta miary włocławskiej, a z każdego radła 1 korzec psze nicy takiejże miary. W zakresie danin publicznych Zakon sam pobierał: a) czynsz rekogn1^ cyjny (jako dowód uznawania władzy) w wysokości 5 denarów cheł#1111^ skich i 2 grzywien (900—980 g) wosku, dalej b) różne opłaty z tytułu re galiów (za młyny, karczmy, budy kramarskie, przewóz na Wiśle, .wyp i użytkowanie łąk w lasach, wymianę pieniędzy, łowienie grubego rza, barci itp.); c) świadczenia rzeczowe przy budowie grodów i . ^ rycerskie, w zależności od areału posiadłości ze strony rycerstwa 1 ^ dzi wolnych. W państwie krzyżackim była zupełna wolność od cła. nadto osobno zostały uregulowane świadczenia ze strony rycerstwa-P skiego i jego poddanych. Rycerstwo i ludzie wolni byli zobowiązali uiszczania dziesięciny zbiorów (dziesięcina snopowa); ze względu na ^ ności jej zbierania już w XIV wieku zamieniono ją na określoną il°sc ,, 17 (1952)* 83 M. Gumowski, Moneta u Krzyżaków, „Zap. Tow. Nauk. Tor. , , dn$0-s. 7 i n.; zob. też A. Gubienie c, Monety znalezione na cmentarzysku sr wiecznym w miejscowości Równina Dolna, pow. Kętrzyn, „Rocz Olszt.", 1 s. 157 i n. stTój społeczny i polityczny 475 *a- Poddani w dobrach rycerskich uiszczali 1 skojec i 1 zwitek lnu o:d radła lub 2 skojce i 2 zwitki od pługa ziemi. Z miast pobierał Zakon czynsz P^niężny stosownie do postanowień przywileju lokacyjnego. W porównamy z opłatami uiszczanymi przez miasta pruskie świadczenia miast chełmińskich były bardzo niskie. Główny dochód stanowiły jednak świadcze-z dóbr ziemskich, pobierane od chłopów. Świadczenia te obliczano we-t u§ pługów (włók), gdyż radła polskie występowały tylko na peryferiach Zl$rni chełmińskiej, a radeł pruskich nie było tutaj wcale. Wysokość tych ^iadczeń określały przywileje lokacyjne (przeważnie 1 grzywna od ^łóki). W zasadzie były one uiszczane w zbożu (żyto, jęczmień, owies), P^niądzu i w robociźnie. W miarę nasilania się gospodarki towarowo-l^niężnej świadczenia te zamieniano na opłaty pieniężne 84. ^ zmodyfikowanej postaci pojawił się ten sam system skarbowy ^ brusach. Wiązało się to ściśle z bardziej zróżnicowaną strukturą tam-e]szego społeczeństwa. Przede wszystkim inaczej niż na ziemi chełmińskiej zbierano tutaj, żyjątkiem dominium biskupów warmińskich, dziesięciny kościelne na asr*y rachunek 85, uposażając osobno biskupów posiadłościami ziemskimi- Następnie, narzucając na całą ludność miejską i wiejską rentę feudal-rozróżniano ludnóść niemiecką od pruskiej, a w obrębie tej ostatniej dolnych od poddanych. ^ Od ludności pruskiej, stanowiącej główny zrąb ludnościowy Prus ^III wieku, Zakon pobierał w zakresie świadczeń publicznych: a) czynsz ^kognicyjny (pruska nazwa: slusim) w wysokości 6—6 skojca ód 1 rad-^' b) podatek^ strażniczy na obronę granicy wschodniej w zbożu (niem. Ewenkom) wprowadzony u schyłku XIII wieku; c) świadczenia rze-c^o\ve podczas wypraw wojennych i przy budowie grodów, później spłacę w zbożu lub w pieniądzu (np. w Sambii 3 korce owsa z 1V2 radła, komturstwie elbląskim 1 skojec z radła tzw. Hopfengeld). W zakresie nty gruntowej Zakon pobierał od 1 radła dziesięcinę po 1 korcu pszeni-żyta, jęczmienia i owsa (tego ostatniego nieraz do 3 i więcej korcy). ^^ność pruska wolna (tzw. Freie) nie płaciła z zasady dziesięciny. W za- 84 ^liwą analizę różnych rodzajów renty feudalnej w państwie krzyżackim ^ ^Prowadził M. Toeppen, Die Zins-Verfassung Preussens unter der Herrschaft s s deutschen Ordens, „Zeitschrift f. Preuss. Gesch. u. Landeskunde", 4 (1867), ^^07—232, 345—367, 611—627, 742—761; jego ustalenia jeszcze po dziś dzień zacho-^ ^ swą wartość. Zob, Das Grosse Zinsbuch des deutschen Ritterordens, hrgb. r^- G. T h i e 1 e n, Marburg 1958, s. XV i n.; G. K i s c h, Zur Geschichte des Fische-^ re9als im Deutschordensgebiete. Marburg 1931; tenże, Das Fischereirecht im schordensgebiet. Stuttgart 1932; por. też G. Kisch, Das Miihlenregal im Qutschordensgebiete, „Zeitschrift f. Rechtsgech.", Germ. Abt. 48 (1928), s. 176 i n. 85 Zob, tutaj wyjaśnienia Wilhelma z Mo den y, w sprawie poboru dzielny w Prusach z 21 II 1251 (Pr. UB, t. I, nr 238, s. 174). 476 Gerard Labuda kresie świadczeń rzeczowych była zobowiązana tylko do służby wojsko-wej natomiast musiała uczestniczyć w budowie grodów i szarwarkac swoich poddanych dla Zakonu. Poza tym uiszczała czynsz rekognicyjnJ w postaci pewnej ilości zboża i opłaty na stróżę graniczną (Warthgei > na Sambii Witinggeld). Na Sambii ludność wolna (witingowie) była takze zobowiązana do pełnienia pogranicznej służby wojskowej86. Dopiero u schyłku XIII wieku pojawiły się w zachodniej części -^rUf pierwsze wsie czynszowe, lokowane na prawie niemieckim. Ludność ty wsi uiszczała: a) czynsz rekognicyjny od 1 włóki (tj. od 4 radeł) po 1 k°r cu pszenicy i żyta, od 1 radła po 1 korcu pszenicy; w pierwszym wypaC^u chodziło najczęściej o ludność pochodzenia niemieckiego, w drugi*11 pochodzenia pruskiego, następnie b) czynsz dzierżawny stosownie do P° stanowień przywileju lokacyjnego (z reguły równowartość 1 grzywny wreszcie c) szarwarki i robocizny o charakterze wojennym 87. Oczynszowane były wszystkie regalia, podobnie jak na terenie ziertU chełmińskiej, oraz świadczenia ludności miejskiej. Skarbowość krzyżacka miała charakter zdecentralizowany, tj. kaz komtur zbierał wszystkie świadczenia w swoim okręgu. Scentralizować natomiast była rachunkowość, albowiem każde komturstwo zostało juZ w roku 1251 zobowiązane do zapisywania dochodów i rozchodów i do z liczania się z nadwyżek ze skarbem mistrza krajowego. W pierwszy**1 okresie swej działalności Zakon korzystał również z darów, zapisów i J ^ mużn o charakterze krzyżowym. Można sądzić, że przede wszystkifl1 świadczenia przychodzące z zewnątrz pozwoliły mu utrwalić swoje pafl° wanie w Prusach 88. 4. Organizacja kościelna W latach 1230—1243 Chrystian był niepodzielnym biskupem nad łym obszarem ziemi chełmińskiej i Prus. Ale już w okresie jego ^eWbv legat papieski, Wilhelm z Modeny otrzymał w roku 1236 polecenie, a z terenu Prus (a więc z pominięciem ziemi chełmińskiej) wykroić 86 Oprócz wymienionej wyżej pracy M. Toeppena (przyp. 84) na*e^saC(-wykorzystać materiały zebrane przez K. Kasiskego w jego badaniach nad nictwem krzyżackim w Prusach do roku 1410. Wszystkie inne prace w zasadzie piają się w czasach późniejszych, w XIV i XV wieku. tr K 87 Zob. tutaj H. P 1 e h n, Geschichte des Kreises Strassburg, s. 44 i n.; K. siske, Siedlungstatigkeit..., passim., kUp 88 Na znaczenie tych datków wskazuje zarzut, pod jakim stanął arcy 1 Albert Suerbeer, że zabierał jałmużny przeznaczone dla Zakonu; w wynikU Ug30, dów został zmuszony do rezygnowania z nich (Pr. UB, i. I, nr 226, s. 169, nr s. 170; nr 240, s. 175). Ustrój społeczny i polityczny 477 oihtzJA) •s.. OLi*o GDAŃS> \ 2 < 9 i. < —» KI PłBClU* oKrZutbor* cfrydląd nctn>o Qj. O Pn lŁa*n -rorr>OQt< ' ^Cj~. YTTT7k, | inr-rr; rltif SKA f rafw « 20 50 40 50 ►—«■»-« • »—4 2 Podział diecezjalny Prus w XIII—XV wieku (wg M. Pollakówny): 1 — zasięg państwa krzyżackiego przed pokojem toruńskim, 2 — granica, pokoju toruńskiego, granice diecezji utworzonych w 1243 roku, 4 — granice diecezji warmińskiej i chełmińskiej z 1859 roku, 5 — dominia biskupów ^cezje i obsadzić je trzema dominikanami. Powrót Chrystiana z niewoli °dwlókł realizację tego planu. Jednakże w roku 1243 Wilhelm, korzysta-z ponownego upoważnienia papieskiego, wyodrębnił najpierw ziemię c^łmińską jako osobną diecezję, a następnie oznaczył granice trzech die-Ce*ji pruskich, które pokrywają się mniej więcej z istniejącymi tu później ^cezjami: pomezańską, warmińską i sambijską 89. Chrystian do końca ^cia bronił się przed objęciem przydzielonej mu diecezji chełmińskiej. 0 jego śmjierci papież Innocenty IV utworzył dla Prus i Inflant arcy-lskupstwo, powierzając tę godność Albertowi Suerbeerowi (zob. wyżej), tym samym czasie zostały podjęte dalsze nominacje. Już w marcu 1246 r°ku zawiadywał diecezją chełmińską biskup Heidenryk (z zakonu domi- Pr. UB, t. I, nr 125, s. 94—95; nr 143, s. 108—109. 999 478 Gerard Lab^a nika,ńskiego); w roku 1251 przeniósł on siedzibę biskupią do Chełmż i zorganizował tutaj kapitułę. W roku 1249 pojawili się biskup Ernes-3 zakonu dominikańskiego w Pomezanii i brat Zakonu, Henryk Strittberg* na Warmii; ten drugi nie utrzymał się tutaj długo, ustępując miejsca Anzelmowi (1251—1278). Po śmierci Ernesta Krzyżacy przeprowadzili sweg0 kandydata, Alberta, z zakonu franciszkańskiego. Na terenie Sambii W ^ tach 1252—1254 występuje aż dwu biskupów. Jeden z nich Tetward, z za konu dominikańskiego, wyświęcony przez arcybiskupa Alberta,, nie %° stał dopuszczony do swej diecezji przez Krzyżaków. Przeprowadzili °n wyświęcenie swego kandydata Jana z Dist, z zakonu franciszkański^0' Gdy ten z kolei w roku 1254 objął biskupstwo w Lubece, Krzyżacy prZ^ wołali na powrót Henryka Strittberga (1254 — przed 1275). Krzyżacy nie poparli również biskupa Henryka z zakonu dominikańskiego, powołani0 w roku 1249 przez arcybiskupa Alberta dla prowadzenia misji wśród Ja~ więgów; w roku 1261 bawił on bezczynnie w Pradze90. Od samego P° czątku Zakon wywierał decydujący wpływ na obsadę stanowisk bisku pich, nie licząc się ze zdaniem metropolity. W latach 1246—1251 Krzyżacy toczyli, na ogół z sukcesem, spory z ar cybiskupem Albertem, który opierając się o dawne przywileje papies^lc usiłował przywrócić nadrzędną rolę arcybiskupa nad Zakonem zarówn w Prusach, jak i w Inflantach. Albert nie został dopuszczony do j swej archidiecezji w Prusach i ostatecznie pod naciskiem papiestwa z°s ^ zmuszony do obrania swej siedziby w Rydze; do roku 1254 przebyć on w Lubece, zawiadując tamtejszym biskupstwem91. Pragnąc osłabienia metropolity Krzyżacy dążyli do obsadzania stan0 wisk biskupich swoimi kandydatami, w miarę możności braćmi sW £ Zakonu. Najprostsza droga do tego celu prowadziła przez opanoW kapituł, dokonujących wyboru biskupa. Najpierw udało się im VrzefV°^ wadzić ten program na terenie biskupstwa chełmińskiego. Po śmie ^ biskupa Heidenryka, zaraz po objęciu rządów przez brata Zakonu, deryka von Hausen (1264—1274), kanonicy kapituły porzucili dotychc ^ sową regułę augustyńską i przyjęli regułę i ubiór krzyżacki92. Za PrZ^ kładem diecezji chełmińskiej Krzyżacy przeprowadzili taką samą rei° w Pomezanii i na Sambii. W roku 1285 biskup pomezański Albert u rzył kapitułę, organizując ją według reguły braci zakonu krzyżacki --rzyw^ej biskupa płockiego Guntera z roku 1230, zrzekający się wszel-uprawnień biskupich na rzecz Zakonu i biskupa Chrystiana, a na-te decyzje legata papieża Wilhelma z roku 1243 i papieża Innocento lv z roku 1245, rozgraniczające diecezje pruskie i powołujące do ży- 83 T% Leśnodorski, Dominium warmińskie..., s. 3 i n. 480 Gerard Labuda 186. Krużganki zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku z XIV wieku cia nową metropolię, spowodowały zastrzeżenia ze- strony późnie biskupów płockich i ze strony arcybiskupa gnieźnieńskiego, Jakuba ki. W tej sprawie toczyły się w latach 1256—1300 przewlekłe pr° ^ z biskupem chełmińskim, pajpierw o nieprawne posiadanie diecezji? a stępnie po polubownym załatwieniu tej sprawy (1289 rok) o nieuzna ^ zwierzchności metropolitalnej Gniezna, co także zakończyło się P°*u 0 nym wyrokiem (1300 rok)94. Do tej ostatniej sprawy powrócono dop ^ w roku 1317 w związku z kwestią opłaty świętopietrza z ziemi cne skiej. ' . , . ' fei (J282— 94 Zob. W. Karasiewicz, Jakób II Świnka arcybiskup gnieźniens 1314). Poznań 1948, s. 302 i n. Ustrój społeczny i polityczny 481 g«i" BBMtł 187. Odrysy pieczęci biskupich: a — biskupa chełmińskiego Heidenreicha z 1247 roku, b — biskupa warmińskiego Anzelma z 1250 roku (wg F. A. Yossberga) 5. Stanowisko prawne ludności polskiej i pruskiej Przywilej chełmiński z roku 1233, wznowiony w roku 1251, regulował ^ytuację prawną tej części ludności, która przyjęła prawo magdeburskie; °tyczyło to przeważnie, choć nie wyłącznie, ludności niemieckiej. Prawo ^bockie obowiązywało tylko w kilku miastach. Co się tyczy ludności polskiej, to już pierwszy mistrz krajowy, Her-Balk, w latach 1233—1237 wydał przywilej regulujący stanowisko Rycerstwa polskiego i jego poddanych w stosunku do Zakonu. Przywilej 11 znamy dopiero z wznowienia Konrada von Thierberg z roku 1278 95. reślał on przede wszystkim świadczenia wojskowe i skarbowe. W razie ^Potomnej śmierci rycerza, majątek mógł odziedziczyć jego brat, jed-^ze bez majątku ruchomego, który był dzielony w połowie między żonę g córkę zmarłego i Zakon. Małe przestępstwa, za które kara wynosiła grzywien lub „trzysta", miał rycerz sądzić sam; znaczniejsze przestęp-Va ■— brat Zakonu. Rycerzom przysługiwało prawo połowu ryb w je-rach przylegających do ich włości, małymi sieciami na własny użytek, ^ polowania i łowienia za cenę oddwania prawej łopatki z grubego ^erza, prawo sporządzania barci, prawo odbierania „pokłonu" od swych ^^^riych^ Natomiast „puścizna" poddanych należała do Zakonu, tak sa- 95 Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 366, s. 247; zob. K. Górski, Siedemsetlecie..., op. c. 7. **istoria Pomorza — Tom I, część 1 482 Gerard Labuda mo zastrzegł sobie Zakon prawo budowy młynów i budowy grodów w V°~ posiadłościach rycerzy. Rycerskie prawo chełmińskie nawiązywało więc do polskiego i węgierskiego wzoru ustrojowego. Jedynie prawo dzie" dziczenia opierało się na formach prawa flamandzkiego, gdyż do dzie" dziczenia zostały też dopuszczone kobiety. Prawa i obowiązki ludności wiejskiej i miejskiej osadzonej na praW*e chełmińskim (magdeburskim) regulowały przywileje lokacyjne. Zakon za strzegł w nich sobie prawo do sądzenia ludności polskiej i pruskiej przestępstwa popełnione- w mieście, z wyjątkiem spraw porządkowy0 i cywilnych. Ludność polska; występowała nie tylko na ziemi chełpi11 skiej, lecz także w Pomezanii i na Żuławach. Zasięg występowania polski go sądownictwa był więc dość znaczny. Z tego względu zapewne już w drugiej połowie XIII wieku przy^^ piono na tym terenie do spisania przepisów prawa polskiego. Do tej P°r^ miało ono charakter obyczaju prawnego. Posługiwali się nimi sędziów*^' których współcześnie spotykamy nie tylko na dworach książęcych w P° sce, lecz także w państwie krzyżackim. Inicjatywie sędziów polsk*c w państwie krzyżackim zawdzięczamy, być może, powstanie spisaneg0 zwodu prawa polskiego, znanego pod mianem Księgi Elbląskiej96. Prawa i obowiązki ludności pruskiej regulowały warunki P° . dzierzgońskiego z roku 1249 97. Już przedtem papieże w licznych swoi bullach zapewniali neofitom zachowanie wolności osobistej; zobowi^2^ wali też Krzyżaków do szanowania tej zasady w stosunkach z Prusar^ Trzeba jednak z naciskiem podkreślić, że miano w tym wypadku p° ■ stronach na myśli wolność o charakterze feudalnym; nie wykluczało^ więc bynajmniej zależności osobistej-lub poddańczej. Papież miał na ^ cel praktyczny: przyjęcie chrześcijaństwa nie powinno było pog°^s ^ stanowiska prawnego i społecznego neofitów. Z tego względu legaci pięscy i miejscowi biskupi pilnowali, aby nowa władza państwowa okładała neofitów nieznanymi dotąd daninami; z tego samego wZ^aia ostrożnie przystępowano do ściągania dziesięcin kościelnych98. Ten rzeczy nie dał się utrzymać zbyt długo. Już w pokoju dzierzgońskim P jęto do wiadomości fakt zróżnicowania społecznego wśród Prusów. żacy zobowiązali się do uznawania stanu rycerskiego nobilów PruS . W szczególności pokój dzierzgoński zapewniał Prusom prawo p starsi 98 Wzorową analizę tego zabytku przeprowadził J. Matuszewski, NaJS zioód prawa polskiego. Warszawa 1959. Pr. UB, t. I, nr 218, s. 158 i n.; K. Górski, Siedemsetlecie, s. 114. hrUnQ 08 Zob. tutaj E. Maschke, Der deutsche Orden und die Preussen-Be e und Unterwerfung in der preussisch-baltischen Mission des 13. Jahrhunder • lin 1928, s. 14 i n.; por. też H. Pat ze, Der Frieden von Christburg vom Jahre „Jb. f. d. Gesch. Mittel- u. Ostdeutschlands", 7 (1958), s. 39 i n. VstrV społeczny i polityczny 483 ^ania, nabywania i zbywania majątku; rozszerzał prawo dziedzictwa na s*eroki krąg krewnych (do tej pory tylko syn dziedziczył po ojcu), zapew-możność podejmowania postępowania sądowego zarówno przed sądem °ścielnym, jak i świeckim. Sami Prusowie wybrali dla siebie przepisy t^awa polskiego. Prusowie zgodzili się, że w razie odstępstwa od wiary chrześcijańskiej utracą wolności zagwarantowane im w układzie. Trzeba stwierdzić, że Krzyżacy formalnie dotrzymali tych warunków, przez literalne ograniczenie jego ważności; w intencjach stron zawie-^ających ten układ, a zwłaszcza legata popieskiego, Jakuba, miał on douczyć wszystkich Prusów ". Układ dzierzgoński został zawarty przede Ws*ystkim przez Pomezańczyków. Nie przystąpili oni do wielkiego powitania w latach 1260—1273, z wyjątkiem Pogezanów. Na terenie Pome-^ii wytworzyły się w następstwie tego faktu swoiste normy postępowania, znane pod mianem „praw pruskich" 10°. Brak wiadomości o istnieniu analogicznych zwodów na innych terenach Prus. Los ludności pruskiej ujarzmionej w okresie powstania w la-ch 1260—1273 był dyktowany przez zwycięzców. Na ogół też cięższe tu-j były świadczenia publiczne i renta feudalna. Jedynym wyjątkiem była *^eUczna grupa witingów sambijskich, cieszących się względami z powodu trzymania Zakonowi wierności podczas powstania 101: ROZDZIAŁ V: IDEOLOGIA, PIŚMIENNICTWO, KULTURA 1- Utrwalenie chrześcijaństwa w Prusach jo "^ajdonioślejszym rezultatem utrwalania się państwa krzyżackiego by-^^ycięstwo chrześcijaństwa nad pogaństwem. Podbój Prus przez Krzy- Q " W sprawie przyznanej Prusom „wolności" zob. E. Maschke, Der deutsche ^ s. 46 i H. P a t z e, Der Frieden..., s. 67; ten ostatni słusznie stwierdza, że ^ ność osobista nie oznacza jeszcze wolności politycznej. W tym kierunku idąc, $un2yżacy obdarzyli wolnością" pruską warstwę panującą, natomiast narzucili sto-Poddańcze podstawowym masom społeczeństwa. 100 Zob. V. T. Paś u to, Pomezanija. Moskva 1955, s. 39 i n.; J. Matusze-lura Prutenorum. Toruń 1963, s. 17 i n., wypowiada się za tezą o szerszym, z * ^°mezania, stosowaniu tego prawa. Jest to możliwe, ale związek tego zwodu °mezanią i z układem z roku 1249 wydaje ;się niewątpliwy. Szersze zastosowa-mógł on przybrać dopiero w XIV wieku. Por. R. Wenskus, Uber die Bedeu-Christburges Vertrages fur die Rechts- und Verfo,ssungsgeschichte de$ ^ssenlaiides, (w:) Studien zur Geschichte des Preussenlandes. Marburg 1963, s. 97 •» K. Górski, Siedemsetlecie, s. 7. untm b* tutai Pliimicke, Zur laendlichen Verfassung des Samlandes er der Herrschaft des Deutschen Ordens. Łeipzig 1912. 484 Gerard La^u<^a żaków dał organizacyjną podstawę dla zwycięstwa religii chrześcijańskiej* Wprawdzie skromne podwaliny dla niej stworzyła już misyjna działaln°sC biskupa Chrystiana i praca oddanych mu mnichów zakonu cysterskiego ale dorobek ich został w dużej mierze zniszczony w latach 1220—1230. Wpływy Chrystiana utrzymały się tylko na peryferiach Prus, w okolicac Zantyru, i na ziemi chełmińskiej. Zwycięstwa krzyżackie w latach 1233—1242 otworzyły drogę do p° jęcia nowej misji wśród Prusów. W okresie niewoli biskupa Chrystiana u Sambów załamała się misja cysterska w Prusach. Już od roku 1231 papiestwo zaczęło powierzać akcję na rzecz wypra^ krzyżowych i misji wśród pogan dwom nowym zakonom, franciszkanom i dominikanom102. Legat papieski, Wilhelm z Modeny, który w drugie^ połowie 1229 roku przybył do Polski, uczestnicząc zapewne w akcji o& dzenia Krzyżaków na ziemi chełmińskiej103, podobno nauczył się po PrU sku i osobiście wyprawił się z misją do Prus. W następstwie swego poby*u stał się rzecznikiem misji dominikańskiej na tym terenie. Konwenty minikańskie znajdowały się już od roku 1226 w Płocku i w Gdańsku* w roku 1238 dominikanie osiedlili się w Elblągu; konwent ich należał polskiej prowincji dominikańskiej. Około roku 1244 powstał klasztor minikański w Chełmnie, a około roku 1270 w Toruniu 104. W misję Pr^s ^ zaangażował się również bezpośrednio duchowy przywódca domi*11^ nów polskich, Jacek Odrowąż. Wiemy, że w roku 1238 podjął się on średnictwa między Krzyżakami i księciem wielkopolskim Władysław^ Odonicem w sprawie ułatwienia krzyżowcom przejazdu do Prus105- ^ ^ tach 1231—1236 papież Grzegorz IX zwracał się z ciągłymi apelami dominikanów polskich, pomorskich, gotlandzkich i innych, aby zachęc do udziału w wyprawach krzyżowych do Prus i aby spieszyli z Porn Krzyżakom. O ich zaangażowaniu w misję może świadczyć fakt, że 102 Zob. W. R o t h, Die Dominikaner und Franziskaner im Deutschordenslo^^ Pręussen bis zum Jahre 1466. Konigsberg i. Pr. 1918, s. 3 i n.; B. Altanek DominiĄanermissionen des 13. Jahrhunderts. Habeldschwerdt 1924, s. 1 i n" aj0 wszechnie przyjmuje się, że wprowadzenie dominikanów do misji pruskiej doK ^ się za sprawą Wilhelma z Modeny. Por. G. Labuda, Polska i krzyżacka M1 ^ ^ s. 371 i n. Plastyczny obraz działalności misyjnej opracował J. Kłoczko w ^ Dominikanie polscy nad Bałtykiem w XIII w., ,*Nasza Przeszłość", 6 (1957), s. 103 G. A. Donn er, Kardinal Wilhelm von Sabina, s. 149—150. tanie 104 J. K ł o c z o w s k i, Dominikanie..., s. 106, skłonny jest przesunąć P°^.0rZe klasztoru dominikańskiego w Chełmnie na najbliższe lata po roku 1225, nie jednak pod uwagę sytuacji politycznej, jaka panowała na tamtym terenie. poświadczony jest ten konwent dopiero w roku 1.244; musiał więc powstać ni lat przed tą datą. sienie*1- i°5 pr uB, t. I, nr 127, s. 97. Występuje on tutaj ze znamiennym okre ^ ^ fratres ordinis predicatorum: Jazco, tunc in ministerio s. crucis constit > ^ Johannes. Zob. J. Woroniecki, Św. Jacek Odrowąż. Katowice 1947, Ideologia, piśmiennictwo, kultura 485 nie wśród nich legat Wilhelm z Modeny miał wybrać w roku 1236 przyszłych biskupów do obsady trzech diecezji w Prusach. Niezmącona współpraca Krzyżaków z dominikanami trwała aż do lat pięćdziesiątych XIII Wieku. Od tego czasu Krzyżacy coraz częściej forytują franciszkanów, których pierwszy konwent powstał w Toruniu w roku 1239. W przecie Wieństwie do dominikanów franciszkanie pojawiający się w XIII wieku na drenie Polski reprezentowali żywioł niemiecki. Z tego względu zdołali oni Nawiązać ściślejszy kontakt z Krzyżakami. Ich dżiałalność misyjna w Prusach była jednak znacznie słabsza od dominikańskiej. Od roku 1249 akcja misyjna przechodzi coraz częściej w ręce kleru świeckiego. Układ dzierzgoński zobowiązywał Pomezańczyków do zbudowania 22 kościołów i do wyposażenia ich dziesięcinami. Także Krzyżacy zobowiązali się do wystawiania kościołów. Pod koniec XIII wieku ca-te terytorium Prus znalazło się w ramach regularnej organizacji kościel-110j. Praktycznie jednak kościół pruski objął swoją działalnością tylko zachodnie i północne połacie kraju: Przeżytki pogaństwa były tam bardzo silne jeszcze w XV wieku 106. Krzyżacy nie bardzo kwapili się do popierania misji wewnętrznej. Także oficjalny kościół, ze względu na trudności Porozumienia się językowego, ograniczał swoją działalność nauczycielską ^o obsługiwania ludności niemieckiej. Oznaczało to zamknięcie się w krę-miast, Późniejszy zanik pogaństwa wiąże się ściśle z postępami germanizacji ludności pruskiej. 2. Język, piśmienność i piśmiennictwo Zakonu i jego niemieckich pod danych Przybysze niemieccy, rycerze, chłopi i mieszczanie, przynieśli ze sobą ^zyk mówiony w miejscu ich pochodzenia. W przeważającej mierze był *° język środkowoniemiecki, używany na terenie wschodniej Frankonii,-^tiśni i Turyngii. Rozpowszechnił się on głównie na ziemi chełmińskiej 1 W Pomezanii, w późniejszym czasie także w Warmii i Natangii. Jedynie Xv miastach nad Zalewem, pozostających pod wpływem hanzeatyckim, ^ystąpiły wyspy językowe dolnoniemieckie (np. w Elblągu, Fromborku, Braniewie)107. Potocznym językiem urzędowym był więc dialekt środko-Poniemiecki, językiem urzędowym uroczystym — łacina; posługiwali sie 106 Zob. S. Chmielewski, Czy pruski grób ciałopalny z XV wieku? „Rocz, U1*zt.", 5 (1963), s. 295 i n. Jk H ^ pruskiego i inflanckiego Hermana von Heldrungen, powstały poza Prusami i Inflantami. Miejscowego pochodzenia były jednak zapis^1 rocznikarskie, które zaczęto prowadzić już zaraz po wejściu Krzyżaków do ziemi chełmińskiej, a następnie kontynuowano w XIV wieku 109- Trudniejsze do określenia jest miejsce pochodzenia i autorstwo zabytków literatury religijnej, wiązanych; z pierwocinami życia duchownego Krzyżaków w Prusach. Na tym terenie osadza się autora wierszowanego Pasjonału, osnutego przede wszystkim na opowieściach Złotej Legen (Legenda Aurea) Jakuba a Voragine oraz tą samą techniką opra cowanej Księgi Ojców (Vaterbuch) o życiu i działalności ojców kościoła-Pierwotnie przypisywano te dzieła biskupowi warmińskiemu A n z e m o w i (1251—1278); obecnie uważa się go za Anonima, który poch° dził z terenu Niemiec środkowych, lecz przez dłuższy czas przebyw w Prusach i ukończył swoje dzieła przed rokiem 1300 110. Może ważniejsze są poematy osnute na motywach zaczerpnięty 100 M. Po llaków na, Kronika Piotra z Dusburga. Warszawa 1968. 110 W. Z i e s e m e r, Die Literatur..., s. 34 i n. ^e°logia, piśmiennictwo, kultura 487 ^ Początków Zakonu w Prusach. Tutaj należy wymienić „minnesangerów" i g e h e r a i Ottona von Lichtenstein, którzy opiewali wyprawy króla czeskiego Przemyśla Ottokara do Prus w latach 1255 i 1267, teko ich uczestnicy. Osobliwym utworem jest też poemacik wędrownego pieśniarza Schondocha z początku XIV wieku pt. Litwin (Der Werner); jego treść dotyczy pogańskiego rycerza z Litwy, który był s^iadkiem przemienienia chleba w ustach kapłana odprawiającego mszę Vv Toruniu; tego samego widoku doznał też król litewski, który wszedł 0 kościoła na skutek opowieści swego rycerza; król miał się nawrócić 1 został przyjęty przez Krzyżaków jako przyjaciel. Jest to zapewne ja-Kaś trawestacja opowiadania o nawróceniu się króla litewskiego Men-^°ga, które mogło krążyć w konwentach Krzyżackich w Prusach j W Niemczech. Takich opowiadań i legend pełna jest nieco późniejsza konika Piotra z Dusburga. 3. Architektura świecka (grody, zamki) i, sakralna (kościoły) Główne i reprezentatywne pomniki budownictwa świeckiego i sakral-nego na ziemiach państwa krzyżackiego pochodzą z XIV wieku i początku XV wieku Podwaliny tej architektury zostały wprowadzone już Xv XIII stuleciu. Obe'cny stan zachowania różnych zabytków nie pozwala w pełni zobrazować poszczególnych faz rozwojowych budownictwa krzyżackiego. W zakresie architektury obronnej Krzyżacy zastali na ziemi chełmińskiej budownictwo kamienne i drewniano-ziemne! Budownictwo sakralne kamienne i drewniane mogło wprawdzie być reprezentowane na ziemi chełmińskiej, lecz do tej pory nie zostało ono odsłonięte. Ze względu na szozupłe środki i długotrwałe wojny Krzyżacy musieli się dostosować do ^sjscowych możliwości111. Przewrót w technice budowlanej mogli oni na ^ększą skalę przeprowadzić dopiero na przełomie XIII/XIV wieku. Poległ on przede wszystkim na wprowadzeniu lub upowszechnieniu obrobionego kamienia (piaskowca) i cegły oraz na wprowadzeniu stylu gotyckiego. Do tej pory rozkopano niewiele obiektów pruskiego budownictwa ob-r°nnego. Do największych należą Weklice (Alt-Woklitz) koło Elbląga; gród pod względem techniki budowlanej nie późnił się od wczesnofeudal-^ych grodów polskich. Przykładem pierwotnego grodu krzyżackiego zbu- 111 Wykazał to na przykładzie budowli różnych grodów i zameczków W. Heym, litelalterliche Burgen aus Lehm und Holz an der Weichsel (in den Kreisen Marien-^erdcr, Stuhm und Rosenberg), „Altpr. Forsch.", 10 (1933), s. 216 i n. 488 Gerard Ldbud0, dowanego na podłożu st&e~ go grodu pruskiego Kwidzyn (5 kra na płn. 0 dzis. Kwidzyna). Powstał °n około roku 1234, następni został przekazany w r^ce Dy tryka von Dypenow, wre. szcie opuszczony w drug1*^ połowie XIII wieku, pierwszej fazie budownicz0 wie wykorzystali gród PiU ski, wzmacniając wał obron ny silną palisadą dęboW3 glinianym oblicowaniem v łu drewniano-ziemnego-drugiej fazie podniesi°n° mur gliniany do wysofc°sCl 8 m, zbudowano wieżę strażniczą wraz z obronną bramą, tudzież wyk° pano fosę; wreszcie, w trzeciej fazie wybudowano dalsze wieże straż111 cze murowane i rozbudowano zabudowania wewnętrzne dla załogi, zaS^ piono niektóre partie muru glinianego murem kamiennym m. Cały & u miał rozmiary 40 X 30 m, tj. około 1200 m2. Według podobnych założeń (wał, palisada, brama obronna i wieże) powstały inne grody krzyżackie. Niektóre powstawały na tym samy*11 miejscu co dawne grody pruskie lub w ich pobliżu i przy wykorzystam^ tych samych warunków lokalnych (rip. Zantyr, Dzierzgoń, Bałga, Kr wiec). Wnętrze początkowo było zabudowane domami drewnianymi- ^ >a tach 1270—1280 budowniczowie krzyżaccy przeszli na budowle kamienn° -ceglane, w których skład wchodziło pomieszczenie dla konwentu v z kaplicą lub kościołem. Takie założenie miał Malbork, który został zbudo wany na surowym korzeniu. Powstały tutaj dom stanowił zalążek W}50 kiego Zamku, przyszłej siedziby wielkiego mistrza 113. Budowle zakony tego typu nawiązywały do wzorów śródziemnomorskich, nie mają0? odpowiednika w budownictwie niemieckim i ze względu na rozwiń system krużganków, wysokich i przewiewnych sal, nierzadko wspa- *./ * kolumnami, nie bardzo dostosowanych do warunków klimatycznych P 112 W. Heym, Castrwn parvum Quidin-Die alteste Burg des Deutschen ordens in Pomesanien, „Ztschr. d. Westpr. Geschver,", 70 (1930), s. 5 i n. . „ 113 B. Schmid, Die Bejestigungsanlagen der Marieriburg, „Altpr. Fors f (1928), s. 51 i n. 188. Plan grodziska i zameczku Mały Kwidzyn (wg W. Heym a) teologia, piśmiennictwo, kultura. 489 >> ;u£ r> ;tn..ruyf. 189. Plan Zamku Wysokiego w Malborku (wg B. Guerąuina): 1 — — wjazd, 2 — dziedziniec, 3 — kaplica Św. Anny, 4 — Wieża Wróbla n°cy. Do budowy użyto prawie wyłącznie cegły, wypalanej na miejscu ^ 31 cm długości i 14—15 cm szerokości, 7—9 cm wysokości). Obrobiony kamień stosowano do wystroju ram okiennych i drzwiowych oraz kapiteli, kolumn i zworników. Kamienno-ceglane mury umożliwiały podpiwniczenie, rozbudowę budynków pomocniczych itp. Z budulca cegla-nego zaczęto później wznosić mury otaczające grody, nadając im charak-prawie niezdobyty.' Wzory śródziemnomorskie, wypróbowane w Pa-^stynie, Syrii i na Sycylii, zostały przeniesione do Prus. W budownictwie kościelnym, w XII w. słabo rozwiniętym, trzymano Sl$ wzorów środkowo- i zachodnioeuropejskich, zapoczątkowanych przez cystersów, i przeniesionych do Polski również przez dominikanów i fran-Clszkanów. W okresie początkowym przeważały kościoły drewniane lub Ceglano-gliniane. Jedynie wybitniejsze kościoły, jak np. w Toruniu, ^hełnmie, Chełmży, Elblągu, dalej w Braniewie, Fromborku i w Królew-miały od początku założenia wielonawowe (najczęściej 3), halowe. S2ystkie one jednak zostały z reguły przebudowane i rozbudowane ^ XIV wieku 114. Budownictwo zamkowe i kościelne uprawiały także gminy miejskie. 114 Por. A. Ulbrich, Kunstgeschichte Ostpreussens von der Ordenszeit /bis zur ę9enwart. Kónigsberg i. Pr. 1932, s. 4 i n. 190. Wnętrze katedry we Fromborku Ideologia, piśmiennictwo, kultura 491 191. Zamek krzyżacki w Radzynie, pow. wąbrzeski, z XIII—XIV wieku budownictwo wyszło z założeń palisadowo-drewnianych, jeżeli chodzi 0 ttiury miejskie, i z budownictwa drewnianego w zabudowie wewnętrzni- Już na przełomie XIII/XIV wieku poczęto wznosić pierwsze budowle kamienno-ceglane. Z materiału trwałego budowano przede wszystkim bramy miejskie (na ogół 2) i wieże obronne; z kolei zastępowano wały 1 palisady drewniano-ziemne i gliniane murem ceglanym z podłożem kamiennym. Takie ubezpieczenie miały początkowo tylko miasta najsmaczniejsze (jak np. Toruń, Elbląg, Królewiec); większość miast pruskich, ^*Ugo jeszcze pozostawała przy starszej technice budowlanej. Trwalszą °bronę takich miast zabezpieczały grody i zamki krzyżackie. Miasta prucie z punktu widzenia urbanistycznego powstawały przeważnie na su-r°Wym korzeniu, z miejscem targowym (rynkiem) znajdującym się po-^r°dku osady. 4. Kultura materialna ludności pruskiej Obraz kultury społecznej i duchowej ludności pruskiej pod panowa-krzyżackim przekazał w swej kronice Piotr z Dusburga. Nie-wiedzieliśmy o jej kulturze materialnej i artystycznej. Jednakże 492 Gerard Labud# wykopaliska archeologiczne z Równiny Dolnej koło Kętrzyna na ziem1 Bartów i z Jeziorka koło Giżycka na ziemi Jaćwięgów ukazały przekrój dnia powszedniego Prusów pod panowaniem krzyżackim 115. Bogate, choc nieco jednostronne są wykopaliska w Równinie Dolnej; dają one bowie^1 głównie obraz dobytku składanego do grobów zmarłych u schyłku XlH i prawie przez cały wiek XIV. Pochowana na tamtejszym cmentarzu ludność stanowi wierne odbici zróżnicowania społecznego powstałego w Prusach na skutek narzucenia przez Krzyżaków ustroju feudalnego. Znajdujemy więc tam groby zarow-no pruskiej warstwy rycerskiej (eąuites), jak i też zwykłego, ubogiego P°" spólstwa. Obie grupy grzebały już swoich zmarłych według przepis0^ chrześcijańskich, ubożsi rzędami bezpośrednio w ziemi, bogatsi w -drew nianych trumnach, jednakże z zachowaniem tradycyjego rytuału przedchrześcijańskiego. W roku 1249 Prusowie pomezańscy zobowiązali się> »ze sami lub ich spadkobiercy przy paleniu lub grzebaniu zmarłych wr^2 z końmi czy z ludźmi lub z bronią lub szatami lub jakimikolwiek inny1111 kosztownościami [...] nie będą w przyszłości przestrzegać obrzędów poga*1"* skich [...]"116. Prusowie zarzucili bardziej ostentacyjne formy pochówku pogańskiego (ofiary z koni i ludzi), ale zachowali obyczaj składania dr grobu drobniejszych przedmiotów. Zwraca wśród nich uwagę prawie zu-pełny brak broni (do tej pory z kilkudziesięciu grobów wydobyto tylk° 1 mieczyk, groty do oszczepu), natomiast duże bogactwo sprzączek i zap1' nek, dalej dzwonków, kolczyków, paciorków itp. Jedyny w swoim rodzą ju jest naszyjnik złożony z brązowych krzyżyków, prawdopodobnie miej" scowego wyrobu; stanowi on naśladownictwo naszyjników złożony0*1 z niedźwiedzich pazurów i ma podobnie, jak tamte, kultowy charakter (amulet). W licznych grobach znalazły się też wkładki obiegowej monet} (brakteaty), przeważnie już z XIV wieku, które częściowo spełniały rol^ ożdoby, częściowo rolę magiczną, obrzędową. Osobliwością cmentarza S3 także stosunkowo licznie zachowane w grobach resztki tkanin wełnian> cil i lnianych, wykonywanych różnymi technikami; napotkano też na tkania wełnianą przetykaną nitkami jedwabnymi. Pod względem swego pozio**111 wykazują one dużo zbieżności z produkcją sukienniczą w Gdańsku z okre su wczesnośredniowiecznego. Pozostają więc one nieco w tyle za współ" 115 R. Od oj, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych, przeprowadzonych F-olC ninie Dolnej, pow. Kętrzyn, w 1956 i 1957 r., „Rocz. Olszt.", 1 (1958), s. H7 1 n" A. Nah lik, Tkaniny z XIII-XV-wiecznego cmentarzyska w miejscowości Ró^710, Dolna, pow. Kętrzyn, tamże, 1 (1958), s. 171 i n.; zob. też pracę S. C h m i e 1 e w s k i e~ go cytowaną w przyp. 106, 116 Pr. UB, t. I, nr 218, s. 161. teologia, piśmiennictwo, kultura 493 c2esnym poziomem produkcji i wskazują na domorosły charakter tej produkcji. W sumie można powiedzieć, że kultura materialna i obyczajowa ludności pruskiej w XIII i na początku XIV wieku wykazywała sporo reliktów wyprzedzającej doby pogańskiej. Torująca sobie w Prusach drogę kultura materialna ludności niemieckiej nie ogarnęła jeszcze wsi pru-skiej i na ogół zatrzymała się na poziomie osiągniętym przez rodzimych ^udałów i rycerzy. Stosunkowo szybko natomiast przyswoiła sobie lud-pruska wszystkie zdobycze techniczne wprowadzone przez napływową ludność niemiecką w zakresie uprawy roli (upowszechnienie pługa ^miast radła, trójpolówka) i rzemiosła. 5. Zagadnienie świadomości narodowej w państvńe krzyżackim Z dawnej wspólnoty słowiańsko-bałtyjskiej, łączącej przed wiekami ^dność zamieszkującą dzisiejsze tereny północnej Polski i Prusów wieku XIII nie zostało wiele. Mazowszanie, Kujawianie, Polanie i Pomorza-z jednej strony, a Prusowie z drugiej strony rozeszli się przede wszy-stkim pod względem organizacji politycznej i religii. Spowodowało to nag-nasilenie objawów nieprzyjaźni w XII i w pierwszej połowie XIII stu-^cia. Pewne różnice wystąpiły też w życiu obyczajowym i w kulturze spo-*ecznej i prawnej. Mimo to ludność pruska, mając w roku 1249 do wybo-rU prawo niem|ieckie lub polskie, wolała oprzeć się w dalszym rozwoju tym drugim. Ewolucja społeczno-ekonomiczna ludności pruskiej w XIII Wieku wskakuje na to, że prędzej czy później doszłoby na tereoaie Prus Wytworzenia organizacji politycznej wczesnofeudalnej i do przyjęcia re%ii chrześcijańskiej. Osiedlenie się zakonu krzyżackiego nad dolną Wisłą i zbudowainie państwa krzyżackiego przerwało ten naturalny bieg rozwoju. Krzyżacy reprezentowali pod względem kulturalnym i politycznym żywioł całkowicie dla miejscowej ludności polskiej i pruskiej. Dla nastawienia Zakonu kamienna jest polityka ludnościowa przyjęta w pierwszej fazie budowy Państwa. Krzyżacy z największą niechęcią przyjmowali do swego grona nie-Niemców. Herman Balk nadając w roku 1236 Dy trykowi von Dy-^en°w ogromny kompleks dóbr koło Kwidzyna zastrzegł się, że będzie mu Wolno w przyszłości sprzedać ten majątek każdemu, byleby nie Polakowi ub Pomorzaninowi. Znajdując się w otoczeniu polskim i pruskim i mając sobą doświadczenia z pobytu w Palestynie i Syrii, Krzyżacy nie mogli ^obili2ować przeciw sobie świadomości narodowej miejscowej ludności. a to od samego początku dążyli do sprowadzenia jak największej liczby 494 Gerard LaWda rycerzy, mieszczan i chłopstwa niemieckiego. Niektórzy badacze utrzyrtlU~ ją, że już na przełomie XIII/XIV wieku udało się Krzyżakom zmienić oblicze etniczne kraju. Trudno się z tym zgodzić. Około roku 1300 na terenie ziemi chełmińskiej mogło mieszkać okoł° 30 tys. ludności polskiej; na terenie Prus zaś po wielkich powstania^ i zniszczeniach ludność tubylcza liczyła zapewne około 90 tys. osób; ł3cZ" nie więc rodzima ludność miała około 120 tys. osób 117. Do roku 1310 Krzy" żacy lokowali około 116 wsi. Nawet gdybyśmy przyjęli małoprawdopodob ne przypuszczenie, że wszyscy mieszkańcy tych wsi zostali sprowadzeni z Niemiec, to licząc na każdą wieś około 15 sadyb, a na każdą sadybę za ludnienie 5 osób, otrzymamy mniej więcej 8700 osób ludności chłopski^ W rzeczywistości należy się liczyć z liczbą 5—7,5 tys. chłopskiej ludnc>sCl napływowej.. Kolonizowanie wsi odbywało się .nierzadko przy udział miejscowej ludności. W wielu wypadkach lokacja oznaczała tylko refor#^ agrarną. Z kolei do roku 1310 udało się przeprowadzić lokację około 15 rnia o trzech skalach wielkości. Na każdą z nich przypadało zapewne PrZ0, ciętnie 200 : 300 : 500 osób ludności napływowej. Łącznie więc ludnosC miast mogła liczyć około 5 tys. osób pochodzenia obcego. Wreszcie nie miecką warstwę panującą należy około roku 1300 ocenić na 1500-^2 osób (zakonnicy, rycerstwo świeckie, duchowieństwo itp.). Maksymalny więc na terenie ziemi chełmińskiej i w Prusach mogło być około tys. Niemców, tzn. około 10—12% ludności rodzimej. W tej sytuacji państwo krzyżackie zarówno pod względem narodowy^ jak i politycznym stanowiło typowy twór kolonialny; ży^1 obcy najsilniejszy był w miastach, gdyż tam grupowała się zarówno pantf jąca warstwa feudałów, jak i mieszczanie. W XIV wieku wystąpiły trzy dalsze tendencje rozwojowe: 1. wzrasta ła w dalszym ciągu bardzo szybko ludność niemiecka, już to drogą w^aS nej rozrodczości (w miastach i na wsi), już to drogą ciągłego napty^ z zewnątrz (Krzyżacy, duchowieństwo świeckie); 2. od południa naptyw coraz silniej ludność polska, kolonizując przedpole Mazowsza, VJveSZ°^l 3. prawie nie powiększała się ludność pruska, bytująca w najtrudniejszy ^ warunkach i germanizująca się z wolna na swoim szczycie. Krzyżacy ^ dążyli do zmiany jej sytuacji gospodarczej, społecznej i kulturalnej 117 Zob. J. Paradowski, Osadnictwo..., s. 124; H. Łowmiański, Stud1 t. I, s. 88. ., porno- 118 Zolp. M. Pollakówna, Zanik ludności pruskiej, Szkice z dziejów rza, t. I, s. 177 i n. 0rhorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej B. POMORZE GDAŃSKIE I SŁAWIEŃSKIE 495 HOZDZIAŁ I: ROZWÓJ GOSPODARKI WIEJSKIEJ. I POCZĄTKI MIAST SAMORZĄDOWYCH Zaludnienie i postępy w osadnictwie 2 różnych elementów sił wytwórczych i społecznych, które wywarły Xli wieku wpływ na rozwój osadnictwa wiejskiego, na pierwszym Iejscu należy wymienić wzrost rąk roboczych. Składały się nań: przy-st naturalny i dopływ zewnętrzny ludności. Co się tyczy przyrostu na-ralnego, to jesteśmy skazani tylko na domniemania; natomiast co się YQzy dopływu z zewnątrz, to sprzyjającym czynnikiem były napady pru-le> które wypędziły znaczną ilość ludności z ziemi chełmińskiej na tereny księstwa gdańskiego, a następnie w późniejszych czasach wojny krzy-^ckie z Prusami, które wywołały ucieczkę ludności pruskiej za Wisłę. °d koniec XIII wieku można już liczyć się z pierwszą, słabą falą przy-^ ywu kolonistów niemieckich. Wszelkie próby ustalenia dokładniejszej liczby ludności Pomorza ^ańsko-Sławieńskiego mają znaczenie hipotetyczne. Obszar Pomorza Gdańskiego wynosił w XIII wieku około 13. tys. km2; °bszar Pomorza Sławieńskiego — około 6 tys. km2; w okresie największej spansji w połowie XIII wieku (łącznie z kasztelanią nakielską) obszar Wzrósł do około 20 tys. km2. W drugiej połowie XVI wieku na obsza-Pomorza Gdańskiego było około 7 osób/km2 ludności wiejskiej, łącznie z ludnością miejską 11 osób/km21. Ze względu na nikłą rolę żywiołu ^jskiego w zaludnieniu Pomorza Gdańsko-Sławieńskiego w XIII wieku ^kaźnik ludności wiejskiej z XVI wieku musi stanowić podstawę dla liczenia gęstości zaludnienia dla czasów wcześniejszych. Pod tym wzglę-j istniała dość znaczna różnica między gdańską a sławieńską częścią 'raJu. W źródłach XIII wieku wystąpiło 509 osad wiejskich, z czego na s^stw0 sławieńskie przypadają 103 osady, czyli 18% osad na 31% ogól-Powierzchni. Przyjmując przeciętnie na punkt osadniczy około 100 °sób otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego 40,6 tys. ludzi, a dla Pomorza p ] W. Lęg a, Obraz gospodarczy..., s. 253, przyjmuje w zaokrągleniu 20 tys. km2. °nieważ obszar województwa pomorskiego w obrębie Prus Królewskich zajmował . ^3 więcej ten sam teren co księstwo gdańskie, bierzemy za podstawę obszar wo-ództwa (12 907 km2); zob. M. Biskup, Prusy Królewskie w drugiej polowie 1 wieku. Warszawa 1961, s. 31. 496 Gerard Lo^u^a Sławieńskiego 10,3 tys. ludzi, co w przeliczeniu wyniesie 3,1 osoby/k1*1 w pierwszym i 1,7 osoby/km2 w drugim wypadku 2. Należy się zgodzić, że nie wszystkie istniejące w tym czasie osady stały wymienione w źródłach; dotyczyło to zwłaszcza wsi rycerskie i książęcych, w których z różnych względów nie dokonano żadnych wymagających poświadczenia pisemnego. Za podstawę uzupełnienia tyc danych można wziąć stosunki późniejsze, zwłaszcza z czasów krzyżackich-Ustalono, że w XV wieku Pomorze Gdańskie miało około 570 osad rycer skich, 362 krzyżackich (państwowych) i 191 kościelnych; łącznie H . punktów osadniczych3. Jest to wynik osiągnięty po okresie intensywnej kolonizacji Zakonu w XIV wieku. Osadnictwo „na surowym korzenić zostało przez Krzyżaków podjęte głównie w obrębie dóbr państwowym * W pozostałych osadach dokonano przeważnie reform prawno-ekonotfiicZ .nych, polegających na wprowadzeniu świadczeń według prawa nieiflie~ kiego itp. lub na bardziej intensywnym zagospodarowaniu istniejący0 już osad. Jeżeli więc zredukujemy ilość podanych punktów osadniczy A o jedną trzecią (tj. o liczbę osad hipotetycznie narosłych w XIV i * wieku), to otrzymamy w sumie 760 osad. Przyjmując dla nich ten wskaźnik zaludnienia co wyżej, otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego tys. ludności wiejskiej. Na Pomorzu Sławieńskim dało się ustalić istnienie w XII/XIII około 200 punktów osadniczych 4; nie ma więc potrzeby dokonywania potetycznych przeliczeń. Przyjmując i tutaj ten wskaźnik otrzymamy °^a-ło 20 tys. ludności wiejskiej. Na całym Pomorzu istniało w owym czasie kilkanaście większych s pień, mianowicie 26 grodów kasztelańskich, z których wyłoniło si3 J w XIII wieku 8 miast o różnej wielkości zaludnienia. Licząc przecię 2 Według wyliczenia W. Łęgi, Obraz gospodarczy..., s. 250—254, który przyjmuje na punkt osadniczy 120 mieszkańców. Ponieważ według tej metody 0 mamy około 60 tys. mieszkańców, badacz ten podniósł hipotetycznie liczbę do 1000 i przeliczając ją przez powyższy wskaźnik przyjął dla całego księstwa & ^ sko-sławieńskiego 120 tys. mieszkańców, co daje przeciętnie 6,9 osób/km2. Nie daje się, aby metoda przyjęta przez Łęgę prowadziła do prawdziwych wyttikó\*^ ^ 3 Zob. M. Biskup, Mapa rozmieszczenia własności ziemskiej wojeiuo A pomorskiego w drugiej polowie XVI w. Toruń 1955, s. 34—40; tenże, Osady na ^ wie polskim na Pomorzu Gdańskim w pierwszej połowie XV wieku, „Prace ficzne" IG PAN, nr 5. Warszawa 1956, s. 191, 195 i 197. 4 Obliczono na podstawie mapy opracowanej przez K. Śląskiego? v osadnictwa na Pomorzu Słupskim w IX—XIII wieku, „Zap. Hist.", 27 (1962), s- ^ W zestawieniu tym uwzględniono zarówno stanowiska archeologiczne, jak i w ^ ki źródeł pisanych; w nielicznych wypadkach zachodzi możliwość powtórzenia ^ nego i tego samego punktu,, jednakże dokładne ustalenia w tej sprawie ^gi, stawić do osobnej analizy. Wynik badań Śląskiego nie potwierdza założeń a jest zgodny w zasadzie z kryteriami przyjętymi dla Pomorza Gdańskiego. norze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 497 w*?«?s»£«'>':y- "tZ) fe;v --.<*." *"<>;^s*!bs? \ %>X»%*s',y>0 &,-<&»•*;• S& ^~v ' " v Wi \ ,w«w yfcfiCS" ?; 'cv*c ' . ,W 'r fe«v p; _j l92- Osadnictwo na ziemi sławieńskiej i słupskiej w XII—XIII wieku (wg K. Śląskiego) P° 1000 głów na każde miasto (z wyjątkiem Gdańska, który oceniamy na 3°00 mieszkańców), otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego około 7 tys., a dla Pomorza Sławieńskiego 3 tys. mieszczan 5. W sumie otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego 85 tys. mieszkańców, co Wynosi 6,4 osoby/km2, dla Pomorza Sławieńskiego 23 tys. ludzi, co wynosi ^>8 osoby/km2. Wiek XIII był dla Pomorza — z wyjątkiem krótkiego okresu wojen ^ Krzyżakami i książętami kujawsko-wielkopolskimi w połowie tego stu--ecia "— czasem pokoju. Sprzyjało to wzrostowi ludności i rozwojowi osad-ruct\va. Osadnictwo XIII wieku w zasadzie rozwijało się na terenach sta- 5 Ilość grodów za W. Ł ę g ą, Obraz gospodarczy.,., .s. 237—244; ilość miast ^stalił W. Łęga na 14 punktów (op. cit., s. 250), zaliczając tutaj pozycje wysoce wątp-z e» jak Puck, Skarszewy, Kościerzynę (?), Starogard, Chojnice, Tucholę; E. R o-enkranzr Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego, s. 60 i n., zalicza do iast 12 osad, tudzież Tucholę. W naszym obliczeniu do ośrodków miejskich zali-Łyliśmy: Darłowo, Sławno, Słupsk, Gdańsk, Tczew', Gniew (krzyżacki), Nowe, -Wiecie. Historia Pomorza — Tom I, część 1 498 Gerard Labnd* rego osadnictwa wzdłuż Wisły i wzdłuż morza. Na tych terenach znajdujemy największe nasilenie obrotu ziemią, najwięcej rozmaitych nadań i przywilejów pośrednio wskazujących na gęstość osadnictwa oraz sporo reliktów prawno-ustrojowych na wsi w czasach krzyżackich, które pozW^ łają wnosić o gęstości osadnictwa w okresie poprzednim. Nowo podjęte kierunki osadnictwa skierowały się najpierw ku obsza~ rom leśnym, a następnie w drugiej połowie XIII wieku także w kierunku obszarów błotnych, zwłaszcza na Żuławy, gdzie już u schyłku XIII wieku podjęto pierwsze prace melioracyjne (kopanie rowów, budowanie grobli)* Największy postęp osadnictwa notuje się na terenie Borów Tucholskich wzdłuż Wierzycy, górnej Brdy, nad Łebą, Słupią i wzdłuż Wieprzy i Wtry-W wyniku opanowania Puszczy Tucholskiej i Słupskiej wyłoniły się aZ trzy nowe skupienia koło Tucholi, Chojnic i Człuchowa. W wyniku tyc*1 postępów dwa dawniejsze środowiska grodowe, Raciąż i Szczytno, straciły na znaczeniu. Słabo natomiast osadnictwo penetrowało obszar pusZ czy plemiennej w rejonie Miastka, Bobolic i Polanowa i wzdłuż rz. Gwdy. Żywe zainteresowanie Żuławami wiązało się z ekspansją Krzyżaków na te tereny (między Nogatem i Leniwką). Opanowanie ich zaś było flio żliwe tylko przez wzmocnienie osadnictwa. Wymagało to przede wsz> stkim zorganizowania prac zbiorowych koło zbudowania kanałów odpty wowych, wzniesienia tam i utorowania dróg. Taką inicjatywę mogła p° jąć tylko władza państwowa i wielka własność. Wydaje się, że na terenie osadzono sporo uciekinierów z Prus 6. W technice eksploatacji rolniczej nie nastąpiły żadne poważniejsze zmiany. Podstawowym narzędziem uprawy pozostało nadal radło. RazeI^ z kolonizacją na prawie niemieckim w drugiej połowie XIII wieku zacZ . się pojawiać pług (arutrum), który sporadycznie wystąpił już w pierwsi połowie tego stulecia. Stał się on niezbędnym narzędziem pracy na ^ renach gliniastych i podmokłych. Na glebach lekkich nadal przewaza poręczniejsze w użyciu radło. Pewnej ewolucji uległ kształt wsi. Nie rozwijały się już pierwotne ^ formy, jak okolnica i owalnica, dostosowane do potrzeb dawnych wSp not obronnych. Zaczęła się natomiast upowszechniać ulicówka, jako ^ zawdzięczająca swój byt organizacyjnym posunięciom wielkiej własnosc1* i osady jedno- lub kilkudworcze, stanowiące dziedzinę (haereditas) ar nej własności drobnorycerskiej (włodyczej). W większości wsi wyodrę 6 Zob. J. Powierski, Kształtowanie się granicy pomorsko-pruskiei w sie od XII do początku XIV w., „Zap. Hist", 30 (1965), s. 25 i n.; zagadnienie z^en guje na obszerniejsze rozpatrzenie; Uciekinierzy pruscy uchodzili też na Wielkopolski; zob. Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. II, nr 632, s. 14 (128 • PoTnorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 499 się „dwór" jako miejsce ^mieszkania rycerza lub: kociarza, będącego powiernikiem wielkiego właścicie-la 7. Każda wieś przeciętnie liczyła około 15 gospodarstw, raczej z odchyleniem w stronę 10 niż 20. Na każde 8°spodarstwo przypadało 1 2 radeł ziemi, indywidual-uprawianych, nie licząc d°ść znacznego obszaru rozmaitego rodzaju wspólnot. niektórych terenach do-szło już do takiego zagęsz-Cz^nia osadnictwa, że coraz Częstsza stała się potrzeba Wymierzania granic, czym Ujmowali się książęcy "żyrdnicy" (miernicy) 8. Sporadycznie pojawiają się w ^ódłach wiadomości o Asiach pustych. Wiąże się to Cz^sto, jak się zdaje, z klęskami elementarnymi (pożary, epidemie) lub 2 tkalnymi zakłóceniami stosunków między chłopami a panem wsi, co Powadziło do zbiegostwa. Na przełomie XIII i XIV wieku takim terenem P°ciągająęym do ucieczki stały się zapewne ziemie krzyżackie, gdzie otWierała się możliwość wejścia do osad na prawie niemieckim. 193. Fragment ościenia, świder i sierp z drugiej połowy XIII wieku (Gorzędziej, pow. tczewski,, stanowisko 1.) 2. Wsie na prawie polskim i na prawie niemieckim W XIII wieku cała Polska od Odry na wschód znalazła się w zasięgu 0c^ziałyWań prawa niemieckiego na wsi i w mieście. Dawniej sądzono, W ślad za przyjęciem prawa niemieckiego (najczęściej magdeburskiego) ^ 7 Zob, charakterystykę kształtów wsi W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 230 i n.; rn0^ *elczewska-Zaleska, O powstaniu i przeobrażeniu kształtów wsi Po- Gdańskiego, „Prace Geograficzne", nr 5 (1956), s. 45 i n. vjT W. Łęg a, Obraz gospodarczy..., s. 103—105, 226—227; na przełomie Pli y wieku wyznaczanie granic miało już charakter bardzo szczegółowy. Zob.. * Vb> nr 620, s. 548 (1303). 52* 500 Gerard Labuda szła także wymiana ludności miejscowej na niemiecka lub też osadzano ją całkoW^ cie od nowa osadnika^ sprowadzonymi z NiemieC' Obecnie słuszniej utrzymuje się, że najczęściej ludnos° miejscową przenoszono na prawo niemieckie, rzadki natomiast były na początki fakty kolonizacji żywiołem obcym. W niektórych wyPaC* kach, stosunkowo rzadkie > osadzano ludność napływ° wą na prawie niemieckim zupełnym pustkowiu, w in nych wypadkach, także sto sunkowo rzadkich, Prffn^0 szono miejscową ludność ^ innych osad, a jej ziem1*? przydzielano przybysz0111' najczęściej zaś przenoszono miejscową ludność z prawa słowiańskie (polskiego) na prawo niemieckie, dodając jej niekiedy sołtysa lub P osadników znających prawo niemieckie. Lokacja na prawie niemieckim była więc przede wszystkim reforI*^ gospodarczą, która pociągała za sobą komasację gruntów całej wspć^ -wiejskiej, dalej przyspieszała wprowadzenie trójpolówki (tj. podział g~an^ tów na trzy pola, na których kolejno najpierw uprawiano oziminę* na stępnie jarzynę, resztę pozostawiano odłogiem na pastwisko) i wreS2C^ wprowadzała uregulowany nadział ziemi (w zależności od posiadanych s ^ 194. Plan wsi drobnoszlacheckiej na Kaszubach — Kętrzyno, pow. wejherowski (wg M. Kiełczew-skiej-Zaleskiej) roboczych i możliwości finansowych osadnika). Dopiero w drugiej kolej- ności była to reforma skarbowo-ustrojowa, która ustalała z góry v/ynaie^ rzony zakres świadczeń na określoną jednostkę gospodarczą, usuwaj wszystkie dotychczasowe ciężary prawa książęcego, oraz zaprowa^ samorząd wsi, którego istotną częścią było niższe sądownictwo wykony A ^ ne przez sołtysa i ławę sądową wiejską. Sołtys był zarówno przedstaw cielem pana w stosunku do wsi, jak i przedstawicielem wsi w stosu do pana odpowiedzialnym za utrzymanie porządku, uiszczanie renty -eU dalnej i podatków publicznych. Pierwsze wzmianki o możliwości osadzania ludzi na prawie niemieC ^brnorze Gdańskie i Słowieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 501 kifti pochodzą dopiero z połowy XIII wieku 9. W latach 1249—1303 władcy ^°morza Gdańskiego wydali w sumie 17 takich zezwoleń. Tylko 3 (z lat ^90-—1294) dotyczą dóbr rycerskich, natomiast pozostałe wydano w ręce ^asztorów i biskupów 10. Być może, było ich nieco więcej. W każdym ra-*le należy tutaj doliczyć kilka ogólnych koncesji, w których zostawiono ^biorcy swobodę wyboru prawa niemieckiego lub polskiego. Nie wiadomo najczęściej, jak to zezwolenie zostało wykorzystane. W praktyce zna-% tylko 4 doprowadzone do skutku lokacje. Wyobrażenie o charakterze 0sad lokowanych na tym prawie daje przywilej biskupa kujawskiego perwarda z roku 1301 dla wsi Subkowy i Swarożyn11; chodziło tutaj tyl-0 o przeniesienie ich z prawa polskiego na chełmińskie. Ich lokacja nie r°żniła się więc niczym od osad istniejących współcześnie w domenach ^akonu Krzyżackiego. Warunkiem osadzenia ludności na nowym prawie było otrzymanie ^munitetu od świadczeń skarbowych i od sądownictwa na prawie pol-fkirn. Niejednokrotnie celem pomnożenia majątku feudała książę udzielał lr^munitetu skarbowego lub sądowego dla jego dóbr bez związku z ewen-*u^lną lokacją ich na prawie niemieckim. 2 zachowanych wzmianek wynika niedwuznacznie, że ruch lokacyjny prawie niemieckim rozpoczął się dopiero po roku 1300 12, czyli na-^pił on jeszcze później niż w krzyżackiej części Pomorza Wschodniego. *°żyło się na to wiele przyczyn. Cały kraj pozostawał w przeważnej swej części jeszcze w ramach gospodarki naturalnej. W tych warunkach funkcjonowanie aparatu administracyjnego i wojskowego było zależne od świadczeń rzeczowych według ^asad prawa polskiego. Dopiero upowszechnienie gospodarki towarowo-j^leniężnej mogło umożliwić dokonanie reformy ustroju skarbowego i potężnego kraju. To zaś z kolei zależało od rozwoju produkcji zbożowej Wsi i produkcji rzemieślniczej w mieście. Innym obiektywnym hamul-był brak osadników. Zarówno książę, jak i feudałowie zazdrośnie r2egli „ludzkiego" stanu posiadania, uzależniając osadnictwo na nowym rawie od dopływu rodzimych ,,gości" lub ludności obcej. Ale tę ostatnią *a: 9 Pierwsze zezwolenie pochodzi od księcia Sambora z lat 1248—1249 i pozwala ni n eresowanemu na osadzenie zarówno Niemców, jak i Polaków: „... si qui Teuto-habitabunt- in dote sua, que dicitur Lipiczno, habebunt omnem libertatem iuris vJ^etUo> 9uam ha^ent alii Teutonici, ąui habitant in finibus terre nostre... Poloni du ° eandem habebunt libertatem in Lipiczno, quam habent alii Poloni... sub... Clł>us Polonorum" (PU. UB, nr 115, s. 105). Zob. zestawienie u W. Łęgi, Obraz gospodarczy..., s. 213. 11 Zob. Pil. UB, nr 594 a, s. 528. Szc 2 Z°b' PU' UBy nr 609' S* 540 (1302); nr 615' s' 545 (1303); nr 633' s* 558 (1305)-SieT^*0™^ analizę tego 0SadnIctwa przeprowadził K. Kasiske, Das deutsche eltuerk des Mittelalters in Pomerellen. Kónigsberg/Pr. 1938, s. 64 i n. 502 Gerard Labuda przyciągali do siebie ^ pierwszej kolejności żacy. W tych warunkach P°" zostawało jedynie przenoszenie istniejących osad z prawa polskiego na niemieC" kie. Dopóki stary sys^eX{l wystarczająco spełniał sW ją rolę dla klasy panujące^ nowe formy organizacji ^sl nie miały łatwej drogi r°z woju. Główna akcja osadnicy w wieku XIII odbywała su zatem nadal w ramach Pra. te2 wa polskiego (zwanego słowiańskim lub porn°r skim). Zezwolenie na nią otrzymała cała wielka własność ,-duchowna imiennie niektórzy wielmoże. W praktyce nie stawiano tej akcji żądny granic, jeżeli tylko zainteresowany feudał zapewniał ludziom odpowie nie środki produkcji, tj. ziemię i materialne warunki bytu. Z tego wyn&a' że rozwój osadnictwa zależał od akumulacji odpowiednego kapitału, *u i zdolności organizacyjnych. O to zaś nie było łatwo. O rozmiarach podjętego w XIII wieku osadnictwa na prawie p°is może świadczyć fakt, że jeszcze w XV wieku po wielkich reformach a^r ^ nych przeprowadzonych w XIV wieku przez Krzyżaków przy prawie p ^ skim pozostawało około: 244 wsi rycerskich (na ogólną liczbę 570?)> krzyżackich (na ogólną liczbę 314) i 21 kościelnych (na ogólną 1lC 170)13. Wsie te były rozmieszczone głównie na terenach starego osa -ctwa, a więc w obwodach: świeckim, tucholskim, tczewskim, gdans i dalej zapewne w słupskim i sławieńskim. Nie spotykamy ich na 195. Plan wsi na prawie polskim o placu roz-drożnym — Lubnia, pow. chojnicki (wg. M. Kieł-czewskiej-Zaleskiej) nach świeżo przez Krzyżaków skolonizowanych w XIV wieku, a wtec w obwodach: człuchowskim, bytowskim i miasteckim. Trzeba wiele z osad mających w XIV/XV stuleciu prawo niemieckie (chełnains magdeburskie) było uprzednio zorganizowanych na prawie polskim. 3. Rozwój wielkiej własności kościelnej i świeckiej W XVI wieku własność państwowa wyriosiła w województwie Porf°^ skim 8044 km2 (tj. 62,3%), szlachecka 3409 km2 (tj. 26,4%), wreszcie 18 Zob. prace M. Biskupa cytowane w przyp. 3. Pornorze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 503 Clelna 1445 km2 (tj. 11,3%)14. W czasach krzyżackich własność państwowa była wyższa i zapewne dochodziła do 70% ogólnego areału ziemi, lasów, i nieużytków. Trzeba jednak zważyć, że Krzyżacy doszli do tak wy-s°kiego odsetka kumulacji ziemi, ponieważ już to drogą konfiskat i restytucji, już to drogą skupu pomnożyli nadwerężony majątek książęcy. Biorąc to wszystko pod uwagę możemy założyć, że w momencie wyjś-Cl°Wym, tj. na początku XIII wieku, wielka własność książęca obejmowała zapewne około 75°/o ogólnej powierzchni kraju (zob. wyżej: Dział II, °kres II, cz. I, rozdz. I. 4), w której odsetek lasów, wód i nieużytków był odpowiednio wyższy, ale na której z kolei obowiązywały bardziej ekstensywne formy eksploatacji. Kosztem własności książęcej rozwijała się ^ Pierwszym rzędzie własność kościelna, a następnie możno władcza i rylska (włodycza); własność miejska w XIII wieku nie odgrywała jeszcze ^kszej roli. Już w poprzednim okresie ustaliliśmy prawdopodobieństwo objęcia ^Iku (5 ?) majątków przez biskupa włocławskiego. Właściwe uformowanie Sl^ tego majątku przypada na lata 1238—1300. W wyniku rozmaitych ^nsakcji (głównie reluicji dziesięciny) biskupi zgromadzili w swym rę-u 33 wsie pochodzące z dóbr książęcych lub rycerskich, a ponadto dodatkowo 7 wsi klasztornych za zrezygnowanie z poboru dziesięciny biskupiej w ich dobrach 15. Szybko powiększały swoje majątki klasztory. Oliwa zgromadziła 49 M Żukowo — 31 wsi, Pelplin — 15 wsi (minus 2 oddane biskupowi włoc-aWskiemu za dziesięciny w roku 1301), joannici ze Sławna i Lubiszewa ^siadali 12 wsi, cystersi z Bukowa — 21 wsi, promenstratenski ze Słup-a 18 wsi, cystersi z Byszewa — 14 wsi; ponadto biskup płocki i ar-^biskup gnieźnieński oraz rozmaite inne pomniejsze klasztory — 23 ^sie ŁąCznie więc kościół około roku 1300 posiadał 221 majątków, sobno należy potraktować własność zakonu krzyżackiego, który posia-na terenie Pomorza Gdańskiego około 40 wsi, w tym klucze gniew-1 i tymawski. Majątki te w dalszym toku wydarzeń nabrały charakteru óbr państwowych. ^ Znacznie trudniej ustalić dynamikę rozwoju własności rycerskiej, tym zaś głównie możno władczej. Niewielką rolę przypisuje się w tym Kresie nadaniom książęcym. Znamy 29 takich nadań, obejmujących 14 1 i nadziałów w pobliżu większych skupień ludzkich, a więc na tere-^^dawnego os&dnictwa, i 24 wsie i osady na terenach słabo zagospoda- 14 M. Biskup, Prusy Królewskie w drugiej połowie XVI w. Warszawa 1961, • 56. 2 / *5 S. K u j o t, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Rocz. Tow. Nauk. Tor.", ®0)» s. 28 i n.; W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy.,., s. 115. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 114—122. 504 Gerard baW^ rowanych, gdzie wielka własność rycerska brała na siebie rolę kolonii cyjną 17 Trudno przypuszczać, aby w zachowanych dokumentach zostały uj3*e wszystkie nadania dóbr ziemskich na rzecz rycerstwa. Znamy wypad*1' kiedy jedyną podstawą dzierżenia było ustne przekazanie włości. W cza sach, w których świadectwo osób godnych miało wartość dowodową na równi z dokumentem pisanym lub nawet lepszą, forma nadań ustnyc musiała być bardzo częsta 18. Z takich źródeł musiała się, przykładowo bi°" rąc, wywodzić fortuna wojewody gdańskiego Wajsyla i jego brata Glabu ny, wielmożów i zbiegów pruskich; także syn Wajsyla, Dziwan, posiad z nadania książęcego wsie Witomino i Bratwin 19. Częstą formą powiększania posiadłości rycerskich musiało być zwyK zawłaszczanie „ziemi niczyjej", tj. formalnie przynależnej do księcia, a przez niego nie eksploatowanej. Ta forma powiększania włości miała za stosowanie na terenach słabo lub wcale nie osadzonych 20. Początkowo zapewne przeważała w tej części Pomorza, jedno- lub na3 wyżej kilkuwioskowa własność. W przeciwieństwie do pozostałych obsz* rów Polski, gdzie w XII/XIII wieku wielowioskowe nadania możnowła ^ cze na rzecz klasztorów nie są rzadkością, tutaj spotykamy przeważny skromne transakcje jedno- lub dwuwioskowe. Już w drugiej połowie * 1 wieku następuje kumulacja kilku majątków w jednym ręku. Przykładem powstawania takiej fortuny możnowładczej może własność rodowa Swięców. Ich włości rodowe znajdowały się poezątko* na ziemi słupskiej (Tuchomie?) lub sławieńskiej. Od lat sześćdziesiąt^, rozpoczyna się szybki wzrost znaczenia politycznego dwu przedstawi0 tego rodu: Swięcy i Wawrzyńca. Zwłaszcza pierwszy z nich wraz ze mi synami skupił w swym ręku w latach 1267—1309 trzy władztwa torialne (Sławno, Tucholę i Nowe oraz kilkanaście wsi rozrzuconych całym księstwie gdańsko-sławieńskim). Majątki Wawrzyńca skupity głównie w ziemi słupskiej, tworząc osobne władztwo tuchomskie wsi) 21. , fcohcb 17 Zob. M. Sczaniecki, Nadania ziemi na rzecz rycerzy w Polsce a ^ XIII wieku, Poznań 1938, ś. 91—92, ustalił 27 nadań; dwa dalsze zob. G. L a ^ g a, w „Studiach Mat. Dziejów Wielkop.", t. 4, z. 2 (1958), s. 404. Zob. też. W. c Obraz gospodarczy..., s. 207; gdzie drobne pomyłki w obliczeniach. Je(^ » Zob. przykładowo PU. UB, nr 520, s. 466 (1294); nr 561, s. 502—503Q2xa^-nakże jedynie szczegółowe zbadanie zagadnienia mogłoby nas pouczyć o r rach tych darowizn. Zob. Pil. UB, nr 460, s. 410 (1289); nr 655, s. 577 (1307). doIl0- 20 O jednej takiej próbie zawłaszczenia dóbr państwowych w Bytowskie**1 ^ si K. Kasiske, Dhs deutsche Siedelwerk..., s. 8; przykładów takich znalazło więcej. , . 23 Rozwój majątków Święców w linii wojewody gdańskiego Swięcy orze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 505 Kasztelan sławieński Mateusz mógł się wykazać w roku 1301 majątkiem składającym się z 11 wsi rozrzuconych w okręgu sławieńskim i słupskim. Gniewomir z Krokowa posiadał 6 majątków, Glabuna, brat Wajsyla, *akże 6 wsi itp. 22 Większość tych fortun pochodziła z nadań książęcych s^ieżej daty. Jeszcze w roku 1308 Władysław Łokietek, próbując umocnić s^oje stronnictwo na Pomorzu, nadał synom Unisława, Jakubowi i Ja-^Wi, klucz dóbr złożony z 9 wsi na Żuławach gdańskich. Ten sam władca Wyposażył też obficie Mikołaja Jankowicza, wojewodę kaliskiego, przejściowo wojewodę gdańskiego, kluczem dóbr w kasztelanii szczycieńskiej * ^ Zaborach 23. Widoczny jest związek między powstawaniem własności możnowład-C2ej a sprawowaniem urzędów. Książę był zmuszony obsadzać stanowiska w°jewodów, kasztelanów, sędziów i celników najmożniejszymi spośród Rycerstwa, co z kolei powodowało dalsze ich wznoszenie się na drabinie sPołeczno-ekonomicznej. Szczególnie szybko rozwijała się własność moż-ri°Władcza na terenie ziemi słupsko-sławieńskiej, gdzie widocznie po dawniejszych książętach zostały w ręku nowych książąt znaczne posiadłości Państwowe. Ośrodkami włości książęcych były albo grody kasztelańskie, albo osob-Włodarstwa. Niejasny pod względem organizacyjnym charakter ma na-^anie książąt Sambora i Świętopełka ziemi gniewskiej (14 wsi) w roku *229 jako pośmiertnej darowizny księcia Warcisława na rzecz klasztoru ^liwskiego24 lub ziemi Pirsna, tj. późniejszej ziemi kościerskiej (22 wsie) siężniczce Gertrudzie przez księcia Mściwoja w roku 1284 25. W pierw-S2ym wypadku możemy się domyślać istnienia grodu ,,kasztelańskiego" Gniewie, w drugim wypadku znajdował się on poza ziemią Pirsna ^arcz?). Z organizacją kasztelańską wiąże się nadanie przez księcia , ai*ibora kasztelanii goręczyńskiej (18 wsi) w roku 1241 biskupowi włoc--aWskiemu jako spłaty za dziesięciny 26, Z terenu Pomorza Gdańskiego znane są nadania „czasowe" książęcych kątków na rzecz poszczególnych rycerzy; w razie potrzeby książę od-V/°fywał nadania i dysponował majątkiem wedle własnego uznania 27. *2egółowo F. M o r r e, Die Swenzonen in Ostpommern. Aufstieg und Herrschajt c~ 9 1357, „Balt. Stud.", N. F., 41 (1939), s. 35 i n.; odnośnie do majątków Wawrzyń-jj *°b. PU UB, nr 594, s. 527 (1301) i Pomm. UB, t. VI, nr 4109, s. 427; por. też ' K r a b b o, Regesten, nr 2424, s. 676—77. SJ 2 W. Łęga, Obraz gospodarczy..., s. 122—123; por, też W. Łęga, Społeczeń-1Q i państwo gdańsko-pomorskie..., s. 38 i n. 23 Pil. UB, nr 578, s. 517—518 (1299). 24 PU. UB, nr 39, s. 33—34 (1229); nr 192, s. 163 (1262). 25 Pil. UB, nr 384, s. 349—350 (1284). 28 Pil. UB, nr 76, s. 63—64 (1241). 37 Zob. Pil. UB, nr 363, s. 329—330 (1283). 506 Gerard Labuda Pod względem przestrzennym wielka własność książęca około roku 1300 dominowała nad wszystkimi innymi. Ale dla określenia dynami społecznej i politycznej poszczególnych kategorii własności ważny Je stosunek areału rolniczo zagospodarowanego do areału nieuprawnego sy, wody i nieużytki). W XVI wieku stosunek ten wyrażał się liczbami 36,4 : 63,6 {UW NOwE 7 1 łrAsip, ©0>«) OSfcUteiAM- O R.AC2VN EŁMNO ^2iS) Błodnica ©(1290) ,A(g^^ bartosiyce o U02.&AfcłC ^(iboe) ęj ©2AIE.W3 (lic? ItAWA o _ LUgAWA ° (1^0-1/10) ✓ n y \ \ \ / ./ • "1 o 3 05 >2 • Ą -----6 l96. Ośrodki miejskie Pomorza Wschodniego na początku XIV wieku (wg E. Rożen-^ranza): 1 — siedziby kasztelańskie na Pomorzu Gdańskim oraz na przyległych 2l^miach piastowskich do 1309 roku, 2 — miasta powstałe obok siedzib kasztela-komturów oraz biskupów (z datą lokacji), 3 — inne miasta (z datą lokacji), * ośrodki targowe i przedmiejskie, 5 — inne osady, 6 — granica państwa krzyżackiego w 1309 roku ^ sumie istniały na Pomorzu Gdańsko-Sławieńskim dwa miasta, któ-ry°h organizacja samorządowa (na prawie lubeckim) i ekonomiczna nie ^budza wątpliwości, miastami tymi były Gdańsk i Tczew; zaraz . °k nich należy wymienić Darłowo i Słupsk, które również pojęły zorganizowane gminy miejskie, ale których znaczenie gospodarcze e Nadążało za formalnymi uprawnieniami. Zaczątki gmin miejskich, eWiele wychodzących poza ramy dotychczasowych rzemieślniczo-han-. °^vych podgrodzi, spotykamy w Gniewie, Nowem, Świeciu y Sławnie. Problematyczny charakter mają gminy miejskie w Tu-B.oil i Chojnicach. Poza charakter podgrodzi nie wyszły osady w Pucku, Pogardzie, Lubiszewie, Szczytnie i Raciążu, nie mówiąc już o takich 512 Gerard LaWda pomniejszych ośrodkach grodowych, jak Skarszewy, .Garcz, Goręczy11' Chmielno, Bytów, gdzie nie natrafiono na ślady życia miejskiego w iyrCi czasie 45. Z tych wszystkich ośrodków tylko Gdańsk posiadał tradycje ży cia miejskiego z XII i z pierwszej połowy XIII wieku. Pozostałe rozwinę^ się dopiero w drugiej połowie Xlii i na przełomie XIII/XIV stulecia. Otrzymujemy tutaj tę samą prawidłowość rozwojową, co przy <>saa nictwie wiejskim. Należy stwierdzić, że w opóźnieniu życia miejski^ zarówno w stosunku do Pomorza Zachodniego, jak i do Prus krzyżacki0 odgrywały rolę te same, co> i tam, czynniki. Ale pod względem sWeS° umiastowienia Pomorze Gdańskie nie było w żadnym razie opóźnień w stosunku do pozostałych ziem polskich, nie wyłączając Śląska. 5. Gdańsk — główny ośrodek rzemieślniczo-handlowy na tle miast Na początku XIII wieku Gdańsk, stolica państwa gdańsko-sławieńskie go, uformował się jako wieloczłonowy organizm polityczny, porto^> i rzemieślniczo-handlo*wy>. Główny akcent nadal nadawał mu gród i P° grodzie położone na częściowo sztucznie ukształtowanej wyspie u sp1^ rz. Motławy i Wisły. Na przełomie XII/XIII wieku zarysowała się do usunięcia ludności rzemieślniczo-handlowej z obrębu grodowego- x podgrodziu pozostała prawdopodobnie tylko ludność rybacka i °b| portowa; rozmieściła się tutaj zapewne załoga grodu wraz z rodzinami o ^ dostojnicy z bezpośredniego otoczenia księcia. Na grodzie mogła się x^ieS-cić kaplica na potrzeby księcia, choć do tej pory nie udało się ustalić 3 j istnienia46. Już u schyłku XII wieku w odległości około 350 m od grodu W-runku południowo-wschodnim na lekkinrwzniesieniu nad rzeczką Sie wytworzył się dość znaczny ośrodek targowy wraz z osadą produkc>jA ' ślady osadnicze sięgają tutaj aż do X wieku. U schyłku XII lub na.^ czątku XIII wieku wzniesiono tutaj kościół pod wezwaniem św. ' łaja, który w roku 1227 przejęli dominikanie. Wobec tego musiał W czasie powstać inny kościół o charakterze parafialnym. Był to kościo > wezwaniem św. Katarzyny, uchodzący już w drugiej połowie XIII za główny kościół na terenie całego Gdańska. *5 Zarówno W. Ł ę g a (Obraz gospodarczy..., s. 237 i n.), jak i E. R o z e n K l^ey $mm£&$mu:h j ^oprt tatttwrfi CiuintrtS fi.UUik? I a racuma ■ * i inlrro- roUatani. y&" |Ętf &ttqt»fm£ ^laftetenmlę «snt* tftaUtf jctttitif* 198. Strona gdańskiego kodeksu prawa lubeckiego z roku 1263 prawo to otrzymała ta sama osada, która już w roku 1227 zarysowała koło kościoła Św. Katarzyny jako faktoria Lubeczan. Część badaczy wodzi, że w tym czasie wytworzyła się nowa osada handlowa na P° łudnie od osady targowej koło kościoła Sw. Mikołaja, tworząc zalą 48 przyszłego właściwego miasta niemieckiego koło kościoła Marii Panny Pod względem rozwoju przestrzennego Gdańsk wczesnośredniowieczny przypomina fazy rozwojowe kształtowania się miasta w Roztoce { stocku). Najpierw ukształtował się tutaj stary słowiański gród z dw° podgrodziami: słowiańskim i niemiecko-słowiańskim, a następnie ^ kolejno po sobie wyrastające gminy samorządowe niemieckie, które piero w roku 1262 na mocy zarządzenia książęcego utworzyły jedną g nę miejską, łącznie z dawnymi podgrodziami49. Do tej pory brak " , s 352 48 Stanowiska w tej sprawie przedstawił A. Z b i e r s k i, Port gdansKi i n.; sam przychyla się do tego drugiego poglądu. » t 2 49 G, Labuda, Położenie średniowiecznego Rostoku, „Mat. Zach.-Porn* 9 Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 515 statecznie pewnych danych, aby w Gdańsku już w roku 126-3 mogła ist— koło domniemanego kościoła NM Panny jakaś trzecia osada han-dlowo-rzemieślnicza, silniejsza od osady koło kościoła Św. Katarzyny50. Chwilowo więcej dowodów przemawia za ciągłością osady założonej w pobliżu grodu. Tutaj w drugiej połowie XIII i na początku XIV wieku skupiało się życie miejskie Gdańska. Teren grodu i podgrodzia zajmuje około 2 ha, osada rzemieślniczo-han-dlowa przy kościele Sw. Katarzyny około 4 ha, wreszcie osada targowa Przy kościele Sw. Mikołaja około 1,5 ha.; w sumie 7,5 ha. Jeżeli odliczymy °d tego gród i place targowe, otrzymamy około 4,5 ha terenu zajętego Przez domy mieszkalne, karczmy, budynki gospodarcze, ulice, drogi X*P. Na całym tym obszarze mogło się mieścić około 2—3 tysięcy stałych Mieszkańców, wliczając w to ludność podgrodzia, rybaków, rzemieślników, kupców, czeladź itp. Otoczenie księcia i załoga wynosiła zapewne 300—500 ludzi. Ponadto w pobliskim otoczeniu miasta mogło się znajdować dalszych 500 osób; w sumie kompleks gdański miał najwyżej 3—4 tys. mieszkań-c°w. Na stosunki wczesnośredniowieczne było to skupisko bardzo duże 51. Ustalenie składu zawodowego osad rzemieślniczo-handlowych nie nastręcza trudności. Warstwa przodująca, jak przedstawiciele gminy samo-rządowej (sołtysi, rajcy), kupcy i patrycjusze, duchowieństwo, występuje, sporadycznie w źródłach, natomiast o zawodach produkcyjnych dowiadujemy się najwięcej z zabytków archeologicznych. W składzie tym podstawowe znaczenie, poza najliczniejszą zawodowo grupą wojskową, miały ^Wody trudniące się dostarczaniem i przygotowywaniem żywności. Najbliższe okolice Gdańska nie dawały zbyt dużych możliwości upraw rolach, a więc dowóz zbóż i ziemiopłodów spoczywał częściowo w ręku Urzędników książęcych, częściowo był organizowany za pośrednictwem Wymiany towarowej. W drugiej połowie XIII wieku notuje się w warstwach kulturowych znaczne ilości zbóż chlebowych. W pobliżu Gdańska budowano młyny wodne; udzielając zgody na ich uruchomienie, książę Partycypował w dochodach z przemiału. W XII i XIII wieku pojawiły Sl wienia doznała droga morska, prowadząca wzdłuż wybrzeża do Kolo® ^ gu, Gryfii, Roztoki, Wismaru i Lubeki. Stosownie do tego posunęł3^^ na zachód droga lądowa od Gdańska w kierunku Słupska, Sławna 1 łobrzegu 54, co było skutkiem politycznego zawładnięcia ziemią sła^' ^ sko-słupską przez książąt gdańskich. Wytworzenie się państwa krzy ^ kiego na wschodnim brzegu dolnej Wisły nadało nie tylko noweg0 z . czenia drodze morskiej z Gdańska do Elbląga i Królewca, i dalej do lecz wysunęło Tczew jako ważny punkt węzłowy w komunikacji ^ Prusami i Nową Marchią. Rezultatem tego było powstanie tzw. mati ^ skiej lub królewskiej drogi (via marćhionum, via regią) prowadzącej^ Tczewa przez Starogard — Raciąż — Szczytno — Lędyczek — ^ir wiec (Markisch-Friedland) — Kalisz Pomorski — Choszczno — -e\, bórz i dalej na drugą stronę Odry 55. Drogę tę od południa przecinał 53 Zob. W. Łęg a, Obraz gospodarczys. 126 i n. rny^e 54 Na szkicowych mapach dróg handlowych Pomorza niejednokrotnie . ^0gci prowadzi się szlak handlowy z Gdańska do Kołobrzegu przez Puck; w rzeczy poszedł on na tym odcinku przez Redę i Bożepole; prawidłowo W. Ł ę g a, Obraz darczy..., s. 182. z -po' *55 Szlak ten pominął W. Łęga (op. Cit.); wykazał go E. Rozenkra^'^ czątki..., s. 39, który też szczegółowo scharakteryzował cały system ówczesnyc^,^ (s. 45 d n.). Zob. też K. S1 a s k i, Pomorskie szlaki handlowe w XII i ^eg"- „Prz. Zach.", t. 4 (1948), nr 3, s. 287 i n.; P. v. N less en, Der „Markgral die alte Heerstrasse nach Preussen, „Forsch, z. Brandenb. u. Preuss. Ges (1901), s. 259—263. komorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 5l9 ?«« jsagm * i 'Jmm fjli i m&m stmtL mJu u? qm &|&£ ^ m$ m$$ im Ist ikmi< % W «j» »sms«ii mm$$ musi ^astUftatę Jlasu t mCń§| u Cm s^jsri ira,^ t^ fwtih*#*-* 11"*#**^ «**&st w uf^ ml«ę i «aj« |$mu« twktr Lim 4«a«* V immnut \ Le t|ms» & tm <Ą il&mfL? rim m%jp. ft«• • --u «ICr«ar^|r §- &t.^ ^Lt«i mm I tsugK «J«sa8 Cmii mŁtmm;cmjr- s*a»nK «u StllfiS «h«« (uirtmi cl® muiwjatj^tuanii Ja??! ««■ lęii unmiusass&y: fmrimieun kmttt «!»!«• fą» fUn iausma- Watt srcJaL: ritwJĘt* yu$n jsaim I isiw-n^ś'v.. »acW | I jj^isc^ 4|L?5'4tii{y4fm«£'- IŚ88$ lataljjfj Ljj^yy^ia^ifkn Jm '■ *■ ■ >'iuŁd sła II żadnego przywileju. Dopiero Władysław Łokietek wznowił nada-niargrabiego Jana (1298 rok), a także uwolnił ich od prawa brzego-^ego; ponadto zezwolił im na wzniesienie domu handlowego w Gdań-U 60 gyj SZCZy^ osiągnięć Lubeczan na tym terenie. Aż do schyłku XIII wieku Lubeczanie odgrywali dużą rolę wśród pa-^cjatu gdańskiego; i odwrotnie, mieszczanie gdańscy byli równocześnie ywatelami Lubeki. Gdańsk razem z innymi miastami nadbałtyckimi . r2yjął uchwałę zjazdu hanzeatyckiego, że od sądu w Nowogrodzie nalepy apelować bezpośrednio do Lubeki. W okresie lat 1296—1299, tj.. po 5^ierci Mściwoja II i Przemyśla II, Gdańsk szukał oparcia w Lubece 61. wieku XIV wraz z nastaniem rządów czeskich, a następnie krzyżac-lch, sytuacja ta uległa całkowitej zmianie. ^°ZDZIAŁ II: POMORZE GDAftSKO-SŁAWIEŃSKIE JEDNYM Z POLSKICH KSIĘSTW DZIELNICOWYCH Rozpad jedności politycznej księstwa gdańskiego Po śmierci Mściwoja I rządy w państwie objął sam Świętopełk; jego racia nie byli bowiem jeszcze pełnoletni. Na podstawie testamentu Mści-^°ja Świętopełk miał rządzić do chwili osiągnięcia przez nich dwudzie-Stego roku życia. Młodszy jego brat Warcisław występuje jako równo-r^dny książę już w roku 1223. Drugi z rzędu, Sambor, wystawił pierwsze dokumenty w latach 1228—1229. Świętopełk zeznał później, że Sam-°r pozostawał pod jego opieką 12 lat, a więc do aktu usamodzielnienia. 0s*ło około roku 1227/28; zaraz po nim własną dzielnicę otrzymał naj-^°dszy Racibor, który także pojawił się z tytułem księcia na Biąłogar-^J^J^ad Łebą w roku 1229 62. 59 PU. UB, nr 254—255, s. 206—208 (1272). t 60 Pil. UB, nr 564—565, s. 506—508 (1298); nr 580—581, s. 519—520 (1299); zob. nr 584—586, s. 521—523 (1299). *61 O pozycji Lubeczan zob. trafne uwagi E. Rozenkranza, Początki..., S< 8^S0. ^ 62 W Pil, UB, nr 28 figuruje pod datą 9 VIII 1224 roku dokument Sambora; ^e3 Podstawie przesuwano datę śmierci Mściwoja I na rok 1212. Prawdopodobnie 522 Gęrard Ldb^da Pierwszy podział kraju został dokonany zapewne jeszcze za życia War~ cisława. Starsi dwaj bracia objęli główne księstwa: gdańskie i świeckie* Dla dwu młodszych wykrojono pewne działy z tamtych. Warcisław wyP°" sażył Sambora w dzielnicę lubiszewską, Świętopełk Racibora w biał°~ gardzką 63. Po śmierci Warcisława pierwszą wspólną czynnością braci byi0 wykonanie testamentu zmarłego, który aktem ostatniej swej woli zapi$a klasztorowi oliwskiemu „całą ziemię gniewską" 64. Widocznie wówczas należała ona do jego dzielnicy. Później znalazła się w obrębie dzielnicy Saifl~ bora. Pozostałe po nim księstwo zajął według wszelkiego prawdopodobien stwa Świętopełk, który w ten sposób skupił w swym ręku trzy głów^e dzielnice: gdańską, słupską i świecką. Miał on więc bezwzględną przewagą nad braćmi. W oczach współczesnych był on nie tylko seniorem dynastii lecz także pryncepsem. W roku 1231 papież Grzegorz IX, chcąc go zachę cić do udziału w wojnach z Prusami, wziął jego ziemie pod opiekę Stolicy Apostolskiej; tytułował go przy tej okazji „księciem pomorskim w Gdafl sku" 64. Toteż Świętopełk z reguły występował na zewnątrz jako przedstawi#6^ całego księstwa w stosunkach z ościennymi książętami i Krzyżakami-Około roku 1238 w nieznanych bliżej okolicznościach włączył do sw^g0 państwa ponadto ziemię sławieńskę, powiększając znowu swoją przewagi nad braćmi 65. Bardziej energiczny Sambor usiłował, jak się zdaje, od początku uW<^ nić się spod tej przewagi. Już w roku 1228 wyposażył on klasztor cyster sów w Oliwie dwoma wsiami za jakieś usługi; w tym czasie poją* z żonę córkę księcia meklemburskiego Borzywoja II, Matyldę. Utrzymyw żywe stosunki z dworem książęcym szczecińskim, opierając się o siostrę Mirosławę, wówczas pełniącą rządy za małoletniego Barnima ona też zapewne zapośredniczyła mariaż meklemburski. Sambor nieraZ odwoływał się do pomocy swych meklemburskich dziewierzy. Dom żęcy meklemburski był otwarty na wpływy niemieckie, które z kolei ogar nęły dwór Sambora. Przebywało na nim sporo rycerzy i mieszczan me 13® dokument ten należy datować na rok 1229; zob. G. Labuda, Ze studiów.-* 5 i n. Pierwszy pewny dokument Sambora pochodzi z roku 1229 (Pil. UB, nr 39, s. ^ ^ 34). Co się tyczy lat opieki Świętopełka nad młodszym bratem zob. G. L a b u op. cit., s. 135 i n. 63 Zob. niżej rozdz. IV. 1. 64 Pil UB, -nr 44, s. 37—38. 65 R. Klempin, Pommersches Urkundenbuch, t. I, s. 192, wypowiada puszczenie, że do księstwa sławieńskiego należał też pierwotnie Białogard nad sętą. Za nim często powtarza się ten pogląd, nie kontrolując podstawy źrod 0 -y na której się opiera. Podstawy takiej brak; toteż Białogard nad Parsętą na uważać za część księstwa zachodniopomorskiego. foinorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 523 ^ieckich; w jego dzielnicy najpierw pojawili się osadnicy niemieccy. Od samego początku utrzymywał też żywe kontakty z Krzyżakami66. O najmłodszym Raciborze wiadomo tylko tyle, że przez długi czas ?r>ajdował się pod wpływem Świętopełka. Dopiero w roku 1242 stał się Prawie satelitą Sambora, z którym odtąd przez długi czas występował Przeciwko najstarszemu bratu. 2. Wojna o ziemie nadnoteckie (1238—1245) W roku 1233 na Kujawach otrzymał swą dzielnicę syn Konrada mazowieckiego, Kazimierz. Początkowo on, jak i jego brat Bolesław, byli na-rzędziem politycznym w ręku ojca. Ale od roku 1234 obaj zaczęli się wią-z dworem Henryków wrocławskich. Bolesław zaślubił w tym samym Gertrudę, a Kazimierz w pięć lat później (1239) — Konstancję, cór-1 Henryka Pobożnego; Konstancja otrzymała w posagu kasztelanię lądz-co skłóciło Kazimierza z książętami' wielkopolskimi. Już przedtem, ?Avią?awszy się z biskupem kujawskim Michałem, zaczął on myśleć o odzyskaniu kasztelanii wyszogrodzkiej, naieżącej ongiś do Kujaw. Na tym e doszło do nieporozumień. Michał miał trudności z wydobyciem dziegciu biskupich w archidiakonacie pomorskim. Pierwszym ich sygnałem yła bulla papieża Grzegorza IX z roku .1237, stanowiąca przypomnienie aWnej bulli protekcyjnej dla biskupstwa kujawskiego z roku 1148 67. ^ 1238 roku doszło w nieznanych okolicznościach do najazdu Świętopełka na Kujawy, podczas którego ucierpiały posiadłości biskupa. Wycedziło ten najazd zajęcie dóbr kościelnych na Pomorzu. Represje za-S*0s°Wane przeciw biskupowi stanowiły część szerszej akcji, której głów-^ ostrze kierowało się przeciw księciu Kazimierzowi. Dotknęła ona rów-leż w jakiejś mierze Krzyżaków, którzy nakłonili obu rywali do wysta-^lenia dość podobnie brzmiących zapewnień, iż załatwią oni z nimi polu-^°Wnie wszystkie spory graniczne i że nie będą się wiązać przymierzem fusami. Wkrótce potem sąd polubowny złożony z samych duchownych ^Usił Świętopełka do zwrotu zabranego inwentarza żywego i złożenia _ s2kodowania za wyrządzone straty68. Nadal natomiast toczył się spór ^dzy książętami. ^ podczas najazdu w roku 1238 Świętopełk zagarnął należącą do Kujaw lał ^goszcz; w roku następnym Kazimierz odzyskał ten gród, ale nie zdo- Przeszkodzić wyprawie odwetowej, podczas której zniszczono Inowro- I 68 Zob. E. Bahr, Genealogie der pommerellischen Herzoge, s. 29 i n.; O. Vi-n s e, Geschichte von Mecklenburg. Gotha 1920, s. 76 i n.. ^ &U. UB, nr 62, s. 52—53. &a *11. UB, nr 65, s. 55—57 i nr 66, s. 56—57; Pr. UB, t. I, nr 130, -s. 98—99. 524 Gerard Labuda- m 4 sn 202. Odrys sygnetu Świętopełka II, księcia gdańskiego cław. Być może, iż podczas niej, korzystaj^0 z śmierci Władysława Odonica, Świętopełk zagarnął Krajnę, wraz z grodem naczelny111 w Nakle. Dalszym jego krokiem był° wspomniane już zbudowanie* grodu w Sarto-wicach nad Wisłą, gdzie urządził stację celn3 kontrolującą cały ruch na Wiśle 69. Najazd tatarski w roku 1241 i walk1 o Małopolskę oraz spory o ziemię lubawską między książętami mazowieckimi a Krzyza kami utrudniły opór przeciw posunięć0111 Świętopełka. Jednakże już w roku 1242 za częła się organizować wielka koalicja, d° której najpierw przystąpili książęta kuja^ sko-mazowieccy i Krzyżacy, a następni teZ książęta wielkopolscy. Do akcji tej wciągn1^. to również braci Świętopełka. Przy *e\ okazji wyszło na jaw, że głównym powodem niesnasek między brać#11 był nierównomierny podział państwa 70. Ze wspomnianego układu ponadto wyraźnie wynika, że książęta mazowieccy liczyli się z zupełnym za^ar nięciem dzielnicy Świętopełka i naprzód już rozgraniczyli sferę swoi wpływów nad dolną Wisłą. Do walki ze Świętopełkiem poderwał się 3e dynie Racibor, który widocznie roszcząc sobie pretensje do ziemi słup skiej plróbował ją zająć. Jednakże Świętopełk nie dał się zaskoczyć. Wy parł stamtąd brata i oblegał go w Białogardzie. Wzięty do niewoli Raci ukorzył się i odzyskał swoją dzielnicę. Nie dotrzymał jednak układu z j długo. Już na jesieni 1242 roku odwrócił się bieg wypadków wojennych. Ksi3 żęta mazowieccy opanowali Wyszogród, a Krzyżacy zajęli SartoW^ (4 XII). Próba odbicia grodu przez Świętopełka nie powiodła się. Równ0^ cześnie Krzyżacy, w porozumieniu z Kazimierzem kujawskim i Przen^ słem I, na początku 1243 roku zdobyli Nakło. W tej sytuacji Swiętop został zmuszony do zawarcia pokoju. t ♦ Gdy jednak w dniu 15 VI Krzyżacy ponieśli pod Rządzem na zie chełmińskiej poważną klęskę z rąk Prusów, Świętopełk zerwał się do wej walki, próbując opanować Chełmno i dokonując nowej wyprawy Kujawy. W dniu 28 VIII 1243 roku w Inowrocławiu Kazimierz kujaws^ zawarł z Krzyżakami drugie porozumienie, wciągając tym razem °^va ^ Sambora i Racibora do sojuszu. Ułożono, że w razie niepowodzenia w w 09 J. Karwasińska, Sąsiedztwo kujawsko-krzyżackie. Warszawa s. 23 i n.( * 70 Zob. PU, UB, nr 78, s. 66. 1927, Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 525 ce Krzyżacy przekażą Samborowi Sartowice, a Kazimierz Raciborowi Wyszogród. W drodze powrotnej Racibor wpadł w ręce Świętopełka i został Wtrącony do więzienia. Nie lepiej powiodło się Samborowi. Przy pomocy Krzyżaków przystąpił on do fortyfikowania Gorzędzieja nad Wisłą, jednakże Świętopełk gród zdobył i wypędził Sambora z kraju. Zająwszy dzielnicę Sambora, opanował też Zan ty r na przeciwległym brzegu Wisły, blo-kując w tym miejscu rzekę. Gdy z kolei Krzyżacy przekazali Samborowi Sartowice, Świętopełk zbudował nowy gród w Świeciu. Krzyżacy obawiając się, aby Świętopełk nie odbił swego syna z zakładu, wysłali go do Austrii. Wokół Świecia i Zantyru toczyły się walki podjazdowe przez dwa następne lata (1244—1245). W roku 1246 obie strony wyczerpane walką (Krzyżacy ponadto zagrożeni przez Prusów), przystąpiły do układów, które jednak przez długi czas nie dawały rezultatów. Sambor nie mogąc liczyć ^a pomoc Krzyżaków skierował się na Pomorze Zachodnie, aby stąd (z Kaszub) podjąć walkę z bratem. Podczas próby opanowania grodu Słońca koło Tczewa został wzięty do niewoli7i. 3. Walka dyplomatyczna o jedność państwa (1245—1249) Świętopełk rozumiejąc coraz lepiej, że głównym jego przeciwnikiem stali się. w tej wojnie Krzyżacy, próbował przede wszystkim załagodzić swój spór z biskupem kujawskim Michałem, a przez niego również z księciem Kazimierzem. Pewną rolę odegrała tutaj misja rozejmowa z jesieni 1245 roku opata Opizona z Messano, który stanął po stronie Świętopełka. długich układach Świętopełk i biskup Michał zawarli zgodę. Książę Uznał jego prawo do dysponowania dziesięcinami i wszystkimi majątkami, a także w formie odszkodowania za poniesione straty nadał mu wieś Komorsk. W tym czasie zapewne pojednał się (Wielkanoc 1246 roku) z Samborem, któremu zwrócił jego ziemię. Zdał się też na sąd polubowny ar-cybiskupa gnieźnieńskiego Pełki i biskupa chełmińskiego Heidenryka ^ sporze z Krzyżakami, ale jego orzeczenia (z 25 X 1247 roku), zwalniająco Krzyżaków od cła na Wiśle, nie uznał. W spór wdał się papież Innocenty IV, wysyłając jako swego legata Jakuba z Leodium i wyznaczając nowy sąd rozjemczy w osobach biskupów chełmińskiego, lubuskiego i kamieńskiego 72. 71 Od czasów R. Klempina (Pomm. UB., t. I, s. 274 i n., 336 i n.) przesuwa się Początek wojny między braćmi na rok 1236; poszedł za nim S. Ku jot (Dzieje..., s- 662. Pogląd ten uważam za mylny; zgodnie ze źródłami (Pil. UB., nr 113, s. 101— ^"*02 i nr 114, s. 103) datuję pierwsze wystąpienia obu młodszych braci dopiero rok 1242. Wiele ustaleń Kujota z dziejów tych wojen wymaga rewizji; zob. • Włodarski, Świętopełk i Mściwój II, „Zap. Hist", t. 33 (1968), s. 61 i n. 72 Zob. Pil. UB, nr 93, s. 80—81; nr 100, 103 i 106, s. 86—89. 525 Gerard Labuda Na wiosnę 1248 roku Sambor prawdopodobnie znowu został wypędź0" ny i wytoczył w swoim i w Racibora imieniu skargę o zabranie dzielni i dochodów przed legatem Jakubem. Pod jego naciskiem Świętopełk zdał się we wrześniu 1248 roku na pośrednictwo książąt meklemburskich Jat*a i Mikołaja, dziewierzów Sambora i wicemistrza krajowego Henryka von Hoinstein, Mimo podjętego przyrzeczenia ani Świętopełk, ani występując/ jego ramienia dziewierze Sambora nie przybyli na miejsce układów w pierwszych dniach listopada. Gdy w dniu 24 X 1248 roku przyjął on warunki pokoju z Krzyżakami zapośredniczone przez legata Jakuba z Leodium, wynik jego dalszych walk z księciem kujawskim Kazimierzem i wynik walki o utrzymanie jedności politycznej Pomorza był przesądzony. Świętopełk usiłował leSZ~ cze odwlec podjęcie decyzji, składając legatowi papieskiemu znany swoj list obronny, w którym pokrótce przedstawiał dzieje swego konfliktu z braćmi. Ponieważ Świętopełk ponownie nie stawił się na wyznacz011^ termin celem rozstrzygnięcia sporu, legat Jakub w dniu 8 XII 1248 roku w Toruniu rzucił na niego klątwę. Mimo iż milczy o tym spisana z tej okazji relacja, jasne, że warunkiem zdjęcia jej mogło być tylko uwolnienie Racibora z więzienia i przywrócenie obu młodszym braciom ich dzielflJ • Stało się to zapewne jeszcze za bytności legata w Polsce w pierwszych miesiącach 1249 roku 73. Świętopełk utracił w tej wojnie swoje posiadłość; na terenie ziem* chełmińskiej na rzecz Krzyżaków oraz Wyszogród na rzecz księcia kuja^' skiego Kazimierza, a także nie utrzymał w swym ręku Krajny. Musia zwrócić Samborowi dzielnicę lubiszewską, a Raciborowi białogardzką. Ju niorzy nie osiągnęli jednak swego głównego celu, aby Świętopełk podz*e lił z nimi cały kraj na równe części74. Wreszcie musiał uznać pra^a biskupa Michała w archidiakonacie pomorskim. U źródeł jego niepowodze" nia znajdowało się poparcie Zakonu dla Sambora oraz nieustępliwe £tan° wisko papiestwa, które popierało juniorów przeciw seniorowi. 4. W obronie granicy zachodniej i w tcalce o jedność państwa (1250— 1266). Ustępstwa wobec braci w roku 1249, a poprzednio wobec biskupa ku jawskiego w roku 1246, Świętopełk traktował przez długi czas tylko ja etap przejściowy do następnej akcji. Patrząc z niechęcią na poparcie, ja ™ PIZ. UB, nr 107, s. 90—91; nr 110—111, s. 93—99; nr 113—114, s. 100—105. ^ 74 Że to było ich celem zob. PU. UB., nr 114, s. 103; taki zwyczaj podziału ^ czął ustalać się już w pierwszej połowie XIII wieku (np. Mazowsze, na^JL0£ć Wielkopolska; najwcześniej Pomorze Zachodnie). Równocześnie pewną nier Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 527 kiego biskup Michał stale udzielał jego młodszym braciom, Świętopełk zaczął snuć myśl o oderwaniu archidiakonatu od Włocławka. Miał mu ^ tym pomóc biskup-nominat sambijski, Tetward, który nie został przez krzyżaków dopuszczony do objęcia swej diecezji. Świętopełk oddał mu ^ roku 1251 wszystkie dochody biskupie na terenie swego państwa i używał go do posług dyplomatycznych w rokowaniach z Lubeczanami. Prawdopodobnie Świętopełk zamierzał posłużyć się nim jako pośrednikiem także w rozmowach z Rzymem, gdyż równocześnie podjął próbę wypowiedzenia na nowo wojny Krzyżakom. Obie te akcje skończyły się niepowodzeniem. Legat papieski Hugon nakazał w czerwcu 1252 roku Tetwardowi °Puścić teren archidiakonatu i oddać jurysdykcję i dochody kościelne ^ ręce właściwego biskupa. Także z Zakonem musiał książę zawrzeć pokój 75 Podczas wojny pomorsko-krzyżackiej Świętopełk wystawił nowemu ^skupowi kujawskiemu Wolimirowi dokument, w którym obiecywał mu Szczać po staremu dziesięcinę z ziemi Sambora, jeżeli ta dostanie się ^ jego ręce 76. Należy przypuszczać, że nosił się z niedoszłym do skutku zamiarem wypędzenia swego brata z dzielnicy. Sambor miał zbyt możnych popleczników. Nie miał ich widocznie Racibor, książę na Białogardzie. Wiele wskazuje na to, że go senior w ogóle nie dopuścił do sprawowania władzy. Świętopełk nadawał w latach 1252—1259 majątki, wchodzące w obręb dawnej dzielnicy Racibora; w pewnym dokumencie z roku *257 tytułuje się on sam wyraźnie „księciem białogardzkim". Z drugiej strony Racibor stale w tym czasie występuje na dworze Świętopełka. Znamienne też jest, że dokumenty mienią go krótko „księciem" bez przydana określenia terytorialnego 77 Za to systematycznie stronił od kontaktów z Świętopełkiem Sambor, ^°Padając w coraz większą zależność od Krzyżaków i coraz bardziej podląc się wpływowi niemieckiego rycerstwa i mieszczaństwa. Pozostawał Gdynie w nieprzyjaznych stosunkach z cystersami oliwskimi, którym °debrał ziemię gniewską. Chcąc zaś załagodzić następstwa tego kroku, Wystąpił w roku 1258 do ufundowania własnego klasztoru w Pogódkach £°d nazwą Samburia lub Mons Marie (przeniesionego następnie do Pelpli-Obsadę sprowadził z meklemburskiego Doberanu. Na tym tle wybuchł *ugoletni proces kanoniczny, trwający aż do roku 1267, w rezultacie któ-rego cystersi z Doberanu weszli w posiadanie ogromnego klucza dóbr, ^ziałów na terenie Wielkopolski tłumaczono prawem primogenitury („Rocznik ka-Pituiy poznańskiej" s.a. 1249, Mon. Pol. Hist., s. n., t. VI, s. 26). Zol?, s. M. S z a c h e r s k a, Opactwo cysterskie w Szpetalu..., s. 46—47. 78 Pil. UB, nr 148, s. 125—126. 77 Zob. PU. UB, nr 142, s. 122; nr 177, s. 152; nr 180, s. 153; nr 165. s. 165, a także nr *67, s. 141, 528 Gerard Labudę a cystersi oliwscy pod grozą kar kościelnych wrócili do swych majątków w ziemi gniewskiej78. W drugiej polowie swego panowania Świętopełk coraz częściej przebyć wał w Słupsku i Sławnie, rzadko natomiast pokazywał się w Gdańsku w Świeciu. Otaczał się też dostojnikami z zachodnich stron księstwa; w je~ go to czasach zaczęła się kariera rodu Swięców. Zajęcie się tymi ziemia^11 miało ważkie powody. Około roku 1250 znalazły się one w stanie zagro-żenią zewnętrznego. W latach 1248—1252 Świętopełk, celem umocnienia tam swej władzy, wystąpił z zamiarem założenia klasztoru cysterskiego w Bukowie. Gdy powołał doń obsadę z zachodniopomorskiego Darguma> w roku 1253 udzielili na tę fundację swej zgody książęta Barnim szczeciński i Warcisław dymiński, zaznaczając, że nadane majątki leżą w zi^1' która należy do ich terytorium państwowego 79. Chwilowo skończyło się jia tej demonstracji; miała ona jednak niebawem swe dalsze następstwa-W nieznanych bliżej okolicznościach i z nieznanych powodów syn Świętopełka, Mściwoj, zajął niespodziewanym atakiem gród w Nakle w dniu 29 IX 1255 roku. Gród ten należał do dzielnicy księcia wielkopo* skiego Przemyśla I. Ów zebrał natychmiast poważne siły, złożone z P0' siłków małopolskich, kujawskich i mazowieckich, aby odzyskać Nakło. ?ae mogąc zdobyć dobrze bronionego grodu, Wielkopolanie założyli naprzeciw ko starego — nowy i obsadzili stałą załogą. Na początku zimy 1255/56 ro-ku Przemysł i Kazimierz kujawski wyprawili się pod gród Raciąż k° Tucholi, zdobyli go i spalili. Z kolei Świętopełk usiłował zniszczyć nowy gród wielkopolski pod Nakłem. Przez całe lato trwały walki podjazdowi ukończone za pośrednictwem księcia meklemburskiego Popona kornp^0 misem w dniu 24 VIII 1256 roku; w zamian za 500 grzywien srebra Swi^ topełk oddał gród i zawarł pokój. ^ Wnet po tym doszło do żawarcia sojuszu między księciem wielkop skim Bolesławem Pobożnym, który po śmierci brata (1258 rok) objął dy w całej dzielnicy, a książętami Pomorza Zachodniego Barnimem i WaI^ cisławem III. Bolesław zrywając dotychczasowe przyjazne związki dzy Przemysłem a Kazimierzem kujawskim, wkroczył na Kujawy w^ z Warcisławem i zażądał zwrotu kasztelanii lądzkiej. Pod naciskiem zimierz oddał pół kasztelanii i spalił dobrowolnie gród w Lądzie. W za mian Warcisław zażądał pomocy Bolesława przeciw Świętopełkowi terenie ziemi sławieńskiej. Podjęta z wielkim orszakiem panów wielkop skich i pomorskich wyprawa na Słupsk skończyła się klęską najeźdźco Świętopełk związał się sojuszem z Kazimierzem kujawskim, które 78 Zob. S. K u j o t, Dzieje,.., s. 857—859. # 70 Por. Pil. UB, nr 108, s. 91; nr 112, s. 99—100; nr 135, s. 117—118; dalej nr ^ ^ s. 127—128. Zob. też R. K 1 e m p i n, Pomm. Ub., t. I, s. 364 i n., 450, oraz u e r, Der Adel wahrend der Besiedlung Ostpommerns, s. 134. Pornarze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 529* ^pomagał przy budowie grodu w Pakości60. W rezultacie ani na zachodzie, ani na południu sytuacja nie uległa zmianie. Broniąc spoistości państwa na zewnątrz, nie mógł Świętopełk podtrzymać dążeń odśrodkowych wewnątrz kraju. W roku 1259 najstarszy tego syn Mściwoj po raz ostatni występuje wspólnie z młodszym bratem Warcisławem na dokumencie ojcowskim. Zapewne wnet po tym otrzymał 0l* swą własną dzielnicę na Świeciu. W roku 1231 uchodził Mściwoj już sprawnego do rządów, urodził się więc najpóźniej około roku 1220; °koło roku 1260 miał już co najmniej 40 lat; mniej więcej od roku 1250 kył również żonaty z córką margrabiego miśnieńskiego Dytryka, Judytą. 2 tego względu wyposażenie go osobną dzielnicą było zgodne z ówczes-obyczajem81. Jednakże między ojcem i synem musiało niebawem d°Jść do niesnasek. We wrześniu 1264 roku spotykamy Mściwoja w Ka-Bieniu, gdzie przekazał w ręce swego kuzyna Barnima I całą „ziemię-s^iecką", zastrzegając sobie jej posiadanie do końca życia. Wystawiony przy tej okazji dokument nie wspomina nic o zgodzie ojca lub brata na osobliwy dar. Nie dość na tym; Mściwoj przyrzeka Barnimowi odda- całego spadku po ojcu i bracie. Cała rzecz-miała charakter tajnego ^kładu, którego ostrze wyraźnie kierowało się przeciwko nim dwom 82. kład ten ze względu na swe fakultatywne sformułowanie nie miał prak-ycznego znaczenia. Pokazuje on tylko jeden ze znamiennych rysów ^yszłej polityki Mściwoja, który w swym długim jeszcze życiu częsta Siekał się do takich obietnic, niosących za sobą zarodek groźnych komplikacji. Te intrygi Mściwoja tłumaczą, dlaczego u schyłku życia Swię-°Pełk znacznie więcej zaufania nabrał do swego młodszego syna, War- cisława. Umierając w dniu 10 I 1266 roku jemu właśnie, a nie Mściwojowi,, ^zekazał stołeczny gród Gdańsk. Został, jak wszyscy jego poprzednicy, Chowany w Oliwie. 5. Wojna domowa o zwierzchnictwo (1266—1271) i władzę nad Gdańskiem (1273/74) po śmierci Świętopełka jasne było tylko to, że w południowej części ^^stwa, objętej od dawna granicami księstwa świeckiego, rządził Mści- S xr° ^etttug relacji rocznika kapituły poznańskiej (zob. przyp. 74); por. obszerniej ' ^ U j o t, Dzieje..., s .823 i n., 873 i n. Relację Kroniki Wielkopolskiej o wspoma- 111 Kazimierza przez Świętopełka przeciw Bolesławowi należy uznać za wiaro— godną. 01 Zob. E. B a h r, Genealogie..., s. 40 i n. T PU- VB> nr 206> s- 171—171; por. S. Ku jot, Dzieje..., s. 867. Wśród świadków 5stępuje tylko kapelan Otto ze Świecia. 3^ tj. AS*oria Pomorza — Tom I, część 1 530 Gerard Labud* wój, w północnej zaś, objętej granicami księstwa gdańskiego, rządził War' cisław. Między ich dzielnicami rozciągały się granice księstwa lubiszeW-skiege (tj. tczewskiego), w których panował stryj Sambor. Niejasna by^a sytuacja księstwa białogardzkiego, stanowiącego dział Racibora, o którym od roku 1262 nic nie słychać. Bardziej skomplikowana sytuacja wy tworzyła się na kresach zachodnich państwa, objętego granicami księstv,'a sławieńskiego. Istnieje przypuszczenie, że nad tym terytorium mieli sprawować władzę obaj bracia; jedynym argumentem jest fakt, że każdy z bra' ci z osobna potwierdzał majątki klasztoru bukowskiego. Ale tej sai^eJ czynności dokonywał tutaj również książę szczeciński Barnim, który vf la' tach 1266—1269 zapuszczał się w głąb księstwa83. Bardziej istotne jeS^ to, że pierwszego potwierdzenia dóbr bukowskich dokonał w roku 12° Warcisław przy biernym udziale Mściwoja, natomiast potwierdzenie MsCJ' woja z roku 1269 ma charakter wtórny i świadcży o dokonywających s1^ na Pomorzu zmianach84. Z racji pierworództwa (primogenitutry) pierwsze miejsce w stosunkac zewnętrznych zajmował Mściwoj, ale np. rozejm z Krzyżakami w roku 1267/68 zawarli obaj książęta z osobna. Wszystko wskazuje na to, że topełk nie wydał w sprawie podziału kraju wyraźnych postanowień i ~e doprowadziło to po pewnym czasie do konfliktu. Inicjatywa wyszła od Mściwoja. Rządząc częścią państwa większą 0 szarem, ale słabszą potencjałem gospodarczym i wojskowym, nie odważy się zaatakować Warcisława wręcz, lecz wypróbowanym już w roku 1 sposobem poszukał sobie sojuszników poza krajem. Powiernikami ty1*1 razem byli margrabiowie brandenburscy, Jan, Otto i Konrad. Zjechaws y się z nimi 1 IV 1269 roku w Choszcznie, a więc na terenie niedawno Przf.Z nich opanowanym kosztem książąt Pomorza Zachodniego i Wielkopo1® » załatwił z nimi dwie sprawy. Najpierw użył ich pośrednictwa, aby ^ za mąż córkę swoją Katarzynę za księcia meklemburskiego PrzybysłavvaJ osadzonego wówczas przez książąt zachodniopomorskich w Białogar nad Parsętą. A następnie przekazał wszystkie swoje posiadłości w rS margrabiów i przyjął je na powrót od nich w postaci lenna, złożyW im powinny hołd; lenno to rozszerzyli oni od razu na jego żonę i "zie ^ wyjąwszy gród Białogard (nad Parsętą ?) wraz z okręgiem, który rnaI^ grabiowie sobie zastrzegli. W zamian, tj. za objęcie Białogardu (?) czyli Mściwojowi rentę feudalną w wysokości 100 grzywien stendals ^ w srebrze lub 100 korcy zboża, którą to rentę książę miał prawo p° rać także w innych ziemiach margrabskich 85. Jest to jeden z najosob 93 V " Zob. R. K lem pin, Pomm. UB; t. I, s. 449—450; S, Ku jot, Dzieje..., s- i n. m Zob. Pil. UB, nr 235, s. 189—190-, nr 239, s. 195—196. dnie •5 Pil. UB, nr 238, s. 194—195. Wymieniony w tym dokumencie Belgart ^&0 Potnorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 531 ^ych układów lennych w dziejach Pomorza, gdyż na pierwszy rzut oka nie tłumaczy powodów postępowania Mściwoja. Jeszcze w maju 1269 roku obaj bracia przebywali razem w Słupsku. Jednakże w drugiej połowie roku sytuacja musiała ulec zmianie. Pod ko-niec 1269 łub na początku 1270 roku wylądował na pobrzeżu sławieńskim książę rugijSki Wisław, podnosząc (jako siostrzeniec Świętopełka) swoje Pretensje terytorialne do tego księstwa. W tym samym czasie wyprawił SlS na ten teren zbrojnie książę Barnim. Nie jest wykluczone, że równocześnie Mściwoj, opierając się o -margrabiów brandenburskich, wymógł 119 Warcisławie ustąpienie z zachodniej części państwa, co spowodowało WsPólny najazd Wisława i Barnima na ziemię sławieńską 86. Punktem wyj-Scia do tego najazdu musiała być czyjaś inicjatywa wewnątrz kraju. Można wskazać tylko na Warcisława. Wystąpienie jego przeciw bratu ^poczęło się od buntu części rycerstwa we własnej dzielnicy Mściwoja, książę został pochwycony i oddany w ręce młodszego brata, który go ^Więził w Raciążu. Stąd jednak po niejakim czasie został uwolniony przez ^3 grupę rycerzy. Mściwoj zwrócił się wówczas do margrabiów bran-enburskich o pomoc i w zamian za nią obiecał przekazać im na własność i ziemię gdańską. Prawdopodobnie jeszcze w końcu 1270 lub na po-Cz%tku 1271 roku doszło do walki o Gdańsk, który został zdobyty przy P0n"iocy posiłków brandenburskich. Warcisław schronił się na Kujawach, §^2ie w tym czasie toczyła się wojna między synem Kazimierza, Sie-^°inysłem a Bolesławem Pobożnym. Jako punkt wypadowy dla odzyska-1119 swej dzielnicy obrał Wyszogród, gdzie jednak w ciągu 1271 roku 2^a*"ł. W wojnę domową był zamieszany również ich stryj, Sambor tczew-1> który w roku 1271 wpadł w ręce Bolesława wielkopolskiego. W walach Siemomysła z Bolesławem brał również udział książę Mściwoj, po-s^kując Bolesława. Jedyną korzyścią tej wojny dla Mściwoja było odżycie kasztelanii wyszogrodzkiej. korzystając z tego zaangażowania Mściwoja w wojnę kujawską, marchia Konrad zajął Gdańsk i nie chciał go wydać w jego ręce. Doszło do ^'lżenia grodu i miasta, ale bezskutecznego. Margrabiowie jeszcze sierpniu 1272 roku czuli się w całej pełni panami Gdańska, gdyż wy-^awili wówczas Lubeczanom przywilej zwalniający ich od ceł na całym °rnorzu87. Pó prostu korzystali z uprawnień poprzednio udzielonych im Pr2ez Mściwoja. Bahrem, Die Verwaltungsgebiete Ostpommerns, s. 231, indentyfikuję z Biało-nad Łebą, gdyż Białogard nad Parsętą należał wówczas do Pomorza Zachod-n.e^° i rezydujący tam Przybysław, mąż Katarzyny, został osadzony przez Bar-I (zob. Pil. UB, nr 479, s. 428);'inaczej E. Sauer, Der Adel...t s. 114 i n. " Zob. Pil. UB, nr 240, 242—244, 246, s. 197—202. " PU. UB, nr 255, s. 207 (17 VIII 1272). 532 Gerard Labucfr Mściwój zdecydował się zwrócić o pomoc do swego niedawnego sojusznika, Bolesława Pobożnego. Ten na czele niewielkiego, lecz doboru wego oddziału wkroczył na Pomorze i w styczniu 1273 roku wstępny115 szturmem opanował miasto i gród88. Wyprawa ta stanowiła początek p°" głębiającej się od tej pory współpracy Mściwoja z książętami wielkopol' skimi, którzy sami toczyli w tym czasie ostre walki z Brandenburczykai*11 na północnej granicy swego państwa. Wobec nie wyjaśnionej sytuacji na terenie księstwa sławieńskieS0' gdzie nadal utrzymywał się Wisław rugijski, Mściwój został w roku na~ stępnym zmuszony do pokojowego ułożenia się z Brandenburczykan11-Tym razem przedmiotem układu były wyłącznie ziemie słupska i sławie*1" ska, których Mściwój najpierw się zrzekł, a które -następnie przyjął j^° lenno od margrabiów. Interwencja ta okazała się mało skuteczna. V/&aV/ utrzymał się na ziemi sławieńskiej, a w roku 1277 zrzekł się jej za powaZ" ną sumę na rzecz margrabiów89. Wtedy okazało się, że Brandenburczy^ są wspólnymi wrogami Wielkopolski i Pomorza. Gdy więc w rpku 12 z kolei Bolesław ruszył z wielką wyprawą na ziemie margrabiów, ^sCl wój pospieszył mu z pomocą wojskową. 6. Ekspansja Krzyżaków na zachodni brzeg Wisły Jeszcze Mściwój nie uporał się z obroną granicy zachodniej, a już n° we trudności wyłoniły się z Krzyżakami. W roku 1273 przechylić ostatecznie szala zwycięstwa w walce z Prusami na ich stronę. SkwaP wie więc skorzystali ze sporów dynastycznych po drugiej stronie Jlo W toku wojny domowej utracił swe księstwo Sambor. Już w roku ^ Mściwój wystąpił jako władca Tczewa90. Tymczasem Sambor po j nieniu go przez Bolesława Pobożnego podążył do Krzyżaków i stąd zaC wydawać zarządzenia dla swej dzielnicy. Najbardziej doniosłe sku miał zapis ziemi gniewskiej, którą już swego czasu odebrał cyster oliwskim, na rzecz zakonu krzyżackiego91. Odezwał się też Racibor, £ prawdopodobnie w tym czasie*przeniósł się na ziemie krzyżackie i ia . •„ s 93^ 88 Wiele szczegółów z tych burzliwych lat wyjaśnili: S. Kuj ot, Dzieje..., i n.; J. Karwasińska Sąsiedztux>s. 70 i n., a zwłaszcza K. J asiński c^ro" zumienie kujawsko-pomorskie w 1280 r., „Zap. Hist." 21 (1956), s..7 i n. Co d° ~ ^ nologii przedstawionych wyżej wydarzeń odbiegłem od dotychczasowych 115 zwłaszcza S. K u j o t a, inaczej interpretując źródła. 89 PU. UB, nr 256, s. 208 (3 IX 1273); nr 285, s. 242—243 (18 I 1277). Qyr 90 Pil. UB, nr 251, s. 204—205 (10 II 1272). Dokument nie posiada daty r0C wydawca datuje go o oały rok za wcześnie. 81 Pil. UB, nr 278—279ą s. 237—238; zob. też nr 272 i 277. Amorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 533 dokonał jakiegoś bliżej nieznanego zapisu na ich rzecz (mogła to być tylko kasztelania białogardzka). Krzyżacy natychmiast wystarali się o potwierdzenie nadania Racibora, a także Mściwoja, którego treści nie znamy 92^ Nie znamy też dalszego przebiegu rokowań w tej sprawie. Należy przypuszczać, że Krzyżacy wydobyli swe nadania z chwilą śmierci księcia Sambora (zapewne w dniu 30 XII 1278 roku). Mściwoj podjął energiczne kroki celem utrzymania granic swego państwa. Przede wszystkim zawarł układ z księciem kujawskim Siemomysłem, który po kilkuletnim wygna-niU wrócił w roku 1278 do swej dzielnicy i uzyskawszy poparcie księcia krakowskiego Leszka Czarnego domagał się zwrotu Wyszogrodu. W zadartym w Rzepce układzie w roku 1280 strony doszły do porozumienia tej zasadzie, iż Mściwoj do końca życia utrzyma tę kasztelanię w swoim Narządzie. Ze swej strony zaspokoił pretensje córek Sambora. Księżna kujawska Salomea otrzymała dwie wsi na Żuławach, a niezamężna Gertruda Całą ziemię kośćierską (Pirsna). Wnet po tym nadał biskupowi płockiemu Tomaszowi wieś Gorzędziej nad Wisłą, widocznie w tym celu, aby zyskać ^ nim poplecznika i zagrodzić Krzyżakom drogę do nabytków na lewym ^zegu Wisły 93. W tym samym czasie odezwali się też ze swymi preten-c3ami do ziemi sławieńskiej margrabiowie brandenburscy94. Ale już ^ roku 1281 w całej pełni toczył się proces o zapisy Sambora i Racibora. Krzyżacy swoim zwyczajem odwołali się do Rzymu. Papież powierzył Rozpatrzenie sprawy swemu legatowi, Filipowi z Fermo. Zwołał on obie str°ny na Śląsk do Milicza. Tutaj pod naciskiem legata w dniu 18 V 1282 r°ku doszło do zawarcia polubownej ugody. Oznaczała ona całkowite zwy-Cl$stwo Zakonu. Mściwoj został zmuszony do przekazania „na pełną włas-prawo i władanie" całą ziemię gniewską w granicach,, w jakich pogadał ją klasztor oliwski. Ponadto w odszkodowaniu za darowizny Racibora otrzymali oni wieś Międzyłęż nad Wisłą, dalej na Wielkich Żuławach Miłoradz i Lichnowy oraz odgałęzienia wiślane Wielki i Mały Kabel ^raz z przylegającym pasmem mierzei długości ponad dwóch mil; był to ^niej więcej terytorialny odpowiednik kasztelanii białogardzkiej 95. . 82 Pil. UB, nr 280, s. 239—240 i nr 284, s. 242; oo się, tyczy Racibora zob. S. K u-Dzieje..., s. 983 i E. Bahr, Genealogie..., s. 35—38; data roczna jego śmierci e jest znana, data dzienna przypada na 6 kwietnia. 83 Zob. K. Jasiński (jak w przyp. 88); T. La lik, Regale..., s. 184 1 n. 84 Zob. Pil. UB., nr 323, s. 278—279; zob. też niżej przyp. 85 PU. UB, nr 336, s. 291—294 (podstawowy układ rozjemczy legata Filipa z dnia ^ V 1282); nr 337, s. 294—298 (dokument księcia Mściwoja II z tej samej daty). Włości układów zob. S. Kuj ot, Dzieje..., s. 1031 i n. O późniejszych zmianach na Żuławach zob. Pil. Ub., nr 351—352, 368, 391—392. 534 Gerard Labuda W ten sposób Krzyżacy po raz pierwszy mocną stopą stanęli na lewy^ brzegu Wisły, torując sobie drogę do dalszych zaborów. Spory dynastycz-ne małodusznych książąt przynosiły powolną, lecz stałą dezintegrację Pan~ stwa. 7. Na drodze do integracji Pomorza Gdańskiego i Wielkopolski (1282-^ 1294) W latach siedemdziesiątych XIII wieku oczywiste stało się na Pomorzu Gdańskim niebezpieczeństwo zagrażające ze strony dwu zaborczych państw niemieckich: Brandenburgii od Zachodu i Zakonu Krzyżackieg0 od wschodu. Po obu stronach działały zresztą te same siły społeczne, ^ stępujące już to jako lenne rycerstwo pod wodzą dynastii AskańczykóW, już to jako rycerstwo zakonne. Jednym zastępem patronował cesarz, drugim papież. W tych warunkach u wszystkich książąt słowiańskiego Pomorza zaczęte dojrzewać świadomość łączenia swoich sił celem przeciwstawienia się °^~ cemu naporowi. Świadomość ta z trudem zdobywała sobie stosowne f°r~ my organizacyjne, a zdobywszy je z jeszcze większym trudem przyobleka ła je w cechy stałości. Miejscowi książęta zbyt silnie potrzebowali pomocy żywiołu niemieckiego, chłopów, rzemieślników, kupców, rycerzy i duchownych, dla przebudowy podstaw społeczno-ekonomicznych swoich państw? aby mogli poświęcić realne interesy narodowym potrzebom. Mściwoj ^ zjednoczywszy około roku 1273 całe państwo gdańsko-sławieńskie w swoim ręku, w kilka lat później (około 1282 roku) zdał sobie już spra" wę, iż nie utrzyma go w całości bez oparcia się o sąsiednią Wielkopolska której ówcześni książęta Bolesław Pobożny i jego bratanek, Przemysław sami prowadzili od kilkudziesięciu lat walkę z naporem brandenburski#1 na ziemię lubuską i na ziemie zanoteckie. Spiesząc do Milicza na spotkani0 z legatem Filipem i Krzyżakami, Mściwoj zatrzymał się po drodze w Kęp" nie i dnia 15 II 1282 roku darował ,,za życia" {inter vivos), całe swe ksi^" stwo księciu wielkopolskiemu Przemysłowi II 96. Oznaczało to, że P° śmierci Mściwoja, który nie miał potomka męskiego, całe jego księstw0 miało przypaść Przemysłowi II. Trzykrotnie już Mściwoj II przyciśnięty potrzebą chwytał się podob- 96 Pil. UB, nr 334, s. 289—290. S. K u j o t (Dzieje..., s. 1036) przypisuje zasłuż doprowadzenia tego układu do skutku inicjatywie księżny Jolanty. O samym dzie por. K. Jasiński, Zapis Pomorza Gdańskiego przez Mszczuja w roku 1* ' „Prz. Zach.", 8 (1952), nr 5—6, s. 176 i n. Najlepsze oświetlenie tego wydarzenia przynosi praca K. Zielińskiej, Zjednoczenie Pomorza Gdańskiego, s. 49 i n" por. też „Boczniki Historyczne", 36 (1970), s. 204—206. Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 535 nych środków (1264, 1269, 1273). Akt kępiński tym różnił się od poprzednich, że nie był on taktycznym chwytem w dyplomatycznych zabiegach samego księcia, lecz stanowił wyraz woli całej warstwy rządzącej księstwa • gdańskiego. Od tej pory mnożyły się kontakty między obu dzielnicami. We Wrześniu 1284 roku odbył się wielki zjazd Mściwoja i Przemyśla II w Nakle; na jednym z dokumentów książę wielkopolski przywiesił po raz pierwszy pieczęć jako wyraz swej zgody na przeprowadzoną transakcję. Inicjatywa polityczna na arenie zewnętrznej przeszła w latach 1284—1287 w ręce Przemyśla II, który przelotnie nawiązał porozumienie z margrabiami skierowane przeciw Pomorzu Zachodniemu. Mściwoj mógł w tym widzieć Próbę odciążenia naporu brandenburskiego na swe granice97. Następny zjazd miał miejsce w roku 1287 w Słupsku. Przybył nań także książę zachodniopomorski Bogusław IV celem zawarcia przymierza, kie-rującego się z kolei przeciw margrabiom brandenburskim, a następnie Przeciw Wisławowi, który wciąż jeszcze liczył na objęcie księstwa gdań-skiego po śmierci Mściwoja. Wszyscy trzej książęta wspólnie wystawili dokument potwierdzający dobra klasztoru bukowskiego; ze strony Bogusława IV oznaczało to uznanie władzy Przemyśla II nie tylko w Gdańsku, lecz także w księstwie sławieńskim98. W roku 1288 Mściwoj i Przemysł II °dbyli dwa zjazdy w Rzepce i zapewne w Słupsku; Przemysł za każdym razem udzielał swej zgody na ważniejsze darowizny stosownie do postanowień układu kępińskiego ". Zacieśniały się też więzy między feudałami obu dzielnic. Wyrażały się one nie tylko w uczestnictwie w uroczystych zjazdach, ale przede Wszystkim w nadaniach dóbr. Z reguły były to nadania jednostronne, Mściwoja II dla rycerstwa i instytucji kościelnych Wielkopolski 10°. Pod 87 PU. UB, nr 375, s. 340—341; przypuszcza się, że właśnie na zjeździe w Rzepce rycerstwo pomorskie wyraziło zgodę na darowiznę Mściwoja na rzecz Przemy-s a II (zob. K. Jasiński, op. cit., s. 187—^-188). K. Jasiński, Tragedia rogo-Zlnska 1296 r. na tle rywalizacji wielkopolsko-brandenburskiej o Pomorze Gdańskie, >.Zap. Hist.", 26 (1961), s. 79 i n., negatywnie ocenia zwrot Przemyśla II w stronę Brandenburgii; z punktu widzenia Mściwoja II posunięcie to nie było sprzeczne 2 jego dotychczasową polityką lawirowania między skrajnościami. 88 PU. UB, nr 426, s. 381—382 (23 XI 1287); o znaczeniu zjazdu obszerniej S. K u-1 °t, Dzieje..., s. -1091 i n. O knowaniach brandenbursko-rugijskich zob. PU. UB., i'1" 448, s. 401—402 (dokument Wisława dla margrabiów brandenburskich obiecujący połowę księstwa gdańskiego za pomoc przy objęciu spadku po Mściwoju z dnia ® III 1289) i nr 490, s. 439—440 (Jaromir, biskup kamieński, i Wisław rugijski obielą margrabiom pomoc w razie zejścia księcia Mściwoja z tego świata — z dnia ^1 1292); zob. S. Ku jot, Dzieje..., s. 1127 i K. Jasiński, Tragedia rogozińska..., s- 84—86. 88 Pil. UB, nr 432, s. 386—387 (14 V 1288 w Rzepce) i nr 437, s. 390—392 (24 VIII z listy świadków wynika, że dokument został wystawiony w Słupsku). 100 Zob. przykładowo nr 331, 369, 375, 400, 438, 472—474, 511 i 513 i in. 536 Gerard Labuda koniec życia Mściwoja II książę Przemysł zaczął też na swoją rękę V°~ twierdząc nadania i przywileje pomorskie, przygotowując tamtejsze sp°" łeczeństwo do objęcia spadku. ROZDZIAŁ III: WALKA O POMORZE GDAŃSKIE NA PRZEŁOMIE XIII I XIV WIEKU 1. Rządy wielkopolskie i kujawskie na Pomorzu (1294—1299) W dniu 25 grudnia 1294 roku zmarł Mściwoj II, ostatni z udzielnych książąt gdańskich; został pochowany w Oliwie. Już w kwietniu 1295 roku pojawił się na Pomorzu książę Przemysł II, przejmując formalnie władzi w kraju. W ciągu lata (26 VI 1295) Przemysł przeprowadził swoją koronację na króla, a następnie jeszcze dwukrotnie w tym roku pojawił się na Pomorzu przybierając tytuł „króla Polski i księcia Pomorzan". IstnieJe dzisiaj powszechna zgoda, że Wielkopolska łącznie z księstwem gdański#1 stworzyła podstawę dla odnowienia uniwersalnego „Królestwa Polski0" go" 10i. Przejęcie przez Przemyśla władzy po Mściwoju nie wywołało na P° morzu żadnych zmian administracyjnych. Na początek wszystko Poz°s , . po staremu. Żaden z pretendentów, a przede wszystkim książę rug1]3 x Wisław, nie zgłosił swoich żądań i nie podjął kroków celem objęcia spa ku. Decydujące znaczenie miała postawa miejscowych wielmożów, ktor y już oswoili się ze współrządami Przemysła. Niespodziewanie w dniu 8 II 1296 roku Przemysł został podstępnie za mordowany w Rogoźnie. Cała współczesna opinia była zgodna, że zg111 ^ on z rąk siepaczy nasłanych przez margrabiów brandenburskich, z który mi w kraju współdziałali niektórzy przedstawiciele możnowładztwa kopolskiego (Zarembowie, Nałęcze). Rocznik kapituły poznańskiej żył imiennie m. in. margabiego Ottona IV „Ze Strzałą". Z nim to w r° 1289 książę rugijski Wisław II zawarł układ w sprawie zajęcia Porno Gdańskiego po śmierci Mściwoja II za cenę odstąpienia połowy tego kraj Udział miejscowego możnowładztwa w tym zamachu tłumaczy się n*eZ:f dowoleniem z kierunku rządów Przemysła II102. Śmierć jego otworzy nowy, tragiczny rozdział w dziejach Pomorza. 101 J. Baszkiewicz, Powstanie zjednoczonego państwa polskiego, s. n dla strony faktograficznej w dalszym ciągu cenne S. K u j o t a, Dzieje.-, s. tvCzy 102 Zob. tutaj K. Jasiński, Tragedia rógozińska..., s. 65 i n.; co się ^olka o Pomorze Gdańskie 537 Zamach nie dał margrabiom brandenburskim żadnych realnych korzyś-Na Pomorze pospieszył natychmiast książę inowrocławski, Leszek, syn klęcia kujawskiego Siemomysła i Salomei Samborówny, celem objęcia gęstwa gdańskiego. O losach księstwa zdecydował jednak wybór następ-Qy Przemysła II, którym z woli panów wielkopolskich został książę sie-r^dzki Władysław Łokietek. Już w maju 1296 roku zamianował on wo-•tewodą pomorskim Mikołaja Jankowicza, z rodu Zarembów, wysuwając §° do roli swego namiestnika. Nominacja ta zapoczątkowała nowy kierunek w rządach wewnętrznych dzielnicy. W najbliższych latach napływa z Wielkopolski i Kujaw znaczna grupa dostojników, którzy zaczęli tutaj zajmować nie tylko wysokie urzędy, lecz także otrzymywać duże na-^ania majątkowe. W rezultacie wytworzyły się w księstwie jakby dwa grupowania. Jedno.napływowe, któremu przewodzili Kujawianie, a mię-^zy nimi Bogusław (Bogusza), piastun urzędu sędziego pomorskiego; dru-^le miejscowe, skupiające głównie dostojników z ziemi słupsko-sławień- * którymi kierował wojewoda gdański Swięca103. Władysław Łokie-7^ pragnąc utorować drogę do urzędów swoim poplecznikom, musiał Jednocześnie zjednywać sobie miejscowych wielmożów. Nie mogąc za-owolić wszystkich, postawił na ród Święców, który w okresie bezustannych walk Łokietka o utrzymanie się na tronie wielkopolskim, powoli ^upiał w swym ręku zarząd polityczny i skarbowy kraju. Tuż przed ^Padkiefri rządów Łokietka w Wielkopolsce wojewoda Święcą przejął ^kcje namiestnika, występując jako starosta księcia Władysława „dla Ca^ej ziemi pomorskiej". Krzyżackie i brandenburskie zabiegi o Pomorze vo czasie okupacji czeskiej (1300—1305) Spadek po Przemyśle II okazał się dziedzictwem trudnym do utrzy-., 311a- Jeszcze za życia zawarł on z księciem głogowskim Henrykiem III o przeżycie. Na tej podstawie Henryk usiłował rozciągnąć swoją ^azę na Wielkopolskę. Skończyło się na kompromisie; część południo-Schodnia przypadła Głogowczykowi, część północno-wschodnia tu^ie2nem i Kaliszem dostała się Władysławowi. Ten nie utrzymał sią ^ aJ zbyt długo z powodu niechęci możnowładztwa, zwłaszcza kościel- możnowładztwa zob. K. Jasiński, Rola polityczna możnowładztwa wiel-°i^kie9° W latach ^^84—1314, „Roczn. Hist", 29 (1963), ®. 224—226. ° Trafnie scharakteryzował ówczesny układ sił na Pomorzu J. Powierski, ioie^Z^ne^ d° dziejów politycznych Pomorza Gdańskiego na przełomie XIII i XIV Po U> »iŻeszyty Naukowe UMK w Toruniu, Nauki Humań.-Społ." Toruń 1966, z. 20* 538 Gerard Labudo nego. Zaprosiło ono na tron króla czeskiego Wacława II, który już wczeS~ niej, w 1290 roku, opanował Małopolskę. Po koronacji na króla Pols^1 w Gnieźnie, Wacław zajął nie tylko Wielkopolskę i kujawską dzielnicę &0" kietka, lecz także Pomorze Gdańskie. Ponieważ król czeski nie miał tnoz ności osobistego ogarnięcia swoich rozległych włości, w Polsce i na Potfl0 rzu rządził przy pomocy swoich namiestników (starostów). W praktyce oznaczało to umocnienie samorządów możnowładczych. Jeszcze w październiku 1300 roku Swięca występuje jako główn> przedstawiciel władzy publicznej, jakkolwiek już pod nadzorem wysła**ca królewskiego Mladoki104. Niebawem pozycja jego rodu uległa silfleItlU wzmocnieniu. W marcu następnego roku wylądował na terenie księs^a sławieńskiego Sambor, syn księcia rugijskiego Wisława II. Jako nai^ie stnik swego ojca zagarnął Sławno, Słupsk i Białogardę. Swięcowie w Prze ciwieństwie do kasztelana sławieńskiego Mateusza nie poparli stronnic^v/a rugijskiego. Zajęli się obroną Pomorza Gdańskiego. Król Wacław nie toO gąc osobiście udzielić pomocy, wezwał mistrza krajowego pruskiego ^ wiga von Goldbach, aby w jego imieniu obsadził Gdańsk załogą krzyżaC^ ką. Okupacja Gdańska została przeprowadzona w porozumieniu ze stą ziemi pomorskiej" Święcą. Jednakże już w roku 1302 rycerstwo P° morskie przy pomocy Czechów zdołało wyprzeć Rugijczyków z ksiQs sławieńskiego i usunąć Krzyżaków z Gdańska. Główną nagrodę ode W Swięcowie. Piotr, syn Swięcy, otrzymał dwie wsie: Bysław i Cekcyn.0 gród w Nowem wraz z obwodem, jako dobra rodowe. Ale i Krzyżacy ^ nieśli z tego pewne korzyści. Wacław II nadał im zapewne jako odszk wanie za wyświadczone usługi ziemię tymawską i borzechowską 0 kilka innych wsi. Posiadłości krzyżackie na lewym brzegu Wisły rozr° się do rozmiarów poważnej enklawy, której ośrodkiem był Gniew, 3 siedziba osobnego komturstwa. W tym samym czasie (1303 roku) kslc* kujawski Leszek zastawił Krzyżakom ziemię michałowską 105. Dalsze zapędy krzyżackie hamowali namiestnicy czescy, których Pr^c Pomorze przewinęło się w krótkim czasie kilku: Fryczko z Szacn (1302), Tasso z Wisemburga (1303), Iwan (1303), Ulryk z BożkoW^ (1303) i ponownie Fryczko (1304). Ale już w drugiej połowie 1304 r ^ najwyższą władzę w kraju sprawował wojewoda gdański śmierci króla Wacława II (25 VI 1305 rok) stanowisko „starosty" czeS go na Pomorzu Gdańskim zajął jego syn, Piotr z Nowego, pupil kole] Pil. UB, nr 592, s. 526. dsta^e 105 Zob. P. Czapiewski, Co posiadali Krzyżacy..., s. 277 i n. Na P° Pil. UB, nr 634, s. 559 (28 VI 1305) wolno wnosić, że darowizna Wacława II naS . r„ • T PO około roku 1302 jako nagroda za pomoc w obronie Gdańska. Por. tez. J. r . s k i, Przyczynek..., s. 97. Zastaw ziemi michałowskiej omówiła J. K a r w a s 1 Sąsiedztwo.., s. 97 i n. ty alka o Pomorze Gdańskie 539 króla czeskiego Wacława III. Zaraz na początku swoich rządów król nadał mu trzy majątki w Tucholskiem, a niebawem potem zapewne samą Tucholę 106 Umacniając się na Pomorzu, Wacław III równocześnie rozpoczął rozmowy z magrabiami brandenburskimi, Ottonem, Hermanem i Waldema-rem, celem wymiany Pomorza Gdańskiego za zastawioną Miśnię. Transakcja nie doszła do skutku, gdyż chwilowo margrabiowie woleli trzymać bliższą im Miśnię niż odległe i trudne do obrony Pomorze. 3. Powrót Władysława Łokietka na Pomorze i zdrada Swięców na rzecz Brandenburgii (1306—1307) Namiestnicze rządy Piotra z Nowego nie trwały długo. Na przełomie 1304/05 roku powrócił z wygnania Władysław Łokietek, podkopując pakowanie czeskie najpierw na terenie Małopolski, a następnie na Kujawach. W kraju zmagały się dwa stronnictwa. Zawiedzeni przez Czechów W swych nadziejach na opanowanie Pomorza Krzyżacy zajęli stanowisko Wyczekujące, zbliżone do życzliwej neutralności w stosunku do Łokietka. Zagrożony Wacław III podjął wielką wyprawę do Polski, podczas której 2ginął w dniu 4 VIII 1306 roku z ręki zamachowca w Ołomuńcu. Czechy Popadły w wir walk domowych. Ułatwiło to Łokietkowi objęcie spuścizny po Przemyślidach. Jedynie w Wielkopolsce uprzedzili go książęta głogowscy. Z zamieszania skorzystali również margrabiowie brandenburscy, zajmując ziemię sławieńską i słupską. Natomiast Pomorze Gdańskie wróciło Pod rządy Władysława Łokietka 107. Już w listopadzie 1306 roku w towarzystwie książąt kujawskich przybył on do Świecia, gdzie miejscowi wielmoże, z Swięcami na czele, uznali Jego władzę. Jednakże Święcowie, a-zwłaszcza-Piotr-z Nowego, nie odzyskali jego zaufania. Stary pan Swięca pozostał na urzędzie wojewody gdańskiego, natomiast Piotr stracił urząd starosty. Na jego miejsce Łokie-*ek powołał książąt kujawskich, Przemysła w Świeciu, Kazimierza w Tcze- i w Gdańsku. W samym Gdańsku na pierwsze miejsce wysunął się 108 Nadanie Tucholi nie zostało poświadczone dokumentem; ponieważ w roku i307 Piotr z Nowego już posiadał Tucholę, jej otrzymanie można wiązać tylko z o-^resem jego namiestnictwa za czasów Wacława III. Zob. K. K a s i s k e, Das deu-^sche Siedelwerk..., s. 105, przyp. 27; F. M o r r e, Die Swenzonen..., s. 51. 107 Datę opanowania ziemi sławieńskiej i słupskiej dotychczasowa literatura z°stawiła w zawieszeniu. Na podstawie układu z Lindów (zob. niżej przyp. 109) wol-n° Wnosić, iż już w połowie 1307 roku margrabiowie byli w posiadaniu ziemi sła-wieńskiej i słupskiej, gdyż rozporządzają obu grodami jako własnymi, i że początki lch Panowania nad ziemią sławieńską sięgają jesieni 1306 roku (zob. Pil. UB, nv ^7—648, s. 570—571). Zob. K. Jasiński, Zajęcie Pomorza..., s. 12—13. 540 Gerard Labv& 203. Król Władysław Łokietek (z sarkofagu w katedrze wawelskiej) sędzia Bogusza108. Także na inne urzędy weszli rozmaici Kujawianie' przejściowo odsunięci od władzy w czasach czeskich. Ze skargą na Piotra wystąpił biskup kujawski Gerward, wytaczają0 przeciw niemu „niezliczone żale"; zapewne chodziło o zatrzymanie doch°~ dów biskupich w okresie namiestniczych rządów. Sąd polubowny skaza Piotra na zapłacenie 2 tysięcy grzywien toruńskich; ich spłata miała s1^ zacząć w trzech ratach od Zielonych Świąt 1307 roku. Znaczna ta kwota oznaczała ruinę majątkową Piotra. Toteż zaczął on domagać się odszkodowania za koszty poniesione w związku z zawiadywaniem dzielnicy; Ł>° kietek nie podjął jednak tej prośby. ># . Dość analogiczna sytuacja wytworzyła się dla Święców w zachodniej części państwa, gdzie leżały ich główne majątki rodowe. W razie utrwa lenia się brandenburskiego panowania w ziemi sławieńskiej i słupsk^} groziła Swięcom utrata tamtejszych posiadłości. Wszystko to popchnęło Piotra z Nowego do kroku, który wszedł historiografii pod mianem ,,zdrady Święców". W dniu 17 VII 1307 roku w Lindów (?) Piotr z Nowego poddał się wraz ze swoim ojcem wojewo Święcą i braćmi Jaśkiem i Wawrzyńcem, tudzież ze stryjem Wawrzyn 108 J. Powierski, Przyczynek..., s. 104, słusznie przyjmuje rządy nicze Przemyśla i Kazimierza już od roku 1306, nie wydaje się jednak, aby Bogusza pełnił równorzędne im stanowisko w Gdańsku; nadrzędne stanowisko s cia Kazimierza na terenie Gdańska wynika też z przebiegu wydarzeń z jesieni 1308. ^Qlka o Pomorze Gdańskie 541 pod władzę margrabiów brandenburskich i przyjął jako lenno ziemię karłowską, sławieńską, polanowską oraz Tucholę i Nowe, a w dożywocie ął ziemię słupską dla ojca i stryja 109. Było to typowe dla stosunków lennych wypowiedzenie posłuszeństwa jednemu panu (najczęściej z racji ^mniemanego lub faktycznego nie wywiązywania się z obowiązku opieki 1 Pomocy z jego strony) i oddanie się pod władzę drugiego pana lennego, identycznie postąpiło możnowładztwo wielkopolskie w stosunku do Władysława Łokietka w roku 1300. Między obu wypowiedzeniami posłuszeństwa zachodziła jednak poważna różnica. „Zdrada Swięców" miała cha-rakter indywidualnego i prywatnego wystąpienia, zagrażającego integralności państwowej całej dzielnicy. Swięcowie nie ograniczyli się bowiem tylko do uznania zwierzchności politycznej margrabiów na terenie powstającym aktualnie pod ich władzą (ziemia sławieńska, słupska), lecz Równocześnie podporządkowali im swe posiadłości znajdujące się w obrę-le dzielnicy gdańskiej. W szczególnie złym świetle staje tutaj nie tyle 1Qtr z Nowego, który w tym czasie nie pełnił żadnego publicznego urzę-u> lecz przede wszystkim stary Swięca, piastujący wówczas urząd woje-Av°dy gdańskiego. Wieść o postępku Piotra musiała szybko dotrzeć do Władysława Ło-letką i jego namiestników. Stary Swięca wraz z młodszymi synami zdo-zbiec na tereny objęte władzą brandenburską, natomiast Piotr z No-^ego został pochwycony i wtrącony do więzienia w Brześciu Kujaw-]\jie powstrzymało to lawiny, która'z dwu stron zagrażała Pomorzu. 4. Najazd brandenburski i zajęcie Gdańska przeź Krzyżaków (1308) W pierwszych dniach sierpnia 1308 roku margrabiowie Otto i Wal-dokonali napadu na Gdańsk. Jedynie Kronika Oliwska z połowy . y wieku stwierdza, że to Swięcowie wezwali ich do zajęcia Pomorza Współdziałali z nimi przy zajęciu Gdańska. Tradycja ta wydaje się . arygodna. Razem z margrabiami przybyli też biskup lubuski Fryderyk kamieński Henryk. Główne siły zatrzymały się nad Jeziorem Go- któ 09 VB' nr s- Jako miejsce wystawienia figuruje Lindów, So re ^iesłusznie lokalizuje się na terenie ziemi lubuskiej, raczej chodzi tutaj o miej-s ^°ść Lędowo na terenie ziemi słupskiej. Wbrew S. Kujotowi, Dzieje..., -1230, trzeba stwierdzić, że Piotr z Nowego osobiście zawierał tę umowę to jasno z brzmienia dokumentu); ze względu na bliskość Lędowa już ^y dni później mógł bawić w Nowem (Pil. UB, nr 657, s. 578). * tirll° 20b* S' Dzieje..., s. 1232—33; na podstawie Pil. Ub.t nr 656, s. 578 S* 581» na^e^y wnosić, że Święcą usunął się z Gdańska na przełomie 1307/08 542 Gerard Labud& lubskim koło Kartuz; stąd osobne oddziały podążyły pod Gdańsk i Tcze^-W Gdańsku udało się im opanować jedynie miasto, którego mieszkańcy z kolei przyłączyli się do ataku na gród. Załoga pod dowództwem sędziego pomorskiego Boguszy wytrzyma*a oblężenie. Nie wiadomo, jak długo ono trwało. W każdym razie sami mar' grabiowie już w pierwszych dniach września ruszyli w powrotną dr do Brandenburgii. Zagrożony oblężeniem Bogusza zwrócił się o pomoc do Łokietka. Ten jednak zalecił zwrócić się z prośbą o odsiecz do Krzyza ków, sam bowiem zajęty był umacnianiem swego panowania w dzieln>c-v małopolskiej. Oddziały krzyżackie pod dowództwem Guntera von Schwarzbu^S' komtura ziemi chełmińskiej, pojawiły się pod Gdańskiem już w piervV szych dniach października 1308 roku, podejmując walki z Brandenbur czykami i ich poplecznikami pośród rycerstwa pomorskiego i mieszczan gdańskich. Po wypełnieniu tego zadania oddział krzyżacki zajął czes^ grodu gdańskiego, dokąd wpuścił go sędzia Bogusza. Tutaj Gunter czekał się nadejścia nowych posiłków krzyżackich pod dowództwem 1111 strza krajowego Henryka von Plotzke. Połączone siły krzyżackie Jiajpie usunęły, jak się wydaje nie bez walki, załogę polską, a następnie uderzy . na miasto. Podczas swego ataku Krzyżacy rozprawili się od razu z trzema uSrU powaniami: a) rycerstwem pomorskim wspierającym Brandenburczy^°v^ pochwyconym podczas walk i skazanym na śmierć przez ścięcie; b) T- ^ cerstwem pozostającym pod dowództwem sędziego Boguszy; c) mieszcz9 nami gdańskimi, którzy sprzymierzyli się z Brandenburczykami, ale też nastawieni wrogo w stosunku do Krzyżaków. Walki te rozegrały w pierwszych dniach listopada 1308 roku, przy czym punkt kulminacyj • — słynna rzeź w mieście Gdańsku — przypadła na dzień 13 listop3 ^ Liczba ofiar nie jest ustalona; objemuje ona kilkadziesiąt osób sPofI^ rycerstwa i wybitniejszych mieszczan, a także dość znaczną ilość p°sP stwa i prostych wojakówlu. . Na wieść o zajęciu Gdańska przez Krzyżaków namiestnik Łokie ^ książę Kazimierz rezydujący w Tczewie, wezwał Henryka von Plotzke zaprzestania podboju. Ten jednakże oświadczył cynicznie, że jeżeli z czątku przychylnym okiem patrzył na rządy książąt kujawskich na morzu, zamiast kogoś silniejszego, to obecnie sam woli zająć tę dzie ^ Od razu też oddziały krzyżackie podeszły pod Tczew, który zosta ^ walki opuszczony przez księcia Kazimierza. Wnet potem obsadziły K. Ja~ 111 Z drobnymi zmianami przyjmuję obraz wydarzeń nakreślony przez ^aj0gi sińskiego, Zajęcie Pomorza..., s. 14 i n. Należy podkreślić, że dowódca^ Bogusza przeszedł na stronę Krzyżaków, utrzymując się przez pewien czas nowisku sędziego ziemi pomorskiej (PU. Ub., nr 680—681, s. 599—600). ^alka o Pomorze Gdańskie 543. *eż gród w Nowem. Kampania wojenna w roku 1308 zakończyła się więc °Panowaniem północnej połaci Pomorza Gdańskiego; w ręku Władysława kokietka utrzymało się tylko księstwo świeckie, którego jedynym punk-oporu pozostało już samo Świecie. 5. Zabór militarny i szukanie prawnych podstaw zaboru Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków (1309—1310) Zdobycie Gdańska i Tczewa przez Krzyżaków nie przesądzało o utra-Cle Pomorza. Była możliwość powstrzymania dalszych postępków krzyżackich. Wymagało to jednak zmobilizowania wszystkich sił całego ów-cZesnego państwa polskiego. Tymczasem Władysław Łokietek ograniczył tylko do przybycia w końcu kwietnia 1309 roku do Grabiów (Kujawy) zjazd z Henrykiem von Plotzke, który najpierw przedstawił mu wygó-^°Wane koszty za odsiecz Gdańska, a następnie wystąpił z ofertą kupna °morza. Gdy jednak Łokietek odrzucił obie propozycje, Krzyżacy przy-st3pili w lipcu do oblężenia Świecia. Po blisko dwumiesięcznym oblężeniu §r°du, gdy zawiodła nadzieja odsieczy, załoga pod dowództwem Bogumiła Pakości poddała się w końcu sierpnia lub w pierwszych dniach wrześ-za cenę swobodnego odejścia. Zorganizowana poniewczasie pomoc ^rzybyła za późno. Trudno uwolnić Władysława Łokietka po doświadczeniach z roku poprzedniego od zarzutu zlekceważenia najazdu krzyżackiego . po upadku Świecia Krzyżacy bez większego oporu zajęli całe księstwo Reckie, zatrzymując się na granicy kasztelanii wyszogrodzkiej i nakiel-v e3- Zaraz po zakończeniu działań wojennych mistrz krajowy Henryk Plotzke wdał się w rokowania z margrabią brandenburskim Wal-^arem celem kompromisowego załatwienia sporu o Pomorze. Niepo-^zenie rozmów z Łokietkiem skłoniło Krzyżaków do uznania „lepszych ^ W' Brandenburczyków do Pomorza Gdańskiego i do wykupienia tych za ćenę 10 tysięcy grzywien brandenburskich. W stosownej umo-zawartej w Myśliborzu (Soldin) w dniu 13 IX 1309 roku określono, ^zedmiotem transakcji są obwody: Gdańsk, Tczew i Świecie, z czego iw ,12 Oblężenie Świecia kładę na miesiące: lipiec — sierpień; Krzyżacy z pew- byli w posiadaniu Świecia przed 13 IX 1309 roku. Jako usprawiedliwienie eCności poc* ^wieciem Władysława Łokietka podaje się zajęcie sprawami ru- . ' Jednakże stan ówczesnych stosunków polsko-ruskich w niczym nie tłumaczy a^° inercji; żób. B. Włodarski, Stanowisko Rusi halicko-wolyńskiej wobec C»(2q* Zjednoczeniowej Władysława Łokietka i jego powiązanie z utratą Pomorza s- 47 S^efifo» »»Zap. Hist.", 27 (1962), s. 352—355; K. Jasiński, Zajęcie Pomorza..., ' "1. 544 Gerard Labuda wynika, że Krzyżacy dobrowolnie zrezygnowali z dochodzenia zajętej juz: w roku 1306 przez margrabiów zachodniej części państwa. Był to wtóc formalny podział księstwa gdańsko-sławieńskiego. Omawiana umowa ła charakter wstępny 113. Na wieść o pomyślnym opanowaniu Pomorza wielki mistrz Zakon^. Zygfryd von Feuehtwangen, przeniósł w końcu września 1309 toku siedzibę z Wenecji do Malborka. Zatwierdził on w roku następnym u#10" wę Henryka von Plotzke z Waldemarem, ubezpieczając ją ponadto P° twierdzeniem cesarskim Henryka VII 114. W ten sposób wykup praw brandenburskich do Pomorza za śmiesz^ie niską sumę 10 tysięcy grzywien stał się jedyną prawną podstawą pół*0 rawiekowego panowania krzyżackiego nad Pomorzem Gdańskim. O tycznym posiadaniu zadecydowała przewaga miecza; dopóki przewaga ta była po stronie krzyżackiej, taka podstawa prawna uchodziła za starczającą. .. Nie ulega żadnej wątpliwości, że głównym celem ekspans|, krzyżackiej na Pomorzu było opanowanie Wisły i leżących nad nią wielkich grodów, Świecia, Tczewa i Gdańską celem wtórnym, bardzo ważnym, choć nie rozstrzygającym o 1 osa państwa^krzyżackiego, była dążność do pozyskania 13°*° wego połączenia z niemieckimi krajami. Do opanoW# A Gdańska Krzyżacy zdążali konsekwentnie od roku 1253; byli bliscy celu w roku 1301, a ostatecznie zrealizowali go w roku 1308. W pierv^ szym zapędzie zamierzali utrzymać Gdańsk tylko jako siedzibę w*a administracyjnych. Z tego względu zlikwidowali przejściowo zarówn0 tutaj, jak i w Tczewie, miejscowe faktorie (kantory?) lubeckie ce usunięcia konkurencji dla Elbląga i zredukowania do minimum osad rn^e? skich rządzących się prawem lubeckim. Dopiero z czasem wymogi z)r gospodarczego wzięły górę nad tymi decyzjami o charakterze administra^ cyjnym. Gdańsk bowiem, a nie Elbląg, był portem wiślanym, umożliwia jącym bezpośrednie wyjście na Bałtyk 115. 133 Zob. Pil. UB, nr 676, s. 595—596; na zjeździe tym omawiano całokształt pomorskiej („wannę sie ansprake haden uppe dat lant ton Pomeren"), a nie wykup praw zwierzchniczych. . ^ 114 pogląd o przeniesieniu się wielkiego mistrza Zygfryda do Malborka A11** ^ 13 — 21 IX 1309 roku (J. V o i g t, Geschichte Preussens, jakoby Krzyżacy zniszczyli rzekomą osadę kupiecko—rzemieślniczą koło ko-^ Panny Marii; raczej usunęli Lubeczan z osady kolo kościoła Sw. Katarzyny, 0 ^bnie postąpili w Tczewie (PIZ. UB, nr 668, s. 589—590) historia Pomorza - Tom I, część 1 546 Gerard Labudo- skich. W takim kształcie państwo to przejął w roku 1294 książę Przemysł II. Rozkład polityczny państwa gdańskiego dokonał się w latach 1306—1309. Najpierw zostało zajęte przez margrabiów brandenburskich księstwo sławieńskie (1306), następnie księstwo gdańsko-tczewskie (1308) i księstwo świeckie (1309) — przez Krzyżaków 116. Podstawową jednostką administracyjną kraju nadal, jak w wieku pozostawała kasztelania; odpowiednikiem terytorialnym kasztelanii by*a na ogół „ziemia". Ilość tych ostatnich przekraczała jednak znacznie il°sC kasztelanii. Z tego względu na ziemie jako jednostki administracyjne niższego rzędu wprowadza się nazwę opola lub krainy. W źródłach brak takiego rozróżnienia. Ośrodkiem jednej i drugiej jednostki był gród. W pierwszej połowie XIII wieku kasztelanowie pomorscy byli w dużej mierze związani z dworem książęcym, dlatego też liczba ich nie była zb> * duża. System terytorialno-administracyjny kasztelanii wykształcił się dopiero w drugiej połowie XIII wieku. W sumie na Pomorzu Gdańskim był° 17 kasztelanii, pojawiały się one jednak w różnym czasie, przy czy111 moment wystąpienia kasztelana w źródłach nie zawsze może być uznany za zbieżny z czasem jej zorganizowania. Kolejno były to: 1. Gdańsk (1227); 2. Lubiszewo (1229), 3. Rudno (1229), przedtem może Gniew; 4. Sławno (po raz pierwszy w roku 1223, następnie w roku 1248), 5. Słupsk (1236); 6. Świecie (1238); 7. Goręczyno (1241); T. Tczew (l253; zamiast Lubiszewa); 9. Puck (1271); 10. Szczytno (1275); 11. Nowe (1277), 12. Chmielno (1288); 13. Białogarda (1285); 14. Darłowo (1285); 15. Starogard (1293); 16. Raciąż (1299); 17. Serock (1288); tudzież przejściowo 18. Wyszogród (1239—1243, 1270—1295). Krain i ziem (kasztelańskich było łącznie 24; być może zawiadywali nimi jacyś niżsi urzędnicy ksi3 żęcy. Zasięg kręgów grodowych (kasztelańskich) i krain zachował się cZ^ ściowo w obwodach komturskich i wójtowskich z czasów krzyżackie a także w podziałach kościelnych (parafie, dekanaty)117. Nie ulega wątpliwości, że ilość kasztelanii i krain była zależna od 118 Zob. E. B a h r, Die Verwaltungsgebiete Ostpommerns zur herzoglichen ^ s. 171 i n.; K. Śląski, Podziały terytorialne..., s. 168 i n. Sporna w literaturze^^ sprawa przynależności Białogardu nad Parsętą do państwa gdańskiego po roku . ^ stoję na stanowisku, że gród ten wraz z otaczającą go ziemią nie należał do ksi gdańskich, lecz zachodniopomorskich. .. "7 w. Łęg a, Społeczeństwo i państwo..., s. 100—102, wymienia 15 kasztę licząc Lubiszewo i Tczew oraz Gniew i Rudno jako jedną jednostkę. Odmówił rakteru kasztelańskiego grodom w Darłowie i Serocku, zaliczył jednak do kas ^ ^ lanii Garczyn, który występuje tylko jako districtus (kraina). E. R o z e n k r ^ Początki i ustrój miast..., s. 37, wykazał 16 kasztelanii, zaliczając tutaj wą Garczyn, a pomijając Wyszogród i Serock. Przeciw ustaleniom Bahra i Sl*s ^ (przyp. 116) wystąpił ostatnio K. Buczek, Problem organizacji terytoria n • s. 137 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 247 stości osadnictwa i potencjału gospodarczego poszczególnych regionów, ^kupiły się one przeważnie wzdłuż Wisły i wzdłuż wybrzeży morskich, środek i południowo-zachodnie peryferie kraju były administrowane przy Pomocy dwu kasztelanii (Raciąż i Szczytno). Podział administracyjny kraju zaspokajał w pierwszym rzędzie potrzeby fiskalne skarbu książęcego, a dopiero w drugiej kolejności potrzeby wojskowe i gospodarcze społeczeństwa, wreszcie w trzeciej — kultowe i wymiaru sprawiedliwości, brudno się dopatrzeć bezpośredniego związku między kasztelanami a Wielką własnością książęcą, jakkolwiek własność ta stanowiła jeden z Ważnych elementów systemu skarbowego; dopóki własność ta w dużym °dsetku miała charakter pustkowi, wystarczały bardziej prymitywne for-my zarządu (,,dwór,,). 2. Władza książęca Władza książęca na Pomorzu Gdańskim poza konserwatyzmem nie wykazuje szczególnych cech w stosunku do innych książąt polskich. Konserwatyzm władzy tutejszych książąt wyrażał się w tym, że to co w pozostałych dzielnicach już od dość dawna weszło w życie, tutaj z wolna to-r°Wało sobie drogę. Toteż dopiero u schyłku XIII wieku nastąpiło wyrównanie poziomów; stało się to z pewnym przyspieszeniem dopiero za cza-Mściwoja II (1266—1294). Przejawem zrównania prawno-politycznego księstwa gdańskiego z powstałymi księstwami dzielnicowymi w Polsce było uzyskanie przez Swię-*°Pełka protekcji papieskiej w roku 1231. Jednakże papież Grzegorz IX °Mął swym protektoratem tylko Świętopełka i jego syna Mściwoja. Ozna-to, że Świętopełk jako ówczesny senior książąt Pomorza Gdańskiego Mawiał swoich braci poza nawiasem protekcji papieskiej i dążył do ugrun-*°Wania swojego naczelnego stanowiska w państwie. Kwestia ta z czasem s*ała się główną przyczyną rozbratu w obrębie dynastii. Legat papieski akub z Leodium, rozstrzygając ten spór w roku 1248 stwierdzał: „Wszyty trzej bracia, Świętopełk, Sambor i Racibor, winni według zwyczaju ^ajowego być równi w podziale dziedzictwa, tymczasem Świętopełk pobawił ich części dziedzictwa, i aby sam jeden mógł na całym Pomorzu Panować, Sambora wygnał, z jego dziedzictwa, a Racibora do strasznego ^rącił więzienia [...]"118. Mimo korzystnego dla siebie wyroku, przywracającego juniorów do ich dzielnic, nie tylko nie osiągnęli oni równości, lecz ^ Praktyce najmłodszy Racibor stracił prawo rządzenia swoją dzielnicą. 118 Na ważny ten tekst pierwszy zwrócił uwagę W. Ł ę g a, Społeczeństwo • 1&3. 35* 548 Gerard Labu&& Świętopełk zmierzał więc wyraźnie do przekształcenia senioratu w pry11' cypat. Pryncypat w linii Świętopełka ustalił się na Pomorzu Gdańskim już p° jego śmierci. Wprawdzie starszy z dwu synów Świętopełka, Mściwoj otrzymał jeszcze za życia księstwo świeckie, a młodszy Warcisław naczelne dotąd księstwo gdańskie, to jednak nie on, lecz Mściwoj II był ,,księ~ ciem całego Pomorza" i za takiego uchodził w opinii współczesnej119. Akty prawne, wydane przez Warcisława, były sankcjonowane przez Mściwoja Po obaleniu władzy Warcisława w księstwie gdańskim Mściwoj był nie" kwestionowanym pryncepsem książąt Pomorza Gdańskiego, mimo że żyk dwaj jego stryjowie Sambor i Racibor, z których ten pierwszy do roku 1271 sprawował władzę w swej dzielnicy, a również i potem na wygnafllU usiłował wydawać dla niej rozporządzenia. Obaj ci książęta czuli się uprawnieni do podejmowania czynności prawnych bez konsensu pryncep" sa. Mściwoj musiał uznać ich testamentarne postanowienie na rzecz Krz>' żaków. Nie przyniosły żadnego ograniczenia władzy książąt gdańskich układy lenne Mściwoja II z księciem zachodniopomorskim Barnimem * z roku 1264 i margrabiami brandenburskimi z lat 1269 i 1273. Rozdrobnienie feudalne w Polsce sprzyjało wzmocnieniu władzy ksi4~ żęcej na Pomorzu Gdańskim, jednakże walki wewnętrzne w obrębie dy~ nastii przyspieszały, podobnie jak w pozostałych dzielnicach Polski, pr°~ ces jej osłabienia wewnątrz kraju. Najwyraźniej zaznaczyło się to w sto~ sunku do kościoła. Biskupi kujawscy, otrzymawszy wraz z innymi biskupami polski*111 znane zwolnienia (immunitety) od świadczeń prawa książęcego w Borzym kowej w latach 1210—1215, usiłowali je przenieść z kujawskiej części diecezji do archidiakonatu pomorskiego. Biskupi w Wielkopolsce osiągi ten cel dopiero w latach 1234—1237. Wnet po tym z takim samym pr°~ gramem wystąpił biskup kujawski Michał w stosunku do księcia Swięt0" pełka. Dało to początek długoletniemu zatargowi, który skończył się graną księcia gdańskiego w roku 1246. Od tego momentu ustępstwa wobec kościoła szły coraz dalej, osiągając swój szczyt za czasów Mściwoja II. Wyrażały się one nie tylko w coraz większych nadaniach majątko wych, lecz także w coraz rozleglejszych immunitetach od ciężarów prawa i sądownictwa książęcego 120. Najbardziej rozbudowali swoje stanowisk0 Krzyżacy, którzy potworzyli w księstwie gdańskim prawdziwe enklawy wyjęte spod władzy książęcej i jego urzędników. Podobne ustępstwa, choć nie tak obfite i nie tak rozległe, uzysk3*1 feudałowie świeccy. Kierunek i dynamikę tych przeobrażeń najlepiej 119 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 194. 120 Zob. odnośne zestawienia u W. Łęgi, Społeczeństwo..., s. 80—81, 214. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 549 struje ilość nadań majątkowych na rzecz feudałów* Nie znamy żadnego Udania ze strony Świętopełka, natomiast Sambor II dokonał ich 3, Mściwoj II — 22 oraz kilkanaście innych <—1 panujący w latach 1294— 1308. Na ogólną liczbę 18 przywilejów immunitetowych na rzecz rycerz ®twa Sambor II wydał 1, Mściwoj II — 14, a jego następcy —* 3 121. Nd °§ólną liczbę 509 osad wymienionych w źródłach około 300 miejscowości łyskało w XIII wieku immunitet122. Za czasów księcia Mściwoja II feudałowie uzyskali też widoczny wpływ politykę wewnętrzną i zewnętrzną kraju. Najlepiej ta zmiana stosunków wyraża się w formułach wstępnych dokumentów. Jeżeli w pierwszej Połowie XIII wieku wymienia się tylko zgodę członków dynastii na doznanie transakcji, to w drugiej połowie XIII wieku regułą staje się nie tylko obecność i rada dostojników państwowych i rycerzy, lecz także wyrżnie zaznaczona ich zgoda 123. Za ich przyzwoleniem dokonało się wyznaczenie Przemyśla II na tron fański. Jeszcze dobitniej ten udział feudałów wystąpił w układzie przyjaźni i życzliwości zawartym w roku 1287 przez Mściwoja i całe rycerstwo jego księstwa z biskupem kamieńskim Hermanem. W imieniu możnych wystąpili osobnym aktem urzędnicy dworscy i terytorialni, podejmuje osobne zobowiązanie dotrzymania układu nawet po śmierci Mściwo-^ II. Celem porozumienia się z dostojnikami państwowymi i możniejszy-**** panami książę zwoływał zjazdy (wiece), w których nieraz uczestniczył Przemysł II124. Temu udziałowi czynnika społecznego w rządach zawdzięczał on objęcie władzy w księstwie gdańskim bez oporu. Mimo to nie udało się uniknąć na Pomorzu wystąpień przeciw władzy siążęcej. Dwukrotnie jego autorami byli mieszczanie gdańscy (1271 — '3, 1308), szukający oparcia o margrabiów brandenburskich. O wiele ^r°źniejsze były wystąpienia rycerstwa, z których szczególnie wyrazisty ac* zostawiły: bunt wojewody Wajsyla i syna jego Dziwana (Żywana) roku 1284, zakończony stłumieniem i konfiskatą dóbr, oraz znane wykpienie Swięców z roku 1307. st 121 Wykaz takich nadań (niepełny, bo pomijający nadania ustne ma wiecach) ze-wił W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 41^—42, 214. 122 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 215, Oo 3 Jeszcze Świętopełk nadał w roku 1248 dwie wsie na ziemi sławieńskiej „cum ljgSensu heredum meorum Mestwini et Wartislai ac baronum meorum consilio" (PU. P ' s- al'e Mściwój II w roku 1283 w swym nadaniu dla Oliwy napisał: ac a^to diligenti deliberationis examine cum consilio simul et consensu baronum ę^rtitum nostrorum" (PIL UB., nr 353, s. 311). Na tą zmianę stosunku książąt do ^12* dost°jników zwrócił już uwagę S. K u j o t, Dzieje..., s. 1088—1089. s ** 2ob- obszerniej S. K u j o t, Dzieje..., s. 1090; W. Łęga, Społeczeństwo... • 123^124 550 Gerard Labuda 3. Urzędy i urzędnicy (dworscy, terytorialni, kancęlaryjni) Organizacja urzędnicza Pomorza Gdańskiego była podobna do organa zacji urzędniczej sąsiednich ziem polskich, w Wielkopolsce, na Kujawach lub Mazowszu. Początkowo była ona o wiele słabiej rozwinięta zarówP0 co do ilości urzędów, jak i ich terytorialnego rozmieszczenia. W drugi-połowie XIII wieku państwo gdańskie dogoniło, a pod względem terytO" rialnego nasycenia urzędnikami nawet przegoniło inne dzielnice kraju-Wywołane to było szybko postępującym rozbiciem państwa na drobne księstewka. Ponieważ każdy z książąt dzielnicowych posiadał własny aparat urzędniczy, na Pomorzu Gdańskim w ciągu XIII stulecia wytworzyły się sku~ piska urzędników cTw.orskich w Gdańsku, Świeciu, Słupsku, Tczewie i Białogardzie. W każdej z tych miejscowości występuje wojewoda, na]~ pierw w Świeciu (1224); nie należy jednak wątpić, że w tym czasie musia* on też być w Gdańsku, chociaż w źródłach wspomniano go dopiero w roku 1236 (Gniewomir). Zwraca uwagę, że urząd wojewody pojawił się w Słup' sku (1274), chociaż raczej spodziewaliśmy się go w Sławnie; wynika to z wcześniejszego opanowania ziemi słupskiej jako części księstwa sławie*1" skiego, W Tczewie pierwszy wojewoda został zanotowany w roku 12 (Wajsyl), a w Białogardzie w roku 1283 (Dobiegniew); nie należy jednak znowu wątpić, że stanowiska te zostały utworzone za czasów panowano Sambora II i Racibora. W Gdańsku obok wojewody źródła dokumentowe wymieniły: podkomorzego (1198), sędziego (1236), cześnika (1229?), podczaszego (1236), stoi*' nika (1268), podstolego (1227), chorążego (1252), podskarbiego (1227) i czego (1268). Dość podobnie wygląda zestaw yrzędników świeckie w Tczewie i w Słupsku. Wojewoda był pierwszym z urzędników książęcych; był jego zastępy w zakresie wymiaru sprawiedliwości i w dowodzeniu wojskiem, kierów też zapewne administracją dworu. Ponieważ książęta dzielnicowi z zasad} osiadali w znaczniejszych grodach, zastawali tutaj z reguły urzędnika te rytorialnego w osobie kasztelana. Toteż jedynie w siedzibach dworskie został on zepchnięty na drugie miejsce. W grodach kasztelańskich kasztę lan jako przedstawiciel księcia zajmował pierwsze miejsce. Podobnie 3 na dworze książęcym otaczał go zespół urzędników. W małych ośrodka było ich niewielu; np. w Garczynie urzędował sędzia (1304), w Pucku wojski (1281), w Szczytnie — podstoli (1291), w Raciążu — wojski i eho rąży (1256) 125. Najbardziej był rozbudowany zarząd kasztelanii sławien , q7——•9®*' 125 Zestawienie urzędników dworskich u W. Łęgi, Społeczeństwos. pominął on przekaz Kroniki Wielkopolskiej z roku 1256 o oblężeniu Raciąża* g jest wzmianka o kasztelanie, wojskim i chorążym. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 551 skiej, gdzie kasztelana wspomagali: podkomorzy (1257), cześnik (1265), Podczaszy (1298), podstoli (1257), wojski (1287), chorąży (1296); przejściowo też pojawił się tutaj wraz z księciem rugijskim wójt (1271).. Tradycje., starej siedziby książąt sławieńskich znalazły w tym skupieniu urzędników swój znamienny wyraz. Wójta spotykamy też w księstwie tczewskim Sambora. W dokumentach pomorskich zachowały się rodzime nazwy na urzędników: woiwoda, woywoda, podkomorse, potkomor, putkomer itp., podstole, Putstule, czesie, podczesle, sędzia (sanda), skarbenik, choranze (choran-5che) oraz pan, który, zdaje się, oznaczał po prostu dostojnika (komesa), najczęściej odnosił się do kasztelana 126. Po śmierci Mściwoja II, gdy zabrakło książęcego nadzoru, rychło wyśniła się potrzeba dostojnika, który by zawiadywał całością dzielnicy, ^tworzył go Władysław Łokietek w osobie wojewody pomorskiego (pala-tinus de Pomerania, palatinus Pomoranyensis) Mikołaja Jankowicza z ro-Zarembów, dotychczasowego wojewody tczewskiego. Napotkał on jed-^ak na silny opór miejscowych wojewodów, przede wszystkim wojewcdy bańskiego Swięcy, i wskutek tego jego urząd miał w dużej mierze cha-r$kter honorowy 127. O wiele skuteczniej natomiast działali zastępcy księga w sprawach sądowych i skarbowych. W roku 1298 pojawił się z ramienia Władysława Łokietka Kujawianin Bogusza jako sędzia pomorski (iudex ^Wnoranie), a w rok później Michał zwany Mejsik (Mieszko?), wuj wojewody Swięcy, jako wójt i celnik (advocatus et theolonearius terrae Pomc-^nie). Po upadku rządów Łokietka na Pomorzu ten drugi urząd zaniknął, trzymał się natomiast sędzia Bogusza, który odgrywał następnie dużą k°lę zarówno w czasach czeskich, jak i podczas nawrotu rządów Łokiet-a w latach 1306—1308; na swym stanowisku pozostał on też w pierw-s*ych latach rządów krzyżackich (1310)128. ^ Dopiero Czesi wprowadzili urząd starosty (capitaneus ducatus Qrneranie, capitaneus Pomoranie). Początkowo urząd ten pełnili dostojni-pochodzenia czeskiego, łącząc nieraz urząd namiestnika królewskiego 126 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 103. 127 Zob.PZZ. UB, nr 540, s. 488 (2 V 1296 roku w Poznaniu); nr 544, s. 491(611 VIII a 96 roku w Poznaniu); nr* 567, s. 509 (14—19 XII 1298 rdku w Kaliszu); nr 570, ( 10 i 1299 roku w Gnieźnie). Wyrażano wątpliwość, czy Mikołaj rzeczywiście swój urząd, skoro w tym samym roku 1296 objął urząd wojewody kaliskiego. r23d wojewody pomorskiego jako urzędnika nadrzędnego nie był związany z żadną uzibą na Pomorzu, dał się więc pogodzić z równoczesną godnością wojewody ka-^kiego. 128 W dokumencie rady miejskiej Gdańska z dnia 7 IX 1299 roku występuje ^odarz (vlodarius) Władysława Łokietka imieniem Paweł, którego także zalicza się ^ dostojników pomorskich; był to zapewne jeden z urzędników książęcych w Wiel- °*>olsee lub na Kujawach. 552 Gerard Labuda w Polsce z urzędem starosty na Kujawach i na Pomorzu. Dopięć u zmierzchu rządów czeskich Wacław III powierzył ten urząd przedstawicielowi możnego rodu Swięców, Piotrowi z Nowego 129. Osobne miejsce wśród urzędników dworskich i terytorialnych zajmo-wała kancelaria książęca. Świętopełk wystawiał niewiele dokumentów i z reguły sięgał do póm°~ cy przygodnych pisarzy (najczęściej odbiorcy). W otoczeniu jego dosc wcześnie wystąpiło grono wykształconych duchownych z tytułem mag1" stra lub kapelana, sprawujących posługi pisarzy (notarius)130. Niektóre z dokumentów wystawionych przez Świętopełka mają charakter manda--tów, skierowanych do urzędników w całym państwie; musiała więc istmeC instytucja, która zajmowała się ich pisaniem 131 Pierwszą kancelarię miał książę Sambor w Tczewie. Do zorganizowania swojej kancelarii przystąpił Mściwoj II jeszcze w okresie swoich rz^ dów w Świeciu, a także Warcisław, który zapewne odziedziczył pisarza V° ojcu. Po przeniesieniu do Gdańska Mściwoj rozbudował kancelarię ksi3~ żęcą do rozmiarów dużego urzędu, na którego czele stał kanclerz; za~ trudnieni w niej byli zarówno kapelani, jak i notariusze. Wychodzące z tej kancelarii dokumenty były spisywane według obowiązujących wówczas zasad sztuki kancelaryjnej. Obok kancelarii książęcej istniały skrypt°ria klasztorne (Oliwa, Pelplin), które także trudniły się sporządzaniem dokumentów; ze skryptów tych wywodzą się dość liczne falsyfikaty, jak*e wypłynęły na Pomorzu po śmierci Mściwoja II132. Przez urzędy pomorskie przewinęło się do roku 1266 kilkadziesiąt osób/ a w okresie 1266—1309 około 150 osób, co daje pewne pojęcie o liczebność* ówczesnej elity społecznej. Należy bowiem przyjąć, że wszyscy poważnie] si feudałowie w państwie gdańsko-sławieńskim zajmowali stanowisk8 urzędnicze. Poza nimi istniała znaczna garść różnego rodzaju podrzędniejszy0 urzędników i żupanów (officiales, supanarii, suparii, benefici), a takze służków (subbenefici, ministeriales). Do tej grupy niższych urzędnikom zaliczali się np. poborcy cła (bedellus thelonei)y mincerze i poborcy °Pła targowych i mostowych (monetarii) lub podatków (collectores)} urzędnicy zajmujący się organizacją przejazdu dworu książęcego (stanownicy, stro 129 Zob. wyżej. 130 Pil. UB, nr 34, s. 31 (22 I 1227). Q0 131 Charakter mandatów mają np. dokumenty: PU. UB, nr 74, 102, 154, 161> i 209. ał 132 Wzorową, choć nieco fprmalistyczną analizę kancelarii Mściwoja II opraco M. Perlbach (Urkundenwesen Herzogs Mestwin II. von Pomerellen, (w:) Pre sisch-polnische Studien, t. II. ^lle 1886; zob. też W. Łę g a. Społeczeństwo..., s* i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 553 *swi) i rozmaitymi innymi czynnościami o charakterze usługowym, jak ^obrownicy (castorarii), strażnicy lasów (custodes silve), łowcy, sokolnicy (hlconarii) i psiarze (caniductores). 4. Skarbowość Gdy w całej Polsce archaiczna skarbowość oparta na świadczeniach °sobistych i rzeczowych chyliła się już w pierwszej połowie XIII wieku upadkowi, na Pomorzu Gdańskim utrzymywała się ona co najmniej 0 ćwierć wieku dłużej. Pod tym względem jedynie konserwatywne Mazowsze szło w parze z tą dzielnicą. Jeszcze za czasów Świętopełka do s^iadczeń na rzecz państwa było zobowiązane całe społeczeństwo, a więc ^równo wsie książęce, jak kościelne i rycerskie. Na wielkich właścicielach, włodykach i wolnych chłopach ciążył obowiązek służby wojskowej i obrony kraju. Do obrony pośrednio przyczynia się cała pozostała ludność, pociągana do budowy grodów i pełnienia ^ nich stróży w czasie pokoju lub w czasie gdy rycerstwo wyprawiło się ^°ża granice kraju. Celem wzmocnienia obronności w czasie wojny książę Udawał najczęściej wsie na prawie rycerskim w pobliżu grodów 133. Pod ^tróżą" rozumiano też świadczenia w naturaliach na utrzymanie załogi, ^rwsze zwolnienia od udziału w wyprawach poza granice kraju pojawi-y się już w latach dwudziestych XIII wieku i dotyczyły pierwotnie tylko ^sztorów; sporadyczne zwolnienia rycerzy pojawiły się dopiero około ^0 roku. Natomiast od działań obronnych w zasadzie nie zwalniano nikogo 134. Równie rygorystycznie ściągano świadczenia rzeczowe i osobiste na dworu książęcego i jego urzędników. System tych świadczeń prawie ^iczym nie różnił się od uprawnień książęcych (ius ducale) w pozostałych sinicach Polski. Wymienić należy świadczenia osobiste ludności, jak ^owiązek goszczenia i obsługi dworu książęcego i urzędników książęcych stanownik, stacio), dalej — obowiązek przewozu, przewodu i pod-^°dy, tudzież obowiązek brania udziału w nagonce na grubego zwierza Przełaja) i strzeżenia sokołów, wreszcie rozmaitego rodzaju roboty, jak ^ 133 Według dokumentu Mściwoja II z roku 1280 (Pil. UB, nr 313 s. 267) do obrony pociągani zarówno wolni, jak i niewolni („cum aliis terrigenis nostris eris et illiberis terram defendere et solvere tenebuntur"); zob. też W. .Łęg a, Męczeństwo..., s. 44, 158—160. . 134 Wykaz takich zwolnień zestawił W. Łęg a, Społeczeństwos. 164—165; . ^acz ten niewłaściwie rozumie określenie „ad ezpeditiones non vadant" również tczewski, lądzki, komes Ścibor i rycerz Czesław). 554 Gerard Labuda ścinanie, suszenie i zwożenie trawy, rąbanie (porąb) i zwożenie drzewa {wywóz), udział w młocce i czyszczeniu zboża (wymiot), obsługa uli i710' stava) itp.135 W pozycji dochodów największe znaczenie dla skarbu książęcego miały świadczenia: a) zwierząt rzeźnych (krowy, owce lub kozy, świnie, ry, gęsi); b) zboża (żyto, owies, pszenica, proso itp.); c) innych natura-liów (miód, wosk, jajka, len, ser, ryby). Daniny zwierzęce uiszcza#0 w dwojakiej postaci, zbiorowo jako narzaz (świnia) lub opole (krowa) całej osady i pojedynczo z poszczególnych gospodarstw (owca, koza, kury» gęsi itp.). Daniny zbożowe pobierano pojedynczo z każdego gospodarstwa jako podymne, podworne, poradlne lub powołowe w wysokości 3—6 korcy zboża (w wyjątkowych wypadkach w okolicach urodzajnych 9—12 korcy), nie licząc dziesięciny kościelnej przeważnie w wysokości 1 korca żyta, pszenicy lub jęczmienia (później także owsa); daniny zbożowe nosiły też nazwę ogólną, jak osep, sep (annona, frumentum). W zbożu też uiszczano odpłatę za stróżę. Jeżeli przyjmiemy, że w księstwie gdańskim było 760 osad, a w s*a~ wieńskim około 200 osad, otrzymamy przeciętnie dla całego kraju jako daninę 960 krów i 960 świń rocznie. Licząc zaś przeciętnie na osadę 15 dymów lub podwórzy (radeł, par wołów) uzyskamy ogólnie 14 400 dyr*10^' z których uiszczano przeciętnie po 5 korcy zboża, czyli 72 000 korcy zboża książęcego i około 14 400 korcy dziesięciny kościelnej. Liczby te mają ty ~ ko znaczenie orientacyjne 136. Niewiele można powiedzieć o innych formach świadczeń i ich wydaj ności. Nieokreśloną pozycję stanowiły dochody pieniężne. Własną monet? bili książęta pomorscy już w XII wieku; opierali ją całkowicie na wzorze polskim, tzn. 1 grzywna dzieliła się na 4 wiardunki i 24 skojce. Odrębny mennicę utrzymywał od roku 1260 książę tczewski Sambor137• u schyłku XII wieku, skarb książęcy miał stałe dochody z wymiany r^'°^ nety. W wieku XIII rosła ilość monety będącej w obiegu, a także docfro dy zbierane z opłat celnych, targowych, karczemnych itp. Opierając na pogłoskach książę kujawski Kazimierz twierdził w roku 1339, że Krz^. żacy z samego portu gdańskiego (tzn. z cła tutaj pobieranego) ściąg 9 tysięcy grzywien srebra138. Nawet gdyby kwota ta była prawdziwa (3e ona niewątpliwe grubo przesadzona), nic nie mówiłoby to o docho 135 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 66 i n. 136 Wygórowane obliczenia podaje W. Łęga, Społeczeństwo..., s. 90. _q51)> 137 Zob. E. Rozenkranz, Mennica książęca w Tczewie, „Zap. Hist.", 26 $. 47 i n. i890, 138 Lites ac res gestae inter Pólcmos Ordinemque Crucijerorum. Poznań ^ t. I, s. 283; wiarogodność informacji księcia Kazimierza przyjął S, Ku jot, &zl s. 1225. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 555 ^ czasach wcześniejszych. Wiemy tylko, że komory celne znajdowały się P^ócz Gdańska w Słupsku, Tczewie, Raciążu, Świeciu (poprzednio w Sar-towicach) i w Wyszogrodzie. W roku 1240 pobierano od jednego łasztu Przewożonego statkiem 1 skojec. W roku 1262 synod biskupi w Sieradzu Wezwał Świętopełka do płacenia biskupowi dziesięciny z karczem, ceł, °krętów i sądów w sprawach kościelnych. Musiała istnieć jakaś ewidencja tych dochodów, pozwalająca na rozrachunek 139. Poważną pozycję w dochodach księcia i urzędników stanowiły kary sądowe, opiewające od symbolicznej opłaty „trzysta" kruszy soli (= 1 sko-jec) do 70 grzywien włącznie, Z tego względu feudałowie bardzo wcześnie Zaczęli się ubiegać o przejęcie lub przynajmniej o udział w tych dochodach. Nieokreśloną pozycję stanowiły też dochody z tytułu przekazywania ^zmaitego rodzaju „dukaliów", jak zakładania młynów, jazów, połowu szlachetnych ryb, eksploatacji kopalin, w tym przede wszystkim bursztynu, łowiectwa, zakładania karczem itp. Wreszcie należy wymienić dochody z nielicznych miast, w których główną pozycję stanowił czynsz z działek i świadczenia w naturze z gruntów przyznanych miastu. Dopiero **a przełomie XIII/XIV wieku pojawiły się dochody ze wsi osadzonych na Prawie niemieckim; ponieważ jednak sam książę nie podjął w swych dobach tej kolonizacji, przyczyniła się ona przejściowo raczej do nieznacznego obniżenia jego dochodów. 5. Immunitety (zwolnienia od świadczeń) Rosnący nacisk fiskalny skarbu książęcego napotykał na opór wszy-s*fcich warstw społeczeństwa. Coraz większe potrzeby, a w ślad za tym Postępujące wymagania władzy państwowej, tylko w drobnej mierze by-y rekompensowane przez rozwój sił wytwórczych i przyrost produkcji. Najprostszą formą uchylenia się od świadczeń był bierny opór, nieprzestrzeganie zakazów, a w szczególnie ostrych przypadkach przenoszenie z miejsca na miejsce w obrębie kraju lub nawet żbiegostwo poza je-granice. Te formy oporu stosowały niższe warstwy społeczeństwa. W każdej włości nieksiążęcej było właściwie dwu lub nawet trzech pa-książę, biskup i właściciel prywatny, wszyscy trzej korzystający Xv określonej proporcji z jej dochodów. Najbardziej zainteresowany właś-jlciel prywatny starał się wszelkimi siłami o powiększenie swojego udzia-przez ograniczenie lub wzbronienie wstępu pozostałym. To samo sta- 139 Kium nr 193 Zob. Pil. UB, nr 147, s. 125 z roku 1253 („domino Wolimiro ... decimam om-iudiciorum in tota terra nostra ... in spińtualibus subiacenti contulimus"); :> s. 164 (17 IX 1262); zob. też W. Ł ę g a, Społeczeństwos. 81, 241. 556 Gerard Labuda nowisko reprezentował właściciel nadziału ziemi wobec swoich poddanych* Zjawisko pierwsze znalazło swój wyraz w przyznawaniu przez księcia i**1' munitetu posiadłościom nieksiążęcym, drugie w regulowaniu powinności osobną umową lub przywilejem lokacyjnym. Warstwy górne społeczeństwa, duchowieństwo i rycerstwo, rzadko stosowały czynny opór (bunt). Książę, zdany na ich pomoc w zarządzani państwem, był zmuszony do ustępstw. W akcji uzyskiwania immunitetów z początku częściowych, a następnie zupełnych, przodowały instytucje kościelne. W swych żądaniach mogły się one niejednokrotnie powołać przykład znacznie dalej idących zwolnień w krajach sąsiednich. Najpierw rezygnowali książęta z różnego rodzaju posług osobistych (renta odrobkowa) lub znacznie je ograniczali, np. przy budowie mostoW, dróg i grodów (z wyjątkiem najbliższego). Drugim pożądanym przywile~ jem było zwolnienie od wypraw wojennych i od stanu (gościtwy) dwor°^ i urzędników książęcych. Wreszcie przyszła kolej na zwolnienia od wy opolnej, narzazu i poradlnego (powołowego). Pierwsi książęta do Mscl woja I włącznie wystawili tylko 3 bliżej nie sprecyzowane zwolnieni3-Świętopełk wydał ich już 18, a Mściwoj II aż 96 140. Najtrudniej było skać zwolnienia od cła lub otrzymać pozytywny udział w dukaliach. • • • 4*0 Przebieg uprzywilejowania w tym zakresie ilustruje poniższa belka»«. Nadający przywileje Cla Targi Karczmy Młyny Rybołówstwo Łowiectwo Sambor I Grzymisław Mściwoj I Świętopełk Sambor II Warcisław Mściwój II Przemysł II Wacław II Wacław III Władysław Łokietek 5 8 19 1 1 1 6 7 1 27 2 1 1 11 8 2 45 3 1 3 1 1 4 4 19 2 1 Ogółem 37 46 76 32 140 Zob. odnośne zestawienia u W. Ł ę g i, Społeczeństwos. 79. 141 W. Łęg a, Społeczeństwo..., s. 92. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 557 Całkowity immunitet, równoznaczny z polityczną rezygnacją, uzyskał na swych enklawach w państwie gdańskim zakon krzyżacki. Ogólnikowe zwolnienia otrzymały dobra biskupie. Z klasztorów największe uprzywilejowanie zyskały klasztory: eldeński (cystersów), klaryski gnieźnieńskie, dominikanki słupskie. Bardziej powściągliwi byli jednak książęta w stosunku do najbogatszych klasztorów, jak oliwski, żukowski i pelpliński142. Kownie powściągliwi okazali się książęta w stosunku do rycerstwa. Zachowały się imienne przywileje tylko dla 16 rycerzy; mogło ich być ftieco więcej. Spośród nich aż 10 otrzymało ogólnikowe zwolnienia dla swych dóbr, a tylko 6 wyszczególniono ich przywileje. Całkiem wyjątkową pozycję zajmuje tutaj przywilej immunitetowy komesa Scibora z Gacek k. Świecia, któremu Mściwoj za szczególne zasługi nadał w roku 1266 W jego wsi zwolnienie od wszystkich ciężarów prawa książęcego, łącznie z sądownictwem (wyjąwszy sąd samego księcia). W późniejszych egzemp-cjach najbardziej uprzywilejowany został wielmoża Mikołaj Jankowicz, Wojewoda tczewski, późniejszy wojewoda ogólnopomorski. Ich obu przeskoczył dopiero Piotr z Nowego, z czasem namiestnik króla czeskiego, któ-ry w latach i302—1307 otrzymał najpierw Nowe z pełnią prżywilejów Władczych niższego rzędu, a następnie od margrabiów brandenburskich ziemię sławienską 143. Immunitety skarbowe i sądowe, zapewniające odbiorcom świadczenia, które przysługiwały dotąd skarbowi książęcemu, przyczyniły się do Wzmocnienia stanowiska ekonomicznego i społecznego feudałów. Były one Warunkiem przeprowadzenia reformy agrarnej na prawie niemieckim. ^akże książę najpierw immunizował teren miejski od wstępu swoich Urzędników i poborców, zatnim przystąpił do lokowania miasta na prawie samorządowym lubeckim lub magdeburskim. Immunitety były więc jednym z ważnych członów ogólnego przeobrażenia Pomorza Gdańskiego z fazy wczesnofeudalnej na feudalną. 6. Prauto krajowe (ziemskie) i obce Dokumenty pomorskie z XIII wieku wymieniają różne rodzaje praw: °hełmińskie, lubeckie, magdeburskie, średzkie, polskie, pomorskie, słowiańskie, niemieckie. Z reguły jednak miały one na myśli powinności skarbowe, jakie według tego prawa poddani powinni uiszczać księciu 144. 142 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 80. 143 Pil. UB, nr 214, s. 175—176; nr 369, s. 235 (i rozmaite inne nadania na rzecz iKołaja); co się tyczy Święców zob. F. Morr e, Die Swenzonens. 45 i n. 144 Dokumenty posługują się na przemian określeniem: ius ducale lub ius du-Q(*tus. 558 Gerard Labuda Natomiast całokształt obyczaju prawnego, obejmującego zarówno powinności, jak i normy społecznego zachowania się, określały one terminem: zwyczaju ziemskiego (consuetudo terre) lub zwyczaju polskiego, bądź p°~ morskiego (mes Polonicus, Pomeranicus, Slavicus itp.). Już w połowie tego stulecia wyróżniały one sądy polskie, rozpatrując sprawy we-dług obyczaju polskiego, i sądy niemieckie sądzące według obyczaju niemieckiego, który obowiązywał już wówczas w państwie krzyżackim 145. Pojęcie zwyczaju było bardzo rozległe. Ustalało ono np. zasady podziału kraju przez dynastię, ale zwyczaj był tutaj bardzo płynny. Po Samborze I wstąpił „brat po bracie" Mściwoj I z odsunięciem na bok Subi-sława, ale gdy z kolei umarł Świętopełk dzielnica senioralna nie dostała się w ręce Sambora II, lecz przeszła w ręce Warcisława. Zwyczaj rzekomo wymagał podziału równego, ale i tę zasadę Świętopełk bezkarnie złamał146. Do „zwyczaju" odwołał się Świętopełk w roku 1238, gdy przyrzekał Krzyżakom, że w sporach między swoimi i ich ludźmi „taką im [••■! wymierzy sprawiedliwość, jaką przewiduje obyczaj sądowy naszej ziemi". Do zwyczaju tego odwołał się z kolei książę Sambor przy transakcj1-kupna i sprzedaży dóbr ziemskich, (obowiązek ogłoszenia aktu na wiecu możnych). Książę Mściwoj II, gwarantując mnichom oliwskim swobodę połowu ryb w obrębie ich włości, równocześnie ogłaszał, że poza tymi granicami „będą łowili według powszechnego obyczaju ziemi naszej". Tenże Mściwoj w pewnym nadaniu dla klasztoru pelplińskiego stwierdził. ze świadczenia z tytułu prawa książęcego również wchodzą w obręb „obyczaju ziemskiego" 147. Wiele rozmaitych innych pojęć prawnych znalazło wyszczególnienie w dokumentach tego czasu (np. zdrada kraju, ordalia» prawo rycerskie, prawo brzegowe, bannum, obcinanie członków itp.)- Praf wo brzegowe zostało za czasów Świętopełka bardzo złagodzone, ale ja się wydaje stosowne przywileje dotyczyły tylko Lubeczan148. Całokształt tego najstarszego prawa pomorskiego (polskiego) zosta w drugiej połowie XIII wieku spisany przez Krzyżaków na użytek własnego sądownictwa. Zwód ten poza wstępem o charakterze prawno-p0^1 tycznym (stosunek Polski do papiestwa i cesarstwa) formułuje zasady organizacji i "działalności sądów polskich (art. 2—3), dalej opisuje przebieg postępowania sądowego (art. 4—5), kompetencje dwu sądów pańskie 145 W dokumencie z dnia 10 III 1254 roku książę Sambor II zobowiązał ,w°g bec Krzyżaków: „homines, qui aplieuerint swe ąuolibet modo transierint, r 0 delicti sive contractus ibidem perpetrati ■■Polonus more Polonico, Allemanos Allemanico iuxta consuetudinem terre Pruscie valeamus iudicare". »6 Pil. UB, nr 114, s. 103. ,„8 Zob. Pil. UB, nr 65, s. 55; nr 175, s. 151; nr 358, s. 321; nr 381, s. 347; nr » -s. 473; nr 628, s. 554. h »; 148 Zob. J. Sikorski, Z przeszłości „prawa brzegowego" w Polsce, ,,Prz. za VI (1951), nr 1/2, s. 238 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 559 W stosunku do chłopa (art. 6), wykład rozmaitych -przepisów prawa karnego (art. 7—19), prawa spadkowego (art. 21—22), przeprowadzenia dowodu przez „sąd boży" (art. 23—25), następnie przepisy o odpowiedzialności za bydło powierzone do wspólnego wypasu we wsi (art. 26), o sprzątaniu chmielu i owoców na miedzy lub przez płot (art. 27), wreszcie o ściganiu zbiegłych poddanych (art. 28) i o zapewnieniu powodu i podwody W stosunku do księcia oraz o służbie na rzecz pana (art. 29). Zwód ten daje bardzo plastyczny obraz życia prawnego całego ówczesnego społeczeństwa 149. Co się tyczy przepisów prawa niemieckiego, to ich zakres poznajemy drogą okólną poprzez zwody i pouczenia dostarczane przez Lubekę i Magdeburg (także w wersji chełmińskiej). Prawo to w XIII wieku ledwo torowało sobie drogę poprzez gminy miejskie w Gdańsku i w Tczewie 15°. 7. Organizacja kościoła W stosunku do okresu poprzedniego nie nastąpiła żadna zmiana w organizacji diecezjalnej Pomorza Gdańskiego. Jedynie w miarę cofania się Państwa gdańskiego z terenu Żuław, również granica archidiakonatu pomorskiego przesuwała się na linię Wisły (Leniwki). Mimo opanowania ziemi sławieńskiej przez Świętopełka około roku 1236 biskup kamieński, Utraciwszy około roku 1217 wpływ na ziemi słupskiej, utrzymał tutaj swoją jurysdykcję. Z kolei biskup kujawski, zachowawszy jurysdykcję kościelną na ziemi gniewskiej, musiał zrzec się na jej terenie poboru dziesięciny kościelnej na rzecz zakonu krzyżackiego. Bardzo szybko w XIII wieku rozwijała się na Pomorzu Gdańskim sieć Parafialna. Wprawdzie daty powstania wielu parafii nie są zbyt pewne, to Jednak, opierając się na bardziej szczegółowych badaniach, dało się ustalić tabelę rozwoju parafii i fundacji kościołów151 (zob. niżej). Najsilniejsze zgrupowanie parafii nastąpiło w rejonach najgęstszego °sadnictwa wzdłuż Wisły; rzadka była sieć parafii w kasztelanii raciąskiej 1 szczycieńskiej. Porównując liczebność parafii ze stanem zaludnienia, stwierdzimy, że na jedną parafię przypadało przeciętnie 1000—1500 osób. W ślad za organizacją parafialną rozbudowywała się sieć klasztorów. 149 Zob. szczegółową charakterystykę całego zabytku J. Matuszewskiego, Najstarszy zwód prawa polskiego. Warszawa 1959. 150 Zob. E, Rozenikranz, Początki..., s. 241 i n. 151 Zestawienie sporządził W. Łęga, Społeczeństwo..., s. 229; zob. też* ustalenia szczegółowe na s. 226—228 i S. Librowskiego Wizytacje..., t. I, z. 2, s. 65 i n.f i o., 78 i n„ 92 i n„ 102—103, 105—106, 110 1 n„ 121—123, 126—127, 131—133, 138— —141. 560 Gerard Labuda Lata Książę Biskup Klasztor Rycerz Nieznany Razem 1150-1217 11 _ _ —. 1 12 1217-1266 11 1 6 1 1 20 1266-1294 10 4 9 1 1 25 Niepewny 8 2 4 3 2 19 Ogółem 40 7 19 5 5 76 W wieku XIII do dwu głównych fundacji książęcych, Oliwy i ŻukoW^ przybył w roku 1227 klasztor dominikański w Gdańsku, osadzony tuta] i wyposażony przez księcia Świętopełka. Przed rokiem 1245 cystersi oliw-scy osadzili w Żarnowcu nad morzem konwent cysterek pod swoim nadzorem. Z czasem stał się on najznaczniejszym obok Żukowa klasztorem żeńskim na tym terenie. W latach 1248—1252 tenże Świętopełk celem umocnienia swojego panowania na ziemi sławieńskiej sprowadził do Bukowa cystersów z Dargunia (na Pomorzu Zachodnim). W roku 1253 komes Mikołaj ufundował w swoich posiadłościach klasztor cystersów w Byszewie, który później przeniósł się do Koronowa nad Brdą. Największą fundacją klasztorną XIII wieku było niewątpliwie założenie klasztoru cystersów w Pogódkach w roku 1258 przez księcia Sambora II. Patrząc niechętnie na wyposażonych ziemią gniewską przez zmarłego brata Warcisława cystersów oliwskich, odebrał im tę ziem^ i aby zasłonić się przed gniewem kół kościelnych przystąpił do ufundowania własnego klasztoru, do którego sprowadził obsadę z meklernbur-skiego Doberanu. Obrotni mnisi w roku 1274 przenieśli się do lepiej P°~ łożonego Pelplina i zgromadziwszy rychło dość znaczne dobra wznieś^1 tutaj jedno z najbardziej okazałych opactw pomorskich. W roku 1272 przybył na Pomorze zakon pustelniczy augustianoW, otrzymując od Mściwoja II pustelnię w Swornigaciach. Zakon ten me utrzymał się tutaj zbyt długo; w roku 1303 klasztor ten wraz z skromny*11 uposażeniem przejęli cystersi oliwscy. Wreszcie w roku 1272 pojawili w Nowem nad Wisłą franciszkanie. Nie doszła do skutku zamierzona w roku 1275 przez księcia Sambora fundacja klasztoru cysterek w Tczewie. Powiodły się natomiast dwie fundacje dominikańskie księcia Mściwoja II, w roku 1278 żeńska w Słupsku i w roku 1284 męska w Tczewie-Tenże książę w roku 1281 osadził w Słupsku norbertanki, sięgając po konwent z Białegobuku (Belbuck) na Pomorzu Zachodnim. Próbowały też jeszcze swej ekspansji ekonomiczej na Pomorzu maite klasztory wielkopolskie i kujawskie (Ląd, Łekno, klaryski z Gniez na, Mogilno), ale za czasów krzyżackich musiały one zlikwidować swoje agendy. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 561 Biskupi kujawscy rzadko przebywali na Pomorzu. Świętopełk przez Wiele lat pozostawał w konflikcie z biskupem Michałem, który popierał przeciw niemu juniorów; podobnie postępował biskup Wolimir (1253— 1273). Za Mściwoja II stosunki ułożyły się lepiej. Zarząd tej części diecezji spoczywał więc przez długi czas w ręku archidiakonów, którzy mieli swoją siedzibę w Górce pod Gdańskiem. Pierwszy pewny archidiakon pomorski został wymieniony w roku 1240; ale urząd ten był znany na Pomorzu już u schyłku XII wieku. W drugiej połowie XIII wieku powołano do życia urząd oficjała (na Pomorzu wystąpił on po raz pierwszy W roku. 1289), którego zadaniem było sprawowanie sądownictwa kościelnego. Czasami łączono ten urząd ze stanowiskiem archidiakona. Do głównych zadań archidiakona należała wizytacja parafii, nadzór administracyjny nad klerem i dozór majątku kościelnego 152. W związku z dużymi utrudnieniami, na jakie napotykało wymierzanie * zwożenie dziesięciny snopowej, podjęto w państwie gdańskim próby zreformowania dotychczasowego systemu. Obliczyliśmy wyżej, że dochód biskupa z tego tytułu mógł sięgać do 14 400 korcy zboża. Aby uwolnić swo- poddanych od podwójnego składania daniny zbożowej, Sambor II dokonał w księstwie lubiszewskim reluicji dziesięciny, przekazując biskupowi w zamian całą kasztelanię goręczyńską wraz z 18 wsiami. Ten stan r^eczy utrzymał się na terenie księstwa lubiszewskiego (tczewskiego) aż ^o roku 1282, kiedy Mściwoj, dając biskupowi kujawskiemu Albertowi odszkodowanie za odstąpione Krzyżakom w ziemi gniewskiej dziesięciny, ró\vnocżeśnie też unieważnił umowę między biskupem Michałem i Samborem z roku 1241 i przywrócił poprzedni sposób pobierania dziesięciny i53# Utrzymał się on aż do czasów krzyżackich. W indywidualnych wypadkach biskupi dokonywali reluicji dziesięcin za uposażenie w ziemię, a*e kr-ąg tych transakcji zamykał się wyłącznie do posiadłości klasztorach. W niektórych wypadkach, kiedy biskupi byli fundatorami kościo-°W, przekazywali swoją dziesięcinę miejscowemu proboszczowi na utrzymanie. Normalne uposażenie proboszcza składało się z kilku włók ziemi, ^rzygodnych opłat za usługi kościelne i z tzw. mesznego, czyli taca (tj. ecem 'dziesięcina') za odprawianie mszy niedzielnej. Składała się ona * Jednej drugiej korca żyta i jednej drugiej korca owsa z każdej włóki. We wsiach na prawie niemieckim wprowadzono dziesięcinę pie- . Poza tym w całej diecezji kujawskiej zbierano świętopietrze. Płacono te pogłównie już w XII wieku. Na tej podstawie sformułowano w okresie !"2 Zob. S.Librowski, Wizytacje..., cz. i. Lublin 1964, ś. 60 i n., 66 i n. 253 Zob. PU. UB, nr 76, s. 63 (21 II 1241); nr 342, s. 301—302 (4 X 1282). 224 Zob. W. Łęga, Społeczeństwos. 240—241. historia Pomorza — Tom I, część 1 562 Gerard Labuda procesów polsko-krzyżackich o Pomorze i ziemię chełmińską w latach 1320 i 1339 dowód o przynależności tych ziem do Królestwa Polskiego. 8. Organizacja obrony kraju (wojskowość) Lata panowania Świętopełka (1216—1266) należały do najbardziej niespokojnych w dziejach Pomorza Gdańskiego. Do roku 1235 nieustannie zagrażało niebezpieczeństwo ze strony Prusów; kampania z roku 1233, w której Świętopełk i jego bracia wspomogli Krzyżaków przeciw Prusom, miała decydujące znaczenie dla zabezpieczenia granicy od tej strony. Około roku 1238 Świętopełk podjął wyprawę do ziemi sławieńskiej. W la-tach 1238—1243 toczył walki z książętami wielkopolskimi i mazowieckimi. W latach 1242—1248 trwała wojna z Krzyżakami i wojna domowa z braćmi. W roku 1252 na krótko odżyła wojna z Krzyżakami. W latach 1255—1256 toczyła się wojna o Nakło z książętami wielkopolskimi. W roku 1259 Świętopełk odparł wyprawę księcia zachodniopomorskiego, Barnima I, zadając klęskę jego wojskom pod Słupskiem. Za jego następców, Mściwoja II i Warcisława, wojna domowa, najazd brandenburski i rugijski, w latach 1270—1273 stanowiły ostatni większy wstrząs. Mściwoj II unikał wojny. Dopiero burzliwe lata 1300—1308 przyniosły nową falę najazdów, którym rycerstwo pomorskie nie zdołało stawić czoła. Państwo gdańsko-sławieńskie straciło w tym czasie swoją sprę~ żystość organizacyjną z okresu panowania Świętopełka. Sąsiedzi, zwłaszcza Krzyżacy, zrobili znaczne postępy w opanowaniu rycerskiej i oblęz~ niczej sztuki wojennej, w wyniku czego księstwo gdańskie dostało siQ pod obce panowanie. Najwyższy poziom sztuki wojennej osiągnęło Pomorze Gdańskie podczas wojen z Krzyżakami. Główne siły oporu i ataku zostały wówczas skoncentrowane wzdłuż Wisły. Świętopełk, opierając się już to o grody istniejące (Sartowice, Zantyr) lub naprędce wznoszone (Nowe) uniemożliwił Krzyżakom i ich sojusznikom przejście na lewy brzeg rzeki. Ponadto zbudował dość silną flotyllę łodzi wojennych na Wiśle, która utrudniała Krzyżakom komunikację wodną między Elblągiem a Chełmnem i Toruniem. Potrafił zmobilizować poważne siły wojskowe, liczące przeważnie kilkaset osób doborowego wojska, tudzież znaczną ilość sił pomocniczych. Zabiegał też o nawiązanie współpracy z Prusami; jednakże ich organizacja, znajdująca się na znacznie niższym stopniu rozwoju, nie zdołała zapewnie efektywnej współpracy. Ostatecznie więc wojna skończyła się klęską. Współczesne dokumenty wyróżniają wojny domowe (expeditio Pr0 defensione terrae) i zaczepne (expeditio extra terram). Do wojny obronnej byli wzywani wszyscy mieszkańcy ziemi, nie tylko więc rycerze i włod> cy Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 563 (pankowie), lecz także ludność chłopska wolna i niewolna155. Gdy książę Sambor w roku 1241 oddawał biskupowi kujawskiemu Michałowi całą kasztelanię goręczyńską wraz z 18 wsiami, zezwolił mu na wzniesienie twierdz w dowolnym miejscu, zastrzegł się jednak, że wszyscy mieszkańcy tej kasztelanii będą musieli w razie obrony kraju walczyć pod jego chorągwią; przewidywał również, że kary wymierzone opieszałym przypadną biskupowi156. Ludność chłopską pociągano głównie do świadczeń pomocniczych, jak stróża na grodach, odnawianie umocnień, gromadzenie materiału obronnego, zataczanie obozu w marszu, pełnienie służby zwiadowczej itp. Do bitwy występowało ciężkozbrojne rycerstwo, najczęściej konno, natomiast oddziały pomocnicze wspomagały je pieszo. Oddziały stawały do boju kasztelaniami, w których prócz kasztelana funkcje dowódcze sprawowali wojski i chorąży. Całość sił zbrojnych pozostawała pod dowództwem księcia lub w razie jego nieobecności czy też niedyspozycji pod Wodzą wojewody. Ówczesne możliwości komunikacyjne i furażowe uniemożliwiały przerzucanie wszystkich sił zbrojnych z jednego krańca księstwa na drugie. Obrona była więc organizowana" przy pomocy węższego terytorium. Dotyczyło to zwłaszcza pospolitego ruszenia chłopów,. Jedynie rycerze mogli być pociągani do wypraw poza własną „ziemię". To samo dotyczy także Wypraw podejmowanych poza granice kraju. Książę był zobowiązany wypłacać po 60 dniach żołd oraz troszczyć się o wykup w razie popadnięcia w niewolę. Mając na uwadze liczebność ówczesnego społeczeństwa należy przypuszczać, że Świętopełk i Mściwoj II mogli zmobilizować w każdym z trzech księstw oddziały nie przekraczające 1500—2000 wojska w obronie kraju oraz oddziały w liczbie 300—500 ludzi w wyprawach poza gra-fiice. Taka też przeciętnie była liczebność wojsk Świętopełka w walkach z Krzyżakami. Ośrodkami oporu były grody kasztelańskie. Oprócz nićh znajdowały się jeszcze stałe umocnienia w następujących miejscowościach: 1. Unieście koło Sławna; 2. Garcz koło Chmielna; 3. Gorzędziej (przez krótki czas); 4. Starogard; 5. Owidz koło Starogardu; 6. Sartowice nad Wisłą157. Poza tym istniała pewna ilość drobniejszych grodków i umocnionych wsi, które również mogły przez krótki czas stawić opór; do nich na przełomie XIII/XIV wieku mogły już należeć Chojnice i Tuchola. Grody te przed- 155 Zob. PU. UB, nr..313, s. 267: '„cum. aliis terrigenis nostris liberis et illiberis terram defendere et solvere tenebuntur". 156 Zob. Pil. UB, nr 76, s. 64: „pro terre defensione predictarum villarum incole sub meo debent vexillo militare, ad huiusmodi expedicionem non procedencium pena epyscopo re ser rat a". 157 Zob. W. Ł ę g a, Społecze,fistwo...i s. 176. 35* 5M Gerard Ląbudb stawiały tylko wtedy jakąś wartość, jeżeli były one obsadzone załoga W pogotowiu znajdowały się stale tylko grody kasztelańskie. Inne obsa*~ dzano stróżą na czas zagrożenia wojennego. Taka stróża była z reguły krótkotrwała. Gdy wróg nie wkroczył do kraju w ciągu trzech dni p9 ogłoszeniu wici, pospolite ruszenie chłopskie miało prawo powrotu do swo-ich siedzib. W fortyfikowaniu grodów nie poczyniono w ciągu XIII wieku zbyt wielkich postępów w.stosunku do wieków poprzednich. Nadal przeważały konstrukcje drewniano-ziemne (hakowe), wzmacniane ławą kamienną* fosą i palisadą drewnianą. W dużych grodach stosowano coraz częściej silną polepę glinianą, która utrudniała spalenie 158. Toteż nawet sprawni w oblężeniu Krzyżacy nie potrafili od razu zdobyć tych grodów. Oblężenia ciągnęły się tygodniami. Tego samego doznało rycerstwo wielkopolskie podczas oblężenia Nakła w roku 1256. Trzeba więc było zdobywać je alba szturmem, albo podstępem lub wreszcie głodem i wykruszeniem załogi. Gdy w drugiej połowie XIII wieku immunitety doprowadziły do rozluźnienia świadczeń rzeczowych na rzecz obronności grodu i osłabienia organizacji wojskowej, zawiodła też oparta na nich sztuka wojenna. 9. Feudalizacja społeczeństzua Zwycięstwo ustroju klasowego, tj. podział na warstwę panującą i na ludność uzależnioną dokonał się na Pomorzu Gdańskim już w XI i XII wieku. Zamknięcie procesu feudalizacji i wytworzenie zaczątków układu stanowego przypadło na wiek XIII. Główną cechą tego nowego układu sił społecznych było powstanie nielicznej, ale za to bardzo aktywnej ekonomicznie i politycznie klasy feudałów, rekrutującej się przede-wszystka*1 z rycerstwa i wyższej hierarchii kościelnej. Awans tej klasy rozwijał się dwoma torami. Najpierw umocniła ona swoje stanowisko gospodarcze, skupiając w swym ręku najbardziej produktywną rolniczo część wielkiej własności, a następnie opanowała jedno z głównych narzędzi władzy państwowej, urzędy. Rozszerzenie agend terytorialnych i administracyjny4^ państwa, wojny zaczepne i obronne, niesnaski w obrębie dynastii, wszystko to, zmuszało księcia do ciągłego oglądania się na pomoc rycerstwa i wyżsżego duchowieństwa. Z tego względu musiał on dopuścić tę warstwę do korzystania z dochodów publicznych i z sądownictwa. Od zdobycia dużych posiadłości był już tylko jeden krok do zawłaszczenia świadczeń uiszczanych dotąd do skarbu książęcego. Toteż immunitet ekonomiczny dla dóbr kościelnych i rycerskich był pierwszym krokiem do obniżenia 158 W. Ł ę g a, Społeczeństwos. 152 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 565 monopolistycznej roli monarchy i równocześnie.do podniesienia roli politycznej feudałów. Drugim stopniem było przekazanie w ich ręce niższego, z czasem i również wyższego sądownictwa, wraz z dochodami stąd płynącymi. W danym wypadku strona społeczno-polityczna tego aktu była znacznie donioślejsza od społeczno-gospodarczej. Ona bowiem zdecydowała o ostatecznym ujarzmieniu ludności chłopskiej przez feudałów i stanowiła o zamknięciu procesu feudalizacji społeczeństwa. Z chwilą gdy pan feudalny wszedł w funkcje pełnione dotąd przez księcia, jako posiadacz głównego środka produkcji, tj. ziemi, i jako bezpośredni sędzia, chłop stał się tylko użytkownikiem ziemi, praktycznie pozbawionym możności dysponowania swoją dziedziną. Na drugą połowę Xli wieku przypada na Pomorzu faktyczny zanik wolnej ludności chłopskiej 159. Różne kategorie ludności wolnej lub półwolnej albo zostały przywiązane do ziemi, albo też przeniosły się na teren podgrodzi rzemieślni-czo-handlowych lub do nielicznych miast. Jeśli jednak byli takimi osadnikami ludzie poddani, pan feudalny mógł zażądać ich zwrotu lub powrotu. 2 Księgi Elbląskiej dowiadujemy się, że do obowiązków chłopa należało grodzenie palisadą dworu swego pana i koszenie siana przez trzy dni W roku, a jego żony — żęcie zboża w czasie żniw także trzy dni. Od chłopów odróżniano czeladź; ta musiała pracować wtedy, gdy jej kazano. Poza czeladzią istniała ludność zależna, mieszkająca we wsiach i będąca na swoim utrzymaniu, która pełniła posługi we dworze przez cały miesiąc 160. Pewne polepszenie roli poddanych przyniosło prawo niemieckie. Miejsce nieokreślonych świadczeń na rzecz księcia i .pana feudalnego zajął kontrakt lokacyjny, który wiążąc jeszcze silniej osadnika z otrzymanym gospodarstwem oznaczał jednak dokładnie wzajemne obowiązki chłopa 1 pana. Osadnictwo na prawie niemieckim upowszechniło się na Pomorzu dopiero w XIV wieku, z wyraźnym opóźnieniem w stosunku do pozostałych dzielnic polskich. KOZDZIAŁ V: KULTURA MATERIALNA I ARTYSTYCZNA; PIŚMIENNICTWO I IDEOLOGIA 1. Budownictwo sakralne Pomorze Gdańskie należy do dzielnic najbardziej ubogich w zabytki Wczesnośredniowiecznej sztuki sakralnej; dotyczy to zarówno budownic- 159 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s* 10. 160 Zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 315—16; zob. J. Matuszewski, Najstarszy u>6d.;.9 s. 237 (hoff, houf tłumaczę jako 'dwór', 'curia', a nie jako 'podwórzec'). 566 Gerard Labuda W ..... Jas? - % '' ' - 7 " "r <• ;' IrZ %~s Js£ J£* «*■ <* - litlrilMinii ............. ««« #e. r** , " > > - n> *—l*",,,,l'aHH"™^a™ 204. Klasztor cystersów w Oliwie w XVII wieku (wg G. R. Curickego) twa, jak i wyposażenia wewnętrznego. W przeważającej mierze główny-tworzywem budownictwa było drewno, wapno, glina, słabo lub wcale nieobrobiony kamień161. Przełom w tym zakresie zaznaczył się dopiero w XIII stuleciu. Wiązać go należy z pojawieniem się cystersów, dominikanów, a także mieszczan niemieckich, którzy przynieśli ze sobą znajomość europejskiej sztuki murat orskiej. W takich miejscowościach, jak Gdańsk, Świecie, Sławno mogły już istnieć wcześniej murowane kaplice (rotundy) i książęce palacja, ale d° tej pory żaden z tych zabytków nie został odsłonięty. Z tego względu za pierwsze zabytki sztuki muratorskiej uchodzą kościoły wzniesione przez cystersów w Oliwie, Pelplinie i Koronowie (Byszewo), przez norbertanki w Żukowie i dominikanów w Gdańsku i Tczewie. Za ich przykładem poszedł książę, fundując (częściowo?) murowane kościoły w Gdańsku (Św. Katarzyny), w Pucku, Świeciu, Tczewie i zapewne w in~ nych miejscowościach. Ale poza szczątkami fundamentów nic z nich nie pozostało 162. Za pierwszą pewną, sakralną budowlę murowaną poczytuje się kościół cystersów w Oliwie. Zaczątki tej budowli datuje się na lata około roku 161 W zaginionym dokumencie Mściwoja II dla klasztoru dominikańskie^0 w Tczewie z dnia 8 V 1289 roku, zachowanym w Kronice J. Długosza, mieści siS zgoda „in universo principatu suo ligna, lipides, cementum recipiendi, scinden^ et comburendi..." {Pil. Ub, nr *52, s. 406); zoo. A. Semkowicz, Krytyczny rozbti>r Dziejów Jana Długosza. Kraków 1887, s. 310; S. K u j o t, Dzieje..., s. 1107. Wypala*116 wapna w tym czasie musiało już być powszechnie znane. 162 Do legend, a raczej fałszerstw, należy informacja, jakoby kościół w Chor nicacn powstał w roku 1202; zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 1140. Kultura materialna i artystyczna 567 1200. Najpierw miano zbudować niewielką ceglaną świątynię (długości 12 m), której mury prawdopodobnie zachowały się w zachodnich przęsłach teraźniejszego prezbiterium. W ciągu XIII wieku raczej dopiero w drugiej jego połowie, kościół ten został rozbudowany przez podniesienie sklepienia i dobudowanie transeptu i trójnawowego ciągu obecnego kościoła z dwoma przęsłami systemu wiązanego, tak iż jednemu przęsłu nawy głównej odpowiadały (Iwa przęsła nawy bocznej. Nieco później, być może jeszcze w XIII wieku, korpus kościoła otrzymał trzecie przęsło, a prezbiterium zostało otoczone wąskim obejściem. Obok transeptu wzniesiono dwie bliźniacze kaplice. W tym kształcie osiągnął on około 55 m długości, stając się jedną z najokazalszych świątyń na Pomorzu Gdańskim. Mnisi oliwscy mogli liczyć na pomoc książąt, gdyż kościół ten stał się ich miejscem wiecznego spoczynku. Jego powstaniu towarzyszyły wzory budownictwa cysterskiego z Danii (Esrom), z którą Oliwa utrzymywana kontakt poprzez swój klasztor macierzysty w Kołbaczu. W jego rozplanowaniu i wystroju zaznaczyły się cechy przejściowe między stylem romańskim i gotyckim 163. O wiele bardziej sporna jest geneza dwu najstarszych kościołów gdańskich, dominikańskiego Sw. Mikołaja i mieszczańskiego Sw. Katarzyny. Tylko o kościele Św. Mikołaja wiadomo, że istniał on w roku 1227, gdy dostał pozbawiony praw parafialnych i przekazany dominikanom. Kompetencje parafialne przejął kościół Św. Katarzyny, którego początki należy Wiązać z powstaniem faktorii lubeckiej na podgrodziu gdańskim. Charakter uczonej legendy ma datowanie obu kościołów na lata 1180—1185. Pierwotny murowany kościół dominikański powstał w latach 1227—1235; W tym samym czasie lub nawet nieco później, powstał pierwotny murowany kościół Św. Katarzyny. Z pierwszego kościoła dominikańskiego zostały dość znaczne relikty w obecnym prezbiterium, wzniesionym na planie wydłużonego prostokąta. Kościół Św. Katarzyny został całkowicie przebudowany w połowie XIV wieku i dopiero szczegółowe badania architektoniczne mogłyby ustalić pierwotny jego wygląd 164. Drugim wielkim osiągnięciem architektonicznym XIII i początków XIV wieku był kościół cystersów w Pelplinie. W latach 1274—1276 przenieśli się oni z Pogódek do Pelplina i od razu zabrali się do wzniesienia kościoła na planie nawiązującym do współczesnych wzorów budownictwa 163 Zob. J. Stankiewicz, Wczesnośredniowieczne koncepcje kościoła cysterskiego w Oliwie, „Zeszyty Naukowe Politechniki Gdańskiej". Architektura, nr 1 (1958); co do datacji zob. L.Przymusiński, Badania nad sztuką polskich pobrzeży Bałtyku, „Biuletyn Historii Sztuki", 27 (1965), s. 297. 164 Zob. A. Z b i e r s k i, Dotychczasowe wyniki badań archeologicznych w kościołach Sw. Mikołaja i Sw. Katarzyny w Gdańsku, „Kocz. Gdańs.", 15/16 (1957), s. 53 i n. 568 Gerard Labuda 205. Gotycki kościół pocysterski z XIII—XIV wieku, obecnie katedra, w Pelplinie cysterskiego. Skrzyżowały się w nim założenia architektoniczne zachodnioeuropejskie (angielskie?) z wystrojem meklemburskim (Doberan, Wis~ mar) i brandenburskim (Mariensee?, Chorin, Lehnin). Powstał on w kształcie wydłużonego prostokąta o długości około 80 m, wysokości 25 m, ja^° trójnawowa, jedenastoprzęsłowa i sklepiona bazylika w stylu gotycki#1-Jego osobliwością są jedyne na tym terenie sklepienie gwiaździste i wspa~ niałe portale. Korpus został w środku przecięty transeptem o charakterze dwunawowym, sięgającym wysokością sklepienia nawy głównej. Jednolity charakter budowy skłonił badaczy do przypuszczenia, że powstał on jednorazowo u schyłku XIII wieku; słuszniej jednak będzie objąć czasokres budowy pierwszymi dziesiątkami następnego stulecia. Razem z kościołem wznoszono rozległą budowę klasztorną od ściany południowe]* utrzymaną w tym samym stylu. Kościół i klasztor w Pelplinie odbiegaj^ całkowicie od założeń architektonicznych obowiązujących wówczas na P°" morzu Wschodnim 165. Kultura materialna i artystyczna 569 206. Tympanon gotycki z kościoła pocysterskiego w Pelplinie Pewnych analogii dopatrzono się w trzeciej, prawie w tym samym czasie wznoszonej, budowli sakralnej cystersów w Koronowie. Budowa tego kościoła zaczęła się prawdopodobnie u schyłku XIII wieku po przeniesieniu się klasztoru z Byszewa do miejscowości Smiesze (?) nad Brdą (1288 rok) i została ukończona dopiero w połowie następnego stulecia. Kościół w Koronowie jest trójnawową, powstałą na planie wydłużonego prostokąta bazyliką, zamkniętą od wschodu trójnawowym chórem w sty-lu gotyckim. Bryła kościoła dzieli się na 7 części, pozostających z sobą w stosunku 4:1:2; odbiega ona więc w rozplanowaniu znacznie od wzoru Pelplińskiego. Również wystrój wewnętrzny i zewnętrzy niewiele ma z nim wspólnego. Korpus nawowy został otoczony rzędem trójbocznie zamkniętych kaplic, nie mających odpowiednika w innych kościołach cysterskich, Wzorów jego trzeba szukać na terenie Brandenburgii (Marien-sęe, Lehnin), być może za pośrednictwem wielkopolskiego Paradyża166 O wiele skromniej przedstawia się architektura kościoła żukowskiego, który w dochowanym kształcie powstał w ciągu XIV wieku; dopiero bardziej szczegółowe badania może potrafiłyby odsłonić założenia XIII-^wieczne tej budowli. Nic już nie da się powiedzieć o pochodzącym z XIII Wieku kościele chmieleńskim, który został wzniesiony w XIX wieku. 165 Zob. P. Skubiszewski, Architektura opactwa cysterskiego w Pelplinie, »»Studia Pomorskie". Wrocław 1957, t. I, s. 24 i n.; L. Przymusiński, Badania..., s- 297; tenże, Rozwój szczytów w architekturze gotyckiej 1250—1450 na ziemi chełmińskiej i Pomorzu Gdańskim, „Zeszyty Naukowe UAM" (nr 62). Historia Sztuki, ^ IV, Poznań 1966, s. 13. 166 Zob. S. Skibiński, Gotycka architektura pocysterskiego kościoła w Ko-ronowie, „Biuletyn Historii Sztuki", 27 (1965), s. 366 i n. 570 Gerard Labuda Pewne ślady XIII-wiecznej architektury zachowały się w Pucku (w nasadzie wieży)167. Wszystkie te kościoły posługiwały się typową dla XIII wieku cegł3 o wymiarach: 31,5 X 14,5 »X 8 cm z nieznacznymi odchyleniami w górę* Budowniczowie i muratorzy przybywali z zewnątrz, całość prac budowlanych wykonano jednak miejscowymi siłami. Budownictwo to stanowi wi3c chlubny zaczątek rozkwitu architektury pomorskiej w XIV i XV stuleciu. 2. Budownictwo portowo-nasypowe i żeglugowe Obfitość wód i bagien, sąsiedztwo z morzem zmuszało miejscową ludność do opanowania żywiołu wodnego i rozwinięcia rozmaitego rodzaju budownictwa. Stare tradycje miały: budownictwo łodzi, zakładanie jazów i gaci na rzekach, budowanie osad nadwodnych, a w związku z tym tworzenie sztucznych nasypów;, dalej usypywanie kamiennych brodów na rzekach i wznoszenie mostów i kładek drewnianych przez bagna, organizowanie przepraw przez rzeki przy pomocy promów, wreszcie wykorzy" stywanie rzek i wód stojących dla zwiększenia skuteczności obrony gr°~ dów. W wieku XIII we wszystkich tych dziedzinach ujawnił się znaczny postęp związany z ogólnym wzrostem poziomu sił wytwórczych, rozwoje#1 sztuk rzemieślniczych i podniesieniem wymagań konsumpcyjnych i użyt-kowych. Największym osiągnięciem architektoniczno-urbanistycznym było zorganizowanie kompleksu grodow o-p o r t o w o-m iejskieg0 w Gdańsku. W okresie poprzednim istniał tutaj tylko zespół grodo-wo-portowy o charakterze lokalnym, zaspokajającym główne potrzeby rybackiego podłoża. Port ten mieścił się w północnej części grodu, prawdopodobnie bezpośrednio na Wiśle. W ciągu XIII wieku zorganizowano nowy port handlowy na Motławie, tuż u ujścia rzeczki Siedlipy, łącząc g° sztucznym kanałem z faktorią kupiecką koło kościoła Sw. Katarzyny* Głównym niebezpieczeństwem musiał być nagły przybór wody na Wiśle w razie roztopów lub opadów. W tym celu zapewne wzniesiono sztuczny nasyp w rejonie grodu, tworząc coś na kształt nadbrzeża, nosząceg0 w źródłach nazwę mostu. Port ten zapewne podobnie jak w Szczecinie barykadowano innym pomostem poprzez rzekę, którego istotnym elementem była tzw. kłoda przerzucona w głównym nurcie rzek Motławy i Wisły, nie 167 O kościele żukowskim zob. Die Bau- und Kunstdenkmaler der Kreise Cart haus, Berent und Neustadt. Danzig 1884, s. 23 i n.; co się tyczy Chmielna, należy zwrócić uwagę na interesujące, a mało dostrzegane ustalenia S. K u j o t a, DziejC"'' s. 1140—41. kultura materialna i artystyczna te§o ^ stulecia mieszczanie ^ ic ' gdańscy utrzymywali żywy 207. Wizerunek kogi na wielkiej pieczęci miasta ^°ntakt z Lubeką drogą mor- Gdańska z XIII wieku ską; w drugiej jego połowie dołączyli do nich mieszczanie Torunia i Chełmna. Zaczęli się oni posługiwać statkami większych rozmiarów, zwanymi kogami (lub: liburnami. Przypuszcza się, że część tych statków mogli budować szkutnicy gdańscy. naszych czasów zachowało się sporo łodzi używanych w żegludze przybrzeżnej i w rzecznej (znaleziska z Charbrowa, Mechelinek, Orunii), z któ-rych zwłaszcza łodzie z Orunii mogły być użyte do boju; miały one 5,4 m ^ugości i mogły pomieścić załogę złożoną z 18—20 osób. Ich główną siłę spędową stanowiły wiosła. Natomiast statki handlowe były wyposażone w maszt i żagle. Taki charakter miały zapewne niektóre miejscowe kolbie, a z pewnością najpierw importowane, a następnie wyrabiane na Miejscu kogi. Najbardziej zbliżona do nich była jedna z łodzi wydobytych w Orunii (II) o wymiarach 11,0-X 2,3—2,9 m i o ładowności około ^>5 tony 169 168 Zob. A. Z b i e r s k i, Port gdański..., s. 151 i n. 169 Zob. P. Smolarek, Szkutnictwo Pomorza Gdańskiego we wczesnym średnio wieczu (w druku). 572 Gerard Labuda Znacznie mniej wiadomości posiadamy o pierwszych próbach racjonalnej hodowli ryb w stawach i sadzawkach (trudniły się tym przeważnie klasztory) oraz o próbach osuszania podmokłych gruntów, zwłaszcza na terenie Żuław. Siady takiej grobli znajdują się między rzekami MotłaWS a Wisłą, poczynając od Steblewa (Stublau), przez Giemlice, Cedry Wielkie i Małe aż do Bogatki (Reichenberg). Grobla ta powstała w końcu XIII wieku. Dopiero za nią na wschód za czasów krzyżackich pociągnięto drugą groblę bliżej Wisły 170. 3. Oświata i piśmiennictwo Ówczesne społeczeństwo dzielono na czytających i nieczytających, pis~ miennych i niepiśmiennych 171. Do tej pierwszej grupy zaliczali się przeważnie duchowni; zapełniali oni też urzędy wymagające tej umiejętności (kancelarie, sądownictwo, stacje celne). Ludzie świeccy nie odczuwali potrzeby w zbyt dużym stopniu. Były jednak i między nimi wyjątki. P°d tym względem znowu wiek XIII stanowił okres przełomowy. Zmianę tę wniosła rodząca się klasa mieszczańska, która musiała sięgnąć po pióro nie tylko celem prowadzenia korespondencji, lecz przede wszystkim ce~ lem sporządzania zapisek rachunkowych i handlowych; niektóre transakcje wymagały także zapisów w księgach miejskich. Wraz z zorganizowaniem gminy miejskiej w Gdańsku pojawił się tam także „nauczyciel dzieci" Gerwin. Od roku 1237 wszystkie kościoły parafialne w Polsce zostały zobowiązane do prowadzenia szkółek, w których miano nauczać chętnych czytania, pisania, liczenia i śpiewania. Wysoko postawione skryp" toria utrzymywano przy klasztorach. O naukę czytania i współuczestniczenia w obrzędach dbały zakony żebracze. O zamiłowaniu do śpiewu świadczą gęśle, wydobyte w Gdańsku z warstw kulturowych ze schyłku Xli wieku; miały one 40 cm długości oraz 12 cm z jednej i prawie 5 cm szerokości z drugiej strony; były uzbrojone w 5 strun; służyły zapewne do wykonywania pieśni ludowych 172. Jedyną lepiej zachowaną formą miejscowego piśmiennictwa były dokumenty, wystawione w ilości kilkuset przez kancelarię książęcą i przez miejscowe klasztory. Niektóre z nich przynoszą zaszczyt wysokim umiejętnościom stylistycznym ich dyktatorów. Wśród nich szczególną uwagę 170 Zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 1143—44. 171 Por. W. Łęg a> Społeczeństwo..., s. 261 i n. 172 W. Ł ę g a, Społeczeństwo.... s. 273—74. kultura materialna i artystyczna 573 Zv*Traca memoriał wręczony przez świętopełko-^ego kapelana Marola w roku 1248 legatowi papieskiemu Jakubowi z Leodium. Zawiera on krótką historię stosunków między Świętopełkiem i jego dwoma młodszymi braćmi od śmier-c* ojca aż do momentu wezwania stron przed s3d. Dość podobny charakter ma znany memo-r*ał Świętopełka z roku 1236 (datowany na rok 1180) w sprawie zajęcia ziemi słupskiej 173. one były zapewne pisane przez jedną i tę samą osobę. Stanowią one — przy całkowitym traku wszelkich innych śladów urzędowej historiografii książęcej — jedyne świadectwo his-tóriograficzne z historii Pomorza Gdańskiego z Pierwszej połowy XIII wieku. Z drugiej po-}°\vy tego stulecia pochodzą pierwsze zapiski ^ekrologiczne, majątkowe i rocznikarskie w V]Qc, . . i . ■ . i i • • i v i • 2°8. Gęśle z Gdańska z XII sztorach oliwskim, żukowskim i pelplinskim, wieku, ozdobione ornamen- * także bukowskim. O wiele więcej śladów tra- tem romańskim dycji historycznej o dziejach Pomorza Gdańskiego na przełomie XIII i XIV wieku zachowało się przypadkowo dzięki przesłuchaniu kilkudziesięciu świadków w dwu procesach polsko-krzy-żackich w latach 1320 i 1339. We wszystkich tych świadectwach znaleźć można sporo przejawów ^ysłowości i świadomości ówczesnego społeczeństwa pomorskiego. 4. Ideologia polityczna i społeczna W XIII wieku Pomorze Gdańskie stało się faktycznie jedną z dzielnic °lski, mimo postępującego rozbicia politycznego i wyraźnego odcinania Świętopełka od wspólnoty z innymi książętami polskimi. Była to w du-stopniu jego własna polityka, gdyż młodsi bracia byli otwarci za-r°Wno na kontakty z Niemcami (Sambor), jak i Kujawianami (Sambor, Ra-cibor). Całe społeczeństwo pomorskie identyfikowało swoje prawo ziemnie (słowiańskie, pomorskie) z polskim 174. g Społeczeństwo to w dużym stopniu łączyła niechęć do Prusów (i tutaj Wl^topełek stanowił wyjątek) oraz przede wszystkim do Niemców i Duń- 173 „Pil. Ub.," nr 7, s; 5—6 (27 XII 1180?)* nr 113, s. 100^-103 (8 XII 1248). 174 Zob. wyżej przyp. 145. 574 Gerard Labuda czyków. Stosunkowo wczesne świadectwo tej niechęci możemy znaleźć we wspomnianym już memoriale o zdobyciu ziemi słupskiej z roku 1236-Czytamy tam, że wielmoże ziemi słupskiej, gdy dostali się około roku 1210 pod panowanie króla duńskiego Waldemara, obawiając się, „aby T&e musieli podlegać obcemu ludowi, nie znającemu (miejscowego) języka> i obcemu panu, przez co w przyszłości mogliby popaść w niewolę", zwrócił* się do Świętopełka i jego sobie na księcia wybrali175. O dużym wyrobieni^ narodowym właśnie tej kresowej w pewnym sensie szlachty pomorskiej równie wymowne świadectwo przynosi rocznikarz klasztoru cysterskie^0 w Bukowie. Donosi on, że po fundacji klasztoru rycerstwo ziemi sławie*1" skiej przepędziło mnichów z Bukowa w obawie, aby ich obecność sprowadziła tutaj Niemców. Dopiero interwencja Świętopełka- zape^" niła cystersom możliwość powrotu. Jeszcze dosadniej pisze mnich bukoW" ski o stosunku rycerstwa pomorskiego do margrabiów brandenburskich- „Przedniejsi panowie — pisze on — widząc, że Mściwój był bezdzietny, a chcąc, aby im Niemcy panowali i nawet księcia rugijskiego Wisława, chociaż by wujem Mściwoja, z tego samego powódu odrzucali, poradzili Mściwojowi, aby za~ troszczył się o następcę; oświadczyli też, że na takiego pod żadnym pozorem przyjmą margrabiego brandenburskiego, na którego; już Mściwój był się z^°" dził [...]"176. O istnieniu pełnej wspólnoty narodowej między Pomorzem Gdański**1 a pozostałymi dzielnicami Polski na przełomie XIII i XIV wieku wiedziało się wielu świadków w procesach polsko-krzyżackich z lat i 1339. Na dowód, że Pomorze było częścią Królestwa Polskiego zezna wali oni, że „jeden i ten sam język jest na Pomorzu i w Polsce, bo wszy" scy ludzie pospólnie tam mieszkający mówią po polsku". O ostatnim Vrze stawicielu dynastii książąt pomorskich stwierdzili oni, że „był on Polakie1*1 i uważał się za księcia w Królestwie Polskim", a także, iż „wszyscy szkańcy Pomorza byli Polakami i zaliczali się do Królestwa Polskieg0 Jeden z potomków wojewody Swięcy po kądzieli, kasztelan radziifls^ Piotr, zeznał, że sam Mściwój „uważał się za Polaka tak językiem, czajami i zwyczajami prawnymi, jak i za przynależnego zawsze do Kr° stwa Polskiego" 177. Nie znaczy to, aby Pomorzanie nie objawiali też antagonizmu w s^°^ sunku do przybyszów z głębi Polski. Wystąpił on na jaw w krótkim ok?e^ sie rządów Władysława Łokietka. Była to jednak forma dzielnicowi* występująca w równie silnym stopniu w rozmaitych innych dzielnica "5 PU, UB, nr 7, s. 5. i™ Script rer. Pruss., t! I, s. 773. konfliktem między papiestwem i cesarstwem, z drugiej zaś — rozprzy strzenieniem się ideologii wypraw krzyżowych. W tym zakresie dokona się w ciągu XII i XIII wieku znamienny zwrot. Wyprawy krzyżowe dal) papiestwu do ręki silny oręż polityczny i moralny umożliwiający mu rozbudowę własnego znaczenia. Na początku XIII wieku stało się jasne, ze główny cel wypraw krzyżowych — wyzwolenie Palestyny z rąk Sarace nów — stał się nieziszczalny. Nagromadzone przez papiestwo siły P0^1 tyczne zostały skierowane najpierw przeciw Cesarstwu Bizantyjskie^11' które zostało opanowane przez krzyżowców w roku 1204, a następnie PrZ^ ciw Cesarstwu Rzymskiemu, którego ostatni obrońca Fryderyk II zsze ze sceny dziejowej w roku 1250 pokonany. Ideologia krzyżowa po niepowodzeniach na terenie Azji z^ro ciła się przeciw własnym „Saracenom", tj. przeciw ostatnim przeżytkorta Charakterystyka okresu 579 Pogaństwa na południowo-wschodnich wybrzeżach Bałtyku. U schyłku XII wieku powstała pierwsza kolonia misyjna na terenie Inflant, a na początku XIII wieku podjęto taką samą działalność na terenie Prus. W ślad za ^isją krzyża szła misja miecza, reprezentowana przez zakony rycerskie. Powołane da osłony. Palestyny także i one na przełomie XII/XIII Wieku musiały się rozejrzeć za nowym polem działania na terenie Europy. Około roku 1230, po osadzeniu Krzyżaków przez księcia mazowieckiego Konrada na terenie ziemi chełmińskiej, Pomorze Wschodnie sta- się jednym z ważnych ogniw ówczesnej polityki międzynarodowej. Powiązanie misji inflanckiej z zakonem Rycerzy Mieczowych, a misji pruskiej z zakonem krzyżackim wprowadziło nowy czynnik do niemieckiej ekspansji feudalno-mieszczańskiej w zlewisku Bałtyku. Utworzenie Państwa krzyżackiego pod nominalnym protektoratem cesarstwa (1226), a faktycznym papiestwa (1234), załamało na wiele lat procesy integracyjne miejscowych ludów na południowych wybrzeżach Bałtyku. Gdy w roku 1237 zakon Rycerzy Mieczowych został wchłonięty przez zakon krzyżacki, doszło do scalenia trzech oddzielnie dotąd manifestujących się tutaj form penetracji: feudalnej, zakonno-rycerskiej i mieszczańskiej, do których dołączyła się na przełomie XIII/XIV wieku czwarta w postaci sterowanej przez tamte czynniki niemieckiej kolonizacji chłopskiej. W jej rezultacie na Pomorzu Wschodnim i na Inflantach znikły resztki pogaństwa, zwyciężył ostatecznie ustrój feudalny, przeskakując sztucznie na niektórych terytoriach fazę wczesnofeudalną; wytwo-rzyły się nowe stosunki etniczne i kulturalne. Państwo krzyżackie wywarło też doniosły wpływ na losy Pomorza Gdańskiego. Ta część Pomorza słowiańskiego przeszła w ciągu dwu Cieków trzy fazy rozwoju. W pierwszej fazie podbój Bolesława Krzywoustego likwidujący na pewien przeciąg czasu niezależność polityczną dopomógł do zwycięstwa tym siłom, które dążyły do feudalizacji Społeczeństwa; w drugiej fazie miejscowi książęta, korzystając z rozbicia politycznego w Polsce, zapewnili sobie znaczną samodzielność, ale tym samym musieli podjąć na własną rękę walkę z naporem niemieckim od zachodu (brandenburskim) i od wschodu (krzyżackim); 2 tego względu w trzeciej fazie, rozpoczętej układem kępińskim (1282), zasyła potrzeba przeprowadzenia unii politycznej między Pomorem Gdańskim a Wielkopolską. Unia ta okazała się nieskuteczna. Feuda-lizacja społeczeństwa w całej Polsce, nie wyjmując Pomorza, które w drugiej połowie dogoniło pod tym względem pozostałe ziemie polskie, doprowadziła do przejściowego osłabienia władzy książęcej. Państwo wielkopol- \ sko-pomorskie z schyłku XIII wieku, stanowiące podstawę wznowionego Przez Przemyśla II w roku 1295 Królestwa Polskiego, nie potrafiło oprzeć Sl$ koncentrycznemu naporowi: czeskiemu, brandenburskiemu i krzyża- 3?* 580 Gerard Labuda ckiemu. Za następcy Przemyśla, Władysława Łokietka, w latach 1296— 1299 doszła do załamania tego państwa. W roku 1300 dostało się ono pod władzę Czech. Mimo podjętych w latach 1305—1306 prób scalenia tego państwa z Małopolską, odzyskaną przez wygnanego Władysława Łokietka, Wielkopolska wpadła przejściowo w ręce książąt głogowskich, a Pomórz6 Gdańskie w latach 1307—1309 najpierw w ręce Brandenburgii, a następ-nie na okres półtora wieku w ręce Krzyżaków. Zabór krzyżacki Pomorza dopełnił miary zaborów niemieckich na tych terenach i wyzwolił fazę długoletnich walk Polski z Zakonem w XIV i XV wieku. W tym samym czasie niepowstrzymanie biegł proces umacniania się żywiołu niemieckiego na północnych ziemiach Polski zarówno p°d względem gospodarczym, jak i etnicznym. Zdobycie tej pozycji okazało się trwalsze pod wieloma względami niż przejściowe sukcesy polityczne. OKRES III: ROZWÓJ GOSPODARKI CZYNSZOWEJ I UTRWALENIE USTROJU STANOWEGO NA POMORZU WSCHODNIM POD RZĄDAMI KRZYŻACKIMI (1310—1466) CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY ROZDZIAŁ I: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ Okres gospodarki czynszowej i rozwoju miast w Prusach oraz wzrost baczenia politycznego państwa zakonnego znamionuje się narastaniem Produkcji źródłowej. Są to przede wszystkim źródła pisane. Obok nich pojawiają się w rosnącej mierze zabytki materialne, w szczególności z dziedziny architektury oraz sztuki plastycznej. Źródła pisane narastają w stopniu bardzo poważnym szczególnie od ^ugiej połowy XIV stulecia. Znaczna ich część została już opublikowana ^ szeregu wydawnictw, stojących przeważnie na wysokim poziomie edytorskim. Dotyczy to szczególnie źródeł powstałych w kręgu władz krzyżackich. Mimo to znaczna część materiału pochodząca głównie z pierwszej Połowy XV stulecia, zwłaszcza zaś będąca wytworem kancelarii wielkich miast (zachowana w archiwach Gdańska i Torunia), nie została dotąd Udostępniona w postaci choćby regestów czy indeksów, (np. w odniesieniu do ksiąg ławniczych). Natomiast dla materiałów typu aktowego (korespondencja), będących wytworem władz Zakonu, ogólny pogląd daje wydawnictwo E.Joachima i W. Hubatscha (Regesta historico-diplo-rn 1969). Tematycznie pokrewne z nimi są wydane przez C. Sattlera ra chunki wielkich szafarzy krzyżackich, szczególnie ważne dla poznaflia Pomorze W schodnie — Okres III — Charakterystyka źródeł 583 Wielkiego aparatu handlowego władz zakonnych (Handelsrechnungen des Deutschen Ordens, 1887), uzupełnione publikacją K. Forstreutera (£>ie altesten Handelsrechnungen des Deutschen Ordens in Preussen, uHans. Geschbll.", Jg. 74, 1956). W znacznie słabszej mierze zostały opublikowane materiały będące Wytworem miast i mieszczan. Są to przede wszystkim źródła naświetlające wewnętrzne sprawy (głównie majątkowe) wielkich miast, jak Królewca (Urkundebuch der Stadt Konigsberg in Preussen 1256—1400, 1910) 0raz wilkierze, ogłoszone dotąd dla Królewca (W. F r a n z, Kónigsberger Ulkiiren, 1928), Nowego Miasta Torunia (C. Bender, Die altesten ^ Ulkiiren der Neustadt Thorn, „Zeitschr. d. Westp. Geschver.", Bd. 7, ^882), Gdańska (P. Simson, Geschichte der Danziger Willkiir, 1904) 1 Elbląga (A. S e m r a u, Die mittelalterlichen W illkuhren der Altstadt Und Neustadt Elbing, „Mitt. d. Copp.-Ver. f. Wiss. u. Kunst. z. Thorn", 34, 1926). Z ksiąg ławniczych została ogłoszona tylko najstarsza księ-Starego Miasta Torunia (Liber scabinorum Veteris Civitatis Thorunen-1363—1428, 1936) obok ordynacji sądu ławniczego Głównego Miasta Gdańska (Das Danziger Schoffenbuch, 1878). Bogate materiałowo gdańskie 1 niektóre inne toruńskie księgi ławnicze z pierwszej połowy XV wieku zostały dotąd ogłoszone drukiem. Sporo materiału charakteryzującego r°lę miast pruskich w stosunkach handlowych ze strefą Bałtyku i Morza Północnego zawierają obie czołowe edycje hanzeatyckie Hanserecesse (1870—1888) oraz Hansisches Urkundenbuch, t. 1—9 (1876—1903); wyko-rzystują one obfity materiał typu recesowego i korespondencyjnego z ar-chi\vów wszystkich większych miast pruskich. Materiały dotyczące handlu i rzemiosła miast pruskich, a także two-rzenia się reprezentacji stanowej zostały opublikowane w poważnym wydawnictwie recesów zjazdów stanów pruskich przez M. Toeppena (4cten der Standetage Preussens unter der Herrschaft des Deutschen Or-^ens, t. 1—5, 1874—1886), uzupełnionym nieco przez F. Prowego (^eues Materiał zu Toepens Acten der Standetage Preussens, „Mitt. d. C°PP. Ver."f Bd. 37, 1929). Edycje te zawierają zarazem niezastąpiony ma-ł dotyczący kształtowania się opozycji rycerstwa i miast wobec wła-dzy krzyżackiej oraz poddania się ich państwu polskiemu w roku 1454. tematyką tą związane są także wydawnictwa źródłowe, naświetlające ^alkę zbrojną stanów pruskich u boku Polski z Zakonem w latach 1454— ^466, opublikowane częściowo przez L. Ko czego (Księga Theuden-u,Sa, 1937) oraz I. Janosz-Biskupową i K. Ciesielską (Księ-da długów m. Torunia z okresu wojny trzynastoletniej, 1964) i A. C z a-charows kiego (Księga Żołdu Związku Pruskiego z okresu wojny tTzV nastoletnie j 1454—1466, 1969). 584 Marian Biskup sytuacji ludności chłopskiej zwłaszcza w pierwszej połowie XV wieku, zawiera częściowo wspomniana edycja M. Toeppena (np. zarządzenia supliki chłopskie tego okresu opublikował M. Biskup (Poiuinności pań-władz krzyżackich i uchwały stanów dot. ludności chłopskiej); nieliczne szczyźniane chłopów czynszowych w Prusach Krzyżackich w pierwsze) połowie XV w., „Przegląd Hist.", t. 53, 1962). Źródła do wewnętrznej działalności organów państwa zakonnego, znaj" dują się głównie w przywilejach nadawczych, opublikowanych w wymie" nionych wyżej edycjach; natomiast wydawnictwo M. Toeppena zawiera szereg przekazów o charakterze normatywnym, dotyczących ogółu lub poszczególnych stanów czy grup zawodowych (np. zarządzenia doty" czące rzemiosła, kupiectwa, ludności wiejskiej). Obok tego wskazać należy na spisy prawa zwyczajowego sporządzone dla potrzeb władz zakonny0*1 przy osądzaniu ludności wiejskiej polskiej lub pruskiej. Należy do nic^ wspomniany już uprzednio tzw. najstarszy zwód prawa polskiego z dru~ giej połowy XIII — początku XIV wieku, spisany dla ludności polskie] osiadłej w Pomezanii. (J. Matuszewski, Najstarszy zwód prawa V skiego, 1959) oraz -spisane tam także prawo zwyczajowe ludności star°~ pruskiej z pierwszej połowy XIV wieku, wydane przez V. T. P a ś u t 0 (.Pomezanija, ,,Pomezanskaja prayda", 1955) i J. Matuszewskie?0 (.Iura Pmtenorum, 1963). Materiały źródłowe (korespondencja, akty publicznoprawne) dotyczące polityki zewnętrznej i stosunków międzynarodowych państwa krzyżackie" go omawianego okresu są częściowo zawarte w wymienionych już kodeksach dyplomatycznych, częściowo w edycji M. Toeppena, a takze K. Forstreutera i H. Koeppena (Die Berichte der Generalpr0~ kuratoren des Deutschen Ordens an der Kurie, Bd. 1—2 i 3, cz. 1 (1960 ^ —1966). Procesy polsko-krzyżackie z lat 1320—1422 zawarte są w kilku~ tomowej serii Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemąue Cruciferoru771 (dwie edycje z lat 1855—1935), której nową serię zapoczątkowała H. C h i 0 p o c k a (1970). Umowy międzynarodowe państwa zakonnego z lat 139B-—1466 opublikował częściowo w regestach E. W e i s e (Die Staatsvertrdge des Deutschen Ordens in P? eussen im 15. Jahrhundert, Bd. 1—2, 1939 55)• Sporo korespondencji Zakonu z zagranicznymi czynnikami zawierają ^ dawnictwa E. Raczyńskiego (Codex diplomaticus Lithuaniae, 184 A. Prochaski (Codex epistolaris Vitoldi, 1882) oraz zbiorowa edyc3a Codex spistolaris seaculi decirrii ąuinti t. 1—3 (1876—94), jak równieZ kodeks dyplomatyczny inflancki (Livest- und kurlandisches Urkunden buch, Bd. 1—12, 1853—1910). Materiał wytworzony przez czynniki kościelne w państwie krzyżacki#1 stanowią głównie dokumenty nadawcze dla latyfundiów duchowny Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka źródeł 585 opublikowane w wymienionych wyżej kodeksach dyplomatycznych biskupstw pruskich. Zawierają one także źródła naświetlające organizacyjną działalność poszczególnych diecezji. Księgi kapituł pruskich nie zachowały się; nieliczne statuty diecezjalne opublikowane zostały przez H. F. J a-c o b s o n a (Geschichte der Quellen des katholischen Kirchenrechts der Provinzen Preussen und Posen, 1837), dla diecezji włocławskiej (z archidiakonatem pomorskim) przez Z. Chodyńskiego (Statuę synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae, 1890). Osobną kategorię stanowią źródła typu historiograficznego. Są to główcie' kroniki, powstałe w kręgu krzyżackim od lat dwudziestych XIV stulecia. Od końca tego wieku pojawiają się przekazy tego typu także wśród kapituł pruskich (pomezańskiej i warmińskiej). Od połowy XV stulecia rozpoczyna się seria przekazów historiograficznych mieszczańskich (główce gdańskich). Całość materiału kronikarskiego omawianego okresu została opublikowana w zbiorowym wydawnictwie Scriptores rerum Prus-s*carum, t. 1—6 (1861—74, 1968). Materiały historiograficzne warmińskie z połowy XV wieku zostały opublikowane osobno w Scriptores rerum Warmiensium, t. 1 (1866). Uzupełnienie dla nich — zwłaszcza dla końca XIV — początku XV ^ieku — stanowią polskie źródła historiograficzne, w szczególności Historia Poloniae Jana Długosza (Opera omnia, t. 12—14, 1876—1878), Jak również tegoż autora opis chorągwi krzyżackich zdobytych w bitwie Pod Grunwaldem 1410 roku (Banderia Prutenorum, 1958). Dla okresu grunwaldzkiego poważne znaczenie posiada także polska Cronica conflic-tus (1911). Źródła do dziejów kultury duchowej (zwłaszcza szkolnictwa i oświaty) r°zrzucone są w wymienionych wyżej edycjach, szczególnie w kodeksach dyplomatycznych krzyżackich i biskupich. Osobne miejsce zajmuje jedynie wydawnictwo Prussia scholastica (1895), dotyczące bytności scholarów Pruskich na uniwersytetach poza granicami państwa krzyżackiego, w tym także w Akademii Krakowskiej. Zachowane w znacznej mierze źródła artystyczne, w szczególności zabytki gotyckiej architektury krzyżackiej, sakralnej i mieszczańskiej zostały zestawione i częściowo reprodukowane w seryjnych wydawnictwach ^ Heisego i B. Schmida Bau- u. Kunstdenkmćiler der Provinz ^estpreussen (1884—1919) oraz A. Boettichera Bau- u. Kunstdenk-7X1tiler der Provinz Ostpreussen (1891—1899) iSteinbrechta (j. w.); °k. też G. Dehio i E.Galla, Deutschordensland Preussen (1952). Krzyżacką architekturę zamkową omówił K. G. C l as en (Die mittel-aUerUche Kunst im Gebiete des Deutschordensstaates Preussen, t. 1, 1927). Obiekty malarstwa zestawił G. Br u t zer (M. a. Malerei im Or- 586 Marian Biskup denslande Preussen, t. 1, 1936). Toruń posiada monograficzne opracowanie swoich obiektów artystycznych (G. Chmarzyński, Sztuka w Toruniu, 1933). Zabytki pomorskie zostały w pełni zinwentaryzowane po roku 1945; wyniki inwentaryzacji będą publikowane w wydawnictwie Instytutu Sztuki PAN „Katalog Zabytków Sztuki w Polsce". ROZDZIAŁ II: CHARAKTERYSTYKA LITERATURY Omawiany okres dziejów Pomorza Wschodniego był przedmiotem wie~ loletnich badań podejmowanych szczególnie w historiografii niemieckiej od połowy XIX stulecia, a w mniejszej mierze.— na skutek trudnych warunków okresu rozbiorowego — przez historyków polskich. Głównym ce~ lem historiografii niemieckiej państwa pruskiego Hohenzollernów był° uwypuklenie „misji" i zasług państwa krzyżackiego jako czołowego reprezentanta niemieckiej ekspansji politycznej i społeczno-gospodarczej oraz narodowościowej w strefie nadbałtyckiej. Wzrost tendencji nacjonalistycz-nych po roku 1920, na skutek powrotu Pomorza Gdańskiego w granice państwa polskiego, przy jednoczesnym odcięciu wyspy Prus Wschodnich od Rzeszy, zaznaczał się wyraźnie w obfitej produkcji historiograficznej okresu weimarskiego, a szczególnie okresu hitlerowskiego do roku 1939-.Ówczesna historiografia polska w oparciu o ośrodki w Poznaniu i TorunlU oraz Gdańsku mogła się już przeciwstawić jednostronnemu obrazowi Pan~ stwa zakonnego w XIV — połowie XV wieku, starając się zwłaszcza o wy~ dobycie polskich momentów narodowościowych or&z więzów łączących Pomorze'z Polską, szczególnie w sferze stosunków politycznych. Okres -Polski Ludowej zintensyfikował te badania w poważnym stopniu, gacając je szczególnie przez rozszerzenie problematyki gospodarczo-sp0' łecznej oraz ściślejsze wiązanie dziejów Prus krzyżackich z dziejami ski i strefy Bałtyku. Prace te musiały podjąć polemikę nie tylko z dav>r~ niejszymi tendencjami historiografii niemieckiej, lecz także z poglądanl1 aktualnie podtrzymywanymi i rozwijanymi w opracowaniach, powstaje cych we współczesnej historiografii zachodnioniemieckiej, obciążonej w znacznej mierze dążeniami rewizjonistycznymi. Wyrazem poglądów panujących w historiografii niemieckiej są ogólne syntezy dziejów państwa zakonnego, zaczynając od najwcześniejszej, kutomowej Geschićhte Preussens J. V o i g t a (1827—1839) poprzez kom pendia K. Lohmeyera (1908), Ćh. Krollmanna (1931)* Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 587 Schumachera (1937, III wyd. 1958), E. Maschkego (1936), będące — niezależnie od ich wartości faktograficznej — próbą apoteo-zowania roli państwa zakonnego i kolonizatorskiego elementu niemieckiego. Te same tendencje przejawiają się również w ostatnich kompendiach zachodnioniemieckich obejmujących poszczególne okresy dziejów państwa zakonnego, jak H. Gersdorfa (Der Deutsche Orden im Zeitalter der Polnisch-litauischen Union 1382—1390, 1957), K. E. Murawskiego (Zwischen Tannenberg und Thorn, 1953) czy austriackiego autora Tumlera (Der Deutsche Orden im Werden, Wachsen und Wirken, 1955). W nauce polskiej z okresu sprzed 1920 roku próbę syntezy do roku 1380, ale tylko dla Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej dał wielokrotnie już wspomniany S. Ku jot (Dzieje Prus Królewskich, 1913—». 1^24), zbytnio obciążoną elementami analizy i skomplikowanym wykładem. W opracowaniu były obszerniejsze Dzieje Prus Wschodnich, których, torn średniowieczny prawie w całości był poświęcony dziejom Zakonu. Krzyżackiego (S. Zajączkowski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków, 1935; L. Koczy, Polityka bałtycka Zakonu Krzyżackiego, 1936); niestety, wojna przerwała ukończenie tego reprezentatywnego dla ttauki polskiej okresu międzywojennego dzieła. Toteż pełniejsze ujęcie dał dopiero w roku 1946 Karol Górski (Państwo krzyżackie w Prusach), Podsumowując wyniki przedwojennych osiągnięć historiografii polskiej. Badania nad dziejami osadnictwa, zwłaszcza wiejskiego, w państwie ^konnym omawianego okresu przyniosły szereg wartościowych pozycji Niemieckich, choć obciążonych silnie tendencjami nacjonalistycznymi oraz ^rakami dawniejszej metodologii. Obok licznych, szczegółowszych opraco-dla poszczególnych regionów (zob. bibliografię na końcu tomu) wymienić trzeba główne syntetyczne ujęcia K. Kasiskego dotyczące dziejów osadnictwa (szczególnie wiejskiego) w Prusach- i na ziemi chełmińskiej (Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens im óstlićhen ^reussen bis zum Jahre 1410, 1934) oraz na Pomorzu Gdańskim (Das deut-sche Siedelwerk des Mittelalters im Pommerellen, 1938); V. R o h r i c h a; dla terenu biskupiej Warmii (Die Kolonisation des Ermlandes, „Zeitschr^ ^ d. Gesch. Altkde Erm.", Bd. 12—14, 1918—1922). Wzbogacone one zostały dla północno-wschodnich obszarów Prus pracą H. i G. Morten-s e n ó w (Die Besiedlung des nordóstlichen Ostpreussens bis zum Beginn des 17. Jahrhunderts, Bd. 1—2, 1937—1938) oraz rozprawą K. Riehla dotyczącą osadnictwa na terenie Prus właściwych w połowie XV wieku (Pie Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens in Preussen in der Zeit vor\ 1410—66, ,,Altpr. Forsch.", Bd. 14, 1937). Z problematyką tą ściśle wiąże gruntowna praca F. Magera o roli lasu w stosunkach gospodarnych Prus (Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum, Bd. 1—2, 1960) °raz rozprawy W. K u h n a (Der Pflug ais Betriebseiriheit in Altpreussen, 588 Marian Biskup „Ztschr. f. Ostforschung", Bd. 12, 1963; Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Gesch. des Preussenlandes, 1963). Historiografia polska dała swój wkład przede wszystkim dla zbadania problematyki wiejskiego osadnictwa Prus właściwych w fundamentalnej pracy H. Łowmiańskie-g o Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, t. 1—2, 1931—1932) oraz w opracowaniu J. Paradowskiego poświęconym ziemi chełmińskiej (Osadnictwo w ziemi chełmińskiej w wiekach średnich, 1936), jak również w powojennych pracach M. Pollakówsny (Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim, 1953) i M. KiełczeW-skiej-Zaleskiej (O powstaniu i przeobrażaniu kształtów wsi P°~ morza Gdańskiego, 1956), ograniczających rolę niemieckich elementów kolonizacyjnych na obszarach Prus właściwych i Pomorza Gdańskiego-Słabo zbadana kwestia narzędzi rolniczych omawianego okresu została uwzględniona w opracowaniu A. Szelinsky'ego (Geschichte der An-wendung landwirtschaftlicher Gerate und Maschinen in der ostpreussis-chen Landwirtschaft, „Landwirt. Jbb.", Bd. 86, 1938). Problematyka osadnictwa miejskiego była częściowo. uwzględniana *w wymienionych wyżej pracach, szczególnie K. Kasiskego, obok których wymienić należy rozprawę H. Griesera, poświęconą liszkom pruski#1 (Lischke und Stadt, „Prussia", Bd. 29, 1931), zwłaszcza zaś obszerną, ale nie pozbawioną niedostatków, pracę E. Rozenkranza o genezie i P°~ wstawaniu miast pomorskich (Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego, 1962) i krytykę jej T. Lalika (Miasta Pomorza Gdańskiego i ^ ustrój w XIII w., „Zap. Hist.", t. 30, 1965). Zagadnienia osadnictwa wiązały się na terenie Pomorza zawsze ściśle z problematyką etniczn o-n arodowościową ludności wiejskiej i miejskiej państwa zakonnego. Prace niemieckie, ja^ Ch. Krollmanna (Die Herkunft der deutschen Ansiedler in Preus-sen, „Zeitschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 54, 1912), P. K a r g e (Die tauerfrage in Altpreussen in geschichtlicKer Beleuchtung, 1925)r W. Zies e m e r a (Siedlungsgeschichte Ost- und Westpreussens, „HanS-Geischbll.", Bd. 53, 1929) oraz K. Kasiskego (Beitrage zur Bevólke~ rungsgeschichte Pommerellens im Mittelalter, 1942), zmierzały przeważnie do wykazania decydującej roli i udziału elementu niemieckiego w osadnictwie wiejskim, minimalizując — z nielicznymi wyjątkami, F. Lorentz (Die Bevolkerung der Kaschubei zur Ordenszett, ,,Zeitschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 66, 1926), tudzież V. Róhrich Besiedlung des Ermlandes mit besonderer Beriicksichtigung der kunjt der Siedler, ,,Zeitschr. f. d. Gesch. Altkde Erml.", Bd. 22, 1925) rolę żywiołu staropruskiego, słowiańskiego czy litewskiego. Dla miast p°" dobne tendencje przejawiły się w badaniach E. Keysera (Die Bevdl-kerung Danzigs im 13. u. 14. Jahrh. u. ihre Herkunft, 1928) i T. Pen- Pomorze Wschodnie — Okres JII — Charakterystyka literatury 589 n e r s a (Untersuchungen iiber die Herkunft der Stadtbewohner im Deutsch-Ordensland Preiissen bis in die Zeit um 1400, 1942). Konsekwen-cją tych dążeń stała się próba określenia tworzącego się społeczeństwa Państwa krzyżackiego jako zdecydowanie niemieckiego, podjęta ostatnio znowu przez E. Maschkego (Preussen. Das Werden eines deutschen Stammensnamens, „Ost. Wissenschaft", Bd. 2, 1956). Tendencje te znalazły swego czasu wyraźny odpór w pracach W. Kętrzyńskiego (O narodowości polskiej w Prusiećh zachodnich za czasów krzyżackich, 1874; O ludności polskiej w Prusiech niegdyś krzyżackich, 1882), a następnie zostały podważone przez K. Górskiego (Pomorze w dobie i^ojny trzynastoletniej, 1932; Polacy, i Niemcy w ziemi chełmińskiej ^ średniowieczu, „Strażn. Zach.", t. 13, 1937) oraz H. Łowmiańskie-§ o (Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego w Prusach i na Pomorzu, !947) i M. Pollak ó w n ę (Zanik ludności pruskiej, (w:) Szkice z dziejów Pomorza, t. 1, 1958). Wykazano w nich dużą rolę elementu tak słowiańskiego, jak staropruskiego w osadnictwie państwa zakonnego. W dużej mierze historiografia niemiecka uwzględniała problemy p o-łożenia i zawodowej struktury ludności wiejskiej, będące Przedmiotem badań M. Toeppena (Die Zinsverfassung Preussens un-ter der Herrschajt des Deutschen Ordens, „Zeitschr. f. preuss. Gesch. u* Landeskde", Bd. 4, 1867; Topographisch-statistische Mittheilungen iiber die Domanen-V orwerke des Deutschen Ordens in Preussen. „Altpr. ^onatschr.", Bd. 7, 187,0), L. Webera Preussen von 500 Jahren, 1878), Briinnecka (Zur Geschichte des Grundeigenthums in Ost- und ^e$ipreussen, Bd. 1—2, 1891—1896), H. Plehna (Zur Geschichte der ^9rarverfassung von Ost-und Westpreussen, ,,Forsch. z. Brand. u. Preuss. Gesch.", Bd. 17—18, 1904—5), G. Aubina (Zur Geschichte des guts-herrlich-bauerlichen Verhaltnisses in Ostpreussen, 1910), E. Engel-k r e c h t a (Die Agrarverfassung des Ermlandes, 1913), i E. W i 1 k e (Die ^rsachen der preuss. Bauern- u. Biirgerunruhen 1525 mit Studien zur °stpreuss. Agrar geschichte der Ordenszeit, „Altpr. Forsch.", Bd. 7. 1930) °raz W. K u h n a (Der Pflug ais Betriebseinheit in Altpreussen, »Ztschr. f. Ostforschung", Bd. 12, 1963; Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Gesch. des Preussenlandes, 1963). Prace te często były pisane z Punktu widzenia interesów pruskiej warstwy junkierskiej i zmierzały idealizowania sytuacji ludności wiejskiej. W ostatnich latach zostały °He w dużej mierze skorygowane pogłębionymi ujęciami B. Geremka studiów nad stosunkami gospodarczymi między miastem a wsią w Pru-Sach Krzyżackich w I połowie XV wieku, „Prz. Hist.", t. 47, 1956; Problem 8%y roboczej w Prusach w I połowie XV wieku, „Prz. Hist.", t. 48, 1957). 2 zagadnień gospodarczych miast pruskich przedmiotem wielu opracowań były kwestie handlu wielkich ośrodków nadmorskich, w słabszej 590 Marian Biskup mierze — rzemiosła. Opracowany został głównie handel zewnętrzny Torunia w pracach H. Oeste.rreicha (Die Handelsbeziehungen der Stadt Thorn zu Polen 1232—1577, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 28 i 33, 1890—1894), L. Koczego (Dzieje wewnętrzne Torunia do r. 1793, (w:) Dzieje Torunia, 1933), M. Magdańskiego (Organizacja kupiec-twa i handlu toruńskiego do r. 1403, 1939) i K. O. Ahnsehla (Thorns Seehandel u. Kaufmannschaft um 1370, 1961). Natomiast handel Gdańska posiada tylko starsze, syntetyczne opracowanie T. Hirscha (DanziQs Handels- und Gewerbsgeschichte unter der Herrschaft des Deutschen Ordens, 1858), z wyjątkiem zagadnień handlu polsko-gdańskiego z połowy XV wieku, szerzej uwzględnionych w pracach M. Małowista (Podstawy gospodarcze przywrócenia jedności państwowej Pomorza Gdańskie-go z Polską w XV w., ,,Prz. Hist., t. 45, 1954) i M. Biskupa (Handel wiślany w l. 1454—1466, ,,Roczn. Dziej. Społ. i Gosp." t. 14, 1953; Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską w pol. XV w., 1959), oraz charakteru handlu gdańskiego tego okresu w pracy H. Samsonowicz3 (Struktura handlu gdańskiego w pierwszej polowie XV w., „Prz. Hist. > t. 53, 1962). Handel Elbląga został przedstawiony w pracach H. B r o izbach a (Seehandel u. Reederei der Stadt Elbing unter der Herrschaft der Deutschen Ordens, 1922) i E. Carstenna (Geschichte der Hanse-stadt Elbing, 1937). Problematyka rzemiosła miejskiego została opracowana najwcześniej dla Torunia przez S. Herbsta (Toruńskie cechy rzemieślnicze, 1933) i Królewca przez W. Franza (Kónigsbergs Ge" werbe im Mittelalter, 1939), dla Gdańska zaś w sposób najbardziej pogte-biony i szeroki w pracach M. Boguckiej (Elementy wczesnego kapi~ talizmu i preburżuazji w gdańskim browarnictwie w XV—XVII w.f ,,Zap« Hist.", t. 21, 1955; Gdańsk jako ośrodek produkcyjny w XIV—XVII 1962). Problematyka ruchów społecznych w wielkich miastach, szczególni0 w Gdańsku i Toruniu, została szczegółowo przedstawiona przez E. C i e s" laka (Walki ustrojowe w Gdańsku i Toruniu oraz w niektórych mio*" .stach hanzeatyckich w XV w., 1960). Zagadnienia prawno-ustrojowe Gdańska opracowane zostały głównie przez wspomnianego już P. Simsona (Geschichte der Danziger Willkur, 1904), Torunia zaś przez H. P l" skorską Organizacja władz i kancelarii miasta Torunia do 1793 r" 1956) i Elbląga przez A. Semraua (Die mittelalterlichen Wrlkiiren &el Altstadt und Neustadt Elbing, „Mitt. d. Copp-Ver., Bd. 34, 1926). Zagadnienie prawa lubeckiego w miastach pomorskich opracować E. Rozenkranz, Recepcja prawa lubeckiego w miastach na<^' bałtyckich, 1967). Wreszcie wskazać należy na niektóre monografie miast* jak np. na Dzieje Torunia (1933) oraz historię Gdańska pióra P. S i nl sona (Geschichte der Stadt Danzig, Bd. 1, 1913) obok monogia Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 591 Elbląga E. Carstenna (Geschichte der Hansestadt Elbing, 1937), Chełmna — F. Schultza (Die Stadt Kulm im Mittelalter, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 23, 1888) i Królewca — W. Franza (Geschich- t ** d. Stadt Kónigsberg, 1934, II wyd. 1953) czy wreszcie F. Gausego (Geschichte der Stadt Kónigsberg in Preussen, Bd. I, 1965). Obszerniej zbadana została działalność władz krzyżackich, szczególne w dziedzinie wielkiego handlu (głównie do roku 1410) w pracach Sattlera (Der Handel des Deutschen Ordens in Preussen zur Zeit seiner Bliithe, „Hans. Geschbll.", Bd. 3, 1877), F. Renkena (Der Han-del der Kónigsberger Grosschaferei des Deutschen Ordens mit Flandern Urn 1400, 1937), E. Maschkego (Die Schaff er und Lieger des Deut-s?hen Ordens in Preussen, „Hamb. Mittel- u. Ostdeutsche Forschungen", 2, 1960) i W. Bóhnkego (Der Binnenhandel des Deutschen Ordens ln Preussen und seine Beziehung zum Aussenhandel um 1400, „Hans. Geschbll.", Bd. 80, 1962), częściowo w powiązaniu z rolą Hanzy, zwłaszcza w pracy E. Daenella, Die Bliitezeit der deutschen Hanse, t. 1—2, 1905 ~^1906) i H. G. Rundstedta (Die Hanse u. der Deutsche Orden in Preussen bis zur Schlacht bei Tannenberg 1410, 1937). Całokszałtem polityki wewnętrznej Zakonu zajął się M. M a ł o w i s t (Polityka gospodar-cza> Zakonu Krzyżackiego w XV wieku, Pam. VII Powsz. Zjazdu Hist. kolskich, 1948), który potraktował te zagadnienia łącznie z przeobrażeniami strefy Bałtyku (Studia z dziejów rzemiosła w okresie kryzysu feudaliz-w zachodniej Europie w XIV i XV w., 1954). Kwestie zarządu finansowego i administracji krzyżackiej opracowali L. Weber (Preussen vor ^00 Jahren, 1878) i A. Klein (Die zentrale Finanzverwaltung im ^eutschordensstaate Preussen am Anfang des. 15. Jhrts., „Staats-u. So-^alwiss. Forsch.", Bd. 232, 1904). Ustrój Zakonu i jego państwa były Przedmiotem prac. K. Górskiego (Ustrój państwa i zakonu krzyżac-k*ego, 1938) i F. Milthalera (Die Grossgebietiger des Deutschen ^•titerordens bis 1440, 1940), a ostatnio dla połowy XV wieku P. G. T h i e-*ena (Die Vervoaltung des Ordensstaates Preussen, vornehmlich im 15. ^ahrhundert, 1965). Sytuację i rolę biskupstw pruskich przedstawiali Schmauch (Die Besetzung der Bistiimer im Deutschordensstaate zum Jahre 1410, „Ztschr. f. d. Gesch. u. Altkde Erm.", Bd. 20—21, 1919—23), B. Leśnodorski (Dominium warmińskie 1243—1569, 1949) 1 najobszerniej i najwnikliwiej — B. Poschmann (Bistiimer und eutscher Orden in Preussen 1243—1525y „Ztsch. f. d. Gesch. u. Altkde Bd. 30, 1962). Sprawy monetarne państwa zakonnego zostały — obok dawniejszych Prac F. A. Vossberga (Geschichte der Preuss. Miinzen und Siegel von fTtihester Zeit bis zum Ende der Herrschaft des Deutschen Ordens, 18-13) Gumowskiego (Moneta u Krzyżaków, „Zap. Tow. Nauk. Tor.", 592 Marian Biskup t. 17, 1952) — najgłębiej zanalizowane przez E. Waschinsky'eg° (Die Miinz- u. W ahrungspolitik des Deutschen Ordens in Preussen, 1952). Problematyka kształtowania się społeczeństwa stanowego i narastania jego opozycji wewnętrznej była uwzględniona w pracach M. Toeppena (komentarze w wyd. Acten der Standetage Preussens, t. 1—5). E. B l h o f f a (Beitrage zur Geschichte und Entwicklung der westpr. Sttinde im 15. Jhrh., „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 34, 1894), i E. W e i s e g 0 (.Das Widerstandsrecht im Ordenslande Preussen und das mittelalterliche Europa, 1955). Najlepiej opracowana została rola opozycyjnych organizacji stanowych: Towarzystwa Jaszczurczego przez M. Bartkowiaka (T°~ warzystwo Jaszczurcze w l. 1397—1437, 1946) szczególnie zaś Związku Pruskiego, tak w nauce niemieckiej przez E. Liidicke (Der Rechts~ kampf des Deutschen Ordens gegen den Bund der preussischen Sttinde 1440 bis 1453, „Altpr. Forsch.", Bd. 12,. 1935), R. Griesera (Hans von Baysen, 1936) i H. Boockmanna (Laurentius Blumenau, 1965), ja^ i w nowszej nauce polskiej przez K. Górskiego (Związek Pruski* i poddanie się Prus Polsce, 1949; Fragmenty dziejów Prus w XV W-t ,,Rocz. Gdańs.", t. 9/10, 1937; Początki reprezentacji rycerstwa w stanach państwa krzyżackiego w Prusach w XV w., „Zap. Hist", t. 33, 1638, z. 3) i M. Biskupa (Jan Cegenberg, współtwórca Związku Pruskiego, „Zap-Tow. Nauk. Tor.", t. 15, 1949—1950; Zjednoczenie Pomorza Wschodni^0 z Polską, 1959). Obszerniej opracowane zostały stosunki państwa i spole~ czeństwa krzyżackiego z Polską. Zanalizowane zostały kwestie wal^1 dyplomatycznej i ideologicznej Polski z Zakonem w związku z aneksj3 Pomorza Gdańskiego zwłaszcza w pracach P. Nieborowskiego (Per Deutsche Orden u. Polen in der Zeit des gróssten Konfliktes, 1924), K. T y~ mienieckiego (Proces polsko-krzyżacki z l. 1320—1321, „Prz. Hist- >-t. 21, 1917/18), E. Maschkego Der Peterspfening in Polen und de771 deutschen Osten} 1933), J. Ziekursch (Der Prozess zwischen KóW>9 Kasimir von Poten und dem deutschen Orden im Jahre 1339, 1934), S. Z a~ jączkowskiego (Studia nad procesami Polski i Litwy z Zakonem Krzyżackim w l. 1420—1423, „Aten. Wil.", t. 12, 1937), J. Oswald3 (.Riga und Gnesen im Kampf um die Metropolitangewalt iiber die altpreus>• Bistilmer, 1942—1943), H. Chłopockiej (Tradycja o Pomorzu Gdańskim w zeznaniach świadków na procesach polsko-krzyżackich io X* i XV wieku, „Roczn. Hist.", t. 25, 1959; Procesy Polski z Zakonem KrzU" żackim w XIV wieku. Studium źródłoznawcze, 1967), L. E h r 1 i c h a {Pa~ wel Włodkowic i Stanisław ze Skarbimierza, 1954) oraz S. B e ł c h a (PaU lus Vladimiri and his Doctrine Concerning International Law and PolttlcS' t. 1—2, 1965), tudzież A. Wojtkowskiego, Tezy i argumenty pols^ie w sporach terytorialnych z Krzyżakami, Olsztyn 1938. Natomiast opraco wanie walk zbrojnych z Zakonem znajdujemy w dziełach S. Za j3cZ ^ornorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 593 ^owskiego (Polska a Zakon Krzyżacki w ostatnich latach Władysława kokietka, 1929) i M. Matuszyńskiego (Próba analizy bitwy pod ^łowcami, „Prz. Hist.-Wojsk.", t. 1, 1929) oraz M. Biskupa (Analiza bitwy pod Płowcami i jej dziejowego znaczenia, „Ziemia Kujawska", t. 1, ^963). Najobszerniej opracowana została bitwa grunwaldzka i działania "Wielkiej Wojny" 1409—1411 w pracach F. Thunerta (Der grosse Krieg zwischen Polen u. dem Deutschen Orden, „Ztschr. d. Westpr. Ge-schver.", Bd. 16, 1886), S. Ku jot a (Rok 1410. Wojna, „Roczn. Tow. Nauk. Tor"., t. 17, 1910), O. Laskowskiego (Grunwald, 1943), M. B i-skupa (Z badań nad „Wielką Wojną" z Zakonem Krzyżackim, „Kwart. t. 66, 1959; Pograniczne kujawsko-pomorskie w „Wielkiej Wojnie" z Zakonem Krzyżackim, (w:) Bitwa pod Koronowem, 1961) i Z. Spie-ralskiego (Bitwa pod Koronowem, tamże 1961), szczególnie zaś w obszernej syntezie S. M. Kuczyńskiego (Wielka Wojna z Zakonem ^zyżackim w l. 1409 1411, wyd. 3, 1966). Nowe naświetlenie wojny •*422 roku dał S. Ekdahl (Der Krieg zwischen dem Deutschen Orden Und Polen-Litauen im Jahre 1422. ,,Ztschr. f. Ostforschung.", Bd. 13, 1964). Okres lat 1431—1435 najpełniej naświetlił A. Lewick'i (Po-^stanie Swidrygiełły, „Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU.", 1892), częściowo zaś Biskup (Najazd krzyżacki na Polską i bitwa pod Dąbkami 1431 r. ^W:) Studia historyczne — Stanisławowi Herbstowi, 1967). Intensywnie rozwinęły się badania nad genezą poddania się stanów Pruskich Polsce w roku 1454 w powiązaniu z całokształtem przeobrażeń §°spodarczo-społecznych Polski i Prus w pracach M. Małowista (Pod-stawy gospodarcze...) i M. Biskupa (Zjednoczenie...) oraz nad dziejami ^°jny trzynastoletniej; dawniejsze prace P. Simsona (Danzig im 13-^fchrigen Kriege, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 29, 1891) i V. Roh-r*cha (Ermland im dreizehnjahrigen Stadtekriege, „Ztschr. f. d. Gesch. Altkde Erm.", Bd. 11, 1897) zostały wzbogacone nowszymi ujęciami K. Górskiego (Pomorze w dobie wojny trzynastoletniej\ 1932; Wojna trzynastoletnia, „Prz. Zach.", 1954, nr 7—8), M. Biskupa (Stosunek do Kazimierza Jagiellończyka w okresie wojny trzynastoletniej, 1952) i i. J a n o s z - B i s k u p o w e j (Rola Torunia w Związku Pruskim 1 Wojnie trzynastoletniej, 1965). Próbę syntetycznego ujęcia całości dzia-ar* militarnych i politycznych dał M. Biskup (Trzynastoletnia wojna ^ Zakonem Krzyżackim 1454—1466, 1967). Całościowe ujęcie wojen pol-sko-krzyżackich w XIV—XV wieku zawiera Zarys dziejów wojskowości P°lskiej do roku 1864, t. 1, 1965. Charakter agresji krzyżackiej wobec itwy znalazł syntetyczne omówienie L. Kolan kowskiego (Dzieje • Księstwa Lit. za Jagiellonów, t. 1, 1930) i H. Łowmiańskiego Agresja Zakonu Krzyżackiego na Litwę, „Prz. Hist.", t. 45, 1954); w spo-s°t> zgoła tendencyjny problem, walki Zakonu z Litwą przedstawia E. Historia Pomorza — Tom I, część l 594 Marian Bisk^P W e i s e (Der Heidenkampf des Deutschen Ordens, „Ztschr. f. Ostfor-schung", Bd. 12—13, 1963—1964). Stosunki z Rusią najpełniej zanalizował K. Forstreuter (Preussen und Russland, 1955). Główne rysy bałtyckiej polityki Zakonu nakreślił L. Koczy (Polityka bałtycka Zakoftu Krzyżackiego, 1936), ekspansję w kierunku Gotlandii — F. Bennigh0" ven (Die Gotlandfeldziige des Deutschen Ordens 1398—1408, „Ztschr. --Ostforschung", Bd. 13, 1964). Dla połowy XV wieku szczegółowiej polityk bałtycką Zakonu przedstawił G. A. Lógdberg (De nordiska konungaT* na och Tyska Orden, 1935), częściowo i K. Kumlien (Karl Knutsson i Preussen 1457—1464, 1940). Stosunek Zakonu do Nowej Marchii, a ściowo i Polski, bliżej przedstawili J. V o i g t (Die Erwerbung der NeU' mark, 1863) iK. Heidenreich (Der Deutsche Orden in der Newma>rk> 1932), ostatnio zaś W. Fenrych (Próba nabycia Nowej Marchii prze? Polską w r. 1402, „Zesz. Nauk. U AM", 3, 1958). Historia kościoła, jego organizacji i uposażenia została częściowo uwzględniona w omówionych poprzednio pracach o osadnictwie oraz o p°~ lityce Zakonu wobec biskupów pruskich. Rolę niektórych klasztorów zanalizowały prace T. Hirscha (Geschichte des Karthauser Kreises, „Ztschr' d. Westpr. Geschver.", Bd. 6, 1882), R. Frydrychowicza (Geschichte der Cisterzienserabtei Pelplin, 1907), A. Czacharowskie&° (Uposażenie i organizacja klasztoru norbertanek w Żukowie od XIII połowy XV wieku., 1963), P. Czaplewskiego( Kartuzja Kaszubsko** 1966), zwłaszcza zaś W. Rot ha Die Dominikaner u. Franziskaner ^ Deutsch-Ordensland Preussen, 1918). Brak pełniejszej analizy życia wewnętrznego kleru pruskiego poza fragmentarycznymi opracowaniami Giinthera (Eine Predigt vom preuss. Provinzialkpnzil in Elbin9r „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 59, 1919| i G, M a t ar n a- dla diecezj1 warmińskiej (Die kirchlichen Verhaltnisse in Ermland wahrend des s?a ten Mittelalters, 1953) oraz częściowo A. Liedtkego dla archidiak0 natu pomorskiego (Walka księcia Jana Opolskiego „Kropidły" z Krzyza kami w obronie majątkowych praw diecezji włocławskiej, 1932). Kwesta podziału parafialnego dla Pomorza Gdańskiego, ziemi chełmińskiej i ^ ar mii omówiły, choć w stopniu nadal niewystarczającym, prace S. K u J 0 ta (Kto założył parafie w dzis. diecezyi chełmińskiej, Toruń 1902—' i A. Olczyk (Sieć parafialna biskupstwa warmińskiego do r. 9 1961). Kultura umysłowa państwa krzyżackiego znalazła swoje op*a^ cowanie głównie dla literatury i historiografii krzyżackiej' oraz oświ^v i sztuki. Podstawowe opracowanie dla literatury krzyżackiej dali Heim i W. Ziesemer (Die Literatur des Deutschen Ritterorde,lSf 1951). Historiografia krzyżacka i częściowo mieszczańska posiada ją tylko przestarzałe syntetyczne ujęcie M.Toeppejia (Geschichte Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 595 Preuss. Historiographie, 1853) obok nowszych opracowań poszczególnych ^lko fragmentów w pracach W. Ziesemera (Nicolaus v. Jeroschin seine Quelle, 1907), H. Bauera (Peter von Dusburg, 1935), G. La-k U d y (Studia nad annalistyką pomorską z XIII—XV w., „Zap. Tow. -^auk. Tor.", t. 20, 1955) i M. Pollakówna (Kronika Piotra z Dusbur-§a, 1968). Najpełniej zanalizowana została gdańska historiografia miesz-Czańska przez J. Dworzaczkową (Dziejopisarstwo gdańskie, 1962). Szkolnictwo znalazło szersze przedstawienie w pracach F. H i p 1 e-r a (Christliche Lehre u. Erziehunge im Ermland u. im preuss. Ordensstaa-te „Zeitschr. f. d. Gesch. u. Altkde Erm.", Bd. 6, 1878), A. Karbo-i a k a (Szkoły dyecezji chełmińskiej w wiekach średnich, „Roczn. Tow. ■^auk. Tor.", t. 6, 1899) i E. W a s c h i n s k y'e g o (Erziehung u. Unter-richt im Deutschen Ordenslande bis 1525, 1908). Stosunki z uczelniami akademickimi pozapruskimi zostały przedstawione najpełniej dla Uniwersytetu Jagiellońskiego przez H. Barycza (Związki intelektualne Pomorza z Uniwersytetem Krakowskim w XIV—XVII w., „Prz. Zach.", nr ł-—2, 1955), Uniwersytetu Lipskiego przez H. Freytaga (Die Bezie-hungen der Universitat Leipzig zu Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Ge-schver.", Bd. 44, 1902) i Uniwersytetu Roztockiego i Gryfijskiego przez Nowaka (Związki Prus z uniwersytetami w Roztoce i Gryfii w XV * Początkach XVI w., „Zap. Hist.", t. 33, 1968, z. 4). Dążenie do założenia szkoły wyższej w Chełmnie przedstawili A. Mańkowski (Dzieje myśli Uniwersyteckiej na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. Tor.", t. 32, 1925) oraz °statnio B. Kurbisówna (Próba założenia uniwersytetu w Chełmnie r. 1386, (wO Opuscula Cas. Tymieniecki ... dedicata, 1959; Z dziejów kultury i polityki w państwie krzyżackim. Losy przywileju uniwerśytec-^iego dla Chełmna, (w:) Munera Poznaniensia, 1965) i Z. Nowak (Starania o założenie uniwersytetu w Chełmnie w XIV i XV w., „Zap. **ist.", t. 31, 1966). Sztuka państwa zakonnego znalazła obszerne ujęcie w cytowanych już Pracach A. Boettichera, J. Heisego, Ulbricha i B. Schrai-^ a; ten ostatni dał obraz architektury krzyżackich zamków z Malborkiem ^a czele (Die Burgen des Deutschen Ordęns in Preussen, „Dtsch. Archiv ^ Landes- u. Volksforsch.", Bd. 6, 1942; Die Marienburg, 1955). Architekturę kościelną opracowali P. Skubiszewski (Architektura opactwa cVsterskiego w Pelplinie, „Studia Pomorskie", t. 1, 1957) iT. Zagrodził (Warownia we Fromborku jako katedralne założenie obronne, 1969). ^arys sztuki skreślił G. Chmarzyński (w:) Słownik geograficzny Państwa Polskiego, 1932; Warmia i Mazury, t. 1, 1953); ten sam badacz Zobrazował też gotycką sztukę toruńską (Sztuka w Toruniu, 1933). Sztukę Pomorza Gdańskiego scharakteryzował także E. Gall (Danzig u. das 596 Marian Biskup Land an der. Weichsel, 1953). Sporo przyczynków poświęconych sztuce pomorskiej znajduje się w czasopismach polskich z dziedziny historii sztu-'ki. Na wyróżnienie zasługują publikacje dotyczące układu urbanistycznego i zabytków wielkich miast pomorskich: Gdańska (J. Stankiewicz, B. S z e r m e r, Gdańsk. Rozwój urbanistyczny i architektoniczny oraz powstanie zespołu Gdańsk-Sopot-Gdynia, 1959; Gdańsk, jego dzieje i kul' tura, 1969); Torunia (M. i E. Gąsiorowscy, Toruń, 1963; E. G ą s i °J rowski, Toruńska kamienica mieszczańska, ,,Zeszyty Naukowe UMK » 1966, z. 16) oraz Elbląga K. Hauke i S t ob b e, Die Baugeschichte die Baudenkmaler der Stadt Elbing, 1964); por. jednak krytyczne om0' cienie J. Habeli, R. Massalskiego i J. Stankiewicza (%a~ bytki Starego miasta Elbląga, „Zap. Hist.", t. 33, z. 1, 1968). Przestarzała merytorycznie i metodycznie jest praca K. H.aukego o architekturze kamienicy mieszczańskiej Pomorza Wschodniego (Das Biirgerhaus in Ost~ und Westpreussen, 1967). Przegląd powojennych badań nad sztuką potno*" ską dal L. Przymusiński, (Badnia nad sztuką polskich pobrzeży Ba}<~ tyku 1945—1964, „Biul. Hist. Sztuki", t. 27, 1965). Kartograficzny obraz państwa krzyżackiego i jego administracji podaje w sposób nieco upr°~ szczony i niepełny atlas geograficzno-historyczny Prus w opracowani historyków niemieckich (Historisch-geographischer Atlas des Preussen~ landes w opracowaniu G. i H. M o r t e n;s e n i R._ W e n s k u s a, 1968)- CZĘŚĆ I: ROZKWIT PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XIV WIEKU (DO ROKU 1382) ROZDZIAŁ I: USTRÓJ TERYTORIALNY I POLITYCZNY PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XIV WIEKU i. Podział administracyjny Prus, ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego Zabór Pomorza Gdańskiego przez Zakon powiększył wydatnie obszar Jego państwa rozciągającego się odtąd nad Bałtykiem od ujścia Łeby na Schodzie po ujście Niemna do Zalewu Kurońskiego na wschodzie. Pomorze stanowiło trzecią jego część składową obok ziemi chełmińskiej 1 Prus, do których w roku 1328 dołączono w północno-wschodnim krańcu °kręg Kłajpedy, odstąpiony przez mistrza inflanckiego. Na całym tym °bszarze, obejmującym około 58 tys. km2, władze krzyżackie wprowadziły Jednolity system administracyjny,, nawiązujący do układu wprowadzonego uprzednio w ziemi chełmińskiej i Prusach, a częściowo do układu te-rytorialnego .z czasów polskich na Pomorzu Gdańskim. Przeniesienie centralnych władz zakonnych w roku 1309 do Malborka wywarło dodatkowy w na ukształtowanie się niektórych jednostek administracyjnych. Obszar całego państwa zakonnego został już w XIII wieku podzielony na Podstawowe jednostki administracyjne — komturstwa, na czele któ-^ch stali komturowie, rezydujący na warownych zamkach. Podporząd-°Wane im były mniejsze jednostki administracyjne —. wójtostwa Prokuratorie, urzędy r y b ackie i leśne oraz komor-1 c t w a, tworzone zwłaszcza na obszarach zamieszkałych wyłącznie ludność staropruską. Odrębną jednak rolę odgrywały posiadłości Emskie biskupów i kapituł pruskich. ^a obszarze Prus (między dolną Wisłą i Niemnem) obejmu ją-około 38 500 km2 komturstwa stanowiły rozległe, wydłużone pasy terytorialne, ciągnące się od Bałtyku aż do południowej granicy, obejmując ^ P^sma wielkiej puszczy; w miarę rozwoju akcji osadniczej w XIV Wieku wydzielano tam nowe jednostki administracyjne, zwłaszcza na oborach nadniemeńskich. Na początku XV wieku istniało ogółem 9 kom- 598 Marian BiskuP ŁAJPE&A \ WNDEN6URG<. łasneta ^ ,' ^ /«aVM«ł WCKol ę •bytów r' KOŚCIE RZYNAC 3060WIDZ o TCZEW* i >KARSZEWY< f KOŚCIE RZYKAL U-^./ . i ' *^V*'stak&WD \*WALY BOR |_____jf__TAUV7-; ; viwEci JAS 6*UKĄ0i ^TOPOWOf' iAENEK1-'^ ____ LAUKISCHłCCM ~~™*JCMi-' OCBKCWM ^TAP1AWA° _°SAALAU^n—v-^ ^Warmin WV£TWC r (MANDŁ^WRC) \ 'o4™^^!°wo. m*®"1 O DOMNOWC o ONOKDENBURS O8RĄNIŁW0 PRUSKA IkAW/T—K GiERMWt' MBORK" --) Vs V--^ Wę&oeoM , h£«J.~-'"\ nKpck--/^^02*1 -•."^e2!w5) , /" tLBLĄO* , 2Tl!DZ8AR^""^ RA*Tt»180«0, s** N«w/*—■ 0;-bLo ---- Bałga, Elbląg, Ostróda, Dzierzgoń i Malbork (to ostatnie obejmowało takze Żuławy, należące uprzednio do Pomorza Gdańskiego). Na obszarze ko#1 turstwa królewieckiego wydzielone były niewielkie terytoria należące biskupa i kapituły sambijskiej; między komturstwem bałgijskim i elbl3 skim rozciągały się latyfundia biskupa i kapituły warmińskiej (około 4 km2). Mniejsze terytorialnie były posiadłości biskupa i kapituły pomezan skiej na terenie Powiśla. Pod względem kościelnym całość Prus należ Czę§(51 — Ustrój państwa krzyżackiego 599 "io diecezji sambijskiej (część nadniemeńska), warmińskiej (część środkowa) i pomezańskiej (obszar Powiśla z Wielkimi Żuławami); tej ostatniej Podlegała także część północna obszaru zaliczanego w XIV wieku do ziemi chełmińskiej. Na niewielkim obszarze ziemi chełmińskiej1 (około 4650 km2) komturstwa były znacznie mniejsze. Część z nich uległa 2 czasem likwidacji, gdyż utrzymanie ich okazało się zbyt kosztowne. Na Początku XV wieku liczba tamtejszych komturstw wynosiła 11 (nieszaw-skie, toruńskie, bierzgłowskie, starogrodzkie, papowskie, kowalewskie, go-^ubskie, grudziądzkie, pokrzywińskie, radzyńskie i brodnickie z daw-ziemią michałowską). Obok nich istniały 3 wójtostwa (lipienieckie, ro-Sozińskie i bratiańskie), podlegające wprost wielkiemu mistrzowi w Malborku. Osobną jednostkę stanowiły posiadłości biskupa i kapituły chełmińskiej, szczególnie w części wschodniej, tj. dawnej ziemi lubawskiej (obok drobniejszych obszarów koło Chełmży i Wąbrzeźna). Pod względem kościelnym ziemia chełmińska należała bowiem do diecezji chełmińskiej; jedynie drobna jej część południowo-wschodnia podlegała biskupom płockim, a północna — jak już wspomniano — pomezańskim* Na Pomorzu Gdańskim, obejmującym wówczas powierzchnię °koło 14.850 km2, Zakon zorganizował (głównie w latach dwudziestych XIV stulecia) duże komturstwa, których granice i zasięg, dyktowane wielkimi obszarami leśnymi, nawiązywały częściowo do dawniejszych kasztelanii. Liczba komturstw pomorskich na początku XV stulecia wynosiła 5 ^gdańskie, gniewskie, człuchowskie, tucholskie, świeckie)2. Obok tego istniało wójtostwo tczewskie i prokuratoria bytowska (podlegające wprost Malborkowi). Niektóre jednostki obejmowały po kilka dawniejszych ziem czy kasztelanii (zwłaszcza komturstwo gdańskie i wójtostwo tczewskie). W organizacji kościelnej Pomorze Gdańskie podlegało nadal biskupowi włocławskiemu, tworząc tzw. archidiakonat pomorski (między 1 Zaliczano do niej także okręg Nieszawy, położony na lewym brzegu Wisły naprzeciwko Torunia i stanowiący pierwotną darowiznę księcia mazowieckiego Kon-r^da dla Zakonu z roku 1228 oraz fragmenty dawnej Pómezanii pruskiej, położone Prawym brzegu Ossy z okręgiem Bratiana włącznie, jak również i dawną ziemię ^bawską, położoną w części wschodniej — por. G. Henke 1, Das Kulmerland UrK das Jahr 1400, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 16 (1886). 2 Niektóre lesiste obszary na terenie komturstw nadwiślańskich należały do jednostek administracyjnych ziemi chełmińskiej, jak np. okręg Borzechowa do kom-"u^stwa grudziądzkiego i okręg Osieka (koło Skórcza) do komturstwa pokrzywiń-^iego- Obszary te zosftały już nabyte przed rokiem 1308 przez Zakon i przyłączone do jednostek administracyjnych ziemi chełmińskiej; stan ten utrzymał się 0 roku 1454 i później jeszcze w czasach polskich — por. G. Dierfeld, Die Ver-^ultungsgrenzen Pommerellens zur Ordenszeit, „Altpr. Forsch", 10 (1933), s, 9 i n. 600 Marian BisM? 212. Zamek w Świeciu nad Wisłą z połowy XIV wieku (stan z 1936 roku) Wisłą i Brdą); pozostała, południowo-zachodńia część należała od daW^a do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego Jako archidiakonat kamieński. Stosunkowo niezbyt liczne posiadłości biskupie na Pomorzu nie tworzyły odręk nych enklaw na wzór posiadłości biskupów pruskich. Liczba parafii we wszystkich diecezjach prusko-pomorskich wy*105*0 mogła około 900. Metropolię dla czterech biskupstw pruskich (cheł^irf skiego, pomezańskiego, sambijskiego i warmińskiego) stanowiło' arcy^1 skupstwo ryskie, dla archidiakonatu pomorskiego — gnieźnieńskie. Całość trójczłonowego obszaru państwa zakonnego od około połovV^ XIV wieku zaczęto tak przez czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne okre siać mianem Prus. Spowodowane to zostało zaistnieniem szeregu wtezl natury gospodarczo-społecznej między poszczególnymi terytoriami i za mieszkującymi je wielonarodowościową ludnością. Konsekwencją tego ^ ło się również określenie ogółu tej ludności mianem Prusaków 3a mieszkańców zakonnego państwa pruskiego 3. 3 Por. szczególnie E. Maschke, Preussen. Das Werden eines deutschen ' mesnamens, „Ostd. Wissenschaft", Bd. 2 (1956), s. 116 i n., który jednak uP^zC to zagadnienie, akcentując przesadnie „niemieckość" różnorodnych etnicznie i & kowo Prusaków. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 601 2. Nabytki terytorialne, państwa zakonnego w XIV i na początku XV wieku W pierwszej połowie XIV stulecia Zakon usiłował nabyć zachodnią część dawnego księstwa gdańskiego, mianowicie ziemię słupską, która powstała po 1308 roku pod władzą margrabiów brandenburskich. W roku 1317 została ona jednak odstąpiona przez margrabiów książętom zachodniopomorskim, którzy w roku 1329 zastawili ją Zakonowi Krzyżackiemu, ^akon uważał ją za trwały nabytek terytorialny, organizując na jej obsza-rze komturstwo z siedzibą w Słupsku. Tamtejszemu komturowi podlegała także ziemia bytowska, którą władze krzyżackie wykupiły w roku, 1329 niemieckiego rycerza zachodniopomorskiego Henningą Behra. Utrwale-Rlu panowania Zakonu w ziemi słupskiej przeszkodziło jednak tamtejsze rycerstwo i miasta, dostarczając w.roku 1342 książętom pomorskim środków finansowych na jej wykupienie i uzyskując żądane zapewnienie, iż nie bidzie ona już nigdy wydana w ręce krzyżackie. Zakonowi pozostała więc tylko ziemia bytowska, którą po roku 1350 jako prokuratorię podporządkowano wprost Malborkowi. Obszar jej uległ powiększeniu w roku 1385 Przez'przyłączenie ziemi tuchomskiej, którą książęta słupscy oddali Zagonowi w nieokreślony czasowo zastaw, choć z zastrzeżeniem prawa wy-uPu; faktycznie stała się ona trwałym nabytkiem krzyżackim 4. ■^o trwalszych nabytków Zakonu należała także niewielka ziemia mi-chałowska (położona na lewym brzegu Drwęcy naprzeciwko Brodnicy), °rą władze krzyżackie kupiły od księcia Leszka kujawskiego w roku 1317. Zyskały przez to bazę wypadową na teren polskiej ziemi dobrzyńskiej s, Najpoważniejszym nabytkiem terytorialnym państwa krzyżackiego sta-a jednak Nowa Marchia. Aby zyskać dogodne lądowe połączenie komunikacyjne z Brandenburgią, już w roku 1384 Krzyżacy wykupili od Jana Wedla ziemię świdwińską, tworząc z niej osobne wójtostwo. W tym celu Zakon nabył w roku 1400 od Luksemburgów Drawsko, przyłą-^Zając je do wójtostwa świdwińskiego. W roku 1402 — uprzedzając w tym °lskę — wykupił z kolei od Zygmunta Luksemburskiego całość Nowej . archii, przez co zyskał dogodną bazę wypoczynkową dla rycerstwa 1 Posiłków przybywających z głębi Niemiec oraz silne zabezpieczenie dla ^rogi z Prus do Brandenburgii. Jednocześnie w ten sposób oskrzydlał Państwo polskie od zachodu, utrudniając jego kontakty z książętami za-chodniopomorskimi. Administriacyjnie Nowa Marchia, licząca około 8000 * K. Kasiske, Das dęutsche Siedelwerk des Mittelalters 'in Pommerellen. 6rtigsberg 1938, s. 111. 5 J. K a r w a s i ń s k a, Sąsiedztvx> kujawsko-krzyżackie 1235—1343. Warszawa s. 122. 602 Marian Biskup km2 powierzchni, została zorganizowana jako wójtostwo (wraz ze Swid-winem i Drawskiem), podlegając wprost wielkiemu mistrzowi6. Nie byfr ona jednak uznawana za część składową Prus i nie brała też udziału w ich życiu wewnętrznym. Próby dalszych nabytków, zwłaszcza na terenie północnych ziem P°^ ski, okazały się bezowocne. Ziemię dobrzyńską Zakon usiłował w XIV wieku dwukrotnie opanować zbrojnie, w r. 1352 lub 1353 dzierżył w za~ stawie. Okupacja jej w latach 1329—1343 i 1392—1405 okazała się nietrwała na skutek oporu Polski. W okresie drugiej okupacji ziemia dobrzyńska rządzona była przez krzyżackich wójtów rezydujących w Bobrownikach nad Wisłą. Również nietrwałe i bezskuteczne okazały się wieloletnie wysiłki Zakonu zmierzające do opanowania Żmudzi, mimo jej przejściowego zajęcia i zorganizowania jako wójtostwa w latach 1398—1409, c0 spotkało się z wspólnym sprzeciwem Litwy i Polski. Nieudane okazały się wreszcie próby zawładnięcia północnych ziem Mazowsza drogą zastawów (ziemi wizneńskiej w latach 1382—1401 oraz zawkrzańskiej w la~ tach 1384—1399 i 1408—1411). 3. Malbork — stolica państwa krzyżackiego Przeniesienie w roku 1309 siedziby wielkiego mistrza wraz z dostojnikami z Wenecji do Malborka stanowiło poważne posunięcie nie tylko administracyjne, lecz także polityczne. Wprawdzie na decyzję tę oddział}" wały również obawy przed likwidacją Zakonu przez papiestwo; podobnie jak to miało miejsce w przypadku zakonu templariuszy, jednak przyczy*" ny tego kroku były bardziej złożone. Wybór Malborka dokonany został pod naciskiem najbardziej ekspansywnych kół Zakonu Krzyżackiego w Prusach, skupionych zwłaszcza wokół zdobywcy Gdańska Henryka von Plotzke i odrzucających nieśmiałe próby reform podejmowane przez wielkiego mistrza Karola z Trewiru. Przeniesienie władz Zakonu do Prus stanowiło dowód, iż Krzyżacy zamierzają na stałe utrwalić swoje panowanie nad całością zagarniętych ziem nad Bałtykiem, które uznają za swój gł°w ny teren działania i bazę dla dalszej zaborczej ekspansji. Malbork, niewielki dotąd ośrodek miejski, ale korzystnie połoz° ny nad Nogatem, na skraju urodzajnych Żuław, stanowił od lat siedem dziesiątych XIII wieku siedzibę komturów malborskich, rezydujących na zamku zbudowanym w latach 1279—1280 (tzw. Wysoki Zamek). Przeniesienie się tutaj wielkiego mistrza i dostojników zmieniło radykalnie jeg° znaczenie. Malbork stał się centralną siedzibą głównych władz Zakonu? a jednocześnie stolicą państwa krzyżackiego w Prusach. W szczególności 6 jpoh niżej rozdz. V. 4. I — Ustrój państwa krzyżackiego 213. Zamek w Malborku i kościół miejski Św. Jana ^ Połowy lat dwudziestych XIV stulecia Malbork wyrósł na główny ośro-administracyjno-polityczny, wojskowy i skarbowy. Nie został on Prawdzie stolicą gospodarczą czy kościelną Prus7, jednak w warunkach eritralizowanej administracji krzyżackiej wpływ' jego na całokształt ^raw państwowych był decydujący. te ^'araz P° r°ku 1310 została podjęta rozbudowa Malborka, najpierw na renie Wysokiego Zamku, później przez budowę tzw. Zamku Średniego. ar*iek ten został rozbudowany na wspaniałą rezydencję obronną i siedzibę ^tralnych władz Zakonu o wybitnych walorach architektonicznych. . arriek malborski był siedzibą wielkich mistrzów i ich kancelarii orkz lejscem pobytu wyższych dostojników zakonnych, pełniących zarazem j^Powiedzialne urzędy w administracji państwowej, zwłaszcza wielkiego ^tura i podskarbiego, tudzież wysokiego urzędnika gospodarczego — *arza malborskiego, odgrywającego ważną rolę w organizacji rozgałę-°nego handlu krzyżackiego. Spowodowało to rozbudowę zamku, kon-^Uowaną aż do początków XV stulecia. ^ znaczeniu Malborka świadczy kancelaria wielkich mistrzów, powstała ^ Wernera von Orseln (1324—1330); na jej czele stał kapelan wielkiego . rza pełniący funkcję kanclerza. W drugiej połowie XIV wieku język e*ttiecki wyparł z niej łacinę 8. j 7 K. Forstreuter, Das „Hauptstadtproblem" des Deutschen Ordens,. - £ d. Gesch. Mittel- u. Ostdeutschlands", 5 (1956), s. 135 i n. K. Górski, Dzieje Malborka. Gdynia 1960, s. 44 i n. 604 Marian BisWP 4. Struktura organizacyjna Zakonu Władza zwierzchnia w Prusach należała w XIV wieku wyłącznie d° członków zakonu krzyżackiego. Będąć korporacją duchowną, opierają^ się na . regule zakonu rycerskiego, zakon krzyżacki pełnił jednocześnie funkcje państwowe i publiczno-prawne. To połączenie zadań chownych z czysto świeckimi stanowi najbardziej charakterystyczną cechę działalności Krzyżaków w Prusach, wyciskając swoje pi^" no na ustroju Prus. Zasadniczo podstawę organizacyjną Zakonu stanowiły jego statuty (reguła) z początku XIII stulecia, których postanowię^18 uległy jednak modyfikacji w specyficznych warunkach pruskich. Najwyższym zwierzchnikiem Zakonu w Prusach był w i e 1 ^1 mistrz, któremu podlegali także mistrzowie krajowi W Rze" szy i Inflantach9. Wybierany był on dożywotnio przez kapitułę neralną w Malborku, złożoną z mistrzów krajowych i dostojnikom pruskich. Kapituła, która zbierała się raz w roku, jednocześnie ogranicz^ kompetencje wielkiego mistrza, zwłaszcza w zakresie nominacji nowyc urzędników. Pewien wpływ wywierał także konwent malborski, ^a którego czele stał sam wielki mistrz, pełniący formalnie funkcję nieistniejącego komtura malborskiego. Ograniczenia te, wypływające z zasad re" guły zakonnej, opartej o kodeks zbiorowego postępowania, nie pozbawiaj jednak w praktyce wielkich mistrzów możliwości szerszego działania zwłaszcza w wypadku energiczniejszych osobistości. W ciągu XIV stu lecia poważniejszy wpływ niż kapituła generalna lub konwent malbor^ zaczęli także wywierać czołowi dostojnicy zakonni w Prusach: wiel^1 k o m t u r, pełniący funkcję najbliższego doradcy i zastępcy wielkie^0 mistrza, i wielki marszałek, będący jednocześnie komturem k1*0. lewieckim i zastępcą wojskowym wielkiego mistrza, a także wie^1 szatny, pełniący równocześnie funkcję komtura dzierzgońskieg0* i wielki szpital n i k, a zarazem komtur elbląski. Razem z cz&°" wym urzędnikiem finansowym — podskarbim, rezydującym w Malborku, oraz z jednym z poważniejszych -komturów .tworzyli oxti ^ie przewidzianą przez statuty Zakonu radę dostojników, która od konca XIV stulecia stała się rodzajem organu doradczego dla wielkich 1111 strzów. Główną jednostkę organizacyjną Zakonu stanowiły konwenty rozmieszczone na poszczególnych zamkach pod zwierzchnictwem komtu rów. Konwenty składały się z trzech kategorii członków: właściwych bra ci zakonnych-rycerzy, księży i braci służebnych, zwanych także półbrac mi. Czołową rolę odgrywali bracia zakonni -rycerze, którzy °^sa 9 K. G ó r s k i, Ustrój państwa i zakonu krzyżackiego. Gdynia 1938. ^ęść I — Ustrój państwa krzyżackiego 605 214. Zamek krzyżacki w Nidzicy z końca XIV wieku wszystkie funkcje zakonno-administracyjne; strojem ich był biały aszcz z czarnym krzyżem na lewym ramieniu. Liczba ich w całych Pru-ch na początku XV wieku mogła wynosić ókoło 1000, w każdym kon-er*cie zaś miało być ich zasadniczo 12; księża stanowili połowę tej licz-sy Przy czym nie wymagano od nich pochodzenia rycerskiego. Bracia u z e b n i pełnili podrzędne funkcje administracyjne i. usługowe, nie §rywając poważniejszej roli w życiu konwentu; pochodzili oni z róż-ch grup społecznych. Nosili szare płaszcze z połową krzyża. Konwenty Jmowały się przepisanymi regułą praktykami religijnymi, poświęcając nak głównie uwagę sprawom gospodarczym i wojskowym. *Het^raC*a zakonni-rycerze przybywali do Prus z terenu Rzeszy za pośred-^ Wern tamtejszych domów zakonnych, zgrupowanych w tzw. baliwa-' ' Napływali przede wszystkim młodsi synowie uboższych rodzin ry-^lch, często wywodzących się z dawnego służebnego rycerstwa (tzw. p lsteriałów), którzy widzieli w Zakonie przede wszystkim instytucję za-t^fccą dostateczne zaopatrzenie czy karierę urzędniczą; nieznaczna pochodziła z patrycjuszowskich rodzin miast nadreńskich 10. £)e Hel lm a nn, Bemerkungen zur sozialgeschichtlichen Erjorschung des clemSQheU °rdens> »Hist- Jb"> 80 (1961)>' E- Masc.hke, Deutschordensbriider aus stiidtischen Patriziat, „Ost. Beitrage", 9 (1958). 606 Marian BiskuP W przeważającej mierze bracia zakonni rekrutowali się od połowy XIV wieku głównie z górnych Niemiec (Frankonia, Bawaria, Szwabia i Nadrenia), w drobnej zaś tylko mierze z pogranicza francuskiego. Przedstawi-' ciele innych narodowości nie byli dopuszczani do kategorii czołowej braci-rycerzy. Wyciskało to swoje wyraźne piętno narodowościowe na charakterze Zakonu, a na terenie Prus było świadectwem jego wyraźnej eks-kluzywności. Przedstawiciele tamtejszej ludności byli bowiem dopuszczani najwyżej do kategorii półbraci; dotyczy to zwłaszcza członków zarnoz-niejszego mieszczaństwa pruskiego, których władze zakonne zatrudniaj w swoim aparacie handlowym 11. Ludność miejscowa dopuszczana by*a także do kategorii krzyżackich księży (kapelanów). Żaden z przedstawicieli miejscowej ludności Prus (bez względu na pochodzenie etniczne) me osiągał wyższych godności w Zakonie, obsadzonych bez reszty przez obcych, niemieckich przybyszy z Rzeszy. 5. Zarząd państwa krzyżackiego w Prusach Wykorzystując swoją strukturę korporacji.duchownej, zakon krzyży ki zorganizował według jej zasad zarząd swego państwa w Prusach. Ta więc wielki mistrz — zwierzchnik Zakonu — był jednocześnie zwier2" chnikiem państwa krzyżackiego o znacznym zakresie władzy, jakby 1X10 narchicznej, opierając się na dostojnikach — najbliższych doradcach. Zwierzchnicy konwentów — komturowie — byli zarazem kierownika*?11 podległych im jednostek terytorialnych — komturstw lub podporządk0" wanych im mniejszych jednostek (prokuratorii, komornictw). Do kornp6^ tencji komtura należały nie tylko kierownictwo zamku i administracją przynależnych doń dóbr ziemskich, lecz także ogólny zarząd na terenie komturstwa. W tym charakterze komturowie ściągali podatki i daniny 0 t ludności, sprawowali dowództwo nad rycerstwem w wypadku zbrojne] wyprawy oraz wykonywali rozmaite czynności sądowe. Rozpątry^ zwłaszcza sprawy o naruszenie miru drogowego oraz sądzili poddany-chłopskich, osiadłych na prawie polskim lub pruskim. Mogli oni też twierdząc wszelkie zmiany własnościowe rycerzom posiadającym praW0 chełmińskie; uczestniczyli wreszcie w rycerskich sądach ziemskich, r°f patrujących sprawy cywilne. Pomocnikami ich byli konwentualni bracia zakonni, z których niemal każdy pełnił jakąś funkcję urzędniczą. W szcze^ gólności tzw. komtur zamkowy (domowy), bezpośredni zastępca korn ra, opiekował się gospodarką zamku i przynależnych dóbr oraz zastępy wał komtura, zwłaszcza w 'sprawach sądowych; marszałek opiekował S1 11 E. M a s c h k e, Die Schaff er u. teieger des Deutscl^en Ordens in Preusse „Hamburger Mittel- u. Ostdeutsche Forschungen", 2 (1960). £zę§(5 j — Ustrój państwa krzyżackiego 607 tajniami zamkowymi, szpi-talnik — przytułkiem dla chorych i zniedołężniałych, skarbnik — kasą komtur-stwa. Komtur mianował tak-swoich pomocników w ^rządzie gospodarczym dla Mniejszych jednostek administracyjnych, tj. komorników (w Prusach) lub Włodawy (zwłaszcza w północnej części Pomorza Gdańskiego), którzy często rekrutowali się ^Pośród miejscowej ludności, bieżąc do kategorii półbraci. Komturowie byli po pewnym czasie odwoływani przez Wielkich mistrzów i kierowa-do innych funkcji. Przy dawaniu urzędów obowiązywało ich spisanie pozostawionego inwentarza i przegrzanie nadwyżek do kasy ^ałborskie j. Obowiązywały *eh także zarządzenia wydalane z Malborka oraz przyjmowanie wizytatorów przysłanych okresowo przez Wielkiego mistrza dla zlus- tr, °wania zarówno życia we- 215. Rysunek metalowej płyty nagrobnej wójta bratiańskiego Kunona z Liebensteinu (zm. ^ętrznego, jak i gospodarki l392) ~ jedyny zachowany nagrobek Krzyżaka kr- i tvt. i t i . (w kościele w Nowym Mieście nad Drwęcą) A°nwentu. Nie byli natomiast niczym ograniczani czy kontrolowani przez przedstawicieli społeczeń-SlWa. Zasadniczą cechą zarządu państwa krzyżackiego w Prusach był biurokratyczny centralizm, wyrastający z założeń reguły zakonnej 1 hierarchiczności władz krzyżackich. Zapewniał on przez dłuższy czas sPrawne funkcjonowanie krzyżackiego aparatu państwowego. Nieco odrębną rolę odgrywał zarząd latyfundiów czterech biskupów : kapituł pruskich. Zakon podporządkował wprawdzie już w drugiej po-wie XIII wieku większość biskupstw pruskich swoim celom poprzez in-°rporowanie kapituł (z wyjątkiem warmińskiej) i obsadzanie w konse- 608 Marian BiskuP kwencji stanowisk biskupów braćmi zakonnymi. Mimo to nawet inkorp0' rowane biskupstwa sambijskie, pomezańskie i chełmińskie zachowaj znaczną niezależność terytorialną na obszarze swoich latyfundiów, zwła-szcza w sprawach sądownictwa czy wojskowości. Zarządcami tych dóbr byli wójtowie mianowani przez biskupów czy kapituły, Ale i tutaj władze krzyżackie przeforsowały zasadę, że wójtowie rekrutowali się spośród członków Zakonu i z tego tytułu nadal byli zależni od wielkiego mistrza zasada ta została przyjęta nawet przez biskupów warmińskich (ale me kapitułę). Zakon poprzez aparat urzędniczy oddziaływał więc decyduj^00 także na sprawy wewnętrzne biskupich obszarów ziemskich, które w ten sposób były pośrednio włączone w całość administracji państwa zakonnego 12. 6. Organizacja wojskowa państwa krzyżackiego Państwo zakonne w Prusach cechował wysoki poziom organizacji skowej. Wypływało to z samego charakteru rycerskiej organizacji zakonnej opartej na statutach, które w sposób wyjątkowo szczegółowy reguł0*" wały sprawy wojskowe, zapewniając żelazną dyscyplinę i karność wobec zwierzchnika — wielkiego mistrza 13. Podstawę siły zbrojnej Zakonu sta no wiła ciężka jazda złożona z samych rycerzy krzyżackich, wspierana V° mocniczymi oddziałami zaciężnymi. Piechota odgrywała bardziej podrze ną rolę. Organizację wojskową, wydoskonaloną jeszcze w Palestynie, dze zakonne przeniosły na stosunki pruskie, odpowiednio ją modyfikuj^0; Krzyżacy stali się tutaj przede wszystkim organizatorami siły zbrojne.1 swego państwa, opierając się teraz nie na pomocy opłacanych zaciężnyc > lecz pociągając do służby wojskowej swoich poddanych. Wojskową jednostką organizacyjną było przeważnie. poszczególne komturstwo. Komtur był naczelnikiem wojskowym zarówno sił konwe*1 tu, jak i podlegającego mu obszaru. Pomocnikiem jego był chorąży przedstawiciel okolicznego' rycerstwa. Niekiedy jednostki z poszczego nych komturstw stawały pod chorągwią większej jednostki terytorialni (jak w wypadku ziemi chełmińskiej). Rycerstwo było zobowiązane do by wojskowej na każde wezwanie komtura, przy czym rodzaj jej °kreS^ ły przywileje nadawcze. Zazwyczaj posiadacze dóbr, tak na prawie # skim jak i chełmińskim? byli zobowiązani do konnej służby w lek zbroi (blasze) i jedynie nieliczni posiadacze większych, ponad 40-łanowy posiadłości, stawali w ciężkiej zbroi. Służba wojskowa obowiązyw •--43"^ 12 Por. B. Poschmann, Bistiimer und Deutscher Orden in Preussen —1525, „Ztschr. f. d. Altkde Erm.", 30 (1962), s .301 i n. 13 K. G ó r s k i, Państwo krzyżackie w Prusach. Gdańsk 1946, s. 67 i n. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 609 W zasadzie bez ograniczeń terytorialnych, nie wyłączając wypraw do odległej Litwy. Jedynie rycerstwo chełmińskie posiadało przywilej, ograniczający jego służbę do obrony granic własnej ziemi. Obok rycerstwa do służby wojskowej byli pociągani tzw. wolni (Freie ' por. niżej), dla których była ona głównym obowiązkiem, pełn:onym bez °graniczeń. Również ludność chłopska dostarczać musiała zbrojnych, szczególnie od połowy XIV wieku, w okresie nasilenia wypraw przeciw Litwie. Do służby zbrojnej pociągani byli przede wszystkim sołtysi (konno), ale również karczmarze, młynarze, a nawet chłopi. Ustaliła się z cza-Sem zasada, iż średnio z 10 łanów chełmińskich chłopi dawali jednego lekkozbrojnego obok wozów wojennych i żywności; chłopi pociągani byli także do pomocy przy budowie zamków. Również miasta dawały w potrzebie wojennej kontyngenty w postaci cieężkozbrojnych konnych oraz Wozów i pieszych. Do służby wojskowej na rzecz Zakonu pociągani byli zwyczajowo również poddani biskupów pruskich, nie wyłączając warmińskiego. Biskupi dachowali wprawdzie prawo zwoływania własnych sił wojskowych i wyznaczania wysokości kontyngentów dostarczanych na prośbę wielkiego mistrza, jednak centralne kierownictwo nad całością sił zbrojnych państwa krzyżackiego w Prusach należało do głównego zwierzchnika Zakonu. Aż do roku 1410 znaczną rolę odgrywali w wojsku krzyżackim tzw. goście — rycerze przybywający z Zachodu, aby uczestniczyć w wyprawach (rejzach) przeciwko pogańskiej Litwie, organizowanych niekiedy nawet przez Zakon dla zaspokojenia osobistych pragnień przybyszy 14. Od końca XIV wieku Zakon — w związku z nasileniem akcji militarnej — zaczął. przechodzić na system zaciągania zbrojnych, sprowadzanych głównie z terenu Rzeszy. Krzyżacki system wojowania opierał się głównie na ataku ciężkiej jaz-dy oraz budowie drewnianych gródków na opanowanych terenach, któ-re stanowiły punkt oparcia dla dalszej akcji bojowej. Od lat siedemdziesiątych XIV stulecia pojawia się w armii krzyżackiej artyleria (działa z kulami ołowianymi oraz kamiennymi). Znaczniejszy jej rozwój następuje dopiero na początku XV stulecia w związku z narastającymi przygotowaniami wojennnymi przeciw Polsce 15. Służyła ona zarówno dla obrony zamków krzyżackich, jak i przy zdobywaniu warowni i miast w okresie Wypraw wojennych przeciw Polsce i Litwie. 14 Por. E. M a s c h k e, Burgund und der preussische Ordenstaat. „Syntagma ^riburgense". Lindau 1956. 15 B. Rathgen, Die Pulverwaffe im Deutschordensstaat von 1362-1450, „Elb. Jb-", H. 2, 1922. 39 Historia Pomorza — Tom I, część 1 010 Marian Biskup 7. Skarbowość krzyżacka; stosunki monetarne Nieco odmiennie niż w pozostałych dziedzinach zarządu państwa za-konnego ukształtowały się stosunki w dziedzinie skarbowości. System cen-tralizacyjny nie został tutaj w pełni przeprowadzony. Główną rolę odgry-wała centralna kasa Zakonu na zamku malborskim pozost?j3ca pod opieką podskarbiego, którego nadzorowali wielki mistrz i wielki kom-tur. Centralna kasa Zakonu była faktycznie skarbcem (thesaurus) Zakonu, do którego składano dochody płynące z całych Prus. Przede wszystkie składano tam opłaty z poszczególnych komturstw oraz z wójtostw i pr°~ kuratorii, podlegających wprost wielkiemu mistrzowi, podatki ogólnokrajowe, nadwyżki dochodów ustępujących urzędników, wpływy z mennicy itp. Głównym opiekunem skarbca był wielki komtur, który corocznie sprawdzał rachunki podskarbiego. Obok tego istniała osobna kasa wielkiego mistrza, prowadzona także przez podskarbiego (tzw. Tresslerkasse)-Służyła ona dla pokrywania potrzeb osobistych wielkiego mistrza i jeg° dworu. Obok tego istniały mniejsze kasy w samym Malborku, przy czyn1 podział kompetencji finansowych nie był ściśle przestrzegany, choć p°d~ skarbi z kasą wielkiego mistrza odgrywał od końca XIV wieku coraz p0** ważniejszą rolę. Najpoważniejszym jednakże ustępstwem od zasady cen-, tralizacji skarbowej było istnienie lokalnych kas poszczególnych komtu-rów, których zarząd nie podlegał centralnym władzom finansowy111 w Malborku. Kasy te przekazywały tam jedynie nadwyżki w wypadku zmiany obsady komturstwa. W zakresie skarbowości obowiązywała wl^c zasada lokalnej decentralizacji. Pod koniec XIV stulecia pojawiły się jednak symptomy postępujące] centralizacji również w dziedzinie finansów. Świadczył o tym wzrost dokładniejszej księgowości skarbowej i przestrzeganie obowiązku składania sprawozdań ustępujących komturów do Malborka, a także dokonywani odpisów ksiąg gospodarczych urzędników poszczególnych konwentom (szafarzy) dla potrzeb centrali. Mnożyły się dalej wypadki pociągania komturów przez wielkiego mistrza do świadczeń ogólnopaństwowyck* Wzrost wpłat mincerzy i wielkich szafarzy, składanych wprost w Malborku, wpływał także na zwiększenie znaczenia głównej kasy Zakonu, stwarzając przesłanki do przekształcenia jej w kasę ogólnopaństwową, a os°^ podskarbiego malborskiego w pierwszego urzędnika finansowego całyc Prus 16. . . Poważne źródło dochodów Zakonu stanowiło regale mennicze. Chociaż biskupi pruscy posiadali w zasadzie także prawo wybijania monety, 16 A. Klei n, Die zentrale Finanzverwaltung im Deutschordensstaate sen am Anfange des XV. Jahrhfs „Staats- u. Sozialwiss. Forschungen", 232 U s. 77 i n. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 611 IM ti; i -Ji~ ^■h*4D ęm v%* ^nru* <****>/ -i.. Js • ^».a <>Vr f t|v. PT *:> #*<|* **&/ ■ mP"'&& 'ftM 1«&r *?• W p**9 *« *p £&»»jfł sf| *»♦£* iW«W*" <4» *jft ll**yrj 0 <~*Mf|N^ f*» >***>&*?4J9$rm& ,v <»♦£' {•»»£***»* *>&-»>*<*>*** *&&*n 3*TĄ <1h!*+ % **"*» <| !"&? f .. 1 4^Jfe«»' ~**9 *% **f A &*1 <»1 *«**/* >~*** _ -• (6 <*»? ^ 1 j B*m»« '+$ *** mf <**t #*HW &«u m&^ IW ^n i> %«« E$gfc* #J" ™ iW> r (W\ p/> C*« R- *st&: W .«iWM • '.I 216. Strona z księgi komturstwa gdańskiego z początku XV wieku, z wykazem wsi na prawie polskim Jednak w XIV wieku już z niego nie korzystali. W Prusach obowiązywała ^ięe jedynie moneta krzyżacka, co odgrywało dużą i pozytywną rolę w ży-ciu gospodarczym. Wybijana ona była głównie przez najstarszą mennicę Zakonną w Toruniu, a do połowy XIV wieku także w Elblągu; od końca XIV wieku rozpoczęły ponadto działać mennice w Gdańsku i Malborku. Jednostką monetarną była grzywna srebra o wadze 190 g, niemal identyczna z grzywną polską. Do połowy XIV wieku Zakon wypuszczał tylko cienkie i mało wartościowe monetki o niewielkiej zawartości srebra, wybijane z jednej strony (tzw. brakteaty). Były to denary (fenygi), których ^20 liczono na grzywnę srebra. W związku z gospodarczym rozwojem ^rus władze krzyżackie w czasach wielkiego mistrza Winricha von Knip-r°de (1352—1382) zreformowały system monetarny, opierając się na bar- 39* 612 Marian Biskup dziej wartościowym szelągu, o większej zawartości srebra 17, wybijając 60 szelągów z 1 grzywny (po raz pierwszy w roku 1380). System ten, tzW-szelągowy, dotrwał — choć ze znacznymi modyfikacjafhi — aż do końca istnienia państwa zakonnego w Prusach (do roku 1525), jakkolwiek brakteaty także nadal wybijano. Około roku 1394 krzyżacka mennica gdańska zaczęła wybijać nawet złotą monetę (dukaty). Wpływ jednolitej monety krzyżackiej był poważny nie tylko w Prusach, ale do roku 1410 także fla sąsiednich obszarach, zwłaszcza na Mazowszu, w północnej Wielkopolsce i na Kujawach. 8. Udział społeczeństwa w rządach; zaczątki życia stanowego Wpływ ludności państwa krzyżackiego na jego zarząd był aż do p°~ czątku XV stulecia znikomy. Scentralizowany system władzy krzyżackiej> obsadzonej przez napływową grupę niemieckich braci zakonnych, nie dopuszczał do współudziału przedstawicieli miejscowego rycerstwa i miesz~ czaństwa. Pomyślna koniunktura gospodarcza Zakonu i posiadane rezerwy finansowe nie zmuszały przy tym w XIV stuleciu Krzyżaków do odwoływania się do pomocy własnych poddanych, co z reguły powodował0 zwiększenie wpływu stanów na zarząd kraju. Również wśród członkovV samego Zakonu udział poddanych był nikły; występowali oni jedynie wśród podrzędnej grupy braci służebnych (półbraci) lub księży. Przedstawiciele zamożniejszych rodzin rycerąkich, najczęściej pochodzenia nie-mieckiego, przebywali wprawdzie w młodości na dworze malborskim jak° dworzanie wielkiego mistrza, z rzadka jednak tylko stawali się nieoficjal" nymi ich doradcami. W poszczególnych okręgach władza była monopolizO"" wana przez komturów. Dla przedstawicieli miejscowego rycerstwa istniała co najwyżej możliwość uzyskania godności chorążego lub sędziego ziemskiego. Godności te pochodziły zresztą wyłącznie z nominacji krzyżackiej-Dawały one pewien autorytet i pierwszeństwo, ale tylko w zasięgu lokalnym. Samodzielność w wykonywaniu związanych z nimi funkcji była ograniczona władzą komturów w sprawach -wojskowych i posiedzeniach sądów ziemskich. Stosunkowo niewielkie rozmiary majątków rycerskich w Prusach (zupełny brak większych dóbr — por. niżej) wpływały także 17 Zakon zaczął także wybijać dwa dalsze rodzaje monet: grosze' pruskie, tz ' półszkojce o wartości 15—16 denarów oraz kwartniki, których 4 posiadały war półszkojca. Ogólnie wartość systemu monetarnego wprowadzonego przez WinrlC v. Kniprode była więc następująca: 1 grzywna pruska = 4 wiardunki = 24 skoJce = 45 półkszkojcy .= 60 szelągów = 180 kwartników = 720 denarów (fenygów) por. E. Waschinski, Die Miinz- und Wahrungspolitik des Deutschen Orde in Preusseiri. Góttingen 1952, s. 76. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 613 hamująco na wybijanie się poszczególnych przedstawicieli stanu rycerskiego i rozwijanie przez nich opozycji wobec władzy krzyżackiej. Podobnie ścisłe powiązań e wyższego kleru pruskiego z władzami zakonnymi praktycznie uniemożliwiało wspólną akcję z rycerstwem celem uzyskania Wpływu na zarząd kraju. Czynnikiem pozytywnym był brak silniejszych Przedziałów między stanem rycerskim a mieszczańskim, co wpłynęło na ich zbliżenie w przyszłości. Ważną rolę w rozwoju życia stanowego w Prusach odegrać miały wielkie miasta zrzeszone w Hanzie, które odbywając stałe zjazdy (pierwszy *nany z około roku 1292) przygotowały organizacyjne formy życia stanowego Prus. Zjazdy takie miały zazwyczaj miejsce w Malborku, pod okiem wielkiego mistrza, i dotyczyły tak polityki zagranicznej Hanzy, jak też spraw handlu i rzemiosła pruskiego. Tworzenie się reprezentacji stadowej w Prusach odbywało się więc powoli, w warunkach utrudnionych. Zaczątkiem jej — obok zjazdów miast — były, zwoływane przez Krzyżaków z rzadka i tylko w wyjątkowych momentach od końca XIII wieku, ujazdy rycerstwa i mieszczaństwa, i to jedynie w poszczególnych okręgach, np. dla akceptacji (przed rokiem 1280) nadzwyczajnych, stałych świadczeń na utrzymanie nadgranicznych zamków od strony Litwy czy sprawy uiszczenia świętopietrza z ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego (zjazdy z lat 1329 i 1330 w Radzynie i Chełmży). Również swoistą formę obrad stanowych przybierały zjazdy ławniczych sądów ziemskich, ^prezentujących głównie rycerstwo. Pierwsze wspólne zjazdy obu stanów, tj. miast i rycerstwa z całych £*rus poświadczone są źródłowo dopiero dla lat pięćdziesiątych XIV stulecia 18. Zwoływane one były przez władze Zakonu zapewne już wcześniej, szczególnie z okazji składania przysięgi wierności wielkiemu mistrzowi ^ Malborku (dowodnie w roku 1352). Stanowiły one okazję dla przedstawienia skarg i postulatów przez przedstawicieli stanów. Obok nich od Początku lat osiemdziesiątych XIV wieku sporadycznie odbywały się Ujazdy miast (głównie w Malborku), w których uczestniczyli już przedstawiciele rycerstwa, o ile treść ich obrad dotyczyła zagadnień obejmujących także właścicieli ziemskich (np. sprawy miar czy opłat dla najemnych pracowników). Obrady przedstawicieli obu stanów nie odbywały się ^spólrie; rokowali oni osobno z wielkim mistrzem i jego reprezentantami, którzy ostatecznie uzgadniali tekst uchwały. Uchwały zjazdów były Ogłaszane przez wielkich mistrzów za pośrednictwem kcmturów i urzędników biskupich. Jedrakże w początkach XV wieku doszło do poważniejszego zbliżenia obu stanów, wywołanego narastającymi przejawami sa- 18 A.S. Pr., t. 1, s. 34 i n; K. G ó r s k i, Początki reprezentacji rycerstwa w sta-n<*ch państwa krzyżackiego w Prusach w XV w., „Zap. Hist.", t. 33, 1968, z. 3,. 134 i n. 614 Marian BisWP mowoli i fiskalizmu krzyżackich urzędników. Świadectwem tego było zło* żenie wielkiemu mistrzowi na zjeździe w Malborku w maju 1408 roku wspólnej petycji zawierającej skargi tak miast, jak i rycerstwa l9- Natomiast nie ujawnił się w tym okresie wpływ stanów na polityk zagraniczną Zakonu. Wprawdzie władze krzyżackie, zwłaszcza od połowy XIV wieku powoływały do uczestnictwa przy rokowaniach międzyp^" stwowych przedstawicieli rycerstwa i miast, którzy nawet czasami op*e" czętowywali zawierane uchwały z obcymi władzami (jak w roku 1^ układ Zakonu z książętami zachodniopomorskimi), jednakże była to jedynie formalność pozbawiona poważniejszego znaczenia. Także w ramach Związku Miast Hanzeatyckich wielkie miasta pruskie nie miały zwyczaj0' wej swobody w dziedzinie polityki zewnętrznej, gdyż Zakon zaznacza* równeż i tu swój wpływ i ingerencję. ROZDZIAŁ II: WIEŚ W PAŃSTWIE KRZYŻACKIM XIV WIEKU 1. Kolonizacja wsi na prawie niemieckim w pierwszej połowie wieku Przeobrażenia gospodarczo-społeczne zachodzące w państwie krzyża0' kim XIV stulecia najpełniej wyraziły się w szeroko rozwiniętej akcji kol^ nizacji wsi. Zasadniczo była ona — w odniesieniu do Prus i ziemi chełm1^" skiej — kontynuacją działalności prowadzonej już w końcu XIII stuleci Jednak na początku XIV wieku nabrała ona poważniejszych rozmiar0^ Dwie cechy charakterystyczne wyróżniały ją w szczególności: zasada p^ nowości w podejmowanej akcji osadniczej regulowanej przez centrala malborską oraz zakładanie głównie wsi kmiecych. Największe nasilenie planowej akcji osadniczej na terenie Prus właściwych i ziemi chełmińskiej przypada mniej więcej na lata 1310—1370. Opierała się ona już nie na ele mencie napływowym, lecz miejscowym, pochodzącym z przybyłej uprze nio, a rozradzającej się, ludności niemieckiej z terenów nadwiślańskie oraz ludności pruskiej i polskiej 20. Po roku 1310 kolonizacji poddane zostały obszary podlegające władzy komturów: elbląskiego (wokół Pasłęka, Miłakowa, Młynarów i Morąga i dzierzgońskiego (wokół Iławy, Zalewa i Miłomłyna), a więc Pomezani* 19 A.S. Pr., t. 1, s. 110. . ^ 20 K. K a s i s k e, Die Siedlungsttitigkeit des Deutschen Ordens im ósttic e Preussen. Kónigsberg 1934, s. 30 i n. tv państwie krzyżackim 615 217. Wiejski kościół gotycki w Sątopach, pow. biskupiecki, z XV wieku 1 ^ogezanii, oraz biskupstwa pomezańskiego (okręg Susza) i północne ob-s^ary Warmii (wokół Melzaku—Pieniężna, Ornety i Lidzbarku). Na więk-skalę po roku 1315 postępowała także akcja na terenie Wielkich Żu-gdzie przystąpiono do ich osuszania; rawiązario tu zresztą w dużej bierze do dawniejszego osadnictwa słowiańskiego. Do około 1325 roku kolonizowane zostały więc obszary północno-zachodnie Prus między Wi-s^i Zalewem Wiślanym, Drwęcą i Łyną. W latach trzydziestych XIV wieku została podjęta kolonizacja północ-n°-Wschodnich obszarów Prus, podzielonych w roku 1326 między komtur-s^Wa bałgijskie, pokarmińskie i królewieckie (część dawnej Warmii, Na-angi, Barcji i Nadrowii). Nowe osady powstały tam głównie na terenach 616 Marian Bis^u^ leśnych, najpierw wokół budowanych zamków (Gierdawy, Barciany) i miast (Kętrzyn — Rastembork, Sępopol, Górowo Iłoweckie, Bartoszyce, Frydląd), docierając aż do lewego brzegu Pregoły (wokół Welawy). NoV/e wsie czynszowe na porębach ujmowane były organizacyjnie w tzw. urzę-dach leśnych (Waldamter). Najsłabiej zaznaczyła się kolonizacja na terenie Sambii, gdzie biskup i kapituła sambijska założyli tylko niewielki liczbę wsi kmiecych na prawie niemieckim z uwagi na starsze, gęste osadnictwo staropruskie. Natomiast poważnie kontynuowana była przez biskupów i kapitułę warmińską do połowy XIV wieku kolonizacja PusZ' -czańskich obszarów środkowej i — częściowo — południowej Warn^1 (wokół Barczewa — Wartemborka, Dobrego Miasta, Reszla, Jezioran i sztyna). Podobnie żywy rozwój akcji kolonizacyjnej zaznaczył się w tach dwudziestych i trzydziestych na obszarze ziemi lubawskiej, PoC*~ legającej biskupom chełmińskim (wokół Lubawy) i Krzyżakom (NoWe Miasto nad Drwęcą, Lidzbark Welski). Równolegle po roku 1321 zostały objęte akcją osadniczą zachodnie obszary lesistej ziemi sasińskiej, należące do komturstwa dzierzgońskieg0 (lokacje Dąbrówna i Ostródy). Główna rola w tej akcji przypadała tu P°\ skiemu w znacznej mierze rycerstwu, pochodzącemu z ziemi chełmiński^ i Pomezanii, oraz rycerstwu pruskiemu. Ilość zakonnych wsi kmiecyc była znacznie mniejsza. W roku 1341 zostało nawet utworzone odrębne komturstwo ostródzkie, do którego włączono kolonizowane do połowy ^ wieku sąsiednie obszary wokół Olsztynka, Działdowa i Nidzicy. Na obszarze Pomorza Gdańskiego działalność kolonizacyjna Zakon** przybrała skromne rozmiary z uwagi na. znaczny już stopień zasiedleń1** kraju. Kolonizacja ograniczała się tu głównie do przeobrażenia zastały już stosunków poprzez nadawanie po roku 1320 istniejącym osadom w*e*T skim i miejskim prawa niemieckiego, zwłaszcza w części nadwiślański^ Łączyło się to zarówno ze zmianą świadczeń naturalnych zastępowany głównie rentą pieniężną oraz z wprowadzeniem sądownictwa, jak równ^ z regulacją gruntów przez przydzielanie kmieciom wymierzonych w ^ nach działek i wprowadzanie systemu trójpolowego 21. Często obszar ^ powiększano przez dołączenie lasów i nieużytków lub komasację obszar ^ należących do kilku dawniejszych wsi prawa polskiego. Przeobrażenia wpływały także na zmianę kształtu wsi. Jedynym poważniejszym P ^ nięciem władz krzyżackich w latach trzydziestych i czterdziestych ^ ^ wieku była kolonizacja Żuław Steblewskich i Niziny Gdańskiej, naV żująca zresztą i tutaj do osadnictwa słowiańskiego. Na osuszonych e ^ nach powstawały liczne wsie kmiece na prawie niemieckim. Również 21 K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk..., s. 100 i n. Por. krytykę ^ a^enlu tego autora u M. Kiełczewskie j-Zalewskiej, O powstaniu i Przeob^r j n. kształtów wsi Pomorza Gdańskiego, „Prace Inst. Geogr. PAN" nr 5 (1956), s. ^ieś w państwie krzyżackim 617 °bszarze komturstwa człuchowskiego Zakon skolonizował jego południową część sąsiadującą z północną Wielkopolską, zakładając liczne i duże ^sie kmiece zasiedlane elementem niemieckim oraz popierając lokację Wsi w dobrach rycerskich (wokół założonych miast Chojnic, Człuchowa 1 Debrzna). Na silną kolonizację Człuchowskiego żywiołem niemieckim ^Płynęły względy polityczne (zabezpieczenie południowej granicy Pomorza Gdańskiego od strony Polski i stworzenie faktu dokonanego wobec Jej akcji rewindykacyjnej). Wielkie klasztory pomorskie, jak Pelplin, Żukowo, Oliwa prowadziły r°Wnież, zwłaszcza w latach czterdziestych, akcję osadniczą w swoich po-Slad!ościach, jednak ograniczała się ona do przenoszenia istniejących wsi kmiecych na prawo niemieckie. Rycerstwo zakładało wsie kmiece prawa ^^mieckiego na swoich dobrach położonych głównie w pasie nadwiślańskim i w południowej części Pomorza. W sumie trzon akcji osadniczej na Pomorzu Gdańskim zakończył się właściwie około połowy XIV wieku, a głównym jej rezultatem była reforma dawniejszych stosunków agrarnych odpowiadająca wymogom gospodarki czynszowo-pieniężnej. Przy tym wszystkie pomorskie wsie kmiece otrzymały prawo niemieckie, choć dawne świadczenia w naturze z tytułu prawa polskiego zamieniono na r^ntę pieniężną. Około jednej piątej wsi Zakonu (58 na 314) pozostało przy Prawie polskim (zwłaszcza na północno-wschodnich obszarach Pomorza Gdańskiego), znaczn-ie mniej (około 12%) w dobrach kościelnych22. 2. Kolonizacja wewnętrzna i osadnictwo na prawie niemieckim w drugiej polowie XIV wieku Od drugiej połowy XIV stulecia akcja osadnicza Zakonu na terenie rUs właściwych uległa znacznemu osłabieniu. Hamował ją z jednej strofy zanik dopływu ludności z części nadwiślańskiej Prus, z drugiej zaś zaangażowanie się Zakonu w walkę z Litwą, pochłaniające znaczne zasoby ^ansowe oraz utrudniające akcję kolonizacyjną na obszarze granicznych Paszcz. W zasadzie kontynuowano działalność osadniczą jedynie na północno-wschodnich terenach wielkiej puszczy w rejonie Sępopola, Kętrzy- (Rastemborka) i Gierdaw, gdzie po roku 1370 powstawać zaczęły — śliczne zresztą — wsie kmiece. Poważniejsze postępy zaznaczyły się na- 22 W niewielkich wsiach rycerstwa pomorskiego nie zawsze osadzano kmieci, la*ego porównywanie ich z wsiami należącymi do Zakonu i kościelnymi jest. utrudnione. Wiadomo tylko, że na początku XV wieku z 244 osad rycerskich na Po-rtl0r2u Gdańskim tylko w 32 istniały wsie kmiece na prawie niemieckim, a w 40 na prawie polskim, M. Biskup, Osady na prawie polskim na Pomorzu Gdań-w p0i xv w., „Prace Inst. Geogr. PAN", nr 5 (1956), s. 193. 618 Marian BisWP tomiast w latach osiemdziesiątych w regionie Szczytna i Szestna (na obszarze dawnej Galindii), gdzie powstały zarówno krzyżackie wsie kmieci jak i większe dobra rycerskie z wsiami kmiecymi, zamieszkałe głównie przez osadników polskich (mazowieckich) i pruskich. W końcu XIV \vieku rozpoczęta została w kierunku Gierdaw akcja kolonizacyjna w puszczy na północny zachód od jeziora Mamry, w rejonie Węgorzewa, Nordenborka i Srokowa (Dryfortu), gdzie Zakon zakładał głównie wsie kmiece; nie W}" szły one jednak poza linię wielkich jezior. Nad górną Pregołą Zakon za kładał głównie dobra rycerskie między Welawą i Wystruciem (Insterbu* giem) ze względu na bliskość granicy litewskiej. Osadnictwo na lesist}c^ obszarach nadniemeńskich na terenie dawnej Skalowii było bardzo sl^°e i skupiało się tylko wokół nielicznych zamków (Ragneta, Tylża, KłajPe da). Zresztą na terenach dawnego osadnictwa staropruskiego w rejo*110 Kłajpedy na początku XV wieku istniały jedynie nieliczne zagrody karczmy. Ekspansywna polityka krzyżacka wobec Litwy, tudzież brak luC^ ności uniemożliwiały podjęcie tutaj poważniejszej akcji kolonizacyj11^' Na obszarze Pomorza Gdańskiego działalność osadnicza Zakonu uleg*a jeszcze poważniejszemu zahamowaniu. Silniej zaznaczyła się ona tyl^° w północno-zachodniej części komturstwa człuchowskiego, które został0 częściowo zasiedlore w końcu-XIV stulecia wokół powstałych tam mia^e czek Czarnego (Hamersztyna) i Białego Boru. Oddziaływały tu jecina głównie względy strategiczno polityczne (sąsiedztwo Pomorza Zachodnie go). Czołową rolę w kolonizacji tego obszaru odegrało przy tym rycers^ zakładające przy majątkach duże wsie kmiece. Rezultatem przeprowadzonego przez Zakon i biskupstwa pruskie 01 klasztory pomorskie osadnictwa, głównie w ciągu XIV stulecia, było żonych w państwie zakonnym około 1400 kmiecych wsi czynszowy0 W większości były one własnością krzyżacką. Akcja ta została przePr° wadzona przy poważnym udziale kmiecej ludności pochodzenia nienń^ kiego (zwłaszcza z Niem!ec środkowych i dolnych). Szczególnie udzia* zaznaczył się w części zachodniej Prus właściwych. Tak znaczny uciz ludności niemieckiej przy kolonizacji wsi (obok miast) wT Prusach vv^ warł poważny wTpływ na dalszy proces przeobrażeń społeczno-naro wościowych w państwie zakonnym, przyczyniając się zarówno do ger^a nizacji kraju, jak i do zaniku narodowości pruskiej. Kolonizacja wiejska państwa zakonnego wpłynęła w poważnej nńerZ * na zmianę środowiska geograficznego, zwłaszcza w Prusach i na z1 chełmińskiej, szczególnie poprzez silny wyrąb lasów. Z hipotetyczxl> obliczeń wynika, iż zasięg szaty leśnej w Prusach właściwych od ko XIII wieku do początku XV wieku zmniejszył się z około 80 do około 10 państwie krzyżackim 619 ■°*łej powierzchni23. Ofiarą wyrębów padały przy tym głównie drzewa ^ciaste (zwłaszcza dęby), rosnące na cięższych, lepszych glebach; tzw. dąbrowy stanowiły bowiem najlepszy teren osadniczy. Znacznemu zmniejszeniu uległa szata leśna ziemi chełmińskiej, szczególnie w części wschód-niej. Na terenie Pomorza Gdańskiego wyręby nastąpiły głównie w części P°łudniowo-zachodniej (Człuchowskie) i nieco słabsze w środkowej (region Gdańska), ocalał jedynie zasadniczy pas leśny Borów Tucholskich, położonych na nieurodzajnych zandraeh. 3. Udział elementu polskiego w kolonizacji państwa krzyżackiego W procesie osadniczym państwa zakonnego poważną rolę odegrała rów-nież ludność polska i pruska. Rola ludności polskiej najsilniej przejawiła w XIII-wiecznej jeszcze kolonizacji ziemi chełmińskiej. Autochtoniczny element polski, chłopski jak i rycerski, odegrał przeważającą rolę ^zególnie w środkowej i wschodniej strefie tej dzielnicy oraz w przy-^egłej ziemi lubawskiej i dawnej ziemi michałowskiej;. tylko w strefie Nadwiślańskiej i tamtejszych miastach silniej zaznaczyła się rola napływowego elementu niemieckiego. Na ziemi chełmińskiej polskie nazwy osad otrzymywały się bez przerwy obok nadawanych im urzędowych niejako nazw niemieckich 24. Stały napływ osadników z pobliskich Kujaw, ziemi dobrzyńskiej i Mazowsza wzmacniał żywioł polski; był on także podtrzymywany więzami pokrewieństwa czy powinowactwa, szczególnie Wśród rycerstwa. Żywioł polski z ziemi chełmińskiej, jak również i z Pomorza Gdańskiego, przenikał już w XIII stuleciu na sąsiednie obszary Prus właściwych, Początkowo zwłaszcza do przyległej Pomezanii biskupiej. Docierało tam Zarówno rycerstwo, jak chłopi polscy, nadając nowo zakładanym wsiom Nazwy polskie 25 i mieszając się często z zasiedziałym elementem pruskim. Najsilniejszy wpływ kolonizacji polskiej przejawił się w południowej, Przylegającej do rzeki Osy, części Pomezanii, która została nawet włączona do jednostek administracyjnych północnej ziemi chełmińskiej; element polski docierał także sporadycznie do północnego Powiśla w rejonie Malborka i Elbląga (Pogezania). Obok tego duża fala osadnictwa polskiego Posuwała się od lat dwudziestych XIV wieku do południowej części ziemi Sasinskiej (dzis. pow. ostródzkiego, nidzickiego, działdowskiego i częścio- 23 Są to obliczenia F. Magera, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum. K°ln-Graz 1960, t. 1, s. 28, 44. 4-4 W. Kętrzyński, O ludności polskiej w Prusiech niegdyś krzyżackich. ^ów 1882, s. 100. K. G ó r s k i, Początki kolonizacji polskiej w Prusach, „Strażn. Zach.", t. 16 (1933), s. 550 i n. 620 Marian Biskup' w o szczyci eńskiego). W kolonizacji tych — przeważnie lesistych —"obszarów główną rolę odegrało polskie w znacznej mierze rycerstwo i chłopi ziemi chełmińskiej (częściowo i Pomezanii), nadając zakładanym w rejo-* n'e Ostródy osadom nazwy macierzystych osiedli chełmińskich. Natomiast okolice Działdowa i Nidzicy kolonizowane były przeważnie przez polskich przybyszów z Mazowsza. O starej metryce osadników na ziemi ostródzkieJ świadczy wyraźnie średniowieczny dialekt polski tamtejszej ludności utrzymujący się jeszcze w XX wieku. Osadnicy polscy przenikali przez-ziemię ostródzką także po roku 1380 na teren puszcz w rejonie Szczytna i Szestna. Główną rolę odegrał tam jednak polski element napływajmy od południa z Mazowsza, tak chłopi, jak i drobniejsze rycerstwo, i rozWi" jający tutaj — obok Prusów — główną akcję kolonizacyjną 26. Polscy osadnicy z ziemi ostródzkiej dotarli także, chociaż w stosunkowo nieznacznej ilości, do południowej Warmii w rejonie Wartemborka i Lidzbarka, zwłaszcza na obszar kolonizowanych puszcz. Także polski dialekt w południowej Warmii jest pochodzenia średniowiecznego, cC> świadczy o jego starej metryce. Na teren;e Pomorza Gdańskiego rola żywiołu polskiego w przeobrażeniach kolonizacyjnych XIV stulecia była wręcz decydująca. Poza wspofl^ nianymi dwoma skupiskami osadniczymi niemieckimi (południowa część Człuchowskiego i region Gdańska z Żuławami, a częściowo okolice Gniewu i Tczewa), wieś pomorska zachowała swoje słowiańskie oblicze, mirt10 przejścia w znacznej mierze na prawo niemieckie. Zakon próbowa wprawdzie posługiwać się początkowo niemieckimi lokatorami i sołtysa~ mi, jednakże od drugiej połowy XIV stulecia z braku napływowej luC*~ ności musiał tego zaniechać, przekazując chłopom pomorskim również i te funkcje. W dobrach wielkich klasztorów element polski odgrywał od p°~ czątku decydującą rolę, a jedyny poważniejszy wyjątek stanowił klasztor kartuzów w Kartuzach (od roku 1381), wyraźnie faworyzujący niern*eC kich przybyszów. Rycerstwo pomorskie zachowało także w swej masie słowiański (kaszubski) charakter; przybysze niemieccy skupili się głównie w południowej części Człuchowskiego, częściowo i Tucholskiego °ra2 w okręgu Tczewa i Nowego, ustępując jednak liczebnie ludności miejsc0 wej, górującej na terenie północno-zachodniego i środkowego Pomorza (tj. Kaszub) oraz w rejonie Świecia 27. 26 H. Turska, Dialekt ziemi chełmińskiej i jego ekspansja na dialekty sCt siednie, Konferencja Pomorska 1954, Prace Językoznawcze. Warszawa 1956, s- , i n.; W. Chojnacki, Osadnictwo polskie na Mazurach w XIII—XVIII W., ^' Szkice z dziejów Pomorza. Warszawa 1959, t. 2, s. 5 i n. , 27 K. Kasiske, Beitrage zur Bevolkerungsgeschichte Pommerellens im Mit e alter. Konigsberg 1942; por. też krytyczne omówienie wyników Kasiskego PrZ K. Górskiego, W sprawie statystyk narodowościowych w późnym średnio^eC 1 „Prz. Zach.", 10 (1954), s. 445 i n. Wieś w państwie krzyżackim 621 4. Udział ludności pruskiej w kolonizacji wewnętrznej kraju Na terenie Prus właściwych w procesie kolonizacji poważną rolę odegrała także podbita przez Krzyżaków autochtoniczna ludność pruska. Zakon krzyżacki i biskupstwa wykorzystywały w procesie osadniczym zarówno grupę tzw. wolnych, jak też ludność poddaną. Pierwsza grupa wyłoniła się z ludności tubylczej już w końcu XIII stulecia, na podstawie nadań Zakonu, który potrzebował drobnego rycerstwa dla nieograniczonej służby wojskowej, a także zagospodarowywania kolonizowanych obszarów, za cenę wolności osobistej i niewielkich nadań ziemskich. Szczególnie od lat czterdziestych XIV stulecia wolni Prusowie (pochodzący przypuszczalnie z Pomezanii) brali udział w kolonizacji lesistej ziemi sasiń-skiej (rejon Olsztynka) oraz południowej części komturstwa elbląskiego, Uzyskując tam nieco większe posiadłości na karczunkach; również w okręgu Nidzicy, Szczytna i Szestna zaznaczyła się rola drobnego rycerstwa Pruskiego. Brało ono też udział od połowy XIV wieku w kolonizacji północno-wschodnich terenów Wielkiej Puszczy (szczególnie w okręgu Gier-daw), stanowiąc tam w ogóle pierwszą falę osadniczą i zyskując często nadania na korzystniejszym prawie chełmińskim. Grupa pruskich wolny<źh dostała także przez Zakon osiedlona już w końcu XIII wieku na Pomorzu Gdańskim w okolicy Starogardu i w Człuchowskim (po roku 1310). W biskupstwie warmińskim wolni Prusowie (zwani tam eąuites Prute-ni) pociągani byli przez biskupów i kapitułę, zwłaszcza po roku 1330, do akcji kolonizacyjnej na terenie środkowej, a szczególnie południowej Warmii. Natomiast grupa druga — ludność poddana kmieca — która nadal ży-*a w starych wsiach na prawie pruskim, została z czasem dopuszczona do Wsi zakładanych na prawie chełmińskim, przede wszystkim na terenie biskupiej Warmii; przedstawiciele jej pełnili tam nawet często funkcje sołtysów. Podobna sytuacja panowała we wsiach biskupa i kapituły sambij-skiej. Także we wsiach należących do rycerstwa zdaje się występować to samo zjawisko. Władze zakonne aż do drugiej połowy XIV wieku dopuszczały ludność pruską do nowo lokowanych wsi chełmińskich, szczególnie zajmowanych pod uprawę terenach puszczańskich (jak. np. w rejonie ^ierdaw czy Szczytna). O znacznym udziale ludności pruskiej w czynszowych wsiach chełmińskich 28 świadczy poważna ilość miejscowych nazw Pruskich, rosnąca ku wschodowi; w komturstwie Pokarmina (Brandenburga) aż 57%. Od końca XIV wieku władze krzyżackie zaczęły wyda- 28 Pogląd badaczy niemieckich (K. Kasiskego oraz G. i H. Mortensenów), kwestionujący poważniejszy udział ludności pruskiej we wsiach chełmińskich w Pru-Sach, jest bezpodstawny w świetle wyników prac H. Ło wmiańskiego, Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego w Prusach i na Pomorzu. Gdańsk 1947, 622 Marian Biskup wać zakazy osadzania chłopów pruskich we wsiach chełmińskich, aby uniknąć masowego przepływu tej grupy ludności z gorzej sytuowanych starych wsi prawa pruskiego; te ostatnie bowiem w ograniczonej tylk° liczbie — ze względów fiskalnych — przenoszono na prawo chełmińskie- Zarówno wolni Prusowie, jak i chłopi pruscy osadzani byli nadal na terenie starszego osadnictwa, zwłaszcza na obszarze komturstwa elbl3~ skiego i dzierzgońskiego. Z hipotetycznych obliczeń wynika 29, iż udział Prusów we wsiach prawa chełmińskiego wynosić mógł około 25% ogółu ludności kmiecej Prus właściwych, przy czym najwyżej kształtował on na Warmii i w dawnej Natangii. W stosunku do całej ludności wiejskiej Warmii żywioł pruski około 1400 roku liczyć mógł co najmniej 50%, a w jej strefie południowej wet do 75% (okręgi Olsztyna, Reszla). Na Sambii wskaźnik ten był jeszcze wyższy. 5. Formy gospodarki chłopskiej Poważne przeobrażenia państwa zakonnego w XIV stuleciu były nie" wątpliwie wynikiem rozwoju sił wytwórczych w gospodarce rolnej. Zagadnienie to jest, jak dotąd, bardzo słabo zbadane w odniesieniu do wsi pruskiej i można jedynie wskazać na jego główne momenty. Czynnikiem wpływającym decydująco na rozwój gospodarki kmiecej było niewątpliw16 upowszechnienie ulepszonych narzędzi rolnych, przede wszystkim żelaz-nego pługa koleśnego; pruska socha bez kół była nadal w użyciu, 1eCZ głównie w gospodarstwach chłopów pruskich. Obok pługa żelaznego upowszechniła się także żelazna radlica do spulchniania ziemi i br° na z żelaznymi zębami30. Do ścinania zboża używano powszechnie sier pów. Równoległy rozwój rzemiosła wiejskiego i miejskiego umożliw i budowę młynów wodnych do przemiału zbóż oraz dostawę niezbędnyc narzędzi żelaznych. Nie ulega wątpliwości, że na skutek przekształcenia ustroju gosp0 darczego wsi przez wprowadzenie zasad prawa chełmińskiego, odpowiada jącego lepiej potrzebom gospodarki towarowo-pieniężnej, nastąpiły g^0 kie przeobrażenia w dawnym systemie gospodarki chłopskiej, szczegół^ na terenie Prus właściwych oraz Pomorza Gdańskiego. Prawo cheł^in s. 40 i n. oraz M. Pollakówny, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim- P° znań 1953, s. 79 i n. a 29 M. Pollakówna, Zanik ludności pruskiej, (w:) Szkice z dziejów Pom° Warszawa 1958, t. 1, s. 188. 30 A. S z e 1 i n s k y, Geschichte der Anwendung landwirtschaftlicher Gerate Maschinen in der ostpr. Landwirtschaft, „Landwirtschaftl. Landbiicher", 86 ( ^ s. 676 i n. Wieś w państwie krzyżackim 623 skie wprowadzało przede wszystkim opłaty pieniężne jako główny typ renty, przy nieznacznych tylko świadczeniach renty naturalnej i odrobkowej. Panującym stał się typ gospodarki opartej o trójpolówkę. Również w dawnych wsiach prawa polskiego, które przeszły na prawo chełmińskie, postępowała likwidacja rozproszonego u-kładu niwowego pól, które ulegały komasacji dla upow- | 1 1 ;S szechnienia gospodarki trój- ' M polowej. Pola podlegały no- Wemu podziałowi na działki I ^ ^ mierzone w zasadzie w ła- ! nach chełmińskich (1 łan = 1 16,8 ha). Charakterystycz- ^ * nym zjawiskiem było pow- I stawanie dużych wsi 40-60 * V łanowych oraz przydzielanie Poszczególnym kmieciom 218 sianokosy - inicjał z elbląskiej księgi łą-(zwłaszcza we. wsiach Zako- kowej z 1421 roku nu) wysokiego działu 2-łano- Wego; dział sołtysa był najwyższy, gdyż wynosił zazwyczaj jedną dziesiątą ogólnej liczby łanów całej wsi. Czynniki te powodowały powstawanie dużych gospodarstw kmiecych (tzw. gburskich) przy pomocy stale zatrudnianej czeladzi lub okresowych pracowników-zagrodników osadzanych ^e wsiach na małych 3-morgowych działkach 31. W okresie żniw zatrudniano także pracowników sezonowych, rekrutujących się z komorników Miejskich i różnego rodzaju ludzi „luźnych", pochodzących z osad miejskich. W tych warunkach gospodarstwa kmiece w Prusach rozwijać mog-ły produkcję rolną przeznaczoną na zbyt w ramach upowszechniającej się gospodarki towarowo-pieniężnej, szczególnie zaś w licznych miastach, ^sie chełmińskie otrzymywały także prawo samorządowe z własnym sądownictwem. We wsiach prawa polskiego rozwój gospodarki towarowo--pieniężnej przejawił się w reluicji świadczeń naturalnych na pieniężne. Podstawę kmiecej produkcji rolnej stanowiła tutaj uprawa zbóż, 31 B. Geremek, Problem siły roboczej w Prusach w pierwszej polowie XV w., Hist.*\ t. 48 (1957), s. 204 i n. 624 Marian Biskup zwłaszcza pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa; z roślin strączkowych uprawiano groch i fasolę, z jarzyn marchew, szafran i paprykę. W regionach nadwiślańskich u-prawiano hodowlę chmielu dla potrzeb silnie rozwiniętego miejskiego piwowarstwa, gdzieniegdzie zaś także winorośl. Na Warmii biskupi^ rozwijała się uprawa lnu tak dla uzyskania włókna, jak i oleju. W gospodarce zwierzęcej główną rolę odgrywał koń, stanowiący przeważnie obok wołów podstawową siłę robczą w każ-I dym gospodarstwie kmiecy^- B:| " Znaczną rolę w niektórych ^ zwłaszcza regionach mia chełmińska, południowa część Pomorza Gdańskiego) 219. Grabienie siana — inicjał z elbląskiej księgi odgrywała hodowla owiec* łąkowej z 1421 roku przede wszystkim zaś trzo- dy chlewnej, szczególnie ^ okolicach lasów dębowych, do których wypędzano świnie na wypas żołędzi32. Rozwinięta musiała być także hodowla drobiu* zwłaszcza ku r» potrzebnych dla uiszczania świadczeń panu feudalnemu. W całości gospodarki kmiecej państwa krzyżackiego wyjątkową toI^ odgrywały Żuławy Wielkie i Małe. Na skutek specyficznych warunków terenowych i konieczności zorganizowania stałej ochrony przed wylewani wód Wisły, powstały tam w XIV stuleciu duże i zamożne wsie kmiece, należące do Zakonu. Uposażenie w ziemię poszczególnych gospodarstw byi0 tutaj znacznie wyższe i wynosiło średnio aż 3 łany. Gospodarstwa te, P0-czątkowo wolne od powinności pańszczyźnianych na rzecz panującego* posługiwały się w szerokim zakresie stałą siłą najemną (ogrodnicy), a także okresową, szczególnie w porze sianokosów i żniw. Posiadały one wy~ 32 L. Weber, Preussen vor 500 Jahren. Danzig 1878, s. 240 i n.; A. Thiei' Der Flachsanbau und Flachshandel in Ermland, „Ztschr. f. d. Altkde Erm.", 5 (18 s. 303. Wieś w państwie krzyżackim, 625 soką zdolność produkcyjną, zasilając rynki okolicznych miast (Gdańsk, Malbork),. Chłopi żuławscy dla konserwacji wałów przeciwpowodziowych i rowów posiadali także odrębny samorząd, na czele którego stał tzw. dy-grawa (deichgraf) z przysięgłymi. Czuwali oni głównie nad właściwym podziałem obowiązków chłopskich przy konserwacji wałów, jednak Wnikali również w sprawy Wewnętrzne gmin kmiecych i ich stosunki gospodarczo--własnościowe, reprezentując zarazem wsie wobec u-rzędników krzyżackich. 6.Zmiany w strukturze i wysokości renty feudalnej iSt-. ' S» 220. Układanie stogu siana — inicjał z elbląskiej księgi łąkowej z 1421 roku Wynikiem głębokich przeobrażeń gospodarki rolnej państwa zakonnego w XIV wieku były zmiany w systemie świadczeń uiszczanych przez chłopów osiadłych tak na prawie chełmińskim, jak i polskim. W kategorii pierwszej podstawę świadczeń stanowił czynsz pieniężny. Wysokość jego była uzależniona głównie od rodzaju gleby. We Wsiach Zakonu przeciętnie wynosił on z 1 łanu 0,5—1 grzywny obok kilku kur lub jednej gęsi, przy czym to ostatnie świadczenie często zastępowała odpłata w pieniądzu; w żyźniejszych okolicach (zwłaszcza na Żuławach) wysokość czynszu dochodziła do 6 grzywien z łanu. Obok tego na terenie Prus właściwych i Pomorza Gdańskiego chłopi uiszczali Krzyżakom, jako władzy państwowej, tzw. daninę płużną (Pflugkorn) w wysokości korca żyta i korca pszenicy z jednego pługa (tj. około 2—3 łanów) 33 Wielkość pługa jest sporna. Niektórzy badacze przyjmują na 1 pług 4 ł. Chełm. — M. Toeppen, Die Zinsverfassung Preussens unter d. Herrschaft d. Deu-tschen Ordens, „Ztschr. f. Preuss. Gesch. u. Landeskde", 4 (1867), s. 216; inni natomiast 2 ł., a jedynie w okolicach leśnych 4 ł. — L. W e b e r, s. 153—153. W. K u h n, ^er Pflug ais Betriebseinheit in Altpreussen, „Ztschr. f. Ostforsch.", Bd. 12, H. 3f. 40 Historia Pomorza — Tom I, część 1 626 Marian Biskup Natomiast na obszarze ziemi chełmińskiej opłatę tę pobierał biskup chełmiński. Były to świadczenia podstawowe. Mniejszą rolę odgrywała opłata tzw. warto-wego (Wartgeld), uiszczana dodatkowo od końca XIII wieku na utrzymanie straży wojennej w regionach graniczących z Litwą, w wysokości około 2 szkojcy z pługa. Odrębne obciążenie stanowiły powinności odrobko^-we, głównie w postaci szar-warku, zwłaszcza w okresie żniw lub przy sprzecie siana. Rozmiary ich określały zazwyczaj przywileje lokacyjne. Wynosiły one 2—6 dni z łanu w ciągu roku, przy czym mogły one zostać zamienione na czynsz pieniężny. Obok tego na chłopach 221. Tabliczka woskowa z Torunia z zapisem c^żył obowiązek dostaicza czynszów z XV wieku nia, szarwarku do robót pu blicznych na wezwanie władz zakonnych. Świadczenia szar--warkowe były początkowo nieznaczne, jednak od końca XIV wieku władze Zakonu i biskupie warmińskie, w związku z narastającymi potrzebami transportowymi przy zwózce drzewa i siana, przejawiły wyraźną tendencję do ich zwiększania. We wsiach należących do własności rycerskiej sytuacja była zapewne podobna, choć brak na ten temat bliższych danych. Na przeważającej części Pomorza Gdańskiego chłopi (również we wsiach prawa polskiego) uiszczali także dziesięcinę biskupom włocławskim, ale również (po roku 1330) w formie pieniężnej. W każdym jednak razie do początku XV stulecia we wsiach chełmińskich podstawowy był 1963, s. 476—496, stwierdził, że faktycznie mianem „pługa" od drugiej połowy XIII wieku określano całe gospodarstwo kmiece bez względu na jego wielkość. oznaczał więc jednostkę gospodarczą, a nie określoną miarę ziemi. Podobnie przy dobrach rycerskich (służebnych) opłata tzw. korca biskupiego z 1 pługa oznacza a opłatę z całego majątku rycerza — por. rozdz. II. 8. Wieś w państwie krzyżackim 627 system renty pieniężnej przy nieznacznych świadczeniach naturalno-od-robkowych, co ułatwiało włączanie się chłopa w gospodarkę towarowo--pieniężną i jego powiązanie z rynkiem. W konsekwencji prowadziło to również do procesu różnicowania się majątkowego chłopów chełmińskich. Już na początku XV wieku przejawiało się to wzrostem różnic w powierzchni uprawianej przez chłopów ziemi lub w liczbie posiadanych koni i bydła. Zjawiska te prowadziły do tworzenia większych (4—5-ła-nowych), zamożnych gospodarstw kmiecych przy jednoczesnym zubożeniu części ludności. Zjawiska te występowały także w innych grupach ludności kmiecej, nie wyłączając ludności pruskiej, ze względu na ogólne działanie gospodarki towarowo-pieniężnej34. Przewaga renty pieniężnej zaznaczała się także we wsiach chłopskich prawa polskiego, zwłaszcza na Pomorzu Gdańskim, w którym dawne świadczenia w naturze (zwłaszcza dawna dziesięcina zbożowa) były systematycznie, choć nie od razu, w całej pełni zamieniane we wsiach Zakonu na czynsz pieniężny. Świadczenia szarwarkowe były nieco wyższe, dochodzące do 14 dni robót w okresie sianokosów. W sumie jednak biorąc, struktura renty feudalnej we wsiach prawa polskiego niewiele różniła się od wsi chełmińskich. Odmiennie ukształtowały się świadczenia uiszczane przez ludność autochtoniczną, osiadłą w starych wsiach prawa pruskiego na terenie Prus właściwych, zwłaszcza w dobrach Zakonu. Wielkość udziału wynosiła tutaj średnio 1 radło (tj. około dwóch trzecich łana chełmińskiego)35. Jako podstawa została utrzymana renta naturalna w formie dziesięciny, uiszczanej w zbożu w wysokości 1—1,5 korca z jednego radła pruskiego. Obok tego chłopi pruscy uiszczali opłatę pieniężną (tzw! slusim) wiążące się z uznaniem władzy zwierzchniej, w wysokości około 6 szkojcy z radła dziesięcinnego. Zamiana dziesięcin na czynsz pieniężny była rzadkością i w żadnym razie nie stanowiła reguły, co wybitnie utrudniało zmianę systemu gospodarki chłopa pruskiego i jej ulepszenie. Na chłopach pruskich ciążył oprócz tego obowiązek pańszczyzny w nieograniczonej wysokości, tak w formie uciążliwych szarwarków, jak również prac polnych czy pomocy przy budowie zamków. W początkowym okresie kolonizacji chłopi pruscy mogli opuszczać wieś po wykonaniu określonych powinności i złożeniu pewnej opłaty. Stan ten uległ zmianie od końca XIV wieku. Chłopi pruscy posiadali prawo dziedziczenia jedynie w linii męskiej, z wyjątkiem ruchomości. Sądownictwo nad nimi należało do urzędników krzyżackich, zwłaszcza komorników. Konserwatyzm świadczeń i w ogóle położenia 34 B. Geremek, Ze studiów nad stosunkami gospodarczymi między miastem a wsią w Prusach Krzyżackich w I pol. XV w., „Prz. Hist.", t. 47 (1956), s. 59 i n. 35 W. K u h n, Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Geschichte des Preus-senlandes. Marburg 1963, s. 183. 628 Marian Biskup chłopów pruskich był wynikiem celowej akcji Zakonu, zapewniającego sobie w ten sposób dopływ zboża towarowego oraz bezpłatną siłę roboczą. 7. Latyfundia krzyżackie, biskupie i klasztorne W strukturze własności ziemskiej państwa zakonnego w Prusach decydujący był udział zakonu krzyżackiego. Będąc zwierzchnikiem państwa, był on jednocześnie największym właścicielem dóbr ziemskich. Nie dysponując danymi liczbowymi, określającymi ilość i wielkość dóbr Za-.konu, przyjąć można, że na terenie skolonizowanych Prus właściwych posiadłości jego mogły obejmować około dwóch trzecich całego obszaru uprawnego; na terenie Pomorza Gdańskiego, gdzie Zakon nie tylko przejął, ale i powiększył drogą zakupu obszar należący uprzednio do książąt pomorskich, stan posiadania dochodził do 5G% ziemi uprawnej. Stosunkowo najmniej, bo około 40% Zakon posiadał na terenie ziemi chełmińskiej.* z uwagi na zachowaną tam dawną własność rycerską i biskupią 36. Dodać trzeba, że do Zakonu należała także większość rozległych lasów oraz nadgranicznych pustkowi w Prusach, właściwych, co jeszcze poważniej pod względem terytorialnym rozszerzało zasięg jego posiadłości. Na terenie każdego komturstwa czy wójtostwa znajdował się klucz posiadłości ziemskich Zakonu, który obejmował od kilku (w małych komtur-stwach) do niekiedy ponad 100 czynszowych wsi kmiecych chełmińskich i pruskich (np. aż 195 wsi o łącznej powierzchni około 7 tys. łanów w rozległym komturstwie elbląskim). Do każdego z kluczy krzyżackich należało kilka folwarków położonych z zasady pod zamkami, dalej większość mły~ nów znajdujących się na obszarze komturstwa, tartaków i foluszy, niekiedy kuźnice żelaza, cegielnie i wapienniki (pod zamkami) oraz okoliczne lasy i jeziora. Do Zakonu należała także większość wybrzeża Bałtyku, dającego nie tylko dochody z rybołówstwa, lecz także z połowu bursztynu oraz egzekwowania prawa nadbrzeżnego, Rozległym i bogatym latyfun-diom krzyżackim ustępowały znacznie posiadłości pozostałych największych właścicieli ziemskich, mianowicie biskupstw pruskich i klasztoroW (na Pomorzu Gdańskim). Wśród latyfundiów biskupich37 najpoważniej- 36 Szacunki te oparte są dla Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej na danych z drugiej połowy- XVI wieku, które jednak w przeważającej mierze są miarodajne i dla okresu wcześniejszego: M. Biskup, A. Tome za k, Mapy wojewód^^a pomorskiego w drugiej polowie XVI w. Toruń 1955; M. Biskup, Rozmieszczenie własności ziemskiej województwa chełmińskiego i malborskiego w drugiej P°i0 XV w. Toruń 1957. 37 Problem wielkości obszaru uprawnego i systemu gospodarki wiejskiej w laJ fundiach biskupstw pruskich nie został dotąd opracowany. Jedynie dla Warmia Wieś w państwie krzyżackim 629 szą rolę odgrywały włości biskupstwa warmińskiego (liczące na początku XV wieku około 440 osad, w tym około 230 czynszowych wsi kmiecych, razem około 15 tys. łanów), biskupstwa pomezańskiego (około 90 osad) i chełmińskiego (około 60 osad); najmniejszy był zapewne obszar należący do biskupstwa sambijskiego (liczący wprawdzie około 100 osad, ale przeważnie niewielkich dóbr rycerskich na prawie pruskim). Biskupstwo włocławskie posiadało na Pomorzu Gdańskim tylko niewielką część swego znacznego uposażenia (około 30 osad, około 700 łanów)38. Do większych posiadaczy ziemskich zaliczyć należy niektóre klasztory cysterskie na Pomorzu Gdańskim, szczególnie w Oliwie (33 osady z około 800 łanami) i Pelplinie (35 osad z około 700 łanami). W latyfundiach biskupich przeważała zdecydowanie gospodarka kmieca. Tylko nieznaczna część posiadłości nadawana była rycerstwu, tzw. wasalom (por. niżej); gospodarka folwarczna w dobrach biskupich była aż do początku XV wieku słabo rozwinięta. W dobrach Zakonu decydującą rolę odgrywała gospodarka kmieca, ale folwarki istniały w każdym kom-turstwie w liczbie średnio 3—5, przede wszystkim przy każdym zamku (razem około 175 folwarków). Folwarki te, o dość znacznej powierzchni (około 10 łanów, ale czasem dochodzącej do 40 łanów) rozwijały przede Wszystkim produkcję zbożową (zwłaszcza w regionie nadwiślańskim) dla po.rzeb konwentów, jak i na dalszą sprzedaż. Obok tego rozwinięta W nich silnie była hodowla koni, szczególnie w okolicach Malborka i Królewca (dla potrzeb dworu wielkiego mistrza i wielkiego marszałka) oraz bydła i trzody chlewnej, zwłaszcza wołów, krów i świń, szczególnie zaś owiec, w bardzo wysokiej liczbie (np. w roku 1404 w 8 folwarkach w kom-turstwie królewieckim było aż 1381 koni, 797 wołów, 1374 świń i 3170 owiec)39. Ziemia folwarczna uprawiana była częściowo pługami Zakonu (średnio 3—4 pługi na folwark, ale na Żuławach do 10), częściowo jednak i pługami chłopskimi. W zasadzie główną siłę roboczą na folwarku stanowiła ludność najemna, tj. czeladź i zagrodnicy, a w okresie żniw pracownicy sezonowi. W tym też czasie pociągani byli do pełnienia swoich po- skupiej został on przedstawiony przez M. Pollakównę, Osadnictwo..., passim. E>ane dotyczące ilości osad w biskupich latyfundiach podaje L. Weber, op. cit., s. 428 i n. oraz 513 i n. 38 Dane te i dalsze pochodzą także z drugiej połowy XVI wieku: M. B i s k u p,. A.Tomczak, op. cit., s. 43. 89 M. Toeppen, Topographisch-statistische Mittheilungen iiber dic Domanen--Vorwerke des deutschen Ordens in Preussen, „Altpr. Monatschr.", 7 (1870), s. 415. W związku z tymi wysokimi liczbami Toeppen przyjmował głównie hodowlany charakter folwarków Zakonu, pomniejszając znaczenie ich produkcji rolnej. Badania B. Geremka, Ze studiów..., s. 53 i H. H. W a c h t e r a, Ostpreussische Domanen-vorwerke im 16. u. 17. Jrht., „Beihefte zum Jb. der Albertus-Universitat", 19 (1958)r s. 8, zmodyfikowały jednak ten pogląd. 630 Marian Biskup Winności odrobkowych chłopi czynszowi. Już na początku XV wieku dla zapewnienia sobie stałej siły najemnej Zakon zakładał bądź to osobne wsie zagrodnicze (jak na Żuławach), bądź to zmuszał chłopów do osadzania zagrodników w obrębie gospodarstw kmiecych. 8. Dobra rycerskie na prawie niemieckim W porównaniu z dobrami Zakonu i biskupimi czy klasztornymi znacz-nie mniejszą rolę w strukturze własności ziemskiej odgrywały dobra rycerskie. Nadawane one były przez Zakon w XIV stuleciu na prawie chełmińskim lub magdeburskim prostym. Na Pomorzu Gdańskim utrzymywało się jednak nadal polskie rycerstwo (por. niżej). Prawo chełmińskie upowszechniło się tam głównie w części południowej (komturstwa człu-chowskie i tucholskie) oraz nadwiślańskiej (regiony Tczewa i Gdańska). Zakon stosował początkowo na szerszą skalę prawo chełmińskie w zasadzie bez względu na pochodzenie, chcąc przyciągnąć bądź pozyskać rycerstwo jego korzystnymi warunkami. Posiadacze dóbr na prawie chełmin-skim nie płacili bowiem rzeczywistego czynszu, a jedynie drobną opłatę w wysokości 1 denara kolońskiego lub 5 denarów chełmińskich oraz 1 funt wosku; był to tzw. czynsz rekognicyjny. Obok tego płacono tzw. korzec biskupi w wysokości 1 korca pszenicy i 1 korca żyta z pługa (tj. z całego majątku), przy czym opłatę tę wszędzie pobierał Zakon z wyjątkiem ziemi chełmińskiej (por. wyżej). Niezwykle korzystny był przepis pozwalający na dziedziczenie majątku tak w linii męskiej, jak i żeńskiej. Podstawowy obowiązek stanowiła służba wojskowa na każde wezwanie (dla posiadacza 40 łanów w lekkiej zbroi, powyżej — w ciężkiej), ale tylko w granicach kraju. Od około 1340 roku Zakon, po ustabilizowaniu swojej władzy, zaczął także ze względów fiskalnych nadawać dobra na tzw. prawie magdeburskim prostym, przejętym z praktyki biskupstwa ołomunieckiego. Przewidywało ono dziedziczenie tylko w linii męskiej; kobiety mogły dziedziczyć jedynie ruchomości. Na dobrach prawa magdeburskiego ciążył przy tym rzeczywisty czynsz obok opłaty korca biskupiego i obok obowiązku nieograniczonej terytorialnie i czasowo służby wojskowej. Nadania te nie przybrały jeszczć poważniejszych rozmiarów przed rokiem 1410. Dobra rycerskie prawa chełmińskiego i magdeburskiego nie były len~ nymi, gdyż posiadacze ich mieli prawo dziedziczenia co najmniej w li*11* męskiej bez formalnego nadawania przez władzę zwierzchnią. Z drugiej-strony nie były one w pełni alodiami, gdyż ciążył na nich obowiązek uiszczania czynszu rekognicyjnego oraz konieczność uzyskiwania zgod> (konsensu) władzy krzyżackiej na transakcje prawne, np. przy sprzedazy Wieś w państwie krzyżackim 631 42 E. Engelbrecht, Die Agrarverfa$sung des Ermlandes und ihre hist°rl sche Entwicklung. Miinchen 1913, s. 15 i n. 43 K. Górski, Pomorze w dobie wojny trzynastoletniej. Poznań 1932, s. 10° 1 n~ Wieś to państwie krzyżackim 633 męscy spadkobiercy, co pociągało za sobą karłowacenie posiadłości rycerstwa polskiego, a także staczania się niektórych drobnych posiadaczy do kategorii chłopów. Zakonowi przysługiwało prawo tzw. puściny, tj. do przejmowania dóbr bez męskich potomków, a nawet do ruchomości. Polskie prawo rycerskie utrzymało się na ziemi chełmińskiej w szerszym zakresie do lat osiemdziesiątych XIV stulecia, kiedy szereg majątków, zwłaszcza w zachodniej strefie, przeniesionych zostało na prawo chełmińskie. Najsilniej utrzymywało się ono nadal w komturstwie ra-dzyńskim44 (około 1423 roku było tu jeszcze 15 majątków prawa polskiego wobec 25 prawa chełmińskiego), przede wszystkim zaś w brodnickim, obejmującym częściowo obszar dawnej ziemi michałowskiej (około roku 1423 — 24 majątki prawa polskiego wobec 35 prawa chełmińskiego). Nieporównanie silniejszy i trwalszy był zasięg rycerskiego prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim, gdzie na początku XV wieku posiadało je prawie 50% dóbr rycerskich (tj. około 250 osad). Najgęściej osady te były skupione na obszarze komturstwa gdańskiego (ogółem 170), szczególnie W wójtostwie lęborskim (63 osady wobec około 20 osad na prawie chełmińskim), w okręgu sulmińskim po obu brzegach Raduni (40 wobec około 28), komornictwie mirachowskim przy zachodniej granicy Pomorza (36 wobec 7) i urzędzie rybackim puckim (31 wobec około 7). Drugie najsilniejsze skupisko stanowiło najprawdopodobniej komturstwo świeckie w południowej części Pomorza, choć brak tu wystarczających danych liczbowych; w nieco mniejszej liczbie utrzymały się one w rejonie tczewskim i w komturstwie tucholskim45. Rycerze będący właścicielami większych majątków posiadali własnych chłopów (zwłaszcza w rejonie Lęborka) osiadłych na 1—5 radłach (przy czym radło równało się tutaj przeważnie 2 łanom). Uiszczali oni Zakonowi z tytułu prawa polskiego osobną opłatę 4 szkojcy z radła za dawne świadczenia w naturze w postaci kóz (tzw. Kossengeld) oraz pomagali przy sprzęcie siana. Sądownictwo nad nimi należało jednak do komtura krzyżackiego. W większych posiadłościach w regionie nadwiślańskim (okolice Gdańska i Tczewa) rycerze polscy osadzali nawet chłopów na prawie chełmińskim w stosunkowo dużych wsiach. W sumie jednak większość (ponad dwie trzecie) posiadaczy dóbr prawa polskiego stanowiła kategorię drobnych właścicieli bezkmiecych, określanych na Kaszubach mianem „panków" (niem. Panen), których pozycja zbliżała się (zwłaszcza w sprawach sądowych) do pozycji chłopów. 44 W. Kętrzyński, O ludności polskiej..., s. 117; S. E k d a h 1, Uber die Kriegsdienste der Freien im Kulmerland zu Anjang des 15. Jahrhunderts, „Preussen-land", H. 1, 1964; tenże, Das Dienstbuch des Kulmerlandes, „Jb. d. Albertus-Univ. -2. Kónigsberg/Pr.", 16 (1966), s. 90 i n. ^ 45 M. B i s k u p, Osady na prawie polskim..., s. 192 i n. 634 Marian Biskup 10. Wsie chłopskie prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim Obok osad na polskim prawie rycerskim specyficzną rolę odgrywały wsie polskie, które zachowały dawne prawo polskie, szczególnie na P°~ morzu Gdańskim w posiadłościach krzyżackich i klasztornych. Zakon nie usuwał tego prawa również ze względów fiskalnych; nastąpiły w nim tyl" ko wspomniane już przeobrażenia w systemie renty feudalnej, głównie w postaci pieniężnej. Miejsce dawnych świadczeń w naturze zajął przede wszystkim czynsz w wysokości 12—20 szkojcy z radła (liczącego tutaj 1—2 łanów); opłatę za tzw. narzaz (krowę i świnię) uiszczała'wspólnie cała wieś w pieniądzu. We wsiach Zakonu wprowadzona została także opła-ta za 2 kury z radła, nawiązująca do zwyczajów panujących we wsiach chełmińskich. Utrzymały się nadal świadczenia odrobkowe, wprawdzie nieco wyższe niż we wsiach prawa chełmińskiego i dochodzące niekiedy do 14 dni robót z radła w okresie sianokosów, nie były one jednak w sumie zbyt uciążliwe. System reluicji nie był jednolity, czasami zdarzało się zachowywanie części dawnych świadczeń w formie naturalnej bądz większego szarwarku; w sumie jednak do początków XV wieku up°w~ szechniała się w tych wsiach renta pieniężna. Podobnie jak na wsiac chełmińskich, tak i na wsiach prawa polskiego ciążył obowiązek pomocy przy budowie i naprawie zamków. Pozostał natomiast dawny system g° spodarki (układ niwowy pól i radła), oraz sądownictwa. Na czele wsi nadal starosta posiadający 1—2 radła; obowiązki jego polegały na ^°ie raniu świadczeń od chłopów i obsadzaniu opuszczonych zagród. SądoW nictwo należało do władzy zwierzchniej, tj. przede wszystkim do Za konu, który poprzez kcmtura urzędującego w tzw. dworze sądowy*11 (Richthof) rozpatrywał wszystkie sprawy chłopów osiadłych na prawie polskim. Te właśnie momenty: konserwatyzm układu pól i brak sądoW nictwa gminnego głównie różniły wsie kmiece prawa polskiego i chełmm skiego. W dziedzinie tzw. puściny (zabierania ruchomości po zmarły1*1 kmieciu) do końca XIV stulecia władze krzyżackie Szły na nieznac/--ustępstwa, rezygnując — choć w ograniczonej mierze — z tego uci4 wego dla chłopów uprawnienia. Na ziemi chełmińskiej wsie chłopskie prawa polskiego utrzymywać się jeszcze do początków XV wieku, ale w bardzo znikomej ilości (głoV^ nie w rejonie Brodnicy i Grudziądza) na skutek silnego upowszechnię się tam prawa chełmińskiego. Zachowały się one natomiast przede wSZJ stkim w północnej strefie Pomorza Gdańskiego, zwłaszcza w komturs gdańskim (razem 43 wsie), szczególnie zaś w komornictwie mirac skim i urzędzie rybackim puckim. Stosunkowo znaczna była też H tych wsi w zachodniej części wójtostwa tczewskiego w okręgu Koście^ rzyny (8 wsi), położonych przeważnie na nieurodzajnych gruntach. RoV* ^feś to państwie krzyżackim 635 *^£2 wsie prawa polskiego należące do instytucji kościelnych (zwłaszcza do klasztorów w Żukowie i Żarnowcu — 14 wsi) znajdowały się na obszarze północnego Pomorza (podobnie jak wspomniane wyżej wsie rycerskie Prawa polskiego). W pozostałych regionach udział wsi kmiecych prawa Polskiego był znikomy. Ogółem wsi kmiecych, które zachowały prawo polskie do połowy XV stulecia było w pomorskich dobrach Zakonu 58 (tj. *°koł0 1<8'% ogółu wsi w tej kategorii własności), a w kościelnych 21 (tj. °koło 12% ogółu, wsi w tej kategorii własności), razem więc 79. Znanych 3est też około 40 wsi kmiecych prawa polskiego należących do pomorskiej własności rycerskiej, co podwyższałoby ogólną ich liczbę do około 120 40. Powyższe liczby nie odzwierciedlają faktycznie szerokiego zasięgu ludności słowiańskiej osiadłej przecież także w licznych wsiach prawa chełmińskiego na Pcmorzu Gdańskim. Nawet według hipotetycznych szacunków niemieckich stanowić miała ona tam do 80% ogółu ludności kmiecej 47. Podobnie kształtować się mogły stosunki na terenie ziemi chełmińskiej. Polski żywioł wiejski występował także licznie na terenie Powiśla. Świadczy o tym między innymi powstanie wymienionego już uprzednio niezwykle cennego zabytku polskiego prawa zwyczajowego, zwanego Elbląską albo Najstarszym zwodem prawa polskiego. Został on opisany przez niewiadomego autora jako stare prawo zwyczajowe polskiej ludności dla potrzeb codziennej praktyki sądowej krzyżackich Urzędników w rejonie Powiśla i, być może, ziemi chełmińskiej. Znana jest Wprawdzie tylko późniejsza kopia (dziś także zaginiona) sporządzona na Początku XV stulecia przez Piotra Holczwesschera z Malborka, 3^dnakże tekst oryginalny mógł zostać sporządzony najpóźniej na początku XIV wieku w Elblągu na polecenie władz krzyżackich 48. Sam fakt sPisania zasad prawa polskiego dowodzi nie tylko jego stałej użyteczności 1 przydatności w praktyce sądowej państwa zakonnego, lecz także znaczę-^la ludności polskiej w nim osiadłej. 11. Położenie tzw. wolnych pruskich (Freie) Osobną kategorię społeczno-prawną wśród ludności wiejskiej Prus właściwych stanowili znani nam już tzw. wolni Prusowie (Freie). Grupa była wytworem przede wszystkim polityki militarno-osadniczej Za- 46 M. B i s k u p, Osady na prawie polskim..., s. 193. 47 K. K a s i s k e, Beitrage..., s. 128. 48 Kwestia autorstwa tego zabytku oraz czas jego powstania są zresztą -przed- biotem dyskusji między ostatnim jego wydawcą J. Matuszewskim (Najstat- SZU zwód prawa polskiego. Warszawa. 1959) oraz A. Vetulanim (Nowe wydanie. mieckiego zwodu prawa polskiego, „Czasop. Pr.-Hist.'\ t. 12 (1960), z. 2, s. 195 i n.), tQry .przesuwa czas jego powstania na połowę XIII wieku, a autora upatruje w Po- a*u, pochodzącym lub związanym ze Śląskiem. 636 Marian BisktiP konu oraz biskupstw (warmińskiego i sambijskiego). Od końca XIII wieku Zakon nadawał przedstawicielom pospólstwa prusk'ego przywilej, zapeW-niający im wolność osobistą oraz posiadanie niewielkiego majątku, P°*°~ żonego często przy wsiach kmiecych lub nawet w ich obrębie. Wielkość nadawanych posiadłości była bardzo różna, choć przeważnie wynosi3 2—4 radła lub 2—8 łanów na Warmii, niekiedy jednak dochodziła znacznie większych rozmiarów (30—40 łanów). Wolni pruscy (zwani na terenie Warmii eąuites Pruteni) płacili władzy zwierzchniej tylko niewielki czynsz rekognicyjny i opłatę płużnego (1 korzec pszenicy i 1 rzec żyta z pługa, tj. całego gospodarstwa lub 1 korzec pszenicy z radła)-Głównym ich obowiązkiem była przede wszystkim nieograniczona czasowo i terytorialnie służba wojskowa w lekkiej zbroi na każde wezwaflie Zakonu lub biskupa i dla tego głównie celu grupa ta została wyodrębniona spośród ludności pruskiej 49. Wolnych pruskich obowiązywała pom°c przy budowie i naprawie zamków. W początkowym okresie nie ciążył na nich obowiązek szarwarku, do którego jednak z czasem (najdalej od P0*" czątku XV wieku) byli pociągani, zwłaszcza zaś do pomocy przy zwózce drzewa i przy polowaniach. Dobra swe posiadali na dziedzicznym prawie* ale przy transakcjach majątkowych konieczna była zgoda władz zwie**2 chnich; kobiety nie miały prawa dziedziczenia. Wolni Prusowie zasadni czo nie otrzymywali prawa sądzenia, podlegając przeważnie sądownie^11 wsi, przy której zamieszkiwali, albo też jurysdykcji urzędników krzyżac kich czy biskupich; nie mogli także osadzać własnych kmieci, gdyż nie mieli możności wyposażenia sołtysa w prawo niższego sądownictwa. Opie rali się głównie na pracy czeladzi oraz własnych rąk. Niektórzy przedsta wiciele wolnych Prusów uzyskiwali prawo chełmińskie lub magdebur skie, a w konsekwencji immunitet sądowy. Zarówno dysproporcje w sta nie posiadania ziemi, jak prawie sądownictwa wpływały na różnicowanie się grupy wolnych Prusów i wyodrębnienie się spośród masy drobny posiadaczy (tzw. gemeine Freie) kategorii większych właścicieli (tzw. 9r°s se Freie), którzy mogli z czasem przejść do stanu rycerskiego. Ogólnie b10 rąc w stosunkach prawno-społecznych wolni Prusowie zajmowali stano wisko pośrednie między ludnością chłopską a rycerstwem. Wprawdzie uzy skanie uprawnień człowieka wolnego stanowiło dla nich awans społeczny to jednak specyficzny stan prawny tej grupy miał w przyszłości dopr^ wadzić — w miarę zmiany sytuacji wewnętrznej państwa zakonnego do degradacji większości z nich do grupy chłopskiej. Wolni Prusowie odegrali ważną rolę w kształtowaniu się oblicza spo łecznego Prus właściwych, gdyż Zakon i biskupi oparli się na nich ja-na głównej sile zbrojnej, sprowadzając w ograniczonej mierze obce 49 M, P o 11 a k ó w n a, Osadnictwo..., s. 54 i n. w państwie krzyżackim 637 222. Ciałopalny kurhan staropruski z ceramiką, szkłem i monetami krzyżackimi z XV wieku w Stabławkach, pow. bartoszycki (wg rysunku Ch. Reimera z 1703 roku) c^rstwo. Majątki ich znajdowały się zarówno na dawnym terenie osad-Niczym z okresu plemiennego na jednostkach osadniczych zwanych „polami" (campi), jak i na obszarach będących dopiero przedmiotem osadnicza; i tsm zachowywali oni dawne formy gospodarowania i zwyczaje, ^nieśli oni zatem znaczny wkład w proces kolonizacji Prus, gdyż niewielkie dobra stanowiły w XIV wieku często pierwszą falę osadnictwa ^ puszczańskich reg'onach środkowej i południowej Warmii biskupiej 1 W krzyżackiej Nadrowii. W miarę postępów kolonizacji i powstawania ^si czy też majątków rycerskich, zmuszani byli oni często do przenosze-n a się na inne miejsce lub też wchłaniani przez nowo powstające wsie kraiece. Od końca XIV wieku Zakon na terenie kolonizowanej Galindii °sadzał wolnych Prusów na prawie chełmińskim, tworząc z nich całe wsie. Zasadniczo wolni Prusowie znajdowali się na terenach nadgranicznych, choć silne ich skupiska były także na obszarach starego osadnictwa z ok-r^su plemiennego (regiony komturstw elbląskiego i dzierzgońskiego), ^ szczególności na Sambii (w roku 1404 — 360 rodzin wolnych Prusów ^ dobrach Zakonu)50. 12. Walka klasowa chłopów w państwie zakonnym w XIV wieku Problem walki klasowej ludności chłopskiej państwa zakonnego i jej Poszczególnych form jest zagadnieniem dotąd dla XIV stulecia niemal zupełnie nie zbadanym.. Dawniejsza historiografia niemiecka idealizowała ^klad stosunków społecznych w państwie zakonnym i opiekuńczą rolę Za- 50 R. P1 ii m i c k e, Zur liindlichen Verjassung des Samlandes unter der Herr-Schaft des Deutschen Ordens. Leipzig 1912, s. 60. 638 Marian BiskwP konu czy biskupów pruskich wobec poddanych. W obecnej fazie badan można tylko zwrócić uwagę na zjawiska świadczące o przejawach walki klasowej ludności chłopskiej z właścicielami feudalnymi, szczególnie z Zakonem i z biskupami warmińskimi. Upowszechnienie się gospodarki Czynszowej, wiążące się z postępują°3 kolonizacją wiejską Prus i Pomorza Gdańskiego, wywierało wpływ na dwie znaczne grupy chłopskie pozostające w obrębie starych stosunkoW produkcyjnych, tj. chłopów siedzących na prawie pruskim i polskim-Szczególnie pierwsi, obciążeni w największym stopniu powinnościami ren" ty naturalnej i szarwarkowymi odczuwać musieli najdotkliwiej swoje upośledzenie materialne i społeczne i szukali środków do poprawy sweg0 losu. Uciekali się oni do dwóch głównie sposobów: przechodzenia do grupy tzw. wolnych Prusów, co w okresie tym łączyło się z wyraźnym polepsze niem ich sytuacji prawnej i materialnej, oraz do przechodzenia do wsi czynszowych chełmińskich lub też do miast. Pierwszy sposób trudno uznać w każdym przypadku za przejaw walki klasowej, z uwagi na początków0 przychylny stosunek tak Zakonu, jak i biskupów pruskich do tworzeni grupy wolnych Prusów, wynikający z potrzeby utrzymania stałej sity zbrojnej (przynajmniej do połowy XIV stulecia). Drugi sposób jednak bez wątpienia uznać należy za formę wyraźnej walki klasowej, tj. z b i e S °~ s t w o. Chłopi pruscy byli przyjmowani jako osadnicy we wsiach chełmm skich, zwłaszcza na terenie Warmii i kolonizowanych przez Zakon w di u giej połowie XIV stulecia puszczańskich obszarach północno-wschodnie Prus, uciekając ze starych wsi prawa pruskiego. Zbiegostwo to przybie rało poważne rozmiary, powodując powstawanie licznych pustkowi (gł°w nie we wsiach pruskich na Sambii) oraz trudności z zabezpieczaniem statecznej liczby pruskich najemnych, zwłaszcza czeladzi, dla majątków Zakonu. Władze krzyżackie od lat siedemdziesiątych XIV stulecia zaczę > wydawać w przywilejach lokacyjnych zakazy osadzania ludności Pr^j\ kiej we wsiach kmiecych prawa chełmińskiego. Około 1406 roku wie mistrz Konrad von Jungingen wydał nawet specjalne zarządzenie, za żujące osadzania we wsiach chełmińskich na kolonizowanych terena puszczańskich ludności pruskiej oraz nadawania jej dóbr na prawie c ^ mińskim (jako wolnym); zakaz dotyczył także przyjmowania Prusów ^ wsiach i miastach w charakterze czeladzi czy służby domowej 51. By zresztą mało skuteczny, co wynikało z dużego zapotrzebowania na wego osadnika na kolonizowanych terenach. , . Zbiegostwo było jednocześnie pośrednio wyrazem dążenia pruskiej do polepszenia swej sytuacji drogą przejścia starych wsi prus 51 A. S. Pr., t. 1, s. 104. Wieś w państwie krzyżackim 639 system czynszowy, czemu Zakon stawiał wytrwały opór. Zapewne dopiero pod wpływem masowego zbiegostwa chłopów pruskich władze krzyżackie zdecydowały się na początku XV wieku na częściowe przenoszenie Wsi pruskich na prawo chełmińskie, co miało miejsce na Sambii, skąd Właśnie chłopi pruscy licznie zbiegali. Trudniej określić formy i zasięg walki klasowej ludności polskiej we Wsiach prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim. Zapewne na upowszechnienie się czynszowego prawa chełmińskiego na wsi pomorskiej jakiś Wpływ wywierała postawa ludności chłopskiej, a nie tylko sama polityka osadnicza Zakonu. W każdym razie ludność, która pozostała w zakonnych Wsiach kmiecych prawa polskiego na północnym Pomorzu, niewątpliwie dążyła do poprawy swej sytuacji poprzez reluicję świadczeń w naturze, Uzyskując ją od początków XV stulecia w szerokim zakresie. Poszczególne Wsie — nie poprzestając na uprzednim, ustnym uzgodnieniu z urzędnikami Zakonu — same ubiegały się z czasem o wystawienie formalnego przywileju, określającego ściśle ich czynsz i obowiązki pańszczyźniane 52. Rezygnację przez Zakon w niektórych wsiach okręgu puckiego (na przełomie XIV i XV wieku) z uciążliwego dla chłopów prawa „puściny" trudno Przy tym uznać za akt dobrej woli urzędników krzyżackich, gdyż było ono dla nich zbyt zyskowne. Był to więc przejaw walki ludności polskiej o jej dalsze zrównanie także pod względem prawnym z ludnością osiadłą na Prawie chełmińskim. Zwrócić też trzeba uwagę na wyraźny opór, występujący zresztą u ogó-ludności polskiej Pomorza, przeciwko uiszczaniu dziesięciny ściąganej Przez biskupów włocławskich na terenie archidiakonatu pomorskiego. Już ^rno przekształcenie jej w roku 1330 z dziesięciny snopowej na pieniężną Uznać można za posunięcie odpowiadające dążeniom ogółu ludności pomorskiej, a nie tylko polityce kolonizacji Zakonu. Jednak i przeciw tej formie świadczeń pomorska ludność chłopska stawiała wyraźny opór, nie uiszczając latami dziesięcin i grożąc zabiciem poborców biskupich (jak np. początku XV wieku w rejonie Kościerzyny)53. Natomiast problem walki klasowej we wsiach prawa chełmińskiego Przedstawiał się nieco odmiennie. Niewątpliwie czynnikiem łagodzącym tej intensywność były początkowe znośne warunki uzyskiwane przez chłopów i możliwość wypracowania nadwyżek produkcyjnych przeznaczonych zbyt. W jakim stopniu postawa chłopów oddziaływała na kształtowanie Slę wysokości świadczeń w pieniądzu, i odrobkowych, należy jeszcze usta-Natomiast wiadomo, że od końca XIV wieku, w miarę narastania po- 52 K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk..., s. 152. 53 A. L i e d t k e, Walka księcia Jana Opolskiego „Kropidly" z Krzyżakami ^ obronie majątkowych praw diecezji włocławskiej. Toruń 1932, s. 23 — skarga Urzędników biskupich z lat 1403—1404. 640 Marian BiskuP Winności odrobkowych, zwłaszcza w formie szarwarków, chłopi czynszów* zaczęli stawiać opór przeciw tym nowym obciążeniom. W szczególnie jaskrawej postaci przejawiła się forma walki klaso^eJ w dobrach kapituły warmińskiej w rejonie Pieniężna (Melzaku). Na pi*ze~ łomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIV wieku tamtejsi chł°~ pi czynszowi ze wsi Dąbrowa przeciwstawili się nowym obciążeniom sz£-r* warkowym, sprzecznym z treścią ich przywileju lokacyjnego. Zmusili oni kapitułę do ustępstwa i zamiany większości świadczeń odrobkowych czynsz pieniężny54. Zwiększanie przez Zakon powinności szarwarkowyc chłopów dla prac publicznych, zwłaszcza umocnienia i budowy nadg^a nicznych zamków od strony Litwy przed rokiem 1409, budziło równik przejawy wyraźnego niezadowolenia i niechęci, choć brak śladów zdecy wanej odmowy pełnienia tych powinności55. Nie ulega wątpliwości, że P° zycja krzyżackiej władzy państwowej, bardzo silna przed rokiem 1410, mowała przejawy otwartego wystąpienia ludności kmiecej. 13. Kultura materialna wsi państwu krzyżackiego W kulturze materialnej wsi państwa zakonnego następowały w wieku przeobrażenia będące odpowiednikiem scharakteryzowanych 3 przemian osadniczo-społecznych,. Wyraziły się one najpełniej w rozwiń1^ ciu się nowego typu wsi czynszowych i w zmianie ich kształtu. wsie pruskie składały się albo z pojedynczych domów, rozrzuconych daleko (tzw. ,wsie samotnicze), albo z niewielkich, kilkudworczych P siółków, otoczonych peryferycznie pojedynczymi domami (tzw. wsie . drowe); pola — niwy — tworzyły nieregularną szachownicę. ^eC0^ja prawa chełmińskiego i wiążąca się z nią reforma gospodarcza wpływ nie tylko na nowo powstałe osady, lecz częściowo również na ^ sze wsie. W tych ostatnich przede wszystkim następowała komasacja ^ gruntów, jak i zabudowań. Prowadziło to do stworzenia wsi o reguła** kształtach, w których równe co do wielkości zagrody rozmieszczone^.. ^ po obu stronach drogi; był to więc typ tzw. rzędownicy, Przy przeważnie w środku wsi znajdował się owalny plac objęty rozgałę21 ^ się drogą (stąd też nazwa owa lnicy dla takich osiedli). Do ^ przylegały pomierzone grunty, prostopadłe do głównej drogi, "P 1 aV^a na niwy. Przeobrażeniom tym uległa także większość wsi dawnego P ^ polskiego na Pomorzu Gdańskim, gdzie wykształcił się przede wszy _________________ jj, ,ł 54 V. R o h r i c h, Die Kolonisation des Ermlandes, „Ztschr. f. d. Altkde 13 (1901), s. 793. prusach 55 M. Biskup, Powinności pańszczyźniane chłopów czynszowych v>-Krzyżackich w pierwszej polowie XV w.f „Prz. Hist.", t. 53 (1962), s. 415. Wieś w państwie krzyżackim 641 typ owalnicy z placem owalnym lub prostokątnym pośrodku (a więc typ wsi Placowej), na którym często znajdował się kościół lub jeziorko; wsie te zresztą często nawiązywały do dawnych kształtów wsi prawa polskiego 56. Przeobrażeniom uległo także budownictwo zagród wiejskich. W dawnych wsiach pruskich panujący był typ budynku obejmującego pod jednym dachem tak mieszkanie dla ludzi, jak bydło i zboże 57. w powstających wsiach czynszowych obok drewnianych budynków mieszkalnych powstawały osobne budynki gospodarskie (zwłaszcza stodoły). Główną rolę odgrywała w gospodarstwie kmiecym Produkcja zbożowa (pszenica, zyt°> jęczmień, owies); w produkcji zwierzęcej pierwsze *niejsce zajmował koń, a da- 223. Ludowa Madonna z dzieciątkiem z Pietrz-^ej krowy i świnie. Umożli- wałdu, pow. ostródzki (z końca XIV wieku) Wiało to nawożenie pól, choć w zbyt długich odstępach czasowych (zapewne co 9—18 lat)58. Odbijało s*ę to na wydajności ziaren, która wynosić mogła średnio 4—6 ziaren. Do ziaren osiągano zapewne na urodzajnych Żuławach, które należały w ogóle do stojących najwyżej pod względem kultury rolnej (system melioracji) i zamożności. W gospodarstwach kmiecych upowszechniane były żelazne narzędzia (pługi, brony, widły, łańcuchy). Życie chłopa w państwie zakonnym nie było ograniczone wyłącznie do własnej wsi i kościoła parafialnego. Żywe były jego kontakty z okolicznym 56 M. Kiełczewska - Zaleska, O powstaniu..., s. 93 i n. 57 H. Lowmiański, Studia..., t. 1, s. 292. 58 Dane te i dalsze pochodzą wprawdzie z drugiej połowy XVIII wieku, jednak °dbijają bez wątpienia i stan wcześniejszy: L. W e b e r, op. cit., s. 240 i n. Historia Pomorza — Tom I, część 1 642 Marian BiskuP miastem na skutek stałej wymiany towarowo-pieniężnej (zaopatrywano się tam w artykuły rzemieślnicze) oraz częstej zależności finansowej kupca miejskiego. Poziom materialnego życia większości rycerstwa w państwie zakonny111 nie różnił się zapewne zbytnio od poziomu zamożniejszego kmiecia. Doty*-czy to zwłaszcza drobniejszego rycerstwa, np. na terenie Kaszub, które pod względem materialnym często stać mogło nawet niżej od nieg0 (zwłaszcza w porównaniu z kmieciem żuławskim). Zainteresowania średniego- rycerstwa zacieśnione były do czysto lokalnych spraw, na skutek zamknięcia dostępu do grupy rządzącej. Tylko synowie większych posiadaczy ziemskich uzyskiwali możność pełniejszej edukacji i szlifu życ^°" wego, przebywając okresowo na zamkach krzyżackich w otoczeniu kostura, zwłaszcza zaś na dworze wielkiego mistrza w Malborku, jako dworzanie. Wśród duchowieństwa świeckiego najwyższy poziom wykazywali członkowie kapituły warmińskiej, najsłabiej uzależnionej od Zakonu i inkorporowanej do niego. Większość jej stanowili przy tym synowie #a-możnego mieszczaństwa z wielkich miast. rozdział iii: miasta i handel w państwie krzyżackim xiv wieku 1. Rozwój rynku wewnętrznego; ogólne cechy osadnictwa miejskieSI0 Przeobrażenia wsi państwa zakonnego w XIV wieku wywarły swój P°~ ważny wpływ również na przemiany w osadnictwie miejskim. Powstawa nie znacznej ilości osad wiejskich prowadziło do wzrostu producentów ar tykułów rolniczych. Potrzebowali oni rynku zbytu, aby móc uzyskać srocx ki na opłacenie czynszu pieniężnego oraz zakupić niezbędne produkty rze mieślnicze, których nie była w stanie dostarczyć nieliczna warstwa rze mieślników wiejskich. Istniała więc rosnąca potrzeba powstawania ośrod ków wymiany dla sprawnego funkcjonowania upowszechniającej się S° spodarki towarowo-pieniężnej. Potrzeby i rozwój rynku wewnętrznego w państwie zakonnym stanowiły więc zasadniczą przyczynę rozwoju sieci miejskiej w XIV stuleciu. Z drugiej strony powstające ośrodki miejskie oddziaływały z kolei na dalszy rozwój gospodarki towarowej i na upoW szechnianie się renty pieniężnej. Wreszcie silniejsze włączenie się państwa zakonnego w orbitę kontaktów handlowych w rejonie Bałtyku i M°^a Północnego oraz z Polską, Węgrami i Rusią przyczyniało się do intensy Piastą i handel 643 kacji obrotów towarowych. Uczestniczyli w nim szczególnie sam Zakon * Wielkie miasta pomorsko-pruskie (zwłaszcza Toruń, Elbląg i Gdańsk). Polityka kolonizacyjna Zakonu i biskupstw pruskich starała się we własnym interesie zaspokajać te rosnące potrzeby gospodarcze. W strefie Zachodniej Prus właściwych po założeniu wsi czynszowych lub jeszcze trakcie ich lokowania w danym regionie następowała lokalizacja ośrodka miejskiego, często przy istniejącym już zamku krzyżackim czy biskupim, w nawiązaniu do istniejącej dawnej osady pruskiej czy słowiańskiej. Akt lokacyjny był często zamknięciem dłuższego procesu żywiołowego rozboju ośrodka wymiany. Promień jego oddziaływania na dalej położone ^sie dochodził do 4 mil. Umożliwiało to odbywanie przez chłopów podróży do miasta i dokonanie tam transakcji w ciągu jednego dnia. Na wschodnich, puszczańskich terenach Prus właściwych zakładanie miast odbywało się w wolniejszym tempie i w ograniczonych rozmiarach. stan ten wpłynęła odmienność systemu osadnictwa wiejskiego tych regionów, gdzie główną rolę odgrywały drobniejsze osady pruskich wolnych i osady rycerskie przy słabszej roli kmiecych wsi czynszowych. Dlatego Możliwości powstania większych ośrodków wymiany były tam ograniczone i często zastępowały je (znane nam już) powstające osady przyzamko-^e, tzw. liszki59, w których zamieszkiwało zazwyczaj kjlku karczmarzy °raz rzemieślnicy zamkowi, przeważnie pochodzenia polskiego czy pruskiego. Zarówno karczmarze, którzy uprawiali działalność handlową i warzyli piwo, jak i pozostali rzemieślnicy mogli zaspokajać potrzeby okolicznych osiedli. Liszki nie posiadały jednak praw miejskich (prawa targu 1 sądownictwa) oraz nie uzyskiwały nadań ziemskich. Niektóre liszki Wschodniopruskie z czasem otrzymywały prawa miejskie, jednak w większości dopiero w XVI—XVIII wieku. Na terenie Pomorza Gdańskiego Zakon aż do początku lat czterdziestych XIV wieku stosował w zakresie osadnictwa miejskiego nieco odmienne postępowanie. Uwarunkowane to było stosunkami politycznymi z Polską oraz obawą przed opozycją miejscowego mieszczaństwa pomorskiego. Początkowo, po roku 1309, ograniczone zostały przywileje istniejących tam ośrodków miejskich i osad targowych 60. Jednakże postępujący stale rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej, w związku z przeobrażenia- 59 Jest to nazwa pochodzenia pruskiego — por. R.Grieser, Lischke und Stadt. iu Beitrag zur Geschichte der Stadte im Lande des Deutschev- Ordeus. ..Prussia" 29 (1931). E. Rozenkranz, Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego do schyłku V stulecia. Gdańsk 1962, s. 158 i n. Tezy jego poważnie modyfikuje T. La lik, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich ustrój w XIII w., „Zap. Hist.", t. 30, z. 4, wyka-^ująCł że Zakon przede wszystkim ograniczył prawa miejskie istniejących już ośrod-°w (Chojnice, Tuchola, Tczew). Zniesione one zostały — być może — tylko w wypadku Gdańska. 41= 644 Marian BiskuP mi w osadnictwie wiejski**1' powodował szybkie odradza nie się dawniejszych ośro ~ ków wymiany (szczególny Gdańska), napływ nowyc mieszkańców (w znacznej mierze Niemców) i kształto wanie się organów władz sa morządowych. Uzyskiwa Y one z czasem aprobatę Krzy żaków nie posiadających zie sztą aż do traktatu kaliskie$a (z roku 1343) formalnego ty tułu do władzy zwierzchnią na obszarze Pomorza Gdan skiego. Dopiero po tym okre sie nastąpiło wydawanie często etapami — przy^il^ jów lokacyjnych prawa c^e mińskiego dla miast pom0** skich, położonych szczególny na terenach nadwiślańskie i południowych. Sieć ich je nak nie była wystarczają^ dlatego funkcję lokalny c .ośrodków wymiany pe*nl ^ niektóre większe osady wie*L 224. Baszta murów miejskich w Dobrym Mie- skie, zwłaszcza te, W ^°r ^ ście, pow. Lidzbark Warmiński powstały silniejsze skUp1^ karczmarzy i rzemieślnikom przede wszystkim piekarzy i rzeźników oraz posiadaczy kramów chie wych. Znajdowały się one głównie na terenach leśnych wśród lokowany wsi czynszowych. Miasta, jakie powstawały w państwie zakonnym w XIV wieku, połozo ne były najczęściej nad rzekami, w ich zakolach i na krawędziach dol^j a na terenach wschodnich Prus — nad jeziorami. Wpływały na to prze ^ wszystkim względy obronne i komunikacyjne. Na terenie Pomorza Gdan skiego i ziemi chełmińskiej miasta powstawały niemal bez wyjątku w na wiązaniu do dawnych osad pełniących funkcje ośrodków wymiany w czasach polskich. Zjawiskiem symptomatycznym dla intensyfikacji s*eCl miejskiej w XIV wieku jest także powstawanie tzw. Nowych Miast PrZ^ większych ośrodkach miejskich. Piasta i handel 645 225. Zamek kapituły warmińskiej w Olsztynie z XIV wieku (rycina z XIX wieku) 2. Lokacje miast na prawie niemieckim W ramach powyższych stosunków odbywało się (po roku 1310) zakładanie miast na prawie niemieckim przez Zakon i biskupstwa pruskie, Przede wszystkim w zachodniej i środkowej strefie Prus właściwych oraz fta Pomorzu Gdańskim. Na terenie Prus była to kontynuacja akcji koloni-zacyjnej, rozpoczętej w XIII stuleciu. I tak na obszarze komturstwa ^zierzgońskiego powstał w części środkowej Miłomłyn (1335) i kilka ośrodków w strefie południowej na terenie ziemi sasińskiej, jak Dąbrówno (1326), Ostróda (około roku 1330) i Działdowo (1344), a nieco później Ol-Sztynek (1359). Na obszarze komturstwa elbląskiego założono Miłakowo (około roku 1315), Młynary (po roku 1320) i Morąg (około roku 1327), natomiast w południowej części — pod zamkiem szczycieńskim — powstała Początkowo (po roku 1360) tylko liszka. 646 Marian 226. Gotycka Brama Lidzbarska z XV 227. Gotycki ratusz z początku XV v*lc wieku w Bartoszycach ku w Ornecie, pow. braniewski Ht— Równolegle do połowy XIV wieku powstawały miasta na obszarze ^ skupiej Pomezanii, gdzie lokowano Susz (1315), Prabuty (1330) i Kisfe-xC~ (1331) — te ostatnie jako jedyne miasto założone przez rycerstwo na tere nie Prus61. Na obszarze środkowej i południowej Warmii biskupiej 1°^ wany został Melzak (Pieniężno — 1312), Wartembork (Barczewo — °^ J roku 1329), Dobre Miasto (1329), Reszel (1337), Jeziorany (1338) i Olsz-yn (1353). Także na obszarze Dolnych Prus (komturstw bałgijskiego, P°^ar mińskiego i królewieckiego) powstawały w tym okresie miasta, Krzyżpork (1315), Swiętomiejsce (przed rokiem 1330), Bartoszyce (133~^' Frydląd (1335), Górowo Iławeckie (Landsberg — 1335), Sępopol (135 Rastembork (Kętrzyn — 1357) oraz Cynty (1352 — choć istniały już wcze^ śniej jako ośrodek miejski). Niektóre z tych miast, jak Rastembork, P° wstały z pruskich liszek; kilka liszek, jak Pruska Iława i Barciany* otrzymało nadal formalnych praw miejskich. 61 Założycielami jego była rodzina Stangów (zapewne już około roku 1320, ^ dokument lokacyjny wystawiony został w roku 1331), posiadająca znaczne Posia,^.ą ści ziemskie w Pomezanii biskupiej. W roku 1397 miasto to stało się v/^asn°^es biskupów pomezańskich — por. B. S c h m i d, Die Bau- und KunstdenkmaleT Kreises Rosenberg. Danzig 1906, s. 151—152. Piasta i handel 647 228. Pieczęć miasta Tucholi przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku 229. Pieczęć miasta Chojnic przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku Najdalej na północ, wysunięte miasto nad Pregolą stanowiła Welawa (lokalizacja z roku 1336), obok kilku liszek (Labiawa, Ragneta), gdyż pró-lokacji miasta. Kłajpedy kończyły się ciągle niepowodzeniem z powodu stałych walk z Litwą i niszczenia tego regionu. W drugiej połowie XIV wieku na wschodnim obszarze Prus właściwych powstały już tylko nieliczne miasta. Przede wszystkim prawa miejskie otrzymała dawna liszka — Gierdawy (1398) oraz Alembork (Allen-burg — 1400) i Dryfort. (Srokowo —<• 1405). W południowym rejonie kolonizowanych puszcz mazurskich powstał Żądzbork (Mrągowo — około roku 1400) oraz Pasym (1386) i Nidzica (1381). Na obszarze południowej War-lokowany został tylko Bisztyriek (1385) i Biskupiec (Reszelski — 1395). Na terenie ziemi chełmińskiej powstały w pierwszej połowie XIV wieku nieliczne ośrodki miejskie w kolonizowanej wówczas części wschodni, tj. ziemi lubawskiej. Zakon założył tam Nowe Miasto nad Drwęcą (1325) i Lidzbark Welski (około roku 1330); biskup chełmiński lokował Lubawę (1326), kapituła — Kurzętnik (przed rokiem 1330). Na terenie Pomorza Gdańskiego główne nasilenie lokacji miast przypadło — jak zaznaczono — dopiero na okres po roku 1343, przede wszy- 648 Marian BiskuP stkłm w południowej i nadwiślański-1 części. W okresie wcześniejszym p°" wstające Główne Miasto Gdańsk pewne już około roku 1332 uzyskało pierwsze zatwierdzenie organów sWe~ go samorządu, otrzymując dopierQ w roku 1346 potwierdzenie prawa chełmińskiego (ostateczna wersja, za~ pewniająca szersze swobody —- w T°~ ku 1378). Najwcześniej pełniejsi prawo miejskie uzyskało Swiec*e (1338), Lębork (1341) i, być może, Nowy Staw (Nytych)62. W latach czter-dziestych w rejonie intensywnie ko- 230. Odcisk pieczęci miasta Starogardu lonizowanej południowej części ko«£ na opłatku papierowym przy dokumen- turstwa człuchowskiego prawa rm J cie z 1456 roku skie (lub ich potwierdzenie) uzyska y Chojnice (1346) obok Człuchowa (1348) i Debrzna (Frydlądu — 1354), a także niedaleka Tuchola (1346). obszarze północnego Pomorza prawa miejskie uzyskiwały także Byt°v^ (1346), Puck i Starogard (1348), w części nadwiślańskiej — Nowe (1350)-Lokacje powyższe, nawiązujące do osad miejskich czy targowych okresu słowiańskiego, zamknęły główny okres kolonizacji miejskiej Pomorza-W drugiej połowie XIV stulecia Zakon lokował tam je-dynie małe osiedla nadgra- . niczne o charakterze głów-nie rzemieślniczym zwłaszcza w zachodniej części 82 E. Rozenkranzt Początki..., s. 183 i n.; tenże, Prawo lubeckie w Gdańsku w latach 1261/63—1346, „Rocz. Gdańs.", t. 25 (1966) s. 23 i n. Data lokacji Nowego Stawu (Nytychu) na W. Żuławach jest sporna. Przyjmowana dotąd data 1316 lub 1329 została zakwestionowana przez E. Rozenkran za, Lokacja Nowego Stawu, „Rocz. Gdańs.", t. 19—20 (1961), s. 329, który przyjmuje ją dopiero na okres po roku 1343. 231. Średniowieczna pieczęć miasta Byto\V Miasta i handel 649 Człuchowskiego, jak Biały Bór (1382) i Czarne (Hamersztyn — 1395) oraz Kościerzynę (przed rokiem 1403) lub nadmorskie miasteczka, jak Łeba (1357) i Hel (1378). Jedynym miastem prywatnym (do roku 1370) "były Skarszewy, lokowane w roku 1320 przez joannitów. Sieć powstałych miast pomorskich (na początku XV wieku — ogółem 22) nie była jednak Wystarczająca (1 miasto przypadało na około 800 km2). Na obszarach leśnych, słabo zaludnionych, funkcję ośrodków wymiany pełniły niekiedy większe wsie (jak Skórcz w okolicy Nowego nad Wisłą). W XIV stuleciu przy istniejących już większych ośrodkach powstawały tzw. Nowe Miasta. W ten sposób została lokowana Knipawa (część Królewca — 1327), Nowe Miąsta: Elbląg (1347), Braniewo (1398) i Gdańsk (Jungstadt — 1380), obok Starego Miasta Gdańska (około 1374—1377) nawiązującego do osady sprzed roku 1308). Było to dowodem rozrastania się XIII-wiecznych ośrodków miejskich i wzrostu zapotrzebowania na ich produkcję rzemieślniczą. Nowe Miasta były bowiem (z wyjątkiem Knipa-Wy i Nowego Miasta Gdańska) z zasady ośrodkami rzemieślniczymi. Z drugiej strony nie można wykluczać celowej niekiedy polityki władz krzyżackich czy biskupich (jak w wypadku Braniewa), zmierzających poprzez zakładanie Nowych Miast, obdarzanych z reguły szczuplejszymi przywilejami, do ograniczenia rozwoju i nadmiernej przewagi wielkich ośrodków Miejskich. Jest to szczególnie wyraźne w wypadku Głównego i Nowego Miasta Gdańska. Ogólna liczba miast państwa zakonnego na początku XV wieku wynosiła 95, łącznie z Nowymi Miastami (bez tych ostatnich 86). W tej liczbie 25 miast stanowiło własność biskupią, a reszta zakonu krzyżackiego. 3. Charakter gospodarczo-ustrojowy i narodowościowy miast państwa zakonnego W obrębie ośrodków miejskich, których znaczna ilość świadczyła o zaawansowanym, choć nierównomiernym procesie urbanizacji państwa zakonnego, istniały poważnie różnice co do ich charakteru i roli. Całość miast dzieliła się na dwie grupy, mianowicie tzw. wielkich i małych miast. Do grupy wielkich miast należały: Stare Miasto Toruń, Stare Miasto Elbląg, Główne Miasto Gdańsk, Stare Miasto Braniewo, Knipawa (Królewiec), tudzież Chełmno; to ostatnie jednak nieuchronnie traciło dawną pozycję. Znaczenie tych miast polegało głównie na handlu zewnętrznym, Uwłaszcza morskim, co uwarunkowane było także ich korzystnym położeniem nadmorskim lub nadwiślańskim oraz rolniczym zapleczem. Miasta te stały się także członkami Hanzy. Reszta ośrodków tworzyła grupę tzw. małych miast, chociaż zaliczano 650 Marian Biskup do niej także miasta o P°~ ważniejszym znaczeniu g°~ spodarczym, jak np. stołeczny Malbork czy Chojnice-Ośrodki, które były lokowane na terenach wschodnich Prus czy w zachodnim regionie człuchowskim, otrzymywały rozległe nadania terytorialne, dochodzące do około 100 łanów, a nawet więcej 232. Gotycki ratusz w Malborku z XIV wieku (tzw. obszary patrymonialne) (szczyty z xv wieku) Posiadały więc one na poły rolniczy charakter. Obok rolnictwa podstawę ich egzystencji stanowiło rzemiosło produkujące na p°" trzeby okolicy, w pierwszym rzędzie piwowarstwo, a w niektórych regionach sukiennictwo (zwłaszcza na ziemi chełmińskiej i na południowym Pomorzu) obok rzemiosł usługowych. Główna ich rola polegała jednak na skupie artykułów rolnych i odsprzedawaniu ich kupcom wielkich miast, a więc na pośrednictwie handlowym. •Niemal wszystkie lokowane miasta otrzymały w XIV wieku prawo chełmińskie z własnym samorządem i sądownictwem. Tylko Hel i Łeba uzyskały prawo lubeckie, które także utrzymywało się nadal w Starym Mieście Elblągu i w Braniewie oraz Fromborku, okresowo w Kłajpedzie* z reguły więc w ośrodkach nadmorskich. Zakon we wszystkich miastach podlegających jego władzy zachował poważny wpływ na stosunki wewnętrzne, nie wyłączając wielkich miast pruskich. Wpływ ten wywierany był przez krzyżackich urzędników, zwłaszcza komturów, rezydujących na warownych zamkach, którzy ingerowali w sprawy wyboru'członków^ ra miejskich, ustawodawstwa miejskiego, częściowo sądownictwa, rzemios i handlu, a także w sprawy polityki hanzeatyckiej. Prowadziło to do sił" nego ograniczenia samodzielności wewnętrznej miast, także wielkich, a jednocześnie stwarzało możliwość nadużyć ze strony władz krzyżackie W miastach należących do instytucji kościelnych poważny wpływ wywie rali biskupi lub ich urzędnicy — burgrabiowie czy wójtowie (zwłaszcza na Warmii). Do nowo powstałych miast napłynęła do połowy XIV wieku ludność pochodzenia niemieckiego. W pierwszym okresie lokacyjnym był to gł°v-nie element przybywający z krajów wchodzących ówcześnie w skład szy. Do wielkich miast nadmorskich, zwłaszcza do Gdańska, napłyń głównie przybysze z dolnych Niemiec, szczególnie Westfalii, którzy P°_ przez Lubekę docierali do Prus i Pomorza, oraz z rejonu Dolnej Saksomu, Miasta i handel 651 słabiej z terenów Holsztynu, Meklemburgii i Pomorza Zachodniego. Znaczny był także napływ ludności ze Śląska (pozostającego wówcżas pod czeskim panowaniem), która przybywała szczególnie do miast ziemi chełmińskiej -{zwłaszcza Torunia) i Powiśla oraz środkowej Warmii. Ludność ta stanowiła przede wszystkim element kupiecki (zwłaszcza z Westfalii) i rzemieślniczy, zajmując kierownicze stanowiska w zarządzie miast. Natomiast od połowy XIV stulecia zaznaczała się coraz silniejsza migracja ludności miejscowej do istniejących już ośrodków miejskich, co wiązało się z osłabieniem napływu osadników i rozradzaniem się elementu miejscowego we wsiach i w miasteczkach. Najsilniej zjawisko to występowało na terenie miast Dolnych Prus. Uwydatniając znaczny napływ ludności niemieckiej do miast państwa zakonnego i jej kierowniczej w nich roli, uwarunkowanej zajmowaną pozycją gospodarczą, podkreślić należy rosnący coraz bardziej udział elementu pruskiego i polskiego. Do miast (zwłaszcza Prus właściwych) przenikała ludność pruska pochodząca już to z grupy wolnych, już to nawet dawnych nobilów, trudniąc się kupiectwem i rzemiosłem i osiągając godności rajców czy ławników (tak zwłaszcza w Bartoszycach i w Nowym Mieście Elblągu). Udział tej ludności dochodzić mógł na początku XV wieku do 10% (w miastach dolnopruskich) w obrębie grupy posiadającej65. Należy też uwzględnić fakt, iż Prusowie tworzyli tam również grupę miejskiej służby i plebsu, uchodząc ze wsi pruskich mimo zakazu władz krzyżackich. Element pruski odgrywał decydującą rolę w podzamkowych liszkach. Ludność polska występowała głównie w miastach ziemi cheł-, mińskiej i Pomorza Gdańskiego, częściowo też Powiśla (po Elbląg). Na terenie ziemi chełmińskiej szczególnie silne skupisko stanowiło Chełmno, gdzie okoliczna ludność polska przenikała do grupy rzemieślników, oraz Stare Miasto Toruń, w którym nie uzyskała ona jednak poważniejszej pozycji gospodarczej, zasilając głównie szeregi biedoty i rybaków. Na terenie Powiśla element polski skupiał się silniej w Elblągu, tak w Starym jak Nowym Mieście oraz na przedzamczu; świadczy o tym m.in. istnienie Polskiego kapłana przy kościele parafialnym Starego Miasta na początku XV wieku 64. Silniejsze skupiska polskości na Pomorzu Gdańskim stanowiły przede "wszystkim miasteczka nadwiślańskie, jak Nowe i Świecie, a następnie Kościerzyna i Bytów, gdzie element polsko-kaszubski, należąc do grupy 63 M. Po 11 akówna, Zanik ludności pruskiej.,., s. 189; T. Penners, Unter-suchungen iiber die Herkunft der Stadtbewohner im Deutsch-Ordensland Preussen bis in die Zeit um 1400. Leipzig 1942, s. 167—168. 64 W. Kętrzyński, O ludności polskiej..., s. 155—157; K. Górski, Historia Polityczna Torunia, s. 42; M. Biskup, Elbląg w czasach krzyżackich, „Prz. Zach.", 7 (1951), s. 112. 652 Marian Biskup Jl&fcm > t - fest hejfiatn#. ~~~ CinfUfc cc otitt > &tftfUta»r , y. f&T $&*& Mmut» fi&r * 0**W: x $&uof*zm~ f«0-(T nó $Tg %mu »IW cuutaa iselwf mhł>* menttni8<}iMq trifit^ - - rzemieślniczej, zajmował kierownicze stanowiska we władzach miejskich. Również w każdym z pozostałych miast pomorskich reprezentowana była ludność polka (najsłabiej w miastach Czechowskiego), choć należała ona przeważnie do kategorii uboższych, pozbawionych dostępu do władz miejskich. Szczególny przy' kład stanowi tu samodzielna częsc Gdańska — Osiek, zamieszkały głównie przez rybacką ludność > kaszubską osiadłą na prawie P0^ skim. Na terenie pozostałych czę-j ści Gdańska żywioł polski reprezentowany był coraz liczniej w miarę napływu ludności z okolicznych wsi kaszubskich65. * Od końca XIV stulecia wzmógł się udział elementu polskiego ^ miastach południowej części Prus, dokąd przybywała ludność z zowsza oraz w regionie Powiśla-Wyraziło się to nawet w wydaniu przez władze miejskie za aprobatą Zakonu zakazów nadawania ludności polskiej prawa miejskiego (jak np. w Dąbrównie i Malborku). Skuteczność zakazów była znikoma i liczebność miejskiego żywiołu polskiego cd początków XV wieku stawała się coraz poważniejsza na tych terenacn. f™- tófyift ni&tk \ -sil« JynA. jĄ&Z&p&łlg* ,if. fiśf At( JwKt ">v ht alW • ?*y- ♦ Sm $ &tn)wtk gna S* jfi&uJiW tuth&me y f<»r fctfjfii?! miUt" mm 233. Karta z księgi czynszów Starego Mia sta Torunia (1318—1358) 4. Rozwój gospodarczy Torunia, Elbląga i Gdańska Spośród wielkich miast największe znaczenie osiągnęły do połowy wieku Stare Miasta Toruń i Elbląg, które umocniły swoją pozycję uzyska~ ną już w początkowym okresie istnienia państwa krzyżackiego. Rozwój gospodarczy Torunia wypływał z roli pośrednika, jaką miasto to, dogodnie położone na szlaku wiślanym oraz na skrzyżowaniu dróg 13 dowych i przy granicy politycznej, odgrywało w stosunkach handlów7} c między Polską i Rusią Halicką z jednej strony a basenem Bałtyku i r" K. G ó r s k i, Pomorze..., s. 18 i n. Miasta i handel 653 Torunia rza Północnego z drugiej strony. Był to przede wszystkim handel tranzytowy, bardzo zyskowny dla kupiec-twa Starego Miasta Torunia. Podstawą jego były takie towary, jak wosk i futra z Rusi, przede wszystkim zaś miedź z ówczesnych północnych Węgier (Słowacja), wysyłane stąd dalej na rynki flan-dryjskie. Kupcy toruńscy przywozili stamtąd sukno oraz śledzie, dostarczając te artykuły na ziemie polskie. Równolegle Toruń przeżywał rozwój rzemiosła w Starym i Nowym Mieście, na co Wpływał w dużej mierze dowóz surowców z sąsiedniej Polski, stanowiącej chłonny rynek zbytu. Przodująca pozycja Torunia wyraziła się też w kierowniczej jego roli wśród wielkich miast pruskich, które od połowy XIV stulecia były członkami Hanzy. O rozwoju ówczesnego Torunia świadczą monumentalne zabytki architektury świeckiej (zwłaszcza ratusz Starego Miasta) i sakralnej. Również Elbląg przeżywał okres znacznego rozwoju opartego o handel morski, silniej jeszcze rozwinięty niż toruński i bardziej rozgałęziony przez stosunki handlowe z Lubeką i Flandrią, Anglią, Francją i Nowogrodem; przedmiotem wywozu były zwłaszcza artykuły leśne i zboże, częściowo pochodzące z Polski. Miarą rozwoju tego miasta była lokacja w roku 1347 Nowego Miasta Elbląga o rzemieślniczym głównie charakterze. Silna pozycja Starego Miasta Elbląga uwydatniła się w reprezentowaniu przez niego miast pruskich w Hanzie, a okresowo — sprawowaniu kierownictwa w ich polityce hanzeatyckiej. ' Od drugiej połowy XIV stulecia oba te ośrodki zaczął wyprzedzać Gdańsk, wysuwając się niebawem na pierwsze miejsce. Po opanowaniu i częściowym zniszczeniu Gdańska przez Zakon w 1308 roku zaczęła wyrastać w latach dwudziestych osada kupiecko-rzemieślni-cza nad Motławą, która uzyskała formalne prawo miejskie w latach 1332—1346 jako tzw. Główne (Prawe) Miasto Gdańsk. Od połowy XIV 234. Pieczęć rady Starego Miasta z XIV wieku 654 Marian BiskuP wieku przeżywało ono okres bujnego rozkwitu, którego podstawę stanowiły stosunki handlowe z Flandrią, Anglią Skandynawią i Francją, opar-te zwłaszcza na wywozie drzewa i zboża, częściowo już polskiej proweniencji- Na wzrost obrotów Gdańska •wpływały poważne przeobrażenia, zachodzące w strukturze handlu bałtyckiego tego okresu, wywołane zarówno zwiększoną podażą artykułów rolnych w państwie zakonnym (szczególnie na gorenie sąsiednich Żuław) i m0" żliwością dostawy artykułów leśnych z terenu Mazowsza, jak i rosnącym zapotrzebowaniem na te produkty w Anglii i Niderlandach. Gdańsk — na skutek swego dogodnego położenia nad otwartym morzem przy ujściu spławnej Wisły (czym górował nad Elblągiem) wyrastał w tych warunkach na główny port morski państwa zakonnego, obsługujący większość jeg° ziem, a także i polskie zaplecze. Równolegle z tym następował rozwój rzemiosła gdańskiego, korzystającego z importowanego surowca i obsługującego potrzeby portu oraz na rastającej ludności. W końcu XIV wieku Gdańsk osiągnął już liczbę oko 10 tys. osób (najwyższą z wszystkich miast państwa zakonnego). Miar^ rozwoju Gdańska jest intensywna rozbudowa Głównego Miasta oraz na danie około roku 1377 przez Zakon praw miejskich Staremu Miastu, tudzież założenie w roku 1380 Nowego Miasta, będącego nie tylko osro -kiem rzemieślniczym, lecz także handlowym 66. Ma przełomie XIV ~PO" 66 Lokalizacja Nowego (Młodego) Miasta Gdańska jest dotąd dyskusyjna. ^ ^ gląd S. Miel Czarskiego, Gdańsk-Młode Miasto (Jungstadt), „Rocz. Gdans. t. 19—20 (1960), s. 273 i n., iż leżało owo tuż nad Radunią przy Osieku i Starym Mieście, wydaje się najprawdopodobniejszy. 235. Wielka pieczęć Głównego Miasta Gdańska z około 1400 roku, przywieszona na dokumencie z 1457 roku Miasta i handel 655 wieku Główne Miasto Gdańsk było już pierwszym co do wielkości i znaczenia handlowego ośrodkiem miejskim w całym państwie zakonnym. Kupiectwo jego nawiązywało coraz intensywniejsze bezpośrednie kontakty z północną Polską, zakupując tam zwłaszcza towary leśne. Coraz silniejsza była też pozycja Gdańska w łonie Hanzy, spychającego i tutaj W cień Toruń i Elbląg. 5. Rozwój rzemiosła.i ustroju cechowego w miastach państwa zakonnego W parze z rozwojem osadnictwa i rynku wewnętrznego szedł rozwój rzemiosła, szczególnie w wielkich miastach państwa zakonnego. Na najważniejsze ośrodki produkcji rzemieślniczej wyrosły zwłaszcza Toruń i Gdańsk, okresowo Chełmno, obok Elbląga i Królewca. Ale i w każdym z mniejszych miast rzemiosło było reprezentowane w różnych gałęziach produkcji, co najmniej przez kilkunastu rzemieślników. Najwcześniej rozwinęły się rzemiosła spożywcze (rzeźnicy, piekarze), obok nich zaś rzemiosła związane z obróbką produktów zwierzęcych (zwłaszcza szewcy 236. Kościół farny NM Panny w Gdańsku z XV wieku (stan obecny) 656 Marian BiskuP i garbarze), drewna (jak stolarze i cieśle) i metali (szczególnie kowale). Z rzemiosł włókienniczych najsilniej rozwinęło się sukiennictwo, opiera-jąc się tak na wełnie krajowej jak dostarczanej z ziemi polskiej, Pr czym do głównych centrów jego produkcji należały Główne Miasto Toruń, Chełmno oraz Chojnice. Jakość produkcji obliczonej na tańszego nabywcę i jej rozmiary nie były jednak zbyt wysokie, co stawało się od p0-czątku XV wieku przyczyną trudności przy rosnącym wzroście zapotrzebowania na wytwory sukiennicze. Najpoważniejszą gałęzią produkcji rzemieślniczej, występującą zarówno w wielkich, jak małych miastach, by*0 browarnictwo, które dla tych ostatnich stanowiło podstawę istnienia. P1" wo, będące wówczas głównym napojem, zaspokajało nie tylko potrzeby konsumentów miejskich, lecz także okoliczne wsi; karczmarze wiejscy z zasady nie uzyskiwali prawa warzenia piwa. Największym ośrodkiem produkcji browarnictwa było Główne Miasto Gdańsk, które na początku XV wieku liczyło aż 378 browarników, trudniących się jednak najczęściej tylko rozprowadzaniem piwa warzonego przez właściwych, mniej licznych piwawarów; znacznym ośrodkiem tej produkcji był także Elbląg 67. Gdańsk wyrastał również na silny ośrodek budownictwa okrętowego* szczególnie od końca XIV wieku. Na rozwój ten wpłynęła obfitość surowca i rozbudowa własnej floty, jak również zamówienia Zakonu, Anglików i Holendrów. W 1416 roku liczba rzemieślników Głównego Miasta Gdańska wynosiła aż 1081 osób i była niewątpliwie najwyższa wśród wszy' stkich miast pruskich 68. Budownictwo okrętowe rozwijało się w drugie] połowie XIV stulecia także w Elblągu 69. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze rozwój rzemiosł artystycznych, szczególnie zaś złotnictwa, w Gdańsku i Toruniu, obsługującego m. in. również klientów z Polski. Rzemiosło odgrywało znaczną rolę w życiu nawet małych miast prU~ skich, ale cierpiało na niedorozwój form i zasięgu produkcji. Żaden z PrU~ skich artykułów rzemieślniczych nie stał się przedmiotem poważniejszego eksportu (okresowo tylko sukno toruńskie), a niemal całość produkcji szła na rynek wewnętrzny. Rzemiosło pruskie nie potrafiło przy tym przystosować się do jego rosnących potrzeb, trwając przy dawnych formach g° spodarczych, co w przyszłości ułatwiło konkurencję artykułom importo wanym, szczególnie sukienniczym i metalowym. Na sytuację tę rzutowa wpływ handlu zewnętrznego, który oddziaływał nie tylko na wielkie, leuZ 67 M. Bogucka, Elementy wczesnego kapitalizmu i preburżuazji w gdańs^1711 browarnictwie w XV—XVII w„Zap. Hist.", t. 21, z. 1—2, s. 69. 68 P. Simsoin, Geschichte der Stadt Danzig. Danzig 1913, t. 1, s. 164; M. gucka, Gdańsk jako ośrodek produkcyjny w XIV—XVII w. Warszawa s. 16 i m. 69 S. Gierszewski, Elbląski przemysł okrętowy. Gdańsk 1961, s. 21 i n* Piasta i handel 237. Madonna z dzieciątkiem z XIV 238. Tzw. Piękna Madonna z XIV wieku wieku z Bisztynka, pow. biskupiecki z Torunia (zagrabiona przez okupanta hitlerowskiego i zaginiona) także i małe miasta, zbyt jednostronnie nastawiające się na zaspokajanie potrzeb w skupie artykułów rolniczych. Organizacja rzemiosła w miastach pruskich nie odbiegała od Wzorów wykształconych w innych krajach zachodnio- i środkowoeuropejskich i opierała się na związkach cechowych. Rozwinęły się one W XIV stuleciu bardzo silnie we wszystkich miastach, przy czym niekiedy cechy większych miast obejmowały także rzemieślników tej samej branży z małych ośrodków. Zdarzało się też, że cech obejmował przedstawicieli kilku pokrewnych zawodów, jak w rzemiosłach metalowych czy piekarniczych, chociaż uwarunkowane to było rozwojem społecznego podziału pracy. Największa liczba cechów powstała w Gdańsku i Toruniu (do kilkudziesięciu, w Elblągu na początku XV wieku — tylko 17), przy czym już w końcu XIV wieku niektóre z nich osiągały większy wpływ dzięki swej pozycji majątkowej (szczególnie browarnicy gdańscy). W okresie tym przejawia się już zróżnicowanie materialne wśród samych mistrzów, prowadzące do uzależniania uboższych. Dowodzi tego fakt powstania w większych miastach jeszcze w drugiej połowie XIV wieku bractw (związków) czeladzi walczącej o poprawę uciążliwych warunków pracy. Pruskie organizacje cechowe znajdowały się pod silnym wpływem wła- ^2 Historia Pomorza Tom I, część 1 658 Marian Bisku-P dzy krzyżackiej; Zakon nie tylko zatwierdzał statuty cechowe, lecz także oddziaływał na układ stosunków w obrębie cechów i ceny artykułów rzemieślniczych. 6. Handel wielkich miast pruskich; stosunki z Hanzą Podstawową rolę w życiu wielkich miast pruskich od-239. Skrzynka cechowa z początku XV wieku grywał handel zewnętrzny-z Torunia Zasadniczo opierał się on na formach wykształconych v; ubiegłym stuleciu, stanowiąc część handlu hanzeatyckiego, pośrednicząc^0 w wymianie produktów między krajami basenu Bałtyku i Morza Północnego; w znacznej mierze miał on charakter handlu tranzytowego. Dotyczy to zwłaszcza handlu Starego Miasta Torunia w pierwszym okresie js§° rozwoju do połowy XIV wieku, częściowo też Elbląga. Znaczenie Torunia wyrastało na pośrednictwie handlowym między Polską, Rusią, Węgi"arnl a Flandrią. Główne artykuły wywozowe stanowiły w nim wosk i futr<* (sprowadzane z Rusi), dalej popiół drzewny, zwłaszcza zaś miedź, imp°r~ towana z północnej Słowacji, częściowo korzenie; drewno i zboże nie odgrywały jeszcze w tym czasie zbyt dużej roli. Towary te dostarczane drogą wiślaną czy szlakami lądowymi, przebiegającymi przez ziemie polskie wysyłane były statkami morskimi (docierającymi wówczas do samego Torunia) do miast flandryjskich, częściowo zaś także angielskich. Stamtą3 przywożono przede wszystkim sukno i śledzią. Toruń był więc w tym cza-sie pośrednikiem handlu Polski z krajami zachodnioeuropejskimi poprze2 Bałtyk. Z racji swoich kontaktów handlowych, zwłaszcza ż Flandrią, kupcy pruscy nawiązali już w XIII stuleciu kontakty z Hanzą, uczestnicząc w jeJ przywilejach; oficjalne przyłączenie się wielkich miast pruskich do Zwi3z~ ku Miast Hanzeatyckich nastąpiło w roku 1356, przy czym formalnie członkiem Hanzy były całe Prusy Krzyżackie (z powodu handlowej dzia łalności Zakonu oraz większego i realnego wpływu wielkich mistrzów podlegające im miasta). Miasta pruskie — należące formalnie do grup? westfalsko-pruskiej miast Związku — uczestniczyły także w poczynania2 militarno-politycznych Hanzy w drugiej połowie XIV wieku, szczególnie w walce z Danią, zyskując przy tym w latach 1368—1370 prawo do posia Miasta i handel 659 dania własnej działki (tzw. Vitte) w południowej Skonii dla połowu i solenia tam śledzi. Zakon sprawował jednak nadzór nad całością postępowania miast pruskich w ramach Hanzy, ograniczając znacznie ich samodzielność. Od połowy XIV wieku następuje stopniowy upadek pozycji Torunia jako ośrodka handlu tranzytowego. Złożyły się na to dwa czynniki: dążenie mieszczaństwa polskiego, szczególnie krakowskiego, do bezpośredniego włączenia się w orbitę handlu bałtyckiego, tym samym do przechwycenia części obrotów z handlu miedzią słowacką i z Rusią po wprowadzeniu od lat siedemdziesiątych XIV wieku krakowskiego prawa składu, oraz zmiany w strukturze handlu bałtyckiego, które zadecydowały o wysunięciu się na pierwszy plan Gdańska. Po roku 1350 wzrosły znacznie możliwości eksportu artykułów rolni-czo-leśnych krajów tej strefy, jako wynik rozwoju ich sił wytwórczych; szczególnie wyraźnie wystąpiło to na terenie ziem polskich i państwa zakonnego. W parze z tym szedł wzrost zapotrzebowania na powyższe artykuły w basenie Morza Północnego, szczególnie Niderlandów i Anglii, na skutek ich rozwoju demograficznego i braku wystarczającej własnej bazy żywnościowej. Jednocześnie rozwijała się ich własna produkcja rzemieślnicza (zwłaszcza sukiennicza), obliczona na masowego konsumenta70. Wszystko to sprzyjało silniejszej penetracji Handlowej Anglików i Holendrów w strefie Bałtyku (zwłaszcza na terenie Prus Krzyżackich), narastającej od końca XIV stulecia. Zjawiska te osłabiły rolę dawnego handlu tranzytowego podcinanego zresztą przesuwaniem się handlu lewantyń-skiego z basenu Morza Czarnego na Morze Śródziemne oraz konkurencją kupców norymberskich. W wyniku tych przeobrażeń od końca XIV stulecia narastał nie tylko eksport, zboża i artykułów leśnych, szczególnie drzewa okrętowego i cisowego z Prus, lecz także eksport tych artykułów z Elbląga do Niderlandów, a zwłaszcza do Anglii, dostarczającej w zamian sukna. Na tle tych zmian rolę głównego ośrodka handlowego Prus przejął Gdańsk. Z racji swego korzystnego położenia nawiązywał on kontakty z Niderlandami i Anglią, a także z Francją (skąd sprowadzano sól, wydobywaną u wybrzeży Atlantyku przy ujściu Loary), tudzież z odległą Hiszpanią. Powszechne stało się w tym czasie zapotrzebowanie na artykuły rolne oraz leśne. W związku z tym powiększyły się obroty handlowe Gdańska z północną Polską, głównie z Mazowszem (a także z Litwą) celem zakupu drewna, spławianego Wisłą; do handlu tego włączyli się również kupcy toruńscy odgrywający w tej dziedzinie znaczną rolę. Próba przechwycenia przez. 70 M. Mało wist, Studia z dziejów rzemiosła w okresie kryzysu jeudalizmu w zachodniej Europie w XIV i XV w. Warszawa 1954, s. 207 i n. 42* 660 Marian BiskuP 240. Wielki żuraw z połowy XV wieku w Gdańsku (stan sprzed 1945 roku) nich wyłącznego pośrednictwa w handlu polsko-pruskim, szczególnie z£s krakowian z Bałtykiem, spowodowała w 1390 roku formalną wojnę dlową między Polską a państwem krzyżackim. Wynikiem tego było okre sowe zamknięcie dróg Królestwa Polskiego do Prus i skierowanie kupc°w polskich do miast Pomorza Zachodniego (por. niżej). Na skutek więc °V0" zycji miast polskich z Krakowem na czele, Toruń nie zdołał .przeszkodzie narastaniu bezpośredniego handlu mieszczan nie tylko krakowskich, a i północnych miast polskich, z Gdańskiem. W 1403 roku otrzymał wpra^ dzie od władz krzyżackich prawo składu, nie obejmujące jeszcze zboza i drewna 71, nie zdołało ono jednak zapewnić mu pośrednictwa handlowe A 1403. 71 M. Magdański, Organizacja kupiectioa i handlu toruńskiego do T- Miasta i handel 661 >tm4ą 241. Przywilej króla Kazimierza Wielkiego z 10 V 1345 roku, zezwalający kupcom toruńskim na handel suknem w Polsce go z Polską. Toruń próbował też przeciwdziałać eksportowi zboża do Gdańska z sąsiednich polskich miast (jak np. z.Bydgoszczy), ale bezskutecznie. W części wschodniej państwa zakonnego na największy ośrodek.handlowy wyrosła w tym czasie Knipawa, handlowa część Królewca, opierająca się na dowozie litewskich artykułów leśnych. 7. Wielki handel Zakonu Krzyżackiego Poważną i uciążliwą konkurencję dla wielkich miast pruskich stanowił Zakon Krzyżacki, który rozwijał niezwykle intensywną działalność handlową. Podstawę pTawną miała ona w bullach papieskich z lat 1257 i 1263, chociaż druga z nich zezwalała tylko na zakup towarów dla własnych potrzeb oraz na sprzedaż wyłącznie własnych artykułów. Zakon przekroczył jednak to istotne zastrzeżenie, rozwijając szeroko już na przełomie XIII i XIV wieku transakcje handlowe w basenie Bałtyku i Morza Północnego. Najpóźniej w połowie XIV wieku rozwinął się jego aparat handlowy przystosowany do obsługiwania wielkiego handlu na terenie Prus, północnej. Toruń 1939, s. 135 i n.; W. Kowal en ko, Polska żegluga na Wiśle i Bałtyku w XIV i XV w., „Roczn. Hist.", 17 (1948), s. 356 i n.; S. Kutrzeba, Handel Krakowa w wiekach średnich. Kraków 1902, s. 34 i n. 662 Marian Biskup" Polski, Litwy orazkrajów jgg*' "* zachodnioeuropejskich, zwła~ Mm szcza zaś Flandrii. Na czel? ■p ił tego aparatu stali urzędnicy zakonni w Malborku i Kró~ 3^ lewcu, zwani wiejkim- szafa' | \ fZgS rzami. Handlem zbożowy31^ 1 v«» / zajmował się głównie wielki- szafarz malfaorski, chociaż interesował n*m # wielkich ^szafarzy' na pocz^ ku XV wieku (których dopuszczano do godności P°*~ braci zakonnych). Zresztą n& 242. Stanisław Kutrzeba (1876—1946) każdym z zamków krzyzac- kich działali urzędnicy-szafa- rze, zajmujący się także sprawami handlu, choć o zasięgu lokalnym. Podstawę wielkiego handlu Zakonu początkowo stanowił burszty11 wydobywany na Sambii, który został uznany za regale. Skup jego podle~ gał wielkiemu szafarzowi królewieckiemu, który wysyłał go na rynki flan dryjskie i* do Lubeki. Dalsze ważniejsze artykuły stanowiły zboże i drze wo. Zboże (żyto i pszenicę) Zakon uzyskiwał przede wszystkim bezpłatnie z dziesięcin ze wsi prawa pruskiego oraz z opłat płużnego, wreszcie z pr0 dukcji własnych folwarków w regionie nadwiślańskim. Oprócz tego szafa rze dokupywali zboże i mąkę we wsiach i miasteczkach nadwiślańskich Magazynowane było ono w wielkich miastach w osobnych spichlerzaC krzyżackich. Drewno importował Zakon głównie z Mazowsza, organlzU jąc swój aparat skupu przy pomocy tamtejszych kupców (szczególny z Warszawy) oraz uzależniając od siebie systemem zaliczek na poczet PrZ^ 72 W. Bóhnke, Der Binnenhandel desDeutschen Ordens in Preussen und sein Beziehung zum Aussenhandel um 1400, „Hans. Geschbll.", 80 (1962), s. 26 i n. Piasta i handel 663 szłych dostaw mieszczaństwo mazowieckie. Zgromadzone towary szafa-rze sprzedawali częściowo w samych Prusach kupcom gdańsko-toruńskim oraz obcym, szczególnie zaś drewno (aby uniknąć ryzyka transportu morskiego), część zaś — obok bursztynu — wysyłali statkami na rynki zachodnioeuropejskie, szczególnie do Flandrii, Lubeki oraz Anglii i Szkocji. Komisanci Zakonu zakupywali w zamian towary zachodnie, w szczególnie ogromnych ilościach sukno flandryjskie (w latach 1400—1402 około 41 tys. sztuk), sól i korzenie. Artykuły te były następnie przedmiotem handlu Wewnętrznego szafarzy w Prusach, głównie w pasie nadwiślańskim, £ częściowo na terenie Polski, przy czym wielkość obrotów tymi towarami przewyższała nawet wysokość eksportu. Najwyższe były obroty w szafarstwie królewieckim, dochodzące w 1406 roku do 75 tys. grzywien, zaś w szafarstwie malborskim w 1404 roku wykosiły one około 52 tys. grzywien. Zyski osiągane przez szafarzy przy sprzedaży sukna i zboża w Prusach wynosiły około 16—20%. Zapasy zboża znajdujące się w spichlerzach Zakonu około 1400 roku wynosiły 463 tys. korcy żyta, 24 tys. korcy pszenicy, 47 tys. korcy jęczmienia i słodu oraz 203 tys. korcy owsa; razem około 737 tys. korcy zboża, które W znacznej mierze służyć mogło jako przedmiot handlu 73. Szafarze nabywali także ruchomości, grunty i obiekty przemysłowe (np. na terenie Mazowsza tartaki), pożyczając przy tym pieniądze na ukryty odsetek (do 10%). Korzystali oni przy tym z przywilejów Hanzy, szczególnie na terenie Flandrii, chociaż usiłowali omijać wydawane przez nią czasowe ograniczenia handlowe. Zakon odgrywał bowiem dość szczególną rolę protektora czy ,,opiekuna" Hanzy, użyczając jej swego dyplomatycznego poparta, zwłaszcza w stosunkach z Anglią. Działalność handlowa Zakonu stanowiła od końca XIV wieku przedmiot rosnących skarg wielkich miast pruskich. Godziła ona w ich żywotne interesy. Urzędnicy zakonni często wykorzystywali swoje oficjalne stanowiska dla uzyskania dodatkowych korzyści, uchylając się od uiszczania Wyznaczonych opłat w portach pruskich (zwłaszcza tzw. cła funtowego) ^ub domagając się prawa pierwszeństwa przy zaspokajaniu pretensji finansowych wierzycieli. Zakon samowolnie zamykał żeglugę morską, udzielając zezwoleń na wywóz zboża (tzw. licencji) za opłatą, ale faworyzując Własnych urzędników. Ci ostatni zmuszali także chłopów do sprzedaży -boża, nie dopuszczając go na rynki miejskie oraz wywierając nacisk na kupców, aby nabywali towary zakonne. Z tych powodów handel krzyżacki, będący oczywistym nadużyciem pierwotnych założeń Zakonu, stawał się przyczyną skarg narastających od 1388 roku, a w konsekwencji Ważnym elementem opozycji, zwłaszcza kupiectwa pruskiego. Zakon kon- 73 L. Koczy, Polityka bałtycka Zakonu Krzyżackiego. Toruń 1936, s. 44 — ^ korcy (mierzyć) zboża składa się na 1 łaszt (około 2 tys. kg). 664 Marian BiskuP kurował zresztą i z rzemiosłem, osadzając na przedzamczach własnych rzemieślników (tzw. partaczy), konkurujących z produkcją miejscowych cechów. Działalność gospodarcza braci zakonnych była dowodem wyraźnego świecczenia państwa zakonnego w drugiej połowie XIV wieku, które płaszczykiem religijno-misyjnych haseł zapewniało przede wszystkim żliwość utrzymania i dorobienia się grupie niemieckich, feudalnych przy' byszy. Dawała ona zarazem poważne środki na dalszą, ekspansywną politykę wobec sąsiadów, zwłaszcza zaś Litwy. 8. Zaburzenia społeczne w wielkich miastach Rozwój wielkich miast pruskich prowadził do zróżnicowania majątkowego wśród kupców i rzemieślników. Już w drugiej połowie XIV stulecia kupiectwo tworzące grupę patrycjatu, bogacąc się na handlu i °Pe7 racjach pożyczkowych, częściowo korzystając z dochodów z gospodarki rolnej, odsuwało od wpływu na zarząd tych miast uboższą grupę kupiec-* twa oraz ogół rzemieślników. Wśród tych ostatnich zarysował się także wspomniany wyżej proces różnicowania materialnego prowadzący do uzależniania części producentów od bogatszych mistrzów. Najgorzej przedstawiała się sytuacja czeladzi rzemieślniczej, której większość mogła Pe*~ nić tylko rolę pracowników najemnych, pracujących w ciężkich warunkach i przytwierdzanych drogą przymusu pozaekonomicznego do miejsca pracy. Ten stan rzeczy wzmagał opór tej grupy pracowników. Wyraze#1 jego było tworzenie związków (bractw) czeladniczych, powstających wolnie od lat sześćdziesiątych XIV wieku (np. w Gdańsku). Celem ich było — pod hasłem religijnych praktyk — zapewnienie pomocy finansowej potrzebującym członkom; stwarzały one przy tym możność organizowania samoobrony przed wyzyskiem. Posiedzenia związków odbywały się W S°" spodach czeladnych, w których podejmowano uchwały skierowane przeciw mistrzom cechowym. Szczególną aktywność przejawiali w latach osiemdziesiątych tegoZ wieku czeladnicy kowalscy Chełmna i Torunia. Przeciwko ich akcji wy-stąpiły w 1385 roku zaniepokojone rady obu tych miast, skazując 4 czeladników na karę śmierci. Również na prośbę zjazdu miast pruskich z X 1385 roku wielki mistrz wydał ogólnokrajowy zakaz odbywania ze brań czeladniczych w gospodach i podejmowania nowych uchwał pod ka rą obcięcia ucha. Mimo to w następnych latach opór czeladzi kowalskiej przejawiał się jeszcze silniej. W roku 1390 czeladź ta nawet_ w całości opuściła Toruń. Odpowiedzią na to było ponowienie przez wielkiego mi strza w roku 1394 zakazu odbywania zebrań czeladniczych i podejmo^a Piasta i handel 665 fiia uchwał przeciw mistrzom pod groźbą kary śmierci74. Również na terenie Gdańska doszło w nieco- późniejszym okresie do rozruchów czeladzi kowalskiej przeciw mistrzom, które także doprowadziły do masowego porzucenia pracy i opuszczenia przez nią miasta 75. W tym samym czasie zaczęło dochodzić także do walki między kupcami i rzemieślnikami. W Gdańsku do pierwszego wystąpienia rzemieślników przeciw kupieckiej radzie Głównego Miasta doszło w roku 1378. Tłem jego był silny wzrost materialnej pozycji części gdańskich browarników, którzy stali się faktycznie przedsiębiorcami, zatrudniającymi liczną grupę piwowarów-właściwych producentów. Kupiecka rada gdańska, zaniepokojona tym faktem, mogącym pociągnąć za sobą uzyskanie przez browarników wpływu na zarząd miasta, wydała zezwolenie na przywóz konkurencyjnego piwa wismarskiego, w celu osłabienia lokalnej produkcji. W wyniku tego zarządzenia wybuchła rewolta browarników, których poparły niektóre cechy związane z nimi zawodowo (jak np. bednarze), a także rzeźnicy i szewcy oraz zapewne część niezadowolonego niższego kupiectwa. Na czele rewolty stał Herman von Ruden, należący zapewne do grupy kupiectwa. Cele buntowników nie są jasne (poza zniszczeniem beczek z obcym piwem). Nie wykluczone, iż zmierzali oni do zapewnienia wpływu cechów na zarząd miasta, aby przeciwdziałać poczynaniom rady godzącym w interesy' rzemiosła. Rada — rozgłosiwszy, iż buntownicy Pragną zamordować jej członków — stłumiła szybko rewoltę, tracąc kilku jej uczestników oraz skazując wielu na karę więzienia; sam Ruden zbiegł Wraz z innymi uczestnikami. Mimo to zarządzenie o dowozie konkurencyjnego piwa zostało cofnięte, co umożliwiało dalszy rozwój miejscowego' browarnictwa 76. 9. Kultura materialna miast pruskich Znaczny stopień rozwoju gospodarczego miast pruskich w ciągu XIV stulecia znajdował swoje odbicie w ich stosunkowo wysokiej kulturze ma- 74 A. S. Pr., t. 1, s. 40 i n.; S. Herbst, Toruńskie cechy rzemieślnicze. Toruń ' 1933, s. 28. 75 M. Bogucka, Gdańsk jako ośrodek produkcyjny..., s. 361—362. Datacja tego Przekazu nie jest pewna, być może, iż fakt ten miał miejsce już na początku XV wieku. 79 M. Bogucka, Elementy..., s. 67—68. W roku 1363 doszło do tumultu między Srupą ludności polskiej, zapewne z Osieka gdańskiego, oraz niemieckiej. Przyczyny jego są niezwykle słabo naświetlone źródłowo, mogły one posiadać charakter społeczny lub narodowościowy (przedstawiciele ludności polskiej wznosili hasło bojowe „Kraków"). Tumult ten został krwawo stłumiony i nie wywarł dalszych następstw: Z. B.iinero wski, Sprawa krwawego tumultu w Gdańsku w XIV wiekuy »Hocz. Gdańs.", 15/16 (1956/57), s. 73 i n. 666 Marian Biskup terialnej. Dotyczy to szczególnie wielkich miast z Gdańskiem i Torunie!*1 na czele. Wszystkie miasta pruskie zakładane były zazwyczaj nie tylko przy wykorzystaniu naturalnych walorów komunikacyjnych, lecz i obronnych-Powstawały więc one u skraju dolin rzecznych w zakolach rzek czy n^c jeziorami. Rozplanowane one były zazwyczaj według schematu kwadra^ towego rynku i prostokątnego układu murów obronnych, otaczających całość miasta, Przy wytyczaniu planu miasta trzymano się proporcji ge~ ometrycznych i liczbowych, zapewniających regularność kompozycji P°" szczególnych parcel i obiektów. Na ostateczny układ planu miasta rzutowały jednak także formy osadnictwa pruskiego bądź słowiańskiego, które z reguły poprzedzało lokację miejską. Niektóre miasta nadrzeczne (Eł~ bląg, Braniewo) posiadały wydłużone place rynkowe, znajdujące się w P°~ bliżu arterii wodnych 77. Aż do początków XV wieku większość domów była budowana z drewna lub posiadała konstrukcję szkieletową, wypełnioną gliną bądź eegł3» dachy były kryte słomą lub trzciną (dotyczy to nawet Gdańska); poważniejszy wyjątek zdaje się stanowić w tym względzie Toruń, gdzie dom} murowane w cegle zaGzęły powstawać już w końcu XIII wieku, prze~ ważając z czasem w zabudowie miasta. Obok murów obronnych z zasady reprezentacyjne gmachy, jak ratusz, kościoły, a również spichlerze w większych miastach nadwiślańskich (Grudziądz, Elbląg) były cegla~ ne 78. Budulca dostarczały ciegielnie, znajdujące się pod miastem i P°" zostające pod jego zarządem. Kilkukondygnacyjne kamienice kupiecka ze szczytami, ulokowane na wydłużonych wąskich parcelach, służyły ^ celów mieszkalnych tylko w partiach przyziemnych (tj. w sieni), gdyz górne odgrywały rolę spichlerzy czy magazynów; domy rzemieślnicze były mniejsze i węższe, często pozbawione zaplecza. Okna domów byty zaopatrywane już w szklane szyby, a kościoły w witraże. Ulice miast p° czątkowo nie były. brukowane i — jak wszędzie — przechodnie grzęz " w błocie i nieczystościach. Jednak w wielkich miasta (Elbląg, Toruń) 0 początków XIV stulecia zaczęto brukować ulice, zakładać wodociągi* prowadzające wodę źródlaną drewnianymi rurami do studzień miejskich (Toruń)70. 77 T. Z a g r o d z k i, Zagadnienie proporcji w układach urbanistycznych nie których miast pomorskich, „Studia Pomorskie", t. 1, Wrocław 1957, s. lin. 78 Z. R a d a c k i, Spichrze gotyckie nad dolną Wisłą, „Zesz. Nauk. UAM", Hist. Sztuki, z. 1, 1959. 79 B. Q u a s s o w s k i, Obrigkeitliche Wohlfahrtspflege in den Hansestadten des Deutschordenslandes (Braunsberg, Elbing, Kónigsberg, Kulm und Thorn) bis 1$ ' „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 60 (1920), s. 28—29; M. Rendschmidt, Das al e Elbinger Biirgerhaus, Elbing 1933, s. 15 i n.; E. Gąsiorowski, Toruńska karue- Piasta i handel 667 Na poziom codziennego życia materiał- j| ftego mieszczaństwa pruskiego, zwłaszcza IŁ Pożywienie, ubiór i wyposażenie gospo-Carstw domowych, korzystnie oddziaływał silny rozwój gospodarki rolnej, posiadanie Własnych parcel uprawnych i hodowli S (zwłaszcza w małych miastach); także różnicowanie się zawodowe rzemiosła oraz Znaczny import surowców w handlu zagranicznym (szczególnie wielkich miast) opływał tutaj dodatnio. Znaczne rozprzestrzenienie się niektórych obiektów prze- Wtim mgk niysłowych (szczególnie młynów wodnych, BBhBH tartaków, foluszy) sprzyjało także produk- cji artykułów codziennego spożycia w § p§ jp| skali masowei. 243. Żelazny klucz gotycki W pożywieniu ludności uboższej głów- z Torunia z około 1380 roku ną rolę odgrywał chleb oraz piwo, dostarczane przez miejscowych rzemieślników tych specjalności, jak również ryby słodkowodne i śledzie. Niewątpliwie w zamożniejszych rodzinach upowszechniało się użycie cukru oraz korzeni dowożonych z Flandrii. Gdzież wyrabiana była z płótna oraz sukna, produkowanego w miastach Pruskich. Sukno to, grubsze, gorszego gatunku, wypierane było przez importowane cienkie sukna flandryjskie, częściowo i angielskie, szczególnie w warstwie zamożniejszej mieszczaństwa. Ubierała się ona także ^ porze zimowej w futra, produkt miejscowych kuśnierzy, opierających się na importach polskich, ruskich i skandynawskich. W powszechnym użyciu było skórzane obuwie obok lepszych gatunków pantofli — produktów silnie rozwiniętego szewstwa miejscowego. W wyposażeniu gospodarstw domowych główne rolę odgrywały drewniane meble i naczynia kuchenne miedziane i cynowe oraz gliniane, stanowiące produkty rzemiosł metalowych i garncarskich. Rozwinięte złot-nictwo Gdańska i Torunia dostarczało już warstwom zamożniejszym swoich wyrobów. W miastach znajdowały się łaźnie publiczne obsługiwane Przez profesjonalnych łaziebników. Kultura materialna XIV-wiecznych miast pruskich wyraziła się najpełniej w zachowanych do dzisiaj imponujących obwarowaniach obron-nych, budynkach sakralnych, okazałych ratuszach (np. w Toruniu i Gdań- 7lica mieszczańska, „Zeszyty Naukowe UMK", z. 16, 1960, s. 78 i n.; M. i E. G ą s i o~ r o w s c y, Toruń. Warszawa 1963, s. 41. 683 Marian Biskup sku), częściowo i w ich wy~ posażeniu wewnętrzny#1 (stalle i witraże kościelne). Wszystko to jest zarazem świadectwem zaawansoW2~ nęj produkcji i rozwoju P°~ szczególnych rzemiosł miast pruskich (zwłaszcza budowlanych i artystycznych)* ukazującym najpełniej wy' soki poziom kultury materialnej mieszczaństwa PrU" skiego tego okresu. 10. Stosunki demog^a' ficzne i etniczne & państwie krzyżackim Przemiany w zakresie sadnictwa wiejskiego i miej' skiego państwa zakonneg0 244. Brązowa kołatka z Torunia z około 1380 roku spowodowały, iż na począt ku XV wieku osiągnęło ono maksymalny poziom swego rozwoju demograficznego. Wyraźną cezurę w tym zakresie stanowi rok 1410, który na skutek klęski grunwaldzkiej przyniósł ogólną regresję tak w stosunkach gospodarczych, jak demogra fizcnych. Próby przedstawienia liczb ludności państwa zakonnego noszą charakter hipotetyczny i opierają się na szacunkach, opartych na sieci osadniczej 80. Mimo to ukazują one w sposób przybliżony stosunki demo graficzne państwa zakonnego w okresie przedgrunwaldzkim. Ludność jego liczyć więc mogła przed 1400 rokiem około 480 mieszkańców, w tym około 370 tys. na wsi, a około 110 tys. w miastac 80 Obliczenia te przeprowadzali: J. Paradowski, Osadnictwo w ziemi c e mińskiej w wiekach średnich. Lwów 1936, s. 123—125, H. Łowmiański, P°^1 ^ . ludnościowa..., s. 42—44 oraz T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem P°iS XIV wieku. Wrocław 1958, s. 165, który także korzystał z danych świętopi^1"^ Krytykę jego obliczeń dla ziemi chełmińskiej dokonał W. Dziewulski, praca o zaludnieniu ziem polskich XIV w., „Zap. Hist.", t. 27 (1962), z. 1, s-Poniżej przyjęto w zasadzie liczby H. Łowmiańskiego dla Prus i Pomorza G skiego, podwyższając je natomiast dla ziemi chełmińskiej z 60 tys. na 80 tys., rając się przy tym proces inowrocławski (1320—1321) Sytuacja wewnętrzna jednoczonego przez Łokietka państwa polskiego po roku 1310 uniemożliwiała początkowo podjęcie akcji zbrojnej o odzy-skanie Pomorza Gdańskiego. Strona polska podjęła przede wszystkim od roku 1314 próbę wywarcia dyplomatycznego nacisku na Zakon przez kurię awiniońską za pośrednictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego Borzysława> wiążąc owe starania z nadzieją uzyskania środków finansowych dla kuru przez ściąganie świętopietrza z ziem przynależnych dawniej do państwa polskiego, tj, Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Polski program rewindykacyjny objął z czasem także postulat odzyskania ziemi chełmińskiej, która — w myśl utrwalających się w ideologii zjednoczeniowej p0-glądów — miała zostać przez Krzyżaków zwrócona po podboju Prus. Re-zultatem akcji Borzysława i jego następcy arcybiskupa Janisława były bulle papieża Jana XXII z lat 1317 i 1318, które zaleciły ściąganie świętopietrza m. in. z diecezji chełmińskiej, uznanej za podlegającą arcybiskup-stwu gnieźnieńskiemu i leżącą w obrębie „księstwa polskiego". Po te] akcji przygotowawczej wysłannik Łokietka, biskup włocławski Gerward, którego diecezja znacznie ucierpiała na skutek fiskalnych poczynań Zakonu na Pomorzu Gdańskim, złożył w roku 1319 oficjalną skargę w Awinio-nie w sprawie zagarnięcia Pomorza. Z uwagi na opór stawiany przez Zakon w sprawie uiszczenia świętopierza i chęć pozyskania Polski jako sojusznika w walce z Ludwikiem Bawarskim, Jan XXII mimo wysiłków prokuratora krzyżackiego oraz Jana Luksemburskiego wyznaczył sędziów dla rozpatrzenia zaboru Pomorza; sprawa ziemi chełmińskiej — zapewne ze względów taktycznych — nie została tym razem jeszcze poruszona. Sędziami papieskimi zostali mianowani trzej przedstawiciele kleru polskiego z arcybiskupem Janisławem na czele, co z góry umożliwiał0 Zakonowi kwestionowanie orzeczeń sądu jako stronniczych. Sąd obrado wał od połowy maja 1320 roku w Inowrocławiu i w Brześciu, przesłuchując 25 świadków głównie z terenu Kujaw (książęta, kler i członkowie rodów rycerskich) i z północnej Wielkopolski oraz uchodźców z Pomorza Gdańskiego, którzy ustąpili stamtąd przed represjami krzyżackimi84. Ze- 84 K. Tymieniecki, Studya nad XIV wiekiem. I. Proces polsko-krzyżacki z lat 1320-.21, „Prz. Hist.", 21 (1918), s. 109 i n. Walka Polski o Pomorze Gdańskie 675 znania ich potwierdziły fakt brutalnego zaboru Pomorza przez Zakon. Wywołały one nie tylko głębokie wrażenie na opinii publicznej kraju, zwłaszcza w północnych dzielnicach Polski, ujawnionymi wypadkami z 1308 roku, lecz także pogłębienie poczucia świadomości narodowej i jedności z ziemią pomorską, która winna wrócić pod panowanie Łokietka, świeżo koronowanego (w roku 1320) władcy polskiego. Wyrok ogłoszony przez sędziów 9 lutego 1321 roku w Inowrocławiu skazywał Krzyżaków na zwrot Pomorza Gdańskiego Polsce wraz z zagrabionymi dochodami w wysokości 30 tys. grzywien polskich oraz zapłacenie kosztów procesu. Przedstawiciele Zakonu z miejsca złożyli protest przeciw wyrokowi jako wydanemu przez stronniczych sędziów i w oparciu o „kłamliwe oskarżenia", zgłaszając apelację do papieża. Pod wpływem prokuratora Zakonu kuria awiniońska już w połowie 1321 roku zaczęła zmieniać swoje stanowisko. Ostatecznie nie opowiedziała się wyraźnie po żadnej stronie, wyzyskując spór dla swych politycznych celów85. Faktycznie jednak wyrok inowrocławski uległ zawieszeniu. Znaczenie jego polegało tylko na ukształtowaniu się pozytywnej tradycji historycznej o Pomorzu Gdańskim w społeczeństwie polskim i na umocnieniu dążeń do jego odzyskania. Zakon próbował jeszcze w roku 1324, w czasie rokowań z Łokietkiem w Brześciu Kujawskim, zmusić go do rezygnacji z Pomorza za cenę 10 tys. grzywien srebra, za zwrot posiadłości krzyżackich na terenie Kujaw i dostarczanie posiłków zbrojnych. Strona polska odrzuciła te propozycje, wysuwając przy tym postulat oddania nie tylko Pomorza Gdańskiego, ale i ziemi chełmińskiej, jako położonych w obrębie „królestwa polskiego". Z kolei odrzucił te żądania Zakon. Łokietek czuł się więc zmuszony do podjęcia akcji zbrojnej dla odzyskania zagrabionych ziem. 3. Sojusz Polski z Litwą; walka orężna z Zakonem (1326—1332) Łokietek znalazł sprzymierzeńców w Litwie. Była ona również zagrożona agresywnością Krzyżaków, zmierzających pod pozorem chrystianizacji do opanowania Żmudzi. Akcja ich krępowała polityczną ekspansję księcia litewskiego Gedymina w kierunku wschodnim. Za cenę ustąpienia Podlasia Litwie na początku 1325 r. doszło do zawarcia zaczepno-od-pornego przymierza polsko-litewskiego, umocnionego małżeństwem syna Łokietkowego — Kazimierza z Aldoną Gedyminówną; układ faktycznie Wchodził w pełni w życie po roku 1327, tj. po upłynięciu trwającego ro-zejmu Gedymina z Zakonem. Sprzymierzeńcem Polski był także Karol 85 H. Chłopocka, Losy wyroku wydanego w 1321 r. na procesie polsko-krzy-żackim w Inowrocławiu, „Roczn. Hist.", 31 (1965), s. 153 i n. 43» 676 Marian Biskup Robert węgierski, zięć Łokietka. Zakon ze swej strony znalazł sprzymierzeńca w książętach mazowieckich, niechętnych Litwie i królewskiej godności Łokietka, zwłaszcza zaś w księciu płockim Wacławie. Krzyżacy — zresztą pod presją — zmusili książąt mazowieckich do zawarcia układu obronnego na początku stycznia 1326 roku w Brodnicy. Łokietek zawarł z Zakonem rozejm w Łęczycy w lutym 1326 roku, mający trwać do końca roku. Pod wpływem wezwań papiestwa i przy pomocy Litwy zorganizował on w tym czasie wyprawę zbrojną do Brandenburgii przeciw Wit-telsbachom. Dopiero w lipcu 1327 roku Władysław zaatakował ziemie sojusznika Zakonu, księcia płockiego Wacława, któremu Krzyżacy pospieszyli z pomocą, wdzierając się na Kujawy. Rezultatem zwycięskiej dla Łokietka potyczki było zawarcie na jeden rok rozejmu we Włocławku. Na początku 1329 roku, w okresie wyprawy wojsk Zakonu i Jana Luksemburskiego na Żmudź, Łokietek zaatakował w odwet ziemię chełmińską. Wówęzas Jan Luksemburski zawarł w Toruniu z Zakonem sojusz, skierowany przeciw Polsce, darowując mu zarazem — jako spadkobierca Wacława III — Pomorze Gdańskie. Wspólna wyprawa sojuszników przeciw Polsce zakończyła się opanowaniem ziemi dobrzyńskiej, darowanej lub sprzedanej następnie Zakonowi, oraz shołdowaniem księstwa płockiego przez Jana Luksemburskiego. Wiosną 1329 i 1330 roku nastąpiły z kolei niszczące napady krzyżackie na Kujawy. Podjęta we wrześniu 1330 roku przy pomocy posiłków węgierskich, ruskich i litewskich wyprawa Łokietka dla odzyskania ziemi dobrzyńskiej, zakończyła się niepowodzeniem, podobnie też kampania do środkowej części ziemi chełmińskiej. Rezultatem tych walk było zawarcie pod Lipienkiem rozejmu z Zakonem do połowy 1331 roku. Okolicznością niepomyślną dla Polski było wyrażenie w tym czasie przez Krzyżaków zgody na pobór przez papiestwo świętopietrza z ziemi chełmińskiej za cenę niepodkreślania podległości tych ziem Polsce; w konsekwencji kuria straciła zainteresowanie dla sprawy Pomorza. Sytuację Łokietka w połowie 1331 roku pogorszyło osłabienie sojuszu z Litwą oraz zdradzieckie konszachty wojewody poznańskiego Wincentego z Szamotuł z Brandenburgią86. W tym samym czasie Jan Luksemburski zawarł układ z Zakonem zakładający równocześnie najazd na Polskę jesienią tego roku. Pierwsze niszczące uderzenie wojsk krzyżackich nastąpiło w celach terrorystycznych już w lipcu 1331 roku na Kujawy i do środkowej Wielkopolski; uderzenie na Poznań zostało sparaliżowane przez kontrakcję naprędce zmobilizowanych chłopów wielkopol- s« Sprawa ta jest sporna w historiografii polskiej. Przegląd stanowisk referuje S. Zajączkowski, Polska a Zakon Krzyżacki w ostatnich latach Władysława Łokietka. Lwów 1929, s. 184 i n., A. Czacharowski, Społeczne i polityczne siły w walce o Nową Marchię, s. 107 i n. łka Polski o Pomorze Gdańskie 677 skich. Drugi atak — uzgodniony z Janem czeskim — nastąpił na początku trześnia. Silniejsza armia krzyżacka (około 6—7 tys. ludzi) dotarła w niszczącym marszu pod Kalisz, gdzie miało nastąpić spotkanie z wojskami Jana; ten jednak opóźnił przybycie z obawy przed Karolem węgierskim. Krzyżacy, licząc się z atakiem wojsk Łokietka, zarządzili odwrót, zamierzając jednak po drodze obsadzić Kujawy. Łokietek, mimo pojednania 2 Wincentym z Szamotuł, nie czując się dostatecznie silny postępował ^ ślad za najeźdźcami. Dopiero rankiem 27 września, gdy dwie trzecie armii krzyżackiej udało się pod Brześć, zaatakował pod Płowcami tylne °ddziały pod dowództwem wielkiego marszałka Dietricha von Altenburg (około 2 tys. ludzi) odnosząc całkowity sukces. Po powrocie zaalarmowanej reszty oddziałów krzyżackich rozpoczęła się druga faza niezwykle krwawej bitwy, która nie została taktycznie rozstrzygnięta. Armia krzyżacka spiesznie opuściła Kujawy, rezygnując z ich obsadzenia i ewentualnego połączenia się z wojskami czeskimi; stanowiło to strategiczny sukces strony polskiej. Płowce wywarły poważny wpływ ideowy na społeczeństwo polskie, ukazując możliwość zwycięskiej, zbrojnej walki ^ groźnym Zakonem87. Wiosną 1332 roku Krzyżacy w wyniku ponownej Wyprawy zdobyli jednak całe Kujawy, szachując nimi Polskę w sprawie Pomorskiej. Próba zbrojnego ataku Łokietka na ziemię chełmińską ^ sierpniu tegoż roku i decydującego boju z wojskami wroga nad Drwęcą ^ostała przerwana rozjemczą misją legata papieskiego Piotra z Annency. Rezultatem tej akcji było zawarcie rozejmu do wiosny 1333 roku oraz °ddanie sporu do rozstrzygnięcia królom czeskiemu i węgierskiemu. Śmierć Łokietka 2 marca 1333 roku ostatecznie zamknęła pierwszą ^azę walki zbrojnej o odzyskanie Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmiń-. skiej. Przewaga sił militarnych Zakonu i jego sojusznika Jana Luksemburskiego przy słabości ledwo dźwigającej się z podziałów dzielnicowych dolski, a także brak stałych sprzymierzeńców, były przyczyną niepowodzenia tego pierwszego zbrojnego wysiłku Polski dla odzyskania Po-ttiorza. 4. Drugi etap zabiegów dyplomatycznych o Pomorze Gdańskie za Kazimierza Wielkiego Sprawa pomorska stanowiła początkowo najpoważniejszą kwestię również dla następcy Łokietka — Kazimierza (1333—1370). Pod wrażeniem Niepowodzeń militarnych ojca i pod wpływem małopolskiego otoczenia 87 M. Matuszyński, Próba analizy bitwy pod Płowcami, „Prz. Hist.-Wojsk.", Ml (1929); M. Biskup, Analiza bitwy pod Płowcami i jej dziejowego znaczenia, "Ziemia Kujawska", t. 1 (1963). 678 Marian BiskuP przeszedł on ponownie na drogę dyplomatyczną, ^ odzyskać utracone ziemie-Sam Zakon gotów był do zawarcia układu za cenę wyda" nia Kujaw; występując W ku 1334 z inicjatywą rokowań, liczył przy tym na P0' parcie Jana Luksemburskie^ go, pozostającego nadal ^ konflikcie z Polską. Pod naciskiem króla węgierskie^0 Karola Roberta na Kazimierza doszło w roku 1335 do zjazdu zainteresowany0*1 stron w Wyszehradzie na Węgrzech. Władcy czeski 1 węgierski jako rozjemcy ^y dali wyrok niekorzystny d|a Polski. Zalecili wprawdzie Zakonowi oddanie KujaW 1 ziemi dobrzyńskiej, ale je ^ nocześnie Kazimierz i*11 zrezygnować z ziemi cne mińskiej i Pomorza Gdan skiego; obie dzielnice ja^° wieczystą darowiznę (jałmnz nę) mieli zatrzymać Krzyża cy. Wyrok ten nie wszedł ^ życie, gdyż król polski szuka 245. Król Kazimierz Wielki (z sarkofagu w ka- innych dróg dla złam tedrze wawelskiej) oporu Zakonu. Stosując tykę odwlekania ratyfikaC^ umowy, wszczął starania kurii awiniońskiej o przeprowadzenie ponoW nego procesu papieskiego przeciw Zakonowi. Zyskał jej poparcie w za mian za obietnicę finansowych korzyści. Proces został zwołany na 4 lutego 1339 roku do Warszawy, a sędziami byli tym razem przedstawiciele kurii Galhard z Carceres i Piotr z An necy. Strona polska przygotowała tym razem znacznie szerszy niż w ro 1320 akt oskarżenia, obejmujący całość stosunków z Zakonem i domaga^ jący się zwrotu nie tylko Pomorza Gdańskiego, lecz także ziemi chełmm^ skiej i michałowskiej (kupionej w 1317 roku od księcia Leszka kujaws Walka Polski o Pomorze Gdańskie 679 go), tudzież zagarniętych w ostatniej wojnie Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Ziemia chełmińska wrócić miała do Królestwa Polskiego jako jego dawna część składowa, a także ponieważ obecny jej posiadacz, Zakon, wystąpił zbrojnie przeciw swoim dobroczyńcom i pozbawił się przez to prawa do jej posiadania; zdaniem strony polskiej nadanie jej Krzyżakom miało tylko czasowy, a nie wieczysty charakter. W procesie warszawskim zeznawało ogółem 126 świadków strony pol-skiej, głównie spośród kleru i rycerstwa Wielkopolski i Kujaw oraz Mazowsza, związanych najsilniej z losami Pomorza, a przy tym pochodzących z ziem, brutalnie niszczonych przee Zakon w okresie ostatniej wojny. Okrucieństwa jego wojsk ukazane zostały w całej pełni. Zeznania byty przede wszystkim potwierdzeniem utrwalającej się w społeczeństwie polskim ideologii zjednoczeniowej, według której tak Pomorze Gdańskie, jak ziemia chełmińska 88, jako ziemie z dawna polskie, winny wrócić pod władzę Królestwa. Odbiciem tego poglądu był z kolei wyrok wydany przez sędziów papieskich 15 września 1339 roku, który w konsekwencji skazywał Krzyżaków na zwrot tak Kujaw i ziemi dobrzyńskiej, jak Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej oraz michałowskiej. Jednocześnie strona polska otrzymać miała odszkodowanie w wysokości 194 500 grzywien; koszty procesu miał także ponosić Zakon. Wyroku tego władze krzyżackie, które już od początku żakwestiono-Wały kompetencje sądu, nie przyjęły, składając apelację do kurii. awi-niońskiej. Znaczenie procesu warszawskiego polegało przede wszystkim tta uświadomieniu całego społeczeństwa polskiego o konieczności powrotu Pomorza i ziemi chełmińskiej pod władzę Królestwa Polskiego, jako niezbędnego warunku jego pełnego zjednoczenia. 5. Pokój kaliski 1343 roku Po procesie warszawskim dotychczasowa polityka Kazimierza w sprawie pomorskiej zaczęła zmieniać się pod wpływem czynników natury Wewnętrznej i zewnętrznej. Czynnikiem decydującym było zaangażowanie się króla w opanowaniu Rusi Halickiej (od roku 1340). Podjęcie ekspansji w kierunku południowo-wschodnim nastąpiło pod wpływem małopolskiego otoczenia, upatrującego tam możliwości osiągnięcia poważnych korzyści materialnych dla możnowładztwa i kupiectwa południowej Polski. Związane ono było wówczas stosunkami gospodarczymi z krajami czarnomorskimi w stopniu znacznie silniejszym niż z basenem Bałtyku 88 G. L a b u d a, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228—1454, „Frz. Hist.", 45 (1954), s. 314 i n. 680 Marian Biskup i to zadecydowało o wzroście jego zainteresowania ekspansją wschodnią- Sytuacja zewnętrzna Polski na początku lat czterdziestych XIV wie-ku kształtowała się niepomyślnie na skutek zgonu Karola Roberta wę~ gierskiego (w roku 1342) i niedojrzałości politycznej jego następcy — Lud' wika. Na domiar papież Benedykt XII nie podtrzymał wyroku warszawskiego, zalecając w roku 1341 ponowne zbadanie uprawnień Polski ćU> ziem pomorskich. Następca jego (od roku 1342) Klemens VI był wyraz~ nym sprzymierzeńcem Luksemburgów: Jana i jego syna Karola (IV), na-dal — mimo ustępstw Kazimierza w sprawie Śląska —- popierających jego wroga — Zakon Krzyżacki. Jedynymi sprzymierzeńcami Polski na p°"* czątku 1343 roku byli książęta wołogojsko-słupscy, którzy zawarli przy mierze z Kazimierzem zapewniające mu pomoc w ewentualnej walce zbrojnej z Zakonem, na którą jednak król nie mógł się zdobyć, pozbawiony realnych możliwości natury militarno-finansowej. W tych warunkach król zdecydował się na podjęcie układów pokojowych z Zakonem w lecie 1343 roku, prowadzonych w Kaliszu, a sfinalizowanych zawarciem tam traktatu w dniu 8 lipca. Był on wyrazem koniecznego kompromisu strony polskiej w jej wielkim konflikcie z Zakonem. Polska zrzekła się ziemi chełmińskiej i michałowskiej oraz Pomorza Gdańskiego, podczas gdy Krzyżacy zwracali w zamian Kujawy i ziemią dobrzyńską. Król miał zrzec się tytułu pana i dziedzica Pomorza w tytu-laturze i na pieczęciach. Jednakże w traktacie kaliskim wyraźnie uznana została zasada wcześniejszego zwierzchnictwa króla polskiego nad Pomorzem, ziemią chełmińską i michałowską, które zostały formalnie uznane za jego darowiznę wobec Zakonu; Kazimierz stawał się "więc ofiarodawcą, a zarazem i patronem Krzyżaków. Przyjmując ofiarowane im ziemie tytułem „jałmużny" uznawali oni w ten sposób wcześniejsze prawa Polski do zagarniętych ziem, co uprzednio stale negowali. Zobowiązali się także do udzielania Kazimierzowi określonej pomocy wojennej i pewnych honorowych danin w pieniądzach i zwierzętach 89, akceptowali pewne zwierzchnie uprawnienia królów Polski, chociaż ci ostatni nie mieli możności ich wykorzystania. W wypadku podjęcia przez Zakon walki zbrojnej z Polską tracił on teoretycznie prawo do uzyskanych darowizn90. Warunki te były rezultatem pozornie bezowocnych, blisko 25-letnich wysiłków militarnych i dyplomatycznych Polski, a jednocześnie zwycięstwem ugruntowanej juz w społeczeństwie polskim ideologii zjednoczeniowej. Mimo to rezygnacja Kazimierza z Pomorza Gdańskiego i ziemi cheł- 89 Na skutek zaginięcia aktów traktatu ze strony krzyżackiej z wyrażony**11 w nich zobowiązaniami, te ostatnie znane są tylko z zeznań świadków strony P0^" skiej w procesie papieskim 1422 roku: K. Górski, Państwo krzyżackie w Prusac , s. 103. 90 G. L a b u d a, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim, s. 327. ^alka Polski o Pomorze Gdańskie 681 fińskiej była faktem bolesnym, odsuwającym możliwość odzyskania tych dzielnic na przeciąg wielu dziesiątków lat. Jest ona zrozumiała, tylko na tle ówczesnej trudnej sytuacji gospodarczej i politycznej Polski Piastowskiej oraz ciążenia jej południowej strefy w kierunku wschodnim. Kierownicze koła polskie uważały ją tylko za chwilową, a sam traktat pokojowy za ograniczoną czasowo konieczność, opierając się na niewzruszalnym przeświadczeniu polityczno-narodowościowej jedności Pomorza i zie-nii chełmińskiej z Królestwem. 6. Dążenia Kazimierza Wielkiego do odzyskania Pomorza Gdańskiego (do roku 1370) Polityka Kazimierza Wielkiego w ciągu dalszego panowania istotnie Nakładała podjęcie akcji rewindykacyjnej w sprawie Pomorza Gdańskiego, chociaż plany te odsuwane były na szereg lat na skutek silnego angażowania się Polski w sprawy Rusi Halickiej. Również przeświadczenie o konieczności wzmocnienia potencjału gospodarczego i militarnego Polski oraz zyskania jakiegoś stałego sojusznika hamowało aktywniejszą politykę państwa polskiego w kierunku północnym. Ale już pierwsze lata po traktacie kaliskim ukazywały ogólne tendencje posunięć strony polskiej w sprawie pomorskiej. Z tytulatury królewskiej — wbrew obietnicom — nie został usunięty tytuł „pana i władcy" Pomorza. Traktat kaliski nie został zatwierdzony — wbrew jego założeniom — przez papiestwo, najpewniej za sprawą Kazimierza, celem zachowania sobie w przyszłości swobody działania. Około 1360 roku Polska zbliża się ponownie coraz wyraźniej do Litwy, będącej nadal przedmiotem rosnącego nacisku militarnego ze strony Zakonu, a która w tej sytuacji — mimo różnicy interesów na terenie Rusi Halickiej — stawała się głównym sprzymierzeńcem króla. Świadectwem tego zbliżenia było zawarcie w roku 1360 małżeństwa córki księcia litewskiego Olgierda, Kenny (Joanny) z wnukiem Kazimierza Wielkiego, księciem słupskim Kazimierzem IV. Pomorze Zachodnie odgrywało bowiem nadal rolę sojusznika Polski, umożliwiając okrążanie od północnego zachodu państwa zakonnego. Na okres ten (od roku 1356) przypada także rozpoczęcie wojny handlowej z Zakonem przez Polskę na tle dążenia króla do zapewnienia miastom polskim, zwłaszcza Krakowowi, prawa zyskownego pośrednictwa w handlu z Rusią. Na skutek zamknięcia dróg przez obie strony i skierowania handlu pruskiego na Ruś przez Litwę, Kazimierz projektował skierowanie handlu kupiectwa polskiego na Pomorze Zachodnie do Szczecina z ominięciem Torunia czy Gdańska, licząc także na nawiązanie tą drogą bezpośrednich kontaktów handlowych z miastami meklemburskimi. 682 Marian Biskup Po roku 1360 konflikt ten przygasł, ale władca polski podejmował dalsze kroki przeciw Zakonowi w kurii awiniońskiej. Podniósł więc tam sprawę dawnej przynależności kościelnej diecezji chełmińskiej do arcybiskup-stwa gnieźnieńskiego, domagając się przywrócenia tego stanu rzeczy. W suplice złożonej papieżowi Urbanowi V w roku 1364 król prosił o zwolnienie go z przysięgi na dotrzymanie traktatów niekorzystnych dla kurii i Polski, a dotyczących rezygnacji z niektórych ziem będących od dawna częścią Królestwa Polskiego. Nie ulega wątpliwości, że suplika ta obejmowała także traktat kaliski i sprawę rewindykacji Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Kazimierz nie podjął jednak akcji militarnej przeciw Zakonowi. Zapewne osobista wizyta w Malborku w roku 1366 przekonała go o groźnej sile przeciwnika. Mimo to do końca życia prowadził akcję przygotowawczą, przede wszystkim przez okrążanie państwa zakonnego od strony zachodniej, drogą uzyskania obszarów łączących Wielkopolskę z naturalnym sojusznikiem Polski, Pomorzem Słupskim (por. niżej). Przedwczesna śmierć Kazimierza w roku 1370 przerwała jego dalszą akcję. Wzrost potencjału gospodarczego^ Polski w czasach jego panowania, zbliżenie do Litwy i Pomorza Słupskiego wraz z podtrzymywaniem niezaprzeczalnych uprawnień Królestwa Polskiego wobec Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, wszystko to stanowiło niezbędne przesłanki dla kontynuacji akcji rewindykacyjnej przez jego następców. CZĘSC II: ZAŁAMANIE SIĘ PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XV WIEKU ROZDZIAŁ I: WALKA POLSKI O ODZYSKANIE POMORZA GDAŃSKIEGO PRZY WSPÓŁUDZIALE LITWY 1. Zmiany w sytuacji międzynarodowej państwa krzyżackiego w drugiej polowie XIV wieku Druga połowa XIV stulecia stanowi szczytowy okres potęgi wewnętrznej państwa zakonnego w Prusach. Wzmaga się jego potencjał gospodarczy, spowodowany postępującym procesem osadnictwa i narastaniem gospodarki towarowo-pieniężnej. W życiu Zakonu następuje wyraźnie proces zeświecczenia, co znajduje swój odpowiednik zarówno w przeobrażeniach wewnętrznych, jak i w intensyfikacji ekspansji zewnętrznej, podporządkowanej wyłącznie terytorialnym interesom państwa krzyżackiego. Ekspansja ta kierowała się w pierwszym rzędzie w kierunku Żmudzi, będącej naturalnym terytorialnym połączeniem z państwem krzyżackim W Inflantach. Krzyżacy osiągają tam również zdecydowaną przewagę polityczną, uzależniając od siebie czołowy ośrodek handlowy — Rygę (w roku 1330) i nabywając Estonię z rąk Waldemara IV duńskiego (w roku 1346) oraz zmierzając wyraźnie do podporządkowania sobie wszystkich biskupów inflanckich^ szczególnie zaś arcybiskupa ryskiego, drogą inkorporacji kapituł. Jednocześnie państwo zakonne w Prusach wysunęło się w drugiej połowie XIV stulecia jako ważny faktor w basenie Bałtyku, podejmując aktywną politykę, zmierzającą do zapewnienia mu decydującego Wpływu przez opanowanie kluczowych pozycji, zwłaszcza Gotlandii. Rozszerzyło się także jego oddziaływanie na sąsiadów zachodnich, w szczególności na Pomorze Zachodnie, prowadzące do uzależnienia ich władców, zwłaszcza pod względem finansowym. Ekspansywna polityka Zakonu, stwarzała realną możliwość utworzenia nad Bałtykiem ogromnego organizmu politycznego prusko-inflanckiego o poważnym potencjale gospodarczym i ludnościowym, reprezentującego interesy niemieckiego żywiołu feudalnego. Zmierzało ono do wchłonięcia całej Litwy i Rusi, okrążając także od północnego wschodu państwo polskie. Zaborcza ekspansja Zakonu ułatwiona była korzystną dla niego sytuacją międzynarodową w środkowej Europie, w której w latach sześćdziesiątych decydującą rolę odgrywała dynastia luksemburska, zyskująca w oso- 684 Marian Bisk^P bie cesarza Karola IV dla swojej rodziny obok Czech i Śląska także Łu-życe i Brandenburgię. Realizując swoje ekspansywne plany dynastyczne drogą unii poszczególnych krajów, choć bez Wprowadzenia wspólnych in" stytucji stanowych, Luksemburgowie, reprezentujący stare uniwersali-styczne tendencje monarchiczne wrogie samodzielności państw narodowych, zmierzali do dalszych zdobyczy, z których kolejną stanowić miał° po roku 1370 państwo polskie. Naturalnym ich sprzymierzeńcem w tych warunkach stawał się Zakon Krzyżacki, zwłaszcza po rozchwianiu si? w latach osiemdziesiątych planów objęcia tronu w Polsce przez Zygmunta Luksemburskiego. Jako król Węgier, związany ściśle ze sprawami Rzeszy> a przy tym obawiający się pretensji królowej Jadwigi do tronu węgier" skiego, realizował on antypolski kurs polityczny. Podejmując wspólne akcje z Zakonem Krzyżackim, zmierzał on również do oskrzydlenia P°l~ ski i osłabienia jej znaczenia oraz terytorialnego okrojenia. Pozycję Zakonu podnosiło istniejące nadal poparcie jego dążeń przez elementy ffu" dalne nie tylko na terenie Rzeszy, lecz także w Anglii i Burgundii- Żywioły te upatrywały w jego akcji przeciwko Litwie realizację zbrojne] „misji" chrześcijańskiej, którą zresztą traktować zaczynały jako okazję do rycerskiej zabawy. Wyprawy na pogańską Litwę dawały znaczny kredyt Zakonowi w oczach zachodniego rycerstwa. To wszystko były czy*1' niki pomyślne; w drugiej połowie XIV wieku wystąpiły też mniej korzystne. Czynnikiem osłabiającym pozycję Zakonu stał się ogólny kryzys rycerstwa zachodniego, wiążący się z przejawami ogólnego osłabienia feudalizmu, szczególnie ostro zaznaczającego się na terenie Rzeszy; vv -rezultacie rycerstwo to w stopniu znacznie słabszym stanowić już mogł° niezbędne zaplecze militarne dla pruskiej gałęzi Krzyżaków. Momentem pozytywnym dla Zakonu początkowo był także trwając} przez szereg lat okres zamętu politycznego w krajach skandynawskich-Spowodował on wyraźne osłabienie pozycji Danii (szczególnie po roku 1370) i niezaprzeczalny prymat sprzymierzonej z Krzyżakami Hanzy w P°" litycznych stosunkach bałtyckich. Ale skonsolidowanie się władzy Małgorzaty duńskiej po roku 1385, jednocześnie władczyni Norwegii, i pod]?" cie przez nią zwycięskiej walki o zdobycie tronu szwedzkiego zmienił0 i tutaj dotychczasowy układ sił. Ogłoszenie w roku 1397 unii Danii, Szwecji i Norwegii (tzw. Unii Kalmarskiej), będącej wyrazem rosnącej ekspan" sji duńskiej, stwarzało dla Zakonu otwarte zagrożenie. Także na terenie Inflant pod koniec XIV wieku, przejawiła się silna opozycja przeciw centralistycznej polityce Zakonu, zmuszając go do zaniechania szerzej zakrojonych planów inkorporacyjnych. Zasadniczym, jakościowo nowym momentem w międzynarodowej sytuacji Zakonu w drugiej połowie XIV wieku stała się przede wszystkim Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 685 unia polsko-litewska z 1385 roku i chrystianizacja Litwy. Oba te fakty nie tylko zmieniły konstelację sił politycznych w strefie nadbałtyckiej na niekorzyść Zakonu, lecz w ogóle postawiły pod znakiem zapytania rację dalszego jego istnienia w tej części Europy. Zmuszało to Zakon do skoncentrowania wszystkich sił na rozerwaniu tej unii, co uratowałoby jego istnienie w dotychczasowym charakterze. 2. Agresja krzyżacka na Litwą w XIV stuleciu Krzyżacy już od końca XIII wieku podejmowali sporadyczne wysiłki dla opanowania graniczącej z północnymi Prusami Żmudzi, ale z rzadka zapuszczali się do Litwy właściwej — Auksztoty. Zaangażowanie się ich w zaborze Pomorza Gdańskiego i zbliżenie się Litwy do Polski, szczególnie w latach 1325—1331, hamowały skuteczność akcji przeciw Żmudzi. Już jednak w latach trzydziestych w okresie dyplomatycznych rokowań pol-sko-krzyżackich, Zakon nasilił akcję zbrojną wobec Litwy, budując od roku 1336 zamki-bazy wypadowe nad Niemnem poniżej ujścia Dubissy, przy poparciu Luksemburczyków i Wittelsbachów. W .roku 1337 uzyskał ponadto od cesarza Ludwika Bawarskiego przywileje, nadające mu Żmudź, Litwę właściwą oraz Ruś. Ale dopiero umocnienie się Zakonu na Pomorzu Gdańskim w roku 1343 oraz rozwój gospodarczy Prus umożliwiły mu szersze rozwinięcie ekspansji w kierunku Litwy. Pierwszym etapem agresji krzyżackiej była Żmudź, jako niezbędny pomost do inflanckiego państwa krzyżackiego1. Od roku 1344 rozpoczyna się seria wieloletnich wypraw Zakonu, podejmowanych co kilka lat w formie "wielkich ekspedycji przy współudziale zachodniego rycerstwa. Co roku pograniczni komturowie (jak np. Ragnety) urządzali w okresie zimowym tzw. rejzy, tj. rabunkowe wyprawy na teren Litwy, zmierzające do jej wyniszczenia; organizowali oni także służbę wywiadowczą dla zdobycia informacji o drogach, prowadzących przez trudną do przebycia Puszczę Nad-niemeńską. Podjęta szczególnie od roku 1352 przez wielkiego mistrza Win-richa von Kniprode szeroko zakrojona akcja wojsk Zakonu, docierających okresowo do Litwy wcześniej, aż do roku 1360 nie przyniosła rezultatu2. Był to skutek mężnego oporu wojsk litewskich, kierowanych przez książąt 1 H. Ł o w m i a ń s k i, Agresja Zakonu Krzyżackiego na Litwę w wiekach XIII—XV, Prz. Hist.",, 45 (1954), s. 355 i n. 2 Pogląd E. Weisego, Der Heidenkampf des Deutschen Ordens, „Ztschr. f. Ostforsch.", 13 (1964), s. 667, że walka Zakonu z Litwą miała charakter „obronny", jest bezpodstawny i tendencyjny. 686 Marian Biskup Olgierda i Kiejstuta, którzy w odwet dokonywali najazdów na Prusy. Jednak po roku 1360 Zakon nasilił częstotliwość wielkich wypraw, zwielokrotniając przy pomocy oddziałów inflanckich swoje ataki na Auksztotę, i docierając pod stołeczne grody — Wilno i Troki, a nawet na Ruś. Spowodowały one spustoszenie centralnych ziem litewskich i radykalne wyniszczenie pogranicza żmudzkiego nad Niemnem. W roku 1370 doszło do wyprawy odwetowej wojsk litewskich na Sambię, gdzie pod wsią RudaW3 została stoczona wielka bitwa z siłami krzyżackimi, zakończona ich zwycięstwem, choć okupionym poważnymi stratami. Słabnący opór Litwy był wynikiem ówczesnej ekspansji Olgierda na ziemie ruskie nad Dnieprem i w Smoleńszczyźnie. Poddając swej władzy te rozległe obce etnicznie ziemie, Litwa wciągała się zarazem w narastający konflikt z Moskwą, która stanowiła w tym czasie ośrodek zjednoczeniowy ziem ruskich. Po śmierci Olgierda (w roku 1377) wyprawy krzyżackie były bez przerwy kontynuowane, zagrażając coraz wyraźniej samodzielności Litwy. Skłoniło to syna Olgierda, Jagiełłę, do podjęcia pertraktacji z Zakonem wbrew polityce stryja Kiejstuta. Wymierzony przeciw Kiejstutowi układ pokojowy Jagiełły z Krzyżakami z roku 1380, zbliżył ich do opanowania Żmudzi* Groźba ta stała się rzeczywistością po stłumieniu przez Jagiełłę opozycji Kiejstuta i po jego tragicznej śmierci. Na podstawie nowego układu z Krzyżakami zawartego w roku 1382 nad Dubissą, zyskali oni nie tylko całą Żmudź wraz z obietnicą chrystianizacji Litwy, lecz także wpływ na p0^*" tykę zagraniczną Jagiełły. Jagiełło nie dotrzymał tych ciężkich warunków, których realizacja przyniosłaby Zakonowi ujarzmienie całej l^itwy, i nawiązał rokowania z księciem moskiewskim Dymitrem Dońskim, zamierzając poprzez przyj-cie chrztu w obrządku prawosławnym, umocnione związkami małżeńskimi z córką Dymitra, uratować swój kraj. W odpowiedzi na to Zakon zaatakował w roku 1383 Wilno i Troki. Udzielił też poparcia zbiegłemu do Prus synowi Kiejstuta, Witoldowi, za cenę odstąpienia przez niego Żmudzi i ziem pojaćwięskich, na których Krzyżacy zaczęli wznosić swe pierwsze zamki. W połowie 1384 roku Witold przeszedł znowu na stronę Jagiełły i zniszczył te nadgraniczne zamki Zakonu, stanowiące bazę wypadową do Żmudzi i na Ruś. Zagrożony zewsząd Jagiełło, pod wpływem bojaroW litewskich, obawiających się utraty ruskich nabytków, zdecydował się na~ wiązać jesienią 1384 roku rokowania z Polską dla uzyskania korony p°l~ skiej i niezbędnego sojusznika w dalszej walce z Zakonem. Ceną za to miała być chrystianizacja kraju. W ten sposób miała zostać położona skuteczna tama agresji krzyżackiej, stanowiąc wyraz wspólnego wystąpienia Litwy i Polski. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 687 3. Unia polsko-litewska 1385 roku i zabiegi Zakonu o jej sparaliżowanie Przyczyny wydanego w dniu 14 sierpnia 1385 roku w Krewie przez Jagiełłę zobowiązania dla strony polskiej, stanowiącego zapowiedź unii polsko-litewskiej, były złożone. Niewątpliwie zasadniczy powód stanowiło niebezpieczeństwo krzyżackie, w sposób jaskrawy zagrażające istnieniu państwa litewskiego. Państwo polskie, choć nie zagrożone bezpośrednio w tym okresie, odczuwało jednak realne polityczne niebezpieczeństwo narastające ze strony potężniejszego przeciwnika, utrudniającego mu przy tym swobodniejsze, a narastające kontakty gospodarcze z Bałtykiem. U-gruntowana już ideologia zjednoczeniowa obejmowała w szerokich masach polskich nadal przeświadczenie o nienaruszalnych prawach Polski do Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, mimo trwania traktatu kaliskiego. U podstaw unii tkwiły także interesy możnowładztwa małopolskiego, zainteresowanego ekspansją na Rusi. Przyjęcie przez Jagiełłę chrztu w Krakowie, jego ślub z królową Jadwigą i koronacja na króla polskiego na początku 1386 roku, zrealizowało unię Polski z Litwą. Stanowiła ona dla Zakonu niezwykle ciężką porażkę. Zjednoczona Polska i Litwa nie tylko tworzyły potężny organizm polityczny nad Bałtykiem, ograniczający możliwość zaborczej ekspansji Krzyżaków w kierunku Żmudzi, ale na skutek realizowanej chrystianizacji społeczeństwa litewskiego spowodowały utratę przez Zakon podstawowej racji istnienia jako ,,pomocnika misji" w tej części Europy. Dlatego władze krzyżackie podjęły już w roku 1385 rozpaczliwą i wszechstronną akcję, zmierzającą do podważenia aktu ugody krewskiej, prowadząc ją w różnych formach przez okres 50 lat. Zakon nie szczędził przy tym środków finansowych i militarnych, wyczerpujących nadmiernie jego własne możliwości, kosztem ograniczania akcji osadniczej. Krzyżacy rozwinęli najpierw akcję przeciwko unii na polu dyplomatycznym, rozgłaszając w Rzymie i na Zachodzie pogląd o pozorności chrztu Jagiełły i Litwy oraz podnosząc własne uprawnienia do jej chrystianizacji i opanowania. Nadal też były podejmowane po roku 1386 wyprawy na Żmudź i Litwę, choć w nieco słabszym natężeniu. Próbowano zwłaszcza wykorzystać konflikt Witolda z Jagiełłą o zakres władzy pierwszego z nich, jak również opór stawiany przez Witolda przy poparciu bojarów litewskich przeciwko całkowitej likwidacji odrębności państwa litewskiego, do czego dążyli możnowładcy polscy. Zakon udzielał więc chętnie poparcia zbiegłemu ponownie do Prus Witoldowi, podejmując z nim wspólne wyprawy na początku lat dziewięćdziesiątych, które sięgnęły aż do Wilna. Odpór Jagiełły, stawiony przy pomocy posiłków polskich, zahamował akcję militarną Zakonu. Pojednanie się króla z Witoldem w ro- 688 Marian Biskup 246. Król Władysław Jagiełło (z sarkofagu w katedrze wawelskiej) ku 1392 za cenę oddania mu w zarząd całej Litwy pozbawiło Krzyżaków i tego sprzymierzeńca. W roku 1394 zdobyli się oni na ostatnią wielką, lecz już nieudaną wyprawę na Wilno. Jednocześnie Zakon starał się osłabić Polskę, biorąc pod wpływem Zygmunta Luksemburskiego w zastaw ziemię dobrzyńską (w roku 1392) od księcia Władysława Opolczyka. Za pośrednictwem Opolczyka Zygmunt próbował pozyskać Krzyżaków do planu rozbioru Polski za cenę oddania im Mazowsza oraz północnej części Wielkopolski i Kujaw 3. Plan ten nie został zrealizowany, gdyż brakło do tego środków, ale Zakon mimo wysil' ków polskich, głównie królowej Jadwigi, nie oddał ziemi dobrzyńskiej-Krzyżacy wzięli też w zastaw od księcia mazowieckiego ziemię wiznen-ską w latach 1382—1401 oraz zawkrzańską w latach 1384—1399; jednak ostatecznie je oddali. Zakon próbował nadal rozerwać unię, choć już nie drogą zbrojną, lecz przez popieranie Witolda w jego- planach uniezależnienia się od Polski i dalszej ekspansji Litwy na ziemie ruskie. Za cenę p°~ mocy w tych planach w roku 1398 Witold w układzie salińskim oddał Zakonowi Żmudź i część ziem pojaćwięskich. Tym samym Zakon zrealizował cel wieloletnich swoich dążeń. 3H. Schaeder, Geschichte der Piane zur Teilung des alten polnischen Staates seit 1386. Leipzig 1937. Pogląd przypisujący Zakonowi inicjatywę w wysunięciu tego planu jest jednak niesłuszny; por. Z. Nowak, Polityka północna ZVQ~ munta Luksemburskiego do r. 1410. Toruń 1963, s. 56 i n. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 689 Po klęsce poniesionej nad Worsklą w bitwie z Tatarami (w roku 1399) Witold zmienił kierunek swej działalności zbrojnej, wracając do akcji na zachodzie. Rezultatem tego było ludowe powstanie na krzyżackiej Żmudzi w roku 1401, które zapoczątkowało stan wojny Litwy z Zakonem i spowodowało odnowienie się jego niszczących wypraw. Na skutek ponownego zaangażowania się Witolda w ekspansję wschodnią, w pokoju zawartym w roku 1404 w Raciążu Litwa ponownie zrzekła się Żmudzi i ziem pojać-więskich na rzecz Zakonu. Polska wprawdzie odzyskiwała tym pokojem ziemię dobrzyńską drogą wykupu, ale musiała potwierdzić warunki traktatu kaliskiego. Mimo wyraźnych nastrojów antykrzyżackich wśród większości społeczeństwa, zwłaszcza Wielkopolski i Kujaw, możnowładztwo małopolskie, pozostające częściowo pod wpływem Zygmunta Luksemburskiego4, nie kwapiło się do podjęcia akcji zbrojnej przeciw państwu zakonnemu, pragnąc realizowania dalszej ekspansji na Rusi. W rezultacie mimo osiągnięcia przez Krzyżaków pierwszego celu wobec Litwy, tj. anek-sji Żmudzi i pozornej akceptacji istniejących granic, wielki konflikt ze zjednoczoną Polską i Litwą dojrzewał do rozstrzygnięcia w drodze walki zbrojnej. 4. Ekspansja Zakonu na Bałtyku i w Nowej Marchii Zaangażowanie się państwa zakonnego w walce dyplomatycznej i militarnej z unią polsko-litewską ograniczało możliwości jego działania w innych kierunkach. Rozwój wydarzeń w zachodniej strefie Bałtyku w końcu XIV wieku dość nieoczekiwanie zaktywizował tam politykę Zakonu. Od roku 1385 rozpalił się konflikt między królową Danii i Norwegii Małgorzatą, dążącą w interesie możnowładztwa duńskiego do opanowania tronu szwedzkiego, a zasiadającym na nim Albrechtem III meklemburskim, któ-ry popierał niemieckich przybyszy. Rok 1389 przyniósł zwycięstwo Małgorzacie, ale akcja wojenna trwała nadal wokół obleganego jeszcze przez Duńczyków Sztokholmu, zwłaszcza w formie walki kaperskiej, prowadzonej przeciw państwom skandynawskim przez Meklemburczyków przy pomocy tzw. braci witalijskich, głównie w oparciu o wyspę Gotlandię. Powodowało to poważne zagrożenie żeglugi kupieckiej, dlatego też Hanza wraz z miastami pruskimi zainteresowana była w likwidacji tej działalności kaperskiej; sam Zakon zachowywał neutralność z uwagi na sytuację na odcinku polsko-litewskim, choć popierał wysiłki dla przywrócenia pokoju. W roku 1397 Małgorzata duńska doprowadziła w Kalmarze do unii Danii, Norwegii i Szwecji, co przypieczętowało klęskę Meklemburczyków. 4E. Mal.eczyńska, Społeczeństwo polskie pierwszej polowy XV wieku wobec zagadnień zachodnich. Wrocław; 1947, s. 52 i n. 44 Historia Pomorza — Tom*I, część 1 690 Marian Biskup Unia państw skandynawskich stanowiła więc nowy, istotny czynnik polityczny, który mógł odgrywać poważną rolę w stosunkach bałtyckich-Pod wrażeniem tego faktu, wykorzystując chwilowe sukcesy na terenie Żmudzi, Zakon podjął próbę uzyskania terytorialnego oparcia na Bałtyku oraz osłabienia pozycji Danii. W kwietniu 1398 roku przy użyciu poważnych sił lądowych i floty Krzyżacy zajęli nagle Gotlandię, siedzibę braci witalijskich, a zarazem ważny punkt strategiczno-handlowy we wschodniej strefie Bałtyku, kontrolujący szlaki między Szwecją, Inflantami, Ru~ sią i Prusami. Mimo wysiłków dyplomatycznych Małgorzaty Zakon, prowadząc dwulicową grę z Albrechtem, nie chciał ustąpić z wyspy. Co wie-cej, pokonał w roku 1404 na lądzie i na morzu wojska duńskie, które sii% zamierzały odzyskać Gotlandię5. Dopiero wiosną 1409 roku, licząc si$ z wybuchem konfliktu z Polską i Litwą oraz obawiając się zbliżenia się ich do państw unii kalmarskiej, odprzedał Gotlandię Danii. Była to kolejna porażka państwa zakonnego, likwidująca nieudaną i pochopną próbę aktywizacji jego zaborczej polityki w strefie Bałtyku. O wyniku tym za-decydował nowy układ stosunków kształtujących się nad Bałtykiem z unią polsko-litewską oraz kalmarską na czele. Ekspansywna polityka krzyżacka przyniosła w tym czasie tylko jeden sukces w roku 1402 przez nabycie Nowej Marchii (zob. niżej). Utrwalenie się Krzyżaków w Nowej Marchii, zorganizowanej odtąd jako odrębne wójtostwo podlegające wprost wielkiemu mistrzowi, stanowić dalszą groźbę dla Polski; posiadłości Zakonu okrążały ją także od północnego zachodu, zagrażając Wielkopolsce i odcinając ją od Pomorza Zachodniego. Natomiast Krzyżacy zyskiwali dogodne połączenie pomorskich p°~ siadłości z Rzeszą. Wbrew niechętnemu nastawieniu części rycerstwa, ciążącego ku Polsce, Zakon usiłował ugruntować w Nowej Marchii swoj3 władzę i opanować przy tym ważne strategiczne punkty nadgraniczni zwłaszcza Drezdenko nad Notecią, stanowiące — obok Santoka — własność rodziny von der Osten, starych lenników Polski^Mimo rosnącej opozycji państwa polskiego, któremu udało się tylko odzyskać Stare Drawsko (Drahim), wielki mistrz Ulryk von Jungingen w roku 1408 kupił Drezdenko od rodziny von der Osten, ujawniając tym agresywne zamiary z kierunku Nowej Marchii; sprawa ta stała się jedną z bezpośrednich przyczyn narastającego zbrojnego konfliktu z Polską. 5 Obszernie przebieg wypraw wojennych Zakonu na Gotlandię z wykazaniem roli posiłków rycerstwa i miast pruskich przedstawił F. Benninghoven, ^ ^ Gotlandfeldzuge des Deutschen Ordens 1398—1408, „Ztschr. f. Ostforsch.", 13 (1964,, H. 3, s. 421—477; praca B. E i m e r, Gotland unter dem Deutschen Orden und die Komturei Schweden zu Arsta. Innsbruck 1966, jest nieudaną i pozbawioną pov>az niejszych podstaw próbą idealizowania motywów postępowania Zakonu w kwesai gotlandzkiej. 284 Gerard Labuda stępuje szybko naprzód W ciągu XII i XIII wieku, p0-wołując do życia nowe jednostki osadnicze i polityczne (zob. niżej). Na najniższym natomiast szczeblu występuje jednostka terytorialna pod nazwą 'pulka (w łacińskim tłumaczeniu: campus, czyli 'pole', co może stanowić pewną, dość zresztą odległą ustrojowo analogię do polskiego 'opola'), której o-środkiem była wieś, osada. Większy zespół takich puZfc tworzył z kolei jednostkę terytorialną wyższego rzędu, występującą w źródłach tylko pod nazwą łacińską ter-ritorium, lub terrula, czyi1 'mała ziemia' w odróżnieniu od 'ziemi' (terra) oznaczającej z reguły obszar zamieszkały przez całe ple~ mię67. Przykładem „małych ziem" mogą być takie wy- 146. Prusowie na Drzwiach gnieźnieńskich śnione wyżej terytoria, (Xli wiek) jak Lanzania, Peragodia, Pasłęk, a także terytorium „Unsatrapis", położone między Łyną i Pregołą. W tych podziałach terytorialnych znajduje z kolei odbicie ustrój p°~ lityczny Prusów, sięgający bardzo zamierzchłych czasów. 3. Ustrój społeczny i polityczny Prus Ustrój społeczny Prus we wczesnym średniowieczu stanowił przez długi czas kontynuację struktury rodowo-plemiennej ludów bałtyjskich z czasów antyku (zob. wyżej). Najbardziej doniosłym momentem zapoczątko- 67 Strukturę przestrzenną i gospodarczą osadnictwa pruskiego przedstawi! najpełniej H. Łowmiański, Studia..., t. I. Wilno 1931, s. 95 i n.; ważne przyczynki dorzuciła M. P o 11 a k ów n a, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim. ^strój terytorialny i społeczny 285 danych już na przełomie starożytności i wczesnego średniowiecza przelań było przejście od form wspólnoty rodowej do ustroju klasowego 1 Wejście na drogę ustroju wczesnofeudalnego. Widomą °znaką tych przemian było wytworzenie się trzech grup ludności: 1. możnych, rekrutujących się przeważnie z dawnych naczelników rodowych, 2. ^°lnej ludności chłopskiej, stanowiącej główny trzon dawnych wspólnot r°dowych, i wreszcie — 3. niewolników, powstałych już to z ludzi uzależnionych ekonomicznie, już to z ludzi wziętych do niewoli. Na dwu pierw-S2ych kategoriach ludności ciążył obowiązek obrony kraju. Stopień ucze-st*Uctwa w tej obronie i możność podejmowania wypraw wojennych poza Panice kraju miały decydujący wpływ na stanowisko polityczne każdej * tych grup ludności. Przemiany powyższe miały więc częściowo charak-er ekonomiczny, częściowo zaś polityczny. . -Przejawy zróżnicowania ekonomicznego występowały na terenie Prus przed okresem wędrówek ludów; zróżnicowanie to mieściło się jesz-w ramach ustroju rodowego. Wyższa pozycja ekonomiczna starszyzny Siennej opierała się bowiem głównie na wykorzystaniu koniunktury a^dlowej. Przemarsz obcych plemion spowodował konieczność zorganizowania samoobrony, co oznaczało przejście plemion pruskich na etap j' ernokracji wojennej", dzięki której uległa wzmocnieniu sytuacja po-%czna starszyzny. P° ustaniu wędrówek ludów Prusy podzieliły się na dwie strefy eko-^ ^czne: 1. nadmorską, w której nadal utrzymywało się znaczenie 2. śródlądową, w której główną rolę odgrywała produkcja bartnictwo, hodowla bydła, łowiectwo, rybołówstwo itp. Spowodo-śr-,° to przejściowe obniżenie materialnych warunków bytu w strefie , 5^0Weco możemy obserwować w ubożejącym wyposażeniu grobów, ludności tych obszarów opuściła zapewne granice kraju (wędrówka na teren Rusi smoleńskiej). Miały też miejsce przesunięcia lud-str Cl°We w obrębie samych Prus pod naporem ludności słowiańskiej od P^udniowej i zachodniej. W toku tych migracji i tworzenia się ośrodków osadniczych typu miejskiego rozluźnieniu uległa do-Jak C2asowa wspólnota rodowa. Równocześnie rozwijające się rolnictwo, tj P°dstawa utrzymania, sprzyjało wykształcaniu się indywidualnych, ^^^nnych (także małorodowych) form gospodarki (kaymis) 68. Wyra-, ^°2nań lQqo ^°skv ' s* 23 * n* V. Paś u to, Obrazovanie litovskogo gosudarstva. ^rUsse^ l959> s* 2^3 i n. oraz R. Wenskus, Kleiner v er bandę und Kleinrdume bei den ^°Hst 71 ^6S ^arn^anc^es (w:) Die Anfdnge der Landgemeinde und ihr Wesen, t. II. ea ^ Stuttgart 1964, s. 201 i n, Qrobu rojtarych tradycjach rolnictwa u Prusów zob. J. Antoniewicz, Odkrycie Siałosto0,?*a Óaćwięskiego z narzędziami produkcji z okresu rzymskiego, „Rocz. * dzi k ' ^ (1962), s. 205 i n.; zob. też F. D. G u r i e w i c z, Niektóre dane o osadach lskach Sambii, „Rocz. Olszt", 2 (1959), s. 215), s. 215. 286 Gerard Labuda zem zewnętrznym tych przemian były właśnie tworzące się wówczas na wielką skalę pułki, jako osady wielodworcze, a także zagospodarowywane w ich obrębie wydzielone gospodarczo pola i łąki (lauks). Jedynie lasy, zagajniki i pastwiska pozostawały nadal wspólną własnością. Stare zespoły plemienne obejmujące rozgległe przestrzenie nie mogły już zapewnić bezpieczeństwa tym nowym formom osadnictwa i eksploatacji środowiska. Toteż zapewne na ten czas (VII—X wiek) przypada faza tworzenia się „małych ziem", liczących mniej więcej 1000—1500 ludzi; wyrazem zewnętrznym tej nowej struktury społeczno-ekonomicznej była „demokracja wojenna" jako jej organizacja polityczna. Ustrój demokracji wojennej torował drogę do powstania organizacji plemiennej nowego typu, dla którego charakterystyczna była już władza książęca, opierająca się na wyodrębnionej klasowo warstwie możnych. Obraz społeczeństwa pruskiego już na takim etapie rozwoju przekazują nam źródła pisane z X i XI wieku (relacja Wulfstana, Żywoty Wojciecha i in.). Według Wulfstana u schyłku IX wieku kraj Estów obfitował w duże ilości grodów bądź, miast (anglosas. burh), w których siedzieli królowie (anglosas. cyning, pruskie rikijs, lit. kunigas). Król i mozm odróżniali się od ubogich i niewolników tym, że pili kobyle mleko (kumysh tamci zaś miód. Wiek później nic się pod tym względem nie zmieniło Żywoty św. Wojciecha wymieniają także naczelników grodów (priw i wsi (dominus villae). Władza tych naczelników była ograniczona przez wiec, zwoływany przez nich w sprawach obchodzących całą ludność (.1a^ np. przyjęcie nowej religii). Decyzje podjęte przez wiec jednej „małej zie mi", nie obowiązywały na innym terytorium70. Według relacji Wulfstana Prusowie znajdowali się w stanie ciągłych wojen 71, co jest cechą ustro jową każdej demokracji wojennej. Majątek możnych składał się\ głównie z ruchomości i żywego inwenta rza, w którym główną rolę odgrywały konie. Po śmierci wy bitnie jszeg0 Esta, nie wyłączając „królów", majątek ten pochłaniały wielodniowe sty py, na które schodziła się cała ludność; z ruchomości nie nadających się do konsumpcji czyniono fanty, które stanowiły nagrodę dla zwycięzców w wyścigach urządzanych z okazji pogrzebu. W ten sposób dochodzi } do głosu dawne obyczaje wspólnoty rodowej, nie dopuszczające do akumu 69 G. L a b u d a, Źródła skandynawskie..., s. 69—70. Nowe spotrzeżenia o usttW społecznym Prusów formułuje S. Mielczarski, Misja pruska Św.. W°jc^eC Gdańsk 1967, s. 60 i n., kładąc nacisk na rolę kapłanów w ustroju polityczny Prusów w X wieku. -e 70 Odnośne przekazy źródeł i ustrój Prusów z tego czasu charakter} zu ^ H. Łowmiański, Stosunki polsko-pruskie za pierwszych Piastów, „Prz. His • 41 (1950), s. 153—157. . . , ź0 71 G. Labuda, Źródła skandynawskie..., s. 86: „Jest tam między nimi wojen". ^strój terytorialny i społeczny 287 *acji majątku i zamykające przez długi czas drogę do dziedziczenia władzy 72 przezwyciężenie tego obyczaju było warunkiem utrwalenia się porcji politycznej możnowładztwa u Prusów. Stan ciągłych wojen wewnętrznych między grodowymi wspólnotami *erytorialnymi paraliżował obronność kraju i skuteczność ekspansji na ^Wnątrz 73. Źródła z X i XI wieku podkreślają zgodnie, że wszystkim napadom przychodzącym z zewnątrz Prusowie stawiali czoła w pojedynkę, czekając pomocy innych członków plemienia74. Anonim tzw. Gall, °Ceniając ustrój polityczny Prusów z początku XII wieku stwierdzał, że bi erni ,,bez króla i bez prawa"75. Porównywał on oczywiście władzę mo-^arehiczną i prawo polskiego państwa wczesnofeudalnego, które jeszcze yfo obce ówczesnemu społeczeństwu pruskiemu. Od szybkiego podboju ^rzez sąsiadujące państwa polskie i ruskie zabezpieczały je z jednej strofy nieprzystępne granice, z drugiej zaś właśnie ów prymitywny ustrój sPołeczno-polityczny, który uniemożliwiał narzucenie władzy zwierzch-Jedyną drogą zawłaszczenia byłby zabór, do czego z kolei w tym cza-Sle nie było dostatecznych sił ani w Polsce, ani na Rusi. 4. Ekspansja plemion prapolskich z Pomorza i na Pomorze; wytworzenie się granicy polsko-pruskiej Na przełomie starożytności i wczesnego średniowiecza całe Pomorze ^rzesz}o przez faze migracji, które, ukształtowały jego oblicze etniczne Cl3gu średniowiecza. O przebiegu tych przeobrażeń migracyjnych wno-^ y częściowo z zarysu kultur archeologicznych u schyłku starożytności, ^kształtowania się wewnętrznych podziałów językowych (zasięgi gwar śrea ^e*ac^a ta m0^e po cz^ci wyjaśnia ubóstwo pochówków pruskich w okresie ^owiecznym, w przeciwieństwie do inwentarzy grobów z okresu rzymskiego. ° Wojowniczość wewnątrz kraju nie musi być sprzeczna z ludzkością Prusów nu 2evVn3trz (według Adama bremeńskiego byli Prusowie „homines huma-Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 245). Jest to wiadomość przekazana przez Ibrahima ibn Jakuba (T. Ko-^e^ac^a Ibrahima ibn Jakuba. Kraków 1946, s. 50): „Są sławni ze swego łącz rx a* najdzie ich jakie wojsko, żaden z nich nie ociąga się, ażeby się przy-ttiied° nieg0 jeg0 towarzysz, lecz występuje, nie oglądając się na nikogo.i rąbie któf26111 zS^n^e"- Wiadomość tę zaczerpnął Ibrahim od Rusów, tj. Skandynawów, * ^apadali na nich od zachodu. Sto lat później, za czasów Adama bremeńskiego, ha* m azały w stosunkach prusko-skandynawskich dążenia pokojowe, sprzyjające ndJowi. s. K. Maleczyński Galii Anonymi Cronica. Kraków 1946, lib. II cap. 42, (OestQ i>^łlUc ita sine re9e> sine le9e persistunty." Podobnie Adam bremeński 7mn IV, cap. 18, s. 246): „Preterea inaccessi paludibus nullum inter se do- Urn Pati volunt". 288 Gerard Labuda £§ POMORZE Z/Eftf/A ^ BAM/MS{A\\.CK Z/JEM/Ar. -T? r'r& TELTOWKA r&? WIELKOPOLSKA Ź "*°» i 147. Pogranicze pomorsko-wieleckie w X—XI wieku (wg Z. Sułowskiego z uzup. K. Śląskiego): 1 — granica polsko-połabska za pierwszych Piastów, 2 — lasy, 3 — bagna, 4 — wody i granic językowych)76 oraz wreszcie z sytuacji geograficzno-politycznej poszczególnych plemion w stosunku do siebie w czasach późniejszych (w XIII wieku). 78 Zob. niżej, s. 326 i n. ^ strój terytorialny i społeczny 289 Jako elementy tubylcze w obrazie etnicznym Pomorza na przełomie starożytności i średniowiecza można przyjąć zespół ludności estyjskiej (pruskiej) między Nogatem i Niemnem a Biebrzą i Drwęcą (lub Osą), da-zespół ludności' „wędzkiej" (Wenedzi) między Wisłą, Parsętą i Note-o charakterze mieszanym słowiańsko-bałtyjskim (odpowiednik ludności Wschodniopomorskiej w nomenklaturze archeologów), wreszcie zespół prasłowiańskiej ludności obodrycko-wieleckiej przebywającej w tym czasie ^ rejonie dolnej Odry. Zapewne jeszcze w V wieku opuściły teren Pomorza ostatnie luźne grupy ludów germańskich, uchodząc albo do Skandynawii albo na zachód za Odrę. Po kolejnym usunięciu się w V—VI wieku ludów germańskich z terytoriów między Odrą i Łabą i przekroczeniu °dry przez Obodrytów i Wieletów rozpoczął się żywiołowy ruch ludności prapolskiej z dorzecza środkowej Wisły, Warty i Odry ^ kierunku wschodnim, północnym i zachodnim. Konkretne wiadomości 0 takich ruchach w ujściu Wisły podaje kronikarz gocki J o r d a n e s 77 ^ Połowie VI wieku n,e.; niewątpliwie jednak miały one szerszy geogra-liczny zakres. W wyniku tych migracji jako rzecz pewną można przyjąć przesunięcie ^ dużej części plemion obodryckich i Wieleckich na tereny między Odrą \ ^°lną Łabą aż po granice Danii. Nie ma zapewne powodu przypuszczać, ^ ludność ta w całości opuściła ziemię lubuską i Pomorze Zachodnie; na-^zy się jednak liczyć z poważnym dopływem plemion prapolskich na te ^srnie. Dopływ ten nie był w stanie zmienić struktury etnicznej i języ-°Wej Pomorza Zachodniego. W ramach językowej jedności zachodnio-°wiańskiej wykształciły się we wczesnym średniowieczu trzy ugrupowana nazywane przez językoznawców: 1. połabskim, 2. kaszubskim (pomor-. lxn) i 3. polskim78. Istniały między nimi daleko idące podobieństwa, ale 1 też znamienne różnice o charakterze gwarowym. Na podstawie zasięgu §ranic poszczególnych narzeczy rdzennie pomorskich i rdzennie wielko- ^sko-mazurskich możemy odtworzyć zasięg ekspansji plemion prapol-ich na Pomorze. dzisiejsza kaszubszczyzna, obejmująca od prastarych czasów ziemie ^ędzy Drawą, Parsętą i dolną Wisłą, stanowiła ongiś narzecze przejścio-e między gwarami wielkopolskimi i mazowieckimi a gwarami połabski-1 (łącznie z Pomorzem Zachodnim). Granica narzeczy wielkopolskich ^biegała w zasadzie linią puszcz i pustkowi na północ od Noteci i dol-Warty. Jedyny silny wyłom w zwartym obszarze kaszubsko-pruskim ^^^rzez nie dokonany w biegu dolnej Wisły. Obszar językowy kaszub- ^ Zob. niżej, s. 305. ^iań °bszern3 charakterystykę tych migracji i różnicowania się językowego Sło-Pod ^Zczyzny zachodniej podaje J. Nalepa, Słowiańszczyzna północno-zachodnia. s a*vy jedności i jej rozpad. Poznań 1968. 19 HiRf °ria Pomorza — Tom I, część i 290 Gerard Labuda ski stykał się tutaj pierwotnie z językowym obszarem pruskim na całej dolnej Wisły, później zaś jedynie na terenie Żuław w samym ujściu Wisły. Ziemie po obu stronach dolnej Wisły stały się już w VI wieku tere-nem ekspansji plemion prapolskich, które przekroczyły linię Noteci od strony Kujaw i linię Drwęcy od strony Mazowsza. W rezultacie cały szar między górną Notecią, dolną Brdą i Wdą został opanowany przez ludność mówiącą narzeczem kujawskim, tworząc na Pomorzu obszar „gwary Borów Tucholskich" według innych „borowiackiej" lub „zaborskiej")' pierwotnie sięgał on aż do źródeł Wdy. Ziemia chełmińska została dość wcześnie (VII—VIII wiek) opanowana przez ludność kujawsko-mazowiec-ką. Ludność ta następnie (w X—XII wieku?), przekroczywszy Wisłę, utworzyła obszar językowy kociewski, wypierając częściowo na zachód gwarę borowiacką i wchłaniając miejscową ludność pruską (ziemia gniewska)-Wreszcie w trzecim rzucie (zapewne w XII i XIII wieku) ludność polska chełmińsko-kociewska opanowała ziemię lubawską i zachodnie połacie P°~ mezanii, mieszając się tutaj z miejscową ludnością pruską. Stosunkowo późno (w XI i XII wieku) na teren Krajny weszła ludność wielkopolska, odcinając gwarę borowiacką od Kujaw79. W obliczu faktów językowy0*1 zachodzi więc konieczność wyodrębnienia starszego prasłowiańskiego p°~ kładu językowego od późniejszego prapolskiego wczesnośredniowiecznego* który zmienił strukturę językową Pomorza tylko na peryferiach. Cały trójkąt złożony z ziemi chełmińskiej, Krajny, Borów Tucholski^1 i Kociewia stał się przedmiotem zaciekłych walk, w toku których wiel0" krotnie zmieniały się granice polityczne najpierw między Prusami i morzanami z jednej i Polanami i Mazowszanami z drugiej strony (X—XI* wiek), a następnie między Zakonem Krzyżackim i Polską (XIV—X wiek). Walki te nie zdołały jednak zmienić granic etnicznych i język0" wych, które stanowią relikt czasów wyprzedzających o wiele stuleci P° wstanie wczesnofeudalnych granic państwowych. Pozornie bardziej trwała wydaje się granica prusko-mazowiecka, bie& nąca pasmem puszcz od źródeł Drwęcy, dalej wododziałem Wisły i Nar^1 aż po Biebrzę, ale wszystko wskazuje i tutaj na znaczne przesunięcia' Nigdzie nie spotykamy granicy linearnej. Pierwotne osadnictwo pruskie 79 W sprawie południowego zasięgu kaszubszczyzny istnieją w literaturze roz bieżne zdania; część badaczy posuwa tę granicę aż do Noteci, część zaś obecny PrZ bieg granicy uważa za przebieg odpowiadający wczesnemu średniowieczu; z° L. Zabrocki, Gwara Borów Tucholskich — szkic historyczno-genetyczny. P 1934, s. 135 i n.; tenże, Gwara Borów Tucholskich. I: Granica gwarowa między ° rami Tucholskimi, Kaszubami i Kociewiem, „Slavia Occid.", 16 (1937), s. 4—48 ( taj także szczegółowa mapa); Z. Zagórski, Gwary Krajny. Poznań 1964, s. 1 tenże, Związki językowe północnej Wielkopolski i Krajny z kaszubszczyzną i z^ kiem dólnołużyckim. Poznań 1966. Ustrój terytorialny i społeczny 291 okraczało głębiej w obszar północnego Mazowsza, dochodząc luźnymi odpryskami w pobliże Wisły. Z drugiej strony na teren ziemi chełmińskiej i lubawskiej musiały od dawna przenikać zarówno osadnictwo, jak i wpływ słowiańskiej kultury materialnej, czego dowodzą wykopaliska archeologiczne. Przesunięcie się osadnictwa mazurskiego na jego późniejszą (Xli—XIII wiek) granicę musiało się dokonać w pierwszych stuleciach średniowiecza 80. Po wybiciu Sasów i Galindów, a następnie Jaćwięgów ^ XII i XIII wieku, w XV wieku zaczęła się tutąj druga z kolei żywa kolonizacja mazurska, która przesunęła granice etniczne słowiańskie daleko na północ w kierunku Pojezierza Mazurskiego 81. 5. Ustrój terytorialny i polityczny Pomorza słowiańskiego O ustroju terytorialnym i politycznym Pomorza zamieszkałego we ^czesnym średniowieczu przez ludność słowiańską jesteśmy poinformowani w sposób przypadkowy i niedostateczny. Próby jego odtworzenia ^ oparciu o ustrój terytorialny z okresu schyłkowego średniowiecza nalepy uznać za nieudane; próby te mogą nas doprowadzić co najwyżej do etepu organizacji kasztelańskiej, która już wiąże się z wykształceniem się -owego ustroju wczesnofeudalnego i nie może stanowić bezpośredniego °dbicia wcześniejszych plemiennych faz rozwoju82. Mimo to możemy się P°kusić o hipotetyczne odtworzenie tego ustroju, opierając się przede ^szystkim o strukturę przestrzenną osadnictwa, która znajduje swoje od-^cie^ głównie w rozmieszczeniu wczesnośredniowiecznych grodów, a na- 80 Zob. K. Zierhoffer, Nazwy miejscowe północnego Mazowsza. Wrocław ^ 57; do krytyki ustaleń K. Zierhoffera żob. J. Wiśniewski, „Onomastica", 0 (1960), z. 2, s. 494—520. Wzajemne przenikanie osadnictwa z punktu widzenia archeologicznego ilustruje J. Antoniewicz, Prusowie we wczesnym średnio- leczu i zarys ich kultury materialnej, (w:) Pomorze średniowieczne pod red. G. La-u%. Warszawa 1958, s. 136—137 (i mapa osadnictwa). 81 Na temat południowej granicy osadnictwa pruskiego i postępów osadnictwa Orskiego na terenie Prus wypowiedzieli się H. Łowmiański, Studia.t. I, ' 47 i n. i A. Kamiński, Jaćwięż, s. 37 i n. Sporna w literaturze jest kwestia naj-iszego zaludnienia ziemi chełmińskiej. Późniejsza bezsporna przewaga żywiołu sk,S na ^erenie n^e mus'i być sprzeczna z pierwotnym zaludnieniem pru-^ niejasna jest chronologia tych przesunięć etnicznych. Zob. referaty H. Łow- 1 ;aÓSkie^o 0 pograniczu słowiańsko-jaćwięskim od VII do końca XIII wieku ; haskiego o zajęciu ziemi chełmińskiej przez Prusów wygłoszone na sym--sł^nin W Bia*ymstoku w dniach 20—22 IX 1965 r.; por. R. Odoj, Kontakty balto-wiańskie we wczesnym średniowieczu, „Komun, Mazur.-Warm.", nr 3 (1965) * 5°l--502. n'aln Bardziei optymistyczne stanowisko zajmuje K. Śląski, Podziały teryto-^ Ue P&morza w XII—XIII wieku, s. 5 i n., którego praca ma podstawowe znaczenie wszelkich rekonstrukcji metodą retrogresywną. 292 Gerard Labuda stępnie porównując stosunki pomorskie z organizacją terytorialną zachodnich i wschodnich sąsiadów Pomorzan, tj. Słowian połabskich i Prusów-Zwłaszcza ustrój terytorialny Słowiańszczyzny polabskiej, przebiegają^ w dość podobnych fazach rozwojowych, daje sporo pomocnych wskazówek 83. Dla najstarszych mieszkańców Pomorza nie zachowała się jedna współ-na nazwa plemienna, jaką przykładowo na terenach zachodniosłowiafl-skich stanowią takie określenia, jak Wieleci, Obodryci, Serbowie lub P° przeciwnej stronie granicy — Estowie, Prusowie, Litwini itp. Jest rzecz-charakterystyczną, że zbiorowej nazwy na Pomorzan nie znał ani Geograf bawarski, ani Opis Europy środkowej króla Alfreda. W XI wieku pojawiła się natomiast nazwa geograficzna: Pomorze jako oznaczenie kraju i Pomorzanie jako oznaczenie zbiorowe ludu 84. Powstanie jeJ można też bez obawy przesunąć co najmniej o jeden wiek wcześniej-U podłoża stosunków etnicznych słowiańskiej ludności Pomorza iiie był° więc zapewne żadnej wspólnoty plemiennej. Na .ich treść złożyło się c° najmniej kilka wspólnot plemiennych, jak na to wskazuje struktura zykowa kraju, a częściowo także jego struktura geograficzna. ; Po zakończeniu migracji, powodujących przejściowe załamanie sił W}" twórczych, na całym Pomorzu w kilku ośrodkach od razu tworzą się czątki wieloplemiennej organizacji terytorialnej. Nie mamy tutaj faZ^ przejścia od wielkiego plemienia z epoki wspólnoty rodowej do wielu mion okresu „demokracji wojennej", lecz punktem startu są małe V^e". miona, którym odpowiadały „małe ziemie" jako jednostka osadnicza. Tak* punkt wyjścia możemy dość wyraźnie odczytać z kolejno po sobie nastę: pujących faz osadnictwa grodowego, obejmującego lata 400—700, 700^" 900 i 900—1200 85. 83 Podstawę do zastosowania metody progresywnej stworzyły badania W. Ł? £ Kultura Pomorza we wczesnym średniowieczu na podstawie wykopalisk. Toruń ' s. 381 i.n. (zwłaszcza mapy). Na możliwości porównawczego rozpatrywania ustrój terytorialnego i politycznego Pomorza i Słowiańszczyzny polabskiej zwrócił K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia. Warszawa 1903 (wyd. 2, Poznań ' po nim zaś K. Tymie niecki, Społeczeństwo Słowian lechickich. Lwów.' zob. też Z. M. Ćernilovskij, Vozniknovenije rannefeudalnogo gosudarstwa u P baltijskich Slavjan. Moskva 1959; V. Prochśzka, Politicke zrizeni polabsko-P° baltskych Slovanou v zav$rećnem udobi rodove spolećnosti, „Slavia Occid." 22 (1 s. 197 i n., szczególnie s. 235 i n. Q 84 Zob. G. R e n n, Die Bedeutung des Namens „Pommern" und die BezeichnU fur das heutige Pommern in der Geschichte. Greifswald 1937, s. 10; co się ty znaczenia nazwy zob. wyżej, s. 28. t ^ 85 Ogólny obraz przemian osadnictwa grodowego kreślimy w oparciu o wyw ^ W. Łęgi (zob. wyżej przyp. 28); nowsze badania przyczyniły się do uściślenia Ł macji Łęgi, nie pomnożyły jednak w sposób istotny ilościowej strony jego us a ^ Zob. W. La Ba u me, Urgescłiichte der Ostgermanen. Danzig 1934; H. B o 11 n 0 Ustrój terytorialny i społeczny 293 W fazie pierwszej uchwytna jest aktywność ekonomiczna i osadnicza Gdynie kilku okręgów: chełmińskiego, gdańskiego, łebskiego, czarnkow-sko-ujskieg0j kołobrzeskiego i szczecińsko-stargardzkiego. O wiele wy-raźniej rysuje się natężenie osadnictwa w latach 700—900, w którym na-^al widoczna jest aktywność okręgów: chełmińskiego i gdańsko-puckiego 2 Jednej strony i szczecińsko-stargardzkiego z drugiej strony. Obok nich Pojawiły się lub rozwinęły inne okręgi, jak pyrzycki i woliński, resko-ło-eski, kołobrzesko-białogardzki i słupsko-sławieński (dawn. łebski); naj-ardziej charakterystyczne jest pojawienie się stosunkowo gęstego osad-nictwa w okręgu Szczecinka i Człuchowa-Chojnic. Zasadnicze podwaliny ustroju terytorialnego i osadniczego Pomorza słowiańskiego rozwinęły się 2 Pewnością w latach 700—900. Były to także niewątpliwie lata tworzenia ^ zrębów nowego ustroju politycznego. W wykazie plemion pomorskich ^e°grafa bawarskiego znalazły się wzmianki tylko o dwu plemionach; ^zyczanach (Prissani) i Wolinianach (Velunzani), zapewne ze względu ^a kontakty handlowe Niemiec właśnie z tymi ziemiami (droga handlowa Przez Magdeburg, Brennę i Lubusz). Plemię Pyrzyczan zostało wspomnia-tylko przez Geografa bawarskiego, natomiast plemię Wolinian wymie-^ także saski kronikarz Widukind pod nazwą: Vuloini (rok 967) 86. *eittiona Pyrzyczan i Wolinian miały posiadać po 70 grodów na swoim *erytorium. W przybliżeniu odpowiada to całej ilości grodów występujących między Rędową i Regą, a więc obejmuje co najmniej jeszcze dwa erytoria plemienne tego obszaru, tj. okręgi szczecińsko-stargardzki i re-sk°-łobeski und Stadt in Pommern bis zu Beginn der Kolonisationszeit, „BalŁ Stud.", N.F., (*936), s. 48 i n.; H. Boli no w, Die pommersche Burg im 13. Jahrhundert, „Mo-^tsbll. Pomm." 45 (1940), s. 85 i n.; H. Bo 11 no w, Studien zur Geschichte der pom-er$chen Burgen und Stadte im 12. und 13. Jahrhundert. Koln-Graz 1964 (stan a Osadnictwo w ziemi chełmińskiej..., s. 17 i n. i W. H e y m a, Friihe Burgen des u^erUtndes, s. 307 .i n. s 86 S. Zakrzewski, Opis grodów i terytoriów z północnej strony. Dunaju, ę »Prissani civitates LXX, Velunzani civitates LXX" Por. Widukind i, mon. ,q°r^e^nsis, Rerum gestarum Saxonicarum, lib. III, cap. 69, ed. P. Hirsch. Hannover ^ > s- 143; nazwę Wolina objaśnił T. Lehr-Spławiński, O nazwie pomor-^ le9o grodu Wolin — Julin w ujściu Odry, „Rocz. Gdańs.", 7/8 (1934), s. 37 i n., awiając ją z ziemią Wołyń i Wieluń (stąd: Wieluńczanie). w 87 Zgodność między liczbą grodów podaną przez Geografa bawarskiego a darń uzyskujemy jednak dopiero wtedy, gdy weźmiemy za podstawę podania ilość grodów wykazaną przez Łęgę dla okresu 900—1200. Ścisłą liczbę 294 Gerard Labud* Poza dwoma wyżej wspomnianymi terytoriami plemiennymi, ówczesne źródła pisane nie wymieniły nazwy jakiegokolwiek innego plemienia p°~ morskiego. Jednakże bardzo starą metrykę źródłową (z XIII wieku) posia-" da nazwa, przechowana zarówno w wersji topograficznej: Kaszuby (Co>$' subia), jak i plemiennej: Kaszubi (Kaszebji), Kaszubici (Kaszebjoce), dzisiaj odnosząca się do ludności zamieszkałej w pasie nadmorskim między Gdańskiem, Łebą i Bałtykiem a Borami Tucholskimi. Nazwa ta przesz^ tutaj później na skutek cofania się żywiołu słowiańskiego na wschód p0^ naporem germanizacji; pierwotnie odnosiła się ona zapewne do okręgu grodowego szczecineckiego i białogardzkiego88. Prastarego pochodzeń^ jest też zapewne nazwa plemienna: Słowińcy (Słowjińce)y oznaczaj3ca ludność pomorską zamieszkującą w ostatnich czasach koło jeziora Łebsko? ale pierwotnie zapewne określająca ludność okręgu słupsko-sławieńskieg0' pochodna od plemienia nazwa terytorium mogła brzmieć Słovjińsk° ' Poza tym na Pomorzu Gdańskim występują już tylko nazwy terytorialni jak Kociewie (pokrywające się częściowo z dzis. powiatem tczewski i częściowo starogardzkim)90, dalej Ziemia Wąska (terra Wansca), oznaczająca ziemię gniewską91, dalej ziemia Zabór (Zabory), oznaczająca teren Borów Tucholskich i sąsiadująca z nimi Krajna jako teren przejścia wy między Pomorzem a Wielkopolską. Zarówno na Kociewiu, jak i na Ziemi Wąskiej napotykamy szeroko rozbudowany system grodów, grodów na terytorium plemiennym Wolinian poda zapowiedziane studium W. Fili powiaka, Wolinianie, t. II. 88 Najpełniejsze informacje o nazwie i położeniu historycznego terytorium szubów zawierają artykuły A. Dobrowolskiej, O nazwie Kaszuby, „Ono***a^ stica", 4 (1958), s. 333—353 i Z. Sułowski, Kaszubi, „Słownik JStarożytności ^ 0 wiańskich", t. II, s. 390—391 (tutaj teza, że nazwą „Kaszuby" oznaczano całe morze Zachodnie). 89 O nazwie: Slovjinc, Slovjincy zob. M. Rudnicki, Prasłowiańszczyzna Lechia — Polska. Poznań 1961, t. II, s. 235, 90 Obszar językowy Kociewia ustaliła Z. Stamirowska, Kociewie i in^ nazwy grup językowo-terytorialnych na pierwotnym Pomorzu, „Język Polski , (1937), s. 52 i n.; zob. też B. Sy ch t a, Kaszubskie grupy regionalne i lokalne, „H° ^ Gdańs." 17/18 (1960), s. 245 i n. Inne nazwy przezwiskowe omówione zwłaszC przez B. Stelmachowską, Polskie grupy etniczne ludności rdzennej Po**10 ' „Slavia Occid.", 19 (1948), s. 156—189, są pochodzenia późniejszego (nowożytneg^ 91 Zob. K. Śląski, Podziały..., s. 199 i n.; M. Rudnicki, Gniew, ziemia ^ ska i nordyjski tzw. vanamythen (Wanenmythus), „Slavia Occid.", 5 (1926), s* i n., przypisuje tej nazwie bardzo starożytną metrykę, łącząc ją z okresem germańskich; temat van — naprowadza go na możliwość łączenia tej nazwy z P . wiastkiem vent-, vend-. Nie przecząc takiej możliwości, wydaje się, że łatwiej bę samą nazwę, podobnie jak i nazwę miejscową Gniew (pierwotnie: Gimeue, _ itp.) związać z ludnością pruską; zob. tematy wand-, wang- w nazwach mi wych pruskich u G. G e r u 11 i is a, Die altpreussischen Ortsnamen gesammelt sprachlich behandelt. Berlin 1922, s. 194—195 i 39—41. Ustrój terytorialny i społeczny 295 chowanych aż do XIII wieku; ziemie te wykazują dużo reliktów osadnictwa pruskiego92. W rejonie Drawy spotykamy jednostkę osadniczą wy-stępującą w późnych źródłach niemieckich pod nazwą Nippsches Gebiet. Zainteresowanie językoznawców wzbudza mowa tutejszej ludności, zna-nej pod nazwą Mazurów wieleńskich. Na tym terenie lokalizuje się też domniemane plemię Drawczan (,,Thafnezi" Geografa bawarskiego)9S. Wszystkie *nne ziemie pomorskie noszą przeważnie swoje nazwy od cen-fralnych ośrodków grodowych lub posiadają nazwy pochodzące z doby nowożytnej 94. W fazie następnej, w latach 900—1200, nastąpiło bardzo silne zagęszczenie grodów i odpowiadającego im osadnictwa otwartego. W okresie ^**1 musiało też nastąpić silne rozdrobnienie polityczne kraju. Ilustra-c33 tego stanu rzeczy może być sytuacja Prus około roku 900 zapisana ^ relacji Wulfstana. Był to więc z jednej strony okres silnego rozwoju °sadnictwa i wzmożenie aktywności gospodarczej, z drugiej zaś umacnia-1116 się sytuacji ekonomicznej i społecznej licznych, zapewne zwalczają-cych się naczelników grodów. Aktywność gospodarcza tego okresu przejawiała się głównie w dużej ilości skarbów srebra, monet arabskich i towarów napływających przede wszystkim ze Skandynawii (w sumie nali-C2ono na terenach nadmorskich między Odrą i Wisłą 80 stanowisk na 92 K. Śląski, Podziały..., s. 203—204. Zob. R. Kiersnowski, Grodziska ^ orskie w najdawniejszych przekazach źródeł pisanych, „Archeologia Polski", v 958), s. 261 i n.; relikty dawnego osadnictwa pruskiego zachowane w onoma-Ce tych terenów wymagają zbadania. ■Pomorzu niektórzy badacze umieszczają jeszcze dwa plemiona przywie-^°ne u Geografa bawarskiego, jako Thafnezi i Zeriuani; zob, K. Tymie-s^ecki, Ziemie polskie io starożytności. Poznań 1951, s. 7 i n.; R. Kiersnow-ly ślemiona Pomorza Zachodniego w świetle najstarszych źródeł pisanych, „Sla~ Antiqua» 3 (1951/52), s. 74 i n., nadając im nazwy: Drawczanie lub Dra-Qp a n 1 e i Siewierzanie. Natomiast H. Łowmiański, O identyfikacji nazw bawarskiego, „Studia Źródłozn.", 3 (1958), s. 20, umieszcza obie nazwy "Zagac*kowych". Tzw. Nippsches Gebiet omówił K. Górski, Na północ od Studium z dziejów osadnictwa pogranicza pomorsko-wielkopolskiego, (w): s la Historica w 35-lecie pracy naukowej Henryka Łowmiańskiego. Warszawa 1958, plern- 1 n*' wszystko wskazuje na to, że mamy przed sobą nazwę terytorialną, a nie Nit) len^3> nawet' gdybyśmy zgodnie z domniemaniem K. Górskiego przerobili: ?Clles na Lippsches lub Liibsches, jak proponuje K. Śląski („Studia Mat. ^*elkop.", t. 6, z. 1. Poznań 1960, s. 541), otrzymamy nawiązanie do jakiejś ^ow*1 'Pc>f>rawianie nazwy nie wydaje się jednak uzasadnione. Stojąc na tym stadku, można by. przypuszczać, że jest to nazwa przezwiskowa typu: Łemki itp. kitiĄ a ^ysuwany swego czasu przez J. Widajewicza domysł Licicaviki Widu-\v »>Slavia Occid.", 6 (1927), jakoby zagadkowy lud Licicaviki wymieniony skiej °nice ^idukinda znajdował się na terenie późniejszej kasztelanii cedyń-J w widłach Warty i Noteci, nie utrzymał się w nauce. 296 Gerard Labuda przestrzeni IX—XI wieku)93. Organizatorami tej wymiany byli przede wszystkim możni, skupiający wszystkie zasoby rozkładających się wspólnot rodowych w swoim ręku. W przeciwieństwie do ziem obodryckich, gdzie koło roku 1000 doszło do wyraźnego przełomu politycznego, objawiającego się m. in. zniszczeniem wielu pomniejszych grodów i pojawieniem się bardziej ograniczonej sieci wielkich grodów, nieraz w zupełnie nowych miejscach, co zapoczątkowało tworzenie tutaj zaczątków państwa wczesnofeudalnego, na obszarach położonych na wschód od Obodrska, a obejmujących ziemie Związku Lucickiego, Pomorza i Prus, nadal utrzymuje się i rozwija archaiczna struktura terytorialna.. Na terenie Prus dotrwała ona do Xlii wieku, zamiast na terenach Pomorza słowiańskiego i Związku Lusickie-go zagrożenie zewnętrzne ze strony państwa niemieckiego i organizującego się państwa polskiego przerwało w połowie X wieku ten tradycyjny rozwój i zmusiło miejscowe plemiona do koncentracji politycznej96. Faktycznie dokonany podbój plemion Wieleckich przez Niemcy i narzucenie trybutów sprzyjało utrwaleniu się stanowiska naczelników, którzy nawiąż zywali współpracę z najeźdźcami. Każda dążność do zrzucenia jarzm^ ekonomicznego i politycznego musiała się z kolei kończyć wyniszczenie#1 tej grupy możnych, która związała się z zaborcą. Ńa terenie Związku Lucickiego zwycięskie powstanie przeciw panowaniu niemieckiemu w roku 983 przyniosło chwilowe odżycie zamierającego ustroju demokracji w o* jennej. Na terenię Pomorza podbój dokonany przez Piastów gnieźnień" skich okazał się bardziej trwały i spowodował zapoczątkowanie konceH" tracji politycznej, która przyspieszyła wytworzenie wczesnofeudalnej narchii, podobnie jak u Obodrytów. W ciągu XI wieku ukształtowała się na Pomorzu władza książęca, wy wodząca się ze stanowiska osiągniętego przez naczelników grodowych-Ale podobnie jak u Obodrytów, gdzie władza ta w dużej mierze korzy" „stała z poparcia niemieckich feudałów, książąt i królów, tak zapewne i Pomorzu poparcie książąt polskich stanowiło nieodzowny element utrw^' lenia się tej władzy. Przez długi czas żywiono przekonanie, że na Pomorzu od samego czątku panowała tylko jedna dynastia książęca, przy czym niektórzy storycy utrzymywali, że dynastia ta wywodziła się od przedstawiciela du Piastów narzuconego przez nich Pomorzanom w charakterze księcia inni zaś zgodnie z przekazami źródeł (nie dość zresztą precyzyjnymi) uW^ 95 J. Ż a k, Importy skandynawskie..., s. 199 i r° grody ich i miasta wewnątrz kraju i nad morzem i ustanowił £ ^nYch rządców i komesów w głównych i obronniejszych miejscach" 101.' ^^^ostatnich wzmianek wynika, że państwo Świętopełka rozporządza- J Literaturę do kwestii dynastycznych zob. wyżej, s. 228. lib Tt Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 29, ed. K. Maleczyński, s. 97; 99 pCo1' 26> s- 160—163. fal89) ornme^eUżsches TJrkundenbuch, ed. M. P e r 1 b a c h. Danzig 1882, nr 9, s. 6 *00 p , . , 101 Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 44, 47, s. 114—117. €°r^rn Anonymi, Cronica, lib. II, cap. 1, s. 65: „Quibus victis civitates Vcistalrfet rnun*c*P*a infra terram et circa maritima violenter qccupavit, suosąue °7les et comites in locis principalioribus et munitioribus ordinavit". 29C Gerard Labuda ło już całym systemem organizacji grodowej i że naczelnicy tych grodów (vastaldiones, comites, dominus castelli) podlegali władzy jednego księcia. Władztwo książęce Świętopełka rozciągało się od Noteci, konkretnie od Czarnkowa i Nakła, aż po morze. Jak dowodzi przykład Gniewom!^' państwo to było słabo scentralizowane i Gniewomir nie obawiał się przejścia wraz ze swym grodem pod opiekę nowego, silniejszego władcy. Toteż dopiero ostateczny podbój Pomorza słowiańskiego w latach 1113—1123 utorował drogę do zjednoczenia politycznego kraju pod władzą miejscowych dynastii, zredukowanych do dwu, i do stworzenia nowej struktury terytorialnej, opartej o system kasztelanii. Stare grody popadały w zapomnienie i już w XIII wieku były opuszczone. 6. Ustrój społeczny i początki kształtowania się wielkiej własności Na pewne trudności napotyka określenie momentu pojawienia się pierwszych elementów feudalnych w strukturze społeczno-gospodarczej słowiańskich mieszkańców Pomorza. Najbardziej typowy przejaw kształ-towania się stosunków feudalnych — feudalna własność ziemska — V°~ jawia się w źródłach stosunkowo późno w relacjach żywociarzy Ottona bamberskiego w XII wieku (gospodarstwo możnowładcze pod Kamieniem)r a w sposób pewny daje się stwierdzić na ziemi pyrzyckiej dopiero w dru-giej połowie XII wieku (własność ziemska Swiętoborzyców) 102. Na Pomorzu Gdańskim przykładem takiej własności są posiadłości księcia Grzy*nl~ sława ze Świecia, mające również starszą metrykę. ^ Rozwój wymiany dalekosiężnej w IX—X wieku wiązał się w s^a" europejskiej z tworzeniem się warstwy możnych, zaspokajając jej rosnące potrzeby 1Q3. W tym też czasie na południowych wybrzeżach Bałtyku V°~ jawiły się skarby srebrne, które sądząc z ich zawartości i rozmieszczenia, należały do bogatszej grupy społecznej, związanej zarówno z tworzącynl1 się emporiami handlowymi, jak i wsią. Na Pomorzu Zachodnim, podobnie jak to miało miejsce w Skandynawii i w innych rejonach Słowiańszczyz"~ ny, zaczęła wówczas tworzyć się warstwa możnych, opierająca swój tona handlu i rozboju z jednej, i własności ziemskiej z drugiej strony. powiednikiem tych przeobrażeń społeczno-ekonomicznych jest poja^ie nie się w tym czasie gdzieniegdzie, zwłaszcza na Pomorzu Zachodni^ osadnictwa grodowego o formach typowych dla stosunków feudalny i — w pewnej mierze — zróżnicowanie społeczne widoczne na nie 102 Zob. H. Chłopocka, Powstanie i rozwój wielkiej własności ziems^ie^ opactwa cystersów w Kolbaczu w XII—XIV wieku. Poznań 1953. . * 103 H. Łowmiański, Podstawy gospodarcze formowania się państw słov>> skich. Warszawa 1953, s. 217 i n. * 148. Skarb srebrny z drugiej połowy X wieku znaleziony w Rybkach, pow. kamieński (wg G. Bronischa) Ustrój terytorialny i społeczny których cmentarzyskach 104. Są to wszystko dane pośrednie. Porównując *e zjawiska z rozwojem stosunków późniejszych można przypuszczać, że Już w ciągu IX wieku n. e. mogły się były pojawić na Pomorzu słowiańskim pierwsze elementy ustroju feudalnego. Wzmocnieniu uległy one c^gu X—XI wieku, prowadząc do ukształtowania się tutaj społeczeństwa wczesnofeudalnego. W latach dwudziestych XII wieku zastajemy już na Pomorzu Zachod-społeczeństwo różnicujące się klasowo różnymi elementami antago-nizrnów społecznych. Na plan pierwszy wysuwała się możnowładcza war-^va wczesnofeudalna (potentes, primores, nobiles), której podstawą gospo-arczą była rolniczo-hodowlana własność ziemska i handel połączony z r°zbojem 105. Dość podobnie musiał przebiegać ten proces na Pomorzu 104 Grodziskiem dwuczłonowym z IX wieku jest grodzisko w Bardach w pow. (L °^rZeSlcim i prawdopodobnie w Kraśniku Koszalińskim w pow. koszalińskim . Leciejewicz, W. Łosiński, Badania archeologiczne...). Z cmentarzysk na ^ a&ę zasługuje np. cmentarzysko z IX wieku w Swielubiu. Badania Łosińskie-0 (Die Bur gbesie diun g...) wykazały, że w połowie IX w. upadły nad Parsętą grody tfek y°h wspólnot sąsiedzkich, równocześnie w Kołobrzegu zaczął się tworzyć ośro-v Miejski, a na przełomie IX i X w. powstały małe gródki możnowładcze, zapodające ustrój wczesnofeudalny. .u "S K- W a c h owski, Słowiańszczyzna zachodnia, t. I, Poznań 1950, s. 207 i n., loo' ym^en^ecki» Podgrodzia..., s. 55 i n.; M. Sczaniecki, Główne linie roz- „ ch ' S' 53 * n-> v- Prochazka, La tribu, la principaute primitive et l'Etat feodal e?'les Slaves, s. 385 i n. 300 Lech Lecieiev>icZ Gdańskim, jakkolwiek dla tych czasów brak konkretnych danych. Grupa możnych nie tworzyła jednolitej warstwy. Część jej przejęła władzę w niezależnych ośrodkach miejskich, a część bardziej związana ze wsią p°~ pierała tworzącą się centralną władzę książęcą. Z czasem ludzie zajmują0/ się kupiectwem i wymianą zaczęli się wyraźniej oddzielać od możnych posiadaczy ziemskich. W miastach powstawały warstwy średnie (medio-cres), skupiające zapewne drobne rycerstwo, rzemieślników i część ryba" ków. Na wsi przez długi jeszcze czas zachowali się wieśniacy, jako ludzie wolni posiadający względną niezależność. Natomiast w zupełną zależno^ popadła biedota (pauperes) i czeladź, pełniąca różne służby i zajmuj3ca się gospodarką na wsi i rybołówstwem. Istniała też znaczna grupa luC^ ności niewolnej, składająca się z jeńców wojennych i z różnego rodzaju dłużników. Warstwa niewolników zanikała w miarę rozwoju wielki własności i rozprzestrzeniania się osadnictwa typu feudalnego. W momencie kształtowania się pierwszych zrębów, społeczeństwa feU" dalnego różnice społeczne nie były jeszcze zbyt ostre. Wdowa po możny111 z Kamienia w początku XII wieku osobiście uczestniczyła w żniwach* a pomieszczenia rzemieślników i rybaków w X—XII wieku z reguły znaj" dowały się w głównych obronnych częściach miasta 106.- Kupieckie możn°~ władztwo jeszcze w dobie misji Ottona z Bambergu musiało liczyć slt* w miastach nadodrzańskich z opinią ogółu ludności wyrażaną na wiecU' Dopiero po zdobyciu wyraźnej przewagi politycznej i ekonomicznej przeZ klasę feudalną, żwiązaną z rozwojem wielkiej własności ziemskiej, doszł0 do pogłębienia zarysowujących się już w okresie wczesnofeudalnym P° działów społecznych. 7. Stanowisko ustrojowe miast nadmorskich Tworzenie się wieloplemiennej organizacji politycznej na Pomorzu ^ •chodnim zostało skomplikowane różnymi czynnikami zarówno miejscowy mi, jak i zewnętrznymi. Jednym z nich było powstanie potężnych goSP°. darczo i politycznie, osad miejskich (zwanych potocznie „republika1111 miejskimi,,) w rejonie nadmorskim 107. Dawny ośrodek plemienia WoHn^aI1 — Wolin — w ciągu IX—X wieku przekształcił się w główny ośrodek ha*1 dlowy na południowym wybrzeżu Bałtyku. W XI wieku do pełnej doszedł Szczecin. Pewne elementy samodzielności ustrojowej zyskał łobrzeg. Miasta przy ujściu Odry (Wolin, Szczecin, .Wołogoszcz), Prze 106 L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 156 i n. -aj 107 Zob. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., s. 260 i dalsza literatura). Ustrój terytorialny i społeczny 301 kształciły dawne organizacje plemienne w samodzielne republiki miejskie, broniąc konsekwentnie swojej niezależności politycznej108. Żywoty Ottona bamberskiego donoszą, że w miastach tych nadal utrzymywało się wiele instytucji doby plemiennej, jak wiec i rada możnych. ^uże znaczenie mieli przedstawiciele miejscowych ośrodków kultowych, kapłani pogańscy, którzy sprawowali pieczę nad skarbcem,' a przez wróżby ^Pływali na postanowienia wiecu. O większości spraw decydowała rada możnych,. Wiec ogółu ludności rozstrzygał natomiast w kwestiach, w któ-rych nie mogli dojść do zgody przedstawiciele warstwy kupiecko-możno-^ładczej. Rola rady możnych wynikała z jej przodującej sytuacji społeczno-politycznej, gdyż ogół ludności był niewątpliwie w. znacznej mierze Uzależniony od niej gospodarczo. Od X do początku XII wieku opór przeciw wszelkim próbom opanowana ujścia Odry przez organizacje polityczne wyższego rzędu był jednym 2 głównych motywów polityki republik miejskich. W latach sześćdziesiątych X wieku Wolinianie toczyli walki z księciem polskim Mieszkiem I, ^Pomagając m. in. banitę saskiego Wichmana. W 1007 roku wysłańcy °linian donosili cesarzowi Henrykowi II, że Bolesław Chrobry knuje ^zeciwko niemu. Wolin występował jako niezależna siła polityczna na a*tyku w XI wieku. Na początku XII wieku Szczecin i Wolin były głów-nyini punktami oporu przeciw przyjęciu propagowanej przez księcia za-ch°dniopomorskiego i polskiego religii chrześcijańskiej. Mimo swego terytorialnego podporządkowania państwu monarchicznemu, miasta zachowały niezależność w podejmowaniu, decyzji politycznych. Nawet książę P°lski Bolesław Krzywousty, prowadząc układy z Pomorzanami, odrębnie -traktował ze Szczecinianami. Toteż książę zachodniopomorski i tylko stopniowo umacniał swe wpływy w miastach. Opanowanie Kamiehia nad Dziwną pozwoliło na kontrolę ^°tężnego ongiś Wolina. W miastach powstały dwory książęce, z zapew-ni°nym prawem azylu, nie zawsze co prawda respektowanym. Ale dopie-" ^ Po podboju Pomorza Zachodniego przez Polskę i po misjach Ottona J^^rskiego książę narzucił tym miastom.swoją administrację i skarbo- ^ 108 T T -j. tako Ł°wmiański, Podstawy gospodarcze..., s. 187 i 202, przytoczył Wolin p0 przykład możliwości tworzenia się miast w obrębie ustroju plemiennego przed na aniei** państwa klasowego; nie zgodził się z tym K, Buczek, Targi i miasta Wrocław 1964, s. 26 i n.; badacz ten jednak godzi się z Łow-t>lik*S . ' Źe i *nne mias^a pomorskie nie mogą stanowić przykładu „repu- nieiłl miejskiej" w ramach wczesndfeudalnego ustroju zachodniopomorskiego. Zda-^Uczka zarówno Szczecin, jak i Wolin „posiadały jeszcze w początkach XII w. Pr£e^r2eczn*e ustrój demokracji wojskowej" (s. 29). Krytyka Buczka kieruje się ioCz e ^zystkim przeciw poglądom J. Dowiata, O rewizję poglądów na dzieje QSnosredriiowiecznego Pomorza, „Kwart. Hist.", t. 63 (1956), z. 1, s. 119 i n. 302 Lech Leciejewicz wość, roztaczając kontrolę nad ich życiem ekonomicznym i ideologicznym. 8. Tworzenie się pomorskiego państwa monarchistycznego Przejściowe zjednoczenie Pomorza pod władzą piastowską przyśpieszyło proces tworzenia się tutaj większych organizacji politycznych. Wprowadzenie administracji polskiej pociągnęło za sobą zniszczenie wielu dawnych ośrodków lokalnych, powstały nowe grody reprezentujące centralną władzę państwową 109. Reorganizacji uległ niewątpliwie system skarbowy i sądowniczy. Przemiany te odpowiadały miejscowym tendencjom rozwojowym. Pierwsze zręby monarchicznej władzy państwowej zaczęły się tworzyć nad Iną, Regą i Parsętą. Na tym terenie sprawował, być może, władzę książę pomorski, Siemomysł (Zemuzil Bomeraniorum), który przybył na dwór cesarski do Merseburga w 1046 roku razem z czeskim Brzetysławem i polskim Kazimierzem uo. Równorzędne potraktowanie go z księciem czeskim i polskim wskazywałoby, że reprezentował on już znaczną jednostkę polityczną. Główne ośrodki tworzącego się państwa wczesnofeudalnego znajdowały się nad Parsętą i Regą m. W tej części Pomorza Zachodniego możni posiadacze ziemscy byli zapewne od dawna najsilniejszą grupą społeczną. Znajdowały się tutaj warzelnie soli, które, stanowiąc regale, dawały księciu znaczną niezależność gospodarczą. Na początku XII wieku Białogard nazwano miastem królewskim (urbs regia), które jest uznawane prawie za ośrodek ziemi (ąuae quasi centrum terre -reputatur), a wyprawy polskie zastały dwukrotnie księcia pomorskiego w "Kołobrzegu. Zdobycie tego grodu umożliwiło też opanowanie całego Pomorza. Związki nowego państwa z ośrodkami dawnej administracji polskiej nie były prawdopodobnie przypadkowe. Stosunkowo silny ośrodek polityczny zarysował się też na Pomorzu Gdańskim. Panująca tutaj w początku XI wieku pomorska dyna- 109 Upadek starego ośrodka stwierdzono np. w czasie ostatnich badań w Świe-lubiu w pow. kołobrzeskim. Z badań W. Łosińskiego (Die Burgsiedlungen...) wynika, że zniszczeniu uległy też inne ośrodki obronne w okolicach Kołobrzegu. 110 Zob. Annales Altahenses maiores, ed. G. H. P e r t z. Hannoverae 1868, s. 47: llluc etiam Bratizlao dux Boemorum, Kazimir Bolaniorum, Zemuźil Bomeraniorum advenerunt atąue regem donis decentibus honoraverunt. 111 Poglądy J. Dowiata (Pochodzenie, s. 277 i n.) kwestionują R. Kier s no w-s k i, W sprawie początków organizacji państwowej na Pomorzu Zach., „Kwart-Hist."> t. 61 (1954), z. 4, s. 160 i n.; L. Leciejewicz, Kilka uwag o najstarszych ośrodkach państwa zachodniopomorskiego, „Studia Mat. Dziejów Wielkop.", t. 5 (1959)> z. 1, s. 5 i n.; V. P r o c h a z k a, Politicke zrizeni..., s. 244 i n. Ustrój terytorialny i społeczny 303 ftia wywodząca się z bocznej linii piastowskiej, opierała swoją władzę na kontaktach z Piastami112. Państwo zachodniopomorskie miało więc na początku XII wieku Wszelkie cechy monarchii wczesnofeudalnej, której książę wraz ze swoją drużyną sprawował władzę naczelną 113. Organizował on obronę przeciw 2agrożeniu zewnętrznemu, jak też wyprawy zbrojne, przynoszące łup 1 niewolnika. W drugiej połowie XI i na początku XII wieku dochodziło c°raz częściej do zbrojnych wypraw pomorskich na ziemie sąsiednie. Wła-^a książęca zapewniała siłę tworzącej się klasie feudalnej, która stopniowo uzależniała od siebie różne grupy ludności. Możni posiadali też nie-Jednokrotnie przyboczne orszaki, co zapewniało im znaczną niezależność. ^°żny spod Kamienia z początku XII wieku hodował np. aż 30 koni dla sWej własnej drużyny. O sprawach państwowych decydowano na wiecu ogółu fhożnych, a książę był jeszcze w większym stopniu przywódcą drużyny niż samodzielnym władcą. Związek poszczególnych ziem miał początkowo dość luź-ny charakter i jeszcze Gall-Anonim wspomina na początku XII wie- o różnych lokalnych książętach pomorskich. Organizacja administracji książęcej, która umożliwiła należyte ściąganie z podwładnej ludności da-^n i posług na rzecz władzy państwowej, jak też przejęcie sądownictwa Uriiezależniało księcia coraz bardziej od sił lokalnych. Wyraźniejsze rezul-tatY tego procesu można dopiero stwierdzić w następnym okresie rozwoju Miejscowej państwowości. ROZDZIAŁ III: DZIEJE POLITYCZNE (VI—XII WIEK); EKSPANSJA PAŃSTWA POLSKIEGO NA POMORZE (X—XII WIEK) Pierwsze wiadomości o Pomorzu po wędrówkach ludów (VI—IX wiek) Przejście od starożytności do średniowiecza dokonało się na Pomorzu Prawie niepostrzeżenie i bez większych zmian. Ostatnia fala ludów germańskich, zmierzających ze Skandynawii nad Morze Czarne, a następnie 112 Por. G. Labuda, Czy książęta zachodniopomorscy wywodzili się z Piastów, "Studia Mat. Dziejów Wielkop.", t. 4 (1958), z. 1, s. 33 i n. 115 M. S c z a n i e c k i, Główne linie rozwoju feudalnego państwa zachodnio-&°morskiego, „Czasop. Pr.-Hist.", t. 7 (1955), s. 53 i n.; V. P r o c h a z k a, Politicke zfizenl...f s. 242 i n., Latribu, s. 385 i n. Inaczej J. Do wiat, Ewolucja państwa 304 Gerard Labuda na równiny Pannonii, przesunęła się przez ujście Odry i ujście Wisły najpóźniej w III wieku n. e. Ludy te utrzymywały jeszcze przez długi czas kontakt ze swoją ojczyzną. Np: Wandalowie, bawiąc już w północnej Afryce, nie chcieli oddać swoich siedzib współplemieńcom pozostały111 w Skandynawii. Luźne odłamy plemion skandynawskich, jak Warnowfe> Herulowie i Rugiowie, doznawszy niepowodzeń od swoich, jak i od Rzy~ mian, wracały na powrót do rodzinnych pieleszy. Spieszyli tam również wysłużeni wojownicy, zabierając ze sobą łup wojenny i żołd. Jedni i drudzy przemierzali kraje słowiańskie, pozostawiając po sobie, m. in. na Pomorzu, rozmaite przedmioty śródziemnomorskiej kultury materialnej i monety. Główne nasilenie tych przemarszów przypadło na drugą połowę V i pierwszą połowę VI wieku n. e.114. Z dalekiej Sambii pospieszy*0 do króla Ostrogotów do Rzymu około roku 525 poselstwo z darami bursztynu, zapewne z nadzieją, że uda mu się nawiązać zerwane przez wędrówki ludów więzy handlowe z krajami basenu Morza Śródziemnego-Jednakże król Teodoryk odesłał poselstwo z uroczystym listem do ludu Estów, wspominając tylko o wzajemnym darze, a nie o handlu. Tak samo na odrodzenie wymiany towarowej na próżno liczyli Sweowie (tj. Szwedzi), mający do zbycia kosztowne futra. W VI wieku ostatecznie zrywa się wiele wieków trwający handel mię-dzy krajami nadbałtyckimi i śródziemnomorskimi; słabł też handel międz> wschodnią i zachodnią połacią imperium rzymskiego, z trudem torujmy sobie drogę zarówno wzdłuż wybrzeży morskich, jak i lądowych Mórz* Śródziemnego. Ostatnie monety bizantyjskie, jakie dotarły na pomorskie wybrzeże Bałtyku, zostały wybite w początkach VI stulecia. Złożyły się na to różne przyczyny. W pierwszej kolejności był to ogólny upadek sił wytwórczych wszystkich mieszkańców Europy spowodowany wojnami i wędrówkami ludów, rozkład niewolniczych form produkcji w warsztatach rzemieślniczych i przeobrażenia w technice i organizacja produkcji rolnej. W drugiej kolejności należy wymienić przemiany w zakresie stosunków społecznych i politycznych, powołujące do życia monarchie wczesnofeudalne w Europie zachodniej i ustrój demokracji wojennej u ludów tzw. barbarzyńskich. Wreszcie trzeba wskazać na wewnętrzne migracje wśród ludów środkowej Europy, na które od połowy VI" wieku zaczęły się nawarstwiać najazdy Awarów, Bułgarów i innych ludów tulskich z głębi Azji. Najazdy te do reszty zburzyły nadwątloną już łącz ność ekonomiczną i cywilizacyjną różnych części Europy. wczesnofeudalnego na Pomorzu Zachodnim, „Prz. Hist." t. 47 (1956), s. 459 i. n., ^osC jednostronnie szukając powiązań ustrojowych i politycznych ze związkiem wie leckim. 114 Obszernie przedstawił sytuację ziem polskich po wędrówkach ludów H. Ł ° miański, Początki Polski, t. II, s. 295 i n. dzieje polityczne 305 Kronikarz gocki J o r d a n e s, omawiając schyłkowe dzieje Gepidów, Wspomniał, że w połowie VI wieku dawne ich siedziby w ujściu Wisły kyły zajmowane przez „lud" Vidivarii, powstały z połączenia różnych plemion 115. Tworzenie się tego ludu musiało trwać dość długo, a więc sięgano jaszcze czasów starożytnych. U schyłku VI wieku obecność Słowian Bałtykiem została poświadczona przekazem bizantyjskiego kronikarza Teofylakta Simmokaty. Podał on, że chagan awarski, walcząc z cesarzem bizantyjskim Maurycym wezwał do pomocy Słowian, którzy Mieszkali na północ od Karpat. Ci jednak zamiast pomocy przysłali trzech §rajków jako posłów z wiadomością, że nie udzielą Awarom pomocy, gdyż °kcą im jest wojna i brak u nich żelaza; posłowie obawiając się gniewu c^agana schronili się na terytorium bizantyjskie. Otóż ci posłowie sło-^ańscy opowiadali, że szczep ich zamieszkuje aż po brzegi Oceanu (Bał-k był wówczas uważany za część Oceanu)116. List Teodoryka do Estów, przekazy Jordanesa i Teofylakta są ostatnimi 2 kręgu kultury śródziemnomorskiej wiadomościami o Słowianach ^dbałtyckich. Następne — po przerwie prawie dwu wieków — nadchodzą ^ z kręgu krajów zachodniej Europy, dźwigających się również wolno 2 upadku kulturalnego po wędrówkach ludów. ? I dlatego dopiero od biografa Karola Wielkiego, Einharda, dowia-ujemy się, że ,,od Oceanu Zachodniego ciągnie się na wschód zatoka -znanej długości [...] Na jej wybrzeżach mieszkają różne narody: Duń-?^cy i Szwedzi, których nazywamy Normanami, zajmują brzeg północny Wszystkie przy nim wyspy; wschodni zaś brzeg należy do Słowian i do *ftów (Aisti), i do różnych innych ludów; wśród nich najważniejsi są botowią {Weletabi)". W innym miejscu doniósł on, że Karol Wielki Usił do płacenia różne narody barbarzyńskie „osiadłe w Germanii mię-y Renem a Wisłą i między Oceanem a Dunajem, mówiące prawie wspól-yrn językiem, ale bardzo różne w obyczajach i ubiorze"117. W tamtych kasach d0 trybutu dawały się zmusić tylko takie ludy, które zostały pod-Xn*eCZem' WsP°mniany biograf i inne źródła współczesne podały jed-sPo^ 2e ^aro* walczył bezpośrednio tylko z Czechami i Wieletami, ludami p0jSroc* wymienionych najbardziej na wschód! od granicy frankońskiej z°nyrcii.'Nie mogła władza pośrednia Karsła żadną miarą sięgnąć da-^J^^do^brzegu rzeki Odry; władza bezpośrednia nie przekroczyła rzeki te£ ? ° Vidivariach Jordanesa zob. G. Labuda, Fragmenty..., t. I, s. 96 i n.; zob. sk* S rze^enia co do słowiańskośjci Yidivafiow zgłoszone przez H. Łowmiań- ^6g0' Poczc^tki Polski, t. II, s. 314^315. 0raz i "^e^ac^ Teofylakta omówiłem obszerniej we Fragmentach..., t. I, s. 109 i n., ' IX> s. 270-272. E i s*t0r ln^ard, Zycie Karola Wielkiego, przeł. J. Parandowski, oprać. A. Giey-' " iblioteka Narodówa", s.. II, nr 59. Wrocław 1950, s. 34. 20 Hist oria Pomorza — Tom I, część 1 306 Gerard Labuda Łaby. Pod tym względem w stosunkach słowiańsko-frankońskich nie zmieniło się nic aż do połowy X wieku. Pomorze znajdowało się poza zasięgiem podbojów frankońskich. Stosunkowo rychło natomiast ludność tutejsza starała się nawiązać kontakt handlowy z Europą zachodnią. Pośrednictwo w tym handlu przejęli na siebie przede wszystkim Duńczycy. Z importów ,,ocalałych" z tej wymiany na uwagę zasługuje przede wszystkim różnego rodzaju broń (miecze, topory bojowe, noże), wyroby szklane, ozdoby, sukno itp.; c0 stanowiło ekwiwalent ze strony słowiańskiej, trudno ustalić (zapewne niewolnicy, konie, futra, ozdoby bursztynowe, wosk itp.)118. W handlu tym uczestniczyła również ludność pruska; jej stacje handlowe początkowo miały się znajdować na terenie Brandenburgii; później jednak p°~ średnicząc w wymianie skierowała się ona na drogę morską. W IX wieku handel morski całej ludności nadbałtyckiej przybrał znaczne rozmiary. Zawiązała się przede wszystkim stała wymiana między Skandynawią i Frankonią, z ośrodkami pośredniczącymi w Danii i Fryzji. Jedno ramię tego szlaku handlowego skierowało się w kierunku ujść Odry (Wolin), Wisły (Truso) i Sambii (Wiskiauty). Na tym tle tłumaczy się zainteresowanie Geografa bawarskiego, oficjalnego ziemiopisa państwa wschod-niofrankońskiego z połpwy IX wieku, Wolinianami, Pyrzyczanami, i Prusami. Również w Anglii ziemie słowiańskie i pruskie wzbudziły zaciekawienie, jak tego z kolei dowodzi Opis Europy środkowej króla Alfreda z pomieszczoną w niej relacją Wulfstana z podróży do Truso u schyłku IX wieku. Rozkwit handlu bałtyckiego przypadł na wiek X. Skandynawia stworzyła pomost do handlu międzynarodowego, ogarniającego Europę chodnią jednym ramieniem i Morze Czarne poprzez Ruś drugim ramie" niem. Organizatorami tego handlu byli kupcy arabscy i żydowscy, wykorzystujący do tego celu zasoby gospodarcze krajów śródziemnomorskich* przede wszystkim Bizancjum, a następnie Hiszpanii, Włoch i Francji. Na teren Skandynawii napłynęło wiele towarów zachodnio- i wschodnioeuropejskich, a zwłaszcza monet arabskich, srebra i kosztowności. Pewien ułamek tych towarów, srebra i monet spłynął też na Pomorze i do Wielkopolski, przedostając się do rąk tworzącej się wówczas tutaj warstwy feudałów. Część jego przybyła tutaj drogą morską, tworząc wyrównanie za eksport towarów do Danii i Skandynawii, część zaś drogą lądowi przez Kijów i Pragę. W tych warunkach Pomorze i Małopolska stał} sie 118 H. J ank uhn, Der frankisch-friesische Handel zur Ostsee im friihen alter, „Vierteljahrschrift f. Sozial- u. Wirtschaftsgeschichte", 40 (1953), s. 201; J. 2 a j Studia nad kontaktami handlowymi społeczeństw zachodnioslowiańskich ze ska dynawskimi od VI do VIII w. n.e. Wrocław 1962, s>. 206 i n. &zieje polityczne atrakcyjne dla organizującego się państwa piastowskiego na terenie Wiel-o Topolski 2. Najdawniejszy piastowski podbój Pomorza Zaczątki prapolskiej państwowości wczesnofeudalnej zawiązały się Prawie równocześnie w Małopolsce i Wielkopolsce w połowie IX wieku. Władztwo księcia Wiślan dostało się najpierw pod władzę państwa morskiego (około roku 880), a następnie państwa czeskiego (w połowie ^ wieku). Scalanie wszystkich ziem polskich stało się zadaniem państwa ^°lan z siedzibą w Gnieźnie. Zapewne jeszcze w pierwszej połowie X wieku Piastowie zjednoczyli Wielkopolskę, Kujawy i Mazowsze. Próba włączenia Małopolski i Śląska oznaczała konflikt z Czechami i zapewne tak-z Rusią. W tych warunkach zwrócenie ekspansji w kierunku północnym na Prusy i Pomorze było dla Piastów zadaniem łatwiejszym, zarów-110 z punktu widzenia ówczesnej sytuacji międzynarodowej, jak i sytuacji Wewnętrznej tamtych ziem.. Główną przeszkodę stanowiły warunki, naturalne i zacofanie ustrojowe plemion pomorskich i pruskich, co podkreślamy źródła współczesne i co zauważył półtora wieku później Anonim Gall 12°. w zasięgu polskiego miecza, po podbiciu Mazowsza, znalazły się tylko pograniczne plemiona Sasino w, Galindów, Zlińców i Połeksian; resz-^ kraju osłaniały potężne puszcze i pasma jezior, błot i rzek. Po ich prze-yciu brak centralnych środków oporu i brak jednej władzy książęcej ^Prawdzie ułatwiał spustoszenie kraju, ale utrudniał jego ujarzmienie stałymi więzami zależności. Trzeba było decydować się na okupację, do C2ego brakło z kolei środków. Tak więc przyroda i ustrojowe zacofanie Przez długi czas stanowiły najlepsze zabezpieczenie wolności politycznej zewnątrz. . Dość podobna sytuacja musiała istnieć na Pomorzu słowiańskim, cho-tutaj zaczęły się już formować stałe ośrodki władzy książęcej w pa-nadmorskim. Główny ośrodek oporu przed najazdami zewnętrznymi ^tniał na Pomorzu Zachodnim,'gdzie w tym czasie docierały wpływy są-s^dniego Związku Lucickiego i przede wszystkim państwa niemieckiego, Przeżywającego za Henryka I (919—936) i Ottona I (936—973) szczytowy ' res swojego rozwoju. ■^rzyjniuje się powszechnie, że pierwsze uderzenie Piastowie wielkoocy skierowali wzdłuż Wisły w kierunku na Gdańsk. Mapa ówczesne- ^ 119 z°b. W. Szymański, Kontakty handlowe Wielkopolski w IX—XI wieku. ^Hań 1958; R. K i e r s n o w s k i, Pieniądz kruszcowy w Polsce wczesnośrednio-lęcznej. Warszawa 1960. 120 Zob. niżej, s. 326. 5.0- 308 Gerard. Labuda 149. Widok na grodzisko w Santoku w widłach rzek Warty i Noteci go osadnictwa wykazuje, że główne ośrodki oporu mieściły się w dorzecza Wierzycy (Starogard) i Raduni (Chmielno?, Sopot?)121. Gdańsk, powstać w miejscu spływu Motławy do Leniwki w połowie X wieku, był prawdopodobnie powołany do życia' przez polańskich zdobywców 122 UmoWflie oznacza się datę opanowania Pomorza Gdańskiego przez księcia Pol&n' Mieszka I, na rok 960,; raczej należy ją przesunąć na okres nieco wcze°~ niejszy (955?). W latach 960—965 Mieszko I podjął próbę opanowania zi£" mi lubuskiej i otwarcia sobie drogi na Pomorze Zachodnie w rejonie ^an toka. Zbudowany tutaj u zbiegu Warty i Noteci gród w Santoku powsta również w połowie X wieku; wszystko wskazuje na to, że budowniczy1111 jego byli Polanie. Ekspansja polska na Pomorze zmobilizowała do oporu nie tylko lokale 121 W. Łęg a, Kultura Pomorza, s. 392 i n.; tenże, Społeczeństwo i gdańsko-pomorskie w XII i XIII wieku. Poznań 1965, s. 156; R. Kiersnows Grodziska pomorskie, s. 261—265. ^ 122 A. Z b i e r s k i, Port gdański na tle miasta w X—XII wieku. Gdańsk s. 335.; $. Mielczarski, Misja pruska św. Wojciecha. Gdańsk 1967, s. 78 i n* ^zieje polityczne 309 P^miona pomorskie, jak Pyrzyczan i Wolinian, ale sąsiadujące z nimi pleciona Wieleckie, Lubuszan, Wkrzan, Redarów i in. Pomoc ich nie mogła ^dnak być skuteczna, gdyż w latach 954—963 Wieleci i sąsiadujący z ni-^ od południa Łużyczanie toczyli zaciekłe walki z margrabią Marchii Wschodniej, Geronem. W roku 954 margrabia Gero podbił Wkrzan, a W rok później król Otton na czele wszystkich wojsk saskich rozbił połą-C2;one siły Wieletów i Obodrytów nad rz. Reknicą. Walki ze Słowianami Uczyły się nadal w latach następnych. W roku 963 ten sam margrabia G^o pobił Łużyczan i Słubian. W tej sytuacji Wieleci przyjęli pomoc saskiego banity Wichmana, któ-ry już od kilku lat spiskował przeciw Ottonowi, sprzymierzając się już to z Cielętami, już to z Obodrytami. Korzystając z nieobecności Ottona ; kraju zaczął znowu knuć spisek z królem duńskim Haraldem. Gdy spi-Sek się wydał na przełomie 962/963 roku uciekł znowu do Redarów i ra-z nimi dwukrotnie napadł na księcia polskiego Mieszka. Napastnicy ^dali mu ciężkie straty i zabili brata. Walki polsko-wieleckie toczyły się ^ przed rokiem 966, o czym doniósł bawiący wówczas na dworze Ottona . °Wski podróżnik, Ibrahim ibn Jakub. Z relacji jego wynika, vv Walkach z Redarami współdziałali prawdopodobnie Wolinianie. Nie iegali więc oni wówczas jeszcze władzy księcia polskiego. . ^dnakże już w roku 967, zawarłszy przedtem przymierze z Czechami ^yskawszy pomoc teścia, księcia czeskiego Bolesława, Mieszko zdołał lc Wolinian, z którymi razem znowu walczył Wichman. Po tym zwy-k wie musiał nastąpić ostateczny akt podboju Pomorza Zachodniego e2 Polskę. W roku 972 następca Gerona, margrabia Hodo, usiłował ^ nąć Mieszka z Pomorza, lecz natknąwszy się po przejściu Odry na sil— Odziały polskie pod Cedynią, poniósł zdecydowaną klęskę. Od tej pory kowanie Mieszka I na Pomorzu stało się faktem 12:i. Tir ^ Prawdzie w roku 974 wybuchła długotrwała wojna polsko-niemiecka, Skończyła się ona korzystnym dla Polski pokojem w roku 979. O wiele lejsze dla panowania polskiego było powstanie Wieletów z roku 983, p0°re °kaliło. na wiele lat panowanie niemieckie na wschód od Łaby, ale ęj0 rozszerzeniu na kraje obodryckie w roku 990 mogło też zachęcić *aró°WS*an*a ^omorzan* Wystąpienie Wieletów miało bowiem charakter ty. Wn° Polityczny, jak i antychrześcijański. Zaniepokojony postępami e Mieszko zawarł w latach 984—985 przymierze z władcami Nie-' Wspomagając ich wielokrotnie w walkach z różnymi plemionami lmi- Opierając się na tym przymierzu Mieszko zdołał w latach *23 o i ^ . , •Labuda, Studia nad początkami państwa polskiego. Poznań 1964, s. 80 dżi^* S2e 2as*ugujące na uwagę spostrzeżenia w tej sprawie sformułował T. Gru-sfeiej s ^ i» 2 problematyki kształtowania się stosunku prawnego Pomorza do pol-Anarchii wcze snofeudalne j (X—XI w.), „Zap. Hist.", 26 (1961)', s. 7 1 n. 310 Gerard Labuda 989—990 opanować Śląsk i Mał°~ polskę, co wydatnie poprawiło p°~ TUtmTfUijt^TOtCuut Haw?L^gontte*cpBn> zycję Polski w ujściu Odry. Okoł° cttdtflcuniciuittifmm.quc t fcbtntCnetirjnuii roku 990 Mieszko I, oddając sWOj ox.p4a»wji. cu«%?(Ui5^t>n«bf5 9bihMjffine».(ić' kraj pod opiekę papiestwa i tc^>tcj^m«Uńl^tniarc.fm«|miz7r.uC^m stawiając osobny dokument, zW3' tocu rufiŁ.-7fin< tuflr ęcTtnłtatr u£j>wtuo^. ny od pierwszych słów regest^-o?£*rrrrctr Dagome iudex, określił grani- ij*almm*ti^tairnaa=r?afiae«łtiar'««ete^' swego państwa na zachodzie wzdłuż rzeki Odry, a na północy i* cuumtF (Tj wzdłuż morza (longum mare]' Prusy zostały w tym dokumende 150. Tekst dokumentu Dagome iudex z Co- ienione granicami Pań' dex Ottobonianus w Bibliotece Watykan- J ° skiej stwa124 Politykę współpracy z Nierrl cami początkowo kontynuował też następca Mieszka I, Bolesław Chrób ry (992—1025). W zasięgu jego zabiegów znalazły się przede wszystkie kraje zaodrzańskie (Milsko, Łużyce, ziemie Wieletów) i Prusy. Nie 0 gąc ze względu na Niemcy podbić tych ziem, próbował je nawracać wiarę chrześcijańską. Pomagał mu w tym biskup praski, Wojciech, prze stawiciel możnego rodu Sławnikowiców. Skłócony ze swoim wład°3 wszedł on w służbę Bolesława. Nie mogąc się przedostać do Wielet°^ Wojciech został przez księcia Bolesława Chrobrego skierowany do P^uS' gdzie w kwietniu 997 roku poniósł męczeńską śmierć. Miejsce jego ś^eTr ci jest nieznane; część badaczy utrzymuje, że udał się na Sambię, cz^sC zaś dowodzi, że jego działalność misyjna skierowała się na teren zielTl1 dzierzgońskiej. Ta druga hipoteza ma oparcie w tradycji polskiej z V°^ czątku XIII wieku 125. Śmierć Wojciecha zrobiła wielkie wrażenie w ś^ie cie chrześcijańskim. Umożliwiła ona Bolesławowi doprowadzenie do sK . , 7 yOZ" 124 H. Łowmiański, Longum mare, „Roczn. Hist.", 23 (1957), s. 65 i n.. z ^ maitych możliwości wykładu słów „longum mare" najbardziej trafia do przeko nia pogląd tych historyków, którzy nadają tym słowom znaczenie: wzdłuż jeżeli poprzednio napisano „a primo latere longum mareto w takim razie uzy zwrotu „circa mare" nie było możliwe. Także dalszy ciąg zdania: „longum „ jine Pruzze usąue in locum, qui dicitur Prusse" zaleca raczej użycie słowa „l071" w znaczeniu narzędnika, podobnie jak określenie „fine PruzzeNie wyd9Je więc, aby wyrażenia „longum mare" użyto jako nazwy technicznej, jak np-Balticum, Estmere itp. Tekst Dagome iudex zob. G. Labuda, Slowia^szcZ^ pierwotna — Wybór tekstów. Warszawa 1954, s. 207. , i- MisJa 125 Przebieg misji św. Wojciecha opracował ostatnio S. M i e 1 c z a r s k i, pruska św. Wojciecha. Gdańsk 1967; co się tyczy terenu działalności, oświadczy za tezą drugą. Jego zdaniem św. Wojciech nauczał w Truso, a zginął koło mieisC ści Pachoły (Cholinum wg źródeł) na pd. od Elbląga. dzieje polityczne 311 151. Bolesław Chrobry ze świtą na Drzwiach gnieźnieńskich (XII wiek) w latach 999—1000 rozbudowy organizacji kościelnej w Polsce przez P°Wołanie do życia arcybiskupstwa w Gnieźnie z trzema sufraganiami ^ Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu 126. Biskupem kołobrzeskim został duchowny niemiecki, Reinbern, który °s*adł w tym mieście i przez kilka lat usiłował rozkrzewić wiarę chrześci-teńską, walcząc z przejawami kultu pogańskiego. Kościół ówczesny sta-**°Wił jedną z podpór feudalnego porządku społecznego i politycznego. Bi-skupstwo kołobrzeskie, prócz swoich celów ideologicznych, miało więc Przede wszystkim służyć umocnieniu państwowości polskiej nad Bałty- 128 M. Z. J e d 1 i c k i, Kronika Thietmara. Poznań 1953, s. 206—208: „Arcybi-uPstwo to [tj. gnieźnieńskie] powierzył [cesarz Otto] bratu wspomnianego mę-^ er*nika [tj. Wojciecha] Kadzimowi [inaczej:' Gaudentemu] i podporządkował ma s, piątkiem biskupa poznańskiego Ungera następujących biskupów: kołobrze-ie§o Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana". (Thietmari, hr°nicon, lib. IV, cap. 45, ed. M. Z. J e d 1 i c k i, si 207—209). 152. Chrzest Prusów na Drzwiach gnieźnieńskich 153. Śmierć św. Wojciecha na Drzwiach gnieźnieńskie bzie je polityczne 313 kiem. Nowe wydarzenia polityczne, mianowicie wojna polsko-niemiecka ^ latach 1003—1018 najpierw utrudniła, a następnie całkowicie sparaliżowała działalność misyjno-organizacyjną Bolesława Chrobrego na Pomorzu. Nie powiodła się zamierzona misja polskich eremitów na ziemie-wielickie z powodu wybuchu wojny. Gdy więc kierownik zamierzonej misji, arcybiskup misyjny, Bruno z Kwerfurtu, przybył w roku 1008 do Polski, Bolesław Chrobry i tym razem skierował go na teren Prus, ale od strony Południowej do ludu Jaćwięgów. Podobnie jak jego poprzednik, również 1 Bruno poniósł tu śmierć męczeńską (1009). Odtąd akcja misyjna do Prus i do kraju Wieletów ustała na wiele lat. 3. Penetracja ludów skandynawskich na południowo-wschodnich brzegach Bałtyku; zagadnienie Jómsborga Po ustaniu wędrówek ludów w kontaktach ludów skandynawskich z sąsiadami zamieszkałymi na południowym i wschodnim brzegu Bałtyku Przeważają stosunki handlowe. W pierwszej fazie obejmującej VI—VIII ^'ieku n. e. były one dość nikłe. Na całym obszarze Słowiańszczyzny nadbałtyckiej wydobyto w su-31 zabytków (przedmioty metalowe, monety itp.), na terenie Skandynawii zaś 81 zabytków słowiańskich (prawie wyłącznie paciorki bur-s^ynowe). Niedobór wartości po stronie słowiańskiej wyrównywano zapewne już wówczas ziemiopłodami i produktami hodowli (zboże, miód, sól, ^°sk itp.). W drugim okresie, obejmującym IX—XI stulecie, na ziemiach ^chodniej Słowiańszczyzny zachowały się już 284 stanowiska z licznymi Przedmiotami pochodzenia skandynawskiego. Z tego na Pomorze Zachód-^le przypada 60 stanowisk (głównie w ujściu Odry), na Pomorze Gdańskie — 43 stanowiska (głównie w ujściu Wisły), na teren Prus — ponad stanowisk 127. Większość tych znalezisk można datować na X wiek, co ^°wodzi znacznej intensywności wymiany towarowej, zwłaszcza że dużo ^jejsca zajmują w niej przedmioty metalowe, kruszec srebrny i ozdoby, grodkami tej wymiany na brzegu pomorskim były: Wolin, Truso i Wis-lauty na Sambii. Handel ze Skandynawią kierował się z jednej strony ^a Hedeby w Danii, z drugiej do Birki nad jeziorem Malar w Upplandii. o^t Truso upadł już w ciągu X wieku, natomiast Sambia i Wolin rozwi-swój handel właśnie w X wieku i utrzymały go przez całe XI stuleci. Kronikarz Adam z Bremy podał, że w dwóch ówczesnych em-Poriach w Birce i w Wolinie, zbierali się kupcy z całego okręgu bałtyckie- 127 Według obliczeń J. Żaka, Importy skandynawskie..., (część katalogowa); •Labuda, Fragmenty..., t. II, s. 117. 314 Gerard Labuda go. Birkę nawiedzali Słowianie i Sambowie. W Wolinie, słynnym z niezmiernych ilości różnego rodzaju towarów, przebywali zarówno Duńczycy i Sasi, jak i kupcy przybywający z Rusi i Bizancjum. Wolin był ponadto stacją przystankową dla wszystkich tych, którzy podążali przez Ruś do Kijowa i Konstantynopola. Mieszkańcy Sambii zaś za sukno niemieckie dawali kosztowne futra kunie 128. Saga o Knytlingach z XIII wieku opowiada o pewnym kupcu sambijskim, imieniem Vidgot, który miał podarować królewiczowi duńskiemu Kanutowi Lawardowi około roku 11^0 8000 białych futerek za przezimowanie go w Hedeby 129. Schronił się 0X1 tam z obawy przed piratami kurońskimi. Ówczesny Bałtyk roił się od piratów i Wikingów. Od wieków kupco#1 na lądzie towarzyszyli rozbójnicy, żeglarzom na morzu — piraci. Czołowi rolę zajmowali wśród nich mieszkańcy Skandynawii, najwcześniej oswojeni z morzem, ale już od X wieku zaczęli z nimi konkurować na ty**1 polu Słowianie. W XI wieku słynęli z rozbojów morskich mieszkańcy wy-* spy Laaland i Rugii, w okresach wcześniejszych mieszkańcy BornholmU-Ale główne gniazda piratów mieściły się u brzegów Skonii i Jutlandii. Całą penetrację Skandynawów do krajów zachodniej Europy i na wschód — na Ruś i Bizancjum, określa się wspólnym mianem eksp^11" sji wikingskiej. Należy jednak w niej wydzielić co najmniej trzy oddzielne składniki: pokojową penetrację kupców, piracką działalność Wikingów w ścisłym tego słowa znaczeniu i polityczno-zaborczą działalność wczesnofeudalnych monarchii skandynawskich^ Handel i pokojowe kontakty ludności skandynawskiej z kontynentem europejskim były zjawiskiem stałym, niezależnym od wędrówek ludów i wypraw wikingskich. Na- 128 Adami Bremensis, Gęsta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, cap. 60, ed. B. Schmeidler, s. 58: „Ad ąuam stationem [tj. Bircam], quia tutis-sima est in maritimis Suevoniae regionibus, solent omnes Danorum vel Nortmd norum itemąue Sclavorum ac Semborum naues aliiąue Scithiae populi pro div^slS commerciorum necessitatibus sollempniter convenire". Lib. II, cap. 22, s. 79: >fis [civitas Jumne] sane maxima omnium, quae Europa claudit, civitatum quam in" colunt Scalvi cum aliis gentibus, Grecis et Barbaris; nam et advenae SaxoneS parem cohabitandi legem acceperunt, si tamen christianitatis titulum ibi morantes non publicaverint.... Urbs illa mercibus omnium septentrionalium nationum locU pies nihil non habet iocundi aut rari". O Sambii zdb. Adami BremenslS| Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 245—246: „Tercia est illa, quae Semland dicitur, contigua Ruzzis vel Polanis; hanc inhabitant Sembi vel Pruzzi, łiomines humanissimi, Qui obviam tendunt his ad auxiliandumy qui periclitantur in mari vel qui a py^a infestantur. Aurum et argentum pro minimo ducunt, pellibus abundant peregrin18"' ltaque pro laneis indumentis, quae nos dicimus faldones, Uli offerunt tam precios°s martures". g 129 Ex historia regum Danorum dicta Knytlingasaga, ed. F. J ó n s s o n, MGH ' t. XXIX, Hannoverae 1892, s. 293: ther skulund (Vidgautr)_thiggja af mer 40 serkj grarra skinna. En fimm timbr eru i serk hverjum en 40 skinna i timbr. bzie je polityczne 315 tomiast towarzysząca pokojowym stosunkom akcja rozbójniczo-zaborcza r°2poczęła się od pirackiej działalności na morzach i lądach północnej Europy rosnącego w znaczenie rycerstwa skandynawskiego w IX wieku. yUż w X wieku przeszła ona w zorganizowaną ekspansję zaborczą książąt 1 królów skandynawskich. Jej rezultatem były z różnym skutkiem przeprowadzane próby zawojowania najpierw Irlandii, następnie Anglii, północnej Francji (Normandii) i Sycylii z jednej strony oraz Rusi z drugiej strony. Akcja podboju zaczynała się od lądowania luźnych oddziałów, któ-re umacniały wybrane stanowiska, a następnie ściągały do nich dalsze odziały, dokonujące podboju miejscowej ludności i zmuszające ją do płace-**la danin i haraczów. W najbardziej sprzyjających okolicznościach najeżmy chwytali w ręce władzę nad całym terytorium 13°. Pamięć tych walk, prowadzonych nieraz z wielką zaciętością, przelała w poetyckich utworach, tworzonych przez towarzyszących wypra-lv°m poetów (skaldów), opiewających od razu bohaterskie czyny wodzów w°jów. Na podstawie ich opowieści rozwinęła się w XII i XIII wieku r°zległa twórczość narracyjna sag, w których wątki poetyckie zostały przetworzone w historyczną epopeję. W tych sagach znalazły się rozmaite wątki o Wikingach skandynaw-lch, którzy u schyłku X wieku mieli się usadowić w miejscowości J ó m ^ Jómi, 'w Jómie'). Miejscowość ta w późniejszej tradycji przybrała mia-• Jórns-borg, czyli 'grodu Jóm\ Zamieszkali w tym grodzie Wikingo-Ie otrzymali imię: Jómswikingów. Jóm lub Jómsborg są tą samą miej-z j w°ścią, którą Adam z Bremy nazwał: Jumme (lub: Jumne), a która w o i kyła identyczna z miastem Wolin, położonym na wyspie tejże naz-y u ujścia Odry. Obóz wikingski w Wolinie miał być założony za czasów króla Haralda ^ozębego (zm. ok. roku 986); na jego czele stali rzekomo dwaj Wikin-X.e duńscy> najpierw Palnotoki, a następnie Sigwaldi; poza tym mieli ^ aJ przebywać królewicz szwedzki Styrbjdrn i królewicz norweski Olaf ygyason — późniejszy król norweski (995—1000). Współczesne źródła ji^ Xeniły wszystkie te postacie, ale nie wiązały ich działalności z Wo-erx*. Zajmowali się oni piractwem na Bałtyku i poza Bałtykiem. Ibra-9^ * Widukind stwierdzają zgodnie, że poczynając od roku °bc był miastem słowiańskim, w którym przebywała też ludność a*e tylko goście i kupcy. Ludność tutejsza zajmowała się rów-król ^iractwem i rozbojami morskimi. W roku 1043 najechał to miasto s duńsko-norweski Magnus i zniszczył gród. Wzmianka o tym spusto-ku 1U ZOs^a*a umieszczona przez Adama z Bremy w jego dziele około ro-następnie przejęta przez kronikarza saskiego, Helmolda, słoyjj ,^°k. H. Łowmiański, Zagadnienie roli Normanów w genezie państw anskich. Warszawa 1957; G. Labuda, Fragmentyt. II, s. 119 i n. 316 . Gerard Labuda około roku 1170 w zmienionej postaci: iumneta, vineta, co z kolei dało początek znanej w późnym średniowieczu legendzie o zatopionym irneS~ cie w ujściu Odry (legenda Winety)1S1. Nie udało się dotąd stwierdzić na całym wybrzeżu słowiańskim i PrU" skim żadnego obozu wikingskiego, odpowiadającego analogicznym osadom skandynawskim na wybrzeżach Irlandii, Anglii lub Francji. Zarówno w Wolinie, jak i w domniemanym Truso koło Elbląga lub w Wiskiautach napotykamy tylko na ślady pobytu kupców skandynawskich, co nie wy-klucza możliwości przygodnych najazdów wikingskich na te wybrzeża-Najazdy takie, choć wyraźnie nie poświadczone, są bardzo prawdopodobne 132. Brak zainteresowania lub unikanie przez Wikingów tych wybrzeży mogło mieć dwojakie przyczyny: względne ubóstwo tych ziem w porównaniu z krajami Europy zachodniej i silny odpór stawiany tym najazdofl1 przez miejscową ludność. Już w drugiej połowie X wieku książęta polscy wystawili silne grody w Wolinie, w Kołobrzegu i w Gdańsku. Poza tym książęta ci weszl1 w przyjazne stosunki z władcami Szwecji i Danii. Córka Mieszka I, n°~ sząca zapewne imię Świętosławy, wyszła około 985 roku za króla szwedzkiego Eryka, a po jego śmierci (995 rok) za króla duńskiego Swena Widł°~ brodego. Syn z pierwszego małżeństwa, Olaf Skotkonung, rządził w Szwecji, syn z drugiego małżeństwa, Kanut . Wielki był władcą trzech poł3' czonych królestw: Danii, Anglii i Norwegii. Posiadanie Pomorza ułatwił0 książętom polskim podtrzymanie i rozwijanie na tej drodze zarówno kontaktów gospodarczych, jak i politycznych, a także kulturalnych (rnisja Bruna z Kwerfurtu w Szwecji z polecenia Bolesława Chrobrego koło r° ku 1006/7) 4. Wpływ wojen polsko-niemieckich na sytuację polityczną Povfi0^a w XI wieku Zjazd gnieźnieński w roku 1000, na którym zapadły tak ważne dla P° morza decyzje, był szczytem, lecz także i kresem współpracy polsko-*11^ mieckiej tamtych czasów. Feudałowie wschodnioniemieccy przeciwstaw się przyjaznemu dla Polski kierunkowi polityki cesarza Ottona III i P° 131 R. K i e r s n o w s k i, Legenda Winety. Kraków 1950; G. Labuda, Fra^ menty..., t. II, s. 127—131, 184—190. tu 132 Przykładowo wskazuje się na znaną relację R i m b e r t a, autora żyw św. Ansgara o najeździe drużyny króla szwedzkiego Anunda na jakieś ^ia słowiańskie w roku 850: zob. L. Leciejewicz, Początki miast nadmorski s. 54. 133 G.Labuda, Fragmenty..., t. II, s. 131 i n. dzieje polityczne 317 Jego śmierci (1002 rok) wybrali na króla dotychczasowego księcia bawarskiego Henryka, który zmierzał do ograniczenia wpływów polskich na teinie Słowiańszczyzny zachodniej,. Na tym tle wybuchła w roku 1003 ^ugotrwała wojna polsko-niemiecka, ciągnąca się z przerwami aż do roku 1018 134 Podlczas niej król i margrabiowie niemieccy sprzymierzyli się 2 Pogańskimi plemionami Wieletów, wśród których wyróżnia się Xv tym czasie grupa 4 plemion północnych, przybierających zbiorowo mia-Luciców, i w ich towarzystwie wyprawiali się kilkakrotnie na Polskę. u3groźniejsze rozmiary przybrała wielka wyprawa z roku 1005, która stanęła pod Poznaniem. Wprawdzie król Kenryk II nie zdołał zdobyć sil— Umocnionego grodu i musiał zawrzeć pokój na niekorzystnych dla sie-le Warunkach, jest jednak rzeczą prawdopodobną, że Pomorzanie, ko->?-ystając z zamieszek wojennych, a w szczególności z poparcia Luciców, gaśnie wtedy — około roku 1005 — wypowiedzieli posłuszeństwo Bole-awowi; usunęli także biskupa kołobrzeskiego Ręinberna, który przez uższy czas przebywał na dworze Bolesława, pełniąc m. in. w roku 1014 £°sługi dyplomatyczne na Rusi. W latach 1006—1007 Bolesław rozwinął wśród Luciców i na Pomorzu cJę dyplomatyczną, mającą ńa celu oderwanie ich od Niemiec; ci jeji-i' w obawie przed postępami polskimi na terenie Słowiańszczyzny po-k skiej odmówili współpracy i nakłonili Henryka do wypowiedzenia po-°]u. Od tej pory ciężar walk przeniósł się na przedpole. Śląska. Pokój ziszyński zapewnił Polsce posiadanie Milska i Łużyc, zostawiając na 0 "u Wieletów i Pomorze. ^.^dpadło spod panowania Bolesława prawdopodobnie Pomorze Zachod-' sytuacja Pomorza Gdańskiego nie jest jasna. (lrt^ wieku powstało mniemanie, jakoby za czasów Mieszka II -o 1034) utworzono na Kujawach biskupstwo we Włocławku. Zda-^ ,rn Współczesnych historyków miało ono przejąć spadek po biskupstwie „ . *"Zeskim. Zasięg geograficzny biskupstwa kujawskiego (włocławskie-°dpowiada jednak ściśle sytuacji politycznej, jaka wytworzyła się na n°rzu po podboju dokonanym w latach 1113—1123 przez Bolesława ^w°ustego. Nie ma dostatecznych podstaw, aby przyjąć istnienie ta-e§0 biskupstwa już w XI wieku 135. 134 Ty « lo ofa 9 Miśkiewicz, Studia nad obroną polskiej granicy zachodniej Tes*e mczesnofeudalnymt Poznań 1961; A. F. Grabski, Bolesław Chrobry. l3Z5aWa 1964* b i r Q ^0^ychczasowe poglądy w tej sprawie zebrała i krytycznie omówiła J. T a z-ostro.Wa> P°czątki biskupstwa na Kujawach, „Prz. Hist."' 53 (1962), s. 229 i n., Qz le wypowiadając się za możliwością powołania biskupstwa kujawskiego już -^ieszka II.JWszystko wskazuje na to, że biskupstwo kujawskie pow-°Piero około roku 1124. Zob. G. Labuda, Początki diecezjalnej organizacji 318 Gerard LabuciO- W ostatnich latach rządów Bolesława Chrobrego i za czasów Mieszka II punkt ciężkości zabiegów politycznych państwa przesunął się na p°" łudnie kraju, w kierunku Rusi, Węgier i Czech oraz Łużyc. Na tym tle doszło do nowego zaostrzenia w stosunkach polsko-niemieckich i polsko--ruskich, w rezultacie czego Mieszko pod dyktandem zwycięskiego cesarza Konrada II utracił tron i koronę królewską (1031 rok). Przywrócony wnet potem do władzy musiał zgodzić się na podział kraju między trzech książąt. Pod koniec życia zdołał jednak ponownie zjednoczyć kraj. Na ten czas lub raczej na okres rządów Kazimierza Odnowiciela (1038—-1058; przypada zapewne fakt, przekazany w węgierskiej tradycji historiogra~ ficznej, jakoby bawiący na dworze polskim królewicz węgierski Bela p°~ konał w pojedynku pewnego księcia pomorskiego 136. Jest to ślad jakieg0^ konfliktu, którego kontekst łatwo odczytać z wydarzeń owych burzliwycr; czasów, znaczonych najpierw rządami trzech książąt, potem kilku łatany „bezksiążęcia" i reakcji pogańskiej, wreszcie próbami przywrócenia jedności kraju przez powracającego z wygnania Kazimierza Odnowiciela Główny opór przeciw zjednoczeniu stawiał wielkorządca Mazowsza Miecław. Posiadał on pełne poparcie Pomorzan, którzy w utrzymaniu zależności Mazowsza widzieli też potwierdzenie własnej samodzielności Wydaje się prawdopodobne, że właśnie w latach po upadku władzy centralnej w Polsce również i Pomorze Gdańskie zrzuciło z siebie zależność władców polskich. W roku 1046 książę czeski Br zety sław, polski Kazimierz i pomorski Siemysł (Zemuzil) przybyli na dwór cesarza Henryka III do Merseburga? a stamtąd z nim razem do Miśni, gdzie cesarz zdołał pojednać z SG" bą zwaśnionych książąt138. Spór z Czechami dotyczył zabranego PolSc-e kościelnej na Pomorzu i na Kujawach w XI i XII wieku, „Zap. Hist." 33 s. 34 i n. 186 Z rehabilitacją tradycji polsko-węgierskiej o Beli wystąpił ostatnio J- p0 wiat, Bela I węgierski w Polsce (1031/32—1048), „Prz. Hist.", 56/(1965), s. 1 1 n" Wartość swoich wywodów osłabił jednak nadmiarem hipotez. 137 Nowe oświetlenie osoby Miecława przedstawił J. Bieniak, Państwo ława. Warszawa 1963. W szczegółach praca ta przynosi wiele nowych i bystO informacji: w ogólnym zarysie dziejów 'tamtych czasów nadal swoją wartość z chowuje monografia S. Kętrzyńskiego, Kazimierz Odnowiciel (1034 ' „Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", t. 38 (1899), s. 295— nowa wersja tejże pracy: S. Kętrzyński, Polska X—XI wieku. Warszawa 1 W sprawie dyskusji nad dynastiami pomorskimi zob. kompetentne uwagi J-s i ń s k i e g o, „Zap. Hist.", 25 (1960), s. 75—77. . f a 188 Zobacz wcześniej przypis 110. Do tej pojy nie została w nauce rozstrzy£nl kwestia, w której części Pomorza panował książę pomorski Siemomysł; jedni ba cze wiążą go z dynastią Pomorza Zachodniego, inni 2aś z dynastią Pomorza G skiego, spokrewnioną z dynastią piastowską. Zobacz G. Labuda, Czy ksiQz% s. 33 i n. ^zieje polityczne 319 ^3ska; nie wiadomo, co mogło byc przedmiotem sporu polsko-pomorskie-S°- Nie ulega jednak wątpliwości, że wszyscy trzej książęta występowali dworze cesarskim jako równorzędni partnerzy. Po układzie miśnieńskim. samodzielność Pomorza mogła tylko ulec wzmocnieniu. Celem polityki niemieckiej w Polsce nie było osłabienie występujących przeciw wła-dzy centralnej książąt dzielnicowych. Już w roku następnym (jeżeli właściwa jest chronologia ruskich lato-Pisów) Kazimierz zdołał w otwartym boju pokonać Miecława przy pomo-buskiej. Na pomoc Miecławowi spieszyli Pomorzanie, lecz spóźniwszy na pole bitwy, zostali z kolei i oni rozbici139. Należy przypuszczać, że ^Padek „państwa Miecława" pociągnął również za sobą przywrócenie zacności Pomorza Gdańskiego od księcia polskiego. Zależność ta w ówczesnym rozumieniu polegała przede wszystkim na P°Wstrzymaniu się od aktów agresji, na płaceniu określonej daniny i na °starczeniu ustalonych kontyngentów zbrojnych na wyprawy wojenne Rządzone przez zwierzchnika (z reguły zasięg tych wypraw był ogra-niCz°ny geograficznie). Nie naruszała ona w żadnym razie wewnętrznego Ustr°ju politycznego strony zależnej. Pod tym względem Pomorze róż-nii° się od Śląska, który został w roku 1050 odebrany Czechom i wcielo-^ bezpośrednio do państwa polskiego, co w roku 1054 potwierdził cesarz nryk III w Quedlinburgu 140. Taki stan rzeczy zaistniał zapewne po roku 1047. Uległ on zmianie po ^rci Kazimierza Odnowiciela. Jego następca'Bolesław Śmiały (1058-— *079), w pierwszych latach swego panowania wdał się w wojnę z Wę-ami i Czechami. W roku 1060, pragnąc odciążyć swego sprzymierzeńca, ^r°la węgierskiego Belę, przywołał na pomoc Pomorzan i razem z nimi zrt na Czechy. Pod Hradcem na Morawach poniósł jednak klęskę; „tak iTIr ° u*rac^ władztwo na Pomorzanami",* dodał w tym miejscu kro-arz Anonim Gall. Do końca swego panowania nie zdołał już od-^^^zwierzchnictwa nad nimi141. Pogrążając się coraz bardziej w spra- / ^yc*arzenia z roku 1046/47 omówił ostatnio J. B i e n i a k, Państwo Mieć-> s- 88 i n., 187 i n.; w jego rekonstrukcji występuje nieraz przewaga hipotez £ie ^r<"^OWo sprawdzalnymi faktami; wobec tego w dalszym ciągu należy dać r°j^Vsze^stWo ujęciu S. Kętrzyńskiego. Do sytuacji, jaka wytworzyła się po toy, ' z°k- słuszne spostrzeżenia T. Grudzińskiego, Z problematyki ksztal-nia się stosunku prawnego, s. 14—17, 25 i n. Najlepszą charakterystykę stosunku prawnego Pomorza do Polski zaw-$ 2 arny T, Tycowi, Polska a Pomorze za Krzywoustego, „Roczn. Hist.", 2 (1926), o. ^edyną informację o stosunku państwa Bolesławowego do Pomorzan za-s. ^ ^ronika Anonima Galla (zob. lib. I, cap. 22, ed. K. M a 1 e c z y ń s k i, ' ^ zakończeniu opisu niepowodzeń Bolesława pod Hradcem pisze on: „non 320 Gerard Labuda wy czeskie, węgierskie i ruskie,'z ledwością zdołał stawić opór napastuje cym Wielkopolskę Pomorzanom. W latach siedemdziesiątych międzynarodowy rozmach polityki Bole~ sława zmusił go do przeciwstawienia się agresji Niemiec, stający0*1 w obronie Czech. Na tym tle skrystalizowała się w Polsce koncepcja od" nowienia królestwa, która wymagała nawiązania bliższej współpracy z pa~ piestwem. To. 3 kolei stało się punktem wyjścia do rozbudowy organizuj1 kościelnej. W latach 1075—1077 powstało biskupstwo płockie, wykrojone z rozległej diecezji gnieźnieńskiej; w tym samym czasie dojrzały w nocnej Polsce dwie fundacje klasztorów benedyktyńskich w LubinlU i w Mogilnie, z których ta druga otrzymała zadanie zorganizowania miSJ1-wewnętrznej na Mazowszu, a zapewne także zewnętrznej na Pomorzu Gdańskim i w Prusach. Nie wiemy czy do tej diecezji włączono ziert11^ chełmińską; na terenie północnego Mazowsza zorganizowano pas grodo^ zwróconych przeciw granicy pruskiej; klasztor mogileński otrzy**1^ w nich znaczne uposażenie celem rozwijania działalności duszpasterskiej 142. Równocześnie Bolesław skierował swą uwagę na Saksonię i na Zwi3~ zek Lucicki, gdzie zarysowywały się możliwości współdziałania przecie państwowym czynnikom niemieckim; w źródłach występują też nikłe śla" dy współpracy z Danią 143. Wszystkie te zamierzenia pogrzebał konfli^" z biskupem krakowskim Stanisławem i wreszcie wygnanie Bolesła^ra z kraju. Zjednoczenie Pomorza z Polską spadło na barki jego następcoV^f Władysława Hermana, Zbigniewa i Bolesława Krzywoustego. pO" solum castrum non habuit, verum etiam Bohemorum insidias vix evasit, o>c moranorum dominium sic amisit". Podkreślenie utraty władzy nad PomorzaIia^ mi jest jednoznaczne i nie zostało przez kronikarza w dalszym ciągu nigdzie 0 # wołane. Inaczej T. Grudziński, Bolesław Szczodry. Toruń 1954, s. 59 i ^ tenże, Z problematyki kształtowania się stosunku prawnego, s. 32, który PrZ^ muje ponowne uznanie władzy Bolesława przez Pomorzan. Jako jedyne uzasa ^ nienie służy jednak tylko znany dokument mogileński rzekomo z roku 1065, w na rym jest mowa o przyznaniu benedyktynom z Mogilna opłat z komór celnych Wiśle, poczynając od Kamienia pod Warszawą aż do morza (zob. J. K. Koch a n o w s k i, Codex diplomaticus et commemorationum Masoviae generalis. Warsza 1919, t. I, nr 22, s. 13: „transitus omnes per Wislam de Cafnen usąue in mar^e ' dokument ten został wystawiony prawdopodobnie w latach 1146—1148 i wspomflia nadanie dotyczy właśnie tych czasów. Nie widzimy więc powodu do poprawia lub uzupełniania Anonima Galla. 142 Zob. B. Kiirbisówna, Najstarsze dokumenty opactwa benedykty71 w Mogilnie (XI—XII w.), „Studia Żródłoznawcze", t. 13 (1968), s. 27—71; J. P * 0 c h Najdawniejsze dzieje opactwa benedyktynów w Mogilnie, Wrocław 1969. 143 Zob. T. Grudziński, Bolesław Szczodry, s. 129 i n.; G. L a b u a' Fragmenty..., t. II, s. 161. ^zieje polityczne 321 5. Rozkład Związku Lucickiego i osłabienie Niemiec w drugiej połoime ■X"! wieku Już pierwsza próba wcielenia Pomorza do polskiej wspólnoty państwowi za Mieszka I w latach sześćdziesiątych X stulecia spotkała się z ener-§!czną kontrakcją plemion Wieleckich wchodzących w skład tzw. Związku Ucickiego. Ten wrogi stosunek do zamierzeń zjednoczeniowych Polski Vv°bec Pomorza i Słowiańszczyzny połabskiej utrzymał się w latach na-stępnych, kiedy to Polacy i Lucicy na przemian współpracowali z Niem-Carfti celem wzmocnienia swej pozycji. W przeciwieństwie do Polski Lu-Clcy> pozostający wciąż jeszcze w ramach ustroju demokracji wojennej, 1116 Posiadali praktycznej możliwości stworzenia jednej monarchii łącznie 2-Pomorzem. Natomiast wczesnofeudalne państwo polskie nieustannie wy-ępowało z takim programem, któfego minimalny plan zakładał zjedno-C2enie wszystkich ziem słowiańskich aż po rzekę Odrę, maksymalny aż p0 Łabę; . ^ pierwszej połowie XI -stulecia dość stała współpraca niemiecko-lu-^cka 2 jednej strofy oraz wewnętrzne zamieszki w Polsce zahamowały Pewien czas dążenia zjednoczeniowe Piastów. W drugiej połowie tego ^eku sytuacja międzynarodowa Pomorza uległa całkowitej zmianie. Prze-Wszystkim po śmierci cesarza Henryka III (1056 roku) Niemcy popadły °kres nasilającego się rozdrobnienia feudalnego. Przeciw władzy cen-y nej króla wystąpili zarówno feudałowie świeccy, jak i kościelni; na zatargów społecznych i ideologicznych wypowiedziały posłuszeństwo He6 ^z^e^n^ce (Saksonia, Lotaryngia, Flandria). Posadami ustroju feudal-§o wstrząsnął spór o inwestyturę, poróżniwszy władze świeckie z koś-z f,ri^rn^ cesarstwo z papiestwem. Panowanie dwu ostatnich monarchów bv} aStU salickiei> Henryka IV (1056—1106) i Henryka V. (1106—1125) °. jec*nym pasmem walk wewnętrznych. Sparaliżowało to prawie cał-ljr^lC*e aktywność Niemiec na zewnątrz, przerzucając zadania obrony Por^U * agresii na P°granicznych margrabiów i książąt. Dopiero zawarcie Po ^ZUm^en^a z papiestwem (konkordat w Wormacji •— 1122 rok) oraz (1]9° na tron królewski księcia saskiego Lotara z Suplinburga ^ 1137) zapoczątkowało odrodzenie na pewien czas międzynarodowi go stanowiska Niemiec i odnowienie nacisku na zachodnie granice °^iańszczyzny. nieuchronnego upadku zmierzał natomiast Związek Lucicki. W XI £>oł U W ie§° wchodziły 4 rdzenne plemiona Wieleckie: Redarzy, ^io Chyżanie i Czrezpienianie; koło nich skupiały się dalsze ple- Sp 119 wieleckie, jak przede wszystkim Wkrzanie, Lubuszanie, Doszanie, Stodoranie i inne Ui. Południowa grupa plemion Wieleckich, ^syczną w literaturze rekonstrukcję ustroju Związku Lucickiego podał 21 Bist, 0ria Pomorza — Tom I, część 1 322 Gerard Labuda między nimi szczególnie Stodoranie i Nieletycy, już od VIII wieku rozWi" jała swój ustrój pod władzą książąt plemiennych i mimo ciągłych inwazj1 niemieckich zachowała ten ustrój aż do połowy XII wieku, do momentu zaboru przez feudałów wschodnioniemieckich. Natomiast plemiona nocne wróciły zapewne już w IX wieku do ustroju patriarchalno-wieco-wego, w którym decydujący głos mieli naczelnicy rodów i kapłan? pogan-scy, skupiający się koło głównego ośrodka kultowego w Radgoszczy, PrZ? świątyni boga Swarożyca. Ustrój ich całkowicie odpowiada stosunkom pa~ nującym współcześnie u Prusów (z relacji Wulfstana). Jedynie ciągłe za-grożenie ze strony Niemiec i konieczność uiszczania danin wytworzyć u nich stan stałego pogotowia bojowego, który stawał się dość niebezpieczny dla sąsiadów. Po rozbiciu pierwszej wczesnofeudalnej monarchii P°^ skiej za Mieszka II (1031 rok) okres długoletniej współpracy niemiecko--lucickiej przemienił się najpierw w okres wzajemnych zaczepek, a fla~ stępnie otwartej wojny. W roku 1056 wojska saskie pod dowództwem mar" grabiego północnego, Wilhelma, poniosły z rąk Luciców druzgocącą klQs^ pod Przęcławem nad Łabą. Rok później połączone siły Sasów, Duńczy** ków i Obodrytów zdołały pobić Czrezpienian i narzucić wszystkim Luci-com dawną zależność i obowiązek uiszczania trybutu145. Nagłe osłabienie Luciców spowodowane zostało wojną domową, która w tym czasie wybuchła między 4 plemionami związkowymi. Ludniejszer położone nad morzem i bardziej zróżnicowane pod względem społeczno-ekonomicznym plemię Czrezpienian wypowiedziało się przeciw Redarorfl> sprawującym wśród nich prymat. Redarzy wystąpili zbrojnie przeciw Czrezpienianom, ale mimo pomocy dwu pozostałych plemion związkowy0 nie zdołali ich pokonać. Wtedy Redarzy uciekli się do interwencji nie" mieckiej, która skończyła się ujarzmieniem wszystkich plemion. Czrez pienianie zaś musieli ponadto uznać zwierzchnictwo Danii i uiszczać jeJ dodatkowy trybut. Związek Lucicki nie podniósł się już z upadku. W latach 1068—10®® dwie wyprawy niemieckie zniszczyły świątynię w Radgoszczy; biskup K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia. Warszawa 1903. Do jego usta*eI^r rozwijając je wszechstronnie, -nawiązał K. Tymieniecki, Społeczeństwo Słou> lechickich. Lwów 1928. Nie posunęły natomiast sprawy naprzód ogólnikowe uW O. Balzera, O kształtach państw pierwotnej Słowiańszczyzny zachodniej, Pisma pośmiertne, Lwów 1937, t. III, s. 57 i n. Zob. też W. Briiske, Unters ^ chungen zur Geschichte des Lutizenbundes. Mlinster-Kóln 1955, s. 9 i n. W oS ^ nich czasach zagadnieniom ustroju Związku poświęcono wiele prac (Z. S u ł0 ski, J. Dowiat, W. Fritze, M. Hellmann, H. Bulin); obecny stan dyS^e^ sji nad tym zagadnieniem przedstawi niebawem wielka monografia uczonego ^ skiego V. Prochazki poświęcona ustrojowi politycznemu Słowian połabs i tymczasem zob. V. Prochazka, Politicke zfizeni..., s. 197 i n. 145 G. L a b u d a, Fragmenty..., s. 159. ^zieje polityczne 323 ^albersztadzki Burchard wrócił na świętym koniu Swarożyca do Niemiec. ^ latach wojen domowych w Niemczech (1073—1075) Lucicy odmówili P°parcia Sasom, którzy zostali rozbici przez króla Henryka IV. Dalsze Ulżenie naporu niemieckiego i duńskiego ułatwiło dojrzenie procesu dezintegracji Związku Lucickiego. Już w pierwszej 'połowie XI wieku u Czrezpienian dawni naczelnicy rodów i grodów zaczęli się przedzierzgać w książąt terytorialnych. Jeden z takich wielmożów lucickich o zagadkowym imieniu Wilk (Vołk)y noszący je rzekomo od nazwy grodu: Poździ-^ołk (Posdawulc), miał w tych latach uciec z kraju i schronić się za Ła-kę do Białoziemia, zapewne wskutek zbyt daleko posuniętej współpracy * Niemcami146. W roku 1114 wystąpił u Czrezpienian lub Chyżan książę ^umar, pokonany w walce przez Lotara z Supplinburga; w roku 1121 ten Sar*i Lotar pokonał księcia Chyżan Świętopełka 147. Najazdy niemieckie przyspieszyły dzieło rozkładu Związku Lucickiego. plemiona zachodnie, Czrezpienianie i Chyżanie, dostały się w tych la-pod panowanie księcia obodryckiego Henryka, a dwa pozostałe pielona wschodnie wraz z Wkrzanami zostały opanowane przez księcia za-^°dniopomorskiego Warcisława. W tym samym czasie na ziemiach łuckich pojawiły się też wojska księcia polskiego Bolesława Krzywoustego, t0ry dokonał ostatecznie podboju słowiańskich połaci Pomorza. 6- Zjednoczenie Pomorza Zachodniego i Gdańskiego z Polską; nieudane próby zajęcia Prus Na samym początku swoich rządów Władysław Herman (1078—1102) Zwrócił pokój w kraju, zawierając porozumienie z Czechami i z Niem-Ca*tii. Pozycję swoją umocnił on ponadto małżeństwem z dwoma Judyta-Najpierw czeską, matką Bolesława Krzywoustego, a następnie salicką, °strą cesarza Henryka IV. Posunięcia te otworzyły mu możność zakty-wania polityki polskiej w stosunku do Pomorza i zapewne Prus. Jed-^akże dopiero w latach 109-0—1091 została podjęta pierwsza większa pró-Vy Wywrócenia dawnej zwierzchności nad Pomorzem Gdańskim. Sl^rpniu 1090 roku został najpierw zdobyty jakiś pograniczny gród po- t v/8 ^P°wieść o Wilku z Poździwołku zawierają Annales Pegavienses (MGH SS, » s- 234 i n.); nie doczekała się ona dotąd krytycznego rozbioru. Zob. W. B r ii-ntersuchungen..., s. 227 i n. lec tema^ ty°h książąt powstały w literaturze różne hipotezy; zob. K. Ma- ))5łoZyński' Bolesław Krzywousty. Kraków 1946, s. 92; G. Labuda, Dumar, Starożytności Słowiańskich", t. I, s. 404; ze względu na szczupłą pod-.Źródłow3 ważniejszy od domysłów genealogicznych jest fakt społeczny po-erua się tych książąt na terenie Związku Lucickiego. 324 Gerard Labuda morski (Nakło?), a następnie ruszono na północ, zajmując grody i miasta pomorskie w głębi kraju i nad morzem; w grodach zostali osadzeni polscy kasztelani. Celem złamania oporu licznych naczelników grodowych woje-woda polski Sieciech nakazał spalenie ich siedzib. Wybuchł bunt, który zakończył się obaleniem i wypędzeniem nasłanych zarządców. Nie przy*" niosła zmiany sytuacji odwetowa wyprawa w roku następnym; po niero-zegranej bitwie pod Drzycimiem całkowitą klęską skończyło się oblężeme Nakła, mimo posiłków czeskich 148. Od tej pory toczyły się na pogranie^ wielkopolsko-pomorskim stałe walki, które nie dawały prócz spustoszeć żadnych wyników; w ręku Pomorzan znalazł się Międzyrzecz, zagrozili o*11 także Santokowi, wystawiając naprzeciwko niego własny gród. Po śmierci Władysława, zgodnie z wstępnym podziałem z roku 109'» północną połać kraju, tj. Mazowsze i Wielkopolskę, otrzymał starszy syn Zbigniew, południową, tj. Małopolskę i Śląsk (wraz z ziemią lubuską) objął Bolesław. Ugodowo usposobiony Zbigniew dążył do utrzymania P0' koju z Pomorzanami, natomiast Bolesław, bardziej wojowniczy i wyk0" rzystujący korzystniejsze położenie swojej połaci kraju, urządzał konfle zagony docierające nieraz aż w okolice Białogardu i Kołobrzegu. Najazd te przyczyniły się zapewne do wypędzenia z Pomorza księcia Świętoboia> spokrewnionego z książętami polskimi. Gdy Zbigniew nadal dążył do utrzymania pokoju i sparaliżował wspólną wyprawę, podjętą wT obroni6 krewniaka w roku 1106, obrócił przeciw sobie opinię własnego rycerstwa-Ułatwiło to Bolesławowi dokonanie zamachu na brata, który najpierw siał uznać jego zwierzchnictwo, a następnie ujść z kraju. Knowania Zbi£" niewa na obczyźnie z Czechami i Niemcami, a zwłaszcza zwycięskie od parcie interwencyjnej wyprawy króla Henryka V w 1109 roku ostateczflie zjednoczyły wszystkie siły wewnętrzne kraju koło Bolesława. Jeszcze w sierpniu 1109 roku zdołał on opanować Nakło, lecz zagrożony inwazji niemiecką oddał je w ręce Świętopełka, syna Swiętobora, z nadzieją utrzymania swego wpływu w tej części Pomorza. Jednakże wygnaniec wr° ciwszy do kraju musiał współdziałać z miejscowym rycerstwem wr°£° usposobionym do zwierzchnictwa polskiego. W roku 1113 znowu wybuchł długoletnia wojna z Pomorzanami. Zaczęła się ona najpierw od opanowa nia grodów nadnoteckich (Nakło, Wyszogród) i być może pewnych gr° dów położonych głębiej w kraju. W roku 1116 zostało prawdopodobni opanowane Pomorze Gdańskie wraz z dwoma naczelnymi grodami (Sw*e 148 Anonim Gall (lib. II, cap. 1—2, ed. M. Maleczyński, s. ^ pragnie zatuszować niepowodzenia polityki Władysława wobec Pomorzan, a twę pod Drzycimiem przedstawić nawet jako zwycięstwo; wydaje się, że zg°dn^ z T. Grudzińskim (Z problematyki..., s. 14) raczej należy mówić o klęsce' zresztą potwierdza dalszy przebieg wypadków. ^zieje polityczne 325 cie?> Gdańsk?). Do decydującej rozprawy doszło jednak dopiero w latach ^119—1123. Zagrożeni przez Bolesława książęta pomorscy wystąpili do wspólnej Walki, jednakże zostali pokonani; jeden z nich dostał się do niewoli, drugi został zmuszony do ucieczki. Walka ta mogła już dotyczyć ziem za-°hodniopomorskich (Kołobrzeg?, Kamień?). Pomorze Zachodnie stawiało Jeszcze przez jakiś* czas opór; w roku 1121 został tutaj zabity jakiś Swię-tPpełk, noszący zagadkowy tytuł „księcia odrzańskiego". W tym czasie wojska Bolesława przekroczyły linię Odry, docierając zapewne w ro-1123 aż na wyspę Rugię. W wyniku tych walk słowiańska część Pomocą, wraz z ziemiami zaodrzańskimi świeżo zdobytymi przez książąt pomorskich na Lucicach, została objęta granicami państwa polskiego 149. Przedstawiciel dynastii zachodniopomorskiej, książę Kamienia Warci-siaw, utrzymał się przy władzy, przyjmując na siebie obowiązki zależnoś-zastosowane ongiś w stosunku do książąt Pomorza Gdańskiego, tj. zo-^^iązał się do płacenia trybutu i do świadczenia posiłków wojskowych Wyprawy wojenne; ponadto do warunków układu należało też zobowiązanie przyjęcia chrześcijaństwa przez społeczeństwo pomorskie (sam Sl3żę otrzymał już uprzednio chrzest podczas pobytu w Niemczech, za-jako zakładnik). Pomorze Gdańskie, po usunięciu dynastii spokrew-^l0nej z Piastami, zostało wcielone bezpośrednio w obręb państwa jako ^edna 2 dzielnic kraju, otrzymując własnego namiestnika i wchodząc °bręb diecezji kruszwickiej, utworzonej w roku 1123/24. Z dawniej-książąt utrzymali się przy władzy panowie na Świeciu. Niejasne są ^ Umorzą Słupsko-Sławieńskiego. Nie ma śladów, aby należało ono do adztwa księcia Warcisława, nie ma też dowodów, aby podlegało ono na-estnikowi gdańskiemu. Prawdopodobnie stanowiło ono odrębną jedno-^ S administracyjną z własną lokalną dynastią jak w Świeciu. Ponieważ .listwo weszło w obręb diecezji wolińskiej, uważano je częstokroć za sinicę księstwa zachodniopomorskiego, oddaną pod władzę brata War-awowego, Racibora; jest to hipoteza nie mająca poważniejszego uza-aanienia 150. Ą ^ ° podboju ziem pomorskich aż do roku 1113 najlepiej informuje Kronika sjęjc^nirna Galla; po tym .roku skazani jesteśmy na urywkowe zapiski pol-]eps r°czników i reminiscencje zawarte w żywotach Ottona z Bambergu. Naj-zarys wojen poilsko—pomorskich przedstawił w swoich pracach T. T y c. Zbi 3eg°ł Polska a Pomorze za Krzywoustego, „Koczn. Hist.", 2 (1926), s. I—36; *oou UeV) c Bolestow' Poznań 1927. Por. też K. Maleczyński, Bolesław Krzy-bbraków 1946 (na jego rekonstrukcji wydarzeń odbija się niekorzystnie Caratu erudycyjnego). Vnter ^0w tej sprawie krytyczne uwagi A. Hofmeistra, Genealogische s Suchungen zur Geschichte des pommerschen Herzoghauses. Greifswald 1918, ' ^ i n. 326 Gerard Labudd W toku walk o słowiańskie Pomorze Bolesław podjął także dw ukroi-ną próbę opanowania Pomorza pruskiego w roku 1110/11 i w roku lH®' Obie próby skończyły się niepowodzeniem, czego przyczyny wymowni opisał Anonim Gall z okazji pierwszej wyprawy z roku 1110. Oto książę polski wkroczył „do kraju dość dzikiego, skąd szukając a nie zna]** dując sposobności do walki, powrócił z obfitym łupem" 151. To samo za-pewne powtórzyło się w roku 1115. W świadomości Bolesława Krzywoustego Pomorze słowiańskie i PrU' skie niewątpliwie stanowiło jedną całość geograficzną i polityczną; zdo-bycie jednej części warunkowało opanowanie drugiej. W ówczesnych wa** runkach społeczno-ekonomicznych i kulturalnych scalenie ziem słowian** skich wyprzedziła próba rozciągnięcia granic państwa na terytoria obco' plemienne. ROZDZIAŁ IV: JĘZYK, IDEOLOGIA, KULTURA ARTYSTYCZNA 1. Charakterystyka językowa Pomorza słowiańskiego; zagadnienie fed nosci językowej Pomorza z Słowiańszczyzną połabską i Polską Najstarsze świadectwo etnicznej, a także językowej jedności Słowia*1 zachodnich przekazał dobrze z ich stosunkami obznajomiony kanonik ka pituły bremeńskiej Adam, około roku 1075. W opisie Słowiańszczyzn/ (Sclavania) pisze on, że kraina ta rozpoczynająca się niemal u wrót Ha**1 burga „wydaje się dziesięć razy większa niż nasza Saksonia, zwłaszcza Je żeli do' Słowiańszczyzny dorzuci się Czechy i zamieszkałych za Odrą P° laków, albowiem nie różnią się oni od siebie ani obyczajami, ani j^z^ kiem". Podobną obserwację z przeciwnego krańca Słowiańszczyzny P° czynił prawie w tym samym czasie autor Powieści lat dorocznych, P* sząc, że gdy swego czasu Słowianie przybyli do swoich obecnych siedź1 > to „poszli i siedli na Wiśle i przezwali się Lęchami; i od tych Lęchów ]e^ ni przezwali się Polanami, drudzy Lęchowie Łuticzami (tj. Lucicami Wieletami), inni Mazowszanami, inni Pomorzanami" 152. Posługują0 S1^ 151 A n o n y m i Galii, Cronica, lib. III, cap. 24, ed. K. M a 1 e c z y ń s. 153—154. O wyprawie z roku 1115 zob. Rocznik Świętokrzyski dawny (Mon. Histt. II, s. 774: „Bolezlaus tercius Pruziam vastat"). r 152 A d a m i Bremensis, Gęsta..., lib. II, cap>. 21, ed. B. S c h m e i d 1 e ' s. 76; Latopis Nestora, Mon. Pol. Hist., t. I, s. 553; por. G. Labuda, Wpływ P° stania państwa polskiego na rozwój dziejowy Pomorza, (w:) Początki państw P skiego, t. II, s. 269—270. ^Szyk, ideologią, kultura artystyczna 327 kminem zaczerpniętym z Powieści lat dorocznych, językoznawcy cały °t>szar językowy wyznaczony z grubsza tymi nazwami określili „lechic-Ścisłe wyodrębnienie językowe tego obszaru jest już zasługą współczesnych badań naukowych. W obręb lechickiej wspólnoty językowej wchodziły różne gwary i naucza plemion obodryckich (język ich znamy w zanikowej postaci z XVI 'XVII wieku, zachowanej przez plemię Drzewian na lewym brzegu dolnej Caby), dalej plemion rugijskich i Wieleckich, następnie słowiańskich ple-. ^ion Pomorza, wreszcie polskich; w, ścisłym związku z wspólnotą le-chicką pozostają gwary serbsko-łużyckie. Ponieważ dla zachodniosłowiań-Skiego odłamu tych narzeczy, włącznie z pomorskimi nie zachowały się U Wyjątkiem drzewiańskiego) większe zabytki językowe lub literackie, 0 Języku ich głównych wiadomości dostarczały nazwy miejscowe i luźne Wyrazy przekazane w źródłach obcego pochodzenia. Wielowarstwowość chronologiczna tych zapisów z jednej i trudność r°2różnienia czasowego powstania różnic w wymowie z drugiej strony powodowała, że podziały międzyplemienne ustalone głównie w oparciu r°zmaite izoglosy (tj. wyrazy wymawiane w podobnym brzmieniu) nie te nam dostatecznie pewnego obrazu przemian językowych, zwłaszcza 119 obszarze Słowiańszczyzny zachodniej. Niejednokrotnie drobne różnice ^aciernniły fakt wspólnoty językowej w samej podstawie. Dotyczy to prze-Wszystkim czasów najstarszych. Większość uchwytnych różnic wystą-a dopiero w schyłkowym okresie średniowiecza w związku z kształtują-^i się wówczas granicami polityczno-administracyjnymi i kościelnymi. W świetle danych językowych stosunkowo wyraźnie zaznacza się gra-wielecko-obodrycka (pokrywająca się w zasadzie z biegiem granicy ^itycznej, a także kościelnej, oddzielającej w średniowieczu Meklem-. od Pomorza Zachodniego i diecezję zwierzyńską od kamieńskiej aWelberskiej), a także granica wielecko-łużycka, pokrywająca się z gra-diecezii miśnieńskiej i breńskiej lub granicami marchii branden-^ rskiej i miśnieńskiej. Niejasno rysuje się granica wielecko-pomorska. swietle danych językowych Wieleckie plemiona Chyżan i Czrezpienian, *akże Rugian, należałoby zaliczyć do grupy językowej obodrycko-drze-lanskiej, natomiast plemiona Redarów, Dołężan i Wkrzan stanowiłyby dol^ Całość z plemionami pomorskimi zamieszkałymi po prawym brzegu 1 ri^ °dry P° Górę Chełmską i jezioro Jamno. Granica taka odpowiada nak sytuacji politycznej i kościelnej Pomorza słowiańskiego z połowy Gd ^e^u. kiedy Pomorze Słupsko-Sławieńskie należało do Pomorza ^kiego. Sytuacji polityczno-kościelnej odpowiada również granica po-ni°wa językowego obszaru pomorskiego, albowiem ówczesna granica 328 Gerard Labuda między księstwem zachodniopomorskim i Wielkopolską, a później, NoW^ Marchią, przebiegała pasmem puszcz na północ ód Warty i Noteci153. Przekazy źródłowe z drugiej połowy XI wieku nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że rzeka Odra w swym dolnym biegu oddzielała Wieletów Pomorzan 154. Już na początku XII wieku wskutek rozpadu Związku Lu~ cickiego granica polityczna przesunęła się na zachód w kierunku rzeki Piany. Wprowadzone przez wczesnofeudalną organizację państwową granice polityczne i kościelne wywarły poważny wpływ na zróżnicowanie się tychczasowej wspólnoty językowej, przecinając lub na nowo kształtuj3c stare zasięgi gwarowe i narzecza. W jakim stopniu nowe podziały z i XII wieku odzwierciedliły stare wspólnoty plemienne, jest zagadnienie*11 otwartym. Łącząc fakty historyczne z językowymi, można przyjąć w najstarsze] fazie wykształcania się wspólnoty lechickiej następujące grupy: 1 0^°" drycką; 2. wielecko-rugijską; 3. pomorską i 4. polską. Narzecza pomorskie reprezentowane przez dzisiejszą kaszubszczyznę stanowiły grupę przejs~ ciową między gwarami Słowian połabskich i polskich. Porównując narzecze kaszubskie z polskimi, stwierdzamy następuj3ce różnice: 1. odmienny sposób akcentowania: w narzeczu kaszubskim akcent pada albo na zgłoskę początkową, albo jest w ogóle ruchomy; akcent ruchomy nie był jednak obcy dawnej polszczyźnie i dopiero pod koniec średniowiecza ustalił się na przedostatniej samogłosce od końca; 2. tv/^r" da wymowa spółgłosek w polskim: ń, dź, ś, w kaszubskim zaś: c, dz, s> (np. 'siedzieć' sedzec, 'ciało' cało, 'siano' sano itp.); 3. wymiana sa*no~ 153 Dla charakterystyki sytuacji językowej Pomorza słowiańskiego duże czenie mają prace T. Lehra-Splawińskiego, O narzeczach Słowian bałtyckich, (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934, s. 251 i n; tenZff' Zachodnia granica językowa kaszubszczyzny w wiekach średnich, „Slavia Occid- » 16 (1937), s. 139 i n.; por. też M. Rudnicki, Charakterystyka językowa i nazi^^ geograficzne Pomorza. Toruń 1929. Do krytyki związków między granicami kowymi i politycznymi zob. Z. Sułowski, Podstawy historyczne ugrup010 gwarowych Słowian nadbałtyckich, „Sprawozdania" PAU, 52 (1951), s. 784r^7QCj Zob. też Atlas językowy kaszubszczyzny i dialektów sąsiednich, opracowany P kierunkiem Z. Stieber a. Wrocław—Warszawa—Kraków 1964 i cytowaną W Prz* 78 pracę J. Nalepy. 154 .Głównych informacji w tej sprawie dostarcza Adam bremeński sta..., lib. II, cap. 21, schol. 14; lib. II, cap. 22; lib. IV, cap. 13); rzeczą °czyw*f ^ jednak jest, że Odra została przez niego potraktowana tylko jako punkt orien ^ cyjny. Granica szczegółowa między Pomorzanami i Wieletami przebiegała nl na zachód od Odry doliną rz. Rędowy; zob. Z. Sułowski, Najstarsza zachodnia Polski, „Prz. Zach.", 8 (1952), nr 3/4, s. 343 i n.; por. też uwagi J-wiata, Pochodzenie dynastii zachodnioeuropejskiej i ukształtowanie się tery riiim księstwa zachodniopomorskiego, „Prz. Hist.", 45 (1954), s. 265 i n. ^ęzyk, ideologia, kultura artystyczna 329 głosek i (y) u na tylne e (np. dim -— demu, 'dym' 'dymu'); zachowanie w kaszubsz-Czyźnie wyrazów z -ar- mię-^ZY samogłoskami, w polskim Zaś przejście do -ro- (np. kanoa 'krowa', gard 'gród', ^arbel 'wróbel', bardówka brodawka' itp); 5. miękka pniowa w kaszubskim niektórych spółgłosek przed "ar~, jak np. ćwiardi, zmiarz-zmiarti; 6. zanik lub zachowanie nosówek po nie-tórych spółgłoskach mięk-lch, jak np. mitci 'miękki' 'ziąb', pisc 'pięść' itp.; 7. ^achowanie w kaszubskim s^rej wymowy -au- zamiast -et- i -lu- między spół-^°skami, jak np. wauk ^ilk' pauni 'południe' lub pełny\ d&udzi 'długi' itp., _____________ ^reszcie 8. zachowanie W 154> Kazimierz Nitsch (1874—1958) aszubskim rozróżnienia sa-ni°§łosek krótkich i długich 155. . Zdaniem językoznawców powyższe cechy (szczególnie 4—6) dowodzą, odległej przeszłości obszar kaszubski różnił się bardziej od języka Oskiego niż obecnie i zbliżał się pod wielu względami do narzeczy Sło-którzy siedzieli na zachód od dolnej Odry aż poza Łabę 156. Faktem ^ 155 Stosunek narzecza kaszubskiego do narzeczy Słowian połabskich i polskich °*ał dość znaczną literaturę; podstawowe znaczenie dla charakterystyki kaszub- I ^yzny mają prace F. Lorentza (Gramatyka pomorska. Poznań 1927—1937) Jon* (jego prace pomorzoznaweze zebrane obecnie w Wyborze pism po- ^ Ocznych, t. III: Pisma pomorzoznaweze. Warszawa 1954). Najlepszą charak- ^stykę tego stosunku zawierają studia T. Lehra-Spławińskiego (zob. Zyn o • U)G- 1 Stieber a, Stosunek kaszubszczyzny do dialektów Polski lądo- ^48 ^onferencja pomorska 1954 — Prace językoznawcze. Warszawa 1956, s. 37— s teS°ż, Kaszubskie dialekty, „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. II (1964), ' -393. *56 rp 'gląą • Lehr-Spławiński, W. Kuraszkiewicz, F. Sławski, Prze-1 charakterystyka języków słowiańskich. Warszawa 1954, s. 61. 330 Gerard Labudo również jest, że kaszubszczyzna zachowała rozmaite cechy archaiczne, za-równo w fonetyce, jak i w słownictwie, które zdążyły już zaginąć w P°^~ szczyźnie. W tym sensie, jak obrazowo powiedział jeden z językoznawców kaszubszczyzna jest bardziej polska niż polszczyzna sama; spostrzeżeni® to dotyczy, rzecz oczywista, starej polszczyzny. Pomorska wspólnota językowa dzieliła się na dwie grupy: 1. zachodniopomorską, rozciągającą się w zasadzie między Odrą a Górą Chełmską i źródłami rzeki Drawy; 2: „kaszubską" w ścisłym tego słowa znaczeniu (zwaną też „wschodniopomorską"), obejmującą w przeszłości terytorium szczycieńskie, sławieńskie, słupskie i gdańskie. Jedynie narzecza „kaszub' skie" przeprowadziły razem z gwarami polskimi zamianę prasłowiański6' go e na o przed spółgłoską przedniojęzykową twardą (np. Klenow 'Kl°~ nów', żena, 'żona' itp.), a także wymieniły miękkie: t, d, r, na ć, dź, rZ (dalsza ewolucja doprowadziła w kaszubszczyźnie do stwardnienia ć, dz-°r dz); obie te zmiany były obce zachodniopomorskiemu i Wieleckiemu obszarowi językowemu157. Alę obie te zmiany wydają się stosunkowo pózne i łączą się z podziałem politycznym Pomorza w XII i XIII wieku. 2. Charakterystyka językowa Prus; stosunki językowe słowiańsko- -pruskie Wspólnota językowa bałtycka obejmowała cztery grupy: pruską, ku rońską, łotewską i litewską. W obrębie grupy pruskiej można z kolei wy różnić trzy dialekty: pomezański (znany najlepiej z tzw. Księgi Elbląskiej'' .sambijski (znany z katechizmów luterańskich XVI wieku) i zapewne jaC więski, którego jedynym śladem są nazwy miejscowe. Narzeczem PolTie^ zańskim mówiły zachodnie plemiona pruskie; narzeczem śambijskim P° sługiwały się prócz samych Sambów pobliskie plemiona Natangów, Ska wów i Nadrowów. Te dwa ostatnie plemiona zaliczano nieraz do obsza językowego litewskiego, biorąc późniejszą infiltrację litewską za s pierwotny. Sporna też przez pewien czas była przynależność językowa P _ mion jaćwięskich, zaliczanych nieraz również do obszaru litewskie^0' obecnie uważa się je za przynależne do pruskiej wspólnoty językowej- Pruska grupa językowa zachowała wiele cech archaicznych, które wy^ odrębniają ją od trzech pozostałych języków. Wyliczyć tu należy: 1-chowanie prabałtyckiego o, które u wschodnich sąsiadów przeszło w ^ ' 2. utrzymanie -dl-, które na wschodzie przeszło w -gl- (np. pr. addle lit. egle 'jodła'); 3. zachowanie w pruskim odrębności spółgłosek n° 157 T. Lehr-Spławiński, Zachodnia granica językowa kaszubszczy- H s. 141 i n. ^%zUkf ideologia, kultura artystyczna 331 ^ych, które w językach wschodniobałtyckich wraz z wyprzedzającymi je s3ftiogłoskami utworzyły samogłoski nosowe; 4. zachowanie końcówki -as z Pierwotnego -a -os w dopełniaczu liczby pojedynczej. Prusowie dostawcy się w XIII wieku pod panowanie krzyżackie zerwali łączność kultural-z sąsiadami wschodnimi i nie przeprowadzili razem z nimi rozmaitych Schodzących tam zmian 158. Narzecza bałtyjskie od prastarych czasów pozostawały w żywym kontakcie z sąsiednimi. Na pierwszym miejscu należy tutaj wymienić stosun-1 z Finami. Języki pruskie, kurskie i łotewskie wykazują prastary sub-^rst fiński, który wszędzie wywołał zjawisko „mazurzenia" (tj. przejście: ' 2 s, z w połączeniach z pierwotnym: r§, uś i iś). Późniejsze kontakty z finami objęły już tylko Łotyszów i częściowo Kurów. bardziej istotne i trwałe były związki ze Słowianami. Pogląd jakoby y Prastarych czasach istniała wspólnota językowa bałtósłowiańska nale-Ż-:' uważać za hipotezę; niewątpliwe natomiast jest prastare sąsiedztwo łykowe Bałtów i Słowian. W rezultacie wytworzyły się między Prusami i Słowiańami kontakty językowe trwające nieprzerwanie do XV/XVI leku, tzn. do czasu całkowitego zaniku języka pruskiego. Chronologia . " kontaktów i wyrosłych ha ich podłożu wzajemnych zapożyczeń jest udna do ustalenia. W sposób bardziej pewny da się z nich wyodrębnić 'ad najmłodszy, obejmujący okres XI—XV wieku, k 1800 zachowanych wyrazów pruskich ąż 200 (tj. 11%) pochodzi al-0 bezpośrednio z pogranicza polsko-pomorskiego, albo stanowi ich dery-' ^rzed X wiekiem Prusowie mieli zapożyczyć 79 wyrazów, w okresie n ~"~XlV wieku — 92 wyrazy, a po roku 1300 — 30 wyrazów. Trzeba jed-^ * Podkreślić, że ustalenia te mają charakter wysoce hipotetyczny. Naj-^afdziej pożyczkami polsko-pomorskimi był nasycony teren Pomezanii; ^nych narzeczach pruskich wystąpiły one o wiele słabiej. Zapożycze-a te wiążą się z uprawą roli, hodowlą, pożywieniem, mieszkaniem, odzie-cj -życiem społecznym itp. Wiele wyrazów dotyczy terminologii chrześ-a więc niewątpliwie pochodzi najwcześniej z XII/XIII stu- sonf*0 naistarszych pożyczek językoznawcy zalicżają takie określenia, jak %JlS,nls 'chleb razowy', suiristio 'serwatka', curtis 'chart', lokutis j0^Zez' suppis 'tama', siduko 'sitko', medinice 'miednica' waldwico 'wo-Wa' ' ^urnet^s 'chłop', tuckoris 'tkacz', a dalej kukulis 'płachta kąpie-'karczma' calene 'stodoła', slideniks 'pies gończy', sweria- *58 ij, . Cz tt • Milewski, Zarys językoznawstwa ogólnego. Lublin — Kraków 1948, 'S~ 294 i n. T -n/r - 2i ; * Mllewski, Stosunki językowe polsko-pruskie, „Slavia Occid.", 18 (1947), 1 -H. 332 Gerard Labuda pis 'ogier', prastian 'prosię', swintian 'świnia' (kasz. 'swińczę'), rati^s1/S 'łańcuch', wumbaris 'wiadro', witingi 'wojownicy, władcy' itp. Dowodem ścisłej symbiozy obu ludów są też zapożyczenia słowiańskich imion własnych, których Prusowie na przestrzeni średniowiecza przejęh kilkadziesiąt. Znacznie słabiej przedstawiają się wpływy językowe pruskie na fone~ tykę i słownictwo polskie. Wielu badaczy przypuszcza, że „mazurzenie występujące w niektórych gwarach polskich jest wynikiem substratu prU" skiego; dotyczy to w szczególności Podlasia, Mazur, ziemi chełmińskiej* Kociewia; nie należy wykluczać możliwości pruskiego substratu w mo\vie tzw. Mazurów wieleńskich w północnej Wielkopolsce. Mało dotąd poświś' cano uwagi ustaleniu pożyczek pruskich w pogranicznych narzeczach zowieckich i kaszubskich 160. Pożyczką pruską jest na pewno wyraz kurP 'stary but' (kasz.) lub 'łapcie', występujący w tym znaczeniu na Kaszubach i u Mazurów (od tego wyrazu nazwa: Kurpie). Tutaj należałoby zalicz>c wyraz kasz. klępa, klempa 'stara krowa' z pruskiego: klente; dalej kas^-kukła 'cKlebek' (w lit. kukulys, łot. kukulis), kasz. kuzep 'rodzaj kosza > ale też 'garb na plecach'. Przenikały też na teren Wielkopolski i Mazow sza imiona pruskie. Do tych imion zaliczyć zapewne należy imię: Audufl, Awdaniec z pr. Aude lub Jaszczołt z pr. Ausclode itp.161. Być moze> w pruskim języku należy "szukać źródłosłowu nie wyjaśnionej dotąd zado walająco nazwy: Kaszuby. 3. Religia pogańskich Prusów Religia pogańskich Prusów, podobnie jak innych ludów bałtyjskich> obracała się w ramach kultu przyrody. Przedmiotem czci, jak pisze do brze obeznany z obyczajami Prusów Piotr Dusburg, było słoflcC' i6° Przeczył wpływom pruskim w narzeczach pomorskich F. Lorentz, etnografji kaszubskiej, (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934, s- ^ „Dotychczas nie znaleziono... w kaszubszczyźnie nic, co świadczyłoby o wpływie wartym ze strony Prusów na tę część Pomorzan, z której powstali Kaszubi, a 1 odwrót, wśród licznych zapożyczeń słowiańskich w języku staropruskim nie ma za nego, które z pewnością mogłoby pochodzić z kaszubszczyzny". Wpływy te reduku Lorentz do kontaktów między narzeczem kociewskim i pomezańskim. Zob. T. 1 lewski, Stosunki językowe..., s. 74. i n. Zagadkowo brzmi w kaszubszczy2^ określenie presok na oznaczenie 'ogiera' (od czego z kolei pochodzi czasom n presowac). Określanie konia, zwłaszcza bojowego, nazwą ludu, od którego pocho z jest dość powszechne w średniowieczu. 161 Oba imiona: Audun i Jaszczołt wyprowadzono z imion nordyckich, cze^,f słusznie sprzeciwił się M. Rudnicki, Ekskurs o Awdańcach, „Slavia Occi ^ 17 (1938), proponując powiązanie Auduna ze św. Audoenem, a Jaszczołta (zaBruC^ nerem) z tematem 'jazgot', 'jaskot' "(,,Slavia Occid.", t. 10, s. 398). Nawiązanie Język, ideologia, kultura artystyczna 333 księżyc, gwiazdy, grzmot (piorun)* ptaki, wszystkie zwierzęta aż do ropuchy włącznie. Miejscami kultu były święte gaje, pola i wody; w miejscach tych nie rąbano drzew, nie siano i nie łowiono ryb 162. Cała przyro-była więc przesycona pierwiastkiem boskim, który mógł na człowieka °ddziaływać dodatnio lub ujemnie. Ogromną rolę w tym kulcie odgrywa-^ umarli. Palono ich na stosie stosownie do godności i zawodu, z dobytkiem żywym i martwym, a nawet razem z niewolnikami lub niewolnica-Bogom w ofierze składano pojętych do niewoli wojowników, a także ^bijano ku ich czci zwierzęta. Religia wywierała ogromny wpływ na ży-Cle powszednie ludzi. ,,Wielu z nich — pisał Dusburg — kąpie się codziennie na cześć bogów, wielu zaś wzdraga się z tego samego powodu Przed kąpielą; kobiety i mężczyźni tkają jedni len, drudzy wełnę, aby się ^jlepiej przypodobać bóstwu; z obawy przed bogami jedni boją się wsiąść na czarne, drudzy na siwe, trzeci jeszcze na innej maści konie" 163. Zdaniem wspomnianego kronikarza krzyżackiego Prusowie nie posiali żadnego bóstwa, nazwanego imiennie, jak u Słowian zachodnich lub Wschodnich. W źródłach pisanych, zarówno wcześniejszych, a zwłaszcza późniejszych, występują jednak bóstwa pruskie i litewskie posiadające ^iona. W układzie dzierzgońskim z roku 1249 pojawiło się imię boga ^Urke (Curche), bóstwa zbożowego urodzaju 164. W roku 1418 biskup waryński wspomniał o kulcie dwu bóstw imieniem: Pattolu i Natrimpe. 2ymon G r u n a u wymienił na początku XVI wieku aż 6 bóstw: Pat-Potrimpo, Perkuno, Wurśaito (lub: Borsskaito), Svaibrotto i Curcho. TzV pierwsze uchodziły za bogów, trzy pozostałe zalicza on zapewne do x^du demonów. Późniejsi pisarze coraz bardziej wzbogacali Olimp pru- 1 o nowe bóstwa, już to ulegając mistyfikacji, już to tworząc mistyfikację 165 ^jfy^takich mistyfikacji należy bóstwo nazywane: Occopirmós. W rze- n usuwa wszystkie trudności związane z pojawieniem się tych imion °lsce północnej (Wielkopolska, Mazowsze). Te^ Fe tri de Dusburg, Chronicon terrae Prussiae, lib., III, cap. 5, Script. *OQnTUSS'' S* 53: »Pruieni noticiam dei non htibuerunt... Et quia sic deum non ce£ 0Verunt, ideo contigit, quod errando omnem crgaturam pro deo coluerunt, scili-solem, lunam et stellas, tonitrua, volatilia, ąuadrupedia eciam usąue ad bufo-Coje * Habuerunt eciam lucos, campos et aąuas sacras, sic ąuod secare aut agros e vel piscari ausi non fuerant in eisdem". 163 . 164 6 * d e D u s b u r g, Chronicon..., lib. III, cap. 5, s. 55. 4 ^reussisches Urkundenbuch, t. I, nr 218, s. 161. t^ ° Stosowne 'teksty źródłowe zestawił A. Bruckner, Die Slaven (w: A. Ber-e*> Religionsgeschichtliches Lesebuch, H. 3. Tiibingen 1926), s. 17 i n. Podsta-^897 6 2naczenie ma: A, Bruck ner, Starożytna Litwa — Ludy i bogi Warszawa „Ąu S* 32 1 n.; por. też Ch. Krollmann, Das Religionswesen der alten Preussen, s 4 J**' Forsch.", 4 (1927), s. 11 in.; H. Ł o w m i a ń s k i, Prusy pogańskie. Toruń 1935, * H i n. 334 Gerard Labuda czywistości jest to wyraz pruski: Aukti-pirmos, oznaczający 'naj-pierwszego, najwyższego'; jest to więc przymiot, a nie imię boga. Również Kurkę trudno uznać za bóstwo w ścisłym tego słowa rozumieniu. Wspomniany dokument z roku 1249 podał, że Prusowie raz do roku po żniwach zwykli wiązać (lub: splatać) jakąś figurę, nadając jej imię Curche. Była to zatem nazwa ostatniego snopa żniwnego, przybierającego jeszcze dzis w obrzędach ludowych postać człowieczą i obdarzonego pewnymi właściwościami dobro- lub zło-wróżebnymi166. Co się tyczy dwu dalszych bóstw, to uderzające jest, że odpowiedniki ich znajdujemy w nazwach miejscowych (np. Potollen w pow. welawskim* Trimpowe koło Królewca, dzis-Kaliningradu) 167. Według opowiadania Piotra Dusburga w miejscowości Romo we w ziemi Nadrowów mieściła się siedziba jakiegoś bóstwa, stanowiącego przedmiot kultu wielu okolicznych plemion; w kulcie tym nie było jednak ważne bóstwo (Dusburg nie zanotował nawet jego imienia)* ale kapłan imieniem Kriwe znany ze swych wieszczbiarskich umiejętności 168. Wiemy, że podobnie u Wieletów miejsce świątyni boga Swarożyca* Radgoszcz, przeszło na samo bóstwo (Redigast). Należy przypuszczać, ze Patollu i Natrimpe (Potrimpe) są nazwami miejscowości, w których mieściły się siedziby jakichś bóstw, których pamięć lub znaczenie polegały przede wszystkim na umiejętnościach obrzędowych miejscowych kapłanów. we f. Buja k, Dwa bóstwa prusko-litewśkie „Kurche" i „Okkopirnus", „Lud > 22 (1923), s. 1 i n., wbrew A. B r ii c k n e r o w i, • Mitologia słowiańska. Kraków 1918* s. 65—66, broni jego związku z demonem zbożowym. Wyraz: kurkę oznacza w łot. 'drobne, suche ziarno', od czego lit.: kurklys 'wołek zbożowy*. Bujak bez uzasadnienia wiąże pruskiego Kurkę właśnie z tym żytnim robakiem. Raczej chodzi tutaj o zboże w ogóle. Tak samo niesłusznie Bujak występuje w obronie Okkopirnusa. Trafniejszy jest tutaj pogląd A. Brucknera, Starożytna Litwa..., s. 47. 167 Zob. G. Gerullis, Die altpreussischen Ortsnamen, Berlin — Leipzig 1923, s. 132, 186. lespetri de Dusburg, Chronicon, lib. III, cap. 5, s. 53. 155. „Baba" kamienna z Mozgowa, pow. morąski J$zUk, ideologia, kultura artystyczna 335 Również Perkun, bóg wojny, ^jawiający się w trzasku gromów 1 błyskawic, miał zapewne na tere-nie Prus swoje siedziby nad jezio-rem Perkune w pow. iławskim i we V/si Perkujki (Perkuiken) w pow. ^artoszyckim; był on ponadto czczony na Litwie, skąd pochodzą wszystkie starsze o nim wiadomości169. byłoby to jedyne spersonifikowane bóstwo, które zdobyło sobie charak-*er nadrzędny, przede wszystkim z Powodu swoich nadziemskich przylotów. Ale i ono mieści się w ra-Xriach pojęć religijnych Prusów polnych przez Piotra Dusburga. Bóstwami niższego rzędu, prócz ^Ocienionego już wyżej demona "^Urke, były złe istoty, noszące mia-kauke, a także demony wodne i Sórskie, występujące pod mianem: veles (tj. wiły) lub laume. Odnajdujemy także ślady ich istnienia w naz-XVach fizjograficznych 170. W podtrzymywaniu i rozwijaniu kultu religijnego ogromną rolę odbywali kapłani pogańscy. Szeroki zasięg działalności kapłana Kriwe ^"harakteryzował Piotr Dusburg. Ale już wcześniej o ich roli w obrzę-ach pogrzebowych wspomniał cytowany dokument dzierzgoński z roku nazywając ich z pruska: tuliszami i ligaszami. Odpowiednikiem P^rwszego imienia są takie nazwy miejscowe, jak Tuleparst, Tuliten, Du-^"kaym lub imiona własne: Tule, Tole, a także Dulitt. Ten sam pierwia-\v *kwi też w nazwie bóstwa: Patollu, Pattpllo i. być może pozostaje 2^iązku z wyrazem: tuls, tulan 'więcej, dużo'. Także imię ligasz jest ^Prezentowane w nazwach zarówno osobowych, jak i miejscowych (np. ^geden, Ligeyn, Ligeniten, Lykaynen, Likkosen itp.) i być może łączy się e słowami: lig, ligan 'słuszny, wyrok sądowy, sąd' m. 2 czasem kult i poglądy religijne Prusów ulegały znacznej ewolucji ^ wPływem chrześcijaństwa. Dostosowywali oni własne wyobrażenia ^J^^elu wierzeń narzuconych z zewnątrz. 170 ^ Krollman, Das Religionswesen..., s. 16. 171 ^ e r u 11 i s, Die altpreussischen Ortsnamen, s. 85, 198—199. Star • ^erullis, Die altpreussischen Ortsnamen, s. 32, 188; A. Bruckner, r°zytna Litwa..., s. 40. 156. „Baba" kamienna z Bartoszyc 336 Lech Leciejewic* 4. Religia pogańska i początki chrześcijaństwa na Pomorzu słoivio>n~ skim Na Pomorzu Gdańskim zaczątki chrześcijaństwa datują się już z drugiej połowy X wieku; biskup praski Wojciech, spiesząc w roku 997 do PruS miał ochrzcić w Gdańsku liczne tłumy pogan. Nie mamy jednak żądny0*1 pozytywnych wiadomości o miejscowych formach kultu pogańskiej0. Wszystko, co wiemy o tym kulcie, dotyczy Pomorza Zachodniego. Wśród plemion zachodniopomorskich była zapewne rozpowszechniona początkowo wiara w jednego boga naczelnego Swarożyca, syna Swaroga — słońca, znana w różnych częściach ówczesnej Słowiańszczyzny 172. W*a" ra ta rozwijała się jeszcze w XI wieku przede wszystkim u sąsiednich p^e~ mion Wieleckich. Ośrodek kultu Swarożyca w Radgoszczy stał się jedny^1 z najbardziej znanych ośrodków politycznych Słowian połabskich. Czc1^ otaczano też różne siły przyrody i pomniejsze bóstwa. Gdzieniegdzie V°~ wstawały specjalne miejsca kultu. Jedno z nich istniało np. prawdopodobnie w IX—X wieku pod Trzebiatowem nad Regą — odkryto tu ślady P° słupach otoczonych owalnymi rowami, w których palono ogień173« W miarę postępu feudalizacji stosunków społeczno-gospodarczych> tworzenia się niezależnych ośrodków miejskich, następowały zrnian-w formach religii pogańskiej. Zanikał kult Swarożyca na rzecz kultu r°z nych bóstw lokalnych, wywodzących się zresztą ż poprzedniego. Nowe bóstwa miały już własne nazwy (Trzygłów w Szczecinie i Wolinie, Jarowi w Wołogoszczy i inne). Oddziaływanie ich ograniczało się tylko do naJ bliższego zaplecza. Kulty lokalne były ideologicznym wyrazem niezależności polityczneJ miast przy ujściu Odry 174. Zaczęły w nich powstawać osobne świątynie' wzorowane pod względem architektonicznym na kościołach chrześcijan skich. Miejscowi kapłani weszli w skład grupy panującej. Sami trudni się niekiedy kupiectwem. Poprzez wróżby i opiekę nad skarbcem mieli znaczny wpływ na życie miast. Świątynia wolińska była wyodrębniona reszty miasta, istniał w niej słup z wbitą weń włócznią, przedmiotem k tu był złoty posążek Trzygłowa. W Szczecinie świątynia naczelna, pię^n10 zdobiona, była położona w środkowej części miasta. Wewnątrz znajdoWa -się rzeźby ludzi, zwierząt, ptaków i sam posąg Trzygłowa. W Wołogoszcz, > 172 Zob. A. Bruckner, Mitologia słowiańska. Kraków 1918; S.-Urban cZ^ ^ iaia voaańskich Słowian. Kraków 1946: tenże. Wierzenia vlemion vravolskich Religia pogańskich Słowian. Kraków 1946; tenże, Wierzenia plemion prapo Początki państwa polskiego. Poznań 1962, t 173 w. F i 1 i p o w i a k, Słowiańskie r fice, „Mat. Zach.-Pom.", t. 3 (1957) s. 75 i n Początki państwa polskiego. Poznań 1962, t. II, s. 137 i n. 173 w. F i 1 i p o w i a k, Słowiańskie miejsce kultowe z Trzebiatowa pov>* • tamże 174 Por. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast.,., s. 313 i n., L dalsza literatura. ^Vk, ideologia, kultura artystyczna 337 świątyni Jarowita, była nato- ^iast stro zawieszona tarcza. W wy-Ju świątyń znajdowały w ten P°sób wyraz upodobania arty-ftyczne i pirackie zajęcia miesz-ańców miast nadodrzańskich. W ^których świątyniach (3 mniej-w Szczecinie) odbywały się °^rady starszyzny. Dużą rolę w kulcie religijnym *ajniowały różnorakie wróżby — j^dstawa wpływu kapłanów na * Miały one wiele wspólnego z rzędami uprawianymi w wielkiej Radgoszczy czy też Arko-na Rugii. W Szczecinie hodo-^an° konia czarnej maści, które-kapłan przeprowadzał 3 razy 0rniędzy 9 włóczniami oddalonymi od siebie o łokieć. Jeśli koń Uszedł nie potrąciwszy włóczni, by ł to dobry znak dla wyprawy. 157. Posąg kamienny, tzw. Belbuk, wydobyty z jeziora Łubowo, pow. szczecinecki, około 1925 roku 0 kąciny szła za to 1/10 łupów Rozpowszechniony był też pradawny na obszarze Słowiańszczyzny kult źródeł, zapewne i kamieni. W Szczecinie np. istniał święty orzech ^ źródełkiem u stóp, jak też ogromny dąb, strzeżony przez jednego f^eszkańców. Wierzono w złe demony, przed którymi różne grzechotki . la*y chronić dzieci. Uprawiano też kult zmarłych, których palono na sto-e i chowano usypując nad grobami mogiły w postaci niewielkich kurha-w 175. Niekiedy zmarłym dawano do grobu różne przedmioty używane śycia wierząc, że będą im one nadal potrzebne. W ten sposób w ob-wku pogrzebowym znajdowały pośrednio wyraz powstające różnice Łęczne. ^ Z wierzeniami łączyły się blisko różne uroczystości. Żywociarz Ottona ^berskiego wspomina, że jedną z nich obchodzili mieszkańcy Wolina . Początku lata. Było to święto sobótki, zachowane później, jak i wiele nnych tradycji pogańskich, w obrzędach chrześcijańskich. XI wieku w Wolinie istniała gmina saska, grupująca chrześcijan, 175 W. Ł ę g a, Kultura Pomorza..., s. 355 i n.; L. L e c i e j e w i c z, Początki *nad- morsk teki lch miast..., s. 318 i n.; J. Kostrzewski, Obrządek ciałopalny u plemion Ciii**0*1 i Słowian północno-zachodnich, Warszawa 1960, s. 20, 28—29; J. W o j t a s i k, entarżysko wczesnośredniowieczne na wzgórzu „Młynówka" w Szczecinie (1968). 2j historia Pomorza — Tom I, część 1 333 Lech Leciejewic* którzy jednak nie mogli głośno propagować swojej religii. Chrześcijan^1 byli też niewątpliwie w większej części przybysze z innych krajów p nocnych i Grecy (kupcy ruscy?) przebywający w Wolinie. Miejscowe m°z~ nowładztwo poznawało nową religię podczas swych wypraw 176. Niektórzy możni przyjmowali nawet chrzest. Tak mieli zrobić np. woliński Nieda~ mir, szczeciński Domasław lub jego żona i niektórzy członkowie drużyn oraz uczestnicy wiecu w Uznamiu, znani z czasów misji Ottona barnber-skiego. Chrześcijanami była w wielu wypadkach ludność niewolna, za" garnięta podczas wypraw pirackich. Te liczne kontakty znalazły też pra^r" dopodobnie wyraz w obrządku pogrzebowym. Już w X wieku choW^110 miejscami (Wolin) zmarłych nie spalonych w grobach tego samego tvpu co ogół grobów chrześcijańskich w Europie północnej i środkowej teg° czasu 177. Chrześcijaństwo ze swoim systemem pojęć i organizacją coraz baf" dziej odpowiadało miejscowym siłom feudalnym, skupionym wokół two rżącej się władzy monarchicznej. Pogaństwo znajdowało jeszcze pop&rCie m. in. jako ideologiczny wyraz walki o niezależność polityczną 178. Z chwi lą kiedy niezależność polityczna została złamana w toku kampanii Bole^a wa Krzywoustego, powstały dogodne warunki do wprowadzenia nowej re ligii. Pierwsza misja eremity Bernarda około roku 1122 skończyła się nie powodzeniem, lecz już następne misje Ottona z Bambergu w latać 1124/25 i 1127, starannie przygotowane, zostały uwieńczone trwałymi ^ nikamL Pomorze Zachodnie weszło w ten sposób w krąg ówczesnego świata chrześcijańskiego. 5. Przeobrażenia form życia społecznego a wpływ ustroju klas0lie i chrześcijaństwa Wykształcenie się różnic klasowych, tworzenie się podwalin uS*r?^ państwowego, a wreszcie zetknięcie się z ludami chrześcijańskimi 1 1 178 P. D a v i d, La Pologne et Vevangelisation de la Pomeranie aux Xle el ^ siecles. Paris 1927; H. Heyden, Kirchengeschichte von Pommern,.t. I. Stettin ^ s. 33 i n.; T. .S i 1 n i c k i, Początki chrześcijaństwa i organizacji kościelnej na ^ morzu, „Życie i Myśl", t. 2 (1951), s. 298 i n. Por. też L. Leciejewicz, poc»&. nadmorskich miast..., s. 324 i n. . «e^ 177 Widać to wyraźnie na cmentarzysku wolińskim, gdzie nawet groby sz ^ towe są z reguły starsze niż ciałopalne. Por. O. Kunkel, K. A. Wilde, e.„ 5 Jahre Grabungen auf dem Boden der wiking er zeitlich en Grossiedlung ^ nowostrom 1934—1939/1940. Stettin 1941, s. 34; J. Wojtasik, Cmentarzysko Vc snośrednio wieczne... (1968). , -e 178 Najwyraźniej występowało to wśród plemion Wieleckich i na Kugii> ~ ośrodki kultowe stawały się głównymi ośrodkami kierującymi walkami z NielXK i Duńczykami. Język, ideologia, kultura artystyczna 339 formami życia zaczęły wywierać coraz silniejszy wpływ na zwyczaje 1 obyczaje ludności pomorskiej, zarówno słowiańskiej, jak i pruskiej. Na uwagę zasługują przede wszystkim różne przeżytki epoki wspólnoty rodowej. Na pierwszym miejscu należy tutaj wspomnieć o rozmaitych Przejawach gościnności. Ten sam Adam bremeński podkreślił około roku 1075 różnicę między zachowaniem się ludności rugijskiej i sambijskiej. ^dy Rugianie, trudniący się rozbojem i piractwem, nie oszczędzali nikogo z przejeżdżających, Sambijczycy udzielali pomocy zarówno rozbitkom, jak | tym, których napastowali piraci. Jedli oni mięso końskie i spijali krew 1 ttileko klacze aż do upicia 179. Piotr Dusburg dwa i pół wieku później dość Podobnie scharakteryzował sposób życia Prusów. Nie mieli oni ani miękkich łóż, ani wyszukanych potraw. Pili wodę, miód i klacze mleko w stanie sfermentowanym (kumys). Swoich gości częstowali wszystkim, co by-*° w obejściu, głównie zaś upijali ich do nieprzytomności. Zachowywali Wspólnotę stołu biesiadnego, dopuszczając do jedzenia każdego głodnego (dotyczyło to zapewne współrodowców). Różnice ekonomiczne uwydatniały się nie tylko w ceremoniach porębowych i w wierze, że w życiu pozagrobowym każdy będzie prowadził te dalej w takich warunkach i tak jak na ziemi, ale także w życiu codziennym. Bogatsi mieli po dwie i więcej żon. Ale żony swoje kupowali pieniądze i dlatego ranga społeczna kobiet była bardzo niska; nie dopuszczano ich do jednego stołu z mężczyznami180. Wielożeństwo spotykamy również na Pomorzu słowiańskim. Pociągało °^o za sobą z kolei wielorództwo. Nadmiar dzieci, tak tu, jak i tam likwidowano poprzez zabijanie; u-Prusów nie oszczędzano przede wszystkim dziewcząt, zachowując chłopców do. obrony kraju, natomiast na Pomorzu ^chodnim mordowano synów. Wszystkich współrodowców obowiązywa-0 prawo zemsty rodowej (wróżda); jedynie śmierć wyrównywała wza-ternny rachunek. Wielokrotnie prowadziło to do serii zabójstw. Ogromny wpływ na życie ludności wywierali kapłani i wróżbici. Jesz-w XIII wieku folę pogańskiego ,,papieża" odgrywał kapłan Kriwe y Romowem. Piotr Dusburg podał, że u Galindów uznaniem cieszyła się j^kaś kapłanka, czczona przez nich jako święta i prorokini, „według pocenia której kierowano sprawami plemienia" 181. Każdą wyprawę wojen-^ uzależniano od orzeczenia wróżbitów; jedną trzecią łupów składano °gom w ofierze. Podobnie zachowywali się pomorscy Słowianie. Toteż ^ zaleceniach biskupa bamberskiego Ottona dla Pomorzan czytamy, aby ^żdy zadowalał się jedną żoną, nie poślubiając macochy lub krewniacz-dalej aby nie grzebali swych zmarłych po lasach i polach, nie składa- 179 Adami Bremensis, Gęsta..., lib. IV, cap. 18, s. 246. i8opetri de Dusburg, Chronicon..., lib. III, cap. 5, s. 54—55. 181 PetrideDusburg, Chronicon..., lib. III, cap. 4, s. 52. Gerard Labuda 158. Ozdobne klucze żelazne do kłódek (pierwszy inkrustowany brązem) z końca X wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) jąc też na grobach ofiarnych patyków, tudzież aby nie udawali się po wróżby do wieszczbiarek i nie oddawali się różnym czarom. Takie same lub podobne zakazy zawierał układ z Prusami z roku 1249. Biskup barn" berski zabraniał też neofitom wszelkiej wspólnoty z poganami, nie po-zwalając im jeść z jednej miski i pić z jednego garnka; nie wolno im było jeść rzeczy nieczystych, dalej zwierząt zdechłych lub uduszonych bądź rzeczy uchodzących za zaczarowane; w szczególności zakazano spożywania krwi zwierzęcej 182. Wprowadzenie chrześcijaństwa prócz wpojenia zasad nowej wiary oznaczało przede wszystkim walkę z dotychczasowymi formami życia. I odwrotnie, ludność pogańska upierająca się przy starej wierze przed# wszystkim broniła swych dotychczasowych porządków i praw. Obawiała się tego ludność pruska, stykając się z naukami biskupa praskiego Woj-' ciecha. Biskup kołobrzeski Reinbern, przybywszy około roku 1000 do swej siedziby „niszczył i palił świątynie z posągami bożków i oczyścił morze zamieszkałe przez złe duchy, wrzuciwszy w nie cztery kamienie pomazane świętym olejem i skropiwszy je wodą święconą"'183. Ze swej strony Wolinianie, przyjmując gościnnie kupców chrześcijańskich, nie pozwalali im wykonywać swojego kultu. Sambijczycy zaś nie wpuszczali chrześcijan do swych świętych gajów i źródeł z obawy przed splugawieniem. Nowe zasady wiary, utrwalające różnice społeczne i podnoszące zna-* czenie możnych, znajdowały jednak uznanie w górnych warstwach miej- 182 E k k e h a r d i, Chronicon universale, MGH SS, t. VI (1844), s. 263—264; M. Wehrmann, Die Lehr — und Predigttatigkeit des Bischofs Otto von Bamber0 in Pommern, „Balt. StudZ', N.F., 26 (1924), s. 172; L. Koczy, Misje polskie w PrW sach i na Pomorzu za czasów Bolesławów, „Annales Missiologicae", 6 (1934), s. 123 i 183 Thietmari, Chronicon, lib. VII, cap. 72; M. Z. Jedlicki, KroniM Thietmara. Poznań 1953, s. 570. Język, ideologia, kultura artystyczna 341 -owego społeczeństwa. Najszybciej przyjęła się nowa wiara na Pomorzu Gdańskim, gdzie już w końcu X i w XI wieku spotyka się ołowiowe lub bursztynowe krzyżyki. Na tym terenie najszybciej uległ zmianie obrządek pogrzebowy. Nie tylko zarzucano zwyczaj palenia zmarłych, lecz ponadto zaczęto ich składać na cmentarzach przykościelnych. Natomiast ^ obrzędach pogrzebowych relikty dawnego światopoglądu utrzymywały bardzo długo przy życiu, znajdując swe odzwierciedlenie w praktykach 1 zabobonach ludowych do ostatnich niemal czasów 184. 6. Sztuki piękne; architektura; budownictwo sakralne Umiejętności artystyczne ludności pomorskiej najlepiej odzwiercied- liły się w wytwórczości rzemieślniczej (zob. wyżej Okres I, rodz. II), głównie w zakresie rzemiosła zdobniczego. Wiele artykułów codziennego 1 luksusowego użytku sprowadzano z zagranicy, ale wiele z nich pochodzi-z miejscowych warsztatów, stanowiąc przedmiot wymiany i eksportu. Najwyższy poziom wytwórczość miejscowa osiągnęła w zakresie budownictwa, snycerstwa, rzeźby i tokarstwa. Do tej pory nie udało się °dkryć żadnego obiektu architektury świeckiej, wyjąwszy osiągnięcia zakresie budownictwa obronnego, dróg moszczonych i mostów. Domy r°snącego w znaczenie możnowładztwa i książąt musiały się wyróżniać 0<3 domów, chycz i ziemianek ludności ubogiej. Zachowało się wiele świa-^ctw opisujących wspaniałość budowli sakralnych wraz z ich wewnętrznym wyposażeniem. Dotyczą one głównie Pomorza Zachodniego. Ludność sk>Wiańska i pruska Pomorza Wschodniego, stojąca na nieco niższym eta-^le rozwoju społecznego, a także religijnego, nie osiągnęła na tym polu ^sługujących na uwagę rezultatów. Już na początku XI wieku biskup merseburski Thietmar z za-ch\vytem wyrażał się o piękności świątyni Wieleckiego bożka Swarożyca • ^ Radgoszczy. Według słów tego kronikarza każde plemię Wieleckie poddało swoją własną świątynię. Nazywano ją kącinami (błędnie: gonty-^)- Świątynie takie zastał w Kołobrzegu biskup Reinbern w roku 1000. ^ ka z nich, rozlokowanych po większych miastach pomorskich, napot-także podczas swych dwu wypraw misyjnych biskup bamberski Otto Szczecin, Wolin, Chocków, Wołogoszcz). Szczególne zainteresowanie towarzyszących mu osób wzbudziła świątynia bożka Trzygłowa w Szczeknie. Na podstawie ich relacji żywociarz Ottona, H e r b o r d, podał że: »Były w Szczecinie cztery kąciny. Lecz jedna z nich, główna, zbudowana 184 Zob. F. Lorentz, Zarys etnografii kaszubskiej i A. Fischer, Kaszubi a He etnogfafji Polski (w:) Kaszubi — Kultura ludowa i język. Toruń 1934. 342 Gerard. LobuAa była z dziwną starannością i sztuką, posiadając z zewnątrz i wewnątrz wystające rzeźby ludzi, ptaków i zwierząt, tak prawdziwie wygląd ich oddające, iż myślałbyś, że oddychają i żyją. Powiedziałbym też jako cos osobliwego, że malowanie figur zewnętrznych nie dało się zbrudzić ani zetrzeć żadnemu nawałowi śniegów i deszczów; to zdziałała staranność malarzy" 185. Wiele uznania w oczach współczesnych kronikarzy znalazły też posąg1 bóstw umieszczone w tych świątyniach. W zasadzie były one wykonane z drewna. Głowy jednak były starannie rzeźbione i ozdobione; np. u Trzy' głowa ze Szczecina były one posrebrzane. Jeden z takich posągów ze szczerego złota (pozłacany?) miał biskup Otto wysłać papieżowi Kaliksto-wi do Rzymu razem ze sprawozdaniem z misji pomorskiej. Zdanie#1 Adama z Bremy również posąg Swarożyca z Radgoszczy miał byc ze złota (tj. pozłacany), a łoże (tj. tło) z purpury. Jeden z żywociarzy Ottona, E b b o, opisując, zniszczenie świątyni w Chockowie, zauważył „zaiste przyjemnie było patrzeć, jak posągi nadzwyczajnej wielkości i rzeźby wykonane z niewiarygodną sztuką, które kilka par wołów zaled" wie poruszyć zdołało..." 186. W Wolinie znowu miał się znajdować pokaźny obelisk (kolumna), którego ozdobą była lanca bojowa przypisywana założycielowi grodu, iden" tyfikowanemu przez żywociarzy biskupa Ottona z Juliuszem Cezarem- Opis podobnej treści przekazali kronikarze charakteryzujący świątynie na Rugii, zwłaszcza świątynię bożka Swiętowita w Arkonie. Nie nia więc powodu wątpić o wysokim poziomie artystycznym i budowlany10 ówczesnych rzemieślników pomorskich; Szczególnie charakterystyczne ności; przeważała w nim jeszcze uprawa trawo-polna i wypaleniskowa, lecz jak na to wskazują znaleziska archeologiczne i źródła pisane pod koniec okresu w użycie weszły socha i radło, pozwalające na uprawę orną-Produkcja rolna wpłynęła na zwiększenie podstawy żywnościowej i ty111 samym na wzrost liczby ludności. Zmuszało to z kolei do migracji na ze-wnątrz i do podejmowania rabunkowych wypraw na sąsiednie tereny-W stosunkach handlowych w dalszym ciągu główną rolę odgrywały kopa~ liny (bursztyn), futra i produkty leśne; handel ten znajdował się w ręku naczelników rodowych i plemiennych. Jednakże już w IX i X wieku zaczę-ły się tworzyć na Wybrzeżu osady handlowe, skupiające w swym obrębie coraz więcej rzemieślników (Wiskiauty, Truso, Gdańsk, Kołobrzeg, Kamień, Wolin, Szczecin i in.). W zakresie stosunków społecznych największe zmiany pociągnął za sobą rozkład wspólnot rodowych, przetwarzających się na wspólnoty terytorialne (opola, pulka), a także zapoczątkowanie układu klasowego, utrwalającego zarysowane już poprzednio różnice ekonomiczne. Pod koniec okresu wystąpiły już wyraźnie trzy warstwy społecz-ne: możni i rycerstwo, wolna ludność chłopska i niewolni. W obrębie dotychczasowych wspólnot terytorialnych zaczęła się wyodrębniać własnosc rodzinna, w szczególności — wielka własność ziemska. W ślad za tymi przeobrażeniami społeczno-ekonomicznymi ważne zmiany zaszły też w ustroju politycznym. Dawny ustrój wspólnoty V^e" miennej, w której główną rolę odgrywał wiec, został zastąpiony prze^ ustrój demokracji wojskowej, która ze względu na rosnące zagrożenie zewnętrzne lepiej spełniała funkcje obronne w stosunku do całego plemienia. Wyrazem tych przemian są liczne grody, w których rezp' dowali naczelnicy wspólnot terytorialnych, przybierający tytuł królo^ (kunigas, rikis), panów (żupanów) i książąt. Ludność pruska nie wysz*a poza tę prymitywną formę demokracji wojskowej, natomiast na Pomorzu słowiańskim doszło do znacznego skoncentrowania władzy w rękach czelników grodowych i do wyłonienia zaczątków władzy m o n a r c h i c z n e j (książęcej). Wzrastające od połowy X wieku silne zagrożeni ze strony państwa polańskiego, kierujące się głównie na teren Pomorza słowiańskiego, doprowadziło do przejściowego opanowania terenów dzy Odrą i Wisłą (960—1005). Po załamaniu się panowania polańskieg0 z powodu nacisku ze strony Związku Lucickiego i państwa niemieckieg0 na Pomorzu słowiańskim utrzymały się przy życiu miejscowe dynastie książęce. Jedna z nich, na Pomorzu Gdańskim, weszła nawet w stosun rodzinne z władcami Polski. Książęta ci, popierani przez miejscowe rnoz nowładztwo, przez długi czas z pomyślnym rezultatem organizowali opor przeciw ekspansji polskiej. Dopiero na początku XII wieku po rozpadzie Związku Lucickiego i zelżeniu nacisku państwa niemieckiego, książę P C h aaro.kterystyka okresu 34& ski Bolesław Krzywousty zdołał w latach 1113—1123 zawojować cały obszar między Wisłą i Odrą, a nawet wskutek ekspansji państwa zachodniopomorskiego przesunąć swe zwierzchnictwo na tereny zaodrzańskie aż po rzekę Pianę (włącznie z Rugią). Nie udały się natomiast próby zawłaszczenia Prus już to drogą rozciągnięcia polskich wpływów ideologicznych (mi-sJe biskupów Wojciecha i Bruna z Kwerfurtu), już to drogą podbojów. Główną bronią Prusów były niedostępność kraju i prymitywizm ustroju społecznego, nie pozwalający na narzucenie zwierzchności polskiej. W zakresie przemian ideologicznych istotne znaczenie miało narzucę-nie społeczeństwu przekonania o wyższości władzy monarchicznej nad demokratyczną i utorowanie drogi do zmiany religii pogańskiej na chrześ-cifcńską. Procesowi wewnętrznemu różnicowania i ewolucji w kierunku ustroju Zdalnego towarzyszył równie doniosły proces nierównomiernego rozwo-^ sił wytwórczych, powodujący zróżnicowanie terytorialno-polityczne °morza. Kraj ten już u progu średniowiecza nie wykazywał jedności etycznej mimo odejścia grup ludnościowych germańskich. Różnice etnicz-nie miały większego znaczenia dla struktury ekonomicznej, która .v tym czasie wydaje się dla całego Pomorza prawie jednakowa. W VI *1 wieku zaznacza się nawet na terenie Prus pewna przewaga ekonomiczna regionu mazurskiego nad pozostałymi obszarami. Ten układ roz-3U sił wytwórczych uległ całkowitemu przeobrażeniu w toku wczesnego emorskie, pozostające w luźnej zależności od Polski; 2. dzielnica Pod °Wa (s*uPsk°~sławińska i gdańsko-świecka), wcielona bezpośrednio księcia polskiego, i wreszcie 3. pruska, politycznie niezależna, ~ ^zi ^ * P°^^ycznie niezorganizowana, której wskutek tego groził najbar-e3 atak zewnętrzny. POMORZE WSCHODNIE W DOBIE ROZWIJAJĄCEGO SIĘ FEUDALIZMU (1120—1466) OKRES II: ZWYCIĘSTWO USTROJU WCZESNOFEUDALNEGO NA POMORZU WSCHODNIM (1120—1310) CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY ROZDZIAŁ I: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY DOTYCZĄCEJ POMORZA GDAŃSKIEGO Wielowątkowa historia Pomorza Wschodniego w okresie kształtowania się tam ustroju wczesnofeudalnego nie pozwala na wspólną charaktery* stykę źródeł i literatury słowiańskiej i pruskiej części tego regionu. Osobno więc omówimy je dla Pomorza Gdańskiego i Słupsko-Sławieńskieg°» a osobno dla Prus i Jaćwięży. 1. Źródła archeologiczne i pisane oraz opracowania źródłoznawcze . dziejów Pomorza słowiańskiego W omawianym okresie źródła typu archeologicznego nadal zajmuj ważną rolę. Nie powtarzając tutaj danych bibliograficznych przytoczonych już w Dz. II. okres I, zaznaczymy jedynie, że najwięcej danych z za kresu archeologii dostarczyły wykopaliska przeprowadzane systematycz nie na terenie Gdańska i okolicy, tudzież w Gorzędzieju, Fordonie (daW* Wyszogród) i Nakle. Odnośne materiały opublikowano głównie w wyda wnictwie: „Gdańsk Wczesnośredniowieczny", t. I—IV (Gdańsk 1959 •—1961); zob. też. I. Górska i in., Badania archeologiczne w Polsce w latach 1944—1964, Wrocław—Warszawa—Kraków 1965 (pod określony mi nazwami miejscowymi; mapa). W badaniach archeologicznych pu kacji źródeł towarzyszy z reguły ich opracowanie. Najpełniejszy przeg opracowań i materiałów w odniesieniu do Gdańska zestawił 0 , ^ A. Zbierski, Port gdański na tle miasta w X—XIII wieku, Gda s komorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 347 *964 (zarazem t. V serii: „'Gdańsk Wczesnośredniowieczny"), odnośnie do ^°rzędzieja zob. M. Kuszewska, Gorzędziej wczesnośredniowieczny świetle wstępnych prac archeologicznych, „Gdańsk Wczesnośredniowieczny", 4 (1961), s. 145—200; M. Klichowska, Wyniki badań bota-tycznych na materiale ze st. 1 w Gorzędzieju, pow. Tczew, z r. 1959, tam-*e 4, (1961), s. 201—204. Ostatni przegląd wykopalisk na grodzisku „Wy-s*°gród" zawiera komunikat L. R a u h u t, D. Rauhutowa i C. Po-nisk i, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych na grodzisku „Wyszo-9ród>y w Fordonie, pow. Bydgoszcz, w r. 1960, „Wiadomości Archeologicz-ne", 28 (1964), s. 323—337. O Nakle zob. E. i S. Tabaczyńscy, Das fruhmittelalterliche Naklo, Kreis Wyrzysk, im Lichte der archaologischen ^0rschungen in den Jahren 1958—1960, „Archaeologia Polona", 6 (1964), s- 292—303. Całkowitą plamę wykopaliskową stanowi do tej pory region słupsko-"sławieński. Nie licząc przygodnych wykopalisk w Gostkowie, musimy ^taj korzystać z dawniejszej literatury niemieckiej; stan badań do roku 930 omówił w zasadzie W. Ł ę g a (Kultura Pomorza we wczesnym sTedniowieczu)y którego praca zachowuje również i dla naszego okresu Mną wagę. Niezmiernie ubogi jest zasób źródeł pisanych, dotyczących Pomorza bańskiego i Słupsko-Sławieńskiego. Ponieważ na tym terenie w omawianym okresie nie powstało żadne źródło typu kronikarskiego, jesteśmy skalni prawie wyłącznie na informacje pochodzące z regionów sąsiednich °ttiorze Zachodnie, Polska centralna, Prusy krzyżackie) lub powstałe czasach późniejszych, jak np. Kronika oliwska, „Rocznik toruński" v °o. niżej). Kronika oliwska i połączony z nią krąg zapisek nekrologicz-|Jych i tablic genealogicznych XII- i XIII-wiecznych książąt Pomorza fańskiego (Th. Hirsch w wyd. Script. rer. Prussicarum, t. I, Lei-j^g 1861, s. 649—805; t. V, Leipzig 1874, s. 591—644; W. Kętrzyński • Fontes Olivenses, Mon. Pol. Hist., t. VI, Kraków 1893, s. 257—382) po-tały zapewne w połowie XIV wieku. Dla oceny tych zabytków podstawę znaczenie ma monografia M. Perlbacha, Die altere Chronik 71 Oliva, Góttingen 1871; zob. też. J. Dąbrowski, Dawne dziejo-pi-^Stw° Piskie, Wrocław—Kraków—Warszawa 1964, s. 169—171. Bardzo i0ą?e*a na domiar mało wiarygodne, informacje zawierają zapiski nekrotyczne klasztoru żukowskiego, znane pod nazwą Menologium Zukovien-' Wydał je W. Kętrzyński razem z zapiskami nekrologicznymi Oskimi w Mon. Pol. Hist., t. IV (1884) s. 136—140—142. Pełne kry-^czne wydanie sporządził M. P e r 1 b a c h, Das Totenbuch des Praemon-y^atenserinnen-Kloster$ Zuckau bei Danzig, Danzig 1906. Zob. też s * ^zołdrski, Miscellanea żukowskief „Nasza Przeszłość", 6 (1957), 377. Liber mortuorum klasztoru cysterskiego w Oliwie wydał kry- 348 Gerard Labuda J tycznie W. Kętrzyński j w Mon. Pol. Hist., t. IV, s. 56 1 -—124. Różnych wspominek I o zmarłych z terenu Porno-I rza Gdańskiego należy też szukać w księgach zmarłych klasztorów centralnej Polski, jak np. cysterskich i premon-strateńskich (Strzelno, Wr°- [ nek do dziejów Pomorza z | tego okresu znajdujemy w różnych kronikach i roczni-* kach polskich, niemieckich 1 innych. Stosunkowo pełny ich zbiór znajdziemy w wy" dawnictwie Scriptores re" rum Prussicarum i MonWMe nta Poloniae Historica. mogą one jednak zastąPlC braku lokalnej kroniki 160. Maksymilian Perlbach (1848—1921) rocznika. W tej sytU^cj głównym źródłem do odtwo rżenia dziejów Pomorza Słupsko-Sławieńskiego i Gdańskiego są dokumen" ty. Najpełniej wydał je M. Perlbach w Pommerellisches Urkunden-buch, Danzig 1882. Niewiele już do tego zasobu doszło w późniejszyd1 czasach; zob. M. Perlbach, Materialien zur Gesćhichte PomerellenS> hauptsachlich wahrend der Ordenszeit. ,,Altpr. Monatsschrift", 37 (1900), s. 149—200 i 40 (1903), s. 257—303, do dziejów Gdańska cały starszy teriał dyplomatyczny zebrał P. Simson, Geschichte der Stadt DanZifJ* t. IV: Urkundenbuch, Danzig. 1918. Dyplomatariusze innych miast obej mują przeważnie późniejsze materiały. Ważne uzupełnienia dotyczące p° lityki kościelnej Świętopełka w latach 1236-—1238 ogłosił H. M e n d t h a 1, Ein Nachtrag zu dem pommerellischen Urkundenbuch, „Altpr. natsschrift", 52 (1916), s. 135—140. Wiele rozmaitych wiadomości dokumentowych, kronikarskich począć szy od wieku XII, często miernej wartości, zebrał opat. kartu G. Schwengel w XVIII wieku; zob. Ad historiam ecclesiasticam 0 i ri(J"0 meraniae apparatus pauper, ed. B. C zap 1 a, „Fontes Tow. Nauk. w runiu", t. 16—19, Toruń 1912—1915. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 349, Brak dotąd źródłoznawczego opracowania podstawy źródłowej dziejów Pomorza Gdańskiego. Najlepszą analizę dokumentów zawiera monografia M. Perl bach a, Urkundenwesen Herzogs Mestwin II von Po-^erellen, (w:) Preussisch-polnische Studien, t. II, Hale/S.. 1886, oraz krótkie omówienia każdego dokumentu w cytowanym kodeksie. Poza tym Wytycznie omówiono wiele dokumentów w rozmaitych monografiach. 2 zakresu dyplomatyki na wzmiankę zasługują następujące studia: Keyser, Olivaer Studien, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", 66 (1926), s- 69—85; tenże, Olivaer Studien II, tamże 69 (1928), s. 5—60, wreszcie Koebner, Urkundenstudien zur Geschichte Danzigs und Olivas von *178 bis 1342, tamże, 71 (1934), s.,7—85. Kompleks najstarszych dokumen-tóW dla klasztorów: oliwskiego, żukowskiego i dominikańskiego (w Gdań-sku) zanalizował G. Labuda, Ze studiów nad najstarszymi dokumenta-^ Pomorza Gdańskiego■, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu", 18 (1953), s* 105—155. Sporo interesujących danych o funkcjonowaniu kancelarii książęcej podał W. Ł ę g a, Społeczeństwo i państwo, s. 104 i n. Źródła ikonologiczne, plastyczne i numizmatyczne scharakteryzujemy *^ej w dziale opracowań. 2. Opracowania syntetyczne i monograficzne Na czele wszystkich opracowań syntetycznych niniejszego okresu idzie ^°numentalne dzieło ks. Stanisława K u j o t a (zob. Dz. II, okres I), któ-^ Wprawdzie pomyślane jako synteza dziejów Prus Królewskich, w isto-Cle jednak stanowi wnikliwą i wszechstronną panoramę dziejów Pomo-Gdańskiego z przyległościami w wieku XIII i XIV. Obok dzieła Ku-należy postawić bezpośrednio dwa tomiki prac W. Łęgi: Obraz ®Qspodarczy Pomorza Gdańskiego w XII i XIII wieku (Poznań 1949) społeczeństwo i państwo gdańsko-pomorskie w Xli i XIII wieku (Po-1956), które godnie kontynuują jego wcześniejszą monografię pt. ^tura Pomorza we wczesnym średniowieczu (Toruń 1930). Razem wzię-' stanowią one niezastąpiony przewodnik po dziejach Pomorza Gdań-^le§o; zob. G. Lab uda, rec. ostatniej z wymienionych prac Łęgi ^»Stućliach i Materiałach, do Dziejów Wielkopolski i Pomorza,,, t. 4, z. 2 ^°2riań 1958), s. 402—409. Ale jest też oczywiste, że prace te torując, do prawidłowej faktografii, nie odpowiadają już dzisiejszym wymo-*** Metodologicznym. u "^ajobraz geograficzno-ekonomiczny Pomorza w XII—XIII wieku jest ob s*abo zbadany; wskutek tego powstała dość znaczna luka między osadnictwa prehistorycznego i wczesnohistorycznego. W zasadzie niusimy odtwarzać ten krajobraz przy pomocy retrogresji, biorąc 350 Gerard Labuda za punkt wyjścia ustalenia poczynione dla okresu krzyżackiego (zob. żej). Bardzo powierzchowną jest praca F. M a g e r a, Geschichte der han-deskultur Westpreussens und des Netzebezirks bis zum Ausgang der nischen Zeit, Berlin 1936. Sporo surowego materiału dostarczają rozmai monografie „powiatowe", jak np. F. Schmidt, Geschichte des Deutsćh* -Kroner Kreises, Thorn 1867; H. P r u t z , Geschichte des Kreises NelL' stadt in Westpreussen, Danzig 1872; B. S t a d i e, Der landrathliche Kreis Stargard in Westpreussen in historischer Beziehung von den altes^en Zeiten bis jetzt, „Altpr. Monatsschrift", 4 (1867), s. 489—510, 585—620; (1869), s. 289—314, 699—726; Th. Hirsch, Geschichte des Karthausef Kreises bis zum Aufhdren der Ordensherrschaft, „Ztschr. d. Westpr-Geschver." 6 (1882), s. 1—148, R. S chuch, Historische Nachrichten iiber die Landschaft um Berent und die Anfange ihrer Germanisieru^G vornehmlich im 13. Jahrhundert, ,,Ztschr. d. Wespr. Geschver.", 10 (1883)? s. 55—118; R. Wegner, Ein Pommersches Herzogthum und eine deu tsche Ordenskomthurei-Culturgeschichte des Schwetzer Kreisesy P°se^ 1872; R. Frydrychowicz, Geschichte der Stadt, der Komthurei Starostei Tuchel, Berlin 1879, F. S c h u 11 z, Geschichte des Kreises schau, Dirschau 1907; tenże, Geschichte der Kreise Neustadt und Put^r Danzig 1907; tenże, Geschichte des Kreises Lauenburg in Povfir^errl" Lauenburg 1912; R. C r a m e r, Geschichte der Lande Lauenburg 1171 Biltow, I—II Kónigsberg 1858; G. B r o n i s c h, W. O h 1 e, H. Teic^ mii ller. Kreis Biltow, Stettin 1938; Z. B o r a s, R. Walczai" A. W ę d z k i, Historia powiatu wałeckiego w zarysie, Poznań 1961- Do dziejów osadnictwa sporo materiału zawierają stosunkowo Hczr^ monografie klasztorów i ich posiadłości ziemskich (zob. niżej), w szczeg ności na wzmiankę zasługuje studium P. Westphala, Ein ehem^l9 Klosterritorium in Pommerellen, Danzig 1905 (dotyczy Pelplina); 016 kawe informacje do wczesnohistorycznego osadnictwa zawiera też &0 grafia „państwa" Goltzów w Broczynie G. Briimmera, Die GottZ -Herrschaft Brotzen, Danzig 1894. Osadnictwo Mierzei Wiślanej J. R. Sellke, Der Uebergang der Danziger Nehrung an den DeutSC,^0 Orden, „Ztschr. d. Wespr. Geschver.", 62 (1922), s. 27—55. ^sądnie ^ ziemi słupskiej opracowali W. W i 11 e, Urgeschichte der Stadt und ^ Stolp, Stolp 1936, oraz ostatnio K. Śląski, Rozwój osadnictwa ^gg), morzu Słupskim w IX—XIII wieku, „Zapiski Historyczne", 27 ( s. 463—486. .śie Oprócz prac wymienionych już w dz. II okr. I problematykę osadniczą porusza jeszcze M. Kiełczewsk a-Z aleska, O ^oWSrc7t^e i przeobrażeniu kształtów wsi Pomorza Gdańskiego, „Prace ^e0^ra Inst. Geograf. PAN", nr 5, Warszawa 1956 (tutaj wartościowe repr°diuIn ćje planów wsi i osad); ta sama autorka poświęciła też osobne stu ' °norze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 351 Csiekom pomorskim (Osieki na Pomorzu Gdańskim, „Przegląd Zachodni", 9 (1955), nr 1/2 s. 198—208). Najszerzej całokształt osadnictwa wiejskiego obadał K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk des Mittelalters in Po-771Hellen, Kónigsberg 1938; punkt ciężkości jego studium przechyla się ^dnak na czasy krzyżackie; to samo dotyczy innej jego pracy pt. Beitrage zur Bev6lkerungsgeschichte Pommerellens im Mittelalter, Kónigsberg ^42; ustalenia tej ostatniej pracy poddał krytyce K. Górski, W spra-statystyk narodowościowych w późnym średniowieczu, „Przegląd Zawodni", 10 (1954), nr 7/8, s. 445—454. Reliktami rodzimego osadnictwa za czasów krzyżackich, rzucającymi Pewien snop światła na okres wcześniejszy zajął się M. Biskup w stu-pt. Osady na prawie polskim na Pomorzu Gdańskim w pierwszej P°foioże XV wieku, ,,Prace Geograficzne Inst. Geografii PAN" nr 5, War-s^wa 1956. O wiele lepiej zostało, zwłaszcza w ostatnim okresie, zbadane osadniczo miejskie. Pomijając wszystkie starsze prace można wskazać na dwie jk°dstawowe monografie, z których jedna zajęła się wszystkimi miastami 0r^orza Gdańskiego i Słupsko-Sławieńskiego (E. R o z e n k r a n z, Po-i ustrój miast Pomorza Gdańskiego do schyłku XIV stulecia, ^ańsk 1962), druga zaś z kolei samym Gdańskiem (A. Z b i e r s k i, Port ański na tle miasta w X—XIII wieku, jw.), znajduje się tam cała waż-^e]sza literatura tego zagadnienia. Krytykę pracy Rozenkranza ogłosił • Lalik, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich ustrój w XIII w., ,,Zapiski istoryczne", 30 (1965), z. 4, s. 7—34. Najstarszą targową formę osadni-j rzemieślniczo-handlowego od strony ustrojowej zanalizował T. L a-1 k w artykule pt. Regale targowe książąt wschodniopomorskich w XII-— ^III wieku, ,,Przegląd Historyczny", 56 (1965), s. 171—199. Wyrastający na podłożu osadnictwa wiejskiego i miejskiego ustrój te-^ '°rialny państwa znalazł stosunkowo dużo badaczy. Ze starszych prac ^UWagę zasługują studia F. Dudy, Rozwój terytorialny Pomorza pol-10 XII—XIII wieku, Kraków 1909, i E. B a h r a, Die Verwaltungs-lete Ostpommerns zur herzoglichen Zeit (bis 1308), ,,Altpr. Forschun-> 15 (1938), s. 171—234, a także pozwalająca na retrogresywne spójnia rozprawa G. Dierfelda, Die V erwaltungsgrenzen Pommerellens ^Ur ®rdenszeit „Altpr. Forschungen", 10 (1933), s. 9—64. Wyniki tych Szystkich badań wchłonęła i podsumowała obszerna i sumienna mono-fcu ® 1 a s kiego, Podziały terytorialne Pomorza w XII—XIII wie- c ł doznań 1960. Próbę nowego oświetlenia tych spraw podjął K. B u-i V k' Pr°blem organizacji terytorialnej Pomorza Gdańskiego w XII ^ U wieku (1970). Granicę zachodnią wytyczył F. Duda; granicę schodnią — J. Powierski, Kształtowanie się granicy pomorsko-^Tuskiej. 352 Gerard Labuda w okresie od XII do początku XIV'w., „Zapiski Historyczne", 30 (1965); z. 2, s. 7—32 i z. 3, s. 7—26. Sporna jest granica południowa (zob. wyżej); do tej kwestii ostatni0 F. Żmidziński, Krótki zarys dziejów politycznych Krajny w okresie piastowskim, „Rocznik Pilski", 1 (1960), s. 17—51; E. Sandow, VxC polnisch — pommerellische Grenze 1309—1454, Góttingen 1954. Brak do tej pory prac poświęconych ustrojowi i prawu publicznemu-Pewne próby w tym kierunku podjął W. Ł ę g a (zob. wyżej) i E. Rozen~ kranz (zob. wyżej). Na. ogół zalicza się Pomorze Gdańskie do obszaru Pa" nowania polskiego ustroju państwowego (ustrój terytorialny kasztelańska prawo książęce). Przy całej słuszności tego założenia trzeba jednak opra' cować regionalne osobliwości, zbliżające ustrój Pomorza Gdańskiego Pomorza Zachodniego (np. brak osad służebnych). Najwięcej danych do poznania systemu prawa daje tzw. Księga Elbląska z drugiej połowy ^ . lub z początku XIV wieku, co do której przypuszcza się, że odbiła ona ^eZ pewne właściwości obyczaju prawnego pomorskiego; zob. J. szewski, Najstarszy zwód prawa polskiego, Warszawa 1959 (jest °n zdania, że zwód ten odbija prawo polskie stosowane na terenie Prus krz} żackich; jeżeliby datą powstania miał być rok 1320, to oznacza ten te1 min również Pomorze Gdańskie; istotne jest to, że prawo polskie w PrU" sach musiało pochodzić przede wszystkim z Pomorza i z ziemi chełmin skiej). Ważny dział prawa książęcego na Pomorzu, prawo nadbrzeżne, opraC° wał S. Matysik, Prawo nadbrzeżne (ius naufragii) — Studium Z h* storii prawa morskiego, Toruń 1950; zob. też J. Sikorski, Z prźeszł°s ci „prawa brzegowego" w Polsce, „Przegląd Zachodni", VI (1951), nr s. 238—243; V. N i t em a a, Das Strandrecht in Nordeuropa im MitteUd' ter, Helsinki 1955; rec. S. Matysik.a, „Zapiski Historyczne", 24 (1959)» s. 199—203. Teren Pomorza Gdańskiego objęli swymi badaniami nad immunitet^111 sądowym i ekonomicznym J. Matuszewski, Immunitet ekonomi^71V w dobrach Kościoła w Polsce do r. 1381, Poznań 1936 i Z. Kacz*nar czyk, Immunitet sądowy i jurysdykcja poimmunitetowa w dobra Kościoła w Polsce do końca XIV wieku, Poznań 1936. Odpowiednie dane o uposażeniu rycerstwa pomorskiego zawiera też monografia M. ®cZrrr n i e c k i e g o, Nadania ziemi na rzecź rycerzy w Polsce do końca & wieku, Poznań 1938. ^ . Stosunków monetarnych na Pomorzu dotknęli E. W a s c h i n s ^ Das pommerellische Miinzwesen der Samboriden, „Weichselland > (1937) s. 2—7; E. Rozenkranz, Mennica książęca w Tczewie w ^ wieku, „Zapiski Historyczne", 26 (1961), s. 47—53. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 353 W f ^er Besiedlung Ostpom- ^erns, Stettin 1939, obejmu- 16L Paweł CzaP^ski (1877-1963) J3c swymi badaniami tylko część słupsko-slowieńską; praca jego, pisana ez znajomości ustroju słowiańskiego, mimo bogactwa przytoczonych fak-ma wartość ograniczoną. Wpływ rycerstwa kujawskiego na Pomo-r^e oświetlił K. Jasiński, Wyszelicze — Z dziejów możnowładztwa P^orskiego na przełomie XIII i XIV wieku, „Zapiski Historyczne", 22 (l95?), s. 213—217. Stosunkowo nieźle opracowano stosunki kościelne tej części Pomorza; ^ szczególności dotyczy to pierwocin organizacji diecezjalnej i parafialnej, 0rą znamy przede wszystkim z szeroko zakrojonych, choć nie zawsze °sć krytycznych badań S. K u j o t a, Kto założył parafie w dzisiejszej le°ezji chełmińskiej, „Roczniki Tow. Nauk. w Toruniu", t. 9—12, Toruń 1905. Znacznie dalej to zagadnienie posunął H. F. Schmid Pracy pt. Die rechtłichen Grundlagen der Pfarrorganisation auj west- ai°ischem Boden und ihre Entwicklung wahrend des Mittelalters, Wei-^ ar 1938. Wszystkie studia szczegółowe zostały ostatnio umiejętnie zebra-e i Przedstawione w pracy S. Librowskiego, Wizytacje diecezji historia Pomorza — Tom I, część 1 354 Gerard, Labuda włocławskiej, cz. 1: Wizytacje diecezji kujawskiej i pomorskiej, t. I> z. 1—2, Lublin 1964—1965 (odb. z półroczn. „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 8 i 10). Ogólny pogląd na stan badań przedstawił T. G1 e tama, Historiografia diecezji chełmińskiej aż po rok 1821, „Nova Polonia Sacra" 2 (1926), s. 1—133. Z zagadnień szczegółowych na uwagę zasługuje kształtowanie się wielkiej własności biskupiej i klasztornej. Zob. tutaj S. K u j o t, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. w Toruniu" 2 (1880), s. 1—97. Ponadto wymienić należy rozmaite monografie klasztorów, jak zwłaszcza S. K u j o t, Opactwo pelplińskie, Pelplin 1875; R. Frydrychowi0 z' Geschichte der Cistercienserabtei Pelpłin, Dusseldorf 1907; A. Czacha* r o w s k i, Uposażenie i reorganizacja klasztoru norbertanek w Zukowie od XIII do połowy XV wieku, Toruń 1963; K. Dąbrowski, Rozbój wielkiej własności ziemskiej klasztoru cysterek w Żarnowcu w wiekach średnich (w druku); z większych klasztorów na tym terenie brak dotąd nowszej monografii klasztoru cystersów w Oliwie. Dla wszystkich innych klasztorów słupsko-sławieńskiej części Pomorza zob. H. Hoogeweg* Die Stifter und Kloster der Provinz Pommern, t. I—II, Stettin 1924 1925. Z dziejów dynastii najwięcej zainteresowania wzbudziła kwestia je^ pochodzenia; część historyków wywodzi ją z rodzimych książąt, nawiązując pierwszych przedstawicieli Sambora i Mściwoja do książąt Świętopełka i Swiętobora z czasów Bolesława Krzywoustego, część zaś z napastników ustanowionych tutaj po podboju za czasów Krzywoustego. Kwe' stia ta do tej pory nie jest rozwiązana. Nie jest wyjaśniony stosunek książąt gdańskich do lokalnych książąt na Świeciu i Sławnie. Nie ustalono tez do tej pory zasięgu i rozmiarów wielkiej własności książęcej. Dotychczasowe badania skupiły się tylko na sprawach genealogiczno-heraldyczny0*1' Przegląd opinii na te tematy podał K. Jasiński, Jeszcze o ZwinisId' wie, żonie Mszczuja 1, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu", 16 (1950), s. 81-'-—101. Genealogię dynastii książąt słupsko-sławieńskich ustalił A. H° m e i s t e r, Genealogische Untersuchungen zur Geschichte des pom"meT schen Herzogshauses, Greifswald 1938, genealogię książąt gdańskich E. B a h r, Genealogie der pommerellischen Herzóge, „Ztschr. d. Westp1"-Geschver.", 75 (1939), s. 5—54 (z licznymi błędami). Z rozległej dziedziny polityki zagranicznej na czoło wysuwa się kWe_ stia stosunków z książętami Polski centralnej i z Krzyżakami, tudzież z Brandenburgią. Całokształt tych stosunków ujął w swych Dziejach f>rU* Królewskich S. K u j o t (zob. wyżej). Stosunki z Krzyżakami omówi J niżej; stosunki z Brandenburgią scharakteryzował w swej Pr E. S a u e r (zob. wyżej). Nie udało się dotąd odtworzyć najstarszej aZ związków z Polską w XII wieku. W pierwszej połowie XIII wieku zwi3z Pomorze W schodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 355 te znalazły swój przełomowy moment w epizodzie pod Gąsawą, zakończonym tragiczną śmiercią księcia Leszka Białego (1227); nie ma do tej pory 2gody między historykami co do roli, jaką odegrał w tej tragedii Świętopełk. Wszyscy godzą się, że z tym momentem rozpoczął się etap samodzielności politycznej księstwa gdańskiego. Sprawy te najlepiej oświetlili S- Zachorowski. Studia do dziejów XIII w. w pierwszej jego połowie, "Rozprawy Akad. Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", 62 (1921), s. 76^ i B. Włodarski, Rzekomy dokument Świętopełka pomorskiego z r■ 1180, „Roczniki Historyczne", 5 (1929), s. 1—16. Drugim węzłowym Momentem była ugoda kępińska z r. 1282, na mocy której Mściwoj II okręcił warunki przejścia swej dzielnicy pod władzę książąt wielkopolskich; 2°b. K. Jasiński, Zapis Pomorza Gdańskiego przez Mszczuja w r. 1282 (1952), s. 176 i n.; tenże, Porozumienie kujawsko-pomorskie w 1280 r. (1956), s. 7—44. Pełne oświetlenie umowy kępińskiej dała rozprawa K. Zielińskiej, Zjednoczenie Pomorza Gdańskiego z Wielkopolską (1968). Całość wysiłków zmierzających do scalenia Pomorza Gdańskiego 2 Wielkopolską w roku 1294, po śmierci Mściwoja II, scharakteryzował °statnio J. B a s z k i e w i c z, Powstanie zjednoczonego państwa polskie-(na przełomie XIII i XIV w.), Warszawa 1954. Okoliczności związane z opanowaniem Pomorza przez Przemysława II po śmierci Mściwoja II 1 rychłe jego zabójstwo zanalizował wszechstronnie K. Górski, Śmierć ^rzemysława II, „Roczniki Historyczne", 5 (1929), s. 170—200 i K. Ja-s * ń s k i, Tragedia rogozińska 1296 r. na tle rywalizacji wielkopolsko-brandenburskiej o Pomorze Gdańskie, „Zapiski Historyczne", 26 (1961), s. 65—103. Początki rządów Władysława Łokietka na Pomorzu i dalszy ich c*3g w latach 1305—1308 przedstawił J. Powierski, Przyczynek do ^ziejów politycznych Pomorza Gdańskiego na przedmie XIII i XIV wie-^u> „Zeszyty Naukowe UMK w Toruniu. Nauki Hum.-Społ.", z. 20, „Hi-st°ria", t. II (1966), s. 87—106. Najwięcej uwagi skupił na sobie moment zaboru Pomorza Gdańskiego ^rzez Krzyżaków w latach 1308—1310 z wszystkimi precedensami (zdrada Święców, najazd margrabiów brandenburskich) i następstwami (znisz-Czenie Gdańska, wojna o Pomorze). W literaturze niemieckiej dwie starsze Prace: F. Engelbrecht, Das Herzogtum Pommern und seine Erwer-^Ung durch den Deutschen Orden (Potsdam 1911) i Griinberg, Der ^usgang der pommerellischen Selbstandigkeit, „Historische Studien", 128 (Berlin 1916) są dzisiaj całkowicie przestarzałe tak co do metody °Pracowania, jak i co do interpretacji; to samo zresztą trzeba też powie-^ieć o pracy S. K u j o t a, Czternasty listopada 1308 r. na Pomorzu bańskim, „Roczniki Tow. Nauk. w Toruniu", 15 (1908). Pierwszą naukową analizę źródeł związanych z zajęciem Gdańska Pr2edstawił E. K e y s e r, Die Legende von der Zerstdrung Danzigs im 356 Gerard Labuda Jahre 1308, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 59 (1919), s. 163—182. Teza jego, że zniszczenie Gdańska przez Krzyżaków było tylko „legendą", p°Ja~ wia się potem w różnych jego następnych pracach. Krytyki wywodów Keysera dokonał K. Górski w aktualnej jeszcze wciąż pracy P** Pierwotny Gdańsk i dzieje jego zagłady, „Rocznik Gdański", 6 (1932), s. 51—75. Od czasu wystąpienia Górskiego ciągnie się aż po dzień dzisiej' szy dyskusja zarówno wokół zniszczenia najstarszego Gdańska, jak i liczności zagarnięcia całego Pomorza przez Krzyżaków. Zob. M. Mału" s z y ń s k i, Zabór Pomorza przez Krzyżaków (1308—1309), „Rocznik Gdański", 7/8 (1935), s. 44—80; H. Kobzianka, Wypadki na PomorZ* po zajęciu Gdańska i Tczewa przez Krzyżaków, „Roczniki Historyczne > 12 (1936), s. 47—68; B. Włodarski, Stanowisko Rusi halicko-wołyń' skiej wobec akcji zjednoczeniowej Władysława Łokietka i jego powiąż nie z utratą Pomorza Gdańskiego, „Zapiski Historyczne", 27 (1962), s. 333—335. H. Samsonowicz, Tło gospodarcze wydarzeń 1308 t°" ku na Pomorzu Gdańskim, „Przegląd Historyczny", 66 (1965), s. 202—2l8> K. Jasiński, Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków w 130 —1309, „Zapiski Historyczne", 31 (1966). Dalszy ciąg tych wydarzeń rozegrał się już na procesach przeciw Krzy*" żakom w roku 1320 i 1339; zob. H. Chłopocka, Tradycja o Pomórz^ Gdańskim w zeznaniach świadków na procesach polsko-krzyzackic w XIV i XV w., „Roczniki Historyczne", 25 (1959), s. 65—139. O osiągnięciach w zakresie kultury duchowej i artystycznej Pomorza11 z tego okresu mamy nader nikłe wiadomości; w zasadzie wszystkie je na" leży zaliczyć do działu kultury materialnej (zob. wyżej). Jedynie w Zcl kresie budownictwa sakralnego założono już początki wspaniałego w c2a sach późniejszych rozkwitu; zob. ks. Bolesław _M a k o w s k i, Sztuka ^ Pomorzu — jej dzieje i zabytki, Toruń 1932; J. Heise, Die Bau- uU Kunstdenkmaler der Provinz Westpreussen, z. 1—9, Gdańsk 1884— (inwentaryzacja zabytków dzisiaj przeważnie już nieaktualna; cenna ze względu na opis zabytków dziś już nie istniejących). Rodzimego poch0^ dzenia była zapewne „mała" sztuka toczenia pieczęci; w tym czasie pojawiły się razem z klasztorami pierwsze rękopisy, jednakże pochodzenia obcego; zob. G. Cuny, Zur mittelalterlichen Kunst im Weichselgeb1 ' „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 69 (1929), s. 87—106; E. Keyser, Lilie ais pommerellisches Wappen, „Weichselland", 38 (1939), s. 25 ' E. C r u siu s, Zur Deutung des Siegels von Pr. — Stargard, „Weichs land", 42 (1943), s. 19—26; M. Gumowski, Pieczęcie i herby mio-s pomorskich, Toruń 1939. O herbie pomorskim zob. S. M i k u c k i, Herb Pomorza polski ' w świetle źródeł. Cz. I: Do czasów Długosza, „Sprawozd. GimnazJ w Tarnowskich Górach za r. 1927/28", odb. s. 17. Pomorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 357 ROZDZIAŁ II: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY DOTYCZĄCEJ PRUS 1. Źródła archeologiczne i pisane oraz opracowania źródłoznawcze do dziejów Prus Podstawa źródłowa do dziejów Prus w XII i XIII wieku jest o wiele ^psza niż w odniesieniu do słowiańskiej części Pomorza Wschodniego. Dotyczy to jednak wyłącznie okresu po roku 1230, kiedy na terenie ziemi chełmińskiej, a niebawem potem również w Prusach, rozwinął swą działalność Zakon Krzyżacki. O życiu Prusów w XII i na początku XIII wieku dowiedzieliśmy się °statnio nieco nowych szczegółów z wykopalisk archeologicznych przeprowadzanych systematycznie na stanowisku Równina Dolna; zob. O d o j, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych w miejscowości Rów-nina Dolna, pow. Kętrzyn, ,,Wiadomości Archeologiczne", 23 (1956), 177—196; tenże, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych przeprowadzonych w Równinie Dolnej, pow. Kętrzyn, w 1956 i 1957 roku, ,,Rocznik Olsztyński", 1 (1958), s. 117—156. Na terenie Sambii stanowiska takie pochodzą z Łogwinowa i Gracziowki (X—XIII wiek); zob. F. D. Gurie-^icz, Niektóre dane o osadach i grodziskach Sambii, „Rocznik Olsztyński", 2 (1959), s. 205—218; por. też P. T a r a s e n k a, Grodziska w łuku środkowym Niemna na Litwie, tamże s. 221—225. Zagadnienie przetrwana pogańskich form grzebania zmarłych na terenie Prus omówił szczegółowo S. Chmielewski, Czy pruski grób ciałopalny z XV wieku?, jjRocznik Olsztyński', 5 (1965), s. 295—319. Badania nad osadnictwem ja-^Więckim z XII—XIII wieku scharakteryzował krótko J. Antoniewicz, Problemy i potrzeby badań archeologicznych na ziemiach północ-no-wschodnich Polski, „Acta Baltico-Slavica", 1 (1964), s. 13—24. Ze źródeł pisanych na pierwszym miejscu należy wymienić napisaną °koło roku 1326 kronikę Zakonu Krzyżackiego Piotra z Dusburga e t r i de D usburg, Chronicon terrae Prussiae, ed. M. Toppen, Script. rer. Prussicarum, t. I, s. 21—219), znaną też z współczesnej prze-róbki niemieckiej Mikołaja z Jarocina (Jeroschin-Jarocin?) (£>ie Kronikę von Pruzinlant des Nicolaus von Jeroschin, hrgb. von Strehlke, Script, rer. Pruss., t. I., s. 303—624). Kronika Piotra z Dusburga rna podstawowe znaczenie zarówno dla schyłkowych losów Pełności pruskiej, jak i dla początków Zakonu w Prusach. Historycznoliteracką charakterystykę kroniki opracował H. Bauer, Peter von Du-^urg und die Geschichtsschreibung des Deutschen Ordens im. 14. Jahr-^ndert in Preussen, „Historische Studien", z. 272, Berlin 1935. Najpełniejsze opracowanie kroniki, zwłaszcza jej źródeł (m. in. tzw. Bericht Her- 358 Gerard Labuda mannus von Salza) przyniosła monografia M. Pollakó wny, fcronfca Piotra z Dusburga, Warszawa 1968. Obok kroniki Piotra zachowały się jeszcze inne pomniki historiografią jak przede wszystkim roczniki, ale nie mogą się one z nią mierzyć zarówno szerokością ujęcia, jak i precyzją narracji. Roczniki te zanaii20" wał G. Labuda, Studia nad analistyką pomorską z XIII—XV ioieku> „Zapiski Tow. Nauk w Toruniu", 20 (1955), s. 101—138. O początkach zakonu krzyżackiego w Palestynie informuje tzw. De primordiis Ordims Theutonicorum narratio z początku XIII wieku; o tym zabytku zob. *oZ~ prawę Udo Arnolda pod tym samym tytułem w czasopiśmie „Preus-senland", 4 (1966). Osobne miejsce wśród tych pomników zajmuje tzW* Exordium Ordinis Cruciferorum, stanowiące integralną część źródeł oli^~ skich z połowy XV wieku (ed. Th. H i r s c h, Scriptores rer. Prussica rum, t. I, s. 669—726, i t. V, s. 591—624; a także W. K ę t r z y ń s k i e g °' Mon. Pol Hisit. VI, s. 2T90—309). Część badaczy (Th. Hirsch, W. Fuchs) jest zdania, że Exordium powstało o wiele wcześniej/między 1256—126^ r'' część zaś badaczy (przede wszystkim M. Perlbach) datuje je na ten safl1 czas, co inne zabytki oliwskie. Dyskusję w tej sprawie rozstrzyg*1^ M. Pollakówna (op. cit.), wykazując przekonywająco, że zespół źrod oliwskich, łącznie z Exordium, powstał dopiero w połowie XIV wieku. Podstawowe znaczenie mają badania M. Perlbacha nad rocznika mi (Preussisch-polnische. Studien, t. II, s. 71—94) i nad kroniką oliws^3 (Die altere Chronik von Oliva, Gottingen 1871); zob. też W. Fuchs, ter von Dusburg und das Chronicon Olivense, „Altpr. Monatsschrift"* ^ (1884), s. 193—260, 421—484; M. Perlbach, Der alte Preussische Chr° nist in der Chronik von Oliva, tamże, 21 (1884), s. 621—636; W. Fuch^ Zu Peter von Dusburg und das Chronicon Olwense, tamże 23 (1886)> s. 405—434; M. Perlbach, Zu Peter von Dusburg, (w:) Preuss.-P°^n' Studien, t. II, s. 95—116; M. Perlbach, Nochmals die Chronik v°n Olivą, „Altpr. Monatsschrift", 23 (1886), s. 634—639; W. Kętrzyński Kronika oliwska i Exordium ordinis cruciferorum, „Przewodnik Nauk° wy i Literacki", r. 1890, s. 289—297, 385—394 i 459—510. O kronice M1' kołaja z Jarocina głównie z punktu widzenia literackiego pisał W. 2 1 e s e m e r, Nicolaus von Jeroschin und seine Quelle, Berlin 1907. Ogól*1® charakterystykę historiografii obszaru pruskiego, dziś już bardzo przesta rzałą zawiera dzieło M. Toppena, Geschichte der preussischen storiographie von P. von Dusburg bis auf K. Schiitz, Berlin 1853. Dla dziejów Zakonu Marii Panny jako całości podstawowe znaczeni ma reguła zakonna i przepisy normatywne, formułujące ustrój tej insty tucji. Przepisy te wydał M.Perlbach, Statuten der Deutschen Orden^ nach den alte sten Handschriften, Halle/S. 1890. Międzynarodowe powi42a komorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 359 Zakonu pokazuje zbiór dyplomów i przywilejów uzyskanych w róż- *ych krajach Europy i Azji na przestrzeni XII—XV wieku; wydał je S t r e h 1 k e pt. Tabulae ordinis Theutonici, Berlin 1869. Od tego cza- Su narosła znacznie ilość kodeksów regionalnych, które tutaj pomijamy. O wydanie ważniejszych dokumentów odnoszących się do historii Za- ^°nu w Prusach pokusił się pierwszy J. V o i g t (Codex diplomaticus Tussicus, v. I—VI, Kónigsberg 1836—1861), ale publikacja ta już w mo- ^ncie ukazania się była przestarzała pod względem metodycznym. Na Wyższym poziomie, choć nie bez usterek, podstawowy zasób dokumentów z lat H40—1309 wydali R. Philip pi, C. P. Woelky i A. Sera- Preussisches Urkundenbuch, Polit. Abth., B. I, cz. 1—2, Kónigs- erg £ p ^.882—1909. Uzupełnienia do tego tomu przygotowuje • K o e p p e n; z punktu widzenia nas interesującego znaleźć je można s o\vnie w rozmaitych kodeksach dyplomatycznych polskich i niemiec- szczególnie hanzeatyckich. Na uwagę zasługują kodeksy biskupstw k e*rnińskiego, pomezańskiego, sambijskiego i warmińskiego: Urkunden- ^h des Bisthums Culm, bearb. v. C. P. Woelky, Danzig 1884; Urkun- ^n^uch zur Geschichte des vormaligen Bistums Pomesanien v. H. Cr a- („Zeitschrift d. histor. Ver. f. d. Regierungsbezirk Marienwerder,,) (1884—1887); Urkundenbuch des Bistums Samland, hrsgb. v. C. P. 1 ^lky, H. Mendthal, Leipzig 1891—1898; Codex dipl. Warmiensis rs§b. v. C.P.Woelky, J.M.SaageB. I, Mainz 1858—1860. ^ Zbiór najstarszych pomników prawnych wydał E. Steffenhagen, iolUtsc'le Rechtsąuellen in Preussen vom 13.—16. Jahrhundert, Leipzig Tutaj należy wymienić raz jeszcze tzw. Księgę Elbląską (zob. wyżej 352). ^aj lepsze wyobrażenie o zasobie źródeł przechowywanych w archi-111 Zakonu daje wydawnictwo: Regesta historico-diplomatica Ordinis •^arżae Theutonicorum, pars I: Regesten zum Ordensbriefarchiv, pars ^ j. /Łe cctu i&tc-u/ usiuy jjdi£> x. ±wyizol*zic 47 (1904), s. 17—39, 52 (1910), s, 109—138; L. Koczy, Niektóre potrzeby historiografii pomorskiej, „Roczniki Historyczne", 11 (1935), s. 145 —174; W. Hubatsch, Neue Wege der Deutschordens-Forschung > ,,Ztschr. f. Ostforschung", 5 (1956), s. 562—569. 2. Opracowania syntetyczne i monografie a) Opracoumnia ogólne Brak dotąd pełnego opracowania dziejów ludności pruskiej. Przyporr1' nieć tutaj należy syntetyczne i analityczne opracowania O. Schlute" ra, H. Łowmiańskiego i M. Pollakówny (zob. wyżej); na uwagę zasługi ją jeszcze: E. Weise, Die alten Preussen, wyd. 2, Elbing 1936; A. F*' s c h e r, Etnografia dawnych Prusów, Gdynia 1937. O wiele liczniejsze są prace syntetyczne poświęcone dziejom ZakonU Krzyżackiego w Prusach. Oprócz zarysów syntetycznych omówionych wstępie aktualność zachowały jeszcze następujące dzieła: A. E w a 1 > Die Eroberung Preussens durch die Deutschen, t. I—IV, Halle/S. 181 —1886: Ch. Króli mann, Politische Geschichte des Deutschen Orden•> in Preussen, Kónigsberg i. P. 1932; E-Maschke, Der deutsche Orden und die Preussen, Berlin 1928; tenże, Der deutsche Ordensstaat - Gestalten seiner grossen Meister, Hamburg 1935 (książka o tendencjach faszysto^ skich); B. Schumacher, Der deutsche Ritterorden — Seine Ideen grundlage und seine europaische Bedeutung, Ziirich 1952. Amatorskie, ale oparte na nikłej znajomości źródeł i literatury, oPra cowanie całości dziejów Zakonu przedstawił ostatnio M. Tumler, &er Deutsche Orden im Werden, Wachsen und Wirken bis 1400 mit einerrl Abriss der Geschichte des Ordens von 1400 bis zur neuesten Zeit, Wi^ 1955. Na uwagę zasługują też syntetyczne ujęcia stosunku pruskiej i* do baliwatów niemieckich Zakonu w opracowaniu R. ten H a a -Deutschordensstaat und Deutschordensballeien, wyd. 2, Góttingen 1 i H. H. H o f m a n n a, Der Staat des Deutschmeisters, Miinchen 1964. Generalny pogląd na literaturę dali: H. Łowmiański, DotychcZ0 'sowy stan badań dziejów dawnych Prusów, Olsztyn 1947 i R. ten Kurzte Bibliographie zur Geschichte des Deutschen Ordens 1198 1 ' Góttingen 1949, a ostatnio K. H. Lampe, Bibliographie zur Geschic des Deutschen Ordens bis 1959, Marburg 1969 (w toku publikacji)- Pomorze Wschodnie — Okres 11 — Charakterystyka źródeł 361 b) Opracowania monograficzne okresu przedkrzyżackiego Na czoło problematyki badawczej tego okresu wybijają się trzy zagadnienia: 1. próby opanowania Prus przez książąt polskich, 2. początki akcji misyjnej i początki organizacji kościelnej na terenie Prus (biskupstwo Chrystiana), 3. ożywienie aktywności militarnej Prusów w stosunku do ziem polskich i próby zatamowania tej akcji przy pomocy wypraw krzyżowych i zakonów rycerskich. Stosunki polsko-prusłrie w XII i XIII wieku nie zostały dotąd systematycznie opracowane. Ogólny ich zarys przedstawił jedynie W. K ę-trzyński, Prusy a Polska przed przybyciem Krzyżaków, „Przewodnik Naukowy i literacki", 9 (1881), s. 264—76, 348—69; tenże, O ludności pol-skiej w Prusiech niegdyś krzyżackich, Lwów 1882. Lepiej obecnie znamy stosunki z Jaćwiężą dzięki badaniom A. Kamińskiego iJ. Nalepy (zob. wyżej); końcowy etap dziejów Jaćwięży opracował A. Kaliński w studium pt. Wizna na tle pogranicza polskc-rusko-jaćwię-skiego, „Rocznik Białostocki", 1 (1961), s. 9—59. Do zagadnień najlepiej opracowanych należy zaliczyć początki misji Pruskiej, prowadzonej najpierw przez cystersów pod przywództwem Pierwszego biskupa pruskiego Chrystiana, a następnie przez dominikanów 1 franciszkanów, już przy boku Krzyżaków. Całą starszą literaturę przytoczył G. Labuda, Polska i krzyżacka misja w Prusach do polowy %Hl wieku, „Annales Missiologicae", 9 (1947), s. 201—435. Udział kościoła polskiego w tej misji przedstawił przede wszystkim J. Umiński, Henryk, arcybiskup gnieźnieński, zwany Kietliczem (1199—1219), Lublin *926, ale jego wywody doznały ostrej krytyki ze strony R. Gródeckie-8°, O charakterystykę Kietlicza, „Wiadomości Historyczne", 2 (1930), s. 21—43. Syntetyczny obraz wysiłków misyjnych ze strony Polski nakreślił K. T ymieni ecki, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie ^zyżaków, Toruń 1935. Udział cystersów w misjach pruskich opracował Nowacki, Opactwo św. Gotarda w Szpetalu pod Włocławkiem zu-^°nu cysterskiego (ok-. 1228—1285—1358), Przyczynek do misji pruskiej Chrystiana, Poznań 1934. Temat ten raz jeszcze podjęła S. M. Szacher-s k a, Opactwo cysterskie w Szpetalu a misja pruska, Warszawa 1960. Stosunek całego zakonu cysterskiego, w tym także rolę cysterców polskich, Okazał T. Manteuffel, Papiestwo i cystersi te szczególnym uwzględ-^eniem ich roli w Polsce na przełomie XII i XIII wieku, Warszawa 1955. Dla charakterystyki metody misyjnej biskupa Chrystiana nadal zna-^enie zachowują dwa studia F. Blankego, Die Missionsmethode des _ *schofs von Preussen, „Altpreuss. Forschungen," 4 (1927), s. 20—42; ten-2e> Die Entscheidungsjahre der Preussenmission (1206—1274), „Zeit-Schrift f. Kirchengeschichte" 47 (1928), s. 18—40. Udział dominikanów ^ misji pruskiej przedstawili B. A11 a n e r, Die Dominikanermissionen 362 Gerard Labuda des 13. Jahrhunderts, Habelschwerdt 1924, iJ. Kłoczowski, Dominikanie polscy nad Bałtykiem w XIII wieku, „Nasza Przeszłość' t 6 (1957), s. 83—125; zob. też. W. R o th, Die Dominikaner und Franziska-ner im Deutschordensland Preussen bis zum Jahre 1466, Kónigsberg in P. 1918. Sytuację Polski, szczególnie Mazowsza, w okresie misyjnej penetracji na teren Prus i odpowiedź Prusów w postaci najazdów na pograniczne ziemie polskie przedstawili S. Zakrzewski, Nadania na rzecz Chry-stiana, biskupa pruskiego w latach 1217—1224, „Rozprawy Akademń Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", 42 (1902), s. 237—332 i S. Zacho-r o w s k i, Studia do dziejów wieku XIII w pierwszej jego połowie (jw-)> Pierwsze próby zorganizowania oporu przeciw najazdom pruskim w P°" staci powołania zakonów rycerskich zostały w szczególności omówione w pracy W. Polkowskiej-Markowskiej, Dzieje zakonu dobrzyńskiego. Przyczynek do kwestii krzyżackiej, „Roczniki Historyczne r 2 (1926); s. 145—210; zob. też R. Frydrychowicz, Der Ritterorden von Calatrava in Tymau bei Mewe, „Altpreuss. Monatsschrift", 27 (1890)> s. 315—320; monografia F. Gut ton, La chevalerie militaire en Espo-9' ne: L'Ordre de Calatrawa, Paris 1955, wnosi do spraw pruskich niewiele nowego. c) Opracowania monograficzne okresu krzyżackiego Najwięcej zainteresowania wzbudziło powołanie na pogranicze P^uS niemieckiego zakonu krzyżackiego i powstanie w następstwie tego faktu zakonnego państwa na terenie ziemi chełmińskiej i Prus. Najbardziej sporne są początki Zakonu w Prusach. Literatura dotycząca tego zagadnienia jest ogromna. 1 Podsumowania stanowisk w sprawie sprowadzenia Krzyżaków dokona li dla historiografii niemieckiej E. M a s c h k e, Polen und die Berufung des Deutschen Ordens nach Preussen, „Ostland-Forschungen", t. IV, Dan zig 1934, dla historiografii polskiej K. Tyinięniecki, Znaczenie lityczne sprowadzenia Krzyżaków, (w:) Prusy Wschodnie, Poznań 1* ' s. 23—56; tenże, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie Krzyżaków (j •/' Z punktu widzenia merytorycznego najwięcej spostrzeżeń w tej spraW*^ wniósł E. Caspar, Hermann von Salza und die Griindung des Deutsc ordensstdates in Preussen, Tiibingen 1924. Ten sam temat podjął n^ stępnie E. E. S t e n g e 1, Hochmeister und Reich — Die Grundlagen ^ staatsrechtlichen Stellung des Deutschordenslandes, Festschrift U ^ Stutz, Weimar 1938, s. 178—213; zob. też E. Kegel, Das Ordenslan Preussen und seine rechtliche Stellung zum Reich, Halle/S. 1937. fUn- Najbardziej sporna okazała się ocena najstarszych dokumentów ^ dacyjnych Zakonu. Hiperkrytyczne stanowisko w tej sprawie zajnl° p°morze Wschodnie — Okres lV— Charakterystyka źródeł 363 Kętrzyński (O powołaniu Krzyżaków przez ks. Konrada, „Rozprawy Akad. Umiejętności, Wydz. Filozof.-Histor.", t., 45, 1903, s. 125— 230; rozszerzony nieco tekst niemiecki: Der deutsche Orden und Konrad v°n Masovien, Lwów 1904), podważając wiarygodność prawie wszystkich dokumentów. Równie niekrytyczne stanowisko zajęła większość uczonych Niemieckich, broniąc z kolei autentyczności całego zasobu dokumentowego; zob. A. Seraphim, Zur Frage der Urkundenfalschungen des deut-s°hen Ordens, „Forschungen zur preuss. u. brandenburgischen Geschich-*e"» 19 (1906), s. 1—87; E. Maschke, Polen und die Berufung des deutschen Ordens (jw.). Najbardziej trzeźwe stanowisko zajął M. Perłach, wypowiadając się głównie za nieautentycznością tzw. przywileju kruszwickiego z 1230 roku, uchodzącego za główny przywilej fundacyjny Zakonu; zob. M. Perlbach, Preussisch-polnische Studien zur Ge-Schichte des Mittelalters, Halle/S. 1886; tenże, Hermann Salza und der ^■eutsche Orden in dem jiingsten polnischen Gericht, „Ztschr. d. Westpr. ^eschver.", 48 (1905), s. 193—228. Na tym stanowisku stoi cała nowsza ^teratura polska; zob. G. Labuda, Stosunek prawno-publiczny zakonu Tzyżcickiego do Rzeszy Niemieckiej w świetle złotej bulli Frydryka II z r- 1226, „Czasopismo Prawno-Historyczne", 3 (1951), s. 87—124; tenże, t(*nowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228— 1454, „Przegląd Historyczny", 45 (1954), s. 280—337. Czym dla ustalenia stanowiska Zakonu na ziemi chełmińskiej były nadania księcia Konrada, tym dla ich stanowiska w Prusach były przywileje lskupa Chrystiana; z tego względu odtworzenie stosunków między Za-°ftem i Chrystianem ma w początkowej fazie bodaj większe znaczenie polsko-krzyżackich. Na stanowisku skrzywdzenia biskupa Chrystiana •P^Zez Zakon stanął A. L entz, Die Beziehungen des Deutschen Ordens Zu dem Bischof Christian von Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift", (1892), s. 364—399, wysuwając mylną tezę, jakoby Zakon sfałszował ^Szystkie dokumenty dotyczące jego stosunku do biskupa Chrystiana; do rytyki P. Reh, Zur Klarstellung uber die Beziehungen des deutschen rdens zu Bischof Christian von Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift", * (1894), s. 343—370. Najlepsze ujęcie tego tematu przedstawił J. P 1 i ń-^ki, Die Probleme historischer Kritik in der Geschichte des ersten Teusseribischofs, zugleich ein Beitrag zur Geschichte des Deutschen Or-Breslau 1903 („Kirchengeschichtliche Abhandlungen", Breslau 1902). Późniejszej historiografii, głównie niemieckiej, usunięto osobę Chry-s^ana w cień, eksponując sztucznie nadania księcia Konrada, które jed-dotyczyły tylko ziemi chełmińskiej. Dążenia polityki cesarskiej i papieskiej na terenach nadbałtyckich ^ pierwszej połowie XIII wieku zostały najlepiej ukazane w pracach * Caspara i G. A. Donn er a (Kardinąl Wilhelm von Sabina, Bi- 364 Gerard Labuda schof von Modena, Helsingfors 1929). Nowsze ujęcie tej problematyki da! T. Manteuffel, Papiestwo i cystersi (jw.). Rozmach działalności Krzyżaków nad Bałtykiem, uwieńczony przyłączeniem się do nich zakonu Rycerzy Mieczowych w Inflantach, został wydobyty przez monogra~ fistę dziejów misji inflanckiej F. Benninghovena, Der Orden der Schwertbriider — Fratres milicie Christi de Livonia, Kóln-Graz 1965. Postępy oręża krzyżackiego na terenie Prus scharakteryzował S. Z jączkow ski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków, Torun 1935. Udział rycerstwa zachodniego opracował H. Dobbertin, ^v" land- und Preussenlandfahrten westdeutscher Fiirsten, Grafen un(^ Edtlherren im 13. Jahrhundert. W: Nordrhein-Westfalen und deT deutsche Osten, Dortmund 1962, s. 117—175. Stosunki polsko-krzyżackie po umocnieniu się Zakonu na ziemi chełmińskiej przedstawiła bardzo wnikliwie J. Karwasińska, Sąsiedztwo kujawsko-krzyżackie (1235—1343), Warszawa 1927, Stosunki po sko-krzyżackie zostały szczegółowo przedstawione przez S. K u j 0 * a w jego Dziejach Prus Królewskich (jw.). Dążenia Krzyżaków do zaj^c a terytoriów na zachód od1 Wisły, celem nawiązania bezpośredniego ^QLi taktu z włościami margrabiów brandenburskich jeszcze przed rokiet 1308, dostrzegł P. Czapiewski, Co posiadali Krzyżacy na Pomór*# przed jego zajęciem w roku 1308/9?, „Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu1 (1936) s. 273—287. Stosunek Krzyżaków do ludności pruskiej na szerokim tle usił<>w wyjaśnić E. M a s c h k e, Der Deutscjie Orden und die Preussen, Berfin 1928, nie wyzbywając się mimo to nacjonalistycznych uprzedzeń, ceclU jących również rozmaite inne jego prace powstałe w tamtym okresie. - 0 rozumienie między Krzyżakami i Prusami zawarte w Dzierzgoniu w r° ku 1249 zanalizował ostatnio H. Pat ze, Der Frieden von Christbur(J voni Jahre 1249, „Jb. f.d. Geschichte von Mittel- und Ostdeutschla*1 ^ 7 (1958), s. 39—91; zob. krytyczne uwagi do tego studium K. Forst r eU. tera, Fragen der Missión in Preussen von 1245 bis 1260, „Zeitschn f. Ostforschung", 9 (1960), s. 250—268 oraz R. Wenskus, Uber aie^ Bedeutung des Christburger Vertrages fur die Rechts- und Verfassu^9s^ geschichte des Preussenlandes, (w:) Studien zur Geschichte des Preuss^^ landes, Marburg 1963. O przeżytkach pogaństwa u Prusów pisali M. 1 ^ pen, Geschichte des Heidenthums in Preussen, „Neue Preuss. zialblatter", ser. II, t. I (1846), s. 339—353; tenże, Die letzten Spuren de Heidenthums in Preussen, „Neue Preuss. Provinzialbl.", ser. II, t. U 0- ' s. 210—28, 294—303, 331—344; K. Górski, Schyłek pogaństwa w pr ~ sach, „Annales Missiologicae", 7 (1935). Organizację kościelną Prus pod rządami Zakonu przedstawił P- e Das Yerhaltnis des Deutschen Ordens zu den preussischen Bischofe71 Pornorze Wschodnie — Okres II — Charakterystyka źródeł 365 W. Jahrhundert, „Ztschr. cL Westpr. Geschver.,,, 35 (1896), s 35—147; zob. H. Schmauch, Die Besetzung der Bistiimer im Deutschordensstaa-te (bis zum Jahre 1410), „Zeitschrift f. Gesch. u. Altertumskunde Erm-^nds", 20 (1919) s.. 643—752; 21 (1923), s. 1—102, K. Forstreuter, &ie Griindung des Erzbistums Preussen 1245/1246, „Jb. d. Albertus-Univ. Zxx Konigsberg/Pr.", 10 (1960), s. 9—31; B. Poschmann, Bistiimer Und Deutscher Orden in Preussen 1243—1525 —: Untersuchungen zur V er-fassungs- und Verwaltungsgeschichte des Ordenslandes, ,,Zeitschrift f- Gesch. Ermlands", 90 (1962), s. 227—354. Zagadnienia kolonizacji wewnętrznej zostały syntetycznie opracowane Przez K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens im °sUichen Preussen bis zum Jahre 1410, Kónigsberg/Pr. 1934; kierunki mi-Spacji i pochodzenie ludności napływowej ustalił Ch. Krollmann, Herkunft der deutschen Ansiedler in Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 54 (1912), s. 1—103. Całokształt wysiłków kolonizacyjnych Zakonu nakreślił H. Łowmiański, Polityka ludnościowa zakonu nie-Reckiego w Prusach i na Pomorzu, Gdańsk 1947. Ogólną charakterystykę ustroju państwa krzyżackiego w Prusach 1 w Inflantach przedstawił K. Górski, Ustrój państwa i zakonu krzy-Zackiego, Toruń 1938, też M. Hellmann, Die Verfassungsgrundlagen &vlands und Preussens im Mittelalter, „Ostdeutsche Wissenschaft -Jb. des ostdeutschen Kulturrates", 3/4 (1956/57); brak jednak dotąd monograficznego opracowania ustroju krzyżackiego. Ustrój agrarny najpełniej Charakteryzował W. v. Briinneck, Zur Geschichte des Grundeigen-thums.in Ost- und Westpreussen, t. I—II, Berlin 1891—1895; zob. też P1 e h n, Zur Geschichte der Agrarverfassung von Ost- und West-f>reussen, Forschungen zur preuss. u. brandenburgischen Geschichte", 17 (1904). Prawu chełmińskiemu poświęcił obszerną monografię G. K i s c h, Die ^ulmer Handfeste, Stuttgart 1931; zob. H. Klei na u, Untersuchun-yen iiber die Kulmer Handfeste, besonders ihre Stellung im Recht der ^eutschen Kolonisation, „Altpr. Forschungen", 10 (1933), s. 231—261. ^sch opracował również regalia, a mianowicie: Zur Geschichte des ^schereiregale im Deutschordiensgebiete, Marburg 1931; Das Miihlenregal lrtl Deutschordensgebiete, „Zeitschrift d* Savigny Stiftung f. Rechstge-Schichte", German. Abt, 48 (1928), s. 176 i n.; Das Fischereirecht im ^eutschordensgebiete, Stuttgart 1932; Das Miihlenrecht im Deutschor-densgebiet, Stuttgart 1933. O zaczątkach życia miejskiego pisali M. Toeppen, U ber preussi-s°he Lischken, Flecken und Stćidte — Ein Beitrag zur Geschichte der Ge-rrte^ndeverfassungen in Preussen, „Altpreuss. Monatsschrift." 4 (1867), 366 Gerard Labuda s. 511 in., 6270 in.; R. G r i e s e r, Lischke und Stadt —- Ein Beitrag zur Geschichte der Stadte im Lande des Deutschen Ordens, Prussia', 29 (1931), s. 232 i n.; nieco przestarzałą dziś charakterystykę ustroju miejskiego na ziemiach krzyżackich zawiera artykuł H. Wermbtera, Die Verfassung der Stadte im Ordenslande Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 10 (1884), s. 1—74; zob. też A. Semrau, Die Organe der Stadtgemeinde nach kulmischem Rechte im 13. Jahrhundert, „Mitteilu*1"-gen d. Coppernicus-Vereins", 29 (1921), s. 1—26. O sądownictwie w stosunku do rycerzy zakonnych zob. G. Schmidt, Die Handhabung der Strafgcwalt gegen Angehorige des Deutschen Ritterordens, Kitzingen/M* 1954 (,,Jb. d. Albertus-Universitat zu Konigsberg/P.", Beiheft 4). Nader użyteczny, choć w szczegółach wymagający już wielu poprawek wykaz urzędników krzyżackich opracował J. V o i g t, Namen-Codex der deutschen Ordens-Beamten, Kónigsberg 1834; uzupełnienia te zawierają głównie wykazy sporządzone przez G. A. M ii 1 v e r s t e d t a, Die Beam-ten und Konventsmitglieder in den V erwaltungsbezirken des D.O. inner" halb Mcsurens, „Mitteil. d. Litter. Gesell. Masovia", 6 (1900), s. 39—40, tenże, Die Beamten u. Konventsmitglieder in den Verwaltungsbezi^en des D.O. innerhalb des Oberlandischen Kreises, „Oberland. Geschicht-sblatter", 2 (1900), s. 1—59; tenże, Die Beamten ... innerhalb dęs Regi>e~ rungsbezirks Danzig, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", 24 (1888), s. 1— tenże, Beamte ... innerhalb des Regierungsbezirks Mariewerder, ,,Z. deS hist. Ver. f. Marienwerder", 8 (1883), s. 1—48, 9 (1883), s. 81—1*4; 10 (1884), s. 1—19. Por. też P. G. Thiel en, Die Verwaltung des Or~ densstaates Preusssen, vomehmlich im 15. Jahrhundert, Kóln-Graz 1965- W dziedzinie architektury na uwagę zasługuje przede wszystkim budownictwo grodów i budownictwo mieszkalne. Podstawową pracą jeS^ monumentalne dzieło K. Steinbrechta, Die Baukunst des Deutschen Ritterordens in Preussen, t. I—IV, Berlin 1885—1920. Najlepszą inwen~ taryzację wszystkich zabytków plastycznych zawiera dzieło G. Dehl0' E. Gall, Deutschordensland Preussen, bearbeitet unter Mitwirkung v°n B. Schmid u. G. Tiemann, Miinchen 1952 (tutaj obfita literatura szczeg0 łowa); zob. też Bau- u. Kunstdenkmaler d. Ordenszeit in Preussen, 1.1 Marienburg 1939—1941 (pod względem rzeczowym całkowicie nieaktual na). W sprawie budownictwa grodów zob. K. H. C 1 a s e n, Die mitteil terliche Kunst im Gebiete des Deutschordensstaates Preussen, 1" ^lC Burgbauten, Kónigsberg 1927; A. W i n n i g, Der deutsche Ritterorden und seine Burgen, Kónigstein 1940; zob. też B. Schmid, Die Burgerl des Deutschen Ordens in Preussen, ,,Deutsches Archiv f. Landes-Volksforschung", 6 (1942), s. 74—96. W dziedzinie kultury umysłowej najstarszy okres pobytu Krzyżak°w Pomorze Wschodnie — Okres 11 — Charakterystyka źródeł 367 ziemi pruskiej nie przyniósł pokaźniejszych osiągnięć. Generalny przegląd twórczości literackiej dali H. Grundmann, Deutsches Schrifttum wn Deutschen Orden, „Altpreuss. Forschungen", 18 (1941), s. 21—49; R. He lm, W. Ż i e s e m e r, Die Literatur des Deutschen Ordens in Preussen, Giessen 1951; G. Eis, Die Literatur im Deutschen Ritterorden uud in seinen Einflussgebieten, „Ostdeutsche Wissenschaft", 9 (1962), s. 56—101. CZĘSC I: KSZTAŁTOWANIE SIĘ USTROJU WCZESNOFEUDALNEGO (1120—1230) A. POMORZE GDAŃSKIE I SŁAWIEŃSKIE ROZDZIAŁ I: USTRÓJ GOSPODARCZY W XII I NA POCZĄTKU XIII 1. Ogólne przeobrażenia gospodarcze i demograficzne Krajobraz geograficzny wczesnośredniowiecznego Pomorza składał s1^ głównie z dwu elementów: z lasów i borów oraz z wód stojących (jezior* bagien i moczarów) i rzek. Zdaniem badaczy lasy i wody Pomorza Wschodniego zajmowały na progu średniowiecza około 80°/o powierzchna Na terenie Prus taki stosunek do ogólnej powierzchni kraju miał Si? utrzymać jeszcze w XII wieku, na Pomorzu Gdańskim zaś ogólny area lasów miał spaść do 50%. Łącznie z wodami i moczarami doszlibyśmy d° 60—65% lasów i bagien. Resztę kraju stanowiły pola uprawne, pastwiska łąki i inne obszary eksploatowane rolniczo. Nowsze badania wykazują* te w XII—XIII w. nastąpiło oziębienie i osuszenie klimatu, w ślad za ty*11 nastąpił spadek lustra wody i cofanie sfę lasu; najsilniej zmiany te zarys0 wały się w delcie Wisły 1. W czasach dzisiejszych stosunek lasu do ziem eksploatowanych rolni-czo kształtuje się odwrotnie; na terenie całego Pomorza Wschodnieg0 ogólny areał lasów dochodzi do 20% powierzchni. Cały wysiłek epoki feU dalnej był więc zwrócony głównie na przekształcenie lasów w pola upraW. ne, a bagien i moczarów w łąki i pastwiska. W zależności od technik1 uprawy i społecznych form gospodarowania rósł lub malał teren ekspl°a*° wany rolniczo. W ramach gospodarki żarowej człowiek zajmował trzy zy tyle pola, co w ramach gospodarki sprzężajnej. Upowszechnieniu nictwa towarzyszył proces przechodzenia od gospodarki ekstensywne] intensywnej. Na pewnym etapie we wczesnym średniowieczu, mogło do powiększenia pastwisk i zagajników kosztem pól uprawnych lub na do powstawania pustek osadniczych. W zasadzie jednak rozwój osadn twa pociągał za sobą stałe powiększanie areału pól uprawnych 1 . .„w cl95l)» 1 K. Sla s ki, Zasięg lasów Pomorza w ostatnim tysiącleciu, ,,Prz. Zach. > z. 2, s. 212 i n.; F. Mag er, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum, ^si°Tp^rie geographisch betrachtet. Koln 1960, t. I, s. 24 i n.; H. Samsonowicz średniowiecze miast nadbałtyckich, Warszawa 1968, s. 52 i n. ^■2?ść l — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 369 Zatoka Gdańska Elbląg ✓i Oz i i Tczew f Malbork\ Wflruzo (?) 162. Delta Wisły około roku 1300 (wg H. Bertrama i A. Zbierskiego) ^ ^ Xli wieku największy kompleks leśny tworzyły Bory Tucholskie. Jeżyły się one w samym środku Pomorza Gdańskiego i Slawieńskiego, ty/^yniając się wydatnie do opóźnienia integracji ekonomicznej i poli-c 2nej obu krain. Od południa Bory miały bezpośredni kontakt z puszty. nadnoteckimi, których największy kompleks w dorzeczu Gwdy od-"^omorze Zachodnie od Gdańskiego. Od północy Bory wiązały się g ^>rn imieniem z Puszczą Słupską, drugim zaś łączyły się z Lasami Wi °Wskimi; na linii Łeby dochodziły aż do morza. Lasy Bytowskie z ko-Sąsiad°wały z kompleksem leśnym Pobrzeża Gdańskiego, których po-a±ością są Puszcza Mirachowska i Darżlubska. i}a^a^większy kompleks wodno-bagienny stanowiły w tym czasie niziny i ^^ńskie, a zwłaszcza teren Żuław w ujściu Wisły między Leniwką tya^a*em- Żuławy przez wiele wieków były niedostępne dla osadnictwa; Unkiem ich gospodarczego opanowania było skanalizowanie i obniże- M jj °ria Pomorza Tom I, część 1 370 Gerard Labuda nie wód. Z tym większą energią zasiedlano tereny przylegające do system11 wodnego Wisły. Toteż mimo niebezpieczeństwa powodzi całe Powiśle od najstarszych czasów należało do terenów najgęściej zaludnionych. Drugi ośrodek osadnictwa wytworzył się w rejonie dobrych gleb koł° Tczewa, Lubiszewa i Starogardu. Na początku XII wieku osadnictwo za-częło również przenikać na teren Borów Tucholskich. Nowe punkty osadnictwa wystąpiły w rejonie Chojnic i Człuchowa. W stałym rozwoju znaj' dowały się ośrodki osadnicze Biełgardu (Białogardy) nad Łebą; dalej na zachód — Sławna i Słupska 2. Pomorze Sławieńskie i Gdańskie nie było bogate w kopaliny. Wprawr' dzie w przywilejach z XIII wieku ówcześni książęta obdarowywali svfOic poddanych prawem eksploatowania złota, srebra, miedzi, cyny itp,. a także soli, w praktyce jednak dla rozwoju sił wytwórczych największe zna czenie miała eksploatacja żelaza. Nie była ona zbyt duża. Bardzo słab® rudy żelaza występowały w dolinie Łeby, gdzie również w późniejszym czasach wytapiano żelazo (Żelazno, Bożepole). Śladem wydobyta111® i przerabiania żelaza może też być nazwa Rudno (siedziba kasztelanii w ziemi gniewskiej. W tej sytuacji prawdopodobnie już bardzo wcześr-ie trzeba było sprowadzać rudę lub żelazo z zewnątrz. Ponadto na caly#1 Pomorzu, a szczególnie na terenie Borów Tucholskich zalegały duże ,»zy ły" bursztynu 3; eksploatowano je aż do XVIII wieku. Wydobywano je za pewne i w starszych czasach, ponieważ już w XIII wieku starano się ll7'V skać przywileje górnicze na bursztyn. 2. Przeobrażenia w społecznych formach eksploatacji i osadnictuxi Najstarszą formą opanowywania puszczy było łowiectwo i myśli^^^' tudzież bartnictwo. Pierwotnie eksploatację tę organizowały wspóln wiejskie. Już od X wieku coraz większą rolę zaczęła odgrywać inicjay księcia i wielmożów. Wspólnoty wiejskie mogły opanować tylko skra] sów; niewiele głębiej mogła przeniknąć własność indywidualna typu w dyczego. Utrwalenie się władzy państwowej w X i XI wieku spowodow ogłoszenie wszystkich terenów słabo lub wcale nie zagospodarowanych 3 ko własności księcia. Od tej pory eksploatacja ogromnych terenów zos ^ podporządkowana organom władzy państwowej, mieszczącym się _=>^ dach. Wejście do puszcz było zależne od zezwolenia księcia, którego i (~* Ąr\ 2 Szczegółową charakterystykę krajobrazu kulturalnego Pomorza ku po-podał W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy Pomorza Gdańskiego w XII i XIII wie 1 znań 1949, s. 202 i n, n. 3 Zob. F. M a g e r, Geschichte der Landeskultur Westpreussens..., s. 1' 1 Część I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 371 *esów pilnowała służba leśna występująca pod nazwą „stróżów i łowców". W ciągu XII i XIII wieku książęta udzielali rozmaitym osobom i in-^ytucjom przywilejów na eksploatację lasów i wykonywanie łowów; najwięcej otrzymały ich instytucje kościelne (biskup kujawski, klasztory). Zastrzeżenia eksploatacji nie obejmowały małych form gospodarczych, tek zbieranie grzybów lub jagód, wypas polan lub zbieranie opału bądź k^dulca, natomiast dotyczyły wyrębu lasu, wypalania dziegciu i smoły, Okładania barci, łowów na wielkiego zwierza, szlachetne ptactwo i zwie-rzęta futerkowe. Pod ochroną znalazły się też w tym czasie jeziora i więk-rzeki. Szczególną pieczą otaczano żeremia bobrowe i tonie dostarczane szlachetnej ryby, jak łososi, jesiotrów i szczupaków. W przywilejach k^ążąt gdańskich z XII i XIII wieku nadania łowów wystąpiły 28 razy, Udania bobrów 22 razy, zaś wzmianki o barciach 47 razy 4. Lasy, puszcze i tereny wodno-bagniste dostarczały ogromnej masy żywności w postaci runa leśnego, ziół, zwierzyny i ryb, dużej ilości drogocennego towaru w postaci futer i skórek, a także pierza i ozdób, wresz-rozmaitego rodzaju produktów wtórnych, jak smoła, dziegieć i węgiel. ^ lasach mieściły się barcie, łąki i pastwiska. Z chwilą gdy władza pań-^Wowa dokonała rozgraniczenia własności i zorganizowała odpowiedni ^Parat służby leśnej i wodnej, dalszy postęp osadnictwa był zależny od ^°li panującego. Dla rozwoju osadnictwa decydujące znaczenie miało upowszechnianie rolnictwa jako podstawowego zajęcia ludności wiejskiej. Duże skupiła ludzkie, charakterystyczne dla stosunków wspólnoty rodowej, ulega-\ Rozproszeniu. Na miejscu lub obok zwartych osad zaczęły się tworzyć (siodła) i przysiółki. Wspólnotę rodową zastąpiła luźniejsza wspólno-** Wiejska, w której każda rodzina zachowywała swoją indywidualność gospodarczą i społeczną. Wyrazem zewnętrznym tych zmian było okreś-enie siedzib rodzinnych mianem dziedziny, a właściciela mianem dziedzi-^ (łac. haeres). Każdy dziedzic gospodarował na własne ryzyko. W obrę-le wspólnoty wiejskiej cały zasób ziemi w zasadzie ulegał nadziałowi r°gą losowania, skąd powstała nazwa tych nadziało w: źreb (łac. sors .°s'); wspólnota wiejska regulowała również zasady użytkowania pastwisk 1 ^k, organizowała zbiorowe połowy ryb i łowy na zwierza. Ten nowy sposób gospodarowania odbił się na kształtach wsi, przybiegających z wolna wygląd wyodrębnionych, choć egzystujących obok sie-le zagród. W miarę możności budowano jedną zagrodę obok drugiej ze pledów osobistego bezpieczeństwa i osłony przed dzikimi zwierzętami ^kiy niedźwiedzie). Na niektórych terenach spotykamy w XII i XIII 4 Zob. W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 50 i n. 372 Gerard Labuda wieku o wiele więcej nazw osad niż w czasach późniejszych. Nie znaczy to wcale, że osadnictwo było na nich gęstsze; jest to jedynie przejąć kształtowania się drobnej własności prywatnej. Powstanie takich osad by-* ło pierwszym stopniem do wykształcenia się różnic ekonomicznych i kla" sowych, w dalszej zaś kolejności — stosunków feudalnych 5. 3. Wieś i gospodarstwo wiejskie Wieś pomorska XII wieku składała się przeciętnie z 5—10 zagród, l1" cząc przeciętnie 30—60 osób; były jednak osady i mniejsze i większe. Ka2:~ da wieś stanowiła zamkniętą jednostkę społeczno-gospodarczą i prawny względy ekonomiczne i prawne wymagały też rozgraniczenia poszczeg0 nych wsi od siebie 6. Nadział ziemi, objęty granicami wspólnoty, stano-jednostkę gospodarczą; zwaną od narzędzia uprawy radłem lub włók3» obejmującą 10—12 ha ziemi uprawnej (nieco później — pługiem). Był *0 obszar ziemi, jaki można było obrobić przy pomocy pary wołów i jedneg0 radła tudzież włóki. W razie potrzeby i stosownie do możliwości fizycZ nych rodziny brano pod uwagę różne polany leśne, pastwiska lub sn"lUg1* nie wchodzące w obręb wspólnoty uprawowej. W ten sposób tworzyły sl<* zalążki nowych osad. Liczba zagród wyznaczała ilość nadziałów zierrL' przeciętnie na zagrodę przypadała 1 włóka, ale były też zagrody w*e*°r°k dzinne, których nadział mógł przejściowo sięgać 2—3 włók. W pewny wypadkach, zwłaszcza gdy chodziło o osoby zajmujące funkcje kier°w^ nicze (w późniejszych osadach na prawie polskim taki naczelnik wsi r-aZ^. wał się starostą), nadział ziemi mógł również obejmować 2—3 lub wis włók. W dokumentach dotyczących Pomorza Gdańskiego i Sławieńsk16^ w XII i XIII wieku wymieniono ponad 500 wsi. Nie były one rozmieszą ne równomiernie; największe ich skupiska znajdowały się w gdans części Pomorza. # , Obok wsi, stanowiących wspólnoty terytorialne (opolne), należy si$ ^ w tym czasie liczyć z istnieniem wyodrębnionych osad jednodworczy stanowiących siedzibę ludności możnowładczej i rycerskiej. Dwór taki ^ z reguły otoczony dużymi zabudowaniami gospodarczymi i rzędem ludności czeladnej (służebnej) o charakterze półniewolniczym lub oS° j cie zależnej. Różnorodny społecznie charakter tych wsi i osad zna ^ swój wyraz w ich nazwach. Na 490 wsi Pomorza Gdańskiego i °W/26) skiego z XII i XIII wieku 33% (161) ma znaczenie topograficzne, 5 5 Zob. W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 195 i n. 6 W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 227. C*?ść I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 373 ^ patron imiczne, 60% (292) — dzierżawcze, 2% (12) — niepewne. Przyjmuje się powszechnie, że nazwy patronimiczne (z końcówką: -ic, -ice, *l°ze itp.) i dzierżawcze (z końcówką: -ów, -owo, -ewo itp.) zawdzięczają sWoje powstanie epoce wschodzącego feudalizmu. Wynikałoby stąd, ze Prawie 70'% wsi pomorskich ukształtowało się między VI—XIII stule-ciem7. Nie trzeba podkreślać, że wszystkie takie uogólnienia są nader s^Wodne i niepewne. Niewiele wiemy o technice uprawy ziemi i rodzajach zasiewów stosowanych w ówczesnych gospodarstwach. Do XII wieku z pewnością prze-^żała dwupolówka. Polegała ona przede wszystkim na gospodarce tra-^opolnej (uprawa-ugór), zwłaszcza na słabszych glebach. Częste też mu-s^ały Wypadki opuszczania pól i oddawania ich na pastwę lasu. W pa-Sle nadwiślańskim, począwszy od Świecia poprzez ziemię gniewską, lubi-s*eWską, wyżynę gdańską aż po urodzajne „kępy" nadmorskie w okoli-^ch Pucka, w XI i XII wieku zaczęła się rozprzestrzeniać trójpolówka. . r^jpolówka stanowiła punkt wyjścia dla wydatniejszych form rolnictwa A hodowli bydła. Rolnictwo było też podstawową formą eksploatacji w okolicach Choj-^lc i Człuchowa oraz koło Białogardy i na urodzajnych ziemiach koło Słupska i Sławna.' U schyłku XII wieku w okolicach Starogardu występują książęce wsie Puste 8. Może się to wiązać już to z organizowaniem akcji osadniczej na s^siednich terenach, mających lepsze warunki glebowe, a zatem z celowym przenoszeniem ludności przez wielką własność, już to z świadomą beczką ludności chłopskiej, uchylającej się od wzrastającego ucisku eko-^°irucznego. W tym czasie pojawiają się pierwsze próby scalania kilku ^siadujących z sobą .siedlisk w jeden większy kompleks osadniczy związku z tworzeniem cysterskiego latyfundium w Oliwie koło Gdań-a i premonstratensek w Żukowie). Tą drogą zaczęły się wykształcać ^ksze skupienia osadnicze. Zmuszały one ludność do regularnej zabu-wy w postaci „ulicówek", „owalnie" lub „okolnic". W szczególności ^licówka" wydaje się być rezultatem osadnictwa organizowanego przez e^ką własność. W ówczesnym gospodarstwie chłopskim dużą rolę odgrywała hodowla ^ i nierogacizny, mająca korzystne warunki rozwoju ze względu na u°sć łąk i pastwisk, a także buczyny i żołędzi. Na takie stwierdzenie zwala nam znajomość stanu hodowli z XIII wieku 9. Poważną rolę od-ywała też hodowla ptactwa domowego, o którego rozpowszechnieniu kolei wnosić ze składu danin i z czynszów gruntowych, uiszcza- W". Ł ę g a, Obraz gospodarczy.,., s. 221 i n. 2<>b. PU. UB nr 9 s> 7 (H98). 9 W r- • Ł?ga, Obraz gospodarczy..., s. 91 i n. 374 Gerard Labuda nych z wsi pozostałych nadal na „prawie polskim" w wiekach późniejszych,. Niemałe znaczenie w ówczesnym systemie gospodarczym posiadało rybołówstwo. Formy dzikiej gospodarki, charakterystyczne dla okresu rozpadu wspólnoty rodowej, zajęła eksploatacja wód przez księcia i jeg° urzędników na rzecz grodów. Połowy w wielkich jeziorach i na morzu albo zostały oddane w ręce książęcych rybaków, albo obłożone stały#11 daninami. Przejawy tej nowej organizacji gospodarki rybnej widoczne są w okolicach Gdańska i na Kępie Oksywskiej. 4. Wytworzenie wielkiej własności Geneza wielkiej własności na Pomorzu Gdańskim i Sławieńskim p0' zostanie zapewne na zawsze niewyjaśniona. Wiadomo tylko, że na przełomie XII i XIII wieku jest ona już na całym tym obszarze uformowana-Ogarnia ona swoją siecią cały kraj, wykazując dość znaczne zróżnicowanie zarówno pod względem rozmiarów, jak i rodzajów posiadania. Pr°" ces jej tworzenia, podobnie jak w innych częściach Słowiańszczyzny* znacznie wyprzedzał wykształcenie się ustroju wczesnofeudalneg0-W ramach państwa wczesnofeudalnego wielka własność uległa jedyme ostatecznemu utrwaleniu. Największe obszary należały do księcia. Już wyżej mówiło się o p°~ łożeniu przez niego w bliżej nieokreślonym momencie ręki na wszystkich obszarach bezpośrednio nie zagospodarowanych. Należałoby w nich wy" różnić tereny zagospodarowane od lasów, bagien i pustkowi. Nie pomy limy się zbytnio, jeżeli na przełomie XI1/XIII wieku ten stosunek zag°" spodarowania własności książęcej określimy jak 25%: 50%, z czego konsekwentnie wynika, że książę miał do swej dyspozycji 75% ziemi o bardz0 zróżnicowanym stopniu zagospodarowania. Pozostałe 25% ziemi intensy^ nie zagospodarowanej znajdowało się w ramach innych kategorii ności (własność możnych, włodyków, wolnego chłopstwa). Na pierwszym miejscu należy wymienić wielką własność możnowład" czą. Ponieważ warstwa ta jeszcze w XII wieku była bardzo nieliczny również i przynależna do niej własność ziemska nie mogła osiągnąć zby wielkich rozmiarów. Najwięcej ziemi skupiło się więc w rękach średniego* jednowioskowego rycerstwa, rozrzuconego dość równomiernie po cały^J kraju. Główny ruch w tej kategorii własności przypadł dopiero na X stulecie. Pewna ilość ziemi znajdowała się wówczas w ręku wolnyc chłopów („dziedziców,,) i drobnego rycerstwa o charakterze włodyczyfl*> które na Pomorzu nosiło nazwę „panków" (w dokumentach krzyżacki z XIV wieku nazywano ich „dy panen"). Gniazda tej własności znaj wały się najczęściej na skrajach wielkich kompleksów leśnych w okręg'1 Część I — Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Ustrój gospodarczy 375 bytowa, Człuchowa i Chojnic. Według wszelkiego prawdopodobieństwa Weszli oni w posiadanie tej ziemi z nadania księcia, pod warunkiem peł-^©nia służby wojskowej w okręgu najbliższego grodu. Rozwój własności te§o typu należałoby zatem oznaczyć ogólnie na XI i XII wiek. Na koniec tego okresu można też przesunąć początki tworzenia się ^ielkiej własności kościelnej. Biskup kujawski posiadał w XII wieku po-^dłości ziemskie tylko w kasztelanii wyszogrodzkiej "' (Osielsko), która ^ tym czasie należała do Kujaw, oraz w ziemi świeckiej (Jeżewo, Pieniąż-1(0Wo i Dzierżążno). Główny kompleks dóbr, stanowiący podstawę utrzymania organizacji diecezjalnej, otrzymało biskupstwo kujawskie dopiero ^ drugiej połowie XIII wieku 10. Pierwsze większe nadania ziemi na Pomorzu Gdańskim zostały doko-**aHe na rzecz klasztorów. Na pierwszym miejscu wymienić trzeba cyster-w Oliwie, którzy w roku 1186 weszli w posiadanie 7 wsi położonych ^ Najbliższym sąsiedztwie klasztoru (5 z nich przestało istnieć jako osobne °Sady) u, dalej joannitów ze Starogardu, którzy , w roku 1198 otrzymali prócz Starogardu 4 wsie: Kamirowo, Równino, Szczodrowo i Czarnocin '°becnie w po w. kościerskim)12. W tym samym czasie sukcesywnie weszli 0l^ też w posiadanie dość znacznego kompleksu dóbr w okręgu sławień-k*1' składającego się z 9 wsi13. Wreszcie około roku 1214 powstał ^ ssztor norbertanek w Żukowie, którego posiadłości objęły pierwotnie Wsie w jego najbliższym sąsiedztwie, ponadto całą Kępę Oksywską . 15 wsiami) oraz 1 wieś (Bolszewo) w ziemi białogardzkiej (Białogarda) * Wieś (Grabowo) w ziemi świeckiej14. Tuż przed rokiem 1220 cystersi iWscy otrzymali z rąk książęcych dodatkowo 10 wsi i pół Kępy ^sywskiej (z 9 wsiami), którą jednak uprzednio odebrano norbertankom Żukowa; około roku 1228 objęli też Rajko wy 15. Łącznie więc książęta iarowali wspomnianym klasztorom 53 wsie; do tego należy jeszcze dodać 10 W. Łęga, Obraz gospodarczy..., s. 117; za. dość prawdopodobne należy też . . ^ posiadanie Górki pod Gdańskiem (Bischofsberg), gdyż biskup kujawski musiał 0 tutaj jakieś miejsce gromadzenia świadczeń otrzymywanych z grodu. ^hi fundacyjny z roku 1178 (w rzeczywistości z roku 1188) wymienia: Olyua, Cenobium constructum est, Salcowitz, Clambowi, Sterkow, Stanowe, Gratisowi, Qwiitz (Pil. TJb, nr 6, s. 4); co do daty powstania fundacji zob. niżej przyp. 59. 12 S. K u j o t, Dzieje Prus Królewskich, s. 306—307. ^ Zob. H. Hoogeweg, Die Stifter und Kloster der Provinz Poramern. Stet-^29, t. II, s. 869 i n. {■> Szczegółową analizę nadań żukowskich przeprowadził A. Czacharowski . każenie i organizacja klasztoru norbertanek w Zukowie od XII do połowy XV Qku- Toruń 1963, s. 7 i n. 15 Pil. TJB, nr 18, s. 17 i nr 28, s. 24; co się tyczy dat wystawienia tych doku-tów Zob. G. Labuda, Ze studiów nad najstarszymi dokumentami Pomorza Oskiego „Zap. Tow. Nauk. Tor.", t. 18 (1992), s. 113 i n. 376 Gerard Labuda 4 wsie w księstwie gdańskim, stanowiące może jeszcze od czasów Bole-" sława Krzywoustego własność klasztoru benedyktynów w Mogilnie 16- Powiększenie wielkiej własności kościelnej dokonywało się głównie kosztem posiadłości książęcych. W porównaniu z nadaniami książęcymi na podkreślenie zasługuje fa^' że tylko 3 rycerzy ofiarowało po jednej wsi dla klasztoru oliwskieg0 ' podczas gdy w innych rejonach Polski już wtedy właśnie możno byli fundatorami klasztorów. Dowodzi to słabego stanowiska własno^1 rycerskiej na Pomorzu Gdańskim. Z terenu Pomorza Sławieńskiego bra w tym czasie w ogóle wzmianek o nadaniach rycerskich. 5. Osady rzemieślnicze i handlowe; miejskie początki Gdańska Rzemiosło wschodniopomorskie osiągnęło wysoki poziom już W P°. przednich okresach swego rozwoju. Notujemy zaczątki jego koncentrat1 w rozmaitych skupieniach typu miejskiego (np. Truso, Gdańsk) 3 w X wieku. Jednakże przejście od produkcji w ramach wspólnot rod ^ wych do produkcji indywidualnej wywołało poważne zaburzenia kresie organizacji i spowodowało przejściowe obniżenie poziomu. Dop1 na przełomie X/XI wieku można zaobserwować proces ponownej koflcen tracji rzemiosła wokół większych ośrodków. ^ Zależność od inicjatywy organizacyjnej grododzierżców polityczn^ staje się widoczna w grodach i na podgrodziach. Typowym przyk*a rozwoju takich zwartych osad rzemieślniczych może być znowu Gda ' którego produkcja rzemieślnicza w latach 980—1050 wykazuje ^ . stopień zróżnicowania (zob. Okres I, rozdz. II. 10). Ale w drugiej p°*° . XI wieku rozwój Gdańska doznaje załamania. Prawdopodobnie ipozos to w związku z ekspansją książąt polskich na Pomorze. W toku w doszło zapewne do zniszczenia grodu (pożar około r. 1100). W P ksll XII wieku zaczyna się znowu powolny wzrost gdańskiego komp , osadniczego: grodu i podgrodzia. Trwał on odtąd bez większych zała ^ aż do schyłku XIII wieku. W grodzie rezydował książę i jego władcze i rycerskie otoczenie; na podgrodziu ludność służebna. *e W Gdańsku już na przełomie XII/XIII wieku występują dwa ro --z f oW 16 Nadanie to poznajemy dopiero z potwierdzenia księcia Świętopełka 0$ci 1236 (Pil. UB, nr 54, s. 46—47); S. Kuj ot, Dzieje..., s. 292, przypisuje je ofi^ajduje księcia Sambora; znamienne jest, że wzmianka o „przodkach'' Świętopełka z się tylko w wersjach sfałszowanych.. Raczej darowiznę tę należy odnieść d° sprzed połowy XII wieku. . % lat 17 Zob. dokument Świętopełka z roku rzekomo 1220 (w rzeczywistości 1224—1227); Pil. UBf nr 18, s. 17. 2?ść 7 — Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Ustrój gospodarczy 37 T trzewiki z Gdańska z XI—XII wieku: a — fragment trzewika ażurowego wieku, b — rekonstrukcje trzewików z XI—XII wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) * Xii r2ettiiosła: jedne przeznaczone dla zaspokojenia potrzeb codziennego ^ytku, drugie zaś dla zaspokojenia potrzeb „świątecznych", bardziej lu-^ Usowych. Do pierwszych należy zaliczyć: tkactwo, szewstwo (wraz §arbarstwem), garncarstwo i łagiewnictwo, kowalstwo, ciesielstwo i ko-k^ictwo; do drugiej grupy: złotnictwo, burszytyniarstwo, tokarstwo, ro-8o^nictwo, rymarstwo i przędzalnictwo. Rodzajami produkcji Gdańsk ^czesny wprawdzie nie różnił się od osady z X/XI wieku, ale mimo to baczyła się między nimi poważna różnica organizacyjna. W osadzie rszej cała ludność podgrodzia, w tzw. Osieku, była zależna od ośrodka pozycyjnego w grodzie. Na grododzierżcy spoczywał obowiązek dostar-ttia żywności. W XI wieku w pożywieniu mieszkańców główną rolę od-w mięso bydła domowego i nierogacizny, a także dziczyzna. Spoży- • ^ ° Zw^erzęta pochodzące ze świadczeń ludności rolniczej z zaplecza ^ ^dące w dyspozycji księcia. W XII wieku konsumpcja mięsa zwierzę-&° spadła o połowę, podniósł się natomiast udział ryb, dostarczanych e2 zawodowe grupy rybaków; była to zapewne ryba handlowa. ^ tym samym czasie rozluźniły się też formy organizacyjne rzemiosła; , stały warsztaty indywidualne; osadnictwo rzemieślnicze zaczęło wy-poza gród i podgrodzie. Wreszcie na przełomie XII/XIII wieku 378 Gerard Labuda 164. Kabłączki skroniowe z brązu, ołowiu i cyny z XI—XIII wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) wytworzyła się między dzisiejszą ul. Staromiejską i Podwalem i kami wyodrębniona osada rzemieślniczo-handlowa o powierzchni oiC Główną rolę odgrywali w niej przybysze (Niemcy, Duńczycy i *n' oraz wolna ludność miejscowa. Na jej terenie powstał, kościół Pa ia ^ pod wezwaniem św. Katarzyny. W osadzie tej z czasem zorganizowała samorządowa gmina miejska. Na jej czele stał około roku 1227 s° ? Andrzej; przewodzili w niej Niemcy, mający bliskie powiązania z Lut> ^ Główny ton osadzie nadawali kupcy. W roku 1227 książę Swięt°P i biskup kujawski Michał osadzili między wspomnianą gminą a Siedlicy klasztor dominikanów wraz z kościołem pod wezwaniem sV^' koła ja. U ujścia Siedlicy do Motławy, na wysepce, mieścił się targ t . Inny targ o charakterze handlowym mieścił się przy osadzie rM-el koło kościoła św. Katarzyny. W ten sposób na przełomie XII/XIII ^ ^ powstał w Gdańsku duży kompleks osadniczy, w którym ośrodek pr cyjny zyskiwał coraz bardziej samodzielną funkcję 18. . w praC^ 18 Pogląd na XII-wieczną fazę rozbudowy Gdańska znajdziemy obecnie ^ ^ A. Zbierskiego, Port gdański na tle miasta w X—XIII wieku, s. 319 też J. Kamińska, Z zagadnień gospodarczo-społecznych Gdańska wieku, „Archeologia Polski", 11 (1966), s. 174 i n. Ząść I — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 379 (On z kory z XI wieku ańsk-gród, stanowisko 1.) 166. Grzebień rogowy z osady wczesnośredniowiecznej w Gorzędzieju, pow. tczewski, stanowisko 1. Podobnie jak w Gdańsku, choć w różnym tempie, organizowało się Cle gospodarcze w innych rejonach kraju. Punkt wyjścia stanowił z za-^ gród. W okresie poprzednim na Pomorzu Gdańsko-Sławieńskim było _ °*o 125 grodów, z tego około 40 w okolicach samego Starogardu. Z tej SłG ej liczby w XIII wieku rangę grodów kasztelańskich osiągnęło 14: (pr^*10' Białogarda, Puck, Chmielno, Goręczyno, Gdańsk, Tczew cie^9^^0m: ^ubiszewo), Garczyn, Rudno Nowe, Raciąż, Szczytno i Swie- ^ oprócz podgrodzia rzemieślniczego, którego istnienie przy każdym gr°dów nie jest pewne, instytucja targu stanowiła drugi z rzędu ^ent miastotwórczy. Z wspomnianych tutaj miejscowości aż pięć sta-^ tfo siedziby książęce, a mianowicie Gdańsk, Świecie i Sławno już drugiej połowie XII wiektr, a Lubiszewo (następnie Tczew) i Biało-byj w wieku. Jedynie o Pucku wiadomo, że jeszcze w XII wieku °n zwykłą wsią, a dopiero około roku 1220 utworzono tutaj targ dla 19 \xj Ł?ga, Obraz gospodarczy..., s. 195 i n. 380 Gerard Labuda miejscowej ludności. Odtąd rozwój Pucka następował szybko. W drugieJ połowie XIII wieku przeniesiono tutaj lub zorganizowano od nowa ka sztelanię. Starsze osady podgrodziowe o charakterze rzemieślniczym istnie z pewnością także w Świeciu, Lubiszewie, Słupsku i Sławnie, a praW£° podobnie również w Starogardzie, który — choć nie był grodem kasztę lańskim — znajdował się w gęsto zasiedlonej okolicy. Charakter osa wiejskich (villa) zachowały Chmielno i Goręczyno, tudzież zapewne Gar. czyn. Jednakże dopiero badania archeologiczne mogłyby przynieść w tej sprawie bardziej konkretne dane. Widoczne jest, że ta część Pomorza jeszcze w XII i w początkach ^ wieku pozostawała, z wyjątkiem kilku rejonów, na niskim poziomie sp°# łecznego podziału pracy. Oprócz Gdańska nigdzie nie widać wyodrębnić*1^ warstwy kupców. Handel tranzytowy i hurtowy był zależny od ksiSc i możnowładców. Istotny przełom w dziedzinie stosunków ekonomiczny podgrodzia dokonał się dopiero w ciągu XIII stulecia 20. Wiąże się on cZ^ ściowo z rozwojem kolonizacji niemieckiej, która pod różnymi postacią zaczęła się rozwijać na południowych wybrzeżach Bałtyku począwszy J od drugiej połowy XII wieku (zob. niżej). 6. Organizacja handlu i żeglugi Wzmagająca i różnicująca się produkcja wsi i podgrodzi oraz wzrasj^ jące coraz bardziej potrzeby warstwy panującej (dwory książęce, duc wieństwo, możnowładztwo) stanowiły czynniki sprzyjające rozwój handlu wewnętrznego i zewnętrznego. Handel wewnętrzny, czyli lokalny, opierał się na sieci targów, piających się w zasadzie koło poważniejszych ośrodków życia polityc^n i gospodarczego. Główny szkielet tej sieci stanowiły grody kasztejans będące wówczas z reguły siedzibami kościołów parafialnych. W kaz j takim ośrodku istniały ponadto karczmy, pełniące prócz czynności sumpcyjno-handlowych również funkcje skarbowe. W nich skła ^ świadczenia w naturze i opłaty pieniężne na rzecz skarbu. W 0 okolicach sieć takich grodów była gęsta, w innych znów stosun rzadka, stosownie do gęstości osadnictwa. W tym drugim wypa^u 20 Zob. E. Ho zen kran z, Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskie 8°^ ^ schyłku XIV stulecia. Gdańsk 1962, s. 58 i n.; ważne uzupełnienia i interpre a początków życia miejskiego na Pomorzu Gdańskim przyniosły badania * ^ „ 1 i k a Regale targowe książąt wschodniopomorskich w XII—XIII wieku, ^ejcut 66 (1965), s. 171—199; tegoż, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich rozwój u) XI „Zap. HisŁ", 30 (1965), s. 7 i n. ^2ęść l — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 381 m 167. Odrysy monet książąt Pomorza Gdańskiego z XIII wieku (wg W. Łęgi) ^°Wa konieczność zmuszała do zakładania targów i karczem poza gro-w otwartych osadach; przykładem takiego miejsca targowego zało-nego poza grodem może być Puck. Miejscowości takich musiało być ^Cej, zwłaszcza w południowej i zachodniej części kraju. Osadami tar-^wymi musiały być np. Chojnice, Tuchola lub Darłowo, z których w cią-^ Xlii-—XIV wieku wyrosły poważne ośrodki miejskie. Każdy ośrodek r§o\vy oddziaływał mniej więcej w promieniu 30 km; w rejonie Gdań-Ucr m^e3sc było znacznie więcej. Ich znaczenie objawiało się także , karczem, których w jednej miejscowości mogło być kilka. Targi arczmy pozostawały pod nadzorem urzędników książęcych. prastarych czasów najczęstszą formą handlu była wymiana towaru 'ar. Jeszcze w X/XI wieku kruszce i pieniądze stanowiły narzędzie ny w obrocie handlowym zewnętrznym. W powszechnym użyciu . y namiastki pieniądza lub wartościowe przedmioty (kruszce soli, skór-Szlachetnych zwierząt). Jednakże już w XII wieku zaczęto w całej Pol- tow, ^ IRl-any w obrocie handlowym zewnętrznym. W powszechnym użyciu tygj SOWo wybijać drobną monetę lokalną (denary, brakteaty); napły-« ona licznie z zagranicy (głównie z terenu Niemiec). Zaczęli fą też na f , °m^e XII/XIII wieku wybijać książęta zachodniopomorscy. Już około bii, ^40 zarządzono ściąganie opłat kościelnych w denarach na rzecz WyzUpa "wolińskiego (kamieńskiego) aż po rzekę Łebę; książęta polscy lju. naczali takie same'opłaty na Pomorzu Gdańskim na rzecz biskupa J>ieiy VSk*e®° * klasztorów. Nie może ulegać wątpliwości, że ten rodzaj ^dza zaczął coraz częściej pełnić rolę wymienną w transakcjach han- 382 Gerard Labnd<* dlowych i przy opłacaniu świadczeń na rzecz skarbu21. Produkcja toWa rowa, na sprzedaż, stała się w praktyce jedynym źródłem nabywania Pie' niędzy. Oddziałało to z kolei pobudzająco na rozwój miejscowej wytw°r czości. Pomorze od dawna stanowiło teren penetracji handlu tranzytowego Początkowo najważniejsze znaczenie miały drogi handlowe prowadzące pa wybrzeże z głębi Polski. Szczególnie ważna była tu droga idąca z Pozna nia i Gniezna do Wyszogrodu i dalej wzdłuż Wisły przez Świecie, No^6 do Gniewu, Starogardu i Gdańska; w źródłach występuje ona jako ,,droga kupców" (via mercatorum, 1198; publica strata, 1276\. Rolę pomocnicza pełnił szlak idący od Nakła przez Kamień Krajeński i Raciąż do Gdan ska 22. Z Gdańska na Redę, Bożepole i Słupsk prowadziła też wielka droga w kierunku Szczecina. W Tczewie nad Wisłą przeprawiano się na brzeg pruski, skąd prowadziła droga przez Truso(?) i Elbląg w kierunku Na drogach tych przewożono towar wozami lub w jukach; na mniejszy przestrzeniach przenosili go na swych barkach ludzie. Dla towarów nia sowych podstawowe znaczenie miały drogi wodne, pośród których w cie śródlądowym na pierwszym miejscu znajdował się szlak wiślany-rzek spławnych należały Brda i Noteć; w mniejszym zakresie Wierzy^ Radunia i Reda. System wodny Warty z Wisłą łączyła „przewł0^ (transport łodzi na lądzie) w oparciu o jezioro Gopło 2S. Szlak wiślany ^ w użyciu już w połowie XII wieku, jak o tym świadczą nadania z °P celnych, a także zarządzenia zabraniające stawiania na rzece jazów *7 nych. Komory te ustawiano głównie w miejscach przechodzenia Pr Wiśłę szlaków lądowych; z czasem zaczęły one też obsługiwać ruch to rowy na samej Wiśle. Z Wybrzeża przywożono przede wszystkim r^.. i sól; w późniejszym czasie także różne towary importowane z Flan . i Nadrenii za pośrednictwem Lubeki itp. ,Z Polski wywożono zapewne J w połowie XII wieku zboże, drzewo i wyroby drzewne (smoła, ^0', popiół, węgiel), dalej skóry, futro itp. W tym czasie był to jednak piero początek wielkiego handlu wiślanego24. , n£L Tej podaży wystarczyło, aby już w początku XIII wieku ściągnąć Gdańsk uwagę kupców zachodnioeuropejskich, głównie lubeckich. Naw żując do dawnych tradycji Szlezwiku-Hedeby, kupcy ci kierowali się P ^ ważnie na Ruś, do Nowogrodu, gdzie z czasem powstała główna fa 21 Zob. R. Kiersnowski, Pieniądz kruszcowy w Polsce średniou''!CC Warszawa 1960, s. 451. z po- 22 Drogi handlowe w tej części P Xlii wieku usadowili się w sąsiedniej Wie. W tym wyścigu między kupiecką i duńskim mieczem na Pomorzu wzięli ^ ^ hanzeaci (w owym czasie jeszcze luźne barcl2o porozumienie kupców Lubeki, Ham-jjUr§a i Bremy). Klęska Waldemara II pod ^.°rnhóved (1223) uwolniła ludy nadbałtyc-°d przewagi duńskiej i umożliwiła na-j, ^2anie żywszych kontaktów handlowych -Beatami. W latach 1224—1227 (raczej § 0 tej ostatniej daty) następca Mściwoja, ^topełk wydał Lubeczanom dyplom, zali tra3ą°y> iak sam stwierdza, niesłychane jak na owe czasy przywileje (k a*ne" Wynika z niego, że do portu gdańskiego zawijały statki duże 0n°f) i małe (szkuty, korabie), że w niektórych wypadkach posuwały się . e biegiem Wisły w głąb kraju, uiszczając stosowne opłaty portowe PrzywileJ' Świętopełka przewiduje również możliwość przeładun-t°Waru (sukna) ze statku na wozy i dalszy transport lądowy 25. Gdańsk b a* więc w *tym czasie włączony w wielki system dróg morskich na a%ku. calym wybrzeżu pomorskim była już od dawna rozwinięta sieć ko-przybrzeżnej i rzecznej. Oparcie dla niej stanowiły porty i przy-^ le rybackie; jedynie o Gdańsku wiemy, że port tamtejszy był wypory W pomost (pons), do którego przybijały statki26. ^^J^ploatacja morza została obłożona daninami na rzecz księcia. Nie UB, nr 33, s. 29—30; wydawca określił go latami: 1220—1227; bardziej ^Podobna jest ta druga data. ^°t>. w szczegółach Ą. Z b i e r s k i, Port..., s. 227 i n. 168. Mosiężne okucie ażurowe typu gotlandzkiego z XI wieku (Gdańsk-gród, stanowisko 1.) 384 Gerard Lab^a * t razielnica rybacko rzemieślnicza! SU ^ .CASTRUM" od d rugiej poł. Xw. do 13081 ^siedziba [eudała S^L osada rybacka (?) 01 ■ 3 m 5 5!K ? 9 EU 11 B 15 H 15 * gej 2 *4 e3 6 s mm 10 ® 12 w 14 ^ wx 169. Plan portu gdańskiego w X—XIII wieku (wg A. Zbierśkiego): 1 — sieć w X—XIII wieku, 2 — wykopy i otwory wiertnicze z warstwą kulturową z wieku, 3 — wykopy z warstwą kulturową z XIV—XV wieku, 4 — otwory wie* ^ z warstwą kulturo- z XIV—XV wieku, 5 — odcinki nabrzeży portowych z wieku odkryte archeologicznie, 6 — pomosty portowe z X—XIII wieku odkry e cheologicznie/f 7 — rekonstruowane pomosty portowe z X—XIII wieku, 8 —~ wodne w akwatorium portowym z X—XIII wieku, 9 — falochrony u podnóża wsCtvajy niego wału obronnego grodu z X—XIII wieku odkryte archeologicznie, 1° ^ obronne grodu od około 980 roku do XI wieku, 11 — wały obronne grodu c czątków XII wieku do około 1230 roku, 12 — wały obronne grodu od l23 . znie, do 1308 (1343) roku, 13 — baszty grodu z X—XIII wieku odkryte archeolog^deł 14 — rekonstruowane baszty grodu z X—XIII wieku, 15 — ulice znane ze Q^ pisanych i odkryte archeologicznie z X—XIII wieku, 16 — hipotetyczne połoze ne ściołów grodu, 17 — hipotetyczne położenie cmentarza grodu, 18 — hipo położenie podwodnych przeszkód C^ęść I -u Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy 385 •170. Łódź polska na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku ^Ogło się to dokonać bez rozprawienia się z uprawnieniami rycerstwa. 1 dawnych wspólnot rodowych. ..Wprawdzie ich członkowie nadal zacho-^ali prawo połowu ryb na własnym odcinku wybrzeża i przybrzeża, ale opływanie na głębsze wody lub poławianie na obcych toniach było. odtąd Wiązane z uiszczaniem świadczeń rzeczowych od złowionych ryb. Pobo-tern tych danin zajmował się stolnik lub podstoli książęcy. To samo za-^Wne początkowo dotyczyło rzeczy wyrzucanych przez morze na brzeg. fl^iarę umacniania się władzy książęcej eliminowano coraz bardziej uprawnienia wolnych rybaków i w tym zakresie. Już w XIII wieku n*eje pełny monopol księcia do zagarniania przedmiotów wyrzucanych brzeg (głównie bursztynu), a także rozbitych lub osiadłych na mieliźnie ^ juków 27. Także co najmniej od połowy XII wieku widoczna jest dążność organizowania przez księcia własnych zespołów rybackich i osadzania We wsiach książęcych nad morzem. Połów ryb na własny użytek, Płaszcza szlachetniejszych gatunków (jesiotr, szczupak, łosoś), wymagał °s°bnego nadania. 27 >7 7 k* Sikorski, Z przeszłości „prawa brzegowego" w Polsce, „Prz.Zach.", ; 951) nr 1/2, s. 73 i n.; S. M ą t y s i k, .Prawo nadbrzeżne (ius naujragii). To-n l950, s. 99—100. historia Pomorza — Tom I, część X 386 Gerard La^da 7. Początki osadnictwa niemieckiego na prawie niemieckim W XII i XIII wieku do lokalnych, samorodnych procesów rozwój0' wych, dołączył się na całym Pomorzu czynnik zewnętrzny .w postaci tz^-kolonizacji niemieckiej. Kolonizacja niemiecka, czyli ekspansja niemieC" kiej ludności i niemieckiej kultury na tereny słowiańskie, wystąp^0 w trzech postaciach: a) feudalnej, głównie o charakterze polityczny*11' b) mieszczańskiej, głównie o charakterze rzemieślniczo-handlowy#1' c) chłopskiej przeważnie o charakterze rolniczym. Związane z tą ekspansji osadnictwo ludności niemieckiej skierowało się zarówno na wieś (rycer" stwo, chłopstwo), jak i do miast (rzemieślnicy, kupcy). Korzystne warunk1 dla przenikania ludności niemieckiej na ziemie słowiańskie stwórz} udana agresja niemieckich feudałów na tereny między Łabą i Odr3 w ciągu XII wieku, a następnie powolna penetracja feudalna i mieszczan ska wzdłuż południowych wybrzeży Bałtyku od Zatoki Lubeckiej aż P° Zatokę Fińską w ciągu XIII wieku. Niemiecką klasę feudalną reprezen towały tutaj głównie zakony rycerskie i duchowieństwo, które pod P°# zorem misji lub obrony tych misji przed atakami pogańskiej ludnoScl bałtyjskiej usadowiło się na terenie Prus i Inflant. Ekspansja niemiecka na ziemie połabskie i nadbałtyckie rozpoczęte s1^ już w VIII wieku. Mimo militarnej i organizacyjnej przewagi ekspans|a. ta doprowadzała najczęściej do sukcesów przejściowych, albowiem bra jej poparcia w szerokich masach społeczeństwa, tj. ze strony drobne^0 rycerstwa, mieszczan i chłopów. W XII i XIII wieku sytuacja ta ^ zmianie. Z powodu korzystnego rozwoju sił wytwórczych na terenie $10 miec zaczęły tworzyć się znaczne nadwyżki ludnościowe. Przyrost ogarnął wszystkie klasy społeczeństwa. Nadwyżek tych nie potra wchłonąć miejscowe warsztaty pracy i miejscowy aparat władzy. Szu^ one więc ujścia poza granicami kraju, już to w wyprawach krzyżowy do Palestyny, już to do pobliskich krajów słowiańskich. Wzmożone V°^ trzeby klasy panującej, ściśle wiążące się z ruchem krzyżowym, sp°^° do wały też wzrost' ucisku gospodarczego i społecznego na wsi niemiec J a ekspansja rycerska na wschód od Łaby — wzmożone zapotrzebo^ ^ na wszelkiego rodzaju siłę roboczą na tych nowych terenach. Wszystko stworzyło warunki do rozpoczęcia wielkiego ruchu migracyjnego ludn . rycerskiej i chłopskiej na wschód. . ^ Drugim ważnym czynnikiem był rozwój sił wytwórczych w sarn^ krajach słowiańskich i bałtyjskich. Miejscowi książęta i feudałowie Pr stąpili również do eksploatowania słabo lub wcale nie zagospodarowany obszarów; w tym celu ściągali oni ludność chłopską z terenów przelu nych lub ludność obcą, stwarzając jej korzystne warunki osadnicze; P ^ wyjęcie jej spod ciężarów prawa książęcego i określenie w przyW^J Część 1 — Pomorze Gdańskie i Sławieńskie — Ustrój gospodarczy •387 lokacyjnych nowych, ściśle uregulowanych form renty gruntowej. Ksią-2ęta rozwijali też własne osady podgrodziowe, przesiedlając do nich rzemieślników z osad wiejskich lub ściągając do nich ludność rzemieślniczą 1 kupiecką z zewnątrz. Niezależnie więc od osadnictwa ludności niemieckiej. rozwijało się też osadnictwo na prawie lennym, głównie pochodzenia Niemieckiego. Miejscowi książęta obdarzali tym prawem przede wszystkim rycerstwo i duchowieństwo obce (niemieckie, duńskie i in.), w drugiej ko-ejności chłopstwo. W zastosowaniu do osad miejskich korzystano z wzorów prawa miejskiego powstałego na terenie Niemiec wschodnich, głów-nie magdeburskiego i lubeckiego. Osadnictwo ludności niemieckiej na Pomorzu przyczyniło się do wprowadzenia nowych-technik produkcji rolnej i rzemieślniczej, lepszych form ®rganizacji pracy; ożywiło też wymianę towarową z szerszym światem. Równocześnie jednak przyniosło ono poważne skutki negatywne: oddało ^ażrie działy gospodarki i organizacji społecznej w obce ręce lub pod ^Pływ obcej ideologii politycznej, zapoczątkowało konflikty narodowo-Sciov/e lub riawet proces wynarodowienia znacznych połaci Pomorza, co 2 kolei wywarło znaczny wpływ na całokształt stosunków politycznych 1 kulturalnych ziem nadbałtyckich. Rozdział ji: ustrój społeczno-polityczny w xii i na początku xiii wieku Sytuacja praumo-polityczna po podboju Bolesława Krzywoustego po podboju Pomorza słowiańskiego przez Bolesława Krzywoustego Schodnia część tej krainy została bezpośrednio podporządkowana księciu . skiemu. Najradykalniej postąpiono z księstwem nakielskim, pozostałym pod władzą Świętopełka; część zachodnia, tzw. Krajna z Nakłem , zarnkowem, została przyłączona do Wielkopolski; część wschodnia, Ma kasztelanią wyszogrodzką, została wcielona do Kujaw 28. r bardziej złożona była sytuacja prawno-pólityczna ziem na północ od ks ^ami°nki aż po wybrzeże. U schyłku XII wieku istniały tutaj trzy .^tewka: świeckie, gdańskie i słupsko-sławieńskie. Władca księstwa ^ jakiego, Grzymisław, stwierdził w swoim dokumencie z roku 1198, że ^___iednym z ówczesnych „władców" (princeps) pomorskich. Taki tytuł kó, ^ Zob" F- D u d a> Rozioój terytorialny Pomorza Polskiego (wiek XI—XIII). Kra-W l909, s. 60 i n. Js* 388 Gerard Labuda przydaje też sobie ,,władca" gdański, Sambor, w dokumencie z roku (1188) 29. Nie znamy polskiego odpowiednika łacińskiego tytułu princeps; był °n w każdym razie rangą niższy od tytułu duje, który przysługiwał książętom udzielnym. Tytułem princeps posługiwali się już w XI i XII wieku woje-* woda Władysława Hermana, Sieciech, namiestnicy książęcy na Sląsku> Magnus i Piotr Włostowic, na Mazowszu i Kujawach, Magnus i Żyr°' w Małopolsce zaś Jaksa z Miechowa lub wreszcie Jaksa z Kopanicy na zie" mi lubuskiejso. Mistrz Wincenty Kadłubek nazywał książąt gdan" skich w odróżnieniu od książąt zachodniopomorskich margrabia*111 (marchio)31. Jak wiadomo, tytuł ten przysługiwał namiestnikowi moflar chy, posiadającemu w dzielnicy pogranicznej pełnię władzy administra cyjnej, wojskowej i sądowej. W odróżnieniu od książąt, wchodzący0 w swój urząd drogą dziedziczenia, był on tylko urzędnikiem, pełniący111 swą funkcję na zasadzie delegacji władzy; najczęściej była ona doz> wotfiia, ale bynajmniej nie dziedziczna. Faktyczna dziedziczność dynas*11 margrabskich w Niemczech wschodnich począwszy od połowy XI wie^u w niczym nie zmieniała ich urzędniczego charakteru 32. ^ Pomorscy pryncepsi z XII i XIII wieku wywodzili się z miejscowy władców plemiennych, ale władza ich przez pewien czas podlegała twierdzeniu ze strony pryncepsa książąt polskich, panującego w KrakoW^ Ponieważ taki „władca" był wyposażony we wszystkie kompetencje prZ^ sługujące księciu, uzależnienie od władzy zwierzchniej objawiało ^ przede wszystkim w odprowadzaniu do skarbu książęcego nieznaczny dochodów, w udzielaniu pomocy wojskowej w razie zagrożenia zewnę^1*^ nego kraju i w wykonywaniu zarządzeń o charakterze administracyjny 29 Pil. JJB, nr 9, s. 6: Ego Grimizlaus ąualiscunąue unus de principibus Porn ranie; nr 6, s. 1178: Ego Schamborius princeps Pomoranorum. ^ 30 Znaczenie wyrazu princeps nie zostało dotąd jednoznacznie wyjaśnione ^^0, teraturze naukowej, Zob. R. Gródecki, Początki immunitetu w Polsce. Lwów^^ s. 30 i n.; Z. Wojciechowski, Początki immunitetu w Polsce, 1 (1931), s- ^ —354; A. V e t u 1 a n i, Studya nad tekstami i znaczeniem Statutu łęczyckiego z r. . Lwów 1932, s. 15. Z terminem princeps w znaczeniu 'władca' nie należy 1X11 określenia ,prynceps' w znaczeniu księcia obdarzonego władzą wielkoksi3 ^ (magnus dux). Zob. jeszcze P. Czapiewski, Tytulatura książąt pomorskich, in' . tf Mistrz 31 Mon. Pol. Hist., t. II, s. 397: „Samborio Gedanensi marchia instituto . ^ Wincenty posługiwał się też określeniem: princeps, princeps militiae, pr°cU1' ^ w znaczeniu dostojnika, ale także księcia. Rzecz zasługuje na uściślenie. Nie 1X131 czowych podstaw pogląd, jakoby w XII wieku Pomorze Gdańskie miało char ^ ^ marchii, jak sądzi T. L a 1 i k, Marchie w Polsce w XII wieku, „Kwart. #is ' (1966), s. 820; zob. K. Buczek, Zagadnienie „marchii"..., s. 125 i n. /i96?)» 82 Zob. G. Labuda, Marchie, „Słownik Starożytności Słowiańskich", t. U* s. 168 i n. Ustrój społeczno-polityczny 389 M 171. Odrysy pieczęci książąt Pomorza Gdańskiego z XIII wieku: Mściwoja I i Świętopełka II (wg W. Łęgi y zakresie polityki wewnętrznej"i zagranicznej. Istotnym elementem tej ^leżnośei było też składanie zobowiązania wierności w razie zmiany , na tronie zwierzchniczym i zabieganie o potwierdzenie w razie St*iierci poprzednika33. Ponieważ władza ich miała charakter dziedziczny, ^ 3 Rozmaite przejawy tej zależności książąt pomorskich wobec monarchy zre-struował T. Tyc, Polska a Pomorze, s. 4—7; po roku 1120 do obowiązku uiszczę- 390 Gerard Labuda nie byli oni ani urzędnikami, ani namiestnikami, lecz raczej książętami drugiego stopnia, zależnymi od księcia-pryncepsa. Dopóki istniał pryncepS w Polsce, dopóty książęta pomorscy nie osiągnęli pełni władzy książęcej. Podobne stanowisko co władcy świeccy i gdańscy, zajmowali też ,,ksią-żęta" sławieńscy, noszący także tylko tytuł princeps. Z tego względu należy wywodzić „książąt" na Sławnie z miejscowych dynastów plemiennych. W roku 1119 wszyscy oni ukorzyli się przed Bolesławem Krzywoustym i z tego tytułu utrzymali się przy władzy, ale za cenę uznania zwierzchności księcia polskiego. Między wspomnianymi trzema domami „książęcymi" doszło na PrZ0-łomie XII/XIII wieku do bliższych związków rodzinnych. Przypuszcza że żona księcia gdańskiego Mściwoja, Zwinisława, mogła pochodzić z linl1 książąt sławieńskich, co tłumaczyłoby objęcie tego księstwa przez Świętopełka gdańskiego po wygaśnięciu tamtejszej dynastii. Równie zagadkowe jednak jest wcześniejsze opanowanie księstwa świeckiego przez Mściwoja I po śmierci Grzymisława na początku XIII wieku, a także i to, że ksi3~ żę sławieński Bogusław i siostra jego^Dobrosława posiadali dwie wsie koło Skarszew w dzielnicy Grzymisława. Z kolei Zwinisława, żona Mściw°^a posiadała na własność Kępę Oksywską i wieś Grabowo koło Świecia* które mogły przejść na nią dopiero po bezpotomnej śmierci ojca; i^og nim być Grzymisław 34. Z tego wolno wysnuć wniosek, że GrzymisłaW W> "" wodził się również z miejscowych dynastów plemiennych. 2. Podziały terytorialne i zarząd terytorialny r: Jedynie hipotetycznie możemy zrekonstruować granice trzech księstv^ wschodniopomorskich z XII wieku: sławieńskiego, gdańskiego i świeC kiego. Musimy się w tym celu posłużyć granicami "diecezji i -kasztel®11 Księstwo słąwieńskie sięgało na zachodzie pod rzeczkę ^nie i Górę Chełmską, a na wschodzie po dolny bieg rzeki Łeby; stąd Bra,^e schodziła w kierunku południowo-zachodnim, pozostawiając w obręD księstwa ziemię bytowską, i dalej na południe aż do źródeł rzeki Cza1" i Białej, gdzie koło jeziora Cieszęcino zwracała się w kierunku północn ^ -zachodnim, dochodząc na powrót do źródeł Unieści. W obrębie księs • 1 \fJ Sto- nia trybutu doszła jeszcze inwestura na • 'tron książęcy, która podobnie jaK w sunkach czesko-niemieckich ograniczała się jednak do potwierdzenia władcy suniętego przez miejscowe społeczeństwo'. . ' 34 Stosunki pokrewieństwa między książętami pomorskimi a sąsiednimi do ^ dynastycznymi są nader zawikłane i dały już podstawę do wysunięcia W*e n potez. Propozycje przedstawione w tekieie. są także tylko hipotezą, której nienie zostanie przedstawione w osobnej rozprawie. Ustrój społeczno-polityczny 391 °d prastarych czasów występował podział na dwie dzielnice: sławieńską z grodem naczelnym Sławnem i słupską z grodem Słupskim. Związek Między tymi dzielnicami nie jest bynajmniej jasny. O względnej samodzielności ziemi słupskiej świadczy fakt jej długoletniej przynależności do diecezji gnieźnieńskiej w charakterze osobnego archidiakonatu. Powstanie. tego archidiakonatu wiąże się zapewne z zajęciem tej ziemi przez księcia gdańskiego, Świętopełka, na początku XIII wieku (1217 ?). Zajęcie ziemi sławieńskiej przez Świętopełka nastąpiło dopiero około 1238 roku. Po Przyłączeniu obu dzielnic do księstwa gdańskiego istniały tutaj dwie kasztelanie jako jednostki zarządu terytorialnego. Początki ich sięgają jed-llak zapewne XII wieku 35. Księstwo gdańskie rozpościerało się od ujścia Łeby aż po Wisłę; drenem przejściowym były ziemie położone między Leniwką i Nogatem. bacznie gorzej jest zarysowana granica południowa, która równocześnie Pokrywała się z granicą księstwa świeckiego'. Ponieważ ziemia lubiszewska (późniejsza tczewska) i starogardzka należały do Świecia, a ziemia Pirsna jpóźniejsza kościerska). do Gdańska, granica księstw biegła między środowym biegiem rzeki Motławy na Wyżynie Gdańskiej do jeziora Somino granicy ziemi bytowskiej. Terytorium księstwa dzieliło się na dwie dzielnice: gdańską i białogardzką. Trudno między nimi przeprowadzić ^eWnętrzną granicę. Białogarda i Gdańsk były siedzibami kasztelanii. V dzielnicy gdańskiej ponadto charakter kasztelanii miały ziemie: pucka, ^ftieleńska i goręczyńska, ale osiągnęły one tę rangę dopiero w połowie "I wieku. Pó śmierci Sambora, syn jego Subisław został prawdopo-°bnie wyposażony dzielnicą białogardzką albo lubiszewską. Należały Jednak do niego rozmaite dobra rodowe w innych ziemiach dzielnicy, t°rymi wyposażył on Idasztor oliwski36. Podczas nowych podziałów mię-zy synów Mściwoja w roku 1227/28 dzielnicę białogardzką otrzymał naj-Młodszy — Racibor. . Księstwo świeckie od wschodu było odgraniczone od Prus i od *lemi chełmińskiej biegiem Wisły, od południa granicami kasztelanii wy-^grodzkiej i rzek Kamionki i Dobrzynki aż do rzeki Gwdy; następnie ^ -pzie3e ziemi słupskiej w XII wieku i w pierwszej połowie XIII wieku należą dziej ciemnych; wypowiedziane' tutaj poglądy zostaną również szczegóło-Uzasadnione w rozprawie wzmiankowanej w przyp. 34. Dla zagadnienia poru-pod eg0 w tym rozdziale podstawowe znaczenie mają ustalenia K. Śląskiego, z^ały terytorialne Pomorza w XII—XIII wieku. Poznań 1960. Majątki darowane przez Subisława klasztorowi oliwskiemu były położone koło był ' Gdańska> Kartuz i Tczewa (Pil. UB. nr 17 i 18, s. 16—17); wszystkie one Mrą? P°łoźone w obrębie żiemi gdańskiej w ściślejszym tego słowa znaczeniu; ponie-^Uk3ednak G<3ańsk mógł stan°wić wyposażenia Subisława, dzielnicy jego trzeba Uię na Peryferiach tej ziemi, podział terytorialny był* przeprowadzony do samego końca i aby równo miernie obejmował cały kraj. Najważniejszym zadaniem tych podział°w było objęcie ludności zależnej świadczeniami skarbowymi. Gdzie takie3 ludności brakło, wcześnofeudalna administracja państwowa z trudem rowała sobie drogę. Zarząd terytorialny spoczywał w ręku księcia. Zważywszy na ma*e rozmiary poszczególnych księstw należy przyjąć, że książę mógł bezp0 średnio dokonywać wymiaru sprawiedliwości w zakresie zastrzeżon)nl dla władzy naczelnej oraz kierować obroną kraju. Po raz pierwszy sp°^ kamy księcia gdańskiego Sambora w otoczeniu możnych podczas urocz} stej fundacji klasztoru oliwskiego w roku 1188; jedynym urzędnikiern 37 Z tytułem księcia lubiszewskiego występuje Sambor już w dokumencie z l0^. 1224 (Pll.UB, nr 28, s. 24); dokument. ten jednak jest antydatowany co o 4 lata. Przynależność kasztelanii raciąskiej i szczycieńskiej do dzielnicy świec ^ nie jest nigdzie wyraźnie potwierdzona, ale mimo to bardzo prawdopodobna. Na kumencie księcia Grzymisława z roku 1198 występuje: Bartholomeus de S e ' którego zgodnie z S. K u j o t e m (Dzieje..., s. 307) należy uznać za dostojnika ( ^ telana?) ze Szczytna, a nie ze Szczecina, jak się niejednokrotnie sądzi; byłby t0^rU-średni dowód przynależności ziemi szczycieńskiej do dzielnicy świeckiej już g giej połowie XII wieku. Warcisław, brat Świętopełka, występuje jako „władca w. roku 1223 (Pll.UB, nr 20—21, s. 18—19); ze względu na udział w wyprawach skich wypadnie go osadzić w pogranicznej dzielnicy świeckiej. Nie było go iuż w żyjących w roku 1229 (PU. UB, nr 39, s. 34). Ustrój społeczno-polityczny ■ , ^ 393. ^śród nich był „komornik'! (oamerarius) Henryk. Równie słabo rozwinięty ^ tym czasie był dwór księcia świeckiego Grzymisława; na dokumencie z roku 1198 występuje tylko „wojski" (tribunus) Jan jako urzędnik dworki, nikt inny z wymienionych w dokumencie wielmożów nie nosi tytułu. sWej funkcji. Ten stan rzeczy utrzymuje się jeszcze przez czas dłuższy, dopiero w dyplomie księcia Świętopełka z roku 1224 wspomiani są bezosobowo urzędnicy książęcy (beneficiarii), którzy z tytułu swych czynności1 kyłi uprawnieni do pobierania rozmaitych świadczeń z dóbr państwowych. Na dokumencie Świętopełka dla Lubeczan z lat 1224—1227 pojada się kasztelan (prefectus) Domasław, prawdopodobnie gdański. W dokumencie książęcym dla dominikanów z dnia 2211227 roku wymienieni, s3 m. in. Jan, notariusz książęcy, trzech komesów, z których jeden nosi Jytuł podstolego (subdapifer); ponadto pojawia się dwu dalszych urzędników dworskich: wojski i skarbnik. Urząd cześnika jest notowany już ^ roku 1224 (1228 ?). Tytuł kasztelana występuje po raz pierwszy na dokumencie księcia lubiszewskiego Sambora w roku .1229. W tym samym Czasie pojawił się też tytuł wojewody świeckiego38. Według wszelkiego Prawdopodobieństwa organizacja kasztelańska tej części Pomorza pocho-. 2* dopiero z XIII wieku. , Zapewne jednak około roku 1230 organizacja urzędnicza dworska * *erytoriaina kraju była już wykształcona. Odtąd ulegała ona tylko roz-Udowie ilościowej. Organizacja ta była dość podobna do tej, jaką współcześnie spotykamy w księstwach zachodniopomorskich, wielkopolskich lub Mazowieckich. Ponieważ organizacja ta wykształcała się pod wpływem °sunków okresu rozdrobnienia feudalnego w Polsce, nie przyswoiła ona s°bie bardziej archaicznego, wczesnofeudalnego systemu osad służebni-Czych. Ciężary prawa książęcego zostały na Pomorzu przerzucone na barki ludności, bez różnicy zawodu, ale stosownie do jej przynależności basowej. 3- Organizacja kościoła . Organizacja kościoła na Pomorzu słowiańskim została dostosowana do ^ c?esnej sytuacji politycznej kraju. Dla zachodniej części, która była 62 reszty pogańska, zorganizowano w roku 1124 osobną misję pod kie-. m biskupa..bamberskiego, Ottona, i przygotowano dla niej pierwszy rys organizacji kościelnej, z której ostatecznie ostał się tylko plan po-. ^0 anią jednego biskupa zachodniopomorskiego w Wolinie. Z niewyjaś-' względów granice tego biskupstwa zostały w. roku 1140 :rozcią- 58 Pil. UB, nr 28, s..24;; nr 33, Si 30; nr 34, s. 31; nr 39, s. 34. 394 Gerard Labuda gnięte na całe księstwo sławieńskie. Na terenie właściwego Pomorza Zachodniego organizacja kościoła i jego uposażenie były ściśle związane z okręgami grodowymi. Na wschód, od rz. Unieści aż po rz. Łebę biskup" stwo wolińskie zostało uposażone rentą stałą w postaci 2 korcy zboża i ^ denarów od każdego „oracza". Świadczy to o luźniejszym stosunku tych ziem do biskupstwa. Oddziaływanie biskupstwa wolińskiego (od roku kamieńskiego) na wschodnie peryferia diecezji było bardzo słabe. Pierwsze nadania posiadłości ziemskich w okolicy Darłowa biskup kamieński otrzy*" mał dopiero w połowie XIII wieku39. Od samego początku słabo zaznaczały się* jego rządy w ziemi słupskiej. Po jej zajęciu przez Świętopełka prawdopodobnie w latach 1217—1218 usadowił się tutaj na stałe arcybiskup gnieźnieński aż do roku 1317, tworząc dla niej osobny „pomorski archidiakont. Dopiero po przyłączeniu ziemi sławieńsko-słupskiej do księstwa zachodniopomorskiego biskupi kamieńscy przywrócili w swoją jurysdykcję 40. Nadnotecka Krajna z Nakłem na czele została włączona bezpośredni0 do diecezji gnieźnieńskiej, wchodząc w obręb archidiakonatu gnieźnieńskiego (archidiakonat kamieński powstał dopiero w roku 1512). Celem opanowania Pomorza Wschodniego zaplanowano w roku 1123/24 dwa biskupstwa: 1. kruszwickie, mające swoje oparcie na Kujawac i 2. włocławskie na prawym brzegu Wisły. Pierwszemu z nich przydzie"-lono całą nadwiślańską część słowiańskiego Pomorza, łącząc poprzez kasztelanię wyszogrodzką obie połacie diecezji ze sobą. Biskupstwo włocłaW skie utworzono z myślą o Prusach. Po śmierci Bolesława Krzywousteg0 plan ten nie miał widoków realizacji, dokonano więc w roku 1156 scalenia obu biskupstw, przenosząc z czasem siedzibę diecezji z Kruszwicy do Wł° cławka. Nosiło ono odtąd najczęściej nazwę biskupstwa kujawskiego iu kujawsko-pomorskiego 41. Jeszcze w XII wieku z pomorskiej połaci diece zji kujawskiej utworzono osobny archidiakonat; nie obejmował on jedna 39 Dowiadujemy się o tym z falsyfikatu z roku 1205 przypisanego Świętope*^0^' który nadał biskupowi kamieńskiemu, Sy^winowi, dwie wsie koło Darłowa, Zura i Żuków; może właściwsza byłaby data: 1255 rok. ^ 40 PogląS powyższy wymaga osobnego uzasadnienia (zob. wyżej przyp- 41 Również i w tej sprawie poglądy wyżej wyrażone różnią się od dotyc^c ^ sowej opinii, według której biskupstwo kruszwickie, w zasadzie stanowiące ' tynuację zlikwidowanego około roku 1005/07 biskupstwa kołobrzeskiego, z°s w roku 1124 zastąpione przez biskupstwo włocławskie. Przy tym założeniu trU n«e wyjaśnić fakt powołania biskupstwa włocławskiego, skoro na tym samym ter8kił istniało już inne. Przegląd opinii zestawił ostatnio wyczerpująco S. L,ibr 0.^jesZl Wizytacje diecezji włocławskiej, cz. I, t. I, s. 13 i n.; zob. też K. Górski, cze o początkach biskupstwa kruszwickiego, „Zap. hist", 31 (1966), s. 93—94. ^ sadnienie poglądu przedstawionego wyżej znajduje się w mojej rozprawie Początki diecezjalnej organizacji kościelnej na Pomorzu, s. 34 i n. Ustrój społeczno-polityczny 395 kasztelanii wyszogrodzkiej, która należała do archidiakonatu kruszwickiego. Jest rzeczą znamienną, że terytorium kasztelanii raciąskiej i szczycień-skiej, przynależne politycznie do księstwa świeckiego, pod względem kościelnym zostało przyłączone do diecezji gnieźnieńskiej. Prawdopodobnie Ukrywa się pod tym faktem ślad dawnej odrębności politycznej tych siem42. Pierwotne uposażenie biskupstwa kujawskiego na Pomorzu opierało na dziesięcinach z dochodów skarbu państwowego. Według bulli papieskiej z roku 1148 daninę tę pobierano w grodzie gdańskim z renty zborowej, z opłat celnych w porcie, z dochodów menniczych i z opłat sądowych na terenie całej diecezji. W miarę rozwoju organizacji parafialnej zmieniano dziesięcinę od dochodów skarbu książęcego na dziesięcinę snopową pobieraną bezpośrednio przez kościół z pól uprawnych (aratura). Już u schyłku XII wieku °bowiązywała ona w księstwie świeckim (1198); w XIII wieku jest ona też powszechna w księstwie. gdańskim. Na początku XIII wieku biskupi kujawscy posiadali własne majątki ziemskie na Pomorzu; jednakże główmy zrąb wielkiej własności ziemskiej biskupstwa uformował się dopiero P° roku 123 8 43. Niejasne są początki tworzenia się organizacji parafialnej w pomorskiej części diecezji kujawskiej. Wysuwane niekiedy w literaturze przypuszczenie, jakoby część tutejszych parafii sięgała czasów Bolesława Chrobrego, nie wydaje się uzasadnione. W zasadzie należy przyjąć, że najstarsze parafie powstały dopiero po roku 1124. Jest rzeczą oczywistą, że tworzono je najpierw w siedzibach ówczesnych grodów kasztelańskich (ich wykaz zob. wyżej). W źródłach z przełomu XII/XIII wieku znajdujemy tylko wzmianki o kościołach w Świeciu, Starogardzie, Lubiszewie, 42 F. Duda, Rozwój terytorialny..., s. 100 i n., był zdania, że ziemia szczy-Clenskio-raciąsika pierwotnie nie należała do diedezji gnieźnieńskiej i stanowiła księstwa sławieńskiego. S. K u j o t, Kasztelania raciąska i ziemia zaborska, "^oczn; Tow. Nauk. w Tor", 2 (1880), s. 130, dowodził, że ziemie te należały pier-^°t'nie do księstwa gdańskiego, co jednak przekonywająco obalił Duda. Stając stanowisku pierwotnej przynależności ziemi szczycieńsko-raciąskiej do diecezji Meźnleńskiej, rozrywamy 'tym samym jej związek polityczny z. księstwem świec-lrn- W tej sytuacji wypada uznać ją za odrębną jednostkę polityczną, która ry-Ch*o uległa likwidacji i została-połączona z dzielnicą świecką, zapewne już u schyłku wieku. 43 Zob. S. Kuj ot, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. °r 2 (1880), s. 2 i n.; tenże, Kto założył parafie, s. 21 i n. Na drugą połowę leku XII zamianę form dziesięciny ustalił H. F. Schmid, Die rechtlichen Grund- a0en der Pfarrorganisation auf westslawischem Boden und ihre Entwicklung wah-end des Mittelalters, „Zeitschrift d. Savigny-Stiftung f. Rechtsgesch.",.Kan. Abt.„ 20 (19^1), s. 219. 396 Gerard Labuda Wyszogrodzie (1198), Żukowie (1201), Gdańsku (1224, 1227); datacja innych kościołów, jak np. w Białogardzie, Bytowie, Drzycimiu, Garczu, Gar-czegórzu, Garczynie, Gniewie, Goręczynie, Gorzędzieju, Grucznie, Kościerzynie, Nowem, Pucku, Salinie, Serocku, Tymawie, Chmielnie, Św. Wojciechu, Oksywiu i in. opiera się tylko na domyśle44, Większość parafii pomorskich powstała w ciągu XIII wieku jeszcze przed rządami krzyżackimi. Fundatorami tych kościołów byli przeważnie książęta i nieliczni miejscowi wielmoże 45. Na ziemi słupskiej i sławieńskiej do wieku XII można odnieść tylk° kościoły w Sławnie i w Słupsku; do początków XIII wieku w Darłowie (joannitów) i Niemicy, w Bukowie i Gardnie46. Bardzo słaba była też na Pomorzu nadwiślańskim sieć klasztorów-Jest rzeczą prawdopodobną, że jakieś uposażenie w pobliżu Gdańska (£w* Wojciech) otrzymali benedyktyni z Mogilna, prawdopodobnie w celu upra' wiania działalności duszpasterskiej wśród miejscowej ludności. Takie same zadania wewnętrznej misji otrzymali także cystersi powołani PrzeZ księcia gdańskiego, Sambora, w roku 1186 do Oliwy47. Około roku 121 książę gdański Mściwoj I osadził w Żukowie klasztor norbertanek (pre~ monstratensek), sprowadzając pierwszy konwent z Wrocławia, i ze Strzelna na Kujawach. Wreszcie w roku 1227 założono w Gdańsku klasztor dominikański poC* protektoratem księcia Świętopełka i biskupa kujawskiego, Michała. BóW-nież i ten klasztor miał służyć misji wewnętrznej, ale równocześnie stanowił on punkt wyjścia do rozwijającej się wówczas misji zewnętrznej na terenie Prus48. Osobną grupę fundacji stanowią nadania na rzecz zakonów rycerskich przede wszystkim joannitów. W bliżej nieznanych okolicznościach usado wili się oni najpierw w Sławnie w latach osiemdziesiątych XIII wieku* otrzymując nadania w samym Sławnie i w okolicy z rąk księcia sławien skiego, Racibora, i syna jego, Bogusława; uzupełnił je w roku 1223 syn Bogusława, Racibor II, darowizną wsi Bantov, wchodzącej późnie] w skład miejscowości Darłowo. Nieco później, ale jeszcze przed rokię 1198, książę świecki, Grzymisław, osadził joannitów w Starogardzie naH Wierzycą, prawdopodobnie z myślą o obronie tych okolic przed PrUja 44 Zob. S. Kuj ot, Kto założył parafie, s. 38 i n.; W. Łęga, Społec-cńs'11' i państwo..., s. 223—25; St. Libro wski, Wizytacje, 1.1, z. 2, s. 70 i rii 45 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 229. 46 W. Ł ę g a, Społeczeństw..,, s. 230. . cy. 47 Na zadania misyjne cystersów wskazał T. Manteuffel, P ipiestwo 1 stersi, Warszawa 1955, s. 87 i n.; zob. też niżej przyp. 59. «efcW> 48 Zob. J, Kłoczowski, Dominikanie polscy nad Baltykico w „Nasza Przeszłość", 6 (1957), s. 101 i n. Ustrój społeczno-polityczny 397 49. Joannici pomorscy wywodzili się z baliwatów morawskich, co popala nam łączyć je w jeden ciąg z komendą joannitów w Zagościu, ufundowaną przez księcia sandomierskiego, Henryka, przed rokiem 1166 ^ Tyńcu na Śląsku i przy kościele Sw. Michała w Poznaniu (1187). 4. Skarbowość książęca Dochody skarbu książęcego na Pomorzu, tak jak i w innych dzielni-Cach kraju, pochodziły w zasadzie z czterech źródeł: 1. z posiadłości ziemskich, eksploatowanych stosownie do posiadanych sił wytwórczych i aktualnie istniejącej społecznej organizacji produkcji; 2. ze świadczeń rzędowych i danin ludności zależnej w ramach uprawnień przysługujących księciu (ius ducale, ius ducatus); 3. z opłat nakładanych przez skarb ksią-z^cy na rozmaite czynności i za użytkowanie rzeczy wchodzących w zakres owych praw książęcych (iura ducalia, późn. iura regalia); wreszcie 4. z kopalin górniczych, warzenia i rozprowadzania soli,, jeżeli książę zajmował się tymi czynnościami na własny rachunek. O istnieniu i sposobie zorganizowania dóbr książęcych w XII i na po-c2ątku XIII wieku dowiadujemy się drogą pośrednią przy okazji przeka-2ywania ich klasztorom. Zarówno Grzymisław, jak i Sambor, a także jesz-C2e Mściwoj I, uważali za wskazane podkreślić, że darowizny te uskutecznili oni z posiadłości, stanowiących ich dziedziczną ojcowiznę. Nikły ślad jakich ograniczeń znądujemy też przy przekazywaniu uprawnień ksią-2ęcyęh w niektórych wsiach50. Być może, w tym czasie rozróżniali oni Między swoimi alodialnymi i publicznymi posiadłościami. W tym zakre-Sle władza ich nie doznawała ograniczeń ze strony pryncepsa krakowskiego. W późniejszych czasach nie znajdujemy już takiego rozróżnienia Między własnością alodialną i publiczną książąt gdańskich. Posiadłości książęce, eksploatowane we własnym zakresie (aratura ^ea w dokumencie z roku 1198), były z reguły zorganizowane w klucze. ^ jednym z takich kluczów osadzono klasztor oliwski; składało się nań osad, jak się wydaje, niewielkich rozmiarów, gdyż później zostały one skomasowane do dwu, tj. Oliwy i Grzęcławia. Klucz żukowski, darowany 49 W zasadzie darowizny na rzecz zakonów rycerskich były formą wykupie-się od osobistego ladziału w wyprawach krzyżowych, a co najmniej stanowiły ^bę poparcia działalności zakonów rycerskich w Palestynie, albowiem rycerze-^konnicy przekazywali część wygospodarowanych dochodów na ręce wielkiego pstrzą zakonu. Z tego względu obecność filii zakonów rycerskich na określonym drenie nie świadczy jeszcze ó zamiarze uprawiania działalności krzyżowej na peryferiach. W naszym wypadku cele krzyżowe w stosunku do Prusów mogły Jednak być poważnie brane pod uwagę. 50 Zob. np. PIL TJB, nr 6, s. 4; nr 9, Sj 7; nr 26, s. 23. Gerard Labud^ norbertankom, składał się z osady Stołpa, stanowiącej siedzibę klasztoru, i 4 wsi, które następnie wszystkie zostały objęte granicami jednej WSi> Żukowa. Były jednak klucze wiele większych rozmiarów, jak np. oksywski, który składał się z kilkunastu osad. W dobrach tych siedziała. zapewne czeladź książęca (familia ducis) lub dziesiętnicy, gospodarujący bezpośrednio na rachunek księcia. Cały inwentarz żywy i martwy tych wyjątków należał do księcia, który nim swobodnie dysponował. W większosci wsi siedziała ludność chłopska zależna, zobowiązana do świadczeń, wchodzących w zakres tzw. uprawnień książęcych (ins ducale); nie różniła ona pod tym względem od ludności dóbr rycerskich lub kościelnych. Zakres tych uprawnień poznajemy dopiero ze zwolnień i immunitetów poczynionych przez księcia w drugiej połowie XIII wieku. Przywilej księcia Mściwoja II z roku 1274 zwalnia cystersów i ludzi im poddany0*1 na terenie przyszłego klasztoru w Pelplinie „od całego prawa naiSzeg0 książęcego", tj. od wypraw wojennych, budowy grodów, grobli, i mostów, od wszystkich łowców, psiarzy, sokolników, bobrowników, piekarzy, la~ giewników dalej od powozu, przewodu,, podworowego, od stróży, narzazu, podymnego i wszystkich innych powinności obejmowanych pojęciem powyższego prawa 51. Już w XII wieku specyficzne te powinności określano wyrazem „prawa polskiego", lub „słowiańskiego", a w XIII wieku przeciwstawiano je „prawu niemieckiemu". Pod tymi uprawnieniami r°~ zumiano przede wszystkim świadczenia, służby i powinności, przysługujące władzy państwowej celem pełnienia ciążących na niej zadań W stadium zaczątkowym książęta wyzbywali się swoich uprawnień skarbowych już u schyłku XII i na początku XIII wieku, nie wyszczególniaj 3C ich dokładniej. Tylko niektóre z wymienionych wyżej świadczeń przynosiły dochód przedmiotowy. Składały się na nie przede wszystkim daniny zbożowe (an nona), zwierzęce lub rzeczowe (miód). Trzecim źródłem dochodu były °P łaty za faktyczne użytkowanie uprawnień przysługujących samemu ksi zosta^i powołani wielmoże miejscowego pochodzenia. Je-sla Z „książąt", pan na Gdańsku, szukał jeszcze za czasów Bole- sl^Wa Krzyw°ustego lub za czasów jego bezpośredniego następcy Włady-^^^Ijjoparcia o ród piastuna Bolesławowego, Wojsława, poślubiając 5 Pll.ZJB, nr 54, s. 46. 26 jj. 1S °ria Pomorza — Tom I, część 1 402 Gerard Labuda około 1140 siostrę Żyrona, późniejszego wojewody mazowieckiego z czasów Bolesława Kędzierzawego i jego syna, Leszka56. Już w następny111 pokoleniu jeden z władców gdańskich (Subisław ?) szukał związków rodzinnych w niedalekiej Meklemburgii, gdzie w tym samym czasie, w dosc podobnych warunkach, do godności książęcej doszedł ród Niklota 57. Z tego małżeństwa pochodzili dwaj bracia: Sambor i Mściwoj. Nic konkretnego nie możemy powiedzieć o pochodzeniu innych rodoW książęcych na Sławnie i w Świeciu 58. Po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138) zwierzchnictwo książąt krakowskich ulegało powolnemu osłabieniu. Jeszcze w roku 1157.....wojska pomorskie wspomagały Bolesława Kędzierzawego w walce z cesarzei^ Fryderykiem Barbarossą. Zapewne były one też wzywane na wyprawy przeciw Prusom w latach 1147^-1167. Wpływ polskiego pryncepsa na P°" morze Nadwiślańskie uległ chwilowemu wzmocnieniu, gdy tron królewski zajął książę wielkopolski, Mieszko Stary. Gdy jednak około roku wezwał on miejscowych władców do pomocy przeciwko swemu młodszemu bratu, Kazimierzowi Sprawiedliwemu, który w roku 1177 drogą za machu stanu i elekcji opanował tron krakowski, Pomorzanie odmówi mu posłuszeństwa i przerzucili się na stronę zbuntowanego syna miesz kowego, Odona, uznając zwierzchnictwo Kazimierza Sprawiedliwego. -1 tym tle doszło do jakichś zaburzeń wewnętrznych na Pomorzu, zwróci nych także przeciwko Mieszkowi. Około roku 1180 Kazimierz Sprawie dliwy dokonał aktu ustanowienia tam aż dwu władców: Sambora w Gdan sku i Bogusława w Sławnie 59. 56 Określenie mistrza Wincentego (Mon. Pol. Hist., t. II, s. 397), że ^aIT^ bor był nepos Zyry (Żyrosława?), wojewody mazowieckiego, tłumaczono w ^ sposób, że był on jego siostrzeńcem. Zważywszy jednak, że Sambor około roku * był człowiekiem młodym, a siostra Żyrona, tak jak on sam, musiała się ur° najpóźniej około roku 1120, trzeba przyjąć, że Sambor był raczej prasiiostrzenc wojewody. ie 57 Na związki książąt gdańskich z domem meklemburskim wskazał tra A. Hofmeister, Genealogische Untersuchungen..., s. 116 i n. Imię tego (Subisław) ma charakter hipotetyczny, gdyż książę tego imienia pojawiając* w starej historiografii pomorskiej, stanowi wyraźne pomieszanie z Subisław synem Sambora, z XIII wieku. 58 O Grzymisławie świeckim i jego przodkach trudno wyjść poza Prz^ ,kU czenie, że pochodził on z miejscowych władców plemiennych, którzy po : dynastii książęcej spokrewnionej z Piastami, zostali przez Piastów wyp°aaz w kompetencje „władcze". Co się tyczy pochodzenia książąt sławieńskich, to, wiadomo, istnieje hipoteza, że wywodzili się oni od Racibora I, księcia Porn >■ Zachodniego (1136—1156). Podważył ten pogląd A. Hofmeister, Genealogiic Untersuchungens. 35 i n.; jego niesłuszność wykazuję w rozprawie zap g dzianej w przyp. 34. Wobec tego również dynastów sławieńskich należy wyw z miejs-cowych władców plemiennych. je 59 Na ogół przyjmuje się, że opisane przez Mistrza Wincentego osa Stosunki polityczne 403 2. Na drodze do emancypacji (1181—1217) Zwierzchnictwo Kazimierza nad Pomorzem Nadwiślańskim miało cha-rakter przejściowy. Już w roku 1181 Mieszko Stary przy poparciu księcia ^°morza Zachodniego, Bogusława I, odzyskał Gniezno i zwierzchnictwo całą Wielkopolską. W toku ciągłych walk Mieszka Starego z Kazimierzem już to o pryncypat, już to o objęcie spadku po wcześnie zmarłym księciu mazowieckim, Leszku, kontakt Kazimierza z Pomorzem nadal się trzymał. Po jego śmierci Kujawy zostały zajęte (1194) przez Mieszka, ^tóry osadził na nich swego syna, Bolesława. W ten sposób Pomorze dodało się faktycznie pod wpływ książąt wielkopolskich. Nie były to jed-już stosunki zwierzchnicze. Mieszko potrzebował w tym czasie pomocy Władców pomorskich celem podtrzymania swoich dążeń wielkoksiążę-cych w całej Polsce. Wyrazem rosnącej samodzielności książąt wschodniopomorskich było prowadzenie i uposażenie własnymi dobrami rodowymi, bez oglądania się książąt krakowskich lub wielkopolskich, zakonu rycerskiego joannitów ^rzez władców sławieńskich i przez księcia świeckiego, Grzymisława, ^ latach 1170—1190, oraz zakonu cysterskiego do Oliwy przez księcia bańskiego, Sambora w roku 1186. Klasztory, obok oficjalnego kościoła, owiły drugi tor kontaktów międzynarodowych, w szczególności z państwem, będąc równocześnie niezbędnym czynnikiem organizacyjnym ^cia politycznego każdej dzielnicy. Zwłaszcza zakony rycerskie zwracały ^czególną uwagę papiestwa, które na nich budowało swoje nadzieje ^alce z cesarstwem i z nieposłusznymi monarchami. ^ Sambor zmarł około roku 1207, pozostawiając nieletniego syna, Su-Xslawa. Z tego względu zaczął panować jego ,,brat po bracie" Mściwoj I. y* on żonaty z Zwinisławą, prawdopodobnie córką ostatniego władcy reckiego, Grzymisława. Z małżeństwa tego, zawartego około roku 1190, °dziło się czterech synów: Świętopełk, Warcisław, Sambor i Racibór, j^az kilka córek. Subisław (Sobiesław ?) otrzymał własną dzielnicę; oko-1215 nadał klasztorowi kilka wsi i zapewne wnet po tym umarł60. t *^'t pomorskich na tronach przez Kazimierza Sprawiedliwego (Mon. Pol. Hist., (|>r ' s- 397) miało miejsce w latach 1177—1178. W zapowiedzianej rozprawie cloty^' wykazuję, że obalenie rządów Mieszka w Wielkopolsce. miało miejsce 20r^er° w roku 1179, a osadzenie książąt pomorskich dopiero w roku 1180. W po-°H ej sPrzeczności z tym stoi znany dyplom fundacyjny Sambora dla cystersów h z roku 1178 (Pll.UB, nr 6, s. 4); w artykule pt.: Ze studiów nad najstar-być 1 ^°^urneniam^ Pomorza Gdańskiego, s. 122, wykazuję, że dokument ten mógł ^irn WyStaWi°ny naiwcześniej w roku 1188. Pogląd ten nadal uważam za słuszny, lo p° UWa& S- H. S z a c h e r s k i e i, Opactwo oliwskie a próba ekspansji duńskiej 'usach, „Kwart. Hist." 74 (1967), s. 924 i n. Pll.UB, nr 17, sj. 15—16; przytoczony tutaj dokument jest niewątpliwym 404 Gerard Lab^0, Mściwoj i Zwinisława zrealizowali również własną fundację-klasztorni powołując do Żukowa koło Chmielna norbertanki ze Strzelna i Wroda" wia. Po objęciu księstwa świeckiego po śmierci Grzymisława książka gdańscy byli bezpośrednimi sąsiadami Kujaw; z Wrocławiem, a zwłaszcza z tamtejszym księciem, Henrykiem Brodatym, i jego żoną Jadwigą, 2 mu Andechs-Meran, Mściwoj pozostawał' w dalekich stosunkach pok?e wieństwa przez swą koligację z książętami meklemburskimi61. Z żętami Pomorza Zachodniego związał się Mściwoj, wydając około roku 1210 swoją córkę, Mirosławę, za księcia Bogusława II (1187—1220). W teX1 sposób wzrosła pozycja polityczna Mściwoja I, który na zjeździe w kolnie, gdzie zapewne ważyła się sprawa powołania konwentu norber tanek do Żukowa, został przez obecnych potraktowany na prawach modzielnego księcia ( Henryk Brodaty, Konrad mazowiecki i Władysław Laskonogi oraz ^ora rzesza dostojników świeckich i kościelnych. Wezwani na ten wiec °nic i Świętopełk na czele oddziału zbrojnych zaskoczyli nie przygo-^ anych do walki wiecowników i w dniu 23 listopada 1227 roku zabili S2^ka, ciężko zranili Henryka Brodatego, a wszystkich innych rozpro- Śmierć Leszka obciąża obu wspomnianych książąt, obaj bowiem byli ę Gąsawą. Władysław Odonic, wykorzystując powstałe zamieszanie za-^ zajmować Wielkopolskę. Świętopełkowi śmierć Leszka umożliwiła "stąpienie z programem niezależności politycznej i uzyskanie dla niej 2, ^ia ze strony papiestwa (1231) 68. Wprawdzie Władysław Odonic nie do • W pełni wyzyskać zwycięstwa, a nawet został w roku 1228 wzięty ^ Niewoli przez stryja, ale równocześnie rozgorzała ostra walka między Hie §im' Brodatym i Konradem mazowieckim. Żaden z tych książąt ^ ^UŻ an* ^os^a^ecznej siły> ani sposobności do odnowienia progra-zwierzchnictwa księcia krakowskiego nad wszystkimi innymi książę-Foj.1 Polskimi. Po śmierci Leszka Białego księstwo krakowskie spadło do 1 księstwa dzielnicowego, a Pomorze Gdańskie weszło w krótki okres Podzielności politycznej. t7 śmierci Leszka Białego poświęcam osobny rozdział w rozprawie zapowie-78eJ W przyp. 34. Labuda, Zc studiów..:, s. 149. 408 Gerard Labuda Wszystko to stało się w przeddzień pojawienia się nad Wisłą zakon11 krzyżackiego, którego zaborcza polityka wymagała koncentracji sił czesnej monarchii piastowskiej. B. PRUSY I JACWIĘŻ ROZDZIAŁ I: PRZEOBRAŻENIA GOSPODARCZE I SPOŁECZNE NA PRZEŁOMIE XII/XIII WIEKU 1. Krajobraz geograficzno-ekonomiczny Wysiłek osadniczy poprzednich wieków doprowadził na przełóż10 XII/XIII wieku do poważnych przeobrażeń w krajobrazie geograficzn° -ekonomicznym Prus. Wprawdzie nad całością krajobrazu dominowa y jeszcze bory, lasy i wody, zwłaszcza stojące, to jednak w wyniku ' gającego się osadnictwa i wzrostu zaludnienia wytworzyły się tutaj dwlC strefy ekonomiczne. tg- W północnej, możemy ją nazwać skrótowo pruską w ściślejszym . go słowa znaczeniu, lasy i bagna znajdowały się mniej więcej w równowagi z krajobrazem parkowo-łąkowym i polnym. Teren dość ^ go osadnictwa ciągnął się tutaj od dolnej Wisły aż po Zalew Kuroński, południa odgraniczał go bieg rzek Łyny i Drwęcy. Głównymi ośrod*a osadnictwa były na tym obszarze Pomezania i Sambia; niewiele im u powała Warmia, zwłaszcza, w dolnym biegu rzeki Pasłęki. W strefie P° łudniowej, możemy ją skrótowo określić mianem jaćwięs^1 ' znaczną przewagę (70—8(P/o<) miały wody stojące, bagna i przede ws - ^ stkim bory i lasy. Na tym terenie przez wiele wieków obserwuje się ^ wet pewne cofnięcie osadnictwa w porównaniu z epoką starożytną-pierw opustoszały ziemie sasińska i galindzka (po domniemanym wy^^ drowaniu Galindów na teren północnej Rusi), a następnie zaczęły Pu szeć ziemie właściwej Jaćwięży w dorzeczu rzeki Hańczy wskutek n jazdów polskich i ruskich w ciągu XI i XII wieku. Stały się one pra zupełnym pustkowiem (solitudo, Heide, Grosse Wildnis) pod naporem czących najazdów krzyżackich w okresie powstań pruskich w XIII wi ^ Tereny te zostały ponownie zaludnione dopiero w XV i XVI wieku w resie kolonizacji mazurskiej, idącej od południa. i Jaćwięż — przeobrażenia gospodarcze i społeczne 409 172. Rozmieszczenie pruskich nazw miejscowych (wg W. Hor- na) ję. szatę roślinną krajobrazu pruskiego składały się przede wszyst-^asy liściaste; były to z reguły lasy mieszane, w których występowa-. _ r°żnorakie gatunki drzew (dąb, buk, grab, olcha, osika, lipa) i krze-^ Stosunkowo wiele śladów zostawiły osady (około 100), nawiązujące ^.Sv,'ych nazwach do lasów dębowych (wangus, damerow, dombrowken)1. Swiadczy to' zresztą o przewadze, dębiny w lasach; dąbrowy wyrastali Najbardziej urodzajnych glebach, w ich pobliżu znajdowały się naj-ftol korzystne warunki żywienia nierogacizny żołędziami oraz liczne o ny i smugi, umożliwiające v^ypas bydła. To przyciągało osadników. _ Mele rzadziej niż dziś występowały w lasach drzewa szpilkowe (świerk, ^ a> jodła, cis). Lasy liściaste przeważały w zachodniej części kraju, iglaste zaś pojawiały się częściej na wschodzie. Rozprzestrzenienie j0 w bukowych i sosnowych w czasach późniejszych było już dziełem ce-^^Sospodarki człowieka. Piaszczyste, mało urodzajne podglebie powody ^ob- F. Mag er, Der Wald in Altpreussen,:.., . t, I, 47; co się; tyczy ząsie-a "dąbrów" w późniejszych czasiach, s. 272. 410 Gerard La^ia dowało, że lasy pruskie miały na ogół słabe podszycie i wskutek tego były łatwo dostępne dla różnych gospodarczych form eksploatacji; dotycZ-v to zwłaszcza lasów rozciągających się w strefie południowej. Lasy pruskie cechowały się obfitością łąk, zwłaszcza w dolinach za lewrowych rzek i nad jeziorami; sprzyjało to hodowli koni, których w PrU sach był duży dostatek, oraz bydła rogatego. Ze względu na ówczesny tyP gospodarki (dwupolówka, początki trójpolówki, gospodarka wypalenisk0^ wa, bartnictwo) krajobraz leśny był w dużym stopniu wypełniony goSP° darczą działalnością człowieka 2. Bardzo rzadkie są w dokumentach z XIII i XIV wieku wzmianki o ^ stępowaniu na terenie Prus kopalin, w szczególności rudy żelaznej* o eksploatowaniu miejscowych złoży świadczą nazwy miejscowe (las ^ nik koło Olsztyna, Rudzienice, w pow. suskim, Rudziszki, w pow. kętrzy1^ skim, Rudziska, w pow. szczycieńskim i reszelskim, Ruda, w pow. ^ dzyńskim i in.) 3. Eksploatowano też od prastarych czasów bursztyn tar) nie tylko nad brzegiem morza, w szczególności u wybrzeży Sam. lecz także w głębi kraju. 2. Typy gospodarki i eksploatacji Obfitość lasów i wód stanowiła naturalną podstawę do uprawiaj łowiectwa, myślistwa, bartnictwa i rybołówstwa. W prymitywnym j stemie gospodarczym zajęcia te nie mogły jednak wytworzyć os°^n^a^ grup zawodowych. Również na terenie Prus występowały one jak° . jęcia uboczne obok rolnictwa, które stanowiło podstawę utrzymania c ludności; to samo należy też powiedzieć o pasterstwie i hodowli. W ^ powiększania się produkcji zbożowej możliwe było wydzielenie nie rych tych zajęć w osobne grupy zawodowe (rybołówstwo, w mniejszy stopniu bartnictwo, łowiectwo i myślistwo), ale dopiero w ramach kiej własności. W XIII wieku było na to jeszcze za wcześnie, alb°w wielka własność ziemska w Prusach była dopiero w zaczątku. ^ ^ Uprawa roli w Prusach we wczesnym średniowieczu przechodzić gospodarki dwupolowej do trójpolowej; tendencję tę w XII wieku m w zasadzie uważać za zakończoną. Była to przeważnie trójpolówka P wotna. Polegała ona na trzyletnim płodozmianie w obrębie jedneg0 ^ spodarstwa. Do uprawy wybierano bardziej urodzajne i łatwiejsze a ^ ki pola; -w rezultacie naokół każdej sadyby powstawał zespół p° ^ przeplatanych zagajnikami, pastwiskami i ugorami. Małe urodzaje zm 2 Przeciw poglądom niektórych starszych historyków z naciskiem P° to H. Łowmiański, Studia..., t. I, s. 22—37. 3 G. Gerullis, Die altpreussischen Ortsnamens. 145. 411 ■M Pcrses tTau.ro CurtarmdUn M,at■ & BoLLcn V, ,WŁ- Tarua zaslcdtofuj 173. Rozprzestrzenienie lasu w Prusach około roku 1280 (wg F. Magera) ły . Pol ekspl°at0wania lasów i wód, a także do zbierania trawy z leśnych \VQan- W sumie była to gospodarka ekstensywna, wymagająca stosunko-l0^2nacznych przestrzeni. Las stanowił integralną część gospodarki po-^ ej- W miarę podnoszenia techniki uprawy i zwiększania się ludności ^S^P°wała komasacja gruntów. W ten sposób rozszerzał się*obszar ziemi Mujący się w swobodnej dyspozycji wspólnoty wiejskiej, lecz równo- 412 Gerard Labuda 174. Brązowa misa romańska z grodziska pod Wskutek tego tępi ^ wsią Porębek, pow. kętrzyński chwastów należało do P stawowych czynności P ^ lęgnacyjnych i zabierało wiele czasu. W użyciu były też włóki, służące * zawleczenia zasianych pól, Nie stosowano jeszcze nawożenia. Użyźnia^ jednak ziemię popiołem powstałym z wypalenia lasu, co pozwala*0 kilkuletnią eksploatację jednego i tego samego kawałka ziemi. , Zasiewano w zasadzie żyto jako oziminę i owies jako zboże jare. & pośrednią zajmował jęczmień, który siano zarówno jesienią, jak i na ^ nę; szczególnie siew jego był rozpowszechniony na Sambii i w całej P nocnej strefie Prus. Średnio osiągano 2—3 ziaren w latach prze nego, 3—4 ziaren w latach dobrego urodzlaju 4. ^ Hodowla bydła była rozpowszechniona w całym kraju. Miała ona 3 nak charakter prymitywny, pasterski; niedobór łąk, mimo obfitości t leśnej, utrudniał gromadzenie dostatecznych zapasów siana na zimę-rzadko już w zimie wypędzano bydło na paszę; w tych warunkach J ^ mleczność była nieduża. Toteż przy obróbce pola posługiwano się r^aCjj końmi. Woły jako siła pociągowa pojawiły się dopiero z chwilą konia ^ gruntów i zorganizowania gospodarki łącznej, przede wszystkim w ralXia wielkiej własności. . w W stosunku do rolnictwa wszystkie inne formy eksploatacji spe ^ pomocniczą rolę; najbardziej samodzielne miejsce należy przypi^c nictwu, które jednak z zasady łączyło się z prymitywnymi formami g 4 Zob. H. Ł o w m i a ń s k i, Studia..., t. I, s. 222—226. Usy i Jaćwięż — Przeobrażenia gospodarcze i społeczne 413 ^9rki żarowej. Wypalano bowiem las celem podniesienia kwiatostanu, ^usposabiając równocześnie ziemię pod uprawę. Miód pitny był bardzo upowszechniony wśród Prusów już w XIII wieku. Do zajęć bardzo po-*"%nych musiało też należeć łowiectwo i rybołówstwo; myślistwo, wydające wielkiego nakładu środków i organizacji służby leśnej, mogło F; rozwinąć także dopiero w okresie krzyżackim. 3- Rozwój osadnictwa ^uska jednostka osadnicza składała się z dwu elementów: ze wsi (kay-Zs) i z pól uprawnych (lauks). Oba pojęcia występują w pruskich naz-^ach miejscowych, już to osobniczo (np. Kaymino, Kaymiten lub Lauke, ins, Laukiteri), już to w złożeniach (np. Laukoslauk, Kaymelauken), ^ z ^0,w sufiksie (np. Kabe-lauke 'pola osobnika imieniem Kabe' lub Ka-.e~kaym 'osada osobnika imieniem Kabe')5. Z tych dwu składników ok-sienie: lauks (pol.: 'łęg') miało szersze znaczenie; obejmowało ono bo-: całość obszarów, przynależących do osady i stanowiących przedmiot sploatacji - jej. mieszkańców. W źródłach łacińskich oznaczano taką jed-stkę wyrazem campus (w języku polskim pierwotne znaczenie zachowają S*,0Wo 'kępa', ,kępina'), w niemieckim feld; polskim odpowiednikiem ła 1 P°^e' ('opole' ?), 'ujazd'6. Osada właściwa kaymis występuje w źród- C fińskich jako villa (łuż. sedlo, pol.'siodło')7. ^ , ° j,pola" w znaczeniu jednostki osadniczej, prócz pól uprawnych Scisłyrxi -jego słowa znaczeniu i łąk, należały też wody stojące i płynące, Sy . ki i pastwiska znajdujące się w obrębie „pola" oraz okalające la-1 Pustkowia, stanowiące przedmiot swobodnej penetracji osadników. pie ę rozwoju osadnictwa ten stan rzeczy zaczął ulegać zmianie. Naj-rW zarysowały się granice linearne na styku dwu sąsiadujących ze ari]ą."pó1"; w późniejszym etapie zaczęto dzielić puszcze i pustkowia. Ten etap regulacji własności został zamknięty w strefie północnej ^ Cl3gu XIII wieku; stało się to z chwilą zaliczenia pustkowi nie zagoją fr°wanych do kategorii ziemi publicznej (regale). W strefie po-osiągnięto ten poziom dopiero w ciągu XIV wieku, w miarę 5 £ . Ofiara UZy ma"^er^ zestawił G. G e r u 11 i s, Die altpreussischen Ortsnamen...,. ® o s% »»Polu" pruskim najwięcej danych podał H. Łowmiański, Studia..., t. I, £0>t^ 1 n-> por. też. M. Póllakówna, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim. ^1953, s. 23 i n, wyrazie:" kaymis jest zawarty ten sam pierwiastek, co w goc. haims, niem. 0 ż czego 'dwór," wieś' itpj; zob. S. F podgrodziach pojawiła się duża ilość karczem (taberna), będących scem zbywania i nabywania towarów 15. Liszki były zamieszkałe p 14 K. Ś 1 a s k i, Stosunki Prusom z innymi ludami bałtyckimi v> VII—X*1 „Rocz. Olszt.", 5 (1963), s. 21—23. MonatS" 15 M. Toeppen, Vber preussische Lischken, Flecken und Sttidte, „Altpr. ^ schr.", 4 (1867), s. 511 i nJ; 621 i n.; zob. też H. Grieser, Lischke und Stadt, „ UsV i Jaćwięż — Przeobrażenia gospodarcze i społeczne • Grodzisko w Kałwie, pow. sztumski, z X—XI wieku — widok od zachodu ^żnie przez ludność pruską trudniącą się zarówno rzemiosłem, jak i han-ern- Tutaj odbywały się też periodyczne targi. Istnieje powszechna zgoda badaczy, że instytucja liszek jako eJsc targowych sięga czarów przedkrzyżackich. W nazwach miejsco-^ch instytucja ta nie zostawiła zbyt licznych śladów; być może jednak g lałania ich należałoby szukać pod inną formą (jak polskie: Wtorki, r°dy czy Piątki, oznaczające jednak późniejszy etap rozwoju). P Możliwości zorganizowania miejsc targowych na terenie Prus do-do Rzymu w roku 1221 książę krakowski, Leszek Biały, wymie-Jąc żelazo i sól jako przedmioty wymiany towarowej; w innej współ-Snej bulli papież zakazywał sprzedawania Prusom broni i żelaza 16. ROZDZIAŁ II: USTRÓJ SPOŁECZNY LUDNOŚCI PRUSKIEJ ^ Zróżnicowanie społeczne i początki wielkiej własności TV yZon ludności pruskiej stanowiła wolna ludność chłopska; na obu ar*cach drabiny społecznej znajdowały się z jednej strony nieliczna szlachty (nobiles, wojowie), z drugiej zaś równie nieliczna grupa . (1931), s. 232 i n.; H. Ludat, Vorstufen und Entstehung des Stadtewe- Osteuropa. Kóln-Braunsfeld 1955, s; 46—51. Pr> UB, t. I, nr 25, s. 18; nr 39, s. 26. 27 Hi ls*oria Pomorza — Tom I, część 1 418 Gerard Labuda niewolników. Ludność niewól na z zasady zresztą pozostawała we władzy Szlachty; niejednokrotnie źródła zaliczają ją wprost do czeladzi (familia możnowładcy. Ludność ta mogła być sprzedawana i darowana. Ale czę5^ ojcowie rodzin lub naczelnicy rodów zaprzedawali w niewolę swoje dzie ci lub innych członków rodziny; był to relikt stosunków wspólnoty P*er wotnej, który dotrwał w Prusach aż do XIII wieku. Warstwa możnych (źródła łacińskie i niemieckie z XIII i XIV wi^11 nazywają ich: rikijs, nobiles, proceres, meliores, pociores, potentes, mini, edile, hern itp.) tworzyła w XII/XIII wieku wąską warstwę, wyr°z 17 V0~ niającą się przede wszystkim majątkiem i znaczeniem politycznym • x siadała ona już poczucie odrębności społecznej i była zorganizowana w mach rodów; organizacja rodowa stanowiła zapewne jedyny środek 0 dzielający możnych od pospolitego ludu. Nabycie odpowiedniego maj3 i zdolność pełnienia służby wojskowej w odpowiednim wyposażeniu ^°° jowym automatycznie powodowały przesunięcie do wyższego szcze organizacji społecznej. Podobnie odbywał się spadek z warstwy wojs^° wej (rycerskiej) do pospólstwa lub do niewolników. Zamknięcie stan w Prusach było dopiero dziełem ustrojowej działalności zakonu krzyża<^ .kiego. Krzyżacy wyniszczyli w długoletnich walkach pokaźną liczbę rtl°z^ nych. Po pacyfikacji kraju dążyli oni do wypełnienia ubytku, już to sPr?p wadzając do Prus rycerstwo niemieckie i wyposażając je w zie skonfiskowaną poległym nobilom pruskim, już to nadając °^°W i przywileje rycerskie pozostałym przy życiu wojom (w źródłach n zywają się eąuites) pruskim. Uposażenie majątkowe nobila prUS z XII i z początków XIII wieku nie przekraczało zapewne ro7xal^ jednego ,,pola", rzadko dochodząc do kilkudziesięciu^łanów wraz z czającymi „pole" przynależnościami; ośrodek posiadłości stanowił ^ (kaymis), stanowiący zarówno siedzibę możnowładcy, jak i zabudoW pomocnicze mieszczące czeladź, inwentarze itp.18. . Trudno ustalić stosunek warstwy możnych do ludności pospolitej- " H. Łowmiański, Studiat II, s. 163—64; A. Kamiński, JaC s. 138—146; V. T. Pasuto, Pomezanija, s. 48—53. lub ' 18 Dla ustalenia liczby osad, w których przewodził element możnowładcz co najmniej dał im początek, można by postawić hipotezę, że takimi osadamczeni^ przede wszystkim wsie, w których występuje wyraz: lauks i kaymis w z imieniem osoby. Na podstawie danych zawartych w wykazach G. Ger (Die altpreussischen Ortsnamen...), bynajmniej nie pełnych, można ustalić z przyrostkiem: -lauks i 124 osady z przyrostkiem: -kaymis. Które z n^CcV^nych rdzeń wzięty z imienia osobowego, trzeba by dopiero ustalić na drodze stos ^ ^ badań językoznawczych. Znamienne jest, że osady tego typu są rozrzucone łym kraju, lecz właściwy obraz otrzymalibyśmy dopłiero po ich skartogra zob. jeszcze V, Horn, Die Verbreitung der preussischen Ortsnamen in Os V „Prussia", 32 (1938), s. 58^-73. ^Tój społeczny ludności pruskiej 419 Odstawie proporcji ze schyłku XIII wieku określono liczebność nobilów Sai^bijskich na 228 osób, łącznie z rodzinami wynosiło to około 1000 osób, c° stanowiło 3%i ogółu ludności. Jeżeli stosunek ten przyjmiemy jako ^tyczną dla całych Prus północnych, to otrzymamy około 6000—7000 °sób należących do warstwy możnych, z czego politycznie aktywnych ^°gło być 1000—2000 osób; do tej cyfry trzeba jeszcze dodać dokładniej dającą się ustalić liczbę kapłanów, wywierających również duży ^Ptyw na życie publiczne kraju. Bardziej prymitywne stosunki istniały strefie jaćwięskiej, gdzie warstwa możnych musiała być o wiele absza; spora liczba jej członków wyginęła ponadto w walkach z Pola-i Rusią w XI i XII wieku. Pod względem społecznym sytuacja jej podobna do możnych pruskich. Ludność pospolita różniła się między sobą tylko stanem majątkowym; °bnie jak możni, była ona zobowiązana do obrony kraju, ale prawdo-°bnie tylko w najbliższym okręgu. Możni ze względu na swe środki k ^tkowe byli zdolni do podejmowania zbrojnych wypraw poza granice ra3U, co stanowiło jedno z głównych źródeł bogacenia się. Za to pod Pos m Prawnym n*e był° żadnej różnicy między nobilami a ludnością P°litą; obie kategorie ludności cieszyły się osobistą wolnością i brały Zl*ł w wiecach obradujących nad sprawami publicznymi. ^ przełomie XII/XIII wieku Prusy jako całość znajdowały się na Ple dość znacznego zróżnicowania społecznego; zróżnicowanie to było j .rPrzede wszystkim na posiadaniu ziemi i ria możliwości uprawiania Przy pomocy czeladzi i niewolników. Zaczątki ustroju wcżesnojeudalnego Praw^e wyłącznie na wypowiedzi źródeł z XIII i XIV wieku, ^$t określić dokładniej momentu wytworzenia w Prusach wczesnofeudalnego. Zewnętrznym przejawem powstałej tam kon-politycznej było przejście Prusów i Jaćwięgów z pozycji obrony Polityki zaczepnej w drugiej połowie XII wieku. Ten przejściowy między wspólnotą rodową a ustrojem wczesnofeudalnym podpada S°lniej pod-nazwę ustroju „demokracji wojskowej", ^.^arakterystyczne cechy tej formy ustroju: wiec wolnej ludności jako \ /ZSza władza w czasie pokoju i wodzowskie kompetencje jednostek wojny odpowiadają jeszcze stosunkom Prus na przełomie ty^ wieku. Wiec był tam jednak reliktem ustroju rodowego, gdy Pta CeaSem w^a^za wodzowska jednostek torowała drogę nowym siłom Hej w kierunku zjednoczenia kraju i zapewnienia przewagi politycz-^rstwie możnych. Podstawę do utrwalenia się tych przemian sta- 420 Gerard LaWda nowiło wytworzenie się zaczątków wielkiej własności i zróżnicowanie jątkowe wolnej ludności poszczególnych plemion. Stosunkowo nielicZlia warstwa możnych coraz częściej narzucała swoją wolę masie współp^e mieńców. Dla stosunków ustrojowych Prus XIII wieku charakterystyk116 było już występowanie plemion jako całości, co świadczy o istnieniu ^ czątków władzy wykonawczej, która potrafiła zapewnić poszanowanie a uchwał podjętych na wiecu. W obrębie warstwy przodującej wyróżniają się na początku XII wie^u pewne jednostki, których władza i znaczenie przekroczyły już graflice jednego „pola" czy „dworu" i rozciągały się na terytorium całego P mienia. Takie zwarte terytoria administracyjne zaczęły sporadycznie ^ stępować pod mianem pulko (pulk-as)19. Na jego czele stał naczelnik, ^ rzony tradycyjnym mianem rikijs (łac. dux, rex, capitaneus). Przypadki^ zachowały się wiadomości o dwu takich „książętach" plemiennych z P° czątku XIII wieku. Jeden z nich, Surwabuno, po przyjęciu chrztu z r pierwszego biskupa pruskiego, Chrystiana, w roku 1216 oddał się P° jego opiekę wraz z całą ziemią lubawską. Podobnie postąpił inny PrU^ 1 Warpoda, który przy tej samej okazji oddał Chrystianowi ziemię łęża^ (Lanzania) 20. Jakkolwiek w obu wypadkach dokumenty wymieniły ^ bliżej nieokreślonych towarzyszy (cońsortes) jako współnadawcoW* ^ jednak naczelne stanowisko Surwabuny i Warpody w obu „pułkach 3^ widoczne. Należy przypuszczać, że ich nadrzędna władza mogła się ^ tować pod bezpośrednim wpływem stosunków na sąsiednim Pomorzu wiańskim. Dość podobne stosunki spotykamy na terytorium jaćwięskim, r°w wystawionym na wpływy polityczne Polski i Rusi. Zachowały się . legendy o „królach" galindzkich i o walkach między Galindami i gami; u Połeksian, zaatakowanych u schyłku XII wieku przez Kazi**1* Sprawiedliwego, występuje „książę" (princeps). W połowie XIII .podczas walk z Krzyżakami, wybił się na tym terenie jako PrZ^Wr-UIn (a^a obszar dzisiejszego powiatu sztumskiego i Wielkich Żuław; celem obron/ tych terytoriów przed naporem Prusów miał powstać w XI—XII wie!cU na prawym brzegu Wisły pas grodów strażniczych w Białej Gó>rze tj. Zantyr), Benowie, Kudzinie, Kwidzynie i Bystrzcu. Wszystkie te argumenty nie obalają jednak wyraźnej wymowy źr^e 1 że na przełomie XII i XIII wieku Wisła była granicą polityczną rni^^ Pomorzem Gdańskim i Prusami23. Nie wydaje się uzasadniony jakoby Zantyr był kasztelanią książąt gdańskich. Większość nazw miejsC^ wych podawanych jako polskie jest pruska albo ma rdzeń na tyle wSP°"o ny, że można je zaliczyć do jednej lub drugiej grupy. Polskie osadnic^\ i przenikanie polskich wytworów kulturowych było na tych ter^na bardzo żywe. Były to wszystko objawy typowe dla każdego pogran*cZ^ Podobnie ludność pruska przenikała na zachód od Wisły. Typowy#1 renem przejściowym były Żuławy, których sytuacja polityczna PrZ" długi czas nie była wyjaśniona. . ^ Na ziemi chełmińskiej przebieg granicy prusko-mazowieckiej rów11* bywa przedstawiany płynnie. Część historyków zalicza tereny na P° ^ od rzeki Osy aż po Kwidzyn i ziemię lubawską u źródeł Drwęcy do ^ szaru politycznego należnego do Mazowsza, część zaś skłonna jest uZ^ar przejściowo (w początku XIII wieku) samą ziemię chełmińską za ^ politycznie pruski24. Jednakże i tutaj bardziej uzasadnione wy ,6q5% mniemanie, że ziemia chełmińska w granicach między Drwęcą 1 a Wisłą należała do Kujaw, natomiast ziemię lubawską w XII i P°c ^ kach XIII wieku należy zaliczyć do Prus. Pod względem etnicznym trZ ^ • tutaj przyjąć możliwość wzajemnej penetracji żywiołu pruskiego 1 skiego poza granice polityczne. Około roku 1220 mogło dojść do Pf wego opanowania ziemi chełmińskiej przez Prusów, nie mieli oni J możności stałego jej zasiedlenia. W zamian książęta mazowieccy w rali się na teren ziemi lubawskiej. . ^ Dość znacznym zmianom, jak się zdaje, uległa granica na o ^ jaćwięsko-mazowieckim. Przełomowe znaczenie dla stosunków na te] ^ nicy miało osadzenie siedziby księstwa mazowieckiego w Płocku c° ^ mniej od czasów Władysława Hermana (po roku 1058). Od tej chwi i 28 Tak np. H. Łowmiański, Studia..., t. I, s. 47. rozpatrZ^ 24 Zagadnienie stosunków etnicznych na terenie ziemi chełmińskiej r J. Paradowski, Osadnictwo w ziemi chełmińskiej, s. 103 i n., broni że ziemia ta od samego początku wchodziła w obręb państwowości P°ls * dnieI1*e. istotnie kwestionować nie można; stosunki etniczne stanowią jednak za odrębne, które do . ' Kamińsk i, .Wizna na tle . pogranicza polsko-rusko- jaćwieskiego, «« 2 lał°st,Mt 1 (1961), s. 22. J* Lelewel» Geographie du Moyen-Age, Bruxelles 1852, t. tli, s. 182; acJa pochodzi ode mnie. 424 Gerard L>abu^ dość obszerną wiadomość mistrz Wincenty Kadłubek; st&rCl^ miało się zakończyć klęską wojsk Bolesława Kędzierzawego, przypieCZ^ towaną śmiercią księcia sandomierskiego, Henryka. W przyjaznych s sunkach z Jaćwięgami pozostawał kasztelan wiski, Bolesta, który użył lC w roku 1170 do zamordowania biskupa płockiego, Wernera. Werner P1^ nował Bolestę za bratanie się z poganami i za tolerowanie ich napa na ludność chrześcijańską. Główny sprawca zbrodni, brat Bolesty niasz, schronił się na teren Prus; Bolestę pozwano przed sąc". książęcy Gniezna i skazano na śmierć przez spalenie żywcem w pęku słomy* ^ Podobnie jak misja biskupa Henryka została podjęta pod wrażenie#1 ^ radzającego się w Czechach kultu św. Wojciecha, tak również W doszło w pierwszej połowie XII wieku do odrodzenia kultu in^czen^5vvr i zwrócenia zapału krzyżowego przeciw Prusom. Wyrazem tych Pr^ ^ były obrazy z życia biskupa Wojciecha, utrwalone na słynnych ^rZlVl^ej gnieźnieńskich; ich końcowym akordem było zobrazowanie męczens śmierci w Prusach. Promotorami kultu św. Wojciecha, a zarazem lCl # ^ gii misyjnej wobec Prusów, byli obaj kolejno po sobie nastęPuJ ^ arcybiskupi gnieźnieńscy: Zdzisław (1167—1187) i Piotr (1187—-H® ^ Temu nastrojowi uległ też Kazimierz Sprawiedliwy, organizując w . ^ 1192 wielką wyprawę na Połeksian, plemię jaćwięskie zamieszkałe licach Ełku. Brał w tej wyprawie udział biskup płocki. Wyprawa jednak na oku cele świeckie; uznanie zwierzchności, daninę i za 2g. ^0-ków. Połeksianie zrazu odmówili przyjęcia tych warunków pokoju ' rjj piero gdy wojska polskie spustoszyły kraj, Połeksianie ugięli się 1 za pokój na powyższych warunkach 29. , Wnet potem Jaćwięgowie przeszli do natarcia, ale uderzyli na ko łatwiejszy obiekt najazdów. Zapewne w roku 1196 zaatakował1 ^ nicę włodzimiersko-halicką Romana Mścisławowica, co wywołało u wę odwetową tego księcia w roku następnym. W roku 1205 Jaćwi^ ^ sprzymierzyli się z Litwinami i razem napadli na ziemię włodzi#116 Od tej pory najazdy jaćwięsko-litewskie na Ruś, i odwrotnie, Przer^r^acfr jednak latami spokoju i współpracy, pojawiają się co chwila na . ^ ruskich latopisów aż do wyniszczenia Jaćwięgów przez ^ u schyłku XIII stulecia. Uformowanie się ustroju demokratyczno- ^ nego u plemion prusko-jaćwięskich wyzwoliło u nich fazę wojen nych w stosunku do Polski i Rusi. ... • k narodowej w XII wieku, (w:) Drzwi gnieźnieńskie, t. I pod red. M. Wali Wrocław 1956, s. 12 i n.; map9)' 28 O położeniu ziemi Połeksian zob. J. Nalepa, Jaćwięgowie, s. 29 Tamże. UsV i Polska w XII i na pocz. XIII w. 425 ^ Początki misji cysterskie j w Prusach w XIII wieku 20 ^wykle zaczyna się dzieje misji pruskiej bullą Innocentego III z dnia ^ 1206 roku. Papież wzywał w niej kler polski do poparcia wysiłków syjnych zamierzonych przez opata łekińskiego na terenie Prus, oznaj-^ Jąc równocześnie, że opatowi owemu udzielił zezwolenia na głosze-Wiary chrześcijańskiej. Początki jej datują się jednak na lata rządów ybiskupa gnieźnieńskiego, Piotra (jego słowiańskie imię brzmiało Bo-o ^)> który przed swą śmiercią oddał w ręce mnicha łekińskiego, Bo-^ a*a' P°kaźny klucz majątków Dobrów nad Wartą, zapewne celem Jlj^°Cz^cia misji30. W życiu zakonnym Boguchwał nosił prawdopodobni lrr*ę Gotfryd; z jego polecenia wyruszyli pierwsi mnisi w okolice El-gdzie znajdował się grób św. Wojciecha31. Po ich uwięzieniu sam ^ ryd udał się na teren Prus i tutaj życzliwie przyjęty przez miejsco-Naczelnika (dominus terrae)y uwolnił swoich braci zakonnych ^lerdził, że kraj dojrzał już do podjęcia misji. ° Uzyskaniu zezwolenia papieskiego wyprawił się ponownie w to-^ję^stwie innych mnichów do Prus i nawrócił dwu naczelników prus-' 2Wanych w źródle: Phalet (imię pruskie: Waldeo ?) i Sodrech (imię s^ie: Suder), zapewne w okolicy jeziora Druso. Misja Boguchwała-ryda wywołała zastrzeżenia władz zakonu cysterskiego. Kapituła ge-na w r°ku 1210 wezwała „mnicha i niegdyś opata łekińskiego", któ-uczynił siebie biskupem", aby wraz z innymi mnichami w mury klasztoru 32. Papież wziął w obronę misjonarzy. Nie wy-<}0 aJ3c zmarłego zapewne w międzyczasie Boguchwała, podał kapitule że członkowie ich zgromadzenia, Chrystian i Filip, z pa-Opj^ e^° zezwolenia szerzą wiarę w Prusach i że zostali oni oddani pod arcybiskupa gnieźnieńskiego, Henryka Kietlicza. Kapituła podpo-się temu orzeczeniu. Napływ mnichów cysterskich na teren ^ 1 x Pomorza musiał być dość znaczny; miejscowe klasztory skarżyły 3° Wh rew T. Woj ci e c h o w s k i e m u (Szkice historyczne, wyd. 3. War-s> 350—357) podtrzymuję pogląd W. Semkowicza, Ród Pałuków, *Sbi Umlejątn. Wydz. Fil.-Hist.", t. 49 (1907), s. 244 i n., o identyczności U^a ^ogum^a z dokumentu Władysława Odonica z roku 1232 z arcybiskupem nie sądzę jednak, aby była potrzeba dalszego podtrzymywania * ern^0wicza> że jeden i drugi pochodzili z rodu Pałuków; dane zaczerpnięte y ® błog. Bogumile pochodzące z XVI—XVII wieku nie mogą służyć do oba-p wynikających z źródeł XII i XIII wieku. ° identyfikacji Boguchwał-Gotfryd zob. G. Labuda, Polska i krzyżacka W sPrawie lokalizacji miejsca śmierci biskupa Wojciecha zob. S. M i e 1-32 £ ^isja pruska św. Wojciecha, s. 109 i n. ^ ^ j^.0 ^ Gotfryda w misji pruskiej wyjaśnił szczęśliwą korekturą znanych źró-t>. an^euffel, Próba stworzenia cysterskiego państwa biskupiego w Prusach, ' 18 (1953), s. 166 i n. 426 Gerard. La^0, się na włóczęgów; z tego względu papież w roku 1212 wydał nakaz, przyjmowano do misji tylko takich mnichów, którzy otrzymają &se cZ^ zgodę arcybiskupa gnieźnieńskiego. Należy przypuścić, że już w'ty**1 c ^ sie zdołano zorganizować na terenie Prus regularny klasztor, zape ' z siedzibą w Zantyrze; opatem jego został Chrystian. ^ Misja rozwijała się pomyślnie; stwierdził to w swej bulli z dnia 10 1212 roku papież Innocenty III. Wnet potem poniósł śmierć męczeńska lip, co wskazywałoby na wzrastający opór ze strony miejscowej lu (około roku 1213). Mimo to Chrystianowi udało się nawrócić dwu n°^e^ naczelników pruskich: Surwabunę w ziemi lubawskiej i Warpodę . mi łężańskiej. W roku 1216 cała zachodnia Pomezania, łącznie z 216 lubawską, mogła uchodzić za schrystianizowaną. Wystarczało to do święcenia Chrystiana na pierwszego biskupa pruskiego. Aktu tego nał zapewne sam papież w roku 1215/16 w Rzymie. Chrystian przyby taj z dwoma naczelnikami pruskimi: Surwabuną i Warpodą, którzy 0 ' mali chrzest z rąk papieża. Siedzibą biskupią Chrystiana był zapeVK ^ Zantyr, stanowiący najprawdopodobniej nadanie któregoś z miejsc°v * naczelników pruskich 33. Chrystian rozwinął żywą działalność organizacyjną. Zamyślał o u^cyr rżeniu szkoły, w której sposobiliby się do pracy przyszli kapłani pr • Gromadził środki dla wykupywania jeńców i wychowywania dziecl żeńskiej, wyrzucanych poza osiedla ludzkie na zagładę. W tym ce ^ biegał o jałmużnę w krajach chrześcijańskich, prosił o nadania P ~ u łości na terenie Polski, mogące stanowić schronienie dla porzuć ^ dziewcząt. Znamy tylko jedną taką darowiznę, wieś Ceków koło ^ „ pochodzącą z nadania księcia Władysława Odonica. Dla tych cęloW kazał też mnich Filip w ręce Chrystiana klucz dobrowski. W roku^ papież nawet rozważał możliwość utworzenia na terenie Prus 2 skupstw. 4. Wybuch wojen krzyżowych na pograniczu polsko-pruskim Misja chrześcijańska rozprzestrzeniła się głównie na P°gran^^T3l-u-morsko-pruskim, na wschód od Wisły; na pograniczu mazowiec --ent ^ 33 Na piastowanie godności opata przez Chrystiana wskazuje dokur^ ana z°^' dysława Odonica z lat 1216—1217 (Pr. UB, nr 14, s. 10). O osobie Chrys" ^ erudycyjne studium S. M, Szacherskiej, Pierwsi protektorzy iv ^ Chrystiana, (w:) Wieki średnie — Praca ofiarowana Tadeuszowi Mantętr^ rocznicą urodzin. Warszawa 1962, s. 129—141. W sprawie położenia Zan ^arIn.' od dawna dyskusja; zob. M. Pollakówna, Zantyr, „Komunikaty ^azU/na£j pr°" 1967, nr 4, s. 473 i n.; J. Powierski, Na marginesie najnowszych badan^ ^ blemem misji cysterskiej w Prusach i kwestią Z anty ru,tamże, 1968, nr 2, ^Tu$y i p0iSka w xu i na pocz. XIII w. 427 zaczął już około roku 1216 narastać stan wojny. Wywołały go v^a czynniki: opór ludności pruskiej przed akcją chrystianizacyjną, Raczony z prześladowaniem neofitów, i zbrojną represją ze strony k^kupa Chrystiana. Na ówczesnym soborze lateraneńskim papież zo-°Wią2aj wszystkich chrześcijan do udziału w wyprawach krzyżowych, nie miał dostatecznych środków, aby wyprawić się do Palestyny, zo-zobowiązany do obrony chrześcijan przed poganami. Tym sposobem rusy zostały wciągnięte w wir wojen krzyżowych; biskup Chrystian ^^ymał w roku 1217 od papieża Honoriusza III prawo do kierowania ^yżowców, którzy przybędą do Prus, do obrony neofitów przed napada-* strony swoich pogańskich pobratymców. Równocześnie papież zobo-^^ał krzyżowców z Polski, aby bez zgody Chrystiana nie ważyli się ^ . raczać na: te tereny Prus, które już były nawrócone34. Świadczy to dniejącym zagrożeniu również z tej strony. ^ ro^u 1210 do Sambii wpadli Duńczycy pod wodzą króla Waldema-ty* W roku 1212 piapież Innocenty III osobną bullą musiał bronić no-naWróconych Prusów przed uciskiem ze strony książąt polskich i po-rskich. Napady ich zapewne trwały dalej. Podczas jednego z nich Pru-^ Xe Wzięli do niewoli wojewodę mazowieckiego, Krystyna; musiało się 1^ stać przed rokiem 1217, tj. przed datą uduszenia wojewody na rozkaz sk!ęcia Konrada. Jego śmierć miała wyzwolić całą falę najazdów pru-na Mazowsze i do ziemi chełmińskiej. Pierwszy wielki napad Pru-^ Nastąpił w roku 1220. Prusowie, w porozumieniu z księciem ruskim p wpadli na Mazowsze i zadali klęskę Konradowi. W tym też za- t0 ne czasie spustoszeniu uległa ziemia chełmińska 35. Do wypraw odwe-ych ze strony książąt polskich doszło w latach 1222 i 1223. r°ku 1221 Leszek Biały prosił papieża o formalne zwolnienie od ^ - leczonej wyprawy do Palestyny, obiecując podjąć wyprawę do Prus. Le r°^U nas^ępnym doszło do wielkiej wyprawy przeciw Prusom. Prócz Me i ^ udział w niej wzięli książę śląski Henryk Brodaty i mazo- 1 ^0nrac* wraz z wszystkimi ówczesnymi biskupami polskimi. Miej-Z ^ , bornym było Chełmno nad Wisłą. W roku następnym podjęto drugą 61 ^Prawę, w której, prócz wymienionych wyżej książąt i dwu bi-^o^W: Wr°cławskiego i lubuskiego, wzięli także udział dwaj książęta . r*a Gdańskiego, Świętopełk i Warcisław. Bezpośrednią przyczynę Wyprawy mógł stanowić napad Prusów, wśród nich w szczególnoś-*aPe°me2ańczyków, na Płock, który uległ spustoszeniu i spaleniu. Ocalał ^^J^tylko gród, stanowiący siedzibę księcia Konrada. Podczas tego 35 Pr. TJB, nr 16, s. 11—12; nr 26, s. 19; nr 31, s. 22. * ^ka to niedwuznacznie ze słów przywileju Konrada mazowieckiego dla biskupa Chrystiana: „castrum Colmen, per multos annos a Prutenis Urri et totaliter desolatum" (Pr. TJB, nr 41, s. 28). 428 Gerard U#*** i zapewne dalszych napadów spustoszone też zostało Mazowsze aż p° słę. O pustoszących najazdach pruskich szczegółowe relacje przyno prawie współczesne, źródła krzyżackie. Wspominają one, że Konrad siał się okupywać najezdnikom kosztownymi darami w postaci piękn} szat i koni36. Stan zagrożenia wojennego wystąpił też na terenie Pomorza. W r° 1226 Prusowie napadli na klasztor oliwski i zniszczyli go doszczętni^ Współczesna opinia obarczała jednak odpowiedzialnością za ten napa księcia poznańskiego, Władysława Laskonogiego, który w ten spoS chciał ukarać księcia gdańskiego za popieranie Władysława Odonica • ,, ff 5. Próby zorganizowania stałej obrony granicy pruskiej („stroza cerstwa polskiego, zakony rycerskie: dobrzyńców, kalatraVJen i Krzyżaków) Książęta polscy, przede wszystkim Konrad mazowiecki, starali s ^ o wzmocnienie stanowiska Chrystiana. Interes był obopólny. Nie j sieli się oni udawać do Palestyny. W roku 1222 Chrystian od Konrada ogromne wyposażenie w ziemi chełmińskiej, składaj3ce z 23 grodów i 100 wsi. Ponadto ziemię chełmińską wydzielono z ot> diecezji płockiej i oddano Chrystianowi Chełmno jako rezydencji skupią. W zamian Chrystian pozwolił użyć ówczesnej wyprawy ^ wej do wyzwolenia ziemi chełmińskiej i odbudowania grodu che* skiego, który nadal pozostał w ręku księcia'38. Q.* Celem zabezpieczenia granicy pruskiej próbowano zorganizować ^ „ granicznych grodach mazowieckich, i zapewne pomorskich, stałą »st rycerską. Nie utrzymała się ona jednak długo. cerS" Za radą biskupa Chrystiana postanowiono na miejsce stróży r^0nU kiej powołać „stróżę" złożoną z rycerzy zakonnych. Wzór takiego za^sne-rycerskiego stanowili Rycerze Mieczowi, pozostający pod władzą ówcz go biskupa ryskiego. W roku 1228 pojawił się w Dobrzyniu nad Wis ^ stęp 15 rycerzy, z mistrzem Brunonem na czele, pochodzących PrZ^ p0-nie z terenu Dolnej Saksonii i Meklemburgii. Mogli być wśród nic tomkowie meklemburskiego rycerstwa słowiańskiego, co umożliw1 3« Wynika to z tzw. sprawozdania Hermana von Salza o zdobyciu Prus ^ pt/S-rer. Pruss., t. V, s. 159). Po badaniach M. Pollakówny (Kronika Piotra ^47 burga} Warszawa 1968) zabytek ten trzeba uważać za dzieło powstałe około r i dlatego wiarogodne w odniesieniu do wydarzeń z lat 1220-—1228. 87 G. Labuda, Ze 38 Zob. J. B i e n i a V towskim, s. 9 i n., 21—24. 87 G. Labuda, Ze studiów..., s. 121, 133—134. . pias~ 38 Zob. J. B i e n i a k. Studia nad dziejami ziemi chełmińskiej w okre Pr UsV i Polska w XII i na pocz. XIII w. 429 Zżymanie bliższego kontaktu z rycerstwem mazowieckim. Otrzymali oni ^ księcia Konrada i biskupa płockiego znaczne wyposażenie. Konrad na-. tzw. „dobrzyńcom" (oficjalnie występowali oni jako: milites Christi, rdtres de Dobrin, milites Christi de Prussia) gród Dobrzyń wraz z przynależną doń ziemią między strugami Kamienicą i Chełmienicą aż do grani-pruskiej; biskup płocki wraz z kapitułą odstąpił prawo patronatu i dzie-^ęciny dla nowych osadników. Dobrzyńcy w czasie swej kilkuletniej dzia-^ mości niewiele zdołali uczynić przeciw Prusom; zaraz na początku, , Powodu małej liczebności, z trudem wytrzymali ich napad na Dobrzyń; . 2 w roku 1235 większość ich połączyła się z Krzyżakami, przekazując 1111 swoje posiadłości 39. Na Pomorzu Gdańskim w tym samym czasie (1228—1230) książę Świę-Pełk osadził filię cysterskiego zakonu rycerskiego kalatrawensów z Hisz-^ftii, zapewne z inicjatywy cystersów oliwskich. Nieliczny ten konwent °siadł w Tymawie i po kilku latach zniknął bez śladu 40. Inicjatywie biskupa Chrystiana zawdzięczał swe powstanie zakon dob-^ńców; zapewne inicjatywie biskupa płockiego, Guntera, należy przypiąć myśl przywołania na osłonę granicy pruskiej niemieckiego zakonu rzyżaków. Początki tych starań należy przesunąć do roku 1225. Układy Madzami Zakonu ciągnęły się przez kilka lat i ostatecznie zostały zam-.^te przez księcia Konrada w roku 1230 nadaniem ziemi chełmińskiej, kko przyszłej bazy terytorialnej ich działalności na terenie Prus. Wraz Pojawieniem się zakonu krzyżackiego nad Wisłą losy Pomorza zostały ferowane na nową drogę. 6. Międzynarodowe podłoże „misji pruskiej" na początku XIII stulecia O ile pojawienie się Krzyżaków na Pomorzu ma do pewnego stopnia arakter przypadkowy, to bynajmniej za przypadek nie mogą być uzna-ich tutejsza działalność i niezwykły rozwój. Pojawili się oni w ślad za "^isją pruską", tudzież w ślad za wiekową już ekspansją niemiecką na 'Vschód od Łaby. Oba te zjawiska były wynikiem wielu doniosłych przerażeń zachodzących wówczas w Europie środkowej. Jedną z sił napędowych tych przeobrażeń była ideologia krzyżowa, po- 39 Najlepszą monografię o zakonie dobrzyńców opracowała W. Polkowska -Karkowska, Dzieje zakonu dobrzyńskiego, „Roczn. Hist.", 2 (1926), s. 145 i n.; też M. Aschkewitz, Das Dobriner Land, „Dt. Arch. f. Landes- u. Volks-k°rSch.", 7 (1643), s. 364 i n. i S. S z a c h e rs k a, Akt prepozyta dobrzyńskiego Ekk-.er*a ^ 1235 r. a feudalna ekspansja niemiecka na ziemie polskie, „Prz. Hist." (1964), s. 448—472. Co się tyczy miejsca pochodzenia „dobrzyńców" zob. też pracę Szacherskiej z przyp, 33. 40 Oo do daty wystąpienia kalatrawensów zob. G. Labuda, Ze studiów..., ' 134. 430 Gerard La^da wstała na tle wypraw krzyżowych do Palestyny. Po wyzwoleniu Jerozol1 my świat chrześcijański zmobilizował się z jednej strony do walki z rTlU zułmanami i saracenami w obronie tzw. Ziemi Świętej, z drugiej zaś walki z przeżytkami pogaństwa w Europie. Ten drugi nurt wojen krz)~ żowych skierował się w połowie XII wieku przeciw Słowianom połabski1^' a następnie na przełomie XII/XIII wieku przeciw ludom bałtyjskiifl* Prusom, Litwinom, Łotyszom, Kurom, Liwom i Estom. Symbolem wia1^ chrześcijańskiej stał się teraz krzyż i miecz; kto nie chciał przyjąć krzyza> ginął od miecza. Pierwsza placówka misyjna tego typu poczęła się organizować w £st0^ nii, dla której w roku 1167 wyświęcono misyjnego biskupa w osobie c> stersa Fulkona. Promotorami tej misji byli Duńczycy, którzy w drugi ^ połowie XII wieku podjęli, energiczną akcję celem opanowania południ0 wych wybrzeży Bałtyku. Do wyścigu z nimi stanęli północnoniemieC feudałowie, dalej mnisi i wreszcie mieszczanie z Bremy, Hamburga i beki, torujący sobie przez Visby na Gotlandii drogę na Ruś. Z rarn^^(j{ tych kół misję prowadził kanonik Meinhard, który już w roku 1184 oSla. na wybrzeżu liwońskim w Uexkull i wnet otrzymał godność biskup ^ (1186). Szczytowego rozmachu nabrała misja liwońska (inflancka) za cZ*e sów biskupa ryskiego, Alberta (1199—1229). On i tamtejsi biskupi* mogąc utrzymać nowo nawróconej i buntującej się przeciw najezdm^^ ludności bałtyjskiej, przywołali na pomoc niemieckich krzyżowców i 2 grona powołali do życia zakon Rycerzy Mieczowych; po odejściu krzyż ców miał on stać na straży misji. Ponieważ misji towarzyszył tyczny podbój kraju, biskupi i rycerze z czasem podzielili między S1 ziemię w proporcji 2 :1. W ten sposób powstał na terenie Inflant za ■ tek dwu państewek kościelnych: biskupich i zakonu Rycerzy Mieczowy oraz zaczątek wieloletniej między nimi rywalizacji. Równocześnie V0 czycy kontynuowali swoje podboje w Estonii, uwieńczone zdobycie#1 ^ kraju w roku 1219, co znowu zapoczątkowało okres długoletnich walk jeźdźców między sobą 41. Misja liwońska ściągnęła na siebie uwagę papiestwa i cesarstwa, tocząc wówczas między sobą walkę o prymat, brały pod swój nagzU-i zwierzchnictwo również kraje objęte akcją misyjną. Tamtejszy kler ^ kał poparcia papiestwa, rycerze-zakonnicy uciekali się najczęściej r protekcję cesarską. Stroną czynniejszą było papiestwo, które przez legatów bezpośrednio interweniowało w spory i wydawało orzecz słuchane zarówno przez kler, jak i rycerzy 42. - rraZ 41 Zob. F. Benninghoven, Der Orden der Schwertbriider. Koln-'-* s. 12 i n. ^ l929; 42 Zob. G. A. Donn er, Kardinal Wilhelm von Sabina. HelsingforS , T. Manteuffel, Próba stworzenia cysterskiego państwa, s. 157 i n. ^rUsy i Polska w XII i na pocz. XIII w. 431 W Prusach także doszło szybko do konfliktu między kierownictwem ^sji, tj. biskupem Chrystianem, a sąsiednimi książętami polskimi43. Ci °statni traktowali początkowo Prusy jako naturalny teren swej ekspansji Usiłowali rozciągnąć swoją władzę na pograniczne ziemie pruskie. Zie-lubawską, którą w roku 1216 biskup Chrystian otrzymał od Surwabu-książę Konrad uważał za swoją, ponieważ zdobył ją „własnym mie-i szczytem". Na tym tle doszło w roku 1217 do wydania wspomniani już bulli papieskiej, zabraniającej krzyżowcom wchodzenia na te-^ Prus bez zgody Chrystiana. Biskupowi Chrystianowi papież przyznał 2 Prawo dowodzenia krzyżowcami i kierowania ich do walki na wskaza-przez niego tereny. Na tej podstawie Chrystian zaczął się uważać za Prus ,,z prawa i z łaski Stolicy Apostolskiej". Zamierzał on, podob-jak biskupi liwońscy i estońscy, zbudować na terenie Prus własne Państwo biskupie pod opieką papieża 44. ^ latach 1223—1227 doszło do załamania potęgi duńskiej; po klęsce Bornhóved król Waldemar II musiał się wyrzec wszystkich swoich ^ yczy w krajach nadbałtyckich. W toku tych walk z Danią cesarz Fry-, ryk II wydał w marcu 1224 roku manifest do wszystkich ludów nad-ę. Ryckich objętych misją, głosząc dla nich prawo do zachowania wolnoś-1 Upewniając ich o swej opiece. W grudniu tego samego roku papież °ttoriusz III mianował swoim legatem dla Inflant i Prus biskupa Wilhel-, z Modeny, -a dnia 3 stycznia 1225 roku wydał własny manifest dla Ą krajów, zapewniając nowo nawróconym prawo wolności i biorąc ich Pod swoją opiekę. Ostrze tego manifestu zwracało się zarówno prze-cesarzowi, jak i innym panującym, którzy pragnęli rozciągnąć swoją chr ^ naC* z^em^am^ Obie władze uniwersalne ówczesnego świata ^ ześcijańskiego, pozostając z sobą w konflikcie, były mimo to skazane tajemną współpracę. Kościół potrzebował dla swych celów zbrojne-ramienia władzy świeckiej, a cesarstwo otwierało feudałom i miastom drogę do ekspansji politycznej i gospodarczej, wysuwając na . 0 obronę i szerzenie wiary. Jedna i druga strona zabiegały wre wza- nej rywalizacji o poparcie zakonów rycerskich: ^ Mistrzem w lawirowaniu między obu rywalami był zakon krzyżacki, papieska była niezbędna dla sformułowania programów i tytułów nych jego działalności, do pomocy cesarstwa trzeba się było uciekać ^^^ga^izowaniu środków materialnych i siły zbrojnej. Zakon krzy- r°ku Należy ^ tutaj liczyć się z zagrożeniem „duńskim", które właśnie około róty l219, w związku z wyprawą Waldemara do Estonii, ponownie stało się aktualne i w Prusach (wyprawa na Sambię z roku 1210). Labuda, Polska i krzyżacka misja w Prusach, s. 336; dla cało-cytQw U Wydarzeń zob. K. T y m i e n i e c k i, Misja polska w Prusiech, s. 30 i n. oraz aną wyżej rozprawę T. M a n t e u f f 1 a. 432 Gerard Labuda żacki osiągnął swoje wielkie sukcesy, ponieważ jego działalność zdobyć" cza leżała na linii politycznej ekspansji feudałów i gospodarczej przed siębiorczości miast niemieckich. Te dwa czynniki miały decydujące zna-czenie dla genezy państwa krzyżackiego w Prusach. Dopiero na drugira miejscu należy postawić poparcie udzielone przez księcia mazowieckiego Konrada, i biskupa pruskiego, Chrystiana, którzy tylko stworzyli Krzyża kom możliwość zorganizowania własnego państwa zakonnego. Wprawdz*e sam Chrystian, a niebawem także książęta polscy, z Świętopełkiem pom°r skim jako pierwszym spośród nich, usiłowali postawić tamę zaborczości Krzyżaków, jednakże w warunkach polskiego rozbicia dzielnicowe^0 i rozbieżności programów działania nie zdołali oni zebrać dostateczny0 ^ sił, aby przełamać talenty organizacyjne i militarne Zakonu i sparaliżov^c poparcie udzielane mu ze strony papiestwa i cesarstwa. CZĘŚĆ II: POMORZE WSCHODNIE W DOBIE UTRWALANIA USTROJU FEUDALNEGO (1230—1310) A. POWSTANIE PAŃSTWA ZAKONU KRZYŻACKIEGO NA POMORZU I NARZUCENIE USTROJU FEUDALNEGO PRUSOM Rozdział i: początki zakonu krzyżackiego na ziemi chełmińskiej i w prusach 1. Założenie zakonu krzyżackiego Spośród trzech wielkich zakonów rycerskich: joannitów, templariuszy i Krzyżaków, powstałych w okresie wypraw krzyżowych, ten ostatni był Najmłodszy. Stanowił też ich syntezę. Zakon joannitów został założony ^ celu niesienia pomocy i opieki lekarskiej pielgrzymom przybyłym do Palestyny (około 10710 roku); dopiero z czasem połączył on służbę samarytańską z rycerską (od roku 1130). Symbolem jego działalności był szpital przy kościele Sw. Jana w Jerozolimie, od którego też wywodziła się Nazwa (Ordo militiae s. Joannis Baptistae hospitalis Hierosolimitani). Natomiast zakon templariuszy (założony w latach 1118—1120), wywodzący sWą nazwę od siedziby koło świątyni dawnej Salomona (militia Templi), Niiał od początku zadania rycerskie, a dopiero w drugiej kolejności samarytańskie. Swą regułę otrzymał najpierw zakon templariuszy (1128). Była °Ną wzorowana na regule benedyktyńskiej. Głównym celem zakonu była Walka z niewiernymi. Mimo swego rycerskiego charakteru i opieki dodawanej ze strony jerozolimskiego króla Baldwina, templariusze znajdowali się od początku pod władzą patriarchy. Ale już w roku 1139 roztoczył Nad nimi swą opiekę papież, zabraniając im składania przysięgi wierności Zarówno osobom świeckim, jak i duchownym. Wyjął ich tym sposobem spod wpływu patriarchy i króla. Zakon zapewnił sobie posiadłości nie tylko w Palestynie, lecz także w całej Europie. Rychło też popadł w konwikt ze swoim otoczeniem. Zakon joannitów otrzymał swoją regułę w latach 1155—1160. Wprawdzie służba szpitalna zajmowała w niej naczelne miejsce, lecz w praktyce Już od dawna łączyła się ona z wykonywaniem służby wojskowej. Również joannici szybko doszli do poważnego majątku w Palestynie i w Euro- 28 Historia Pomorza — Tom I, część 1 434 Gerard Labuda- pie. Templariusze reprezentowali głównie żywioł francuski, joannici głównie włoski1. Krzyżacy byli przede wszystkim zakonem niemieckim. Zawiązał się orL w roku 1190 podczas oblężenia Akkonu, przy armii i pod protektoratem księcia szwabskiego Fryderyka, zrazu jako organizacja szpitalna. Rolę za" łożycieli przypisuje się mieszczanom Bremy i Lubeki, ale faktem jest, ze pierwsi kierownicy Zakonu pochodzili z otoczenia księcia szwabskieg0-W roku 1196 papież Celestyn potwierdził istnienie niemieckiego bractwa szpitala Marii Panny w Jerozolimie (fratres hospitalis sancte Marie J£?0~ solimitani Alemanorum). Wnet element rycerski wziął górę nad służbą szpitalną. Rycerstwo niemieckie opuszczając około roku 1198 AkkorI przedstawiło papieżowi prośbę o uzupełnienie bractwa szpitalnego zako nem rycerskim (ordo militiae). W regule Zakonu nadanej Krzyżakom1 w roku 1199 przez papieża Innocentego III na czoło wysunęły się przepis} dotyczące życia rycerskiego, wzięte z reguły templariuszy, natomiast cz}n ności szpitalne zaczerpnięte z reguły joannitów spadły do roli pomocni czej. W nazwie i działalności Zakon nawiązywał do szpitala utrzymyv*a nego w Jerozolimie dla pielgrzymów niemieckich przy kościele ^aI,U Panny już na początku XII wieku. Po templariuszach wziął on swój ub^1 — biały płaszcz; jedynie czerwony krzyż zamienił na czarny2. Pierwszym mistrzem Zakonu został Henryk (lub: Herman) Walp°vŁ" Jednakże dopiero czwarty mistrz z rzędu, Herman von Salza (121^ 1239), pochodzący z Turyngii, ukształtował oblicze Zakonu. ŁawirU^c między papieżem i cesarzem rozbudował przede wszystkim jego potęga militarną między Syrią i Europą3. Filie Zakonu zakwitnęły niebatte>71 1 Zob. H. Prut z, Die geistlichen Ritterorden — Ihre Stellung zur ^rc^'^§r -politischen, gesellschaftlichen und wirtschajtlichen Entwicklung des Mitte\e Berlin 1908; dla dziejów reguły templariuszy zob. G. Schnurer, Die ursPr^n^^-st, Templerregel, Freiburg/Br. 1903; tenże, Zur er sten Organisation der Templer, ,? . Jb.", 32 (1911), s. 298 i n., 511 i n. Początkowe dzieje joannitów nie znalazły s swego historyka; zob. ogólny zarys J. Delaville Le R o u 1 x, Les Hosptt0"' ^ en Terre Sainte. Paris 1904. Krótki przegląd dziejów obu zakonów dał A. W3 Geschichte der Kreuzzuge. Freiburg 1956, t. II, s. 4 i n. . ^e 2 Podstawowe znaczenie dla początków zakonu krzyżackiego ma „Narracio ^ primordiis Ordinis Theutonici" (Script. rer. Pruss. t. I, s. 220—225); inf°rrnac*e ten temat zawarte we wstępie do statutów-Zakonu i w kronice Piotra z są skażone późniejszymi przeróbkami; zob. M. Perlbach, Ueber die Narracio^ primordiis Ordinis Theutonici, „Forsch. z. deutschen Geschichte,1" 13 (1873), s. 38/ * U. Arnold, De primordiis Ordinis Theutonicorum narratio, „Preussen^\ra. 4 (1966). Całość spuścizny źródłowej omówiła M. Pollakówna, Kronika ^^ z Dusburga. Warszawa 1968. Podstawowy materiał dokumentowy zebrał E. S k e, Tabulae Ordinis Theutonici. Berlin 1869. Początki Zakonu krytycznie Vr ^ stawił K. Forstreuter, Der Deutsche Orden am Mittelmeer. Bonn 1967, s. 3 Najbardziej wyczerpujące dane o życiu i działalności Hermana 'C^ęść II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 435 tta terenie Grecji i Italii, głównie zaś na terenie Niemiec. Od umiejętności organizowania jałmużn, rekrutowania obsady ludzkiej i nadań na terenie Europy zależało powodzenie akcji krzyżowych w Syrii i Palestynie. Już w pierwszych dziesiątkach XIII wieku utrzymanie się na tamtych ziewach okazywało się coraz trudniejsze. Z tego względu władze zakonne dużo wysiłku wkładały w rozbudowę działalności na terenie Europy. Na Miejsce walki z muzułmanami coraz bardziej wysuwała się walka z niewiernymi i poganami w ogóle. Wymagała ona stworzenia odpowiednich Placówek na pograniczu świata chrześcijańskiego i pogańskiego. W roku *211 król węgierski Andrzej II nadał Krzyżakom ziemię Borza (Borsa, Surzenland) w Siedmiogrodzie celem osłony Węgier przed Kumanami. Początkowo Herman nie zwracał na to nadanie większej uwagi. Ale po załamaniu się wyprawy krzyżowej na Egipt i po utracie Damietty (1221) stała się widoczna beznadziejność dalszych walk o Palestynę. W latach 1220—1224 Herman wyjednał zarówno u papieża, jak i u cesarza sporo Przywilejów majątkowych i politycznych, zabezpieczających niezależność Zakonu od władzy świeckiej. W szczególności wystarał się on o przywilej eliminujący wpływ króla węgierskiego nad ziemią Borza i poddający tamtejszą filię Zakonu pod bezpośrednią opiekę papieża. W odpowiedzi na ten kjrok; król Andrzej, a zwłaszcza syn jego Bela IV jako współregent, Najęli ziemię Borza i wypędzili Krzyżaków w lecie 1225 roku 4. Wnet potem Krzyżacy'otrzymali zaproszenie do objęcia takiej samej *°li stróżów pogranicza prusko-mazowieckiego od księcia Konrada. 2. Rokowania Konrada ź Krzyżakami o objęcie obrony granicy pruskiej (1226—1230) O pierwszych rokowaniach między księciem mazowieckim Konradem ^ Krzyżakami w sprawie osadzenia filii Zakonu nad dolną Wisłą dowiadujemy się z przywileju cesarza Fryderyka II dla zakonu krzyżackiego z marca 1226 roku. Książę mazowiecki obiecał oddać Krzyżakom ziemię chełmińską i jakąś inną ziemię (nieszawską ?) na pograniczu Prus celem Cohn, Hermann von Salza. Breslau 1930; o jego związkach z papiestwem i ce-^rstwem zob. E. Caspar, Hermann von Salza und die Griindung des Deutsch-Qrdenstaats in Preussen. Tiibingen 1924. 4 Działalność filii Krzyżaków na Węgrzech charakteryzuje W. Kętrzyński, P Powołaniu Krzyżaków przez ks. Konrada, „Rozpr. Akad. Umiejętn. Wydz. Fil.-"Hist.", 45 (1903), s. 127 i n. oraz cytowane uprzednio prace Caspara i Cohna. Całokształt usiłowań krzyżackich na tym terenie oświetlił W. K u h n, Ritterorden ais ^renzhiiter des Abendlandes gegen das ostliche Heidentum, (w:) „Ostdeutsche Wis-5enschaft" 6 (1959), s. 7—70. 28* 436 Gerard Labuda zdobycia i opanowania przez nich tego kraju. Jako fundator Zakonu wychodził on z góry z założenia, że Krzyżacy zdobędą ten kraj dla niego. Wielki mistrz, Herman, zwrócił się do cesarza, aby swoją powagą za~ twierdził zarówno nadanie, jak i przyszłe zdobycze. Fryderyk II dokonał takiego potwierdzenia nie tylko w odniesieniu do darowizny Konrada, lecz ponadto, korzystając z swoich uprawnień do dysponowania ziemiami p°~ gańskimi, przekazał mu Prusy w niezależne władanie. W przywileju cesarza Fryderyka zawarta jest myśl zbudowania w Prusach autonomicznego państwa krzyżackiego 5. Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że Herman von Salza nie zamierzał ziścić nadziei Konrada. Był to program na przyszłość. Praktycznego znaczenia przywilej cesarza nie miał tak długo, dopóki na osiedlanie się w ziemi chełmińskiej i na zdobycie Prus nie zgodzili się najpierw książę Konrad, a następnie biskup Chrystian i papież. Dopiero na wiosnę 1228 roku podjęto drugą fazę rokowań. Krzyżacy ograniczyli się tym razem do przyjęcia z rąk księcia Konrada nadania ziemi chełmińskiej oraz z rąk biskupa Chrystiana dziesięcin z tych dóbr chełmińskich, które jeszcze pozostawały w dyspozycji księcia6. W XIV--wiecznej tradycji krzyżackiej pojawiło się przekonanie, że drobny oddział Krzyżaków już w roku 1266 zajął gród Vogelsang, położony na przeciwległym brzegu Wisły koło Torunia, i stąd dokonywał wypadów przeciw Prusom okupującym ziemię chełmińską. Być może, nie jest to tylko legenda 7. Wszystko wskazuje na to, że ani Konrad, ani Chrystian nie panowali w latach 1226—1230 nad całą ziemią chełmińską, która częściowo mogła się znajdować w ręku Prusów. Z tego względu Krzyżacy uzależniali swoje przybycie nad Wisłę od przydzielenia bezpieczniejszego miejsca na lewym brzegu rzeki. Ten warunek spełnił Konrad nadając im p° 5 Pr. UB., t. I, nr 56, s. 41—43; koło przywileju Fryderyka II rozwinęła się ot> szerna dyskusja. Zob. E. E. Stengel, Hochmeister und Reich — Die Grundlaę der staatsrechtlichen Stellung des Deutschordenslandes. Weimar 1938; G. L a b u Stosunek prawno-publiczny zakonu krzyżackiego do Rzeszy Niemieckiej w śivie' złotej bulli Fryderyka II z 1226 roku, „Czasop. Pr.-Hist", 3 (1951, s. 87 i n. Por. I. Matison, Lehnsexemtion des Deutschen Ordens und dessen staatsrechtlic" Stellung in Preussen, „Dt. Archiv f. Erforschung d. Mittelalters", 21 (1965), s. i n. 6 Pr. UB, t. I, nr 64—65, s. 47—48. 7 Motywu tego nie zna jeszcze tzw. Bericht Hermann von Salzays iiber die berung Preussens (Script. rer. Pruss., t. V, s. 159—160), którego autorstwo Prz^^ su je się wielkiemu mistrzowi Henrykowi von Hohenlohe (zob. M. P 0 kówna, Kronika Piotra z Dusburga, s. 25 i n.). Opowieść ta pojawia się na^ie^ w Kronice Piotra z Dusburga (Script. rer. Pruss., t. I, s. 46—47), a na^' pnie w Kronice Oliwskiej (t. V, s. 596) i Kanon. Sambijskiego (t. I, s. 281). Zairu daty 1226 trzeba by raczej przyjąć rok 1228. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 437 koniec roku 1229 wieś Orłowo koło Inowrocławia, a wnet potem w pierwszych dniach 1230 roku gród Nieszawę wraz z 4 wsiami. Ponadto ponowił raz jeszcze swoją darowiznę ziemi chełmińskiej z kwietnia 1228 roku. Uregulował też swój stosunek do nowych kontrahentów biskup Chrystian, dotychczasowy nominalny pan ziemi chełmińskiej. Odstąpił °n posiadłości chełmińskie Krzyżakom za cenę 2 miar zboża od każdego pługa, 200 pługów ziemi i 5 folwarków po 50 pługów każdy. Całość tych nadań z lat 1228—1230 potwierdził papież Grzegorz IX bullą z dnia 18 I -1230 roku, wzywając równocześnie Krzyżaków, aby przystąpili do wydarcia ziemi chełmińskiej z rąk Prusaków 8. Uzyskawszy gwarancję papieską, Krzyżacy wczesną wiosną 1230 roku osiedlili się nad Wisłą pod dowództwem późniejszego mistrza krajowego Hermana von Balka. Najpierw zajęli wspomniany już gród Nieszawę, a wkrótce potem grody w Chełmnie i w Toruniu nad Wisłą. Nadania Konrada i potwierdzenie papieskie otworzyły Krzyżakom 2: kolei drogę do rokowań z biskupem płockim Gunterem. W marcu 1230 ^oku Gunter nadał Krzyżakom wszystkie posiadłości kościoła płockiego Wraz z dziesięcinami i prawem patronatu, zachowując dla siebie tylko Uprawnienia liturgiczne9. W ten sposób na przełomie 1229/30 roku Krzyżacy, układając się kolejno z wszystkimi kontrahentami, posiadającymi już to uprawnienia polityczno-prawne (książę Konrad, biskup Gunter), już to prywatno-prawne i majątkowe (biskupi: Gunter i Chrystian), potrafili zgromadzić w swoim ręku wszystkie przywileje, torujące im drogę do władztwa terytorialnego na ziemi chełmińskiej. Od zupełnej samodzielności dzieliła ich tylko zależność państwowa od księcia Konrada jako fundatora Zakonu. Nie ulega bowiem wątpliwości, że filia zakonu krzyżackiego na ziemi chełmińskiej pozostawała w granicach państwa . polskiego. Na dowód tego stosunku można przytoczyć przywilej księcia Konrada z kwietnia 1228 roku, w którym stwierdził on, że nadanie ziemi chełmińskiej na rzecz Krzyżaków wymaga nie tylko jego, lecz także pieczęci (tzn. zgody) wszystkich pozostałych książąt polskich 10. Ziemia chełmińska była częścią dziedzictwa (patrimonium) ca- 8 Wszystkie dokumenty podaje Pr. UB, t. I, nr 71—76. W sprawie autentyczności tych dokumentów rozwinęła się ogromna dyskusja, którą z niemieckiej strony podsumował E. M a s c h k e, Polen uńd die Berufung des Deutschen Ordens nach Preus-sen. Danzig 1934, z polskiej K. T y m i e n i e c k i, Misja polska w Prusiech i sprowadzenie Krzyżaków. Toruń 1935. Zob. tutaj ważną rec. S. Zajączkowskiego, »,Kwart. Hist.", 49 (1935), s. 142—154. Zob. też. G. Labuda, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228—1454, „Prz. Hist.", 45 (1954), s. 281 i n. Dla całej tej. kwestii istotne znaczenie ma pytanie, jakie dokumenty Konrada zatwierdził papież w dniu 18 I i 12 IX 1230 roku. 9 Pr. UB, t. I, nr 77, s. 57. 10 Pr. UB, t. I, nr 64, s. 47: „Sed ne vetustasf mater oblivionis, hanc donationem 438 Gerard Labuda łej dynastii i tylko za zgodą wszystkich współrodowców mogła być przekazana w cudze ręce. Cesja z roku 1230 została dokonana w imieniu samego księcia Konrada, jego żony Agafii i czterech synów: Bolesława, Kazimierza, Siemowita i Siemomysła. Brak pełni tytułów prawnych nie oznaczał bynajmniej, że darowizna księcia mazowieckiego miała charakter bezprawny. Nadanie Konrada stanowiło wystarczającą podstawę do dalszej działalności Krzyżaków przeciw Prusom. Było to atoli nadanie ograniczone do ram dzielnicy mazowieckiej i nie obowiązujące innych książąt polskich. Partyku-larnego charakteru nadania nie wyrównywało potwierdzenie papieskie z roku 1230, które ograniczyło się tylko do przyjęcia umów między Konradem i wielkim mistrzem Hermanem do zatwierdzającej wiadomości. 3. Rokowania Krzyżaków z biskupem Chrystianem o Prusy Rozróżnienie między ziemią chełmińską i Prusami jako obiektu nadań na rzecz Krzyżaków znalazło się już w przywileju cesarza Fryderyka H z marca 1266 roku. Przywilej ten nie dawał im żadnej praktycznej możliwości opanowania Prus. Nie odważył się też na sformułowanie takieg0 nadania książę mazowiecki Konrad, chociaż za przekazanie Krzyżakom ziemi chełmińskiej oczekiwał od nich pomocy w zwalczaniu najazdów pru~ skich i ewentualnego opanowania tego kraju przy ich pomocy. Prusy znajdowały się w zasięgu uniwersalnego władztwa papieskiego. Znalazły s1^ one w jego zasięgu w oparciu o te same podstawy, które w odniesieniu d° ziem nadbałtyckich już w roku 1224 sformułowało cesarstwo. Przedstawicielem papiestwa na terenie Prus był biskup Chrystian. Bez jego zezWO"" lenia żadne wojsko krzyżowe, a tym bardziej zakonne, nie miało prawa przekroczenia granicy pruskiej. Na tym tle istniała więc wyraźna sprzecz ność interesów między księciem Konradem a biskupem Chrystianem, z której Krzyżacy od razu zdali sobie sprawę. Z tego względu już w ci3 gu roku 1230 w toku wypierania Prusów z ziemi chełmińskiej Krzyżacy wdali się w rokowania z Chrystianem celem ustalenia swej pozycji p° ewentualnym zdobyciu Prus. Taką umowę zawarł biskup Chrystian z Krzyżakami na początku r° ku 1231 w Rubenicht w Austrii. Ponieważ, jak zaznaczył, Prusy należały do niego z upoważnienia i z łaski papieża, zgodził się w przyszłości p° possit in posterum perturhare, hanc paginam sigillis nostro et fratrum n°sirorUV -omnium ducum Poloniae, nec non et episcoporum et testium, ąui predicte dona i interfuerunt, subscriptione duximus roborare". Przy dokumencie nie ma ani pieczęci książęcej, poza własną Konrada; powyższe zdanie stanowi więc zapo^ potwierdzenia, które nigdy nie nastąpiło. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 439 dzielić cały ten kraj w ten sposób, aby po jego zdobyciu jedna trzecia ziemi wraz ż przynależnymi do niej uprawnieniami władczymi należała do zakonu krzyżackiego. Przy tej samej okazji obie strony określiły też raz jeszcze swój stosunek do ziemi chełmińskiej. Rozwijając darowiznę ze stycznia 1230 roku, Chrystian przekazał Krzyżakom wszystkie swoje uprawnienia kościelne na ziemi chełmińskiej, otrzymane od biskupa płockiego, a także całość nadań Konrada mazowieckiego z roku 1222 n. Układy z Rubenicht miały podstawowe znaczenie dla określenia sytuacji prawno-publicznej Zakonu w Prusach. Wszystkie późniejsze zmiany w tym zakresie są już tylko następstwem tej darowizny Chrystiana. W roku 1242 legat papieski Wilhelm z. Modeny zarządził zmianę zasady podziału w ten sposób, że od tej pory Zakon miał posiadać dwie trzecie zdobytej ziemi, a biskup tylko jedną trzecią. Zasada ta została zatwierdzona przez papieża, który wychodził z założenia, iż Krzyżacy dźwigali główny ciężar walki z poganami i dlatego ich udział w zdobyczy winien być większy12. Między rokiem 1231 a 1242/43 doszło do przekształcenia stanowiska prawno-publicznego Krzyżaków w Prusach. Na miejsce zajmowane dotąd przez biskupa Chrystiana wszedł Zakon. Z faktem tym rychło pogodził się Konrad mazowiecki. 4. Utrwalenie władztwa krzyżackiego w Prusach przez papiestwo (1234—1243) Okoliczności, w których doszło do usadowienia się zakonu krzyżackiego w Prusach, należą do najbardziej spornych w literaturze przedmiotu; W szczególności nie rozstrzygnięta dotąd dyskusja toczy się między uczonymi polskimi i niemieckimi. Po jednej i po drugiej stronie dokonało się jednak niewłaściwe przesunięcie zagadnienia na odcinek stosunków pol-sko-krzyżackich, zamiast na odcinek stosunków między Krzyżakami a biskupem Chrystianem. Podwaliny do takiego skrzywienia perspektywy podali sami Krzyżacy, wydobywając od Konrada mazowieckiego jeszcze jeden dokument wystawiony w Kruszwicy w czerwcu 1230 roku w sprawie bierni chełmińskiej i Prus13. Odpis tego dokumentu zachował się tylko W regestach kancelarii papieskiej z roku 1234. Uczeni niemieccy przeważ- 11 Pr. UB, t. I, nr 82-7-83, s. 63—64. Na znaczenie tego układu dla oceny stanowiska prawno-politycznego Zakonu na ziemi chełmińskiej i w Prusach zwróciłem Uwagę już w rozprawie pt. Polska i krzyżacka misja w Prusach do polowy XII wieku, »>Annal. Missiologicae", 9 (1937), s. 333 i n.; por. też Stanowisko ziemi chełmińskiej, s- 293. 12 Ur. UB, t. I, nr 143, s. 108—109; nr 152, s. 115. 13 Pr. UB, t. I, nr 77, s. 57—60. 440 Gerard Labuda nie opowiadają się za autentycznością tego dokumentu, uczeni polscy zgodnie występują przeciw jego autentyczności; sądzą oni, że dokument ten został sfabrykowany dopiero w roku 1234 w okresie zabiegów o uzyskanie protekcji papieskiej nad filią Zakonu w Prusach. Wiadomo, że w pierwszych dniach września 1230 roku papież Grzegorz IX potwierdzał jakieś przywileje krzyżackie księcia Konrada, w których ten nie tylko nadawał Krzyżakom ziemię chełmińską, lecz także oddawał w ich ręce przyszłe zdobycze na terenie Prus. Oryginał takiego dokumentu nie zachował się w spuściźnie archiwalnej Krzyżaków. Należy więc przyjąć, że w roku 1234 dokonali oni sfałszowania dokumentu Konrada, usuwając orygi-nał14. Koncesje Konrada dla Krzyżaków z czerwca 1230 roku nie miały prawnego znaczenia, albowiem dysponentami Prus byli wówczas papieZ i biskup Chrystian. Jeżeli więc Krzyżacy wydobyli od Konrada oświadczenie zrzeczenia się Prus na ich rzecz, to z nadaniem tym postąpili podobnie, jak z darowizną cesarza Fryderyka II z roku 1226, tzn. zamierzali zachować je do lepszych czasów jako dodatkową gwarancję swej przy' szłej pozycji w Prusach. Wobec niezachowania oryginalnego dokumentu Konrada z czerwca 1230 roku, nie możemy ustalić ani treści, ani charakteru prawnego tego nadania. Dysponujemy tylko wersją sfałszowaną 4 lata później. Darowizna Konrada niespodziewanie bowiem zyskała na znaczeniu, gdy w roku 1233 biskup Chrystian wpadł w niewolę Sambów i przebywał w niej aż do roku 1238. Wbrew umowie Krzyżacy nie tylko nie dokonali potwierdzenia swoich układów z Chrystianem, lecz zapewne wnet zaczęli głosić wiadomość o jego śmierci15. Już w sierpniu 1234 roku wystąpili oni w Rzymie o ponowne zatwierdzenie darowizny ziemi chełmińskiej, stosownie do wystawionych przez Konrada przywilejów z roku 1230, a także wystąpili z prośbą o przyjęcie pod protekcję papieską ziem zdobytych na terenie Prus. Papież przychylił się do ich prośby. Osobną bullą nie tylko wziął Prusy pod swoją protekcję, lecz ponadto nadał tej ziemi status kraju wyjętego spod panowania jakiejkolwiek innej władzy16. Decyzja ta stanowiła przekreślenie dotychczasowej roli biskupa Chrystiana; na tym też polega główny sens tej bulli17. 14 Niektórzy badacze przypuszczają, że we wrześniu 1230 roku papież Grze gorz IX potwierdził nadania księcia Konrada z stycznia 1230 roku. ^ 15 Do tego okresu (1234—1235) odnoszę bullę papieża Grzegorza z dnia 23 (Pr. UB, t. I, nr 69, s. 51), w której znajduje się wzmianka o biskupie Chrystian* jako nieżyjącym. Po stwierdzeniu fałszywości tej informacji Krzyżacy nie wykon polecenia papieskiego, aby wykupić Chrystiana z niewoli (Pr. UB, t. I, nr 134, &. Pr. UB, t. I, nr 108, s. 83. . ^ 17 W każdym razie nie zwracała się ona przeciwko Konradowi mazowieckie j którego papież Grzegorz osobnym pismem zawiadomił o decyzji wzięcia Prus Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu '441 Nie zmieniła ona w niczym stosunku Krzyżaków do Konrada, mimo że stosunek ten uległ wnet po tym nagłemu naprężeniu. W roku 1235 zakon Rycerzy Chrystusowych z Dobrzynia połączył się z Krzyżakami, przynosząc im w posagu ziemię dobrzyńską. Na tym tle doszło do konfliktu z Konradem, który uważał, że z chwilą rozwiązania zakonu Rycerzy Chrystusowych udzielone temu zakonowi uposażenie wraca do ofiarodawcy. Przy współudziale legata papieskiego, Wilhelma z Modeny, doszło do zawarcia kompromisu. Krzyżacy oddali Dobrzyń,, uzyskując w zamian tylko potwierdzenie nadania ziemi chełmińskiej i obietnicę usunięcia przez księcia wszystkich uprawnień, 'jakie tam jeszcze ktokolwiek posiadał od czasu układów z roku 1230 18. W zakresie stosunków prawno-politycznych między Konradem i Krzyżakami nadal utrzymywał się stosunek patronatu wynikający z jego stanowiska fundatora na terenie ziemi chełmińskiej19. W stosunkach prawno-publicznych Zakonu z papiestwem etap szczytowy został osiągnięty w roku 1243, kiedy papież Innocenty IV nadał wielkiemu mistrzowi Gerardowi von Mahlberg Prusy jako lenno20. Akt ten pozostaje w związku z ówczesnymi usiłowaniami biskupa Chrystiana o odzyskanie swego dawniejszego stanowiska w Prusach jako namiestnika Stolicy Apostolskiej. W czasach późniejszych ograniczano się do odnowienia bulli papieskiej z roku 1234, zamykającej stosunek Zakonu do papiestwa tylko w ramach protekcji. Wszystkie te'sukcesy dyplomatyczne zawdzięczał Zakon swemu wielkiemu mistrzowi, Hermanowi von Salza, który umiejętnie lawirował między cesarzem Fryderykiem II a kolejnymi papieżami: Innocentym III, Honoriuszem III i Grzegorzem IX. Jego rola polegała przede wszystkim na pośredniczeniu między nimi. Obie strony potrzebując jego usług, okupowały je przywilejami i decyzjami, umacniającymi stanowisko Zakonu najpierw na Węgrzech, następnie w Polsce, a wreszcie i w Inflantach21. W tym samym duchu działał też Wilhelm, biskup Modeny, prawie stały swoją opiekę (Pr. XJB, 1 I, nr 110, s. 85 z dnia 9 IX 1234 roku). Zob. tutaj G. L a-b u d a, Stanowisko.,., s. 303. 18 Pr. UB, t. I, nr 119, s. 90—91. 19 Pojęciem prawa patronatu (ius patronatus) posłużył się książę Konrad w odniesieniu do wtórnej fundacji zakonu dobrzyńców z roku 1237 w Drohiczynie nad ługiem (Pr. UB, t. I, nr 126, s. 95). Brak takiego stwierdzenia w stosunku do Krzyżaków; mimo to tylko w tych ramach można ująć wzajemny ich stosunek. Zob. Labuda, Stanowisko..., s. 302. 20 Pr. UB, t. I, nr 147, s. 113: „te dii. in dom. fili, Gerarde, magister domus eiusdem, annulo nostro de terra investientes, eadem ita quod ipsa, pro qua fidelita- Sedi Apost. promisisti, per vos aut alios nullius unąuam subiciatur dominio Potestatis". Zob. E. E. S tengel, Hochmeister und Reich, s. 204 (odb. 31). , 21 Ówczesny etap polityki Hermana charakteryzuje obszernie W. C o h n, Hermann von Salza, s. 174 i n. 442 Gerard Labuda' legat papieski w krajach nadbałtyckich w latach 1224—1242, a potem w latach 1243—1251 kardynał kurialny od św. Sabiny. Popierał on Zakon nie tylko przeciw władcom świeckim, lecz także przeciw miejscowym biskupom, dążącym do podporządkowania Krzyżaków swojej władzy22. Według wszelkiego prawdopodobieństwa brał on czynny udział w rokowaniach krzyżackich z Konradem jesienią 1229 roku. 5. Unia zakonu krzyżackiego z zakonem Rycerzy Mieczowych to In" flantach (1237) Na terenie Liwonii (tj. Inflant) i Estonii w początkach XIII wieku zarysowały się wyraźnie dwa fronty 23. Jeden obejmował zjednoczone siły niemieckie i duńskie, w tym biskupów, Rycerzy Mieczowych, krzyżowców i mieszczan, zwrócony przeciw miejscowej ludności kurońskiej, łotewskiej i estońskiej; pod znakiem krzyża dokonywano podboju. Ośrodkiem poczynań misyjno-zaborczych była Ryga z jej biskupem Albertem oraz podległy mu zakon Rycerzy Mieczowych. Drugi front stanowili chrześcijanie między sobą, walcząc o ziemię i panowanie nad miejscową ludnością. Od roku 1207 Zakon dążył do usamodzielnienia się, szukając oparcia o cesarza. Jednakże początkowo przewaga biskupów liwońskich była zbyt wielka, aby plan ten mógł się udać. W roku 1217 biskup ryski Albert, pragnąc osłabić kontakty Rycerzy Mieczowych z cesarzem, sam oddał Inflanty PoC* zwierzchność lenną Rzeszy. Sytuację zmieniły dopiero wyprawy króla duńskiego Waldemara H na Estonię w" latach 1219—1222. Duńczycy zagarnęli ziemie: Wik, Revele, Harię, Jerwę i Wironię. Zakon opanował we współpracy z królem połud-niowoestońskie ziemie: Sakkala, Ugaunię, Alempois i Mochę. Zaniep0*" . kojony tymi postępami biskup Albert, mający silne oparcie w książętach saskich, zwrócił się o pomoc do papieża, który wysłał na teren Inflant Wilhelma z Modeny. Legatowi, korzystającemu z uwięzienia króla Waldemara przez Henryka z Schwerinu (1223), udało się przywrócić równowaga wpływów przez ogłoszenie Wiku, Jerwy i Wironii jako krajów pozosta jących pod władzą papieską (praktycznie pod zarządem miejscowych biskupów) i przez poszerzenie strefy wpływów biskupów na Ugaunię, Let galię i Żemgalię. Bunty miejscowej ludności wspomaganej przez ksiąz3 ruskich w Jersike i w Pskowie nie powstrzymały jednak feudałów nie mieckich i duńskich od dalszych waśni. W latach 1226—1228 Rycerze Mieczowi ponownie uciekli się pod opiekę cesarstwa, przyjmując s\voje 22 Wyczerpującą charakterystykę działalności Wilhelma zawiera monog^a^a G. A. D o n n e r a, Kardinal Wilhelm von Sabina. Helsingfors 1929, s. 143 i n. 23 Zob. wyżej, s. 429 i n. Część II — powstanie państwa Zakonu Krzyżackiego — początki Zakonu 443 ziemie, a następnie też prowincje północnoestońskie z rąk króla Fryderyka II jako nadania wieczyste z zapewnieniem jego opieki. Po opanowaniu Estonii Zakon skierował swoją ekspansję ku południowi, podbijając przy współpracy z mieszczanami ryskimi Kuronię i Żemgalię. Ekspansję tę ułatwiła śmierć biskupa ryskiego Alberta (1229). Powstania miejscowej ludności ciągle podważały zakres ich władzy. Na pewien czas usiłował powstrzymać rywalizację między biskupami i Zakonem ino wy legat papieski, Baldwin z Alny, w latach 1230—1243. Ogłosił on Kuronię, Żemgalię, wyspę Ozylię i Estonię jako tereny pozostające pod władzą papieską. Wywołał tym jednak wzburzenie wszystkich zainteresowanych podbójców. W roku 1233 doszło w Rewalu (Tallinnie) do otwartej walki między wojskami krzyżowców, pozostającymi pod władzą Baldwina, a Rycerzami Mieczowymi; Baldwin" został pokonany. Papież odwołał go ze stanowiska legata i mianował na jego miejsce Wilhelma z Modeny, który oddał spór pod sąd papieski. W międzyczasie wznowił swoje preten'sje do panowania nad Estonią król duński Waldemar, a z nim razem arcybiskup Lundu do zwierzchnictwa nad biskupami estońskimi. Sąd papieski znacznie zredukował państwo zakonne, oddając królowi północną Estonię 24. W toku konfliktu z Baldwinem Rycerze Mieczowi, a zwłaszcza ich mistrz Volquin, zdali sobie sprawę, że na dłuższą metę nie utrzymają swego stanowiska przeciw miejscowym biskupom, z jednej i przeciw buntującej się wciąż ludności miejscowej z drugiej strony. Już w roku 1231 nawiązali oni pierwsze rozmowy z osiadającymi w tym czasie nad dolną Wisłą Krzyżakami celem połączenia obu zakonów. Pomyślne zakończenie tych rozmów przyspieszył wyrok sądu papieskiego, restytuujący panowanie Danii i biskupów na wielu zagarniętych przez nich obszarach, a przede wszystkim straszliwa klęska poniesiona przez Rycerzy w roku 1236 podczas wyprawy na Litwę. W bitwie pod Szawlami zginął mistrz Volquin i wielu zakonników. W wyniku tej klęski odzyskały wolność południowa Kuronia, Żemgalia i Zelonia. Wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, Herman von Salza, wykorzystując swoje wpływy w kurii i na dworze cesarskim przeprowadził unię obu Zakonów. Krzyżacy, podobnie jak przedtem Rycerze Mieczowi, mieli podlegać zwierzchnictwu biskupa ryskiego i posiadać pod swoim zarządem tylko jedną trzecią ziemi. Musieli też uznać władztwo duńskie w północnej Estonii. Mistrzem krajowym na terenie Inflant został mianowany Her-nian Balk, dotychczasowy mistrz krajowy Krzyżaków na ziemi chełmiń- 24 Szczegółową analizę wydarzeń w Inflantach i w Estonii podaje G. A. D o n-**er, Kardinal Wilhelm von Sabina, s. 73 i n., w szczególności zaś gruntowna, choć **ie pozbawiona pewnej jednostronności monografia F. B e n n i n g h o v e na, Der Orden der Schwertbriider, s. 152 i n. 444 Gerard Labuda skiej i w Prusach. Połączenie Zakonu Krzyżackiego i Rycerzy Mieczowych miało doniosłe znaczenie dla ludów bałtyjskich. W polu ich ekspansji znalazła się Litwa i sąsiednie księstwa ruskie, nie mówiąc juZ o Prusach i Polsce 25. ROZDZIAŁ II: PODBÓJ PRUS (1230—1283) 1. Podbój ziem nadwiślańskich (1230—1242) Pierwsza kolonia Krzyżaków liczyła 7 rycerzy-zakonników pod dowództwem Hermana Balka; łącznie z giermkami nie przekraczała ona za-pewne liczby 70 osób 26. Stan ich prawdopodobnie szybko wzrastał. czątkowo Krzyżacy osiedli w Nieszawie. Następnie przy pomocy księcia Konrada przeszli przez Wisłę i odbudowali w roku 1231 istniejący tu dawniej gród w Toruniu. Stąd przystąpili do zwalczania Prusów, którzy zna^ leźli się w tym czasie aż u brzegów Wisły. W roku następnym miało zostać opanowane Chełmno 27. Główne gniazdo oporu ludności tubylczej mieściło się na ziemi^ rdzennie pruskich, na północ od Osy. W roku 1234 Krzyżacy urządzi*1 pierwszą wielką wyprawę krzyżową do Prus, korzystając z pomocy skie~ rowanego na ten teren przez papieża rycerstwa niemieckiego, a pfzede wszystkim z pomocy rycerstwa polskiego, przyprowadzonego przez ksi3 żąt: Konrada mazowieckiego, Kazimierza kujawskiego, Henryka Brodatego śląskiego i Świętopełka gdańskiego. Do decydującej bitwy doszło na Dzierzgonią (Sirgune); Prusowie pomezańscy zostali pobici i zmuszeni do 25 Ogólny zarys sytuacji politycznej powstałej po unii obu zakonów przedstawić H. Łowmiański, Studia..., t. II, s. 281 i n.; V. T. Pasuto, Obrazowanie ltt°v skogo gosudarstva. Moskvą 1959, s. 281 i n. 26 Petri de Dusburg, Cronica terrae Prussiae, lib. II cap. 11, s. 47; na nego rycerza przypadało około 10 giermków i pachołków, krzyżowców. Zob. F. B e ^ n i n,g h o v e n, Der Orden der Schwertbruder, s. 347—348, 406—408; por. też G. K o 1 e r, Die Entwicklung des Kriegswesens und der Kriegfuhrung in der Ritterz Breslau 1886, t. II, s. 14 i n. ^ 27 Dla dziejów podboju Prus podstawowe znaczenie ma nadal dzieło A. L. E d a, Die Eroberung Preussens durch die Deutschen, t. I—IV. Halle 1872—1886- ^ też S. Zajączkowski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków. ruń 1935. Z obu tych prac zaczerpnięto podstawowe dane o postępach zbrój ^ Zakonu. Drobne różnice w stosunku do nich polegają na odmiennym odczy podstawy źródłowej i na postępie badań. ■Podbój Prus 445 NOWE MIASTO Teatr »floy Pomorski« Teren I A\S T 0 177. Rozplanowanie zamku krzyżackiego w Toruniu z XIII— —XV wieku (wg J. Frycza): 1 — zamek, 2 — bramy, 3 — młyn zamkowy, 4 — Gdanisko, 5 — Brama Mennicza, 6 — fosa, 7 — przedzamcze, 8 — tama, 9 — Dwór Mieszczański, 10 — Brama Mostowa, 11 — baszta Monstrancja Gnania władzy Chrystiana i Krzyżaków28. Biskup Chrystian zachęcony tyni zwycięstwem wyprawił się z misją do Sambów, ale został przez nich Pochwycony i wzięty do niewoli. Przy tej okazji został też założony nowy Śród w Kwidzynie nad Wisłą (1234 rok), który stał się kluczem panowała Krzyżaków nad. Pomezanią. Krzyżacy przystąpili do utrwalania swojej pozycji dalszymi podbojami- Na pograniczu chełmińsko-pomezańskim zbudowali oni silny obóz ^ Radzynie, obsadzając go stałą załogą. W roku 1236 pojawił się w Pru-Sach margrabia miśnieński, Henryk, na czele silnego oddziału krzyżów-c°w. Przy jego pomocy zostały zdobyte okolice jeziora Druso (Drużno). ^rzy tej okazji zagarnięto siedzibę biskupa Chrystiana, Zantyr, oraz. zbudowano nowy gród w Elblągu (w roku 1237), a także w Dzierzgoniu (1238 ?). Na terenie Pogezanii Prusowie zaczęli stawiać silniejszy opór. Wprawcie p0 opuszczeniu Prus przez Henryka oddziały krzyżackie zdołały jesz-opanować warmiński gród Bałgę (1238 rok), ale wtedy plemiona Po- 28Petri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 11, s. 58. 446 Gerard Labuda- gezanów, Warmów, Natangów i Bartów zaczęły się organizować do współ-nej walki przeciw najeźdźcom. Celem ich ataków stała się przede wszy' stkim Bałga. Dorywcze i bezładne oblężenia nie zdołały jednak złamać oporu Krzyżaków, którym z odsieczą przybył książę saski, Otto z Brufl-szwiku (1239 rok). Prowadził on silny oddział, liczący około 700 zbrojnych. Przebywając przez cały rok w Warmii, przyczynił się do ostatecznego ujarzmienia okolicznych plemion pruskich29. Najazdy krzyżowców i Krzyżaków odbywały się przy nieustannym nacisku papiestwa, które licznymi wezwaniami skierowanymi do rycerstwa chrześcijańskiego w całej środkowej Europie zmobilizowało poważne siły do walki z Prusami. Po dostaniu się biskupa Chrystiana do niewoli kierownictwo całej akcji zostało powierzone Krzyżakom. Krzyżacy znaleźli też skuteczne poparcie u kupców Lubeki, Bremy i innych miast północnoniemieckich. Od dawna już mieszczanie ci stanę!* silną stopą w Inflantach, zakładając.miasto Rygę (1201 £ok). W latach dwudziestych XIII wieku pierwsza ich kolonia pojawiła się w Gdańsku. P° opanowaniu Elbląga przez Krzyżaków Lubeczanie zaraz przystąpili tutaj do budowy własnej faktorii, która niebawem rozrosła się w osadę miey ską, przejmując rolę ośrodka miejskiego Prusów, Truso. Już około roku 1240 zostały podjęte pierwsze kroki celem opanowania Sambii. Wiadomy że w roku 1242 Krzyżacy nosili się z zamiarem osadzenia na Sambii osad} portowej Lubeczan, na tych samych zasadach co w Rydze 30. W sumie, korzystając z pomocy książąt polskich i feudałów niemieC kich, a także mieszczan północnoniemieckich oraz z poparcia papiestwa? Krzyżacy pod wodzą mistrzów krajowych Hermana Balka, a od roku 1^ , Poppona von Osternach i Henryka von Wida, zdołali najpierw ujarzm*c wszystkie plemiona pruskie wzdłuż prawego brzegu Wisły, a następnie wzdłuż Mierzei Wiślanej (Świeżego Zalewu) aż po Półwysep Sambij^1" Pod ich władzą znalazły się w szczególności plemiona Pomezanów, P° gezanów, Warmów, Natangów i Bartów, a także być może Sambów. ło natomiast prawdopodobne jest, aby już wówczas podboje ich sięgn<^v na teren Jaćwięży. Była to władza narzucona i dlatego nietrwała. 2. Wojna Krzyżaków z księciem Świętopełkiem i pierwsze poio^a7lia ludności pruskiej (1242—1253) Jeszcze w roku 1233 książę gdański Świętopełk wraz z bratem ^arn^ borem należał do najbardziej gorących sojuszników Krzyżaków; umiejętnościom zawdzięczali oni sukces militarny w bitwie nad 2S> Zob. Petri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 25—27, s. 63—65. 30 Pr. UB, t. I, nr 140, s. 105. > 178. Wojownicy pruscy na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku ^ierzgonią. Pierwsze nieporozumienia zaczęły się zapewne już w roku ' gdy Krzyżacy zagarnęli siedzibę biskupa Chrystiana, Zantyr, i zadali ^0 objęcia Wielkich Żuław, traktując je jako ziemię przynależ-1 do pruskiego obszaru etnicznego i państwowego. W roku 1238 została ^rarta ugoda, w której Świętopełk zobowiązał się (na prawach wzajemni) załatwić wszystkie spory o granicę polubownie, a także nie zawie-Porozumienia z Sambami, Warmami i Natangami31. Pokój trwał nie-ugo. Spór toczył się w zasadzie o wolną żeglugę na Wiśle. Świętopełk ^dował w Sartowicach gród nad Wisłą i zaczął tam pobierać cła. W tej 31 Pr. UB, t. I, nr 129, s. 97—98. dbój Prus 448 Gerard Labuda sytuacji w roku 1242 Krzyżacy przyłączyli się do wojny, jaka z pewnymi przerwami trwała między Świętopełkiem a książętami mazowieckimi i wielkopolskimi już od roku 1238 (zob. niżej, cz. II. B, rozdz. II z). Nie wiadomo, kto i w jakich okolicznościach rozpoczął działania wojenne; niepewna też jest ich chronologia. W każdym razie już jesienią 1242 roku Świętopełk wpadł do ziemi chełmińskiej i zapędził się aż P0^ Toruń. Źródła krzyżackie oskarżają Świętopełka, że poruszył przeciw Zakonowi plemiona pruskie, przede wszystkim najbliższych PomezanoW. Było to hasłem wielkiego powstania podbitych przez Krzyżaków plemi°n pruskich. W ręku Krzyżaków utrzymała się tylko Bałga i Elbląg. W grud-niu 1242 roku Krzyżacy zajęli Sartowice. Świętopełk próbował odbić ten gród, ale bezskutecznie. Legat papieski, Wilhelm z Modeny, rzucił na niego klątwę. Sprzymie-* rzeni książęta mazowieccy i wielkopolscy odebrali mu Wyszogród i Nakło. Zakon krzyżacki zapuścił się aż pod Gdańsk, gdzie spalono klasztor oliwski. Pod tymi ciosami Świętopełk przystąpił do rokowań. Na .poręczenie pokoju dał Krzyżakom w zakład syna Mściwoja 32. Więcej sukcesów zanotowali Prusowie, którzy w lecie 1243 roku V°a Rządzem, niedaleko Grudziądza, rozbili całkowicie wojska krzyżach Przed ich nawałą utrzymały się tylko załogi w Toruniu, Chełmnie i dzynie. Działania wojenne zostały wznowione. Krzyżacy wydali SartoWice w ręce Sambora.. W odwecie Świętopełk podszedł pod gród i spalił go; stępnie zaatakował Chełmno i spalił miasto. Na miejsce grodu sartowic kiego wzniósł nowy w Świeciu -i zagarnął Zantyr, hamując jeszcze sku^ teczniej niż dotąd żeglugę krzyżacką na Wiśle. Krzyżacy zmobilizoW poważne siły krzyżowców i razem z księciem kujawskim Kazimierz0111 rzucili się na Świecie, ale zostali odparci. Na - tym działania -wojenne za kończyły się. W roku 1245 papież Innocenty IV wysłał kolejno dwu gatów, Henryka i opata Opizona z Messano, celem rozpatrzenia sporu Wszystko wskazuje na to, że legat Opizo nie tylko zdjął z Swiętope klątwę, lecz ponadto wydał korzystny dlań wyrok, od którego strona krz> żacka natychmiast apelowała do papieża. Od tej pory działania woje ^ ograniczyły się do walk podjazdowych z powodu wyczerpania obu stron Na! jesieni 1247 roku doszło do zawarcia ponownego rozejmu na Kowa 32 Realistyczny, jak się wydaje współczesny (zob. wyżej przyp. 2) °P*S,^yciu Krzyżaków z Świętopełkiem podaje tzw. sprawozdanie Hermana Salzy o z Prus (Script. rer. Pruss. t. V, s. 160—162). 120-- 33 Zob. ciąg dalszy Sprawozdania (s. 162 i n.) i Pr. UB, t. I, nr 160—l62,^'u j 0 t, 122; nr 171—175, s. 125—127. Trafnie scharakteryzował całość wydarzeń S. Dzieje Prus Królewskich, s. 713 i n. ^°dbój Prus 449 °Wym Ostrowie pod Świeciem. Wytyczono ria nim granicę między Pomo-Gdańskim a Prusami. Miała ona biec środkiem Wisły, a w delcie Wi-% środkiem Żuław biegiem rz. Tui. Zamiast swych posiadłości na ziemi c^ełmińskiej (gród Pień) Świętopełk miał otrzymać ziemię Lanzanię nad ^°rzęm 34. Pokój ostateczny został zawarty rok później przy współudzia-e nowego legata papieskiego, Jakuba z Le.odium, na zasadach wytyczonych już w. rozejmie. Świętopełk zrzekł się i Pnia, i Lanzanii, zapewnił f^obodną cyrkulację dla żeglugi krzyżackiej, ponadto zrezygnował z podania od nich cła, wyjąwszy przystań gdańską, oraz wydał gród w Zaniżę. W zamian Krzyżacy oddali mu syna Mściwoja 35. Pokój ten ozna-C2ał więc całkowitą klęskę Świętopełka. Korzystając z sytuacji, Krzyżacy zabrali się do odbudowania swego ^anowania nad Prusami. W roku 1247 odbili Dzierzgoń (Chrisiburg) ^znieśli tutaj silny gród (1248), łączący Chełmno z%Elblągiem. Opanowa-1 też sytuację nad Zalewem. Pozostawieni sobie Prusowie przystąpili do r°kowr^ń. Ostateczną ugodę zapośredniczył legat Jakub w Dzierzgoniu Xv roku. 1249 (7 lutego). Ludność chrześcijańska miała zachować pełną ^v°lność tak długo, jak trwała przy wierze. Krzyżacy przyznali jej przylej rządzenia się według zasad prawa polskiego. Prusowie obiecali od-udować 22 zburzone w czasie wojny kościoły (13 w Pomezanii, 6 w War-mii i 3 W Natangii)36. . ^o odzyskaniu panowania nad ludnością pruską w pasie nad Wisłą Zalewem Krzyżacy przystąpili do podboju środka kraju. Jednakże ^ ^alce z Natańgami ponieśli w listopadzie 1249 roku klęskę pód wsią ruki. Nie miało to wpływu na dalsze postępy oręża krzyżackiego, Mrówczą pracowitością umacniającego swe panowanie w Prusach. W la-ch 1250—1252 Krzyżacy znowu zmobilizowali z pomocą papieża liczne *astępy krzyżowców i ujarzmili najbardziej dotąd opornych Bartów i Na-Świętopełk ponownie sprzymierzył się z Prusami, ale sojusz ten ^ e Wywarł większego wpływu na przebieg wojny. W roku 1253 doszło Zwarcia pokoju na zasadach ustalonych w roku 1248. Otworzyło to nowych postępów. Jak. pisze kronikarz Zakonu, „od . Ia> w którym rozpoczęła się wojna z Świętopełkiem, upłynęło lat 11 2lemia pruska spoczęła w pokoju" 37. 34 Pr. UB, t. I, nr 194, s. 138—139. 35 UB., t. I, nr 213, s. 148—152. 36 Tamże, t. I, nr 218, s. 158—165. iUq ^etri de Dusburg, Cronica, lib. III, cap. 67, s. 89: „Sicąue a die, qua Pahelium Swantepólci, iuit anno undecimo terminatum, et terra Prussie in °e *}uievit". 29 Hi storia Pomorza — Tom I, część 1 450 Gerard Labuda 3. Rywalizacja misyjna i polityczna o pruskie ziemie peryferyjne• Sambię, Galindię i Jaćwiąż (1254—1260) Łącznie z wojną Krzyżacy prowadzili akcję organizowania zdobyty0^ terenów pod względem kościelnym. Z śmiercią biskupa Chrystian (4X11 1244 rok) weszło ostatecznie w życie postanowienie legata papie' skiego Wilhelma z Modeny co do podziału dawnej jego diecezji na czteO nowe: chełmińską, pomezańską, warmińską i sambijską^ z których trz) pierwsze zostały obsadzone w latach 1246—1249, natomiast z objęcie^ sambijskiej trzeba było czekać do opanowania tej ziemi. W roku 1246 za mianował papież arcybiskupa dla Prus i Liwonii w osobie Alberta beera, przeniesionego na to stanowisko z Armagh w Irlandii. Albert usl~ łował obrać swoją siedzibę w Prusach. Chciał on osiedlić się w „gr°dzie Pregor" u ujścia rz. Pregoły (koło późniejszego Królewca). Krzyżacy nie dopuścili go jednak do Prus38. Nie dopuścili też na teren Sambii biskup3-Tetwarda, powołanego na to stanowisko przez arcybiskupa Alberta, a P° krótkich rządach Jana przeprowadzili w roku 1254 nominację brata Za konu Henryka Strittberga na to biskupstwo. W roku 1252 założyli u cia rz. Daugi gród Memel (Kłajpedę), który miał stanowić stację Prze^ ciową do połączenia Sambii z Kuronią i Liwonią. Wreszcie w roku skierowali w tę stronę wyprawę krzyżową króla czeskiego Przemysła Ot tokara, który u ujścia Pregoły w miejscu Tuwangste założył gród Kóflig sberg (Królewiec, dzisiejszy Kaliningrad)39. Opanowanie Sambii b> ostatnim ogniwem podbojów wzdłuż Zalewu. Równocześnie z ekspansją w kierunku Sambii Krzyżacy podjęli po zawarciu pokoju z Świętopełkiem i z północnymi Prusami próbę oW nięcia strefy południowej, jaćwięskiej. Celem ich dążeń były: Galin Połeksza i Jaćwięż właściwa, a w dalszym rzucie Sudowia, NadroWia> i Skalowia nad granicą litewską. W tym trójkącie doszło w latach pięćdziesiątych XIII wieku do sp1^ trzenia sprzecznych interesów. Już w roku 1249 arcybiskup Albert nował biskupem dla Jaćwięży dominikanina Henryka. Wątpliwe jeC* jest, aby Krzyżacy dopuścili go do objęcia diecezji, podobnie jak warda. Nie mogli zapobiec ponawiającym się w krótkich odstępach cZ napadom na ziemie jaćwięskie księcia ruskiego Daniela (w 1P45I1246' 38 Zob. K. Forstreuter, Die Griindung des Erzbistums Preussen ^ „Jb. d. Albertus-Univ. z. Kónigsberg/Pr.", 10 (1960), s. 9 i n. tr&do- 39 O tej wyprawie króla Przemysła zob. J. Goli, Cechy a Prusy ve s ^ v$ku. Praha 1897, s. 21—22; należy się jednak zgodzić, że udział Przemysła w _ żeniu Królewca miał charakter symboliczny; zob. Ch. Kr o liman, Die Ents ^ der Stadt Kónigsberg/Pr. Kónigsberg 1941, s. 14; E. K e y s e r, Oppidum u bergk, „Ztschrift f. Ostforsch.", 4 (1955), s. 351 i n. ^°dbój Prus 451 *248/49, 1253, 1254/55). W roku 1255 bojar ruski Konstanty ściągał da-z Jaćwięży. W wojnach z Jaćwiężą wspomagali Daniela polscy ksią-a mianowicie mazowiecki Ziemowit i krakowski Bolesław Wstydliwy. Ziemią jaćwięską (Sudowią) objawiał też zainteresowanie ówczesny książę Newski, Mendog. Wreszcie największym konkurentem Zakonu do południowych Prus był książę kujawski Kazimierz, do roku 1249 gorący ich Poplecznik w wojnie z Świętopełkiem. Krzyżacy za tę pomoc odstąpili spory szmat ziemi lubawskiej. W roku 1253 książę Kazimierz uzyskał *£°dę papieża na roztoczenie opieki nad pragnącą się nawrócić ludnością ^liridii i Połekszy. W tym samym czasie książę Siemowit doprowadził 0 Wyświęcenia dominikanina Wita na biskupa Litwy. Ponieważ misyjnym biskupem litewskim był współcześnie brat zakonu krzyżackiego . ^rystian, Wit zapewne został wyświęcony dla terenów pogranicznych 3a6Więsko-litewskich. ^ latach 1256—1257 zorganizowano na Mazowszu wyprawy krzyżo-skierowane przeciw Jaćwięży i Litwinom. Wszystkie te usiłowania za-^°Wno ruskie, jak i polskie nie przyniosły rezultatów trwałych. Po stronie mazowieckich stanął wprawdzie legat papieski Opizo z Messano, Krzyżacy znaleźli mocniejszych protektorów w kurii papieskiej. r<>ku 1257 we Włocławku (4 VIII) po wielu przetargach Kazimierz i Sie-A°Wit zrzekli się pretensji do południowych obszarów pruskich, uznając . fZe prawo Zakonu, oraz połowy ziemi lubawskiej na rzecz biskupa cheł-Oskiego. Po śmierci Kazimierza Siemowit zawarł z Zakonem jeszcze er* układ w Troszynie (15 VI 1260 roku), na mocy którego Krzyżacy ^ topili mu ostatecznie jedną szóstą ziemi jaćwięskiej. W sumie więc j^ojedynku tego zwycięsko wyszli Krzyżacy. Najazdy ruskie i mazowiec-^ Przyczyniły się tylko do spustoszenia Jaćwięży, co ułatwiło Krzy-0rtt zagarnięcie tych ziem 40. Wielkie powstanie pruskie (1260—1274) Sukcesy krzyżackie na wschodnich kresach Prus opierały się w dużym ien U na P°Parc^u władcy Litwy, Mendoga. Ale również Mendog zajęty boczeniem Litwy (Auksztoty) szukał oparcia o Zakon Krzyżacki. Za p r^nictwem Krzyżaków osiągnął on w roku 1253 koronę królewską, ^ yjąwszy uprzednio chrzest (1251 rok); koronacji dokonał biskup cheł-^^^Heidenryk. Promotorami tej akcji byli Krzyżacy inflanccy. Jed- l*J2:acja^a^ePSZą analizę ówczes^ych wydarzeń przedstawił B. Włodarski, Rywa-^na ° Ziemie P7Uskie w połowie XIII vńeku. Toruń 1958; por. też A. Kamiński, 71(1 tle pogranicza polsko-rusko-jaćwięskiego, s. 47 i n; 452 Gerard Labuda nająć ich pomoc, Mendog, nadał Zakonowi Żmudź i Sudowię (1253), lonię na terenie Kurlandii (1255), Jaćwięż i Skalowię (1259) 41. Krzyżacy, opanowawszy około roku 1255 Sambię, uderzyli z obu stro*1 na Żmudź, dążąc do połączenia terytorialnego obu kolonii. Żmudzini je '*nak stawili silny opór. W latach 1259—1260 potrafili zadać Krzyżakom flanckim kilka poważnych klęsk na terenie Kuronii, a ponadto przeciąg nąć na swoją stronę łotewskich Żemgalów. Krzyżacy pruscy pospieszyć z pomocą swoim, lecz w bitwie nad ~z. Durbą (13 VII 1260) połączone ic siły poniosły straszną klęskę; w walce miało paść około 150 rycerzy zakon nych 42. Klęska ta stała się hasłem do wybuchu wielkiego powstania ludnos^1 pruskiej, które ogarnęło wszystkie plemiona między Niemnem a Wisłą-bezpośredniego udziału wstrzymała się tylko ziemia chełmińska i Porne zania. Powstanie wybuchło we wrześniu (20 IX ?) 1260 roku. Każde P^e mię obrało własnego wodza: Sambom przewodził Glande, Natango*11 Monte, Bartom — Dziwan, Warmóm — Glape, Pogezanom — Auturt^' W pierwszym uderzeniu powstańcy nie tylko opanowali otwarte teren}' co nie było zbyt trudne, lecz także poniektóre grody, jak Bartoszyce, szel, Lidzbark (Heilsberg). i Braniewo (Braunsberg). Biskupi sambip i warmiński musieli uciec ze swych diecezji. Ostały się tylko grody P° żone nad rzekami i nad Zalewem, jak Welawa (dzisiejszy Znamens Królewiec, Bałga, Elbląg.. Krzyżakom jak zwykle pospieszyli z P01*10^ krzyżowcy niemieccy (m. in. Wilhelm, hr. Jiilichu, Engelbert, hr. nie zdołali jednak powstrzymać szybkich*postępów oręża pruskieg0-domiar sprzyjający dotąd Krzyżakom Mendog przerzucił się na str Żmudzinów (za cenę uznania przez nich jego władzy królewskiej) i ra . z nimi uderzył na Krzyżaków inflanckich; zawarł też przymierze z: k ciem ruskim Aleksandrem Newskim, który od Pskowa uderzył na V pat. W.roku 1263 Mendog został zamordowany przez swoich. Jego nast^P ta ca, Trojnat, dotarł aż do ziemi chełmińskiej. Ale wnet po tym został zamordowany. Litwa popadła .w wir domowych zaburzeń, co uje^ wpłynęło na przebieg walk wyzwoleńczych w Prusach. W tym samym roku 1263 przywódca Natangów, Monte, wpadł do ^ mi chełmińskiej. W drodze powrotnej pobił on na głowę mistrza krajo^ go Helmericha pod Lubawą. Jakieś oddziały Jaćwięgów pod wodzą ^ manda dotarły aż pod Toruń. Inny oddział wkroczył do Pomezanii i z _____ gt 41 W sprawie dokumentów Mendoga na rzecz Krzyżaków przyjmujemy ^ ^ wisko H. Łowmiańśkiego, Studia..., t. II, s. 321 i n., opowiadającego ich autentycznością (z jednym wyjątkiem); por. też M. Kosman, Forma międzynarodowych Litwy w pierwszej ćwierci XIII wieku, „Prz. Hist.", s. 213 in. i llh 42 Plastyczny obraz tej bitwy u A. L. Ewalda, Die Eroberung Preuss^n , s. 142 i n. Podbój Prus 453 czył Kwidzyn, gdzie ocalał tylko gród. W roku 1264 powstańcy zdobyli Bartoszyce, ale równocześnie Krzyżacy zdołali przywrócić swoją władzę w Sambii, a nawet zbudować nowy gród na pograniczu z Natangią, w Ta-Piawie (dzisiejszy Gwardiejsk). Od roku 1265 karta zwycięstwa zaczęła się przechylać'na stronę Krzyżaków. Pospolite ruszenie pruskie nie było zdolne do zdobycia umocnionych grodów, stanowiących bazę wypadową wojsk krzyżackich. Papież Klemens IV ogłosił nową wyprawę krzyżową do Prus. Na jesieni tego ro-ku przybyli drogą morską do Królewca książę brunszwicki, Albert I, 1 landgraf turyngski, Albert II; w roku następTnym pojawił się tutaj mar-§rabia brandenburski, Otto III, który założył nad Zalewem gród Brandenburg (Pokarmin). Przywódca Warmów, Glape, zdołał go wprawdzie Niszczyć, ale margrabia Otto przybywszy ponownie do Prus odbudował §° w tym samym miejscu. Na przełomie 1267/68 roku przybył do Prus Po raz wtóry król czeski Przemysł Ottokar; ten nie dokonawszy niczego ^ttet zawrócił do kraju. W latach następnych wojna przybrała charakter Podjazdowy. W roku 1267 doszło do krótkiej wojny Krzyżaków z książętami gdań-skimi, Mściwojem II i Warcisławem, ale zostali oni wnet zmuszeni do łożenia broni. Ostoją panowania krzyżackiego była ziemia chełmińska i Pomezania, stały się celem pojedynczych i dlatego mało skutecznych napadów strony Bartów i Jaćwięgów. W toku jednej z takich wypraw padł przywódca Bartów, Dziwan (1271). Do ostatecznej klęski Prusów przyczyniła Slę w roku 1272 wyprawa margrabiego miśnieńskiego, Dytryka II, który sPustoszył Natangię. W roku następnym padli kolejno w walce przywód-Natangów, Monte, i przywódca Warmów, Glape. Wnet potem został złamany, opór Pogezanów. Około roku 1274 Krzyżacy zajęli Lidzbark, d tej pory walkę podtrzymywały już tylko plemiona okrainne, jak Ska-°Wowie, Nadrowowie i Jaćwięgowie (Sudowowie). Była to wojna, w któ-Prusowie przeważnie zwyciężali w otwartym polu, a z reguły ponosili ęskę przy obleganiu grodów. W ostateczności lepsza organizacja wojskowa Krzyżaków i ogromna pomoc wojsk krzyżowych z głębi Niemiec wzię-a górę nad pospolitym ruszeniem ludności pruskiej43. 5. Ostateczny podbój południowo-wschodnich kresów Prus (1283) Długoletnia walka z powstaniem pruskim dowiodła Krzyżakom ogrom-^j^Wagi dróg wodnych w utrzymaniu panowania nad Prusami. Odżyją 43 Por. A. L. Ewald, Die Eroberung Preussens, t. IV, s. 1—115; G. Kohler, e Entioicklung des Kriegswesens, t. II, s. 22—91. 454 Gerard Ldbuda skawszy w roku 1274 władzę nad terenami położonymi nad Wisłą i Za~ lewem, przeszli obecnie do ataku na plemiona Nadrowów i SkaloWÓWr mieszkające między Pregołą i Niemnem. Już w roku 1275 mistrz krajo-wy Konrad von Thierberg opanował główny gród Nadrowów, Kamswikr niedaleko Wystrucia (dzisiejszy Czerniachowsk), po czym opór Nadro~ wów upadł. Następny etap podboju stanowiła ziemia Skalowów, które] ośrodkiem był gród Ragneta (dzisiejszy Nieman). Po zdobyciu tego grodu przez Krzyżaków Skalowowie zaczęli organizować opór, ale bezskutecznie-Widząc to, starszyzna oddała się w jarzmo krzyżackie i przyjęła chrzest. Najtrudniej przyszło Krzyżakom opanować ziemie jaćwięskie, wys^~ pujące w kronikach krzyżackich pod nazwą Sudowii. W latach 1249-^ —1260 stanowiły one przedmiot zatargów dyplomatycznych wszystkich sąsiadów, z których zwycięsko wyszli Krzyżacy. W tej sytuacji żaden z pozostałych partnerów nie odważył się na zabór z mieczem w ręku. JuZ w latach pięćdziesiątych Jaćwięgowie osiągnęli dość wysoki stopień spravv~ ności bojowej. Głównym ich przywódcą był Skumand, naczelnik zienU Krasima, ale obok niego wystąpili w okresie podbojów krzyżackich Wado*" le i Kantegard, naczelnicy Zlińców, Jedut, naczelnik ziemi Kymen i inn" W okresie powstania pruskiego ludy jaćwięskie wykazywały dużą aktywność bojową. Napady ich kierowały się zarówno na Mazowsze, jak i na ziemię chełmińską. Wysoce prawdopodobna jest ich współpraca z LitvVl nami; przypuszczalnie uczestniczyli oni w wielkim napadzie Litwinów na Mazowsze w roku 1262, podczas którego zginął książę Siemowit. W tach późniejszych ustał nacisk Mazowsza i Rusi, której książęta toczy^ wówczas walki z Litwą o Grodno i o Czarną Ruś. W tych warunkac> Jaćwięgowie moglizwrócić cały swój impet przeciw Krzyżakom. Gdy Je nak około roku 1274 Krzyżacy uporali się z plemionami Prus północnyc>^ oni z kolei zabrali się do systematycznego opanowywania strefy ja^^vięv skiej. Według swego zwyczaju akcję podboju przygotowywali najpiel pustoszącymi najazdami i budową kilku umocnionych grodów. Pierw ofiarą ich najazdu padła ziemia Kymen, następnie ziemia Mierunisz ^ w odwecie Sudowowie wpadli do Natangii. W roku 1279 Krzyżacy chali na ziemię Pokimie, co z kolei wywołało najazd Sudowów na Sam ^ W roku 1280 podjęto z trzech stron niszczące najazdy krzyżackie, który ofiarą padła znowu ziemia Krasima i Zlinia. Pobity Skumand opuścił chroniąc się wraz z swoimi na teren Rusi. Wreszcie w roku 1283 z nych stron przypuścili Krzyżacy atak na Jaćwięż, pustosząc kolejno ^ mię zlińską, kirsnowską i kymenowską. Przywódcy tych ziem Jedut, Skurdo i inni uznali się za pokonanych i wraz z całą ocalałą ^ nością przyjęli chrzest, godząc się z panowaniem Krzyżaków. P°w też z wygnania Skumand i osiedlił się w Prusach 44. 44 Całokształt walk krzyżaoko-pruskich przedstawił w swej Kronice ^°ci bój Prus 455 Walki z roku 1283 zakończyły w zasadzie podbój ziemi jaćwięskiej. Pa-kowanie krzyżackie zostało umocnione na całym terytorium Prus. Od tej P°ry ekspansja ich zwróciła się na zachód celem zapewnienia sobie połą-°2enia lądowego z Brandenburgią i na wschód celem uzyskania połączenia Udowego z Inflantami. Przedmiotem ich ataków stały się więc Pomorze * Litwa 45. ROZDZIAŁ III: POLITYKA GOSPODARCZA I SPOŁECZNA ZAKONU KRZYŻACKIEGO NA ZIEMI CHEŁMIŃSKIEJ I W PRUSACH Przeobrażenia ludnościowe i osadnicze wskutek zniszczeń wojennych Zanim Krzyżacy przystąpili do prowadzenia celowej polityki osadni-c*elf przez długi czas musieli swój program gospodarczego opanowania ^emi chełmińskiej i Prus dostosowywać do wymogów wojny i podboju. a skutek zaciętego oporu stawianego przez Prusów zakonnicy w pierw-S2ym okresie swego panowania sprowadzali wiele środków utrzymania działania z zewnątrz kraju. Głównie oparli się na zasobach swoich ba-^atów niemieckich i na jałmużnach udzielonych za pośrednictwem państwa przez rycerstwo i duchowieństwo zachodnie, stanowiących odpła-^ udział w wyprawach krzyżowych. Celem ujarzmienia miejscowej . ^ości jednym z najczęściej stosowanych środków było niszczenie pól 0sad, burzenie grodów, grabież bydła, mordowanie ludności, a co naj-**^ej przesiedlanie jej w pobliże i pod nadzór własnych grodów. Niszczeli e Podstaw gospodarczych należało wówczas do wypróbowanych środ-taktyki bojowej. Zastosowali ją w pełni Krzyżacy w okresie drugie-Powstania Prusów i w okresie podboju południowo-wschodnich kre-V/ Prus. Przykładowo można wymienić spustoszenie całej krainy Poge-^ów w roku 1274. Plemię to zerwało się do walki już po wygaśnięciu aściwego powstania. Doznało też strasznego pogromu ze strony zwy- ^ u s b u r g a. Nie zawsze można zawierzać podanemu przez niego następstwu a?zeń; zdarzają się też u niego powtórzenia i amplifikacje. eo 5 Zauważył to już Piotr z Dusburga, pisząc: „Anno domini MCCLXXXIII Q.rią?rnQ°re> 3^° ab incepto bello contra gentem Pruthenorum fluxerant jam LIII ^ . 1 et oranes naciones in dicta terra expugnate essent et exterminate, ita ąuod n°n suPeresset> Qui socrosancte Romanę ecclesie non subiceret humiliter collum fratres domus Theutonice predicti contra gentem illam potentem et durissime % t l°*S exerc^a^amQue i>n bello, qui fuit vicinior terre Prussie, ultra flumen Memele eTTa Lethowie habitans, inceperunt helium..." (lib. III, cap. 221, s. 146). 456 Gerard Labuda cięzców; jego resztki schroniły się na Litwie 46. Podobnie postąpili Krzyżacy w stosunku do Nadrowów, Skalowów, a przede wszystkim w stosunku do różnych plemion jaćwięskich. Co ocalało z pożogi wojny albo przeniosło się wraz z wodzami na teren Litwy i Rusi, albo zostało przesiedlone do północno-zachodnich stref państwa krzyżackiego 47. W spustoszonym kraju prym wiedli Krzyżacy, ale nie ustępowali irY1 bynajmniej sami Prusowie, którzy taktykę tę stosowali już przedtem w stosunku do swoich sąsiadów. Chwycili się oni metody spustoszeń zwłaszcza w okresie drugiego powstania, gdy zbuntowane plemiona atakowały terytoria pozostające pod panowaniem krzyżackim: dotyczyło to głównie ziemi chełmińskiej, Pomezanii i Sambii, a także połaci Warmii i Natangii położonych nad Zalewem. Celowali w tych spustoszeniach zwłaszcza Jaćwięgowie, dokonując odległych rajdów na Sambię i Natan-gię z jednej i na ziemię chełmińską z drugiej strony. W rezultacie wojen i celowej polityki przesiedleńczej Zakonu opustoszały prawie całkowicie południowe i wschodnie obszary Prus na przestrzeni około 20 tysięcy km2, co spowodowało powstanie tzw. Grosse dnis (Wielkiej Puszczy). Drobne skupiska pozostały tylko w otoczeni^ rzadko na tych terenach rozsianych grodów i umocnień, jak np. koło Wystrucia, Ragnety i Tylży, które stanowiły punkt wypadowy przeciw^0 Litwie 48. Z pożogi wojennej stosunkowo obronną ręką wyszła Sambia, której ludność po podboju z roku 1255 dość szybko pogodziła się z nowym Pa nowaniem i z małymi wyjątkami.dochowała lojalności Zakonowi w okre sie wielkiego powstania.- Trudno ustalić liczebność ludności państwa krzyżackiego u schyłki XIII wieku. Mając na uwadze straty wojenne i migracje, należy przyj^ ogólny spadek, wyrażający się w zależności od terenu wielkością 20 3 w stosunku do stanu wyjściowego. W tych warunkach dalszy rozwój e nomiczny kraju był skaz*any już to na wegetację i powolne wyrównywani strat, już to na dopływ ludności z zewnątrz 49. W okresie wypraw krzyz°^ wych większość elementu napływowego miała charakter zakonno-rycer^ ski lub duchowny (nie mówiąc o rycerstwie krzyżowym, które tylko sp° 46 P e t r i de D u s b u r g, Cronica, lib. III, cap. 171, s. 130. ^ 47 Zob. H. Łowmiański, Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego sach i na Pomorzu. Gdańsk 1947, s. 18 i n. ^ u r„. 48 Obraz tych spustoszeń i wyludnienia przekazany przez Piotra z DuS_ ^ ga został w ostatnim czasie znacznie poprawiony przez badania arche w sumie lokowano tutaj 12 wsi z ramienia Zakonu, 1 wieś rycerską, a na pozostałym obszarze ziemi chełmińskiej osiedlono 8 wsi. W większosci wypadków zajęto pod uprawę ziemie od dawna wykarczowane. W gruncie rzeczy chodziło raczej o porządkowanie sytuacji prawnej i gospodarcze] ludności52. Liczniejsze były wypadki osadzania wsi na terenie Pomezanii. nież i tutaj pierwsze lokacje wsi wystąpiły dopiero po roku 1290. Tereny starego osadnictwa pruskiego mieściły się głównie w okolicach Sztumu, gdzie nowe osady powstały w 6 wsiach, częściowo już przedtem zamiesz kałych. W rejonie komturstw dzierzgońskiego i malborskiego lokowano w sumie około 30 wsi. Na Żuławach zasiedlono na początku XIV wie^0 4 osady. Na terenie podległym biskupstwu pomezańskiemu obsadzono roku 1300 9 wsi, z których sporo powstało na ziemiach od dawna zagosp0^ darowanych. Żywa natomiast była działalność osadnicza Zakonu na opu^ stoszałych ziemiach Pogezanów, gdzie na przełomie XIII/XIV wieku °sa dzono ponad 20 wsi 53. - Biskupstwo warmińskie początkowo nie podejmowało żadnej właS akcji osadniczej; ograniczało się ono do nadawania istniejących dóbr nia^ łej i wielkiej własności rycerskiej, w której silnie był reprezentowany wioł pruski. Jedynie w dobrach kapituły warmińskiej dokonano regu stosunków osadniczych w prawie 30 wsiach. Niemal wszystkie one P^ wstawały na ziemiach uprzednio zamieszkałych, przy czym udział żywi pruskiego był w tej akcji bardzo duży 54. Na terenie Natangii i Sambii nie napotykamy przed rokiem 131° P 51 Stosunki osadnicze w ziemi chełmińskiej na początku XIII wieku zan^.ft, wał J. Paradowski, Osadnictwa w ziemi chełmińskiej w wiekach sre ^ Lwów 1936, s. 79 i n.; do krytyki jego poglądów zob. K. Buczek, Z nowszy0 ^ dań nad osadnictwem ziem polskich w średniowieczu, „Prz. Hist.", 34 (1937), S. 295, a także J. B i e n i a k, Studia..., s. 9 i n. . ^si 52 Przebieg kolonizacji (w dużej mierze była to 'tylko reforma gospodar^ pruskiej opracował K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Or ^ Q yj-óstlichen Preussen bis zum Jahre 1410. Konigsberg i. Pr. 1934, s. 7; por. też m i a ń s k i, Polityka..., s. 24 i n. 53 K. Kasiske, op. cit/, s. 12—19, 24—30. 54 K. Kasiske, op. cit., 22—24, 36—37. ^°tityka gospodarcza i społeczna Zakonu 459 Ważniejszych śladów planowego zasiedlania. W jeszcze większym stopniu dotyczy to obszaru Wielkiej Puszczy (Grosse Wildniś). W sumie na teinie ziemi chełmińskiej i w Prusach osadzono około 116 wsi; w ogrom-^ej większości były to wsie już od dawna istniejące. Inicjatywa Zakonu 1 biskupów ograniczyła się tylko do reformy zastanych stosunków gospodarczych i Ustrojowych. 3. Powstanie wielkiej własności i jej udział w rozwoju osadnictwa Przed przybyciem Zakonu wielka własność w pełni była rozwinięta tylko na ziemi chełmińskiej; n£ terenie Prus znajdowała się ona dopiero ^ powijakach. Utworzenie teokratycznego państwa zakonno-biskupiego w Prusach pod protektoratem papiestwa spowodowało zmiany nie tylko ^ położeniu prawno-politycznym miejscowej ludności, lecz także pchnęło Xv nowym kierunku stosunki własnościowe. Na podstawie podziałów przeprowadzonych między biskupem Chrystianem i Zakonem w latach 1230/31 i 1242/43 Krzyżacy objęli zwierzchnictwo terytorialne nad całą ziemią chełmińską i dwoma trzecimi powierzch-111 Prus; jedna trzecia ziem pruskich przeszła w ręce biskupów, którzy zachowali w swych dobrach tylko władztwo gruntowe. Na mocy tych postanowień Zakon stał się panem olbrzymich włości w sensie prywatno-praw-którymi z kolei szafował jako pan lenny na rzecz kościoła, rycerstwa, miast i chłopów. Już w XIII wieku uformowały się więc w państwie ^rzyżackim podwaliny wielkiej własności Zakonu, biskupów wraz z ich ^aPitułami, rycerstwa i miast. Wielka własność miejska ograniczała się początkowo do kilkudziesięciu anów, stanowiących wyposażenie każdego miasta lokowanego na prawie Niemieckim. Jedynie Toruń i Chełmno zostały obdarowane większymi oborami 55. Co się tyczy wielkiej, własności duchownej, to najbardziej skompliko--Vv$ne stosunki istniały na terenie ziemi chełmińskiej. Z prastarych czasów tutaj swoje posiadłości biskup włocławski w okolicach Golubia 1 ^strowitego; Zakon przejął je dopiero w roku 1293. Biskup chełmiński °trzymał w roku 1243 600 łanów ziemi koło Chełmży, Wąbrzeźna i Bo-r°Wa. W latach 1257—1260 otrzymał ponadto z rąk księcia kujawskiego Zmierza jego część ziemi lubawskiej. Na podstawie bezpośrednich układów z Zakonem objął jednak tylko północno-wschodnią część tej zie- i 55 Pod koniec XIII wieku posiadłości wiejskie Torunia obejmowały około 100 ^ow ziemi, a majątki Chełmna wynosiły około 500 łanów. Zob. G. Henkel, Das I ^^erland um das Jahr 1400, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 16 (1886), s. 19—20 zieje Torunia pod red. K. Tymienieckiego. Toruń 1933, s. 123. 460 Gerard Labuda mi z Lubawą jako ośrodkiem56. Kompleks dóbr biskupstwa pomezańskiego, obejmujący jedną trzecią tej ziemi, skupił się koło Kwidzyna. Nar bardziej imponujące co do rozmiarów, ale proporcjonalne w swej jedne] trzeciej do rozmiarów diecezji z roku 1251, było dominium biskupów war-mińskich, stanowiące prawdziwe państwo w państwie. W miarę opanowy wania przez Zakon . nowych terenów biskup warmiński zgłaszał dalsze pretensje terytorialne, lecz bez powodzenia. W sumie obejmowało on° około 4249 km2 powierzchni. Skromniejsze rozmiary wykazują posiadłos-ci biskupstwa sambijskiego. Otrzymało qno w roku 1258 swój nadział w trzech okręgach Sambii, z których jeden był położony nad morzeni w rejonie miejscowości Rybaki (Fischhausen, dzisiejszy Pomorsk), drug1 na północ od Królewca 'w kierunku Zalewu Kurońskiego i trzeci w rejo-nie Welawy (dzisiejszy Znamensk); późniejsze podziały z lat 1322, 1352, 1366 wprowadziły już tylko zmiany o charakterze lokalnym. W obrębie swoich nadziałów poszczególni biskupi już u schyłku XIII wieku wydzie-liii pewne. kompleksy dóbr kapitulnych, które miały swoją odrębną ministrację 57. Istotne przeobrażenia strukturalne w obrębie wielkiej własności spo^ wodował dopiero podział dóbr Zakonu i biskupów na: 1. majątki pozostające w własnym zarządzie; 2. majątki nadawane na prawie lennym a) rycerstwu obcemu, przeważnie niemieckiemu, b) rycerstwu miejscowemu, polskiemu lub pruskiemu. Dotyczyło to w szczególności Prus. Na ziemi chełmińskiej mistrze krajowi, Herman von Balk w latach 1233—l2 i Konrad von Thierberg w roku 1278, ograniczyli się do potwierdzenia dotychczasowego stanu posiadania rycerstwa polskiego. Podniesienie war stwy możnych pruskich do klasy feudałów ostatecznie utrwaliło zapocz^ kowane już w poprzednim okresie zróżnicowanie tutejszego społeczen stwa. W ciągu XIII wieku władze Zakonu wystawiły około 100 przywilej°vV? utwierdzających poszczególnych nobilów pruskich w posiadaniu maj^^ ków o rozmiarach od kilku do kilkudziesięciu (rzadko ponad 100) łanów ziemi w zamian za służby rycerskie. Krzyżacy przyczynili się więc wa nie do wytworzenia szlachty pruskiej, z czasem nie różniącej się niczyi od szlachty w innych krajach, a przede wszystkim od napływowego r> cerstwa niemieckiego. Najliczniejsze nadania tego typu wystąpiły w bii. Na terenie Warmii objęły one 20% ogólnej liczby wystawionych prz3 p otha 56 Zob. M. T o e p p e n, Historisch-comparative Geographie von Preussen. 1858, s. 117—122. ^ 57 Zob. M. T o e p p e n, op. cit., s. 123 i. n.; L. W e b e r, Preussen vor 500 Ja r^ Danzig 1878, s. 428—434, 480—490, 513—517; B. Leśnodorskif .Dominium w mińskie (1243-^1509). Poznań 1949; M; Po 11 a k ó w n a, Osadnictwo..., s. 101 i n* Polityka gospodarcza i społeczna Zakonu 461 Milejów; w praktyce mogli to być feudałowie pruscy nie posiadający sto-^Wnego dokumentu 58. Napływ rycerstwa niemieckiego, które prócz służby wojskowej przyję- 0 siebie rolę organizatora wielkiej własności i promotora niemieckiego °sadnictwa chłopskiego, spowodował nie tylko przeobrażenia struktural- ale także polityczne i etniczne.. Od pierwszej chwili swego pobytu ^ Prusach Krzyżacy zaczęli ściągać swoich rodaków i krewniaków z głę- 1 Niemiec. W XIII wieku można wyróżnić dwa takie obszary, z których ^krutowali się feudałowie osiedlający się w Prusach, a mianowicie krąg ^iśnieńsko-turyngski i krąg dolnosaski; do tego pierwszego należy jesz- zaliczyć rycerstwo łużyckie i śląskie, do drugiego mieszczaństwo łuckie. Z Miśnieńskiego wywodzili się Bernard z Kamieńca i Dytryk ange, z Dolnej Saksonii panowie z Diepenau. Już w roku 1236 Herman v°n Balk nadał Dytrykowi de Dypenow ogromny obszar ziemi na północ Kwidzyna, którego ośrodkiem były później Tychnowy (Tiefenau). Majtki jego przeszły u schyłku XIII wieku w ręce Stangów. W ogóle rycer-miśnieńsko-saskie osiedlało się głównie na terenie Pomezanii Wzdłuż Zalewu pod opieką grodów krzyżackich 59. Natomiast Lubeczanie °^egrali znaczną rolę przy zasiedlaniu Sambii i Natangii, a także sąsied-włości biskupstwa warmińskiego. Osiedlali się oni głównie w mia-s*ach, ale*weszli też w skład klasy feudalnej 60. ^ ślad za rycerstwem napływało chłopstwo niemieckie, werbowane ^zez zainteresowanych feudałów w miejscu ich pochodzenia. Koloniści Przyczynili się nie tylko do upowszechnienia prawa niemieckiego (cheł-. lnskiego, magdeburskiego), przyznawanego im przez feudałów, lecz tak-Przynosili z sobą wyższe formy gospodarki rolnej i lepsze narzędzia acY> przyczyniając się do szybkiego* rozwoju gospodarczego kraju w XIV Meku. Osadnictwo miejskie na ziemi chełmińskiej i w Prusach ^odstawy do rozwoju życia miejskiego znajdowały się tylko na terenie ^^chełmińskiej: gęste osadnictwo, dobre zaplecze rolnicze, rozwinięty ^ 58 Zob. W. v. Briinneck, Zur Geschichte des Grundeigenthums in• Ost- und l%§§^reussen> '*• I: Die Kolmischen Giiter. Berlin 1891, t. II: die Lehngilter. Berlin Plehn, Geschichte des Kreises Strassburg in Westpreussen. Leipzig 1900; z pG' Zur Geschichte der Agrarverfassung von Ost- und Westpreussen, „Forsch. rancfenb. u. Preuss. Gesch.", 17 (1904), s. 43 i n. in p obszerniej Ch. Kr o lim a n n, Die Herkunft der deutschen Aąsiedler Kol TeUssen> »Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 54 (1912), s. 10 i n.;. O. Zippel, Die °nisation des Ordenslandes Preussen bis zum Jahre 1309, „Altpr. Monatsschr.", 58 ^21), s. :V6_213> 239_279. Ch. Krollmann, op. cit., s. 51. 462 Gerard Labud^ ^IŁii<*&*» « W~"*T" *** « $®Ęhrt?n*** ^ L™* i!!!' «»«* ; TiilrS^^" *» *, «« '"*** tt., -*"■> ww»&? m -«■'>^s fWw- « \v,My^ Wtls-*■■"- ■ «***£»»» ^Jiitowa^ *«&»•* .sla^ma*: Ś*«* z&ki'.:.,,±it^Tt TMlĘ^^^-r ■ — " ^TfnT^ -^' *? • •; ,?f**N *s» «« i »«■,<» «4»*»W-»' ^<«».Up# W4l"i'' *>* •JjLj JlMOfr , S(Wfc< si 1 «rf »x> «fe*» ató« ^ Z^jśst ^ĄJ&L^ »,!■*&i,.<, i,Ul«uI i *»£, L«£ 179. Przywilej chełmiński w odnowionym przywileju lokacyjnym Torunia i Cheł^na z 1 X 1251 roku system dróg handlowych wzdłuż Wisły. Tutaj też Krzyżacy zdołali sto sunkowo szybko zorganizować dwa silne ośrodki życia miejskiego, w T° runiu i w Chełmnie. Założenie Torunia datują roczniki pruskie na r° 1231, mając na myśli prawdopodobnie tylko gród, koło którego z czase#1 rozwinęło się miasto. Natomiast na terenie Chełmna istniał nie tylko gl° lecz także rzemieślniczo-handlowe podgrodzie. Chełmno przed Torunie#1 wymienili w roku 1233 wielki mistrz Zakonu, Herman von Salza, i mis^lZ krajowy, Herman Balk, wydając znany swój przywilej dla obu miast. W obu miejscowościach z początku główną rolę musiała odgry^aC ludność polska, jednakże elementem kierowniczym byli przybysze z ^ere nu Niemiec. Oni też stosunkowo szybko uzyskali tutaj przewagę. D^a nl . wystawiono przywilej z roku 1233, a następnie wznowiono go z pewn> uzupełnieniami i drobnymi zmianami w roku 125161. W pierwszej główym oparciem dla mieszczan były grody krzyżackie. Osiedla miej stanowiły w obu wypadkach wydzieloną jednostkę osadniczą, zabezpieCZ° 61 Pr. UB, nr 105, s. 77—81. ^°Utyka gospodarcza i społeczna Zakonu 463 **3 wałami i palisadą; jednakże dopiero około roku 1270 oba miasta oto-Czyły się murami. Przywilej lokacyjny z roku 1233 zapewniał obu mianom samorząd administracyjny, sądowy i skarbowy. Tymi zasadami kierował się z kolei Zakon przy lokowaniu następnych Wiast. Początkowo pewien wpływ na organizowanie życia miejskiego ^ Prusach wywierało też prawo lubeckie. Wiązało się to ściśle z rolą, ja-w umacnianiu panowania krzyżackiego w Prusach zamierzali, odegrać Lubeczanie. Powstały w roku 1237 Elbląg otrzymał więc prawo lubeckie. samo prawo otrzymały Braniewo (1280) i Frombork (1310). Znane usiłowania Lubeczan założenia miasta w okolicach Królewca w latach 1242— ^1246 nie doszły do skutku 62. Krzyżacy z niechęcią patrzyli na rozwój t^awa lubeckiego. W całych Prusach górę wzięło prawo magdeburskie ^ Wersji nadanej mu przez przywilej lokacyjny dla Chełmna 63. Początkowo miasta na prawie chełmińskim powstawały w Prusach ^ takich miejscowościach, gdzie albo już mieściła się osada rzemieślniczo-"handlowa, targ (liszka) itp., albo wytworzyło się podgrodzie obok ist^ ^lejącego grodu. Do tej kategorii można zaliczyć miejscowości: Kwidzyn (1236 ?), Elbląg (1237, 1246), Malbork (1276), Braniewo (1280), Królewiec (1286), Pasłęk (1297, niem. Preuss. Holland), Dzierzgoń (1290). Przykładem ewolucyjnego wytwarzania się miasta lokacyjnego może być Królewiec, gdzie w roku 1255 zbudowano gród krzyżacki na miejscu dawnego pruskiego. W roku 1256 istniała tutaj osada rzemieślniczo-han-^owa z kościołem. Po jej zburzeniu w roku 1262/63 odbudowano osiedle Miejskie, które w roku 1286 otrzymało prawo chełmińskie64. W Dzierzgowu dwukrotnie budowano gród (1239, 1248); obok grodu istniała liszka; ^ roku 1288 występuje w osadzie urząd sołtysa, a dopiero w roku 1290 Ciasto otrzymało prawo magdeburskie w wersji chełmińskiej65. Można tutaj wymienić także Radzyń, który otrzymał przywilej lokacyjny jeszcze ^ latach 1233—1237 (za czasów Hermana Balka), ale który podupadł okresie pierwszego powstania pruskiego. Nowy przywilej lokacyjny po- 62 Ch. Krollmann, Liibecks Bedeutung fur die Eróberung Preussens, Fest-s£hrift Albert Bezzenberger. Góttingen 1921, s. 97—102; E. Carstenn, Elbings Gmpf um das Lubische Recht, „Hansische Geschichtsblatter", 62 (1938), s. 73 i n.; •■"G. v. Rundstedt, Die Hanse und der Deutsche Orden. Weimar 1937, s. 6 i n. 83 H. W e r m b t e r, Die Verfassung der Stadte im Ordensland Preussen, „Ztschr. • Westpr. Geschver.", 13 (1884), s. 4—5; G. K i s c h, Die Kulmer Handfeste. Stutt- 1931; H. Kleina u, Untersuchungen iiber die Kulmer Handfeste, besonders re Stellung im Recht der deutschen Kolonisation, „Altpr. Forsch.", 10 (1933), ' 231 i n.; K. Górski, Siedemsetlecie prawa chełmińskiego, (w:) Tydzień o Po-m°^u. Poznań 1933, s. 192 i n. 84 Ch. Krollmann, Die Entstehung der Stadt Kónigsberg, s. 5 i n. 65 Pr. TJB, t I, cz. 2, nr 525, s. 330; zob. K. Kasiske, Siedlungstatigkeit.„ 28. 464 Gerard Labuda . inwtCjrufc? iii&uuiufmJnr^Autf ;C^SOMtfikS'lSl!«»fCtt»Ka» llłfóf j |&t cnub; tonc pęitsttn fila j rotuj&rair cMa iropermto feąrntst!* • abemik jjfem* 1aiaW?'!firmtt ftctnut hstoltte? fiinr^bfcrtiaitto.^itA p ftmi p |4 ctmnn* Wcttwr tortur i «bt ttrronfil«int,fómi lufiuwMamtanT • a fe® eonami* flrmir el&»tw|pr piinm aumtw ftAtmalmmtr fin$»tfc hrmwwr duMimcte tttfcRat&jfthmte 1i fiuun* wiłotctocf kto al hon«ć iłm | fcmfypic smtf nuftnoRbtc rn.wc.cr f obmiarniu }rnc5m bmwllchclmt StcTicr.iWrMyofoha fcDt*1t$mquon mm mumwftf* ńx»DtlciHs> «nttw»nf» I biuęnrfite m dl«łf©>f«t> mir mmm I crnrnbm* qut> niteK uttt jjutpsfó «« hun* fih tern© rcętmatc mfimnmr 180. Iluminowana strona elbląskiego kodeksu prawa lubec-kiego z około 1280 roku chodzi dopiero z roku 1285. Wynika z niego, że życie miejskie rozwij^0 się tutaj nadal mimo zatraty pierwszego przywileju 66. Nieco inaczej ^ll3' ła się sprawa z Malborkiem. Tutaj prawdopodobnie równocześnie w r° 1274 zbudowano gród i osadę podgrodziową, która z kolei dopiero w r° 1276 otrzymała prawo chełmińskie (wznowione w roku 1304) 67• Próby utworzenia miasta na surowym korzeniu były w XIII i P° 66 Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 457, ^1297 rok). Przygodne wzmianki źródłowe pozwalają ustalić na- Wermbter, Die Verfassung d. Stadte..., s. 6; zob. jednak K. K a s i s k e, e Siedlungstatigkeit..., s. 28. * Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 688, s. 431. *ob ° Pr- UB> t. I, CZ. 2, nr 219, s. 165—166; nr 323, s. 219—220; nr 797, s. 493—494; • Dzieje Torunia, s. 138 i n. 30 Jstoria Pomorza — Tom I, część 1 466 Gerard Labuda #■>< W ) '•' *•" > '»-v * ' "v'*'- r4-*: 4 p- -•••><- «.-•«• r:» v<........ ;Vl.r . f„, - «,.r -r (,ł S-V . *M . . w . U J ,w. PiiiPiMPffl ..... i Kf mrn4>> fi ■ %i ^ $ < < - •' • wv" ? % v M | -v «< ■ '',„•{ -^ **#» *(*'&&& «°i mm& 4f*Ę$Ę >;% | 5 ** *T f* f(*»&4* $ * *«u Jr ri^t >«.*■ ^ . ;^Y>- - < •» V i,w,L.„ f ♦ * , «■.'iw *, .*U «,. ^ ^ , ♦„ >, . u,- «„ V ,* . r .> ;,^ J, ** ' \ ; r,w * -• ~~U\ ^ «**» >|% JŁ » V<* „ «*»«*W ijj»*9 mamb £m&m% <®$tm< ■—•|r4il(itiir uićw»'^ut.i' |n\- n ^ n»r • <* **■? &*?*. ifHr1 £ f"* ** 4—' H-* 4f«u»fc ««¥ w-u., "ferfswW W«#i 'vV " "W ;«•«■> Ąm of >w JiU, %|V« U(UV jj ■■ "V" » """ " -"» *-•-»»-«.« -----u .r,|„, „, . ^ J" S''1,'"I"V' ''^'U- 'łv""f' ' ' l!,-^ 4»Vid, 4S ' |<» **w ^ ^ - ' ■ < ,..-i . ., - . ;;r y ■ ...*f i £2« ffiSi v d \| i '1 181. Dokument księcia Przemyśla II z roku 1294, potwierdzający przywileje dla miasta Elbląga celne stępującą listę zawodów: piekarze, rzeźnicy, szewcy, piwowarzy, młyna^ rze, dalej krawcy, sukiennicy, tkacze, kuśnierze i czapnicy, a wres kramarze, przekupnie i karczmarze, tudzież łaziebnicy i cieśle; przyP kowo nie zostali tutaj wymienieni kowale, ślusarze, stolarze, kołodzi ^ tokarze itp., ale do nich zapewne odnosi się ogólnikowa wzmianka z wileju toruńskiego w roku 1303. Już u schyłku XIII wieku mamy ^ domość o zakupywaniu ziemi przez rzemieślników w podmiejskich ^sia (np. w Radzynie). Wśród rzemieślników przeważała początkowo lu . napływowa, niemiecka i inna, wśród plebsu było zawsze sporo lua miejscowej. ^ Rzemieślnicy pracowali przede wszystkim na zaspokojenie potrze o , ^°Utyka gospodarcza i społeczna Zakonu 467 ^ll lokalnego; w tym zakresie miasta pruskie początkowo kontynuowały :Unkcje polskich osad targowych na ziemi chełmińskiej i liszek w Pru-SB^h. Niektóre z miast pruskich (np. Dzierzgoń, Królewiec) wyraźnie nawiązywały do poprzednich liszek. Poza tym przy niektórych grodach 1 Piastach z czasów krzyżackich nadal utrzymywały się liszki jako miej-Sca targowe dla ludności pruskiej. Przykładem takiej osady może być Pośliń, w którym w momencie lokacji (1295 roku) było 8 karczem i w któ-rym regularnie odbywały się targi71. Handel dalekosiężny miast chełmińskich i pruskich rozwinął się do-^ero w drugiej połowie XIII wieku. Przodowały w nim przede wszystkim ^va miasta: Chełmno i Toruń. W hierarchii prawnej Chełmno wyprzedza-0 Toruń 72, ale pod względem handlowym zostało prześcignięte przez swe-§° rywala. Stało się to jednak dopiero w XIV wieku. W kontaktach z Hanzą u schyłku XIII wieku Chełmno występuje jeszcze jako przed-stewiciel miast pruskich. Również na terenie Rusi pojawili się równorzęd-1110 kupcy toruńscy i chełmińscy (1286 rok) 73. W kontaktach z Mazow-Kujawami i Małopolską Toruń miał ułatwione zadanie dzięki dro-Wiślanej: także droga na zachód przez Poznań i Wrocław sprzyjała r°rimiowi. ^la istnienia państwa krzyżackiego trzy szlaki handlowe i komunika-cyjne miały decydujące znaczenie: rzeczny — przez Wisłę oraz lądowy Przez Wielkopolskę i Śląsk na Łużyce, Miśnię, Turyngię i Brandenburgię, uzież morski w kierunku Inflant i w kierunku Lubeki na teren Nadre-Saksonii i Meklemburgii. W latach wojen i powstań, dopóki Krzyżacy ^le ^pewnili sobie własnej bazy gospodarczej w podbitym kraju, zapew- Niejednokrotnie żywność z Polski ratowała ich od zagłady74. Również . Pfyw rycerstwa, rzemieślników i chłopów z Niemiec był zależny od dro-^ Przez Polskę. Już w latach 1238 i 1243 zawarli Krzyżacy stosowne umo-y z książętami polskimi, zabezpieczające im swobodne poruszanie się a progach rzecznych i lądowych 75. O swobodną żeglugę na Wiśle sto-^^długoletnią wojnę z księciem gdańskim (zob. wyżej). 71 ^r- UB; t. I, cz. 2, nr 633, s. 404; w sprawie stosunków ludnościowych w Posto-Stir *>rzec* * P° lokacji zob. A. S em r a u, Die Orte und Fluren im ehemaligen Gebiet (lg2lTn Und Waldamt Bóhnhof, „Mit. d. Copp.-Ver. f. Wiss. u. Kunst z. Thorn", 36 '» s. 116; K. K a s i s k e, Die Siedlungstatigkmt..., s. 14—15. Mle* ^w*erc*ził to jeszcze w roku 1298 mistrz krajowy Meinhard w swym przytul JU ^^e^mna: -»Ad noticiam universorum volumus devenire, quod cum civitas ip niens^s *n*er alias civitates terre nostre principalis et capitanea habeatur, nosąue j. arri'">> (Pr. TJB, t. I, cz. 2, nr 688, s. 431). W Chełmnie znajdował się wyższy sąd a^a magdeburskiego (chełmińskiego). * Dzieje Torunia, s. 139. Zob. Script. rer. Pruss., t. V, s. 166 („Sprawozdania", r. 17). 75 Pr. UB, 1.1, nr 127, s. 96; nr 141, s. 106—107. 3Q* 468 Gerard Labuda Wzdłuż wybrzeży Bałtyku Krzyżacy dysponowali drogą lądową z lewu Wiślanego i Sambii do Inflant; na jej straży stał gród w Kłajpedzie-Jednakże droga ta z powodu trudności technicznych i zagrożenia ze stro^ ny Żmudzinów nie zapewniała stałego kontaktu; także łączność morska była czynna tylko okresowo. Pod względem gospodarczym obie prowin-cje (Prusy i Inflanty) wykazywały identyczną strukturę. Wszystko to me sprzyjało wytworzeniu się wspólnoty administracyjnej i ekonomicznej-Żywotne znaczenie natomiast miała droga na Lubekę. W jej utrzymani były zainteresowane przede wszystkim Elbląg, Królewiec, tudzież Branie wo. Udaremnienie przez Krzyżaków założenia przez Lubeczan własnej faktorii w roku 1246 spowodowało dość długą absencję hanzeatów na te renie Prus. Dopiero pod koniec XIII wieku same miasta chełmińs^ie i pruskie zaczęły poszukiwać kontaktu z miastami hanzeatyckimi. ToteZ początkowo droga morska na Lubekę miała dla Krzyżaków znaczenie prze de wszystkim komunikacyjne. Napływali przez nią krzyżowcy, mieszczą nie i rzemieślnicy; chłopi natomiast stronili od tej drogi. Rozwój han hanzeatyckiego przypada dopiero na. XIV stulecie, gdy gospodarka PruS stworzyła dostateczną bazę do wymiany towarowo-pieniężnej76 ROZDZIAŁ IV: USTRÓJ SPOŁECZNY I POLITYCZNY 1. Ustrój administracyjny Zakonu w Prusach w latach 1230—1309 i feu- Państwo krzyżackie w Prusach miało charakter teokratyczny 1 dalny; podlegało ono władzy Zakonu jako korporacji duchownej, 2 dującej się pod protektoratem papieskim. Na podstawie wyraźnych o czeń papieskich z lat 1216 i 1221 wielki mistrz Zakonu nie miał sPrawn°^ ci lennej (Lehnsfahigkeit) w stosunku do władców świeckich77. Naj ^ szą władzę w Zakonie sprawował wielki mistrz (summus magister, ^ ster generalis) wybierany dożywotnio przez kapitułę Zakonu, skład £jans. 73 Zob. E. K e y s e r, Anfange des deutschen Handels im Preussenlande, » ^ ^ Geschichtsblatter", 30 (1927), s. 71 i n.; H.-G. v. Rundstedt, Die Hanse..., s. ^ 77 W wielkim przywileju papieża Honoriusza III z roku 1220 zawiera^^fl5tica stanowienie:„Prohibemus insuper et omnimodis interdicimus, ne ulla ecC e ^e§t secularisve persona a magistro et fratribus eiusdem domus exigere audeat fi ^niuT». hominia, iuramenta seu securitates reliąuas, que a secularibus frequen^ aVy-(E. Strehlke, Tabulae ordinis Theutonici, xiv 306, s. 276/277). Kwestię ności lennej w stosunku do osób świeckich wyjaśnił E. E. S t e n g e 1, H°c und Reich, s. 22 i n. Ustrój społeczny i polityczny 469 Sl^ z 6 (później z 7) mistrzów krajowych i wyższych dostojników z oto-°2enia wielkiego mistrza. Był on także zwierzchnikiem filii krzyżackiej ^ brusach, stanowiącej osobną prowincję. Bezpośrednim przedstawicielki wielkiego mistrza w Prusach był mistrz krajowy (Landmeister, vices ®erens magistri generalis per Prusciam, magister lub praeceptor, provisor lTl Pruscia). Jego zastępcą był wicemistrz krajowy. Początkowo mistrz krajowy rezydował w Chełmnie. Jednakże w ro-1251 powołano nowego mistrza krajowego w Prusach z siedzibą w El-^3gu, nie znosząc stanowiska mistrza krajowego w Chełmnie. Ale już P^edtem, w roku 1248, pojawił się komtur ziemi chełmińskiej (commen-dator universalis terre Colmensis, później provincialis terre C.), mający Nadrzędne stanowisko w stosunku do innych * komturów tej ziemi. "Wejściowo też pojawili się komturowie innych ziem pruskich, jak np. k°mtur Sambii (1254) i Natangii (1257), a także Barcji (1257). Urząd kom-*Ura ziemi chełmińskiej zaniknął na początku XIV wieku. Wszyscy komarowie chełmińscy i pruscy podlegali od roku 1251 władzy mistrza krajowego. ]\ja mocy decyzji wielkiego mistrza i kapituły generalnej filia ^konu otrzymała upoważnienie posiadania osobnej pieczęci z napisem: teczęć braci domu niemieckiego w Prusach (Sigillum fratrum domus ^eutonicorum in Prusia) oraz prawo do zwoływania lokalnej kapituły ^ Elblągu w dniu 14 września. Konwent elbląski został wyniesiony do godności przewodniczącego; w razie omawiania spraw ważnych miało ^ ftim zasiadać po 8 braci konwentu z Bałgi i z Dzierzgonia. Pieczęć mia-a służyć do nadawania posiadłości prawem lennym. Wielki mistrz i ka-Wtuła generalna zastrzegli sobie prawo nadawania lenn w ziemi chełmińskiej. Zalecenie z roku 1251 nakazywało m. in., aby komturzy w gro-^ach i w ziemiach byli powoływani za zgodą konwentu, aby mistrz kra-3°wy udawał się za granicę tylko za zgodą konwentu itp. Jak z tego wynika, władza mistrza krajowego i komturów była ograniczona przez kapitułę i przez konwent przy podejmowaniu decyzji o charterze ogólnym. We wszystkich innych wypadkach obowiązywało po-k^szeństwo wobec przełożonego. Konwent składał się z reguły z 18 ćzłon-V°W, w tym z 6 braci duchownych. Szczególnie silna była władza komtura, który w swoim okręgu pełnił ^^dzę administracyjną, sądową, skarbową, a przede wszystkim wojsko-Prawie każdy z braci pełnił osobną funkcję o charakterze urzędni-c*yirt, a mianowicie wicekcmtura (inaczej: komtur demo wy), marszałka ^Pitalnika, szatnego, nadleśnego, rybickiego, piwniczego, kuchmistrza, arbnika, szafarza itp. Poza tym w skład konwentu wchodzili też półbra-(tj. giermkowie) i bracia służebni. Brac'a służebni składali przeważnie 470 Gerard Labuda 182. Sala na Zamku Wysokim w Malborku z XIII—XIV wieku śluby czasowe, na okres pełnienia służby wojskowej, niekiedy jednak śluby wieczyste. Bracia służebni pełnili niższe funkcje administracyj1^ Na jednego brata-rycerza przypadało z reguły dwóch giermków, z który jeden w czasie wyprawy pełnił rolę pachołka, prowadzącego konia wego. Udział rycerstwa służebnego (ministeriałów) w Zakonie był bar znaczny. Nie mając w ojczyźnie dostatecznych środków życia zape*n1^ szeregi Zakonu, nadając mu piętno" instytucji zainteresowanej Vvze. wszystkim umocnieniem swej podstawy gospodarczej. Już w XIII ku spotykamy w szeregach Zakonu przedstawicieli warstw mieszczan skich. W otoczeniu komtura częstokroć występowali też włodarze i wójto1^1 zawiadujący majątkami zakonnymi. Ponadto miał on przy sobie osobn sędziego celem sądzenia miejscowej ludności polskiej lub pruskie]. Administracja Zakonu miała charakter hierarchiczny i centralisty021^ Krzyżacy zlikwidowali na obszarze swego państwa wszystkie zastane stytucje władzy publicznej. Dopuszczali jedynie istnienie sąnior ^ w ramach miejscowego prawa polskiego, pruskiego i niemieckiego w niesieniu do wsi i miast 78. 78 Zob. Pr. UB, t. I, nr 251, s. 138—139. Ogólny pogląd na organizację władz Za konu daje K. Górski, Ustrój państioa i zakonu krzyżackiego. Gdynia 1938. ^strój społeczny i polityczny 471 2. Ustrój terytorialny 79 Cały kraj dzielił się początkowo na terytoria podległe bezpośrednio Za-°nowi i biskupowi Chrystianowi, który na mocy uprawnień udzielonych ^rzez papieża Honoriusza III uważał się za zwierzchnika Prus. Ten stan r^czy uległ zmianie w roku 1234 i 1243, kiedy papieże przenieśli zwierz-cfrnictwo terytorialne na Krzyżaków. Biskup Chrystian nie chciał aż do smierci podporządkować się tej decyzji. Biskupi warmińscy usiłowali ^rzez pewien czas bronić swej samodzielności, bezskutecznie uznając się podległych bezpośrednio papiestwu. Niejasna była sprawa zwierzchnictwa terytorialnego nad ziemią chełmińską, które wyraźnie przysługiwa- 0 księciu mazowieckiemu jako fundatorowi Zakonu. Nie kwestionowała ^°Wnież tego faktu bulla papieska z roku 1234. W praktyce jednak Krzycy uważali się za podległych wyłącznie papiestwu zarówno z Prus, jak 1 z ziemi chełmińskiej; i takie też z czasem zajęło stanowisko papiestwo 80. Podstawową jednostką administracyjną było komturstwo. Przejściowo Zjawił się podział nadrzędny w postaci komturstwa całej ziemi (chełmiń-s^iej, sambijskiej, natangijskiej). System komturstw rozwijał się powoli, ^ miarę dokonywania podboju Prus. Na terenie ziemi chełmińskiej było początkowo tylko pięć komturstw: ^ Nieszawie, Chełmnie, Toruniu i Radzynie. W Chełmnie były od począt-jednak dwa komturstwa, jedno w Starogardzie koło Chełmna Alt-aUs), drugie na krótko w samym mieście Chełmnie. W drugiej połowie wieku liczba ich wzrosła. W roku 1263 pojawiła się wzmianka o kom-turstwie w Bierzgłowie koło Torunia; zlikwidowano je dopiero w roku *415. Nieco później, w latach osiemdziesiątych XIII wieku powstały kom-Lllrstwa w Unisławiu, niedaleko Starogrodu, i w Papowie Biskupim; to °statnie zlikwidowano w roku 1421. W tym samym czasie powstały gro-a wraz z nimi komturstwa w Grudziądzu, Rogoźnie, Wieldządzu, Pożywnie, Kowalewie (oba zlikwidowane po roku 1415) i w Golubiu. Krzycy nawiązywali niewątpliwie do polskiego systemu grodowego i z każde-obwodu grodowego stworzyli osobne komturstwo. Już w XIII wieku oni 79 O ustroju terytorialnym kraju najlepiej w dalszym ciągu informują dzieła Toeppena i L. Webera (zob. wyżej przyp. 56—57); odczuwa się brak nowego opracowania geograficzno-historycznego. Zob. K. Buczek, Geograficzno-his-0rVczne podstawy Prus Wschodnich. Toruń 1936 (tutaj dalsza literatura). 80 W bulli adresowanej do ks. Świętopełka papież Innocenty napisał (1 II 1245), Stolica Apostolska „que Culmensem et acąuisitas Pruscie terras in ius et pro- Prietatem b. Petri recepisse dinoscitur'\ będzie mu zobowiązana za popieranie Za-°Hu (pr t. I, nr 160, s. 121). Jest to jedyne, i chyba przygodne, stwierdzenie, ziemia chełmińska znajduje się w tym samym stosunku prawno-politycznym do ^aPiestwa, co Prusy. W bulli z roku 1234 obie te ziemie wyodrębniono od siebie. 472 Gerard Labud" sami znieśli komturstwo w mieście Chełmnie, a w początku XIV wieku komturstwo w Unisławiu, Wieldządzu i Rogoźnie 81. W zarządzie ekonomicznym komturstw odgrywali też dużą rolę wójt0' wie i włodarze jako pełnomocnicy komtura. Według tej samej zasady rzeczowej, ale z innym skutkiem terytoria! ~ nym dokonali Krzyżacy podziału Prus. Również i tutaj ośrodkami turstw były grody, ale w przeciwieństwie do ziemi chełmińskiej było ic bardzo mało. W zasadzie utworzono ich kilka na terenie Pomezafl11 i wzdłuż Zalewu. Do tych komturstw przydzielono z kolei tereny ciągną" ce się w głąb kraju, przeważnie z północy na południe. Komturstw0 w Dzierzgoniu objęło dwie trzecie Pomezanii i ziemię sasińską. Dla żu ław zorganizowano komturstwo w Zantyrze, które przeniesiono w roku 1286 do Malborka. Komturstwo w Elblągu, najbardziej zwarte, ogarfl^0 ziemie: łężańską, pogezańską i pasłęcką. Na terenie Barcji i Natangii p° wstały komturstwa w Bałdze, Brandenburgu, (Pokarmili, dzisiejsze Usza kowo), z których w roku 1326 wydzielono osobny okręg w Gierdawac (dzisiaj: Zieleznodoroznyj). Komturstwo w Królewcu obejmowało krzy żackie posiadłości Sambii i Nadrowii; w jego zasięgu znajdowały się £r° dy w Tapiawie, Welawie i Wystruciu, w których później powstały osobne komturstwa. Na ziemi Skalowów założono w roku 1289 komturstw0 w Ragnecie (pierwotnie Landshut, dzisiaj Nieman) na miejscu grodu łowów zdobytego w roku 1277. Wreszcie na samym krańcu państwa krzy żackiego powstało komturstwo w Kłajpedzie (Memel), które nalegało 3 do prowincji kurlandzkiej. Wszystkie te komturstwa miały bardzo silnie rozwiniętą sieć wójto ' włodarstw i urzędów leśnych, których zadaniem był gospodarczy zar i eksploatacja kraju 82. Obok administracji terytorialnej Zakonu istniała także sieć adminis^ra cyjną posżczególnych biskupstw z ośrodkami w Lubawie, Prabu i Braniewie oraz na Sambii (zob. wyżej). Dopiero w XIV wieku zacz organizować taką administrację w strefie południowo-wschodniej (jaćw1 w naturze i w usługach osobistych. W państwie krzyżackim, podobnie jak w innych współczesnych Pan stwach średniowiecznych, obowiązywały trzy rodzaje świadczeń: a) Pan, stwowe; b) kościelne; c) renta feudalna. Z wszystkich tych trzech źro korzystał Zakon jako instytucja państwowa, jako instytucja duchowi i jako wielki właściciel ziemski. W zakresie systemów skarbowych istniały dwa typy: jeden dla zieTTl1 chełmińskiej, a drugi dla Prus. Na ziemi chełmińskiej już w roku 1230 wypbsażenie biskupa zosta uregulowane w ten sposób, że prócz dóbr ziemskich (600 łanów, nadzi ^ w ziemi lubawskiej) otrzymywał on z każdego pługa (włóki) 1 korzec psze^ nicy i 1 korzec żyta miary włocławskiej, a z każdego radła 1 korzec psze nicy takiejże miary. W zakresie danin publicznych Zakon sam pobierał: a) czynsz rekogn1^ cyjny (jako dowód uznawania władzy) w wysokości 5 denarów cheł#1111^ skich i 2 grzywien (900—980 g) wosku, dalej b) różne opłaty z tytułu re galiów (za młyny, karczmy, budy kramarskie, przewóz na Wiśle, .wyp i użytkowanie łąk w lasach, wymianę pieniędzy, łowienie grubego rza, barci itp.); c) świadczenia rzeczowe przy budowie grodów i . ^ rycerskie, w zależności od areału posiadłości ze strony rycerstwa 1 ^ dzi wolnych. W państwie krzyżackim była zupełna wolność od cła. nadto osobno zostały uregulowane świadczenia ze strony rycerstwa-P skiego i jego poddanych. Rycerstwo i ludzie wolni byli zobowiązali uiszczania dziesięciny zbiorów (dziesięcina snopowa); ze względu na ^ ności jej zbierania już w XIV wieku zamieniono ją na określoną il°sc ,, 17 (1952)* 83 M. Gumowski, Moneta u Krzyżaków, „Zap. Tow. Nauk. Tor. , , dn$0-s. 7 i n.; zob. też A. Gubienie c, Monety znalezione na cmentarzysku sr wiecznym w miejscowości Równina Dolna, pow. Kętrzyn, „Rocz Olszt.", 1 s. 157 i n. stTój społeczny i polityczny 475 *a- Poddani w dobrach rycerskich uiszczali 1 skojec i 1 zwitek lnu o:d radła lub 2 skojce i 2 zwitki od pługa ziemi. Z miast pobierał Zakon czynsz P^niężny stosownie do postanowień przywileju lokacyjnego. W porównamy z opłatami uiszczanymi przez miasta pruskie świadczenia miast chełmińskich były bardzo niskie. Główny dochód stanowiły jednak świadcze-z dóbr ziemskich, pobierane od chłopów. Świadczenia te obliczano we-t u§ pługów (włók), gdyż radła polskie występowały tylko na peryferiach Zl$rni chełmińskiej, a radeł pruskich nie było tutaj wcale. Wysokość tych ^iadczeń określały przywileje lokacyjne (przeważnie 1 grzywna od ^łóki). W zasadzie były one uiszczane w zbożu (żyto, jęczmień, owies), P^niądzu i w robociźnie. W miarę nasilania się gospodarki towarowo-l^niężnej świadczenia te zamieniano na opłaty pieniężne 84. ^ zmodyfikowanej postaci pojawił się ten sam system skarbowy ^ brusach. Wiązało się to ściśle z bardziej zróżnicowaną strukturą tam-e]szego społeczeństwa. Przede wszystkim inaczej niż na ziemi chełmińskiej zbierano tutaj, żyjątkiem dominium biskupów warmińskich, dziesięciny kościelne na asr*y rachunek 85, uposażając osobno biskupów posiadłościami ziemskimi- Następnie, narzucając na całą ludność miejską i wiejską rentę feudal-rozróżniano ludnóść niemiecką od pruskiej, a w obrębie tej ostatniej dolnych od poddanych. ^ Od ludności pruskiej, stanowiącej główny zrąb ludnościowy Prus ^III wieku, Zakon pobierał w zakresie świadczeń publicznych: a) czynsz ^kognicyjny (pruska nazwa: slusim) w wysokości 6—6 skojca ód 1 rad-^' b) podatek^ strażniczy na obronę granicy wschodniej w zbożu (niem. Ewenkom) wprowadzony u schyłku XIII wieku; c) świadczenia rze-c^o\ve podczas wypraw wojennych i przy budowie grodów, później spłacę w zbożu lub w pieniądzu (np. w Sambii 3 korce owsa z 1V2 radła, komturstwie elbląskim 1 skojec z radła tzw. Hopfengeld). W zakresie nty gruntowej Zakon pobierał od 1 radła dziesięcinę po 1 korcu pszeni-żyta, jęczmienia i owsa (tego ostatniego nieraz do 3 i więcej korcy). ^^ność pruska wolna (tzw. Freie) nie płaciła z zasady dziesięciny. W za- 84 ^liwą analizę różnych rodzajów renty feudalnej w państwie krzyżackim ^ ^Prowadził M. Toeppen, Die Zins-Verfassung Preussens unter der Herrschaft s s deutschen Ordens, „Zeitschrift f. Preuss. Gesch. u. Landeskunde", 4 (1867), ^^07—232, 345—367, 611—627, 742—761; jego ustalenia jeszcze po dziś dzień zacho-^ ^ swą wartość. Zob, Das Grosse Zinsbuch des deutschen Ritterordens, hrgb. r^- G. T h i e 1 e n, Marburg 1958, s. XV i n.; G. K i s c h, Zur Geschichte des Fische-^ re9als im Deutschordensgebiete. Marburg 1931; tenże, Das Fischereirecht im schordensgebiet. Stuttgart 1932; por. też G. Kisch, Das Miihlenregal im Qutschordensgebiete, „Zeitschrift f. Rechtsgech.", Germ. Abt. 48 (1928), s. 176 i n. 85 Zob, tutaj wyjaśnienia Wilhelma z Mo den y, w sprawie poboru dzielny w Prusach z 21 II 1251 (Pr. UB, t. I, nr 238, s. 174). 476 Gerard Labuda kresie świadczeń rzeczowych była zobowiązana tylko do służby wojsko-wej natomiast musiała uczestniczyć w budowie grodów i szarwarkac swoich poddanych dla Zakonu. Poza tym uiszczała czynsz rekognicyjnJ w postaci pewnej ilości zboża i opłaty na stróżę graniczną (Warthgei > na Sambii Witinggeld). Na Sambii ludność wolna (witingowie) była takze zobowiązana do pełnienia pogranicznej służby wojskowej86. Dopiero u schyłku XIII wieku pojawiły się w zachodniej części -^rUf pierwsze wsie czynszowe, lokowane na prawie niemieckim. Ludność ty wsi uiszczała: a) czynsz rekognicyjny od 1 włóki (tj. od 4 radeł) po 1 k°r cu pszenicy i żyta, od 1 radła po 1 korcu pszenicy; w pierwszym wypaC^u chodziło najczęściej o ludność pochodzenia niemieckiego, w drugi*11 pochodzenia pruskiego, następnie b) czynsz dzierżawny stosownie do P° stanowień przywileju lokacyjnego (z reguły równowartość 1 grzywny wreszcie c) szarwarki i robocizny o charakterze wojennym 87. Oczynszowane były wszystkie regalia, podobnie jak na terenie ziertU chełmińskiej, oraz świadczenia ludności miejskiej. Skarbowość krzyżacka miała charakter zdecentralizowany, tj. kaz komtur zbierał wszystkie świadczenia w swoim okręgu. Scentralizować natomiast była rachunkowość, albowiem każde komturstwo zostało juZ w roku 1251 zobowiązane do zapisywania dochodów i rozchodów i do z liczania się z nadwyżek ze skarbem mistrza krajowego. W pierwszy**1 okresie swej działalności Zakon korzystał również z darów, zapisów i J ^ mużn o charakterze krzyżowym. Można sądzić, że przede wszystkifl1 świadczenia przychodzące z zewnątrz pozwoliły mu utrwalić swoje pafl° wanie w Prusach 88. 4. Organizacja kościelna W latach 1230—1243 Chrystian był niepodzielnym biskupem nad łym obszarem ziemi chełmińskiej i Prus. Ale już w okresie jego ^eWbv legat papieski, Wilhelm z Modeny otrzymał w roku 1236 polecenie, a z terenu Prus (a więc z pominięciem ziemi chełmińskiej) wykroić 86 Oprócz wymienionej wyżej pracy M. Toeppena (przyp. 84) na*e^saC(-wykorzystać materiały zebrane przez K. Kasiskego w jego badaniach nad nictwem krzyżackim w Prusach do roku 1410. Wszystkie inne prace w zasadzie piają się w czasach późniejszych, w XIV i XV wieku. tr K 87 Zob. tutaj H. P 1 e h n, Geschichte des Kreises Strassburg, s. 44 i n.; K. siske, Siedlungstatigkeit..., passim., kUp 88 Na znaczenie tych datków wskazuje zarzut, pod jakim stanął arcy 1 Albert Suerbeer, że zabierał jałmużny przeznaczone dla Zakonu; w wynikU Ug30, dów został zmuszony do rezygnowania z nich (Pr. UB, i. I, nr 226, s. 169, nr s. 170; nr 240, s. 175). Ustrój społeczny i polityczny 477 oihtzJA) •s.. OLi*o GDAŃS> \ 2 < 9 i. < —» KI PłBClU* oKrZutbor* cfrydląd nctn>o Qj. O Pn lŁa*n -rorr>OQt< ' ^Cj~. YTTT7k, | inr-rr; rltif SKA f rafw « 20 50 40 50 ►—«■»-« • »—4 2 Podział diecezjalny Prus w XIII—XV wieku (wg M. Pollakówny): 1 — zasięg państwa krzyżackiego przed pokojem toruńskim, 2 — granica, pokoju toruńskiego, granice diecezji utworzonych w 1243 roku, 4 — granice diecezji warmińskiej i chełmińskiej z 1859 roku, 5 — dominia biskupów ^cezje i obsadzić je trzema dominikanami. Powrót Chrystiana z niewoli °dwlókł realizację tego planu. Jednakże w roku 1243 Wilhelm, korzysta-z ponownego upoważnienia papieskiego, wyodrębnił najpierw ziemię c^łmińską jako osobną diecezję, a następnie oznaczył granice trzech die-Ce*ji pruskich, które pokrywają się mniej więcej z istniejącymi tu później ^cezjami: pomezańską, warmińską i sambijską 89. Chrystian do końca ^cia bronił się przed objęciem przydzielonej mu diecezji chełmińskiej. 0 jego śmjierci papież Innocenty IV utworzył dla Prus i Inflant arcy-lskupstwo, powierzając tę godność Albertowi Suerbeerowi (zob. wyżej), tym samym czasie zostały podjęte dalsze nominacje. Już w marcu 1246 r°ku zawiadywał diecezją chełmińską biskup Heidenryk (z zakonu domi- Pr. UB, t. I, nr 125, s. 94—95; nr 143, s. 108—109. 999 478 Gerard Lab^a nika,ńskiego); w roku 1251 przeniósł on siedzibę biskupią do Chełmż i zorganizował tutaj kapitułę. W roku 1249 pojawili się biskup Ernes-3 zakonu dominikańskiego w Pomezanii i brat Zakonu, Henryk Strittberg* na Warmii; ten drugi nie utrzymał się tutaj długo, ustępując miejsca Anzelmowi (1251—1278). Po śmierci Ernesta Krzyżacy przeprowadzili sweg0 kandydata, Alberta, z zakonu franciszkańskiego. Na terenie Sambii W ^ tach 1252—1254 występuje aż dwu biskupów. Jeden z nich Tetward, z za konu dominikańskiego, wyświęcony przez arcybiskupa Alberta,, nie %° stał dopuszczony do swej diecezji przez Krzyżaków. Przeprowadzili °n wyświęcenie swego kandydata Jana z Dist, z zakonu franciszkański^0' Gdy ten z kolei w roku 1254 objął biskupstwo w Lubece, Krzyżacy prZ^ wołali na powrót Henryka Strittberga (1254 — przed 1275). Krzyżacy nie poparli również biskupa Henryka z zakonu dominikańskiego, powołani0 w roku 1249 przez arcybiskupa Alberta dla prowadzenia misji wśród Ja~ więgów; w roku 1261 bawił on bezczynnie w Pradze90. Od samego P° czątku Zakon wywierał decydujący wpływ na obsadę stanowisk bisku pich, nie licząc się ze zdaniem metropolity. W latach 1246—1251 Krzyżacy toczyli, na ogół z sukcesem, spory z ar cybiskupem Albertem, który opierając się o dawne przywileje papies^lc usiłował przywrócić nadrzędną rolę arcybiskupa nad Zakonem zarówn w Prusach, jak i w Inflantach. Albert nie został dopuszczony do j swej archidiecezji w Prusach i ostatecznie pod naciskiem papiestwa z°s ^ zmuszony do obrania swej siedziby w Rydze; do roku 1254 przebyć on w Lubece, zawiadując tamtejszym biskupstwem91. Pragnąc osłabienia metropolity Krzyżacy dążyli do obsadzania stan0 wisk biskupich swoimi kandydatami, w miarę możności braćmi sW £ Zakonu. Najprostsza droga do tego celu prowadziła przez opanoW kapituł, dokonujących wyboru biskupa. Najpierw udało się im VrzefV°^ wadzić ten program na terenie biskupstwa chełmińskiego. Po śmie ^ biskupa Heidenryka, zaraz po objęciu rządów przez brata Zakonu, deryka von Hausen (1264—1274), kanonicy kapituły porzucili dotychc ^ sową regułę augustyńską i przyjęli regułę i ubiór krzyżacki92. Za PrZ^ kładem diecezji chełmińskiej Krzyżacy przeprowadzili taką samą rei° w Pomezanii i na Sambii. W roku 1285 biskup pomezański Albert u rzył kapitułę, organizując ją według reguły braci zakonu krzyżacki --rzyw^ej biskupa płockiego Guntera z roku 1230, zrzekający się wszel-uprawnień biskupich na rzecz Zakonu i biskupa Chrystiana, a na-te decyzje legata papieża Wilhelma z roku 1243 i papieża Innocento lv z roku 1245, rozgraniczające diecezje pruskie i powołujące do ży- 83 T% Leśnodorski, Dominium warmińskie..., s. 3 i n. 480 Gerard Labuda 186. Krużganki zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku z XIV wieku cia nową metropolię, spowodowały zastrzeżenia ze- strony późnie biskupów płockich i ze strony arcybiskupa gnieźnieńskiego, Jakuba ki. W tej sprawie toczyły się w latach 1256—1300 przewlekłe pr° ^ z biskupem chełmińskim, pajpierw o nieprawne posiadanie diecezji? a stępnie po polubownym załatwieniu tej sprawy (1289 rok) o nieuzna ^ zwierzchności metropolitalnej Gniezna, co także zakończyło się P°*u 0 nym wyrokiem (1300 rok)94. Do tej ostatniej sprawy powrócono dop ^ w roku 1317 w związku z kwestią opłaty świętopietrza z ziemi cne skiej. ' . , . ' fei (J282— 94 Zob. W. Karasiewicz, Jakób II Świnka arcybiskup gnieźniens 1314). Poznań 1948, s. 302 i n. Ustrój społeczny i polityczny 481 g«i" BBMtł 187. Odrysy pieczęci biskupich: a — biskupa chełmińskiego Heidenreicha z 1247 roku, b — biskupa warmińskiego Anzelma z 1250 roku (wg F. A. Yossberga) 5. Stanowisko prawne ludności polskiej i pruskiej Przywilej chełmiński z roku 1233, wznowiony w roku 1251, regulował ^ytuację prawną tej części ludności, która przyjęła prawo magdeburskie; °tyczyło to przeważnie, choć nie wyłącznie, ludności niemieckiej. Prawo ^bockie obowiązywało tylko w kilku miastach. Co się tyczy ludności polskiej, to już pierwszy mistrz krajowy, Her-Balk, w latach 1233—1237 wydał przywilej regulujący stanowisko Rycerstwa polskiego i jego poddanych w stosunku do Zakonu. Przywilej 11 znamy dopiero z wznowienia Konrada von Thierberg z roku 1278 95. reślał on przede wszystkim świadczenia wojskowe i skarbowe. W razie ^Potomnej śmierci rycerza, majątek mógł odziedziczyć jego brat, jed-^ze bez majątku ruchomego, który był dzielony w połowie między żonę g córkę zmarłego i Zakon. Małe przestępstwa, za które kara wynosiła grzywien lub „trzysta", miał rycerz sądzić sam; znaczniejsze przestęp-Va ■— brat Zakonu. Rycerzom przysługiwało prawo połowu ryb w je-rach przylegających do ich włości, małymi sieciami na własny użytek, ^ polowania i łowienia za cenę oddwania prawej łopatki z grubego ^erza, prawo sporządzania barci, prawo odbierania „pokłonu" od swych ^^^riych^ Natomiast „puścizna" poddanych należała do Zakonu, tak sa- 95 Pr. UB, t. I, cz. 2, nr 366, s. 247; zob. K. Górski, Siedemsetlecie..., op. c. 7. **istoria Pomorza — Tom I, część 1 482 Gerard Labuda mo zastrzegł sobie Zakon prawo budowy młynów i budowy grodów w V°~ posiadłościach rycerzy. Rycerskie prawo chełmińskie nawiązywało więc do polskiego i węgierskiego wzoru ustrojowego. Jedynie prawo dzie" dziczenia opierało się na formach prawa flamandzkiego, gdyż do dzie" dziczenia zostały też dopuszczone kobiety. Prawa i obowiązki ludności wiejskiej i miejskiej osadzonej na praW*e chełmińskim (magdeburskim) regulowały przywileje lokacyjne. Zakon za strzegł w nich sobie prawo do sądzenia ludności polskiej i pruskiej przestępstwa popełnione- w mieście, z wyjątkiem spraw porządkowy0 i cywilnych. Ludność polska; występowała nie tylko na ziemi chełpi11 skiej, lecz także w Pomezanii i na Żuławach. Zasięg występowania polski go sądownictwa był więc dość znaczny. Z tego względu zapewne już w drugiej połowie XIII wieku przy^^ piono na tym terenie do spisania przepisów prawa polskiego. Do tej P°r^ miało ono charakter obyczaju prawnego. Posługiwali się nimi sędziów*^' których współcześnie spotykamy nie tylko na dworach książęcych w P° sce, lecz także w państwie krzyżackim. Inicjatywie sędziów polsk*c w państwie krzyżackim zawdzięczamy, być może, powstanie spisaneg0 zwodu prawa polskiego, znanego pod mianem Księgi Elbląskiej96. Prawa i obowiązki ludności pruskiej regulowały warunki P° . dzierzgońskiego z roku 1249 97. Już przedtem papieże w licznych swoi bullach zapewniali neofitom zachowanie wolności osobistej; zobowi^2^ wali też Krzyżaków do szanowania tej zasady w stosunkach z Prusar^ Trzeba jednak z naciskiem podkreślić, że miano w tym wypadku p° ■ stronach na myśli wolność o charakterze feudalnym; nie wykluczało^ więc bynajmniej zależności osobistej-lub poddańczej. Papież miał na ^ cel praktyczny: przyjęcie chrześcijaństwa nie powinno było pog°^s ^ stanowiska prawnego i społecznego neofitów. Z tego względu legaci pięscy i miejscowi biskupi pilnowali, aby nowa władza państwowa okładała neofitów nieznanymi dotąd daninami; z tego samego wZ^aia ostrożnie przystępowano do ściągania dziesięcin kościelnych98. Ten rzeczy nie dał się utrzymać zbyt długo. Już w pokoju dzierzgońskim P jęto do wiadomości fakt zróżnicowania społecznego wśród Prusów. żacy zobowiązali się do uznawania stanu rycerskiego nobilów PruS . W szczególności pokój dzierzgoński zapewniał Prusom prawo p starsi 98 Wzorową analizę tego zabytku przeprowadził J. Matuszewski, NaJS zioód prawa polskiego. Warszawa 1959. Pr. UB, t. I, nr 218, s. 158 i n.; K. Górski, Siedemsetlecie, s. 114. hrUnQ 08 Zob. tutaj E. Maschke, Der deutsche Orden und die Preussen-Be e und Unterwerfung in der preussisch-baltischen Mission des 13. Jahrhunder • lin 1928, s. 14 i n.; por. też H. Pat ze, Der Frieden von Christburg vom Jahre „Jb. f. d. Gesch. Mittel- u. Ostdeutschlands", 7 (1958), s. 39 i n. VstrV społeczny i polityczny 483 ^ania, nabywania i zbywania majątku; rozszerzał prawo dziedzictwa na s*eroki krąg krewnych (do tej pory tylko syn dziedziczył po ojcu), zapew-możność podejmowania postępowania sądowego zarówno przed sądem °ścielnym, jak i świeckim. Sami Prusowie wybrali dla siebie przepisy t^awa polskiego. Prusowie zgodzili się, że w razie odstępstwa od wiary chrześcijańskiej utracą wolności zagwarantowane im w układzie. Trzeba stwierdzić, że Krzyżacy formalnie dotrzymali tych warunków, przez literalne ograniczenie jego ważności; w intencjach stron zawie-^ających ten układ, a zwłaszcza legata popieskiego, Jakuba, miał on douczyć wszystkich Prusów ". Układ dzierzgoński został zawarty przede Ws*ystkim przez Pomezańczyków. Nie przystąpili oni do wielkiego powitania w latach 1260—1273, z wyjątkiem Pogezanów. Na terenie Pome-^ii wytworzyły się w następstwie tego faktu swoiste normy postępowania, znane pod mianem „praw pruskich" 10°. Brak wiadomości o istnieniu analogicznych zwodów na innych terenach Prus. Los ludności pruskiej ujarzmionej w okresie powstania w la-ch 1260—1273 był dyktowany przez zwycięzców. Na ogół też cięższe tu-j były świadczenia publiczne i renta feudalna. Jedynym wyjątkiem była *^eUczna grupa witingów sambijskich, cieszących się względami z powodu trzymania Zakonowi wierności podczas powstania 101: ROZDZIAŁ V: IDEOLOGIA, PIŚMIENNICTWO, KULTURA 1- Utrwalenie chrześcijaństwa w Prusach jo "^ajdonioślejszym rezultatem utrwalania się państwa krzyżackiego by-^^ycięstwo chrześcijaństwa nad pogaństwem. Podbój Prus przez Krzy- Q " W sprawie przyznanej Prusom „wolności" zob. E. Maschke, Der deutsche ^ s. 46 i H. P a t z e, Der Frieden..., s. 67; ten ostatni słusznie stwierdza, że ^ ność osobista nie oznacza jeszcze wolności politycznej. W tym kierunku idąc, $un2yżacy obdarzyli wolnością" pruską warstwę panującą, natomiast narzucili sto-Poddańcze podstawowym masom społeczeństwa. 100 Zob. V. T. Paś u to, Pomezanija. Moskva 1955, s. 39 i n.; J. Matusze-lura Prutenorum. Toruń 1963, s. 17 i n., wypowiada się za tezą o szerszym, z * ^°mezania, stosowaniu tego prawa. Jest to możliwe, ale związek tego zwodu °mezanią i z układem z roku 1249 wydaje ;się niewątpliwy. Szersze zastosowa-mógł on przybrać dopiero w XIV wieku. Por. R. Wenskus, Uber die Bedeu-Christburges Vertrages fur die Rechts- und Verfo,ssungsgeschichte de$ ^ssenlaiides, (w:) Studien zur Geschichte des Preussenlandes. Marburg 1963, s. 97 •» K. Górski, Siedemsetlecie, s. 7. untm b* tutai Pliimicke, Zur laendlichen Verfassung des Samlandes er der Herrschaft des Deutschen Ordens. Łeipzig 1912. 484 Gerard La^u<^a żaków dał organizacyjną podstawę dla zwycięstwa religii chrześcijańskiej* Wprawdzie skromne podwaliny dla niej stworzyła już misyjna działaln°sC biskupa Chrystiana i praca oddanych mu mnichów zakonu cysterskiego ale dorobek ich został w dużej mierze zniszczony w latach 1220—1230. Wpływy Chrystiana utrzymały się tylko na peryferiach Prus, w okolicac Zantyru, i na ziemi chełmińskiej. Zwycięstwa krzyżackie w latach 1233—1242 otworzyły drogę do p° jęcia nowej misji wśród Prusów. W okresie niewoli biskupa Chrystiana u Sambów załamała się misja cysterska w Prusach. Już od roku 1231 papiestwo zaczęło powierzać akcję na rzecz wypra^ krzyżowych i misji wśród pogan dwom nowym zakonom, franciszkanom i dominikanom102. Legat papieski, Wilhelm z Modeny, który w drugie^ połowie 1229 roku przybył do Polski, uczestnicząc zapewne w akcji o& dzenia Krzyżaków na ziemi chełmińskiej103, podobno nauczył się po PrU sku i osobiście wyprawił się z misją do Prus. W następstwie swego poby*u stał się rzecznikiem misji dominikańskiej na tym terenie. Konwenty minikańskie znajdowały się już od roku 1226 w Płocku i w Gdańsku* w roku 1238 dominikanie osiedlili się w Elblągu; konwent ich należał polskiej prowincji dominikańskiej. Około roku 1244 powstał klasztor minikański w Chełmnie, a około roku 1270 w Toruniu 104. W misję Pr^s ^ zaangażował się również bezpośrednio duchowy przywódca domi*11^ nów polskich, Jacek Odrowąż. Wiemy, że w roku 1238 podjął się on średnictwa między Krzyżakami i księciem wielkopolskim Władysław^ Odonicem w sprawie ułatwienia krzyżowcom przejazdu do Prus105- ^ ^ tach 1231—1236 papież Grzegorz IX zwracał się z ciągłymi apelami dominikanów polskich, pomorskich, gotlandzkich i innych, aby zachęc do udziału w wyprawach krzyżowych do Prus i aby spieszyli z Porn Krzyżakom. O ich zaangażowaniu w misję może świadczyć fakt, że 102 Zob. W. R o t h, Die Dominikaner und Franziskaner im Deutschordenslo^^ Pręussen bis zum Jahre 1466. Konigsberg i. Pr. 1918, s. 3 i n.; B. Altanek DominiĄanermissionen des 13. Jahrhunderts. Habeldschwerdt 1924, s. 1 i n" aj0 wszechnie przyjmuje się, że wprowadzenie dominikanów do misji pruskiej doK ^ się za sprawą Wilhelma z Modeny. Por. G. Labuda, Polska i krzyżacka M1 ^ ^ s. 371 i n. Plastyczny obraz działalności misyjnej opracował J. Kłoczko w ^ Dominikanie polscy nad Bałtykiem w XIII w., ,*Nasza Przeszłość", 6 (1957), s. 103 G. A. Donn er, Kardinal Wilhelm von Sabina, s. 149—150. tanie 104 J. K ł o c z o w s k i, Dominikanie..., s. 106, skłonny jest przesunąć P°^.0rZe klasztoru dominikańskiego w Chełmnie na najbliższe lata po roku 1225, nie jednak pod uwagę sytuacji politycznej, jaka panowała na tamtym terenie. poświadczony jest ten konwent dopiero w roku 1.244; musiał więc powstać ni lat przed tą datą. sienie*1- i°5 pr uB, t. I, nr 127, s. 97. Występuje on tutaj ze znamiennym okre ^ ^ fratres ordinis predicatorum: Jazco, tunc in ministerio s. crucis constit > ^ Johannes. Zob. J. Woroniecki, Św. Jacek Odrowąż. Katowice 1947, Ideologia, piśmiennictwo, kultura 485 nie wśród nich legat Wilhelm z Modeny miał wybrać w roku 1236 przyszłych biskupów do obsady trzech diecezji w Prusach. Niezmącona współpraca Krzyżaków z dominikanami trwała aż do lat pięćdziesiątych XIII Wieku. Od tego czasu Krzyżacy coraz częściej forytują franciszkanów, których pierwszy konwent powstał w Toruniu w roku 1239. W przecie Wieństwie do dominikanów franciszkanie pojawiający się w XIII wieku na drenie Polski reprezentowali żywioł niemiecki. Z tego względu zdołali oni Nawiązać ściślejszy kontakt z Krzyżakami. Ich dżiałalność misyjna w Prusach była jednak znacznie słabsza od dominikańskiej. Od roku 1249 akcja misyjna przechodzi coraz częściej w ręce kleru świeckiego. Układ dzierzgoński zobowiązywał Pomezańczyków do zbudowania 22 kościołów i do wyposażenia ich dziesięcinami. Także Krzyżacy zobowiązali się do wystawiania kościołów. Pod koniec XIII wieku ca-te terytorium Prus znalazło się w ramach regularnej organizacji kościel-110j. Praktycznie jednak kościół pruski objął swoją działalnością tylko zachodnie i północne połacie kraju: Przeżytki pogaństwa były tam bardzo silne jeszcze w XV wieku 106. Krzyżacy nie bardzo kwapili się do popierania misji wewnętrznej. Także oficjalny kościół, ze względu na trudności Porozumienia się językowego, ograniczał swoją działalność nauczycielską ^o obsługiwania ludności niemieckiej. Oznaczało to zamknięcie się w krę-miast, Późniejszy zanik pogaństwa wiąże się ściśle z postępami germanizacji ludności pruskiej. 2. Język, piśmienność i piśmiennictwo Zakonu i jego niemieckich pod danych Przybysze niemieccy, rycerze, chłopi i mieszczanie, przynieśli ze sobą ^zyk mówiony w miejscu ich pochodzenia. W przeważającej mierze był *° język środkowoniemiecki, używany na terenie wschodniej Frankonii,-^tiśni i Turyngii. Rozpowszechnił się on głównie na ziemi chełmińskiej 1 W Pomezanii, w późniejszym czasie także w Warmii i Natangii. Jedynie Xv miastach nad Zalewem, pozostających pod wpływem hanzeatyckim, ^ystąpiły wyspy językowe dolnoniemieckie (np. w Elblągu, Fromborku, Braniewie)107. Potocznym językiem urzędowym był więc dialekt środko-Poniemiecki, językiem urzędowym uroczystym — łacina; posługiwali sie 106 Zob. S. Chmielewski, Czy pruski grób ciałopalny z XV wieku? „Rocz, U1*zt.", 5 (1963), s. 295 i n. Jk H ^ pruskiego i inflanckiego Hermana von Heldrungen, powstały poza Prusami i Inflantami. Miejscowego pochodzenia były jednak zapis^1 rocznikarskie, które zaczęto prowadzić już zaraz po wejściu Krzyżaków do ziemi chełmińskiej, a następnie kontynuowano w XIV wieku 109- Trudniejsze do określenia jest miejsce pochodzenia i autorstwo zabytków literatury religijnej, wiązanych; z pierwocinami życia duchownego Krzyżaków w Prusach. Na tym terenie osadza się autora wierszowanego Pasjonału, osnutego przede wszystkim na opowieściach Złotej Legen (Legenda Aurea) Jakuba a Voragine oraz tą samą techniką opra cowanej Księgi Ojców (Vaterbuch) o życiu i działalności ojców kościoła-Pierwotnie przypisywano te dzieła biskupowi warmińskiemu A n z e m o w i (1251—1278); obecnie uważa się go za Anonima, który poch° dził z terenu Niemiec środkowych, lecz przez dłuższy czas przebyw w Prusach i ukończył swoje dzieła przed rokiem 1300 110. Może ważniejsze są poematy osnute na motywach zaczerpnięty 100 M. Po llaków na, Kronika Piotra z Dusburga. Warszawa 1968. 110 W. Z i e s e m e r, Die Literatur..., s. 34 i n. ^e°logia, piśmiennictwo, kultura 487 ^ Początków Zakonu w Prusach. Tutaj należy wymienić „minnesangerów" i g e h e r a i Ottona von Lichtenstein, którzy opiewali wyprawy króla czeskiego Przemyśla Ottokara do Prus w latach 1255 i 1267, teko ich uczestnicy. Osobliwym utworem jest też poemacik wędrownego pieśniarza Schondocha z początku XIV wieku pt. Litwin (Der Werner); jego treść dotyczy pogańskiego rycerza z Litwy, który był s^iadkiem przemienienia chleba w ustach kapłana odprawiającego mszę Vv Toruniu; tego samego widoku doznał też król litewski, który wszedł 0 kościoła na skutek opowieści swego rycerza; król miał się nawrócić 1 został przyjęty przez Krzyżaków jako przyjaciel. Jest to zapewne ja-Kaś trawestacja opowiadania o nawróceniu się króla litewskiego Men-^°ga, które mogło krążyć w konwentach Krzyżackich w Prusach j W Niemczech. Takich opowiadań i legend pełna jest nieco późniejsza konika Piotra z Dusburga. 3. Architektura świecka (grody, zamki) i, sakralna (kościoły) Główne i reprezentatywne pomniki budownictwa świeckiego i sakral-nego na ziemiach państwa krzyżackiego pochodzą z XIV wieku i początku XV wieku Podwaliny tej architektury zostały wprowadzone już Xv XIII stuleciu. Obe'cny stan zachowania różnych zabytków nie pozwala w pełni zobrazować poszczególnych faz rozwojowych budownictwa krzyżackiego. W zakresie architektury obronnej Krzyżacy zastali na ziemi chełmińskiej budownictwo kamienne i drewniano-ziemne! Budownictwo sakralne kamienne i drewniane mogło wprawdzie być reprezentowane na ziemi chełmińskiej, lecz do tej pory nie zostało ono odsłonięte. Ze względu na szozupłe środki i długotrwałe wojny Krzyżacy musieli się dostosować do ^sjscowych możliwości111. Przewrót w technice budowlanej mogli oni na ^ększą skalę przeprowadzić dopiero na przełomie XIII/XIV wieku. Poległ on przede wszystkim na wprowadzeniu lub upowszechnieniu obrobionego kamienia (piaskowca) i cegły oraz na wprowadzeniu stylu gotyckiego. Do tej pory rozkopano niewiele obiektów pruskiego budownictwa ob-r°nnego. Do największych należą Weklice (Alt-Woklitz) koło Elbląga; gród pod względem techniki budowlanej nie późnił się od wczesnofeudal-^ych grodów polskich. Przykładem pierwotnego grodu krzyżackiego zbu- 111 Wykazał to na przykładzie budowli różnych grodów i zameczków W. Heym, litelalterliche Burgen aus Lehm und Holz an der Weichsel (in den Kreisen Marien-^erdcr, Stuhm und Rosenberg), „Altpr. Forsch.", 10 (1933), s. 216 i n. 488 Gerard Ldbud0, dowanego na podłożu st&e~ go grodu pruskiego Kwidzyn (5 kra na płn. 0 dzis. Kwidzyna). Powstał °n około roku 1234, następni został przekazany w r^ce Dy tryka von Dypenow, wre. szcie opuszczony w drug1*^ połowie XIII wieku, pierwszej fazie budownicz0 wie wykorzystali gród PiU ski, wzmacniając wał obron ny silną palisadą dęboW3 glinianym oblicowaniem v łu drewniano-ziemnego-drugiej fazie podniesi°n° mur gliniany do wysofc°sCl 8 m, zbudowano wieżę strażniczą wraz z obronną bramą, tudzież wyk° pano fosę; wreszcie, w trzeciej fazie wybudowano dalsze wieże straż111 cze murowane i rozbudowano zabudowania wewnętrzne dla załogi, zaS^ piono niektóre partie muru glinianego murem kamiennym m. Cały & u miał rozmiary 40 X 30 m, tj. około 1200 m2. Według podobnych założeń (wał, palisada, brama obronna i wieże) powstały inne grody krzyżackie. Niektóre powstawały na tym samy*11 miejscu co dawne grody pruskie lub w ich pobliżu i przy wykorzystam^ tych samych warunków lokalnych (rip. Zantyr, Dzierzgoń, Bałga, Kr wiec). Wnętrze początkowo było zabudowane domami drewnianymi- ^ >a tach 1270—1280 budowniczowie krzyżaccy przeszli na budowle kamienn° -ceglane, w których skład wchodziło pomieszczenie dla konwentu v z kaplicą lub kościołem. Takie założenie miał Malbork, który został zbudo wany na surowym korzeniu. Powstały tutaj dom stanowił zalążek W}50 kiego Zamku, przyszłej siedziby wielkiego mistrza 113. Budowle zakony tego typu nawiązywały do wzorów śródziemnomorskich, nie mają0? odpowiednika w budownictwie niemieckim i ze względu na rozwiń system krużganków, wysokich i przewiewnych sal, nierzadko wspa- *./ * kolumnami, nie bardzo dostosowanych do warunków klimatycznych P 112 W. Heym, Castrwn parvum Quidin-Die alteste Burg des Deutschen ordens in Pomesanien, „Ztschr. d. Westpr. Geschver,", 70 (1930), s. 5 i n. . „ 113 B. Schmid, Die Bejestigungsanlagen der Marieriburg, „Altpr. Fors f (1928), s. 51 i n. 188. Plan grodziska i zameczku Mały Kwidzyn (wg W. Heym a) teologia, piśmiennictwo, kultura. 489 >> ;u£ r> ;tn..ruyf. 189. Plan Zamku Wysokiego w Malborku (wg B. Guerąuina): 1 — — wjazd, 2 — dziedziniec, 3 — kaplica Św. Anny, 4 — Wieża Wróbla n°cy. Do budowy użyto prawie wyłącznie cegły, wypalanej na miejscu ^ 31 cm długości i 14—15 cm szerokości, 7—9 cm wysokości). Obrobiony kamień stosowano do wystroju ram okiennych i drzwiowych oraz kapiteli, kolumn i zworników. Kamienno-ceglane mury umożliwiały podpiwniczenie, rozbudowę budynków pomocniczych itp. Z budulca cegla-nego zaczęto później wznosić mury otaczające grody, nadając im charak-prawie niezdobyty.' Wzory śródziemnomorskie, wypróbowane w Pa-^stynie, Syrii i na Sycylii, zostały przeniesione do Prus. W budownictwie kościelnym, w XII w. słabo rozwiniętym, trzymano Sl$ wzorów środkowo- i zachodnioeuropejskich, zapoczątkowanych przez cystersów, i przeniesionych do Polski również przez dominikanów i fran-Clszkanów. W okresie początkowym przeważały kościoły drewniane lub Ceglano-gliniane. Jedynie wybitniejsze kościoły, jak np. w Toruniu, ^hełnmie, Chełmży, Elblągu, dalej w Braniewie, Fromborku i w Królew-miały od początku założenia wielonawowe (najczęściej 3), halowe. S2ystkie one jednak zostały z reguły przebudowane i rozbudowane ^ XIV wieku 114. Budownictwo zamkowe i kościelne uprawiały także gminy miejskie. 114 Por. A. Ulbrich, Kunstgeschichte Ostpreussens von der Ordenszeit /bis zur ę9enwart. Kónigsberg i. Pr. 1932, s. 4 i n. 190. Wnętrze katedry we Fromborku Ideologia, piśmiennictwo, kultura 491 191. Zamek krzyżacki w Radzynie, pow. wąbrzeski, z XIII—XIV wieku budownictwo wyszło z założeń palisadowo-drewnianych, jeżeli chodzi 0 ttiury miejskie, i z budownictwa drewnianego w zabudowie wewnętrzni- Już na przełomie XIII/XIV wieku poczęto wznosić pierwsze budowle kamienno-ceglane. Z materiału trwałego budowano przede wszystkim bramy miejskie (na ogół 2) i wieże obronne; z kolei zastępowano wały 1 palisady drewniano-ziemne i gliniane murem ceglanym z podłożem kamiennym. Takie ubezpieczenie miały początkowo tylko miasta najsmaczniejsze (jak np. Toruń, Elbląg, Królewiec); większość miast pruskich, ^*Ugo jeszcze pozostawała przy starszej technice budowlanej. Trwalszą °bronę takich miast zabezpieczały grody i zamki krzyżackie. Miasta prucie z punktu widzenia urbanistycznego powstawały przeważnie na su-r°Wym korzeniu, z miejscem targowym (rynkiem) znajdującym się po-^r°dku osady. 4. Kultura materialna ludności pruskiej Obraz kultury społecznej i duchowej ludności pruskiej pod panowa-krzyżackim przekazał w swej kronice Piotr z Dusburga. Nie-wiedzieliśmy o jej kulturze materialnej i artystycznej. Jednakże 492 Gerard Labud# wykopaliska archeologiczne z Równiny Dolnej koło Kętrzyna na ziem1 Bartów i z Jeziorka koło Giżycka na ziemi Jaćwięgów ukazały przekrój dnia powszedniego Prusów pod panowaniem krzyżackim 115. Bogate, choc nieco jednostronne są wykopaliska w Równinie Dolnej; dają one bowie^1 głównie obraz dobytku składanego do grobów zmarłych u schyłku XlH i prawie przez cały wiek XIV. Pochowana na tamtejszym cmentarzu ludność stanowi wierne odbici zróżnicowania społecznego powstałego w Prusach na skutek narzucenia przez Krzyżaków ustroju feudalnego. Znajdujemy więc tam groby zarow-no pruskiej warstwy rycerskiej (eąuites), jak i też zwykłego, ubogiego P°" spólstwa. Obie grupy grzebały już swoich zmarłych według przepis0^ chrześcijańskich, ubożsi rzędami bezpośrednio w ziemi, bogatsi w -drew nianych trumnach, jednakże z zachowaniem tradycyjego rytuału przedchrześcijańskiego. W roku 1249 Prusowie pomezańscy zobowiązali się> »ze sami lub ich spadkobiercy przy paleniu lub grzebaniu zmarłych wr^2 z końmi czy z ludźmi lub z bronią lub szatami lub jakimikolwiek inny1111 kosztownościami [...] nie będą w przyszłości przestrzegać obrzędów poga*1"* skich [...]"116. Prusowie zarzucili bardziej ostentacyjne formy pochówku pogańskiego (ofiary z koni i ludzi), ale zachowali obyczaj składania dr grobu drobniejszych przedmiotów. Zwraca wśród nich uwagę prawie zu-pełny brak broni (do tej pory z kilkudziesięciu grobów wydobyto tylk° 1 mieczyk, groty do oszczepu), natomiast duże bogactwo sprzączek i zap1' nek, dalej dzwonków, kolczyków, paciorków itp. Jedyny w swoim rodzą ju jest naszyjnik złożony z brązowych krzyżyków, prawdopodobnie miej" scowego wyrobu; stanowi on naśladownictwo naszyjników złożony0*1 z niedźwiedzich pazurów i ma podobnie, jak tamte, kultowy charakter (amulet). W licznych grobach znalazły się też wkładki obiegowej monet} (brakteaty), przeważnie już z XIV wieku, które częściowo spełniały rol^ ożdoby, częściowo rolę magiczną, obrzędową. Osobliwością cmentarza S3 także stosunkowo licznie zachowane w grobach resztki tkanin wełnian> cil i lnianych, wykonywanych różnymi technikami; napotkano też na tkania wełnianą przetykaną nitkami jedwabnymi. Pod względem swego pozio**111 wykazują one dużo zbieżności z produkcją sukienniczą w Gdańsku z okre su wczesnośredniowiecznego. Pozostają więc one nieco w tyle za współ" 115 R. Od oj, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych, przeprowadzonych F-olC ninie Dolnej, pow. Kętrzyn, w 1956 i 1957 r., „Rocz. Olszt.", 1 (1958), s. H7 1 n" A. Nah lik, Tkaniny z XIII-XV-wiecznego cmentarzyska w miejscowości Ró^710, Dolna, pow. Kętrzyn, tamże, 1 (1958), s. 171 i n.; zob. też pracę S. C h m i e 1 e w s k i e~ go cytowaną w przyp. 106, 116 Pr. UB, t. I, nr 218, s. 161. teologia, piśmiennictwo, kultura 493 c2esnym poziomem produkcji i wskazują na domorosły charakter tej produkcji. W sumie można powiedzieć, że kultura materialna i obyczajowa ludności pruskiej w XIII i na początku XIV wieku wykazywała sporo reliktów wyprzedzającej doby pogańskiej. Torująca sobie w Prusach drogę kultura materialna ludności niemieckiej nie ogarnęła jeszcze wsi pru-skiej i na ogół zatrzymała się na poziomie osiągniętym przez rodzimych ^udałów i rycerzy. Stosunkowo szybko natomiast przyswoiła sobie lud-pruska wszystkie zdobycze techniczne wprowadzone przez napływową ludność niemiecką w zakresie uprawy roli (upowszechnienie pługa ^miast radła, trójpolówka) i rzemiosła. 5. Zagadnienie świadomości narodowej w państvńe krzyżackim Z dawnej wspólnoty słowiańsko-bałtyjskiej, łączącej przed wiekami ^dność zamieszkującą dzisiejsze tereny północnej Polski i Prusów wieku XIII nie zostało wiele. Mazowszanie, Kujawianie, Polanie i Pomorza-z jednej strony, a Prusowie z drugiej strony rozeszli się przede wszy-stkim pod względem organizacji politycznej i religii. Spowodowało to nag-nasilenie objawów nieprzyjaźni w XII i w pierwszej połowie XIII stu-^cia. Pewne różnice wystąpiły też w życiu obyczajowym i w kulturze spo-*ecznej i prawnej. Mimo to ludność pruska, mając w roku 1249 do wybo-rU prawo niem|ieckie lub polskie, wolała oprzeć się w dalszym rozwoju tym drugim. Ewolucja społeczno-ekonomiczna ludności pruskiej w XIII Wieku wskakuje na to, że prędzej czy później doszłoby na tereoaie Prus Wytworzenia organizacji politycznej wczesnofeudalnej i do przyjęcia re%ii chrześcijańskiej. Osiedlenie się zakonu krzyżackiego nad dolną Wisłą i zbudowainie państwa krzyżackiego przerwało ten naturalny bieg rozwoju. Krzyżacy reprezentowali pod względem kulturalnym i politycznym żywioł całkowicie dla miejscowej ludności polskiej i pruskiej. Dla nastawienia Zakonu kamienna jest polityka ludnościowa przyjęta w pierwszej fazie budowy Państwa. Krzyżacy z największą niechęcią przyjmowali do swego grona nie-Niemców. Herman Balk nadając w roku 1236 Dy trykowi von Dy-^en°w ogromny kompleks dóbr koło Kwidzyna zastrzegł się, że będzie mu Wolno w przyszłości sprzedać ten majątek każdemu, byleby nie Polakowi ub Pomorzaninowi. Znajdując się w otoczeniu polskim i pruskim i mając sobą doświadczenia z pobytu w Palestynie i Syrii, Krzyżacy nie mogli ^obili2ować przeciw sobie świadomości narodowej miejscowej ludności. a to od samego początku dążyli do sprowadzenia jak największej liczby 494 Gerard LaWda rycerzy, mieszczan i chłopstwa niemieckiego. Niektórzy badacze utrzyrtlU~ ją, że już na przełomie XIII/XIV wieku udało się Krzyżakom zmienić oblicze etniczne kraju. Trudno się z tym zgodzić. Około roku 1300 na terenie ziemi chełmińskiej mogło mieszkać okoł° 30 tys. ludności polskiej; na terenie Prus zaś po wielkich powstania^ i zniszczeniach ludność tubylcza liczyła zapewne około 90 tys. osób; ł3cZ" nie więc rodzima ludność miała około 120 tys. osób 117. Do roku 1310 Krzy" żacy lokowali około 116 wsi. Nawet gdybyśmy przyjęli małoprawdopodob ne przypuszczenie, że wszyscy mieszkańcy tych wsi zostali sprowadzeni z Niemiec, to licząc na każdą wieś około 15 sadyb, a na każdą sadybę za ludnienie 5 osób, otrzymamy mniej więcej 8700 osób ludności chłopski^ W rzeczywistości należy się liczyć z liczbą 5—7,5 tys. chłopskiej ludnc>sCl napływowej.. Kolonizowanie wsi odbywało się .nierzadko przy udział miejscowej ludności. W wielu wypadkach lokacja oznaczała tylko refor#^ agrarną. Z kolei do roku 1310 udało się przeprowadzić lokację około 15 rnia o trzech skalach wielkości. Na każdą z nich przypadało zapewne PrZ0, ciętnie 200 : 300 : 500 osób ludności napływowej. Łącznie więc ludnosC miast mogła liczyć około 5 tys. osób pochodzenia obcego. Wreszcie nie miecką warstwę panującą należy około roku 1300 ocenić na 1500-^2 osób (zakonnicy, rycerstwo świeckie, duchowieństwo itp.). Maksymalny więc na terenie ziemi chełmińskiej i w Prusach mogło być około tys. Niemców, tzn. około 10—12% ludności rodzimej. W tej sytuacji państwo krzyżackie zarówno pod względem narodowy^ jak i politycznym stanowiło typowy twór kolonialny; ży^1 obcy najsilniejszy był w miastach, gdyż tam grupowała się zarówno pantf jąca warstwa feudałów, jak i mieszczanie. W XIV wieku wystąpiły trzy dalsze tendencje rozwojowe: 1. wzrasta ła w dalszym ciągu bardzo szybko ludność niemiecka, już to drogą w^aS nej rozrodczości (w miastach i na wsi), już to drogą ciągłego napty^ z zewnątrz (Krzyżacy, duchowieństwo świeckie); 2. od południa naptyw coraz silniej ludność polska, kolonizując przedpole Mazowsza, VJveSZ°^l 3. prawie nie powiększała się ludność pruska, bytująca w najtrudniejszy ^ warunkach i germanizująca się z wolna na swoim szczycie. Krzyżacy ^ dążyli do zmiany jej sytuacji gospodarczej, społecznej i kulturalnej 117 Zob. J. Paradowski, Osadnictwo..., s. 124; H. Łowmiański, Stud1 t. I, s. 88. ., porno- 118 Zolp. M. Pollakówna, Zanik ludności pruskiej, Szkice z dziejów rza, t. I, s. 177 i n. 0rhorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej B. POMORZE GDAŃSKIE I SŁAWIEŃSKIE 495 HOZDZIAŁ I: ROZWÓJ GOSPODARKI WIEJSKIEJ. I POCZĄTKI MIAST SAMORZĄDOWYCH Zaludnienie i postępy w osadnictwie 2 różnych elementów sił wytwórczych i społecznych, które wywarły Xli wieku wpływ na rozwój osadnictwa wiejskiego, na pierwszym Iejscu należy wymienić wzrost rąk roboczych. Składały się nań: przy-st naturalny i dopływ zewnętrzny ludności. Co się tyczy przyrostu na-ralnego, to jesteśmy skazani tylko na domniemania; natomiast co się YQzy dopływu z zewnątrz, to sprzyjającym czynnikiem były napady pru-le> które wypędziły znaczną ilość ludności z ziemi chełmińskiej na tereny księstwa gdańskiego, a następnie w późniejszych czasach wojny krzy-^ckie z Prusami, które wywołały ucieczkę ludności pruskiej za Wisłę. °d koniec XIII wieku można już liczyć się z pierwszą, słabą falą przy-^ ywu kolonistów niemieckich. Wszelkie próby ustalenia dokładniejszej liczby ludności Pomorza ^ańsko-Sławieńskiego mają znaczenie hipotetyczne. Obszar Pomorza Gdańskiego wynosił w XIII wieku około 13. tys. km2; °bszar Pomorza Sławieńskiego — około 6 tys. km2; w okresie największej spansji w połowie XIII wieku (łącznie z kasztelanią nakielską) obszar Wzrósł do około 20 tys. km2. W drugiej połowie XVI wieku na obsza-Pomorza Gdańskiego było około 7 osób/km2 ludności wiejskiej, łącznie z ludnością miejską 11 osób/km21. Ze względu na nikłą rolę żywiołu ^jskiego w zaludnieniu Pomorza Gdańsko-Sławieńskiego w XIII wieku ^kaźnik ludności wiejskiej z XVI wieku musi stanowić podstawę dla liczenia gęstości zaludnienia dla czasów wcześniejszych. Pod tym wzglę-j istniała dość znaczna różnica między gdańską a sławieńską częścią 'raJu. W źródłach XIII wieku wystąpiło 509 osad wiejskich, z czego na s^stw0 sławieńskie przypadają 103 osady, czyli 18% osad na 31% ogól-Powierzchni. Przyjmując przeciętnie na punkt osadniczy około 100 °sób otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego 40,6 tys. ludzi, a dla Pomorza p ] W. Lęg a, Obraz gospodarczy..., s. 253, przyjmuje w zaokrągleniu 20 tys. km2. °nieważ obszar województwa pomorskiego w obrębie Prus Królewskich zajmował . ^3 więcej ten sam teren co księstwo gdańskie, bierzemy za podstawę obszar wo-ództwa (12 907 km2); zob. M. Biskup, Prusy Królewskie w drugiej polowie 1 wieku. Warszawa 1961, s. 31. 496 Gerard Lo^u^a Sławieńskiego 10,3 tys. ludzi, co w przeliczeniu wyniesie 3,1 osoby/k1*1 w pierwszym i 1,7 osoby/km2 w drugim wypadku 2. Należy się zgodzić, że nie wszystkie istniejące w tym czasie osady stały wymienione w źródłach; dotyczyło to zwłaszcza wsi rycerskie i książęcych, w których z różnych względów nie dokonano żadnych wymagających poświadczenia pisemnego. Za podstawę uzupełnienia tyc danych można wziąć stosunki późniejsze, zwłaszcza z czasów krzyżackich-Ustalono, że w XV wieku Pomorze Gdańskie miało około 570 osad rycer skich, 362 krzyżackich (państwowych) i 191 kościelnych; łącznie H . punktów osadniczych3. Jest to wynik osiągnięty po okresie intensywnej kolonizacji Zakonu w XIV wieku. Osadnictwo „na surowym korzenić zostało przez Krzyżaków podjęte głównie w obrębie dóbr państwowym * W pozostałych osadach dokonano przeważnie reform prawno-ekonotfiicZ .nych, polegających na wprowadzeniu świadczeń według prawa nieiflie~ kiego itp. lub na bardziej intensywnym zagospodarowaniu istniejący0 już osad. Jeżeli więc zredukujemy ilość podanych punktów osadniczy A o jedną trzecią (tj. o liczbę osad hipotetycznie narosłych w XIV i * wieku), to otrzymamy w sumie 760 osad. Przyjmując dla nich ten wskaźnik zaludnienia co wyżej, otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego tys. ludności wiejskiej. Na Pomorzu Sławieńskim dało się ustalić istnienie w XII/XIII około 200 punktów osadniczych 4; nie ma więc potrzeby dokonywania potetycznych przeliczeń. Przyjmując i tutaj ten wskaźnik otrzymamy °^a-ło 20 tys. ludności wiejskiej. Na całym Pomorzu istniało w owym czasie kilkanaście większych s pień, mianowicie 26 grodów kasztelańskich, z których wyłoniło si3 J w XIII wieku 8 miast o różnej wielkości zaludnienia. Licząc przecię 2 Według wyliczenia W. Łęgi, Obraz gospodarczy..., s. 250—254, który przyjmuje na punkt osadniczy 120 mieszkańców. Ponieważ według tej metody 0 mamy około 60 tys. mieszkańców, badacz ten podniósł hipotetycznie liczbę do 1000 i przeliczając ją przez powyższy wskaźnik przyjął dla całego księstwa & ^ sko-sławieńskiego 120 tys. mieszkańców, co daje przeciętnie 6,9 osób/km2. Nie daje się, aby metoda przyjęta przez Łęgę prowadziła do prawdziwych wyttikó\*^ ^ 3 Zob. M. Biskup, Mapa rozmieszczenia własności ziemskiej wojeiuo A pomorskiego w drugiej polowie XVI w. Toruń 1955, s. 34—40; tenże, Osady na ^ wie polskim na Pomorzu Gdańskim w pierwszej połowie XV wieku, „Prace ficzne" IG PAN, nr 5. Warszawa 1956, s. 191, 195 i 197. 4 Obliczono na podstawie mapy opracowanej przez K. Śląskiego? v osadnictwa na Pomorzu Słupskim w IX—XIII wieku, „Zap. Hist.", 27 (1962), s- ^ W zestawieniu tym uwzględniono zarówno stanowiska archeologiczne, jak i w ^ ki źródeł pisanych; w nielicznych wypadkach zachodzi możliwość powtórzenia ^ nego i tego samego punktu,, jednakże dokładne ustalenia w tej sprawie ^gi, stawić do osobnej analizy. Wynik badań Śląskiego nie potwierdza założeń a jest zgodny w zasadzie z kryteriami przyjętymi dla Pomorza Gdańskiego. norze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 497 w*?«?s»£«'>':y- "tZ) fe;v --.<*." *"<>;^s*!bs? \ %>X»%*s',y>0 &,-<&»•*;• S& ^~v ' " v Wi \ ,w«w yfcfiCS" ?; 'cv*c ' . ,W 'r fe«v p; _j l92- Osadnictwo na ziemi sławieńskiej i słupskiej w XII—XIII wieku (wg K. Śląskiego) P° 1000 głów na każde miasto (z wyjątkiem Gdańska, który oceniamy na 3°00 mieszkańców), otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego około 7 tys., a dla Pomorza Sławieńskiego 3 tys. mieszczan 5. W sumie otrzymamy dla Pomorza Gdańskiego 85 tys. mieszkańców, co Wynosi 6,4 osoby/km2, dla Pomorza Sławieńskiego 23 tys. ludzi, co wynosi ^>8 osoby/km2. Wiek XIII był dla Pomorza — z wyjątkiem krótkiego okresu wojen ^ Krzyżakami i książętami kujawsko-wielkopolskimi w połowie tego stu--ecia "— czasem pokoju. Sprzyjało to wzrostowi ludności i rozwojowi osad-ruct\va. Osadnictwo XIII wieku w zasadzie rozwijało się na terenach sta- 5 Ilość grodów za W. Ł ę g ą, Obraz gospodarczy.,., .s. 237—244; ilość miast ^stalił W. Łęga na 14 punktów (op. cit., s. 250), zaliczając tutaj pozycje wysoce wątp-z e» jak Puck, Skarszewy, Kościerzynę (?), Starogard, Chojnice, Tucholę; E. R o-enkranzr Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego, s. 60 i n., zalicza do iast 12 osad, tudzież Tucholę. W naszym obliczeniu do ośrodków miejskich zali-Łyliśmy: Darłowo, Sławno, Słupsk, Gdańsk, Tczew', Gniew (krzyżacki), Nowe, -Wiecie. Historia Pomorza — Tom I, część 1 498 Gerard Labnd* rego osadnictwa wzdłuż Wisły i wzdłuż morza. Na tych terenach znajdujemy największe nasilenie obrotu ziemią, najwięcej rozmaitych nadań i przywilejów pośrednio wskazujących na gęstość osadnictwa oraz sporo reliktów prawno-ustrojowych na wsi w czasach krzyżackich, które pozW^ łają wnosić o gęstości osadnictwa w okresie poprzednim. Nowo podjęte kierunki osadnictwa skierowały się najpierw ku obsza~ rom leśnym, a następnie w drugiej połowie XIII wieku także w kierunku obszarów błotnych, zwłaszcza na Żuławy, gdzie już u schyłku XIII wieku podjęto pierwsze prace melioracyjne (kopanie rowów, budowanie grobli)* Największy postęp osadnictwa notuje się na terenie Borów Tucholskich wzdłuż Wierzycy, górnej Brdy, nad Łebą, Słupią i wzdłuż Wieprzy i Wtry-W wyniku opanowania Puszczy Tucholskiej i Słupskiej wyłoniły się aZ trzy nowe skupienia koło Tucholi, Chojnic i Człuchowa. W wyniku tyc*1 postępów dwa dawniejsze środowiska grodowe, Raciąż i Szczytno, straciły na znaczeniu. Słabo natomiast osadnictwo penetrowało obszar pusZ czy plemiennej w rejonie Miastka, Bobolic i Polanowa i wzdłuż rz. Gwdy. Żywe zainteresowanie Żuławami wiązało się z ekspansją Krzyżaków na te tereny (między Nogatem i Leniwką). Opanowanie ich zaś było flio żliwe tylko przez wzmocnienie osadnictwa. Wymagało to przede wsz> stkim zorganizowania prac zbiorowych koło zbudowania kanałów odpty wowych, wzniesienia tam i utorowania dróg. Taką inicjatywę mogła p° jąć tylko władza państwowa i wielka własność. Wydaje się, że na terenie osadzono sporo uciekinierów z Prus 6. W technice eksploatacji rolniczej nie nastąpiły żadne poważniejsze zmiany. Podstawowym narzędziem uprawy pozostało nadal radło. RazeI^ z kolonizacją na prawie niemieckim w drugiej połowie XIII wieku zacZ . się pojawiać pług (arutrum), który sporadycznie wystąpił już w pierwsi połowie tego stulecia. Stał się on niezbędnym narzędziem pracy na ^ renach gliniastych i podmokłych. Na glebach lekkich nadal przewaza poręczniejsze w użyciu radło. Pewnej ewolucji uległ kształt wsi. Nie rozwijały się już pierwotne ^ formy, jak okolnica i owalnica, dostosowane do potrzeb dawnych wSp not obronnych. Zaczęła się natomiast upowszechniać ulicówka, jako ^ zawdzięczająca swój byt organizacyjnym posunięciom wielkiej własnosc1* i osady jedno- lub kilkudworcze, stanowiące dziedzinę (haereditas) ar nej własności drobnorycerskiej (włodyczej). W większości wsi wyodrę 6 Zob. J. Powierski, Kształtowanie się granicy pomorsko-pruskiei w sie od XII do początku XIV w., „Zap. Hist", 30 (1965), s. 25 i n.; zagadnienie z^en guje na obszerniejsze rozpatrzenie; Uciekinierzy pruscy uchodzili też na Wielkopolski; zob. Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. II, nr 632, s. 14 (128 • PoTnorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 499 się „dwór" jako miejsce ^mieszkania rycerza lub: kociarza, będącego powiernikiem wielkiego właścicie-la 7. Każda wieś przeciętnie liczyła około 15 gospodarstw, raczej z odchyleniem w stronę 10 niż 20. Na każde 8°spodarstwo przypadało 1 2 radeł ziemi, indywidual-uprawianych, nie licząc d°ść znacznego obszaru rozmaitego rodzaju wspólnot. niektórych terenach do-szło już do takiego zagęsz-Cz^nia osadnictwa, że coraz Częstsza stała się potrzeba Wymierzania granic, czym Ujmowali się książęcy "żyrdnicy" (miernicy) 8. Sporadycznie pojawiają się w ^ódłach wiadomości o Asiach pustych. Wiąże się to Cz^sto, jak się zdaje, z klęskami elementarnymi (pożary, epidemie) lub 2 tkalnymi zakłóceniami stosunków między chłopami a panem wsi, co Powadziło do zbiegostwa. Na przełomie XIII i XIV wieku takim terenem P°ciągająęym do ucieczki stały się zapewne ziemie krzyżackie, gdzie otWierała się możliwość wejścia do osad na prawie niemieckim. 193. Fragment ościenia, świder i sierp z drugiej połowy XIII wieku (Gorzędziej, pow. tczewski,, stanowisko 1.) 2. Wsie na prawie polskim i na prawie niemieckim W XIII wieku cała Polska od Odry na wschód znalazła się w zasięgu 0c^ziałyWań prawa niemieckiego na wsi i w mieście. Dawniej sądzono, W ślad za przyjęciem prawa niemieckiego (najczęściej magdeburskiego) ^ 7 Zob, charakterystykę kształtów wsi W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 230 i n.; rn0^ *elczewska-Zaleska, O powstaniu i przeobrażeniu kształtów wsi Po- Gdańskiego, „Prace Geograficzne", nr 5 (1956), s. 45 i n. vjT W. Łęg a, Obraz gospodarczy..., s. 103—105, 226—227; na przełomie Pli y wieku wyznaczanie granic miało już charakter bardzo szczegółowy. Zob.. * Vb> nr 620, s. 548 (1303). 52* 500 Gerard Labuda szła także wymiana ludności miejscowej na niemiecka lub też osadzano ją całkoW^ cie od nowa osadnika^ sprowadzonymi z NiemieC' Obecnie słuszniej utrzymuje się, że najczęściej ludnos° miejscową przenoszono na prawo niemieckie, rzadki natomiast były na początki fakty kolonizacji żywiołem obcym. W niektórych wyPaC* kach, stosunkowo rzadkie > osadzano ludność napływ° wą na prawie niemieckim zupełnym pustkowiu, w in nych wypadkach, także sto sunkowo rzadkich, Prffn^0 szono miejscową ludność ^ innych osad, a jej ziem1*? przydzielano przybysz0111' najczęściej zaś przenoszono miejscową ludność z prawa słowiańskie (polskiego) na prawo niemieckie, dodając jej niekiedy sołtysa lub P osadników znających prawo niemieckie. Lokacja na prawie niemieckim była więc przede wszystkim reforI*^ gospodarczą, która pociągała za sobą komasację gruntów całej wspć^ -wiejskiej, dalej przyspieszała wprowadzenie trójpolówki (tj. podział g~an^ tów na trzy pola, na których kolejno najpierw uprawiano oziminę* na stępnie jarzynę, resztę pozostawiano odłogiem na pastwisko) i wreS2C^ wprowadzała uregulowany nadział ziemi (w zależności od posiadanych s ^ 194. Plan wsi drobnoszlacheckiej na Kaszubach — Kętrzyno, pow. wejherowski (wg M. Kiełczew-skiej-Zaleskiej) roboczych i możliwości finansowych osadnika). Dopiero w drugiej kolej- ności była to reforma skarbowo-ustrojowa, która ustalała z góry v/ynaie^ rzony zakres świadczeń na określoną jednostkę gospodarczą, usuwaj wszystkie dotychczasowe ciężary prawa książęcego, oraz zaprowa^ samorząd wsi, którego istotną częścią było niższe sądownictwo wykony A ^ ne przez sołtysa i ławę sądową wiejską. Sołtys był zarówno przedstaw cielem pana w stosunku do wsi, jak i przedstawicielem wsi w stosu do pana odpowiedzialnym za utrzymanie porządku, uiszczanie renty -eU dalnej i podatków publicznych. Pierwsze wzmianki o możliwości osadzania ludzi na prawie niemieC ^brnorze Gdańskie i Słowieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 501 kifti pochodzą dopiero z połowy XIII wieku 9. W latach 1249—1303 władcy ^°morza Gdańskiego wydali w sumie 17 takich zezwoleń. Tylko 3 (z lat ^90-—1294) dotyczą dóbr rycerskich, natomiast pozostałe wydano w ręce ^asztorów i biskupów 10. Być może, było ich nieco więcej. W każdym ra-*le należy tutaj doliczyć kilka ogólnych koncesji, w których zostawiono ^biorcy swobodę wyboru prawa niemieckiego lub polskiego. Nie wiadomo najczęściej, jak to zezwolenie zostało wykorzystane. W praktyce zna-% tylko 4 doprowadzone do skutku lokacje. Wyobrażenie o charakterze 0sad lokowanych na tym prawie daje przywilej biskupa kujawskiego perwarda z roku 1301 dla wsi Subkowy i Swarożyn11; chodziło tutaj tyl-0 o przeniesienie ich z prawa polskiego na chełmińskie. Ich lokacja nie r°żniła się więc niczym od osad istniejących współcześnie w domenach ^akonu Krzyżackiego. Warunkiem osadzenia ludności na nowym prawie było otrzymanie ^munitetu od świadczeń skarbowych i od sądownictwa na prawie pol-fkirn. Niejednokrotnie celem pomnożenia majątku feudała książę udzielał lr^munitetu skarbowego lub sądowego dla jego dóbr bez związku z ewen-*u^lną lokacją ich na prawie niemieckim. 2 zachowanych wzmianek wynika niedwuznacznie, że ruch lokacyjny prawie niemieckim rozpoczął się dopiero po roku 1300 12, czyli na-^pił on jeszcze później niż w krzyżackiej części Pomorza Wschodniego. *°żyło się na to wiele przyczyn. Cały kraj pozostawał w przeważnej swej części jeszcze w ramach gospodarki naturalnej. W tych warunkach funkcjonowanie aparatu administracyjnego i wojskowego było zależne od świadczeń rzeczowych według ^asad prawa polskiego. Dopiero upowszechnienie gospodarki towarowo-j^leniężnej mogło umożliwić dokonanie reformy ustroju skarbowego i potężnego kraju. To zaś z kolei zależało od rozwoju produkcji zbożowej Wsi i produkcji rzemieślniczej w mieście. Innym obiektywnym hamul-był brak osadników. Zarówno książę, jak i feudałowie zazdrośnie r2egli „ludzkiego" stanu posiadania, uzależniając osadnictwo na nowym rawie od dopływu rodzimych ,,gości" lub ludności obcej. Ale tę ostatnią *a: 9 Pierwsze zezwolenie pochodzi od księcia Sambora z lat 1248—1249 i pozwala ni n eresowanemu na osadzenie zarówno Niemców, jak i Polaków: „... si qui Teuto-habitabunt- in dote sua, que dicitur Lipiczno, habebunt omnem libertatem iuris vJ^etUo> 9uam ha^ent alii Teutonici, ąui habitant in finibus terre nostre... Poloni du ° eandem habebunt libertatem in Lipiczno, quam habent alii Poloni... sub... Clł>us Polonorum" (PU. UB, nr 115, s. 105). Zob. zestawienie u W. Łęgi, Obraz gospodarczy..., s. 213. 11 Zob. Pil. UB, nr 594 a, s. 528. Szc 2 Z°b' PU' UBy nr 609' S* 540 (1302); nr 615' s' 545 (1303); nr 633' s* 558 (1305)-SieT^*0™^ analizę tego 0SadnIctwa przeprowadził K. Kasiske, Das deutsche eltuerk des Mittelalters in Pomerellen. Kónigsberg/Pr. 1938, s. 64 i n. 502 Gerard Labuda przyciągali do siebie ^ pierwszej kolejności żacy. W tych warunkach P°" zostawało jedynie przenoszenie istniejących osad z prawa polskiego na niemieC" kie. Dopóki stary sys^eX{l wystarczająco spełniał sW ją rolę dla klasy panujące^ nowe formy organizacji ^sl nie miały łatwej drogi r°z woju. Główna akcja osadnicy w wieku XIII odbywała su zatem nadal w ramach Pra. te2 wa polskiego (zwanego słowiańskim lub porn°r skim). Zezwolenie na nią otrzymała cała wielka własność ,-duchowna imiennie niektórzy wielmoże. W praktyce nie stawiano tej akcji żądny granic, jeżeli tylko zainteresowany feudał zapewniał ludziom odpowie nie środki produkcji, tj. ziemię i materialne warunki bytu. Z tego wyn&a' że rozwój osadnictwa zależał od akumulacji odpowiednego kapitału, *u i zdolności organizacyjnych. O to zaś nie było łatwo. O rozmiarach podjętego w XIII wieku osadnictwa na prawie p°is może świadczyć fakt, że jeszcze w XV wieku po wielkich reformach a^r ^ nych przeprowadzonych w XIV wieku przez Krzyżaków przy prawie p ^ skim pozostawało około: 244 wsi rycerskich (na ogólną liczbę 570?)> krzyżackich (na ogólną liczbę 314) i 21 kościelnych (na ogólną 1lC 170)13. Wsie te były rozmieszczone głównie na terenach starego osa -ctwa, a więc w obwodach: świeckim, tucholskim, tczewskim, gdans i dalej zapewne w słupskim i sławieńskim. Nie spotykamy ich na 195. Plan wsi na prawie polskim o placu roz-drożnym — Lubnia, pow. chojnicki (wg. M. Kieł-czewskiej-Zaleskiej) nach świeżo przez Krzyżaków skolonizowanych w XIV wieku, a wtec w obwodach: człuchowskim, bytowskim i miasteckim. Trzeba wiele z osad mających w XIV/XV stuleciu prawo niemieckie (chełnains magdeburskie) było uprzednio zorganizowanych na prawie polskim. 3. Rozwój wielkiej własności kościelnej i świeckiej W XVI wieku własność państwowa wyriosiła w województwie Porf°^ skim 8044 km2 (tj. 62,3%), szlachecka 3409 km2 (tj. 26,4%), wreszcie 18 Zob. prace M. Biskupa cytowane w przyp. 3. Pornorze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 503 Clelna 1445 km2 (tj. 11,3%)14. W czasach krzyżackich własność państwowa była wyższa i zapewne dochodziła do 70% ogólnego areału ziemi, lasów, i nieużytków. Trzeba jednak zważyć, że Krzyżacy doszli do tak wy-s°kiego odsetka kumulacji ziemi, ponieważ już to drogą konfiskat i restytucji, już to drogą skupu pomnożyli nadwerężony majątek książęcy. Biorąc to wszystko pod uwagę możemy założyć, że w momencie wyjś-Cl°Wym, tj. na początku XIII wieku, wielka własność książęca obejmowała zapewne około 75°/o ogólnej powierzchni kraju (zob. wyżej: Dział II, °kres II, cz. I, rozdz. I. 4), w której odsetek lasów, wód i nieużytków był odpowiednio wyższy, ale na której z kolei obowiązywały bardziej ekstensywne formy eksploatacji. Kosztem własności książęcej rozwijała się ^ Pierwszym rzędzie własność kościelna, a następnie możno władcza i rylska (włodycza); własność miejska w XIII wieku nie odgrywała jeszcze ^kszej roli. Już w poprzednim okresie ustaliliśmy prawdopodobieństwo objęcia ^Iku (5 ?) majątków przez biskupa włocławskiego. Właściwe uformowanie Sl^ tego majątku przypada na lata 1238—1300. W wyniku rozmaitych ^nsakcji (głównie reluicji dziesięciny) biskupi zgromadzili w swym rę-u 33 wsie pochodzące z dóbr książęcych lub rycerskich, a ponadto dodatkowo 7 wsi klasztornych za zrezygnowanie z poboru dziesięciny biskupiej w ich dobrach 15. Szybko powiększały swoje majątki klasztory. Oliwa zgromadziła 49 M Żukowo — 31 wsi, Pelplin — 15 wsi (minus 2 oddane biskupowi włoc-aWskiemu za dziesięciny w roku 1301), joannici ze Sławna i Lubiszewa ^siadali 12 wsi, cystersi z Bukowa — 21 wsi, promenstratenski ze Słup-a 18 wsi, cystersi z Byszewa — 14 wsi; ponadto biskup płocki i ar-^biskup gnieźnieński oraz rozmaite inne pomniejsze klasztory — 23 ^sie ŁąCznie więc kościół około roku 1300 posiadał 221 majątków, sobno należy potraktować własność zakonu krzyżackiego, który posia-na terenie Pomorza Gdańskiego około 40 wsi, w tym klucze gniew-1 i tymawski. Majątki te w dalszym toku wydarzeń nabrały charakteru óbr państwowych. ^ Znacznie trudniej ustalić dynamikę rozwoju własności rycerskiej, tym zaś głównie możno władczej. Niewielką rolę przypisuje się w tym Kresie nadaniom książęcym. Znamy 29 takich nadań, obejmujących 14 1 i nadziałów w pobliżu większych skupień ludzkich, a więc na tere-^^dawnego os&dnictwa, i 24 wsie i osady na terenach słabo zagospoda- 14 M. Biskup, Prusy Królewskie w drugiej połowie XVI w. Warszawa 1961, • 56. 2 / *5 S. K u j o t, O majątkach biskupich na Pomorzu, „Rocz. Tow. Nauk. Tor.", ®0)» s. 28 i n.; W. Ł ę g a, Obraz gospodarczy.,., s. 115. Ł ę g a, Obraz gospodarczy..., s. 114—122. 504 Gerard baW^ rowanych, gdzie wielka własność rycerska brała na siebie rolę kolonii cyjną 17 Trudno przypuszczać, aby w zachowanych dokumentach zostały uj3*e wszystkie nadania dóbr ziemskich na rzecz rycerstwa. Znamy wypad*1' kiedy jedyną podstawą dzierżenia było ustne przekazanie włości. W cza sach, w których świadectwo osób godnych miało wartość dowodową na równi z dokumentem pisanym lub nawet lepszą, forma nadań ustnyc musiała być bardzo częsta 18. Z takich źródeł musiała się, przykładowo bi°" rąc, wywodzić fortuna wojewody gdańskiego Wajsyla i jego brata Glabu ny, wielmożów i zbiegów pruskich; także syn Wajsyla, Dziwan, posiad z nadania książęcego wsie Witomino i Bratwin 19. Częstą formą powiększania posiadłości rycerskich musiało być zwyK zawłaszczanie „ziemi niczyjej", tj. formalnie przynależnej do księcia, a przez niego nie eksploatowanej. Ta forma powiększania włości miała za stosowanie na terenach słabo lub wcale nie osadzonych 20. Początkowo zapewne przeważała w tej części Pomorza, jedno- lub na3 wyżej kilkuwioskowa własność. W przeciwieństwie do pozostałych obsz* rów Polski, gdzie w XII/XIII wieku wielowioskowe nadania możnowła ^ cze na rzecz klasztorów nie są rzadkością, tutaj spotykamy przeważny skromne transakcje jedno- lub dwuwioskowe. Już w drugiej połowie * 1 wieku następuje kumulacja kilku majątków w jednym ręku. Przykładem powstawania takiej fortuny możnowładczej może własność rodowa Swięców. Ich włości rodowe znajdowały się poezątko* na ziemi słupskiej (Tuchomie?) lub sławieńskiej. Od lat sześćdziesiąt^, rozpoczyna się szybki wzrost znaczenia politycznego dwu przedstawi0 tego rodu: Swięcy i Wawrzyńca. Zwłaszcza pierwszy z nich wraz ze mi synami skupił w swym ręku w latach 1267—1309 trzy władztwa torialne (Sławno, Tucholę i Nowe oraz kilkanaście wsi rozrzuconych całym księstwie gdańsko-sławieńskim). Majątki Wawrzyńca skupity głównie w ziemi słupskiej, tworząc osobne władztwo tuchomskie wsi) 21. , fcohcb 17 Zob. M. Sczaniecki, Nadania ziemi na rzecz rycerzy w Polsce a ^ XIII wieku, Poznań 1938, ś. 91—92, ustalił 27 nadań; dwa dalsze zob. G. L a ^ g a, w „Studiach Mat. Dziejów Wielkop.", t. 4, z. 2 (1958), s. 404. Zob. też. W. c Obraz gospodarczy..., s. 207; gdzie drobne pomyłki w obliczeniach. Je(^ » Zob. przykładowo PU. UB, nr 520, s. 466 (1294); nr 561, s. 502—503Q2xa^-nakże jedynie szczegółowe zbadanie zagadnienia mogłoby nas pouczyć o r rach tych darowizn. Zob. Pil. UB, nr 460, s. 410 (1289); nr 655, s. 577 (1307). doIl0- 20 O jednej takiej próbie zawłaszczenia dóbr państwowych w Bytowskie**1 ^ si K. Kasiske, Dhs deutsche Siedelwerk..., s. 8; przykładów takich znalazło więcej. , . 23 Rozwój majątków Święców w linii wojewody gdańskiego Swięcy orze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 505 Kasztelan sławieński Mateusz mógł się wykazać w roku 1301 majątkiem składającym się z 11 wsi rozrzuconych w okręgu sławieńskim i słupskim. Gniewomir z Krokowa posiadał 6 majątków, Glabuna, brat Wajsyla, *akże 6 wsi itp. 22 Większość tych fortun pochodziła z nadań książęcych s^ieżej daty. Jeszcze w roku 1308 Władysław Łokietek, próbując umocnić s^oje stronnictwo na Pomorzu, nadał synom Unisława, Jakubowi i Ja-^Wi, klucz dóbr złożony z 9 wsi na Żuławach gdańskich. Ten sam władca Wyposażył też obficie Mikołaja Jankowicza, wojewodę kaliskiego, przejściowo wojewodę gdańskiego, kluczem dóbr w kasztelanii szczycieńskiej * ^ Zaborach 23. Widoczny jest związek między powstawaniem własności możnowład-C2ej a sprawowaniem urzędów. Książę był zmuszony obsadzać stanowiska w°jewodów, kasztelanów, sędziów i celników najmożniejszymi spośród Rycerstwa, co z kolei powodowało dalsze ich wznoszenie się na drabinie sPołeczno-ekonomicznej. Szczególnie szybko rozwijała się własność moż-ri°Władcza na terenie ziemi słupsko-sławieńskiej, gdzie widocznie po dawniejszych książętach zostały w ręku nowych książąt znaczne posiadłości Państwowe. Ośrodkami włości książęcych były albo grody kasztelańskie, albo osob-Włodarstwa. Niejasny pod względem organizacyjnym charakter ma na-^anie książąt Sambora i Świętopełka ziemi gniewskiej (14 wsi) w roku *229 jako pośmiertnej darowizny księcia Warcisława na rzecz klasztoru ^liwskiego24 lub ziemi Pirsna, tj. późniejszej ziemi kościerskiej (22 wsie) siężniczce Gertrudzie przez księcia Mściwoja w roku 1284 25. W pierw-S2ym wypadku możemy się domyślać istnienia grodu ,,kasztelańskiego" Gniewie, w drugim wypadku znajdował się on poza ziemią Pirsna ^arcz?). Z organizacją kasztelańską wiąże się nadanie przez księcia , ai*ibora kasztelanii goręczyńskiej (18 wsi) w roku 1241 biskupowi włoc--aWskiemu jako spłaty za dziesięciny 26, Z terenu Pomorza Gdańskiego znane są nadania „czasowe" książęcych kątków na rzecz poszczególnych rycerzy; w razie potrzeby książę od-V/°fywał nadania i dysponował majątkiem wedle własnego uznania 27. *2egółowo F. M o r r e, Die Swenzonen in Ostpommern. Aufstieg und Herrschajt c~ 9 1357, „Balt. Stud.", N. F., 41 (1939), s. 35 i n.; odnośnie do majątków Wawrzyń-jj *°b. PU UB, nr 594, s. 527 (1301) i Pomm. UB, t. VI, nr 4109, s. 427; por. też ' K r a b b o, Regesten, nr 2424, s. 676—77. SJ 2 W. Łęga, Obraz gospodarczy..., s. 122—123; por, też W. Łęga, Społeczeń-1Q i państwo gdańsko-pomorskie..., s. 38 i n. 23 Pil. UB, nr 578, s. 517—518 (1299). 24 PU. UB, nr 39, s. 33—34 (1229); nr 192, s. 163 (1262). 25 Pil. UB, nr 384, s. 349—350 (1284). 28 Pil. UB, nr 76, s. 63—64 (1241). 37 Zob. Pil. UB, nr 363, s. 329—330 (1283). 506 Gerard Labuda Pod względem przestrzennym wielka własność książęca około roku 1300 dominowała nad wszystkimi innymi. Ale dla określenia dynami społecznej i politycznej poszczególnych kategorii własności ważny Je stosunek areału rolniczo zagospodarowanego do areału nieuprawnego sy, wody i nieużytki). W XVI wieku stosunek ten wyrażał się liczbami 36,4 : 63,6 {UW NOwE 7 1 łrAsip, ©0>«) OSfcUteiAM- O R.AC2VN EŁMNO ^2iS) Błodnica ©(1290) ,A(g^^ bartosiyce o U02.&AfcłC ^(iboe) ęj ©2AIE.W3 (lic? ItAWA o _ LUgAWA ° (1^0-1/10) ✓ n y \ \ \ / ./ • "1 o 3 05 >2 • Ą -----6 l96. Ośrodki miejskie Pomorza Wschodniego na początku XIV wieku (wg E. Rożen-^ranza): 1 — siedziby kasztelańskie na Pomorzu Gdańskim oraz na przyległych 2l^miach piastowskich do 1309 roku, 2 — miasta powstałe obok siedzib kasztela-komturów oraz biskupów (z datą lokacji), 3 — inne miasta (z datą lokacji), * ośrodki targowe i przedmiejskie, 5 — inne osady, 6 — granica państwa krzyżackiego w 1309 roku ^ sumie istniały na Pomorzu Gdańsko-Sławieńskim dwa miasta, któ-ry°h organizacja samorządowa (na prawie lubeckim) i ekonomiczna nie ^budza wątpliwości, miastami tymi były Gdańsk i Tczew; zaraz . °k nich należy wymienić Darłowo i Słupsk, które również pojęły zorganizowane gminy miejskie, ale których znaczenie gospodarcze e Nadążało za formalnymi uprawnieniami. Zaczątki gmin miejskich, eWiele wychodzących poza ramy dotychczasowych rzemieślniczo-han-. °^vych podgrodzi, spotykamy w Gniewie, Nowem, Świeciu y Sławnie. Problematyczny charakter mają gminy miejskie w Tu-B.oil i Chojnicach. Poza charakter podgrodzi nie wyszły osady w Pucku, Pogardzie, Lubiszewie, Szczytnie i Raciążu, nie mówiąc już o takich 512 Gerard LaWda pomniejszych ośrodkach grodowych, jak Skarszewy, .Garcz, Goręczy11' Chmielno, Bytów, gdzie nie natrafiono na ślady życia miejskiego w iyrCi czasie 45. Z tych wszystkich ośrodków tylko Gdańsk posiadał tradycje ży cia miejskiego z XII i z pierwszej połowy XIII wieku. Pozostałe rozwinę^ się dopiero w drugiej połowie Xlii i na przełomie XIII/XIV stulecia. Otrzymujemy tutaj tę samą prawidłowość rozwojową, co przy <>saa nictwie wiejskim. Należy stwierdzić, że w opóźnieniu życia miejski^ zarówno w stosunku do Pomorza Zachodniego, jak i do Prus krzyżacki0 odgrywały rolę te same, co> i tam, czynniki. Ale pod względem sWeS° umiastowienia Pomorze Gdańskie nie było w żadnym razie opóźnień w stosunku do pozostałych ziem polskich, nie wyłączając Śląska. 5. Gdańsk — główny ośrodek rzemieślniczo-handlowy na tle miast Na początku XIII wieku Gdańsk, stolica państwa gdańsko-sławieńskie go, uformował się jako wieloczłonowy organizm polityczny, porto^> i rzemieślniczo-handlo*wy>. Główny akcent nadal nadawał mu gród i P° grodzie położone na częściowo sztucznie ukształtowanej wyspie u sp1^ rz. Motławy i Wisły. Na przełomie XII/XIII wieku zarysowała się do usunięcia ludności rzemieślniczo-handlowej z obrębu grodowego- x podgrodziu pozostała prawdopodobnie tylko ludność rybacka i °b| portowa; rozmieściła się tutaj zapewne załoga grodu wraz z rodzinami o ^ dostojnicy z bezpośredniego otoczenia księcia. Na grodzie mogła się x^ieS-cić kaplica na potrzeby księcia, choć do tej pory nie udało się ustalić 3 j istnienia46. Już u schyłku XII wieku w odległości około 350 m od grodu W-runku południowo-wschodnim na lekkinrwzniesieniu nad rzeczką Sie wytworzył się dość znaczny ośrodek targowy wraz z osadą produkc>jA ' ślady osadnicze sięgają tutaj aż do X wieku. U schyłku XII lub na.^ czątku XIII wieku wzniesiono tutaj kościół pod wezwaniem św. ' łaja, który w roku 1227 przejęli dominikanie. Wobec tego musiał W czasie powstać inny kościół o charakterze parafialnym. Był to kościo > wezwaniem św. Katarzyny, uchodzący już w drugiej połowie XIII za główny kościół na terenie całego Gdańska. *5 Zarówno W. Ł ę g a (Obraz gospodarczy..., s. 237 i n.), jak i E. R o z e n K l^ey $mm£&$mu:h j ^oprt tatttwrfi CiuintrtS fi.UUik? I a racuma ■ * i inlrro- roUatani. y&" |Ętf &ttqt»fm£ ^laftetenmlę «snt* tftaUtf jctttitif* 198. Strona gdańskiego kodeksu prawa lubeckiego z roku 1263 prawo to otrzymała ta sama osada, która już w roku 1227 zarysowała koło kościoła Św. Katarzyny jako faktoria Lubeczan. Część badaczy wodzi, że w tym czasie wytworzyła się nowa osada handlowa na P° łudnie od osady targowej koło kościoła Sw. Mikołaja, tworząc zalą 48 przyszłego właściwego miasta niemieckiego koło kościoła Marii Panny Pod względem rozwoju przestrzennego Gdańsk wczesnośredniowieczny przypomina fazy rozwojowe kształtowania się miasta w Roztoce { stocku). Najpierw ukształtował się tutaj stary słowiański gród z dw° podgrodziami: słowiańskim i niemiecko-słowiańskim, a następnie ^ kolejno po sobie wyrastające gminy samorządowe niemieckie, które piero w roku 1262 na mocy zarządzenia książęcego utworzyły jedną g nę miejską, łącznie z dawnymi podgrodziami49. Do tej pory brak " , s 352 48 Stanowiska w tej sprawie przedstawił A. Z b i e r s k i, Port gdansKi i n.; sam przychyla się do tego drugiego poglądu. » t 2 49 G, Labuda, Położenie średniowiecznego Rostoku, „Mat. Zach.-Porn* 9 Pomorze Gdańskie i Slawieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 515 statecznie pewnych danych, aby w Gdańsku już w roku 126-3 mogła ist— koło domniemanego kościoła NM Panny jakaś trzecia osada han-dlowo-rzemieślnicza, silniejsza od osady koło kościoła Św. Katarzyny50. Chwilowo więcej dowodów przemawia za ciągłością osady założonej w pobliżu grodu. Tutaj w drugiej połowie XIII i na początku XIV wieku skupiało się życie miejskie Gdańska. Teren grodu i podgrodzia zajmuje około 2 ha, osada rzemieślniczo-han-dlowa przy kościele Sw. Katarzyny około 4 ha, wreszcie osada targowa Przy kościele Sw. Mikołaja około 1,5 ha.; w sumie 7,5 ha. Jeżeli odliczymy °d tego gród i place targowe, otrzymamy około 4,5 ha terenu zajętego Przez domy mieszkalne, karczmy, budynki gospodarcze, ulice, drogi X*P. Na całym tym obszarze mogło się mieścić około 2—3 tysięcy stałych Mieszkańców, wliczając w to ludność podgrodzia, rybaków, rzemieślników, kupców, czeladź itp. Otoczenie księcia i załoga wynosiła zapewne 300—500 ludzi. Ponadto w pobliskim otoczeniu miasta mogło się znajdować dalszych 500 osób; w sumie kompleks gdański miał najwyżej 3—4 tys. mieszkań-c°w. Na stosunki wczesnośredniowieczne było to skupisko bardzo duże 51. Ustalenie składu zawodowego osad rzemieślniczo-handlowych nie nastręcza trudności. Warstwa przodująca, jak przedstawiciele gminy samo-rządowej (sołtysi, rajcy), kupcy i patrycjusze, duchowieństwo, występuje, sporadycznie w źródłach, natomiast o zawodach produkcyjnych dowiadujemy się najwięcej z zabytków archeologicznych. W składzie tym podstawowe znaczenie, poza najliczniejszą zawodowo grupą wojskową, miały ^Wody trudniące się dostarczaniem i przygotowywaniem żywności. Najbliższe okolice Gdańska nie dawały zbyt dużych możliwości upraw rolach, a więc dowóz zbóż i ziemiopłodów spoczywał częściowo w ręku Urzędników książęcych, częściowo był organizowany za pośrednictwem Wymiany towarowej. W drugiej połowie XIII wieku notuje się w warstwach kulturowych znaczne ilości zbóż chlebowych. W pobliżu Gdańska budowano młyny wodne; udzielając zgody na ich uruchomienie, książę Partycypował w dochodach z przemiału. W XII i XIII wieku pojawiły Sl wienia doznała droga morska, prowadząca wzdłuż wybrzeża do Kolo® ^ gu, Gryfii, Roztoki, Wismaru i Lubeki. Stosownie do tego posunęł3^^ na zachód droga lądowa od Gdańska w kierunku Słupska, Sławna 1 łobrzegu 54, co było skutkiem politycznego zawładnięcia ziemią sła^' ^ sko-słupską przez książąt gdańskich. Wytworzenie się państwa krzy ^ kiego na wschodnim brzegu dolnej Wisły nadało nie tylko noweg0 z . czenia drodze morskiej z Gdańska do Elbląga i Królewca, i dalej do lecz wysunęło Tczew jako ważny punkt węzłowy w komunikacji ^ Prusami i Nową Marchią. Rezultatem tego było powstanie tzw. mati ^ skiej lub królewskiej drogi (via marćhionum, via regią) prowadzącej^ Tczewa przez Starogard — Raciąż — Szczytno — Lędyczek — ^ir wiec (Markisch-Friedland) — Kalisz Pomorski — Choszczno — -e\, bórz i dalej na drugą stronę Odry 55. Drogę tę od południa przecinał 53 Zob. W. Łęg a, Obraz gospodarczys. 126 i n. rny^e 54 Na szkicowych mapach dróg handlowych Pomorza niejednokrotnie . ^0gci prowadzi się szlak handlowy z Gdańska do Kołobrzegu przez Puck; w rzeczy poszedł on na tym odcinku przez Redę i Bożepole; prawidłowo W. Ł ę g a, Obraz darczy..., s. 182. z -po' *55 Szlak ten pominął W. Łęga (op. Cit.); wykazał go E. Rozenkra^'^ czątki..., s. 39, który też szczegółowo scharakteryzował cały system ówczesnyc^,^ (s. 45 d n.). Zob. też K. S1 a s k i, Pomorskie szlaki handlowe w XII i ^eg"- „Prz. Zach.", t. 4 (1948), nr 3, s. 287 i n.; P. v. N less en, Der „Markgral die alte Heerstrasse nach Preussen, „Forsch, z. Brandenb. u. Preuss. Ges (1901), s. 259—263. komorze Gdańskie i Sławieńskie — Rozwój gospodarki wiejskiej 5l9 ?«« jsagm * i 'Jmm fjli i m&m stmtL mJu u? qm &|&£ ^ m$ m$$ im Ist ikmi< % W «j» »sms«ii mm$$ musi ^astUftatę Jlasu t mCń§| u Cm s^jsri ira,^ t^ fwtih*#*-* 11"*#**^ «**&st w uf^ ml«ę i «aj« |$mu« twktr Lim 4«a«* V immnut \ Le t|ms» & tm <Ą il&mfL? rim m%jp. ft«• • --u «ICr«ar^|r §- &t.^ ^Lt«i mm I tsugK «J«sa8 Cmii mŁtmm;cmjr- s*a»nK «u StllfiS «h«« (uirtmi cl® muiwjatj^tuanii Ja??! ««■ lęii unmiusass&y: fmrimieun kmttt «!»!«• fą» fUn iausma- Watt srcJaL: ritwJĘt* yu$n jsaim I isiw-n^ś'v.. »acW | I jj^isc^ 4|L?5'4tii{y4fm«£'- IŚ88$ lataljjfj Ljj^yy^ia^ifkn Jm '■ *■ ■ >'iuŁd sła II żadnego przywileju. Dopiero Władysław Łokietek wznowił nada-niargrabiego Jana (1298 rok), a także uwolnił ich od prawa brzego-^ego; ponadto zezwolił im na wzniesienie domu handlowego w Gdań-U 60 gyj SZCZy^ osiągnięć Lubeczan na tym terenie. Aż do schyłku XIII wieku Lubeczanie odgrywali dużą rolę wśród pa-^cjatu gdańskiego; i odwrotnie, mieszczanie gdańscy byli równocześnie ywatelami Lubeki. Gdańsk razem z innymi miastami nadbałtyckimi . r2yjął uchwałę zjazdu hanzeatyckiego, że od sądu w Nowogrodzie nalepy apelować bezpośrednio do Lubeki. W okresie lat 1296—1299, tj.. po 5^ierci Mściwoja II i Przemyśla II, Gdańsk szukał oparcia w Lubece 61. wieku XIV wraz z nastaniem rządów czeskich, a następnie krzyżac-lch, sytuacja ta uległa całkowitej zmianie. ^°ZDZIAŁ II: POMORZE GDAftSKO-SŁAWIEŃSKIE JEDNYM Z POLSKICH KSIĘSTW DZIELNICOWYCH Rozpad jedności politycznej księstwa gdańskiego Po śmierci Mściwoja I rządy w państwie objął sam Świętopełk; jego racia nie byli bowiem jeszcze pełnoletni. Na podstawie testamentu Mści-^°ja Świętopełk miał rządzić do chwili osiągnięcia przez nich dwudzie-Stego roku życia. Młodszy jego brat Warcisław występuje jako równo-r^dny książę już w roku 1223. Drugi z rzędu, Sambor, wystawił pierwsze dokumenty w latach 1228—1229. Świętopełk zeznał później, że Sam-°r pozostawał pod jego opieką 12 lat, a więc do aktu usamodzielnienia. 0s*ło około roku 1227/28; zaraz po nim własną dzielnicę otrzymał naj-^°dszy Racibor, który także pojawił się z tytułem księcia na Biąłogar-^J^J^ad Łebą w roku 1229 62. 59 PU. UB, nr 254—255, s. 206—208 (1272). t 60 Pil. UB, nr 564—565, s. 506—508 (1298); nr 580—581, s. 519—520 (1299); zob. nr 584—586, s. 521—523 (1299). *61 O pozycji Lubeczan zob. trafne uwagi E. Rozenkranza, Początki..., S< 8^S0. ^ 62 W Pil, UB, nr 28 figuruje pod datą 9 VIII 1224 roku dokument Sambora; ^e3 Podstawie przesuwano datę śmierci Mściwoja I na rok 1212. Prawdopodobnie 522 Gęrard Ldb^da Pierwszy podział kraju został dokonany zapewne jeszcze za życia War~ cisława. Starsi dwaj bracia objęli główne księstwa: gdańskie i świeckie* Dla dwu młodszych wykrojono pewne działy z tamtych. Warcisław wyP°" sażył Sambora w dzielnicę lubiszewską, Świętopełk Racibora w biał°~ gardzką 63. Po śmierci Warcisława pierwszą wspólną czynnością braci byi0 wykonanie testamentu zmarłego, który aktem ostatniej swej woli zapi$a klasztorowi oliwskiemu „całą ziemię gniewską" 64. Widocznie wówczas należała ona do jego dzielnicy. Później znalazła się w obrębie dzielnicy Saifl~ bora. Pozostałe po nim księstwo zajął według wszelkiego prawdopodobien stwa Świętopełk, który w ten sposób skupił w swym ręku trzy głów^e dzielnice: gdańską, słupską i świecką. Miał on więc bezwzględną przewagą nad braćmi. W oczach współczesnych był on nie tylko seniorem dynastii lecz także pryncepsem. W roku 1231 papież Grzegorz IX, chcąc go zachę cić do udziału w wojnach z Prusami, wziął jego ziemie pod opiekę Stolicy Apostolskiej; tytułował go przy tej okazji „księciem pomorskim w Gdafl sku" 64. Toteż Świętopełk z reguły występował na zewnątrz jako przedstawi#6^ całego księstwa w stosunkach z ościennymi książętami i Krzyżakami-Około roku 1238 w nieznanych bliżej okolicznościach włączył do sw^g0 państwa ponadto ziemię sławieńskę, powiększając znowu swoją przewagi nad braćmi 65. Bardziej energiczny Sambor usiłował, jak się zdaje, od początku uW<^ nić się spod tej przewagi. Już w roku 1228 wyposażył on klasztor cyster sów w Oliwie dwoma wsiami za jakieś usługi; w tym czasie poją* z żonę córkę księcia meklemburskiego Borzywoja II, Matyldę. Utrzymyw żywe stosunki z dworem książęcym szczecińskim, opierając się o siostrę Mirosławę, wówczas pełniącą rządy za małoletniego Barnima ona też zapewne zapośredniczyła mariaż meklemburski. Sambor nieraZ odwoływał się do pomocy swych meklemburskich dziewierzy. Dom żęcy meklemburski był otwarty na wpływy niemieckie, które z kolei ogar nęły dwór Sambora. Przebywało na nim sporo rycerzy i mieszczan me 13® dokument ten należy datować na rok 1229; zob. G. Labuda, Ze studiów.-* 5 i n. Pierwszy pewny dokument Sambora pochodzi z roku 1229 (Pil. UB, nr 39, s. ^ ^ 34). Co się tyczy lat opieki Świętopełka nad młodszym bratem zob. G. L a b u op. cit., s. 135 i n. 63 Zob. niżej rozdz. IV. 1. 64 Pil UB, -nr 44, s. 37—38. 65 R. Klempin, Pommersches Urkundenbuch, t. I, s. 192, wypowiada puszczenie, że do księstwa sławieńskiego należał też pierwotnie Białogard nad sętą. Za nim często powtarza się ten pogląd, nie kontrolując podstawy źrod 0 -y na której się opiera. Podstawy takiej brak; toteż Białogard nad Parsętą na uważać za część księstwa zachodniopomorskiego. foinorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 523 ^ieckich; w jego dzielnicy najpierw pojawili się osadnicy niemieccy. Od samego początku utrzymywał też żywe kontakty z Krzyżakami66. O najmłodszym Raciborze wiadomo tylko tyle, że przez długi czas ?r>ajdował się pod wpływem Świętopełka. Dopiero w roku 1242 stał się Prawie satelitą Sambora, z którym odtąd przez długi czas występował Przeciwko najstarszemu bratu. 2. Wojna o ziemie nadnoteckie (1238—1245) W roku 1233 na Kujawach otrzymał swą dzielnicę syn Konrada mazowieckiego, Kazimierz. Początkowo on, jak i jego brat Bolesław, byli na-rzędziem politycznym w ręku ojca. Ale od roku 1234 obaj zaczęli się wią-z dworem Henryków wrocławskich. Bolesław zaślubił w tym samym Gertrudę, a Kazimierz w pięć lat później (1239) — Konstancję, cór-1 Henryka Pobożnego; Konstancja otrzymała w posagu kasztelanię lądz-co skłóciło Kazimierza z książętami' wielkopolskimi. Już przedtem, ?Avią?awszy się z biskupem kujawskim Michałem, zaczął on myśleć o odzyskaniu kasztelanii wyszogrodzkiej, naieżącej ongiś do Kujaw. Na tym e doszło do nieporozumień. Michał miał trudności z wydobyciem dziegciu biskupich w archidiakonacie pomorskim. Pierwszym ich sygnałem yła bulla papieża Grzegorza IX z roku .1237, stanowiąca przypomnienie aWnej bulli protekcyjnej dla biskupstwa kujawskiego z roku 1148 67. ^ 1238 roku doszło w nieznanych okolicznościach do najazdu Świętopełka na Kujawy, podczas którego ucierpiały posiadłości biskupa. Wycedziło ten najazd zajęcie dóbr kościelnych na Pomorzu. Represje za-S*0s°Wane przeciw biskupowi stanowiły część szerszej akcji, której głów-^ ostrze kierowało się przeciw księciu Kazimierzowi. Dotknęła ona rów-leż w jakiejś mierze Krzyżaków, którzy nakłonili obu rywali do wysta-^lenia dość podobnie brzmiących zapewnień, iż załatwią oni z nimi polu-^°Wnie wszystkie spory graniczne i że nie będą się wiązać przymierzem fusami. Wkrótce potem sąd polubowny złożony z samych duchownych ^Usił Świętopełka do zwrotu zabranego inwentarza żywego i złożenia _ s2kodowania za wyrządzone straty68. Nadal natomiast toczył się spór ^dzy książętami. ^ podczas najazdu w roku 1238 Świętopełk zagarnął należącą do Kujaw lał ^goszcz; w roku następnym Kazimierz odzyskał ten gród, ale nie zdo- Przeszkodzić wyprawie odwetowej, podczas której zniszczono Inowro- I 68 Zob. E. Bahr, Genealogie der pommerellischen Herzoge, s. 29 i n.; O. Vi-n s e, Geschichte von Mecklenburg. Gotha 1920, s. 76 i n.. ^ &U. UB, nr 62, s. 52—53. &a *11. UB, nr 65, s. 55—57 i nr 66, s. 56—57; Pr. UB, t. I, nr 130, -s. 98—99. 524 Gerard Labuda- m 4 sn 202. Odrys sygnetu Świętopełka II, księcia gdańskiego cław. Być może, iż podczas niej, korzystaj^0 z śmierci Władysława Odonica, Świętopełk zagarnął Krajnę, wraz z grodem naczelny111 w Nakle. Dalszym jego krokiem był° wspomniane już zbudowanie* grodu w Sarto-wicach nad Wisłą, gdzie urządził stację celn3 kontrolującą cały ruch na Wiśle 69. Najazd tatarski w roku 1241 i walk1 o Małopolskę oraz spory o ziemię lubawską między książętami mazowieckimi a Krzyza kami utrudniły opór przeciw posunięć0111 Świętopełka. Jednakże już w roku 1242 za częła się organizować wielka koalicja, d° której najpierw przystąpili książęta kuja^ sko-mazowieccy i Krzyżacy, a następni teZ książęta wielkopolscy. Do akcji tej wciągn1^. to również braci Świętopełka. Przy *e\ okazji wyszło na jaw, że głównym powodem niesnasek między brać#11 był nierównomierny podział państwa 70. Ze wspomnianego układu ponadto wyraźnie wynika, że książęta mazowieccy liczyli się z zupełnym za^ar nięciem dzielnicy Świętopełka i naprzód już rozgraniczyli sferę swoi wpływów nad dolną Wisłą. Do walki ze Świętopełkiem poderwał się 3e dynie Racibor, który widocznie roszcząc sobie pretensje do ziemi słup skiej plróbował ją zająć. Jednakże Świętopełk nie dał się zaskoczyć. Wy parł stamtąd brata i oblegał go w Białogardzie. Wzięty do niewoli Raci ukorzył się i odzyskał swoją dzielnicę. Nie dotrzymał jednak układu z j długo. Już na jesieni 1242 roku odwrócił się bieg wypadków wojennych. Ksi3 żęta mazowieccy opanowali Wyszogród, a Krzyżacy zajęli SartoW^ (4 XII). Próba odbicia grodu przez Świętopełka nie powiodła się. Równ0^ cześnie Krzyżacy, w porozumieniu z Kazimierzem kujawskim i Przen^ słem I, na początku 1243 roku zdobyli Nakło. W tej sytuacji Swiętop został zmuszony do zawarcia pokoju. t ♦ Gdy jednak w dniu 15 VI Krzyżacy ponieśli pod Rządzem na zie chełmińskiej poważną klęskę z rąk Prusów, Świętopełk zerwał się do wej walki, próbując opanować Chełmno i dokonując nowej wyprawy Kujawy. W dniu 28 VIII 1243 roku w Inowrocławiu Kazimierz kujaws^ zawarł z Krzyżakami drugie porozumienie, wciągając tym razem °^va ^ Sambora i Racibora do sojuszu. Ułożono, że w razie niepowodzenia w w 09 J. Karwasińska, Sąsiedztwo kujawsko-krzyżackie. Warszawa s. 23 i n.( * 70 Zob. PU, UB, nr 78, s. 66. 1927, Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 525 ce Krzyżacy przekażą Samborowi Sartowice, a Kazimierz Raciborowi Wyszogród. W drodze powrotnej Racibor wpadł w ręce Świętopełka i został Wtrącony do więzienia. Nie lepiej powiodło się Samborowi. Przy pomocy Krzyżaków przystąpił on do fortyfikowania Gorzędzieja nad Wisłą, jednakże Świętopełk gród zdobył i wypędził Sambora z kraju. Zająwszy dzielnicę Sambora, opanował też Zan ty r na przeciwległym brzegu Wisły, blo-kując w tym miejscu rzekę. Gdy z kolei Krzyżacy przekazali Samborowi Sartowice, Świętopełk zbudował nowy gród w Świeciu. Krzyżacy obawiając się, aby Świętopełk nie odbił swego syna z zakładu, wysłali go do Austrii. Wokół Świecia i Zantyru toczyły się walki podjazdowe przez dwa następne lata (1244—1245). W roku 1246 obie strony wyczerpane walką (Krzyżacy ponadto zagrożeni przez Prusów), przystąpiły do układów, które jednak przez długi czas nie dawały rezultatów. Sambor nie mogąc liczyć ^a pomoc Krzyżaków skierował się na Pomorze Zachodnie, aby stąd (z Kaszub) podjąć walkę z bratem. Podczas próby opanowania grodu Słońca koło Tczewa został wzięty do niewoli7i. 3. Walka dyplomatyczna o jedność państwa (1245—1249) Świętopełk rozumiejąc coraz lepiej, że głównym jego przeciwnikiem stali się. w tej wojnie Krzyżacy, próbował przede wszystkim załagodzić swój spór z biskupem kujawskim Michałem, a przez niego również z księciem Kazimierzem. Pewną rolę odegrała tutaj misja rozejmowa z jesieni 1245 roku opata Opizona z Messano, który stanął po stronie Świętopełka. długich układach Świętopełk i biskup Michał zawarli zgodę. Książę Uznał jego prawo do dysponowania dziesięcinami i wszystkimi majątkami, a także w formie odszkodowania za poniesione straty nadał mu wieś Komorsk. W tym czasie zapewne pojednał się (Wielkanoc 1246 roku) z Samborem, któremu zwrócił jego ziemię. Zdał się też na sąd polubowny ar-cybiskupa gnieźnieńskiego Pełki i biskupa chełmińskiego Heidenryka ^ sporze z Krzyżakami, ale jego orzeczenia (z 25 X 1247 roku), zwalniająco Krzyżaków od cła na Wiśle, nie uznał. W spór wdał się papież Innocenty IV, wysyłając jako swego legata Jakuba z Leodium i wyznaczając nowy sąd rozjemczy w osobach biskupów chełmińskiego, lubuskiego i kamieńskiego 72. 71 Od czasów R. Klempina (Pomm. UB., t. I, s. 274 i n., 336 i n.) przesuwa się Początek wojny między braćmi na rok 1236; poszedł za nim S. Ku jot (Dzieje..., s- 662. Pogląd ten uważam za mylny; zgodnie ze źródłami (Pil. UB., nr 113, s. 101— ^"*02 i nr 114, s. 103) datuję pierwsze wystąpienia obu młodszych braci dopiero rok 1242. Wiele ustaleń Kujota z dziejów tych wojen wymaga rewizji; zob. • Włodarski, Świętopełk i Mściwój II, „Zap. Hist", t. 33 (1968), s. 61 i n. 72 Zob. Pil. UB, nr 93, s. 80—81; nr 100, 103 i 106, s. 86—89. 525 Gerard Labuda Na wiosnę 1248 roku Sambor prawdopodobnie znowu został wypędź0" ny i wytoczył w swoim i w Racibora imieniu skargę o zabranie dzielni i dochodów przed legatem Jakubem. Pod jego naciskiem Świętopełk zdał się we wrześniu 1248 roku na pośrednictwo książąt meklemburskich Jat*a i Mikołaja, dziewierzów Sambora i wicemistrza krajowego Henryka von Hoinstein, Mimo podjętego przyrzeczenia ani Świętopełk, ani występując/ jego ramienia dziewierze Sambora nie przybyli na miejsce układów w pierwszych dniach listopada. Gdy w dniu 24 X 1248 roku przyjął on warunki pokoju z Krzyżakami zapośredniczone przez legata Jakuba z Leodium, wynik jego dalszych walk z księciem kujawskim Kazimierzem i wynik walki o utrzymanie jedności politycznej Pomorza był przesądzony. Świętopełk usiłował leSZ~ cze odwlec podjęcie decyzji, składając legatowi papieskiemu znany swoj list obronny, w którym pokrótce przedstawiał dzieje swego konfliktu z braćmi. Ponieważ Świętopełk ponownie nie stawił się na wyznacz011^ termin celem rozstrzygnięcia sporu, legat Jakub w dniu 8 XII 1248 roku w Toruniu rzucił na niego klątwę. Mimo iż milczy o tym spisana z tej okazji relacja, jasne, że warunkiem zdjęcia jej mogło być tylko uwolnienie Racibora z więzienia i przywrócenie obu młodszym braciom ich dzielflJ • Stało się to zapewne jeszcze za bytności legata w Polsce w pierwszych miesiącach 1249 roku 73. Świętopełk utracił w tej wojnie swoje posiadłość; na terenie ziem* chełmińskiej na rzecz Krzyżaków oraz Wyszogród na rzecz księcia kuja^' skiego Kazimierza, a także nie utrzymał w swym ręku Krajny. Musia zwrócić Samborowi dzielnicę lubiszewską, a Raciborowi białogardzką. Ju niorzy nie osiągnęli jednak swego głównego celu, aby Świętopełk podz*e lił z nimi cały kraj na równe części74. Wreszcie musiał uznać pra^a biskupa Michała w archidiakonacie pomorskim. U źródeł jego niepowodze" nia znajdowało się poparcie Zakonu dla Sambora oraz nieustępliwe £tan° wisko papiestwa, które popierało juniorów przeciw seniorowi. 4. W obronie granicy zachodniej i w tcalce o jedność państwa (1250— 1266). Ustępstwa wobec braci w roku 1249, a poprzednio wobec biskupa ku jawskiego w roku 1246, Świętopełk traktował przez długi czas tylko ja etap przejściowy do następnej akcji. Patrząc z niechęcią na poparcie, ja ™ PIZ. UB, nr 107, s. 90—91; nr 110—111, s. 93—99; nr 113—114, s. 100—105. ^ 74 Że to było ich celem zob. PU. UB., nr 114, s. 103; taki zwyczaj podziału ^ czął ustalać się już w pierwszej połowie XIII wieku (np. Mazowsze, na^JL0£ć Wielkopolska; najwcześniej Pomorze Zachodnie). Równocześnie pewną nier Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 527 kiego biskup Michał stale udzielał jego młodszym braciom, Świętopełk zaczął snuć myśl o oderwaniu archidiakonatu od Włocławka. Miał mu ^ tym pomóc biskup-nominat sambijski, Tetward, który nie został przez krzyżaków dopuszczony do objęcia swej diecezji. Świętopełk oddał mu ^ roku 1251 wszystkie dochody biskupie na terenie swego państwa i używał go do posług dyplomatycznych w rokowaniach z Lubeczanami. Prawdopodobnie Świętopełk zamierzał posłużyć się nim jako pośrednikiem także w rozmowach z Rzymem, gdyż równocześnie podjął próbę wypowiedzenia na nowo wojny Krzyżakom. Obie te akcje skończyły się niepowodzeniem. Legat papieski Hugon nakazał w czerwcu 1252 roku Tetwardowi °Puścić teren archidiakonatu i oddać jurysdykcję i dochody kościelne ^ ręce właściwego biskupa. Także z Zakonem musiał książę zawrzeć pokój 75 Podczas wojny pomorsko-krzyżackiej Świętopełk wystawił nowemu ^skupowi kujawskiemu Wolimirowi dokument, w którym obiecywał mu Szczać po staremu dziesięcinę z ziemi Sambora, jeżeli ta dostanie się ^ jego ręce 76. Należy przypuszczać, że nosił się z niedoszłym do skutku zamiarem wypędzenia swego brata z dzielnicy. Sambor miał zbyt możnych popleczników. Nie miał ich widocznie Racibor, książę na Białogardzie. Wiele wskazuje na to, że go senior w ogóle nie dopuścił do sprawowania władzy. Świętopełk nadawał w latach 1252—1259 majątki, wchodzące w obręb dawnej dzielnicy Racibora; w pewnym dokumencie z roku *257 tytułuje się on sam wyraźnie „księciem białogardzkim". Z drugiej strony Racibor stale w tym czasie występuje na dworze Świętopełka. Znamienne też jest, że dokumenty mienią go krótko „księciem" bez przydana określenia terytorialnego 77 Za to systematycznie stronił od kontaktów z Świętopełkiem Sambor, ^°Padając w coraz większą zależność od Krzyżaków i coraz bardziej podląc się wpływowi niemieckiego rycerstwa i mieszczaństwa. Pozostawał Gdynie w nieprzyjaznych stosunkach z cystersami oliwskimi, którym °debrał ziemię gniewską. Chcąc zaś załagodzić następstwa tego kroku, Wystąpił w roku 1258 do ufundowania własnego klasztoru w Pogódkach £°d nazwą Samburia lub Mons Marie (przeniesionego następnie do Pelpli-Obsadę sprowadził z meklemburskiego Doberanu. Na tym tle wybuchł *ugoletni proces kanoniczny, trwający aż do roku 1267, w rezultacie któ-rego cystersi z Doberanu weszli w posiadanie ogromnego klucza dóbr, ^ziałów na terenie Wielkopolski tłumaczono prawem primogenitury („Rocznik ka-Pituiy poznańskiej" s.a. 1249, Mon. Pol. Hist., s. n., t. VI, s. 26). Zol?, s. M. S z a c h e r s k a, Opactwo cysterskie w Szpetalu..., s. 46—47. 78 Pil. UB, nr 148, s. 125—126. 77 Zob. PU. UB, nr 142, s. 122; nr 177, s. 152; nr 180, s. 153; nr 165. s. 165, a także nr *67, s. 141, 528 Gerard Labudę a cystersi oliwscy pod grozą kar kościelnych wrócili do swych majątków w ziemi gniewskiej78. W drugiej polowie swego panowania Świętopełk coraz częściej przebyć wał w Słupsku i Sławnie, rzadko natomiast pokazywał się w Gdańsku w Świeciu. Otaczał się też dostojnikami z zachodnich stron księstwa; w je~ go to czasach zaczęła się kariera rodu Swięców. Zajęcie się tymi ziemia^11 miało ważkie powody. Około roku 1250 znalazły się one w stanie zagro-żenią zewnętrznego. W latach 1248—1252 Świętopełk, celem umocnienia tam swej władzy, wystąpił z zamiarem założenia klasztoru cysterskiego w Bukowie. Gdy powołał doń obsadę z zachodniopomorskiego Darguma> w roku 1253 udzielili na tę fundację swej zgody książęta Barnim szczeciński i Warcisław dymiński, zaznaczając, że nadane majątki leżą w zi^1' która należy do ich terytorium państwowego 79. Chwilowo skończyło się jia tej demonstracji; miała ona jednak niebawem swe dalsze następstwa-W nieznanych bliżej okolicznościach i z nieznanych powodów syn Świętopełka, Mściwoj, zajął niespodziewanym atakiem gród w Nakle w dniu 29 IX 1255 roku. Gród ten należał do dzielnicy księcia wielkopo* skiego Przemyśla I. Ów zebrał natychmiast poważne siły, złożone z P0' siłków małopolskich, kujawskich i mazowieckich, aby odzyskać Nakło. ?ae mogąc zdobyć dobrze bronionego grodu, Wielkopolanie założyli naprzeciw ko starego — nowy i obsadzili stałą załogą. Na początku zimy 1255/56 ro-ku Przemysł i Kazimierz kujawski wyprawili się pod gród Raciąż k° Tucholi, zdobyli go i spalili. Z kolei Świętopełk usiłował zniszczyć nowy gród wielkopolski pod Nakłem. Przez całe lato trwały walki podjazdowi ukończone za pośrednictwem księcia meklemburskiego Popona kornp^0 misem w dniu 24 VIII 1256 roku; w zamian za 500 grzywien srebra Swi^ topełk oddał gród i zawarł pokój. ^ Wnet po tym doszło do żawarcia sojuszu między księciem wielkop skim Bolesławem Pobożnym, który po śmierci brata (1258 rok) objął dy w całej dzielnicy, a książętami Pomorza Zachodniego Barnimem i WaI^ cisławem III. Bolesław zrywając dotychczasowe przyjazne związki dzy Przemysłem a Kazimierzem kujawskim, wkroczył na Kujawy w^ z Warcisławem i zażądał zwrotu kasztelanii lądzkiej. Pod naciskiem zimierz oddał pół kasztelanii i spalił dobrowolnie gród w Lądzie. W za mian Warcisław zażądał pomocy Bolesława przeciw Świętopełkowi terenie ziemi sławieńskiej. Podjęta z wielkim orszakiem panów wielkop skich i pomorskich wyprawa na Słupsk skończyła się klęską najeźdźco Świętopełk związał się sojuszem z Kazimierzem kujawskim, które 78 Zob. S. K u j o t, Dzieje,.., s. 857—859. # 70 Por. Pil. UB, nr 108, s. 91; nr 112, s. 99—100; nr 135, s. 117—118; dalej nr ^ ^ s. 127—128. Zob. też R. K 1 e m p i n, Pomm. Ub., t. I, s. 364 i n., 450, oraz u e r, Der Adel wahrend der Besiedlung Ostpommerns, s. 134. Pornarze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 529* ^pomagał przy budowie grodu w Pakości60. W rezultacie ani na zachodzie, ani na południu sytuacja nie uległa zmianie. Broniąc spoistości państwa na zewnątrz, nie mógł Świętopełk podtrzymać dążeń odśrodkowych wewnątrz kraju. W roku 1259 najstarszy tego syn Mściwoj po raz ostatni występuje wspólnie z młodszym bratem Warcisławem na dokumencie ojcowskim. Zapewne wnet po tym otrzymał 0l* swą własną dzielnicę na Świeciu. W roku 1231 uchodził Mściwoj już sprawnego do rządów, urodził się więc najpóźniej około roku 1220; °koło roku 1260 miał już co najmniej 40 lat; mniej więcej od roku 1250 kył również żonaty z córką margrabiego miśnieńskiego Dytryka, Judytą. 2 tego względu wyposażenie go osobną dzielnicą było zgodne z ówczes-obyczajem81. Jednakże między ojcem i synem musiało niebawem d°Jść do niesnasek. We wrześniu 1264 roku spotykamy Mściwoja w Ka-Bieniu, gdzie przekazał w ręce swego kuzyna Barnima I całą „ziemię-s^iecką", zastrzegając sobie jej posiadanie do końca życia. Wystawiony przy tej okazji dokument nie wspomina nic o zgodzie ojca lub brata na osobliwy dar. Nie dość na tym; Mściwoj przyrzeka Barnimowi odda- całego spadku po ojcu i bracie. Cała rzecz-miała charakter tajnego ^kładu, którego ostrze wyraźnie kierowało się przeciwko nim dwom 82. kład ten ze względu na swe fakultatywne sformułowanie nie miał prak-ycznego znaczenia. Pokazuje on tylko jeden ze znamiennych rysów ^yszłej polityki Mściwoja, który w swym długim jeszcze życiu częsta Siekał się do takich obietnic, niosących za sobą zarodek groźnych komplikacji. Te intrygi Mściwoja tłumaczą, dlaczego u schyłku życia Swię-°Pełk znacznie więcej zaufania nabrał do swego młodszego syna, War- cisława. Umierając w dniu 10 I 1266 roku jemu właśnie, a nie Mściwojowi,, ^zekazał stołeczny gród Gdańsk. Został, jak wszyscy jego poprzednicy, Chowany w Oliwie. 5. Wojna domowa o zwierzchnictwo (1266—1271) i władzę nad Gdańskiem (1273/74) po śmierci Świętopełka jasne było tylko to, że w południowej części ^^stwa, objętej od dawna granicami księstwa świeckiego, rządził Mści- S xr° ^etttug relacji rocznika kapituły poznańskiej (zob. przyp. 74); por. obszerniej ' ^ U j o t, Dzieje..., s .823 i n., 873 i n. Relację Kroniki Wielkopolskiej o wspoma- 111 Kazimierza przez Świętopełka przeciw Bolesławowi należy uznać za wiaro— godną. 01 Zob. E. B a h r, Genealogie..., s. 40 i n. T PU- VB> nr 206> s- 171—171; por. S. Ku jot, Dzieje..., s. 867. Wśród świadków 5stępuje tylko kapelan Otto ze Świecia. 3^ tj. AS*oria Pomorza — Tom I, część 1 530 Gerard Labud* wój, w północnej zaś, objętej granicami księstwa gdańskiego, rządził War' cisław. Między ich dzielnicami rozciągały się granice księstwa lubiszeW-skiege (tj. tczewskiego), w których panował stryj Sambor. Niejasna by^a sytuacja księstwa białogardzkiego, stanowiącego dział Racibora, o którym od roku 1262 nic nie słychać. Bardziej skomplikowana sytuacja wy tworzyła się na kresach zachodnich państwa, objętego granicami księstv,'a sławieńskiego. Istnieje przypuszczenie, że nad tym terytorium mieli sprawować władzę obaj bracia; jedynym argumentem jest fakt, że każdy z bra' ci z osobna potwierdzał majątki klasztoru bukowskiego. Ale tej sai^eJ czynności dokonywał tutaj również książę szczeciński Barnim, który vf la' tach 1266—1269 zapuszczał się w głąb księstwa83. Bardziej istotne jeS^ to, że pierwszego potwierdzenia dóbr bukowskich dokonał w roku 12° Warcisław przy biernym udziale Mściwoja, natomiast potwierdzenie MsCJ' woja z roku 1269 ma charakter wtórny i świadcży o dokonywających s1^ na Pomorzu zmianach84. Z racji pierworództwa (primogenitutry) pierwsze miejsce w stosunkac zewnętrznych zajmował Mściwoj, ale np. rozejm z Krzyżakami w roku 1267/68 zawarli obaj książęta z osobna. Wszystko wskazuje na to, że topełk nie wydał w sprawie podziału kraju wyraźnych postanowień i ~e doprowadziło to po pewnym czasie do konfliktu. Inicjatywa wyszła od Mściwoja. Rządząc częścią państwa większą 0 szarem, ale słabszą potencjałem gospodarczym i wojskowym, nie odważy się zaatakować Warcisława wręcz, lecz wypróbowanym już w roku 1 sposobem poszukał sobie sojuszników poza krajem. Powiernikami ty1*1 razem byli margrabiowie brandenburscy, Jan, Otto i Konrad. Zjechaws y się z nimi 1 IV 1269 roku w Choszcznie, a więc na terenie niedawno Przf.Z nich opanowanym kosztem książąt Pomorza Zachodniego i Wielkopo1® » załatwił z nimi dwie sprawy. Najpierw użył ich pośrednictwa, aby ^ za mąż córkę swoją Katarzynę za księcia meklemburskiego PrzybysłavvaJ osadzonego wówczas przez książąt zachodniopomorskich w Białogar nad Parsętą. A następnie przekazał wszystkie swoje posiadłości w rS margrabiów i przyjął je na powrót od nich w postaci lenna, złożyW im powinny hołd; lenno to rozszerzyli oni od razu na jego żonę i "zie ^ wyjąwszy gród Białogard (nad Parsętą ?) wraz z okręgiem, który rnaI^ grabiowie sobie zastrzegli. W zamian, tj. za objęcie Białogardu (?) czyli Mściwojowi rentę feudalną w wysokości 100 grzywien stendals ^ w srebrze lub 100 korcy zboża, którą to rentę książę miał prawo p° rać także w innych ziemiach margrabskich 85. Jest to jeden z najosob 93 V " Zob. R. K lem pin, Pomm. UB; t. I, s. 449—450; S, Ku jot, Dzieje..., s- i n. m Zob. Pil. UB, nr 235, s. 189—190-, nr 239, s. 195—196. dnie •5 Pil. UB, nr 238, s. 194—195. Wymieniony w tym dokumencie Belgart ^&0 Potnorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 531 ^ych układów lennych w dziejach Pomorza, gdyż na pierwszy rzut oka nie tłumaczy powodów postępowania Mściwoja. Jeszcze w maju 1269 roku obaj bracia przebywali razem w Słupsku. Jednakże w drugiej połowie roku sytuacja musiała ulec zmianie. Pod ko-niec 1269 łub na początku 1270 roku wylądował na pobrzeżu sławieńskim książę rugijSki Wisław, podnosząc (jako siostrzeniec Świętopełka) swoje Pretensje terytorialne do tego księstwa. W tym samym czasie wyprawił SlS na ten teren zbrojnie książę Barnim. Nie jest wykluczone, że równocześnie Mściwoj, opierając się o -margrabiów brandenburskich, wymógł 119 Warcisławie ustąpienie z zachodniej części państwa, co spowodowało WsPólny najazd Wisława i Barnima na ziemię sławieńską 86. Punktem wyj-Scia do tego najazdu musiała być czyjaś inicjatywa wewnątrz kraju. Można wskazać tylko na Warcisława. Wystąpienie jego przeciw bratu ^poczęło się od buntu części rycerstwa we własnej dzielnicy Mściwoja, książę został pochwycony i oddany w ręce młodszego brata, który go ^Więził w Raciążu. Stąd jednak po niejakim czasie został uwolniony przez ^3 grupę rycerzy. Mściwoj zwrócił się wówczas do margrabiów bran-enburskich o pomoc i w zamian za nią obiecał przekazać im na własność i ziemię gdańską. Prawdopodobnie jeszcze w końcu 1270 lub na po-Cz%tku 1271 roku doszło do walki o Gdańsk, który został zdobyty przy P0n"iocy posiłków brandenburskich. Warcisław schronił się na Kujawach, §^2ie w tym czasie toczyła się wojna między synem Kazimierza, Sie-^°inysłem a Bolesławem Pobożnym. Jako punkt wypadowy dla odzyska-1119 swej dzielnicy obrał Wyszogród, gdzie jednak w ciągu 1271 roku 2^a*"ł. W wojnę domową był zamieszany również ich stryj, Sambor tczew-1> który w roku 1271 wpadł w ręce Bolesława wielkopolskiego. W walach Siemomysła z Bolesławem brał również udział książę Mściwoj, po-s^kując Bolesława. Jedyną korzyścią tej wojny dla Mściwoja było odżycie kasztelanii wyszogrodzkiej. korzystając z tego zaangażowania Mściwoja w wojnę kujawską, marchia Konrad zajął Gdańsk i nie chciał go wydać w jego ręce. Doszło do ^'lżenia grodu i miasta, ale bezskutecznego. Margrabiowie jeszcze sierpniu 1272 roku czuli się w całej pełni panami Gdańska, gdyż wy-^awili wówczas Lubeczanom przywilej zwalniający ich od ceł na całym °rnorzu87. Pó prostu korzystali z uprawnień poprzednio udzielonych im Pr2ez Mściwoja. Bahrem, Die Verwaltungsgebiete Ostpommerns, s. 231, indentyfikuję z Biało-nad Łebą, gdyż Białogard nad Parsętą należał wówczas do Pomorza Zachod-n.e^° i rezydujący tam Przybysław, mąż Katarzyny, został osadzony przez Bar-I (zob. Pil. UB, nr 479, s. 428);'inaczej E. Sauer, Der Adel...t s. 114 i n. " Zob. Pil. UB, nr 240, 242—244, 246, s. 197—202. " PU. UB, nr 255, s. 207 (17 VIII 1272). 532 Gerard Labucfr Mściwój zdecydował się zwrócić o pomoc do swego niedawnego sojusznika, Bolesława Pobożnego. Ten na czele niewielkiego, lecz doboru wego oddziału wkroczył na Pomorze i w styczniu 1273 roku wstępny115 szturmem opanował miasto i gród88. Wyprawa ta stanowiła początek p°" głębiającej się od tej pory współpracy Mściwoja z książętami wielkopol' skimi, którzy sami toczyli w tym czasie ostre walki z Brandenburczykai*11 na północnej granicy swego państwa. Wobec nie wyjaśnionej sytuacji na terenie księstwa sławieńskieS0' gdzie nadal utrzymywał się Wisław rugijski, Mściwój został w roku na~ stępnym zmuszony do pokojowego ułożenia się z Brandenburczykan11-Tym razem przedmiotem układu były wyłącznie ziemie słupska i sławie*1" ska, których Mściwój najpierw się zrzekł, a które -następnie przyjął j^° lenno od margrabiów. Interwencja ta okazała się mało skuteczna. V/&aV/ utrzymał się na ziemi sławieńskiej, a w roku 1277 zrzekł się jej za powaZ" ną sumę na rzecz margrabiów89. Wtedy okazało się, że Brandenburczy^ są wspólnymi wrogami Wielkopolski i Pomorza. Gdy więc w rpku 12 z kolei Bolesław ruszył z wielką wyprawą na ziemie margrabiów, ^sCl wój pospieszył mu z pomocą wojskową. 6. Ekspansja Krzyżaków na zachodni brzeg Wisły Jeszcze Mściwój nie uporał się z obroną granicy zachodniej, a już n° we trudności wyłoniły się z Krzyżakami. W roku 1273 przechylić ostatecznie szala zwycięstwa w walce z Prusami na ich stronę. SkwaP wie więc skorzystali ze sporów dynastycznych po drugiej stronie Jlo W toku wojny domowej utracił swe księstwo Sambor. Już w roku ^ Mściwój wystąpił jako władca Tczewa90. Tymczasem Sambor po j nieniu go przez Bolesława Pobożnego podążył do Krzyżaków i stąd zaC wydawać zarządzenia dla swej dzielnicy. Najbardziej doniosłe sku miał zapis ziemi gniewskiej, którą już swego czasu odebrał cyster oliwskim, na rzecz zakonu krzyżackiego91. Odezwał się też Racibor, £ prawdopodobnie w tym czasie*przeniósł się na ziemie krzyżackie i ia . •„ s 93^ 88 Wiele szczegółów z tych burzliwych lat wyjaśnili: S. Kuj ot, Dzieje..., i n.; J. Karwasińska Sąsiedztux>s. 70 i n., a zwłaszcza K. J asiński c^ro" zumienie kujawsko-pomorskie w 1280 r., „Zap. Hist." 21 (1956), s..7 i n. Co d° ~ ^ nologii przedstawionych wyżej wydarzeń odbiegłem od dotychczasowych 115 zwłaszcza S. K u j o t a, inaczej interpretując źródła. 89 PU. UB, nr 256, s. 208 (3 IX 1273); nr 285, s. 242—243 (18 I 1277). Qyr 90 Pil. UB, nr 251, s. 204—205 (10 II 1272). Dokument nie posiada daty r0C wydawca datuje go o oały rok za wcześnie. 81 Pil. UB, nr 278—279ą s. 237—238; zob. też nr 272 i 277. Amorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 533 dokonał jakiegoś bliżej nieznanego zapisu na ich rzecz (mogła to być tylko kasztelania białogardzka). Krzyżacy natychmiast wystarali się o potwierdzenie nadania Racibora, a także Mściwoja, którego treści nie znamy 92^ Nie znamy też dalszego przebiegu rokowań w tej sprawie. Należy przypuszczać, że Krzyżacy wydobyli swe nadania z chwilą śmierci księcia Sambora (zapewne w dniu 30 XII 1278 roku). Mściwoj podjął energiczne kroki celem utrzymania granic swego państwa. Przede wszystkim zawarł układ z księciem kujawskim Siemomysłem, który po kilkuletnim wygna-niU wrócił w roku 1278 do swej dzielnicy i uzyskawszy poparcie księcia krakowskiego Leszka Czarnego domagał się zwrotu Wyszogrodu. W zadartym w Rzepce układzie w roku 1280 strony doszły do porozumienia tej zasadzie, iż Mściwoj do końca życia utrzyma tę kasztelanię w swoim Narządzie. Ze swej strony zaspokoił pretensje córek Sambora. Księżna kujawska Salomea otrzymała dwie wsi na Żuławach, a niezamężna Gertruda Całą ziemię kośćierską (Pirsna). Wnet po tym nadał biskupowi płockiemu Tomaszowi wieś Gorzędziej nad Wisłą, widocznie w tym celu, aby zyskać ^ nim poplecznika i zagrodzić Krzyżakom drogę do nabytków na lewym ^zegu Wisły 93. W tym samym czasie odezwali się też ze swymi preten-c3ami do ziemi sławieńskiej margrabiowie brandenburscy94. Ale już ^ roku 1281 w całej pełni toczył się proces o zapisy Sambora i Racibora. Krzyżacy swoim zwyczajem odwołali się do Rzymu. Papież powierzył Rozpatrzenie sprawy swemu legatowi, Filipowi z Fermo. Zwołał on obie str°ny na Śląsk do Milicza. Tutaj pod naciskiem legata w dniu 18 V 1282 r°ku doszło do zawarcia polubownej ugody. Oznaczała ona całkowite zwy-Cl$stwo Zakonu. Mściwoj został zmuszony do przekazania „na pełną włas-prawo i władanie" całą ziemię gniewską w granicach,, w jakich pogadał ją klasztor oliwski. Ponadto w odszkodowaniu za darowizny Racibora otrzymali oni wieś Międzyłęż nad Wisłą, dalej na Wielkich Żuławach Miłoradz i Lichnowy oraz odgałęzienia wiślane Wielki i Mały Kabel ^raz z przylegającym pasmem mierzei długości ponad dwóch mil; był to ^niej więcej terytorialny odpowiednik kasztelanii białogardzkiej 95. . 82 Pil. UB, nr 280, s. 239—240 i nr 284, s. 242; oo się, tyczy Racibora zob. S. K u-Dzieje..., s. 983 i E. Bahr, Genealogie..., s. 35—38; data roczna jego śmierci e jest znana, data dzienna przypada na 6 kwietnia. 83 Zob. K. Jasiński (jak w przyp. 88); T. La lik, Regale..., s. 184 1 n. 84 Zob. Pil. UB., nr 323, s. 278—279; zob. też niżej przyp. 85 PU. UB, nr 336, s. 291—294 (podstawowy układ rozjemczy legata Filipa z dnia ^ V 1282); nr 337, s. 294—298 (dokument księcia Mściwoja II z tej samej daty). Włości układów zob. S. Kuj ot, Dzieje..., s. 1031 i n. O późniejszych zmianach na Żuławach zob. Pil. Ub., nr 351—352, 368, 391—392. 534 Gerard Labuda W ten sposób Krzyżacy po raz pierwszy mocną stopą stanęli na lewy^ brzegu Wisły, torując sobie drogę do dalszych zaborów. Spory dynastycz-ne małodusznych książąt przynosiły powolną, lecz stałą dezintegrację Pan~ stwa. 7. Na drodze do integracji Pomorza Gdańskiego i Wielkopolski (1282-^ 1294) W latach siedemdziesiątych XIII wieku oczywiste stało się na Pomorzu Gdańskim niebezpieczeństwo zagrażające ze strony dwu zaborczych państw niemieckich: Brandenburgii od Zachodu i Zakonu Krzyżackieg0 od wschodu. Po obu stronach działały zresztą te same siły społeczne, ^ stępujące już to jako lenne rycerstwo pod wodzą dynastii AskańczykóW, już to jako rycerstwo zakonne. Jednym zastępem patronował cesarz, drugim papież. W tych warunkach u wszystkich książąt słowiańskiego Pomorza zaczęte dojrzewać świadomość łączenia swoich sił celem przeciwstawienia się °^~ cemu naporowi. Świadomość ta z trudem zdobywała sobie stosowne f°r~ my organizacyjne, a zdobywszy je z jeszcze większym trudem przyobleka ła je w cechy stałości. Miejscowi książęta zbyt silnie potrzebowali pomocy żywiołu niemieckiego, chłopów, rzemieślników, kupców, rycerzy i duchownych, dla przebudowy podstaw społeczno-ekonomicznych swoich państw? aby mogli poświęcić realne interesy narodowym potrzebom. Mściwoj ^ zjednoczywszy około roku 1273 całe państwo gdańsko-sławieńskie w swoim ręku, w kilka lat później (około 1282 roku) zdał sobie już spra" wę, iż nie utrzyma go w całości bez oparcia się o sąsiednią Wielkopolska której ówcześni książęta Bolesław Pobożny i jego bratanek, Przemysław sami prowadzili od kilkudziesięciu lat walkę z naporem brandenburski#1 na ziemię lubuską i na ziemie zanoteckie. Spiesząc do Milicza na spotkani0 z legatem Filipem i Krzyżakami, Mściwoj zatrzymał się po drodze w Kęp" nie i dnia 15 II 1282 roku darował ,,za życia" {inter vivos), całe swe ksi^" stwo księciu wielkopolskiemu Przemysłowi II 96. Oznaczało to, że P° śmierci Mściwoja, który nie miał potomka męskiego, całe jego księstw0 miało przypaść Przemysłowi II. Trzykrotnie już Mściwoj II przyciśnięty potrzebą chwytał się podob- 96 Pil. UB, nr 334, s. 289—290. S. K u j o t (Dzieje..., s. 1036) przypisuje zasłuż doprowadzenia tego układu do skutku inicjatywie księżny Jolanty. O samym dzie por. K. Jasiński, Zapis Pomorza Gdańskiego przez Mszczuja w roku 1* ' „Prz. Zach.", 8 (1952), nr 5—6, s. 176 i n. Najlepsze oświetlenie tego wydarzenia przynosi praca K. Zielińskiej, Zjednoczenie Pomorza Gdańskiego, s. 49 i n" por. też „Boczniki Historyczne", 36 (1970), s. 204—206. Pomorze Gdańskie jednym z księstw dzielnicowych 535 nych środków (1264, 1269, 1273). Akt kępiński tym różnił się od poprzednich, że nie był on taktycznym chwytem w dyplomatycznych zabiegach samego księcia, lecz stanowił wyraz woli całej warstwy rządzącej księstwa • gdańskiego. Od tej pory mnożyły się kontakty między obu dzielnicami. We Wrześniu 1284 roku odbył się wielki zjazd Mściwoja i Przemyśla II w Nakle; na jednym z dokumentów książę wielkopolski przywiesił po raz pierwszy pieczęć jako wyraz swej zgody na przeprowadzoną transakcję. Inicjatywa polityczna na arenie zewnętrznej przeszła w latach 1284—1287 w ręce Przemyśla II, który przelotnie nawiązał porozumienie z margrabiami skierowane przeciw Pomorzu Zachodniemu. Mściwoj mógł w tym widzieć Próbę odciążenia naporu brandenburskiego na swe granice97. Następny zjazd miał miejsce w roku 1287 w Słupsku. Przybył nań także książę zachodniopomorski Bogusław IV celem zawarcia przymierza, kie-rującego się z kolei przeciw margrabiom brandenburskim, a następnie Przeciw Wisławowi, który wciąż jeszcze liczył na objęcie księstwa gdań-skiego po śmierci Mściwoja. Wszyscy trzej książęta wspólnie wystawili dokument potwierdzający dobra klasztoru bukowskiego; ze strony Bogusława IV oznaczało to uznanie władzy Przemyśla II nie tylko w Gdańsku, lecz także w księstwie sławieńskim98. W roku 1288 Mściwoj i Przemysł II °dbyli dwa zjazdy w Rzepce i zapewne w Słupsku; Przemysł za każdym razem udzielał swej zgody na ważniejsze darowizny stosownie do postanowień układu kępińskiego ". Zacieśniały się też więzy między feudałami obu dzielnic. Wyrażały się one nie tylko w uczestnictwie w uroczystych zjazdach, ale przede Wszystkim w nadaniach dóbr. Z reguły były to nadania jednostronne, Mściwoja II dla rycerstwa i instytucji kościelnych Wielkopolski 10°. Pod 87 PU. UB, nr 375, s. 340—341; przypuszcza się, że właśnie na zjeździe w Rzepce rycerstwo pomorskie wyraziło zgodę na darowiznę Mściwoja na rzecz Przemy-s a II (zob. K. Jasiński, op. cit., s. 187—^-188). K. Jasiński, Tragedia rogo-Zlnska 1296 r. na tle rywalizacji wielkopolsko-brandenburskiej o Pomorze Gdańskie, >.Zap. Hist.", 26 (1961), s. 79 i n., negatywnie ocenia zwrot Przemyśla II w stronę Brandenburgii; z punktu widzenia Mściwoja II posunięcie to nie było sprzeczne 2 jego dotychczasową polityką lawirowania między skrajnościami. 88 PU. UB, nr 426, s. 381—382 (23 XI 1287); o znaczeniu zjazdu obszerniej S. K u-1 °t, Dzieje..., s. -1091 i n. O knowaniach brandenbursko-rugijskich zob. PU. UB., i'1" 448, s. 401—402 (dokument Wisława dla margrabiów brandenburskich obiecujący połowę księstwa gdańskiego za pomoc przy objęciu spadku po Mściwoju z dnia ® III 1289) i nr 490, s. 439—440 (Jaromir, biskup kamieński, i Wisław rugijski obielą margrabiom pomoc w razie zejścia księcia Mściwoja z tego świata — z dnia ^1 1292); zob. S. Ku jot, Dzieje..., s. 1127 i K. Jasiński, Tragedia rogozińska..., s- 84—86. 88 Pil. UB, nr 432, s. 386—387 (14 V 1288 w Rzepce) i nr 437, s. 390—392 (24 VIII z listy świadków wynika, że dokument został wystawiony w Słupsku). 100 Zob. przykładowo nr 331, 369, 375, 400, 438, 472—474, 511 i 513 i in. 536 Gerard Labuda koniec życia Mściwoja II książę Przemysł zaczął też na swoją rękę V°~ twierdząc nadania i przywileje pomorskie, przygotowując tamtejsze sp°" łeczeństwo do objęcia spadku. ROZDZIAŁ III: WALKA O POMORZE GDAŃSKIE NA PRZEŁOMIE XIII I XIV WIEKU 1. Rządy wielkopolskie i kujawskie na Pomorzu (1294—1299) W dniu 25 grudnia 1294 roku zmarł Mściwoj II, ostatni z udzielnych książąt gdańskich; został pochowany w Oliwie. Już w kwietniu 1295 roku pojawił się na Pomorzu książę Przemysł II, przejmując formalnie władzi w kraju. W ciągu lata (26 VI 1295) Przemysł przeprowadził swoją koronację na króla, a następnie jeszcze dwukrotnie w tym roku pojawił się na Pomorzu przybierając tytuł „króla Polski i księcia Pomorzan". IstnieJe dzisiaj powszechna zgoda, że Wielkopolska łącznie z księstwem gdański#1 stworzyła podstawę dla odnowienia uniwersalnego „Królestwa Polski0" go" 10i. Przejęcie przez Przemyśla władzy po Mściwoju nie wywołało na P° morzu żadnych zmian administracyjnych. Na początek wszystko Poz°s , . po staremu. Żaden z pretendentów, a przede wszystkim książę rug1]3 x Wisław, nie zgłosił swoich żądań i nie podjął kroków celem objęcia spa ku. Decydujące znaczenie miała postawa miejscowych wielmożów, ktor y już oswoili się ze współrządami Przemysła. Niespodziewanie w dniu 8 II 1296 roku Przemysł został podstępnie za mordowany w Rogoźnie. Cała współczesna opinia była zgodna, że zg111 ^ on z rąk siepaczy nasłanych przez margrabiów brandenburskich, z który mi w kraju współdziałali niektórzy przedstawiciele możnowładztwa kopolskiego (Zarembowie, Nałęcze). Rocznik kapituły poznańskiej żył imiennie m. in. margabiego Ottona IV „Ze Strzałą". Z nim to w r° 1289 książę rugijski Wisław II zawarł układ w sprawie zajęcia Porno Gdańskiego po śmierci Mściwoja II za cenę odstąpienia połowy tego kraj Udział miejscowego możnowładztwa w tym zamachu tłumaczy się n*eZ:f dowoleniem z kierunku rządów Przemysła II102. Śmierć jego otworzy nowy, tragiczny rozdział w dziejach Pomorza. 101 J. Baszkiewicz, Powstanie zjednoczonego państwa polskiego, s. n dla strony faktograficznej w dalszym ciągu cenne S. K u j o t a, Dzieje.-, s. tvCzy 102 Zob. tutaj K. Jasiński, Tragedia rógozińska..., s. 65 i n.; co się ^olka o Pomorze Gdańskie 537 Zamach nie dał margrabiom brandenburskim żadnych realnych korzyś-Na Pomorze pospieszył natychmiast książę inowrocławski, Leszek, syn klęcia kujawskiego Siemomysła i Salomei Samborówny, celem objęcia gęstwa gdańskiego. O losach księstwa zdecydował jednak wybór następ-Qy Przemysła II, którym z woli panów wielkopolskich został książę sie-r^dzki Władysław Łokietek. Już w maju 1296 roku zamianował on wo-•tewodą pomorskim Mikołaja Jankowicza, z rodu Zarembów, wysuwając §° do roli swego namiestnika. Nominacja ta zapoczątkowała nowy kierunek w rządach wewnętrznych dzielnicy. W najbliższych latach napływa z Wielkopolski i Kujaw znaczna grupa dostojników, którzy zaczęli tutaj zajmować nie tylko wysokie urzędy, lecz także otrzymywać duże na-^ania majątkowe. W rezultacie wytworzyły się w księstwie jakby dwa grupowania. Jedno.napływowe, któremu przewodzili Kujawianie, a mię-^zy nimi Bogusław (Bogusza), piastun urzędu sędziego pomorskiego; dru-^le miejscowe, skupiające głównie dostojników z ziemi słupsko-sławień- * którymi kierował wojewoda gdański Swięca103. Władysław Łokie-7^ pragnąc utorować drogę do urzędów swoim poplecznikom, musiał Jednocześnie zjednywać sobie miejscowych wielmożów. Nie mogąc za-owolić wszystkich, postawił na ród Święców, który w okresie bezustannych walk Łokietka o utrzymanie się na tronie wielkopolskim, powoli ^upiał w swym ręku zarząd polityczny i skarbowy kraju. Tuż przed ^Padkiefri rządów Łokietka w Wielkopolsce wojewoda Święcą przejął ^kcje namiestnika, występując jako starosta księcia Władysława „dla Ca^ej ziemi pomorskiej". Krzyżackie i brandenburskie zabiegi o Pomorze vo czasie okupacji czeskiej (1300—1305) Spadek po Przemyśle II okazał się dziedzictwem trudnym do utrzy-., 311a- Jeszcze za życia zawarł on z księciem głogowskim Henrykiem III o przeżycie. Na tej podstawie Henryk usiłował rozciągnąć swoją ^azę na Wielkopolskę. Skończyło się na kompromisie; część południo-Schodnia przypadła Głogowczykowi, część północno-wschodnia tu^ie2nem i Kaliszem dostała się Władysławowi. Ten nie utrzymał sią ^ aJ zbyt długo z powodu niechęci możnowładztwa, zwłaszcza kościel- możnowładztwa zob. K. Jasiński, Rola polityczna możnowładztwa wiel-°i^kie9° W latach ^^84—1314, „Roczn. Hist", 29 (1963), ®. 224—226. ° Trafnie scharakteryzował ówczesny układ sił na Pomorzu J. Powierski, ioie^Z^ne^ d° dziejów politycznych Pomorza Gdańskiego na przełomie XIII i XIV Po U> »iŻeszyty Naukowe UMK w Toruniu, Nauki Humań.-Społ." Toruń 1966, z. 20* 538 Gerard Labudo nego. Zaprosiło ono na tron króla czeskiego Wacława II, który już wczeS~ niej, w 1290 roku, opanował Małopolskę. Po koronacji na króla Pols^1 w Gnieźnie, Wacław zajął nie tylko Wielkopolskę i kujawską dzielnicę &0" kietka, lecz także Pomorze Gdańskie. Ponieważ król czeski nie miał tnoz ności osobistego ogarnięcia swoich rozległych włości, w Polsce i na Potfl0 rzu rządził przy pomocy swoich namiestników (starostów). W praktyce oznaczało to umocnienie samorządów możnowładczych. Jeszcze w październiku 1300 roku Swięca występuje jako główn> przedstawiciel władzy publicznej, jakkolwiek już pod nadzorem wysła**ca królewskiego Mladoki104. Niebawem pozycja jego rodu uległa silfleItlU wzmocnieniu. W marcu następnego roku wylądował na terenie księs^a sławieńskiego Sambor, syn księcia rugijskiego Wisława II. Jako nai^ie stnik swego ojca zagarnął Sławno, Słupsk i Białogardę. Swięcowie w Prze ciwieństwie do kasztelana sławieńskiego Mateusza nie poparli stronnic^v/a rugijskiego. Zajęli się obroną Pomorza Gdańskiego. Król Wacław nie toO gąc osobiście udzielić pomocy, wezwał mistrza krajowego pruskiego ^ wiga von Goldbach, aby w jego imieniu obsadził Gdańsk załogą krzyżaC^ ką. Okupacja Gdańska została przeprowadzona w porozumieniu ze stą ziemi pomorskiej" Święcą. Jednakże już w roku 1302 rycerstwo P° morskie przy pomocy Czechów zdołało wyprzeć Rugijczyków z ksiQs sławieńskiego i usunąć Krzyżaków z Gdańska. Główną nagrodę ode W Swięcowie. Piotr, syn Swięcy, otrzymał dwie wsie: Bysław i Cekcyn.0 gród w Nowem wraz z obwodem, jako dobra rodowe. Ale i Krzyżacy ^ nieśli z tego pewne korzyści. Wacław II nadał im zapewne jako odszk wanie za wyświadczone usługi ziemię tymawską i borzechowską 0 kilka innych wsi. Posiadłości krzyżackie na lewym brzegu Wisły rozr° się do rozmiarów poważnej enklawy, której ośrodkiem był Gniew, 3 siedziba osobnego komturstwa. W tym samym czasie (1303 roku) kslc* kujawski Leszek zastawił Krzyżakom ziemię michałowską 105. Dalsze zapędy krzyżackie hamowali namiestnicy czescy, których Pr^c Pomorze przewinęło się w krótkim czasie kilku: Fryczko z Szacn (1302), Tasso z Wisemburga (1303), Iwan (1303), Ulryk z BożkoW^ (1303) i ponownie Fryczko (1304). Ale już w drugiej połowie 1304 r ^ najwyższą władzę w kraju sprawował wojewoda gdański śmierci króla Wacława II (25 VI 1305 rok) stanowisko „starosty" czeS go na Pomorzu Gdańskim zajął jego syn, Piotr z Nowego, pupil kole] Pil. UB, nr 592, s. 526. dsta^e 105 Zob. P. Czapiewski, Co posiadali Krzyżacy..., s. 277 i n. Na P° Pil. UB, nr 634, s. 559 (28 VI 1305) wolno wnosić, że darowizna Wacława II naS . r„ • T PO około roku 1302 jako nagroda za pomoc w obronie Gdańska. Por. tez. J. r . s k i, Przyczynek..., s. 97. Zastaw ziemi michałowskiej omówiła J. K a r w a s 1 Sąsiedztwo.., s. 97 i n. ty alka o Pomorze Gdańskie 539 króla czeskiego Wacława III. Zaraz na początku swoich rządów król nadał mu trzy majątki w Tucholskiem, a niebawem potem zapewne samą Tucholę 106 Umacniając się na Pomorzu, Wacław III równocześnie rozpoczął rozmowy z magrabiami brandenburskimi, Ottonem, Hermanem i Waldema-rem, celem wymiany Pomorza Gdańskiego za zastawioną Miśnię. Transakcja nie doszła do skutku, gdyż chwilowo margrabiowie woleli trzymać bliższą im Miśnię niż odległe i trudne do obrony Pomorze. 3. Powrót Władysława Łokietka na Pomorze i zdrada Swięców na rzecz Brandenburgii (1306—1307) Namiestnicze rządy Piotra z Nowego nie trwały długo. Na przełomie 1304/05 roku powrócił z wygnania Władysław Łokietek, podkopując pakowanie czeskie najpierw na terenie Małopolski, a następnie na Kujawach. W kraju zmagały się dwa stronnictwa. Zawiedzeni przez Czechów W swych nadziejach na opanowanie Pomorza Krzyżacy zajęli stanowisko Wyczekujące, zbliżone do życzliwej neutralności w stosunku do Łokietka. Zagrożony Wacław III podjął wielką wyprawę do Polski, podczas której 2ginął w dniu 4 VIII 1306 roku z ręki zamachowca w Ołomuńcu. Czechy Popadły w wir walk domowych. Ułatwiło to Łokietkowi objęcie spuścizny po Przemyślidach. Jedynie w Wielkopolsce uprzedzili go książęta głogowscy. Z zamieszania skorzystali również margrabiowie brandenburscy, zajmując ziemię sławieńską i słupską. Natomiast Pomorze Gdańskie wróciło Pod rządy Władysława Łokietka 107. Już w listopadzie 1306 roku w towarzystwie książąt kujawskich przybył on do Świecia, gdzie miejscowi wielmoże, z Swięcami na czele, uznali Jego władzę. Jednakże Święcowie, a-zwłaszcza-Piotr-z Nowego, nie odzyskali jego zaufania. Stary pan Swięca pozostał na urzędzie wojewody gdańskiego, natomiast Piotr stracił urząd starosty. Na jego miejsce Łokie-*ek powołał książąt kujawskich, Przemysła w Świeciu, Kazimierza w Tcze- i w Gdańsku. W samym Gdańsku na pierwsze miejsce wysunął się 108 Nadanie Tucholi nie zostało poświadczone dokumentem; ponieważ w roku i307 Piotr z Nowego już posiadał Tucholę, jej otrzymanie można wiązać tylko z o-^resem jego namiestnictwa za czasów Wacława III. Zob. K. K a s i s k e, Das deu-^sche Siedelwerk..., s. 105, przyp. 27; F. M o r r e, Die Swenzonen..., s. 51. 107 Datę opanowania ziemi sławieńskiej i słupskiej dotychczasowa literatura z°stawiła w zawieszeniu. Na podstawie układu z Lindów (zob. niżej przyp. 109) wol-n° Wnosić, iż już w połowie 1307 roku margrabiowie byli w posiadaniu ziemi sła-wieńskiej i słupskiej, gdyż rozporządzają obu grodami jako własnymi, i że początki lch Panowania nad ziemią sławieńską sięgają jesieni 1306 roku (zob. Pil. UB, nv ^7—648, s. 570—571). Zob. K. Jasiński, Zajęcie Pomorza..., s. 12—13. 540 Gerard Labv& 203. Król Władysław Łokietek (z sarkofagu w katedrze wawelskiej) sędzia Bogusza108. Także na inne urzędy weszli rozmaici Kujawianie' przejściowo odsunięci od władzy w czasach czeskich. Ze skargą na Piotra wystąpił biskup kujawski Gerward, wytaczają0 przeciw niemu „niezliczone żale"; zapewne chodziło o zatrzymanie doch°~ dów biskupich w okresie namiestniczych rządów. Sąd polubowny skaza Piotra na zapłacenie 2 tysięcy grzywien toruńskich; ich spłata miała s1^ zacząć w trzech ratach od Zielonych Świąt 1307 roku. Znaczna ta kwota oznaczała ruinę majątkową Piotra. Toteż zaczął on domagać się odszkodowania za koszty poniesione w związku z zawiadywaniem dzielnicy; Ł>° kietek nie podjął jednak tej prośby. ># . Dość analogiczna sytuacja wytworzyła się dla Święców w zachodniej części państwa, gdzie leżały ich główne majątki rodowe. W razie utrwa lenia się brandenburskiego panowania w ziemi sławieńskiej i słupsk^} groziła Swięcom utrata tamtejszych posiadłości. Wszystko to popchnęło Piotra z Nowego do kroku, który wszedł historiografii pod mianem ,,zdrady Święców". W dniu 17 VII 1307 roku w Lindów (?) Piotr z Nowego poddał się wraz ze swoim ojcem wojewo Święcą i braćmi Jaśkiem i Wawrzyńcem, tudzież ze stryjem Wawrzyn 108 J. Powierski, Przyczynek..., s. 104, słusznie przyjmuje rządy nicze Przemyśla i Kazimierza już od roku 1306, nie wydaje się jednak, aby Bogusza pełnił równorzędne im stanowisko w Gdańsku; nadrzędne stanowisko s cia Kazimierza na terenie Gdańska wynika też z przebiegu wydarzeń z jesieni 1308. ^Qlka o Pomorze Gdańskie 541 pod władzę margrabiów brandenburskich i przyjął jako lenno ziemię karłowską, sławieńską, polanowską oraz Tucholę i Nowe, a w dożywocie ął ziemię słupską dla ojca i stryja 109. Było to typowe dla stosunków lennych wypowiedzenie posłuszeństwa jednemu panu (najczęściej z racji ^mniemanego lub faktycznego nie wywiązywania się z obowiązku opieki 1 Pomocy z jego strony) i oddanie się pod władzę drugiego pana lennego, identycznie postąpiło możnowładztwo wielkopolskie w stosunku do Władysława Łokietka w roku 1300. Między obu wypowiedzeniami posłuszeństwa zachodziła jednak poważna różnica. „Zdrada Swięców" miała cha-rakter indywidualnego i prywatnego wystąpienia, zagrażającego integralności państwowej całej dzielnicy. Swięcowie nie ograniczyli się bowiem tylko do uznania zwierzchności politycznej margrabiów na terenie powstającym aktualnie pod ich władzą (ziemia sławieńska, słupska), lecz Równocześnie podporządkowali im swe posiadłości znajdujące się w obrę-le dzielnicy gdańskiej. W szczególnie złym świetle staje tutaj nie tyle 1Qtr z Nowego, który w tym czasie nie pełnił żadnego publicznego urzę-u> lecz przede wszystkim stary Swięca, piastujący wówczas urząd woje-Av°dy gdańskiego. Wieść o postępku Piotra musiała szybko dotrzeć do Władysława Ło-letką i jego namiestników. Stary Swięca wraz z młodszymi synami zdo-zbiec na tereny objęte władzą brandenburską, natomiast Piotr z No-^ego został pochwycony i wtrącony do więzienia w Brześciu Kujaw-]\jie powstrzymało to lawiny, która'z dwu stron zagrażała Pomorzu. 4. Najazd brandenburski i zajęcie Gdańska przeź Krzyżaków (1308) W pierwszych dniach sierpnia 1308 roku margrabiowie Otto i Wal-dokonali napadu na Gdańsk. Jedynie Kronika Oliwska z połowy . y wieku stwierdza, że to Swięcowie wezwali ich do zajęcia Pomorza Współdziałali z nimi przy zajęciu Gdańska. Tradycja ta wydaje się . arygodna. Razem z margrabiami przybyli też biskup lubuski Fryderyk kamieński Henryk. Główne siły zatrzymały się nad Jeziorem Go- któ 09 VB' nr s- Jako miejsce wystawienia figuruje Lindów, So re ^iesłusznie lokalizuje się na terenie ziemi lubuskiej, raczej chodzi tutaj o miej-s ^°ść Lędowo na terenie ziemi słupskiej. Wbrew S. Kujotowi, Dzieje..., -1230, trzeba stwierdzić, że Piotr z Nowego osobiście zawierał tę umowę to jasno z brzmienia dokumentu); ze względu na bliskość Lędowa już ^y dni później mógł bawić w Nowem (Pil. UB, nr 657, s. 578). * tirll° 20b* S' Dzieje..., s. 1232—33; na podstawie Pil. Ub.t nr 656, s. 578 S* 581» na^e^y wnosić, że Święcą usunął się z Gdańska na przełomie 1307/08 542 Gerard Labud& lubskim koło Kartuz; stąd osobne oddziały podążyły pod Gdańsk i Tcze^-W Gdańsku udało się im opanować jedynie miasto, którego mieszkańcy z kolei przyłączyli się do ataku na gród. Załoga pod dowództwem sędziego pomorskiego Boguszy wytrzyma*a oblężenie. Nie wiadomo, jak długo ono trwało. W każdym razie sami mar' grabiowie już w pierwszych dniach września ruszyli w powrotną dr do Brandenburgii. Zagrożony oblężeniem Bogusza zwrócił się o pomoc do Łokietka. Ten jednak zalecił zwrócić się z prośbą o odsiecz do Krzyza ków, sam bowiem zajęty był umacnianiem swego panowania w dzieln>c-v małopolskiej. Oddziały krzyżackie pod dowództwem Guntera von Schwarzbu^S' komtura ziemi chełmińskiej, pojawiły się pod Gdańskiem już w piervV szych dniach października 1308 roku, podejmując walki z Brandenbur czykami i ich poplecznikami pośród rycerstwa pomorskiego i mieszczan gdańskich. Po wypełnieniu tego zadania oddział krzyżacki zajął czes^ grodu gdańskiego, dokąd wpuścił go sędzia Bogusza. Tutaj Gunter czekał się nadejścia nowych posiłków krzyżackich pod dowództwem 1111 strza krajowego Henryka von Plotzke. Połączone siły krzyżackie Jiajpie usunęły, jak się wydaje nie bez walki, załogę polską, a następnie uderzy . na miasto. Podczas swego ataku Krzyżacy rozprawili się od razu z trzema uSrU powaniami: a) rycerstwem pomorskim wspierającym Brandenburczy^°v^ pochwyconym podczas walk i skazanym na śmierć przez ścięcie; b) T- ^ cerstwem pozostającym pod dowództwem sędziego Boguszy; c) mieszcz9 nami gdańskimi, którzy sprzymierzyli się z Brandenburczykami, ale też nastawieni wrogo w stosunku do Krzyżaków. Walki te rozegrały w pierwszych dniach listopada 1308 roku, przy czym punkt kulminacyj • — słynna rzeź w mieście Gdańsku — przypadła na dzień 13 listop3 ^ Liczba ofiar nie jest ustalona; objemuje ona kilkadziesiąt osób sPofI^ rycerstwa i wybitniejszych mieszczan, a także dość znaczną ilość p°sP stwa i prostych wojakówlu. . Na wieść o zajęciu Gdańska przez Krzyżaków namiestnik Łokie ^ książę Kazimierz rezydujący w Tczewie, wezwał Henryka von Plotzke zaprzestania podboju. Ten jednakże oświadczył cynicznie, że jeżeli z czątku przychylnym okiem patrzył na rządy książąt kujawskich na morzu, zamiast kogoś silniejszego, to obecnie sam woli zająć tę dzie ^ Od razu też oddziały krzyżackie podeszły pod Tczew, który zosta ^ walki opuszczony przez księcia Kazimierza. Wnet potem obsadziły K. Ja~ 111 Z drobnymi zmianami przyjmuję obraz wydarzeń nakreślony przez ^aj0gi sińskiego, Zajęcie Pomorza..., s. 14 i n. Należy podkreślić, że dowódca^ Bogusza przeszedł na stronę Krzyżaków, utrzymując się przez pewien czas nowisku sędziego ziemi pomorskiej (PU. Ub., nr 680—681, s. 599—600). ^alka o Pomorze Gdańskie 543. *eż gród w Nowem. Kampania wojenna w roku 1308 zakończyła się więc °Panowaniem północnej połaci Pomorza Gdańskiego; w ręku Władysława kokietka utrzymało się tylko księstwo świeckie, którego jedynym punk-oporu pozostało już samo Świecie. 5. Zabór militarny i szukanie prawnych podstaw zaboru Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków (1309—1310) Zdobycie Gdańska i Tczewa przez Krzyżaków nie przesądzało o utra-Cle Pomorza. Była możliwość powstrzymania dalszych postępków krzyżackich. Wymagało to jednak zmobilizowania wszystkich sił całego ów-cZesnego państwa polskiego. Tymczasem Władysław Łokietek ograniczył tylko do przybycia w końcu kwietnia 1309 roku do Grabiów (Kujawy) zjazd z Henrykiem von Plotzke, który najpierw przedstawił mu wygó-^°Wane koszty za odsiecz Gdańska, a następnie wystąpił z ofertą kupna °morza. Gdy jednak Łokietek odrzucił obie propozycje, Krzyżacy przy-st3pili w lipcu do oblężenia Świecia. Po blisko dwumiesięcznym oblężeniu §r°du, gdy zawiodła nadzieja odsieczy, załoga pod dowództwem Bogumiła Pakości poddała się w końcu sierpnia lub w pierwszych dniach wrześ-za cenę swobodnego odejścia. Zorganizowana poniewczasie pomoc ^rzybyła za późno. Trudno uwolnić Władysława Łokietka po doświadczeniach z roku poprzedniego od zarzutu zlekceważenia najazdu krzyżackiego . po upadku Świecia Krzyżacy bez większego oporu zajęli całe księstwo Reckie, zatrzymując się na granicy kasztelanii wyszogrodzkiej i nakiel-v e3- Zaraz po zakończeniu działań wojennych mistrz krajowy Henryk Plotzke wdał się w rokowania z margrabią brandenburskim Wal-^arem celem kompromisowego załatwienia sporu o Pomorze. Niepo-^zenie rozmów z Łokietkiem skłoniło Krzyżaków do uznania „lepszych ^ W' Brandenburczyków do Pomorza Gdańskiego i do wykupienia tych za ćenę 10 tysięcy grzywien brandenburskich. W stosownej umo-zawartej w Myśliborzu (Soldin) w dniu 13 IX 1309 roku określono, ^zedmiotem transakcji są obwody: Gdańsk, Tczew i Świecie, z czego iw ,12 Oblężenie Świecia kładę na miesiące: lipiec — sierpień; Krzyżacy z pew- byli w posiadaniu Świecia przed 13 IX 1309 roku. Jako usprawiedliwienie eCności poc* ^wieciem Władysława Łokietka podaje się zajęcie sprawami ru- . ' Jednakże stan ówczesnych stosunków polsko-ruskich w niczym nie tłumaczy a^° inercji; żób. B. Włodarski, Stanowisko Rusi halicko-wolyńskiej wobec C»(2q* Zjednoczeniowej Władysława Łokietka i jego powiązanie z utratą Pomorza s- 47 S^efifo» »»Zap. Hist.", 27 (1962), s. 352—355; K. Jasiński, Zajęcie Pomorza..., ' "1. 544 Gerard Labuda wynika, że Krzyżacy dobrowolnie zrezygnowali z dochodzenia zajętej juz: w roku 1306 przez margrabiów zachodniej części państwa. Był to wtóc formalny podział księstwa gdańsko-sławieńskiego. Omawiana umowa ła charakter wstępny 113. Na wieść o pomyślnym opanowaniu Pomorza wielki mistrz Zakon^. Zygfryd von Feuehtwangen, przeniósł w końcu września 1309 toku siedzibę z Wenecji do Malborka. Zatwierdził on w roku następnym u#10" wę Henryka von Plotzke z Waldemarem, ubezpieczając ją ponadto P° twierdzeniem cesarskim Henryka VII 114. W ten sposób wykup praw brandenburskich do Pomorza za śmiesz^ie niską sumę 10 tysięcy grzywien stał się jedyną prawną podstawą pół*0 rawiekowego panowania krzyżackiego nad Pomorzem Gdańskim. O tycznym posiadaniu zadecydowała przewaga miecza; dopóki przewaga ta była po stronie krzyżackiej, taka podstawa prawna uchodziła za starczającą. .. Nie ulega żadnej wątpliwości, że głównym celem ekspans|, krzyżackiej na Pomorzu było opanowanie Wisły i leżących nad nią wielkich grodów, Świecia, Tczewa i Gdańską celem wtórnym, bardzo ważnym, choć nie rozstrzygającym o 1 osa państwa^krzyżackiego, była dążność do pozyskania 13°*° wego połączenia z niemieckimi krajami. Do opanoW# A Gdańska Krzyżacy zdążali konsekwentnie od roku 1253; byli bliscy celu w roku 1301, a ostatecznie zrealizowali go w roku 1308. W pierv^ szym zapędzie zamierzali utrzymać Gdańsk tylko jako siedzibę w*a administracyjnych. Z tego względu zlikwidowali przejściowo zarówn0 tutaj, jak i w Tczewie, miejscowe faktorie (kantory?) lubeckie ce usunięcia konkurencji dla Elbląga i zredukowania do minimum osad rn^e? skich rządzących się prawem lubeckim. Dopiero z czasem wymogi z)r gospodarczego wzięły górę nad tymi decyzjami o charakterze administra^ cyjnym. Gdańsk bowiem, a nie Elbląg, był portem wiślanym, umożliwia jącym bezpośrednie wyjście na Bałtyk 115. 133 Zob. Pil. UB, nr 676, s. 595—596; na zjeździe tym omawiano całokształt pomorskiej („wannę sie ansprake haden uppe dat lant ton Pomeren"), a nie wykup praw zwierzchniczych. . ^ 114 pogląd o przeniesieniu się wielkiego mistrza Zygfryda do Malborka A11** ^ 13 — 21 IX 1309 roku (J. V o i g t, Geschichte Preussens, jakoby Krzyżacy zniszczyli rzekomą osadę kupiecko—rzemieślniczą koło ko-^ Panny Marii; raczej usunęli Lubeczan z osady kolo kościoła Sw. Katarzyny, 0 ^bnie postąpili w Tczewie (PIZ. UB, nr 668, s. 589—590) historia Pomorza - Tom I, część 1 546 Gerard Labudo- skich. W takim kształcie państwo to przejął w roku 1294 książę Przemysł II. Rozkład polityczny państwa gdańskiego dokonał się w latach 1306—1309. Najpierw zostało zajęte przez margrabiów brandenburskich księstwo sławieńskie (1306), następnie księstwo gdańsko-tczewskie (1308) i księstwo świeckie (1309) — przez Krzyżaków 116. Podstawową jednostką administracyjną kraju nadal, jak w wieku pozostawała kasztelania; odpowiednikiem terytorialnym kasztelanii by*a na ogół „ziemia". Ilość tych ostatnich przekraczała jednak znacznie il°sC kasztelanii. Z tego względu na ziemie jako jednostki administracyjne niższego rzędu wprowadza się nazwę opola lub krainy. W źródłach brak takiego rozróżnienia. Ośrodkiem jednej i drugiej jednostki był gród. W pierwszej połowie XIII wieku kasztelanowie pomorscy byli w dużej mierze związani z dworem książęcym, dlatego też liczba ich nie była zb> * duża. System terytorialno-administracyjny kasztelanii wykształcił się dopiero w drugiej połowie XIII wieku. W sumie na Pomorzu Gdańskim był° 17 kasztelanii, pojawiały się one jednak w różnym czasie, przy czy111 moment wystąpienia kasztelana w źródłach nie zawsze może być uznany za zbieżny z czasem jej zorganizowania. Kolejno były to: 1. Gdańsk (1227); 2. Lubiszewo (1229), 3. Rudno (1229), przedtem może Gniew; 4. Sławno (po raz pierwszy w roku 1223, następnie w roku 1248), 5. Słupsk (1236); 6. Świecie (1238); 7. Goręczyno (1241); T. Tczew (l253; zamiast Lubiszewa); 9. Puck (1271); 10. Szczytno (1275); 11. Nowe (1277), 12. Chmielno (1288); 13. Białogarda (1285); 14. Darłowo (1285); 15. Starogard (1293); 16. Raciąż (1299); 17. Serock (1288); tudzież przejściowo 18. Wyszogród (1239—1243, 1270—1295). Krain i ziem (kasztelańskich było łącznie 24; być może zawiadywali nimi jacyś niżsi urzędnicy ksi3 żęcy. Zasięg kręgów grodowych (kasztelańskich) i krain zachował się cZ^ ściowo w obwodach komturskich i wójtowskich z czasów krzyżackie a także w podziałach kościelnych (parafie, dekanaty)117. Nie ulega wątpliwości, że ilość kasztelanii i krain była zależna od 118 Zob. E. B a h r, Die Verwaltungsgebiete Ostpommerns zur herzoglichen ^ s. 171 i n.; K. Śląski, Podziały terytorialne..., s. 168 i n. Sporna w literaturze^^ sprawa przynależności Białogardu nad Parsętą do państwa gdańskiego po roku . ^ stoję na stanowisku, że gród ten wraz z otaczającą go ziemią nie należał do ksi gdańskich, lecz zachodniopomorskich. .. "7 w. Łęg a, Społeczeństwo i państwo..., s. 100—102, wymienia 15 kasztę licząc Lubiszewo i Tczew oraz Gniew i Rudno jako jedną jednostkę. Odmówił rakteru kasztelańskiego grodom w Darłowie i Serocku, zaliczył jednak do kas ^ ^ lanii Garczyn, który występuje tylko jako districtus (kraina). E. R o z e n k r ^ Początki i ustrój miast..., s. 37, wykazał 16 kasztelanii, zaliczając tutaj wą Garczyn, a pomijając Wyszogród i Serock. Przeciw ustaleniom Bahra i Sl*s ^ (przyp. 116) wystąpił ostatnio K. Buczek, Problem organizacji terytoria n • s. 137 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 247 stości osadnictwa i potencjału gospodarczego poszczególnych regionów, ^kupiły się one przeważnie wzdłuż Wisły i wzdłuż wybrzeży morskich, środek i południowo-zachodnie peryferie kraju były administrowane przy Pomocy dwu kasztelanii (Raciąż i Szczytno). Podział administracyjny kraju zaspokajał w pierwszym rzędzie potrzeby fiskalne skarbu książęcego, a dopiero w drugiej kolejności potrzeby wojskowe i gospodarcze społeczeństwa, wreszcie w trzeciej — kultowe i wymiaru sprawiedliwości, brudno się dopatrzeć bezpośredniego związku między kasztelanami a Wielką własnością książęcą, jakkolwiek własność ta stanowiła jeden z Ważnych elementów systemu skarbowego; dopóki własność ta w dużym °dsetku miała charakter pustkowi, wystarczały bardziej prymitywne for-my zarządu (,,dwór,,). 2. Władza książęca Władza książęca na Pomorzu Gdańskim poza konserwatyzmem nie wykazuje szczególnych cech w stosunku do innych książąt polskich. Konserwatyzm władzy tutejszych książąt wyrażał się w tym, że to co w pozostałych dzielnicach już od dość dawna weszło w życie, tutaj z wolna to-r°Wało sobie drogę. Toteż dopiero u schyłku XIII wieku nastąpiło wyrównanie poziomów; stało się to z pewnym przyspieszeniem dopiero za cza-Mściwoja II (1266—1294). Przejawem zrównania prawno-politycznego księstwa gdańskiego z powstałymi księstwami dzielnicowymi w Polsce było uzyskanie przez Swię-*°Pełka protekcji papieskiej w roku 1231. Jednakże papież Grzegorz IX °Mął swym protektoratem tylko Świętopełka i jego syna Mściwoja. Ozna-to, że Świętopełk jako ówczesny senior książąt Pomorza Gdańskiego Mawiał swoich braci poza nawiasem protekcji papieskiej i dążył do ugrun-*°Wania swojego naczelnego stanowiska w państwie. Kwestia ta z czasem s*ała się główną przyczyną rozbratu w obrębie dynastii. Legat papieski akub z Leodium, rozstrzygając ten spór w roku 1248 stwierdzał: „Wszyty trzej bracia, Świętopełk, Sambor i Racibor, winni według zwyczaju ^ajowego być równi w podziale dziedzictwa, tymczasem Świętopełk pobawił ich części dziedzictwa, i aby sam jeden mógł na całym Pomorzu Panować, Sambora wygnał, z jego dziedzictwa, a Racibora do strasznego ^rącił więzienia [...]"118. Mimo korzystnego dla siebie wyroku, przywracającego juniorów do ich dzielnic, nie tylko nie osiągnęli oni równości, lecz ^ Praktyce najmłodszy Racibor stracił prawo rządzenia swoją dzielnicą. 118 Na ważny ten tekst pierwszy zwrócił uwagę W. Ł ę g a, Społeczeństwo • 1&3. 35* 548 Gerard Labu&& Świętopełk zmierzał więc wyraźnie do przekształcenia senioratu w pry11' cypat. Pryncypat w linii Świętopełka ustalił się na Pomorzu Gdańskim już p° jego śmierci. Wprawdzie starszy z dwu synów Świętopełka, Mściwoj otrzymał jeszcze za życia księstwo świeckie, a młodszy Warcisław naczelne dotąd księstwo gdańskie, to jednak nie on, lecz Mściwoj II był ,,księ~ ciem całego Pomorza" i za takiego uchodził w opinii współczesnej119. Akty prawne, wydane przez Warcisława, były sankcjonowane przez Mściwoja Po obaleniu władzy Warcisława w księstwie gdańskim Mściwoj był nie" kwestionowanym pryncepsem książąt Pomorza Gdańskiego, mimo że żyk dwaj jego stryjowie Sambor i Racibor, z których ten pierwszy do roku 1271 sprawował władzę w swej dzielnicy, a również i potem na wygnafllU usiłował wydawać dla niej rozporządzenia. Obaj ci książęta czuli się uprawnieni do podejmowania czynności prawnych bez konsensu pryncep" sa. Mściwoj musiał uznać ich testamentarne postanowienie na rzecz Krz>' żaków. Nie przyniosły żadnego ograniczenia władzy książąt gdańskich układy lenne Mściwoja II z księciem zachodniopomorskim Barnimem * z roku 1264 i margrabiami brandenburskimi z lat 1269 i 1273. Rozdrobnienie feudalne w Polsce sprzyjało wzmocnieniu władzy ksi4~ żęcej na Pomorzu Gdańskim, jednakże walki wewnętrzne w obrębie dy~ nastii przyspieszały, podobnie jak w pozostałych dzielnicach Polski, pr°~ ces jej osłabienia wewnątrz kraju. Najwyraźniej zaznaczyło się to w sto~ sunku do kościoła. Biskupi kujawscy, otrzymawszy wraz z innymi biskupami polski*111 znane zwolnienia (immunitety) od świadczeń prawa książęcego w Borzym kowej w latach 1210—1215, usiłowali je przenieść z kujawskiej części diecezji do archidiakonatu pomorskiego. Biskupi w Wielkopolsce osiągi ten cel dopiero w latach 1234—1237. Wnet po tym z takim samym pr°~ gramem wystąpił biskup kujawski Michał w stosunku do księcia Swięt0" pełka. Dało to początek długoletniemu zatargowi, który skończył się graną księcia gdańskiego w roku 1246. Od tego momentu ustępstwa wobec kościoła szły coraz dalej, osiągając swój szczyt za czasów Mściwoja II. Wyrażały się one nie tylko w coraz większych nadaniach majątko wych, lecz także w coraz rozleglejszych immunitetach od ciężarów prawa i sądownictwa książęcego 120. Najbardziej rozbudowali swoje stanowisk0 Krzyżacy, którzy potworzyli w księstwie gdańskim prawdziwe enklawy wyjęte spod władzy książęcej i jego urzędników. Podobne ustępstwa, choć nie tak obfite i nie tak rozległe, uzysk3*1 feudałowie świeccy. Kierunek i dynamikę tych przeobrażeń najlepiej 119 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 194. 120 Zob. odnośne zestawienia u W. Łęgi, Społeczeństwo..., s. 80—81, 214. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 549 struje ilość nadań majątkowych na rzecz feudałów* Nie znamy żadnego Udania ze strony Świętopełka, natomiast Sambor II dokonał ich 3, Mściwoj II — 22 oraz kilkanaście innych <—1 panujący w latach 1294— 1308. Na ogólną liczbę 18 przywilejów immunitetowych na rzecz rycerz ®twa Sambor II wydał 1, Mściwoj II — 14, a jego następcy —* 3 121. Nd °§ólną liczbę 509 osad wymienionych w źródłach około 300 miejscowości łyskało w XIII wieku immunitet122. Za czasów księcia Mściwoja II feudałowie uzyskali też widoczny wpływ politykę wewnętrzną i zewnętrzną kraju. Najlepiej ta zmiana stosunków wyraża się w formułach wstępnych dokumentów. Jeżeli w pierwszej Połowie XIII wieku wymienia się tylko zgodę członków dynastii na doznanie transakcji, to w drugiej połowie XIII wieku regułą staje się nie tylko obecność i rada dostojników państwowych i rycerzy, lecz także wyrżnie zaznaczona ich zgoda 123. Za ich przyzwoleniem dokonało się wyznaczenie Przemyśla II na tron fański. Jeszcze dobitniej ten udział feudałów wystąpił w układzie przyjaźni i życzliwości zawartym w roku 1287 przez Mściwoja i całe rycerstwo jego księstwa z biskupem kamieńskim Hermanem. W imieniu możnych wystąpili osobnym aktem urzędnicy dworscy i terytorialni, podejmuje osobne zobowiązanie dotrzymania układu nawet po śmierci Mściwo-^ II. Celem porozumienia się z dostojnikami państwowymi i możniejszy-**** panami książę zwoływał zjazdy (wiece), w których nieraz uczestniczył Przemysł II124. Temu udziałowi czynnika społecznego w rządach zawdzięczał on objęcie władzy w księstwie gdańskim bez oporu. Mimo to nie udało się uniknąć na Pomorzu wystąpień przeciw władzy siążęcej. Dwukrotnie jego autorami byli mieszczanie gdańscy (1271 — '3, 1308), szukający oparcia o margrabiów brandenburskich. O wiele ^r°źniejsze były wystąpienia rycerstwa, z których szczególnie wyrazisty ac* zostawiły: bunt wojewody Wajsyla i syna jego Dziwana (Żywana) roku 1284, zakończony stłumieniem i konfiskatą dóbr, oraz znane wykpienie Swięców z roku 1307. st 121 Wykaz takich nadań (niepełny, bo pomijający nadania ustne ma wiecach) ze-wił W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 41^—42, 214. 122 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 215, Oo 3 Jeszcze Świętopełk nadał w roku 1248 dwie wsie na ziemi sławieńskiej „cum ljgSensu heredum meorum Mestwini et Wartislai ac baronum meorum consilio" (PU. P ' s- al'e Mściwój II w roku 1283 w swym nadaniu dla Oliwy napisał: ac a^to diligenti deliberationis examine cum consilio simul et consensu baronum ę^rtitum nostrorum" (PIL UB., nr 353, s. 311). Na tą zmianę stosunku książąt do ^12* dost°jników zwrócił już uwagę S. K u j o t, Dzieje..., s. 1088—1089. s ** 2ob- obszerniej S. K u j o t, Dzieje..., s. 1090; W. Łęga, Społeczeństwo... • 123^124 550 Gerard Labuda 3. Urzędy i urzędnicy (dworscy, terytorialni, kancęlaryjni) Organizacja urzędnicza Pomorza Gdańskiego była podobna do organa zacji urzędniczej sąsiednich ziem polskich, w Wielkopolsce, na Kujawach lub Mazowszu. Początkowo była ona o wiele słabiej rozwinięta zarówP0 co do ilości urzędów, jak i ich terytorialnego rozmieszczenia. W drugi-połowie XIII wieku państwo gdańskie dogoniło, a pod względem terytO" rialnego nasycenia urzędnikami nawet przegoniło inne dzielnice kraju-Wywołane to było szybko postępującym rozbiciem państwa na drobne księstewka. Ponieważ każdy z książąt dzielnicowych posiadał własny aparat urzędniczy, na Pomorzu Gdańskim w ciągu XIII stulecia wytworzyły się sku~ piska urzędników cTw.orskich w Gdańsku, Świeciu, Słupsku, Tczewie i Białogardzie. W każdej z tych miejscowości występuje wojewoda, na]~ pierw w Świeciu (1224); nie należy jednak wątpić, że w tym czasie musia* on też być w Gdańsku, chociaż w źródłach wspomniano go dopiero w roku 1236 (Gniewomir). Zwraca uwagę, że urząd wojewody pojawił się w Słup' sku (1274), chociaż raczej spodziewaliśmy się go w Sławnie; wynika to z wcześniejszego opanowania ziemi słupskiej jako części księstwa sławie*1" skiego, W Tczewie pierwszy wojewoda został zanotowany w roku 12 (Wajsyl), a w Białogardzie w roku 1283 (Dobiegniew); nie należy jednak znowu wątpić, że stanowiska te zostały utworzone za czasów panowano Sambora II i Racibora. W Gdańsku obok wojewody źródła dokumentowe wymieniły: podkomorzego (1198), sędziego (1236), cześnika (1229?), podczaszego (1236), stoi*' nika (1268), podstolego (1227), chorążego (1252), podskarbiego (1227) i czego (1268). Dość podobnie wygląda zestaw yrzędników świeckie w Tczewie i w Słupsku. Wojewoda był pierwszym z urzędników książęcych; był jego zastępy w zakresie wymiaru sprawiedliwości i w dowodzeniu wojskiem, kierów też zapewne administracją dworu. Ponieważ książęta dzielnicowi z zasad} osiadali w znaczniejszych grodach, zastawali tutaj z reguły urzędnika te rytorialnego w osobie kasztelana. Toteż jedynie w siedzibach dworskie został on zepchnięty na drugie miejsce. W grodach kasztelańskich kasztę lan jako przedstawiciel księcia zajmował pierwsze miejsce. Podobnie 3 na dworze książęcym otaczał go zespół urzędników. W małych ośrodka było ich niewielu; np. w Garczynie urzędował sędzia (1304), w Pucku wojski (1281), w Szczytnie — podstoli (1291), w Raciążu — wojski i eho rąży (1256) 125. Najbardziej był rozbudowany zarząd kasztelanii sławien , q7——•9®*' 125 Zestawienie urzędników dworskich u W. Łęgi, Społeczeństwos. pominął on przekaz Kroniki Wielkopolskiej z roku 1256 o oblężeniu Raciąża* g jest wzmianka o kasztelanie, wojskim i chorążym. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 551 skiej, gdzie kasztelana wspomagali: podkomorzy (1257), cześnik (1265), Podczaszy (1298), podstoli (1257), wojski (1287), chorąży (1296); przejściowo też pojawił się tutaj wraz z księciem rugijskim wójt (1271).. Tradycje., starej siedziby książąt sławieńskich znalazły w tym skupieniu urzędników swój znamienny wyraz. Wójta spotykamy też w księstwie tczewskim Sambora. W dokumentach pomorskich zachowały się rodzime nazwy na urzędników: woiwoda, woywoda, podkomorse, potkomor, putkomer itp., podstole, Putstule, czesie, podczesle, sędzia (sanda), skarbenik, choranze (choran-5che) oraz pan, który, zdaje się, oznaczał po prostu dostojnika (komesa), najczęściej odnosił się do kasztelana 126. Po śmierci Mściwoja II, gdy zabrakło książęcego nadzoru, rychło wyśniła się potrzeba dostojnika, który by zawiadywał całością dzielnicy, ^tworzył go Władysław Łokietek w osobie wojewody pomorskiego (pala-tinus de Pomerania, palatinus Pomoranyensis) Mikołaja Jankowicza z ro-Zarembów, dotychczasowego wojewody tczewskiego. Napotkał on jed-^ak na silny opór miejscowych wojewodów, przede wszystkim wojewcdy bańskiego Swięcy, i wskutek tego jego urząd miał w dużej mierze cha-r$kter honorowy 127. O wiele skuteczniej natomiast działali zastępcy księga w sprawach sądowych i skarbowych. W roku 1298 pojawił się z ramienia Władysława Łokietka Kujawianin Bogusza jako sędzia pomorski (iudex ^Wnoranie), a w rok później Michał zwany Mejsik (Mieszko?), wuj wojewody Swięcy, jako wójt i celnik (advocatus et theolonearius terrae Pomc-^nie). Po upadku rządów Łokietka na Pomorzu ten drugi urząd zaniknął, trzymał się natomiast sędzia Bogusza, który odgrywał następnie dużą k°lę zarówno w czasach czeskich, jak i podczas nawrotu rządów Łokiet-a w latach 1306—1308; na swym stanowisku pozostał on też w pierw-s*ych latach rządów krzyżackich (1310)128. ^ Dopiero Czesi wprowadzili urząd starosty (capitaneus ducatus Qrneranie, capitaneus Pomoranie). Początkowo urząd ten pełnili dostojni-pochodzenia czeskiego, łącząc nieraz urząd namiestnika królewskiego 126 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 103. 127 Zob.PZZ. UB, nr 540, s. 488 (2 V 1296 roku w Poznaniu); nr 544, s. 491(611 VIII a 96 roku w Poznaniu); nr* 567, s. 509 (14—19 XII 1298 rdku w Kaliszu); nr 570, ( 10 i 1299 roku w Gnieźnie). Wyrażano wątpliwość, czy Mikołaj rzeczywiście swój urząd, skoro w tym samym roku 1296 objął urząd wojewody kaliskiego. r23d wojewody pomorskiego jako urzędnika nadrzędnego nie był związany z żadną uzibą na Pomorzu, dał się więc pogodzić z równoczesną godnością wojewody ka-^kiego. 128 W dokumencie rady miejskiej Gdańska z dnia 7 IX 1299 roku występuje ^odarz (vlodarius) Władysława Łokietka imieniem Paweł, którego także zalicza się ^ dostojników pomorskich; był to zapewne jeden z urzędników książęcych w Wiel- °*>olsee lub na Kujawach. 552 Gerard Labuda w Polsce z urzędem starosty na Kujawach i na Pomorzu. Dopięć u zmierzchu rządów czeskich Wacław III powierzył ten urząd przedstawicielowi możnego rodu Swięców, Piotrowi z Nowego 129. Osobne miejsce wśród urzędników dworskich i terytorialnych zajmo-wała kancelaria książęca. Świętopełk wystawiał niewiele dokumentów i z reguły sięgał do póm°~ cy przygodnych pisarzy (najczęściej odbiorcy). W otoczeniu jego dosc wcześnie wystąpiło grono wykształconych duchownych z tytułem mag1" stra lub kapelana, sprawujących posługi pisarzy (notarius)130. Niektóre z dokumentów wystawionych przez Świętopełka mają charakter manda--tów, skierowanych do urzędników w całym państwie; musiała więc istmeC instytucja, która zajmowała się ich pisaniem 131 Pierwszą kancelarię miał książę Sambor w Tczewie. Do zorganizowania swojej kancelarii przystąpił Mściwoj II jeszcze w okresie swoich rz^ dów w Świeciu, a także Warcisław, który zapewne odziedziczył pisarza V° ojcu. Po przeniesieniu do Gdańska Mściwoj rozbudował kancelarię ksi3~ żęcą do rozmiarów dużego urzędu, na którego czele stał kanclerz; za~ trudnieni w niej byli zarówno kapelani, jak i notariusze. Wychodzące z tej kancelarii dokumenty były spisywane według obowiązujących wówczas zasad sztuki kancelaryjnej. Obok kancelarii książęcej istniały skrypt°ria klasztorne (Oliwa, Pelplin), które także trudniły się sporządzaniem dokumentów; ze skryptów tych wywodzą się dość liczne falsyfikaty, jak*e wypłynęły na Pomorzu po śmierci Mściwoja II132. Przez urzędy pomorskie przewinęło się do roku 1266 kilkadziesiąt osób/ a w okresie 1266—1309 około 150 osób, co daje pewne pojęcie o liczebność* ówczesnej elity społecznej. Należy bowiem przyjąć, że wszyscy poważnie] si feudałowie w państwie gdańsko-sławieńskim zajmowali stanowisk8 urzędnicze. Poza nimi istniała znaczna garść różnego rodzaju podrzędniejszy0 urzędników i żupanów (officiales, supanarii, suparii, benefici), a takze służków (subbenefici, ministeriales). Do tej grupy niższych urzędnikom zaliczali się np. poborcy cła (bedellus thelonei)y mincerze i poborcy °Pła targowych i mostowych (monetarii) lub podatków (collectores)} urzędnicy zajmujący się organizacją przejazdu dworu książęcego (stanownicy, stro 129 Zob. wyżej. 130 Pil. UB, nr 34, s. 31 (22 I 1227). Q0 131 Charakter mandatów mają np. dokumenty: PU. UB, nr 74, 102, 154, 161> i 209. ał 132 Wzorową, choć nieco fprmalistyczną analizę kancelarii Mściwoja II opraco M. Perlbach (Urkundenwesen Herzogs Mestwin II. von Pomerellen, (w:) Pre sisch-polnische Studien, t. II. ^lle 1886; zob. też W. Łę g a. Społeczeństwo..., s* i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 553 *swi) i rozmaitymi innymi czynnościami o charakterze usługowym, jak ^obrownicy (castorarii), strażnicy lasów (custodes silve), łowcy, sokolnicy (hlconarii) i psiarze (caniductores). 4. Skarbowość Gdy w całej Polsce archaiczna skarbowość oparta na świadczeniach °sobistych i rzeczowych chyliła się już w pierwszej połowie XIII wieku upadkowi, na Pomorzu Gdańskim utrzymywała się ona co najmniej 0 ćwierć wieku dłużej. Pod tym względem jedynie konserwatywne Mazowsze szło w parze z tą dzielnicą. Jeszcze za czasów Świętopełka do s^iadczeń na rzecz państwa było zobowiązane całe społeczeństwo, a więc ^równo wsie książęce, jak kościelne i rycerskie. Na wielkich właścicielach, włodykach i wolnych chłopach ciążył obowiązek służby wojskowej i obrony kraju. Do obrony pośrednio przyczynia się cała pozostała ludność, pociągana do budowy grodów i pełnienia ^ nich stróży w czasie pokoju lub w czasie gdy rycerstwo wyprawiło się ^°ża granice kraju. Celem wzmocnienia obronności w czasie wojny książę Udawał najczęściej wsie na prawie rycerskim w pobliżu grodów 133. Pod ^tróżą" rozumiano też świadczenia w naturaliach na utrzymanie załogi, ^rwsze zwolnienia od udziału w wyprawach poza granice kraju pojawi-y się już w latach dwudziestych XIII wieku i dotyczyły pierwotnie tylko ^sztorów; sporadyczne zwolnienia rycerzy pojawiły się dopiero około ^0 roku. Natomiast od działań obronnych w zasadzie nie zwalniano nikogo 134. Równie rygorystycznie ściągano świadczenia rzeczowe i osobiste na dworu książęcego i jego urzędników. System tych świadczeń prawie ^iczym nie różnił się od uprawnień książęcych (ius ducale) w pozostałych sinicach Polski. Wymienić należy świadczenia osobiste ludności, jak ^owiązek goszczenia i obsługi dworu książęcego i urzędników książęcych stanownik, stacio), dalej — obowiązek przewozu, przewodu i pod-^°dy, tudzież obowiązek brania udziału w nagonce na grubego zwierza Przełaja) i strzeżenia sokołów, wreszcie rozmaitego rodzaju roboty, jak ^ 133 Według dokumentu Mściwoja II z roku 1280 (Pil. UB, nr 313 s. 267) do obrony pociągani zarówno wolni, jak i niewolni („cum aliis terrigenis nostris eris et illiberis terram defendere et solvere tenebuntur"); zob. też W. .Łęg a, Męczeństwo..., s. 44, 158—160. . 134 Wykaz takich zwolnień zestawił W. Łęg a, Społeczeństwos. 164—165; . ^acz ten niewłaściwie rozumie określenie „ad ezpeditiones non vadant" również tczewski, lądzki, komes Ścibor i rycerz Czesław). 554 Gerard Labuda ścinanie, suszenie i zwożenie trawy, rąbanie (porąb) i zwożenie drzewa {wywóz), udział w młocce i czyszczeniu zboża (wymiot), obsługa uli i710' stava) itp.135 W pozycji dochodów największe znaczenie dla skarbu książęcego miały świadczenia: a) zwierząt rzeźnych (krowy, owce lub kozy, świnie, ry, gęsi); b) zboża (żyto, owies, pszenica, proso itp.); c) innych natura-liów (miód, wosk, jajka, len, ser, ryby). Daniny zwierzęce uiszcza#0 w dwojakiej postaci, zbiorowo jako narzaz (świnia) lub opole (krowa) całej osady i pojedynczo z poszczególnych gospodarstw (owca, koza, kury» gęsi itp.). Daniny zbożowe pobierano pojedynczo z każdego gospodarstwa jako podymne, podworne, poradlne lub powołowe w wysokości 3—6 korcy zboża (w wyjątkowych wypadkach w okolicach urodzajnych 9—12 korcy), nie licząc dziesięciny kościelnej przeważnie w wysokości 1 korca żyta, pszenicy lub jęczmienia (później także owsa); daniny zbożowe nosiły też nazwę ogólną, jak osep, sep (annona, frumentum). W zbożu też uiszczano odpłatę za stróżę. Jeżeli przyjmiemy, że w księstwie gdańskim było 760 osad, a w s*a~ wieńskim około 200 osad, otrzymamy przeciętnie dla całego kraju jako daninę 960 krów i 960 świń rocznie. Licząc zaś przeciętnie na osadę 15 dymów lub podwórzy (radeł, par wołów) uzyskamy ogólnie 14 400 dyr*10^' z których uiszczano przeciętnie po 5 korcy zboża, czyli 72 000 korcy zboża książęcego i około 14 400 korcy dziesięciny kościelnej. Liczby te mają ty ~ ko znaczenie orientacyjne 136. Niewiele można powiedzieć o innych formach świadczeń i ich wydaj ności. Nieokreśloną pozycję stanowiły dochody pieniężne. Własną monet? bili książęta pomorscy już w XII wieku; opierali ją całkowicie na wzorze polskim, tzn. 1 grzywna dzieliła się na 4 wiardunki i 24 skojce. Odrębny mennicę utrzymywał od roku 1260 książę tczewski Sambor137• u schyłku XII wieku, skarb książęcy miał stałe dochody z wymiany r^'°^ nety. W wieku XIII rosła ilość monety będącej w obiegu, a także docfro dy zbierane z opłat celnych, targowych, karczemnych itp. Opierając na pogłoskach książę kujawski Kazimierz twierdził w roku 1339, że Krz^. żacy z samego portu gdańskiego (tzn. z cła tutaj pobieranego) ściąg 9 tysięcy grzywien srebra138. Nawet gdyby kwota ta była prawdziwa (3e ona niewątpliwe grubo przesadzona), nic nie mówiłoby to o docho 135 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 66 i n. 136 Wygórowane obliczenia podaje W. Łęga, Społeczeństwo..., s. 90. _q51)> 137 Zob. E. Rozenkranz, Mennica książęca w Tczewie, „Zap. Hist.", 26 $. 47 i n. i890, 138 Lites ac res gestae inter Pólcmos Ordinemque Crucijerorum. Poznań ^ t. I, s. 283; wiarogodność informacji księcia Kazimierza przyjął S, Ku jot, &zl s. 1225. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 555 ^ czasach wcześniejszych. Wiemy tylko, że komory celne znajdowały się P^ócz Gdańska w Słupsku, Tczewie, Raciążu, Świeciu (poprzednio w Sar-towicach) i w Wyszogrodzie. W roku 1240 pobierano od jednego łasztu Przewożonego statkiem 1 skojec. W roku 1262 synod biskupi w Sieradzu Wezwał Świętopełka do płacenia biskupowi dziesięciny z karczem, ceł, °krętów i sądów w sprawach kościelnych. Musiała istnieć jakaś ewidencja tych dochodów, pozwalająca na rozrachunek 139. Poważną pozycję w dochodach księcia i urzędników stanowiły kary sądowe, opiewające od symbolicznej opłaty „trzysta" kruszy soli (= 1 sko-jec) do 70 grzywien włącznie, Z tego względu feudałowie bardzo wcześnie Zaczęli się ubiegać o przejęcie lub przynajmniej o udział w tych dochodach. Nieokreśloną pozycję stanowiły też dochody z tytułu przekazywania ^zmaitego rodzaju „dukaliów", jak zakładania młynów, jazów, połowu szlachetnych ryb, eksploatacji kopalin, w tym przede wszystkim bursztynu, łowiectwa, zakładania karczem itp. Wreszcie należy wymienić dochody z nielicznych miast, w których główną pozycję stanowił czynsz z działek i świadczenia w naturze z gruntów przyznanych miastu. Dopiero **a przełomie XIII/XIV wieku pojawiły się dochody ze wsi osadzonych na Prawie niemieckim; ponieważ jednak sam książę nie podjął w swych dobach tej kolonizacji, przyczyniła się ona przejściowo raczej do nieznacznego obniżenia jego dochodów. 5. Immunitety (zwolnienia od świadczeń) Rosnący nacisk fiskalny skarbu książęcego napotykał na opór wszy-s*fcich warstw społeczeństwa. Coraz większe potrzeby, a w ślad za tym Postępujące wymagania władzy państwowej, tylko w drobnej mierze by-y rekompensowane przez rozwój sił wytwórczych i przyrost produkcji. Najprostszą formą uchylenia się od świadczeń był bierny opór, nieprzestrzeganie zakazów, a w szczególnie ostrych przypadkach przenoszenie z miejsca na miejsce w obrębie kraju lub nawet żbiegostwo poza je-granice. Te formy oporu stosowały niższe warstwy społeczeństwa. W każdej włości nieksiążęcej było właściwie dwu lub nawet trzech pa-książę, biskup i właściciel prywatny, wszyscy trzej korzystający Xv określonej proporcji z jej dochodów. Najbardziej zainteresowany właś-jlciel prywatny starał się wszelkimi siłami o powiększenie swojego udzia-przez ograniczenie lub wzbronienie wstępu pozostałym. To samo sta- 139 Kium nr 193 Zob. Pil. UB, nr 147, s. 125 z roku 1253 („domino Wolimiro ... decimam om-iudiciorum in tota terra nostra ... in spińtualibus subiacenti contulimus"); :> s. 164 (17 IX 1262); zob. też W. Ł ę g a, Społeczeństwos. 81, 241. 556 Gerard Labuda nowisko reprezentował właściciel nadziału ziemi wobec swoich poddanych* Zjawisko pierwsze znalazło swój wyraz w przyznawaniu przez księcia i**1' munitetu posiadłościom nieksiążęcym, drugie w regulowaniu powinności osobną umową lub przywilejem lokacyjnym. Warstwy górne społeczeństwa, duchowieństwo i rycerstwo, rzadko stosowały czynny opór (bunt). Książę, zdany na ich pomoc w zarządzani państwem, był zmuszony do ustępstw. W akcji uzyskiwania immunitetów z początku częściowych, a następnie zupełnych, przodowały instytucje kościelne. W swych żądaniach mogły się one niejednokrotnie powołać przykład znacznie dalej idących zwolnień w krajach sąsiednich. Najpierw rezygnowali książęta z różnego rodzaju posług osobistych (renta odrobkowa) lub znacznie je ograniczali, np. przy budowie mostoW, dróg i grodów (z wyjątkiem najbliższego). Drugim pożądanym przywile~ jem było zwolnienie od wypraw wojennych i od stanu (gościtwy) dwor°^ i urzędników książęcych. Wreszcie przyszła kolej na zwolnienia od wy opolnej, narzazu i poradlnego (powołowego). Pierwsi książęta do Mscl woja I włącznie wystawili tylko 3 bliżej nie sprecyzowane zwolnieni3-Świętopełk wydał ich już 18, a Mściwoj II aż 96 140. Najtrudniej było skać zwolnienia od cła lub otrzymać pozytywny udział w dukaliach. • • • 4*0 Przebieg uprzywilejowania w tym zakresie ilustruje poniższa belka»«. Nadający przywileje Cla Targi Karczmy Młyny Rybołówstwo Łowiectwo Sambor I Grzymisław Mściwoj I Świętopełk Sambor II Warcisław Mściwój II Przemysł II Wacław II Wacław III Władysław Łokietek 5 8 19 1 1 1 6 7 1 27 2 1 1 11 8 2 45 3 1 3 1 1 4 4 19 2 1 Ogółem 37 46 76 32 140 Zob. odnośne zestawienia u W. Ł ę g i, Społeczeństwos. 79. 141 W. Łęg a, Społeczeństwo..., s. 92. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 557 Całkowity immunitet, równoznaczny z polityczną rezygnacją, uzyskał na swych enklawach w państwie gdańskim zakon krzyżacki. Ogólnikowe zwolnienia otrzymały dobra biskupie. Z klasztorów największe uprzywilejowanie zyskały klasztory: eldeński (cystersów), klaryski gnieźnieńskie, dominikanki słupskie. Bardziej powściągliwi byli jednak książęta w stosunku do najbogatszych klasztorów, jak oliwski, żukowski i pelpliński142. Kownie powściągliwi okazali się książęta w stosunku do rycerstwa. Zachowały się imienne przywileje tylko dla 16 rycerzy; mogło ich być ftieco więcej. Spośród nich aż 10 otrzymało ogólnikowe zwolnienia dla swych dóbr, a tylko 6 wyszczególniono ich przywileje. Całkiem wyjątkową pozycję zajmuje tutaj przywilej immunitetowy komesa Scibora z Gacek k. Świecia, któremu Mściwoj za szczególne zasługi nadał w roku 1266 W jego wsi zwolnienie od wszystkich ciężarów prawa książęcego, łącznie z sądownictwem (wyjąwszy sąd samego księcia). W późniejszych egzemp-cjach najbardziej uprzywilejowany został wielmoża Mikołaj Jankowicz, Wojewoda tczewski, późniejszy wojewoda ogólnopomorski. Ich obu przeskoczył dopiero Piotr z Nowego, z czasem namiestnik króla czeskiego, któ-ry w latach i302—1307 otrzymał najpierw Nowe z pełnią prżywilejów Władczych niższego rzędu, a następnie od margrabiów brandenburskich ziemię sławienską 143. Immunitety skarbowe i sądowe, zapewniające odbiorcom świadczenia, które przysługiwały dotąd skarbowi książęcemu, przyczyniły się do Wzmocnienia stanowiska ekonomicznego i społecznego feudałów. Były one Warunkiem przeprowadzenia reformy agrarnej na prawie niemieckim. ^akże książę najpierw immunizował teren miejski od wstępu swoich Urzędników i poborców, zatnim przystąpił do lokowania miasta na prawie samorządowym lubeckim lub magdeburskim. Immunitety były więc jednym z ważnych członów ogólnego przeobrażenia Pomorza Gdańskiego z fazy wczesnofeudalnej na feudalną. 6. Prauto krajowe (ziemskie) i obce Dokumenty pomorskie z XIII wieku wymieniają różne rodzaje praw: °hełmińskie, lubeckie, magdeburskie, średzkie, polskie, pomorskie, słowiańskie, niemieckie. Z reguły jednak miały one na myśli powinności skarbowe, jakie według tego prawa poddani powinni uiszczać księciu 144. 142 Zob. W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s. 80. 143 Pil. UB, nr 214, s. 175—176; nr 369, s. 235 (i rozmaite inne nadania na rzecz iKołaja); co się tyczy Święców zob. F. Morr e, Die Swenzonens. 45 i n. 144 Dokumenty posługują się na przemian określeniem: ius ducale lub ius du-Q(*tus. 558 Gerard Labuda Natomiast całokształt obyczaju prawnego, obejmującego zarówno powinności, jak i normy społecznego zachowania się, określały one terminem: zwyczaju ziemskiego (consuetudo terre) lub zwyczaju polskiego, bądź p°~ morskiego (mes Polonicus, Pomeranicus, Slavicus itp.). Już w połowie tego stulecia wyróżniały one sądy polskie, rozpatrując sprawy we-dług obyczaju polskiego, i sądy niemieckie sądzące według obyczaju niemieckiego, który obowiązywał już wówczas w państwie krzyżackim 145. Pojęcie zwyczaju było bardzo rozległe. Ustalało ono np. zasady podziału kraju przez dynastię, ale zwyczaj był tutaj bardzo płynny. Po Samborze I wstąpił „brat po bracie" Mściwoj I z odsunięciem na bok Subi-sława, ale gdy z kolei umarł Świętopełk dzielnica senioralna nie dostała się w ręce Sambora II, lecz przeszła w ręce Warcisława. Zwyczaj rzekomo wymagał podziału równego, ale i tę zasadę Świętopełk bezkarnie złamał146. Do „zwyczaju" odwołał się Świętopełk w roku 1238, gdy przyrzekał Krzyżakom, że w sporach między swoimi i ich ludźmi „taką im [••■! wymierzy sprawiedliwość, jaką przewiduje obyczaj sądowy naszej ziemi". Do zwyczaju tego odwołał się z kolei książę Sambor przy transakcj1-kupna i sprzedaży dóbr ziemskich, (obowiązek ogłoszenia aktu na wiecu możnych). Książę Mściwoj II, gwarantując mnichom oliwskim swobodę połowu ryb w obrębie ich włości, równocześnie ogłaszał, że poza tymi granicami „będą łowili według powszechnego obyczaju ziemi naszej". Tenże Mściwoj w pewnym nadaniu dla klasztoru pelplińskiego stwierdził. ze świadczenia z tytułu prawa książęcego również wchodzą w obręb „obyczaju ziemskiego" 147. Wiele rozmaitych innych pojęć prawnych znalazło wyszczególnienie w dokumentach tego czasu (np. zdrada kraju, ordalia» prawo rycerskie, prawo brzegowe, bannum, obcinanie członków itp.)- Praf wo brzegowe zostało za czasów Świętopełka bardzo złagodzone, ale ja się wydaje stosowne przywileje dotyczyły tylko Lubeczan148. Całokształt tego najstarszego prawa pomorskiego (polskiego) zosta w drugiej połowie XIII wieku spisany przez Krzyżaków na użytek własnego sądownictwa. Zwód ten poza wstępem o charakterze prawno-p0^1 tycznym (stosunek Polski do papiestwa i cesarstwa) formułuje zasady organizacji i "działalności sądów polskich (art. 2—3), dalej opisuje przebieg postępowania sądowego (art. 4—5), kompetencje dwu sądów pańskie 145 W dokumencie z dnia 10 III 1254 roku książę Sambor II zobowiązał ,w°g bec Krzyżaków: „homines, qui aplieuerint swe ąuolibet modo transierint, r 0 delicti sive contractus ibidem perpetrati ■■Polonus more Polonico, Allemanos Allemanico iuxta consuetudinem terre Pruscie valeamus iudicare". »6 Pil. UB, nr 114, s. 103. ,„8 Zob. Pil. UB, nr 65, s. 55; nr 175, s. 151; nr 358, s. 321; nr 381, s. 347; nr » -s. 473; nr 628, s. 554. h »; 148 Zob. J. Sikorski, Z przeszłości „prawa brzegowego" w Polsce, ,,Prz. za VI (1951), nr 1/2, s. 238 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 559 W stosunku do chłopa (art. 6), wykład rozmaitych -przepisów prawa karnego (art. 7—19), prawa spadkowego (art. 21—22), przeprowadzenia dowodu przez „sąd boży" (art. 23—25), następnie przepisy o odpowiedzialności za bydło powierzone do wspólnego wypasu we wsi (art. 26), o sprzątaniu chmielu i owoców na miedzy lub przez płot (art. 27), wreszcie o ściganiu zbiegłych poddanych (art. 28) i o zapewnieniu powodu i podwody W stosunku do księcia oraz o służbie na rzecz pana (art. 29). Zwód ten daje bardzo plastyczny obraz życia prawnego całego ówczesnego społeczeństwa 149. Co się tyczy przepisów prawa niemieckiego, to ich zakres poznajemy drogą okólną poprzez zwody i pouczenia dostarczane przez Lubekę i Magdeburg (także w wersji chełmińskiej). Prawo to w XIII wieku ledwo torowało sobie drogę poprzez gminy miejskie w Gdańsku i w Tczewie 15°. 7. Organizacja kościoła W stosunku do okresu poprzedniego nie nastąpiła żadna zmiana w organizacji diecezjalnej Pomorza Gdańskiego. Jedynie w miarę cofania się Państwa gdańskiego z terenu Żuław, również granica archidiakonatu pomorskiego przesuwała się na linię Wisły (Leniwki). Mimo opanowania ziemi sławieńskiej przez Świętopełka około roku 1236 biskup kamieński, Utraciwszy około roku 1217 wpływ na ziemi słupskiej, utrzymał tutaj swoją jurysdykcję. Z kolei biskup kujawski, zachowawszy jurysdykcję kościelną na ziemi gniewskiej, musiał zrzec się na jej terenie poboru dziesięciny kościelnej na rzecz zakonu krzyżackiego. Bardzo szybko w XIII wieku rozwijała się na Pomorzu Gdańskim sieć Parafialna. Wprawdzie daty powstania wielu parafii nie są zbyt pewne, to Jednak, opierając się na bardziej szczegółowych badaniach, dało się ustalić tabelę rozwoju parafii i fundacji kościołów151 (zob. niżej). Najsilniejsze zgrupowanie parafii nastąpiło w rejonach najgęstszego °sadnictwa wzdłuż Wisły; rzadka była sieć parafii w kasztelanii raciąskiej 1 szczycieńskiej. Porównując liczebność parafii ze stanem zaludnienia, stwierdzimy, że na jedną parafię przypadało przeciętnie 1000—1500 osób. W ślad za organizacją parafialną rozbudowywała się sieć klasztorów. 149 Zob. szczegółową charakterystykę całego zabytku J. Matuszewskiego, Najstarszy zwód prawa polskiego. Warszawa 1959. 150 Zob. E, Rozenikranz, Początki..., s. 241 i n. 151 Zestawienie sporządził W. Łęga, Społeczeństwo..., s. 229; zob. też* ustalenia szczegółowe na s. 226—228 i S. Librowskiego Wizytacje..., t. I, z. 2, s. 65 i n.f i o., 78 i n„ 92 i n„ 102—103, 105—106, 110 1 n„ 121—123, 126—127, 131—133, 138— —141. 560 Gerard Labuda Lata Książę Biskup Klasztor Rycerz Nieznany Razem 1150-1217 11 _ _ —. 1 12 1217-1266 11 1 6 1 1 20 1266-1294 10 4 9 1 1 25 Niepewny 8 2 4 3 2 19 Ogółem 40 7 19 5 5 76 W wieku XIII do dwu głównych fundacji książęcych, Oliwy i ŻukoW^ przybył w roku 1227 klasztor dominikański w Gdańsku, osadzony tuta] i wyposażony przez księcia Świętopełka. Przed rokiem 1245 cystersi oliw-scy osadzili w Żarnowcu nad morzem konwent cysterek pod swoim nadzorem. Z czasem stał się on najznaczniejszym obok Żukowa klasztorem żeńskim na tym terenie. W latach 1248—1252 tenże Świętopełk celem umocnienia swojego panowania na ziemi sławieńskiej sprowadził do Bukowa cystersów z Dargunia (na Pomorzu Zachodnim). W roku 1253 komes Mikołaj ufundował w swoich posiadłościach klasztor cystersów w Byszewie, który później przeniósł się do Koronowa nad Brdą. Największą fundacją klasztorną XIII wieku było niewątpliwie założenie klasztoru cystersów w Pogódkach w roku 1258 przez księcia Sambora II. Patrząc niechętnie na wyposażonych ziemią gniewską przez zmarłego brata Warcisława cystersów oliwskich, odebrał im tę ziem^ i aby zasłonić się przed gniewem kół kościelnych przystąpił do ufundowania własnego klasztoru, do którego sprowadził obsadę z meklernbur-skiego Doberanu. Obrotni mnisi w roku 1274 przenieśli się do lepiej P°~ łożonego Pelplina i zgromadziwszy rychło dość znaczne dobra wznieś^1 tutaj jedno z najbardziej okazałych opactw pomorskich. W roku 1272 przybył na Pomorze zakon pustelniczy augustianoW, otrzymując od Mściwoja II pustelnię w Swornigaciach. Zakon ten me utrzymał się tutaj zbyt długo; w roku 1303 klasztor ten wraz z skromny*11 uposażeniem przejęli cystersi oliwscy. Wreszcie w roku 1272 pojawili w Nowem nad Wisłą franciszkanie. Nie doszła do skutku zamierzona w roku 1275 przez księcia Sambora fundacja klasztoru cysterek w Tczewie. Powiodły się natomiast dwie fundacje dominikańskie księcia Mściwoja II, w roku 1278 żeńska w Słupsku i w roku 1284 męska w Tczewie-Tenże książę w roku 1281 osadził w Słupsku norbertanki, sięgając po konwent z Białegobuku (Belbuck) na Pomorzu Zachodnim. Próbowały też jeszcze swej ekspansji ekonomiczej na Pomorzu maite klasztory wielkopolskie i kujawskie (Ląd, Łekno, klaryski z Gniez na, Mogilno), ale za czasów krzyżackich musiały one zlikwidować swoje agendy. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 561 Biskupi kujawscy rzadko przebywali na Pomorzu. Świętopełk przez Wiele lat pozostawał w konflikcie z biskupem Michałem, który popierał przeciw niemu juniorów; podobnie postępował biskup Wolimir (1253— 1273). Za Mściwoja II stosunki ułożyły się lepiej. Zarząd tej części diecezji spoczywał więc przez długi czas w ręku archidiakonów, którzy mieli swoją siedzibę w Górce pod Gdańskiem. Pierwszy pewny archidiakon pomorski został wymieniony w roku 1240; ale urząd ten był znany na Pomorzu już u schyłku XII wieku. W drugiej połowie XIII wieku powołano do życia urząd oficjała (na Pomorzu wystąpił on po raz pierwszy W roku. 1289), którego zadaniem było sprawowanie sądownictwa kościelnego. Czasami łączono ten urząd ze stanowiskiem archidiakona. Do głównych zadań archidiakona należała wizytacja parafii, nadzór administracyjny nad klerem i dozór majątku kościelnego 152. W związku z dużymi utrudnieniami, na jakie napotykało wymierzanie * zwożenie dziesięciny snopowej, podjęto w państwie gdańskim próby zreformowania dotychczasowego systemu. Obliczyliśmy wyżej, że dochód biskupa z tego tytułu mógł sięgać do 14 400 korcy zboża. Aby uwolnić swo- poddanych od podwójnego składania daniny zbożowej, Sambor II dokonał w księstwie lubiszewskim reluicji dziesięciny, przekazując biskupowi w zamian całą kasztelanię goręczyńską wraz z 18 wsiami. Ten stan r^eczy utrzymał się na terenie księstwa lubiszewskiego (tczewskiego) aż ^o roku 1282, kiedy Mściwoj, dając biskupowi kujawskiemu Albertowi odszkodowanie za odstąpione Krzyżakom w ziemi gniewskiej dziesięciny, ró\vnocżeśnie też unieważnił umowę między biskupem Michałem i Samborem z roku 1241 i przywrócił poprzedni sposób pobierania dziesięciny i53# Utrzymał się on aż do czasów krzyżackich. W indywidualnych wypadkach biskupi dokonywali reluicji dziesięcin za uposażenie w ziemię, a*e kr-ąg tych transakcji zamykał się wyłącznie do posiadłości klasztorach. W niektórych wypadkach, kiedy biskupi byli fundatorami kościo-°W, przekazywali swoją dziesięcinę miejscowemu proboszczowi na utrzymanie. Normalne uposażenie proboszcza składało się z kilku włók ziemi, ^rzygodnych opłat za usługi kościelne i z tzw. mesznego, czyli taca (tj. ecem 'dziesięcina') za odprawianie mszy niedzielnej. Składała się ona * Jednej drugiej korca żyta i jednej drugiej korca owsa z każdej włóki. We wsiach na prawie niemieckim wprowadzono dziesięcinę pie- . Poza tym w całej diecezji kujawskiej zbierano świętopietrze. Płacono te pogłównie już w XII wieku. Na tej podstawie sformułowano w okresie !"2 Zob. S.Librowski, Wizytacje..., cz. i. Lublin 1964, ś. 60 i n., 66 i n. 253 Zob. PU. UB, nr 76, s. 63 (21 II 1241); nr 342, s. 301—302 (4 X 1282). 224 Zob. W. Łęga, Społeczeństwos. 240—241. historia Pomorza — Tom I, część 1 562 Gerard Labuda procesów polsko-krzyżackich o Pomorze i ziemię chełmińską w latach 1320 i 1339 dowód o przynależności tych ziem do Królestwa Polskiego. 8. Organizacja obrony kraju (wojskowość) Lata panowania Świętopełka (1216—1266) należały do najbardziej niespokojnych w dziejach Pomorza Gdańskiego. Do roku 1235 nieustannie zagrażało niebezpieczeństwo ze strony Prusów; kampania z roku 1233, w której Świętopełk i jego bracia wspomogli Krzyżaków przeciw Prusom, miała decydujące znaczenie dla zabezpieczenia granicy od tej strony. Około roku 1238 Świętopełk podjął wyprawę do ziemi sławieńskiej. W la-tach 1238—1243 toczył walki z książętami wielkopolskimi i mazowieckimi. W latach 1242—1248 trwała wojna z Krzyżakami i wojna domowa z braćmi. W roku 1252 na krótko odżyła wojna z Krzyżakami. W latach 1255—1256 toczyła się wojna o Nakło z książętami wielkopolskimi. W roku 1259 Świętopełk odparł wyprawę księcia zachodniopomorskiego, Barnima I, zadając klęskę jego wojskom pod Słupskiem. Za jego następców, Mściwoja II i Warcisława, wojna domowa, najazd brandenburski i rugijski, w latach 1270—1273 stanowiły ostatni większy wstrząs. Mściwoj II unikał wojny. Dopiero burzliwe lata 1300—1308 przyniosły nową falę najazdów, którym rycerstwo pomorskie nie zdołało stawić czoła. Państwo gdańsko-sławieńskie straciło w tym czasie swoją sprę~ żystość organizacyjną z okresu panowania Świętopełka. Sąsiedzi, zwłaszcza Krzyżacy, zrobili znaczne postępy w opanowaniu rycerskiej i oblęz~ niczej sztuki wojennej, w wyniku czego księstwo gdańskie dostało siQ pod obce panowanie. Najwyższy poziom sztuki wojennej osiągnęło Pomorze Gdańskie podczas wojen z Krzyżakami. Główne siły oporu i ataku zostały wówczas skoncentrowane wzdłuż Wisły. Świętopełk, opierając się już to o grody istniejące (Sartowice, Zantyr) lub naprędce wznoszone (Nowe) uniemożliwił Krzyżakom i ich sojusznikom przejście na lewy brzeg rzeki. Ponadto zbudował dość silną flotyllę łodzi wojennych na Wiśle, która utrudniała Krzyżakom komunikację wodną między Elblągiem a Chełmnem i Toruniem. Potrafił zmobilizować poważne siły wojskowe, liczące przeważnie kilkaset osób doborowego wojska, tudzież znaczną ilość sił pomocniczych. Zabiegał też o nawiązanie współpracy z Prusami; jednakże ich organizacja, znajdująca się na znacznie niższym stopniu rozwoju, nie zdołała zapewnie efektywnej współpracy. Ostatecznie więc wojna skończyła się klęską. Współczesne dokumenty wyróżniają wojny domowe (expeditio Pr0 defensione terrae) i zaczepne (expeditio extra terram). Do wojny obronnej byli wzywani wszyscy mieszkańcy ziemi, nie tylko więc rycerze i włod> cy Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 563 (pankowie), lecz także ludność chłopska wolna i niewolna155. Gdy książę Sambor w roku 1241 oddawał biskupowi kujawskiemu Michałowi całą kasztelanię goręczyńską wraz z 18 wsiami, zezwolił mu na wzniesienie twierdz w dowolnym miejscu, zastrzegł się jednak, że wszyscy mieszkańcy tej kasztelanii będą musieli w razie obrony kraju walczyć pod jego chorągwią; przewidywał również, że kary wymierzone opieszałym przypadną biskupowi156. Ludność chłopską pociągano głównie do świadczeń pomocniczych, jak stróża na grodach, odnawianie umocnień, gromadzenie materiału obronnego, zataczanie obozu w marszu, pełnienie służby zwiadowczej itp. Do bitwy występowało ciężkozbrojne rycerstwo, najczęściej konno, natomiast oddziały pomocnicze wspomagały je pieszo. Oddziały stawały do boju kasztelaniami, w których prócz kasztelana funkcje dowódcze sprawowali wojski i chorąży. Całość sił zbrojnych pozostawała pod dowództwem księcia lub w razie jego nieobecności czy też niedyspozycji pod Wodzą wojewody. Ówczesne możliwości komunikacyjne i furażowe uniemożliwiały przerzucanie wszystkich sił zbrojnych z jednego krańca księstwa na drugie. Obrona była więc organizowana" przy pomocy węższego terytorium. Dotyczyło to zwłaszcza pospolitego ruszenia chłopów,. Jedynie rycerze mogli być pociągani do wypraw poza własną „ziemię". To samo dotyczy także Wypraw podejmowanych poza granice kraju. Książę był zobowiązany wypłacać po 60 dniach żołd oraz troszczyć się o wykup w razie popadnięcia w niewolę. Mając na uwadze liczebność ówczesnego społeczeństwa należy przypuszczać, że Świętopełk i Mściwoj II mogli zmobilizować w każdym z trzech księstw oddziały nie przekraczające 1500—2000 wojska w obronie kraju oraz oddziały w liczbie 300—500 ludzi w wyprawach poza gra-fiice. Taka też przeciętnie była liczebność wojsk Świętopełka w walkach z Krzyżakami. Ośrodkami oporu były grody kasztelańskie. Oprócz nićh znajdowały się jeszcze stałe umocnienia w następujących miejscowościach: 1. Unieście koło Sławna; 2. Garcz koło Chmielna; 3. Gorzędziej (przez krótki czas); 4. Starogard; 5. Owidz koło Starogardu; 6. Sartowice nad Wisłą157. Poza tym istniała pewna ilość drobniejszych grodków i umocnionych wsi, które również mogły przez krótki czas stawić opór; do nich na przełomie XIII/XIV wieku mogły już należeć Chojnice i Tuchola. Grody te przed- 155 Zob. PU. UB, nr..313, s. 267: '„cum. aliis terrigenis nostris liberis et illiberis terram defendere et solvere tenebuntur". 156 Zob. Pil. UB, nr 76, s. 64: „pro terre defensione predictarum villarum incole sub meo debent vexillo militare, ad huiusmodi expedicionem non procedencium pena epyscopo re ser rat a". 157 Zob. W. Ł ę g a, Społecze,fistwo...i s. 176. 35* 5M Gerard Ląbudb stawiały tylko wtedy jakąś wartość, jeżeli były one obsadzone załoga W pogotowiu znajdowały się stale tylko grody kasztelańskie. Inne obsa*~ dzano stróżą na czas zagrożenia wojennego. Taka stróża była z reguły krótkotrwała. Gdy wróg nie wkroczył do kraju w ciągu trzech dni p9 ogłoszeniu wici, pospolite ruszenie chłopskie miało prawo powrotu do swo-ich siedzib. W fortyfikowaniu grodów nie poczyniono w ciągu XIII wieku zbyt wielkich postępów w.stosunku do wieków poprzednich. Nadal przeważały konstrukcje drewniano-ziemne (hakowe), wzmacniane ławą kamienną* fosą i palisadą drewnianą. W dużych grodach stosowano coraz częściej silną polepę glinianą, która utrudniała spalenie 158. Toteż nawet sprawni w oblężeniu Krzyżacy nie potrafili od razu zdobyć tych grodów. Oblężenia ciągnęły się tygodniami. Tego samego doznało rycerstwo wielkopolskie podczas oblężenia Nakła w roku 1256. Trzeba więc było zdobywać je alba szturmem, albo podstępem lub wreszcie głodem i wykruszeniem załogi. Gdy w drugiej połowie XIII wieku immunitety doprowadziły do rozluźnienia świadczeń rzeczowych na rzecz obronności grodu i osłabienia organizacji wojskowej, zawiodła też oparta na nich sztuka wojenna. 9. Feudalizacja społeczeństzua Zwycięstwo ustroju klasowego, tj. podział na warstwę panującą i na ludność uzależnioną dokonał się na Pomorzu Gdańskim już w XI i XII wieku. Zamknięcie procesu feudalizacji i wytworzenie zaczątków układu stanowego przypadło na wiek XIII. Główną cechą tego nowego układu sił społecznych było powstanie nielicznej, ale za to bardzo aktywnej ekonomicznie i politycznie klasy feudałów, rekrutującej się przede-wszystka*1 z rycerstwa i wyższej hierarchii kościelnej. Awans tej klasy rozwijał się dwoma torami. Najpierw umocniła ona swoje stanowisko gospodarcze, skupiając w swym ręku najbardziej produktywną rolniczo część wielkiej własności, a następnie opanowała jedno z głównych narzędzi władzy państwowej, urzędy. Rozszerzenie agend terytorialnych i administracyjny4^ państwa, wojny zaczepne i obronne, niesnaski w obrębie dynastii, wszystko to, zmuszało księcia do ciągłego oglądania się na pomoc rycerstwa i wyżsżego duchowieństwa. Z tego względu musiał on dopuścić tę warstwę do korzystania z dochodów publicznych i z sądownictwa. Od zdobycia dużych posiadłości był już tylko jeden krok do zawłaszczenia świadczeń uiszczanych dotąd do skarbu książęcego. Toteż immunitet ekonomiczny dla dóbr kościelnych i rycerskich był pierwszym krokiem do obniżenia 158 W. Ł ę g a, Społeczeństwos. 152 i n. Ustrój społeczno-polityczny Pomorza Gdańskiego 565 monopolistycznej roli monarchy i równocześnie.do podniesienia roli politycznej feudałów. Drugim stopniem było przekazanie w ich ręce niższego, z czasem i również wyższego sądownictwa, wraz z dochodami stąd płynącymi. W danym wypadku strona społeczno-polityczna tego aktu była znacznie donioślejsza od społeczno-gospodarczej. Ona bowiem zdecydowała o ostatecznym ujarzmieniu ludności chłopskiej przez feudałów i stanowiła o zamknięciu procesu feudalizacji społeczeństwa. Z chwilą gdy pan feudalny wszedł w funkcje pełnione dotąd przez księcia, jako posiadacz głównego środka produkcji, tj. ziemi, i jako bezpośredni sędzia, chłop stał się tylko użytkownikiem ziemi, praktycznie pozbawionym możności dysponowania swoją dziedziną. Na drugą połowę Xli wieku przypada na Pomorzu faktyczny zanik wolnej ludności chłopskiej 159. Różne kategorie ludności wolnej lub półwolnej albo zostały przywiązane do ziemi, albo też przeniosły się na teren podgrodzi rzemieślni-czo-handlowych lub do nielicznych miast. Jeśli jednak byli takimi osadnikami ludzie poddani, pan feudalny mógł zażądać ich zwrotu lub powrotu. 2 Księgi Elbląskiej dowiadujemy się, że do obowiązków chłopa należało grodzenie palisadą dworu swego pana i koszenie siana przez trzy dni W roku, a jego żony — żęcie zboża w czasie żniw także trzy dni. Od chłopów odróżniano czeladź; ta musiała pracować wtedy, gdy jej kazano. Poza czeladzią istniała ludność zależna, mieszkająca we wsiach i będąca na swoim utrzymaniu, która pełniła posługi we dworze przez cały miesiąc 160. Pewne polepszenie roli poddanych przyniosło prawo niemieckie. Miejsce nieokreślonych świadczeń na rzecz księcia i .pana feudalnego zajął kontrakt lokacyjny, który wiążąc jeszcze silniej osadnika z otrzymanym gospodarstwem oznaczał jednak dokładnie wzajemne obowiązki chłopa 1 pana. Osadnictwo na prawie niemieckim upowszechniło się na Pomorzu dopiero w XIV wieku, z wyraźnym opóźnieniem w stosunku do pozostałych dzielnic polskich. KOZDZIAŁ V: KULTURA MATERIALNA I ARTYSTYCZNA; PIŚMIENNICTWO I IDEOLOGIA 1. Budownictwo sakralne Pomorze Gdańskie należy do dzielnic najbardziej ubogich w zabytki Wczesnośredniowiecznej sztuki sakralnej; dotyczy to zarówno budownic- 159 W. Ł ę g a, Społeczeństwo..., s* 10. 160 Zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 315—16; zob. J. Matuszewski, Najstarszy u>6d.;.9 s. 237 (hoff, houf tłumaczę jako 'dwór', 'curia', a nie jako 'podwórzec'). 566 Gerard Labuda W ..... Jas? - % '' ' - 7 " "r <• ;' IrZ %~s Js£ J£* «*■ <* - litlrilMinii ............. ««« #e. r** , " > > - n> *—l*",,,,l'aHH"™^a™ 204. Klasztor cystersów w Oliwie w XVII wieku (wg G. R. Curickego) twa, jak i wyposażenia wewnętrznego. W przeważającej mierze główny-tworzywem budownictwa było drewno, wapno, glina, słabo lub wcale nieobrobiony kamień161. Przełom w tym zakresie zaznaczył się dopiero w XIII stuleciu. Wiązać go należy z pojawieniem się cystersów, dominikanów, a także mieszczan niemieckich, którzy przynieśli ze sobą znajomość europejskiej sztuki murat orskiej. W takich miejscowościach, jak Gdańsk, Świecie, Sławno mogły już istnieć wcześniej murowane kaplice (rotundy) i książęce palacja, ale d° tej pory żaden z tych zabytków nie został odsłonięty. Z tego względu za pierwsze zabytki sztuki muratorskiej uchodzą kościoły wzniesione przez cystersów w Oliwie, Pelplinie i Koronowie (Byszewo), przez norbertanki w Żukowie i dominikanów w Gdańsku i Tczewie. Za ich przykładem poszedł książę, fundując (częściowo?) murowane kościoły w Gdańsku (Św. Katarzyny), w Pucku, Świeciu, Tczewie i zapewne w in~ nych miejscowościach. Ale poza szczątkami fundamentów nic z nich nie pozostało 162. Za pierwszą pewną, sakralną budowlę murowaną poczytuje się kościół cystersów w Oliwie. Zaczątki tej budowli datuje się na lata około roku 161 W zaginionym dokumencie Mściwoja II dla klasztoru dominikańskie^0 w Tczewie z dnia 8 V 1289 roku, zachowanym w Kronice J. Długosza, mieści siS zgoda „in universo principatu suo ligna, lipides, cementum recipiendi, scinden^ et comburendi..." {Pil. Ub, nr *52, s. 406); zoo. A. Semkowicz, Krytyczny rozbti>r Dziejów Jana Długosza. Kraków 1887, s. 310; S. K u j o t, Dzieje..., s. 1107. Wypala*116 wapna w tym czasie musiało już być powszechnie znane. 162 Do legend, a raczej fałszerstw, należy informacja, jakoby kościół w Chor nicacn powstał w roku 1202; zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 1140. Kultura materialna i artystyczna 567 1200. Najpierw miano zbudować niewielką ceglaną świątynię (długości 12 m), której mury prawdopodobnie zachowały się w zachodnich przęsłach teraźniejszego prezbiterium. W ciągu XIII wieku raczej dopiero w drugiej jego połowie, kościół ten został rozbudowany przez podniesienie sklepienia i dobudowanie transeptu i trójnawowego ciągu obecnego kościoła z dwoma przęsłami systemu wiązanego, tak iż jednemu przęsłu nawy głównej odpowiadały (Iwa przęsła nawy bocznej. Nieco później, być może jeszcze w XIII wieku, korpus kościoła otrzymał trzecie przęsło, a prezbiterium zostało otoczone wąskim obejściem. Obok transeptu wzniesiono dwie bliźniacze kaplice. W tym kształcie osiągnął on około 55 m długości, stając się jedną z najokazalszych świątyń na Pomorzu Gdańskim. Mnisi oliwscy mogli liczyć na pomoc książąt, gdyż kościół ten stał się ich miejscem wiecznego spoczynku. Jego powstaniu towarzyszyły wzory budownictwa cysterskiego z Danii (Esrom), z którą Oliwa utrzymywana kontakt poprzez swój klasztor macierzysty w Kołbaczu. W jego rozplanowaniu i wystroju zaznaczyły się cechy przejściowe między stylem romańskim i gotyckim 163. O wiele bardziej sporna jest geneza dwu najstarszych kościołów gdańskich, dominikańskiego Sw. Mikołaja i mieszczańskiego Sw. Katarzyny. Tylko o kościele Św. Mikołaja wiadomo, że istniał on w roku 1227, gdy dostał pozbawiony praw parafialnych i przekazany dominikanom. Kompetencje parafialne przejął kościół Św. Katarzyny, którego początki należy Wiązać z powstaniem faktorii lubeckiej na podgrodziu gdańskim. Charakter uczonej legendy ma datowanie obu kościołów na lata 1180—1185. Pierwotny murowany kościół dominikański powstał w latach 1227—1235; W tym samym czasie lub nawet nieco później, powstał pierwotny murowany kościół Św. Katarzyny. Z pierwszego kościoła dominikańskiego zostały dość znaczne relikty w obecnym prezbiterium, wzniesionym na planie wydłużonego prostokąta. Kościół Św. Katarzyny został całkowicie przebudowany w połowie XIV wieku i dopiero szczegółowe badania architektoniczne mogłyby ustalić pierwotny jego wygląd 164. Drugim wielkim osiągnięciem architektonicznym XIII i początków XIV wieku był kościół cystersów w Pelplinie. W latach 1274—1276 przenieśli się oni z Pogódek do Pelplina i od razu zabrali się do wzniesienia kościoła na planie nawiązującym do współczesnych wzorów budownictwa 163 Zob. J. Stankiewicz, Wczesnośredniowieczne koncepcje kościoła cysterskiego w Oliwie, „Zeszyty Naukowe Politechniki Gdańskiej". Architektura, nr 1 (1958); co do datacji zob. L.Przymusiński, Badania nad sztuką polskich pobrzeży Bałtyku, „Biuletyn Historii Sztuki", 27 (1965), s. 297. 164 Zob. A. Z b i e r s k i, Dotychczasowe wyniki badań archeologicznych w kościołach Sw. Mikołaja i Sw. Katarzyny w Gdańsku, „Kocz. Gdańs.", 15/16 (1957), s. 53 i n. 568 Gerard Labuda 205. Gotycki kościół pocysterski z XIII—XIV wieku, obecnie katedra, w Pelplinie cysterskiego. Skrzyżowały się w nim założenia architektoniczne zachodnioeuropejskie (angielskie?) z wystrojem meklemburskim (Doberan, Wis~ mar) i brandenburskim (Mariensee?, Chorin, Lehnin). Powstał on w kształcie wydłużonego prostokąta o długości około 80 m, wysokości 25 m, ja^° trójnawowa, jedenastoprzęsłowa i sklepiona bazylika w stylu gotycki#1-Jego osobliwością są jedyne na tym terenie sklepienie gwiaździste i wspa~ niałe portale. Korpus został w środku przecięty transeptem o charakterze dwunawowym, sięgającym wysokością sklepienia nawy głównej. Jednolity charakter budowy skłonił badaczy do przypuszczenia, że powstał on jednorazowo u schyłku XIII wieku; słuszniej jednak będzie objąć czasokres budowy pierwszymi dziesiątkami następnego stulecia. Razem z kościołem wznoszono rozległą budowę klasztorną od ściany południowe]* utrzymaną w tym samym stylu. Kościół i klasztor w Pelplinie odbiegaj^ całkowicie od założeń architektonicznych obowiązujących wówczas na P°" morzu Wschodnim 165. Kultura materialna i artystyczna 569 206. Tympanon gotycki z kościoła pocysterskiego w Pelplinie Pewnych analogii dopatrzono się w trzeciej, prawie w tym samym czasie wznoszonej, budowli sakralnej cystersów w Koronowie. Budowa tego kościoła zaczęła się prawdopodobnie u schyłku XIII wieku po przeniesieniu się klasztoru z Byszewa do miejscowości Smiesze (?) nad Brdą (1288 rok) i została ukończona dopiero w połowie następnego stulecia. Kościół w Koronowie jest trójnawową, powstałą na planie wydłużonego prostokąta bazyliką, zamkniętą od wschodu trójnawowym chórem w sty-lu gotyckim. Bryła kościoła dzieli się na 7 części, pozostających z sobą w stosunku 4:1:2; odbiega ona więc w rozplanowaniu znacznie od wzoru Pelplińskiego. Również wystrój wewnętrzny i zewnętrzy niewiele ma z nim wspólnego. Korpus nawowy został otoczony rzędem trójbocznie zamkniętych kaplic, nie mających odpowiednika w innych kościołach cysterskich, Wzorów jego trzeba szukać na terenie Brandenburgii (Marien-sęe, Lehnin), być może za pośrednictwem wielkopolskiego Paradyża166 O wiele skromniej przedstawia się architektura kościoła żukowskiego, który w dochowanym kształcie powstał w ciągu XIV wieku; dopiero bardziej szczegółowe badania może potrafiłyby odsłonić założenia XIII-^wieczne tej budowli. Nic już nie da się powiedzieć o pochodzącym z XIII Wieku kościele chmieleńskim, który został wzniesiony w XIX wieku. 165 Zob. P. Skubiszewski, Architektura opactwa cysterskiego w Pelplinie, »»Studia Pomorskie". Wrocław 1957, t. I, s. 24 i n.; L. Przymusiński, Badania..., s- 297; tenże, Rozwój szczytów w architekturze gotyckiej 1250—1450 na ziemi chełmińskiej i Pomorzu Gdańskim, „Zeszyty Naukowe UAM" (nr 62). Historia Sztuki, ^ IV, Poznań 1966, s. 13. 166 Zob. S. Skibiński, Gotycka architektura pocysterskiego kościoła w Ko-ronowie, „Biuletyn Historii Sztuki", 27 (1965), s. 366 i n. 570 Gerard Labuda Pewne ślady XIII-wiecznej architektury zachowały się w Pucku (w nasadzie wieży)167. Wszystkie te kościoły posługiwały się typową dla XIII wieku cegł3 o wymiarach: 31,5 X 14,5 »X 8 cm z nieznacznymi odchyleniami w górę* Budowniczowie i muratorzy przybywali z zewnątrz, całość prac budowlanych wykonano jednak miejscowymi siłami. Budownictwo to stanowi wi3c chlubny zaczątek rozkwitu architektury pomorskiej w XIV i XV stuleciu. 2. Budownictwo portowo-nasypowe i żeglugowe Obfitość wód i bagien, sąsiedztwo z morzem zmuszało miejscową ludność do opanowania żywiołu wodnego i rozwinięcia rozmaitego rodzaju budownictwa. Stare tradycje miały: budownictwo łodzi, zakładanie jazów i gaci na rzekach, budowanie osad nadwodnych, a w związku z tym tworzenie sztucznych nasypów;, dalej usypywanie kamiennych brodów na rzekach i wznoszenie mostów i kładek drewnianych przez bagna, organizowanie przepraw przez rzeki przy pomocy promów, wreszcie wykorzy" stywanie rzek i wód stojących dla zwiększenia skuteczności obrony gr°~ dów. W wieku XIII we wszystkich tych dziedzinach ujawnił się znaczny postęp związany z ogólnym wzrostem poziomu sił wytwórczych, rozwoje#1 sztuk rzemieślniczych i podniesieniem wymagań konsumpcyjnych i użyt-kowych. Największym osiągnięciem architektoniczno-urbanistycznym było zorganizowanie kompleksu grodow o-p o r t o w o-m iejskieg0 w Gdańsku. W okresie poprzednim istniał tutaj tylko zespół grodo-wo-portowy o charakterze lokalnym, zaspokajającym główne potrzeby rybackiego podłoża. Port ten mieścił się w północnej części grodu, prawdopodobnie bezpośrednio na Wiśle. W ciągu XIII wieku zorganizowano nowy port handlowy na Motławie, tuż u ujścia rzeczki Siedlipy, łącząc g° sztucznym kanałem z faktorią kupiecką koło kościoła Sw. Katarzyny* Głównym niebezpieczeństwem musiał być nagły przybór wody na Wiśle w razie roztopów lub opadów. W tym celu zapewne wzniesiono sztuczny nasyp w rejonie grodu, tworząc coś na kształt nadbrzeża, nosząceg0 w źródłach nazwę mostu. Port ten zapewne podobnie jak w Szczecinie barykadowano innym pomostem poprzez rzekę, którego istotnym elementem była tzw. kłoda przerzucona w głównym nurcie rzek Motławy i Wisły, nie 167 O kościele żukowskim zob. Die Bau- und Kunstdenkmaler der Kreise Cart haus, Berent und Neustadt. Danzig 1884, s. 23 i n.; co się tyczy Chmielna, należy zwrócić uwagę na interesujące, a mało dostrzegane ustalenia S. K u j o t a, DziejC"'' s. 1140—41. kultura materialna i artystyczna te§o ^ stulecia mieszczanie ^ ic ' gdańscy utrzymywali żywy 207. Wizerunek kogi na wielkiej pieczęci miasta ^°ntakt z Lubeką drogą mor- Gdańska z XIII wieku ską; w drugiej jego połowie dołączyli do nich mieszczanie Torunia i Chełmna. Zaczęli się oni posługiwać statkami większych rozmiarów, zwanymi kogami (lub: liburnami. Przypuszcza się, że część tych statków mogli budować szkutnicy gdańscy. naszych czasów zachowało się sporo łodzi używanych w żegludze przybrzeżnej i w rzecznej (znaleziska z Charbrowa, Mechelinek, Orunii), z któ-rych zwłaszcza łodzie z Orunii mogły być użyte do boju; miały one 5,4 m ^ugości i mogły pomieścić załogę złożoną z 18—20 osób. Ich główną siłę spędową stanowiły wiosła. Natomiast statki handlowe były wyposażone w maszt i żagle. Taki charakter miały zapewne niektóre miejscowe kolbie, a z pewnością najpierw importowane, a następnie wyrabiane na Miejscu kogi. Najbardziej zbliżona do nich była jedna z łodzi wydobytych w Orunii (II) o wymiarach 11,0-X 2,3—2,9 m i o ładowności około ^>5 tony 169 168 Zob. A. Z b i e r s k i, Port gdański..., s. 151 i n. 169 Zob. P. Smolarek, Szkutnictwo Pomorza Gdańskiego we wczesnym średnio wieczu (w druku). 572 Gerard Labuda Znacznie mniej wiadomości posiadamy o pierwszych próbach racjonalnej hodowli ryb w stawach i sadzawkach (trudniły się tym przeważnie klasztory) oraz o próbach osuszania podmokłych gruntów, zwłaszcza na terenie Żuław. Siady takiej grobli znajdują się między rzekami MotłaWS a Wisłą, poczynając od Steblewa (Stublau), przez Giemlice, Cedry Wielkie i Małe aż do Bogatki (Reichenberg). Grobla ta powstała w końcu XIII wieku. Dopiero za nią na wschód za czasów krzyżackich pociągnięto drugą groblę bliżej Wisły 170. 3. Oświata i piśmiennictwo Ówczesne społeczeństwo dzielono na czytających i nieczytających, pis~ miennych i niepiśmiennych 171. Do tej pierwszej grupy zaliczali się przeważnie duchowni; zapełniali oni też urzędy wymagające tej umiejętności (kancelarie, sądownictwo, stacje celne). Ludzie świeccy nie odczuwali potrzeby w zbyt dużym stopniu. Były jednak i między nimi wyjątki. P°d tym względem znowu wiek XIII stanowił okres przełomowy. Zmianę tę wniosła rodząca się klasa mieszczańska, która musiała sięgnąć po pióro nie tylko celem prowadzenia korespondencji, lecz przede wszystkim ce~ lem sporządzania zapisek rachunkowych i handlowych; niektóre transakcje wymagały także zapisów w księgach miejskich. Wraz z zorganizowaniem gminy miejskiej w Gdańsku pojawił się tam także „nauczyciel dzieci" Gerwin. Od roku 1237 wszystkie kościoły parafialne w Polsce zostały zobowiązane do prowadzenia szkółek, w których miano nauczać chętnych czytania, pisania, liczenia i śpiewania. Wysoko postawione skryp" toria utrzymywano przy klasztorach. O naukę czytania i współuczestniczenia w obrzędach dbały zakony żebracze. O zamiłowaniu do śpiewu świadczą gęśle, wydobyte w Gdańsku z warstw kulturowych ze schyłku Xli wieku; miały one 40 cm długości oraz 12 cm z jednej i prawie 5 cm szerokości z drugiej strony; były uzbrojone w 5 strun; służyły zapewne do wykonywania pieśni ludowych 172. Jedyną lepiej zachowaną formą miejscowego piśmiennictwa były dokumenty, wystawione w ilości kilkuset przez kancelarię książęcą i przez miejscowe klasztory. Niektóre z nich przynoszą zaszczyt wysokim umiejętnościom stylistycznym ich dyktatorów. Wśród nich szczególną uwagę 170 Zob. S. K u j o t, Dzieje..., s. 1143—44. 171 Por. W. Łęg a> Społeczeństwo..., s. 261 i n. 172 W. Ł ę g a, Społeczeństwo.... s. 273—74. kultura materialna i artystyczna 573 Zv*Traca memoriał wręczony przez świętopełko-^ego kapelana Marola w roku 1248 legatowi papieskiemu Jakubowi z Leodium. Zawiera on krótką historię stosunków między Świętopełkiem i jego dwoma młodszymi braćmi od śmier-c* ojca aż do momentu wezwania stron przed s3d. Dość podobny charakter ma znany memo-r*ał Świętopełka z roku 1236 (datowany na rok 1180) w sprawie zajęcia ziemi słupskiej 173. one były zapewne pisane przez jedną i tę samą osobę. Stanowią one — przy całkowitym traku wszelkich innych śladów urzędowej historiografii książęcej — jedyne świadectwo his-tóriograficzne z historii Pomorza Gdańskiego z Pierwszej połowy XIII wieku. Z drugiej po-}°\vy tego stulecia pochodzą pierwsze zapiski ^ekrologiczne, majątkowe i rocznikarskie w V]Qc, . . i . ■ . i i • • i v i • 2°8. Gęśle z Gdańska z XII sztorach oliwskim, żukowskim i pelplinskim, wieku, ozdobione ornamen- * także bukowskim. O wiele więcej śladów tra- tem romańskim dycji historycznej o dziejach Pomorza Gdańskiego na przełomie XIII i XIV wieku zachowało się przypadkowo dzięki przesłuchaniu kilkudziesięciu świadków w dwu procesach polsko-krzy-żackich w latach 1320 i 1339. We wszystkich tych świadectwach znaleźć można sporo przejawów ^ysłowości i świadomości ówczesnego społeczeństwa pomorskiego. 4. Ideologia polityczna i społeczna W XIII wieku Pomorze Gdańskie stało się faktycznie jedną z dzielnic °lski, mimo postępującego rozbicia politycznego i wyraźnego odcinania Świętopełka od wspólnoty z innymi książętami polskimi. Była to w du-stopniu jego własna polityka, gdyż młodsi bracia byli otwarci za-r°Wno na kontakty z Niemcami (Sambor), jak i Kujawianami (Sambor, Ra-cibor). Całe społeczeństwo pomorskie identyfikowało swoje prawo ziemnie (słowiańskie, pomorskie) z polskim 174. g Społeczeństwo to w dużym stopniu łączyła niechęć do Prusów (i tutaj Wl^topełek stanowił wyjątek) oraz przede wszystkim do Niemców i Duń- 173 „Pil. Ub.," nr 7, s; 5—6 (27 XII 1180?)* nr 113, s. 100^-103 (8 XII 1248). 174 Zob. wyżej przyp. 145. 574 Gerard Labuda czyków. Stosunkowo wczesne świadectwo tej niechęci możemy znaleźć we wspomnianym już memoriale o zdobyciu ziemi słupskiej z roku 1236-Czytamy tam, że wielmoże ziemi słupskiej, gdy dostali się około roku 1210 pod panowanie króla duńskiego Waldemara, obawiając się, „aby T&e musieli podlegać obcemu ludowi, nie znającemu (miejscowego) języka> i obcemu panu, przez co w przyszłości mogliby popaść w niewolę", zwrócił* się do Świętopełka i jego sobie na księcia wybrali175. O dużym wyrobieni^ narodowym właśnie tej kresowej w pewnym sensie szlachty pomorskiej równie wymowne świadectwo przynosi rocznikarz klasztoru cysterskie^0 w Bukowie. Donosi on, że po fundacji klasztoru rycerstwo ziemi sławie*1" skiej przepędziło mnichów z Bukowa w obawie, aby ich obecność sprowadziła tutaj Niemców. Dopiero interwencja Świętopełka- zape^" niła cystersom możliwość powrotu. Jeszcze dosadniej pisze mnich bukoW" ski o stosunku rycerstwa pomorskiego do margrabiów brandenburskich- „Przedniejsi panowie — pisze on — widząc, że Mściwój był bezdzietny, a chcąc, aby im Niemcy panowali i nawet księcia rugijskiego Wisława, chociaż by wujem Mściwoja, z tego samego powódu odrzucali, poradzili Mściwojowi, aby za~ troszczył się o następcę; oświadczyli też, że na takiego pod żadnym pozorem przyjmą margrabiego brandenburskiego, na którego; już Mściwój był się z^°" dził [...]"176. O istnieniu pełnej wspólnoty narodowej między Pomorzem Gdański**1 a pozostałymi dzielnicami Polski na przełomie XIII i XIV wieku wiedziało się wielu świadków w procesach polsko-krzyżackich z lat i 1339. Na dowód, że Pomorze było częścią Królestwa Polskiego zezna wali oni, że „jeden i ten sam język jest na Pomorzu i w Polsce, bo wszy" scy ludzie pospólnie tam mieszkający mówią po polsku". O ostatnim Vrze stawicielu dynastii książąt pomorskich stwierdzili oni, że „był on Polakie1*1 i uważał się za księcia w Królestwie Polskim", a także, iż „wszyscy szkańcy Pomorza byli Polakami i zaliczali się do Królestwa Polskieg0 Jeden z potomków wojewody Swięcy po kądzieli, kasztelan radziifls^ Piotr, zeznał, że sam Mściwój „uważał się za Polaka tak językiem, czajami i zwyczajami prawnymi, jak i za przynależnego zawsze do Kr° stwa Polskiego" 177. Nie znaczy to, aby Pomorzanie nie objawiali też antagonizmu w s^°^ sunku do przybyszów z głębi Polski. Wystąpił on na jaw w krótkim ok?e^ sie rządów Władysława Łokietka. Była to jednak forma dzielnicowi* występująca w równie silnym stopniu w rozmaitych innych dzielnica "5 PU, UB, nr 7, s. 5. i™ Script rer. Pruss., t! I, s. 773. konfliktem między papiestwem i cesarstwem, z drugiej zaś — rozprzy strzenieniem się ideologii wypraw krzyżowych. W tym zakresie dokona się w ciągu XII i XIII wieku znamienny zwrot. Wyprawy krzyżowe dal) papiestwu do ręki silny oręż polityczny i moralny umożliwiający mu rozbudowę własnego znaczenia. Na początku XIII wieku stało się jasne, ze główny cel wypraw krzyżowych — wyzwolenie Palestyny z rąk Sarace nów — stał się nieziszczalny. Nagromadzone przez papiestwo siły P0^1 tyczne zostały skierowane najpierw przeciw Cesarstwu Bizantyjskie^11' które zostało opanowane przez krzyżowców w roku 1204, a następnie PrZ^ ciw Cesarstwu Rzymskiemu, którego ostatni obrońca Fryderyk II zsze ze sceny dziejowej w roku 1250 pokonany. Ideologia krzyżowa po niepowodzeniach na terenie Azji z^ro ciła się przeciw własnym „Saracenom", tj. przeciw ostatnim przeżytkorta Charakterystyka okresu 579 Pogaństwa na południowo-wschodnich wybrzeżach Bałtyku. U schyłku XII wieku powstała pierwsza kolonia misyjna na terenie Inflant, a na początku XIII wieku podjęto taką samą działalność na terenie Prus. W ślad za ^isją krzyża szła misja miecza, reprezentowana przez zakony rycerskie. Powołane da osłony. Palestyny także i one na przełomie XII/XIII Wieku musiały się rozejrzeć za nowym polem działania na terenie Europy. Około roku 1230, po osadzeniu Krzyżaków przez księcia mazowieckiego Konrada na terenie ziemi chełmińskiej, Pomorze Wschodnie sta- się jednym z ważnych ogniw ówczesnej polityki międzynarodowej. Powiązanie misji inflanckiej z zakonem Rycerzy Mieczowych, a misji pruskiej z zakonem krzyżackim wprowadziło nowy czynnik do niemieckiej ekspansji feudalno-mieszczańskiej w zlewisku Bałtyku. Utworzenie Państwa krzyżackiego pod nominalnym protektoratem cesarstwa (1226), a faktycznym papiestwa (1234), załamało na wiele lat procesy integracyjne miejscowych ludów na południowych wybrzeżach Bałtyku. Gdy w roku 1237 zakon Rycerzy Mieczowych został wchłonięty przez zakon krzyżacki, doszło do scalenia trzech oddzielnie dotąd manifestujących się tutaj form penetracji: feudalnej, zakonno-rycerskiej i mieszczańskiej, do których dołączyła się na przełomie XIII/XIV wieku czwarta w postaci sterowanej przez tamte czynniki niemieckiej kolonizacji chłopskiej. W jej rezultacie na Pomorzu Wschodnim i na Inflantach znikły resztki pogaństwa, zwyciężył ostatecznie ustrój feudalny, przeskakując sztucznie na niektórych terytoriach fazę wczesnofeudalną; wytwo-rzyły się nowe stosunki etniczne i kulturalne. Państwo krzyżackie wywarło też doniosły wpływ na losy Pomorza Gdańskiego. Ta część Pomorza słowiańskiego przeszła w ciągu dwu Cieków trzy fazy rozwoju. W pierwszej fazie podbój Bolesława Krzywoustego likwidujący na pewien przeciąg czasu niezależność polityczną dopomógł do zwycięstwa tym siłom, które dążyły do feudalizacji Społeczeństwa; w drugiej fazie miejscowi książęta, korzystając z rozbicia politycznego w Polsce, zapewnili sobie znaczną samodzielność, ale tym samym musieli podjąć na własną rękę walkę z naporem niemieckim od zachodu (brandenburskim) i od wschodu (krzyżackim); 2 tego względu w trzeciej fazie, rozpoczętej układem kępińskim (1282), zasyła potrzeba przeprowadzenia unii politycznej między Pomorem Gdańskim a Wielkopolską. Unia ta okazała się nieskuteczna. Feuda-lizacja społeczeństwa w całej Polsce, nie wyjmując Pomorza, które w drugiej połowie dogoniło pod tym względem pozostałe ziemie polskie, doprowadziła do przejściowego osłabienia władzy książęcej. Państwo wielkopol- \ sko-pomorskie z schyłku XIII wieku, stanowiące podstawę wznowionego Przez Przemyśla II w roku 1295 Królestwa Polskiego, nie potrafiło oprzeć Sl$ koncentrycznemu naporowi: czeskiemu, brandenburskiemu i krzyża- 3?* 580 Gerard Labuda ckiemu. Za następcy Przemyśla, Władysława Łokietka, w latach 1296— 1299 doszła do załamania tego państwa. W roku 1300 dostało się ono pod władzę Czech. Mimo podjętych w latach 1305—1306 prób scalenia tego państwa z Małopolską, odzyskaną przez wygnanego Władysława Łokietka, Wielkopolska wpadła przejściowo w ręce książąt głogowskich, a Pomórz6 Gdańskie w latach 1307—1309 najpierw w ręce Brandenburgii, a następ-nie na okres półtora wieku w ręce Krzyżaków. Zabór krzyżacki Pomorza dopełnił miary zaborów niemieckich na tych terenach i wyzwolił fazę długoletnich walk Polski z Zakonem w XIV i XV wieku. W tym samym czasie niepowstrzymanie biegł proces umacniania się żywiołu niemieckiego na północnych ziemiach Polski zarówno p°d względem gospodarczym, jak i etnicznym. Zdobycie tej pozycji okazało się trwalsze pod wieloma względami niż przejściowe sukcesy polityczne. OKRES III: ROZWÓJ GOSPODARKI CZYNSZOWEJ I UTRWALENIE USTROJU STANOWEGO NA POMORZU WSCHODNIM POD RZĄDAMI KRZYŻACKIMI (1310—1466) CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ I LITERATURY ROZDZIAŁ I: CHARAKTERYSTYKA ŹRÓDEŁ Okres gospodarki czynszowej i rozwoju miast w Prusach oraz wzrost baczenia politycznego państwa zakonnego znamionuje się narastaniem Produkcji źródłowej. Są to przede wszystkim źródła pisane. Obok nich pojawiają się w rosnącej mierze zabytki materialne, w szczególności z dziedziny architektury oraz sztuki plastycznej. Źródła pisane narastają w stopniu bardzo poważnym szczególnie od ^ugiej połowy XIV stulecia. Znaczna ich część została już opublikowana ^ szeregu wydawnictw, stojących przeważnie na wysokim poziomie edytorskim. Dotyczy to szczególnie źródeł powstałych w kręgu władz krzyżackich. Mimo to znaczna część materiału pochodząca głównie z pierwszej Połowy XV stulecia, zwłaszcza zaś będąca wytworem kancelarii wielkich miast (zachowana w archiwach Gdańska i Torunia), nie została dotąd Udostępniona w postaci choćby regestów czy indeksów, (np. w odniesieniu do ksiąg ławniczych). Natomiast dla materiałów typu aktowego (korespondencja), będących wytworem władz Zakonu, ogólny pogląd daje wydawnictwo E.Joachima i W. Hubatscha (Regesta historico-diplo-rn 1969). Tematycznie pokrewne z nimi są wydane przez C. Sattlera ra chunki wielkich szafarzy krzyżackich, szczególnie ważne dla poznaflia Pomorze W schodnie — Okres III — Charakterystyka źródeł 583 Wielkiego aparatu handlowego władz zakonnych (Handelsrechnungen des Deutschen Ordens, 1887), uzupełnione publikacją K. Forstreutera (£>ie altesten Handelsrechnungen des Deutschen Ordens in Preussen, uHans. Geschbll.", Jg. 74, 1956). W znacznie słabszej mierze zostały opublikowane materiały będące Wytworem miast i mieszczan. Są to przede wszystkim źródła naświetlające wewnętrzne sprawy (głównie majątkowe) wielkich miast, jak Królewca (Urkundebuch der Stadt Konigsberg in Preussen 1256—1400, 1910) 0raz wilkierze, ogłoszone dotąd dla Królewca (W. F r a n z, Kónigsberger Ulkiiren, 1928), Nowego Miasta Torunia (C. Bender, Die altesten ^ Ulkiiren der Neustadt Thorn, „Zeitschr. d. Westp. Geschver.", Bd. 7, ^882), Gdańska (P. Simson, Geschichte der Danziger Willkiir, 1904) 1 Elbląga (A. S e m r a u, Die mittelalterlichen W illkuhren der Altstadt Und Neustadt Elbing, „Mitt. d. Copp.-Ver. f. Wiss. u. Kunst. z. Thorn", 34, 1926). Z ksiąg ławniczych została ogłoszona tylko najstarsza księ-Starego Miasta Torunia (Liber scabinorum Veteris Civitatis Thorunen-1363—1428, 1936) obok ordynacji sądu ławniczego Głównego Miasta Gdańska (Das Danziger Schoffenbuch, 1878). Bogate materiałowo gdańskie 1 niektóre inne toruńskie księgi ławnicze z pierwszej połowy XV wieku zostały dotąd ogłoszone drukiem. Sporo materiału charakteryzującego r°lę miast pruskich w stosunkach handlowych ze strefą Bałtyku i Morza Północnego zawierają obie czołowe edycje hanzeatyckie Hanserecesse (1870—1888) oraz Hansisches Urkundenbuch, t. 1—9 (1876—1903); wyko-rzystują one obfity materiał typu recesowego i korespondencyjnego z ar-chi\vów wszystkich większych miast pruskich. Materiały dotyczące handlu i rzemiosła miast pruskich, a także two-rzenia się reprezentacji stanowej zostały opublikowane w poważnym wydawnictwie recesów zjazdów stanów pruskich przez M. Toeppena (4cten der Standetage Preussens unter der Herrschaft des Deutschen Or-^ens, t. 1—5, 1874—1886), uzupełnionym nieco przez F. Prowego (^eues Materiał zu Toepens Acten der Standetage Preussens, „Mitt. d. C°PP. Ver."f Bd. 37, 1929). Edycje te zawierają zarazem niezastąpiony ma-ł dotyczący kształtowania się opozycji rycerstwa i miast wobec wła-dzy krzyżackiej oraz poddania się ich państwu polskiemu w roku 1454. tematyką tą związane są także wydawnictwa źródłowe, naświetlające ^alkę zbrojną stanów pruskich u boku Polski z Zakonem w latach 1454— ^466, opublikowane częściowo przez L. Ko czego (Księga Theuden-u,Sa, 1937) oraz I. Janosz-Biskupową i K. Ciesielską (Księ-da długów m. Torunia z okresu wojny trzynastoletniej, 1964) i A. C z a-charows kiego (Księga Żołdu Związku Pruskiego z okresu wojny tTzV nastoletnie j 1454—1466, 1969). 584 Marian Biskup sytuacji ludności chłopskiej zwłaszcza w pierwszej połowie XV wieku, zawiera częściowo wspomniana edycja M. Toeppena (np. zarządzenia supliki chłopskie tego okresu opublikował M. Biskup (Poiuinności pań-władz krzyżackich i uchwały stanów dot. ludności chłopskiej); nieliczne szczyźniane chłopów czynszowych w Prusach Krzyżackich w pierwsze) połowie XV w., „Przegląd Hist.", t. 53, 1962). Źródła do wewnętrznej działalności organów państwa zakonnego, znaj" dują się głównie w przywilejach nadawczych, opublikowanych w wymie" nionych wyżej edycjach; natomiast wydawnictwo M. Toeppena zawiera szereg przekazów o charakterze normatywnym, dotyczących ogółu lub poszczególnych stanów czy grup zawodowych (np. zarządzenia doty" czące rzemiosła, kupiectwa, ludności wiejskiej). Obok tego wskazać należy na spisy prawa zwyczajowego sporządzone dla potrzeb władz zakonny0*1 przy osądzaniu ludności wiejskiej polskiej lub pruskiej. Należy do nic^ wspomniany już uprzednio tzw. najstarszy zwód prawa polskiego z dru~ giej połowy XIII — początku XIV wieku, spisany dla ludności polskie] osiadłej w Pomezanii. (J. Matuszewski, Najstarszy zwód prawa V skiego, 1959) oraz -spisane tam także prawo zwyczajowe ludności star°~ pruskiej z pierwszej połowy XIV wieku, wydane przez V. T. P a ś u t 0 (.Pomezanija, ,,Pomezanskaja prayda", 1955) i J. Matuszewskie?0 (.Iura Pmtenorum, 1963). Materiały źródłowe (korespondencja, akty publicznoprawne) dotyczące polityki zewnętrznej i stosunków międzynarodowych państwa krzyżackie" go omawianego okresu są częściowo zawarte w wymienionych już kodeksach dyplomatycznych, częściowo w edycji M. Toeppena, a takze K. Forstreutera i H. Koeppena (Die Berichte der Generalpr0~ kuratoren des Deutschen Ordens an der Kurie, Bd. 1—2 i 3, cz. 1 (1960 ^ —1966). Procesy polsko-krzyżackie z lat 1320—1422 zawarte są w kilku~ tomowej serii Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemąue Cruciferoru771 (dwie edycje z lat 1855—1935), której nową serię zapoczątkowała H. C h i 0 p o c k a (1970). Umowy międzynarodowe państwa zakonnego z lat 139B-—1466 opublikował częściowo w regestach E. W e i s e (Die Staatsvertrdge des Deutschen Ordens in P? eussen im 15. Jahrhundert, Bd. 1—2, 1939 55)• Sporo korespondencji Zakonu z zagranicznymi czynnikami zawierają ^ dawnictwa E. Raczyńskiego (Codex diplomaticus Lithuaniae, 184 A. Prochaski (Codex epistolaris Vitoldi, 1882) oraz zbiorowa edyc3a Codex spistolaris seaculi decirrii ąuinti t. 1—3 (1876—94), jak równieZ kodeks dyplomatyczny inflancki (Livest- und kurlandisches Urkunden buch, Bd. 1—12, 1853—1910). Materiał wytworzony przez czynniki kościelne w państwie krzyżacki#1 stanowią głównie dokumenty nadawcze dla latyfundiów duchowny Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka źródeł 585 opublikowane w wymienionych wyżej kodeksach dyplomatycznych biskupstw pruskich. Zawierają one także źródła naświetlające organizacyjną działalność poszczególnych diecezji. Księgi kapituł pruskich nie zachowały się; nieliczne statuty diecezjalne opublikowane zostały przez H. F. J a-c o b s o n a (Geschichte der Quellen des katholischen Kirchenrechts der Provinzen Preussen und Posen, 1837), dla diecezji włocławskiej (z archidiakonatem pomorskim) przez Z. Chodyńskiego (Statuę synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae, 1890). Osobną kategorię stanowią źródła typu historiograficznego. Są to główcie' kroniki, powstałe w kręgu krzyżackim od lat dwudziestych XIV stulecia. Od końca tego wieku pojawiają się przekazy tego typu także wśród kapituł pruskich (pomezańskiej i warmińskiej). Od połowy XV stulecia rozpoczyna się seria przekazów historiograficznych mieszczańskich (główce gdańskich). Całość materiału kronikarskiego omawianego okresu została opublikowana w zbiorowym wydawnictwie Scriptores rerum Prus-s*carum, t. 1—6 (1861—74, 1968). Materiały historiograficzne warmińskie z połowy XV wieku zostały opublikowane osobno w Scriptores rerum Warmiensium, t. 1 (1866). Uzupełnienie dla nich — zwłaszcza dla końca XIV — początku XV ^ieku — stanowią polskie źródła historiograficzne, w szczególności Historia Poloniae Jana Długosza (Opera omnia, t. 12—14, 1876—1878), Jak również tegoż autora opis chorągwi krzyżackich zdobytych w bitwie Pod Grunwaldem 1410 roku (Banderia Prutenorum, 1958). Dla okresu grunwaldzkiego poważne znaczenie posiada także polska Cronica conflic-tus (1911). Źródła do dziejów kultury duchowej (zwłaszcza szkolnictwa i oświaty) r°zrzucone są w wymienionych wyżej edycjach, szczególnie w kodeksach dyplomatycznych krzyżackich i biskupich. Osobne miejsce zajmuje jedynie wydawnictwo Prussia scholastica (1895), dotyczące bytności scholarów Pruskich na uniwersytetach poza granicami państwa krzyżackiego, w tym także w Akademii Krakowskiej. Zachowane w znacznej mierze źródła artystyczne, w szczególności zabytki gotyckiej architektury krzyżackiej, sakralnej i mieszczańskiej zostały zestawione i częściowo reprodukowane w seryjnych wydawnictwach ^ Heisego i B. Schmida Bau- u. Kunstdenkmćiler der Provinz ^estpreussen (1884—1919) oraz A. Boettichera Bau- u. Kunstdenk-7X1tiler der Provinz Ostpreussen (1891—1899) iSteinbrechta (j. w.); °k. też G. Dehio i E.Galla, Deutschordensland Preussen (1952). Krzyżacką architekturę zamkową omówił K. G. C l as en (Die mittel-aUerUche Kunst im Gebiete des Deutschordensstaates Preussen, t. 1, 1927). Obiekty malarstwa zestawił G. Br u t zer (M. a. Malerei im Or- 586 Marian Biskup denslande Preussen, t. 1, 1936). Toruń posiada monograficzne opracowanie swoich obiektów artystycznych (G. Chmarzyński, Sztuka w Toruniu, 1933). Zabytki pomorskie zostały w pełni zinwentaryzowane po roku 1945; wyniki inwentaryzacji będą publikowane w wydawnictwie Instytutu Sztuki PAN „Katalog Zabytków Sztuki w Polsce". ROZDZIAŁ II: CHARAKTERYSTYKA LITERATURY Omawiany okres dziejów Pomorza Wschodniego był przedmiotem wie~ loletnich badań podejmowanych szczególnie w historiografii niemieckiej od połowy XIX stulecia, a w mniejszej mierze.— na skutek trudnych warunków okresu rozbiorowego — przez historyków polskich. Głównym ce~ lem historiografii niemieckiej państwa pruskiego Hohenzollernów był° uwypuklenie „misji" i zasług państwa krzyżackiego jako czołowego reprezentanta niemieckiej ekspansji politycznej i społeczno-gospodarczej oraz narodowościowej w strefie nadbałtyckiej. Wzrost tendencji nacjonalistycz-nych po roku 1920, na skutek powrotu Pomorza Gdańskiego w granice państwa polskiego, przy jednoczesnym odcięciu wyspy Prus Wschodnich od Rzeszy, zaznaczał się wyraźnie w obfitej produkcji historiograficznej okresu weimarskiego, a szczególnie okresu hitlerowskiego do roku 1939-.Ówczesna historiografia polska w oparciu o ośrodki w Poznaniu i TorunlU oraz Gdańsku mogła się już przeciwstawić jednostronnemu obrazowi Pan~ stwa zakonnego w XIV — połowie XV wieku, starając się zwłaszcza o wy~ dobycie polskich momentów narodowościowych or&z więzów łączących Pomorze'z Polską, szczególnie w sferze stosunków politycznych. Okres -Polski Ludowej zintensyfikował te badania w poważnym stopniu, gacając je szczególnie przez rozszerzenie problematyki gospodarczo-sp0' łecznej oraz ściślejsze wiązanie dziejów Prus krzyżackich z dziejami ski i strefy Bałtyku. Prace te musiały podjąć polemikę nie tylko z dav>r~ niejszymi tendencjami historiografii niemieckiej, lecz także z poglądanl1 aktualnie podtrzymywanymi i rozwijanymi w opracowaniach, powstaje cych we współczesnej historiografii zachodnioniemieckiej, obciążonej w znacznej mierze dążeniami rewizjonistycznymi. Wyrazem poglądów panujących w historiografii niemieckiej są ogólne syntezy dziejów państwa zakonnego, zaczynając od najwcześniejszej, kutomowej Geschićhte Preussens J. V o i g t a (1827—1839) poprzez kom pendia K. Lohmeyera (1908), Ćh. Krollmanna (1931)* Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 587 Schumachera (1937, III wyd. 1958), E. Maschkego (1936), będące — niezależnie od ich wartości faktograficznej — próbą apoteo-zowania roli państwa zakonnego i kolonizatorskiego elementu niemieckiego. Te same tendencje przejawiają się również w ostatnich kompendiach zachodnioniemieckich obejmujących poszczególne okresy dziejów państwa zakonnego, jak H. Gersdorfa (Der Deutsche Orden im Zeitalter der Polnisch-litauischen Union 1382—1390, 1957), K. E. Murawskiego (Zwischen Tannenberg und Thorn, 1953) czy austriackiego autora Tumlera (Der Deutsche Orden im Werden, Wachsen und Wirken, 1955). W nauce polskiej z okresu sprzed 1920 roku próbę syntezy do roku 1380, ale tylko dla Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej dał wielokrotnie już wspomniany S. Ku jot (Dzieje Prus Królewskich, 1913—». 1^24), zbytnio obciążoną elementami analizy i skomplikowanym wykładem. W opracowaniu były obszerniejsze Dzieje Prus Wschodnich, których, torn średniowieczny prawie w całości był poświęcony dziejom Zakonu. Krzyżackiego (S. Zajączkowski, Podbój Prus i ich kolonizacja przez Krzyżaków, 1935; L. Koczy, Polityka bałtycka Zakonu Krzyżackiego, 1936); niestety, wojna przerwała ukończenie tego reprezentatywnego dla ttauki polskiej okresu międzywojennego dzieła. Toteż pełniejsze ujęcie dał dopiero w roku 1946 Karol Górski (Państwo krzyżackie w Prusach), Podsumowując wyniki przedwojennych osiągnięć historiografii polskiej. Badania nad dziejami osadnictwa, zwłaszcza wiejskiego, w państwie ^konnym omawianego okresu przyniosły szereg wartościowych pozycji Niemieckich, choć obciążonych silnie tendencjami nacjonalistycznymi oraz ^rakami dawniejszej metodologii. Obok licznych, szczegółowszych opraco-dla poszczególnych regionów (zob. bibliografię na końcu tomu) wymienić trzeba główne syntetyczne ujęcia K. Kasiskego dotyczące dziejów osadnictwa (szczególnie wiejskiego) w Prusach- i na ziemi chełmińskiej (Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens im óstlićhen ^reussen bis zum Jahre 1410, 1934) oraz na Pomorzu Gdańskim (Das deut-sche Siedelwerk des Mittelalters im Pommerellen, 1938); V. R o h r i c h a; dla terenu biskupiej Warmii (Die Kolonisation des Ermlandes, „Zeitschr^ ^ d. Gesch. Altkde Erm.", Bd. 12—14, 1918—1922). Wzbogacone one zostały dla północno-wschodnich obszarów Prus pracą H. i G. Morten-s e n ó w (Die Besiedlung des nordóstlichen Ostpreussens bis zum Beginn des 17. Jahrhunderts, Bd. 1—2, 1937—1938) oraz rozprawą K. Riehla dotyczącą osadnictwa na terenie Prus właściwych w połowie XV wieku (Pie Siedlungstatigkeit des Deutschen Ordens in Preussen in der Zeit vor\ 1410—66, ,,Altpr. Forsch.", Bd. 14, 1937). Z problematyką tą ściśle wiąże gruntowna praca F. Magera o roli lasu w stosunkach gospodarnych Prus (Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum, Bd. 1—2, 1960) °raz rozprawy W. K u h n a (Der Pflug ais Betriebseiriheit in Altpreussen, 588 Marian Biskup „Ztschr. f. Ostforschung", Bd. 12, 1963; Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Gesch. des Preussenlandes, 1963). Historiografia polska dała swój wkład przede wszystkim dla zbadania problematyki wiejskiego osadnictwa Prus właściwych w fundamentalnej pracy H. Łowmiańskie-g o Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, t. 1—2, 1931—1932) oraz w opracowaniu J. Paradowskiego poświęconym ziemi chełmińskiej (Osadnictwo w ziemi chełmińskiej w wiekach średnich, 1936), jak również w powojennych pracach M. Pollakówsny (Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim, 1953) i M. KiełczeW-skiej-Zaleskiej (O powstaniu i przeobrażaniu kształtów wsi P°~ morza Gdańskiego, 1956), ograniczających rolę niemieckich elementów kolonizacyjnych na obszarach Prus właściwych i Pomorza Gdańskiego-Słabo zbadana kwestia narzędzi rolniczych omawianego okresu została uwzględniona w opracowaniu A. Szelinsky'ego (Geschichte der An-wendung landwirtschaftlicher Gerate und Maschinen in der ostpreussis-chen Landwirtschaft, „Landwirt. Jbb.", Bd. 86, 1938). Problematyka osadnictwa miejskiego była częściowo. uwzględniana *w wymienionych wyżej pracach, szczególnie K. Kasiskego, obok których wymienić należy rozprawę H. Griesera, poświęconą liszkom pruski#1 (Lischke und Stadt, „Prussia", Bd. 29, 1931), zwłaszcza zaś obszerną, ale nie pozbawioną niedostatków, pracę E. Rozenkranza o genezie i P°~ wstawaniu miast pomorskich (Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego, 1962) i krytykę jej T. Lalika (Miasta Pomorza Gdańskiego i ^ ustrój w XIII w., „Zap. Hist.", t. 30, 1965). Zagadnienia osadnictwa wiązały się na terenie Pomorza zawsze ściśle z problematyką etniczn o-n arodowościową ludności wiejskiej i miejskiej państwa zakonnego. Prace niemieckie, ja^ Ch. Krollmanna (Die Herkunft der deutschen Ansiedler in Preus-sen, „Zeitschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 54, 1912), P. K a r g e (Die tauerfrage in Altpreussen in geschichtlicKer Beleuchtung, 1925)r W. Zies e m e r a (Siedlungsgeschichte Ost- und Westpreussens, „HanS-Geischbll.", Bd. 53, 1929) oraz K. Kasiskego (Beitrage zur Bevólke~ rungsgeschichte Pommerellens im Mittelalter, 1942), zmierzały przeważnie do wykazania decydującej roli i udziału elementu niemieckiego w osadnictwie wiejskim, minimalizując — z nielicznymi wyjątkami, F. Lorentz (Die Bevolkerung der Kaschubei zur Ordenszett, ,,Zeitschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 66, 1926), tudzież V. Róhrich Besiedlung des Ermlandes mit besonderer Beriicksichtigung der kunjt der Siedler, ,,Zeitschr. f. d. Gesch. Altkde Erml.", Bd. 22, 1925) rolę żywiołu staropruskiego, słowiańskiego czy litewskiego. Dla miast p°" dobne tendencje przejawiły się w badaniach E. Keysera (Die Bevdl-kerung Danzigs im 13. u. 14. Jahrh. u. ihre Herkunft, 1928) i T. Pen- Pomorze Wschodnie — Okres JII — Charakterystyka literatury 589 n e r s a (Untersuchungen iiber die Herkunft der Stadtbewohner im Deutsch-Ordensland Preiissen bis in die Zeit um 1400, 1942). Konsekwen-cją tych dążeń stała się próba określenia tworzącego się społeczeństwa Państwa krzyżackiego jako zdecydowanie niemieckiego, podjęta ostatnio znowu przez E. Maschkego (Preussen. Das Werden eines deutschen Stammensnamens, „Ost. Wissenschaft", Bd. 2, 1956). Tendencje te znalazły swego czasu wyraźny odpór w pracach W. Kętrzyńskiego (O narodowości polskiej w Prusiećh zachodnich za czasów krzyżackich, 1874; O ludności polskiej w Prusiech niegdyś krzyżackich, 1882), a następnie zostały podważone przez K. Górskiego (Pomorze w dobie i^ojny trzynastoletniej, 1932; Polacy, i Niemcy w ziemi chełmińskiej ^ średniowieczu, „Strażn. Zach.", t. 13, 1937) oraz H. Łowmiańskie-§ o (Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego w Prusach i na Pomorzu, !947) i M. Pollak ó w n ę (Zanik ludności pruskiej, (w:) Szkice z dziejów Pomorza, t. 1, 1958). Wykazano w nich dużą rolę elementu tak słowiańskiego, jak staropruskiego w osadnictwie państwa zakonnego. W dużej mierze historiografia niemiecka uwzględniała problemy p o-łożenia i zawodowej struktury ludności wiejskiej, będące Przedmiotem badań M. Toeppena (Die Zinsverfassung Preussens un-ter der Herrschajt des Deutschen Ordens, „Zeitschr. f. preuss. Gesch. u* Landeskde", Bd. 4, 1867; Topographisch-statistische Mittheilungen iiber die Domanen-V orwerke des Deutschen Ordens in Preussen. „Altpr. ^onatschr.", Bd. 7, 187,0), L. Webera Preussen von 500 Jahren, 1878), Briinnecka (Zur Geschichte des Grundeigenthums in Ost- und ^e$ipreussen, Bd. 1—2, 1891—1896), H. Plehna (Zur Geschichte der ^9rarverfassung von Ost-und Westpreussen, ,,Forsch. z. Brand. u. Preuss. Gesch.", Bd. 17—18, 1904—5), G. Aubina (Zur Geschichte des guts-herrlich-bauerlichen Verhaltnisses in Ostpreussen, 1910), E. Engel-k r e c h t a (Die Agrarverfassung des Ermlandes, 1913), i E. W i 1 k e (Die ^rsachen der preuss. Bauern- u. Biirgerunruhen 1525 mit Studien zur °stpreuss. Agrar geschichte der Ordenszeit, „Altpr. Forsch.", Bd. 7. 1930) °raz W. K u h n a (Der Pflug ais Betriebseinheit in Altpreussen, »Ztschr. f. Ostforschung", Bd. 12, 1963; Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Gesch. des Preussenlandes, 1963). Prace te często były pisane z Punktu widzenia interesów pruskiej warstwy junkierskiej i zmierzały idealizowania sytuacji ludności wiejskiej. W ostatnich latach zostały °He w dużej mierze skorygowane pogłębionymi ujęciami B. Geremka studiów nad stosunkami gospodarczymi między miastem a wsią w Pru-Sach Krzyżackich w I połowie XV wieku, „Prz. Hist.", t. 47, 1956; Problem 8%y roboczej w Prusach w I połowie XV wieku, „Prz. Hist.", t. 48, 1957). 2 zagadnień gospodarczych miast pruskich przedmiotem wielu opracowań były kwestie handlu wielkich ośrodków nadmorskich, w słabszej 590 Marian Biskup mierze — rzemiosła. Opracowany został głównie handel zewnętrzny Torunia w pracach H. Oeste.rreicha (Die Handelsbeziehungen der Stadt Thorn zu Polen 1232—1577, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 28 i 33, 1890—1894), L. Koczego (Dzieje wewnętrzne Torunia do r. 1793, (w:) Dzieje Torunia, 1933), M. Magdańskiego (Organizacja kupiec-twa i handlu toruńskiego do r. 1403, 1939) i K. O. Ahnsehla (Thorns Seehandel u. Kaufmannschaft um 1370, 1961). Natomiast handel Gdańska posiada tylko starsze, syntetyczne opracowanie T. Hirscha (DanziQs Handels- und Gewerbsgeschichte unter der Herrschaft des Deutschen Ordens, 1858), z wyjątkiem zagadnień handlu polsko-gdańskiego z połowy XV wieku, szerzej uwzględnionych w pracach M. Małowista (Podstawy gospodarcze przywrócenia jedności państwowej Pomorza Gdańskie-go z Polską w XV w., ,,Prz. Hist., t. 45, 1954) i M. Biskupa (Handel wiślany w l. 1454—1466, ,,Roczn. Dziej. Społ. i Gosp." t. 14, 1953; Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską w pol. XV w., 1959), oraz charakteru handlu gdańskiego tego okresu w pracy H. Samsonowicz3 (Struktura handlu gdańskiego w pierwszej polowie XV w., „Prz. Hist. > t. 53, 1962). Handel Elbląga został przedstawiony w pracach H. B r o izbach a (Seehandel u. Reederei der Stadt Elbing unter der Herrschaft der Deutschen Ordens, 1922) i E. Carstenna (Geschichte der Hanse-stadt Elbing, 1937). Problematyka rzemiosła miejskiego została opracowana najwcześniej dla Torunia przez S. Herbsta (Toruńskie cechy rzemieślnicze, 1933) i Królewca przez W. Franza (Kónigsbergs Ge" werbe im Mittelalter, 1939), dla Gdańska zaś w sposób najbardziej pogte-biony i szeroki w pracach M. Boguckiej (Elementy wczesnego kapi~ talizmu i preburżuazji w gdańskim browarnictwie w XV—XVII w.f ,,Zap« Hist.", t. 21, 1955; Gdańsk jako ośrodek produkcyjny w XIV—XVII 1962). Problematyka ruchów społecznych w wielkich miastach, szczególni0 w Gdańsku i Toruniu, została szczegółowo przedstawiona przez E. C i e s" laka (Walki ustrojowe w Gdańsku i Toruniu oraz w niektórych mio*" .stach hanzeatyckich w XV w., 1960). Zagadnienia prawno-ustrojowe Gdańska opracowane zostały głównie przez wspomnianego już P. Simsona (Geschichte der Danziger Willkur, 1904), Torunia zaś przez H. P l" skorską Organizacja władz i kancelarii miasta Torunia do 1793 r" 1956) i Elbląga przez A. Semraua (Die mittelalterlichen Wrlkiiren &el Altstadt und Neustadt Elbing, „Mitt. d. Copp-Ver., Bd. 34, 1926). Zagadnienie prawa lubeckiego w miastach pomorskich opracować E. Rozenkranz, Recepcja prawa lubeckiego w miastach na<^' bałtyckich, 1967). Wreszcie wskazać należy na niektóre monografie miast* jak np. na Dzieje Torunia (1933) oraz historię Gdańska pióra P. S i nl sona (Geschichte der Stadt Danzig, Bd. 1, 1913) obok monogia Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 591 Elbląga E. Carstenna (Geschichte der Hansestadt Elbing, 1937), Chełmna — F. Schultza (Die Stadt Kulm im Mittelalter, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 23, 1888) i Królewca — W. Franza (Geschich- t ** d. Stadt Kónigsberg, 1934, II wyd. 1953) czy wreszcie F. Gausego (Geschichte der Stadt Kónigsberg in Preussen, Bd. I, 1965). Obszerniej zbadana została działalność władz krzyżackich, szczególne w dziedzinie wielkiego handlu (głównie do roku 1410) w pracach Sattlera (Der Handel des Deutschen Ordens in Preussen zur Zeit seiner Bliithe, „Hans. Geschbll.", Bd. 3, 1877), F. Renkena (Der Han-del der Kónigsberger Grosschaferei des Deutschen Ordens mit Flandern Urn 1400, 1937), E. Maschkego (Die Schaff er und Lieger des Deut-s?hen Ordens in Preussen, „Hamb. Mittel- u. Ostdeutsche Forschungen", 2, 1960) i W. Bóhnkego (Der Binnenhandel des Deutschen Ordens ln Preussen und seine Beziehung zum Aussenhandel um 1400, „Hans. Geschbll.", Bd. 80, 1962), częściowo w powiązaniu z rolą Hanzy, zwłaszcza w pracy E. Daenella, Die Bliitezeit der deutschen Hanse, t. 1—2, 1905 ~^1906) i H. G. Rundstedta (Die Hanse u. der Deutsche Orden in Preussen bis zur Schlacht bei Tannenberg 1410, 1937). Całokszałtem polityki wewnętrznej Zakonu zajął się M. M a ł o w i s t (Polityka gospodar-cza> Zakonu Krzyżackiego w XV wieku, Pam. VII Powsz. Zjazdu Hist. kolskich, 1948), który potraktował te zagadnienia łącznie z przeobrażeniami strefy Bałtyku (Studia z dziejów rzemiosła w okresie kryzysu feudaliz-w zachodniej Europie w XIV i XV w., 1954). Kwestie zarządu finansowego i administracji krzyżackiej opracowali L. Weber (Preussen vor ^00 Jahren, 1878) i A. Klein (Die zentrale Finanzverwaltung im ^eutschordensstaate Preussen am Anfang des. 15. Jhrts., „Staats-u. So-^alwiss. Forsch.", Bd. 232, 1904). Ustrój Zakonu i jego państwa były Przedmiotem prac. K. Górskiego (Ustrój państwa i zakonu krzyżac-k*ego, 1938) i F. Milthalera (Die Grossgebietiger des Deutschen ^•titerordens bis 1440, 1940), a ostatnio dla połowy XV wieku P. G. T h i e-*ena (Die Vervoaltung des Ordensstaates Preussen, vornehmlich im 15. ^ahrhundert, 1965). Sytuację i rolę biskupstw pruskich przedstawiali Schmauch (Die Besetzung der Bistiimer im Deutschordensstaate zum Jahre 1410, „Ztschr. f. d. Gesch. u. Altkde Erm.", Bd. 20—21, 1919—23), B. Leśnodorski (Dominium warmińskie 1243—1569, 1949) 1 najobszerniej i najwnikliwiej — B. Poschmann (Bistiimer und eutscher Orden in Preussen 1243—1525y „Ztsch. f. d. Gesch. u. Altkde Bd. 30, 1962). Sprawy monetarne państwa zakonnego zostały — obok dawniejszych Prac F. A. Vossberga (Geschichte der Preuss. Miinzen und Siegel von fTtihester Zeit bis zum Ende der Herrschaft des Deutschen Ordens, 18-13) Gumowskiego (Moneta u Krzyżaków, „Zap. Tow. Nauk. Tor.", 592 Marian Biskup t. 17, 1952) — najgłębiej zanalizowane przez E. Waschinsky'eg° (Die Miinz- u. W ahrungspolitik des Deutschen Ordens in Preussen, 1952). Problematyka kształtowania się społeczeństwa stanowego i narastania jego opozycji wewnętrznej była uwzględniona w pracach M. Toeppena (komentarze w wyd. Acten der Standetage Preussens, t. 1—5). E. B l h o f f a (Beitrage zur Geschichte und Entwicklung der westpr. Sttinde im 15. Jhrh., „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 34, 1894), i E. W e i s e g 0 (.Das Widerstandsrecht im Ordenslande Preussen und das mittelalterliche Europa, 1955). Najlepiej opracowana została rola opozycyjnych organizacji stanowych: Towarzystwa Jaszczurczego przez M. Bartkowiaka (T°~ warzystwo Jaszczurcze w l. 1397—1437, 1946) szczególnie zaś Związku Pruskiego, tak w nauce niemieckiej przez E. Liidicke (Der Rechts~ kampf des Deutschen Ordens gegen den Bund der preussischen Sttinde 1440 bis 1453, „Altpr. Forsch.", Bd. 12,. 1935), R. Griesera (Hans von Baysen, 1936) i H. Boockmanna (Laurentius Blumenau, 1965), ja^ i w nowszej nauce polskiej przez K. Górskiego (Związek Pruski* i poddanie się Prus Polsce, 1949; Fragmenty dziejów Prus w XV W-t ,,Rocz. Gdańs.", t. 9/10, 1937; Początki reprezentacji rycerstwa w stanach państwa krzyżackiego w Prusach w XV w., „Zap. Hist", t. 33, 1638, z. 3) i M. Biskupa (Jan Cegenberg, współtwórca Związku Pruskiego, „Zap-Tow. Nauk. Tor.", t. 15, 1949—1950; Zjednoczenie Pomorza Wschodni^0 z Polską, 1959). Obszerniej opracowane zostały stosunki państwa i spole~ czeństwa krzyżackiego z Polską. Zanalizowane zostały kwestie wal^1 dyplomatycznej i ideologicznej Polski z Zakonem w związku z aneksj3 Pomorza Gdańskiego zwłaszcza w pracach P. Nieborowskiego (Per Deutsche Orden u. Polen in der Zeit des gróssten Konfliktes, 1924), K. T y~ mienieckiego (Proces polsko-krzyżacki z l. 1320—1321, „Prz. Hist- >-t. 21, 1917/18), E. Maschkego Der Peterspfening in Polen und de771 deutschen Osten} 1933), J. Ziekursch (Der Prozess zwischen KóW>9 Kasimir von Poten und dem deutschen Orden im Jahre 1339, 1934), S. Z a~ jączkowskiego (Studia nad procesami Polski i Litwy z Zakonem Krzyżackim w l. 1420—1423, „Aten. Wil.", t. 12, 1937), J. Oswald3 (.Riga und Gnesen im Kampf um die Metropolitangewalt iiber die altpreus>• Bistilmer, 1942—1943), H. Chłopockiej (Tradycja o Pomorzu Gdańskim w zeznaniach świadków na procesach polsko-krzyżackich io X* i XV wieku, „Roczn. Hist.", t. 25, 1959; Procesy Polski z Zakonem KrzU" żackim w XIV wieku. Studium źródłoznawcze, 1967), L. E h r 1 i c h a {Pa~ wel Włodkowic i Stanisław ze Skarbimierza, 1954) oraz S. B e ł c h a (PaU lus Vladimiri and his Doctrine Concerning International Law and PolttlcS' t. 1—2, 1965), tudzież A. Wojtkowskiego, Tezy i argumenty pols^ie w sporach terytorialnych z Krzyżakami, Olsztyn 1938. Natomiast opraco wanie walk zbrojnych z Zakonem znajdujemy w dziełach S. Za j3cZ ^ornorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 593 ^owskiego (Polska a Zakon Krzyżacki w ostatnich latach Władysława kokietka, 1929) i M. Matuszyńskiego (Próba analizy bitwy pod ^łowcami, „Prz. Hist.-Wojsk.", t. 1, 1929) oraz M. Biskupa (Analiza bitwy pod Płowcami i jej dziejowego znaczenia, „Ziemia Kujawska", t. 1, ^963). Najobszerniej opracowana została bitwa grunwaldzka i działania "Wielkiej Wojny" 1409—1411 w pracach F. Thunerta (Der grosse Krieg zwischen Polen u. dem Deutschen Orden, „Ztschr. d. Westpr. Ge-schver.", Bd. 16, 1886), S. Ku jot a (Rok 1410. Wojna, „Roczn. Tow. Nauk. Tor"., t. 17, 1910), O. Laskowskiego (Grunwald, 1943), M. B i-skupa (Z badań nad „Wielką Wojną" z Zakonem Krzyżackim, „Kwart. t. 66, 1959; Pograniczne kujawsko-pomorskie w „Wielkiej Wojnie" z Zakonem Krzyżackim, (w:) Bitwa pod Koronowem, 1961) i Z. Spie-ralskiego (Bitwa pod Koronowem, tamże 1961), szczególnie zaś w obszernej syntezie S. M. Kuczyńskiego (Wielka Wojna z Zakonem ^zyżackim w l. 1409 1411, wyd. 3, 1966). Nowe naświetlenie wojny •*422 roku dał S. Ekdahl (Der Krieg zwischen dem Deutschen Orden Und Polen-Litauen im Jahre 1422. ,,Ztschr. f. Ostforschung.", Bd. 13, 1964). Okres lat 1431—1435 najpełniej naświetlił A. Lewick'i (Po-^stanie Swidrygiełły, „Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU.", 1892), częściowo zaś Biskup (Najazd krzyżacki na Polską i bitwa pod Dąbkami 1431 r. ^W:) Studia historyczne — Stanisławowi Herbstowi, 1967). Intensywnie rozwinęły się badania nad genezą poddania się stanów Pruskich Polsce w roku 1454 w powiązaniu z całokształtem przeobrażeń §°spodarczo-społecznych Polski i Prus w pracach M. Małowista (Pod-stawy gospodarcze...) i M. Biskupa (Zjednoczenie...) oraz nad dziejami ^°jny trzynastoletniej; dawniejsze prace P. Simsona (Danzig im 13-^fchrigen Kriege, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 29, 1891) i V. Roh-r*cha (Ermland im dreizehnjahrigen Stadtekriege, „Ztschr. f. d. Gesch. Altkde Erm.", Bd. 11, 1897) zostały wzbogacone nowszymi ujęciami K. Górskiego (Pomorze w dobie wojny trzynastoletniej\ 1932; Wojna trzynastoletnia, „Prz. Zach.", 1954, nr 7—8), M. Biskupa (Stosunek do Kazimierza Jagiellończyka w okresie wojny trzynastoletniej, 1952) i i. J a n o s z - B i s k u p o w e j (Rola Torunia w Związku Pruskim 1 Wojnie trzynastoletniej, 1965). Próbę syntetycznego ujęcia całości dzia-ar* militarnych i politycznych dał M. Biskup (Trzynastoletnia wojna ^ Zakonem Krzyżackim 1454—1466, 1967). Całościowe ujęcie wojen pol-sko-krzyżackich w XIV—XV wieku zawiera Zarys dziejów wojskowości P°lskiej do roku 1864, t. 1, 1965. Charakter agresji krzyżackiej wobec itwy znalazł syntetyczne omówienie L. Kolan kowskiego (Dzieje • Księstwa Lit. za Jagiellonów, t. 1, 1930) i H. Łowmiańskiego Agresja Zakonu Krzyżackiego na Litwę, „Prz. Hist.", t. 45, 1954); w spo-s°t> zgoła tendencyjny problem, walki Zakonu z Litwą przedstawia E. Historia Pomorza — Tom I, część l 594 Marian Bisk^P W e i s e (Der Heidenkampf des Deutschen Ordens, „Ztschr. f. Ostfor-schung", Bd. 12—13, 1963—1964). Stosunki z Rusią najpełniej zanalizował K. Forstreuter (Preussen und Russland, 1955). Główne rysy bałtyckiej polityki Zakonu nakreślił L. Koczy (Polityka bałtycka Zakoftu Krzyżackiego, 1936), ekspansję w kierunku Gotlandii — F. Bennigh0" ven (Die Gotlandfeldziige des Deutschen Ordens 1398—1408, „Ztschr. --Ostforschung", Bd. 13, 1964). Dla połowy XV wieku szczegółowiej polityk bałtycką Zakonu przedstawił G. A. Lógdberg (De nordiska konungaT* na och Tyska Orden, 1935), częściowo i K. Kumlien (Karl Knutsson i Preussen 1457—1464, 1940). Stosunek Zakonu do Nowej Marchii, a ściowo i Polski, bliżej przedstawili J. V o i g t (Die Erwerbung der NeU' mark, 1863) iK. Heidenreich (Der Deutsche Orden in der Newma>rk> 1932), ostatnio zaś W. Fenrych (Próba nabycia Nowej Marchii prze? Polską w r. 1402, „Zesz. Nauk. U AM", 3, 1958). Historia kościoła, jego organizacji i uposażenia została częściowo uwzględniona w omówionych poprzednio pracach o osadnictwie oraz o p°~ lityce Zakonu wobec biskupów pruskich. Rolę niektórych klasztorów zanalizowały prace T. Hirscha (Geschichte des Karthauser Kreises, „Ztschr' d. Westpr. Geschver.", Bd. 6, 1882), R. Frydrychowicza (Geschichte der Cisterzienserabtei Pelplin, 1907), A. Czacharowskie&° (Uposażenie i organizacja klasztoru norbertanek w Żukowie od XIII połowy XV wieku., 1963), P. Czaplewskiego( Kartuzja Kaszubsko** 1966), zwłaszcza zaś W. Rot ha Die Dominikaner u. Franziskaner ^ Deutsch-Ordensland Preussen, 1918). Brak pełniejszej analizy życia wewnętrznego kleru pruskiego poza fragmentarycznymi opracowaniami Giinthera (Eine Predigt vom preuss. Provinzialkpnzil in Elbin9r „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", Bd. 59, 1919| i G, M a t ar n a- dla diecezj1 warmińskiej (Die kirchlichen Verhaltnisse in Ermland wahrend des s?a ten Mittelalters, 1953) oraz częściowo A. Liedtkego dla archidiak0 natu pomorskiego (Walka księcia Jana Opolskiego „Kropidły" z Krzyza kami w obronie majątkowych praw diecezji włocławskiej, 1932). Kwesta podziału parafialnego dla Pomorza Gdańskiego, ziemi chełmińskiej i ^ ar mii omówiły, choć w stopniu nadal niewystarczającym, prace S. K u J 0 ta (Kto założył parafie w dzis. diecezyi chełmińskiej, Toruń 1902—' i A. Olczyk (Sieć parafialna biskupstwa warmińskiego do r. 9 1961). Kultura umysłowa państwa krzyżackiego znalazła swoje op*a^ cowanie głównie dla literatury i historiografii krzyżackiej' oraz oświ^v i sztuki. Podstawowe opracowanie dla literatury krzyżackiej dali Heim i W. Ziesemer (Die Literatur des Deutschen Ritterorde,lSf 1951). Historiografia krzyżacka i częściowo mieszczańska posiada ją tylko przestarzałe syntetyczne ujęcie M.Toeppejia (Geschichte Pomorze Wschodnie — Okres III — Charakterystyka literatury 595 Preuss. Historiographie, 1853) obok nowszych opracowań poszczególnych ^lko fragmentów w pracach W. Ziesemera (Nicolaus v. Jeroschin seine Quelle, 1907), H. Bauera (Peter von Dusburg, 1935), G. La-k U d y (Studia nad annalistyką pomorską z XIII—XV w., „Zap. Tow. -^auk. Tor.", t. 20, 1955) i M. Pollakówna (Kronika Piotra z Dusbur-§a, 1968). Najpełniej zanalizowana została gdańska historiografia miesz-Czańska przez J. Dworzaczkową (Dziejopisarstwo gdańskie, 1962). Szkolnictwo znalazło szersze przedstawienie w pracach F. H i p 1 e-r a (Christliche Lehre u. Erziehunge im Ermland u. im preuss. Ordensstaa-te „Zeitschr. f. d. Gesch. u. Altkde Erm.", Bd. 6, 1878), A. Karbo-i a k a (Szkoły dyecezji chełmińskiej w wiekach średnich, „Roczn. Tow. ■^auk. Tor.", t. 6, 1899) i E. W a s c h i n s k y'e g o (Erziehung u. Unter-richt im Deutschen Ordenslande bis 1525, 1908). Stosunki z uczelniami akademickimi pozapruskimi zostały przedstawione najpełniej dla Uniwersytetu Jagiellońskiego przez H. Barycza (Związki intelektualne Pomorza z Uniwersytetem Krakowskim w XIV—XVII w., „Prz. Zach.", nr ł-—2, 1955), Uniwersytetu Lipskiego przez H. Freytaga (Die Bezie-hungen der Universitat Leipzig zu Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Ge-schver.", Bd. 44, 1902) i Uniwersytetu Roztockiego i Gryfijskiego przez Nowaka (Związki Prus z uniwersytetami w Roztoce i Gryfii w XV * Początkach XVI w., „Zap. Hist.", t. 33, 1968, z. 4). Dążenie do założenia szkoły wyższej w Chełmnie przedstawili A. Mańkowski (Dzieje myśli Uniwersyteckiej na Pomorzu, „Roczn. Tow. Nauk. Tor.", t. 32, 1925) oraz °statnio B. Kurbisówna (Próba założenia uniwersytetu w Chełmnie r. 1386, (wO Opuscula Cas. Tymieniecki ... dedicata, 1959; Z dziejów kultury i polityki w państwie krzyżackim. Losy przywileju uniwerśytec-^iego dla Chełmna, (w:) Munera Poznaniensia, 1965) i Z. Nowak (Starania o założenie uniwersytetu w Chełmnie w XIV i XV w., „Zap. **ist.", t. 31, 1966). Sztuka państwa zakonnego znalazła obszerne ujęcie w cytowanych już Pracach A. Boettichera, J. Heisego, Ulbricha i B. Schrai-^ a; ten ostatni dał obraz architektury krzyżackich zamków z Malborkiem ^a czele (Die Burgen des Deutschen Ordęns in Preussen, „Dtsch. Archiv ^ Landes- u. Volksforsch.", Bd. 6, 1942; Die Marienburg, 1955). Architekturę kościelną opracowali P. Skubiszewski (Architektura opactwa cVsterskiego w Pelplinie, „Studia Pomorskie", t. 1, 1957) iT. Zagrodził (Warownia we Fromborku jako katedralne założenie obronne, 1969). ^arys sztuki skreślił G. Chmarzyński (w:) Słownik geograficzny Państwa Polskiego, 1932; Warmia i Mazury, t. 1, 1953); ten sam badacz Zobrazował też gotycką sztukę toruńską (Sztuka w Toruniu, 1933). Sztukę Pomorza Gdańskiego scharakteryzował także E. Gall (Danzig u. das 596 Marian Biskup Land an der. Weichsel, 1953). Sporo przyczynków poświęconych sztuce pomorskiej znajduje się w czasopismach polskich z dziedziny historii sztu-'ki. Na wyróżnienie zasługują publikacje dotyczące układu urbanistycznego i zabytków wielkich miast pomorskich: Gdańska (J. Stankiewicz, B. S z e r m e r, Gdańsk. Rozwój urbanistyczny i architektoniczny oraz powstanie zespołu Gdańsk-Sopot-Gdynia, 1959; Gdańsk, jego dzieje i kul' tura, 1969); Torunia (M. i E. Gąsiorowscy, Toruń, 1963; E. G ą s i °J rowski, Toruńska kamienica mieszczańska, ,,Zeszyty Naukowe UMK » 1966, z. 16) oraz Elbląga K. Hauke i S t ob b e, Die Baugeschichte die Baudenkmaler der Stadt Elbing, 1964); por. jednak krytyczne om0' cienie J. Habeli, R. Massalskiego i J. Stankiewicza (%a~ bytki Starego miasta Elbląga, „Zap. Hist.", t. 33, z. 1, 1968). Przestarzała merytorycznie i metodycznie jest praca K. H.aukego o architekturze kamienicy mieszczańskiej Pomorza Wschodniego (Das Biirgerhaus in Ost~ und Westpreussen, 1967). Przegląd powojennych badań nad sztuką potno*" ską dal L. Przymusiński, (Badnia nad sztuką polskich pobrzeży Ba}<~ tyku 1945—1964, „Biul. Hist. Sztuki", t. 27, 1965). Kartograficzny obraz państwa krzyżackiego i jego administracji podaje w sposób nieco upr°~ szczony i niepełny atlas geograficzno-historyczny Prus w opracowani historyków niemieckich (Historisch-geographischer Atlas des Preussen~ landes w opracowaniu G. i H. M o r t e n;s e n i R._ W e n s k u s a, 1968)- CZĘŚĆ I: ROZKWIT PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XIV WIEKU (DO ROKU 1382) ROZDZIAŁ I: USTRÓJ TERYTORIALNY I POLITYCZNY PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XIV WIEKU i. Podział administracyjny Prus, ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego Zabór Pomorza Gdańskiego przez Zakon powiększył wydatnie obszar Jego państwa rozciągającego się odtąd nad Bałtykiem od ujścia Łeby na Schodzie po ujście Niemna do Zalewu Kurońskiego na wschodzie. Pomorze stanowiło trzecią jego część składową obok ziemi chełmińskiej 1 Prus, do których w roku 1328 dołączono w północno-wschodnim krańcu °kręg Kłajpedy, odstąpiony przez mistrza inflanckiego. Na całym tym °bszarze, obejmującym około 58 tys. km2, władze krzyżackie wprowadziły Jednolity system administracyjny,, nawiązujący do układu wprowadzonego uprzednio w ziemi chełmińskiej i Prusach, a częściowo do układu te-rytorialnego .z czasów polskich na Pomorzu Gdańskim. Przeniesienie centralnych władz zakonnych w roku 1309 do Malborka wywarło dodatkowy w na ukształtowanie się niektórych jednostek administracyjnych. Obszar całego państwa zakonnego został już w XIII wieku podzielony na Podstawowe jednostki administracyjne — komturstwa, na czele któ-^ch stali komturowie, rezydujący na warownych zamkach. Podporząd-°Wane im były mniejsze jednostki administracyjne —. wójtostwa Prokuratorie, urzędy r y b ackie i leśne oraz komor-1 c t w a, tworzone zwłaszcza na obszarach zamieszkałych wyłącznie ludność staropruską. Odrębną jednak rolę odgrywały posiadłości Emskie biskupów i kapituł pruskich. ^a obszarze Prus (między dolną Wisłą i Niemnem) obejmu ją-około 38 500 km2 komturstwa stanowiły rozległe, wydłużone pasy terytorialne, ciągnące się od Bałtyku aż do południowej granicy, obejmując ^ P^sma wielkiej puszczy; w miarę rozwoju akcji osadniczej w XIV Wieku wydzielano tam nowe jednostki administracyjne, zwłaszcza na oborach nadniemeńskich. Na początku XV wieku istniało ogółem 9 kom- 598 Marian BiskuP ŁAJPE&A \ WNDEN6URG<. łasneta ^ ,' ^ /«aVM«ł WCKol ę •bytów r' KOŚCIE RZYNAC 3060WIDZ o TCZEW* i >KARSZEWY< f KOŚCIE RZYKAL U-^./ . i ' *^V*'stak&WD \*WALY BOR |_____jf__TAUV7-; ; viwEci JAS 6*UKĄ0i ^TOPOWOf' iAENEK1-'^ ____ LAUKISCHłCCM ~~™*JCMi-' OCBKCWM ^TAP1AWA° _°SAALAU^n—v-^ ^Warmin WV£TWC r (MANDŁ^WRC) \ 'o4™^^!°wo. m*®"1 O DOMNOWC o ONOKDENBURS O8RĄNIŁW0 PRUSKA IkAW/T—K GiERMWt' MBORK" --) Vs V--^ Wę&oeoM , h£«J.~-'"\ nKpck--/^^02*1 -•."^e2!w5) , /" tLBLĄO* , 2Tl!DZ8AR^""^ RA*Tt»180«0, s** N«w/*—■ 0;-bLo ---- Bałga, Elbląg, Ostróda, Dzierzgoń i Malbork (to ostatnie obejmowało takze Żuławy, należące uprzednio do Pomorza Gdańskiego). Na obszarze ko#1 turstwa królewieckiego wydzielone były niewielkie terytoria należące biskupa i kapituły sambijskiej; między komturstwem bałgijskim i elbl3 skim rozciągały się latyfundia biskupa i kapituły warmińskiej (około 4 km2). Mniejsze terytorialnie były posiadłości biskupa i kapituły pomezan skiej na terenie Powiśla. Pod względem kościelnym całość Prus należ Czę§(51 — Ustrój państwa krzyżackiego 599 "io diecezji sambijskiej (część nadniemeńska), warmińskiej (część środkowa) i pomezańskiej (obszar Powiśla z Wielkimi Żuławami); tej ostatniej Podlegała także część północna obszaru zaliczanego w XIV wieku do ziemi chełmińskiej. Na niewielkim obszarze ziemi chełmińskiej1 (około 4650 km2) komturstwa były znacznie mniejsze. Część z nich uległa 2 czasem likwidacji, gdyż utrzymanie ich okazało się zbyt kosztowne. Na Początku XV wieku liczba tamtejszych komturstw wynosiła 11 (nieszaw-skie, toruńskie, bierzgłowskie, starogrodzkie, papowskie, kowalewskie, go-^ubskie, grudziądzkie, pokrzywińskie, radzyńskie i brodnickie z daw-ziemią michałowską). Obok nich istniały 3 wójtostwa (lipienieckie, ro-Sozińskie i bratiańskie), podlegające wprost wielkiemu mistrzowi w Malborku. Osobną jednostkę stanowiły posiadłości biskupa i kapituły chełmińskiej, szczególnie w części wschodniej, tj. dawnej ziemi lubawskiej (obok drobniejszych obszarów koło Chełmży i Wąbrzeźna). Pod względem kościelnym ziemia chełmińska należała bowiem do diecezji chełmińskiej; jedynie drobna jej część południowo-wschodnia podlegała biskupom płockim, a północna — jak już wspomniano — pomezańskim* Na Pomorzu Gdańskim, obejmującym wówczas powierzchnię °koło 14.850 km2, Zakon zorganizował (głównie w latach dwudziestych XIV stulecia) duże komturstwa, których granice i zasięg, dyktowane wielkimi obszarami leśnymi, nawiązywały częściowo do dawniejszych kasztelanii. Liczba komturstw pomorskich na początku XV stulecia wynosiła 5 ^gdańskie, gniewskie, człuchowskie, tucholskie, świeckie)2. Obok tego istniało wójtostwo tczewskie i prokuratoria bytowska (podlegające wprost Malborkowi). Niektóre jednostki obejmowały po kilka dawniejszych ziem czy kasztelanii (zwłaszcza komturstwo gdańskie i wójtostwo tczewskie). W organizacji kościelnej Pomorze Gdańskie podlegało nadal biskupowi włocławskiemu, tworząc tzw. archidiakonat pomorski (między 1 Zaliczano do niej także okręg Nieszawy, położony na lewym brzegu Wisły naprzeciwko Torunia i stanowiący pierwotną darowiznę księcia mazowieckiego Kon-r^da dla Zakonu z roku 1228 oraz fragmenty dawnej Pómezanii pruskiej, położone Prawym brzegu Ossy z okręgiem Bratiana włącznie, jak również i dawną ziemię ^bawską, położoną w części wschodniej — por. G. Henke 1, Das Kulmerland UrK das Jahr 1400, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 16 (1886). 2 Niektóre lesiste obszary na terenie komturstw nadwiślańskich należały do jednostek administracyjnych ziemi chełmińskiej, jak np. okręg Borzechowa do kom-"u^stwa grudziądzkiego i okręg Osieka (koło Skórcza) do komturstwa pokrzywiń-^iego- Obszary te zosftały już nabyte przed rokiem 1308 przez Zakon i przyłączone do jednostek administracyjnych ziemi chełmińskiej; stan ten utrzymał się 0 roku 1454 i później jeszcze w czasach polskich — por. G. Dierfeld, Die Ver-^ultungsgrenzen Pommerellens zur Ordenszeit, „Altpr. Forsch", 10 (1933), s, 9 i n. 600 Marian BisM? 212. Zamek w Świeciu nad Wisłą z połowy XIV wieku (stan z 1936 roku) Wisłą i Brdą); pozostała, południowo-zachodńia część należała od daW^a do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego Jako archidiakonat kamieński. Stosunkowo niezbyt liczne posiadłości biskupie na Pomorzu nie tworzyły odręk nych enklaw na wzór posiadłości biskupów pruskich. Liczba parafii we wszystkich diecezjach prusko-pomorskich wy*105*0 mogła około 900. Metropolię dla czterech biskupstw pruskich (cheł^irf skiego, pomezańskiego, sambijskiego i warmińskiego) stanowiło' arcy^1 skupstwo ryskie, dla archidiakonatu pomorskiego — gnieźnieńskie. Całość trójczłonowego obszaru państwa zakonnego od około połovV^ XIV wieku zaczęto tak przez czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne okre siać mianem Prus. Spowodowane to zostało zaistnieniem szeregu wtezl natury gospodarczo-społecznej między poszczególnymi terytoriami i za mieszkującymi je wielonarodowościową ludnością. Konsekwencją tego ^ ło się również określenie ogółu tej ludności mianem Prusaków 3a mieszkańców zakonnego państwa pruskiego 3. 3 Por. szczególnie E. Maschke, Preussen. Das Werden eines deutschen ' mesnamens, „Ostd. Wissenschaft", Bd. 2 (1956), s. 116 i n., który jednak uP^zC to zagadnienie, akcentując przesadnie „niemieckość" różnorodnych etnicznie i & kowo Prusaków. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 601 2. Nabytki terytorialne, państwa zakonnego w XIV i na początku XV wieku W pierwszej połowie XIV stulecia Zakon usiłował nabyć zachodnią część dawnego księstwa gdańskiego, mianowicie ziemię słupską, która powstała po 1308 roku pod władzą margrabiów brandenburskich. W roku 1317 została ona jednak odstąpiona przez margrabiów książętom zachodniopomorskim, którzy w roku 1329 zastawili ją Zakonowi Krzyżackiemu, ^akon uważał ją za trwały nabytek terytorialny, organizując na jej obsza-rze komturstwo z siedzibą w Słupsku. Tamtejszemu komturowi podlegała także ziemia bytowska, którą władze krzyżackie wykupiły w roku, 1329 niemieckiego rycerza zachodniopomorskiego Henningą Behra. Utrwale-Rlu panowania Zakonu w ziemi słupskiej przeszkodziło jednak tamtejsze rycerstwo i miasta, dostarczając w.roku 1342 książętom pomorskim środków finansowych na jej wykupienie i uzyskując żądane zapewnienie, iż nie bidzie ona już nigdy wydana w ręce krzyżackie. Zakonowi pozostała więc tylko ziemia bytowska, którą po roku 1350 jako prokuratorię podporządkowano wprost Malborkowi. Obszar jej uległ powiększeniu w roku 1385 Przez'przyłączenie ziemi tuchomskiej, którą książęta słupscy oddali Zagonowi w nieokreślony czasowo zastaw, choć z zastrzeżeniem prawa wy-uPu; faktycznie stała się ona trwałym nabytkiem krzyżackim 4. ■^o trwalszych nabytków Zakonu należała także niewielka ziemia mi-chałowska (położona na lewym brzegu Drwęcy naprzeciwko Brodnicy), °rą władze krzyżackie kupiły od księcia Leszka kujawskiego w roku 1317. Zyskały przez to bazę wypadową na teren polskiej ziemi dobrzyńskiej s, Najpoważniejszym nabytkiem terytorialnym państwa krzyżackiego sta-a jednak Nowa Marchia. Aby zyskać dogodne lądowe połączenie komunikacyjne z Brandenburgią, już w roku 1384 Krzyżacy wykupili od Jana Wedla ziemię świdwińską, tworząc z niej osobne wójtostwo. W tym celu Zakon nabył w roku 1400 od Luksemburgów Drawsko, przyłą-^Zając je do wójtostwa świdwińskiego. W roku 1402 — uprzedzając w tym °lskę — wykupił z kolei od Zygmunta Luksemburskiego całość Nowej . archii, przez co zyskał dogodną bazę wypoczynkową dla rycerstwa 1 Posiłków przybywających z głębi Niemiec oraz silne zabezpieczenie dla ^rogi z Prus do Brandenburgii. Jednocześnie w ten sposób oskrzydlał Państwo polskie od zachodu, utrudniając jego kontakty z książętami za-chodniopomorskimi. Administriacyjnie Nowa Marchia, licząca około 8000 * K. Kasiske, Das dęutsche Siedelwerk des Mittelalters 'in Pommerellen. 6rtigsberg 1938, s. 111. 5 J. K a r w a s i ń s k a, Sąsiedztvx> kujawsko-krzyżackie 1235—1343. Warszawa s. 122. 602 Marian Biskup km2 powierzchni, została zorganizowana jako wójtostwo (wraz ze Swid-winem i Drawskiem), podlegając wprost wielkiemu mistrzowi6. Nie byfr ona jednak uznawana za część składową Prus i nie brała też udziału w ich życiu wewnętrznym. Próby dalszych nabytków, zwłaszcza na terenie północnych ziem P°^ ski, okazały się bezowocne. Ziemię dobrzyńską Zakon usiłował w XIV wieku dwukrotnie opanować zbrojnie, w r. 1352 lub 1353 dzierżył w za~ stawie. Okupacja jej w latach 1329—1343 i 1392—1405 okazała się nietrwała na skutek oporu Polski. W okresie drugiej okupacji ziemia dobrzyńska rządzona była przez krzyżackich wójtów rezydujących w Bobrownikach nad Wisłą. Również nietrwałe i bezskuteczne okazały się wieloletnie wysiłki Zakonu zmierzające do opanowania Żmudzi, mimo jej przejściowego zajęcia i zorganizowania jako wójtostwa w latach 1398—1409, c0 spotkało się z wspólnym sprzeciwem Litwy i Polski. Nieudane okazały się wreszcie próby zawładnięcia północnych ziem Mazowsza drogą zastawów (ziemi wizneńskiej w latach 1382—1401 oraz zawkrzańskiej w la~ tach 1384—1399 i 1408—1411). 3. Malbork — stolica państwa krzyżackiego Przeniesienie w roku 1309 siedziby wielkiego mistrza wraz z dostojnikami z Wenecji do Malborka stanowiło poważne posunięcie nie tylko administracyjne, lecz także polityczne. Wprawdzie na decyzję tę oddział}" wały również obawy przed likwidacją Zakonu przez papiestwo; podobnie jak to miało miejsce w przypadku zakonu templariuszy, jednak przyczy*" ny tego kroku były bardziej złożone. Wybór Malborka dokonany został pod naciskiem najbardziej ekspansywnych kół Zakonu Krzyżackiego w Prusach, skupionych zwłaszcza wokół zdobywcy Gdańska Henryka von Plotzke i odrzucających nieśmiałe próby reform podejmowane przez wielkiego mistrza Karola z Trewiru. Przeniesienie władz Zakonu do Prus stanowiło dowód, iż Krzyżacy zamierzają na stałe utrwalić swoje panowanie nad całością zagarniętych ziem nad Bałtykiem, które uznają za swój gł°w ny teren działania i bazę dla dalszej zaborczej ekspansji. Malbork, niewielki dotąd ośrodek miejski, ale korzystnie połoz° ny nad Nogatem, na skraju urodzajnych Żuław, stanowił od lat siedem dziesiątych XIII wieku siedzibę komturów malborskich, rezydujących na zamku zbudowanym w latach 1279—1280 (tzw. Wysoki Zamek). Przeniesienie się tutaj wielkiego mistrza i dostojników zmieniło radykalnie jeg° znaczenie. Malbork stał się centralną siedzibą głównych władz Zakonu? a jednocześnie stolicą państwa krzyżackiego w Prusach. W szczególności 6 jpoh niżej rozdz. V. 4. I — Ustrój państwa krzyżackiego 213. Zamek w Malborku i kościół miejski Św. Jana ^ Połowy lat dwudziestych XIV stulecia Malbork wyrósł na główny ośro-administracyjno-polityczny, wojskowy i skarbowy. Nie został on Prawdzie stolicą gospodarczą czy kościelną Prus7, jednak w warunkach eritralizowanej administracji krzyżackiej wpływ' jego na całokształt ^raw państwowych był decydujący. te ^'araz P° r°ku 1310 została podjęta rozbudowa Malborka, najpierw na renie Wysokiego Zamku, później przez budowę tzw. Zamku Średniego. ar*iek ten został rozbudowany na wspaniałą rezydencję obronną i siedzibę ^tralnych władz Zakonu o wybitnych walorach architektonicznych. . arriek malborski był siedzibą wielkich mistrzów i ich kancelarii orkz lejscem pobytu wyższych dostojników zakonnych, pełniących zarazem j^Powiedzialne urzędy w administracji państwowej, zwłaszcza wielkiego ^tura i podskarbiego, tudzież wysokiego urzędnika gospodarczego — *arza malborskiego, odgrywającego ważną rolę w organizacji rozgałę-°nego handlu krzyżackiego. Spowodowało to rozbudowę zamku, kon-^Uowaną aż do początków XV stulecia. ^ znaczeniu Malborka świadczy kancelaria wielkich mistrzów, powstała ^ Wernera von Orseln (1324—1330); na jej czele stał kapelan wielkiego . rza pełniący funkcję kanclerza. W drugiej połowie XIV wieku język e*ttiecki wyparł z niej łacinę 8. j 7 K. Forstreuter, Das „Hauptstadtproblem" des Deutschen Ordens,. - £ d. Gesch. Mittel- u. Ostdeutschlands", 5 (1956), s. 135 i n. K. Górski, Dzieje Malborka. Gdynia 1960, s. 44 i n. 604 Marian BisWP 4. Struktura organizacyjna Zakonu Władza zwierzchnia w Prusach należała w XIV wieku wyłącznie d° członków zakonu krzyżackiego. Będąć korporacją duchowną, opierają^ się na . regule zakonu rycerskiego, zakon krzyżacki pełnił jednocześnie funkcje państwowe i publiczno-prawne. To połączenie zadań chownych z czysto świeckimi stanowi najbardziej charakterystyczną cechę działalności Krzyżaków w Prusach, wyciskając swoje pi^" no na ustroju Prus. Zasadniczo podstawę organizacyjną Zakonu stanowiły jego statuty (reguła) z początku XIII stulecia, których postanowię^18 uległy jednak modyfikacji w specyficznych warunkach pruskich. Najwyższym zwierzchnikiem Zakonu w Prusach był w i e 1 ^1 mistrz, któremu podlegali także mistrzowie krajowi W Rze" szy i Inflantach9. Wybierany był on dożywotnio przez kapitułę neralną w Malborku, złożoną z mistrzów krajowych i dostojnikom pruskich. Kapituła, która zbierała się raz w roku, jednocześnie ogranicz^ kompetencje wielkiego mistrza, zwłaszcza w zakresie nominacji nowyc urzędników. Pewien wpływ wywierał także konwent malborski, ^a którego czele stał sam wielki mistrz, pełniący formalnie funkcję nieistniejącego komtura malborskiego. Ograniczenia te, wypływające z zasad re" guły zakonnej, opartej o kodeks zbiorowego postępowania, nie pozbawiaj jednak w praktyce wielkich mistrzów możliwości szerszego działania zwłaszcza w wypadku energiczniejszych osobistości. W ciągu XIV stu lecia poważniejszy wpływ niż kapituła generalna lub konwent malbor^ zaczęli także wywierać czołowi dostojnicy zakonni w Prusach: wiel^1 k o m t u r, pełniący funkcję najbliższego doradcy i zastępcy wielkie^0 mistrza, i wielki marszałek, będący jednocześnie komturem k1*0. lewieckim i zastępcą wojskowym wielkiego mistrza, a także wie^1 szatny, pełniący równocześnie funkcję komtura dzierzgońskieg0* i wielki szpital n i k, a zarazem komtur elbląski. Razem z cz&°" wym urzędnikiem finansowym — podskarbim, rezydującym w Malborku, oraz z jednym z poważniejszych -komturów .tworzyli oxti ^ie przewidzianą przez statuty Zakonu radę dostojników, która od konca XIV stulecia stała się rodzajem organu doradczego dla wielkich 1111 strzów. Główną jednostkę organizacyjną Zakonu stanowiły konwenty rozmieszczone na poszczególnych zamkach pod zwierzchnictwem komtu rów. Konwenty składały się z trzech kategorii członków: właściwych bra ci zakonnych-rycerzy, księży i braci służebnych, zwanych także półbrac mi. Czołową rolę odgrywali bracia zakonni -rycerze, którzy °^sa 9 K. G ó r s k i, Ustrój państwa i zakonu krzyżackiego. Gdynia 1938. ^ęść I — Ustrój państwa krzyżackiego 605 214. Zamek krzyżacki w Nidzicy z końca XIV wieku wszystkie funkcje zakonno-administracyjne; strojem ich był biały aszcz z czarnym krzyżem na lewym ramieniu. Liczba ich w całych Pru-ch na początku XV wieku mogła wynosić ókoło 1000, w każdym kon-er*cie zaś miało być ich zasadniczo 12; księża stanowili połowę tej licz-sy Przy czym nie wymagano od nich pochodzenia rycerskiego. Bracia u z e b n i pełnili podrzędne funkcje administracyjne i. usługowe, nie §rywając poważniejszej roli w życiu konwentu; pochodzili oni z róż-ch grup społecznych. Nosili szare płaszcze z połową krzyża. Konwenty Jmowały się przepisanymi regułą praktykami religijnymi, poświęcając nak głównie uwagę sprawom gospodarczym i wojskowym. *Het^raC*a zakonni-rycerze przybywali do Prus z terenu Rzeszy za pośred-^ Wern tamtejszych domów zakonnych, zgrupowanych w tzw. baliwa-' ' Napływali przede wszystkim młodsi synowie uboższych rodzin ry-^lch, często wywodzących się z dawnego służebnego rycerstwa (tzw. p lsteriałów), którzy widzieli w Zakonie przede wszystkim instytucję za-t^fccą dostateczne zaopatrzenie czy karierę urzędniczą; nieznaczna pochodziła z patrycjuszowskich rodzin miast nadreńskich 10. £)e Hel lm a nn, Bemerkungen zur sozialgeschichtlichen Erjorschung des clemSQheU °rdens> »Hist- Jb"> 80 (1961)>' E- Masc.hke, Deutschordensbriider aus stiidtischen Patriziat, „Ost. Beitrage", 9 (1958). 606 Marian BiskuP W przeważającej mierze bracia zakonni rekrutowali się od połowy XIV wieku głównie z górnych Niemiec (Frankonia, Bawaria, Szwabia i Nadrenia), w drobnej zaś tylko mierze z pogranicza francuskiego. Przedstawi-' ciele innych narodowości nie byli dopuszczani do kategorii czołowej braci-rycerzy. Wyciskało to swoje wyraźne piętno narodowościowe na charakterze Zakonu, a na terenie Prus było świadectwem jego wyraźnej eks-kluzywności. Przedstawiciele tamtejszej ludności byli bowiem dopuszczani najwyżej do kategorii półbraci; dotyczy to zwłaszcza członków zarnoz-niejszego mieszczaństwa pruskiego, których władze zakonne zatrudniaj w swoim aparacie handlowym 11. Ludność miejscowa dopuszczana by*a także do kategorii krzyżackich księży (kapelanów). Żaden z przedstawicieli miejscowej ludności Prus (bez względu na pochodzenie etniczne) me osiągał wyższych godności w Zakonie, obsadzonych bez reszty przez obcych, niemieckich przybyszy z Rzeszy. 5. Zarząd państwa krzyżackiego w Prusach Wykorzystując swoją strukturę korporacji.duchownej, zakon krzyży ki zorganizował według jej zasad zarząd swego państwa w Prusach. Ta więc wielki mistrz — zwierzchnik Zakonu — był jednocześnie zwier2" chnikiem państwa krzyżackiego o znacznym zakresie władzy, jakby 1X10 narchicznej, opierając się na dostojnikach — najbliższych doradcach. Zwierzchnicy konwentów — komturowie — byli zarazem kierownika*?11 podległych im jednostek terytorialnych — komturstw lub podporządk0" wanych im mniejszych jednostek (prokuratorii, komornictw). Do kornp6^ tencji komtura należały nie tylko kierownictwo zamku i administracją przynależnych doń dóbr ziemskich, lecz także ogólny zarząd na terenie komturstwa. W tym charakterze komturowie ściągali podatki i daniny 0 t ludności, sprawowali dowództwo nad rycerstwem w wypadku zbrojne] wyprawy oraz wykonywali rozmaite czynności sądowe. Rozpątry^ zwłaszcza sprawy o naruszenie miru drogowego oraz sądzili poddany-chłopskich, osiadłych na prawie polskim lub pruskim. Mogli oni też twierdząc wszelkie zmiany własnościowe rycerzom posiadającym praW0 chełmińskie; uczestniczyli wreszcie w rycerskich sądach ziemskich, r°f patrujących sprawy cywilne. Pomocnikami ich byli konwentualni bracia zakonni, z których niemal każdy pełnił jakąś funkcję urzędniczą. W szcze^ gólności tzw. komtur zamkowy (domowy), bezpośredni zastępca korn ra, opiekował się gospodarką zamku i przynależnych dóbr oraz zastępy wał komtura, zwłaszcza w 'sprawach sądowych; marszałek opiekował S1 11 E. M a s c h k e, Die Schaff er u. teieger des Deutscl^en Ordens in Preusse „Hamburger Mittel- u. Ostdeutsche Forschungen", 2 (1960). £zę§(5 j — Ustrój państwa krzyżackiego 607 tajniami zamkowymi, szpi-talnik — przytułkiem dla chorych i zniedołężniałych, skarbnik — kasą komtur-stwa. Komtur mianował tak-swoich pomocników w ^rządzie gospodarczym dla Mniejszych jednostek administracyjnych, tj. komorników (w Prusach) lub Włodawy (zwłaszcza w północnej części Pomorza Gdańskiego), którzy często rekrutowali się ^Pośród miejscowej ludności, bieżąc do kategorii półbraci. Komturowie byli po pewnym czasie odwoływani przez Wielkich mistrzów i kierowa-do innych funkcji. Przy dawaniu urzędów obowiązywało ich spisanie pozostawionego inwentarza i przegrzanie nadwyżek do kasy ^ałborskie j. Obowiązywały *eh także zarządzenia wydalane z Malborka oraz przyjmowanie wizytatorów przysłanych okresowo przez Wielkiego mistrza dla zlus- tr, °wania zarówno życia we- 215. Rysunek metalowej płyty nagrobnej wójta bratiańskiego Kunona z Liebensteinu (zm. ^ętrznego, jak i gospodarki l392) ~ jedyny zachowany nagrobek Krzyżaka kr- i tvt. i t i . (w kościele w Nowym Mieście nad Drwęcą) A°nwentu. Nie byli natomiast niczym ograniczani czy kontrolowani przez przedstawicieli społeczeń-SlWa. Zasadniczą cechą zarządu państwa krzyżackiego w Prusach był biurokratyczny centralizm, wyrastający z założeń reguły zakonnej 1 hierarchiczności władz krzyżackich. Zapewniał on przez dłuższy czas sPrawne funkcjonowanie krzyżackiego aparatu państwowego. Nieco odrębną rolę odgrywał zarząd latyfundiów czterech biskupów : kapituł pruskich. Zakon podporządkował wprawdzie już w drugiej po-wie XIII wieku większość biskupstw pruskich swoim celom poprzez in-°rporowanie kapituł (z wyjątkiem warmińskiej) i obsadzanie w konse- 608 Marian BiskuP kwencji stanowisk biskupów braćmi zakonnymi. Mimo to nawet inkorp0' rowane biskupstwa sambijskie, pomezańskie i chełmińskie zachowaj znaczną niezależność terytorialną na obszarze swoich latyfundiów, zwła-szcza w sprawach sądownictwa czy wojskowości. Zarządcami tych dóbr byli wójtowie mianowani przez biskupów czy kapituły, Ale i tutaj władze krzyżackie przeforsowały zasadę, że wójtowie rekrutowali się spośród członków Zakonu i z tego tytułu nadal byli zależni od wielkiego mistrza zasada ta została przyjęta nawet przez biskupów warmińskich (ale me kapitułę). Zakon poprzez aparat urzędniczy oddziaływał więc decyduj^00 także na sprawy wewnętrzne biskupich obszarów ziemskich, które w ten sposób były pośrednio włączone w całość administracji państwa zakonnego 12. 6. Organizacja wojskowa państwa krzyżackiego Państwo zakonne w Prusach cechował wysoki poziom organizacji skowej. Wypływało to z samego charakteru rycerskiej organizacji zakonnej opartej na statutach, które w sposób wyjątkowo szczegółowy reguł0*" wały sprawy wojskowe, zapewniając żelazną dyscyplinę i karność wobec zwierzchnika — wielkiego mistrza 13. Podstawę siły zbrojnej Zakonu sta no wiła ciężka jazda złożona z samych rycerzy krzyżackich, wspierana V° mocniczymi oddziałami zaciężnymi. Piechota odgrywała bardziej podrze ną rolę. Organizację wojskową, wydoskonaloną jeszcze w Palestynie, dze zakonne przeniosły na stosunki pruskie, odpowiednio ją modyfikuj^0; Krzyżacy stali się tutaj przede wszystkim organizatorami siły zbrojne.1 swego państwa, opierając się teraz nie na pomocy opłacanych zaciężnyc > lecz pociągając do służby wojskowej swoich poddanych. Wojskową jednostką organizacyjną było przeważnie. poszczególne komturstwo. Komtur był naczelnikiem wojskowym zarówno sił konwe*1 tu, jak i podlegającego mu obszaru. Pomocnikiem jego był chorąży przedstawiciel okolicznego' rycerstwa. Niekiedy jednostki z poszczego nych komturstw stawały pod chorągwią większej jednostki terytorialni (jak w wypadku ziemi chełmińskiej). Rycerstwo było zobowiązane do by wojskowej na każde wezwanie komtura, przy czym rodzaj jej °kreS^ ły przywileje nadawcze. Zazwyczaj posiadacze dóbr, tak na prawie # skim jak i chełmińskim? byli zobowiązani do konnej służby w lek zbroi (blasze) i jedynie nieliczni posiadacze większych, ponad 40-łanowy posiadłości, stawali w ciężkiej zbroi. Służba wojskowa obowiązyw •--43"^ 12 Por. B. Poschmann, Bistiimer und Deutscher Orden in Preussen —1525, „Ztschr. f. d. Altkde Erm.", 30 (1962), s .301 i n. 13 K. G ó r s k i, Państwo krzyżackie w Prusach. Gdańsk 1946, s. 67 i n. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 609 W zasadzie bez ograniczeń terytorialnych, nie wyłączając wypraw do odległej Litwy. Jedynie rycerstwo chełmińskie posiadało przywilej, ograniczający jego służbę do obrony granic własnej ziemi. Obok rycerstwa do służby wojskowej byli pociągani tzw. wolni (Freie ' por. niżej), dla których była ona głównym obowiązkiem, pełn:onym bez °graniczeń. Również ludność chłopska dostarczać musiała zbrojnych, szczególnie od połowy XIV wieku, w okresie nasilenia wypraw przeciw Litwie. Do służby zbrojnej pociągani byli przede wszystkim sołtysi (konno), ale również karczmarze, młynarze, a nawet chłopi. Ustaliła się z cza-Sem zasada, iż średnio z 10 łanów chełmińskich chłopi dawali jednego lekkozbrojnego obok wozów wojennych i żywności; chłopi pociągani byli także do pomocy przy budowie zamków. Również miasta dawały w potrzebie wojennej kontyngenty w postaci cieężkozbrojnych konnych oraz Wozów i pieszych. Do służby wojskowej na rzecz Zakonu pociągani byli zwyczajowo również poddani biskupów pruskich, nie wyłączając warmińskiego. Biskupi dachowali wprawdzie prawo zwoływania własnych sił wojskowych i wyznaczania wysokości kontyngentów dostarczanych na prośbę wielkiego mistrza, jednak centralne kierownictwo nad całością sił zbrojnych państwa krzyżackiego w Prusach należało do głównego zwierzchnika Zakonu. Aż do roku 1410 znaczną rolę odgrywali w wojsku krzyżackim tzw. goście — rycerze przybywający z Zachodu, aby uczestniczyć w wyprawach (rejzach) przeciwko pogańskiej Litwie, organizowanych niekiedy nawet przez Zakon dla zaspokojenia osobistych pragnień przybyszy 14. Od końca XIV wieku Zakon — w związku z nasileniem akcji militarnej — zaczął. przechodzić na system zaciągania zbrojnych, sprowadzanych głównie z terenu Rzeszy. Krzyżacki system wojowania opierał się głównie na ataku ciężkiej jaz-dy oraz budowie drewnianych gródków na opanowanych terenach, któ-re stanowiły punkt oparcia dla dalszej akcji bojowej. Od lat siedemdziesiątych XIV stulecia pojawia się w armii krzyżackiej artyleria (działa z kulami ołowianymi oraz kamiennymi). Znaczniejszy jej rozwój następuje dopiero na początku XV stulecia w związku z narastającymi przygotowaniami wojennnymi przeciw Polsce 15. Służyła ona zarówno dla obrony zamków krzyżackich, jak i przy zdobywaniu warowni i miast w okresie Wypraw wojennych przeciw Polsce i Litwie. 14 Por. E. M a s c h k e, Burgund und der preussische Ordenstaat. „Syntagma ^riburgense". Lindau 1956. 15 B. Rathgen, Die Pulverwaffe im Deutschordensstaat von 1362-1450, „Elb. Jb-", H. 2, 1922. 39 Historia Pomorza — Tom I, część 1 010 Marian Biskup 7. Skarbowość krzyżacka; stosunki monetarne Nieco odmiennie niż w pozostałych dziedzinach zarządu państwa za-konnego ukształtowały się stosunki w dziedzinie skarbowości. System cen-tralizacyjny nie został tutaj w pełni przeprowadzony. Główną rolę odgry-wała centralna kasa Zakonu na zamku malborskim pozost?j3ca pod opieką podskarbiego, którego nadzorowali wielki mistrz i wielki kom-tur. Centralna kasa Zakonu była faktycznie skarbcem (thesaurus) Zakonu, do którego składano dochody płynące z całych Prus. Przede wszystkie składano tam opłaty z poszczególnych komturstw oraz z wójtostw i pr°~ kuratorii, podlegających wprost wielkiemu mistrzowi, podatki ogólnokrajowe, nadwyżki dochodów ustępujących urzędników, wpływy z mennicy itp. Głównym opiekunem skarbca był wielki komtur, który corocznie sprawdzał rachunki podskarbiego. Obok tego istniała osobna kasa wielkiego mistrza, prowadzona także przez podskarbiego (tzw. Tresslerkasse)-Służyła ona dla pokrywania potrzeb osobistych wielkiego mistrza i jeg° dworu. Obok tego istniały mniejsze kasy w samym Malborku, przy czyn1 podział kompetencji finansowych nie był ściśle przestrzegany, choć p°d~ skarbi z kasą wielkiego mistrza odgrywał od końca XIV wieku coraz p0** ważniejszą rolę. Najpoważniejszym jednakże ustępstwem od zasady cen-, tralizacji skarbowej było istnienie lokalnych kas poszczególnych komtu-rów, których zarząd nie podlegał centralnym władzom finansowy111 w Malborku. Kasy te przekazywały tam jedynie nadwyżki w wypadku zmiany obsady komturstwa. W zakresie skarbowości obowiązywała wl^c zasada lokalnej decentralizacji. Pod koniec XIV stulecia pojawiły się jednak symptomy postępujące] centralizacji również w dziedzinie finansów. Świadczył o tym wzrost dokładniejszej księgowości skarbowej i przestrzeganie obowiązku składania sprawozdań ustępujących komturów do Malborka, a także dokonywani odpisów ksiąg gospodarczych urzędników poszczególnych konwentom (szafarzy) dla potrzeb centrali. Mnożyły się dalej wypadki pociągania komturów przez wielkiego mistrza do świadczeń ogólnopaństwowyck* Wzrost wpłat mincerzy i wielkich szafarzy, składanych wprost w Malborku, wpływał także na zwiększenie znaczenia głównej kasy Zakonu, stwarzając przesłanki do przekształcenia jej w kasę ogólnopaństwową, a os°^ podskarbiego malborskiego w pierwszego urzędnika finansowego całyc Prus 16. . . Poważne źródło dochodów Zakonu stanowiło regale mennicze. Chociaż biskupi pruscy posiadali w zasadzie także prawo wybijania monety, 16 A. Klei n, Die zentrale Finanzverwaltung im Deutschordensstaate sen am Anfange des XV. Jahrhfs „Staats- u. Sozialwiss. Forschungen", 232 U s. 77 i n. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 611 IM ti; i -Ji~ ^■h*4D ęm v%* ^nru* <****>/ -i.. Js • ^».a <>Vr f t|v. PT *:> #*<|* **&/ ■ mP"'&& 'ftM 1«&r *?• W p**9 *« *p £&»»jfł sf| *»♦£* iW«W*" <4» *jft ll**yrj 0 <~*Mf|N^ f*» >***>&*?4J9$rm& ,v <»♦£' {•»»£***»* *>&-»>*<*>*** *&&*n 3*TĄ <1h!*+ % **"*» <| !"&? f .. 1 4^Jfe«»' ~**9 *% **f A &*1 <»1 *«**/* >~*** _ -• (6 <*»? ^ 1 j B*m»« '+$ *** mf <**t #*HW &«u m&^ IW ^n i> %«« E$gfc* #J" ™ iW> r (W\ p/> C*« R- *st&: W .«iWM • '.I 216. Strona z księgi komturstwa gdańskiego z początku XV wieku, z wykazem wsi na prawie polskim Jednak w XIV wieku już z niego nie korzystali. W Prusach obowiązywała ^ięe jedynie moneta krzyżacka, co odgrywało dużą i pozytywną rolę w ży-ciu gospodarczym. Wybijana ona była głównie przez najstarszą mennicę Zakonną w Toruniu, a do połowy XIV wieku także w Elblągu; od końca XIV wieku rozpoczęły ponadto działać mennice w Gdańsku i Malborku. Jednostką monetarną była grzywna srebra o wadze 190 g, niemal identyczna z grzywną polską. Do połowy XIV wieku Zakon wypuszczał tylko cienkie i mało wartościowe monetki o niewielkiej zawartości srebra, wybijane z jednej strony (tzw. brakteaty). Były to denary (fenygi), których ^20 liczono na grzywnę srebra. W związku z gospodarczym rozwojem ^rus władze krzyżackie w czasach wielkiego mistrza Winricha von Knip-r°de (1352—1382) zreformowały system monetarny, opierając się na bar- 39* 612 Marian Biskup dziej wartościowym szelągu, o większej zawartości srebra 17, wybijając 60 szelągów z 1 grzywny (po raz pierwszy w roku 1380). System ten, tzW-szelągowy, dotrwał — choć ze znacznymi modyfikacjafhi — aż do końca istnienia państwa zakonnego w Prusach (do roku 1525), jakkolwiek brakteaty także nadal wybijano. Około roku 1394 krzyżacka mennica gdańska zaczęła wybijać nawet złotą monetę (dukaty). Wpływ jednolitej monety krzyżackiej był poważny nie tylko w Prusach, ale do roku 1410 także fla sąsiednich obszarach, zwłaszcza na Mazowszu, w północnej Wielkopolsce i na Kujawach. 8. Udział społeczeństwa w rządach; zaczątki życia stanowego Wpływ ludności państwa krzyżackiego na jego zarząd był aż do p°~ czątku XV stulecia znikomy. Scentralizowany system władzy krzyżackiej> obsadzonej przez napływową grupę niemieckich braci zakonnych, nie dopuszczał do współudziału przedstawicieli miejscowego rycerstwa i miesz~ czaństwa. Pomyślna koniunktura gospodarcza Zakonu i posiadane rezerwy finansowe nie zmuszały przy tym w XIV stuleciu Krzyżaków do odwoływania się do pomocy własnych poddanych, co z reguły powodował0 zwiększenie wpływu stanów na zarząd kraju. Również wśród członkovV samego Zakonu udział poddanych był nikły; występowali oni jedynie wśród podrzędnej grupy braci służebnych (półbraci) lub księży. Przedstawiciele zamożniejszych rodzin rycerąkich, najczęściej pochodzenia nie-mieckiego, przebywali wprawdzie w młodości na dworze malborskim jak° dworzanie wielkiego mistrza, z rzadka jednak tylko stawali się nieoficjal" nymi ich doradcami. W poszczególnych okręgach władza była monopolizO"" wana przez komturów. Dla przedstawicieli miejscowego rycerstwa istniała co najwyżej możliwość uzyskania godności chorążego lub sędziego ziemskiego. Godności te pochodziły zresztą wyłącznie z nominacji krzyżackiej-Dawały one pewien autorytet i pierwszeństwo, ale tylko w zasięgu lokalnym. Samodzielność w wykonywaniu związanych z nimi funkcji była ograniczona władzą komturów w sprawach -wojskowych i posiedzeniach sądów ziemskich. Stosunkowo niewielkie rozmiary majątków rycerskich w Prusach (zupełny brak większych dóbr — por. niżej) wpływały także 17 Zakon zaczął także wybijać dwa dalsze rodzaje monet: grosze' pruskie, tz ' półszkojce o wartości 15—16 denarów oraz kwartniki, których 4 posiadały war półszkojca. Ogólnie wartość systemu monetarnego wprowadzonego przez WinrlC v. Kniprode była więc następująca: 1 grzywna pruska = 4 wiardunki = 24 skoJce = 45 półkszkojcy .= 60 szelągów = 180 kwartników = 720 denarów (fenygów) por. E. Waschinski, Die Miinz- und Wahrungspolitik des Deutschen Orde in Preusseiri. Góttingen 1952, s. 76. Część I — Ustrój państwa krzyżackiego 613 hamująco na wybijanie się poszczególnych przedstawicieli stanu rycerskiego i rozwijanie przez nich opozycji wobec władzy krzyżackiej. Podobnie ścisłe powiązań e wyższego kleru pruskiego z władzami zakonnymi praktycznie uniemożliwiało wspólną akcję z rycerstwem celem uzyskania Wpływu na zarząd kraju. Czynnikiem pozytywnym był brak silniejszych Przedziałów między stanem rycerskim a mieszczańskim, co wpłynęło na ich zbliżenie w przyszłości. Ważną rolę w rozwoju życia stanowego w Prusach odegrać miały wielkie miasta zrzeszone w Hanzie, które odbywając stałe zjazdy (pierwszy *nany z około roku 1292) przygotowały organizacyjne formy życia stanowego Prus. Zjazdy takie miały zazwyczaj miejsce w Malborku, pod okiem wielkiego mistrza, i dotyczyły tak polityki zagranicznej Hanzy, jak też spraw handlu i rzemiosła pruskiego. Tworzenie się reprezentacji stadowej w Prusach odbywało się więc powoli, w warunkach utrudnionych. Zaczątkiem jej — obok zjazdów miast — były, zwoływane przez Krzyżaków z rzadka i tylko w wyjątkowych momentach od końca XIII wieku, ujazdy rycerstwa i mieszczaństwa, i to jedynie w poszczególnych okręgach, np. dla akceptacji (przed rokiem 1280) nadzwyczajnych, stałych świadczeń na utrzymanie nadgranicznych zamków od strony Litwy czy sprawy uiszczenia świętopietrza z ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego (zjazdy z lat 1329 i 1330 w Radzynie i Chełmży). Również swoistą formę obrad stanowych przybierały zjazdy ławniczych sądów ziemskich, ^prezentujących głównie rycerstwo. Pierwsze wspólne zjazdy obu stanów, tj. miast i rycerstwa z całych £*rus poświadczone są źródłowo dopiero dla lat pięćdziesiątych XIV stulecia 18. Zwoływane one były przez władze Zakonu zapewne już wcześniej, szczególnie z okazji składania przysięgi wierności wielkiemu mistrzowi ^ Malborku (dowodnie w roku 1352). Stanowiły one okazję dla przedstawienia skarg i postulatów przez przedstawicieli stanów. Obok nich od Początku lat osiemdziesiątych XIV wieku sporadycznie odbywały się Ujazdy miast (głównie w Malborku), w których uczestniczyli już przedstawiciele rycerstwa, o ile treść ich obrad dotyczyła zagadnień obejmujących także właścicieli ziemskich (np. sprawy miar czy opłat dla najemnych pracowników). Obrady przedstawicieli obu stanów nie odbywały się ^spólrie; rokowali oni osobno z wielkim mistrzem i jego reprezentantami, którzy ostatecznie uzgadniali tekst uchwały. Uchwały zjazdów były Ogłaszane przez wielkich mistrzów za pośrednictwem kcmturów i urzędników biskupich. Jedrakże w początkach XV wieku doszło do poważniejszego zbliżenia obu stanów, wywołanego narastającymi przejawami sa- 18 A.S. Pr., t. 1, s. 34 i n; K. G ó r s k i, Początki reprezentacji rycerstwa w sta-n<*ch państwa krzyżackiego w Prusach w XV w., „Zap. Hist.", t. 33, 1968, z. 3,. 134 i n. 614 Marian BisWP mowoli i fiskalizmu krzyżackich urzędników. Świadectwem tego było zło* żenie wielkiemu mistrzowi na zjeździe w Malborku w maju 1408 roku wspólnej petycji zawierającej skargi tak miast, jak i rycerstwa l9- Natomiast nie ujawnił się w tym okresie wpływ stanów na polityk zagraniczną Zakonu. Wprawdzie władze krzyżackie, zwłaszcza od połowy XIV wieku powoływały do uczestnictwa przy rokowaniach międzyp^" stwowych przedstawicieli rycerstwa i miast, którzy nawet czasami op*e" czętowywali zawierane uchwały z obcymi władzami (jak w roku 1^ układ Zakonu z książętami zachodniopomorskimi), jednakże była to jedynie formalność pozbawiona poważniejszego znaczenia. Także w ramach Związku Miast Hanzeatyckich wielkie miasta pruskie nie miały zwyczaj0' wej swobody w dziedzinie polityki zewnętrznej, gdyż Zakon zaznacza* równeż i tu swój wpływ i ingerencję. ROZDZIAŁ II: WIEŚ W PAŃSTWIE KRZYŻACKIM XIV WIEKU 1. Kolonizacja wsi na prawie niemieckim w pierwszej połowie wieku Przeobrażenia gospodarczo-społeczne zachodzące w państwie krzyża0' kim XIV stulecia najpełniej wyraziły się w szeroko rozwiniętej akcji kol^ nizacji wsi. Zasadniczo była ona — w odniesieniu do Prus i ziemi chełm1^" skiej — kontynuacją działalności prowadzonej już w końcu XIII stuleci Jednak na początku XIV wieku nabrała ona poważniejszych rozmiar0^ Dwie cechy charakterystyczne wyróżniały ją w szczególności: zasada p^ nowości w podejmowanej akcji osadniczej regulowanej przez centrala malborską oraz zakładanie głównie wsi kmiecych. Największe nasilenie planowej akcji osadniczej na terenie Prus właściwych i ziemi chełmińskiej przypada mniej więcej na lata 1310—1370. Opierała się ona już nie na ele mencie napływowym, lecz miejscowym, pochodzącym z przybyłej uprze nio, a rozradzającej się, ludności niemieckiej z terenów nadwiślańskie oraz ludności pruskiej i polskiej 20. Po roku 1310 kolonizacji poddane zostały obszary podlegające władzy komturów: elbląskiego (wokół Pasłęka, Miłakowa, Młynarów i Morąga i dzierzgońskiego (wokół Iławy, Zalewa i Miłomłyna), a więc Pomezani* 19 A.S. Pr., t. 1, s. 110. . ^ 20 K. K a s i s k e, Die Siedlungsttitigkeit des Deutschen Ordens im ósttic e Preussen. Kónigsberg 1934, s. 30 i n. tv państwie krzyżackim 615 217. Wiejski kościół gotycki w Sątopach, pow. biskupiecki, z XV wieku 1 ^ogezanii, oraz biskupstwa pomezańskiego (okręg Susza) i północne ob-s^ary Warmii (wokół Melzaku—Pieniężna, Ornety i Lidzbarku). Na więk-skalę po roku 1315 postępowała także akcja na terenie Wielkich Żu-gdzie przystąpiono do ich osuszania; rawiązario tu zresztą w dużej bierze do dawniejszego osadnictwa słowiańskiego. Do około 1325 roku kolonizowane zostały więc obszary północno-zachodnie Prus między Wi-s^i Zalewem Wiślanym, Drwęcą i Łyną. W latach trzydziestych XIV wieku została podjęta kolonizacja północ-n°-Wschodnich obszarów Prus, podzielonych w roku 1326 między komtur-s^Wa bałgijskie, pokarmińskie i królewieckie (część dawnej Warmii, Na-angi, Barcji i Nadrowii). Nowe osady powstały tam głównie na terenach 616 Marian Bis^u^ leśnych, najpierw wokół budowanych zamków (Gierdawy, Barciany) i miast (Kętrzyn — Rastembork, Sępopol, Górowo Iłoweckie, Bartoszyce, Frydląd), docierając aż do lewego brzegu Pregoły (wokół Welawy). NoV/e wsie czynszowe na porębach ujmowane były organizacyjnie w tzw. urzę-dach leśnych (Waldamter). Najsłabiej zaznaczyła się kolonizacja na terenie Sambii, gdzie biskup i kapituła sambijska założyli tylko niewielki liczbę wsi kmiecych na prawie niemieckim z uwagi na starsze, gęste osadnictwo staropruskie. Natomiast poważnie kontynuowana była przez biskupów i kapitułę warmińską do połowy XIV wieku kolonizacja PusZ' -czańskich obszarów środkowej i — częściowo — południowej Warn^1 (wokół Barczewa — Wartemborka, Dobrego Miasta, Reszla, Jezioran i sztyna). Podobnie żywy rozwój akcji kolonizacyjnej zaznaczył się w tach dwudziestych i trzydziestych na obszarze ziemi lubawskiej, PoC*~ legającej biskupom chełmińskim (wokół Lubawy) i Krzyżakom (NoWe Miasto nad Drwęcą, Lidzbark Welski). Równolegle po roku 1321 zostały objęte akcją osadniczą zachodnie obszary lesistej ziemi sasińskiej, należące do komturstwa dzierzgońskieg0 (lokacje Dąbrówna i Ostródy). Główna rola w tej akcji przypadała tu P°\ skiemu w znacznej mierze rycerstwu, pochodzącemu z ziemi chełmiński^ i Pomezanii, oraz rycerstwu pruskiemu. Ilość zakonnych wsi kmiecyc była znacznie mniejsza. W roku 1341 zostało nawet utworzone odrębne komturstwo ostródzkie, do którego włączono kolonizowane do połowy ^ wieku sąsiednie obszary wokół Olsztynka, Działdowa i Nidzicy. Na obszarze Pomorza Gdańskiego działalność kolonizacyjna Zakon** przybrała skromne rozmiary z uwagi na. znaczny już stopień zasiedleń1** kraju. Kolonizacja ograniczała się tu głównie do przeobrażenia zastały już stosunków poprzez nadawanie po roku 1320 istniejącym osadom w*e*T skim i miejskim prawa niemieckiego, zwłaszcza w części nadwiślański^ Łączyło się to zarówno ze zmianą świadczeń naturalnych zastępowany głównie rentą pieniężną oraz z wprowadzeniem sądownictwa, jak równ^ z regulacją gruntów przez przydzielanie kmieciom wymierzonych w ^ nach działek i wprowadzanie systemu trójpolowego 21. Często obszar ^ powiększano przez dołączenie lasów i nieużytków lub komasację obszar ^ należących do kilku dawniejszych wsi prawa polskiego. Przeobrażenia wpływały także na zmianę kształtu wsi. Jedynym poważniejszym P ^ nięciem władz krzyżackich w latach trzydziestych i czterdziestych ^ ^ wieku była kolonizacja Żuław Steblewskich i Niziny Gdańskiej, naV żująca zresztą i tutaj do osadnictwa słowiańskiego. Na osuszonych e ^ nach powstawały liczne wsie kmiece na prawie niemieckim. Również 21 K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk..., s. 100 i n. Por. krytykę ^ a^enlu tego autora u M. Kiełczewskie j-Zalewskiej, O powstaniu i Przeob^r j n. kształtów wsi Pomorza Gdańskiego, „Prace Inst. Geogr. PAN" nr 5 (1956), s. ^ieś w państwie krzyżackim 617 °bszarze komturstwa człuchowskiego Zakon skolonizował jego południową część sąsiadującą z północną Wielkopolską, zakładając liczne i duże ^sie kmiece zasiedlane elementem niemieckim oraz popierając lokację Wsi w dobrach rycerskich (wokół założonych miast Chojnic, Człuchowa 1 Debrzna). Na silną kolonizację Człuchowskiego żywiołem niemieckim ^Płynęły względy polityczne (zabezpieczenie południowej granicy Pomorza Gdańskiego od strony Polski i stworzenie faktu dokonanego wobec Jej akcji rewindykacyjnej). Wielkie klasztory pomorskie, jak Pelplin, Żukowo, Oliwa prowadziły r°Wnież, zwłaszcza w latach czterdziestych, akcję osadniczą w swoich po-Slad!ościach, jednak ograniczała się ona do przenoszenia istniejących wsi kmiecych na prawo niemieckie. Rycerstwo zakładało wsie kmiece prawa ^^mieckiego na swoich dobrach położonych głównie w pasie nadwiślańskim i w południowej części Pomorza. W sumie trzon akcji osadniczej na Pomorzu Gdańskim zakończył się właściwie około połowy XIV wieku, a głównym jej rezultatem była reforma dawniejszych stosunków agrarnych odpowiadająca wymogom gospodarki czynszowo-pieniężnej. Przy tym wszystkie pomorskie wsie kmiece otrzymały prawo niemieckie, choć dawne świadczenia w naturze z tytułu prawa polskiego zamieniono na r^ntę pieniężną. Około jednej piątej wsi Zakonu (58 na 314) pozostało przy Prawie polskim (zwłaszcza na północno-wschodnich obszarach Pomorza Gdańskiego), znaczn-ie mniej (około 12%) w dobrach kościelnych22. 2. Kolonizacja wewnętrzna i osadnictwo na prawie niemieckim w drugiej polowie XIV wieku Od drugiej połowy XIV stulecia akcja osadnicza Zakonu na terenie rUs właściwych uległa znacznemu osłabieniu. Hamował ją z jednej strofy zanik dopływu ludności z części nadwiślańskiej Prus, z drugiej zaś zaangażowanie się Zakonu w walkę z Litwą, pochłaniające znaczne zasoby ^ansowe oraz utrudniające akcję kolonizacyjną na obszarze granicznych Paszcz. W zasadzie kontynuowano działalność osadniczą jedynie na północno-wschodnich terenach wielkiej puszczy w rejonie Sępopola, Kętrzy- (Rastemborka) i Gierdaw, gdzie po roku 1370 powstawać zaczęły — śliczne zresztą — wsie kmiece. Poważniejsze postępy zaznaczyły się na- 22 W niewielkich wsiach rycerstwa pomorskiego nie zawsze osadzano kmieci, la*ego porównywanie ich z wsiami należącymi do Zakonu i kościelnymi jest. utrudnione. Wiadomo tylko, że na początku XV wieku z 244 osad rycerskich na Po-rtl0r2u Gdańskim tylko w 32 istniały wsie kmiece na prawie niemieckim, a w 40 na prawie polskim, M. Biskup, Osady na prawie polskim na Pomorzu Gdań-w p0i xv w., „Prace Inst. Geogr. PAN", nr 5 (1956), s. 193. 618 Marian BisWP tomiast w latach osiemdziesiątych w regionie Szczytna i Szestna (na obszarze dawnej Galindii), gdzie powstały zarówno krzyżackie wsie kmieci jak i większe dobra rycerskie z wsiami kmiecymi, zamieszkałe głównie przez osadników polskich (mazowieckich) i pruskich. W końcu XIV \vieku rozpoczęta została w kierunku Gierdaw akcja kolonizacyjna w puszczy na północny zachód od jeziora Mamry, w rejonie Węgorzewa, Nordenborka i Srokowa (Dryfortu), gdzie Zakon zakładał głównie wsie kmiece; nie W}" szły one jednak poza linię wielkich jezior. Nad górną Pregołą Zakon za kładał głównie dobra rycerskie między Welawą i Wystruciem (Insterbu* giem) ze względu na bliskość granicy litewskiej. Osadnictwo na lesist}c^ obszarach nadniemeńskich na terenie dawnej Skalowii było bardzo sl^°e i skupiało się tylko wokół nielicznych zamków (Ragneta, Tylża, KłajPe da). Zresztą na terenach dawnego osadnictwa staropruskiego w rejo*110 Kłajpedy na początku XV wieku istniały jedynie nieliczne zagrody karczmy. Ekspansywna polityka krzyżacka wobec Litwy, tudzież brak luC^ ności uniemożliwiały podjęcie tutaj poważniejszej akcji kolonizacyj11^' Na obszarze Pomorza Gdańskiego działalność osadnicza Zakonu uleg*a jeszcze poważniejszemu zahamowaniu. Silniej zaznaczyła się ona tyl^° w północno-zachodniej części komturstwa człuchowskiego, które został0 częściowo zasiedlore w końcu-XIV stulecia wokół powstałych tam mia^e czek Czarnego (Hamersztyna) i Białego Boru. Oddziaływały tu jecina głównie względy strategiczno polityczne (sąsiedztwo Pomorza Zachodnie go). Czołową rolę w kolonizacji tego obszaru odegrało przy tym rycers^ zakładające przy majątkach duże wsie kmiece. Rezultatem przeprowadzonego przez Zakon i biskupstwa pruskie 01 klasztory pomorskie osadnictwa, głównie w ciągu XIV stulecia, było żonych w państwie zakonnym około 1400 kmiecych wsi czynszowy0 W większości były one własnością krzyżacką. Akcja ta została przePr° wadzona przy poważnym udziale kmiecej ludności pochodzenia nienń^ kiego (zwłaszcza z Niem!ec środkowych i dolnych). Szczególnie udzia* zaznaczył się w części zachodniej Prus właściwych. Tak znaczny uciz ludności niemieckiej przy kolonizacji wsi (obok miast) wT Prusach vv^ warł poważny wTpływ na dalszy proces przeobrażeń społeczno-naro wościowych w państwie zakonnym, przyczyniając się zarówno do ger^a nizacji kraju, jak i do zaniku narodowości pruskiej. Kolonizacja wiejska państwa zakonnego wpłynęła w poważnej nńerZ * na zmianę środowiska geograficznego, zwłaszcza w Prusach i na z1 chełmińskiej, szczególnie poprzez silny wyrąb lasów. Z hipotetyczxl> obliczeń wynika, iż zasięg szaty leśnej w Prusach właściwych od ko XIII wieku do początku XV wieku zmniejszył się z około 80 do około 10 państwie krzyżackim 619 ■°*łej powierzchni23. Ofiarą wyrębów padały przy tym głównie drzewa ^ciaste (zwłaszcza dęby), rosnące na cięższych, lepszych glebach; tzw. dąbrowy stanowiły bowiem najlepszy teren osadniczy. Znacznemu zmniejszeniu uległa szata leśna ziemi chełmińskiej, szczególnie w części wschód-niej. Na terenie Pomorza Gdańskiego wyręby nastąpiły głównie w części P°łudniowo-zachodniej (Człuchowskie) i nieco słabsze w środkowej (region Gdańska), ocalał jedynie zasadniczy pas leśny Borów Tucholskich, położonych na nieurodzajnych zandraeh. 3. Udział elementu polskiego w kolonizacji państwa krzyżackiego W procesie osadniczym państwa zakonnego poważną rolę odegrała rów-nież ludność polska i pruska. Rola ludności polskiej najsilniej przejawiła w XIII-wiecznej jeszcze kolonizacji ziemi chełmińskiej. Autochtoniczny element polski, chłopski jak i rycerski, odegrał przeważającą rolę ^zególnie w środkowej i wschodniej strefie tej dzielnicy oraz w przy-^egłej ziemi lubawskiej i dawnej ziemi michałowskiej;. tylko w strefie Nadwiślańskiej i tamtejszych miastach silniej zaznaczyła się rola napływowego elementu niemieckiego. Na ziemi chełmińskiej polskie nazwy osad otrzymywały się bez przerwy obok nadawanych im urzędowych niejako nazw niemieckich 24. Stały napływ osadników z pobliskich Kujaw, ziemi dobrzyńskiej i Mazowsza wzmacniał żywioł polski; był on także podtrzymywany więzami pokrewieństwa czy powinowactwa, szczególnie Wśród rycerstwa. Żywioł polski z ziemi chełmińskiej, jak również i z Pomorza Gdańskiego, przenikał już w XIII stuleciu na sąsiednie obszary Prus właściwych, Początkowo zwłaszcza do przyległej Pomezanii biskupiej. Docierało tam Zarówno rycerstwo, jak chłopi polscy, nadając nowo zakładanym wsiom Nazwy polskie 25 i mieszając się często z zasiedziałym elementem pruskim. Najsilniejszy wpływ kolonizacji polskiej przejawił się w południowej, Przylegającej do rzeki Osy, części Pomezanii, która została nawet włączona do jednostek administracyjnych północnej ziemi chełmińskiej; element polski docierał także sporadycznie do północnego Powiśla w rejonie Malborka i Elbląga (Pogezania). Obok tego duża fala osadnictwa polskiego Posuwała się od lat dwudziestych XIV wieku do południowej części ziemi Sasinskiej (dzis. pow. ostródzkiego, nidzickiego, działdowskiego i częścio- 23 Są to obliczenia F. Magera, Der Wald in Altpreussen ais Wirtschaftsraum. K°ln-Graz 1960, t. 1, s. 28, 44. 4-4 W. Kętrzyński, O ludności polskiej w Prusiech niegdyś krzyżackich. ^ów 1882, s. 100. K. G ó r s k i, Początki kolonizacji polskiej w Prusach, „Strażn. Zach.", t. 16 (1933), s. 550 i n. 620 Marian Biskup' w o szczyci eńskiego). W kolonizacji tych — przeważnie lesistych —"obszarów główną rolę odegrało polskie w znacznej mierze rycerstwo i chłopi ziemi chełmińskiej (częściowo i Pomezanii), nadając zakładanym w rejo-* n'e Ostródy osadom nazwy macierzystych osiedli chełmińskich. Natomiast okolice Działdowa i Nidzicy kolonizowane były przeważnie przez polskich przybyszów z Mazowsza. O starej metryce osadników na ziemi ostródzkieJ świadczy wyraźnie średniowieczny dialekt polski tamtejszej ludności utrzymujący się jeszcze w XX wieku. Osadnicy polscy przenikali przez-ziemię ostródzką także po roku 1380 na teren puszcz w rejonie Szczytna i Szestna. Główną rolę odegrał tam jednak polski element napływajmy od południa z Mazowsza, tak chłopi, jak i drobniejsze rycerstwo, i rozWi" jający tutaj — obok Prusów — główną akcję kolonizacyjną 26. Polscy osadnicy z ziemi ostródzkiej dotarli także, chociaż w stosunkowo nieznacznej ilości, do południowej Warmii w rejonie Wartemborka i Lidzbarka, zwłaszcza na obszar kolonizowanych puszcz. Także polski dialekt w południowej Warmii jest pochodzenia średniowiecznego, cC> świadczy o jego starej metryce. Na teren;e Pomorza Gdańskiego rola żywiołu polskiego w przeobrażeniach kolonizacyjnych XIV stulecia była wręcz decydująca. Poza wspofl^ nianymi dwoma skupiskami osadniczymi niemieckimi (południowa część Człuchowskiego i region Gdańska z Żuławami, a częściowo okolice Gniewu i Tczewa), wieś pomorska zachowała swoje słowiańskie oblicze, mirt10 przejścia w znacznej mierze na prawo niemieckie. Zakon próbowa wprawdzie posługiwać się początkowo niemieckimi lokatorami i sołtysa~ mi, jednakże od drugiej połowy XIV stulecia z braku napływowej luC*~ ności musiał tego zaniechać, przekazując chłopom pomorskim również i te funkcje. W dobrach wielkich klasztorów element polski odgrywał od p°~ czątku decydującą rolę, a jedyny poważniejszy wyjątek stanowił klasztor kartuzów w Kartuzach (od roku 1381), wyraźnie faworyzujący niern*eC kich przybyszów. Rycerstwo pomorskie zachowało także w swej masie słowiański (kaszubski) charakter; przybysze niemieccy skupili się głównie w południowej części Człuchowskiego, częściowo i Tucholskiego °ra2 w okręgu Tczewa i Nowego, ustępując jednak liczebnie ludności miejsc0 wej, górującej na terenie północno-zachodniego i środkowego Pomorza (tj. Kaszub) oraz w rejonie Świecia 27. 26 H. Turska, Dialekt ziemi chełmińskiej i jego ekspansja na dialekty sCt siednie, Konferencja Pomorska 1954, Prace Językoznawcze. Warszawa 1956, s- , i n.; W. Chojnacki, Osadnictwo polskie na Mazurach w XIII—XVIII W., ^' Szkice z dziejów Pomorza. Warszawa 1959, t. 2, s. 5 i n. , 27 K. Kasiske, Beitrage zur Bevolkerungsgeschichte Pommerellens im Mit e alter. Konigsberg 1942; por. też krytyczne omówienie wyników Kasiskego PrZ K. Górskiego, W sprawie statystyk narodowościowych w późnym średnio^eC 1 „Prz. Zach.", 10 (1954), s. 445 i n. Wieś w państwie krzyżackim 621 4. Udział ludności pruskiej w kolonizacji wewnętrznej kraju Na terenie Prus właściwych w procesie kolonizacji poważną rolę odegrała także podbita przez Krzyżaków autochtoniczna ludność pruska. Zakon krzyżacki i biskupstwa wykorzystywały w procesie osadniczym zarówno grupę tzw. wolnych, jak też ludność poddaną. Pierwsza grupa wyłoniła się z ludności tubylczej już w końcu XIII stulecia, na podstawie nadań Zakonu, który potrzebował drobnego rycerstwa dla nieograniczonej służby wojskowej, a także zagospodarowywania kolonizowanych obszarów, za cenę wolności osobistej i niewielkich nadań ziemskich. Szczególnie od lat czterdziestych XIV stulecia wolni Prusowie (pochodzący przypuszczalnie z Pomezanii) brali udział w kolonizacji lesistej ziemi sasiń-skiej (rejon Olsztynka) oraz południowej części komturstwa elbląskiego, Uzyskując tam nieco większe posiadłości na karczunkach; również w okręgu Nidzicy, Szczytna i Szestna zaznaczyła się rola drobnego rycerstwa Pruskiego. Brało ono też udział od połowy XIV wieku w kolonizacji północno-wschodnich terenów Wielkiej Puszczy (szczególnie w okręgu Gier-daw), stanowiąc tam w ogóle pierwszą falę osadniczą i zyskując często nadania na korzystniejszym prawie chełmińskim. Grupa pruskich wolny<źh dostała także przez Zakon osiedlona już w końcu XIII wieku na Pomorzu Gdańskim w okolicy Starogardu i w Człuchowskim (po roku 1310). W biskupstwie warmińskim wolni Prusowie (zwani tam eąuites Prute-ni) pociągani byli przez biskupów i kapitułę, zwłaszcza po roku 1330, do akcji kolonizacyjnej na terenie środkowej, a szczególnie południowej Warmii. Natomiast grupa druga — ludność poddana kmieca — która nadal ży-*a w starych wsiach na prawie pruskim, została z czasem dopuszczona do Wsi zakładanych na prawie chełmińskim, przede wszystkim na terenie biskupiej Warmii; przedstawiciele jej pełnili tam nawet często funkcje sołtysów. Podobna sytuacja panowała we wsiach biskupa i kapituły sambij-skiej. Także we wsiach należących do rycerstwa zdaje się występować to samo zjawisko. Władze zakonne aż do drugiej połowy XIV wieku dopuszczały ludność pruską do nowo lokowanych wsi chełmińskich, szczególnie zajmowanych pod uprawę terenach puszczańskich (jak. np. w rejonie ^ierdaw czy Szczytna). O znacznym udziale ludności pruskiej w czynszowych wsiach chełmińskich 28 świadczy poważna ilość miejscowych nazw Pruskich, rosnąca ku wschodowi; w komturstwie Pokarmina (Brandenburga) aż 57%. Od końca XIV wieku władze krzyżackie zaczęły wyda- 28 Pogląd badaczy niemieckich (K. Kasiskego oraz G. i H. Mortensenów), kwestionujący poważniejszy udział ludności pruskiej we wsiach chełmińskich w Pru-Sach, jest bezpodstawny w świetle wyników prac H. Ło wmiańskiego, Polityka ludnościowa Zakonu Niemieckiego w Prusach i na Pomorzu. Gdańsk 1947, 622 Marian Biskup wać zakazy osadzania chłopów pruskich we wsiach chełmińskich, aby uniknąć masowego przepływu tej grupy ludności z gorzej sytuowanych starych wsi prawa pruskiego; te ostatnie bowiem w ograniczonej tylk° liczbie — ze względów fiskalnych — przenoszono na prawo chełmińskie- Zarówno wolni Prusowie, jak i chłopi pruscy osadzani byli nadal na terenie starszego osadnictwa, zwłaszcza na obszarze komturstwa elbl3~ skiego i dzierzgońskiego. Z hipotetycznych obliczeń wynika 29, iż udział Prusów we wsiach prawa chełmińskiego wynosić mógł około 25% ogółu ludności kmiecej Prus właściwych, przy czym najwyżej kształtował on na Warmii i w dawnej Natangii. W stosunku do całej ludności wiejskiej Warmii żywioł pruski około 1400 roku liczyć mógł co najmniej 50%, a w jej strefie południowej wet do 75% (okręgi Olsztyna, Reszla). Na Sambii wskaźnik ten był jeszcze wyższy. 5. Formy gospodarki chłopskiej Poważne przeobrażenia państwa zakonnego w XIV stuleciu były nie" wątpliwie wynikiem rozwoju sił wytwórczych w gospodarce rolnej. Zagadnienie to jest, jak dotąd, bardzo słabo zbadane w odniesieniu do wsi pruskiej i można jedynie wskazać na jego główne momenty. Czynnikiem wpływającym decydująco na rozwój gospodarki kmiecej było niewątpliw16 upowszechnienie ulepszonych narzędzi rolnych, przede wszystkim żelaz-nego pługa koleśnego; pruska socha bez kół była nadal w użyciu, 1eCZ głównie w gospodarstwach chłopów pruskich. Obok pługa żelaznego upowszechniła się także żelazna radlica do spulchniania ziemi i br° na z żelaznymi zębami30. Do ścinania zboża używano powszechnie sier pów. Równoległy rozwój rzemiosła wiejskiego i miejskiego umożliw i budowę młynów wodnych do przemiału zbóż oraz dostawę niezbędnyc narzędzi żelaznych. Nie ulega wątpliwości, że na skutek przekształcenia ustroju gosp0 darczego wsi przez wprowadzenie zasad prawa chełmińskiego, odpowiada jącego lepiej potrzebom gospodarki towarowo-pieniężnej, nastąpiły g^0 kie przeobrażenia w dawnym systemie gospodarki chłopskiej, szczegół^ na terenie Prus właściwych oraz Pomorza Gdańskiego. Prawo cheł^in s. 40 i n. oraz M. Pollakówny, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim- P° znań 1953, s. 79 i n. a 29 M. Pollakówna, Zanik ludności pruskiej, (w:) Szkice z dziejów Pom° Warszawa 1958, t. 1, s. 188. 30 A. S z e 1 i n s k y, Geschichte der Anwendung landwirtschaftlicher Gerate Maschinen in der ostpr. Landwirtschaft, „Landwirtschaftl. Landbiicher", 86 ( ^ s. 676 i n. Wieś w państwie krzyżackim 623 skie wprowadzało przede wszystkim opłaty pieniężne jako główny typ renty, przy nieznacznych tylko świadczeniach renty naturalnej i odrobkowej. Panującym stał się typ gospodarki opartej o trójpolówkę. Również w dawnych wsiach prawa polskiego, które przeszły na prawo chełmińskie, postępowała likwidacja rozproszonego u-kładu niwowego pól, które ulegały komasacji dla upow- | 1 1 ;S szechnienia gospodarki trój- ' M polowej. Pola podlegały no- Wemu podziałowi na działki I ^ ^ mierzone w zasadzie w ła- ! nach chełmińskich (1 łan = 1 16,8 ha). Charakterystycz- ^ * nym zjawiskiem było pow- I stawanie dużych wsi 40-60 * V łanowych oraz przydzielanie Poszczególnym kmieciom 218 sianokosy - inicjał z elbląskiej księgi łą-(zwłaszcza we. wsiach Zako- kowej z 1421 roku nu) wysokiego działu 2-łano- Wego; dział sołtysa był najwyższy, gdyż wynosił zazwyczaj jedną dziesiątą ogólnej liczby łanów całej wsi. Czynniki te powodowały powstawanie dużych gospodarstw kmiecych (tzw. gburskich) przy pomocy stale zatrudnianej czeladzi lub okresowych pracowników-zagrodników osadzanych ^e wsiach na małych 3-morgowych działkach 31. W okresie żniw zatrudniano także pracowników sezonowych, rekrutujących się z komorników Miejskich i różnego rodzaju ludzi „luźnych", pochodzących z osad miejskich. W tych warunkach gospodarstwa kmiece w Prusach rozwijać mog-ły produkcję rolną przeznaczoną na zbyt w ramach upowszechniającej się gospodarki towarowo-pieniężnej, szczególnie zaś w licznych miastach, ^sie chełmińskie otrzymywały także prawo samorządowe z własnym sądownictwem. We wsiach prawa polskiego rozwój gospodarki towarowo--pieniężnej przejawił się w reluicji świadczeń naturalnych na pieniężne. Podstawę kmiecej produkcji rolnej stanowiła tutaj uprawa zbóż, 31 B. Geremek, Problem siły roboczej w Prusach w pierwszej polowie XV w., Hist.*\ t. 48 (1957), s. 204 i n. 624 Marian Biskup zwłaszcza pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa; z roślin strączkowych uprawiano groch i fasolę, z jarzyn marchew, szafran i paprykę. W regionach nadwiślańskich u-prawiano hodowlę chmielu dla potrzeb silnie rozwiniętego miejskiego piwowarstwa, gdzieniegdzie zaś także winorośl. Na Warmii biskupi^ rozwijała się uprawa lnu tak dla uzyskania włókna, jak i oleju. W gospodarce zwierzęcej główną rolę odgrywał koń, stanowiący przeważnie obok wołów podstawową siłę robczą w każ-I dym gospodarstwie kmiecy^- B:| " Znaczną rolę w niektórych ^ zwłaszcza regionach mia chełmińska, południowa część Pomorza Gdańskiego) 219. Grabienie siana — inicjał z elbląskiej księgi odgrywała hodowla owiec* łąkowej z 1421 roku przede wszystkim zaś trzo- dy chlewnej, szczególnie ^ okolicach lasów dębowych, do których wypędzano świnie na wypas żołędzi32. Rozwinięta musiała być także hodowla drobiu* zwłaszcza ku r» potrzebnych dla uiszczania świadczeń panu feudalnemu. W całości gospodarki kmiecej państwa krzyżackiego wyjątkową toI^ odgrywały Żuławy Wielkie i Małe. Na skutek specyficznych warunków terenowych i konieczności zorganizowania stałej ochrony przed wylewani wód Wisły, powstały tam w XIV stuleciu duże i zamożne wsie kmiece, należące do Zakonu. Uposażenie w ziemię poszczególnych gospodarstw byi0 tutaj znacznie wyższe i wynosiło średnio aż 3 łany. Gospodarstwa te, P0-czątkowo wolne od powinności pańszczyźnianych na rzecz panującego* posługiwały się w szerokim zakresie stałą siłą najemną (ogrodnicy), a także okresową, szczególnie w porze sianokosów i żniw. Posiadały one wy~ 32 L. Weber, Preussen vor 500 Jahren. Danzig 1878, s. 240 i n.; A. Thiei' Der Flachsanbau und Flachshandel in Ermland, „Ztschr. f. d. Altkde Erm.", 5 (18 s. 303. Wieś w państwie krzyżackim, 625 soką zdolność produkcyjną, zasilając rynki okolicznych miast (Gdańsk, Malbork),. Chłopi żuławscy dla konserwacji wałów przeciwpowodziowych i rowów posiadali także odrębny samorząd, na czele którego stał tzw. dy-grawa (deichgraf) z przysięgłymi. Czuwali oni głównie nad właściwym podziałem obowiązków chłopskich przy konserwacji wałów, jednak Wnikali również w sprawy Wewnętrzne gmin kmiecych i ich stosunki gospodarczo--własnościowe, reprezentując zarazem wsie wobec u-rzędników krzyżackich. 6.Zmiany w strukturze i wysokości renty feudalnej iSt-. ' S» 220. Układanie stogu siana — inicjał z elbląskiej księgi łąkowej z 1421 roku Wynikiem głębokich przeobrażeń gospodarki rolnej państwa zakonnego w XIV wieku były zmiany w systemie świadczeń uiszczanych przez chłopów osiadłych tak na prawie chełmińskim, jak i polskim. W kategorii pierwszej podstawę świadczeń stanowił czynsz pieniężny. Wysokość jego była uzależniona głównie od rodzaju gleby. We Wsiach Zakonu przeciętnie wynosił on z 1 łanu 0,5—1 grzywny obok kilku kur lub jednej gęsi, przy czym to ostatnie świadczenie często zastępowała odpłata w pieniądzu; w żyźniejszych okolicach (zwłaszcza na Żuławach) wysokość czynszu dochodziła do 6 grzywien z łanu. Obok tego na terenie Prus właściwych i Pomorza Gdańskiego chłopi uiszczali Krzyżakom, jako władzy państwowej, tzw. daninę płużną (Pflugkorn) w wysokości korca żyta i korca pszenicy z jednego pługa (tj. około 2—3 łanów) 33 Wielkość pługa jest sporna. Niektórzy badacze przyjmują na 1 pług 4 ł. Chełm. — M. Toeppen, Die Zinsverfassung Preussens unter d. Herrschaft d. Deu-tschen Ordens, „Ztschr. f. Preuss. Gesch. u. Landeskde", 4 (1867), s. 216; inni natomiast 2 ł., a jedynie w okolicach leśnych 4 ł. — L. W e b e r, s. 153—153. W. K u h n, ^er Pflug ais Betriebseinheit in Altpreussen, „Ztschr. f. Ostforsch.", Bd. 12, H. 3f. 40 Historia Pomorza — Tom I, część 1 626 Marian Biskup Natomiast na obszarze ziemi chełmińskiej opłatę tę pobierał biskup chełmiński. Były to świadczenia podstawowe. Mniejszą rolę odgrywała opłata tzw. warto-wego (Wartgeld), uiszczana dodatkowo od końca XIII wieku na utrzymanie straży wojennej w regionach graniczących z Litwą, w wysokości około 2 szkojcy z pługa. Odrębne obciążenie stanowiły powinności odrobko^-we, głównie w postaci szar-warku, zwłaszcza w okresie żniw lub przy sprzecie siana. Rozmiary ich określały zazwyczaj przywileje lokacyjne. Wynosiły one 2—6 dni z łanu w ciągu roku, przy czym mogły one zostać zamienione na czynsz pieniężny. Obok tego na chłopach 221. Tabliczka woskowa z Torunia z zapisem c^żył obowiązek dostaicza czynszów z XV wieku nia, szarwarku do robót pu blicznych na wezwanie władz zakonnych. Świadczenia szar--warkowe były początkowo nieznaczne, jednak od końca XIV wieku władze Zakonu i biskupie warmińskie, w związku z narastającymi potrzebami transportowymi przy zwózce drzewa i siana, przejawiły wyraźną tendencję do ich zwiększania. We wsiach należących do własności rycerskiej sytuacja była zapewne podobna, choć brak na ten temat bliższych danych. Na przeważającej części Pomorza Gdańskiego chłopi (również we wsiach prawa polskiego) uiszczali także dziesięcinę biskupom włocławskim, ale również (po roku 1330) w formie pieniężnej. W każdym jednak razie do początku XV stulecia we wsiach chełmińskich podstawowy był 1963, s. 476—496, stwierdził, że faktycznie mianem „pługa" od drugiej połowy XIII wieku określano całe gospodarstwo kmiece bez względu na jego wielkość. oznaczał więc jednostkę gospodarczą, a nie określoną miarę ziemi. Podobnie przy dobrach rycerskich (służebnych) opłata tzw. korca biskupiego z 1 pługa oznacza a opłatę z całego majątku rycerza — por. rozdz. II. 8. Wieś w państwie krzyżackim 627 system renty pieniężnej przy nieznacznych świadczeniach naturalno-od-robkowych, co ułatwiało włączanie się chłopa w gospodarkę towarowo--pieniężną i jego powiązanie z rynkiem. W konsekwencji prowadziło to również do procesu różnicowania się majątkowego chłopów chełmińskich. Już na początku XV wieku przejawiało się to wzrostem różnic w powierzchni uprawianej przez chłopów ziemi lub w liczbie posiadanych koni i bydła. Zjawiska te prowadziły do tworzenia większych (4—5-ła-nowych), zamożnych gospodarstw kmiecych przy jednoczesnym zubożeniu części ludności. Zjawiska te występowały także w innych grupach ludności kmiecej, nie wyłączając ludności pruskiej, ze względu na ogólne działanie gospodarki towarowo-pieniężnej34. Przewaga renty pieniężnej zaznaczała się także we wsiach chłopskich prawa polskiego, zwłaszcza na Pomorzu Gdańskim, w którym dawne świadczenia w naturze (zwłaszcza dawna dziesięcina zbożowa) były systematycznie, choć nie od razu, w całej pełni zamieniane we wsiach Zakonu na czynsz pieniężny. Świadczenia szarwarkowe były nieco wyższe, dochodzące do 14 dni robót w okresie sianokosów. W sumie jednak biorąc, struktura renty feudalnej we wsiach prawa polskiego niewiele różniła się od wsi chełmińskich. Odmiennie ukształtowały się świadczenia uiszczane przez ludność autochtoniczną, osiadłą w starych wsiach prawa pruskiego na terenie Prus właściwych, zwłaszcza w dobrach Zakonu. Wielkość udziału wynosiła tutaj średnio 1 radło (tj. około dwóch trzecich łana chełmińskiego)35. Jako podstawa została utrzymana renta naturalna w formie dziesięciny, uiszczanej w zbożu w wysokości 1—1,5 korca z jednego radła pruskiego. Obok tego chłopi pruscy uiszczali opłatę pieniężną (tzw! slusim) wiążące się z uznaniem władzy zwierzchniej, w wysokości około 6 szkojcy z radła dziesięcinnego. Zamiana dziesięcin na czynsz pieniężny była rzadkością i w żadnym razie nie stanowiła reguły, co wybitnie utrudniało zmianę systemu gospodarki chłopa pruskiego i jej ulepszenie. Na chłopach pruskich ciążył oprócz tego obowiązek pańszczyzny w nieograniczonej wysokości, tak w formie uciążliwych szarwarków, jak również prac polnych czy pomocy przy budowie zamków. W początkowym okresie kolonizacji chłopi pruscy mogli opuszczać wieś po wykonaniu określonych powinności i złożeniu pewnej opłaty. Stan ten uległ zmianie od końca XIV wieku. Chłopi pruscy posiadali prawo dziedziczenia jedynie w linii męskiej, z wyjątkiem ruchomości. Sądownictwo nad nimi należało do urzędników krzyżackich, zwłaszcza komorników. Konserwatyzm świadczeń i w ogóle położenia 34 B. Geremek, Ze studiów nad stosunkami gospodarczymi między miastem a wsią w Prusach Krzyżackich w I pol. XV w., „Prz. Hist.", t. 47 (1956), s. 59 i n. 35 W. K u h n, Der Haken in Altpreussen, (w:) Studien zur Geschichte des Preus-senlandes. Marburg 1963, s. 183. 628 Marian Biskup chłopów pruskich był wynikiem celowej akcji Zakonu, zapewniającego sobie w ten sposób dopływ zboża towarowego oraz bezpłatną siłę roboczą. 7. Latyfundia krzyżackie, biskupie i klasztorne W strukturze własności ziemskiej państwa zakonnego w Prusach decydujący był udział zakonu krzyżackiego. Będąc zwierzchnikiem państwa, był on jednocześnie największym właścicielem dóbr ziemskich. Nie dysponując danymi liczbowymi, określającymi ilość i wielkość dóbr Za-.konu, przyjąć można, że na terenie skolonizowanych Prus właściwych posiadłości jego mogły obejmować około dwóch trzecich całego obszaru uprawnego; na terenie Pomorza Gdańskiego, gdzie Zakon nie tylko przejął, ale i powiększył drogą zakupu obszar należący uprzednio do książąt pomorskich, stan posiadania dochodził do 5G% ziemi uprawnej. Stosunkowo najmniej, bo około 40% Zakon posiadał na terenie ziemi chełmińskiej.* z uwagi na zachowaną tam dawną własność rycerską i biskupią 36. Dodać trzeba, że do Zakonu należała także większość rozległych lasów oraz nadgranicznych pustkowi w Prusach, właściwych, co jeszcze poważniej pod względem terytorialnym rozszerzało zasięg jego posiadłości. Na terenie każdego komturstwa czy wójtostwa znajdował się klucz posiadłości ziemskich Zakonu, który obejmował od kilku (w małych komtur-stwach) do niekiedy ponad 100 czynszowych wsi kmiecych chełmińskich i pruskich (np. aż 195 wsi o łącznej powierzchni około 7 tys. łanów w rozległym komturstwie elbląskim). Do każdego z kluczy krzyżackich należało kilka folwarków położonych z zasady pod zamkami, dalej większość mły~ nów znajdujących się na obszarze komturstwa, tartaków i foluszy, niekiedy kuźnice żelaza, cegielnie i wapienniki (pod zamkami) oraz okoliczne lasy i jeziora. Do Zakonu należała także większość wybrzeża Bałtyku, dającego nie tylko dochody z rybołówstwa, lecz także z połowu bursztynu oraz egzekwowania prawa nadbrzeżnego, Rozległym i bogatym latyfun-diom krzyżackim ustępowały znacznie posiadłości pozostałych największych właścicieli ziemskich, mianowicie biskupstw pruskich i klasztoroW (na Pomorzu Gdańskim). Wśród latyfundiów biskupich37 najpoważniej- 36 Szacunki te oparte są dla Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej na danych z drugiej połowy- XVI wieku, które jednak w przeważającej mierze są miarodajne i dla okresu wcześniejszego: M. Biskup, A. Tome za k, Mapy wojewód^^a pomorskiego w drugiej polowie XVI w. Toruń 1955; M. Biskup, Rozmieszczenie własności ziemskiej województwa chełmińskiego i malborskiego w drugiej P°i0 XV w. Toruń 1957. 37 Problem wielkości obszaru uprawnego i systemu gospodarki wiejskiej w laJ fundiach biskupstw pruskich nie został dotąd opracowany. Jedynie dla Warmia Wieś w państwie krzyżackim 629 szą rolę odgrywały włości biskupstwa warmińskiego (liczące na początku XV wieku około 440 osad, w tym około 230 czynszowych wsi kmiecych, razem około 15 tys. łanów), biskupstwa pomezańskiego (około 90 osad) i chełmińskiego (około 60 osad); najmniejszy był zapewne obszar należący do biskupstwa sambijskiego (liczący wprawdzie około 100 osad, ale przeważnie niewielkich dóbr rycerskich na prawie pruskim). Biskupstwo włocławskie posiadało na Pomorzu Gdańskim tylko niewielką część swego znacznego uposażenia (około 30 osad, około 700 łanów)38. Do większych posiadaczy ziemskich zaliczyć należy niektóre klasztory cysterskie na Pomorzu Gdańskim, szczególnie w Oliwie (33 osady z około 800 łanami) i Pelplinie (35 osad z około 700 łanami). W latyfundiach biskupich przeważała zdecydowanie gospodarka kmieca. Tylko nieznaczna część posiadłości nadawana była rycerstwu, tzw. wasalom (por. niżej); gospodarka folwarczna w dobrach biskupich była aż do początku XV wieku słabo rozwinięta. W dobrach Zakonu decydującą rolę odgrywała gospodarka kmieca, ale folwarki istniały w każdym kom-turstwie w liczbie średnio 3—5, przede wszystkim przy każdym zamku (razem około 175 folwarków). Folwarki te, o dość znacznej powierzchni (około 10 łanów, ale czasem dochodzącej do 40 łanów) rozwijały przede Wszystkim produkcję zbożową (zwłaszcza w regionie nadwiślańskim) dla po.rzeb konwentów, jak i na dalszą sprzedaż. Obok tego rozwinięta W nich silnie była hodowla koni, szczególnie w okolicach Malborka i Królewca (dla potrzeb dworu wielkiego mistrza i wielkiego marszałka) oraz bydła i trzody chlewnej, zwłaszcza wołów, krów i świń, szczególnie zaś owiec, w bardzo wysokiej liczbie (np. w roku 1404 w 8 folwarkach w kom-turstwie królewieckim było aż 1381 koni, 797 wołów, 1374 świń i 3170 owiec)39. Ziemia folwarczna uprawiana była częściowo pługami Zakonu (średnio 3—4 pługi na folwark, ale na Żuławach do 10), częściowo jednak i pługami chłopskimi. W zasadzie główną siłę roboczą na folwarku stanowiła ludność najemna, tj. czeladź i zagrodnicy, a w okresie żniw pracownicy sezonowi. W tym też czasie pociągani byli do pełnienia swoich po- skupiej został on przedstawiony przez M. Pollakównę, Osadnictwo..., passim. E>ane dotyczące ilości osad w biskupich latyfundiach podaje L. Weber, op. cit., s. 428 i n. oraz 513 i n. 38 Dane te i dalsze pochodzą także z drugiej połowy XVI wieku: M. B i s k u p,. A.Tomczak, op. cit., s. 43. 89 M. Toeppen, Topographisch-statistische Mittheilungen iiber dic Domanen--Vorwerke des deutschen Ordens in Preussen, „Altpr. Monatschr.", 7 (1870), s. 415. W związku z tymi wysokimi liczbami Toeppen przyjmował głównie hodowlany charakter folwarków Zakonu, pomniejszając znaczenie ich produkcji rolnej. Badania B. Geremka, Ze studiów..., s. 53 i H. H. W a c h t e r a, Ostpreussische Domanen-vorwerke im 16. u. 17. Jrht., „Beihefte zum Jb. der Albertus-Universitat", 19 (1958)r s. 8, zmodyfikowały jednak ten pogląd. 630 Marian Biskup Winności odrobkowych chłopi czynszowi. Już na początku XV wieku dla zapewnienia sobie stałej siły najemnej Zakon zakładał bądź to osobne wsie zagrodnicze (jak na Żuławach), bądź to zmuszał chłopów do osadzania zagrodników w obrębie gospodarstw kmiecych. 8. Dobra rycerskie na prawie niemieckim W porównaniu z dobrami Zakonu i biskupimi czy klasztornymi znacz-nie mniejszą rolę w strukturze własności ziemskiej odgrywały dobra rycerskie. Nadawane one były przez Zakon w XIV stuleciu na prawie chełmińskim lub magdeburskim prostym. Na Pomorzu Gdańskim utrzymywało się jednak nadal polskie rycerstwo (por. niżej). Prawo chełmińskie upowszechniło się tam głównie w części południowej (komturstwa człu-chowskie i tucholskie) oraz nadwiślańskiej (regiony Tczewa i Gdańska). Zakon stosował początkowo na szerszą skalę prawo chełmińskie w zasadzie bez względu na pochodzenie, chcąc przyciągnąć bądź pozyskać rycerstwo jego korzystnymi warunkami. Posiadacze dóbr na prawie chełmin-skim nie płacili bowiem rzeczywistego czynszu, a jedynie drobną opłatę w wysokości 1 denara kolońskiego lub 5 denarów chełmińskich oraz 1 funt wosku; był to tzw. czynsz rekognicyjny. Obok tego płacono tzw. korzec biskupi w wysokości 1 korca pszenicy i 1 korca żyta z pługa (tj. z całego majątku), przy czym opłatę tę wszędzie pobierał Zakon z wyjątkiem ziemi chełmińskiej (por. wyżej). Niezwykle korzystny był przepis pozwalający na dziedziczenie majątku tak w linii męskiej, jak i żeńskiej. Podstawowy obowiązek stanowiła służba wojskowa na każde wezwanie (dla posiadacza 40 łanów w lekkiej zbroi, powyżej — w ciężkiej), ale tylko w granicach kraju. Od około 1340 roku Zakon, po ustabilizowaniu swojej władzy, zaczął także ze względów fiskalnych nadawać dobra na tzw. prawie magdeburskim prostym, przejętym z praktyki biskupstwa ołomunieckiego. Przewidywało ono dziedziczenie tylko w linii męskiej; kobiety mogły dziedziczyć jedynie ruchomości. Na dobrach prawa magdeburskiego ciążył przy tym rzeczywisty czynsz obok opłaty korca biskupiego i obok obowiązku nieograniczonej terytorialnie i czasowo służby wojskowej. Nadania te nie przybrały jeszczć poważniejszych rozmiarów przed rokiem 1410. Dobra rycerskie prawa chełmińskiego i magdeburskiego nie były len~ nymi, gdyż posiadacze ich mieli prawo dziedziczenia co najmniej w li*11* męskiej bez formalnego nadawania przez władzę zwierzchnią. Z drugiej-strony nie były one w pełni alodiami, gdyż ciążył na nich obowiązek uiszczania czynszu rekognicyjnego oraz konieczność uzyskiwania zgod> (konsensu) władzy krzyżackiej na transakcje prawne, np. przy sprzedazy Wieś w państwie krzyżackim 631 42 E. Engelbrecht, Die Agrarverfa$sung des Ermlandes und ihre hist°rl sche Entwicklung. Miinchen 1913, s. 15 i n. 43 K. Górski, Pomorze w dobie wojny trzynastoletniej. Poznań 1932, s. 10° 1 n~ Wieś to państwie krzyżackim 633 męscy spadkobiercy, co pociągało za sobą karłowacenie posiadłości rycerstwa polskiego, a także staczania się niektórych drobnych posiadaczy do kategorii chłopów. Zakonowi przysługiwało prawo tzw. puściny, tj. do przejmowania dóbr bez męskich potomków, a nawet do ruchomości. Polskie prawo rycerskie utrzymało się na ziemi chełmińskiej w szerszym zakresie do lat osiemdziesiątych XIV stulecia, kiedy szereg majątków, zwłaszcza w zachodniej strefie, przeniesionych zostało na prawo chełmińskie. Najsilniej utrzymywało się ono nadal w komturstwie ra-dzyńskim44 (około 1423 roku było tu jeszcze 15 majątków prawa polskiego wobec 25 prawa chełmińskiego), przede wszystkim zaś w brodnickim, obejmującym częściowo obszar dawnej ziemi michałowskiej (około roku 1423 — 24 majątki prawa polskiego wobec 35 prawa chełmińskiego). Nieporównanie silniejszy i trwalszy był zasięg rycerskiego prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim, gdzie na początku XV wieku posiadało je prawie 50% dóbr rycerskich (tj. około 250 osad). Najgęściej osady te były skupione na obszarze komturstwa gdańskiego (ogółem 170), szczególnie W wójtostwie lęborskim (63 osady wobec około 20 osad na prawie chełmińskim), w okręgu sulmińskim po obu brzegach Raduni (40 wobec około 28), komornictwie mirachowskim przy zachodniej granicy Pomorza (36 wobec 7) i urzędzie rybackim puckim (31 wobec około 7). Drugie najsilniejsze skupisko stanowiło najprawdopodobniej komturstwo świeckie w południowej części Pomorza, choć brak tu wystarczających danych liczbowych; w nieco mniejszej liczbie utrzymały się one w rejonie tczewskim i w komturstwie tucholskim45. Rycerze będący właścicielami większych majątków posiadali własnych chłopów (zwłaszcza w rejonie Lęborka) osiadłych na 1—5 radłach (przy czym radło równało się tutaj przeważnie 2 łanom). Uiszczali oni Zakonowi z tytułu prawa polskiego osobną opłatę 4 szkojcy z radła za dawne świadczenia w naturze w postaci kóz (tzw. Kossengeld) oraz pomagali przy sprzęcie siana. Sądownictwo nad nimi należało jednak do komtura krzyżackiego. W większych posiadłościach w regionie nadwiślańskim (okolice Gdańska i Tczewa) rycerze polscy osadzali nawet chłopów na prawie chełmińskim w stosunkowo dużych wsiach. W sumie jednak większość (ponad dwie trzecie) posiadaczy dóbr prawa polskiego stanowiła kategorię drobnych właścicieli bezkmiecych, określanych na Kaszubach mianem „panków" (niem. Panen), których pozycja zbliżała się (zwłaszcza w sprawach sądowych) do pozycji chłopów. 44 W. Kętrzyński, O ludności polskiej..., s. 117; S. E k d a h 1, Uber die Kriegsdienste der Freien im Kulmerland zu Anjang des 15. Jahrhunderts, „Preussen-land", H. 1, 1964; tenże, Das Dienstbuch des Kulmerlandes, „Jb. d. Albertus-Univ. -2. Kónigsberg/Pr.", 16 (1966), s. 90 i n. ^ 45 M. B i s k u p, Osady na prawie polskim..., s. 192 i n. 634 Marian Biskup 10. Wsie chłopskie prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim Obok osad na polskim prawie rycerskim specyficzną rolę odgrywały wsie polskie, które zachowały dawne prawo polskie, szczególnie na P°~ morzu Gdańskim w posiadłościach krzyżackich i klasztornych. Zakon nie usuwał tego prawa również ze względów fiskalnych; nastąpiły w nim tyl" ko wspomniane już przeobrażenia w systemie renty feudalnej, głównie w postaci pieniężnej. Miejsce dawnych świadczeń w naturze zajął przede wszystkim czynsz w wysokości 12—20 szkojcy z radła (liczącego tutaj 1—2 łanów); opłatę za tzw. narzaz (krowę i świnię) uiszczała'wspólnie cała wieś w pieniądzu. We wsiach Zakonu wprowadzona została także opła-ta za 2 kury z radła, nawiązująca do zwyczajów panujących we wsiach chełmińskich. Utrzymały się nadal świadczenia odrobkowe, wprawdzie nieco wyższe niż we wsiach prawa chełmińskiego i dochodzące niekiedy do 14 dni robót z radła w okresie sianokosów, nie były one jednak w sumie zbyt uciążliwe. System reluicji nie był jednolity, czasami zdarzało się zachowywanie części dawnych świadczeń w formie naturalnej bądz większego szarwarku; w sumie jednak do początków XV wieku up°w~ szechniała się w tych wsiach renta pieniężna. Podobnie jak na wsiac chełmińskich, tak i na wsiach prawa polskiego ciążył obowiązek pomocy przy budowie i naprawie zamków. Pozostał natomiast dawny system g° spodarki (układ niwowy pól i radła), oraz sądownictwa. Na czele wsi nadal starosta posiadający 1—2 radła; obowiązki jego polegały na ^°ie raniu świadczeń od chłopów i obsadzaniu opuszczonych zagród. SądoW nictwo należało do władzy zwierzchniej, tj. przede wszystkim do Za konu, który poprzez kcmtura urzędującego w tzw. dworze sądowy*11 (Richthof) rozpatrywał wszystkie sprawy chłopów osiadłych na prawie polskim. Te właśnie momenty: konserwatyzm układu pól i brak sądoW nictwa gminnego głównie różniły wsie kmiece prawa polskiego i chełmm skiego. W dziedzinie tzw. puściny (zabierania ruchomości po zmarły1*1 kmieciu) do końca XIV stulecia władze krzyżackie Szły na nieznac/--ustępstwa, rezygnując — choć w ograniczonej mierze — z tego uci4 wego dla chłopów uprawnienia. Na ziemi chełmińskiej wsie chłopskie prawa polskiego utrzymywać się jeszcze do początków XV wieku, ale w bardzo znikomej ilości (głoV^ nie w rejonie Brodnicy i Grudziądza) na skutek silnego upowszechnię się tam prawa chełmińskiego. Zachowały się one natomiast przede wSZJ stkim w północnej strefie Pomorza Gdańskiego, zwłaszcza w komturs gdańskim (razem 43 wsie), szczególnie zaś w komornictwie mirac skim i urzędzie rybackim puckim. Stosunkowo znaczna była też H tych wsi w zachodniej części wójtostwa tczewskiego w okręgu Koście^ rzyny (8 wsi), położonych przeważnie na nieurodzajnych gruntach. RoV* ^feś to państwie krzyżackim 635 *^£2 wsie prawa polskiego należące do instytucji kościelnych (zwłaszcza do klasztorów w Żukowie i Żarnowcu — 14 wsi) znajdowały się na obszarze północnego Pomorza (podobnie jak wspomniane wyżej wsie rycerskie Prawa polskiego). W pozostałych regionach udział wsi kmiecych prawa Polskiego był znikomy. Ogółem wsi kmiecych, które zachowały prawo polskie do połowy XV stulecia było w pomorskich dobrach Zakonu 58 (tj. *°koł0 1<8'% ogółu wsi w tej kategorii własności), a w kościelnych 21 (tj. °koło 12% ogółu, wsi w tej kategorii własności), razem więc 79. Znanych 3est też około 40 wsi kmiecych prawa polskiego należących do pomorskiej własności rycerskiej, co podwyższałoby ogólną ich liczbę do około 120 40. Powyższe liczby nie odzwierciedlają faktycznie szerokiego zasięgu ludności słowiańskiej osiadłej przecież także w licznych wsiach prawa chełmińskiego na Pcmorzu Gdańskim. Nawet według hipotetycznych szacunków niemieckich stanowić miała ona tam do 80% ogółu ludności kmiecej 47. Podobnie kształtować się mogły stosunki na terenie ziemi chełmińskiej. Polski żywioł wiejski występował także licznie na terenie Powiśla. Świadczy o tym między innymi powstanie wymienionego już uprzednio niezwykle cennego zabytku polskiego prawa zwyczajowego, zwanego Elbląską albo Najstarszym zwodem prawa polskiego. Został on opisany przez niewiadomego autora jako stare prawo zwyczajowe polskiej ludności dla potrzeb codziennej praktyki sądowej krzyżackich Urzędników w rejonie Powiśla i, być może, ziemi chełmińskiej. Znana jest Wprawdzie tylko późniejsza kopia (dziś także zaginiona) sporządzona na Początku XV stulecia przez Piotra Holczwesschera z Malborka, 3^dnakże tekst oryginalny mógł zostać sporządzony najpóźniej na początku XIV wieku w Elblągu na polecenie władz krzyżackich 48. Sam fakt sPisania zasad prawa polskiego dowodzi nie tylko jego stałej użyteczności 1 przydatności w praktyce sądowej państwa zakonnego, lecz także znaczę-^la ludności polskiej w nim osiadłej. 11. Położenie tzw. wolnych pruskich (Freie) Osobną kategorię społeczno-prawną wśród ludności wiejskiej Prus właściwych stanowili znani nam już tzw. wolni Prusowie (Freie). Grupa była wytworem przede wszystkim polityki militarno-osadniczej Za- 46 M. B i s k u p, Osady na prawie polskim..., s. 193. 47 K. K a s i s k e, Beitrage..., s. 128. 48 Kwestia autorstwa tego zabytku oraz czas jego powstania są zresztą -przed- biotem dyskusji między ostatnim jego wydawcą J. Matuszewskim (Najstat- SZU zwód prawa polskiego. Warszawa. 1959) oraz A. Vetulanim (Nowe wydanie. mieckiego zwodu prawa polskiego, „Czasop. Pr.-Hist.'\ t. 12 (1960), z. 2, s. 195 i n.), tQry .przesuwa czas jego powstania na połowę XIII wieku, a autora upatruje w Po- a*u, pochodzącym lub związanym ze Śląskiem. 636 Marian BisktiP konu oraz biskupstw (warmińskiego i sambijskiego). Od końca XIII wieku Zakon nadawał przedstawicielom pospólstwa prusk'ego przywilej, zapeW-niający im wolność osobistą oraz posiadanie niewielkiego majątku, P°*°~ żonego często przy wsiach kmiecych lub nawet w ich obrębie. Wielkość nadawanych posiadłości była bardzo różna, choć przeważnie wynosi3 2—4 radła lub 2—8 łanów na Warmii, niekiedy jednak dochodziła znacznie większych rozmiarów (30—40 łanów). Wolni pruscy (zwani na terenie Warmii eąuites Pruteni) płacili władzy zwierzchniej tylko niewielki czynsz rekognicyjny i opłatę płużnego (1 korzec pszenicy i 1 rzec żyta z pługa, tj. całego gospodarstwa lub 1 korzec pszenicy z radła)-Głównym ich obowiązkiem była przede wszystkim nieograniczona czasowo i terytorialnie służba wojskowa w lekkiej zbroi na każde wezwaflie Zakonu lub biskupa i dla tego głównie celu grupa ta została wyodrębniona spośród ludności pruskiej 49. Wolnych pruskich obowiązywała pom°c przy budowie i naprawie zamków. W początkowym okresie nie ciążył na nich obowiązek szarwarku, do którego jednak z czasem (najdalej od P0*" czątku XV wieku) byli pociągani, zwłaszcza zaś do pomocy przy zwózce drzewa i przy polowaniach. Dobra swe posiadali na dziedzicznym prawie* ale przy transakcjach majątkowych konieczna była zgoda władz zwie**2 chnich; kobiety nie miały prawa dziedziczenia. Wolni Prusowie zasadni czo nie otrzymywali prawa sądzenia, podlegając przeważnie sądownie^11 wsi, przy której zamieszkiwali, albo też jurysdykcji urzędników krzyżac kich czy biskupich; nie mogli także osadzać własnych kmieci, gdyż nie mieli możności wyposażenia sołtysa w prawo niższego sądownictwa. Opie rali się głównie na pracy czeladzi oraz własnych rąk. Niektórzy przedsta wiciele wolnych Prusów uzyskiwali prawo chełmińskie lub magdebur skie, a w konsekwencji immunitet sądowy. Zarówno dysproporcje w sta nie posiadania ziemi, jak prawie sądownictwa wpływały na różnicowanie się grupy wolnych Prusów i wyodrębnienie się spośród masy drobny posiadaczy (tzw. gemeine Freie) kategorii większych właścicieli (tzw. 9r°s se Freie), którzy mogli z czasem przejść do stanu rycerskiego. Ogólnie b10 rąc w stosunkach prawno-społecznych wolni Prusowie zajmowali stano wisko pośrednie między ludnością chłopską a rycerstwem. Wprawdzie uzy skanie uprawnień człowieka wolnego stanowiło dla nich awans społeczny to jednak specyficzny stan prawny tej grupy miał w przyszłości dopr^ wadzić — w miarę zmiany sytuacji wewnętrznej państwa zakonnego do degradacji większości z nich do grupy chłopskiej. Wolni Prusowie odegrali ważną rolę w kształtowaniu się oblicza spo łecznego Prus właściwych, gdyż Zakon i biskupi oparli się na nich ja-na głównej sile zbrojnej, sprowadzając w ograniczonej mierze obce 49 M, P o 11 a k ó w n a, Osadnictwo..., s. 54 i n. w państwie krzyżackim 637 222. Ciałopalny kurhan staropruski z ceramiką, szkłem i monetami krzyżackimi z XV wieku w Stabławkach, pow. bartoszycki (wg rysunku Ch. Reimera z 1703 roku) c^rstwo. Majątki ich znajdowały się zarówno na dawnym terenie osad-Niczym z okresu plemiennego na jednostkach osadniczych zwanych „polami" (campi), jak i na obszarach będących dopiero przedmiotem osadnicza; i tsm zachowywali oni dawne formy gospodarowania i zwyczaje, ^nieśli oni zatem znaczny wkład w proces kolonizacji Prus, gdyż niewielkie dobra stanowiły w XIV wieku często pierwszą falę osadnictwa ^ puszczańskich reg'onach środkowej i południowej Warmii biskupiej 1 W krzyżackiej Nadrowii. W miarę postępów kolonizacji i powstawania ^si czy też majątków rycerskich, zmuszani byli oni często do przenosze-n a się na inne miejsce lub też wchłaniani przez nowo powstające wsie kraiece. Od końca XIV wieku Zakon na terenie kolonizowanej Galindii °sadzał wolnych Prusów na prawie chełmińskim, tworząc z nich całe wsie. Zasadniczo wolni Prusowie znajdowali się na terenach nadgranicznych, choć silne ich skupiska były także na obszarach starego osadnictwa z ok-r^su plemiennego (regiony komturstw elbląskiego i dzierzgońskiego), ^ szczególności na Sambii (w roku 1404 — 360 rodzin wolnych Prusów ^ dobrach Zakonu)50. 12. Walka klasowa chłopów w państwie zakonnym w XIV wieku Problem walki klasowej ludności chłopskiej państwa zakonnego i jej Poszczególnych form jest zagadnieniem dotąd dla XIV stulecia niemal zupełnie nie zbadanym.. Dawniejsza historiografia niemiecka idealizowała ^klad stosunków społecznych w państwie zakonnym i opiekuńczą rolę Za- 50 R. P1 ii m i c k e, Zur liindlichen Verjassung des Samlandes unter der Herr-Schaft des Deutschen Ordens. Leipzig 1912, s. 60. 638 Marian BiskwP konu czy biskupów pruskich wobec poddanych. W obecnej fazie badan można tylko zwrócić uwagę na zjawiska świadczące o przejawach walki klasowej ludności chłopskiej z właścicielami feudalnymi, szczególnie z Zakonem i z biskupami warmińskimi. Upowszechnienie się gospodarki Czynszowej, wiążące się z postępują°3 kolonizacją wiejską Prus i Pomorza Gdańskiego, wywierało wpływ na dwie znaczne grupy chłopskie pozostające w obrębie starych stosunkoW produkcyjnych, tj. chłopów siedzących na prawie pruskim i polskim-Szczególnie pierwsi, obciążeni w największym stopniu powinnościami ren" ty naturalnej i szarwarkowymi odczuwać musieli najdotkliwiej swoje upośledzenie materialne i społeczne i szukali środków do poprawy sweg0 losu. Uciekali się oni do dwóch głównie sposobów: przechodzenia do grupy tzw. wolnych Prusów, co w okresie tym łączyło się z wyraźnym polepsze niem ich sytuacji prawnej i materialnej, oraz do przechodzenia do wsi czynszowych chełmińskich lub też do miast. Pierwszy sposób trudno uznać w każdym przypadku za przejaw walki klasowej, z uwagi na początków0 przychylny stosunek tak Zakonu, jak i biskupów pruskich do tworzeni grupy wolnych Prusów, wynikający z potrzeby utrzymania stałej sity zbrojnej (przynajmniej do połowy XIV stulecia). Drugi sposób jednak bez wątpienia uznać należy za formę wyraźnej walki klasowej, tj. z b i e S °~ s t w o. Chłopi pruscy byli przyjmowani jako osadnicy we wsiach chełmm skich, zwłaszcza na terenie Warmii i kolonizowanych przez Zakon w di u giej połowie XIV stulecia puszczańskich obszarach północno-wschodnie Prus, uciekając ze starych wsi prawa pruskiego. Zbiegostwo to przybie rało poważne rozmiary, powodując powstawanie licznych pustkowi (gł°w nie we wsiach pruskich na Sambii) oraz trudności z zabezpieczaniem statecznej liczby pruskich najemnych, zwłaszcza czeladzi, dla majątków Zakonu. Władze krzyżackie od lat siedemdziesiątych XIV stulecia zaczę > wydawać w przywilejach lokacyjnych zakazy osadzania ludności Pr^j\ kiej we wsiach kmiecych prawa chełmińskiego. Około 1406 roku wie mistrz Konrad von Jungingen wydał nawet specjalne zarządzenie, za żujące osadzania we wsiach chełmińskich na kolonizowanych terena puszczańskich ludności pruskiej oraz nadawania jej dóbr na prawie c ^ mińskim (jako wolnym); zakaz dotyczył także przyjmowania Prusów ^ wsiach i miastach w charakterze czeladzi czy służby domowej 51. By zresztą mało skuteczny, co wynikało z dużego zapotrzebowania na wego osadnika na kolonizowanych terenach. , . Zbiegostwo było jednocześnie pośrednio wyrazem dążenia pruskiej do polepszenia swej sytuacji drogą przejścia starych wsi prus 51 A. S. Pr., t. 1, s. 104. Wieś w państwie krzyżackim 639 system czynszowy, czemu Zakon stawiał wytrwały opór. Zapewne dopiero pod wpływem masowego zbiegostwa chłopów pruskich władze krzyżackie zdecydowały się na początku XV wieku na częściowe przenoszenie Wsi pruskich na prawo chełmińskie, co miało miejsce na Sambii, skąd Właśnie chłopi pruscy licznie zbiegali. Trudniej określić formy i zasięg walki klasowej ludności polskiej we Wsiach prawa polskiego na Pomorzu Gdańskim. Zapewne na upowszechnienie się czynszowego prawa chełmińskiego na wsi pomorskiej jakiś Wpływ wywierała postawa ludności chłopskiej, a nie tylko sama polityka osadnicza Zakonu. W każdym razie ludność, która pozostała w zakonnych Wsiach kmiecych prawa polskiego na północnym Pomorzu, niewątpliwie dążyła do poprawy swej sytuacji poprzez reluicję świadczeń w naturze, Uzyskując ją od początków XV stulecia w szerokim zakresie. Poszczególne Wsie — nie poprzestając na uprzednim, ustnym uzgodnieniu z urzędnikami Zakonu — same ubiegały się z czasem o wystawienie formalnego przywileju, określającego ściśle ich czynsz i obowiązki pańszczyźniane 52. Rezygnację przez Zakon w niektórych wsiach okręgu puckiego (na przełomie XIV i XV wieku) z uciążliwego dla chłopów prawa „puściny" trudno Przy tym uznać za akt dobrej woli urzędników krzyżackich, gdyż było ono dla nich zbyt zyskowne. Był to więc przejaw walki ludności polskiej o jej dalsze zrównanie także pod względem prawnym z ludnością osiadłą na Prawie chełmińskim. Zwrócić też trzeba uwagę na wyraźny opór, występujący zresztą u ogó-ludności polskiej Pomorza, przeciwko uiszczaniu dziesięciny ściąganej Przez biskupów włocławskich na terenie archidiakonatu pomorskiego. Już ^rno przekształcenie jej w roku 1330 z dziesięciny snopowej na pieniężną Uznać można za posunięcie odpowiadające dążeniom ogółu ludności pomorskiej, a nie tylko polityce kolonizacji Zakonu. Jednak i przeciw tej formie świadczeń pomorska ludność chłopska stawiała wyraźny opór, nie uiszczając latami dziesięcin i grożąc zabiciem poborców biskupich (jak np. początku XV wieku w rejonie Kościerzyny)53. Natomiast problem walki klasowej we wsiach prawa chełmińskiego Przedstawiał się nieco odmiennie. Niewątpliwie czynnikiem łagodzącym tej intensywność były początkowe znośne warunki uzyskiwane przez chłopów i możliwość wypracowania nadwyżek produkcyjnych przeznaczonych zbyt. W jakim stopniu postawa chłopów oddziaływała na kształtowanie Slę wysokości świadczeń w pieniądzu, i odrobkowych, należy jeszcze usta-Natomiast wiadomo, że od końca XIV wieku, w miarę narastania po- 52 K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk..., s. 152. 53 A. L i e d t k e, Walka księcia Jana Opolskiego „Kropidly" z Krzyżakami ^ obronie majątkowych praw diecezji włocławskiej. Toruń 1932, s. 23 — skarga Urzędników biskupich z lat 1403—1404. 640 Marian BiskuP Winności odrobkowych, zwłaszcza w formie szarwarków, chłopi czynszów* zaczęli stawiać opór przeciw tym nowym obciążeniom. W szczególnie jaskrawej postaci przejawiła się forma walki klaso^eJ w dobrach kapituły warmińskiej w rejonie Pieniężna (Melzaku). Na pi*ze~ łomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIV wieku tamtejsi chł°~ pi czynszowi ze wsi Dąbrowa przeciwstawili się nowym obciążeniom sz£-r* warkowym, sprzecznym z treścią ich przywileju lokacyjnego. Zmusili oni kapitułę do ustępstwa i zamiany większości świadczeń odrobkowych czynsz pieniężny54. Zwiększanie przez Zakon powinności szarwarkowyc chłopów dla prac publicznych, zwłaszcza umocnienia i budowy nadg^a nicznych zamków od strony Litwy przed rokiem 1409, budziło równik przejawy wyraźnego niezadowolenia i niechęci, choć brak śladów zdecy wanej odmowy pełnienia tych powinności55. Nie ulega wątpliwości, że P° zycja krzyżackiej władzy państwowej, bardzo silna przed rokiem 1410, mowała przejawy otwartego wystąpienia ludności kmiecej. 13. Kultura materialna wsi państwu krzyżackiego W kulturze materialnej wsi państwa zakonnego następowały w wieku przeobrażenia będące odpowiednikiem scharakteryzowanych 3 przemian osadniczo-społecznych,. Wyraziły się one najpełniej w rozwiń1^ ciu się nowego typu wsi czynszowych i w zmianie ich kształtu. wsie pruskie składały się albo z pojedynczych domów, rozrzuconych daleko (tzw. ,wsie samotnicze), albo z niewielkich, kilkudworczych P siółków, otoczonych peryferycznie pojedynczymi domami (tzw. wsie . drowe); pola — niwy — tworzyły nieregularną szachownicę. ^eC0^ja prawa chełmińskiego i wiążąca się z nią reforma gospodarcza wpływ nie tylko na nowo powstałe osady, lecz częściowo również na ^ sze wsie. W tych ostatnich przede wszystkim następowała komasacja ^ gruntów, jak i zabudowań. Prowadziło to do stworzenia wsi o reguła** kształtach, w których równe co do wielkości zagrody rozmieszczone^.. ^ po obu stronach drogi; był to więc typ tzw. rzędownicy, Przy przeważnie w środku wsi znajdował się owalny plac objęty rozgałę21 ^ się drogą (stąd też nazwa owa lnicy dla takich osiedli). Do ^ przylegały pomierzone grunty, prostopadłe do głównej drogi, "P 1 aV^a na niwy. Przeobrażeniom tym uległa także większość wsi dawnego P ^ polskiego na Pomorzu Gdańskim, gdzie wykształcił się przede wszy _________________ jj, ,ł 54 V. R o h r i c h, Die Kolonisation des Ermlandes, „Ztschr. f. d. Altkde 13 (1901), s. 793. prusach 55 M. Biskup, Powinności pańszczyźniane chłopów czynszowych v>-Krzyżackich w pierwszej polowie XV w.f „Prz. Hist.", t. 53 (1962), s. 415. Wieś w państwie krzyżackim 641 typ owalnicy z placem owalnym lub prostokątnym pośrodku (a więc typ wsi Placowej), na którym często znajdował się kościół lub jeziorko; wsie te zresztą często nawiązywały do dawnych kształtów wsi prawa polskiego 56. Przeobrażeniom uległo także budownictwo zagród wiejskich. W dawnych wsiach pruskich panujący był typ budynku obejmującego pod jednym dachem tak mieszkanie dla ludzi, jak bydło i zboże 57. w powstających wsiach czynszowych obok drewnianych budynków mieszkalnych powstawały osobne budynki gospodarskie (zwłaszcza stodoły). Główną rolę odgrywała w gospodarstwie kmiecym Produkcja zbożowa (pszenica, zyt°> jęczmień, owies); w produkcji zwierzęcej pierwsze *niejsce zajmował koń, a da- 223. Ludowa Madonna z dzieciątkiem z Pietrz-^ej krowy i świnie. Umożli- wałdu, pow. ostródzki (z końca XIV wieku) Wiało to nawożenie pól, choć w zbyt długich odstępach czasowych (zapewne co 9—18 lat)58. Odbijało s*ę to na wydajności ziaren, która wynosić mogła średnio 4—6 ziaren. Do ziaren osiągano zapewne na urodzajnych Żuławach, które należały w ogóle do stojących najwyżej pod względem kultury rolnej (system melioracji) i zamożności. W gospodarstwach kmiecych upowszechniane były żelazne narzędzia (pługi, brony, widły, łańcuchy). Życie chłopa w państwie zakonnym nie było ograniczone wyłącznie do własnej wsi i kościoła parafialnego. Żywe były jego kontakty z okolicznym 56 M. Kiełczewska - Zaleska, O powstaniu..., s. 93 i n. 57 H. Lowmiański, Studia..., t. 1, s. 292. 58 Dane te i dalsze pochodzą wprawdzie z drugiej połowy XVIII wieku, jednak °dbijają bez wątpienia i stan wcześniejszy: L. W e b e r, op. cit., s. 240 i n. Historia Pomorza — Tom I, część 1 642 Marian BiskuP miastem na skutek stałej wymiany towarowo-pieniężnej (zaopatrywano się tam w artykuły rzemieślnicze) oraz częstej zależności finansowej kupca miejskiego. Poziom materialnego życia większości rycerstwa w państwie zakonny111 nie różnił się zapewne zbytnio od poziomu zamożniejszego kmiecia. Doty*-czy to zwłaszcza drobniejszego rycerstwa, np. na terenie Kaszub, które pod względem materialnym często stać mogło nawet niżej od nieg0 (zwłaszcza w porównaniu z kmieciem żuławskim). Zainteresowania średniego- rycerstwa zacieśnione były do czysto lokalnych spraw, na skutek zamknięcia dostępu do grupy rządzącej. Tylko synowie większych posiadaczy ziemskich uzyskiwali możność pełniejszej edukacji i szlifu życ^°" wego, przebywając okresowo na zamkach krzyżackich w otoczeniu kostura, zwłaszcza zaś na dworze wielkiego mistrza w Malborku, jako dworzanie. Wśród duchowieństwa świeckiego najwyższy poziom wykazywali członkowie kapituły warmińskiej, najsłabiej uzależnionej od Zakonu i inkorporowanej do niego. Większość jej stanowili przy tym synowie #a-możnego mieszczaństwa z wielkich miast. rozdział iii: miasta i handel w państwie krzyżackim xiv wieku 1. Rozwój rynku wewnętrznego; ogólne cechy osadnictwa miejskieSI0 Przeobrażenia wsi państwa zakonnego w XIV wieku wywarły swój P°~ ważny wpływ również na przemiany w osadnictwie miejskim. Powstawa nie znacznej ilości osad wiejskich prowadziło do wzrostu producentów ar tykułów rolniczych. Potrzebowali oni rynku zbytu, aby móc uzyskać srocx ki na opłacenie czynszu pieniężnego oraz zakupić niezbędne produkty rze mieślnicze, których nie była w stanie dostarczyć nieliczna warstwa rze mieślników wiejskich. Istniała więc rosnąca potrzeba powstawania ośrod ków wymiany dla sprawnego funkcjonowania upowszechniającej się S° spodarki towarowo-pieniężnej. Potrzeby i rozwój rynku wewnętrznego w państwie zakonnym stanowiły więc zasadniczą przyczynę rozwoju sieci miejskiej w XIV stuleciu. Z drugiej strony powstające ośrodki miejskie oddziaływały z kolei na dalszy rozwój gospodarki towarowej i na upoW szechnianie się renty pieniężnej. Wreszcie silniejsze włączenie się państwa zakonnego w orbitę kontaktów handlowych w rejonie Bałtyku i M°^a Północnego oraz z Polską, Węgrami i Rusią przyczyniało się do intensy Piastą i handel 643 kacji obrotów towarowych. Uczestniczyli w nim szczególnie sam Zakon * Wielkie miasta pomorsko-pruskie (zwłaszcza Toruń, Elbląg i Gdańsk). Polityka kolonizacyjna Zakonu i biskupstw pruskich starała się we własnym interesie zaspokajać te rosnące potrzeby gospodarcze. W strefie Zachodniej Prus właściwych po założeniu wsi czynszowych lub jeszcze trakcie ich lokowania w danym regionie następowała lokalizacja ośrodka miejskiego, często przy istniejącym już zamku krzyżackim czy biskupim, w nawiązaniu do istniejącej dawnej osady pruskiej czy słowiańskiej. Akt lokacyjny był często zamknięciem dłuższego procesu żywiołowego rozboju ośrodka wymiany. Promień jego oddziaływania na dalej położone ^sie dochodził do 4 mil. Umożliwiało to odbywanie przez chłopów podróży do miasta i dokonanie tam transakcji w ciągu jednego dnia. Na wschodnich, puszczańskich terenach Prus właściwych zakładanie miast odbywało się w wolniejszym tempie i w ograniczonych rozmiarach. stan ten wpłynęła odmienność systemu osadnictwa wiejskiego tych regionów, gdzie główną rolę odgrywały drobniejsze osady pruskich wolnych i osady rycerskie przy słabszej roli kmiecych wsi czynszowych. Dlatego Możliwości powstania większych ośrodków wymiany były tam ograniczone i często zastępowały je (znane nam już) powstające osady przyzamko-^e, tzw. liszki59, w których zamieszkiwało zazwyczaj kjlku karczmarzy °raz rzemieślnicy zamkowi, przeważnie pochodzenia polskiego czy pruskiego. Zarówno karczmarze, którzy uprawiali działalność handlową i warzyli piwo, jak i pozostali rzemieślnicy mogli zaspokajać potrzeby okolicznych osiedli. Liszki nie posiadały jednak praw miejskich (prawa targu 1 sądownictwa) oraz nie uzyskiwały nadań ziemskich. Niektóre liszki Wschodniopruskie z czasem otrzymywały prawa miejskie, jednak w większości dopiero w XVI—XVIII wieku. Na terenie Pomorza Gdańskiego Zakon aż do początku lat czterdziestych XIV wieku stosował w zakresie osadnictwa miejskiego nieco odmienne postępowanie. Uwarunkowane to było stosunkami politycznymi z Polską oraz obawą przed opozycją miejscowego mieszczaństwa pomorskiego. Początkowo, po roku 1309, ograniczone zostały przywileje istniejących tam ośrodków miejskich i osad targowych 60. Jednakże postępujący stale rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej, w związku z przeobrażenia- 59 Jest to nazwa pochodzenia pruskiego — por. R.Grieser, Lischke und Stadt. iu Beitrag zur Geschichte der Stadte im Lande des Deutschev- Ordeus. ..Prussia" 29 (1931). E. Rozenkranz, Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego do schyłku V stulecia. Gdańsk 1962, s. 158 i n. Tezy jego poważnie modyfikuje T. La lik, Miasta Pomorza Gdańskiego i ich ustrój w XIII w., „Zap. Hist.", t. 30, z. 4, wyka-^ująCł że Zakon przede wszystkim ograniczył prawa miejskie istniejących już ośrod-°w (Chojnice, Tuchola, Tczew). Zniesione one zostały — być może — tylko w wypadku Gdańska. 41= 644 Marian BiskuP mi w osadnictwie wiejski**1' powodował szybkie odradza nie się dawniejszych ośro ~ ków wymiany (szczególny Gdańska), napływ nowyc mieszkańców (w znacznej mierze Niemców) i kształto wanie się organów władz sa morządowych. Uzyskiwa Y one z czasem aprobatę Krzy żaków nie posiadających zie sztą aż do traktatu kaliskie$a (z roku 1343) formalnego ty tułu do władzy zwierzchnią na obszarze Pomorza Gdan skiego. Dopiero po tym okre sie nastąpiło wydawanie często etapami — przy^il^ jów lokacyjnych prawa c^e mińskiego dla miast pom0** skich, położonych szczególny na terenach nadwiślańskie i południowych. Sieć ich je nak nie była wystarczają^ dlatego funkcję lokalny c .ośrodków wymiany pe*nl ^ niektóre większe osady wie*L 224. Baszta murów miejskich w Dobrym Mie- skie, zwłaszcza te, W ^°r ^ ście, pow. Lidzbark Warmiński powstały silniejsze skUp1^ karczmarzy i rzemieślnikom przede wszystkim piekarzy i rzeźników oraz posiadaczy kramów chie wych. Znajdowały się one głównie na terenach leśnych wśród lokowany wsi czynszowych. Miasta, jakie powstawały w państwie zakonnym w XIV wieku, połozo ne były najczęściej nad rzekami, w ich zakolach i na krawędziach dol^j a na terenach wschodnich Prus — nad jeziorami. Wpływały na to prze ^ wszystkim względy obronne i komunikacyjne. Na terenie Pomorza Gdan skiego i ziemi chełmińskiej miasta powstawały niemal bez wyjątku w na wiązaniu do dawnych osad pełniących funkcje ośrodków wymiany w czasach polskich. Zjawiskiem symptomatycznym dla intensyfikacji s*eCl miejskiej w XIV wieku jest także powstawanie tzw. Nowych Miast PrZ^ większych ośrodkach miejskich. Piasta i handel 645 225. Zamek kapituły warmińskiej w Olsztynie z XIV wieku (rycina z XIX wieku) 2. Lokacje miast na prawie niemieckim W ramach powyższych stosunków odbywało się (po roku 1310) zakładanie miast na prawie niemieckim przez Zakon i biskupstwa pruskie, Przede wszystkim w zachodniej i środkowej strefie Prus właściwych oraz fta Pomorzu Gdańskim. Na terenie Prus była to kontynuacja akcji koloni-zacyjnej, rozpoczętej w XIII stuleciu. I tak na obszarze komturstwa ^zierzgońskiego powstał w części środkowej Miłomłyn (1335) i kilka ośrodków w strefie południowej na terenie ziemi sasińskiej, jak Dąbrówno (1326), Ostróda (około roku 1330) i Działdowo (1344), a nieco później Ol-Sztynek (1359). Na obszarze komturstwa elbląskiego założono Miłakowo (około roku 1315), Młynary (po roku 1320) i Morąg (około roku 1327), natomiast w południowej części — pod zamkiem szczycieńskim — powstała Początkowo (po roku 1360) tylko liszka. 646 Marian 226. Gotycka Brama Lidzbarska z XV 227. Gotycki ratusz z początku XV v*lc wieku w Bartoszycach ku w Ornecie, pow. braniewski Ht— Równolegle do połowy XIV wieku powstawały miasta na obszarze ^ skupiej Pomezanii, gdzie lokowano Susz (1315), Prabuty (1330) i Kisfe-xC~ (1331) — te ostatnie jako jedyne miasto założone przez rycerstwo na tere nie Prus61. Na obszarze środkowej i południowej Warmii biskupiej 1°^ wany został Melzak (Pieniężno — 1312), Wartembork (Barczewo — °^ J roku 1329), Dobre Miasto (1329), Reszel (1337), Jeziorany (1338) i Olsz-yn (1353). Także na obszarze Dolnych Prus (komturstw bałgijskiego, P°^ar mińskiego i królewieckiego) powstawały w tym okresie miasta, Krzyżpork (1315), Swiętomiejsce (przed rokiem 1330), Bartoszyce (133~^' Frydląd (1335), Górowo Iławeckie (Landsberg — 1335), Sępopol (135 Rastembork (Kętrzyn — 1357) oraz Cynty (1352 — choć istniały już wcze^ śniej jako ośrodek miejski). Niektóre z tych miast, jak Rastembork, P° wstały z pruskich liszek; kilka liszek, jak Pruska Iława i Barciany* otrzymało nadal formalnych praw miejskich. 61 Założycielami jego była rodzina Stangów (zapewne już około roku 1320, ^ dokument lokacyjny wystawiony został w roku 1331), posiadająca znaczne Posia,^.ą ści ziemskie w Pomezanii biskupiej. W roku 1397 miasto to stało się v/^asn°^es biskupów pomezańskich — por. B. S c h m i d, Die Bau- und KunstdenkmaleT Kreises Rosenberg. Danzig 1906, s. 151—152. Piasta i handel 647 228. Pieczęć miasta Tucholi przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku 229. Pieczęć miasta Chojnic przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku Najdalej na północ, wysunięte miasto nad Pregolą stanowiła Welawa (lokalizacja z roku 1336), obok kilku liszek (Labiawa, Ragneta), gdyż pró-lokacji miasta. Kłajpedy kończyły się ciągle niepowodzeniem z powodu stałych walk z Litwą i niszczenia tego regionu. W drugiej połowie XIV wieku na wschodnim obszarze Prus właściwych powstały już tylko nieliczne miasta. Przede wszystkim prawa miejskie otrzymała dawna liszka — Gierdawy (1398) oraz Alembork (Allen-burg — 1400) i Dryfort. (Srokowo —<• 1405). W południowym rejonie kolonizowanych puszcz mazurskich powstał Żądzbork (Mrągowo — około roku 1400) oraz Pasym (1386) i Nidzica (1381). Na obszarze południowej War-lokowany został tylko Bisztyriek (1385) i Biskupiec (Reszelski — 1395). Na terenie ziemi chełmińskiej powstały w pierwszej połowie XIV wieku nieliczne ośrodki miejskie w kolonizowanej wówczas części wschodni, tj. ziemi lubawskiej. Zakon założył tam Nowe Miasto nad Drwęcą (1325) i Lidzbark Welski (około roku 1330); biskup chełmiński lokował Lubawę (1326), kapituła — Kurzętnik (przed rokiem 1330). Na terenie Pomorza Gdańskiego główne nasilenie lokacji miast przypadło — jak zaznaczono — dopiero na okres po roku 1343, przede wszy- 648 Marian BiskuP stkłm w południowej i nadwiślański-1 części. W okresie wcześniejszym p°" wstające Główne Miasto Gdańsk pewne już około roku 1332 uzyskało pierwsze zatwierdzenie organów sWe~ go samorządu, otrzymując dopierQ w roku 1346 potwierdzenie prawa chełmińskiego (ostateczna wersja, za~ pewniająca szersze swobody —- w T°~ ku 1378). Najwcześniej pełniejsi prawo miejskie uzyskało Swiec*e (1338), Lębork (1341) i, być może, Nowy Staw (Nytych)62. W latach czter-dziestych w rejonie intensywnie ko- 230. Odcisk pieczęci miasta Starogardu lonizowanej południowej części ko«£ na opłatku papierowym przy dokumen- turstwa człuchowskiego prawa rm J cie z 1456 roku skie (lub ich potwierdzenie) uzyska y Chojnice (1346) obok Człuchowa (1348) i Debrzna (Frydlądu — 1354), a także niedaleka Tuchola (1346). obszarze północnego Pomorza prawa miejskie uzyskiwały także Byt°v^ (1346), Puck i Starogard (1348), w części nadwiślańskiej — Nowe (1350)-Lokacje powyższe, nawiązujące do osad miejskich czy targowych okresu słowiańskiego, zamknęły główny okres kolonizacji miejskiej Pomorza-W drugiej połowie XIV stulecia Zakon lokował tam je-dynie małe osiedla nadgra- . niczne o charakterze głów-nie rzemieślniczym zwłaszcza w zachodniej części 82 E. Rozenkranzt Początki..., s. 183 i n.; tenże, Prawo lubeckie w Gdańsku w latach 1261/63—1346, „Rocz. Gdańs.", t. 25 (1966) s. 23 i n. Data lokacji Nowego Stawu (Nytychu) na W. Żuławach jest sporna. Przyjmowana dotąd data 1316 lub 1329 została zakwestionowana przez E. Rozenkran za, Lokacja Nowego Stawu, „Rocz. Gdańs.", t. 19—20 (1961), s. 329, który przyjmuje ją dopiero na okres po roku 1343. 231. Średniowieczna pieczęć miasta Byto\V Miasta i handel 649 Człuchowskiego, jak Biały Bór (1382) i Czarne (Hamersztyn — 1395) oraz Kościerzynę (przed rokiem 1403) lub nadmorskie miasteczka, jak Łeba (1357) i Hel (1378). Jedynym miastem prywatnym (do roku 1370) "były Skarszewy, lokowane w roku 1320 przez joannitów. Sieć powstałych miast pomorskich (na początku XV wieku — ogółem 22) nie była jednak Wystarczająca (1 miasto przypadało na około 800 km2). Na obszarach leśnych, słabo zaludnionych, funkcję ośrodków wymiany pełniły niekiedy większe wsie (jak Skórcz w okolicy Nowego nad Wisłą). W XIV stuleciu przy istniejących już większych ośrodkach powstawały tzw. Nowe Miasta. W ten sposób została lokowana Knipawa (część Królewca — 1327), Nowe Miąsta: Elbląg (1347), Braniewo (1398) i Gdańsk (Jungstadt — 1380), obok Starego Miasta Gdańska (około 1374—1377) nawiązującego do osady sprzed roku 1308). Było to dowodem rozrastania się XIII-wiecznych ośrodków miejskich i wzrostu zapotrzebowania na ich produkcję rzemieślniczą. Nowe Miasta były bowiem (z wyjątkiem Knipa-Wy i Nowego Miasta Gdańska) z zasady ośrodkami rzemieślniczymi. Z drugiej strony nie można wykluczać celowej niekiedy polityki władz krzyżackich czy biskupich (jak w wypadku Braniewa), zmierzających poprzez zakładanie Nowych Miast, obdarzanych z reguły szczuplejszymi przywilejami, do ograniczenia rozwoju i nadmiernej przewagi wielkich ośrodków Miejskich. Jest to szczególnie wyraźne w wypadku Głównego i Nowego Miasta Gdańska. Ogólna liczba miast państwa zakonnego na początku XV wieku wynosiła 95, łącznie z Nowymi Miastami (bez tych ostatnich 86). W tej liczbie 25 miast stanowiło własność biskupią, a reszta zakonu krzyżackiego. 3. Charakter gospodarczo-ustrojowy i narodowościowy miast państwa zakonnego W obrębie ośrodków miejskich, których znaczna ilość świadczyła o zaawansowanym, choć nierównomiernym procesie urbanizacji państwa zakonnego, istniały poważnie różnice co do ich charakteru i roli. Całość miast dzieliła się na dwie grupy, mianowicie tzw. wielkich i małych miast. Do grupy wielkich miast należały: Stare Miasto Toruń, Stare Miasto Elbląg, Główne Miasto Gdańsk, Stare Miasto Braniewo, Knipawa (Królewiec), tudzież Chełmno; to ostatnie jednak nieuchronnie traciło dawną pozycję. Znaczenie tych miast polegało głównie na handlu zewnętrznym, Uwłaszcza morskim, co uwarunkowane było także ich korzystnym położeniem nadmorskim lub nadwiślańskim oraz rolniczym zapleczem. Miasta te stały się także członkami Hanzy. Reszta ośrodków tworzyła grupę tzw. małych miast, chociaż zaliczano 650 Marian Biskup do niej także miasta o P°~ ważniejszym znaczeniu g°~ spodarczym, jak np. stołeczny Malbork czy Chojnice-Ośrodki, które były lokowane na terenach wschodnich Prus czy w zachodnim regionie człuchowskim, otrzymywały rozległe nadania terytorialne, dochodzące do około 100 łanów, a nawet więcej 232. Gotycki ratusz w Malborku z XIV wieku (tzw. obszary patrymonialne) (szczyty z xv wieku) Posiadały więc one na poły rolniczy charakter. Obok rolnictwa podstawę ich egzystencji stanowiło rzemiosło produkujące na p°" trzeby okolicy, w pierwszym rzędzie piwowarstwo, a w niektórych regionach sukiennictwo (zwłaszcza na ziemi chełmińskiej i na południowym Pomorzu) obok rzemiosł usługowych. Główna ich rola polegała jednak na skupie artykułów rolnych i odsprzedawaniu ich kupcom wielkich miast, a więc na pośrednictwie handlowym. •Niemal wszystkie lokowane miasta otrzymały w XIV wieku prawo chełmińskie z własnym samorządem i sądownictwem. Tylko Hel i Łeba uzyskały prawo lubeckie, które także utrzymywało się nadal w Starym Mieście Elblągu i w Braniewie oraz Fromborku, okresowo w Kłajpedzie* z reguły więc w ośrodkach nadmorskich. Zakon we wszystkich miastach podlegających jego władzy zachował poważny wpływ na stosunki wewnętrzne, nie wyłączając wielkich miast pruskich. Wpływ ten wywierany był przez krzyżackich urzędników, zwłaszcza komturów, rezydujących na warownych zamkach, którzy ingerowali w sprawy wyboru'członków^ ra miejskich, ustawodawstwa miejskiego, częściowo sądownictwa, rzemios i handlu, a także w sprawy polityki hanzeatyckiej. Prowadziło to do sił" nego ograniczenia samodzielności wewnętrznej miast, także wielkich, a jednocześnie stwarzało możliwość nadużyć ze strony władz krzyżackie W miastach należących do instytucji kościelnych poważny wpływ wywie rali biskupi lub ich urzędnicy — burgrabiowie czy wójtowie (zwłaszcza na Warmii). Do nowo powstałych miast napłynęła do połowy XIV wieku ludność pochodzenia niemieckiego. W pierwszym okresie lokacyjnym był to gł°v-nie element przybywający z krajów wchodzących ówcześnie w skład szy. Do wielkich miast nadmorskich, zwłaszcza do Gdańska, napłyń głównie przybysze z dolnych Niemiec, szczególnie Westfalii, którzy P°_ przez Lubekę docierali do Prus i Pomorza, oraz z rejonu Dolnej Saksomu, Miasta i handel 651 słabiej z terenów Holsztynu, Meklemburgii i Pomorza Zachodniego. Znaczny był także napływ ludności ze Śląska (pozostającego wówcżas pod czeskim panowaniem), która przybywała szczególnie do miast ziemi chełmińskiej -{zwłaszcza Torunia) i Powiśla oraz środkowej Warmii. Ludność ta stanowiła przede wszystkim element kupiecki (zwłaszcza z Westfalii) i rzemieślniczy, zajmując kierownicze stanowiska w zarządzie miast. Natomiast od połowy XIV stulecia zaznaczała się coraz silniejsza migracja ludności miejscowej do istniejących już ośrodków miejskich, co wiązało się z osłabieniem napływu osadników i rozradzaniem się elementu miejscowego we wsiach i w miasteczkach. Najsilniej zjawisko to występowało na terenie miast Dolnych Prus. Uwydatniając znaczny napływ ludności niemieckiej do miast państwa zakonnego i jej kierowniczej w nich roli, uwarunkowanej zajmowaną pozycją gospodarczą, podkreślić należy rosnący coraz bardziej udział elementu pruskiego i polskiego. Do miast (zwłaszcza Prus właściwych) przenikała ludność pruska pochodząca już to z grupy wolnych, już to nawet dawnych nobilów, trudniąc się kupiectwem i rzemiosłem i osiągając godności rajców czy ławników (tak zwłaszcza w Bartoszycach i w Nowym Mieście Elblągu). Udział tej ludności dochodzić mógł na początku XV wieku do 10% (w miastach dolnopruskich) w obrębie grupy posiadającej65. Należy też uwzględnić fakt, iż Prusowie tworzyli tam również grupę miejskiej służby i plebsu, uchodząc ze wsi pruskich mimo zakazu władz krzyżackich. Element pruski odgrywał decydującą rolę w podzamkowych liszkach. Ludność polska występowała głównie w miastach ziemi cheł-, mińskiej i Pomorza Gdańskiego, częściowo też Powiśla (po Elbląg). Na terenie ziemi chełmińskiej szczególnie silne skupisko stanowiło Chełmno, gdzie okoliczna ludność polska przenikała do grupy rzemieślników, oraz Stare Miasto Toruń, w którym nie uzyskała ona jednak poważniejszej pozycji gospodarczej, zasilając głównie szeregi biedoty i rybaków. Na terenie Powiśla element polski skupiał się silniej w Elblągu, tak w Starym jak Nowym Mieście oraz na przedzamczu; świadczy o tym m.in. istnienie Polskiego kapłana przy kościele parafialnym Starego Miasta na początku XV wieku 64. Silniejsze skupiska polskości na Pomorzu Gdańskim stanowiły przede "wszystkim miasteczka nadwiślańskie, jak Nowe i Świecie, a następnie Kościerzyna i Bytów, gdzie element polsko-kaszubski, należąc do grupy 63 M. Po 11 akówna, Zanik ludności pruskiej.,., s. 189; T. Penners, Unter-suchungen iiber die Herkunft der Stadtbewohner im Deutsch-Ordensland Preussen bis in die Zeit um 1400. Leipzig 1942, s. 167—168. 64 W. Kętrzyński, O ludności polskiej..., s. 155—157; K. Górski, Historia Polityczna Torunia, s. 42; M. Biskup, Elbląg w czasach krzyżackich, „Prz. Zach.", 7 (1951), s. 112. 652 Marian Biskup Jl&fcm > t - fest hejfiatn#. ~~~ CinfUfc cc otitt > &tftfUta»r , y. f&T $&*& Mmut» fi&r * 0**W: x $&uof*zm~ f«0-(T nó $Tg %mu »IW cuutaa iselwf mhł>* menttni8<}iMq trifit^ - - rzemieślniczej, zajmował kierownicze stanowiska we władzach miejskich. Również w każdym z pozostałych miast pomorskich reprezentowana była ludność polka (najsłabiej w miastach Czechowskiego), choć należała ona przeważnie do kategorii uboższych, pozbawionych dostępu do władz miejskich. Szczególny przy' kład stanowi tu samodzielna częsc Gdańska — Osiek, zamieszkały głównie przez rybacką ludność > kaszubską osiadłą na prawie P0^ skim. Na terenie pozostałych czę-j ści Gdańska żywioł polski reprezentowany był coraz liczniej w miarę napływu ludności z okolicznych wsi kaszubskich65. * Od końca XIV stulecia wzmógł się udział elementu polskiego ^ miastach południowej części Prus, dokąd przybywała ludność z zowsza oraz w regionie Powiśla-Wyraziło się to nawet w wydaniu przez władze miejskie za aprobatą Zakonu zakazów nadawania ludności polskiej prawa miejskiego (jak np. w Dąbrównie i Malborku). Skuteczność zakazów była znikoma i liczebność miejskiego żywiołu polskiego cd początków XV wieku stawała się coraz poważniejsza na tych terenacn. f™- tófyift ni&tk \ -sil« JynA. jĄ&Z&p&łlg* ,if. fiśf At( JwKt ">v ht alW • ?*y- ♦ Sm $ &tn)wtk gna S* jfi&uJiW tuth&me y f<»r fctfjfii?! miUt" mm 233. Karta z księgi czynszów Starego Mia sta Torunia (1318—1358) 4. Rozwój gospodarczy Torunia, Elbląga i Gdańska Spośród wielkich miast największe znaczenie osiągnęły do połowy wieku Stare Miasta Toruń i Elbląg, które umocniły swoją pozycję uzyska~ ną już w początkowym okresie istnienia państwa krzyżackiego. Rozwój gospodarczy Torunia wypływał z roli pośrednika, jaką miasto to, dogodnie położone na szlaku wiślanym oraz na skrzyżowaniu dróg 13 dowych i przy granicy politycznej, odgrywało w stosunkach handlów7} c między Polską i Rusią Halicką z jednej strony a basenem Bałtyku i r" K. G ó r s k i, Pomorze..., s. 18 i n. Miasta i handel 653 Torunia rza Północnego z drugiej strony. Był to przede wszystkim handel tranzytowy, bardzo zyskowny dla kupiec-twa Starego Miasta Torunia. Podstawą jego były takie towary, jak wosk i futra z Rusi, przede wszystkim zaś miedź z ówczesnych północnych Węgier (Słowacja), wysyłane stąd dalej na rynki flan-dryjskie. Kupcy toruńscy przywozili stamtąd sukno oraz śledzie, dostarczając te artykuły na ziemie polskie. Równolegle Toruń przeżywał rozwój rzemiosła w Starym i Nowym Mieście, na co Wpływał w dużej mierze dowóz surowców z sąsiedniej Polski, stanowiącej chłonny rynek zbytu. Przodująca pozycja Torunia wyraziła się też w kierowniczej jego roli wśród wielkich miast pruskich, które od połowy XIV stulecia były członkami Hanzy. O rozwoju ówczesnego Torunia świadczą monumentalne zabytki architektury świeckiej (zwłaszcza ratusz Starego Miasta) i sakralnej. Również Elbląg przeżywał okres znacznego rozwoju opartego o handel morski, silniej jeszcze rozwinięty niż toruński i bardziej rozgałęziony przez stosunki handlowe z Lubeką i Flandrią, Anglią, Francją i Nowogrodem; przedmiotem wywozu były zwłaszcza artykuły leśne i zboże, częściowo pochodzące z Polski. Miarą rozwoju tego miasta była lokacja w roku 1347 Nowego Miasta Elbląga o rzemieślniczym głównie charakterze. Silna pozycja Starego Miasta Elbląga uwydatniła się w reprezentowaniu przez niego miast pruskich w Hanzie, a okresowo — sprawowaniu kierownictwa w ich polityce hanzeatyckiej. ' Od drugiej połowy XIV stulecia oba te ośrodki zaczął wyprzedzać Gdańsk, wysuwając się niebawem na pierwsze miejsce. Po opanowaniu i częściowym zniszczeniu Gdańska przez Zakon w 1308 roku zaczęła wyrastać w latach dwudziestych osada kupiecko-rzemieślni-cza nad Motławą, która uzyskała formalne prawo miejskie w latach 1332—1346 jako tzw. Główne (Prawe) Miasto Gdańsk. Od połowy XIV 234. Pieczęć rady Starego Miasta z XIV wieku 654 Marian BiskuP wieku przeżywało ono okres bujnego rozkwitu, którego podstawę stanowiły stosunki handlowe z Flandrią, Anglią Skandynawią i Francją, opar-te zwłaszcza na wywozie drzewa i zboża, częściowo już polskiej proweniencji- Na wzrost obrotów Gdańska •wpływały poważne przeobrażenia, zachodzące w strukturze handlu bałtyckiego tego okresu, wywołane zarówno zwiększoną podażą artykułów rolnych w państwie zakonnym (szczególnie na gorenie sąsiednich Żuław) i m0" żliwością dostawy artykułów leśnych z terenu Mazowsza, jak i rosnącym zapotrzebowaniem na te produkty w Anglii i Niderlandach. Gdańsk — na skutek swego dogodnego położenia nad otwartym morzem przy ujściu spławnej Wisły (czym górował nad Elblągiem) wyrastał w tych warunkach na główny port morski państwa zakonnego, obsługujący większość jeg° ziem, a także i polskie zaplecze. Równolegle z tym następował rozwój rzemiosła gdańskiego, korzystającego z importowanego surowca i obsługującego potrzeby portu oraz na rastającej ludności. W końcu XIV wieku Gdańsk osiągnął już liczbę oko 10 tys. osób (najwyższą z wszystkich miast państwa zakonnego). Miar^ rozwoju Gdańska jest intensywna rozbudowa Głównego Miasta oraz na danie około roku 1377 przez Zakon praw miejskich Staremu Miastu, tudzież założenie w roku 1380 Nowego Miasta, będącego nie tylko osro -kiem rzemieślniczym, lecz także handlowym 66. Ma przełomie XIV ~PO" 66 Lokalizacja Nowego (Młodego) Miasta Gdańska jest dotąd dyskusyjna. ^ ^ gląd S. Miel Czarskiego, Gdańsk-Młode Miasto (Jungstadt), „Rocz. Gdans. t. 19—20 (1960), s. 273 i n., iż leżało owo tuż nad Radunią przy Osieku i Starym Mieście, wydaje się najprawdopodobniejszy. 235. Wielka pieczęć Głównego Miasta Gdańska z około 1400 roku, przywieszona na dokumencie z 1457 roku Miasta i handel 655 wieku Główne Miasto Gdańsk było już pierwszym co do wielkości i znaczenia handlowego ośrodkiem miejskim w całym państwie zakonnym. Kupiectwo jego nawiązywało coraz intensywniejsze bezpośrednie kontakty z północną Polską, zakupując tam zwłaszcza towary leśne. Coraz silniejsza była też pozycja Gdańska w łonie Hanzy, spychającego i tutaj W cień Toruń i Elbląg. 5. Rozwój rzemiosła.i ustroju cechowego w miastach państwa zakonnego W parze z rozwojem osadnictwa i rynku wewnętrznego szedł rozwój rzemiosła, szczególnie w wielkich miastach państwa zakonnego. Na najważniejsze ośrodki produkcji rzemieślniczej wyrosły zwłaszcza Toruń i Gdańsk, okresowo Chełmno, obok Elbląga i Królewca. Ale i w każdym z mniejszych miast rzemiosło było reprezentowane w różnych gałęziach produkcji, co najmniej przez kilkunastu rzemieślników. Najwcześniej rozwinęły się rzemiosła spożywcze (rzeźnicy, piekarze), obok nich zaś rzemiosła związane z obróbką produktów zwierzęcych (zwłaszcza szewcy 236. Kościół farny NM Panny w Gdańsku z XV wieku (stan obecny) 656 Marian BiskuP i garbarze), drewna (jak stolarze i cieśle) i metali (szczególnie kowale). Z rzemiosł włókienniczych najsilniej rozwinęło się sukiennictwo, opiera-jąc się tak na wełnie krajowej jak dostarczanej z ziemi polskiej, Pr czym do głównych centrów jego produkcji należały Główne Miasto Toruń, Chełmno oraz Chojnice. Jakość produkcji obliczonej na tańszego nabywcę i jej rozmiary nie były jednak zbyt wysokie, co stawało się od p0-czątku XV wieku przyczyną trudności przy rosnącym wzroście zapotrzebowania na wytwory sukiennicze. Najpoważniejszą gałęzią produkcji rzemieślniczej, występującą zarówno w wielkich, jak małych miastach, by*0 browarnictwo, które dla tych ostatnich stanowiło podstawę istnienia. P1" wo, będące wówczas głównym napojem, zaspokajało nie tylko potrzeby konsumentów miejskich, lecz także okoliczne wsi; karczmarze wiejscy z zasady nie uzyskiwali prawa warzenia piwa. Największym ośrodkiem produkcji browarnictwa było Główne Miasto Gdańsk, które na początku XV wieku liczyło aż 378 browarników, trudniących się jednak najczęściej tylko rozprowadzaniem piwa warzonego przez właściwych, mniej licznych piwawarów; znacznym ośrodkiem tej produkcji był także Elbląg 67. Gdańsk wyrastał również na silny ośrodek budownictwa okrętowego* szczególnie od końca XIV wieku. Na rozwój ten wpłynęła obfitość surowca i rozbudowa własnej floty, jak również zamówienia Zakonu, Anglików i Holendrów. W 1416 roku liczba rzemieślników Głównego Miasta Gdańska wynosiła aż 1081 osób i była niewątpliwie najwyższa wśród wszy' stkich miast pruskich 68. Budownictwo okrętowe rozwijało się w drugie] połowie XIV stulecia także w Elblągu 69. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze rozwój rzemiosł artystycznych, szczególnie zaś złotnictwa, w Gdańsku i Toruniu, obsługującego m. in. również klientów z Polski. Rzemiosło odgrywało znaczną rolę w życiu nawet małych miast prU~ skich, ale cierpiało na niedorozwój form i zasięgu produkcji. Żaden z PrU~ skich artykułów rzemieślniczych nie stał się przedmiotem poważniejszego eksportu (okresowo tylko sukno toruńskie), a niemal całość produkcji szła na rynek wewnętrzny. Rzemiosło pruskie nie potrafiło przy tym przystosować się do jego rosnących potrzeb, trwając przy dawnych formach g° spodarczych, co w przyszłości ułatwiło konkurencję artykułom importo wanym, szczególnie sukienniczym i metalowym. Na sytuację tę rzutowa wpływ handlu zewnętrznego, który oddziaływał nie tylko na wielkie, leuZ 67 M. Bogucka, Elementy wczesnego kapitalizmu i preburżuazji w gdańs^1711 browarnictwie w XV—XVII w„Zap. Hist.", t. 21, z. 1—2, s. 69. 68 P. Simsoin, Geschichte der Stadt Danzig. Danzig 1913, t. 1, s. 164; M. gucka, Gdańsk jako ośrodek produkcyjny w XIV—XVII w. Warszawa s. 16 i m. 69 S. Gierszewski, Elbląski przemysł okrętowy. Gdańsk 1961, s. 21 i n* Piasta i handel 237. Madonna z dzieciątkiem z XIV 238. Tzw. Piękna Madonna z XIV wieku wieku z Bisztynka, pow. biskupiecki z Torunia (zagrabiona przez okupanta hitlerowskiego i zaginiona) także i małe miasta, zbyt jednostronnie nastawiające się na zaspokajanie potrzeb w skupie artykułów rolniczych. Organizacja rzemiosła w miastach pruskich nie odbiegała od Wzorów wykształconych w innych krajach zachodnio- i środkowoeuropejskich i opierała się na związkach cechowych. Rozwinęły się one W XIV stuleciu bardzo silnie we wszystkich miastach, przy czym niekiedy cechy większych miast obejmowały także rzemieślników tej samej branży z małych ośrodków. Zdarzało się też, że cech obejmował przedstawicieli kilku pokrewnych zawodów, jak w rzemiosłach metalowych czy piekarniczych, chociaż uwarunkowane to było rozwojem społecznego podziału pracy. Największa liczba cechów powstała w Gdańsku i Toruniu (do kilkudziesięciu, w Elblągu na początku XV wieku — tylko 17), przy czym już w końcu XIV wieku niektóre z nich osiągały większy wpływ dzięki swej pozycji majątkowej (szczególnie browarnicy gdańscy). W okresie tym przejawia się już zróżnicowanie materialne wśród samych mistrzów, prowadzące do uzależniania uboższych. Dowodzi tego fakt powstania w większych miastach jeszcze w drugiej połowie XIV wieku bractw (związków) czeladzi walczącej o poprawę uciążliwych warunków pracy. Pruskie organizacje cechowe znajdowały się pod silnym wpływem wła- ^2 Historia Pomorza Tom I, część 1 658 Marian Bisku-P dzy krzyżackiej; Zakon nie tylko zatwierdzał statuty cechowe, lecz także oddziaływał na układ stosunków w obrębie cechów i ceny artykułów rzemieślniczych. 6. Handel wielkich miast pruskich; stosunki z Hanzą Podstawową rolę w życiu wielkich miast pruskich od-239. Skrzynka cechowa z początku XV wieku grywał handel zewnętrzny-z Torunia Zasadniczo opierał się on na formach wykształconych v; ubiegłym stuleciu, stanowiąc część handlu hanzeatyckiego, pośrednicząc^0 w wymianie produktów między krajami basenu Bałtyku i Morza Północnego; w znacznej mierze miał on charakter handlu tranzytowego. Dotyczy to zwłaszcza handlu Starego Miasta Torunia w pierwszym okresie js§° rozwoju do połowy XIV wieku, częściowo też Elbląga. Znaczenie Torunia wyrastało na pośrednictwie handlowym między Polską, Rusią, Węgi"arnl a Flandrią. Główne artykuły wywozowe stanowiły w nim wosk i futr<* (sprowadzane z Rusi), dalej popiół drzewny, zwłaszcza zaś miedź, imp°r~ towana z północnej Słowacji, częściowo korzenie; drewno i zboże nie odgrywały jeszcze w tym czasie zbyt dużej roli. Towary te dostarczane drogą wiślaną czy szlakami lądowymi, przebiegającymi przez ziemie polskie wysyłane były statkami morskimi (docierającymi wówczas do samego Torunia) do miast flandryjskich, częściowo zaś także angielskich. Stamtą3 przywożono przede wszystkim sukno i śledzią. Toruń był więc w tym cza-sie pośrednikiem handlu Polski z krajami zachodnioeuropejskimi poprze2 Bałtyk. Z racji swoich kontaktów handlowych, zwłaszcza ż Flandrią, kupcy pruscy nawiązali już w XIII stuleciu kontakty z Hanzą, uczestnicząc w jeJ przywilejach; oficjalne przyłączenie się wielkich miast pruskich do Zwi3z~ ku Miast Hanzeatyckich nastąpiło w roku 1356, przy czym formalnie członkiem Hanzy były całe Prusy Krzyżackie (z powodu handlowej dzia łalności Zakonu oraz większego i realnego wpływu wielkich mistrzów podlegające im miasta). Miasta pruskie — należące formalnie do grup? westfalsko-pruskiej miast Związku — uczestniczyły także w poczynania2 militarno-politycznych Hanzy w drugiej połowie XIV wieku, szczególnie w walce z Danią, zyskując przy tym w latach 1368—1370 prawo do posia Miasta i handel 659 dania własnej działki (tzw. Vitte) w południowej Skonii dla połowu i solenia tam śledzi. Zakon sprawował jednak nadzór nad całością postępowania miast pruskich w ramach Hanzy, ograniczając znacznie ich samodzielność. Od połowy XIV wieku następuje stopniowy upadek pozycji Torunia jako ośrodka handlu tranzytowego. Złożyły się na to dwa czynniki: dążenie mieszczaństwa polskiego, szczególnie krakowskiego, do bezpośredniego włączenia się w orbitę handlu bałtyckiego, tym samym do przechwycenia części obrotów z handlu miedzią słowacką i z Rusią po wprowadzeniu od lat siedemdziesiątych XIV wieku krakowskiego prawa składu, oraz zmiany w strukturze handlu bałtyckiego, które zadecydowały o wysunięciu się na pierwszy plan Gdańska. Po roku 1350 wzrosły znacznie możliwości eksportu artykułów rolni-czo-leśnych krajów tej strefy, jako wynik rozwoju ich sił wytwórczych; szczególnie wyraźnie wystąpiło to na terenie ziem polskich i państwa zakonnego. W parze z tym szedł wzrost zapotrzebowania na powyższe artykuły w basenie Morza Północnego, szczególnie Niderlandów i Anglii, na skutek ich rozwoju demograficznego i braku wystarczającej własnej bazy żywnościowej. Jednocześnie rozwijała się ich własna produkcja rzemieślnicza (zwłaszcza sukiennicza), obliczona na masowego konsumenta70. Wszystko to sprzyjało silniejszej penetracji Handlowej Anglików i Holendrów w strefie Bałtyku (zwłaszcza na terenie Prus Krzyżackich), narastającej od końca XIV stulecia. Zjawiska te osłabiły rolę dawnego handlu tranzytowego podcinanego zresztą przesuwaniem się handlu lewantyń-skiego z basenu Morza Czarnego na Morze Śródziemne oraz konkurencją kupców norymberskich. W wyniku tych przeobrażeń od końca XIV stulecia narastał nie tylko eksport, zboża i artykułów leśnych, szczególnie drzewa okrętowego i cisowego z Prus, lecz także eksport tych artykułów z Elbląga do Niderlandów, a zwłaszcza do Anglii, dostarczającej w zamian sukna. Na tle tych zmian rolę głównego ośrodka handlowego Prus przejął Gdańsk. Z racji swego korzystnego położenia nawiązywał on kontakty z Niderlandami i Anglią, a także z Francją (skąd sprowadzano sól, wydobywaną u wybrzeży Atlantyku przy ujściu Loary), tudzież z odległą Hiszpanią. Powszechne stało się w tym czasie zapotrzebowanie na artykuły rolne oraz leśne. W związku z tym powiększyły się obroty handlowe Gdańska z północną Polską, głównie z Mazowszem (a także z Litwą) celem zakupu drewna, spławianego Wisłą; do handlu tego włączyli się również kupcy toruńscy odgrywający w tej dziedzinie znaczną rolę. Próba przechwycenia przez. 70 M. Mało wist, Studia z dziejów rzemiosła w okresie kryzysu jeudalizmu w zachodniej Europie w XIV i XV w. Warszawa 1954, s. 207 i n. 42* 660 Marian BiskuP 240. Wielki żuraw z połowy XV wieku w Gdańsku (stan sprzed 1945 roku) nich wyłącznego pośrednictwa w handlu polsko-pruskim, szczególnie z£s krakowian z Bałtykiem, spowodowała w 1390 roku formalną wojnę dlową między Polską a państwem krzyżackim. Wynikiem tego było okre sowe zamknięcie dróg Królestwa Polskiego do Prus i skierowanie kupc°w polskich do miast Pomorza Zachodniego (por. niżej). Na skutek więc °V0" zycji miast polskich z Krakowem na czele, Toruń nie zdołał .przeszkodzie narastaniu bezpośredniego handlu mieszczan nie tylko krakowskich, a i północnych miast polskich, z Gdańskiem. W 1403 roku otrzymał wpra^ dzie od władz krzyżackich prawo składu, nie obejmujące jeszcze zboza i drewna 71, nie zdołało ono jednak zapewnić mu pośrednictwa handlowe A 1403. 71 M. Magdański, Organizacja kupiectioa i handlu toruńskiego do T- Miasta i handel 661 >tm4ą 241. Przywilej króla Kazimierza Wielkiego z 10 V 1345 roku, zezwalający kupcom toruńskim na handel suknem w Polsce go z Polską. Toruń próbował też przeciwdziałać eksportowi zboża do Gdańska z sąsiednich polskich miast (jak np. z.Bydgoszczy), ale bezskutecznie. W części wschodniej państwa zakonnego na największy ośrodek.handlowy wyrosła w tym czasie Knipawa, handlowa część Królewca, opierająca się na dowozie litewskich artykułów leśnych. 7. Wielki handel Zakonu Krzyżackiego Poważną i uciążliwą konkurencję dla wielkich miast pruskich stanowił Zakon Krzyżacki, który rozwijał niezwykle intensywną działalność handlową. Podstawę pTawną miała ona w bullach papieskich z lat 1257 i 1263, chociaż druga z nich zezwalała tylko na zakup towarów dla własnych potrzeb oraz na sprzedaż wyłącznie własnych artykułów. Zakon przekroczył jednak to istotne zastrzeżenie, rozwijając szeroko już na przełomie XIII i XIV wieku transakcje handlowe w basenie Bałtyku i Morza Północnego. Najpóźniej w połowie XIV wieku rozwinął się jego aparat handlowy przystosowany do obsługiwania wielkiego handlu na terenie Prus, północnej. Toruń 1939, s. 135 i n.; W. Kowal en ko, Polska żegluga na Wiśle i Bałtyku w XIV i XV w., „Roczn. Hist.", 17 (1948), s. 356 i n.; S. Kutrzeba, Handel Krakowa w wiekach średnich. Kraków 1902, s. 34 i n. 662 Marian Biskup" Polski, Litwy orazkrajów jgg*' "* zachodnioeuropejskich, zwła~ Mm szcza zaś Flandrii. Na czel? ■p ił tego aparatu stali urzędnicy zakonni w Malborku i Kró~ 3^ lewcu, zwani wiejkim- szafa' | \ fZgS rzami. Handlem zbożowy31^ 1 v«» / zajmował się głównie wielki- szafarz malfaorski, chociaż interesował n*m # wielkich ^szafarzy' na pocz^ ku XV wieku (których dopuszczano do godności P°*~ braci zakonnych). Zresztą n& 242. Stanisław Kutrzeba (1876—1946) każdym z zamków krzyzac- kich działali urzędnicy-szafa- rze, zajmujący się także sprawami handlu, choć o zasięgu lokalnym. Podstawę wielkiego handlu Zakonu początkowo stanowił burszty11 wydobywany na Sambii, który został uznany za regale. Skup jego podle~ gał wielkiemu szafarzowi królewieckiemu, który wysyłał go na rynki flan dryjskie i* do Lubeki. Dalsze ważniejsze artykuły stanowiły zboże i drze wo. Zboże (żyto i pszenicę) Zakon uzyskiwał przede wszystkim bezpłatnie z dziesięcin ze wsi prawa pruskiego oraz z opłat płużnego, wreszcie z pr0 dukcji własnych folwarków w regionie nadwiślańskim. Oprócz tego szafa rze dokupywali zboże i mąkę we wsiach i miasteczkach nadwiślańskich Magazynowane było ono w wielkich miastach w osobnych spichlerzaC krzyżackich. Drewno importował Zakon głównie z Mazowsza, organlzU jąc swój aparat skupu przy pomocy tamtejszych kupców (szczególny z Warszawy) oraz uzależniając od siebie systemem zaliczek na poczet PrZ^ 72 W. Bóhnke, Der Binnenhandel desDeutschen Ordens in Preussen und sein Beziehung zum Aussenhandel um 1400, „Hans. Geschbll.", 80 (1962), s. 26 i n. Piasta i handel 663 szłych dostaw mieszczaństwo mazowieckie. Zgromadzone towary szafa-rze sprzedawali częściowo w samych Prusach kupcom gdańsko-toruńskim oraz obcym, szczególnie zaś drewno (aby uniknąć ryzyka transportu morskiego), część zaś — obok bursztynu — wysyłali statkami na rynki zachodnioeuropejskie, szczególnie do Flandrii, Lubeki oraz Anglii i Szkocji. Komisanci Zakonu zakupywali w zamian towary zachodnie, w szczególnie ogromnych ilościach sukno flandryjskie (w latach 1400—1402 około 41 tys. sztuk), sól i korzenie. Artykuły te były następnie przedmiotem handlu Wewnętrznego szafarzy w Prusach, głównie w pasie nadwiślańskim, £ częściowo na terenie Polski, przy czym wielkość obrotów tymi towarami przewyższała nawet wysokość eksportu. Najwyższe były obroty w szafarstwie królewieckim, dochodzące w 1406 roku do 75 tys. grzywien, zaś w szafarstwie malborskim w 1404 roku wykosiły one około 52 tys. grzywien. Zyski osiągane przez szafarzy przy sprzedaży sukna i zboża w Prusach wynosiły około 16—20%. Zapasy zboża znajdujące się w spichlerzach Zakonu około 1400 roku wynosiły 463 tys. korcy żyta, 24 tys. korcy pszenicy, 47 tys. korcy jęczmienia i słodu oraz 203 tys. korcy owsa; razem około 737 tys. korcy zboża, które W znacznej mierze służyć mogło jako przedmiot handlu 73. Szafarze nabywali także ruchomości, grunty i obiekty przemysłowe (np. na terenie Mazowsza tartaki), pożyczając przy tym pieniądze na ukryty odsetek (do 10%). Korzystali oni przy tym z przywilejów Hanzy, szczególnie na terenie Flandrii, chociaż usiłowali omijać wydawane przez nią czasowe ograniczenia handlowe. Zakon odgrywał bowiem dość szczególną rolę protektora czy ,,opiekuna" Hanzy, użyczając jej swego dyplomatycznego poparta, zwłaszcza w stosunkach z Anglią. Działalność handlowa Zakonu stanowiła od końca XIV wieku przedmiot rosnących skarg wielkich miast pruskich. Godziła ona w ich żywotne interesy. Urzędnicy zakonni często wykorzystywali swoje oficjalne stanowiska dla uzyskania dodatkowych korzyści, uchylając się od uiszczania Wyznaczonych opłat w portach pruskich (zwłaszcza tzw. cła funtowego) ^ub domagając się prawa pierwszeństwa przy zaspokajaniu pretensji finansowych wierzycieli. Zakon samowolnie zamykał żeglugę morską, udzielając zezwoleń na wywóz zboża (tzw. licencji) za opłatą, ale faworyzując Własnych urzędników. Ci ostatni zmuszali także chłopów do sprzedaży -boża, nie dopuszczając go na rynki miejskie oraz wywierając nacisk na kupców, aby nabywali towary zakonne. Z tych powodów handel krzyżacki, będący oczywistym nadużyciem pierwotnych założeń Zakonu, stawał się przyczyną skarg narastających od 1388 roku, a w konsekwencji Ważnym elementem opozycji, zwłaszcza kupiectwa pruskiego. Zakon kon- 73 L. Koczy, Polityka bałtycka Zakonu Krzyżackiego. Toruń 1936, s. 44 — ^ korcy (mierzyć) zboża składa się na 1 łaszt (około 2 tys. kg). 664 Marian BiskuP kurował zresztą i z rzemiosłem, osadzając na przedzamczach własnych rzemieślników (tzw. partaczy), konkurujących z produkcją miejscowych cechów. Działalność gospodarcza braci zakonnych była dowodem wyraźnego świecczenia państwa zakonnego w drugiej połowie XIV wieku, które płaszczykiem religijno-misyjnych haseł zapewniało przede wszystkim żliwość utrzymania i dorobienia się grupie niemieckich, feudalnych przy' byszy. Dawała ona zarazem poważne środki na dalszą, ekspansywną politykę wobec sąsiadów, zwłaszcza zaś Litwy. 8. Zaburzenia społeczne w wielkich miastach Rozwój wielkich miast pruskich prowadził do zróżnicowania majątkowego wśród kupców i rzemieślników. Już w drugiej połowie XIV stulecia kupiectwo tworzące grupę patrycjatu, bogacąc się na handlu i °Pe7 racjach pożyczkowych, częściowo korzystając z dochodów z gospodarki rolnej, odsuwało od wpływu na zarząd tych miast uboższą grupę kupiec-* twa oraz ogół rzemieślników. Wśród tych ostatnich zarysował się także wspomniany wyżej proces różnicowania materialnego prowadzący do uzależniania części producentów od bogatszych mistrzów. Najgorzej przedstawiała się sytuacja czeladzi rzemieślniczej, której większość mogła Pe*~ nić tylko rolę pracowników najemnych, pracujących w ciężkich warunkach i przytwierdzanych drogą przymusu pozaekonomicznego do miejsca pracy. Ten stan rzeczy wzmagał opór tej grupy pracowników. Wyraze#1 jego było tworzenie związków (bractw) czeladniczych, powstających wolnie od lat sześćdziesiątych XIV wieku (np. w Gdańsku). Celem ich było — pod hasłem religijnych praktyk — zapewnienie pomocy finansowej potrzebującym członkom; stwarzały one przy tym możność organizowania samoobrony przed wyzyskiem. Posiedzenia związków odbywały się W S°" spodach czeladnych, w których podejmowano uchwały skierowane przeciw mistrzom cechowym. Szczególną aktywność przejawiali w latach osiemdziesiątych tegoZ wieku czeladnicy kowalscy Chełmna i Torunia. Przeciwko ich akcji wy-stąpiły w 1385 roku zaniepokojone rady obu tych miast, skazując 4 czeladników na karę śmierci. Również na prośbę zjazdu miast pruskich z X 1385 roku wielki mistrz wydał ogólnokrajowy zakaz odbywania ze brań czeladniczych w gospodach i podejmowania nowych uchwał pod ka rą obcięcia ucha. Mimo to w następnych latach opór czeladzi kowalskiej przejawiał się jeszcze silniej. W roku 1390 czeladź ta nawet_ w całości opuściła Toruń. Odpowiedzią na to było ponowienie przez wielkiego mi strza w roku 1394 zakazu odbywania zebrań czeladniczych i podejmo^a Piasta i handel 665 fiia uchwał przeciw mistrzom pod groźbą kary śmierci74. Również na terenie Gdańska doszło w nieco- późniejszym okresie do rozruchów czeladzi kowalskiej przeciw mistrzom, które także doprowadziły do masowego porzucenia pracy i opuszczenia przez nią miasta 75. W tym samym czasie zaczęło dochodzić także do walki między kupcami i rzemieślnikami. W Gdańsku do pierwszego wystąpienia rzemieślników przeciw kupieckiej radzie Głównego Miasta doszło w roku 1378. Tłem jego był silny wzrost materialnej pozycji części gdańskich browarników, którzy stali się faktycznie przedsiębiorcami, zatrudniającymi liczną grupę piwowarów-właściwych producentów. Kupiecka rada gdańska, zaniepokojona tym faktem, mogącym pociągnąć za sobą uzyskanie przez browarników wpływu na zarząd miasta, wydała zezwolenie na przywóz konkurencyjnego piwa wismarskiego, w celu osłabienia lokalnej produkcji. W wyniku tego zarządzenia wybuchła rewolta browarników, których poparły niektóre cechy związane z nimi zawodowo (jak np. bednarze), a także rzeźnicy i szewcy oraz zapewne część niezadowolonego niższego kupiectwa. Na czele rewolty stał Herman von Ruden, należący zapewne do grupy kupiectwa. Cele buntowników nie są jasne (poza zniszczeniem beczek z obcym piwem). Nie wykluczone, iż zmierzali oni do zapewnienia wpływu cechów na zarząd miasta, aby przeciwdziałać poczynaniom rady godzącym w interesy' rzemiosła. Rada — rozgłosiwszy, iż buntownicy Pragną zamordować jej członków — stłumiła szybko rewoltę, tracąc kilku jej uczestników oraz skazując wielu na karę więzienia; sam Ruden zbiegł Wraz z innymi uczestnikami. Mimo to zarządzenie o dowozie konkurencyjnego piwa zostało cofnięte, co umożliwiało dalszy rozwój miejscowego' browarnictwa 76. 9. Kultura materialna miast pruskich Znaczny stopień rozwoju gospodarczego miast pruskich w ciągu XIV stulecia znajdował swoje odbicie w ich stosunkowo wysokiej kulturze ma- 74 A. S. Pr., t. 1, s. 40 i n.; S. Herbst, Toruńskie cechy rzemieślnicze. Toruń ' 1933, s. 28. 75 M. Bogucka, Gdańsk jako ośrodek produkcyjny..., s. 361—362. Datacja tego Przekazu nie jest pewna, być może, iż fakt ten miał miejsce już na początku XV wieku. 79 M. Bogucka, Elementy..., s. 67—68. W roku 1363 doszło do tumultu między Srupą ludności polskiej, zapewne z Osieka gdańskiego, oraz niemieckiej. Przyczyny jego są niezwykle słabo naświetlone źródłowo, mogły one posiadać charakter społeczny lub narodowościowy (przedstawiciele ludności polskiej wznosili hasło bojowe „Kraków"). Tumult ten został krwawo stłumiony i nie wywarł dalszych następstw: Z. B.iinero wski, Sprawa krwawego tumultu w Gdańsku w XIV wiekuy »Hocz. Gdańs.", 15/16 (1956/57), s. 73 i n. 666 Marian Biskup terialnej. Dotyczy to szczególnie wielkich miast z Gdańskiem i Torunie!*1 na czele. Wszystkie miasta pruskie zakładane były zazwyczaj nie tylko przy wykorzystaniu naturalnych walorów komunikacyjnych, lecz i obronnych-Powstawały więc one u skraju dolin rzecznych w zakolach rzek czy n^c jeziorami. Rozplanowane one były zazwyczaj według schematu kwadra^ towego rynku i prostokątnego układu murów obronnych, otaczających całość miasta, Przy wytyczaniu planu miasta trzymano się proporcji ge~ ometrycznych i liczbowych, zapewniających regularność kompozycji P°" szczególnych parcel i obiektów. Na ostateczny układ planu miasta rzutowały jednak także formy osadnictwa pruskiego bądź słowiańskiego, które z reguły poprzedzało lokację miejską. Niektóre miasta nadrzeczne (Eł~ bląg, Braniewo) posiadały wydłużone place rynkowe, znajdujące się w P°~ bliżu arterii wodnych 77. Aż do początków XV wieku większość domów była budowana z drewna lub posiadała konstrukcję szkieletową, wypełnioną gliną bądź eegł3» dachy były kryte słomą lub trzciną (dotyczy to nawet Gdańska); poważniejszy wyjątek zdaje się stanowić w tym względzie Toruń, gdzie dom} murowane w cegle zaGzęły powstawać już w końcu XIII wieku, prze~ ważając z czasem w zabudowie miasta. Obok murów obronnych z zasady reprezentacyjne gmachy, jak ratusz, kościoły, a również spichlerze w większych miastach nadwiślańskich (Grudziądz, Elbląg) były cegla~ ne 78. Budulca dostarczały ciegielnie, znajdujące się pod miastem i P°" zostające pod jego zarządem. Kilkukondygnacyjne kamienice kupiecka ze szczytami, ulokowane na wydłużonych wąskich parcelach, służyły ^ celów mieszkalnych tylko w partiach przyziemnych (tj. w sieni), gdyz górne odgrywały rolę spichlerzy czy magazynów; domy rzemieślnicze były mniejsze i węższe, często pozbawione zaplecza. Okna domów byty zaopatrywane już w szklane szyby, a kościoły w witraże. Ulice miast p° czątkowo nie były. brukowane i — jak wszędzie — przechodnie grzęz " w błocie i nieczystościach. Jednak w wielkich miasta (Elbląg, Toruń) 0 początków XIV stulecia zaczęto brukować ulice, zakładać wodociągi* prowadzające wodę źródlaną drewnianymi rurami do studzień miejskich (Toruń)70. 77 T. Z a g r o d z k i, Zagadnienie proporcji w układach urbanistycznych nie których miast pomorskich, „Studia Pomorskie", t. 1, Wrocław 1957, s. lin. 78 Z. R a d a c k i, Spichrze gotyckie nad dolną Wisłą, „Zesz. Nauk. UAM", Hist. Sztuki, z. 1, 1959. 79 B. Q u a s s o w s k i, Obrigkeitliche Wohlfahrtspflege in den Hansestadten des Deutschordenslandes (Braunsberg, Elbing, Kónigsberg, Kulm und Thorn) bis 1$ ' „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", 60 (1920), s. 28—29; M. Rendschmidt, Das al e Elbinger Biirgerhaus, Elbing 1933, s. 15 i n.; E. Gąsiorowski, Toruńska karue- Piasta i handel 667 Na poziom codziennego życia materiał- j| ftego mieszczaństwa pruskiego, zwłaszcza IŁ Pożywienie, ubiór i wyposażenie gospo-Carstw domowych, korzystnie oddziaływał silny rozwój gospodarki rolnej, posiadanie Własnych parcel uprawnych i hodowli S (zwłaszcza w małych miastach); także różnicowanie się zawodowe rzemiosła oraz Znaczny import surowców w handlu zagranicznym (szczególnie wielkich miast) opływał tutaj dodatnio. Znaczne rozprzestrzenienie się niektórych obiektów prze- Wtim mgk niysłowych (szczególnie młynów wodnych, BBhBH tartaków, foluszy) sprzyjało także produk- cji artykułów codziennego spożycia w § p§ jp| skali masowei. 243. Żelazny klucz gotycki W pożywieniu ludności uboższej głów- z Torunia z około 1380 roku ną rolę odgrywał chleb oraz piwo, dostarczane przez miejscowych rzemieślników tych specjalności, jak również ryby słodkowodne i śledzie. Niewątpliwie w zamożniejszych rodzinach upowszechniało się użycie cukru oraz korzeni dowożonych z Flandrii. Gdzież wyrabiana była z płótna oraz sukna, produkowanego w miastach Pruskich. Sukno to, grubsze, gorszego gatunku, wypierane było przez importowane cienkie sukna flandryjskie, częściowo i angielskie, szczególnie w warstwie zamożniejszej mieszczaństwa. Ubierała się ona także ^ porze zimowej w futra, produkt miejscowych kuśnierzy, opierających się na importach polskich, ruskich i skandynawskich. W powszechnym użyciu było skórzane obuwie obok lepszych gatunków pantofli — produktów silnie rozwiniętego szewstwa miejscowego. W wyposażeniu gospodarstw domowych główne rolę odgrywały drewniane meble i naczynia kuchenne miedziane i cynowe oraz gliniane, stanowiące produkty rzemiosł metalowych i garncarskich. Rozwinięte złot-nictwo Gdańska i Torunia dostarczało już warstwom zamożniejszym swoich wyrobów. W miastach znajdowały się łaźnie publiczne obsługiwane Przez profesjonalnych łaziebników. Kultura materialna XIV-wiecznych miast pruskich wyraziła się najpełniej w zachowanych do dzisiaj imponujących obwarowaniach obron-nych, budynkach sakralnych, okazałych ratuszach (np. w Toruniu i Gdań- 7lica mieszczańska, „Zeszyty Naukowe UMK", z. 16, 1960, s. 78 i n.; M. i E. G ą s i o~ r o w s c y, Toruń. Warszawa 1963, s. 41. 683 Marian Biskup sku), częściowo i w ich wy~ posażeniu wewnętrzny#1 (stalle i witraże kościelne). Wszystko to jest zarazem świadectwem zaawansoW2~ nęj produkcji i rozwoju P°~ szczególnych rzemiosł miast pruskich (zwłaszcza budowlanych i artystycznych)* ukazującym najpełniej wy' soki poziom kultury materialnej mieszczaństwa PrU" skiego tego okresu. 10. Stosunki demog^a' ficzne i etniczne & państwie krzyżackim Przemiany w zakresie sadnictwa wiejskiego i miej' skiego państwa zakonneg0 244. Brązowa kołatka z Torunia z około 1380 roku spowodowały, iż na począt ku XV wieku osiągnęło ono maksymalny poziom swego rozwoju demograficznego. Wyraźną cezurę w tym zakresie stanowi rok 1410, który na skutek klęski grunwaldzkiej przyniósł ogólną regresję tak w stosunkach gospodarczych, jak demogra fizcnych. Próby przedstawienia liczb ludności państwa zakonnego noszą charakter hipotetyczny i opierają się na szacunkach, opartych na sieci osadniczej 80. Mimo to ukazują one w sposób przybliżony stosunki demo graficzne państwa zakonnego w okresie przedgrunwaldzkim. Ludność jego liczyć więc mogła przed 1400 rokiem około 480 mieszkańców, w tym około 370 tys. na wsi, a około 110 tys. w miastac 80 Obliczenia te przeprowadzali: J. Paradowski, Osadnictwo w ziemi c e mińskiej w wiekach średnich. Lwów 1936, s. 123—125, H. Łowmiański, P°^1 ^ . ludnościowa..., s. 42—44 oraz T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem P°iS XIV wieku. Wrocław 1958, s. 165, który także korzystał z danych świętopi^1"^ Krytykę jego obliczeń dla ziemi chełmińskiej dokonał W. Dziewulski, praca o zaludnieniu ziem polskich XIV w., „Zap. Hist.", t. 27 (1962), z. 1, s-Poniżej przyjęto w zasadzie liczby H. Łowmiańskiego dla Prus i Pomorza G skiego, podwyższając je natomiast dla ziemi chełmińskiej z 60 tys. na 80 tys., rając się przy tym proces inowrocławski (1320—1321) Sytuacja wewnętrzna jednoczonego przez Łokietka państwa polskiego po roku 1310 uniemożliwiała początkowo podjęcie akcji zbrojnej o odzy-skanie Pomorza Gdańskiego. Strona polska podjęła przede wszystkim od roku 1314 próbę wywarcia dyplomatycznego nacisku na Zakon przez kurię awiniońską za pośrednictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego Borzysława> wiążąc owe starania z nadzieją uzyskania środków finansowych dla kuru przez ściąganie świętopietrza z ziem przynależnych dawniej do państwa polskiego, tj, Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Polski program rewindykacyjny objął z czasem także postulat odzyskania ziemi chełmińskiej, która — w myśl utrwalających się w ideologii zjednoczeniowej p0-glądów — miała zostać przez Krzyżaków zwrócona po podboju Prus. Re-zultatem akcji Borzysława i jego następcy arcybiskupa Janisława były bulle papieża Jana XXII z lat 1317 i 1318, które zaleciły ściąganie świętopietrza m. in. z diecezji chełmińskiej, uznanej za podlegającą arcybiskup-stwu gnieźnieńskiemu i leżącą w obrębie „księstwa polskiego". Po te] akcji przygotowawczej wysłannik Łokietka, biskup włocławski Gerward, którego diecezja znacznie ucierpiała na skutek fiskalnych poczynań Zakonu na Pomorzu Gdańskim, złożył w roku 1319 oficjalną skargę w Awinio-nie w sprawie zagarnięcia Pomorza. Z uwagi na opór stawiany przez Zakon w sprawie uiszczenia świętopierza i chęć pozyskania Polski jako sojusznika w walce z Ludwikiem Bawarskim, Jan XXII mimo wysiłków prokuratora krzyżackiego oraz Jana Luksemburskiego wyznaczył sędziów dla rozpatrzenia zaboru Pomorza; sprawa ziemi chełmińskiej — zapewne ze względów taktycznych — nie została tym razem jeszcze poruszona. Sędziami papieskimi zostali mianowani trzej przedstawiciele kleru polskiego z arcybiskupem Janisławem na czele, co z góry umożliwiał0 Zakonowi kwestionowanie orzeczeń sądu jako stronniczych. Sąd obrado wał od połowy maja 1320 roku w Inowrocławiu i w Brześciu, przesłuchując 25 świadków głównie z terenu Kujaw (książęta, kler i członkowie rodów rycerskich) i z północnej Wielkopolski oraz uchodźców z Pomorza Gdańskiego, którzy ustąpili stamtąd przed represjami krzyżackimi84. Ze- 84 K. Tymieniecki, Studya nad XIV wiekiem. I. Proces polsko-krzyżacki z lat 1320-.21, „Prz. Hist.", 21 (1918), s. 109 i n. Walka Polski o Pomorze Gdańskie 675 znania ich potwierdziły fakt brutalnego zaboru Pomorza przez Zakon. Wywołały one nie tylko głębokie wrażenie na opinii publicznej kraju, zwłaszcza w północnych dzielnicach Polski, ujawnionymi wypadkami z 1308 roku, lecz także pogłębienie poczucia świadomości narodowej i jedności z ziemią pomorską, która winna wrócić pod panowanie Łokietka, świeżo koronowanego (w roku 1320) władcy polskiego. Wyrok ogłoszony przez sędziów 9 lutego 1321 roku w Inowrocławiu skazywał Krzyżaków na zwrot Pomorza Gdańskiego Polsce wraz z zagrabionymi dochodami w wysokości 30 tys. grzywien polskich oraz zapłacenie kosztów procesu. Przedstawiciele Zakonu z miejsca złożyli protest przeciw wyrokowi jako wydanemu przez stronniczych sędziów i w oparciu o „kłamliwe oskarżenia", zgłaszając apelację do papieża. Pod wpływem prokuratora Zakonu kuria awiniońska już w połowie 1321 roku zaczęła zmieniać swoje stanowisko. Ostatecznie nie opowiedziała się wyraźnie po żadnej stronie, wyzyskując spór dla swych politycznych celów85. Faktycznie jednak wyrok inowrocławski uległ zawieszeniu. Znaczenie jego polegało tylko na ukształtowaniu się pozytywnej tradycji historycznej o Pomorzu Gdańskim w społeczeństwie polskim i na umocnieniu dążeń do jego odzyskania. Zakon próbował jeszcze w roku 1324, w czasie rokowań z Łokietkiem w Brześciu Kujawskim, zmusić go do rezygnacji z Pomorza za cenę 10 tys. grzywien srebra, za zwrot posiadłości krzyżackich na terenie Kujaw i dostarczanie posiłków zbrojnych. Strona polska odrzuciła te propozycje, wysuwając przy tym postulat oddania nie tylko Pomorza Gdańskiego, ale i ziemi chełmińskiej, jako położonych w obrębie „królestwa polskiego". Z kolei odrzucił te żądania Zakon. Łokietek czuł się więc zmuszony do podjęcia akcji zbrojnej dla odzyskania zagrabionych ziem. 3. Sojusz Polski z Litwą; walka orężna z Zakonem (1326—1332) Łokietek znalazł sprzymierzeńców w Litwie. Była ona również zagrożona agresywnością Krzyżaków, zmierzających pod pozorem chrystianizacji do opanowania Żmudzi. Akcja ich krępowała polityczną ekspansję księcia litewskiego Gedymina w kierunku wschodnim. Za cenę ustąpienia Podlasia Litwie na początku 1325 r. doszło do zawarcia zaczepno-od-pornego przymierza polsko-litewskiego, umocnionego małżeństwem syna Łokietkowego — Kazimierza z Aldoną Gedyminówną; układ faktycznie Wchodził w pełni w życie po roku 1327, tj. po upłynięciu trwającego ro-zejmu Gedymina z Zakonem. Sprzymierzeńcem Polski był także Karol 85 H. Chłopocka, Losy wyroku wydanego w 1321 r. na procesie polsko-krzy-żackim w Inowrocławiu, „Roczn. Hist.", 31 (1965), s. 153 i n. 43» 676 Marian Biskup Robert węgierski, zięć Łokietka. Zakon ze swej strony znalazł sprzymierzeńca w książętach mazowieckich, niechętnych Litwie i królewskiej godności Łokietka, zwłaszcza zaś w księciu płockim Wacławie. Krzyżacy — zresztą pod presją — zmusili książąt mazowieckich do zawarcia układu obronnego na początku stycznia 1326 roku w Brodnicy. Łokietek zawarł z Zakonem rozejm w Łęczycy w lutym 1326 roku, mający trwać do końca roku. Pod wpływem wezwań papiestwa i przy pomocy Litwy zorganizował on w tym czasie wyprawę zbrojną do Brandenburgii przeciw Wit-telsbachom. Dopiero w lipcu 1327 roku Władysław zaatakował ziemie sojusznika Zakonu, księcia płockiego Wacława, któremu Krzyżacy pospieszyli z pomocą, wdzierając się na Kujawy. Rezultatem zwycięskiej dla Łokietka potyczki było zawarcie na jeden rok rozejmu we Włocławku. Na początku 1329 roku, w okresie wyprawy wojsk Zakonu i Jana Luksemburskiego na Żmudź, Łokietek zaatakował w odwet ziemię chełmińską. Wówęzas Jan Luksemburski zawarł w Toruniu z Zakonem sojusz, skierowany przeciw Polsce, darowując mu zarazem — jako spadkobierca Wacława III — Pomorze Gdańskie. Wspólna wyprawa sojuszników przeciw Polsce zakończyła się opanowaniem ziemi dobrzyńskiej, darowanej lub sprzedanej następnie Zakonowi, oraz shołdowaniem księstwa płockiego przez Jana Luksemburskiego. Wiosną 1329 i 1330 roku nastąpiły z kolei niszczące napady krzyżackie na Kujawy. Podjęta we wrześniu 1330 roku przy pomocy posiłków węgierskich, ruskich i litewskich wyprawa Łokietka dla odzyskania ziemi dobrzyńskiej, zakończyła się niepowodzeniem, podobnie też kampania do środkowej części ziemi chełmińskiej. Rezultatem tych walk było zawarcie pod Lipienkiem rozejmu z Zakonem do połowy 1331 roku. Okolicznością niepomyślną dla Polski było wyrażenie w tym czasie przez Krzyżaków zgody na pobór przez papiestwo świętopietrza z ziemi chełmińskiej za cenę niepodkreślania podległości tych ziem Polsce; w konsekwencji kuria straciła zainteresowanie dla sprawy Pomorza. Sytuację Łokietka w połowie 1331 roku pogorszyło osłabienie sojuszu z Litwą oraz zdradzieckie konszachty wojewody poznańskiego Wincentego z Szamotuł z Brandenburgią86. W tym samym czasie Jan Luksemburski zawarł układ z Zakonem zakładający równocześnie najazd na Polskę jesienią tego roku. Pierwsze niszczące uderzenie wojsk krzyżackich nastąpiło w celach terrorystycznych już w lipcu 1331 roku na Kujawy i do środkowej Wielkopolski; uderzenie na Poznań zostało sparaliżowane przez kontrakcję naprędce zmobilizowanych chłopów wielkopol- s« Sprawa ta jest sporna w historiografii polskiej. Przegląd stanowisk referuje S. Zajączkowski, Polska a Zakon Krzyżacki w ostatnich latach Władysława Łokietka. Lwów 1929, s. 184 i n., A. Czacharowski, Społeczne i polityczne siły w walce o Nową Marchię, s. 107 i n. łka Polski o Pomorze Gdańskie 677 skich. Drugi atak — uzgodniony z Janem czeskim — nastąpił na początku trześnia. Silniejsza armia krzyżacka (około 6—7 tys. ludzi) dotarła w niszczącym marszu pod Kalisz, gdzie miało nastąpić spotkanie z wojskami Jana; ten jednak opóźnił przybycie z obawy przed Karolem węgierskim. Krzyżacy, licząc się z atakiem wojsk Łokietka, zarządzili odwrót, zamierzając jednak po drodze obsadzić Kujawy. Łokietek, mimo pojednania 2 Wincentym z Szamotuł, nie czując się dostatecznie silny postępował ^ ślad za najeźdźcami. Dopiero rankiem 27 września, gdy dwie trzecie armii krzyżackiej udało się pod Brześć, zaatakował pod Płowcami tylne °ddziały pod dowództwem wielkiego marszałka Dietricha von Altenburg (około 2 tys. ludzi) odnosząc całkowity sukces. Po powrocie zaalarmowanej reszty oddziałów krzyżackich rozpoczęła się druga faza niezwykle krwawej bitwy, która nie została taktycznie rozstrzygnięta. Armia krzyżacka spiesznie opuściła Kujawy, rezygnując z ich obsadzenia i ewentualnego połączenia się z wojskami czeskimi; stanowiło to strategiczny sukces strony polskiej. Płowce wywarły poważny wpływ ideowy na społeczeństwo polskie, ukazując możliwość zwycięskiej, zbrojnej walki ^ groźnym Zakonem87. Wiosną 1332 roku Krzyżacy w wyniku ponownej Wyprawy zdobyli jednak całe Kujawy, szachując nimi Polskę w sprawie Pomorskiej. Próba zbrojnego ataku Łokietka na ziemię chełmińską ^ sierpniu tegoż roku i decydującego boju z wojskami wroga nad Drwęcą ^ostała przerwana rozjemczą misją legata papieskiego Piotra z Annency. Rezultatem tej akcji było zawarcie rozejmu do wiosny 1333 roku oraz °ddanie sporu do rozstrzygnięcia królom czeskiemu i węgierskiemu. Śmierć Łokietka 2 marca 1333 roku ostatecznie zamknęła pierwszą ^azę walki zbrojnej o odzyskanie Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmiń-. skiej. Przewaga sił militarnych Zakonu i jego sojusznika Jana Luksemburskiego przy słabości ledwo dźwigającej się z podziałów dzielnicowych dolski, a także brak stałych sprzymierzeńców, były przyczyną niepowodzenia tego pierwszego zbrojnego wysiłku Polski dla odzyskania Po-ttiorza. 4. Drugi etap zabiegów dyplomatycznych o Pomorze Gdańskie za Kazimierza Wielkiego Sprawa pomorska stanowiła początkowo najpoważniejszą kwestię również dla następcy Łokietka — Kazimierza (1333—1370). Pod wrażeniem Niepowodzeń militarnych ojca i pod wpływem małopolskiego otoczenia 87 M. Matuszyński, Próba analizy bitwy pod Płowcami, „Prz. Hist.-Wojsk.", Ml (1929); M. Biskup, Analiza bitwy pod Płowcami i jej dziejowego znaczenia, "Ziemia Kujawska", t. 1 (1963). 678 Marian BiskuP przeszedł on ponownie na drogę dyplomatyczną, ^ odzyskać utracone ziemie-Sam Zakon gotów był do zawarcia układu za cenę wyda" nia Kujaw; występując W ku 1334 z inicjatywą rokowań, liczył przy tym na P0' parcie Jana Luksemburskie^ go, pozostającego nadal ^ konflikcie z Polską. Pod naciskiem króla węgierskie^0 Karola Roberta na Kazimierza doszło w roku 1335 do zjazdu zainteresowany0*1 stron w Wyszehradzie na Węgrzech. Władcy czeski 1 węgierski jako rozjemcy ^y dali wyrok niekorzystny d|a Polski. Zalecili wprawdzie Zakonowi oddanie KujaW 1 ziemi dobrzyńskiej, ale je ^ nocześnie Kazimierz i*11 zrezygnować z ziemi cne mińskiej i Pomorza Gdan skiego; obie dzielnice ja^° wieczystą darowiznę (jałmnz nę) mieli zatrzymać Krzyża cy. Wyrok ten nie wszedł ^ życie, gdyż król polski szuka 245. Król Kazimierz Wielki (z sarkofagu w ka- innych dróg dla złam tedrze wawelskiej) oporu Zakonu. Stosując tykę odwlekania ratyfikaC^ umowy, wszczął starania kurii awiniońskiej o przeprowadzenie ponoW nego procesu papieskiego przeciw Zakonowi. Zyskał jej poparcie w za mian za obietnicę finansowych korzyści. Proces został zwołany na 4 lutego 1339 roku do Warszawy, a sędziami byli tym razem przedstawiciele kurii Galhard z Carceres i Piotr z An necy. Strona polska przygotowała tym razem znacznie szerszy niż w ro 1320 akt oskarżenia, obejmujący całość stosunków z Zakonem i domaga^ jący się zwrotu nie tylko Pomorza Gdańskiego, lecz także ziemi chełmm^ skiej i michałowskiej (kupionej w 1317 roku od księcia Leszka kujaws Walka Polski o Pomorze Gdańskie 679 go), tudzież zagarniętych w ostatniej wojnie Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Ziemia chełmińska wrócić miała do Królestwa Polskiego jako jego dawna część składowa, a także ponieważ obecny jej posiadacz, Zakon, wystąpił zbrojnie przeciw swoim dobroczyńcom i pozbawił się przez to prawa do jej posiadania; zdaniem strony polskiej nadanie jej Krzyżakom miało tylko czasowy, a nie wieczysty charakter. W procesie warszawskim zeznawało ogółem 126 świadków strony pol-skiej, głównie spośród kleru i rycerstwa Wielkopolski i Kujaw oraz Mazowsza, związanych najsilniej z losami Pomorza, a przy tym pochodzących z ziem, brutalnie niszczonych przee Zakon w okresie ostatniej wojny. Okrucieństwa jego wojsk ukazane zostały w całej pełni. Zeznania byty przede wszystkim potwierdzeniem utrwalającej się w społeczeństwie polskim ideologii zjednoczeniowej, według której tak Pomorze Gdańskie, jak ziemia chełmińska 88, jako ziemie z dawna polskie, winny wrócić pod władzę Królestwa. Odbiciem tego poglądu był z kolei wyrok wydany przez sędziów papieskich 15 września 1339 roku, który w konsekwencji skazywał Krzyżaków na zwrot tak Kujaw i ziemi dobrzyńskiej, jak Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej oraz michałowskiej. Jednocześnie strona polska otrzymać miała odszkodowanie w wysokości 194 500 grzywien; koszty procesu miał także ponosić Zakon. Wyroku tego władze krzyżackie, które już od początku żakwestiono-Wały kompetencje sądu, nie przyjęły, składając apelację do kurii. awi-niońskiej. Znaczenie procesu warszawskiego polegało przede wszystkim tta uświadomieniu całego społeczeństwa polskiego o konieczności powrotu Pomorza i ziemi chełmińskiej pod władzę Królestwa Polskiego, jako niezbędnego warunku jego pełnego zjednoczenia. 5. Pokój kaliski 1343 roku Po procesie warszawskim dotychczasowa polityka Kazimierza w sprawie pomorskiej zaczęła zmieniać się pod wpływem czynników natury Wewnętrznej i zewnętrznej. Czynnikiem decydującym było zaangażowanie się króla w opanowaniu Rusi Halickiej (od roku 1340). Podjęcie ekspansji w kierunku południowo-wschodnim nastąpiło pod wpływem małopolskiego otoczenia, upatrującego tam możliwości osiągnięcia poważnych korzyści materialnych dla możnowładztwa i kupiectwa południowej Polski. Związane ono było wówczas stosunkami gospodarczymi z krajami czarnomorskimi w stopniu znacznie silniejszym niż z basenem Bałtyku 88 G. L a b u d a, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228—1454, „Frz. Hist.", 45 (1954), s. 314 i n. 680 Marian Biskup i to zadecydowało o wzroście jego zainteresowania ekspansją wschodnią- Sytuacja zewnętrzna Polski na początku lat czterdziestych XIV wie-ku kształtowała się niepomyślnie na skutek zgonu Karola Roberta wę~ gierskiego (w roku 1342) i niedojrzałości politycznej jego następcy — Lud' wika. Na domiar papież Benedykt XII nie podtrzymał wyroku warszawskiego, zalecając w roku 1341 ponowne zbadanie uprawnień Polski ćU> ziem pomorskich. Następca jego (od roku 1342) Klemens VI był wyraz~ nym sprzymierzeńcem Luksemburgów: Jana i jego syna Karola (IV), na-dal — mimo ustępstw Kazimierza w sprawie Śląska —- popierających jego wroga — Zakon Krzyżacki. Jedynymi sprzymierzeńcami Polski na p°"* czątku 1343 roku byli książęta wołogojsko-słupscy, którzy zawarli przy mierze z Kazimierzem zapewniające mu pomoc w ewentualnej walce zbrojnej z Zakonem, na którą jednak król nie mógł się zdobyć, pozbawiony realnych możliwości natury militarno-finansowej. W tych warunkach król zdecydował się na podjęcie układów pokojowych z Zakonem w lecie 1343 roku, prowadzonych w Kaliszu, a sfinalizowanych zawarciem tam traktatu w dniu 8 lipca. Był on wyrazem koniecznego kompromisu strony polskiej w jej wielkim konflikcie z Zakonem. Polska zrzekła się ziemi chełmińskiej i michałowskiej oraz Pomorza Gdańskiego, podczas gdy Krzyżacy zwracali w zamian Kujawy i ziemią dobrzyńską. Król miał zrzec się tytułu pana i dziedzica Pomorza w tytu-laturze i na pieczęciach. Jednakże w traktacie kaliskim wyraźnie uznana została zasada wcześniejszego zwierzchnictwa króla polskiego nad Pomorzem, ziemią chełmińską i michałowską, które zostały formalnie uznane za jego darowiznę wobec Zakonu; Kazimierz stawał się "więc ofiarodawcą, a zarazem i patronem Krzyżaków. Przyjmując ofiarowane im ziemie tytułem „jałmużny" uznawali oni w ten sposób wcześniejsze prawa Polski do zagarniętych ziem, co uprzednio stale negowali. Zobowiązali się także do udzielania Kazimierzowi określonej pomocy wojennej i pewnych honorowych danin w pieniądzach i zwierzętach 89, akceptowali pewne zwierzchnie uprawnienia królów Polski, chociaż ci ostatni nie mieli możności ich wykorzystania. W wypadku podjęcia przez Zakon walki zbrojnej z Polską tracił on teoretycznie prawo do uzyskanych darowizn90. Warunki te były rezultatem pozornie bezowocnych, blisko 25-letnich wysiłków militarnych i dyplomatycznych Polski, a jednocześnie zwycięstwem ugruntowanej juz w społeczeństwie polskim ideologii zjednoczeniowej. Mimo to rezygnacja Kazimierza z Pomorza Gdańskiego i ziemi cheł- 89 Na skutek zaginięcia aktów traktatu ze strony krzyżackiej z wyrażony**11 w nich zobowiązaniami, te ostatnie znane są tylko z zeznań świadków strony P0^" skiej w procesie papieskim 1422 roku: K. Górski, Państwo krzyżackie w Prusac , s. 103. 90 G. L a b u d a, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim, s. 327. ^alka Polski o Pomorze Gdańskie 681 fińskiej była faktem bolesnym, odsuwającym możliwość odzyskania tych dzielnic na przeciąg wielu dziesiątków lat. Jest ona zrozumiała, tylko na tle ówczesnej trudnej sytuacji gospodarczej i politycznej Polski Piastowskiej oraz ciążenia jej południowej strefy w kierunku wschodnim. Kierownicze koła polskie uważały ją tylko za chwilową, a sam traktat pokojowy za ograniczoną czasowo konieczność, opierając się na niewzruszalnym przeświadczeniu polityczno-narodowościowej jedności Pomorza i zie-nii chełmińskiej z Królestwem. 6. Dążenia Kazimierza Wielkiego do odzyskania Pomorza Gdańskiego (do roku 1370) Polityka Kazimierza Wielkiego w ciągu dalszego panowania istotnie Nakładała podjęcie akcji rewindykacyjnej w sprawie Pomorza Gdańskiego, chociaż plany te odsuwane były na szereg lat na skutek silnego angażowania się Polski w sprawy Rusi Halickiej. Również przeświadczenie o konieczności wzmocnienia potencjału gospodarczego i militarnego Polski oraz zyskania jakiegoś stałego sojusznika hamowało aktywniejszą politykę państwa polskiego w kierunku północnym. Ale już pierwsze lata po traktacie kaliskim ukazywały ogólne tendencje posunięć strony polskiej w sprawie pomorskiej. Z tytulatury królewskiej — wbrew obietnicom — nie został usunięty tytuł „pana i władcy" Pomorza. Traktat kaliski nie został zatwierdzony — wbrew jego założeniom — przez papiestwo, najpewniej za sprawą Kazimierza, celem zachowania sobie w przyszłości swobody działania. Około 1360 roku Polska zbliża się ponownie coraz wyraźniej do Litwy, będącej nadal przedmiotem rosnącego nacisku militarnego ze strony Zakonu, a która w tej sytuacji — mimo różnicy interesów na terenie Rusi Halickiej — stawała się głównym sprzymierzeńcem króla. Świadectwem tego zbliżenia było zawarcie w roku 1360 małżeństwa córki księcia litewskiego Olgierda, Kenny (Joanny) z wnukiem Kazimierza Wielkiego, księciem słupskim Kazimierzem IV. Pomorze Zachodnie odgrywało bowiem nadal rolę sojusznika Polski, umożliwiając okrążanie od północnego zachodu państwa zakonnego. Na okres ten (od roku 1356) przypada także rozpoczęcie wojny handlowej z Zakonem przez Polskę na tle dążenia króla do zapewnienia miastom polskim, zwłaszcza Krakowowi, prawa zyskownego pośrednictwa w handlu z Rusią. Na skutek zamknięcia dróg przez obie strony i skierowania handlu pruskiego na Ruś przez Litwę, Kazimierz projektował skierowanie handlu kupiectwa polskiego na Pomorze Zachodnie do Szczecina z ominięciem Torunia czy Gdańska, licząc także na nawiązanie tą drogą bezpośrednich kontaktów handlowych z miastami meklemburskimi. 682 Marian Biskup Po roku 1360 konflikt ten przygasł, ale władca polski podejmował dalsze kroki przeciw Zakonowi w kurii awiniońskiej. Podniósł więc tam sprawę dawnej przynależności kościelnej diecezji chełmińskiej do arcybiskup-stwa gnieźnieńskiego, domagając się przywrócenia tego stanu rzeczy. W suplice złożonej papieżowi Urbanowi V w roku 1364 król prosił o zwolnienie go z przysięgi na dotrzymanie traktatów niekorzystnych dla kurii i Polski, a dotyczących rezygnacji z niektórych ziem będących od dawna częścią Królestwa Polskiego. Nie ulega wątpliwości, że suplika ta obejmowała także traktat kaliski i sprawę rewindykacji Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Kazimierz nie podjął jednak akcji militarnej przeciw Zakonowi. Zapewne osobista wizyta w Malborku w roku 1366 przekonała go o groźnej sile przeciwnika. Mimo to do końca życia prowadził akcję przygotowawczą, przede wszystkim przez okrążanie państwa zakonnego od strony zachodniej, drogą uzyskania obszarów łączących Wielkopolskę z naturalnym sojusznikiem Polski, Pomorzem Słupskim (por. niżej). Przedwczesna śmierć Kazimierza w roku 1370 przerwała jego dalszą akcję. Wzrost potencjału gospodarczego^ Polski w czasach jego panowania, zbliżenie do Litwy i Pomorza Słupskiego wraz z podtrzymywaniem niezaprzeczalnych uprawnień Królestwa Polskiego wobec Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, wszystko to stanowiło niezbędne przesłanki dla kontynuacji akcji rewindykacyjnej przez jego następców. CZĘSC II: ZAŁAMANIE SIĘ PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO W XV WIEKU ROZDZIAŁ I: WALKA POLSKI O ODZYSKANIE POMORZA GDAŃSKIEGO PRZY WSPÓŁUDZIALE LITWY 1. Zmiany w sytuacji międzynarodowej państwa krzyżackiego w drugiej polowie XIV wieku Druga połowa XIV stulecia stanowi szczytowy okres potęgi wewnętrznej państwa zakonnego w Prusach. Wzmaga się jego potencjał gospodarczy, spowodowany postępującym procesem osadnictwa i narastaniem gospodarki towarowo-pieniężnej. W życiu Zakonu następuje wyraźnie proces zeświecczenia, co znajduje swój odpowiednik zarówno w przeobrażeniach wewnętrznych, jak i w intensyfikacji ekspansji zewnętrznej, podporządkowanej wyłącznie terytorialnym interesom państwa krzyżackiego. Ekspansja ta kierowała się w pierwszym rzędzie w kierunku Żmudzi, będącej naturalnym terytorialnym połączeniem z państwem krzyżackim W Inflantach. Krzyżacy osiągają tam również zdecydowaną przewagę polityczną, uzależniając od siebie czołowy ośrodek handlowy — Rygę (w roku 1330) i nabywając Estonię z rąk Waldemara IV duńskiego (w roku 1346) oraz zmierzając wyraźnie do podporządkowania sobie wszystkich biskupów inflanckich^ szczególnie zaś arcybiskupa ryskiego, drogą inkorporacji kapituł. Jednocześnie państwo zakonne w Prusach wysunęło się w drugiej połowie XIV stulecia jako ważny faktor w basenie Bałtyku, podejmując aktywną politykę, zmierzającą do zapewnienia mu decydującego Wpływu przez opanowanie kluczowych pozycji, zwłaszcza Gotlandii. Rozszerzyło się także jego oddziaływanie na sąsiadów zachodnich, w szczególności na Pomorze Zachodnie, prowadzące do uzależnienia ich władców, zwłaszcza pod względem finansowym. Ekspansywna polityka Zakonu, stwarzała realną możliwość utworzenia nad Bałtykiem ogromnego organizmu politycznego prusko-inflanckiego o poważnym potencjale gospodarczym i ludnościowym, reprezentującego interesy niemieckiego żywiołu feudalnego. Zmierzało ono do wchłonięcia całej Litwy i Rusi, okrążając także od północnego wschodu państwo polskie. Zaborcza ekspansja Zakonu ułatwiona była korzystną dla niego sytuacją międzynarodową w środkowej Europie, w której w latach sześćdziesiątych decydującą rolę odgrywała dynastia luksemburska, zyskująca w oso- 684 Marian Bisk^P bie cesarza Karola IV dla swojej rodziny obok Czech i Śląska także Łu-życe i Brandenburgię. Realizując swoje ekspansywne plany dynastyczne drogą unii poszczególnych krajów, choć bez Wprowadzenia wspólnych in" stytucji stanowych, Luksemburgowie, reprezentujący stare uniwersali-styczne tendencje monarchiczne wrogie samodzielności państw narodowych, zmierzali do dalszych zdobyczy, z których kolejną stanowić miał° po roku 1370 państwo polskie. Naturalnym ich sprzymierzeńcem w tych warunkach stawał się Zakon Krzyżacki, zwłaszcza po rozchwianiu si? w latach osiemdziesiątych planów objęcia tronu w Polsce przez Zygmunta Luksemburskiego. Jako król Węgier, związany ściśle ze sprawami Rzeszy> a przy tym obawiający się pretensji królowej Jadwigi do tronu węgier" skiego, realizował on antypolski kurs polityczny. Podejmując wspólne akcje z Zakonem Krzyżackim, zmierzał on również do oskrzydlenia P°l~ ski i osłabienia jej znaczenia oraz terytorialnego okrojenia. Pozycję Zakonu podnosiło istniejące nadal poparcie jego dążeń przez elementy ffu" dalne nie tylko na terenie Rzeszy, lecz także w Anglii i Burgundii- Żywioły te upatrywały w jego akcji przeciwko Litwie realizację zbrojne] „misji" chrześcijańskiej, którą zresztą traktować zaczynały jako okazję do rycerskiej zabawy. Wyprawy na pogańską Litwę dawały znaczny kredyt Zakonowi w oczach zachodniego rycerstwa. To wszystko były czy*1' niki pomyślne; w drugiej połowie XIV wieku wystąpiły też mniej korzystne. Czynnikiem osłabiającym pozycję Zakonu stał się ogólny kryzys rycerstwa zachodniego, wiążący się z przejawami ogólnego osłabienia feudalizmu, szczególnie ostro zaznaczającego się na terenie Rzeszy; vv -rezultacie rycerstwo to w stopniu znacznie słabszym stanowić już mogł° niezbędne zaplecze militarne dla pruskiej gałęzi Krzyżaków. Momentem pozytywnym dla Zakonu początkowo był także trwając} przez szereg lat okres zamętu politycznego w krajach skandynawskich-Spowodował on wyraźne osłabienie pozycji Danii (szczególnie po roku 1370) i niezaprzeczalny prymat sprzymierzonej z Krzyżakami Hanzy w P°" litycznych stosunkach bałtyckich. Ale skonsolidowanie się władzy Małgorzaty duńskiej po roku 1385, jednocześnie władczyni Norwegii, i pod]?" cie przez nią zwycięskiej walki o zdobycie tronu szwedzkiego zmienił0 i tutaj dotychczasowy układ sił. Ogłoszenie w roku 1397 unii Danii, Szwecji i Norwegii (tzw. Unii Kalmarskiej), będącej wyrazem rosnącej ekspan" sji duńskiej, stwarzało dla Zakonu otwarte zagrożenie. Także na terenie Inflant pod koniec XIV wieku, przejawiła się silna opozycja przeciw centralistycznej polityce Zakonu, zmuszając go do zaniechania szerzej zakrojonych planów inkorporacyjnych. Zasadniczym, jakościowo nowym momentem w międzynarodowej sytuacji Zakonu w drugiej połowie XIV wieku stała się przede wszystkim Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 685 unia polsko-litewska z 1385 roku i chrystianizacja Litwy. Oba te fakty nie tylko zmieniły konstelację sił politycznych w strefie nadbałtyckiej na niekorzyść Zakonu, lecz w ogóle postawiły pod znakiem zapytania rację dalszego jego istnienia w tej części Europy. Zmuszało to Zakon do skoncentrowania wszystkich sił na rozerwaniu tej unii, co uratowałoby jego istnienie w dotychczasowym charakterze. 2. Agresja krzyżacka na Litwą w XIV stuleciu Krzyżacy już od końca XIII wieku podejmowali sporadyczne wysiłki dla opanowania graniczącej z północnymi Prusami Żmudzi, ale z rzadka zapuszczali się do Litwy właściwej — Auksztoty. Zaangażowanie się ich w zaborze Pomorza Gdańskiego i zbliżenie się Litwy do Polski, szczególnie w latach 1325—1331, hamowały skuteczność akcji przeciw Żmudzi. Już jednak w latach trzydziestych w okresie dyplomatycznych rokowań pol-sko-krzyżackich, Zakon nasilił akcję zbrojną wobec Litwy, budując od roku 1336 zamki-bazy wypadowe nad Niemnem poniżej ujścia Dubissy, przy poparciu Luksemburczyków i Wittelsbachów. W .roku 1337 uzyskał ponadto od cesarza Ludwika Bawarskiego przywileje, nadające mu Żmudź, Litwę właściwą oraz Ruś. Ale dopiero umocnienie się Zakonu na Pomorzu Gdańskim w roku 1343 oraz rozwój gospodarczy Prus umożliwiły mu szersze rozwinięcie ekspansji w kierunku Litwy. Pierwszym etapem agresji krzyżackiej była Żmudź, jako niezbędny pomost do inflanckiego państwa krzyżackiego1. Od roku 1344 rozpoczyna się seria wieloletnich wypraw Zakonu, podejmowanych co kilka lat w formie "wielkich ekspedycji przy współudziale zachodniego rycerstwa. Co roku pograniczni komturowie (jak np. Ragnety) urządzali w okresie zimowym tzw. rejzy, tj. rabunkowe wyprawy na teren Litwy, zmierzające do jej wyniszczenia; organizowali oni także służbę wywiadowczą dla zdobycia informacji o drogach, prowadzących przez trudną do przebycia Puszczę Nad-niemeńską. Podjęta szczególnie od roku 1352 przez wielkiego mistrza Win-richa von Kniprode szeroko zakrojona akcja wojsk Zakonu, docierających okresowo do Litwy wcześniej, aż do roku 1360 nie przyniosła rezultatu2. Był to skutek mężnego oporu wojsk litewskich, kierowanych przez książąt 1 H. Ł o w m i a ń s k i, Agresja Zakonu Krzyżackiego na Litwę w wiekach XIII—XV, Prz. Hist.",, 45 (1954), s. 355 i n. 2 Pogląd E. Weisego, Der Heidenkampf des Deutschen Ordens, „Ztschr. f. Ostforsch.", 13 (1964), s. 667, że walka Zakonu z Litwą miała charakter „obronny", jest bezpodstawny i tendencyjny. 686 Marian Biskup Olgierda i Kiejstuta, którzy w odwet dokonywali najazdów na Prusy. Jednak po roku 1360 Zakon nasilił częstotliwość wielkich wypraw, zwielokrotniając przy pomocy oddziałów inflanckich swoje ataki na Auksztotę, i docierając pod stołeczne grody — Wilno i Troki, a nawet na Ruś. Spowodowały one spustoszenie centralnych ziem litewskich i radykalne wyniszczenie pogranicza żmudzkiego nad Niemnem. W roku 1370 doszło do wyprawy odwetowej wojsk litewskich na Sambię, gdzie pod wsią RudaW3 została stoczona wielka bitwa z siłami krzyżackimi, zakończona ich zwycięstwem, choć okupionym poważnymi stratami. Słabnący opór Litwy był wynikiem ówczesnej ekspansji Olgierda na ziemie ruskie nad Dnieprem i w Smoleńszczyźnie. Poddając swej władzy te rozległe obce etnicznie ziemie, Litwa wciągała się zarazem w narastający konflikt z Moskwą, która stanowiła w tym czasie ośrodek zjednoczeniowy ziem ruskich. Po śmierci Olgierda (w roku 1377) wyprawy krzyżackie były bez przerwy kontynuowane, zagrażając coraz wyraźniej samodzielności Litwy. Skłoniło to syna Olgierda, Jagiełłę, do podjęcia pertraktacji z Zakonem wbrew polityce stryja Kiejstuta. Wymierzony przeciw Kiejstutowi układ pokojowy Jagiełły z Krzyżakami z roku 1380, zbliżył ich do opanowania Żmudzi* Groźba ta stała się rzeczywistością po stłumieniu przez Jagiełłę opozycji Kiejstuta i po jego tragicznej śmierci. Na podstawie nowego układu z Krzyżakami zawartego w roku 1382 nad Dubissą, zyskali oni nie tylko całą Żmudź wraz z obietnicą chrystianizacji Litwy, lecz także wpływ na p0^*" tykę zagraniczną Jagiełły. Jagiełło nie dotrzymał tych ciężkich warunków, których realizacja przyniosłaby Zakonowi ujarzmienie całej l^itwy, i nawiązał rokowania z księciem moskiewskim Dymitrem Dońskim, zamierzając poprzez przyj-cie chrztu w obrządku prawosławnym, umocnione związkami małżeńskimi z córką Dymitra, uratować swój kraj. W odpowiedzi na to Zakon zaatakował w roku 1383 Wilno i Troki. Udzielił też poparcia zbiegłemu do Prus synowi Kiejstuta, Witoldowi, za cenę odstąpienia przez niego Żmudzi i ziem pojaćwięskich, na których Krzyżacy zaczęli wznosić swe pierwsze zamki. W połowie 1384 roku Witold przeszedł znowu na stronę Jagiełły i zniszczył te nadgraniczne zamki Zakonu, stanowiące bazę wypadową do Żmudzi i na Ruś. Zagrożony zewsząd Jagiełło, pod wpływem bojaroW litewskich, obawiających się utraty ruskich nabytków, zdecydował się na~ wiązać jesienią 1384 roku rokowania z Polską dla uzyskania korony p°l~ skiej i niezbędnego sojusznika w dalszej walce z Zakonem. Ceną za to miała być chrystianizacja kraju. W ten sposób miała zostać położona skuteczna tama agresji krzyżackiej, stanowiąc wyraz wspólnego wystąpienia Litwy i Polski. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 687 3. Unia polsko-litewska 1385 roku i zabiegi Zakonu o jej sparaliżowanie Przyczyny wydanego w dniu 14 sierpnia 1385 roku w Krewie przez Jagiełłę zobowiązania dla strony polskiej, stanowiącego zapowiedź unii polsko-litewskiej, były złożone. Niewątpliwie zasadniczy powód stanowiło niebezpieczeństwo krzyżackie, w sposób jaskrawy zagrażające istnieniu państwa litewskiego. Państwo polskie, choć nie zagrożone bezpośrednio w tym okresie, odczuwało jednak realne polityczne niebezpieczeństwo narastające ze strony potężniejszego przeciwnika, utrudniającego mu przy tym swobodniejsze, a narastające kontakty gospodarcze z Bałtykiem. U-gruntowana już ideologia zjednoczeniowa obejmowała w szerokich masach polskich nadal przeświadczenie o nienaruszalnych prawach Polski do Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, mimo trwania traktatu kaliskiego. U podstaw unii tkwiły także interesy możnowładztwa małopolskiego, zainteresowanego ekspansją na Rusi. Przyjęcie przez Jagiełłę chrztu w Krakowie, jego ślub z królową Jadwigą i koronacja na króla polskiego na początku 1386 roku, zrealizowało unię Polski z Litwą. Stanowiła ona dla Zakonu niezwykle ciężką porażkę. Zjednoczona Polska i Litwa nie tylko tworzyły potężny organizm polityczny nad Bałtykiem, ograniczający możliwość zaborczej ekspansji Krzyżaków w kierunku Żmudzi, ale na skutek realizowanej chrystianizacji społeczeństwa litewskiego spowodowały utratę przez Zakon podstawowej racji istnienia jako ,,pomocnika misji" w tej części Europy. Dlatego władze krzyżackie podjęły już w roku 1385 rozpaczliwą i wszechstronną akcję, zmierzającą do podważenia aktu ugody krewskiej, prowadząc ją w różnych formach przez okres 50 lat. Zakon nie szczędził przy tym środków finansowych i militarnych, wyczerpujących nadmiernie jego własne możliwości, kosztem ograniczania akcji osadniczej. Krzyżacy rozwinęli najpierw akcję przeciwko unii na polu dyplomatycznym, rozgłaszając w Rzymie i na Zachodzie pogląd o pozorności chrztu Jagiełły i Litwy oraz podnosząc własne uprawnienia do jej chrystianizacji i opanowania. Nadal też były podejmowane po roku 1386 wyprawy na Żmudź i Litwę, choć w nieco słabszym natężeniu. Próbowano zwłaszcza wykorzystać konflikt Witolda z Jagiełłą o zakres władzy pierwszego z nich, jak również opór stawiany przez Witolda przy poparciu bojarów litewskich przeciwko całkowitej likwidacji odrębności państwa litewskiego, do czego dążyli możnowładcy polscy. Zakon udzielał więc chętnie poparcia zbiegłemu ponownie do Prus Witoldowi, podejmując z nim wspólne wyprawy na początku lat dziewięćdziesiątych, które sięgnęły aż do Wilna. Odpór Jagiełły, stawiony przy pomocy posiłków polskich, zahamował akcję militarną Zakonu. Pojednanie się króla z Witoldem w ro- 688 Marian Biskup 246. Król Władysław Jagiełło (z sarkofagu w katedrze wawelskiej) ku 1392 za cenę oddania mu w zarząd całej Litwy pozbawiło Krzyżaków i tego sprzymierzeńca. W roku 1394 zdobyli się oni na ostatnią wielką, lecz już nieudaną wyprawę na Wilno. Jednocześnie Zakon starał się osłabić Polskę, biorąc pod wpływem Zygmunta Luksemburskiego w zastaw ziemię dobrzyńską (w roku 1392) od księcia Władysława Opolczyka. Za pośrednictwem Opolczyka Zygmunt próbował pozyskać Krzyżaków do planu rozbioru Polski za cenę oddania im Mazowsza oraz północnej części Wielkopolski i Kujaw 3. Plan ten nie został zrealizowany, gdyż brakło do tego środków, ale Zakon mimo wysil' ków polskich, głównie królowej Jadwigi, nie oddał ziemi dobrzyńskiej-Krzyżacy wzięli też w zastaw od księcia mazowieckiego ziemię wiznen-ską w latach 1382—1401 oraz zawkrzańską w latach 1384—1399; jednak ostatecznie je oddali. Zakon próbował nadal rozerwać unię, choć już nie drogą zbrojną, lecz przez popieranie Witolda w jego- planach uniezależnienia się od Polski i dalszej ekspansji Litwy na ziemie ruskie. Za cenę p°~ mocy w tych planach w roku 1398 Witold w układzie salińskim oddał Zakonowi Żmudź i część ziem pojaćwięskich. Tym samym Zakon zrealizował cel wieloletnich swoich dążeń. 3H. Schaeder, Geschichte der Piane zur Teilung des alten polnischen Staates seit 1386. Leipzig 1937. Pogląd przypisujący Zakonowi inicjatywę w wysunięciu tego planu jest jednak niesłuszny; por. Z. Nowak, Polityka północna ZVQ~ munta Luksemburskiego do r. 1410. Toruń 1963, s. 56 i n. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 689 Po klęsce poniesionej nad Worsklą w bitwie z Tatarami (w roku 1399) Witold zmienił kierunek swej działalności zbrojnej, wracając do akcji na zachodzie. Rezultatem tego było ludowe powstanie na krzyżackiej Żmudzi w roku 1401, które zapoczątkowało stan wojny Litwy z Zakonem i spowodowało odnowienie się jego niszczących wypraw. Na skutek ponownego zaangażowania się Witolda w ekspansję wschodnią, w pokoju zawartym w roku 1404 w Raciążu Litwa ponownie zrzekła się Żmudzi i ziem pojać-więskich na rzecz Zakonu. Polska wprawdzie odzyskiwała tym pokojem ziemię dobrzyńską drogą wykupu, ale musiała potwierdzić warunki traktatu kaliskiego. Mimo wyraźnych nastrojów antykrzyżackich wśród większości społeczeństwa, zwłaszcza Wielkopolski i Kujaw, możnowładztwo małopolskie, pozostające częściowo pod wpływem Zygmunta Luksemburskiego4, nie kwapiło się do podjęcia akcji zbrojnej przeciw państwu zakonnemu, pragnąc realizowania dalszej ekspansji na Rusi. W rezultacie mimo osiągnięcia przez Krzyżaków pierwszego celu wobec Litwy, tj. anek-sji Żmudzi i pozornej akceptacji istniejących granic, wielki konflikt ze zjednoczoną Polską i Litwą dojrzewał do rozstrzygnięcia w drodze walki zbrojnej. 4. Ekspansja Zakonu na Bałtyku i w Nowej Marchii Zaangażowanie się państwa zakonnego w walce dyplomatycznej i militarnej z unią polsko-litewską ograniczało możliwości jego działania w innych kierunkach. Rozwój wydarzeń w zachodniej strefie Bałtyku w końcu XIV wieku dość nieoczekiwanie zaktywizował tam politykę Zakonu. Od roku 1385 rozpalił się konflikt między królową Danii i Norwegii Małgorzatą, dążącą w interesie możnowładztwa duńskiego do opanowania tronu szwedzkiego, a zasiadającym na nim Albrechtem III meklemburskim, któ-ry popierał niemieckich przybyszy. Rok 1389 przyniósł zwycięstwo Małgorzacie, ale akcja wojenna trwała nadal wokół obleganego jeszcze przez Duńczyków Sztokholmu, zwłaszcza w formie walki kaperskiej, prowadzonej przeciw państwom skandynawskim przez Meklemburczyków przy pomocy tzw. braci witalijskich, głównie w oparciu o wyspę Gotlandię. Powodowało to poważne zagrożenie żeglugi kupieckiej, dlatego też Hanza wraz z miastami pruskimi zainteresowana była w likwidacji tej działalności kaperskiej; sam Zakon zachowywał neutralność z uwagi na sytuację na odcinku polsko-litewskim, choć popierał wysiłki dla przywrócenia pokoju. W roku 1397 Małgorzata duńska doprowadziła w Kalmarze do unii Danii, Norwegii i Szwecji, co przypieczętowało klęskę Meklemburczyków. 4E. Mal.eczyńska, Społeczeństwo polskie pierwszej polowy XV wieku wobec zagadnień zachodnich. Wrocław; 1947, s. 52 i n. 44 Historia Pomorza — Tom*I, część 1 690 Marian Biskup Unia państw skandynawskich stanowiła więc nowy, istotny czynnik polityczny, który mógł odgrywać poważną rolę w stosunkach bałtyckich-Pod wrażeniem tego faktu, wykorzystując chwilowe sukcesy na terenie Żmudzi, Zakon podjął próbę uzyskania terytorialnego oparcia na Bałtyku oraz osłabienia pozycji Danii. W kwietniu 1398 roku przy użyciu poważnych sił lądowych i floty Krzyżacy zajęli nagle Gotlandię, siedzibę braci witalijskich, a zarazem ważny punkt strategiczno-handlowy we wschodniej strefie Bałtyku, kontrolujący szlaki między Szwecją, Inflantami, Ru~ sią i Prusami. Mimo wysiłków dyplomatycznych Małgorzaty Zakon, prowadząc dwulicową grę z Albrechtem, nie chciał ustąpić z wyspy. Co wie-cej, pokonał w roku 1404 na lądzie i na morzu wojska duńskie, które sii% zamierzały odzyskać Gotlandię5. Dopiero wiosną 1409 roku, licząc si$ z wybuchem konfliktu z Polską i Litwą oraz obawiając się zbliżenia się ich do państw unii kalmarskiej, odprzedał Gotlandię Danii. Była to kolejna porażka państwa zakonnego, likwidująca nieudaną i pochopną próbę aktywizacji jego zaborczej polityki w strefie Bałtyku. O wyniku tym za-decydował nowy układ stosunków kształtujących się nad Bałtykiem z unią polsko-litewską oraz kalmarską na czele. Ekspansywna polityka krzyżacka przyniosła w tym czasie tylko jeden sukces w roku 1402 przez nabycie Nowej Marchii (zob. niżej). Utrwalenie się Krzyżaków w Nowej Marchii, zorganizowanej odtąd jako odrębne wójtostwo podlegające wprost wielkiemu mistrzowi, stanowić dalszą groźbę dla Polski; posiadłości Zakonu okrążały ją także od północnego zachodu, zagrażając Wielkopolsce i odcinając ją od Pomorza Zachodniego. Natomiast Krzyżacy zyskiwali dogodne połączenie pomorskich p°~ siadłości z Rzeszą. Wbrew niechętnemu nastawieniu części rycerstwa, ciążącego ku Polsce, Zakon usiłował ugruntować w Nowej Marchii swoj3 władzę i opanować przy tym ważne strategiczne punkty nadgraniczni zwłaszcza Drezdenko nad Notecią, stanowiące — obok Santoka — własność rodziny von der Osten, starych lenników Polski^Mimo rosnącej opozycji państwa polskiego, któremu udało się tylko odzyskać Stare Drawsko (Drahim), wielki mistrz Ulryk von Jungingen w roku 1408 kupił Drezdenko od rodziny von der Osten, ujawniając tym agresywne zamiary z kierunku Nowej Marchii; sprawa ta stała się jedną z bezpośrednich przyczyn narastającego zbrojnego konfliktu z Polską. 5 Obszernie przebieg wypraw wojennych Zakonu na Gotlandię z wykazaniem roli posiłków rycerstwa i miast pruskich przedstawił F. Benninghoven, ^ ^ Gotlandfeldzuge des Deutschen Ordens 1398—1408, „Ztschr. f. Ostforsch.", 13 (1964,, H. 3, s. 421—477; praca B. E i m e r, Gotland unter dem Deutschen Orden und die Komturei Schweden zu Arsta. Innsbruck 1966, jest nieudaną i pozbawioną pov>az niejszych podstaw próbą idealizowania motywów postępowania Zakonu w kwesai gotlandzkiej. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 691 5. Wielka Wojna w latach 1409—1411 — zwycięstwo grunwaldzkie Trwający od dziesiątków lat konflikt Polski i Litwy z Zakonem przybrał na początku XV wieku na ostrości wskutek agresywnych kroków, szczególnie wielkiego mistrza Ulryka von Jungingen (od roku 1407) w sprawie Żmudzi i Drezdenka oraz rosnących przygotowań militarnych. Były one świadectwem, że Krzyżacy są obecnie zdecydowani na zbrojną rozgrywkę z unią polsko-litewską. Do rozstrzygnięcia orężnego parła także znaczna część rycerstwa wielkopolskiego, doceniającego w pełni wagę krzyżackiego zagrożenia oraz znaczenia Pomorza Gdańskiego. Najbardziej jednak zagrożona była wówczas Litwa po aneksji przez Zakon Żmudzi i jej właśnie sprawa stała się bezpośrednią przyczyną wojny. W połowie 1409 roku wybuchło powstanie Żmudzinów przeciw bezwzględnym rządom urzędników krzyżackich, popierane przez Witolda. Po złożeniu przez Polskę oświadczenia o poparciu dla Litwy w walce o Żmudź wielki mistrz wypowiedział na początku sierpnia 1409 roku Jagielle wojnę. Dnia 16 sierpnia podjął od razu atak na ziemię dobrzyńską, Kujawy i Krajnę; również z Nowej Marchii nastąpiło uderzenie na północno-zachodnią Wielkopolskę. Wynikiem tej akcji było opanowanie przez Zakon ziemi dobrzyńskiej i kujawskiej Bydgoszczy. Ta ostatnia została wprawdzie odzyskana przez armię Jagiełły na początku października, ale ponieważ posiłki litewskie nie mogły jeszcze połączyć się z armią koronną, zawarto rozejm (8 X 1409). Spór o Żmudź przekazany został Wacławowi czeskiemu jako rozjemcy. Wyrok ogłoszony 15 lutego 1410 roku nie tylko przyznawał Żmudź Zakonowi, lecz akcentował jego prawa do Litwy. Nie został on oczywiście uznany przez Jagiełłę i Witolda, którzy podjęli przygotowania do zbrojnego rozstrzygnięcia. Sprzymierzeńcem Krzyżaków został Zygmunt Luksemburski, który za cenę znacznej sumy pieniędzy i ewentualnych zdobyczy terytorialnych miał uderzyć na Polskę od południa. Polski plan strategiczny, nawiązujący do wzorów przejętych z terenu walk rusko-tatarskich, przewidywał przeniesienie akcji bojowej na teren Prus. Połączone siły polsko-litewskie miały przekroczyć bród na Drwęcy pod Kurzętnikiem i pomaszerować w kierunku stołecznego Malborka; stanowić to miało zaskoczenie dla wielkiego mistrza, koncentrującego główne siły na południowym Pomorzu. Koncentracja wielkiej armii polskiej, w której obok rycerstwa reprezentowani byli chłopi (w piechocie i taborach) i mieszczanie, oraz litewsko-ruskiej nastąpiła 30 czerwca 1410 roku w Czerwińsku nad Wisłą. Marsz jej pod Kurzętnik odbył się w dniach 2—11 lipca. Zygmunt Luksemburski wypowiedział wówczas oficjalnie wojnę Polsce. Na skutek nieoczekiwanego przerzucenia przez wielkiego mistrza większości sił nad Drwęcę dowództwo polskie zarzą- 44* 692 Marian Biskup Ownwald kodwijowo Ulnowo,, 247. Plan bitwy pod Grunwaldem — otoczenie i rozbicie wojsk krzyżackich (vV® S. M. Kuczyńskiego): 1 — oddziały wojsk polskich, 2 — oddziały wojsk litewsko--ruskich, 3 — obóz wojsk polskich, 4 — obóz wojsk litewsko-ruskich, 5 — obóz wojsk tatarskich, 6 — stanowisko dowódcze króla, 7 — namiot królewski, 8 — ocl" działy wojsk krzyżackich, 9 — przypuszczalne miejsce obozu krzyżackiego, 10 kierunki ruchu wojsk krzyżackich dziło odwrót spod Kurzętnika i zaleciło obejście .rzeki.do rejonu Ostródy przez Działdowo i Dąbrówno. Jednak z powodu posunięć wielkiego mistrza spotkanie obu armii nastąpiło już rankiem 15 lipca koło wsi Grunwald, Łodwigowo i Stębark w okolicy jeziora Lubień. Rozegrała się tam całodzienna bitwa, nazwana w Polsce „grunwaldzką", a w Niemczech „tannenberską". Uznana ona została za największą bitwę w dziejach Polski, Litwy i Zakonu, a także za jedną z największych bitew średniowiecznych. Armia polska liczyła maksymalnie około 18 tys. jazdy (50 chorągwi) i kilka tysięcy piechoty^ litewsko-ruska około 11 tys. jazdy (40 chorągwi), razem około 29 tys. jazdy (obok pachołków i czeladzi). Dowództwo nad całością armii sprawował Jagiełło, zaś bezpośrednie nad oddziałami litewsko-ruskimi — Witold. Siły krzyżackie mogły liczyć maksymalnie około 21 tys. konnych (Krzyżacy, rycerstwo miejscowe, zaciężni, razem 51 chorągwi) i kilka Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 693 Grunwald 248. Plan bitwy pod Grunwaldem — zdobycie obozu krzyżackiego i pościg (wg S. M. Kuczyńskiego): 1 — oddziały wojsk polskich, 2 — oddziały wojsk litewsko--ruskich, 3 — obóz wojsk polskich, 4 — obóz wojsk litewsko-ruskich, 5 —• obóz wojsk tatarskich, 6 — punkt, obserwacyjny króla po bitwie, 7 — namiot królewski, 8 — oddziały wojsk krzyżackich, 9 — przypuszczalne miejsce obozu krzyżackiego, 10 — przypuszczalny rejon śmierci wielkiego mistrza, 11 — kierunki ruchu wojsk tysięcy piechoty6. Przewaga liczebna Polski i Litwy kompensowana była lepszym uzbrojeniem wojsk Zakonu (ze znaczniejszym udziałem ciężkozbrojnych). Ich poziom ideowy nie dorównywał jednak morale wielkiej armii polsko-litewskiej, choć nie można go szacować zbyt nisko z uwagi fca wychowanie poddanych Zakonu w uległości wobec jego „misyjnych" zadań. Bitwa polegająca głównie na walce jazdy obu stron; rozegrała się W ciągu całego dnia między Łodwigowem i Stębarkiem, przy czym 6 Przedstawienie bitwy grunwaldzkiej 1 wielkości armii obu stron walczących P^yjęto w zasadzie za S. M. Kuczyńskim, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409—1411. Wyd. 3, Warszawa 1966, s. 253 i n. Inni badacze przyjmują liczby zaniżone — por. S. Herbst, Uwagi o bitwie grunwaldzkiej, „Komun. Mazur.-Warm."f nr 3, 1958, s. 194. 694 Marian Biskup ___ 110 249. Chorągwie wojsk krzyżackich zdobyte pod Grunwaldem a — chorągiew wielkiego mistrza, b — chorągiew rycerstwa ziemi chełmińskiej, c — chorągiew biskupa chełmińskiego, d — chorągiew miasta Bartoszyc (wg Jana Długosza) w pierwszej fazie prawe skrzydło litewsko-ruskie zostało zmuszone do odwrotu; tylko część zdołała przypuszczalnie przejść do lewego skrzydła polskiego, jak np. dowodnie 3 chorągwie smoleńskie 7. O zwycięstwie zadecydowała walka lewego skrzydła polskiego koło Łodwigowa w drugiej fazie bitwy, dzięki przezornej taktyce Jagiełły dosyłającego świeże odwody. Próba zastosowania przez Ulryka von Jungingen odwodu manewrowego przy pomocy 16 rezerwowych chorągwi skończyła się ic^ okrążeniem i klęską. W walce padł sam wielki mistrz i wielu innych dostojników. W tej fazie nastąpiła też przedwczesna kapitulacja chorągwl ziemi chełmińskiej pod dowództwem Mikołaja z Ryńska, przywódcy Towarzystwa Jaszczurczego. Kapitulacja ta uznana została później przez Krzyżaków za dowód zdrady, co przyspieszyło wynik bitwy. Zakończyła się ona pod wieczór w rejonie Grunwaldu całkowitą klęską wojsk krzyżackich, których znaczna .część legła na polu bitwy z dowódcami; dó nie- 7 Odmienny pogląd, zakładający iż ucieczka skrzydła litewsko-ruskiego była pozorną, wzorowaną na taktyce mongolskiej, przyjmują: S. Ku jot, Wojna. 1410, „Roczn. Tow. Nauk. Tor.", t. 17 (1910),. s. 155 i W. Majewski, Kilka uwitOr^erl im Jahre 1422, „Ztschr. f. Ostforsch.", 13 (1964), s. 614 i on. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 701 Pokój mełneński zamknął akcję polityczną Zakonu wobec Litwy, która skierowała odtąd swoje zainteresowania w kierunku wschodnim 14. Jednocześnie jednak był on stwierdzeniem, iż plan utworzenia połączonego państwa prusko-inflarackiego definitywnie został pogrzebany, co stanowiło najpoważniejsze osiągnięcie wojen z lat 1409—1422 i dowodziło1 zarazem osłabienia pozycji Zakonu nad Bałtykiem. Odzyskanie Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej przez Polskę okazywało się ciągle jeszcze niemożliwe do zrealizowania. Siły wewnętrzne opozycji antykrzyżackiej były za słabe, aby wyjść naprzeciwko zjednoczeniowym tendencjom strony polskiej. W każdym razie akcja zbrojna Polski wzmocniła wpływ stanów pruskich także na sprawy zewnętrzne państwa zakonnego. Świadectwem tego była klauzula uznająca stany polskie z jednej, a pruskie z drugiej strony za gwaranta traktatu mełneń-skiego i zezwalająca tym ostatnim na wypowiedzenie posłuszeństwa Zakonowi w wypadku jego złamania. 9. Wojna w latach 1431—1435; najazd husytów na Pomorze Gdańskie w 1433 roku Traktat mełneński z 1422 roku nie zlikwidował jednak groźby ekspansji krzyżackiej tak wobec Litwy, jak i państwa polskiego. Zakon Krzyżacki, stanowiąc nadal narzędzie w ręku Zygmunta Luksemburskiego, nie rezygnował całkowicie z możliwości podjęcia agresywnej polityki dla rozbicia unii polsko-litewskiej. Skorzystał więc z rozdźwięku wywołanego "W roku 1431 polityką następcy Witolda, księcia Świdrygiełły, zmierzającego przy poparciu bojarów ruskich do zapewnienia większej samodzielności Wielkiemu Księstwu Litewskiemu wobec Polski. Pod wpływem Zygmunta Luksemburskiego wielki mistrz Paweł Russdorf zawarł przy-niierze zaczepno-odporne ze Świdrygiełłą w czerwcu 1431 roku. Gdy Jagiełło z wojskiem wyprawił się na Wołyń przeciw Swidrygielle, daremnie próbując zdobyć Łuck, w połowie sierpnia Zakon zdradziecko złamał traktat mełneński, dokonując przy pomocy posiłków inflanckich pustoszącego najazdu na ziemię dobrzyńską, Kujawy i Krajnę. Zniszczone zostało także naiasto Nieszawa, stanowiące już wówczas groźnego konkurenta handlowego Torunia, a tamtejszy zamek (dybowski) obsadziła załogą krzyżacka. Wojska krzyżackie natrafiły .na zdecydowany opór tylko w rejonie Nakła na obszarze Krajny,'gdzie do walki stanęła ludność chłopska, która pod dowództwem rycerstwa wielkopolskiego rozbiła pod wsią Dąbki (13 IX) oddziały Zakonu; szereg dostojników krzyżacko-inflanckich poległo lub 14 H. Łowmiański, Agresja Zakonu Krzyżackiego, s. 368; K. Forstreu-Deutschland u. Litauen im Mittelalter. Bonn 1962, s. 13. 702 Marian Biskup dostało się tam do niewoli. Na tym działania wojenne zostały zawieszone, tym więcej, że stany pruskie okazały zdecydowany opór przeciw dalszej agresywnej polityce władz krzyżackich. Polska, w której zdradzieckie postępowanie Zakonu wywarło falę gte~ bokiego oburzenia i wzrostu nastrojów antykrzyżackich 15, nie rezygnując ze złożenia skarg na Zakon do papieża i soboru bazylejskiego czy Zygmunta Luksemburskiego, doprowadziła do usunięcia Swidrygiełły z ziem Lit" wy i osadziła tam w roku 1432 bardziej sobie uległego Zygmunta Kiej-stutowicza. Swidrygiełło, utrzymujący się na ziemiach ruskich i popierany przez tamtejszą ludność, był nadal wspierany przez Krzyżaków, głównie inflanckich, udzielających mu zbrojnej pomocy w walce z Zygmuntern. Strona polska postanowiła jednak ukarać państwo zakonne za napaść z roku 1431 i sparaliżować jego kontakty ze Swidrygiełłą przy pomocy oddziałów husyckich taborytów z Czech. Zawarte w Pabianicach w lipcu 1432 roku przymierze Polski z przywódcami taborytów przeciw ,,narodowi niemieckiemu'*, wymierzone było głównie przeciw Zakonowi16. W czerwcu 1433 roku oddziały czeskich taborytów (zwanych „sierotami") pod dowództwem Jana Czapka z San wtargnęły na teren Nowej Marchii, zajmując bez oporu większość miast17. Pod Gorzowem nastąpi połączenie z oddziałami wielkopolskimi pod dowództwem wojewody p°~ znańskiego Sędziwoja z Ostroroga; dołączył się do nich także sojusznik Polski, Bogusław IX słupski. Połączone oddziały przeszły następnie na teren Pomorza Gdańskiego, oblegając w lipcu Chojnice, pod.którymi nastąpiło połączenie z trzonem sił polskich pod dowództwem kasztelana krakowskiego Mikołaja z Michałowa. Oblężenie Chojnic nie powiodło się na skutek braku artylerii. Dlatego zjednoczone siły czesko-polskie i pomorskie przeszły w dolinę Wisły, nie napotykając oporu ze strony wielkiego mistrza. Jego poddani, zwłaszcza z ziemi chełmińskiej, odmawiali pomocy zbrojnej. Po spaleniu klasztoru w Pelplinie i po zdobyciu Tczewa wielka armia podeszła 1 września pod Gdańsk, nie próbując go jednak zdobywać-W pobliżu Oliwy dotarła do brzegów Bałtyku, po. czym zawróciła poprzez 15 A. L e w i c k i, Powstanie Swidrygiełły, „Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU", t. 29, Kraków 1892; por. list Pawła Włodkowica do biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego, wyrażający głęboki protest z powodu hipokryzji krzyżackiej — druk. K. Górski, „Ostatnie słowa" Pawła Włodkowica o Zakonie Krzyżackim z r. 1432, „Zap. Hist.", 29 (1964), s. 158—170; M. Biskup, Najazd krzyżacki na Polskę i bit^a pod Dąbkami 1431 r. (w:) Studia historyczne. Stanisławowi Herbstowi... 16 J. Macek, Husyci na Pomorzu i w Wielkopolsce. Warszawa 1955, s. 38 i E. Maleczyńska, Ruch husycki w Czechach i w Polsce. Warszawa 1959, s. 464—465. 17 Pogląd J. Macka, op. cit., s. 68, jakoby te i dalsze sukcesy były wywołane przede wszystkim poparciem ludności nowomarchijiskiej i pomorskiej dla wojsk husyckich, nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Część II — Walka Polski o odzyskanie Pomorza Gdańskiego 703 Starogard w kierunku południowym, zdobywając* nadgraniczny zamek w Jasieńcu. Wielki mistrz musiał ubiegać się o zawieszenie broni, które zostało zawarte 13 września w Jasieńcu. Pod wyraźnym naciskiem stanów pruskich grożących wypowiedzeniem posłuszeństwa, mimo kontrakcji cesarza Zygmunta i mistrza inflanckiego, Zakon zawarł 15 grudnia 1433 roku rozejm w Łęczycy na okres 12 lat, godząc się na opuszczenie Świdry giełły; gwarantami układu byli ponownie poddani krzyżaccy. Wyprawa z 1433 roku -nie miała zasadniczo celu odzyskania Pomorza Gdańskiego. Głównym jej celem było wywarcie nacisku — nawet za cenę częściowego zniszczenia kraju — na władze Zakonu w sprawie Litwy. Cel ten został osiągnięty przy walnej pomocy stanów pruskich, wrogich agresywnej polityce Krzyżaków wobec Polski i Litwy. Znaczenie wyprawy polegało przede wszystkim na wspólnej akcji husyckiej armii czeskiej i polskiej nad Bałtykiem przeciw wspólnemu wrogowi — niemieckiemu Zakonowi, sojusznikowi Zygmunta Luksemburskiego, oraz na skutkach, jakie miała ona dla złamania pozycji państwa zakonnego w oczach własnych poddanych i narastania ich opozycji. 10. Pokój brzeski 1435 roku Mimo zawarcia rozejmu łęczyckiego wielki mistrz Paweł Russdorf nadal żywił plany odnowienia działań wojennych przeciw Polsce, podsycane przez cesarza Zygmunta. Przewlekanie się w latach 1434—1435 rokowań o zawarcie trwałego pokoju z Polską, która pod względem terytorialnym domagała się tylko oddania Nieszawy, budziło rosnący opór stanów pruskich, wrogich agresywnym zamiarom Zakonu. Na postawę Russdorf a oddziaływała sytuacja w Polsce po śmierci Władysława Jagiełły (w roku 1434) oraz na Litwie, gdzie nadal toczyła się walka Zygmunta Kiejstutowicza ze Swidrygiełłą popieranym przez elementy ruskie i posiłki inflanckie. Latem 1435 roku strona polska, zabezpieczywszy się przed ewentualnym atakiem Zakonu, dosłała Zygmuntowi znaczną pomoc zbrojną. Połączone siły polskie i litewskie zadały 1 września 1435 roku druzgocącą klęskę oddziałom ruskim Swidrygiełły i inflanckim w bitwie pod Wiłkomierzem nad rz. Świętą; w walce poległa większość dostojników inflanckich z mistrzem Kerskorfem na czele. Klęska ta, obok opozycji stanów pruskich, zadecydowała o rezygnacji Zakonu z dalszych agresywnych zamiarów i wpłynęła decydująco na tok rokowań pokojowych, sfinalizowanych w dniu 31 grudnia 1435 roku zawarciem „wieczystego" traktatu w Brześciu Kujawskim. Traktat ten zmuszał ostatecznie Krzyżaków do zrezygnowania z placów zbrojnego rozbicia unii polsko-litewskiej przez porzucenie Swidrygiełły, wykluczając przy tym interwencję papieską czy cesarską w spra- 704 Marian Biskup wy polityki Zakonu. Usuwano w szczególności możliwość wygrywania Zakonu przeciw Polsce, co od lat z powodzeniem czynili Luksemburgowi^-Państwo zakonne traciło przez to na znaczeniu międzynarodowym. Polska odzyskiwała wprawdzie ważny gospodarczo i strategicznie okręg Nieszawy, ponawiała jednak rezygnację z Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Szereg postanowień traktatu regulowało swobodę wymiany gospodarczej .z Bałtykiem, zwłaszcza drogą wiślaną, oraz handlu kupiectwa pruskiego na ziemiach Polski. Zapewniono' także prawo przenoszenia się rycerstwa i mieszczan obu krajów bez ograniczeń i pokojową likwidację granicznych scysji. Całość traktatu zmierzała do .swobodnego rozwoju kontaktów obu stron, z wyłączeniem ludności chłopskiej, której zbiegli przedstawiciele mieli być wydawani. Gwarantami nienaruszalności traktatu ze strony Zakonu były ponownie stany pruskie, które w wypadku złamania go przez władze krzyżackie zwolnione miały być z obowiązku posłuszeństwa. Traktat brzeski z 1435 roku, nie przywracający Polsce ziem pomorskich, stanowił ważny etap dla dalszego ukształtowania się stosunkoW polsko-pruskich. Jego doraźnym celem miało być przede wszystkim trwałe zabezpieczenie północnej granicy państwa polskiego przed ponowną agresją Zakonu, aby umożliwić możnowładztwu małopolskiemu, kierowanemu przez Zbigniewa Oleśnickiego, swobodną ekspansję w kierunku wy i Rusi, a następnie Węgier. Jednak postanowienia traktatu, ograniczając silnie samodzielność polityczną władz krzyżackich i podnosząc stany pruskie do roli gwarantów układu, nie tylko osłabiały pozycję państw a zakonnego, lecz także przyspieszały proces jego wewnętrznych przeobrażeń. Stworzenie warunków dla swobodnych kontaktów gospodarczyc i społecznych poddanych Zakonu i Polski było istotnym czynnikiem dla zacieśnienia się obopólnej więzi, co miało zaważyć decydująco na dalsz}111 rozwoju wydarzeń w Prusach. ROZDZIAŁ II: KRYZYS PAŃSTWA ZAKONNEGO W PIERWSZEJ POŁOWIE XV WIEKU 1. Pierwsze objawy kryzysu;, skutki wpjen z Polską W pierwszej połowie XV wieku państwo krzyżackie w Prusach PrZ^ żywa okres silnego kryzysu, ujawniającego się w całokształcie jego s.r^v tury wewnętrznej. Początki tego procesu sięgają już przełomu XIV i ^ stulecia. Wiążą się one z trudnościami gospodarki feudalnej w zacho Kryzys państwa zakonnego 705 Europie, szczególnie w Rzeszy, które określa się nieraz jako kryzys feu-dalizmu. Konsekwencją jego było w szczególności osłabienie dochodów, rycerstwa niemieckiego i załamywanie się jego przodującej roli społecznej; również miasta niemieckie przeżywały okres silnych trudności ekonomicznych. Zjawiska te rzutowały na sytuację domów Zakonu Krzyżackiego w Rzeszy, zorganizowanych w baliwatach, których możliwości finansowe uległy silnemu ograniczeniu; nie mogły więc one stanowić skutecznego, jak uprzednio, oparcia dla gałęzi pruskiej Zakonu na skutek dostarczania uboższych i pozbawionych nieraz większych skrupułów moralnych braci zakonnych. Ale i polityka zewnętrzna władz krzyżackich, zmierzająca od roku 1360 konsekwentnie do ujarzmienia Litwy, a co najmniej do opanowania Żmudzi, oddziaływała niekorzystnie na całokształt gospodarki i finansów Prus. Pochłaniała ona bowiem rezerwy finansowe obracane na kosztowne wyprawy przeciw Litwie oraz budowę zamków nadniemeńskich. Uniemożliwiało to w rezultacie rozwijanie akcji kolonizacyjnej wschodnich obszarów Prus, która uległa wyraźnemu osłabieniu już u schyłku XIV wieku, ożywiając się-.nieco w okresie chwilowego sukcesu Krzyżaków na Żmudzi po roku 139818. Zamarła ona jednak ponownie z powodu mobilizacji wszystkich środków na wojnę z Polską i Litwą przed rokiem 1409. Zaostrzenie przez Zakon systemu eksploatacji poddanych, zwłaszcza przez wzrost szarwarków na cele ogólnopaństwowe i nadużycia w handlu, świadczyło także o rosnących trudnościach władz krzyżackich. Powszechnie odczuwany był również brak rąk roboczych, szczególnie dla prac rolnych. Rosnące i stale powtarzające się skargi miast i rycerstwa w tych sprawach od schyłku XIV stulecia są dowodem pogarszania się sytuacji wewnętrznej. Wojny z Polską i Litwą z lat 1409—1435 wpłynęły wybitnie ujemnie na całokształt gospodarki państwa zakonnego. Niszczące pochody wielkiej armii polsko-litewskiej i nadgraniczne działania spustoszyły szereg wsi, wyniszczając także ludność, która zbiegła do obronnych miast. Powszechnie występowało zjawisko pustych łanów w krzyżackich wsiach kmiecych, których nie miał kto uprawiać na skutek braku sił roboczych. Szczegółow-sze spisy z lat 1414—1438 ukazują poważne rozmiary pustek, szczególnie na południowym obszarze Pomorza Gdańskiego w komturstwie człuchow-skim i świeckim19 (gdzie obejmowały one do 70—80°/o areału rolnego) oraz w części środkowej w okolicach Tczewa. Bardzo silnie ucierpiała ziemia chełmińska (zwłaszcza w rejonie Brodnicy — około 50% pustych 18 H. i G. Mor ten sen, Die Besiedlung des nordóstlichen Ostpreussens bis zum Beginn des 17. Jahrh. Leipzig 1937, t. 1, s. 119. u K. K a s i s k e, Das deutsche Siedelwerk..., s. 246. 45 Historia Pomorza — Tom I, część 1 706 Marian Biskup łanów20) na skutek działań wojennych z lat 1414 i 1422, jak również tereny sąsiadującej z Litwą nadn'emeńskiej Nadrowii, gdzie zaznaczył się wyraźny spadek obszarów uprawianych przez chłopów pruskich. Ale i obsadzone gospodarstwa kmiece nie były zdolne do uiszczania czynszu pieniężnego czy też w naturze na skutek wyniszczenia sprzężaju niezbędnego dla uprawy pól. Poważne pustki zaznaczyły się w dobrach rycerskich, z których wiele było spustoszałych lub słabo tylko zaludnionych. Miasta na ogół mniej ucierpiały z wyjątkiem niektórych regionów (zwłaszcza Warmii i Człuchowskiego). Zjawiska powyższe oddziałały wybitnie ujemnie na gospodarkę państwa zakonnego, wywołując poważne reperkusje w polityce wewnętrznej Zakonu. Ogólne osłabienie finansowe przejawiło się w silnej deprecjacji monety krzyżackiej wybijanej po roku 1411. Wartość nowo bitych szelągów wynosiła zaledwie połowę ich wartości z roku 1400. Wpływało to na zwyżkę cen oraz spadek siły nabywczej monety pruskiej. 2. Pogorszenie się położenia gospodarczego .chłopstwa Przeobrażenia wewnętrzne państwa zakonnego po roku 1410 zaznaczyły się przede wszystkim w sytuacji ludności chłopskiej. Władze krzyżackie, pozbawione znacznej części dawnych dochodów, a zmuszone do płacenia długów z okresu wojen, silnie odczuwały brak rąk roboczych i koni we własnej gospodarce rolnej oraz dla potrzeb własnego handlu, szczególnie drzewnego, rozwijanego już tylko w oparciu o lasy Prus i Pomorza Gdańskiego. Rozpoczęły więc egzekwowanie od ludności chłopskiej w znacznie wyższym stopniu powinności pańszczyźnianych (szarwarko-wych). Obciążały one przy tym nie tylko ludność na prawie pruskim, ale i chełmińskim. Była to dalsza oznaka regresu w porównaniu z sytuacją z drugiej połowy XIV stulecia i zahamowanie procesu upowszechniania się gospodarki czynszowej. Urzędnicy- zakonni,-pragnąc uniknąć wysokich kosztów transportu i robocizny, zaczęli zmuszać chłopów do pracy, szczególnie przy wyrębie drzewa, transporcie artykułów leśnych i budowlanych oraz zboża. Zobowiązywano także chłopów do pomocy przy budowie i naprawie budynków gospodarczych Zakonu. Świadczenia te chłopi musieli uiszczać bezpłatnie lub za silnie zaniżoną opłatą. Na terenach nadwiślańskich, zwłaszcza na Żuławach, chłopów zaczęto pociągać do prac rolnych na folwarkach krzyżackich, jak oranie, bronowanie i wywożenie nawozu. Chłopi na prawie chełmińskim próbowali stawiać opór przeciw tym nowym obciążeniom. Protesty składane od lat dwudziestych XV wie- 20 Das grosse Zinsbuch des Deutschen Ritterordens, wyd. P;G. Thiel en-Marburg 1958, s. 87. Kryzys państwa zakonnego 707 ku w formie suplik wielkim mistrzom oraz ich zarządzenia zalecające urzędnikom zakonnym ograniczenia w egzekwowaniu powinności szarwarkowych, nie wywierały poważniejszego wpływu, budząc nastroje niechęci na wsi pruskiej 21. Wzrost powinności szarwarkowych chłopów czynszowych przejawił się także w latyfundiach biskupich, szczególnie zaś w dobrach kapituły warmińskiej w komornictwie Melzak (Pieniężno). W latach 1440—1442 chłopi tamtejsi stawili niezwykle ostry opór zwiększonym powinnościom przy zwózce drewna i gliny. W sprawie tej ingerował sam wielki mistrz Konrad von Erlichshausen i stany pruskie, zaniepokojone oporem chłopów warmińskich i obawiające się jego rozszerzenia na inne tereny. Wprawdzie opór ten został złamany siłą przez biskupa i kapitułę, jednak pewne złagodzenie powinności szarwarkowych w jej dobrach niewątpliwie nastąpiło 22. W dobrach rycerskich wprowadzenie powinności pańszczyźnianych miało znacznie mniejszy zasięg. Zwiększanie powinności typu odrobkowego budziło zaniepokojenie zwłaszcza ze strony miast, obawiających się osłabienia gospodarki chłopskiej, będącej głównym dostarczycielem artykułów rolnych na rynek pruski. Nawet niektórzy urzędnicy zakonni dostrzegali konsekwencje wprowadzania nadmiernych powinności pańszczyźnianych, obawiając się upadku gospodarstw kmiecych, ale stan1 ten aż do roku 1454 nie uległ zmianie. Jedną z form protestu ludności chłopskiej było zbiegostwo tak do miast, jak do innych wsi, w których sytuacja chłopa przedstawiała się nieco korzystniej. Dla zapobieżenia temu władze zakonne przy poparciu zainteresowanego w tym rycerstwa rozpoczęły wydawanie zarządzeń wprowadzających poddaństwo chłopa. Szczególnie zarządzenia podjęte w latach 1412 i 1417 wprowadziły przymus pozostawiania przez chłopa następcy na opuszczanym gospodarstwie i uiszczenia wszystkich należności, nakazując ściganie zbiegów. Chłop miał także otrzymywać zaświadczenie o uregulowaniu powinności od swego pana (tzw. list odpuszczający), na podstawie którego mógł on zostać gdzie indziej przyjęty. Założenia te, choć jeszcze nie zawsze przestrzegane w praktyce, umożliwiały stosowanie nadużyć ze strony właścicieli ziemskich, którzy mogli odmówić wydania tych zaświadczeń 23. Sytuację chłopów pogarszały nadużycia urzędników krzyżackich, jak zmuszanie do sprzedaży im części zboża poniżej ceny obowiązującej na 21 M. Biskup, Powinności pańszczyźnianes. 419 i n. 22 H. Z i n s, Powstanie chłopskie w Prusach Książęcych. Warszawa .1953, ś. 48 i n. 23 B. Geremek, .Problem siły roboczej to Prusach w ,pierwszej polowie XV w., „Prz. Hist.",48 (1957), s. 232 i n. 45* 708 Marian Biskup rynku miejskim, dalej zwiększanie opłat w młynach oraz utrudnianie skarg na rosnące akty bezprawia. Na domiar trudności okresu powojennego, konieczność zaciągania lichwiarskich pożyczek u mieszczan dla inwestycji gospodarskich, uiszczania czynszów i nadzwyczajnych podatków (niekiedy pod zastaw całych zagród), prowadziły do ruiny wielu gospodarstw i do zarysowania się różnic majątkowych wśród chłopów. Pewna ich część zaczynała się wybijać większą ilością posiadanych bądź dzierżawionych — spośród opustoszałych — łanów oraz inwentarza. Jednocześnie pojawiła się znaczna grupa uboższej ludności kmiecej, która zmuszona była do wyzbywania się gospodarki i przenoszenia się do miast, chętnie wchłaniających ją w charakterze, poszukiwanej siły najemnej.. Najgorzej kształtowała się sytuacja ludności na prawie pruskim, p°" ciąganej do zwiększonych powinności pańszczyźnianych i przywiązywanej do swojej ;wsi. Utrzymywanie przez Zakon renty naturalnej (dziesięciny zbożowej) było czynnikiem wybitnie ujemnym wobec panującej deprecjacji monety, a w konsekwencji i czyszów pieniężnych. Pozbawiało to ludność pruską możliwości korzystniejszego zbytu produktów rolnych,-dla Zakonu żaś stwarzało dodatkowe źródło dochodu z ich zwiększonej wartości, 3 Wzrost wielkiej kolonizacji polskiej; napływ ludności polskiej do miast Okres pogrunwaldzki przyniósł poważne osłabienie osadnictwa w państwie zakonnym. Władze krzyżackie zmuszone były przede wszystkim do odbudowy zniszczonych osad wiejskich. Ograniczone możliwości finansowe i brak sił roboczych utrudniały większy rozwój kolonizacji. Jeśli jednak miała ona miejsice i po roku 1410, jest to zasługą przede wszystkim ludności polskiej napływającej coraz liczniej z północnych ziem Polski, zwłaszcza zaś z Mazowsza. Odbudowa wsi w najbardziej zniszczonych, południowych okręgach Pomorza Gdańskiego, szczególnie w rejonie Tucholi i Świecia, po roku 1435, nastąpiła dzięki napływowi ludności chłopskiej z północnej Wielkopolski (Krajny) i Kujaw, zbiegającej tam mimo zakazów występujących w traktacie brzeskim. Niewątpliwie możliwość zyskania początkowych udogodnień (szczególnie wolnych lat) stanowiła moment przyciąg3" jący polskich chłopów. Wpływ ich, zwłaszcza przybyszy z Krajny, wycisnął swoje wyraźne ślady w tzw. dialekcie krajniacko-tucholskim24- Odbudowa wsi ziemi chełmińskiej ułatwiana była z kolei przenikaniem tam 24 K. Nitsch, Charakterystyka porównawcza dialektów zachodnioprusktchf „Roczn. Tow. Nauk. Tor.", t. 13, s. 187. kryzys państwa zakonnego 709 ludności chłopskiej z sąsiedniej ziemi dobrzyńskiej. O ile na Pomorzu Gdańskim i na terenię ziemi chełmińskiej element polski odbudowywał 1 zagospodarowywał zniszczone osiedla, to na obszarze Prus zasługą jego była kontyruacja kolonizacji lesistych wschodnich terenów. Po roku 1410 akcja osadnicza na terenie wielkich puszcz w części nad-niemeńskiej czy środkowej była kontynuowana w minimalnym stopniur przede wszystkim ze względu na brak materiału ludzkiego. Słabo rozwijała s:ę też ona w rejonie Lecu (Giżycka). Natomiast najsilniej rozwinęła się, szczególnie po ostatecznym wytyczeniu po traktacie mełneńskim (1422 rok) granicy mazowiecko-krzyżackiej, kolonizacja południowych leśnych okolic wokół zamków w Rynie, Piszu i Ełku. Kontynuacji osadnictwa na tych terenach przyświecał przede wszystkim cel strategiczny, tj. Wzmocnienie pogranicza z Mazowszem. Brak większej liczby osadników chłopskich oraz środków na ich zagospodarowanie spowodował, iż Zakon forsował osiedlanie na tych puszczańskich obszarach przede wszystkim drobnej szlachty mazowieckiej jako tzw. wolnych z obowiązkiem służby Wojskowej na prawie chełmińskim, a częściej na magdeburskim, cho6 2 prawem dziedziczenia w obu liniach. Osadnictwo rozwijało się tam zwłaszcza przy rzekach i jeziorach w regionach pokrytych najczęściej drzewami liściastymi (w dąbrowach), dzięki napływowi ludności mazowieckiej, posuwającej się w górę rzek Omule w, Orzyca i Rozogi. Głównie dzięki temu skolonizowane zostały rejony na wschód od Pisza; ten ostatni — dawna liszka — otrzymał nawet prawo miejskie w roku 1451, jednak na skutek niepomyślnej sytuacji po roku 1454 lokacja ta nie rozwinęła się. Podobnie i Ełk w związku z mazurską kolonizacją okolicy, -otrzymał już w roku 1435 prawo miejskie, lecz rozwijał się bardzao słabo jeszcze przez dwa wieki. Tak Ełk, jak Pisz posiadały zdecydowanie polski charakter. Ludność polska docierała także na północ i zachód od Leca, intensywniej przenikała też nadal w okolice Szczytna. Nadawała ona Wsiom i jeziorom nazwy polskie, wywierając także wpływ na ludność pruską, która znalazła się pod jej językowym i kulturowym oddziaływaniem. Już w roku 1450 rycerstwo i wolni w okręgu Pisza, Szczytna i Sze-stna składali nowemu wielkiemu mistrzowi Ludwikowi von Erlichshau-sen przysięgę hołdowniczą przeważnie w języku polskim. Zaznaczał się także zwiększony napływ ludności polskiej z Mazowsza na {obszar południowej Warmii (okolice Biskupca i Olsztyna) 25. Ludność polska napływała także po roku 1410 w zwiększonej ilości do niiast państWa zakonnego. Szczególnie nadgraniczne ośrodki były zasilanę "elementem polskim (głównie ludnością najemną), zwłaszcza zaś Toruń,. 26 K. R i e h 1, Die Siedlungstatigkeit des Deutschen Órdens in Preusseń in der Zeit 1410—1466, „Altpr. Forsch.", 14 (1937); W. Chojnacki, Osadnictwa* Polskie na Mazurach w XIII—-XVII w., s. 9 i n. 710 Marian Biskup w którym w latach trzydziestych występują polscy duchowni przy koś--ciołach parafialnych Starego i Nowego Miasta. Intensywnej przenikał3 też ludność polska do miast Powiśla, nie Wyłączając stołecznego Malborka i Elbląga, gdzie także zaczęli występować polscy duchowni, czy warmińskiego Braniewa. Silniej umacniał się element polski w Gdańsku, dokąd przybywali przedstawiciele miast kujawskich i wielkopolskich; przy centralnym kościele Panny Marii już od łat dwudziestych XV wieku występuje polski kaznodzieja. Napływ tej ludności, choć w przeważnej mierze — z wyjątkiem Gdańska — uboższej (najemnej), wpływał zarówno na wzrost polskości ośrodków miejskich w państwie zakonnym, jak i więzów, istniejących już między nimi a miastami Korony20. Świadczyła o tym również penetracja mieszczaństwa pruskiego do wielkich miast polskich oraz małżeństwa przedstawicieli obu stron. Również między rycerstwem północnej Polski a pomorsko-chełmińskim przejawił się wzrost kontaktów na tle interesów majątkowych i powiązań familijnych. Także migracja szlachty wielkopolsko-kujawskiej i dobrzyńskiej na tereny nadgraniczne Pomorza i ziemi chełmińskiej wzmacniała udział elementu poi' skiego w tej warstwie społecznej państwa zakonr.ego. Wpływało to niewątpliwie również na wzrost dążności politycznych rycerstwa pruskieg°> upatrującego w silniej rozwiniętych przywilejach pobratymców koronnych cel swoich dążeń wobec opornej władzy krzyżackiej 4. Zacieśniariie się więzi gospodarczej Pomorza i Królestwa Polskiego Okres pogrunwaldzki wywarł poważny wpływ na rozwój gospodarczych kontaktów Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej z państwem polskim. Osłabienie gospodarki rolnej państwa zakonnego przy nadal rosnącym wzroście zapotrzebowania na produkty-rolniczo-leśne strefy Bałtyku ze strony Anglii i Holandii, oferujących w zamian wytwory własnej produkcji sukienniczej czy ryby, spowodowało wzrost zapotrzebowania handlu pruskiego na polskie płody 27. Ziemie polskie stają się W tym czasie niezbędnym już zapleczem dla kupiectwa wielkich miast pruskich, szczególnie Gdańska i Torunia. Na skutek finansowego załamania się Zakonu po roku 1410 upadło znaczenie wielkiego handlu krzyżackiego, zwłaszcza w kontaktach' z Polską. Rolę wielkich szafarzy przejęli na tym terenie kupcy pruscy Poszczególne ziemie polskie stały się dostawcami określonych produktów rolniczo-leśnych. Mazowsze dostarczało przede 26 M. Biskup, Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską w połowie XV w. 'Warszawa 1959, s. 115' i n. . 27 M.- M a 1:q wist. Podstawy gospodarcze przywrócenia jedności państwowe* Pomorza Gdańskiego z Polską w XV w., „Prz. Hist.", 45 (1954), S. 147 i n.' Kryzys państwa zakonnego 711 Wszystkim drewna (szczególnie wańczosu) obok popiołu czy smoły, dalej koni i bydła, a w małym tylko stopniu zboża. Wielkopolska i Kujawy były głównymi dostawcami zboża oraz bydła, ale częściowo i własnych artykułów rzemieślniczych, jak szarego sukna wielkopolskiego i piwa (bydgoskiego). Małopolska zaopatrywała miasta, pruskie w drewno cisowe oraz ołów olkuski, częściowo i w zboże; nadal utrzymywała się też dostawa miedzi słowackiej z Krakowa Towary z Polski służyły nie tylko potrzebom handlu bałtyckiego kupców pruskich, lecz także pokryciu zapotrzebowania miejscowego rzemiosła szczególnie na surowce (jak drzewo okrętowe czy skóry i wełnę). Stosunki handlowe polsko-pomorskie rozwijane były w drodze bezpośredniej penetracji kupców gdańsko-toruńskich do poszczególnych ziem 1 miast polskich. Dokonywali oni tam transakcji z mieszczaństwem lub szlachtą przy pomocy upowszechniającego się systemu zaliczek na poczet przyszłych dostaw. Z drugiej strony coraz liczniejsze stawały się bezpośrednie kontakty mieszczan polskich z Gdańskiem, tudzież zawieranie tani transakcji z obcym kupiectwem, szczególnie angielsko-holenderskim. Zaznaczał się już także sporadyczny udział przedstawicieli szlachty, głównie mazowieckiej, i wyższego kleru z północnej Polski oraz okresowo możnowładztwa małopolskiego 28. Miasta pomorskie dostarczały Polsce głównie importowanego sukna flandryjskiego czy angielskiego i ryb oraz własnych wyrobów rzemieślniczych (zwłaszcza gdańskich i toruńskich). Pakty te osłabiały zarazem wspólnotę działania wielkich miast pruskich z innymi ośrodkami Hanzy (zwłaszcza Lubeka), usiłującymi na próżno zachować dawne, wyłączne pośrednictwo w strefie Bałtyku, oparte o wymianę tranzytową. Była ona podważana przez nowe warunki handlu ho-lendersko-argielskiego i polsko-pomorskiego. , Handel polsko-pruski tracił z wolna swój dawny, wyłącznie tranzytowy charakter. Dowodem tego był szczególnie rozwój kujawskich nadgranicznych ośrodków Bydgoszczy i Nieszawy, podejmujących samodzielny wiślany handel zbożowy z Gdańska z ominięciem Torunia, który na próżno usiłował ratować swoje prawo składu i wyłączne pośrednictwo. Ku-piectwo polskie, z krakowskim na czele, nie tylko uczestniczyło też w transakcjach zawieranych bezpośrednio w porcie gdańskim, lecz nawet podejmowało bezpośrednie podróże do Flandrii czy Anglii na spółkę 2 kupcami gdańsko-toruńskimi, nabywając udz.iały w statkach gdańskich. Gdańsk w połowie XV wieku wyrastał w tych warunkach na czołowy ■ośrodek wymiany handlowej mieszczaństwa polskiego i zachodnioeuropejskiego. Okoliczność ta przyczyniła się do wprowadzenia przez radę gdańską od roku 1442 przymusu pośrednictwa gdańskiego kupca w tych 28 M. Biskup, Zjednoczenie..., s. 63 i n. 712 Marian Biskup transakcjach i tym samym dużego ograniczenia korzyści kupców p0^ skich (obok litewskich), co stało się źródłem ich ciągłych skarg29. P°~ dobnie wprowadzenie przez Zakon dodatkowej opłaty, tzw. cła funtowego, w portach morskich spowodowało odtąd stałe zażalenia strony p0*' skiej. Dla Polski rynek pomorski był już w połowie XV wieku głównym ryn~ kiem zbytu, oddziałującym pozytywnie na rozwój jej gospodarki. Równocześnie dla miast pomorskich dowóz polskich artykułów stał się wręcz niezbędnym czynnikiem ich dalszej egzystencji, stanowiąc źródło akumulacji kapitału handlowego i zaspokajając częściowo miejscowe zapotrzebowanie na surowce rzemieślnicze. Mimo trwania politycznej granicy i utrudnień stawianych przez politykę władz krzyżackich między Polską i Pomorzem Gdańskim, częściowo też Prusami, wytworzyły się w P°~ łowię XV wieku silne współzależności ekonomiczne, świadczące o gospodarczym scalaniu się tych ziem. Czynnik ten wzmocnił bardzo silnie dawne, ulegające obecnie ożywieniu więzi społeczno-narodowościowe i praV/~ noustrojowe, stając się główną przyczyną ciążenia największych pomorskich ośrodków miejskich ku Polsce oraz niektórych polskich kół sp°~ lecznych i politycznych ku sprawie rewindykacji ujścia Wisły. 5. Konflikty rycerstwa i miast z władzą zakonną Zjawiskiem charakterystycznym w stosunkach wewnętrznych pan" stwa krzyżackiego po roku 1410 było pogorszenie się stosunku stanów uprzywilejowanych — rycerstwa i mieszczaństwa — do władz zakonnych-U jego podstaw tkwiła przede wszystkim silnie zaostrzona fiskalna p°k tyka Zakonu oraz ogólne obniżenie się poziomu krzyżackiej warstwy urzędniczej, nadal usiłującej wykorzystywać swoje uprzywilejowane sta nowisko grupy rządzącej. Rycerstwo odczuwało szczególnie dotklivvie ograniczenie przez Zakon nadań dóbr na prawie chełmińskim, które za~ .stępowane było prawem magdeburskim lub nawet polskim. Zobowiąż wały one bowiem ich posiadaczy do uiszczenia większych świadczę urzędnikom krzyżackim, którzy obok tego po śmierci męskich potomkoW zyskiwali możność swobodnego dysponowania tymi majątkami. Prowa dziło to do wydziedziczania kobiet, a nawet pozbawiania ich ruchomości w drodze przemocy, szczególnie na Pomorzu Gdańskim. Bezprawne p°~ rzbawianie rycerstwa dawnych uprawnień do rybołówstwa lub korzystania z lasów, a zwłaszcza obracanie wykupywanych majątków na bardziej a 29 Pogląd, iż Gdańsk wprowadził przez to zarządzenie prawo składu recht), jest niesłuszny, gdyż dotyczyło ono tylko prawa wyłącznego P°^redni^w.) w handlu przybyszy — M. Pelczar, Czy Gdańsk posiadał prawo składu, Prace z dziejów Polski feudalnej. Warszawa 1960, s. 229 i n. Kryzys państwa zakonnego 713 chodowe czynszowe wsie kmiece, stanowiło poważne zagrożenie stanu posiadania i praw własnościowych rycerstwa pruskiego. Zadrażnienia budziła także polityka monetarna Zakonu, powodująca deprecjację czynszów Oraz nadużycia w zakresie wymiaru sądownictwa. Komturowie nie dopuszczali do składania apelacji u wielkiego mistrza, stosując ostre represje wobec skarżących się. Zakon, zasłaniając się swoimi uprawnieniami korporacji duchownej, odrzucał przy tym wysuwane projekty sądu złożonego także z przedstawicieli osób świeckich spośród stanów, jako* sprzeczne z prawem kościelnym. Niedopuszczanie nadal przedstawicieli miejscowego rycerstwa do Zakonu oraz traktowanie go przez urzędników krzyżackich — przybyszy z podrzędnych rodów Rzeszy — jako społecznie niższej kategorii, nie posiadającej pełnych znamion szlachectwa, stanowiło także źródło narastającego antagonizmu 30. Fiskalizm zaostrzył w stopniu jeszcze poważniejszym stosunki Zakonu^ z wielkimi miastami. Istniejące już w końcu XIV stulecia sprzeczności uległy pogłębieniu po roku 1410 zwłaszcza na skutek przeobrażeń, które zaszły w handlu krzyżackim. Szczególne zadrażnienie budził stosowany przez wielkich mistrzów system zamykania żeglugi bałtyckiej i wydawania licencji na wywóz zboża za wysoką opłatą przy jednoczesnym faworyzowaniu własnego eksportu. Utrzymywanie przez Zakon w portach pruskich tzw. cła funtowego, dawniejszej okresowej opłaty na cele Hanzy, a przywłaszczanej w głównej mierze przez władze krzyżackie, budziło stałe protesty kupiectwa pomorskiego, wspieranego w tym przez kupców z głębi Polski. Rzemieślnicy miejscy odczuwali dotkliwie konkurencję-tzw. partaczy, osadzanych na przedzamczach krzyżackich, a także zwiększanie opłat w zmonopolizowanych przez Zakon obiektach przemysłowych, zwłaszcza w młynach i foluszach. Godziło to bowiem w interesy głównych gałęzi rzemiosła pruskiego (browarnictwa i sukiennictwa). Małe miasta, zagrożone były rosnącą produkcją konkurencyjnego piwa w browarach, zamkowych. Władze zakonne nadal ingerowały w sprawy produkcji i handlu miast •oraz w kwestie sądowe, mieszając się także do wyboru władz miejskich. — zwłaszcza w mniejszych miastach — i nie cofając się przed naruszeniem ich przywilejów. Zakon nadal też utrzymywał własne obiekty go-' spodarcze i domy na terenie miast31. Także w polityce hanzeatyckiej niiast pruskich usiłował utrzymać swój nadzór zwierzchni. W warunkach-poważnego osłabienia pozycji materialnej i politycznej władzy zakonnej po roku 1410 przy jednoczesnym, wzroście znaczenia wielkich miast upar- 30 Por. K. Górski, Nowe spojrzenie na Krzyżaków, „Zap. Hist.", 28 (1963),. •s. 41 i n. 31 E. Cieślak, Walki ustrojowe w Gdańsku i Toruniu oraz w niektórych miastach hanzeatyckich w XV w. Gdańsk 1960, s. 62 i n. 714 Marian Biskup1 te obstawanie Krzyżaków przy dawnych uprawnieniach i zwiększanie systemu eksploatacji stanowiło przyczynę opozycji szerokich warstw mieszczaństwa pruskiego, dążącego do uzyskania większej samodzielności wewnętrznej na wzór innych miast har.zeatyckich. Stało się to też przyczyną ich zbliżenia do rycerstwa pruskiego i podjęcia — mimo wielu różnic interesów. — wspólnej akcji przeciw samowoli władz zakonnych- 6. Noim^Marchia pod rządami krzyżackimi (1402—1454) Nabycie przez Zakon Nowej Marchii w roku 1402 (zob. rozdz. V. 4) nastąpiło ze względów polityczno-strategicznych dla oskrzydlenia państwa polskiego oraz zapewnienia sobie łączności terytorialnej z krajami Rzeszy Sytuacja władz krzyżackich, zwłaszcza w okresie początkowym, była tam jednak niepewna na skutek opozycji części wielkich rodów mar-chijskich (zwłaszcza Wedlów i Guntersbergów) oraz miast, ciążących ku Polsce, z racji swych kontaktów gospodarczych.. Anarchia wewnętrzna Nowej Marchii, wojny prywatne, będące wynikiem rozprzężenia z okresu Wittelsbaćhów i Luksemburgów, oraz mocna pozycja stanów nowomarchijskich, na koniec brak materialnych podstaw działania, wszystko to Uniemożliwiało Zakonowi wprowadzenie rządów' silnej ręki na wzór Prus. Wprawdzie- pod względem administracyjnym Nowa Marchia została zorganizowana jako jedno wójtostwo podlegające wprost wielkiemu mistrzowi w Malborku82, zachowany jednak pozostał wewnętrzny układ z czasów margrabiów oraz*szereg instytucji stanowych. Zakon, dążąc do zyskania poparcia startów nowomarchijskich, w szczególności możnych rodów, respektował rolę lokalnej reprezentacji stanowej, zwołując zjazdy dla uzyskania akcep'.acji, szczególnie w sprawach podatkowych. Respektował także udział przedstawicieli stanów w wymiarze sprawiedliwości, nawet wobec własnego wój a, oraz ustawodawstwie krajowym. Łącznikiem między wójtem a stanami było kilka zaprzysiężonych radców (na wzór dawniejszych consiliarii.marchijskich)', ale tylko spośród rycerstwa, którzy odgrywali poważną rolę w całokształcie spraw wewnętrznych i zewnętrznych. Stany wyrażały także swoją zgodę na nominację nowych wójtów krzyżackich. Zakon uznał więc z konieczności realny współudział stanów nowomarchijskich w zarządzaniu krajem, na co nie chciał się zdobyć w Prusach. Nie włączał jednak Nowej Marchii do Prus, traktując ją j3^0, osobną dzielnicę; nie było też żadnych wspólnych instytucji czy porozumienia między ich stanami, co nie mogło zresztą leżeć w interesie Zakonu. Stany nowomarchijskie nie zachowywały się wcale ulegle wobec wła- 32 Dopiero w roku 1441 nastąpiło wydzielenie niewielkiego wójtostwa w Świdwinie: K. Heidenrei.ch, Der Deutsche Orden in der Neumark (1402—1455). Berlin 1932, s. 20. Kryzys państwa zakonnego 715 dzy zakonnej,.'zmuszając ją do-szeregu ustępstw, zwłaszcza w czasie składania przysięgi hołdowniczej nowym wielkim mistrzom. Zakon próbował umocnić swoją pozycję materialną przede wszystkim przez wykup dawniejszych majątków rządowych z rąk rycerstwa. Wzmocnił więc swoją władzę w słabych gospodarczo miastach. Przejmował ich młyny, jako źródło dochodów, Oraz budował ufortyfikowane dwory na parcelach nabytych od władz miejskich. Na tym tle wybuchały konflikty władz zakonnych z miastami broniącymi swej samodzielności, pogłębiając ich nastroje opozycyjne. Najjaśkrawszy wyraz znalazły one w roku 1443 w Choszcznie, które stawiło opór planom budowy zamku krzyżackiego na terenie posiadłości miejskich. Spowodowało to ostre represje ze strony władz zakonnych, które skazały na śmierć bądź wypędzenie kilku przedstawicieli rady oraz pozbawiły miasto części posiadłości i przywilejów. Antymiejska polityka Zakonu — odpowiednik jego kursu' wobec miasfpruskich — znajdowała zresztą poparcie rycerstwa, nieprzychylnie ustosunkowanego do mieszczaństwa. Nowa Marchia nie przynosiła Zakonowi poważniejszych korzyści' materialnych, przysparzając mu na domiar rosnących trudności, wywołanych stałą opozycją stanów, grożących poddaniem się Polsce oraz usiłowaniami samego państwa polskiego, zmierzającego drogą wykupu (próba w roku 1412) lub zbrojnej akcji do przejęcia tam władzy. W roku 1433, w okresie wyprawy wojsk Polśki i husytów czeskich przeciw Zakonowi, część Nowej Marchii z Choszcznem, Złocieńcem i Kaliszem znalazła się okresowo pod władzą państwa polskiego. Dopiero traktat brzeski z 1435 roku przyniósł czasowe zawieszenie polskiej akcji rewindykacyjnej. Już wówczas jednak zaczęli wysuwać swoje pretensje Hohenzollernowie, którzy w roku 1415 uzyskali w Marchii Brandenburskiej dziedziczną władzę jako elektorowie. Podnieśli oni żądania do Nowej Marchii, mimo iż Zakon w roku 1429 uzyskał od cesarza Zygmunta Luksemburskiego pełne, dziedziczne prawo jej posiadania. Krzyżacy zaspokoili chwilowo pretensje elektorskie w roku 1443 zapłatą wysokiej sumy 30 tys. florenów, jednak nadal nie czuli się bezpieczni. Wielki mistrz Konrad von Erlichshausen szukał zbliżenia z książętami pomorskimi, wrogami Hohenzollernów, przede wszystkim zaś zużytkował w latach czterdziestych wysokie sumy z dochodów w Prusach na militarne wzmocnienie Nowej Marchii. Obok zabezpieczenia dawniejszych zamków w Świdwinie i Drezdenku, szczególnie zaś w Kostrzyniu, zbudowane zostały twierdze w Gorzowie (Lands-bergu) i Choszcznie33. Władze zakonne, idąc na szereg kompromisów w sprawach wewnętrznych Nowej Marchii, mimo poważnych kosztów nie chciały zrezygnować z utrzymania tego ważnego dla nich strategicznie terytorium. 33 K. E. Murawski, Zwischen Tannenberg und Thorn. Góttingen 1953, s. 152. 716 Marian Biskup 7. Rozkład instytucjonalny Zakonu — wzrost opozycji antyklery-kalnej Na zaostrzenie wewnętrznych sprzeczności w państwie krzyżacki#1 wpływały też przeobrażenia w obrębie samego Zakonu jako instytucji duchownej. Od XIII wieku obejmowała ona grupę niższego rycerstwa niemieckiego, wywodzącego się głównie z młodszych ministeriałów, szukających w niej zysków i władzy, zwłaszcza na terenie Prus i Inflant. Ta przewaga określonej grupy społeczno-narodowościowej zaciążyła od początku na działalności Zakonu w Prusach, zwłaszcza po ugruntowaniu się jego państwa jako faktycznej kolonii wojskowej niemieckich elementów feudalnych. W rezultacie nastąpiło wypaczenie pierwotnych założeń szpitalnego Zakonu NM Panny, mającego pełnić funkcję obrońcy krajów chrześcijańskich i szerzyciela chrześcijaństwa wśród pogan. Stworzone w Prusach państwo stało się głównym celem działalności Zakonu, gdyż zapewniało mu ono maksymalne korzyści materialne kosztem podbitych Prusów oraz innych, nawet niemieckich poddanych. Jako instytucja duchowna Zakon już w XIII wieku wszedł w okres degeneracji, przyspieszanej materialnym rozwojem państwa prusko-in-flanckiego 34. Pierwiastki świeckie wzięły w nim zdecydowanie górę od połowy XIV stulecia, co znalazło swój jaskrawy wyraz w drapieżnej po-lityce wobec Polski i Litwy i przeobrażeniach jego życia wewnętrznego, w którym pierwiastek laicki przeważył — w płytkim zresztą zawsze życiu religijnym braci zakonnych. Próby reformy wewnętrznej podejmowane w pierwszej połowie XIV wieku zakończyły się w Prusach niepowodzeniem. Na początku XV stulecia pogorszenie, się warunków materialnych, rangi socjalnej i poziomu moralnego rycerstwa w Rzeszy przy" czyniło się konsekwentnie do pogorszenia poziomu Zakonu jako instytucji religijnej. Był on odtąd traktowany przede wszystkim jako miejsce zaopatrzenia (szpital) dla. synów ubożejącego rycerstwa niemieckiego 35-Zjawiskiem powszechnym w Prusach stało się więc w tym czasie istnienie własności prywatnej wśród braci zakonnych i dążność do powiększania jej wszelkimi sposobami. Przejawem osłabienia dawnych szpitalnych założeń Zakonu był upadek utrzymywanych dotąd przy zamkach szpitali35- Upadek Zakonu jako instytucji duchownej i państwowej w połowie XV wieku musiał przyspieszyć narastanie opozycji poddanych na terenie Prus. Opozycja ta wzmacniana była osłabieniem poziomu życia religijnego kleru w państwie zakonnym, będącym odpowiednikiem ogólnego 34 M. Pollakówna, O nowe spojrzenie na dzieje Zakonu Niemieckiego, (w:) Wieki średnie, Warszawa 1962, s. 166 i n. 35 M. H e 11 m a n n, Bemerkungen zur sozialgeschichtlichen Erforschung des Deutschen Ordens, „Hist. Jb.'\ 80 (1961), s. 137; Ch. Probst, Der Deutsche Orden und sein Medizinalwesen in Preussen, Bad Godesberg 1969, s. 89 i n. Kryzys państwa zakonnego 717 kryzysu kościoła w tym okresie. Obniżenie się poziomu moralnego duchownych świeckich i zakonnych, nadużycia sądownictwa kościelnego i zjawisko zeświecczenia budziły głosy krytyki i zaniepokojenia nawet ze strony wyższej hierarchii duchownej na synodach prowincjonalnych (szczególnie w roku 1427 w Elblągu36), tudzież nastroje lekceważenia, a zarazem opozycji przeciw fiskalizmowi duchowieństwa. Szczególnie postępowanie biskupów i kapituł pruskich — zresztą w większości członków Zakonu — wobec ludności chłopskiej, stawało się źródłem rosnącego zadrażnienia, co w najjaskrawszej formie przejawiło s:ę w oporze chłopów warmińskich z lat 1440—1442 (zob. wyżej). Nastroje opozycyjne kierowały się także przeciw klerowi parafialnemu, często zresztą mianowanemu przez Krzyżaków, szczególnie na tle rygorystycznego egzekwowania świadczeń od zubożałej ludności chłopskiej. W sposób najjaskrawszy opozycja ta przejawiła się w archidiakonacie pomorskim, należącym do diecezji włocławskiej (z powodu bezwzględnego ściągania dziesięciny biskupiej nawet z łanów nie uprawianych). Na początku lat pięćdziesiątych .XV wieku sytuacja na tym terenie, mimo uprzednich cenzur kościelnych, uległa rozognieniu, doprowadzając do odmowy płacenia dziesięciny przez bliska 200 wsi pomorskich, a nawet do napaści na proboszczów wiejskich, z których 6 zostało zamordowanych w roku 1452, głównie przez ludność chłopską, częściowo i rycerstwo pomorskie (zwłaszcza w regionie Świecia). Było to przyczyną nałożenia interdyktów przez urzędników biskupich, wywołujących z kolei jeszcze silniejsze rozdrażnienie, z trudem tylko hamowane przez urzędników krzyżackich i biskupa. Wystąpienia te były przejawem narastającej opozycji antyklerykalnej w niektórych reg?onach państwa zakonnego, mimo że trudno uznać w nich przejawy ideologii husyckiej 37. Odgrywały one poważną rolę w duchownym państwie krzyżackim^ gdyż atakowały reprezentantów kościoła, sprzymierzonego z władzą zakonną i podtrzymującego ją ideologicznie. Dlatego są one również jednym z przejawów kryzysu państwa krzyżackiego, zaostrzających opozycyjność jego poddanych. 8. Tworzenie się reprezentacji stanów pruskich i ich dążenia Trudności wewnętrzne władz krzyżackich przyspieszyły rozwój życia stanowego Prus. W szczególności zobowiązanie finansowe z okresu Wielkiej Wojny po roku 1411 zmusiły Zakon do odwołania się do pomocy ry- 86 O. G ii n t h e r, Eine Predigt vom preuss. Provinzialkonzil in Elbing 1427 und die Ermachnung des Carthausers, „Ztschr. d. Westpr. Geschver", H. 59, 1919. 37 Pogląd ten reprezentuje J. Macek, op. cit., s. 58. Nie znajduje on jednak swego uzasadnienia w materiale źródłowym: por. J. Serczyk, W sprawie husy-tyzmu w ziemi chełmińskiej, „Zap. Hist.", t. 23 (1958), z. 4, s .43 i n.; M. Biskup, Zjednoczenies. 30 i n. 718 Marian Biskup. cerstwa i miast w formie nie praktykowanych poprzednio ogólnokrajowych podatków. Zwoływane od roku 1411 z tego powodu wspólne zjazdy obu stanów stwarzały okazję do składania skarg i postulatów wobec wielkiego mistrza, w sprawie nadużyć urzędników zakonnych. Wielki mistrz-Herryk von Plauen, zmierzając do uzyskania pomocy finansowej stanów, stłumił w roku 1411 wszelkie próby ich oporu, które przejawiły się w szczególności w Gdańsku. Opozycja jego mieszczan przeciwko bezwzględnemu przywróceniu supremacji krzyżackiej nad miastem i zwiększanym ciężarom podatkowym wiosną tego roku doprowadziła nawet do konfliktu zbrojnego z komturem gdańskim Henrykiem von Plauen (bratem wielkiego mistrza)3S. Konflikt został stłumiony przez komtura w podstępny i krwawy sposób i skończył się zamordowaniem na zamku gdańskim trzech rajców z burmistrzem Konradem Letzkauem ną czele.. Wielki mistrz powołał w roku 1412 tzw. radę krajową (Lcn-desrat), obejmującą 32 przedstawicieli rycerstwa i 15 miejskich. Rada pochodziła wyłącznie z jego nominacji. Zadaniem jej było oddziaływać na podejmowanie uchwał podatkowych przez poddanych i pomagać w zbieraniu podatku; nie była ona więc reprezentantką stanów i rychło strąciła na znaczeniu. Wojenny kurs polityki Plauena spotykał się z rosnącym sprzeciwem stanów i znalazł swój zewnętrzny wyraz w odmowie dokonania napaści na ziemie polskie przez oddziały wojskowe pod Lidzbarkiem Welskim we wrześniu 1413 roku. Był to pierwszy fakt zastosowania przez poddanych oporu wobec władzy zakonnej, którego częściową konsekwencją stało się obalenie wielkiego mistrza przez dostojników krzyżackich39-Było to także ujawnienie się rosnącego wpływu stanów na politykę zewnętrzną państwa zakonnego, wzrastającą odtąd w okresie ciągłego konfliktu z Polską w latach 1414—1422. Niewątpliwie również wystąpienie Pawła Włodkowica na soborze w Konstancji z tezą, iż poddani pruscy -winni odmówić pomocy Zakonowi w jego niesłusznej walce tak przeciw poganom, jak chrześcijanom (tj. Polsce),- mogło umacniać dążenie stanów do ugruntowania swego wpływu na politykę zewnętrzną. Cel ten został zresztą pod naciskiem strony polskiej — częściowo zrealizowany w traktacie mełneńskim w 1422 roku, w którym stany Korony i Prus zostały uzrane za gwarantów nienaruszalności pokoju. Faktycznie klauzula ta godziła we władze krzyżackie i była jednocześnie zalegalizowaniem pra" wa oporu ich poddanych. Działanie tego prawa przejawiło się już w łatach 1431—1435, gdy wielki mistrz Paweł Russdorf zerwał traktat mełr 33 K. Graske, Der HM Heinrich v. Plauen im Konflikt mit den Stadten des Ordenslandes Preussen, „Ztschr. d. Westpr. Geschver.", H. 35, 1896; P°r- P. S i m s o n, op. cit., t. 1, s. 137 i n. 39 E. W e i s e, Das Widerstandsrecht im Ordenslande Preussen und das mittel-alterliche Europa. Gottingen 1955, s. 82—83. Kryzys państwa zakonnego 719 neński i rozpoczął wojnę z Polską. Opór stanów wówczas nie tylko zahamował akcję zbrojrą wojsk krzyżackich, ale pod groźbą wypow'edzenia posłuszeństwa zmusił Zakon do zawarcia traktatu brzeskiego w roku 1435. Obok polityki zewnętrznej wpływ stanów przejawiał się od roku 1411 także w sprawach podatkowych i ustawodawstwa wewnętrznego. Przypuszczalnie działał tutaj pobudzająco przykład stanów nowomarchijskich, posiadających zapewniony przez Zakon udział w tych dziedzinach (por. wyżej). Wielcy mstrzowie usiłowali forsować uchwały, zwłaszcza podatkowe, w poszczególnych okręgach, starając się unikać zwoływania powszechnych zjazdów. Jednak w roku 1429 stany zażądały wzywania przedstawicieli wszystkich okręgów na zjazdy dla podejmowania wspólnych uchwał. Dla usprawnienia i zabezpieczenia swego wpływu przedłożyły one w roku 1430 Pawłowi Russdorfowi propozycję utworzenia rady krajowej, w skład której wchodziłoby po 6 przedstawicieli dostojników zakcn-nych, prałatów, rycerstwa i miast. Miała on być wybierana przez wiel-k:ego mistrza i stany i uczestniczyć we wszelkich ważniejszych decyzjach ogólnokrajowych oraz czuwać nad poszanowaniem przywilejów. Podatki miały być nakładane tylko za wolą rady i ogółu stanów; domagano s:ę także wprowadzenia zasady nietykalności osobistej. Russdorf odrzucił plan utworzenia rady krajowej jako sprzecznej ze statutami Zakonu. W roku 1432 — w okresie wojny z Polską — stany zażądały zagwarantowania na piśmie ich udziału w sprawach zewnętrznych i podatkowych. Wielki mistrz wprawdzie odrzucił i ten postulat, ale powołał z własnej inicjatywy po 4 przedstawicieli ziem i miast jako tajną radę, działającą z upoważnienia stanów przy jego boku. Miała ona być związana z osobą wielkiego mistrza, ograniczając potrzebę powszechnych zjazdów. Miasta odmówiły jednak uczestnictwa w radzie, do której weszło tylko 4 rycerzy z Janem Bażyńskim (z okręgu Ostródy) na czele. Stany nadal zastrzegały sobie współudział w najważniejszych sprawach krajowych na zjazdach, uzyskując jednak tylko ustne przyrzeczenie wielkiego mistrza. Otrzymały one także obietnicę nietykalności osobistej oraz corocznego zwoływania zjazdu z udziałem przedstawicieli Zakonu, prałatów i stanów (tzw. Richttag) celem rozpatrzenia skarg poszkodowanych oraz dla obradowania nad reformą stosunków wewnętrznych. Obietnice te zostały zrealizowane tylko połowicznie (zwłaszcza co do zjazdu sądowego), a władze zakonne nie dały ich prawnego zagwarantowania. W połowie lat trzydziestych XV wieku ostateczne ukształtowanie się reprezentacji stanowej państwa zakonnego było faktem dokonanym. Chociaż nie zapewniało to jeszcze rycerstwu i miastom istotrego wpływu na zasadnicze sprawy państwowe, to jednak otwierało im drogę do ściślejszego związania organizacyjnego w dalszej walce z władzą krzyżacką. W walce tej rycerstwo pruskie, szczególnie zaś z najbardziej zaawanso- 720 Marian Biskup wanych gospodarczo terenów nadwiślańskich z ziemią chełmińską na czele, zmierzało do zapewrienia sobie realnego współudziału w zarządzie kraju i partycypowaniu w korzyściach materialnych. Natomiast wielkie miasta pragnęły w pierwszym rzędzie zapewnić sobie swobodę w stosunkach gospodarczych oraz wewnętrznych (prawno-ustrojowych). Były to dążenia o charakterze starowym, które zagrażały supremacji władzy krzyżackiej, nie zamierzającej nadal pozbywać się ani swoich uprawnień jako grupy rządzącej, ani materialnych korzyści. Miało to stać się źródłem dalszego, głębszego konfliktu ze stanami pruskimi. ROZDZIAŁ III: ZJEDNOCZENIE POMORZA WSCHODNIEGO Z POLSKĄ W POŁOWIE XV WIEKU 1. Narastanie opozycji stanowej po roku 1435; założenie Związku Pruskiego W stosunkach wewnętrznych państwa zakonnego po zawarciu trat tatu brzeskiego w 1435 roku coraz silniejsza stawała się opozycja stanów pruskich. Przyczyną tego był nieprzychylny stosunek do nich władz krzyżackich z wielkim mistrzem Pawłem Russdorfem na czele za uprzedni nacisk stanów w sprawie zawarcia układu pokojowego z Polską. Władze zakonne próbowały szczególnie zakwestionować postanowienia przywileju chełmińsk*ego z 1233 roku, obowiązującego nie tylko w stosunkach miejskich, lecz także i wiejskich, głosząc, iż dotyczy on jedynie Chełmna i Torunia. Wprawdzie opór rycerstwa chełmińskiego zmusił Zakon do zaniechania tej próby, jednak w dalszych spornych kwestiach, szczególnie utrzymania cła funtowego w portach pruskich, nadużyć handlowych urzędników krzyżackich oraz zwoływania corocznego zjazdu sądowego* wielki mistrz zajmował oporne stanowisko. W rosnącej atmosferze niepewności rodziła się (od roku 1438) myśl ściślejszego, organizacyjnego związania się ziem i miast pruskich szczególnie dla zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego i wymiaru sprawiedliwości. Wzór organizacyjny stanowiły powstające w latach trzydziestych związki stanowe w Szwecji, a szczególnie w Inflantach (1435), i w Polsce (1438), jak również zjazdy stanów nowomarchijskich. Sytuację ułatwiał fakt rozłamu w kierowniczych władzach Zakonu na tle fawory-zowaria przez wielkiego mistrza własnych pobratymców z Nadrenii, przeciwko czemu wybuchła opozycja w konwentach dolnopruskich, obsadzonych przez braci zakonnych z górnych Niemiec, oraz w Inflantach. Także Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 721 mistrz niemieckiej gałęzi Zakonu pod wpływem cesarza Albrechta II, usiłującego na próżno zmusić Krzyżaków do podjęcia ponownej wojny z Polską, wypowiedział się przeciwko zwierzchniej władzy wielkiego mistrza. Zbuntowane czynniki, a także sam wielki mistrz, apelowały wprost do stanów pruskich o poparcie ich stanowiska, wciągając je przez to jako rozjemców do wewnętrznych spraw samego Zakonu (1439). Stany, szczególnie zaś wielkie miasta, wykorzystując tę sytuację zmierzały do założenia własnej organizacji, gdyż wśród części rycerstwa istniały jeszcze opory czy obawy. Jednak pod wpływem rycerstwa chełmińskiego, w okresie szczytowego rozłamu wśród władz krzyżackich, doszło na zjeździe w Elblągu 21 lutego 1440 roku do podjęcia decyzji o zawarciu wspólnego związku ziem i miast. Na zjeździe w Kwidzynie w dniu 14 marca 1440 roku pełnomocnicy większości okręgów i miast opieczętowali formalny akt utworzenia tzw. Związku Pruskiego. W sfinalizowaniu jego kierowniczą rolę odegrały Toruń i Chełmno oraz rycerstwo ziemi chełmińskiej. Główne postanowienia aktu związkowego, nawiązującego swoim układem do wzorów hanzeatyckich, zapewniały wzajemną pomoc stanów, jeśli ktokolwiek z członków nie będzie mógł uzyskać sprawiedliwości nawet u najwyższych władz Zakonu. Znaczenie jego polegało na nadaniu ściślejszych form organizacyjnych dotychczasowej akcji opozycyjnej stanów pruskich. Postanowienia aktu erekcyjnego — choć zakładające na wstępie lojalność wobec wielkiego mistrza i biskupów — wymierzone były przy tym w dotychczasową niezależność duchownego sądownictwa w Prusach od czynników świeckich. W warunkach kościelnego państwa zakonnego było to doniosłe novum 40, a jednocześnie zapowiedź dalszej walki stanów pruskich z władzą krzyżacką o współudział we władzy. Związek Pruski, będący konfederacją większości ziem i miast państwa zakonnego, obejmował przede wszystkim rycerstwo i miasta ziemi chełmińskiej, Pomorza Gdańskiego i Powiśla (okręgi Elbląga, Dzierzgonia i Ostródy) oraz Warmii. Kierowniczą rolę odgrywały w nim początkowo miasta Toruń i Chełmno obok rycerstwa chełmińskiego z chorążym Janem Cegenbergiem na czele. Związek skupił w latach czterdziestych XV wieku przedstawicieli najsilniej gospodarczo rozwiniętych i najaktywniejszych politycznie obszarów nadwiślańskich, obejmując głównie członków klas posiadających, rycerstwa i kupieckiego patrycjatu, których interesy przede wszystkim reprezentował; przyciągał jednak także tzw. wolnych pruskich (Freie), wzmacniając przez to ich pozycję wobec Zakonu. Okresowo szukał również oparcia i u pospólstwa miejskiego, celem 40 K. Górski, Związek Pruski i poddanie się Prus Polsce. Poznań 1949„ s. XXXV i n.; M. B i s k u p, Zjednoczenie..., s. 41—42. 46 Historia Pomorza — Tom I, część 1 % ' - <<■ J '*•*. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 723 uzyskania, aprobaty dla swoich poczynań, zyskując w nim cennego sprzymierzeńca, mimo przeciwdziałania Zakonu41. Nie przyjmował natomiast do swego grona ludności chłopskiej, choć niekiedy odwoływał się i do jej pomocy (szczególnie zaś do najzamożniejszej grupy żuławskiej), jednak w sposób niekonsekwentny. W specyficznych warunkach państwa zakon-f nego Związek Pruski był reprezentantem i uosobieniem opozycyjnych dążeń większości poddanych, krzyżackich, koordynując ich dalszą wspólną walkę. Uwążał się też słusznie jako communitas za przedstawiciela ogółu, stanów i podmiot prawa42. Stwarzając rodzaj samoobrony przed władzą krzyżacką, umożliwiał zarazem w swoich ramach organizacyjnych realizowanie określonych dążeń gospodarczo-społecznych i prawno-ustrojo-wych obu partnerom, tj. wielkim miastom i rycerstwu. 2. Walka dyplomatyczna Zwiąźku Pruskiego z Zakonem, w Prusach i na forum europejskim w latach 1440—1453 Władze krzyżackie początkowo przyjęły do wiadomości założenie konfederacji ziem i miast, licząc się z trudnością ówczesnej sytuacji, zwłaszcza że wielki mistrz Russdorf zyskał w Związku oparcie w swoim konflikcie z mistrzem niemieckim i konwentami dolnopruskimi za cenę rezygnacji z poboru cła funtowego (1440). Jego następca — energiczny^ choć nastawiony ugodowo dyplomata —* Konrad von Erlichshausen (1441—1449) po uciszeniu wewnętrznej anarchii Zakonu, zmierzał do rozbicia Związku Pruskiego, jako organizacji pomniejszającej stanowiska państwa i zagrażającej władzy krzyżackiej. Za cenę niektórych ustępstw wobec rycerstwa Pomorza Gdańskiego i Dolnych Prus w sprawach sądownictwa i spadkobrania uciszył opozycję, złagodził też nieco ostrość1 nadużyć krzyżackich urzędników. Wykorzystywał przy tym istniejące różnice interesów obu partnerów związkowych — szczególnie na tle odmiennych poglądów na wolność handlu obcych kupców (jak np. holenderskich) w Prusach oraz na rolę pośredniczącą miast pruskich w kontakt tach z wsią, których zreformowania domagało się rycerstwo. Uzyskał też ponownie wprowadzenie cła funtowego. Poparcie zaś przez niego póstula-. tów części rycerstwa omal nie doprowadziło do rozbicia konfederacji. Natomiast podejmowane przez Wielkiego mistrza próby rozbicia Związku 41 E. Cieślak, Walki ustrojowe w Gdańsku i Toruniu oraz w niektórych mia--stach hanzeatyckich w XV w. Gdańsk 1960, s. 130 i n. 42 Kwestionowanie przez E. W e i s e g o, Zur Kritik des Vertrages zwischen dem Preussischen Bund und dem Kónig von Polen, „Altpr. Forsch.", 18 (1941), s. 152 i n.,. reprezentatywności Związku Pruskiego jest nieuzasadnione — por. K. Górski,. Zuńązek Pruski..., s. LXVII—LXVIII. 46* 724 Marian Biskup jako sprzecznego z prawem kościelnym mimo pomocy biskupów pruskich okazały się bezowocne; obudziły jedynie czujność stanów43. Następca Konrada — Ludwik von Erlichshausen (od roku 1450), będący narzędziem nastawionych wrogo wobec stanów dostojników z korn-turem elbląskim Henrykiem Reuss von Plauen na czele oraz przy wybitnym poparciu biskupów, w szczególności zaś warmińskiego — Franciszka Kuhschmalza, podjął z miejsca walkę z konfederacją pruską, nie respektując wzmagających się ponownie skarg poddanych na nadużycia urzędników. Przybyły do Prus z ukrytej inicjatywy wielkiego mistrza legat papieża Mikołaja V — Ludwik, biskup z Silves, miał groźbą cenzur kościelnych zmusić związkowców do kapitulacji (1450—1451). Misja jego* wysuwająca zarazem sprawę konfederacji pruskiej jako problem interesujący czynniki międzynarodowe (papiestwo, cesarstwo, Polska) zakończyła się jednak niepowodzeniem. Pomocy prawnej Związkowi Pruskiemu udzielili . przy tym prawnicy-kanonicy z Włocławka. W przygotowanych traktatach uzasadnili oni prawo istnienia konfederacji jako nie będącej w sprzeczności z prawem kościelnym i cesarskim, a powołanej jedynie dla prawnej obrony poddanych przed uciskiem urzędników krzyżackich. Zakon podjął więc dalszą, szeroką akcję na dworze papieskim i cesarskim oraz u książąt Rzeszy (zwłaszcza Hohenzollernów brandenburskich — wrogów samodzielności miast), zmierzając przy ich poparciu do rozwiązania konfederacji. Zagrożony Związek Pruski, wspierany działalnością reaktywowanego Towarzystwa Jaszczur czego,- rozpoczął przeciwdziałanie w kurii rzymskiej przy pomocy prokuratora króla szwedzkiego Karola Knutsona44, dążąc na próżno do uzyskania konfirmacji swego aktu; erekcyjnego. Aby uniknąć grożącego procesu na dworze papieskim i niewątpliwie niepomyślnego wyroku, konfederacja przedłożyła cesarzowi Fryderykowi III w Wiener Neustadt skargę na Zakon, prosząc o rozstrzygnięcie sporu (1452). Wielki mistrz zmuszony był do przyjęcia tej koncepcji, zyskując już zresztą poparcie otoczenia cesarskiego. Fryderyk III wyznaczył termin rozprawy na 24 czerwca 1453 roku. Kierująca w tym czasie Związkiem Pruskim tzw. Tajna Rada pod kierownictwem Jana Bażyńskiego, który wysunął się na czoło opozycji stanowej, wciągnęła do walki z Zakonem także pospólstwo miast i przygotowała obszerne wykazy gwałtów i bezprawi Zakonu i jego urzędników wobec poddanych, które miano przedstawić jako materiał dowodowy w procesie. Na skutek napadu na posłów konfederacji na terenie Moraw (prawdopodob- 43 E. L ii d i c k e, Der Rechtskampf des Deutśchen Ordens gegen den Bund der preussischen Stande 1440—53, „Altpr. Forsch.", .12 (1935), s. 8 i n. 44 C. Ai L o g d b e r g; De nordiska konungarna och Tyska ordeń 1441 145 Uppsala 1935, s. 234 i n. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 725 nie za sprawą Zakonu) proces został odroczony do jesieni 1453 roku. Pod wpływem radców książęcych cesarz, nie wysłuchawszy nawet szczegółowych skarg związkowców, wydał 5 grudnia 1453 roku wyrok potępiający .konfederację i skazujący ją na rozwiązanie oraz zapowiadający możliwość -ostrych represji wobec opornych. Wyrok ten nie został przyjęty przez Związek Pruski, który zaczął przygotowywać się do zbrojnej akcji, podobnie jak władze krzyżackie. W tej sytuacji Tajna Rada rezydująca w Toruniu nawiązała intensywniejsze kontakty z wpływowymi kołami polskimi, przygotowując poddanie się Prus królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi. 3. Zuyrot stanów pruskich ku Polsce Już w okresie zaostrzającego się konfliktu z Zakonem władze Związku Pruskiego podjęły od roku 1452 inicjatywę nawiązania kontaktów z przedstawicielami feudałów polskich, uznając ich za naturalnych sprzymierzeńców. Rzecznikiem zbliżenia się do Polski było w szczególności Stare Miasto Toruń, upatrujące w politycznym zjednoczeniu Prus z państwem polskim możliwość likwidacji konkurencyjnej Nieszawy i odzyskania dawnego górującego znaczenia handlowego, oraz rycerstwo chełmińskie i pomorskie; natomiast Gdańsk, którego kupiecka rada — wbrew opinii pospólstwa — obawiała się konsekwencji zerwania z Zakonem, zajmował jeszcze stanowisko wyczekujące. Rycerstwo pociągała przede wszystkim siła atrakcyjna przywilejów szlachty polskiej i chęć uzyskania górującej pozycji na terenie Prus; również liczne więzy pokrewieństwa i narodowościowe skłaniały wielu z nich w kierunku Polski. Sytuacja w państwie polskim w połowie XV wieku sprzyjała podjęciu czynnej polityki w stosunku do Pomorza. Załamywanie się politycznego znaczenia małopolskiej .grupy możnowładztwa i jej przywódcy Zbigniewa Oleśnickiego na skutek kryzysu w stosunkach z Litwą i rosnąca pozycja nowego władcy Kazimierza Jagiellończyka (od roku 1447) umożliwiały dojście do głosu grupie szlachty wielkopolsko-kujawskiej, kierowanej przez rodziny Górków, Oporowskich i Szarlejskich. Związana była ona najsilniej pod względem społecznym i gospodarczym z Pomorzem i ziemią chełmińską; najżywiej pulsowały też tam tradycje dawnej, politycznej wspólnoty oraz walki — tyle już lat bezskutecznej — o jej przywrócenie. Najżywsza była też pamięć niszczącej akcji Zakonu na ziemiach polskich i jego przeniewierczej roli; akcenty niechęci wobec przewagi instytucji duchownej nad pobratymcami pomorskimi, będące odbiciem dawniejszych tendencji husyckich, mogły odgrywać także pewną rolę. 726 Marian Biskup Szlachta północnej Polski najżywiej też odczułaby korzyści natury materialnej w wypadku odzyskania Pomorza łącznie z ujściem Wisły. Dlatego podjęła ona akcję, zmierzającą do wmieszania się państwa polskiego w spór Związku Pruskiego z Zakonem, licząc się z możliwością zbrojnego konfliktu i zwrotu stanów pruskich ku Polsce. Program rewindykacyjny Wielkopolan był jednocześnie odbiciem dążeń większości miast polskich nie tylko z północnej, lecz także z południowej części krajur zwłaszcza Krakowa, zainteresowanych w zabezpieczeniu pełnej swobo^ dy handlowej z ujściem Wisły. Ekspansję polityczną wobec Prus popierała także grupa szlachty, zwłaszcza małopolskiej, niechętnej przewadze oligarchii kościelnej w państwie polskim, skupiona wokół reprezentantki dynastii — królowej-matki Zofii Holszańskiej. Zwrot polityki polskiej ku północy wzmocnił pozycję młodego króla. Sam Kazimierz Jagiellończyk był zainteresowany możliwością podniesienia własnego prestiżu, jak i pozycji materialnej, szczególnie z uwagi na znaczenie wielkich miast pomorskich z Gdańskiem na czele, których wagę finansową król w pełni doceniał. W latach 1452—1453 przedstawiciele Wielkopolan z wojewodą brzeskim, a jednocześnie starostą bydgoskim, Mikołajem Szarlejskim na czelef podchwycili inicjatywę Związku Pruskiego, udzielając mu poparcia w zbliżeniu do kierowniczych kół polskich oraz umacniając opozycję antykrzyżacką. Również stronnictwo królowej Zofii Holszańskiej, z kanclerzem Janem Koniecpolskim na czele, włączyło się do sprawy pomorskiej. Natomiast kardynał Zbigniew Oleśnicki, udzielający wprawdzie poparcia Związkowi Pruskiemu na dworze Fryderyka III, szczególnie u wpływowej osobistości Eneasza Sylwiusza Piccolominiego, zmierzał do pokojowego rozstrzygnięcia konfliktu, np. w drodze procesu papieskiego; stał on przy tym na gruncie nienaruszalności traktatu brzeskiego z 1435 roku, pragnąc kontynuować ekspansję litewsko-ruską lub też ponownie wciągnąć Polskę do walki z Turkami. Obóz Wielkopolan poparł króla w lecie 1453 roku w walce z opozycją Oleśnickiego w sprawach polityki wewnętrznej, a jednocześnie wpłynął na uaktywnienie polityki Polski wobec Prus. Dowodem tego była — zgłoszona na prośbę poselstwa Związku Pruskiego z powołaniem się na traktat brzeski — propozycja mediacji króla w sporze Zakonu z poddanymi (lipiec 1453 roku). Została ona zresztą odrzucona przez wielkiego mistrza z uwagi na toczący się proces na dworze cesarskim, ale wywarła duże wrażenie w Prusach. Jesienią 1453 roku nastąpiło nawiązanie rozmów między Janem Bażyńskim, przywódcą Związku Pruskiego, a Mikołajem Szarlejskim oraz podskarbim Hin-czą z Rogowa (będącym wówczas starostą inowrocławskim i nieszaw-skim); stanowiły one przygotowanie warunków przyszłego poddania się -stanów pruskich Polsce. Po skazującym wyroku cesarskim w styczniu Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 727 1454 roku zostało wysłane poselstwo konfederacji do króla polskiego, przebywającego^ Sandomierzu, z propozycją poddania mu Prus; król zażądał przysłania wielkiego poselstwa do Krakowa na początku lutego 1454 roku. 4. Powstanie stanów pruskich przeciw Zakonowi i poddanie się Polsce W porozumieniu z kołami polskimi Tajna Rada Związku Pruskiego przygotowała powszechne zbrojne powstanie na terenie całych Prus, paraliżując próby pojednania z Zakonem. Dnia 4 lutego 1454 roku wysłany został formalny akt wypowiedzenia posłuszeństwa wielkiemu mistrzowi. Od 6 lutego nastąpił jednoczesny atak na zamki krzyżackie, słabo przygotowane do obrony. Większość z nich skapitulowała bez dłuższego oporu, zwłaszcza w Toruniu, Elblągu i Gdańsku. W ciągu lutego w ręku Zakonu pozostał tylko stołeczny zamek i miasto Malbork oraz zamek w Sztumie, a od 24 marca miasto Chojnice; to ostatnie zostało obsadzone przez posiłkowe oddziały krzyżackich zaciężnych z Rzeszy. Część zdobytych zamków, szczególnie w wielkich miastach, zaczęto burzyć, nie chcąc dopuścić do ich obsadzenia przez rycerstwo lub nowego władcę; stało się to źródłem ostrego konfliktu w obrębie stanów pruskich. Odrzucając propozycje ugody wychodzące, z Malborka, Tajna Rada wysłała 10 lutego wielkie poselstwo do Krakowa złożone z przedstawicieli rycerstwa Pomorza, ziemi chełmińskiej i Prus oraz wielkich miast; na jego czele stanął Jan Bażyński. Zostało ono około 20 lutego przyjęte przez Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu i złożyło mu ustami Bażyńskiego uroczystą prośbę o przyjęcie władzy przez Polskę nad całymi Prusami z powołaniem na dawną przynależność do niej Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Prośba poselstwa stała się przedmiotem długotrwałych dyskusji w radzie koronnej na skutek opozycji Zbigniewa Oleśnickiego, obawiającego się zahamowania południowo-wschodniej ekspansji Polski oraz nadmiernego wzrostu znaczenia dynastii przy jednoczesnym osłabieniu wpływu kościoła w państwie polskim i na Pomorzu. Stanowisko jego popierał biskup włocławski Jan Gruszczyński, pozyskany uprzednio ustępstwami natury materialnej przez wielkiego mistrza. Przeważył jednak wpływ grupy wielkopolskiej z Mikołajem Szarlejskim na czele, która zyskała również poparcie części Małopolan45. Odrzucone zo- 45 A. V e t u 1 a n i, Rokowania krakowskie z r. 1454 i zjednoczenie ziem pruskich z Polską, „Prz. Hist.", 45 (1954), s. 188 i n.; M. Biskup, Zjednoczenie..., s. 278 i n. 723 Marian Biskup stały protesty posła Zakonu -— podskarbiego Eberharda Kinsberga — usiłującego pozyskać poparcie nawet drog% przekupstwa niektórych Małopolan. Sfinalizowanie rozmów było hamowane koniecznością uzgodnienia warunków, na jakich miało nastąpić ponowne przejęcie władzy przez Polskę na obszarze b. państwa zakonnego. Poselstwo Związku Pruskiego* przedłożyło królowi szereg: postulatów, dotyczących u-prawnień tak rycerstwa, jak zwłaszcza wielkich miast* Stany pruskie, wykorzystując zmianę władcy, zmierzały bowiem do uzyskania szeregu przywilejów wzmacniających. ich dotychczasową pozycję, a których, władza krzyżacka nie chciała int udzielić. Brak wieloletniej wspólnej więzi politycznej z państwem polskim oraz nieco odmienne ukształtowanie się społeczności pruskiej w ramach państwowości zakonnej, wpływały na wzrost tendencji partykula-rystycznych stanów pruskich, dążących do zabezpieczenia uprawnień-własnego „kraju"46. Ten społeczno-polityczny charakter postulatów poselstwa związkowego wyrażał się szczególnie w dążeniu do ograniczenia prerogatyw króla w Prusach, mianowicie, zaniechania odbudowy zamków oraz ustanowienia namiestnika (gubernatora) spośród przedstawicieli stanów. Postulaty wielkich miast, szczególnie zaś Gdańska, zmierzały do uzyskania dla siebie znacznych posiadłości ziemskich i swobód wewnętrznych47. Propozycje poselstwa związkowego wywołały zrozumiały opór *' K. Górski, Problematyka dziejowa Prus Królewskich, „Zap. Hist.'Y 25 (1963), s. 159 i n. 47.M.. Biskup, Stosunek Gdańska do Kazimierza Jagiellończyka w okreste wojny trzynastoletniej. Toruń 1952, s. 40 i ń.; tenże, Zjednoczenie..., s. 283 i n. 251. Król Kazimierz Jagiellończyk (z sarkofagu dłuta Wita Stwosza w katedrze wawelskiej) Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 729 252. Przyjęcie poselstwa Związku Pruskiego przez króla Kazimierza Jagiellończyka w 1454 roku (z graduału krakowskiego z 1496 roku) króla, nie zamierzającego dopuścić do nadmiernego ograniczenia władzy centralnej na odzyskanych ziemiach pomorskich. Rokowania krakowskie zakończone zostały ostatecznie 6 marca 1454 roku przez wydanie formalnych aktów stwierdzających przyjęcie Prus pod władzę Polski. 5. Przywilej irikorporacyjny Prus Poselstwo Związku Pruskiego wystawiło w dniu 6 marca 1454 roku akt stwierdzający, iż całe Prusy poddają się królowi polskiemu jako prawowitemu dziedzicowi oderwanych ongiś przez Krzyżaków od Korony ziem pomorskich. Akt ten oznajmiał ponowne zjednoczenie polityczne Prus, jako niepodzielnej części, z Królestwem Polskim. Miał on uzyskać aprobatę ogółu stanów pruskich (również i duchowieństwa nie reprezentowanego w Krakowie) po powrocie posłów do Prus. W wystawionym także w dniu 6 marca tzw. przywileju inkorporacyjnym Kazimierz Jagiellończyk stwierdzał przyjęcie pod swoją władzę całości ziem pruskich i wcielenie ich do Królestwa Polskiego z powołaniem na dawną przynależność znacznej ich części oraz na prośbę mieszkańców tych ziem wyrażoną przez poselstwo związkowe. Akt ten faktycznie likwidował więc państwo zakonu krzyżackiego w Prusach, włączając całość jego ziem do państwa polskiego. Jednocześnie przyznawał on stanom pruskim szereg uprawnień realizujących w znacznej mierze wysuwane uprzednio ogólne postulaty'. 730 Marian Biskup? 253. Akt inkorporacji ziem pruskich do Polski z 6 III 1454 roku Prusy zostały odtąd zrównane w zakresie uprawnień i wolności z poddanymi Korony, jak również dopuszczone do udziału w elekcji przyszłych władców pclskich; wszystkie przywileje posiadane już przez stany zostały także potwierdzone. Jednocześnie przywilej inkorporacyjny znosił najbardziej drażniące obciążenia z okresu krzyżackiego, w szczególności cło funtowe w portach pruskich i opłaty celne oraz egzekwowanie tzw. prawa nadbrzeżnego, tj. prawa do zabierania towarów i mienia z rozbitych statków, jak i opłatę w bydle, zwaną na Pomorzu Gdańskim narzazem. Przywilej królewski zaspokajał także niektóre postulaty miast, zapewniając pełną swobodę kupcom pruskim w Polsce, choć z równoczesnym podkreśleniem praw miast koronnych. Dalsze postanowienia zapewniały wpływ stanów pruskich w zarządzie Prus przez powołanie ich przedstawicieli do rady pruskiej, która miała współuczestniczyć przy wszystkich ważniejszych sprawach (tzw. causae notabiles) dotyczących kraju. Na okres nieobecności króla powołani mieli zostać także namiestnicy przy współudziale radców pruskich: istotnie już: 9 marca król powołał jako swego namiestnika — zwanego (na wzór czeski czy węgierski) gubernatorem — przywódcę Związku Pruskiego, Jana Bażyńskiego. Przywilej inkorporacyjny przewidywał także współudział ogó- Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 731 łu stanów pruskich na. z jazdach (sejmikach) stanowych dla ważniejszych spraw krajowych. Przywilej inkorporacyjny zastrzegał także obsadzanie wszystkich urzędów w Prusach wyłącznie ich mieszkańcami (tj. indy genami). Pozostawiał dawne prawa sądowe (chełmińskie, magdeburskie, polskie i pruskie), zapewniał też wybijanie odrębnej monety w Gdańsku i Toruniu. Powyższe uprawnienia zapewniały stanom pruskim pełny współudział w zarządzaniu krajem, będąc równocześnie wyrazem odrębnej sytuacji prawnej, w jakiej Prusy znalazły się w ramach państwowości polskiej. Było to wynikiem uprzedniego rozwoju stanowego społeczeństwa pruskiego w ramach państwa krzyżackiego i ujawnienia się silnych tendencji partykularystycznyćh. Przywilej nie zaspokajał natomiast szczegółowych, daleko idących postulatów wielkich miast, a zwłaszcza Gdańska; jedynie Stare Miasto Toruń uzyskało odrębną obietnicę zburzenia w ciągu 3 lat konkurencyjnej Nieszawy. Dążenie do uzyskania nadań królewskich odegrać miało poważną rolę w stosunkach wielkich miast pruskich ze zwierzchnią władzą polską w ciągu najbliższych lat. Wyniki rokowań krakowskich zostały potwierdzone Rrzez; ogół stanów pruskich, których przedstawiciele 15 kwietnia 1454 roku. w większości złożyli w Toruniu należną przysięgę wobec wysłanników króla polskiego. Wówczas też nastąpiło doręczenie przywileju inkorporacyjnego; do Malborka zaś przesłany został wielkiemu mistrzowi akt wypowiedzenia wojny przez państwo polskie (antydatowany na 22 lutego 1454 roku) z powołaniem się na łamanie traktatu brzeskiego, przede wszystkim zaś na ograniczenie swobód i wolności kupców polskich w Prusach oraz ściąganie cła funtowego. Zaznaczona została także wola społeczeństwa pruskiego, apelującego o wyzwolenie go spod ucisku władzy krzyżackiej. Po przybyciu króla do Prus w maju — czerwcu 1454 roku stany pruskie wraz z biskupami (z wyjątkiem warmińskiego) złożyły mu przysięgę wierności w Toruniu i Elblągu, a jego reprezentantowi— kanclerzowi Janowi Ko-niecpolskiemu — w Królewcu. 6. Przejście Nowej Marchii pod rządy Brandenburgii Powstanie Związku Pruskiego przeciw władzy krzyżackiej w lutym 1454 roku, choć nie objęło ziem Nowej Marchii, odbiło się tam jednak silnym echem. Dowodem tego było zburzenie żamku Zakonu w Gorzowie i próba szukania kontaktu z Tajną Radą w Toruniu, przy czym nastroje części ludrości, szczególnie w miastach, były zdecydowanie propolskie. Akcja władz krzyżackich oraz włączenie się Hohenzollernów brandenburskich pokrzyżowały te dążenia. Wielki mistrz podjął za pośrednictwem 732 Marian Biskup' komtura krajowego saskiego, Fryderyka Polentza, już w połowie lutego rokowania z elektorem brandenburskim Fryderykiem, apelując o udzielenie pomocy. Elektor wykorzystał trudną sytuację Zakonu dla zrealizowania swoich dawnych planów nabycia Nowej Marchii. W zawartym 22 lutego w Kolln nad Sprewą układzie w zamian za niewysoką kwotą 40 tys. guldenów reńskich otrzymał w zastaw Nową Marchię (z wyjątkiem Świdwina i Drezdenka) wraz z prawem uzyskania hołdu od jej mieszkańców. Jednak stany nowomarchijskie odmówiły wysuniętemu jufc w końcu lutego żądaniu złożenia przysięgi, domagając się zalecenia od wielkiego mistrza. Opozycja stanów doznała wzmocnienia na skutek akcji Kazimierza Jagiellończyka, który po sfinalizowaniu rokowań krakowskich w drugiej połowie marca 1454 roku wysłał poselstwo do miast i rycerstwa nowo-marchi jskiego. Na spotkaniu w Barlinku (28 III) zapewniło ono o poszanowaniu przywilejów stanów i ich rozszerzeniu w wypadku poddania się Polsce 48. Wysiłkiem krzyżackiego wójta oraz posłów elektora udało się jednak na spotkaniu w Strzelcach Krajeńskich (31 III) pozyskać większość przedstawicieli stanów (w pierwszym rzędzie rycerstwo), wahających się między Polską lub książętami pomorskimi, dla złożenia przysięgi wierności Hohenzollernom, gdyż mogło to okazać się pożyteczniejsze dla Zakonu. Niewątpliwie uprzednia pojednawcza polityka władz krzyżackich wobec stanów nowomarchijskich przyniosła tu swoje owoce; również słabsza pozycja miast oraz luźniejsze związki ich i rycerstwa z Polską wywarły swój ujemny wpływ na tę decyzję. W dniach 5—7 kwietnia 1454 roku stany złożyły elektorowi w Gorzowie (Landsbergu) hołd warunkowy (tj. do czasu ewentualnego wykupu Nowej Marchii przez Zakon). W ten sposób Hohenzollernowie usadowili się w Nowej Marchii, dążąc do przekształcenia formy zastawu w trwałe posiadarie. Rozwój wydarzeń wojennych w Prusach w latach 1454—1455, uniemożliwiający zarówno interwencję zbrojną Polski w Nowej Marchii, jak i wykup jej przez Zakon, przyczynił się do ugruntowania tam władzy Brandenburgii. Elektor nie udzielił Krzyżakom efektywnej pomocy militarnej, chociaż podejmował w ich interesie ograniczone próby pośrednictwa pokojowego. Nie był on bowiem zainteresowany w ob jęciu. całko^-witego zwierzchnictwa Polski nad Prusami, obawiając się jej dalszej interwencji w Nowej Marchii. Rezultatem tej polityki było zawarcie układu z Zakonem w Gniewie 19 września 1455 roku, w którym elektor uzyskiwał pełne dziedziczne prawo posiadania całej Nowej Marchii (wraz ze Świdwinem i Drezdenkiem) w zamian za zapewnienie swobody przejścia pcsiłkom krzyżackim oraz życzliwą neutralność w walce Krzyżaków 44 G. Labuda, (w:) Ziemia Lubuska. Poznań 1950, s. 109 i n.; M. Biskup* Zjednoczenie..., s. 320—321. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 733 z Polską. Wprawdzie wielki mistrz zastrzegł sobie prawo wykupu Nowej Marchii od spadkobierców elektora za sumę 100 tys- guldenów reńskich, jednak możliwości tego były znikome49. Dla Polski usadowienie się Hohenzollernów w Nowej Marchii stanowiło nie tylko porażkę terytorialną i polityczną, lecz i gospodarczą. Nowa Marchia już.w toku wojny z Zakonem była nadal jego bazą dla posiłków z Rzeszy. Posiadanie jej przez elektorów brandenburskich umożliwiło im w XVI wieku ograniczenie swobody kontaktów handlowych Wielkopolski z ujściem Odry. 7. Wybuch i "pierwsza faza wojny trzynastoletniej (1454—1461) Wprowadzenie w życie postanowień przywileju inkorporacji Prus z 6 marca 1454 roku wymagało usunięcia resztek oporu Zakonu. Wielki mistrz, choć zamknięty w Malborku, organizował gorączkowo pomoc na terenie Rzeszy, opierając się głównie na zasobach tamtejszych baliwatów. Szukał też oparcia w inflanckiej gałęzi Zakonu oraz u papieża. Akcja ta zmusiła Polskę i stany pruskie do podjęcia przewlekłej walki zbrojnej z Zakonem Krzyżackim, zwanej wojną trzynastoletnią (1454—1466). Toczyła się ona tak1 na lądzie, jak na Bałtyku i Wiśle, przede wszystkim z zaciężnymi wojskami Krzyżaków przybywającymi z Rzeszy i posiłkami inflanckimi oraz okresowym ich sprzymierzeńcem — Danią. Polska zmuszona była toczyć także walkę na polu dyplomatycznym, szczególnie w kurii rzymskiej oraz na dworze cesarskim, wyraźnie faworyzującym Zakon i nie szczędzącym mu swego jawnego poparcia. Jedynym poważniejszym sprzymierzeńcem Polski był tylko król szwedzki Karol Knutson, szukający u niej oparcia w walce z Chrystianem duńskim; Czechy zachowywały chwiejne stanowisko. Napływał stamtąd żołnierz zaciężny, ale zasilał on także stronę krzyżacką. Związek Miast Hanzeatyckich — przede Wszystkim z pobudek gospodarczych — okazywał neutralność życzliwą dla Krzyżaków. Pomorże Zachodnie okazywało chwiejność, szukając nabytków terytorialnych na Pomorzu Gdańskim (Lębork i Bytów) 50. Cechą charakterystyczną wojny był wzrost znaczenia żołnierza zaciężnego, co zmuszało obie strony do ogromnego wysiłku finansowego i wywierało poważne konsekwencje na układ stosunków w samych Prusach, zwłaszcza t»a sytuację wielkich miast. 49 Die Staatsvertrage des Deutschen Ordens in Preussen im 15. Jahrhundert, Wyd. E. We i se, Marburg 1955, t. 2, s. 183—184. 50 K. G ó r s k i, Wojna trzynastoletnia, „Prz. Zach.", 10 (1954), s. 333 i n.; E. Cieślak, Stosunek Związku Miast Hanzeatyckich do Polski w okresie wojny trzynastoletniej 1454—1466, „Zap. Hist.", t. 21 (1956), z. 1—2, s. 7 i n.; M. Biskup, Trzynastoletnia wojna z Zakonem Krzyżackim 1454—1466. Warszawa 1967, s. 148 i n. 734 Marian Biskup Pierwszą fazę wojny, trwającą do roku 1461, znamionuje bardzo poważny u-dział pospolitego ruszenia Polski i Prus w walce o zamki Zakonu czy z jego zacisznymi, choć coraz większą rolę odgrywać zaczął czynnik finansowy. Umożliwiło to Gdańskowi uzyskanie pierwszego przywileju (16 VI1454), 254. Hełm gotycki, zwany „łebką", z polowy przyznającego mu znaczn-XV wieku nadania terytorialne. Począt- kowo, wiosną 1454 roku, walki toczyły się o zdobycie zamku i miasta Malborka, zamku w Sztumie i miasta Chojnic. Siły pospolitego ruszenia Prus i zaciężne oddziały Polski i Związku Pruskiego zdołały odzyskać tylko Sztum (8 VIII 1454). Oblężenie Malborka zakończyło się całkowitym niepowodzeniem w połowie września 1454 roku. Przybywającej w tym czasie z Rzeszy armii krzyżackiej w sile około 15 tys. zaciężnych, pod dowództwem księcia żagańskiego Rudolfa oraz Bernarda Szumborskiego, zdolnego dowódcy czeskiego, Kazimierz Jagiellończyk przeciwstawić mógł głównie oddziały niekarnego pospolitego ruszenia z Wielkopolski i Kujaw w liczbie około 18 tys., W bitwie stoczonej pod murami Chojnic 18 września 1454 roku oddziały polskie, pozbawione zdolnych dowódców i wciągnięte przy tym w zasadzkę, poniosły całkowitą klęskę; sam król uszedł z pola walki. W wyniku tego zwycięstwa Zakon odzyskał ważne twierdze nad Wisłą, TczeW i Gniew, i szereg obiektów na terenie Pomezanii i w Ostródzkiem. Wiosną 1455 roku przeszedł do ofensywy w Dolnych Prusach, gdzie — wykorzystując nastroje zniechęcenia spowodowane rosnącymi ciężarami wojny wśród części rycerstwa i mieszczaństwa — odzyskał Królewiec, a tym samym tak ważny dla niego port bałtycki, oraz szereg mniejszych miast-Dwukrotne wyprawy pospolitego ruszenia polskiego zimą 1454 i jesienią 1455 roku w kierunku Powiśla zakończyły się bezowocnym obleganiem miasta Łasina, położonego w północnej części ziemi chełmińskiej. Miasta Lębork i Bytów, wraz z okręgami, zostały na początku 1455 roku przekazane księciu Erykowi II pomorskiemu do „wiernych rąk", pod warunkiem ich obrony przed Krzyżakami; Eryk okazał się jednak chwiejnym i wątpliwym sprzymierzeńcem 51. 51 W. K o s t u ś, Władztwo Polski nad Lęborkiem i Bytowem. Wrocław 1954, s. 34 i n.; por. też A. Czacharowski, Spór o ziemie lęborską i bytowską w łojach 1455—1526, „Roczn. Hist.", 21 (1956), s. 305. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 735 255. Pochód triumfalny króla Kazimierza Jagiellończyka po zdobyciu Malborka w 1457 roku (z fryzu Łukasza Everta z Dworu Artusa w Gdańsku z 1585 roku) Sytuację pogarszało obłożenie banicją Związku Pruskiego przez: cesarza Fryderyka III (24 III 1455), szczególnie zaś rzu:cen:e klątwy na konfederację pruską i jej adherentów (a więc praktycznie i Polskę) przez papieża Kaliksta III (24 IX 1455). Chociaż wpływ jej był ograniczony, jednak ułatwiała ona Krzyżakom walkę ideologiczną, toczoną równolegle z walką militarną. Na Bałtyku od roku 1455 Polska przy pomocy gdańskich kaprów toczyła walkę głównie o przerwanie dowozu żywności i broni do krzyżackiego Królewca. Wypowiedzenie jej wojny przez Danię (w lecie 1455) również utrudniało sytuację, chociaż Chrystian nie przejawił większej aktywności, usiłując tylko wytargować od Zakonu zdobycze na terenie Inflant. Brak środków finansowych Zakonu na opłacenie 736 Marian Biskup zaciężnych, którym musiał oddać obsadzone przez nich twierdze z pra~ wem ich zastawu czy sprzedaży, umożliwił jednak odzyskanie części zamków przez Polskę. Znaczne obciążenia finansowe, nałożone dla spłacenia zaciężnych Zakonu na miasta pruskie, stały się bezpośrednim powodem rewolt rzemieślników i części kupiectwa w Toruniu i Gdańsku (wrzesień 1456 roku); ich społeczne cele usiłowały bezskutecznie wykorzystać grupki zwolenników władzy krzyżackiej52. Dzięki niezwykle wytężonemu wysiłkowi finansowemu Polski, a także stanów pruskich z Gdańskiem na cze" le, udało się latem 1457 roku sfinalizować toczore od blisko dwóch lat układy z grupą czeskich i niemieckich zaciężnych, którzy za ogromną mę 190 tys. florenów oddali stołeczny Malbork, Tczew i Iławę53. Dnia 8 czerwca 1457 roku Kazimierz Jagiellończyk uroczyście wjechał na zamek malborski; wielki mistrz przeniósł się do Królewca. W zamian za finansową pomoc król musiał udzielić Gdańskowi ważnych przywilejom rozszerzających jego swobody wewnętrzne (szczególnie zaś aprobujące przymus pośrednictwa handlowego Gdańska). Zapewniały one poważne korzyści zwłaszcza miejskiemu patrycjatowi, choć nadal z zastrzeżeniem zwierzchnich uprawnień króla54; znaczne przywileje uzyskały także Toruń i Elbląg. Przywileje te w sumie osłabiły pierwotne postanowieni przywileju inkorporacyjnego, uszczuplając prerogatywy monarsze. Wojna toczyła się nadal, na skutek zajęcia przez Krzyżaków miasta Malborka oraz przez Bernarda Szumborskiego miasta Chełmna (konie0 września i października 1457 roku). Połączonym wysiłkiem wojsk p°*~ skich i gdańskich Malbork został odzyskany, choć dopiero w sierpniu 1^60 roku. Tymczasem Zakon, uzyskawszy posiłki z Rzeszy, uderzył w latach 1460—1461 na północne Pomorze Gdańskie, zajmując Puck, a na skutek zdrady Eryka II — Lębork i Bytów, zagrażając wydatnie Gdańskowi. Na Wisłą zajęte zostały Nowe i zamek w Świeciu, ważne punkty zapewniające bezpieczeństwo handlu wiślanego. Na ziemi chełmińskiej padły Golu 51 E. C i e ś 1 a k, Walki ustrojowe..., s. 184 i n.; por. też rec. tej pracy I. Janosz- -Biskupowej i H. Samsonowicza, „Prz. Hist.", 52 (1961), s. 601 i n. " Układ został zawarty 16 VIII 1456 roku, jednak na skutek wycofania Się czą' ści zaciężnych niemieckich oraz zwłoki w spłaceniu należności przez Polskę i pruskie uległ modyfikacji i ograniczeniu: por. najobszerniej E. W e i s e, Das derstandsrecht, s. 226 i n., jednak dyskusyjne i tendencyjne jego poglądy wymagaj kontroli i skorygowania — por. M. Hellmann, Beitrage zur Geschichte des zehnjchrigen Krieges im Ordenslande Preussen, „Jb. f. d. Gesch. Mittel- u. Ost e tschłaads", 8 (1960), s. 1 i n, i W. Rautenberg, Der Verkauf der Marienbur 1454—1457, (w:) Studien zur Geschichte des Preusserilandes. Marburg 1963,* s. H —150; M. B i s k u p, Trzynastoletnia wojna..., s. 440 i n. 54 M. Biskup Stosunek Gdańska..., s. 115 i n.; E. C i e ś 1 a k, Przywileje ska z okresu wojny 13-letniej na tle przywilejów niektórych miast bałtyc „Czasop. Pr.-Hist", t. 6 (1954), z. 1, s. 61 i n. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 737 x V , ^ ^ Ś&t* i ' 256. Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka dla miasta Gdańska z 1457 roku i Brodnica. W Dolnych Prusach w tym samym czasie Krzyżacy zdobyli ostatnie punkty polskiego oporu. Na Warmii władzę objął nowy biskup Paweł Legendorf, który — choć miał zachować neutralność — usunął większość załóg polskich. Król, paraliżowany wewnętrzną opozycją małopolskiej magnaterii oraz nieprzyjaznym postępowaniem papieża Piusa II, usiłującego ratować Zakon, nie mógł przeciwdziałać tym sukcesom, uciekając się tylko do mało skutecznych wypraw pospolitego ruszenia. Ostatnia z nich odbyła się późnym latem 1461 roku i została skierowana na południe Pomorza Gdańskiego (w Człuchowskie), zamiast na ratunek ośrodkom położonym na ziemi chełmińskiej czy w Dolnych Prusach. Zakończyła się ona całkowitym niepowodzeniem. Poważniejszym osiągnięciem było jedynie zawarcie rozejmów z Chrystianem duńskim (w latach 1459—1462) w wyniku skutecznej akcji gdańskich kaprów i przy pośrednictwie Lubeczan. 47 Historia Pomorza — Tom I, część 1 738 Marian Biskup 257. Reprodukcja obrazu Oblężenie Malborka w 1460 roku (z Dworu Artusa w Gdańsku) 8. Druga faza wojny trzynastoletniej (1462—^1466) Niepowodzenia Polski i stanów pruskich na początku lat sześćdziesiątych stały się przyczyną zmiany taktyki militarnej. Król przestał od roku 1461 wysyłać pospolite ruszenie, gromadząc — po uciszeniu opozycji moż-nowładczej — środki finansowe na opłacenie stałych wojsk zaciężnych. Chorągwie ich zostały wysłane do Prus w 'końcu 1461 roku pod dowództwem wybitnego stratega i organizatora — Piotra Dunina, podkomorzego sandomierskiego, i przebywały tam na stałe, interweniując w najbardziej zagrożonych punktach, przede wszystkim na obszarze północnego Pomorza, gdzie w ręce wroga dostał się jeszcze Starogard; na ziemi chełmińskiej z początkiem 1462 roku utracona została Brodnica, obsadzona przez Szumborskiego. Dnia 17 września 1462 roku oddziały Dunina i wojsk gdańskich stoczyły pod Swiecinem (koło Żarnowca) zwycięską bitwę z zaciężnymi krzyżackimi pod dowództwem Fritza Rawenecka, który poległ w walce. Sukces ten przede wszystkim uwolnił Gdańsk od nacisku wroga. Od roku 1462 Polska zyskała także poparcie króla czeskiego Jerzego z Podiebradu, co osłabiło dopływ zaciężnych czeskich dla Zakonu. Punktem przełomowym w operacjach militarnych w Prusach stały się krzyżackie działania lądowo-wodne w roku 1463, które miały uwolnić Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 739 Gniew — ważny punkt nad Wisłą — od oblężenia go przez wojska Dunina i flotyllę gdańską 55. Skoncentrowane siły lądowe Zakonu miały na terenie Żuław spotkać się z silną flotą pod dowództwem wielkiego mistrza, nadpływającą przez Zalew Wiślany i Wisłę Elbląską. Statki gdańskie zablokowały jednak drogę flocie zakonnej, która wycofała się na Zalew Wiślany. Na jego wodach (na wysokości Elbląga) doszło 15 września 1463 roku do wielkiej bitwy między 44 statkami krzyżackimi i około 25 statkami gdańskimi i elbląskimi, na których pokładach byli również polscy zaciężni. Flota Zakonu poniosła klęskę, a większość statków i ich ęałóg dostała się do niewoli. Skutki tej bitwy zaciążyły w sposób decydujący na dalszych losach wojny. Już w końcu 1463 roku Bernard Szumborski zawarł układ z Polską, wycofując się z dalszej walki za cenę utrzymania się w posiadanych punktach na terenie ziemi chełmińskiej. Chwiejny biskup warmiński Paweł Legendorf, który w roku 1463 zawarł przymierze z Zakonem, w roku 1464 zbliżył się do Polski. W latach 1464—1465 nastąpiła kapitulacja Gniewu, Pucka oraz Nowego na skutek konsekwentnego oblężenia ich przez wojska Dunina i gdańskie. Bezpieczeństwo żeglugi wiślanej zostało zapewnione, a komunikacja Zakonu z Rzeszą przez Pomorze sparaliżowana. Próba mediacji pokojowej, podjęta przez papiestwo w roku 1463 dla ratowania Zakonu, zakończyła się fiaskiem na skutek wyraźnie stronniczego stanowiska legata Hieronima Lando, arcybiskupa Krety 56. Również rokowania pokojowe, które odbyły się w Toruniu latem 1464 roku z inicjatywy Lubeczan i przy ich pośrednictwie oraz delegatów innych miast hanzeatyckich, zakończyły się niepowodzeniem na skutek nieustępliwości Zakonu, który domagał się oddania Malborka i korytarza przez 55 K*. Górski, Pomorze..., s. 171 i n. 56 Strona polska wysuwała uprzednio, zwłaszcza wobec cesarza i papieża, projekty przeniesienia Zakonu z Prus na Podole lub wyspy Morza Śródziemnego dla walki z Turkami (w latach 1455, 1457, 1458, 1459 i 1463). Projekty te były przez władze krzyżackie odrzucane — K.H. Lampe, Die europaische Bedeutung des Deu-tschen Ordens, „Bil. f. Dt. Landesgesch.", 88 (1951), s. 120. - ^ ^ V - , • - • .< f i -s / m , "'W . s - < \ - » ' 4. d ! . y 258. Mapa Pomorza Gdańskiego z kodeksu Sędziwoja z Czechła, z około 1464 roku 47* 740 Marian Biskup Pomorze Gdańskie (do Rzeszy). W czacie rokowań Jakub z Szadka i Jan Dąbrówka — profesorowie Akademii Krakowskiej, przedstawili jasno prawa Polski do ziem pomorskich, akcentując polskość nazw geograficznych i mowy ich mieszkańców; wysunięta także została już wtedy koncepcja lennego zwierzchnictwa Polski nad ziemiami, które ewentualnie miano zostawić Zakonowi we wschodniej części Prus właściwych57. Rokowania pokojowe nawiązały także w roku 1465 stany Prus, pozostające pod władzą tak Polski, jak Zakonu, jednak bez rezultatu. Narastająca opozycja poddanych, nie wyłączając chłopów, zmuszała jednak Krzyżaków do ustępstw. W połowie roku 1466 Polska uzyskała dalsze sukcesy* obsadzając po zawarciu porozumienia z biskupem Legendorfem miasta Warmii oraz odzyskując Starogard; we wrześniu skapitulowały Chojnice, odzyskano także Lębork i Bytów. Pomorze Gdańskie było w całości w ręku polskim. Krytyczną sytuację Z'akonu uratowała nowa mediacja papieska, łącząca się ze zmianą kierunku polityki królewskiej. Papież Paweł II zmierzał do zawarcia pokoju w Prusach tak dla uratowania Krzyżaków, jak i dla zyskania pomocy Kazimierza Jagiellończyka w walce z Jerzym z Po-diebradu — reprezentantem prawicowego odłamu husyckiego w Czechach. Król polski zmierzał zresztą także, ze względów dynastycznych, choć drogą zbliżenia do Jerzego, do ingerencji w sprawy Czech, aby zyskać je dla swoich synów. Z tych względów, przede wszystkim jednak na skutek wyczerpania finansowego wojną tak Polski, jak stanów pruskich, została przyjęta mediacja legata papieskiego Rudolfa z Rudesheim, biskupa La-wantu. W ciągu września — połowy października 1466 roku zostały przy jego pośrednictwie przeprowadzone rokowania pokojowe w Toruniu. Mi" mo opozycji części doradców pruskich, zmierzających do dalszej walki i usunięcia Zakonu z Prus, na skutek oporu Wielkopolan i zręcznej taktyki Rudolfa z Rudesheim, dążącego do ocalenia egzystencji Zakonu w Prusach, układy zostały sfinalizowane 19 października zawarciem tzw. traktatu toruńskiego. 9. Traktat toruński 1466 roku Warunki traktatu toruńskiego ponownie akcentowały zjednoczenie c a-ł y c h Prus z państwem polskim, sankcjonując w ten sposób postanowienia przywileju inkorporacyjnego z 1454 roku. Jednocześnie jednak podkreślały one ówczesny stan posiadania Polski i Zakonu na terytorium pruskim. Polsce potwierdzały one bezpośrednie posiadanie najważniejszych 57 M. Biskup, Zagadnienie ważności i interpretacji traktatu toruńskiego 1466 r., „Kwart. Hist.", 69 (1952), s. 301—302. Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 741 części Prus, tj. Pomorza Gdańskiego z ujściem Wisły i ziemi chełmińskiej, jak również Powiśla z Żuławami z centralnym punktem — Malborkiem oraz Elblągiem. Całość tych ziem po roku 1466 nazywana była Prusia-mi Królewskimi; Warmia biskupia przechodziła także pod opiekę króla polskiego. Lębork i Bytów nadal dzierżył Eryk II do „wiernych rąk". Natomiast pozostałą, wschodnią część Prus, zatrzymywał Zakon, który sprawować miał tam nadal władztwo terytorialne. Postanowienia traktatu nakładały na Zakon szereg obowiązków świadczących o tym, iż miał on być wraz z podległymi mu ziemiami lennikiem władcy polskiego uznawanego za jego pana i opiekuna ,r>8. Każdorazowo nowo obrany wielki mistrz miał składać królowi w imieniu własnym oraz urzędników i ziem pruskich przysięgę wierności, a jednocześnie na zachowanie postanowień traktatu; wielki mistrz stawał się jednocześnie księciem i radcą (senatorem) królewskim. Ciążyły na nim dalsze obowiązki, jak uczestnictwo w radzie królewskiej na wezwanie władcy polskiego, łącznie z prawem uczestniczenia przy elekcji nowego króla. Zobowiązany był on także do udzielania pomocy wojskowej Polsce, choć powinność tę odroczono na okres 20 lat. Samodzielność Zakonu w sprawach polityki zewnętrznej (w zawieraniu przymierzy i rozpoczynaniu wojen) została także ograniczona na rzecz króla polskiego. Warunki powyższe dowodzą, chociaż w traktacie nie podkreślono tego wyraźnie, że Zakon wraz ze swymi ziemiami stał się faktycznie lennikiem państwa polskiego, mając stanowić z nim ,,jedno i niepodzielne ciało, jeden naród, jeden lud w przyjaźni, przymierzu i jedności" 59. Traktat zabraniał Krzyżakom zabiegać u czynników postronnych o zwolnienie z przysięgi, a także korzystać z ewentualnie udzielonego im zezwolenia (np. papieskiego). Do Zakonu mieli być przyjmowani do połowy składu poddani Królestwa Polskiego (tj. tak z Korony, jak i królewskiej części Prus); mogło to w przyszłości doprowadzić do spolonizowania całego Zakonu i zmienić radykalnie jego społeczne oblicze. Traktat zapewniał także amnestię dla poddanych króla i Zakonu oraz pełną swobodę kontaktów handlowych obu części Prus. Biskupstwo chełmińskie zostało sekularyzowane i poddane zwierzchnictwu arcybiskupa gnieźnieńskiego. Natomiast biskupstwo pomezańskie nie uległo sekularyzacji i zostało tylko dożywotnio oddane polskiemu biskupowi chełmińskiemu Wincentemu Kiełbasie; łączność biskupstwa z metropolią ryską (podobnie jak warmińskiego i sambijskiego) została nadal zachowana. 58 A. V e t u 1 a n i, Lenno pruskie od traktatu krakowskiego do śmierci ks. Albrechta 1525—1568. Kraków 1930, s. 8 i n.; M. Biskup, Trzynastoletnia wojna.,., s. 703 i n. 59 K. Górski, Związek Pruski..., s. 215 :}>unum et individuum corpus, unagens, unus populus in annicicia (sic), federe et unione" (tłum. polskie — s. 97). 259. Pierwsza strona aktu traktatu toruńskiego z 1466 roku Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 743 Postanowienia traktatu toruńskiego, mimo iż akcentowały włączenie całego obszaru Prus do państwa polskiego, stanowiły wyraźne pomniejszenie aktu inkorporacji z 1454 roku, pozostawiając Zakon w części wschodniej jako nadal groźne ognisko powikłań nad Bałtykiem. Na domiar zakładały one konieczność potwierdzenia traktatu przez papiestwo — którego formalne zwierzchnictwo nad Prusami zostało przy tym w traktacie utrzymane — co dawało możliwość wykorzystania przez nie sprawy Prus w rozgrywkach politycznych. Niezupełnie precyzyjne określenie w traktacie sytuacji prawnej ziem Zakonu umożliwiało w przyszłości jego interpretację, podważającą ich lenny charakter z powołaniem się na podległość Prus wyłącznie wobec Rzymu (w myśl XIII-wiecznych przywilejów papieskich)G0. Dlatego dzieło traktatu toruńskiego okazało się najtrwalsze w odniesieniu do prawnej akceptacji przynależności do Polski Pomorza Gdańskiego, ziemi chełmińskiej i Powiśla, które w sposób nienaruszalny złączone zostały z Koroną na przeciąg przeszło trzech stuleci. Realizacja dalszych postanowień traktatu w odniesieniu do krzyżackiej części Prus — zależna była przede wszystkim od dalszej konsekwentnej polityki państwa polskiego, popieranego przez stany królewskiej części Prus. ROZDZIAŁ IV: KULTURA ARTYSTYCZNA I UMYSŁOWA W PAŃSTWIE KRZYŻACKIM W XIV — POŁOWIE XV WIEKU 1. Budownictwo obronne na ziemiach Zakonu Państwo zakonne przeżyło w XIV stuleciu okres poważnego rozwoju budownictwa obronnego, czego dowodem są zachowane w znacznej mierze do dzisiaj zamki krzyżackie i biskupie. Powstałe już w pierwszej połowie XIII stulecia krzyżackie umocnienia drewniano-ziemne na terenie Prus i ziemi chełmińskiej, nawiązujące do słowiańskich i pruskich gródków, zostały już w drugiej połowie tego stulecia zastąpione nowym typem zamku. Służyć on miał nie tylko dla celów obronnych, lecz także — jako siedziba ustabilizowanych już konwentów — dla potrzeb religijnych oraz rosnących zadań administracyjno-gospodarczych. Tym zwiększonym funk- 60 Akcentuje to szczególnie E. W e i s e, Die staatsrechtlichen Grnndlagen des- Zweiten Thorner Friedens und die Grenzen seiner Rechtmassigkeit, „Ztschr. f. Ostforsch.", 3 (1954), s. 1 i n., przeoczając zmianę układu sytuacji Zakonu, np. na terenie Rzeszy oraz w stosunkach europejskich i wobec Polski w połowie XV wieku — por. M. Biskup, Zagadnienie..s. 299 i n. 744 Marian Biskup cjom odpowiadał wykształcający się od lat siedemdziesiątych XIII stulecia typ murowanego zamku obronno--konwentualnego, usytuowanego na planie czworokąta, a od połowy XIV wieku — kwadratu. Monumentalne, choć cięż-kawe gotyckie zamki krzyżackie, powstające pod wpływem architektury cysterskiej w XIV stuleciu składały się zasadniczo z zamkniętego, regularnego czworoboku, otaczającego kwadratowy dziedziniec, przy czym obejmowały one pod jednym dachem pomieszczenia dla członków konwentu, kaplicę, salę zebrań (refektarz) i kuchnie, na górnych zaś piętrach magazyny. Wnętrza większych sal, szczególnie refektarzy, cechowało bogactwo żebrowanych sklepień o układzie gwiaździstym. Często wieża (stołb) znajdowała się z boku albo w jednym z rogów. Przy zamku z reguły znajdowało się obwarowane podzamcze, gdzie były usytuowane budynki gospodarcze (magazyny, zwłaszcza zaś stajnie). Poważne rozmiary zamków krzyżackich i znaczna ilość ich pomieszczeń odpowiadały więc złożonym administracyjno-gospodar-czym funkcjom konwentu krzyżackiego oraz liczebności jego czeladzi i inwentarza (zwłaszcza koni) 61. Zamki krzyżackie powstały w liczbie 120 tak na obszarze Prus i ziemi chełmińskiej, jak na obszarze Pomorza Gdańskiego, gdzie zastąpiły dawniejsze grody książęco-kasztelańskie. Istniały one we wszystkich siedzibach komturstw prusko-pomorskich, a więc również pod wielkimi miasta- 81 K. H. C1 a s e n, Die mittelalterliche Kunst im Gebiete des Deutschordens-staates Preussen, Bd. 1. Kónigsberg 1927; B. Schmid, Die Burgen des Deutschen Ordens iii Preussen, „Dt. Arch. f. Landes- u. Volksforsch.", 6 (1942); L. Przymu-s i ń s k i, Rozwój szczytów w architekturze gotyckiej 1250—1450 na ziemi chełmińskiej i Pomorzu Gdańskim. „Zesz. Nauk. UAM", Hist. Sztuki, t. 4, 1966, s. 41 i n. 260. Sala gotycka na zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Kultura artystyczna i umysłowa 745 261. Zamek krzyżacki ty Bytowie z końca XIV — początku XV wieku mi, oraz w siedzibach niższych urzędników (wójtów, prokuratorów), szczególnie w regionach nadgranicznych. Zamki niższych urzędników były także oparte na założeniach kwadratu, choć zazwyczaj posiadały tylko jedno skrzydło mieszkalne (jak Działdowo czy Bytów). Obronność zamków wzmacniana była dodatkowo murami zewnętrznymi i fosą wypełnioną wodą. I 1 Najwybitniejszym przykładem obronnej architektury krzyżackiej jest zamek wielkiego mistrza w Malborku nad Nogatem, którego budowę rozpoczęto po roku 1280 na siedzibę kom-tura (dziś tzw. Wysoki Zamek), a kontynuowano po roku 1309 na terenie dawnego przedzstmcza na siedzibę rezydencjonalną wielkich mistrzów (dziś Średni Za- 262. Zamek krzyżacki w Działdowie z XIV wieku 746 Marian Biskup 263. Plan Zamku Średniego w Malborku (wg B. Guerąuina): 1 — wjazd do Zamku Średniego, 2 — sala wielkiego komtura, 3 — szpital zakonny, 4 — kuchnia, 5 — wielki refektarz, tzw. Sala Królewska, 6 — refektarz zimowy, 7 — refektarz letni, 8 — sale gościnne, 9 — kaplica Sw. Bartłomieja, 10 — wjazd do Zamku Wysokiego mek) ze wspaniałym refektarzem (z lat 1318—1324) oraz pałacem wielkich mistrzów, zbudowanym w końcu XIV stulecia pod wpływami architektury burgundzkiej; znamionuje go bogactwo i wytworność dekoracji, zwłaszcza zewnętrznej. Budynki gospodarcze %zostały usytuowane na przylegającym doń rozległym Podzamczu (tzw. Niski Zamek). Zamki obronne budowane były także w XIV stuleciu przez biskupów i kapituły pruskie pod niewątpliwym wpływem architektury krzyżackiej. Cechuje je jednak mniejsza masywność brył, a także bogatsze wyposażenie wnętrz. Z reguły posiadały one także murowane krużganki w dziedzińcach; w większym stopniu miały one charakter rezydencjonalny. Jest to szczególnie widoczne na przykładzie zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku (druga połowa XlV wieku), stanowiącym szczytowe osiągnięcie w architekturze zamków biskupich w Prusach62. Biskupi i kapituły 62 G. Chmarzyński, Historia sztuki, (w:) Warmia i Mazury. Poznań 1953, t. 1, s. 213; Z. Świec howski, Historia sztuki (region Warmii), tamże, t. 2, s. 87 i n.; T. Z a g r o d z k i, Waroumia we Fromborku, s. 218 i n. Kultura artystyczna i umysłowa 747 pruskie budowały także w XIV stuleciu okazale katedry gotyckie, posiadające charakter obronny. Jest to szczególnie wyraźne na przykładzie katedry warmińskiej we Fromborku (budowanej w latach 1329—1388), otoczonej pod koniec XIV wieku ceglanymi murami z basztami i bramami. Sama katedra była przykładem recepcji tradycji architektonicznej Pomorza Gdańskiego, zwłaszcza częściowych wzorów kościoła 265. Fałac wielkiego mistrza na zamku malbor-skim z około 1400 roku 264. Wielki refektarz lub tzw. Sala Królewska z Zamku Średniego w Malborku cysterskiego w Pelplinie. Znajduje to swój wyraz w jej wydłużonej bryle oraz zastosowaniu w sklepieniach gwiaździstych tzw. żebra przewodniego. Pewien wpływ na zewnętrzne wykończenie wywarły także wzory flan-dryjskie (bogactwo fasad i narożne wieżyczki). Podobnie obronny charakter posiada bazylikowa katedra w Kwidzynie o wpływach angielskiego gotyku, sprzężona z zamkiem kapitulnym (z lat 1320—1340). Zakon prowadził także dla celów fiskalnych budowę obiektów przemysłowych, jak cegielni i foluszy, a zwłaszcza młynów. Najlepszym przykładem tego budownictwa jest tzw. Wielki Młyn zbudowany w połowie XIV wieku na terenie Starego 748 Marian Biskup Miasta Gdańska. Dla zapewnienia mu siły wodnej władze krzyżackie skierowały bieg rzeki Raduni z Żuław w łożysko specjalnie zbudowanego kanału, uchodzącego do Motławy w Gdańsku. 2. Rozwój sztuki gotyckiej w miastach Wiek XIV jest także okresem intensywnego rozwoju budownictwa w miastach pruskich, opartego o rozwijające się miejscowe rzemiosło. Do polowy tego stulecia stabilizuje się plan miasta nacechowany regularnością sieci ulicznej z prostokątnym zazwyczaj rynkiem pośrodku oraz kościołem farnym w narożnym bloku. Miasta otaczają się ceglanymi muiami i fcsami. Zamki krzyżackie czy biskupie często przylegają do linii muru (Elbląg, Malbork, Braniewo) bądź — z uwagi na warunki terenowe — usytuowane są poza ich obrębem (jak Działdowo i Nidzica); niekiedy jednak — w mniejszych ośrodkach — znajdują się one w obrębie samych murów miejskich (jak Pasłęk czy Iława). W miastach, szczególnie wielkich, powstają okazałe obiekty architektury świeckiej w stylu gotyckim, w szczególności ratusze, oraz s a-k r a 1 n e j (kościoły, klasztory). Przykładem gotyckiej sztuki mieszczańskiej w państwie zakonnym są ratusze w Gdańsku (Główne Miasto) i w Malborku. Do szczytowych osiągnięć należy ratusz Starego Miasta Torunia, ukształtowany w formie czworoboku (ostatecznie po roku 1393) z wieżą, nawiązującą do wzorów flandryjskich. Środowisko artystyczne Torunia promieniowało na całe państwo krzyżackie oraz sąsiadujące ziemie polskie. Nieliczne jeszcze domy murowane, powstające głównie w wielkich miastach, cechowały blendowane szczyty schodkowe. Kamienice, niekiedy kilkupiętrowe, posiadały fasady rozczłonkowane głębokimi wnękami, Barwnie pomalowane. W niektórych miastach Powiśla, szczególnie zaś na terenie Warmii (jak w Malborku, Lidzbarku czy Ornecie), rynek otaczały ganki pcdcieniowe pod domami na wzór miast śląskich; występowały one także w Toruniu. Miejskie obiekty sakralne powstawały zarówno pod wpływem architektury zamków krzyżackich, jak i kościołów katedralnych (szczególnie na Warmii). Ceglane kościoły miast Pomorza Gdańskiego cechuje więc także z jednej strony ciężkość i zwartość bryły urozmaiconej tylko wnękami i blendowanymi szczytami schodkowymi, niekiedy ozdobionymi glazurowanymi i profilowanymi cegłamiZ drugiej strony cechuje je wy-rmukłość, na skutek ich znacznej wysokości. Zazwyczaj składają się one z prostokątnego chóru, szerszej części środkowej jedno- lub trzynawowej 83 G. Chmarzyński, Sztuka pomorska, (w:) Słownik geograficzny Państwa Polskiego. Warszawa 1932, s. 360. Kultura artystyczna i umysłowa 749 267. Zamek biskupów warmińskich w Beszlu, pow. biskupiecki, z drugiej połowy XIV wieku 266. Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku z XIV wieku 268. Zamek kapituły pomezańskiej z da- 269. Zamek kapituły pomezańskiej w wną katedrą w Kwidzynie z XIV wie- Szymbarku, pow. iławski, z końca XIV ku (stan sprzed 1939 roku) wieku (stan sprzed 1939 roku) o założeniu halowym oraz jednej wieży od zachodu. Stanowią one przykład tzw. gotyku pomorskiego, posiadającego swój samodzielny wyraz architektoniczny. Dobitnym przykładem tego typu jest kościół Św. Jana w Toruniu (schyłek XIII wieku), będący wzorem dla szeregu kościołów w miastach ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego. Rzadko występowały kościoły typu bazylikowego (jak kościół Sw. Jakuba w Toruniu czy parafialny w Starogardzie). Do najwspanialszych przykładów sakralnego budownictwa tego okresu należy jednak kościół cysterski w Pelplinie, budowany już od końca lat siedemdziesiątych XIII wieku do około 1320 roku, bez wpływu architektury krzyżackiej, a pod wybitnym oddziaływaniem angielskiego gotyku oraz wzorów meklemburskich (szczególnie macierzystego Doberanu). Założenie bazylikowe trójnawowego kościoła z dwunawowym transeptem oraz gwiaździste sklepienie naw z zastosowaniem tzw. żebra przewodniego stanowiły ważny etap w architekturze całego państwa zakonnego 64. Wywarły one bowiem poważny 84 P. Skubiszewski, Architektura opactwa cysterskiego w Pelplinie, „Studia Pomorskie". Wrocław 1957, t. 1, s. 36 i n. 750 Marian Biskup wpływ nie tylko na kościoły pomorskie, lecz i na tereny Prus (Warmia)^ Natomiast budownictwo kościołów miejskich na terenie Prus właściwych wykazuje nieco odrębne cechy od kościołów pomorskich. Kościoły miejskie w rejonie Powiśla powstawały pod wybitnym wpływem bazylikowej katedry kwidzyńskiej (jak w Prabutach czy Suszu). Na terenie Warmii decydujący wpływ wywarł przykład katedry fromborskiej, który spowodował ukształtowanie się odrębnego typu miejskich kościołów warmińskich, wyzwalającego się spod wpływu architektury krzyżackiej, o założeniu halowym bez chóru (prezbiterium). Cechą charakterystyczną jest także występowanie tzw. żebra przewodniego na osi nawy oraz dostawianie wieży z jasno bielonymi wnękami od strony zachodniej (np. Olsztyn, Dobre Miasto, Reszel)65. 3. Malarstwo, rzeźba i rzemiosło artystyczne W miastach państwa zakonnego zaznaczył się wyraźnie rozwój rze-miosła,artystycznego, szczególnie snycerstwa, malarstwa i złot-nictwa. Zadaniem jego było przede wszystkim zaspokojenie potrzeb odbiorców miejscowych, a także zagranicznych (z Polską na czele). Wytwory tego rzemiosła (rzeźba drewniana i kamienna, malarstwo ścienne i sztalugowe) niezbędne były dla wyposażenia powstających w tak znacznej ilości budowli sakralnych i obronnych zamków krzyżackich. Z drugiej strony służyły one wzrastającym potrzebom artystycznym szczególnie grupy bogacącego się kupiectwa wielkich miast pruskich. Przedstawiciele rzemiosła artystycznego w miastach pruskich od połowy XIV wieku tworzyli częściowo własną organizację cechową (jak np. złotnicy i snycerze), chociaż obok nich działali i wędrowni artyści, zatrudniani czasowo przez władze zakonne czy duchowieństwo. "5 H. Z i n k, Ermlandische Hallenkirchen. Kónigsberg 1938; Z. Ś w i e c h o w-s k i, Historia sztuki (region Warmii), s. 65 i n. 270. Baszta „Jacek" w Gdańsku z około 1400 roku 271. Gotycki ratusz Głównego Miasta w Gdańsku z XIV—XV wieku 752 Marian Biskup 272. Brama Człuchowska w Chojnicach z początku XV wieku 273. Gotycki ratusz Starego Miasta w Toruniu z końca XIV wieku Dziełem artystów XIV wieku jest przede wszystkim wyposażenie kościołów i zamków w kamienną rzeźbę architektonicz-n ą 66. Do najwartościowszych obiektów w tej dziedzinie należą gotyckie portale katedry fromborskiej i kościoła cysterskiego w Pelplinie z drugiej połowy XIV wieku. Czołowe osiągnięcie rzeźby kamiennej stanowią figury Madonn z przełomu XIV i XV w. w tzw. stylu pięknym, nacechowane idealizmem i apoteozą kobiecej urody (arcydziełem była Piękna Madonna z kośćioła Św. Jana w Toruniu, ok. r. 1400, zaginiona w ostatniej wojnie). W dziedzinie malarstwa i snycerstwa od połowy XIV w. wyróżniały się głównie Toruń, Kwidzyn, Gdańsk i Malbork, tudzież Elbląg i Braniewo, promieniujące na sąsiednie regiony. Dziełem pomorskich szkół malarskich w drugiej połowie XIV — początku XV wieku są przede wszystkim monumentalne malowTidła ścienne (zwłaszcza w kościele Św. Jana i P. Marii w Toruniu oraz katedrze w Kwidzynie), powstałe pod niewątpliwym wpływem sztuki czeskiej (nawiązującej do wzorów włoskich), zwłaszcza za pośrednictwem śląskich warsztatów artystycznych. Wpływy te przejawiły się także w malarstwie sztalugowym, będącym 274. Gotycka kamienica w Toruniu z XV wieku 66 g. Chmarzyński, Sztuka pomorska, (w:) Słownik geograficzny Państwa Polskiego, s. 367; tenże, Historia sztuki, (w:) Warmia i Mazury, t.,1, s. 213 i n. Kultura artystyczna i umysłowa .752 przede wszystkim malarstwem ołtarzowym na skrzyniach w formie np. tryptyków. Do najwybitniejszych osiągnięć należy tutaj tzw. ołtarz grudziądzki z tamtejszej kaplicy zamkowej oraz główny ołtarz z kościoła P. Marii w Toruniu. Od początku XV stulecia w malarstwie pomorskim przejawiać się zaczynały elementy realizmu (jak np. Pasja w kościele Św. Mikołaja w Elblągu), nawiązującego do motywów ludowych. Snycerstwo pomorskie wytworzyło głównie szereg gotyckich rzeźb drewnianych o treści dewocyjnej dla kościołów. Mimo wyraźnych wpływów środkowoniemieckich na sposób ich opracowania i zbieżności formalnych, od połowy XIV stulecia 275. Gotycka katedra we Fromborku z XIV wieku 276. Gotycki kościół farny (obecnie pro-katedra) Św. Jakuba w Olsztynie 48 Historia Pomorza — Tom I, część 1 kształtują się pewne odrębności pomorskiej sztuki snycerskiej, czego dowodem są tzw. Madonny szafkowe, Do poważnych osiągnięć, szczególnie artystycznega stolarstwa toruńskiego, należą stalle gotyckie (zachowane w kościele P. Marii w Toruniu, a pochodzące z końca XIV stulecia). Również witrażnictwo osiągnęło znaczny stopień rozwoju i poziom artystyczny (np. witraże w kościołach Torunia i Chełmna). Podobnie produkcja ludwisarstwa przejawiła się nie tylko w formie dzwonów, lecz także ozdobnych krat czy lichtarzy o większej wartości, jak również i brązowych płyt nagrobnych (przykładem płyta Kunona von Liebenstein w No- Marian Biskup wym Mieście nad Drwęcą z początku XV wieku, dzieło pomorskiego odlewnictwa) G7. Szczególnie silny rozwój przejawił się w rzemiośle złotniczym, którego centra stanowiły Gdańsk i Elbląg (gdzie powrstały cechy złotników) oraz Toruń i Malbork. Rozkwit sztuki złotniczej przypada zwłaszcza na schyłek XIV stulecia, przy czym głównym odbiorcą jej wytworów (kielichy, relikwiarze) były kościoły i członkowie zakonu krzyżackiego oraz duchowieństwo polskie (jak arcybiskupi gnieźnieńscy czy biskupi włocławscy)68.* Do poważnych osiągnięć sztuki złotniczej należy >m. in. srebrny pozłacany relikwiarz gotycki (dyptyk), sporządzony w ro- 277. Jedyny średniowieczny rzeźbiony ku 1388 Przez złotników elbląskich portal na Warmii w katedrze we Froro- dla tamtejszego komtura zamkowego borku z XIV wieku (kamień gotlandzki) Thiele von Lorich 69 4. Kościół w państwie zakonnym W życiu wewnętrznym Prus poważną rolę odgrywał kościół katolicki. Umacniał on ideowe założenia „misyjnego" państwa zakonnego i oddziaływał na jego poddanych w duchu całkowitej lojalności dla krzyżackich, duchownych zwierzchników. Władze zakonne, doceniając znaczenie i rolę 67 K. Wróblewska, Gotycka płyta nagrobna Kunona von Liebenstein w Nowym Mieście nad Drwęcą, „Komun. Mazur.-Warm.", 1961, nr 3; E. Kwiatkowski, Witraże gotyckie z Torunia i Chełmna w zbiorach Muzeum w Toruniu, „Rocznik Muzeum w Toruniu", t. 1 (1963), z. 3. 68 A. Bochnak, Eksport z miast pruskich w głąb Polski w zakresie rzemiosła artystycznego, „Studia Pomorskie" Wrocław 1957, t. 2, s. 7 i n. W D. Sokolnicka, Relikwiarz z El- 278. Rzeźby z portalu gotyckiego W ko bląga, „Studia Pomorskie". Wrocław 1957, ściele pocysterskim w Pelplinie Kultura artystyczna i umysłowa 755 hierachii kościelnej, już w drugiej połowie XIII stulecia przeprowadziły akcję zmierzającą do poddania pod swój wpływ poszczególnych biskupstw pruskich w drodze inkorporacji kapituł do Zakonu. Dążenia te zostały uwieńczone powodzeniem wobec kapituł: chełmińskiej, pomezańskiej i sambijskiej. Jedynie kapituła warmińska oparła się tym usiłowaniom; także biskupstwo włocławskie — zwierzchnik przeważnej części Pomorza Gdańskiego — pozostawało poza wpływem władz zakonnych. W inkorpo-rowanych kapitułach Krzyżacy wywierali wpływ zwłaszcza na elekcję biskupów, zalecając z zasady wybór swoich protegowanych (zazwyczaj kapelanów wielkich mistrzów); oddziaływali także na wybór nowych członków kapituły, którzy musieli przyjmować habit zakonny. Wielcy mistrzowie zastrzegali sobie także — jako zwierzchnicy Zakonu — prawo wizytowania kapituł, uznając ich członków wraz z biskupami za swoich poddanych. Nawet do nieinkorporowanej kapituły warmińskiej udawało się wprowadzać oddanych im ludzi i wywierać wpływ na elekcję kandydatów przychylnych Zakonowi70. Mimo to w kapitule tej oraz wśród jej elektów zaznaczał się udział elementu mieszczańskiego, co wyróżniało Warmię zdecydowanie od pozostałych biskupstw. Zakon wywierał także wpływ na latyfundia biskupie i kapitulne poprzez obsadzanie ich wójtów (zarządców) swoimi członkami (z wyjątkiem dóbr kapituły warmińskiej); latyfundia te, mimo posiadanej przez nie formalnie samodzielności w zakresie sądownictwa, prawodawstwa i spraw wojskowych, były więc uzależniane od władz krzyżackich. Niektóre kapituły próbowały wprawdzie przeciwstawiać się nadmiernemu wpływowi wielkich mistrzów, szczególnie na elekcję biskupów. Opozycja ta przejawiała się w kapitule chełmińskiej w drugiej połowie XIV wieku, stając się przyczyną wieloletnich konfliktów. Od początku XIV stulecia znaczniejszy wpływ na obsadę biskupstw pruskich zaczęło — ze względów fiskalnych — wywierać papiestwo, zastępując własną nominacją wybór elekta przez kapitułę. Okoliczność ta umożliwiała nominację przedstawicieli nie będących nawet członkami Zakonu, który poprzez swoich prokuratorów na dworze papieskim zmuszany był nieraz do usilnej akcji na rzecz własnych kandydatów. Ogólnie jednak biorąc, pruska hierarchia kościelna została podporządkowana władzy krzyżackiej i odgrywała wobec niej rolę służebną. Duchowieństwo pruskie dostarczało także Zakonowi kandydatów, np. na stanowiska kapelanów wielkich mistrzów i do poszczególnych konwentów czy t. 1, s. 155 i n. Relikwiarz ten został zdobyty w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku lub na zamku elbląskim przez wojska polskie. Władysław Jagiełło podarował go katedrze gnieźnieńskiej. Od roku 1823 znajdował się na zamku malborskim, a obecnie w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. 70 H. Schmauch, Die Besetzung der Bistiimer im Deutschordensstaate (bis zum Jahre 1410), „Ztsch. f. d. Altkde Erm.", 21 (1923), s. 49 i n. 4B* 279. Skrzydła ołtarza Św. Mikołaja z kościoła NM Panny w Gdańsku z 1435 roku 280. Fresk miejscowego malarza w kościele poszpitalnym antonitów we Fromborku z pierwszej połowy XV wieku m i 281. Fresk ze sceną koronacji w wielkim refektarzu zamku lidzbarskiego z XIV/XV wieku 282. Fresk w kościele w Ornecie, pow. braniewski, z XV wieku j 283. Epitafium Bartło-| mieja Bóreschowa, kanonika warmińskiego j (zm, 1420), z około 1450 roku — krąg wpływów czesko-kolońskich \rn-M 284. Gotyckie stalle opata cystersów 285. Brązowa chrzcielnica z Elbląga w Pelplinie z XIV wieku 286. Zwornik ze sceną ucieczki do Egiptu na zam- 287. Wspornik z lwami z wielkie-ku w Malborku, z XIV wieku go refektarza na zamku biskupim w Lidzbarku z przełomu XIV/XV wieku 288. Późnogotycki tryptyk z kościoła Sw. Mikołaja w Elblągu 290. Mazurska Pieta z Ostródy z początku XV wieku 289. Madonna z dzieciątkiem z XV wieku z Lidzbarka — krąg wpływów gdańskich 291. Postać apostoła z Wyszkowa, pow. braniewski — krąg wpływów gdańskich 292. Figura Chrystusa w Ogrójcu z zam ku malborskiego z końca XIV wieku -wapień z resztkami pierwotnej poli chromii 760 Marian Biskup 293. Ozdobna oprawa księgi ławniczej Starego Miasta Torunia z połowy XV wieku na stanowiska prokuratorów, stając się jego pomocnikiem w umacnianiu władzy. Również kler parafialny, tak wiejski jak miejski, był w znacznej mierze uzależniony od władz krzyżackich wykorzystujących prawo patronatu. Nieznaczną rolę odgrywało natomiast w Prusach duchowieństwo zakonne. Krzyżacy odnosili się z wyraźną niechęcią do innych kongregacji zakonnych obawiając się konkurencyjnego wpływu na ,,rząd dusz". Jedynie w początkowym okresie podboju Prus w XIII wieku posługiwali się w akcji misyjnej pomocą kaznodziejskich zakonów dominikanów i franciszkanów; na terenie^ Pomorza Gdańskiego tolerowali istniejące tam już przed rokiem 1308 — obok dominikańskich i franciszkańskich — klasztory Kultura artystyczna i umysłowa 761 294. Gotycka brama dawnego klasztoru franciszkanów w Toruniu z XV wieku cysterskie i norbertańskie. W XIV stuleciu nieliczne fundacje klasztorna powstawały głównie z inicjatywy miast czy nawet rycerstwa (jak kartuzi) oraz biskupów warmińskich. Na początku XV stulecia w państwie zakonnym znajdowało się 6 klasztorów dominikańskich, z których tylko jeden był niewielką fundacją krzyżacką we wschodniej części Prus, z początku XV wieku (Nordenbork — rok 1407), oraz 6 klasztorów franciszkańskich, w tym tylko 2 fundacji XIV-wiecznej krzyżackiej (Welawa) i biskupów warmińskich (Wartembork). W XIV stuleciu powstały też 2 fundacje benedyktynek i 4 augustianów obok klasztoru kartuzów w Kartuzach oraz brygidek i karmelitów w Gdańsku (w większości fundacji nie-krzyżackich); na początku XV wieku powstał jeden klasztor augustianów fundacji prywatnej (Patollen) 7K Razem liczba klasztorów w państwie za- 71 W. H o t h, Dic Dominikaner und Franziskaner im Deutsch-Ordensland Preus- 762 Marian Biskup konnym na początku XV wieku wynosiła 27; obok tego w miastach istniały także domy tzw. beginek, zajmujących się głównie opieką nad chorymi. Zakon wywierał decydujący wpływ na zakładanie klasztorów, zastrzegając sobie w tej mierze aprobatę bądź sprzeciw; także darowizny mogły być im udzielane tylko za jego zgodą. Nie dopuszczał on również do tworzenia się większej własności ziemskiej klasztorów w miastach. Wobec dominikanów, tworzących osobną tzw. kontratę pruską, a stanowiącą część polskiej prowincji, przejawiał od XIV wieku niechętny stosunek, obawiając się ich częściowo polskiego składu oraz nieprzychylnego dla siebie wpływu polskich władz zwierzchnich. Natomiast życzliwiej odnosił się do niemieckich franciszkanów, których pruska kustodia podlegała prowincji saskiej, oraz do kartuzów, reprezentujących element niemiecki. Duchowieństwo państwa zakonnego — w większości niemieckie — nie reprezentowało wysokiego poziomu wykształcenia teologicznego. Szczególnie nie potrafiło ono pogłębić akcji chrystianizacji ludności staroprur skiej, nie ucząc się jej języka i posługując się tłumaczami (niekiedy nawet dziećmi72) przy pełnieniu obowiązków duszpasterskich. Jedynie na Warmii władze kościelne zalecały osadzanie w mieszanych wiejskich parafiach duchownych znających język niemiecki i pruski; tam przygotowywano także kandydatów na duchownych częściowo spośród chłopców pruskich. Odmiennie przedstawiał się ten problem na Pomorzu Gdańskim, gdzie niższy kler musiał znać język polski, przeważający wśród wiejskich parafian. 5. Szkolnictwo i nauka W XIV stuleciu zaznaczył się w państwie zakonnym wyraźny rozwój w dziedzinie szkolnictwa. Przejawiło się to w powstaniu szkół miejskich w wielkich ośrodkach (najpóźniej od końca XIII stulecia) oraz miasteczkach. Również w niektórych wsiach kościelnych powstawały s z k o ł y parafialne prowadzone przez duchownego czy dzwonnika. Przy katedrach biskupich (Chełmża, Kwidzyn, Frombork i Królewiec) od połowy XIII wieku powstawały szkoły katedralne przygotowujące kandydatów do stanu duchownego. Takie same zadania spełniały szkoły klasztorne, przy czym niektóre z nich przeznaczone były dla młodzieży żeńskiej (jak Żukowo i Żarnowiec na Pomorzu Gdańskim). Szkoły parafialne uczyły przede wszystkim czytania i pisania, religii, sen bis zum Jahre 1466. Kónigsberg 1919, s. 87 i n.; E. Z. Gutdzeit, Das Kloster Patollen (Zur Heiligen Dreijaltigkeit), (w:) Studien zur Geschichte des Preussen-landes, 1963, s. 195—207. 72 Ch. Krollmann, Eine merkwurdige samlandische Urkunde, „Altpr. Forsch.", 11 (1934), s. 32. Kultura artystyczna i umysłowa 763 rachunków i śpiewu, głównie w języku niemieckim (jedynie religia była nauczana w języku pruskim i polskim); część szkół parafialnych uczyła także początków języka łacińskiego (przy pomocy języka ojczystego), przy czym program ich obejmował tzw. trivium (gramatyka, dialektyka i retoryka). Niektóre łacińskie szkoły parafialne osiągały wyższy poziom (stanowiąc tzw. studium particulare) i ucząc tzw. quadrivium (muzyki, arytmetyki, geometrii i astronomii); były to szczególnie szkoły w większych miastach ziemi chełmińskiej (Chełmno i Toruń), chociaż nie zastępowały one uniwersyteckiego wydziału nauk wyzwolonych i nie udzielały stopnia naukowego. W Malborku-w drugiej połowei XIV wieku powstała parafialna wyższa szkoła łacińska, podlegająca wielkim mistrzom, i mająca kształcić przyszłych duchownych Zakonu. Spośród szkół katedralnych najwyższy poziom osiągnęła fromborska. Kler warmiński utrzymywał też osobną szkołę dła 12 pruskich chłopców na zamku lidzbarskim; także przy szkole katedralnej we Fromborku każdy z kanoników musiał utrzymywać jednego pruskiego chłopca. Przygotowywały one tłumaczy i księży dla ludności pruskiej73. Wobec braku wyższej uczelni w Prusach młodzież tamtejsza udawała się od początku XIV stulecia na uniwersytety zagraniczne dla studiowania teologii i prawa. Początkowo (do połowy XIV wieku) najbardziej atrakcyjne były uniwersytety włoskie (szczególnie Bolonia), następnie zaś Wszechnica Praska, która aż do roku 1409 odgrywała najważniejszą rolę dla Prus, szczególnie zaś Warmii. Otwarta w roku 1364 Wszechnica Krakowska zaczęła coraz poważniej przyciągać scholarów pruskich, zwłaszcza po jej odnowieniu w roku 1400 74. Od roku 1409 znaczenie Pragi — w związku z nasileniem się tam ruchu husyckiego o akcentach narodowych — upadło, a na pierwsze miejsce wysunął się świeżo utworzony w tym roku uniwersytet w Lipsku. Studenci pruscy należeli w Pradze do nacji polskiej. Na wyższe uczelnie zagraniczne udawali się przede wszystkim synowie zamożniejszych mieszczan z większych miast Pomorza Gdańskiego (szczególnie Gdańska), ziemi chełmińskiej (Torunia) i Prus (Elbląga, miast warmińskich), najsłabiej z terenu Sambii i Pome-zanii. Rosnący wzrost zainteresowania studiami wyższymi oraz zapotrzebowania na osoby z wyższym wykształceniem (zwłaszcza prawniczym) był niewątpliwie przyczyną podjęcia w latach osiemdziesiątych XIV wieku 73 F. H i p 1 e r, Christliche Lehre und Erziehung in Ermland und im preussi-schen Ordensstaate wahrend des Mittelalters, „Ztsch. f. d. Altkde Erm.", 6 (1878); E. W a s c h i n s k i, Erziehung und Unterricht im Deutsch-Ordensland bis 1525. Bre-slau 1908. 74 H. Barycz, Związki intelektualne Pomorza z Uniwersytetem Krakowskim w XIV—XVII w., „Prz. Zach.", 11 (1955), s. 232 i n. 764 Marian Biskup próby założenia uniwersytetu na terenie państwa zakonnego. W roku 1386 papież Urban VI wydał bullę erekcyjną zezwalającą Zakonowi na założenie studium generale na wzór bolońskiego, szczególnie z wydziałem teologii, prawa kanonicznego i cywilnego. Nowa uczelnia miała powstać w Chełmnie i służyć tak scholarom pruskim, jak i z krajów sąsiednich (Polska, Inflanty). Inicjatywa założenia uniwersytetu w Chełmnie wyszła od samego Zakonu, usiłującego rywalizować pod względem kulturalnym z państwem polskim i jego Wszechnicą Krakowską. Jest rzeczą możliwą, iż wpłynąć ńa nią mogły przy tym sugestie środowiska chełmińskiego, posiadającego stare tradycje kultury (szczególnie prawniczej oraz szkolnictwa), jak również odpowiednie zaplecze naukowe w kapitułach chełmińskiej i pomezańskiej, mogących dostarczyć wykształconych mistrzów. Jednak władze krzyżackie nie zapewniły materialnych podstaw nowej uczelni i nie dopomogły do jej założenia. Być może zaabsorbowanie Zakonu walką zbrojną na Litwie oraz obawa przed utworzeniem naukowego ośrodka chełmińskiego, który mógł podejmować opozycyjną akcję wobec poczynań i moralności władz krzyżackich, obok konfliktu ich z biskupami chełmińskimi, spowodowały załamanie się tego projektu75. Pozostała jednak tradycja w samym Chełmnie, które w latach trzydziestych XV wieku próbowało doprowadzić do zrealizowania projektu szkoły wyższej, uzyskując nawet konfirmację cesarza Zygmunta Luksemburskiego (w roku 1434). Próby te, oraz kontakty z zagranicznymi uczelniami, były dowodem wzrostu ambicji naukowych wśród społeczeństwa pruskiego. Znajdowało to także swój wyraz w istnieniu bibliotek w konwentaćh krzyżackich (gdzie były zresztą bardzo szczupłe), lecz szczególnie u członków kapituł pruskich, w klasztorach, przy większych kościołach miejskich, a także wśród zamożniejszego mieszczaństwa. Najżywsze zainteresowania badawcze przejawiły się dla historiografii (por. niżej) oraz zagadnień prawnych. Wyrazem tego było spisanie wymienionych wyżej pomników prawnych -. Najstarszego zwodu prawa polskiego oraz lura Prutenorum< Również w końcu XIV stulecia powstało dla celów praktycznych dzieło zapewne mieszczanina chełmińskiego Geometria Culmensis (w języku ła- 75 Geneza bulli Urbana VI z roku 1386 jest przedmiotem sporu w nauce polskiej. Za głównego inicjatora jej B. K ii r b i s ó w>n a uznała mieszczan chełmińskich (Próba założenia uniwersytetu w Chełmnie w roku 1386, Opuscula Cas. Tymieniecki dedi-cata, Poznań 1959, s. 162 i n.). Pogląd ten spotkał się z uzasadnioną krytyką J. Krzyżaniakowej („Roczn. Hist.", 26 (1960), s. 338 i n.), uznającej tylko Zakon za możliwego inicjatora. Ostrożniejszy pogląd zajęła już sama B. Kiirbi-s ó w n a, Z dziejów kultury i polityki w państwie krzyżackim. Losy przywileju uniwersyteckiego dla Chełmna, (w:) Munera Poznaniensia. Poznań 1965, s. 9 i n. Sprawę tę faktycznie przesądził Z. Nowak, Starania o założenie uniwersytetu w Chełmnie w XIV i XV w., „Zap. Hist.", 31 (1966), z. 4, s. 7 i n. Kultura artystyczna i umysłowa 765 cińskim i niemieckim), obrazujące metody pomiarowe, używane w państwie zakonnym. W dziedzinie badań teologicznych wyróżniał się Jan z Kwidzyna (1343—1414), wychowanek uniwersytetu praskiego i jego profesor, przebywający po roku 1387 w Prusach jako kanonik pomezański. Był on zwolennikiem umiarkowanej reformy kościoła oraz autorem •dzieła Super symbolum Apostolorum, jak również Żywotu Doroty z Mą-taw, mistyczki pruskiej z przełomu XIV—XV wieku. 6. Literatura krzyżacka (poezja) w XIV wieku Zakon krzyżacki nie należał do protektorów nauki, co wyraźnie wykazuje jego negatywny stosunek wobec możliwości utworzenia chełmińskiego studium generale. Niski poziom umysłowy większości jego członków nie sprzyjał także rozwojowi własnej literatury; odgrywać ona miała — szczególnie w XIII i początkach XIV wieku — zresztą tylko rolę czynnika umacniającego ideologię orężnej walki misyjnej braci zakonnych. Dlatego w istniejących przy poszczególnych konwentach bibliotekach reprezentowana była przede wszystkim, w niewielkich zresztą rozmiarach, literatura o tematyce religijnej lub rycersko-religijnej odczytywana przy posiłkach. Samodzielna literatura krzyżacka w Prusach, obracająca się również w kręgu powyższej tematyki, powstała w końcu XIII stulecia 76. Były to przede wszystkim utwory poetyckie, nawiązujące do motywów biblijnych o wątkach historycznych; brak natomiast świeckiej liryki czy dworskiego eposu. Najwybitniejszym przedstawicielem tego kierunku był — nie-znany z imienia — krzyżacki ksiądz, działający zapewne w kręgu elbląskim w końcu XIII stulecia, autor dwóch ogromnych, rymowanych utworów Księga Ojców (Vaterbuch — żywoty 120 Ojców Kościoła) i Passional -(ze szczególnym uwzględnieniem żywota P. Marii), reprezentujących wysoki poziom średniowiecznej poezji niemieckiej. Na początku XIV stulecia tworzył w Prusach poeta-rycerz krzyżacki z Turyngii Henryk von H e s 1 e r, autor Ewangelii Nikodema oraz obszernej Apokalipsy. Do twórców poetyckich należał także wielki mistrz Ludher z Brunsz-wiku (1331—1335). Utwory jego nie zachowały się, ale wiadomo, że był on autorem Legendy o św. Barbarze, wiążącej się z terenem Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej; zapewne też jego autorstwa było niemieckie tłumaczenie wierszowane Księgi Machabeuszy. Pod jego wpły- 76 K. Heim, W. Ziesemer, Die Literatur des Deutsćhen Ritterordens in Preussen. Giessen 1951; G. E i s, Die Literatur des Deutsćhen Ritterordens, „Ostd. "Wissenschaft", Bd. 9 (1962), s. 61 i in., rozszerza nadmiernie pojęcie „literatury" Zakonu nie tylko na historiografię, lecz także na pomniki prawne i przepisy wojskowe. 766 Marian Biskup wem powstał w tym okresie utwór poety mistrza Tilo z Chełmna (późniejszego kanonika sambijskiego) O siedmiu pieczęciach (Von siben Ingesigeln) oparty na motywach Nowego Testamentu. Całość poetyckiej literatury krzyżackiej do połowy XIV stulecia nawiązuje bez wyjątku do wątków biblijnych i legendowo-hagiograficznych, przede wszystkim w celu uprzystępnienia braciom zakonnym rymowanej wersji zwłaszcza Starego Testamentu. W połowie XIV stulecia podjęte zostały próby tłumaczenia całości biblii bardziej przystępną prozą. Jednakże plan ten — poza fragmentami — nie został zrealizowany na skutek spadku zainteresowania władz zakonnych dla tematyki biblijnej w drugiej połowie XIV stulecia (dowód pogłębiającego się procesu zeświecczenia celów i charakteru państwa krzyżackiego w Prusach). Przyczyniło się to również do zaniechania kontynuacji twórczości poetyckiej w Prusach. Miejsce jej zajęły pieśni świeckie, wykonywane na zamkach zakonnych przez wędrownych rybal-tów i tancerzy. 7. Historiografia krzyżacka, kościelna i mieszczańska Wcześniej niż literatura religijna powstawać zaczęły w Prusach już w połowie XIII wieku rymowane utwory historiograficzne, dotyczące dziejów Zakonu. Od tego czasu prowadzono także na ziemi chełmińskiej (zapewne w Toruniu) i w Prusach roczniki, rejestrujące obszerniej najpoważniejsze wydarzenia. Annalistyka przygotowała tu grunt pod rozwój kronikarstwa zakonnego w XIV stuleciu, które zapoczątkowuje powstała przed rokiem 1326 łacińska kronika krzyżackiego księdza Piotra z Dusburga Chronicon terrae Prussiae. Objęła ona w 3 księgach dzieje Zakonu od czasów jego założenia aż do opanowania Prus do roku 1326 (z kontynuacją do roku 1330), wykorzystując częściowo istniejące materiały źródłowe i obserwacje własne. Kronikarz zmierzał do ukazania współczesnym Krzyżakom budującego przykładu walki rycerskiej ich poprzedników jako sług Bożych walczących z Prusami i Litwinami — sługami szatana. Dzieło jego jest głównie dewocyjnym przedstawieniem walk zbrojnych Zakonu z Prusami i Litwinami, chociaż autorowi przyświecały także zamierzenia dziejopisarskie i polityczno-propagandowe na użytek zewnętrzny 77. Kronika została przetłumaczona około 1340 roku na język niemiecki wierszem przez krzyżackiego kapłana Mikołaja Jeroschina (być 77 H. B a u e r, Peter von Dnsburg und die Geschichtsschreibung des Deutscherr Ordens im 14. Jahrh. im Preussen. Berlin 1935; W. Ziesemer, Nicolaus von Je-roschin und seine Quelle. Berlin 1907; najpełniej: M. Pollakówna, Kronika Piotra z Dusburga. Wrocław 1968. Kultura artystyczna i umysłowa 767 PETM JU 0WBUH & |0rę£misI&iŚmid&i cmbiis p.nmmw^Fmj$siM / cum. t I Anarrymi ciX][U$Jam. I COHTI-NO ATI D HE, AwctqinrrATmvs PKU5$ icis< ClwKISTDPH HAB1^Ns?CH t e Mss. ibcU ci !>«$ recejisuit || 'Notwrfr i iUiMmYit . Kfóncof ut ii ą- Li i ae p Sumpiipws Martini. P H&llertordLt BiUiop, Kottigsb A ° j £7 «. ju 295. Karta tytułowa dzieła Piotra z Dusburga Chronicon Prussiae, wydanego w 1679 roku przez Krzysztofa Hartknocha może, z Jarocina w Wielkopolsce 78), aby uprzystępnić ją braciom zakonnym. Jeroschin dokonał przekładu w sposób twórczy. Nie tylko wzbogacił kronikę nowymi faktami, kontynuując ją do roku 1331, lecz także złagodził jednostronny, religijno-dydaktyczny ton Dusburga, wprowadzając nieco akcentów świeckich i krytycznych. W drugiej połowie XIV stulecia, w okresie wyraźnego zeświecczenia Zakonu i jego państwa w Prusach, powstało dzieło, będące w pełni odbi- 78 G. E i s, op. cit., s. 83, wykazuje słowiańskie (tj. polskie) pochodzenie Je-roschina, zwłaszcza na podstawie analizy jego słownictwa. 768 Marian Biskup ciem tej sytuacji. Jest nim rymowana kronika krzyżackiego herolda W i-ganda z Marburga, przedstawiająca głównie wojenne dzieje Zakonu w Prusach w latach 1311—1394 79. Reprezentuje ona w zupełności świecki punkt widzenia, przedstawiając walkę Krzyżaków z Litwinami wyłącznie jako walkę rycerską. Równolegle rozwijała się historiografia w klasztorach Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, początkowo w formie rocznikarskiej. Szczególnie w klasztorze franciszkańskim w Toruniu kontynuowano od około 1317 roku annalistykę w duchu prokrzyżackim80. W klasztorze cysterskim w Oliwie pod Gdańskiem w połowie XIV wieku powstała tzw. Starsza kronika oliwska, dzieło polskiego opata Stanisława, uzupełniająca dawne kroniki Dusburga i Jeroschina tradycją klasztorną i kontynuująca je do roku 1350. Najpoważniejsze osiągnięcie XIV-wiecznej historiografii kościelnej stanowiła kronika oficjała pomezańskiego Jana z Posil ge (Żuław-ki; żył w latach 1372—1405). Powstała ona w żywym kręgu kulturalnym skupiającym się w drugiej połowie XIV wieku wokół kapituły pomezańskiej w Kwidzynie, opierającej się o kontakty z Wszechnicą Praską Kronika pisana w języku łacińskim dla lat 1360—1405 została następnie przetłumaczona na język niemiecki i kontynuowana przez różnych autorów do roku 1419. Oparta częściowo na źródłach, przeważnie zaś na własnych obserwacjach autora i uwzględniająca jako tło wydarzenia ogólnoeuropejskie, stanowi nie tylko historię wojenną Zakonu, lecz także obrazuje wewnętrzne stosunki pruskie. Jest więc ona pierwszą kroniką krajową, choć jeszcze silnie uwzględniającą dzieje Zakonu. Występuje w niej już wyraźny patriotyzm lokalny, opierający się na przywiązaniu do własnej ojczyzny — Prus. Kronika ta jest dowodem kształtowania się nowej społeczności pruskiej związanej mocno z ziemią rodzinną i zagrażającej supremacji krzyżackich przybyszy. W pierwszej połowie XV wieku następuje wyraźny upaclek historiografii krzyżackiej, będący wyrazem załamania państwa zakonnego okresu pogrunwaldzkiego. Najpoważniejszym dziełem jest Starsza kronika wielkich mistrzów, powstała w latach 1433—1440, będąca popularną apologią dziejów Zakonu, choć pozbawioną moralizatorskich tendencji. Okres walki Zakonu ze Związkiem Pruskim spowodował kontynuację kroniki dla lat 1433—1455 o znacznej wartości źródłowej; autorem tej partii był wójt 79 Oryginał kroniki Wiganda zaginął, znaine tylko jest jej zniekształcone tłumaczenie łacińskie, sporządzone w roku 1464 na polecenie Jana Długosza oraz kilka partii oryginalnych, zachowanych w XVI-wiecznej kronice Kaspra S c h ii t z a (przedruk w:) Script. rer. Pruss. t. 2, s. 468 i n. 80 G. Labuda, Studia nad annalistyką pomorską z XIII—XV w., „Zap. Tow-Nauk. Tor.", t. 20 (1955). Kultura artystyczna i umysłowa 769 lipieniecki Jerzy von Egloffstein, wybitny uczestnik ówczesnych wydarzeń 81. W okresie wojny trzynastoletniej spisany został także pamiętnik zwolennika Zakonu, tzw. Historia pewnego Związku (Geschich-te wegen eines Bundes), zawierający stronniczy opis walki ze stanami i Polską z lat 1440—1462. Historiografia mieszczańska w Prusach długo nie wychodziła poza suche zapiski rocznikarskie prowadzone przez pisarzy kancelaryjnych. Poważniejszy wyjątek stanowiła tylko twórczość pisarza miejskiego chełmińskiego (z lat 1431—1436) Konrada Bitschina, autora dzieł encyklopedycznych, poświęconych zwłaszcza zagadnieniom pedagogiki, akcentujących potrzebę nauki języka ojczystego; Konrad był także kontynuatorem kroniki Dusburga, szczególnie dla lat 1422—1435 82. Dopiero jednak okres wojny trzynastoletniej i zerwania z Zakonem (1454—1466) dały ważny impuls dla rozwoju kronikarstwa w Gdańsku. Najwybitniejszym dziełem tego okresu jest Dziennik (Memoriale) Jana Lind a u a, sekretarza gdańskiego, stanowiący znakomitą, choć zwięzłą informację o dziejach wojny z punktu widzenia oligarchii kupieckiej Gdańska. Również w kancelarii gdańskiej powstała w tym okresie Gdańska kronika o Związku Pruskim, naświetlająca konflikt z Krzyżakami z punktu widzenia stanowego, a będąca polemiką z krzyżacką publicystyką kolportowaną w miastach hanzeatyckich 83. Okres wojny trzynastoletniej spowodował także powstanie pierwszej kroniki biskupstwa warmińskiego, napisanej przed rokiem 1463 przez Jana P 1 a s t w i g a, dziekana fromborskiego. Oparta ona została na źródłach biskupich, zmierzając do ukazania przyczyn konfliktu Warmii z Zakonem. ROZDZIAŁ V: CHARAKTERYSTYKA PAŃSTWA KRZYŻACKIEGO Państwo krzyżackie odegrało niezwykle doniosłą i brzemienną w swoich skutkach rolę w dziejach całego Pomorza Wschodniego oraz jego są- 81 E. Weise, Georg von Egloffstein'(ca 1409—1458) und die 1. Fortsetzung der Alteren Hochmeister-Chronik, „Ost. Beitrage", Bd. 9 (1958). 82 E. Waschinski, Erziehung..., s. 56 i n.; Script. rer. Pruss., t. 3, s. 474. Poprawną wersję nazwiska i pochodzenia Konrada Bitschina (dawniej mylnie: z Byczyny) z Łukowa (Luckau) w Dolnych Łużycach ustalił Z. Nowak, Starania..., s. 18 i n. 83 J. Dworzaczkowa, Dziejopisarstwo gdańskie do połowy XVI wieku. Gdańsk 1962, s. 151. 4} Historia Pomorza — Tom I, część 1 770 Mańan Biskup siadów, z Polską i Litwą na czele. Spowodowane to zostało wyjątkowym charakterem tego tworu państwowego, istniejącego jako samodzielny organizm polityczny w iatach 1226—1466. Państwo, to zostało zorganizowane przez instytucję zakonną, co stanowiło* zjawisko specyficzne i wyjątkowe w ustroju i w stosunkach politycznych Europy średniowiecznej. Instytucja ta — niemiecki zakon rycerski — zmierzając w początkach XIII stulecia do znalezienia bazy materialnej dla swej działalności w Europie po wycofaniu się z Palestyny, wykorzystała układ stosunków gospodarczo-społecznych i politycznych, który zarysował się w tym okresie nad Bałtykiem. Cechowały je z jednej strony słabość dzielnicowej Polski, przeżywającej szczytowy okres rozdrobnienia feudalnego, a z drugiej — opóźniony proces feudalizacji społeczeństwa Prusów, którzy nie zdołali jeszcze zorganizować własnej organizacji państwowej i nie przyjęli religii chrześcijańskiej. Ten stan ułatwił penetrację niemieckich elementów, zwłaszcza rycerskich i mieszczańskich, w ramach nasilającego się w tym okresie tzw. parcia na Wschód. Zakon krzyżacki skupiał wśród swoich członków głównie reprezentantów niższych rodzin rycerskich (ministerialnych) z środkowej i zachodniej Rzeszy. Zainteresowani oni byli materialnie ekspansją w krajach nadbałtyckich, szermując jednocześnie hasłami misyjnymi. Rozgrywający się współcześnie konflikt między papiestwem i cesarstwem Hohenstaufów o prymat w świecie chrześcijańskim, stwarzał możliwość uzyskania poparcia obu tych czynników dla planów władz krzyżackich w sposób dla nich najkorzystniejszy. W tych warunkach doszło do założenia po roku 1226 na terenie polskiej ziemi chełmińskiej oraz Prus, przy poparciu książąt polskich, tego niezwykłego tworu politycznego — zakonnego państwa krzyżackiego. Inicjatorem sprowadzenia Krzyżaków nad Bałtyk był książę Konrad mazowiecki, zmierzający do wykorzystania zakonu rycerskiego dla opanowania Prus. Dzięki przebiegłej polityce wielkiego mistrza Hermana von Sal-za Zakon uzyskał w roku 1226 przywilej od Fryderyka II, nadający mu ziemie pruskie — rzekomo na mocy przysługujących cesarzowi uprawnień zwierzchnika całego świata — i zezwalający na założenie państwa zakonnego, pozostającego tylko pod luźną protekcją cesarską. Prusy nie stały się częścią cesarstwa, będąc formalnie (od roku 1234) „patrimonium sancti Petri". Osiągnięcie tego charakteru stało się możliwe dzięki sfałszowaniu przez Zakon około roku 1234 przywileju księcia Konrada (tzw. kruszwickiego); książę zrzekał się w nim rzekomo przyszłych zdobyczy w Prusach, wyrażając zgodę na utworzenie samodzielnego państwa krzyżackiego. Prawnie zostało ono podporządkowane tylko odległemu papiestwu, a w rzeczywistości stało się niezależnym tworem politycznym, nie uznającym także w konsekwencji praw władców pol- Charakterystyka państwa krzyżackiego 771 skich, następców fundatora — księcia Konrada mazowieckiego, nawet w odniesieniu do nadanej tytułem uposażenia ziemi chełmińskiej. Opanowawszy i zorganizowawszy zręby państwowości w Prusach i ziemi chełmińskiej, Zakon sięgnął po dalsze ziemie pomorskie, zdobywając w drodze przemocy w latach 1308—1309 Pomorze Gdańskie — integralną część Polski Piastowskiej — wymuszając czasową rezygnację z niego (w roku 1343) ze strony Kazimierza Wielkiego. Jednocześnie podjął on dalszą ekspansję w kierunku Litwy i Żmudzi, pod hasłem ich chrystianizacji. Pozycję zakonu krzyżackiego wzmacniało przyłączenie się doń już w roku 1237 zakonu Kawalerów Mieczowych na terenie Inflant, co stworzyło możliwość ich współdziałania w dalszej ekspansji nad Bałtykiem, a zarazem umocniło pozycję niemieckiej kolonii nad Dźwiną drogą ujarzmienia tamtejszej ludności łotewskiej i estońskiej. Państwo krzyżackie, ukształtowane ostatecznie na początku XIV stulecia na terenach opanowanych ziem pruskich i chełmińsko-pomorskich (a więc całość obszarów, określanych dziś jako Pomorze Wschodnie), odgrywało odtąd czołową rolę w strefie nadbałtyckiej. Na stan ten wpłynęły nie tylko jego rozmiary (około 58 tys. km2) i korzystne położenie przy ujściach Wisły i Pregoły, ale i wytworzenie się organów jego władzy umożliwiającej prowadzenie określonej polityki wewnętrznej. Scentralizowany system władz Zakonu jako instytucji duchownej stał się bowiem podstawą dla zorganizowania władz państwowych, kierowanych przez zwierzchnika Zakonu — wielkiego mistrza — rezydującego po roku 1309 w Malborku. W konsekwencji całość zarządu państwa krzyżackiego znalazła się w rękach braci zakonnych, stanowiących zamkniętą, elitarną grupę, obejmującą niemal wyłącznie niemieckich, rycerskich przybyszy z Rzeszy. Okoliczność ta stanowi najbardziej charakterystyczny rys państwa zakonnego w Prusach, nadając mu zarazem charakter kolonialny. Drugi istotny moment charakterystyczny, to ścisłe powiązanie i uzależnienie wyższego duchowieństwa świeckiego od krzyżackiej władzy państwowej. Przeprowadzona już w końcu XIII wieku inkorporacja kapituł pruskich (z wyjątkiem warmińskiej) do Zakonu i wywieranie wpływu na zarząd latyfundiów biskupich, choć w pełni nie zlikwidowały wewnętrznej samodzielności tych ostatnich, to jednak położyły kres próbom politycznej i ustrojowej emancypacji biskupstw, na wzór duchownych księstw Rzeszy. Wpłynęło to na ukształtowanie charakteru państwa zakonnego, które w konsekwencji występowało na zewnątrz jako jednolity organizm polityczny, a który w stosunkach wewnętrznych liczyć mógł na poparcie duchowieństwa, umacniającego swą pozycję i swe cele wobec ogółu poddanych. W tych okolicznościach państwo krzyżackie, wykorzystując sprzyjające warunki gospodarczo-społeczne na terenie Niemiec i w strefie Bał- 49* 772 Marian Biskup tyku oraz własne możliwości finansowe, rozwinęło szeroko zakrojoną akcję kolonizacji wsi i miast na prawie niemieckim. Krzyżacy mogli zresztą nawiązać tu do osiągnięć osadniczych z czasów polskich, zwłaszcza na terenie Pomorza Gdańskiego, oraz do stosunkowo gęstego osadnictwa sta-ropruskiego. Cechą charakterystyczną tej kolonizacji w XIV stuleciu był nader silny dopływ niemieckiej ludności chłopskiej, szczególnie na terenie Prus, oraz mieszczaństwa (zwłaszcza kupców i rzemieślników) na całe Pomorze Wschodnie. Element polski i pruski nadal odgrywał poważną rolę w osadnictwie, szczególnie wiejskim. Pozycja społeczna ludności pruskiej była przy tym najniższa, o znamionach poddaństwa. Wiek XIV stanowił dla państwa krzyżackiego okres silnego rozwoju wewnętrznego, będącego wynikiem upowszechnienia się gospodarki towarowo-pieniężnej i włączenia w orbitę handlu bałtyckiego i czarnomorskiego za pośrednictwem wielkich miast z Toruniem i Elblągiem, a z czasem i z Gdańskiem, na czele. Państwo to stało się więc pośrednikiem w wymianie towarowej Polski z krajami bałtyckimi, usiłującym przy tym wykorzystywać swoją uprzywilejowaną pozycję. Sam Zakon za pośrednictwem swoich urzędników — wielkich szafarzy — partycypował w obrotach handlowych, stwarzając własny aparat skupu i sprzedaży artykułów rolniczo-leśnych i rzemieślniczych, stając się w konsekwencji uciążliwym konkurentem własnego mieszczaństwa, wykorżystują-cym przy tym w sposób jaskrawy swoje uprawnienia władzy zwierzchniej wobec poddanych. Władze zakonne czerpały poważne korzyści przez ściąganie od ludności wiejskiej świadczeń w naturze (od ludności osiadłej na prawie pruskim) czy pieniądzu. Uzyskane środki obracały głównie na okazałe budownictwo obronne i inwestycje gospodarcze (jak melioracje) oraz podejmowanie dalszych wypraw wojennych wobec sąsiadów. W słabym natomiast stopniu służyły one potrzebom kultury duchowej, czego dowodem jest niezrealizowanie planów utworzenia wyższej uczelni w Chełmnie. Ćechą charakterystyczną państwa zakonnego była jego ekspan-sywność wobec sąsiadów, widoczna szczególnie na przełomie XIV—XV wieku. Była ona realizowana pod pozorem misji zbrojnej wobec pogańskiej jeszcze w znacznej mierze Litwy i Żmudzi. Ekspansja ta była przy tym groźna tak dla samej Litwy, jak i dla Polski, narażonej na okrążenie od północnego-wschodu i nacisk polityczny i gospodarczy ze strony potężniejącego sąsiada, próbującego na początku XV wieku oskrzydlić państwo polskie także od strony zachodniej (Nowa Marchia — rok 1402). Ale i dla pozostałych krajów bałtyckich wzmocnienie pozycji państwa zakonnego było zjawiskiem niebezpiecznym, albowiem zapowiadało możliwość ekspansji krzyżackiej także na ich tereny, czego dowodem była próba wydarcia Szwecji wyspy Gotlandii (w latach 1398—1409). Ta otwarta, Charakterystyka państwa krzyżackiego 773 zaborcza ekspansywność państwa krzyżackiego zrozumiała jest tylko^ w powiązaniu z całokształtem jego przeobrażeń wewnętrznych w XIV stuleciu. Wzrostowi jego gospodarczego i politycznego znaczenia towarzyszył: w równym nasileniu proces zeświecczenia. Przejawiło się to w życiu wewnętrznym samej organizacji zakonnej i jej kulturze umysłowej, w której pierwiastek laicko-rycerski zdobył z czasem wpływ decydujący. Państwo zakonne — mimo zachowywania pozorów duchownej organizacji politycznej i frazeologii „misyjnej" — jest od drugiej połowy XIV stulecia coraz wyraźniej czołową ekspozyturą ubożejących, niemieckich feudałów, traktujących je jako narzędzie dla uzyskania korzyści materialnych, już to przez eksploatację miejscowego społeczeństwa, nadal, odsuwanego od udziału we władzy, już to przez ekspansję zewnętrzną. Ten charakter państwa zakonnego stał się źródłem dwojakiego konfliktu: wewnętrznego i zewnętrznego. Tworząca się z różnych etnicznie grup — polskiej, pruskiej i niemieckiej — nowa społeczność państwa krzyżackiego, określana wspólnym mianem Prusaków,, zaczęła coraz dotkliwiej odczuwać zwiększające się formy eksploatacji ze. strony niezwiązanej z nią, rządzącej kasty-zakonnych przybyszy. Przedstawiciele ukształtowanych już miejscowych stanów — rycerstwa i mieszczaństwa, zwłaszcza z wielkich miast, nie posiadając możności partycypowania we władzy, zaczęli kształtować od końca XIV wieku, choć z opóźnieniem, reprezentację stanową, która bez różnicy narodowości wystąpiła — początkowo w sposób lękliwy — przeciw samowoli władz krzyżackich. Nieunikniony natomiast stawał się konflikt zewnętrzny z najbardziej zagrożonymi sąsiadami — Litwą i Polską. Unia obu tych państw z 1385 roku i chrystianizacja Litwy przez Polskę stała się w tej sytuacji ciężkim ciosem dla zaborczych planów Zakonu, stawiając równocześnie pod znakiem zapytania rację dalszego jego istnienia nad Bałtykiem. Rezultatem dążeń władz krzyżackich, zmierzających do rozerwania unii i utrwalenia władzy na opanowanej czasowo Żmudzi był wybuch Wielkiej Wojny z Polską i Litwą (1409—1411), wojny sprowokowanej przez Zakon. Bitwa pod Grunwaldem, stoczona 15 lipca 1410 roku, pogrzebała na zawsze potęgę państwowości krzyżackiej, dzięki wspólnemu wysiłkowi Polski i Litwy,, wraz z wchodzącymi w jej skład ziemiami ruskimi; państwo zakonne zdołało jednak przetrwać jeszcze jako samodzielny podmiot polityczny do roku 1466. Zjawiskiem charakterystycznym dla schyłkowego okresu państwa krzyżackiego pierwszej połowy XV wieku jest narastanie w nim — w związku z załamaniem się jego gospodarczego i politycznego znaczenia — opozycji własnych poddanych: rycerstwa i mieszczaństwa, dążących przede wszystkim do przeobrażenia go w państwo typu stanowego i zabezpieczenia własnych interesów. Opór władz zakonnych,, *Ó0 Historia Pomorza — Tom I, część 1 774 Marian Biskup trwających przy skostniałych formach autokratycznego systemu, umożliwiającego stosowanie dawnych form eksploatacji, stał się przyczyną ostrej opozycji politycznej stanów, ucieleśnionej od roku 1440 w Związku Pruski^. Państwo zakonne stawało się w sposób oczywisty hamulcem dla dalszego swobodnego rozwoju stanowego społeczeństwa pomorskiego, które samo wyrosło w jego obrębie. Ta akcja opozycyjna poddanych zbiegła się z głębokim procesem przeobrażeń w stosunkach gospodarczych między Polską a ziemiami i miastami pomorskimi. Stosunki te — w związku z zarysowującymi się zmianami w strukturze handlu bałtyckiego, nastawionego na zwiększony odbiór artykułów rolniczo-leśnych przez Holendrów i Anglików — stały się znacznie intensywniejsze, dowodząc zarówno niezbędności polskiego zaplecza dla handlu szczególnie wielkich miast pomorskich z Gdańskiem na czele, jak i wyraźnego parcia społeczeństwa polskiego, zwłaszcza mieszczaństwa, ku strefie Bałtyku, mimo utrudnień i komplikacji, wynikających z polityki zewnętrznej władz krzyżackich. Niezbędny okazywał się także polski osadnik dla kolonizacji lesistych terenów wschodniopruskich (tj. Mazur). O ile więc w XIV stuleciu państwo krzyżackie było dla Polski przeszkodą w utrwaleniu naturalnych więzi społeczno-narodowościowych i politycznych z ziemią chełmińską i Pomorzem Gdańskim, o tyle w połowie XV stulecia stało się ono przede wszystkim poważną zaporą dla swobodnych, gospodarczych kontaktów Polski z Bałtykiem i miastami pomorskimi. Z tych względów koncepcja odzyskania Pomorza Gdańskiego przez Polskę zyskała mocny fundament, na którym rozwinąć się mogła w pełni ideologia zjednoczeniowa. Kryzys państwowości krzyżackiej zbiegł się z gospodarczą i polityczną ekspansją państwa polskiego ku Bałtykowi, umożliwiając — dzięki nawiązaniu współpracy z opozycją stanów pruskich — likwidację państwa zakonnego jako samodzielnego tworu politycznego. Nastąpiło to w wyniku zbrojnego powstania stanów pruskich przeciw Krzyżakom w roku 1454 i inkorporacji ziem Pomorza Wschodniego do Korony. Na skutek oporu krzyżackiego i działań przewlekłej wojny trzynastoletniej prowadzonej tak przez Polskę, jak stany pruskie, a zakończonej zawarciem traktatu toruńskiego w 1466 roku, ziemie Pomorza Wschodniego zostały wprawdzie w całości wcielone do Korony, jednak w części wschodniej utrzymało się ąuasi-lenne państewko zakonne aż dq roku 1525, stając się zalążkiem dalszych powikłań w niedalekiej przyszłości. Państwo krzyżackie odegrało więc istotnie brzemienną w skutkach rolę tak w dziejach Pomorza Wschodniego, jak Polski i Litwy, i to zarówno w zakresie stosunków gospodarczo-społecznych, jak politycznych i kulturalnych. Konsekwencją jego istnienia i stworzonej przez nie określonej sytuacji nad Bałtykiem był nie tylko upadek samodzielności politycznej bałtyckich Prusów i zepchnięcie ich do niższej rangi społecznej, lecz także Charakterystyka państwa krzyżackiego 775 postępujący nieuchronnie proces zaniku ich etnicznej odrębności, który zakończył się ostatecznie na początku XVII stulecia przez zmieszanie się głównie z napływową ludnością niemiecką i całkowitą germanizację lub na południu Warmii i Mazur — polonizację. Zabór Pomorza Gdańskiego w roku 1308 stanowił poważny cios dla państwa polskiego, gdyż pozbawił je tak ważnej gospodarczo i politycznie dzielnicy. A i nadal państwo zakonne było źródłem stałego zagrożenia samodzielności tak Polski, jak Litwy, mobilizując je do wspólnej akcji zbrojnej i politycznej (do raku 1422). W stosunkach gospodarczych i społeczno-narodowościowych Prus i Pomorza Gdańskiego wywarło ono głęboki wpływ na całe stulecia, nie tylko przez rozszerzenie osadnictwa wsi i miast, lecz także przez ściągnięcie niemieckiego elementu tak mieszczańskiego i rycerskiego, jak chłopskiego. Nie negując przy tym pozytywnego wkładu pracującej ludności niemieckiej wsi i miast w rozwój sił wytwórczych Pomorza Wschodniego w XIV —-XV stuleciu, stwierdzić trzeba, że usadowienie się jej i przetrwanie także po upadku samodzielności krzyżackiej organizacji państwowej stanowić miało w przyszłości dla Polski groźne niebezpieczeństwo, zwłaszcza gdy do głosu doszły w XVI wieku w części wschodniej niemieckie elementy rycerskie (junkierskie). Niemiecki element chłopski i mieszczański oddziałał tam bowiem na proces germanizacji Prusów, a w dalszej przyszłości — mazurskich osadników z Polski, stając się w ten sposób pomocnikiem realizacji interesów ekspansywnych grup junkierskich późniejszych Prus Wschodnich. Ocena państwa krzyżackiego w dziejach Pomorza Wschodniego wypaść więc musi z punktu widzenia interesów wszystkich ludów nadbałtyckich — ujemnie. Niewątpliwy postęp w dziedzinie rozwoju miast i wsi pomorskich w XIV stuleciu — uwarunkowany zresztą korzystną sytuacją gospodarczą, w jakiej znalazła się strefa nadbałtycka na skutek działania rozszerzającej się gospodarki towarowo-pieniężnej — służył władzom krzyżackim przede wszystkim dla zwiększania środków na dalszą ekspansję terytorialną. Jako ekspozytura niższego rycerstwa niemieckiego, państwo zakonne było czołówką Drang nach Osten, zagrażającą egzystencji pozostałych narodów i państw nadbałtyckich, utrudniającą im, zwłaszcza zaś Polsce, spokojny rozwój czy — poprzez inflancką gałąź — nie dopuszczającą do swobodnego kształtowania się społeczeństw łotewskiego i estońskiego. Powstałe przez wypaczenie pierwotnych założeń organizacji zakonnej, stało się ono jaskrawym przykładem nadużycia religijnych zasad dla czysto świeckich, uwarunkowanych klasowo i etnicznie celów* zakłócając i wypaczając w konsekwencji przebieg procesu dziejowego nad Bałtykiem — w szczególności zaś procp^^^^Sydpego.i naturalnego zrastania się ziem Pomorza Wschodnie^ą^państw^^\ społeczeństwem polskim, a ziem Litwy i Żmudzi z .wybi/z^eiH;„ ii NauJ^N/ą Z>) l=£ UK°*ą *J SPIS ILUSTRACJI 1. Wypowiedź Jana Długosza z roku 1467..Rękopis kórnicki Historii Polski Jana Długosza, k. 321...............11 2. Bałtyk u wybrzeży Pomorza Zachodniego. Fot. W. Chromiński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego............16 3. Regiony fizjograficzne Pomorza Zachodniego i Gdańskiego (wg S. Pietkiewicza). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, pod red. K. Śląskiego. Poznań 1960, ryc. 12 . ...........17 4. Krajobraz wyspy Wolin. Fot. W. Chromiński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego.................IB 5. Brzeg klifowy na Pomorzu Zachodnim koło ruin kościoła gotyckiego w Trzęsaczu, pow. gryficki. Fot. W. Chromiński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego................19 6. Wydmy nadmorskie nad jeziorem Łebsko na Pomorzu Zachodnim. Fot. S. Arczyński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego......19 7. Szkic geologiczny okolic jezior Gardno i Łebsko (wg B. Halickiego). S. Len-cewicz, J. Kondracki, Geografia fizyczna Polski. Warszawa 1959, ryc. 97 20 8. Rzeźba i roślinność pobrzeża Zatoki Puckiej (wg W. Kuleszy). S. Lence-wicz, J. Kondracki, Geografia fizyczna Polski. Warszawa 1959, ryc. 100 . 21 9. Zalew Wiślany koło Elbląga. Fot. K. Jabłoński...........22 10. Szkic geomorfologiczny Pojezierza Pomorskiego (wg R. Galona). S. Lence-wicz, J. Kondracki, Geografia fizyczna Polski. Warszawa 1959, ryc. 108 . 23 11. Krajobraz pojezierza Pomorza Zachodniego w okolicy Połczyna, pow. świd-wiński. Fot. W. Chromiński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego . . 24 12. Ciągi morenowe środkowej części Pojezierza Mazurskiego. S. Lencewicz, W. Kondracki, Geografia fizyczna Polski. Warszawa 1959, ryc. 119. ... 25 13. Jezioro Nidzkie w Puszczy Piskiej. Fot. W. Kapusto; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego...............26 14. Morena czołowa na Mazurach — tzw. Wzgórza Gołdapskie. Fot. E. Kitz-mann; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu......26 15. Herb książąt Pomorza Zachodniego. Fot. W. Chromiński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego..................27" 16. Pomorze Zachodnie w latach 1124—1138 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 28.......30 17. Pomorze Wschodnie u schyłku XIII wieku (oprać. M. Biskup) .... 31 18. Pomorze Zachodnie około 1370 roku (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 29.........33 19. Pomorze Wschodnie około 1400 roku (oprać. M. Biskup)......34 20. Pomorze Zachodnie w latach 1468—1637 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 30.......36 21. Pomorze Wschodnie w latach 1466—1772 (oprać. M. Biskup) .... 37 22. Pomorze Zachodnie w latach 1651—1772 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 31.......33 Spis ilustracji 777 23. Pomorze Wschodnie w latach 1772—1815 (oprać. M. Biskup) ..... 42. 24. Pomorze Zachodnie w latach 1815—1919 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 32.......43 25. Pomorze Wschodnie w latach 1815—1919 (oprać. M. Biskup).....44 26. Pomorze Zachodnie w latach 1919—1938 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 33 . . . . . . . 46 27. Pomorze Wschodnie w latach 1920—1939 (oprać. M. Biskup).....47 28. Pomorze Zachodnie w latach 1938—1945 (wg M. Sczanieckiego). Pomorze Zachodnie — nasza ziemia ojczysta, op. cit., ryc. 34.......48 29. Pomorze Wschodnie w latach 1939—1945 (oprać. M. Biskup).....49 30. Jan Bugenhagen (1485—1558), wg portretu Łukasza Cranacha z 1537 roku. Repr. ze zbiorów WAP Szczecin . ...........58 31. Jan Micraelius (1597—1658). J. Micraelius, Antiąuitates Pomeraniae, t. I. Szczecin 1723 .................. 58 32. Ludwik Wilhelm Briiggemann (1743—1817). Fot. portretu ze zbiorów WAP Szczecin ...................59 33. Martin Wehrmann (1861—1937). Fotografia ze zbiorów WAP Szczecin . . 60 34. Krzysztof Hartknoch (1644—1687). Fot. R. Wyrobek; miedzioryt F. Krausa w Bibliotece Gdańskiej PAN ..............62 35. Gotfryd Lengnich (1689—1774). Fot. A. Podolak; miedzioryt z portretu D. Kleina ze zbiorów Biblioteki ^Kórnickiej .........63 36. Karta tytułowa dzieła Gotfryda Lengnicha Historia Polona, wydanie z 1740 roku :...................64 37. August von Kotzebue (1761—1819). Fot. R. Wyrobek; miedzioryt ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN............65 38. Johannes Voigt (1786—1863). Fot. R. Wyrobek; litografia ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN ..............66 39. Maksymilian Toeppen (1822—1893). Repr. R. Wyrobek; fotografia ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN............67." 40. Fryderyk Lorentz (1870—1937). Repn R. Wyrobek; fotografia ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN..............67 41. Dominik Szulc (1797—1860). Repr. A. Podolak z „Tygodnika Ilustrowanego" z 1861 roku..................72 42. Wojciech Kętrzyński (1838—1918) Repr. fotografii ze zbiorów Książnicy Miejskiej w Toruniu...............72* 43. Stanisław Kujot (1845—1917). Repr. fotografii ze zbiorów Książnicy Miejskiej w Toruniu ................73 44. Wacław Sobieski (1872—1935). Repr. A. Podolak; fotografia ze zbiorów Biblioteki Kórnickiej...............74 45. Kazimierz Tymieniecki (1887—1968)........... 75 46. Karol Górski (ur. 1903)............... 76 47. Kazimierz Piwarski (1903—1968)..........■ . 77 48. Kazimierz Lepszy (1904—1964)............. 78 49. Godfryd Ossowski (1835—1897). Fot. ze zbiorów Biblioteki PAN w Krakowie 86 50. Józef Kostrzewski (ur. 1885). Fot. Cz. Czub.........87 51. Władysław Łęga (1889—1960). Fotografia ze zbiorów Archiwum Diecezji Chełmińskiej w Pelplinie..............88 52. Kultura świderska................94 53. Kultura tardenuaska i maglemosko-kundajska .......95 54. Kultura starszej ceramiki wstęgowej (rytej).........99 55. Młodsza ceramika wstęgowa (ceramika kłuta)........100 778 Spis ilustracji 56. Sosnówko, pow. gryfiński, płaska siekierka miedziana......101 57. Kultura pucharów lejkowatych...............103 58. Kultura amfor kulistych . ............106 59. Kultura ceramiki dołkowo-grzebykowej :.....108 60. Kultura ceramiki sznurowej.............110 61. Narzędzia kamienne kultury ceramiki sznurowej . .....111 62. Grupa ceramiki sznurowej rzucewskiej..........113 63. Kultura ceramiki dołkowo-grzebykowej. Figurka bursztynowa niedźwiedzia ze Słupska.................116 64. Zabytki z I okresu epoki brązu (wczesnej epoki brązu)......119 65. Kultura iwieńska................121 66. Kultura grobsko-śmiardowska. Kultura przedłużycka ...... 122 67. Kultura przedłużycka........ . .......124 68. Kultura łużycka — III okres epoki brązu.............128 69. Kultura bałtyjska — II i III okres epoki brązu ........130 70. Wołczkowo, pow. szczeciński. Grób popielnicowy kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu................132 71. Wyroby brązowe kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu .... 133 72. Ceramika kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu......134 73. Ceramika kultury łużyckiej z IV okresu epoki brązu — grupa warmińsko--mazurska................. . 136 74. Ceramika kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa zachodniopomorska ..................138 75. Wyroby metalowe kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa zachodniopomorska ................140 76. Wyroby metalowe kultury łużyckiej — grupa wśchodniopomorska . . . 141 77. Ceramika kultury łużyckiej z V okręśu epoki brązu — grupa kujawsko--chełmińska..................144 78. Ceramika kultury łużyckiej z V okresu epoki brązu — grupa warmińsko--mazurska ..................145 79. Wyroby metalowe grupy zachodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C) . ......148 80. Ceramika grupy zachodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C)...........149 81. Ceramika grupy wschodniopomorskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu., epoki żelaza (okres Hallstatt C)...........152 82. Wyroby metalowe grupy wschodniopomorskiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C)..............152 83. Ceramika grupy kujawsko-chełmińskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza (okres Hallstatt C i D).........153 84. Wyroby metalowe i rogowe grupy kujawsko-chełmińskiej kultury łużyckiej ..................155 85. Turowo, pow. miastecki. Grób skrzynkowy kultury wschodniopomorskiej 156 86. Zabytki starszej i młodszej kultury wschodniopomorskiej z wczesnego okresu żelaza (okres Hallstatt D) i z wczesnego okresu lateńskiego . . . 157 87. Żelazny napierśnik z Bobrowiczek, pow. sławieński i żelazna zapinka okularowata z Koszalina (Góry Chełmskiej).........160 88. Wyroby metalowe kultury wschodniopomorskiej z wczesnego okresu epoki żelaza.................*61 89. Ceramika grupy warmińsko-mazurskiej kultury łużyckiej z wczesnego okresu epoki żelaza............... Spis ilustracji 779 90. Zabytki metalowe grupy warmińsko-mazurskiej kultury łużyckiej oraz kultury bałtyjskiej z wczesnego okresu epoki żelaza......165 91. Grób kloszowy z Brąchnówka, pow. toruński.........168 92. Zabytki kultury jastorfskiej z środkowego i późnego okresu lateńskiego 171 93. Ceramika kultury bałtyjskiej z wczesnego i późnego okresu lateńskiego 172 94. Zabytki grupy oksywskiej kultury wenedzkiej z późnego okresu lateńskiego ...................176 95. Rekonstrukcja tarczy drewnianej z późnego okresu lateńskiego . . . 178 96. Zabytki grupy przeworskiej kultury wenedzkiej z późnego okresu lateńskiego ...................181 97. Zabytki grupy przeworskiej z Pomorza Mazowieckiego......182 98. Importowane rzymskie naczynia brązowe i szklane.......188 99.' Zabytki grupy oksywskiej kultury wenedzkiej z wczesnego okresu rzymskiego ...................193 100. Zabytki grupy przeworskiej kultury wenedzkiej z Pomorza Mazowieckiego 196 101. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej z wczesnego okresu rzymskiego ...................198 102. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej z wczesnego okresu rzymskiego ...................199 103. Zabytki grupy oksywsko-gepidzkiej z późnego okresu rzymskiego . . . 201 104. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej z późnego okresu rzymskiego ...................206 105. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej z późnego okresu rzymskiego ...................208 106. Zabytki pomorskie z okresu wędrówek ludów........210 107. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej z okresu wędrówek ludów 213 108. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej z okresu wędrówek ludów 214 109. Adolf Hofmeister (1883—1956). Fotografia ze zbiorów WAP Szczecin . . 230 110. Zabytki słowiańskie z okresu przedpiastowskiego.......233 111. Zabytki grupy galindzkiej z VII—VIII wieku........235 112. Plemiona zachodniopomorskie w IX wieku. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast na Pomorzu Zachodnim. Wrocław 1962, ryc. 6 . . 236 113. Plan grodziska w Kraśniku Koszalińskim z IX—X wieku. Szkice z dziejów Pomorza, t. I. Warszawa 1958, ryc. 6.........239 114. Grodzisko w Gałęzinowie, pow. słupski. W. Witt, Urgeschichte des Stadt- und Landkreises Stolp. Słupsk 1934, ryc. 47 ..................240 115. Narzędzia wczesnopolskie z okresu wczesnopiastowskiego.....244 116. Trzewik skórzany z barwnymi wyszywaniami z Gdańska z około 1100 roku 245 117. Naczynia gliniane i drewniane z okresu wczesnopiastowskiego .... 246 118. Fragment osady nawodnej z XI—XII wieku w Parsęcku, pow. szczeciński. Szkice z dziejów Pomorza, t. I. op. cit., ryc. 4.......247 119. Grodzisko i podgrodzie w Grąbczynie, pow. szczecinecki.....248 120. Zabytki grupy galindzkiej kultury bałtyjskiej........249 121. Zabytki grupy sudowskiej kultury bałtyjskiej........250 122. Rekonstrukcja sposobu budowy domu w osadzie palowej z XI wieku w Parsęcku, pow. szczecinecki. Szkice z dziejów Pomorza, t. I, op. cit. ryc. 5...................251 123. Ozdoby wczesnopolskie z X—XII wieku..........252 124. Przedmioty importowane z okresu wczesnego średniowiecza (IX—XI wiek) 253 125. Przedmioty kultu: amulet z zęba niedźwiedzia, krzyżyk bursztynowy . . 254 126. Grzebień rogowy z XI wieku.............255 780 Spis ilustracji 127. Broń żelazna wczesnopolska z X—XI wiekn.........256 128. Zabytki związane z komunikacją z wczesnego średniowiecza .... 257 129. Zabawki i gry wczesnośredniowieczne . .........259 130. Misa brązowa importowana znaleziona w Kamieniu.......261 131. Lokalizacja Truso w dotychczasowej literaturze historycznej. S. Mielczar- ski, Truso, „Bocz. Elbl.", t. 2 (1963), s. 30 .......... 263 132. Położenie Gdańska w stosunku do brzegu morskiego i zrekonstruowanej sieci hydrograficznej i drożnej w X—XIII wieku. A. Zbierski, Port gdański na tle miasta w X—XIII wieku. Gdańsk 1964, plan 10.....264 133. Rozplanowanie Wolina w X—XIII wieku. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 2............266 134. Waga i odważniki z XI wieku znalezione na Rynku Warzywnym w Szczecinie. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 56 . . 263 135. Przedmioty z pracowni rogowniczo-bursztyniarskiej w Kołobrzegu z przełomu IX/X wieku (wg L. Leciejewicza)..........269 136. Umocnienia grodu w Kołobrzegu z drugiej połowy X wieku. Fot. L. Leciejewicz ................. . 270 137. Rozmieszczenie znalezisk półbrakteatów z Hedeby na terenie Europy. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 58 . . . • 270 138. Różne ozdoby z XI—XII wieku znalezione w śródmieściu Wolina. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 102 ..... 271 139. Miecz żelazny z X wieku znaleziony w Szczecinie-Gocławiu. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 57 ....... 271 140. Części wyposażenia rycerskiego z-Kołobrzegu z X—XIII wieku (oprać. L. Leciejewicz)..................271 141. Brązowa figurka konika ze śródmieścia Wolina z XI wieku. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 107 ...... 272 142. Wrak łodzi z IX wieku odkryty w Szczecinie . . . . . . . . 274 143. Sprzęt rybacki z X—XII wieku znaleziony na Rynku Warzywnym w Szczecinie. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 11 . . 276 144. Podział plemienny Prus w XIII wieku. H. Łowmiański, Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, t. II. Wilno 1932, mapa 2 280 145. Mapa plemion jaćwięskich. J. Nalepa, Jaćwięgowie — nazwa i lokalizacja. Białystok 1964, s. 60 . ........... . . . 283 146. Prusowie na Drzwiach gnieźnieńskich (XII wiek). Fotografia ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków, w Poznaniu.........284 147. Pogranicze pomorsko-wieleckie w X—XI wieku. Z. Sułowski, Najstarsza granica zachodnia Polski, „Prz. Zach." 8 (1952), s. 472 ...... 288 148. Skarb srebrny z drugiej połowy X wieku znaleziony w Rybicach, pow. kamieński. L. Leciejewicz, Początki nadmorskich miast..., op. cit., ryc. 62 299 149. Widok na grodzisko w Santoku w widłach rzek Warty i Noteci. Fot. E. Kitzman; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu .... 308 150. Tekst dokumentu Dagome iudex z Codex Ottobonianus w Bibliotece Watykańskiej. Fotografia ze zbiorów PTPN w Poznaniu......310 151. Bolesław Chrobry ze świtą na Drzwiach gnieźnieńskich (XII wiek). Fotografia ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Poznaniu . . . 311 152. Chrzest Prusów na Drzwiach gnieźnieńskich (XII wiek). Fotografia ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Poznaniu.......312 153. Śmierć św. Wojciecha na Drzwiach Gnieźnieńskich (XII wiek). Fotografia ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Poznaniu......312 Spis ilustracji 781 154. Kazimierz Nitsch (1874—1958). Fotografia ze zbiorów Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie................329 155. „Baba" kamienna z Mozg owa, pow. morąski. Repr. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie..........334 156. „Baba" kamienna z Bartoszyc. Fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie.................335 157. Posąg kamienny, tzw. Belbuk, wydobyty z jeziora Łubowo, pow. szczecinecki około 1925 roku; obecnie w Muzeum w Szczecinku. Fot. F. Lachowicz; ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Koszalinie .... 337 158. Ozdobne klucze żelazne do kłódek z końca X wieku. Gdańsk-gród, stano- wisko 1. Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku 340 159. Rzeźba staropruska na przykładzie „baby" kamiennej z Barcian, pow. kętrzyński, obecnie w Muzeum Mazurskim w Olsztynie. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie . . . . . . . . 343 160. Maksymilian Perlbach '(1848—1921). Repr. R. Wyrobek; ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN....... . . .. . . . 348 161. Paweł Czapiewski (1877—1963). Fotografia ze zbiorów Archiwum Diecezji Chełmińskiej w Pelplinie . . . . . . . . . . . . 353 162*. Delta Wisły* około 1300 roku. A. Zbierski, Port gdański, op. cit., ryc. 49 369 163. Trzewiki z Gdańska z XI—XII wieku. Gdańsk-gród, stanowisko 1. Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku . . . . 377 164. Kabłączki skroniowe z brązu, ołowiu i cyny z XI—XIII wieku. Gdańsk — gród, stanowisko 1, Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.....................378 165. Pływak z kory z Xi wieku. Gdańsk — gród, stanowisko 1. Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku . . . . . . . 379 166. Grzebień rogowy z osady wczesnośredniowiecznej w Gorzędzieju, pow. tczewski, stanowisko 1. Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku . . . . . . . ., ......379 167. Odrysy monet książąt Pomorza Gdańskiego z XIII wieku. W. Łęga, Społeczeństwo i państwo gdańsko-pomorskie w XII—XIII wieku. Poznań 1956, s. 88, ryc. 9 . . . .................381 168. Mosiężne okucie ażurowe typu gotlandzkiego z XI wieku. Gdańsk — gród, stanowisko 1. Fot. A. Kleina; ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku..................383 169. Plan portu gdańskiego w X—XIII wieku. A. Zbierski, Port gdański, op. cit., plan 13 . .................384 170. Łódź polska na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku. Fotografia zę zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Poznaniu . .......385 171. Odrysy pieczęci książąt Pomorza Gdańskiego: Mściwoja I i Świętopełka II. W. Łęga, Społeczeństwo i państwo..., op. cit., ryc. 12—14 . . . 389 172. Rozmieszczenie pruskich nazw miejscowych. W. Horn, Die Verbreitung der preussischen Ortsnamen in Ostpreussen, „Prussia", t. 32 (1938), s. 71 409 173. Rozprzestrzenienie lasu w Prusach około roku 1280. F. Mager, Der Wald in Altpreussen, t. I. Marburg 1960, mapa I.........411 174. Brązowa misa romańska z grodziska pod wsią Porębek, pow. kętrzyński. Fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie.....412 175. Forma do odlewania srebrnych ozdób z XI wieku, z Barczewka, pow. olsztyński. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie 416 176. Grodzisko w Kałwie, pow. sztumski, z X—XI wieku. Fotografia ze zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku ................417 782 Spis ilustracji. 177. Rozplanowanie zamku krzyżackiego w Toruniu w XIII—XV wieku. Toruń — ;przewodnik po mieście. Warszawa 1965, s. 96........ 178. Wojownicy pruscy na Drzwiach gnieźnieńskich z XII wieku. Fotografia ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Poznaniu....... 179. Przywilej chełmiński w odnowionym przywileju lokacyjnym Torunia i Chełmna z 1 X 1251 roku. WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu .................... 180. Iluminowana strona elbląskiego kodeksu prawa lubeckiego z około 1280 roku WAP Gdańsk................ 181. Dokument księcia Przemysła II z roku 1294, potwierdzający przywileje celne dla miasta Elbląga. WAP Gdańsk, dok. elbląskie III, 4 . . 182. Sala na Zamku Wysokim w Malborku z XIII—XIV wieku..... 183. Monety krzyżackie z XIII—XV wieku.......... 184. Podział diecezjalny Prus w XIII—XV wieku. M. Pollakówna, Osadnictwo Warmii w okresie krzyżackim. Poznań 1953, s. 186....... 185. Zamek kapituły pomezańskiej w Kwidzyniu z XIV wieku (stan sprzed 1945 roku). Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . 186. Krużganki zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku z XIV wieku. Fot. W. Kapusto; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego...... 187. Odrysy pieczęci biskupich: biskupa chełmińskiego Heidenreicha i biskupa warmińskiego Anzelma. V. A. Vossberg, Geschichte der preussischen Miinzen und Siegel. Berlin 1843, tabl. XVIII . ...... 188. Plan grodziska i zameczku Mały Kwidzyn. W. Heym, Castrum Parvum Quidiny „Ztschr. d. Westpr. Geschver." 70 (1930), s. 25...... 189. Plan Zamku Wysokiego w Malborku. B. Guerąuin, Zamek w Malborku. Warszawa 1965, s. 9................ 190. Wnętrze katedry we Fromborku. Fot. W. Górski; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.............. 191. Zaimek krzyżacki w Radzynie, pow. wąbrzeski, z XIII—XIV wieku. Fot. Kornecki; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . . . 192. Osadnictwo ziemi sławieńskiej i słupskiej w XII—XIII wieku. K. Śląski, Rozwój osadnictwa na Pomorzu Słupskim w IX—XIII wieku. „Zap. Hist." 27 (1962), s. 482 ................. 193. Fragment ościenia, świder i sierp z drugiej połowy XIII wieku (Gorzę-dziej, pow. tczewski — stanowisko 1.). Fot. A. Kleina;, ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku............. 194. Plan wsi drobnoszlacheckiej na Kaszubach — Kętrzyno, pow. wejhero-wski. M. Kiełczewska-Zaleska, O powstaniu i przeobrażeniu kształtów wsi Pomorza Gdańskiego. „Prace geograficzne Instytutu Geografii PAN", nr 5 (1956), s. 65.................. 195 Plan wsi na prawie polskim o placu rozdrożnym — Lubnia, pow chojnicki. M. Kiełczewska-Zaleska, O powstaniu i przeobrażeniu..., op. cit., s. 47 . 196. Ośrodki miejskie Pomorza Wschodniego na początku XIV wieku. E. Ro~ zenkranz, Początki i ustrój miast Pomorza Gdańskiego do schyłku XIV stulecia. Gdańsk 1962, mapa 2............. 197. Gdańsk — port i osada miejska w X—XIII wieku. A. Zbierski, Port Gdański..., op. cit., plan 12............... 198. Strona gdańskiego kodeksu prawa lubeckiego z 1263 roku. WAP Gdańsk, sygn. 300, R/w, 19 ... ............. 199. Wyroby cynowe, brązowe i mosiężne z Gdańska z XI—XIII wieku. Z. Ho-łowińska, Wczesnośredniowieczne rzemiosło złotnicze w Gdańsku, „Gdańsk 445 447 462 464 466 470 473 477 479 480 481 488 489 490 491 497 499 500 502 511 513 514 Spis: ilustracji 783 Wczesnośredniowieczny", t. I, Gdańsk 1959, tabl. VII, XIII, XVII ... 517 200. Przywilej Sambora II, księcia lubiszewsko-tczewskiego, z 30 IV 1252 roku, zwalniający kupców toruńskich od ceł w jego księstwie. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu'.........519 201. Znaki na pieczęciach kupców morskich do stemplowania towarów z końca XIII i początku XIV wieku z Gdańska. A. Zbierski, Port gdański..., op. cit., ryc. 59 ............... . . . . 520 202. Sygnet Świętopełka II, księcia gdańskiego. W. Łęga, Społeczeństwo i państwo..., op. cit., ryc. 8 :............. . . 524 203. Król Władysław Łokietek (z sarkofagu w katedrze wawelskiej). Fot. S. Kolowca..................540 204 Klasztor cystersów w Oliwie w XVII wieku. G. R. Curicke, Der Stadt Danzig historische Beschreibung..., Amsterdam i Gdańsk 1687, s. 298. Repr. R. Wyrobek................566 205. Gotycki kościół pocysterski, obecnie katedra, w Pelplinie z XIII/XIV wieku. Fot. W. Wolny; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . . 568 206. - Tympanon gotycki z kościoła pocysterskiego w Pelplinie. Fot. W. Wolny; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . ......569 207. Wizerunek kogi na wielkiej pieczęci miasta Gdańska z XIII wieku. Ze zbiorów WAP Gdańsk, dok. z 1352 roku, sygn. 300, D/40, 7 .... 571 208. Gęśle z Gdańska z XII wieku, ozdobione ornamentem romańskim. W. Łęga, Społeczeństwo i państwo..., op. cit., ryc. 21.........573 209. Odrysy pieczęci Mściwoja II, księcia Pomorza Gdańskiego, z końca XIII wieku, i Święcy, wojewody gdańskiego, z 1308 roku. G. Cuny, Zur mittel-alterlichen Kunst im Weichselgebiet, „Ztschr. d. Westpr. Geschver." 69 (1929), s. 91—92, ryc. 2 i 3..............575 210. Herby rycerstwa Pomorza Gdańskiego z przełomu XIII/XIV wieku. W. Łęga, Społeczeństwo i państwo..., op. cit., s. 52—53, ryc. 1—7 ..... 575 211. Podziały terytorialne państwa krzyżackiego na początku XV wieku. M. Biskup, Trzynastoletnia wojna z Zakonem Krzyżackim 1454—1466. Warszawa 1967, mapa nr 1; M. Pollakówna, Zanik ludności pruskiej, (W:) Szkice z dziejów Pomorza, t. I. Warszawa 1958, s. 192 ........ 598 212. Zamek w Świeciu nad Wisłą z połowy XIV wieku (stan z 1936 roku). Fot. Poddębski; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.....600 213. Zamek w Malborku i kościół miejski Św. Jana. Fot. E. Meksiak; ze zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku..........603 214. Zamek krzyżacki w Nidzicy z końca XIV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie........... 605 215. Rysunek metalowej płyty nagrobnej wójta bratiańskiego Kunona z Lie-bensteinu (zm. 1392) — jedyny zachowany nagrobek Krzyżaka. Projekt malarza Piotra z Malborka, odlew, i cyzelunek ludwisarza z Bratiana. Repr. A. Kuraczyk; fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie . . 607 216. Strona z księgi komturstwa gdańskiego z początku XV wieku, z wykazem wsi na prawie polskim. Ze zbiorów WAP Gdańsk, sygn. 300, 80/1, s. 112 611 217. Wiejski kościół gotycki w Sątopach, pow. biskupiecki, z XV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie......615 218. Sianokosy — inicjał z elbląskiej, księgi łąkowej z 1421 roku. Ze zbiorów WAP Gdańsk ............623 219. Grabienie siana — inicjał jw. .............624 220. Układanie stogu siana — inicjał jw............625 784 Spis ilustracji 221. Tabliczka woskowa z Torunia z zapisem czynszów, z XV wieku. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu..... 222. Ciałopalny kurhan staropruski z ceramiką, szkłem i monetami krzyżackimi z XV wieku w Stabławkach, pow. bartoszycki. Erlautertes Preussen, t. I. Królewiec 1724, s. 784; S. Chmielewski, Czy pruski grób ciałopalny z XV wieku? „Rocz. Olszt.", t. 5 (1963), s. 295—320 ....... 223. Ludowa Madonna z Dzieciątkiem z Pietrzwałdu, pow. ostródzki, z końca XIV wieku. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie .................... 224. Baszta murów miejskich w Dobrym Mieście, pow. olsztyński. Fot. W. Kapusto; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego........ 225. Zamek kapituły warmińskiej w Olsztynie z XIV wieku, rycina z XIX wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . 226. Gotycka Brama Lidzbarska z XV wieku w Bartoszycach. Fot. E. Kitz-mann; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu ... 227. Gotycki ratusz z początku XV wieku w Ornecie, pow. braniewski. Fot. E. Kitzmann; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu . ... 228. Pieczęć miasta Tucholi przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku. Ze zbiorów WAP Gdańsk, syg. dok. elbląskie I, 56 229. Pieczęć miasta Chojnic przy dokumencie akcesyjnym do Związku Pruskiego z 1440 roku. Ze zbiorów WAP Gdańsk, dok. elbląskie I, 52 . 230. Odcisk pieczęci miasta Starogardu na opłatku papierowym przy dokumencie z 1456 roku. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu, dok. nr 1670 b . ............ . 231. Średniowieczna pieczęć miasta Bytowa. Ze zbiorów WAP Szczecin . 232. Gotycki ratusz w Malborku z XIV wieku. Fot. E. Kitzman; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu .......... 233. Karta z księgi czynszów Starego Miasta Torunia (1318—1358). Ze zbiorówT WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu....... 234. Pieczęć rady Starego Miasta Torunia z XIV wieku. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu......... 235. Wielka pieczęć Głównego Miasta Gdańska z około 1400 roku, na dokumencie z 1457 roku. Ze zbiorów WAP Gdańsk, sygn. 300, D/80, 54a . 236. Kościół farny NM Panny w Gdańsku z XV wieku. Fot. R. Chomicz; ze zbiorów Muzeum Pomorskiego w Gdańsku........ 237. Madonna z Dzieciątkiem z XIV wieku z Bisztynka, pow. biskupiecki; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie........ 238. Tzw. Piękna Madonna z XIV wieku z Torunia. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie........... 239. Skrzynka cechowa z początku XV wieku z Torunia. Fot. A. Jarmołowicz; ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu.......... 240. Wielki żuraw z połowy XV wieku w Gdańsku (stan sprzed 1945 roku). Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie .... 241. Przywilej króla Kazimierza Wielkiego z 10 V 1345 roku, zezwalający kupcom toruńskim na handel suknem w Polsce. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu.......... 242. Stanisław Kutrzeba (1876—1946) ............ 243. Żelazny klucz gotycki z Torunia z XIV—XV wieku. Fot. A. Jarmołowicz; ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu . ...... 244. Brązowa kołatka z Torunia, z około 1380 roku. Fot. A. Jarmołowicz; ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu......... 626 637 641 644 645 646 646 647 647 648 648 650 652 653 654 655 657 657 658 660 661 662 667 668 Spis ilustracji 785 245. Król Kazimierz Wielki (z sarkofagu w katedrze wawelskiej). Fot. S. Ko-lowca ...................678 246. Król Władysław Jagiełło (z sarkofagu w katedrze wawelskiej. Fot. S. Kolowca..................683 247. Plan bitwy pod Grunwaldem — otoczenie i rozbicie wojsk krzyżackich S.M. Kuczyński, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409—141T. Warszawa 1966, mapka 10..............692 248. Plan bitwy pod Grunwaldem — zdobycie obozu krzyżackiego i pościg. S.M. Kuczyński, Wielka wojna..., op. cit., mapka 11.......693 249. Chorągwie wojsk krzyżackich zdobyte pod Grunwaldem. J. Długosz, Banderia Prutenorum, wyd. K. Górski. Warszawa 1958, s. 62, 150, 186, 230 694 250. Akt erekcyjny Związku Pruskiego z 14 III 1440 roku. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu.........722 251. Król Kazimierz Jagiellończyk (z sarkofagu dłuta Wita Stwosza w katedrze wawelskiej)..................728 252. Przyjęcie poselstwa Związku Pruskiego przez króla Kazimierza Jagiellończyka w 1454 roku. Miniatura w graduale katedry królewskiej z 1496 roku: z Archiwum Kapituły Krakowskiej. Fot. Ł. Schuster .... 729 253. Akt inkorporacji ziem pruskich do Polski z 6 III 1-454 roku; ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu . . ... . . 730 254. Hełm gotycki zwany „łebką", z połowy XV wieku. Fot. R. Petraitis; ze zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku........734 255. Pochód triumfalny króla Kazimierza Jagiellończyka po zdobyciu Malborka w 1457 roku, z fryzu Łukasza Everta z Dworu Artusa w Gdańsku z 1585 roku. Fot. J. Langda; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie 735 256. Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka dla miasta Gdańska z 1457 roku. Ze zbiorów WAP Gdańsk ............737 257. Reprodukcja obrazu Oblężenie Malborka w 1460 roku z Dworu Artusa w Gdańsku. Fotografia ze zbiorów Muzeum Pomorskiego w Gdańsku . . 738 258. Mapa Pomorza Gdańskiego z kodeksu Sędziwoja z Czechła z około 1464 roku. Fotografia ze zbiorów WAP Bydgoszcz —Oddział Terenowy w Toruniu ....................739 259. Akt traktatu toruńskiego z 1466 roku. Ze zbiorów AGAD w Warszawie 742 260. Sala gotycka na zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku. Fot. Szan-domirski; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.....744 261. Zamek krzyżacki w Bytowie z końca XIV — początku XV wieku. Fot. A. Lipka; ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Koszalinie . . . 745 262. Zamek krzyżacki w Działdowie z XIV wieku. Fot. ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie ...............745 263. Plan Zamku Średniego w Malborku. B. Guerąuin, Zamek w Malborku, op. cit., s. 11 ..................746 264. Wielki refektarz lub tzw. Sala Królewska z Zamku Średniego w Malborku. Fotografia ze zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku.....747 265. Pałac wielkiego mistrza na zamku malborskim z około 1400 roku. Fot. E. Kitzmann; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu .... 747 266. Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku z XIV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.......749 267. Zamek biskupów warmińskich w Reszlu, pow. biskupiecki, z drugiej połowy XIV wieku. Fot. S. Mojzych; ze zbiorów Woj. Konserwatora Zabytków w Olsztynie...............749 786 Spis ilustracji 268. Zamek kapituły pomezańskiej z dawną katedrą w Kwidzynie, z XIV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . . . 749 269. Zamek kapituły pomezańskiej w Szymbarku, pow. iławski, z końca XIV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie 749 270. Baszta „Jacek" w Gdańsku z około 1400 roku. Fot. S. Doptuszewski i J. Langda; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie .... 750 271. Gotycki ratusz Głównego Miasta w Gdańsku z XIV—XV wieku. Fot. S. Arczyński; ze zbiorów Wydawnictwa Poznańskiego ......751 272. Brama Człuchowska w Chojnicach z początku XV wieku.....752 273. Gotycki ratusz Starego Miasta w Toruniu z końca XIV wieku. Fot. E. Ko-żłowska-Tomczyk; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie . . 752 274. Gotycka kamienica w Toruniu z XV wieku.........752 275. Gotycka katedra we Fromborku z XIV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie...........753 276. Gotycki kościół farny Św. Jakuba w Olsztynie (obecnie prokatedra). Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.....753 277. Jedyny średniowieczny rzeźbiony portal na Warmii w katedrze we Fromborku z XIV wieku. Repr. A. Kuraczyk; fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie..............754 278. Rzeźby z portalu gotyckiego w kościele pocysterskim w Pelplinie. Fot. W. Wolny; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.....754 279. Skrzydła ołtarza Św. Mikołaja z kościoła NM Panny w Gdańsku z 1435 roku. Fot. A. Podlewski; ze zbiorów Muzeum Pomorskiego w Gdańsku 756 280. Fresk miejscowego malarza w kościele poszpitalnym antonitów we Fromborku z pierwszej połowy XV wieku...........756 281. Fresk ze sceną koronacji w wielkim refektarzu zamku lidzbarskiego z XIV/XV wieku. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie....................756 282. Fresk w kościele w Ornecie, pow. braniewski, z XV wieku. Fot. E. Kitz-mann; ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu ,.....756 283. Epitafium Bartłomieja Boreschowa, kanonika warmińskiego (zm. 1420), z około 1450 roku — krąg wpływów czesko-kolońskich. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie . . . . . 757 284. Gotyckie stalle opata cystersów w Pelplinie. Fot. W. Wolny; ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie...............757 285. Brązowa chrzcielnica z XIV wieku z Elbląga. Repr. A. Kuraczyk; fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie......757 286. Zwornik ze sceną ucieczki do Egiptu na zamku w Malborku z XIV wieku. Repr. A. Kuraczyk; fotografia ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie ................... 758 287. Wspornik z lwami z wielkiego refektarza na zamku biskupim w Lidzbarku z przełomu XIV/XV wieku. Fot. A. Kuraczyk; fotografia ze zbiór rów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie..........758 288. Późnogotycki tryptyk z kościoła Św. Mikołaja w Elblągu. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie........758 289. Madonna z dzieciątkiem z XV wieku z Lidzbarka — krąg wpływów gdańskich. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie 759 290. Mazurska Pieta z Ostródy z*początku XV wieku. Fot. A. Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie ......... 759 291. Postać apostoła z Wyszkowa, pow. braniewski — krąg wpływów gdańskich. Fot. Al Kuraczyk; ze zbiorów Muzeum Mazurskiego w Olsztynie . . . 759 Spis ilustracji 787 292. Figura Chrystusa w Ogrójcu z zamku malborskiego z końca XIV wieku. Fot. E. Meksiak; ze zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku . . . 759 293. Ozdobna oprawa księgi ławniczej Starego Miasta Torunia z połowy XV wieku. Ze zbiorów WAP Bydgoszcz — Oddział Terenowy w Toruniu . . 760 294. Gotycka brama dawnego klasztoru franciszkanów w Toruniu z XV wieku. Fotografia ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN w Warszawie.....761 295. Karta tytułowa dzieła Piotra z Dusburga Chronicon Prussiae, wydanego w 1679 roku przez Krzysztofa Hartknocha.........767 OrJIABJIEHME TIPEflMCJIOBME.................. 7 BCTynJIEHME 15 1'jiaBa I: reorpacj^MKO-MCTopMHCcKaH xapaKTepMCTMKa IIoMopbH .... 15 1. reorpaMHecKaH cpe#a (repap^ JlnGyaa).........15 2. McTopMHecKMe ha3bahmh noMopcKHX m npyccKMX npaes m mecthocten (repap^ JlaSy^a) ...............27 3. Pa3BHTHe na3BaHMM IIoMopbH m IIpyccMM b cpe^hebekobte a o nojio-BHHbi XV Bena (Ka3MMejK Cjihckm)..........31 4. Pa3BMTPie Ha3BaHMM IIoMopbH M IIpyCCMM b HOBOe BpeMH (c nOJIO-BMHbi XV BeKa a o 1772 ro/ja) (Ka3HMejK Cjihckm) ...... 36 5. ha3bahmh IIoMopbH m IIpyccMM b nepMOfl c 1772 #o 1919 r0£0b (Ka3M-mejk Cjihckm)...................41 6. M3MeHeHHH Ha3BaHHH IIoMopbH b nepMOfl c 1920 flo 1945 roflob (Ka-3mme?k Cjihckm) ...................45 7. ha3bahme IIoMopbH b nepno# rfojibCKOM HapoflHon PecnySjiMKii (Ka-3mme?k Cjihckm) ...............47 I ji a b a II: ITponiJioe IIoMopbH b mctopmorpamheckmx CMHTe3ax (repap# JlnSy^a)...................51 1. Haynnoe /jbmjkehme b nomopbe.......... . 51 2. EM6jiMorpac£>mh noMopcKoii MCTopMorpaę£)mh........54 3. MecTHbie m hcmciikmg cmhte3bi mctopmm 3ana/jHoro IIoMopbH m Hoboj* MapKM..................57 4. MecTHbie m hemeukme cmhtesbi mctopmm boctohhoro IIoMopbH ... 61 5. Mccjie,ąobahmh no mctopmm IIoMopbH b 3anaflh0m TepMaHMM nocjie 1945 rofla.................68 6. IIojibCKMe cmhte3bi BocTOHHoro m 3ana^Horo IIoMopbH ..... 71 7. OSmne npMMenaHMH..............79 PA3,3(EJI I: 3nOXA IIEPBOEMTHOtf OEIU;HHM (Ktaed) KocTiueBCKH) . . 83 XapaKTepMCTMKa mctohhmkob m jiMTepaTypbi; M3 mctopmm apxeojiorMHecKMX H3bICKaHMM IlOMOpbH ....................85 T ji a b a I: IlJieMeHa KaMeHHoro BeKa ............93 1. IToHBjiGHMe nepBbix hejiobeneckmx ckoiimuh........93 2. Onpe/jejieHMe nepBbix cnjioneHHbra KyjibTyp b 3noxe Me30JiMTa (8000— —4200 £0 h.3.) ................94 3. Hanajio oce^Jioro o6pa3a jkm3hm b hobom kamehhom beke (hcojimt: 4200—1700 ro h.3.)...............97 а) B03HMKH0BeHMe jieHTOHHOM KyjibTypbi b I nepnofle HeojiMTa. Hana- jio 3emjie^ejimh (4200—3500 ,o;o h.3.).........98 б) KyjibTypa jiehtohhom kojiotom KepaMMKM bo II nepnofle HeojiMTa (3500—2500 ,n;o h.3.) .............100 •OzJiaBJieuue 789 b) jieh^3ejibCKaH (npnijMcaHCKaH) KyjibTypa; Hanajio MeTajioo6pa6oT- KH (Me^M) ............ r) IlepBoe HacejieHMe M3 ceBepHoro 3ana#a — KyjibTypa BopoHKC>o6pa3- HbIX SOKajIOB............... fl) 3eMJie^ejibHecKoe n cK0T0B0^H0e HacejieHMe mapoBM^Hbix aM(J)op — KyjibTypa mapoBH#Hbix aM(£op .......... e) npayrpo(J)MHCKoe HacejieHMe — KyjibTypa HMOHHO-rpeSeHKOBOM Ke- paMMKM.................. 4. IIOHBJieHMe nojiyKoneBoro njieMeHH niHypoBOH KepaMMKH b III nepno-,ąe noBoro KaMeHHoro BeKa (2500—1700 ro h.3.)...... a) 3anaflHonojibCKMe niHypoBHKH .......... 6) Pbi60Ji0BH0-0X0THHHbe HacejieHMe Ha EajiTMMCKOM no6epe5Kbe — 5Kyi^eBCKan rpynna KyjibTypbi niHypoBon KepaMMKM . b) Onpe^ejieHue paHHen KyjibTypbi BopoHKoo6pa3Hbix 60kaji0b . r) PaHHHH KyjibTypa mapoBMflHbix aM(f>op ........ A) PaHHHH KyjibTypa HMOHHO-rpe6eHKOBOM KepaMMKM . TjiaBa II: IIpuSajiTuwcKoe HacejieHue 6p0H30B0r0 BeKa (1700—650 flo h.3.) 1. 3kcnahcmh 6poH3bi b IIoMopbe b nepBOM nepno^e 6poh30boro beka (1700—1450 #o h.3.) .............. а) MBeHbCKan KyjibTypa............. б) rpo6cKo-CHHp£BCKaH KyjibTypa.......... 2. KyjibTypHan yHMc£>MKaijMH HącejieHMH bo II nepno^e 6p0H30B0r0 BeKa (1450—1200 ao h.3.) .............. a) IIpefljiyjKHinKaH KyjibTypa ........... 6) TmqMHei^KaH KyjibTypa ............ b) IIpaSajiTUMCKaH KyjibTypa....... . . . . . 3. STHHHecKan flMc^epeHijHaijMH noMopcKoro HacejieHMH b III nepMoae 6p0H30B0rc> BeKa (1200—1000 #o h.3.) — Bonpoc npacjiaBHH m npa-SajiTOB................. а) Jly^KMijKaH KyjibTypa....... . . . . б) npa6ajiTHHCKaa KyjibTypa ........... 4. 3k0h0mhheckhm paci^bet b hobom (IV) nepMOfle 6poh30boro beka (1000—800 flo h.3.)............... а) Jly^Mi^Kan KyjibTypa............. б) IIOHBJieHMe HacejieHHH jiyjKMi^KOM KyjibTypbi Ha TeppnTopnn BapMMM m Ma3yp ................. 5. KyjibTypHbie pa3BMTMe IIoMopbH b caMOM paHHeM (V) nepMO^e 6p0H30-Boro BeKa (800—650 flo h.3.)............ a) 3anaflHonoMopcKaH rpynna........... 6) boctohhonomopckan, t. ha3. Kainy6cKa*t rpynna ..... b) KyflBO-xejiMHHCKaH rpynna........... r) KyjibTypHbie rpynnbi Ma30BeijKoro IIoMopbH...... T ji a b a III: Hanajio 5Kejie3Horo BeKa (rajijmrraTTCKMM nepnofl: 650—400 ^;o h.3.) 1. IlepeHHTHe hobom tqxhmk.ii np0M3B0flCTBa........ 2. yBejiHHeHne 3JieMeHT0B 5Ke$ie3HOH KyjibTypbi; BOSHTiKHOBeHHe 3a-mHTHbIX „rpOAOB". McHe3HOBeHHe JiyJKMIJKOH KyjibTypbi .... a) 3anaflHonoMopcKaH rpynna........... 6) BocTOHHonoMopcKan rpynna *.......... b) XejiMHHCKaa rpynna............. r) Hanajio hobom KyjibTypbi b r^ahbckom IIoMopbe (nepnoa Hallstatt D) 101 102 105 107 108 109 112 114 115 116 117 117 120 122 124 125 126 126 127 127 130 131 131 135 137 137 142 143 144 146 146 147 147 151 153 155 51 Historia Pomorza — Tom I, część 1 790 OzAaeAenue fl) OTJKMBaHMe JiyJKHIJKOH KyJIbTyptl b M030BeL(K0M IIOMOpte . . 16? r ji a b a IV: Hanajio MurpaijHH HacejieHHH..........163 1. JlaTeHCKHM nepwoa (400 ao h.3. — Hanajio h.3.).......183 2. SKcnaHcwfl BOCTOHHonoMopcKow KyjibTypbi b paHHeM c cpe^HeM jiaTeH-ckhx nepwoflax (400—125 flo h.3.)..........,166 3. KyjibTypa K0JinaK006pa3Hbix rpofawij.........168 4. IlepBbie repMaHi^bi b npaMCTopwH IIoMopbH (HcTopcfccKaa KyjibTypa) 170 5. BajiTMMCKoe Hacejiemie b paHHeM u cpe^HeM JiaTeHCKOM nepnoflax . . 171 6. BjiMHHwe KejibTCKow KyjibTypbi Ha KopeHHoe HacejieHHe b n03£H0M jia-tehckom nepho^e (125 flo h.3. — Hanajio h.3.).......173 7. 3THMHeCKHe OTOHOUieHMH B IIpHBMCJIHHCKOM IIOMOpbe f 174 8. OKCbiBCKan rpynna — nepe?KHTOK npomjibix KyjibTyp , 175 а) Pa3BMTwe MaTajuiyprMw w np0H3B0flCTBa opyruPi.....177 б) MMnopTHbie KejibTCKMe npe^MeTbi...... t 179 9. HacejieHMe nmeBopcKon rpynnbi b noMopbe.......180 a) PacnpocTpaHeHHe opyscbn........., . . 182 6) KeJIbTCKHe 3aHMCTBOBaHHH b OTHOHieHHH opyflHJ*.....184 b) ToproBJiH ................183 t ji a b a v: osmectbehhbie w 3thhheckme m3mehehhh b IIoMopbe b pumckom nepho^e (Hanajio h.3. — 375 h.3.)............186 1. ToproBbie othomehha c Phmom...........186 2. PwMCKHe MOHerbi b IIoMopbe ........., 186 3. MecTHoe HacejieHHe OKCbiBCKoft rpynnbi m npmnjioe repMaHCKoe Hace-JieHwe b n03AH0M phmckom nepnoae..........190 4. PeMecjieHHoe np0H3B0flCTB0 (nepaMHKa, MeTajuiyprHH, yKpameHWH) . . 192 5. Cjieflbi 06mecTBeHH0H flHcjKjDepeHijMaijHH („KHancecKne" rpoCHPmbi) u pacnpocTpaHeHMe 3eMJieflejMH...........196 6. HacejieHne nineBOpcKO# rpynnbi......., , 196 7. BajiTbi................*■ 197 8. .hajibhewuihe athhheckhe m3mehehmh b pahhem phmckom nepwoaę (200— 350 H.3.)..............., . . 199 9. C03KHTejibCTB0 HaceJieHHH oKCbiBCKoft rpynnbi c remiflCKHM HaceJieHweM 200 10. YnaflOK ToproBJiH c phmckhm rocy^apcTBOM ........ 204 11. BajiTbi .......................203 tjiaba VI: IIepnofl nepecejieHHH hapoflos (375—600 h.3.) 209 1. Kpax ToproBoro o6MeHa.......... , 209 2. Cjieflbi coxpaHeHMH npeatHero HaceJieHHH.......,211 3. HaxoflKn cKaHAHHaBCKoro Tuna .........* , 211 4. BajiTbi.............. * 212 rA3flEJI II: 3HOXA ^EOflAJIM3MA.......< , • % . 217 I nepHO^: Pacnaa poaoboh oSmwHbi h 4>opMHpoBaHHe pahhetj)eoaajibhbix otho- meHHH (B VI—XII BCKax)........... , , , 219 XapaKTepHCTHKa hctohhhkob h JiHTepaTypbi (repap# JlnSy^a) * * « * . 219 1. CHHTe3bI H CMHTeTHHeCKMe MOHOrpa(J)HH 219 2. ApxeojiornHecK*ie mctohhmkh h Tpy^bi t % , 221 3. H3biKOBeflHecKne n oHOMacTHHecKHe Tpyflbi........223 4. IlHCbMeHHbie hctohhhkh h hctophheckhe tpy^bi t ^ ,, t , Z2A OzjiaBJieuue 791 tjiaba I: rjiaBHbie nyTH 3K0H0MHHecK0r0 pa3BHTHH b VI—XII BeKax . . 232 X. HocejieHHecKwe u SKOHOMHHecKne n3MeHeHMH b Boctohhom Il0M0pbe b VI—IX BeKax (K>3eóp KocnneBCKH)...........232 2. IIocejieHHecKHe m3mehehmh b ma30beijk0m IIoMopbe b VI—IX bekax (KD3ecł) KocTineBCKM)...... ........234 3. 3acejieHwe h skohommka b 3anaflHOM IToMopte b VI—IX bekax (JIex Jlei^eeBMH).................235 4. TexHMHecKMM[ nporpecc b 3eMJie^ejibe m peMecjie 3anaflHonoMopcKoro HacejieHHH (JIex JleijeeBHH) ............238 5. 3K0H0MHHecKne 3aHHTMH noMopcKoro HacejieHHH b X—XI BeKax (ICteect) KocTineBCKM)................242 6. Topora h npmropoabi — hobbih sjieMeHT 3acejieHMH (IC>3e<ł) KocTineB- ckh) ..................247 7/ 3K0H0MMHecKMM 3acT0H npyccKoro u HTbBHJKCKoro HacejieHHH; nepBbie cjie^bi ropo^cKOM hch3hh b npMMopcKOM pawoHe (I03ec|) KocTineBCKM) 249 8. MaTepnajibHaH KyjibTypa flepeBeHCKoro u nocaflcitoro HacejieHHH (KD- 3ećjp KocTiiieBCKH)...............251 9. XyA05KecTBeHHoe peMecjio (K>3e4> Koctuicbckh) ......257 10. ToBapoo6MeH h bhchihhh ToproBJiH (IC)3e KocTineBCKM) ...............262 б) ToproBbie ijehtpbi b 3anaahom IIoMopbe (Bojihh, iheijhh, KojioGraer) (JIex JleijeeBHH) ..............265 12. TopoACKwe sjieMeHTbi MaTepnajibHOH KyjibTypbi y HacejieHHH IIoMopbH (JIex JleijeeBHH).............». 267 13. #eHTejibHOCTb noMopnH Ha EajiTMHCKOM Mope (cy^oxo^cTBO, nopTbi, pbi-6ojiobctbo) (JIex Jlei^eebmh)................273 TjiaBa II: TeppuTopnajibHbiH w oGmecTBeHHbiii cTpoji cjiaBHHĆKoro u npyc- CKoro HacejieHHH IIoMopbH b paHHeM cpe^hebekobbe (VI—XII bckob) . . 278 1. MeTOA peKOHCTpyKijHH (repapfl JIn6yfla)........278 2. TeppHTopwajibHbiH ctpom IIpyccHH u htbbhjkckofr 3eMJiH (repap# JIh-6yaa) . *.............280 3. OGinecTBeHHbiH h nojiHTHHecKHH ctpoh IIpyccHH (repąpa JlnSy^a). . . 284 4. SKcnaHCHH npanojibCKHx njieMeH m3 IIoMopbH m b IIoMopbe; onpefle-JieHHe nojibCKO-npyccKOH rpaHHLjbi (repap# JlH6yfla) ..... 287 5. TeppHTopnajibHbiM u nojihthheckhm ctpoh cjiaBHHĆKoro IIoMopbH (re-papfl JlnSy^a)................291 6. OSlI^eCTBeHHblH CTPOH K HaHaJIO C|)OpMHpOBaHHH KpynHOH. COGCTBeHHO- CTH: (JIex Jleij^eeBHH)..............298 7. IIo3hi^hh b othoinehhh ctpoh npHMopcKMX ropo,zjoB (JIex JleijeeBHH) 300 8. 4>opMHpoBaHne noMopcKoro MOHapxnnecKoro rocy^apcTBa (JIex Jleijee- BHH) .................302 rjiaba III: IIojiHTMHecKaH hctophh (VI—XII bckob); SKcnaHcnn nojibCKoro rocy^apcTBa b IIoMopbe (X—XII bckob) (repap/j JlnSy^a) .... 303 1. IlepBbie cBe^eHHH o IIoMopbe nocjie nepecejieHHH Hapo^OB (VI—IX bekob)............................f 303 2. CaMoe ApeBHee nHCTOBCKoe 3aB0eBaHne IIoMopbH...... 307 3. IIpoHHKHOBeHHe CKaHflHHaBCKHx HapoflOB Ha K)ro-BOCTOHHbie 6epera EajiTHMCKoro Mopn; Bonpoc. IftoMcSopra *....... 31S 51 792 OzAaejteuue 4. BjwHHHe n0jibck0-hemei4kmx bohh Ha nojiHTHHecKyio 06cTaH0BKy IIoMopbH b XI Bene...............316 5. Pacna# JIiOTHijKoro Coio3a m ocjiaSjieHMe repMaHMM bo BTopoii nojio-BMHe XI BeKa ................321 6. OSteflMHeHiie 3ana#Horo m r^aHbCKoro IIoMopbH c nojibinew; Heyzjan- Hbie nonbiTKM 3axBaTa Ilpyccn...........323 T ji a b a IV: H3biK, MfleojiorMH, xyflOJKecTBeHHaH KyjibTypa......326 1. H3biKOBaa xapaKTepncTMKa CJiaBHHCKoro IIoMopbH; Bonpoc H3biKOBoro e^MHCTBa IIoMopbH co cJiaBHHaMH Ha JIa6e u IIojibmeH (repap# JlnSyzja) 325 2. H3biK0Baa xapaKTepncTMKa Ilpyccnn; GJiaBHHO-npyccKHe H3biKOBbie ot-HomeHHH (repap^ JIn6y^a) ............330 3. PejinrHH H3binecKMx npyccoB (repap# JlaSy^a).......332 4. H3biHecKan pejinrMH m Hanajio xppiCTiiHHCTBa b cjiabhhckom IIoMopbe (JIex JleijeeBHH) ...............336 5. m3mehehmh (J)0pm 05meCTBeHH0H 2km3hm m BJIMHHHe KJiaCCOBOrO CTPOH m xpHCTMHHCTBa (repap# JlH6yfla)...........338 6. Jl3HmHbie MCKyccTBa; apxnTeKTypa; caKpajibHoe CTp0HTejibCTB0 (re- papJlH6y,ąa)............... 341 T ji a b a V; XapaKTepncTMKa nepno;ja (repap# JlnSy^a) ......343 BOCTOHHOE IIOMOPBE BO BPEMfl PA3BMBAK>IIi;ErOCK <£E- OAAJIM3MA (1120—1466) -..........................346 II nepnoh: no5e.ua pahhecfceoaajibhoro ctpoh b Boctohhom IIoMopbe (1120— —1310) (repap^ JlnGy^a)..............346 XapaKTepncTMKa mctohhhkob m jiMTepaTypbi .........346 r ji a b a I: XapaKTepncTMKa mctohhhkob m JiMTepaTypbi, Kacaiomencn r^aHb- CKoro IIoMopbH , ........... . . 346 1. ApxeojiorHHecKwe h nhcbmehhbie mctohhmkh, a TaKJKe mctohhmkobefl-necKHe Tpy^bi no mctophm CJiaBHHCKoro IIoMopbH......346 2. chhtethheckme h mohorpacjdhheckhe tpy^bi ..........349 T ji a b a II: XapaKTepncTMKa hctohhhkob m JiMTepaTypbi, KacaiomencH Ilpyccnn 357 1. ApxeojiorHHecKwe w nncbMeHHbie mctohhmkh, a TaKrae mctohhmkobe^-necKMe Tpy^bi no mctopmh IIpyccMM..........357 2. MoHorpacJ)MHecKMe m cMHTeTMHecKMe Tpyjjbi.......360 a) OóiHMe Tpy^bi...............360 6) MoHorpacjDMHecKHe Tpy^bi flOTeBTOHCKoro nepnofla.....361 b) MoHorpa4)mheckhe tpy^bi tebtohckoro nepno^a ...... 362 TIACTb I: <£>OPMMPOBAHME PAHHEO>EOAAJIbHOrO CTPOH (1120—1230) 36S A. r^AHBCKOE M CJIABEHCKOE nOMOPBE # . . . . " .....363 T ji a b a 1: 3kohommh6ckmm ctpoh b XII m b Hanajie XIII bekob .... 368 1. 06mne skohomhheckme m ^emorpacjjmheckme m3mehehmh .... 368 2. J43MeHeHMH o6iHecTBeHHbix c£>opM 3kcnjioataqmm m 3acejieHMH . . . 370 3. Cejio m eejibCKoe xo3hmctbo........... . 372 4. OnpeflejieHMe KpynHOH coócTBeHHOCTM............374 5. PeMecjieHHbie m ToproBbie nocejieHMH; ropoflCKoe Hanajio T^aHbCKa . . 376 6. OpraHH3aijHH ToproBJiH h cyfloxo,zjCTBa.........380 7. Hanajio HeMeijKoro 3acejieHMH no HeMeijKOMy npaBy.....386 OzAaeAenue 793 TjiaBa II: O6mecTBeHH0-n0JiHTMHecKHH ctpom b XII n b Hanajie XIII bckob 387 1. KDpHflHHecKoe u nojinTMHecKoe nojiojKeHwe nocjie 3aBoeBaHHH Bojiec-jiaBOM KpMBoycTbiM ..............387 2. TeppHTopnajibHoe ^ejieHMe u TeppHTOpnajibHoe ynpaBJieHHe . . . 390 3. OpraHM3aijMH KOCTejia..............393 4. KHHJKecKne HHaHCbi . ...........397 5. ynpoHHeHue KJiaccoBOM AHepeHLjnHijnn u Hanajio cocJiOBHoro fle-jieHMH..................399 r ji a b a III: nojihthheckwe othoiuehmh...........401 1. Ilofl HanajibCTBOM nojibCKHX npnHijencoB (1120—1180)..........401 2. Ha nytm k smahijhnaijjih (1181—1217)..........403 3. CjiaBeHCKoe khhjkgctbo ..............405 4. OcBoSojK^GHPie ot 3abmcmm0ctm rAaHbCKoro IToMopbH b nepBbix roflax npaBjieHHH CBHTonojiKa (1216—1228)....................406 B. nPyCCMH M HTŁBH2KCKAH 3EMJIH.............408 TjiaBa I: SKOHOMHHecKMe u oSmecTBeHHbie H3MeHeHHH Ha nepejiOMe XII/XIII bekob.................408 1. reorpaMHecKaH u SKOHOMunecKan KapTMHa........408 2. Tnnbi skohomhkm m skcnjioataijmh..........410 3. Pa3BHTMe 3acejieHMH ..............413 4. ToproBbie nocejieHMH (jihlukh) h Mecraan ToproBJiH.....415 PjiaBa II: OSmecTBeHHbiw ctpoh npyccKoro HacejieHWH......417 1. OSu^ecTBeHHan A*Kł>4>epeHijHaijHH u Hanajio xpynHOH coScTBeHHOcm 417 2. Hanajio paHHecfreoAajibHoro oómecTBa.............419 JjiaBa III: Ilpyccnn u Ilojibnia b XII m b HanaJie XIII bgkob .... 421 1. IIpyccKO-noMopCKaH m npyccK0-Ma30BeijKaH norpaHMHHan TeppuTopnH (3THMHeCKHe M nOJIHTHHOCKHC rpaHHijbi) . .......421 2. IIonblTKH SKCnaHCMM nOJIbCKHX M pyCCKHX KHfl3ew B Ilpyccmo . . 423 3. Hanajio ijhctepckow mhccmh b Ilpyccnio b XIII bene.....425 4. Hanajio KpecTOHOCHbix bomh ha noJibCKO-npyccKOM norpaHHHHon Tep-PHTOPMM..................426 5. IIonbiTKH opraHH3ai;iiM nocTOHHHOH o6opoHbi npyccKow rpaHHijbi („CTpy-xa" nojibCKnx pbmapew, opAenbi pbHjapew: AoSjKHHbijOB, KajiaTpaBeH- COB, u KpecTOHoci^eB)..............428 6. MejKAynapo^hwe hctokh „npyccKośt mmcchh" b Hanajie XIII ctojigthh 429 cIACTb II: BOCTOHHOE IIOMOPLE BO BPEMH yilPOHHEHMH EO^AJIb- HOrO CTPOH (1230—1310)..........................433 A. B03HMKH0BEHME rOCYAAPCTBA TEBTOHCKOrO OPAEHA B nOMOPBE M BBE- aehme ^>eo^AJIbHOrO CTPOH B IIPyCCMIO..........433 r ji a b a I: Hanajio TeBTOHCKoro opAeHa b XejiMMK^bCKOw 3eMJie w b IIpyccwM 433 1. OcHOBaHne TeBTOHCKoro op^eHa...........433 2. IleperoBopbi KoHpa^a c Op^eHOM OTHOCHTejibHO 3amnTbi npyccKon rpa-HHijbi (1226—1230) . ..........................435 3. IleperoBopbi OpAeHa c emicKonoM XpMCTMaHOM OTHOCHTejibHO IIpyccMH 438 4. ynpoHHeHMe TeBTOHCKOM BJiacTH b npyccwH nancTBOM (1234—1243) . 439 5. Yhhh tebtohckoro opaeha c Opachom menehocijeb b JIhbohmh (1237) 442 TjiaBa II: noKopeHHe npyccMH (1230—1283)...........444 1. 3aBoeBaHMe 3eMejib, pacn0Ji03KeHHbix Ha 6eperax Bhcjiw (1230—1242) 444 794 OzjiaeAeHue 2. BofiHa TeBTOHCKoro op^eHa c khh3em Cbhtohojikom n nepBoe BOCCTa- Hwe npyccKoro HacejiemiH (1242—1253) .... » ... 446 3. MwccnoHepcKoe n nojiHTnnecKoe conepmiHecTBO no n0B0#y nepncjpeppift-hbix npyccKnx 3emejib: cam6nm, rajimhflmm u Htlbhjkckom 3emjiw (1254—1260).....................450 4. BejiHKoe npyccKoe BOccTamie (1260—1274)................451 5. OKOHHaTejibHoe 3aBoeBaHne K>r0-B0CT0HHbix nepncj?epnHHbix 3eMejib (1283) ..................453 TjiaBa III: SKOHOMunecKaa w oGmecTBeHHan nojiMTMKa TeBTOHCKoro op^eHa b XeJIMMHbCKOM 3emjie u IIpyCCMM...........455 1. M3MeHeHHH HacejieHMH u 3acejieHHH BCJieflCTBHe BoeHHbix pa3pynieHMM 455 2. ^epebehckoe 3acejieHHH b xejimhhbckon 3eMJie u Ilpyccnw b 1230— 1310 ro,ąax.....................457 3. 06pa30BaHiie KpynHOH coScTBeHHOcrn n ee ynacTMe b pa3BPrrnn 3a-cejieHMH..................459 4. TopoflCKOe 3acejieHMe b XejiMHHbCKon 3eMJie n IIpyccnn . . . . 461 5. PeMecjio m ToproBJiH..............465 PjiaBa IV: 06mecTBeHHbin n nojinTnnecKnn CTpon.......468 1. AflMMHHCTpaTHBHbIM CTpOH TeBTOHCKOrO OpfleHa b npyCCMM b 1230- 1309 roflax.................468 2. TeppHTopnajibHoe aejieHwe ....................471 3. hhahcbi.................472 4. KocTejibHan opraHM3ai^MH.............476 5. lOpMflHHecKoe nojioHceHwe nojibCKoro w npyccKoro HacejieHMH . . . 481 r f h b a V: MfleojiornH, JiMTepaTypa, KyjibTypa.........483 1. ynpohhehne xpjictnahctba b Ilpyccnn.........483 2. H3biK, rpaMOTHOCTb u jiMTepaTypa TeBTOHCKoro op^eiia w ero HeMeij- kmx no^ahbix................485 3. CBeTCKan (ropowa, 33mkm) m KOCTejibHaa (KOCTejibi) apxnTeKTypa . . 487 4. MaTepptajibHan KyjibTypa npyccKoro HacejieHna ......491 5. Bonpoc Hai^MOHajibHoro co3HaHMH b TeBTOHCKOM rocyąapcTBe . . . 493 B. rflAHbCKOE M CJIABEHCKOE nOMOPbfl...........495 TjiaBa I: pą3bmtme ^epebehckom skohommkm n Hanajio caMoynpaBJineMbix ropo^ob ...................495 1. Hacejiemie u nporpecc b 3acejiehnn..........495 2. flepeBHM no nojibCKOMy n neMeijKOMy npaBaM.......499 3. pa3bmtne KpynHon kocteiibhom m cbgtckom co6ctb6hhocth .... 502 4. HpMapKii n KHHJKecKne ropowa...........506 5. r^aHbCK — rjiaBHbin peMecJieHHO-ToproBbin ijeHTp Ha OHe apyrnx ropo^ob ..................512 6. Hanajio tobaphoh ToproBJin AajibHero ^encTBna; cbh3m c rah3on . . 518 TjiaBa II: rflaHbCK0-cJiaBeHCK0e IIoMopbe — oaho n3 nojibCKnx y^ejibHbix KHHJKeCTB........*.........521 1. Pacna# nojiHTnnecKoro e^nHCTBa TflaHbCKoro KH«>KecTBa .... 521 2. BonHa no noBO^y npnHOTeijKHx 3eMejib (1238—1245)............523 3. .HHnjiOMaTHHecKaH 6opb6a 3a e^nHCTBO rocyzjapcTBa (1245—1249) . . 525 OzjiaBAeuue .795 4. 3amwTa 3anaflH0ft rpammbi u 6opb6a 3a e^HHCTBo rocyaapcTBa (1250— 1266)......................................526 5. BHyTpeHHHH 6opb6a 3a HanajibCTBO (1266—1271) u 3a ynpaBJieHHe r#aHbCKOM (1273/74)............................529 6. 3kcnahchh Op^eha ha 3anaflhbih Geper Bwcjim......532 7. Ha nyTH k HHTerpaijHH r^aHbCKoro IIoMopbH m BejiHKOft IIojibinM (1282—1294)..................................534 TjiaBa III: EopbSa 3a raaHbCKoe IIoMopbe Ha nepejiOMe XIII u XIV bckob 536 .1. BejiMKonojibCKoe n KyaBCKoe npaBJiemie b IIoMopbe (1294—1299) . . 536 2. OpAeHCKne m 6pah^eh6yprckme nonbiTKM objia^etb nomopbem bo bpemh neiucKOM OKKynai^MM (1300—1305) ....................537 3. Bo3BpameHMe Bjia,zjncjiaBa Jl0K0TKa b IIoMopbe u npeflatejibctbo CBeH- ijob b noJib3y EpaHfleH6yprnM (1306—1307)................539 4. EpaH,ąeH6yprcKoe HaiiiecTBHe m 3aHHTMe TflaHbCKa OpaeHOM (1308) . . 541 5. MMJIMTapHaa ahhekcmh M iiomckm K)pMflHHeCKMX ochob ahhekchm r^aHb-CKoro IIoMopbH Op^eHOM (1309—1310)..................543 I* ji a b a IV: OómecTBeHHO-nojiMTHHecKMft ctpom r^aHbCKoro IIoMopbH b XIII Bene.....................545 1. IIojiHTHHecKoe u aAMMHMCTpaTMBHoe ^ejieHwe.......545 2. KHAJKecKan BJiacTb ..............547 3. ynpabjiehm m hhhobhhkh (^BopoBbie, TeppHTopwajibHbie n Kamjejinp-CKHe) ..................550 4. MHaHCbi.............• 553 5. JlMMyHHTeTbl (0CB060JKA6HHe OT nOBMHHOCTew)....... 555 6. CoScTBeHHbie u nyjKue npaBa (3eMejibHbie)........557 7. OpraHM3aijnH KOCTejia..............559 8. OpraHM3aijHH 3amnTbi CTpaHbi (BoeHHoe Reno).......562 9. <£>eo,zjajiM3aijnH oSmecTBa.............564 PjiaBa V: MaTepnajibHan m xyAOJKecTBeHHaa KyjibTypa; jiMTepaTypa w Hfle- oJiorwH..................# 565 1. KocTejibHoe CTpowTejibCTBo............565 2. IIopTOBoe u cyA0X0AH0e CTpoHTejibCTBo ........570 3. IIpocBemeHMe u JiHTepaTypa ............572 4. IIojiHTHHecKaH m o6inecTBeHHan MfleojiorMH . ......573 TjiaBa VI: XapaKTepMCTMKa nepHO^a ...........577 ilephofl iii: pa3bhthe hmhuiobom skohomhkh m ynpoHHemie cocjiosHoro ctpoh b Boctohhom IIoMopbe nofl ynpaBJieHHew Op^eha (1310—1466) (MapnaH EncKyn)...................581 XapaKTepncTMKa mctohhmkob m jiHTepaTypbi..........581 r ji a b a I: XapaKTepncniKa mctohhmkob ..........581 r ji a b a II: XapaKTepncTMKa JiHTepaTypbi..........586 HACTb I: PACIJBET OPflEHCKOrO rOCYflAPCTBA B XIV BEKE (flO 1382 TOflA) .................597 9 T ji a b a I: TeppHTopHajibHbift m nojiMTHHecKHM cTpon op^eHCKoro rocy^apcTBa b XIV beke..................... 1. AflMHHHCTpaTMBHoe flejieHHe IIpyccHH, XejiMHHbCKOw 3eMJin w TflaHb- CKoro IIoMopbfl ...............597 796 OuiCLBJieHuer 2. TeppHTOpHajibHoe yBejinneHMe Op^eHCKoro rocy^apcTBa b XIV m b Ha- najie XV BeKOB ...............601 3. MajibSopK — CTOJiHija Op^eHCKoro rocy^apcTBa.......602 4. OpraHM3ai^M0HHaa CTpyKTypa Op^eHa ...............604 5. ynpaBJieHwe Op^eHCKoro rocy^apcTBa b IIpyccMk......606 6. BoeHHaa oprami3aijpia Op^eHCKoro rocy^apcTBa......608 7. MHaHCbi OpfleHa; .ąeHejKHbie OTHOuieHiia........610 8. ynacTMe oSnjecTBa b ynpaBjieHun; Hanajio cocjiobhom jkm3hm . . 612 tjiaba II: flepeBHa b Op^eHCKOM rocyftapcTBe XIV beka......614 1. K0Ji0HM3ai^MH ^epeBHM no HeMeijKOMy npaBy b nepBon nojiOBMHe XIV BeKa...................614 2. BHyTpeHHHH KOJiOHM3aij;MH n 3aceJieHMe no hemeijkomy npaBy bo btopoh nojiOBPiHe XIV BeKa..............617 3. Ynacme nojibCKoro 3JieMeHTa b K0Ji0HH3aijHH Op#eHCKoro rocy^apcTBa 619 4. ynacTne npyccKoro sjieMeHTa bo BHyTpeHHen kojiohh3aijhm CTpaHbi . 621 5. <$>OpMbI KpeCTbHHCKOM 3K0H0MMKH..........622 6. M3MeHeHMH CTpyKTypbi m pa3Mepa cfreoAajibHOw peHTbi.....625 7. Op/i;eHCKne, enncKoncKne m MOHacTbipcKne JiaTncJjyHflAHn .... 628 8. PbmapcKne BJia^eHna no HeMeijKOMy npaBy.............630 9. IIojibCKnn pbmapcKHPi 3aK0H b XejiMMHbCKOM 3eMJie n rflaHbCKOM IIo-Mopbe ..................632 10. KpeeTbHHeKne AepeBHn no nojibCKOMy npaBy b r^aHbCKOM Il0M0pbe 634 11. rtojiojKeroie, t. Ha3. CBo6o£Hbix npyccKMX (Freie)......635 12. KjiaccoBaa 6opb6a KpecTbHH b Op,a;eHCKOM rocyflapcTBe b XIV beke 637 13. MaTepnajibHaa KyjibTypa ^epeBHPi Op^eHa........640 r ji a b a III: Topora u ToproBJia b Op^etie XIV BeKa.......642 1. Pa3BiiTne BHyTpeHHoro pbiHKa; o6mne nepTbi ropo^cKoro HacejieHna 642 2. IIoMememie ropo^OB no HeMeijKOMy npaBy........645 3. 3K0H0MHK0-CTpyKTypHbiii m HaijnoHajibHbiw: xapaKTep ropo^oB Op^eH-CKoro rocy^apcTBa ..............649 4. 3K0H0MHHecK0e pa3BMTne Topymi, 3jib6jiOHra u TflaHbCKa . . . 652L 5. Pa3BHTne peMecjia h ijexoBon CTpyKTypbi b ropo^ax Op^eHa . . . 655 6. ToproBjia 6ojibinnx npyccKnx ropo^OB; OTHOineHHa c TaH3on . . . 658 7. KpynHaa ToproBJia Op,n;eHCKoro rocy^apcTBa.......661 8. OSn;ecTBeHHoe BOjmemie b 6ojibmnx ropo£ax.......664 9. MaTepnajibHaa KyjibTypa npyccKnx ropo^OB .......665 10. ^emorpac^iiheckne n sthnneckiie othomehna b op^ehe .... 668 11. 3K0H0MMHecK0e nojiojKeHPie noMopcKoro oSnjecTBa w Op/jeHCKoro rocy-flapCTBa Ha nepejiOMe XIV m XV BeicoB.........670 T ji a b a IV: EopbSa 3a r,ąaHbCKoe noMopbe b nepBofó nojiOBpme XIV BeKa 672 1. mejkflynapoflhoe nojiojkemie Op^eha b Hanajie XIV beka .... 672 2. /i;pinjiOMaTHHecKne ycmiba BjiaflncjiaBa Jl0K0TKa b aBHHbOHCKOM Kypmi; MHOBpou^JiaBCKWM npoijecc (1320—1321)..................674 3. Cok)3 Ilojibmpi c JImtbom; boopy^kehhaa 6opb6a c Op/jehom (1326—1332) 675 4. BTopon 3Tan flnnjiOMaTHHecKHX ycMJinn H3-3a r#aHbCKoro IIoMopba npn Ka3MMwpe Bcjimkom.............677 5. 3aKjnoHeHne Mwpa b Kajinme b 1343 ro,zjy........679 6. CTpeMjieHHe Ka3PiMnpa BejiMKoro BepHyTb r^aHbCKoe IIoMopbe (#o 1370 roAa).................681 OzjicLBJieuue 797 HACTb II: ynAflOK rOCyflAPCTBA TEBTOHCKOrO OPflEHA B XV BEKE 683 PjiaBa I: Bopb6a IIojibiiiH npw coynacTH JImtbbi 3a B03BpameHne r,ąaHbCKoro noMopbH .......................683 1. Jl3MeHeHMH b Me>KflyHap0#H0M nojiojKeHMH rocy^apcTBa TeiBTOHCKoro op^eHa bo BTopow nojiobmhe XIV beka . .......683 2. Ha6ern TeBTOHCKoro Op^eHa Ha JlHTBy b XIV BeKe.....685 3. IIOJIbCKO-JIMTOBCKaH yHHH B 1385 ro^y M yCHJIMH Op^eHa JIMKBM^M-poBaTb ...................687 4. SKenaHeMH Op^eHa b IIpuSajiTHKe u b Hobom MapKe..........689' 5. BejiMKaa BOMHa b 1409—1411 ro#ax — TpiOHBajibflCKaH no6e#a . . 691 6. KoHeij bejimkom bomhbi — 3akjik>hehme mmpa b TopyHM b 1411 ro,zjy 695 7. ^^JitHeMinaH nojibCKO-tebtohckaa 6opb6a; co6op b KoHCTaHijnw; . *. 697 8. MejraeHCKHM mnp 1422 ro^a............699 9. Boima b 1431—1435 ro,ąax; HamecTBPie rycMTOB b rflaHbCKoe IIoMopbe b 1433 ro/jy ................701 10. EHtecKHM MMP 1435 ro^a.............703 I ji a b a II: kpw3nc rocy^apcTBa tebtohckoro op^eHa b nepbon nojiobmhe XV BeKa ...................704 1. IlepBbie cmmntombi Kpn3nca; nocjieactbmh bomh c IIojibineM . . . 704 2. yxy,zjnieHMe 3K0H0MWHecK0r0 nojiojKeHMH KpecTbHH......706 3. Poct kpynhom nojibCKon k0ji0hh3aljmm; npmtok nojibCKoro HaceJieHMH b ropowa ..................708 4. ynpOHHeHHe 3KOHOMMŁieCKOM CBH3H noMopbH KopOJieBCTBOM IIOJIbCKMM 710 5. KoHjiMKTbi pbmapcKoro cocjiobmh ii ropo^ob c BJiacTHMM Op^eHa . 712 6. HoBaa MapKa no# TeBTOHCKHM ynpaBJieHweM (1402—1454) .... 714 7. Pacna£ ycTaHOBJienHbix npaBOBbix yHpejKfleHHH OpfleHa — poct aHTW-KJiepwKajibHOM onno3PmMPi .............716 8. ć£>opmmpobahne npeflCTaBMTejibCTB npyccKwx cocjiobmm m mx CTpeMJieHMH 717 1'JiaBa III: OS^eflMHeHHe BocTO^moro IIoMopbH c riojibniew b nojioBMHe XV BeKa ...................720 1. Poct cocjiobhom onno3mljmm nocjie 1435 ro#a; 0ch0bahme IIpyccKoro coio3a ...................720 2. T^nnjioMaTMHecKaH 6opb6a IIpyccKoro coK>3a c Op^eHOM b IIpyccMM m Ha eBponewcKOM cf>opyMe b 1440—1453 ro^ax.........723 3. IIoBopoT npyccKnx cocjiobmm k IIojibHie.........725 4. BoccTaHne npyccKnx cocjiobhm npoTHB Op,zi;eHa m noflHHHeHHe Ilojibiiie 727 5. MHKOpnopaijiiOHHbiM npMBHJiemii Ilpyccmi.......' 729 6. IIepexo^; Hoboh MapKH no# ynpaBJieHMe BpaHfleHSyprim .... 731 7. Hanajio m nepBbiw 3Tan TpMHaflijaTMJieTHeM bomhbi (1454—1461) . . '733 8. Btopom 3Tan TpMHa^aTMJieTHeM BOMHbi (1462—1466)..........738 9. TopyHbCKMH Mwp 1466 ro.ua............740 TjiaBa IV: ymctbehhan h xy^05kectbehhaa KyjibTypa b rocy^apcTBe Tcbtoh- CKoro op^eHa b XIV u b nojiOBMHe XV BeKOB........743 1. 3atąpiTMTejibHoe ctpomtejibctbo b ropo^ax Op^eHa......743 2. Pa3BjiTne roTMnecKoro mckycctba b ropoflax.......748 3. XyAOJKecTBeHHoe peMecjio ............750 798 OzAaeAenue 4. KocTeji b MOHauiecKOM rocy^apcTBe..........754 5. IHkojibi h HayKa...............762 6. TeBTOHCKan JiHTepaTypa (iio33mh) b XIV beke.......765 7. TeBTOKCKan, KOCTfcjibHan u MeujaHCKaa ncTopnorpacłDHH .... 766 TjiaBa V: XapaKTepncTMKa rocy#apcTBa TeBTOHCKoro op,o;eHa .... 769 CnMCOK MJIJIIOCTPĄUMtł................775 CONTENTS PBEFACE ;......................................rj INTEODUCTION..................15 Cha p ter I: The geographical and historical characteristics of Pomerania . 15 1. The geographic environment (Gerard Labuda).......15 2. The historical names of lands and regions of Pomerania and Pruthenia (Gerard Labuda)................27 3. The development of the names of Pomerania and Pruthenia in the Middle Ages until the middle of the fifteenth century (Kazimierz Slaski) 31 4. The development of the names of Pomerania and Pruthenia in modern times (from the middle of the fifteenth century to 1772) (Kazimierz Śląski)..................36 5. The names of Pomerania and Pruthenia from 1772 to 1919 (Kazimierz Slaski)..................41 6. Changes in the name of Pomerania in the years 1920—1945 (Kazimierz Śląski)..................45 7. The names of Pomerania in People's oPland (Kazimierz Slaski) ... 47 C h a p t e r II: Pomerania^ past in historiographical syntheses (Gerard Labuda) 51 1. Scientific and scholarly life in Pomerania........51 2. The bibliography of the historiography of Pomerania . » 54 3. Regional and German syntheses of West Pomerania and the New March 57 4. Begional and German syntheses of East Pomerania ......61 5. Research in the history of Pomerania in West Germany after 1945 68 6. Polish synthetical studies in the history of East and West Pomerania 71 7. General commentary..............79 PART I: THE AGE OF THE PRIMITlVE SOCIETY (Józef Kostrzewski) . . 83 The characteristic of the sources and literature of the subject; from the history of the archaeological investigations of Pomerania.......85 Chapter I: Peoples of the Stone Age ...........93 1. The appearance of the first human groups........93 2. The rise of the first organized cultures in the Mesolithic Age (8000— —4200 B.C.).................94 3. The.beginnings of settled life in the Neolithic Age (4200—1700 B.C.) 97 a) The rise of the Band Pottery culture in the first period of the Neolithic Age. The beginnings of agriculture (4200—3500 B.C.) ... 98 b) The Stroke Band culture in the second period of the Neolithic Age (3500—2500 B.C.)................100 c) The Lengyel culture; the beginnings of metal processing (copper) 101 d) The first population from the north-west — the Funnel Cup culture 102 e) The agricultural and stockbreeding population of the Globular Amphoras — the Globular Amphoras culture.......105 f) The proto-finno-ugric population — the Pit-Comb Pottery culture 107 4. The appearance of the half nomadic people of the Corded Ware culture in the third period of the Neolithic Age (2500—1700 B.C.) , . . . 108 800 Contents a) The West-Polish Corded Ware culture people......109 b) The fishing and hunting population on the coasts of the Baltic — the Rzucewo group of the Corded Ware culture......112 c) The rise of the younger Funnel Cup culture.......114 d) The younger Globular Amphoras culture........115 e) The younger Pit-Comb Pottery culture........116 Chapter II: The Baltic peoples of the Bronze Age (1700—650 B.C.) ... 117 1. The expansion of bronze into Pomerania in the first period of the Bronze Age (1700—1450)............................117 a) The Iwno culture..............120 b) The Grobia — Śmiardowo culture..........122 2. The culture unification of the people in the second period of the Age of Bronze (1450—1200 B.C.).............124 a) The pre-Lusatian culture .. . . ........125 b) The Trzciniec culture.............126 c) The proto-Baltic culture............126 3. The ethnical differentiation of the population of Pomerania in the third period of the Bronze Age (1200—1000 B.C.) the problem of the proto-Slav and proto-Baltic peoples............127 a) The Lusatian culture..............127 b) The proto-Baltic culture.............130 4. The economic flowering in the younger (IV) period of the Bronze Age (1000—800 B.C.) ................131 a) The Lusatian culture ................131 b) The appearance of the Lusatian-culture population in the area of Warmia and Mazuria.............135 5. The cultural development of Pomerania in the latest (V) period of the Bronze Age (800—650 B.C.).............137 a) The West-Pomeranian group...........137 b) The East-Pomeranian, or the so-called Kashubian, group ... 142 c) The Chełmno-Kujawy group...........143 d) The culture group of Mazovian Pomerania.......144 Chapter III: The beginnings of the Iron Age (the Hallstatt period: 650— —400 B.C.) ..................146 1. The adoption of new production techniąue........146 2. The growth of the elements of the Iron Age culture: the appearance of strongholds. The disappearance of the Lusatian culture .... 147 a) The West-Pomeranian group...........147 b) The East-Pomeranian group...........151 c) The Chełmno group..............153 d) The beginnings of the new culture in Gdańsk Pomerania (the Hallstatt D period)..............155 e) The decline of the Lusatian culture in Maźovian Pomerania . . 162 Chapter IV: The beginnings of population migrations.......165 1. The La Tene period (400 B.C. — beginning of the new era) .... 165 2. The expansion of the East-European culture in the early and middle parts of the La Tene period (400—125 B.C.)........166 3. The culture of the Clay-Globe-Covered Graves.......168 Contents 801 4. The first Teutons in the ancient history of Pomerania (the Jastorf culture) .................. 5. The Baltic population in the early and middle La Tene period ... 171 6. The influence of the Celtic culture upon the aboriginal population in the late La Tene period (125 B.C. — the beginning of the new era) . . 173 7. The ethnic situation in Vistula Pomerania........174 8. The Oksywie group — a remnant of older cultures......175 a) The development of metallurgy and tool production . . . . 177 b) Celtic imports...............179 .9. The population of the Przework group in Pomerania.....180 a) The universal use of weapons...........182 b) The Celtic loans in the sphere of tools........184 c) Trade ..................185 Chapter V: The social and ethnic changes in Pomerania in the Roman period (the beginning of the new era — 375 A. D.)......186 1. Trade relations with Rome...............186 2. Roman coins in Pomerania............188 3. The local population of the Oksywie group and the immigrant Teu-tonic population in the earlier Roman period ...........190 4. Handicrafts production (ceramics, metallurgy, ornaments) . . . 192 5. Features of social differentiation ("princely" grayes) and the establishment of agriculture .............196 6. The Przeworsk group population ........... 196 7. The Balts ..............197 8. Further ethnic changes in the later Roman period (200—350 A. D.) . 199 9. The mutual relations between the Oksywie population group and the Gepids..................200 10. The decline of trade with the Roman empire.......204 11. The Balts .................205 Chapter VI: The period of the Great Migrations (375—600 A. D.) . . . 209 1. The break-down of trade exchange ..........209 2. Traces of survival of the aboriginal population.......211 3. Archaeological finds of the Scandinavian type.......211 4. The Balts....................212 PART II: THE AGE OF FEUDALISM...................217 First period: The decline of the family social comunity and the formation of the early feudal conditions (VI—XII centuries).......219 The character of the sources and literature of the subject (Gerard Labuda) . 219 1. Syntheses and synthetical monographs.........219 2. Sources and archaeological publications.........221 3. Linguistic and onomastic publications................223 4. Records and historical commentaries.........224 Chapter I: The main lines of economic development in the VI—XII centuries..................232 1. Settlement and economic changes in East Pomerania in the VI—IX centuries (Józef Kostrzewski) ............232 2. Settlement changes in Mazovian Pomerania in the VI—IX centuries (Józef Kostrzewski)...............234 802 Contents 3. Settlement and economy in West Pomerania in the VI—XI centuries (Lech Leciejewicz).............. . 235 4. Technical progress in the agriculture and handicrafts of the population of West Pomerania (Lech Leciejewicz) .........238 5. Economic activities of the population of Pomerania in the X—XI centuries (Józef Kostrzewski)............242 6. Castle and subcastle settlements — a new element of settlement . . 247 7. Economic stagnation among the population of Pruthenia and Sudovia; beginnings of municipal life in the coastal region (Józef Kostrzewski) 249 8. The materiał culture of the rural and subcastle population (Józef Kostrzewski) .................251 9. Artistic crafts (Józef Kostrzewski) . ........257 10. Exchange of goods and external trade (Józef Kostrzewski) . . . 259 11. The beginnings of municipal life in Pomerania in X and XI centuries 262 a) Trade centres in East Pomerania (Truso and Gdańsk) (Józef Ko-strzewski)................262 b) Trade centres in West Pomerania (Wolin, Szczecin, Kołobrzeg) (Lech Leciejewicz)..............265 12. Municipal elements of the materiał culture of the population of Pomerania (Lech Leciejewicz) .............267 13. The activity of the Pomeranians in the Baltic: (navigation, ports, fisheries) (Lech Leciejewicz)............273 Chapter II: The territorial and social structure of the Slav and Pruthe- nian population of Pomerania in the early Middle Ages (VI—XII centuries) 278 1. The method of reconstruction (Gerard Labuda).......278 2. The territorial structure of Pruthenia and Su*dovia (Gerard Labuda) . 280 3. The social and political structure of Pruthenia (Gerard Labuda) . . 284 4. The expansion of the proto-Polish tribes from Pomerania and into Pomerania; the formation of the Polish-Pruthenian frontier (Gerard Labuda)..................287 5. The territorial and political structure of Slav Pomerania (Gerard' Labuda)..................291 6. The social structure and the beginnings of the formation of big ownership (Lech Leciejewicz)............298 7. The status of the coastal towns in the social structure of the land (Lech Leciejewicz)...............300 8. The formation of the Pomeranian monarchical state (Lech Leciejewicz) 302 Chapter III: Political history (VI—XII centuries); the expansion of the Polish state into Pomerania (X—XII centuries) (Gerard Labuda) . . . 303 1. The first information about Pomerania after the Great Migrations (VI—IX centuries)...............303 2. The earliest Piast conąuest of Pomerania.........307 3. The penetration of Scandinavian peoples into the south-eastern coasts of the Baltic; the problem of Jomsborg.........313 4. The impact of the Polish-German wars upon the political situation of Pomerania in the XI century...............316 5* The disintegration of the Lucice Union and the weakening of Germany in the second half of the XI century..........321 6. The unification of West- and Gdańsk Pomerania with Poland; the unsuccessful attempts at the take-over of Pruthenia.....323 Contents 803 Chapter IV: Language, ideology, artistic culture ... . . . . . . 326 1. The linguistic character of Slav Pomerania; the problem of the language unity of Pomerania and the Polabian Slavs and Poland (Gerard Labuda)...............326 2. The linguistic character of Pruthenia; the Slav-Pruthenian language relations (Gerard Labuda).............330 3. The religion of the pagan Pruthenians (Gerard Labuda) .... 332 4. The pagan religion and the beginnings of Christianity in Slav Pomerania (Lech Leciejewicz).............336 5. The formation changes of social life and the influence of class society and Christianity (Gerard Labuda)..........338 6. Fine arts; architecture; sacral architecture (Gerard Labuda) . . . 341 Chapter V: The character of the period (Gerard Labuda)......343 EAST POMERANIA AT THE STAGE OF THE DEVELOPING FEUDALISM (1120—1466)......................346 Second period: The Victory of the early feudal system in East Pomerania (1120;—1310) (Gerard Labuda).............346 A characteristic of the sources and the literature of the subject .... 346 Chapter I: A characteristic of the sources and literature of the subject concerning Gdańsk Pomerania .... *.......346 1. Archaeological and written sources and source materiał studies of the history of Slav Pomerania............346 2. Synthetical studies and monographs..........349 Chapter II: A characteristic of the sources and literature of the subject concerning Pruthenia...............357 1. Archaeological and written sources and source materiał studies of the history of Pruthenia..............357 2. Synthetical studies and monographs..........360 a) General studies...............360 b) Monographs on the pre-Teutonic period........361 c) Monographs on the period of the Teutonic Knights .... 362 SECTION I: THE FORMATION O FTHE EARLY FEUDAL SYSTEM (1120— 1230) . . . . •............... . 368 A. GDAŃSK AND SŁAWNO POMERANIA............368 Chapter I: The economic structure in the XII and at the beginning of the XIII centuries..................368 1. General demographic and economic changes ........ 368 2. Changes in the social forms of exploitation and settlement .... 370 3. The village and rural economy...........372 4. The formation of the big ownership...........374 5. Craft and trade settlements; the municipdl beginnings of Gdańsk . . 376 6. The organization of trade and navigation.........380 7. The beginnings of German settlement founded on German law . . . 386 Chapter II: The social and economic structure in the XII and at the beginning of the XIII century.............387 804 Contęnts 1. The legał and politicąl situation after the conąuest by Bolesław the Wrymouth ......................387 2. Territorial divisions and territorial administration ...... 390 3. Church organization...............393 4. The ducal system of finance ............397 5. The consolidation of class divisions and the beginnings of the social orders..................399 Chapter III: Politicąl situation.............401 1. Under the suzerainty of the Polish dukes (1120—1180)..........401 2. On the way to emancipation (1181—1217)........403 3. The duchy of Sławno..............405 4. The emancipation of Gdańsk Pomerania in the first years of Svento-pelk's reign (1216—1228)..........................406 B« PRUTHENIA AND SUDOVIA..............408 Chapter I: Economic and social changes at the turn of the XII century . 408 1. The geographical and economic landscape........403 2. Types of economy and exploitation..........410 3. The development of settlement . .........413 4. Market settlements (liszki) and local trade........-415 Chapter II: The social structure of the Pruthenian population .... 417 1. The social differentiation and the beginnings of big ownership . . 417 2. The nucleus of early feudal society.......... 419 Chapter III: Pruthenia and Poland in the XII and at the beginning of the XIII century ................421 1. The frontier area between Pruthenia and Pomerania and between Pruthenia and Mazovia (the ethnical and politicąl frontiers) .... 421 2. Attemps of the Polish and Russian princes at an expansion into Pruthenia................... . 423 3. The beginnings of the Cistercian mission in Pruthenia in the XIII century..................425 4. The outbreak of crusades in the Polish-Pruthenian borderland . . 426 5. Attemps at organizing a standing defence of the Polish-Pruthenian frontier ("the guard" of the Polish knights, military orders: the Knights of Christ, the Calatrava order and the Teutonic Knights) .... 428 6. The international background of the "Pruthenian mission" at the beginning of the XIII century............429 SECTION II: EAST POMERANIA IN THE PERIOD OF THE CONSOLIDATION OF THE FEUDAL SYSTEM (1230—1310)...........433 A. THE RISE OF THE STATE OF THE TEUTONIC KNIGHTS IN POMERANIA AND THE FORCEFUL INTRODUCTION OF THE FEUDAL, SYSTEM INTO PRUTHENIA 433 Chapter I: The beginnings of the order of the Teutonic Knights in the Chełmno region and in Pruthenia...............433 1. The foundation of the order of the Teutonic Knights.....433 2. The negotiations of Conrad of Mazovia with the Teutonic Knights concerning the defence of the Pruthenian frontier (1226—1230) . . 435 3. The Teutonic Knights' negotiations with bishop Christian concerning Pruthenia .................438 Contents 805 4. The perpetuation of the Teutonic Knights' authority in Pruthenia by the Pope (1234—1243)............................439 5. The union of the Teutonic Knights and the Knights of * the Sword in Livonia (1237)................................442 Chapter II: The conąuest of Pruthenia (1230—1283)..............444 1. The conąuest of the lower Vistula region (1230—1242)..........444 2. The war of the Teutonic Knights with duke Sventopelk and the first insurrection of the Pruthenian population (1242—1253)..........446 3. Rivalry in missionary activities and political expansion concerning Pruthenian peripheral territories: Sambia, Galindia and Sudovia (1254—1260)..................................450 4. The great Pruthenian insurrection (1260—1274)..............451 5. The finał conąuest of the south-west borderland of Pruthenia (1283) . 453 Chapter III: The economic and social policies of the Teutonic Knights in the Chełmno region ańd in Pruthenia..........455 1. Population and settlement changes resulting from war destruction . 455 2. Rural settlement in the Chełmno region and in Pruthenia in the years 1230—1310 ..................................457 3. The rise of great ownership and its participation in the development of settlement.................459 4. Town settlement in the Chełmno region and in Pruthenia .... 461 5. Crafts and commerce ...............465 Chapter IV: The social and political system .........468 1. The administrative system of the Teutonic Knights in Pruthenia in the years 1230—1309 ..............................468 2. The territorial structure.............471 3. Finance................. . 472 4. Church organization..............476 5. The legał status of the Polish and Pruthenian population .... 481 Chapter V: Ideology, literature, culture........* . 483 1. The establishment of Christianity in Pruthenia ....... 483 2. The language, literacy and literature of the Teutonic Knights and their German subjects................485 3. Secular architecture (castle settlements, castles) and sacral architecture (churches)....................487 4. The materiał .culture of the Pruthenian population......491 5. The problem of nationai feeling in the state of the Teutonic Knights 493 B. GDAŃSK AND SŁAWNO POMERANIA............495 Chapter I: The development of rural economy and the beginnings of municipalities.................495 1. Population and settlement development.........495 2. Villages founded on Polish law and German law.......499 3. The development of the secular and ecclesiastical big ownership . . 502 4. Fairs and ducal towns..............506 5. Gdańsk — the main craft and commerce centre in comparison with other towns .................512 6. The beginnings of long-distance commodity trade; ties with the Han--seatic League.................518 52 Historia Pomorza —' Tom I, część X 806 Contents Chapter II: Gdańsk and Sławno Pomerania as one of the Polish parcella- tion duchies........... . ... 521 1. The disintegration of the political unity of the duchy of Gdańsk . . 521 2. The Noteć land war (1238—1245)........................523 3. The diplomatic struggle for the unity of the state (1245—1249) . . . 525 4. The defence of the western frontier and the struggle for the unity of the state (1250—1266)............................526 5. The civil war for suzerainty (1266—1271) and domination over Gdańsk (1273—1274)..................................529 6. The expansion of the Teutonic Knights over the western bank of the Vistula..................532 7. On the way to the integration of Gdańsk Pomerania and Great Poland (1282—1294)..................................534 Chapter III: The struggle for Gdańsk Pomerania at the turn of the XIII century..................536 1. The domination of Great Poland and Kujawy in Pomerania (1294—1299) 536 2. The attempts of the Teutonic Knights and the Brandenburg March at a take-over of Pomerania during the Czech occupation (1300—1305) . 537 3. The return of Władysław the Short into Pomerania and the treason of the Swięca on behalf of Brandenburg (1306—1307)..........539 4. The Brandenburgian invasion and the occupation of Gdańsk by the Teutonic Knights (1308)..........................541 5. The military annexation of Gdańsk Pomerania by the Teutonic Knights and a ąuest for the legał justification of the annexation (1309—1310) 543 Chapter IV: The social and political system of Gdańsk Pomerania in the XIII century.................545 1. The political and administrative divisions .......545 2. The ducal authority..............547 3. Offices and officials (court officials, territorial officials and chancellary officials)..................550 4. Finance..................553 5. Immunities (exemption from contributions)........555 6. The local (land) law and the foreign law........557 7. Church organization..............559 8. Defence organization (army)............562 9. Feudalization of the society............564 Chapter V: Materiał and artistic culture; literature and ideology . . . 565 1. Sacral architecture...... ........565 2. Harbour and earthen work and navigation constructions .... 570 3. Education and literature.............572 4. Political and social ideology............573 Chapter VI: The character of the period..........577 Third period: The development of rental economy and the consolidation of the social orders system in East Pomerania under the Government of the Teutonic Knights (1310—1466) (Marian Biskup)........581 A characteristic of the sources and the literature of the subject .... 581 Chapter I: A characteristic of the sources............581 Chapter II: A characteristic of the literature of the subject .... 586 Contents 807 SECTION I: THE FLOWERING OF THE STATE OF THE TEUTONIC KNIGHTS IN THE XIV CENTURY (until 1382)........ 597 Chapter I: The territorial and political system of the state of the Teutonic Knights in the XIV century . . . . . . . ......597 1. The administrative divisions of Pruthenia of the Chełmno region and Gdańsk Pomerania...............597 2. Territorial additions of the state of the Teutonic Knights in the XIV and at the beginning of the XV century.........601 3. Malbork — the capital of the state of the Teutonic Knights . . . 602 4. The organizational structure of the order of the Teutonic Knights . 604 5. The administration of the Teutonic Knights' state in Pruthenia . . 606 6. The military organization of the state of the Teutonic Knights . . 608 7. The finance of the Teutonic Knights; monetary conditions .... 610 8. The participation of the society in the government; the beginnings of the life of the social orders............612 Chapter II: The village in the state of the Teutonic Knights in the XIV century..................614 1. The colonization of the villages founded on German law in the first half of the XIV century..............614 2. Internal colonization and settlement founded on German law in the second half of the XIV century...........617 3. The participation of the Polish population in the colonization of the state of the Teutonic Knights............619 4. The participation of the Pruthenian population in the internal colonization of the country..............621 5. Forms of peasant economy............622 6. Changes in the structure and rates of the feudal rent.....625 7. The latifundia of the Teutonic Knights, of the bishops and of the monasteries.................628 8. Knights' estates founded on German law.........63® 9. Polish law of knighthood in the Chełmno region and in Gdańsk Pomerania ..................632 10. Polish-law peasant village in Gdańsk Pomerania......634 11. The situation of the so-called Pruthenian freemen (Freie) .... 635 12. The class struggle of the peasants in the state of the Teutonic Knights in the XIV century..............637 13. The materiał culture of the village in the state of the Teutonic Knights 640 Chapter III: Towns and trade in the state of the Teutonic Knights in the XIV century.................642 1. The development of the home market; generał characteristics of town settlement.................... 2. Foundation of towns..............645 3. The social and economic structure and the national character of the towns of the state of the Teutonic Knights........649 4. The economic development of Toruń, Elbląg and Gdańsk .... 652 5. The development of the crafts and the system of guilds in the towns of the Teutonic Knights' state...........655 6. The trade of the big cities of Prussia; relations with the Hanseatic League..................... 52 ♦ 808 Contents 7. Large-scale trade of the Teutonic Knights........661 8. Social unrest in big cities.............664 9. Materiał culture of the Prussian towns.........665 10. The demographic and ethnic conditions in the Teutonic Knights' state 668 11. The economic situation of the Pomeranian society and the Teutonic Knights' state at the turn of the XIV century.......670 Chapter IV: The struggle for Gdańsk Pomerania in the first half of the XIV century.................672 1. The international situation of the Teutonic Knights' state at the beginning of the XIV century ............672 2. The diplomatic efforts of Władysław the Short in the curia of Avignon; the Inowrocław trial (1320—1321)......................674 3. Polish alliance to Lithuania; war with the Teutonic Knights (1326—1332) 675 4. The second stage of the diplomatic efforts towards regaining Gdańsk Pomerania during the Reign of Casimir the Great......677 5. The peace of Kalisz, 1343 ..........................679 6. Casimir the Great's efforts towards recovering Gdańsk Pomerania (until 1370) ............................681 SECTION II: THE BREAK-DOWN OF THE STATE OF THE TEUTONIC KNIGHTS IN THE XV CENTURY...........683 Chapter I: Poland's struggle for the recovery of Gdańsk Pomerania with the participation of Lithuania............683 1. Changes in the international situation of the Teutonic Knights' state in the second half of the XIV century............683 2. The Teutonic Knights' aggresion against Lithuania in the XIV century 685 .3. The union of Poland and Lithuania of 1385 and the efforts of the Teutonic Knights towards arresting it...........687 4. The expansion of the Teutonic Knights in the Baltic sea and in the New March.................689 5. The Great War in the years 1409—1411 — the Grunwald victory . . 691 6. End of the Great War —1 the treaty of Toruń of 1411.....695 7. Further hostilities between Poland and the Teutonic Knights; the Council of Constance..............697 8. The peace of Mielno of 1422 ........................699 9. The war in the years 1431—1435; the mvasion of Gdańsk Pomerania by the Hussites in 1433 ....... %.......701 10. The peace of Brześć of 1435 ............ 703 Chapter II: The crisis of the Teutonic Knights' state in the first half of the XV century .................704 1. The first signs of the crisis; the results of the wars with Poland . . 704 2. The deterioration of the economic situation of the peasants .... 706 3. The increase of large-scale Polish colonization; influx of Polish popu-lation into the towns..............708 4. The tightening up of the economic connections of Pomerania and the Polish Kingdom................710 5. The conflicts of the knights and the towns with the authority of the Order..................712 6. The New March under the administration of the Order (1402—1454) 714 Contents 809 Contents 7. The institutional disintegration of 'the Order — the increase of anti-clerical opposition .................716 8. The formation of the representation of the Prussian estates and their ambitions .................717 C h a p t e r III: The unification of East Pomerania with Poland in the middle of the XV century ...................720 1. The growth of the opposition of