sofia Delegacja Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z członkiem Biura Politycznego, sekretarzem KC — Ryszardem Strzeleckim, która uczestniczyła w obradach IX Zjazdu BPK, zwiedziła wiele bułgarskich nakładów przemysłowych oraz spotkała się z członkami organizacji PZPR przy ambasadzie PRL w Sofii. ® MOSKWA Marszałek Abdel Hakim A-mer, pierwszy wiceprezydent ZRA, przybył w środą do Moskwy z oficjalną wizytą. Po przybyciu do Moskwy złożył on wieńce w Mauzoleum Lenina, a potem udał się na Kreml z wizytą do przewodniczącego Prezydium Rau-' Najwyższej ZSRR — Nikołaja Podgornego. Następnie marszałek Amer złożył wizytę na Kremlu przewodniczcemu Rady Ministrów Aleksiejowi Kosyginowi. • berlin Delegacja Rady Pokoju NkD, która na zaproszenie Niemieckiej Unii Pokoju miała wziąć udział w kilku dyskusjach publicznych na temat przeszłości Niemiec w różnych miastach NRF, została wydalona z Niemiec zachodnich na polecenie bońskiego ministra spraw wewnętrznych Paula Luecke. • BONN Przed gmachem hotelu w Bremie, gdzie odbyło się zebranie neofaszystowskiej partii NPD, młodzież tego miasta zorganizowała demonstrację protestacyjną. Interweniowała zachodnioniemiecka policja. • delhi Przebywający i oficjalną wizytą w Indii prezydent Czechosłowacji Antonin NiTvotny kontynuował roJmówy z premierem Indii — Indirą Gan-dhi. Omówiono możliwości dalszego rozszerzenia obustronnej współpracy w dziedzinach: polityki, gospodarki i kultury. • WARSZAWA 1 grudnia br. wyrusza na nowe tournśe, tym razem do Skandynawii Teatr Narodowy z Warszawy. W Kopenhadze i Oslo polscy artyści zaprezentują „żywot Józefa" Mikołaja Reja w opracowaniu dramaturgicznym i reżyserii Kazimierza Dejmka. naukowa z udziałem J. Cyrankiewicza i Z. Kliszk KRAKÓW (PAP) J* j A WAWELU — w historycznej siedzibie dawnych fj& i władców państwa polskiego — rozpoczęła się w śro-Wi ! dę wielka 2-dr,iowa sesja naukowa, poświęcona siatnich latach przez Komendę Chorą-gwi ZHP. W tegorocznej akcji obozowej wzięło udział 5 388 harcerzy, w tym połowę sta nowiła młodzież wiejska. Takie wyniki osiągnęła młodzieżowa organizacja, któ rej nie okazyioano nadmiaru pomocy. Sumy przekazywane organizacji harcerskiej na akcję obozową — przez spół dzielczość wiejską na przykład, nie były imponujące. Szkoda, że potentaci wiejskiej spółdzielczości, że osiągające milionowe już zyski kółka rolnicze, nie biorą przykładu z koszalińskich pegeerów, które przekazały harćerstwu na akcję obozową w tym roku ponad 1 mi iion złotych. Jeszcze lepsze wyniki osiągnęło harcerstwo w organizowaniu nieobozowego lala. Z tej formy wypoczynku skorzystało w bieżącym roku 38 tys. dzieci, u> tym ok. 25 tys. wiejskich. Proporcje, w jednym i drugim przypadku, tak wymowne, iż nie sposób odmówić racji tym, którzy nie W BRAKU TRADYCJI, lecz W BRAKU CHĘCI organizatorów widzą główną przyczynę niewielkiej liczby dzieci wiejskich uczestniczących v: koloniach. Organizacja harcerska, która nie szu ka wykrętów, udowodniła, że mieszkańcy koszalińskich wsi chętnie korzystają z możliwości zapewnienia swym dzieciom wakacyjnego wypoczynku. Pa miętajmy bowiem, że postęp techniczny dokonywający się w koszalińskim rolnictwie pozwala rodzicom rezygnować z pomocy dziecięcych rąk, daje wiejskim dzieciom m-ożliwość wakacyjnego wypoczynku. Warto by wszyscy zdawali sobie z tego sprawę, tak uAadze oświatowe, jak też spółdzielczość wiejska, kółka rolnicze i pegeery, organizacje młodzieżowe i społeczne. Od nich bowiem wszystkich zależy, czy dzieci wiejskie skorzystają z możliwości wakacyjnego wypoczynku. I dlatego też — gdybym mógł, zaleciłbym pracownikom inspektoratów i Kuratorium, prezesom zarządów spółdzielni i kółek rolniczych, dyrektorom przedsiębiorstw i instytucji — czytanie opisów wakacji tych dzieci wiejskich, które wakacji nie miały. JOZEF KIEŁB Str. 8 GŁOS Nr "281 (4386) INFORMUJMY OPOWIADAMY •TTEDY BĘDZIE ŚWIATŁO ELEKTRYCZNE Czytelnicy z pow. Bytów: 11 gospodarstw rolnych na naszej kolonii nie ma światła elektrycznego. Chcielibyś my się dowiedzieć kiedy i u nas zaświecą się żarówki. Na to pytanie może udzielić odpowiedzi jedynie Wydział Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN w Bytowie, który opracowuje i przedkłada władzom wojewódzkim program elektryfikacji wsi. Zaznaczamy, iż nakłady finansowe pazi-stwa na elektryfikację wsi w naszym województwie są obecnie bardzo małe. Zostały natomiast stworzone dogodne warunki w opłatach, pomocy materialnej i technicznej dla tych którzy elektryfikują zagrody z własnych środków finansowych. Również w tej sprawie dokładnej informacji zobowiązane są udzielić wydziały rolnictwa i leśnictwa prezydiów ERN. (ś) UPRAWNIENIA ABSOLWENTÓW PEERÓW F. T. pow. Drawsko: U-kończyłcm wszystkie stopnie sprawności w zespole przysposobienia rolniczego i zdałem egzamin przed komisją państwową. Czy świadectwo z peeru uprawnia do otrzymywania w państwowym gospodarstwie rolnym dodatku w wysokości 10 proc. zarobków? Dodatek taki przysługuje pracownikom gospodarstwa posiadającym tytuł robotnika wykwalifikowanego, czyli tym, którzy po najmniej 3-letnim stażu pracy ukończyli specjalny kurs i zdobyli dyplom czeladnika lub mistrza w określonym zawodzie. Kierownictwo gospodarstwa wspólnie z radą zakładową mogą nagrodzić pra cownika, który ukończył naukę w peerze, ale nie w formie stałego dodatku pieniężnego lecz premii uznaniowej. Absolwentom przysposobienia rolni czego przysługuje natomiast prawo do kontynuowania nauki w Technikum Rolniczym o skróconym 3-letnim programie nauczania oraz przywilej samodzielnego prowadzenia gospodarstwa rolnego, (ś) ZAPROSZENIE ZNAJOMEJ Z ZSRR T. Z. — Miastko: Chciałbym zaprosić do Polski koleżankę ze Związku Radzieckiego. Jakie w związku z tym należy załatwić formalności? Czy muszę opłacić jej podróż? Należy udać się do notariusza, który napisze zaproszenie i następnie wysłać je znajomej. Zwykle zapraszani sami płacą za podróż. W jakim terminie koleżanka załatwi formalności związane z przyjazdem — trudno nam powiedzieć. Ponieważ podobnych pytań otrzymujemy więcej a nie na wszystkie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, przypominamy, że informacji w sprawach paszportowych udzielają wszystkie komendy powiatowe MO, (P) PRAWO JAZDY CIĄGNIKOWE Traktorzysta z P.: Posiadam prawo jazdy ciągnikowe, jednak kierownictwo naszego pegeeru nie pozwala mi prowadzić traktora ze-tor 50 super, gdyż twierdzi, że na ten traktor trzeba mieć inne prawo jazdy. Czy tak jest? Nie. Prawo jazdy ciągnikowe zezwala na prowadzenie wszystkich traktorów tzw. rolniczych a do nich zalicza się również zetor 50 super. Dyrekcja pegeeru ma jednak prawo przydzielić traktorzyście taki ciągnik, jaki uważa za stosowne. Głównym kryterium powinny być kwalifikacje traktorzysty, (p) RÓŻNE FORMY TESTAMENTU Z. K. — Wałcz: Czy >rzeze iv.i i e własnoręcznie napisany testament — opatrzony datą i własnoręcznym podpisem jest ważny, czy też koniecznym jest sporządzenie testamentu w formie aktu notarialnego lub przy świadkach? Trzecie »Zapiski« Kodeks cywilny zna różne formy testamentów. Jedną z takich form jest testament zwykły, o który Panu chodzi, a o którym jest mowa w art. 949 kodeksu cywilnego. Art. 949 § 1 k. c. postanawia, że „Spadkodawca może sporządzić testament w ten sposób, że napisać go w całości pismem ręcznym, podpisze i opatrzy datą". Tak sporządzony testament posiada wszelkie cechy ważności na równi z innego rodzaju testamentami i i nie wymaga już ani sporządzenia go w obecności świadków i ich podpisów, ani też sporządzenia go w formie aktu notarialnego. W testamencie takim może Pan zamieścić swoje rozporządzenie na wypadek śmierci z tym, że w przypadku nieuzasadnionego wydziedziczenia poszczególnych dzieci będą one mogły skutecznie domagać się od spadkobiercy zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej, należnej im jako dziedzicom koniecznym. (Art. 991—1011 k. c. mają tu zastosowanie). Testament taki może Pan złożyć w zaklejonej kopercie na przechowanie np. w Państwowym Biurze Notauialnym (za opłatą), w prezydium MRN, lub w rękach swej żony. (Pol) INWALIDZI WOJENNI I WOJSKOWI R. B. Kołobrzeg: W wojsku polskim służyłem od 1944 r. do 1955 r. W czasie wojny byłem ranny i kontuzjowany. Obecnie posiadam rentę inwalidzką cywilną, a chciałbym zamienić ją na wojskową. Gdzie się o to starać? Wniosek w tej sprawie należy złożyć do Oddziału ZUS w Słupsku, bowiem zaopatrzeniem inwalidów wojennych i wojskowych objęci są również żołnierze zawodowi i nadterminowi zwolnieni ze służby po dn. 30.VI.1954 r. jeśli nie nabywają prawa do zaopatrzenia emerytalnego na podstawie ustawy z dn. 13.XII.1957 r. (zet) ODZIEŻ ROBOCZA DLA KIEROWCÓW W PEGEERACH A, B. Kołobrzeg: Jaka o-dzież robccza należy się kierowcy zatrudnionemu w pegeerze? Kierowca samochodu ciężarowego i jego pomocnik otrzy mują kombinezony drelichowe na 12 miesięcy, kożuchy długie na 12 okresów zimowych lub ubrania watowane na 3 ckresy zimowe, rękawice watowane na 2 okresy zimowe, buty filcowe na 4 okresy zimowe, buty gumowe do zupełnego zużycia. Kierowca samochodu osobowego otrzymuje kombinezon drelichowy, buty filcowe, ubra nie watowane, buty gumowe. Taka sama odzież przysługuje również kierowcy furgonetki. (Dz. Urz. Ministerstwa Rolnictwa Nr 15 z dnia 21 września 1964 r.). (dsz) BILET MIESIĘCZNY WAŻNY TYLKO NA OKREŚLONY KURS Uczniowie A. B. i M. J. z Jastrowia: Czy mając miesięczny bilet autobusowy na określoną godzinę możemy korzystać z autobusów pekaes odjeżdżających później (czasem zajęcia w szkole przedłużają się)? Czy konduktor ma prawo w takim przypadku odmówić zabrania nas do autobusu a w razie gdybyśmy wsiedli — odebrać bilety miesięczne? Jak nas poinformowano w Dziale Przewozów Osobowych PKS w Koszalinie, bilet miesięczny ważny jest tylko na o-kreślony kurs. Można jechać wcześniejszym lub późniejszym autobusem tylko za zgodą konduktora i to wtedy gdy są miejsca w wozie i nie grozi sytuacja, że na kolejnych przystankach pozostaną pasażerowie z ważnymi biletami. W przypadku, gdy wsiądzie się do autobusu bez zgody konduktora, ma on nawet prawo zabrać bilet miesięczny. A więc wiele zależy od wyrozumiałości obsługi autobusów. Przy okazji apelujemy więc do konduktorów, by o-kazywali więcej zrozumienia dla młodzieży dojeżdżającej do szkół, zwłaszcza w obecnym jesienno-zimowym okresie, (p) TRZECI tegoroczny numer „ZAPISEK KOSZALIŃSKICH" otwiera artykuł Zdzisława Pisia „Kultura współcześnie pojmowana", przygotowany przed Kongresem Kultury Polskiej. Autor, wychodząc od pierwszych dokumentów partyjnych (I Odezwa PPR ze stycznia 1942 roku, Deklaracja Programowa PPR z listopada 1943 r.) kreśli szeroki obraz warunków i czynników kształtujących socjalistyczną kulturę w Polsce Ludowej. Teodor Możarowski w artykule , Nauczy ciel — szkoła — wieś" podejmuje natomiast niesłychanie ważny problem społecznej pozycji nauczyciela wiejskiego i granic jego odpowiedzialności za całokształt życia społecznego wsi. Czy w trudnych warunkach szkoły wiejskiej nauczyciel ma ograniczać się do wyłącznej opieki nad młodzieżą i do podnoszenia swoich kwalifikacji — czy też angażować się we wszystkie absolutnie sprawy wsi? T. Możarowski jest zdania, że społeczne zaangażowanie jest pomocą w pracy nauczyciela: „Chodzi o to, ażeby we wsi wychować i nauczyć pracować aktyw społeczny, a z drugiej strony, żeby ten aktyw był wielką pomocą dla szkoły w realizowaniu jej zadań. Nauczyciel wiejski musi bowiem także „uczyć rodziców zasad wychowania dzieci i mło dzieży". Inny ważny problem podnosi Władysław Łuczak w arty- kule „Przeciwko tragediom na morzu". Nigdy nakłady pieniężne nie są dość wysokie, gdy w grę wchodzi życie ludzkie. Władysław Łuczak poddaje krytycznej analizie warunki bezpieczeństwa pracy ry baków. Koszalińscy rybacy znajdują się pod stosunkowo dobrą opieką. A jednak jedna z konkluzji artykułu jest alarmująca: „Pomocy ratowników pozbawieni są w praktyce ludzie pracujący w oparciu o przystanie plażowe". Potrzebne są tu co najmniej urządzenia sygnalizujące zmiany pogody. Dziwne, ale prawdziwe: o ratownictwie mało się pisze w naszym morskim województwie, także mało o łowiectwie w województwie lasów i o surowcach budowlanych z piasków. Takie rzadko iporuszane tematy spotykamy w 3 (27) numerze „Zapisek". Tadeusz Martychewicz napisał o „Trudnych szlakach łowiectwa": o „strukturze" zwierzyny łownej w naszych lasach, o problemie szkód łowieckich. Inź. Janusz Bielak opisuje natomiast w bardzo zwartej formie „Jedną z szans regionu — kru szywa". Z wnikliwej oceny za sobów złóż i gospodarowania nimi wynika, że specyficzne warunki występowania, a co za tym idzie eksploatacji złóż kruszyw mineralnych w Kosza lińskiem, nie są jeszcze należycie zanalizowane i wykorzystane. W dziale „Materiały" Stanisław Królikowski omawia re- U naszych sasiadow H. SIENKIEWICZ WRACA DO BYDGOSZCZY WE WRZEŚNIU 1939 R., po zajęciu Bydgoszczy -przez hitlerowców, jednym z ich pierw szych wyczynów było zburzenie pomnika Henryka Sienkie wicza. Pomnik był dziełem zna nego rzeźbiarza — Konstantego Laszczki i został ufundowany przez społeczeństwo miasta krótko po śmierci autora „KrzyżakówObecnie, w 120 rocznicę urodzin i 50. rocznicę śmierci wielkiego pisarza powstaje nowy jego pomnik. Na skwerze w-pobliżu gmachu Fil harmonii Pomorskiej stoi juz pamiątkowy głaz, który niebawem. zostanie zastąpiony przez pomnik dłuta artysty z Wy- brzeża — Stanisława Horno--Popławskiego. Według projek tu, na cokole wznosić się będzie około 3 m wysokości postać wielkiego pisarza. („GAZETA POMORSKA") WENTYLATOR — GIGANT MALBORSKA FABRYKA WENTYLATORÓW przystąpiła ostatnio do budowy dla Hu ty im. Lenina w Nowej Hucie wentylator a-giganta o średnicy 8 m. Wentylator ten w cią gu godziny będzie mógł prze-tłoczyć 1.400 tys. m sześć, powietrza. Konstrukcję tego wen tylatorą charakteryzuje nowoczesność i lekkość. Zastosowane w nim mechanizmy regulacji, łopaty z laminatów szklanych i inne nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne stawiają wykonany prototyp w rzędzie czołowych osięgnięć tech nicznych w budowie tego typu wentylatorów na świecie. („GŁOS WYBRZEŻA") jonizację produkcji rolnej w województwie. St. Królikowski stawia pytanie: „Czy zgodnie z naturalnymi warunkami" przeprowadzony jest podział na rejony z przewagą upraw bądź hodowli z punktu widzenia zasad towarowości gospodarki rolnej? Odpowiada zaś na to pytanie w zasadzie twierdząco, postulując jednakże dokonanie jeszcze pewnych posunięć, mogących tę zgodność uściślić. Czytając o problemach łowieckich, o problemach pracy na morzu, o przetwarzaniu kruszyw czy też o problemach roi nictwa, wychwycić można łatwo cechę charakterystyczną tych materiałów — duży ładunek fachowej wiedzy autorów, ożywiony dziennikarską aktualnością zamieszczonych publikacji. Zachęcam też do przeczytania innych pozycji, sięgających do dawnej i najnowszej historii naszego regionu. Literaturę w tym numerze „Zapisek" reprezentuje reportaż Józefa Narkowicza z wyprawy na rybackie łowisko — „Powrót na sobotę". Niestety, pewne dłużyzny i nieco sztywny dialog przeszkodziły autorowi w pełni zrealizować ambitne zamierzenie: stworzyć portret psychologiczny garstki ludzi na kutrze, ciężko pracujących w niedziele i dni powszednie. Numer uzupełnia bogaty wy jątkowo dział recenzji i omówień, ciekawa a także wszechstronna relacja kronikarska z wydarzeń w województwie w drugim kwartale br., z wydarzeń na morzu i wybrzeżu, z życia KTSK. Młodzież może również zapobiegać poiarom (Inf. wł.) Przy Zarządzie Okręgu Wojewódzkiego ZOSP w Koszalinie powstała ostatnio komisja do spraw młodzieżowych drużyn pożarniczych, reprezentująca nie tylko interesy ok. 200 tego rodzaju drużyn w województwie, ale i mająca ambicję zaangażowania do zapobiegania pożarom jak najwięcej młodych. W tym też celu w skład komisji weszli m. in. działacze z ZW ZMS i ZMW oraz Koszalińskiej Chorągwi ZHP i Kuratorium O-kręgu Szkolnego. Największe nadzieje pokłada komisja młodzieżowa we współpracy z ZMW, którego członkowie są często strażakami — ochotnikami. Również liczy się bardzo na pewno harcerzy, którzy sprawom zapobiegania pożarom poświęcić mogą znacznie więcej uwagi. (ram) S. ZAJKOWSKA Królik cennym zwierzęciem hodowlanym Popularność hodowli królików wciąż wzrasta. Wpływa na to coraz Większe zapotrzebowanie gospodarki tak na skórki zwierzęce, jak i mięso będące cennym produktem eksportowym. _ Przy hodowli królików angorskich o-trzyniujemy ponadto poszukiwaną wełnę. Aby jednak otrzymać towar dobrej jakości należy prowadzić hodowlę w sposób racjonalny, zabezpieczający w pełni potrzeby bytowe zwierzęcia. Należy również zaopatrywać się w zwierzęta w hodowlach zarodowych, bo te jedynie gwarantują powodzenie hodowli. Na zdjęciu: para królików rasy angorskiej. CAF — Gin ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN REJON SZCZECINEK zawiadamia ODBIORCÓW ENERGII ELEKTRYCZNEJ, zamieszkałych W SZCZECINKU,przy ulicy 28 LUTEGO i MARIANA BUCZKA na odcinku od ul. Żukowa do plercu Wazów, że w dniu 27 XI 1B0Gr. od godz. 8 do 16 w związku z przebudową linii energetycznej na§śqipi przerwa w dostawie energii elektryczne W ĘUw€M€$ai SF&G&B-IWB&w KOMITET ORGANIZACYJNY POKAZÓW zawiadamia WSZYSTKICH HODOWCÓW BYDŁA, że w dniach 6 i 7 grudnia odbędzie §:ą pokaz i przetarg i jałówek hodowlanych Z OBUSTRONNYM POCHODZENIEM Z KONTRAKTACJI I WOLNORYNKOWYCH. Zwożenie materiału DNIA 5 XII 1966 do bazy, przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku. Prosimy hodowców o odpowiednie przygotowanie bydła do przetargu pod względem kondycji, pielegnacji oraz dokumentacji badań weterynaryjnych, hodowlanych i umów kontraktacyjnych. K-2918-0 ŁUCZKO Czesław zam. Złocieniec zgłasza zgubienie motocyklowego prawa jazdy, wydanego przez Wydział Komunikacji w Drawsku. G-3407 DYREKCJA Zasadniczej Szkoły Zawodowej nr 2 w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji uczniowskiej nr 264/63 aa nazwisko Jerzy Dawidek. Hurtownia Artykułów Metalowych i Elektrotechnicznych W SZCZECINIE, GDAŃSKA 6a i b zawiadamia KLIENTÓW, że w związku z inwentaryzacją roczną biura Oddziału Handlowego i magazyny łfieczgffiie W HURTOWNI SZCZECIN w dniach od 28 XI do 6 XII 1966 r. w branży elektrotechnicznej (mag. I, II, III) „ „ narzędziowej (mag. V i VI) „ „ metalowej (mag. IV, VII) w dniach od 28 XI do 2 XII 1966 r. w branży metalowej (magazyn VIII) W ODDZIALE KOSZALIN w dniach od 28 XI do 6 XII 1966 r. w branży elektrotechnicznej (mag. I i IT) w dniach od 21 XI do 27 XI 1966 r. w branży metalowej (magazyn IV) w dniach od 1 XII do 6 XII 1966 r. w branży metalowej (magazyn III). K-2931 : B ===== ■======■====== I ===== I i SPRZEDAM moskwicza 400, z radiem — stan dobry. Koszalin, telefon 36-25. G-3405 PRZYJMĘ dwóch panów na pokój. Słupsk, Kościuszki 12/2. Gp-3404 POWIATOWA Przychodnia Obwodowa w Sławnie unieważnia pieczątkę następującej treści: Powiatowa Przychodnia Obwodowa w Sławnie. Ubezpieczony — płatne 24 procent, "t-2928 GOSPODARSTWO rolne 4,70 ha, zabudowania, zelektryfikowane, stacja, szkoła na miejscu, własność; willę piętrowy — park, basen kąpielowy, urządzenia komfortowe (wolną) — sprzedam. Wiadomość: Kolumna, ul. Komuny Paryskiej 10/12, pow. Łask, woj. Łódź, Helena Mielczarek. K-250/B CHRYZANTEMY wielkokwiatowe „matki" białe i kolorowe — dziewięć odmian, w cenie od 12 do 20 zł — wysyłam pocztą. Wacław Nahorski, poczta Galiny, pow. Bartoszyce* G-3408 GLOS Nr 281 (4386) Str. ? l¥-&3»mB8SSUIM %stmacie DZIS KONCERT KOS Dziś w sali BTD wystąpi ze swym kolejnym programem Koszalińska Orkiestra Symfoniczna. Koncert nosi tytuł: Muzyka operetkowa. W programie wystąpią: Agnieszka Kossakowska — sopran i Józef Wojtan — tenor. Prelekcja — Zbigniew Pawlicki. Początek koncertu — godz. 19.15. Ważne abonamenty „B". W KLUBIE SŁUŻBY ZDROWIA 25 bm. o godz. 19 w Klubie Służby Zdrowia przy ul. Tuwima odbędzie się odczyt pt. „Przestępczość nieletnich i obowiązujące przepisy prawne". Prelegentem jest prezes Sądu Powiatowego w Słupsku — Edward Wielgonas. TURNIEJ KOMETK1 Zarząd Miasta i Powiatu ZMS organizuje jutro. tj. 25 bm., turniej Sometki. Odbedzie sie on w auli Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Bieruta. Początek — godzina 17. Zainteresowani proszeni są o zgłaszanie swego udziału w turnieju w ZMiP ZMS, al. Sienkiewicza 21, lub na jego miejscu przed rozpoczęciem. Koło przyrodniczych zainteresowań .....;ni lokatorzy Jeden z mieszkańców budynku nr 3 przy al. Sienkiewicza (nazwisko znane redakcji) interweniował w naszej redakcji w sprawie niektórych niechlujnych lokatorów z pierwszego piętra. Tak dosadnego określenia użyliśmy nie bez kozery. Rzecz w tym, że lokatorzy ci wykorzystują ubikację jako pojemnik na śmieci i wrzucają do niej nie tylko wnętrzności z drobiu, ale popiół z pieca i pudełka po konserwach. Już kilka razy udowodniono to im, a jak dotąd nie zostali ukarani. Proponujemy, aby administracja obciążyła ich kosztami przeczyszczenia przewodów kanalizacyjnych. Halinka z szóstej „c" wraz z młodszymi koleżankami chodziła jesienią za cegielnie. Tam zbierały nasionka dia ptaszków na zimę. Franek z kolegami budował karmniki. Inne dzieci znosiły do szkoły zboże, drobne owoce. Gromadzono w ten sposób zapasy. Przedtem jednak pani nauczycielka długo opowiadała o przyrodzie zimą, o ptakach i zwierzynie oczekującej pomocy. Mówiła o sposobach dokarmiania zbierania pokarmu. Uzbierały więc dzieci sporo smakołyków. Dla każdego gatunku ptaków inne. W zimie, na środku szkol-i nego boiska w słupskiej „dziewiątce" stanie ogromny karmnik. Będą się zlatywać ptaki z całej okolicy. Ale teraz kiedy nie czas na dokarmianie, przychodzą młodzi miłośnicy do gabinetu biologicznego i opiekują się kwiatami, czyszczą a-kwaria, dożywiają rybki. Pani nauczycielka obserwuje. Kiedy trzeba podpowiada . Uczy biologii 9 lat. Poprzednio w starej barakowej szkole nie było warunków na prowadzenie Kółka Ligi Ochrony Przyrody. Ale od ubiegłego roku w nowym gmachu pani H. Krawczyk spróbowała. Było 18 członków. Wystarczyło trochę zachęty i obecnie koło liczy 322 miłośników przyrody. Teresa z klasy VII jest sekretarzem. Prowadzi rejestr, wydaje legitymacje. Urszula i Elżbieta z VIII klasy redagują gazetkę przyrodniczą, a w październiku przygotowały; interesującą wystawkę. Urszula Osiej jest chlubą koła. Zdobywa laury na konkursach i turniejach. Ostatnio w Słupsku zajęła pierwsze miejsce, a w eliminacjach wojewódzkich drugie. Koledzy uważają ją za asa w zakresie wiadomości z dziedziny ochrony przyrody. Gabinet biologiczny tonie w kwiatach. W kilku punktach akwaria. W oszklonych szafach sporo ciekawych eksponatów. Wiele z nich przyniosły dzieci. W holu rekreacyjnym stała wystawka. Broszury i popularne wydawnictwa — każdemu dostępne. Pokazuje jeszcze pani nauczycielka albumy wykonane przez uczniów, karmniki, ptasie budki i czyta punkty planu pracy największego w Słupsku — szkolnego Koła Ligi Ochrony Przyrody, (am) Na zdjęciu miłośnicy przyrody ze szkoły nr 9. Fot. A. Maślankiewicz Z sesji MRN w Ustce Wzrost budżetu w roku przyszłym W ubiegły wtorek obradowała w Ustce XVIII robocza sesja Miejskiej Rady Narodowej, na której uchwalono budżet miasta oraz plan gospodarczy na rok przyszły. Z projektem budżetu oraz planem zamierzeń gospodarczych na rok przyszły, a także perspektywami rozwojowymi Ustki do roku 1970 — zapoznał radnych sekretarz Prezydium MRN — Wiesław Obarzanek. Budżet roku przyszłego dla tego miasteczka wyniesie zarówno po stronie dochodów jak i wydatków 15.183 tys. złotych. W porównaniu z budżetem roku bieżącego zwiększy się o ponad 6 milionów złotych. Ten znaczny wzrost podyktowany jest między innymi tym, że MRN w Ustce przejmuje w roku przyszłym nadzór finansowy nad kilkoma nowymi placówkami oraz instytucjami m. in. nad ustec-kimi szkołami. Drużyna śpiewa... Niejedna impreza harcerska, na której zdołano zaśpiewać nie więcej jak trzy piosenki, wykazała, że drużynom brak po prostu repertuaru. A prze cież piosenka harcerska wzbogaca program „kominka", nadaje mu specyficzny nastrój. Komenda Hufca w Koszalinie postanowiła nadrobić te braki, dedykując harcerzom „piosenki miesiąca". Będą się-one ukazywały systematycznie na naszej kolumnie, będą też nadawane przez Rozgłośnią Polskiego Radia. Nauka pierwszej piosenki (której tekst i nuty drukuje my poniżej) ,odbędzie się w programie lokalnym Polskiego Radia w Koszalinie w piątek, o godz. 17.30. Lekcję poproioa-dzi instruktor muzyczny Okręgowego Ośrodka Metodycznego w Koszalinie Ludwik Szperna-lowski. A więc jutro — wszyscy ko szalińscy harcerze spotykają się przy głośnikach. (aka) Przed walnym zebraniem STSK Nie riożenif b>ć gronem... degustatorów ZWROTKA II Przed laty ,przed laty, w wojennym pochodzie szło wojsko przez ten las. A może z tym wojskiem do kraju szedł ojciec lub brat któregoś z nas, I może tu blisko spoczywa po znojnym dniu. Płonęło ognisko Las szumiał mu do snu. ZWROTKA III Las szumi i szumi, ognisko się żarzy, dokoła wszystko śpi. Druhowie, my kiedyś staniemy na straży tych jezior, pól i wsi. Tych jarów i lasów, tych drożyn, bielonych chat. Więc niechaj zawczasu zamieszka w sercu hart. Przed walnym zebraniem Słupskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, które — jak wiadomo — odbędzie się 28 bm. redakcja wyraziła zgodę na przeprowadzenie wywiadu z samym sobą. Korzyść z takiej formy wywiadu polega na tym, że wiem z kim mam ao czynienia. — Jes'eś członkiem STSK. Jakie pożyteczne poczynania winno podejmować Towarzystwo w swej codziennej działalności? — STSK musi znaleźć przede wszystkim odpowiedź na zasadnicze pytania: skąd czerpać fundusze i na co je wydawać. STSK winno być najwyższym „organem" opiniodawczym oraz mecenasem interesujących inicjatyw kulturalnych. W STSK, niczym w dobrze przygotowanym tyglu, winny się stapiać interesy twórców i popularyzatorów kul-ury jak i szerokich rzesz jej konsumentów. Na pytanie, skad czerpać fundusze, odpowiedź jest trudna. Łatwiej odpowiedzieć, na co je wydawać. A więc: na nagrody za twórczość oraz efekty wychowawcze w działalności kulturalnej, a także na imprezy o wysokim poziomie artystycznym. Dalej — na stypendia dla twórców, działaczy, na działalność zespołów, na konkretną nomoc dla cennych inicjatyw kulturalnych, na organi zowan:p wymiany knlturalnej... — Czy nie sątfzjss, że w t^kim układzie ziTnżi nie-bezruecTef stwo dublowania zadań wydziału kultury? — Nie. Dobrze pracujące stowarzyszenia 7. tytułu upraw nień statusowych wybiegających daleko pora skromne możliwości komórki administracyjnej może służyć wydziałowi kultury m.in. jako opiniodawca. Sytuacja w życiu kulturalnym naszego miasta nie jest — moim zdaniem — najlepsza. Wygładzanie chroipowatości i urzędowy optymizm może się przydać przy pisaniu sprawoz dań, natomiast jest bezużyteczny w życiu. A stowarzyszeniu chodzić powinno wyłącznie o jak najlepsze kształtowanie się życia kulturalnego. — Reasumując, co proponujesz Towarzystwu? — STSK nie jest gronem de gustatorów, częstowanych cukierkami miejskiej i powiatowej kultury. STSK powinno mieć własne zdanie o sytuacji kulturalnej, potrzebach środowiska, kierunkach rozwoju. Chodzi przecież o to, aby opinia społeczna, twórcza i pożyteczna, zaczęła działać także tam, gdzie jej dotąd było brak. — Czy najbliższe walne zebranie STSK umożliwi sprecyzowanie zadań na najbliższą przyszłość? — Mam nadzieję. Oczywista, zebranie spełni pokładane w nim nadzieje tym łatwiej, o ile jego uczestnicy w trakcie obrad zrezygnują z chęci powoływania się na tzw. kompetencje. Tego sobie i pozostałym członkom STSK w dobrze pojętym interesie społecznym ŻYCZ V mgr KAZIMIERZ ŚWIDERSKI la iwę mu Marek W jednym z domów przy uli cy Pankowa mieszka chłopiec, który zabawia się dręczeniem ptaków. Jak nas powiadomili tamtejsi mieszkańcy, wybiera on z domków ptasich sikorki, wiqże je na sznurkach i znęca sie nad nimi. Czyżby rodziców nie interesowało jak zabawia się ich syn? Aktówka da odebrania W sekretariacie naszej redakcji, pl. Zwycięstwa 2 (pierwsze piętro) odebrać można zgubioną aktówkę. w której jest m. in. legitymacja ubezpieczeniowa na nazwisko Bogdan Filipski. Koreferat na temat projektu budżetu — wykazujący pewne nieprawidłowości w przydziale kredytów wygłosiła w imieniu Komisji Finansów i Budżetu radna — Zenona Królikowska. W koreferacie i dyskusji podkreślano zbyt niskie kredyty na pokrycie potrzeb zagospodarowania i u-trzymania plaży. Podobnie na działalność przedszkola, służby zdrowia, klubu sportowego itp. Komisja Finansów i Budżetu MRN przedstawiła w związku z tym aneks do budżetu, który opiewa na sumę ponad 1.200 tys. zł. Omawiając założenia perspektywiczne Ustki radni zastanawiali się nad możliwościami budowy nowej szkoły — do roku 1970. Obecny na sesji radny WRN — Zenon Lewand podkreślał bardzo dobitnie turystyczny oraz wczasowy charakter Ustki — i wskazywał na konieczność rozwoju bazy w tym zakresie, (an) O bieżących problemach szkół — na naradzre w KMiP PZPR Dziś w sali konferencyjnej Komitetu Miasta i Powiatu PZPR odbędzie się spotkanie z dyrektorami i kierownikami szkół, sekretarzami organizacji partyj- jj nycli, przewodniczącymi ko mitetów rodzicielskich, zespołów partyjnych i szkolnych kół ZMS. Na spotkaniu omówione zostaną sprawy przygotowań do obchodów 10-lecia powstania ZMS, pracy komitetów rodzicielskich grup partyjnych, a także oszczędzania. • Spotkanie rozpocznie się ó godz. 14. PRAWNIK W Słupsku bezpłatnych porad prawnych udziela się: czytelnikom „Głosu", we wtorki i piątki od godz. 15 do 17, w lokalu redakcji, pi. Zwycięstwa 2, pierwsze piętro; członkom Związku Bojow ników o Wolność i Demokrację, w piątki w godz. od 17 do 19, w lokalu ZBoWiD al. Sienkiewicza 21; członkom Ligi Kobiet, w poniedziałki w godz. 16 do 17, w lokalu Klubu „Elka", ul. Wojska Polskiego 54. H CO-GDZIE KIEDY : ?¥EfiEF®i®W 97 — MO. 98 — Straż Poiarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. TELEFONY „TAXI" Ul. Grodzka — 51-37; ul. Starzyńskiego — 39-09; przy dworcu PKP — 38-24. &IDjYKUIlit Dyżuruje apteka nr 19 przy ul-Pawła Findera 38, tel. 47-16. KLUB „EMPIK" przy uL Za-mennota — wys.awa piać nagro-dzonycn w konkursie na pocziow-kę miasta i regionu Słupska. MUZEUM POiviU*i/.A a«xvOiJKO-WEttO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. IRklOI MILENIUM — Strzelby Apaczów (USA, od lat 11). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. POLONIA — Arcylokaj (francuski, od lat 14). Seanse: 14, 16.15, 18.30 i 20.45. GWARDIA — Królowa Krystyna (USA, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Zagubione kroki (franc., od lat 18) — panoram. Seanse o godz. 18 i 20. GŁÓWCZYCE STOLICA — Olbrzym (USA, od lat 14). Seans o godz. 20.30. <99 ((^4^Uhiró \RAMO mmm na dzień 24 bm. (czwartek) na falach średnich 202,2 m oraz 188,2 m (Słupsk i Szczecinek) 7.00 Ekspres poranny. 17.00 Przegląd aktualności Wybrzeża. 17.15 „Start do awansu" — audycja I. Kwaśniewskiej. 17.40 Sportowe rozmaitości — audycja J. Ster-nowskiego. 18.20 „Po burzy jest pogoda" — szósty odcinek pow. E. Paukszty; czyta Wl. Jeżewski. 18.35 Audycja w jęz. ukraińskim. iw-* na dzień 24 bm. (czwartek) 10.55 Dla szkól: Język polski dla kl. VIII. 16.25 Lekcja jęz. franc. 16.55 Wiad. 17.00 Dla dzieci: Kino „Ptyś". 17.15 Dla młodych widzów: „Klub Pancernych". 17.40 Z drugiej strony szklanego ekranu. 17.55 Kwadrans zagadek. 13.10 Kiedy trzeba podjąć decyzję. 18.30 Przegląd muzyczny. 19.00 „Armaty generała Bema" — film. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 Studenckie zdrowie. 20.25 Teatr Sensacji: A. Zbych: „Noc w szpitalu" (Stawka większa niż życie). Ok. 21.20 Refleksje. 21.55 Dziennik. 22.10 Lekcja jęz. francuskiego. PROGRAM i na dzień 24 bm. (czwartek) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 12.06, 15.00, 17.55, 20.00, 23.00, 24.00, I.00, 2.00, 2.55. 5.06 Rozm. roln. 5.26 Muzyka. 5.50 Gimnastyka. 6.10 Muzyka. 6.45 Kalendarz. 7.05 Muzyka i aktualności. 7.50 Piosenka dnia. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Kapela Dzierżanowskiego. 8.49 Z cyklu: „Człowiek i jego świat". 9.00 Dla kl. III i IV „Franek" — słuch. 9.20 Polska muzyka balet. 10.00 „Proszę mówić — słuchamy". 10.20 Kalejdoskop melodii i piosenek. 11.00 Dla kl. VII — z cyklu: „Wychowanie obywatelskie". II.20 Serenady ork. 12.10 Na swojską nutę. 13.00 „Podróż bez biletu". 13.30 Felieton muzyczny. 14.00 „Pustelnia parmeńska" — Stendhala. 14.30 Koncert solistów. 15.05. ZSRR. 15.25 Zespoły amat. 15.50 Radioreklama. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością: 16.05 Studio Rytm. 16.20 Radio;5topem po morzach, lądach i oceanach. 16.30 Ciekawe książki. 16.40 Elementarz muzyczny. 17.00 Gdzieś w gromadzie. 17.25 Muzyka do tańca. 18.00 Koncert dnia. 18.45 Kurs jęz. franc. 19.00 Z księgarskiej lady. 19.10 Ludzie i kontynenty. 19.30 Muzyka jazzowa i rozrywk. 20.26 Wiad. sportowe. 20.30—23.00 Wieczór literacko - muzyczny — „PRZYJACIELE NASZEJ ZIEMI". 23.10 Wiad. sportowe. 23.15 Muzyka barokowa. 0.05—3.00 Program nocny z Poznania. PROGRAM II na dzień 24 bm. (czwartek) Wiad.: 5.00, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 10.00, 12.06, 16.00, 19.00. 23.50. 5.06 Muzyka. 6.20 Gimnastyka. 6.40 Skrzynka poszukiwania rodzin PCK. 6.45 Radioreklama. 7.00 Muzyka. 7.45 Piosenka dnia. 7.50 Melodie na dzień dobry. 8.15 Kurs jęz. franc. 8.35 Audycja Red. Społ. 8.55 Od melodii do melodii. 9.40 „Cisza przed burzą" — M. Neumann. 10.05 Z twórczości romantyków. 10.50 „Perły i wieprze" — K. Makuszyńskiego. 11.10 Postęp w gospodarstwie domowym. 11.20 Koncert życzeń. 12.25 Mozaika melodii rozrywkowych. 12.50 Dziwy nauki. 13.00 Kwartet smyczkowy. 13.30 Książki, które na was czekają. 14.00 Koncert rozr. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 B. Krzyżanowski — fort. 15.20 Muzyka. 15.30 Dla dzieci — „Śpiewamy piosenki i bawimy się przy muzyce". 16.05 Public, międzynar. 16.15 Koncert muzyki polskiej. 17.00 W Warszawie i na Mazowszu. 17.30 Piosenki starowarszawskie. 18.50 Uniw. Rad. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 Audycja dokumentalna. 20.00 Opera w przekroju — A. Thomas: „Mignon". 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 Poezja wieków. 22.00 Orkiestry tan. i rozr. 22.40 Audycja, poświęcona muzyce współczesnej i jej problemom. 23.10 Muzyka tan. f „Glos Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" w Koszalinie — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne, $ Koszalin, al. Alfreda Lampego zu. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). $ Wydawnictwo Prasowe „Głos Koszaliński" RSW „PRASA" Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. i „Głos SłupSki". Słupsk, pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefony: sekretariat (łączy z kierownikiem Oddziału) — 51-95; dział ogłoszeń — 51-95: redakcja — 54-6S. i Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 12,50 zł. kwartalna — 37.50 zł. roczna 150 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch", Tłoczono KZGraL, t Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18. K-l 8257 stp. a GŁOS Nr 281 (4386) Kuszka — słomiany ul, używany jeszcze do dziś w Klukach w pow. słupskim. OD dawien dawna pszczelarstwo ludowe rozwijało się na Kaszubach Bytow-skich. Przyczynił się do tego dostatek lasów. Zaczęło o-no upadać dopiero w XVII i XVIII wieicu, na skutek ciągłych zakazów pruskich władz fiskalnych. Nadal rozwijało się ono jeszcze w borach gbur-skich w okresie przynależności Ziemi Bytowskiej do Rzeczypospolitej i po przywróceniu gburskich praw własnościowych. W związku z upowszechniającą się u schyłku XVIII wieku uprawą „bukwity" (gryki) oraz licznym wrzosowiskom na słabo urodzajnych glebach bytowskich pszczelnic-two gburskie mogło się nadal utrzymać. Wtedy coraz częściej zaczęto wywozić pszczele pasieki na przesieki leśne i wrzosowiska. Jeszcze dzisiaj starsi mieszkańcy pamiętają tradycyjne zabiegi pszczelarskie swoich przodków. U rodzimej ludności można spotkać jeszcze bardzo pierwotny inwentarz pszczelarzy, słomiane ule, tzw. „kuszci", koszki lub kuszki. O ogromnym przywiązaniu miejscowej ludności do pszczół dowodzą ludowe wierzenia kaszubskie. Często u-żywa się np. powiedzenia: „dobrze sęsedzy (mieszka) jak Je pełno kuszk w sadze". Zaraz po zgonie gbura, ktoś z domowników tidaje się do pasieki i stukając w ul mówi: „dzys ju zemrzel NN wasz gbur". Kwaśny miód Pewien gatunek pszczół, żyjących w brazylijskim stanie Goias produkuje kwaśny miód. Fot. J. Piątkowski Z koszalińskich uli Po wojnie w województwie koszalińskim zostało zaledwie 50 pasiek z około 1500 ulami. Już w dwa lata później liczba pasiek powię kszyła się do 2500. Obecnie w województwie mamy 5 874 pasieki, a w nich ponad 48 tys. uli. Pszczelarstwo najbardziej rozwinęło się w powiatach słupskim, szczecineckim, białogardzkim i koszalińskim. W powiatach tych znajduje się od 4 — do pra wie 7 tys. pni. W tym roku koszalińscy pszczelarze wybrali około 1000 ton mio du. Spadziowy, miód wrzoso wy eksportuje się do Finlandii, NRF, Anglii i Belgii. Nie dbaj, choć pszczoła kąsa, byłeś miodu dostał. * Pająk szuka jadu, pszczoła miodu. * Kto ma pszczoły, ma świat wesoły. * Kto ma pszczoły i owce — ten ma co chce. * Nie dokuczaj pszczole, bo żądłem ukole. * Pracuje jak pszczółka. Eliksir życia Starożytni twierdzili, że miód uśmierza gniew ? odpę dza złe humory. Przypisywano mu też cudowną moc przedłużania życia i młodości. Piewcą miłości i radości życia z Teos, poeta Anakreont swoją długowieczność miał właśnie zawdzięczać używaniu miodu. Ten eliksir życia i radości zalecał swym uczniom Hipokrates. Sam, nie stroniąc od miodu, dożył 111 lat. Dzięki spożywaniu miodu Pitagoras zachował jasność umysłu nawet w podeszłym wieku. KS5 Pszczelarze nad pszelarzami Jeśli w kościach łamie ••• Wśród pszczelarzy utarło się powiedzenie: „Jeśli w kościach łamie, daj się po-żądlić". Z rady tej korzysta jeden ze słupskich lekarzy i swoich pacjentów, cierpią cych na dolegliwości reuma tyczne, leczy jadem pszczelim. W ten sposób bowiem sam się z nich wyleczył. Najstarszym pszczelarzem w naszym województwie jest mieszkaniec Koszalina, p. Paweł Klimaszewski. * Na miano doskonałego pszczelarza zasługuje pasiecznik ze Szczecinka, Ryszard Kulawik. Specjalizuje się w hodowli matek pszczelich. Posiada 150 roi i żyje sobie dostatnio. Nie tylko piękna Popea Miód nie tylko leczy i żywi, ale także upiększa. Wierzyła w to urodziwa żona Nerona, Popea. Do mycia twarzy ' używała miodu rozpuszczonego w ciepłym mleku oślim. Również słynna z urody pani du Barry, metresa Ludwika XV, często sięgała po miód w swych zabiegach toaletowych. i obecnie miód jest jednym z surowców używanych do kremów i płynów kosmetycznych. Uważa się, że odżywia, wybiela i wzmacnia skórę, a zarazem ma właściwości anty-septyczne. $ SPORT SPORT f SPORT SPORT Niebyumle — broda z żywych pszczół. Jak to się robi? To już tajemnica pszcze larzy. Miodowy miesiąc Miód sycony był ulubionym napojem Skandynawów. Kie-' dy zgodnie z odwiecznymi zwyczajami obchodzili uroczystości weselne przez trzydzieści dni i nocy, wśród biesiadników krążyły puchary z miodem i stąd wzięła się nazwa „miodowego miesiąca". Odzyskał słuch Wypadek ten zdarzył się w ostatnich latach. Jeden z wałeckich pszczelarzy, będąc już w podeszłym wieku, miał przytępiony słuch. Pewnego dnia wyroiły się jego pszczoły. Ponieważ były bardzo złośliwe, mocno go pożądliły. Co prawda wyrządziły mu duży ból, ale dzięki nim odzyskał również słuch. BOGATY PROGRAM MIĘDZYNARODOWYCH KONTAKTÓW CIĘZAItOWCOW ISKRY Francuzi, Szwedzi, Finowie Niemcy i Jugosłowianie — przeciwnikami Iskry Ciężarowcy Iskry zakończyli już tegoroczny sezon spotkań z zespołami krajowymi i zagranicznymi. Warto podkreślić, że w tym roku sztangiści Iskry,poza udanymi startami w I lidze, kilkakrotnie spotkali się z zespołami zagranicznymi, odnosząc sporo cennych sukcesów. Jak nas poinformował trener Iskry — K. FIREWICZ w przy szłym roku jeszcze bardziej rozszerzony zostanie kontakt sztangistów białogardzkich z zespołami zagranicznymi. Podczas Międzynarodowego Kongresu Federacji Kolejowych w Sorento, który odbył się w dniach 27—30 września br. u-stalono międzynarodowy kalen darz spotkań kolejarzy-cięża-rowców. Duże wyróżnienie spotkało KKS Iskrę, której po wierzono organizację kilku im prez międzynarodowych. Ponadto sztangiści białogardzcy otrzymali zaproszenia od kilku państw. Pierwszym międzynarodowym spotkaniem ciężarowców Iskry będzie pojedynek z TSC Berlin w dniach 24—27 lutego 1967 roku. Kolejnym międzynarodowym występem sztangistów Iskry będzie pojedynek z drużynami kolejarzy Francji. Pierwszy mecz z repre- zentacją Francji odbędzie się w Paryżu. Ponadto zespół Iskry w dniach od 30 marca do 5 Kwietnia 1S67 r. stoczy jeszcze pojedynki z inymi drużynami francuskimi. Ciekawie zapowiadają się pojedynki Iskry z Kraftklubem Goe-teborg (Szwecja). W dniach 23—29 czerwca zespół Iskry gościć będzie w Szwecji. W rewanżowym pojedynku ze Szwedami, który odbędzie się w dniach 20—23 lipca w Byszynie, oprócz Szwedów wezmą jeszcze udział w turnieju zespoły TSC Berlin (NRD) oraz Lo-komotiw (Kijów). Z okazji Dnia Kolejarza (we wrześniu) odbędzie się w Białogardzie międzynarodowy turniej z udziałem zespołów kolejarzy Francji, Finlandii i Jugosławii. Warto dodać, że Iskra została zaproszona także na spotkanie do Lubiany (w lipcu) oraz do Helsinek (w październiku) przyszłego roku. Tak więc oprócz rozgrywek o mistrzostwo I ligi — ciężarowców Iskry czekają poważne próby z zespołami zagranicznymi. Niepowodzenia polskich kolarzy w Meksyku Pierwszy etap międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Dookoła Meksyku, w którym startują także kolarze polscy, nie przyniósł im powodzenia. Polacy sklasyfikowani zostali na dalekich pozycjach zajmując drużynowo dwudzieste miejsce. Dobrze pojechali kolarze węgierscy — Boiasco i Juhasz klasyfikując się w pierwszej dziesiątce. Trasa pierwszego etapu długości 162 km prowadziła z Mexico City do Zitacuaro. Wyniki indywidualne: 1. Diaz (Meksyk) — 4:30.51 (z bonifikatą). 2. Soto (Meksyk) — 4:31.01. 3. Buckley (Anglia) — 4:31.11. Miejsca polskich kolarzy: 52) Kowalski, 73) Kudra, 99) Surmiński i ostatni, który ukończył etap — Palka. Drużynowo zwyciężył Meksyk nrzed Węgrami. Startowały 24 zespoły. Drugi etap wynosi 150 km i prowadzi z Zitacuaro do Morel ii. Przed tum w łodzi m w Fot. J. Piątkowski Współczesna pasieka na koszalińskich polach. Turniej komefki w Kołobrzegu Przed ogólnopolskimi rozgrywkami w kometce, które odbędą się w dniach 23—27 bm. w Łodzi — ognisko TKKF „Nurt" w Kołobrzegu zorganizowało wojewódzki turniej klasyfikacyjny w tej dyscyplinie. W imprezie wzięło udział 19 zawodników z Koszalina, Szczecinka i Kołobrzegu. Pierwsze miejsce w turnieju zajął A. Pyszora, zwyciężając w finałowym pojedynku Z. Albiń-skiego (obaj Kołobrzeg). Dalsze miejsca zajęli: Kazański, Jaworski i Juszczak. Na podstawie uzyskanych wyników i zademonstrowanej formy przez poszczególnych zawodników wyłoniono trzyosobową ekipę na turniej w Łodzi. Barw Koszalina bronić będą K. Czarnocka (w konkurencji kobiet) oraz finaliści turnieju gry mężczyzn — A. Pyszora i Z. Albiński. (sf) W sUrwcie • HOKEIŚCI Podhala Nowy Targ zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Europy. Po zwycięstwach w Polsce, w pierwszym meczu na wyjeździe odnieśli oni zwycięstwo nad CSK Sofia „Czerweno Zname" — 11:5 (1:2, 6:1, 4:2). » W I-LIGOWYCH „derbach" hokejowych Śląska GKS Katowice pokonał Naprzód Janów 5:3. Koszalińscy żeglarze a kadrze narodowej Duże wyróżnienie spotkało młodych żeglarzy naszego okręgu. Po sukcesach, odniesionych podczas ostatnich mistrzostw polski w Mielnie oraz wynikach, uzyskanych w innych imprezach międzynarodowych i ogólnokrajowych Kapitanat Sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego po-wclal tlo kadry narodowej trzech reprezentantów naszego okręgu. Oto wybrańcy Kapitanatu: Ryszard BARAN (TKKF Znicz Szczecinek) — klasa kadet oraz Lech KARCZEWSKI (Gwardia Koszalin) i Józef CZEBOTAR — klasa finn. Wybrańcom Kapitanatu życzymy sukcesów w kadrze Polski. tsfi WB tH WSM SsSa Tłum. Stanisław Gogłuska (6) — Jedno odfajkowane. Jestem zadowolony, że znowu jesteśmy na powietrzu! — westchnąłem. Cały świat wyglądał jak za mgłą, ale żółty mulisko znał drogę. — Pan zostanie wielkim burmistrzem — powiedział z pochlebstwem Andres, tak jak by jego funkcją było chwalić i podtrzymywać na duchu mnie, jego przełożonego. — To • przyjemne stanowisko, chodzi tylko o to, żeby się na nim znalazł przyjemny człowiek — a pan właśnie jest taki, doktorze Tajeiro, pan jest nawet czarujący — a dziać się tu nic nie będzie, u nas nigdy nic się nie dzieje. . Właściwie trzeba tylko być czarującym człowiekiem i nic więcej nie ma do roboty. Wspaniała posada alkalde w Palo-yerde, powtarzałem sobie w lekko zaprószonej mózgownicy — zupełnie jak króla angielskiego, wpadło mi nagle na myśl. Dzikie krzyki wstrząsnęły powietrzem, wzdrygnąłem się, ale mój muł kroczył spokojnie, nie groziło zatem żadne niebezpieczeństwo. Tylko lekko zastrzygł uszami. Stado zielonych papug wyleciało z wrzaskiem z zarośli i znikło w koronach drzew po drugiej stronie drogi. Za przełęczą nasza podróż wydawała mi się monotonna i nudna, zdecydowanie odrzucałem zmęczenie. Spojrzałem na zegarek — jeszcze pół godziny a potem znajdę się w swoim hotelowym pokoju i rzucę się na drewniane łóżko. Pragnąłem odpoczynku. W oddali rysowały się już dachy Paloyerde. Wieża kościelna błyszczała w słońcu* Nagle rozległ się stukot podków galopującego konia. Był to Marcos, sierżant policji, zbliżał się ku nam na wierzchowcu pokrytym pianą. — Doktorze, czekamy na pana z niecierpliwością, z .niecierpliwością! Do diabła, pomyślałem sobie, a tak chciałbym się położyć i wypocząć, w czaszce szumi jeszcze rum. — Morderstwo! — wysapał w podnieceniu, mnie zresztą także ogarnęło podniecenie — Don Vincente zabity! — Co? — od razu oprzytomniałem, jakby mi ktoś wylał na głowę wiadro wody. — Co pan opowiada? — Tak jest, Don Vincente Crespo leży zabity na drodze do swojej hacjendy „La Guinda". — Niemożliwe! — Wzrok mój padł na Andresa. Był blady jak kreda. — Kto jest mordercą? — Tego nic wiemy. Pan doktor będzie musiał natychmiast wszcząć dochodzenie. Morderstwo! Najpierw poczułem coś na kształt dziecinnego strachu, przed oczyma stanął mi trup okropnie zalany krwią. Potem — wstydzę się tego przed samym sobą, ale tak było — potem zacząłem się cieszyć. Prawo karne i postępowanie karne zawsze były moimi ulubionymi przedmiotami. Teraz mogłem je nareszcie zastosować praktycznie. Właściwie stanowisko alkalda nie jest takie nudne, można coś zdziałać — nie tylko wykonywać to, co zarządzi Don Vincente Crespo. Nie, Don Vincente już niczego nie zarządzi, pan Crespo nie żyje. Dobrze, że się go pozbyłem, a jednocześnie ze skruchą dodałem: — Boże, zmiłuj się nad jego d-iszą i daj jej wieczne odpezywanie! — do dziś zresztą nie wiem, czy wierzę w życie pośmiertne, czy nie. — Macie jakieś określone podejrzenia? — zapytałem. — Nie, doktorze, do tej pory nie. Będę więc musiał zabawić się w detektywa. Do tej pory czytałem tylko o takich sprawach w powieściach kryminalnych. A teraz muszę wydawać polecenia, pokazać swój autorytet. — W jaki sposób został zamordowany? — Zastrzelony. — Rewolwer czy karabin? — Tego nie wiem; kula utkwiła w czole. Broni nie nic )eźliśmx». Kaliber broni można by mniej więcej ustalić według wielkości otworu, zwłaszcza wlotu — ale poczciwy sierżant nie miał naturalnie zielonego pojęcia o medycynie sądowej. Ja też z tego przedmiotu zdałem ledwie ledwie. Trzeba będzie, postanowiłem sobie, wezwać lekarza do przeprowadzenia autopsji. Pewnie ten doktor Mało nigdy nie robił sekcji dla celów sądowych. — Gdzie został zabity? — Koło swojej hacjendy „La Guinda". — To już wiemy. — Tak jest, myślałem, że alkohol już ml wyparował z głowy — a jednak powtarzałem pytanie. — Ale dokładnie gdzie, to znaczy w którym miejscu? — Tuż koło chaty Jose Bordy. — A kto to ten Jose Borda? — To „peon", robotnik rolny Don Vincenta. — Aha — mieli ze sobą na pieńku? — Nic o tym nie wiem, panie doktorze, nie przeprowadzaliśmy jeszcze dochodzenia. Nie, czekali na moje polecenia, to jasne, ale je miałem w głowie niezbyt jasno, myślenie przychodziło mi z trudnością, ten rum corregidora — do diabła! — Co to za facet ten Borda? — Porządny człowiek — powiedział Aldres — żonaty, dzie ciaty. — Zadowolony z życia? — Żyjemy, żeby cierpieć — padła odpowiedź Andresa. — Nie pijak, nic karciarz — porządny robotnik. — Czy Don Vincente rozmawiał z nim? — Naturalnie miałem na myśli, czy ktoś widział przed zabójstwem, jak obaj mężczyźni rozmawiali ze sobą, ale Andres, do którego nie zwracałem się z tym pytaniem, odparł z pośpiechem: — Don Vincente jest, to znaczy zawsze był ludzki, to był bardzo ludzki pan i często pytał swoich chłopów co u nich słychać. — Co panu wiadomo na ten temat? — jeszcze raz zwróciłem się do sierżanta z całą burmistrzowską powagą, na jaką mnie było stać. — Tak jest, panie doktorze, rozmawiał dość długo z Bor-dą, zanim odjechał do hacjendy „La Guinda". «— A już jnczed śBłięrcifc