f ■SI KOhOBRZEG-ŚWINOUJŚCIE MI A Jak Juź informowaliśmy, na zaproszenie Komitetu Centralnego Partii Pracujących Wietnamu w czerwcu 1967 r. przebywała z wizytą przyjaźni w DRW delegacja PZPR pod przewodnictwem członka Biura Politycznego KC — Zenona Kliszki. 5e strony wietnamskiej przewodniczył rozmowom pierwszy sekretarz KC PPW — Le Duan. Delegacja polska odwiedziła m. in. jeden z oddziałów obrony przeciwlotniczej, broniącej Hanoi. Na zdjęciu; Zenon Kliszko i Le Duan, (CAF) Dokumenty z Karłowych Warów * WARSZAWA (PAP) W edycji „KiW" ukazała się książka zawierająca dokumenty i przemówienia z konferencji partii komunistycznych i robotniczych Europy w Karłowych Warach, która odbyła się w dniach 24—26 kwietnia br. (Inf. wł.) W OBOZIE turniejowego przeciwnika Kołobrzegu — w Świnoujściu również nastrój gorączkowych przygotowań. Wszystkie statki żeglugi pasażerskiej, promy, holowniki w pełnej gali flago wej. W witrynach wystaw ha sła i dekoracje przypominające o telewizyjnym turnieju miast i w sposób dowcipny pod ważające szanse Kołobrzegu. Turniej jest przedmiotem co dziennych rozmów. Ludzie za interesowani przygotowaniami przychodzą na posiedzenia ko- PhOLETARIUSZŁ WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! ABI Cena 50 ft SŁUPSKI 'bole |flł | o W obozie przeciwnika mitetu organizacyjnego, dzwonią do organizatorów, przyglą dają się eliminacjom. Całe miasto, sposobiąc się do rywalizacji brało udział w pracach porządkowych na skwerach, placach zabaw dla dzieci, w ogródkach jordanow skich. Na plaży, w porcie, na cyplach Świny — tam gdzie zostaną rozegrane konkurencje turniejowe wznosi się dekoracje, które będą już trwałym elementem dekoracyjnym na cały sezon. Z wiadomych powodów nie ujawniono przed nami wielu szczegółów. Chcą je utrzymać w tajemnicy do ostatniej chwi li. Wiadomo nam jednak, że korowód turniejowy, który wcześniej sfilmowano wypadł imponująco. Jak wieść niesie, w świnoujściu byli ponoć ob serwatorzy z Kołobrzegu i ponoć zgorszyli się niektórymi e-lementami korowodu uwłaczającymi godności kołobrzeżan, W związku z tym gospodarze świnoujścia prosili nas byśmy zwrócili uwagę, że w pochodzie niesiono również hasło bę dące jakby mottem, myślą prze wodnią: Czy wygramy, czy przegramy Przyjaźń z sobą utrzymamy... Dodając do tego, że turniej, nie tracąc na powadze, jest przecież zabawą. I tak go należy chyba traktować. Z poczuciem humoru, (tk) TURNIEJOWA TECHNIKA _ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XV Czwartek, 29 czerwca 1967 r. Nr 155 (4573) W dniu 26 czerwca br. powrócił z Nowego Jorku do Warszawy prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz, który przewodniczył polskiej delegacji na sesji nadzwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego NZ Na lotnisku Okęcie premiera J. Cyrankiewicza witali członkowie najwyższych władz partyjnych I państwowych: Władysław Gomułka, Stefan Jędry-chowski, Zenon Kliszko, Eugeniusz Szyr, Franciszek Waniołka, Piotr Jaroszewicz, Sefan ignar, Zenon Nowak i ministrowie. Na zdjęciu: powitanie na lotnisku Okęcie w Warszawie. CAF — Rago Przygotowania do Telewizyj nego Turnieju Miast weszły w końcowe stadium. Do Kołobrze (Dokończenie na str. 2) 26 czerwca br. w Ministerstwie Spraw Zagranicznych NRD w Berlinie nastąpiła uroczysta wymiana dokumentów ratyfikacyjnych Układu o Przyjaźni i Wzajemnej Pomocy, który zawarty został w Warszawie 15 marca br. mię- j dzy Polską a NRD. Na zdjęciu — wymiana dokumentów ratyfikacyjnych pomiędzy ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym PRL. F Baranowskim (z lewej) i ministrem spraw zagranicznych NRD -- O. Winzerem. CAF — Interfoto W, Dziś iegnamy delegacją z Pardubic * (Inf. wł.). Przebywająca od kilku dni w naszym województwie sie-demnastoosobowa delegacja z Pardubic, z przedstawicielami władz tego miasta, w osobach Stanislava Masek i Zdenka Reitknechta, zwiedziła we wtorek Ustkę i Słupsk, gdzie gościnnie podejmowana była przez władze miasta i powiatu. Nasi goście z Czechosłowacji spotkali się w Słupsku z przedstawicielami środowisk twórczych. Wieczorem, w słup- Francuska eksp ozja PARYŻ (PAP) We wtorek Francja dokonała eksperymentalnej eksplozji nuklearnej o slabei mocy nad atolem Mororoa. Doświadczenie odbyło się pomyślnie. W komunikacie twierdzi się, że zachowano wszelkie środki o-strożności. Francuski program nuklearny przewiduje jeszcze jedno doświadczenie. Zmierzają one do opracowania zapalnika dla pierwszej francuskiej bomby wodorowej o mocy wielu mega ton. Prognoza pogody Dziś będzie zachmurzenie u-m»iarkowane. wiatry umiarkowane i słabe z kierunków zachodnich. Temperatura do 23 stopni, skim Klubie MPiK, odbył się koncert kameralny, którego wykonawcami byli czechosłowaccy artyści: Jana Hamplo-wa, Milan Stritesky i Vaclav Rabas. W dniu wczorajszym członkowie delegacji zwiedzili Kołobrzeg, a po południu spotkali się z przedstawicielami władz Koszalina, by omówić wspólnie plan dalszej współpracy obu miast. Wieczorem, w kawiarni WDK, odbył się przy świecach koncert kameralny. Po koncercie, przedstawiciele władz pożegnali naszych miłych gości, którzy dzi sial już opuszczała Koszalin. W przyszłym roku, w maju, odbędą się w Pardubicach „Dni Koszalina". Do zobaczenia zatem — w Pardubicach. (jot) Bajd przyjaźni • WROCŁAW (PAP) We wtorek przekroezj^ł granice między NRD i Polską przybywając do naszego kraju — międzynarodowy rajd przyjaźni 7 dziennikarskich ekip. Inicjatorem rajdu popołudniowych dzienników krajów socjalistycznych jest „Wieczerna Moskwa". Rajd odbywa się dla uczczenia 50. rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej. Od Zgorzelca jedzie już w rajdzie polska załoga, reprezentująca warszawski „Express Wieczorny"., Rozmowy przyfaciól w Hawanie HAWANA (PAP) W dniu 26 czerwca wieczorem, wkrótce po przybyciu na Kubę, przewodniczący Rady Ministrów ZSRR, A. Kosygin, zwiedził Hawanę oraz okolice stolicy Republiki Kubańskiej. Szefowi rządu radzieckiego to warzy szył premier Fidel Castro wraz z innymi przywódcami kubańskimi. Premier Kuląy Fidel Castro wydał w dniu 27 czerwca o-biad na cześć członka Biura Po litycznego KC KPZR przewód niczącego Rady Ministrów ZSRR A- Kosygina. W obiedzie uczestniczyli członkowie Biura Politycznego KC Komu nistycznej Partii Kuby. Obiad upłynął w serdecznej i przyjacielskiej atmosferze. Kosygin i Fidel Castro wymię ńili toasty. W rozmowach obu mężów stanu dokonano szczerej wymiany poglądów na wiele spraw interesujących Związek Radziecki i Kubę. Przed zakończeniem dysku- na forum M Narody potępiają NOWY JORK (PAP) Na wtorkowym posiedzeniu wieczornym nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ nadal omawiano problemy likwidacji następstw agresji izraelskiej i bezwarunkowego wycofania wojsk Izraela za linie rozejmowe. Dotychczas w dyskusji na forum Zgromadzenia wystąpiło 42 delegatów, z czego 34 udzieliło poparcia radzieckiemu projektowi rezolucji, który przewiduje potępienie Izra ela jako agresora i wycofanie jego wojsk za linie rozumowe. Dyskusja na forum Zgromadzenia powinna zakończyć się 30 czerwca, a następnie delegaci przystąpią do omawiania projektów poszczególnych rezo łucji. W dniu 27 czerwca przemawiał m. in. minister spraw za granicznych Iraku, Adnan Badżadżi. Oświadczył on, iż jest głęboko przekonany, że Izrael zaatakował państwa a-rabskle z wiedzą i zgodą Stanów Zjednoczonych. Agresja Izraela — stwierdził minister A. Badżadżi — była od dawna zaplanowana i dobrze przy gotowana. Rząd Izraela był pe wien poparcia ze strony rządu USA i otrzymał poważną po- moc w dostawach sprzętu o-raz w zakresie informacji wywiadowczych. Delegat Maroka, Ahmed Ba-lafredż, poparł wniosek ZSRR w sprawie potępienia agresji izraelskiej i natychmiastowego wycofania wojsk izraelskich z zagarniętych terytoriów arabskich. Przewodniczący delegacji ni-geryjskiej, minister A. Enak-horo, oświadczył, że popiera projekt rezolucji ZSRR i przed (Dokończenie na str. 2) Obywatele radzieccy gotowi ochotniczo walczyć po stronę krawr arabskie!) Bliski Wschód zna swych przyjaciół ^ Prowokacyjne poczynania Izraela MOSKWA, KAIR, ALGIER (PAP) W dzienniku „Izwiestia" ogłoszone zostało oświadczenie szefów przedstawicielstw dyplomatycznych Algierii, Jorda nii, Iraku, Jemenu, Kuwejtu, Libanu, Libii, Maroka, Syrii, Sudanu, Tunisu i Zjednoczonej Republiki Arabskiej w Moskwie z wyrazami podziękowań dla rządu ZSRR oraz organiza cji społecznych i całego narodu radzieckiego za pomoc i popar cie udzielane narodom arabskim. Szefowie przedstawicielstw dyplomatycznych państw arab skich podkreślają, że liczni o-bywatele radzieccy skierowali do nich listy, w których wyrażają gotowość podjęcia walki po stronie narodów arabskich przeciwko kolonializmowi i im perializmowi oraz jego izraelskim agentom. Sekretarz generalny KC KPZR, Leonid Breżniew przy* jął sekretarza generalnego ministerstwa obrony narodowej Algierii, członka Rady Rewolu cyjnej, majora Abdel - Kade-ra Szabu. W serdecznej i przyjaznej atmosferze omówiono wiele za gadnień, stanowiących przedmiot wspólnego zainteresowa- nia. W rozmowie wzięli udział — minister obrony ZSRR, mar szałek A. Greczko i generał--pułkownik lotnictwa, Daga-jew. * Do ZRA przybyła radziecka delegacja złożona z inżynierów i techników, ekspertów od spraw ropy naftowej. Ma ona na celu zbadanie realizacji u-kładu zawartego między ZRA (Dokończenie na str. 2) Polska pomne dla ZRA KAIR (PAP) Do Aleksandrii przybyło na pokładzie statku „Nowa Huta" 6 polskich samolotów „gawron", które użyte będą do opylania pól bawełnianych środkami owadobójczymi. W roku bieżącym plaga żuka bawełnianego wystąpiła szczegół nie ostro, a władze zarządziły mobilizację wszystkich sił do jego zwalczania. W porcie aleksandryjskim wyładowuje towary przeznaczone dla ZRA inny statek pol skiej bandery „Monte Cassino". Ozlś plenum KW PZPR * (Inf. Wł.). Jak już informowaliśmy, dzisiaj obradować będzie w. Koszalinie Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W czasie obrad plenum omówione zostaną główne kierunki pracy ideowo-poli-tycznej koszalińskiej organizacji partyjnej w świetle uchwał VIII Plenum KC PZPR. Początek obrad o godz. 10 Z okazji 50. rocznicy Rewolucji Październikowej odbył się w Słupsku koncert zespołu Armii Czerwonej porl kierownictwem płka Andrieja Nowikowa. Występ na słupskim stadionie oklaskiwała wielotysięczna widownia. Na zdjęciu — w czasie występu. Ma stronie miejskiej dalsze zdjęcia z tej imprezy. Fot A. Maślankiewicz ROLNICnWO 3TAiY DODATEK, <0S.2AU*S>0E\T E K; • O-ŁłO S 1*4 _ Samoloty w roli maszyn przykład Gospodarstwo Żelislawie, należące do Rolniczego Rejonowego Zakładu Doświadczalnego w Grzmiącej w powiecie szczecineckim, stanowi pouczający przykład dla tych pegeerów w naszym województwie, które gospodarząc w trudnych warunkach glebowych i terenowych zastanawiają się nad wyborem możliwie uproszczonych kierunków produkcji, nie wymagających dużych nakładów siły roboczej i dużych nakładów na inwestycje, a jednocześnie zapewniających rentowność. Obszar użytków rolnych w Żelisławiu wynosi 630 ha. Teren jest tu pcgórkowaty, bardzo trudny do uprawy, przeważają słabe, piaszczyste gleby V klasy, załoga liczy zaledwie dwadzieścia kilka osób. W Żelisławiu postanowiono specjalizować się w hodowli o-wiec i bydła rzeźnego. Obecnie gospodarstwo posiada ponad 25',o owiec o średniej rocznej wydajności 4,5 kg wełny od sztuki oraz hoduje około 550 bukalów, które (każdą sztukę w wadze 400—450 k~r) dostarcza przeważnie na eksport. W 1930/67 roku gospodarczym Żelisławie sprzedało ponad 11 ton wełny wartości prawie 4 min zł Średnio z każdego hektara dostarczono po ok^ło 300 kg żywca wolowego i 16 kg wełny. Trzeba podkreślić, że' pod względem produkcji pasz gospod a r st w o j est sam o w ys tere żadne. Przy obsłudze owiec zatrudnionych jest 4 ludzi, kilku p~zy obsłudze bukatów, przy uprawie roślin w pełni stosowana jest kompleksowa mechanizacja. Oczywiście gospodarstwo jest rentowne. Na zdjęciu — stado owiec w 2elisławiu. Fot. J. Lesiak rolniczych Samoloty i helikoptery znajdują coraz większe zastosowanie v/ rolnictwie dla ochrony roślin przed szkodnikami i chorobami, niszczenia chwastów, rozsiewania nawozów mineralnych itp. W wykorzystaniu lotnictwa dla celów rolniczych przodują kraje RWPG. W roku 1965 ze 110 min ha gruntów, objętych na całym świecie pracą lotnictwa, na kraje RWPG przypadało około 60 min ha. Oczywiście♦ lwia część tego obszaru to pola Związku Radzieckiego (55 min ha), na drugim miejscu znajdowała się Bułgaria, gdzie pracę lotnictwa stosowano na powierzchni około 1,3 min ha, w Czechosłowacji — 0,6 min ha. Polska znajduje się pod tym względem wśród krajów RWPG na ostatnim miejscu, ponieważ ze względu na znaczne rozdrobnienie rolnictwa usługi lotnictwa mają znikome zestosowanie; wykorzystano je tylko na obszarze 200 tys. ha. W roku 1970 europejskie kraje socjalistyczne planują akcję lotnictwa na olbrzymim areale ponad 140 min ha, w tym ZSRR — 135 min ha. Związek Radziecki zamierza zwiększyć powierzchnię pól objętych działalnością lotnictwa ponad 2-krotnie, Bułgaria niemal 3-krotnie, CSRS, NRD i Węgry ponad 3-krotnie, natomiast Polska tylko o 85 proc. W Związku Radzieckim w 1965 roku powstał nawet Wszech związkowy Instytut Naukowo-Badawczy Zastosowania Lotnictwa Cywilnego dla Celów Rolniczych. (AR—WEZ) IrobiazgiWWl Kwaśny problem Już po samej lekturze wyników badań przeprowadzonych przez wojewódzkie stacje chemiczno-rolnicze robi się kwaśno. Wynika z nich bowiem, że gleby kwaśne i silnie kwaśne zajmują w Polsce 59 proc., a słabo kwaśne 26 proc. użytków rolnych. W sumie 85 proc. rolniczo użytkowanej powierzchni kraju pilnie domaga się wapnowania. Pamiętajmy bowiem, że na glebach kwaśnych i zbyt kwaś nych, stosowanie nawozów mineralnych nie daje należytych rezultatów. Tak np. wysiewane na nich nawozy fosforowe przemieniają się głównie w fosforany glinu i żelaza, a więc w takie związki, z których NNOWOCZESNE rolnictwo I wymaga zatrudnienia co raz większej liczby specjalistów z wyższym wykształ ceniem. Jeżeli chodzi o przy-70 procentach. Same tylko spół j gotowanie tych kadr możemy dzielnie produkcyjne w 1965 r. I mieć w Polsce wiele powodów użytkowały: 107 tys. trakto-l do dumy. W przeliczeniu na każdych 10 tys. mieszkańców w wyższych szkołach rolniczych w naszym kraju kształci się prawie 8 osób, więcej niż np. we Francji, Danii, Holandii czy USA. Gorzej jednak kształtuje się dla nas porówna nie liczby specjalistów z wyższym wykształceniem rolniczym w przeliczeniu na 10 tys. osób, zawodowo czynnych w rolnictwie. Pod tym względem do Danii czy Holandii jeszcze nam daleko. Z wielu powodów. Po wojnie startowaliśmy od podstaw. W Polsce przedwrześniowej wykształcono niewielu inżynierów rolnictwa, ich szeregi przetrzebił hitlerowski okupant, który szczególnie bezlitośnie niszczył polską inteligencję. Trzeba też brać pod uwagę, że w naszym rolnictwie pracuje 47 proc. o-gółu zawodowo czynnej ludno ści kraju, gdy tymczasem w Holandii 12 proc., w Danii o-koło 28 proc., a w USA zaledwie 6 proc. Nie ulega jednak wątpliwości, że w miarę dalsze go uprzemysłowienia kraju i zmniejszania się odsetka ludności wiejskiej, stosunek liczby inżynierów rolnictwa do liczby ogółu zatrudnionych w rolnictwie będzie ' się u nas szybko polepszał. Tym bardziej przecież, że akademie roi nicze nie próżnują. W ciągu powojennego dwudziestolecia wykształciły dla potrzeb rolnictwa 49 tys. inżynierów, a np. w ubiegłym roku studia dzienne i zaoczne ukończyło prawie 2700 osób, przy czym w 1970 roku liczba ta zwiększy rów, około 5 tys. samochodów ciężarowych, 13,8 tvs. kombajnów zbożowych, 6,2 tys. ziemniaczanych i 4,1 tys. buraczanych. We wspomnianej na wstępie spółdzielni w Grapzow, gospodarującej na 1502 hektarach (w tym 1267 ha ziemi ornej), na 100 ha przypada 86 koni mechanicznych. Wartość posiadanego sprzętu i maszyn wynosi 1,2 min marek (32 traktorjr, 4 kombajny zbożowe, 2 —• ziemniaczane, 2 — buraczane, 5 silosokombajnów, 3 samochody ciężarowe, ponad 120 silników elektrycznych itp.). Dodajmy, że majątek ten jest własnością 246 członków spółdzielni. Ten wysoki stopień mechanizacji spowodował, że praca w rolnictwie stała się lżejsza i bardziej atrakcyjna, co odebrało istotną rolę w zmniejszeniu odpływu młodych z rolnictwa. Drugim momentem jest szeroko rozwinięte, prowadzone przez państwo, nowoczesne budownictwo mieszkaniowe na wsi. Mieszkania, nie różniące się standardem od mieszkań w mieście oraz sieć placówek socjalnych i kulturalnych są dodatkowymi elementami niwelującymi różnicę poziomu życia na wsi i w miastach. Dla przykładu w LPG G-apzow wybudowano od 19.10 roku — 6) mieszkań (4- i 2,5-izbowych), nowoczesny dom kultury z salą na miejsc i klubem. Nic dziwnego, że 58 młodych przygotowuje się w miejscowej zawodowej szkole rolniczej do pracy w spółdzielni. Mówiąc o wynikach niemieckiego rolnictwa, trzeba stwier dzić, że uzyskiwane plony są stosunkowo wysokie. Średnie plony 4 zbóż wzrosły z 24.9 q z ha w lotach 1959 — 1963 do 25,8 q z ha w latach 1961 — 1965. Do roku 1970 zamierza się osiągnąć 32 q z 1 ha. Jest to zadanie realne, gdyż bardzo wiele apM^elni iyi obecme l sic 4o Obecnie istnieje w Polsce 7 wyższych szkół rolniczych: w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Lublinie, Olsztynie, Wrocławiu i w Szczecinie. Kształcą one fachowców w 14 pod-stawovvych kierunkach i aż w 61 różnych specjalnościach i specjalizacjach. A oto podstawowe kierunki: ogólnorolni-czy, weterynarii, zootechniczny, melioracji wodnych, geoae zji urządzeń rolnych, rybactwa morskiego, rybactwa śród lądowego, technologii rolno— -spożywczej, mleczarstwa, leśnictwa, technologii drewna, e-konomiki rolnictwa, ogrodnictwa, mechanizacji rolnictwa. Największa z akademii rolniczych — Szkoła Główna Gospo darstwa Wiejskiego w Warsza wie — zorganizowała 7 wydzia łów i kształci ponad 5 tys. stu dentów (łącznie na wszystkich latach studiów dziennych i za ocznych), zaś najmłodsza i naj mniejsza — WTyższa Szkoła Kol nicza w Szczecinie — dysponu je 3 wydziałami: ogólnorolni-czym, zootechnicznym i rybac twa morskiego, kształcąc 1500 studentów na studiach dziennych i prawie 1100 na zaocznych. Studia rolnicze stają się w Polsce coraz bardziej popularne. Minął okres, gdy do akade mii rolniczych brakowało kandydatów, kiedy garnęli się do nich głównie ci, którym nie po wiodły się egzaminy do Innych uczelni. W ub. roku o każde wolne miejsce w wyższych szkołach rolniczych ubiegało się przeciętnie 2 kandydatów, a na niektórych wydziałach 8—10! Dla porównania: statys tycznie na politechnikach na jedno wolne miejsce przypada ło 2,05 kandydata, zaś na uniwersytetach 2,3. Chlubią się wyższe uczelnie rolnicze najwyższą sprawnością kształcenia, to złączy stojunfeowo naj większą liczbą absolwentów w porównaniu do liczby rozpoczynających studia. Zdaniem rektorów wyższych szkół rolni czych ta wysoka sprawność kształcenia pozostaje w ścisłym związku z odpowiednim doborem kandydatów. Stosunkowo najwyższy odsetek studentów w akademiach rolniczych stanowi młodzież chłopska (np. w WSR w Lublinie aż 50 proc.!) Ze wsi trafiają na studia najzdolniejsi, najbardziej uparci i pracowici, przy czym właśnie oni po otrzymaniu dyplomów najchętniej podejmują prace bezpośrednio w produkcji rolniczej. W ostatnich latach, w systemie studiów rolniczych w Polsce wprowadza się wiele zmian, przede wszystkim modyfikuje programy kształcenia, dostosowując je bardziej do wymogów nowoczesnego rolnic twa. Na wielu wydziałach wprowadzono studia dwutypo we, mianowicie 5-letnie i 4-let nie. Na coraz szerszą skalę or ganizowane są dwusemestralne studia podyplomowe, których absolwenci otrzymują dy plomy specjalizacji i stopnia. Z każdym rokiem organizuje się w uczelniach nowe wydzia ły i nowe katedry. Oczywiście, zapotrzebowanie na kadry z wyższym wykształ ceniem wzrasta w naszym roi nictwie szybciej niż zwiększa się corocznie liczba absolwentów akademii rolniczych. W u-biegłych latach rozwój tych u-czelni utrudniał przede wszyst kim brak kadry naukowej. O-becnie jest to problem już mniej dotkliwy. Chociaż ponad 100 wybitnych profesorów bądź zmarło badź przeszło na emeryturę, tylko w latach 1960—1966 liczba profesorów i docentów zwiększyła się z 298 do prawie 500 osób, ponadto corocznie. za pośrednictwem uczelni rolniczych zdobywa stopnie doktorów i docentów 60—80 młodych naukowców. Obecnie rozwój wyższych szkół rolniczych utrudniony jest przede wszystkim brakiem bazy w postaci budynków i urzą dzeń. Co prawda na inwestycje w bieżącej pięciolatce przezna czono około 640 min zł, jednak że suma ta nie zaspokoi wszystkich potrzeb. W bieżącym roku akademie rolnicze w naszym kraju przyjmują na I rok studiów dziennych około 4600 osób oraz 280Ó Osób na I rok studiów zaocznych, przy czym w 1970 roku zamierza się przyjąć na studia dzienne 5300 osób, zaś na zaoczne 3200. Planowany wzrost nie wydaje się zbyt wielki. Można zwłaszcza wysunąć zastrzeżenia co do planowanego zwiększenia liczby miejsc na I roku studiów w Wyższej Szkole Rolniczej w Szczecinie, Otóż uczelnia ta przyjmuje w rb. na I rok studiów dziennych 360 o-sób i do 1970 roku zamierza zwiększyć tę liczbę zaledwie o 60 osób, przy czym nie będzie się zwiększać liczby studentów na I roku studiów zaocznych. Szczecińska akademia kształci kadry przede wszystkim dla potrzeb dwóch wybitnie „pe-geerowskich" województw: szczecińskiego i koszalińskiego. Wiemy dobrze jak ogromne braki kadrowe odczuwają nasze państwowe gospodarstwa rolne. Wydaje się, że uczelnia ta wymaga szczególnie szybkiej rozbudowy, zorganizowania dodatkowych, nowych kie runków studiów. Wydaje się również, że rozwói Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie powinien leżeć na sercu nie tylko gospodarzom województwa szczecińskiego, lecz również i naszego. co rośliny nie mogą w zasadzie pobierać fosforu. Me Horacy {ny dorobek Do melioracyjnych prac przy zwyczailiśmy się już tak bardzo, że nie wszyscy uświadamiamy sobie nasz powojenny dorobek w tej dziedzinie. A jest on imponujący. Wystarczy przypomnieć dwa porównania. Do 1939 roku powierzchnia zme liorowanych i zagospodarowanych łąk wynosiła zaledwie ok. 30 tys. ha, zaś średnie plo ny siana w latach 1934—38 do chodziły do 21,2 q z ha. Obec nie powierzchnia zmeliorowanych łąk przekroczyła już 1.500 ha, a plony siana dochodzą do 40 q z 1 hektara. Skrzydlaci sojusznicy Ptaki, zwłaszcza te małe, nie tylko ożywiają swym śpiewem nasze lasy i pola. Chronią je i to bardzo skutecznie, przed inwazją szkodników. Taka np. sikorka bogatka od wiosny do zimy poluje na szkodliwe owa dy, które w jej całorocznym pokarmie stanowią 66 proc. A dzienna racja pokarmowa wy nosi w jej przypadku 17 gra mów, tyle samo ile waży ona sama. Dla porównania warto dodać, że 2 tys. jaj wielu szkód liwych owadów waży zaledwie 1 gram. Podobnie szkodliwe o-wady w całorocznym wyżywię niu skowronka i dzierzby stanowią 69 proc., kopciuszka — 77 proc., a dzięcioła pstrego — 43 proc. Nawozy i pogoda Wysokość dawek nawozów mineralnych uzależniona być powinna od ilości opadów w roku poprzednim. Po mokrym roku należy zwiększyć dawki nawozów celem uzupełnienia wypłukanych z gleby składników pokarmowych, natomiast po roku suchym mogą one być mniejsze z uwagi na u-trzymywanie się składników pokar mowych i wapna w górnych warstwach gleby. W Holandii, gdzie prowadzono w tej dziedzinie syste matycz^ne badania od 1959 roku, specjalna służba rolniczo- sneteoro-logiczna wydaje dla rolników odpowiednie komunikaty. Informuje ona w nich rolników, ile i jakich nawozów powinni oni wysiać w danym roku. Wysokość dawek o-kreślana" jest dla każc>go rejonu oddzielnie. Pozwala tc prowadzić •bardzo racjonalną gospedarkę nawozami mineralnymi. Tylko 15,2 proc. Oblicza się, że w tym roku do egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie przystąpi ok. 90 tys. kan dydatów. Szanse przyjęcia na stu dia ma natomiast ok. 50 tys.. Rzecz jasna, że w tej sytuacji bardzo i-stotne jest pytanie, ilu w tej liczbie będzie maturzystów pochodzenia chłopskiego. W roku 1936 w ogólnej liczbie £6 435 kandydatów którzy przystąpili ck> egzaminów wstępnych na studia dzienne — młodzieży pochodzenia chłopskiego było tylko 14,9 proc. Natomiast wśród 38 169 przyjętych na wyższe uczelnie — młodzieży chłopskiej było 15,2 proc. Najmniej, bo poniżej 2 proc. przyjęto tej młodzieży na anglistykę Wyższe Studium Języków Obcych i Architekturę Przy załoćeniu, że ubiegłoroczna sytuacja powtarzałaby się w tyra roku — wyższe studia rozpoczęłoby ok. 5 500 tegorocznych matu-z ""•'ów pochodzenia chłopskiego, i* K, iGŁOS Nr 155 (4573) Sfcr. 8 I WIEŚ" KOSZALIŃSKIEGO* ę w pecfalizacia Wiele przykładów z koszaliń skiej wsi wskazuje, że najlepsze rezultaty w gospodarowaniu osiągają ci rolnicy, którzy postanowili specjalizować się w wybranych dziedzinach pro dukcji. Mamy w województwie już sporo gospodarstw chłopskich, które specjalizują się w hodowli bydła zarodowego, chowie krów mlecznych lub by dła rzeźnego, w tuczu bekonów, uprawie kwalifikowanych sadzeniaków względnie zbóż, rzepaku itd. W nielicznych jeszcze przypadkach rozwijane jest sadownictwo, warzywnictwo, a także hodowla drobiu — dziedziny trudne, wyma gające od rolników wysokich kwalifikacji, ale za to wdzięcz ne i wysokodochodowe. A oto dwa ciekawe i pouczające przykłady... ADAM WIKTOROWICZ o- siedlił się we wsi Radusz — Kołczygłowy, w pow. miasteckim, w 1945 roku. W tym samym roku w jesieni w swym 5-hektarowym gospodarstwie na obszarze 3 ha założył... sad! Ci rolnicy, którzy pamiętają na Ziemi Koszalińskiej okres powojennych trudności, niepewności, ścierania się różnych opinii i poglądów dobrze zdają sobie sprawę, że sadzenie sadów w jesieni 1945 roku bynajmniej nie należało do zjawisk codziennych. Okazało się, że Adam Wiktorowicz potrafił dobrze przewidywać, gdyż dziś ze sprzedaży owoców z 22-let-niego już sadu otrzymuje po 200—300 tys. zł rocznie. Ze zbio rów ubiegłorocznych np. dostar czył do Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczej w Słupsku ponad 40 ton wysokiej jakości jabłek, z czego znaczną część sprzedał w cenie po 7, a nawet po 13 zł za kg! Bo Adam Wiktorowicz stara się nie sprzedawać owoców w jesieni, wtedy gdy jest ich dużo i cena jest niska. Zbu dował własną przechowalnię i magazynuje w nich jabłka nawet do maja następnego roku! W ostatnich latach Adam Wiktorowicz powiększył sad o dalsze dwa ha. Założył sad intensywny, o zagęszczonej rozstawie drzew, umiejętnie dobrał gatunki. Oczywiście, nie pozostawia drzewek ich własnemu losowi. Zakupił wysoko wydajny opryskiwacz, niektóre odmiany jabłoni opryskuje 8—12 razy w ciągu roku. Corocznie sypie pod drzewa 5—8 ton nawozów sztucznych, w międzyrzędziach uprawia łubin na przyoranie. Uzyskuje o-woce zdrowe, wyrośnięte, wysokiej jakości. Specjalizuje się też Adam Wiktorowicz w uprawie... róż i tulipanów. Zbudował szklarnie, które zajmują już powierzchnię 640 m kwadratowych i które zamierza powięk szyć. Dziś ma 1400 różanych krzewów, dostarczając rocznie kwiaciarniom w Słupsku, Kołobrzegu, Bytowie 10—12 tys. kwiatów w cenie po 6—7 zł za sztukę. Sprowadził również kil kadziesiąt rzadko spotykanych odmian tulipanów. Adam Wiktorowicz ukończył przed wojną roczną szkołę o-grodniczą, praktykował u sadowników i ogrodników w po wiecie Opoczno. |tale uzupeł- nia swe kwalifikacje, prenume ruje fachowe czasopisma, czyta fachowe książki, uczestniczy w szkoleniach, a ostatnio brał udział w kursokonferencji hodowców róż. Uważa, że rolnictwo w całym świecie zmierza ku specjalizacji, że ten rolnik, który stara się produkować wszystkiego po trosze, nie osią gnie zadowalających rezultatów, gdyż trudno mu zdobyć o wszystkich dziedzinach produkcji odpowiednią wiedzę. A oto drugi przykład — hodowla drobiu. Prowadzi ją STANISŁAW JELSKI wraz z żoną Łucją we wsi Smardzewo w pow. sławieńskim. Posiadają oni gospodarstwo o obszarze 14 ha, z czego 13,4 ha stanowią grunty orne. Inwentarz żywy składa się z 2 koni, 6 sztuk by dła w tym 2 krów, kilku sztuk trzody chlewnej oraz stada drobiu, liczącego obecnie 450 kur — niosek rasy leghorn o-raz ponad 1000 kurcząt. Łucja Jelska prowadzi ewidencję przychodów i wydatków. Wylicza, że średnio od nioski uzyskuje rocznie 180 jaj! W ostatnim roku sprzedała o-koło 80 tys. sztuk. W tym roku od stycznia do czerwca dostar czyła do wylęgarni drobiu w Sławnie prawie 31 tys. jaj, o-trzymując średnio za sztukę 2,7 zł. Warto też podkreślić, że z każdych 100 jaj, dostarczonych z fermy Jelskich, uzyska no w wylęgarni prawie 86 zdro wych kurcząt! Jest to rezultat więcej niż bardzo dobry! Łucja Jelska wspomina, że Jeszcze 8—10 lat temu o racjonalnej hodowli kur nie miała pojęcia. Tak jak to jeszcze dziś praktykuje większość gospodyń, każdą kurę chowała 5—6 lat. A ze starych kur niewiele jest pożytku, choćby bowiem najlepiej żywione, niosą malo jaj. Dziś stado niosek wymienia w zasadzie co roku Jednoroczne kury są najwydajniejsze. Kupuje kurczęta wylężone w kwietniu, maju, młode, pięciomiesięczne kury zaczynają się nieść już we wrześniu. Najwięcej jaj jest w zimie, kiedy są najdroższe ! Stanisław Jelski podporządkował strukturę zasiewów potrzebom hodowli kur. Z 13,4 ha ornej ziemi przeznacza pod uprawę zbóż 9 ha, na 2 ha sadzi ziemniaki, na 0,5 ha kapuś tę, ponadto na niewielkich kawałkach uprawia cykorię, mar chew, które w żywieniu kur stanowią dodatki witaminowe. Średnio z ha uzyskuje 22—24 q ziarna zbóż, niemal w całości przeznaczając zbiory na karmę dla kur, ponadto kupuje rocznie 12—14 ton sporządzanych specjalnie dla drobiu mieszanek pasz przemysłowych. Wyliczył, że na kupno pasz wydat kuje rocznie 50—60 tys. zł, ale za sprzedaż jaj, kur i kurcząt uzyskuje 250—300 tys. zł! Stanisław i Łucja Jelscy zamierzają powiększyć stado nio sek do 750 sztuk. Narzekają, że muszą utrzymywać aż dwa ko nie. Z chęcią zrezygnowałbym z jednego z tych darmozjadów — mówi Stanisław Jelski — gdyby kółko rolnicze dopomogło mi w uprawie ziemi. Niestety, w naszej wsi nie ma tej organizacji, zaś kółko w pobliskich Ostrowicach dysponuje tylko jednym traktorem. Bez kółka rolniczego i bez traktorów chyba w naszej wsi daleko nie zajedziemy... (j. 1.) 201 tys. ton zbóż! III KRAJOWA NARADA Pracowników PGR postawiła ■8" przed państwowymi gospodarstwami w kraju zadanie intensyfikacji produkcji zbóż i pasz oraz szybkiego uzyskania rentowności w każdym gospodarstwie. Omówieniu tych zadań poświęcone były zebrania załóg, które odbyły się we wszystkich pegeerach województwa. Jaki jest rezultat szerokiej dyskusji i jakie w jej wyniku ustalono nowe zadania w pięcioletnim planie rozwoju koszalińskich pegeerów? — oto temat rozmowy z dyrektorem W Z PGR w Koszalinie, tow. mgrem MARIANEM CZERWIŃSKIM. — W koszalińskich pegeerach — stwierdza tow. Marian Czerwiński — wzrost towarowej produkcji zbóż wiąże się ściśle z powiększeniem udziału w strukturze zasiewów, podniesieniem plonów z ha o- W kwietniu br. Łucja Jelska zakupiła ponsd 1000 kurcząt, z których wybierze przynajm O QJ C O W usteckim SOM podsumowano rok Uroczystą oprawę miało zakończenie roku szkolnego w usteckim Społecznym Ognisku Muzycznym. W części oficjalnej — kierownik SOM — Halina Sopkowska wyraziła y,-czennicom i uczniom uznanie za dobrą naukę, a wyróżniającym się w niej szczególnie dobrze — wręczyła nagrody. Staranne przygotowanie częś ci artystycznej, w której popisywali się wychowankowie ogniska, było zasługą Stanisława Rosiaka, prowadzącego rów nież konferansjerkę. COGDZSE-KIEDY 29 CZWARTEK Piotra ^TELEFONY /GL*. 97 - 98 99 TAXI MO. / • Straż Pożarna. ■ Pogotowie Ratunkowe. 51-37 — ul/ Grodzka. 39-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — plac Dworcowy. PYZURY Dyżuruje apteka nr 51 przy uL Zawadzkiego, tel. 41-80. WYSTAWY MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. MUZEUM SKANSENOWSKIE W KLUKACH — czynne od godz. 10 do 16 KLUB „EMPIK" przy uL Zamenhofa — Wystawa rzeźbiarstwa Anny Knihinickiej. W USTCE w salach ekspozycyjnych MPS ul. Marynarki Polskiej 10, wystawa grafiki marynistycznej. TE#\T BTD, ul. Wałowa, tel. 52-85 — godz. 19.30 — sztuka „Tango". I k. i r\j a MILENIUM — Po kruchym lodzie (radz., od lat 16) — panoram. Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. POLONIA — Wojenka, wojenka (franc.-rum., od lat 14). Seanse: 14, 16.15, 18.30 i 20.45. GWARDIA — Człowiek, który zabił Liberty Valance'a (USA, od lat 14). Seanse o godz# 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Wielka ucieczka (USA, od lat 11) — panoram. Seanse o godz. 18 i 20. GŁÓWCZYCE STOLICA — Noce w ZOO (NRF, od lat 12). Seans o godz. 20.30. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmu Filmów w Koszalinie. ADIO TELEWIZJA PROGRAM ! 1322 m oraz UKF 66,17 MHz na dzień 29 bm. (czwartek) na dzień 29 bm. (czwartek) Jak każda duża impreza na te przygotowania. Tam na twa stadionie, występ zespołu pod rzach tancerzy nie zauważa się kierownictwem płk Andrieja uśmiechów, lecz zmęczenief Nowikowa był w Słupsku wy- ciężki oddech i krople potu darzeniem. Na trybuny przybij na czole. Ci, którzy mieli dłuż ło kilka tysięcy, osób. Niektó- sze przerwy, odpoczywali przy t rzy przyjechali ze Sławna, Ust codziennych zajęciach. Tan ki czy Bytowa. cerki na przykład, rozmawiały Słupszczanie gorąco przyjęli z kierownikiem zespołu płk ten występ, długo oklaskując Nowikowem. Ich kolega „roz-sympatycznych wykonawców, ciągał" mięśnie... którzy przez dwie godziny tań Na estradzie natomiast śpie-czyli i śpiewali, bawiąc pu- wał w tym czasie chór. Nie-bliczność. Ale nie wszystko mo wielki, zaledwie kilka osób i gli zobaczyć widzowie. Na es- orkiestra. Ale jak śpiewał! trądzie ogląda się zwykle je- Słupszczanie długo go nie za-dynie efekty pracy. Zaś za ku- pomną. lisami, gdzie zajrzał reporter, Tekst i zdjęcia: bez przerwy trwały pracowi- A. MA&LANKIEWICZ 16.5o Program dnia. 5.06 Rozm. rolnicze. 5.29 Muzyka 16.55 Wiadomości. 5.50 Gimn. 6.10 Muzyka. 7.05 Mu- 17-°° dom nad morzem" — zyka i aktualności. 7.30 Piosenka prod. radzieckiej. dnia. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 17.20 „Tramp" - magazyn tury- Kapela Dzierżanowskiego. 8.49 U styczno-krajoznawczy. źródeł myśli racjonalistycznej. 9.00 17-40 Kino filmów amatorskich. Muzyka. 10.00 ,,Słońce wschodzi raz na dzień" — W. Dymnego. 10.20 Koncert rozr. 11.00 Utwory Mozarta. 12.lo Na swojską nutę. 13.00 Muzyka radziecka. 13.31 Felieton muz. 14.00 „Alvaro" — J. de Alencara. 14.3o Reportaż. 15.05 Z życia ZSRR 15.25 Zespoły amar. 15.50 Radioreklama. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością. 18.45 Kurs jeżyka francuskiego. 19.00 Radioreklama. 19.10 Ludzie i kontynenty. 19.30 Muzyka. 20.30—23.00 Wieczór literacko-muzyczny: —- Wieczór programu III. 23.15 Z arcydzieł J. S. Bacha 0.05 Kalemlarz radiowy. 0.10 Program nocny z Olsztyna. PROGRAM n 367 m oraz UKF 9.9? MHi na dzień 29 bm. (czwartek) 5.06 Muzyka. 6.2o Gimnastyka. 6.40 Skrzynka PCK. 7.00 Muzyka. 7.45 Piosenka dnia. 7.48 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. franc. 8.35 Pod rozwagę opinii. 8.55 Muzyka rozr. 9.40 Reportaż literacki. 10.05 Koncert. 10.50 „Cichy Don" — M. Szołochowa. 11.10 Postęp w gospodarstwie domowym. 11.20 Koncert życzeń. 12.25 Koncert rozr. 13.00 Gra orkiestra Filharmonii Królewskiej w Londynie 13.30 Książki, które na was czekają. 14.00 Muzyka. 14.25 Reportaż. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.05 I. Moravec — fort. 16.05 Public, międzynarod. 16.15—18.45 W Warszawie i na Mazowszu. 18.45 Melodie rozr. 18.49 Uniw. Rad. 19.05 Muzyka i aktualności 19.30 Audycja dokumentalna. 20.00 Opera w przekroju — G. Bizet: „Poławiacze pereł". 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 Orkiestry tan. NRp. 22.10 „Rzeczy" — G. Pereca, 22.30 Koncert. 23.0q Muzyką tan. 18.10 Gra orkiestra TV Katowice. 18.45 Program Red. Wiejskiej. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik telewizyjny. 20.05 Reportaż filmowy. 20.20 „Śmierć przychodzi w deszcz" — film fabuł. prod. CSRS. 2l.5o Portret pewnego doktora. 22.15 Dziennik telewizyjny. 22.30 Program na jutro. „Głos Słupski" — mutacja? ,Głosu Koszalińskiego" w Ko-d szalinie — organa KW PZPR.^ ' Redaguje Kolegium Redakcyjne, Koszalin, ul. Alfreda Lam-f i pego 20. Telefon Redakcji w # Koszalinie: centrala 62-61 do 65.) Wydawnictwo Prasowe „Głos J Koszaliński" RSW „Prasa", f Koszalin. f ( „Głos Słupski", Słupsk, pL A Zwycięstwa Ł, I piętro. Tele-* fony: sekretariat (łączy * kie-* równikiem) — 51-95: dział głoszeń — 51-95; redakcja — i 54-66. godz. 10—16, w soboty od 1&—14. ] Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 13 zł, kwartalna 39 zł, półroczna — 78 zl, roczna — 156 zł) przyjmują urzędy \ 1 pocztowe, listonosze oraz Od- ? dział „Ruch". f Tłoczono KZGrat., Koszalin, A uL Alfreda Lampego !&> * ASY-BOGACTWEM ZIEMI KOSZALIŃSKIEJ STRZEZ TEGO SKARBU Str. 8 ■ GŁOS Nr 155 (4573), Kosztowne strzyżenie Mimo uwag swego 'profesora — 16-letni mieszkaniec Kalifornii Donald Dumoulin nie chciał skrócić swych długich włosów, sięgających do ramion. Pewnego dnia na-uczyciel uzbroił się w maszynkę do strzyżenia owiec i przed rozweseloną klasą ostrzygł włosy nieposłusznemu uczniowi. Następnego dnia rodzice chłopca wnieśli do sądu skargę, żądajac równocześnie 30 tysięcy dolarów tytułem odszkodowania za „szok emocjonalny". Po rozważeniu sprawy, trybunał iv Escandido przyznał chłopcu prawo do odszkodowania w wysokości 7.500 dolarów. Zmierzch bikini? Kostium kąpielowy bikini, który 20 lat te mu zawojował kobiecą modę — przeżywa tru dne czasy. Jak wynika z danych wielkich magazynów lon dyńskich — sprzedaje się o-becnie pięć razy więcej jednoczęściowych kostiumów, niż małych dwuczęściowych. Kostiumy jednoczęściowe na wiązują w swej linii do kostiu ^ ................ m ów kąpielowych z roku... Łódzkie ZOO szczyci się największa w Polsce 1900, najpopu-hodowlą zebr równikowych. Z pary, sprowa- Jarnieiszei obec dzonej w 1955 roku narodziło się już 6 małych. . ■^ • Budzą one duże zainteresowanie wśród zwie- nie w moazie. dzających, a szczególnie dzieci i młodzieży. CAP — Rozmysłowicz Taki parking - niedozwolony! 43-letni Aleksander Young z Glasgow (Szkocja) został skazany przez sąd na 5 funtów szterlingów grzywny za postawienie siuego szacownego samochodu rolls-royce na... nodze policjanta. Pewnego dnia pechowy automobilista na próżno szukał miejsca na parking. Wreszcie przybył na plac przed dworcem kolejowym. Tu jednak natrafił na napis „Parkowanie wzbronione Wściekły, cofnął samochód do tyłu i natrafił na nogę policjanta, który akurat regulował ruch uliczny. Pan Young spokojnie zamknął drzwi samochodu i udał się w inną okolicę miasta. Przechodnie usiłowali przyjść z pomocą policjantowi, ale bez rezultatu. Po uwolnieniu stróża porządku okazało się, że ma on po-ważnie kontuzjowaną nogę. Wolna królcza Mieszkańcy wioski Lou-bajac (w pobliżu Lourdes — Francja) toczą od dłuższe go czasu boje z gromadami królików, które masowo rzu ciły się na pola kukurydzy. Króliki uprzednio wydrążyły długie chodniki na polu. Na „radzie wojennej" po stanowiono założyć petardy które będą eksplodować automatycznie w nocy i w następstwie powodować u-cieczkę gryzoni. Mieszkańcy wioski czekają niecierpliwie na rezultaty. !«■ b &,« E Wierność i wytrzymałość Do koszar w Strasburgu (Francja) trafił kot w poszukiwaniu syna swego pana. Młody człowiek rozpoczął akurat służbę wojskową. Kot przeszedł z domu swe go pana aż 110 kilometrów, co zabrało mu 20 dni. Po drodze przeszedł m. in. przez góry Wogezy. Właściciel przyjechał do Strasburga i odebrał ulubieńca — wychudzonego i zmęczonego, lecz szczęśliwe go. Ostrożnie ze stokrotkami i' * Kilkuletni Glyn Hughes z Crowley (Anglia) zerwał stokrotkę w ogrodzie i chciał powąchać kwiat. Ponieważ zapach nie był silny — wsadził kwiatek w nos. Po to, by wydobyć stokrotkę z nosa — trzeba było przewieźć pechowego miłośnika kwiatów do szpitala. Model 3-kołowcgo samochodu optima wykonali dwaj pomysłowi słuchacze ze sztokholmskiej szkoły rzemiosł. Optima ma 2,5 m d*ugości, i,6 m — szerokości, półtora metra — wysokości, a wszystkie części poza silnikiem są wyko- nane z plastyków. Konstruktorzy zastosowali zamiast silnika spalinowego dwa motorki elektryczne, pracujące niemal bezgłośnie, a ponadto nie wytwarzające wyziewów i dymu. Samochodzik mieści 3 pasażerów. (CAF — Pressens Bild) 23 oni na Długie łańcuchy kiełbas, „bomby" piwaf czekały na u czestników tradycyjnego konkursu w Paryżu, w którym próboumli swych sił zjadacze kiełbas. O tytuł najlepszego rywalizowało szesnastu żarłoków. Zwyciężył ostatecznie szczupły, wątły mężczyzna, który w 10 minut zjadł 2 m 30 cm kiełbasy. Fot. ,,1'Humanite" Zbyt hoine by mogło być uczciwie W wagonie restauracyjnym pociągu jadącego do Teheranu, mała grupa osób wspaniałomyślnie stawiała kolejki wszystkim pozostałym 50 konsumentom. Obdarowani zapadali natychmiast w głęboki sen. Ich los podzielił również personel wagonu. Jeden tyl ko kelner — widać bardziej wstrzemięźliwy i przewidujący — zachował czujność i zobaczył, że hojni fundatorzy po uśpieniu swoich ofiar zabierali się do przeszukiwania bagaży. Na najbliższej stacji czuj ny kelner zaalarmował załogę i po kilku minutach złodzieje znaleźli się pod strażą. •SPORT* SPORT* SPORT»SPORT» iśSeusz 15-lecia miasteckiego SKS Starł W tym roku Spółdzielczy Klub Sportowy Start Miastko obchodzi 15-lecie swojego istnienia. Co prawda działalność sportowa klubu datuje się od roku 1946, lecz obecną nazwę przyjął w roku 1952. Klub może poszczycić się sporymi osiąg nięciami, szczególnie w ostatnich latach. W ubiegłym roku awans do klasy A zdobyli piłkarze, z powodzeniem walczą w lidze okręgowej siatkarze, co raz lepsze rezultaty osiągają lekkoatleci i zawodnicy innych sekcji. Tegoroczny jubileusz klubu połączony został z obchodami „Dni spółdzielczości". W związ ku z tym powołano Komitet honorowy obchodów 15-lecia SKS Start, na którego czele stanął przewodniczący Prez. PRN w Miastku — tow. Bolesław Małe cha. Ponadto w skład komitetu weszli: sekretarz KP PZPR — tow. W. Ki-lanski, prezesi miasteckich spółdzielni oraz byli prezesi klubu. Przewodniczącym komi tetu organizacyjnego obchodów jest prezes klubu —- tow. Jan Bełc. Bogaty jest program jubile-uszowych obchodów. W Miast ku odbędzie się wiele ciekawych i atrakcyjnych imprez sportowych. Przez trzy dni roz grywane będą zawody i turnie je. Imprezy zainauguruje w piątek 30 bm. turniej piłki siat kowej z udziałem zespołów Bałtyku Koszalin, Baszty Bytów, LZS Zieloni Sławno oraz jubilata — Startu. Uroczyste otwarcie obchodów nastąpi w sobotę o godz. 15 na miejscowym stadionie. Po okolicznościowym przemówieniu i defiladzie sportowców rozpocznie się turniej piłkarski. W pierw szym meczu zmierzą się zespo ły Brdy Bydgoszcz i Startu, a w drugim — Bałtyku Koszalin z Garbarnią Kępice. W niedzielę, o godz. 15 odbędą się finałowe pojedynki drużyn piłkarskich uczestniczą cych w jubileuszowych imprezach. Podsumowanie imprez i wręczenie pucharów zwycięskim zespołom nastąpi o godz, 19. Warto jeszcze dodać, że za proszeni na jubileusz goście zwiedzą fabrykę Rękawiczek i Odzieży Skórzanej w Miastku oraz obiekty turystyczne nad jeziorem Lednik. __(sf) Spotkanie Vicforia-OZPN Nie był to mecz na zielonej murawie, ale.,, spotkanie przy stole działaczy Victorii Sianów i zarządu OZPN. Mistrz ligi wo jewódzkiej podejmował u siebie kierownictwo piłki nożnej, aby wspólnie omówić problemy dotyczące udziału piłkarzy Vic torii w III lidze centralnej. Gospodarze spotkania wysuwali wiele postulatów, ale nie wszystkie mogą być spełnione przez władze piłkarskie. Niem niej jednak OZPN pomoże piłkarzom sianowskim w opracowaniu planu szkoleniowego. Działacze OZPN poczynią także starania w WKKFiT, aby przyspieszyć remont stadionu, który po odpowiedniej kosmetyce, powinien być zweryfikowany do mistrzowskich rozgry wek. Na remont zarząd klubu posiada w tej chwili 150 tys. złotych. Spodziewamy się, że władze powiatowe, które interesują się rozwojem klubu, przyjdą z pomocą działaczom sianowskim w przygotowaniu stadionu. Ze spotkania tego kierownictwo klubu wyniosło na pewno duże korzyści. O sprawach or ganizacyjnych i szkoleniowych mówił m. in. trener państwowy Wacław Pegza. W naradzie wziął także udział dyrektor Za kładów Przemysłu Zapałczane go St. Paździor. Z rąk prezesa OZPN K. Markiewicza, prezes klubu IŁ Bełczykowski i tre- ner zespołu J. Gąsowski otrzy mali pamiątkowe proporczyki. Przed naradą goście zwiedzili zakład produkcyjny. • PIŁKARZE ŁKS byli bliscy wygranej w drugim meczu w Stanach Zjednoczonych, w którym zmierzyli się z zachodnioniemiec-kim Eintrachtem Brunszwik. Wynik remisowy 2:2 (0:0) ustalił Ula-sass w końcowej minucie spotka-nia. Łodzianie objęli prowadzenie w 9 .min. drugiej połowy gry, ze strzału Stachury. Wyrównał w 19. min. później Ulasass, 9 W SZWEDZKIEJ miejscowości Vaesteraas odbyły się zawody lekkoatletyczne. Australijczyk Ron Ciarkę ustanowił na nich rekord świata w biegu na 2 mile. Uzyskał on czas 8.19,8. Poprzedni rekord, który należał do Francuza Jazy i wynosił 8.22,6, ustanowiony został w 1965 roku. » MISTRZ Polski Wiesław Gą-siorek został wyeliminowany już w pierwszej rundzie gry pojedyn-zej międzynarodowych mistrzostw tenisowych Wielkiej Brytanii na trawiastych kortach Wimbledonu. Zmierzył się on we wtorek z Japończykiem Yanagi, przegrywając w trzech setach 4:6, 1:6, 6:8 • PRZEBYWAJĄCY na Węgrzech reprezentanci Polski w hokeju na trawie rozegrali drugi zwycięski mecz w Budapeszcie. Reprezentacje Polski i Węgier wystąpiły tym razem pod firmą Warszawy i Budapesztu. Polacy zwyciężyli 4:1. WADIM KOZEWNIKOW Przekład Janiny DziarnowskSej (45) Johann przejrzał wykaz. — Wszystko? A teraz idź precz. I zapamiętaj sobie: my, abwehrowcy, powiesimy cię, jeżeli będziesz gadał. — Wyjrzał na korytarz, rozkazał oczekującemu tam blokowemu: — Odprowadź go i nie zapomnij dać mu parę razy w mordę, żeby wyglądał tak, jak należy po wyjściu ze specbloku. — I odprowadził ich do drzwi. Po powrocie przeczekał chwilę, wyjrzał jeszcze raz na korytarz, po czym otworzył szafę. — Wychodź. — Zapytał: — Wszystko słyszałeś? Górnik skinął głową. — Zobacz ten spis. Górnik zbliżył się do stołu. — I mój numer zapisał, gadzina._ — Tak — rzekł Johann — to dobrze, że o tobie nie zapomniał. — Dobrze — dla kogo? — Powiedzmy, że dla mnie. — Zapytał surowo: — Teraz zrozumiałeś? Górnik znów skinął głową. Weiss uprzedził go surowo: — Nie wcześniej niż za dwa dni. — Tak — odparł spokojnie górnik. — Za dwa dni zadusimy. Johann przyłożył palec do ust i wyszeptał ledwo dosłyszalnie: — Wyrazisz zgodę na wstąpienie do faszystowskiej szkoły dla dywersantów i wywiadowców* Trochę się jeszcze jmk wzdragasz i zgodzisz się. Ale pamiętaj — ja cię więcej nie znam, i ty mnie tam też nie znasz. — Zrozumiałe. — Idziemy — rzekł Weiss, kierując się do drzwL. — I nagle usłyszał za sobą takie ukochane słowo: — Towarzyszu! — szepnął górnik. Johann się odwrócił. — Mnie też trzeba, daj mi jak należy. — Górnik wskazał pięść, zmrużył oczy, zażądał: — Bij! — Nie mogę... — Co znaczy, nie możesz? — oburzył się górnik. Jak to nie możesz, kiedy trzeba? Nie mogę — powtórzył Johann. — Mazgaj — mruknął pogardliwie górnik. — Neurastenik. Widząc, że to nie zrobiło na Weissie żadnego wrażenia, górnik zawahał się chwilę i wziął do ręki leżącą na stole pałkę gumową, nabitą żelaznymi śrubami. — Nie trzeba — poprosił Johanrt. — Myślisz, że nie będzie podejrzane? —• Nie będzie — rzekł Johann. Wyszli razem ze specbloku. Górnik szedł pierwszy, z trudem powłócząc nogami, a Weiss kroczył za nim, z ręką na kolbie pistoletu. W komendanturze kazał dyżurnemu strażnikowi odprowadzić więźnia do baraku. Nazajutrz zaproponował Dietrichowi, aby za radą Reissa wpisać na listę wybranych kandydatów również więźnia numer 740014.1 gdy później dziękował Reissowi za podsunięcie odpowiedniej kandydatury i wymienił numer więźnia, Reiss ze zdumieniem wytrzeszczył na niego oczy. Ale natychmiast uśmiechnął się drwiąco i powiedział, że rad jest, mogąc mu oddać przysługę. Gestapowiec przypuszczał prawdopodobnie, że udało mu się nabrać abwehrowców. Dobrze pamiętał, że numer 749014 jest najbliższym kandydatem na nieboszczyka, a co sprawiło, że abwehrowcy jego akurat wybrali, to już Reissa nie obchodziło. Teraz, gdy sporządzono już listę kandydatów, kapitan Dietrich miał wszelkie podstawy uważać, że swoją misję w obozie eksperymentalnym wypełnił i, jak przypuszczał, wypełnił pomyślnie. Bez chwili wahania postanowił, że wszystkie rdobyte tu materiały przypisze wyłącznie własnej inicjatywie i przenikliwości. I zaczęła się pielgrzymka poprzez nieskończoną Ilość obozów tranzytowych, selekcyjnych, karnych... Wiadomości zaczerpnięte z obozowych kartotek i mnóstwo jeszcze innych materiałów wymagały jakiejś pojemnej skrytki. Toteż przezornie zawinąwszy swe bogactwo w watę, Johann nadał paczce kształt długiej, cienkiej kiełbasy i wsadził ją do przeciętnej, zupełnie nowej dętki samochodowej. Upewniwszy się, że wszystko będzie dobrze przechowane, zakleił dętkę, włożył ją do opony, napompował i umieścił w bagażniku. Stopniowo Johann nauczył się wykrywać zdrajców. Przede wszystkim zwracał uwagę na tych więźniów, którzy i w karnych blokach dostawali lepsze wyżywienie. Johann pragnął zniszczyć zdrajców i sprzedawczyków, których demaskował, a nawet sam chętnie by ich pozabijał. Delegacja skończona. Samochód toczy się z powrotem w kierunku Warszawy. Dietrich był bardzo zadowolony z Weissa i obiecywał mu awans na podoficera. Podobała mu się zawsze jednakowa u-służna skromność Johanna, jego prawdziwie niemiecka pracowitość i niezłomność, z jaką domagał się od komendantów obozów materiałów, żeby wykonać pracę, którą w istocie powinien był wykonywać Dietrich. Weiss też był z Dietricha zadowolony. Uważał, że szczęście mu dopisało. Ten drań okazał się nieaktywnym, leoi-wym bydlęciem. Warszawską szkołę niemieckich wywiadowców zorg-anlzo-^ wano w październiku 1941 r. Podlegała ona bezpośrednio wywiadowczo-dywersyjnemu organowi działającemu na wschodnim froncie pod kryptonimem „Sztab Wali". Szkoła ta zajmowała szereg willi i baraków w Sulejówku.