4,00 ZŁ W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 9 770137 95205 31 Nr indeksu 348-570 .14. Piątek 3 lcwietnia 2020 magazyn strona 2 WSPIERAMY L ALNY BIZNES Więcej patroli na ulicach Pouczenia, mandaty i wnioski do sądu Rozmowa Największe zakupy, jakie dowieźliśmy w Słupsku, były na ponad trzy tysiące złotych strona 3 PS DRODZY KLIENCI ZACHĘCAMY DO SKłADANIA ZAMÓWIEŃ TELEFONICZNIE 600 088 500 Fimm* lub mailowo sklep@fimal.pl BEZ WYCHODZENIA Z DOMU, BEZ CZEKANIA I KOLEJEK . . Z o.o. ► nasiona warzyw i kwiatów ► mieszanki traw gazonowc i pastewne ► sadzeniaki ziemniaków lukty dobrych i sprawdzonych marek: ► podłoża warzywne i torfy ► środki ochrony roślin i nawozy oraz pozostałe artykuły potrzebne w ogrodzie www.fimal.pl 76-200 Słupsk ul. Grunwaldzka 11 (wejście od ulicy Leszczyńskiego) ® 59 843 63 7 9770137952053 02 peryskop Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Dodatkowe patrole służb. Handel i selrie po nowemu Region Bogumiła Rzeczkowska bogumila.i7eczkowska@polskapress.pl Już wczoraj na ulicach Słupska i powiatu słupskiego pojawiło się więcej policjantów. Funkcjonariusze razem z żołnierzami Żandarmerii Wojskowej i strażnikami miejskimi patrolują miejsca objęte zakazem wstępu. - Funkcjonariusze słupskiej komendy wzmożyli działania ukierunkowane na zapobieganie rozprzestrzeniania się choroby COVID-19. Wczoraj na ulice miasta i powiatu słupskiego skierowano 18 dodatkowych patroli, które kontrolowały głównie parki, plaże, okolice pasa nadmorskiego i miejsca, a w których dotychczas gromadzili się ludzie - informuje Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. -W działania zaangażowali się również żołnierze Żandarmerii Wojskowej i funkcjonariusze Straży Miejskiej w Słupsku. Funkcjonariusze sprawdzali, czy osoby stosują się do wprowadzonego zakazu korzystania z tych miejsc. Według rzeczniczki policjanci zwracali również uwagę na minimalną odległość między pieszymi i kwestię wychodzenia z domu osób do 18. roku życia bez opieki dorosłego. - Wynik działań mundurowych pokazuje duże zdyscyplinowanie społeczeństwa. Jednak, jak się okazało, nie wszyscy zastosowali się do nowych wytycznych - ocenia Monika Sadurska. - W związku z nieprzestrzeganiem nowych przepisów policjanci pouczali, zwracali uwagę oraz nałożyli sześć mandatów karnych, w tym kilka po 500 złotych i sporządzili dwa wnioski o ukaranie za wykroczenie do sądu. Policja apeluje po raz kolejny o przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń w trosce 0 bezpieczeństwo nas wszystkich. - Funkcjonariusze do odwołania będą prowadzić działania mogące zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia, a w sytuacjach niestosowania się do nakazów i zakazów będą stanowczo reagować i egzekwować przestrzeganie przepisów - zapowiada rzeczniczka. Handel po nowemu Od 2 kwietna sklepy mają obowiązek udostępniania klientom płynów odkażających i rękawiczek, w których należy robić zakupy. Dzień wcześniej weszły w życie przepisy ułatwiające seniorom powyżej 65. roku życia robienie sprawunków. Tylko oni mogą wejść do sklepów w godzinach 10 do 12. - Obowiązek kontroli klientów pod tym względem należy do właścicieli sklepów. To oni powinni zapanować nad porządkiem. Chodzi również o to, by klienci nie tłoczyli się i zachowali bezpieczną odległość. Policjanci, oczywiście, pomogą, jeśli będzie taka potrzeba - zapewnia Monika Sadurska. Sełfie kilka razy dziennie Teraz już obowiązkowa jest aplikacja Kwarantanna domowa. - To nam bardzo ułatwi pracę - mówi Monika Sadurska. - Jednak w dalszym ciągu będziemy sprawdzali osoby prze-bywające na kwarantannie 1 wyj aśniali sprawy tych, którzy nie wypełnią zadań zleconych im przez aplikację. Takie dane napływają do nas z systemu. Aplikacja ta ma charakter zadaniowy. Po jej aktywacji trzeba sobie zrobić selfie. To zdjęcie referencyjne. Do niego system będzie porównywał każde kolejne zdjęcie zlecone do wykonania. SMS-y odbiera się o różnych porach. Każdego dnia jest ich tólka. Zadanie należy wykonać w ciągu 20 minut. Niewykonanie zadania w tym czasie to znak dla służb, by sprawdziły, czy zasady kwarantanny nie są łamane. A wizyt policji można się spodziewać o każdej porze. Aplikacja ich nie zastępuje, ale uzupełnia. - W aplikacji wykorzystywana jest geolokalizacja oraz system porównywania twarzy. Dzięki nim wiadomo, że to na pewno ta konkretna osoba i że przechodzi kwarantannę w miejscu zadeklarowanym w formularzu lokalizacyjnym -tłumaczy minister cyfryzacji Marek Zagórski. Aplikacja to nie tylko kontrola. Daje ona możliwość zgłoszenia się do lokalnych ośrodków pomocy społecznej, które w uzasadnionych sytuacjach, mogą dostarczać leki czy artykuły spożywcze. Dzięki aplikaqi szybko można skontaktować się też z pracownikiem socjalnym i mieć szybki dostęp do niezbędnych informacji i infolinii. Jednak z obowiązku korzystania z aplikacji zwolnione są osoby niewidzące lub niedowidzące, te, które nie są abonentami lub użytkownikami sieci telekomunikacyjnej lub nie posiadają urządzenia mobilnego umożliwiającego zainstalowanie aplikacji. W tej sytuacji trzeba złożyć oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej. Można je złożyć telefonicznie: 22165 57 44 albo wypełniony druk przekazać policjantowi. Wzór oświadczenia znajduje się na stronie www.gov.pl/kwarantannadom owa. ©® -*■ Wczorajsza kolejka przed marketem Kauf land przy ul. Kołłątaja w Słupsku. Klienci nie tłoczyli się i zachowali bezpieczną odległość Pogoda w regionie Zbliża się wiosenna pogoda W piątek w ciągu dnia będzie przewaga chmur. Można się spodziewać opadów deszczu, na pojezierzach może padać słaby deszcz ze śniegiem. Będzie chłodno, od 5 do 7 stopni. Dodatkowo silny wiatr, w porywach do 80 km/h nad samym morzem. Noc z piątku na sobotę z przymrozkami nad ranem. W sobotę więcej przejaśnień. -Temperatura będzie w okolicy nawet 8 stopni. Wiatr będzie słabszy. Kolejna noc pogodna z przymrozkami nad ranem. W niedzielę słonecznie i sucho, a także coraz cieplej. W środkowej części Pomorza do 13 stopni - mówi Krzysztof Ścibor, szef biura Calvus. Prawdziwie wiosennie zrobi się od poniedziałku. Temperatury poszybują do nawet 16 lub 18 stopni. Jutro u nas Wielkanoc online W tę Wielkanoc nie będzie rodzinnych spotkań. Jalc spędzimy te święta? Gwiazda Pozytywna energia Ida Nowakowska-Herdnon jest jurorem w talent show „Dance Dance Dance" Kuchnia Świąteczne śniadanie Żurek, biała kiełbasa, pieczeń rzymska - proste dania na Wielkanoc. Dzisiaj 7°C 2°C - Barometr 1007.00mbar Wiatr W35km/h Uwaga przelotne opady Sobota 8°C -TC Barometr 1012.3 mbar Wiatr WNW18 km/h Uwaga 'częściowo słonecznie Niedziela 13°C 3°C Barometr 1017.00 mbar Wiatr S17 km/h Uwaga zachmurzenie Opłaty za miejskie żłobki będą wstrzymane Pandemia Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@polskapress.pi Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka za naszym pośrednictwem prosi rodziców, by nie wnosili w kwiet-niu opłat za pobyt dzieci w miejskich żłobkach. Władze miasta zadecydowały, że wzorem innych miast, opłaty za czas, w którym żłobki nie pracują w związku z pandemią koronawirusa, nie powinny być pobierane. Obecnie w ratuszu trwa praca nad stosowną uchwałą rady miejskiej. Decyzja bowiem musi być podjęta przez radnych na najbliższej sesji, czyli w ostatnią środę kwietnia. „Sytuacja epidemiologiczna spowodowała liczne ograniczenia oraz wstrzymanie działalności większości jednostek, w tym m.in. Zespołu Żłobków Miejskich. Mając na uwadze koszty, jakie ponoszą rodzice/opiekunowie dziecka za pobyt w żłobku, informujemy, że to Rada Miejska w Słupsku na najbliższym posiedzeniu będzie miała możliwość podjęcia uchwały, co do zaproponowanego przez Panią Prezydent Miasta Słupska rozwiązania dot. niepobierania opłaty stałej za czas zawieszenia działalności Zespołu Żłobków Miejskich w Słupsku spowodowanego działaniem siły wyższej - pandemii i ograniczeń spowodowanych tą sytuacją. Pani Prezydent Miasta Słupska, wpizygotowywanym obecnie projekcie uchwały, za- proponuje obniżenie opłaty stałej w danym miesiącu proporcjonalnie do okresu zawieszenia działalności żłobka. Opłata za marzec zostanie wówczas odliczona od opłaty za pobyt dziecka w żłobku za kolejny miesiąc. Natomiast za miesiąc kwiecień Prezydent Miasta prosi o niedokonywanie wpłat do czasu podjęcia uchwały wtej sprawie przez Radę Miejską w Słupsku" - informuje Monika Rapacewicz, rzeczniczka ratusza. Oznacza to, że rodzice nie muszą wpłacać opłaty za kwiecień, a kwota, którą wpłacili w marcu, proporcjonalnie obniży opłatę, gdy żłobki zaczną pracować. Teraz ich działanie ograniczone jest do 10 kwietnia. Ale raczej trudno sobie wyobrazić sytuację, że rząd tego okresu nie wydłuży. Wcześniej podobne decyzje podejmowały inne władze miast, w tym Ustki. Formalnie jednak to rady miejskie muszą podjąć uchwały w tej kwestii. WUstce sesja odbędzie się szybciej niż w Słupsku. W Słupsku pobyt dziecka w żłobku kosztuje rodzica -opłata stała - 520 zł na pierwsze dziecko, a 240 na drugie. W trzech miejskich żłobkach jest 380 dzieci. Rodzice miesięcznie płacą ok. 180 tys. zł. Brak opłat spowoduje większą dziurę w miejskiej kasie, ale władza, podejmując decyzję, chce ulżyć słupszczanom. Natomiast przewiduje, że i tak tegoroczny budżet Słupska będzie nowelizowany. Nie obejdzie się bez kolejnych pożyczek, a może cięcia inwestycji. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 peryskop 03 Największe zakupy, jakie dowieźliśmy w Słupsku, byty na ponad 3000 złotych Wojciech Frelichowski wojciech.frełichowski@gp24.pl Rozmowa Rozmowa z panem Przemysławem. który prowadzi w Słupsku usługę Zakupy z Dowozem. Pana działalność stała się teraz jedną z najbardziej pożądanych usług. Od kiedy pan działa? Tak naprawdę istniejemy już do dwóch lat. Prowadzę sklep spożywczy i zakupy na telefon stanowiły dodatkową działalność. Wyjaśnię, że Zakupy z Dowozem to franczyza, działająca w całej Polsce. My skupiamy się na Słupsku i okolicach. No i teraz jesteście chyba na pierwszej linii frontu? Przyznam że w obecnej sytuacji skala zainteresowania MATERIAŁ INFORMACYJNY BANKU PEKAO naszymi usługami jest bardzo duża, i rośnie. Poza Słupskiem i okolicą właśnie zaczynamy działać także w Koszalinie. Czy pan sam realizuje te zakupy na telefon? Oczywiście w obecnej skali nie ma o tym mowy. Mam wspólnika i zespół współpracowników. Kto zamawia u was zakupy na telefon? Największa grupa Meritów to młode mamy i ludzie pracujący u siebie - przedsiębiorcy, którzy wolą poświęcić wolny czas rodzinie. Tacy klienci byli naszym trzonem już wcześniej. Ponadto jest sporo ludzi starszych, którzy albo mieszkają samotnie, albo nie mogą wyjść z domu. Druga grupa to dzieci, którzy zamawiają zakupy dla swoich rodziców będących w podeszłym wieku. Są nawet zamówienia od dzieci mieszkających za granicą dla rodzi- Słupski zespół Zakupów z Dowozem zachowuje zasady bezpieczeństwa ców mieszkających w Słupsku. Jakie produkty zamawiają wasi klienci? W zasadzie wszystko, oprócz alkoholu i papierosów, bo tego takiego asortymentu nie realizujemy. Nie przywozimy również mięsa luzem, bo taka działalność podlega osobnym przepisom. Ale mięso i wędliny pakowane możemy kupować. Dowozimy także pakowane mrożonki, mamy do tego specjalne torby termiczne. Jak przebiega proces zamówienia? Klienci mówią wam przez telefon czego potrzebują? Zakupy z Dowozem mają stronę internetową, na której są wymienione sklepy, które obsługujemy oraz asortyment, jaki można w nich wybrać. My realizujemy zakupy w trzech sieciach handlowych: Auchan, Biedronka i Lidl. A jak wygląda kwestia płat-| ności? 1 Przede wszystkim przez £ platformę PayU, Blikiem, ale | także kartami płatniczymi 5 i czasem gotówką przy odbio-§ rze. Jaka była najwyższa kwota zamówienia, którą pan realizował? Na ponad 3000 złotych. Jak w obecnej sytuacji jest rozwiązana kwestia dostarczenia zakupów? Dowozimy zakupy pod konkretny adres. Proponujemy nawet opcję bezkon-taktowej dostawy. Zatem zostawiamy zakupy przed drzwiami mieszkania lub domu. W przypadku płatności Blikiem nasz kierowca dzwoni, a klient podaje kod i zatwierdza płatność w swojej aplikacji mobilnej. Pracujecie faktycznie w pewnym zagrożeniu. Codziennie rozmawiamy o zasadach zachowania bezpieczeństwa. Nasz zespół nie spotyka się też ze sobą, aby nie było zagrożenia ewentualnego kontaktu z osobą zarażoną. Także w kontaktach z klientami zachowujemy maksimum ostrożności. Co, oprócz samego koronawirusa, przeszkadza wam w pracy? Szybko zmieniające się przepisy i wprowadzane kolejne zaostrzenia. Na szczęście mamy wsparcie ze strony pracowników sklepów, w których realizujemy zamawiane zakupy. W wielu placówkach handlowych nas znają i pomagają. Domowe bankowanie proste i bezpieczne jak nigdy dotąd 0 zaletach e-bankowości nie trzeba przekonywać chyba nikogo. W dzisiejszych czasach zdalny dostęp do usług finansowych to jednak nie tylko kwestia wygody i oszczędności czasu, ale również wymóg podyktowany bezpieczeństwem naszym i naszych bliskich. Jakie zatem powinno być konto wirtualne, które odpowie na wszystkie nasze realne potrzeby? Przede wszystkim powinno być proste w obsłudze i oferować możliwość zdalnego załatwiania większości transakcji dostępnych w oddziale. Ponadto musi być niezawodne i bezpieczne. I takie jest właśnie Konto Przekorzystne w Banku Pekao SA. Bankonline Bank Pekao SA umożliwia dostęp do Konta Przekorzystnego na dwa sposoby. Dla tych, którzy lubią pracować na laptopach i komputerach osobistych, do dyspozycji jest nowy, przejrzysty serwis internetowy Pekao24. Po bezpiecznym zalogowaniu na stronie pekao24.pl mamy dostęp nie tylko do kompletnych informacji o stanie naszych finansów, ale również do pełnej historii transakcji, pozostałych operacji dostępnych w oddziałach oraz wielu funkcji dodatkowych. Serwis umożliwia też zlecenie przelewu błyskawicznego, dzięki któremu pieniądze trafią na konto odbiorcy już po kilku minutach. Panel dostępu daje nam wgląd nie tylko do rachunku osobistego, ale również do lokat i innych produktów oszczędnościowych, kont walutowych, czy salda posiadanych Bank Pekao kart kredytowych. Możemy sprawdzić harmonogram rat kredytu, zapisać kontakty wraz z numerami kont w książce adresowej, założyć zlecenia stałe, czy zaplanować przelewy z przyszłą datą wykonania. System przypomni nam o nadchodzących płatnościach, wyświetlając kalendarz zobowiązań. Możemy również poznać wiele ciekawych, a czasem zaskakujących informacji o naszych finansach i strukturze wydatków, dzięki systemowej analizie. To przydatne narzędzie, które"pozwala nam na monitorowanie budżetu domowego. Podsumowanie miesiąca pokaże nam na przykład, ile wydajemy na paliwo, czy jedzenie na mieście. Platforma pozwala na skorzystanie z ofert przygotowanych dla nas przez bank - możemy dzięki temu zdalnie załatwić formalności związane z zaciągnięciem pożyczki, założeniem lokaty czy skorzystać z oferty funduszy inwestycyjnych. Możemy również założyć profil zaufany, który umożliwi nam załatwienie wielu spraw formalnych w urzędach i instytucjach. Bank mobilny Entuzjaści smartfonów z kolei, z pewnością chętnie skorzystają z aplikacji PeoPay. Oferuje ona wygodny dostęp do konta, kart, kredytów i oszczędności. Jest nowoczesna i spełnia wymagania tych, którzy chcą żyć szybko i wygodnie. Zalogujemy się do niej z użyciem biometrii. Co więcej, odcisk palca wystarczy również do potwierdzenia przelewów - do 200 złotych. PeoPay zapewnia szybki podgląd salda i historii rachunku czy błyskawiczne generowanie kodu BLIK, bez którego nie wyobrażamy sobie już dziś nowoczesnych płatności. Ciekawostką i nowością na rynku jest możliwość założenia konta w aplikacji z wykorzystaniem selfie i dowodu osobistego. Możemy dzięki temu założyć rachunek w dowolnym miejscu i o dowolnej porze. Nie bez znaczenia jest także aspekt finansowy. Wystarczy comiesięczny wpływ w wysokości 500 złotych oraz jedna płatność dokonana kartą debetową do konta lub za pośrednictwem aplikacji PeoPay, aby nie wnosić opłaty miesięcznej za Konto Przekorzystne. Jeżeli właściciel konta nie ukończył 26 lat, nie płaci za obsługę konta i przypisanej do niego karty oraz za wypłaty z bankomatów w kraju i zagranicą bez dodatkowych warunków. Konto Przekorzystne umożliwia również oszczędzanie z wysokim oprocentowaniem - trzech procent w skali roku, przez pierwsze cztery miesiące od założenia konta. A to jeszcze nie wszystkie możliwości zarobienia na Koncie Przekorzystnym. Za każdą osobę, która z naszego polecenia założy podobne konto, otrzymamy 100 złotych premii - maksymalnie możemy w ten sposób zyskać nawet 1500 złotych. Bank bezpieczny Korzystając z rozwiązań e-bankowości pamiętajmy jednak, że obecny okres, gdy wiele osób sięga po często nowe dla siebie rozwiązania, daje dodatkowe pole do popisu dla internetowych oszustów. Dlatego tym bardziej pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpiecznego korzystania z usług bankowych online: •Zawsze przed zalogowaniem do serwisu sprawdź, czy strona do logowania https://www.pekao24.pl/ posiada adres z kłódką • Bądź w kontakcie e-mailowym i telefonicznym. Sprawdź w bankowości internetowej Pekao24 (ustawienia), czy masz aktualne dane kontaktowe • Pamiętaj, że bank nigdy nie prosi o podanie pełnego hasła do serwisu internetowego ani o przekazanie pieniędzy • Nie używaj do logowania adresu lub linku z wiadomości SMS lub e-mail. Czytaj dokładnie treści SMS-ów, w których jest informacja, za co płacisz. • Jeśli znajomy prosi Cię na czacie o wysłanie pieniędzy BLIKIEM, skontaktuj się z nim w inny sposób (np. telefonicznie), aby się upewnić, czy tę prośbę wysłał rzeczywiście on. 04 peryskop Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 KALENDARIUM SŁUPSK CYTAT TYGODNIA Jeśli są warunki do tego, żeby chodzić normalnie do sklepu, to są i warunki do tego, żeby pójść do lokalu wyborczego, z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności (...) Kiedy spojrzę do internetu, to widzę, że różni kandydaci na prezydenta w sposób bardzo intensywny prowadzą swoje kampanie Tak stwierdził w poniedziałek Andrzej Duda podczas internetowego Q&A (pytania i odpowiedzi) na Facebooku. Prezydent dodał, że „nie widzi podstaw, by w Polsce wprowadzać stan klęski żywiołowej bądź stan wyjątkowy". 1440 Tczew przystąpił do Związku Pruskiego. 1114 W Kościerzynie urodziłsię ks. prałat Hilary Jastak, opozycjonista, pierwszy kapelan strajkujących robotników w1980, budowniczy kościoła Najświętrzego Serca Pana Jezusowego i plebanii wGdyni. 1945 Pierwszy w wyzwolonym Gdańsku Zarząd Miejski powstał przy ul. 3 Maja 9. Jego prezydentem został Franciszek Kotus - Jankowski. 1948 W Stoczni Gdańskiej położono stępkę pod pierwszy budowany po wojnie w tym zakładzie rudo-węgtowjec.^ołdek" 1991 Z kościoła św. Elżbiety w Gdańsku po raz pierwszy transmitowano drogą radiową mszę świętą dla ludzi morza. 1990 W hotelu Hewelius otwarto pierwsze w Gdańsku kasyno gry. Jeszcze przed jego otwarciem przedsięwzięciu towarzyszyły duże emocje -prasa informowała, m.in. że odpowiedzialna za nie spółka Kings Cassino nie posiada stosownych zezwoleń. Dwa dni po uroczystym otwarciu Ministerstwo Finansów uznało kasyno za nielegalne. 1996 Przed sądem Wojewódzkim w Słupsku stanął Leszek Pękalski (pseudonim Wampir z Bytowa). Oskarżony przyznałsię do 14 zabójstw. Według policji na wizjach lokalnych opowiadałjakgwałcił i mordował swoje ofiary w takich szczegółach, które znać mógł tylko morderca. Zostałskazany na 25 lat pozbawienia wolności. 2000 Dwie cysterny z groźną substancją chemiczną wykoleiły się z torów wcentrum Gdynii. Znajdowało sięw nich 84 tony paraksylenu, palnej substancji, która w połączeniu z powietrzem staje się wybuchowa. (GRAN) Rozpoczęła się dyskusja o korygowaniu programów społecznych np. 500+. Lewica jest temu przeawna. Najpierw zwolnienie ze śmieciówki, potem zabranie500+, a na koniec zakup łopaty w celu zabicia się i pochowania. Liberałowie poszaleli. WŁODZIMIERZ CZARZASTY. LIDER LEWICY UM w Słupsku dostarcza bawełniane maseczki, które mają chronić mieszkańców przed SARS-CoV-19. Są wielokrotnego użytku. Jak zaleca ratusz, należy je prać w temp. min. 60 stopni C. i wyprasować przed ponownym założeniem. Do skrzynek na listy kolportują je spółdzielnie, z którymi urząd współpracuje i zarządcy nieruchomości. Liczba maseczek w skrzynce odpowiada liczbie osób na deklaracji śmieciowej. Oprócz zafoliowanej maseczki mieszkańcy otrzymują ulotkę informacyjną z numerami telefonów oraz spisem zasad dotyczących profilaktyki, (olo) PRZEGLĄD TYGODNIA Pimiedzialek, 30 inarca Laboratorium jest zbyt przeciążone Mapa Polski wypełnia się nowymi, potwierdzonymi przypadkami infekcji wywołanej koronawirusem. Pracownicy Laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku pracują bez wytchnienia 24 godziny na dobę, jednak obecny, lawinowy wzrost podejrzeń koronawirusa doprowadził do tego, że na wyniki analizy diagnostycznej pacjenci czekają kilka dni. Gdańskie laboratorium robi ok. 180 testów w ciągu doby. Sytuację ma poprawić wdrażanie nowych placówek laboratoryjnych. Pomedzuddc,30marca Pomorski marszałek też został zakażony Marszałek Mieczysław Struk zakażony koronawirusem! - Na szczęście objawy, które się u mnie pojawiły w zeszłym tygodniu, są stosunkowo łagodne, przypominające typowe przeziębienie - poinformował. Obecnie przebywa w izolacji szpitalnej. Jak się okazało, marszałek był we Włoszech 7 i 8 marca. - Nie pojechałem na narty, ale po 4,5-letnią wnuczkę - napisał. Zapewnił, że po powrocie stosował się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego, choć nie poddawał się kwarantannie. Wlorek,3tmaica Samorządowcy przeciwko wyborom Nawet kilka tysięcy osób trzeba zmobilizować doorganizacji iob-sługi wyborów prezydenckich na Pomorzu. Samorządowcy boją się o zdrowie urzędników i mieszkańców. M.in. burmistrzowie Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński i Sztumu LeszekTabor zdecydowanie podkreślają, że nie widzą możliwości zorganizowania wyborów prezydenckich 10 maja tego roku, oczym pisemniechcą powiadomić komisarza wyborczego. Piotr Zabrocki, burmistrz Czarnego, mówi otwarcie: - Wierzęwrozsą-dek rządzących. środa, 1 kwietnia Kolejne obostrzenia. Trzeba się izolować Są kolejne zakazy i ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa. Premier i minister zdrowia apelują kolejny raz: Zostańmy w domach, bo inaczej sytuacja epidemiologiczna będzie się pogarszać. Zamknięte mają być parki, bulwary i plaże. W sklepie będzie mogło przebywać co najwyżej trzy razy tyle osób, ile jest w nim kas. Między godz. 10 a 12 ze sklepów będą mogli korzystać wyłącznie seniorzy. Osoby niepełnoletnie mogą przebywać na zewnątrz tylko z osobą dorosłą. 009646565 W nieutulonym żalu żegnamy śtp Bolesława Ostrowskiego zmarłego i kwietnia 2020 roku w wieku 71 lat Odszedł od nas cudowny Człowiek, pełen uśmiechu i zadowolenia z życia, mimo wieloletniej choroby. Wybitny brydżysta, Mistrz Europy, wielokrotny Mistrz Polski. Pozostajemy w głębokim smutku. Ze względu na okoliczności pogrzeb odbędzie się w gronie najbliższych 4 kwietnia 2020 r. o godz. 13 00 na Starym Cmentarzu w Słupsku. Msza św. żałobna odprawiona zostanie 24 kwietnia o godz. 18.00 w kościele pw. św. M. Kolbego w Słupsku. Pomyślcie o Nim ciepło. Rodzina Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 MATERIAŁ INFORMACYJNY Sprawdzaj wiarygodne źródła: www.gov.pl/koronawirus Bezpłatna infolinia 24/7: 300190 590 Tarcza Antykryzysowa Skorzystaj pracowniku, skorzystaj pracodawco materiał informacyjny 05 KPRM 2 tygodnie. Tyle czasu minęło od pierwszej prezentacji założeń Tarczy Antykryzysowej do jej wejścia w życie. Od początku kwietnia, pracownicy oraz pracodawcy mogq korzystać z konkretnych rozwiązań chroniących miejsca pracy i kondycję finansową polskich firm. « Bezpieczeństwo pracownika Dopłaty do pensji - nawet do 40% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce dla pracownika w firmach, którym znacząco spadły obroty. Postojowe - dopłata państwa do pensji dla pracownika w firmach, które zmuszone sq do przestoju ekonomicznego. Świadczenie gwarantowane - ok. 2 tys< zł dla osób samozatrudnionych i pracujących w oparciu o umowę zlecenie czy dzieło. Wakacje kredytowe - możliwość zawieszenia spłaty kredytów: hipotecznych, konsumpcyjnych (klienci indywidualni) \ kredytów dla przedsiębiorstw. Przesunięcie płatności za prąd i gaz ~ w porozumieniu z dostawcami mediów, stworzony zostanie mechanizm, umożliwiający odsunięcie w czasie rachunków za prąd lub gaz. Walka ze wzrostem cen - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już kontroluje 1 monitoruje codzienne ceny podstawowych artykułów spożywczych. UOKiK ma do dyspozycji szeroki wachlarz sankcji i kar dla nieuczciwych podmiotów. Bezpieczeństwo pracodawcy Bez składek ZUS - zwolnienie ze składek ZUS przez 3 miesiące dla samozatrudnionych i firm zatrudniających do 9 pracowników. Bezzwrotna pożyczka - 5 tys. zł dla mikrofirm (do 9 pracowników), jeśli nie zwolnią swoich pracowników przez najbliższe 3 miesiące. Przedłużenie kredytówobrotowych - wznowienie bez problemu przez bank kredytu obrotowego firmy, jeśli kończy się jego termin Rozszerzenie gwarancji - możliwość uzyskania przez małe i średnie firmy, kredytu z gwarancją de minimis do wysokości 3,5 min złotych. Zmiana pozwala na objecie gwarancjami do 80 proc. kwoty kredytu. Wsparcie płynności - możliwość uzyskania przez średnie i duże firmy podwyższenia kapitału lub finansowania w postaci obligacji. Polski Fundusz Rozwoju (pfr) przeznacza na to 6 mld zł. Wsteczne rozliczenie strat - odliczenie straty poniesionej w 2020 r. od dochodu uzyskanego w 2019 r. Będzie można odliczyć stratę do wysokości 5 min zi Czytaj więcej na specjalnie przygotowanych stronach: ■ gS$s na wielkość firmy i opis wszystkich 5 filarów Tarczy owy dla przedsiębiorców Więcej informacji znajdziesz na stronie: www.gov.pl/koronawirus 10^0* KANCELARIA PRI2ESA S TflfCZCt rady ministrów \JF Antykryzysowa 06 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Lokatorzy: Do tej pory nie zdezynfekowano wind. Spółdzielnia zaprzecza Słupsk Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowia@polskapress.pl Czytelnicy alarmują, że spółdzielnie mieszkaniowe w Słupsku nie wywiązują się z obowiązku dezynfekcji wind, klamek czy poręczy. Spółdzielnie zaprzeczają i wyjaśniają, że dezynfekują, ale nie codziennie. Problemem jest brak środków do dezynfekcji. Zapasy w spółdzielniach się kończą. Pani Maria Mięczewska martwi się o swoje zdrowie. - Mieszkam w wieżowcu przy ul. Batorego w Słupsku. Do tej pory nie przeprowadzono żadnej dezynfekcji windy. To się nie mieści w głowie! Przecież windy to siedlisko wirusów, przycisków dotykają wszyscy. Ryzyko zarażenia się jest ogromne - alarmuje słupszczanka. - Zadzwoniłam do spółdzielni, ale pan prezes powiedział mi, że nie ma środków do dezynfekcji. Mam przeszło 70 lat. Rzadko wychodzę, ale czasami muszę zjechać do piwnicy. Młodzi jeżdżą bez maseczek, rękawiczek, a ja jestem w grupie ryzyka. Jak to możliwe, że prezes przez miesiąc nie zakupił środków do dezynfekcji. Ja sama mogę tę windę trzy razy dziennie dezynfekować, niech mi tylko pan prezes da środki - denerwuje się kobieta. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn, pod którą podlega budynek przy ul. Batorego, zapewnia, że dezynfekowane są zarówno windy, klamki, jak i poręcze, choć może nie tak często, jak oczekiwaliby tego lokatorzy. - Windy od ponad tygodnia są dwa razy dziennie dezynfekowane przez ekipy sprzątające. Póki mam środki, to de- zynfekujemy, choć jest ogromny problem z dostępnością. Zamówiłem partię z Białegostoku, ale znaleźć dzisiaj cokolwiek na rynku, graniczy z cudem - mówi Grzegorz Lachowicz, prezes SM Czyn w Słupsku. - Proponowano mi denaturat, ale przepisy bezpieczeństwa zabraniają używania denaturatu w pomieszczeniach zamkniętych. Może dojść do samozapłonu w momencie; gdyby ktoś na przykład wszedł z papierosem. Póki co, zapasy mam do poniedziałku, ale czekam na dostawę. Dezynfekowane są też klamki i poręcze. - Raz w tygodniu wszystkie klamki i poręcze, a kabiny windy dwa razy dziennie. Takie mamy możliwości. Wykonuje to nasz stały usługodawca. Fizycznie nie jesteśmy w stanie sprzątać klatek codziennie - wyjaśnia Lachowicz. Spółdzielnia Mieszkaniowa Kolejarz także zapewnia, że dezynfekuje regularnie windy, klamki i poręcze. - Zakupiliśmy materiały do dezynfekcji i zarówno klamki, poręcze i windy są dezynfekowane z taką częstotliwością, z jaką odbywa się sprzątanie klatek schodowych, czyli raz w tygodniu -mówi Tomasz Pląska, prezes SM Kolejarz w Słupsku. -Na bieżące potrzeby środki do dezynfekcji mamy, ale zapasów żadnych nie mamy. Zamówiliśmy je i czekamy -mówi. Lokatorzy sami powinni pamiętać również o zachowaniu zasad ostrożności i np. nie dotykać palcami przycisków w windzie. Należy to robić w rękawiczkach. Drzwi z kolei można otwierać łokciem tak, aby nie dotykać ich dłonią. ©® AUTOPROMOCJA AUTOPROMOCJA 009495207 AUTOPROMOCJA /W# P* TAXI 009495207 AUTOPROMOCJA boF\ 598422700jg| 607 271717 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl f2j24.pl Przychodnie uruchomiły dodatkowe telefony dla pacjentów. Nowe zasady przyjęć Zdrowie Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowicz@polskapress.pl Pacjenci wciąż skarżą się na trudności związane z rejestracją do poradni. Samodzielny Publiczny Miejski Zakład Opieki Zdrowotnej oraz Centrum Zdrowia Salus uruchomiły dodatkowe numery telefonów dla pacjentów. Wyjaśniają także, na czym polegają nowe zasady przyjęć. Samodzielny Publiczny Miejski Zakład Opieki Zdrowotnej uruchomił dodatkowe numery do rejestracji przychodni rejonowych. Z przychodniami skontakto-wać się można pod dawnymi numerami stacjonarnymi, jak również pod numerami: Przychodnia Rejonowa. 11L Tuwima 37 - Rejestracja poradni dla dorosłych - 782 012 929 Przychodnia Rejonowa. uL Ło-ldetka6 - Rejestracja poradni dla dorosłych - 782 013 399 Przychodnia Rejonowa, ul. Westerplatte 1 - Rejestracja poradni dla dorosłych - 693 712 850 Przychodnia Rejonowa, ul. 11 Listopada7 - Rejestracja poradni dla dorosłych - 782 012 886 Przychodnia Rejonowa, ul. W. Polskiego 49 - Rejestracja poradni dla dzieci - 782 013 446 Pod tymi numerami można się skontaktować z rejestracją m.in. w celu: umówienia terminu wizyty, zlecenia recepty, odbioru recepty - telefonicznie przekazywany jest pacjentom 4-cyfrowy kod do realizacji recepty w aptece, odbioru zlecenia na wyroby medyczne - telefonicznie przekazywany jest pacjentom unikalny numer identyfikacyjny nadany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jednak pod tymi numerami nie można skorzystać z telepora-dy. Dodatkowo: - Istnieje możliwość zlecenia recept na leki stałe za pośrednictwem elektronicznego formularza zamawiania recept na stronie www.spmzoz-slupsk.pl - Kserokopia dokumentacji medycznej będzie przesyłana w sytuacjach pilnych (np. leczenie operacyjne) wyłącznie drogą elektroniczną. Prosimy o przesyłanie wypełnionego formularza na adres: sekretariat@spmzoz-slupsk.pl. Pozostałe wnioskibę-dą realizowane w późniejszym terminie. Wszelkie informacje pod nr. telefonu 59 84745 07. - Osoby zainteresowane wystawieniem faktury proszone są do odwołania o przesłanie paragonu wraz z dokładnymi dany- Przychodnia Rejonowa SPMZOZ w Słupsku przy ul. Wojska Polskiego 49 mi odbiorcy faktury w kopercie na adres: SPMZOZ, ul. Tuwima 37,76-200 Słupsk. W przypadku gdy faktura ma zostaćprzesłana na inny adres niż siedziby, prosimy o taką informację. Więcej szczegółów pod nr. telefonu: 59 8474511. - Kod do swojej recepty, informację dotyczącą wizyty lub funkcjonowania przychodni można również uzyskać, pisząc wiadomość za pomocą portalu Fa-cebook/Messenger. - Można także pisać w przypadku, gdy chcemy odebrać swoj e wyniki z laboratorium bez wychodzenia z domu. Teleporady Samodzielny Publiczny Miejski Zakład Opieki Zdrowotnej w Słupsku prezentuje informację omiejscachigodzinach uzyskania porady teleinformatycznej w zakresie: 1. Lekarza POZ, pielęgniarki POZ, położnej POZ. Lekarz POZ -Przychodnia Rejonowa uL W. Łokietka 6-tel. 59 844-97-30/31,59 843-31-64,59 844-97-20(w czwartek w godz. 12.30-14.30) -Przychodnia Rejonowa uL 11 Listopada7-tel. 59 8474170,59 8474177,59 84554 07 (wtorek 13-15) Położna POZ -Przychodnia Rejonowa ul. Wojska Polskiego 49, tel. 59 8423150,59 84835 60 (poniedziałek 8-10) 2. Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. Pacjent z objawami infekcji lub podejrzany o zakażenie koronawirusem SARS CoV-2 powinien TELEFONICZNIE przełożyć poradę AOS na inny termin. Poradnia chirurgii ogólnej. uL Tuwima37.59 84745 28 Poradnia chirurga urazowo-or-topedycznej, uL Tuwima 37,59 8474526 Poradnia stomatologiczna. uL Tuwima37,59 84745 60 Poradnia stomatologiczna. uL 11 Listopada7,59 8474171 Poradnia ginekologiczno-po-łożnicza, uL Wojska Polskiego 49,59 848 35 81,59 848 3578, Poradnia ginekologiczno-po-łożnicza, ul. W. Łokietka 6,59 8449741,598449744 Poradnia ginekologiczno-po-łożnicza. uL 11 Listopada 7,59 8452875,598474174 Wszystkie przychodnie SALUS pracują Dla zapewnienia maksimum bezpieczeństwa przy wejściu do przychodni każdy dezynfekuje ręce. Po zdezynfekowaniu rąk każdy nakłada maseczkę ochronną na twarz. Noszą je i pracownicy i pacjenci. Każdemu pracownikowi i pacjentowi wykonywany jest pomiar temperatury. Nie należy wybierać się do przychodni, jeśli mamy jakiekolwiek objawy związane z chorobą lub w ciągu ostatnich 14 dni mieliśmy kontakt z osobą zakażoną lub która wróciła z zagranicy. NFZ za pośrednictwem systemu do weryfikacji ubezpieczenia zawiadamia placówki medyczne, które osoby są w trakcie kwa- rantanny i do kiedy. Nie ma więc możliwości, że pacjent oszuka lekarza. Przychodnie POZ zostały wyposażone w dodatkowe numery telefonów, przy czym stare wciąż są aktualne. Słupsk, ul. Piłsudskiego 2 tel. 885 904 943, lekarze interniści: tel. 59 84137 63,840 26 06,885 904 943, lekarze pediatrzy: 59 848 9720 Słupsk, ul. Mochnackiego 1 tel. 885 904 941 oraz 59 84 82 666,8456999 Słupsk, ul. Szafranka 10 tel. 885 904 944, 59 848 25 55, 8482550, Siemianice, ul. Rzemieślnicza 10, tel. 885 904 942, 887 87 87 16. Wszelkie wizyty w przychodni należy zaczynać od potwierdzenia telefonicznego. Samodzielny Publiczny ZOZ MSWiA Rejestracja SŁUPSK: ul. Lelewela 58: Poradnie specjalistyczne tel. 59 84120 06 Lekarze POZ tel. 59 848 0136 Przychodnia przy al. 3 Maja 96 Lekarz POZ tel. 5972350 62 Rejestrując się, nie oszukujmy medyków i uczciwie informujmy zarówno o objawach, jak i o kontakcie z osobami przebywającymi za granicą, czy w kwarantannie. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 artykuł reklamowy 07 O BESTSELLER powraca - ostatnie sztuki w polskim magazynie I MOCNY SŁUCH W 24 H PODGŁAŚNIA DŹWIĘKI I WYOSTRZA MOWĘ LUDZKA O 1 WYRAŹNY SŁUCH JUŻ UU1. ZASTOSOWANIA ► Do Polskich magazynów trafiła limitowana ekstra-pula pionierskiego regeneratora słuchu, który od 2019 roku poprawił ja kość słyszenia już ponad 117 900 Polaków. Potrzebujesz tylko 24 h, by wzmocnić słuch, zmniejszyć uporczywe szumy i wyostrzyć wszystkie dźwięki z otoczenia. Tylko w tym miesigcu producent przygotował specjałnq ofertę, dzięki której możesz odebrać rewolucyjna formułę za darmo! DYSKRETNE - W CIFI I«;tvu „Szumy uszne zmniejszyły się, a ja słyszę lepiej niż kiedykolwiek wcześniej Danuta, 43 I. Od 20 lat pracuję w szkole muzycznej - pogłębiający się ubytek słuchu oznaczał dla mnie koniec marzeń, stabilności finansowej, samodzielności. Od kilku tygodni już ledwo cokolwiek słyszałam, wysilałam się żeby wyłapać każdy dźwięk na lekcjach gry na pianinie, nie rozumiałam co mówią do mnie uczniowie. Gdybym nie trafiła na te nakładki wspierające naprawę nerwu słuchowego, dziś pewnie siedziałabym już zamknięta w domu, odizolowana od ludzi z którymi nie umiem się porozumieć, załamana i samotna. Na szczęście zaufałam specjalistom -zaczęłam stosować te maleńkie plasterki i cały mój świat na nowo nabrał barw... a raczej dźwięków - i to w jakości stereo!" - ze wzruszeniem opowiada Urszula, która na własnej skórze przekonała się o skuteczności super-nowoczesnej metody eliminującej szumy i szmery uszne ze Szwajcarii. To właśnie ta formuła odpowiada za za znaczną poprawę słuchu u ponad 400 tysięcy osób w Europie, poprawiając jakość słyszenia średnio o 85-95% natychmiast po przyklejeniu pierwszej nakładki. Efekty słyszalne od 1. minuty Stymulacja narządu słuchu aktywnym biopolem z wykorzystaniem oryginalnego ziarna Vaccaria to w 100% naturalne i skuteczne rozwiązanie stworzone przez wybitnych specjalistów. Niebywale silna moc tej terapii każdego dnia polepsza słuch średnio 16 osobom w Polsce, oraz pomaga uwolnić ich od uciążliwych k AKWUmimA BiliGlOWA z ziarnem Vaccaria -może nawet 4-krotnie wyostrzyć i wzmocnić dźwięki „Odkąd stosuję tę metodę, mój słuch znacznie się poprawił - teraz słyszę nawet szept". Mirosław, 62 i. szumów usznych i pomaga głośniej usłyszeć wszystkie dźwięki z otoczenia - od najniższych do najwyższych tonów. Biopolarne nakładki do użytku domowego są idealne dla Ciebie, jeśli chcesz wzmocnić swój słuch i wesprzeć regenerację uszkodzonych komórek wyostrzyć słuch i usprawnić pracę nerwu słuchowego poprawić jakość odbieranych dźwięków nawet 13-krotnie zmniejszyć ubytki w układzie słuchu. Czysty dźwięk* głośne i wyraźne słyszenie mowy „To było niezwykłe - po kilku dniach kuracji dokładniej słyszałam samochody przejeżdżające za oknem i stukot obcasów sąsiadki na klatce schodowej. Z każdą godziną wyostrzeniu ulegały kolejne dźwięki: szum gotowanej w czajniku wody, ćwierkanie ptaków na zewnątrz, płacz niemowlęcia w mieszkaniu nade mną. Nie mogłam się nadziwić, jak szybko i wyraźnie słyszałam wszystko wokół. Po 3 dniach mogłam wrócić do pracy w szkole i znów swobodnie uczyć innych gry na instrumentach. Kto wie, być może te plastry uratowały mnie przed głuchotą?" - podsumowuje Urszula. Podobnych historii jest coraz więcej, bo aż 98% użytkowników innowacyjnych bioplastrów deklaruje, że zminimalizowali szumienie w uszach, a ich słuch zdecydowanie się wyostrzył w ciągu 7 dni! Przed upływem 24 godzin u każdego ze Żadnych zastrzyków, zabiegów na bębenkach i niewygodnych, wypadajqcych z ucha aparatów! „Skończyły się bóle głowy, trudności ze snem i przede wszystkim słyszę wszystko głośniej wyraźniej". Teresa, 58 I. stosujących głośność wszystkich słyszanych dźwięków podniosła się nawet o 76%, a cichy szept 2-krotnie się wyostrzył. Numer Ina poprawę słyszenia w 2020 roku W ostatnich miesiącach przełomową metodę biopolarnej regeneracji słuchu wybrało aż 92% wszystkich osób skarżących się na zaburzenia słyszenia oraz szumy uszne. Coraz więcej ludzi zaczęło zdawać sobie sprawę, że tradycyjne wzmacniacze to niewygodny przeżytek, który na dodatek kosztuje majątek. Zapomnij o uwierających, drogich urządzeniach, które działają tylko doraźnie, dopóki nie wyciągniesz ich z ucha. Zaufaj doświadczeniu wybitnych specjalistów oraz opiniom tysięcy ludzi i wesprzyj swój słuch w pełni naturalnie i w 100% skutecznie - wykorzystując innowacyjne, samoprzylepne nakładki z ziarnem Vaccaria. To jedyna formuła, która wspiera regenerację słuchu na poziomie komórkowym oraz może pogłośnić słyszane dźwięki nawet o 84% tuż po zaałożeniu. Jest tyle wspaniałych dźwięków, które możesz jeszcze usłyszeó Słaby słuch - bez względu na to, czy wynika z postępującego ubytku słuchu, czy z wieku senioralne-go - nie jest już dziś zjawiskiem nieodwracalnym. Wyobraź sobie, że już niedługo możesz głośno i wyraźnie usłyszeć otaczający Cię świat, głos Twoich bliskich, dźwięki przyrody, ulubione seriale w telewizji albo muzykę. Nie zwlekaj - sięgnij po biomedyczne plastry regenerujące słuch już teraz, a być hinnn? V Sq W 100% nipoalergiczne, wygodne niewidoczne a osob wokół Ciebie SAMOPRZYLEPNE NAKŁADKI WYOSTRZAJĄ CAŁE SPEKTRUM DŹWIĘKÓW W 24 H IMPONUJĄCi IKKTY ł ^ POTWIERDZONE PRZEZ 49/50 OSÓB: Łatwość rozpoznania i izolowania głosów w tłumie, zgiełku, sklepowym gwarze itd. Umniejszenie szumów mmych - pisków, dudnienia, trzasków i szmerów każdego pochodzenia i natężenia Likwidacja dyskomfortu i uczucia 'zatkanego' ucha Lepsze, wyraźniejsze słyszenie - nawet i czytelność mowy ludzkiej, dźwięków z TV, radia oraz otoczenia Mój słuch polepszył się w 6 dni „Do wypróbowania tych plastrów namówiła mnie córka, po tym jak omal nie wpadłem pod nadjeżdżający samochód - kompletnie go nie słyszałem... To niesamowite, ale już parę minut po przyklejeniu plasterka mój słuch jakby się wyostrzył. Mogłem wreszcie ściszyć telewizor dudniący dotąd na całe mieszkanie, po raz pierwszy od wielu miesięcy porozmawiałem też swobodnie z wnuczką przez telefon. Bez ciągłego dopytywania „proszę?", „słuchamV, „możesz powtórzyć?". Dziś słyszę wszystko znacznie dokładniej i wyraźniej, a z plasterków korzystam nadal od czasu do czasu - żeby zachować taki rewelacyjny słuch do późnej starości. Polecam". Tadeusz, 66 lat, Poznań może właśnie Tobie przypadnie opakowanie z pełną refundacją producenta. jeżeli Twój słuch się poprawi, zachowaj pozostałe plastry z ziarnem Vaccaria w apteczce, by sięgnąć po nie w razie potrzeby np. za kilka lat. ttslpipi piła i lakrss dlwlfkiw te ładnych lakłóceA „Specjalistyczne badania nad nowq formułą jednoznacznie pokazują, że terapia biomedycznym ziarnem Vaccaria poprzez uciskanie newralgicznych punktów w obrębie narządu słuchu wspiera regenerację uszkodzonego nerwu słuchowego. Jak również, może przywrócić zdolność izolowania głosów w tłumie. Producent zapewnia, że komfort słyszenia zwiększa się aż do 85% nawet u osób, które miały bardzo słaby słuch. To bezspornie najskuteczniejsza metoda wzmacniania słuchu i eliminacji szumów fantomowych, z jaką kiedykolwiek mieliśmy do czynienia". Seweryn Lisicki spec. w zakresie laryngologii Metoda biomedycznej regeneracji słuchu jest o niż stosowanie przestarzałych metod poprawy słuchu. NIE WYRZUCAJ PIENIĘDZY W BŁOTO IDĄ ŚWIĘTA WIELKANOCNE! ęm WpiGttzypttykleić,hyimiwćśtysfct fJ? Kgfosniefi Pierwsze 100 osób, które zadzwonią do 24.04.2020 r., otrzyma 100% REFUNDACJI PRODUCENTA! ZADZWOŃ: 22 256 56 47 2 Czekamy ńa pon. - pt. 08:00 - 20:00, sob. - nd. 09:00 - 20:00. Twój telefon: Zwykłe połqczenie lokalne bez dodatkowych opłat. 41 08 kraj Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Tarcza antykryzysowa będzie modyfikowana Warszawa Leszek Rudziński l.rudzinski@polskatimes.pl Sejm zbierze się dziś, aby kontynuować przerwane we wtorek posiedzenie dotyczące tarczy antykryzysowej. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że najprawdopodobniej trafi kolejny pakiet rozwiązań, które wesprą gospodarkę. Tymczasem opozycja forsuje własne pomysły na rozwiązanie problemów przedsiębiorców. Rozszerzenia zakresu pomocy dla przedsiębiorców chcieli senatorowie opozycji, którzy podczas ostatniego posiedzenia izby wyższej parlamentu zgłosili do rządowego projektu kilkaset poprawek. Do najważniejszych z nich należały m.in. odłożenie podatków, wyższe wsparcie pensji pracowników, którzy w dobie koronawirusa mają przymusowy postój w zakładach pracy, czy zmiany dotyczące wyposażenia szpitali i zakupów sprzętu do walki z koronawirusem. Jednak gdy projekt trafił ponownie we wtorek do Sejmu, senackie poprawki przepadły w głosowaniu. Posłowie rządzącej koalicji wskazywali, że poprawki zgłoszone przez senatorów opozycji będą zbytnim obciążeniem dlabudżetu i w praktyce są nie do zrealizowania. Nowela przepisów jest spodziewana. Takie rozwiązanie wynika z zapowiedzi minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która stwierdziła, że najprawdopodobniej wpiątek do parlamentu trafi kolejny pakiet rozwiązań, które wesprą gospodarkę. Prace nad kolejną ustawą an-tykryzy sową zapowiedział również rzecznik rządu Piotr Muller. Jak wyjaśniał, ma ona rozwiązać „różnego rodzaju problemy zarówno formalne, jak i też dające dodatkowe możliwości dla przedsiębiorstw czy samorządów". - W związku z tym liczę, że w tym tygodniu lub na początku przyszłego tygodnia taki projekt ustawy zostanie zaprezentowany - mówił Muller. Dodał, że rząd od początku deklarował, iż jest gotowy, aby tarczę antykryzysową rozszerzać zgodnie z potrzebami, jednocześnie „dostosowując ją do kwestii możliwości sektora publicznego". Z kolei wg RMF FM nowa specustawa ma być gotowa w przyszłym tygodniu. Według informacji stacji może ona zakładać opóźnienie wprowadzenia podatku cukrowego - co byłoby korzystne dla branży cukrowniczej i producentów napojów słodzonych. Nowa ustawa ma także wprowadzić pomoc dla średnich firm - zatrudniających od 50 do 250 pracowników. Posłowie opozycji również chcą zmian w specustawie i przedstawiają własne rozwiązania mające pomóc przedsiębiorcom. - Dzisiaj już wszyscy wiemy i widzimy to w sposób bardzo namacalny, w szczególności widzą to miliony Polek i Polaków, że ta tarcza, która miała być tarczą antykryzysową, jest po prostu dziurawa jak sito - mówił w czwartek na briefingu w Sejmie lider Wiosny Robert Biedroń. - Chciałem zapowiedzieć, że w ciągu najbliższych godzin złożymy do laski marszałkowskiej dwa ważne projekty ustaw. Pierwszy będzie ratował tych wszystkich, którzy tracą dzisiaj pracę. Z kolei drugi projekt Lewicy dotyczył będzie sytuacji przedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców, którzy „dzisiaj wpadają w spiralę zadłużenia". Swoje pomysły na zmianę tarczy antykryzysowej przedstawił również szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Składamy ustawę o prawdziwej tarczy antykryzysowej. Przewiduje ona dobrowolny ZUS, zwolnienie z PIT, CIT i składek ZUS. Nie będzie różnicy w pomocy w zależności od wielkości firmy.©® Takie widoki już nikogo nie dziwią. Czy polska gospodarka wytrzyma ten koronawirusowy paraliż? Bój o głosowanie listowne. Iskrzy na linii PiS - Porozumienie Warszawa Jakub Oworuszko Twitter. @KubaOworuszko PiS chce, by wybory prezydenckie odbyły się 10 maja tylko w formie korespondencyjnej-bez możliwości glosowania tradycyjnego wlokalach wyborczych. Przeciwko majowym wyborom jest opozycja, a także koalicjant PiS - Porozumienie Jarosława Gowina. Partia rządząca robi wszystko, by wybory prezydenckie odbyły się w zaplanowanym terminie, czyli 10 maja2020 r. Posłowie PiS przygotowali nowelę Kodeksu wyborczego, zgodnie z którą wszyscy wyborcy mogliby głosować zdalnie. W czwartek pojawiła się propozycja kolejnej zmiany -w projekcie całkowicie zrezygnowano z tradycyjnego głosowania w lokalach wyborczych. Decyzja o formie głosowania miała zapaść podczas środowego spotkania kierownictwa PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Kartę do głosowania dostarczałby listonosz - miałby ją wrzucić do skrzynki na listy. Jak ustaliło radio RMF, ze wstępnych szacunków rządu wynika, że 26 tysięcy listonoszy Poczty Polskiej będzie musiało dotrzeć do co najmniej 14 milionów skrzynek pocztowych. Głosowanie nie trwałoby jeden dzień, ale najprawdopodobniej aż trzy dni. - Nie może Wyborom w obliczu epidemii koronawirusa sprzeciwia się wicepremier Jarosław Gowin. Czy zmieni zdanie? raz. Można to zrobić drogą elektroniczną - wyjaśniał Sasin. -Nie są gotowe rozwiązania dotyczące odbioru pakietów wyborczych. Wypracowujemy to rozwiązanie. (...) Od wczoraj pracujemy nad tym, jak ten model wdrożyć - tłumaczył Sasin, zaznaczając przy tym, że „jest milion problemów, zadanie jest trudne". - Ale jest absolutnie wykonalne - ocenił. Sejm ma głosować ws. zmian w Kodeksie wyborczym już wpiątek. Przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu i organizacji wyborówio maja jest wielu samorządowców. Stanowczo sprzeciwia się także opozycja. -To jest jawne łamanie konstytucji, wszelkich zasad. Nie zmienia się tego na kilka tygodni przed wyborami. Te wybory nie Wielu samorządowców, opozycja, a teraz koalicjant PiS sprzeciwiają się wyborom nasilę. Czy dojdzie do przesilenia? się zamknąć w godzinach jak przy wyborach tradycyjnych -przyznał w rozmowie z RMF wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Co z osobami, które będą chciały głosować poza miejscem zamieszkania? Trzeba się zgłosić wcześniej, zgłosić swoje miejsce zamieszkania inne niż w rejestrze wyborczym i tak trzeba będzie zrobić również te- mogą się odbyć w terminie 10 maja. Mam wrażenie, że to jest przykrywka, żeby Polacy nie rozmawiali o tym, jak źle działa tarcza antykryzysowa - oceniła Małgorzata Kidawa-Błońska, która zawiesiła kampanię wyborczą i wezwała do bojkotu majowych wyborów. Pomysł organizacji wyborów 10 maja dzieli także sam obóz władzy. Przeciwne wyborom prezydenckim w tym terminie jest Porozumienie Jarosława Gowina, koalicjant PiS. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawa jest na tyle poważna, że koalicja Porozumienia z PiS-em zawisła na włosku. - Fundamentalnie nie zgadzamy się na wybory prezydenckie 10 maja - przekonują politycy Porozumienia cytowani przez wp.pl. Już wcześniej wyborom w obliczu epidemii koronawirusa sprzeciwiał się wicepremier Jarosław Gowin. Wicepremier odrzucił ultimatum Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS miał zagrozić politykowi, że wyrzuci z rządu ministrów z partii Gowina, jeśli nie poprze on głosowania korespondencyjnego - podało RMF FM. Według informacji radia, Gowin już zapowiedział ministrom z Porozumienia, że mogą stracić stanowiska. Porozumienie ma w Sejmie 18 posłów, kilku posłów zasiada w rządzie. Gdyby doszło do rozłamu w Zjednoczonej Prawicy, PiS straciłby większość w Sejmie.©® Za chwilę zaczniemy umierać na choroby z punktu widzenia współczesnej medycyny banalne? Warszawa Witold Głowacki w.glowacki@polskatimes.pl Służba zdrowia to być albo nie być - jeśli zabraknie szpitali, lekarzy. ratowników i pielęgniarek-już po nas. Co kilka godzin zamykany jest w Polsce oddział szpitalny lub cały szpital. Oczywiście, za sprawą zakażeń koronawirusem. Wysyłani na kwarantannę lekarze i inni pracownicy medyczni przez wiele dni dobijają się o testy -bardzo często bez żadnego skutku. Tymczasem resort zdrowia nie liczy przypadków zachorowań w służbie zdrowia i wśród szpitalnych pacjentów. Do tego twierdzi, że fala zakażeń w szpitalach to w dużej mierze wina pracowników służby zdrowia, którzy pracują w więcej niż jednej placówce. -Na tym opiera się cały polski system ochrony zdrowia. To jeden wielki łańcuch epidemiczny - odpowiadają lekarze. I dodają, że nadal brakuje im najbardziej elementarnego sprzętu ochrony osobistej, a placówki ochrony zdrowia są jedną wielką wylęgarnią wirusa. - Za chwilę zaczniemy umierać nie na koronawirusa, ale na choroby wprawdzie groźne, za to z punktu widzenia współczesnej medycyny banalne. Takie, które w szpitalu można byłoby wyleczyć w trzy dni. Wie pan chyba, że nawet zapalenie wyrostka robaczkowego może być śmiertelne, jeśli pacjent nie otrzyma dość szybko odpowiedniej pomocy? - pyta lekarz z dużego szpitala klinicznego w Warszawie. W wielu szpitalach naprawdę nie da się dziś operować już nawet wyrostka. W Szpitalu Praskim w Warszawie trzeba było zamknąć blok operacyjny. W Mazowieckim Szpitalu Klinicznym na radomskim Józefowie liczba zakażeń pacjentów i personelu może już oscylować około setki - liczba osób objętych tam kwarantanną sięgnęła 500. W warszawskim Szpitalu Bródnowskim naliczono do środy 38 pracowników i 43 pacjentów zakażonych koronawirusem. Około 500 pracowników tej naprawdę dużej placówki poddano kwarantannie. Całkowicie zamknięta została tam gastrologia. Z kolei w trybie improwizowanych oddziałów zakaźnych pracują interna, chirurgia, kardiologia i ginekologia. Dolnośląskie Centrum Płuc wciąż nie przyjmuje nowych pacjentów - tymczasem po przebadaniu tam około 550 osób (personel i pacjenci) aż 53 okazały się zakażone. Testy wciąż trwają. Można tak długo wyliczać. Kalisz - zamknięty cały szpital po zakażeniu na chirurgii. Toruń - zamknięta hematologia. Krotoszyn - oddział wewnętrzny. I tak dalej -zresztą wyliczeń jeszcze nie skończyliśmy. W skali całej Unii Europejskiej mamy bowiem najmniej lekarzy na 1000 mieszkańców (dane Komisji Europejskiej), jesteśmy też trzeci od końca jeśli chodzi o współczynnik liczby pielęgniarek. Lekarzy mamy ledwie 2,4 na 1000 Polaków (unijna średnia to 3,6), a pielęgniarek 5,1 na 1000 Polaków (unijna średnia to 8,5). GUS podaje jeszcze niższy współczynnik liczby lekarzy - 2,3 na 1000 mieszkańców ©© Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 kny-świat 09 USA. Zmarła najmłodsza ofiara koronawirusa Hartford Kazimierz Sikorski lcsikorski@polskatimes.pl Sześciotygodniowe dziecko zmarło na koronawirusa w amerykańskim stanie Connecticut To prawdopodobnie najmłodsza ofiara pandemii na świecie. Gubernator stanu Connecticut Ned Lamont mówił do tej pory, że zagrożeni zarazą są głównie ludzie starsi, ci powyżej 70 lat. - Ale mamy tragiczny kamień milowy w Connecticut -mówi teraz i dodaje, że przypadek zmarłej dziewczynki przypomina, iż wobec tego zagrożenia nikt nie jest bezpieczny. Polityk po raz kolejny wystosował apel do młodych ludzi, by przestrzegali wprowadzonych zakazów i restrykcji. -Pomyślcie jeszcze raz. Naraża- cie nie tylko siebie, ale także swoje rodziny i wszystkich innych, z którymi się kontaktujecie - dodaje Lamont. Dziewczynka pochodziła z rejonu miasta Hartford i trafiła do szpitala kilka dni temu. Badania lekarskie potwierdziły, iż została zakażona koronawi-rusem. W Stanach Zjednoczonych zanotowano już najwięcej przypadków koronawirusa. Zakażonych jest prawie 220 tysięcy osób, ponad pięć tysięcy nie żyje. Najgorsze przed nimi? Szacunki wirusologów mówią o możliwości nawet stu tysięcy, a nawet jeszcze większej liczbie ofiar. Zdaniem wielu specjalistów, w nadchodzących tygodniach liczba ofiar będzie rosła lawinowo. Dlatego Pentagon będzie starał się dostarczyć służbom >00^f Północna w USA producent lodów płynie z kranu naczynie na mleko - 1 1 i \ 1 owady z żądłami - dawny iluzjon \ i U 13 matka Apollina - sprzeciw stan z Montgomery 2 narzędzie ślusarza - gromada zwierząt - miasto w Andaluzji - \ 12 metal w słowie herbata organizm jama styl w sztuce rzeczy osobiste - 27 książeczka z mapkami - \ duński grosz zespół Grechuty 1 25 cesarz z „Quo vadis" tworzy zarośla r niewielki ptak błotny rodzaj szkolenia taniec towarzyski jak miasto pracuje w hucie i 1 ł baran bez szans na potomstwo na głowie władcy drobiazgi karnacja jadalnia na statku przy-jemna woń powieść Emila Zoli boko-brody, fawo-ryty \ * 6 - ł 26 akwarela w galerii indyjska herbata nadmorska promenada sprzymierzeniec _ i 1 i do całowania - okrywa pień brzozy - \ 1 5 u roślina jak imię męskie boisko dla deblis-tów rzucany na stadionie - część komórki, wod-niczka - i 11 utwór muzyczny - \ balowa lub bankietowa - wyrabia osłony od deszczu - 7 16 r drobne w portfelu królestwo Iwa podlegał seniorowi pracownik stoczni starszy brat Mojżesza lanta-nowiec o symbolu Sm lek przeciwbólowy opasuje kimono z rzepami \ 24 s b , \ €. . u \ 4 \ r i \ V 1 9 imię Kocn, lekko-atletki - „Mars" lub „Lion" starszy od kapitana olej z nasion rącz-nika 15 pakt wojskowy • m w w , * m i C ^ y *> r «m model Mitsubishi kanapkowa wędlina ich dwoje ślepe w organizmie bułki śniadaniowe r i i \ - \ \ i ... Diaz, aktorka nalot na miedzi 28 14 ■■ ? y u tkanina ścienna, makata 18 wiatr równikowy jamnik * firma producent sprzętu sportowego sztuczna skóra anielska cecha 3 mieszek, kabza szewski atrybut 1 \ \ - \ r urząd miejski zastępca szefa wyższej uczelni opłacone oklaski ""V fizyk jądrowy mieszkanka Rabatu szeregi wojska -> szal elegantki - zwisa z kar-nisza worek podróżny stan w USA anglosaski hektar - andyjski ssak - i dochód z pracy —► 22 1 r \ stos drewna opałowego - rządzi w klasztorze - Charles, muzvk z USA - Zdrój, uzdrowisko dziecięce 23 struś lub kiwi szlachecki domek mocny sznur sześcienny, czyli kubik r~ metal w słowie mitręga młyńskie ... Ross, piosenkarka 8 jon o ładunku ujemnym r i 1 w kolanie „Hafka" wagon restauracyjny dryf statku nieuk - \ serowe miasto w Holandii - i metropolia tgiptu \ \ jedna z elektrod paschalny placek „Panna fiim Wajdy morskie olbrzymy odtwarzacz płyt winylowych i \ 19 horror Hitchcocka - groźny car - roślina ozdobna, zawilec • i i - ukochana Aleksandra Wielkiego - 17 szary metal —► waluta Gruzji - 9 r helowiec - 4 tukan wielki (anagram otok) - cząstka lego - maleńkie państwo 20 rodzaj żakietu - 21 rakieta sygnalizacyjna - 10 Mucha, aktorka - umiar w zachowaniu —¥• 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 1 13 14 15 16 171 18 19 20 21 22 23 14 25 26 27 28 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 28 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. ANN3iNZ±S3rsoiv vano\nvizaoQa 3iNvżViAAZoy Litery z pól ponumerowanych od 1 do 28 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. ANN3iNZ±S3rsoiv vano\nvizaoQa 3iNvżViAAZoy Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Medycy na partyzanckiej wojnie z koronawirusem Str. 12 Pandemia. Nasze obawy i lęki. Męczy nas niewiadoma Str. 13 11 Prof. Zbigniew Izdebski o seksie podczas kwarantanny Str.14 magazyn Zbigniew Zamachowski stał się jednym z ulubionych aktorów Krzysztofa Kieślowskiego i Kazimierza Kutza Spotykam wyjątkowych ludzi Z racji wieku i zmiany warunków fizycznych przyszło mi grać więcej postaci negatywnych. Jestem z tego zadowolony, choć to trudne wyzwanie stns 12 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Pielęgniarki i lekarze na partyzanckiej wojnie z koronawirusem Dorota Witt dorota.witt@poiskdpress.pi gj^ Pandemia - Ludzie, którzy dotąd poza ospą nie mieli do czynienia z chorymi zakaźnie, teraz mają odważnie i profesjonalnie stawić czoło pandemii - mówi dr Paweł Witt. prezes Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki, pielęgniarz oddziałowy Klinicznego Oddziału Anestezjologii. Intensywnej Terapii i Opieki Pooperacyjnej Dziecięcego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Boicie sięoswoje zdrowie, idąc do pracy? Wyraźnie widać napięcie, personel medyczny jest cały czas podenerwowany. Zaostrzają się konflikty między współpracownikami, bo wszystkim udziela się strach. Jesteśmy na takim etapie występowania wirusa w Polsce, że właściwie każdy w codziennym życiu może mieć kontakt z osobą zakażoną. Co chwilę rozpoczynają się więc kolejne śledztwa epidemiologiczne wśród personelu. Medycy są na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. Ale codziennie przekonujemy się. że to wojna partyzancka. Brakuje podstawowego sprzętu. Nasz szpital jest wyznaczona jako placówka, do której mają trafiać dzieci zakażone koronawirusem, które nie będą już zdolne do samodzielnego oddychania. Jak na razie takich ostrych przypadków wśród najmłodszych patentów nie ma, dzieci są leczone na oddziałach zakaźnych. Dlatego u nas, na dziś, sprzętu, np. kombinezonów ochronnych, nie brakuje. Ale docierają do mnie sygnały od pielęgniarek z całego kraju: są miejsca, gdzie jest dobrze, ale jest wiele takich, gdzie braki są ogromne. Pojawiają się prośby 0 maseczki z atestami, ale 1 o pomoc w pozyskaniu na nie pieniędzy. Nie byliśmy przygotowani na ta co się dzieje. Na epidemię nikt nie jest przygotowany. Do ostatniej doszło u nas przecież wiele lat temu. W naszym kraju występuje mało chorób zakaźnych. Widać to nie tylko w nieodpowiedzialnych zachowaniach tych, którzy nie stosują się do zaleceń sanitarnych, nie tylko w niedoborze środków ochrony bezpośredniej w szpitalach. Widać także wtedy, gdy przychodzi nam założyć kombinezon, by uchronić się przed zakażeniem podczas udzielania pomocy pacjentowi z koronawirusem. Bo bywa, że nagle w głowie mamy pustkę: procedury były co prawda ćwiczone, ale w innych warunkach i po łebkach -zabrakło czasu i... kombinezonów, by każdy włożył strój, oswoił się z nim i bezpiecznie go zdjął. A to, zwłaszcza w warunkach frontowych, nie takie proste zadanie, jak mogłoby się wydawać. By nauczyć się robić to dobrze, sprawnie i szybko, potrzeba wielu prób. Na to dziś czasu nie ma. Pracownicy ochrony zdrowia, którzy mieli kontakt z osobą zakażoną, często zdejmują z siebie nie tylko kombinezon, ale całe ubranie, trzy razy biorą prysznic. I dalej nie mają pewności, czy zrobili wszystko dobrze, czy oni i ich rodziny są bezpieczne. Trzeba pamiętać, że inaczej na sprawę patrzy lekarz czy pielęgniarka, którzy przez całe zawodowe życie pracują w szpitalu zakaźnym, a inaczej personel ze szpitala powiatowego, nagle, decyzją rządzących, przemianowanego w jednoimienny szpital przyjmujący zakażonych koronawirusem. Ludzie, którzy dotąd poza ospą nie mieli do czynienia z chorymi zakaźnie, teraz mają odważnie i profesjonalnie stawić czoło pandemii. Niektórzy Polacy wychodzą na balkony, by wyśpiewać wdzięczność dla medyków. Zapomnieli chyba, jak reagowali na wasze niedawne protesty. Przypomnę pierwszy z brzegu ko-mentarz do tekstu otym. że pielęgniarki domagają się podniesienia wynagrodzenia: ..Może od razu o 10 tys. podwyżki. Leniom wiecznie mało". Czuję się jak w cyrku. Przez całe moje zawodowe życie nikt nie zachowywał się wobec mnie tak miło, jak teraz. Dziś dostajemy posiłki z restauracji, ludzie dopytują, jak nam pomóc. A wykonujemy przecież tę samą pracę, co przed epidemią. Różnica polega tylko na tym, że dziś już nikt nie może powiedzieć: „Pielęgniarki narzekają, - Gdyby każda pielęgniarka pracowała w jednym tylko miejscu, 1/3 szpitali trzeba by zamknąć - mówi dr Paweł Witt że w służbie zdrowia jest źle, ale mnie to nie dotyczy, zdrowy jestem, a gdy trzeba będzie, pójdę do lekarza prywatnie". Niestety, mam wrażenie, że gdy zagrożenie minie, gdy życie powoli wróci do normy, o naszym wysiłku i stresie każdy szybko zapomni. A zanim życie wróci do normy. zabraknie pielęgniarek? Zarażonego personelu przybywa lawinowo, setki osób są na kwarantannie, zaczynają się nakazy pracy. Nieobecność chorych medyków będzie musiała być długa -najpierw czas na leczenie, potem jeszcze dwutygodniowa kwarantanna po wyzdrowieniu. A respiratorów wystarczy? Sprzęt to jedno, a personel, który umie i może go obsługiwać - drugie. W normalnych warunkach uprawniona do obsługi respiratora jest pielęgniarka po 3-miesięcznym kursie kwalifikacyjnym lub po specjalizacji. W dobie epidemii pewnie da się to obostrzenie obejść. Ale nie łudziłbym się, że pielęgniarki z innych oddziałów szybko odnajdą się na oddziale intensywnej terapii i będą umiały dobrze zająć się pacjentem, który walczy o każdy oddech. Będą się bały, to zrozumiałe. Obrazki z Włoch pokazują, jak bardzo cierpią ciężko chorzy pacjenci, jak wyczerpujący jest kaszel, od którego się Czuję się jak w cyrku. Odkąd pracuję; nikł nie zachowywał się wobec mnie tak miło, jak teraz. Pewnie gdy zagrożenie minie, o naszym wysiłku każdy szybko zapomni duszą. Jesteśmy na początku drogi, liczba zachorowań będzie rosła. Najważniejsze jest to, by nie znaleźć się wśród tych, którzy będą potrzebowali specjalistycznego leczenia na oddziałach szpitalnych, a statystyki pokazują, że to ok. 30 proc. zakażonych. Co do jednego jestem optymistą - mam nadzieję, że współczynnik śmiertelności będzie u nas niższy niż we Włoszech. A jeśli chodzi o respiratory - nawet gdybyśmy mieli ich o wiele więcej, mogłoby to nas nie uchronić przed dużą liczbą zgonów. Włoskie statystyki pokazują, że jest bardzo wysoka śmiertelność wśród tych, których stan był tak ciężki, że wymagali podłączenia do respiratorów. Umiera 9 na 10 pacjentów w tym stanie, mimo podłączenia do aparatury. Rok temu powstał raport na temat tego. jak w polskich szpitalach realizowana jest dyrektywa UE, która obowiązuje od 2013 r.. dotycząca zapobiegania zranieniom ostrymi narzędziami w pracy. Najbardziej narażone są na nie pielęgniarki. Organizatorem badania było Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki. Do jakich wniosków doszliście? U większości pielęgniarek z ponad io-letnim stażem często dochodzi do zranień. Nawet 7 na 10 ankietowanym zdarza się to więcej niż pięć razy w ciągu roku. Wydawałoby się, że najniebezpieczniejsze będą kaniule i igły, okazuje się, że równie groźne są szklane ampułki z lekami. Nie można ich wymienić na plastikowe? Można, bardzo łatwo. Różnicy w cenie prawie nie ma. Ale jest problem. Mowa o zwykłej soli fizjologicznej. Kiedy pielęgniarki proponują dyrek-ęji szpitala, by - przygotowując przetarg - określiła, z jakiego materiału ma być wykonana ampułka, słyszą, że będzie to odebrane jako próba ustawienia warunków pod konkretnego producenta. Przetargi to pewna blokada, na którą natrafia personel medyczny, który próbuje wywalczyć sobie bezpieczniejsze waninki pracy. Zwycięża zawsze najtańsza oferta, a te nowoczesne, bezpieczne opakowania są droższe. Niepokoi także fakt, że wielu zranień i zakłuć pie- lęgniarki nie zgłaszają pracodawcy. Jeśli nie ma rzetelnych danych, trudno o rzetelną kontrolę takiego szpitala. Potrzeba szkoleń dla pracowników ochrony zdrowia na temat zagrożeń, jakie niosą ze sobą zranienia podczas pracy i na temat konieczności ich zgłaszania. Zasada jest prosta: nie ma bezpiecznego pacjenta, jeśli nie ma bezpiecznego pracownika ochrony zdrowia. AjeśGjuż o ryzyku zawodowym mowa. Niedawno doszło kolejne. Zwolniono dyscyplinarnie położną, która pokazała wsietima-seczkę zrobioną z ręcznflca papierowego, a resort zdrowia próbuje zakazać niektórym lekarzom wypowiada-rua się na temat korona-wirusa. Walca z dezinformacją czy zamykanie ust medykom? Nasze towarzystwo dostało informację, że wszystkie ustanawiane procedury w zakresie walki z koronawirusem muszą być konsultowane z Ministerstwem Zdrowia. Według prawa nic to nie znaczy, choćby dlatego, że jesteśmy towarzystwem naukowym, korzystającym z wiedzy medycznej towarzystw naukowych na całym świecie i nie podlegamy resortowi zdrowia. Aktualnie bardziej jednak niż to zamykanie ust i próby ścisłej kontroli nad pracownikami służby zdrowia martwi mnie ostatni komunikat wiceminister Józefy Szczurek-Żelazko. Zgodnie z nim personel medyczny mógłby pracować tylko w jednym miejscu (po protestach próbę wprowadzenia zakazu pracy w kilku miejscach złagodził minister zdrowia Łukasz Szumowski). Prawnicy są zgodni - taka odezwa nie ma mocy prawnej. Ale niepokój pozostaje. Robi nam się mały socjalizm. Dziś pielęgniarki, by uzyskać godną pensję, ale i dlatego, że jest ich po prostu za mało, pracują w 2-3 miejscach. Jeśli, tak jak chce minister, wybiorą jedno miejsce, nikt nie zastąpi ich przy pacjentach w dwóch pozostałych. Szykuje się bubel, który nie spowoduje niczego poza wprowadzeniem jeszcze większego chaosu w szpitalach, bo problemu braku personelu nie rozwiązuje. Gdyby każda pielęgniarka pracowała w jednym tylko miejscu, 1/3 szpitali trzeba by zamknąć. A tam też są przecież pacjenci. ©® wptątBk.27marca. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 magazyn 13 Siedzimy w domu. Boimy się, czujemy bezradność. Męczy nas niewiadoma REKLAMA uraine >(>u wf< Dolina Charlotty Resort & SPA imjrcoij toiasne cjarmaz€Ti|jTi€ ^Mistrza St ejana WarcUaL Straciłam połowę dochodu. Boję się, czy rząd nie odbierze w tej sytuacji 500+? Teraz te pieniądze ratują nasz domowy budżet. Zaczęłam rozglądać się za dodatkową pracą zdalną. Codziennie siedzę z synkiem nad lekcjami. Po pierwszym tygodniu, gdy nas zarzucono dużą liczbą zadań, nie wytrzymałam i napisałam do nauczycieli. Na pewno szkoła miała więcej zgłoszeń od rodziców, bo wprowadziła nowy plan zajęć. Irytuję się, gdy widzę przez okno ludzi chodzących do sklepów, po jeden czy kilka produktów, bez zasłoniętych twarzy. Szokuje mnie brak zabezpieczeń personelu w sklepach. Denerwuje mnie też to, co widzę w mediach. Klaudia wróciła do Polski z Włoch, z Sardynii z wymiany Erasmus. Wcześniej studiowała Bezpieczeństwo Narodowe na Akademii Wojsk Lądowych. - Wróciłam samolotem LOT-u. Czekał na nas bus - opowiada. -Musieliśmy podać nasze dane. Bus rozwoził nas na dworce autobusowe różnych miast. Następnego dnia, już na kwarantannie, dostaliśmy aplikację na komórki, która mówi, że mam 20 minut na zrobienie zdjęcia i wysłaniego go do centrum informacji, co pokaże moją dokładną lokalizacje. Albo policjanci przyjeżdżają i dzwonią, żebym im z okna po-machała.Marzenie o studiowaniu za granicą szybko zostało zniszczone. Nie winię nikogo. Jestem w izolacji, ale nawet nie wiem, czy mam wirusa. To działanie profilaktyczne. Nie czuje się chora, ale mogę tego wirusa podarować najbliższym, nawet o tym nie wiedząc. Dlatego #zostanwdomu i #siedznadupie, bo nawet nie będziesz mieć pojęcia, że przez twoje spacerki umarła czyjaś mama lub czyjś dziadek. Karolina pracuje w handlu. - Muszę pracować. Myślą, że to głupota, ale to mój wybór. Jesteśmy zdani na klientów. Od nich zależy, ile i czy zaro- raz granice zamknięte, klient nie przyjedzie, więc produkcja stoi, a nowych zamówień nie ma. Właściciel firmy nie ma środków na wypłaty przez trzy miesiące dla dwustu ludzi, pracownicy to rozumieją. Takich przykładów znam dużo więcej. Strach o przyszłość jest większy niż stracił przed wirusem. Bartek J. Niewiadomski, artysta, plastyk i muzyk z Mazur. Siedzi w domowej, dobrowolni kwarantannie, co nie czyfiigb'spokojniejszym. Opowiada: - Wiadomo, że gospodarka wszystkich państw dotkniętych „koroną" będzie miała spory problem, aby po wszystkim wrócić do stanu sprzed. Wiadomo, że ktoś będzie próbował zrobić na wirusie polityczną karierę lub przynajmniej dzięki niemu utrzymać stan obecny, Wiadomo, że ktoś będzie próbował zrobić na tym spory interes... Irytuje mnie to, że to my musimy dokarmiać lekarzy, szyć maski i zabezpieczać czy wręcz pro- dukować środki ochrony bezpośredniej... Ja pracuję w domu, maluję swoje obrazy, wiem, że na efekty mojej pracy będę musiał trochę poczekać. Nie ma innego wyjścia. Mam głęboką nadzieję, że po tym wszystkim ludzkość jako całość trochę zwolni. Iza, właścicielka gabinetu podologicznego, na dobrowolnej kwarantannie. - O ile tak ta* można nazwać, bo rodzice prowadzą sklepy. c Pomagam im i pilnuję bratanicy, lat 4 -opowiada bardzo rozemocjo-nowana. - Spędzać kwarantannę na FB? Tam jest jeden wielki hejt i fejknewsy. Dramat! TVP w weekend nie oglądałam. Po dwóch dniach zajrzałam i przeraziła mnie liczba osób zmarłych. Teraz boję o przyszłość mojej firmy. Nie mogę się doczekać powrotu do codzienności. W mojej dalekiej rodzinie jest chłopak, który przyjechał z Anglii z rodziną. Dziś leży pod respiratorem. ©® 009635707 Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych Klientów Dolina Charlotty oferuje wyroby własne Mistrza Stefana Warcholaka oraz wyroby garmażeryjne Iwona Zielińska ^ iwona.2ielinska@polskapre5s.pl ^ Pandemia Światowa epidemia. O czym myślimy, czego się boimy, jak sobie dajemy radę? Magda, samotna mama 13-latka, pracuje w domu od dwóch tygodni. Mieszka ze schorowaną mamą. - Jestem zatrudniona na część etatu, pracowałam też jako pomoc domowa u pani lat 90 oraz u pana lat 52 po przeszczepie wątroby, z problemami zdrowotnymi. Z każdej z tych prac musiałam zrezygnować ze względu na zdrowie pracodawców i zdrowie mojej mamy. Nie chcę ich i jej narażać, bo mają choroby przewlekłe. Rozsądek nakazuje siedzieć w domu - opowiada. - bimy. Inni pracują 8 godzin w środowiskach zamkniętych. Nasza praca jest inna. Plus jest taki, że wracam wcześniej do domu i mam więcej czasu, by poświęcić go dzieciom przy nauce lub sobie. Dariusz Wyborski, specjalista public relations. - W mojej Polsce dzisiaj dominuje lęk 0 przyszłość. Nie chodzi o brak maseczek. Chodzi o gospodarkę 1 środki do życia. Kilka przykładów z najbliższego otoczenia. Znajomy ma kilkanaście salonów kosmetycznych. Dzisiaj wszystkie zamknięte, 25 zatrudnionych kosmetyczek na przymusowych urlopach w domu. Znajomy wręcza im wypowiedzenia. Nie, żeby zaraz zwalniać, ale jeśli za trzy miesiące nic nie ruszy - wypowiedzenia będą skuteczne. Inny kolega pracuje w sporym zakładzie, ponad200 osób. Produkcja maszyn dla klientów zagranicznych wymaga zatwierdzania kluczowych etapów na miejscu przez zagranicznego klienta. Te- Wieloletnie doświadczenie i wiedza Mistrza Stefana Warcholaka to gwarancja dobrych receptur i wysokiej jakości produkowanych wyrobów. Restauracja Gościniec, Dolina Charlotty Strzelinko 14 Codziennie od 27.03 od 12:00 do 17:00 Kontakt: 694 481 626, 667 710 573 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Prof. Izdebski: W czasach kwarantanny może się okazać, że niektórzy ze sobą nie wytrzymują. Choć może być też odwrotnie Mamy okazję, by zacząć siebie na nowo odkrywać Wojciech Szczęsny wojciech.szczesny @polskapress.pl Rozmowa Teraz, gdy spędzamy czas razem wdomach, często okazuje się. że związek tyflco wydawał się nam mdły i nijaki. Było tak. gdyż ludzie ze sobą nie rozmawiali, byfi zmęczeni pracą-mówi prof. Zb^niew Izdebski, sek-suołog. doradca rodzinny. Siedzimy zamknięćwczte-redi ścianach, za oknami szaleje koronawńus. Czy to dobry czas na seks? Jeżeli ludzie mają na to ochotę, to niech uprawiają seks. Ważne, by głównym motywem nie była nuda. Seksznudów?Dasiętak? Proszę pana, wszystko się da. Ale pamiętajmy, że seks seksowi nierówny. Ludzie często uprawiają seks, nawet gdy nie mają na to ochoty. Mają poczucie, że wypada współżyć od czasu do czasu. Nikt nie mówi, że oni chcą to robić. Powiem więcej, niektórzy z nich wcale nie mają na to ochoty. Amyślipanżeterazwatmo-sferze stresu i ogólnej niepewności będą mieli ochotę? Przyznam, że sam zastanawiałem się. czy dzwonić do panaiporuszać ten temat Rozumiem, że zastanawiał się pan, czy z punktu widzenia społecznego jest to kwestia, o której warto rozmawiać w czasie epidemii. Często mam wrażenie, że niektórzy zastanawiają się, czy w ogóle wypada mówić o seksie. Są pacjenci, którzy dzwonią do mnie i pytają, czy to normalne, że świat jest zagrożony, a oni mają ochotę na seks. Są to osoby o dobrym statusie społecznym, do-brze wykształcone, a jednak mają takie wątpliwości. A niby dlaczego seks ma być nieodpowiedni? Zdecydowałem sięzpanem skontaktować po telefonie od dziennikarza, któremu wczasie pracy zdabiejwdo-mu ..przeszkadzali" sąsiedzi zza ściany. O której to było? Około godz. 13. To bardzo dobry czas na seks. Oczywiście najlepsze są godziny poranne, kiedy organizm jest wypoczęty, występują mimowolne wzwody poranne i tak dalej. Myśmy przyzwyczaili się tradycyjnie do pór wieczornych. Moje badania wskazują, że najczęściej między godz. 21 i 24. Ale z fizjologicznego punktu widzenia to nie są dobre godziny. Aco zrobić. jeśG wcześniej po domu biegają dzieci? Nieraz oglądam z córką programy o urządzaniu wnętrz i coraz częściej w sypialniach dla rodziców rekomenduje się montowanie drzwi z kluczem. To jest bardzo dobre rozwiązanie nie tylko na te czasy. Ajakdzieckozaczniesiędo-bfać? No to niech wie, że jak drzwi są zamknięte, to się nie ma co dobijać. Ludzie często nie decydują się na współżycie ze względu na dzieci. Taka sytuacja rzeczywiście nie jest komfortowa ani dla dziecka, ani dla rodziców. Co więcej, wśród dorosłych pacjentów mam takich, którzy przeżywają traumę z dzieciństwa, ponieważ wi-* dzieli rodziców w trakcie współżycia i nie rozumieli, o co chodzi. Nie powinniśmy narażać dzieci na takie sytuaqe. Ważne też. by miećzkim uprawiać seks. Co mają teraz zrobić single, którzy nie mają stałych partnerów? Znalezienie partnera w obecnym czasie łączy się z ryzykiem związanym z przygodnymi kontaktami seksualnymi. Ten problem istniał już wcześniej, ale dotyczył przede wszystkim przeszłości zdrowotnej danej osoby, dlatego rekomendowaliśmy używanie prezerwatywy. Obecnie sytuacja się komplikuje, bo nawet używając takiego zabezpieczenia, nie ochronimy się przez za- każeniem koronawirusem, zwłaszcza gdy jego przebieg jest bezobjawowy. Tu pojawia się temat seksu wirtualnego, czy też cyberseksu. Niektórzy właściciele stron pomojuż udostępni! użytkownikom rozszerzone wersje swoich usług za darmo. Rzeczywiście, najpierw zaczęło się to we Włoszech, teraz konta premium bezpłatnie udostępniają strony amerykańskie. Oczywiście od seksu wirtualnego można się też uzależnić, podobnie zresztą jak od zwykłego seksu, czy w ogóle od wszystkiego, czym dogadzamy sobie w nadmiarze. Natomiast wydaje mi się, że możliwość oglądania erotyki czy pornografii dla niektórych będzie jedną z nielicznych dostępnych przyjemności. Dlatego ja bym z tego tragedii nie robił. Pamiętajmy, że zagrożeniem numer jeden jest teraz koronawirus. Czyli uzależnienie raczej nam niegrozi? Jeśli ktoś teraz bez przerwy siedzi w domu i trochę częściej się masturbuje, to może oznaczać, że po prostu nie miał wcześniej tyle wolnego czasu. Polacy raczej wstydzą się o tym mówić. Żyjemy w kraju, w którym generalnie wstydzimy się mówić o tym, co nas podnieca. Za- pominamy, że jednym z podstawowych praw człowieka jest prawo do przyjemności. Miał pan ostatnio jakiś telefon od kolegi, który na pytanie, jak się czuje powiedziałby, że fajnie, bo dzisiaj było mu dobrze, jak się masturbował? Nie przypominam sobie. Z moich badań wynika, że na pytanie „Czy zgadza się Pan/Pani ze stwierdzeniem, że masturbacja pozwala lepiej poznać swoje ciało i w większym stopniu cieszyć się przeżywać zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych?" - 35% Polaków nie daje jednoznacznej odpowiedzi, a aż 17% zdecydowanie zaprzecza. To oznacza, że nie trzeba nam koronawirusa, żebyśmy mieli taki sobie stosunek do masturbacji. Smutne to. Czy spodziewa się pan wzrostu urodzeń, czyfitzw. baby boomu za9miesięcy? Może się tak stać, chyba że ludzie będą bać się o przyszłość. Pamiętajmy jednak o determinacji biologicznej. W okresie wojny i w latach powojennych w Polsce urodziło się wiele osób. Pomimo zagrożenia ludzie decydowali się na aktywność seksualną i rodzenie dzieci. Oczywiście mówię tu o świadomych aktach prokreacyjnych. To była jedna z nielicznych rzeczy, która w tamtej sytuacji mogła sprawić ludziom przyjemność. Z drugiej strony, nie wykluczam, że po tym kryzysie wzrośnie liczba osób, które zdecydują się na rozwód. Dlaczego? To nic nowego. Podobne wzrosty zawsze obserwuję w okolicach stycznia. Po świętach Bożego Narodzenia, kiedy ludzie przebywają ze sobą po 10-12 dni, niektórzy nie wytrzymują presji. Często planują, że właśnie wtedy jeszcze raz spróbują być razem, a potem okazuje się, że nic z tego nie wychodzi. Obawiam, że teraz też może się okazać, że niektórzy ze sobą nie wytrzymują. Choć może być też odwrotnie. Mam wiele sygnałów, że ludzie ze zdziwieniem odkrywają, że to wspólne bycie razem jest zaskakująco dobre. Nieraz ludzie zaczynają rozumieć, że ten czas przebywania ze sobą dłużej daje im możliwość lepszej wymiany poglądów, okazuje się, że z nim czy z nią naprawdę można porozmawiać. Często okazuje się, że związek tylko wydawał się mdły i nijaki tylko dlatego, że ludzie ze sobą nie rozmawiali, byli zmęczeni pracą i tak dalej. Mamy okazję, by zacząć się na nowo odkrywać. Niektórzy żahją. że nie mogą wtymczasieosiebie zadbać Nie można iść do fryzjera, gabinetu kosmetycznego, czy na siłownię. Nie każdy czuje się teraz atrakcyjny. To prawda. Wiele osób przyzwyczaiło się do chodzenia na siłownię i teraz mają gorsze samopoczucie. Nie mogą się odstresować, nie mają poczucia witalności. Krótko mówiąc, może to mieć istotny wymiar fizyczny i psychologiczny. Natomiast z moich badań wynika, że tylko 12 proc. kobiet i 3 proc. mężczyzn w Polsce przeżywa obawę, że ich ciało jest nieatrakcyjne. To mato. Dlatego strasznie irytuje mnie wmawianie Polakom, jak często rzekomo przeżywamy kompleksy wynikające z wyglądu. Nie dajmy się zwariować. Jestem za tym, żeby ludzie dbali o swój wygląd, ale od bardzo wielu lat powtarzam - j eżeli ludzie są w związku imówią, że się kochają, awsty-dzą się swojego wyglądu i mają poczucie, że nie są wystarczająco atrakcyjni, to jaka jest wartość naszej relacji? Gdzie mamy poszukiwać poczucia bezpieczeństwa? Jeśli takie zjawisko występuje, to znaczy że nie jest z nami dobrze. Kiedy się rozbierzemy i jesteśmy ze sobą, to nie możemy się tego wstydzić. Jak budować takie relacje? Teraz na przykład zaleciłbym, żeby pary przebywające razem w domu robiły sobie wzajemnie masaże. Erotyczne? Niekoniecznie. Czułość jest bardzo ważna, choć jeśli ktoś zdecyduje się na masaż połączony z pewną dawką zmysłowości, z użyciem olejków, to tym lepiej. W Polsce zbyt rzadko to robimy. Poprzez taką formę bliskości i dotyku może wytworzyć się między nami głębsza więź. Często przytulanie i głaskanie jest ważniejsze niż stosunek seksualny. Jednak można to połączyć? Jak najbardziej. To naprawdę bardzo ważne, żebyśmy się dotykali. Przykładowo niektórzy mężczyźni unikają współżycia z powodu zaburzeń erekcji. Ale jak kobieta zrobi takiemu mężczyźnie masaż, to ta erekcja nie jest mu do szczęścia potrzebna. Czy to źle? Tak samo jest z przytulaniem w łóżku. Polski rytuał aktywności seksualnej polega na wieczornym położeniu się do łóżka, on się do niej przytula, a ona się odsuwa, bo myśli, że on od razu będzie chciał współżyć. Albo odwrotnie. Mężczyzna nie daje się przytulać, bo przecież dopiero wrócił z pracy, jest zmęczony, zresztą cały czas jest zmęczony, i marzy tylko o tym, żeby wziąć prysznic i pójść spać. A może jednak ta druga strona po prostu chce się przytulić? W tych czasach, kiedy przymusowo jesteśmy w domu, powinniśmy się jak najwięcej przytulać i głaskać. To daje nam poczucie bliskości i bezpieczeństwa. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 ARTYKUŁ REKLAMOWY artykuł reklamowy 15 mmm Zadzwoń: /1 Helena, 761. "Znów mogę być samodzielna" „Przez bóle reumatyczne w nadgarstkach nie byłam wstanie utrzymać kubka. Codzienne czynności sprawiały mi ogromny problem, we wszystkim pomagała mi córka. Dzięki wkładkom magnetycznym ból już mi tak nie dokucza, a co najważniejsze nie jestem dla nikogo ciężarem." r 1 m Andrzej, 611. ~ * "Jakbym znów XV miał 20 lat!" „Próbowałem wszystkiego, żeby pozbyć się bólu. Wydałem horrendalne sumy na przeciwbólowe specyfiki, a kręgosłup bolał bez zmian. Dopiero te wkładki przyniosły mi ulgę! Jestem sprawniejszy, mogę bawić się z wnukami i majsterkować." Mariola, 471. i "Pogoda mi nie straszna11 była w złym W stanie" „Co tu dużo mówić, lata beztroskich zabaw i imprezowania odbiły się negatywnie na mojej wątrobie. Specjaliści załamywali ręce, że w tak młodym wieku wyniki miałem po prostu straszne! Wkładki pomogły mi w zregenerowaniu wątroby, a ja od czasu do czasu pozwalam sobie na małe co nieco. Przecież wszystko jest dla ludzi!" Ile razy widziałeś już tę reklamę? i Te osoby dziękują za ulgę w cierpieniu! ► „Wystarczyło, że wiatr mocniej zawiał, a ja już byłam osłabiona i kiepsko się czułam. Infekcje i choroby były u mnie na porządku dziennym, a to wszystko przez słabą odporność. Te wkładki magnetyczne to jakiś cud! Odkąd je stosuję, katar i ból zatok nie jest już moją zmorą. No i nie muszę drażnić szefa zwolnieniami lekarskimi." Aleksander, 351. * "Moja wątroba ODKRYCIA DALEKIEGO WSCHODU! Buddyjska metoda rewolucją_ w walce z nieustającym bólem? Wm ź iK&SKKA Pan Dariusz (1.68) z Mrągowa nie był zachwycony, gdy syn dał mu neorefleksyjne wkłady, mające złagodzić jego bóle zwyrodnieniowe. Wyśmiał je i nie chciał ich nosić - wszystko zmieniło się, gdy ból utrudniał mu samodzielne pójście do toalety... Pan Dariusz szybko pożałował, że zakpił z pomysłu syna, ponieważ ku jego zdziwieniu wkłady pomogły zniwelować ból! „Wezmę pożyczkę, oddam wszystkie oszczędności, by pozbyć się tych katuszy! Przepisywano mi już różne środki, niewiele to dawało... Od syna otrzymałem dwie pary neorefleksyjnych wkładów wykonanych z indyjskiego neodymium (magnesy działające kilkanaście razy silniej, niż popularne środki przeciwbólowe). Było już tak źle, że musiałem spróbować. Na wypadek, gdyby nie zadziałały, postanowiłem nosić wkłady po domu. Nie chciałem ryzykować, że ból sparaliżuje mnie na ulicy. Zazwyczaj wspomagam się kulą do chodzenia, miewam problemy z kolanami i zdarza mi się upaść. Od kiedy włożyłem wkłady w kapcie, upłynęło kilka godzin. Wybiła dwunasta, to czas, by napić się kawy i ro-związać krzyżówkę. Przechadzając się po kuchni, zorientowałem się mimo-chodem, że zapomniałem o kuli Nie mogłem wtouwi- * erzyć, bo od 10 lat była mi potrzebna! Zadzwoniłem do syna i powiedziałem - nie wiem, coś Ty mi dał, ale nie oddam tego cuda nikomu!" - wspomina podekscytowany Pan Dariusz. Wkłady neorefleksyjne zawierają magnesy wielokrotnego użytku, o mocy 970Gaussówt Umieszczasz je w butach i możesz zapomnieć o bólu. Tajemnica pradawnej metody Akupresura znana jest od wieków. Technika ta rozwijała się w klasztorze Shaolin, gdzie mnisi wykorzystując medycynę naturalną, opracowali mechanizm refleksologii. Uciskając odpowiednie fragmenty na stopie, mózg ludzki otrzymuje precyzyjną informację o lokalizacji wszelkiego rodzaju bólu. Pobudzając receptory rozszerzamy naczynia krwionośne, dzięki czemu dociera do nich większa ilość tlenu i substancji odżywczo-regeneracyjnych. Zmniejsza się napięcie mięśni, co może pomóc zmniejszać dolegliwości i łagodzić ból. Ogromną zaletą neorefleksyjnych wkładów jest ich wysoka skuteczność w oddziaływaniu na każdy rodzaj bólu lub dolegliwości. Nie ważne, pierwszych dniach wkładki pomogły złagodzić objawy w większości przypadków, a po kilku dniach prawie wszyscy odczuli znaczne zmniejszenie każdego rodzaju bólu, bez względu na jego lokalizację. Wkładasz i możesz czuć się lepiej! Nie ma znaczenia, jaka jest przyczyna bólu. Od teraz, by zmniejszyć ból, wystarczy umieścić wkłady neorefleksyjne w butach i regularnie w nich chodzić. Połączenie odpowiednio dobranej, bezpiecznej siły nanoimpulsów i refleksologii pozwala nieprzerwanie korzystać z łagodzącej ból kuracji Yao Masuko, w domu, pracy, czy stojąc na mszy w kościele, oddziałując na ponad 40 przyczyn bólu. UWAGA! Wkłady utrzymują swoje właściwości aż 60 lat - gdy ból minie, zachowaj je do ponownego wykorzystania. kolana, biodra, kręgosłup, żołądek, wątroba, masz migrenę, niestrawność czy zapalenie pęcherza - nie ma znaczenia, bo wkładki mogą pomóc na wszelkie dolegliwości. Stymulując zakończenia nerwowe stopy, dajemy sobie szansę na blokowanie przyczyny bólu, wyciszenie jego impulsy i poprawę pracy każdego organu! Specjalista do spraw refleksologii Yao Masuko, twórca wkładek wyjaśnia: „Poprzez wbudowane magnesy, wkładki mogą działać niezwykle szybko i precyzyjnie. Nano-pole magnetyczne ma za zadanie uderzać bezpośrednio w obolałe tkanki, pomagać zmniejszać stany zapalne, a pobudzając mikrokrążenie krwi w naczyniach włosowatych może przyspieszać gojenie się ran. Do wewnętrznych testów wybraliśmy różne przypadki dokuczliwego bólu. Już w „Bóle dokuczały mi już praktycznie w każdym kawałeczku ciała. Miałam wrażenie, że pigułki przeciwbólowe przestały na mnie działać, a inne metody kosztowały majątek. Powoli traciłam nadzieję... Gdyby nie te niepozorne wkłady, nie wiem co bym zrobiła! Na szczęście zadziałały naprawdę rewelacyjnie! Z racji stadium moich dolegliwości i zaawansowanego wieku polecono mi, abym kupiła dwie pary mocniejszej wersji wkładek o mocy 4000 GS. Zapłaciłam trochę więcej, ale absolutnie nie żałuję. Wzięłam też kolejną parę dla męża ze względu na dokuczające mu coraz mocniej bóle kręgosłupa. Dlatego otrzymałam w prezencie czwartą parę wkładek, które są lepiej wyprofilowane i przez to bardziej odpowiednie do stosowania w eleganckim obuwiu. Mogę poruszać się sprawniej, mimo zniszczonych latami pracy kolan, mięśni, bioder. Wszelkiego rodzaju dolegliwości już nie są moim zmartwieniem, a „uroki" starości chyba w końcu odesłałam na bezterminowy urlop!" Halina C. (711.) z Polanicy-Zdrój WYJĄTKOWA OKAZJA! WKŁADKI MAGNETYCZNE dla Ciebie i Twoich bliskich! Masz ostatnią szansę, by otrzymać BIOMAGNETYCZNE WKŁADKI z tak ogromną zniżką. Jeśli zadzwonisz do 6 KWIETNIA 2020 r. i będziesz iedna ze 80 pierwszych osób, otrzymasz 72% rabatu! Przeczytaj opinie ludzi, którzy już je mają. Są szczęśliwi, ponieważ pozbyli się bólu i dolegliwości, które nękały ich od wielu lat. Dzięki połączeniu techniki magnoterapii i buddyjskiej refleksologii zwalczyli ból całkiem naturalnie. Skorzystaj z ostatniej | szansy, by zdobyć biomagnetyczne wkładki (przesyłka GRATIS)! BEZPIECZNA ł STERYLNA PRZESYŁKA ZAWtjtW tticwYtPoorAc -zooma Elżbieta, 651. Kręciło mi się w głowie" „Ze względu na nadciśnienie często miałam napady duszności i zawroty głowy tak silne, że ledwo trzymałam się na nogach. Odkąd stosuję te wkładki, nie odczuwam tak skoków ciśnienia i nie boję się, że gdzieś zasłabnę i nie uzyskam pomocy." Marek, 421. "To już moje x zmartwienie" „Koniec z wstydliwymi wizytami w aptece i dyskomfortem podczas korzystania z toalety. Dzięki wkładkom hemoroidy, których nabawiłem się przez siedzący tryb życia, już mi tak nie dokuczają. Teraz co prawda więcej się ruszam, ale z wkładkami i tak się nie rozstaję!" Anita, 381. "Mogłam zapomnieć o bólu" „Dolegliwości podczas menstruacji nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Co miesiąc na kilka dni byłam dosłownie wyłączona zżycia. Brałam mnóstwo środków przeciwbólowych, przez co byłam ospała i tylko leżałam na kanapie. Dzięki tym wkładkom nie czuję już tak bólu, a w „te dni" mogę nawet biegać, pływać i jeździć na rowerze." Czesław, 53 L "Koniec ze szpitalnym jedzeniem" „Zawsze lubiłem dobrze zjeść, ale przez dolegliwości jelit muszę przestrzegać konkretnej diety. Najgorsze były dla mnie rodzinne spotkania przy zastawionym smakołykami stole - ciężko było się opamiętać. Odkąd kupiłem wkładki, mogę jeść swobodniej, bez obaw o żołądkowe „rewolucje". Życie jest zbyt krótkie, żeby sobie wszystkiego żałować!" 'Szczegóły oraz Informacje cMyszac*? procedury zwrotów i reklamacji dostępne są pod adresem: www.groyptcrn.tarn 16 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Dworek zmienił się w twierdzę. Seniorzy koronawirusa nie wpuszczą ■< yą Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Choć wiedzą, że na zewnątrz szaleje wirus to humory ich nie opuszczają. Pensjonariusze domu opieki w Dąbiu Dworek mieszkają niemal w twierdzy. A o uśmiech na ustach seniorów dba pan Piotr, dawniej właściciel słynnej dyskoteki. - Lubię zabawiać ludzi, teraz tylko przedział wiekowy się zmienił -śmieje się. Centrum Rehabilitacji Dworek, gdzie przebywa ponad 70 pen-sjonariuszy - głównie ponad 90-letnich - przypomina dziś twierdzę. Praktycznie nikt nie może się dostać do środka. Wprowadzono reżim sanitarny. - To grupa z podwyższonego ryzyka - mówi Piotr Kazor, szef ośrodka. - Mamy ponad siedemdziesięciu pensjonariuszy. Wystarczyłaby jedna osoba zarażona i nie bylibyśmy w stanie opanować choroby. To głównie ludzie starsi z wieloma obciążeniami. Musimy bardzo uważać. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie. Musieliśmy podjąć trudne decyzje. Wiemy, że kontakt z rodziną jest bardzo ważny, ale dla dobra naszych seniorów już trzy tygodnie temu wstrzymaliśmy odwiedziny. Wszyscy tęsknią, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Ograniczamy ryzyko jak tylko się da. Oczywiście o żadnych wycieczkach nie ma mowy. Nasi podopieczni wychodzą zaczerpnąć powietrza na taras. Teren jest ogrodzony, dobrze zabezpieczony, więc nikt tu się do nas nie dostanie. Nasi pracownicy, którzy wracają do domów, też są zobligowani do zachowania ostrożności. Personel przeszedł szkolenia. Wszyscy pracują w maseczkach i rękawiczkach. - Zakupy robię tylko ja i to jak najrzadziej, jestem bardzo ostrożny - przyznaje pan Piotr. - Wszyscy bardzo się boimy, ale staramy się nie panikować. Robimy wszystko, aby naszym pensjonariuszom było dobrze i wesoło, a na zabawie to ja się znam - śmieje się. Pan Piotr wcześniej w Dąbiu prowadził jedną z najsłynniejszych na Pomorzu dyskotek. - Zawsze lubiłem zabawiać ludzi - żartuje. - Teraz tylko przedział wiekowy się zmienił Pensjonariusze tęsknią za swoimi rodzinami, ale wiedzą, że zakaz odwiedzin ma zapewnić im bezpieczeństwo * Bukiet róż potrafi sprawić radość. Podarunki można przekazywać, afe tylko opiekunowi, który przekaże je dalej i przyznam, że bardzo mi się podoba to, co teraz robię. Czuję się potrzebny, lubię pomagać ludziom. Wiem, że i w takim wieku potrzebują dużo śmiechu, radości i uczucia. Pan Piotr dodaje: - Nasz ośrodek staje się coraz bardziej nowoczesny. Mamy generator plazmowy i komorę hiperbaryczną, które stosujemy tu zapobiegawczo -przyznaje. Wczoraj opiekunów i seniorów spotkała miła niespodzianka. Wszyscy tu nosimy maseczki i rękawiczki. Tęsknie bardzo za rodziną, siostrą, córką i bratankami. Teraz mam z nimi kontakt telefoniczny Spacery są wykluczone, ale zaczerpnąć świeżego powietrza można na tarasie. W poruszanie się zawsze ktoś pomoże - Weronika i Andrzeja Pią-tak z powiatu słupskiego przekazali dla naszego domu tysiąc maseczek i rękawiczek - cieszy się Anna Kużnicka, kierownik terapii. - Jako jedna wielka rodzina jesteśmy bardzo wdzięczni. Dziękujemy za pamięć i troskę w tak trudnym okresie dla nas wszystkich. Najstarsza pensjonariuszka ma 95 lat. Jak twierdzi pan Piotr domownicy zostali poinformowani o pandemii. - Przeprowadzaliśmy z nimi rozmowy - mówi. - Uczuliliśmy na to, jak ważna jest higiena, częste mycie dłoni i dezynfekcja. Pilnujemy bardzo, aby każdy z naszych seniorów przestrzegał zasad. W łazienkach są specjalne płyny. Wielu z nich wymaga pomocy przy codziennych czynnościach, więc mamy nad wszystkim kontrolę. - Mamy maseczki - mówi 75-letnia Bożenna Gajek, która w domu opieki w Dąbiu jest już ponad trzy lata. - Wiemy, że wirus jest bardzo niebezpieczny. Od kilku tygodni nie mamy odwiedzin. Pod koniec kwietnia mam urodziny, mam nadzieję, że mój mąż przywiezie tort. Pewnie nie będzie mógłjeszcze się ze mną osobiście zobaczyć, ale my tu z naszymi domownikami będziemy świętować. Andrzej Łuczyński ma 63 lata i pochodzi ze Słupska. - Wszyscy tu nosimy maseczki i rękawiczki. - Tęsknie bardzo za rodziną, siostrą, córką i bratankami - przyznaje. - Przed tym koronawirusem często mnie odwiedzali. Teraz też mam z nimi kontakt, ale telefoniczny lub przez skypa. My tu bardzo się wspieramy, wiemy, że jest bardzo niebezpiecznie. Liczymy dni, żeby to wszystko się skończyło. W ośrodku w Dąbiu od października ubiegłego roku przebywa Dominik Krynicki, 19-la-tek z Gdyni. Dominik cierpi na autyzm, co przejawia się u niego agresją i autoagresją. Chłopak, którego nie chciał przyjąć żaden ośrodek w Polsce, spędził trzy lata w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przypinano go do łóżka pasami zabezpieczającymi. Szpital chciał go wypisać, a do domu ze względów bezpieczeństwa nie mógł wrócić. Gdy sprawa została nagłośniona przez media nagle z ojcem Dominika skontaktował się właśnie Piotr Kazor. - Z synem nie widziałem się już od trzech tygodniu właśnie ze względów na zagrożenie zarażeniem koronawirusem -mówi Arkadiusz Krynicki, ojciec chłopca. - Oczywiście mam codzienny kontakt telefoniczny i przez wideo połączenia z synem i z panią Anią, kierowniczką terapii. Jestem pod dużym wrażeniem poświęcenia pana Piotra i całego personelu, który jest zaangażowany w opiekę nad Dominikiem i seniorami. Syn jest poddawany terapii w komorze hiperbarycznej, naświetlany. Od października stan zdrowia Dominika bardzo się poprawił, nie ma już napadów agresji. Wiem, że ośrodek robi wszystko, aby uchronić pensjonariuszy przed wirusem. Teraz czekam na to, abym mógł syna odwiedzić. Wcześniej przyjeżdżałem co tydzień, chodziliśmy na spacery, mieliśmy przejażdżki samochodem. Mam nadzieję, że za chwilę znów będziemy mogli razem gdzieś pojechać. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 magazyn 17 Maraton lekcji online Nauczyciel musi wytrwać, bo trzeba biec, choć mety i medalu wciąż nie widać EwaAbramczyk -Boguszewska ewa.abramczyk@polskapress.pi Ośniala - Postawiono nas pod ścianą -mówią nauczyciele, którym niemal z dnia na dzień przyszło prowadzić zdalne nauczanie. Nikt nie pyta ich, czy mogą i potrafią. Wiadomo, że oni zawsze muszą dać radę. Joanna uczy w klasach 1-ID.Osiódmęjrano - jest wiosna, więc za oknem naszczęście jasno - siada do komputera. Odpowiada na maile, które przyszły wieczorem, wysyła nowe wiadomości, przygotowuje zajęcia dla dzieci i wskazówki dla rodziców. Dziś spotka się z nimi online o osiemnastej, bo przed południem większość rodziców pracuje, zdalnie. Po zajęciach zostaje już tylko wypełnienie tabelek, w których wpisze, co zrobiłai co planuje nanastępny dzień, wyśle parę maili, odbierze telefony od rodziców, którzy chcą o coś dopytać. Potem może iść spać. - Czuję się tak, jakbym całymi dniami nie wychodziła z pracy -mówi Joanna. - Jestem sfrustrowana, zmęczona, nerwowa. Postawiono przed nami zadanie, nie dając czasu ani narzędzi do jego wykonania. Bez rodziców się nie da Tak od ponad dwóch tygodni wygląda praca większości nauczycieli. Gdy 12 marca rządzawie-sił zajęcia dydaktyczne w placówkach dydaktycznych, zalecił nauczycielom, aby zdalnie zachęcali dzieci do nauki. Chodziło 0 podsyłanie uczniom ciekawych materiałowi linków tak, abymo-gli poszerzać wiedzę i uzupełniać braki. Nie miało być ocen, odpytywania, kartkówek. Już wtedy jednakpodniosły się głosy rodziców, którzy alarmowali, że ich dzieci są wręcz zarzucane zadaniami przez nauczycieli. Ci tłumaczyli, że zobowiązali ich do tego dyrektorzy, którzyzkolei rozliczali się przed kuratorium, aono-przedMEN. Wszystko oficjalnie zmieniło się 25 marca, gdy weszło w życie rozporządzenie zobowiązujące nauczycieli do prowadzenianau-czania na odległość. Nałożono na nich obowiązek realizowania podstawy programowej, egzekwowania wiedzy od uczniów, prowadzenie zajęć - w formie live lub też przesyłania materiałów 1 zadań. - W zaledwie kilka dni u____ < • ' i ' ' • - i V 1 -> , ł Nauczyciele, prowadząc zajęcia online, korzystają z różnych komunikatorów. Językowcom jest trochę łatwiej niż innym mieliśmy wszystko opanować -mówi Joanna. - Wszystkiego uczymy sięsami. Plus jest taki, że wymieniamy się w grupach internetowych pomysłami, rozwiązaniami. To bardzo pomaga. Zdaniem ministerstwa nauczanie zdalne nie powinno sprawiać nauczycielom większych problemów, ponieważ według danych MEN 92 proc. szkół jest przygotowanych do nauczania zdalnego. - To brzmi jak żart -mówi Joanna. - Naprawdę, nie wszystkie dzieci mają laptopy, szybki internet, a nawet jeśli tak jest, to nie każde dziecko może z tego w danym momencie skorzystać. Bo mama czy tata pracują zdalnie albo komputer jest potrzebny starszemu rodzeństwu. W klasach młodszych dochodzi jeszcze jeden problem: dzieci są na tyle małe, że nie mogą, a na pewno nie powinny miećkontanaFacebooku, korzystać same z powszechnie dostępnych komunikatorów, logować się na platformach. Niezbędna jest pomoc rodziców. W mojej klasie zaangażowali się niemal wszyscy. Rodzice też są zagubieni, często niepotrzebnie komplikują sobie wiele rzeczy. Też muszą się nauczyć - Niby mam przygotować zajęcia tak samo, jak przygotowuję się na normalne lekcje, ale jest zupełnie inaczej - mówi Beata, nauczycielka w bydgoskim liceum. - Na co dzień korzystam z Mes-sengera, Facebooka, materiałów online, więc można powiedzieć, że jestem w miarę obyta z intemetem. A jednak opraco- wanie zajęć online dlamłodzieży, tak żeby cośznich wyniosła,jest czymś zupełnie innym niż przeprowadzenie zwykłej lekcji; zajmuje znacznie więcej czasu. Beata ma ten komfort, że pracuje z licealistami, którzy świetnie poruszają się w wirtualnym świecie. - Na razie nasze lekcje online wyglądaj ą tak, że rozmawiamy" przez komunikator pisząc do siebie. Nie korzystam z e-podręczników, tylko z książek, z których młodzież uczy się na co dzień. Myślę, że tak jest łatwiej. Materiał zamieniam na ćwiczenia online, żeby zajęcia nie były nudne. Zawsze rezerwuję kwadrans na zadawanie pytań, wyjaśnianie wątpliwości. Takich lekcjiwciągu dniamamkilka. Me chcę ograniczaćsiędo wysyłania linków i zadań mailem, bo nie o to chodzi. Dlatego też sama uczę się, jakpoprowadzić zajęcia na żywo, naplatformie. Uczciwie powiedziałam moim uczniom, że potrzebuję chwili, żeby to ogarnąć. Znam starszych nauczycieli, którzy do tej pory posługiwali się tylko dziennikiem elektronicznym, a i to sprawiało im problemy. Dla nich nauczanie zdalne to rewolucja, którą są przerażeni. - Sądzę, że my, językowcy, mamy nieco łatwiej niż nauczyciele innych przedmiotów - zauważa Dawid, anglista z Bydgoszczy. - Uczestniczymy w różnego rodzaju projektach zagranicznych, wymianach i takich kontaktów online jest dużo. Są jednak nauczyciele, którzy zaczynają pracę zdalną zupełnie od zera. Uważam, że minister- stwo powinno wprowadzić jakiś porządek w tym nauczaniu na odległość Jest wykorzystywanych za dużo platform, komunikatorów, uczniowie też sięwtym gubią, a i rodzicom trudno jest spamiętać, gdzie odbywająsię jakie lekcje. Zdaniem Dawida, konieczne jest uporządkowanie tego chaosu. - Choć to może niepopularne, ale uważam, że dobrym rozwiązaniem byłaby odgórna decyzja ministerstwa, jakie platformy, komunikatory sąprefero-wane. Wprowadziłoby to jakiś porządek, dzisiaj jedni pracują na Skypie, inni wykorzystują Zoom, a sąi tacy, którzy zaczynają pracować na Microsoft Teams. Improstsze rozwiązanie, tym lepiej przyswajalne. Pozwólmy dzieciom uczyć się trochę na luzie, nie ciśnijmy ich tak z pod-stawą programową, bo niektórzy mają jedenkomputer dla kilkoro rodzeństwa. Można mówić, że przecież jest 500 plus, że trzeba było zainwestować w dzieci, ale wiadomo, że są rodziny, w których tepieniądze wydano nainne potrzeby. Listonosz zamiast internetu Zdaniem Mirosławy Kaczyńskiej, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP i szefowej bydgoskiego oddziału, strona technicznato poważny problem nauczania zdalnego. - Brakuje komputerów, mocnych sieci, wiele rodzin nie ma możliwości, aby przez kolejne tygodnie opłacać dostęp do internetu. Koszty ponoszą również nauczyciele, którzy pracują prze- ważnie na własnym sprzęcie i ko-rzystają ze swojego internetu -zauważa Kaczyńska. -Dlatego też apelowaliśmy, abyuczniomipe-dagogom ministerstwo zapewniło darmowy dostęp do sieci. To nie jest tak, że wszyscy mogą łączyć się online, że wszystkie dzieci mają smartfony. Znam przypadki, gdzie nauczanie zdalne wygląda tak, że nauczyciel przygotowuje materiały na papierze, pakuje do kopert i wysyłą uczniom. Czy tak ma wyglądać nauczanie na odległość w XXI wieku? Nauczanie zdalne w obecnej sytuacji to dobre rozwiązanie, ale uważam, że ministerstwo powinno uczciwie powiedzieć, jaka jest prawda i poprosić nauczycieli, aby znaleźli sposób na dotarcie do wszystkich uczniów. Ta buta i lekceważenie ze strony pana ministra, który mówi, że mamy okazję pokazać, że potrafimy nie tylko strajkować - naprawdę nie jest potrzebna. Mirosława Kaczyńska dodaje, że nauczyciele znaleźli się teraz w szczególnie trudnej sytuacji. - Nauczanie zdalne zatarło granicę między pracą a życiem prywatnym. Nauczyciele pracują po 12-14 godzin na dobę. Chcą zrobić jak najlepiej to, do czego ich zobowiązano. Wiedzą, że nie da się przełożyć jeden do jeden nauczania tradycyjnego na zdalne, ale nie mają w tym doświadczenia, dramatycznie poszukują innych rozwiązań. Panie z klas młodszych, na przykład przez telefon odpytują dzieci z czytania albo otrzymują filmiki, na których uczniowie czytają zadany tekst. Dodatkowo nauczyciele poczuwają się do tego, aby odpowiedzieć na każdy mail, aby ocenić każdą pracę. W tej pogoni na pewno robią za dużo, ale nie mają szkieletu, gotowej konstrukcji, wktórąmogliby włożyć materiał. Oni uczą się pod presją ministerstwa, które każe pokazać, że coś potrafią, a przede wszystkim nie chcą zostawić swoich wychowanków samych sobie. Umiejętności, nie oceny Mety tego morderczego biegu na razie nie widać. Nikt raczej nie ma złudzeń, że dzieci wrócą do szkoły po Wielkanocy. -W nauczaniu zdalnym widzę próby przeniesienia normalnej szkoły do internetu - mówi Jarosław Durszewicz, prezes Zarządu Fundacji „Szkołabez ocen". Fundacja wystosowała więc apel do dyrektorów szkół i nauczycieli, wktórymprzekonuje, że warto skupić się na kształtowaniu umiejętności uczniów, prze- łamywaniu schematów w nauczaniu: „Wykorzystajmy ten czas do umożliwienia dzieciom i młodzieży nabywania kompetencji niezbędnych do życia we współczesnym świecie, niezbędnych dla przyszłych pracodawców, niezbędnych do osiągnięcia przez nich sukcesu wprzyszłości. Uczmy ich samodzielności i odpowiedzialności oraz umiejętności współpracy z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych". Fundacja zwraca się też do rodziców, aby nie przywiązywali tak dużej wagi do ocen, jak do umiejętności, które dzieci nabędą, ucząc się samodzielnie w domu. Zdaniem Jarosława Durszewicza, podstawę programową można realizować, wykorzystując w pewnym sensie obecną sytuację. - Uczniowie mogą na przykład zrobić zestawienia dotyczące liczby zakażonych koronawirusem w różnych krajach, porównać dane, przygotować wykresy, spróbować wysnuć wnioski, przygotować z kolegami wspólny projekt, wykorzystując do tego celu komunikatory. Dzięki temu nauczą się planowania pracy, zarządzania czasem, współpracy, poszukiwania i selekcjonowania informacji oraz innych kompetencji niezbędnych w dorosłym życiu w społeczeństwie - uważa Durszewicz. - Dziś tradycyjny model nauczania, pochodzący jeszcze ze szkoły pruskiej, się nie sprawdza. Powinniśmy postawić na szkołę projektową, która pobudza kreatywność uczniów i powoduje przejęcie przez nich odpowiedzialności za ich własne uczenie się - twierdzi stanowczo Durszewicz. -Na licznych forach internetowych widać, że nauczyciele podejmują takie działania, ale są one sporadyczne i pozbawione wzmocnienia decydentów, głównie dyrektorów. Prawo oświatowe w obecnym kształcie umożliwia taki sposób pracy, ale konieczne jest wyrwanie się nauczycieli, ale też rodziców, ze schematycznego sposobu nauczania, opartego na wykładzie, odtwarzaniu i ocenianiu oraz odwaga do wprowadzenia zmiany i zaufanie dzieciom i młodzieży, że poradzą sobie z wyzwaniami. Bardzo przeszkadza w tym parcie na wyniki i powstające w efekcie tego rankingi szkół, świadectwa z wyróżnieniem powodujące swoisty czerwcowy wyścig i egzaminy, które zaburzają proporcje pomiędzy tym, co uczeń ma wiedzieć, a co umieć. ©® 18 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 postaci negatywnych. I jest zadowolony Paweł Gzyl pawel.gzyl@polskapreess.pl Rozmowa Zbigniew Zamachowski to jeden z najbardziej znanych aktorów ostatniego półwiecza. Nam opowiada o swym nowym filmie i współpracy z Krzysztofem Kieślowskim i Kazimierzem Kutzem. Zobaczymy pana niebawem w filmie „Zieją", gdzie gra pan postać majora komunistycznej bezpieki -Grosickiego. Nie miał pan oporów przed zagraniem tego rodzaju negatywnej postaci? Najmniejszego. Traktuję aktorstwo jako zawód, a nie misję i potrafię oddzielić rzeczywistość od fikcji. Jak każdy aktor, dbam też o to, by swoje emploi jakoś różnicować. Szukam wyzwań, które są inne od tego, do czego widzów i siebie zdążyłem przyzwyczaić. Teraz z racji wieku i zmiany warunków fizycznych przyszło mi grać więcej postaci negatywnych. Jestem z tego zadowolony, gdyż to dla mnie nowe wyzwanie. Muszę inaczej „kombinować", żeby to było wiarygodne. Wiem, to trudne, bo przyzwyczaiłem widzów do swego wizerunku ciepłego, miłego i serdecznego. Ma pan już w swoim dorobku role przedstawicieli dawnego systemu komunistycznego. choćby w ..Wałęsie" czy „Ucieczce z kina Wolność". Korzystał pan z tamtych doświadczeń. kreując postać Grosickiego? Po czterdziestu latach grania, umiem korzystać z własnych i nie tylko własnych doświadczeń. Brzmi to dość banalnie, ale każda rola jest jednak nowym wyzwaniem. Zwłaszcza że materiał, który dostałem od Roberta Glińskiego, był fantastyczny. Postać Grosickiego została napisana absolutnie niejednoznacznie. W „Wałęsie" przesłuchujący głównego bohatera był w scenariuszu Janusza Głowackiego raczej jednowymiarowy. Tam mieliśmy postaci dobre i złe, upraszczając ten schemat. W „Ziei" jest pojedynek dwóch ludzi, którzy mają skomplikowaną psychikę, złożony bagaż doświad- czeń i nie są jednowymiarowi. I właśnie to mnie w Grosickim pociągnęło - że nie jest takim jednoznacznym przedstawicielem „ciemnej strony mocy". To prawda: dzięki pana kreacji Grosicki jawi się wręcz nie oprawcą, tylko ofiarą komunistycznego systemu. Grając tę postać, starał się pan „bronić" swego bohatera? Wykładam od 25 lat £ małą przerwą na Akademii Teatralnej, starając się dzielić swoim doświadczeniem z moimi studentami i nie lubię tego określenia, że aktor „broni" swojej postaci. Myślę, że naszym zadaniem jako aktorów jest przede wszystkim, najlepiej jak się da, poznać motywację swoich bohaterów. Albo, stosując metodę Stanisławskiego, znaleźć ich „background", by poznać przyczyny postępowania. I to jest wtedy najciekawsze i najpełniejsze, bo najbardziej ludzkie. Wówczas unikamy klisz, stwarzamy prawdziwego człowieka. Doskonałym studium tego, jak się rodzi w człowieku zło, jest „Joker". Ja, grając Grosickiego, tak daleko nie sięgałem, ale starałem się go jak najbardziej uczłowieczyć. Toczy pan w „Ziei" aktorski pojedynek z Andrzejem Sewerynem. To było dla pana duże wyzwanie? Mam bardzo dobre wspomnienia i doświadczenia z takich „pojedynków" z Andrzejem. Po raz pierwszy spotkaliśmy się przed ponad dwudziestu laty w telewizyjnej realizacji „Don Juana". Andrzej grał tytułowego bohatera, a ja Scanarella. To taki archetypiczny duet. To też jest swoisty pojedynek postaw. Potem spotkaliśmy się w „Prymasie", a teraz w „Ziei", po raz trzeci. Za każdym razem były to inne postaci i inne relacje, ale zawsze mieliśmy z Andrzejem fajny „przelot", bo Andrzej jest po prostu fantastycznym aktorem. Miał pan w swej karierze szczęście do wspaniałych partnerów, by wspomnieć Janusza Gajosa. Jerzego Stuhra czy Marka Kondrata. Które z tych spotkań wspomina pan jako najbardziej wyjątkowe? Każde było wyjątkowe, bo każdy z tych aktorów, których Zbigniew Zamachowski urodził się w 1961 roku w Brzezinach pan wymienił, jest wyjątkowy. I właśnie za takie spotkania najbardziej lubię swój zawód, którym przecież po czterdziestu latach uprawiania, mógłbym się już znudzić. To jest paliwo do dalszej roboty. Każdy z partnerów jest inny i każdy wnosi ze sobą coś innego. Dlatego do każdego trzeba się umieć dopasować i trzeba chcieć go poznać, najpierw jako człowieka, a dopiero potem jako aktora. To jest fenomenalne w tym zawodzie i bardzo wzbogacające od ludzkiej strony. Spotkanie się na planie z ludźmi, których wcześniej podziwiałem na ekranie kina czy telewizora, jako równego z równym, było dla mnie zawsze dużym przeżyciem. Podobno zagrał pan w „Dekalogu X" dlatego, że Krzysztof Kieślowski uznał. że... jest pan podobny do Jerzego Stuhra. To prawda? Tak było. Opowiedział mi o tym po wielu latach sam Krzysztof Kieślowski. Byłem wtedy tuż po skończeniu szkoły teatralnej i dostałem od Tomka Szadkowskiego, studenta wydziału reżyserii Uniwersytetu Śląskiego, którego opiekunem artystycznym był Krzysztof, propozycję zagrania w telewizyjnym filmie „Ucieczka". W niedużej roli pojawiał się tam też gościnnie Jerzy Stuhr. I oglądając materiały z planu, Krzysztof zobaczył ku swojemu zdumieniu, że jesteśmy do siebie fizycznie podobni. Mam nadzieję, że były również inne powody, ale być może to przeważyło, że Krzysztof, pisząc z Krzysztofem Piesiewiczem scenariusz do „Dekalogu X", postanowił nas obsadzić w rolach dwóch braci, którzy mierzą się ze swoją filatelistyczną pasją, zamieniającą się w obsesję. Naturalną konsekwencją „Dekalogu X" był film „Trzy kolory: Biały". To ten obraz otworzył panu drogę do kariery? „Biały" otworzył mi niewątpliwie drogę do pracy w filmach zagranicznych. Początkowo, jeśli ktoś mnie kojarzył poza Polską, to z „Ucieczki z kina Wolność". Tak było we Francji, gdzie udało mi się zrobić jakieś dwa filmy. Natomiast po „Białym" wszystko, co zrobiłem i robię, było pokłosiem mojej pracy z Krzysztofem Kieślowskim. Jeśli, chodzi o Polskę, to myślę nieskromnie, że grając w tym filmie, miałem już ugruntowaną pozycję. Spotkanie z Krzysztofem było więc raczej oknem na świat. Jest taka opinia, że Krzysztof Kieślowski był bardzo precyzyjnym i dokładnym reżyserem. Też tak go pan zapamiętał? Zdecydowanie tak. Krzysztof był niezwykle uczciwy - i to tę cechę bym jednak na pierwszym miejscu wymienił. Jeśli się szerzej na to spojrzy, to w tej uczciwości można zawrzeć wszystkie inne jego przymioty. Polegało to przede wszystkim na tym, że wymagał od siebie maksimum i w związku z tym pracując z nim, nie wypadało pracować w inny sposób. Dlatego każdy był zaangażowany na sto procent. Krzysztof precyzyjnie wiedział, czego chce i w lapidarny sposób potrafił to przekazywać. To było fantastyczne. Ja należę do aktorów, którzy raczej nie lubią długich i przeważnie jałowych dyskusji na temat tego, 0 czym będziemy robili film. Tę pracę domową wolę sam odrobić. Ale jeśli wiem, że mam nad sobą kogoś, kto doskonale panuje nad całością filmu, to wtedy czuję się bezpieczniej. I Krzysztof takie poczucie bezpieczeństwa wszystkim dawał, nie tylko aktorom. Innym ważnym reżyserem w pana karierze był Kazimierz Kutz. z którym pracował pan przy „Zawróco-nym" i licznych teatrach telewizji. Jaki on miał na pana wpływ? Kazio jest właściwie moim aktorskim „ojcem". To z nim zrobiłem najwięcej projektów: filmów, teatrów telewizji 1 spektakli w Teatrze Narodowym. To jemu zawdzięczam bardzo ważną dla mnie rolę Bohatera w „Kartotece" Tadeusza Różewicza, wystawionej właśnie w Narodowym. Jego nieobecność odczuwam najbardziej i będę odczuwał pewnie aż po kres swoich dni, bo był dla mnie nie tylko reżyserem, ale też przyjacielem. Pracując z nim, nigdy nie miałem żadnego poczucia trudu tworzenia. Cały czas upływał nam bowiem na niekończącej się serii anegdot, żartów i opowieści, w których odbijało się emanujące z nie- go umiłowanie życia. A przy tym robiliśmy świetne rzeczy. Czegoś takiego w takim wydaniu nie spotkałem nigdy u żadnego z innych reżyserów. Kazio był człowiekiem, przy którym praca smakowała najfajniej. Wielu polskich widzów kojarzy pana przede wszystkim jako Wołodyjowskiego z „Ogniem i mieczem". Nie obraża się pan za to? Żeby mnie obrazić, trzeba się naprawdę postarać, (śmiech) Jeśli rzeczywiście jestem kojarzony jako Wołodyjowski, to dla mnie tylko honor. Granie pana Wołodyjowskiego pod nieobecność Tadeusza Łomnickiego, to było coś zupełnie niezwykłego. Będę losowi do końca życia wdzięczny za ten prezent, jaki mi sprawił Jurek Hoffman. Niezależnie od tego, jak ten mój Wołodyjowski był oceniany i jak ja sam 0 nim myślę / o jedna z tych ról, których, ^dy nie zapomnę, nie tylko f acji tego, jak jest postrzegana przez moich rodaków, ale dzięki temu, że była to gigantyczna robota 1 cudowne spotkanie z Jurkiem Hoffmanem. Trudno się było mierzyć z legendą Tadeusza Łomnickiego? Oczywiście, że" łdno. Miałem świadomość, że stoję niejako na straconej pozycji. Bo nie było możliwości stworzenia żadnej alternatywy dla tego, co zagrał Tadeusz Łomnicki. Zwłaszcza w „Ogniem i mieczem", gdzie postać pana Wołodyjowskiego jest co najmniej postacią drugoplanową. Moim „nieszczęściem" było to, że pierwszą ekranizacją Sienkiewicza w Polsce był powszechnie uwielbiany „Pan Wołodyjowski", przez co Tadeusz Łomnicki mocno wrył się w tej roli w świadomość moich rodaków. Obudzony w środku nocy, na hasło „pan Wołodyjowski" nie zobaczę siebie, tylko Tadeusza Łomnickiego. To on będzie nim dla mnie na zawsze. Ta rola była dla mnie fantastyczną zabawą - i z dzisiejszej perspektywy mogę jedynie dodać, że gdyby udało mi się wtedy do niej złapać trochę większy dystans, byłbym może mniej skrępowany i zasznurowany, przez co powstałby taki swego rodzaju mój osobisty „żart" na temat Wołodyjowskiego. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 magazyn 19 Social media dziś nas ratują. Ale to substytut z konsekwencjami Tomasz Chudzyński tomasz-chudzynski @polskapress.pl Społeczeństwo Przenieśliśmy swoje codzienne relacje do social mediów. Zrobili to nawet ci. którzy do niedawna uważali ten owoc technologicznej rewolucji ostatnich lat za zgniły lub nie był im on zwyczajnie potrzebny. W .obecnej sytuacji określenie „społecznościo we" (w odniesieniu do mediów społecmościowych - red.) nabiera jeszcze większego znaczenia, bo każdy z nas - zarówno nasz znajomy z Facebooka, który dotychczas prowadził aktywne życie i codziennie bywał na siłowni, jak i nasz ulubiony influencer, który relacjonował egzotyczne podróże na Instagramie - musiał dostosować się do nowej rzeczywistości, zmienić swoje plany i tryb życia - zauważa Monika Nykiel, redaktor prowadząca portalu Social Press. -Taka świadomość może być bardzo pomocna dla wszystkich tych, którym trudno jest się odnaleźć w tej sytuacji i którzy czują się w niej osamotnieni. Nie możemy zapominać, że relacje w świecie online to dziś dla wielu z nas jedyna forma kontaktu, dlatego warto zatroszczyć się o drugą osobę, sprawdzić, jak radzi sobie z izo-laqą i czy nie potrzebuje profesjonalnego wsparcia. MonikaNyldel wylicza zalety internetowych form komunikacji w codziennym życiu, w czasie kwarantanny. Komunikatory takie jak Messenger, WhastApp pozwalają na podtrzymywanie relacji oraz nawiązywanie nowych. To szybki sposób kontaktowania się z przyjaciółmi, bliskimi. Dla młodych użytkowników internetu to jedno z pierwszych źródeł informacji. Dla przedsiębiorców natomiast narzędzie prowadzenia biznesu. - Powstaje mnóstwo grup, w ramach których wzajemnie wspierają i inspirują się przedstawiciele różnych biznesów dotkniętych skutkami pandemii. W ramach internetowych, zamkniętych społeczności mogą porozumiewać się także rodzice przedszkolaków, uczniowie czy studenci mierzący się z e-learningiem. Każdego dnia prowadzone są także relacje na żywo, podczas których artyści koncertują online, a influencerzy dzielą się swoimi sposobami na kreatywne spędzanie czasu - podkreśla Monika Nykiel. Wskazuje również, że obecne w social mediach w czasie obecnego kryzysu są władze oraz międzynarodowe organizacje. -Przemówień prezydenta i ministrów można na żywo wysłuchać na Facebooku, przedstawiciele władz i eksperci dzielą się najnowszymi doniesieniami oraz materiałami edukacyjnymi poprzez swoje profile w social mediach - dodaje. - WHO, czyli Światowa Organizaqa Zdrowia, aktywnie prowadzi swoje profile na Twitterze, Facebooku, Instagramie, a nawet TikToku, co jest ukłonem w stronę przedstawicieli pokolenia Z, którzy pokochali tę aplikację i konsumpcję treści wideo. Konserwatyści, seniorzy oraz nauka Katalog zarzutów, jakie social mediom od dawna stawiali ich przeciwnicy, jest powszechnie znany - komunikacja w inter-necie zabija zdrowe, międzyludzkie relacje, spłaszcza je i ogranicza do lajkowania postów czy twittów. Zakłamuje rzeczywistość (słynne zdjęcia z wakaqi wypełniające każdy megabajt Instagrama). Symbolem „upadku" mają być codzienne obrazki z miast i wsi milczących osób zatopionych w ekranach smartfonów, nie-zwracających na nic uwagi, czy uzależnienia młodzieży od internetowych form komunikacji, na co zwracają uwagę terapeuci. To wszystko prawda, tyle tylko że... z podobnymi zarzutami, 0 czym mówiło wielu filozofów 1 socjologów, spotykały się w XIX wieku gazety, w latach 20., 30. XX wieku komiksy, a później telewizja. - W ciekawych czasach żyjemy. Social media, internet pokazują dziś swoje plusy - mówi dr Roland Zarzycki, matematyk, humanista, socjolog, wykładowca Collegium Civitas. - Pozwalają nie tylko podtrzymać relacje w życiu codziennym. Objawiają się także w dydaktyce. Przykładem może być choćby e-leaming (zajęcia ze studentami za pośrednictwem internetu) -olbrzymie zresztą wyzwanie z dziedziny zarządzania: w ciągu dwóch tygodni w Collegium Civitas przenieśliśmy z uwagi na obostrzenia epidemiczne blisko 700 trwających w trybie standardowym kursów na platformy zdalnego nauczania. Kwarantanna niejako wymusiła przyjęcie nowych form komunikacji przez tych, którzy do niedawna nie myśleli w ogóle ich akceptować. - Jako prorektor, na uczelni jestem odpowiedzialny za kompleksowe wdrożenie e-learningu. Trudności z tą formą kształcenia mieli do tej pory przede wszystkim starsi wiekiem akademicy (choć nie wszyscy), a warto zaznaczyć, że mówimy tu o profesorach po siedemdziesiątce, a nawet po o-siemdziesiątce - mówi dr Zarzycki. - Proszę sobie wyobrazić, że na przestrzeni tych ostatnich dwóch tygodni wszystkie te osoby nauczyły się posługiwać np. platformą komunikacji MS Teams, prowadzą wideoczaty, włączają i wyłączają kamerki, mikrofony. Ich praca z nowymi formami komunikacji jest bardzo płynna. To dowodzi, że opór przeciwko nowym, internetowym formom komunikacji był raczej mentalny, nie było to zaś cyfrowe wykluczenie tej akurat grupy wiekowej, nie wynikało z deficytów kompetencyjnych osób starszych. Myślę, że to ciekawe doświadczenie można odnieść do codziennego życia wielu seniorów i seniorek. ©® I) fflłlll A ^ zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Oddział Koszalin-, ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516,347 35Tl. 347 3512, fax 94 347 3513 l#l UIIIIC Przez internet ogloszenia.gratka.pl Oddział Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 W Biurze Ogłoszeń Oddział Szczecin ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 Nieruchomości GARAŻE GARAŻE blaszane, drewnopodobne, kojce dla psów, partnerstal.pl, 798-710-329 GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe iMmcm KOJCE dla Psów Najniższe £INY Rótne wymiary Transport cały kraj Montaż ii Dogodne RATY 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl POŚREDNICTWO "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, tel. 598414420,601654572 www.nieruchomosci.slupsk.pl NIERUCHOMOŚCI 577 410 005 ul. Zwycięstwa 10, Koszałki, w godz. 9-17 mb Mamy „klientów od ręki" na mieszkania i działki [u WAS NAJNIŻSZA RBOWIZJAjj Handlowe MATERIAŁY BUDOWLANE ! NAJTANIEJ Używane konstrukcje stalowe, blachy dachowe, profile i rury stalowe tel.889009001 NIEMICA MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO Słupsk 694-295-410 ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 AUTO skup wszystkie 695-640-611 NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512 170 975 KONSERWACJA podwozia, 883080883 KUPIĘ camping 501944586 Koszalin ZATRUDNIĘ ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 ELEKTRYKÓW -> Niemcy 666 709 709 MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543. Cert. 9875 NIEMIECKA firma budowlana zatrudni cieśli, drogowców,budowlańców. Tel. 506820639 OPIEKA Niemcy do 2000 euro. Germania Care 943424056, 509780868. OPIEKA Niemcy, legalnie, tel. 725-248-935. SPRZĄTANIE biur (z grupą niepełnosprawności) Stargard 784-074-035 STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz/ NIEMCY - tel. 774270543 Cert. 9875 Zdrowie GINEKOLOGIA A-Z GINEKOLOG, 795-719-104 A-Z, 501-385-552 Ginekolog NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. INNE SPECJALIZACJE ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 ALKOHOLOWE odtrucia 509-306-317. Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma NAPRAWA RTV,wszystkie typy,anteny, bezpłatny dojazd, tel. 94/3457461. PRALKI Naprawa w domu. 603-775-878 BUD0WLAN0-REM0NT0WE BALUSTRADY bramy 602 825 699 CYKLINOWANIE bezpyłowe 502302147 CYKLINOWANIE bezpyłowe, lakierowanie, olejowanie, strukturyzacja 696-727-338 DACHY- dekarstwo 94/3412184 REMONTY od A do Z tel. 660-683-933 9k STANY surowe 94/3412184 SUCHE zabudowy 94/3412184 USŁUGI glazur., łazienki 696498391. OGRODNICZE WYCINKI niwelacje trawniki 792669632 Rolnicze ZWIERZĘTA HODOWLANE KURKI odchowane 784461566 SKUP Bydła Sokołów 500277836 SPRZEDAM kury nioski młode. Tel. 782 827 428,792 732 052 Towarzyskie ADA Słupsk, 513-751-832. wwwgs24j) Prezes oddziału Połska Press Piotr Grabowski Redaktor naczehy Krzysztof Nałęcz Zastępcy YnonaHusaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, teł. 94 34735 00 Dyrektor drukarni Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 347 3512 Prenumerata, teL94 3401114 Głos Koszaliński-www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00. fax 94 347 3513 tel. reklama: 943473572, redakqa.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza-wwwLgp24pl ul. Henryka Pobożnego 19. 76-200 Słupsk. :el. reklama: 59 848 8111. rekłama.g)24@połskapress.pl Głos Szczeciński - wwwtgs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama. 9148133 92. redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Staigard, teł. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP Ullll IHIIIUHIT POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00. fax. 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl 20 sport Głos Dziennik Pomorza Piątek, 3.04.2020 Koronawirus wygrał również z tenisem, Wimbledon odwołany Hubert Zdankiewicz redakqa@polskapress.pl Sport Potwierdziły się poniedziałkowe przecieki francuskiego dziennika „L'Equipe". Organizatorzy Wimbledonu zdecydowali, że tegoroczna edycja turnieju została odwołana. To pierwszy taki przypadek od II wojny światowej. Najpierw Indian Wells i Miami, potem m.in. Monte Carlo, Barcelona, Madryt i Rzym. Teraz do coraz dłuższej listy odwołanych z powodu pandemii ko-ronawirusa turniejów dołączył wielkoszlemowy Wimbledon, który miał rozpocząć się 29 czerwca i trwać do 12 lipca. To pierwszy taki przypadek od n wojny światowej, ale organizatorzy nie mieli wyboru. - Zrobiliśmy to znajwyższym szacunkiem dla zdrowia publicznego oraz dobrego samopoczucia wszystkich tych, którzy tworzą Wimbledon - tłumaczył łan Hewitt, przewodniczący Ali Engiand Lawn Tennis Club. Podjęto decyzję, że 134. edycja The Championships odbędzie się w przyszłym roku, w dniach 28 czerwca -11 lipca2021. Odwołanie Wimbledonu wiąże się z wydłużeniem przerwy w rozgrywkach, która miała potrwać do 7 czerwca. Potrwa do 13 lipca, co oznacza, że ze wszystkich turniejów rozgrywanych na trawie w tym roku szansę ma odbyć się tylko jeden - w Newport w USA. Teoretycznie (zaczyna się 13 lipca), bo przerwa w rozgrywkach może potrwać dłużej. Zagrożone są m.in. zaplanowane na połowę sierpnia turnieje w Toronto i Montrealu, a wielkoszlemowy ..m Huberta Hurkacza w tym roku w Londynie nie zobaczymy US Open, który ma rozpocząć się 31 sierpnia, może zostać przesunięty na inny termin. Wimbledon jest rozgrywany od 1877 roku. Od tego czasu tylko dwa razy zdarzyło się, aby turniej nie mógł się odbyć. Miało to miejsce w latach 1915-1918 i 1940-1945, gdy Wielka Brytania uczestniczyła w działaniach wojennych. Przełożenie turnieju nie wchodziło w grę ze względu na specyfikę nawierzchni. Po prostu na trawie nie da grać się w tenisa przez cały rok. „To przykre, że Wimbledon nie odbędzie się w tym roku. Zeszłoroczny finał będzie na zawsze jednym z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Teraz jednak przechodzimy przez coś większego niż tenis, a Wimbledon powróci" - napisała na Twitterze obrończyni tytułu, Rumunka Simona Halep. Wciąż jest szansa, że rozegrany zostanie wielkoszlemowy Roland Garros, przesunięty na jesień (nowy termin to 20 września - 4 października). Francuzi mają jednak swoje własne problemy, bo ich samowolna (nie skonsultowana z nikim) decyzja nie spodobała się ATP, WTA, ITF i samym tenisistom (rozpocznie się zaledwie tydzień po zakończeniu US Open). - ATP przekazało francuslaej federacji tenisowej, że jeśli turniej odbędzie się we wrześniu, to męska federacja nie przyzna za nią punktów zawodnikom. Finały Ligi Mistrzów i Ligi Europy zostaną rozegrane za zamkniętymi drzwiami? Zdaniem brytyjskiego dzien- nika „The Independent": UEFA rozważa właśnie takie rozwiązanie. Nawet jeśli latem (aktualnie najbardziej prawdopodobny termin na dokończenie europejskich pucharów to lipiec i sierpień) nadal trzeba będzie zachować środki ostrożności. Decydujące spotkania miały odbyć się w Stambule (Liga Mistrzów) i w Gdańsku (Liga Europy). Tu póki co nie się nie zmieniło. O powrocie na piłkarskie boiska myślą za to Włosi. Brzmi to jak herezja, bo to właśnie ten kraj był pierwszym, w którym zaczęto odwoływać mecze z powodu pandemii koronawirusa, aliczba ofiar śmiertelnych przekroczyła do dzisjaj 13 tysięcy. Tymczasem... - Rozmawiałem kilka dni temu ze znajomymi i mówili mi, że zaczynają się przygotowywać do powrotu na boiska. Mówią, że mimo dużej liczby zachorowań i zgonów sytuacja powoli zaczyna się poprawiać. Liczba zakażonych spada - mówi nam mieszkający na codzień we Włoszech prezes PZPN Zbigniew Boniek. Podobnego zdania jest portal „calciomercato.com", publikujący najnowsze ustaleniawspra-wie Serie A. Obecnie plan zakłada, że w okolicy połowy kwietnia kluby będą mogły wznowić treningi przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności. Piłkarze dostaną miesiąc, by przygotować się do gry, a mecze ligowe mają wystartować 20 maja, by najpóźniej do 5 lipca zakończyły się rozgrywki. W takim scenariuszu Serie Abędzie grać systemem sobota-środa-sobota, aby była w stanie odrobić wszystkie zaległości. To z kolei oznacza i stny maraton, bo w ciągu 47 dni odbędą się aż 124 mecze. Wszystko zależy oczywiście od tego, czy we Włoszech faktycznie uda się opanować koronawirusa. ©® Zmarł słupski brydżysta Bolesław Ostrowski 1'kromkii żałobnej Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Życie tak szybko dobiegło końca. Tyle pozostało brydżowych wspomnień i sukcesów. Czytelniku „Głosu Pomorza"-jeżeli możesz to zachowaj w pamięci brydżystę Bolesława Ostrowskiego. Pogrzeb w sobotę (4.04)- godz. 13 na Starym Cmentarzu w Słupsku. Ta wiadomość z dnia l kwietnia 2020 roku poraziła nie tylko mnie, ale tych wszystkich, którzy Bolesława Ostrowskiego (rocznik 1948) znali, kochali i szanowali. Ten słupski brydżysta (z wykształcenia prawnik) przegrał walkę z chorobą. Bolesław Ostrowski był przyjacielem sportu. To przede wszystkim wielki pasjonat brydża i gracz wielkiego formatu. Posiadał wyśmienity talent organizacyjny. To właśnie On był inicjatorem powstania znakomitej drużyny brydżowej Czarni Słupsk, w której grali prawie wszyscy najlepsi polscy zawodnicy, którzy byli nawet złotymi medalistami olimpijskimi, wicemistrzami świata, medalistami mistrzostw Europy. W1981 roku „Bolo" (to jego pseudonim) zanotował znakomity sukces, bo zdobył Puchar Europy. Czarni byli wielokrotnymi mistrzami Polski. W1984 roku Bolesław Ostrowski znajdował się w składzie drużyny ze Słupska, która wywalczyła Klubowy Puchar Europy. Trzeba również przypomnieć, że był ojcem chrzestnym Międzynarodowego Festiwalu Brydża Sportowego „Solidarność" w Słupsku. „Bolo" jako biznesmen miał głowę pełną pomysłów, niespożyte pokłady energii i wi ele planów (niestety, nie wszystkie udało mu się zrealizować). Wszyscy ze środowiska nie tylko brydżowego pamiętają Werner zastąpi Lewandowskiego? Barcelona obcina skrzydła PSkanoena FifipBares Twitter:@Bares34 Bayem rezygnuje z Leroya Sane na rzecz następcy Roberta Lewandowskiego? Duma Katak>-nn szuka nowych domów dla Ousmana Dembełe i Philippe Goutinho. Matthijs De Mgt może opuścić Tiryn po zaledwie jednym sezonie. Hansi Flick woli ściągnąć Timo Wernera niż Leroya Sane - poinformował w czwartek „Kicker". Skrzydłowy Manchesteru City był łączony z Bayemem od ponad roku. Kontuzje i dobra forma innych zawodników spowodowały, że Sane stracił miejsce w wyjściowym składzie drużyny PepaGuardioli. Werner mógłby być następcą Roberta Lewandowskiego, ale nie tylko. Dzięki swojej szybkości Niemiec może również grać na skrzydle, co daje Bayemowi nie tylko plan na daleką przyszłość, ale i na najbliższy czas. W tym sezonie 24-latek wystąpił W36 meczach,w których zdobył 27bramek. Na skrzydle wystąpił w pięciu spotkaniach, strzelił trzy gole. Werner będzie też tańszy w pozyskaniu, ale nie koniecznie łatwiejszy. Jego klauzula wynosi 58 min euro i nie zarabia takich pieniędzy jak Sane, przez co jego wymagania płacowe będą niższe. Niemcem interesuje się również Liverpool. W marcu „The Athletic" poinformowało, że piłeczka znajduje się po stronie The Reds i mają czasdo końca kwietnia na podjęcie decyzji. W międzyczasie Bayern najprawdopodobniej zrezygnuje z usług Philippe Coutinho. Brazylijczyk nie sprawdził się w tym sezonie i w ciągu zaledwie dwóch lat stał się ciężarem dla FC Barcelony. Duma Katalonii zamierza się pozbyć zarówno jego, jak i Francuza Ousmana Dembele. Coutinho może wrócić do Premier League, ale nie do Liverpo-olu. Głównym zainteresowanym jest niespodziewanie Leicester City. Brazylijczykiem interesuje się również Chelsea. Natomiast Dembele byłby planem B dla Liverpoolu, jeśli transfer Timo Wernera nie doszedłby do skutku. Do sensacji może za to dojść w Turynie, gdzie rozstrzygną się losy Matthijsa De Ligta. Roktemu Juventus uczynił Holendra najdroższy obrońcą w historii futbolu, zanim Manchester United przepłacił Harry'ego Maguire'a. Stoperem interesują się właśnie Anglicy, ale być może De Ligt nie zostanie sprzedany, a wypożyczony. Wówczas jego poprzedni klub Ajax jest najbardziej prawdopodobną opcją. ©® ■ Arcymistrz brydża Bolesław Ostrowski przeżył niespełna siedemdziesiąt dwa lata Jego dobroć, troskę o innych, przyjaźń, jaką bezinteresownie okazywał i to nawet w bardzo trudnych momentach. Wiele osób korzystało z ciepła tego znakomitego brydżysty, a szczególnie podczas imprez sportowych i towarzyskich (na balach, imieninach). Jedną z nich byłem również i ja. - To był dusza człowiek. Wszędzie Go było pełno. Z wielkim sentymentem wspominam tego mężczyznę - opowiada Andrzej Twardowski, który był partnerem brydżowym Bolka w wielu turniejach międzynarodowych i krajowych. - Bolek to twórca potęgi słupskiego brydża. Był moim przyjacielem. Zawsze służył swoim bogatym doświadczeniem. Miał wielu przyjaciół nie tylko w środowisku sportowym, ale też w filmowym, aktorskim i biznesowym - dodał były prezes koszykówki Czarnych Słupsk. - „Bolo" był nie tylko doskonałym brydżystą, ale i energicznym działaczem. Mam wiele wspomnień z jego bogatej kariery i pracy zawodowej. Odszedł człowiek, który był wbry-dżu autentycznie zakochany i wspierał go finansowo - tak Bolesława Ostrowskiego wspomina Henryk Grądzki, były szef sportu w Słupsku, a później w województwie słupskim. ©® LOTTO CZWARTEK. GODZ. 14 Mułti Mułti 2,1116,17,23,25,30,37,41,46, 52,57,59,62,63,74,75,76,79, 80 plus 23 Kaskada 1,3,4,5,6,7,8,13,15,18,20,23 ŚRODA. GODZ. 2MO Mutti Mułti 3,5,7,8,10,12,13,14,24,29,30, 32,33,40,41,46,47,59,60,78 plus 5 Kaskada 4,5,7,9,10,12,13,15,18,21,22,23 Ekstra Pensja 3,11,17,18,35+2 Ekstra Premia 5,24,25,30,32+1 Mini Lotto 16,22,29,36,39 (STEN)