z wizy!q w Moskwie Huk dział nad Kanałem Sueskim MOSKWA (PAP) Minister obrony ZSRR, marszałek A. Greczko i szef sztabu generalnego sił zbrojnych marszałek M. Zacharów, przyjęli wojskową delegację ZRA z szefem sztabu generalnego, gen. Mohmudem Eiadem na czele. W oficjalnym komunikacie stwierdza się, że podczas rozmów, jakie upłynęły w przyja cielskiej atmosferze, omówiono wiele zagadnień stanowiących przedmiot wspólnego zainteresowania. Wojskowa delegacja ZRA przebywa w Moskwie na zaproszenie marszałka Zacharo-wa. KAIR (PAP) Radio kairskie podało w pią tek rano, że nad ranem w trzech punktach w strefie Kanału Sueskiego doszło do 45-minutowej strzelaniny mię dzy wojskami egipskimi i izraelskimi. ©! przywódców WARSZAWA (PAP) Przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab wystosował depeszę gratulacyjną do przewodniczącego Rady Państwa Niemieckiej Republiki Demokratycznej Waltera Uł-brichta w związku z jego ponownym wy borem na to stano wisko. Prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz przesłał gratulacje i życzenia przewodniczącemu Rady Ministrów Niemieckiej Republiki Demokratycznej Willi Stophowi z okazji ponownego powołania go na to stanowisko. Rzecznik wojskowy ZRA o-świadczyl, że artyleria i karabiny maszynowe Izraela otwo rzyły ogień w rejonach Kanta-ra, Ferdan i Ismailia. Jeden czołg izraelski został uszkodzony. Baterie Izraela zmuszono do milczenia. Prezydent ZRA Nasser, premier Algierii Bumcdien, prezy dent Iraku Arif i szef państwa syryjskiego Atasi konferowali w czwartek wieczorem przez blisko 3 godziny. Minister spraw zagranicznych ZRA ^ Riad oświadczył po rozmowach.' że szefowie czterech państw omawiali aktualną sytuację w (Dokończenie na 3 str.) Dziś na 5. stronie PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘI Cena 50 gP Nakład: 125.797 egz. StUPSKI Organ KW PZPR ^ Wgdanię sobotnio niedzielne iUtk XV 15 i 16 lipca 1967 roku Nr 169 (1587) 110 stron (Inf. wł.) Wczoraj odbyła się wojewódzka narada w sprawie nieorganizowania narad w okresie żniw. Zakończyła się ona podjęciem konstruktywnych wniosków, które zostaną następnie omówione na naradach powiatowych, gromadzkich i towarzyskich. Ich celem będzie wypracowania metod jak najefektywniejszego wykorzystania czasu w okresie zbiorów. (xy). f)[IE SŁUCHAJCIE, nie było takiej narady. Padł natomiast naprawdę wniosek, aby w tym gorącym o-kresie nie organizować czasochłonnych i niepotrzebnych zebrań, posiedzeń, kon ferencji9 odpraw, debat itp. Stare hasło „kto żyw do żniw" jest nadal aktualne. Inicjatywa rolników zasługuje na uznanie i naśla downictwo. Inne dziedziny naszej gospodarki mogłyby postępować w podobny sposób. Np, -fabryki, którym pod koniec miesiąca, kwartału, roku (niepotrzebne skreślić) grozi niewykonanie planu, mobilizowałyby wszystkie siły do produkcji, unikając bezowocnych narad na temat: dlaczego jest jak jest i co z tego wyniknie. Rolnicy, ludzie trzeźwo myślący, nie odkryli w ten sposób rewelacyjnej metody powiększania naszych materialnych za&obów. Po prostu stwierdzili, że ważne jest to, co się robi, a nic to, co mówi. Bo istotnie, jak się tak nawet powierzchow nie przyjrzeć, to jedynym niem,al środkiem mobilizacji jakim ostatnio dysponu jemy jest zebranie, a w jego trakcie tak zwana dysku sja będąca niczym innym, jak opowiadaniem pewnych historyjek mających coś nie coś wspólnego z życiem, a-lc tylko tym oficjalnym, służbowym. Z rzadka ktoś ma o coś pretensje, komuś się coś tam nie podoba i chciałby zmienić, ale nie zmieni, bo słuchacze ze sto ickim spokojem przyznają mu rację, konstatując na-stępnie, iż problem jest zło żonyy skomplikowany i aby go rozgryźć należy się jeszcze na paru naradach nad nim zastanowić. Co jest o tyle słuszne, że w przerwach między naradami my śli się o czymś zupełnie innym. Wobec czego stanowisko rolników jest nieco dziwne, ale twórcze. „Panowie sobie rozmawiają, a my tymczasem skosimy i zwieziemy zboże". Być może w ten sposób należy postąpić rów nież w czasie wykopków i siewówm ale grozi to już cha osem zorganizowanemu ze-braniożyciu. Nie jest to proste, więc się zastanowimy. (zetem) na dzi&b Iow. A. Kiiiigowsk! w gościnie a sfa^sklcb barwrzf (Inf. w!.) Wczoraj przebywał w powie cie słupskim, poseł na Sejm PRL, I sekretarz KcmitciU Wojewódzkiego PZPR, to w. An toni Kuligowski W towarzystwie zastępcy komendanta Cho rągwi ZHP, hm Mieczysława Kocenia. Tow. Kuligowski odwiedził słupskich harcerzy przebywa jących na obozie w Rowach. Oprócz terenów ośrodka obozowego, zapoznał się on ze sta nicą akcji „nieobozowego lata" oraz zwiedził jedną z ośmiu stanic obozu wędrownego w Czołpinie. Tow. A. Kuiigowski wyraził uznanie kierownictwu o-środka za wzorowe prowadzenie obozów. Po południu w7 czasie spotkania miły gość rozmawiał z harcerzami, (am) Gotowi? Już niedługo... Suche, peł ne kłosy obiecują dorodne ziarno. Z ziarna będzie chleb. Miasto odpoczywa, pławi się w słońcu. Wieś szykuje się do ciężkiej pracy. By szybko i dokładnie zebrać wszystko z pól muszą być przygotowani i ludzie i maszyny. Więc jeszcze drobne remonty i napra wy, już układa się wygodne dojazdy do zbożowych magazynów. Wyjdzie w pole, kto tylko będzie mógł. Pozostaną dzie ci. Niektóre z nich znalazły już opiekunów — harcerzy, inne jeszcze nie, będą same. Jak pomożemy wsi taki będziemy mieli chleb. (Dokończenie na str. 3) MOSKWA W piątkowej „Prawdzie" u-kazał się artykuł zas/.ępcy człon ka Biura Politycznego KC PZP-R wicepremiera PRL Piotra Jaroszewicza o międzynaro dowej specjalizacji i kooperacji w ramach RWPG. NOWY JORK W Nowym Jorku kontynuowane debatę y Zgromadzeniu felegraficznym Ogólnym NZ na temat kryzysu bliskowschodniego. Przemawiali przedstawiciele: 'Afganistanu Węgier i JJkrainy, LONDYN Wszystko wskazuje na -fcc# że agresja białych najemników we wschodniej części Konga została zlikwidowana po wycofaniu sie agresórów. WeSług o-statnich doniesień próbują się oni przedostać do Katangi i da lej do Rodezji. Wszyścy zakład nicy samolotami Czerwonego Krzyża zostali przewiezieni do Kinszasy* O Połtawie wiemy tylko z podręczników historii. To tutaj miała miejsce słynna bitwa w 1709 roku, w której woj ska Piotra l rozgromiły armię króla szwedzkiego Karola XII. Dla upamiętnienia tego wydarzenia mieszkańcy Połtawy wznieśli pomnik, którego miniaturę można spotkać w niektórych koszalińskich instytucjach. To ślad pobytu w naszym województwie delegacji Komitetu Obwodowego Komunistycznej Partii Ukrainy, któ ra na zaproszenie KW PZPR przebywała w maju br. na Zie mi Koszalińskiej. W trakcie rozmów i spotkań członków de legacji z Połtawy z mieszkańcami Koszalińskiego dowiedzie liśmy się wiele o rozwoju eko nomicznym, społecznym i kulturalnym Połtaw^szczyzny, o jej mieszkańcach. Jednym też z efektów poby tu w naszym wojwództwle delegacji jest nawiązanie kontak tów między redakcją „Głosu Koszalińskiego" a organem Ko mitetu Obwodowego KP Ukrainy „Zorzą Połtawszczyzny". Połtawszczyzna zmieniła się w okresie władzy radzieckiej do niepożnania. Przed rewolucją region rolniczy, zaniedbany — bez większych perspektyw. Obecnie obwód o wysoko rozwiniętym i zmechanizowanym rolnictwie, a przede wszy stkim o szybko rozwijającym się przemyśle. Przed rewolu- z Połtawy cją było tutaj kilka drobnych zakładów przemysłu lekkiego, obecnie — przemysł ciężki, che miczny, samochodowy, stalowy, no 1 oczywiście przemysł rolno-spożywczy, jako że Połtawszczyzna to region doskona łych gleb — czarnoziemów, wy sckich urodzajów, rozwiniętej hodowli bydła i trzody chlewnej. Równolegle z rozwojem ekonomiki duże zmiany nastąpiły w warunkach pracy i życia mieszkańców tego obwodu, w rozwoju kultury, oświaty, o-chrony zdrowia, sportu itp. Są tutaj trzy wyższe uczelnie, instytuty naukowo-badawcze, po nad 100 bibliotek, muzea: etno graficzne, sztuki, historii bitwy połtawskiej, domy - muzea, w których mieszkali i tworzyli — Gogol, Szewczenko, Karolen ko, Kotlarewski i Panas. W obwodzie połtawskim, z którym nasze województwo na wiązało współpracę, żyje i pra cuje ponad 1800 tys. mieszkań ców. O nich też właśnie, o ich życiu, pracy i osiągnięciach, o radościach i kłopotach piszą przede wszystkim nasi>koledzy po piórze z Połtawy na specjał nej, opracowanej przez nich, kolumnie „Zorzy Połtawxszczyz ny", którą w dzisiejszym nume rze „Głosu Koszalińskiego" pre zen tu jemy naszym Czytelnikom. Na scenie BTD Opowieść o Rewolucji Jak już informowaliśmy, Bałtycki Teatr Dramatyczny kończy obecny sezon przedstawieniem głośnej sztuki Wsiewo-łoda IwanowTa — „Pociąg pancerny". Widzom polskim jest ona już znana, w Koszalinie będziemy ją oglądać po raz pierwszy. Premiera sztuki, która przypomina pierwsze lata po Wielkiej Rewolucji, odbędzie się dziś o godz. 19.30. MONOLOG LEJZORKA burga „Burzliwe życie Lejzor ka Rojtszwańca". Impreza ta Innym interesującym wyda- odbędzie się w czytelni Klu-rzeniem będzie niedzielny wy bu MPiK w niedzielę o godz. stęp aktora z Gdańska — Hen 19. ryka Abbego. Przygotował on monodram oparty na znanej i lubianej powieści liii Eren- /7U Dziś będzie zachmurzenie zmień ne z zanikającymi opadami deszczu. Wiatry słabe z kierunków wschodnich. Temperatura w ciągu dnia 24 stopnie. W niedzielę zachmurzenie u-miarkowane, po południu rozpo-godząni#. — --—---v ie]s iztanikarzr GDAŃSK (PAP) Z okazji trwającego „Tygod nia Bałtyku" wyruszył w nocy z czwartku na piątek flagowy jacht Ligi Obrony Kraju — „Janek Krasicki" biorąc kurs z Gdyni do portów NRD. Pasażerowie statku — to grupa blisko 30 dziennikarzy — członków Klubu Publicystów Morskich. Dziennikarze zwiedzą wiele przedsiębiorstw gospodarki morskiej NRD oraz od będą spotkania z gospodarzami* .'Sto 2 iGŁOS Nr 169 (45871. * j' Kvme*^an Kraje socjalistyczne a słuszna walka Arabów yj ARAD A w Budapeszcie '<• potwierdziła raz jeszcze że kraje arabskie nie są o-samotnione. Mają one w państwach socjalistycznych wiernego sprzymierzeńca i przyjaciela, który nie srpocz nie, dopóki nie stanie się za dość sprawiedliwości. Państwa socjalistyczne nie tylko potwierdziły w Budapeszcie swą zdecydowa ną wolę przeciwdziałania temu, aby agresor mógł się bezkarnie cieszyć owocami napaści. Komunikat z nara dy zapowiada jednocześnie podjęcie daleko idących środków politycznych i eko nomicznych, mających na celu przywrócenie suwerenności krajów arabskich nad swym terytorium, umocnienie ich obronności oraz ti-dzielenie długofalowej pomocy gospodarczej. Wyrażone w Budapeszcie stanowisko krajów socjalistycznych wobec agresji I-zraela i jego zaborczej poli tyki, której patronują siły imperializmu zwłaszcza a-merykańskiego, wypływa z tych samych przesłanek, ja kimi kraje naszego obozu kierowały się w całej swej dotychczasowej polityce wo bec śioiata arabskiego. V ich podstaw leży dążenie do pokojowego rozwoju państw arabskich, poparcie dla ich walki o postęp społeczny o-raz utrwalenie pokoju i bez pi,eczeństwa na Bliskim W schodzie. Obecnie agresja oraz dokonany w jej następstwie zabór terytoriów arabskich, które Izrael, korzystając z jawnego politycznego i dyplomatycznego poparcia USA i ich satelitów pragnie teraz zalegalizować, stanowi w tym świetle wyzwanie rzucone miłującym pokój si łom na całym świecie. Jest to niczym nie osłonięte łamanie elementarnych zasad Karty Narodów Zjednoczonych i sankcjonowanie pra wa dżungli w stosunkach międzynarodowych, nad któ rym nie sposób przejść do porządku. Złudne są rachuby Izraela na legalizację polityki podbojów. Nie pogodzą się z tym nigdy ani ofiary napaś ci, ani kraje trzeciego świa-ta, ani inne pokój miłujące narody, w tym zwłaszcza kraje socjalistyczne. Walcząc przeciwko imperializmowi o swą niezawisłość, o integralność swoich terytoriów, o prawo do samodzielnego decydowania o kierunku swego rozwoju, państwa arabskie bronią nie tylko żywotnych intere sów własnych, ale interesów pokoju oraz zasad mię dzynarodowego współżycia, AR — KD Pierwszy efekt podróży McNamary $Z Eskalacja nalolów Bombowce B-52 nad strefą zdemilitaryzowaną PARYŻ, LONDYN, MOSKWA (PAP) Amerykańskie bombowce strategiczne „B-52" po ras pierwszy od dwóch miesięcy dokonały w czwartek trzech zmasowanych nalotów na północną część strefy zdemilitaryzowanej. Naloty na północną strefy zdemilitaryzowanej, jakie nastąpiły wkrótce po inspekcyjnej podróży ministra obrony USA McNamary w Po łudniowym Wietnamie — świadczą, ie Stany Zjednocz© ne kontynuują eskalację agresywnej wojny w Wietnamie, Rozszerzenie strefy działania strategicznych bombowców „B-52" za 17 równoleżnik jest próbą odegrania się za poraź- Jak wynika z doniesień a-gencji zachodnich, ostateczny bilans walk, które wybuchły w dniu 12 lipca na terenach poło żonych na zachód od obozu sił specjalnych w Duc Co przed-część ki, jakie ponoszą wojska ame stawia się dla Amerykanów rykańskie w Południowym następująco: 44 żołnierzy zabi Wietnamie. tych i 27 rannych. Według doniesień, jakie na- W n0c7 z czwartku na piąci eszły w czwartek z Sajgonu, tek siły wyzwoleńcze ostrze-w ciągu ubiegłego tygodnia, w lały ogniem z moździerzy i z Oburzenie ChRL PEKIN (PAP) Agencja Nowych Chin opisu je z oburzeniem fakt, że władze brytyjskie skierowały do Hongkongu regularnych żołnie rzy armii angielskiej. Żołnierze ci wraz z policją brytyjską brać będą udział w prześladowaniu ludności chińskiej zamieszkującej Hongkong — pisze Agencja Nowych Chin. W mieście trwają krwawe rozruchy. toku zażartych walk, w pobli żu strefy zdemilitaryzowanej. zginęło 282 a odniosło rany 1.170 żołnierzy i oficerów USA. Agresja powietraaa praeciw ko Demokratycznej Republice Wietnamu trwa z niesłabnącą siłą. W czwartek piraci powietrzni USA obrzucili bomba mi koszary wojskowe w miej scowości Thai Hop, 62 km na północ od HanoL Atakowano również inne obiekty wojskowe, położone w odległości 30 i 5 km od stolicy DRW. Obiek tem terrorystycznych rajdów były również dwa zbiorniki z paliwem usytuowane 21 km na półno-cny zachód od Hajfongu i 53 km na południowy zachód od tego portu oraz 2 konwoje drogowe w regionach Vinh i Thanh Hoa na południu kraju. dział bezodrzutowych dwie jed nostki amerykańskie. W zwierciadle prasy obu stron Bilans rozmów w Bonn PARYŻ (PAP) Nazajutrz po rozmowach bońskich de Gaul-le — Kiesinger — pisze korespondent PAP, red. z. Klimas — przeważa opinia, że ich bilans jest raczej mizerny, a nawet żaden w sprawach międzynarodowych natomiast względnie pozytywny w dziedzinie stosunków dwustronnych. Konserwatywny „Figaro" pi sze w tytule relacji i komenta rza o „odprężeniu francusko--niemieckim". nowym starcie współpracy między Francją i Niemcami", natomiast prawico wa „Aurorę" stwierdza: „Niezgodność stanowisk mię dzy gen. de Gaulle'm i Republiką Federalną jest całkowita w sprawie dochowania wier BONN (PAP) Prasa zachodnioniemiecka wyraża pewną nadzieję na poprawę stosunków między obu krajami i zarazem przejawia sceptycyzm — informuje kores pondent PAP red. J. Roszkow ski. — Nadzieja, zresztą bardzo nikła, na łamach organów zbli żonych do rządu bańskiego do tyczy uzgodnień dokonanych przez de Gaulle'a i Kiesinge-ra w sprawie instytucjonalnego polepszenia wzajemnych konsultacji i współdziałania w kwestiach bardziej szczegółowych, jak również postanowię nia o wspólnych studiach dotyczących lat siedemdziesiątych. Wylicza się przy tym sporne zasadnicze problemy jak: Wietnam, Bliski Wschód, stosu nek do Stanów Zjednoczonych, ności Paktowi Atlantyckiemu, przyszłość Europy zachodniej, Tak samo w sprawie przyszłoś ci Europy. Podobnie w sprawie konieczności szybkiego przystąpienia Wielkiej Brytanii do EWG, a także uczestnic twa Stanów Zjednoczonych w europejskiej konferencji na te mat bezpieczeństwa. Liberalny „Combat" dwukrot nie stwierdza w komentarzu, że „rezultaty są mizerne i o charakterze maskującym trądy cyjną pustkę tych efektownych podróży". „Humanite" w arty kule wstępnym pisze, iż „naza jutrz po dyskusjach francus-ko-niemieckich utrzymują się nieporozumienia między Pary żem i Bonn. ' przyjęcie Wielkiej Brytanii do EWG. OŚWIADCZENIE ZG TOWARZYSTWA SPOŁECZNO--KULTURALNEGO ŻYDÓW W POLSCE Odcinamy się od nacjonalizmy i szowinizmu Prezydium Zarządu Głównego Towarzystwa Społeczno --Kulturalnego Żydów w Polsce wydało oświadczenie, w którym z całą stanowczością My, Żydzi polscy, którzy za życia jednego pokolenia niejednokrotnie doświadczyliśmy straszliwego losu wygnańców ze swoich domów i miast, ze Zwycięstwo Lagos? * LONDYN (PAP) Generał Gowon, szef rządu nlgeryjskiego oznajmił w czwartek, że wojska federalne wkroczyły do NSUKKA, leżącego o około 50 km od ENUGU — stolicy Biafry. Generał Gowon oskarżył wła dze Biafry, a zwłaszcza pułkownika Ojukwu o zmuszanie do udziału w walkach ludności cywilnej, m. in. młodzieży. polityka orientująca się na przyjaźń z postępowymi siłami narodów arabskich zabezpieczy pokój na Bliskim Wscho dzie, dobrosąsiedzkie stosunki między Izraelem a państwami arabskimi, uznanie Izraela i równe prawa gwarantowane wszystkim suwerennym państwom. NOWY JORK W amerykańskim mieście New Jersey doszło do kolej nych zajść na tle rasowym. Po licja aaeszrtowała 17 osób. BONN Amerykański minister obrony McNacnara anulorwał w czwartek swą wizytę w Bonn zapowiedzianą na lipiec br, PARYŻ Papież Paweł VI ma się udać •w dniu 24 lipca br. z wizytą o-ficjalną do Stambułu gdzie przy jęty zostanie przez prezydenta Turcji Cevdet Sunay'a — donosi agencja France Presse Ankary powołując sie na źródła dobrze poinformowane. & KAIB Rozgłośnia w Sanie poinfor mowała o starciu między oddziałem stił roijailistycznych I-ma r^a el Ba dra i plemionami wiernymi rządowi republika ń skierou. Grupa rojalistów usiłowała przerzucić przez wscho dnią granicę Jemenu broń i amunicję. W czasie walki ro- jaliści stracili 250 rannych. 100 zabitych i Gafy Paryż no Polach Eiizelskich * PARYŻ (PAP) 14 LIPCA w dniu święta na-rodowego Francji olbrzymie tłumy wyległy na, Pola Elizejskie, gdzie odbyła się tradycyj na defilada wojskowa. Wzięło w niej udział około 10.000 ludzi i liczne eskadry lotnicze. Po raz pierwszy zaprezentowa no nowe bronie, przede wszystkim rakiety i czołgi „Amx--30". Prezydent Kepubliki, gen. DE GAUŁL/E, aokonał przeglą du wojsk i odbierał defiladę w otoczeniu członków rządu, przewodniczących obu izb, licz nych parlamentarzystów i kor pusu dyplomatycznego. Demokracja na co dzień 23 tysiące spotkań posłów z wyborcami WARSZAWA (PAP) Na podstawie danych wojewódzkich zespołów poselskich, w okresie dwóch lat bieżącej, czwartej kadencji Sejmu — posłowie mieli łącznie ok. 23 tys. spotkań z wyborcami; i tego — posłowie należący do Klubu Poselskiego PZPR mieli ponad 14 tys. spotkań, ZSL — ponad 5 tys„ SD — ponad 1,5 tys., a posłowie bezpartyjni — ok. 2 tys. Świadczy to o dalszym rozszerzaniu się więzi posłów z wyborcami oraz o ściślejszym „Suiveyor-4" w drodze na Księżyc NOWY JORK (PAP) Agencja Reutera donosi bt w piątek z Przylądka Kennedyego wystrzelono amerykański pojazd kosmiczny „SURVE YOR-4", który za trzy dni ma dotrzeć do Księżyca. HANDEL w święto lipcowe W okresie poprzedzającym święto lipcowe sklepy i placówki gastronomiczne czynne będę dłużej niż zwykle. Sklepy spożywcze w dniach 19—21 lip ca otwarte będą do godz. 21, sklepy przemysłowe — do godziny 20, sklepy mięsno-wędli-niarskie do godz. 21 (bez przer wy obiadowej). Zakłady gastro nomiczne i sklepy monopolowe czynne będą jak w każdy normalny dzień. W dniu 22 lipca otwarte będą w godzinach od 7 do 10 skle py prowadzące sprzedaż mleka. Zakłady gastronomiczne pracować będą jak w każdą niedzielę. W dniu 22 lipca w godzinach przedpołudniowych obowiązywać będzie zakaz sprzedaży i podawania alkoholu. współdziałaniu WZP z komitetami FJN i radami narodowy mi, które są organizatorami po selskich spotkań. Sprawozdania z działalności WZP wskazują również na wzrost frekwencji wyborców na spotkaniach z posłami, w czasie których omawiane są nie tylko sprawy bezpośrednio związane z terenem ale również problemy ogólnokrajowa i międzynarodowe. Wyborcy szczególnie interesują się zagadnieniami reałłza cji planu 5-letniego, przeprowadzanej reformy oświaty, re montów i konserwacji budyń ków mieszkalnych oraz realizacji wniosków i postulatów zgłoszonych przez ludność. Uczestnicy spotkań wykazują też duże zainteresowanie po lityką zagraniczną naszego pań stwa, wyrażając poparcie dla stanowiska naszego rządu wobec agresji amerykańskiej w Wietnamie i napaści Izraela na kraje arabskie. Ze spotkaniami wiąże się nie rozłącznie problem interwencji poselskich. Sprawozdania WZP wykazują, że w skali rocznej jest ich obecnie ok. 20—30 tys. Japońskie girlsy w Polsce WARSZAWA (PAP) 19 bm. przybędzie do Polski kilkudziesięcioosobowa rewia japońska z Osaki „Nippon Kageki Dan". Zespół ten rozpocznie swe występy 22 bm. w Sopocie, gdzie przebywać bęsf dzie do 1 sierpnia. W Warszaw wie japońską rewię będziemy oglądać w sali kongresowej od 3 do 22 sierpnia. Z wizytą w Starym Kraju potępia agresję kół rządzących szczególną siłą osądzamy poli Izraela na kraje arabskie. tykę wobec podbitej ludności Solidaryzujemy się — głosi arabskiej. Domagamy się defi m. in. oświadczenie — ze sta nitywnego rozwiązania próbie nowiskiem partii i rządu na- mu uchodźców arabskich w in szej ojczyzny — Polski Ludo- teresie pokoju na Bliskim wej, które jako warunek ko- Wschodzie. nieczny dla ustalenia pokoju i dobrosąsiedzkich stosunków domaga się opuszczenia przez . . , . ...: v.uw wujciniytn i i ctn armię izraelską zagar ruę y cydowanie odcinamy oanstwom arabskim ziem, po J wTotu do granic sprzed 5 czerw •a br. Uważamy za wysoce szkodli wą politykę rządu izraelskiego, która doprowadziła do wy pędzenia nowych setek tysięcy rodzin arabskich x ich ojczyste! 4emjL Potępiamy z całą stanowczo ścią nieludzkie traktowanie jeń ców wojennych i rannych, zde się od każdego wyrazu nacjonalizmu i szowinizmu, potępiamy wszel ki nacjonalizm. Nie polityka awanturniczych, reakcyjnych elementów, popieranych przez imperialistów amerykańskich i ludobój zachodnloniemieckich^ lecz Ma kolonie do Warszawy e WARSZAWA (PAP) W lipcu i sierpniu na koloniach letuich odpoczywać będzie w War sza wic 14.560 dzieci ze wsi i z ma łych miasteczek. 56 szkół warszaw skich zorganizowało kolonie na zasad zie wymiany. Warszawskie dzieci mają natomiast zapewniony wypoczynek w woj. warszawskim, zielonogórskim, gdańskim, wrocławskim, a dzieci z tych województw będą mogły zobaczyć stolicę. Obecnie na koloniach w stolicy przebywa ok. 8 tys. dzieci, niemal wyłącznie ze szkół odstawowych Miesięczny p»cgrai«* pobytu w stolicy przewiduj-c pr*» de wszysitkim zwiedzani# sta, oglądani^ przedstawień vm-atrałnych. ***«£&* scatŁ jweounr. Ilpat-pafi się! WARSZAWA (PAP) 180 pożarów, w tym 16 w lasach, 13 w obiektach przemysłowych zanotowano w ciągu ostatnich 3 dni na terenie całego kraju. W miejscowości Kazanów pow. Zwoleń, woj. kieleckie, spłonęło 14 budynków gospodarczych i 1 mieszkalny. W miejscowości Glinno, pow. Sierpc spłonęło całkowicie 12 budynków mieszkalnych i 19 gospodarczych. Związek Ochotniczych Straży Pożarnych apeluje do społe czeństwa o zachowanie elemen tarnych środków ostrożności. WARSZAWA (PAP) Do Polski przybyła w 2 gru pach duża wycieczka młodzieży polonijnej z USA, licząca łącznie 126 studentów i uczniów z 6 uniwersytetów i 9 szkół średnich. Obie grupy, po połączeniu w Poznaniu, rozpoczną w sobotę zwiedzanie kraju, które potrwa 28 dni. Program pobytu młodzieży polonijnej w Starym Kraju o-bejmuje, zarówno zwiedzanie historycznych zabytków jak i najnowszych obiektów przemy słowych, ośrodków akademickich oraz miejsc związanych z walką naszego narodu z najaz dem hitlerowskim. Młodzi Polacy z USA zwiedzą m. in. Bis kupin, Gniezno i Kruszwicę, Poznań, Szczecin i KOSZALIN, Gorzów Wielkopolski, Trójmia sto, Malbork i Frombork oraz Warszawę, Wrocław, Katowice, Kraków i Oświęcim. Podobnie interesujące programy przygotowano dla innych wycieczek „Polonii". Ich trasy prowadzą przez zabytko we miasta i współczesne ośrod ki przemysłowe. Polacy z USA odwiedzają także szkoły Tysiąc lecia, na których budowę łoży ły środowiska polonijne. Ogółem w lipcu odwiedzi Pol skę ponad 2100 Polaków z USA, Kanady, Francji, Danii i NRF. K. Kot skazany na karę śmierci t? Obrona apeluje KRAKÓW (PAP) Kot, a które nie reagowało na Sąd Wojewódzki w Krako- wyraźne objawy „skrzywienia wie ogłosił w piątek wyrok w charakteru" oskarżonego, procesie wielokrotnego morder ^ cy — zabójcy kobiet i dzieci, Ogłoszenie wyroku ściągnę-KAROLA KOTA. Wyrokiem ło pod gmach sądu i otaczają-sądu oskarżony został uznany ce go ulice tłumy mieszkań-winnym przypisywanych mu ców Krakowa, którzy wiado-czynów i skazany na łączną mość o najwyższym wymiarze karę śmierci oraz utratę praw kary przyjęli jako pełne zadość obywatelskich i honorowych uczynienie za zbrodnie popeł-na zawsze. nione przez Kota. Aby uniknąć Oskarżony przyjął wyrok w ewentualnych ekscesów przy spokoju. transporcie skazanego z budyń Wiele uwagi poświęcono w ku sądu do celi więziennej, uzasadnieniu wyroku omówię- krakowska milicja podjęła niu oddziaływania środowiska wszelkie środki ostrożności, na kształtowanie się osobowoś Jak dowiaduje się sprawo-ci oskarżonego. Zadziwiająca zdawca sądowy PAP, obrona podkreślono — była obojęt- zamierza wnieść odwołanie od v«i405Ć sroaowlsKa. w którym żył wyroku. JUNIORZY PRZEGRALI W dalszym ciągu skandynawskiego turnieju w piłce noż nej juniorów, który odbywa się w Finlandii, zespół Polski spot kał się ze Szwecją. Mecz ten decydował o pierwszym miejscu w grupie I i awansie do finału. Po ciekawej i wyrównanej grze młodzi nasi piłkarze przegrali — 2:3 (2:2). Pierwsze miejsce w grupie II zdobyła Dania, wygrywając z Finlandią — 2:0 (0:0). W me czu o pierwsze miejsce walczyć będą zespoły Szwecji i Danii, natomiast pojedynek o trzecie miejsce stoczą Polska i Finlandia. W MONTREALU W nocy z czwartku na piątek czasu warszawskiego rozegrany został finał turnieju indywidualnego w szpadzie. Tytuł mistrza świata i złoty medal wywalczył reprezentant Związku Radzieckiego — A. NIKAftCZYKOW. Oto ostatecz na kolejność finału szpady: 1. Nikańczykow (ZSRR), 2. Kriss (ZSRR), 3. Trost Austria) 4. Brodin (Francja), 5. Feny-vesy (Węgry), 6. Skogh (Szwe cja). Polscy szpadziści zakończyli indywidualny turniej na mistrzostwach świata w Montre alu 9 miejscem Gonsiora i 13 Butkiewicza. W piątek nad ranem czasu warszawskiego polska drużyna floretowa kobiet stoczyła poje dynek z reprezentacją Francji. Polki wygrały to spotkanie 9:3 i zajęły w mistrzostwach ostatecznie 5. miejsce. O złoty me-, dal walczyły ZSRR i Węgry. iGŁOS Nr 189 (4587) m Str. 3 TADEUSZ RUDOLF zastępca kierownika Wydziału Organizacy*nego KC PZPR Przygotowańie zawodowe i wykształcenie, postawa ideowa i aktywność społeczna obecnego pokolenia młodzieży mieć będzie decydujące znaczenie dla dalszego wszechstronnego rozwoju naszego kraju, dla postępu budownictwa socjalizmu w Polsce. Dlatego też socjalistyczne wychowanie młodzieży, troska o jej polityczną i obywatelską dojrzałość stanowiły przedmiot szczególnego zainteresowania ostatniego VIII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. IDEOWO-POLITYCZNA DZIAŁALNOŚĆ DECYDUJE Mimo że jak słusznie stwier dzamy, współczesne młode po kolenie akceptuje w pełni u-strój socjalistyczny i dostrzega jego wyższość nad ustrojem kapitalistycznym — to wszechstronna działalność ideo wo-polityczna wśród młodzieży ma nadal pierwszorzędne znaczenie. Chodzi bowiem nie tylko o akceptację socjalizmu, ale również o uczuciowy zwią zek młodego pokolenia z ideo logią socjalistyczną, z rewolucyjnymi tradycjami klasy robotniczej, chodzi o zaangażowaną aktywną postawę młodzieży w realizacji zadań budownictwa socjalizmu w Polsce i na świecie. Z tego punktu widzenia niezmiernie ważny jest wynikają cy z VIII Plenum KC postu lat ukazywania młodzieży w dziełalności ideowo-wychowaw czej tego wszystkiego, co naród polski, co młode pokolenie osiągnęło dzięki socjalizmowi w Polsce — pod kierów nictwem naszej partii. A o-siągnięcia te są imponujące. Stanowią uzasadnipny powód do dumy i optymistycznego pa trzenia w przyszłość. Ukazywanie młodzieży prawdy o historycznych osiągnięciach w Polsce ma szczególne znaczenie, ponieważ — jak to podkreśla referat wygłoszony przez tow. Zenona Kliszko na Plenum — „połowa ludności kraju rozpoczęła swoje świadome życie w Polsce Ludowej i nie może na podstawie włas nego doświadczenia ocenić ca-tó głębi przemian i wielkości ay&fcansu dzielącego teraźniejszość od kapitalistycznej prze szłości". Bardzo ważne jest również z tego punktu widzenia marksistowskie oświetlanie i wyj as nianie młodzieży istoty proce sów społecznych zachodzących we współczesnym świecie, u- swoje plenarne posiedzenia tej właśnie problematyce (szereg komitetów wojewódzkich zamierza odbyć takie posiedzenia w najbliższym czasie). Cechą szczególną, godną pod kreślenia, jest to, że w dokumentach programowych i w dyskusji na tych posiedzeniach oceniono pracę partii wśród młodzieży szeroko, kom pleksowo, wskazywano na zadania wszystkich zainteresowa nych szerokiego frontu ideowego oddziaływania na młodzież, a więc: rodziny, szko- PARTIA i młodzież kazywanie klasowych przyczyn takich aktualnych wydarzeń politycznych i militarnych, jak na przykład agresji imperializmu amerykańskiego w Wiet namie oraz ostatniej agresji Izraela przeciwko krajom a-rabskim. Prowadzenie wszechstronnej pracy ideowo - politycznej wśród młodzieży jest tym bar dziej ważne, że różne wstecz ne i reakcyjne siły w kraju i za granicą próbują pomniejszyć na»sz dorobek, nasze osiąg nięcia, starają się siać, szczególnie wśród młodzieży, zwąt pienie i mącić w jej umysłach. Z VIII Plenum KC wynika więc pod adresem wszystkich organizacji społecznych i instytucji, mających do spełnienia określoną rolę w działalności ideowo-politycznej wśród młodzieży, postulat bardziej za angażowanego i ofensywnego działania na rzecz kształtowania socjalistycznych postaw młodzieży, podnoszenia jej po ziomu ideowego i świadomości społecznej. ZADANIA WSZYSTKICH CZŁONKÓW PARTII Wyrazem zainteresowania i troski partii o prawidłowy roz wój działalności ideowo-wy-chowawczej wśród młodzieży jest między innymi fakt, że w ostatnim okresie komitety wo jewódzkie w Poznaniu, Kato wicach, Lublinie, Koszalinie. Olsztynie i Opolu poświęciły Huk dział nad Kanałem Sueskim (Dokończenie ze str. 1) świecie arabskim* oraz środki mające na celu umocnienie tego świata. Rozmowy przywódców czterech postępowych kra jów arabskich kontynuowane były w piątek. Jak się oczekuje, przyłączy się do nich premier Sudanu Mahdżub. Kairski dziennik „Al Ahram" pisze, iż dyskusje przywódców czterech krajów w Kairze świadczą, że państwa te mają zbliżone punkty widzę nia na aktualne problemy świa ta arabskiego oraz na kwestię rozwiązania kryzysu. Uważają oni, że obecna sytuacja zmusza ich do bezzwłocznego skoordynowania planów akcji państw arabskich. Redaktor naczelny „Al Ahram" Heykal pisze w piątek, że konieczne jest zwołanie arabskiej konferencji na szczycie bez względu na różni ce między krajami arabskimi. Podkreślił on, że wysiłek świa ta arabskiego potrzebny dla kontynuowania walki nie może być wysiłkiem tylko jednego lub dwóch krajów. Agencja Reutera powołując się na źródła w ministerstwie spraw zagranicznych ZR A pisze, że Kair zgodził się na przvsłanie obserwatorów ONZ ze Szwecji, Finlandii, Birmy i Francji. Obserwatorzy ci zająć maja pozycję w strefie Kanału Sueskiego i nadzorować układ rozejmowy. Podkreśla się, że do misji obserwacyjnej ONZ zaproponował przedstawicieli tych czterech krajów norweski generał Odd Buli, który jest szefem sztabu organizacji nad zorowania rozejmu ONZ (UNTSO). Kraje te zachowały neutralność podczas napadu Izraela na kraje arabskie. Gen. Buli/ który przybył do Kairu w środę, kontynuował w czwartek rozmowy z przed stawicielami ZRA na temat liczebności grupy obserwatorów ONZ oraz innych spraw. Współpraca rybaków SZCZECIN (PAP) W piątek udała się do An^!!i delega»cja polskiego rybołówstwa; w jej skład wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Żeglugi, Zjednoczenia Gospodarki Rybnej, przedsiębiorstw rybackich związanych z poło wami i przetwórstwem. Podczas wizyty omówione zo staną zagadnienia współpracy polsko-brytyjskiej w dziedzinie rybołówstwa i przetwórstwa rybnego jak również spra wy związane z przystąpieniem Polski do europejskiej konwen cji rybołówczej. „Fata mrugana" - I nagroda • ŚWINOUJŚCIE (PAP) W Świnoujściu zakończył się festiwal akademickiej młodzieży artystycznej — „FAMA—67"! Najwyższą nagrodę — trójząb Neptuna zdobył kabaret „KALAMBUR" z Wrocławia za program pt „Fata mrugana". Drugą nagrodę przyznano kabaretowi „Coś" z Warszawy, zaś wyróżnienie warszawskiej „Stodole". W kategorii piosenkarzy pierwszą nagrodę otrzymał MAREK GOŁĘBIOWSKI z Wrocławia, dru gą — Tadeusz Wożniak z Warszawy, zaś trzecią — Krystyna Cisek z Kratkowa. ły, organizacji młodzieżowych, związków zawodowych, organizacji i instytucji kulturalno-oświatowy ch i sportowych, rad narodowych, prasy, radia, filmu itp. Ważne i cenne jest również, że zadania w pracy wychowaw czej z młodzieżą adresowano do wszystkich członków partii, do wszystkich instancji terenowych i podstawowych organizacji partyjnych — wychodząc z założenia, że dopiero aktywność polityc|Xia i zaanga źowana ideowo postawa każdego członka partii w domu, w iswoim własnym środowisku, w miejscu pracy i nauki, w instytucjach i organizacjach społecznych, może gwarantować pełną skuteczność partyj nego ideowego oddziaływania na całe młode pokolenie. PARTIA A ORGANIZACJE MŁODZIEŻOWE Swoje oddziaływanie ideo-wo-poiityczne na młodzież par tia opiera na masowych organizacjach młodzieżowych: Związku Młodzieży Socjalistycznej, Związku Młodzieży Wiejskiej, Zrzeszeniu Studentów Polskich, Związku Harcer stwa Polskiego i Kołach Młodzieży Wojskowej. Odgrywają one bowiem niezmiernie doniosłą rolę w procesie wychowawczego oddziaływania na młode pokolenie, ponieważ stwarzają możliwość samowy chowywania, uczą samorządności i społecznego działania, przygotowują przyszłych dzia łączy społecznych. Na organizacjach młodzieżowych ciąży współodpowiedzialność za wdrażanie młodzieży do życia społecznego i politycznego, za kształtowanie czynnej postawy wobec spraw społecznych. Dla partii, dla jej rozwoju szczególnie ważny jest przypływ nowych, młodych sił wła śnie z organizacji młodzieżowych. Młodzi członkowie partii, legitymujący się stażem pracy w organizacji młodzieżowej, mający za sobą pierwszą szkołę społecznego działania w ruchu młodzieżowym — to szczególnie cenny kapitał partii. Na VIII Plenum KC stwier dzono z zadowoleniem, że ma my dziś liczniejsze niż kiedykolwiek w historii organizacje młodzieżowe. Skupiają o-ne obecnie w swoich szeregach około 4 milionów członków: w tym ZMS ponad milion, ZMW około miliona, ZHP około milio na ośmiuset tysięcy dzieci, mło dzieży i kadry oraz ZSP — o-koło stu trzydziestu pięciu ty sięcy studentów. Na VIII Plenum KC podkreślono zarazem konieczność stwarzania przez partię coraz lepszych warunków dla rozwo ju społecznej aktywności tych organizacji. Stąd między inny mi wynika dla każdej instancji i organizacji partyjnej, dla wszystkich członków partii o-bowiązek udzielania wszechstronnej pomocy zorganizowanemu ruchowi młodzieży, sprzyjania rozwojowi tego ru chu, podtrzymywania cennych inicjatyw w działalności orga nizacji młodzieżowych. W organizacjach młodzieżowych działa dziś ponad dwieś cie dwadzieścia tysięcy człon ków partii. Są oni przed partią odpowiedzialni za wychowanie przez te organizacje mło dego pokolenia w duchu patriotyzmu i internacjonalizmu w duchu moralności socjalisty cznej i oddania sprawie budo .wy socjaliąnUs Istotne jest, by instancje i organizacje partyjne, oddziału jąc na kierunki działalności or ganizacji młodzieżowych — po wodowały dalsze, znaczne roz szerzenie ich wpływów na całą młodzież w swoich środowiskach, by organizacje te nie ograniczały się do prowadzenia działalności ideowo-politycznej jedynie we własnych szeregach. Trzeba (stwierdzić, że jak do tąd, możliwości w tej dziedzi nie nie są należycie wykorzystywane w praktycznej działalności ruchu młodzieży. Wy kazała to na przykładzie Komisja KC PZPR do Spraw Mło dzieży przy okazji dokonywania oceny działalności na rzecz umasowienia kultury fizycznej i turystyki wśród młodzieży. Stwierdzono wówczas, że organizacje młodzieżowe nie wy korzystują należycie możliwoś ci ideowego oddziaływania na młodzież skupioną w organiza cjach wychowania fizycznego, sportu i turystyki (liczba zrze szonych osób wynosi trzy miliony). Z drugiej strony nie korzystają w pełni z szerokich możliwo&ci, którymi ten ruch dysponuje w działaniu na rzecz zaspokojenia potrzeb członków organizacji młodzie żowych w zakresie sportu i turystyki. Komisja KC d.s. Mło dzieży sformułowała szereg za leceń pod adresem władz i og niw ruchu sportowego, turystycznego i młodzieżowego, zmierzających do szerokiego wejścia na teren sportu i turystyki organizacji młodzieżowych (tworzenie kół ZMS i ZMW w większych klubach i sekcjach sportowych, uwzględ nienie w wyborach do władz zrzeszeń, związków i klubów, działaczy zainteresowanych or ganizacji młodzieżowych, umoż liwienie młodzieży korzystania w znacznie szenszym stopniu z obiektów sportowych i turystycznych oraz sprzętu itp.). Ten kierunek działania odpowiada w pełni potrzebom rozwijania działalności wycho wawczej z młodzieżą po nauce i pracy w miejscu zamieszkania. Na VIII Plenum KC stwier dzono, że wśród nowo przyjętych do partii wzrósł odsetek ludzi młodych, wychowanych i wykształconych w Pol sce Ludowej. Ilustrują to stwierdzenie następujące dane: w 1959 roku wśród ogółu przyjętych, młodzież w wieku do lat 25 stanowiła 34,6 proc., a w 1966 roku — 42,1 proc. W tym okresie przyjęto łącznie 465 tysięcy kandydatów nie przekraczających w chwili przyjęcia 25 roku życia. Wśród nich połowa rekrutowała się z członków ZMS, ZMW, KM W i instruktorów ZHP — przy tym istotne jest, że udział ich stale się zwiększa. Zjawisko to ma nie tylko nie zmiernie doniosłe znaczenie dla partii, dla jej sił i rozwoju, ale wyraża zarazem po parcie i uznanie, jakim darzy młode pokolenie Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, jej program, politykę i działalność — potwierdza stale rosnące wpływy partii wśród młodzieży. (AR) ZMW propagatorem pięknego słowa LISTONOSZ przyniesie ci wiersze (Inf. wł.) Młodzi ze wsi znają te kłopoty. Trzeba przygotować u-roczystość związaną z ważną rocznicą, ułożyć program wie czornicy. W kole ZMW znajdą się zawsze tacy, którzy potra fią coś zagrać, zaśpiewać, a nawet recytować wiersze. Zwykle największym problemem są materiały, z których można taki program zmontować. Nie wszędzie jest biblioteka, nie w każdej znajdzie się to czego właściwie potrzeba. I wówczas prawdziwym szczęściem może się okazać to mik wienszy, który wśród swo ich książek znajdzie jeden z kolegów. Na wsi jest z pewnością wielu młodych, którzy próbują zakładać własne biblioteczki, ale nie jest im łatwo dotrzeć do odległej w mieście księgar ni. Zarząd Główny ZMW bio rąc pod uwagę wspomniane po trzeby wszedł w porozumienie z Ludową Spółdzielnią Wydaw niczą i redakcją „Nowej Wsi", w efekcie czego pojawiła się seria poetycka pod mianem „Biblioteka Poetów XX wieku". Pierwsza seria zawiera 6 tomików i kosztuje 60 zł. O-bok wierszy współczesnych poetów polskich, jest tomik za wierający poezje sławnego poe ty francuskiego, polskiego po chodzenia — Guillaume Apol-linaire'a. Pierwsza seria edycji doszła już do odbiorców. Na następne można jeszcze składać zamówienia. Wystarczy na blankiecie PKO wypi sać adres: Powszechna Księgar nia Wysyłkowa, Warszawa uL Nowolipie 4, podając w odpowiedniej rubryce konto — PKO Warszawa nr 153-6--900021. Na odwrocie blankietu trzeba zaznaczyć, że chodzi o „Bibliotekę Poetów". Jed na seria kosztuje 60 zł. Prenu meratę załatwiają też listonosze, a termin wpłat upływa z końcem tego miesiąca. Warto się pospieszyć z decyzją, zwłaszcza że następny zestaw „Biblioteki Poetów" za powiada się ieszcze bardziej interesująco. W 6 oddzielnych tomikach zawarte zostaną wier sze: Bolesława Leśmiana, Krzy sztofa Kamila Baczyńskiego, Tadusza Nowaka, Tadeusza Ró żewicza, Bułata Okudżawy i Rainera Marii Rilkego. Tym razem istnieje jeszcze możliwość zamówienia pierwszego zbiorku „Biblioteki Poetów". Oczywiście wpłacając dodatkowo i na oddzielnym blankiecie sumę 60 zł. „Biblioteka Poetów" jest przeznaczona przede wszystkim dla młodych na wsL Prócz zamówień indywidualnych, zamówienia mogą zatem składać także koła ZMW. O potrzebie pozyskania wydawnictwa powinny pamiętać tak że wszystkie wiejskie biblioteki, kluby posiadające księgozbiory a także zarządy gromadzkie ZMW. (mg) GOTOWI? | Dokończenie z 1. strony — Uli ' :. ' Kv . V . Str. 1 ■GŁOS Nr 169 (4587) i SPOJRZENIE na liczby wystarczy, by się przekonać, że w ostatnich latach w szybkim tempie przybywało w wo jewództwie kadr z wyższym wykształceniem. Ale, czy ma my Już skakać z radości, po lekturze tych wyliczeń, czy jeszcze załamywać ręce — tego nam liczby nie powiedzą. Trzymajmy się na razie tych ostat nich. W roku 1956 w koszalińskim województwie pracowało 1856 osób legitymujących się dyplomami wyższych uczelni. Dwa lata później było ich prawie dwa razy więcej (2643). W 1964 roku liczba ta skoczyła do ponad 3,5 tysiąca. A jak jest teraz? Według danych, jakimi dysponuje Wydział Zatrudnienia Frez. WRN w 1965 i 1966 roku do województwa przybyło 782 absolwentów wyższych uczelni, czyli, że od pół roku instytucje i zakłady pracy Koszalińskiego zatrudniają ogółem 5266 specjalistów z wysokimi kwalifikacjami. Dodajmy, że są to przeważnie ludzie.- ^MŁODZI Wynika to bezpośrednio z samych zestawień, pośrednio nawet z pobież nej obserwacji. W każdym prawie zakładzie, czy instytucji koszalińskiej odpowiedzialne często stanowi ska piastują ludzie, którzy nie mają trzydziestki na karku. Spróbujmy zajrzeć jednak do źród ła bardziej kompetentnego, jakim są wyniki badań nad losami absolwen tów studiów wyższych, podejmujących pracę w naszym województwie. Koszaliński Ośrodek Badań Naukowych interesował się w zasadzie wszystkimi „pokoleniami absolwen-ckimi" i ustalił pewne charakterystyczne zależności. Otóż w grupie badanej (reprezentatywnej dla wszystkich grup absolwentów), aż 68,8 proc. nie ma jeszcze trzydziestu lat, a granicę 45 lat, przekroczyło zaledwie... 8 proc, ludzi z wyższym wykształceniem. Młodość jest więc z całą pewnością atutem koszalińskiej kadry, z dru giej strony jednak, jak delikatny naskórek, wymaga szczególnego „pie* tyzmu". Po prostu województwo mu si zapewnić nieopierzonym jeszcze magistrantom dobre warunki startu życiowego i zawodowego. A o to jed nak łatwiej w wojewódzkim mieście, w większym ośrodku. Czynnik ten doprowadził między innymi do niekorzystnego podziału województwa na Kotszalin, Słupsk i — resztę. W roku 1961 np. te dwa cych", którzy przyjeżdżając do województwa, razem z walizkami przy wożą cały bagaż zasłyszanych, często nie sprawdzonych wiadomości. I rzecz charakterystyczna — najwięcej opi nii negatywnych wyszło z ust absolwentów, kończących studia w latach 1950—1960. Wizja województwa, do którego przybywali, malowana była nader czarnymi barwami, wielu wydawało się ono zarówno „końcem świa- wszechne w środowiskach uniwersyteckich. I one, a nie rcmantyczne pobudki, czy życiowe komplikacje za częły decydować o podjęciu pracy w województwie. Potwierdzeniem tej ewolucji w opiniach mogą być... MOTYWY PRZYJAZDU Powodem do dumy województwa jest- z całą pewnością fakt, że aż 26,7 proc. (największy procent wypowie- »Z dyplomami już w kieszeni« największe miasta w województwie skupiały ok. 60 proc. inteligencji. Koszalin zajmował 14 (bardzo wysokie) miejsce, wśród miast polskich pod względem posiadania kadry z wyższym wykształceniem. (Słupsk — 44 miejsce). Jest to powód do dumy, ale i do niepokoju. ,Od tego czasu niewiele się zmieniło. W 1965 roku, w Słupsku zamierz kało 48 absolwentów, ale w pobliskim Miastku zaledwie... 2. Warto się zastanowić, czy stan ten powoduje tylko Wachlarz potrzeb dużego mia sta i nieudolność niektórych władz powiatowych, czy są może jeszcze in ne przyczyny. Można by również dyskutować, czy ten „pietyzm", a w każdym razie dobry klimat, jaki wytworzono wokół stażystów i absolwentów w województwie nie wpłynął korzystnie na wyniki rekrutacji fachowców. Badania wskazują na jed które jest odbiciem zmian zacho-no rzeczywiście korzystne zjawisko, dzących w społecznej świadomości, zmian nas, mieszkańców tego woje wództwa szczególnie interesujących. Są to— OPINIE O tyle fnteresujące, fce wyrażają sądy ludzi, w pewnym sensie „ob- ta", jak i „Dzikim Zachodem". Wyraźnie dawał się odczuć brak podstawowej orientacji na temat regionu, przy jednoczesnym zainteresowaniu. Nastroje te najlepiej charakteryzuje wypowiedź jednej z absolwentek tego okresu. ...„Osobiście Koszalina mie małam i to, co o nim wiedziałam, nie ciągnęło mnie w te strony". Taka opinia niejednego mogła zastraszyć, ale za to fascynowała jednostki przedsiębiorcze. W opinii absolwenta z r. 1953 czytamy: „Teren mało zagęszczony, liczyłem się z tym, że woje wództwo jest zniszczone, słabo zagospodarowane, ale, że obok kombinatorów będą ludzie przedsiębiorczy i odważni". Przyciągało morze i piękny krajobraz, odstraszało nieznane. W późniejszych opiniach (absolwentów kończących studia po roku 1960) przewija się już inna nuta. Nie ma mowy o kulturalnej i gospodarczej prowincji. A jeśli jest, to najczęściej w kontekście zdań, mówiących o perspektywach regionu i walorach turystycznych Ziemi Koszaliń skiej. Nie bez wpływu na ewolucje opinii — pozostaje również element, 0 którym wspominaliśmy — szybszy 1 łatwiejszy start w życiu. Opinie na ten temat w latach 1959—60, zaczęły być prawie, że po- dzr) reprezentantów „importowanej" spoza regionu inteligencji, jako przy czynę przyjazdu do Koszalińskiego podało możliwość uzyskania lepszej pracy i stanowiska w zawodzie". Okazało się. że najsilniejszym mag nesem nie były ani {podaję w kolejności) uprzedni kontakt z regionem dzięki rodzinie czy praktyce odbywa nej w Koszalińskiem ani łatwość uzy skania mieszkania, a już tym bardziej przypadek, nie walory turystyczne województwa. Na ostatnich miejscach w tabeli znajdują się takie motywy, jak: ciekawość, chęć konfrontacji marzeń z rzeczywistością. Ta ewolucja w poglądach odpowia da w pewnym stopniu wynikom badań socjologicznych. A Wallisa nad atrakcyjnością miast i województw, przeprowadzonych w środowiskach studenckich. Okazuje się, że województwo koszalińskie zajmuje pod względem atrakcyjności il pozycję, wśród wszystkich województw w kraju, natomiast Koszalin — szóstą wśród 27 tzw. miast awansujących, wybranych, jako miejsce przyszłej pracy. Tych niewątpliwych sukcesów nie można tłumaczyć okresową koniunkturą, czy „modą na Koszajin". Są o-ne efektem od lat konsekwentnie re-alizowanej polityki władz woje- wódzkich i pewnych instytucji, które nie tylko — szukają, ale i znajdują rozwiązania problemów kadrowych. Rzecz tylko w tym, byśmy dalej byli konsekwentni (również w powiatach). Jest to jedyny sposób, by zlik widować nierównomierne nasycenie województwa kadrą. Awans Koszalina w opiniach jest między innymi wyrazem szerszego zjawiska. Z badań A. Wallisa wynika, że decydującym „motywem w o~ cenie i aspiracjach potencjalnych absolwentów studiów wyższych jest możliwość uzyskania odpowiedniej pracy i kontynuowania efektywnej działalności zawodowej". Województwo koszalińskie może te aspiracje, przy swoich (mimo poprą wy) wciąż istniejących niedoborach kadrowych zaspokoić. Z badań wynika, że jak dotąd zaspokajało również bardziej ziemskie potrzeby swojej inteligencji. (Przeciętny standard rodziny absolwenta pracującego w Koszalińskiem, jest wyższy,od średniej wojewódzkiej, od przeciętnego standardu mieszkańców ziem zachód nich, oraz od standardu ogólnopolskiego). CZY JUŻ SKAKAĆ?-. Czy jeszcze załamywać ręce? Cyfry nam odpowiedzi nie udzielą. Jest sporo powodów do mniej gwałtownych uczuć, najwięcej — powiedzmy do umiarkowanego optymizmu. To, czego województwo już się nie dopracowało jest dużym postępem w stosunku do roku 1960, nie mówiąc o rozpaczliwym wręcz deficycie kadr, który na każdym kroku dawał o sobie znać np. dwanaście lat temu. W tej chwili już nikt nie napisze tak, jak napisała absolwentka SGGW, z roku 1955, że „nad jej głową ZAWISŁA groźba otrzymania nakazu i wyjazdu do województwa koszaliń skiego" ale nie możemy powiedzieć, że wszystko, co w tej sprawie było do zrobienia — zostało zrobione... JERZY CIEŚLAK II W Monaco odby! stę niedawno Międzynarodowy Festiwal Zespołów Baletowych, w którym uczestniczył balet Opery z Nowosybirska. Zdjęcie przedstawia fragment popisu na dziedzińcu pałacowym, gdzie soliści radzieccy i amerykańscy urządzili wspólnie próbę przed występem. Z lewej: para USA — Lawrence Rhodcs i Brunilda Ruiz, z prawej: soliści z Nowosybirska — Nikita Dołguszin z Tatiana Wasiiic-wą. CAF — UPI CO ZOBACZYMY W TEATRZE? W dniu dzisiejszym odbywa się doroczna konferencja podczas której omówiony zostanie projekt planu repertuarowego w nowym sezonie teatralnym. W projekcie planu, przedstawionego przez nowego dyrekto ra Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, Andrzeja Ziembiń-skiego, widnieje 7 sztuk polskich autorów (w tym trzy kia syczne) i 9 pozycji z dramatur gii obcej, w tym 5 klasycznych. FILMOWA MOSKWA 57 krajów bierze udział w V Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. W ramach Festiwalu odbywa się — dla ucz czcnia 50. rocznicy Rewolucji Październikowej — przegląd najlepszych. filmów, radafcg- BTD: »Anioł na cłworcu« „Cale swoje życie tu na Ziemiach Odzyskanych byłem -pierwszy nie tylko w gminie, ale w po-wiecie. Oddawałem wszystkie powinności wobec państwa, pracowałem nie tylko na własnej gospodarce, ale udzielałem się społecznie. W 1956 roku przyszedł do mnie pracownik z Finansów za podatkiem za 1956 rok. Okazałem nakaz oraz kwity, spisał numer kwitów i ods\zedl. W roku 1957 to samo się powtórzyło..." Tale zaczynał się list Włady sława Rokosza, drukowany przed laty w „Nowej Kulturze" i „Gromadzie", list głośny, dotyczący nadużyć w jed nym z powiatów województwa szczecińskiego, które badała specjalna komisja i których e-pilog jest znany. Winni zosta li ukarani, sprawiedliwości sta ło się zadość. List, zdawałoby się zapomniany, odżył jednak. Jego językiem przemawia Chłop w sztuce JAROSŁAWA ABRAMOWA „Anioł na dwor cu": Chłop: .,Całe swoje życie, tu, na Ziemiach Odzyskanych, byłem pierwszy nie tylko w gminie, ale i w powiecie. (...) Zaczęło się w 58 roku. Przyszedł do mnie pracownik za podatkiem. Okazałem kwity, spisał numery, odkontował i poszedł. W 59 to sarno. Odkon tował i odszedł. W sierpniu miesiącu zrobili zajęcie^." Przypadek? Nie. Jarosław Abramów powołuje się na ten list, pisze, że wstrząsnęła nim jego wymowa społeczna i oryginalna, współczesna warstwa językowa. I kiedy szukał ma- Po pierwszej części przedstawienia wszyscy mają ochotę mówić „Uwaga, Anioł". Ale w drugiej części sztuki oł5raz zostanie zmącony. Nie jesteśmy pewni kim właściwie jest ów anioł; małym kombinatorem? — na pewno. Ale kim są ci, których zamierzał okpić? Zginie anioł prowincjonalnych dworców, pojawi się jednak problem nowy, społecznie waż ki i drażiiwy: kilka konrbina- GDZIEŚ w powiecie.. teriału do sztuki o „Polsce welwetowej" — tak określa au tor ludzi spotykanych na dwor cach kolejowych, w autobusach, ludzi podróżujących służ bowo — przypomniał sobie sprawę Rokosza. Stała się ona kanwą „Anioła na dworcu", granego przez wiele teatrów w naszym kraju. Skąd to powodzenie młodego autora? Można je wytłumaczyć jedynie tym, że „Anioł na dworcu" zawiera w sobie problemy do statecznie bliskie, a ich auten tyzm nie został podważony i zamazany. Wszystko, co dzieje się w sztuce Abramowa, zary sowane satyrycznie, nawet gro teskowo, mogłoby się zdarzyć w każdym z powiatów. Autor poczyna przekornie. torów, popierających się wzajemnie. Sztuka Abramowa świadczy niewątpliwie o wyczuleniu autora na problemy społecznie istotne. Jest ostrzeżeniem. O-strzeżeniem napisanym zgrabnie, dowcipnie, dającym dobre świadectwo satyrykowi. Pu bliczność zresztą reaguje bez błędnie na zabawę, jaką proponuje autor, daje się w nią wciągnąć na tyle, że jest istot nie zaskoczona pointą sztuki. Ile w tym zasługi autora, a ile reżysera słupskiego przedstawienia, Stanisława Bugajskiego? Należałoby podzielić zasługi. Reżyserowi zawdzięczamy lekkość tego spektaklu. Przedstawienie ani na moment nie nuży, sytuacje logiczne i kich. Są to dzieła Eisensteina, Pudowkina, Dowżcnki i innych znakomitych twórców. Polska kinematografia reprezentowana jest w konkursie fil mów fabularnych przez „Westerplatte" Różewicza, w konkursie filmów dla dzieci pokazany będzie „Ojciec" Jerzego Hoffmana, w krótkim metrażu „Dni, miesiące, lata" Siesickiego. Uczestnicy Międzynarodowego Festiwalu zwiedzili największą moskiewską Wytwórnię Filmową „Mosfilm", która rocznie realizuje 40 filmów pełnometrażowych. WYMIANA MUZYCZNA Z HOLANDIĄ Na zaproszenie Rady Naczel nej Zrzeszenia Studentów Pol skich gości w naszym kraju stuosobowy zespół młodzieżowej orkiestry symfonicznej ^National Jeugd, & ULTURALNA Amsterdamu. Pierwszy koncert przed publicznością łódzką należy zaliczyć do sukcesów tego zespołu. We wrześniu, do Holandii wyjedzie łódz ka orkiestra kameralna „Pro musica" i chór akademicki U-niwersytetu Wrocławskiego, „FILMOWE LATO KOŁOBRZESKIE" Taki jest roboczy tytuł imprezy, którą organizują kołobrzescy pracownicy kultury. W ciągu ośmiu dni będziemy mogli obejrzeć około dwudzies tu czterech filmów. Organizatorzy proponują, aby w jednym dniu były wyświetlane £n% ttJiay: (tea solskie lw»i wojenny i powojenny) oraz je den zagraniczny, związany tematycznie z Polską, albo też taki, w którym występują polscy aktorzy. Przegląd ma pro wadzić Leon Bukowiecki. W trakcie „Filmowego Lata" odbywać się będą także spotkania z twórcami i aktorami wy świetlanych filmów. WYSTAWY W ZACHĘCIE Do końca lipca, w warszawskiej „Zachęcie" można oglądać cztery interesujące wysta wy. Blisko 120 obrazów olejnych i szkiców zmarłego przed trzema laty malarza i scenogra fa, Jana Golusa; ponad 60 płócien i rysunków Stefana Gierowskiego % ostatnich dwóch lat; dorobek rzeźbiarski Aliny Szapocznikow oraz obrazy olej ne, gwasze i akwaforty Danuty Leszczyńskiej-Klasowej z Kukfigfc KIEDY KWITNĄ SADY Taki tytuł nosi program, przygotowany przez znany i ceniony Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej. Zespół ten, przebywający obecnie na wcza sach w Mielnie, wystąpi z tym programem w kilku miej scowościach wczasowych nasze go województwa. POZNAJEMY KULTURĘ ARMENII W Domu Kultury Radzieckiej w Warszawie otwarta została przed tygodniem wystawa narodowych strojów ormiańskich. Obok pięknych u-biorów * różnych regionów Armenii eksponowane są także wyroby s drewna I metalu, wykonane przez ludowych ar- te&tów Armmik zgrabnie zbudowane nie ma scen akcentowanych na siłę, przerysowanych. Stanisław Bu gajski zmienił nawet scenerię zakończenia „Anioła na dworcu". Zdecydował się rozegrać finał w pociągu, podczas gdy autor proponuje, aby Podróż ny pociągnął za hamulec bezpieczeństwa i wtedy mają wy gasnąć światła, a po ich zapale niu mamy znaleźć całą grupę znów w poczekalni tej samej stacyjki kolejowej, w której rozgrywał się I akt sztuki. Wolę zakończenie Stanisława Bugajskiego. Jest realniej sze, prostsze, pozbawione niepotrzebnej metafory. I polecam to przedstawienie wszystkim, którzy od lat obserwują rozwój aktorstwa Janusza Mi chałowskiego. Jest w tym przedstawieniu, w roli Podróż nego — znakomity. Jego rezo-nerstwo, tupet, pewność siebie, z jaką rozprawia o wszy stkim — z wszystkimi, dają najlepsze świadectwo talentu Janusza Michałowskiego, są wiernym portretem typu podróżnych, z jakimi każdy z nas musiał się spotkać na którymś z dworców kolejowych, owych „wispółczesnych świątyń zwierzeń Polaków na delegacji" — jak to określa Abramów. Chłopa gra Jerzy Fitio, Dziewczynę — Maria Chruście lówna, Nieznajomego — Alek sander Gawroński, Bagażowego— Henryk Majcherek. Wszyscy są zabawni i groźni, gdy wymaga tego sytuacja. Tak to sztuce Abramowa poszczęściło się w naszym teatrze. Dobra, sprawna reżyseria, dobrze obsadzeni w swoich ro lach aktorzy i scenografia Wic sława Lange. Warto obejrzeć. Zachęcam i jestem pewna, że zabawa wszystkich wciągnie. Na refleksje i porównania z własnym podwórkiem, z podwórkiem „swojego powiatu" — przyjdzie czas nieco później. JADWIGA S LIPIŃSKA Bałtycki Teatr Dramatyczny, scena słupska: Jarosław Abramów „Anioł na dworcu". Sztuka współczesna w 2 częściach. Reżyseria — Sta nisław Bugajski, Scenografia « Wiesław Łflog Str. 5 Wagon-olbrzym W krinkowskiej fabryce wy produkowano nowy wagon do przewozu ziarna. Przewóz ten wagonem odbywa się bez najmniejszych strat ziarna i 10-► krotnie szybciej niż dotychczas. Objętość wagonu — 90 metrów sześciennych. Zdał on juź praktyczny egzamin w poi tawskich elewatorach zbożowych. Konstruktorzy fabryki wago nów, którymi kieruje Grigorij Jakowlewicz Iwanuszkin, pracują obecnie nad tym, aby ich nowy wagon można było wyko rzystać także do transportu luzem cukru. (D.J.) Zasięg: 80 km Kto przejeżdża autostradą Charl.ów — Kijów, ten może nie zauważyć wysokiej stalowej iglicy, która strzela w nie bo obok Psia. To nowa stacja przekaźnikowa TV. Prace mon tażowe wykonywała tutaj brygada monterów pod kierownictwem Jurija Pawłowicza Procenko. Stacja przekaźnikowa będzie Jeśli chodzi o zasięg przekazu, jedną z największych w naszej Republice. Wysokość anten i siła aparatury gwarantuje dobry odbiór programu telewizyjnego w promieniu 80 km. Stacja będzie przekazywała nie tylko pierwszy kijowski program telewizyjny, lecz tak że dwa programy KWCM. U-rządzenia stacji są już zainstalowane, całość zaś prac budowlano-montażowych wykonują specjaliści z Leningradu. A. PASZKO Płynie benzyna Juź blisko rok pracuje nowy, duży zakład pctrochemicz ny pod Kriemenczukiem. W tym okresie załoga osiągnęła łnaczne efekty, dając krajowi setki tysięcy ton przetworów * ropy naftowej. W roku bielącym chemicy z Kriemenczu-ka pracują dobrze — plan produkcji na I kwartał został wiaeznie przekroczony. Szczególnie wyróżniają się w pracy: Jnrij GrigorieMcz Joanisjan 1 Borys Siemionowicz Bobrowski. Bardzo dobrze pracowała za loga w maju i czerwcu br. Za-kb*d petrochemiczny wysłał wiele tysięcy litrów benzyny P«®ad plan, (W. P.) B*OJtFTA*1 ICfX mW. tftffAWTtttfc 1EPBHfl 1967 * * IM ( 10575) 1 m«t 1 •**. PJK A0-& nOATABlKHHH PRZYSŁOSĆ swój ośrodek zdrowia i izbę porodową. Wkrótce będzie łaźnia. Troska o człowieka! Zresztą, czy u nas może być inaczej? Zdrowie ludzi —. to sprawa najważniejsza W naszym kraju! Wieści niosły się z chaty do nowoczesne i zmechanizowane chaty: gospodarstwo! 19 traktorów, 6 Kiedy organizowaliśmy koł- kombajnów, kilkanaście samo choz w latach trzydziestych Niemal wszyscy mieszkańcy wsi wyszli w pole. Podział ziemi... Ludzie zaczęli pracować na swoim. Trudne były początki. Ani maszyn, ani ko ni. Szczególnie, kiedy przyszły żniwa. Sierpy, kosy — ot i wszystko. PRZED NAMI Jak lepiej pracować? — myśleli ludzie. Żeby były lepsze zbiory, no i by lżej było robić? Zbierała się wiejska biedota,. Pierwsi najodważniejsi postanowili przystąpić do wspólnej obróbki ziemi. Na początku było 25 rodzin; sami najbiedniejsi. Oni pierwsi podpisali statut. Ich pierwsze gospodarstwo nosiło imię legendarnego wodza Czapajewa. Rodzina kołchozowa zwiększała się z dnia na dzień. Zmie niała się także gospodarka. Co raz więcej maszyn, urządzeń, inwentarza żywego. W sąsiedz twie kołchozu zorganizowano nowe: im. 12-lecia Wielkiego Października, „Wspólna Praca" im. Woroszyłowa. W powiecie powstał MTS (ośrodek maszynowo-traktorowy). Za kierownicami traktorów siedli także członkowie naszego kołchozu: Djementij Manżos, Grigorij Plietniuch. Kiedy pierwszy traktor pojawił się w naszej wsi — zbiegli się wszy scy mieszkańcy Jedni nazywa li go czortem i chcieli chrzcić, inni twierdzili, że on nic dobrego nie przyniesie. Większość jednak liczyła na maszynę... Wspólne gosnodarstwo rozwijano się. W 1931 roku mieli już czapa-jewowcy fermę świń — 10 macior. Rok później wyrosła ferma bydła Na począek było 10 krów. Prżed" wybuchem wojny światowej na fermie było już 289 sztuk bydła, w tym 84 krowy. Na urodzaje zbóż nie można było również narzekać. Faszyści niemieccy zniszczyli wszystko co z takim trudem zostało zrobione. Trzeba było znów od początku... Jak wygląda kołchoz dzisiaj? Proszę zobaczyć — to wielkie, Kopalnia - GIGANT Dnieprowskie zagłębie rudy żelaznej stanowi dzisiaj największy plac budowy w naszym obwodzie. Jeszcze w bieżącym roku planuje się wydoby cie i wstępną przeróbkę 10 min ton rudy, a pod koniec 1969 roku — 15 min ton. Budowniczowie dnieprow-skiego giganta rozwinęli szeroko współzawodnictwo pracy dla uczczenia 50-lecia powstania władzy radzieckiej. Pracu ją na dwie zmiany. Szczególnie zaś wyróżniają się spawacze i monterzy: Piotr Fidrja, Wasilij Kucyj, Jurij Sas, Nikołaj Potej, Nikołaj Woronczuk, Nikołaj Stiba i Nikołaj Sino-poł. Młody robotnik, Anatol Knysz opowiada: Brygada Grigorija Pawłowicza Grigoruka jest inicjatorem współzawodnictwa dla uczczenia Wielkiego Października. Dzienne zadania planowe są w brygadzie zawsze prze kraczane. Duża w tym zasługa samego brygadzisty. Jest on do skonałym organizatorem i dobrym fachowcem. Budowlani bardzo cenią jego umiejętności. Prawie na 43 metry w górę wyrastają metalowe konstrukcje nowego obiektu. Monterzy i ślusarze korzystają w swojej trudnej pracy z nowoczesnych urządzeń. Wysoki, 10-tonowy Tłumaczył: WACŁAW NOWAK dźwig, wygląda na placu budo wy naprawdę imponująco. Przy budowie kombinatu pra cują najlepsi członkowie brygad montażowo-budowlanych: Już wkrótce pierwsze pocią gi z rudą dnieprowskiego kombinatu wyruszą do naszych hut... W. PSZENICZNYJ dni i po żniwach. Kukurydzę także zbiera się kombajnami. Mamy dwie takie maszyny w kołchozie. Cztery zaś — do zbioru buraków cukrowych. Wysokie isą u nas zbiory zbóż. W ubiegłym roku zebra liśmy z hektara średnio 26,4 q zbóż, a pszenicy nawet 35 q. Słonecznik dał 19,3 q z ha, zaś ziemniaki — 100 q. Gleby u nas dobre, to prawda, ale ziemi też trzeba dać to wszystko co potrzebuje. Wtedy bę dzie urodzaj. Wywieźliśmy w ubiegłym roku na pola blisko 7 tys. ton obornika oraz 4 ty siące ton nawozów sztucznych. I tak z roku na rok... Wyjdzie człowiek na wieś — i własnym oczom nie wierzy. Jak się tutaj zmieniło! Budynki murowane, pokryte dachówką lub eternitem. Do wszystkich 6 obor doprowadzono bieżącą wodę. Z me chanizowany wywóz obornika... Kurza ferma ma 5 tys. niosek... I tutaj także wszystkie prace zmechanizowane. Rozwinęła się hodowla — blisko 1,5 tysiąca sztuk bydła, w tym 257 krów tylko w jednej, centralnej fermie. Na drugiej — tyleż samo! Do tego dochodzi hodowla świń — ponad 1000 szrtuk, w tym 100 macior. W ubiegłym roku sprzedano 1.537 cetnarów mięsa i 9.554 cetnary mleka. Średnio od jednej krowy udojono w u-biegłym roku 2.317 kilogramów mleka. Są i lepsze wyniki. Oto np. Anna Czirowa udoiła od jednej krowy śred nio rocznie 2,5 tys. kg mleka, a Klaudia Bojczenko ~ około 2,6 tyś. kg. Zwiększa się majątek kołchozu, rosną jego dochody. W 1966 r. wynosiły one ponad 935 tys. rubli. Zmienili się tak że ludzie. Gdy organizowano wspólne gospodarstwo mało kto z jego członków potrafił pisać. A teraz? Agronom z wyższym wykształceniem, dwóch zootechników, 75 mecha nizatorów.*. Światło elektryczne, radia, telewizory, pięknie urządzony klub. Ludzie dostatnio i modnie ubrani... Starzy, którzy już swoje przepracowali, tak jak w moim przypadku, otrzymują renty. Jeśli zdrowie nie dopisuje (wiadomo: starość nie radość) kołchoz kieruje do sanatorium. Mamy także A przecież na tym nie koniec, przyszłość jest jeszcze przed nami... j. czyż Członek kołchozu im. Czapajewa w powiecie karłowskim Kto lepiej? B YŁO to kilka lat temu. Iwan Afanasjewicz Ko-siienko pracował jako szwajcar w kołchozie im. XXII Zjazdu KPZR w powiecie reszitiłowskim, a Nina Iwanowna Sribna — była dojarką w kołchozie im. Żdanowa. Mieli już wówczas wiele osiągnięć w swo jej pracy i stopniowo — krok za krokiem — zbliżali się do zasłużonej sławy. Pewnego razu spotkali się na zebraniu przodowników pracy hodowli i postanowili popróbować sił: kto lepszy w pracy?^ Czas szybko mijał... W dzień praca, wieczorami nauka w technikum. Iwan Afanasjewicz Kostienko i Nina Babienko (Sribna) ukończyli zaocznie cho muteckie technikum, zostali zo otechnikami i każdy z nich kie ruje obecnie w swoim kołchozie pracami na fermach hodowlanych. Za uzyskane efekty zostali wyróżnieni tytułami Bohatera Pracy Socjalistycznej. To oni spowodowali, że teraz we współzawodnictwie u-czestniczą wszystkie zatrudnio ne na fermach aojarki. Pracownicy współzawodniczących ferm żywo interesują się obopólnie wynikami pracy. Zawarli między sobą taką np. umowę, że w określone dni te li m lefonują do siebie, rozmawiają na interesujące ich tematy, czytają co o ich pracy pisze ga zeta powiatowa. Niedawno Iwan Afanasjewicz przyjechał na fermę Niny Iwanowny. Nie, nie chodziło o kontrolę współzawodnictwa. Chciał po prostu zobaczyć co tu nowego i ciekawego. Nina Iwanowna opowiadała o swoich wynikach w pracy: dzienny udój mleka od 1 krowy wy nosił średnio 12,5—13 kilogramów. To dobry wynik. Najwyż szy udój mleka od jednej krowy na fermie Jekateriny Sier-giejewny Kowalenko, również Bohatera Pracy Socjalistycznej, wynosi 15,9—16 kilogramów. To właśnie tam uczyli się swojego fachu Nina Iwanowna i Iwan Afanasjewicz. To Kowalenko przekazywała im tajniki swojej wiedzy. Mają sobie dużo do powiedzenia. Byli uczniowie i ich nauczycielka. Przed kolektywami obydwu ferm miesiące trudnej i napię tej pracy. Załogi zobowiązały się przed terminem wykonać obowiązki wobec państwa, powitać święto Wielkiego Października wysokimi osiągnięciami. Kto w tym współ zawód nictwie zwycięży? Pokaże najbliższy czas... W. PISARENKO Bohaterowie Pracy Socjalistycznej: Iwan Afanasjewicz Kostienko, Jekaterina Siergie-jewna Kowalenko i Nina Iwanowna Babienko. p RZEPROWADŻMY w * naszym klubie — z ta ką propozycją wystąpił Wla dymir Afanasjeioicz Pro-char, tokarz kołchozu „Dro ęa leninowska" — zajęcie na temat: „Synom o bohaterskim czynie ich ojców"... Działacze zgodzili się z tą propozycją. Wynikł jednak problem: jak praktycznie przeprowadzić w klubie kołchozowym takie zajęcia? — A może — ciągnął swo ją myśl Prochar — zaprosić podpułkownika, który przebywa obecnie na urlopie w naszym kołchozie? Przecież Iwan Nikiticz Pa-rus był w czasie ostatniej wojny dowódcą grupy zwia dowców. Podpułkownik przyjął za proszenie. Ponadto do udzia łu w tej interesującej imprezie zaprosiliśmy uczestnika wojny domowej — Pawła Jakowlewicza Niczi-porenkę, inwalidę z Wielkiej Wojny Ojczyźnianej — Leonida Pawłowicza Pros-kornia, sekretarza organiza cji partyjnej w kołchozie, również żołnierza tej wojny Wieczory — J wana Grigoriewicza Łogwienienko. Sala w klubie była pełna. Przyszła nie tylko młodzież lecz także starsi mieszkańcy kołchozu. Szczególnie in teresujące było wystąpienie Iwana Nikiticza. Mówił o walkach na Białorusi, o tym jak jego zwiadowcy weszli nocą do okupowanej przez wroga wsi celem wykonania zadania, jak ciepło i ser decznie zostali powitani przez miejscową ludność. Na zakończenie spotkania gościom wręczono wiązanki kwiatów. Wystąpił także a-matorski zespół artystyczny oraz z podstawową organizacją partyjną kołchozu. O-becnie przygotowujemy u-roczystość dla uczczenia pamięci tych, któriry oddali swoje życie w walce o naszą wieś. Planujemy wy dać specjalne albumy. Zdję cia będą mówiły o życiu kołchozu i jego ludziach. Albumy wręczymy rodzinom tych, którzy zginęli w walce. Szczególnie pieczołowicie przygotowuje się nasz klub do 50. rocznicy Wielkiego Października. Zrobimy wszystko, aby klub był w klubie ęf x Hft budowle kombinatu. Takie tematyczne zajęcia stały się już zasadą w naszym klubie. Oprócz tego organizujemy ' tak zwane „żywe gazetki", wieczory pytań, i odpowiedzi itp. w. przygotowaniu zajęć biorą udział nauczyciele, lekarz oraz sami kołchoźnicy. Tematami „żywych gazetek" były: „50 bohaterskich latl', „Plan partii — planem narodu" i inne. w klubie pracuje 6 zespołów artystycznych: dramatyczny (22 osoby), tanecz ny, orkiestry dętej i instrumentów ludowych, teatr lalek oraz 45-osobowy chór. Młodzież wiejska lubi, po dobnie jak i młodzież w mieście, nową technikę, a po ukończeniu szkoły podstawowej pragnie uzyskać określoną specjalność zawo dową. Aby jej pomóc zorga nizowaliśmy kółka zaintere sowań. w naszych kółkach na specjalnych kursach, przeszkoliliśmy 90 mechani zatorów, którzy pracują o-becnie w naszym oraz w dwóch sąsiednich kołchozach. Prowadzimy także kur sy samochodowo-motocykio toc. Rada klubu pracuje w ścisłej więzi i radą wiejską miejscem interesującego i kulturalnego wypoczynku ludzi, zdobywania wiedzy i wymiany myśli. W. bojko Zasłużony pracownik kultury Ukraińskiej SUR, kierownik wiejskiego klubu w Brieusów-ce w powiecie kozaelsxyńskim. Nowy zakład Wiosna 1965 rok. Duże wydarzenie w Kriemenczuku — uruchomienie fabryki sadzy, pierwszego dużego zakładu przemysłu chemicznego Poł-tawszczyzny. Od tego czasu za kład pomyślnie wykonuje zadania drugiego roku obecnej pięciolatki. W maju br. plan produkcji tego cennego surow ca chemicznego został przekroczony. Zakład znalazł się w czołówce obwodu! Cieszymy się, że właśnie u nas (po raz pierwszy w Zwiąż ku Radzieckim) uzyskaliśmy w bieżącym roku sadzę marki PM-100, wprowadzając ją do produkcji przemysłowej. Setki ton nowej sadzy zostało już wy słanych do fabryk opon samo chodowych. Opony z domieszką sadzy PM-100 mają przebieg o 10 tys. km dłuższy, niż te, które produkowano dotąd s mdm pm-% SiTi & (GŁOS Kr 109 (45T7) Spodnfe z bluzą — odpowled nie na wycieczki i do podróży dla młodych kobiet. (Foto — AR) <7 EDZIEMY na urlop i bę- O dziemy w drodze przez kil ka czy kilkanaście godzin. Czasem będziemy się przesiadać, czasem zrobimy przerwę w podróży, by zwiedzić jakieś miasto lub ciekawy obiekt historyczny. Jak ubrać się do podróży, byśmy czuły się swo bodnie, a jednocześnie byśmy INNE, DOBRE strony życia Debiuty^ odstręczają, ale i pociągają. Rozumiem ludzi, którzy sięgjarją po nie niechętnie, twierdrąc, że zbyt mało czasu mająi w życiu, aby go rozmieniać fna drobne. Rozumiem takżeł tych, którzy przeglądają z uwagą pozycje debiutantów, wyrokują o ich _ przyszłości fiterackiej. Przyzna g^dek tynku, poprzez opusz- etienne decroux — „o ję, należę raczej do pierwsze- j». , zmecze- SZTUCE mimu", zbiór rarwa- Cfrt ^7vtf»1nih-ńnr "NTi . autorke badaiac ia zmysł krytyczny. Czujnie wy- 3ąc w nich autork- „wiedza powszechna", wo karcie przeczjritałam: c*a* heimito von doderer „trą- „W nocy nie mogłam usnąć. 0t° charakterystyka jednej By jerychońskie-, opowiada- Chłód prześcieradeł i gorączka * k^yn®lc „w opowiadanm nie zmarłego przed rokiem wy- marnowałam czas, teraz w ^ i hitnego pisarza austriackiego. Prze ciemności, pod przymkniętymi ..ą,' 0 dawniej pięk fctad JuHusza stroynowskiego. Se powiekami utwór był prosty i " vkoV7vstanveChPrZeSZ sytuacif ria ••Jednoro*ca" Państwowego wyrazisty, czarodziejsko, otwar Obrzmiałe spięcia eoraczko Xnstytutlł Wydawniczego. I!ustr,>' ty, nie mogłam znieść myśli o ^rzeDrzrnia*e spięcia, gorączRo ^ wy szept zwierzeń, duszący mo zamkniętym pianinie, jego kon n ' ,' . . tur był kształtem okrucieństwa, odwróciłam się do ściany, na chropawym, pełnym notonią ciężar dzisiejszego dnia.". Ostro, krótko o osobie, która ma teraz „sześć zwyczaj nych, pustych, jałowych seg- W podróży — mimo trudów „wojażu" — wyglądały estetycznie i świeżo? sze świeże urlopowe uczesanie nie uległo dewastacji. Nie zapomnijmy też włożyć Bez wzglądu na to ozy zde- «' cydujemy się na sukienkę, czy fc kawałka mydlą w spodnie, nasz stró] podrozny „udclku nncz, plastykowym pudełku, paczusz ki waty i plastra z opatrunkiem, buteleczki wody kolon-cego się maieriaiu. skiej (czystej, nic kwiatowej, Do spodni dobrze wygląda bQ ^ vnajl^plej mzeiv>ki)t mleczka kosmetycznego od od świeżenia twarzy (przy pomocy tamponu waty) oraz słoika musi być wygodny, niezbyt ob cisły i z możliwie mało gniotącego się materiału. koszulowa bluzka z kretonu w drobne kwiatki na ciemnym tle (łączka). Pokazały się tego typu męskie koszule, mogące kremu0dvż często w czasie służyć także kobietom. Taka lTÓŻ' mamy niemile uczucie „góra" podróżnego ubioru jest P°£jg™kTrV Twarzy irak bardziej przewiewna od wszel sucll0^ci sKor« two.rzy t rąic. kich sweterków ze sztucznych Jeśli chodzi o maąuillage — tworzyw, nie znać na niej f0 ^0 podróży raczej należy się zgnieceń czy ewentualnej pla- malowa£ moiIiwie najmniej i my. A przy tym wygląda się . . ' w takiej koszulo-bluzce bar- na jdy skręt niej. Rozmazana dzo modnie i „tegorocznieco szminka — a w czasie dłuższej dla wielu młodych kobiet nie jazdy w okresie lata jest to nie jest sprawą obojętną. ma! rzecz nieunikniona - wy- Jeśli wolimy podrozowac w . „ , , _ sukni - to najlepiej, aby była gWa bardzo brzydko i niepo to garsonka lub suknia z nie- rządnie i zamiast zdobić — zbyt jasnej satyny czy dobre- szpeci. go gatunku kretonu. Najprak tyczniejsze są do tego celu suknie o linii lekkiego trapezu (właśnie obecnie modne), gdyż — jako dość luźne — nie wypychają się od dłuższego siedzenia i mniej się gniotą. Wśród mających ciągle duże powodzenie sukien typu płasz czowego, a więc rozpinanych od góry do dołu, nowością są letnie sukienki oparte na kro ju rosyjskiej rubaszki — ze stojącym małym kołnierzykiem i zapięte wzdłuż jednego boku. Fason taki wygląda bar dzo korzystnie z każdego grub szego materiału, jak popelina, elano-len, harcerskie płótno* Niezmiernie ważną sprawą vy podróży jest wygodne obuwie. Wielogodzinne siedzenie w pociągu czy autobusie sprzy ja obrzmiewaniu stóp, dobrze więc mieć w podręcznej torbie jakieś estetyczne ranne pantofle. Ta podręczna torba warta jest szerszego omówienia, w niej bowiem mieścić się pouńn no to wszystko, co może nam być w drodze potrzebne, jak np. płaszcz nieprzemakalny cienki rozpinany sweterek, gdy by pogoda uległa nagłej zmia* nie. Dobrze mieć w niej także chusteczkę na głowę, aby w razie upału i otwartych w pociągu no przestrzał okien^ na- K. BOERGEROWA CASANOYA 70 wał Jan Młodożeniec. PIERRE JEANNIN „KUPCY W XVI WIEKU" Przystępnie napisane, ale rzetelne studium o rozwoju szesnastowiecznego hamdlu mentów tygodnia i ten ostatni, i roli, jaką kapitał odegrał u pro kadzidlany, usprawiedliwiają- gu nowożytnej ery. Przekład ell-cy". gii Bąkowskiej. Staranne opraeo- Podoba mi się ten sposób pi wanie graficzne Jerzego Jaworow sania. Zwięzłość, ale sugestyw skiego. wyd. „Czyteinifk". na. Nie brak tej prozie świe- maria nalepiSska „jak żości i inteligencji, jakby wy MówiC i pisać poprawnie'*. stawianej nieco na pokaz, ale zbiorek porad językowych. Wyd. przyznaję — wolę prozę te ^wiedza Powszechna". Wydanie go typu, aniżeli nieudolną sty VII lizację na tak zwany język po ' toczny. I podoba mi się rysowanie krajobrazu przez autorkę. Właś nie, nie opisywanie, ale rysowanie wydaje mi się odpowied niejszym określeniem. Oto próbka takiego południowego krajobrazu: „Spełzłe od słońca domy z zielonymi żaluzjami, weneckie balkony z lisza-jowaciejącym tynkiem, sienie, w których pienił się wysoki mrok. (...) Góry były ciemne, w mur wpinały się agawy, jedna z nich owocowała... Psy buszo wały w zwartych, niziutkich żywopłotach." Po przeczytaniu tej książki pozostało mi wrażenie intymnych, kobiecych zwierzeń. Mo że się to okazać zaletą, ale i wadą w pisaniu. Nie należy zbyt wcześnie wyrokować. Poczekamy na następną książkę. JOT Na Zlot Młodych PrzodownŁ ków — Budowniczych Polski Ludowej, wyjedzie z województwa 100 zawodników klu bów sportowych, najaktywniej si sportowcy wiejscy oraz z za kładowych i szkolnych kół sportowych. Łącznie 200 osób. * Zakończony został konkurs „Koszalin miastem zieleni" zorganizoioany przez redakcję „Głosu" przy współudziale Prezydium MRN. Komisja kwa lijikacyjna przyznała po lustra cji cenne nagrody zespołowe i indywidualne. W wyniku kon kursu, w którym uczestniczyło 167 zespołów i osób, w mieście powstało wiele nowych zieleńców, kwietników. Okna i balkony wielu gmachów publicznych i mieszkalnych ozdobione zostały kwiatami. * Szkoła Podstawowa w Pietrzykowie* pow. Człuchów u-zyskała puchar przechodni za I miejsce w kraju w zbiórce złomu i odpadków użytkowych. W ub. roku szkolnym uczniowie tej szkoły zebrali 3 tony złomu metali kolorowych, 27 ton złomu zwykłego, 8 tys. butelek, 1 tonę szmat i 1 tonę makulatury. * Kina wyświetlają: Nowa Hu ta w Koszalinie — „Zew morzei", Młoda Gwardia — „Bo-haterowie naszych czasów*, Przed 15 la tg (jnJScfciJ ' KOSZALIŃSKI OM3AM W KXS*lŁJ 1X0*000*3 MSTM •OSOTNCZU j Koszalin, 15 lipca 1S52 r. | donosił... Polonia w Słupsku — „Chiński cyrk". Powstał komitet organizacyj ny Towarzystwa Miłośników ków Koszalina. Jego zadaniem byłoby krzewienie w społeczeń stwie przywiązania do swego miasta i wciąganie mieszkańców do stałej współpracy z Prezydium MRN w dziedzinie dbałości o estetyczny wygląd miasta. W Darłowie odbyła się wojewódzka narada aktywu rybackiego poświęcona omówię-niu bieżących zadań rybaków wybrzeża koszalińskiego. W naradzie wziął udział I sekretarz KW PZPR — tow. Maciej Elczewsku Oprać: MAK W zespołach biorących udział w TV Ogólnopolskiej Sp&rta^ kiadzie w siatkówce kobiet występowało sześć wychowali nck koszalińskich klubów. Jedną z nich była Alicja^ Serwa z Koszalina, obecnie zawodniczka Startu Lódź. Pani Alicji otuchy dodawał obecny na meczu ojciec. Na zdjęciu ro»-mowa po meczu. Alicja Serwa z numerem 2. Fot. A. Maślankiewłci Czy w siódmym dziesięciole ciu XX wieku są możliwe przy gody legendarnego zdobywcy serc kobiecych? Mario Moni-celli daje nam do zrozumienia, że „kobiece serce" — wy godny eufemizm już w cza-isach historycznego Casanovy, obecnie jest nazbyt łaskawe dla swych zdobywców. Toteż prawdziwy mężczyzna, aby mieć satysfakcję prawdziwego podboju, wymyślić sobie musi urojone przeszkody na tej zbyt łatwej drodze. Tytułową rolę w tej obyczajowej, a chwilami — nudnawej — komedii gra Marcello Mastroianni, powtarzając typ, który stworzył w „Rozwodzie po włosku". Dzięki aktorowi nawet mielizny filmu stają się łatwiejsze do przebrnięcia — warto wszak tobaczyć scenę, w której przy stojny oficer NATO ma zamiar uwieść egzotyczną stewardessę. Zabiera się do roz plątywania nieskończonej długości sari. „Jak to jest długie?" — każdy inny w takiej sytuacji zapytałby z niecierpli wością, Mastroianni pyta z na dzieją, bo nie czuje wcale zapału... I tak dalej i dalej, aż do finału, w którym nawet do Stoczniowa mieszanka PRAWIDŁA CHRZTU Gdy rodzicom zabraknie konceptu, wybierają dla noworodka imię z kalendarza, sięgając pod datę jego narodzin. Stoczniowcy kierują się innymi zasadami — nazwa statku zależy od jego tonażu; względnie rodzaju morskiej służby. Największe jednostki powyżej 15 tys. DWT, budowane w naszych stoczniach, otrzymują nazwy związane z historycznymi wydarzeniami wojennymi, mniejsze (8—15 tys. DWT) — noszą nazwiska mężów stanu, działaczy, pisarzy. Dla „średniaków" (3—8 tys. DWT) zarezerwowane są nazwy miust, jednostki o tonażu 1—3 tys. DWT sławią wybitnych marynarzy polskich i pracowników przemysłu stoczniowego, a dla „maluchów" do tysiąca ton nośności stosuje się imiona i nazwiska zaczerpnięte z polskich utworów literackich. Tankowcom nadaje się z reguły nazwy szczytów górskich, bazom rybackim — nadmorskich dzielnic Polski, rudowęglowoe no* szą naz\vy hut i kopalń, jednostki szkolne — nazwiska ludzi zasłużonych dla kształcę* nia morskich kadr« 170 PIONIERÓW Gdy ge&ng a* wodę radowetlowlec „Soł- dek", pierwszy statek zbudowany w polskich stoczniach, tylko 170 osób spośród zatrudnionych wówczas w tym przemyśle posiadało kwalifikacje stoczniowca, a dyplomy inżyniera — czterech pracowników. Kwalifikacje stoczniowca posiada obecnie prawie 30 tys. osób. Wielu spośród 170 pionierów posiada dziś tytuły naukowe i zajmuje kierownicze stanowiska. ^ SILNIKI A SPRAWA POLSKA 15 czerwca roku 1783 pierwszy statek napędzany maszyną parową wynalazku markiza de Jouffry przepłynął 200 metrów po wodach Sekwany. Pioniera zastosowania napędu parowego pochowano w trumnie zrobionej z klepek poszycia statku, który rozpadł się na kawałki podczas kolejnej próby. Pierwsza polska maszyna parowa, wykonana w zakładach „Zgoda" w roku 1939 dla statku „Olza", budowanego w Stoczni Gdyńskiej, nie doczekała się morskiej próby — kadłub „Olzy" rozbiły we wrześniu bomby. Dopiero w r. 1949 maszyna parowa ze świętochłowickiej „Zgody" zakręciła śrubę „Soldka". Przez kilkanaście następnych lat, aż do września 1962, kiedy to polskie stocznie opuścił ostatni parowiec, „Zgoda" była głównym dostawcą silników parowych dla przemysłu stoczniowe-gOj Obecnie pierwszym producentem silników spalinowych dla okrętownictwa jest „Cegielski"; sekundują mu Stocznia Gdańska i „Zgoda". Wszyscy razem kończą budowę drugiego miliona koni mechanicznych dla polakich v żony wspinać się trzeba po gzymsie, inaczej nic z przyjem noś-ci nocy... Zabawna, erotyc2 na komedyjka posłużyła naszej krytyce jako pretekst do rozwa żań o świecie zbyt wygodnym, o życiu bez żadnego ryzyka. Pozostawiam Wam, Czytelnicy, wybór i decyzję — czy pa trzeć i jak patrzeć na „Casanovę 70". OFERTA MATRYMONIALNA Bardziej zbliżony do próbie mów społecznych, ulubionych przez kino włoskie w jego bohaterskiej epoce neorealizmu jest film Antonio Pietrangeli. Trzydziestopięcioletnia kobieta, w małym, północnym miasteczku, nie mogąc znieść dłu żej samotności nawiązuje za pośrednictwem biura matrymo nialnego znajomość z nie pierw szej młodości rzymianinem... Film opowiada właśnie o wizycie Adolfa w domu Piny a ta anegdota służy tylko do cha rakterystyki i ujawnienia praw dziwych warunków życia pro-wincjuszki i mieszkańca stolicy. Wspaniałe żywiołowe ak torstwo Francois Perier i kon trastująca z nim wyrazista gra Sandry Milo są wielkimi atutami tego, pozornie, nieefektownego filmu. Franęois Perier widzieliśmy ostatnio w „Weekendzie w Zuydcoote" jego talent radzi sobie równie dobrze z dramatem („Ho-tel du NorjT, «G;ęrvąi$e"# Jfti| ce Cabirii") jak i z komedią („Cadet Rousselle", „Kapral z Madagaskaru", „Francuzka i miłość"). Sandra Milo należy u nas do mniej popularnych aktorek, całkiem niezasłuze-nie. DARLING Cztery nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej, trzy O-skary amerykańskie, dwie na* grody krytyki nowojorskiej dwie nagrody National Board of Reviev, nagroda prasy a-merykańskiej i dyplom hono-* rowy dla Julie Christie na MFF w Moskwie. Z tych 13 na gród — pięć dla filmu „Darling" zdobyła odtwórczyni roli tytułowej Julie Christie. Poza nią wyróżniono reżysera Johna Schlesingera, Dicka Bogarde, scenariusz, kostiumy i w ogóli „najlepszy film roku 1965*\ „Darling" — historia dziew-* czyny, pragnącej zrobić karie-» rę gwiazdy filmowej. Czy raczej historia wielu, wielu takich dziewczyn, które występu jąc w reklamówkach mówią o swojej „pracy w filmie". I choć Darling zostaje w koócn włoską księżną, szczęście jest od niej dalej, niż było w czasach jej na pół pensjonarskieb' rojeń. Opowiedziana bez kroptf sentymentu i egzaltacji, dewaluacji uczuć, pragnień i celó*tf życiowych zachwyca ta opowieść maestrią sztuki i rzeczy wiście olśniewającym aktorstwem Julie Christie oraz jej partnera, Dirka Bogarde. Trza ci główny aktor filmu, Lau-rence Harvey jest, na mój gust, zbyt w stylu „słodkiego brutala". Film utrzymany w konwencji szczerej opowieśof Diany o swoim życiu w chwili, kiedy popularny tygodnik kreuje ją na „idealna kobie-te". Kamera jednak bezlitośnie obnaża kłamstwa Darling, jej płytkość, fałsz i pogoń za blichtrem. Darling chciała być „tylko* szczęśliwa. Poniosła porażkę, nie osiaenęła nic poza kolekcją toalet* MARTA IGŁOS Hr 1TO (*3S7)i -tr. | | K*My chory pragrnle szybkie#* powrotu do zdrowfm, lekarz też dąży do przywrócenia mu zdrowia w możliwie krótkim czasie. Obaj więc mają wspólny cel, a zatem powinno istnieć wzajemne zrozumienie, że lekarz wykorzysta całą swoją wiedzę, doświadczenie i zdolności psychologiczne do zlikwidowania stanu chorobowego, a pacjent będzie w tym współzawodniczył ina ile mu siły fizyczne i psychiczne pozwolą. Tak pojęta współpraca dwóch ludzi niewątpliwie przyniesie pożądany efekt. W tym niejako teatrze lekarskiej sztuki główną rolę gra lekarz, pacjent podrzędniejszą, lecz również ważną. AKTEM pierwszym tej to leczenie. Tu już znowu wcho sztuki jest rozmowa dzi w grę współdziałanie obu dwóch osób. Umiejęt- „aktorów". Lekarz nie powinie prowadzona, ser- nien przepisywać po kilkanaś-deczna rozmowa, poma cie leków, stosownie do liczby ga w leczeniu, stwarza objawów chorobowych, lecz atmosferę zaufania, umacnia prowadzić leczenie przyczyno-wiarę chorego w lekarza, wia- we, które — po zastosowaniu rę w medycynę. Lekarz w nawet paru podstawowych le-swoich wypowiedziach musi karstw — daje zazwyczaj pozy zachować umiar, takt, okazać tywny wynik. Pacjent zaś wi-współczucie, a poprzez rozmo- nien stosować się ściśle do zle-wę poznać przede wszystkim ceń i wskazówek lekarza. ps\ chikę chorego. Prawidłowe odegranie trzech Znany lekarz i wychowawca aktów sztuki lekarskiej napoty Władysław Biegański tak ka nieraz na duże trudności, W „teatrze" lekarskie! sztuki zwykł mówić: „Nie będzie dobrym lekarzem ten, kto nie pozna „duszy chorego". Dzisiaj przecież nie leczymy choroby, lecz leczymy chorego, na które go psychikę, a tym samym i stan fiz3Tczny mają wpływ nie tylko bodźce wewnętrzne, lecz przede wszystkim podniety pły nące z otoczerria, ze środowiska, czy też często z warunków pracy. Bez poznania tych czynników działalność lekarza zazwyczaj jest nikła. Chory widząc dociekliwość lekarza wyczuje w nim przyjaciela, na bierze zaufania, przedstawi wiernie i szczerze swoją sytuację. Słowem zechce współdzia łać w wyjaśnieniu przyczyny i istoty stanu chorobowego. W drugim akcie sztuki lekar skiej bierze czynny udział już tylko lekarz. Przeprowadza on bezpośrednia wnikliwe badanie stanu chorego. Staranność i do kładność badania dostępnymi metodami, pogłębia zaufanie chorego i stwarza warunki do ustalenia rozpoznania, będącego kamieniem węgielnym właściwego leczenia. Powierzchow ne i szybkie „załatwienie" chorego lub też zapisanie recepty „w ogóle", bez badania na nic się zda, a stosowanie przepisa nych leków nie przyniesie dobrego rezultatu. Trzeci akt lekarskiej sztuki zwłaszcza w lecznictwie otwar tym. Stoi temu na przeszkodzie wciąż jeszcze niewystarczająca liczba lekarzy. Jednak i w o-becnych warunkach sytuację tę można poprawić. Tak zwany taśmowy system udzielania po rad powinien być zaniechany, gdyż tylko pozornie rozładowu je tłok w poradniach. Chory ob służony w pośpiechu, na pewno zgłosi się jutro lub pojutrze i być może nawet w gorszym stanie i znowu powiększy kolejkę przed okienkiem rejestracji. Lekarz, nawet z przeciętnymi zdolnościami organizacyjnymi, ale z właściwym podejściem psychologicznym, potrafi właściwie zorgani zować pracę, ku zadowoleniu chorych. Wprowadzić musi, przy pomocy odpowiednio prze szkolonej pielęgniarki, umiejętną segregację chorych, zależną od ciężkości stanu chorobowego i ewentualnie od odle głości zamieszkiwania. Następnie ważną rolę odegra właściwa, przekonywająca i w porę udzielona informacja. Pacjent na pewno zrozumie trudną sytuację lekarza. Niedopuszczalnym jest taki stan, kiedy pozostaje jeszcze do zbadania jeden lub paru chorych, a lekarz mówi: do widzenia, godziny mojej pracy już się skoń czyły. W takim wypadku nie należy spodziewać się wyr ozu mialości ze strony chorego. Pa cjent nie wybaczy również lekarzowi, jeżeli ten dla ułatwię nia sobie pracy będzie tylko czynnikiem rozdzielczym i szyb ko „rozparceluje" chorych, kie rując ich nawet z banalnymi schorzeniami do różnych specjalistów, lub też do kilku pra cowni pomocniczych. Zabiera to choremu kilka lub nawet kilkanaście cennych dni, a prze cięż każdy lekarz winien mieć podstawowe wiadomości z medycyny ogólnej. Trafne, aczkol wiek paradoksalne, jest powie dzenie: „Mamy coraz więcej specjalistów, ale coraz mniej lekarzy". Poza zdarzającą się jeszcze tu i ówdzie niesumiennością zawodową lekarzy, można spot kać się z niesumiennością pacjentów, którzy pozorując cho robę, domagają się usilnie zwol nienia od pracy lub innego do kumentu dla celów osobistych, zwłaszcza dla nieuzasadnionych spraw roszczeniowych. W tych przypadkach sytuacja lekarza bywa nieraz bardzo trudna. Jednak dobry lekarz — psycholog potrafi odpowied nio i umiejętnie uświadomić i przekonać rzekomego chorego o jego nieobywatelskiej postawie. Między innymi i na tym polega sztuka lekarska. W lecznictwie zamkniętym bardziej prawidłowe odegranie sztuki lekarskiej jest łatwiejsze, gdyż jest na to więcej cza su. Jednak i tutaj nie wszystko jest na odpowiednim pozio mie. Chory znalazł się w zupełnie innym środowisku. To wymaga zwrócenia szczególnej uwagi na jego psychikę. Niemal wszystko go denerwuje. W lecznictwie zamkniętym za mało jeszcze jest troski o zmniejszenie do minimum naj rozmaitszych bodźców szkodliwie działających na centralny system nerwowy, a przede wszystkim na korę mózgową chorego. Energicznie winna więc być prowadzona walka z hałasem, z niekulturalnym i nietaktownym podejściem do chorego, walka o estetykę oto czenia' nie mówiąc już o walce z bólem. Przewodzić tej wal ce winien lekarz, mobilizując cały swój personel. Dużej pomocy w tym względzie, zwłasz cza jeśli idzie o zwalczanie hałasu, utrzymanie porządku i ładu, estetyki, szerzenie zasad kultury międzyludzkiej, należy oczekiwać również i od samych chorych. Tylko wspólnym zrozumieniem i wspólnym, nic przecież nie kosztującym wysiłkiem, można osiąg nąć pożądany cel w lecznictwie. Dr JOZEF SZANTYR Szpital Wojewódzki w Koszalinie REDUKCJA czy reorganizacja? Jeśli się przez dłuższy czas iledzi trochę uważniej rozwój militaryzmu w Niemczech zachodnich i kariery byłych hit lerowskich generałów i pułkowników — niewiele rzeczy może zadziwić. Zaczynało się niewinnie od nieiuielkich oddziałów „obywateli w mundurach" — kończy na ponad cztery stutysięcznej armii, której dowództwo gromkim głosem domaga się broni atomowej. Początkowo dawni spece z hitlerowskiego Wehrmachtu chyłkiem i w wielkiej dyskrecji zajmowali niezbyt ekspono wane stanowiska, by sięgnąć po najwyższe zaszczyty, nie tyl ko dowodzić własną armią, ale rezydować w dowództwach i sztabach NATO pod Paryżem i w Waszyngtonie. Kilkanaście lat temu przebąkiwano nad Re nem nieśmiało o stworzeniu „koniecznej siły obronnej" pod porządkowanej „europejskim' celom, dziś pieje się z zachwy tu nad izraelskim „blitzkriegiem", stawia go niedwuznacznie za wzór do naśladowania w Europie. Oczywiście ■ oficjalnie przywódcy bońscy zawsze podkreś łają pokojowo-obronny charak ter swej armii. Okazja ku temu nadarzyła się im znowu przed kilku dniami, kiedy to rząd zachodnioniemiecki, przy muszony potężnym deficytem budżetowym, zdecydował się dość znacznie obciąć wydatki socjalne (dodatki rodzinne, ren ty) na rolnictwo oraz w pewnym stopniu wydatki wojsko- we. Mówi się, że w związku z tym liczebność Bundeswehry zmniejszy sdę z 460 tysięcy do 400 tys. ludzi. Czyż to nie wspaniała okazja do podkreślenia pokojowych dążeń? Czy nie powód do narzekań ze strony genera łów? Obie okazje wykorzystano. Generałowie biadolą, nie- WCZORAJ dzii' JUTRO które tuby propagandowe próbują zdyskontować „pokojowy aspekt sprawy. Kłopot w tym, że sam kanclerz Kiesinger przyznał na konferencji praso wej, że nawet bez trudności budżetowych sprawa reorganizacji Bundeswehry stanęłaby obecnie na porządku dzień nym. Chodzi więc nie o poko jowe dążenia ale o reorganizację armii, lepsze przystosowanie jej do współczesnych wymogów strategii i taktyki atlantyckiej. W latach następnych budżet na cele wojskowe będzie zresztą dalej wzrastał o 4 proc. rocznie. Jak twierdzą fachowcy, w wyniku posunięć reorganizacyjnych potencjał bojowy Bun deswehry nie tylko się nie zmniejszyale przeciwnie — wydatnie wzrośnie. Dał to do zrozumienia nie byle kto, sam pan minister finansów (a daw niej obrony) Strauss, zagorzały nacjonalista i militarysta, któ rego o chęć osdabiania armii bynajmniej posądzać nic można. Przy okazji zmian upieczono bez zbędnego hałasu, jeszcze jedną pieczeń. Włączono mianowicie do Bundeswehry tzw. siły obrony terytorialnej. Wraz z wojskami pancernymi i pie chotą tworzyć będą one jednolite lądowe siły zbrojne. 1-stotne znaczenie tej, na pierw szy rzut oka, jedynie organiza cyjnej decyzji — polega na tym, że dowództwo Bundesweh ry otrzymuje pod swoją komendę jednostki bojorce, nie podlegające (w przeciwieństwie do pozostałych dywizji zachodnioniemieckich) dowódz twu Paktu Alantyckiego. Tak uńęc mit o „europejskiej" wyłącznie służbie zachodnionie-mieckicj armii pęka od jeszcze jednej strony, zaś bońscy generałowie stawiają dalszy "krok na drodze realizacji swo ich właściwych celów. Jak zaś militaryści zachodnio niemieccy widzą te cele iv świetle ostatnich wydarzeń na Bliskim W schodzie i jak agresja Izraela zaostrzyła ich apetyty — niech świadczy o tym jeden z wielu głosów odzywa jących się ostatnio w NRF. Ty godnik kół gospodarczych „Der Volkswirt" tak pisał o wnioskach dla Bonn z izraelskiej a-gresiji: „Najważniejsza nauka brzmi: prowadzenie wojen o-graniczonych na terenach napięcia jest możliwe w każdej chwili. Wojny ograniczone nie prowadzą automatycznie do wielkich wojen... To co ma miejsce dzisiaj na Bliskim Wschodzie, jutro mogłoby wydarzyć się z powodu Berlina". — Jasno i bez dwuznaczni-Jcóio, rJL POLAN PÓŁWIEKU WIELKIEGO KRAOU RAD Między Ałtajem a Niziną Turańską Kazachska SRR KAZACHSKA wyeh. Rorwiinął się przemysł maszynowy, chemiczny, włókienniczy, hutnictwo żelaza i metali nieżelaznych. W globalnej produkcji przemysłowej Republika zajmuje 3 miejsce w ZSRR — po Rosyjskiej' FSRR i Ukraińskiej SRR. Rolnictwo dostarcza pszenicy i roślin przemysłowych, baweł ny, ryżu, winorośli, tytoniu i buraków cukrowych. 32 szkoły wyższe i gęsta sieć szkół ogólnokształcących i zawodowych przyczyniają się do szyb-kiego rozwoju oświaty, zapewniają dopływ fachowców do gospodarki Republiki. Boga-ty i barwny folklor Stał ais żyzną glebą dla bujnego rozwoju kultury. W czasie II wojny światowej w Kazachstanie przebywało stosunkowo dużo Polaków. Mieszkańcy Republiki okazali się wtedy serdecznymi, gościnnymi gospodarzami, którzy przybyszom znad Wisły okazali dużo serca i przyjaźni. Przedstawiamy dziś Kazachską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Leży ona w południowo-zachodniej azjatyckiej częścó. Zwiąż ku Radzieckiego. Jej zachodnią granicę stanowi Morze Kaspijskie. Pod względem obszaru Republika zajmuje 2. miejsce w ZSRR, po Rosyjskiej Federacyjnej SRR i obejmuje 2.715 tys. km kw. Zamieszkuje ją około 12 min mieszkańców: przede wszystkkn Rosjan (ok. 43 proc.) i Kazachów (ok. 30 proe.). Poza tym żyją tu Ukraińcy, Tatarzy, Uzbecy, a nawet Polacy. W NIGERII toczą się walki między wojskami rzą du centralnego w Lagos a armią secesyjnej prowincji wschodniej, która obwołała się niezależnym państwem Biafra. Komunikaty z obu stolic — Lagos i Enugu — są sprzeczne. Niezależnie jednak jak poto czą się dalsze wypadki, nie u-lega wątpliwości, że Nigeria przezywa wielki dramat, będą cy dziedzictwem kolonialnych rządów w przeszłości i rezul- Zapach nafty w Nigerii tatem zapiekłych antagonizmów plemiennych rozdzierają cych Afrykę nie t3rlko w tym rejonie. Biafra to państwo ludu Ibo, a władzę w Lagos sprawuje lud Haussa. Walki między nimi już nieraz przyniosły dziesiątki tysięcy ofiar. W b. prowincji Wschodniej, czyli na terenie Biafry, znajdują się wszelkie bogactwa mi neralne, a przede wszystkim nafta. Naftą pachnie wojna między Lagos i Enugu. A gdzie jest zapach nafty, tam znaleźć można imperialistyczne monopole. Stolicą Republiki Jest półmilionowa Ałma-Ata. Prawie połowa ludności żyje w miastach, z których największe, poza stolicą, to: Karaąanda, ScmLpałatyńsk i Ust--Kaniienogorsk. Przed Wielką Rewolucją Socjalistyczną kraj ten był rezerwuarem surowcowym, dostarczającym Rosji wełny, skór i zbóż, a cała koczowniczo-hodowlana gospodarka była niesłychanie prymitywna. Kolejne plamy pięcioletnie doprowadziły do znacznego uprzemysłowienia Republiiki, opartego na znacznych bogactwach naturalnych kraju. W okresie od 1913 r. do 1&S2 r. produkcja przemysłowa wzrosła 72 razy! Rozpoczęto, szczególnie po n wojnie światowej, eksploatacje węgla, ropy naftowej, rud żelaza i cennych metali kolor o- Szpilkg! Krótka pamęó Mennica straussowskiej Bawarii wybiła medal pamiątkowy n* cześć „izraelskiego Napoleona — gen. Dajana". Na odwrotnej stronie medalu znajduje się mapa terenów, na których odbywał się izraelski „blitzkrieg"^ Zachwyty nad dzielnością « . Opera Objazdowa z Warszawv t&ianów) Kochanko- godz. 19.30 w sobotę - „Wesołe >vlŁeAf ^ lat i») kumoczki z Windsoru"; w nicdzie- (Mielno) ściana czaro- le — „Halka". wmc Winki, oa lat 14) ' " KIN u ŁŁaNIE (Mielno) — so- bota — A to historia (liaA, od lat 14); niedziela — Niezłomny wiitmg (c>&A, od lat 11) — panoram. j L) j-R^iSNKA (Boboiice) — czekaj na mnie (radz., od lat 16) KOSZALIN" BTD — Pociąg pancerny sobotę i niedzielę — godz. 19.30 SOBOTA ŚWIDWIN — BTD — Anioł na dworcu — godz. 19.30 NIEDZIELA BARWICE — BTD — Anioł na dworcu — godz. 19.30 Pfmm słuchanie przygotowanych twórczości przez nich piosenek, recytacji' lub utworów muzycznych, na stąpi podczas wieczorku tanecz nego, który odbędzie się w ka wiarni WDK, od godz. 19. Or ganizatorzy zapraszają (hz) KOSZALIN MUZEUM — Pradzieje Pomorza Środkowego (godz. io—13) MUZEUM — Doroczna wystawa pr|ae słuchaczy Państwowego O-giiiska Kultury Plastycznej w Ko-jszalinie izję rie wyjedzie nasza najlepsza ! rzałegó plotkarka Elżbieta Bednarkówna. W związku z tym na dystansie 80 ni PPl wystąpi Gierczak-Nowako-wa, a w sztafecie Bednarkównę zastąpi Styranka. remis jak porażka Przebywająca na zgrupowaniu w Kraśniku olimpijska kadra piłkarska rozegrała sparringowe spotka ni? 2 miejscową, występującą w ii ® J^ędzyokręgowej, Stalą Kraśnik. Mecz zakończył się niespodzie ■warue {wynikiem remisowym 0:0. KAPAŁA wygrywa "*1 * l w nrd <7t*{ Z Okazji . Tygodnia Mofrza Bał- tyckiego^ odbyły się w RoStocku ^narodowe zawody żużlowe z udziałem reprezentantów 6 państw, ■W tym i polski. Zwyciężył Kapała . 14 pkt przed Szajnurowern również 14 Trzecie miejsce wywalczył drugi nasz reprezentant Kalinowski — 10 pkt. SPARTAKlAEtl 4 t Wr siatkówce mężczyzn padły następujące rozstrzygnięcia: Hutnik 1113— Opolanin 3:2, Legia — Chełmiec Watb. 3:0, AZS Warsz-t wa Gwardia Wrocław 3:0/ GK3 Katowice — AZS Gdańsk 3:1. w koszykówce: AZS Warszawa — Śląsk 77:60 (39:28), Start Lublin — AZS Toruń 88:77 (44:39), Wybrze że Gdańsk — Korona Kraków 66: Hl£\4:2S)> Le£ia — Wisła 71:55 (29.23). W kolarstwie torowym: złoty me dal w wyścigu drużynowym na 4 tys. m zdobył Szczecin, srebrny — Łodz, brązowy województwo warszawskie. Mistrzem Polski w sprin ■cie został Kosewski (Szczecin) przed Kotlińskim (MON) i Świtem (Łodź). MECZ WĘDKARSKI Słupsk-Koszaiin słupskiego art.-pla- SŁUPSK MILENIUM — Wielki wyścig (Ufc>A, oa lat 11) — panoramiczny beanse o gou^. i4>, i».ia > ^u..>y W niedzielę — 13.45, 16, 18.15 i 20.30 W sobotę seans awangardowy styka B. Kadziewicza. Ł~ godz. 22.45 — Tyle wierności na WDK — salon wystawowy — 11 iC (węgierski, ou lat 18) wystawa prac malarza hinduskie- Poranek — niedziela godz. 11.30 go Hardev Singh'a. Czynna co- — Trzy plus dwa (radz., od lat 12) dziennie w godz. 16—21. POLONIA — Tragiczne polowa- DOMEK KATA — wystawa ma- "ie (braz., od lat ił») larstwa art. plastyka Olgi Samar- Seanse o godz. IS.15, 18.30 i 20.45 skie3- Poranek — niedziela, godz. 12 — KLUB MPiK — „ZURiT w słu- Kupiłem tatę (raaz., od lat 12) — żbie klienta" panoramiczny KAWIARNIA RATUSZOWA — GWARDIA — Czarny tulipan wystawa grafiki artysty-plastyka (franc., od lat 11) — panoram. Tadeusza Piskorskiego z Poznania, Seanse o gouz. i?.30 1 2u Poranek — niedziela godz. 12 — SŁUPSK Legenda o lodowatym sercu (ra- MUZEUM POMORZA SRODKO- ^^ecki, od lat 10) WEGO — Zamek Książąt pomór- USTKA skich — czynne od godz. 10 do 16. DELFIN — sobota — Niezłomny Wystawa — 1000 lat monety pol- Wiking (ang., od lat 11) — panor. skicj. " niedziela — Bicz boży (polski, od MUZEUM SKANSENOWSKIE W 14) KLUKACH — czynne od godz. 10 Seanse o godz. 18 i 20.30 do 16 Poranek — niedziela, godz. 12 — Więźniowie z Lamparciego jaru (iauz., od lat 12) GŁOU CZ VCL STOLICA — Jedyna s7°nsa (NRD, od lat 16) Seans o godz. 20.30 W USTCE w salach ekspo/ycyj-nych MPS ul. Marynarki Polskiej 10, wystawa grafiki marynistycznej. □11 ry o AK>RIA — Rzeka Czerwona (USA od lat 14) —• panoramiczny Seanse o godz. 15, 17.30 i 20 Seans awangardowy, sobota^ rodzina 22.30 _Cząrny rtzioń(USA) I ki> 0(i ,at lg) BIAŁOGARD BAŁTYK — Upadek Cesarstwa Rzymskiego (USA, od lat 12) — panoramiczny. CAPITOL — Boccaccio 70 (włos- Zol będiie wracać... Od dzieci, przebywających na keic-niac h letnich otrzyniiujemy wi'ele miłych listów. Na kolonii w Da.rłówku wy śmie nicie wypoczywają dzieci war-szaiwskie, pracowników MSW. Ko lonia mieści się w Szkole Tysiąc-iecia_ „Czujemy się tutaj świetnie i już leraz planujemy spędzenie przyszłych wakacji w województwie koszalińskimi". Za umożliwienie wypoczynku nad morzem dzieci dziękują organizatorowi kolonii — KW MO w Koszalinie i kierownictwu szkoły w Darłów-ku. W Słupcy, w woj. wrocławskim od dwóch tygodni przebywają"!. . , , dzieci ze Szczecinka. W tej pięlc j GOŚCINO — Nikt nie chciał u-mierać (radz., od lat 16) <— panor. KARLINO — Gdy przychodzi kot (CSRS, od lat 14) — panoram. KOŁOBRZEG PDK — Człowiek, którego już nie ma (USA, od lat 16) — panor. PIAST — Odwet kapitana Lesza (jug., od lat 16) — panoram. WYBRZEŻE — Weź ją, jest moja (USA, od lat 18) — panoram. POŁCZYN-ZDRÓJ — Mściciel w masce (ang., od lat 14) ŚWIDWIN MEWA — Szyfry (pol., od lat 16) REGA — Nigdy nie wrócę (radziecki, od lat 16) WARSZAWA — Sublokator (pol ski, cd lat 16) TYCHOWO — Grzeszny anioł (radz., od lat 16) USTRONIE MORSKIE — Kochajmy syrenki (polski, od lat 14) # BIAŁY BOR —- G ~ „ „ , . „ J POLANOW — Pedro odchodzi do ^-BOGACTWEM ZIEMI KOSZALIŃSKIEJ STRZE2 IE&0.SKARH W ubiegłym roku wędkarze Koszalina i po raz pierwszy zawody o puchar przechodni ufundowany przez naszą redakcję i Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. Zwyciężyli ko-szalinianie. W nadchodzącą nie dzielę, 16 bm. odbędzie się mecz rewanżowy. Tym razem gospodarzami są słupszczanie. Zawody odbędą się na jeziorze Krzynia. W obu drużynach wy stąpią zarówno kobiety jak i mężczyźni. (j) nej miejscowości kolonię dla nich j TO W Matczyne serce (radz zorganizował Inspektorac Oświaty i *** ^ panoramiczny ^ W Szczecinku. Czas upływa i>m DARŁOWO — Czarny dz>en w na atrakcyjnych — jak nisza — Black Rock (USA, od lat 16) I wycieczkach. Zwiedzili już Wam-i KĘPICE Kobiety (radz., od ' Wierzyce, Kudowę-Zdrój, Góry s^n i lat 14) — panoramiczny 1 MIASTKO — „33" (radz., od lat poznając piękno Doliny Kłodzkie#'. , . _ , ^ „ Ale w programie mają jeszcze kU ! (^"bansk!, od lat 12) - - Jł J - »■ SŁAWNO — Gdiie je-' trzeci ka wycieczek krajoznawczych. Na król (polski, od lat li) Wycieczki wyjeżdżają autokarem z którego korzystają dzidki uprzej moścd dyrekcji kopalni „Słupiec" Kolonia jest tak wspaniała, że żal będzie wracać ,,na stare śmieci". Dziękując za zorganizowanie im i lat 14) przyjemnych wczasów serdeczniej CZAPLINEK — Synowie Wiel- B AR WICE — Ambicja (radz., od pozdrawiają rodziców i organizatorów kolonii. Za pozdrowienia przesiane także dla nas dziękujemy i wszystkim dzieciom na koloniach letnich życzymy duże. dużo słońca i wspaniałych wycieczek. (hz) Ookąd się wybierzemy? strzelcy, na „wylocie" znajdu-Ód bardzo dawna nie mieliś ją się kolarze. my tak „pustej" soboty i nie- Podobno następna niedziela dzieli. Trudno się zresztą temu będzie bogatsza. dziwTić, zważywszy, że repre- Tymczasem więc zaprasza-zentanci kilku dyscyplin wyjeż my na: dżają na spartakiady bądź się mistrzostwa województwa w do nich przygotowują. Wyje- tenisie, które odbywają się w chali już piłkarze, zapaśnicy w niedzielę od godz. 9 na kor-[styla klaąęz.pym i wolnym, t.ach „Bałtyku" w Koszalinie.. kiej Niedźwiedzicy (NRD, od lat 14j — panoramiczny CZARNE — Don Gabriel (polski, od lat 14) — panoramiczny CZŁOPA — Marysia i Napoleon (polski, od lat 16) •— panoram. CZŁUCHÓW — Bokser (polski, od lat 14) DEBRZNO PIONIER — Wrczesnym rankiem (radz., od lat 14) — panoram. LOTNIK — Gejsza (USA, od lat 16) — panoramiczny DRAWSKO — 300 Spartan (USA, od lat 11) — panoramiczny JASTROWIE — Małżeństwo z rozsądku (polski, od lat 16) — panoramiczny KALISZ POM — nieczynne KRAJENKA — Bariera (polski, od lat 16) MIROSŁAWIEC — Piekło i niebo (polski, od lat 16) OKONEK — Maria (CSRS, od Jat program i na dzień 15 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 i 202,1 w oiaz civ* b9,92 mh2 Wlad.: 5.W, 5.30, 6.30, 7.30, 8.90, 16.00, 12.06, 16.00, 13.05, 23.50. 5.06 ,,Por. rozm. roln." 5.36 Mu«. 5.30 Gimn. 6.10 Muz. 6.32 Program dnia 6.45 Kalend, radiowy 6.50 Mu zyka 7.05 „Muz. i aktualn." 7.30 pios dnia 7.33 Muz. 8.15 Kalejdos kop mel. rozr. 9.00 Dla dzieci 9.20 Taniec i piosenka 10.00 „Szukam domu" — fragment opow. 10.20 Z muzyki słowiańskiej 11.00 Muz. rozr kraju Rad 11.30 „Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe" 12.10 Zespół klarnecistów 12.25 Roln. kwadrans 12.40 „Więcej, lepiej, taniej" 13.00 Sonatina na skrzypce i fort. 13.00 Ork. Man dolinistów E Ciukszy 14.00 Zagad ka literacka' 14.30 Muz. skandynawska 15.05 ,,Echa południa" 15.30 ,,Kultura pilnie poszukiwana" 15.50 Radio-reklama 16.00—19.00 Po południe z młodością 19.00 Pios. z pointą 19.20 ,,Wędrówki muz. po kraju" 20.30—23.00 Wieczór lit e-racko-muzyczny 23.10 Wiad. sport. 23.15 Gra zespół J. Miliana 23.35 Muz taneczna (z NRD) 0.05 Kalend Radiowy 0.10—3.00 Progaam nocny z Warszawy. program n na dzień 15 bm. (sobota* 3C7 m oraz UKF 69,32 MHl Wiad.: 5.00, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 10.00, 12.06, 16.00, 19.00, 23.50. 5.06 Muz. 5.36 Muz. 6.20 Gimn. 6.40 „Proponujemy, informujemy, przypomiinamy" 7.00 Muz 7.45 Pios. dnia 7.48 Mel. na dzień dobry 8.35 Aud. dokument. 9.00 Ork. dęta Pomorskiego OW 9.20 Utwory komp. angielskich 10.05 Polscy piosenkarze i zesp. 10.50, „Cichy Don" — ode. pow. 11.20 Konc. cho pinowski 12.06 ,,Z kraju i ze świata" 12.25 Muz. rozr. 13.00 Koncert życzeń 14.00 Wioska muz. operowa 14.30 „Skąd Kościuszko w Austra lii" — aud. 14.45 Piosenki żołnier skie 15.00 Muz. symf. 15.3o Dla ćzieci 16.05 Fubl. mięaz. 16.15—18.45 „W Warszawie i na Mazowszu" 18.45 Melodie rozr. 18.50 Felieton 19.G5 Muzyka i aktualności 19.30 „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia 20.3o Koncert rozrywkowy 21.00 ,,Z kraju i ze świata" 21.27 Kronika sportowa 21.40 Poznańska Piętnastka Radiowa 22.00 Ra« diokabaret „Trzy po trzy" 23.00 „Po raz pierwszy na antenie" program iii na dzień 15 bm. (sobota) na UKF 66,17 MHz w godz. I$—24 1322 m oraz UKF 66,15 MHz 19.00 Czarne 1 białe 19.25 Morderstwo przed teatrem — odcijiek pow. 19.35 Słynne tria jazzowe 19.50 Radiowe Studio Pios. 20.15 Opera za pięć groszy — ,,Faust" 20.35 Słynne kwartety jazzowe 20.50 Teatrzyki i kabarety starej Warszawy 21.2ti Słynne kwintety jazzowe 21.35 Bailada, ballada 21.50 Opera tygodnia 22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Pogwarki u Szymona 22.3c Zaproszenie do tańca 23.00 Muzyka nocą — konc. roizrywkowy 23.50 Na dobranoc śpiewa B. Ben ton. program i na dzień 16 bm. (niedziela), 5.33 Muz. 6.16 Mut. 6.10 „Niedz. ro-zm. roi. 7.10 Kai. Radiowy. 7.15 Muz. 7.25 „Bądź pięli: 7.30 Pol. muzyka lud. 8.15 A. Vivaldi — Kon cert. 8.30 „Przekrój muz. tygod. 9.05 Fala 56. 9.15 K-?-diowy Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci. 10.20 Melodie filmowe. 10.40 Koncert życzeń. 11.40 „Omnibusem po Ediso-nii" aud. J. Kunickiego. 22.J0 Gra duet fort. W. Kisielewski i M. To ma szewski. 12.20 Musical morski. ^3.20 Gra Ork. H, Clebanoffa. 13.35 Przegląd prasy litera-ckiej 13.45 Rozgłośnia Harcerska. 14.30 „W Je zioranach", 15.00 Radiowa Piosenka Mies.. 15.30 „Impresje hiszp.", 16.20 „Mój biedny Marat" — słuch. 17.30 Przeboje z komedii muzycz. 18.05 Konc. Ork. PR. 19.00 Kabarecik reki. 19.15 Przy muzvce o sporcie, 20.00 „Siedem'dni w"kraju i na świecie" 20 26 Wiad soort. 20.30 — 23.00 WIECZÓR LITERACKO-MU Z. 23.10 Wiadomości sport. 23.15 „Nowości progr. III". 0.10—3.00 PROGRAM NOCNY, 1.00. 2.00, 2.55 Wiadomości. program ii na dzień 16 bm. (niedziela), 5.36 Muzyka, 7.45 Muzyka 8.00 Mos kw,:? z mel. i pios. słuCfgpol. 8.35 Radioproblemy, 8.45 Polska muzyka lud. 9.50 Fel. literacki, 9.30 Parada melodii i piosenek, 10.00 „Roz maitości muz.", 10.40 Opowieści mo 1ej żony" 11.00 Kiermasz muz., 11.30 Ulubione melodie. 12.35 Por. symf. muz. rosyjskiej i radzieckiej 13.38 Najpięk. walc, 14.00 Poetycki .14.20.£13 zejsp. „Stu- dio M-2'\ 15.00 Rad. Teatr dla Dzie ci — „Chłopcy z Placu Broni", 15.45 Niedzielne rendez-vous, 16.00 „Kto się z czego śmieje" — aud.. 16.30 Koncert chopin., 17.05 „O czym mó wią w świecie" — aud. 17.30 „Pro gram z dywanikiem", 18.35 Śpiewa ..Śląsk", 19.00 Z melodią i pios. przez świat, 19,30 Teatr — „Pocztówka z Neapolu", 20.10 Z muzyki włoskiej, 20.30 Koncert muz. ope rowej 21.00 Dziennik 21.22 Słynne ork. tanecz 22;00 Ogólnopol. wiad. sport., 22.30 Niedzielne Wiecz. Muz. PROGRAM iii na dzień 16 bm. (niedziela), 19.10 Nasze muz. premiery, 19.15 Książęta Dixilandu. 19.25 „Morder stwo przed teatrem", 19.35 Piosen ki spod znaku lassa i colta, 20.00 Teddy Wilson — swing na fortepianie, 20.10 Klub Wesołego Rogera — magazyn, 20.30 Roman Waschko i 1e<20 płyty, 21.00 „Zagubiona recep ta" — humoreska, 21.15 Mój magne tofon, 21.35 „Paweł i Agnieszka", ode. pow., 21.50 Opera tygodnia, 22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów, 22.15 Krasnoludki są na świecie — magazyn, 22.55 K. I. Gałczyński, 23.00 Muzyka nocą, 23.50—24.00 Na dobranoc śpiewa . Sobczyk. iKOSULIIM na dzień 15 bm. (sobota) 7.00 — Ekspress Poranny 17.00 — Przegląd Aktualności Wybrzeża, 17.15 — Piosenka dnia i komunikaty, 17.20 — Muzyka i reklama, 17.25 — „Z koszalińskiego notatnika" — komentarz Wacława Nowaka, 18.00 — „Siedem białych sło ni" — słuch, żartobliwe Jerzego Bałłabana, 18.25 — Miniatury instrumentalne w wykonaniu koszalińskich solistów, 18,40 — Serwis inf. dla rybaków. na dzień 16 bm. (niedziela), 10.00 — Koncert Życzeń, 11.00 — J. Sebastian Bach: Koncert fort. A-dur. 11.15 _ „300 sekund z poetą" wiersze Stanisława Wasyla. 11.20 Pół godziny o morzu aud. I. Bieniek, 16.00 — Na UKF „z cyklu to lubię" „Bal" — montaż operetkowy w opr. M. Sło wik-Tworke, 22.20 — Lokalne wiadomości sportowe i wyniki Gryfa. ^TELEWIZJA na dzień 15 bm. (sobota) 10.00 „Kleopatra" — film prod. USA 11.35 Przerwa 16.30 Program dnia 16.35 Program tygodnia 16.55 Wiadomości 17.00 Międzynarodowy czwór-mecz w skokach do wody: Włochy —• Jugosławia — Francja — Polska. 18.00 „Spotkania z przyrodą" 18.25 „Siadem tysiąca stażystów" 18.40 Rep. z pokazów lotnictwa radz. w Moskwie 19.20 Dobranoc 19.30 Monitor 20.05 „Wieczorne rozmowy" 20»20 „Kredą na parkanie" — program rozrywkowy 21.2n Dziennik TV 21.35 Wiadomości sportowe 21.50 „Kleopatra" — film fab. prod. USA ńa dzień 16 bm. (niedziela) 9.00„Paul Gaugin" — program z Muzeum Państwowego w Moskwie. 11.45 Program dnia 11.50 „Przypominamy, radzimy" — „Ochrona sadów w lipcu". 12.00 Wiadomości dziennika TV. 12.10 „Dziewczynka i echo" — film fab. prod. radz. 13.15 „Przemiany" 13.45 .„Teleferie" w programie: „Harcerski Trójmecz" 14.45 „Słowo honoru" — film z serii „Koń, który mówi" 15.15 Sprawozdanie z półfinału Pucharu Europy Kobiet w lekkiej atletyce z Wuoperthalu fNRF). 17.35 „Leżajsk" rep. filmowy z cyklu: „Ludzie i zdarzenia" 17.50 „Wielka gra" 13.50 P. K. F. .ł9.no „Słownik wyrazów obcych" 19.20 Dobranoc 19.30 Dziennik TV 20.05 ..Ze świata westernu" film prod. USA 21.05 Program rozrywkowy polsko-czechosłowacki. \ „GŁOS KOSZALIŃSKI" J jf— organ Komitetu Woje-^ jfwódzkiego Polskiej Zjedno- t Uczonej Partii Robotniczej.^ #Redaguje Kolegium Redak-f rcyjne — Koszalin, uh Al- f ^freda Lampego 20. Te- 0 ^lefony: Centrala — 62-61P i (łączy ze wszystkimi dzia-^ Iłami). Redaktor naczelny—# #26-93. Dział Partyjno-Spo-# #łeczny —- 41-10. Dział Ro!-# #ny — 43-53. Dział Ekono- 4 ^miczno-Morski — 43-53.# t — Dział Mutacyjno-Re- # Tporterski — 46-51, 24-95 # ([Dział Łączności z Czytelni-# -karni — 32-30. „Głos Słup-# #skiM Słupsk, pl. Zwycie- J fstwa 2, I piętro. Telefon — # 551 -95. Biuro Ogłoszeń RSW # J,.PRASA" Koszalin, ul. A1-# Jfreda Lampego 20 tel. 22-91# JWpłaty na prenumerate J J{miesieczna — 13 zł. kwar-# Jtalna — 39 zł, półroczna — J \78 zł, roczna — 156 zł) przy,i # Jmują urzędy pocztowe. H- \ ?stonosze oraz oddziały dele- ^ Jsratury „Ruch". Tłoczono JKZGraf. Kosza " ?freda Lamoego Koszalin, uL 18, Al- i W-2 mmmm. b «—+* B S ■» O cJ 5. c -3 S * =3u ś ff& .5 "S w n. 5. a nnS *< ul « << S* N - £ % O - D- jf Sco S 5. *2.$ » ^ 5C E?"-p * S * S g S 5. 50 m 3 °* - o OT O o « .. e» s &*£ o • ?S Ji O w V w >- \* 1* © s* o jj 5 P. ° o' w w' O er p.^ 5 W. ? I n - &I-& 8S&MŁ < u p « <5 ^ U5 I w» ff w r |-3 2 ^ O rtM V N »(CK CŁ C ŁM2.fi ja «, p • w Sji5 g O jp m 3 sr M-W o.S-¥«5 ? 3-3 j-2, O w £ £ 5? h w;S v S t-* *0 53* ^ S N P vj o P a B C PT «0 §5.3* Ł3 fD N „w SN O *0 B. PT o M ^ §§ .. »!s» lis I ° Ń N ^ <2 0Q < O C a* i? W o 3 £§ 2.3" «> •-» a* *-1 03 < H 2Sm? N N A Cj I-. h-. (-J OT, ^ JŁ* O O 05 3 af+ O 3^ w ~ t-t 03 Oi - ^-3 SL*n 03 tS 3 3 »-i *< n> ~ atdOf'3'd ^ ^ ^ ^ 03 fD ^ - ■ łrJ o 03 =—■• 'T> H3 (D r- (TJ „ »—> w- O <2 »-,2 S Eo ^ d w- T3 O ^ CD ^ S S S s 3 s s. s • ?D 2-P" -CQ n> n: era w- 3 N« •» SS « 5 £2 - Sf ^ 3 3, £ g g. w1 2 3 o ai iu ^ a» S a4 §■3 Ś-S N 03 03 03 *-t Jji 3faś|l 5 2. 3 o g o ^ N M Ifl 1 <^ wi ^ D f. §. 13 2. o M S3 O f ^ ^ Hi o » . N- 03 >3 era 03 fl> (?q pertł -d . ...... liiii o, C3 O 2 82 8.-3 ^ O fi ^ C n i r i N ^ 73 w 03 W t! . ="S'3| o5^ n ^ w 03 D-d o O N g N 03 ^ o. a* — ^ 03 ^ ^ «<- O ^ 3" C £. 3 -1 c3 03 co c ° C & CL a « S * ? &B TO a. 3 CL M S- » 3 ° S) cr ^ o aa^TS 03 c c Q o ' S % — 3 3 ^ " i's- -o ^ tą N OT "23 óf ^ *< xo W ^ <: CL ^ ?T Q X ^ N 03 gg^lw o s ^ Eg hd ^ o* hi M fD 2 . ^ o N ^ « S S °-g,3 n> N et a 2.2 o O ^ S 53 n <3 je* 3 W o CTo <1 °lSo| » jo 3 3 g*S S a ^ ^ «i o co o a M Jvj ^ N? ^ 0 s §.s 3 O o aj a pr X O 5. o, oj < ro 2 a S TO O ►— '7Q o fi » ST §■_ 2't Kx O P !? p} 03 3 03 O £. &5 tJ » N ^ OT N ES.a-S » o1® S Ł»i« ,63 c OT> N a »a &3 p3 a p <ę Crf t3 ^ §.|2.S ® 3.2. ^ o < cr ^ 2. < g "Ł y SN s ot 7? ¥> W O 3 * ^ & N. ^ 1 P • 3^ O a L 5!^ S5 B g* M OT ° * s=^ s^SS «g.S 2 s n JJS 5-5'^a 5 jo* a 3 ►i *d 3 NO i o a i 8 S g al Sr cap ^ W ^ A IYł O d 3 CTd 0Q 3 OJ 3 ' O £'5 2- ° ^ in-zi" 3 * 3.w °fS3 l» li lfi3 N N. ^ 3 O OT fi* 3 a & § ° - S.5 o S OT N-ff O t! ^ S OJ o W N OT »> 03 <} d >3 jr. CL <ł ffS-2 &c 3 N tS O9 & n £2.« 2 P 5 fi A g.f,5'B 3 JS, »"< " O p N 3- A L_< jrfy |S| N^g o SSSlg- a «<; ^ 03 80 3 S O ^ d S. C3 2. N 03 P 03 A d d* d VJ O ^ "g M. IB 2. O 9 2.5 2 0> N 3 » Łe „ o g £l W- p £.3 O OT 2 5fS->1a s fel I I ■ rTr.KzrsT^ry. ssns^ras