Pierwszy dzień wizyty premiera Szwecji 2f> bm, przybyli z Japonii do Moskwy czterej amerykańscy marynarze, którzy odmówili odbywania służby wojskowej w Wietnamie i nie powrócili ha lotniskowiec ..Intrepid". Marynarze zwrócili sie do Radzieckiego Komitetu Pokoju, aby umożliwił im odwiedzenie innych krajów, w których chcą dać wyraz swemu potępieniu agresji amerykańskiej w Wietnamie. Na zdjęciu: M. Lindner (drugi z lewej), J. Bar 11 la, R. Baily i C. Anderson w rozmowie z korespondentem „Prawdy" — G. Wasi-liewem. (CAF — Photofax) Powrót delegacji KC PZPR z Włoch 9 WARSZAWA (PAP) Bo kraju powróciła delegacja Polskiej Zjednoczonej P~ ul Ito-botniczej z członkami Biura Politycznego, sekretarzem KC PZPR tow. Ryszardem Strzeleckim na czele, która przebywała we Włoszech na zaproszenie Włoskiej Partii Komunistycznej. Tage Erlandera w Polsce X PLENUM KC PZPR PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr polsko - szwedzkie WARSZAWA (FAP) WCZORAJ na zaproszenie prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza, przybył do Polski z oficjalną wizytą premier rządu Szwecji Tage Erlander z małżonką. Po uroczystym powitaniu na lotnisku Okęcie państwo Erlander udali się do Pałacyku Myślewickiego, który jest rezydencją premiera w czasie jego pobytu w Warszawie. Dok. na sir 2 UPS ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE ROK XVI Piątek, 24 listopada 1987 r. Nr 282 (4700) Jeszcze tego dnia odbyły się rozmowy polsko - szwedzkie pod przewodnictwem Józefa Cyrankiewicza i Tage Erlandera. Premier Szwecji złożył wieniec przed grobem Niezna nego Żołnierza. Wieczorem premier Józef Cyrankiewicz wydał przyjęcie na cześć premiera Szwecji i jego małżonki W pierwszym dniu pobytu w Warszawie pani Aina Erlan der zwiedziła wystawę w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego. Wizyta premiera Erlandera w Polsce jest pierwszą — po Związku Radzieckim — jaką składa on w kraju socjalistycz nym. Po wymianie wielu wizyt na wysokim szczeblu mię dzy obu krajami przyszła kolej na bezpośrednie spotkanie premierów. Jest ono ważnym Warszawa (PA?) Dziś tj. 24 bm. w piątek odbędzie się w Warszawie X posiedzenie plena me Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonei Par lii Robotniczej na temat aktualnych problemów za opatrzenia rynku. Krajowa konferencja naukowa w Słupska Ul Lal Mieni® roi zSstów w pegeerai (Ińf. Wł.) W w^OiiAJ w Słupsku rozpoczęła dwudniowe obrady krajowa konferencja naukowa w sprawie umocnienia kadr brygadzistów w pegeerach, zorganizowana z inicjatywy Szczecińskiego Oddziału Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierownictwa, KMIP PZPR w Słupsku, oraz W Z P,GR w Koszalinie. 81 IB & \ 'T P1CSNYM WsKKOcm 9 BELGRAD W Belgradzie trwają obrady plenum KC Związku komunistów Jugosławii. Na plenum omówione będą m. in. problemy, związane z realizacją reformy gospodarczej i społecznej oraz sprawa przygotowania IX Zjazdu Związku Komunistów Jugosławii- i @ BERNO W Lozannie odbyła się 21 bm. pod patronatem ambasady PRL w Bernie i szwajcarskiej komisji do spraw UNESCO u-roczysta akademia, poświecona setnej rocznicy urodzin Marii Skłodowskiej-Curie. 9 BERLIN W Berlinie przebywa obecnie delegacja arabskiej organizacji młodzieży socjalistycznej pod przewodnictwem sekretarza generalnego Ahmeda Ka-mela. Udział w konferencji bierze ponad 200 osób, reprezentujących pegeery, wyższe szkoły rolnicze oraz zainteresowane przedsiębiorstwa i instytucje z wielu województw kraju. M. in. uczestniczą w obradach sekretarz KW PZPR tow. Wlaf dysław Przygodzki, zastępca dyrektora Generalnego Inspek tcratu PGR tow."Janusz Trosz czyński, prof. dr Zygmunt Mac kiewicz z WSR w Szczecinie, dr Mieczysław Rutkowski 2 WSR w Poznaniu, tow. Ryszard Słojewski dyrektor WZ PGR w Szczecinie oraz tow Marian Czerwiński — dyrektor WZ PGR w Koszalinie. Uczestników konferencji po wTitał I sekretarz KMiP w Słup sku tow. Karol Szuflita, który jednocześnie omówił niektóre problemy, związane z umocnię niem kadry brygadzistów w pe geerach powiatu. Krótkie wstępne referaty wygłosili prof. dr Zygmunt Mackiewicz oraz doc. dr Zygmunt Dowgiał- (Dokończenie na str. 2) Kraksa ni wąsltlefs taraeli Jak Już informowaliśmy wczoraj, na linii kolejki wąskotorowej (trasa Manowo — Bobolice nastąpiło zderzenie pociągu towarowego z osobowym. Na naszym zdjęciu — sytuacja tuż po wypadku. Na pierwszym pianie — drewno 2 rozbitych wagonów towarowych. Fot. J. Piątkowski Trwa wymiana legitymacji partyjnych * (INF. WŁ.) ^ t W ZAKŁADACH pracy, instytucjach i urzędach oraz we wsiach naszego województwa odbywają się uroczyste zebrania POP podczas których wręczane są nowe legitymacje partyjne. W powiecie złotowskim no organizacji partyjnych dokona we legitymacje otrzymało po- ła wymiany legitymacji. # nad 1300 towarzyszy. Całkowi- W powiecie białogardzkim cie zakończono wymianę legi- zakończono wymianę legityma-tymacji partyjnych w niektó- cji partyjnych w POP działa-rych miasteczkach, np. w Kra- jących na wsi. Spośród jence i Lędyczku oraz w gro- ^ madach — Tarnówka i Wiś- (Dokonczenle na str. 21 niewka. Ogółem ponad połowa 151 Kampania wymiany legitymacji partyjnych trwa. Wraz z sekretarzem KMiP PZPR w Słupsku tow. Stefanem Bartoszakiem i przewodniczącym Prezydium PRN tow. Czesławem Sosnowskim u-czestniczyliśmy ostatnio w jed nym z uroczystych zebrań w Za sadniczej Szkole Rolniczej w Karżniczce. Zebrali się tam towarzysze z siedmiu organizacji partyjnych. Z pegeerów w Miano-wicach, Karżniczce i Swięcicho-wie, miejskich podstawowych organizacji partyjnych z Bięcina, Śąborza i Zagórzyc oraz z ZSR. Zebranie prowadził sekretarz Komitetu Gromadzkiego PZPR w Damnicy tow, Władysław Kędzierski. Podczas tego uroczystego zebrania przyjęto w szeregi kandydatów partii zastępcę dyrektora PGR w Karżniczce tow. Elżbietę Maruchę. (am) Fot. A. Maślankiewicz Problem bliskowschodni NOWY JORK (PAP) W UBIEGŁĄ środę w późnych godzinach nocnych czasu warszawskiego Ra da Bezpieczeństwa wznowiła obrady w sprawie Bliskiego Wschodu. Przewodniczył posie dzeniu przedstawiciel Mali, Rozpatrywany był projekt rezolucji W. Brytanii, który został jednomyślnie przyjęty. Rezolucja wśród wielu punk tów przewiduje: „Wycofanie izraelskich sił zbrojnych z te rytoriów, okupowanych podczas niedawnego konfliktu, za pewnienie „swobody żeglugi szlakami wodnymi'1 na Bliskim Wschodzie i osiągnięcie „sprawiedliwego uregulowania problemu uchodźców". Re zolu-cja zwraca się do sekreta rza generalnego ONZ, aby mia nował specjalnego przedstawiciela, który uda się na Bliski Wschód celem „nawiązania i utrzymywania kontaktów" z zainteresowanymi państwami. Misja wysłannika sekretarza generalnego ONZ pomóc ma „w osiągnięciu pokojowego i możliwego do przyjęcia uregulowania sytuacji". Przemawiając po głosowaniu przedstawiciel ZSRR, W. Kuź-niecow podkreślił, że zawarte w rezolucji brytyjskiej żądanie wycofania wojsk izraelskich z okupowanych terytóriów jest pierwszą, niezbędną zasadą u-stanowienia sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Idzie tu rzecz jasna o wycofanie izraelskich wojsk ze wszystkich zagarnie tych przez nie terytoriów państw arabskich w wyniku a-gresji z 5 czerwca 1967. Sfor mułowania rezolucji — podkre ślił W. Kuźniecow — stanowią, że wojska izraelskie nie mogą pozostać na żadnej części terytóriów arabskich, zagarniętych w wyniku wojny. I O/M* czerwcowej agresji. Przy współ pracy wszystkich państw, które w Radzie Bezpieczeństwa DECYZJE Bady Bezpieczeństwa Najważniejszym zadaniem, oświadczył przedstawiciel ZSRR, jest bezzwłoczne wcielenie w życie podjętej decyzji a przede wszystkim doprowa dzenie do wycofania wojsk i-zraelskich ze wszystkich obsza rów, okupowanych w wyniku wypowiedziały się za takim roz wiązaniem, zadanie to może być zrealizowane w bardzo krótkim terminie w interesach pokoju na Bliskim Wschodzie, w interesach wszystkich państw, położonych w tym rejonie. W jutrzejszym wydaniu oferujemy Czytelnikom; ^ Zanim powstanie konflikt" — o nieporozumieniach wśród nauczycieli; ^ sylwetkę Kazka słupsko-wołogoskiego z cyklu „Poczet k^ążąt pomorskich"; „Mózg, który żyje sam" — o jednym z naukowych problemów XX wieku; ^ „Komandosi na kajakach" — z cyklu „II wojna"; ^ fotoreportaż z generalnej próby „Warszawianek" w BTD. Wietnamski manewr USA w ONZ Żołnierze NFW ata strono 2* koją Współpraca: iCcrlskron© — Kołobrzeg (Inf. wł.). W Kołobrzegu gościła delegacja miasta Karlskrone w Szwecji. Goście, podejmowani przez kołobrzeskie władze, zwiedzili miasto, urządzenia sanatoryjne oraz hotel „Śkan pol". Należy dodać, że Karlskro ne liczy 36 tys, mieszkańców i jest podobnie jak Kołobrzeg ośrodkiem portowym. Druga wizyta przedstawicieli Rady Miejskiej Karlskrone miała na celu nawiązanie bliższych kontaktów w ramach współpracy miedzy obu bliźniaczymi miastami. Karlskrone i Kołobrzeg będą wymieniały doświadczenia nastąpią odwiedziny różnych grup specjalistycznych itp. (mir) Zagospodarowani e użytków zielonych • (Inf. wł.) W Słupsku odbyło się wspólne posiedzenie Komitetu do Spraw Rolnictwa przy KMiP PZPR i Prezydium Powiatowego Komitetu ZSL. Rozpatrywano na nim przebieg realizacji programu rozwoju gospodarki łąkowo-pastwiskowej w powiecie słupskim, opracowanego w ubiegłym roku w oparciu 0 programy gromadzkie. W powiecie mamy prawie 30 tysięcy hektarów łąk i pastwisk. Jak podkreślano na naradzie, w wyniku przeprowadzonego w województwie „Zielonego konkursu" oraz systematyaznego szkolenia rolniczego — nastąpiła ~~znaczna poprawa w gospodarówaniu użytkami zielonymi. Notuje się lepszą pielęgnację, a także wzrost wydajności siana z jednego ha. Podjęto wiele wniosków. Tak na przykład postulowano powszechniejsze zakupywanie przez kółka rolnicze maszyn, potrzebnych do pielęgnacji użytków zielonych 1 zbioru siana. Problemom lepszego niż dotychczas gospodarowania na łąkach I pastwiskach poświęcone będa sesje gromadzkich rad, a także wspólne posiedzenia gromadzkich komitetów PZPR i ZSL. (o) Xii powiatowy z*azd SD W najbliższą niedzielę o-bradować będzie w Słupsku XII powiatowy zjazd delegatów Stronnictwa Demokratycznego. Podsumuje on dotychczasową dwuletnią działalność Stronnictwa oraz wytyczy kierunki dalszej pracy, dokońa także wyboru nowego składu powiatowego kómi-tetu. Obrady zjazdu odbędą się w sali konferencyjnej ratusza Początek o gpdz. 10. istr. 2 i GŁOS Nr 282 (4700) Rozmowy polsko -szwedzkie (Dokończenie ze str. 1) wydarzeniem w stosunkach pol sko-szwedzkich i świadczy o wadze, jaką Szwecja i Polska przykładają do ich dalszego rozwoju. Przypomnijmy, że oprócz rozmów z premierem Cyrankiewiczem, Tage Er-lander ma spotkać się z tow. Władysławem Gomułką. Stosunki między obu naszymi krajami noszą trwały charakter. Bezpośrednio po 1945 roku nietknięta przez wojnę Szwecja należała do krajów, które pospieszyły z pomocą osób spośród więźniów, którym udało się przeżyć obozy hitlerowskie. W powojennym 20-leciu bardzo liczne są kontakty społeczne, handlowe, kul turalne, naukowe między obu krajami. W ostatnich latach odnotowuje się znaczne ożywię nie stosunków polsko-szwedz-kich, występuje wyraźna zbież ność poglądów w wielu ważnych problemach międzynarodowych. Wzrasta zrozumienie w Szwecji dla polskiego punktu widzenia. Ze strony Szwe cji, neutralnej i pozostającej poza aliantami, ale związanej zniszczonej przez hitlerowców wieloma więzami z Zachodem, Polsce. W pierwszym, najtrud wyraźna jest wola rozwijania niejszym okresie zaopiekowała dialogu dyplomatycznego z Pol się również wieloma tysiącami ską. Wizyta premiera Erlande ra przyczyni się niewątpliwie do lepszego wzajemnego poznania. Dochód narodowy -najwyższy w Europie Według szacunkowych obliczeń, dochód narodowy brutto Szwecji osiągnie w bieżącym roku wartość około 19 mld do larów, co w przeliczeniu na 1 mieszkańca wynosi około 2 400 doi. Jest to aktualnie najwyższy w Europie poziom dochodu narodowego liczonego na głowę ludności. Ten wijsoko rozwinięty kraj nie ustrzegł się jednak w bieżącym roku pewnych trudnoś ci ekonomicznych, związanych z ogólnie słabszą koniunkturą w kapitalistycznych krajach Europy a szczególnie w Anglii i EWG ,z którymi to obszarami rynek szwedzki jest mocno związany. Przewiduje się np., że w roku 1967 produkcja stali może nie wykazać w Szwecji wzrostu i utrzyma się na pozio mie zeszłorocznym — ojcoło 4,8 min ton (co daje 615 kg na 1 mieszkańca). Nieco wyższą jest jednak produkcja energii elektrycznej — wyniesie ona w br. przypuszczalnie około 52 mld kWh — jest to w przeliczeniu na 1 mieszkańca jeden* z najwyższych wskaźników na świe cie. Wydobycie 60-procentowej (średnio) rudy żelaza wyniesie w bież. roku około 28 min ton, wytop " aluminium — 30 tys. ton., produkcja miedzi rafinowanej — około 51 tys. ton cementu — 3,7 do 3,8 min ton Szybko rosnąca w ostatnich la tach produkcja samochodów o-sobowych przekroczyła w Szwe cji poziom 200 tys. sztuk. Kraj ten, liczący 7,8 min ludności, stał się również jednym z naj większych w świecie producentów statków — w 1966 r to naż statków wodoyyanych wyniósł 1179 tys. BRT. W tym roku po raz pierwszy buduje Szwecja m. in. supertankowce o pojemności ponad 200 000 BRT. (AR) Ostatni dzień wizyt; bułgarskiego gościa (Inf. wł.) Dzisiaj — tow. Dymitr Sto-janov, sekretarz Komitetu O-kręgowego w Trnovie oraz zastępca członka i lektor KC. Bułgarskiej Partii Komunistycz nej — kończy czterodniową wi zytę w naszym województwie. Jak już informowaliśmy, w pierwszym driiu swego pobytu u nas (w ubiegły wtorek) tow. D. Sto-janov spotkał się z sekretarzami KW PZPR, wygłosił pierwszy swój odczyt, poświęcony pracy partyjnej na wsi bułgarskiej oraz zwiedził Koszalin i jego placówki kulturalne. W następnych dniach nasz bułgarski gość odwiedził kolejno: Białogard, Wałcz i dzisiaj Kołobrzeg. We wszystkich tych miastach wizyta miała podobny przebieg: spotkanie z sekretariatem KP PZPR, odczyt dla aktywu spo-łeczno-kulturalnęgo o-raz zwiedzenie miasta i powiatu. Podczas wizyty w Białogardzie tow. Stojanov odwiedził m. in. Poradnię Gospodarstwa I Domowego przy ZP LK, oraz Wiejski Dom Kultury w Ro gowie. W Wałczu — gdzie towarzyszył mu kierownik Wydz. Propagandy KW PZPR, tow. T. Dymek — gość nasz zwiedził Ośrodek Przygotowań O-limpijskich. Dziś, w towarzystwie sekretarza KW PZPR tow. Z. Kanarka, przebywa w Kołobrzegu, (kk) DEBATA • NOWY JORK Na posiedzeniu Komitetu "Politycznego ONZ kontynuowano debatę nad sprawą zawarcia traktatu o zaka?;ie stosowania broni nuklearnej. KRAJOWA konferencja naukowa w Słupsku (Dokończenie ze str. 1) ło z WSR w Szczecinie. W dy skusji poruszano różnorodny wachlarz problemów, wiążących się z umocnieniem roli brygadzistów w pegeerach o-raz podniesieniem ich kwalifi kacji. Przeważała opinia, że obecny poziom kadr brygadzistów w pegeerach dalece odbiega od potrzeb, że konieczne jest przedsięwzięcie odpowiednich wysiłków, by kierów nicze funkcje w tym ważnym ogniwie produkcyjnym i orga \izacyjnym pełnili ludzie przy .otowani fachowo przede wszystkim absolwenci techników rolniczych oraz zasadniczych szkół rolniczych. Dziś konferencja kontynuuje obrady. flO Oświadczenie rzqdu ZSRR PROWOKACYJNE PLANY przekształcenia Cypr# w bazę woiskowq NATO MOSKWA (PAP) Agencja TASS podaje, ze rząd ZSRR ogłosił oświadczenie, w którym podkreśla, że ostatnio nastąpiło na Cyprze znaczne zaostrzenie sytuacji. Jak wiadomo — stwierdza rząd ZSRR — to zaostrzenie napięcia nastąpiło wskutek zbrojnego starcia 15 listopada w części Cypru zamieszkałej przez ludność grecką i ludność turecką, między oddziałami cypryjskiej gwardii narodowej a Cypryjczykami--Turkami. W starciu zbrojnym brały także udział wojska greckie znajdujące się na obszarze Republiki Cypryjskiej z naruszeniem jej suwerenności. Wojska te i cypryjska gwardia narodowa znajdo wały się pod rozkazami figu-ranta reakcyjnych greckich kół militarystycznych — gen. Griwasa. Starcia zbrojne na Cyprze ustały, ale sytuacja w całej strefie jest nadal napięta, przy czym niebezpieczeństwo zagra ża suwerenności i niezależnoś ci Cypru oraz pokojowi i bezpieczeństwu wschodniej części Morza Śródziemnego. Rząd ZSRR występuje z poparciem suwerenności, niezależności i terytorialnej integralności Republiki Cypru iwy powiada się za pokojowym rozwiązaniem wszystkich spraw dotyczących stosunków i między Grekami a Turkami j na Cyprze — bez jakiejkol- 1 wiek ingerencji z zewnątrzi Armia grecka została postawiona w stan gotowości bojowej i reakcyjni oficerowie w Atenach dążą do stworzenia jakiegoś pretekstu, by dokonać ingerencji w wewnętrzne sprawy Cypru. Reakcyjne koła w Grecji układają od dawna plany przewidujące rozwią zanie problemu cypryjskiego przy pomocy metod militarnych, likwidację niezależności i integralności terytorialnej państwa cypryjskiego przez tzw. „enozis", tj. przez anek-sję Cypru do Grecji. Rządzące obecnie w Grecji koła woj skowe i ich agenci na Cyprze chcą przekształcić całą wyspę w bazę wojskową NATO oraz rozprawić się z demokratyczny mi siłami na Cyprze przy pomocy tych samych zbrodniczych metod, jakie są obecnie stosowane w samej Grecji. Rząd radziecki podkreśla, że również rząd turecki podjął wiele kroków w związku z zaostrzeniem się sytuacji na Cyprze. Wojska tureckie także zostały postawione w stan gotowości bojowej i stworzone zostały specjalne oddziały, które mogą być przerzucone na Cypr. Tureckie okręty wojenne manewrują w rejonie Cypru. Zaostrzenie się sytuacji w re jonie Cypru — stwierdza rząd radziecki — pozostaje w bez się bez poparcia ze strony Sta nów Zjednoczonych, ponieważ sama Grecja znajduje się obecnie w kleszczach amerykańskich baz wojskowych. Rząd ZSRR domaga się od dawna likwidacji obcych baz wojskowych na Cyprze, gdyż uważa, że przebywanie obcych wojsk na jego terytorium jest sprzeczne z suwerennością Cy pru i z interesami pokoju. Jednocześnie dążąc do utrzy mania i utrwalenia pokoju we wschodniej części Morza Śród ziemnego rząd radziecki wzywa strony do umiaru i rozsąd ku oraz do wyrzeczenia się prób rozwiązywania przy uży ciu broni problemów powstających między Grekami i Tur kami na Cyprze. Rozwiązanie problemu cypryjskiego powin no nastąpić przy ścisłym prze strzeganiu uchwał Rady Bezpieczeństwa, która niejednokrotnie wzywała obie strony do umiaru i do unikania wszel kich poczynań, które mogłyby doprowadzić do pogorszenia się sytuacji. Rząd ZSRR uważa, że również rząd Republiki Cypru może uczynić wiele, a-by nie dopuścić do dalszego zaostrzania się sytuacji i do przekształcenia Cypru w teren zbrojnych starć. Rząd ZSRR ma nadzieję, że strony rozumieją, jakie są ich obowiązki pośrednim związku z planami wobec narodów, ponieważ roz tych kół NATO, które by chcia ły ingerować w sprawy wewnętrzne Cypru. Trudno uwierzyć, by poczynania oficerów greckich na Cyprze odbywały szerzenie się konfliktu w rejo nie Cypru i zbrojne starcia w tym rejonie mogą doprowa dzić do następstw, które trudno przewidzieć. Wietnamski manewr USA w ONZ Listopadowe spotkanie rencistów (Inf. wł.)* Zgodnie z przyjętym zwyczajem, działacze Związku Zawodowego Pracowników Państwowych i Społecznych organizują w listopadzie specjalne spotkanie dla rencistów — członków swojego Związku. Organizatorem wczorajszego spotkania był zarząd koszalińskiego okręgu, inicjatorem — podobnie jak w roku ubiegłym, Komisja Socjalno-Bytowa tegoż Związku. Do Koszalina przyjechało około 50 rencistów ze wszystkich powiatów. Na spotkanie z nimi przybyli dyrektorzy wojewódzkich instytucji bran żowych, działacze związkowi, przedstawiciele ZUS. Z zainteresowaniem przyjęto wystąpienie, obecnego na spotkaniu dyrektora ZUS, który wyjaśnił na czym polegają prawa i obowiązki renci sty, jaki tryb obowiązuje w przypadku załatwiania spraw spornych, gdzie należy szukać pomocy. W dyskusji odwoływano się do przedstawicieli związku, instytucji i ZUS. Zajmowano się sprawą warunków bytowych rencistów, rodzajem świadczeń socjalnych i przysługujących uprawnień. (mg) Żołnierze NFW atakują amerykańskie pozycje pod Sajgonem NOWY JORK, PARYŻ, LONDYN (PAP) W kuluarach ONZ rozeszły się pogłoski, że delegacja USA zamierza w przyszłym tygodniu zgłosić formalny wniosek w sprawie włąezenia sprawy Wietnamu do programu prac obec nej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. Podobno delegacja a-merykańska wstrzymała się z tego rodzaju wnioskiem do cza su rozpatrzenia kryzysu bliskowschodniego przez Radę Bezpieczeństwa. Zapowiadany manewr amerykański, jak się spodziewają obserwatorzy, nastąpi w pierwszych dniach przyszłego tygodnia. Z uwagi na nie sprzyjające warunki atmosferyczne w ciągu ostatnich 2 dni amerykańscy piraci powietrzni zmuszeni zostali do ograniczenia terrorystycznych nalotów na Demokratyczną Republikę Wietnamu. Niemniej jednak doko nano wielu rajdów bombardu jąc szlaki komunikacyjne, a zwłaszcza linię kolejową prze biegającą na północny zachód od Hanoi. W Wietnamie Południowym na centralnym płaskowyżu wo kół amerykańskiej bazy Dak To trwają nadal zacięte walki między siłami wyzwoleńczymi a jednostkami USA. W nocy ze środy na czwartek żołnierze Narodowego Fron tu Wyzwolenia zaatakowali po zycje amerykańskie w odległoś ci zaledwie 12 km od Sajgonu. Agencje zachodnie stwierdzają, że był to pierwszy wypadek przypuszczenia natarcia na stanowiska wojsk USA usy tuowane tak blisko Sajgonu. Czwarta rocznica zabó'słwa prezydenta J. Kennedy'ego WASZYNGTON (PAP) Waszyngtoński tygodnik „Examiner" opublikował w czwar tą rocznicę zabójstwa prezydenta Kennedyego artykuł, w którym w syntetycznej formie podsumowuje wątpliwości zgłoszone dotychczas wobec oficjalnej wersji tragicznych wy darzeń w Dallas, Tygodnik wylicza 10 pytań dotyczących okoliczności zabój stwa, wskazując, iż nie ma na nie dotychczas przekonywa jących odpowiedzi. A oto ciekawsze z nich: Czy zabójstwo było rezulta tem spisku? Wbrew powszechnej opinii komisja Warrena nie powiedziała, że nie było spisku. Nie była ona w stanie znaleźć dowodów, że spisek istniał. Prokurator Garrison z Nowego Orleanu twierdzi, że istniał spisek w którym uczestniczyli fanatyczni przeciwnicy Castro szkoleni przez CIA. Czy Oswald był zabójcą? Opinia komisji Warrena, że był on jedynym zamachowcem oparta została na materiałach poszlakowych. Nikt nie wi- dział Oswalda strzelającego do prezydenta. Garrison twierdzi, że Oswald był jedynie parawanem dla rzeczywistych zabójców. Czy Oswald był jedynym za bójcą? Komisja Warrena sądzi, że tak. Jej krytycy twierdzą, że przystąpiła ona do swych prac ze z góry przyjętą koncepcją, iż Oswald był jedynym zamachowcem i że do koncepcji dorobiono później dowody. Garrison utrzymuje, że było kilku zamachowców i że udowodni to. Jakimi motywami kierował się Jack Ruby zabijając Oswal da? Komisja Warrena nie zaj mowała się Rubym, ponieważ sprawa jego znajdowała się w sądzie. W tym sensie komisja nie doprowadziła do końca swych prac związanych z zabójstwem prezydenta. Garrison twierdzi, że Ruby uczestniczył w uknutym w Nowym Orleanie spisku i zabił Oswalda, aby zamknąć mu na zawsze usta. Co można powiedzieć na te mat śmierci tych osób, które w różnym stopniu były związane ze sprawą zabójstwa? Dziennikarz z Teksasu Penn Jones stał się swego rodzaju ekspertem w tej kwestii dopa trując się tajemniczych okoliczności w śmierci 18 osób. Wymienia on m. in. śmierć dziennikarki Dorothy Kilga-len. Zmarła ona pod wpływem połączonego działania alkoholu i środków nasennych. Niektórzy sądzą — podkreśla w zakończeniu pismo, — że sprawa zabójstwa Kennedyego, podobnie jak Abrahama Lincolna, nigdy nie zostanie w sposób ostateczny ustalona. 10 pytań bez odpowiedzi bukareszt Sekretarz generalny KC RPK — N. Ceausescu i przewodniczący Rady Ministrów Rumunii — I. G. "Maurer przyjęli na-czelnego dowódcę Z jedno czonych Sił Zbrojnych Państw — Członków Układu Warszawskiego — marszałka ZSRR — I. I. J ?!k u b owsk: ego, przebywającego z wizytą w Rumunii. • Londyn W brytyjskiej Tzbie Gmin odbyło się głosowanie nad wnioskiem o vore*oVst dewalua- (Interpress) Marnowane miliony W POWIECIE sławieóskim co czwarty hektar użytków rolnych to łąki i naturalne pastwiska. W latach 1961—1966 kosztem 60 min zł zmeliorowano i zagospodarowano ponad 4 tys. hektarów, prawie jedną piątą całego obszaru .Inwestycje melioracyjne są bardzo opłacalne. Dzięki nim kosi się 60, a nawet 100 q siana z ha. Tymczasem w sławieńskich pegeerach plony siana w latach 1961—66 zwiększyły się z 24 do zaledwie 27 q, zaś w gospodarstwach chłopskich wzrost plonów siana wyniósł około 10 q z ha. I w jednym i w drugim przypadku wydatkowane miliony nie przyniosły spodziewanego profitu. PGR TYCHOWO pod Sławnem. 1530 ha użytków rolnych, w tym 460 ha łąk i pastwisk w dolinie rzeki Rakówki. Bodajże w 1961 roku kosztem po nad 10 min zł zakończono me lioracje i zagospodarowanie całej doliny. W pierwszych dwóch latach trawy wyrastały Po pas, ale dziś dolina w okolicach Tychowa stanowi ziemię znów prawie nie plonującą. Na łąkach i pastwiskach zamiast traw gęsto roś nie sitowie. Łąki po pewnej uprawie wymagają szczególnie troskli wej pielęgnacji i intensywnego nawożenia, których nie sto sowano wcale. Nie grodzono pastwisk i nie budowano wodopojów. Zwłaszcza w upalne dni stada bydła w poszukiwa niu wody, tratowały rowy i urządzenia. Nowy dyrektor PGR Tycho wo mgr inż. Bolesław Pyra kupował już w lutym zeszłego roku siano dla 800 sztuk bydła. W tym roku pastwiska urządzono na ziemi ornej .Chociaż załoga Tychowa zwoziła siano z nowo zagospodarowanych łąk (przygotowywanych dla suszarni zielonek) aż z odległego o 35 km Bukowa Morskiego, zgromadziła na zimę tylko 80 proc. potrzebnych zapasów. W PGR Tychowo ściśle. wy stępuje zależność między złą gospodarką na użytkach zielonych, a produkcją zbóż. W przypadku odpowiedniej wydajności łąk i pastwisk można tu o 100 ha zwiększyć obszar zbóż oraz zaoszczędzić przynajmniej 100 ton pasz zbożowych, którymi dziś, głównie z braku siana i dobrych pastwisk, trzeba dokarmiać by dło. W dolinie Rakówki ponownie zaczęli pracę melioranci. Na nowo orzą i zasiewają łą ki, zakładają tym razem grodzone pastwiska. Ale czy istnieje gwarancja, że i te miliony nie okażą się pieniędzmi wyrzuconymi w błoto? Jeżeli łąki, po pełnej uprawie, nie są intensywnie nawo żone w ilości przynajmniej 200 kg NPK w czystym składniku na ha, nieuchronnie na stępuje ich degradacja. W poprzednich latach PGR Tychowo otrzymało zaledwie 60—70 kg NPK na ha. Nawozy wysiewano tylko na gruntach ornych, zaś łąki i pastwiska nie otrzymały nawet ki lograma. Dziś mgr inż; Pyra może kupować nawozy w dowolnych ilościach. Ale jest jeszcze jedna bariera do pokonania. ' Załoga Tychowa nie pamięta, by któremuś z kilkunastu dyrektorów, którzy zmienili się w gospodarstwie udało się tak zorganizować pracę, aby zebrać w całości przynajmniej jeden pokos z łąk, nie mówiąc o trzech! Pegeer nie dysponuje odpowiednim sprzę tem. Za dwa lata obszar w pełni zagospodarowanych łąk wzrośnie do 300 ha. Pod warunkiem intensywnego nawożenia będą to łąki trzykośne. Wydajność stosowanych w pe geerze pras zbierających wynosi 2 ha dziennie. Trzeba kil kunastu maszyn i kilkudziesięciu ludzi do obsługi, by sia no z jednego pokosu zebrać w ciągu niewielu pogodnych dni. Zbiór drugiego pokosu zwykle zbiega się ze żniwami, a zbiór trzeciego z wykop kami. Załoga gospodarstwa jest nieliczna, z trudem radzi sobie ze sprzętem zbóż i wykopkami ziemniaków. Wolnych mieszkań brak. Mgr inż. Pyra martwi się iak rozsieje tonę nawozów na każdy hektar łąk i pastwisk. Rozsiewać trzeba głównie w jesieni, kiedy torfowe łąki śą rozmokłe. Dojazd trudny, dróg się nie buduje. Brak lekkich ciągników gąsienicowych, a kołowe zostawiają na łąkach głębo- kie bruzdy, które szybko zarastają sitowiem... Czy i dla nowego dyrektora eksploatacja doliny Rakówki nie stanie się barierą nie do przebycia? PGR Tychowo nie stanowi wyjątku. Pegeerów, ^ w których na skutek bra ku pielęgnacji i nawożenia na stępuje szybka degradacja zme liorowanych i uprawionych użytków zielonych jest w powiecie wiele. Co prawda w tym roku na ogół wszystkie gospodarstwa nawoziły łąki i pastwiska, jednakże w ilościach znacznie mniejszych od normy 200 kg NPK w czystym składniku na ha. A przecież nawozów w sprzedaży jest dość. Pegeery mogą kupić każ dą potrzebną ilość. Niepokoi już stan łąk, przy gotowanych dla suszarni zielonek w Bukowie i Sulechowie. Łąki uprawiono, budowy suszarni nie rozpoczęto. Melio ranci sygnalizują, że na znacz nych obszarach nie wykoszono chwastów i trzeba będzie tra wy zasiewać na nowo. Eksploatację tych łąk, do czasu uruchomienia suszarni, powierzono pegeerom z południowego rejonu powiatu, mniej bogatym w użytki zielone. Czy doraźny sposób eksploatacji wyj dzie łąkom na dobre, czy z chwilą uruchomienia suszarni, nie trzeba będzie ich uprawiać na nowo? Można przytoczyć wiele przy kładów braku koordynacji in westycji melioracyjnych z in westycjami w innych dziedzi nach. Melioranci dążą do kon cenłracji robót, od razu zagospodarowują kilkissethektarowe obszary łąk, ale w parze z tym nie buduje się dróg dojazdowych na łąkach, nie rozwija w pegeerach odpowiednio szyb ko budownictwa mieszkaniowego i inwentarskiego. Niemal w każdym pegeerze, w którym obszar łąk przekracza 70 ha, pielęgnacja i terminowy zbiór siana na skutek braku wydaj nych maszyn nastręczają o-gromne trudności. Oczywiście, w tej sytuacji, pomimo wielkich nakładów na melioracje, użytki zielone zapewniają niewiele paszy, któ rą kosztem ograniczania upra wy zbóż, trzeba w większości produkować na gruntach ornych. Przy niewykorzystywaniu ogromnego bogactwa łak i pastwisk, przy stosunkowo nis kiej obsadzie bydła — 41 sztuk na 100 ha (w tym tylko 16 krów), sławieńskie pegeery pod uprawę zbóż przeznaczyły tylko 44.5 proc. ziemi ornej. Jednocześnie w celu dokarmia nia bydła (przy stosunkowo nis kiej mleczności krów) zużyto znaczne ilości pasz zbożowych. Cena, którą sławieński Inspek torat PGR płaci rocznie za za nied,bania na użytkach zielonych wynosi wiele tysięcy ton zboża. * PODOBNIE jak w PGR Tychowo i z takich samych przyczyn, zamienione zostały w nieużytki znaczne obszary zagospodnro-wanych łąk i pastwisk w doli nie rzeki Rakówki, należące do rolników indywidualnych w Warszkowie i w innych wsiach. Niepokoi stan nowo uprawionych łąk w dolinie rze ki Grabowej, należących do rolników gromady Malechowo. Dbają o łąki rolnicy we wsi Gorzyce, osiagając po 70 i 100 q siana z na, ale na znacz nych obszarach łąk we wsi Niemica już wyrosło sitowie! Jest to skutek braku nawożenia, złej pielęgnacji i wypasa nia bydła. W gromadzie Malechowo zmeliorowano i dokonano pełnej uprawy kilkuset hektarów łąk. Wielu rolników posiada po 3—4 hektary i z powodu braku maszyn nie jest w stanie prawidłowo eksploatować tych obszarów. Międzykółkowa Baza Maszynowa w Malecho- wie, kierowana (bardzo źle kierowana) przez POM w Wie kówie, niema do dziś tak niezbędnego sprzętu, jak wały łąkowe, przetrząsaczo - zgrabiar ki, nie ma nawet dość trakto rowych kosiarek! Agronom gromady Zygmunt Ratajczak wspólnie z agromeliorantem Henrykiem Kubiakiem, starali się pokonać złe tradycje roz poczynania koszenia łąk w po łowię lipca. Tymczasem wielu rolników zaczynało kosić w... sierpniu! Agronom groził sank cjami karnymi, rolnicy odsyła li go do MBM, przedkładając kwity za opłacone usługi w ko szeniu łąk. MBM usług tych nie wykonała do dziś! Rolnicy kosili kosami. Po pełnej uprawie łąk zbiory siana wzrastają kilkakrotnie, ale wielu rolników nie wie jak je zużytkować. Nie każdy-ma możliwości szybkiego' zwiększenia pogłowia bydła, zwłaszcza gdy obora jest twie powiatu, sprawa intensyfikacji łąk i pastwisk stała się przedmiotem większej uwagi. Zwłaszcza aktyw gromadzki, agronomowie, agromelioranci. przodujący rolnicy zdają sobie sprawę, że nie wolno dłużej to lerować wielomilionowego mar notrawstwa! Na dobro należy zapisać, że zorganizowano w powiecie sławieńskim sieć spółek wodnych, do których należą w za sadzie wszyscy użytkownicy meliorowanych i zagospodarowywanych łąk. Rolnicy płacą odpowiednie sumy, spółki organizują grupy robotników, któ rzy pod kierunkiem agromelic rantów dokonują corocznej kon serwacji urządzeń wodnych. Ale konserwacja urządzeń, w wielu zresztą przypadkach da lece jeszcze niewystarczająca, przy braku pielęgnacji i nawo żenią użytków zielonych nie za pobiega szybkiej degradacji łąk. Dlatego wysuwa się żąda tracone zboże ciasna. Nadwyżek siana nikt nie skupuje. Rezultat? Niektó rzy rolnicy na 4—5 ha łąk pra widłowo zagospodarowują 1—2 hektary, resztę zamieniają w pastwiska. Niemal każdy nawozi łąki w inny sposób, stosując różne ilości nawozów. Uprawione przed 2 laty łąki w Niemicy stanowią dziś szachownicę różnych kolorów. Wydajność siana waha się od 25 do 100 q z ha! nia, by spółki organizowały ze społowy zakup i wysiew nawo zów, oczywiście pod kierun-kie agromeliorantów, by jednocześnie na całych uprawionych obszarach dokonywano niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych. Żąda się, by kółka rolnicze i embeemy jak najszyb ciej zaopatrywały się w maszy ny, gwarantując spółkom wod nym i należącym do nich roi nikom usługi w eksploatacji Plagą jest bezmyślne wypę łąk. Podkreśla się również, że dzanie bydła na zagospodaro- stosowanie odpowiednio wyso-wans łąki. Mandaty w wyso- kich ilości nawozów na upra kości 50—100 zł nie odnoszą wionych użytkach zielonych skutku. Kilka spraw z groma nie tylko w gospodarstwach ay skierowano do kolegium o- rolników indywidualnych ale rzekającego. Jak dotąd, nie by również w pegeerach powin-ło jednak przypadku, by tych no być z urzędu kontrolowa którzy poprzez wypędzanie byd ne, że tych, którzy dopuszczała niszczą łąki i zbudowane na ją do dewastacji zagospodaro nich urządzenia, obciążono peł wanych obszarów, bezwzględnym kosztem melioracji i zago nie czy to jest rolnik indywi-spodarowania. dualny czy pegeer, należy ob # ciążyć pełnym kosztem melio PRZYTOCZONE tu niektó racji i zagospodarowania, re tylko fakty i zjawiska Propozycje słuszne, jest ich w sławieńskiej gospodar- o wiele więcej. Ale same propo ce na użytkach zielonych wy zycje, jak wiadomo, nikomu stawiają nienajlepsze świadec- nie pomogą. W powiecie sła-two. Trzeba jednak stwierdzić, wieńskim pilnie potrzebny jest że teraz, po IX Plenum KC, konkretny program i bardzoj gdy v/ sposób kompleksowy za konsekwentna jego realizacja. I częto szukać rezerw w rolnic- JERZY LESIAK Potęga w przemyśle stoczniowym ■' ■ -V Na zdjęciu: nowoczesny statek pasażerski „Kungsholm" na doku g&teborskiej stoczni remontowej. Fot. Władysław Łuczak Poza Japonią, która dzier ży prym w budowie statków, Szwecja zalicza się do czołówki krajów o najbardziej rozwiniętym przemyśle stoczniowym. W ubiegłym roku szwedzkie stocznie wodowały statki o łącznej pojemności prawie 1,2 min BRT. Co ciekawsze — od dłuższego czasu nie skar żą się one na brak zamówień, w przeciwieństwie do stoczni brytyjskich. Przy czyną znacznych sukcesów naszego północnego sąsiada jest nowoczesność produkcji. W Malmo i GÓteborgu zbu dowano nowoczesne doki u-możliwiające stosowanie no woczesnej technologii, a tym samym znaczne obniżenie kosztów budowy. Stocznia Gotaverke w Gd-tebofgu buduje statki pod dachem, w hali produkcyjnej, przesuwając zbudowaną część kadłuba na zewnątrz. < W bieżącym roku przystą piła ona do budowy pierwszego z 4 zamówionych su perzbiornikowców o nośnej ci 200 tys. ton. (wł) Zdrowie — od nóg Z obserwacji lekarzy wyni- kiego tworzywa, które uela-- ka, że wiele dzieci ma nieprawidłowo ukszałtowaną stopę. Powstawaniu płaskostopia sprzyjają niestety pantofle szkolne, czyli tzw. kapcie. stycznia pantofel. W tego rodzaju pantoflu przy chodzeniu pracują wszystkie mięśnie sto- py- Pierwsza prototypowa partia Obecnie spółdzielczość inwa- zdrowotnego obuwia zostanie lidzka opracowała projekt kap ci zdrowotnych, zapobiegających powstawaniu płaskostopia. Nowy typ kapcia ma wyższą i usztywnioną piętę. Podeszwa wykonana jest z mięk To zdjęcie — traktora przy pełnej uprawie zmeliorowanych łąk -w dolinie rzeki Grabowej w powiecie sawieńskim — wykonaliśmy trzy lata temu. Dziś na tej samej łące (należącej do jednego z rolników ze wsi Niemica w gro madzie Malechowo) jako skutek braku pielęgnacji i nawożenia rośnie już wysokie sitowie. (Fot. J, Lesiak) przekazana do oceny Central nemu Ośrodkowi Schorzeń Narządów Ruchu w Konstancinie. Jeżeli lekarze po przeprowadzeniu odpowiednich prób wydadzą pozytywną ocenę, no wy model kapci zostanie uzna ny za obowiązujący. Spółdziel Ćzość inwalidzka rozpocznie wówczas masową produkcję o-buwią zdrowotnego. Przewiduje się, że produkcją tą zajmą się dwie fabryki, które dostar czą rocznie około 250 tys. par pantofli. Przy okazji warto dodać, że inwalidzi produkują już obuwie profilaktyczne dla kobiet, które dotychczas było sprowa dzane zza granicy. Obuwie tego typu, przeznaczone głównie dla ekspedientek, włókniarek, pielęgniarek i wszystkich kobiet, które wykonują prace w pozycji stojącej, produkowane jest w ilości 180 tys. par rocz nie. W przyszłym roku spółdzielczość inwalidzka dostarczy około 450 tys. par tego typu obuwia. <ĄR) Sygnały dnia JAK każe tradycja i naturalny porządek rzeczy, ostatnie tygodnie roku są okresem finiszu prac planf stycznych na wszystkich szczeblach zarządzania gospodarką. Wniesiono już pod obrady Sejmu projekt zadań przyszło rocznych, przygotowany przez Komisję Planowania i rozpatrzony przez Rząd, a fabryczne samorządy przystępują do rozpatrywania projektów planów nadesłanych ze zjednoczeń. Nie jest to pierwszy kontakt KSR z indeksem zadań ekono j micznych i produkcyjnych ro- rządów zmniejszenia zadań wytwórczych i zwiększenia zatrudnienia. I oto po kilku mie siącach dyskusji i uzgadniań druga wersja planu, już w for mie propozycji ostatecznych, wróciła na forum KSR. Wątpliwa wydaje się celowość przeprowadzania tu bilan su żądań słusznych i nieuzasadnionych postulatów KSR, uwzględnionych w poprawkach zjednoczeń i odrzuconych. Generalna zasada przy- nieć tu trzeba, że wykryte przez komisje możliwości powiększenia efektywności gospodarowania w przedsiębiorstwach są bardzo duże, wykorzystanie tych zasobów pozostaje jeszcze ciągle w sferze zadań, a tegoroczna praktyka choć obiecująca, naruszyła tyl ko niewielką część rezerw zawartych w lepszej organizacji. Co więcej, z licznych przedsię biorstw nadchodzą ostatnio sy gnały o niepokojącym spadku ku 1968. Zgodnie z zeszłorocznymi postanowieniami prezesa Rady Ministrów i przewód niczącego CRZZ, samorządy włączyły się w tym roku do wstępnego etapu prac planistycznych, oceniły i '-opatrzyły swoimi uwagami wytyczne do planu opracowane przez kierownictwo branż. Podczas tej W samorządach — sesja nad planem . pierwszej przymiarki planu u-, jawnione zostały pewne rozbieżności w poglądach na zadania i środki służące ich realizacji między niektórymi samo rządami a administracją branż. Istota tych rozbieżności sprowa dzała się do postulatów sarao jęta dla rozstrzygania dyskusji na linii przedsiębiorstwo — zjedhoczenie nie może być pod ważona, ponieważ poparta jest racjami najwyższymi, społecz nymi: ogólnie przyjęto, że żaden samorząd nie może zaproponować wskaźników pogarsza jących wskaźniki już osiągnię te, żaden KSR nie może uchy lić się od zdyskontowania w ciągu przyszłego roku tych wszystkich rezerw pracy bardziej efektywnej, jakie wykazały i zebrały w jednolitym programie komisje powołane pr^ez VII Plenum. A przypora dyscypliny pracy, zwiększeniu godzin nadliczbowych. Uporanie się z tymi zjawiskami, o-słabiającymi skuteczność prac porządkujących organizację przedsiębiorstw, należy w rów nym stopniu do społecznych obowiązków KSR i służbowych — kierownictwa zakładów, ich dyrektorów przede wszystkim. Poprawione projekty planów wróciły więc do samorządów. Mając na uwadze doświadczę nia wyniesione z praktyki lat ubiegłych, wypada tu zachęcić ogniwa samorządu do wyjaś- niania wszelkich kwestii spor nych, wynikających po przestu diowaniu planu, wszelkich zastrzeżeń — bo mogą się jeszcze przecież zdarzyć — przed sesją KSR. Jest jeszcze nieco czasu na roboczą, rzeczową dyskusję z administracją bran ży, na wyjaśnienie stanowisk i uzgodnienie poglądów. Projekt planu wnoszony na sesję KSR nie powinien już zawierać problemów spornych — przy obowiązującym dziś trybie ustalania planu czas na wyłożenie argumentów przez obie strony był całkowicie wy starczający i w tych dniach pora już tylko na „kosmetycz ne" zabiegi. Warto tu jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż od właściwe go stanowiska KSR, od zahamowania tendencji do przekra czania planów zatrudnienia i płac, od zintensyfikowania pro dukcji eksportowej, zależy w dużym stopniu sytuacja gospo darcza kraju w roku przyszłym, a zwłaszcza poprawa równowagi rynkowej. Jest to zadanie wielkiej wagi, co ze szczególnym naciskiem podkreślił przewodniczący Komisji Planowania, tow. Jędry-chowski,na forum Sejmu. CAR) ■itr, <£ •GŁOS Nr 282 (4700) Piórkiem zgryźliwego Przeceną w nich! STATNIO „Społem", które dość sumiennie przeprowadza ^ różne rynkowe analizy i badania, zajęło się badaniem jakości zmechanizowanego sprzętu gospodarstwa domowego, dostarczanego do saklepów spółdzielczych przez handel hurtowy („Eldom"). Zebrano opinie w 34 wybranych placówkach spółdzielczych, w tym w 12 dużych spółdzielczych domach handlowych. Nie da się ukryć że z badarl tych wynikły wielce ciekawe \ acz dla klienta nie najbardziej miłe wiadomości. Okazało się mianowicie, że tylko we wrześniu br. około 20 proc. lodówek dostarczanych do sklepów spółdzielczych przez hurt wymagało napraw jeszcze przed sprzedażą. Do natychmiastowej sprzedaży nie nadawało się również około 14 proc. innego zmechanizowanego sprzętu, jak pralki, odkurzacze, maszyny do szycia, maszynki do golenia, miksery itp. Wypada przy tym podkreślić^ że rzecz cała miała miejsce w handlu detalicznym. A przecież po drodze odrzucono już sporą ilość tych artykułów w fabrykach (kontrola techniczna) oraz przy odbiorze jakościowym prowadzonym w handlu hurtowym... Co więc z tym fantem zrobić? Już słyszę glosy domagające się wzmocnienia kolejnych ogniw kontrolujących. Ale każda dodatkowa kontrola i reperacja (a na marginesie warto dodać, że taka przedsprzedażowa naprawa lowódki trwać może nieraz bardzo długo), — kosztuje. Kto ma za to płacić? Przecież chyba nie handel, a już na pewno nie konsument. Moim zdaniem, nabywca ma prawo żądać obniżki cen za towar, który nie jest fabrycznie nowy. A nie jest nowy, skoro już był reperowany. Może by więc — zgodnie z logiką — obniżać ceny na te reperowane i naprawiane braki, a kosztami obniżki obciążać tych, którzy cudo takie w świat wypuścili i własną markę fabryczną na tym przystawili. Słowem —: obok normalnych kar umownych egzekwowanych przez hurt — przecena towaru w handlu detalicznym i to na koszt producenta. \ Wydaje mi się, że taka praktyka dałaby się we znaki Sie produkującym zakładom. Szczególnie w nowym systemie finansowym, gdzie zysk jest jednym z podstawowych kryteriów oceny pracy zakładów, warunkiem dalszego ich rozwoju i podstawą do obliczania funduszu zakładowego oraz premiowego. Nie wykluczone, że przy zastosowaniu takich przecen wystarczyłby dotychczasowy system kontroli i odbioru jakościowego. A ponadto punkty napraw miałyby pewnie mniej pracy i mogłyby wykonywać reperacje w ustało-nym, 14-dniowym terminie. Być może — ogłosiłyby nawet bankructwo z powodu braku napraw... Ale wtedy mogłyby zmienić swoje zainteresowania i na przykład w miejsce lodówek podjąć się reperacji wind w nowo budowanych blokach. Niewątpliwie pracy by im nie zabrakło, a jeśli chodzi o korzyści materialne pewnie wyszłyby także na swoje... ELŻBIETA DĄBEK KILKUSET pracowników, a wśród nich 336 członków partii. Chodzi o jeden z największych zakładów pracy w Koszalinie, a nawet w województwie. Nie jest to jednak zwykły zakład pracy. Prezydium WRN jest urzędem załatwiającym co dnia kilkuset interesantów. Ale nie tylko! Między sesjami — Prezydium i jego wydziały, sprawują władzę w województwie, rozstrzygają codziennie nie-błahe problemy. Konsekwencje odczuwa każdy spośród kilkuset tysięcy mieszkańców Ziemi Koszalińskiej. ci. Ludzie wyrażali swoje zda wręczono sekretarzom OOP nie na temat dyscypliny pra- z prośbą, żeby szczerze odpo-cy, stosunku do interesantów, wiedzieli na każde pytanie, zasad nagradzania i awanso- Próba się chyba udała, Jaka jest rola organizacji partyjnej w tak eksponowanym urzędzie? Statut stwierdza: organizacje partyjne w ministerstwach i urzędach państwowych „nie sprawują... kontroli nad działalnością kie rownictwa instytucji"... Czym więc powinny się zająć? Pytanie wywołuje do dziś niema ło dyskusji, a nawet nieporozumień. Wszyscy zgadzają się jeśli chodzi o ogólne zadania. Można je streścić w kilku sło wach: kształtowanie właściwej postawy moralno-poli-tycznej i zawodowej pracowników; usprawnianie pracy biur i urzędów. Jakimi sposobami partyjnego działania osiągać wyznaczone cele? Doświadczenia or ganizacji partyjnych działających przy prezydiach rad narodowych nie są jednolite. Dała temu wyraz również Komisja KC PZPR do Spraw Rad Narodowych na posiedze niu w dniu 26 czerwca br. A jaka jest sytuacja w największym z koszalińskich u-rzędów? Poczqfek dała krytyka Rozmowy z członkami partii przed wymianą legitymacji partyjnych szły początkowo jak z przysłowiowego kamienia. Proszono na nie towarzyszy, którzy zalegali w opłacaniu składek partyjnych czy też opuścili zbyt dużo ze brań. Takie zarzuty można by ło postawić również niektórym kierownikom wydziałów i ich zastępcom. Prosić ich na rozmowy? — nie wszyscy sekretarze byli zdecydowani. Dało się odczuć, że zasady służbowego zwierzchnictwa i podporządkowania, niektórzy działacze partyjni przeno szą mechanicznie na forum pracy oddziałowych organizacji partyjnych W tej sytuacji doszło do po siedzenia Komitetu Zakładowego, w którym uczestniczyli sekretarze KMiP PZPR w Koszalinie. Krytycznie ocenio no pracę 14 oddziałowych organizacji partyjnych. Nie wania pracowników. Nawet ci, którzy nigdy nie zabierali głosu na partyjnych zebraniach, wyrażali swój pogląd na temat doboru tematyki zebrań partyjnych. Niejeden raz pytano: czy zawsze na zebraniach partyjnych trzeba zajmować się sprawami ogolonymi, czy u nas w wydziale nie ma spraw trudnych, którymi wszyscy się interesują (z wyjątkiem organizacji partyjnej)? Wiele takich krytycznych u wag zanotował sekretarz, tow. Rajmund Homan. Przedstawił je kierownictwu wydziału. Z jakim skutkiem? — spyta zapewne Czytelnik. Więc za- Sckretarze stwierdzają, że wiele decyzji personalnych (zwolnienia z pracy, awanse, nagrody) oraz organizacyjnych, podejmują kierownicy niektórych wydziałów bez po radzenia się, czy nawet zawia domienia sekretarza, nie mówiąc już o zawiadomieniu e-gzckutywy OOP. Sekretarze uważają także, że powinni zawsze uczestniczyć w tych posiedzeniach Prezydium WRN, na których ocenia s!ę działalność wydziału. Oceny te przecież dotyczą również postaw pracowników. Dodajmy, że jest to jeden z warun ków pełniejszego .zaangażowa nia się organizacji partyj- rtyjni w urzędzie ROZWIAŁY się złudzenia — skrupulatne badania geologiczne nie potwierdziły przypuszczeń o rzekomo wielkich zasobach kruszyw naturalnych. Środkowa i północna część Polski już obecnie odczuwa ich brak. Są również inne argumenty przemawiające na rzecz poszukiwań materiałów budowlanych zdolnych zastąpić kruszywa naturalne. Obliczono, że wydobycie 1 min ton kruszyw dewastuje 80 hektarów ziemf, które nie zawsze udaje się odzyskać dla celów rolniczych bądź leśnych. Poza tym wymagania jakie stawia się nowoczesnemu budownictwu zmuszają do poszukiwań lżejszych materiałów. Takie warunki w dużym stopniu spełniają kruszywa sztuczne typu keramzytowego, lub przygotowane z glin pęczniejących i zwykłych. Pozwalają one zmniejszyć ciężar budynku o około 20 proc. i stosować te kruszywa do betonów o wytrzymałości do 450 kg na centymetr kwadratowy, a nawet do betonów wstęp nie sprężonych. W Polsce przemysł kruszyw sztucznych jest bardzo młody, liczy sobie zaledwie około 8 lat. Pierwsze próby podjęto w 1959 roku. W latach 1S62—65 zbudowano zakład w Mszczonowie produkujący rocznie 70 tys. m sześć, kruszywa keramzytowego. Następnie w oparciu o wszystkie OOP odbywały comiesięczne zebrania, a cała za kładowa organizacja od dłuższego czasu też odeszła od za sady odbywania zebrań co kwartał. Było też wiele innych powodów do surowej krytyki. Zadecydowano, że rozmowy należy przeprowadzić ze wszystkimi towarzyszami, a przede wszystkim wysłuchać ich zdania o działalności włas nej OOP. Poczuli się Inaczej Zaczęło się wreszcie coś dziać. W Kuratorium przeprowadzano rozmowy ze wszystkimi członkami partii. Skrupulatnie napisane charak terystyki dają obraz społecznej aktywności kilkudziesięciu ludzi. Zbyt mocno jednak przypominają one służbowe o pinie. Czy tylko o to chodziło? Uwagę Komitetu Zakładowego zwróciły rozmowy w Wydziale Zdrowia i Opieki Społecznej. Tam nie omieszkano wygarnąć, komu trzeba, że spóźnia się do pracy, że zbyt często nie bywa na zebraniach, że nie opłaca składek itd. Nie omieszkano jednak również zapytać każdego o to, jak czuje się w pracy, co sądzi o atmosferze panującej w wydziale, dlaczego nie zabiera głosu na zebraniach partyjnych. I tu bardzo charakterystyczny moment. Niektórzy towarzysze zastrzegli się, że odpowiedzą pod warun kiem nieujawniania ich nazwisk. Trzeba byjo, niestety, zgodzić się, gdyż do tej pory brakowało na zebraniach atmosfery do szczerej, partyjnej dyskusji. Posypało się więc, jak z przysłowiowego rogu obfitoś- Wentylatory ! instalacje, odprowadzające spaliny z piecopanwi, w których wypala się „glinoporyt". - kruszywo przyszłości łupki, stanowiące materiał od- cegielni urządzono wytwórnię słu Kruszyw Mineralnych a- padowy w górnictwie węglo- „glinoporytu" produkowanego daptowały kosztem 5 min zł wym, zbudowano według pol- z miejscowych złóż gliny. Ce- starą cegielnię do wyrobu „gli- skiej dokumentacji olbrzymi gielnię zlikwidowano, bo su- noporytu". Do „wiekowych" ko zakład w Bytomiu. W ostatnich rowiec nie nadawał się już do łogniotów i innych starych u- latach podjęto również próby wyrobu cegieł o żądanej wy- rządzeń dobudowano 4 duże wykorzystania małych, nieczyn trzymałości. Natomiast z powo piecopanwie, dmuchawy i nie- nych cegielni do produkcji kru dzeniem nadaje się on do wy- ' szywa zwanego „glinopory- pałania kruszywa. tem". W tym przypadku su- Koszalińskie rowcem są gliny. szyw Mineralnych, korzystając W Karlinie w pomieszcze- z wydatnej pomocy Zakładu niach nieczynnej od kilku lat Badań i Doświadczeń Przemy- W Karlinie produkuje się pustak!, które są świetnym Ihaterlałem £ciennvm o doskonałych właściwościach izolacyjnych. Fot. J6*e< Piątko®!*! zbędne transportery. — , . . W tych dniach nastąpił od- .u«I biór techniczny nowego zakładu zdolnego do produkcji około 13 tys. ton sztucznego kruszywa rocznie. Z gliny zmieszanej z miałem węglowym i trocinami wytwarza się wartościowe kruszywo. Na razie nie ma jeszcze opra cowanej metody właściwego wykorzystania nowego rodzaju kruszywa. Piewszy zakład, produkujący kruszywo z podob nego surowca jak w Karlinie, ruszył niedawno w Sztutowie koło Gdańska. Nim więc nowe kruszywo zostanie dokładnie przebadane, w Karlinie będzie produkowało się z niego pustaki. Przewiduje się wyprodukowanie w przyszłym roku 350 tys. sztuk. Natomiast nowo otwarty koszaliński Zakład Ba dań i Doświadczeń Koszalińskiego Zjednoczenia Budownictwa przystąpi w najbliższym czasie do badań nad zastosowa niem „glinoporytów" do produkcji wielkich płyt osłonowych. miast odpowiedzi — taka informacja: do sekretarza raz po raz podchodzą niektórzy pracownicy i niby to w tajem nicy mówią: „Czy wiecie, że X czy Y przychodzi już punk tualnie do pracy i zamiast o 13 opuszcza biuro, jak wszys cy, o 15 godzinie?". Po przeprowadzonych rozmowach odbyły się już dwa zebrania OOP. Na pierwszym poddano krytycznej ocenie wy konanie zadań inwestycyjnych koszalińskiej słu^3y zdrowia. Jakże niepodobna do poprzednich była ta dyskusja! Alarmowano, bo z inwestycja mi jest niedobrze. Sprawą zainteresowała się niebawem Komisja Socjalna KW PZPR, która postanowiła przedstawić problem egzekutywie KW PZPR oraz Prezydium WRN. W jakim stopniu partyjna dyskusja na zebraniu OOP przysłuży się inwestycjom — trudno jeszcze wyrokować. Zgodzić się jednak trzeba, że towarzysze z Wydziału Zdrowia zaczęli sobie przyswajać umiejętność partyjnego oddziaływania na rozstrzyganie problemów własnego wydziału. Bardziej niż dotąd zaangażowali się w pracy OOP. Na ostatnim zebraniu poddano pod dyskusję rozwój szkol nictwa medycznego w województwie. Było kilkunastu dyskutantów, niektórzy z nich zabierali głos kilka razy. Prawda ukryta za 1'czbami Wyniki osiągnięte przez towarzyszy z Wydziału Zdrowia dały wiele do myślenia. Komitet Zakładowy postanowił chwycić się jeszcze jednego sposobu: zasięgnięcia jeżyka. Opracowano ankietę złożoną z 28 pytań. Ankietę nych w usprawnianie funkcjo nowania urzędów. Prawie połowa sekretarzy odczuwa niedostatek informa cji o uchwałach i decyzjach, podejmowanych przez instancje partyjne. Chodzi rzecz jasna o uchwały i decyzje dotyczące określonego wydziału, lub problematyki, któ rą wydział się na co dzień zaj mu je. Powstaje pytanie: kto powinien OOP informować? O właściwą odpowiedź postara się zapewne Komitet Zakładowy. Czy jednak nie można by tym obowiązkiem o-barczyć towarzyszy partyjnych — członków Prezydium WRN, kierowników wydziałów i ich zastępców? Najczęś ciej bowiem wszyscy oni są aktywistami KW, KMiP, pracują w komisjach resortowych komitetów i znają doskonale uchwały instancji par tyj nych. Przy pomocy ankiety Komitet Zakładowy dowiedział się, że istnieje potrzeba nawiązania bliższego kontaktu między OOP, a towarzyszami działającymi w komisjach WRN, z partyjnym zespołem radnych. Teraz, uzyskane informacje trzeba będzie wykorzystać w celu ożywienia działalności partyjnej w największym z koszalińskich urzędów. Myślę, że nie byłoby od rzeczy sugerować, żeby z posiadanych przez towarzyszy z Prezydium WRN doświadczeń — zarówno tych dobrych, jak również złych — wyciągnęły właściwe wnioski organizacje partyjne przy prezydiach rad narodowych w powiatach i miastach naszego województwa. LUDWIK LOOS KSIĄ2KA SPOŁECZNO-POLITYCZNA. Określenie niby stwierdzanym przez czytelni -prccyzyjne. Hasło, które przyświeca proklamowanym ków, księgarzy, że nakłady czę po raz pierwszy dniom książki —- społeczno-politycznej, ,„CZŁOWIEK — ŚWIAT — POLITYKA" czyni to pojęcie bardziej plastycznym. Ale ile się w nim mieści treści i form! Bo zaliczymy do tego gatunku publikacji dzieła klasyków filozofii i ekonomii, prace z zakresu historii, ekonomiki, polityki wewnętrznej i międzynarodowej, nawet opracowania regionalne. sto rozmijają się z zapotrzebo waniem. Faktem jest również, że wydawcy pracują sezonowo, nie nazbyt często kontaktują się z odbiorcami. KSIĘGARZE. Mają wpływ bezpośredni przede wszystkim na odbiorców w mieście (cho A w zakresie form? Litera- dżinie wykorzystania tych war ciaż są już w województwie tura naukowa, popularno-nau tości, które zawiera literatura dwie księgarnie na wsi). Eks kowa, pamiętniki, szkice, tak społeczno-polityczna nie ma- ponują publikacje społeczno-że wydawnictwa encyklope- my powodów do zadowolenia, -polityczne w witrynach, uru dyczne a nawet publikacje z Nie przytoczymy tu nawet śred chomili w Koszalinie punkt in pogranicza beletrystyki — np. nich statystycznych bo są że- formacyjny i specjalistyczną reportaże. nująco niskie. Potwierdzają ten księgarnię, zapewnili swobod- Można zawsze czuć niedosyt stan rzeczy badania przeprowa ny dostęp do wszystkich pó-tego rodzaju literatury, ale dzone przez Wydział Propagan lek księgarskich (jeśli ze wzglę fakt jest faktem: na zorganizo wanej w koszalińskim WDK wystawie książki społeczno--politycznej pokazali księgarze ok. 600 różnorodnych pozycji, które mogą oferować po tencjalnemu nabywcy. Z małymi wyjątkami są to wszyst- dy KW PZPR, uwagi tych du na szczupłość personelu nie ko pozycje aktualne, wartoś- wszystkich, którzy pośredniczą można stale, jak się to prak ciowe, niewiele tu „cegieł", między autorem, a czytelni- tykuje w innych regionach „a-kwalifikujących się powoli na kiem, opinie samych czytelni- takować" nabywcy przy porno przemiał. ków. cy stoisk ulicznych, to i tak Województwo nasze nie na- Spróbujmy refleksje, pocho- jest postęp), organizują okresa leży do najgorszych pod wzglę dzące z tych właśnie źródeł, ja mi kiermasze książek. Wyko-dem czytelnictwa książki Ze sta koś usystematyzować. rzystują również inne możli- tystyk wynika, że każdy z mie AUTOR. Do wielu autorów wości. Jedną z nich jest rozsy szkańców województwa wydał mają czytelnicy pretensje o łanie pod adresem kilku tysię w roku ubiegłym średnio na nieprzystępny język, co nie o- cy osób i instytucji ofert zaku zakup książek ok. 37 złotych.1 znacza wcale żądania obniża- pu. Daje nam to pozycję w środ nia poziomu publikacji. Ma do BIBLIOTEKARZE. Czy zaku tabeli województw, pozosta nich również pretensje czytel chowane są odpowiednie pro-wiamy za sobą jeszcze 11 regio nik o to, że znacznie rzadziej, porcje między literaturą pięk nów administracyjnych. Ńie niż np. poeci i prozaicy na- ną i innego rodzaju publika-mamy się też czego wstydzić, wiązują bezpośredni kontakt cjami, a księgozbiorem o te-jeśli chodzi o wykorzystanie (spotkania). matyce polityczno-społecznej, tych zasobów, które mieszczą WYDAWCA. Nie miejsce tu którymi dysponują biblioteki? wnętrza bibliotek i czytelni pu na wdawanie się w skompliko Odpowiedź na to pytanie nie blicznych. wane problemy polityki wy- może być prosta. W stosunku Tak jest m ogóle. 3K dste- dawnicaei. Faktem jest jednak, do możliwości zakuoów n atłv ivo^gai.on.iv,u ^ Dni świąteczne ..............................Hr 222 {£»C0 Str. 6 10 lat koszalińskiego SAiW e a . : 3 o -o *4 2 <3 •o W « O <2 £ a N 5 ° ° 5 o ^ ^ 09 > ^ .o r3 CJ ; S O T3 P 2 ^ M o & Si £ £ S- 0 P. p* ^ 0 CS 3 e N N * • ~ =* C £ 0 r* 2 O o £ fO d a 0 ^ rt 1 o-o O 3 ■K teS 32- ' i o e s#cf/e iwsirzęgsmarne WYDAWANIE TOWARÓW w następujących branżach: — METALOWA — w okresie od 28 listopada do 2 grudnia 1967 r. — ELEKTROTECHNICZNA — od 21 grudnia do 30 grudnia 1967 r. Wszystkie dyspozycje winny być wykorzystane przez Odbiorców przed ww terminem. K-3411 PAŃSTWOWE WYDAWNiCTWO NAUKOWE poleca publikacje POLSKA KRYTYKA LITERACKA 1919—1939 Materiały pod redakcją J. Z. Jakubowskiego str. 655, zł 80,— Literatura dwudziestolecia, jej prądy, problemy, kulisy. Rozprawy i artykuły krytyczno-literackie wybitnych krytyków dwudziestolecia, jak Irzykowski, Boy, Fik, Peiper, Borowy. Znana polemika o stosunku literatury do życia społecznego. Dyskusje o poezji awangardowej i proletariackiej, o roli krytyki literackiej. Teksty zaopatrzone w noty biograficzne i objaśnienia. Dawne, a jednak ciągle aktualne problemy ujęte przez najlepsze pióra dwudziestolecia międzywojennego. W sprzedaży jest również POLSKA KRYTYKA LITERACKA dotycząca okresu 1800—1918 (Tomy 1—4, cena 52,—, 58,—, 68,—, 58,—) Z DZIEJÓW POLSKIEJ KRYTYKI I TEORII SZTUKI T. 1: Myśli o sztuce w okresie romantyzmu str. 347, zł 10,— T. 2: Spór o rację bytu polskiej sztuki narodowej (1857—1891). Warszawska Krytyka Artystyczna (1875—1890) str. 407, zł 20,— Antologia piśmiennictwa polskiego z zakresu teorii sztuki, estetyki, sztuk plastycznych, teatrologii i muzykologii od końca XIX wieku do współczesności, stanowi uzupełnienie polskiej krytyki literackiej. Książki do nabycia w księgarniach „Domu Książki", szczególnie w księgarniach naukowych i prowadzących działy naukowe* K-3412 ♦ ♦ } t ♦ ♦ f ł ♦ i ♦ ♦ ♦ ♦ 4 PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU ZWIERZETAMI HODOWLANYMI W SŁUPSKU, UL. STARZYŃSKIEGO 3, tel. 45-21, będzie flipoisato w miesiącu grudniu konie rzeźne na eksport TERMINY SPĘDÓW: 1X11 Będzino godz. 10 12X11 Karlino godz. 10 Kołobrzeg „ 10 Kalisz Pom, „ 10 2 „ Bytów „ 10 14 •> Polanów 99 10 Złotów „ 10 15 »» Potęgowo 99 10 5 „ Drawsko „ 10 16 fi Połczyn 99 10 Wiekowo „ 10 Barwice t9 10 6 „ Białogard „ 10 19 >» Biały Bór 99 10 Gościno „ 10 Szczecinek 99 10 V „ Sławoborze „ 10 20 u Czaplinek 99 10 Świdwin „ 10 Złocieniec 99 10 8 „ Sianów „ 10 21 »» Ustka 10 Bobolice „ 10 Smołdzino 10 9 „ Sławno „ 10 22 »» Miastko » 10 Darłowo „ 10 oraz w bazie POZH w Słupsku — w każdą sobotę o godz. 10. UWAGA: Wiek koni od 3 lat godz. 10. UWAGA: Wiek koni od 3 lat wzwyż, waga minimalna 320 kg. K-3416-0 EKSPOZYTURA CENTRALA WYNAJMU FILMÓW W KOSZALINIE uprzejmie zawiadamia wszystkich zainteresowanych, że BIURO i MAGAZYNY Kie czynne w dniach od 29 do 30 XI 1967 roku f w związku z przeprowadzaniem rocznej inwentaryzacji. i K-3403-0 f WOJEWÓDZKI ZWIĄZEK KÓŁEK ROLNICZYCH W KOSZALINIE zatrudni natychmiast KIEROWNIKA TECHNICZNEGO w podległej Spółdzielni Usługowo-Wytwórczej w Drawsku. Kandydat winien posiadać wykształcenie minimum średnie w zakresie budownictwa ogólnego. Wynagrodzenie do uzgodnienia. Podania wraz z odpowiednimi dokumentami należy kierować pod adresem WZKR Koszalin, ul. Gwardii Ludowej 13, telefon 54-37 do 39. K-3390-0 GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SCH" W KOŁCZYGŁOWACH, pow. Bytów zatrudni natychmiast DWÓCH PRACOWNIKÓW DO MASARNI W KOŁCZYGŁOWACH oraz DWÓCH PRACOWNIKÓW DO PRACY W TRANSPORCIE. Warunki pracy i płacy do omówienia w biurze Zarządu. K-3404-0 KĘPICKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO — GARBARNIA W BIAŁOGARDZIE zatrudni natychmiast EKONOMISTĘ ZAOPATRZENIA - wymagane wykształcenie średnie ekonomiczne; KASJERKĘ z wykształceniem średnim i pracownika na stanowisko REFERENTA DO SPRAW PRODUKCJI z wykształceniem średnim po technikum chemicznym. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu w Dziale Kadr. K-3396-0 iGŁOS Nr 282 (4700) itr. 7 Codzienne sprawy w ŁAŚCIWIE oficjalna nazwa brzmi: społeczny opiekun budynku. Jest ich w Słupsku około 1300. Funkcje swe pełnią zupełnie bezinteresownie. Co robią? Zakres obowiązków jest szeroki. Opiniują pracę sprzątaczy i kominiarzy, koordynują korzystanie z pralni i strychów przeprowadzają okresowe kontrole porządkowe w tych pomieszczeniach. A oprócz tego podejmują się rozjemstwa w drobnych lokatorskich sporach, nadzorują przebieg kapitalnych i bieżących remontów. Nie traktują swych obowiązków w sposób urzędowy. In gerują zatem w sytuacjach nieprzewidzianych regulaminem. Jeden z opiekunów np. widząc, że zamieszkała w do- Ipkliii domowy mu rodzina posługuje się przy wyrzucaniu śmieci 5-letnią dziewczynką — zwrócił uwagę rodzicom. Dziewczynka była zbyt mała i śmieci w rezultacie zamiast do pojemnika spadały na ziemię. Inny opiekun zwrócił uwagę mieszkańcom, by nie parkowali motocykli na trawniku, skoro na podwórzu jest znacznie więcej miejsca. Szczególnie drastyczny przypadek spotkał opiekuna posesji przy pl. Powstańców Warszawskich 2 — Kazimierza Niekrasza. Polecił on swego czasu lokatorowi domu — Kazimierzowi Wszałkowskiemu usunąć ze strychu stare meble i inne przedmioty, gdyż jest to sprzeczne z przepisami przeciwpożarowymi. Następnie był inicjatorem rozebrania przydomowych ogródków, do czego wszyscy mieszkańcy — oprócz Wszalkowskiego — odnieśli się ze zrozumieniem. Niezgodny lokator postanowił się „odegrać'*. Któregoś dnia, gdy Niekrasz zamykał swą piwnicę, napadł na niego, mając w odwodzie dwu kilkunastoletnich synów oraz znajomego i dotkliwie go pobił. Społeczny opiekun musiał się kurować w Klinice Stomatologicznej Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie stwierdzono m. in. złamanie łuku jarzmowego, 29 dni korzystał ze zwolnienia lekarskiego a następnie leczył się ambulatoryjnie. Za swój czyn, krewki lokator odpowie przed sądem. Życie społecznego opiekuna domu — jak z tego wynika — nie jest usłane różami. I dlatego warto, by społecznie wyrobieni lokatorzy okazywali im więcej pomocy i zrozumienia. (II. K. M.) in Inauguracja sezonu polowań na zające zbiega się zwykle z dniem 3 listopada. Wtedy to przypada dzień myśliwskiego patrona — Hu-.berta. Polowanie w tym dniu jest "zwykle wielką uroczystością, połączoną z wszelkimi myśliwskimi ceremoniami. W takim H-ubertowym polowaniu z aparatem gotowym do strzału asystowaliśmy myśliwym z naj -starszego słupskiego koła łowiec-/kiego „Darzbór". Koło to równe dwadzieścia lat temu zostało założone przez nestora słupskich myśliwych, Stanisława Bieniaszew-skiego. Większość jego członków stanowią pracownicy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, m. in. wiceprzewodniczący Prezydium — Anatol Czerwiakowski. ł?bwczym tego koła jest wiceprezes Sądu Powiatowego w Słupsku — Bogumił Drałus, a prezesem — Edward Smiechura. Na Hubertowym polowaniu stawili się wszyscy (24) członkowie koła. Pogoda nie była sprzyjająca. Silny wiatr i przenikliwe zimno nie pomagały bynajmniej myśliwym. Zające gdzieś zaszyły się w zagajnikach i nie miały wielkiej ochoty wychodzić . . . pod lufę. Dwie grupy myśliwych przemierzyły więc pola między darn-nickimi lasami, trafiając tylko 27 szaraków. Lepsze rezultaty uzyskała grupa, prowadzona przez dyrektora Zakładu Wychowawcze- polowanie go w Damnicy — Władysława Kędzierskiego. Słabsze mioty miała druga gł-upa, prowadzona przez Henryka Tuszyńskiego. Na zakończenie polowania odbyła się prezentacja zdobyczy. Myśliwi oddali zwycięską salwę, a po Dowrocie do Damnicy zasiedli do smacznego myśliwskiego bigosu. Tekst i zdjęcia: A. Maślankiewicz ECHA zetemes owskiej konferencji Jak już informowaliśmy, u-biegłej niedzieli w Koszalinie obradowała zetemesowska kon ferencja. Uczestniczyli w niej także przedstawiciele ze Słup ska i powiatu. Nasza delegacja ZMS stanowiła najliczniejszą grupę. Każdy ze słupskich ze-temesowców, do krawatu miał przypięty herb swego miasta. Ale nie tylko tym wyróżniali się słupscy zetem es owcy. Obradom przewodniczył wielolet. ni działacz ZMS — Edward Czeleń, a oprócz niego miejsce w prezydium zajmowała — Barbara Szkop. W dyskusji zabierali głos: Waldemar Pakulski, Mieczysław Majchrzak, Piotr Kisiel oraz Edward Czeleń. Do prezydium Zarządu Woje wódzkiego ZMS wybrano prze wodniezącego ZMiP ZMS — Waldemara Pakulskiego oraz Edwarda Czelenia. Natomiast członkami Zarządu Wojewódzkiego ZMS zostali: Danuta A-lisz, Barbara Szkop, Kazimie ra Hilger, January Puka oraz Ludwik Grym. Czterech naszych zetemesowców wybrano delegatami na IV Zjazd ZMS w Warszawie. Siupszczanie, jako jedyna de legacja, obdarowali kwiatami nowo wybranych przewodniczą cych. Kosz kwiatów wręczono także Zofii Skotnickiej ustępu jącej ze stanowiska zastępcy przewodniczącego ZW ZMS, Ten miły gest słupszczan bardzo się podobał, (an) Dwa lata owocnej działalności 26 bm. Powiatowy Zjazd SD W sali konferencyjnej Ratusza obradować będzie w najbliższą niedzielę XII Powiatowy Zjazd Delegatów Stronnictwa Demokratycznego. Po podsumowaniu dwuletniej działalności oraz wytyczeniu nowych zadań na najbliższe lata — delegaci wybiorą nowe władze Stronnictwa. Wc/arzenia i /WypApki m NIECODZIENNY wypadek wydarzył się w nocy ze środy na czwartek w Spółdzielni Meblarskiej „Jedność" w Słupsku. Znajdujący się w zbiorniku bezbarwny lakier nitro po przetrawieniu wziernika z masy plastycznej wyciekł na podwórze, a następnie na ulicę. Wartość zniszczonego lakieru oszacowano na około 60 tysięcy złotych. © MIESZKANKA jednego z domów przy ulicy Słonecznej w Słupsku 50-letnia Maria C. wpadła do dołu i doznała m. in. złamania lewego podudzia. Przewieziono ją do szpitala. $ 22-LETNI Andrzej T. uległ w Jezierzycach nieszczęśliwemu wypadkowi podczas pracy. Zranił sobie dotkliwie trzy palce u prawej ręki. W ambulatorium pogotowia założono mu opatrunek. © LEKARZ Pogotowia Ratunkowego wzywany był do !4-lefhiej Bożeny S. Okazało się, że dziewczynka upadając tak silnie uderzyła się w głowę, że stwierdzono u niej wstrząśnienie mózgu. Karetka pogotowia odwiozła ją do szpitala. W związku ze zjazdem, na temat dotychczasowej pracy Powiatowego Komitetu w słupskim środowisku , przepro wadziliśmy rozmowę z przewodniczącym PK SD, dr med. STANISŁAWEM SOJKĄ. — Minione dwa lata, które dzielą nas od ostatniego zjazdu były okresem bardzo oży wionej i — chyba trzeba taką ocenę wydać — owocnej działalności. Na posiedzeniach plenarnych Powiatowego Komitetu, na roboczych naradach i spotkaniach zajmowaliśmy się wieloma istotnymi problemami z różnych dziedzin naszego słupskiego ży'-cia. Przede wszystkim jednak staraliśmy się konsekwentnie wypełnić zadania, które nakreśliła uchwała podjęta ęa ostatnim zjeździe. Tak na przykład szczegółowo analizowaliśmy bardzo złożone zagadnienia usług dla ludności i produkcji podejmo wanej przez rzemieślników, pomagając im w ten sposób w usuwaniu występujących kłopotów. Osobny rozdział stanowiła problematyką zaopatrzenia rynku wewnętrznego, a także produkcja eksportowa w spółdzielniach pra cy. W tym ostatnim przypadku chodziło nam o prawidłowy rozwój postępu technicznego i wzrost wydajności pra cy. Jak już niejednokrotnie u-dowodniliśmy bardzo bliska jest nam sprawa wychowania młodzieży w duchu patrio tyzmu do swej ojczyzny — Polski Ludowej. Z tym się wiąże szeroki wachlarz zagadnień kształcenia młodzieży. Stąd też na jednej z roboczych narad analizowaliśmy temat poruszony swego czasu w gazecie przez naczelnego redaktora „Głosu Koszalińskiego" — Zdzisława Pisia w artykule pt. „Kto ma sję właś ciwie uczyć?". Rozważaliśmy także m. in, sprawy zatrudnię nia kobiet nie posiadających zawodu, zdrowotności mieszkańców ziemi słupskiej, a tak że dalszego, prawidłowego rozwoju turystyki. — Wydaje mi się, że war to również odnotować bardzo pozytywną dla miasta Słupska działalność klubu dyskusyjnego, istniejącego przy Powiatowym Komitecie... Dwa lata temu do Stacji Hodowli Roślin w Jezierzycach przybył nowy dyrektor. Czternasty z kolei. — Jak przy szedł j tak pójdzie — mówili ci którym dobrze się żyło w ogolnym, bałaganie. Tymczasem tow. ZYGMUNT KOTOWICZ — doświadczony działacz partyjny, piastujący równocześnie funkcję sekretarza Komitetu Gromadzkiego PZPR — nawiązał przede wszy stkim ścisłą współpracę z pod stawoicą organizacją partyjną. Każdy problem w gospodarstwie wymagający rozwiązania, stawiał dyrektor na partyjnym zebraniu. W ten sposób ludzie, którym dobro zakładu leżało na sercu, poczuli się rze czywistymi współgospodarza*-mi... * Na lewo skręca się do fabry kii w prawo do eshaeru. Tam w halach montują dźwigi i suw nice. Tu na dobrze zaprawionych polach rosną ziemniaki. Super-elity: wyszoborskie, leni no. W tym roku 220 kwintali z hektara. Za starannie odmalowaną bramą, na podwórzu, bie lą się ściany gospodarskich zabudowań. Trochę błota, ale są także kwiaty. Nowy dach na jałowniku. Eslaerowska brygada z zapałem pracuje przy remoncie rezerwowego zbiornika na wodę. Dymi komin gorzelni a w odremontowanych pałacowych pomieszczeniach pracują urzędnicy sta cji. — Złe minęło — powiada dy rektor. — Wywieszamy icłaś-nie listę premii rocznych. Trak torzyści, brygadier — mają po 14 tysięcy złotych. Średnio na 83 pracowników (w tym również żony) przypada prawie po 6 tysięcy. W dniu wypłaty nie będzie pijaństwa. To się nie opłaci — stwierdzają robotnicy. A co się opłaci? Zaglądamy do kilku robotni czych mieszkań. Nowe meble, dywany. Urządzone łazienki, gaz, woda bieżąca, pralki, tele-imzory. Tych, ostatnio przybyło ponad dwadzieścia. Komentarz najzupełniej zbyteczny... Dyrektorskie słowo — partyjny auforyfet Na którymś z pierwszych ze brań partyjnych dyrektor oznajmił: nie chcę mieć w gospodarstwie analfabetów. Brzmią ło to jak wezwanie — dodaje sekretarz POP tow. STANISŁAW ŻACZEK. — Najpierw członkowie partii. Za nimi resz ta, W ciągu dwóch lat, 20 pracowników uzyskało podstawowe wykształcenie. Niebawem zcukończą pozostali. Wszyscy szykują się na kursy kwalifikacyjne. Przewodniczący Rady Zakładowej — CZESŁAW JAWORSKI, uśmiecha się i mówi: — W czerwcu kiedy trzeba było ludzi do sianokosów — 14 robotników poprosiło o urlopy naukowe. Siano-sianem, a dyrektor dał słowo i ono się liczyło. Zresztą, dodaje Jaworski, u nas słowo ma specjalne znaczenie. Dbamy o kulturę słowa. Za przekleństwa niejeden pracownik został ukarany9 A to najbardziej pomogło. Zmiany w dwóch kierunkach. Przeobrażenie gospodarstwa i załogi. W ciągu dwóch lat w mieszkaniach robotników wsta wiono 30 drzvH, 100 okien, wy mieniono wiele podłóg. Cała wieś została oświetlona. Powstał klub „Ruch", sklep, przedszkole, laboratorium. Zamiast kilku brygadzistów, jeden — STANISŁAW CHA-BOWSKI — doskonale radzi so bie z nadzorem. Czasem nawet jak coś ujdzie jego uwadze, to zgłaszają dyrektorowi. A plany eshaeru? O planach rozmawia się na zebraniach partyjnych. Obok spraio produkcyjnych, zastanawiają się towarzysze np. czy grodzić budynki, skąd wziąć pieniądze... Liczą i kalkulują. W 1969 roz poczną budować nowe domy. Mieszkania tymczasem potrzeb ne wcześniej. Może jakoś przy spieszyć? * W lewo skręca się do Słupska. Prosto do fabryki. Na krzyżówce jest przystanek autobusowy. W szare, jesienne dni, grupa dzieci czeka na auto bus. Kiedyś dyrektor SHR — powiedział — „będziecie mieli dach nad głową". Dyrektorskie słowo załoga podchwyciła z... wykonała przystankową budkę. (am) — Rzeczywiście, organizujemy systematycznie spotkania z miejscowymi działaczami partyjnymi, społecznymi i gospodarczymi, występują w nim, z ciekawymi problemami politycznymi i społecznymi osoby spoza Słupska i województwa. Szczególnie zadowoleni jesteśmy z tego, że w tych wartościowych imprezach uczestniczy licznie młodzież. Gościmy ją chętnie i z zadowoleniem. Wiemy bowiem, że dzięki temu spędza w sposób właściwy wolny czas. Pozwólcie redaktorze, że przy okazji podziękuję naszym ofiarnym działaczom Stronnictwa za dotychczasową aktywną pracę, a przysz łemu powiatowemu komitetowi i jego prezydium złożę ży czenia, aby zadania, które wytyczy nasz zjazd wprowadzili konsekwentnie w życie dla dobra i dalszego rozkwitu naszej pięknej ziemi słupskiej Rozmawiał: JERZY KISS-ORSKI Film dla młodzieży Kino „Milenium" w dniach 27 i 28 listopada br. wyświetlać będzie dwuseryjny film produkcji polskiej pt. „Pamiątka z Celulozy". Seanse w godz. od 8 do 12.3° i od 12.30 do 16.30. Film polecamy szczególnie dzieciom od lat 9 i młodzieży. Oćlpptv7Ę3^y\ RUDAKClli Ob, U. F. — Prosimy śledzić u-ważnie najbliższe numery naszej gazety, gdyż w rubryce „informujemy, radzimy, odpowiadamy" będzie odpowiedź na podobne pytanie. Nasz prawnik wyjaśnia wyczerpująco ten temat i podaje podstawy prawne, które regulują sprawy Panią interesujące. Dziękujemy za pozdrowienia. n COGDZiE-KIEDY ! 24 PIĄTEK Jana PROGRAM i 1322 m oraz UKF 66,17 MHl na dzień 24 bm. (piątek) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 12.06, 15.00, 17.55, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.0(3 Rozm. rolnicze. 5.26 Muzyka. 7.05 Muzyka i aktualności. 7.30 Piosenka dnia. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Melodie rozr. 8.49 Dr Żabiński przed mikrofonem. 9.00 Dla kl. V: „Nie martw się. Dże-ku" — słuch. 9.40 Dla przedszkoli: ,,Bawią się z nami goście z bajki". 10.00 Kalejdoskop kulturalny. 10.30 Koncert estradowy. 11.00 Dla kl. VI — „Niebotyczne budowle". 11.310 Fragmenty operowe, fi.49 Rodzice a dziecko. 12.10 Muzyka lud. narodów radz. 13.00 Dla kl. I i II — „Z piosenką jest nam wesoło". 13.2o T. Żmudziński — fort. 13.40 Zespół akordeonistów. 14.00 Public, miedzynar. 14.15 Koncert rozr. 15.05 Dla uczniów szkół średnich — „Wędrujące węglowodory". 15.30 Koncert chóru. 15.50 Z księgarskiej lady. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością. 18.45 Kurs jęz. ros. 19.0o Nowości Yeritonu. 19.10 Ze wsi i o wsi. 19.30 Koncert życzeń. 20.30—23.00 Wieczór litera cko-muzyczny 20.31 Rewia piosenek. 21.01 Magazyn literacki ..To i owo". 22.01 Zespół organowy. 22.25 Kwadrans dla poważnych. 22.45 Międzynar. Trybuna Kompozytorów. 23.15 Muzyka rozrywk. O.lo Program nocny ze Szczecina. ^TELEFONY 97 — MO 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. TAXI 51-37 — uL Grodzka. 39-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — plac Dworcowy. IPYEURY Dyżuruje apteka nr 19 przy uL Pawła Findera 38, teL 47-16. gWWSłAW* MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 11 do 17. — Wystawa dzieł Jana Matejki. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa fotograficzna red. Zdzisława Marca pt. „Grecja". W KINIE „MILENIUM" — wystawa pt. „Pokaz znaczka" z okazji 50. rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej, zorganizowanej przez Szkolne Koło Filatelistów przy Technikum Elektrycznym. TEf T BTD — Niezwykła przygoda — godz. 14. DL ■ ru a MILENIUM — Działa Navarony (ang., od lat 14) — panoramiczny. Seanse o godz. 14, 17 i 20. POLONIA - ROO-DAN — ptak śmierci (jap., od lat 14) — panor. Seanse o godz. 14, 16.15, 18.3U i 20.45. GWARDIA — Długie łodzie Wikingów (ang., od 1. 14) — panoram. Seanse o godz. 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Noc (wioski, Od lat 18). Seanse o godz. 18 i 20. GŁÓWCZYCE STOLICA — Dzień ostatni, dzień pierwszy (radziecki, od lat 12). Seans o godz. 20.30. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmu Filmów w Koszalinie. PfELEWIZJA na dzień 24 bm. (piątek) 10.30 „Niewidomy muzyk" — film fabuł. prod. radzieckiej. 11.45 Przerwa. 16.55 Wiadomości. 17.00 Dla dzieci: „Miś z okienka". 17.15 Kiub dobrych gospodarzy. 17.40 TV Kurier Mazowiecki. 17.55 „Sylwetki X~ Muzy", 18.25 Za kierownicą. 18.55 „Radar" — wojskowy przegląd filmowy. 19.05 „Menuety Mozarta" z tekstami poet. St. Grochowiaka. li).20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 Automaty w królestwie węgła. 20.15 Teatr Telewizji: „Wrogowie" — Maksym Gorki. 21.45 Informacja- kulturalna. 22.00 „Człowiek zmienił skórę" 22.20 „Żerańska biblioteka", 22.35 Dziennik. 22.50 Program na jutro. PROGRAMY OSW1ATOWF 9.55 Dla szkół: Wychowanie obywatelskie dla klas Licealnych. 12.45 Dla szkół: Zajęcia techniczne dla kl. VIII: „Lampa stojąca". 15.45, 16.25 , 22.55 i 23.30 Politechnika TV — Matematyka I roku. UKDSZALIIM na falach średnich 188,2 i 202.2 m ora* UKF 69,92 MHa PROGRAM na dzień 24 bm. (piątek) 5.36 „Z mikrofonem u gospodarzy w Dębnicy Kaszubskiej" — audycja J. Żesławskiego. 7.00 Ekspres poranny 7.05 Rozmowa z przew. Prez. PRN w Słupsku — Cz. Sosnowskim o rozwoju rolnictwa tego powiatu. 17.00 Przegląd aktualności Wybrzeża. 17.15 Piosenka dnia i komunikaty. 17.25 Muzyka i reklama. 17.30 Rozmowa z posłem Ziemi Koszalińskiej mgrem inż. Józefem Macichow-skim o pracy Komisji Sejmowej Leśnictwa i Przem. Drzewnego. 18.00 ..Przed premiera „Warszawianki" — audycja Śt. Zajkow-skiej. 18.10 Duety wokalno- 18.20 77 magazyn wojskowy „Do mikrofonu w.Ystao" — J. Sternow-skiego* a Wydawnictwo \ Koszaliński" z Koszalin. J „Głos Słupski** — mutacja ■ f „Głosu Koszalińskiego" w i szalinie — organu KW PZFH, / prasowe rt«jHOS . RS W „Prasa"* r __________4 § Redaguje Kolegium Redak- A i cyjne, Koszalin, uL Alffeda > * Lampego 20. Telefon Redakcji r f w Koszalinie: centrala 62-61 ? I do 6&. I i „Głos Słupski**, Słupsk, p*- % \ Zwycięstw#. 2. I piętro. Tele-J * fony: sekretariat (łączy « m®*r f równikiem) — 51-95; dział o- $ i głoszeń — 51-95; redakcja — i a 54-64. J * Wpłaty na prenumeratę W-l Ste. 8 GLOS Nr 282 (4700) Tam, gdzie zginał Guevara GDYBY Boliwia nie istniała, należałaby ją wymyślić" — powiedział kiedyś amerykański dziennikarz, John Gunther. Jej geograficzne położenie — granice z Peru, Chile, ^ Brazylią, Paragwajem i Argentyną — predestynowało ją do roli państwa buforowego, nie dopuszczającego do wielu konfliktów między tymi państwami. Trzecia pod względem powierzchni (1.098.581 km2) Boliwia jest, jak mówią w La Paz, nie państwem, ale „problemem". O ile Meksyk kojarzy się w pierwszej chwili malowniczo że słowami „sombrero" i „fies ta", a Argentyna z tangiem, to Boliwia kojarzy się dramatycz nie z nędzą, wyzyskiem w kopalniach cyny, analfabetyzmem, z nazwiskiem Simona Patino, a ostatnio z procesem przeciw młodemu filozofowi francuskiemu, Regisowi De-bray, i śmiercią Ernesta „Che" — Guevary. DLACZEGO WŁAŚNIE BOLIWIA? Czemu wybrał „Che" Gueva ra właśnie Boliwię dla swojej działalności rewolucyjnej? Cze mu Debray studiował ruchy wolnościowe właśnie w tym, a nie innym kraju? Kiedy w La Paz mówią, że Boliwia to nie państwo, lecz problem, nie bardzo się mylą. W czteromilionowej Republice Boliwijskiej kolor skóry i pochodzenie w dalszym ciągu od grywają decydującą rolę. W kraju, gdzie 84 proc. ludności stanowią Indianie Aymara i Quechua, ogólny ton nadają Metysi, zajmujący kluczowe pozycje. Zarówno Aymara, jak i Quechua zamieszkują ziemie biedne, nieurodzajne, często da leko od ośrodków miejskich, bez kontaktu z cywilizacją. Ich formy życia, zwłaszcza In dian Aymara, przypominają najdawniejsze formy patriar-chalne z czasów prehiszpań-skich. Ich wyżywienie także niewiele się zmieniło: nadal żywią się zimnymi ziemniaka mi i „chichą" — sfermentowa nym napojem z kukurydzy, o-raz nadal żują „coca". W swej olbrzymiej większości żyją na marginesie życia społecznego, smutni, apatyczni, głodni, zre zygnowani. Mimo że język hisz pański jest językiem obowiązującym, Indianie mówią nadal swoimi narzeczami, obojęt ni na zmiany zachodzące w świecie, które nie docierają do ich świadomości. Problemem nr 1. przed jakim staje każdy kolejny rząd boliwijski, jest wciągnięcie ca łej tej drzemiącej masy w ak tywne życie społeczne. I każ dy rząd napotyka tę samą trud ność: analfabetyzm. Według danych z roku 1965, 68 proc. ludności nie umiało czytać ani pisać! Tylko jedno dziecko na dwoje chodzi mniej więcej re gularnie do szkoły podstawowej, ale tylko co trzecie docho dzi do szóstej klasy. Mimo o-bowiązującego od 1956 roku de krętu, że każdy student musi nauczyć czytać i pisać dwóch analfabetów, dwa miliony chło pów (połowa ludności!) tonie w mrokach całkowitej ignoran cji. Na tysiąc rodzących się dzieci umiera 86. Położenie Boliwii to drugi problem. Płaskowyż boliwijski rozciąga się na wysokości 4.200 należała do niego i obecnie na leży do jego rodziny. W 20 lat po śmierci Simona I, jak go nazywano, wpływy jego rodziny są tak wielkie, że mimo u-państwowienia wszystkich kopalni, rząd musi się w dalszym ciągu uciekać do pośrednictwa rodziny Patino przy sprzedaży cyny. Specjalna komisja parlamentarna stwierdziła oficjalnie, że tylko w latach 1941— —1946 kopalnie należące do Pa tino przyniosły mu dochód 1.515 milionów bolivianos (1 dolar = 11,88 bolivianos). „Ka pitał początkowy został potro jony, ale Patino zostawił Boliwii mniej, niż zostawili Hisz ! Budowa drogi na płaskowyżu andyjskim^ (Fot. CAF) metrów wśród niebosiężnych Andów. Ziemia sucha mało uro dzajna, bez zieleni. Na bezkres nych terenach jedynym zwierzęciem jest lama, żywicielka i jedyny przyjaciel Indian. Lud ność jest rozrzucona: 3 mieszkańców na 1 km2. PATINO I INDIANIE Historia Boliwii jest jednym nieprzerwanym ciągiem wstrzą sów politycznych. Od roku 1825 do 1934 straciła przeszło 50 proc. swego terytorium na rzecz swoich sąsiadów. Od 1879 nie posiada dostępu do morza. Ignorowrana od począt ków XX wieku, zwraca na sie bie uwragę przede wszystkim swoimi bogatymi złożami cyny, które uczyniły z trzech ro dzin: Patino, Hochschiidów i Aramayo miliarderów, ale mie szkańcom Boliwii przyniosły tylko wyzysk i nieszczęścia Zmarły wT 1947 roku Simon Pa tino, nie koronowany król Bo liwii, jeden z pięciu najbogat szych ludzi świata, właściciel „Patino Mines Enterprieses". kontrolował nie tylko większość cyny boliwijskiej. Znaczna część akcji towarzystw eksploatacyjnych w Syjamie. Indonezji, Nigerii i Malajzji panie podczas całej swojej o-kupacji" — głosi oświadczenie komisji. Jego majątek obliczo no na 1 miliard dolarów. Licz by te mają szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę stopę życiowa olbrzymiej masy Indian. Zarówno statystyki Orga nizacji Narodów Zjednoczonych, jak Organizacji Państw Amerykańskich wskazują, że jest to najniższy poziom w ca łej Ameryce Łacińskiej. Podczas gdy w Argentynie przypa da rocznie 119 kg mięsa na 1 mieszkańca, to w Boliwii — 23 kg. Jeden Argentyńczyk zja da 152 kg chleba rocznie, Chi-lijczyk — 158, Peruwiańczyk — 118, Boliwijczyk — 23. Paragwaj, uważany za jeden z najbiedniejszych krajów w Ameryce, zużywa 4 litry oliwy na 1 mieszkańca rocznie, na 1 Boliwijczyka przypada tyl ko... 0,1 litra! 179 REWOLUCJI... Od czasu uzyskania niepodległości (1825 r) do dnia dzisiej szego Boliwią wtrząsnęło 179 rewolucji i „pronunciamien-tos", co uczyniło z niej jeden z najbardziej niespokojnych krajów Ameryki Łacińskiej. Do najważniejszych wstrzą- sów w ostatnich 20 latach zalicza się zamordowanie 21 lipca 1946 roku znanego ze swoich sympatii proniemieckich prezydenta republiki Gualber-ta Villaroel, którego rozwście czony tłum Indian, wzorując się na wyroku dokonanym na Mussolinim, powiesił na latarni przed samym pałacem. Pod czas tych burzliwych pięciu dni zginęło 2.000 osób. Druga z kolei rewolucja wyniosła w 1952 r. na stanowisko prezydenta profesora ekonomii, Vic tora Paz Estensoro, który raz był już prezydentem w 1946 r. Paz Estensoro, liberał pod wpływem swTego dawnego przy jaciela, Juana Lechina, przywódcy związku górników, u-państwowił kopalnie cyny (Patino, Hochschild, Aramayo) i przeprowadził nominalną reformę rolną (niektóre posiadłości ziemskie miały około 5 000 hektarów). W 1960 roku Paz Estensoro po raz trzeci wy grał wybory, ale mimo że twierdził iż nie jest on^ni pro nazi, ani p.rokomunistyczny,ani anty amerykański, tylko pro-boliwijski" coraz bardziej rezygnował ze swoich dawnych przekonań chyląc się ku polityce proame-rykańskiej. W 1964 roku ci sa mi robotnicy, którzy go wynie śli na stanowisko prezydenta, obalili go w krótkotrwałej, ale gwałtownej, tak typowej dla Ameryki Łacińskiej rewolucji. Wielka burżuazja nie mogła mu wybaczyć reformy rolnej, wielcy właściciele kopalń — de krętu o ich upaństwowieniu, lewica zarzucała mu law7irowa nie, brak decyzji, używanie półśrodków, które w niczym nie polepszyły ciężkiej sytuacji chłopa indiańskiego, ani ro botnika pracującego w kopalniach. W r. 1960 Zw. Radziecki zaofiarował Boliwii pożyczkę w wysokości 150 milionów dolarów, ale Estensoro ofertę tę od rzucił. Znaczna część przywód ców związkowych uważała, że jedyną słuszną drogą do wyprowadzenia Boliwii z sytuacji, w jakiej się znajduje, jest droga wybrana przez Fidela Ca stro. Te tendencje wzbudziły szczególny niepokój w wojsku. Na horyzoncie politycznym coraz silniejszą pozycję zajmu je generał Rene Barrientos, zna ny ze swych sympatii proame rykańskich. Uniknąwszy czterech zamachów na swoje życie, stał na czele junty wojsko wej po upadku Estensora, a od 1966 r. objął stanowisko prezydenta. Jego dojście do władzy jeszcze bardziej pogłębiło panujący w Boliwii chaos. Juan Lechin, autentyczny przywódca związkowy, i jeszcze kil kudziesięciu innjrch działaczy znaleźli się na wygnaniu. Woj ska zajęły kopalnie. Barrientos nie rozwiązał żadnego zasadni czego problemu i prawdopodob nie nigdy go nie rozwiąże. Mo że jedynie czekać na następną rewolucję. Będzie to rewolucja nr 180. MARIA STEN SPORT • SPORT • SPORT • SPORT • Ill-ligowe obrachunki Widmo degradacji straszy W ubiegłą niedzielę piłkarze III ligi międzywojewódzkiej zakończyli mistrzowską batalię rundy jesiennej. Należy jednak przypomnieć, że do pełnego zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze dwra zaległe spotkania przełożone na termin późniejszy ze względu na udział szczecińskiej Arkonii i Polonii Bydgoszcz w rozgryw kach o Piłkarski Puchar Polski. Jednak wyniki meczów Arkonii z Olimpią Elbląg i Le chii Gdańsk z Polonią Bydg. nie wprowadzą żadnych zmian w układzie tabeli jeśli chodzi o reprezentantów naszego wo jewództwa. Po spotkaniach za ległych mogą nastąpić jedynie zmiany w czołówce tabeli, a nie w jej dolnych i środkowych rejonach, które zajmują sianowska Victoria i szczecinec ki Darzbór. Wszystko wskazuje na to, że mistrzem jesieni III ligi zosta nie Arkonia, a nie poznańska Warta, która od samego począt ku rozgrywek, po rozgromieniu Darzboru 7:1 przewodziła III-ligowcom aż do ostatniej rundy, z tym tylko jednym a-le... że „zieloni" zakończyli już rozgrywki — mając jednakowy dorobek punktowy z Arkonią — a piłkarzy z Lasku Arkoń-skiego czeka jeszcze spotkanie z Olimpią w Szczecinie. Faworytem tego meczu są gospodarze, którzy na pewno wrykorzy stają szansę, aby na półmetku mistrzostw zdystansować swo- Z boisk piłkarskich © W OBECNOŚCI 10 tys. widzów rozegrane zostało w Pradze spotkanie piłkarskie Czechosłowacja — Irlandia z cyklu eliminacji do mistrzostw Europy. Zwyciężyli Irlandczycy 2:1 (0:0). Tak więc z pierwszej grupy eliminacyjnej awansowała do ćwierćfinałów drużyna Hiszpanii. Czecnosłowacy zmarnowali wielką szansę, przegrywając ostatnie spotkanie. © W SOFII odbył się mecz z cyklu, eliminacji przedolimpijskich Bułgaria — Turcja. Zwyciężyli Bułgarzy 3:0 (0:0). © WIELKĄ niespodziankę zanotowano w Bukareszcie. W towarzyskim meczu piłkarskim, rozegranym w obecności 40 tys. widzów. reprezentacja Rumunii pokonała wicemistrzów świata — drużynę NRF l:o (0:0). ® ROZEGRANE w Saarbruecken spotkanie piłkarskie jirr.orów NRF — Rumunia zakończyło się wynikiem remisowym 1:1. O W ELIMINACYJNYM spotkaniu do mistrzostw Europy (grupa VII) piłkarze Belgii pokonali w Bruges drazynę Luksemburga — 3:o (0:0). Szanse zakwalifikowania sie do ćwierćfinałów mają zespoły Francji i Belgii. O tym, która z tych drużyn awansuje, zadecyduje ostatnie spotkanie Francja — Luksemburg, które odbędzie się 23 grudnia. Francuzom wystarczy remis. Jeśli przegrają z Luksemburgiem pierwsze miejsce zajmie Belgia. © W ELIMINACYJNYM meczu do mistrzostw Europy piłkarze Szkocji Dokonali w Glasgow zespół Walii 3:2 (1:1). ich najgroźniejszych rywali i do wiosennej rundy wystartować z 2-punktową przewagą. Podobnie jak w ubiegłym sezo nie walka o II-ligowe ostrogi toczy się między Arkonią a re prezentantem okręgu poznańskiego tym razem — Wartą, z tą tylko różnicą, że w ub. roku Arkonia była przez długi czas przodownikiem, a dopiero na finiszu „poznańska lokomotywa" — Lech wyprzedził piłka rzy szczecińskich. Obecnie sytuacja wygląda odwrotnie. Już na półmetku Arkonia może zdystansować Wartę, Trudno snuć horoskopy, któ ra z tych dwóch drużyn awan suje do II ligi. Do tandemu Warta—Arkonia może sie jeszcze włączyć były II-ligowy Bałtyk Gdynia, którego od V derów tabeli dzieli zaledwie różnica jednego punktu oraz gdańska Lechia. Zespół Koryn-ta w razie ewentualnego zwycięstwa nad Polonia Bydg. u-trzyma swoją czwarta pozycję, lecz od obecnego lidera rozgrywek dzielić go będzie tyl ko różnica dwóch punktów. W cieniu tych potentatów walczyli w pierwszej rundzie reprezentanci naszego województwa. Porównując tegoroczną rundę jesienną z ubiegłoroczną, należy z przykrością stwierdzić, że wypadła ona znacznie gorzej dla naszych zespołów. W ubiegłym roku szczecinecki Darzbór należał do czołówki III-ligowców i na początku rozgrywek był jednym z kandydatów do awansu, -natomiast drugi zespół koszaliński — Lechia — walczył ze zrrfiennym szczęściem, przez cały czas okupując dolne rejony tabeli. W tym roku sytuacja się zmieniła. Bardzo dobrze wystartował koszaliń^kj be-niaminek — sianowska Victoria Po zwycięstwie nad Turem Turek (nodobnie jak Darzbór w sezonie 1966/67) uplasowała się ona w górnych regonach tabeli. Po dalszych kolejkach spotkań Victoria nie mogła dłuuo nawiazać kontaktu z drużynami środka tabeli. Udało lej sie to dopiero na finiszu. Po pierwszel rundzie piłkarze sianowsov znaleźli sie w strefie drużvn, którvm nie grozi spadek. lecz abv utrzvmać zdobvtq nozycje z^soół sianowski nie może w SDokolu przespać zimy. Do wiosennej run^v drużvna sianowska musi b^ć przverotowa"!a na oiątke. nonieważ niespodzianki nie sa wykluczone. W trudnej sytuacji znaleźli sie piłkarze Darzboru. Od samego początku rozgrywek, mi mo odmłodzenia składu i pozv skaniu nowego trenera, nie moga oni znaleźć formy z u-biegłeeo sezonu. Niemnie} jed nak, mimo że sa „czerwoną la tarnia" nie stoią jeszcze na straconej pozvcji. Jeśli w wiosennej rundzie dobrze wystar tuja i zdobywać będą tylko punkty nawet tylko na własnym boisku — mosa sie urato wać orzed widmem degradacji, czego tej sympatycznej i zasłużonei dla naszego piłkar-stwa drużynie żvcza wszyscy kibice w województwie. STANISŁAW FIGIEL FM. E5FANDJARY Tłumaczyła: R« Grzybowska (17) — Ali, weź te pieniądze. Oto potrzebne ci cztery liry. Patrz, jeden, dwa, trzy, cztery... cztery liry. Weź je. Ali patrzył przed siebie bez ruchu. — Ali, co się z tobą dzieje? Dlaczego nie bierzesz pieniędzy? Czyżbyś nie mówił, że chcesz pięć lirów? Masz, to są twoje pieniądze. Weź je, Ali, no weź. Ali nawet się nie odwrócił. — Słuchaj, musisz wziąć te pieniądze. Rozumiesz? Musisz wziąć je ode mnie. Nie możesz tak odjechać... Seyd Saleh i szewc Ilossein wyszli na ulicę, i pan Sheha-deh do nich się zwrócił: — Chcę dać mu pieniądze, a on nie przyjmuje. Co on sobie myśli, chce, żebym go prosił? Seyd Saleh. powiedz mu coś. Powiedz mu, żeby wziął ode mnie te pieniądze. Nie mogę pozwolić, żeby tak stąd odjechał. Seyd Saleh zbliżył się do Żebraka. — Ali, dlaczego nie bierzesz pieniędzy? Żebrak spojrzał na niego i odparł: — Nie chcę jego pieniędzy. — Ale musisz je wziąć — rzekł pan Shehadeh. — Daj mnie te pieniądze —przerwał Seyd Saleh — ja mu dam. Ode mnie weźmie. Ali już taki jest. Jako chłopak był taki sam. Ile razy chcieliśmy być dla niego dobrzy i gdzieś go zanieść, zawsze odmawiał, i to zawsze z uporem. Musieliśmy go prosić, błagać a nawet grozić, żeby nam pozwolił się zanieść. Hossein przyklęknął przy Żebraku. — Ali, weź te pieniądze. Grzech byłoby ich nie wziąć. To przecież dla Wdowy na przyrzeczenie. Właśnie na nie czeka. Seyd Saleh, daj mu pieniądze, on teraz weźmie* Ali spojrzał na pieniądze, powoli wyciągnął rękę i wziął cztery liry — Bogu dzięki — mruknął Seyd Saleh. Pan Shehadeh uśmiechnął się szeroko. — No cóż, musimy dziękować mu, że raczył przyjąć pieniądze. Możecie to sobie wyobrazić? Seyd Saleh już odwrócił się w stronę domu. — Ojcze Ismaina, chodź do domu, wszyscy na ciebie czekają. Pan Shehadeh wszedł ze Seyd Salchem na podwórko, ale jeszcze zawrócił do Żebraka, przykucnął i szepnął cicho: — A jakbyś chciał, to zmów krótką modlitwę za Ismaina. Żebrak obejrzał się i skinął głową. Po odejściu pana She- hadeha Żebrak dokładnie zliczył pieniądze i wsadził do kieszeni. Wyjął następnie słodkie bułeczki, które trzymał w kieszeni i rozdzielił między te dzieci, co jeszcze snuły się po ulicy. — Pomogę cl podjechać do rogu — rzek! Hossein i położył mu ręce na plecach, a Żebrak po chwili odezwał się: — Ufam, że te pieniądze pomogą Wdowie wypełnić przyrzeczenie. Miała okropny sen. Zaraz po tym, jak jedna kobieta mówiąc o jej córce wspomniała Oko. I dlaczego ludzie są tacy? Teraz nikomu nie można wierzyć. Nawet przyjaciele i krewni prowokują Oko. — Tak, ludzie są bezlitośni — odezwał się Żebrak. — Wdowie zostało tylko jedno dziecko i musi być bardzo ostrożna, aby go nie stracić. Nie wystarczy, że nazwała swą córkę Brzydulą i nie dba o jej wygląd. Musi być ostrożniej-sza. — Hossein wziął głęboki oddech i mówił dalej: — Pamiętam, jeszcze jak byliśmy dziećmi, to twoi rodzice zawsze trzymali cie w domu i nie pozwalali ci wychodzić i bawić się z dziećmi. Chcieli być ostrożni. No i spójrz teraz na siebie. Bogu dzięki, żyjesz, jesteś dorosłym mężczyzną. Wdowa f tak ja uważam, musi być ostrożniejsza. Jeżeli straci i to dziecko, życie jej nie będzie miało żadnej wartości. — Jade tam zaraz i dam jej pieniądze. — Tak, Ali, daj jej pieniądze. Gwałtownie, z niepokojem, Żebrak puścił się naprzód. Skręcił na ścieżkę pomiędzy lepiankami i pędził z całych sił. Po drodze prosił kilkoro dzieci, żeby mu pomogły wjechać na wzgórze, ale wszystkie odmówiły, tłumacząc się, ze nim podjadą do chaty Wdowy, zrobi się ciemno. W końcu dwóch młodych mężczyzn zgodziło się mu pomóc. W miarę jak wjeżdżali na wzgórze, Żebrak stawał się coraz bardziej niespokojny. Na pewno mi otworzy drzwi, myślał. Dziś* rano przecież tylko tak udawałem. Mimo wszystko, ona mi zrobiła przykrość, więc ja też chciałem troszeczkę jej dokuczyć. Ale już mam pieniądze. Tylko to w tej chwili jest ważne. Wiem, co zrobię... jak tylko podjadę pod jej chatę, krzyknę: Sara, mam dla ciebie pieniądze. I otworzy mi drzwi. Na widok kobiety schodzącej ze wzgórza Żebrak mimo woli przystanął. Kiedy kobieta zbliżyła się, Żebrak zobaczył, że to nie Sara, ale jej kuzynka Hamameh. — Oby pomyślny był dla ciebie ten wieczór, Hamameh — powitał ją Żebrak usiłując się uśmiechnąć. — Niech cię Bóg ma w opiece, Ali. — Jest Sara w chacie? — Tak, ale okropnie na ciebie zagniewana I mówi, Źe nie chce cię więcej widzieć. Machnąwszy ręką na te niepożądane nowiny, Żebrak odrzekł: — Sara zawsze jest niewdzięczna. Z ogromnym trudem zdobywałem te pieniądze. Ale już mam i właśnie jej wiozę. Hamameh odwróciła sie w stronę chaty. — Ali, nie jedź tam teraz. Może jak zjawisz się jutro albo któregoś innego dnia w przyszłym tygodniu, otworzy przed tobą drzwi. — A dlaczego miałbym nie jechać teraz? — Żebrak spytał marszcząc brwi. — Obiecałem jej przywieźć pieniądze przed piątkiem. Jutro jest piątek, będą jej potrzebne. — Wydaje mi się, że ma dosyć pieniędzy na swoje przyrzeczenie. — Ale dlaczego mam nie jechać teraz do jej chaty? Hamameh wzruszyła ramionami, ale nic nie odpowiedziała Obróciwszy się do dwóch młodych mężczyzn, którzy stali przez ten czas z boku, Żebrak poprosił, aby pomogli mu wjechać na sama górę. — Ja jednak uważam, że powinieneś zaczekać do jutra, aż nie będzie taka zła = powtórzyła Hamameh. (D.c.n.)