Lokalny Kościół katolicki czekają wielkie wyzwania STR. VI Piątek 13 marca 2020 Głos Pomorza WSPOMNIENIA OSTATNIA WIZYTA EDWARDA GIERKA W SŁUPSKIEM. BYŁ KONIEC MAJA1980 R. STRONY IV-V SŁUPSK* Będzie przetarg na dom Wampira z Bytowa. Jego wartość oszacowano na blisko 60 tysięcy STRONA 2 słupsk Była pracownica ceramikami w SOK wygrywa odszkodowanie w sądzie pracy STRONA 3 felieton rowerowy Od kolegów rowerzystów mam propozycję nie do odrzucenia. To azymut na rogatki wjazdowo - wyjazdowe Słupska STRONA II SŁUPSK* akcja redakcja Ojciec po poważnej operacji serca boi się, że syn straci pracę przez opiekę nad nim... STRONA 5 PRZYBYLI NA POMORZE. BO MUSIELI ZOSTALI NA CAŁE ŻYCIE 02 Druga strona Głos Słupska Piątek, 13.03.2020 f m m Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl , * OLIWA ZAWSZE NA WIERZCH WYPŁYWA Komentarz ■MMym popularnym 1 I li powszechnie stosowanym na słupskich boiskach JL. w czasach mojej młodości stwierdzeniem można skomentować wyrok sądu pracy w Słupsku w sprawie zwolnienia instruktorki z ceramikami. Swego czasu informowaliśmy o tej sprawie, bowiem zwolniona zauważyła nieprawidłowości, które zgłosiła władzom miasta. Została zaś zwolniona. Pozwała więc Słupski Ośrodek Kultury, żądając odszkodowania za zwolnienie z pracy. W pierwszej instancji przegrała. Jednak w drugiej sąd wyższej instancji zmiażdżył pierwszy wyrok oraz linię obrony SOK i miasta. Na marginesie zauważając, że skoro zgodnie z uzasadnieniem uchwały rady miejskiej o połączeniu SOK z MCK było zmniejszenie kosztów administracyjnych, co miało pozwolić na zwiększenie pieniędzy na działalność merytoryczną, to zwolnienie instruktorki temu celowi nie służyło. Sąd zauważył też dziwne rzeczy, jeśli chodzi o stosunki międzyludzkie. Z zeznań wynika, że konflikty między pracownikami ceramikami trwały od siedmiu lat, o czym szefostwo SOK wiedziało. Sąd zauważył więc, że pozwany pracodawca nie potrafił konfliktu rozwiązać, doprowadzając do tego, że każdy z pracowników potrzebował pomocy psychologicznej. Zwolniona instruktorka dostała prawie 6 tys. zł odszkodowania. ©® Stupsk Jak za dawnych lat... Panie, które przyjęły zaproszenie na spotkanie z okazji Dnia Kobiet w bibliotecznej filii, mogły podziwiać pokaz XIX-wiecznej mody damskiej z kolekcji słupszczanki Anety Dudy. Było także spotkanie z kosmetologiem Marią Korczak, porad kosmetycznych udzielała Krystyna Kubaj. Był też słodki poczęstunek. głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24 mi *V* iSm ;W ?5r-V ™: .'-'W:' . ^ K . - Z V .. <: mm mm.............. |i jg£w r?§ SF-# Mateusz Lipiński i Damian Banasiak zwyciężali w Kaziukowej Piątce ijckkoatictylka Jarosław Stencel jaroslaw5tencel@gp24.pl W sobotę spod parafii pw. św. Jana Kantego wystartował bieg pn: „IV Słupski Bieg Ka-ziuków - Kaziukowa Piątka". Organizatorem wydarzenia była Fundacja Wspierania Inicjatyw Niekonwencjonalnych „Sub ventum" oraz parafia pw. św. Jana Kantego w Słupsku. Zawodnicy pobiegli po leśnych ścieżkach wytyczonych w Lasku Południowym, słynących z wielu stromych podbiegów na dystansie 6 km. Wśród biegaczy nie zabrakło żołnierzy. Na linii mety jako pierwszy zameldował się Mateusz Lipiński reprezentujący słupską Akademię Małego Lekkoatlety. Pokonał trasę w czasie 24 minut i 57 sekund. Drugi na linii mety znalazł się Dawid Garski (Best Beasts Słupsk), z czasem 25 minut i 42 sekund. Jako trzeci na mecie pojawił się Arkadiusz Kozak z Bonina. Trasę pokonał w czasie 25 minut i 46 sekund. Na 5-kilometrową trasę wyruszyli również amatorzy nordic walking. Tutaj rywalizację ukończyło 44 zawodników. Najlepszy okazał się Damian Banasiak (Lęborskie Lwy). Na mecie zmierzono mu czas 39 minut i 27 sekund. O 51 sekund wyprzedził Eugeniusza Kaczmarka (Słupsk), a o 103 sekundy Dariusza Kopczew-skiego z Koszalina. ©® v SZOK! MIELIŚMY W MIEŚCIE SMOG. TAK UWAŻA BYŁY PREZYDENT. A JAK Z JAKOŚCIĄ POWIETRZA JEST W SŁUPSKU KAŻDEGO DNIA? Grzegorz Hilaredki Kandydat na prezydenta kraju - fliilumł HintlwnA nhin i »l Kooert tsiearon - ooiecat, ze w całym kraju zlikwiduje smog. tak jak udało mu się wSłupsku. Ale jak ma się to do słupskiej rzeczywistości?Historia pokazuje, że nijak. Kilka lat przed pojawieniem się wSłupsku „progresywnego" prezydenta w mieście był system dopłat dla osób wymieniających piece węglowe na bardziej ekologiczne źródła ciepła w mieszkaniach i domach. Atak się złożyło, że za rządów Roberta Biedronia, chciano na to ograniczyć środki i to zrobiono. Dopiero artykuły, w tym autora, zmusiły pełnomocniczkę prezydenta do spraw zielonej modernizacji o działanie. Środki zwiększono. Przy okazji rewitalizacji w centrum miasta, już pierwszej, tej za prezydentury Macieja Kobylińskiego, zaplanowano akcję podłączenia mieszkań do centralnego ogrzewania. Ale nie było to wymogiem. Stąd doszło do kuriozów przy rewita-lizacji ulicy Wojska Polskiego, a teraz Długiej. Gdzie w sąsiednich kamienicach, odremontowanych, ze wsparciem z budżetu piece dymią aż miło. Podobnie było przy rewitalizacji Na zakupionym przez miasto ekranie są dane z czujników monitorujących jakość powietrza TraktuKsiążęcego. Wielu mieszkańców zdecydowało się pozostać przy piecach na węgiel, choć budynki podłączono do centralnego ogrzewania. Centralne pojawiło się zaś obecnie w kilkudziesięciu mieszkaniach dłużników PGM na Długiej. Także tych, którzy powinni być dawno eksmitowani, bowiem zalegają z czynszami miastu od lat. - W mieście powinien powstać system i gdy rewitalizujemy jakąś ulicę, to wymiana ogrzewania powinna być przymusowa - podsumował Zdzisław Walo, były wiceprezydent miasta. Jego zdaniem powinien powstać wspólny plan, wymiany pieców węglowych w całym mieście. Zresztą chcąc nie chcąc, jest to kierunek, który wymusi ekologia na wszystkidi władzach samorządowych w całym kraju. Przykładem Kraków. Na to jeszcze władze Słupska się nie zdobyły. Zapewniają jednak, żejakość powietrza jest bardzo ważna. A codo jakości powietrza w Słupsku, to smogtubywa, jest rzadkim gościem, ale jednak jest i będzie czasami nam towarzyszył. 17 stycznia 2017 roku faktycznie nad Słupskiem zawisł smog. Zanieczyszczenie powietrza PMio przekroczyło 345 proc. normy. Złym powietrzem pooddychaliśmy przez dwa dni. Krzysztof Ścibor ze słupskiego Biura Prognoz Pogody Calvus tłumaczył nam wtedy: -Tworzący się układ wysokiego ciśnienia spowodował zjawisko inwersji. Normalnie temperatura obniża się im jest wyżej, a w tym wypadku, choć mamy koło zera, to na wysokości200-300 metrów jest 1,5 stopnia na plusie. To powoduje, że powietrze pod tym osiada, jak pod jakąś czapą. A na dole uwięziony jest smog. Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, pytając o to, uspokajali. To jeszcze nie jest bardzo złe powietrze. - A zaraz powieje wiatr i problem zniknie - uspokajali. - Nie ma potrzeby chodzenia w maskach. To tylko kilka godzin. Zwykle w Słupsku powietrz e j est czyste i dużo lepsze niż w du-żych miastach. Generalnie na Pomorzu przemysłu jest mniej, a wiatry wieją częściej, więc problemy ze smogiem w miastach są rzadko, ale się czasami zdarzają. Tylko w wypadku opisanego zjawiska pogodowego w okresie, gdy mieszkańcy centrum palą w piecach bywają czasowe problemy z powietrzem. I tylko ten czynnik są w stanie zmienić władze miasta. Napoczątku obecnej kadencji samorządu zamontowano czujniki, jakości powietrza, które umieszczono wpięciu miejscach miasta. Dane można zobaczyć na stronie w intemecie. Czujniki zostały rozlokowane naszkcfechiinstytuęjachiatusza. Informacje zbierane przez aparaturę są wizualizowane na ekranie, który zamontowano na Skwerze Pierwszych Słupszczan. Ekran psuje się dosyć regularnie. Teraz akurat działa. A w tym roku faktycznie wskazania jakości powietrza są bardzo dobre. Zima była bardzo łagodna. Nawet na Długiej mniej w piecach palono. Atychpieców jest tam dzięki władzy jednak mniej. ©® WARTO WIEDZIE WŁADZA O JAKOŚCI POWIETRZA PAMIĘTA Z danych wynika, że kilkanaście lat temu przekraczaliśmy w Słupsku normy benzo(a)pirenu, czyli najgroźniejszego efektu spalania nie wiadomo czego w piecach. Teraz już ich nie przekraczamy, zdaniem urzędników, jako jedyne miasto w Polsce! W końcu przez ponad 10 lat miasto dopłacało do wymiany pieców węglowych na bardziej ekologiczne źródła ciepia. Wyjątkiem był jeden rok, ale już na kolejne miasto znowu zachęca indywidualnych użytkowników pieców, by je zlikwidowali za dopłatą. Tylko w ostatnich latach skorzystało z tego 500 słupszczan. Do tego dochodzą podłączenia do miejskiej sieci całych wspólnot w ramach rewitalizacji. Tylko na Długiej jest to aż pięć budynków. Według raportu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) przedstawiającego zanieczyszczenie powietrza rakotwórczymi i mutagennymi zanieczyszczeniami w polskich miastach wynika, że Słupsk był na pierwszym miejscu w kraju, tylko że jest badanie przeprowadzone w 214 roku, czyli rządów Macieja Kobylińskiego. POŁ ŻARTEM. PÓŁ Panowie! Gęsiego! Gęsiego... AUTOPROMOCJA Głos Pomorza Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem gp24.pl vm Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 13.03.2020 Pozorowany atak terrorystyczny, w ramach szkoleń z zasad bezpieczeństwa możliwych zagrozeń, dla pracowników słuskiego ratusza