•Si C I 4,20 zi W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 770137 Nr indeksu 348-570 24 952053 Piątek 12 czerwca 2020 magazyn Zdrowie Mówili, że musi boleć. Tymczasem zaszyli w niej gazik. Błąd lekarski przy porodzie. strona 12 Tragedia na drodze: Zginął kierowca busa Dębnica Kaszubska. W piątek zostanie wszczęte śledztwo w sprawie spowodowania tego wypadku m Film Pikantne szczegóły historii z kamerami w agencji towarzyskiej znany reżyser zdradzi w iilmie „Pętla" £ strona 18 Dodatek telewizyjny Krąj Od 13 czerwca otwieramy granice na państwa Unii Europejskiej - poinformował premier Morawiecki strona 8 Słupsk,region Dwie diecezje, dwa podejścia do procesji. WierniiBoże Ciało strona 4 wmm * 9770137952053 Jutro u nas Ania Starmach Debiutuje w kreskówce dla dzieci. Zobacz ją na Cartoon Networlc 111.06.2020.godz. 14 MułtiMutti: 72,3f 8,10,16,19,30,31,34,36, 42,47,50,54,59,62,65,68,69, 79 plus 59 Superszansa: 9,8,6,6,3,1,1 Kaskada 13,4,7.9.10.14,15,17.19,20.21 10.06.2020, godz. 21.40 Ekstra Pensja: 1.2,15.27.33+3 Ekstra Premia: 2,6,20,34,35+4 Mini Lotto: 2.11,19,36,37 Superszansa: 8.2,3,3.4,2.1 WALUTY Z 11.06.2020 USD 3.9377 (+) EUR 4,4736 (+) CHF 4,1797 (+) GBP 4,9812+) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego 02 peryskop Tragedia na drodze pod Dębnicą Kaszubską Niestety, w wypadku zginął kierowca busa - 32-letni mieszkaniec powiatu bytowskiego Powiat słupski Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@gp24.pl W środę wczesnym popołudniem pod Dębnicą Kaszubską bus wjechał w samochód ciężarowy. Na miejscu zginął 32-letni kierowca busa. Do tragedii na drodze wojewódzkiej 210 doszło w środę około godziny 13. - Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy są na miejscu zdarzenia, wynika, że samochód ciężarowy jechał z kierunku Słupska w stronę Bytowa. Za Dębnicą Kaszubską kierujący ciężarówką chciał skręcić w lewo w kierunku miejscowości Starnice - informował Jakub Bagiński ze słupskiej policji. - W chwili wykonywania manewru został uderzony przez jadącego za nim busa. Niestety, w wypadku zginął kierowca busa - 32-letni mieszkaniec powiatu bytowskiego. Natomiast pasażer - 49-letni mieszkaniec powiatu bytowskiego został przewieziony na SOR do słupskiego szpitala. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Na miejscu wypadku był prokurator. W piątek zostanie wszczęte śledztwo - Pacjent ten jest obecnie badany przez lekarza. Nie doznał obrażeń zagrażających życiu - powiedział nam w środę po południu Marcin Prusak, rzecznik słupskiego szpitala. Z kolei kierowca ciężarówki - 31-letni mieszkaniec powiatu koszalińskiego nie odniósł obrażeń. Został przebadany na zawartość alkoholu. Był trzeźwy. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Na miejscu wypadku był prokurator. - W piątek zostanie wszczęte śledztwo w sprawie spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym - mówi Magdalena Gadoś, szefowa słupskiej prokuratury rejonowej. - Mogę jedynie powiedzieć, że został przesłuchany kierowca samochodu firmy kurierskiej, który powiedział, że jego pojazd został uderzony, gdy skręcał w lewo. Resztę wyjaśni prokuratorskie postępowanie. ©® 0 CIEKAWE 1 Suczka, która została przywiązana do drzewa w lesie w Trzebielinie przechodzi aktualnie terapię. - Trwa praca z sunią (Poli). Była wycofana, agresywna. - mówi Kamil Gocan z Miasteckiego Stowarzyszenia Bezdomny Kundelek, które zaopiekowało się psem. Chcą poprawić jej los. (ang) Arkadiusz Jakubik Zadebiutował w kinie jak miał osiem lat. Dziś aktor i.... piosenkarz Kuchnia Teraz pora napora Kilka przepisów na niepozorne warzywo z czupryną Gwiazda Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Pogoda w regionie Dzisiaj 25°C 4_b 18°C V Barometr 1017.4 hPa Wiatr wch.7km/h Uwaga burze Sobota 25°C 14°c c-' Barometr 1014.6 hPa Wiatr wsch. 13 km/h Uwaga burze Niedziela Barometr 1014.6 hPa Wiatr wsch. 13 km/h Uwaga 1 | bez opadów 23°C p*\ q°r C_) Wspomnienia. f Te najważniejsze... Wspomnij bliskich. Zapal im świeczkę. Sprawdź na nekrologi.net i gp24.pl/nekrologi 009733956 Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 10 czerwca 2020 r. odszedł w wieku 75 lat Śtp Franciszek Bąk Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 13 czerwca 2020 r. na Starym Cmentarzu. Wystawienie o godz. 11.20, wyprowadzenie o godz. 11.50. Rodzina 009734536 Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 10 czerwca 2020 r. odszedł nasz kochany Syn, Tato, Brat i Wujek ś+p Janusz Chołuj Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 12 czerwca 2020 r. na Starym Cmentarzu. Wystawienie o godz. 13.30, wyprowadzenie o godz. 14.00. Rodzina Wyrazy głębokiego żalu i współczucia naszej Koleżance Dorocie Sidor z powodu śmierci Brata Janusza składają pracownicy Redakcji „Głosu Pomorza" i Biura Reklamy Polska Press Sp. z 0.0. Oddział w Koszalinie Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 na dobry początek 03 KALENDARIUM 1948 WTeatrze Miejski w Gdyni odbyła się premiera sztuki „Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii i scenografii Iwo Galla. Wśród znakomitej obsady pojawili się: Ludwik Benoit jako Wernyhora, Bronisław Pawlik zagrał Jasika, a młodziutka Barbara Krafftówna Haneczkę. 1963 W pięciu zakupionych od PKP wagonach „salonikach" Spółdzielnia Pracy Usług Komunalnych uruchomiła przy ul. 20 Października usługowe warsztaty samochodowe. Na poczekaniu można dokonać drobnych napraw. 1973 W Nowym Porcie otwarta została baza promowa, dzięki której Gdańsk uzyskał połączenie z Helsinkami. 1973 Wsopockim Biurze Wystaw Artystycznych otwarto wystawę twórczości Oskara Niemeyera, brazylijskiego architekta o światowej sławie. 1979 Kapitan Hem^Jaskufenąjachrie „DarPrzemysk'" wyplynąŁzGdyni wsamotny rejs dookoła śwista. Płynął non stop, bez zawijania eto portów przez 344 dni. Byfpiefwszym Polakiem i trzecim że^rzem. który samotnie, bezzawijania doportów^ opłynął kulę ziemską. 1997 WTeatrze Letnim w Gdańsku odbyły się koncerty zespołów „Jeep" i „Dr Hackenbusch". 1987 Do Gdańska przybył papież Jan Pa-wełll. Spotkałsięz młodzieżą na Westerplatte, z chorymi, inwalidami oraz lekarzami i pielęgniarkami w bazylice Mariackiej, poczym złożył kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Punktem kulminacyjnym wizyty w Gdańsku była msza na Zaspie dla około miliona osób. 1997 Rugbiści Ogniwa Sopot wywalczyli klubowy Puchar Polski oraz sięgnęli po mistrzostwo kraju, (gran) projektu z Microsoft, Operatorem Chmury Krajowej i T-Sy-stems, stworzył usługę, dzięki której każdy uczeń i nauczyciel może skorzystać z bezpłatnych usług pakietu Office 365 oraz komunikatora Microsoft Teams. Z kolei studenci i doktoranci, będący klientami sieci, mogą korzystać z kilkudziesięciu platform e-leamingowych, należących do 32 uczelni wyższych w Polsce, bez zużywania swojego pakietu danych. Współpraca z ratownikami Wszystkie oczy skierowane były i są nadal na lekarzy i cały personel służby zdrowia, stojących na pierwszej linii w walce z COVTD-19. Dla firmy tak odpowiedzialnej społecznie jak T-Mobile był to naturalny impuls do działania i poszukiwania obszarów, w których zaangażowanie wspierałoby szanse skutecznego i szybkiego zażegnania pandemicznego zagrożenia i powrotu do normalnego funkcjonowania. Aby tale się stało, T-Mobile wsparł m.in. działania Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM działającego przy Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej - to oni w czasie pandemii pomagali lekarzom w Lombardii oraz Kirgistanie i zdobywając tam cenne doświadczenie w walce z zagrożeniem, dzielili się nim po powrocie z misji z polskimi lekarzami. Zespół obecnie prze bywa na trzytygodniowej misji w Tadżykistanie, gdzie wspiera zespoły medyczne w walce z koronawirusem. Fundacja już na początku pandemii przekazała szpitalom swoje zapasy środków ochronnych i dezynfekcyjnych, ubrania jednorazowe i rękawiczki oraz szpitalne namioty polowe. T-Mobile rozpoczął z organizacją długofalową współpracę polegającą na wsparciu finansowym, jak i prowadzeniu wspólnych działań komunikacyjnych. Wspiera także Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM w utrzymaniu łączności na misjach zagranicznych, zaopatrując ekipę w odpowiednie pakiety i karty SIM, które umożliwiają przekazywanie bieżących informacji czy konsultowanie wyników badań z medykami, którzy zostali w kraju. #GOTOWIDOPOMOCY i do pogadania T-Mobile dołączył także do akcji Fundacji Legii #GOTOWIDOPOMOCY. Firma udostępniła i skonfigurowała specjalny telefon pomocowy dla seniorów powyżej 65. roku życia, którzy mogą kontaktować się w sprawie wsparcia w takich kwestiach, jak przygotowanie i dostarczenie żywności i leków czy dostarczenie ciepłych posiłków. Istotną opcją jest także możliwość uzyskania pomocy technologicznej, w zakresie na przykład obsługi komputera, której udzielają pracownicy T-Mobile. Dla seniorów także, wraz z Fundacją „Otwarte Idee", sieć uruchomiła specjalną, bezpłatną linię telefoniczną dla seniorów - Telefon Pogadania. W akcję zaangażowanych jest już kilkuset wolontariuszy, w tym kilkudziesięciu, którzy zachęcają starsze osoby do pozostania w domu i wspierają je rozmową. Darmowa infolinia dla seniorów dostępna jest pod numerem: 800 012 005. Fundacja ogromną wagę przywiązuje do ich starannego przygotowania do rozmów i uwrażliwienia na potrzeby osób starszych. Grupa pracowników firmy włączyła się w wolontariat w ramach tej inicjatywy. Wsparcie służby zdrowia Równie cennym działaniem operatora było uruchomienie, razem z organizatorami projektu Dawka Wsparcia, specjalnej infolinii, dzięki której pracownicy służby zdrowia zmagający się z epidemią otrzymują wsparcie psychologiczne. T-Mobile pokrywa wszystkie koszty działania infolinii dostępnej pod numerem 800 012 006. Z kolei wspólnie z partnerami myPhone i HAMMER operator wsparł placówki medyczne w Warszawie, Zgierzu i we Wrocławiu, przekazując łącznie ponad 70 telefonów wraz z kartami SIM do wykorzystania przez zespoły medyczne. Ostatnia placówka otrzymała także do swojej dyspozycji tablety mPTech. A dzięki akcji zainicjowanej przez Fundację Kreatywnych Innowacji z Radomia, T-Mobile udało się wyprodukować na drukarkach 3D aż 100 zestawów składających się z opaski na głowę, szybki ochronnej i specjalnej gumy. Zestawy trafiły do placówek w Radomiu, Warszawie i Krakowie. TWITT Prezydent @AndrzejDuda na spotkaniu z mieszkańcami Lęborka i okolic! I dobre wiadomości dla Pomorza w ramach #PlanDudy. Droga S6 (Bożepole Wielkie-Lębork-Słupsk-Koszalin oraz Obwodnica Metropolitalna Trójmiasta) będą miały rządowe finansowanie w klasycznej formule budowy. piotr moller - rzecznik rządu. poseł pis ze słupska URATOWALI PORZUCONE PSY NA ŁAŃCUCHACH mmg _ ir' 15 ; * « • • Wyprowadzili się i zostawili psy. Bez jedzenia, wody i na krótkich łańcuchach. O dramatycznej sytuacji zwierzaków fundację poinformowała jedna z mieszkanek Ugoszczy. Psy miały zostać porzucone przez właścicieli, którzy się wyprowadzili. Konstanty Golba pojechał na miejsce. - Psy były na krótkich łańcuchach, nie miały wody. ani jedzenia, siedziały w odchodach - relacjonuje. -Poprosiłem o interwencję policji, bo ewidentnie jest to znęcanie się nad zwierzętami. Psy zostały uratowane. (lis) Materiał Informacyjny T-Mobile T-Mobile: łączymy się w pomocy T-Mobile, jako wiodący krajowy operator, musiał w dobie epidemii przede wszystkim zapewnić sprawne funkcjonowanie ponadstandardowo obciążonej sieci, by Polacy mogli być w stałym kontakcie z najbliższymi, bez zakłóceń zdalnie pracować, prowadzić biznes czy korzystać z e-edukacji. Udało się to dzięki regularnym pracom nad rozbudową i modernizacją sieci T-Mobile. Dla operatora to była jednak tylko podstawa do wielu innych działań, wpisujących się w ogólnopolską, solidarną walkę ze epidemicznym zagrożeniem. Ukłon dla klientów Trzeba mieć świadomość, że według badań sieci, w ostatnim czasie liczba połączeń głosowych wykonywanych przez jej klientów wzrosła aż o 40 proc., a ilość wykorzystywanego transferu danych zwiększyła się o 25 proc. Dlatego tuż po ogłoszeniu przez rząd zamknięcia szkół i galerii handlowych sieć udostępniła klientom indywidualnym dodatkowe pakiety danych - najpierw 3 GB, w kolejnym tygodniu 10 GB, a podczas Świąt Wielkanocnych było to już 15 GB. Ponadto do końca roku przedłużona została promocja „GB za doładowanie", kierowana do klientów na kartę. Przy każdorazowym zasileniu konta kwotą minimum 25 zł za pośrednictwem aplikacji lub strony internetowej, klienci otrzymują w prezencie dodatkowe 10 GB darmowego intemetu. Oferta dla firm T-Mobile przygotował szereg udogodnień także dla swoich klientów biznesowych. Wśród nich wymienić trzeba m.in. darmowy pakiet 10 GB danych. Chcąc ułatwić dostęp do pracy zdalnej, sieć oferuje przedsiębiorcom możliwość uzyskania licencji Microsoft Office 365 i Teams, a także daje możliwość korzystania z telefonicznego systemu telekonferencyjnego oraz wspiera wiedzą ekspercką ich wdrożenie w przedsiębiorstwach. Pomoc dla edukacji T-Mobile zaangażował się również w proces zdalnej edukacji. W ramach wspólnego 04 wydarzenia Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Dwie diecezje i różne podejście do procesji Bożego Ciała w dobie pandemii koronawirusa manifestacji naszej wiary - czytamy na stronie internetowej parafii. Wczoraj po mszy o godz. 10 odbyła się procesja. Ołtarze zbudowano: pierwszy na ulicy Wiatracznej, drugi na rogu ulicy Wiatracznej i Leszczyńskiego, trzeci na ul. Konarskiego i czwarty w kościele. W zasadzie gdyby nie maseczki na twarzach słupszczan i większy odstęp między idącymi w pochodzie, można by uznać, iżbyłojakcoroku. W dwóch miasteckich parafiach zaplanowano procesje ulicami miasta, z czterema ołtarzami, trasami, jak co roku. Wierni z parafii Miłosierdzia Bożego w Miastku przeszli w procesji eucharystycznej Bożego Ciała, zatrzymując się przy czterech ołtarzach. Na każdym przystanku czytany był fragment ewangelii. W Miastku, tak jak i w Słupsku podczas procesji wierni zachowywali większy niż zazwyczaj odstęp, jeden od drugiego. Oczywiście wszyscy mieli maseczki. Grzegorz Hilarecki ©® 009729726 REKLAMA mat/m Andrzej Gurba Siupsk* region Dwie diecezje i różne podejście do organizacji czwartkowych procesji Bożego Ciała. W diecezji pelplińskiej (m.in. rejon Bytowa i Lęborka) biskup Ryszard Kasyna zalecił, aby nie organizować ulicznych procesji ani nie stawiać czterech ołtarzy ze względu na pandemię koronawirusa. Z kolei w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej (m.in. rejon Słupska i Miastka) biskup Edward Dajczak dał parafiom wolną rękę, oczywiście przy zachowaniu reżimu sanitarnego. W diecezji pelplińskiej biskup zezwolił na organizację procesji wyłącznie wokół kościołów. Część parafii (m.in. w Bytowie) w ogóle się na to nie zdecydowało. Inaczej jest w diecezji kosza-lińsko-kołobrzeskiej. - Poszcze- . ** ;W'- v i % f * ~ Lx * Z kolei w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej (m.in. rejon Słupska i Miastka) biskup Edward Dajczak dał parafiom wolną rękę. oczywiście przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Tak procesja wyglądała w Słupsku w parafii św. Faustyny gólne diecezje mogą samodzielnie wydawać wytyczne w sprawie procesji Bożego Ciała, oczywiście z zachowaniem ogólnych zasad wynikających z przepisów sanitarnych - tłumaczył w środę różnicę ks. Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowej diecezji koszaliń- sko-kołobrzeskiej. -Większość naszych parafii organizuje procesje wokół kościołów, a nie ulicami, choć o tym decydują proboszczowie. Niezależnie od tego obowiązują ograniczenia związane z koniecznością noszenia maseczek lub zachowaniem dystansu społecznego. Ludzie starsi, chorzy, obawiający się koronawirusa mogą zrezygnować z udziału w procesji. Wskazana biskupa Edwarda Dajczaka w czasie procesji dotyczą zachowania odległości między uczestnikami nie mniejszej niż 2 metry lub zakry- wania ust i nosa. Dodajmy, że w czasie procesji nie obowiązuje limit 150 osób. W większości słupskich parafii procesje odbyły się tylko wokół kościołów, ale w parafii św. Faustyny zadecydowano o budowie ołtarzy. - Niech to święto będzie dniem wielkiej Glos Dzrei^ Pomorza reklama 05 NAJWYZSZE RABATY I NAJLEPSZE CEN 009721483 REKLAMA Promocja obowiązuje 18 i 19 czerwca 2020 r. i obejmuje wybrane samochody marki Fiat z roczników 2019 i 2020 dostępne na stanie danego salonu. Lista aut objętych promocją u autoryzowanych dealerów Rata i na stronie noccudow.pl. Dane spółki: FCA Poland S.A. z siedzibą w Bielsku-Białej, ul. Grażyńskiego 141. Niniejszy materiał nie stanowi oferty w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego i ma charakter wyłącznie informacyjny. Prezentacja produktu w materiale ma charakter wyłącznie poglądowy, rzeczywisty wygląd i cechy samochodów oraz wyposażenia mogą się różnić od prezentowanych na zdjęciu. Fiat500 serii 7 i 8: emisja C02 od 88 do 130 g/km, średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym od 3,9 do 5,51/100 km. Fiat Tipo: emisja C02 od 105 do 154 g/km, średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym od 4,2 do 7,01/100 km. Szczegóły i informacje dotyczące spełniania wymogów ochrony środowiska są dostępne u dealerów sieci FCA Poland. ^ FCA BANK * ' .' Polska 06 wydarzenia Od poniedziałku w Ustce parkowanie jest znowu płatne Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Pacjentka: Nie można zarejestrować się do poradni w szpitalu Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@gp24.pl * Ustka Od 15 czerwca w Ustce w dni robocze obowiązuje strefa płatnego parkowania. Sprawdź, gdzie i za ile można zostawić samochód. - Strefa dotyczy wybranych ulic w centrum miasta. Zarówno stawki opłat, jak i obszar SPP, nie uległy zmianie w stosunku do poprzedniego roku: opłata za parkowanie do 30 minut wynosi l zł, za pierwszą godzinę - 3 zł. Istnieje też możliwość wykupienia abonamentu - informuje Eliza Mordal, rzeczniczka usteckiego ratusza. - Kierowców zapraszamy do korzystania z bezpłatnych parkingów przy ulicy Słupskiej i Rybackiej. Za parkowanie kierowcy będą płacić od 15 czerwca do 15 września od poniedziałku do piątku w godzinach 9-21. Strefa w centrum Obszar SPP obejmuje ulice: Zaruskiego, Żeromskiego, Mickiewicza, Sprzymierzeńców (od ul. Chopina do ul. Mickiewicza), Leśną, Wczasową, Kopernika (od ul. Chopina do ul. Pogodnej), Pogodną, Plac Wolności, Piłsudskiego, Stupsk Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowia@gp24.pl - Od tygodnia nie mogę dodzwonić się do poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej.Telefonu nikt nie odbiera. Jestem załamana, gdyż powinnam brać przepisany lek. a nie mam recepty - skarży się slupszczanka. Jak zapewnia szpital poradnia jest czynna, jednak dzwoni bardzo dużo pacjentów i trzeba cierpliwie czekać Czytelniczka zadzwoniła do naszej redakcji - jakmówi - zbezsil-ności. - Od tygodnia dzwonię do poradni chirurgii urazowo-or-topedycznej, która znajduje się w szpitalu. Muszę pilnie dostać się do lekarza. Leczę się także onkologicznie, jestem po operacji. Pilnie potrzebuję leków -mówi zrozpaczona kobieta. - Niestety, numer, który mam na pieczątce od lekarza, ani te, które podane są na stronie internetowej, nie odpowiadają. Jestem załamana. Czas mija, a ja nie przyjmuję zaleconego leku. Szpital zapewnia, że zarówno poradnia, jak i telefony funkcjonują. Czasami potrzeba jednak dużo cierpliwości. - Zgodnie z naszymi zapewnieniami poradnie specjalistyczne naszego szpitala działają. Rejestracja do poradni odbywa się telefonicznie. Telefonować należy pod numer Cali Center 59 84 60 700 od poniedziałku do piątku w godz. 7.00-14.30 -mówi Marcin Prusak, rzecznik szpitala. - Po sygnale od czytelnika sprawdzałem, czy infolinia działa. Działała jak najbardziej. Proszę jednak wziąćpod uwagę, że obecnie do poradni chce umówić się wielu pacjentów, co powoduje kolejki oczekiwania. ©® - Gdy ja zatelefonowałem, otrzymałem komunikat, że jestem dwunasty w kolejce. To oznacza długie oczekiwanie - mówi rzecznik Za parkowanie do 30 minut kierowcy zapłacą 1 zł. za pierwszą godzinę parkowania - 3 zł. za drugą godzinę - 3.50 zł. za trzecią godzinę - 4 zł. za każdą kolejną godzinę - 3 zł. Opłata dzienna 30 zł Kościuszki, Kilińskiego, Beniowskiego parkowanie prawostronne (od ul. Chopina do ul. Mickiewicza), Marynarki Polskiej (od budynku przy ul. Marynarki Polskiej 84' do ul. Cz. Kosynierów), Małą, Słowiańską (od ul. Chopina do ul. Mickiewicza), kard. Wyszyńskiego, Jana z Kolna. Zaparkowanie do30minut kierowcy zapłacą 1 zł, za pierwszą godzinę parkowania - 3 zł, za drugą godzinę - 3,50 zł, za trzecią godzinę -4,00 zł, za każdą kolejną godzinę - 3 zł. Opłata dzienna za jeden dzień parkowania wynosi 30 zł, miesięczny abonament na miejscu postojowym ogólnodostępnym z możliwością parkowania przy danej ulicy -150 zł, a miesięczny abonament na miejscu postojowym ogólnodostępnym z możliwością parkowania w całej SPP - 300 zł. Za zastrzeżone miejsce postojowe D-18, czyli kopertę, trzeba zapłacić miesięcznie 1000 zł i samemu oznakować to miejsce. Abonament dla wczasowiczów Abonament dla wczasowiczów na 7 kolejnych dni kalendarzowych na jeden pojazd samochodowy określony nr rejestracyjnym kosz- tuje 150 zł. Natomiast taki sam abonament dla wczasowiczów uiszczających opłatę uzdrowiskową można wykupić ze zniżką za 99 zł. Za parkowanie płaci się w parkomatach, także przy użyciu kart płatniczych, czy telefonu komórkowego. Abonament wykupuje się w biurze SPP. Za nieopłacony postój w SPP i postój ponad wykupiony czas opłaty dodatkowe wynoszą 50 zł, czyli tyle samo co w słupskiej strefie płatnego parkowania, ale w Ustce mogą być obniżone do 30 zł w przypadku wpłaty w ciągu 5 dni. ©® REKLAMA 009724473 TRANSPORT i i Zlecę transport codzienny (doładunek) płatny w jedną stronę. Na trasie Słupsk - Lębork - Gdańsk w przedziale godzinowym Słupsk 22:30- Gdańsk 01:30. Do zlecenia przewidziane minimum auto typu Van lub mniejsze dostawcze « ## . AUTOPROMOCJA REKLAMA 009724468 REKLAMA TRANSPORT Zlecę transport codzienny (doładunek) płatny w jedną stronę. Na trasie Słupsk - Lębork - Gdańsk w przedziale godzinowym Słupsk 22:30- Gdańsk 01:30. Do zlecenia przewidziane minimum auto typu Van lub mniejsze dostawcze 009495207 AUTOPROMOCJA jsg&r—■...............................................* [t) 731020276 607 271717 598422700 "V najtańsze taxi w słupsku Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl |2j24,pl A zadzwoń: 94 3401114 od poniedziałku do piqtku w godz. 9:00-15:00 ^ email: prenumerata.gdp(a)polskapress.pl Oferta tylko dla nowych prenumeratorów. Gazetę dostarczamy codziennie do Twojego domu, biura, tam gdzie chcesz. Głos Pomorza Prosto do Ciebie! Pomorza Wyjqtkowa promocja cenowa - przy zamówieniu prenumeraty na 3 m-ce za 40 zł miesięcznie. Oszczędzasz 128 zł w porównaniu do ceny w kiosku w miesiqcach czerwiec-sierpień 2020. REKLAMA Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 artykuł reklamowy 07 019693747 BADACIE Z OXFORDU POTWIERDZAJĄ: To najnowocześniejsza metoda na chore stawy w « w I O BOLU KOLAN Deśli kłuje Cię w kolanach i strzyka Ci w stawach przy każdym kroku, a przejście kilkuset metrów do pobliskiego sklepu jest dla Ciebie nie lada wyzwaniem, to wiedz, że dzięki najnowszej opasce magnetycznej już niedługo możesz zapomnieć, że kiedykolwiek bolały Cię nogi. Teraz masz szansę otrzymać rewolucyjny stabilizator za darmo i rozpocząć kompleksową walkę z problemami zwyrodnieniowymi. ODCIĄŻ STAWY JUŻ P01. ZASTOSOWANIU INNOWACY JNO OPASKL Ból kolan może promieniować aż do kręgosłupa, co prowadzi do problemów z poruszaniem się i znaczne utrudnia sprawne funkcjonowanie. Jeśli strzyka Ci w stawach i masz kłopoty z chodzeniem, nie powinieneś tego bagatelizować! Na szczęście najnowszy wynalazek .specjalistów z Oxfordu - pionierska opaska magnetyczna pozwoli Ci na odzyskanie kondycji w czasie krótszym niż myślisz. Według dużej grupy specjalistów - ból kolan maleje już od pierwszego nałożenie innowacyjnej opaski na nogę, która pomaga regenerować tkanki chrzęstne i stabilizuje stawy, w takim samym stopniu zarówno u osób młodszych i starszych. Ten fakt pokazuje, że Ty też możesz odzyskać sprawność ruchów i pozbyć się trzeszczenia w kolanach, niezależnie od tego w jakim wieku jesteś. Już niedługo będziesz mógł znowu w pełni korzystać z życia - pójść na długi spacer, pobawić się z wnukami i wykonywać domowe obowiązki BEZ ŻADNEGO BÓLU Jeśli jeszcze masz wątpliwości, to historia 72-letniego Józefa, który dzięki nowej metodzie ma zdrowsze stawy, na pewno je rozwieje. Magnetyczną opaskę możesz nosić wszędzie Dzięki łatwemu zapięciu na rzepy oraz elastycznemu i oddychającemu materiałowi korzystanie ze stabilizatora jest wyjątkowo proste. Innowacyjna opaska idealnie dopasowuje się do ciała i jest niewidoczna pod ubraniem. Możesz nosić ją praktycznie cały czas - w drodze do sklepu, podczas pracy domowych, w kościele, a nawet w czasie słm. Według ekspertów już przy pierwszym założeniu stabilizatora ból może całkowicie ustąpić, a dzięki kontynuacji stosowania możesz odciążyć tkanki chrzęstne i utrzymać silne oraz zdrowe kolana. Daj sobie szansę na sprawne życie i nie czekaj, aż biodra, kolana i kręgosłup wysiądą Ci całkowicie! Prawdopodobnie na ból stawów Działanie doraźne Magnetyczna opaska podtrzymuje elementy budujące aparat ruchu, odciąża i stabilizuje stawy, dzięki czemu możesz ją stosować doraźnie, kiedy dopadnie Cię kłucie w kolanach, a od razu poczujesz różnicę. Ponadto wbudowane aktywne polaryzatory natychmiast uwalniają fale magnetyczne, które mogą całkowicie łagodzić ból kolan i bioder, poprawiać krążenie krwi i pobudzać bioenergetykę komórek. Warto zaznaczyć, że opaska zawdzięcza swoje ekspresowe działanie magnesom o sile aż 1600 GS, co wyróżnia ją na tle innych magnetycznych produktów, które zazwyczaj mają moc 1000 GS. Dzięki ulepszonej formule, reumatyczne bole kolan mogą nway w bardzo krótkim czasie - bez względu na ich nasilenie. Działanie długofalowe Dzięki magnetoterapii możliwe jest kompleksowe wsparcie regeneracji tkanki chrzęstnej. Wystarczy nosić opaskę przez 4-5 godziny dziennie, żeby uchronić się przed narastającym bólem. Przyjemny i oddychający materiał, który idealnie dopasowuje się do ciała i mieści się praktycznie pod każdym ubraniem, nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. W przeciwieństwie do masywnych stabilizatorów, które utrudniają swobodne poruszanie się. Magnetyczna opaska może zmniejszyć napięcie mięśni, dzięki czemu mlfłffiH&ffe^e obrzęk i stany zapalne nawet w 2 tygodnie. Według dużej grupy specjalistów ds. reumatologii - fShśęM mMM€m mmmmi: » Wesprzeć 3-krotnie regeneracją chrząstki stawowej Znacznie zmniejszyć ból kolan i bioder » Zredukować obrzęk i zaczerwienienie nóg Zminimalizować stany zapalne o 87% : < Pozbyć się strzykania i trzeszczenia w kolanach » Zminimalizować napięcie mięśni i odbudować uszkodzone tkanki Poprawić sprawność fizyczną i zwiększyć swobodę ruchów & Odciążyć i ustabilizować stawy - nowa formuła z OXFORDU pomaga odbudować uszkodzone kości oraz naderwane więzadła „Przez prawie dziesięć lat pracowaliśmy nad nowatorską metodą, która pozwoli w naturalny i bezpieczny sposób wrócić do niemal pełnej sprawności fizycznej osobom po urazach mechanicznych kolan. Naszym celem było stworzenie formuły, która pomoże nawet sportowcom i ludziom trenującym wyczynowo wzmocnić stawy i więzadła. Dzięki najnowszemu odkryciu rok 2019 będzie przełomem w zwalczaniu bólów stawów i kolan. Innowacyjna opaska oddziałuje na komórki polem magnetycznym, dzięki czemu proces gojenia się tkanek może zostać znacznie przyśpieszony. Pole magnetyczne wytwarzane przez specjalne, wyjątkowo silne magnesy, które znajdują się w opasce, ma zdolność błyskawicznego przenikania przez ludzkie ciało i docierania do każdej komórki organizmu. W efekcie do wnętrza tkanek z łatwością wnikają substancje odżywcze oraz tlen, co powoduje, że już przy pierwszym zastosowaniu poczujesz różnicę i Twoje ruchy mogą stać się zdecydowanie płynniejsze. Wystarczy zaledwie M dni, żeby zredukować obrzęk, boi c pozbyć się strzykania w kolanach". Edward Taylor Ekspert z Oxford u „Po tygodniu zaczqłem swobodnie chodzić, a po miesiqcu jeździć na rolkach!' „Kocham być w ciągłym ruchu, dlatego nie zważam na mój wiek i nadal uprawiam dużo sportu. Niestety kilka miesięcy temu kolana zaczęły dawać o sobie znać -przeszywający ból oddalał mnie od mojej największej pasji. Trzeszczało mi w kolanach i czułem kłucie przy każdym kroku. Bałem się, że już nigdy nie wrócę do pełnej sprawności. To było dla mnie jak wyrok. Wtedy postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Kiedy odwiedził mnie mój wnuk z Niemiec, poprosiłem go, żeby dowiedział się, jaki jest najlepszy sposób na chore kolana. Wiedziałem, że on znacznie lepiej zna się na nowoczesnych metodach niż ja. Już po 2 tygodniach dostałem paczkę z magnetyczną opaską opracowaną przez specjalistów z Oxfordu. Byłem w szoku, ponieważ nie spodziewałem się, że metoda zadziała tak szybko. Praktycznie zaraz po tym jak nałożyłem opaskę, poczułem przyjemne ciepło i ból zmalał. Z każdym dniem zmniejszał się obrzęk kolan i stan moich nóg znacznie się poprawiał. Po miesiącu mogłem już spokojnie wrócić do jazdy na rolkach.Nie mam ju/ aż takich problemów ze stawami i czuję się jak nowonarodzony". Możesz do nich dołqczyć i poczuć ulgę już przy 1. zastosowaniu stabilizatora. Dowiedz się, jak otrzymać opaskę za darmo! Przygotuj się na przełomowy krok w stronę zdrowych stawów Każdy ma wybór - Ty również! Możesz dalej cierpieć i narzekać na łupanie w stawach, albo wziąć sprawy w swoje ręce i rozpocząć walkę z bólem kolan i pleców. Wyobraź sobie, że masz w swojej domowej apteczce niezawodny sposób na pieczenie i rwanie w kolanach, dzięki czemu sztywne stawy nie muszą już więcej krzyżować Twoich planów. Pomyśl, jak cudowne stanie się życie, gdy zaledwie za 2 tygodnie będziesz mógł odzyskać większą, swobodę, a spacer, praca w ogródku czy zaba- . wa z wnukami nie będą już więcej dla Ciebie problemem. Tylko jeden krok dzieli Cię od odciążenia i wzmocnienia stawów. Nie czekaj i już dziś sprawdź, czy możesz otrzymać bezpłatny stabilizator! , ZADBAJ O STAWY Łslp te dsrifctMtgf źJftywriwt tń£t Pierwsze 100 osób, które zadzwonią do 03.07.2020 r.( I $o Otrzyma 100% REFUNDACJI OD PRODUCENTA! zadzwoń:32 70724 $1 pon.-pt. 08:00-20:00, sob.-nd. 09:00-20:00. ! SZYBKA Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat. | DOSTAWA 08 kraj Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 13 czerwca otwieramy granice dla państw UE Warszawa Jakub Oworuszko jakub.oworuszko@polskapress.pl Polska otworzy granice w nocy z piątku na sobotę. - Od 13 czerwca otwieramy granice na państwa Unii Europejskiej -poinformował premier Mateusz Morawiecki. Od 16 czerwca wznowiony zostanie międzynarodowy ruch lotniczy. W nocy z piątku na sobotę Polska zniesie kontrole na wewnętrznych granicach Unii Europejskiej. - W niektórych krajach świata, zwłaszcza Ameryka Łacińska, ale też Północna, cały czas jeszcze są duże poziomy zachorowań, ale też zgonów i widać, że ta pandemia tam jeszcze zachowuje się w sposób bardzo, bardzo niepokojący. Dlatego na razie ograniczamy tę decyzję do krajów Unii Europejskiej - wyjaśniał w środę premier Mateusz Morawiecki. - Potrzebne są nam jak najszybciej kontakty z tymi krajami, żeby powróciły do poprzedniego stanu - dodał. Kwarantanny nie będzie - Od najbliższej soboty 13 czerwca Polacy po powrocie do kraju nie będą musieli odbywać obowiązkowej kwarantanny. Również obywatele Unii Europejskiej będą mogli bez przeszkód wjeżdżać do Polski -informuje w komunikacie kancelaria premiera. - W nocy z 12 na 13 czerwca Polska przywraca pełny ruch graniczny w ramach granic wewnętrznych Unii Europejskiej. Od tego momentu służby obecne na granicy będą prowadziły kontrole wyrywkowo. Dokładnie tak, jak to się odbywało przed pandemią koronawirusa i wprowadzeniem obostrzeń granicznych w Polsce - czytamy na stronie gov.pl. - Oznacza to, że od soboty 13 czerwca będzie można swobodnie podróżować i przekraczać granice wewnętrzne Unii Europejskiej. Podróżni zyskają na powrót prawo do swobodnego wjazdu, wyjazdu oraz tranzytu przez terytorium RP. Nie będą musieli odbywać kwarantanny. Kraje sąsiadujące z Polską zostały już poinformowane o ruchu Polski. Dzięki temu mają czas na przygotowanie się na zmiany - informuje KPRM. Obywatele spoza Unii muszą poczekać Komisja Europejska rekomendowała, aby znieść kontrole granic wewnętrznych w UE od 15 czerwca 2020 roku. Polska działa w zgodzie z tymi zaleceniami - wyjaśnia rządowy komunikat. Granice zewnętrzne Unii pozostają jednak zamknięte. Zmiany przy przekraczaniu granicy zostały wprowadzane, aby przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Tymczasowa kontrola graniczna miała być początkowo prowadzona od 15 marca 2020 r. do 24 marca 2020 r. Terminy otwarcia granic były jednak przesuwane. 0® W KRAJU Warszawa Jarosław Kaczyński atakuje opozycję w liście do członków PiS Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście do członków partii podkreśla, że ubiegający się o ree-lekcję prezydent Andrzej Duda „jest współtwórcą dobrej zmiany: reform w sferze polityki gospodarczej, zagranicznej i bezpieczeństwa". Szef partii rządzącej stwierdza, że „pandemia została wykorzystana do wywołania kryzysu konstytucyjnego". „Działania opozycji, zarówno na szczeblu ogólnokrajowym, jak i - w szczególności - w samorządach, uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnych terminach, czyli 10,17 lub 23 maja" -podkreśla Kaczyński, dodając, że konieczne było przyjęcie nowego rozwiązania ustawowego, które zapewnia „przynajmniej to, iż 7 sierpnia 2020 r., a więc po upływie obecnej kadencji prezydenta RP, stanowisko to będzie obsadzone". (AIP) Warszawa 54 min zł na nagrody dla policjantów za działania w czasie pandemii 50 tysięcy policjantów otrzyma jednorazowe nagrody za działania związane z pandemią koronawirusa - informuje RMF FM. Komenda Główna Policji przeznaczyła na ten cel 54 miliony złotych. Szefostwo KGP w rozmowie z radiem podkreśla, że policjanci, którzy pełnili służbę w sanitarnych punktach kontrolnych, na granicach lub kontrolując osoby na kwarantannie, wykonywali obowiązki z narażeniem zdrowia, a nawet życia. Z informacji stacji wynika, że szeregowi funkcjonariusze dostaną co najmniej tysiąc złotych brutto. Z kolei kadra kierownicza będzie miała podniesione dodatki funkcyjne -średnio o500 zł. „Policjanci (...) wielokrotnie rezygnowali z zaplanowanych urlopów, a ci, którzy musieli być objęci kwarantanną, natychmiast po jej zakończeniu wracali do służby, aby wesprzeć koleżanki i kolegów" - głosi oświadczenie KGP przesłane RMF FM. (AIP) Prezydent podpisuje Kartę Rodziny i mówi o „obcej ideologii" LGBT Warszawa Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl . Prezydent podpisał w środę Kartę Rodziny. Dokument ma gwarantować utrzymanie dotychczasowych świadczeń socjalnych i zaprezentować w trwającej kampanii wyborczej wartości wyznawane przez Andrzeja Dudę. Prezydent komentując postulaty środowiska LGBT, mówił, że to ..obca ideologia". Opozycja zarzuciła Dudzie, że wprowadza on podziały w polskim społeczeństwie. Prezentując Kartę Rodziny, Andrzej Duda podkreślił, że zgodnie z konstytucja rodzina „wymaga szczególnej opieki ze strony państwa". - Karta Rodziny to zobowiązanie, którego jako prezydent będę ściśle przestrzegał. To zasady, którymi będę się kierował, podejmując decyzje o podpisaniu ustaw uchwalanych przez polski parlament - zadeklarował Andrzej Duda. W podpisanym dokumencie znajdują się zapisy o istniejących już programach społecznych. Karta ma być gwarancją kontynuacji świadczeń, takich jak Rodzina 500 Plus, Dobry Start 300 Plus. Prezydent wskazał też na dotychczasowe programy dla seniorów, jak trzynasta emerytura czy darmowe leki dla osób po 75. roku życia. i prądów. które usfligą przenikać do naszej rzeczywistości ta W Karcie Rodziny znalazły się zapisy o istniejących już programach społecznych. Nowością ma być bon turystyczny na dziecko ..Ochrona przed ideologią LGBT* Andrzej Duda stwierdził również, że Karta Rodziny to również „ochrona dzieci przed ideologią LGBT". Owa ochrona - zdaniem Dudy - ma polegać na „zakazie propagowania tej ideologii" w instytucjach publicznych. Prezydent podkreślił, że nie zgadza się na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. - Wobec wielu debat i prądów, które otaczają nas i usiłują przenikać do naszej rzeczywistości, a czasem siłą są nam wtłaczane, ta obrona rodziny jest konieczna - mówił Duda. -To jest obca ideologia, nie ma zgody na to, by mogło być to wprowadzane do naszego kraju - dodał. Nową propozycją ma być bon turystyczny dla dziecka w wysokości 500 zł. W Karcie są również zapisy związane z uchronieniem dzieci przed pornografią, czy realizowanie programów walki z uzależnieniami u nieletnich. Prezydent zadeklarował też objęcie szczególną opieką rodziny wychowujące dzieci z niepełnosprawnościami. Andrzej Duda zaznaczył, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, i zwrócił uwagę na konieczność zwiększenia roli rodziców przy prawie do decydowania o edukacji i przyszłości ich dzieci. PiS ustawia oś sporu Według komentatorów, Karta Rodziny ma być odpowiedzią na Kartę LGBT podpisaną przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który obecnie startuje w wyborach z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Posłowie opozycji zarzucili Andrzejowi Dudzie, że wprowadza on podziały w polskim społeczeństwie. Kandydat Lewicy Robert Biedroń zaapelował do pozostałych osób startujących w wyścigu do fotela prezydenckiego, aby „przestali dzielić ludzi". - Przestańcie traktować nas jak gorszy i lepszy sort. Bo wszyscy jesteśmy Polkami i Polakami. Wszyscy kochamy Konstytucję, wszyscy mamy gęsią skórkę, kiedy słyszymy nasz hymn państwowy. Jesteśmy dumni, że nosimy polski paszport i polski dowód - mówił. - Jednego dnia A. Duda mówi, że jest „prezydentem wszystkich Polaków". Kolejnego dzieli, obraża, pogardza -napisał na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. ©® Trzaskowski chce debaty w trzech telewizjach i „areny prezydenckiej" Jakub Oworuszko jakub.oworuszko@polskapress.pl Rafał Trzaskowski zaproponował, by telewizyjną debatę prezydencką zorganizowały trzy główne stacje, a nie sama TYP. Kandydat Koalicji Obywatelskiej chce też, by kandydaci mogli zadawać sobie wzajemnie pytania. Zaproponował także nowy format - ..arenę prezydencką". W środę, 17 czerwca o godz. 21 na antenach Telewizji Polskiej (TVPl i TVP Info) odbędzie się druga przedwyborcza debata z udziałem kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Debata potrwa 70 minut i tak jak ostatnio, ma ją poprowadzić Michał Adamczyk. Debata będzie miała naj prawdopodobniej taki sam przebieg jak ostatnio - wszyscy kandydaci będą przez minutę odpowiadali na te same pytania. W środę Rafał Trzaskowski zaproponował inny format debaty. - Prezydent Andrzej Duda nie odpowiada na żadne pytanie niezależnych dziennikarzy i dlatego bardzo mi zależy na tym, żeby nie było kolejnej ustawki, tylko żeby była prawdziwa debata, prawdziwa rozmowa między kandydatami. Dlatego proponuję jedną debatę i apeluję do wszystkich stacji telewizyjnych o porozumienie i do wszystkich sztabów o porozumienie, żeby była jedna debata wpierwszej turze, którą przygotują stacje telewizyjne, w której kandydaci będą odpowiadać na pytania wszystkich redakcji, ale także będą mogli zadawać sobie pytania nawzajem - zaproponował kandydat KO. Jednocześnie Trzaskowski zaproponował nową formułę debaty - „arenę prezydencką". - Formuła, której jeszcze w Polsce nie było, gdzie wszyscy kandydaci będą odpowiadać na pytania 10 redakcji -od lewa do prawa - na trzy pytania z każdej redakcji. Dzięki takiej formule będziemy mogli poznać prawdziwe poglądy wszystkich kandydatów. Koniec już z unikaniem odpowiedzi na pytania, koniec z klepaniem wytartych formułek. Chodzi o to, żebyśmy wreszcie mogli sobie zadać pytania i żeby ta debata odbyła się na nowych zasadach - podsumował prezydent Warszawy. Jakie są reakcje innych kandydatów na te propozycje? Adam Bielan, rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, potwierdził tylko, że urzędujący prezydent weźmie udział w debacie 17 czerwca wTVP. - Chcę przypomnieć, że pan prezydent Andrzej Duda jest pierwszym prezydentem w historii Polski, który zgodził się wziąć udział w debacie prezydenckiej przed pierwszą turą. Dotąd żaden polski prezydent nie zgadzał się na to - podkreślił Adam Bielan. O propozycje Rafała Trzaskowskiego został zapytany Robert Biedroń, kandydat Lewicy. - Wezmę udział w każdej debacie, która będzie organizowana, ponieważ jestem wielkim zwolennikiem rozmowy - zadeklarował, zaznaczając przy tym, że kampania nie powinna zostać sprowadzona do jednej debaty. Również kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że weźmie udział w każdej debacie. - Oczekuję debaty we wszystkich telewizjach, niejednej, tylko kilku, bo i tak zmarnowaliśmy masę czasu-mówił. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 świat 09 Pytaj w kioskach i salonach prasowych Lęk przed Apokalipsq Unia chce być gotowa na kolejną pandemię Bruksela Kazimierz Sikorski kazimierz.sikorski@polskapress.pl Liderzy sześciu unijnych krajów, w tym Polski, wezwali Unię Europejską, by ta była bardziej aktywna w przygotowaniach do nadejścia kolejnych możliwych pandemii. Francja, Niemcy i cztery inne kraje wspólnoty wezwały Unię Europejską, by odegrała ona większą rolę w przygotowaniach do każdej możliwej w przyszłości pandemii. Tym samym przyznano, że obecne reakcje na koronawirusa okazały się niewystarczające. W przyszłości powinno być „wspólne europejskie podejście" do takich wyzwań, napisali prezydent Francji Emmanuel Macron i niemiecka kanclerz Angela Merkel, a także przywódcy Hiszpanii, Polski, Belgii i Danii. Skierowali oni swój list i dokument programowy do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, pró-bując zachęcić unijną władzę wykonawczą do podjęcia skutecznych działań już na wczesnym etapie pandemii. Gdy wybuchł globalny kryzys związany z pandemią, poszczególne kraje członkowskie skupiły się na sobie, zamykały granice, gromadziły zapasy środków medycznych i licytowały się ogromnymi planami wydatków, które miały zminimalizować kryzys. Doszło do tego, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w kwietniu przepraszała Włochów w liście opublikowanym przez dziennik „La Repubblica". Przyznała, że UE nie pomogła im na początku epidemii. Włochy wtedy miały najwięcej ofiar w Europie. W liście położono szczególny nacisk na niedobory najpotrzebniejszych środków medycznych, które były nierównomiernie odczuwalne w całej Unii, gdy wirus rozprzestrzeniał się po całym kontynencie. - Zrozumienie tych niedociągnięć jest niezbędne - napisali przywódcy. Obejmują one potrzeby wyposażenia ochronnego, wyrobów medycznych, najważniejszych leków i szczepionek. Przywódcy naciskają również na Brukselę, aby usprawniono przepływ informacji związanych z epidemią w całym regionie taJc, aby wskaźniki zakażeń, ofiar śmiertelnych i inne kluczowe dane były w poszczególnych krajach sporządzane właściwie. Wzywali również Komisję Europejską do zapewnienia większego mandatu Europejskiemu Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, unijnej agencji, która zajmuje się m.in. śledzeniem pandemii. Zalecono też Komisji Europejskiej, by koordynowała wspólne zamówienia na leki i środki ochrony osobistej oraz, by zapewniła lepszą współpracę w zakresie utrzymywania na odpowiednim poziomie zapasów najbardziej potrzebnych środków. ©® Islamabad Zabójcy Piotra Stańczaka schwytani w Pakistanie Pakistańska policja aresztowała dwóch mężczyzn, którzy byli bezpośrednimi wykonawcami egzekucji polskiego geologa Piotra Stańczaka w2009 r. Wcześniej schwytano kilka innych osób powiązanych z porwaniem i zabójstwem Polaka. Tym razem jednak funkcjonariuszom udało się schwytać dwóch bezpośrednich wykonawców egzekucji polskiego geologa. Jak poinformowała w czwartek pakistańska gazeta „Dawn", sprawców zatrzymano kilka dni temu w Rawalpindi, podczas policyjnej obławy przeciwko członkom grupy Tehrik-i-Taliban (islamscy fundamentaliści walczący z państwem pakistańskim). Podczas przesłuchania obaj mężczyźni przyznali się do winy, wskazując siebie na nagraniu z egzekucji. Okazało się również, że obaj mężczyźni przygotowywali kolejne ataki terrorystyczne w Rawalpindi, mieście w północnym Pakistanie. Piotr Stańczak, polski geolog, pracownik firmy Geofizyka Kraków, był na kontrakcie w Pakistanie. Został porwany przez terrorystów 28 września 2008. Samochód, którym jechał, został ostrzelany. Zabite zostały trzy osoby: ochroniarz Mohammad Saleem, kierowca Inayatullah i jego pomocnik Mohammad Riaz. W października 2008 r. porywacze wysłali nagranie wideo do redakcji gazety „Dawn". Na kilkuminutowym filmie Piotr Stańczak odczytywał oświadczenie po polsku i angielsku, prosząc o spełnienie żądań porywaczy, którzy domagali się uwolnienia 110 talibów. W ostatnich dniach stycznia 2009 porywacze wystosowali ultimatum do Islamabadu. Zażądali uwolnienia więzionych talibów i wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych. Zagrozili zabiciem zakładnika w razie niespełnienia żądań do 4 lutego 2009.7 lutego 2009talibowie oświadczyli, że Piotr Stańczak został zabity. Ciało Polaka zostało wkrótce potem podrzucone niedaleko bazy wojskowej w Rawalpindi. (aip) Jak zachowywali się ludzie, którzy uwierzyli w koniec świata? Tajemnica morderstwa premiera Szwecji Olofa Palmę rozwiązana Sztokholm Kazimierz Sikorski kazimierz5ikorski@polskapress.pl Szwedzka prokuratura zamyka śledztwo w sprawie zabójstwa premiera tego kraju w roku 1986. Miał go zabić Stig Engstrom, który nie żyje od dwóch dekad. Zdaniem szwedzkiej prokuratury ostatecznie wyjaśniono tajemnicę tragicznej śmierci premiera Olofa Palmego w Sztokholmie w roku 1986. Miał do niego strzelać niejaki Stig Engstrom, który był typowany na zabójcę już na wczesnym etapie dochodzenia. Problemem jest to, że nie żyje on już od dwóch dekad. Przyczyną śmierci Engstróma było samobójstwo. Ten grafik z zawodu miał pseudonim „Skandiamannen", od nazwy firmy ubezpieczeniowej Skandia, w której pracował. Śledczy wzięli go pod lupę, badając okoliczności zamachu na szwedzkiego premiera, jednak po weryfikacji dowodów uznali, że jest on w tej sprawie jedynie niewiarygodnym świadkiem. Już trzy lata temu z teorią, że to właśnie Engstrom mógł zabić Palmego, wystąpił znany szwedzki dziennikarz Lars Larsson. Dochodzeniowcy poszli tym tropem rok później. Jako motyw zbrodni prokurator Krister Petersson podała właśnie, że Engstrom był zde- Palme uważano za architekta współczesnej Szwecji, ale konserwatyści nienawidzili jego antykolonialne poglądy sprawił, że można było teraz śledztwo zamknąć. Na pewno jednak takie wyjście nie przekona wszystkich Szwedów, którzy do dziś mają traumę po tragicznych wydarzeniach sprzed kilku dekad. Do tragedii doszło 28 lutego 1986 roku, gdy Palmę i jego żona Lisbet wracali z kina w Sztokholmie. Premier prowadził normalny tryb życia, unikał ochrony, co tamtego dnia się zemściło. Kilka minut przed północą na Sveavagen, jednej z głównych ulic stolicy, padły strzały. Zamachowiec z niewielkiej odległości strzelił premierowi w plecy, kolejna kula raniła jego żonę. Udzielona natychmiast Palmemu pomoc nie pomogła, Morderstwo Palmę wywołało lawinę teorii spiskowych. Miały za nim stać m.in. CIA, służby specjalne RPA lub Kurdowie cydowanym przeciwnikiem lewicowych poglądów, które reprezentował premier. Poza tym Engstrom był miłośnikiem broni palnej, należał między innymi do klubu strzeleckiego i służył też w wojsku. Najciekawsze jest to, że Engstrom nie raz krytykował śledczych za to, że nie brali poważnie jego zeznań w tej sprawie. Fakt śmierci Engstróma tuż po północy zmarł o w szpitalu. Żona doznała niegroźnych obrażeń. Rozpoczęło się największe w dziejach kraju dochodzenie, zeznawało 20 osób, które opisywało zamachowca, jako wysokiego mężczyznę w wieku 30-50 lat, ubranego w momencie zamachu w ciemną kurtkę. Śledztwo trwało długie lata, przesłuchano w sumie ponad dziesięć tysięcy osób, zmieniały się tropy, było ono wznawiane. Bez efektu. Mord szwedzkiego premiera inspirował filmowców i pisarzy. Sprawą zajmowała się armia prywatnych detektywów, którzy jednak nie wnieśli do śledztwa nic przełomowego. Co ciekawe i szokujące, w trakcie dochodzenia ponad 130 osób przyznało się do... zabicia Olofa Palmego! Morderstwo wywołało szereg najdziwniejszych teorii spiskowych obejmujących mroczne siły, od amerykańskiej agencji wywiadowczej CIA i kurdyjskich separatystów aż po południowoafrykańskie służby bezpieczeństwa. Ten ostatni kraj miał za złe szwedzkiemu premierowi, że ostro krytykował ówczesną polityk segregacji rasowej. Przełomem miało być postawienie przed sądem i skazanie za mord drobnego przestępcę Christera Petterssona. Dopiero sąd apelacyjny uwolnił skazanego już i dał mu wolność. ©® REKLAMA Bratysława Atak nożownika w szkole na Słowacji Uzbrojony w nóż 22-letni mężczyzna wtargnął do jednej ze szkół na Słowacji. Zabił jedną osobę, a pięć ranił. Interweniujący funkcjonariusze zastrzelili nożownika, który okazał się byłym uczniem placówki. Dramat rozegrał się w czwartek około godz. 10.00, w zespole szkół w miejscowości Vrutki - około 50 km od granicy z Polską. Według informacji miejscowych mediów, powołujących się na relacje świadków, uzbrojony w nóż mężczyzna wszedł do szkoły i śmiertelnie ugodził jednego z pracowników - jak się później okazało zastępcę dyrektora. Następnie nożownik wszedł do jednej z klas, gdzie ranił nauczyciela, dwoje dzieci i goniącego go woźnego. Gdy funkcjonariusze policji przyjechali do szkoły, mężczyzna zaatakował policjantów. Funkcjonariusze oddali w jego kierunku strzały, mężczyzna zmarł, (aip) 10 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 termin z psychoanalizy Freuda alfa lub beta spec od trunków r~ mały silnik r~ afisz teatralny opał dla kotłowni pracownik GUS-u c kolej podziemna część płaszcza r~ szkielet abażuru c~ wąż jak szal Złote w Warszawie odmiana jabłoni nastrój[ na strój "V była solistka Maanamu gaz palny strajk robotniczy liczne na polu golfowym stojan affie - \ i 1 i \ j l ł ryba morska rodzaj zarośli \ i ł 17 \ u polski kabaret - stawiana na lawecie - i rybka z kreskówki - górska rzeczka - 28 20 palma doniczkowa - • 27 właściciel statku - r ornament roślinny r kiesa wpadka organ-zacji 18 źródłowe jezioro Nilu - kuchenny obrus szara lub złota w sadzie 19 ł zbocze dla narciarzy gatunek sardyny r i czarna willa w Zakopanem 5 męskie imię w piwoni kamasz lub trep wyrób z cukierni futro z tchórzy Tadeusz, satyryk - \ napoje w kartonach niewygodne posłanie aureola nad głową świętego - i \ powtórka piosenki na życzenie Wilhelm, szwajcarski bohater włoski wulkan 29 równoległe ciągi szyn - jednostka informacji i 23 borowiki w occie poznański ziemniak 16 czołg Janka Kosa rupieciarnia część spłaty kredytu U \ Bołądź lub Lipińska ściągawka ucznia mi-tyczny kroi Troi - 6 relacja składana dowódcy i i i zakręt rzeki imię Stocna i ogon wiewiórki - rybki akwariowe - grecka Bogini mądrości gotowość udziału w akcji u prezydencki sprzeciw wobec decyzji Sejmu Zamów prenumeratę Głosu! długa, nudna mowa - 1 \ przywóz towaru do sklepu obraca się w zegarku kolejna faza negocjacji r 10 U \ 4 i \ religijny zapaleniec wielkie oszustwo grecki bohater spod troi ptak dumny z korala 22 powóz dla magnata karaluch gaz szlachetny zamek błyskawiczny stuletnie meble r \ 1 i ^ xrtr'v ł ł i PO fruwanie tworzywo ceramiczne u 30 _ j-ŚmŁ*. szwedzki kwartet wokalny metoda żywienia zwierząt 9 niszczy metal ciała niebieskie z warkoczami uwięziony ptak turystyczna łódka starszy od kapitana urząd ministra z r i \ 1 Zadzwoń pod numer: 943401114, - i 1 12 ł od poniedziałku do piątku, w godzinach od 9.00 do 15.00 Ursus lub Zetor nonsens broń na muchy w laboratorium po wiośnie ""V nauka 0 roślinach część skarpety -> podwyższenie w kaplicy pogrzebowej wada drewna auto z Korei Południowej honorowe kolegium nadające odznaczenia personel sklepu obierka ziemniaka 11 komedia Machulskiego ananas. - ł rodzaj surduta 1 1 manna dla oseska i —► i 1 i U i i przyjemna woń 8 muza z kitarą żądlący owad 13 w greckim alfabecie 15 spektakl teatralny szkoda materialna ignorant świetny mówca zmokła lub domowa - środek na ból i i powieść z Kmicicem - 1 kowbojski stan w USA - ł \ \ królewski orszak cukrowa na patyku duże naczynie jamnik - czerwone w zbożu - 2 Jasir, były szef OWP - 25 teledysk do piosenki 24 daszek z wyciągiem l 21 i 14 i bagienna mgła - 1000 kilogramów - 1 dawny pośrednik w interesach - ł i spec od budowy organizmu —► rzecz nietykalna - rodzinna wyspa Odysa - szczelina w murze - r 3 składnik powietrza - 26 pod korą drzewa - stan świecki w kościele katolickim - marka telewizora wojskowy tran-soorter - psuje się od głowy - Violetta, polska aktorka - materiał do pokrycia dachów - 12 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 ; 13 24 25 r 27 28 29 30 Jtery z pól ponumerowanych od 1 do 30 utworzą rozwiązanie - myśl Klemensa Janickiego. •oiOTZVZio$omoM^iS3rvaaz«dsaiN:3iNVzViMzod Jtery z pól ponumerowanych od 1 do 30 utworzą rozwiązanie - myśl Klemensa Janickiego. •oiOTZVZio$omoM^iS3rvaaz«dsaiN:3iNVzViMzod Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Błąd lekarski przy porodzie. Mówili, że musi boleć Str. 12 Pedofilia wśród księży. Kiedy temat znika z ekranów, nie ma go Str. 14 11 Seniorzy uwięzieni w DPS-ach mają już dość Str. 15 magazyn V/V,V ♦\V.\V VtVfYi ł ♦ ♦ M ♦ 4 t # M ♦ ♦ »♦ V ♦ ♦ ł * ♦ I ł i ♦ ♦ ♦ 4 *♦♦#*4 ♦ ♦ ♦ jg M M ■ ♦I♦łJP ♦ * * fM 1 jlifl ♦ i Hf A 1 ♦ *S-m Aktor Antoni Królikowski. Kadr z filmu „Pętla" Patryka Vegi 12 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Katarzyna zgłaszała dolegliwości pielęgniarkom i lekarzom. Traktowano ją jednak z pobłażliwością albo lekceważeniem. Ot. pierworódka... Mówili, że musi boleć. Błąd lekarski przy porodzie Małgorzata Oberlan maigorzata.oberlan ^ @polskapre$s.pl « Zdrowie i prawu Rodziła pierwszy raz. Syn przyszedł na świat 3 lutego. Zdrowy. Tyi(o ona przez półtora miesiąca cierpiała. Medycy powtarzali, że musi boleć. Tymczasem zaszyli w niej gazik. Dziś ubezpieczyciel szpitala w Inowrocławiu krzywdę uznaje, ale sprawę chce zakończyć na odszkodowaniu w wysokości 2500złotych... Katarzyna chce, by jej historię opisać nie dlatego, że marzy jej się nie wiadomo jakie zadośćuczynienie. Nie, mają z mężem ułożone życie. Trzydziestolatka nie chce, by kolejne kobiety narażone były na to, co ją spotkało. - Nie dość, że w szpitalu popełniono błąd, to jeszcze, gdy zgłaszałam dolegliwości, robiono ze mnie przewrażliwioną matkę - wariatkę. A dziś nie dowierzam, patrząc na opis mojej sprawy, sporządzony przez ubezpieczyciela lecznicy - mówi inowrocławianka. ..Chciała pani skakać jak koza?" Katarzyna ma 30 lat. Decyzję o macierzyństwie podjęła w pełni świadomie. Jest energiczną, stabilną emocjonalnie kobietą. Ciążę znosiła dobrze. Na rozwiązanie czekali z mężem zimą bieżącego roku na tyle spokojnie, na ile to się udaje przy pierwszym dziecku. Rodziła u siebie, czyli w Szpitalu Wielospecjalistycz-nym im. dr. Ludwika Błażka w Inowrocławiu. Poród odbierał młody, 27-letni lekarz. 3 lutego 2020 r., koło północy, pani Katarzyna urodziła synka - siłami natury, z nacięciem krocza i standardowym założeniem szwów. Poród bez powikłań - odnotowano. - W szpitalu musiałam jednak zostać dłużej, bo aż do 18 lutego. To dlatego, że u synka doszło do zapalenia pępka. Już wtedy czułam coraz większe bóle brzucha. Nie mogłam też siadać na twardych powierzchniach. Czułam kłucie przy wykonywaniu najprostszych czynności życiowych. Miałam nawet kłopoty z oddychaniem -mówi Katarzyna. Zgłaszała dolegliwości pielęgniarkom i lekarzom. Traktowano ją jednak z pobłażliwością albo lekceważeniem. Ot, pierworódka, która nie wie, że „to po prostu musi boleć". Pamięta, że ofukiwano ją słowami typu: „A co pani chciała skakać po porodzie jak koza?". Z zazdrością patrzyła na inne kobiety w szpitalnej sali. Nawet te po o wiele cięższych porodach, także po cesarskich cięciach, szybciej dochodziły do siebie. A ją wciąż bolało, kłuło, rozpierało... Szałwia i butelka z lodem W pewnym momencie sama zaczęła się zastanawiać, czy coś z nią jest nie tak. Gdy ktoś ogania się od ciebie jak od natrętnej muchy i bierze za przewrażliwioną, tracisz poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do samego siebie. Tyle że ciało wciąż dawało znaki. Dla złagodzenia bólu zalecono jej w szpitalu... przykładanie butelek z lodem i stosowanie okładów z szałwi (do podpaski). Niestety, ból nasilał się, a z pochwy zaczął wydzielać się nieprzyjemny zapach. Pani Katarzyna, zaalarmowana objawami, ponownie zwróciła się opomocdopielęgniarekile-karzy. Zespół specjalistów szpitala nie stwierdził jednak jakichkolwiek nieprawidłowości, ograniczając się wyłącznie do badania organoleptycznego. Nie przeprowadzano wówczas badania dopochwowego; nawet nie zasugerowano taltiej konieczności. 18 lutego matka z synkiem opuściła szpital. W domu odwiedziła ją pielęgniarka środowiskowa. Jej również pani Katarzyna skarżyła się na bóle brzucha, niepokojącą wydzielinę z pochwy, niemożność oddania moczu i stolca. Ba, to był już trzeci tydzień po porodzie, a ona wciąż nie mogła usiąść! Pielęgniarka również zlekceważyła zgłoszone przez cierpiącą matkę dolegliwości. Nie zawia- Wypłacona kwota 2500 zł nawet w małej części nie kompensuje szkody i krzywdy mojej mandantki Mariusz Lewandowski, adwokat domiła też lekarza o zaistniałej sytuacji. Dwa razy SOR i poród gazika Na początku marca pani Katarzyna była już tak obolała i pełna niepokoju, że sama zgłosiła się na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Dodaje, o czym łatwo się nie mówi, że kolejny tydzień też już najzwyczajniej w świecie nie mogła znieść własnego... smrodu. No, ale podobno miał to być typowy fetor połogowy... 2 marca na SOR przyjął ją lekarz, któremu zrelacjonowała wszystkie swoje cierpienia. Nie uznał za właściwe wykonanie USG. Szybko zakwalifikował przypadek jako typową sytuację po porodzie. Z karty informacyjnej wynika, że usunął szwy z krocza i stwierdził, iż zagoiło się ono prawidłowo. Jednocześnie specjalista zauważył niewielkie rozejście skóry krocza (l centymetr) i zalecił nasiadówki. Pani Katarzyna wróciła do domu i cierpiała dalej. 21 marca, skręcając się z bólu, przy załatwianiu się „urodziła" gazik. Tak, tak to można nazwać. Śmierdzący coipus delicti sfotografowała i w pewnym znanym tylko sobie i mężowi miejscu poza domem, w bezpiecznym opakowaniu, przechowuje do dziś. Wtedy z tym „ciałem obcym", jak odtąd nazywany będzie gazik, znów pojechała na inowrocławski SOR. Dopiero na tym etapie sprawy dyżurująca lekarka wykonała USG macicy oraz przebadała pacjentkę wziernikiem. Podczas badania stwierdziła „wystąpienie krwistej wydzieliny o nieprzyjemnym zapachu" i przepisała antybiotyki. Wtedy też dopiero pobrano pani Katarzynie wymaz z kanału szyjki macicy i sklepień pochwy. Hospitalizacja czy dalsze leczenie - według szpitala i ubezpieczyciela - konieczne nie były. Zadośćuczynienie Reprezentujący panią Katarzynę prawnik jest przekonany, że personel szpitala odbierający poród nie zachował reguł ostrożności oraz należytej staranności, wymaganych przy wykonywaniu swoich zadań. Gdyby należycie - wizualnie ipalpacyjnie - sprawdził tzw. pole zabiegowe, to przed szyciem krocza pacjentki wyjąłby gazik. Poza tym, istnieje chyba też coś takiego jak rachunek narzędzi i użytych materiałów. Nikomu gazika nie brakowało w tym rachowaniu? - Pozostawienie w pochwie ciała obcego w postaci materiału opatrunkowego stworzyło stan zapalny pochwy, narażający pacjentkę na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Przyjąć należy, że nieusunięcie gazika przed zaszyciem krocza stanowiło ryzyko powikłań i wystąpienia innych problemów zdrowotnych w postaci guzków, torbieli, zakażeń, ropni, martwicy, uszkodzenia narządów wew- nętrznych, krwotoków czy nawet sepsy i zgonu pacjentki -dowodzi adwokat Mariusz Lewandowski. Prawnik w imieniu kobiety zgłosił szkodę szpitalowii jego ubezpieczycielowi - Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych - Polskiemu Zakładowi Ubezpieczeń Wzajemnych SA. Tenbłądlecznicyuznałiwypła-cił pani Katarzynie... 2500 zł. 2500zł za krzywdę? „Biorąc pod uwagę rozmiar cierpień oraz uciążliwości związane z działaniem ubezpieczonego (czyli szpitala w Inowrocławiu - przyp. red.) uważamy, iż przyznane zadośćuczynienie w wysokości2500 zł jest odpowiednie w świetle przesłanek wynikających z art. 445 Kodeksu cywilnego i kompensuje doznaną krzywdę" - podsumowuje w piśmie radca prawny Anna Świnoga, koordynator ds. szkód TUWPZUW SA. Ustalenia ubezpieczyciela, choćkończąsięuznaniembłędu szpitala i krzywdy pacjentki, przez samą panią Katarzynę są nie do przyjęcia. Dlaczego? - Najbardziej porusza mnie to, że w tych ustaleniach zaprzecza się mojemu zgłaszaniu boli i dolegliwości w szpitalu - podkreśla. Rzeczywiście, tak to z perspektywy szpitala i ubezpieczyciela wygląda. „Z treści obserwacji 8, 9 i 13 lutego wynika, że pacjentka negowała wszystkie dolegliwości". „Dnia 2 marca pacjentka zgłosiła się na SOR celem konsultacji i badania kontrolnego po porodzie". „W świetle zgromadzonej dokumentacji medycznej wskazać należy, że pozostawienie gazika u pani Katarzyny (tu: nazwisko) nie spowodowało żadnego uszczerbku na zdrowiu. Adnotacja o nieprzyjemnym zapachu i wydzielinie z pochwy pojawia się dopiero na wizycie pacjentki w dniu 21 marca 2020 roku" - z tymi ustaleniami, zawartymi w piśmie od ubezpieczyciela, Katarzyna nie może się pogodzić. W ostatnich słowach pisma ubezpieczyciel wyraża nadzieję na ugodowe zakończenie sprawy. Na to się jednak nie zanosi. - Wypłacona kwota 2500 zł nawet w małej części nie kompensuje szkody i krzywdy Nie odpowiada natężeniu bólu, rozmiarom dyskomfortu, a przede wszystkim poważnemu niebezpieczeństwu, na jakie została narażona poprzez pozostawienie w jej ciele ciała obcego. Moja mocodawczym złożyła odwołanie od decyzji ubezpieczyciela i zamierza skierować pozew do sądu o odszkodowanie, także w celach prewencyjnych - by takie sytuacje się nie powtarzały, a pacjenci szpitala w Inowrocławiu, w tym również kobiety w czasie porodu i bezpośrednio po porodzie, były bezpieczne -podkreśla adwokat Mariusz Lewandowski. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 artykid reklamowy 13 Zyskała szansę na zmniejszenie BÓLU KOLANA w kilkadziesiąt godzin i przyspieszenie REGENERACJI Prezent od córki dał jej szansę złagodzić ból kolan, zmniejszyć powstałe uszkodzenia i spędzić Boże Narodzenie w rodzinnym gronie TO CUD! na nogi!" - Nie mogłam się z tym pogodzić. Płakałam każdego dnia - zdradza pani Klara. - To stało się w któryś grudniowy poranek. Kiedy wychodziłam ze sklepu, z portmonetki wypadło mi kilka monet. Schyliłam się, poślizgnęłam na lodzie i uderzyłam kolanem w beton. Myślałam, że umrę z bólu... Pani Klara zaczęła szuka pomocy. Okazało się, że kolano jest poważnie uszkodzone, długo nie będzie mogła swobodnie chodzić. -Czułam, że ten okropny ból będzie mi doskwierać kilka miesięcy, a może nawet dłużej, musiałam chodzić o kulach. Za dwa tygodnie miałam lecieć na Święta do córki, a nie mogłam chodzić... Pani Klara zadzwoniła do córki i ze łzami w oczach odwołała swój przylot. Nie widziała najbliższych już ponad pół roku. - Nie byłam w stanie samodzielnie wybrać się w podróż. Ale córka nie dała za wygraną, powiedziała: „Nie ma mowy! Mamo, do ciebie gwiazdka przyjdzię w tym roku wcześniej. Coś ci wysyłam. Obiecuję, że staniesz na nogi!" Ból kolan mógł zmniejszyć się Po kilku dniach Pani Klara odebrała paczkę z opaską neoprenową KneeRegeneration. - Córka kazała mi ją założyć na bolące kolano. Z początku byłam nastawiona sceptycznie. Jak taka opaska miałaby mi pomóc? -mówi Pani Klara. Ostatecznie dała się namówić. Założyła opaskę i nie mogła uwierzyć. - Ból kolana stał się mniej odczuwalny w krótkim czasie! Nie wierzyłam własnym oczom, ale mogłam poruszać się z większą łatwością. Jak to możliwe!? - zastanawiała się. KneeRegeneration jest nowym produktem na bry- Adam D. (551.), Kwidzyn: Pracuję jako budowlaniec, zajmuję się tzw. „wykończeniówką". Często pracuję na „kucaka", na kolanach, dźwigam duże ciężary. To odbiło się na moich stawach. Kolana bolały mnie już w sumie bez przerwy. Żona kupiła mi pod choinkę wzmocnioną opaskę KneeRegeneration o częstotliwości 4000 GS. Nie sądziłem, że cokolwiek to da, bo leczyłem się już na wiele sposobów i nic mi nie pomagało na dłużej. Myliłem się! Odkąd zacząłem nosić opaskę, prawie zapomniałem o swoich dolegliwościach z kolanami. Nie tylko mogę w spokoju pracować, ale i wróciłem do pasji z młodości - znów zaczynam dzień joggingiem. tyjskim rynku. To usztywniająca opaska neoprenową, którą od innych opasek na stawy wyróżnia zastosowana technologia. Działanie KneeRegeneration opiera się na magne-toterapii, ale czerpie również z akupunktury. We front opaski wszyto cztery bardzo silne magnesy ferrytowe o łącznej mocy 2400 GSI, które oddziałują na punkty akupunkturowe. To ciekawe połączenie osiągnięć technologii i tradycyjnej medycyny dalekowschodniej. Opaska nie tylko daje szansę na szybkie zmniejszenie dolegliwości bólowych, ale może pomagać również w regeneracji kolana. Twórca opaski z uniwersytetu w Birmingham zapewnia, że pomaga ona zmniejszać problemy z kolanami: - Dzięki silnemu działaniu magnesów KneeRegeneration może szybko łagodzić ból, ale jej działanie jest szersze - mówi spec. Joseph Brown. - Magnesy stymulują proces odbudowy struktury kostnej stawu oraz wzmocnienia chrząstki stawowej. Skupiają zdolności regeneracyjne organizmu na dotkniętym problemem kolanie - dodaje. Dzięki temu już po kilku tygodniach mogą zmniejszać się dolegliwości kolana powstałe np. w wyniku przeciążeń podczas pracy fizycznej czy uszkodzeń mechanicznych. - Opaska mnie uratowała. Dzięki niej poleciałam do córki i ukochanych wnuków. Mieliśmy wspaniałe, ciepłe Janina K. (651.), Marki: Jestem już na emeryturze, a córka i zięć dużo pracują, więc często zajmuję się wnukami. Niestety od pewnego czasu za nimi „nie nadążam". Wiek robi swoje. Stałam się powolna i obolała, a to wszystko przez okropny ból kolan. Wnuki proszą mnie, żeby pobawiła się z nimi w chowanego, a ja nie mam siły... Ostatnio obejrzałam w telewizji program o opaskach KneeRegeneration. Nigdy o tym nie słyszałam, ale zachwalali je eksperci. Stwierdziłam, że spróbuję. Zamówiłam od razu dwie opaski, jedną dla mnie, drugą profilaktycznie dla męża, który narzeka na lekki ból kolana. Efekt przerósł moje oczekiwania. Ból zmniejszył się i mogę znów bawić się z moimi urwisami! osoby po 35 r.ż., osoby pracujące fizycznie obecnie lub w przeszłości, osoby uprawiające aktywnie sport obecnie lub w przeszłości (w tym profesjonaliści), ✓ osoby po uszkodzeniach mechanicznych kolana, * osoby dotknięte innymi problemami ze stawami. i rodzinne Święta, ale to nie wszystko. Ta okropna niesprawność kolana trwała krócej, niż się zapowiadało. Po kilkudziesięciu dniach noszenia opaski moje kolano było w lepszym stanie! - opowiada. Działanie opaski potwierdziły również osoby w wieku 40-84 lata. Zaliczały się one do jednej z grup ryzyka uszkodzeń oraz chorób stawu kolanowego (patrz ramka). Większość zadowolonych użytkowników opaski zgłosiła szybkie zmniejszenie dolegliwości bólowych po założeniu neoprenowej opaski KneeRegeneration. Niemal wszyscy oni po kilku tygodniach zaobserwowali poprawę regeneracji uszkodzonych kolan i zwiększenie sprawności. Rzesze zadowolonych klientów w Wielkiej Brytanii Naukowcy z uniwersytetu w Birmingham rozpoczęli już dystrybucję opaski w Wielkiej Brytanii. Jak dotąd KneeRegeneration trafiło do ok. 12 tys. użytkowników w Anglii, Szkocji i Walii. Opinie wskazywały na pełnię zadowolenia z produktu wśród nabywców. Użytkownicy chwalili opaskę KneeRegeneration przede wszystkim za szybką ulgę w bólu kolan oraz zmniejszenie odczuwania procesu degradacji stawu. Teraz rewolucyjna opaska KneeRegeneration trafiła do polskiej dystrybucji. Sprzedaż prowadzona jest wyłącznie drogą telefoniczną, a tylko do 15 czerwca trwa specjalna akcja promocyjna. Pierwsze 120 osób, które zakupi KneeRegeneration otrzyma aż 73% zniżkę, dzięki czemu opaskę można nabyć w wyjątkowej, obniżonej cenie! Zadzwoń już dziś! ar & fi o. I Ł 9 f o a f & 56 300 32 71 tSt 0i>f 'Mtwft, SVCC 'okałn*: t»e? doctattkmpjich wiat; 14 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Pedofilia wśród księży? Kiedy temat znika z ekranów, zapominamy o nim Rozmowa Roman Laudański roman.aludanski@polskapress.pl Z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, etykiem i filozofem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Komuś ze strony polskiego Kościoła lub państwa zależy na wyjaśnieniu skali zjawiska, ukaraniu i odsunięciu sprawców - pedofilów? Nikt nie chce być samobójcą. Po co się narażać? Czyż nie taką postawę wynieśliśmy z PRL-u? Lepiej dobrze się u-stawić, zrobić karierę, mieć duże pieniądze w banku i święty spokój. Po co komuś coś wypominać? Taki konformizm jest % jedną z cech „homo sovieti-cus". Przed laty pisał o tym bardzo ciekawie ks. prof. Józef Tischner. Częściowo jesteśmy „ludźmi sowieckimi", ponieważ przez kilkadziesiąt lat żyliśmy w komunizmie, a później w postkomunizmie. W społeczeństwie zdominowanym przez konformizm i hipokryzję trudno oczekiwać postaw odważnych i moralnie jasnych. U nas różnego rodzaju trudne tematy interesują ludzi dwa, trzy dni - dopóki zajmują się nimi media. Kiedy temat znika z ekranów telewizorów - wszyscy o nim zapominają. Widzieliśmy ten mechanizm w przypadku pierwszej części filmu braci Sekielskich, teraz jest podobnie przy drugiej części. Proszę zauważyć, że „Zabawę w chowanego" obejrzało trzy razy mniej ludzi niż „Tylko nie mów nikomu". A hipokryzja polityków? Komisja państwowa ds. pedofilii została powołana latem ubiegłego roku w ferworze kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Ustawa przeszła przez Sejm, Senat, podpisał ją prezydent. Minął prawie rok i okazało się, że w tym czasie nikomu nie zależało na tym, żeby powołać jej członków. Prezydent, Sejm, Senat i Rzecz nik Praw Dziecka nie byli zainteresowani powołaniem siedmioosobowej komisji. Wyraźnie widzimy strach przed podjęciem tego tematu. Strach dotyczy wszystkich partii politycznych, bo politycy dobrze wiedzą, że mogą się komuś narazić, coś stracić. Dlatego chowają się za kurtyną i nie chcą się zajmować pedofilią. Tylko czy Kościół katolicki, który nie przeciwstawia się pedofilom wśród duchownych. przetrwa? Może wierni w końcu zapytają: po co nam tacy biskupi i księża? Dlaczego mamy swoje dzieci posyłać do takich ludzi na religię? Polska najprawdopodobniej stanie się drugą Irlandią. Grozi nam krach religijności na miarę rozpadu Kościoła w Irlandii. Wskazują na to wszystkie racjo nalne przesłanki. Idziemy w tym kierunku. To widać już na podstawie badań socjologicznych - mamy galopującą laicyzację młodego pokolenia. Pogłębi ją jeszcze bardziej pandemia koronawirusa. Przyczyn galopującej laicyzacji młodzieży jest wiele, ale jedną z centralnych kwestii jest medialne skojarzenie księdza katolickiego z pedofilią i Kościoła z miejscem, w którym krzywdzi się dzieci i tuszuje pedofilię. Moim zdaniem pedofilia klerykalna - czyli wykorzystywanie seksualne osób poniżej 18. roku życia przez niektórych kardynałów, arcybiskupów, biskupów, księży i zakonników -jest w naszym kraju głównym czynnikiem nakręcającym galopującą laicyzację młodego pokolenia. I w związku z tym to właśnie hierarchom powinno zależeć na zmianie obrazu Kościoła. Rozumiem, że księdza profesora nie zadowala postawa prymasa Wojciecha Polaka, który po drugim filmie braci Sekielskich złożył zawiadomienie w sprawie biskupa Edwarda Janiaka do Watykanu. Ksiądz profesor nie wierzy w przełom? Nie wierzę w przełom, ponieważ nie widzę żadnych racjonalnych podstaw, żeby coś takiego mogło się wydarzyć. Nie wierzę w tzw. medialne bicie piany. Dość często w sprawie pedofilii pojawia się słomiany ogień, który pali się przez chwilę, a później szybko gaśnie. Brakuje rzetelnych diagnoz, pogłębionych analiz. Żałuję, że jest ich tak mało. Prymas Wojciech Polak jako delegat episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży musiał przesłać sprawę biskupa Edwarda Janiaka do Watykanu, ponieważ taki był jego obowiązek prawny. Nie mógł postąpić inaczej. Za niedopełnienie obowiązków mógłby stracić stanowisko. Podejrzewam, że w o-statnich latach w Gnieźnie bardzo dobrze wiedziano o tym, co działo się w Kaliszu. Co więcej, ksiądz Arkadiusz H., anty- z wielu krajów udzielają dzisiaj bardzo różnych odpowiedzi. Niestety, jedność doktrynalna w tych kwestiach jest już dzisiaj niemożliwa. Jak ksiądz profesor ocenia taktykę kaliskiego biskupa Janiaka, który najpierw prosił Radę Kapłańską Diecezji Kaliskiej o poparcie, a kiedy księża odmówili podpisania listu, nakazał im odczytać list w swojej obronie? Biskup kaliski korzysta z tych uprawnień, które daje mu prawo kanoniczne. Inną kwestią są racje moralne, które podpowiadają, że w kontekście tak poważnych oskarżeń biskup powinien usunąć się w cień do momentu wyjaśnienia całej sprawy. Podejrzewam, że prawie wszyscy księża diecezji kaliskiej stoją po stronie swojego biskupa. W tej diecezji jest ponad 600 księży. Diecezja istnieje od 1992 r. Przez prawie trzydzieści lat nigdy nie spotkałem żadnej publicznej wypowiedzi duchownego diecezji kaliskiej na temat pedofilii. Wydaje mi się, że dominuje omerta, czyli zmowa milczenia. Całą falę komentarzy medialnych na temat obrad Rady Kapłańskiej diecezji kaliskiej i rzekomej lo-jalki uważam za nonsens i wielkie nieporozumienie. A na dodatek biskup Janiak znalazł poparcie u ojca Tadeusza Rydzyka, właściciela koncernu medialnego, który mówił do dziennikarzy ..nie atakujcie (księży i biskupów - przyp. red.), bo kiedy atakujecie, to jesteście zabójcami". Widziałem nagranie tej wypowiedzi. To są skandaliczne i niedopuszczalne słowa, ale o-jciec Tadeusz Rydzyk takim językiem mówi nie od dzisiaj. Dokładnie w ten sam sposób bronił arcybiskupa Juliusza Pa-etza, arcybiskupa Józefa Wesołowskiego czy arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Niestety, z takim skandalicznym myśleniem dyrektora Radia Maryja utożsamia się bardzo duża część duchownych i świeckich w naszym kraju. Co więcej, w taki sposób widzi problem pedofilii znakomita większość najbardziej gorliwych katolików przychodzących regularnie w niedzielę na mszę. Jakakolwiek kara spotka biskupa Janiaka, czy też te kary mają jedynie symboliczny wymiar? O ewentualnej winie bądź o oczyszczeniu z zarzutów zdecyduje odpowiednie postępowanie procesowe. W pewnym sensie nie ma to większego znaczenia. Dlaczego? Ponieważ w całej sprawie nie chodzi o biskupa Janiaka, ale o głęboką degrengoladę moralną Kościoła katolickiego w Polsce. Na wokandzie nie mamy sprawy ewentualnej dymisji takiego czy innego biskupa, ale fundamentalną kwestię dotyczącą przyszłości Kościoła katolickiego w Polsce. W obronie biskupa Janiaka stają pracownicy kurii diecezjalnej, wykładowcy seminarium duchownego, wikariusze generalni, infułaci, prałaci, kanonicy, rektorzy sanktuariów, proboszczowie, wikariusze itd. Niestety, prawie wszyscy są przekonani, że biskup kaliski padł ofiarą bezpodstawnej nagonki medialnej. Biskup Janiak może poczuć się ofiarą, bo dlaczego to on ma odpowiadać za coś. o czym wiedzieli wszyscy wokoło? Jest to myślenie logiczne, choć straszne moralnie. Jeśli były już ksiądz pedofil Paweł K. był przerzucany między archidiecezją wrocławską a diecezją bydgoską za wiedzą nie tylko biskupa Janiaka, ale i innych biskupów z Wrocławia i z Bydgoszczy, to może jednak pytanie o choćby symboliczną karę jest zasadne? Kara symboliczna ma duże znaczenie moralne dla ofiar księży i biskupów pedofilów. Czasami warto dążyć nawet do kary czysto symbolicznej, ale właściwie tak naprawdę nie wiadomo, jak takie kary symboliczne miałyby wyglądać. Popatrzmy na wymuszoną rezygnację arcybiskupa Juliusza Paetza w roku2002 (oskarżony o molestowanie seksualne kleryków - przyp. Lau.). Przecież po rezygnacji ze stanowiska był on nadal lwem salonowym w Poznaniu, brał udział w najważniejszych uroczystościach państwowych i kościelnych, mieszkał w pięknej willi przy archikatedrze poznańskiej. W 2006 r. żegnał odlatującego z Krakowa papieża Benedykta XVI. W 2010 r. brał udział w pogrzebie pary prezydenc -kiej Lecha i Marii Kaczyńskich w katedrze na Wawelu. Jeśli tak mają wyglądać kary symboliczne w Kościele katolickim w Polsce, to może lepiej, żeby ich w ogóle niebyło. <£>® Nie wierzę w przełom w kwest bohater filmu „Zabawa w chowanego", jest absolwentem seminarium duchownego w Gnieźnie! Czy ktoś z dziennikarzy odwiedził już to seminarium, żeby sprawdzić, co się tam działo w czasie studiów księdza Arkadiusza? A to niezwykle ważna kwestia, ponieważ słyszymy w filmie, że on przyznał się, że był molestowany seksualnie w młodości. Dotarły do mnie informacje, że warto sprawdzić okres seminaryjny tego duchownego. Trzeba ustalić, kto i kiedy wykorzystał seksualnie tego człowieka. Niestety, znam wiele historii kleryków i księży, którzy w młodości byli ofiarami księży pedofilów, a później sami wykorzystywali seksualnie osoby nieletnie. Księża i biskupi bardzo często. wręcz obsesyjnie często. mówią ogender i LGBT. a jednocześnie nie radzą sobie z zachowaniami seksualnymi i ukrywają swoje upodobania seksualne. Stanowczo sprzeciwiam się wulgarnemu mówieniu o osobach homoseksualnych czy i-deologii gender. Nie zgadzam się z używaniem takich pojęć jak „lobby homoseksualne" czy „lawendowa mafia", gdy chodzi o duchownych homo- § tedofilii księży - mówi ks. prof. seksualnych. Uważam, że potrzeba spokojnej i merytorycznej dyskusji na odpowiednim poziomie intelektualnym. Chodzi przecież o stosunek katolików do głębokiego problemu filozoficznego, jakim jest tożsamość seksualna człowieka. Ten problem jest wyzwaniem tego stulecia, a być może całego tysiąclecia. 7 Wcale nie przesadzam, tak będzie. Interpretacja tożsamości seksualnej człowieka i homoseksualizmu jest dzisiaj przyczyną poważnych konfliktów wśród wyznawców wielu różnych religii. To prawdziwa wojna, która dopiero się rozpoczyna. W Kościele katolickim spór wokół homoseksualizmu dotyczy zasadniczo trzech kwestii. Po pierwsze, jak oceniać tendencję homoseksualną i akty homoseksualne? Po drugie, co sądzić o małżeństwach jed-nopłciowych, adopqi dzieci przez pary homoseksualne i zawieraniu takich związków w świątyniach katolickich? Po trzecie, czy wolno dopuszczać osoby homoseksualne do święceń kapłańskich i biskupich oraz życia zakonnego? Na te trzy pytania kardynałowie, biskupi, księża, siostry zakonne, zakonnicy i ludzie świeccy Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 magazyn 15 Uwięzieni dla swojego dobra. Marzą o wolności Maria Mazurek maria.mazurek@polskapress.pl ti To się niczym nie różni od więzienia - mówią mieszkańcy renomowanego krakowskiego Domu Pomocy Społecznej im. Heldów(ale problem dotyczy nie tylco tego ośrodka - i nie tyko Krakowa). Plączą, tęsknią, zaczynają wariować. Nie rozumieją: Przecież jesteśmy starzy, czemu nam odbierać wszystko na ostatek życia? Przedwczoraj minęły trzy miesiące, odkąd ich zamknęli. Nie mogą pojechać do rodziny, wyjść do sklepu, odwiedzić kolegów z innego oddziału. Zajęcia odwołane, stołówka zamknięta. Posiłki przynosząim opiekunowie, bezpośrednio do pokojów. Dni, w dużej mierze, mijają im na patrzeniu w sufit. Samotność doskwierabardziej, niż kiedykolwiek. Opowiadają o tym na różne sposoby. Niektórzy nie powstrzymują emocji, inni są spokojni, rozumieją restrykcje, choć są też świadomi psychologicznych konsekwencji izolacji. Ale wkażdej z tych opowieści powtarza się jedno słowo. Więzienie. Jerzy Jerzy Surdykowski ma 8l lat. To były opozycjonista, dziennikarz, wykładowca akademicki, dyplomata. Był ambasadorem Polski w Tajlandii i konsulem generalnym wNowym Jorku. WDPS-ie, w domu artysty-seniora, od ponad trzech lat. T^k wyszło, mówi Ma tu swój pokój (wygodny) i spokój (by pisać książki). Wciąż dużo pisze. - To mnie ratuje. Nigdy nie miałem czasu na terapie zajęciowe, jakieś wspólne dziergania czy gimnastyki. Teraz, kiedy tych zajęć nie ma, nie odczuwam przynajmniej takiej pustki, jak inni. Oni trwają teraz wkomplet-nej bezczynności. Niektórym od tego odbijaszajba - opowiada. Z DPS-owych aktywności towarzyskich Surdykowski był zaangażowany wjedną: grę zespołową boule. Należał (należy? jakiego czasu używać?) do DPS-owej drużyny. Teraz jednak drużyna się nie spotyka, bo w jej składzie są mieszkańcy różnych pawilonów, którzy nie mogą mieć ze sobą kontaktu. A u Helclów pawilony są cztery. Surdykowski: Od jakiegoś czasu można opuścić teren DPS -u, ale jedynie w uzasadnionych przypadkach, na przykład jeśli ma się wizytę u lekarza. Każde takie wyjście jest okupione 14-dniową kwarantanną. Nie ma zajęć świetlicowych, sportowych, gier zespołowych. Od paru dni rodziny teoretycznie mogą odwiedzać mieszkańców, ale takie spotkania odbywają się w holu, za szybą, na określoną godzinę. Można wyjść do ogrodu w maseczce, ale żeby pogadać z kolegami z innych oddziałów, to już nie. Maria - Proszę nazwać mnie Marią - zastrzega. Nie chce, żeby pisać, jak się nazywa. Może dlatego, że wypowiada się najostrzej. Widać, że puszczają jej nerwy. - Czym to się różni od więzienia, niczym! - unosi się. - Nawet zabezpieczyli teren DPS-u taśmą, żeby prześwitów w płocie nie było. Dosłownie jak miejsce zbrodni! Ma 80 lat, jest teatrologiem, pracowała jako krytyk. Dorobkiem zapracowała na wpis w Wikipedii. Podobnie jak Surdykowski, zamieszkuje pawilon artysty-seniora. U Helclów znalazła się dekadę temu. Nie jest zniedołężniała, schorowana. DPS traktowała jak mieszkanie: wychodziła do kina, biblioteki, przejść się, jak każdy aktywny człowiek. Do marca. Bo od tego czasu, jak mówi, jest za kratami. - Ludzie skarżą się, płaczą: przecież my jesteśmy starzy, czeniu nam odbierać wszystko na ostatek życia? Tak właśnie się czujemy, okradani z naszych ostatnich lat, wyłączani ze społeczeństwa, więzieni - mówi. -W imię czego? W DPS-ach mieszka koło 80 tysięcy Polaków. Zakażeń na razie było 311. Nie ma więc dla mnie logiki w tych restrykcjach. Pisze, gdzie się da: do ministerstwa, wojewody, sanepidu. - Zewsząd ta sama, głupkowata, urzędasowa odpowiedź: że oto władza w trosce o niepełnosprawnych starców zamyka DPS-y. A nie każdy mieszkaniec DPS-u to niepełnosprawny starzec. Ostatnio udało jej się uzy skać pisemną zgodę na wyjście w nie- dzielę do kościoła: Na Rynku ludzie siedzą tfumnie w kawiarenkach, popijają herbatę - młodsi, starsi, cieszą się życiem. Czyli inni seniorzy mogą, a my - ci za kratami - nie? Bo co, tylko my możemy przenosić wirusa? Bo jesteśmy starcami kategorii B, którym się nic nie należy? My nawet zakupów, dodaje, zrobić nie możemy. - Jedynym sposobem, by coś kupić, jest złożenie zamówienie z jednego, wyznaczonego supermarketu. Wybrali chyba najgorszy sklep w mieście, wielu rzeczy tam nie ma, choćby wędlin. Jak zakupy zostaną dostarczone, muszą leżeć dwa dni naportemi- opowiada kobieta. Dodaje, że najgorsze jest to, że do odgórnie nałożonych restrykcji, DPS dokłada te swoje -jej zdaniem absurdalne, np. zamknięcie terapii zajęciowej. -WDPS-ie, w którym niebyło ani jednego zakażenia! Przecież już od czasów Pasteura wiemy, że zarazki nie biorą się z powietrza, zdrowy od zdrowego się nie zarazi. To sytuacja jak z „Procesu" Kafki, kończy._ Na Rynku siedzą ludzie, popijają herbatę. młodzi, starsi. Czyli inni starcy mogą, a my, obywatele kategorii B. jesteśmy za klatami? Jan Jan Jasicki za kilkanaście dni skończy 91 lat, ale jest w dobrej formie. Kieruje samochodem, a przynajmniej - kierował do marca. WDPS-ie od trzechlat. - Miałem mieszkanie na III piętrze. Ale po śmierci żony było mi coraz ciężej, pojawiły się też problemy z kolanem. Tu dostałem pokój na parterze, który mogłem po swojemu urządzić-mówi. Jasicki jest niezwykle kulturalny, ujmuje ciepłem, życzliwością. Restrykcje rozumie. Wie, że jakby ludzi wypuścić, to znajdą się lekkomyślni, którzy nie będą uważać. Poza tym jest tu ciepło, sprzątają, dbają o nich. - Tyle że każdy dzień staje się podobny, jakby człowiek był w więzieniu. To zagadnienie psychologiczne, ale tylko dla tej grupy ludzi, która żyła aktywnie - mówi. Brakuje mu gimnastyki, codziennie ćwiczył z innymi na sali. W tej sytuacji najgorsza 4 NMfK Nie wszyscy mieszkańcy DPS-u to schorowani ludzie. Chyba żeby za chorobę uznać samotność. Izolacja tylko ją pogłębia jest jednak samotność, ale iją oswaja już taknaprawdę od lat: syn mieszka w Berlinie, żona umarła, koledzy umarli. - Wie pani, co jest najgorsze w starości? To, że nie można powiedzieć do kolegów: A pamiętasz może, jak to było, kiedy...? Bo tych kolegów, towarzyszy życia, już po prostu niema. Najgorsza choroba Prof. Dominika Dudek, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, niema wątpliwości: samotnośćjest najcięższą chorobą wieku podeszłego. Nawet „normalna" starość to ciągłe straty i narastające poczucie pustki. Jeśli dołożyć przymu- sową, odgórnie wprowadzoną izolację,robi się jeszcze gorzej. - Ważny jest rytm dnia, zajęcia. Jeśli dzień nie ma struktury, seniorzy łatwiej zapadają na choroby fizyczne, popadają w letarg, mogą pojawić się zaburzenia depresyjne - mówi. Decyzję o zawieszeniu bądź pozostawieniu terapii zajęcio-wych i innych zaj ęćwDPS-sach, podejmowali bezpośrednio dyrektorzy tych placówek. Józefa Gródecka, dyrektor Helclów, zwraca uwagę, że „lu-zowanie" restrykcji zależy od specyfiki konkretnego DPS-u: jego wielkości, stanu zdrowia mieszkańców, a nawet rozmieszczenia budynków. - Nasz DPS to duży ośrodek, mieszka tu aż 380 osób. Jeśli pojawiłby się wirus, to kluczowe jest, żeby „nie przenosił się" między oddziałami. Od tego zależy, czy zakazi się kilkanaście czy kilkaset osób. To nie znaczy, dodaje, że restrykcje nie są powoli znoszone. Są, choć z dużą ostrożnością i niepokojem. -Wirus niezniknął. Rozumiem potrzebę wolności, ale jakby doszło do takiej sytuacji, jak wDPS-ie w Bochni, to nikt o swobodach obywatelskichmówiłnie będzie, tylko o prokuraturze. ' Dyrektor Gródecka:-Nikt nie lubi być katem. My naprawdę chcielibyśmy powrotu do normalności dla mieszkańców, ale też dla naszych pracowników, którzy również są tą sytuacją zaniepokojeni i zmęczeni. ©® 009708099 KRAJOWE PATRONAT HONOROWY MINIKOWO 2020 OOP www.dnipola.kpodr.pl 20-21.06 (sobi cie po*ow€ 20-23 czerwca 8ĄOŹ RAZEM z NAMI tub ŚLEDŹ RELACJĘ ON-UNE 1UŻ DZIŚ WEJDŹ NA STRONĘ Zapisz się na wydarzenie na facebook-u • 11 ha demonstracji, prezentacji i pokazów • prezentacja pełnego potencjału ponad 500 odmian roślin uprawnych • innowacyjne systemy nawadniania • 100 demonstracji branżowych Wideokonferertcje Krajowych Dni Poła 22.06 (poniedziaiek) Zagrożenia i wyzwania stojące przed rolnictwem w dobie zmian klimatycznych oraz niedoboru wody - debata oraz 3 bloki tematyczne 23.06 (wtorek) Jak poprawić bezpieczeństwo białkowe kraiu? - debata oraz 3 bloki tematyczne ORGANIZATORZY SPONSORZY GENERALNI ;UU. : . ł> ,». ...... . 1. vi *ir,i J ESE3pa!iwa Anwil GRUPA EHHD „Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie." Katarzyna Kachel katarzyna.kachel@polskapress.pl Hpf Mm Rozmowa Na tej ziemi lęgły się gzy i muchy. Cuchnęło. 80 lat po zakończeniu wojny domowej, Hiszpania wciąż nie wie, co zrobić z ciałami ofiar. Szukają ich rodziny, właściwie każdy kogoś szuka; w studniach, lasach. przydrożnych rowach. Katarzyna Kobylarczyk, nowohucianka, przed laty reporterka „Dziennika Polskiego", wyrusza śladem umarłych. Tak powstaje książka „Strup. Hiszpania rozdrapuje rany", za którą właśnie otrzymała Nagrodę im. R. Kapuścińskiego za najlepszy reportaż literacki za 2019 rok. Przecież to nie twoje kości ani groby. Dlaczego zajęłaś się akurat hiszpańskimi ranami? Bo mam poczucie, że historia hiszpańska to rewers historii polskiej. My mieliśmy czerwonych komunistów, oni nacjonalistów - dostrzegłam w tym lustro, w którym się mamy możliwość przejrzeć; może po to, by skonfrontować nasze cierpienia, walkę o prawdę, pamięć, dostrzec coś, co jest zapisane w pokoleniowych kodach DNA. Po drugie zdecydował przypadek. 10 lat temu pojechałam zrobić reportaż z miejsca, gdzie Hiszpanie szukali i odkopywali ciała tych, którzy zginęli w wojnie domowej i represjach. Gorący, ciekawy temat; pomyślałam. Chciałam opublikować go gdzieś w polskich mediach. Spędziłam tam trzy dni, przejechałam 500 kilometrów, wróciłam i okazało się, że nie jestem w stanie napisać nic, choć miałam mnóstwo nagrań i trzy notesy pełne notatek. Czego zabrakło? Nie umiałam wytłumaczyć czytelnikowi, dlaczego po 80 latach te ciała wciąż leżą w rowach, w studniach, na polach. Dlaczego przez tyle lat rodziny nie szukały bliskich zamordowanych i bały się mówić głośno o terrorze, który dotknął całe ich rodziny, wioski, miasta. Zaczęło mnie to dręczyć, a temat rósł we mnie jak wyrzut sumienia. Pęczniał. Wiedziałam, że coś powinnam z tym zrobić. Tak zaczął rodzić się „Strup". Czasami z daleka widać lepiej. Łatwiej ci było napisać o upiorach, które cię bezpośrednio nie dręczyły. bo nie byłaś zaangażowana w konflikt? Może tak, a może wielu rzeczy przez to nie dostrzegłam. Na pewno łatwo mi było zbierać materiały; Hiszpanie nie mieli do.mnie uprżedzeń. Byłam obca, ale też byłam obcą z Polski, co wiele zmieniało. Jak podkreślały obie strony minionej wojny: tą osobą, która powinna zrozumieć. Zrozumieć, bo w kraju ma swoje groby i duchy, totalitaryzmy i Katyń. Zrozumieć, czyli ustawić się po którejś ze stron? Na początku myślałam, że się ustawię; bo przecież są ci „dobrzy republikanie", 0 których pisał Ernest Hemingway, i ci źli nacjonaliści z generałem Franco na czele. Nie wiem, czy byłoby to prostsze, ale im głębiej wchodziłam w tę wojnę, poznawałam ludzi, potomków ofiar i jednej, i drugiej strony, dochodziło do mnie, że ich cierpienie i żałoba są takie same. Że wnukowie, synowie tak naprawdę opowiadają mi tę samą historię tylko w innym kostiumie. Wtedy ta rzeczywistość przestała być już czarno-biała, a ja poczułam się bezradna. Nie pomogły ci statystyki? Oczywiście hiszpańscy historycy skrupulatnie liczą trupy, mówią, że Franco zabił trzy razy więcej, a hiszpańscy republikanie czy komuniści trzy razy mniej 1 to jest różnica. Ale czy to jest ta różnica, która da mi , prawo, by ocenić; by rozmawiając z ludźmi noszącymi całe życie żałobę, powiedzieć im: Przecież się wam należało. Główni bohaterowie twojej książki nie żyją, niektórzy zostali pochowani, inni wrzuceni do kanałów, rozpadlin, przykryci cienką warstwą ziemi. Ile razy słyszałaś, by ich tam zostawić. nie ekshumować, bo to nie leczy żadnych ran? To wracało jak refren, czasami wypowiadany przez zwykłych ludzi, innym razem przez polityków, jak podczas debaty parlamentarnej, czy ekshumować Franco, czy go zostawić w spokoju w Dolinie Poległych. A więc, czy zbierać kości po polach, czy nadal milczeć 0 miejscach nasiąkniętych krwią? W Hiszpanii rodziny tych, których zabijano, 1 tych, którzy zabijali, żyły obok siebie przez wiele lat. To trudne sąsiedztwo. W ankiecie, którą przytaczasz, aż 37 procent Hiszpanów mówi. by zapomnieć o przeszłości, bo może doprowadzić to do kolejnej wojny domowej, 47 proc. odpowiada, że trze- Głos Dziennik Pomorza magazyn Kątek, 12.0&2020 Od jednego z moich bohaterów usłyszałam: My, Hiszpanie,jesteśmy kainitami, bratobójcami. I tak zaczęłam trochę na nich patrzeć Katarzyna Kobylarczyk: Cierpienie i żałoba wszędzie są takie same Katarzyna Kobylarczyk pokazała przejmujący obraz Hiszpanii Glos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 magazyn 17 Niemiecka policja twierdzi, że szuka ciała dziewczynki Czy rodzice Maddie poznają prawdę o jej zaginięciu? ba pamiętać, by się nigdy więcej nie powtórzyła. Trudno mówić o kompromisie. Na co dzień o tym się nie mówi, nie zaczyna się od tego rozmowy w kawiarniach czy w tramwajach, ale to napięcie jest wyczuwalnie. Z jednej strony są ci, którzy mówią, by nie ruszać duchów, by nie zacierać śladów ludobójstwa, z drugiej każdy w rodzinie ma dziadka, wujka, który przepadł bez śladu, 0 którym w domu nikt nic nie mówił. Na stronach hiszpańskiego Ministerstwa Sprawiedliwości jest mapa mogił, zbiorowych, anonimowych, w których zakopano ciała zamordowanych wrogów politycznych. Tych kropek nie da się policzyć. Przez długie lata. jak piszesz, ludzie mówili o tych mogiłach szeptem. Zabraniano bawić się dzieciom na ziemi, która była pulchna i miękka jak gąbka, którą płynęła krew. A żony, matki, siostry? Przychodziły, ale to była wielka odwaga. Zbierały się na przykład pierwszego dnia listopada, w czarnych butach, czarnych spódnicach 1 czarnych koszulach. Stały w milczeniu w miejscu, w którym „nie wydarzyło się nic" - jak mówili frankiści. Frankizm mógł być zbrodnią idealną, minęłoby jeszcze kilka, kilkanaście lat, umarliby ci, którzy pamiętali, albo ci, którzy słyszeli, może następne pokolenia by już nie pytały. Francisco Etxeberria, zwany Czytającym z Kości, antropolog, który prowadził wiele ekshumacji, powiedział ci: Groby to nie tylko śmierć, to także połamane życie tych, którzy zostali. Dlatego szukają? Powiedział jeszcze jedno zdanie, że te groby nie są martwe, są z krwi i kości, bo za nimi schowane są dramaty konkretnych ludzi. Żona, która mając 20 lat ubierała żałobę i nie chciała jej zdjąć do końca życia, synów, matek, które traciły synów, dzieci, które nigdy nie poznały swoich ojców. Spotkałam wiele takich dzieci, choćby 85-letniego Fausto Canalesa. Całe życie spędził na poszukiwaniu śladów ojca, którego twarzy nawet nie pamiętał. Spał ze starszym bratem, kiedy go zabrali. A potem miesiąc w miesiąc rok w rok prowadził swoje osobiste, drobiazgowe śledztwo, jeździł po wioskach, szukał poszlak, podporządkował temu cały swój świat. Chciał odzyskać wspomnienia? I prawdę. I poznał ją. Dziś wie, że patrol śmierci poja- wił się nocą, a ojcu związali sznurem ręce na plecach i wsadzili do ciężarówki. I wie o rowie, gdzie został zakopany, o suchej studni. Odnalazł także kości ojca w Dolinie Poległych. Po 68 latach mógł się pożegnać, zakończyć żałobę, ale wciąż chciałby usłyszeć, że jego tata został zamordowany niewinnie. Chciałby też zabrać kości ojca z Doliny i pochować je w rodzinnej wiosce. Historia Esperanzy Perez, która przez trzy lata szukała kości ojca, ma dość dramatyczny finał. Znajduje je, ale do miejsca, w którym zostały zakopane, doprowadza ją jego morderca, człowiek, który dobił ojca strzałem w głowę. To przynosi ulgę? „Ktoś musiał to zrobić. Walczyłam i cierpiałam. Tak, by ciała mojej rodziny nie leżały w rowie, jak zwierzęta" - powiedziała Esperanza, która odkopała je własnymi rękami. W jej przypadku ta potrzeba odnalezienia prochów ojca, którego rozstrzelano, gdy miała osiemnaście miesięcy, była fundamentalna. Po śmierci Franco, Esperanza otworzyła szampana, a potem zaczęła poszukiwania. „Rzuciłam się jak dzika" - tak powie. Myślę, że zamknęła pewien etap, rozliczyła się z traumą. Była w Hiszpanii kobieta, Ascención Mendieta, która również szukała. Desperacko, bo czuła się winna, gdyż jako kilkuletnia dziewczynka, wpuściła oprawców do domu. Zarzekała się, że nie umrze, dopóki nie odnajdzie mogiły, tak, by móc zostać pochowaną choć z jedną kością ojca. Umarła parę miesięcy po tym, jak to się udało. Czekała. „Buty zostają najdłużej. Itak to właśnie wyglądało w Milagros: dwa długie rowy pełne szkieletów w butach, z podeszwami na nagich kościach śródstopia". Jakie to uczucie stać nad taką mogiłą? Bałam się, bo miałam makabryczną wizję z reportaży Tochmana o grobach w Bośni; o szczątkach, ubraniach, smrodzie. Myślałam, że będzie podobnie, ale hiszpańskie mogiły są dziś czyste, zostały w nich tylko kości, czasami jakaś moneta, fragmenty butów, strzępy flagi. Podczas prac teren jest nie-ogrodzony, niezabezpieczone taśmami, każdy tam może przyjść i przychodzą - ludzie, którzy szukają. Piszesz o mężczyźnie, który pojawił się z portretem dziadka i ustawił go nad rowem. Jakby dziadek z obrazu sam miał odnaleźć swoje szczątki. Ludzie przynosili na te ekshumacje to, co im zostało, wierząc, że antropolog będzie mógł porównać czaszkę z portretem i w ten sposób odnaleźć te właściwe kości. Etxeberria ma niebywałą zdolność czytania z kości; bierze czaszkę do ręki i mówi: ten człowiek miał epilepsję, potrafi określić choroby, jakie przeszed. Badając szkielet umie na przykład stwierdzić, czy ktoś utykał albo był praworęczny. Tylko, że wnuki już nie potrafią tego potwierdzić. One swoich dziadków nie zdążyły przecież poznać... A co z Doliną Poległych, wielkim dziełem Franco wykutym w skale, które miało upamiętnić wszystkie ofiary wojny domowej. Miejsce pojednania czy konfliktu? Spędziłam tak kilka dni i czułam się tak, jakbym spała na bombie. Bombie, która sobie tyka, ale jest nierozbrajalna, bo nikt nie znajdzie takiego doskonałego sapera. Nie można tego zostawić, bo tyka, ani rozbroić, bo skończy się wielką eksplozją. To jest pułapka, którą Franco po sobie zostawił, i to, że on sam stamtąd zniknął, wcale niczego nie zmieniło. Jaka jest dziś ta twoja Hiszpania, jaki jej obraz, co się zmieniło po tej książce? Był moment, że wszędzie widziałam tylko mogiły; w rowie, w lesie, w zagajnikach. Inaczej patrzę na ludzi, znam ich demony, blizny i skazy. Od Jose Manuela Ezpelety, którego dziadek został rozstrzelany w Paracuellos de Jarama, usłyszałam: My, Hiszpanie, jesteśmy kainitami, bratobójcami. I tak zaczęłam trochę na nich patrzeć; dlatego razem z rodziną zaczęliśmy jeździć na wakacje do Portugalii. ©® KATARZYNA KOBYLARCZYK Do Hiszpanii pojechała za mężem, nie znając języka i historii kraju. Tam zaczęła pisać błoga podróżniczego, potem był książki, m.in.: Pył z landrynek. Hiszpańskie fiesty i Baśnie z bloku cudów. Reportaże nowohuckie. Książka Strup. Hiszpania rozdrapuje rany przyniosła jej nagrodę Kapuścińskiego za reportaż literacki. Dziś kończy pracę nad nowymi historiami, tym razem będą to opowieści o kobietach Nowej Huty la&męae Po 13 latach od zaginięcia 3-letnięj Madeleine McCann niemieccy śledczy są pewni, że znaleźli winnego porwania i zamordowania dziewczynki -ma nim być niemiecki pedofil i recydywista Christian B., który przebywa w areszcie w Kilonii. Jeśli śledczy się nie mylą, jest to informacja sensacyjna, kończąca sprawę, która elektryzowała opinię publiczną na świecie. Mężczyzna wskazywany jako morderca Maddie fantazjował w sieci o porwaniu i seksualnym wykorzystaniu dziecka - wynika z materiałów dochodzenia, na które powołuje się „Der Spiegel". Christian B. pisał w czacie z 2013 roku do znajomego, że ma zamiar „schwytać coś małego i używać tego przez parę dni". Znajomy zwrócił mu uwagę, że jest to bardzo niebezpieczne. Wówczas Christian B. odpowiedział: „Och, jeśli następnie zniszczy się dowody.." 0 kim pisał pedofil? O Maddie? W dochodzeniu gra także rolę sprawa zaginięcia w 2015 roku 5-letniej Ingi z Sak-sonii-Anhaltu, dziewczynki bardzo podobnej do Maddie. Christian B. mieszkał w tym czasie wpobliżu terenu, na któ- rym uprowadzono Ingę. Policja wskazuje napodobieństwa obu spraw - Maddie i Ingi - dziewczynki były w podobnym wieku, były delikatnymi blondynkami. Dziennikarze dowiedzieli się również od policji, że Christian B. sprawdzany jest w związku z jeszcze innym porwaniem dziecka w Algarve w Portugalii -wtymrejonie doszło do zaginięcia Madeleine McCann. W1996 r. w tym kąpielisku zaginął podczas spaceru nad brzegiem oceanu syn niejakiego Andreasa Hasee, 6-letni Rene. Chłopiec nigdy się nie odnalazł. Christian B. mieszkał w Portugalii w latach 1995-2007, wynajmował dwa domy. Dwa lata temu miał zgwałcić tam kobietę. *** Jeden z portugalskich sąsiadów Christiana B. wspomina go tak: przypominał z wyglądu ojca porwanej Maddie - rudy, niebieskie oczy, podobna sylwetka. Mieszkał niedaleko, rzadko się wychylał z domu przy samej ulicy, częściej widziano go za kierownicą niedużego kampera. Christian B. był jednym z hippisów, których tu było pełno. Nieprzyjemny typ. Sąsie-dzimyśleli, że mieszka w Niemczech, a w rejonie Algarve pojawia się od czasu do czasu. *** Mówiono o uprowadzeniu i zamordowaniu dziecka przez psychopatę albo przez mafię pedofilską, ale mówiono także 0 wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Pojawiały się wskazówki od świadków, którzy -wedle doniesień angielskiego „Mirrora" - widzieli dziewczynkę podobną der Maddie w Maroku - w Tangerze 1 w Marrakeszu. To region -wraz z Mauretanią i Saharą Zachodnią - znany z handlu ludźmi. Jeśli małą Brytyjkę porwała zorganizowana banda, to mogła ją łatwo przewieźć do Tarify w Hiszpanii, a stamtąd promem do Maroka. W maju 2009 r. na celowniku śledczych znalazł się pedofil Raymond H. z Wielkiej Brytanii, karany uprzednio za molestowanie dzieci. Przyznał, że 3 maja 2007 roku przebywał w pobliżu miejsca uprowadzenia. Potem zaprzeczył. Krótko przed śmiercią w 2010 r. miał napisać list do swojego syna, że Maddie została porwana na zlecenie bogatej rodziny i że on nie miał z tym nic wspólnego. Może teraz zagadka wydarzeń z 3 maja 2007 roku w Ocean Club w Praia da Luz w rejonie Algarve zostanie wyjaśniona? Kate i Gerry McCannowie oraz ich troje dzieci mieszkali na terenie popularnej wśród turystów miejscowości. Trójka dzieci po kolacji poszła spać. Rodzice wyszli do restauracji. Około 22.00 do dzieci poszła Kate. Maddie zniknęła. Andrzej Dworak 18 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 Kinga Dereniowska kingB.dereniow5ka@pol5kapre5s.pl Fttm Politycy, duchowni, biznesmeni i celebryci z całej Polski, którzy byli klientami burdeli na Podkarpaciu, nie zdawali sobie sprawy z tego, że w pokojach są zamontowane kamery, aby ich nagrywać - mówi o tzw. aferze podkarpackiej Patryk Vega. Pikantne szczegóły tej niezwykłej historii znany reżyser zdradzi w swoim najnowszym filmie „Pętla". fera podkarpacka do dziś nie została wyjaśniona. W re-r "1 gionie działała sieć 1 klubów nocnych i burdeli, w których pojawiali się politycy, duchowni, biznesmeni i celebryci znani z pierwszych stron gazet. Nie przypuszczali, że ich wizyty w jaskiniach rozkoszy zostaną zarejestrowane przez ukryte kamery. Taśmy z kompromitującymi nagraniami stały się elementem gry rosyjskich i ukraińskich służb specjalnych. Do nagrań tych miał dotrzeć również reżyser filmu Patryk Vega, którego pytamy o szczegóły dotyczące realizacji tej niezwykłej produkcji. Wjakich miejscach na Podkarpaciu kręcili państwo film „Pętla'? Wielokrotnie byłem na Podkarpaciu i w Rzeszowie podczas spotkań z głównymi uczestnikami oraz podczas przygotowania dokumentacji. Liczne fragmenty i zdjęcia do filmu były realizowane w Rzeszowie, choć większość materiału była kręcona w kilku lokalizacjach w Polsce i za granicą. Na ile scenariusz jest zbieżny z doniesieniami medialnymi? Scenariusz jest oparty na własnych materiałach, dokumentach i wywiadach, w posiadanie których wszedłem na etapie dokumentacji. Mam też bardzo wiele materiałów audio i video, a film został stworzony w oparciu o wnikliwą dokumentację. Informacje zdobyłem od wszystkich głównych uczestników seksafery, w tym również od policjanta Daniela Ś. oraz Alexa i Żeni -braci Ukraińców, właścicieli nocnych klubów. Czy przy pracy nad filmem korzystał pan z dokumentacji sądowej, czy też z doniesień własnych informatorów? Czy spotkał się pan z rodziną Dawida Kosteckiego „Cygana1? Korzystałem z wiedzy, którą pozyskałem we własnym zakresie. Bardzo dużo Sieć agencji towarzyskich prowadzili dwaj bracia Ukraińcy. Bywali w nich znani politycy. Po prawej Patryk Vega. reżyse „Pętli" Politycy, panienki, bandyci w „Pętli" Patryka Vegi czasu poświęciłem na rozmowy i wywiady z głównymi uczestnikami tej afery. Z rodziną Dawida Kosteckiego również. W najbliższym czasie będę ujawniał zapisy niektórych z tych rozmów, aby pokazać kulisy tej niezwykle interesującej historii. Ile fikcji, a ile prawdy odnajdziemy w filmie o aferze podkarpackiej? To nie jest film dokumentalny, ale fabularny. Wiele zdarzeń i postaci jest opartych na faktach, co ukazuje niedawno opublikowany trailer, który został w ciągu niecałej godziny zablokowany przez Facebook. Historia tego filmu jest wielowątkowa i pokazuje prawdziwe mechanizmy tej afery. Które z wątków afery podkarpackiej nie zostały poruszone? Nie chcę zbyt dużo zdradzać na tym etapie. Chciałbym, aby to widzowie nacieszyli się tym filmem w pełni w kinie i dlatego nie chcę zbyt dużo opowiadać o treści filmu przed jego premierą. Chciałbym skupić się na opowiadaniu o historii samej seksafery w oparciu o materiały i zgromadzoną dokumentację. A na film zapraszam do kina. Czy zobaczymy epizody ze znanymi politykami? W rolę Dawida Kosteckiego „Cygana", znanego w przeszłości z bokserskich ringów, wcieli się Piotr Stramowski (z prawej) Ta historia opiera się na tym, że politycy, celebryci, duchowni i inne osoby z pierwszych stron gazet, były nagrywane podczas ich wizyt w burdelach na Podkarpaciu. Policjant CBŚP, pod płaszczykiem działań policji, wykosił konkurencję sutenerów na Podkarpaciu po to, aby umożliwić drogę do monopolu dwóm braciom z Ukrainy, którzy stworzyli wyjątkowy burdel z carską rewią. Do tego „wyjątkowego" miejsca przyjeżdżali politycy, duchowni, biznesmeni i celebryci z całej Polski, nie zdając sobie sprawy z tego, że w pokojach są zamontowane kamery po to, aby ich nagrywać, a następnie szantażować. A na koniec te materiały zostały przejęte przez obce służby. Jest wiele nie ujawnionych faktów w tej sprawie, a także kontrowersji, które do dzisiaj nie zostały wyjaśnione - choćby sama śmierć Dawida „Cygana" Kosteckiego. Jak wybuchła seksafera W marcu 2019 roku Wojciech J., były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zdradził dziennikarzowi stacji radiowej, że wpływowy poseł PiS złożył mu propozycję objęcia intratnego stanowiska w zamian za przekazanie filmu, na którym widać, jak inny bardzo prominentny polityk PiS uprawia seks z ukraińską prostytutką. Jak podawały media, prostytutka miała być nieletnia. Informacjom byłego agenta CBA zdecydowanie zaprzeczyli poseł PiS, który rzekomo miał chcieć zdobyć nagranie oraz polityk, który miał być na wideo. Zapowiadali podjęcie odpowiednich kroków prawnych. Tajemnica śmierci Kosteckiego Wraz z upływem czasu w aferę „włączane" były kolejne osoby i nowe wydarzenia. W sierpniu ub. roku opinię publiczną zelektryzowała wiadomość o śmierci Dawida Kosteckiego „Cygana", który - według ustaleń śledczych - popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Warszawie. Kostecki kilka lat spędził w więzieniach. W 2017 r. były pięściarz został skazany na 5 lat za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się obrotem kradzionymi samochodami i wyłudzaniem podatku VAT. Wcześniej był skazany za pobicie oraz za kierowanie grupą przestępczą, która czerpała korzyści z nierządu. W samobójczą śmierć Kosteckiego nie wierzy rodzina, same jej okoliczności budzą bowiem wątpliwości. Pojawiły się przypuszczenia, że Kostecki mógł zostać zamordowany, bo za dużo wiedział i nie miał oporów, by tą wiedzą się dzielić. Już w20i2r. miał narazić się konkurencji i służbom. Zeznał wtedy, że wysoki rangą rzeszowski funkcjonariusz „miał mieć na wszystkich haki". Hakami miały być nagrania z podsłuchów zainstalowanych w agen- cjach towarzyskich na Podkarpaciu, prowadzonych przez Ukraińców, braci Jewgienija i Aleksieja R. Bezkarność miał im zapewniać parasol ochronny, który miały roztaczać nad nimi polskie służby. Pojawiły się spekulacje, że tym co zapewniało im nietykalność, miały być właśnie taśmy z nagraniami kompromitującymi znanych polityków, w tym wiceministra, arcybiskupa i szefa komendy wojewódzkiej policji. Po doniesieniach boksera wszczęto śledztwo. W sprawę zaangażowana była Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sutenerów, czyli braci R. zatrzymano dopiero w 2016 r. Dostali niskie wyroki i do więzienia nigdy nie trafili. Co z sekstaśmami? Prokuratura Krajowa uparcie twierdziła, że nagrań nie ma. Na informacje o rzekomych taśmach natrafiły jednak dziennikarki „Rzeczpospolitej" w jawnej części akt sądowych rozprawy karnej przeciwko braciom R. W 2011 r. ich adwokat złożył do polskiej prokuratury zawiadomienie o szpiegostwie przeciwko Polsce. Bracia R. zostali po tym przesłuchani przez funkcjonariuszy ABW. Jak zeznali, ukraińskie służby specjalne miały interesować się klientami agencji towarzyskich prowadzonych przez braci R. Ukraińscy szpiedzy chcieli zdobyć materiały na CD-ROM ipendrive'ach. Znaczna część postępowania dotycząca braci R., w tym uzasadnienie wyroku, została utajniona. To daje pole do domysłów. Nagrań ma być ok. 4 tysięcy i rzekomo są przechowywane na Ukrainie. Jeśli tak jest, to obce służby, dysponując takim „arsenałem", mogły wpływać na znaczących polityków, urzędników i inne ważne osoby. Kiedy premiera? Zwiastun filmu, „Pętla" pojawił się w mediach społecznościowych 3 czerwca. W rolach głównych zobaczymy m.in. Antoniego Królikowskiego, Katarzynę Warnke, Henryka Talara i Piotra Stramowskiego. Nie jest znana daty premiery. ©® Współpraca: NZ Głos Dziennik Pomorza Piątek, 12.06.2020 ogłoszenia drobne 19 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Przez interne ogloszenia.gratka.pl W Biurze Ogłoszeń: Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24.75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516.347 3511.347 3512. fax 94 347 3513 Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103. fax 59 848 8156 Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67. fax 91433 48 60 i BANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA i BANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE ogloszenia.gratka.pl Nieruchomości MIESZKANIA-SPRZEDAM K-UN 32m2 Kawalerka KW po remoncie, parter, balkon, piwnica, ogródek tel. 796-108-333 MIESZKANIA - WYNAJMĘ SŁUPSK zatorze, 1 pok, 33 m2 LOKALE UŻYTKOWE - SPRZEDAM KANCELARIĘ adwokacką w Słupsku, ul. Szarych Szeregów (przy sądzie) sprzedam lub wynajmę, 608353046. DZIAŁKI, GRUNTY SPRZEDAM SPRZEDAM 7ha Szczeglino, lokalizacja koło drogi 571808954 DZIAŁKI, GRUNTY KUPIĘ KUPIĘ działkę budowlaną k.Kołobrzegu do 2000 m2, 504-135-729 GARAŻE KUPIĘ garaż w okolicy Wańkowicza Koszalin tel. 514 282 702 _009714562 yy,. GARAŻE Blaszane Q BRAMY Garażowe \prooucs#t KOJCE dla Psów Najniższe €EHY Różne wymiary Transport cały kraj Montaż GRATIS Dogodne PtATY 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59727-3074 512-853-323 www.konstal~garaze.pl "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, tel. 598414420,601654572 www.nieruchomosci.slupsk.pl 059634223 NIERUCHOI 577 410 005 ul. Zwycięstwa 10, Koszalin, w godz. 9-17 mości] (7 www.prodaheimlplJ "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, tel. 598414420,601654572 www.nieruchomosci.slupsk.pl 059634223 Handlowe MATERIAŁY BUDOWLANE ! NAJTANIEJ Używane konstrukcje stalowe, blachy dachowe, profile i rury stalowe tel.889009001 NIEMICA MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO Słupsk 694-295-410 INNE ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ Absolutny skup aut, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611 MOTOCYKLE KUPIĘ KUPIĘ stare motory części każdy stan wsk shl komar osa junak itd, 503-515-232 USŁUGI TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. INNE KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 000 zł rata 572, 730809 809 KREDYTY tanio Słupsk, 59/8429238 Praca ZATRUDNIĘ DO sprzątania domków letniskowych Mielenko tel. 512-860-016 ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 ELEKTRYKÓW-> Niemcy 666709709 KAFELKARZA zatrudnię, od zaraz. Tel. 784-338-888 KUCHARZA, pomoc kuch., kelnerkę, na sezon. Ustronie Mor. 602282775 MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543. Cert. 9875 MURARZA, tynkarza zatrudnię,od zaraz. Tel. 784-338-888 OPIEKUNKO Seniorów- Gorące bonusy wakacyjne czekają!! Wyjedź latem i otrzymaj dodatkowy bonus do 200 euro Tylko sprawdzone oferty, stawki do 1500 euro legalne zatrudnienie. Nie wahaj się, zadzwoń i zarabiaj więcej, www.sentium.pl Tel. 505 440 380 PANIE do sprzątania domków letniskowych, zapewniamy transport i dobre zarobki, tel. 884-654-321. PRZY zbiorze truskawek. Kobylnica, 794369980. PRZYJMĘ kobiety do pralni, Koszalin 608330891 SPAWACZA zatrudnię,od zaraz. Tel.784-338-888 STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz/ NIEMCY-tel. 774270543 Cert. 9875 Zdrowie NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. INNE SPECJALIZACJE ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWLANO-REMONTOWE BALUSTRADY bramy 602 825 699 CYKLINOWANIE bezpyłowe 502302147 CYKLINOWANIE bezpyłowe, lakierowanie,olejowanie, strukturyzacja 696-727-338 DACHY- dekarstwo 94/341 " GŁADZIE, glazura tel. 537-920-78 MALOWANIE dachów788-016-98 J REMONTY od A do Z tel.660-683-933 STANY surowe 94/3412184 SUCHE zabudowy 94/34121 84 INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Turystyka KRAJ - MORZE HIT Sezonu Apartamenty nadmorzem Kołobrzeg i Alanya www.sobieski-booking.pl Tel. 943555128 ŁEBA, tanie pokoje z łaz. 603-471-715 PRZEWOZY ANGLIA, osoby + paczki, z adresu na adres, w każdy piątek, tel. 503198450 NIEMCY, HOLANDIA, BELGIA, codziennie z domu pod dom, Trans Glass Okonek, tel. 503198 446, 67 2669491 Różne KASA za stare książki 609-643-399 Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. PŁODY ROLNE PSZENICĘ sprzedam. Słupsk, 723526750. Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem Środa jest dla zdrowia. Kup gazetę z dodatkiem Strona Zdrowia Weekend tuż-tuż. Kup magazynowe wydanie gazety Głos Kas^umsKi gp24.pl gs24.pl gk24.pl SZCZECIN 517176102 | KOSZALIN 501 357 022 SŁUPSK 509 892 644 wwwgp24.pł www.gk24.pl wwwgs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy YnonaHusaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 94 347 35 00 Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 347 3512 Prenumerata. teL 943401114 Głos Koszaliński -www.gk24.pl ul. Mickiewicza24, 75-004 Koszalin, tel. 94 34735 00. fax 94 347 3513 tel. reklama: 943473572, redakqa.gk24@potskapress.pl, rekl3ma.$<24@polskapress.pl Głos Pomorza-wwwLgp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111. redakqa.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński-www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin. teł. 9148133 00. fax 9148133 60. tel. reklama: 9148133 92, redakcja.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28. fax 9157817 97. rekląmątel. 9157847 28 ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP ?óC ..