Niedziela Dniem Iłodotci NIEOZIELA 12 czerwca — inaugurująca tegoroczne Dni Słupska, będzie obchodzona pod znakiem młodości. O gcdz. 9.30 na placu Zwycięstwa odbędzie s!ę zbiórka młodzieży oraz zespołów &pie-warzych. k Po |-dul Kazak oświadczył, że do Djafcarty udało się dwóch przedstawicieli tego kraju, Ey kontynuować rozmowy z przywódcami indonezyjskimi. Nie jest wykluczone, iż Indonezja także wyśle swych przedstawicieli do Malajzji dla opracowania i ostatecznego podpisania porozumienia, kończącego „konfrontacją" między obu krajami. • KATOWICE Powstało ta Fofcfcfe Towarzystwo Miłośników Kaktusów. Skupia ono już oik. 200 osób, a dalsze akcesy napływają z całego kraju. W dniach 12—18 boa. t#wa-fwjsrfrw© w kiato- ■widttoi p«fr3m <*90te«3»«j|łekt) wywtarwę łKrktwsófw. • WftHSEAWA Z okazji święta narodowego Wielkiej Brytanii, przypadającego M bm., przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab wystosował depeszę gratulacyjną do królowej Elżbiety U. Przed puc&eiti w Argenty ślę o Połczynie, gdzie niedaw no odbył się pierwszy (dodajmy: po dość długiej, sześciolet niej przerwie), wieczór kameralny. Koncerty w uzdrowiskach Ziemi Koszalińskiej posiadają duże znaczenie nie tylko dla samych kuracjuszy (chociaż to rzecz najważniejsza) ale także dla koszalińskiego środowi ska muzycznego i koszalińskich instytucji muzycznych. Przecież to wspaniała — nie boję się użyć tego słowa — propaganda ich możliwości i popularyzacja dorobku kulturalnego regionu. Koncert w Połczynie nastroił mnie optymistycznie. Zebra ni melomani, którzy wypełnili salę (aż chciało się westchnąć: żeby na wszystkich koncertach w Koszalinie czy Słupsku była taka frekwencja!) dali wyraz zainteresowaniu dla muzy ki i chęć częstszego uczestniczenia w koncertach. Z okazji swego 10-lecia KOS zorganizowała także koncert kameralny w wykonaniu muzyków zespołu. Recenzując tę imprezę wyraziłem pobożne ży czenie by żywot tych zespołów nie ograniczył się do jednego, jubileuszowego koncertu. O tym, że koszalińscy muzycy mogą koncertować w zespołach, a ich wysiłek zostanie życzliwie przyjęty, przekonać mógł także ów połczyński kon cert. Wystąpiło bowiem trio złożone z dwóch czołowych mu zyków KOS: skrzypka Wacława Leśniaka i wiolonczelisty Kazimierza Kretkowskiego, którym towarzyszył na fortepianie Jerzy Wyrwicki. Mimo, iż różnica opanowania muzycz nego warsztatu między dwoma pierwszymi muzykami, a pianistą jest dość znaczna, to prze cież dobrze, że zespół razem pracuje i może przedstawić 1» giczny i urozmaicony program. (Mała przestroga: oby chęć sprawienia satysfakcji słuchaczom nie prowadziła tej trójki muzyków na drogę łatwizny repertuarowej!). Utwory Haydna, Schuberta, Beethove-na, a potem Straussa, Lehara i Kalmana można było ująć pod wpsólnym mianownikiem muzyki Wiednia, a ponieważ samo wykonanie było popraw ne, przeto zupełnie zrozumiałe jest serdeczne przyjęcie z jakim spotkał się ów koncert wśród połczyńskich kuracjuszy. ZBIGNIEW PAWLICKI Pilskie SPOTKANIA Już po raz piąty odbywa się w tym roku (11 czerwca) — Pilski Turniej Poetycki, w którym biorą udział młodzi poeci Poznania, Szczecina, Gdańska i Bydgoszczy. Orga nizatorami Turnieju są Pilskie Towarzystwo Kultury i redakcja miesięcznika „Ziemia Nadnotecka", która przed pięciu laty zainicjowała tę imprezę. Jak co roku, główny akcent imprezy spoczywa na licznych spotkaniach z załoga mi pilskich zakładów pracy i Młodzieżą szkół średnich. Ich celem jest popularyzacja współczesnej poezji polskiej. W latach poprzednich spotka nia te cieszyły się dużym zain teresowaniem; co roku uczest nlczyło w nich łącznie do 4 tys. słuchaczy. Warto przypomnieć, że w jury Pilskich Turniejów Poetyckich zasiadali już m. in. poeci tej miary, co Julian Przyboś, Zbigniew Bieńkowski, Wiktor Woroszylski, Bo gusław Kogut i Marian Grześ czak. W tym roku obradom jury przewodniczy Stanisław Grochowisk. (ZAP) m W Moskwie cd 30 maja cfo 29 czerwca trwa Międzynarodowy Konkurs Skrzypków, Pianistów, Wiolonczelistów i Wo kalistów im. Piotra Czajkowskiego. Na zdjęciu: pomnik Czajkowskiego dłuta radzieckiej rzeź-biarki W. I. Much ino j — przed gmachem moskiewskiego kon serwatorium. CAF — TASS EPILOG TEATRALNEGO SEZONU Rozbiła się bania z festiwalami teatralnymi przed nastaniem letniej kanikuły. Mie liśmy już Festiwal Teatralny w Kaliszu, Festiwal Sztuk Współczesnych we Wrocławiu, a od 28 maja do 6 czerw ca V Rzeszowskie Spotkania Teatralne. Teatry ziem północnych zaprezentują swe najlepsze spek takie na VIII Festiwalu Teatrów Polski Północnej w To runiu w dniach 11—19 czerw ca. W Festiwalu Toruńskim weźmie udział 8 zespołów teatralnych z Polski oraz delegacje zaprzyjaźnionych teatrów z ZSRR i NRD. Ponadto zeprezentują swe osiągnięcia Teatry Propozycji i Dialogu z Bydgoszczy Koszalina, Olsztyna i Torunia. Do najciekawszych spektakli VIII Festiwalu Teatrów Polski Północnej należeć będą m. in. „Kulig" — Leona Schillera, wystawiony przez teatr olsztyński, „Namiestnik" — Hochhutha w interpretacji teatru „Wybrzeże" z Gdańska oraz trzy premierowe spektakle w wykonaniu akto rów Państwowych Teatrów Dramatycznych ze Szczecina. Będą to: „Incydent w Vichy" — Artura Millera, „Głód i pra gnlenie" — Eugeniusza Iones co oraz Tadeusza Polanow-skiego — „Mordercy i świad kowie" — sztuka osnuta na tle zabójstwa Johna Kennedy'efe o. EMOCJE związane z e-gzaminem maturalnym ma już za sobą 140 tys. młodych ludzi. 60 tys. z nich ukończyło właśnie technika i licea zawodowe, a więc znajduje się już o krok od pełnej samodzielności. Czy w tej sytuacji przyszłość pozostałych 80 tys. maturzystów ze szkół licealnych — pozostaje niewia domą? Bynajmniej: ok. 20 tys. osób znajdzie miejsce na wyż szych studiach; na resztę absol wentów liceów ogólnokształcą cych czekają szkoły pomaturalne. Szkoły te w systemie oświaty zawodowej stanowią swego rodzaju novum. Najbardziej popularne są przecież Zasad- stwowe szkoły techniczne, eko nomiczne, medyczne oraz studia nauczycielskie przyjmą w br. ponad 25 tys. osiemnas-tolatków, różnorodne kursy zor ganizowane przez spółdzielczość pracy, stowarzyszenia i resorty — ponad 14 tys.; pewną liczbę młodzieży z maturą wchłoną także szkoły Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego. Kandydaci do szkół pomaturalnych przyjmowani są na podstawie egzaminu kierun kowego tylko wówczas, gdy zgłaszających się jest więcej niż miejsc. Egzaminy odbywa ją się w czerwcu i uzupełniające w sierpniu, kiedy o przy jęcia ubiegają się przeważnie ci, którym nie powiodły się Trzecia droga dla maturzystów nicze Szkoły Zawodowe i tech nika — dla absolwentów szkół podstawowych. Zaś trzecia dro ga — kształcenie fachowe ma turzystów — jest formą szkolenia najświeższej daty, a mimo to robi ono ostatnio karie rę. W ciągu 2—3 lat w szkołach tych maturzysta zdobywa zawodowe kwalifikacje, a dzięki wiedzy zdobytej w liceum o-gólnokształcącym staje się peł nowartościowym fachowcem W nomenklaturze zawodów, występujących obecnie w naszym kraju, uwzględniono m. in. wiele stanowisk związanych z maturą oraz wykształceniem zawodowym w szkołach tego typu. W jakich zawodach mogą kształcić się maturzyści? Pań- <7EDEN z poważnych fran-Q cuskich krytyków sztuki, pisząc niedawno recenzją z pewnej aktualnej wystawy ma larstwa, postarał się nazwać po imieniu wszystkie tendencje lub kierunki występujące na tej jednej, niekompletnej zresz tą ekspozycji. Pozwolę je sobie za nim wyliczyć: Abstrakcja geometryczna i Op-art. Malarstwo przedstawiające (tradycyjne). Naturalizm absirakcyj ny. Prymitywi XX wieku. Spa dek po Bonnardzie (u nas powiedzielibyśmy: koloryści). Ma larze rzeczywistości. Malarze nędzy. Ekspresjonizm abstrakcyjny. Zwolennicy filozofii ZEN. Pop-art. Sztuka kinetycz na (ruch). Abstrakcja liryczna. Pismo i znak. Bezkształtność. Metafizyka materii. Nowa fiau ratywność. Taszyzm. Nowy re alizm. Przedmiotowcy. Myślę, że gdybym byl na tej wystawie i zechciał tak klasyfikować materiał, jak czyni to mój znakomity paryski kolega, to mógłbym dodać do tej obszer nej karty dań — jeszcze parę bardzo frapujących tytułów. Nie zrobiłbym tego, gdyż wydaje mi się to nierozsądne, al-b o wiem nie znoszę dzielenia artystycznego włosa ną czwóry W pogoni za życiem uproszczonym zarówno malarze, kry tycy, jak i publiczność bardzo ochoczo podążają w kierunku atomizowania problemów sztu ki i często jeden lub dwa obok siebie występujące dźwięki traktują jak symfonię. Jest to rzecz symptomatyczna, lecz nie. Tymczasem w sztuce nie bardzo istnieją rzeczy oddziel ne, wobec czego należałoby o tych bardzo różnych formach mówić tak samo. Ale tego zno wu piszący nie chcą robić. Więc tak czy inaczej dzielą włos na czworo, dorabiając do każdej prościutkiej rzeczy ol- Felieton plastyczny AT0MIZACJA uboga i, prawdę mówiąc, sztu ka nie zasłużyła sobie na tak uproszczone traktowanie. Co prawda sztuce autentycznej, świadomej swych celów, swe go sensu istnienia, żadne szufladki nie mogą ani pom.óc, ani zaszkodzić, ale zawsze mogą sprawić wystarczająco wiele zamieszania. Skłonność do nie widzenia ogólnych zasad pro blemów jest często ucieleśniona w pytaniu zwróconym do popularyzatorów. Pozoiada się: PROSZĘ NAM WYJAŚNIĆ. Wyjaśnić każda zzłcz oddziel- brżymią, pełną ozdobników do budowę. 1 muszę powiedzieć, że postępowanie takie obserwu jemy nie od dziś. Niegdyś, gdy na wystawach nie istniała żad na koegzystencja czy walka kierunków, gdy wszystko spro wadzano do jednego, dajmy na to, akademickiego szablonu — to krytycy znajdowali inny klucz atomizacji. Nie dzielono malarzy według reguł gry MA LARSKIEJ, lecz powiadano: pejzażyści, maryniści, portreciści, malarze historyczni, ro~ dzaioyń, kwiatów, martwej na tury, dzieci, interieru (wnętrz), religijni, symboliczni, anima-liści, koni (szczególnie!), archi tektury. W sumie wynikało z tego chyba tyle co dziś. To zna czy niewiele. Bowiem niewie le wynikać może wówczas, kie dy na wystawach obrazów, szu ka się nie malarstwa, lecz jego definicji lub opisu. Ukazała się w tym roku nakładem „Omegi" pewna książeczka, którą rekomendowałbym przeczytać każdemu miłośnikowi plastyki. Jest to „Sens sztuki" Herberta Reada — kosztuje 10 zł, które warto wydać chociażby po to, by w doskonałym przekładzie Krystyny Tarnowskiej przeczytać zbiór bardzo mądrych obserwa cjt i bardzo mądrych myśli o sztuce. Na przykład takich jak ta: „Bo sztuka niekoniecznie musi być pięknem; jest to prawda, którą należy powtarzać jak najczęściej i jak naj donioślej." Myśl ta nic nie ma wspólne go z tym, co pisałem powyżej. Chyba to tylko, że odwołuje się do sensu, zdrowego sensu, któremu nie przeszkadzają żad ne bóstwa czy fantomy. IGNACY WITZ egzaminy na wyższe studia. Co roku otwiera się nowe szkoły pomaturalne. I tak np. obecnie powstają nowe szkoły budowlane w województwie łódzkim, energetyki cieplnej — w Raciborzu, technologii przemysłu chemicznego — w Szczecinie, przetwórstwa mięs nego — w Warszawie oraz obróbki skrawaniem — w Ursusie. Burzliwemu rozwojowi szkół pomaturalnych nie zawsze jed nak towarzyszy równoczesne regulowanie niektórych próbie mów rodzących się w toku ich tworzenia. I tak np. ciągle jesz cze zbyt mało kandydatów przyjmują szkoły tego typu dla pracujących: w najbliższym roku szkolnym oferują one 3600 miejsc, aczkolwiek -wiadomo, że potrzeby i możli wości są większe. Następnie, ■ ciągle jeszcze brak jasności w | sprawie zasiłków rodzinnych dla niepracujących maturzy-i stów uczących się w tych szko iłach. Nadal zbyt małe zainte-j resowanie szkołami pomaturalnymi przejawiają resorty gospodarcze. Mimo trudności rozwojowych, które z pewnością zosta ną pokonane, szkoły pomaturalne stanowią szansę dla tysięcy maturzystów i to nie tyl ko dla chłopców, ale także dla dziewcząt, z których w br. ok. 54 tys. uzyska świadectwo doj rzałości liceum ogólnokształcą cego. W zasadzie niemal wszyst kie kierunki są dostępne dla maturzystek. Niektóre jednak specjalności kształcenia są nie mai w pełni sfeminizowane. Są to przede wszystkim: szkoła architektury, szkoły medycz ne, SN, hotelarstwo, stenotypia i języki obce, dokumentacja naukowa i techniczna, bibliotekarstwo itp. I tak oto trzecia droga zdobycia kwalifikacji stoi przed maturzystami otworem. Chodzi tylko o to, aby w odpowiednim czasie podjąć właści wą decyzję i wykorzystać tę szansę życiową. Al. ZALEJSKA Nie ma sceny dla Amelii ODZINA Dragi połcofk", irfeco mniejszy, zajmuje gromadzka biblio teka. Książki leżą w wielkich stosach na podłodze, na oknach. Mimo tego rokrocznie liczba czytelników wzrasta. W . . , „. „ , , . . . y.1. _ , . _ _ .. . . roku 1952 było ich 208, w 1961 szósta po lach Ziem Zachodnich i Północ go, Zelwerowicza, Brydzmskie _524 w 1955_już 645! Przy południu. Na budo- nych. A także w roku 1961 na go, Osterwę. Byłem „dzieckiem t ' w' ubiegłorocznym konkur sie „Złotego Kłosa" uczestniczyło 100 czytelników, w kon kursie „Bliżej książki współczesnej" — 70. Systematycznie organizuje się spotkania z pi sarzami, organizuje wieczory bajek. wie uwijają się jesz groda Ministra Kultury i Sztu teatru". W gimnazjum założy r B ES cze robotnicy ^ szczecineckiego jezierza". W marcu rozpoczęto w Kępicach budowę bloku na 45 mieszkań, w kwietniu ukończono drugie pię tro. Za to na innym placu bu do wy, prowadzonej w Kępicach przez to samo przedsiębiorstwo, od dawna nie widzia no robotników. Remont domu kultury jest już niemal zakończony. Budynek wygląda okazale. Wewnątrz reprezentacyjne sale, estetyczne lampiony, duży am fiteatr. Dlaczego znowu przerwano tu roboty? Ano, po wiada kierownik obu budów — winne jest KPII ze Słupska — nikt nie przyjeżdża zakładać kaloryferów, i KPII z Koszalina, odpowiedzialne za wentylację. Jakie inne „trudności obiektywne** sprawiły, że adaptacja i remont domu kultury zamiast dwóch lat, ze ki w wysokości 12 tys. zł. Po- Repertuar „przez wielkie R". Króluje zwłaszcza Słowac ki: „Balladyna", „Kordian", „Mazepa", dalej — „Pierwszy dzień wolności" Kruczkowskiego, dramaty Fredry, Czechowa. Ambicjami, niefałszo-waną gorączką miłośników prawdziwej sztuki, zjednali so bie przychylność Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, który wypożyczył im kostiumy do „Mazepy" i „Kordiana". Serdecznie wspominają ubiegłoroczne spotkanie z Lechem Komarnickim. zespół drama- łem pierwszy tyczny. Niemniej laurów niż zespół, zebrał jego kierownik i reży ser Stanisław Bohatkiewicz, który w roku 1962 obchodził 40-lecie pracy artystycznej. Rok 1958 — Srebrny Krzyż Za sługi, rok 1963 Kawalerski Krzyż Zasługi i odznaka Zasłu żonego Działacza Kultury. Skoro już jesteśmy przy wspomnieniach... publiczność. Teresa Pieślak, grając w Ko-rzybiu Amelię, spojrzała w bar dziej dramatycznym momencie na widownię — a tu panie i panowie z chusteczkami przy oczach. Albo występ na zamku człuchowskim w 1962 roku — serdeczność widowni, kwiaty, nie kończące się zapro szenia. I osiem lat temu w Po lanowie: w trakcie przedsta- trwają cztery? " pS~ pic mają na to „życiowy po- wynosi krzesła z widowni. Jak gląd": budowlani nie lubią re montów, nowa budowa lepiej się opłaca..." Co opłaca się lepiej Kępicom? Oczywiście, dom mieszkalny jest bardzo potrzebny, a jednak i na dom kultury wszyscy czekają. Najbardziej się okazało, chodziło o tych za drzwiami, którzy nie mieś-, ciii się na sali! Niemałe było też zdumienie Heleny Nowakowskiej, gdy ze słowami: „Ciociu! cześć! co u cioci słychać!!! — zwrócił się do niej milicjant w Miastku. Ciocia Wróćmy jeszcze do świetlicy. Pisaliśmy niedawno, że wiele miasteckich klubów nie opracowuje w ogóle planów pracy. Inaczej w Kępicach. W oczekiwaniu na dom kultury przygotowano tu z góry program działalności: założenie nowych zespołów zainteresowań, kółek, rozwijania wielu różnych form pracy kulturalnej. Dom kultury, nie ukończony mimo obietnic, na 1 Ma ja będzie ponoć gotowy na 22 Lipca. 0 Według wszelkich przesła- nek nowy budynek mieszkal-Gdzie oooywają się próby? ny w Kępicach zostanie odda--Jestem świadkiem takiej pró- ny do użytku w grudniu tego by w gromadzkiej świetlicy — roku. To brzmi optymistycz-pokoiku o wymiarach^. 4x4 m, nie, lecz nie znaczy, że budo-Cwiczy kwartet wokalny „Bie wlani w pełni wywiązali się droneczki", Jakoś mieszczą ze swych zobowiązań wobec się tu wraz z akordeonistą, Kępic. kierowniczką świetlicy i reży serem. Wyobraźmy tu sobie ANNA KKOH jednak np. próbę „Mazepy". VJ' — Niech pani żałuje, że nie może pani należeć do naszego zespołu! — powiada Teresa Piaśłak. — Pewnie! — mówię szcze rze. Dla nich praca w tym zespole stała się czymś niezastą pionym, odgrywa ważną rolę w ich życiu- Stary wiatrak w okolicach Dęblina. W naszym kraju mamy w ewidencji sporządzonej przez Ministerstwo Kultury i Sztuki 872 wiatraki o charakterze zabytkowym. CAF — Uchymiak niecierpliwią się członkowie to 3e3 rola w jednej ze sztuk. NASZE Ziemie Zachodnie mi Zachodnimi a resztą Pol- tem, będące nieraz prawdziwy od przeszło 30 wieków ski. Przeważającym typem bu mi dziełami sztuki. Wspólne były zamieszkane przez dowli drewnianych są domy obu miejscowościom są też pokrewną nam ludność pra- zrębowe, tzn. budowane z po motywy zdobnicze obuwia, słowiańską, a od wczesnego ziomo układanych na sobie mianowicie romby, rozetki i średniowiecza — przez plemio bierwion, łączących się w kwa środkowe paski biegnące od -- ----- ------j -------- s na prapolskie. Dowodzą tego drat lub prostokąt i skrzyżo- wycięcia w cholewie do czub- amatorskiego zespołu drama- A Teresa Pieślak nieraz spoty jj ponad wszelką wątpliwość pro wanych na narożnikach. Ten ka bucika. W obu miejscowoś tycznego, bibliotekarki, kierów ka na ulicy z okrzykiem: Iwadzone już przed wybuchem sposób budowy zachował się ciach, a podobnie też w Gnieź patrzcie*! Amelia!" I drugiej wojny światowej bada -»-*-*-*----- — fnia niemieckie w Santoku, O-Czuję się, jakby mnie kto społu i Wolinie, a przede wszyst 5 kim bardzo intensywne polskie badania w minionym dwudzie stoleciu. niczka świetlicy. A przecież chodzi nie tylko o nich, nie tyl ko o to, by mogli pracować w normalnych warunkach. Chodzi w ogóle o życie kultu ralne Kępic, w których rozwi jają się Zakłady Przemysłu Skórzanego, zatrudniające o-becnie 732 ludzi. do dnia dzisiejszego po na- nie zapinano obuwie w 1-szych wsiach jako wyraz pra- dentyczny sposób przy pomo- spoliczkował" — mówi Stanisław Bohatkiewicz — „że nie możemy dać publiczności nic naprawdę wartościowego". Chodzi o umówiony wyjazd do jednej ze wsi. Zamiast sztu ki teatralnej—niestety, zachoro wał jeden z głównych wykonawców — wieczór w tej wsi wypełni wcale zresztą niezły program zespołu estradowego, również założonego i kierowa __nego przez Stanisława Bohat- ceT założył ieatr""am^torsk^rZe SZtS" No ale 1 spół liczy około 40 członków. P^mki _ jkontrakcja hakowa ^wałów Naibard/ipi wiemvmi cp- kip- to me Czechow ani Słowacki.!Polega ona na podpieraniu po .Najbardziej wiernymi są. kie Jtężnych bierwion podłużnych, rowniczka świetlicy- Helena -- Jaki był początek pań- tworzących podwaliny wału, Nowakowska, pracownik zakła skicŁi zainteresowań? — pyta- bierwionami poprzecznymi z dów skórzanych, Jerzy Bohat- nie to, zwrócone do reżysera I krótko uciętymi konarami kiewicz — senior, pielęgniar- zespołu Stanisława Bohatkie I bocznymi tworzącymi baki. U- ka ze szpitala w Miastku — wicza oznacza zarazem: co Teresa Pieślak, nauczyciel Ro- wpłynęło na tak głębokie — man Błoński, przewodniczący sądząc po doborze repertuaru Prezydium Osiedlowej Rady — zainteresowania? sranfeław Bohatkiewicz przy jechał tu w 1954 roku. I podob nie jak w 1946 roku po przyjeździe do Szczecinka — wkrót i JAK BUDOWALI |NAD ODRĄ I WISŁĄ Jednym z najwymowniejszych dowodów polskości tych [ziem jest jednolity, ściśle polski sposób budowy urządzeń 'obronnych w grodach wczes-I nośredniowiecznych. Powszech Nad ODRĄ i WISŁĄ ta sama Polska Narodowej — Ryszard Snie-gulski, przewodniczący Rady Zakładowej w Kępickich Zakładach Przemysłu Skórzanego — Jerzy Majewski. Plon dwunastoletniej pracy: ponad TJ źródeł leży dziecinna jesz cze i młodzieńcza fascynacja teatrem naprawdę wybitnym. — Miałem kuzyna, aktora teatru „Lutnia" w Wilnie. Od 360 premier, czterokrotne uzy najmłodszych lat spędzałem skanie pierwszego miejsca na tam wolne chwile, oglądałem eliminacjach wojewódzkich, kilkakrotnie wszystkie przed dwukrotne nagrody na festiwa stawienia, pamiętam Solskie- CHOC od Olimpiady w Mexico City dzielą nas jeszcze dwa lata, sprawa przewija się nieustannie przez łamy światowej prasy. Dość często w niepokojącym kontekście sportowej metiycy-ny. POWODY DO NIEPOKOJU- tywności, płuca muszą wzmóc swą działalność (...) Mięśnie od decho we pracują ciężej i same pobierają wtedy więcej tlenu, kosztem mięśni nóg w przypad ku biegacza. Wydajność jego nieuchronnie maleje wraz z wysokością". ' CO PRZYNIOSŁY BADANIA? —są natury I geofizycznej. leży na wysokości około 2500 metrów npm. Naturalnie zawartość tlenu w powietrzu jest tu o 25 proc. mniejsza niż na nizinach. Czy organizm człowieka nie przystosowanego, spędzającego całe życie w nizinnym środowisku, może w tych warunkach być pełnosprawny fizycz nie? Lekarze są na ogół zgodni, że jest to mało prawdopodobne. Pod egidą Brytyjskiego Sto geograficznej warzyszenia Olimpijskiego pro Mexico City blem, o którym mowa, podda rządzenie to zapobiegało rozsuwaniu się konstrukcji wału. Taką hakową konstrukcję wa łów spotykamy we wszystkich grodach polskich, w których prowadzono badania archeolo giczne, a więc zarówno w Wo linie, Kołobrzegu i Gdańsku, jak w Santoku i Wrocławiu, a także w Gnieźnie, Poznaniu, Nakle i Ujściu. Również w dziedzinie budów rrictwa mieszkaniowego mamy ścisłe analogie między Ziemia dzonych w Mexico City, są dość jednoznaczne. Po czterech dniach pobytu przeciętne wyniki czasowe na dystansie trzech mil (pięć kilometrów) okazały się o około 8 proc. gor sze od normalnych. Później, w miarę postępu aklimatyzacji, obserwowano stopniową poprawę. Po miesiącu pobytu np. pogorszenie wyników wynosiło już 6 proc., wykazując dalsze tendencje spadkowe. Wyniki te ogłoszone zosta-. starej trądy cjL We wczesnym średniowieczu spotykamy takie domy zrębowe zarówno w Szczecinie, Wolinie, Kołobrzegu czy Gdańsku jak w Santo ku, Gnieźnie, Poznaniu, Wrocławiu czy Opolu. PRAPOLSKA MODA Także w dziedzinie ubioru i stroju znajdujemy wyraźne podobieństwa na całym obsza rze obecnych ziem polskich. Np. obuwie skórzane z XI—XII wieku ma te same formy i podobne ornamenty w Gdańsku i w Opolu. Na obu odległych od siebie stanowiskach archeologicznych występują analogiczne formy trzewików zdobionych często barwnym haf- cy wąskich rzemyków przeciąganych przez otworki wycięte w górnej części bucika i związanych z przodu. Żarów no w Gdańsku, jak w Opolu znaleziono też szczątki tkanin wełnianych dwubarwnych lub wielobarwnych, tzw. pasiaków, barwionych farbami roślinnymi. Liczne rysy wspólne z ziemiami środkowej Polski mają też ozdoby noszone przez kobiety i dziewczęta na Ziemiach Zachodnich. Na całym terytorium Polski były w uży ciu tzw. kabłączki skroniowe, tzn. krążki z esowatym zakoń czeniem, wykonywane najczęś ciej ze srebra, brązu, nieraz posrebrzanego, wyjątkowo zaś z cyny. Umocowywano je po jednej lub obu stronach skroni na wstążce czy pasku skó-Wśród specjalistów obserwu rżanym albo na tzw. czółku jemy w tej materii dwa kierunki. Zwolennicy pierwszego są zdania, że w każdym przypadku kraj, w którym odbywa się Olimpiada, jest w sensie medycyny sportowej nieznacznie uprzywilejowany, SPECYFICZNA CERAMIKA Także specyficznie polski typ ceramiki, mianowicie naczynia gliniane z cylindryczną szyjką występują dość równomiernie na całym obszarze ziem polskich od Śląska aż do Bałtyku, chociaż przeniknęły też na Łużyce i do innych grup Słowian północno-zachod nich. Również inny typ naczyń glinianych, będący naśladownictwem wiader drewnianych, jak wskazuje ich cylindryczny kształt oraz poziome żeberka imitujące żelazne obręcze #?/ia der rozpowszechniony był na całym obszarze naszej Rzeczypospolitej. A wspólne całemu terytorium Polski są nie tylko. te i inne formy naczyń, lecz również ich ornamentyka skła dająca się najczęściej z linii falistych, a także zwyczaj u-mieszczania na dnach naczyń wypukłych znaków garncarskich, będących jak gdyby markami fabrycznymi, które zaczęto wytłaczać na naczyniach od chwili rozpoczęcia produkcji naczyń na szybkoobrotowym kole garncarskim w połowie X wieku. Na całym obszarze ziem pol skich panuje też identyczny obrządek pogrzebowy. Naj pierw palono ciała zmarłych, a od drugiej połowy X wieku grzebano je, układając w rzędach równoległych. Stąd mówimy o cmentarzyskach rzędo wych. Od Pomorza poprzez Ziemię Lubuską aż do Śląska spotykamy też zwyczaj ukrywania w ziemi najcenniejszego dobytku ruchomego w postaci monet, ozdób srebrnych, sztab srebra. W wielu przypadkach te skarby zachowały się w ziemi do dnia dzisiejszego. * Wszystkie te fakty i obserwacje z zakresu archeologii Olimpifczycy w komorach niskich ciśnień czy czepcu. Szczególnie okazałe kabłączki wyrabiano na Po morzu i w ziemi Obodrzyców (w dzisiejszej Meklemburgii) w postaci rurek z blachy srebr nej, zdobiąc je ornamentami wytłaczanymi. Te kabłączki gdyż jego sportowcy nie potrze! obodrzycko-pomorskie znajdu- wczesnego średniowiecza bują aklimatyzacji. W podob- | jemy również dość często na świadczą wymownie o wiel-nym sensie uprzywilejowani j obszarze Wielkopolski, Mazow k.ie-i jednolitości kultury mate są sportowcy krajów położo- | sza czy Śląska. Także piękne rialnej i duchowej społeczeń-nych w zbliżonej strefie geo- | prapolskie srebrne ozdoby fili stwa zamieszkującego Polskę, granowe, mianowicie kolczyki, i stanowią przekonywający do paciorki i wisiorki mają iden- wód, że Ziemie Zachodnie by-tyczny wygląd zarówno na Po podobnie jak pozostałe te-morzu Zachodnim, na Ziemi rytorium Polski, zamieszkałe Lubuskiej, jak na Śląsku, od początku VII wieku świadcząc o tożsamości upodo przez plemiona najściślej spo bań artystycznych, o stosowaniu tej samej techniki złotniczej i o jednolitości kulturowej i narodowej całego obsza- ny został serii bardzo wnikli- ły na niedawnej specjalistycz- ^______ wych badań. Do Mexico City nej konferencji naukowej w r___Możliwe jest jedy- wysłano 6-osobową grupę bie Szwajcaiii. Okazały się one nie podniesienie tej sprawnoś gaczy długodystansowych, pod dość zbieżne z wynikami poci w drodze aklimatyzacji do kierunkiem znakomitego spe- dobnych badan, przeprowadzo cjalisty od spraw medycyny nych przez cztery inne kraje, sportowej, dr Griffitha Pugha (znanego również jako lekarza ekspedycji na Mont Everest). Przed wyjazdem uczestnicy tej grupy w ciągu miesiąca poddani zostali bardzo szcze- poziomu, stosunkowo niewiele odbiegającego już od przeciętnego poziomu normalnego. „Fizjologiczne procesy zacho dzące podczas aklimatyzacji — pisze znany angielski znaw ca medycyny sportowej i słyn ZAMIAST WNIOSKÓW Czy badania, których wyniki staraliśmy się tu pokrótce zrelacjonować, podważają w klimatycznej Przedstawiciele drugiego kie runku są krańcowo odmienne go zdania. Należy do nich rów nież cytowany już wcześniej dr Bannister, który stwierdza np., że w Mexico City zwycięstwo „nie musi przypaść w sposób nieodwołalny najlepsze mu biegaczowi, ale temu, który będzie najlepiej zaaklimatyzowany". Jedno w tym kontekście zdaje się nie ulegać wątpliwoś ci: aklimatyzacja stanowić bę dzie bardzo istotny element przygotowania sportowców do zbliżającej się Olimpiady. Spe cjaliści — słyszy się o tym coraz częściej — zamierzają sięgnąć po specjalne środki. Wśród nich znajdują się również... komory niskich ciśnień, krewnione z Polanami, Wiśla-nami, Mazowszanami i innymi plemionami Polski piastów skiej. Pierwsi Niemcy przy- ru dzisiejszej Polski we współ szli tu dopiero w XIII wieku, czesnym średniowieczu. Frof. dr J. KOSTRZEWSKI ny biegacz, dr Roger Bannister gółowym testom kontrolnym, jakiś sposób słuszność wyboru które dotychczas stanowiły śro —— są skomplikowane i tylko pozwalającym ustalić poziom Mexico City jako miejsca przy dek treningu jedynie dla pilo- częściowo poznane. Ponieważ odniesienia w stosunku do ba szłej Olimpiady? Trzeba przy- tów samolotów ^ wysokościo- powietrze na wysokości zawde dań, przeprowadzonych póź- znać, że pytanie jest dość deli wych i kandydatów na kosmo ra mniej tlenu, a organizm po niej na miejscu przyszłej Olim katne i kontrowersyjne, a w nauto_Wj, trzebuje go w ilościach propor piady. pełni obiektywna odpowiedź cjonalnych do rozwijanej ak- Wyniki badań, przeprowa-. r— prawię niemożliwa* „ SL GERDO P4 H O ca .ZJ t-i O OJ W Paryżu odbył się niedawno poka? szybk helowego przekazywania informacji z agencji France Pressg cio redakcji gazety amerykańskiej „Washington Post". W Paryżu otrzymano doniesienie korespondenta fran cuskiego z Pekinu zawierające 800 słów; przekazania tej informacji trwało 12 minut. Następnie z Paryża do Waszyngtonu ta sarna wiadomość została przekazana w ciągu 2 minut SO sek, i to tylko dlatego że łączność nie była bezpośrednia, lecz szła przez Londyn. Gdyby nie „przesiadka" w Londynie, przekaza nie 800 słów zajęłoby 30 lub' 60 sekund, zależnie od obranej prędkości. System ten nosi nazwę ,,dateIM i pozwala przekazać 800 do 1G00 słów na minutę, podczas gdy zwyczajny teleks robi to samo odpowiednio w Ciągu 12 tub 2i minut. (NNT-PAP) Str. 8 SŁOS Nr I» {V.:ó) Mistrz Jan z Getyngi i JEGO ŚWIECZNIK Fot. A. Maślankiewicz Do najcenniejszych zabyt ków eksponowanych w Mu zeum Pomorza Środkowego w Słupsku zaliczyć należy wczesnogotycki, siedmiora-mienny świecznik z brązu, który do 1945 r. zdobił wnę trze kolegiaty kołobrzeskiej. Wykonał go w 1327 r. Jan z Getyngi zwany Apenghe-terem znany w owych cza sach odlewnik. Przydomek ten wywodzi się z języka staro-dolnoniemieckie go i oznacza zawód człowieka zajmującego się odlewaniem figur. Świecznik kołobrzeski sta nowi najbardziej monumen talne dzieło Apenghetera. Przeszło cztery metry wyso ki, ważący około 900 kg, jest wspaniałym przykładem średniowiecznego rzemiosła artystycznego. Sam świecznik składa się z kolumny oraz sześciu wygiętych ramion zwieńczonych lichtarzami, przy czym lich tarz kolumny jest bardziej okazały i ozdobiony czterema półplastycznymi rzeźbami aniołów. Kolumna świecznika wspiera się na bazie opartej na trzech gło wach smoczych, tkwiących to grzbietach trzech spoczy wających lwów. Cały świecznik ozdabiają pełno-plastyczne liście winorośli, oraz figurki 12 apostołów, jakby przylepione do kolumny. Ciekawe są koleje losu wspomnianego zabytku, któ ry dość poważnie ucierpiał prrzy dwóch oblężeniach Ko łobrzegu a zwłaszcza w roku 1807. Stracił wówczas trzy ramiona, zastąpione na stępnie prowizorycznymi drewnianymi, oraz wiele o-zdób. Poddany konserwacji w 1895 r. w Berlinie, wró cił do kolegiaty, gdzie umie szczono go w nawie głównej. Odnaleziony po drugiej wojnie światowej, bardzo zniszczony z licznymi ubyt kami odzyskał świecznik, świetność w pracowniach konserwacji zabytków u prof. Marconiego w W ar sza wie. Ozy wiecie że... „.w Słupsku mamy 173S bu dynków mieszkalnych podległych Miejskiemu Zarządowi Budynków Mieszkalnych? 12 budynków „żyje" już ponad 100 lat, a 35 do 20 lat. Izb mieszkalnych jest 33.327, o po wierzchni ponad pół miliarda m kw. * —liczba szkół podstawowych w Słupsku z 5 w roku 1945 wzrosła obecnie do 14? W bie iącym roku szkolnym uczęsz-iza do nich 10.200 uczniów. ...w Słupsku jest 10700 odbiorców gazu? Sieć gazowa iiczy 67 km. Produkcja gazu na dobę wynosi 22 tys. me trów sieśc. Jeszcze w tym ro ku oddany zostanie do użytku zbiornik Mgr KAROL SZUFLITA I sekretarz KMiP PZPR u; Słupsku Wyjątkowo uroczyście obchodzimy w Słupsku ostatni rok Tysiąclecia Państwa Polskiego. Dokonujemy o-ceny naszych poczynań, sumujemy kampanię sprawozdawczo-wyborczą w organizacjach partyjnych. Z oceny jej przebiegu wynika, że w ciągu dwóch minionych lat nastąpiła dalsza konsolidacja szeregów partyjnych. W latach 1964—65 przyjęliśmy ponad 1.900 kandydatów, 308 z nich jest rolnikami, 850 robotnikami, po nad 500 to inżynierowie i technicy, lekarze, nauczyciele. W 1965 r. wręczyliśmy 7-tysięczną legitymację par tyjną. W maju br. podczas Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej PZPR w Ustce. 8-tysięczną legitymację otrzymała tow. Lucyna Izdebska — członkini ZMS. Urodziła się ona w Ustce po wyzwoleniu, tam skończyła szkołę średnią i pracuje jako specjalistka w usteckiej Stoczni. Jesteśmy zadowoleni, że poprawiła się gospodarność załóg w państwowych gospodarstwach rolnych, wzro sła rola samorządów robotniczych. Zwiększyły się wydatnie nakłady in westycyjne na mechanizację, meliora cję i budownictwo. Wieś słupska coraz bardziej troszczy się o stan i estetykę obejść gospodarczych. Na remonty i nowe budownictwo rolnicy, niezależnie od wkładów własnych, wykorzystali kre dyty na sumę ponad 68 min złotych. Czyny społeczne zrealizowane przez wieś i pracowników pegeerów sięga ją 45 min złotych. MIANO DOBREGO GOSPODARZA Słupskie zakłady pracy przekroczyły o 18 proc. zadania produkcyjne wyznaczone przez plan 5-letni. Szczególnie korzystne były dwa o-statnie lata. Poprawiła się jakość pro dukcji, wzrosła wartość towarów wysyłanych na eksport. Po raz drugi, w 1965 r. Słupsk zajął pierwsze miejsce w konkursie na najbardziej gospodarne miasto w wo jewództwie. Wartość czynów społecz nych w latach 1964 i 1965 przekroczyła 20 min złotych. Dzięki inicjatywie i wsparciu społeczeństwa mog liśmy rozwiązać zasadnicze dla gospodarki miasta i powiatu problemy. M. in. wyremontowano 15 izb lekcyjnych, odbudowano względnie u-porządkowano 49 świetlic i domów kultury, które coraz bardziej stają się ośrodkami oddziaływania kulturalnego w środowisku. Inicjatorem czynów społecznych i kampanii politycznych związanych z IV Zjazdem Partii, wyborami do Sejmu i rad narodowych, z obchoda mi 20-lecia PRL, Tysiąclecia Państwa Polskiego, były organizacje partyjne. Pracowaliśmy, mając poparcie ofiarnych aktywistów, członków par tii i bezpartyjnych. Zaskoczyło nas, mieszkańców ziemi słupskiej, nieprzemyślane orędzie episkopatu polskiego do biskupów niemieckich, Nie mamy powodów, by przebaczać hitlerowskim opraw- com, a tym bardziej prosić ich o przebaczenie. Godną odpowiedź na nieprzyjazne poczynania biskupów polskich dało nasze społeczeństwo podejmując wiele zobowiązań i czy nów społecznych z okazji obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. Przekroczyły one sumę 120 min złotych. Taki meldunek zawiozła nasza sztafe ta gwiaździsta do Kołobrzegu, w dniu 8 maja. Połowa zobowiązań jest już wykonana. Szeroko dotarliśmy do społeczeństwa z prawdą o polityce ludowego państwa. Rozmowy z ludźmi jeszcze bardziej wzmocniły autorytet partii i mocniej związały partię z mieszkań cami ziemi słupskiej. Ożywienie dzia łalności politycznej spowodowało m. in. w efekcie przyjęcie w ciągu 5 miesięcy w szeregi PZPR prawie 800 kandydatów (w tym 90 chłopów, 380 robotników). Obchodzimy tradycyjne Dni Słupska. Łączymy je w tym roku z obchodami 30. rocznicy walk ludu hiszpańskiego przeciw faszyzmowi. Ten sam faszyzm hitlerowski, który przez 5 lat gnębił nas niewolą, wcześniej już dał się poznać ludowi hiszpańskiemu. Bliskie są nam losy tego narodu i jego walka o wolność. Wśród żołnierzy-ochotników reprezentujących 54 narodowości byli także polscy komuniści i patrioci. Walczyli oni w xiii Brygadzie im. Jarosława Dąbrowskiego. Upamiętnieniem bohaterskiej walki będzie nadanie Std dium Nauczycielskiemu imienia Dąb rowszczaków i wręczenie szkole sztan daru. W roku 1965, z okazji Dni - otwar liśmy podwoje Zamku Książąt Pomorskich, w którym znalazło pomie szczenie Muzeum Okręgowe. Nowy obiekt otrzymał Bałtycki Teatr Dramatyczny. Odbudowaną „Starówkę" nazwaliśmy osiedlem mieszkaniowym im. 20-lecia PRL. W pracy naszej na plan pierwszy wysuwają się poczynania zmierzające do stworzenia nowych miejsc pracy dla dorastającej młodzieży. Ona jest naszą troską. W szybkim tempie zbliża się do końca budowa nowych komunalnych zakładów remontu autobusów. Uroczystym akcen tem będzie wmurowanie w Dniach Słupska kamienia węgielnego pod budowę przyszłej fabryki obuwia. Rozpoczęliśmy także w br. budowę fabryki sprzętu okrętowego. Potrzebujemy wielu dobrze przygotowanych specjalistów: robotników i tech ników. Część z nich wykształci się w nowej międzyzakładowej szkole zawodowej, której budowę rozpoczynamy niebawem. Wszystkim mieszkańcom pięknej ziemi słupskiej, za ich trud i wysiłek, za wspólną troskę i gospodarność, składam w imieniu egzekuty wy Komitetu Miasta i Powiatu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej serdeczne podziękowanie. Naszym wspólnym wysiłkiem miasto i powiat Słupsk stawać się będą coraz piękniejsze. Życzę, by miano dobrego gospodarza słupszczan znane było nie tylko w naszym województwie, ale i w całym kraju. —- Po cóż nam obce ziemie w posiadanie brać? dectwo. Więcej jednak było —- Pomorze to nie obca ziemia. wówczas kroków ze strony — My nie morski naród. Morze to obcość dla nas, książąt pomorskich, aniżeli — Mnie o tym nie mówcie. Ja znad morza. zainteresowania utrzymaniem tych ziem przy Polsce ze stro Słowa te padały w pełną było wiadome wszystkim, „do ny magnatów polskich. Rosły napięcia ciszę. W zatłoczonej których dojdzie niniejsze pis- wpływy niemieckie, zarówno sali słuchano tego dialogu ze mo", iż zawarty został w Po- na dworze książęcym, jak i w szczególnym wzruszeniem, znaniu układ przyjaźni z „naj miastach. Wszelkimi sposoba- jaśniejszym panem Kazimie- mi starano się wynarodowić rzem Wspaniałym, ukocha- ludność rodzimą. nym przez nas królem Polski". Kazimierz dał Bogusławowi v córkę Elżbietę za żonę, ten zaś po kres życia chce być mu z Wracała historia podbudowa na racjami dnia dzisiejszego. — Polskę jednoczyć nie od gór Karpackich należy, ale od morza, od Wisły i Odry uj ścia! Kto je w gar;ici trzyma, trzyma w ręce klucz wszystkich ziem, ich zjednoczenie i potęgę! Polska nadmorskich piachów wyzbyta zawsze chro mać będzie... Powie ktoś — to literatura. Tak, prawda. Ale równie dobrze mógłby powiedzieć — hi storia. I to byłaby prawda, gdyby ów wątek odnieść do dziejów Przemysława II, tak uparcie dążącego ku morzu, któremu „...my, Mściwoj, zrzą dzeniem Opatrzności książę Pomorza... z własnej woli darowujemy, przekazujemy i od dajemy... całe terytorium naszego księstwa, to jest Pomorze z wszystkimi miastami, gro dami, wsiami, wasalami, kościołami... ziemiami, wodami, gajami... której to darowizny obiecujemy Przemysławowi dotrzymać, nie odwołać jej ani też niczego przeciw niej nie przedsięwziąć..." Dotrzymał obietnicy Mściwoj i otworzył tym dokumentem drzwi słupskiego zamku przed panem Królestwa Pol- Już Przemysław II wołał: — Ja dobrze znam ten fałsz ukryty pod pańskim kożuchem! I tę magnacką prywatę do waiki i dobrze uzbrojonymi... a szczególnie przeciw Krzyżakom z zakonu teutoń-skiego... Związki te były ściślejsze, aniżeli potrafi o nich powiedzieć suchy dokument. I jakże rzadko zwracamy uwagę na szczegóły, niekiedy pozornie drobne, które przecież dają pełniejszy obraz ówczesnych powiązań Słupska z Polską, skiego, władcą Pomorza, Ku- Wszystkim jest znana słynna jaw, Sieradza i Łęczycy — uczta jaką wyprawił kupiec Władysławem Łokietkiem. Tak Krakowa, Mikołaj Wierzynek. tytułował się król Polski, kie Na uczcie tej — jak wiemy — dy polecił sporządzić pismo z było obecnych pięciu królów nadaniami, „zatwierdzone w przybyłych do Krakowa. Hi-grodzie słupskim w obecności storycy przypominają, że zje-następujących świadków: ko- chali oni na ślub księżniczki mesa Swięcy wojewody gdań- słupskiej, Elżbiety, córki Boskiego, komesa Wawrzyńca gusława V z królem czeskim i kasztelana słupskiego, komesa cesarzem Karolem IV. Boguszy sędziego pomorskie- Żyła więc idea zakochanego go, komesa Miedżgi podkomo- w morzu Przemysława, aby rzego słupskiego, komesa Ma- ścisłych związków z Pomo-cieja kasztelana sławieńskie- rzem nie rozluźniać. U progu go oraz wielu innych poważ- piętnastego wieku powstaje nych i wiarygodnych mężów", nowy dokument. Warcisław I pewnie nie sądził król Wła- VII stwierdza, ża „złożyliśmy dysław Łokietek, że przy- i obecnie w akcie niniejszym szłym pokoleniom, którym pis składamy przysięgę holdowni mo to będzie odczytane, za- czą oraz na wierność sławne-świadczy ono przede wszyst- mu władcy i panu, panu Wła-kira o związkach tej ziemi z dysławowi, królowi oraz kró-Polską. lestwu i Koronie Polskiej". W Takich świadectw będzie tymże dokumencie znów pow-więcej. Kroniki mówią o krót **rza S1^. przyrzeczenie popar-kim panowaniu na Pomorzu Cla osobistego i materialnego Słupskim Brandenburgii, o za ^przeciwko każdorazowemu dłużeniu Barnima u Krzyża- mistrzowi i przeciw zakonowi ków, o wielkiej zbiórce pie- krzyżackiemu domu teutoń-niędzy i kosztowności jaką u- skie§° w Prusach". rządzili szlachta i mieszczanie Stamtąd naszemu Pomorzu Słupska, aby tylko wyrównać zawsze groziło niebezpieczeń-owo zadłużenie i wydostać się stwo i książęta pomorscy od-spod krzyżackiego panowania, woływali się nieustannie do Jest to już czternasty wiek. Polski. Zabiegi Bogusława Oto Bogusław, Barnim i War- VIII, starania Bogusława X, cisław, książęta szczecińscy, wychowanka krakowskiego Sławii, Kaszub i Pomorza i dworu, o zjednoczenie Pomo-wMpr afe rza z Po^jyŁ J&ą jgnąąJgfoi Wydarty i zwrócony POLSCE synowską uległością posłusz- odzianą w kolorowe słowa!.. ny, temuż królowi wiernie słu Kogo bronicie? Kupców, nażyć i wspomagać" gotowymi pełniających miasta nasze nie mieckim szwargotem i nie respektujących władzy książęcej. Ja ich Polski nauczę! Minęły trzy wieki i oto w Słupsku, w statucie cechu szewskiego widnieje warunek: „uczeń nie może być Wendem słowianinem". Jeszcze książę Barnim xi popadłszy w konflikt z radą miejską Słupska, wezwał na pomoc chłopów i o nich, ale i podanie ludności dzielnicy Stare Miasto w Słup sku, w którym to zobowiązują się — a jest to połowa siedemnastego wieku — płacić za nauczanie dzieci. Kiedy Fryderyk II zakładał w Słupsku Szkołę Kadetów, by w ten sposób zniemczyć szlachtę okoliczną, nie przewi dział, że w drugiej połowie osiemnastego wieku prepozyt słupski, Hacken, będzie musiał napisać w swoim raporcie: „Wybitna duma narodowa Kaszubów jest głpwną przyczyną, dlaczego tak długo stawili opór zupełnemu wygaśnięciu ich plemienia sarmackiego. Ta duma stoi na przesz kodzie, aby w jakikolwiek sposób łączyli się z krwią niemiecką, a to tym bardziej, że w Niemcach widzą uzurpatorów swojej dotychczasowej ojczyzny... I dalej pisze: „Ponieważ różnica pomiędzy czysto polskim językiem a kaszubskim jest taka sama, jaka zachodzi między literacką niemczyzną a ludową, przeto Kaszuba rozumie zazwyczaj po polsku, jeśli nawet już po polsku nie mówi: dlatego też książki używane w szkołach ludowych są polskie..." Pod koniec dziewiętnastego wieku urzędowy spis ludności wyka zywał 'jeszcze w powiecie słup skim mieszkańców mówiących ojczystym językiem polskim. Dzisiaj, kiedy obchodzimy uroczyście Dni polskiego Słup drobną szlachtę, aby mu po-...---------- --------- mogła rozprawić się ze zniem : ska> ™plą o tamtym wzruszę czałymi radnymi. A jednak mu> 2 jakim słuchano w te-wpływy niemieckie nie byly? atrze s^ow» które wyobraźnia tak powszechne, jakby się Wy^pisarza włożyła w ust.a W. dawało. W tymże szesnastym Gryniowi, grającemu rolę wieku postanowiono przy >.Przemysława II: kształceniu pastorów — u- — Żyć będę w piaskach po-względniać język polski, i o ^morskich, w morskim zawoła-polską szkolę zabiegał bur- rniu, które przez wieki trwać mistrz tego miasta, Polak, Pa-obędzie, w duszach ludzi wę-łubicki. drujących ku morzu... Umierają na słupskim zam-ku ostatni potomkowie książąt zachodniopomorskich, Anna Croy, która popierała działał- Materiały: ność Michała Mostnika wśród ska tom 6, Kaszubów, wreszcie Bogusław Słupskiego, JADWIGA SLIPItfSKA Biblioteka Słap-D zieje Pomorza R. Brandstaetter Ernest. Zachowała się pamięć „Przemysław II' „KAPENA" - KLINIKA AUTOBUSOW Nazwijmy je umownie „kapena" od skrótu kpn a czyli komunał ne przedsiębiorstwo naprawy autobusow. Eud;>wa „kapeny" rczpoczę ta została prawie dwa lata temu. Inwestorem tego jedyne-l go w kraju przedsiębiorstwa jest Ministerstwo Gospodarki Komunalnej. Koszt budowy — ponad 104 min złotych. W roku bieżącym zakończone to staną wszystkie główne prace budowlane. Największy obiekt — budynek główny hali produkcyjnej — jest już w zasadzie gotowy. W tym to właśnie kolosie prowadzone będą kapitalne remonty autobusów, a więc nadwozi, podwozi i silników, nie mówiąc o ogólnej kosmetyce. Inż. Władysław Pa jąk, główny inżynier „kapeny" rozłożył przed nami plan sytuacyjny głównej hali produkcyjnej. Składa się ona s 14 stanowisk. Transporter przesuwać będzie autobus ze stanowiska na stanowisko, gdzie zajmą się Ś nim sprawne ręce wykwalifikowanych fachowców. Potem przejdzie do drugiego co do wielkości obiektu — lakierni. „Kapena" będzie remontować rocznie 920 autobusów I 2,5 tysiąca liczników. Jeszcze w tym roku przystąpi się do montowania maszyn. Prace za kończone zostaną w końca trze ciego kwartałn roku przyszłe go. Budowniczowie zamierzają również oddać w tym roku do użytku inne pomocnicze budynki. No i pierwsze tmdyn ki mieszkalne. W czwartym kwartale br. będzie gotowy je den z 65 mieszkaniami. Drugi — z 90 mieszkaniami oddany zostanie do użyika w X kwartale przyszłego reku. Wówczas te „kapena" noszy pełną parą. Na jednej zmianie pracować będzie początkowe 160 osób, a potem do 600 osób. mmmm. L_CS 2~>i Str. 7 ailSZ SŁUPSKI Najdawniejszy słupsk składał się z dwóch o-sad. Prawobrzeżne pod grodzie nazywało się „Słupsko", natomiast lewobrzeżne osiedle kupieckie nosiło zachodniopomorską nazwę „Stołp". Obie podlegały centralnie położonemu grodowi. Niektórzy notariusze książęcy w xiii wieku (przed lokacją) nie byli pewni, którą z tych nazw należy umieścić w dokumentach wystawionych na grodzie. Jeden z nich napisał: „na grodzie Stołp czyli Słup", a drugi sprytniejszy próbował połączyć obie nazwy pisząc po prostu „Stołpsk". Stare plany i rysunki dowodzą, że do XVII wieku główne koryto Słupi w mieście było szerokie na około 15C m. Pośrodku znajdowały się dwie rozległe wyspy; na jednej z nich znajdował się domek przewoźnika, zaś druga wspierała most przed Bramą Młyńską. Przystań rzeczna służąca do wyładunku łodzi towarowych holów;*nych z portu w Ustce znajdowała się między Wieżą Czarownic a Bramą Młyńską. Dlatego na tym odcinku brakowało murów obronnvch. Dawni kronikarze pomorscy opowiadają w swych dziełach że w XVI stuleciu szkoły słupskie cieszyły się dobrą sławą. Przyciągała ona młodzież z Lubeki, Hamburga, Gdańska, z Polski i z Prus. Słupszczanie wykształceni w swoim mieście piastowali na dworze książęcym różne urzę dy. Znaczną część obywateli miejskich stanowiła szlachta, która wyróżniała się na ca- „STARÓWCE" wyrośnie konkurent Najnowsza dzielnica Słupska „Osiedle 20-lecia PRL." jest oczkiem w głowie słup-szczan. Tu się odbywa niedzielne spacery, prowadzi wy cieczki i delegacje. O tym, że stworzono tu centrum han dlowe i kulturalne, że miesz ka 2 tysiące osób, wie chyba każdy w województwie. Nie trzeba jednak wielkiej przenikliwości, by przewidzieć zapowiedź nieuchronne go zmierzchu popularności, tej bez wątpienia sympatycz nej części miasta. Na razie konkurencyjna dzielnica jest jeszcze w sferze wyliczeń, kal kulacji. Spróbujmy jednak przedsta wić rywala. Któregoś dnia, na Zatorzu pojawili się pracownicy geodezji. Mierzyli, wyliczali Przyszli geolodzy — badali nośność gruntu. Szukali wód podskórnych, W jakiś czas później wielu dzierżawcom ogródków działkowych wymówiono dzierżawę. • I już każde dziecko wiedzia ło, że na Sobieski go będzie budowane osiędle. Dodajmy, ☆ ☆ ☆ ...Słupskie dwa hotele: „Piast" i »,Gryf" posiadają łącznie 136 pokoi. Najprawdopodobniej s końcem przyszłego roku miasto otrzyma Jes»-cze jeden hotel. W tym celu adaptowany będzie budynek czynszowy przy Zamku Książąt Pomorskich. Koszt: 3 min złotych. Z pożółkłych pergaminów SN 8 i s ! 'i ttt N S a ® £ be V X * u O -w T3 © 2 JS « S .5 5 £ £ s> sta* "m S Cfl S a s J3 S os s s m łym Pomorzu poziomem wykształcenia oraz przedsiębiorczością. Stąd powstało powiedzenie, powtarzane jeszcze w XVIII wieku, że Słupsk jest matką mężów uczonych i rycerskich. Pionierzy w Słupsku opowiadają, że w pierwszych latach po ostatniej wojnie łowi ło się w rzece wiele łososi. 5} IMIENIA DĄBROWSZCZAKÓW Za rok Studium Nauczyciel skic w Słupsku obchodzie będzie swój jubileusz 10-lecia. W tym czasie uczelnię ukonczv ło 1000 absolwentów. Wielu z nich pracuje na odpowiedział W dawnych wiekach znajdo-1 nych stanowiskach. Tak na wał się tu jaz książęcy, który [ Fr' szewski i zastępcą inspektora szkolnego był tak wydajny, że np. w | w Słupsku, J. Miller — kierów XIV stuleciu Dominikanie po | nikiem szkoły vv Dębnicy Ka-bierali z niego co szóstego f szuhslciej, mgr Miclial Kozyra złowionego łososia. Jeszcze w roku 1301 do Słu pi wpływały śledzie a Mateusz — podkomorzy sławień-ski — miał prawo utrzymywania jednej łodzi służącej do połowu tych ryb. WIADOMOŚĆ o najdawniejszym strajku w Słupsku pochodzi z roku 1761. Rzemieślnicy z osiedla garncarskiego porzucili pracę na polu, gdzie składano drewno spławiane Słupią. Zys ki z tego przedsięwzięcia należały do rajców miejskich. Do strajku przyłączyli się u- — kierownikiem Szkoły Muzycznej, a Stanisław Adamiak — kierownikiem szKoły zawodowej w Jastrowiu. Niezależnie od studiów stacjonarnych, SN prowadzi zaoczne kształcenie nauczycieli. W ten sposób uzupeiniło swe wykształcenie od 1957 r. 1200 osób. Kandydaci na SN mają do wyboru następujące kierunki: matematykę, matematykę z fizyką, fizykę z chemią, wychowanie muzyczne i filologię rosyjską. Powszechnie znane jest zaangażowanie społeczne słucha czy SN. 180 studentów, członków Związku Młodzieży So- 1? czerwca br. będzie ważną datą w życiu słupskiego SN. W dniu tym w czasie u-roczystości z okazji 30-Iecia walk o wolność Hiszpanii — szkoła ta otrzyma imię „Dąbrowszczaków" oraz sztandar. NASZE KOLOSY FABRYKA OBUWIA, drugi co do wielkości zakład, nie prezentuje się jeszcze tak oka zale jak „kapena". Można po wiedzieć, że dopiero „wychodzi" z ziemi. Wykopy pod fundamenty głównego budynku produkcyj nego wykonano dotąd w około 50 proc., pod kotłownię — w 60 proc. a pod fundamenty bu dynków socjalno-administra-cyjnych — w 70 proc. Wywie ziono już ponad 20 tys. m sześć, ziemi. Na fundamenty głównej hali produkcyjnej żu- cjalistycznej uczestniczy w j żyto dotychczas około 1500 m pracach Wieczorowego Klubu j sześć, betonu. Ruszyły także Dyskusyjnego, GO członków j wstępne roboty przy budowie ZMW prowadzi akcję odczyto 1 dwóch bloków mieszkalnych. bodzy mieszkańcy Słupska iwą wśród ludności wiejskiej,! Najdalej za trzy lata nastą prawobrzeżnego, tzw. „Starego Miasta", wśród których było wielu Słowian, zaś ci nie liczni, którzy nadal przychodzili na plac, zabierali do domów drewno bez pozwolenia nadzorców. iso studentów jest instruktora pi wstępny rozruch fabryki, mi ZUP w szkołach podstawo . Rocznie z taśm produkcyjnych wych. Na podkreślenie zasłu- j schodzić będzie 5,5 miliona par gujc również rozwinięte życie j obuwia dziecięcego, młodzieżo kulturalne w tej uczelni. Chór j wego, damskiego i meskiego. SN należy do najlepszych w i W 1970 roku słupska Fabryka województwie, rozwija swą; Obuwia zatrudniać będzie na działalność kabaret „Galima- j dwie zmiany ponad 3 tysią- tias". największe w historii Słupska. W Miejskiej Pracowni Urbanistycznej cbijrzeć można makieŁę dzielnicy Zitorze. W zgodnej symbioz.e rzędy małych jednorodzinnych d.m-ków przy ulicach: Chrobrego, Żółkiewskiego, Zygmunta Augusta i n;we arterie mi j skie wytyczone na terenach dzisiejszych ogródków działkowych. Wśród pięciokondygnacyjnej zabudowy, zdarzają się także jedenaste piętrowe punktowce. Tuż za torami kolejowymi (-tąd nazwa Zatorze) „usadowi się'' osied le Sobieskiego I i Sobieskiego II. Zlokalizowano je na zachód od tej ulicy między ul. Szczecińską i Nadmorską. Łącznie z budowanym obecnie niewielkim osiedlem przy ul. Marchie a skiego — zamic szka tu 1S tysięcy ludzi. Przypuszczalny term.n odda nia' tej części Zatorza do u-żytku — 1973 rok. Dzielnica będzie misła sze rokie ulice, dużo zieleni i od powiednią liczbę placówek usługowych. I teraz sami powiedzcie, gdzie za niecą!e dziesięć lat prowadzić będziemy naszych gości? Marta Aluchna-Emelianow Z cyklu „Powśeść — niepowieść" TR YP T YK bywało Co go wyniosło z dna piekieł z otchłani wrzącej ogniem rzygającej żelazem I osiadł na chmurze rozległey jak obszar niepamięci obcej wiatrem i deszczom nie spiętej widnokresem Z czego poczęła tego nie wiem i jak zrodziła w końcu piorun A jemu się zdawało niepodległa wydarta z granic natury z jęj okrwawionych trzewi Nie żaden zresztą nowy grom historii (chociaż ciągną stronami burze i obraca się oko cyklonu) swojski domowy z tych co lubią wpadać w otwarte okna przeciwko którym egzorcyzmy nie maszty gromochrcnów 1 strącił go II jest Tu wiatry włóczą po dnie (gdzie mu tam do obłocznej miękkośćł) nie tylko zwiędłe dymy nie tylko strzępy przeniklircej dla uszu nie zalepionych vjoskiem skargi rozwianych popiołów wołających o kształt człowieczy lecz i świszczący pogłos oddechu przyczajonej bestii i rwany w męce dcch ziemi Leży spętana III być może Dźwigać ją Targana deszczem zbudzonych kontynentów kopcami dźwigać miast iglicami kominów kondygnacjami „kartezjańskich drapaczy chmur" gdzie gęsty przyjazny tupot ciepły jaskółczy gwar w żyzne deszczami obłoki i wyżej łukiem rakiet nie nie tych: ziemia powietrze ziemia U skrzy dloną nie podzieloną niepodzielną jak długa i szeroka zasiewać zadrzewiać Czekać na owoc uprawiając swój ogród nasz ogród rozrosły na cały glob pod niebem co zioisa drugim dnem Niezgłębionym Nie czytaj: nie do zgłębienia W ce osób, w tym większość kobiet. * Trzecim kolosem, którego budowę od podstaw rozpoczęto przed trzema miesiacami, jest ZAKŁAD SPRZĘTU O-KRĘTOWEGO. Powstaje przy szosie wylotowej prowadzącej do Koszalina i zajmie obszar 12 hektarów. Obecnie niweluję się teren. Jeszcze w tym roku rozpoczęte zostaną wykopy pod fundamenty głównej haii produkcyjnej. Wykona się ponadto drogi i place. Budowa potrwa do 1970 roku. Jego załoga liczyć będzie 750 osób. Zasadnicza produkcja: łańcuchy kotwiczne. Z 'myślą o turystach Słupski Oddział PTTK przy gotowany już jest do turystycznego sezonu. Dam Wypoczynkowy PTTK przy ul. Bieruta posiada TO miejsc noclegowych. Ponadto do dyspozycji turystów jest w Słupsku 40 prywatnych kwater oraz tyleż w Ustce i Rowach. Ośrodek campingowy i stacja turystyczna w Gardnie Wielkiej dysponują 70 miejscami noclegowymi. Stacja turystyczna w Ustce — 12 miejscami. Przy Oddziale PTTK czyn na jest wypożyczalnia wszel kiego sprzętu turystycznego oraz biuro obsługi. Makieta •siedla Zatorze -j Fot. Andrzej Maślankiewicz OJ C3J O CU ...w mieście mamy 248 detalicznych punktów sprzedaży? M. in. Powszechna Spółdzielnia Spożywców posiada 79 sklepów, MHD Art. Spożywczymi — 70 sklepów, MHD Art. Przemysłowymi — 43 sklepy, Rejonowa Spółdzielnia Ogrodnicza — 13 sklepów, WZGS — 5 sklepów, Spółdzielnia Inwalidów — 4 sklepy. Słupskie Zakłady Gastronomiczne prowadzą 18 lokali, w tym 5 kawiarni. Najwięcej tzw. miejsc konsumpcyjnych posiada „Metro" — 330, „Centralna" — 181, kawiarnia „Piastowska" — 180, ba r „Ekspres" — 132, Bar Mleczny „Poranek" i kawiarnia „Kaprys" po — 100, Najmniejszy słupski lokal — Bar „Ul" — posiada tylko 20 miejsc. ...w Słupsku są 3 stacje benzynowe CPN. Jedna przy ul. Wiejskiej czynna 16 godzin na dobę, oraz dwie przy ul. Szczecińskiej — jedna 12 godzin, druga — 16 godzin. W powiecie są 4 stacje, a mianowicie w Ustce, Główczycach. Potcjjowie i Dębnicy Ka-K*.uh5.iuej. sir 8 GWIAZDOM V POWIEŚĆ 1 ....." Tłum. Aleksander Matussyn ..........(32) -— Można sobie wyobrazić plazmowy stan substancji — Enowu przemówi! w zamyśleniu Siergiej — i to, że w zwykłych warunkach stan ten obserwuje się podczas zorzy polarnych, przy błysku piorunów w rozrzedzonych warstwach jonosfery, stanowiącej sporą część dalekiej termosfery. Jest to, że tak powiem, czwarte oblicze wszechświata. Po stałym,-rzadkim, gazowym... Ale Wenjaminie — zwrócił się do Ufi-muszkina — podobno procesy zagęszczenia fizycznej próżni wszechświata prowadzą do powstawania nie oglądanych skrzepów rtadplazmy lub epiplazmy... W takim razie, jak z tego wynika, tworzy się i antyplazma?.. — Chyba tak. Przyroda — wielolicy Janus. — Mówiąc nawiasem, w czym zawiera się sens mechanizmu odłączenia cząsteczek od antycząsteczek? Zaproponowali go Szwedzi Alfen i Klein. Rubcow, prawdopodobnie, zamierzał Już się wyrwać z jakimś głupstwem, ale przy ostatnich słowach NIestierowa —■ poraziły go nazwiska uczonych — sceptyczny uśmieszek ześliznął się z wąskiej twarzy. Obrócił się i, chociaż przymknął oczy, przysłuchiwał się rozmowie. Ufimuszkin bez pośpiechu i gruntownie zaczął omawiać proponowany przez uczonych sposób. Miałem takie wrażenie jak gdyby te skomplikowane zagadnienia, które wywracał od wewnątrz, otwierał ich istotę, stawały się jasne i proste. Niestierow nie pozostawał dłużny. W ich rozmowie wciąż przewijały się, niby zwykłe, powszednie wyrazy: plazma, kwanty, masa spoczynku, masa ruchu, anihilacja... Tak, chociaż byli tacy sami ludzie jak ja, to jednak wiele z tych rzeczy, o których dyskutowali były dla mnie nowe, niezrozumiałe. Zdawało się, że mówią tym samym językiem, a jednocześnie jakimś dla mnie nie znanym. No cóż jeden — prawie uczony, drugi technik. Tak Siergiej zaimponował mi: okazuje się, nie na próżno, Jak mó- wił kiedyś Rubcow, lgnie do nauk! — niemało czytał i wiedział, nie lękał się nawet nawiązać zasadniczej dyskusji z Ufimuszkinem. Zakończywszy przegląd, Dołgow z Gaszimowem również ułożyli się na trawie — sierżant gęsto puszczał dym z papierosa, milczał nie wtrącając się do rozmowy, przyglądał się tylko przez błękitnawą ruchomą zasłonę dymu dyskutantom. — Praktyczne zastosowanie — powtórzył pytanie Ufimuszkin. — No chociażby te lasery... Nie tak odległy ten dzień, kiedy te „hiperbolidy inżyniera Garina" rozpoczną rozmowę w swym straszliwym języku. Albo kuliste błyskawice... Sztuczne. Broń plazmowa. Za oceanem są zdania, że taką błyskawicę, skrzep energii o niewielkiej objętości, w postaci kuli, mogą stworzyć zebrane w soczewce promienie kilku potężnych lokatorów. Fantazja? Już wiadomo, że Amerykanie budują w Porto-Rico gigantyczny lokator, zadaniem którego będzie sprawdzenie możliwości wyprodukowania takich błyskawic. Rubcow nie wytrzyma!, jego też zainteresowała niezwykła rozmowa: otworzył szeroko oczy usiłując wyrobić sobie jakieś pojęcie o tym niedostępnym i tajemniczym, o czym poruszono w rozmowie. Czyściutkie, jak u niemowlęcia czoło zmarszczyło się — kuliste błyskawice zaintrygowały go. Nieoczekiwanie poruszony wypalił: — Tak, po prostu kula? No i cói ona?.. — Tak, kula, kłębek ognisty, o napięciu setek tysięcy wolt 1 temperaturze zbliżonej do słonecznej... Nic co żyje, żadne rakiety, sputniki nie sprostają temu rażącemu ognistemu mieczowi. W tej samej „Aelicie", kiedy poszły statki Tusku-ba... Pamiętacie? „Na spotkanie im z mroku ulic wystrzeliła ognista kula, następnie druga, trzecia. To strzelały kulistymi piorunami maszyny bojowe powstańców". — Miecz? — utkwił w Ufimuszkinie rozszerzone oczy mechanik. — To nie miecz, to czarna śmierć, „kara ołum". Oni myślą, a my co — gazety czytamy? — spytał podrażniony. — Należy sądzić, że u nas też myślą. — Oczywiście — wtrącił się pojednawczo Siergiej — wiele jeszcze nieprędko znajdzie praktyczne zastosowanie. Jajko może pozostać w kurze. Tak jest! A czy w przyszłości znajdzie — też wielki znak zapytania. Ufimuszkin rzekł po głębokim zastanowieniu się: — Od zuchwałej, śmiałej myśli do wynalazku tylko Jeden krok. To wiadomo. Ale krok ten często bywa och jaki długi EsasEEBBaGŁOS Nr 139 (42,76) mwrwiiwm i trudny! Po jego słowach zapanowało milczenie: każdy z nas zastanawiał się nad rzeczywiście niełatwym losem uczonego. Rozmowa o niezgłębionych tajnikach przyrody otwarła przed nami bezdenne otchłanie, przed którymi zwykły śmiertelnik mimo woli czuje się zakłopotany. Dołgow już nieraz spoglądał na masywny — duży jak ręka „kirowski" zegarek: wyznaczone pięć minut dawno minęły, chyba jednak po raz pierwszy sierżant nie nawoływał do zakończenia przerwy. — Jasne! przeciął milczenie spokojnym głosem Siergiej. Ale broń oparta na właściwościach antygrawitacji, „reflektory antymaterii" — jakie to wszystko dalekie! A przecież pasjonujące. Zderzenia cząsteczek materii i antymaterii —-zjawisko bardziej efektowne, niż bomba termojądrowa! Podpalacze śnią o czymś takim po nocach — ślina im cieknie. — Niestierow nagle zmarkotniai, powiedział chłodno, z wyrzutem: Tak to wygląda, Andrej, a ty ze swoim — „nieprzyjaciel"... Rubcow odwrócił się nadąsany, zasapał w milczeniu. Niestierow znowu powalił się na grzebiet, ale tylko na chwilę. Naraz zerwał się sprężyście, twarz mu promieniała, nozdrza rozdęły się, w oczach — zielonkawe płomyki, jak u tuziemca, odprawiającego jakiś obrzęd religijny. — Powiedz no, Wenjaminie, jakie jest twoje... no największe marzenie w życiu? — Zakończenie i obronienie pracy naukowej... — niepewnie, zagadnięty znienacka, wymamrotał Ufimuszkin, dotykając palcami oprawy okularów. — I najważniejsze... żebym mógł ją, jak mówią, wcielić w czyn. — A ja pójdę swoją, tą samą drogą! Nie oderwę się od niej, jak żebrak od torby. Ach, żeby tak odrzucić wszystkie te sieci łączności — slupy, zawieszenia, przewody... Zamiast tego nad drogami — jedynie cieniuteńki niewidzialny pęczek energii elektromagnetycznej. Z niego energia wprost do elektrowozu — i mknij! I ekonomiczne to, i sprawne w sensie wojskowym! —- Siergiej mrugnął wesoło, posunął hełm do tyłu — jasny pukiel włosów wydobył mu się na czoło. — Dlaczego w ten sposób, Niestierow? — odezwał się Dołgow przydeptując obcasem ogarek. — Czy nie lepiej w takim razie bez pęczka, tylko kondensować wprost z atmo-. sfery, ł (C. d. n.) , Ks^CIKi. XIX LOT POCZT* SZYBOWCOWEJ ""V WYSTAWA MŁODZIEŻOWA Z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka i Tysiąclecia Państwa Polskiego w hallu Pałacu Kultury w Poznaniu zorganizowana została II Wojewódzka Młodzieżowa Wysta wa Filatelistyczna, na której zgromadzono 49 zbiorów z ca łej Wielkopolski. Przeważały zbiory tematyczne poświęcone słynnym Polakom, pamiątkom filatelistycznym z Poznania, wydarzeniom historycznym Ty siaclecia, osiągnięciom w dziedzinie podboju Kosmosu, rozbudowie stolicy Polski itp. znaczki. Projektantem znaczków jest Ladislav Guderna. Poniżej zamieszczamy repro-Ko!o PZF w Grudziądzu ćukcję dwóch znaczków. przy współudziale koła PZF przy Zarządzie Głównym Aeroklubu PRL w Warszawie organizuje kolejny, XIX lot poczty szybowcowej. Start szy bowca nastąpi z lotniska Wyczynowej Szkoły Szybowcowej w Lisich Kątach koło Grudzią dza, w dniach między 19 czerwca a 3 lipca br. W tym czasie na lotnisku rozgrywane bę dą II Krajowe Zawody Szybowcowe. Do przewozu pocztą szybowcową dopuszczone będą listy i karty pocztowe zaopatrzone w specjalną nalepkę o-kolicznościową, wydaną przez organizatorów. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Z okazji XIII Zjazdu Komu W ramach serii „rocznice — nistycznej Partii Czechosłowa zdarzenia 1963 r." Węgry wy- cji, poczta czechosłowacka wy dałv znaczek poświęcony 10-le dała trzy okolicznościowe ciu'zbudowania Instytutu Ba- dań Jądrowych w Dubnie koło Moskwy. W Albanii ukazała się eśmio znaczkowa seria „zwierzęta". Poszczególne znaczki przedsta wiają: byka, dzika, owcę, kozę, psa, kota, konia i osła, W Małediwach ukazała się w obiegu seria obejmująca 15 znaczków, na których znajdują się reprodukcje muszli, pta ków i kwiatów. W Senegalu ukazały sdę trzy znaczki lotnicze poświęcone francuskim osiągnięciom w podboju Kosmosu. 100-lecie wydania pierwszych znaczków, na których wartość wyrażona jest w fińskiej walucie, Finlandia uczci ła wydaniem okolicznościowego znaczka z dopłatą. Znaczek przedstawia wnętrze urzędu pocztowego. Dopłata przeznaczona jest na koszty wystawy filatelistycznej „Nordia", która odbywa się w Helsinkach od 11 do 15 czerwca br. Kutry rybackie codziennie dostarczają do Kołobrzegu dzie siątki ton ryb, które Centrala Rybna rozprowadza do róż-nych miast. Tylko w samym Kołobrzegu nie można kupić ani jednego kilograma ryby, gdyż Centrala Rybna nie uru chomiła w mieście detalicznego punktu sprzedaży. Po gościnnych występach, w Słupsku przyjechał do Koszalina Państwowy Cyrk nr 4, który rozbił namioty na placu obok szkoły TPD. * W Kołobrzegu rozpoczęły się „wczasy wagonowe" dla kolejarzy z całej Polski. Niepokoi tylko, że na pobliskich trawnikach leży jeszcze kilka pocisków artyleryjskich pozostałych z okresu działań ufojen- nych. * Spotkanie piłkarskie o mi- strzostwo klasy wojewódzkie) między Gwardią Koszalin i Spójnią Koszalin zakończyło się zwyciestwem gwardzistów 7:1. W wojewódzhole pracują 44 kopalnie torfu, które wydoby W Koszalinie odbył się I Wo jewódzki Zjazd ZSL. Uczeslni czyi w nim wiceprezes NKW ZSL — poseł Czesław V/ycech. Przewodniczącym WKW ZSL wybrano Jana Sadziaka, jego zastępcą — Michała Gilewicza, sekretarzem — Andrzeja Strój nego. Przed 15 laty * Cm'W Iw 6 donosił... toają torf na opał. W miejsco wości Objazdy produkuje się brykiety torfowe. Ministerstwo Oświaty hoo-rzy w roku szkolnym 1951/52 sieć ogólnokształcących szkół korespondencyjnych typu lice alnego. W województwie szko ły takie powstaną xo Koszalinie i Szczecinku. W Koszalinie odbył się miej ski zjazd przygotowaioczy do III Zlotu Młodych Bojowników o Pokój w Berlinie. Dcle gatami na zlot berliński wy- brano Romualda Kryszołowi-cza i Zygmunta Wdzlęcznego. W związku i pojawieniem się stonki ziemniaczanej Prezy dium W RN wezviało całe społeczeństwo i dzieci szkolne do masowego udziału w tegorocz nych lustracjach pól ziemnia czanych. Znaleziono już kilka ognisk stonki. * W Domu Kultury Związków Zawodowych 10 Koszalinie wy stępowały miejskie i wiejskie zespoły chóralne i taneczne, u-czestniczące w eliminacjach do I Festiwalu Muzyki Polskiej. * Kino „Polonia" w Koszalinie wyświetla film produkcji francuskiej „Hrabia Monte Christo" (II), a kino „Młoda Gwardia" film produkcji radzieckiej „Nowy dom". DYREKCJA OŚRODKA ŚREDNICH SZKÓŁ MEDYCZNYCH W SZCZECINIE ogłasza ZAPISY kandydatów po maturze do dwuletnich szkól TECHNICZNYCH MEDYCZNYCH NA NASTĘPUJĄCE DZIAŁY: /' 1) analityki 2) elektroradiologil 3) farmacji. ........ . PRZY SZKOŁACH JEST INTERNAT DLA MŁODZIEŻY ZAMIEJSCOWEJ. Pierwszeństwo do szkół i internatu mają kandydaci z woj.: zielonogórskiego, koszalińskiego i szczecińskiego. EGZAMIN WSTĘPNY odbędzie się 1 LIPCA BR., O GODZ. 10. Bliższych informacji udziela Sekretariat, przy ul. Broniewskiego, w godz. 8—15, tel. 712-01. K-1443-0 Oprać.: MAR Niemcy zachodnie zaliczane są do najzamożniejszych kra jów świata. Jednakże za fasa dą „cudu gospodarczego" kry je się sporo spraw wstydliwych, zupełnie nie pasujących do wyidealizowanego o-brazu „raju obfitości", jaki u-sidnie kolportuje w całym świecie Tjachodnioniiemiecka propaganda. Na niedawno zakończonym w Kolonii, kongresie organizacji pomocy społecznej, przy toczono wiele cyfr i danych świadczących o niezwykle tru dnej sytuacji mieszkaniowej i życiowej pewnego deść zna cznego odsetka zachodnionie mieckiego społeczeństwa. Po dano tam m. in., że w NRF jest obecnie około 1 min osób bezdomnych. W bogatym osławionym pań stwie bońskim milion obywateli żyje w różnego rodzaju przytułkach, barakach, bunlc rach, starych koszarach, w opuszczonych halach fabrycz Byicil, ppraeróżnyoh budach. BEZDOMNI posklecanych z desek, czy taż w przerobionych na „mieszkania" starych ciężarówkach itp. W nasizym kraju takich widoków od wielu lat się n'e spotyka, mimo, że warunki mieszkaniowe wielu ludzi są nie najlepsze. Z relacji wspomnianej orga nizacji pomocy społecznej wy nika, że na peryferiach wielu zachodnioniemdeckich miast (zwłaszicza dużych) powyra-stały całe obszerne „dzielnice nędzy". W dzielnicach tych notuje się wysoką przestępczość powodowaną oczywiście istniejącymi tam warunkami życiowymi i mieszkaniowymi. Mimo wysiłków po dejmowanych przsez władze lokalne i zarządy miast, pró by likwidacji owych „dziel nic nędzy." nie dają na ogół rezultatów. Wpływa na to sam system kapitalistyczny. Do „porządnych" i „przyzwoitych" dzielnic, kategorycznie nie wolno wprowadzać lu dzi bezdomnych, nawet gdy by istniały wolne lokale. Z ankiety przeprowadzonej w jednym z dużych miast Zagłębia Ruhry wynika, że bezdomnymi są ludzie, w większości eksmitowana z mieszkań przez właścicieli domów z powodu czynszowych zaległości. Właściciele rugują bezceremonialnie lokatorów, nawet — wtedy, ja żeli potrzebują lokali do wła snych celów. Eksmisja nastę puje także z powodu „niewłaściwego zachowania się lokatora". Usuwa się ludzi z budynków grożących zawaleniem, nie troszcząc się o dal SZ« ich Uproszczeniem byłoby twierdzić, że zjawisko bezdom ności jest w Niemczech zachodnich typowym przejawem ogólnego poziomu życia, któ ry przecież jest tam niezaprzeczalnie wysoki. Jednakże bezdomność jest problemem boleśnie dotykającym wielu ludzi, spychanych na margines społeczny lub wręcz na drogę przestępczości. Na ca łość krajobrazu państwa ,.cu du gospodarczego" składają się nie tylko neony i bogate witryny wystawowe śródmiej skich sklepów, ale również budy na peryferiachj A. POLAN !| WCZORAJ" JUTRO WOJEWÓDZKA SPÓŁDZIELNIA PRACY „PRODET" W KOSZALINIE, TEL. 39-75 ogłasza PRZETARG na adaptacją zakładu pralniczego w Sławnie, przy ul. Basztowej 18. Zakres robót: murowe, tynkarskie, posadzkarskie, elewacyjne i malarskie Dokumentacja do wglądu w Spółdzielni. Oferty prosimy składać do dnia 17 VI 1966 r. Otwarcie ofert nastąpi w biurze Spółdzielni w dniu 25 VI 1966 r. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Zastrzega się prawo wyboru oferenta. ----------------K-1580 ZJEDNOCZENIE BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W KOSZALINIE UL. LEGNICKA G—10 zatrudni PRACOWNIKA INŻYNIER YJNO--TECHNICZNEGO, ze znajomo ścią zagadnień postępu tecbnici nego, racjonalizacji i rozliczeń. Warunki pracy i płacy do omó wlenia na miajscu. :■ K-1576-0 Z plastyku m Ogromny iestaw kół zębatych i plastyku będzie niewątpliwie atrakcją targów hanowerskich. Urządzenie to wyko nane z ultramidu — bardzo twardego tioorzywa sztucznego pracuje w fabryce chemicznej Badische Anilin-und Soda-Fa brtken (NRF). CAF. — DPA uOŁOS Nr 189 (4379) i Str. 9 fO&OTA I' Godz. fi — na stadionie Bałtyku — młodzieżowe igrzyska sportowe, zaś na stadionie Płomienia — olimpiada harcerska. Godz. 14 — na placu Bojowników PPR — „Parada Milusińskich". Godz, 15 — żakinada. Najpierw na estradzie przed ratuszem — konkoirs strojów historycznych, Potpm — ulicami miasta — korowód. , 'Godz. 19 — zgromadzenie kosza-,'llnian z udziałem przedstawicieli centralnych, wojewódzkich i miejskich władz. Godz. 19.30 — na estradzie przed ratuszem — występ Zespołu Pieśni i Tańca PKS z programem poświęconym 700-leciu Koszalina. Godz. 21 — galowy koncert „Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy". Widowisko plenerowe z udziałem zawodowych i amatorskich zespołów artystycznych. W części drugiej pn. „Od Tatr do Bałtyku" — koncert z udziałem solistów Zespołu Pieśni i Tańca Marynarki Wojennej x Gdyni i góralskiego — z Poronina. Wystąpią także reprezentacyjne zespoły z poszczególnych powiatów naszego wojewódz twa. Całość — w feerii świateł — pi. Bojowników PPR. O północy — pokaz sztucznych •Cni i aabawa taneczna. Wieczorem od godz. 20.30 w kilku punktach miasta odbędą się środowiskowe ogniska harcerskie pn. „Harcerskie wici Tysiąclecia", 1 £ Jutro NIEDZIELA W niedzielę o godz. I zostanie zakończona olimpiada harcerska (stadion Płomienia), o godz. 10.30 — zamknięcie Zlotu Harcerskiego przy ul. 4 Marca. Godz. 11.30 — z pl. Bojowników PPR nastąpi start honorowy do wyścigu kolarskiego „Szlakiem ks. Bogusława X". Start ostry — na ul. Armii Czerwonej. Meta — na Al. Zawadzkiego. Godz. 15 — na estradzie przed ratuszem rozpocznie się wielka rewia non-stop artystycznych zespołów zawodowych i amatorskich, które występowały w poprzednich imprezach z okazji Dni Koszalina. Godz. 18.30 — w hali sportowej przy ul. B. Głowackiego — finał konkursu pn. „Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy" 0raz występy artystyczne. Godz. 21 — na pl. Bojowników PPR projekcja filmu pt. „Krzyżacy". Również w kilku innych punktach miasta odbędą się projekcje filmów na wolnym powietrzu. Godz. 24 — hejnał z wieży ratusza obwieści zakończenie tegorocznych Dni Koszalina. OTWARCIE OŚRODKA W MOSTOWIE W związku s zakończeniem pierwszego etapu budowy Ośrodka Turystyczno - Wypoczynkowego w Mostowie dyrekcja KOSTiW organizuje uroczyste o-twarcie ośrodka. Impreza ta odbędzie się w niedzielę 12 bm. o godz. 16. Na estradzie przed ratuszem Stylizowane staropolskie stroje przygotowane starannie i pomysłowo. Rybaczki wystą piły w sukniach przybranych siecią, szewcy z bucikami prze wieszonymi przez ramię. Na plus przedstawienia zaprezentowanego koszalińskiej publiczności na estradzie przed ratuszem przez Międzyszkolny Zespół Pieśni i Tańca przy Szkole Tysiąclecia — trzeba policzyć właśnie wyeksponowa nie starego rzemiosła — co czy niło obrazy historyczne pełny mi życia. Punkty programu nie wiążące się z motywami historycznymi współgrały z ca łością podobnie lekkim i finezyjnym charakterem. Szczegół nie utkwił w pamięci taniec z latawcami, piłkami i lalkami „Na wakacje" — bezpretensjonalny i delikatny, stwarzający na estradzie wizję lata. Po dzieciach na estradzie wystąpił Państwowy Zespół Ludowy NRD ż Neetzow w o-kręgu Neubrandenburg. Program „Pieśń miłości — taniec radości" reżyserował Heinz Andreas Ehm, choreografię o-pracowała jego żona Rosema-rie Ehm-Schulz, laureatka na grody państwowej NRD za ca łokształt działalności artystycz nej i społeczno-kulturalnej. Na program zaprezentowany w Koszalinie złożyły się utwory ludowe krajów socjali stycznych. Pokazano również Meklemburskie Wesele Chłop skie. Poza tym utwory węgier skie, czeskie i inne, m. in. ory ginalny taniec wietnamski z bambusem. Zespół ten wystąpi w Kosza linie powtórnie 12 bm. w hali sportowej, (aka) KOSZALIN Dyżuruje apteka nr U — plac Bojowników PPR S SŁUPSK Apteka nr 51 przy uL Zawadzkiego, tei. 41—80. Ignrvii-AWA KOSZALIN — Pradzieje Pomorza Zachodniego. Wystawa czynna codziennie z wyjątkiem poniedziałków od godz. 10—16. SŁUPSK K-i-n, „EMPIK" przy uL Zamenhofa — wystawa słupskich fotografików pt. „Dziecko w fotografii". MUZEUM POMORZA SKOSIŁO-WEGO — Zamek Ksiąiąt Pomorskich — czynne od godzi 11 do 17. KOSZALIN — sala BTD — w sobotę — gc«iz. 18 — poranek i godzina 10.38, w niedzielę — godzina 19.30 — Księżniczka Turan-dot. SŁUPSK — ul. Wałowa, telefon 52-85 — godz. 19 — Opera za trzy grosze (sobota i niedziela). HM arfej<8» ADRIA — Okropna żona (CSRS, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20. Sobota — godz. 22 — seans a-wangardowy — Śmierć Belli (franc., od lat 18). Poranki: niedziela — godz. u i 13 — Pechowiec na prerii (od iat 12). WDK — sobota — Bandyci i Or-gosolo (włoski, od lat 14). Seanse o godz. IG, 18.15 i 20.30. Niedziela — Dzielnica kruków (szwedzki, od lat 16). Poranki — codziennie przegląd filmów młodzieżowych i dziecięcych. ZACISZE — Niekochana (pol-aki, od lat 18) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki: niedziela — godz. U i 13 — Ciotki na rowerach (radl., od lat 7). MUZA — Podpisano: Arsen Łupin (franc., od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę o godz. 15 — seans dodatkowy. Poranki: niedziela — godz. U i 13 — Przepustka na ląd (rada., od lat 12). AMUR — Złoto (pol., od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. s B '< M *» 4 ę a &*? « ffftOH?* <« o* o ii t» W « c ■25 3 2" 5 ■-? 5 .» N M <6 J-' 3 5 * a o os a a y O p n> 53 g 7T r Sal 53 o? SI £.>3 3 -• "j . " itf.n Załatwione =r+ S" H js> •< n- ?; o ?r 3 S, :U j 3*3 3 3 s < ►-s w-3 « » x % » 3 c*. tS* t® 'JJ js jp 09 P 2 " *+■ 3 P P M sj, !"ł 4uł* 'T9 H o » o o 2 S n s «♦ 3 5 V! £3* >"« _ S f® 5 (5 < Cd pr P- w - (7! H *-* o ■- s &•§ ź (0 i— VD 3 ju » rt rs 3 2 B. » 21 N w se - a 3 ■4 3 i fS i S *s p Hł ^ N s «• • oi; IJ g, E2 . - M2w IT" 0 «* O" ro -u o « n 5 ^ o oj fD„ 2^ ^ -o ^ g - ° 57^ u 03 N O >—. § 'S 3 * §. 5 u 5' >k ź t~i £2. w 3 O c /D 3- 3 a * » 2 : hd 2.12. tt> to -ra a> ro ?r » S-c fD O N CT* ^ 3" O "f u o ? !1 ftNfl 3 M a» " ? fl> n N -a? OT O. ?T N £ i) Oj O ją &S w 3 3 ?r os »-• 3 ** 3 « « 3 ,® 3 ,® i 5 03 05 rri a. -U» ąo •* N W « ° - 3 Ol ,n <5 93 N J£ " 7> fO CO Jj. n rt> vi ™ ^ M fg ??" N ■-. [» m a " '3 a. < c o c £2 T5 Cfi D. o D ?r N ° o, CT w o W 93 (15 95 E "O > t+ o 5 N- ro g C B N* fD (D 3 < S* O o s aa S N-S , ai- CT 3 i-i ,93 3 O _ CL O 3 ?T »7-. u> ? o -: < a, 95 rfD tn 95 N 5»J a £T H. trę K o ts c^m pi o o N- S! 5 W 5! Sf C5 ^ ^ O « ® . O (5 3 TT ** O ^ :s «a > < 2.3 = p p - ' _ o ?r 2 N B g.^ N gj C N „ o O nar^Sr rr ^ 2 otj S S"° Ł« n> o P. f 3 ■ 13S « ^ ^ H5 -* 52 ^t) » 5' B PT '< O 3 (d h. " j;- o £' ^ w ^ D- w CŁ f? eoJJJufti ^Nsc* 1/1 2, s® o N N w -. o ® 2 3 N <3 T) fD < o 3.. .3 3P « tJ ^ „sg oj? E 3. & ef O •"' srvi c §• 0> &X N a . n O N PT o a n W 95 fD 3 " >5 3 ' I-- an fD < 95 N- cg. S. 3 2 3 2 88 2. 3 g f9 ^ P p O 5 .o- 9q N4 j5' «j *S. s so i o 6> re P ■ a '^n ^ w 2.S tt> fD N N cm « O P »si "a S a a. O N I|lIl|* -Cr4 •* a § 53 O O. Vi rfD W 05 "2^3 X- ^ X « r^i f!3 <\ CO ra >3 c^. rTD 03 N N <«S 3 w .P ra ktj te 13 «S 2.3 3 o - >5 (c; a ~g RTJ O"^ g-3 ?« § o 2 * ^ E » •o o N-2 W 05 cl, O gjl » Hg 9 -i 2. £ o* 2 ^3kL§ 3.^ w ^ s 2 ?r " s* 2- N 05 O- ^ 3"<< » C PT o N-C S JO 03 cr^ « 3 ; ««9- M 3 o N 97 3 3 V! p M /D W M !*? 3 5' SS1^ fD « T3 "O s-S K' (S 3 C m' 2. ^ tT 03 3 95 If CCR ^ 3 ^ ^ 5 OT 3 o t3 3 i-t fD K* ^ O fD 05 fD X. . O _ ^ Vi Z Ssi* i rS ś5«s ^ » o era P ■ ° r+ W N (5 N f; fD* " era w ^ 13 V B3 o ^ « : P o g. 2 P st 4? O w ^ _ OT ? P S _ 2, O 3 gj 1 9? <~, z* 3 N 3 fi • B 3 cri D 'Ź" w rh W 45 CTQ « p a, < 3. "TI «< ^ 2 • S n o 2 3 B3 — 3 r- - ^ « «< C i ®q rł- N a H» s 3 •<