Przemówienie przewodniczącego Rady Państwa E. Ochaba 31 grudnia 1967 roku o go dżinie 20 przed kamerami telewizji i mikrofonami Pol skiego Radia — przewodniczący Rady Państwa i Ogól nopolskiego Komitetu Fron tu Jedności Narodu EDWARD OCHAB wygłosi przemówienie noworoczne. Przemówienie nadane będzie w programie ogólnopol skim telewizji oraz w programach l, II i wszystkich rozgłośni wojewódzkich Po! skiego Radia. (Dokończenie oa str. 3) Mija drugi rok planu pięcioletniego. Był to rok pomyślny dla naszego kraju i województwa. Plany produkcji przemysłowej i roi nej zostały wykonane, a nawet przekroczone, chociaż w ich realizacji nie brakowało trudności i kłopotów. Troska o rozwój gospodarczy Ziemi Koszalińskiej staje sie w coraz większym stopniu udziałem całego społeczeństwa. aktywu społeczno-gospodarczego, organizacji partyjnych i załóg w przedsiębiorstwach przemysłowych, państwowych gospodarstw rolnych i na wsi. Realizując wskazania VII Plenum KC PZPR stale poprawiamy rytmiczność produkcji, podnosimy wydajność pracy, polepsza sie jakość wytwarzanych produktów. Doskonalenie metod kierowania i zarządzania gospodarka jest jednym z głównych zadań. W wyniku realizacji planu pięcioletniego maja powstać nowe miejsca pracy dla dorastajacej młodzieży. Rozwijamy w związku z tyrn jak najszerzej szkolnictwo zawodowe, stwarzamy możliwości zdobycia zawodu dla tysięcy ludzi w miastach i na wsi. Nauczyciele i wychowawcy młodzieży, zaangażowani w pracy społecznej, realizują nowy program zreformowanej szkoły, przygotowując młode pokolenie do pracy dla dobra Ojczyzny. Zakładamy w województwie, w bieżącym pięcioleciu, szybkie tempo wzrostu gospodarki narodowej, a unowocześniając rolnictwo i rozbudowując przemysł przyśpieszamy przeobrażenia w strukturze społeczno--ekonomicznej naszego rolniczo-przemysłowo--morskiego regionu. Egzekutywa KW PZPR dziękuję załogom państwowych gospodarstw rolnych i ich rodzinom za dobre wyniki pracy, szczególnie za zwiekszenie dostaw zbóż, ziemniaków i mięsa. Ślemy wyrazy uznania rolnikom indywidualnym, członkom i działaczom kółek rol- (Dokończenie na str. 3) DWA DNI DO METY PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE' Cena 1 zł Łączny nakład: 118.748 Nasz prezent dla Czytelników kalendarz na 1968 rok Organ KW PZPR ^ Wydanie noiroroczne Rok XVI 30, 31 XII 1967 — 1 I 1968 Nr 312/1 (4730/31) 1 12 stron Jak corocznie, tak i dziś, w noworocznym wydaniu przygotowaliśmy dla naszych Czytelników ścienny KALENDARZ NA 1968 ROK Dołączony jest on do każ dego egzemplarza gazety, bezpłatnie • ALGIER Odbyła się tu narada kadr armii algierskiej, w której widział wzięło ponad 1000 oficerów różnych stopni. Trzygodzinne przemówienie wygłosił szef państwa — Bumedien. Uczestnicy narady wyrazili całkowite poparcie dla płka Bumediena, zażądali surowego ukarania przywódców nieudanej rewolty oraz wypowiedzieli się za utrzymaniem jedności sił zbrojnych. • KAIR Wysłannik U Thanta na Bliski Wschód — Jarring spotkał się w Kairze z jugosłowiańskim ministrem spraw zagranicznych — Nikezicem. i ii - ..i "1 " ^ ! TBLBgRAmCZNYM I czego w Słupsku, ze Słupskich Zakładów Sprzętu Okrętowego, z koszalińskiego „Pły-tolenu", ze złocienieckich Zakładów Przemysłu Wełnianego i Kępickich Zakładów Przemysłu Skórzanego. Powyżej „film" z zakładów, które odwie dzili reporterzy. Na zdjęciach od góry: nowy obiekt wzniesiony przez Słupskie Przed siębiorstwp Budownictwa Rolniczego, fragment hali produkcyjnej Kępickich Zakładów Przemysłu Skórzanego, migawka ze Słupskich Zakładów Sprzętu Okretowego, złocienieckich Zakładów Przemysłu Wełnianego i koszalińskiego „Płytolenu". Fotografowali: ANDRZEJ MAŚLANKIEWICZ JÓZEF PIĄTKOWSKI GOIDBERG podeTe się do dymisp * WASZYNGTON (PAP) Stały przedstawiciel USA w ONZ, ambasador Arthur Gold berg miał potwierdzić, że do dnia 1 lutego 1968 r. złoży dy misje ze swego stanowiska. Wiadomość tę podał w piątkowym numerze dziennik „Washington Post". • PARYŻ 120 białych najemników, znajdujących się obecnie w o-bozie w Rwanazie, z polecenia specjalnej komisji Organizacji Jedności Afrykańskiej stanie w najbliższym czasie przed sądem w Kinszas;e. Przywódców bandy najemników czeka kara śmierci. • NOWY JORK Z Moskwy do Sztokholmu mają przylecieć czterej młodzi marynarze amerykańscy, \ którzy w końcu października opuścili pokład lotniskowca ,,In-terpid", uczestniczącego w woj nie wietnamskiej i podjęli kampanię przeciwko agresji USA. Spędzili oni następnie kilka tygodni w Moskwie, u-dzielając tam wielu wywiadów prasowych. Marynarze zamierzają się zwrócić do władz szwedzkich o azyl polityczny. Święto narodowe Kuby * WARSZAWA (PAP) Z okazji święta narodowego Kuby — I sekretarz KC PZPR Wł. Gomułka, przewodniczący Rady Państwa E. Ochab i premier J. Cyrankiewicz wystoso wali depeszę gratulacyjną do I sekretarza KC KP Kuby, premiera Fidela Castro i prezydenta Osvaldo Dorticosa. Prognoza pogody | Spokojnego, zdroufaąo 1968 roku i tiflu.i uómiachói# ile dni u/ nim iifczif TlŁtAKC^A Zachmurzenie duże z miejscowymi przejaśnieniami, miejscami drobne opady przeważnie śniegu. Temperatura do plus 3 st. Wiatry umiarkowane i słabe j>ołudnio>wo--wschodnie. EDAKCYJNI reporterzy ruszyli „w teren". Chcieli zobaczyć, a następnie opisać jak na dwa dni przed końcem starego roku przebiega realizacja planów produkcyjnych w naszych fabrykach i przedsiębiorstwach. Eyli i tam, gdzie o starym planie już się niemal zapomniało i produkuje się nadwyżki. Byli też i w fabrykach, które mają kłopoty z kalendarzem. Wszędzie zastali przyspieszony rytm pracy, nastrój powagi i skupienia, jako że u-rzeczywistnienie planu to nie tylko w pierwszym rzędzie sprawa społeczna, ale odbijająca się również na zarobkach ludzi. Na 5 stronie przedstawiamy 5 reportaży: z Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolni- SILNIEJSZA, ludniejsza, zasobniejsza stała się Polska w minionym roku. Przybyło nam fabryk i szkół, przybyło statków morskich i szpitali, przybyło obywateli — ludność Polski właśnie w ubiegłym roku przekroczyła 32 min osób. Przybyło wreszcie doświadczenia i wiedzy. Ten marsz naprzód widać szczególnie w najważniejszej i rozstrzygającej sferze działania, to jest w budownictwie gospodarczym. Dużo, bardzo dużo miejsca zajęłaby tu pełna lista zakładów nowo wybudowanych i rozbudowanych w roku ubiegłym, lista placów budowy, na których uczyniono w u-biegłych czterech kwartałach istotne postępy. Oto dla przykładu tylko: ruszyły potężne olsztyńskie „opony", wielkie zakłady nawozów azotowych w Puławach, szerokim frontem rozwinęły się z żywą uwagą śledzone przez społeczeństwo prace nad produkcją polskiego osobowego samochodu licencyjnego i daleko zaawansowane zostały roboty w budowie największego obiektu Huty Lenina — walcowni slabing. Wiele znaczące postępy osiągnięto w kopalnictwie i przetwórstwie metali kolorowych i cennych surowców chemicznych. Uzupełnijmy tę niepełną listę osiągnięć inwestycyjnych — postępami produkcyjnymi. Oto w roku ubiegłym, po raz pierwszy w historii naszego kraju, hutnictwo wytopiło więcej niż 10 min ton stali, 124 min ton węgla wydobyli na powierzchnię swdim ciężkim trudem górnicy; produkcja energii elektrycznej osiągnęła rekordowy poziom ponad 50 miliardów kilowatogodzin. Wzrost potencjału wytwórczego i wydatny wzrost produkcji w roku ubiegłym jest faktem bezspornym. Osiągnięcia te nie znaczą oczywiście, że nie mieliśmy w roku ubiegłym kłopotów i zmartwień. Tak jak wiele krajów świata, w tym i krajów niepomiernie bogatszych od nas, musieliśmy w roku ubiegłym i musimy nadal stawiać czoła trudnościom. Założyliśmy, że bieżącą pięciolatkę realizować będziemy metodami intensywnymi. Niestety, dalej cierpimy na niedostateczny wzrost wydajności pracy i przerosty zatrudnienia, niezadowalające jeszcze są nasze postępy w dziedzinie techniki i organizacji wytwarzania; wciąż zu- Z NOWYM ROK I EM wszystkiego najlepszego! Str. 2i GŁOS Nr 312 (4730) Arogant w Watykanie (OD STAŁEGO KORESPONDENTA AGENCJI ROBOTNICZEJ W RZYMIE) fjt OKRESIE świątecznym papież Paweł VI codzien nie niemal występował publicz nie. 22 grudnia wygłosił przed kolegium kardynalskim długie przemówienie, następnego dnia uńeczorem rozmawiał z JOHN SONEM. 24 grudnia odczytał orędzie wigilijne, w nocy zaś, w czasie pasterki w Kaplicy Sykstyńskiej, przemawiał do korpusu dyplomatycznego a-kredytowanego przy Watykanie. Wreszcie 25 grudnia poprzedził tradycyjne błogosła-wieństwo dłuższym przemówieniem. 22 grudnia Paweł VI okre-£lii swą pozycję w sprawie Wietnamu jako SClSLE NEUTRALNĄ. O zaprzestanie działań zbrojnych zwrócił siię do OBU STRON, tak jakby obie strony ponosiły za wojnę rów ną odpowiedzialność. Stanowis ko to spotkało się z krytyką włoskiej prasy lewicowej. W tym świetle nie można było wykluczać, że rozmowa z JOHNSONEM przyniesie dalsze zbliżenie Watykanu do tez amerykańskich. Stało się jednak inaczej. AROGANCKIE zachowanie się prezydenta USA w Rzymie, jego jawna odmowa napomknięcia nawet, że bierze pod u-wagę sugestie papieża, dotyczące zaprzestania bomb ardo-wań DRW, wreszcie wznowienie natychmiast po upływie krótkiego rozejmu agresywnych nalotów na terytorium DRW — wszysstko to razem postawiło Pawła VI w klopotli wej sytuacji. Według zgodnej opinii tut ej szych obserwatorów, Johnson spotkał się z papieżem tylko w tym celu, by włączyć Pawia VI do swej kampanii wyborczej i móc powiedzieć katolikom amerykańskim: W noc przedwigilijną rozmauńałem o pokoju z papieżem. Drugim celem wizyty prezydenta USA jest ewentualność jej wykorzy stania jako alibi propagandowego na wypadek rozszerzenia agresji amerykańskiej na LAOS i KAMBODŻĘ, o czym mówi się coraz powszechnej. Różne „przecieki" z Watyka nu, nawet teksty drukowane, świadczą, że koła watykańskie są rozczarowane charakterem wizyty Johnsona. W komunikatach ćzytamy, że była to wi żyta z inicjatywy prezydenta, a ioięc nie papieża. 15 grudnia opublikowany został apel papieski o proklamo wanie dnia 1 stycznia DNIEM POKOJU. Apel ten spotkał się z poparciem U Thanta. „Osser vatore Romano" publikuje akcesy do tej inicjatywy różnych organizacji i osobistości, przede wszystkim świata chrześcijańskiego. Przebieg poświęconych poko jotoi uroczystości noworocznych oraz papieskie wystąpienie z tej okazji wskażą zapewne, jaką drogę — w delikatnym położeniu, w jakie wprowadza ją ją jej tołasne sprzeczne interesy — wybierze dyplomacja watykańska. DOMINIK HORODYflSKl Kambodża przywoła ochotników z całego świata - w przypadku agresji USA PARYŻ, LONDYN, WASZYNGTON, HANOI, MOSKWA skimi poprzez terytorium kam (PAP) Demokratyczna Republika Wietnamu znów została zaatakowana przez amerykańskich piratów powietrznych. Terrorystyczne naloty koncentrowały się w rejonach Hanoi i Haj-fongu. Z uwagi na złe warunki atmosferyczne Amerykanie podczas rajdów korzystali z pomo cy radaru. Bombardowano m. in lotnisko w Hoa Lac po- kalnego w dniu 31 grudnia. bodżańskie natrafią na zdecydowany opór ze strony armii oraz narodu kambodżańskie-go i zostaną rozgromione. Kam bodża zwróci się natychmiast z apelem o bezpośrednią po-pektować 24-godzinne wstrzy- moc do zaprzyjaźnionych mo-manie ognia z okazji Nowego carstw i do ochotników ze Roku. Przerwa ta ma rozpo- wszystkich krajów — aby wzię cząć się o godzinie 18 czasu lo li udział w walce przeciwko łożone około 30 km na zachód od Hanoi oraz most kolejowy Warto przypomnieć, że kierownictwo patriotycznych sił i drogowy odległy o 4 km od wyzwoleńczych Południowego Hajfongu. W tym samym dniu Wietnamu ogłosiło 3-dniową dokonano nalotu na szlaki ko przerwę w działaniach zbroj-munikacyjne i konwoje drogowe w południowej części kraju. Wietnamska Agencja Informacyjna cytuje fragmenty o-świadczenia agencji Wyzwolenie stwierdzającego, że w tym nych na okres Nowego Roku. OŚWIADCZENIE RZĄDU KAMBODŻY Rząd królestwa Kambodży ogłosił w dniu 26 grudnia br. czasie, kiedy siły patriotyczne oświadczenie w sprawie ame- Wietnamu Południowego prze- rykańskich planów strzegały rozejmu, ogłoszonego przeciwko Kambodży, z okazji świąt Bożego Naro- agresji Oświadczenie przytacza do- dzenia wojska amerykańskie niesienia dziennika ,Daily i sajgońskie prowadziły dzia- News" z 18 grudnia br., że gen. łania wojenne. Dokonano wie- Westmoreland otrzymał już u-lu nalotów oraz ostrzeliwano poważnienie do „gorącego po-z dział wiele rejonów Wietna mu Południowego. ścigu" za oddziałami Narodowego Frontu Wyzwolenia Wiet tym, kórzy gwałcą jej suwerenność i niepodległość oraz naruszają prawo międzynarodowe. Wybieramy Koszalinianina 1987 W niedzielę początek wielkie go plebiscytu radiowego, orga nizowanego przez Rozgłośnię Polskiego Radia w Koszalinie przy współudziale ZMS i ZMW. Codziennie, przez cały tydzień, w programie lokalnym radia koszalińskiego, nadawane bę- W dniu 24 grudnia w godzi- namu Południowego i oddzia-|dą audycje, ukazujące sylwet nach rannych amerykańskie lotnictwo i okręty VII floty USA bombardowały i o-strzeliwały gęsto zaludnione łami DRW ukrywającymi się!ki młodych ludzi, kandydatów rzekomo w Kambodży i ostrze ' ga uroczyście rząd USA przed dopuszczeniem do wkroczenia rejony w prowincjach Thua amerykańskich sił zbrojnych Thien, Quang Tri, Tay Ninh i Ben Tre. Wiele osób zostało zabitych i rannych. Spłonęły liczne domostwa. na terytorium Kambodży. Królewski rząd Kambodży oznajmia, że napastnicze siły amerykańskie biorące udział Agencja Reutera donosi, że w tzw. „gorącym pościgu" za reżim sajgoński postanowił res ludowymi oddziałami wietnam Królewski dylemat PARYŻ, GENEWA, HAGA (PAP) Szanse szybkiego powrotu Konstantyna do kraju zmala- tynowi drakońskie warunki, czyniące go marionetką uzależnioną całkowicie od rządu. Junta próbuje wytyczyć pole ły poważnie w ciągu ostatnich działania króla w opracowywa 48 godzin — pisze AFP — i przypuszcza się, że monarcha wróci do Aten najszybciej za kilka tygodni, a być może mie sięcy. Reżim grecki twierdzi, że nie prowadzi się żadnych ne- nej właśnie konstytucji. Dylemat królewski polega na tym — pisze ĄFP — że po wrót przed referendum zobowiązywałby do zaakceptowania konstytucji bez możliwości dyskusji, zaś odłożenie po- gocjacji i że jeśli pewni ludzie wrotu na okres po przepro-chcą udawać się do Rzymu, wadzeniu referendum, jest rów mają wolną rękę i mogą infor mować króla o stanowisku rzą du w pewnych sprawach. Trudno określić, co jest pod nież ryzykowne, ponieważ reżim może przyzwyczaić się do funkcjonowania bez monarchy. Już obecnie obserwuje się stawą jakichkolwiek rozmów, większe zainteresowanie losa- ponieważ zarówno junta, jak i dwór zachowują całkowite milczenie. Przypuszcza się jed nak, że reżim postawił Konstan mi Konstantyna wśród opinii zagranicznej, zwłaszcza zachód niej, niż greckiej. do miana „Koszalinianina 1967", zgłoszonych przez orga nizacje młodzieżowe i słucha czy. Pierwsza audycja z tego cyk lu ukaże się w niedzielę 31 XII 1967 r. o godzinie 10,45, następna w Nowy Rok — II 1968 r. o godz. 11.30 (program II na fali średniej o dł. 188,2 i 202,2 oraz na UKF w paśmie 69,92 MHz) inne zaś, wraz z powtórzeniami, w pozostałe dni tygodnia — codziennie o godz. 7,10 i 17.15 w programie lokalnym Koszalińskiej Rozgło śni. Wśród głosujących rozloso wane będą cenne nagrody! O terminie i trybie głosowa nia — za kilka dni. (v) Pasy bezpieczeństwa NOWY JORK (PAP) Dyrekcja koncernu General Motors podała do wiadomości, że z dniem 1 stycznia 1968 roku wszystkie samocho dy tej firmy wyposażone zos taną w specjalne pasy ochraniające pasażerów w przednich siedzeniach. W związku z tym podniesiony zostaje koszt samochodu o 22 dolary. TRZĘSIENIE ZIEMI Kataklizmy n Wypadki □ Żywioły • DELHI W czwartek 28 grudnia dały się odczuć wstrząsy podziemnie w sto- siarsza z nich miała 9 lat. Dziew- toiny maszynowe, zaatakowało w licy Indii. Towarzyszyły im głu- czynki zostały uduszone. piąitek rano wagon motorowy, che grzmoty. Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się w odległości 25 km od stolicy Indii. Watson został przed 6 tygodnia- kursujący między miastami Aix i "• __ ___ ____: i _ i _ _i nłn^ftrli « Dnv\/~!\:r>i r*ł"iirnT"7Trl i O— WYBUCHY WULKANÓW W CHILE • MEKSYK Z CHILE donoszą, że wytrachł mi zwolniony ze szpitala psychiatrycznego, gdzie zawieziono go z powrotem po dokonaniu tego ohydnego morderstwa. NAPAD NA POCIĄG • PARYŻ Sześciu zamaskowanych bandy- tami wulkan Ginguiririca, poło- tów "uzbrój onych w ręczne kara żony 150 km od Santiago. Wulkan ' pozostaje w dalszym ciągu czynny, wyrzucając jednak tylko popiół. W rejonie wulkanu bezpośrednio po wybuchu podniosła się gwałtownie temjpearaitura. Marsylią. Bandyci otworzyli o-gień do konwojentów wagonu, raniąc trzech spośród nich. W wagonie znajdowała się znaczna suma, należąca do francuskich kolei państwowych. Bandyci zdołali zbiec z workiem pieniędzy, zawierającym około 185 tysięcy franków. POTWORNE MORDERSTWO • NOWY JORK Do zakładu pogrzebowego w Jo-nesboTo (Luizjana) zgłosił się 31-letni Clinton Watson i oświadczył urzędniczce: „Miałem wypa-detk. Zabiłem moje dzieci". U-rzędniczika wezwała wówczas policję, która znalazła w samochodzie, zaparkowanym przed zakładem, ciała 4 córek Wat son a. Naj- VO!f THADDEN: „Mój wóz doskonale chodzi na waszej Serr Kięsinsier und Herr Brandt". Rys. NU, Epidemia grypy azjatyckiej PARYŻ, LONDYN, NOWY JORK (PAP) Półnoęno-zachodnia część Europy ogarnięta została epi demią grypy azjatyckiej. Największe rozmiary przybrała ona w W. Brytanii, Holandii i Danii. Choroba charakteryzująca się ogólnym osłabieniem organizmu i atakująca najczęściej drogi oddechowe, wzięła początek w Stanach Zjednoczonych, skąd następnie przeniesiona została do Europy. W USA epidemia ogarnęła 24 sta ny oraz dystrykt Kolumbia. Obecną epidemię porównuje się z epidemią z roku 1957, alarmującą, która pociągnęła za sobą wiele ofiar śmiertelnych. Niemniej jednak tegoroczna epidemia spowodowała jedynie niewielki wzrost śmiertelności w USA. Lekarzom udało się wyizolować wirusa grypy i przystąpiono do wytwarzania szczepionki, która dała bardzo dobre wyniki po zastosowaniu w USA. Przypuszcza się, że szczepionka pozwoli również opanować względnie szybko epidemię w Europie. Najclężej dotknięta została ecideraią W, Brytania, W szol talach przebywa tam obecnie 2 razy więcej chorych niż w analogicznym okresie ub. roku. Lekarze udzielają 4-krot-nie więcej porad niż normalnie. Epidemia wywołała wiele zakłóceń w produkcji oraz w usługach. Biura zatrudnienia nie mogą nastarczyć pracowni ków zastępczych. W rejonie Londynu odwołano kilka pociągów podmiejskich z powodu braku obsługi. W całym kraju wyraźnie daje się odczuć brak personelu medycznego. Brytyjska służba zdrowia określa sytuację jako poważną, lecz nie Syluacia na Bliskim Wschodzie Syria nie cftc@ rozmów z Jarringiem PARYŻ (PAP) W Jerozolimie zakomuniko- Z okupowanych przez Izrael wano, że premier Izraela, Esz-terytoriów arabskich nadal kol po zakończeniu wizyty w napływają informacje o dzia- Stanach Zjednoczonych udać łalności bojowników ruchu o- się ma do Kanady. Odbędzie poru. W strefie Gazy izraelski on rozmowy z premierem Ka-samochód pancerny wjechał nady, Pearsonem oraz spotka na minę. Wskutek eksplozji się w Montrealu z przywódca-1 żołnierz został zabity a 3 ran mi Żydów kanadyjskich. nych. Jak donosi z Damaszko W Tel Awiwie podano, że AFP, specjalny wysłannik w pobliżu kibucu Ein Dor a- ONZ na Bliskim Wschodzie, Gunnar Jarring, nie zostanie tam przyjęty. Oświadczenie tej treści złożył premier syryjski Zuajen. Spotkanie noworoczne w KC PZPR resztowano 2 Arabów. Zarzuca się im akcję sabotażową. Na syryjskich terenach oku powanych Izrael utworzył nową kolonię. Znajduje się ona na wzgórzach Golan w pobliżu linii rozejmowej. Jest to już trzecie osiedle izraelskie utworzone w tej strefie po a-gresji czerwcowej. Oasowcy na wolności • PARYŻ Podano tu, że były generał Edmond Jouhaud, przywódca puczu wojskowego w Algierii w 1961 roku i jeden z liderów terrorystycznej organizacji OAS, wypuszczony został na wolność na osobiste polecenie prezydenta de Gaulle'a. W marcu 1962 r. E. Jouhaud skazany został przez najwyższy trubunał wojskowy Francji na karę śmierci. Jednakże prezydent republiki zamienił mu ten wyrok na dożywotnie wię zienie. WARSZAWA (PAP) Z okazji zbliżającego się Nowego Roku odbyło się w piątek, w Komitecie Centralnym PZPR spotkanie z udzia łem członków Biura Politycznego i Sekretariatu KC, pierw szych sekretarzy komitetów wojewódzkich partii, kierowników wydziałów Komitetu Centralnego, redaktorów naczelnych centralnych pism par tyjnych i przewodniczących niektórych organizacji społecz nych. I sekretarz KC PZPR towa rzysz Władysław Gomułka zło żył zebranym najlepsze życzę nia noworoczne. 100 „tranzystorowych" serc w Polsce WARSZAWA (PAP) rowego rozrusznika serca (wielkości pudełka papiero-Osiągnięcia współczesnej chi sów), który za pośrednictwem rurgii serca w połączeniu ze impulsów elektrycznych prze-zdobyczami nowoczesnej tech kazywanych z maleńkich bate niki — pozwalają na ratowa- ryjek zapewnia rytmiczną pra nie życia w sytuacjach, które cę mięśnia sercowego. W Pol-jeszcze do niedawna uchodzi- sce żyje już obecnie z tego ro ły za beznadziejne. Metody te dzaju urządzeniami blisko 100 coraz szerzej stosowane są pacjentów. również i u nas. Jedna z nich W Instytucie Kardiologii A-polega na zakładaniu na stałe kademii Medycznej w Warsza pod skórą pacjenta, miniatu- wie zorganizowany został cen tralny „bank stymulatorów", Czy wkrótce znów operacfa przeszczepienia serca? Jf NOWY JORK (PAP) Prof. Christian Barnard, chi rurg z Afryki Południowej, który na początku bieżącego miesiąca przeprowadził pierwszą na świecie operację przeszczepienia serca, a obecnie przebywa w Chicago oświadczył, że otrzymał wiadomość, iż stan zdrowia następnego pa cjenta wytypowanego do podobnego zabiegu pogorszył się gwałtownie. Z Kapsztadu donoszą, że pacjent przygotowany w szpitalu Groote Schuur do następnej o-peracji, 55-letni dentysta Philip Blaiberg jest poważnie cho ry. Prof. Barnard wyraził nadzieję, że uda mu się w porę powrócić do Kapsztadu i że tym razem operacja zakończy się pełnym sukcesem. z którego korzystają wszystkie kliniki w kraju. Na wezwanie telefoniczne pod hasłem „ratunek życia" — potrzebne a-paraty dostarczane są na miejsce w ciągu 24—48 godzin. Operacyjne zabiegi podskór nego wszczepiania tranzystoro wych rozruszników serca prze prowadzane są w klinikach a-kademickich m. in. w Warsza wie, Białymstoku, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Gdańsku. Mnie} złota w USA • WASZYNGTON Podano tu do wiadomości, że w listopadzie rezerwy złota Stanów Zjednoczonych zmniejszyły się c 74 miliony dolarów, co stanowi największy spadek .miesięczny od sierpnia 1966 roku. Tydzień w Sejmie Jf WARSZAWA (PAP) W przyszłym tygodniu zbierze się tylko jedna komisja sejmowa. 5 stycznia odbędzie się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego. Rozpatrzy ona trzy projek ty ustaw, których celem jest podjęcie środków zmierzających do pełnego zagospodarowania użytków rolnych. Są to projekty ustaw: o ren tach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa, o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych oraz o scalaniu i wy mianie gruntów. Dyrektorowi Wojewódzikiego Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej w Koszalinie Zbigniewowi Wróblewskiemu wyrazy najgłębszego I serdecznego współczucia z powodu zgonu Matki składają CZŁONKOWIE DYREKCJI WP PKS RADY MIEJSCOWEJ, POP, KSR oraz WSPÓŁPRACOWNICY Precz z angielskim! * DELHI (PAP} , W trakcie demonstracji prze ciwko językowi angielskiemu, jaka odbyła się w rodzinnym mieście premiera Indii, pani Gandhi, Allahabadzie, doszło do gwałtownych incydentów, w czasie których podpalano sa mochody. Demonstranci domagali się usunięcia języka angielskiego z oficjalnych dokumentów. W południowej części Indii w Madrasie, zorganizowano natomiast demonstrację przeciw ko językowi hindi. I tu doszło również do gwałtownych tocr dentów. iGŁOS Nr 312 (4730) Str. 3 Pip iiarne posiedzenia KP PZPR 10-łysięczna iegiłymacia ZBoWiD Ślemy serdeczne podziękowania członkom partii i bezpartyjnym, wszystkim którzy w rolnictwie, przemyśle, na morzu, w szkołach i lecznictwie, na budowach i w gospodarce leśnej, pracują ofiarnie nad tworzeniem coraz lepszego życia, nad budową socjalizmu na Ziemi Koszalińskiej. Wyniki naszej pracy umacniają siłę i potencjał obronny Polski Ludowej. Są godną odpowiedzią na zakusy imperialistów j szczególnie zachodnioniemieckich, wzmagających napięcie w Europie i na świecie. Umacniając siłę Polski Ludowe] przyczyniamy się do konsolidowania jedności krajów socjalistycznych i międzynarodowej solidarności ludzi pracy na całym świecie. Pod przewodem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, wspólnie ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym rozwijać będziemy naszą pokojową pracę. Czego oczekujemy w Nowym Roku 1968? Życzymy sobie pokojowego uregulowania problemów międzynarodowych. Chcemy lepiej żyć i pracować. W nadchodzącym roku uruchomionych zostanie w województwie kilka nowych zakładów pracy. Powinni w nich pracować ludzie wykwalifikowani, dobrze przygotowani do zawodu. Liczymy na poprawę dyscypliny pracy. Dążyć będziemy do u-trzymania tempa rozwoju produkcji rolnej. Oczekujemy na poprawę pracy przedsiębiorstw budowlanych. Czynimy wysiłki, by jesienią przyszłego roku, mogła otworzyć podwoje, koszalińska uczelnia: Wyższa Szkoła Inżynierska. Do nowych osiągnięć w pracy dla dobra Polski Ludowej, nad rozwojem pięknej i gospodarnej Ziemi Koszalińskiej. Dużo zdrowia i saczęścia w życiu osobistym! Dokończenie z I. strony * (INF. WŁ.) Wczoraj odbyły się posiedzenia plenarne komitetów powiatowych w Białogardzie, Bytowie, Drawsku, Sławnie i Świdwinie. niczych. Uzyskane w bieżącym roku wyniki gospodarowania są rezultatem konsekwentnie prowadzonej, po IV Zjeździe partii, polityki rolnej. Problemem pierwszorzędnej wagi dla naszego województwa jest dalisza intensyfikacja produkcji rolnej, a przede wszystkim wzrost produkcji towarowej zbóż. Wieś nasza i państwowe gospodarstwa rolne stają się za-sobniejsze i coraz bardziej gospodarne. Egzekutywa KW dziękuje załogom przedsiębiorstw budowlanych, organizacjom partyjnym i kadrze inżynieryjno-technicznej za wywiązywanie się z niełatwych zadań przy budowie zakładów pracy w Koszalinie, Słupsku, Karlinie i innych miastach. Pozdrawiamy załogi nowych zakładów pracy: Komunalnego Przedsiębiorstwa Napraw Autobusów w Słupsku i Fabryki Maszyn Lampowych w Koszalinie. Plany budownictwa w bieżącym pięcioleciu są bardzo napięte. Zaległości powstające w jednym roku wpływają ujemnie na wykonanie zadań roku następnego. Dlatego tak bardzo ważną sprawą jest rytmiczne wykonywanie inwestycji, a zwłaszcza robót budowlano-montażowych. Szczególne wyrazy uznania należą się załogom i organizacjom partyjnym przedsiębiorstw Zjednoczenia Budownictwa Rolnego, które przed terminem wykonały roczne plany. Mimo sporych trudności zrealizowane zostały w województwie plany budowy mieszkań. Powstały nowe szko ły i internaty, dzięki czynom społecznym wybudowano ¥.4616 izb szkolnych. Rok 1937 był pomyślny dla naszych rybaków na środkowym wybrzeżu. Plan połowów wykonany został z nadwyżką i przed czasem. Pomyślnie realizowane są inwestycje w gospodarce morskiej. * (INF. WŁ.) W czwartek, w sali Wiejskie ; go Domu Kultury w Szwecji j (pow. Wałcz), miejscowości ; związanej z historycznymi wal kami I Armii Wojska Polskie go o przełamanie hitlerowskich umocnień na Wale Pomorskim, odbyła się uroczy-j stość wręczenia 1C—tysięcznej j zbowidowskiej legitymacji w i woj. koszalińskim. Na uroczy | stość przybyli: prezes Zarządu | Okręgu ZBoWiD, sekretarz ; KW PZPR ,tow. Stanisław Kuj ! da, przedstawiciele władz po-(wiatowych Wałcza z I sekre-j tarzem KP PZPR — tow. For | timatem Nowickim i przewod-I niczącym Prez. PRN — tow. ! Kazimierzem Kędzierskim. By li też obecni członkowie kół ZBoWiD z Wałcza, Jastrowia i Sypniewa. 10-tysięczną legitymację z rąk tow. St. Kujdy otrzymał uczestnik Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październi kowej — tow. Kazimierz Miler. Prezes Zarządu Okręgu wygłosił krótkie przemówienie w którym zwrócił szczególną uwagę na rolę i zadania człon ków ZBoWiD w ich działalnoś ci społecznej, zwłaszcza w środowiskowej. Tow. Kujda wręczając legitymację tow. K. Milerowi złożył serdeczne życzenia weteranowi walk rewolucyjnych długich lat zdro wia i pomyślności w życiu o-sobistym. (sf) sław Kanarek i w Bytowie sekretarz KW PZPR, tow. Władysław Przygodzki. Plenum KP w Świdwinie do konało zmiany na stanowisku I sekretarza KP. W związku z przejściem tow. Kazimierza Pelczara, dotychczasowego I se kretarza KP, do pracy w Komi tecie Wojewódzkim partii — plenum KP wybrało na to sta nowisko tow. Jerzego Chudzi-kiewicza, dotychczasowego sekretarza KP w Wałczu. Plenum sławieńskiego KP dokonało wyboru nowego sekretarza organizacyjnego KP. Został nim tow. Jerzy Piotrowski znany działacz młodzieżowy, dotychczasowy pracownik Zarządu Wojewódzkiego ZMS w Koszalinie. (wn) KP PZPR w Białogardzie i Świdwinie dokonały oceny przebiegu całokształtu prac politycznych i organizacyjnych związanych z wymianą legity macji partyjnych, w Sławnie natomiast omawiano przygoto wania do kampanii sprawoz-dawczo-wyborczej w organiza cjach partyjnych powiatu. By towski KP omawiał osiągnięcia rolnictwa i zadania wyni kające z uchwały IX Plenum KC partii, a KP w Drawsku — działalność organizacji par tyjnych w instytucjach świad czących usługi rolnictwu. W obradach świdwińskiego Komitetu Powiatowego uczestniczył sekretarz KW PZPR, tow. Stanisław Kujda, w Sław nie sekretarz KW, tow. Zdzi- (Dokończenie xe str. 1) iywamy zbyt wiele w stosunku do możliwości i potrzeb — surowców, materiałów i pracy na jednostkę produkcji. Nie zawsze w pełni zgodne z wymaganiami i potrzebami są rezultaty naszej troski o rynek wewnętrzny i handel zagraniczny i stąd często niezadowalające zaopatrzenie w sklepach i trwające kłopoty w zrównoważeniu bilansu płatniczego kraju. Jak najszybciej zlikwidować te niepomyślne tendencje — ©to zadanie, które stoi dziś przed nami. Realizacja tego zadania wymaga zwiększenia odpowiedzialności, sumienności, politycznego i zawodowego zaangażowania w pracy, wymaga aktywniejszej działalności instancji i organizacji partyjnych, związkowych, samorządów robotniczych, administracji gospodarczej. Sytuacja wymaga od nas dziś w szczególności zdecydowanej poprawy dyscypliny społecznej w szerokim rozumieniu tego słowa. Wiele musimy zrobić dla dalszej poprawy sytuacji w rolnictwie. Piękne zbiory zebraliśmy w roku ubiegłym z pól; wysoki urodzaj był nie tylko wynikiem sprzyjającej pogody i ciężkiej pracy chłopów, ale również rezultatem wielkiego i kosztownego programu inwestycji rolniczych, które konsekwentnie realizujemy od lat. Musimy jednak pamiętać, że rośnie ludność kraju, zwiększają się jej potrzeby, a obszar ziemi uprawnej — maleje. Oznacza to, że dalsza intensyfikacja rolnictwa polskiego jest palącym zadaniem. W naszej sytuacji, w której nie mamy za wiele obcych środków płatniczych, tylko przez zwiększenie własnej produkcji pasz wiedzie droga do zwiększenia hodowli, a to znaczy do lepszego zaopatrzenia sklepów. Rozpoczynający się rok posiada doniosłe znaczenie w życiu politycznym naszego narodu. Pół wieku temu dokonało się na naszej ziemi wydarzenie historyczne. Po 120 latach niewoli Polska powstała do niepodległego bytu. Wiekowy wysiłek i walka najlepszych Polaków uwieńczona została sukcesem, dzięki zwycięstwu Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, która starła w proch tron carów. Pół wieku temu siły rewolucyjne naszego kraju skonsolidowały się, utworzyły Komunistyczną Partię Robotniczą Polski, by skupić masy ludowe do walki o wyzwolenie społeczne. Rok nowy będzie również dwudziestą rocznicą powstania współczesnej awangardy naszego narodu — Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Będzie to rok konsolidacji sil narodu wokół realizacji ambitnych zadań gospodarczych i politycznych. Będzie to rok dalszego wzrostu sił naszej partii. Sporo doświadczeń i nauk dla doskonalenia swej działalności wyciągnęła ona z kampanii wymiany legitymacji partyjnych. 1968 rok będzie rokiem V Zjazdu PZPR. Wybory do władz partyjnych, przewidywane w najbliższych miesiącach, staną się kolejną okazją do manifestacji siły i zwartości jej szeregów. 1968 rok będzie zarazem rokiem postępującej konsolidacji szeregów międzynarodowego ruchu komunistycznego. Tej jedności wymaga konieczność położenia kresu niebezpiecznym awanturom militarnym imperializmu i wola narodów życia w pokoju. O jej znaczeniu dla współczesnego świata świadczy zanik wszelkich hamulców w rozwijaniu przez imperializm łańcucha neokolonialistycznych „konfliktów lokalnych". Dowodem tego, obok zbrodni w Wietnamie, jest bezprzykładna agresja bliskowschodniej izraelskiej agentury imperializmu przeciwko krajom arabskim. Niemało do myślenia dają ostatnie wydarzenia w Grecji, na Cyprze. Polityka NRF, postawa przywódców „wielkiej koalicji" i czający się w ich cieniu, na razie, neohitlerowcy z NPD, niechęć z tamtej strony uznania wyników ostatniej wojny i klęski poniesionej w niej przez Hitlera, muszą budzić co najmniej uzasadniony niepokój. Dlatego też jedność ruchu komunistycznego i krajów socjalizmu jest potrzebna nie tylko polskiemu ruchowi robotniczemu z uwagi na jego poczucie i tradycje internacjonalistyczne, ale w nie mniejszym stopniu całemu narodowi polskiemu z uwagi na niebezpieczną sytuację międzynarodową i zagrożenia wynikające z niej dla jego bytu. Nakazem o nadrzędnym znaczeniu dla całego narodu jest w tej sytuacji wzmocnienie jedności, dalsze nieustanne budowanie siły ludowej Ojczyzny, potęgowanie jej siły ekonomicznej, wszechstronne umacnianie jej obronności. Chlubimy się naszymi ogromnymi sukcesami w rozwijaniu życia narodowego. Dźwignęliśmy Polskę ze stanu skrajnego zacofania do rzędu krajów wysoko rozwiniętych. Podnieśliśmy stopę życiową całej ludności, upowszechniliśmy oświatę na skalę rzadką w świecie współczesnym. Za życia naszego pokolenia zawołanie — Polska — to wielka rzecz — wyszło ze sfery marzeń i dążeń swych najszlachetniejszych synów. Stało się rzeczywistością dnia codziennego. Nie żałujmy sił dla naszej Ojczyzny Ludowej również W nowym roku. Droga naszego rozwoju została sprawdzona przez życie. Na tej drodze osiągaliśmy wszystkie nasze sukcesy polityczne i gospodarcze. Ńa tej drodze osiągniemy dalszy, jeszcze pełniejszy rozkwit sił twórczych narodu. Na tej drodze, pod przewodem naszej siły kierowniczej — Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — będziemy osiągać zwycięstwa również w nowym roku, (AR) EGZEKUTYWA KOMITETU WOJEWÓDZKIEGO PZPR Eksplosfa w kotłowni 9 POZNAŃ (PAP) W czwartek wieczorem nastąpił wybuch kotła centralnego ogrzewania w nowej kotłov?ni Szpitala Ortopedycznego w Poznaniu. Siła eksplozji była tak duża, że zawaliła się jedna ściana i dach kotłowni, w sąsiednich domach wyleciały szyby, a odłamki cegieł i betonu padały w promieniu stu metrów. Na szczęście w kotłowni nikogo nie było, kiedy nastąpił wybuch. Znajduje się ona w pewnym oddaleniu od budynków szpitala i dzięki temu nie było ofiar wśród pacjentów i personelu. Przyczyny wypadku bada prokuratura. STATEK BAZA DLA ZSRR Stocznię Gdańską im. Lenina opuści wkrótce, wybudowana tu dla armatora radzieckiego już druga baza przemysłowa typu B-69 o nośności 10000 DWT Na zdjęciu: baza przemysłowa „Mikołaj Dasiiłow". CAF — Błażewicz WARSZAWA (PAP) QA Ą MLN POLAKÓW po kJ AŁ -, i wit3 Nowy Rok — ' poinformował prezes Głównego Urzędu Statystycznego Wincenty Kawalec. Większość naszego społeczeń stwa stanowią kobiety. Jest ich 16,5 min, o ok. 900 tys. więcej niż mężczyzn. Dalsze postępy urbanizacji Ncp'ęcie w Adenie • KAIR W Adenie rozeszły się pogłoski, jakoby Front Wyzwolenia Okupowanego Południa Jemenu (FLOSY) — organizacja, rywalizująca ze sprawującym o-becnie władzę w Republice P ół u dn i owo j eme ń sklej Front em Wyzwolenia Narodowego zamierzał podjąć akcję terrorystyczną. W 24. rocznicę powstania Dla młodego pokolenia Polaków jest to data z podręczników historii. Ale i spośród starszych niewielu tylko wiedziało wtedy, że w czasie, kiedy z trwogą i nadzieją witali nowy rok 1944, który miał przynieść wyzwolenie znacznej części udręczonego okupacją hitlerowską kraju, w skromnym warszawskim mieszkaniu obraduje już pierwszy parlament Polski ludowej i niepodległej. Było już po Stalingradzie, losy wojny były przesądzone, ale kraj, zalewany falą rozbestwionego terroru okupanta, czekało jeszcze wiele cierpień, dziesiątki tysięcy osób mia ło zginąć w akcjach bojowych, w egzekucjach, w obozach koncentracyjnych. W tej sytuacji, w połowie grudnia 1943 r. na łamach konspiracyjnej „Trybuny Wolności" opublikowany został „Manifest demokratycznych orga nizacji społecznych, politycznych i wojskowych w Polsce". Opracowanie tego dokumen tu było sukcesem wszystkich sił lewicy i demokracji, zjednoczonych pod przewodnictwem PPR, która, wyrastając na poważną siłę polityczną, dążyła do konsolidacji postępowych sił społecznych pod hasłami walki zbrojnej z okupantem i odbudowy niepodległej Polski w nowym, sprawiedliwym ustroju społecz-nym. Manifest głosił: „Podpisani przedstawiciele demokratycznych organizacji i ugrupowań społecznych, politycznych i wojskowych, świa domi powagi chwili i odpowiedzialności za losy narodu i państwa polskiego, podejmują inicjatywę powołania Krajowej Rady Narodowej, jako faktycznej reprezentacji politycznej narodu polskiego, upoważnionej do występowania w imieniu narodu i kierowania jego losami do czasu wyzwolenia Polski spod okupacji". Buta imcma el Bs:dra • PARYŻ AFP przytacza oświadczenie bj^łego władcy Jemenu — imama el Ba dra, rozpowszechnione przez jemeńskie radio rojali-styczne. EJ Badr utrzymuje, że stolica Jemenu Sana jest nadal faktycznie ,,w stanie oblężenia". Imam utrzymuje, że posłuszni mu przywódcy szczepowi są gotowi do „ostatecznej łaitwy". Krajowef Rady Narodowej Str. 1 iGŁOS Nr 312/1 (4730/31) i PRZEZ 19 lat Janek żył w absolutnym przekonaniu, że nie posiada ani matki, ani ojca. Kończył właśnie naukę w zasadniczej szko le zawodowej. Zbliżał się moment opuszczenia domu dziec ka, a w aktach brakowało nawet metryki urodzenia. Jedynie świadectwa szkolne — one naprowadziły go na pierwszy ślad. Postanowił sprawdzić, dokąd go zaprowadzi. Latem ubiegłego roku napisał list do urzędu stanu cywil nego w jednym z miasteczek naszego województwa, w którym — jak napisano na świadectwie — dane było się chłop cu urodzić dnia 5 czerwca roku 1947. — Czy naprawdę rodzice nie żyją? Wątpliwościom dał u-pust w liście. Jakież musiało być zdziwienie Janka, kiedy otrzymał odpowiedź, z której niedwuznacz nie wynikało, że mama jego żyje i nadal mieszka w miasteczku, że ma dwoje dzieci, że pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komu nalnej. Rozterkę przeżył jednak dopiero wtedy, kiedy prze czytał, że urzędniczka stanu cywilnego rozmawiała z mamą Janka i, że nic nie stoi na przeszkodzie, gdyby zechciał ją zobaczyć. Pojechać, czy nie pojechać? Co jej powiem? Jak wygląda, jak jej się powodzi? Minęło wiele niespokojnych dni i nie przespanych nocy, zanim się zdecydował. Jak to się stało, że znalazł się w domu dziecka, skoro posiada matkę? Począł bezskutecznie szukać odpowiedzi na dręczące go pytania- WSTRĘTNY WOŹNY Przewertował wszystkie dokumenty. Wynikało z nich, że do domu dziecka dostał się w Białogardzie. Potem była jakaś miejscowość w województwie wrocławskim. Usiłował przywołać choćby najdrobniej sze okruchy wspomnień. Na nic! Dopiero ze Starogardem Szczecińskim udało się skojarzyć pierwsze w jego życiu wspomnienie. Niczego ono jed nak nie wyjaśniało poza jednym — musiało być przykre! Miał nie więcej, niż 5 lat. Sie dział pod murem, trzymał w ręce łyżkę. Kopał w ziemi dołek. Do Janka zbliżył się woź ców posądzono nawet o kradzież wina... Dobrze wiedzieli, że nie oni wino skradli •— nikt nie dał wiary! Wiedzieli również, kto je skradł, a nawet pił — ale czy wolno było wydać starszych kolegów? Dziecko coraz lepiej rozumiało i czuło potrze bę podporządkowania się prawom, które wszyscy milcząco aprobowali. JAKA ONA JEST? Janek, jak większość chłopców, którzy dzielili jego los w wodzeniach? Nie mógł przecież przeczuwać, że w czasie wielu spacerów po parku i lesie będzie dziecku odkrywać tajemnice, uczyć odróżniania gatunków drzew, że w ten sposób pomogła zamienić mu dwójki najpierw na trójki, a potem na czwórki... Bielarzowa! Była jedynym człowiekiem, przed którym trudno było Jankowi utrzymać cokolwiek w tajemnicy. Jedne go tylko zapomniała, nauczyć chłopca, jak powinien wyrazić jej samej swą wdzięczność. — A jaka jest moja mama? ny... Trzymał w ręku jakiś drążek i krzycząc okropnie za czął bić. Dziecko mocno odczuło pierwszą uświadomioną krzyw dę. Do tego stopnia, że jeszcze teraz, po tylu latach nie umie o incydencie mówić ina czej, jak tylko ze wstrętem. Żal dziecka był tym większy, że nie miało się komu poskar żyć, czy choćby zadowolić poczucia własnej sprawiedliwości. Słowem nie było kogo zapy tać: dlaczego? A przecież dziecięce poczucie sprawiedliwości potem jesz cze wiele razy było narażane na szwank. Choćby wtedy, kiedy ze Zbyszkiem podkradli się do sąsiadującej z domem dziecka wytwórni win i marmolady. Zabrali stąmtąd skrzynkę ze słoikami dżemu. Nie spełniły się jednak marzenia o urządzeniu uczty w świniami, w której schowano nie zwykłą zdobycz. Wszystko bo wiem szybko się wydało. Chłop domu dziecka — niczym się specjalnie nie wyróżniał. Przeciętnie zdolny, nie przysparzał wychowawcom zbytnich trudności. W tym tkwi również tajemnica, że tak naprawdę, przetrwał dzieciństwo prawie przez nikogo nie zauważony. Zazwyczaj przeżywał sam na sam własne powodzenia i porażki. Jedynym wyjątkiem w tym względzie była pani Bielarzowa, ta z Domu Dziecka w Dębnie Lubulskim. Ona Jedna! Nawet dziwne — dlaczego ona Janka ani razu nie zganiła? Zawsze miała tak wiele do opowiedzenia, zaproponowania. Dlaczego prosiła go na własne urodziny, a kiedy zapomniała czegoś zabrać na lek cje — właśnie Janka posyłała do domu? Janek dobrze pa mięta, że na I okres otrzymał w 5. klasie dwóję z biologii. Jak to się stało, że właśnie Bielarzowej zupełnie bez obaw opowiedział o szkolnych niepo — chcąc nie chcąc snuł prawie dorosły już chłopiec marzenia o człowieku, który zwykle jest najbliższy sercu. Bielarzowa — ideał matki! Tylko taką jak ona wyobrażał sobie Janek własną matkę. JAK TO SIĘ STAŁO? Wakacje i święta dla takich jak Janek były najbardziej przykre. Co dnia przyjeżdżali do domu dziecka różni ludzie. To tego, to owego zabierał ojciec lub matka. Przywozili jakieś drobnostki. Wieczne pióro, ilustrowaną książeczkę, cza sem nawet zegarek. Były powodem do zazdrości. Dzieci wracały potem pełne wrażeń, chętnie opowiadały. Ale tacy jak Janek niechętnie słuchali. Nie mieli się czym odwzajemnić. Wszyscy wiedzie li, że w domu dziecka pod cho inką znajdą wprawdzie paczki, a w nich zawsze to samo — „orzechy, pomarańcze, cze- kolada, cukierki". Czy było co opowiadać, komuś, kto wrócił z własnego domu? Może dlatego tak bardzo Janek polubił bezdomnych Greków, z którymi znalazł się kiedyś razem na zimowym obozie w Wisełce? Nade wszyst ko jednak polubił jednego z nich. Miał na imię Takis. A że świetnie umiał mówić po polsku — szybko przypadli sobie do gustu. Janek nauczył się od niego niejednej greckiej piosenki. Takis wiele opowiadał o Gre cji, o wojnie, która zabrała mu ojca, matkę, rodzeństwo. Oboje czuli gniew, do kogoś kogo nie znali, lecz byli pewni, że to z ich przyczyny Takis stracił rodziców. Wojna... Ale kiedy Takis zapytał Janka, co się stało z jego rodzicami, rumieniec pojawił się na twarzy chłopca. — Nie wiem — odpowiedział, i chociaż zapewne Takis niezupełnie rozumiał, nie pytał więcej. Pytanie jednak coraz bardziej dręczyło Janka. A kiedy nadeszła wiadomość, że jego matka żyje... JEDNAK POJECHAŁ W urzędzie stanu cywilnego przywitała go starsza kobieta, o włosach przyprószonych siwizną. Ta, która wraz z metry ką przysłała list. Zapytała, czy chce widzieć matkę. — Tak — usłyszała w odpowiedzi, a następnie dokądś przedzwoniła. Przez pewien czas, w milczeniu stali oboje w oknie. Aż oczom Janka u-kazała się kobieta z wiązanką kwiatów w ręku. — A więc ona jest moją mat ką?!... — ta jedna tylko uporczywa myśl... Przez chwilę stali naprzeciw siebie. Nie poznali się. Minęło przecież 19 lat, z niemowlęcia wyrósł przystojny mężczyzna... — Synu... Mamo... — po raz pierwszy, jak zwierza się Janek, zapłakał ze wzruszenia. Nie wiedział, co się z nim dzie je. Zamieszkał u mamy. Poznał i zaprzyjaźnił się z bratem i siostrą. Odbywał w miasteczku swego urodzenia staż pracy w obranym zawodzie. Wszystko ułożyłoby się nawet bardzo dobrze, gdyby nie ojczym. Od początku nie znosił widoku Janka. Co rusz wymyślał mu, wypominał, że mógłby po szukać swego ojca i wynieść się z domu... A więc ma także ojca! Mieszka ponoć gdzieś we wrocławskim województwie. Czy zechce i jego odnaleźć? Ale Janek zrezygnował z dalszych poszukiwań. Mówi, że wystarczy mu to, co posiada. Od kilku miesięcy jest żoł nierzem. Gdzieś nad brzegiem Bałtyku odbywa służbę wojskową. Jest skryty i zazwyczaj nieufny. Czasem tylko ukradkiem ukażą się łzy w oczach żołnierza, np. jak wtedy, kiedy słuchając występu „Czerwonych Gitar" doszły go słowa piosen ki: — „W sercu głęboko czuję żal, straciłem Ciebie, mamo..." Nigdy, mimo że sobie obiecy wał, nie spytał mamy, jak to się stało, że znalazł się w domu dziecka. Postanowił, już w wojsku, że będzie się dalej u-czył. Wybrał Technikum Chłód nicze w Szczecinie. A najwięk szym marzeniem chłopca jest własne mieszkanie, a w miesz kaniu... Gdyby tak udało się mieć z sobą mamę, brata, siostrę... LUDWIK LOOS F:/ L A T- / 3 T ^ PROPAGANDA TURYSTYKI W tym roku w wielu krajach wydawano okolicznościowe serie z okazji Międzynaro dowego Roku Turystyki. Ostat nio, w Polsce, ukazała się też jedna karta pocztowa wydana z okazji Międzynarodowego Roku Turystyki. Do obiegu weszła również jedna karta pocztowa, upamiętniająca 700-lecie Skoczowa. FILATELISTYCZNY UPOMINEK Dyrekcja brytyjskiej poczty pragnąc zwiększyć obroty, przygotowała dla swych' filatelistów, jak informuje „Filatelista", specjalny folder-kla-ser ze znaczkami tegorocznych emisji, wydanych z poświatą fluoryzującą. Zestaw znaczków pomyślany jest jako ładny upominek gwiazdkowy, któ ry udostępniono do sprzedaży w dniu ukazania się emisji znaczków „Boże Narodzenie". Na pewno pomysł ten wart jest naśladownictwa. CZY WIESZ, ŻE... ...około 1,8 proc. Francuzów zajmuje się zbieractwem znacz ków pocztowych? Stanowi to pokaźną liczbę — 3,2 min o-sób. Większość filatelistów zbie ra znaczki już ponad 20 lat. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Włochy upamiętniły 800. rocznicę przysięgi w Pontida, wydaniem znaczka ze sceną -przysięgi według obrazu A. Cao. Związek Radziecki wydał jeden znaczek poświęcony mistrzostwom świata w szachach oraz jeden znaczek z okazji mistrzostw świata w gimnasty ce. W Albanii ukazały się trzy znaczki z okazji „Dnia Prasy". Na znaczkach przedstawiono gazety, drukarnię i mło dzież czytającą prasę. W Syjamie wszedł do obie- gu jeden znaczek wydany z o-kazji Międzynarodowego Roku Turystyki. Argentyna wydała znaczek lotniczy w związku z 50-le-ciem pierwszego międzynarodowego lotu. W Czadzie i Kamerunie uka zały się okolicznościowe znacz ki lotnicze z okazji 5. rocznicy unii pocztowej między krajami Afryki a Republiką Malgas ką. W Belgii wszedł do obiegu znaczek z okazji tygodnia bry tyjskiego w Belgii. Monako wydało trzy znaczki z podobiznami panujących w Monako. W NRD ukazał się jeden zna czek z fragmentem pomnika w Kragujevac w Jugosławii, wzniesionego na cześć 7 tys. mieszkańców tego miasta, zamordowanych przez hitlerowców. W Jugosławii wszedł do obie gu znaczek upamiętniający XVIII Kongres Astronautycz-ny w Belgradzie. Etiopia wydała pięć dalszych znaczków z serii lotniczej z reprodukcjami ptaków. W Czechosłowacji ukazało się sześć znaczków z serii „zwierzęta". Przedstawiono na nich: wiewiórkę, lwa, gronostaja, popielicę, jeża i kunę. Przed 15 laty KOSZALIŃSKI *w KX5> <£J U1 e»«oeę«oaotwrćZfrf | 30 grrudmia 1952 r. | donosił... * Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta w Koszali nie natrafia na duże trudności w utrzymaniu czystości w mieś cie i w wywozie śmieci z posesji, ze względu na brak robotników. W 1952 r. zakupiono 250 koszy ulicznych, 500 kubłów na śmieci i samochód cię żarowy. W Koszalinie odbyło się plenarne posiedzenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR, z referatem „O zadaniach koszaliń skiej organizacji partyjnej na odcinku podniesienia poziomu pracy ideologicznej". * Dla uczczenia IV Konferencji Powiatowej PZPR w Miast ku 10 chłopów z gromady Barcino założyło spółdzielnię produkcyjną trzeciego typu. * Kino „Nowa Huta" w Ko- szalinie wyświetla film prod. francuskiej „Jednodniowi milionerzy", a „Polonia" w Słup sku — „Wilhelm Tell" prod. włoskiej. * W referacie i dyskusji na naradzie ekonomicznej aktywu gospodarczego Stronnictwa De mokratycznego województwa stwierdzono niedostateczną troskę terenowych rad narodo wych o właściwy rozwój i dzia łalność rzemieślniczych spółdzielni pracy i warsztatów indywidualnych. * Spółdzielnia „Dobry Buf w Koszalinie otrzymała sztandar przechodni za zajęcie pierwsze go miejsca we współzawodnictwie między spółdzielniami woj. koszalińskiego. * Najlepsze wyniki w pracy kulturalno-oświatowej w województwie osiągnął Hufiec Gminny „SP" w Dobiesławiu, który otrzymał proporzec prze chodni i tytuł przodującego. * W Gazoumi Miejskiej w Koszalinie oddano do użytku nowo wybudowany piec. Dzięki temu produkcją gazu zwiększy się o 20 proc. i zaspokoi całkowicie potrzeby mieszkańców. * W Sławnie odbyła się nara- da partyjno-agrotechniczna ak tywu partyjnego pomów i spół dzielni produkcyjnych. W o-bradach uczestniczyli posłowie Maciej Elczewski i Kazimierz Rynkiewicz. * Finałowe rozgrywki na szcze hlu województwa o puchar Polski w piłce siatkowej mężczyzn przyniosły zwycięstwo drużynie słupskiego Ogniwa, a w koszykówce kobiet pieria sze miejsce zajęły kolejarki z Białogardu. Oprać. MAR „Zdarzyło się pewnego razu" W myśl regulaminu naszego apelu „Wasza przygo da, przeżycie" Kolegium Redakcyjne wyróżniło premiami pieniężnymi (po 300 złotych) następujące prace: 1. Podwodny szantaż (z. perz.), 2. Matka (Janina Frankowska), 3. Zdrowie syna (Kika). Gratulujemy, honoraria prześlemy pocztą. Jednocześnie w uzupełnie niu podajemy, że autorem wspomnienia „W obronie chłopów" jest J. Żuchowicz, a „Pod choinką i jołką" — R. Radziwiłł. TO MIASTO miało wówczas setki takich okaleczałych domów, patrzących na przechodniów martwymi oczodołami okien. Pan Marian mo że dzisiaj nawet nie wie ja-Ki ów maj był wówczas, jaką pogodą powitał drugi transport osiedleńców, ale te okna pamięta. Wspominają je chyba wszyscy, którzy w tamtym, pierwszym roku, na drzwiach zajmowanych przez siebie mieszkań wywieszali karteczki z napisem „Tu mieszka Polak z Gniezna." Z Gniezna przyjechał także pan Marian. Nie miał nawet zbyt wiele czasu, aby rozejrzeć się po Koszalinie, który miał stać się jego miastem i miastem jego dzieci. Nie miał czasu, by zastanowić się nad swoją decyzją. Był potrzebny. Potrzebna była jego umiejętność temu miastu, które należało przywrócić życiu, przygotować na przyjazd następnych osiedleńców. i Pierwszy okres swojej pracy nazywa pan Marian ,, zabezpieczaniem". „Nie było materiału, szkła. Trzeba by ło niekiedy wyjmować szyby z okien jednych domów, wstawiać w innych, Zwyczajne szyby które już nadawały się na mieszka nia albo na jakiś urząd". Pierwsze szyby wstawiał w dzisiejszej siedzibie władz wojewódzkich i mieszkaniach prywatnych. Przez te okna patrzył na miasto. Zrujnowane, właściwie brzydkie, za czynało się skąpo zielenić. Życie wnosiło wojsko, które w pierwszych miesiącach po wojnie licznie tu stacjonowało. Cywilnej ludności było jeszcze niewiele. „Ile tych ludzi było, śmiech porównywać. Dzisiaj mówimy sześćdziesiąt tysięcy i krzywimy się, że mało. A wtedy wszyscy się znali". A jednak i przez to miasto przewijali się nieznajomi. Ci nie szukali pana Mariana w jego warsztacie, nie potrzebowali szyb w swoich mieszkaniach. Przemykali przez miasto jak meteory, na wozach czy ciężarówkach załadowanych wyszabrowa nymi rzeczami. I ten wielki szaber nie mógł ujść oczom pana Mariana, dopasowującego kolejną szybę do okiennej ramy. Tamte lata, kiedy strach było wyjść wieczorem na ulicę, a jedyną-bronią uczciwych ludzi była laska i opaska narodowa na rękawie, pozostały we wspomnieniu pana Mariana, ale odgrzebuje je już z trudem, stały się ważne tylko poprzez to co robił. Zamówienia dla „Społem", dla wojska, dla zwykłych ludzi. Wprawiane szyby wystawowe i okna mieszkań przywracały miastu zdrowy wygląd. Nie wypiękniało jeszcze, ale po prostu było zwyczajne. Szyby lśniły w słońcu, ociekały deszczem, zamalowywał je mróz jak w każdym mieście. To była praca pana Mariana. Ale nie praca szklarza, takiego prawdziwego. To tylko jedna z podstawowych prac w szklarstwie, w której można posługiwać się „kółkiem" do cięcia szyby, a nie wziąć do ręki .diamentu", A gdzie szlifowanie, o- prawa wymagająca precyzji, dziesiąt ki prac, do których potrzebna jest dobra, niezawodna ręka mistrza szklarskiego. I na to przyszedł czas. Mijały lata, jesienie i zimy, i ludzie, których tu było coraz więcej, mieli już zwy czajne zamówienia. To lustro specjalne, to szyba matowa z wzorem do szafki domowej, to obraz. Zamówień z instytucji też stale przybywało „i widzi pani, tak zwyczajnie się ży ło przez te wszystkie lata". Niezwyczajna dla pana Mariana, kto wie, czy nie równie ważna jak u-rodziny syna i córki, była budowa miasta. Wraz z innymi rzemieślnikami odgruzowywał rynek. A potem cieszył się z nowych domów, które wy rosły wokół placu. Wprawiał w nich ogromne szyby wystawowe. Te nowe domy zaczęły świadczyć o żywotności miasta. „Cieszyłem się, że są. One teraz mogą świadczyć o nas, o naszej pracy. Świadczyć choćby Niemcom, którzy chcieliby tutaj wró cić. Cieszy mnie teraz osiedle na północy, ale tam rzadko coś robię. Raczej tutaj, w centrum." W małym warsztacie przy ulicy Ja na z Kolna nie ma czasu na wyrażanie uczuć. Praca dla miastą i tą zawodowa i wiele obowiązków społecznych. Było ich szczególnie dużo, kiedy pan Marian wybrany został radnym. Ale pochłaniało mu to zbyt wiele czasu, pan Marian jest sumień ny, terminy z zamówieniami ponaglają, a jest ich wiele nie tylko z Koszalina ale i województwa. War tość swojej pracy mierzy szacunkiem jakim go ludzie darzą. A tego szacunku nie chciałby stracić. Ambicja zawodowa — był czas na to, aby się rozwinęła. Ile to już lat mierzy, kroi i szlifuje szkło? Zaczął się uczyć zawodu, kiedy miał lat pięt naście. Po trzech latach nauki pracował u tego samego majstra. Z Gniezna wyjechał dopiero owego maja, kiedy szukano rzemieślników dla nowych polskich miast. „Czyli w styczniu, w pierwszych dniach stycz nia będę obchodził czterdziestolecie pracy zawodowej." Na ręce pana Mariana Braciszew-skiego, ręce niezawodne kiedy ujmie w nie „kółko" albo „diament", składamy i my serdeczne gratulacje i po dziękowania. Podziękowania za szyby lśniące w słońcu, ociekające desz czaro, zamalowane mrozem. Jak W tażdvca mieście. JADWIGA SLIPltfSKA —GŁOS Sr StJ tf?30) Str. 5 Prezent budowlanych Dzień jak oo dzień. Różnił I? od innych jedynie chyba ,tym, że zima tak łagodna w okresie świątecznym poderwa ła się do ataku. Śnieżna zadymka towarzyszyła nam na całej trasie rajdu, a więc od opuszczenia progów Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolniczego w Słupsku. Dyrektor PBR inż. ZDZISŁAW ROLLER zaproponował zwiedzenie w pierwszej kolejności bazy przedsiębiorstwa. Tuż za dwupiętrowym nowym budynkiem administra cyjnym rozciąga się kilkuhektarowy plac pokryty długimi segmentami oszklonych hal. Przygotowano już pomieszcze* nia stolarni, warsztatów ślusarskich, garaże na sprzęt bu dowlany i centralną kotłownie. Murarze i brukarze pra cują obecnie na placu, gdzie PBR uruchomi tzw. poligono wą produkcję prefabrykatów. Budowa bazy kosztuje ponad 14 min zł. Wznoszono ją prawie 3 lata. Jej dodatkowa war tość — to niemal podwojenie produkcji tzw. detali budowlanych: okuć, nietypowej stolarki, prefabrykatów. To także przyspieszenie remontów sprzętu budowlanego, uspraw nienie obsługi brygad pracują eych na prawie 40 placach bu dowy. Dyrektor ma nadzieję, iż własna baza produkcyjna i usługowa w znacznym stopniu zabezpieczy przedsiębiorstwo przed niezbyt miłymi niespodziankami ze strony dostawców materiałów budowlanych. I eo szczególnie ważne: ułatwi przedsiębiorstwu wykonywanie dodatkowych zleceń inwestorów, zleceń, których nie ma w dokumentacji. Typowym tego przykładem Jest cielętnik w PGR Kusowo. Kierownictwo gospodarstwa za życzyło sobie — i słusznie — dodatkowych okuć przy drew nianych korytach dla cieląt, wzmocnienia drewnianych pod łóg i specjalnych przykryw do kotłów. Brygada Jana Batury postanowiła wszystkie dodatkowe zlecenia wykonać do koń ca roku. Na szczęście pracują wewnątrz budynku, przy rozpa lonym do czerwoności ropnia-ku. Tu śnieżna wichura jest niegroźna. Okazuje się, iż ten budynek inwentarski na ponad 450 cieląt, wyposażony w tyleż wybiegów i w zmechani zowaną paszalnię, jest inwesty cją ponadplanową. Noworocznym prezentem PBR dla PGR Kusowo. — To jeden z 5 obiektów od danych do użytku na kilka mie się»cy przed terminem — zaznacza inż. Z. Roller — dla tego też tegoroczny plan finan sowy i rzeczowy został znacznie przekroczony. W drodze na kolejny plac bu dowy notuję wyjaśnienia dyrektora. Wystartowano z planem, który w złotówkach zamykał się kwotą około 54 min zł. Wybudowano za prawie 56 min zł, czyli 13 budynków mie szkalnych o 216 izbach, pomie szczenią inwentarskie dla oko ło 1.700 sztuk bydła, wiele in nych obiektów jak garaże, szo py, magazyny, przechowalnie. Poza planem wybudowano 12--izbowy dom mieszkalny dla załogi PGR Duninowo, oborę w PGR Grapice oraz 2 mniej sze budynki gospodarcze. Miniony rok powiększył nie tylko liczbę kontrahentów PBR. Przedsiębiorstwo posiada 8 brygad z tytułem BPS, którymi kierują przodujący mistrzowie, tacy jak: Antoni Bajek, Stanisław Słomski, Wła dysław Kwidzyński. Ponad 40 proc. załogi pracuje od założę nia PBR, a kadra z wyższym i średnim wykształceniem tech nicznym wzrosła do około 30 osób. Dużej poprawie uległo wyposażenie techniczne przed siębiorstwa, warunki pracy na rozrzuconych po całym powie cie placach budowy. P. SLEWA DWA DNI DO METY # PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W SŁUPSKU + KOSZALIŃSKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU LNIARSKIE GO „PŁYTOLEN" # KĘPICKIE ZAKŁADY GARBARSKIE GARBARNIA NR 2 # SŁUPSKIE ZAKŁADY SPRZĘTU OKRĘTOWEGO + ZAKŁADY PRZEMYSŁU WEŁNIANEGO W ZŁOCIENCU Len rodzi się W odległości kilkudziesięciu metrów, a może i mniej, sąsiadują z sobą nowoczesność i prymityw. Z hali, w której pracujące kobiety z wysiłkiem wyciągają z basenów ciężkie od vHlgoci snopki lnu nie tak daleko do jasnych pomieszczeń produkcyjnych wytwórni płyt pażdzierzowych, gdzie niemal bezszelestnie przesuwają się pod prasami wypełnione paź-dzierzami, formy. Różnic jest więcej, z bardziej wpadających w oko, oto wózki akumulatorowe w wytwórni płyt i poczci-tpy zaprzęg konny w zapylonych, a więc szczególnie podatnych na wybuch pożaru halach obróbki lnu. Takie jest pierwsze wrażenie odwiedzającego „Płytolen". Drugie spostrzeżenie, raczej nieczęsto spotykane w przede dniu nowego roku dotyczy tempa pracy, które wydaje się bardzo spokojne, może nawet zbyt powolne? (Uwaga ta może dotyczyć oczywiście tylko roszarni, gdyż w wytwórni płyt rytm pracy dyktuje tzw. czas technologiczny). A w roszarni zarówno w hali obróbki wstępnej jak i obróbki mechanicznej tu i ówdzie jakaś maszyna znieruchomiała w bezczynności. Czyżby praca „na zmniejszonych obrotach"? Mogłaby być wytłumaczalna, jako że płytolen" już 8 grudnia zameldował o wykonaniu planowych zadań rocznych. Na taką sugestię mocno jednak w zakładzie się oburzają. — Ależ skąd, to chwilowe zmniejszenie tempa pracy, gdyż część pracowników musiała pójść na stację kolejową, gdzie woda zalała tory rozrządowe, uniemożliwiając skierowanie wagonów na zakładową bocznicę. Zlikioidować to wąskie gar* dło, chociaż powstało nie na terenie zakładu, trzeba, tym bardziej, że podobne kłopoty wystąpiły również w tygodniu przedświątecznym i zaczynają się tworzyć zaległości z wysyłką gotowych wyrobów zakładu. W „Płytolenie" boją się też jak ognia zahamowań w dostawie surowców potrzebnych do produkcji płyt — tj. paździerzy i kleju. Zbyt świeża jest pamięć ostatniego 23-godzinnego postoju wytwórni, gdy nie można było doczekać się upragnionej cysterny z Kędzierzyna. To z tego powodu najlepsza dotychczas we współzawodnictwie zmiana A zaniepokoiła się zmniejszeniem dystansu, jaki dzielił ją od rywalizującej z nią zmiany B. Stawką był tytuł Brygady Pracy Socjalistycznej. Miał rację dyrektor mówiąc, że ludzie palą się do roboty. Ci też. Skrzyknęli się w drugie święto i... przyszli do roboty parę godzin wcześniej. Opowiada mistrz zmianowy Mieczysław Ruszkiewicz: „— Mówią do mnie — szkoda, by- przez ten klej cały nasz wielomiesięczny wysiłek poszedł na marne. Dyżur w stacji redukcji pary trwa i tak przez 3 dni śuńąt, parę można więc wykorzystać i przynajmniej odskoczymy na dobre od tych ze zmiany B". Tak się też stało; palmy pierwszeństwa nikt im już nie zabierze. J.edynym bodźcem była ambicja, gdyż plan roczny dawno już wykonali. Ambitnych i zdolnych pracowników jest w zakładzie więcej. Złote ręce ma kierownik warsztatów Edward Pawella, który ze sztabem pracowników warsztatowych musi się dobrze uwijać.by doglądnąć intensywnie eksploatowanych maszyn. A właśnie dbałość o park maszynowy, wprowadzenie modernizacji niektórych urządzeń uważają w „Płytolenie" za jedną z najważniejszych przyczyn dobrych wyników tego roku, wyrażających się nie tylko w przedterminowym zrealizowaniu planu, ale i znacznym wzroście wydajności pracy, lepszej jakości produkcji. Ponoć len rodzi się dwa razy — po raz pierwszy na polu ł po raz drugi w rękach robotników. Ci z „Płytolenu" zrobili wiele, by był na pokaz, KRYSTYNA FILCEK dwa razy Wysoko kwalifikowana załoga Słupskich. Zakładów, Sprzętu Okrętowego wykonuje skomplikowane urządzenia do wyposażenia statków. Obok kilku rodzajów suwnic, motoreduktorów także widoczne na zdjęciu wciągi mechaniczne. Fot. A. Maślankiewicz 0 honor zakładu Suszenie, ugniatanie, mierze nie, klasyfikowanie, pakowanie i zdawanie gotowych wyro bów do magazynu — oto 6 naj ważniejszych operacji w wy-końezalni Garbarni nr 2 Kę-pickich Zakładów Garbarskich. Od sprawności organiza cji, wydajności i dyscypliny pracy załogi zależy czy wyliczona bardzo skrupulatnie ilość — 135,8 tony skór spłynie w ciągu ostatnich dni roku do magazynu. Właśnie tyle. Wszystko zdaje się potwierdzać, że zakłady w Białogardzie, Dębnicy, Miastku, Słupsku i Garbarnia nr 1 w Kępicach wykonują swoje, zwiększone zadania. „Dwójka" jest natomiast języczkiem u wagi. Jej wynik zadecyduje o wyko naniu rocznego planu całego kombinatu. 135,8 tony skór, 46,2 tony są przygotowane już do zdania, 89,6 tony trzeba jeszcze wykończyć, a część — całą partię 253 nawet wysuszyć! Niezwykle napiętą i dra matyczną sytuację komplikuje jeszcze nagła inwentaryzacja. Uda się pomyślnie zakończyć rok czy też nie? 22 grudnia zebrali się partyj niacy. Nie rozpamiętywali przy czyn, nie szukali winnego. Interesowało ich czy są szanse Zręcznie ! pracowicie, niczym mrówki, uwijają się wśród tysięcy, a może i setek tysięcy różnokolorowych nitek przędzy. Czego sobie życzą z nowym rokiem? Kobiety w roboczych fartuchach, z chustkami na głowie, zdają się nie mieć czasu na marzenia. A jednak! Życzą sobie — „żeby obydwie córki dostały się na studia", „żeby jak najrychlej otrzymać spółdzielcze mieszkanie", „żeby wszystkie dzieci znalazły miejsce w zakładowym żłobku czy przedszkolu", „żeby przędza się nie rwała"... Ani razu nie wspomniano np. o wygranej w totka, czy „Gryfa". Kto wie, może w tym spostrzeżeniu kryje się coraz więcej prawdy o ponad 1000 ludzi zatrudnionych w zlocie nieckich Zakładach Przemysłu Wełnianego? Grając w tot ka — powiadają — nikt z nas jeszcze fortuny nie posiadł. Za zarobione pieniądze wielu kupiło telewizory, urządziło ład ne mieszkania, wykształciło dzieci". Marzenia realne, zależne naj częściej od wyników osiąganych w pracy. Dlatego z 365 dni minionego roku Złocieniec kie prządki najbardziej cenią sobie 21 grudnia. Po raz pierw szy w dwudziestoletniej histo rii przedsiębiorstwa tak wcze śnie wykonały plan. Chętnie wracają wspomnieniami do lat ubiegłych, choćby do roku 1966, kiedy to anilanowa przę dza co rusz się rwała, kiedy prawie wszystkie kłopoty przedsiębiorstwa rozpoczęły się właśnie w przędzalni. Na tle przykrych doświadczeń łat Szybciej skaczą czółenka wiej zdać sobie sprawę z wartości tegorocznego osiągnięcia. A tkaczki? Przecież spod ich ręki wyszło tego roku około 1790 tys. metrów tkaniny sukienkowej, ubraniowej... Gdyby ją ułożyć na drodze — starczyłoby ze Złocieńca do Moskwy, a nawet Paryża. 28 GRUDNIA. Przedpołudniowa zmiana jest w komplecie. Tkaczki dwoją się i troją — szybciej niż kie dy indziej skaczą w krosnach czółenka. Natomiast w dyrekcji uważnie śledzi się uzyskiwane wyniki, ob liczą. Niestety, tylko 98 proc. Po chwili ktoś poprawia — na pewno będzie 99 proc. Cóż z tego, że wykonano pozostałe zadania planu — wartość pro dukcji, rentowność, że zmniej szono koszty własne? Trzeba się pogodzić, że najważniejsze zadanie nie zostanie wykonane. Zabrakło 17 tys. metrów tkaniny. Tylko 1 proc. Niewiele... Obliczcie jednak sami, ilu sukienek nie można będzie uszyć? „Zabrakło nam — ktoś wtrą ca — 3 dni". Kiedy je stracono? Może już w I kwartale, kiedy nagle spadła wydajność pracy na krosnach? Ale w III kwartale wiele zaległości odrobiono. Czyżby więc w październiku? Zaległości wzrosły aż o 16 tys. metrów. Z powodu choroby tkaczek, 10 krosien stało bezczynnie na każdej z trzech zmian... Ile jest naprawdę przyczyn? Tkaczka, ani na chwilę nie przerywając pracy maszyn bierze mnie za rękę, pokazuje skomplikowane mechanizmy. Rozumiem — ma własne zdanie o tym, co jej przeszkadza wydajniej pracować. Ale co? W hałasie trudno usłyszeć sło wa. Musi jednak je usłyszeć dyrekcja. Może właśnie i ta kobieta ma wiele racji? Przedpołudniowa zmiana skończona. Przez portiernię przewija się kilkaset ludzi. Jedni wracają do domu, inni zdążają do pracy. Niektórzy po drodze wstępują do biura rady zakładowej, po karty wstępu na sylwestrową zabawę. Dopiero na zabawie dowiedzą się o ostatecznym wyniku swej całorocznej pracy. O ile straconych dni będzie mniej powodów do wzniesienia noworocznego toastu? A może o 2 dni, może tylko o dzień? Chciałoby się życzyć, żeby nie zabrakło nawet godziny, tak jak wielu wiernych kibiców Olimpa życzy swoim piłkarzom nieustannych zwycięstw w III lidze. Życzenia są szcze re — lecz jak wszystkie — mają jeden mankament. Życzenia spełniają ci, którym się je składa L. LOOS wykonania planu. Odpowiedź dali zdecydowaną: są! Jest drugi poświąteczny dzień — 28 GRUDNIA, godz. 6 rano. Mistrz wykończalni nr II przechodzi przez swoją halę zapchaną skórami. Wita się z ludźmi przystępującymi do pracy. Raptem przy stole pakowaczy dostrzega dwa wol ne miejsca, a także jeden porzucony wózek. A więc trzech... Z 59 — trzech nie przyszło. Może chorzy? Nie ma czasu się zastanawiać. Dzwoni — jak wcześniej uzgodnili — do majstra działu garbowania. — Potrzebuję 4 pracowników — mówi. — Jednego do transportu i trzech na zastępstwo wyspecjalizowanych pakowaczy. Jest godz. 6.15. Na wszystkich stanowiskach trwa wytę żona praca. Przy jednym ze stołów pakowaczy pracuje nie zawodny tow. Jan Maras. Wczoraj został 2 godz. dłużej. Dzisiaj zapewne też zajdzie ta ka potrzeba... Przy obcinaniu boków zastaję między innymi Stanisławę Szczepańską. 450 boków, 550—600 kruponów to jej dzienna norma. Ludzie pracują z zapałem. A jeśli zawiodą urządzenia? Istnieje takie niebezpieczeństwo. Suszarnia — sprawczyni zaległości może spłatać figla. Mistrz wykończalni I tow. Jerzy Kowalczyk jest przy niej od samego rana. Pilnuje temperatury, przepływu powietrza, sprawnego działania me ehanizmów. Jest szansa wyko nania planu jeśli całą partię numer 253 — liczącą 2.690 kru ponów zawieszą w suszarni. Godz. 12.10. Wszystko przebiega normalnie. Nigdzie nie ma zbędnych ludzi, wszyscy zajęci pracą. Antonina Rybar-czyk zdążyła już wygładzić 320 karków z 430 wyznaczonych jej przez mistrza. Spieszy się by zdążyć i przygotować jeszcze maszynę dla zmień niczki. Godzina 13.08 w gabinecie zastępcy dyrektora do spraw produkcji tow. Zygfryda Buch walda dzwoni telefon: w Dębnicy uporali się z awarią prasy, ruszą o godz. 16. Po chwili wpada z interwencją kierownik „Dwójki". — Magazyn — mówi — przy jął dopiero 3 tony skór! Centralka łączy z magazynem. — Panic Deszczyków — pyta dyrektor — co z inwentaryzacją? ...kończy się, rozumiem, idziecie coś zjeść i o godz. 14 rozpoczniecie wydawa nie dla odbiorców. Na wóz do Warszawy z magazynu, dla Skarżyska z produkcji... Powo dzenia. Godz. 14 — syrena ogłasza koniec pracy I zmiany. Niezbyt tłoczno* jest przy bramie. Mistrz Jerzy Kowalczyk informuje: do suszarni załadowano ponad 1.300 kruponów. W Kępicach 2 trwa batalia o honor kombinatu! WŁADYSŁAW ŁUCZAK — Nie zapomnijcie! Jutro kaeser! — Ile planujemy? — 150 milionów... — „Ładne" zadanie. — Za rok, kiedy ruszy nowy oddział,będzie dwieście. — Ależ ten czas leci... W sześćdziesiątym piątym było 102. Kończymy rok produkcją wartości 147 milionów złotych. Sześć milionów ponad plan. Dyrektor Słupskich Zakładów Sprzętu Okrętowego — inż. Jan Garwacki przerzucił kartki terminarza. — 23 grudnia skończyliśmy rok produkcyjny. 7160 toczysk dennych, 1818 różnej wielkości łączników Kentera, 23 suwnice, 822 motoreduktory... Poje chały w świat... Skończył się rok. Ostatni kwartał trwa. Jeszcze trzy dni. Mechanicy zaczęli dzień naj wcześniej. Przed szóstą pierw szy otworzył drzwi portierni tokarz Józef Byczkowski. W jego dziale obowiązuje zasada wyprzedzenia produkcyjnego. Montażyści nie mogą czekać. Dziś w programie toczenie i-glic do zaworów. Nowa produkcja. A w montażu? Przy dwóch suwnicach krzątają się malarze i elektrycy. — Tegoroczne? — Tak, „zejdą" przed Sylwestrem — odpowiada przewodniczący Rady Zakładowej — Anatol Machłajewski. — A wciągi? — Też gotowe. Farba schnie. Zielony furgon z poznański mi znakami rejestracyjnymi wjechał w szerokie wrota ha- rubryk. Złotówki, godziny, detale... Kawa stygnie. Po śniadaniu na stanowiska Bez przerwy. Nad metalowymi krążkami pochyla się Staszek Pachnowski. Latem ukoń czył szkołę przyzakładową. — To są dwukoła zębate i koła do głowic — objaśnia fachowo. Na przyszły rok —a-wansem. Obok także na nowy rok cze kają rdzawe ramy suwnic. Moderato na tokarkach li. Trzy niewielkie mechanizmy, które w SZSO nazywa się obracarkami — ułożono w skrzyni. Gdy robotnicy szli na śniadanie, furgon wyruszył do Poznania. Zapewne tam u „Ce gielskiego" czekali na te elementy okrętowego silnika. Słupski kooperant nie zawodzi. Tu tymczasem śniadanie. Na stole kubek kawy, pajda chleba. Obok „karta kontroli czasów rzeczywistych". Majster wypełnia rubryki. Dużo Skończyli swą pracę spawacze. Elementy układają montażyści. Około godziny czternastej przyjeżdża przedstawiciel Pol skiego Rejestru Statków. Próby gotowej suwnicy przebiega ją szybko. Na „metryczce" suwnicy jeszcze jedna pieczęć kontroli PRS. Sprawna. Gdy produkcja toczy się tak planowo i zgoła monotonnie — w biurowych pokojach SZSO gorączka ostatnich dni roku. Wstępne „jprzynuarki" wskaźników produkcyjnych, gorące dyskusje przy zmianach pracowniczych grup oraz sprawozdania. W stosach papierów przeszłość, teraźniejszość... W narzędziowni — przyszłość. Prototypy i przyrządy. Plany i projekty. Nowe wielkości łączników Kentera, suw nice z dwiema prędkościami podnoszenia, nowe przekładnie. Ostatni szlif przechodzą udoskonalone motoreduktory. „Pieści" je Tadeusz Mioth. Pró by przewidziane na pełnym morzu. Może pojedzie oglądać... Szarzeje grudniowy dzień. Ponad trzystu ludzi opuszcza zakład. Tylko na „mechanicznym" moderato szumią ma szyny drugiej zmiany. — Jutro kaeser... Nie zapomnijcie! Trzasnęła brama. Dzień się skończył. Kwartał jeszcze trwa. Dwa dni do końca. Albo t>onad milion... Jakbyś nie liczył — trzeba zrobić. Allegro czy moderato — sprawa załogi. ANDRZEJ MAŚLANKIEWICZ 1 Str, i iGŁOS Nr 511 (4729) KUBuS pbchrząkuje basem, a Iguś falsetem, bo jeszcze jest miody. Każde z tych zwierząt warte jest tyle, ile dobry mo tocykl. Rasowe sztuki. Gdy Jan Kargul przechodzi korytarzem chlewni, Iguś szybko się wspina na drewnianą obudowę koj ca i przekrzywia łeb. — Chce żebym go pogłaskał za u-chem — wyjaśnia Jan KarguL — Przymilny, nie? W chlewni porządek. Ściany starannie wybielone wapnem, na kory tarzu warstwa świeżych trocin. Każ da z macior w oddzielnym, suto wy moszczonym suchą słomą kojcu, gro mady prosiąt wygrzewają się pod promiennikami podczerwieni. Różowe i pulchniutkie przypominają serdelki. Jan Kargul jest chlewmistrzem w PGR Józefowo, w powiecie złotowskim. Należy do najlepszych hodowców trzody chlewnej w województwie. Za osiągnięcia w swej pracy od znaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi, jego brygada, jako jedna z pierwszych w koszalińskich pegeerach otrzymała tytuł Brygady Pra cy Socjalistycznej i zdobyła tyle dyplomów uznania, że starczyło ich na zawieszenie prawie całej jednej ściany w nowo zbudowanym józefow skim domu socjalnym. W 1962/63 ro ku gospodarczym zajęła II miejsce w województwie, w 1963/64 — pierw eze^ I tak corocznie albo pierwsze albo drugie. Jednego roku zwycięski proporczyk zdobywa brygada z Józefowa, drugiego roku brygada z pobliskiego PGR Zalesie. Chlewmistrz z Józefowa — Tylko w ostatnim, 1966/67 roku gospodarczym — mówi Jan Kargul — nie poszczęściło się nam. Odchowaliśmy tylko po 16 prosiąt od maciory, a żeby pobić Zalesie trzeba 22. Katastrofa^- — Pomór był w chlewni czy co? — zapytuję. — Jaki tam pomór! — odpowiada Jan KarguL — Dałem się oszukać— Wyjaśnia, że do PGR Józefowo (ponad milion zł dochodu) dołączono przed rokiem pobliskie gospodarstwo w Bielawie. 220 ha zachwaszczonej ziemi i kilkaset tys. zł strat. W Bielawie również była chlewnia, zachwalano Janowi Kargulowi tamtejsze maciory, że bardzo rasowe, ra dzono, żeby je zabrał do Józefowa. — Odżałować nie mogę — powiada Jan KarguL — Zachwaściły mi chlew nię. Moje macory dają w miocie po 12 prosiąt, bielawskie 3—4. Cała brygada ucierpiała na funduszu premiowym. Przed rokiem wzięliśmy ponad 30 tys. zł, za ostatni rok tylko 18 tys. zł. Żona ciągle mi te maciory z Bielawy wypomina. Ale i my jeszcze będziemy na wierzchu. Zmie nimy maciory. Przygotowaliśmy już własny przychówek. Chodźcie, pokażę... Idziemy przez pegeerowskle podwó rze. Za ogromną, nowo zbudowaną oborą stoi kilka drewnianych bu- dynków. Jan Kargul otwiera drzwi i woła: — Nuś., nuś, nuś... Hurmem wysypuje się gromada 70—80-kilogramowych świnek. Sztuka w sztukę! Jan Kargul pokazuje to jedną,to drugą, fachowo określa zalety, zachwyca się jaki to świetny materiał na maciory. Świnek jest ze czterdzieści, jedna w kubek w kubek podobna do drugiej, zaś Jan Kargul każdą określa innym, wymyślnym imieniem. Czyżby każdą oddzielnie odróżniał? — To nie takie trudne — wyjaśnia. — Każda czymś się różni. Ta na przykład ma lekko zwisające lewe ucho, a tamta, przy płocie, dwukrotnie zakręcony ogon. Stare maciory w chlewni odróżniam po chrząkaniu— Jan Kargul pracuje w chlewni wspólnie z Józefem Kmicickim, od kilku miesięcy wzięli do pomocy 18--letniego Franciszka Leperta, żeby się również wprawiał w chlewmi-strzowskim fachu. Mają pod opieką 50 macior, dostarczają rocznie około 400 warchlaków do tuczami w PGR Złotów. Czy w chlewni są upadki? W ciągu 11 lat pracy w Józefowie padła Janowi Kargulowi tylko jedna maciora, a jeżeli chodzi o prosięta zdycha nie więcej, niż 0,2 proc. nowo urodzonych. Zaiste, prawdziwi to mistrzowie w swym fachu. Jan Kargul ma 34 lata. Pochodzi z Kielecczyzny, jego ojciec miał kilkuhektarową gospodarkę w okolicach Buska-Zdroju. — W domu było nas siedmioro rodzeństwa — opowiada Jan Kargul. — Nie było sensu gnieździć się razem, gdy więc tylko ukończyłem szkołę podstawową wywędrowałem w świat. W pegeerach pracuję już siedemnasty rok... Mógł zostać traktorzystą, kombaj-nerem, mechanikiem, więc dlaczego wybrał akurat zawód chlewmistrza, który dziś wśród młodych na wsi i w pegeerach nie cieszy się wysoką rangą. Odpowiada, że jeszcze go ojciec uczył, iż w życiu wstyd kraść, ale żadnej pracy wstydzić się nie trzeba. Gdyby nie było w Polsce chlewmistrzów, ludzie nie jedliby kiełbasy. Lubi swój zawód, bo lubi zwierzęta. Zawód chlewmistrza nie gorszy jest niż każdy inny, a zresztą w koszalińskich pegeerach o chlewmistrza dziś trudniej, niż o inżyniera. Zarobki też są nie do pogar dzenia, zarabia miesięcznie 3 tysiące złotych i więcej. O-statmio — jak powiada — obłożył się fachowymi książkami i wkuwa roz dział po rozdziale, bo się zapisał na kurs mistrzowski... Dyrektor pegeeru tow. Paweł Plewa, bardzo przez załogę lubiany i szanowany za swój wymagający i oj G0WS&1 stostmefc do Indhf, wyraża sftę • Janie Kargulu z uznaniem. — Pamiętam, jak przed 11 laty wraz z żoną przyjechał do Józefowa. Mieli dwoje drobnych dzieci i waliz kę dobytu. Posłałem na próbę Kargula do chlewni. Wstałem o pierwszej w nocy, żeby wszystko sprawdzić, a oni we dwoje myją w chlewni i szorują aż miło. Trochę ich wte dy nawet zbeształem, kto słyszał, żeby po nocy budzić maciory, ale od razu wiedziałem, że przybyli nam dobrzy robotnicy. Mieszkanie dałem im jedno z najlepszych, 3-pokojowe (dla najlepszych robotników mamy najlepsze mieszkania). Nie zawiodłem się. Kargulowie są pracowici, o-szczędni i gospodarni. Mają czwórkę dzieci i wszystkie po ukończeniu szkoły podstawowej, zamierzają kształcić dalej. Do mieszkania miło wejść i popatrzeć. Kargul upierał się kiedyś, żeby kupić samochód. Odłożył nawet sporo grosza, ale żona mu ten samochód z głowy wybiła. Wystarczy, że do dwóch pokoi kupili nowe meble na wysoki połysk i telewizor. Kargul zawsze żonie ustępuje i chociaż ciągle o tych czterech kółkach myśli (nieraz mi się z tego zwierzał) zgodził się z żoną, żeby za ostatnią wypłatę z funduszu premiowego kupić meble na wysoki połysk do trzeciego pokoju. W ogóle w naszym pegeerze meble na wysoki połysk stały się ostatnio modne. Ciągle ktoś z załogi do mnie przychodzi, żebym dał samochód do Złotowa, po meble. Jerzy Lesiak JEDNA z bocznych alt czek Słupska. Kamienica czynszowa, ciemne schody. — Rekścia pan szuka? Mieszka na samej górna, tam tylko jedno mieszka nie, łatwo trafić — poinformo wał spotkanego na klatce scho dowej młody człowiek. Przychodziłem tu trzy razy. —■ Jeszcze nie wróci! z pracy — odpowiadała żona. Dopiero podczas ostatniej wizyty, wie czorem, udało mi się zastać gos podarza. Byłem najpierw na budowie fabryki obuwia. — Może poszedł na budowę strzel picy — tłumaczyli mi. W domu, na tym prawie poddaszu, Jlekść mi wszystko wyjaśnił. — Strzelnicę mogę robić do piero po godzinach pracy, a byłem na „okrętach" żeby swo jemu „partyzantowi" szybciej fabrykę zbudować — dodał ze śmiechem. LUDZIE SPOD ZNAKU JAKOŚCI padkowo, podejrzałem go Jak przyglądał się słupom betono wyra, z których zdjęto szalunki. Przyglądał się im sc wszystkich stron, pod różnymi kątami. Kiedy podszedłem bliżej, zauważył mnie i powiedział: — Popatrz pan, dyrektorze, jakie piękne stoją jak żołnierze na defiladzie. Jeśli u-mie się patrzeć to i w szarym, szerokim betonie można dostrzec piękno. Ale Rekść szukał tam osobistej satysfakcji. W budowę szalunków włożył swą wiedzę, doświadczenie I zapał. Wiele jest w Słupsku budyń ków, do których Apolinary Rekść przyłożył swą, niemałą przecież, cegiełkę. Wybiera się Cieśla z powołania Trzy budowy naraz. Nie ma w tym żadnej przesady, ani to też dla Apolinarego Rekścia nie nowina. Każdy choe mieć budowę zrobioną jak należy, a jak Rekść weźmie się do roboty, to jest stuprocentowa pewność, że tak właśnie będzie. Wszyscy^ a już szczególnie kierownicy budów chcą mieć u siebie Rekścia. Apolinary Rekść „został wy pożyczony" przez Słupskie Przedsiębiorstwo Budowlane koszalińskiej „Przemysłów-ce". Ta ostatnia, choć brakuje jej fachowców, odwzajemniła się trzema murarzami. Ale A-polinary Rekść nie wrócił już do swego pierwszego pracodawcy. — Zostałem — mówi — bo tu robota ciekawsza, zmusza do myślenia. Mieszkańcem Słupska jest Od 1946 roku, ale ciesielki u-czył się jeszcze w swoich starych stronach, w Białostockiem. Tam ukończył kursy przysposabiające do zawodu. Potem, w Słupsku, pracował w różnych przedsiębiorstwach, od 1952 r. przez dwa lata, jako stolarz w spółdzielni „Przy szłość". Swojej przyszłości jed nak z nią nie wiązał. — Niezła to była robota — wspomina — pod dachem, ciepło, czysto... Nie to co na budowie, ale praca oprócz pienię dzy musi dawać też zadowolenie. A tam stale ta sama ro bota, sztuka w sztukę równa— — Rekść — tłumaczył dyrek tor fabryki obuwia mgr inż. Zdzisław Wołochowicz — wyży wa się w swej pracy. On jest nie tylko znakomitym fachów cem, on kocha swoją pracę. Pewnego dnia = zupełnie prsj na spacer, przygląda tym swoim budynkom szczególnie u waż nie. A ile ich jest? — Kto by to zliczył! Pierwszym był budynek szkoły na Sobieskiego, prawda mamo? — zwraca się do żony. Pierwszym obiektem przemysłowym — to już pamięta dokładnie — była hala Fabryki Narzędzi Rolniczych i później jej kotłownia. Wielo budynków mieszkalnych, między innymi ten, w którym mieszczą się „Delikatesy", a także kino JMi leniu m"— — Mieszkaniówka — włdzfs* pan — mówi — to taka prosta robota. Fabryki to już co Innego, trzeba pomyśleć! Szacunek i uznanie jakie zdo był Apolinary Rekść wśród współpracowników wynika tak że z innych powodów. W wię- kszości przypadków każdy fachowiec otrzymuje rysunek prjriedmiotu, który ma wykonać. U cieśli jest inaczej. On dostaje rysunek konstrukcji, która ma być wykonana z betonu. Jak ma być wykonany szalunek nikt mu nie powie. — Nie każdy inżynier — mówią fachowcy — wiedziałby jak skonstruować szalunek, choć doskonale radzi sobie z budową wielkich obiektów. Od cieśli wymaga się inteligencji, zmysłu konstruktorskiego i go spodarności drewnem. — Rekść — mówi dyr. Wołochowicz — znakomicie wyko rzystuje swoje nieprzeciętne zdolności przy skomplikowanych budowlach. Przy kotłow ni np. miał wiele trudnych rozwiązań. Filary pod kotły. Zasobniki do paliwa, zsypy po piołu... Każdy z tych elementów ma skomplikowaną konstrukcję. Jak przygotować do nich szalunki? W niektórych przypadkach musiał ostawiać 12-metrowe stemple! — Jak się pomyśli, to każdą robotę można zrobić — odpowiada A. Rekść. — Nie sztuka napakować drewna. Ile go dać i jak powiązać, wiem z praktyku — Tyle lat... Od kilkunastu lat Apolinary Rekść buduje różne obiekty w Słupsku. Także dla swoich dwóch synów, których nazywa „partyzantami". 16-letni Jerzy jest już w II klasie szkoły przyzakładowej, uczy się na tokarza. 7-klasista Grzegorz zamierza wybrać się do techni kum budowlanego. Będą więc synowie Rekścia korzystali z dzieła ojca i podtrzymują rodzinną tradycję. Władysław Łuczak s OJ 5- u P. < U M AM USZKODZONY telewizor, czy mógłby ktoś go dziś naprawić? Najlepiej gdyby przyszedł ten pan, który poprzednio był u nas. Nie, nie wiem jak się nazywa, ale jest bardzo poważny i uprzejmy... Jak wygląda? No taki niewysoki, trochę siwiejący— W placówce ZURiT w Szczecinku, do której skierowano takie słovxt wiedzą już, o kogo chodzi. I dlatego mistrz aparatów fonicznyęji EUGENIUSZ DUDEK otrzyma tego dnia jeszcze jeden adres, pod którym niecierpliwie będą go wyglądać. Szczecinecki punkt ZURiT uważany jest za jeden z najlepszych w województwie o czym m. in. mają świadczyć — najniższa (ok. 0,1 proc.) liczba reklamacji składanych przez klientów oraz zajęcie przez BPS pierwszego miejsca w tegorocznym współzawodnictwie. — Najważniejsze, żeby to, co się robi, interesowało człowieka — mówi Eugeniusz Dudek. — Dla mnie praca nie może być monotonna. A gdzie jak gdzie, ale w zuricie o monotonii nie ma mowy. I to nie tylko dlatego, że poprawiać trzeba wyroby zakładów wytwarzających sprzęt, ale oczywiście głównie dlatego, że każdy rok, czasami nawet miesiąc przynosi notoocześniejsze typy radioodbiorników, a zwłaszcza telewizorów. Nie toolno się dać zaskoczyć novx>ściom. I kiedy do Szczecinka np. nadeszły teleutizory na tranzystorach, w dodatku bez niezbędnych opracowań sertoisowych, trzeba było we własnym zakresie przygotować się do ewentualnych ich napraw. Sama rutyna, uńeloletnie doświadczenie nie wystarczą, najlepszym źródłem wtajemniczenia może być fachowa literatura... Toteż Eugeniusz Dudek często zagląda do księ gami. Już teraz np. zgłębia tajniki telewizji kolorowej. Telewizja kolorowa... 20 lat temu, gdy Eugeniusz Dudek staroiał pierwsze kroki w branży radiotechnicznej, szczytem nowoczesności w tej dziedzinie było w najlepszym przypadku radio, a najczęściej... „kołchoźnik". Toteż pracownik ówczesnego koszalińskiego Zarządu Radiofonizacji Kraju jeździł po mia steczkach i wsiach naszego województwa, i konserwował bądź naprawiał lokalne radiowęzły. W roku 1956 zawędrował do Szczecinka i... pozostał do dziś. Tam był świadkiem narodzin ZURiT (wraz z 4 pracownikami stanowi grupę najstarszych w województwie zuritow-ców), brał udział w pierwszych zmaganiach z naprawami telewizorów. W Szczecinku moda na posiadanie odbiorników telewizyjnych roz poczęła się wcześniej niż to innych rejonach naszego województwa, bo z chwilą uruchomienia bydgoskiego nadajnika. Warunki odbioru nie były jednak nejlepsze, a winę za to składano na karb przypuszczalnej niesolidności ludzi z ZURiT. Toteż obok cennych doświadczeń zdobyroało się także niemałe zasoby... cierpliwości. Eugeniusz Dudek zdradził nieodwołalnie radio, został „specem'' od bardziej skomplikowanych telewizorów. I chociaż zajmuje się nimi od lat, zawsze każdą naprawę wykonuje dokładnie i solidnie, nie skąpiąc czasu. — „Nie leci na sztuki" — tak lapidarnie określa jego positawę kierownik szczecineckiej placówki — mimo że od liczby napraw zależy wynagrodzenie. Nieraz mówi: — proszę nie oddawać jeszcze tego odbiornika, chciałbym przez 2 dni obserwować, jak działa po naprawie. — Wolę sprawdzić dokładnie, gdyż nieprawidłowość może ujawnić się dopiero po pewnym czasie — móiot Eugeniusz Dudek. Więc chyba lepiej, żeby klient trochę jeszcze poczekał, ale za to nie musiał znowu nas alarmować na drugi czy trzeci dzień po odebraniu telewizora z naprawy. I chyba w tym tkuti popularność mirtrza, którego pracę można opatrzyć „1" — znakiem jakości. Krystyna Filcek PQ PQ o te III Proponujemy w ara wyciec**^ v województwie. Tym razem nie będziemy Was wiedli po muzeach, zabytkach, ani też nie będzemy roztaczać piękna koszalińskiego krajobrazu. Proponujemy wyprawę, w czasie której podziwiać będzie można społeczny pejzaż regionu. Chcemy pokazać to, co naszym zdaniem, w ubiegającym roku jest w pejzażu najciekawsze, jest dorobkiem roku 1967. Ludzie, którzy społecznych zmian w krajobrazie dokonywali, mogą mieć do nas pretensje. Nie każda zmiana zostanie zarejestrowana — zbyt długo musiałaby trwać nasza wyprawa. Więc wyobraźmy sobie, że ogłaszamy *biórkę chętnych — powiedzmy przed gmachem Prezydium WRN w Koszalinie. Zajeżdżają ogrzane autobusy, sadowimy się w nich razem z uczestn"kami wyprawy. J&ki program zaproponujemy? ZA OPŁOTKAMI KOSZALINA... —jest powiat koszaliński. Pozostający zaw sze jakby w cieniu miasta wojewódzkiego. Czy słusznie? Oto MIELNO. Nie czekając na zasadnicze rozstrzygnięcia dotyczące jego przyszłości, mieszkańcy zabrali się do generalnych porządków. Świadczy o tym wygląd brzegu jamneńskiego jeziora — umocniony, zagospodarowany, obsadzony tysiącami róż. Zresztą czy musimy o Mielnie zawsze schematycz nie myśleć jako o miejscowości wczasowej? Wymowny jest fakt, że tutejsze Państwowe Gospodarstwo Rybackie już po raz szósty z rzędu zdobyło sztandar najlepszego w kraju. Może Mielno żyć z morza, dlaczego nie mogą Łazy? Więc mieszkańcy okolicznych gromad, pospołu z władzami, uparli się doprowadzić do porządku drogi — główne aorty turystyki. Zaglądnijmy jeszcze do Łękna i do Nieda-lina, gdzie ludzie trafili w sedno, koncentrując społeczny wysiłek na rozbudowie szkół, I do Bobolic. Do tych Bobolic, gdzie ludzie mimo wszystko nie zrażeni kompleksami zniszczonego miasta, chcą w nie tchnąć życie. Tak należy rozumieć to co robi ambitna młodzież z klubu „Tunel" i tak też inicjatywę budowy Miejskiego Domu Kultury (zaczęto już gromadzić materiały). Z Bobolic przez Niedalino, nakładając trochę drogi, możemy ruszyć w dalszą podróż. Warto jednak zobaczyć po drodze SHAR, który uzyskał tytuł najlepszego w kraju... PORAŻKA, KTÓRA JEST SUKCESEM KOŁOBRZEG KOŁOBRZEG przegrał Tele wizyjny Turniej Miast w bez pośrednim starciu ze Świnoujściem. Wygrał jednak w tur niej u stawkę o inicjatywę społeczną, dopingującą ludzi. Tym razem nie było w Kołobrzegu „sztandarowych" budów. Porządkowano miasto zniszczone w woj nie, chociaż prace koncentrowały się w pasie przylegającym do Bałtyku. Produktem inicjatywy społecznej było „polskie lato filmowe" — ni to festiwal ni to konfrontacja międzywojennej i powojennej kinematografii polskiej. Przedsięwzięcie uda ne. A stąd już tylko krok, do zapowiedzianego na rok przyszły przeglądu filmów krajów nadbałtyckich. Dziwny jest kołobrzeski mikroklimat. To, co z trudem rodzi się w innym klimacie, w kołobrzeskim dojrzewa szybko. W innych mia etach pływalnie buduje się przez kilka lat, w podkołobrzeskim Podczelu, górnicy, właścicie le sanatorium, w trakcie niespełna roku zbudowali piękny basen, jedyny w swoim rodzaju, jeśli chodzi o techniczne rozwiązania. Opuszczamy Kołobrzeg i wędrujemy dalej, na południe, starym, historycznym „szla kiem solnym". Szlakiem starym, ale po ulep szonych drogach, jako że więcej niż połowa czynów społecznych w powiecie „nacelowa-na" była na drogi lokalne. Zupełnie nie trzeba zbaczać z „traktu solnego, żeby przemierzyć gromadę Dygowo — „holenderską gromadę", w której 11 wsi osią gnęło przeciętne zbiory zbóż, sięgające 28 q z hektara! Zaabsorbowani pracą na roli rolnicy znaleźli czas, by dla swych 70 traktorów i całych kolumn sprzętu ulepszyć drogi lokalne. KARLlNSKI RENESANS ...Jesteśmy już u wrót powiatu białogardzkiego. Karlino zdopingowane budową kombinatu płyt przeżywa odrodzenie. Wy stroiło się na Wyścig Pokoju, zaczęło budować pawilon szkolny czynem społecznym. W przedsięwzięciach społecznych 1 ich efektach materialnych prześcignęło siedzibę powiatu. Ale i Białogard może się pochwa lić odbudową basenu pływackiego, dokonaną głównie przez młodzież Zespołu Szkół Zawodowych i „doinwestowaniem społecznym" znanego już w kraju, renomowanego ośrod ka wypoczynku w Byszynie. ŚWIDWIN CZY POŁCZYN? IDWJN Dwa miasta ma powiat świdwiński. Rywalizują ze so bą. Naszym skromnym zdaniem z rywalizacji wyszedł w tym roku zwycięsko Połczyn. Co przemawia za Świdwinem? Budowa w czynie społecznym Młodzieżowego Miasteczka Ru chu Drogowego? Rozbudowa stadionu sportowego? Fakt, że Państwowy Ośrodek Maszynowy w Świdwinie uzyskał tytuł Zakładu Pracy Socjalistycznej. Ale Połczyn może im przeciwstawić swoje niebagatelne walory. 8. ąS B 3 P 5' 2 3. * i * w> S" PT Festiwal żołnierskiej estrady — inicjatywa mająca wszelkie warunki kontynuacji. Klub młodzieżowy w pomieszczeniach starego kina, który ma szanse być zaczątkiem Młodzieżowego Domu Kultury. Porządkowanie miasta i parku zdrojowego. A propos parku... 11 malarzy na wieść, że będzie festiwal, samorzutnie zaczęło zdobić i upiększać urządzenia parku zdrojowego. Oddział PTL pobudował chodniki, udowadniając tym samym, że współdziałanie zakła dów pracy na rzecz miasta nie jest sprawą przebrzmiałą. Słowem — Połczyn ma co prze ciwstawić „stołecznemu" Świdwinowi... ZE SZWAJCARII NA POJEZIERZE^ DRAWSKO Ze stolicy „Szwajcarii Połczyńskiej" utartymi szlakami turystycznymi, jedziemy do stolicy jezior — Drawska. Tu coraz większe zrozumienie mają ludzie dla faktu, że nadmiar wody może 'oyć nie tylko nieszczęściem, lecz zrządzeniem losu. Tym sobie można tłumaczyć podjęcie prac społecznych przy przystani wodnej w samym Drawsku i pięknego gestu młodzieży Kalisza Pomorskiego, która z niczego wyczarowała piękną przystań wodną nad jeziorem. Idea rozbudowy szkół wiejskich czynem społecznym była w tym roku zaraźliwa. Żeby Wam to udowodnić, moglibyśmy Was zaprosić np. do Nowego Worowa (jak to się dzieje, że ta miejscowość w każdym roku daje nam znać o sobie jakąś przemyślaną inicjatywą społeczną?) i do wsi Łabędzie... ...Czas jednak w dalszą drogę... (też po drogach remontowanych i budowanych w czynie społecznym przez mieszkańców Rydze-wa, Przytonia i innych gromad...) WAŁECKI PRZEMIENNIK Eln WAŁCZ IŁ OTOW nęły obok Złotowa 33 wsie. Wyróżniło się Smiardowo Krajeńskie budową drogi i wiejskiego domu kultury, Buczek Wielki, który remontował obiekt dla szkoły, PGR Stawnica wodociągiem, a nawet Lipka oryginalną inicjatywą (izba pamiątek przy bibliotece). W KRAINIE LASÓW I JEZIOR SZCZECINEK Są wałczanie ciekawi §wia ta. W superlatywach mówią o tym artyści, pisarze, politycy i naukowcy, którym się zda rzyło gościć w klubie „Na przełaj". Ta ciekawość świata i ludzi znalazła odbicie w zainteresowaniu telewizją. Cóż z tego, kiedy odbiór na szklanym ekranie utrudniało szczególne położenie powiatu? Rada w radę, posta nowiono ufundować powiatowi przemiennik telewizyjny. Zbierano pieniądze od rzeczywis tych i potencjalnych właścicieli aparatów TV. Już w święta przemiennik przekazał obraz jak się patrzy. Uparli się przy tezie, że ich powiat jest mimo wszystko turystyczny. Więc oni, jak również przybysze będą mogli w najbliższej przyszłości odwiedzać masowo Strączno — malowniczy półwysep nad Jeziorem Raduń-skim. Już teraz można tam, dzięki pracom społecznym, dogodnie dojechać. Uzupełniają turystyczne wyposażenie powiatu przystanie wodne w Tucznie, Jastrowiu i samym Wałczu. Te i inne (np. izby pamiątek) przedsięwzięcia ułatwią turystom wędrówkę po trasach wsławionych niegdyś walkami o Wał Pomor ski. Znużeni wędrówkami turyści będą mogli odpocząć w altankach przygotowanych przez leśników. Wałeckiemu pomowi dostateczną rekomen dację wystawia fakt, że już czwarty raz zdo był tytuł najlepszego w kraju. Kilka tysięcy ton odpadów skóry zalegało magazyny. WZPT produkują z nich teraz mączkę, a eksportując ją, robią niezły interes. I to jest najbardziej efektowne, a zarazem najprostsze osiągnięcie technologiczne przemysłu terenowego w roku ubiegłym. Wałcz rozpoczął kiedyś w województwie akcję kompleksowej odbudowy wsi. Teraz ją wzbogaca o nowe przedsięwzięcia. Zapytajcie o potwierdzenie tego faktu rolników z Zawady i Szydłowa, którzy pokusili się o zbudowanie wiejskich wodociągów. Zapytajcie o to samo ludzi, którzy budują drogi i szkoły... NIE GINIE TRADYCJA Szkoły były najmocniejszym bastionem polskości w czasach, gdy Ziemia Złotowska, którą z kolei odwiedzamy, znajdowała się w niemieckiej niewoli. Tradycja objawia się pietyzmem dla szkolnictwa. W tym roku wspólnym wysiłkiem Inspektoratu, TPD, rad narodowych i społeczeństwa powołano w powiecie sieć o-gnisk przedszkolnych. W 32 ogniskach, 750 dzieci, dwa razy w tygodniu oswaja się pod kierunkiem nauczycieli ze szkołą, ku uciesze malców i pożytkowi szkoły. Pisząc o gospodarności złotowian musielibyśmy powtarzać rzeczy oczywiste i zbyt często używać przymiotników w stopniu naj wyższym. Jednocześnie jednak dbają złoto-wianie o warunki życia na co dzień. Co roku, któraś ze wsi złotowskich zostaje laureatem konkursu wojewódzkiego na najpiękniejszą i najgospodarniejszą wieś i miasto. W tym roku w konkursowych szrankach sta kańcy okolic Jasienia (nowy atrakcyjny teren turystyczny), Łupawska, Studzienic, Przewozu, Niepoględzia. A obejścia na wsi, zwłaszcza przy trasie Wyścigu Pokoju, w niczym nie nrzyDominaia tych sprzed roku... NAD SŁUPIĄ... Tam, gdzie teraz jedziemy, w 1945 roku toczyły się naj-krwawsze walki, najwięcej śladów zostawiła tu wojna. Podgaje, przez które w drodze do Czaplinka przyjdzie nam przejeżdżać, zwane były po wojnie... Spalinowem. W tychże Podgajach mieszkają ludzie nadzwyczaj przedsiębiorczy. Przed laty, jako pierwsi w województwie, wybudowali szkołę w czy nie społecznym. Teraz przy pomocy państwa budują wodociąg (wodociągi wiejskie to jeden z podstawowych kierunków czynów społecznym w szczecineckim powiecie). I już myś lą o wiejskim domu kultury. Czaplinek. Pierwsze miasteczko w województwie odczuło skutki rozumnej, kompleksowej aktywizacji. Zapewniono ludziom nowe miejsca pracy. Ale miasteczko nie wyczekuje biernie na posiłki — samo buduje pawilon szkolny, rozbudowuje ośrodki turystycz ne, wyposaża trasy wodnych szlaków, chcąc zasłużyć na miano najatrakcyjniejszego ośrodka śródlądowej turystyki na Pojezierzu. Posilmy się w gospodzie miejscowego GS (który zyskał miano najlepszego w kraju) i dalej w drogę. Przez Szczecinek, gdzie Wam pokażemy najpiękniejszy stadion sportowy Lechii w województwie (w dalszym ciągu przy społecznej pomocy wyposażany) i teren, gdzie powstanie osiedle domków jednorodzinnych. Przyszli użytkownicy sami prowadzą pracę przy uzbrojeniu terenu. W PIĘKNYM KRAJ OBRAZIE... CZŁUCHÓW .. osadzony jest Człuchów i f, powiat człuchowski. Ten kraj —obraz trzeba urozmaicić ku-wygodzie mieszkańców i turystów. Więc nadal człucho-wianie porządkowali stary park, budowali zieleńce, rozbudowywali ośrodek nad Jeziorem Rychnowskim, stadion sportowy. Wypiękniało także Debrzno, wzbogaciło się o ośrodek wypoczynkowy i dworzec PKS, zbudo wany przy udziale mieszkańców. A na wsi? Wodociągi. Drogi. Świetlice. Nowe izby dla szkół i mieszkania dla nauczycieli. Z myślą o szkołach działali mieszkańcy Uniechowa, Rychnowów, Strzeczony, Gwie-ździna, Rozwcrów, Biskupnicy i Domy-sławia. W niektórych wsiach już powstały nowe izby lekcyjne, w innych zgromadzono materiały i pieniądze. Dzielnością popisali się mieszkańcy małego Przechlewka. TAKIE SOBIE MIASTKO^. /V\IASTKQ ...nabiera miejskiego szyku. Decydują o tym przede wszyst kim „Rękawiczki", pracujące wydajniej, z myślą o produkcji eksportowej i znakach jakości. Latem, kiedy w fabryce skończy się zmiana, można wyskoczyć do Lednika. Jeszcze do niedawna teren nad jeziorem był dziki, teraz przy pomocy kasy państwowej, współudziale zakładów pracy i mieszkańców, powstaje tu dobrze zagospodarowany ośrodek wypoczynku. Drogą do Lednika zmierza się po wypoczy nek. Są w powiecie drogi o innym ale o nie mniejszym znaczeniu. Już teraz nie trzeba grzęznąć po kolana w błocie,idąc wyremontowanymi drogami ze Świerzna do Swierzenka, z Miszewa do Objezierza, ze Słosinka do Przeradza. Z zaradnością mieliśmy do czynienia także w Załężu, gdzie rozpoczęto budowę pawilonu szkolnego, w Grabowie, gdzie dla szkoły wyremontowano nie wykorzystany dotąd obiekt. Mieszkańcy Miszewa i Waldowa zdecydowali się na budowę świetlic. ZAWSZE PIERWSI 3YT0W z Mostka trasa naszej wę drówki prowadzi do Bytowa. Tu mieszka twardy lud kaszubski. Twardy i ambitny. Również w tym roku nie po zwolili sobie wydrzeć palmy pierwszeństwa w zbiórce na SFBSil (i tak już jest od lat siedmiu!). Piękny folklor kaszubski nie zostanie zapomniany. Ożył pieśnią i tańcem w nowym zespole „Kaszuby". Pieśń, taniec i inne formy pracy kulturalnej mają tu dobrą tradycję dobry klimat, a będą miały coraz lepsze warunki krzewienia. Bo z budową obiektów kul turalnych pospieszyli ludzie z Trzebiatkowa, Jezierza, Studzienic, Pomyska Wielkiego i Jasienia. Począwszy od powiatu bytowskiego, jechać będziemy śladami Wyścigu Pokoju. A nie był on tylko imprezą sportową. Zachęcił do spo łecznego działania. Są tego ślady, Na drogach i we wsiach (chodniki), które budowali mięsa SŁUPSI 5® Gród nad Słupią. Wsławił się przede wszystkim Festiwa lem Pianistyki Polskiej. Jerzy Waldorff w wywiadzie dla „Głosu" powiedział: „Osobiście znałem króla Stanisława Augusta, aliści takiej imprezy, jak ta, którą Słupsk przygotował nie pamiętam". W wywiadzie radio wym zachęcał: „z tego powodu warto na klęczkach pielgrzymować do Słupska". Może nie na klęczkach, ale pielgrzymować warto było. Chociażby w okresie Wyścigu Pokoju, kiedy to miasto lśniące od czystości przyjęło uczestników Wyścigu jak żadne inne, ze staropolską gościnnością. Słynął Słupsk zawsze z przedsiębiorczości mieszkańców inspirowanych przez komitety blokowe. Zginęła tradycja? Broń boże. Na dowód zapraszamy do „dziewiątki", gdzie z z pospolitej rudery w oficynach zrobiono niemal dom kultury dla mieszkańców dzielnicy. Charakterystyczne! Przez tereny (dochodowego!) inspektoratu PGR Słupsk—Północ zmierzamy do Ustki, która żyje morzem, z morza i dla morza. A jak żyje! „Korab" jako pierwszy na Bałtyku wyko nał plan roczny prawie w połowie roku, a rywalom pokazał raz jeszcze pięty. W „Korabiu" wysiłkiem załogi UST-46 pobity został bałtycki rekord połowów. W usteckiej stoczni zrodził się kuter TR-18 z tworzyw sztucznych i żeby techniczna rewelacja była pełna, przystosowany do nowoczesnych połowów z rufy. JUBILEUSZOWA SZATA SŁAWNO Zegnamy Ziemię Słupska. wkraczamy na Sławieńską, która wita nas transparentem informującym o jubileuszu 650-lecia stolicy powiatu. Starym bywalcom transparent niepotrzebny. Powiat dotąd zaniedbany, w roku jubileuszowym pokraśniał. Wypielęgnowano mia sta i wsie. Z dworca autobusowego w Sławnie, zbudowanego sumptem społecznym, lokalnymi drogami możemy dotrzeć wygodnie do niewielkich wsi w gromadach Dobiesław, Maszewo i innych. Takie Boryszcwo, wiosecz ka a nie wieś, zdobyło się na budowę prawie 2-kilometrowej ulepszonej drogi. Prowadzą te drogi do wsi, które utorowały w województwie szlak najbardziej celowej, najwartościowszej inicjatywie społecznej. Pierwsze Malechowo przy współudziale mieszkańców i Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów rozbudowało szkołę wiejską. Za nim — jak za panią matką — nowe pawilony i dobudówki zaczęły stawiać: Pień ko wo, Glęźnowo, Sierakowo, Karwiee, Stary Kraków, Kar sino, Gwiazdo wo. Temu ru chowi społecznemu należy się złoty medal. Jak również załodze PGR Ostrowiec. Mamy w województwie 35 pegeerów — milionerów. Ostrowiec jest wśród nich potentatem. Bo pomyśleć — 4 miliony dochodu! ZNOWU W KOSZALINIE (OSZALIN Uff. Krąg naszej podróży zamknął się. Wróciliśmy do Koszalina. Tu chcielibyśmy Wam poka zać stadion, przy kosmetyce którego pracowała młodzież miasta wojewódzkiego, piękny Klub Milicjanta, zaczątek sta dionu „Gwardii". Pokazać Wam chcemy Bibliotekę Wojewódzką w budowie. Budowa do szła do skutku m. in. dzięki pomocy Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, a wznosi się ją za społeczne fundusze. Chcielibyśmy Wam też powiedzieć przy okazji zwiedzania miasta, że powołano w nim dwa społeczne komitety: budowy wyższej uczelni i... sztucznego lodowiska. I przy tych przedsięwzięciach potrzebna bę dzie społeczna pomoc... Tu, w Koszalinie, mając wgląd w sprawy wojewódzkie, wiele spraw pominiętych _w cza sie naszej wycieczki można by uzupełnić. Powiedzieć o tym, że województwo nasze z nad wyżką i jako jedno z pierwszych w kraju wykonało roczne założenia zbiórki na SFBSil, 0 wielft zakładach, które dostały proporce 1 sztandary za najlepsze osiągnięcia. A nawet o 147 książeczkach oszczędnościowych na mieszkania dla sierot z domów dziecka, książeczkach ufundowanych przez instytucje i zakłady w województwie. * Pora jednak koń czyi nasra vr > |>r*wę. Zgodnie ze zwyczajem urządźmy na mIeOo-czenie mały bankiecik. A poniewai »*«* wyprawa miała mimo wszystko charakter turystyczny, to „szklanką gorącego mleka'* wypijmy zdrowiu wszystkich, którzy pr*y-czyuiU się do urozmaicenia społecznego pejzażu województwa. Zagrajmy na nosie tyra wszystkim malkontentom, którzy nie w inicjatywo, ' Str. • GŁOS Nr 312 (4730) Noworoczna ankieta Agencji Robotniczefj I Na prośbę Agencji Robotniczej redaktorzy naczelni „Gazety Pomorskiej", „Głogu Koszalińskiego", „Głosu Robotniczego", „Głosu Wybrzeża", „Trybuny Mazowiec- kiej" i „Trybuny Opolskiej" udzielili z o-kazji Nowego Roku odpowiedzi na kilka przedstawionych im pytań. — Jakie wydarzenie w 1967 roku dotyczące Waszeęo województwa wywołało największe zainteresowanie Czytelników Waszej gazety? Kiedy witaliśmy rok 1967 —• świat nurtowały dwa podstawowe problemy polityczne: wietnamski i niemiecki. Dziś na progu roku 1968, obok dwóch poprzednio wspomnianych problemów należy wymienić przeciw krajom arabskim. Janusz Garlicki — „Gazeta Pomorska" •— Niełatwo jest wypowiedzieć się w imieniu Czytelników. Jeżeli jednak wy razem ich zainteresowań są li sty, to uprzejmie donoszę, że największą popularnością wśród Czytelników cieszył się nasz konkurs wiedzy o Kraju — Alfred Wałek — „Trybu na Mazowiecka" — Przerobienie 7-milionowej tony ropy w płockim kombinacie, pracującym w oparciu o dostawy ze Związku Radzieckiego. — Edward Gałąza — „Trybuna Opolska" — Jeszcze przed rokiem, półtora, mówiło Sukcesy Rad (pół miliona odpowiedzi i 27 tys. uczestników). Sądzę, że popularność konkursu była od biciem zainteresowania 50-le-ciem Rewolucji Październikowej. Z wydarzeń wojewódzkich największe zainteresowanie — jak sądzę — towarzyszy ło decyzji o budowie włocławskich „Azotów" oraz uruchomieniu „Celulozy" w Świeciu: są to obiekty o wielkim znaczeniu dla rozwoju gospodarczego całego województwa. Zdzisław Piś — „Głos Koszaliński" — W województwie, które długo jeszcze będzie na dorobku, powszechnym zainteresowaniem Czytelników cieszą się wydarzenia spod znaku dobrej nadziei. Do takich zaliczyłbym w tym roku: konferencję wojewódzką PZPR, XVI Zjazd Związku Literatów Polskich w Koszalinie i 100 spotkań z literatami z tej okazji, kolegium wy jazdowe Ministerstwa Kultury i Sztuki (odbyło się też w Koszalinie, wcześniej, przed się u nas: najwyzsza ność zfoóż, najwyższa bydła, najwyższe mineralne... Takie wydaj-obsada nawożenie jest rolni- ctwo Opolszczyzny. I na poparcie tego liczby. Co się za nimi kryło — to już było mniej ważne. Pierwszego wyłomu w takim widzeniu ważnego problemu gospodarczego dokonała jeszcze w ub. roku wojewódzka konferencja partyjna. Spojrzano na rolnictwo o-polskie nie tyle od strony pozycji, jaką zajmuje w kraju, ile od strony jego możliwości. Charakterystyczny dla takiego ujmowania rzeczy jest jednak dopiero rok 1967: nie wskaźniki, lecz zjawiska, które decydują o ta kich, a nie innych wskaźnikach. Dziś średnie plonów, jakie uzyskuje Opolszczyzna już tak bardzo nie cieszą, bo okazuje się, że na przestrzeni lat wzrost był jednak niewielki. Zastanawiają raczej fakty: dla czego np. w powiecie głub- i zamierzenia zjazdem ZLP), a także Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku. Te wydarzenia wywo łały prawdziwą hossę zainteresowań: może będziemy coś więcej znaczyć w kulturalnym życiu kraju? Sergiusz Kłaczków — „Głos Robotniczy" — Spróbowaliśmy wraz z instancją łódzką wyjść naprzeciw zainteresowaniu Czytelników, zapraszając do Łodzi „czterech pancernych" tudzież psa na małą paradę czołgiem po Piotrkowskiej. Ćwierć miliona luda z Łodzi i województwa tak' skutecznie zatłoczyło trasę, że trudno było szpilkę wetknąć, a cóż dopiero „Rudego"! I choć z zapowiedzianego przejazdu wyszły nici, a bohaterów filmu trzeba było strażackim wozem na sygnale przewieźć bocznymi ulicami na miejsce spotka nia do hali sportowej — wsze lako ta „porażka" była jedno cześnie triumfem: unaoczniła, jak spontaniczne są w społeczeństwie uczucia patriotycz- i J. Garlicki — Jednym z naj ważniejszych zadań będzie ter minowe i sprawne zrealizowanie przyszłorocznego programu inwestycji (5,5 mld zł). O- województw ne które film ten poprzez losy bohaterów rozbudza, i jak powszechna jest potrzeba „po siadania" tego typu bohatera pozytywnego. Jerzy Dziewicki — „Głos Wybrzeża" — Były w niedawnej przeszłości Wybrzeża ta kie lata, kiedy odpowiedzieć na pytanie — jakie wydarzenie mijającego roku dotyczące województwa gdańskiego wywołało największe zainteresowanie Czytelników naszej gazety — nie nastręczałoby trud ności. W roku 1967 — mimo że nasze województwo miało wiele osiągnięć, jak choćby zbudowanie turbiny 200 MW w Zakładach Mechanicznych im. gen. Świerczewskiego w Elblągu — trudno dać jednoznaczną odpowiedź, która mia łaby pełne pokrycie w głosach Czytelników. Z ankiety, jaką przeprowadziliśmy wśród nich w br., wynikało natomiast, że w „Głosie Wybrzeża" najbardziej interesują ich publikacje na tematy... polityki międzynarodowej. I chyba nasi Czytelnicy mają rację, bo przecież sytuacja międzynarodowa spra wy wojny i pokoju są najważniejsze dla wszystkich ludzi na świeci^ bejmie on m. in. budowę wspomnianych „Azotów", a także przegrodzenie — po raz pierwszy — Wisły w dolnym jej biegu (Włocławek). Zadaniem ściśle związanym z powyższym jest przygotowanie kadr — zwłaszcza wykwalifikowanych — dla budowanych i rozbudowywanych obiektów. W województwie niewątpliwie nadal zadaniem naczelnym bę dzie polepszenie naszego gospodarowania: jakości produkcji i jej nowoczesności, wydaj ności pracy i jej organizacji. Z. Piś — Sprawą, którą nakreśla sobie na rok przyszły Komitet Wojewódzki PZPR, jest pełne zapewnienie warunków do otwarcia jesienią 1968 roku Wyższej Szkoły Inżynier skiej. W planach gospodarczych zakłada się dalszy postęp w państwowych gospodar stwach rolnych: wzrost plonów zbóż i likwidację uciążliwych deficytów. S. Kłaczków — W oczach przeciętnego Polonusa, Łódź — to brzydkie miasto, które powinno go ładnie ubierać. Ale dobrze ubierać — to mieć dobre warunki do dobrej pra- Przypominamy niektóre istotne wydarzenia minionego roku: STYCZEŃ: 1 I 67. — orędzia no Tnnumi ; woroczne szefów państw i rządów; cy. Innymi Słowy — moderm- apele fł zak0ńczenie agresji ame^ zacja 1 nowoczesnosc. A tego ; rykańskiej w Wietnamie; w ciągu roku nie załatwimy, j 10' I — sekretarz gen. ONZ, U Jedną więc sprawą, z którą się w nadchodzącym roku w tym względzie uporamy, będzie opracowanie perspekty- | wicznego planu modernizacji 1 wszystkich branż przemysłu 5 znajdującego się w Łodzi i wo I jewództwie oraz stworzenie] takich warunków, by z począt f kiem przyszłej pięciolatki moż « na było „ruszyć z kopyta" do j pełnej realizacji tych nieła- | twych zadań. Chodzi przecież l zarówno o odrobienie obecne- | go zacofania technicznego, pod f niesienie mocv produkcyjnych, | oświadcza, że wstrzyma- . , . , . * *• , , 'gnie bombardowań Demokratycznej jak 1 nadanie wyrobom łodz- * Republiki Wietnamu jest jedvnvm jeszcze trzeci: agresję Izraela lerzem Kiesingerem w sprawie normalizacji stosunków między obu państwami niemieckimi; 16 V — w ZRA wprowadzony zos taje stan wyjątkowy w związku z napięciem między Syrią i Izraelem: KALEJDOSKOP WYDARZEŃ czyckim zbiera się o przeszło kwintal zboża mniej niż w ra ciborskim, choć ziemia podob na, i dlaczego w tymże pow. głubczyckim rolnicy w jednej gromadzie zbierają 25 i więcej kwintali z ha, a w drugiej 15. Analizuje się, dlaczego plo ny ziemniaków — przy tak wysokiej kulturze rolnej — są na Opolszczyźnie tylko o 7 q/ha wyższe niż średnia w kra ju, a siana nawet niższe. Dlaczego, dlaczego, dlaczego?... A więc nie jednorazowe wy darzenie, a pewien proces; na zwałbym go rozszyfrowaniem opolskiego rolnictwa. — Jakie zadania zakreśla sobie i pragnie rozwiązać or ganizacja partyjna Waszego województwa w roku 1968? kiego okręgu przemysłowego takiego standardu, by i Polonus był zadowolony i eksporterzy mogli więcej zdziałać. Obie organizacje wojewódzkie w Łodzi usilnie nad tym pracują. •T. Dziewicki — Sądzę, że głównym nurtem pracy propagandowej naszej wojewódzkiej organizacji PZPR w nadchodzącym roku 1988 będzie tworzenie wśród członków par tii i ogółu obywateli atmosfery jak największego zaangażowania ideowego — i to zarówno w postawie politycznej, jak i w codziennej robocie. „Głos Wybrzeża" będzie uczestniczył w tej pracy już rozpoczętym cyklem publikacji pt. „Na piątkę z plusem". Są $ r to reportaże o ludziach godnych szacunku i naśladowania. A. Wałek — Rozwój rolnictwa w województwie warszawskim, a zwłaszcza wykorzystanie wszystkich rezerw przyspieszenia produkcji zbóż, stanowić będzie węzłowy problem w pracy instancji i organizacji partyjnych w 1968 r. Chodzi głównie o pełne i efek tywne wykorzystanie środków niezbędnych do produkcji rol-nej„ m. in. nawozów i maszyn rozwinięcie na znacznie szerszą skalę działalności w zakre sie podnoszenia kultury rolnej i wiedzy zawodowej rolników, czemu dobrze służy np. zimowe szkolenie na wsi oraz zwięk szenie wpływu kółek rolniczych i służby rolniczej na u-nowocześnienie produkcji. E. Gałęza — Atmosfera twórczego niepokoju, to bardzo) r-v,„p,rJ-y ONZ końęzy obrady . , , fo , i ai j Oenewie, przekazując Zgromadzę istotny warunek postępu. Ale niu ogólnemu nz rezolucję o po to dopiero początek* Rzecz pod jtępieniu neonazizmu i o nieprze- stawowa, to dogłębna znajo- SaninipUrze\Ywdludzkolc"nyCh 1 mosc zjawisk, umiejętność wy 1 2S riI _ ciągania właściwych wnios- * ków i podejmowanie odpowied nich decyzji. Logiczne wydaje się zatem, że jednym spośród wielu ważnych zadań stojących w roku 1968 przed wojewódzką organizacją partyjną będzie — mówiąc ogólnie — pogłębienie rozpoczętego już procesu oparcia całej działalności w gospodarce rolnej o rzetelną znajomość zjawisk. warunkiem pokojowego rozstrzygnięcia kwestii wietnamskiej; lii I — na zaproszenie KC PZPR goszczą w Polsce z nieoficjalną wizytą przywódcy partii i rządu zsrr, towarzysze: L. Breżniew, A. Kosygin, N. Podgórny; 27 I — w stolicach ZSRR, USA i W. Brytanii podpisano układ o pokojowym wykorzystaniu przestrzeni kosmicznej. Trzej amerykańscy kosmonauci: V. Grissom, E. White, R Chaffee spłonęli w kabinie statku kosmicznego; 30 I — NRF i Rumunia postanowiły nawiązać stosunki dyplomatyczne. LUTY: MII — odbyła się narada ministrów sę>raw zagranicznych państw — stron. Układu Warszawskiego, omawiają ca wysiłki krajów socjalistycznych zmierzające do zmniejszenia napięcia międzynarodowego oraz umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie; 19 II —- prokurator USA — Gar- son oświadcza, że plan zabójstwa prezydenta J. Kennedy'ego został przygotowany w Nowym Orleanie; 21 II — w Genewie wznawia obrady konferencja rozbrojeniowa 18 państw; NRF zgłasza sprzeciw wobec układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej; w związ ku z wizytą min. A. Rapackiego w Londynie grupa deputowanych labourzystowskich zgłasza wniosek o uznanie przez rząd Anglii granicy na Odrze i Nysie; 22 II — prez. Indonezji Sukarno przekazuje swe pełnomocnictwa gen. Suharto; 24 II — artyleria USA po raz pierwszy ostrzelała strefę zdemi-litaryzówaną oraz terytorium DRW. MARZEC: 9 III — przywódcy partii i rządu PRL tow. tów. Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz kończą (8—f) III) wizytę przyjaźni na Węgrzech; 15 III — podpisanie w Warszawie Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między Polską i NRD; 23 III — Komisja Praw Człowie ka I — Jaki problem, Waszym zdaniem, spośród oczekujących rozwiązania w nadchodzącym roku, jest najważniejszy dla całego kraju? J. Garlicki — Problemu, o którym myślę, nie rozwiążemy oczywiście w ciągu roku, ale moim zdaniem trzeba u-czynić poważny krok w tym kierunku. Mam na myśli wykonanie wytycznych VII Plenum KC PZPR. Sądzę, że mają (Dokończenie na str. 10) opublikowanie encykli ki Pawła VI „Populorum progre-ssio" (Postęp narodów); 30 III — naczelne dowództwo sił atlantyckich w Europie opuszcza swą siedzibę w Louveciennes pod Paryżem; 31 III — zmarł min. obrony ZSRR marszałek R. Malinowski; KWIECIEŃ: 12 IV — marsz. A. Greczko mianowany ministrem obrony ZSRR: 20 IV — na Księżycu ląduje ame rykańska sonda ,,Surveyor-3"; 21 IV — wojskowy zamach stanu w Grecji, poparty przez króla, wprowadzenie stanu wyjątkowego i zawieszenie konstytucji; 24 IV — tow. Wł. Gomułka prze mawia na naradzie komunistycznych i robotniczych partii Europy w Karłowych Warach, na której uchwalono apel w sprawie popar cia wyzwoleńczej walki narodu wietnamskiego oraz oświadczenie w sprawie Grecji (Narada zakończyła obrady 26 IV); w końcowej fazie próbnego lotu kosmicznego ginie kosmonauta ra dziecki W. Komarow; 27 IV — otwarcie w Montrealu światowej wystawy ,,Expo-67". MAJ: 2 V — inauguracyjna sesja Międzynarodowego Trybunału Badania Zbrodni Wojennych USA w Wietnamie obraduje w Sztokholmie; 12 V — premier NRD Willy Stoph proponuje spotkanie z kanc i Jednostka obrony przeciwlotniczej nft pracdmleSciu Kanof CAiT JASS 19 6 7 16—17 V — w Warszawie obradowało VIII Plenum KC PZPR, wytyczające kierunki pracy poli tycznej partii; 19 V — wojska USA atakują stre fę zdemilitaryzowaną w Wietnamie; U Thant podejmuje decyzję wycofania wojsk ONZ z rejonu Gazy i Półwyspu Synajskiego; 23 V — ZRA zamyka zatokę A-kaba dla statków izraelskich; U Thant przybywa do Kairu; 30 V — secesja Nigerii wschodniej — secesjoniści tworzą republikę Biafra. CZERWIEC: 2 VI — protest ZSRR wobec zbombardowania przez samoloty USA radzieckiego statku „Turkiestan" w porcie wietnamskim Kam Pha w pobliżu Hajfongu; mianowanie gen. M. Dayana mi nistrem obrony Izraela; 5 VI — Izrael rozpoczyna agresję przeciwko ZRA; walki trwają również na granicach Izraela z Jordanią i Syrią; rząd ZSRR ogiasza oświadczenie potępiające napaść Izraela na kra je arabskie; w Nowym Jorku zbiera się na nadzwyczajne posiedzenie Rada Bezpieczeństwa; w związku z sytuacją bliskowscho dnią prezydent de Gaulle odracza swą wizytę w Polsce; 6 VI — ofensywa Izraela trwa; rząd PRL potępia agresją izraelską; kraje arabskie zrywają stosunki dyplomatyczne z USA; jednomyślna uchwała Rady Bezpieczeństwa wzywa do natychmiasto wego zaprzestania ognia na Blis kim Wschodzie; 7 VI — kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa w kwestii blis kowschodniej; ZSRR w nocie do rządu Izraela protestuje przeciw niestosowaniu się Izraela do rezolucji Rady Bezpieczeństwa; 8 VI — ZRA i Izrael zgadzają się na przerwanie ognia; atak izra elski przeciw Jordanii trwa; 9 VI — spotkanie przywódców partii i rządów krajów socjalistycz nych w Moskwie poświęcone omó wieniu sytuacji na Bliskim Wscho dzie; mimo decyzji Rady Bezpieczeństwa Izrael nadal atakuje Sy rię; prez. Naser zgłasza rezygnację ze stanowiska; orędzie prez. Ho Chi Minha do narodu DRW w związku z zestrzeleniem dwutysięcznego samo lotu amerykańskiego; 10 VI — dalszy ciąg obrad Rady Bezpieczeństwa nad sytuacją na Bliskim Wschodzie; ZSRR, a w następnych dniach inne kraje soc jalistyczne zrywają stosunki dyplo matyczne z Izraelem; Naser, zgodnie z wolą swego narodu, pozos taje na stanowisku prezydenta ZRA; 13 VI — posiedzenie Rady Ministrów PRL w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie; ZSRR żąda zwołania nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ w sprawie agresji izraelskiej przeciw krajom arabskim; 14 VI — Rada Bezpieczeństwa w związku ze sprzeciwem USA i W. Brytanii nie uchwala radzieckiego wniosku o potępieniu agre sji izraelskiej i wycofaniu wojsk Izraela z terenów arabskich; 17 VI — do Nowego Jorku przy byli na bliskowschodnią sesję ONZ premier J. Cyrankiewicz i min. A. Rapacki; delegacji ZSRR przewodniczy premier A. Kosygin; Syria i ZRA informują ONZ o antyhumanitarnym traktowaniu jeńców i cywiln,ej ludności arabskiej przez Izrael; w ChRL przeprowadzono pierwszą eksplozję bomby wodorowej; 18 VI — minister spraw zagranicznych Izraela A. Eban oświad cza, że Izrael nie uzna żadnej decyzji ONZ w sprawie wycofania wojsk do dawnych granic; 19 VI — prezydent Johnson wygłasza przemówienie, w którym popiera stanowisko Izraela; 20 VI — antybrytyjskie zamiesz ki w Adenie; 21 VI — Plenum KC KPZR omawia problem bliskowschodni oraz aprobuje tezy z okazji 50. rocznicy Rewolucji Październikowej; prez. de Gaulle potępia agresję izraelską i stwierdza, że Francja nie uznaje żadnych zmian terytorialnych, dokonanych w wyniku akcji militarnych; 23 VI i 25 VI — spotkanie Kosy gin — Johnson w Glassboro (USA) 28 VI — parlament Izraela zatwierdza aneksję terytoriów arab skich; 30 VI — nadzwyczajna sesja Zgromadzenia Ogólnego NZ zakończyła debatę generalną; więk szość mówców potępiła "agresję izraelską i zażądała wycofania wojsk izraelskich z okupowanych terenów. LIPIEC: 3 VTI — wznowienie obrad sesji Zgromadzenia Ogólne go NZ w sprawie Bliskiego Wscho du; 6 VII _ marsz. ZSRR I. Jakubowski mianowany dowódcą Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego; 8 VII — wojska centralnego rzą du Nigerii atakują secesjonistycz-uą reDUblike Biafry; 10 VII — Rada Bezpieczeństwa postanowiła rozmieścić obserwata rów ONZ w strefie Kanału Sues- kiego; 12 VII — zakończenie budapeszteńskiej narady przywódców par tżi i rządów krajów socjalistycznych w sprawie sytuacji na Blis kim Wschodzie; 13 VII — Waiter Ulbricht ponownie wybrany przewodniczącym Rady Państwa NRD; 15 VII — Stany Zjednoczone o-garnia fala „czarnego buntu"; za mieszki rozpoczynają się w stanie New Jersey; 22 VII — trwająca z przerwami od 33 dni sesja Zgromadzenia O-gólnego Narodów Zjednoczonych w sprawie Kryzysu bliskowschod niego zostaje zawieszona bezterminowo, a sprawa kryzysu przekazana Radzie Bezpieczeństwa; 27 VII — rozruchy na tle raso wym objęły już 35 miast USA; 29 VII — pierwsze przejawy ru chu oporu ludności arabskiej na terenach okupowanych przez Izrael. SIERPIEŃ: l VIII — fala murzyńskiego buntu dociera do Wa szyngtonu; w pobliżu Białego Do mu strzelanina i pożary; 24 VIII — na posiedzeniu Komitetu Rozbrojeniowego 18 państw przedstawiciele ZSRR i USA przedstawiają jednobrzmiące projekty układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej; wzrasta napięcie na granicy ChRL i Hong kongu; 27 VIII — druga w sierpniu char tumska konferencja ministrów spraw zagranicznych krajów arab skich przygotowała porządek obrad arabskiego „szczytu"; 31 VIII — w drugim dniu obrad „szczytu arabskiego" Egipt i Arabia Saudyjska osięgnęły porozumienie w sprawie uregulowania spornego dotąd między tymi krajami problemu jemeńskiego. WRZESIEŃ: 3 IX — tzw. wybory w Wietnamie Płd.; 4 IX — w Kairze informują o aresztowaniu grupy wojskowych spiskujących przeciw rządowi ZRA (zatrzymany m. in. marsz. Amer popełnia następnie samobójstwo); 6 IX — rozpoczyna się wizyta prez. Francji de Gaulle'a w Polsce; jego wypowiedzi na temat naszych zachodnich granic wywo łują szok w Bonn; 12 IX prez. de Gaulle wraca do Paryża; 19 IX — w siedzibie KC KPZR odbywa się spotkanie kierownictwa KPZR oraz rządu ZSRR z kierownikami partii i rządu PRL; 23 IX — komunikat moskiewski o wszechstronnej pomocy gospodarczej i wojskowej dla DRW; 28—29 IX — IX Plenum KC PZPR w sprawach dalszego rozwoju rolnictwa; PAZDZIERNIK: 10 X — wchodzi w życie międzynarodowy u-kład o badaniu i wykorzystywaniu przestrzeni kosmicznej; 16 X — premier Kuby Fidel Castro potwierdza wiadomość o śmierci Ernesto Guevary w Boliwii; 18 X — radziecka stacja automatyczna ląduje na Wenus; 21 X — międzynarodowy dzień na rzecz pokoju w Wietnamie; pięciodniowe potężne demonstracje w USA przeciw rządowej polityce agresji w Wietnamie; 23 X — raport U Thanta o skut kach wojny jądrowej, opracowany w ONZ z inicjatywy Polski; 30 X — kolejny sukces nauki ra dzieckiej — automatyczne połączę nie i rozłączenie 2 sputników w Kosmosie. LISTOPAD: 2—7 XI — inauguracja centralnych obchodów 50. rocznicy Wielkiego Października, odsłonięcie pomnika Lenina na Kremlu; uroczyste wspólne posiedzenie KC KPZR, Rad Najwyż szych ZSRR i Federacji' Rosyjskiej; wielka defilada i manifestacja ludności na Placu Czerwonym w Moskwie; 5 ^CI — prez. Jemenu — Sallal pozbawiony władzy; powołanie Republikańskiej Rady Prezydenc kiej; 12 XI — trzydniowy „parteitag" neohitlerowskiej NPD w Hanowe rze (Gwałtowny rozwój faszyzmu w NRF); 19 XI — funt brytyjski zdewa-luowany o 14,3 proc; gwałtowny wzrost napięcia na Cyprze, stan pogotowia w armii greckiej i tureckiej; 24 XI — X Plenum KC PZPR na temat poprawy zaopatrzenia rynku; komunikat o zwołaniu Konsultatywnego Spotkania Partii Komunistycznych i Robotniczych w Budapeszcie; * 29 XI — powstanie Ludowej Republiki Połudn. Jemenu; Ewakuacja wojsk br:/tyjskich z Adenu; ustąpienie min. obrony USA McNamary, zapowiedź ustąpienia ambasadora USA w ONZ Gold-berga. GRUDZIEŃ: 1 XII — wstępne zażegnanie kryzysu cypryjskiego; na wniosek Polski ONZ opracowała projekt konwencji o nieprze dawnianiu zbrodni wojennych; Trybunał Russela zakończył obrady, uznając USA winnymi zbrodni ludobójstwa w Wietnamie; 3 XII — USA grożą rozszerzeniem agresji na Kambodżę; 7 XII — USA potwierdzają wzrost swych strat w Wietnamie Płd.; od 1 I 1961 r. do 2 XII 1967 r. ofiarą wojny padło 111 tys. żoł nierzy armii agresora; 8 XII — oświadczenie rządu ZSRR do rządu w Bonn oraz rzą dów mocarstw zachodnich w związku ze wzrostem sił milita-rystycznych i neohitlerowskich w ŃRF; 9 XII — obrady ministrów spraw zagranicznych krajów arabskich w Kairze: zapowiedź zwołania „szczytu arabskiego" w styczniu 1968 r.; 13 XII — nieudana próba monar chistycznego kontrzamachu stanu w Grecji; „czarni pułkownicy" u-macniają władzę; 15 XII — prez. Algierii Bume-dien udaremnia antyrządowy spisek pik. Zbiri; 19 XII — XXn sesja ONZ kończy obrady; narada ministrów spraw zagranicznych europejskich państw socjalistycznych w Warszawie, poświęcona problemowi Bliskiego Wschodu. 20 XII — Narodowy Ftroot Wyzwolenia Wietnamu Płd. otochodził siódma rocznicę powstania. tOprac. HB) GŁOS Nr 312 (4730) «Str, 8 ZSRR lubię sport, film, muzykę, nazywam się... mieszkam... podaj cie mi adres polskiego kolegi (koleżanki) abym mógł z nim korespondować". List w list — to samo. Wyznam, iż w pierwszej chwili, uniesiony dziecięcymi prośbami, chciałem sypnąć a-dresami „redakcyjnej" młodzie żv. W Riazaniu na każdym kro ku spotykałem dowody jak najszczerszej sympatii, zainte resowania naszym krajem. U ich źródła znajduje się brater stwo broni z ostatniej wojny. Tu właśnie — do Sielc wszak blisko — nasi żołnierze uczyli się bić hitlerowców aż do sa mego Berlina. Byli wprawdzie wśród nich ludzie mało towarzyscy, ale tak nieliczni, iż o Polakach pozostała wdzięczna, serdeczna pamięć. Tu chyba nie tylko ludzie, ale również ziemia, drzewa i bruki pamię tają Polaków. Tu wreszcie po niektórzy oficerowie I DP przy jeżdżają z żonami do rosyjskich teściów. żane w mojej przytomności — przekazuję gdzie trzeba. A skoro już o tym mowa: dowiedziałem się później, że Nina Strelcowa była w rozter ce, komu życzyć zwycięstwa? Swoim czy nam? Jednak nim padła pierwsza bramka przeszła zdecydowanie na stronę „Górnika", co zaważyło na jej autorytecie fachowca od piłki nożnej, „DROGĘ JUŻ ZNASZ..." I kiedy to wszystko opowie działem Igorowi — a czas leciał i leciał — ten skwitował krótko: zrozum, my, Rosjanie lubimy i szanujemy wszystkich tych, którzy nas lubią i szanują. I są wobec nas uczci wi. To takie proste! I kiedy się zastanowić, trud no nie dojść do wniosku, że poza wszelkimi racjami rozumowymi, racją stanu (a raczej obok i może dzięki niej) istnie je coś więcej, co Polaków i Ro sjan ku sobie zbliża. Rozma- Podróży dziennik serdeczny Bliski Wschód Przed izraelskiej 1 po agresji Wydarzenie roku 1967 w od napadniętych. Nie ma już świecie arabskim wypadło 5 dzisiaj na międzynarodowej czerwca: agresja izraelska. Po wokandzie politycznej proble-blisko siedmiu miesiącach od mu, kto wywołał agresję, u#®-zakończenia sześciodniowych domo, że Izrael. Nie ma już działań wojennych, wiemy już, problemu, komu miała rżećzy-że nie przyniosły one wyników wiście służyć ta agresja, bo zamierzonych przez imperia- wiadomo, że Izraelowi; nie ma lizm. Rządy postępowe ZRA i już kwestii kto został pokrzyw Syrii nie zostały obalone, siły dzony, bo wiadomo, że jedy-postępowe na całym Bliskim nie Arabowie. Pełne wyjaśnię-Wschodzie nie osłabły, lecz się nie tych faktów i zjawisk sta-wzmocniły. Agresja wywołała nowi podstawowy i niezmier jednak daleko idące skutki, nie doniosły wynik jiiezliczo-Przede wszystkim zburzone nych wysiłków dyplomatycz zostały i tak przedtem kruche nych i politycznych zarówno podstaroy, na których opierała świata arabskiego jak i nasze się równowaga i stabilizacja go obozu. na Bliskim Wschodzie. Wysil- Jedną z przyczyn, które para ki obozu socjalistycznego, licz liżowały w lipcu 1967 roku m. nych państw arabskich, Fran- in. na forum ONZ jakąkolwiek cji i wielu innych krajów, skuteczną działalność politycz-zmierzające do przywrócenia ną, zmierzającą d,o złagodzenia tej równowagi, doprowadziły napięcia na Bliskim Wscho-do zmniejszenia groźby nowe- dzie, było bierne stanowisko go konfliktu zbrojnego, nie licznych krajów Afryki i Azji przyniosły jednak dotychczas wobec konfliktu zbrojnego. Ta-1 pełnego przezwyciężenia po- ka postawa umożliwiła dyplo- „Czerwone berety* w gościnie u riazańskich kolegów I oto już ostatni nasz wieczór. Pożegnalny. Ciemnym Jeszcze rankiem będę długo jechał na Szeremieiewo, ale te raz jest wieczór i siedzimy z Igorem w luksusowej restauracji luksusowego hotelu „Rosija". Igor szczodrze pełni o-bowiązki (to niewłaściwe słowo, on to robi naprawdę szcze rze, znamy się od dwóch lat) gospodarza domu, więc na stole niczego nie brakuje. A że do opowiedzenia mamy dużo, więc i czasu nie liczy się. „Za drużbu" — powiedział Igor. „Za drużbu" odpowiedziałem, a znaczyło to „za przyjaźń". Ten kontakt, zadzierzgnięty w dniach wojny, owocuje po dziś dzień. I kiedy Riazań o-trzymał Medal Tysiąclecia, by ło to święto równie ważne dla wiałem z ludźmi pamiętającymi wojnę — jej żołnierzami i wszystko było jasne. Rozmawiałem z młodymi, których doświadczenia wyrosły już na wstałych problemów. Czerwcowa agresja przyniosła również inny skutek: obna żyła słabości świata arabskiego. Wiemy już dzisiaj, że twier dzenia, jakoby 100 milionów Arabów zagrażało 3-milionowe mv państwu wymysłem Przebieg sześciodniowej wojny przekonał nas o tym we wstrzą sający sposób. Wyciąganie wniosków z wyników militar- „czy lubią nas?" Ale od początku, a raczej od środka. Po kilku dniach pobytu w Moskwie, jadę do Riaza-nia. Trafiłem do „kupiejnego" przedziału, chociaż dalibóg na 3 godziny drogi nie warto się kłaść. Co innego moi współtowarzysze. Jadą do Uljanow-ska, Ufy i gdzieś tam jeszcze. Kobiety prawie natychmiast lokują się pod kocami, mężczyzna czeka na obiad w restauracyjnym wagonie. Z rosyj skim daję sobie radę nie bardzo,więc dla świętego spokoju trzymam w ręku stary „Przekrój" sądząc,iż nie zdopinguje on towarzyszy krótkiej, wspólnej podróży do konwersacji. A-le to był właśnie błąd. Siedząca naprzeciwko kobieta, ledwie rzuciwszy okiem na gazetę py ta: wy Polak? I tak się zaczę ło. Tłumaczyłem jak mogłem, w miarę dokładnie, w miarę plastycznie. Kobieta była latem w Polsce. Widziała Warszawę, Wrocław, Śląsk, Oświę cim, Kraków, Przemyśl, rozma wialiśmy sobie jak „ziemłacy". Mężczyznę jednak interesowa ły sprawy pryncypialne. Długo widać ważył to pytanie, bo najpierw poczęstował papierosem, zaciągnął się kilka razy: „A czy w Polsce lubią nas?" Zamilkłem zaskoczony, co wykorzystała skwapliwie Rosjanka z wycieczki, nie szczędząc miłych wrażeń z po bytu w Polsce. Nasze późniejsze, męskie już tylko, dywaga cje na tematy historyczno--ekonomiczne stanowiły uogól nienie dopiero co zasłyszanych przeżyć. Byliśmy ze sobą szcze rzy, nie było złych pytań i złych odpowiedzi. Skończyło się zaproszeniem na obiad. K sażaleniu — zbliżaliśmy się do Riazania. brakuje czerwonego dywanu Wierzcie na słowo, naprawdę brakowało mi tylko czerwo nego dywanu, po którym, jak wiadomo, chadzają Wielcy. By łem tą riazańską gościnnością oszołomiony. Koledzy po piórze z „Priokskiej Prawdy" zro bili więcej niż wszystko, aby mój krótki pobyt wypadł jak najkorzystniej i najprzyjemniej. Zawód dziennikarza ma swoje dobre i złe strony, jak każdy zresztą, ale z przyjemnością stwierdzam, że otwierały się przede mną wszystkie drzwi, do których zaledwie zamierzałem zapukać. W riazańskiej szkole Wojsk Powietrzno-Desantowych, jej komendant — generał Popow i jego zastępca — pułkownik Łogunow prowadzili mnie jak by za rękę przez wszystkie sa le wykładowe, których elektro niczne urządzenia obrazowały moim, cywilnym przecież o-czom, autentyczny niemal o-braz pola walki wojny konwencjonalnej i jądrowej. W kołchozie „Rosija" zatrzy mywano samochód wszędzie tam, gdzie na własne oczy chciałem sprawdzić jak żyją, mieszkają i co jedzą kołchoźni cy. W szkole nr 44 dyrektorka, jej zastępczyni i dwie dziewczyny z organizacji pionierskiej czekały do późnego wieczora, aby dalekiemu przybyszowi wyrecytować z pamięci i z licznych dokumentów, historię formoivania kościuszkowskiej dywizji i jej bojowego chrztu pod Lenino. W restauracji hotelu „Moskwa" rezerwowano dla mnie specjalny stolik. W ostatnim dniu pobytu za proszono mnie przed mikrofony riazańskiej rozgłośni, abym odpowiedział tylko na dwa py tania: Jaki był cel mego przyjazdu? Jakie wrażenia? No i teraz powiedzcie sami: można było dostać zawrotu głowy? „SKĄD JA IM WEZMĘ ADRES?" O Ninie Strelcowej słyszałem wieie jeszcze przed przyjazdem do Riazania. Że jest u-mysłem, sercem i duszą miejscowego Towarzystwa Przyjaź ni Radziecko-Polskiej. Przyby łem, zobaczyłem — szczera prawda. Ta energiczna, przesympatyczna „pani Strzelecka" jak ją nazywają nie przyjeżdżający zbyt rzadko do Riazania Polacy, żyje naszym polskim życiem no, po prostu jak my. Przed jej gabinetem (jest naczelnym redaktorem rozgłoś ni) zobaczyłem kilkanaście zdjęć z Ziemi Koszalińskiej, które wykonane przez naszego fotoreportera Józefa Piątkowskiego, dotarły kiedyś do Riazania i zdążyły już powi-sieć na niejednej riazańskiej ścianie. „Przyślecie nowe?" — pytała p. Strzelecka. Nina Strelcowa ma gabinet pełen polskich książek, mnóstwo widokówek i... poważny kłopot. Siada przy biurku, wyjmuje stos kopert. „Mam 14 lat, Jestem ncz-aiem takiej to a takiej szkoły, nich, jak i dla nas. Nasze świę innym gruncie. Ale i jedni i dru dzy naszą przyjaźń, nasze stanowisko w kwestiach bardzo ważnych, zasadniczych dla świata i niezupełnie najważniejszych, starają się rozumieć i wielce sobie cenią. Drogę do Moskwy już znasz, łatwo trafisz — mówi Igor, gdy dopalamy ostatnie papierosy. Wstajemy. — Siadaj — mówi Igor. Rosyjski zwyczaj nakazuje, aby przed podróżą przycupnąć na moment w miejscu, które się opuszcza. Posiedzieć w mil czeniu, pomyśleć o tym co by ło dobre, o tym co będzie jesz cze lepsze. to. „MOŁODCY!" Wybaczcie brak chronologii. To, co teraz piszę, zdarzyło się na początku podróży. Był 29 listopada i... kibice już wiedzą o co chodzi. W moskiewskim klubie dzień nikarza — głowa przy głowie, ramię przy ramieniu. Nastrój nie najlepszy, wiadomo — po rażka w Kijowie. Więc ja jeden w tym tłumie, zagubiony w przyciemnionej sali. Gdy Turiańczyk zdobył bramkęinastąpiła eksplozja ra dości. Jak na wiecu: burnyje apłodismenty, wsje wstajut. Gdy Szołtysik wyrównał — rozległy się dwa entuzjastyczne okrzyki — a więc nie byłem sam! Jak było dalej — wiecie sami. Dość na tym, że o w pół do dziesiątej wieczorem, wraz ze świeżo poznanym kolegą z Warszawy długo masowaliśmy obolałe prawice. „Mołodcy!" (Niby kto? My dwaj?) mówili nieznani ludzie podchodząc do nas, niezupełnie przytomnych ze szczęścia. I potem, już na całej trasie, goniła mnie sława „Górnika". Jeśli można, wszelkie dowody uznania, skierowane pod adre sem śląskich piłkarzy, a wyra macji USA i kilku innych państw zachodnich nautralizo-wanie licznych inicjatyw, zmie rzających do przezwyciężenia kryzysu na sprawiedliwych za. sadach. Obecnie, gdy prawda jest już izraelskiemu, są wszystkim znana, gdy nawet propagandowym. W. Brytania wycofała w prak tyce swoje poparcie dla aktualnej polityki Tel Awiwu, nie mówiąc o Francji, która potę piła agresję od początku, po~ ZBIGNIEW MICHTA p|,.^ nej konfrontacji jest jednak za wstała nowa atmosfera, sprzy-daniem samych Arabów, zada jająca pokojowemu przezwycię niem nie na miesiące, lecz obli żeniu napięcia. czonym na długi okres. Ważnym elementem syttui- Wojna pozostawiła po sobie w świecie arabskim, w mi-również inne problemy. Półto- nionym roku było duże oczysz ra miliona ludzi z Jordanii, czenie jego atmosfery we-Syrii i ZRA wysiedlonych zo- wnętrznej. Konserwatywne ra stało ze swoich siedzib i koczu czej rządy kilku krajóió — A-je w warunkach, urągających rabii Saudyjskiej, Kuwejty., pojęciu człowieczeństwa. Na te Libii —- uważały za potrzebne renach okupowanych szerzy przyjść z pomocą materialną się terror. Przepaść nienawiści, krajom, dotkniętym izraelską dzieląca dwa wrogie sobie a9r,esją, choć poprzednio by-światy na Bliskim. Wschodzie, ^jmniej nie odnosiły się przy znowu się pogłębiła. jaźnie np. do osoby i progra- Armie arabskie i izraelska mu Trezyienta Nasera. Mimo ' _. . „i , at„ ze sytuacja w Jemenie nie jest armia okupacyjna powitały No . » walna oń nie-aokoiów 1/111 Rnlc -nnrl rnmtwof?™. Ka- J^SZCZe WOLUa oa niepOKOJOW, przestał on być punktem zapal nym w stosunkach międzyarab mi Psi ecu liniach demarkacui- skich ~ mi(?dzy ZRA i Zrabuj miesięcy liniach acma.rK.acyj Saudyjską _ po wycofaniu z nych oddzielających okupanta tegQ kraj% tyoj^ egfps£ich w ostatnich miesiącach minionego roku powstało nowe *niepod ległe państwo arabskie: Ludowa Republika Południowego J emenu. W sumie, choć świat arabski nadal nie jest ani u-strojowo, ani politycznie jedno lity, i choć nie ma on jęszćzo jednolitego również stanowiska jeśli idzie o drogi przezwyciężenia skutków agresji izraelskiej, jest on dziś mimo wszystko bardziej, niż kiedykolwiek poprzednio przygotowany do stawienia czoła czekającym go problemom. ZDZISŁAW MORAWSKI wy Rok nad zamkniętym Kanałem Sueskim i na innych, nie zmienionych od siedmiu N R F Stawka na nacjonalizm Dominującą cechą minionego roku w NRF, % jednocześnie wspólnym mianownikiem wie lu wydarzeń politycznych, gospodarczych i mi Iitarnych w tym państwie jest generalne i pro gramowe przesunięcie głównego akcentu na przymiotnik niemiecki, niemiecka, niemiec kie. Konflikty orientacji „atlantyckiej" „europejskiej" czy „gaullistowskiej" zniknęły z bieżącej polityki. Ich miejsce zajął spór o treść pojęcia tego, co ma być niemieckie. Spór ten przenika zarówno wielką koalicję, jak i dzieli część wielkich koalicji od NPD. Ta ostatnia przedstawiła się społeczeństwu jako „alternatywa narodowa", rzekomo w przeciwieństwie do sił rządzących w Bonn. Wykorzystuje ona znużenie społeczeństwa ja-łowościa zapewnień rządowych o prowadzeniu polityki mającej wieść do zjednoczenia Niemiec, jego lęk, że podział narodu może utrwalić się na zawsze, wreszcie jego zmęczenie ponad 20-letnim stacjonowaniem obcych wojsk na terenie NRF, głównie amerykańskich i w konsekwencji amerykanizacją wielu dziedzin życia, sprzeczną z duchem i tradycjami tego, co niemieckie. A przede wszystkim NPD zbiera owoce 20 lat wychowywania społeczeństwa w duchu żądań rewizjonistycznych. Dla części społeczeństwa wydaje się już podejrzana nawet zmiana fasady i języka, jaką wprowadziła nowa ekipa rządząca, szermująca zapewnieniami o akcep tacji odprężenia. Niemiecką stała się w większym niż dotychczas stopniu polityka zagraniczna NRF. Ustępstwo w sprawie ceny zboża w EWG dokonane 2 lata temu było ostatnią wielką koncesją zachodnioniemiecką na rzecz idei integracji, zarówno europejskiej jak i atlantyckiej^ Obecną politykę zagraniczną cechuje ąjewieu dystans zarówno wobec Stanów Zje* dnoczonych, jak i wobec Paryża, mimo pewnień o przyjaźni. Platforma wspólnych stanowisk zwęziła się poważnie. Kryterium celów niemieckich przenikało również — nie zamkniętą jeszcze — de batę nad kierunkiem zbrojeń zachodnionie-mieckich. Coraz donośniej dają się słyszeć głosy, domagające się, by Bundeswehra ponownie stała się funkcją interesów w1yłącjpnie NRF, a nie atlantyckich. Ale w tej dziedzinie proces fermentacji nowych stanowisk Jest jeszcze nie zakończony. Jego dalszy rozwój będzie uzależniony z jednej strony od perspektyw na dotarcie do broni atomowych — a w tej dziedzinie bynajmniej nikt w NRF nie ma zamiaru rezygnować z pomocy NATO — z drugiej zaś od tendencji reprezentowanych przez NPD. W dziedzinie gospodarczej odnotować należy wyjście w IV kwartale z dna recesji I powolne rozkręcanie się prosperity. Czy jest or|a trwała, czy tylko przejściowa —- odpowie przyszły rok. „Cud gospodarczy" w każdym razie już nie wróci. Recesja została opanowana poprzez przerzucenie jej ciężarów na klasę robotniczą. Operacja ta udała się m. in. dzięki udziałowi socjaldemokratów w rządzie i wywarcia przez nich, aczkolwiek nie przyszło to łatwo, presji na związki zawodowe. Mimo to rok miniony jest datą zwrotną w gwałtownym ożywieniu się tendencji lewicowych w niektórych związkach zawodowych oraz w organizacjach młodzieżowych. To uaktywnienie się lewicy nie wyrównuje jednak wzrostu sił NPD oraz waacniania się w NRF prawicy w ogóle. JSYSZARR WOJNA Str. 1C GŁOS Nr 312 (4730) |f ZŁOTY CEHJUIR (20) Łosiecki zwróci! ku niemu ciemne okulary. — Chyba to pana nie dziwi, że chcemy zobaczyć rodzinne strony. — Oczywiście, że mnie nie dziwi.Cieszymy się, kiedy rodacy ściągają do nas z zagranicy. — Lubicie obcą walutę, co? — A kto nie lubi waluty? — No, może jednak pójdziesz z nami na obiad? — zaproponował Łosiecki. — No dobrze, już dobrze. Idę. Kiedy zbierała rzeczy przewróciła torbę, z której wysypały się na piasek różne drobiazgi, a między innymi kilkanaście poduszeczek plastykowych z olejkiem do opalania. — Jesteś bardzo niezgrabna — burknął niezbyt uprzejmie Łosiecki i zaczął pospiesznie zbierać. Twarz nabieeła mu krwią. * Downar był zadowolony z plażowej znajomości. Postanowił nie tracić kontaktu z piękną Lizą i jej owłosionym towa rzyszem. To było środowisko, które mu było w danej chwili potrzebne. Obcując z tymi ludźmi mógł się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy. Tego samego dnia wybrał się wieczorem na dansing. Od razu go spostrzegła i zaczęła energicznie machać do niego ręką. Podszedł do ich stolika, — Nie przeszkadzam? — Ale skądże. Niech pan siada, panie Stefanie. Będzie nam bardzo miło. Traktowała go jak starego znajomego. Zauważył, że Ło- siecki nie jest tym zbytnio zachwycony. — Niechże pan się zapozna z naszym amerykańskim przyjacielem i z urocza panną Alicją. — Halo! — zawołał entuzjastycznie Bob Snobes, wyciągając muskularną, opaloną rękę. Był to .wysoki dryblas 0 szerokiej twarzy, rozjaśnionej niezbyt inteligentnym uśmiechem. Wiedział, że ma ładne zęby i przy każdej okazji demonstrował je. Miał na sobie obcisłe dżinsy i flanelową koszulę w czarno-zieloną kratę. Nonszalancko zakasał rękawy wiedząc, że dolarowym gościom wszystko wolno. Alicja, słodka blondynka, odnosiła się do amerykańskiego dziennikarza ze zdecydowaną zaborczością. Jedno spojrzenie wystarczyło Downarowi, żeby się zorientować, że to miejscowa piękność, wykorzystująca znajomość języków obcych. Bob patrzył na nią z zachwytem i poklepywał czule po policzkach. Downar za mało znał angielski, żeby mógł brać udział w rozmowie. Konwersacja ogólna nie trwała jednak długo, ponieważ Amerykanin zanadto był zajęty swoją sympatią, żeby zwracać uwagę na resztę towarzystwa. Orkiestra zagrała tango. — Zatańczy pan ze mną, panie Stefanie? — spytała Liza. — Z największą przyjemnością. Łosiecki odprowadził ich chmurnym spojrzeniem. Kiedy zaczęli dreptać na isatłoczonym parkiecie. Downar poczuł, że usta pani Lizy zbliżyły się do jego ucha. — Podoba mi się pan — szepnęła. — Pani jest urocza. — Mam dosyć tego goryla. — Czy ma pani na myśli pana Łosieckiego? — A kogóż mogłabym mieć na myśli? Jest nudny, głupi 1 zazdrosny. — Zazdrosny? — Do obrzydliwości. Zdaje mu się, że ma do mnie jakieś prawa, — A nie ma? — A jakież ten idiota może mieć do mnie prawa? Śmieszne. Od paru lat usiłuje zdobyć moje względy i nie umie zrozumieć, że ja nie mogę na niego patrzeć. Już nawet chciałam o tym wszystkim powiedzieć Edwardowi. Ale nie chcę go denerwować. On jest taki wrażliwy. Uważa Łosieckiego za swojego najlepszego przyjaciela. Downar nie bardzo wiedział po co ta babka opowiada mu to wszystko. Milczał. — Co mi pan radzi? — spytała. Uśmiechnął się. — Trudno mi coś radzić. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji kobieta sama wie najlepiej jak ma postąpić. — Mam do pana ogromną prośbę. — Słucham. — Czy mógłby pan dotrzymywać mi towarzystwa? Chociaż przez kilka dni, dopóki Edward nie wróci. — Z prawdziwą przyjemnością — powiedział bez wahania Downar. — Dziękuję. Jest pan bardzo miły. Orkiestra przestała grać. Wrócili do stolika* Bob całował Alicję. Byli sami. — Gdzie pan Łosiecki? — spytała Liza. — Zdaje mi się, że poderwał jakiegoś kociaka — zaśmiała się Alicja. — Widziała może pani taką rudą w czarnej sukni? Zjedli kolację, potańczyli, a Łosiecki nie wracał. Bob zapłacił rachunek i zaprosił Alicję na drinka do swego pokoju. Downar i Liza zostali sami. S3» — To bardzo miło, że go nie ma — powiedziała. — Może wreszcie zainteresuje się jakąś inną kobietą. — Ma pani w nim aż tak wiernego adoratora? — Mówię panu przecież, że od lat zadręcza mnie sweją miłością. Zrobiłby dla mnie wszystko. Inne kobiety dla niego nie istnieją. To bardzo uciążliwe. — Zawsze mi się zdawało, że kobiety lubią mieć adoratorów. — Czy pan jest śpiący? — spytała niespodziewanie. Spojrzał na nią zdziwiony. — Czy wyglądam na śpiącego? Nie chce mi się spać. — To doskonale. Coś panu zaproponuję. Nie mam ochoty wracać do numeru. Co by pan powiedział na to, gdybyśmy pojechali do Jastrzębiej Góry? —- Jeżeli tylko ma pani ochotę. — W Jastrzębiej Górze mieszka jeden nasz! znajomy. Bardzo ciekawy człowiek. Wielki oryginał. (D. e. n.) Sukcesy i zamierzenia województw (Dokończenie ze str. 8) one kluczowe znaczenie dla funkcjonowania naszej gospo darki. A tymczasem niepokoją takie zjawiska pstatnio notowane w produkcji, jak wzrost absencji, dalszy nie uzasadnio ny ekonomicznie wzrost zatrudnienia. Z. Piś — Lepsze wykorzysta nie sił i środków, właściwe spożytkowanie ludzkich zdolności, polepszenie dyscypliny pracy i dyscypliny społecznej — oto najważniejsze zadania w odniesieniu do całego kraju na rok przyszły. S. Kłaczków — Problemów jest rzeczywiście dużo, bo to i bilans płatniczy, i gospodarka rolna, i zarządzanie, i jakość produkcji, i wiele innych. Nie sądzę, by na to pytanie dało się odpowiedzieć w sposób zde cydowany. Jednakowo ważne są przecież zadania gospodarcze i zadania polityczne, a dla kraju znaczą one dopiero w sumie i... jeśli są w pełni wy konane. A to już sprawa ludzi. W konsekwencji — wyróżniłbym więc sprawę świadomości społecznej, mianowicie, by ludzie sami — każdy z nas — w jeszcze bardziej odpowiedzialny sposób traktowali swą pracę, jako że tylko jej wyniki składają się na ostateczny obraz kraju, jego bogactwo i miejsce w świecie. J. Dzicwicki — Dla całego kraju najważniejsze jest — mo im zdaniem — rozwiązanie dwóch wzajemnie warunkujących się problemów: wzrostu wydajności i jakości pracy o-raz zaopatrzenia rynku w takie towary, które się lubi. A. Wałek — Najważniejszym problemem roku przyszłego bę dzie zaangażowanie wszelkich środków: ideowo-politycznych, bodźców materialnych oraz działania administracyjnego dla konsekwentnego zrealizowania podstawowych zadań w gospodarce narodowej. Treść tych zadań, najdobitniej ujęta w uchwałach VII i IX Plenum KC PZPR, sprowadza się w na szych warunkach do wyrównania dysproporcji rozwoju, dys proporcji pomiędzy nakładami a efektami pracy, wydajnością pracy a płacami, podażą o popytem, a także wjiów-nywanie dysproporcji w rozwoju oświaty i kultury. E. Gałęza — Problem usług: żeby uprzątnięcie zaśmieconego podwórka, uszczelnienie ka piącego kaloryfera czy oszklenie okna przestało być nareszcie problemem, a stało się zwy kłą sprawą do załatwie&ią. Nie tylko to zresztą, ZWIĄZEK OCHOTNICZYCH STRAŻY POŻARNYCH ZARZĄD OKRĘGU WOJEWÓDZKIEGO WOJEWÓDZKIE ZAKŁADY USŁUGOWO-PRODUKCYJNE ZWIĄZKU OSP W KOSZALINIE PAŃSTWOWY ZAKŁAD UBEZPIECZEŃ ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI oraz WOJEWÓDZKA KOMENDA STRAŻY POŻARNYCH W KOSZALINIE przypomina o przezorności w ce!u uniknięcia przykrych | w skutkach następstw. ^ Gdy wychodzisz z domu pam ęta]! NIE POZOSTAWIAJ DZIECI BEZ OPIEKI! \ K-3713 PRZESTRZEGAJ TERMINÓW 4 KONSERWACJI | ZAKŁAD ENERGETYCZNY SŁUPSK, UL. PRZEMYSŁOWA 114 zatrudni TECHNIKÓW ELEKTRYKÓW lub INŻYNIERÓW ELEKTRYKÓW do pracy w Bytowie i Sławnie. Warunki pracy, płacy i mieszkaniowe do uzgodnienia. Zgłoszenia kierować cod adresem Zakładu, K- 3686-0. PIANINO nowe legnica — sprzedam. Ustka, tel. 634. Gp-3855 Krzyżówka nr 367 REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK Z niżej podanych wyrazów należy samodzielnie ułożyć krzyżówkę — a wówczas litery, znajdujące się w kratkach z cyframi, uszeregowane w naturalnej kolejności liczb od 1 do 46, utworzą zawsze aktualne hasło, które można nadesłać bez podawania wyrazów pomocniczych. Wyrazv 3-literowe: AK A, ATU, AWA, ITR, OSM, RYM, ZAD. 4-l":terowe: ASTI, BARD, METR, NIAS, ORSO, SNOP, SROM. 5-literowe: ARSEN, ATREK, COMET, HARAP, ILION, LANDO, OHRZA, OWIES, ZAD AR. 6-literowe: AUEQRA, ESPADA, MACZEK, MARAGO, KALOSZ, PALACZ, POLISA, TREPKI. 7-literowe: AGATH1S, AMBARAS, CHANDRA, DNIESTR, EM-PIRIA, NARODOM, SKŁADKA, TRASZKA, TULIPAN. 8-literowe: AKSJOMAT, HART-MANN. 9-Iiterowe: GROTMASZT, ISKROWNIK, MORELOWKA, PIWIARNIA, UZURPACJA. Ułożył „BUK" Rozwiązania (koniecznie z dopiskiem: „KRZYŻÓWKA NOWOROCZNA NR 367") należy nadsyłać pod adresem redakcji do soboty przyszłego tygodnia. Wszystkie bezbłędne odpo- wiedzi wezmą udział w losowaniu następujących nagród rzeczowych, ufundowanych przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalin:e: 1. MASZYNKI ELEKTRYCZNEJ DO GOLENIA. 2. SUSZARKI DO WŁOSÓW. 3. ŻELAZKA ELEKTRYCZNEGO Z TERMOSTATEM. Ponadto — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie 5 nagród książkowych. „SPOŁEM" WSS ODDZIAŁ W KOSZALINIE zawiadamia, że w dniach od 1 da 11 I 68 r. włącznie \m „SATUEN" będzie nieczynny z powodu remontu bieżącego. K-3689-0' PIANINO bardzo dobre — sprzedam. Słupsk, Pankowa 19/3. MIEJSKI ZARZĄD BUDYNKÓW MIESZKALNYCH W KOSZALINIE zawiadamia, że zgodnie z uchwałą nr 72/532/67 Prezydium MRN w Koszalinie, z dnia 12 XII 1967 r., z dniem 1 stycznia 1968 r. ZOSTANIE DOKONANY PODZTAŁ OBSZARU DOTYCHCZASOWEJ ADMINISTRACJI DOMÓW MIESZKALNYCH NR 2 NA DWIE ADMINISTRACJE DOMÓW MIESZKALNYCH w następujący sposób: 1) DOTYCHCZASOWA ADM NR 2 z siedzibą, przy ul. Matejki 19 obejmuje administracją obiekty położone w granicach rejonów komitetów osiedlowych pod nazwą „Grunwald" i „Marceli Nowotko". 2) Powołana NOWA ADM NR 7 z siedzibą, przy ul. Zwycięstwa 177 obejmuje obiekty usytuowane w granicach rejonów komitetów osiedlowych „Roko-sowo" i „Ludwik Waryński". Szczegółowe wykazy obiektów przynależnych do ww administracji wg nowego podziału są wywieszone w biurach ADM. K-3700-0 DYREKCJA ZAKŁADÓW MIĘSNYCH W SŁUPSKU zatrudni natychmiast pracownika na stanowisko KIEROWNIKA DZIAŁU SKUPU w Słupsku, pracownika na stanowisko ZOOTECHNIKA w Tuczami Ustka, mężczyznę w podległej Sekcji Skupu Zwierząt Rzeźnych w Miastku na stanowisko MA GAZYNIERA Bazy Zbiorczej Żywca. Od pracowników — kierownika działu skupu i zootechnika wymagane wykształcenie wyższe lub średnie, od magazyniera średnie lub podstawowe. Zgłoszenia należy kierować pod adresem Zakładów Mięsnych w Słupsku, ul. M. Buczka 18 — Sekcja Kadr, tel. 40-11._K-1-0 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY W WAŁCZU zatrudni natychmiast: inżyniera mechanika lub technika mechanika z długoletnią praktyką na stanowisko GŁ. MECHANIKA POM, inżyniera-mechanika lub technika mechanika z długoletnią praktyką technologiczną na stanowisko KIEROWNIKA WYDZIAŁU PRODUKCYJNEGO, inżyniera mechanika lub technika mechanika na stanowisko KIEROWNIKA DZIAŁU INSTALACYJNO-MONTAŻOWEGO, MECHANIKÓW SILNIKOWYCH do pracy w warsztacie POM Walcz i Filii Szydłowo, inżyniera mechanika, mechanizatora rolnictwa lub technika z wieloletnią praktyką na stanowisko KIEROWNIKA KT, KIEROWNIKA MAGAZYNU z wykształceniem średnim lub podstawowym i wieloletnią praktyką, KIEROWNIKA i DWÓCH NAUCZYCIELI do Ośrodka Szkolenia Traktorzystów przy POM Wałcz, ELEKTRYKA KONSERWATORA z IV grupą bhp. Warunki płacy wg Układu zbiorowego pracy, dla erzedsifibiorstw mechaiizacji rolnictwa, £-2-0 iCŁOS Nr 312 (4730) i PROGRAM I 1322 m oraz UKF 66,17 MHz na dzień 30 grudnia (sobota) Wlad.: S.OO, 6.00, /.00 , 8.00, 12.08, 15.00, 17.55, 20.00, - 23.00, 24.00. I.00, 2.00, 2.55. 5.06 Rozmaitości rolnicze. 5.36 Muzyka. 5.50 Gimnastyka. 6.10 Muzyka. 7.05 Muzyka Jp aktualności. 7.30 Piosenka dr.la. ' 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Melodie rozr. 8.49 Polskie melodie lud. 9.20 Koncert rozr. 10.20 W kręgu muzycznego impresjonizmu. 11.00 Koncert rozr. II.30 Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe." 12.10 Muzyka rozrywk. 12.25 Rolniczy kwadrans. 12.40 Więcej, lepiej, taniej. 13.Oo Ulubione piosenki. 13.20 Koncert orkiestry mandolinistów. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Co się wam w tej audycji najbardziej podoba? 15.05 Muzyka operowa. 15.30 ,,0 młodzieży — pełnym głosem". 15.50 Radioreklama. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością. 18.45 Kurs jęz. ang. 19.00 Radioreklama. 19.10 Publ. międzynar. 19.20 Wędrówki muz. po kraju. 20.30—23.00 Wieczór lite-racKo-muzyczny: 20.31 Piosenki w duecie. 20.45 Zespół Dziewiątka. 21.15 Muzyka rozr. 21.35 Dwie humoreski. 21.53 Audycja o I. Pade-rewskim. 22.20 Popularne utwory symf. 23.15 Gra zespół J. Miliana. 23.35 Zespół „Virtuosi di Roma". 0.10 Program nocny z Warszawy. PROGRAM n 367 m oraz UKF 69,92 MRl na dzień 30 gTudnia (sobota) Wiad.: 5.00, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 10.00. 12.06. 16.00, 17.00. 23.50. 5.36 Muzyka. 6.20 Gimnastyka. 6.55 ..Cena życia". 7.00 Muzyka. 7.45 Piosenka dnia. 7.48 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. ros. 8.35 Audycja dokumentalna. 9.00 Polska muzyka lud. w oprać. art. 9.20 Divertimento i serenady. 10.05 Muzyka rozr. 10.50 ,.Listy" — T. Manna. 11.10 Felieton. 11.20 Koncert chopinowski. 12.25 Koncert estradowy. 12.50 Mówi technika. 13.00 Z muzyki hiszpańskiej. 13,45 „John Gammon" — humoreska K. Radlińskiego. 14.00 Melodie filmT-we i operetkowe. 14.30 Uniw. Rad. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.05 Żołnierskie spotkanie muzyczne. 15.30 Dla dzieci — „Próba przyjaźni" — słuch. 16.05 Publicystyka międzynar. 16.15—18.45 W Warszawie i na Mazowszu. 18.45 Melodie rozr. 18.50 Felieton. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 Małysiakowie. 20.00 m. Rostropowicz — wio'on-50.30 M> y' ?. »r.Hf i i ze świata. Si.:' r n;ka w, 23.40 Gra T-. m-,aka Radiów?. 22 n. - ova-r:» t\ Xi.X Muzyka taneczna. program tn »a UKF 66,17 MHz w godz. J»—S* na dzirn 30 grudnia (sobota) 19 ^enkl roku. 'i'ł 25 ..Sza- Poł żartem przy pół czarnej z A. Osiecka. 20.35 Przeboje. 20.5o Fono-rama. 21.50 Opera tygodnia. 22.fifl Fakty dnia. 22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 Pogwarki u Szymona. 22.30 Preeboje. 23.00 Muzyka nocą. 23.50 Na dobranoc. program i 1322 m oraz UKF C6.17 MHz na dzień 31 gTudnia (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00 , 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00. 5.33 Muzyka. 6.35 Rozmaitości rolnicze. 7.25 ,,Bądź piękna". 7.30 Kapela Dzierżanowskiego. 8.15 Mu-zyka.^ 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci w w^e-ku przedszkolnym — „To i owo przez telefon". 10.20 Melodie lud. 10.40 Koncert życzeń. ll.otrowe wydanie „Podwieczorku przy mikrofonie". 1.37—3.00 Muzyka taneczna. Program n *®7 m oraz UKF 69,92 MHi dzień 31 grudnia (niedziela) Wlad.: 6.30, 7.30, 8.30. 12.05, 17.00, 20.00. 5.36 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom Polskim. 8.35 Radioproblemy. 8.45 ^ańce ludowe. 9.00 Koncert solistów. 9.20 Felieton literacki. 9.30 Muzyka filmowa. 10.00 Rozmaitości muzyczne. 10.30 „Korespondenta Chopina" — 1. Eichlerówny. U.OO Kiermasz muzyczny. 11.30 Koncert rozrywkowy. 12.10 War-&zawski Tygodnik Dźwiękowy. 12.33 Poranek syinf. 14.00 Koncert ^la wszystkich. 15.35 Polska muzyka ludowa w oprać, artyst. 15.00 Dla dzieci — „Panienka z o-*ienka" (I) — słuch. 15.45 Niedzielne rendez-vous. 16.00 Utwór llaendla. 16.15 Muzyka. 16.30 Kosi-cert chopinowski. 17.05 Korespondencja z zagranicy. 17.15 Montaż °pery Gaetaniego „Żółta szlafmyca Czyli kolęda na Nowy Ro'k". 18.00 Koncert rozr. 18.45 Rewia Piosenek. 19.15 „Polak w Szkocji" słuch. 20.30 Przetańczyć całą — sylwestrowa rewia orkfestr 1 zespołów tanecznych. 23.55 Toast Noworoczny. 0.07—3.00 D. c. sylwe-8tc«weJ rewii- PROGRAM 1 1322 m oraz UKF 66,17 MHi na dzień 1 stycznia 1968 r. (poniedziałek) Wiad.: 6.00, 7.00 , 8.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.0u, 2.55. 5.33 Muzyka. 6.06 Audycja słowno-muzyczna. 7.25 Muzyiia. 7.4j Radioproblemy. 8.05 Tance symf. 9.05 ,.Od Tatr do BaUyku". 9.40 Dawna muzyka polska. 10.00 „Kopciuszek" — słuch, ala dzieci. 1 ).2j Grają W. Kisielewski i M. Tomaszewski. 10.40 Koncert życzeń. 12.20 Muzyka polska. 12.40 „Nasze ulubione melodie" — muzyka radz. 13.00 ,,Pieśniarze Hawany" — fragment książki. 13.20 Rad. piosenka roku. 14.10 Edward Strauss w PR. 14.40 Audycja literacka. 14.55 „Piosenka pana Fortunata" — operetka J. Offenbacha. 16.20 „Wszystko dla naszej mamy" — słuch. 17.08 Słuchamy laureatów konkursów muz. 17.45 Gra orkiestra G. Melachrino. 18.00 Panorama czterech festiwali (Opole, Sopot, Warszawa, Zielona Góra). 18.45 Humoreska — „Złoty numer". 19.00 Gorące rytmy Kuby. 19.25 Gra ork. taneczna. 20.40—23.00 Wieczór lite-racko-muzyczny, 23.10 Wiad. sportowe. 23.15 Nowości programu III. 0.10 Program nocny z Gdańska. PROGRAM II 367 m oraz UKF 69,92 MHi na dzień 1 stycznia 1968 r. (poniedziałek) Wiad.: 5.30 . 6.30 , 7.30, 8.30, 12.05, 17.00, 21.00, 23.50. 5.36 Muzyka. 6.36 Program dnia. 7.35 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom polskim. 8.35 Przekładaniec muzyczny. 9.05 Koncert solistów. 9.30 W | Jezioranach. 11.00 ..Listy optymi- | sty" — opow. L. Winnickiej. 11.20 Spotkanie z Anną German. 12.2'J Muzyka polska. 12.40 Dla was gramy i śpiewamy — koncert polskich zespołów pieśni i tańca. 13.00 Poganek symf. muzyki polskiej. 14.00 „Szopka". 14.40 Melodie srebrnego ekranu. 15.00 „Panienka z okienka" — IX cz. słuch. 16.00 Dawne przeboje polskie. 16.30 Arie operowe śpiewa B. Ładysz. 17.15 Gra pianista jazzowy. 17.30 Epokowy Sylwester. 18.3o Koncert orkiestr tan. 18.55 Parada polskich piosenkarzy. 19.30 „Wicehrabia przepołowiony" — słuch. 20.12 Kwadrans z Marią Koterbską. 20.27 Muzyka symf. 21.25 Koncert. 22.00 Audycja literacka. 22.20 „Świeci gwiazdka". 22.50 Karnawałowe rytmy taneczne. PROGRAM ITI na UKF 66,17 MHz w godz. 19—24 na dzipń 1 styczni; (poniedziałek) Na dni.30, 31 XI! 1967 i 1 I 1968 r. telefony 18.00 Pierw H. Sienkiew lu — Sacha pytn b. 'lir de Vai •vi?iu — ode ' wg wie-daw-: uba- 33 Jeden z nie-\'a<- f 20.53 „Trzydziestego drug ni a". < ■ ko ' ,ibe' r) ir'.i :ecjo-Ten :».»•• t - isries 21.4~ • t >, ndnia. V y ... . . The Rol- ling Stones. 22.35 Ty, wieczór i muzyka. 23.00 Fraszka polsika. 23.05 Koncert rozr. 23.45 Program na wtorek. 23.50 Śpiewa Anna German. ffwwwni ipy na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHs PROGRAM na dzień 38 grudnia (sobota) 7.00 Ekspres poranny. 17.00 Przegląd aktualności Wybrzeża. 17.15 Piosenka dnia. 17.25 Wszyscy wybieramy „Koszalinianina 19G7". 18.00 Tabella intrat y expensy, czyli o budżecie na 1968 rok w Sejmie PRL — przed mikrofonem poseł inż. J. Macichowski. 18.20 „Dalszy ciąg historii" — radiofo-nizacja opowiadania Cz. Kuriaty. na dzień 31 grudnia (niedziela) 10.00 Koncert życzeń. 10.45 „Ko-szalinianin 1967". na dzień 1 stycznia 1968 r. (poniedziałek) 10.00 ,Ziemia i morze" — koszaliński poranek literacko-muzycz-ny w opracowaniu B. Horowskie-go. 11.30 „Koszalinianiin 1967". QELEWI1JA na dzień 30 grudnia (sobota) 9.00 Teleferie: „Uwaga, czarny kot" — film fabuł. prod. radz. IO.10 Przerwa. 16.25 Program dnia. 16.30 Program tygodnia. 16.55 Wiadomości. 17.00 Teleferie; „Harcerski trój-mecz". 18.00 Bing Crosby i Bob Hope" — film prod. kanadyjskiej. IB.50 „W przestworzach, czyli ciekawe opowiadania lotników". 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.10 „Nauki małżeńskie pani Caudle" — ode. III. 20.55 „Wielki wódz" — film produkcji francuskiej. 22.10 Dziennik. 22.25 „Mijają lata, mijają piosenki" — program estradowy. 23.25 „Szkice kopenhaskie" — filmowy program rozrywkowy produkcji duńskiej. 23.50 Program na jutro. na dzień 31 grudnia (niedziela) 9.50 Program dnia. 9.55 Przypominamy, radzimy. 10.10 „Warszawska premiera" — film fabuł. prod. polskiej. 11.45 Wiadomości. 12.00 „Płacz, moje serce" — cz. II z cyklu: „W starym kiinle". 13.00 „Fałszywi świadkowie" — t&m z serii: „Uciekinier", Ś9 JJCHŁ. KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO. 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. TAXI SŁUPSK 51-37 — ul. Grodzka. 39-03 — ui. Starzyńskiego. 38-24 — plac Dworcowy. ipirsusiY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21, plac Bojowników PPR, tel. 50-78. SŁUPSK 30 i 31 grudnia dyżuruje apteka nr 31 przy ul. Wojska Polskiego 9, tel. 28-33. 1 stycznia — apteka nr 32 przy ui. 22 Lipca 15, tel. 28-41. gnrv stawy KOSZALIN MUZEUM — Pradzieje Pomorza Środkowego (czynne od godz. 1« do 16 codziennie oprócz poniedziałków). KLUB MPiK — Wystawa reprodukcji malarstwa polskiego. KAWIARNIA WDK — wystawa grafiki Władysława Morawskiego. SALON W V ST A W O W Y WDK — I Wojewódzka Wystawa Fotografiki Artystycznej. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne w sobotę od godziny 10—16, w nedzielę — od godz. 10—12, w poniedziałek — nieczynne. Wystawa dzieł Jana Matejki. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa fotografii. KINO „MILENIUM" — Wystawa pt. „Urok zimy w fotografii" — zorganizowana przez Słupskie Towarzystwo Fotograficzne. oc s iyi a KOSZALIN ADRIA — 30, 31 grudnia oraz 1 stycznia — Grobow.ec Ligei (angielski, od lat 16) — panoram. Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20. 31 grudnia — maraton filmowy: Wielkie polowanie (USA), Na pomoc (ang.), Panie i panowie 13.25 Dla dzieci: Hanna i Aleksander Zapłetalowie — „O królewnie Nutce i królewiczu Ka-mertenie". 14.00 „Kalejdoskop rytmów i melodii". — Sylwestrowy koncert muzyki rozry wkowej. 14.35 „Przemiany". 15.10 „Za lisem" — rep. filmowy. 15.2o „Wymarłe miasto" — film z serii: „Bonanza". 16.10 „Tu radio Istebna" — z cyklu: „Ludzie i zdarzenia". 16.30 „Leśny Sylwester" — filmowy program rozr. (radz.). 17.30 Sport 1967. 18.35 „Szewc i bankier" — film z serii: „La Fontaine wiecznie żywy''. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.C0 Przemówienie noworoczne. 20.25 Piosenki kabaretu „Semafor". 21.30 „Hollywoodzka kawalkada" — film fabuł. prod. USA. 22.55 PKF. 23.10 „Koncert na półtorej orkiestry" — film estrad, prod. CSRS. 23.d5 Powitanie Nowego Roku. j 00.05 Program rozrywkowy. 1.10 ,,Po północy" — film (węg.).j 1.25 ..Strzelajcie do pianisty" — film fabuł. prod. francuskiej. 2.5o „Latająca piłka" — filmowy! program rozrywkowy (japoński).! 3.S0 Program na Nowy Rok. (franc.). Początek maratonu — godz. 22. Poranki: 31 grudnia i 1 stycznia — Zabawa na sto dwa (angielski, od lat 12). WDK — 30 grudnia — Awantura 0 Basię — godz. 11, Legenda e wilku Lobo (USA, od lat 7) — godz. 13, Królowa stacji benzynowej (radz., od lat 11) — godz. 16. 1 Ł0.30. 31 grudnia — Awantura o Basię — godz. 11, Legenda o wiiku Lobo — godz.' 13, Królowa stacji benzynowej — goiiz. 16 1 18.15. Sylwestrowe spotkanie z gwiazdami filmu — T«Jajw'ększe widowisko Świata, Flip, Fiap i inni, Kopciuszek w potrzasku — godzina 21. 1 stycznia — Czterej pancerni (polski, od lat 11>. Seanse o godz. 12.38, 14.30 i 16.30. 0 godz. 18.30 i 21 — Królowa stacji benzynowej (radz., od lat 11). ZACISZE — 30, 31 grudnia i 1 stycznia — Życie małżeńskie. Seans o godz. 17.30. 31 grudnia — maraton filmowy: Na pomoc (ang.), Wielkie polowanie (USA), Grobowiec Ligei. Seans o godz. 22. Poranki: 31 grudnia i 1 stycznia — 101 Dalraatyńczyków (USA, od lat 7) — seans o godz. 12. MUZA — 30 grudnia i 1 stycznia — Casąnóva 70 (włoski, od lat 16). Seanse o godz. 15, 17.30 i 20. 31 grudnia — k'no nieczynne. Poranki: 31 grudnia i 1 stycznia — Tomcio Paluch (USA, od lat 7). Seans o godz. 12. AMUR — 30 i 31 grudnia oraz 1 stycznia — Nieśmiały z akcji (radziecki, od lat 11). Seanse o godz. 18 i 20. Poranki: 31 grudnia — Orzeszek (radziecki, od lat 7). Seanse o godz. 11 i 12.30. ZORZA (S anów) — 30 i 31 grudnia — Spojrzenie z okna (CSRS, od lat 18) — panoramiczny. 1 stycznia — 300 Spartan (USA, od lat 13) — panoramiczny. FALA (Mielno) — Gdyby tysiąc klarnetów (CSRS, od 1. 11) — pan. 1 stycznia — Gangster i urzędnik (USA, od lat 14). JUTRZENKA (B-obol:ce) — Między nami złodziejami (CSRS, od lat 16). 1 stycznia — Fanfan Tulipan (francuski, od lat 14). SŁUPSK MILENIUM — 30 grudnia — Galia (francuski, od lat 18). Seanse o godz. IG, 18.15 i 20.30. 31 grudnia — godz. 13.45 — Dziadek do orzechów (polski, od lat 11) — panoramiczny; o godz. 16 — Galia (irarłe., od lat liii; o godzi-n e 2l.5o — program sylwestrowy: Julia (prod. franc.), Największe widowisko świata (USA), Flip, Flap i inni (USA). I stycznia — gouz. 11.30 — Dziadek do orzechów (pol., od lat ll) — panoramiczny; o godz. 16, 18.15 i 20.30 — Galia (franc., od lat 18). POLONIA — Oferta matrymonialna (włoski, od lat 16). Seanse: w sobotę o godz. 14, 16.15, 18.30 i 20.45; w niedzielę — o 14, 16.15 i 18.30; w poniedziałek — o 14. 16.15, 18.30 i 20.45. Poranki: w niedzielę i poniedziałek — godz. 12 — Małpia kuracja (USA, od lat 12). GWARDIA — 3ii grudnia — Zamieńmy się mężami (USA, od 1.16). Seanse o godz. 17.30 i 20. 31 grudnia — Zamieńmy się mężami (USA, od lat 16). Seanse o godz. li : 16. 1 stycznia — Weź ją — jest moja (USA, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki: 31 grudnia i 1 stycznia — godz. 12 — zamek 2. bajki (prod. NRD). USTKA DEI.FIN — Testament Inków (międzyna?., od lat 11) — panoram. Seanse w frrboię ; w niedzielę o godz. 18 1 20. 1 stycznia — Kruk (USA, od lat 14) — panoramiczny PRZYJAŹŃ — 30 i 31 grudnia, 1. stycznia — Paryż — Warszawa bez wizy (polski, od lat 11) — panoramiczny ZŁOCIENIEC MEWA — 30 i 31 grudnia, 1 stycz nia — Wikingowie (USA, od lat 14) — panoramiczny WIEDZA — nieczynne CZŁOPA — 30 i 31 grudnia — Ściana czarownic (pol., od lat 14) 1 stycznia — Weekend w Zuyii-coo^e (iranc., od l. 16) — panoram. JASTROWIE — 30 i 31 grudnia — Sprawdzono, min nie ma (jugosłowiański, od lat 14) 1 stycznia — Tygrys lubi świeże mięso (iranc., od lat 16) KRAJENKA — 30 i 31 grudnia — Wczesnym Tankiem (radziecki, od lat 14 )— panoramiczny 1 stycznia — Cichy Don I i II seria (radz., od lat 16) MIROSŁAWIEC — 30 i 31 grudnia — Niewierność (wł., od 1. 18) 1 stycznia — Na tropach szpiega (radz., od lat 16) — panorama TUCZNO — 30 i 31 grudnia — Wiosna we wrześniu (CSRS, od lat 16) 1 stycznia — Koty (franc., od lat 18) — panoramiczny WAŁCZ MEDUZA — 30 i 31 grudnia — Ktoś obok ciebie (NRD, od lat 16) 1 stycznia — Wehikuł czasu (USA, od lat 14) PDK — 30 i 31 grudnia, 1 stycznia — Tygrys lubi świeże mięso (franc., od lat 16) TĘCZA — 30 i 31 grudnia, 1 stycznia — Wczoraj, dziś, jutro (włoski, od lat 16) — panoram. ZŁOTÓW — 30 i 31 grudnia — Matczyne serce (radziecki, od lat 11) — panoramiczny 1 stycznia — Piętno Hiroszimy (jap.,' od lat 16) — panoramiczny. BIAŁY BÓR — 30 i 31 grudnia — Szyfry (polski, od lat IG) 1 stycznia — Niedziela w Nowym Jorku (USA, od lat 16) BYTÓW — 30 i 31 grudnia — Stajnia na Salwatorze (polski, od lat 16) — panoramiczny 1 stycznia — Jak zdobyto Dziki Zachód (USA, od 1. 16) — panor. DARŁOWO — 30 i 3] grudnia — Sami na wyspie (.iugosł., od 1. 14) 1 stycznia — Tysięczne okno (franc., od lat 16) KĘPICE — 30 i 31 grudnia — Kraksa (radz., od lat 14) 1 stycznia — Starsza pani bez godności (iranc., od lat 16) MIASTKO — 30 i 31 grudnia — Jowita (polski, od lat 18) 1 stycznia — Wojna i pokój — Str. 11 I i II seria (radz., od lat 14) — panoramiczny POLANÓW — 30 i 31 grudnia — Kochankowie z Marony (polski, od lat 18) 1 stycznia — Najpiękniejsze o-szustwa śyciata (francuski, od lat 16) — panoramiczny SŁAWNO — 30 i 31 grudnia — Kontrybucja (polski, od lat 16). 1 stycznia — Bswonnik z Notre Dame (franc., od 1. 16) — panor. BIAŁOGARD BAŁTYK — 30 i 31 grudnia, 1 stycznia — Włóczęgi północy (USA, od lat 11) CAPITOL — 30 i 31 grudnia — Sabrina (USA, od lat 14) 1 stycznia — BS 38-15 (NRD, od lat 14) GOŚCINO — 30 i 31 grudnia — Zemsta OAS (franc., od lat 16) 1 stycznia — Trema (USA, od lat 14) KARLINO — 30 i 31 grudnia — Małżeństwo z rozsądku (polski, od lat 16) — panoramiczny 1 stycznia — Mord w Tokio (ja poński, od lat 16) — panoram. KOŁOBRZEG PDK — 30 i 31 grudnia, 1 stycz nia — Niezłomny Wiking (USA, od lat 11) — panoramiczny PIAST — 30 i 31 grudnia, 1 stycz nia — Człowiek, którego już nie ma (USA, od lat 16) — panoram. WYBRZEŻE — 30 i 31 grudnia, J stycznia — Quentin Durward (USA, od lat 11) — panoramiczny. POŁCZYN-ZDROJ — 30 i 31 gru dnia — Ktokolwiek wie (polski, od lat 16) 1 stycznia — Casanowa 70 (włoski, od lat 16) ŚWIDWIN MEWA — 30 i 31 grudnia — Mor derca zostawia ślad (polski, od lat 14) — panoramiczny 1 stycznia — Wielka ucieczka (USA, od lat 11) — panorama REGA — 30 i 31 grudnia — Ucie kinier w pościgu (fiński, od 1. 14) 1 stycznia — Francja naprzód (francuski, od lat 11) WARSZAWA — 30 i 31 grudnia — Człowiek, którego kocham (radziecki, od lat 14) — panoram. 1 stycznia — Działa Navarony (ang., od Jat 14) — panoram czny. TYCHOWO — 30 i 31 grudnia — Sublokator (polski, od lat 16) 1 stycznia — Rodzaj miłości (angielski, od lat 18) USTRONIE MORSKIE — 30 i 31 grudnia — Westerplatte (polski, od lat 14) — panoramiczny 1 stycznia — Rzeka Czerwona (USA, od lat 14) na dzień 1 stycznia 1968 r. (poniedziałek) 10.10 Program dnia. 10.15 Wiadomości. 10.25 „Kociaków nie zabieramy" — film fabuł. prod. CSRS. 11.49 „Aida" — opera Giuseppe Verdiego — włoska wersja film. 13.15 Teatr Młodego Widza — Edmund Niziurski — „Wakacje z intruzami". 14.30 Konkurs skoików narciarskich. Transmisja z Garmisch Partenkirchen. 15.35 „Mit Marylin Monroe" — film pred. USA. 16.25 Teatr Telewizji: „Król" — komedia Gastona de Caillaveta i Roberta de Flersa. 17.55 Kino krótkich filmów. 18.20 „Konkurs" — rep. filmowy. 18.30 „Telewidzenia" — program Stefanii Grodzieńskiej. 19.2o Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Nauki małżeńskie pani Caudle" — humoreska (cz. IV). 20.25 „Jego piosenki" — śpiewa W. Młynarski.. Polski film TV. 20.40 ,.10 procent dla was" — filrn fabuł. prod. angielsk;ej. 22.00 Wiadomości snortowe. 22.10 „Latająca piłka" — film rozrywkowy prod. japońskiej. 23.40 program na jutro. GŁÓWCZYCE STOLICA — Tańcząca wiosna (i-Rd^erki, od lat 12). Seanie w sobclę i w niedzielę o godz. 20.30. Barwice — 30 i 31 grudnia — l»yło nas czworo (radz., od lat 14) — panoramiczny ( ' stycznia — Wielka ucieczka (US », ort lat 11) — panoramiczny. czaplinek - 30 i 3i grudnia — Bicz Boży (polski, od lat 14) 1 stycznia — Jo-jo (franc., od i lat 14) CZARNE — 30 i 31 grudnia _ Sami swoi (pol., od lat 14 ) 1 stycznia — Saczur Ameryki uranc.,^ od lat 15) — panoram. CZŁUCHÓW — 30 i 31 grudnia — Westerplatte (polski, od lat 14) — panoramiczny 1 stycz.-Ja — Stasione Termini (Włoski, od lat 13) DEBRZN o — 30 i 31 grudnia — Mroźny poranek (radz., od lat 14) — panoramiczny 1 stycznia —" Czarne i białe (USA, od lat 16) DEBRZNO II — 30 i 31 grudnia — Męski p knik (jug., od iat 14). 1 stycznia — Koty (franc., od lat 18 )— panoramiczny drawsko — 30 i 31 grudnia — Zosia (radz., od lat 14) — panor. 1 Stycznia r (i ; - i, (Fzwort; ki, od U' KALISZ POM. — o 31 grudnia — Chewsuiska bal) da ZECINEK Handel, gastronomia i komunikacja w Koszalinie... SOBOTA, 30 grudzień 1967 r. Wszystkie sklepy przemysłowe i spożywcze oraz kioski owotowo--warzywne, „Ruch" i Spółdzielni Inwalidów czynne do godz. 18, zakłady gastronomiczne natomiast otwarte jak w każdą sobotę. NIEDZIELA, 31 grudzień 1967 r. Skiepy nabiaiowo-spożywcze i „De likatesy otwarte Jak w każdą nie dziele. Zakłady gastronomiczne: Balaton, Bałtyk, Zorza, Góra Chełmska i Ewa, organizują bale sylwestrowe i w związku z tym czynne będą tylko do godz. 17. Pozostałe zakłady gastronomiczne czynne normalnie. PONIEDZIAŁEK, 1 styczeń 1968 r Sklepy nabiałowo-spożywcze i ,,De lika.tesy" nieczynne. Zakłady gastronomiczne, w- których odbywa ły się bałe sylwestrowe czynne są od godz. 13, pozostałe jak w każdą niedzielę. Oddział WSS „Społem" został zobowiązany do zaopatrzenia na okres świąt, w pieczywo podstawowe i świąteczne, . Rejonowa Spółdzielnia Mleczarska ma obowiązek zapewnić sprawną dostawę mleka. KOMUNIKACJA MIEJSKA I PODMIEJSKA SOBOTA, 30 grudzień 1967 r. Autobusy MPK w komunikacji miejskiej i podmiejskiej kursują normalnie na wszystkich liniach. NIEDZIELA, 31 grudzień 1967 r. W komunikacji miejskiej autobu sy kursować będą od godz. 8 do 18.30 co pół godziny i to tylko na liniach nr 1 i 2 oraz 6 od Osiedla Karola Marksa do ul. Polskiego Października. W komunikacji podmiejskiej autobusy kursują również od godziny 8, ale co dwie godziny. Po nadto autobus linii 7 do Sianowa ostatni kurs kończy o godz. 16.50 z przystanku przy ul. A. Lampego, a linii 9 do Świeszyna o godz. 17.52 z przystanku przy dworcu kolejowym. PONIEDZIAŁEK, 1 styczeń 1968 r W komunikacji miejskiej autobu sy kursują od godz. 14 do 22 co pół godziny i tylko la . ' 2 i 6. W komunikacji ic-dmit-.iskiej autobusy rozpoczyi ;.j : . ii również od godz. j m nakże, że na . linii ? ■ ostatni autobus od ża o t-.odz 20.50 z przystanki przy ul. ' Lampego, a na lir.: i na ostatni autobus oujezdża o go azinie 21.52 z dworca kolejowego. (bz) ...i w Słupsku 30 grudnia wszystkie sklepy spo żywcze i przemysłowe w Słupsku będą czynne do godz. 16. „Supermarket" i „Delikatesy" dyżurują do godz. 18. 31 grudnia sklepy czynne jak w każdą niedzielę. „Supermarket" i „Delikatesy" będą prowadziły sprzedaż świeżego pieczywa. Zakłady gastronomiczne są w tym dniu otwarte do godz. 18, tylko restauracja „Centralna", kawiat--nie „Piastowska", „Czar" i „Ka.-/ prys" zostaną zamknięte. o godz. 16. Restauracja „Metro" jest w sobotę nieczynna. „Ludowa" dyżuruje do godz. 20. 1 stycznia — handlowa sieć detaliczna jest nieczynna. Dyżurują zakłady gastronomiczne: „Zacisze", „Targowa", „Wiejska", „Myśliwski". Kawiarnie „Czar" i „Piastowska" czynne będą od go aziny 16. Restauracje „Metro" i „Centralna" od godz. 18. Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 365 wylosowali: 1. Aldona popiel, Koszalin, ul-Spółdzielcza 29, m. 2. 2. Tadeusz Tybora, Bytów, ul-Wojska Polskiego 35, m. 25. 3. Krystian Mayer, Miastko, ul. Podhalańska 3. 4. Elza Mikuś, Słupsk, ni. Murarska 6, m 7. 5. Janusz Jeziorny, Sycewice, powia' Słupsk. | „GŁOS KOSZALltf SKf" 4 *— organ Komitetu Woje- i ^wódzkiego Polskiej Zjedno- ( ^czonej Partii Robotniczej. ^ r Redaguje Kolegium Redak^ fcyjne — Koszalin, ui. Al- f-\freda Lampego 20. \lefony: Centrala — 62-61 < \ (łączy ze wszystkimi dzia-^ Jłami). Redaktor naczelny—* \62-93. Dział Partyjno-Spo- » \łeczny — 44-10. Dział Roi- * Jny — 43-53. Dział Ekono-itniczno-Morski — 43-53. \ — Dział Mutacyjno-Re-,porterski — 46-51. 24-95.y i Dział Łączności t Czytelni- \ t kami — 32-30. „Głos Słup- J ,ski* Słupsk, pl. Zwycię- y i stwa 2, I piętro. Telefon — * 151 -95. Biuro Ogłoszeń RSW . „PRASA" Koszalin, ul. Al- j freda Lampego 20 tel. 22-91. J ą n<* T"T>"mprate i ^(mlesieczna —- 13 zł. kwar- ^ ^talna — 39 zł. półroczna — * 0 78 zł. ro4*rna — 156 rłl nrzyj J 1 moja iino if po^ 'itow?. li- ^ or&r oddzi:?fT dple- / ^ratury „Ruch" Tłoczono t »ks<- vce TfT jj w Koszalinie Kwufln. uł. Al- a awi'no p< Y:u^v»v . z dr ob- } freda Lampce- » 18. i -.1 TV. .. ... - .-.I ' w PDK — i 31 gnu ■'.>. F.3fi - .. . toŁiat 'frauc,, od lat 11} — janor. redakcji. h*ś na u znało/ ->•«> pa\flc i k. te są do odałtrania w W-1 n N . IM © 3 r. 1* « •• aj 31-"8 p N 5 c 2 O t—i jc" 2 w <2 *• 2. O - $5 3 g* ~ g*t* <0 S. gna o & rt 53 ^4 N N bJ • • S 3 «> (D C=3 nto I O ^ 5j 55 O O ^ ' — . E W CO 53 O E^OOOS 8 O § S H H 5g PT n O ^ 2; £ M c S 3s "O *-< "-1 ■ a g. | K W W n „5-* owoog 3 §>g*ZO P'^^r|§: £ 2. * h £ ^Ś. w 5£ K ** ^ ^ a o © o ^ W c £ § a2i-i K f; C ,** $ jS 3 >-! 03 W !* Ps £ a n 3 g % r> R N w 2 ^ >"< 2 % RN > *|N 2. to < * Z S 05 o » ^ h 3 * 3 " r-t 0©N 05 *4 > M 3 PI ® rD #> g vn 3 >® sS ®® 00 W M «« « S* 2. o" w 2 S =• «J rt> •O cn ^ v oń «* P 35 ft « J-B fi w? 0 Sś- 0 0 ?r O) 3 O fi 3 p 3 N 51 P V ►1 (Sł- fi o" w 2 S =• O JT (K> ® i2 ® « 5? ^3 ffi JT 2. o « " es Swl ?! 5 ? — £ fi S5 C R S O ?? s* ?r ?r ?r Ki ^ «-, «», S P S y?f?? ^o« - ~i N S !0 CO Q- Z P S k ^ O, r«». 3 15 a* *-J -c N o £2 B3 02 & ls" Ss'f 85-aiI N > N <3 » ^ 3 <5 > N W « ^ 0 3 2 r» « w "d ^ |S |»H« 1 sss-ś| ^ h.i * 3 ^ •-■ _. a. n N ft 3 « S-S-g «u,3»!5 v- 3: n.» S"H.Sg 9 a -o $ B a . K N ®5 § S f 2. « i" ^ in^r 05 N- ^ N o 35 -< N O rr ^ cr *< o w 32 2 "0 ® S5 W 3 O f -ł W Cfi 1 3S PJaSS-O^S w> 253 2 £ o© IH ■ I ^ H i C3 3 o *d *3 5 2 S-S ^Ś:S o V1 K" "9 ® M* "< r ~«. *- s> n "B ? i* 5 N O n ® 2 ST 2 0 f- ~ O Qi 1 Z. t 3« s M « V! » 5 3 H ^5 ^ 3 f© 3 s* a N ? ^ B fn i < Ł5 *•« N <1 C5 22 N S ©> W •5 VJ o P- 9» 1 1 3 •< 2.»3 2 3 o 2.2- S «s«s? a 03 (/I P W 5 ® 2. N O &> tc 3 « « E3 £ g 3 C" g 55 o- 3 S t™ /-? ^ X* C ™ 0 2 o ? 5. ^ Ok *~i S5 2 S* ^ o O o S O w ^ 5' BJ ,S B j < 3'TO O 1 03 I C I HgN > W > ^ £ > ' z ^ o ©^ ?3 ^ > > SJJ- N-) O SMN C2 _ > N © SS O © W K > o 20 N » Cm w >§ S5 N > H W VQ iSlg !> O W j «—1 GO Q IS«§ •» a "o a hjc 045" ■n3B; T3 i— K"v«! :£§.-§• ii. ^ N cr i-j " sr ® s OO S&3 I I I H^OWS — j? H - S 3 °s g >< »sj i* >> H tr12; m 73 H 3 M© {* csi g JS3> H 3 =? j«r o N -i •O S « w ^ 3 "3 >"t N « o N 2 w* Pg;^ s •S-Ei H-J O 5: 2 -T "•) o a§S ii *"j N j£ s nis s' ^ M m 0 0 5-O 2.-a s' c S* q ^ . — ~> 03 S M =< iv« ? H «•s O o tr ^ s* O (!) '** ca 3 O TO tT £ŁA3 03 *" ^ S „ s| c S aS >2.-03 ^ ^ 50 g* 3 ' «o 3 ? » 2 ^ ■ N 3 _ OJ W K » O" a. N ro M 3 ^ S d ; v v »» Ą 3 3 o 5 S S 5.^ 03 g 2 3 K * S 2,(« n H*® 3 o o jr 05. c TJ %!j jq g CC I ;T*$-SH bsJBs?S c-?r' S s2 i CT* ™ £3* N CO OJ W JD Cl cn *3 H M C — M TO M 00 3* s< ^ "H § 5. S. 2. 3 < as p Ig --S a »; w 5-m'S. o "g| f>r*3 || 1 | ^ oj a PT •3 H) urn m m M as&l M! •mh =&■ N <5 £ 2 » S Su 3*^ 05 m cr o ^ o o ^ ais 3 3 wr «gj > P ^ c *1 JO . 2 N W ■ 2 vj p ^ Ł3 ?r r" ^ p ©> /«. 3 » m s s o £1 M* , s» ^ K a n> O M N hrt ,*9 !H J» JS3 O S- 0^3 !1 s & Si t» „ 2'?® 3. o Ss =< -35 2 • H 3 3 3 =fN ŁŁg1^ « S5?." I 3 3 >?s 5 3 f P p O 3. 3 3 3 P 33 s* «• !>r g? p •« ®> 3 52. « Oj — O " r"'^3 S S1 ® ■ S5 N g » C rś" sf v o 2 «*• a 5 if^i i-s • £-^». 1 ?r 2 N i« cr jH j h a 4 2 O 1 ^ Soa®<«* S?ffa3i3 « i-^ls-l wr X.« CL 3* o* o ©» N 22 s5 C-j BKS«g aljBt- c rt S w 2. 0>J 3 1 < ® «< < I M «2aN«32 2. p ja ^3 -«j o ^ ___ 31 s 3 5-1,3 ^ ifflj! 2 3 * * a 2! P® 13 3 2 N» i ~r . p CL f# T? a> <5 ifł N Cfl -• I M N 5*tJ 2 .« 3» a J 2.0 S .f 21 3 o* ^ * ^ ^ **! ^ ^3o"J2 ■j s 2 p a i w * 3 3 S- T < 3 5 3 3;-p ? P o * •» o ?s3 ® a o >r* sr3 a? —» — on 2 W — ® 7T-9 « 2.-«. 3 2 «< 3. O „ o «s g » ^ 0 sr « 3. 313* 4 ® • W 3 ^ ^ II 9 1-S* ® *< ? O t S 1-1 •s S oS t § w o O £ i-s^s3 ® » 3 »' a § ^ m" S ^ S * m I g® 3 ^ g -ao^l: O 2 O CU 2 c 2 ® 3 a ?! 3» o 3 2 o 0 3 ,® _ ^ ^.3^5" (1) 3o << C g 2 - ^ | w* ?r "• p o 2< 3 «" Ł ! S.S-"Ę< 2 i-s s . /b' yo o cj E a hBS-, 3-» SS? S|i. sj p £ l3 a a ^3o n> l Ojo-Trw-^ S!^2P<§ © 2.® S r w © • . 3. ® -® ^ p"t*" 2 ^ £."9 e 1* 2 8 &g 2* R§S»I _ ® ^3^3^ <• § *•-*■§ 2* ® 3 !> -a J. os Ol ce co W Vi a N 3 •< 0 N 3 O S W K 03 3 * 3 ►n O ht N 9 >-4 03 (13 O 3" N 3 C« W X3 3 3 w. ?r ro" ^ w -® 2" co « « 2 e-t- r+» K—' ^ «5 «ą o| ° TJ 31 M. S S- fg t3 3 < cl 1 20 1 k 5g-^N» SŁft jf t!N #£ft HH ^.o-o 3 ^ f*- o 3* P JS 2. n fj? * S."*"3 | "5 er « N H 3 ^ £ n '< • =-. 3 3 N£.» s: £ p jf 3 s 3 SB* o 3. ęe Ci a» a >*< t) 8,5 P _ o.-^ 5nH 2"« « 2.3 J S S £S na co ® s *) o g ZT ?r S M na J?H S 5 - S > 2. 2 « w ^ 3 ? <* * 3 ® n' Zi 9? *2 3 2. a • cj ra g?Ł s-1 g*ó>^ > 3 c o« f 3 c r1 ^ "i-i g 03 v; © w © •3- O" fi H