w MOSKWA (PAP) Wtorkowa „PRAWDA" opublikowała obszerny artykuł wstępny poświęcony przygoto waniom do międzynarodowej narady partii komunistycznych i robotniczych. KPZR wypowiada się za tym — pisze „Prawda", aby wszystkie przy gotowania do międzynarodowej narady partii komunistycz nych i robotniczych oraz sama narada skoncentrowały się na pozytywnych zadaniach ruchu komunistycznego, na sprawach jego zespolenia, umocnienia jed ności wszystkich sił socjalistycznych i demokratycznych w walce przeciwko imperializmo wi. Dziennik podkreśla, że celem narady nie może być ingeren cja w sprawy jakiejś bratniej partii, a tym bardziej „wyklę cie" kogoś z ruchu komunistycznego. Główne bojowe hasło narady — to zespolenie ra chu komunistycznego w imię walki przeciwko imperializmo wi i niebezpieczeństwu wojny, dla obrony interesów ludzi pra cy. Z drugiego dnia obrad WRN w m (Inf. wł.) W drugim dniu obrad sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej omawiano problemy gospodarki komunalnej i mieszkaniowej na tle perspektywicznego rozwoju miast. W obradach uczestniczyli: Rady Państwa tow. Krzysztof sekretarz KW tow. Stefan Łoboeki. Krzakiewicz, dyrektor depar- W imieniu Komisji Budow- tamentu Ministerstwa Gospo- nictwa i Gospodarki Komunał darki Komunalnej i Mieszka- nej WRN referat wygłosił jej niowej Andrzej Mniszewski o- przewodniczący, radny Edward raz przedstawiciel kancelarii Janiszewski. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr A B Przemówienie WI. Gsmuiki na str. 2 — 3 ORGAJM KW PZPR W KOSZALINIE ROK XVI Środa, 29 listopada 1967 r. Nr 286 (4704) W dyskusji szczególnie wie le do powiedzenia mieli radni reprezentujący mniejsze o-środki miejskie województwa. Podkreślali oni niedostosowanie niektórych, podstawowych urządzeń gospodarki komunalnej do aktualnych potrzeb stale rozwijających się miast i miasteczek. Odpowiadając na niektóre postulaty radnych wiceprzewodniczący Prez. WRN tow. Jan Jabłoński przypomniał, że 'V wyniku uchwały WRN o po dziale nadwyżki budżetowej o-raz uzyskaniu dodatkowych kredytów z ministerstwa, w7 bieżącym roku, poza planem, na cele gospodarki komunalnej przeznaczono dodatkowo 50 min zł. Wszystkich potrzeb nie uda się jednak zaspokoić w krótkim okresie. Na zakończenie sesja WRN podjęła uchwały; w sprawie kierunków rozwoju gospodarki komunalnej i mieszkaniowej do roku 1985 oraz o wpro wadzeniu publicznej gospodar ki lokalami w Bobolicach, Kar linie, Krajence i Polanowie. (wł) Pozdrowienia dla Jugosławii Jak juz informowaliśmy, poniedziałek 27 listopada 1967 r. był ostatnim dniem trwającej od 23 bm. wizyty oficjalnej w Polsce premiera Szwecji Tage Filandera. Tego dnia premier Erlander został przyjęty przez I sekretarza KC PZPR — Władysława Gomułkę. Na zdjęciu: w czasie wizyty tod lewej) — T. Erlander. CAF — Uchymiak Depesza T. Erlandera E. a i J. iiiosicza WARSZAWA (PAP) Po powrocie do Szwecji premier Tage Erlander przesłał depeszę do Warszawy, w której czytamy: Chciałbym przekazać gorące podziękowanie za niezwykłą gościnność i życzliwość okazaną mnie i mojej małżonce, jak również delegacji szwedzkiej, podczas naszego pobytu w Polsce. Jestem przekonany, że wizyta ta, jak i przeprowadzone przy tej okazji rozmowy na temat różnych spraw, jeszcze bardziej umocniły więzy łączące nasze oba kraje. De Gaulie: Mo!a podróż do Polski Jak już informowaliśmy, w poniedziałek odbyła się konferencja prasowa prezydenta de Gaulle'a, w czasie której nawiązał on również do swojej wizyty w Polsce, mówiąc: Moja wrześniowa podróż do Polski ukazała w szczególnie jasnym świetle dwa fakty o-czywiste. Pierwszym jest nad zwyczajna żywotność narodu polskiego, większa, myślę, dziś jeszcze, niż była kiedykolwiek wbrew wszelkim przebytym doświadczeniom. Drugim jest jego przyjaźń dla Francji, która również nig dy dotychczas nie była tak wielka jak dziś. Znajdując się na terytorium polskim w regio nie, który w moim przekonaniu nic może być kwestionowa ny i nie powinien być kwestionowany, stwierdziłem to co jest oczywiste, tzn. polski cha rak ter miasta, w jakim przebywałem. SPLIT — jedno z najstarszych i najpiękniejszych miast Jugosławii — jest często odwiedzany przez polskich turystów. Tak właśnie prezentuje się w listopadzie nadmorski bulwar w tym mieście. Fot. n-- T. Martychewicz s,** - 'HI • WARSZAWA W drugim dniu pobytu w Polsce szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Szwajcarii — pułkownika ko-rpusu Paula Gygli złożył on wieniec na płycie grobu Nieznanego Żołnierza. Następnie zwiedzał on w towarzystwie wiceministra obrony narodowej — gen. dyw. W. Jaruzelskiego Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie. • PARYŻ Wokół problemu cypryjskiego trwa nadal akcja dyplomatyczna, mająca na celu jego szybkie rozwiązanie. Treść wszelkich rozmów, prowadzonych w Ankarze i Atenach, utrzymywana jest jednak w najgłębszej tajemnicy. W poniedziałek po południu odbyło się w Ankarze posiedzenie rządu tureckiego, w tym samym czasie minister spraw zagranicznych Turcji — Caglayangil odbył 4j-minutową rozmowę z ambasadorem ZSRR w Ankarze — Smirnowem. • WARSZAWA Minister obrony narodowej powołał do życia Dowództwo Wojsk Lotniczych z siedzibą w Poznaniu, które przejmie funkcje, spełniane dotąd przez Inspektorat Lotnictwa i Dowództwo Lotnictwa Operacyjnego. Dowódcą wojsk lotniczych został mianowany 'gen. dyw. pil. Jan Raczkowski — dotych-csrasowy główny inspektor lotnictwa. telegraficznym Kwiaty na groble „Mariana" - M. * WARSZAWA (PAP) , 25 lat upłynęło od śmierci „Mariana" — Marcelego No wotki żołnierza rewolucji, pierwszego sekretarza KC PPR. We wtorek przed nagrobną płytą „Mariana" w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Powązkowskim, spotkali się towarzysze Jego walki z SDKPiL, KPP i PPR. przy jaciele, najbliższa rodzina. Wśród nich wdowa po Mar celim Nowotce — Eufemia. Na warcie honorowej sta nęli żołnierze WP, obok — kompania honorowa Wojska Polskiego. Orkiestra gra hymn narodowy; płytę grobu pokrywają wieńce i wiązanki kwiatów. Uroczystość kończą dźwięki Mię dzynarodówki. SKRÓCIE # NOWY JORK W Stanach Zjednoczonych krążą pogłoski o ustąpieniu ministra obrony USA — McNa-mary. Powód do tych pogłosek dała wiadomość, że Johnson mianował McNamarę dyrektorem Banku Międzynarodowego. Funkcję tę McNamara ma objąć w przyszłym roku. # BONN W Duisburgu odbyła się demonstracja antyfaszystowska z udziałem kilku tysięcy osób na znak protestu przeciwko zwołanej tam konferencji partii neohitlerowskiej. # NOWY JORK Komitet Polityczny zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych kontynuował debatę nad spr.awą zawarcia międzynarodowej konwencji o zakazie stosowania broni nuklearnej. M. in. przemawiał: przedstawiciele: Czechosłowacji i Rumunii. • BELGRAD Amerykański ambasador do specjalnych poruczeń Averell Karrlmann oświadczył przed opuszczeń :em Jugosławii, że jego rozn7owa z prezydentem Tito dotyczyła problemu Bliskiego Wschodu. Harrimann odbywa podróż do wielu krajów. Po wizytach w Pakistanie, Afganistanie, Iranie i Jugosławii przebywa obecnie w Rumunii. • KAIR Zastępca sekretarza generalnego Ligi Arabskiej Sajed No-fal oświadczył, że osiągnięto porozumienie z państwami członkowskimi w sprawie zwołania arabskiej konferencji na ♦zczycie 9 grudnia br. „Szczyt" rozpatrzyć ma stanowisko krajów arabskich wobec rezolucji brytyjskiej, przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa NZ. • NOWY JORK Na sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ kontynuowano debatę nad sprawą przywrócenia w ONZ słusznych praw Chińskiej Republice Ludowej. Na wtorkowym posiedzeniu przewidywano przeprowadzenie głosowania nad zagadnieniem przywrócenia ChRL jej praw w ONZ, problem zawarcia konwencji o zakazie stosowania broni nuklearnej. I O O LISTOPADA przypa- j *7 da 22#rocznica proklamowania Jugosławii ludową republiką. W okresie dzielącym Jugosławię od wyzwolenia i przekształcenia w republikę grun townie zmieniło się też oblicze gospodarcze kraju. Powstały nieznane przed wojną nowe ga łęzie produkcji — przemysł maszynowy, nowoczesny przemysł stoczniowy, wielka ener getyka. Sukcesy bratnich narodów Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii spotykają się w Polsce z uznaniem i zainteresowaniem. Z zadowoleniem witany jest w naszym kraju rosnący udział Jugosławii w pracach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej o-raz rozwój różnych form ekonomicznego współdziałania dwustronnego. Współpraca ta obejmuje też dziedzinę polityki międzynarodowej. Jugosławia uznaje gra nicę na Odrze i Nysie za nic zmienną. Popiera ona jednocześnie polskie propozycje do tyczące Europy środkowej, jak plan dezatomizacji — i plan zamrożenia zbrojeń jądrowych, a także propozycję zwołania konferencji w sprawie bezpieczeństwa europejskiego. Z okazji święta narodowego Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, Władysław Gomułka i Edward Ochab skierowali na ręce Jo-sipa Broz Tito depeszę z najlepszymi pozdrowieniami i ży czen?ami. „Wyrażamy przekonanie — głosi m. in. depesza — że wszechstronna owocna współpraca między naszymi krajami będzie rozwijać się nadal ku wzajemnemu pożytkowi, w i-mię sprawy pokoju i socjalizmu". ssjo Jarringa NOWY JORK, KAIR (PAP) W siedzibie ONZ trwają roz mowy przedstawiciela sekreta rza generalnego ONZ dla spraw bliskiego wschodu Gun nara Jarringa (Szwecja) z reprezentantami zainteresowanych stron. Jarring przeprowadził rozmowę z U Than-tem; ma się on spotkać z dele gącją krajów arabskich i dele gacja Izraela. Jarring, ambasador Szwecji w Moskwie, zgodnie z instrukcjami Rady Bezpieczeństwa „ma się udać na Bliski Wschód, aby nawiązać i utrzy mać kontakty z państwami za interesowanymi w celu zreati zowania porozumienia i wspar cia wysiłków zmierzających do ustanowienia pokoju i wpro wadzenia w życie Drzyiętego rozwiązania" konfliktu bliskowschodniego. Zachmurzenie duże. drobne o-pady śniegu lub śniegu z deszczem. W nocy temperatura u-jemna ok. minus 1 st. W dzień — do plus 3 st. Utofska OSA w Wietnamie PI ogniem w zierzf WARSZAWA (PAP) Polska służba zdrowia otrzymała 42 samochody pomocnicze marki warszawa 203 K, za kupione przez obywatela ame rykańskiego, polskiego pochodzenia — Edwarda Piszka. Jest to kolejny wkład E. Piszka, przedstawiciela Polonii A-merykańskiej w akcję walki z. gruźlicą w Polsce. Wczoraj spad! w Koszalinie pierwszy śnieg. (Fot. J. Piątkowski) PARYŻ, LONDYN, HANOI (PAP) Amerykańscy piraci powietrzni znów wtargnęli do przestrzeni powietrznej DRW, zrzucając bomby na różne o-biekty zarówno cywilne iak i wojskowe. Samoloty USA zaatakowały m. in. lotnisko Kien An odległe o 10 km od Haj-fongu. Jednostki obrony przeciwlot niczej DRW zestrzeliły 2 samo loty amerykańskie. Partyzanci południowowiet-namscy już po raz drugi w cią gu ostatnich 3 dni ostrzelali ogniem z moździerzy lotnisko w Soc Trang w delcie Mekon-gu, leżące w odległości 155 km na południe od Sajgonu. Soc Trang stanowi bazę helikopte rów. które wspierają w walkach wojska reżimu sajgoń-skiego operujące w delcie Me kongu. Z uzupełniających informacji agencji zachodnich wynika, że partyzanci południowo-wietnamscy ostrzelali z moź- dzierzy również lotnisko USA w Lac Hong nad Zatoką Syjamską. Zniszczono 4 amerykańskie i południowowietnamskie samoloty. PLENUM NK ZSL Kultura na wsi ^ WARSZAWA (PAP) We wtorek rozpoczęło się w Warszawie VI plenarne posiedzenie Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Lu dowego. Tematem obrad jest rozwój kultury na tle przemian społeczno-gospodarczych zachodzących na wsi. Obrady otworzył prezes NK ZSL — Czesław Wycech. Podstawę dyskusji na plenum stanowi rozesłany wcześ niej referat Prezydium NK ZSL pt. „O dalszy rozwój kul tury' na wsi?# H i v ii Str. i GŁOS Nr 286 <4704) Przemówienie końcowe I sekretarza KC PZPR towarzysza Władysława Gomułki na X Plenum KC DROGI POPRAWY SYTUACJI RYNKOWEJ gEMATYKA obrad dzisiejszego plenarnego posiedze-f nia Komitetu Centralnego wiąże się bardzo ściśle z tematyką niedawnego IX Plenum, na którym nakreśliliśmy drogi dalszego rozwoju rolnictwa. Naczel ne miejsce zajmuje w niej bowiem sprawa podwyżki cen mięsa i przetworów mięsnych, której konieczność wynika z tego przede wszystkim, że wzrost produkcji mięsa nie nadąża za wzrostem siły nabywczej ludności, za wzrostem popytu tego artykułu* Rolnictwo nasze zaspokaja w pełni zapotrzebowanie ludności w zasadzie na wszystkie artykuły rolno-spożywcze z wyjątkiem mięsa i wyrobów mięsnych. W związku z tym popyt na mięso musi być uregulowany na drodze podwyżki cen. W referacie Biura Politycznego, a także w dyskusji, przedstawiono tempo wzrostu spożycia mięsa i innych artykułów w okresie ostatnich 7 lat. Jest to wzrost wysoki. Przypomnę tu niektóre liczby. Spożycie mięsa i przetworów w przeliczeniu na 1 mieszkań ca wzrosło w przekroju całego kraju z 42,5 kg w r. 1960 do 52,5 kg w roku bieżącym — to jest o 22,8 proc. W tym samym okresie ludność kraju wzrosła o około 2 min 200 tys. osób, to jest o 7,4 proc. Oznacza to, że w roku bieżącym lud j^pść naszego kraju spożyje o około 400 tys. ton więcej mięsa i przetworów mięsnych, niż w roku 1960. Przy wysokim wzroście spo życia mięsa i przetworów mięs nych spożycie tłuszczów zwie-rzących zmniejszyło się z 7,4 kg w r. 1960 do 6,6 kg w roku bieżącym w przeliczeniu na 1 mieszkańca. Spadek spożycia tłuszczów zwierzęcych sięga więc 10,8 proc. Licząc łącznie, spożycie mięsa i jego przetwo rów oraz tłuszczów zwierzęcych wyniesie w roku bieżącym około 58,8 kg na 1 mieszkańca wobec 49,9 kg w roku 1960 — to jest wzrośnie, o 17,8 proc. Soadek spożycia tłuszczów zwierzęcych rekompensu je wzrost spożycia tłuszczów roślinnych oraz masła. Licząc razem tłuszcze zwierzę ce, roślinne i masło — spożycie na 1 mieszkańca wzrosło z 15,6 kg w roku 1960 do 17,4 kg w roku bieżącym, to jest o ll,5 proc. Przy wzroście spo życia całej masy mięsnej o 17,8 proc. na 1 mieszkańca, pro dukcja żywca w przeliczeniu na mięso wzrosła w omawianym okresie o 24 proc. W TEJ sytuacji, uwzględniając zwiększenie się liczby ludności, cały przyrost produkcji mięsa prze znaczono na spożycie wewnętrzne, przy czym o kilka punktów obniżył się odsetek eksportu mięsa w stosunku do jego produkcji globalnej. Ale, jak wykazuje referat Biura Po litycznego, wzrost siły nabyw czej ludności wyprzedził wzrost podaży mięsa. W ciągu omawianego 7-lecia nastąpił przyrost zatrudnienia w gospodarce uspołecznionej o ok. 1 900 tys. osób, to jest o 27 proc. Ponadto przeciętne za trudnienie w rodzinie pracow niczej wzrosło o 25 proc. Jeśli doliczyć wzrost płac realnych, który w tym okresie osiągnął 14 proc., realne dochody ludności utrzymującej się z pracy w gospodarce uspołecznionej — włączając świadczenia socjalne — wzrosły w tym o-kresie, jak wykazaliśmy w re feracie, o około 48 proc. Uwzględniając przyrost naturalny, jaki nastąpił w tym okresie w grupie ludności u-trzymującej się z pracy w gos- podarce uspołecznionej, jak też zwiększenie się tej grupy ludności kosztem ludności roi niczej, której liczba w tym czasie zmniejszyła się o około 6 proc. — wzrost realnych dochodów w przeliczeniu na 1 osobę w grupie ludności utrzy mującej się z pracy w gospodarce uspołecznionej — wyniósł około 30 proc. W podobnej proporcji wzrosły także do chody ludności rolniczej w przeliczeniu na 1 osobę. Przy toczone dane mówią same za siebie, jeśli chodzi o przyczyny trudności zaspokojenia popytu ludności na mięso. 52 kg mięsa rocznie na każ dego mieszkańca naszego kra ju — to spożycie wysokie w porównaniu z naszą niedawną przeszłością. Nie zapominajmy, że w przedwojennej Polsce r przy pad ąło. przeciętnie. . na 1 mieszkańca tyiko" lTkg mięsa i jego przetworów, co ozna cza, że dla większości ludności mięso było artykułem w ogóle niedostępnym. Myśmy w Polsce Ludowej podnieśli to spożycie do 52 kg na mieszkańca. Świadczy to o naszym wielkim dorobku, aczkolwiek poziom ten nie jest jeszcze w pełni zadowalający. Dalsze możliwości wzrostu spożycia mięsa uzależnione są od dalszego rozwoju naszego rolnictwa i całej gospodarki narodowej. Zwiększenie produkcji mięsnej wiąże się bez pośrednio ze zwiększeniem pro dukcji zbóż i pasz. Jest to czynnik decydujący. Dlatego tak wielki nacisk kładziemy na zwiększenie produkcji zbo żowej. PRZECIĘTNE roczne zbio ry 4 zbóż w latach 1963—1966 wyniosły 14 min 800 tys. ton i były większe o półtora miliona ton niż w 4-leciu 1956—1959. W okresie tym zbiory 4 zbóż wzrosły zatem niezbyt wysoko, nieco ponad 11 proc. natomiast w przeliczeniu na 1 mieszkańca zbiory zbóż nie uległy zmianie; wynosiły bowiem 474 kg średniorocznie w latach 1956— —1959 oraz 471 kg średniorocz nie w latach 1963—1966. A zatem, w omawianym okresie przyrost ludności nieco wyprze dził przyrost produkcji zbóż. W tej sytuacji wzrost produk cji mięsa musiał opierać się w poważnym stopniu na wzroście importu zbóż i pasz wysokobiałkowych. W latach 1956—1959 na import zbóż wydatkowaliśmy średniorocznie 336 min zł dewizowych. W latach 1960— —1966 tj. w okresie 7 lat wartość tego importu zwiększyła się średniorocznie per saldo, (uwzględniając import i eksport zbóż) do ponad 560 min złotych dewizowych, tj. o 35 proc. Oznacza to, że import zbóż w tym czasie wzrósł o blisko 1 min ton średniorocznie. Tak więc wzrost spożycia mięsa w tym okresie w znacz nym stopniu odbywał się kosz tem zwiększenia importu zbóż. W wymienionym 7-leciu, w latach 1960—1966 na import zbóż wydatkowaliśmy per sal do 3.923 min zł dewizowych, to jest blisko 1 mld dolarów, czyli średnio ponad 140 min dolarów rocznie. Jednocześnie w tym samym okresie, eksport żywca, mięsa i przetworów mięsnych per saldo przyniósł 3.616 min zł dewizowych, tj. ponad 900 min dolarów, czyli średnio ponad 129 min dola rów rocznie. Z przytoczonych liczb wyni ka, że w latach 1960—1966 wartość importu zbóż przewyż szyła wartość eksportu żywca i mięsa o blisko 77 min dolarów, czyli średnio o blisko 11 min dolarów rocznie. Import zbóż per saldo był najwyższy w roku 1960, pochłonął bowiem ponad 661 min zł dewizowych. Wartość tego importu w 1966 roku obniżyła się o 209 min zł dewizowych, tj. o blis ko 32 proc. w porównaniu z rokiem 1964. W roku bieżącym import zbóż utrzyma się na mniej więcej tym samym poziomie, co w roku ubiegłym. SALDO obrotów handlowych wszystkimi towarami rolno-spożywczymi kształtuje się dla nas dodatnio. W omawianym siedmioleciu eksport tych towarów przyniósł 9.337 min zł dewizowych, gdy import pochło nął 7.840 milionów złotych de wizowych — czyli saldo dodatnie sięga 1.496 milionów złotych dewizowych, tj. średnio blisko 214 min zł dewizowych rocznie, a więc prawie 53,5 min dolarów. Znaczy to, że w grupie artykułów rolno--spożywczych saldo mamy do datnie. Zupełnie inny obraz dają nam obroty handlowe towara mi rolno-spożywczymi i rolni czymi — z wyłączeniem bawełny i wełny — oraz towara mi dla rolnictwa. Eksport i im port tych towarów przyniósł nam w omawianym okresie saldo ujemne, wynoszące śred nio blisko 180 min zł dewizowych tj. 45 min dolarów rocz nie. Z przytoczonych danych wy nika, że dział* gqsp,Qdai ki rolnej nie tylko nie zasila pozostałych działów gospodarczych nadwyżkami w obrotach towa rowych handlu zagranicznego, lecz odwrotnie — w okresie lat 1960—1966 dział ten wyka zał w handlu zagranicznym saldo ujemne. Saldo to częściowo zwiększyło zadłużenie państwa z ty tułu kredytowych zakupów zbóż, a częściowo zostało pokryte eksportem towarów prze mysłowych. Powstaje pytanie, jakie towary dla rolnictwa przynoszą nam saldo ujemne w obrotach handlu zagranicznego? Należy do nich wiele towarów, z których wymienię tylko niektóre. Przede wszystkim, saldo ujemne kształtuje się w obrotach nawozami sztucznymi. Importujemy wie le nawozów sztucznych, głów nie soli potasowych, natomiast eksport nawozów jest dotychczas bardzo nikły. W okresie lat 1961—1967 nawozy sztuczne przyniosły nam sal do ujemne w wysokości blisko 282 min dolarów, tj. średnio ponad 40 min dolarów rocz nie. Drugą grupą towarów rolni czych, która przynosi nam u-jemne saldo, są pasze wysoko białkowe. W latach 1960—1966 pasze wysokobiałkowe przynio sły nam saldo ujemne w wysokości 97 min 600 tysięcy dolarów, tj. średnio blisko 14 min dolarów rocznie. Import tych pasz wzrasta bardzo szyb ko — w roku bieżącym przed stawia wartość około 30 min dolarów, a w roku 1970 będzie według przewidywań planu jeszcze wyższy. Natomiast eks port naszych pasz wysokobiałkowych jest niestety bardzo niski. Wysokie saldo ujemne notu jemy również w obrotach han dlu zagranicznego maszynami rolniczymi. W latach 1960 — 1966 zakupiliśmy maszyny roi nicze za sumę 348 min dolarów, podczas gdy eksport maszyn rolniczych przedstawiał wartość tylko 93 min dolarów. Saldo ujemne wyniosło więc 255 min dolarów, a więc o bli sko 36,5 min dolarów rocznie. Wśród towarów rolniczych, których obroty przynoszą nam saldo ujemne, poważną pozycję zajmuje tytoń, W omawia nym okresie 7 lat zapłaciliśmy za importowany tytoń blisko 152 min dolarów, a uzyskaliśmy za eksport tytoniu tylko niepełne 17.700 tys. dolarów. Puszczone z dymem tytoniu zagranicznego saldo ujemne wyniosło więc w tym okresie 134 min dolarów, czyli średnio ponad 19 min dolarów rocznie. Nie przytaczam tu artykułów rolno - spożywczych, względnie artykułów dla rolnictwa, które przynoszą nam saldo dodatnie. Wskazuję jedynie na te artykuły, które przynoszą nam saldo ujemne. Ale — jak wspomniałem — traktując dział rolniczy jako całość, obejmujący zarówno art3/kuły rolno-spożywcze oraz rolnicze jak i artykuły dla roi nictwa — nie tylko nie osiąga my w obrotach handlu zagranicznego dodatniego salda, ale corocznie mamy saldo Ujemne — przeciętnie w wysokości 45 min dolarów. JAK będzie kształtować się w tej dziedzinie sytu acja w najbliższych latach, trudno w tej chwili prze sądzić. W każdym razie należy wątpić, czy to saldo zosta nie zmniejszone — przede wszystkim z uwagi na koniecz ność zwiększenia importu pasz wysokobiałkowych oraz znacz nego zwiększenia importu soli potasowych. Co prawda, równocześnie może wzrastać eksport niektórych naszych artykułów dla rolnictwa. Zwłaszcza po 1970 roku powinien wzrosnąć eksport nawozów a-zotowych, powinien zmniejszyć się import maszyn rolniczych, a zwiększyć się ich eksport w związku z rozwojem produkcji ciągników. Jednak ogólna tendencja jest taka, że salda obrotów w całym dziale rolnic twa, prawdopodobnie nie będziemy w stanie zmienić na naszą korzyść. W świetle tych danych widzimy, jak bezpodstawne są głosy, że bilans eksportu i im portu towarów rolniczych i przeznaczonych dla rolnictwa jest dla nas dodatni. Bezpodstawne są też stwier dzenia, że sytuacja w dziedzi nie zaopatrzenia ludności w mięso byłaby normalna, gdyby eksport mięsa został zmniejszo ny#Tak mogą mówić ludzie, którzy w ogóle nie śledzą danych, dostępnych dla każdego w Roczniku Statystycznym GUS. Niestety, są tacy, którzy dla zwykłej demagogii głoszą w sposób niczym nieuzasadniony i bezpodstawny, że eksport mięsa ma być rzekomo przyczyną trudności rynkowych. Jak wynika z referatu Biura Politycznego i z przytoczonych przeze mnie danych, eks port ten ma tendencję maleją cą w stosunku do globalnej produkcji mięsa, a w roku przyszłym zmniejszy się bardzo poważnie, bo o 20 min do larów. Jest to suma znaczna, jeśli zważymy, że za eksport mięsa w minionym 7-leciu o-trzymywaliśmy średnio 129 min dolarów rocznie. Niekorzystne zjawiska w dziedzinie bilansu eksportu i im portu towarów rolno-spożywczych wynikają z procesów in tegracyjnych rynku krajów Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Na naszym ekspor cie niekorzystnie odbije się również przeprowadzona ostat nio dewaluacja funta szterlin ga, naruszy ona bowiem inte resy wielu państw prowadzących handel z Wielką Brytanią. Warto tu nawiasem wspom nieć o tym, że Wielka Brytania, kraj bogaty wysoko rozwi nięty, została zmuszona do de walu a cji wskutek wysokich kosztów produkcji i trudności w rozwijaniu eksportu. Dewaluacja funta uderzy również w stopę życiową angielskiej klasy robotniczej, spowoduje bowiem dalszy wzrost kosztów utrzymania. W naszych warunkach jedyną realną drogą dalszego wzro stu spożycia mięsa jest zwięk szenie produkcji mięsa. Tempo wzrostu spożycia będzie ściśle uzależnione od tempa wzro stu produkcji rolnej, od rozwoju hodowli. A poziom hodo wli jest ściśle uzależniony od rozwoju produkcji pasz i zbóż. W ostatnich latach, zwłaszcza w bieżącym planie pięcioletnim, przeznaczamy wielkie środki na rozwój rolnictwa, zwłaszcza na rozwój produkcji zbożowej. Mamy nadzieję, że podjęte wysiłki przyniosą nam poważne rezultaty. Realizacja uchwał IX Plenum powinna przyspieszyć tempo rozwoju naszego rolnictwa. Trzeba jednak w pełni sobie uświadamiać, że wielkich skoków w produkcji rolnej osiągać nie bę dziemy, gdyż ich w ogóle osią gać nie można. Trzy do czterech procent średniego wzrostu produkcji rolnej rocznie uważamy za wskaźnik pomyślny dla rozwoju rolnictwa, przy czym osiągnięcie takiego wzrostu wymaga bardzo poważnych nakładów inwestycyjnych. Jednocześnie wzrastać przecież będzie ludnością ziemi u-prawnej nam nie przybywa, lecz ubywa z roku na rok wskutek zabudowy itp. Aby przyrost produkcji rolnej wy przedzał przyrost ludności, nie zbędne są więc wysokie inwe stycje dla rolnictwa oraz coraz bardziej intensywne metody gospodarowania, coraz lepsze wykorzystanie każdego hektara ziemi. Zwiększenie spożycia artykułów rolno-spożywczych, zwłaszcza mięsa w drodze im portu, jest w naszych warunkach nie do pomyślenia. Nie osiągnęliśmy jeszcze takiego poziomu gospodarki narodowej, aby móc eksportować towary przemysłowe i za uzyskane środki importować mię so, czy powiększać import zbo ża i pasz dla wzrostu produkcji mięsa oraz spożycia mięsa wewnątrz kraju. Po prostu, na to nas nie stać. Musimy się o-przeć wyłącznie o własną produkcję rolniczą. Postawiliśmy sobie zadanie, aby nie tylko nie zwiększać im portu zbóż i pasz, lecz aby ten uciążliwy import redukować. Jak wykazują wyniki ostatnich dwu lat, idziemy pomyślnie w tym kierunku. Przypusz czarny, że następne trzy lata bieżącego planu 5-letniego pozwolą nam to zadanie zrealizo wać — jeśli nie w pełni, to przynajmniej w olbrzymiej części. Będzie to zależeć również od tego, na jaką skalę roz winiemy produkcję suszu, prze de wszystkim suszu ziemniacza nego. PROPONOWANA obecnie podwyżka cen, jak o tym mowa w referacie, zwiększy kwotę wydatków lud ności na zakup mięsa w roku 1968 o około 6 miliardów złotych. Obniżka cen zrekompen suje zwiększone wydatki ludności na mięso o około 2 miliardy złotych. W efekcie pod wyżka obciąży ludność sumą 4 miliardów złotych, czyli sumą niedużą w stosunku do siły nabywczej społeczeństwa. Ale jednocześnie dochody ludności utrzymującej się z pracy w gospodarce uspołecznionej wzrosną w 1988 r. o 17—18 mld złotych. Kilka słów na temat polityki cen podniesionej przez tow. Kociołka. Otóż niezmienność cen wchp dziłaby w grę tylko wówczas, gdyby wszystko pozostawało niezmienne w dziedzinie produkcji, a jest to niemożliwe. Zmienia się przecież asortyment produkcji, zwłaszcza teraz, w okresie szybkiego postę pu technicznego, zmienia się, jak to wykazujemy w referacie — poziom płac i dochodów ludności. Zatem z koniecznoś ści musi mieć miejsce ruch cen; w przeciwnym przypadku trzeba by robić cuda, ażeby ceny nabywanych przez lud ność towarów pozostawały na niezmienionym poziomie, niezależnie od zmian asortymentowych i jakościowych i od zmian pracochłonności itd. Ża den kraj nie może prowadzić i nie prowadzi polityki całkowitej niezmienności cen. Cała sprawa polega na tym, aby wzrost cen, czyli wzrost kosztów utrzymania, był niższy aniżeli wzrost realnych zarobków. Taft właśnie dzieje się u nas. W całej rozciągłości udowodniliśmy to w referacie. 30-procentowy wzrost dochodów w przeliczeniu na każdą osobę, utrzymującą się z pracy w gospodarce uspołecznionej w ciągu ostatnich 7 lat należy określić jako wzrost wysoki. Tylko demagodzy mogą mówić, że nie następuje u nas wzrost płac realnych, że następuje spadek płac, gdyż ceny idą w górę. Niech każdy kto tak twierdzi, weźmie włas ny zakład pracy, niech sięgnie do swoich własnych zarób ków sprzed 7 lat i porówna je z poziomem dzisiejszym, aby uzyskać obraz, na ile jego pła ca realna wzrosła. Płace stopniowo rosną, stale następuje realny wzrost płac i dochodów ludności — to jest nasza polityka, słuszna i reali zowana w praktyce. Chcę tu przypomnieć, że choć na bieżące 5-lecie założyliśmy niedu ży, wynoszący około 10 procent wzrost płac relanych na jednego pracującego, w ciągu dwóch lat planu myśmy te założenia przekroczyli: — wzrost płac realnych sięga bowiem o-koło 6 procent. Nie wspominam tu o wzroście zatrudnief-nia, choć wpływa on także bez pośrednio na wzrost siły nabywczej ludności. W NASZEJ polityce cen u-względniamy dwa podstawowe elementy: po pierwsze — koszty produkcji towarów; po drugie — stosunek popytu do podaży poszczę gólnych towarów. Nie możemy sprzedawać towarów poniżej kosztów ich produkcji, gdyż to jest ekono micznie nie do pomyślenia. Musimy również kierować się przy ustalaniu ceny na niektó re towary stosunkiem podaży do popytu. Jeśli chodzi o artykuły rol-no-spożywcze, to nie dają one prawie żadnej akumulacji pań stwu, jak to już zostało tu wykazane. Jeśli chodzi o mięso — akumulacja niemal znikła, a przy. dolięzęęiu do kosz tów jego produkcji4 dotaćji na pasze treściwe występuje dopłata państwa do mięsa. Ceny mięsa musieliśmy więc podnieść również dlatego, że prze stały być one rentowne i stały się deficytowe. Polityki u-trzymywania takich cen nie powinniśmy prowadzić i unikamy tego. To, co przyśpieszy ło obecne decyzje, to przede wszystkim większy popyt aniżeli podaż, popyt rosnący szyb ko wskutek zwiększenia dochodów ludności. W uzasadnionych przypadkach odchodzimy w naszej polityce cen od kryteriów, o któ rych mówiłem. Dotyczy to cen niektórych artykułów, jak np. cen chleba, które są również deficytowe. Dopłacamy do chleba i prowadzimy tę politykę świadomie. Cen chleba nie zmieniamy, gdyż wychodzimy z założenia, że chleb to taki artykuł powszechnego spożycia, który każdy człowiek pracy powinien móc nabyć w dostatecznej ilości niezależnie od poziomu swych zarobków. Państwo dopłaca również do niektórych innych artykułów np. do mleka konsumpcyjnego, a deficyt pokrywa akumulacja na maśle. Dopłacamy także do niektórych wyrobów przemysłowych przeznaczonych dla dzieci, do niektórych wyrobów dla młodzieży szkolnej. Obecnie przeprowadzamy ob niżkę cen smalcu, cukru i mar garyny. Przeprowadzamy ją nie dlatego, że chodzi o towa ry wysoko akumulatywne. Przeciwnie, są one niskorentow ne, lub nawet deficytowe. Nie którzy spodziewali się, że na stąpi podwyżka cen cukru, któ re od dawna nie ulegały zmia nie. My tymczasem cenę cuk ru obniżamy. Przy nowej cenie cukru prawie nie będzie akumulacji, jeśli cukrownie nie obniżą kosztów swojej pro dukcji. Obniżyliśmy cenę cuk ru po pierwsze dlatego, że ma my go dosyć, a więc możemy zapewnić wzrost jego spożycia i po drugie, aby tą drogą ęzę ściowo, ale za to każdemu, zre kompensować podwyżkę cen mięsa. Jak widać, i w tym wy (Dokończenie ba str. 3) ŁOS Nr 286 (4704)1 Str. 3 Przemówienie końcowe I sekretarza KC PZPR to w. Władysława Gomułki na X Plenum MC (Dokończenie) padku polityka naszej partii i-dzie w pełni po linii interesów konsumentów i uwzględnia po trzeby ludności. Jeśli chodzi o margarynę, to również akumulacja będzie nieznaczna. Postanowiliśmy jed nak obniżyć cenę margaryny, at>y zwiększyć popyt na ten tłuszcz zastępujący masło. Spo życie margaryny na zachodzie jest daleko wyższe, niż u nas, a w niektórych krajach spoży cie masła jest przy tym mniej sze niż u nas, gdyż margarynę uważa się za tłuszcz zdrowszy. Możemy dostarczyć ludności więcej margaryny, gdyż »mamy dla jej wyrobu własny su rowiec, dobre w tym roku u-rodzaje rzepaku i potrafimy za spokoić zwiększone zapotrzebowanie, mimo że produkcja margaryny wymaga również importu pewnej ilości wysoko jakościowych olejów w kra ju nie wytwarzanych. Jeśli chodzi o obniżenie ceny smalcu, to są po temu spe cyficzne powody. W ostatnich latach następował u nas spadek spożycia tłuszczów zwierzęcych. Konsumenci przerzu ciii się z tłuszczów zwierzęcych na wyższe jakościowo wy rcby mięsne i wyższe jakościo wo tłuszcze. Toteż musieliśmy & w tym okresie nieraz przeznaczać konsumpcyjny smalec na cele techniczne, lub eksportować go po nieopłacalnej cenie, gdyż ludność nie chciała go ku pować. Obecnie, aby pobudzić popyt na smalec i umożliwić każde mu nabycie tłuszczu, obniżyliś my cenę smalcu. Nastąpi na pewno wzrost spożycia smalcu. Zresztą, w związku z pogłoskami o podwyżce cen mię sa ten wzrost nastąpił już o-statnio. Stąd chwilowe braki w zaopatrzeniu. Podjęto już niezbędne kroki, aby w pełni zabezpieczyć zapotrzebowanie rynku na smalec przy obniżonej cenie. IDZIEMY do klasy robotniczej, do mas pracujących, do narodu, z czystym czołem. Wyjaśniamy naszą politykę cen, wskazując — z jed nej strony na konieczność pod niesienia cen mięsa i jego prze tworów, a z drugiej — na prze prowadzoną obniżkę cen cukru, margaryny i smalcu. Sposób, w jaki podwyższamy ceny różnych gatunków mięsa, jest ze wszech miar u-motywowany. W całym świecie najbardziej idą w górę ceny najwartościowszych gatunków. Niektóre ceny były u nas wyjątkowo zaniżone. Na przy kład, jeśli chodzi o cielęcinę. Cielęcina na świecie jest z re guły dwa razy droższa niż wieprzowina, czy wołowina, chociaż i wołowina pierwszego gatunku ma na rynku światowym wysoką cenę. W wielu krajach spożycie wołowiny jest jednak proporcjonalnie wyższe aniżeli u nas, uważa się bowiem to mięso za zdrowsze. Na średnie i niższe gatunki mięsa ceny podnosimy w stop niu znacznie mniejszym, niż na gatunki luksusowe. W Pol srotu detalu zwiększyło się o Stanisława Lipińska, *>5 min złotych. A oto niektó re szczegółowe wyniki. Spółdzielnia prowadzi dwie piekarnie: w Słupsku i Kobylnicy. Planowano obroty 3.014- tys. zł, a wykonano — ponad 3,5 min zł. Pieczywo jest na ogół dobrej jakości i w wystarczających ilościach. Wzrosły również obroty masarskie. Przewidywano 3.736 tys. zł — wykonano — 4.030 skim). taczka Wspólnie tworzą grupę remon tową — bardzo pozytywnie o-cenianą przez kierownictwo przedsiębiorstwa. Ponadto wśród wieloletnich malarzy na leży wymienić :A. Kopeskie-go, J. Bukowskiego, K. Bała-szewicza oraz Br. Sieniuca. (am) Fot. A. Maślankiewicz tys. zł. W skupie obroty wyniosły w bieżącym roku prawie 33 min zł, to znaczy pra wie 1,5 min zł więcej niż planowano. Podobnie dobre wyniki uzyskano w innych działach gospodarki spółdzielni. W sprawozdaniu, które składane jest członkom spół dzielni mówi się również m. in. o planach inwestycyjnych roku przyszłego. I tak na przykład przewiduje się wybudowanie magazynu zbożowego we Wrzącej, punktu skupu żywca w Kru' szynie oraz sklepów w Brus kowie, Łabuniu i Ścięgnicy. W dalszym ciągu słupska GS ma duże kłopoty kadrowe, konkretnie wt obsadzeniu stanowisk kierowników sklepów. Tam, gdzie sprzedawcy dojeżdżają do sklepów — placówki ich nie są otwarte w dogodnych dla mieszkańców godzinach. Kampania zebrań członków spółdzielni zakończona zostanie do połowy grudnia br. (o) W SETNTĄ ROCZNICĘ WIELKIEJ UCZONEJ URODZIN Dla upamiętnienia setnej rocznicy urodzin wielkiej naszej uczonej Marii Skłodowskiei-Curie — kolo chemików przy Stud uirn Nauczycielskim organizuje w czwartek 30 listopada sesję popularnonaukową. Feferaity, które wygłoszone zostaną na sesji, opracowali studenci. Odbędzie się ponadto m. in. demonstracja sprzętu do pomiarów skażeń promieniotwórczych. Sesja obradować bedzie w gmachu Studium. Początek — godz. 16. SPOTKANIE NAU czy CIELI-EMERYTOW Z inicjatywy Sekcji Nauczycie-li-Ęmerytów, działającej przy Zarządzie Oddziału Powiatowego ZŃP, odbyio się kilka dni temu spotkanie jej członków przy kawie i tradycyjnej lampce wina. Zebrani złożyli serdeczne gratulacje przewodniczącemu sekcji — S t a n isła wowi REP ELOW SKIKMU z okazji przyznania przez Radę — W Kukowie, to znaczy w tamtejszym PGR — mówi jedna z dziewcząt — hufiec miał znacznie lepsze warunki. Była łazienka z ciepłą wodą, świetlica w której co sobota odbywały się potańcówki. Na jedzenie też nie można było narzekać. Dziewcząt jest jedenaście. Tworzą Ochotniczy Hufiec Pra cy przy Stacji Hodowli Roślin w Kogawicy. W lipcu br. Związek Młodzieży Wiejskiej ogłosił werbunek do hufca. Ż województwa zgłosiło się kilkanaście dziewcząt. Z tej grupy została tylko jedna junacz-ka. Rotacja jest duża. W ciągu tych paru miesięcy przewi nęło się przez hufiec około 50 junaczek. Dlaczego tyle ich o-deszło? Okazuje się, że niektóre trzeba było zwolnić. W SHR przebywali latem pracow nicy sezonowi. Kontakty między tymi grupami zaszły w kilku przypadkach zbyt daleko i niektóre dziewczęta musiały w rezultacie spakowrać manatki... Inne nie zniosły trudnych warunków bytowych i same rezygnowały. Wiadomo, że hufiec pracy — to nie pensja dla dobrze urodzonych panienek i pewne trudy oraz nie wTygody nikogo nie powinny zaskoczyć. Wydaje się jednak, że nawet spartańskie warunki — zwłaszcza że hufiec jest żeń ski — winny mieć określoną granicę. f * Od jesieni zorganizowano dla dziewcząt Szkołę Przysposobienia Rolniczego. Po dwu latach absolwentki jej będą miały szanse obejmowania sta nowrisk brygadzistek w stacjach hodowli roślin. OHP wspólnie z dyrekcją SHR daje im więc pracę, zakwaterowanie, wTyżywienie i naukę za wodu. Jechałam do Rogawicy z zamiarem napisania materia łu o nie wykorzystanej szansie. Tak wiele wiejskich dziew cząt, które nie dostały się do różnych szkół, czy też nie mia ły na to warunków, siedzi przecież w domach. A tu za- ledwie dla jedenastu dziewcząt prowadzi się hufiec i SPR. * Dziewczęta zastałam w stodole, przy sortowaniu ekspor towych ziemniaków. — Pracujemy od 8 do 13.30. Obiad jest o godz. 14.30. Od 15 zaczynamy naukę. W domu jesteśmy o 20.45. Mieszkają w byłym pałacu. W dwu dużych pokojach. W jednym leży chora junaczka. Ma podwyższoną temperaturę. Państwa wysokiego odznaczenia państwowego — Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Po-lski. Podczas spotkania, w którym wzięły również udział wiceprzewodnicząca Zarządu Oddziału Związiku — Barbara KON ON i podinspektor szkolny — Wanda G A JZLEROW A — kilku nsuczy-cieli-emerytów otrzymało upominki pieniężne. przyznane im przez Zarząd Okręgu ZNP w Koszalinie. Miedzy innymi wręczono je małżeństwom, które obchodziły ostatnio 50-lecie wspólnego pożycia: Marii i Władysławowi BĄKOM oraz Leokadii i Józefowi CACKOWSKIM. Burzliwymi oklaskami nagrodzili nauczyciele-emeryci wystęo zespołu wokalnego ,,Muszelki", (o) W USTCE BUDŻETOWA DEBATA 29 bm. o godzinie 10 w sali Miejskiego Demu Kultury w Ustce rozpocznie się kolejna sesja Miejskiej Rady Narodowej, poświęcona sprawom budżetu i planu gospodarczego na rok 1968. Płynie długa litania uwag. A więc bieliznę pościelową zmie nia się raz w miesiącu. Nie ma koców żeby przykryć pościel. Ciepła woda jest raz w tygod niu. Jedenaście dziewcząt dys ponuje tylko jedną miednicą, w której zresztą gotuje się pra ną bieliznę. Osobiste rzeczy trzymają w walizkach lub na krzesłach, bo w szafach mało miejsca. Odrębny rozdział, to tzw. rozrywki a właściwie zupełny ich brak. Programu telewizyjnego prawie nie oglądają, bo na dobrą sprawę czas jest na to tylko w niedzielę. Ale w pekoju stoi radio, od deść daw na zepsute. Dziewczęta i administracja Może uda się dostać z dyrekcji samochód i zawiczć ją do lekarza we Wrześciu? Któraś z junaczek wyraża tu wątpliwość. — Niedawno jedna z nas chorowała. Cztery dni nie da wali z dyrekcji samochodu. Wreszcie na piąty dzień dziew czyna jeszcze niezdrowa, poszła do pracy, bo jesteśmy na dniówce. Dalsze kontynuowanie rozmowy w tym pokoju okazało się niemożliwe. Z pieca, ze szpar, między kaflami, wydobywał się czad. Nie pomogło otwarte okno. — Dusi się pani — myśmy się już przyzwyczaiły. Remon towali ten piec, ale nic to nie pomogło. * Nie jest to jedyny mankament junackiego bytowania. — Dziewczęta narzekają na zupełny brak życia kulturalne go — mówTię do dyrektora SHR. Mój rozmówca jest, jak się okazuje, człowiekiem niezwykle surowych zasad. — Bo są tutaj po to, żeby się uczyć, a nie zabawiać — słyszę w odpowiedzi. Po czym następuje wywód o „prowadzeniu się" niektórych, zwolnionych już zresztą, dziewcząt w lecie, gdy byli sezonowi. Na uwTagi o trudnościach bytowych junaczek dyrektor ma jedną odpowiedź. — Wszystkiemu winna komendantka hufca (dziewczyna niewiele starsza od junaczek — przyp. red.). Nie wyrobiła sobie wśród dziewcząt autorytetu, nie potrafi nic załatwić. Chociażby te miednice, których w magazynie jest kilkadziesiąt... G0,%fe|:kiedi/? 29 ŚRODA Błażeja TELEFONY L&KŁi. 97 — MO. 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. TAXI 51-37 -- ul. Grodzka. 59-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — plac Dworcowy. Dyżuruje apteka nr 31 przy ul. Wojska Polskiego 9. tel. 28-93. gfWWSMkW* MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Ksiąz^. v morskich — czynne od godz. lo do 16. — Wystawa dzieł Jana Matejki. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa filatelistycz- ES BTD, ul. Wałowa, tel.. 52-85 — Niezwykła przygoda — godz. 12- l~§€. 1 IM O MILENIUM — Działa Navarony (ang., od lat 14) — panoramiczny. Seanse o godz. 14, 17 i 20. POLONIA — Los człowieka (radziecki, od lat 12). Seans o godz. 14. Kobiety nie bij nawet kwiatem (CSRS, od lat 16) — panoram. Seanse o godz. 16.15, 18.30 i 20.45. GWARDIA — Weekend w Zuya-coote (franc., od lat 16) — panor. Seanse o godz. 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Kwaidan — czyli opowieści niesamowite (japoński, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 18 i 20. GfOWCZYCE STOLICA — Piękny Antonio (wioski, od lat 18), Seans o godz. 20.30. PROGRAM I 1322 m oraz UKF 66,17 MHz na dzień 29 bm. (środa) Wiad: 5.00. 6.00. 7.00, 8.00, 12-06, 15.00, 17.55, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.06 Rozmaitości rolnicze. 5.26 Muzyka. 6.45 Kalendarz rad. 7.05 Muzyka i aktualności. 7.30 Piosenka dnia. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Melodie rozr. 9.00 Dla kl. I i XI — „Z piosenka iest nam wesoło". 9.20 Koncert. 10.00 „Osma ofensywa" — B. Copića. 10.20 Muzyka lud. Jugosławii. 10.35 Koncert rozr. 11.15 Muzyka francuska. 12.10 Muzyka lud. narodow rsdz. 13.00 Dla kl. I i II „O zajączku, który nie umiał zliczyć do trzech", baśń. 13.20 Melodie filmowe. 13.40 Zespół akordeonistów. 14.00 List z Polski. 14.15 Muzyka jugosłowiańska. 15.05 Nasze spotkania — Jugosławia. 15.25 Muzyka. 15.35 Pieśni. 15.50 Radioreklama. 16.00—19.00 popołudnie z młodością. 17.30 Transmisja meczu piłkarskiego Dynamo (Kijów) — Górnik (Zabrze) — z Chorzowa. 19.30 Koncert życzeń. 20.30—23.00 Wieczór literacko-mu-zyczny: 20.31 Melodie filmowe. 21.05 koncert chopinowski. 21.35 „Szkoła uczuć". 22.05 Pieśni Powstania Listopadowego. 22.30 Listopadowy koncert. 23.15 Melodie tameczne. 23.4o Jazz na dobranoc. 0.10 Program nocny z Wrocławia. PROGRAM II 367 m oraz UKF 89,92 MHl na dzień 29 bm. (środa) Wiad.: 5.00, 5.30, 6.30, T.30, $.90. 10.00, 12.06. 16.00, 17.00. 23.50. 5.06 Muzyka. 6.20 Gimnastyka. 7.00 Muzyka. 7.45 Piosenka dnia. 7.49 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. ang. 8.35 Felieton Red. Społecznej. 8.45 Melodie rozr. 9.30 Książki, które na was czekają. 10.05 Utwory J. S. Bacha. 10.50 „Osty" — J. M. Gisgesa. n.10 Publ, międzynar. 11.20 Koncert rozrywls. 12.25 Święto na Praterze — muzyka. 12.50 „Pomnik nad Narwią". 13.00 Koncert. 14 00 Od przeboju do przeboju. 14.3o Pod fabrycznym dachem. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.10 Koncert chóru. 15.30 Dla dzieci starszych — „Monografie zwierząt". 16.05 Public, międzynarodowa. 16.15—18.45 W Warszawie i na Mazowszu. 18.45 Aktualny felieton ekonom. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 „Skazańcy" — słuch. 20.35 Śpiewa Z. Donat — sopran. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.45 Rozmowa literacka. 22.00 Sprawozdanie z meczu bokserskiego Polska — NRD. 23.15 Międzynarod. Trybuna Kompozytorów. 23.35 Muzyka dawna. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz w godz. 19—24 na dzień 28 bm. (środa) 19.00 Kronika polskiego bigbeatu. 19.25 ,.Nasza Pani Radosna" 19.35 Sylwetka piosenkarza — E. Hum-perdinck. 20.00 Polihymnia nie całkiem serio. 20.15 Opera za piąć groszy — ,.Turandot". 20.35 Jazz. 2l.no Herbatka przy samowarze. .21.20 Czajkowski w Stylu swing. 21.50 Ooera tygodnia.. 22.00 Fakty dnia. 22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.25 Łabędzi śp:ew. 23.00 Muzyka nocą. 23.50 Na dobranoc. — Panie dyrektorze — oponuję — z wypowiedzi komendantki wynika, że napotyka na mur obojętności. Nie mogła nawet uzyskać pasty i proszku do szorowania. Bo jak biuro chciało wypisać zlecenie, to magazynier twierdził, że artykułów tych nie ma i na odwrót. Czy przypadkiem administracja nię wykazuje braku zrozumienia dla elementarnych potrzeb dziewcząt? Riposta jest zaskakująca. — Niech pani nie szuka dziu ry w całym.,. * Jak z tego wynika, rozmowa z dyrektorem SHR o potrzebach hufca nie jest łatwa. Ten starszy człowiek, twierdzący zresztą, iż od 1945 r. wy chował wiele grup rolniczej młodzieży — ma na tematy wychowawcze poglądy dość o sobliwe, żeby nie powiedzieć nieżyciowe. Można być znako mitym fachowcem w zakresie swego zawodu, a o zasadach postępowania z młodzieżą mieć mylne pojęcia. Tylko w takim układzie przejmowanie pa tronatu nad młodzieżowym hufcem pracy jest zamiarem przekraczającym siły. ¥ Można i należy zmienić na lepsze warunki bytowe junaczek. Znacznie trudniejsze wy daje się poprawienie atmosfery wokół dziewcząt. Sądzimy, że więcej, niż do tej pory, zainteresuje się tymi sprawami Zarząd Powiatowy ZMW. Wy pada również wyrazić nadzieję, iż w przypadku, gdy sytuacja dziewcząt nie ulegnie po prawie — organizacja młodzie żowa dołoży starań, by w nowym roku szkolnym hufiec przeniesiono do innego gospodarstwa. Jest to na pewno dla każdej dyrekcji zadanie dość kłopotliwe. Ale też w różny sposób można traktować dodat kowe funkcje. WOSŁftLIN na falach średnich 188,2 1 20Ł2 a ora? UKF 69,92 MHi PROGRAM na dzień 29 bm. (środa) 5.46 Muzyka poranna w programie ogólnopolskim II. 7.00 Ekspres poranny.. 17.00 Przegląd aktualności Wybrzeża. 17.15 Piosenka dnia i komunikaty. 17.20 Muzyka i reklama. 17.25 ,,Świat, człowiek, książka" — felieton B. Horow-skiego. 18.00 Sprawozdanie dźwiękowe z inauguracji roku akademickiego w Wyższej Oficerskiej Szkole Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. 18.15 ,,z wizyta w sklepie muzycznym" — audycja słowno-•muzyczna B. Gołembiewskiej. 18.40 Serwis inf. dla rybaków* na dzień 29 ł>m. (środa) 9.20 „Brylantowa kolia" — film z serii „Święty". 10.lo Przerwa. 16.40 Wiadomości. 16.45 Finał Olimpiady Rołntezej. 17.30 Sprawozdanie sportowe. i W przerwie — Telekram. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 Przemówienie ambasadora Jugosławii w Polsce z okazji święta narodowego. 20.10 „Brylantowa kolia" — film z serii „Święty". 21.00 „Światowid". 21.30 PKF. 21.45 Studio 63: „Listy Mariany" — Mariana Alcoforandd. 22.30 Dziennik. 22.45 Program na Jutro. „Głos Słupski* — mutacja ( „Głosu Koszalińskiego* w sza linie — organu KW PZPH* ( Wydawnictwo Prasowe „Głos Koszaliński" BSW JPraaa",« Koszalin. ( Redagu je Kolegium Redafc- ( cyjne. Koszalin, uL Alfreda Lampego 20. Telefon Redafccji w Koszalinie: centrala 62-61 -do 65. < „Głos Słupsk!* Słupsk, pi* / Zwycięstwa 2, 1 piętro. Tele-* fony: sekretariat (łączy • kl*-? równikiem) — 51-95; dział o- ó głoszeń — 51-95; redakcja — i 54-M. Wpłaty na prenumeratę («»• w sięczna — 13 et, kwartalna — ( 39 zł, półroczna — 18 zt, coca- j na — 156 zł) przyjmują arzęay J pocztowe, listonosze ora» Od- w dział „Ruch". f Tłoczono KZGrat., Koszalin, , uL Alfreda Lampego IC, * HANNA MAŚLANKIEWICZ 1 ^ W-S Jugosłowiańskie święto (KORESPONDENCJA WŁASNA P. A. INTERPRESS Z BELGRADU) LISTOPADA — Dzień Republiki — największe i I święto Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Ju %fl &osławii — obchodzone jest i w roku bieżącym H |j nader uroczyście. Nie ma tu co prawda ani parad czy okolicznościowych mityngów, lecz z okazji Dnia Republiki oddaje się do użytku nowe obiekty przemysłowe i socjalne, które umocnić mają potencjał gospodarczy kraju, ułatwić życie człowieka. Ludność świę tować będzie — jak to tu w zwyczaju — pełne dwa dni. #jjj LATA temu Jugosła- £ fe wia znajdowała się w wyjątkowej sytuacji wśród krajów okupowanej przez hitlerowców Europy. Ar mie radzieckie potężnym uderzeniem przepędziły wroga ze swego kraju, na południu Europy po kapitulacji poważnie zarysowała się twierdza hitlerowska Włoch, zaś w Jugosławii już prawie połowa kraju została wyzwolona przez armię partyzancką. W małej górskiej miejscowości bośniac kiej Jajce zebrała się 29 listopada 1943 roku druga sesja Antyfaszystowskiej Rady Wyzwolenia Narodowego, by pod jąć historyczne decyzje, które zmieniły losy tego ongiś zacofanego kraju, zastąpiły dyktatorskie rządy monarchii Kara-dżordzewiczów federacyjną re publiką pięciu narodów połud niowych Słowian. Rada wezwała wszystkich Jugosłowian do podjęcia walki zbrojnej o wyzwolenie całego kraju i o-stateczne zwycięstwo koalicji antyhitlerowskiej. Na czele tej walki narodowowyzwoleńczej stała Komunistyczna Partia Ju gosławii i jej ramię zbrojne — partyzancka armia, licząca wtedy 300 tysięcy żołnierzy pod dowództwem marszałka Tito, któremu właśnie w Jajcach przed 24 laty — powierzono przewodnictwo Komite tu Wyzwolenia Narodowego, instytucji o wszelkich znamio nach władzy ludowej. Dokładnie w dwa lata później 29 listopada 1945 roku, uroczystym proklamowaniem przez Konstytuantę Federacyjnej Ludowej Republiki uko ronowane zostało dzieło walki narodowowyzwoleńczej ludów Jugosławii, okupione życiem blisko 2 milionów ofiar faszystowskiego terroru. MINĘŁO od tego dnia już blisko ćwierćwiecze. Jeżeli wracamy wspomnieniami do tego okresu, to po to, by lepiej, właściwiej ocenić o-kres odbudowy i rozbudowy gospodarki narodowej bratniej Jugosławii, okres przeobrażeń społecznych, jakie tam nastąpiły. Budownictwo socjalistyczne w Jugosławii przeobraziło ten zacofany kraj rolniczy w to, co nazywamy dziś średnio roz winiętym krajem przemy sło-wo-rolniczym. Potencjał gospo darczy monarchistycznej Jugosławii zaliczany był przed wojną do najsłabszych w Euro pie. Rolnictwo dawało połowę dochodu narodowego, a przemysł z górnictwem jedną czwartą część. Obecnie przemysł daje połowę dochodu, a jego produkcja jest w przybli żeniu 7-krotnie większa, aniże li przed wojną. Cały pierwszy powojenny okres 10-letni upłynął pod hasłem industrializacji kraju. Bu dowa wielkich fabryk,kombina tów metalurgicznych i pierwszych wielkich elektrowni wod nych charakteryzuje te czasy. Później nacisk położono na pro dukcję związaną bezpośrednio z zaspokojeniem rynku w towary masowej konsumpcji. Ca łymi latami Jugosłowianie spo glądali na przemysł jako na główną rękojmię gospodarczego rozwoju kraju. Produkcja rolna, mimo że większa niż kie dykolwiek, nie zaspokajała zwiększonych potrzeb. Szybka industrializacja stymulowała migrację ze wsi do miast, prze kształcała producentów w kon sumentów. WPROWADZONA przed 28 miesiącami reforma gospodarcza wysunęła na pierwszy plan kryterium rentowności rynkowej. Przez podwyżkę cen, reformę płac i waluty oraz przez podjęcie innych kroków nadano nowy, silny impuls rozwojowi produk cji rolnej, bazy surowcowej i energetycznej w celu usunięcia tych dysproporcji w gospo darce, które uwydatniła przyspieszona industrializacja. Równocześnie lansowany jest plan stabilizacji finansowej. Uważa się, że gospodarka jugosłowiańska osiągnęła już taki stopień rozwoju, iż można dalszą ekspansję osiągnąć przez zwiększenie wydajności pracy i racjonalny jej podział. Pierwszy okres po wprowadzeniu reformy nazwać można by „przyciągnięciem pasa", dostosowaniem stopy życiowej ludności do realnych możliwości ekonomicznych kraju. Ale już obecnie można zaobserwować sym ptomy normalizacji. Osiągnięto pewne sukcesy w podniesie niu produkcji, w zmniejszeniu kosztów własnych, w zwiększę niu eksportu. Do tego doszły drugie kolejne pomyślne żniwa. Nie ukrywa się istniejących trudności, do pełnego suk cesu reformy — zdaniem jej autorów — prowadzi złożona droga, na pewno dłuższa od tej, która została już przebyta. NALEŻY też Z okazji jugosłowiańskiego święta słów kilka powiedzieć o roli Jugosławii na arenie mię dzynarodowej, o inicjatywach i zasadach jej polityki zagranicznej, opierającej się na poglądzie, że pokój jest nierozłącznym warunkiem dla utrwa lenta drogi postępu i rozwoju gospodarki, kultury, nauki na świecie. Dotyczy to zarówno aktywnej współpracy z krajami obozu socjalistycznego jak i krajami niezaangażowanymi. Stąd też wynika zdecydowane stanowisko wobec problemu obrony i bezpieczeństwa Euro py. W tym ostatnim Jugosławia popiera polskie inicjatywy: plan strefy bezatomowej i plan zamrożenia zbrojeń jądrowych w Europie. Punktem wyjścia dla stworzenia bezpieczeństwa europej skiego jest — zdaniem Jugosławii — niezmienność istnieją cych granic i uznanie dwóch państw niemieckich. Pucz wojskowy w Grecji, agresja Izraela na kraje arab skie, napięta sytuacja na Cyprze — musiały wywołać zanie pokojenie w Jugosławii, która widzi w tym nową taktykę im perializmu, tym groźniejszą, że strategiczne pociągnięcia mocarstw NATO odbywają się prawie przy samych drzwiach Jugosławii. Powszechne jest na świecie uznanie dla roli, jaką Jugosławia odgrywa w wysiłkach dla osiągnięcia pokojowego rozwią zania kryzysu bliskowchodnie go. To zaangażowanie się Jugosławii jest potwierdzeniem zasadniczej linii jugosłowiańskiej polityki zagranicznej: u-trwalenie pokoju tak niezbędnego dla zapewnienia człowie kowi lens^etfo życia. BOLESŁAW NENCKI •SPORT • SPORT •SPORT • SPORT • SPORT •SPORT* SPORT* Z selmiku przewodników turystycznych Ostatnio odbyły się w Wałczu dwudniowy sejmik przewodników turystycznych naszego województwa, poświęcony omówieniu minionego sezo nu turystycznego i wyciągnięciu wniosków na rok przyszły. Ogółem w bieżącym roku przewodnicy PTTK obsłużyli 1.700 wycieczek, w których uczestniczyło ok. 70 tys. osób. Sporo było turystów zagranicznych. Przewodnicy nie ograniczają się tylko do opro-j wadzania wycieczek ale także j wygłaszają prelekcje i wyświe tlają filmy na tematy krajoznawcze. W Kołobrzegu np. or ganizowali bezpłatnie dla kuracjuszy i turystów niedzielne wycieczki po. mieście. Ogółem jest obecnie zarejestrowanych w województwie 140 przewodników a więc dwa razy więcej niż przed rokiem. Nie zaspokaja to jednak stale rosnących potrzeb i dlatego niezbędne jest organizowanie nowych kursów dla kandyda tów na przewodników (przede wszystkim w Szczecinku i Kołobrzegu) oraz stałe pogłębianie wiadomości przez osoby zajmujące się już oprowadzaniem wycieczek. Słaba jest jeszcze też znajomość języków obcych. O tych sprawach mówiono najwięcej na zjeździe. Jego uczestnicy zwiedzili miej sca walk na Wale Pomorskim i wysłuchali ciekawej prelekcji na ten temat. (oprać, na podstawie korespondencji J. KORCZAKA) m Niedaleko Cetinje, na szczycie T ovćen, wzniesiono mauzoleum ku czci N-jegos (1813—1850), filozofa i poety Czarnogóry. CAF — Tanjug Koszykarki i koszykarze MKS ZNICZ zdecydowanymi przodownikami Rozgrywki o mistrzostwo klasy A w koszykówce kobiet i mężczyzn przekroczyły półmetek. W tegorocznym sezonie doskonałe spisują się zespoły MKS Znicz, które prowadzą zdecydowanie w tabelach klasy A kobiet i mężczyzn. Zarówno koszykarki, jak i koszykarze Znicza nie doznali jeszcze porażek i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W klasie A mężczyzn nadal nie wiedzie się białogardzkiej Iskrze, która doznała kolejnej porażki, przegrywając tym razem z Orłem Walcz. Oto aktualna tabela klasy A kobiet: BAŁTYK Ib — LZS PIAST SŁUPSK — 53:25 Pojedynek koszy kar ek Bałtyku Tb i LZS Piast Słupsk zakończył się wysokim zwycięstwem kosza lin ianek 53:25 (22:10). Najwięcej punktów dla Bałtyku Ib zdobyły: Krokowska — 17, Błaszczyk — 16, a dla Piasta: Gos — 8, Szmidt — 6. SL koszykówki po !l' rundzie Zakończona została pierwsza run (A rozgrywek o mistrzostwo ligi szkolnej w koszykówce juniorów i juniorek. Zarówno ju niorzy jak i juniorki walczą w dwóch grupach. Na półmetku rozgrywek w lidze juniorów w grupie A prowadzą koszykarze LP Świdwin, a w grupie B — LO Człuchów. Natomiast w lidze juniorek przodownikami rozgrywek są: w grupie pierwszej — LO Koszalin, a w grupie drugiej — LO Zlotów. Tabele: MKS Znicz Bałtyk Ib Darzbór Ib Łącznościowiec Start Bytów LZS Piast 3:0 2:2 2:2 2:2 2:1 0:4 208—38 149—128 109—172 106—82 109—92 77—2646 JUNIORZY — GRUPA A LO Świdwin TB Koszalin TS Koszalin LO Koszalin GRUBA B LO Człuchów LO Szczecinek TB Szczecinek LO Słupsk B 3:0 6 2:1 5 1:2 4 0:3 3 3:0 2:1 1:2 0:3 GRUPA A — JUNIORKI LO Koszalin LO Kalisz LO Bytów LO Ustika GRUPA B 3:0 6 1:2 4 1:2 4 1:2 4 143—107 115—102 131—124 96—152 211—122 141—99 100—209 85—107 183—84 90—98 71—140 71—93 KOLEJNE NIEPOWODZENIE ISKRY Koszykarze białogardzikiej Klery doznali już piątej porażki w rozgrywkach o mistrzostwo klasy A, przegrywając w Wałczu z miejscowym Orłem 72:92 (39:48). Naj-celniej w drużynie Orła strzelali: Basiński, zdobywając 25 pkt. O-melczuk — 23 pkt, Witkowski — 20, a w Iskrze: Vogel — 30, Szydłowski — 18, Michałowski — 17 punktów, (sf) piątej kolejce spert- 5:0 10 307—248 4:1 9 389—302 3:3 9 307—310 3:2 8 297—280 3:2 8 279—278 2:4 8 324—369 2:4 8 284—316 2:3 7 229—241 0:5 5 249—321 piątej kolejce spert- L.O Złotów 2:0 4 60—15 LO Szczecinek 1:1 3 40—27 LP Szczecinek 0:2 2 4<0—98 6 W ROZEGRANYCH w Lubli nie spotkaniach o mistrzostwo I ligi w koszykówce mężczyzn Wisła Kraków pokonała Lubli-niankę 75:70, a Start Lublin zwyciężył Spartę N. Huta. 6 ROZEGRANE w Warszawie międzymiastowe spotkanie w tenisie stołowym drużyn męskich Moskwa — Warszawa zakończyło się zwycięstwem reprezentantów stolicy ZSRR 5:0. W 45. ROCZNICĘ POWSTANIA ZWIĄZKU POLAKÓW W NIEMCZECH We wczorajszym artykule pod tym tytułem błędnie podaliśmy nazwiska dwóch działaczy polonijnych z pow. złotowskiego, za co Czytelników przepraszamy. Nazwiska te brzmią: Izydor Maćko-wicz i Jan Kocik. Tabela po kań: MKS Znicz Orzeł Spójnia Kotwica Bałtyk Ib Srparta Lechia Darzbór Iskra Pod koszem- luniorów BAŁTYK — KOTWICA 29:48 Pojedynek o mistrzostwo województwa w koszykówce juniorów pom'ęrizy Bałtykiem 3 Kotwicą Kołobrzeg przyniósł zwyerestwo młodym koszykarzom kołobrzeskim 48:29 (15:16). Gospodarze spotkania tylko w pierwszei części meczu nawiązać równorzędna grę z przeciwnikiem. Po zmianie boisk inicjatywę przelę" goście, nie oddając jej do końca meczu. Najwięcej punktów dla Kotwicy zdobyli: Spieszyński Sikorski Ma-c;.uszak i Juszczak — po 11, a dla Bałtyku: Czuły i Pasternak — po 6. ORZEŁ — ISKRA 74:64 Rozegrane w Wałczu spotkanie juniorów Orzeł — Iskra zakończyło się zwycięstwem ' drużyny gospodarzy 74:64 (26:28). Najwięcej punktów dla Orła uzyskali' Tyma — 28, Duda — 18, Olbromski — 15, a dla Iskry: Szydłowski — 16. Pla-cak — 14, Pytlewski — 12. (sf) Sporł na anłenie PR i TV Polskie Radio nada dziś, 29 bm., dwie transmisje z imprez sportowych. O godz. 17.30 w programie I przekazana zostanie z Zabrza bezpośrednia relacja z meczu piłkarskiego o Klubowy Puchar Europy Górnik — Dynamo Kijów, a o godz. 22.00 w programie II usłyszeć będzie można transmisję ze spotkania pięściarskiego o Puchar Europy NRD — Polska. Mecz Górnik — Dynamo transmitować będzie również telewizja. Początek o godz. 17.30. Tłumaczyła: R. Grzybowska (21) Żebrak przytaknął głową* Widząc, że Żebrak nie mówi ani słowa, Abdfl-Azts oddalił się. Żebrak siedział jak skamieniały, z uporem wpatrując się w chatę. I szeptał w kółko, Sara, Sara. Wyniesiono ciała Wdowy i Ahmada i ułożono pod oliwkowym drzewem z tyłu za chatą. Przykryto je prześcieradłami, a twarze polano wodą, żeby spłukać sadze. Ludzie gromadzili się wokoło szerokim kręgiem, jedni szeptali modlitwy, inni coś do siebie mówili po cichu, jeszcze inni popłakiwali. Wkrótce zaczęli nadchodzić krewni Wdowy i Drwala, ciotka Wdowy i kuzyni, a potem brat Drwala i siostry, matka i ojciec, wujowie i ciotki, lamentując i szlochając. Kucali I klękali przy ciałach zawodząc z żalu. Dym całkiem już się rozwiał, gdy przybyli dwaj policjanci. Jeden z Ojców Wsi dowiedział się o tej tragedii i przysłał ich, aby zbadali sprawę. Obeszli chatę, zajrzeli pod łóżko, do starych worków i beli, zajrzeli wszędzie i upewnili się, że nigdzie nie ma ognia. Potem wyszli za chatę na podwórko i wdali się w rozmowę z ludźmi, żeby zebrać jakieś wieści. Żebrak ciągle siedział samotnie na drodze wpatrzony w chatę. Obaj policjanci zbliżyli się po chwili do niego, a za nimi jeszcze paru ludzi. — Oby pomyślny był dla ciebie ten wieczór — pozdrowił go starszy policjant. Żebrak skinął głową. — Bracie, chciałbym z tobą porozmawiać — odezwał się ten sam policjant. Ciągle wpatrzony w chatę Żebrak mruknął: — Czego chcesz od mnie? — Chodzi mi o ten pożar, Ali — wyjaśnił Karim, policjant. — Wiesz coś na ten temat? Żebrak potrząsnął głową. — Byłeś tutaj przed innymi, Ali, i nic nam nie możesz powiedzieć? Żebrak westchnął głęboko, ale nie rzekł ani słowa. — Słuchaj no, Ali, Seyd Saleh nas tu przysłał, żebyśmy wszystko wybadali. Krewni Ahmada i jeszcze inni ludzie tutaj powiadają, że... jak ci to powiedzieć... że ty jesteś odpowiedzialny za śmierć Wdowy i Ahmada. Mówią, że byłeś zły, że tych dwoje było tutaj razem i chciałeś podłożyć ogień pod chatę. Żebrak popatrzył na niego przez chwilę, po czym przeniósł znów wzrok na chatę i odrzekł: — Odejdź, Karim, oby Bóg zechciał cię obdarzyć lepszym rozumem. Policjant Karim chciał mu coś odpowiedzieć, ale jakiś mężczyzna krzyknął: — Żebraku, jak ci nie wstyd? Co ty sobie myślisz? Widzisz, coś narobił? Widzisz, ile bólu zadałeś tym ludziom? Brat Ahmada i wujowie już biegli w tę stronę i na widok Żebraka dali upust obelgom. Z wściekłością i goryczą wymyślali mu, przeklinali, grozili zemstą. Chcieli go dostać w swoje ręce, ale powstrzymali ich policjanci i jeszcze paru ludzi. Jeden z wujów płacząc krzyczał: — Żebraku, poczekaj, niech ja cię tylko dostanę w swoje ręce. Zabiję cię, na Boga, zabiję cię. Popatrz na siebie, ty gadzie, żmijo, wycierasz się w brudzie, biocie i kurzu, a potem pełzniesz nocą, zakradasz się cicho i mordujesz ludzi. Na Boga, trzeba nam było skończyć z tobą dużo wcześniej. Ale ja to zrobię zaraz, zaraz! Wygrażając wściekle pięściami próbował znowu dopaść Żebraka, ale go nie dopuszczono. Mahmoud Moussa, młodszy policjant, schylił się nad Żebrakiem i oznajmił: — Słuchaj, musimy cię zabrać ze sobą. Jutro sędzia postanowi, co z tobą zrobić. 11 O ósmej rano wszyscy już we wsi wiedzieli, że Wdowa i Drwal zginęli razem nocą w chacie na wzgórzu. Wszyscy też wiedzieli, że sprawcą ich śmierci jest Żebrak Ali. W całej wiosce ludzie mówili tylko o tej tragedii. Kiwali głowami, biadali, spoglądali w niebo i szeptali modlitwy. Niektórzy powiadali, że Wdowa i Drwal to grzesznicy i Bóg ich pokarał. Inni obwiniali Wdowę za to, że wabiła młodego, niewinnego Drwala na swoją drogę rozpusty, co doprowadziło do tragedii. Jeszcze inni znów wyrażali się z pogardą o ciągłym pijaństwie Drwala i współczuli Wdowie wspominając ją jako biedną, samotną kobietę, kochającą matkę, która poniosła śmierć usiłując ocalić życie swojej jedynej córki. Ale mimo tych różnic w opinii, wszystkich łączył gniew na Alego Żebraka. Spluwali z wściekłością, rozprawiając o jego okrucieństwie, wyrzucali sobie, że mu kiedykolwiek dawali jałmużnę, wymyślali mu, jak mógł, tylko ze zwykłej zazdrości, zamordować matkę i pozbawić rodziców syna. Wszyscy zlgodnie przyznawali, ze Żebrak zasłużył na najsroższą karę. Paru krewnych Drwala zjawiło się przy więziennym budynku, w którym zamknięto Żebraka. Chcieli się wedrzeć do jego celi, ale czterej policjanci ze wsi, po długiej walce i wymianie ciosów, jakoś zdołali ich odeprzeć. Zgromadzili się na ulicy przed więzieniem łkając, jęcząc, wykrzykując obelgi, wygrażając, że już oni przejmą wszystko w swoje ręce, jeżeli Sędzia nie wystąpi prędko i sprawiedliwie. Więzienie znajdowało się w kamiennym budynku — jedynym w wiosce. Po jednej stronie była sala sądowa i niewielka izba biurowa, po drugiej trzy cele. Przeważnie zresztą stały puste. Żebrak leżał na podłodze w swojej celi, pocierał zranione nogi i powtarzał raz po raz, Sara, Sara. Kiedy zbudził się człowiek w przyległej celi Ali spytał: — Mustafa, co ty tu robisz? — Śniło mi się, że golarz odciął mi głowę. — Co? — Śniło mi się, że odciął mi głowę, — Ale co ty tutaj robisz chłopcze? BI* MM