WYCHOWAWCY naszych żołnierzy * WARSZAWA (PAP) W Klubie Oficerskim Do mu Wojska Polskiego w Warszawie odbył się dwudniowy' centralny zlot oficerów — przodujących kie równików grup szkolenia po litycznego w naszych siłach zbrojnych. Ogólncwojskowy zlot poświęcony był omówieniu do świadczeń w dziedzinie szkolenia politycznego oraz aktualnych zadań idecwo--wychowawczych w wojsku w świetle uchwał VIII Ple, num KC PZPR. Z uczestnikami zlotu spot kał się członek Biura Politycznego KC PZPR, minister obrony narodowej, Mar szałek Polski Marian Spychalski. W czasie spotkania minister obrony narodowej ude korował 53 oficerów medaia mi „Za Zasługi dla Obronności Kraju". M. Spychalski omówił znaczenie szkolenia politycz nego dla gotowości bojowej naszych ludowych sił zbrój nych i podkreślił, że £ez peł nego zaangażowania — ser cem i umysłem — w sprawę obronności naszej budują-^ cej socjalizm ojczyzny nie I może być dobrego żołnierza i dowódcy. Min. A. Gromyko gości w Polsce ANDRZEJ GROMYKO minister spraw zagranicznych ZSRR Polski i ZSRR WARSZAWA (PAP) WCZORAJ tj. 6 bm. przybył do Polski z wizytą oficjalną, na zaproszenie ministra spraw zagranicznych PRL — Adama Rapackiego, minister spraw zagranicznych ZSRR — Andrzej Gromyko z małżonką. Ministrowi towarzyszą: dyrektorzy departamentów w radzieckim MSZ — Anatol Błatow i Eugeniusz Gromow oraz starszy radca ministra — Iwan Ippolitow. proletariusze wszystkich krajów łączcie się! Cena 50 grr SŁUPSK ORGAN KYV PZPR W KOSZALINIE ROK XVI Czwartek, 7 grudnia 196T r. Nr 293 (4711) Krótko po godz. 11,40 pociąg z Moskwy wjeżdża na Dworzec Gdański. Na peronie udekorowanym flagami ZSRR i Polski, gości serdecznie witają: minister spraw zagranicznych — Adam Rapacki z Małżonką, wiceminister tego resortu — Marian Naszkowski, dyrektorzy gene ralni MSZ — amb. amb. Maria Wierna i Przemysław Ogrodziń ski, wyżsi urzędnicy MSZ. Obecny jest ambasador ZSRR w Polsce — Awierkij A-ristow wraz z członkami amba sady. Lidia Gromyko otrzymuje bukiet kwiatów. Bezpośrednio po przyjeździe min. A. Gromyko oświadczył przedstawicielom prasy: „Z wielkim zadowoleniem przybywam z oficjalną wizytą do bratniej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nie ma po trzeby szeroko rozwodzić się nad tym. że mamy o czym mó wić. Zawsze znajdą się próbie Dok. na słr 2 Szturm zawsze groźny - wyrwą załatano TRWAJĄCY od kilku dni na naszym wybrzeżu sztorm sprawił wiele kłopotu pracownikom ochrony wybrzeża. Na wschód od Darlówka fale, których moc dochodziła do 9 stopni w skali Beauforta przerwały, podczas niedzielnego sztormu, opaskę ochronną i zaczęły rozmywać wały wydmowe. Niezwłocznie do akcji przystąpiła Brygada O-chrony Wybrzeża w Darłówku, która zaczęła zabezpieczać zagrożone miejsca specjalnie przygotowaną faszyną. Z obrad egzekufywy KW PZPR Ochotnicza Rezerwa MO PRAWIE 10 tysięcy ormowców czuwa nad naszym spokojem w miastach, na Wsi i w zakładach pracy. Pełnij oni służby patrolowe razem z funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej lub samodzielnie. Znane społeczeństwu są ich siwe mundury i granatowe berety. Egzekutywa KW PZPR ocenia, iż praca ORMO wpłynęła na poprawę stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego. W miejscowościach oddalonych od posterunków MO, w zakładach pracy, gdzie działają drużyny ormowców panuje większy, niż gdzie indziej, spokój i porządek. Przed szczytem arabskim ALGIER (PAP) Radio algierskie, powołując się na oświadczenie rzecznika rządu sudańskiego, podało informację, z której wynika, że termin szczytu arabskiego ule gnie pewnemu przesunięciu. Obrady miałyby rozpocząć się W Rabacie 19 grudnia. Równo cześnie król Jordanii, Husajn wyraził przekonanie, że władcy i prezydenci arabscy powin ni spotkać się w Rabacie bez pośrednio po zakończeniu posiedzenia ministrów spraw zagranicznych świata arabskiego wyznaczonego — jak wiadomo — na 9 bm. do Kairu. Długi jest rejestr zasług koszalińskich ormowców. W pier wszym półroczu br. ujęli oni groźnego bandytę, wykryli 12 osób poszukiwanych przez wy miar sprawiedliwości oraz u-jawnili 33 sprawców różnych przestępstw, a w 59 przypadkach zapobiegli włamaniom i kradzieżom. W rejestrze tym można odnotować jeszcze: 213 interwencji przeciwko wybry kom chuligańskim, 440 ujawnionych wykroczeń drogowych i 208 naruszeń przepisów bezpieczeństwa na wodach. Znaczenie Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej jest rów nież nader ważne z punktu widzenia obronności kraju. Jed nostki ORMO wchodzą w skład terenowych oddziałów samoobrony, a komendanci (Dokończenie na str. 2) u Jak nas poinformował, wczo raj w godzinach popołudniowych, wicedyrektor KUM, tow. Jan Szymański, wyrwa w u-mocnieniach brzegowych — zo stała załatana. Umocnienia na odcinku 100 m zostały naprawione. Zużyto na to trzy wagony faszyny i pali. Przy naprawianiu umocnień pracowa ło 50 ludzi. Na zdjęciach: (górne) umacnianie rozmytego wału wydmowego faszvną. Zdjęcie dolne: Tak wyglądaj a części lasu za wałem wydmowym po przej ści'i sztormowego wiatru. Zdjęcia — J. Piątkowski NA WIRAŻACH Akcjo trwa Scmołołem z kmmiu do Londynu 6 MOSKWA Na wiosnę 1968 r. owarta zostanie nowa linia lotnicza Leningrad — Londyn. Będą ją wspólnie obsługiwać samoloty' towarzystw Bea 1 Aerofłot. Nowe iypy bombowców USA nad DRW Młodzież amerykańska protestują przeciwko brudnej wolnie PARYŻ, LONDYN, SZYNGTON (PAP) MERYKAftSCY i powietrzni bezustannie & Wzmożona działalność bojowa GROŹNA ŁUNA nad Czaplinkiem (Inf. wł.) Pastwą niebezpiecznego pożaru, który wybuchł wczoraj, 6 bm., nad ranem w Czaplinku, padły dwa domy mieszkalne, znajdujące się przy ul. Długiej i rogu Aptecznej a więc w centrum miasteczka. Spłonęły one doszczętnie. 9 rodzin pozostało bez dachu nad głową. Ogień strawił również oborę budynki. Na szczęście istosun-i stodołę. Pożar wybuchł pod- kowo szybko ugaszono pożar, czas szalejącej wichury, połą- W akcji ratunkowej uczestni-czonej z grzmotami i wyłado- czyło aż 30 jednostek straży Waniami atmosferycznymi, lst w tym 22 drużyny OSP z o-niała obawa — wobec zwartej kolicznych miejscowości. Stra-zabudowy ulic — rozprzestrze ty ocepiane są na około 300 nienia się ognia na sąsiednie tys. zł. Jak poinformowała nas prze wodnicząca Prezydium MRN w Czaplinku, cały wczorajszy dzień lokowano pogorzelców w zastępczych pomieszczeniach w tym także w przedszkolu tyćznąb0Rebpurbufe *ił wyzwoleńczych Wietnamu Pd. Zła pogoda hamuje jednak na wzmożoną działalność bojową Agencje zachodnie nie poda tężenie tych terrorystycznych sił wyzwoleńczych. ły dotychczas powodu tego dra nalotów. Podczas ostatnich raj Jak podają agencje zachód- stycznego kroku. Przypuszcza dów na DRW lotnictwo USA nie, w nocy z poniedziałku na się jednak, że Kenneth Delia zrzuciło wiele ton bomb na róż Wtorek oraz we wtorek rano dokonał go na znak orotestu ne obiekty zarówno cywilne* partyzanci przypuścili trzy a- przeciwko brudnej wojnie wiet jak i wojskowe. taki na miejscowość Dak Son namskiej. W chwili obecnej Dowództwo wojskowe USA w pobliżu granicy z Kambo- bowiem Nowy Jork i wiele in użyło po raz pierwszy do bom dżą. 800 pocisków moździerzo nych miast jest znów widow-bardowań DRW nowego odrzu wych spadło na Dak Son, gdzie nią burzliwych demonstracji towego samolotu bojowego ty- stacjonują siły specjalne reżi-pu „A7 Córsair II", który za- mu sajgońskiego. Mimo silne-biera na pokład około 6 tysię- go ognia artyleryjskiego party cy kg materiałów wybucho- zanci przedarli się przez linię wych i z takim obciążeniem obronną i podpalili w Dak Son rozwija szybkość 950 km na 100 domów. Do starć doszło także w pobliżu Bu Dop również nie opo dal granicy kambodżańskiej. W ubiegły wtorek wieczorem przed gmachem ONZ w Nowym Jorku doszło do tragicznego wypadku samospalenia — oblał się benzyną i podpalił (Dokończenie na str. 2) Dyskusja na temat u-sprawnienia komunikacji miejskiej w Słupsku trwa. Do naszej redakcji nadchodzą korespondencje z cenny ł mi uwagami i propozycja-| mi. Niektórzy telefonicznie dorzucają swój głos do dyskusji. Jedni poruszają sprawy szczegółowe, inni przedstawiają propozycje zmian całych układów komunikacyjnych. Już po pierwszych dniach tej dyskusji widać wyraźnie, że wzbudziła ona duże zainteresowanie. To z kolei jest dowodem, że do układu ko munikacyjnego Słupska można wnieść wiele poprawek. Na nie właśnie czekamy. Listy prosimy nadsyłać na adres: Redakcja „Głos Słupski" pl. Zwycięstwa 2. Koniecznie prosimy o podawanie nazwisk i dokładnych adresów, ponieważ niektóre sprawy mogą wymagać dłuższego załatwiania i wówczas obowiąza ni jesteśmy odpowiadać zainteresowanym listownie. W godzinach od 9 do 11 czeka my na głosy Czytelników przy telefonie 54—66. (Dokończenie na str. 7) Pożar w szko!e • PARYŻ We francuskiej miejscowości Char le v ile- Mez i er es, poł ożon ej w północno-wschodniej części kraju, wybuchł w nocy pożar w szkole. Z internatu uratowano około 300, dzieci, które doznały obrażeń. O^ień. który całkowicie zniszczył budynek, wybuchł w jednej z sypialni. godzinę. Samoloty tego tynu bombardowały ostatnio okolice miasta Vinh, m. in. pobliski most. „Corsair II" został skonstru owany niespełna dwa lata temu i kosztuje prawie półtora miliona dolarów. W różnych częściach Wiet- 20-letni Kenneth Delia. W sta namu Południowego w dal- nie krytycznym przewieziono szym ciągu obserwuje się go do szpitala. ROLNICTWO! stały podatek * atosu koszauflskiego * na str. 3. SPĘDZENIE MIŁO I PRZYJEMNIE NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT zapewni Ci wygrana w „Gryfa" PAMIĘTAJ, ZE NAJŁATWIEJSZY. NAJKORZYSTNIEJSZY DLA GRAJĄCYCH JEST WŁAŚNIE SYSTEM ..GRYFA". W bieżcęcęm roku już łO-krotnie żłobku. Prowadzono równocześ A ^ nie energiczne dochodzenie w } g9€8€SwĘf €gw&ĘA/ Tl e uiąsąrane buchu pożaru. Zatrzymano ju 1 \ przekraczające iOO C00 złotych domniemanych sprawców pod £ K-3538 ] palenia, (romi Człowiek z nowym sercem , Jak już informowaliśmy, w Capetown dokonano nierwszej aa świecie transplanracji serca. Pacjent, któremu ?eszczep'ono serce, wyjete ze zwłok młodej dziewczynv, odzyskał przytomność i czuje się dobrze. Kierownik grupy chirurgów, którzy dokonali tej niezwykłej operacji, utrzymuje, że istnieje 80 procent prawdopodobieństwa, że przeszczep się przyjmie i pacjent będzie Na zdjęciu: pacjent z przeszczepionym sercem w szpitalu w Capetown. 332 Za kulisami wydajności z ragi-na wiel°krottni^ w ostatnich miesiącach odnotować ** większe rozmiary rynku tych można niejaki postęp, lecz w uję- 4 kr aj ów determinujące wiel-ciu generalnyni nasz dorobek w$kość produkcji. Właśnie pro- ły? Tp^wnol^ ńiewVtarc7?ają"' jdukcja masowa czyni opłacał-Nie mamy jednoznacznej odpowię-$ną „wielką automatyzację" o-dzi, jak duży jest dystans d**61* ograniczającą prace ręczna do cy w tej dziedzinie nasz przemysłĘJ*—" "r** w od krajów bardziej doświadczo- czynności niezbędnych. nych w przemysłowym rozwoju: Nasz poziom produkcji uspra «os"i 'feruła barS ^iedliwia automatyzację tylko optymistyczne 'oceny, nie podwa ssmekt.6rych czynności, uzasad-żając przy tym stwierdzenia zasad śnionych wymaganiami procesu niczego, generalnego. Ponieważ ^technologicznego. Jednakże jest to temat niezmiernie rozległy _. , . przeto z konieczności zająć się^mimo tych zastrzezen, mylne trzeba drobnym jego wycinkiem, * byłoby przekonanie o niemoż w którym jednak ukażą się wyra-ijlj wości wykorzystania technicz f^Jnręh narzędzi podnoszenia wy sokiej. dajnosci pracy wobec stosunko Oto w gospodarczym dorob-$wo małych rozmiarów produk ku lat powojennych mamy§cji: tam, gdzie technologia, czy zbudowanie nowego i nowo- &li sposoby wytwarzania, nie czesnego — w porównaniu zimoże mieć większego wpływu innymi branżami — przemy-cna oszczędzanie pracy, z regu-słu tele- i radiotechnicznego.!ły pozostaje wielkie pole do Stopień mechanizacji i auto-§popisu dla konstrukcji, w któ matyzacji pracy w wytwór-1 rej to twórcy mogą i powin-niach radioaparatów i telewifni zawrzeć możliwie najniższy zorów jest bezsprzecznie wy-* wkład pracy. soki jak na krajowe warun- Przesłanki techniczne, choć ki. Wysoka powinna więc tu^bardzso istotne, nie są jednak być także wydajność pracy. A*czynnikiem decydującym o roz jednak porównania międzyna-umiarach wydajności krajowe-rodowe mają wymowę dość * go przemysłu. Znaczne możli jednoznaczną wydajność'wości działania na rzecz wzmo przeliczona na jednego zatrud$żenią wydajności zawarte są w nionego w zakładach montażo * sferze organizacji pracy. Cha-wych przemysłu radiowego iśrakterystycznym przyczynkiem telewizyjnego USA wynosi (we* dla określenia zasobów tego dług danych zaczerpniętych z ^właśnie rodzaju jest*ocena zjed wydawnictwa „Tele-Radio"«noczesua „Unitra" (przemysł zjednoczenia „Unitra") 28 tys. radio- i teletechniczny), szacu dolarów, w NRF — 9 tys. do?jąca możliwości bydgoskiej „El larów, w NRD — 6 tys. dola-try". Otóż rezerwy wydajnoś rów, a w Polsce — około 3,5; ci w „Estrze" określono na tys. doi. Różnice są więc o- ł 300—400 tys. godzin rocznie gromne i zastanawiające. przy ogólnej planowej pra-O poziomie wydajności de- * cochłcnności tej wytwórni, się cydują — przyjmując dla więkigającej 2,5 m:liona godzin ro-szej jasności pewne uproszczę boczych. Jeśli więc ocena eks nie wywodu — względy tech- pertów ze zjednoczenia jest pra niczne i organizacyjne. Porów widłowa, wytwórnia ta, prze-nując krajową wydajność, nie cież jedna z wielu, powinna możemy przyjmować w wiek kosztem minimalnych nakła-szości przypadków, kryteriów dów — bo poprawa organiza-ani amerykańskich, ani radzie cii jest inwestycją najtańszą i „Domy czynszowe" dzięciołów Wśród ptasich architektów enajdują się żyjące na Hait? dzięcioły, które wykuwają w twardych drewnianych pniach liczne gniazda. Często w jednym pniu mieści się kilka „lokali", w których jak w „domach czynszowych" żyje kilka rodzin tych ptaków. najszybciej owocującą — rych ło powiększyć wydajność o o-koho 15 procent. I wcale to nie oznacza, że robotnik w „El-trze" czy w jakimś innym zakładzie, będzie pracował z większym wysiłkiem; chodzi tu tylko o pracę bardziej sprawną, lepiej przygotowaną, zorganizowaną w sposób bardziej racjonalny. W. WESOŁOWSKI (WiT-AR) wieku reaktorów jądrowych 2 GRTJDNIA 1942 r. upłynęło dwadzieścia pięć lat od chwili, gdy ENRICO FERMI, wielki fizyk włoski, laureat nagrody Nobla w 1938 r. stwierdził, że w budowanym przez niego reaktorze atomowym udało się uzyskać kontrolowaną łańcuchową reakcję rozszczepienia jąder uranu. Tę datę można niewątpliwie uznać za początek ery atomowej, ery opanowania energii jądrowej. Niewiele było dotąd odkryć naukowych, które by tak szyb ko znalazły zastosowanie w praktyce i które by miały tak wielki wpływ na losy świata. Zawdzięczamy to (mam wątpli wości, czy to właściwe słowo) niewątpliwie olbrzymiemu zna czeniu, jakie to odkrycie miało dla celów wojskowych. Nie minęły trzy lata od chwili uru chomienia pierwszego reaktora, gdy w sierpniu 1945 r. na japońskie miasta Hiroszima i Nagasaki spadły pierwsze bom by atomowe, niszcząc te miasta i zabijając setki tysięcy ludzi. Perspektywa posiadania tak potężnej broni wywołała wyścig zbrojeń atomowych, do którego włączają się coraz to nowi partnerzy. Po Stanach Zjednoczonych i Związku Radzieckim do „klubu atomowego" weszła Wielka Brytania, potem Francja, a ostatnio — Chiny. O uzyskanie broni ato mowej usilnie zabiega Niemiec ka Republika Federalna. Przed światem stanęła groź w Maszyny dla przemysłu spożywczego importujemy od dawna, natomiast ich eksport rozpoczęliśmy przed G laty. W ubiegłym roku sprzedaliśmy tych maszyn za 27 min zł, a w postaci kompletych zakładów spożywczych (nie licząc cukrowni) za dalszych 13,8 min zł dewizowych. Wśród eksporterów znajdują się Zakłady Wvtwór-cze Maszyn i Urządzeń Przemysłu Spożywczego w Gnieźnie. W bieżącym roku rozpoczęto tu produkcję poszukiwanych na rynku zagranicznych nowoczesnych agregatów do pakowania drożdży. Kilka pierwszych agregatów wysłano do Czechosłowacji i NRD, a następne montuje się dla Jugosławii. Wartość takiej maszyny przekracza sumę 700 tys. zł. (CAF — Chlasta) Medyczne ABC ZAPALENIA górnych dróg oddechowych są schorzeniem bardzo powszechnym, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Układ chłonny gardła, który odgrywa podstawową rolę w przebiegu zapaleń dróg oddechowych, składa si$ z migdał ków podniebiennych, pojedynczych gru dek chłonnych na tylnej ścianie gardła, migdałków trąbkowych (w okolicy ujścia trąbki Eustachiusza) oraz tzw, trzeciego migdałka. Po wtargnięciu infekcji do krwiobie-gu w tym właśnie układzie rozgrywają się procesy obronne organizmu. Występuje wtedy bolesne zaczerwienienie gar dła, powiększenie migdałków i grudek na tylnej ścianie, które jest odczuwane jako przykre drapanie. Zwykle podnosi się ciepłoty ciała, dołącza się katar, kaszel i chrypka, jeżeli stan zapalny obejmuje także i krtań. Dolegliwości te z reguły mijają po kilku dniach, jakkolwiek przy zmniejszonej odporności organizmu mogą przechodzić w przewlekłe nieżyty nosa i zatok obocznych nosa, tchawicy i oskrzeli. Je żeli chodzi o leczenie, to wystarcza leżenie w łóżku, aspiryna, witamina C środki przeciwgorączkowe, wykrztuśne i płukanie gardła. Typowa angina jest wywoływana bak teriami z grupy paciorkowców. Przebiega ona z wysoką gorączką, do 40 st. C* a na migdałkach pojawiają się charakterystyczne naloty. Angina jest chorobą zakaźną i leczenie jej należy bezwzględnie do lekarza. Nie leczona angina może dać liczne powikłania, np. zapalenie mięśnia sercowego, nerek, stawów. Często powtarzające się anginy powo dują zbliznowacenia tkanki adenoidal-nej w migdałkach. Blizny te przy kolejnej infekcji są przyczyną wytworzenia się ropnia okołomigdałkowego, zna nego powszechnie jako wrzód w gardle, który wymaga interwencji tejagdagas Powtarzające się anginy lub istniejące już powikłania po anginach (np. ropień okołomigdałkowy) są bezwzględnym wskazaniem do usunięcia migdałków. Operacja jest w tym przypadku ostatecznym wyjściem, usuwa się bowiem organ, który nie spełnia już swojej roli i może by£ utajonym ogniskiem infekcji. Nie znaczy to jednak, że chory jest całkowicie uwolniony od możliwości zaziębienia. Cały proces zapalny rozgrywa się wtedy w pozostałym ukła dzie chłonnym, tzn. głównie w pojedynczych grudkach chłonnych na tylnej ścianie gardła. Stąd też pacjenci pozbawieni migdałków skarżą się niekiedy na bolesne „krosty w gardle", które są właśnie przerośniętymi grudkami chłoń nymi. w reakcji obronnej na zakażenie górnych dróg oddechowych, jak to ma miejsce u ludzi dorosłych. Do okresu pokwitania układ chłonny gardła jest znacznie rozwinięty. Tzw. duże migdały, które często niepokoją rodziców, są normalnym zjawiskiem w tym wieku. W okresie pokwitania następuje częściowy zanik tkanki migdałków podniebiennych, a wspomniany już trzeci migdał zanika około 12 roku życia. Pozostały lub nadmiernie przerosły jeszcze w dzieciństwie trzeci migdał usuwa się operacyjnie, gdyż może być on powodem szeregu powikłań w rozwoju dziec ka, a nawet otępienia umysłowego. Jeżeli dziecko ma stale uchyloną buzię, sypia z otwartymi ustami, chrapie, gdy wydaje się, że ma jakby zatkany nos Migdałki i zapalenia gardła Po usunięciu migdałków polecano ongiś choremu zjadać duże ilości lodów, by uniknąć krwawienia pooperacyjnego. Dzisiaj poglądy na to zagadnienie zmieniły się, a także i wskazania do usuwania migdałków zostały znacznie ograniczone. Trochę inaczej przebiegają zapalenia górnych dróg oddechowych u niemowląt i małych dzieci. Niemowlęta i dzie ci do około 2-go roku życia mają niezwykle rozbudowany układ chłonny. Na zakażenie dróg oddechowych reagu je nie tylko wspomniany już układ chłonnny gardła, ale także węzły chłoń ne okołooskrzelowe i w jamie brzusznej. Dlatego też popularne zaziębienie czy angina u zupełnie małych dzieci przebiegają często z bólami brzucha i biegunką. Wraz z dojrzewaniem dziecka układ * sfe Riejatoi — należy zwrócić się po poradę do laryngologa, gdyż mogą to być objawy powiększenia trzeciego migdałka. W leczeniu wszelkich zapaleń gardła największą rolę odgrywa zapobieganie samej chorobie przez hartowanie organizmu. Należy uprawiać sporty i spacery na świeżym powietrzu, sypiać przez cały rok przy uchylonym oknie, nie przegrzewać ciała zbyt ciepłym ubraniem w chłodniejsze dni. Dzieciom nie należy zakrywać szalem ust i nosa, z wyjątkiem może dni, gdy wiatr jest szczególnie mroźny i porywisty. W o-kresach nasilonych zachorowań na wszelkie choroby przeziębieniowe należy spożywać dużo witaminy C (w tabletkach około 3—4 tabletek na dobę lub też w naturalnych pokarmach). Z powodzeniem stosuje się także leczenie bodźcowe specjalnymi szczepionkami i leczenie klimatyczne. dr DANUTA BOBROWSKA t!Sr-A3i W tym samym roku rozpoczęła pracę w Obnińsku pod Moskwą elektrownia jądrowa. Stanowiła ona pierwszy na świecie przykład pokojowego wykorzystania energii jądrowej. rzy stania energii jądrowej. Wcześniejsze i znacznie powszechniejsze jest zastosowanie izotopów promieniotwórczych, W medycynie np. izotopy po maga ją zarówno w diagnostyce, jak i w terapii, a zastoso- ba zagłady atomowej. Gdyby bowiem choćby część wielkich zapasów broni atomowej zosta ła użyta, opad promieniotwórczy wyniszczyłby życie na Zie mi. Jeśliby nawet ocalały jakieś formy życia, to zagłada grozi przede wszystkim człowiekowi. Na szczęście z energią jądrową wiążą się nie tylko takie apokaliptyczne perspektywy. Odpowiednio zastosowana, energia ta może oddać ludzkoś ci wielkie usługi. W elektrowniach stanowi nowe, dogodniej sze i bardziej obfite źródło e-nergii niż klasyczne paliwa chemiczne, takie jak węgiel lub ropa naftowa. I tu znów znaczenie, jakie dla okrętów wojennych, a zwłaszcza dla podwodnych, może mieć jądrowy napęd spra wiło, że wojsko przeznaczyło ogromne środki na badania. Dzięki temu już w 1954 roku uruchomiono pierwszą amerykańską łódź podwodną z napę dem jądrowym — „Nautilus". tj. zawierających promieniotwórczy izotop kobaltu, jest powszechnie znane. Prof. ST. ANDZEJEWSKI dyrektor Instytutu Techniki (WiT-AR) Reaktory i urządzenia maszyno- wanie tzw. bomb kobaltowych we jądrowego napędu okrętów podwodnych stanowiły prototyp urządzeń stacjonarnych elektrowni jądrowych, toteż finansowane przez wojsko badania niewątpliwie przyspieszyły wprowadzenie w życie energetyki jądrowej. Jednakże i bez tego rozwój energetyki jądrowej był niewątpliwy dzię- Cieplnej. ki ogromnym zaletom paliwa jądrowego. Tona paliwa jądrowego daje dzi* siątki tysięcy razy więcej energii niż tona węgla. Zagadnienie transportu paliwa przestaje istnieć. Re akcja rozszczepiania jąder i wydzielanie energii odbywa się wewnątrz szczelnego zbiornika ciśnieniowego reaktora. Nie ma zatem problemu zanieczyszczania atmosfery popiołem i spalinami, nie ma problemu usuwania i składowania popiołu. Groźne odpady radioakty wne powstają dopiero w zakładach przeróbki wypalonego paliwa, zakłady te zaś mogą być lokowane z dala od miast. Wreszcie koszty paliwa jądrowego są mniejsze, niż koszty paliwa klasycznego. Większe są natomiast koszty budowy elektrowni jądrowej w porównaniu z kosztami budowy elektrowni spalającej węgiel lub olej opałowy. Jednakże postęp techniczny w budowie elektrowni jądrowj^ch jest tak szybki, że ta różnica kosztów staje się coraz mniejsza, zwiększając szanse jeb konkurencyjności. O opłacalności energetyki ją drowej decyduje miejscowa ce na konkurencyjnego paliwa klasycznego i koszty kapitału. W Polsce niski koszt wydobycia węgla sprawia, że paliwo jądrowe nie dałoby dużych o-szczędności. Natomiast wielkie potrzeby inwestycyjne nakazu ją preferować raczej tanie e-lek.trownie, spalające węgiel, niż drogie elektrownie jądrowe. Przewidujemy zatem, że pierwsza wielka elektrownia jądrowa zostanie w Polsce u-ruchomiona dopiero około 1980 roku. W krajach bogatszych lub tam, gdzie paliwo klasyczne jest drogie, można już obecnie zaobserwować burzliwy rozwój budownictwa elektrowni jądrowych. W Stanach Zjednoczonych buduje się obecnie więcej elektrowni jądrowych niż klasycznych, a należy pamiętać, że jest to kraj zasobny w tanie paliwa. Również bardzo szybko rozwija się ener getyka jądrowa w Europie, i to nie tylko w tych krajach, które nie mając własnego paliwa muszą je importować, jak np. Hiszpania, Szwecja, Włochy czy Francja, lecz w znanych ze swego potężnego prze mysłu węglowego Wielkiej Brytanii czy Niemieckiej Repu blice Federalnej. Elektrownie jądrowe we współpracy ze Związkiem Ra dzieckim (który ma poważne osiągnięcia techniczne w tej dziedzinie) budują Niemiecka Republika Demokratyczna i Czechosłowacja, a zamierzają budować Bułgaria, Węgry i Rumunia, India przy pomocy kanadyjskiej budują elektrow nię jądrową, ponieważ okazała się ona baraziej ekonomiczna niż elektrownia klasyczna, spalająca dowożony koleją z dużej odległości węgiel. Elektrownie jądrowe nie sta nowią jedynego sposobu wyko Notatnik morski ROZRUCH REAKTORA W stoczni kilońskiej dokowano próbnego uruchomienia reaktor* na pierwszym atomowym statku NRF. Próby na morzu odbędą się w przyszłym roku. MODERNIZACJA KANAŁU Kanał Lubeka-Łeba ma być do 1975 roku rozbudowany i zmodernizowany. Rozbudowa połączeń wodnych z zapleczem ma umoźli wić znaczne zwiększenie obrotów rzecznych. RAK na czterech kółkach Przed dziesięciu laty w O-środku Technicznym Polskiego Związku Motorowego w Warszawie rozpoczęto budowę samochodów wyczynowych. Po czątkowo były to wozy z silnikami motocyklowymi, ale każ dy z 31 samochodów, wykonanych dotychczas w Ośrodku Technicznym PZM, stanowił duży postęp w zastosowaniu nowocześniejszych rozwiązań konstrukcyjnych. Dzięki tym ciągłym zmianom konstrukcyjnym, nasze samochody wyścigowe mogły z powodzeniem konkurować z pojazdami produkowanymi w krajach naszego obozu, a ńie-jednokrotnie — także z wozami zachodnimi. Obecnie w Ośrodku Technicz nym PZM znajduje się w opracowaniu konstrukcja oraz wy konuje się prototyp całkowicie nowego modelu samochodu wyścigowego, o nazwie RAK. Najnowszy polski samochód wyścigowy — przedstawiony na naszych zdjęciach — posiada ramę wykonaną ze stopowych rur stalowych, której wymiary zapewniają kierowcom wygodną pozycję półleżącą. Tablica wskaźników u-mieszczona jest w ten sposób, by mogli oni obserwować „zegary", nie odrywając wzroku od trasy. Rama jest przystoso wana do wbudowania silników Ford-Coswarth, ale mozSwa jest adaptacja innego zespołu napędowego, jak np. skoda, re nault lub fiat. Koła wykonane są ze stopu magnezowego, a od lewy pochodzą z odlewni w Gorzycach. Przewidziane ogumienie: Dunlop-Racing. (WiT-AR) Polski samochód wyScigowy w całej okazałości. Konstruktor ml Jerzy Jankowski wraz ze swym współpracownikiem inż. Zbignie wem Kulczyńskim demostrują pomieszczenie kierowcy. , (Foto—AR) ■GŁOS Nr 293 (471X}« Str. 8 JO nas na wsi myślą, te jak ktoś od rana do nocy na- haruje się niczym koń w kieracie, to już wszystko w porządku i nikt mu nic zarzucić nie może. A tymczasem o-kazuje się, że aczkolwiek od pracowitości dobrobyt się zaczyna, jednakże na niej się nie kończy. Najpracowitszy wól roli nie uprawi ,jeżeli nim nie będzie kierowała, gospodarska głowa". TAK pisał złotowski „Głos Pogranicza" w 1932 roku. Kiedy w gronie członków egzekutywy KP PZPR w Złoto "Wie i kolegium redakcyjnego naszej gazety omawialiśmy do robek powiatu po wyzwoleniu, Przypomniały mi się myśli w tym zdaniu zawarte. Nie wypłowiały jak papier, na Którym zostały wydrukowane. Pracowi tość i „gospodarska głowa" by tymi czynnikami, które — niaterializując się — pozwala ły kiedyś złotowianom skutecz nie opierać się germanizacji, a gdy już stali się gospodarzami ^ 'swoim własnym domu, pozwalają błyszczeć powiatowi Wśród innych. W iluż to dziedzinach Złotów przewodził w województwie! Teraz, w 22 lata po wyzwoleniu kontrasty miedzy po fiatami coraz bardziej się za cierają, trudniej utrzymać pal *nę pierwszeństwa, przybywa konkurentów. Zbyt jednak głę boko zakorzenione są tu u ludzi cechy pracowitości, porząd ku, zaradności, zmysłu organi Zatorskiego, by powiat spoczął na laurach. spółdzielcze, a powiat na doku mentację osiedla „Westerplatte" sporządzaną przez koszaliński „Miastoprojekt". Przyspieszenie prac nad tą dokumentacją warunkuje również rozpoczęcie budowy przychodni powiatowej. Brak dokumentacji hamuje wiele innych, pilnych prac bu dowlanych. Jeśli nie zaczęto je szcze budowy filii pomowskiej w Tarnówce, to również dlatego, że krakowskie biuro projek Wbrew oczywistym kłamstwom propagandy ziomkow-skiej płynącej z ŃRF powiat, żyjący głównie z rolnictwa i leśnictwa dawno przekroczył wydajności osiągane tutaj przed wojną. Oto średnie plony z hektara; w 1937 r. w 1965 r. pszenica 17,7 a 20,1 <* żyto 13,9 18,9 <1 jęczmień 18,3 4 19,4 a owies 17,4 q 20,2 a ziemniaki 140 Q 187 a w 1937 r. w 1965 r. Na lichych ziemiach osiągnię to już teraz wydajności w pro dukcji zbóż założone planem pięcioletnim na rok 1970. Stało się tale za sprawą ludzi. Zwykło się cechy szczegół ne powiatu złotowskiego przy pisywać spadkowi po przeszło ści. Zakrzewo np. Niegdyś o-środek polskości, dziś wzór cnót gospodarskich. Sławiąc jednak Zakrzewo nie powinniś my zapominać, że skupiska lud ności rodzimej rozsiane były po całym powiecie, że w sąsiedztwie Zakrzewa jest wcale nie gorsza Lipka, albo Stara Wiśniewka, albo Łąkie, Radaw nica i dziesiątki innych miejscowości. Obok działaczy polonijnych, którzy oddali wielkie przysługi sprawie krzewienia polskości, żyją tu do dzisiaj lu cizie prości, którzy nieraz tylko przez sam fakt, że w czasie gdy szalał germanizatorski terror odmówili posłania dzieci do nie mieckiej szkoły, dokonali czynu niemal heroicznego. Odnosząc się z szacunkiem do tradycji i nosicieli tradycji złotowianie sami niechętnie do konują podziałów na „rodzimych" i „napływowych". Czas zaciera różnice i tworzy nowe wartości. Nikt już teraz nie mo że odmówić „przybyszom" za sług w tym, czego dokonano na Ziemi Złotowskiej po wyzwoleniu. Konsolidacja społeczna doko nu je się przy rozwiązywaniu spraw, które nastręcza dzień dzisiejszy i przyszłość powiatu. A przyszłość wiąże powiat z dalszym rozwojem rolnictwa i budową fabryki kabli. Jeszcze nie są znane w Złotowie szczegóły przyszłej budowy, lecz jej rozmiar i znaczenie za chęcają już teraz powiat do przygotowań. Niedługo pewno wkroczy na plac budowy „Prze mysłówka". Zapewni fachowców, sprzęt, ale murować będą musieli ludzie miejscowi. Stąd starania o szkołę rzemiosł budowlanych, nie znajdujące, jak na razie, poparcia władz wojewódzkich. Gdy tylko potwierdzona została lokalizacja fabryki, zaczęto w Złotowie zdolniejszych maturzystów kie rować na wydziały politechnik. Powiat wszedł w kontakt z fa bryką kabli w Załomiu, tam posyła do pracy i na praktyki swych uczniów, spodziewając się — nie bez podstaw — że w przyszłości tworzyć będą osto ję nowej załogi. Następnym kro kiem powinno być uruchomienie w Złotowie technikum o odpowiednim programie nauczania. Miejmy nadzieję, że i ta oczywista sprawa zostanie po myśli powiatu rozstrzygnięta. Budowa fabryki stawia w zu pełnie nowym świetle sprawy budownictwa mieszkaniowego. Trzeba się spodziewać, że Zło tów będzie się w najbliższych latach eszybciej rozrastał. W tym mieście nie trzeba nikogo agitować za spółdzielczością mieszkaniową. W ostatnim dzie sięcioleciu kosztem ponad 10 min zł wybudowano tutaj BO jednorodzinnych domków. Set ki ludzi czeka na mieszkanie tów nie sporządziło na czas do kumentacji. Złotowski PBRol. ma pozor ne nadwyżki mocy, którymi wspomaga sąsiadów zza powia towej miedzy. Pozorne, bo gdy by można było zlecać mu mniej sze prace np. w kółkach rolniczych (których nie ma kto te raz wykonywać), to by i mocy zabrakło. Obowiązuje polityka nieabsorbowania wyspecjalizowanego przedsiębiorstwa błahostkami. Polityka nie tyle słu szna, co konieczna. Oto zaledwie kilka próbek problemów, które przywieźliś my ze Złotowa. Czytelnik przy zna, że nie są one błahe ani łatwe do rozwiązania. Innych jeszcze ispraw dorzucili nam do dziennikarskich notesów w cza sie spotkań złotowskich wykła dowcy szkolenia partyjnego (jak „Głos" pomaga w wyjaśnianiu spraw nurtujących ludzi?) i pracownicy spółdzielczości pracy (zaopatrzenie, zaopatrzenie i jeszcze raz zaopatrzenie). Oczywiście, że ten ambitny powiat ma prawo spodziewać się od gazety publicystycznego wsparcia jego poczynań. My zaś mamy wszelkie podstawy ku temu, by polegać na pracowitości i „gospodarskiej głowie" złotowian. W 1970 roku miasto będzie fetowało swoje 600-lecie. Zbiegnie się ono z wielkim, ale zasłużonym awan sem gospodarczym powiatu. Spotkaniem w Złotowie zakończyliśmy cykl spotkań kole gium „Głosu" z egzekutywami KP PZPR — gospodarzami powiatów. Z inicjatywą tych spotkań wystąpiliśmy w listopadzie ubiegłego roku chcąc w ten roboczy sposób uhonoro wać 15-lecie gazety, no a prze de wszystkim lepiej poznać pro blemy poszczególnych regionów i środowisk. Spotkaliśmy się w ciągu roku ze wszystki mi egzekutywami komitetów powiatowych PZPR, byliśmy u rybaków, lekarzy, u chłopów i pracowników pegeerów, u ro botników. Zwiedziliśmy przy tej okazji wiele zakładów pra cy i instytucji. Wszędzie życz liwie nas przyjmowano, spotkania miały charakter swobod nej, rzeczowej rozmowy o pro blemach politycznych, społecz nych i gospodarczych, rozmowy o gazecie. Nasze dziennikar skie notesy wypełniły się notatkami. Staramy się przebogaty ma teriał zgromadzony w czasie spotkań, w miarę możliwości, wykorzystać w naszej codzien nej pracy informacyjnej i pub licystycznej. Dziękujemy gospodarzom spotkań. Ale się nie żegnamy. Wyniki spotkań przekonują nas o potrzebie systematycznego utrzymywania szerszych kontaktów. T. KWAŚNIEWSKI Nowa, wybudowana wspólnym wysiłkiem remiza, starannie utrzymany sprzęt, aktywny udział w ży ciu społecznym i kulturalnym — oto efekty pracy 26 strażaków I 10 strażniczek z Cetynla (pow. Miastko). Praca OSP w Cctynlu zosta ła należycie oceniona. O-statnio strażacy otrzymali do swej dyspozycji wóz bojowy. A o miedzę dalej, w sąsiednim Poborowie jest też drużyna strażacka. Powstała nawet wcześniej niż ta w Cetyniu. Mają również remizę — tę właśnie, którą widać na dolnym zdjęciu. (kan) Fot. J. Piątkowski Dyrektor i strażak Dwie funkcje są sednem ży cia to w. Stefana Milko wskiego: od dziesięciu lat jest równocześnie dyrektorem PGR i prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Dzikowie w pow. szczecineckim. Jako jeden z 10 delegatów 18-tysięcznej rzeszy strażaków-ochotników naszego województwa na III Kra jowy Zjazd Związku Ochotni czych Straży Pożarnych pragnie on przedstawić kolegom z całej Polski swoje osiągnięcia w zapobieganiu pożarom i wnioski, które z tego wypływa ją. Należy podziwiać to w. Mił kowskiego za to, że potrafi łą czyć umiejętnie obowiązki dy rektora gospodarstwa z zadaniami prezesa OSP. I w jednej i w drugiej dziedzinie notuje znaczne osiągnięcia. W pegeerach pracuje już 13 lat! Od 16 lat zajmuje w nich kierownicze stanowiska. W ostatnim roku gospodarczym jego PGR przyniósł 135 tys. zł dochodu na zaplanowanych 100 tys. zł . strat. Z gleb V i VI klasy po rafi wspólnie z podległą mu ałogą zebrać ponad 20 q 4 podstawowych zbóż z każdego ha! Jako prezes OSP potrafił wspólnie z 12 strażakami-o-chotnikami z Dzikowa wybudo wać w czynie społecznym suszarnię wężów pożarniczych. urządzić częściowo społecznie świetlicę i zadbać o umundu rowanie i sprzęt, dla wszyst-kiełu (rom) Na zdjęciu: prezes OSP w Dzikowie, tow, Stefan Miłków ski« Fot. — J. Piątkowski ■NOTESU lit REFERACIE Biura Poli-tycznego KC PZPR na IX Plenum czytamy, że jednym z zadań instancji i organizacji partyjnych jest podejmowanie wysiłków i starań mających na celu: „stałe usprawnianie szeroko rozumianej obsługi rolnictwa w celu oszczędzania czasu rolników i pracowników PGR potrzebnego przede wszy stkim w pracach produkcyjnych własnego gospodarstwa. Szczególnie ważne jest uspraw nienie funkcjonowania aparatu skupu i zaopatrzenia, doskonalenia działalności kółek rolniczych, głównie W zakresie u-sług mechanizacyjnych, doskonalenie pracy instytucji kredytowych i służb budowlanych, biur i urzędów, w których rolnicy załatwiają sprawy związa ne z prowadzeniem gospodarstwa**. Nie wiem, czy słowa te czytał ob. STANISŁAW KUCZKOWSKI gospodarujący na 17 hek tarach w Niezabyszewie pow. Bytów. W swym liście z pierw szych dni grudnia pisze on mię dzy innymi: „Ponieważ zamierzam remontować budynki założyłem książeczkę budowlaną SOP. Na zebraniu pytałem pre zesa geesu czy otrzymam wszy stkie materiały budowlane do remontu. Otrzymałem odpowiedź, że trzeba chodzić do pe-zetgeesu, a później do geesu to czasem coś się dostanie, ale tregrów to pewnie nie. Dobrze by było żeby nasi kupcy lepiej handlowali i żeby rolnik nie potrzebował tak dużo chodzić, gdy chce coś załatwić. Opiszę tylko jeden przykład. Na początku września odstawiłem do Centrali Nasiennej w Bytowie nasiona trawy kupkówki. 14 września pobrano próbkę do oceny laboratoryjnej i sporzą dzenia świadectwa. Powiedzia no mi, że trzeba czekać około miesiąca, a po otrzymaniu świadectwa mogę się zgłosić po pieniądze .Rozumiem to, ale mi ja już trzeci miesiąc i mimo że straciłem już dużo czasu na chodzenie i pytanie — do dziś nie jestem rozliczony. A ja rozumiem to tak, że nasza młodzież chętniej zostanie na gospodarstwach, jeśli rolnik nie będzie musiał tak dużo jeździć za załatwieniem każdej sprawy. Czyżby nie wszyscy o tym wiedzieli?" Od wiosny ob. MARIA WOLDT-KUB1AK z Barwic od wiedzała, w poszukiwaniu par nika do parowania kartofli, ge esy w Barwicach, Szczecinku, Grzmiącej i Krosinie. W listopadzie napisała do naszej Redakcji prosząc o informację gdzie taki parnik może kupić, względnie o interwencję, by od nego kolędowania zwrócili sie o pomoc do Redakcji, gdyż dyrekcja PGR vo Sownie zuileka z wypłaceniem pieniędzy za ziemniaki dostarczone do gorzelni w Sierakowie. „Odsetek nam nie dadzą — piszą w swym liście — ale my, jeśli nie uregulujemy w terminie podatku, zapłacimy kary za zwłokę Od lipca do września br. cze kała na pieniądze ob. TERESA ZAWADA ze Słupska za truskawki dostarczone Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczej w Sla wnie. Spółdzielnia odmawiała zapłacenia należności jej i in nym plantatorom, gdyż nie roz liczyła zatrudnionego przez sie powie dni parnik został skier o wany do GS Barwice. W ostatnich dniach, WZGS poinformował nas i autorkę listu, że parnik będzie dla niej zarezerwowany w Składnicy Maszyn Rolniczych w SZCZECINKU, z pierwszej partii jaka nadejdzie w IV kwartale. Pisząc o tym mamy nadziejęg że Redakcja nie będzie musia ła uruchamiać specjalnego dzia łu informacji o możliwości nabycia artykułów poszukiwanych przez rolników, gdyż z powodzeniem robić to mogą po szczególne geesy. Chodzi tylko, by rolnikowi zamiast krótkiego: „nie ma", mówiono: „W tej chwili nie mamy ale posta ramy się sprowadzić i po otrzy maniu zawiadomimy". Wiem, że nie proponuję niczego nowego, gdyż takie formy obsługiwania rolników znane są na świecie już od lat. Spróbujmy więc skorzystać z doświadczeń. Zupełnie oddzielnym rozdzia łem w obsłudze rolników jest nieterminowość w dokonywaniu rozliczeń i wypłacaniu pie niędzy za dostarczone prodyk-ty. W końcu listopada rolnicy z SIERAKOWA pow. Sławno, po dwóch miesiącach bezskutecz- bie kierownika punktu skupu. Trzeba było dopiero interwencji Redakcji i wystosowania przez dyrekcję Okręgu CSO ry gorystycznego nakazu natychmiastowego wypłacenia należności. Od jesieni ubiegłego roku nie został rozstrzygnięty sjpór o wy płatę odszkodowania ob. MIECZYSŁAWOWI MACIEJEWSKIEMU z Wiesławia pow. Świdwin za nie odebrane — mi mo umowy — ziemniaki przez RSOP w Białogardzie. Na wie lokrotne listy rolnikowi odpowiada się, że „sprawa jest w toku załatwiania", że już wkrót ce otrzyma odszkodowanie. „Czy chcąc wyprowadzić sprawę z toku załatwiania należy skierować ją do sądu?" — pyta rolnik. „My niżej podpisani mieszkańcy wsi BATYN pow. Świdwin prosimy o pomoc. Miesiąc temu (list jest z 2 XI br.) odsta roiliśmy ziemniaki do Zakładu Przemysłu Ziemniaczanego w Łobezie, i mimo że rozliczenia już zrobione nie otrzymujemy pieniędzy. Nie zapłaciliśmy w terminie ostatniej ra ty podatku, nie mieliśmy pieniędzy na kupno nawozów w październikut gdyż sprzedawa ne były z bonifikatą. Kto poniesie za to konsekwencjeV* Dyrekcja ZPZ w Łobezie poinformowała Redakcję, że w dniu 14 X br. przekazała SOP w Świdwinie dokumenty będą ce podstawą do wypłaty. „Na naszą interwencję w SOP W Świdwinie poinformowano nas — pisze dyrekcja ZPZ — że kierownik jest na szkoleniu, główna księgowa na zwolnieniu chorobowym, a pozostali pracownicy z uwagi na nawał pracy nie są w stanie załatwić tej sprawy. Wówczas wycofaliśmy złożone dokumenty w w SOP i wydaliśmy rolnikom w dniu 26 X br. inne, upoważ niające punkt kasowy w Rąbinie (prowadzony przez ten SOP) do dokonania wypłaty go tówką. Jednak punkt kasowy stwierdził,że bez zgody kierów nictwa SOP w Świdwinie nie wolno mu tego uczynić. Po o-trzymaniu Waszego pisma (Redakcji) pracownik nasz udał się natychmiast, w dniu 11 Xl br. do SOP w Świdwinie, gdzie otrzymał zapewnienie, że należ ność zostanie rolnikom wypla eona gotówką w dniu 13 Xl w punkcie kasowym w Rąbinie Otrzymaliśmy również w tej sprawie wyjaśnienie Dyrektora, Wojewódzkiego Oddziału SOP w Koszalinie, który potwierdza, że „w SOP Świdwin wystąpiły pwne zahamowania w pracy bieżącej i obsłudze klientów. Powodem zakłóceń w pracy było duże nasilenie pracy w związku z okresem skupu płodów rolnych oraz trudności organizacyjne" (choroba pracowników i nieobecność kierownika). A pytanie rolników z Baty-nia? Niestety — pozostało bez odpowiedzi. No cóż — dawno, dawno, przed wiekami — na książęcych dworach istniał „URZĄD CHŁOPCA DO BICIA". Kiedy dzieci książęce coś przeskrobały bito za nie o-wego chłopca. Czyżby więc i dziś jeszcze próbowali niektórzy uważać rolników za „chłop ca do bicia". JOZEF KIEŁB Strt 6 GŁOS Nr 293 (4711) Wietrzno już, mokro i chłodno ale miłośników wędkowania nic nie jest w stanie powstrzymać. A może to trening przed wielkimi Iowami na świąteczną rybkę? (esi) Fot. J. Piątkowski IWFORMUJIMY ROZWÓD ZA ZGOD* OBOJGA MAŁŻONKÓW Zygmunt N. Koszalin. Jestem żonaty od .3 lat. Ostatnie pół roku żyjemy z żoną w seperacji. Oboje wyrażamy zgodę na rozwód. Czy otrzymamy go natychmiast? Jakie są koszty? Do którego sądu należy się zwrócić, sko ro mieszkamy w różnych miejscowościach? Pozew o rozwód składa się do sądu ostatniego wspólnego pracownik fizyczny zyskuje miejsca zamieszkania małżon- prawo do miesięcznego urlopu ków. Koszty zależą od sytua- po przepracowaniu 10 lat jedy cji materialnej stron — sąd nie wówczas, gdy był to okres ustal® wpis stosunkowy w wy zatrudnienia w jednym zakła sokości od 300 do 3000 zł. Na dzie. Również wtedy, kiedy pytanie, czy rozwód zostanie pracownik przepracował ten o-orzeczony natychmiast, skoro kres w kilku zakładach pracy, pracy łącznie 12 lat. W ostat nim zakładzie pracuję od 8 lat. Czy mam prawo do mie sięcznego urlopu wypoczynkowego? Pracodawca twierdzi, że prawo do takiego urlopu nabywa pracownik dopiero po przepracowaniu 10 lat u jednego pracodawcy, a więc poprzednie 4 lata pracy zupełnie mi się nie liczą. Czy ma rację? Pracodawca nie ma racji, iż w zgadzają się nań oboje małżon kowie — nie podejmujemy się odpowiadać, ponieważ aie zajmujemy się przepowiadaniem przyszłości. Art. 56 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mó wi, że „jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Jednakże mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopusz czalny, jeżeli wskutek niego lecz przechodząc z'jednego za kładu do drugiego — zachował ciągłość pracy — nabywa prawo do miesięcznego urlopu z upływem 10 lat zatrudnienia. Ciągłość pracy zachowuje pracownik, któremu zakład wypowiada umowę o pracę z zachowaniem ustawowego okresu wypowiedzenia (tj. nie zwolnio ny dyscyplinarnie, ani też nie wypowiadający sam umowy o pracę), a który podejmuje następne zatrudnienie, przed upły wem 3 miesięcy, bądź też pra miałoby ucierpieć dobro współ COwnik zmieniający zakład pra nych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego". O tych okolicznościach nic Pan nie wspomina, a jak widać z treści zacytowanego przepisu, mają one ogromne znaczenie. Również zgoda obojga małżon ków na rozwód nie przesądza jeszcze sprawy i nie zwalnia sądu od badania, czy istotnie rozkład pożycia w małżeństwie jest trwały i zupełny, cy na podstawie wzajemnego porozumienia. Nie możemy o-czywiście omówić tu wyczerpu jąco wszystkich przypadków zachowania przez pracownika ciągłości pracy, ale zasady te powinny być znane pracodawcy z przepisów dekretu z dnia 18 I 1956 r. Od tego właśnie, czy przechodząc do obecnego zakładu prący zachował Pan ciągłość pracy, zależą Pana uprawnienia do urlopu w wyższym wy GUZ ZIEMNY — siarowlec I paliwo © METAN ZASTĘPUJE JUŻ 10 MLN TON WĘGLA Q NOWE GAZOCIĄGI POŁĄCZYŁY ZŁOŻA Z ODBIORCAMI & WIELKI PRZYROST ZASOBÓW Przyrost zasobów gazu ziem trochemiczny, służący głównie nego uzyskany w wyniku tego do produkcji amoniaku, nawo-rocznych poszukiwań wynosi zów azotowych i tworzyw około ośmiu miliardów met- sztucznych oraz jako cenne, rów sześciennych. Dla porów wysokokaloryczne paliwo. Pew nania warto podać, że w ca- ne ilości metanu wykorzystu-łym pięcioleciu 1956—1960 za- je się także dla celów komu-soby metanu powiększone zo- nalno-bytowych, Gdyby cały, stały o okbło 6,5 miliarda me- wydobyty w tym roku gaz zu żyć w charakterze paliwa, wów czas uzyskano by ilość energii cieplnej równoważną spaleniu dziesięciu milionów ton wę gla. W ciągu ostatnich miesięcy krajowa sieć rurociągów gazu ziemnego wydłużyła się o nowe odcinki. Metan doprowadzo ny został do hut „Kościuszko", „Florian", „Łabędy", zakończo no, względnie kończy się ukła danie magistrali łączącej Puławy z Warszawą, Tarnów, ze Skawiną, Przemyśl z Jarosławiem. W oparciu o te właśnie inwestycje zaplanowano na rok przyszły zwiększenie zużycia gazu prawie o połowę tj, do 2,5 miliarda metrów sześciennych, \ (AR) trów sześciennych. W krajowej skarbnicy surowców mamy już kilkadziesiąt miliardów metrów sześciennych gazu wykrytych i u-dokurnentowanych w okresie ostatnich 10—12 lat. Zagospodarowanie tych złóż wymaga poważnych wydatków* na budowę rurociągów łączących złoża z odbiorcami, wymaga też rozwoju produkcji rur, wy robu wybitnie deficytowego. Mimo tych trudności, zakres stosowania gazu ziemnego jest systematycznie powiększany i zużycie metanu wzrosło z 300 min m sześciennych w r. 1955 do 1.700 min m sześciennych v/ roku bieżącym. Gaz wykorzystywany jest w przemyśle jako wartościowy surowiec pe ! i TKANINY BAWEŁNIANE; zawsze praktyczne i trwałe t jposfcrcfarfc? MIEJSKIEGO HANDLU DETALICZNEGO i ODDZIAŁY WOJEWÓDZKIEJ SPÓŁDZIELNI SPOŻYWCÓW ZAOPATRZONE PRZEZ WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TEKSTYLNO-ODZIEŻOWE W KOSZALINIE. K-3373-0 ELDOM PRZEDSIĘBIORSTWO TECHNICZNO-HANDLOWE ZMECHANIZOWANEGO SPRZĘTU DOMOWEGO „ELDOM" O/W W KOSZALINIE zawiadamia, że Z DNIEM 4 XII 1967 R. SWOgd bistra z gmachu przy ul. Armii Czerwonej 7 i Pawła Findera nr 33 do pomieszczeń przy ul. Zwycięstwa 28 Jednocześnie podaje się obecne numery telefonów. CENTRALA 70-67, 70-68 DYREKTOR 66-21 Z-ca dyr. d. s. handlowych i Dział Obrotu Towarowego 70-69 Z-ęa dyr. d. s. technicznych i Dzia! Usług 73-3S. K-3507-0 f ♦ ♦ ♦ PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE przypomina KSIĄŻKI Z HISTORII POLSKI WYDANE DLA'SZEROKIEGO KRĘGU CZYTELNIKÓW ® OD CZASÓW NAJDAWNIEJSZYCH DO X WIEKU H. Łowmiańłski — POCZĄTKI POLSKI. — Z dziejów Słowian w I tysiącleciu n. e. t. I, s. 418, zł 65; t. II, s. 426, zł 70; t. III, s. 519, zł 90. Monumentalne drieło poświęcane historii Słowiańszczyzny od czasów najdawniejszych, ukazuje kształtowanie się narodów i państw słowiańskich, zamyka się narodzinami państwa polskiego. Tomy IV i V w opracowaniu. ® DZIEJE POCZĄTKÓW PAŃSTWA K. Tymieniecki — POLSKA W ŚREDNIOWIECZU — s. 275, zł 42. Znakomite, oparte na nowych materiałach źródłowych kompedium historii Polski w średniowieczu, ukazujące jej miejsce w ówczesnym świecie i jej stosunki w krajach ościennych. ® POLSKA SZLACHECKA A. Wyczański — POLSKA RZECZĄPOSPOLITĄ SZLACHECKA — 1454^1764, s. 453, zł 45. Studium historyczne obejmujące okres od połowy piętnastego do połowy osiemnastego wieku, przedstawia w oryginalny sposób zagadnienia gospodarki organizacji państwa i społeczeństwa. • PRZED KLĘSKĄ J. Feldman — STANISŁAW LESZCZYŃSKI — s. 256, zł 25. Znakomity historyk daje barwną opowieść o życiu króla--filozofa, wybitnego pisarza i reformatora, wygnańca, ojca królowej Francji... Książki do nabycia w księgarniach „Domu Książki", szczególnie w księgarniach naukowych prowadzących działy naukowe. K-3529 czy nie wynika tylko z chwilo miarze. Radzimy zwrócić się wych zadrażnień. Tak wyjaś- do poprzedniego pracodawcy o nił tę prawę Sąd aj wyższy Wy^anie zaświadczenia co do w swych wytycznych dla są- dów, zajmujących się sprawa mi rozwodowymi. Trzeba też dodać, że za okres, świadczący o trwałości rozkładu pożycia między małżonkami przyjmowała dotychczasowa prakty ka i orzecznictwo sądowe o-kres pięcioletniej faktycznej separacji małżonków. (b) 10 LAT — U JEDNEGO, CZY KILKU PRACODAWCÓW? S. K. pow. Koszalin: Przepracowałem w 3 zakładach daty i trybu rozwiązania tam umowy o pracq. Jeśli nie było to zwolnienie dyscyplinarne a-ni na skutek wypowiedzenia, dokonanego przez Pana i jeśli podjął Pan następną pracę przed upływem 3 miesięcy — zachował Pan ciągłość pracy i nabył po 10 latach tej ciągłej pracy prawo do urlopu w wymiarze 30 dni. (b) m ELEGANCKIE DODATKI NA KAŻDĄ OKAZJĘ: rękawiczki damskie, męskie, młodzieżowe i dziecięce# chustki na głowę, apaszki jedwabne, kapelusze damskie filcowe posiadają sklepy MIEJSKIEGO HANDLU DETALICZNEGO I ODDZIAŁI WOJEWÓDZKIEJ SPÓŁDZIELNI -SPOŻYWCÓW zaopatrzone przez WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TEKSTYLNO - ODZIEŻOWE W KOSZALINIE K-3372-0 ij K-225/B SPRZEDAM pilnie samochód warszawa M-20, stan bardzo dobry. Jan Gniewosz, Słupsk, Most.nika 12/11. GP-3691 SPRZEDAM domek jednorodzinny murowany z ogrodem owocowym 20 Grójec, Walki Młodych 73 — Kosińska. Pośrednik — Dębska, Walki Młodych 27/6 . G-3700 ZAMIENIĘ 3 pokoje, liuchnia na podobne w Kołobrzegu.- Wałbrzych ul. Rolnicza 3a/li — Władysława Longa. Gp-3699 DYREKCJA Technikum Mechanicznego w Szczecinku, ul. Koszalińska $1 zgłasza zgubienie Ieglt., na nazwisko Benedykt Kozłowski. G-3701 MAŚLANKA Henryk zgubił ora-wo jazdy kategorii motocyklowej oraz inne dokumenty. Gp-3692 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TRANSPORTOWO--SPRZĘTOWE BUDOWNICTWA BAZA TRANSPORTU NR 1 W KOSZALINIE, UL. LECHICKA NR 51 zatrudni natychmiast 2 PALACZY C.O. z uprawnieniami. Praca na dwie zmiany. Pozostałe warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-3530 CZSM ZAKŁAD REMONTOWO-MONTAŻOWY W KOSZALINIE, UL. ZWYCIĘSTWA 278 przyjmie natychmiast do prac*: 5 ELEKTROMONTERÓW, 5 MURARZY, 8 HYDRAULIKÓW, 4 ŚLUSARZY. Praca w terenie woj. koszalińskiego. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. , K-3518-0 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLU SPRZĘTEM ROLNICZYM „AGROMA" W KOSZALINIE, UL. POLSKIEGO PAŹDZIERNIKA 14/18, telefon 30-15 zatrudni 2 KSIĘGOWE. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-3506-0 DWÓCH KIEROWNIKÓW BUDOWY z uprawnieniami budowlanymi i średnim wykształceniem zatrudni natychmiast SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" W SZCZECINKU, UL. M. BUCZKA NR 16, w tym jednego kierownika budowy do prowadzenia budowy W Połczynie-Zdroju. Warunki płacy do omówienia. K-3485-0 POWIATOWA SPÓŁDZIELNIA PRACY USŁUG WIELO-BRANŻOWYCH „POMOHZANRA" W SZCZECINKU. UL. PARKOWA 2. telefon 23-75 zatrudni natychmiast GŁÓWNEGO MECHANIKA. Warunki płacy zostaną omówione na miejscu^ s &C-3512-0 Eweif OSZCZĘDNOŚĆ SiJŁ B erz/ist/ li pralka elektryczna prod. ZSRR RIGA-8 cena 3000 zł ZGUBIONO książkę maszynisty nr 029196, wydaną przez Komisję Kwalifikacyjno-Egzaminacyjną dla ciężkich maszyn budowlanych i drogowych, na nazwisko Jan Brok os. Gp-3633 PRZYJMĘ dziecko na 8 godzin. Warunki dobre. Koszalin, waryńskiego 12/5. Gp-3697 PRZYJMĘ uczennice na fryzjerkę damską — od lat 17, najchętniej z Koszalina, Koszalin, Morska 38 — Genowefa Szymańska. Gp-3695 INSPEKTORAT PZU w Koszalinie unieważnia zgubioną polisę nr 094970 wzór 66012 na ubezpieczenie inwentarza żywego. Gp-3691 POMOC do dziecka przyjmę. Słupsk, Wojska Polskiego 25/24. Gp-3698 do nabycia za GOTOWKĘ i na bardzo dogodne RATY S wpłata i rat? tylka tOO zł CHARAKTERYZUJE SIĘ: 0 krótkim czasem prania O posiadaniem kotła ze stali nierdzewnej ® i pompki do mechanicznego opróżniania zbiornika z wody. K-3524 POLSKI Związek Motorowy Ośrodek Szkolenia Motorowego w Koszalinie zawiadamia, że przyjmuje zapisy na kursy kierowców na wszystkie kategorie prawa jazdy. Informacji udziela oraz zapisy przyjmuje Ośrodek Szkolenia Motorowego w Koszalinie, ul. Kaszubska 21, w godz. od 7 do 15. Telefon nr 59-61. Otwarcie kursów w dniu 13 grudnia 1967 r. K-3527-0 MHD ARTYKUŁAMI PRZEMYSŁOWYMI W SŁUPSKU, PLAC ZWYCIĘSTWA 11 telefon 45—81 ^ leferire do sprzedaży- konsumentom indywidualnym i zbiorowym jmaszwiy do pisania \ „OPTIMA" M-16/32cm! w cenie 6 tys. zł sztuka K-3526 J 'GŁOS Nr 293 (4711) Str. 1 Codzienne sprawy wiązek szkolny Zaczyna się od przychodzenia do szkoły „w kratkę". Przyczyny są różne. Jó p, nigdy nic był dojnym uczniem. Prawdziwa Katastrofa nastąpiła, kiedy ?Jciec poszedł do więzienia. J*atki nie słuchał nigdy. Ja-*5° najstarszy z czworga ro "Zeństwa uważał się w tej ^ytuacji za głowę rodziny, j^ajpierw pokazywał się na Jekcjach dwa, trzy razy w ^godniu. Wreszcie zupełnie ?TZestał chodzie do szkoły, ^^tka pogodziła się z fak-tei*i, że syn skończył eduka c3ę na VI klasie. . Małżeństwo S. ze Słupska 2yje od paru lat w separa cJi. Oboje są pracownikami U|ttysłowymi. Dzieci — 10-"tetnia córka i 13-letni £yn ^ są zaniedbane moralnie. Córka przerwała naukę i ob tawia zainteresowanie do trybu życia zgoła dla młodej panny nieodpowiedniego. Zakończenie nauki po pią tej czy szóstej klasie w wielu rodzinach, (zwłaszcza na ^si) stało się czymś w rodzą JU rodowej tradycji. W Sąborzu doliczyć się ^ożna trzech czy czte-rech takich rodzin. W °dróżnieniu od uczniów 1 miasta, którzy najczęściej WRÓCIŁ ^YGADY BPS »PlASTOWSKIEJ» str, *~°raz liczniej załogi lokali ga-■ komicznych przystępują do ęj^^zawodnictwa o tytuł bryga-jZ Pracy socjalistycznej. Nie tak jak ° uzyskać taki tytuł, gdyż — • ra0-. w*a.d0n10 — bywalcy restau ' e i kawiarni są bardzo wy- w gaJ%cy. Mimo to cała 21-osobo-KZałoga kawiarni ,,Piastowska' pobyła aż dwa tytuły brygad.v Sari°y SocJsiistycznej. Jedna, bry-ge ? s?^* k^erowana przez Jadwiga £®ai^ską — przewodniczącą ko-Pori • * ćruga, brygada kuchni, ^^runkiem Krystyny Dąb-^' Wszystkie kelnerki no-* co dzień odznaki BPS. »xf?KAZJI "1 PR/f przeciwgruźliczych informowaliśmy, z oka-jJi trwających do 10 grudnia Dn; hol6Clwgruźliczych J Przeciwalko-ter ych lei:arze medycyny i we-L/narii wygłaszają 'w powiecie . ^interesownie odczyty na temat j«2 ^iczania gruźlicy u łudzi i zwie-Odbywają się one z inicja-Słupskiego Towarzystwa do ^lki z Gruźlicą. > & Zl? w Lubuczewie w klubie ^pdCil" PrelekcJe wygłoszą: lek. j> . • K. Szwaiger i lek. wet. J. Jchart. Jutro, 8 bm., sala kina y- ,0tęgowie — lek. med. K. Kon- u..vvai5ci ł vv^c# u . ty Jchart. Jutro, 8 bm., sala kina ęj>; Ot;ęgowie — lek. med. K. Kon-Itó . 1 wet- E- Witkowski. z Wnież 8 bm. odbędą się w Ustce inicjatywy Rejonowej Przychód- 0 dekarskiej dwa odczyty. Jeden chJLodz« 13-30 w siedzibie przy- 1 , lek. med. Michalski wet. T. Marciniak oraz o Im?2, 15 w szkole Tysiąclecia — tyif" med. Z. Krzywoszyńska i lek. a1* T- Marciniak. >»,. kra., sala kina w Gardnie j jelkiej — lek. med. Z. Dunajski *ai • wet* T* Marciniak- 1° bm ' rhi?, k^na w Kończewie — lek. Fr* ^aliński i lek. wet. Wł. pnopka. Odczyty we wsiach roz- ^°czynają sę o godz. 18. Dostawcie trzepak ... Wołają gromkim głosem lofca-vp*zy domów nr 14 i I4a przy ul. ję.lemcewicza, która to prośbę k}erujemy do pracowników Za-Energetycznego. Zburzeli j^1 bowiem trzepak, zainstalowa-y czynem społecznym — podczas kac remontowych. Mimo, wie 5 . próśb lokatorów i zapewnień dyrekcji ZE — trzepaka po-r.ie postawiono. Czekamy wiadomość, że już ftoi dla ^ygody lokatorów. po przerwaniu nauki szlifu ją bruki — uczniowie ze wsi pomagają rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Dość typowym zja wiskiem jest w tych sytuacjach przychylny stosunek rodzica. W ten sposób zyskuje się dodatkową i, co najważniejsze, bezpłatną siłę roboczą. A że się syn nie uczy „ja też się nie liczyłem i wyszedłem na lu dzi" — tłumaczy gospodarz. Beztroski rodziców nie po dzielają władze oświatowe. Prowadzą one dokładny re jestr uczniów nie dopełniających obowiązku szkolnego. Wynika z niego, że w minionym roku szkolnym w powiecie przerwało naukę 233 uczniów, w mieście prawie 60 uczniów. W bieżą cym roku nie spełnia obowiązku szkolnego 197 uczniów z powiatu i 45 z miasta. Jest zatem tendencja spadkowa, co jednak nie o-znacza, że sytuacja jest zadowalająca. Co się robi by zmienić ten stan? Przede wszystkim rodzicom wysyła się pisemne u-pomnienia, następnie przeprowadza z nimi rozmowy. Gdy wreszcie metody te nie przynoszą spodziewanych rc zultatów rodziców obciąża się karą grzywny w wysokości 500 zł. Z tego tytułu ściągnięto w Słupsku w bie żącym roku 35 tys. złotych. Nie są to jedyne metody. Stosuje się również profilaktykę. Rodziny znajdujące się w ciężkich warunkach materialnych otrzymu ją zapomogi do 500 zł.mie-j sięcznie. Jeśli odległość do' szkoły jest większa niż 2 km od miejsca zamieszkania — dzieci są dowożone przez pegeery. W niektórych przypadkach władze oświatowe opłacają nawet autobus PKS. Jednym słowem, kto naprawdę chce się uczyć, może korzystać z róż nych form pomocy. A jeśli nie ma ochoty? Wyrządza krzywdę sobie sa memu. W dobie ogólnego pę du do kształcenia się i pod noszenia kwalifikacji zawo dowych młody człowiek z niepełnym wykształceniem podstawowym — staje się potencjalnym półanalfabetą. Przed konsekwencjami niedopełniania obowiązki; szkolnego winni — jak się zdaje — przestrzegać młodzież rodzice. Nie dlatego, by ustrzec się wysokiej grzywny. Dług jaki będzie w przyszłości musiało spłacać dziecko — może być sto kroć większy* (HKM) m Dalsze uwagi pasażerów \M „Siódemka" do dworca £jp Pod adresem „;edynki (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1) W imienia mieszkańców Ry czewa oraz Komitetu Blokowe go nr 23 telefonował do nas inż. Jan Micyk. Jak stwierdził, autobusy komunikacji miejskiej w Słupsku kursują dosyć dokładnie i punktualnie. Ale na przykład rano na pociągi od chodzące o godzinie 5 w kierunku Koszalina czy Szczecin ka trudno dojechać autobusem, bowiem rozpoczynają kur sowanie później. W ciągu dnia dojechanie z Ryczewa na dwTorzec kolejowy lub autobusowy też nie jest łatwe. Kiedyś autobus „dwój ki" zatrzymywał się na rogu ulic: Tuwima i Kołłątaja. Teraz natomiast przystanek jest pra wie przy pl. Dąbrowskiego, a stąd do dworca jest daleko. Aby ten problem rozwiązać, inżynier Micyk zaproponował, by przedłużyć trasę na linii nr 7 aż do dworca PKP. Obecnie, jak wiadomo, autobus tej linii zabiera pasażerów z Ryczewa, ale dowozi ich tylko do placu Armii Czerwonej. Przedłużenie tej linii nie powinno podro żyć kosztów eksploatacji lecz zwiększy frekwencję. ĄL J. Jurcko — proponuje w swym liście objęcie układem komunikacyjnym peryferyjnych ulic jak: Lotha, Obrońców Wybrzeża, Lelewela czy Raszyńskiej. Projektodawca widzi trzy rozwiązania tego problemu. Po pierwsze, auto bus linii nr 1 mógłby skręcać w ulicę Lotha (oczywiście po zakończeniu budowy i otwarciu przejazdu) stamtąd zaś przez ulicę Obr. Wybrzeża i Pawła Findera eamiast ulicami Henryka Pobożnego i P. Findera. Na tych dwóch ulicach przystanki są usytuowane dziwnie u wylotu. Po drugie — ulicą Lotha mógłby powracać auto bus linii nr 4. W trzecim wa-ri^ncie nasz '-'Czytelnik propanu je by tą samą trasą skiero wać autobus bisowy linii nr 1. Nie dość właściwa jest informacja autobusowa — pisze p. B. zam. przy ul. Sikorskiego W związku z tym trzeba przygotować odpowiednie (przejrzyste i dokładne) rozkłady ja zdy na przystankach i w auto busach. Ponadto nasz Czytelnik proponuje uruchomienie linii okólnej. Uważamy, że ta ka linia, przy dość dużej często tliwości kursów, rozwiązałaby kilka problemów komunikacyjnych. Ale nie można na razie zgodzić się z propozycją, by autobus przejeżdżał przez uli-v cę Moniuszki lub Zieloną, bowiem nawierzchnia tych ulic nie nadaje się obecnie do komunikacji: Generalne jednak założenie, że linia okólna poprzez ulice: Pankowa, Kołłąta ja, Niemcewicza, Poniatowskie go, Kopernika, Podgórną połączyłaby kilka dzielnic ze so bą i z dworcem — jest słuszne. Zresztą okólnicę można było by skierować poprzez ulicę Przemysłową i Poznańską. Jed nakże wymagana do tego jest zmiana nawierzchni na tych dwóch ulicach. Po takim remoncie, który wcześniej czy później musi być przeprowadzony — linią okólną objęto by także dzielnicę magazyno-wo-składową. Czytelnik zauważa, że konieczne jest zwię kszenie liczby autobusów MPK Rano na przykład na li nii nr 2 z powodu braku miej sca w autobusach dzieją się „dantejskie sceny". Przy tej okazji proponuje, by w tym właśnie czasie ze zdwojoną e-nergia pracowali kontrolerzy MPK. ¥ O problemach kontroli w autobusach i jeżdżeniu na tak zwaną „gapę" pisze Jan Mar czyński. Kolejny dyskutant stwierdza,że najwięcej strat po | nosi przedsiębiorstwo komuni ■ kacyine w czasie rannych prze i jazd ów. Na przykład autobus zapełnia sie przy dworcu. Jest duży tłok. Konduktor czeka do momentu ruszenia i dopiero wówczas zaczyna pobierać o-płaty za przejazd. Tymczasem na pierwszym przystanku wy siadają ci, którzy jechali „na gapę". Tych nieuczciwych pasażerów mogliby „wyłapać" kontrolerzy. * I wreszcie głos przedstawicielki starszej generacji słupszczan, pani Reginy Paw łowskiej. Stwierdza przede wszystkim, że wygodniej podróżowało się tramwajami, bo nie było brawurowego zakręcania, gwałtownego hamowania i wchodzenia na kolanach do pojazdu. A, niestety, w autobusach z wszystkimi tymi przykrymi faktami można się spotkać. Oczywiście, zlikwido wanie tych mankamentów zależy przede wszystkim od kierowców. Nie wszyscy oni jed nak reagują na uwagi pasażerów. Czasem — jak stwierdza nasza Czytelniczka — rozmy ślnie nie podjeżdżają pod kra wężnik chodnika, aby utrudnić wsiadanie lub wysiadanie. Poza tym nasza dyskutantka wyraża niezadowolenie z po wodu zlikwidowania przystań ku koło cmentarza. Ludzie star si nie dość, że męczą się podchodząc schodami do cmen tarnej bramy, muszą iść do przystanku ponad 500 m. Czytelniczka nie podaje propozy cji rozwiązania tej sprawy ale liczy, że dla dobra tej grupy społeczeństwa, którą ona reprezentuje — zrobią to specjaliści z MPK. Ze swej strony dodajmy, że dyrekcja MPK może przecież co pewien czas organizować konkursy sprawnościowe dla swych kierowrców. Wyobrażamy sobie, że jednym z punktów zawodów byłby podjazd do krawężnika. Czekamy na dalsze listy! COGDZiEKIEDY 7 CZWARTEK Marcina £ "Sr E Ul (Si O ~o o Z Tekst i zdjęcia: Andrzej Maślankieioicz Sportowy notatnik 9 bm. o godz. 15 w sali PZGS ul. Poznańskiej odbędzie się -^hie zebranie członków nowo po-^stałej sekcji kolarskiej. Tematem ędą Sprawy organizacyjne. * . -treningi lekkoatletów sekcji lubu Piast odbywają się w na-^Pująee dni: poniedziałki i piątki w sali tudium Na\iczycielskiego o-d go-gZiny 19.30 do 21 trenują skocz-S?Wie' miotacze oraz sprinterzy. wtorki i czwartki w sali J-®chnikum Rolniczego od godzi-?y 16.30 do 18 trenują plotkarce * "średniacy". Natomiast w tych samych dniach \ w tej samej sali ^3 godz. 18 odbywa się trening dziewcząt. Kierownictwo sekcji zaprasza treningi chętnych uprawiania lekkoatletyki. * *0 bm. o godz. 12 w sali Techni- kum Rolniczego odbędzie się mistrzowskie spotkanie w piłce koszykowej pomiędzy żeńskimi drużynami A-klasowymi Łącznościowiec Drawsko i LZS Słupsk. Powstała przed kilkoma miesiącami sekcja tenisa stała się obecnie najsilniejszym zespołem tenisowym w województwie. Dowodem t.»go sa dobre miejsca słupskich tenisistów na liście zawodników województwa. Na przyk'ad czołowa pozycję zajmuje młod^ l utalentowany Włodzimierz Majewski. 40 dziewczynek 1 50 chłopców po listobadewel prze-w?^ rozpocznie zajęcia w hali. Mając wystar czająca ilość sprzętu, fachową o-piekę trenerska ora? dobre wzory do naśladowania. • ta młoda kadra do roku pilnej pra cv może osiągnąć duże umiejętności. CMUTNO i pusto. Ani śladu po letnim gwarze. Z domu do pracy i do domu. Czasem po południu do kina. Ale kto chodzi nad morze? O tej porze roku tylko odważni spacerowicze. Niewątpliwie w tym błądzącym morskim smętku od najdują sporo piękna. Bo nie jest piękna restauracja „Bałtycka", starym zwycza jem obita deskami. Nie bawi ta bliczka umocoicana gwaździem do drzewa. Ale ciekawe jest morze. Wzburzone i groźne. Przyjeżdżają więc ludzie, by na nie popatrzeć. Na zimowe, nieznane morze. •\ V'•• - w PROGRAM i 1322 ra oraz UKF 66,17 MH| na dzień *2 bm. (czwartek) Wiad: 5.00, 8.0C 7.00. 8.00, 12.06. 15.00. 17.55 20.00, 23.00, 24.00, I.00. 2.00, 2.55. 5.06 Rozmaitości rolnicze. 5.26 Muzyka. 6.45 Kalendarz radiowy. 7.05 Muzyka i aktualności. 7.30 Piosenka rnies. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Kapela Dzierżanowskie-go. 8.49 Naukowcy o roku 2000. 9.0o Dla kl. III i IV — „Kichuś majstra Lepigliny" — słuchów. 9.20 Koncert muzyki popularnej. 10.20 Koncert rozr. 11.00 Dla kl. VII — Wychowanie obywatelskie. II.20 Koncert symf. 12.10 Pieśni weselne z Łomżyńskiego. 13.00 Spotkanie z przyroda. 13.25 Muzyka polska. 14.00 O twórczości M. Jastruna. 14.30 Zagadki muzyczne. 15.05 Z życia ZSRR. 15.25 Zespoły amat. 15.50 Radioreklama. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością. 18.45 Kurs jęz. franc. 19.00 Z księgarskiej lady. 19.10 Ludzie i kontynenty. 19.30 50 lat piosenki radz. 20.30—23.0o Wieczór literacko-mu-zyczny: „KOBIETA Z BAJKI". 23.15 Muzyka taneczna. 0.10—3*0 Program nocny z Poznania. ! PROGRAM II 367 m oraz UKF 69,92 MHa na dzień 7 bm. (czwartek! Wiad.: 6.30, 7.30. 8.30, I2.05v 10.00. 12.06. 16.00. 17.00. 23.50. 5.06 Muzyka.. 6.20 Gimnastyka. 6.40 Skrzynka PCK. 7.00 Muzyka. 7.45 Piosenka mies. 7.49 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. franc. 8.35 Osiem godzin na dobę. 8.55 Mozaika rozr. 9.40 ,,Matka" — reportaż literacki. 10.05 Z twórczości mistrzów baroku. 10.50 ..Najjaśniej świeci Jupiter" — S. Broszkiewicza. 11.10 Postęp w gospodarstwie domowym. 11.20 Koncert życzeń. 12.25 Ód Straussa do Straussa. 13.00 Opolskie rozmaitości literacko-muz. 14.00 Koncert. 14.25 Reportaż 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Muzyka lud. różnych narodów. 15.15 Gra orkiestra Man-tovaniego. 15.30 Dla dzieci: „Piosenka, zabawa i ja", 16.05 Public, międzynar. 16.15—18.45 W Warszawie i na Mazowszu. 18.45 Melodie rozr. 18.50 Uniw. Rad. 19.05 Muzyka t aktualności. 19 30 Audycja dokumentalna. 20.00 Z cyklu — ..Opery w przekroju" — R Wagner: ..Walkiria". 21.00 Z kraju i ze śwłata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 Muzyka tan. CSRS 22.10 -..Sławne romanse". 22.30 Muzyka tan. NRD. 23.00 Koncert Warszaw-?kiego Koła ZKP. program iii aa UKF 66.17 MHi w godŁ lS—Z* na dzień 7 bm. (czwartek)* 19.00 Rytmiczne korespondencje z Bratysławy. 19.25 „Nasza Pani Kado®na'\ 19.33 Pod ^lafirową ^TELEFONY 97 — MO. 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie RatunKowe. TAXI j 51-37 — uL Grodzka. 39-09 — ul. Starzyńskiego. S&-24 — plac Dworcowy, <8DYIU^Y Dyżuruje apteka ar 32, aL 22 Lipca 15, tel. 28-44. gfWWSFAWY MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. — Wystawa dziel Jana Matejki. KLUB „EMPIK" przy ujl Zamenhofa — Wystawa filatelistyce na* r~Hi INO MIL^TUM — Włóczęgi Północy (USA, od lat 11). Se£ise o godz. 13 i 15. Zamrożone błyskawice — I i II s. (Jwsi>, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 17 i 20. POLONIA — Monsieur (francuski, od lat 14) — panoramiczny. Seanse o godz. 14, 16.15, 18.30 i 20.45. GWARDIA — Casanova 70 (włoski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Paryż—Warszawa bez wizy (polski, od lat 11) — panor. Seanse o godz. 18 i 20. GŁOWCZICB STOLICA — Uwiedziona i porzucona (włoski, od lat 18), Seans o godz. 20.30. f UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmu FiJmów w Koszalinie. Igłą. 20.00 Szczeciński Radiokuter — „Cena strachu". 20.20 Sylwetka wirtuoza — A. Liubimow. 20.45 Ja t mój mąż Dominik. 20.50 ,,Piwnica pod Baranami". 21.05 „Pod wesołą sykomora" — gawęda. 21.15 Jazz. 21.35 O filmach. 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia «22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.35 Fr. Schubert: „Piękna młynarka". 23.00 M^yka nocą. 23.50 Na dobranoc. prilEWlIJA na dzień 7 bm. (czwartek) 16.55 Wiadomości. 17.00 Dla młodych widzów — f,"Ekran z bratkiem". 18.05 Na morskich szlakach. 18.30 Koncert orkiestry kameralnej ,.Pro Musica". 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Portret miasteczka** — program ekonomiczny. 20.30 „Rodzinny dramat** — film 2 serii: „Alfred Hitchcock przedstawia". 21.20 Bez apelacji —» cz. L 22.10 Dziennik. 22.25 Program na 1utrok PROGRAMY OŚWIATOWE 9.55 Dla szkół: Historia dla kl. viii - .Narodziny faszyzmu i hitleryzmu". 12.45 Dla szkół: Język polski dla kl. X: Byron - Goethe -Puszkin. 15.40 Program dnia. 15.45, 16.25. 22-30 i 23.05 Politechnika TV — Fizyka II roku. t „Głos Słupski" — mutacja^ * „Głosu Koszalińskiego" w f szalinie — organu RVV PZHK, a Wydawnictwo Prasowe ' Koszaliński" RSW „Prasa" * Koszalin. * f Sedaguje Kolegium ReOak- £ x cyjne, Koszalin. uL Alfreda . \ Lampego 20 Telefon RedaKcji^ r w Koszalinie: ceotraia 62-61 9 i do 65. I 4 „Głos Słupski**, Słupsk, p*- / \ Zwycięstw# Ł. I piętro. Tele-*, * fony: sekretariat fłaczy » K,e* * f równikiem) — 51-95: dział o-1 5 głoszeń — 51-95; redakcja — s f c.A am 54-61. Wpłaty aa preoumerate (m,e ( sięczna — 13 zl. kwartalna — i £ 39 zł. półroczna — 78 zl roe/- * a na — 156 zi) przyjmuj urzęoy f * pocztowe, listooosze ora» Od-f dział „Ruch". ^ Tłoczono KZOraf„ Roszaiir-^ uL Alfreda Lampego t& i w-* 5 Str. 8 ■GŁOS Nr 293 (4711) 1 „Pani prosi ciasteczko, pan już kończy swą kawę A co będzie dla ptaszków, państwo będą łaskawe?"... Iti TEN sposób L. J. Kern zachęcał przed kilku la ty czytelników Przekroju" do karmienia ptaków zimą. Temat aktualnybo przecież zima dała już w tym roku o sobie znać i po krótkiej przeryńe znów na dobre do nas zawita- Ciężki to czas nie tylko dla ptaków. Cierpią i inne zwierzęta, mieszkające prze de wszystkim na polach i w lasach. Śnieg, przykrywający o-ziminy i leśne runo, mrózt x żują, jakie niepowetowane straty przyniosła, ile zwie rząt i ptaków zginęło w tym czasie. By zapobiec stratom — już jesienią rozpoczyna się przygotowania do zimy. yin YSLIWI gromadzą w " * lasach zapasy karmy dla zwierzyny: nie młócony owies, koniczynę, seradelę, siano łąkowe, różne mieszanki, ziemniaki, marchew, buraki, żołędzie, kasztany, kiszonki (z kukurydzy, liści buraczanych), poślady zbóż (dla kuropatw i bażantów). Kuropatwy i bażanty mają przygotowane budki, chroniące przed zasypaniem śniegiem. Mogą w nich też żywić się spokojnie, bez lę ku przed skrzydlatym drapieżnikiem — jastrzębiem. Inna zwierzyna korzysta z tego, co jest w paśnikach (w których gromadzona jest 4r: bo nie wszędzie zwierzyna ma równie dobrą, niemal wzorową opiekę...). Dorosłym pomagają dzieci, budu jące często paśniki dla za- ścinający wodę, twarda zie mia, z której nic się nie da wydobyć, silny mróz i sil ne wiatry — iluż przeciwni ków na biedną zwierzynę. A do tego dochodzą jeszcze silniejsze drapieżniki, wyko rzy stu jące dogodną okazję do napaści na osłabłe zwierzęta. Zagrażać zaczyna też wróg najsilniejszy: głód. W jednakowym stopniu może im ulec mały zając czy ku ropatwa, jak i potężny ody niec0Zima czyni zawsze wiel kie szkody w szeregach zwie rzęcych. Pokazało się to m. in w czasie „zimy stulecia" która spowodowała wielkie straty. A przecież, gdy zima mija, często lasy i pola poka karma objętościowa) i w ko rytkach (karma treściwa). Żadne nie odmówi sobio, przyjemności lizania soli w lizawkach. Jest to zresztą składnik niezbędny dla normalnej egzystencji organizmu. OBRZY gospodarze la-^ su, opiekujący się zwie rzyną, wyruszają zimą do lasu z pługiem odśnieżnym, przecierają w głębokim śnie gu czy lodoioej skorupie ścieżki wiodące do paśników. Najtrudniej chyba przeżyć zimę dzikowi, który szu ka pożywienia w zamarznię tej ziemi. Dla niego v:ięc przygotowane są zapasy żo łędzi, kasztanów, ziemniaków, wysypywanych na zie mię, czasem — padlina, któ rą również lubi jeść. Tak jest w lasach (a przy najmniej tak powinno być, jęcy, domki dla kuropatw i zajęcy. Wszystko służy temu, by zwierzyna jak najlepiej prze trwała najtrudniejszy dla siebie okres. Ale są przecież ptaki nie odlatujące na zimę , od niepamiętnych czasów zadomo wionę w naszym klimacie, VJiernie towarzyszące człowiekowi, jak wróble, sikor ki, gile, szczygły itp. Są we wsiach, są w miastach. Ci.er pią również od chłodu i gło du. Im też należy się pomoc, za którą przecież wywdzięczą się w cieplejsze dni. JJł AMIĘTAJ Ą o tym naj- ' częściej szkolne dzieci, które przygotowują domki dla ptaków, karmniki. Oby tylko zimą nie zapomnieć o karmde... mmmmm WĘmMmmmmm; ■ i m,.>': '■' A karmić ptaki warto — choćby dla takiego obrazu: „...Szczygły przekrzywiały głowy i wypukłymi oczy ma przyglądały się intruzom, powierzając sobie o nich jakieś krytyczne uwa gi. Młodszego intruza znały dobrze, gdyż sypał im zaw sze siemię lniane... Gdy się zbliżał w ich stronę pokrzykując coś w swej gwa rze chłopczyńskiej, zrywały się z miejsca nie tyle — z przestrachu, ile z chwaleb nef przezorności... Hub przeprosił gościa... pobiegł i wkrótce wrócił z sakwą... Na widok tej sakwy wszczął się niemały rozruch, tumult i gwałt w spo łeczeństwie szczyglim i gi-lim... Stąd zarówno szczygły jak i gile rzuciły się na plac z ordynarnym zapałem, wydając okrzyki czę-stotliwe, świadczące o niezmiernej smakowitości konopnego siemienia. Wielkie, szybkie i zaciekłe powstało zajadanie, nie przepuszczające nie jednemu ziarenku. Aliści, z dalekich stron, od czarnego młyna i wielkich olch nadleciały istne tabuny wróbli... Hub jak samowładny, ale oświecony wład ca, rzucił między te szare skrzydełka, czerwone podgardla i nakrapiane brzusz ki nowe garście, jedną i drugą... wysypał wszystko co było..." (Stefan Żeromski — „Wszystko i nic"). Prawda, że piękne? Warto zobaczyć i nacieszyć się samemu. Więc, gdy śnieg spadnie — nie zapomnijmy o słowach L. J. Kerna: „Na tym śnieżnym obrusie, na bankiecie biedaków, Wy się, państwo, nie wstydźcie, kelnerami być ptaków". Zdjęcia — CAF Tekst — T. Martychewicz ►SPORT* SPORT* SPORT • SPORT* Jubileusz zasłużonej organizacji 15-lecie działalności obcho- tys. mieszkańców wojewody dził niedawno Zarząd Okręgo- twa zaznajomiono, przewaźn- wy Polskiego Związku Motoro w formie pogadanek wygłasz wego w Koszalinie. Jak już in nych w szkołach, z nowy**1 formowaliśmy, jubileusz ucz- przepisami ruchu drogowego^ czono uroczystym posiedzeniem Popularyzowanie sportu i z udziałem wojewódzkich rystyki motorowej oraz szko^ władz państwowych i sporto- nie kierowców — to dwa PP wych. w czasie którego kilku stawowe zadania Związku M dziesięciu działaczy Związku torowego. Jak wynika z otrzymało odznaczenia pań- toczonych liczb — koszalins* stwowe, honorowe odznaki PZMot wywiązuje się z mc sportowe i dyplomy. coraz lepiej. Organizacja świa Jubileusz jest okazją do pod czy również usługi posiadł sumowania osiągnięć. Dokonali czom pojazdów mechaniczny^' takiego bilansu również dzia- W warsztatach naprawczyc łącze motorowi. O tym, jakie PZMot w naszym wojewody są efekty ich 15-letniej dzia- twie przeprowadzono ponad łalności niech świadczą niektó tys. napraw i przeglądów P0' re cyfry. Otóż w okresie minio jazdów. PZMot ubezpiecza s3' nych 15 lat zorganizowali ogó- mochody osobowe wyjeżdżają łem ponad 800 imprez sporto- cym za granicę, wydaje wyęh i turystycznych, w któ- dzynarodowe prawa jazdy, re' rych uczestniczyło około 40 tys. zerwuje noclegi i wyżywię*?1 osób. Na kursach motorowych dla zagranicznych turysty (dla kierowców zawodowych, zmotoryzowanych. Coraz cz&' amatorów i motocyklistów) ciej na szosach spotkać możfl przeszkolono 64,8 tys. osób. 50 SIATKARKI WISŁY ZWY CIĘŻYŁY W MIĘDZYNARODOWYM TURNIEJU W KRAKOWIE Mistrzynie Polski — siatkarki Wisły — zajęły pierwsze miejsce w międzynarodowym turnieju w Krakowie wygrywając w decydującym meczu z SC Lipsk 3:1 (15:7, 10:15, 17:15, 15:8). W spotkaniu o trzecie miejsce Start Łódź pokonał Tarnovię 3:0 (15:2, 15:6, 15:6). PUCHAR EUROPY W KOSZYKOWCB W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Europy w koszykówce mężczyzn Maccabi Tel Aviv pokonał wysoko zachodnioniemecką drużynę MTV Giessen 105:52 (61:29). Pojedynek rewanżowy rozegrany zostanie 14 bm. w NRF. samochody pomocy drogowi PZMot, służące pomocą pec^ wym kierowcom.Nie można te* pominąć ekspertów w zakres*0 rzeczoznawstwa samochodowi go. Wydali oni ok. 25 tys. ek$' pertyz i orzeczeń techniczny^ Bilans 15-lecia jest więc P0' myślny. Przed organizacją sto1 jednak jeszcze wiele powąZ' nych zadań. Głównym z nic11 jest — naszym zdaniem — st* łe przyczynianie się do napr2' wy poziomu tzw. kultury toryzacyjnej, szczególnie ^ wsi. Służyć będzie temu ^ pewno organizowanie różnyc!l imprez dla motocyklistów. Ta' kich imprez, które, oprócz s& tysfakcji sportowej czy tury' stycznej, wzbogacą także ur^^ jętności jeździeckie ich ucz?' stników, pomogą w lepszym P° znaniu przepisów drogowych Form działalności zresztą j??t wiele. Znają je dobrze działa' cze PZMot i wierzymy, że na' dal będą stosować. (par), 30 tys. silników 175 ccm w przyszłym roku Ukazały się w sklepach „Mo tozbytu" motocykle SHL-m 11 nowoczesne, estetyczne, o wysokich Walorach eksploatacyjnych. Wyposażone są w silniki „wiatr" o pojemności 175 ccm. Nowy silnik opracowali inżynierowie biura konstrukcyjne go Zakładów Metalowych w Nowej Dębie z inż. W. Wiatrakiem na czele. Jeszcze w br. za kłady w Nowej Dębie wyprodukują ok. 10 tys. tych silni ków. natomiast w przyszłym trzykrotnie więcej. Silniki prze znaczone są przede wszystkim dla kieleckiej SHL. Moc silnika „wiatr" 175 cci*1 wynosi 12 KM przy 5400 obrotów/min.. co pozwala na uzy skanie szybkości do 100 krt* /godz. i pokonywanie wzniesie^ o nachyleniu ponad 30 st. Jest on niezwykle „zrywny" i eko* nomiczny w eksplotacji. W cia gu zaledwie 17 sekund moto" cykl z silnikiem „wiatr" moż* uzyskać szybkość 80 km/god^ zaś przy normalnej szybkość1 podróżnej 60 km/godz. — zuży cie paliwa nie sięgą 2,5 litra- ESSL (2) Zaczął się f ilm. Przez; pewien czas Marceli kątem oka obserwował swą sąsiadkę. Niebawem jednak akcja tocząca się na ekranie zaczęła przykuwać jego uwagę. Już na samym początku w pociągu znaleziono ciało zamordowanej młodej kobiety. Była trochę podobna do tej z prawej strony. Film był nieźle zrobiony i akcja toczyła się wartko. W pewnej chwili Marceli poczuł, że dziewczyna podaje mu paczkę zawiniętą w papier. Zdziwił się, ale nie zdążył zareagować, bo właśnie rozpoczął się na ekranie pościg za mordercą. Kiedy sala rozbłysła światłem, Marceli siedział zaciskając kurczowo palce na zawiniątku, zupełnie tak jakby to on prowadził samochód policyjny w zawrotnym tempie. Nagle o-przytomniał. Miejsce po jego prawej stronie było puste. Rozejrzał się po sali, szukając wśród wychodzących dziewczyny o czarnych oczach. Nie mógł jej dostrzec. Trochę zdziwiło go to, że tak szybko zniknęła. Przecież jeszcze nie mogła wyjść. Zapomniała o paczce. A w ogóle dlaczego mu dała tę paczkę? Co to znaczy? Zapatrzony w ekran, nie zauważył kiedy wstała i wyszła. Jak to się stało? Zaczął przepychać się do wyjścia. Chciał wsunąć tajemniczą paczkę do kieszeni marynarki, ale była za duża. Był pewien, że dziewczyna czeka na niego przed kinem, żeby odebrać swoją własność. Na dworze było duszno. Ponad domami kłębiły się gęste chmury, przecinane zygzakami błyskawic. Zbierało się na burzę. Zbiegł po schodach, szukając wzrokiem dziewczyny. Nie było jej. „Zapomniała o swojej paczce" pomyślał, „po za idiotka". Zaczął iść w kierunku Alei. Nagle podeszło do niego dwóch mężczyzn. — Pan pozwoli z nami. Cofnął się gwałtownie, szykując się do obrony. Był przekonany, że napadają go chuligani. Błyskawicznie ocenił sytuację. Nie wyglądali na atletów. lVIógł zaryzykować. — Pan pozwoli z nami do radiowozu — powtórzył niższy. — Milicja. Dopiero teraz Marceli zauważył stojący opodal radiowóz. — O co chodzi? — Porozmawiamy w komendzie. Pan pozwoli z nami. Proszę nie stawiać oporu. — Ależ ja nie mam zamiaru— Nic nie rozumiem... Czego panowie chcą ode mnie? — Porozmawiamy w komendzie. Proszę, niech pan siada. Chyba nie zależy panu na zbiegowisku. Marceli posłusznie wsiadł do szarej warszawy. Był zupełnie oszołomiony. Nie mógł zrozumieć co znaczy ta cała historia. Dopiero po chwili przyszło mu na myśl,że może powinien się wylegitymować. Sięgnął do kieszeni i wyjął legitymację dziennikarską. — Jestem dziennikarzem. Panowie chyba się pomylili. Proszę, oto moja legitymacja. Siedzący koło niego mężczyzna nawet nie spojrzał w tym kierunku. — Niech mi pan da tę paczkę — powiedział. — To nie moja paczka. Jakaś dziewczyna dała mi ją w kinie do potrzymania. — Dobra, dobra. — Ależ zapewniam, że... — Porozmawiamy w komendzie. Zrezygnowany Marceli umilkł. Nie było sensu przekonywać tych ludzi, że on nie ma nic wspólnego z tą paczką. Radiowóz zatrzymał się przed Pałacem Mostowskich. W tym momencie lunął ulewny deszcz. Było ich trzech. Dwóch po cywilnemu i jeden w mundurze. Miał dwie gwiazdki. Zwracał się do tamtych per „towarzyszu majorze" i „towarzyszu kapitanie". Major miał prawie dwa metry wzrostu i chudą, pociągłą twarz ascety- Kapitan to był ten, który odebrał w wozie od Marcelego fatalną paczkę. Był średniego wzrostu, krępy, dobrze zbudowany. Mówił krótkimi, zwięzłymi zdaniami i starał się wyraźnie ajkoegto* wać każde wypowiadane słowo, — Proszę, niech pan siada, Marceli usiadł posłusznie i spojrzał pytająco na oficerów — Zupełnie nie rozumiem.- — Chwileczkę — przerwał mu barczysty kapitan. — Nie przypuszcza pan chyba, że sprowadziliśmy tutaj pana, żeb> porozmawiać na temat filmu. — Właśnie nie mogę pojąć... — A czy pan nie przypuszcza, że pańska bytność w komendzie ma coś wspólnego z tą paczką, którą otrzymał pa^ od tej dziewczyny? — Nie mam pojęcia co zawiera ta paczka. Ta młoda osob* dała mi ją do potrzymania. — Do potrzymania? — Kapitan skrzywił się z niesmakiem — Jak na dziennikarza, to obrał pan niezbyt inteligentni taktykę. — Ależ słowo panu daję, że... — Że nic pan nie wiedział o tym, że w paczuszce maj' dują się narkotyki — dokończył kapitan. — Kokaina?! — To zdziwienie odegrał pan zupełnie nieźle. Marceli zaczynał się denerwować nie na żarty. Zrozumiał że wpakował się mimo woli w paskudna historię. — Zapewniam panów, że nie miałem pojęcia co jest w tej paczce. Usiadła babka koło mnie i podczas filmu wepchnę** mi w rękę to paskudztwo. Skąd mogłem wiedzieć... — A propos. Jak się nazywa ta dziewczyna? — spytał ka' pitan. — Jakże mogę wiedzieć jak się nazywa kiedy ją widziałeś po raz pierwszy w życiu i nie zamieniłem z nią ani słowa- Chudy major, który dotychczas zachowywał całkowite mil-czenie, utkwił spojrzenie swych wypłowiałych oczu w Mar' celim. Odezwał się dopiero po dłuższej chwili. Mówił cicho, a głos jego miał trochę nosowy timbre. — Miałbym, panie redaktorze, pewną propozycje. Chodź1 o to, żebyśmy nie tracili niepotrzebnie czasu. Po cóż maro? denerwować pańa i siebie? Rozumiemy przecież, że karett może w życiu popełnić jakiś fałszywy krok. Wszyscy jesteśmy tylkd lutumi. Proponuję, żeby pan dopomógł nam w rozszyfrowaniu tej sprawy i w zlikwidowaniu szajki handlarz? narkotyków.