Obraduje IX Zfazd Pisarzu Ziem Zachodnich i Północmjch JEDNOŚĆ NASZEJ LITERATURY Przemówienie touarzysza Zenona Kliszki zamieszczamy na str. 3 MO CZUWA NA SZLAKACH WODNYCH Rozpoczął się sezon letni. Na szlakach wodnych w całym kraju przebywa wisie młodzież: turystów i wczasowiczów. Wypadki, wynikłe z lekkomyślności kąpiących się, pływanie w niedozwolonych miejscach pociąga za sobą wiele o-fiar. Według niepełnych danych KG MO tylko od 1 do 22 maja br. utonęło 65 osób, a w ostatnią sobotę i niedzielę zanotowano 9 wypadków utonięć. Specjalne patrole służby wodnej MO całymi dniami dyżurują na szlakach wodnych niosąc pomoc i ratując wielokrotnie życie lekkomyślnym pływakom. Na zdjęciu: wodny na troi MO w Toruniu. (CAF — Gili) M.fmfai ratzlR priz^esita J. Brez-TIta BELGRAD (PAP) Prezydent Jugosławii J. Broz-Tuo cbchocził w ubiegłą środę 74. rocznicę urodzin Z lej okazji otrzymał on wiele depesz z zagranicy i z kraju z życzeniami oraz gra tułaejami. BYDGOSZCZ (PAP) Z UDZIAŁEM ponad 200 uczestników rozpoczął się wczo raj tj. w czwartek w Bydgoszczy IX Zjazd Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych. Rangę tegorocznego Zjazdu podnosi to, że odbywa się on w ostatnim roku obchodów Tysiąclecia ' Państwa Polskiego i w okresie przygotowań do Kongresu Kultury Polskiej. Na Zjazd, w którym biorą Biura Politycznego KC PZPR udział przedstawiciele środo- — tow. Zenon Kliszko, kie- czelnej TRZZ — Jan Izydor- czyk. W obradach uczestniczą członkowie ZG ZLP z prezesem Jarosławem Iwaszkiewiczem. OBRADUJEMY tutaj — powiedział J. Iwaszkiewicz — na Zjeździe Pi-, sarzy Ziem Zachodnich i Pół- wisk literackich z ziem nad równik Wydziału Kultury KC nocnych. Ale nasz kraj jest Odrą.JNTysą 1 Bałtykiem z^War PZPR Wincenty Krasko, mini jeden, Polska jest jedna i my (Dokończenie na str. 2) mii i Mazur oraz z innych czę ster kultury i sztuki — Lucjan ści kraju, przybyli: członek Motyka, wiceprezes Rady Ńa- Na ANTENIE Polskiego Radia ŚWIĘTO LUDOWE 28 bm. o godzinie 15.55 Polskie Radio w programie II i w programach wszystkich rozgłośni wojewódzkich przeprowadzi z Zielonej Góry bezpośrednią transmisję centralnej akademii z okazji Święta Ludowego. 29 bm. o godzinie 19.15 Polskie Radio w programie I nada sprawozdanie dźwiękowe z obchodów Święta Ludowego w kraju. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XIV Piątek, 27 maja 1966 roku Nr 126 (4263) Porządek i bezpieczeństwo w powiecie słupskim WCZORAJ, w Słupsku obradowała sesja Powiatowej Ra dy Narodowej. Uczestniczyli w niej m. in.: członek egzekutywy KW PZPR, komendant wojewódzki MO, tow. płk. Jan Pieterwas, I sekretarz KMiP, tow. Karol Szu-flita, przedstawiciele straży pożarnej, Urzędu Spraw Wewnę trznych w Koszalinie, przewodniczący gromadzkich rad narodowych oraz komendanci wszystkich posterunków MO w powiecie. ogolnopolski konkurs recytatorski Serdecznie witamy! (Inf. wł.) DZIS, w Koszalinie, w sali Bałtyckiego Teatru Dramatycz nego rozpoczynają się centralne eliminacje II ogólnopolskiego konkursu recytatorskiego dla młodzieży szkol nej pod hasłem „Polska, rosyjska i radziecka poezja przyjaźni i braterstwa". Konkurs jest organizowany przez ZW TPPR i Kuratorium Okręgu Szkolnego. Serdecznie witamy w na- nastąpi inauguracja konkursu, szym województwie uczestni- a następnie do godz. 15,30 po-ków eliminacji — młodzież pisywać się będą swymi recy szkół średnich i podstawowych tatorskimi umiejętnościami z całego kraju, przedstawicie uczniowie szkół podstawo-li władz centralnych, Ambasa- wych. Grupa młodzieży ze dy ZSRR, Domu Kultury Ra- szkół średnich odbędzie wy-dzieckiej w Warszawie, ZG cieczkę do Kołobrzegu. Ra-TPPR. Witamy także radziec- dzieccy pisarze odbędą spotka kich pisarzy — gości z Mo- nia. Wł. Sołouchin spotka się skwy: Sergiusza Baruzdina i z mieszkańcami naszego woje Włodzimierza Sołouchina. wództwa o godz. 16 w Osie- Dziś, o godz. 10 w sali BTD kach, zaś o godz. 20 w klubie książki i prasy „Ruch" w Ty chowie pow. Białogard. S. Ba-ruzdin o godzinie 20 będzie go ściem „Dialogu" w Domku Ka ta w Koszalinie. Jutro — dalszy ciąg eliminacji. (sten) Śirięto Ludoine Jutro AKADEMIA O Inf. wł. W przeddzień Święta Ludowe go odbędzie się w sali Bałtyckie go Tfatru Dramatycznego w Słupsku uroczysta akademia_ po wiatowa. Referat okolicznościowy wygłosi prezes Powiato^wo Komitetu ZSL — Antoni CiepłuCM Po części oficjalnej aktorzy BTD wystawią sztukę ,_Księżniczka Turandot". W większości gromad odbyły się już ak~demie lub wieczornice, na których, w części artystycznej, wystąpiły amatorskie zespoły ze Słupska, (o) Prognoza pogody Dziś będzie zachmurzenie u-miarkowane. Wiatry z kierunków zachodnich i północno-za chodnich. Temperatura do 16 sto ! pni. Referat omawiający sytuację w zakresie porządku i bez pieczeństwa w powiecie słupskim wygłosił przewodniczący Prezydium PRN, Czesław Sos nowski. W sprawozdaniu stwierdzono między innymi, że w roku ubiegłym nastąpiła dalsza poprawa porządku i bez pieczeństwa. Zmniejszyła się liczba przestępstw typu krymi nalnego, mniej zanotowano wy bryków i wykroczeń chuligań skich, mniej także było wypad ków drogowych. Nadal jednak problem stanowi przestępczość wśród nieletnich. Niedostatecz ne jest ponadto zabezpieczenie przeciwpożarowe w państwowych gospodarstwach roi nych i zabudowaniach gospodarzy indywidualnych. Wiele do życzenia pozostawia bezpieczeństwo nad rzekami i jeziorami. W dyskusji wiele mówiono o profilaktyce w zakresie sta nu bezpieczeństwa i porządku. Zwrócono również uwagę na sprawę terminowych meldunków wczasowiczów oraz robot ników sezonowych. Uchwała ja ką podjęli radni wskazuje kie runki dalszego działania, moc no akcentuje sprawy opieki nad nieletnimi, zabezpieczenia mienia społecznego przed kradzieżami oraz pożarami. Wykonanie postulatów uchwały będzie w dużej mierze zależne od zaangażowania aktywu gro madzkiego, dyrektorów większych przedsiębiorstw w powie cie, a także od udziału w akcji profilaktycznej, milicji, członków ORMO oraz całego społeczeństwa, (am) Podczas ataków wojsk sajgoń-skich na trzy pagody w Da Nang ludność miasta oraz liczne grupy kapłanów buddyjskich organizowały demonstracje, które przerodziły się w starcia zbrojne. Wśród ludności cywilnej wielu było rannych i kilkoro zabitych. Na zdjęciu: starcie przed jedną z pagód w Da Nang. (CAF-AP) Plenum KC KPZR ® MOSKWA (PAP) Agencja TASS ogłosiła komunikat oficjalny o obradach Plenum KC KPZR, rozpoczętych w dniu 25 maja 1966 r. Minister melioracji i gospo darki wodnej ZSRR J. Alek-siejewski wygłosił referat „O szerokim rozwoju melioracji gruntów w celu uzyskania wy sokich 1 trwałych plonów roślin zbożowych i innych roślin uprawnych". Nad referatem rozpoczęła się dyskusja. Wfefnam Południowy fak na wulkanie Potępienie agresji USA Postulaty strajkujących i reżimu Ky PARYŻ (PAP) Jak donosi korespondent agencji France Presse, w starej stolicy Wietnamu — Hue ponownie narasta fala nastro jów anlyamerykańskich. Około 100 studentów uniwersytetu w Hue przeprowadziło przed konsulatem USA 24-go-dzinny strajk głodowy. Około 10 tys. osób zgromadziło się na jednym z placów miejskich, wznosząc okrzyki potępiające poparcie amerykańskie dla dyktatorskiego reżimu generałów w Sajgonie. Rozgłośnia radiowa w Hue Sajgonie, Corcorama. Rozmo-pozostająca w rękach stu- wa, której treść została zacho dentów stale nadaje audycje, wana w tajemnicy, trwała o-w których potępia kolonia- koło 2 godzin. lizm amerykański i podkreśla, że naród wietnamski został oszukany przez klikę rzą dzącą i stojące za jej plecami Stany Zjednoczone Oddziały spadochroniarzy i piechoty morskiej zajmują na dal dotychczasowe pozycje w starej stolicy Wietnamu. Pizywóóca buddystów w Hue, duchowny Hhich Tri Quang przyjął w pagodzie Tu Dam konsula amerykańskiego Bullingtona oraz przed stawi cielą ambasady USA w demonstracje antyrządowe i antyamerykańskie. Wczoraj policja użyła gazów łzawiących dla rozpędzenia demonstracji buddystów, którzy zgromadzili się na centralnym placu targowym. Druga grupa młodzieży bud dyjskiej usiłowała przedrzeć się przez kordon policji, otaczający ambasadę USA w Saj gonie. Również ta grupa została rozpędzona przez policję. PEKIN (PAP) Jsk podała Agencja Nowych Chin powołując się na V/ Sajgonie nadal trwają (Dokończenie na str. 2) W W. Brytan!! w dalszym ciągu trwa strajk marynarzy ! pracowników nortowych. Przywódcy strajkowi wystroili na wielkim wiecu w Dover, gdzie sprecyzowali publicznie postulaty strajkujących. Angielscy maryn-srze występują między innymi przeciw faktycznie obowiązującemu w brytyjskiej flocie 56-godzinremu tygodniowi pracy, który sprzeczny jest z ogólnym ustawodawstwem pracy. Na zdjęciu: przywódcy strajku na wiecu w Dover. ------------(CAF — Photofax} Spotkanie BERLIN (PAP) Zgodnie z zawartym porożu mieniem wczoraj tj. w czwar tek odbyło się w gmachu KC SED w Berlinie kolejne spot kanie przedstawicieli SED i zarządu S^D w sprawie zorganizowania wspólnych wieców na terenie NKD i NRF. W związku ze świętem polskiej wsi zamieszczamy jutro: © wypowiedź I sekretarza KW PZPR, tow. Anto niego Kuligowskiego i prezesa WK ZSL — Feliksa Starca; (D artykuł tow. Ryszarda Strzeleckiego pt. „Rewo lucyjny ruch robotniczy w dziejach narodu @ fotoreportaż „Chłopskie ręce"; Poza tym drukujemy: LONDYN Wczoraj w nocy Gujana Brytyjska uzyskała niepodległość. Z tej okazji rozpoczęły się uroczyste obchody w stolicy tego państwa George-town. Gujana Brytyjska przez 152 lata była kolonią W. Brytanii. Obecnie nosi ona nazwę Gujana. PROPOZYCJE SPOTKANIA • WASZYNGTON Senator Frank Church, demokrata z Idaho, wystąpił z propozycją wyznaczenia specjalnego amerykańskiego emisariusza, którego zadaniem byłoby doprowadzenie do spotkania pomiędzy prez. Johnsonem a prez. de Gaulle'em. LUKSEMBURG ODMAWIA • LUKSEMBURG Rząd lu-kBembursari zakomunikował, że w żadnym wypadku nie zgodzi się na to, by w jego kraju mieściła się siedziba głównych orga^nów paktu północnoatlantyckiego (NATO). ODROCZENIE • MEKSYK Na nieoficlalłiym posiedzeniu rady OPA w Waszyngtonie podjęta została decyzja odroczenia do końca sierpnia zapowiedzianej na Iłpłec W Buenos Aires konferencji mi< nistrów sr>raw zagranicznych trądów OPA, OłJOS Ci263)i ja*. s Żarliwie służyć sprawie narodu DRODZY TOWARZYSZE I PRZYJACIELE! PRZED chwilą rozpoczął się IX Zjazd Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych. Rozpoczął się powitał nymi przemówieniami gospoda rzy, pięknym i głęboko mądrym przemówieniem pana Jarosława Iwaszkiewicza. Zrodzony dziewięć lat temu ruch pisarzy Ziem Odzyskanych stał się poważnym zjawiskiem kul turalnym i społecznym w ska li całego kraju, chociaż jedyną jego formą organizacyjną są doroczne spotkania pisarzy, krytyków i działaczy kultury. Spotkania te stwarzają okazję do omawiania wciąż bardzo szybkiego rozwoju Ziem Zachodnich i Północnych, osiąg nięć ich literatury i życia kul turalnego. Są one również pre tekstem do wymiany myśli i poglądów na sprawy najważniejsze, na sprawy najbardziej nas interesujące. IX Zjazd odbywa się w szczególnym roku, w ostatnim roku obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. Spotykamy się w Bydgoszczy, w nowo czesnej stolicy Ziemi Pomorskiej. Odgrywała ona wielką rolę w dziejach naszego Tysiąclecia. Pozdrówmy gospoda rzy tej ziemi — lud pracujący Bydgoszczy i Pomorza. Jest on i dziedzicem postępowych tradycji walk o suwerenność i siłę Państwa Polskiego, o po myślność i szczęście narodu, i współtwórcą wielkiego dorob ku Polski Ludowej. Przez wieki mieszkańcy tej ziemi walczyli z nawałą krzy żacką, ponosząc najcięższe o-fiary krwi i mienia. Ziemia Pomorska była tarczą Państwa Polskiego i ostrzem miecza w jego obronie. Te piękne i chlubne tradycje kontynuuje dziś lud Ziemi Pomorskiej, który swą patriotyczną pracą i gospodarnością wysunął województwo bydgos kie do rzędu najdynamiczniej rozwijających si? regionów Polski Ludowej. Przemysł tego województwa, a zwłaszcza jego nowoczesne rolnictwo, od grywają doniosłą rolę w gospodarce naszego kraju. Ziemia bydgoska ma coraz więk szy udział również w rozwoju nauki i kultury polskiej. Sym bólem tego jest utworzony w Polsce Ludowej i pomyślnie rozwijający się Uniwersytet imienia Mikołaja Kopernika. Składając hołd przeszłości tej ziemi, dziękując jej za go ścinę dla naszego zjazdu, przekażmy mieszkańcom Bydgoszczy i woj. bydgoskiego życzenia dalszej pomyślnej pracy w socjalistycznym budownictwie dla rozwoju gospo darki i kultury naszej ojczyzny. DRODZY PRZYJACIELE! IX Zjazd odbywa się w o-statnim roku obchodów Tysiąc lecia Państwa Polskiego. Jest to więc szczególna okazja, aby kreśląc nasze obecne zadania, przypomnieć związki między dniem dzisiejszym a wczorajszym i przedwczorajszym, mię dzy teraźniejszością i przeszłością narodu. Cały zasób doświadczeń tysiącletnich dziejów narodu wy warł wpływ na jego współczes ne oblicze duchowe, kształtował jego obyczaje, charakter i sposób myślenia. Z całych dziejów narodu, z okresów je go wielkości i siły, a także słabości i klęsk czerpiemy mą drość polityczną na dziś i na jutro. Zasadnicza nauka, jaka wynika z historycznych doświadczeń naszego narodu, a w szczególności z ostatnich 200 lat jego dziejów, dotyczy prze de wszystkim znaczenia własnego, silnego państwa dla rozwoju, dla bytu narodu polskie go. Naród polski ma za sobą dłu gą historyczną drogę walki o niezawisłe suwerenne państwo. U początku swych dziejów, we wczesnym średniowieczu, Pol ska Piastów broniła przed na porem germańskim swej siedziby między Odrą i Bugiem. Ten podstawowy problem polityki Piastów był realizowany pomyślnie o tyle. o ile snro Przemówienie wygłoszone na członka Biura Politycznego KO PZF.l, Iow. Z. KLISZKI, IX Zjeździe Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych stać mu mogła wewnętrzna si ła Państwa Polskiego. Później w dobie Jagiellonów Rzeczpospolita Polska jako federacja dwu państw: Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego staje się jedną z największych potęg ówczesnej Europy. Ale w XVII i XVIII wieku to ogromne terytorialnie i bogate państwo tak dale ce utraciło swe siły, że później w ciągu kilkudziesięciu lat uległo likwidacji w trzech kolejnych rozbiorach przez sąsiadujące z nim Prusy, Austrię i Rosję. Nie naruszę kom petencji historyków, jeśli powiem, że okoliczności i przyczyny upadku Rzeczpospolitej szlacheckiej należą do najtrud niejszych problemów, z który mi polska historiografia boryka się od lat i nie wydaje się, aby którakolwiek z dotychczasowych szkół naukowych udzieliła wyczerpującej odpowiedzi na pytania sprawy tej dotyczące. Wspominam o tym przede wszystkim po to, aby podkre ślić dwa fakty o znaczeniu doniosłym. FAKT PIERWSZY: ważnym czynnikiem upadku Polski szlacheckiej była żarów no polityka zagraniczna, wyczerpująca siły kraju w ekspansji wschodniej, jak i przede wszystkim rozkład wewnętrzny państwa, zwłaszcza pa raliż władzy centralnej i słabość militarna, spowodowane sobiepaństwem magnatów i książąt kościelnych, którzy swoje interesy klasowe przed kładali ponad interesy państwa. I FAKT DRUGI: tragizm u-traty niepodległości w XVIII w. głęboko wstrząsnął psychiką naszego narodu, przyspieszył dojrzewanie świadomości narodowej, uwarunkował wysoką temperaturę uczuć patrio tycznych i ich bezpośredni związek z pragnieniem odbudowy, państwa silnego wewnę trznie i zdolnego do obrony swej suwerenności na zewnątrz — innymi słowy: do odbudowy państwa nowoczesnego. Od tej pory — od przeszło stu pięćdziesięciu lat — walka o odzyskanie niepodległości I własnego państwa stała się do minantą życia narodowego Polski. Była też dominującym tematem w naszej literaturze narodowej. XIX wiek był widownią kil ku wielkich i bohaterskich, nie uwieńczonych powodzeniem zrywów powstańczych naszego narodu. Od końca tego wieku idea walki o niepodległość za czyna w Polsce coraz silniej splatać się z ideą socjalizmu. Dzieje się tak zarówno dlatego, że w rewolucyjnych siłach przeciwstawiających się monar chiom zaborczym, naród polski, a zwłaszcza jego klasa robotnicza, widzi swych naturalnych sojuszników. Jak też dla tego, że pozbawiony własnej państwowości, a więc skazany na zacofanie w tym okresie, gdy cała Europa zachodnia przeżywała rewolucję przemysłową, gdy rosło bogactwo jej państw, naród nasz walcząc 0 niepodległość , pragnie zarazem odnaleźć właściwą dro gę rozwoju gospodarczego i kulturalnego. W 1918 r. Polska odzyskała niepodległość. Było to history czne zwycięstwo narodu polskiego. Niewiele jednak ponad 20 lat trwała ta niepodległość. Jednak w tym czasie zatarte zostały dawne podziały dzielni cowe, naród odzyskał wiarę we własne siły, oczyszczono grunt do prowadzenia nowych walk klasowych z rodzimymi ciemięzcami. Międzywojenna Polska była słaba gospodarczo, społecznie 1 militarnie. Złożyło się na to wiele historycznych przyczyn, o których tu wspomniałem. Si ły polityczne rządzące krajem, endecja i sanacja, reprezentowały klasowe interesy obszar nictwa i burżuaziL Nie były one zdolne do rozwiązania żad nego z istotnych i ważnych problemów społecznych, i na rodowych, prowadząc jednocześnie antyradziecką politykę zagraniczną, która wraz z mo nachijską polityką Zachodu doprowadziła do tragedii wrze śnia 1939 roku. Jedyną partią, która zwalczała antyradziecką politykę ówczesnych rządów była Komunistyczna Partia Pol ski. Najazd hitlerowski, długa i bezprzykładnie okrutna okupa cja zagro«ziła wręcz biologicznemu istnieniu narodu polskie go. Była to najcięższa próba w całych naszych dziejach, czas najcięższych doświadczeń i naj głębszych przemyśleń. W latach II wojny światowej starły się ze sobą dwie koncepcje polskiej polityki. Jedna oznaczała kontynuację polityki okresu międzywojennego w dziedzinie wewnętrznej i zagranicznej. Była to koncepcja zgubna dla kraju i została przez naród odrzucona. Zwyciężyła, zdała egzamin dziejowy, znalazła oparcie w narodzie druga koncepcja — wysunięta przez PPR, lewicę PPS, ruchu ludowego i demokratycznego, przez emigrację polską w ZSRR. Koncepcja ta miała na celu odbudowę niepodległego państwa w nowych granicach, jednolicie polskiego etnicznie, o nowym, postępowym ustroju społecznym, zabezpieczonego przed imperializ mem niemieckim własną siłą i systemem trwałych sojuszy, a przede wszystkim sojuszem ze Związkiem Radzieckim. W imię tych celów mobilizowaliś my społeczeństwo polskie do bezpośredniej walki zbrojnej z okupantem. W każdym okresie historycz nym naród może zrealizować swoje podstawowe interesy i ukonstytuować swój byt niepodległy w odpowiednich dla danego okresu formach ustrojowych. Tak jak tysiące lat te mu Polska Piastów mogła pow stać do życia, okrzepnąć i o-przeć się wrogom jedynie jako scentralizowane państwo feudalne, tak przed 22 laty z pożogi II wojny światowej Pol ska mogła odrodzić się do nie podległego bytu państwowego jedynie w socjalistycznych for maęh ustrojowych. Tylko siły socjalistyczne mogły zapewnić przyjaźń i współpracę Polski ze Związkiem Radzieckim, wy zwolicielem naszych ziem, głównym naszym sojusznikiem w walce z imperializmem nie mieckim oraz podstawowym gwarantem naszych granic zachodnich. Jedynie siły socjalistyczne były zdolne przeprowa dzić odpowiadającą polskiej ra cji stanu reorientację polityki zagranicznej Polski, która zapewniła jej sojusz, przyjaźń i współpracę wszystkich sąsiadów: ZSRR, CSRS, NRD. Wszy stkie doświadczenia najnowszej historii Polski wykazały bowiem niezbicie, że nie tylko partie polskiej burżuazji i obszarnictwa, ale również opo zycyjna wobec sanacji prawica i centrum ruchu ludowego i socjalistycznego w Polsce nie były zdolne do stworzenia i realizowania takiej polityki za granicznej i wewnętrznej, któ ra odpowiadałaby podstawowym interesom narodu i zapewniłaby rozwiązanie najważniejszych problemów jego bytu. Bez socjalizmu wreszcie, bez socjalistycznego państwa orga nizującego gospodarczą, społe czną i kulturalną twórczość na rodu — Polska w połowie XX wieku nie mogłaby stać się krajem nowoczesnym. Bezpowrotnie bowiem minęły już czasy, kiedy kraj zacofany mógł znaleźć drogę do nowoczesności, do rozwoju gospodarki, oświaty i kultury w ra mach form kapitalistycznych. W oparciu o dorobek dwudziestu dwu lat Polski Ludowej dokonała się tak głęboka reorientacja polityczna naszego narodu, że mamy pełne prawo mówić o jego jedności wokół idei socjalizmu i wokół polityki państwa ludowego ja ko o bezspornym fakcie politycznym, którego nikt i nic nie może podważyć. To otwiera przed nami nowe perspektywy i nowe możliwości, ale nie zdejmuje z porządku dnia zadań walki politycznej z przeciwnikami socjalizmu, z ideo logią i polityką antysocjalisty czną, zarówno tą lansowaną z zagranicy, jak też tą, która znajduje nieraz swych rzeczników wewnątrz kraju, przede wszystkim w obecnym kierownictwie Episkopatu Polskiego. Ludowe, socjalistyczne państwo polskie stanowi bowiem historyczną zdobycz narodu polskiego, podstawowe źródło jego siły i pomyślności na dziś i na jutro. Wszystkie doświad czenia, zarówno tysiącletniej historii narodu, jak i tych prze łom owych dziesięcioleci, w któ rych wypadło żyć i działać na szemu pokoleniu — nakazują nam ze wszystkich sił umacniać to ludowe, niepodległa państwo i skupiać wokół socja listycznych ideałów całe nasze społeczeństwo. W tym tkwi najgłębszy sens ideowy obcho dów którymi kończymy jedno a rozpoczynamy drugie tysiąc lecie dziejów narodu polskiego. To te idee powinny być dla nas kluczem do zrozumienia narodowej odpowiedzialności i społecznego powołania współ czesnej literatury polskiej, a w niej pisarstwa Ziem Zachód nich i Północnych. Będziecie tu, przyjaciele, w czasie zjazdu oraz w dyskusjach związanych z przygotowywanym Kongresem Kultury Polskiej, zresztą dziś i zaw sze, rozważać osobisty, niemal liryczny, oraz społeczny, bardziej złożony, a tym samym i trudniejszy do zgłębienia stosu nek do polskiego dziedzictwa literackiego, do tradycji naszej literatury. Myślę — mówiliśmy o tym nieraz — że główne źródło siły i wielkości naszej literatu ry tkwiło w jej bezpośrednich związkach z losem, dążeniami z walką i problemami społecznymi naszego narodu. Te związki dawały jej swoisty, niepowtarzalny charakter, doprowadzały naszą literaturę po przez umiłowanie własnego na rodu do ogólnoludzkiego huma nizmu. To one również stanowią o trwałości najwybitniejszych jej dzieł, które zachowa ły siłę oddziaływania i wartości bliskie coraz nowym po koleniom Polaków. Od Jana Kochanowskiego, który swój poetycki trud za równorzędny uważał rycerskiej potrzebie, literatura pol ska mówi „prosto i z krzykiem" o zadaniach narodu, kre śli jego portret duchowy, modeluje charakter obywatelski, wypala zło człowiecze i społeczne, „wtrąca się wszędzie i jest wszędzie" jak wiele wieków później powie Żeromski. Wielka literatura nie tylko towarzyszyła narodowi w jego walce o zabezpieczenie swego bytu, o niepodległość, ale rów nocześnie podejmowała próbie my wewnętrznego rozwoju naszego społeczeństwa, wyrażała postępową myśl polityczną i społeczną. Jako „chorągiew na prac ludzkiej wieży" widział przyszłą w Polsce sztukę Cyprian Kamil Norwid. Myśl Nor wida podejmowała zagadnienia narodowej, społecznej lite ratury i sztuki; wyprowadzonej z ludowego natchnienia a podnoszonej do uniwersalisty-cznego nowatorstwa nie przez formalne i zewnętrzne środki wyrazu, lecz „przez wewnętrz ny rozwój dojrzałości". W swej społecznej twórczości o niezwy kłym i w pełni swoistym artvz mie, sięgał Norwid po konflik ty historii. Był synem swej e-poki, ale zarazem wykraczał daleko poza nią. Twórczość je go i myśl pozostawała w krę gu światopoglądu chrześcijań- skiego, a ściśle mówiąc, kato lickiego, ale zarazem ciągle przełamywały jego ówczesne bariery w buncie przeciw szla checkiemu solidaryzmowi, w ostrości widzenia rzeczywistoś ci świata i narodu polskiego, w śmiałych propozycjach rozwiązań narodowych i ludzkich problemów. Biografia psychiczna wielkich myślicieli i twórców jest zawsze bardzo złożona i skom plikowana. Norwidem mogą się żywić przeciwstawne sobie tendencje, gdy rozdzielać będą całość jego trudu, dążeń i dzieła na cząstki. Norwid jest nieraz kontrowersyjny w swych poszukiwaniach i poglądach. Jego twórczość nie na leży do tych, które bez reszty przejęła już historia literatury, pozostaje ona wciąż wartoś cią żywą, która jakby tworzy się wraz z nami, rośnie z naszą współczesnością. Bogactwo jej twórczości jest społecznie i artystycznie aktualne na dzień dzisiejszy i jutrzejszy. To on organizując wyobraźnię narodową, postulował dla każ dego narodu własną drogę do uczestnictwa w sztuce. Prowa dził trudny ale mądry dialog z ,.późnymi wnukami". Był wielki w swym optymizmie co do sensu i roli twórczości literackiej i artystycznej. Pozwólcie, Drodzy Przyjadę le, na kilka słów osobistej dy gresji. Przed kilkunastu dniami de legacja polskich parlamentarzystów podczas pobytu we Francji odwiedziła polski cmentarz w Montmorency pod Paryżem. Pojechaliśmy tam wczesnym rankiem. Była piękna majowa pogoda. W słoneczną ciszę tego podpa-ryskiego, a właściwie już paryskiego osiedla — wtargnęła nasza delegacja, by na tym cmentarzu złożyć kwiaty na grobie Cypriana Kamila Norwida Najdramatyczniejszy chyba miał on życiorys spośród polskich pisarzy. Miał więc prawo w liście do przyjaciela powiedzieć z bólem: „Gorzki to chleb jest polskość". Ale na tablicy nagrobnej, nad zbioro wą mogiłą, w której spoczywają prochy 16 Polaków widnieją wersety, które były z je- go życia i twórczości najistotniejszą prawdą. „Piękno na to jest by zachwycało do pracy — praca, by się zmartwychwstało" „Ojczyzna — to wielki zbiorowy obowiązek". Z Montmorency pojechaliśmy na inny polski cmentarz, gdyż spoczywają tam również prochy wielu Polaków, na Pe-re Lachaise. Złożyliśmy tam kwiaty na grobie wielkiego przywódcy Komuny Paryskiej gen. Waleriana Wróblewskiego. DRODZY TOWARZYSZE I PRZYJACIELE! W DZIEJACH naszej litera tury, nierozerwalnie z losem narodowym zwią zanej, są różne epoki, odmień ne doświadczenia, które z bie giem lat, gdy dialektyka histo rii je przezwycięży i podsumu je, nabierają nowych wartości i żyją w kulturze narodu wciąż nowym życiem. Żyją jeże li ich wartości aktualnie nie by ły spekulacją i koniunkturą, przelotną igraszką papuziej mody, jeżeli przyjęte zostały przez naród do skarbca jego kultury. Polska Ludowa, budując wol ność całego narodu i kulturę społeczeństwa, które inspiruje twórczość i ją wchłania, stwo rzyła nowe warunki dla wszechstronnego rozwoju lite ratury i sztuki. Polityka kulturalna naszej partii, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapewniła twórcom - pisarzom i artystom swobodę kształtowania własnej indywi dualności. Nie podsuwamy wybranych tematów politycznych, ale chcemy, aby literatura polska doby obecnej kontynuowała najlepsze tradycje swych wiel kich poprzedników, aby z rów ną im żarliwością służyła spra wie narodu, aby wspomagała bieg postępowych procesów rozwojowych, zespalała indywidualny los jednostki z wiel ką problematyką społeczną, uczestniczyła w budowie nowe go ustroju socjalizmu, a również zaspokajała zwykłą ludzką codzienną potrzebę piękna i wypoczynku po pracy. Pragę z tej trybuny zjazdowej pisarzom Ziem Zachodnich i Północnych, pisarzom z całej Polski, złożyć w imieniu partii najserdeczniejsze podzię kowanie za ich dzieła, za ich twórczość współbrzmiącą z roz wojem Polski Ludowej. Zjazd Społecznych Opiekunów Zabytków Pomorza Zachodniego (Inf, wł.). Współpraca naszego województwa x sąsiadem szczecińskim rozszerza się na coraz to nowe dziedziny. Jej wyrazem będzie m. in. Zjazd Społecznych Opiekunów Zabytków Pomorza Zachodniego, który odbędzie się w Kołobrzegu w najbliższą sobotę i niedzielę. Organizatorami są okręgowe komisje opieki nad zabytkami PTTK w Koszalinie i Szczecinie. W pierwszym dniu, w Kołobrzegu uczestnicy ujazdu zapoznają się z osiągnięciami turystyki szczecińskiej, a następnie będą dyskutować nad referatem problemowym wiceprezesa ZG PTTK, mgra inż. arch. F. Kanclerza. W programie przewidziano również zwiedzanie Kołobrzegu. W niedzielę — zwiedzanie zabytków w obu województwach (wycieczka autokarowa). (mrt) Zamiast granatoiruch fartuchów Kolorowa, praktycznie i modnie O ŁÓDŹ (PAP) W Centralnym Laboratorium Przemysłu Odzieżowego w Łodzi odbył się premierowy pokaz nowej kolekcji ubio rów szkolnych zorganizowany przez przemysł odzieżowy oraz biuro współnracy z konsumen tem „Opinia" przy MHW. Zgromadzonym na sali pedago gom, rodzicom i młodzieży za demonstrowano 30 modeli. Dominowały ubiory z ulubio nej przez młodzież, a przy tym taniej i praktycznej tkaniny typu teksas w kolorach niebieskim, szarym, śliwkowym, granatowym. Szczególnie dobrze prezentowały się ubranka chłopięce z mnóstwem kie szeni, zdobione stebnowaniami i metalowymi guzikami. Dla młodszych chłopców przygotowano na chłodniejszą porę roku granatowe spodnie z marynarką w barwną krat kę. Dziewczętom proponuje się m. in. fartuchy z płótna harcerskiego w kolorze ciemnozielonym, stalowym i in. o-raz komplety złożone np. z czerwonej bluzki koszulowej i granatowej spódnicy. Większość modeli zyskała uznanie nauczycieli i rodziców, a także młodzieży, Str^ł sGŁOS Nr 127 (426ty, Lubimy muzykę! Tak, lubimy muzykę! — odpowiadają uczestnicy naszego Przed domem wówczas topniał śnieg, w głębokich koleinach gromadziła się woda, a młodzi marzyli o mrozie, sannie. Halina Czerwik zaczęła nawet mówić o kuligu, ale poszarzałe niebo nie wróżyło konkursu-ankiety. Jedni lubią rozrywkową, inni symfonicz-i żadnych przyjemności na naj-ną, jedni tylko Czajkowskiego, inni tylko Strawińskiego. Jedni na koncerty chodzą, inni — we wsiach, małych miasteczkach — słuchają muzyki tylko przez radio. Publikujemy dziś kilka wypowiedzi, spośród 340 jakie napłynęły na nasz konkurs. Jego szersze omówienie, wyniki oraz listę nagrodzonych opublikujemy w następnych numerach „Głosy". — Bardzo wiele różnorodnych wypowiedzi wymaga starannej analizy, ab3'śmy sobie wraz z naszymi Czytelnikami mogli odpowiedzieć na pytanie — jaką muzykę lubimy? Dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli wziąć udział w naszej ankiecie. Również serdecznie dziękujemy za pozdrowienia dla >Redakcji i za pochwałę naszej inicjatywy. NA SYMFONIĘ NIE NAMÓWISZ* Moje uczęszczanie na koncerty symfoniczne datuje się od czasów przedwojennych. Bardzo cieszę się, że w dal szym ciągu mogę uczęszczać na koncerty od chwili zorganizowania Koszalińskiej Orkiestry Symfonicznej. Każdy koncert jest dla mnie wielkim przeżyciem — po prostu żyję pod certu do że nie jestem zbyt muzykalna, odczuwam wielką p~ irzo-bę słuchania muzyki i pogłębiania wiedzy muzycznej. Wolę koncerty symfoniczne niż teaJr. chociaż na lepszt sztuki; do teatru też chodzą. Boli mnie bardzo nastawienie łudzi kulturalnych w Słup sku, głuchych na muzykę. Namawiam swoich znajomych, by zaczęli bywać na koncertach, ale często otrzymuję taką odpowiedź: „O, nie na symfonię mnie nie namówisz." , Kończąc moją wypowiedź wrażeniem od kon- chciałabym podziękować dyr. koncertu. Pomimo, Andrzej owi. Cwojdzińskiemu za organizację tak ciekawych koncertów i życzyć w przyszłości kompletu słuchaczy na każdym koncercie. HALIN \ PTTTKIS Słupsk POPULARNIE O MUZYCE Uważam, że podstawową wych audycji pod tytułem trudnością w przyciąganiu „Kompozytor tygodnia". „Głos słuchaczy na koncerty KOS Koszaliński" mógłby zamiesz jest małe wyrobienie muzycz czać ró-Amież taki mały leksy ne publiczności. Sądzę, że war kon kompozytorów. Szczegół-to byłobv organizować kon- nie przydatne byłoby to certy będące przekrojem twór przed koncertami KOS. G?<- czości poszczególnych kompozytorów. W czasie koncertu prelegent mógłby omawiać tematykę koncertu, bo przecież nie wszyscy obecni na koncercie uczyli się o muzyce i nierzadko nie słvszeli w og61e albo bardzo mało o da« nvm kompozytorze. Często słuchamy np. w radiu cieka- z^ta ma szanse zainteresowania czvtelników muzyką. Mały leksykon drukowany w „Głosie" mógłby być z powodzeniem wykorzystany tak^e w szkołach, przez nauczycieli. EDWARD \KOWSKl Słupsk JESTEM JESZCZE MŁODA... Lubię muzykę rozrywkową, dzić na koncerty z udziałem Na koncerty chodzę dość cię jakiegoś znanego solisty. Ale sto. Wśród dotychczasowych najlepiej lubię jednak mu rozrywkową. Może dla-że jestem jeszcze mło- koocertów KOS podobał mi się najbardziej koncert Haliny Czerny-Stefańskiej. Mam 17 lat, naprawdę inte resuję się koncertami nie tylko roerywkowymi, lubię cho sykę tego, da... ANNA TORfZYŃSKA Słupsk ...JAK CHLEB NAMÓWIŁY MNIE KOLEŻANKI Pierwszy raz na koncert moje towarzystwo. Z poczat-saprosiły mnie koleżanki. U- ku komcerty trochę nudziły pierałam się, że nie pójdę, bo mnie, ale teraz wszystko się to mnie nie interesuje. Je- zmiendło. dnak nie odstąpiły, zsrodziłsm się trochę z przymusu, ale KRYSTYNA PTETRZYK poszłam. Po koncercie by- Koszalin łam bardziej zadowolona, niż W MAŁYM MIASTECZKU Pragnę snerzej napisać, dlaczego mało słucham koncertów KOS. Otóż mieszkam za daleko od sali koncertowej. Niestety, 'nie wszystkim dane jest mieszkać w miastach wo jewódzkkh bądź powiatowych. Ludzie w małych miss teczkach i wsiach, poza odbiornikiem rnćMowvm, telewizorem lub głośnikiem i jako takim kinem, biblioteka, no i oczywiście prasa, nir w;ęcej nie maja do dysoozycji. Życie w tych środowiskach jest bar dzo monotonne, szare. Czy mam możliwość bvć na koncercie KOS w Wałem? Nie. Podkład naszej komunikacji PKS i PKP na to nie pozwala. Koncerty odby rrają się w godzinach 1 p—20, f ostatni antobus odieżdża z i nie ma mowv, aby udało sic zorganizować we własnym zakresie zbiorową wycieczkę wła:;nvm transportem. Myślę. że członkowie Koszalińskiego Towarzystwa Muzycznego winni sięgać da lej, po?ifl siedzibę KOS. Winni docierać do wszystkich szkół i tam prowadzić odrzy tv o muzyce, odtwarzae z płyt bądź z taśm magnetofonowych muzvke wartościowa, liczyć jej słuchać naszą młodzież i nauczycieli, a \uWiv beH-iie w;ecei zwolenników dobrej muzyki. Ja też chowałem się w śr^dowis ku wiejskim, a iednak nauczyłam sie słuchać dobrei muz.vVi i 7nczvnr->m ja cor^r bardziej ron^mieć i k^ch*"1*. Wy kon t wstw^m muzyki 701- "^ałcza o 19. Na pociąg trze- muje sie z pmr+orstwa i k^ż ba czekać do czwartei rano. dą chwilą Tx>śv"e"<,m Z tych właśnie powodów nie muzykowaniu b*^ź słu-^ha-m^sę bywać na konćertach n;u. Cóż. kfcdy me ma tu z KOS. Pozostaje słuchanie mu kim poimi-ykować. 'yki w radiu — a to już nie A o sluch^mu muzyki w 'o samo, co słuchać bezoo- pali koncci-towel musze, nie-^ednio, na sali koncertowej, stety, jeszcze sobie pomarzyć. Takich miłośników muzyki poważnej j»k ja w naszym CZESŁAW SZALIŃSKI środowisku jest bardzo mało Człopą bliższe dni Jedyny opalony pokoik mieścił wszystkich z trudem, ścia ny nie chciały się rozstąpić, było ciasno, duszno. Sąsiednie pomieszczenia, wprawdzie przestronne, ale przestraszały zimnem, jako że władze tejże gromady zapomniały o nieuchronnej kolejności pór roku i nie postarały się o opał. Pie niędzy nie było na koncie i to w okresie, kiedy powinien być węgieł, bo trudno ten dom wy łączyć z życia wsi, zwłaszcza zimą. Ale martwił się tym Wa wrzyniec Dyczkowski, choćby z racji zajmowanego etatu kie równika, bo władze miały waż niejsze problemy, aniżeli ilość stopni Celsjusza w miejscowym Domu Kultury. Ten Dom Kultury znam od lat, nawet pamiętam kiedy za wieszano tablicę, która zmieniała rangę gromadzkiej świe tlicy. Od lat ten sam człowiek wychodzi na spotkanie przyjezdnych, oprowadza po wnętrzu, udziela informacji, ten sam, który tutaj zaczął stawiać pierwsze kroki w samodzielnej pracy. Zrazu nieśmia ło, potem coraz pewniej, z przekonaniem o słuszności swoich poczynań wprowadzał innowacje do utartych metod świetlicowych zajęć. Działało tu kiedyś — pierwsze chyba W województwie — wiejskie ognisko muzyczne. — Działało, póki żył instruk tor. A teraz kto do nas przyjedzie? — Wie pani, że jeden z na szych chłopaków, z naszego Ogniska jest już w szkole muzycznej w Poznaniu? — Chętnych byłoby sporo, chcą uczyć Się muzyki, rodzice się godzą, ale łatwiej o instrumenty w dzisiejszych czasach, aniżeli dobre połączenie z miastem. Z Wałcza do Sypniewa można dojechać, ale trudno wrócić tego samego dnia. W tym problem. Dlatego teraz instru menty leżą w szafie bezużyteczne, bo nikt w takich warunkach nie godzi się uczyć muzyki w tej wsi. Z powodu złej komunikacji piątka młodzieży z Sypniewa przerwała naukę przed maturą. Skupione w kącie dziewczęta informują. Dojeżdżali i z Brzeźnicy, i z Kolonii, i Nadarzyć. Więcej było takich, którzy za miast kończyć szkołę — siedzą w domu. Dobrze, że chociaż do Domu Kultury można przyjść... Jest telewizor, są próby... Właśnie, próby. Wawrzyniec Dyczkowski klaskaniem uspokoił rozgadaną gromadkę. — Na sali zimno, ale może powtórzymy Sylwestra Maro-sza, dobrze? Ubierzcie się i u-stawcie na scenie wszystko jak należy. Pamiętacie tekst? — Ojej, zapomnieliśmy. — Nie szkodzi, na taśmę nie nagrywamy. Tekst pamiętali. Słuchałam nie bez wzruszenia raz jeszcze fragmentu poetyckiego wi dowiska, z którym byli w Ko szalinie na przeglądzie teatrów poezji. I myślałam tó samo. W tym co mówią zawarta jest prostota i prawda. Takiego autentyzmu nie można się nau czyć. Ó, chociażby ta scena z fotografią: O tu, na fotografii mam go. Podobny do Heiiryka i tak jak dawniej lubi przed snem wychodzić na balkon, bo mówi: — Mamo, ja tylko jeszcze nockę zobaczę... Dziewczyna mówiąc tekst, wyjmuje z torebki zdjęcie, nad którym pochyla się najbliższa głowa, potem zdjęcie wędruje z rąk do rąk. Wszystko jest.naturalne, logiczne, 0-czywiste... Powiało ze sceny prawdziwym, robotniczym teatrem, jakiego już się nie spotyka, z muzyką, strzałami i ży wą akcją. I kiedy któraś Z dziewcząt, pewnie Helenka Przybysz, re cytowała: „Dziś, słuchając Ba cha z dobrych płyt..." myślałam, że ten Gałczyński w Syp niewie jest szczególnie bogaty w każdej strofie, jakby nagle wnosił z sobą i muzykę Jana Sebastiana; jakby się schodziły wszystkie Muzy, by posłuchać jak do nich się zwraca Andrzej Abraraskii To nic, Muzy, Muzy wolne, wy się w śmiechu zanoście i w śpiewie; ta trumna jest kuńatem; z takich kwiatów jest oddech swobodny tej ziemi. II. Wracając wtedy z Sypniewa, myślałam, że wszystko to jest zapewne dlatego prawdzi we, bo ci młodzi, bardzo młodzi ludzie rozumieją, iż w tym „swobodnym oddechu tej ziemi" kryje się ich życie, pozor nie jednostajne, a przecież bo gatsze niźliby się wydawało. ja 2 ci £ E o u im EM ce* . to rt o to Im N m O o ca. rają, że chodzimy, chodzimy, a jeszcze nic nie umiemy. — Mówią „przyjemnie popa trzeć na własne dziecko, jak bierze udział w przedstawieniu". — Od nas z domu dwie tu przychodzimy i moja młodsza siostra, która jest w dziecięcym zespole teatralnym zawsze się chwali, że szybciej u-czy się tekstu na pamięć... — Matki mówią „niech idzie, niech się czegoś wśród ludzi nauczy"... Mądre sypniewskie matki chciałyby, aby ich dzieci — urodzone tutaj, na tej ziemi, a N U £ & > Ale czy rozumieją? Przecież to jeszcze nie ich czas na roz myślania. Codzienne krzątanie w domu i koło obejścia, bo ro dzicom trzeba pomóc, potem w swobodny czas przybiegają tutaj, by przejrzeć prasę, po-żartować z koleżankami, obej rzeć program telewizyjny, nau czyć się wiersza. Kiedy pytałam jai< i kiedy się uczą — Stanisław Soroń zakomunikował: — Latem w stodole, a zimą — różnie bywa... Tę wypowiedź skwitowano wybuchem śmiechu, ale widocznie wiele w niej było praw dy, bo nikt nie protestował. — Uczymy się w domu głoś no, to nieraz usłyszymy „prze staniesz wreszcie, czy nie, bo słowa powiedzieć nie można". No i przestajemy... — Ale rodzice już się przyzwyczaili, czasem tylko pogde w warunkach jakże innych od tych, jakich same w dzieciństwie zaznały — żyły inaczej, lepiej. I cierpliwie wysłuchują wieiekroć razy wierszy, zanim zobaczą przedstawienie. Inne to wprawdzie przedsta wlenie, aniżeli zwykło się wi dywać. Ani dekoracji jak należy, ani kostiumów. Tyle, że wiersze. Byli trochę ludzie za skoczeni, ale się podobało. To już drugi taki program, bo pierwszy był Mickiewicza. Trzeci będzie na 8 marca, ład ny tytuł „Ziemia kwitnie miłością". I wiersze ładne. I chcie liby kuligiem teraz pojeździć do sąsiednich wsi z tym teatrem poezji, tyle, że pogoda nie najlepsza... III. Pogoda była dobra, ale nie pojechali. Chciał nawet Zarząd Powiatowy Związku Mło dzieży Wiejskiej pomóc, wszy-stko rozbiło się jednak o absca lutny brak zainteresowania sypniewskich władz. Zresztą jakże można było czegokolwiek od nich oczekiwać, skoro Wawrzyniec Dyczkowski a-by zrealizować następny program — nie jeden, dwa programy — palił w tym małym pokoiku własnym węglem, bo szkoda mu było czasu. — Na wsi można zrobić wszystko, ale w okresie zimowym. Dlatego spieszyłem się z tym programem na 8 marca, bo zależało mi, abyśmy zdą żyli — mimo braku opału — przygotować następny, który zatytułowałem „Spotkanie z wiekami". Dobierałem teksty z myślą o obchodach Tysiąclecia. I udało się. W tym czasie wiele udato się Wawrzyńcowi Dyczkow-skiemu. Przygotował recytatorów do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Anna Szatan, Helenka Przybysz £ Andrzej Abramski pojechali na eliminacje do Koszalina* Anna — nawet na centralne, do Wrocławia. Obok Niezaby-szewa — to druga taka wieś w Koszalińskiem. No i z tym „Spotkaniem z wiekami" wystąpili na akademii w Wałczu. Podobało się. Wystąpił nawet Józef Gomóła, którego z wojska zwolnili, aby mógł wziąć udział w akademii, i matka jego pojechała z zespołem, wzruszona siedziała na widów ni. Wzruszona i chyba wdzięcz na, że i jej syna oklaskują mieszkańcy Wałcza. A w Wałczu scena piękna, nie taka biedna jak u nich, w Sypniewie, gdzie stara kurtyna ma czternaście lat (kupiona została za nagrodę, jaką w Koszalinie otrzymał ich zespół chóralny). Wiedzą, okotarowa nie potrzebne, przydałby się remont sali widowiskowej, a i całemu Domowi Kultury po trzebne odświeżenie. Ale kto 0 tym ma myśleć? Kto ma dać pieniądze? Młodzież teraz myśli o lecie, o biwaku. W ubiegłym ro ku zarobili trochę pieniędzy i kiedy roboty w polu nie było zbyt pilnej — powędrowali szlakiem walk o Wał Pomorski. Zaplanowali, że będą występować w sąsiednich wioskach, ale lato nie było łaskawe. Może w tym roku się uda? To są marzenia na przyszłość, bo na razie Andrzej się uczy, Halina Czerwik dzieli czas między pracą w sklepie 1 pracą w domu, Lidia Straszewska zajęta w przedszkolu, Staszek ma dość zajęć w polu, w Kółku Rolniczym. Wie czorem czasem się spotkają, by pomówić w swoim gronie — o poezji jak chleb potrzebnej. JADWIGA ŚLIPINSKA ZŁOTE I SREBRNE KŁOSY W zakończonym plebiscycie dla czytelników i bibliotek prowadzonym przez „Dziennik Ludowy'" pod hasłem „Zlo ty Kłos dla twórcy, Srebrny — dla Czytelników" kilka nagród przypadło także mieszkańcom naszego województwa. Srebrne Kłosy i nagrody po 1000 zł dla wyróżniają cych się czytelników przyzna no m. in. Lucjanowi Olszewskiemu z Lotynia po w. Szcze cinek i Emilii Idee z Malechowa pow. Sławno. Nagrody LSW dla kierowników gromadzkich bibliotek publicznych (po 500 zł) otrzymali: E milia Gawlik z Polanowa pow Sławno. Franciszek Greinke te Siarę j Dąbrowy pow. Słupsk, Zofia Koral z Malechowa pow. Sławno, Urszula Kowa!cka z Ślinowa pow. Szczecinek. Nagrodę taką o-trzymał również kierownik punktu bibliotecznego w ^wierczynie pow. Sławno, T,« n Kowalczyk. Dwie nr "rody ufundowane przez „Pom Książki" przypadły na*o»™i*st księgarzom: Sianowi Kn<-pejewi w Miastku i Cecylii Frydrysiak w Drawsku. s W plebiscycie najpopularniejszymi autorami spośród współczesnych pisarzy polskich wybrano Zofię Nałkowską. Jana Parandcswskiego, Karola Borchardta, Krystynę Pająkową i Wojciecha Żu-krowskiego. Wśród obcych pi sarzy współczesnych najwięk szą poczytnością cieszą się na wsi Michał Szołochow, Er Hemingway. Anąa Se- którzy — jeśli żonaci — zostawiają małżonki w domu na „drugą zmianę gospodarczą". Na prowincji węgierskiej, a szczególnie na wsi, pokutuje 1 »il i ^ • t,.*. do dziś dnia pogląd, że ko- ehers. Albert Camus 1 John ... . . 1. ' ,' foiecie nie wypada samej feteinbcck. „ -., . .__ pojsc do kina. OCTUSALNA „KULTURA POLSKI 1 LUDOWEJ" Albumowe wydawnictwo, zawierające historię dwudzies toletnich osiągnięć naszego te atru, plastyki, filmu, muzyki, literatury — wszystkich dziedzin kultury ukaże się we wrześniu br. Tę cenną pozycję przygotowuje Państwowe Wydawnictwo Ekonomicz ne. Opatrzone or«o będzie wstępem Zenona Kliszki zaś autorami pasz'"*e?vóinych rozdziałów będą wybitni znawcy przedmiotu: m. in. B. Leś-nodor°ki, K. Grzybowski, J. Iwaszkiewicz. A. Ciborowski, T. Kotarbiński. Wydawnictwo zawierać będzie ponad 300 i-lustraeii oraz kronikę kulturalną 20-le^ia. Ukaże się także w języku angielskim, fran ruskim, rosyjskim i niemieckim. WFGIFF.SCY KINOMANI Na Węgrzech opublikowano ciekawe dane o tamtejszych kinomanach. Najczęściej chodzą do kina widzowie w wieku do 35 lat. 20—30 proc. pu bliczności kinowej, to „maniacy", którzy uważają za swój obowiązek obejrzenie wszystkich filmów nie tylko w miejscu zamieszkania, ale również w najbliższych miej scowościaeh. Dwie trzecie wi-dzów kinowych to n&&jzyiaL BEZ PRZEBOJU W Warszawie rozstrzygnięty został konkurs na „młodzie żową piosenkę roku". Była to jedna z imprez „Wiosennego Festiwalu Muzyki Nastolatków". Jury pod przewodnictwem Krzysztofa Komedy nie przyznało żadnej ze 107 nadesłanych prac ani I ani II nagrody. Nagrodzono tylko piosenki „Nie pierwszy raz" z muzyką A. Skorupki do tekstu J. Kondratowicza i „Jeżeli mnie kochasz" — skomponowana przez P. Fi^la i li. Orłowa do tekstu J. Borna. Wynika więc z tego, że nastolatki pozostaną w tym roku bez „oficjalnego" przeboju. Całe szczoście, że bestsellery pi"s°nk3r?U?e rodzą się poza konkursami... KRÓLEWSKIE PORTRETY W Ratuszu poznańskim, w którym jedna z sal rada miej ska przeznac7vła na galerię portretów królewskich już w XVII wierni — otwarł o wystawę polskiesro portretu kró-lew^kiero w numizmatyce, pralce i malarstwie. Na wys tawie r^r^madz^no ki'k?set r*TS->j rrefików. malarzy f me-dalierów polskich i ohcvnh; m. in. słynny poc^rt królów Jana Matejki. MGTJóOS Nr-126 (4263) Str. 5 Unm%yck i\ igAiadóty DUŻYM POWODZENIEM cieszą się przeprowadzone w Centrum Kulturalnym w Neu brandenburgu imprezy pod hasłem: „Ty i literatura", na których m. in. odczytywane są utwory literackie młodych robotników i uczniów klas licealnych. Biorą w nich udział zawodowi pisarze i przedstawiciele wydawnictwa „Neues Leben". Wieczory te łączone są z ąuizami i loterią książko wą. Gdy mama jest chora W NRD UKAZAŁA SIĘ seria znaczków pocztowych, pro pagujących najpiękniejsze krajobrazy Republiki. Jed».i z nich poświęcony jest jeziorom w Feldburgu w powiecie Neu-strelitz. stego posiłku, drobnych napraw odzieży, wykonywania prostych czynności domowych i podstawowych czynności z zakresu higieny osobistej. Do eliminacji wojewódzkich stanęło 16 zwycięzców eliminacji powiatowych. Dwa pierw sze miejsca zajęli Lucynka Ba bul ze Złotowa i Jan Fiderer ze Słupska — oboje pojadą do Warszauiy na eliminacje ogól, nopolskie+ WILNO i NEUBRANDEN-BURG, mające zbliżone warun ki hydrologiczne zawarły ze sobą układ o wymianie doświadczeń. W SALACH Centrum Kulturalnego w Neubrandenburgu odbyła się ostatnio wystawa-giełda sprzętu campingowego. Szczególnie interesująco przed stawiał się dział łodzi i kajaków oraz namiotów campingo wych. PRZEZ OKRĘG NEUBRAN DENBURG prowadziła trasa XI etapu Wyścigu Pokoju ze Szczecina do Rostocku. Równolegle z kolarskim Wyścigiem Pokoju w miastach powiatowych odbywają się już po raz piąty „małe wyścigi po koju" dla dzieci i młodzieży. Kanapki z białym serem i szczy piórkiem na pewno będą marnie smakowały. Nowości z „Tygodnika Morskiego" Najnowszy (22) numer „Tygodnika Morskiego" poświęca znaczną część swojej objętości problemom Gdańska." Gazetę otwiera reportaż pt. „Niedaleko Neptuna", traktujący o dorobku i perspektywach przyszłościowych -''■naszego najstarszego portu, natomiast „Królewskie odwiedziny"^-przypominają liczne wizyty monarchów w murach nadmotlawskie-go grodu, a „Meble — dzieia sztuki" informują o stosunkowo małej dziedzinie gdańskiego rzemiosła artystycznego. Kapitalne zagadnienie uzupełnienia działalności liniowej gdań-sko-fTdyńskiego armatora żeglugą nieregularną porusza artykuł pt. „Trampy do Gdyni — Gdańska?". Problem samorzutnego rozwijania się usług remontowych dla floty rybackiej omawia artykuł pt. „Trzeci przemysł". „Kupiec Z paragrafu" — to kolejna sylwetka z cyklu „Rehabilitacja zawodów". przedstawiającą tym razem sylwetkę zawodu soedytora. Mało znaną kartkę z Wojennej historii „Bator««o" stanowi opis przewiezienia kilkuset dzieci z wysp brytyjskich do Australii. Pisze na ten temat a^tor artykułu „FoTśpiewany statek". Na pewno z zainteresowaniem przeczytana z ostań i® prz»z pracowników foty „Tragedia we mgle", z której wvnika. że nie należv zbytnio ufać radarowi i obniżać stopnia własnej czujności. Ugotowanie kaszy manny na mleku, żeby nie była przypalona i nie miała grudek, nie jest sprawą prostą, gdy się ma 3 lat i jeszcze niezbyt sprawne rączki. Fot. Eliza Pelczarowa Czepce z Młynków 100 lał Inf. wł. sprzed stu lub dzieWięćdziesię ciu lat. Cennego odkrycia dokonał Ponadto dr Kukier natrafił etnograf, miłośnik piękna i fol w Młynkach na dwie pary kloru kaszubskiego i zarazem haftowanych mankietów i wy naukowiec toruńskiego UMK, szywaną koszulę męską do dr Ryszard Kukier. Penetru- stroju kaszubskiego. Wszystkie jąe wsie powiatu bytowskiego te przedmioty zakupione zosta natrafił on w mieszkaniu p. ły od p. Heringowej przez Wy Heringowej w Młynkach koło dział Kultury Prezydium PRN. Pomyska na doskonale zacho- Wraz z zamówionym u niej do wane czepce, stanowiące część wykonania kompletem haftów stroju kaszubskiego. Jego zda o motywach kaszubskich znaj niem, te nakrycia głów (dla dą się one w muzeum Ziemi babki, panny młodej i męża- Bytowskiej. tek) pochodzą co najmniej (rom) ne znaczenie Zjazdów Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych? — Polityczne znaczenie zjaz dów polega nie tylko na dyskusjach literackich poruszających szeroko zagadnienia literatur — polskiej i niemieckiej, rodzimej i regionalnej, ale i na tym, że były one rów nież poważnymi manifestacja mi politycznymi środowiska pisarskiego w sprawie polskoś ci Ziem Zachodnich i Północnych, trwałości i nienaruszalności granicy na Odrze i Nysie, i wyraźnie angażowały się w walkę z rewizjonizmem za-chodnioniemieckim. A społeczny rezonans zjazdów? Posłużę się przykładami: Podczas ubiegłego Zjazdu w Olsztynie odbyli ponad 2.00 spotkań z czytelnikami, rozwi nęli inicjatywę zorganizowania objazdowej wystawy „Pięć wieków książki polskiej na Ziemiach Zachodnich i Północ nych" i podjęli wiele innych społecznych inicjatyw. Polscy pisarze w pełni anga żują się w najistotniejsze spra wy naszej współczesności. Rozmawiał: Rozmowa z Janem Marią Gisgesem sekretarzem ZG Związku Literatów Polskich 4 I3tr. « 'GŁOS Nr 126 (4263) Tylko do 31 maja dwuletnia gwarancja na telewizory AGAT 17 cali-TOP AZ 21 cali Do nabycia w specjalistycznych sklepach ZilRI w Koszalinie i województwie & proc. ujpłestąg §»Ssss 3© rai ©HS w o Jeszcze 1600 miejsc w szkołach zawodowych Inf. wŁ Większość siedmioklasistów ma już poza sobą kłopoty zwią zane z wyborem zawodu i kie runku dalszej nauki. Jedni zdali egzaminy do techników i zasadniczych szkół zawodowych, inni — zgodnie z przyjętym kryterium wieku, będą kontynuować naukę w klasie 8. Wśród czternastolatków jest jednakże spora lifczba takich, dla których przyszłość stanowi jeszcze niewiadomą. Nie wszyscy zdający egzaminy wstępne do szkół średnich zostaną przecież przyjęci. Najwię cej musiało odpaść przy egzaminach do techników, ale też do tych szkół było najwięcej zgłoszeń i najsilniejsza konku rencja. Na tych, którym się nie powiodło, czekają miejsca w zasadniczych szkołach zawo dowych i przyzakładowych. Komisje rekrutacyjne w powia tach w dalszym ciągu zobowią zane są do pomocy w wyborze zawodu, wskażą odpowied nie szkoły. Różne szkoły w województwie mają ponad 1600 wolnych miejsc. Największe możliwości dalszego kształcenia zawodowego stwarzają zasadnicze szkoły zawodowe i przyzakła dowe. Pewne szanse mają w dalszym ciągu starający się o przyjęcie do techników, ponad 200 kandydatów będzie mogło podjąć naukę w szkołach rolni czych. Warto się starać o przyjęcie do Technikum Rolniczego w Szczecinku i Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Jastro wiu. Zbyt mało kandydatów zgłosiło się dotąd do Zasadniczej Szkoły Rolniczej w Karsz niczkach w pow. słupskim, a przecież przyszłym wychowań kom zapewnia się tutaj dobre warunki nauki, a wszystkim zamiejscowym przydziela miej sca w internacie Technikum Mechaniczne w Białogardzie może przyjąć chętnych na kie runek obróbki skrawaniem. Wolne miejsca niemal we wszystkich specjalizacjach ma ją przyzakładowe szkoły budo wlane. Wśród kandydatów mile są widziane dziewczęta, zwłaszcza na takich kierunkach jak malarz, szklarz i instalator urządzeń sanitarnych. Kwalifikacje sprzedawczyń sklepowych mają szanse zdobyć dziewczęta w zasadniczych szkołach zawodowych w Kołobrzegu, Złotowie i Bytowie. Na chłopców natomiast w dal szym ciągu oczekują miejsca na kierunku przygotowującym do zawodu kowala przemysłowego w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Koszalinie. Przypominamy nadto o wyjątkowej okazji podjęcia kształ cenią zawodowego, stworzonej dla absolwentów klas 7. z lat ubiegłych. Młodzież ta może się ubiegać o przyjęcie do wszystkich szkół, które dyspo nują miejscami. Warto skorzy stać, bo w przyszłym roku bę dzie się już przyjmowało jedy nie po ukończeniu 8. klasy. UWAGA ABSOLWENCI SZKÓŁ PRZYSPOSOBIENIA ROLNICZEGO 3-letnie Technikum Mechaniczne kbninsl szklenia - ssinoelsody i c ki W JASTROWIU, pow. Wałcz, woj. Koszalin ul. Wojska Polskiego 9, tel. 21 ogłasza zapisy uczniuw do ki. I NA ROK SZKOLNY 1966/67. WARUNKIEM PRZYJĘCIA JEST ukończenie szkoły przysposobienia rolniczego i nie przekroczony 18 rok życia. Kandydaci winni NADESŁAĆ W TERMINIE DO DNIA 10 CZERWCA następujące dokumenty: 1) podanie (zawierające dokładny adres kandydata), 2) własnoręcznie napisany życiorys, 3) świadectwo ukończenia SPR lub tymczasowe zaświadczenie, kierownika szkoły (dla kończących naukę w roku bieżącym), 4) odpis aktu urodzenia. Podania bez wymaganych załączników nie będą rozpatrywane. OBOWIĄZUJE EGZAMIN z języka polskiego i matematyki — o jego terminie kandydaci powiadomieni zostaną na piśmie. Dla uczniów zamiejscowych — miejsca w internacie zapewnia się. K-1434-0 (mg) INFORMUJEMY ^POWIAPAMY PODATEK OD NIERUCHOMOŚCI P. M. ze złotowskiego: Je stem rencistą. Posiadam zie mię o obszarze 0,27 ha wraz z zabudowaniami. Czy mam obowiązek płacić podatek od nieruchomości? Jako właściciel nieruchomości, nie stanowiącej gospo darstwa rolnego, ma Pan obo wiązek uiszczenia podatku od nieruchomości. Przy opodatko waniu gruntów przysługuje Panu jako renciście zmniejsze nie stawki podatkowej z 6 gr na 1,5 gr za 1 m kw. (TS/b) OPODATKOWANIE PRAC DORYWCZYCH PODATKIEM OD WYNAGRODZEŃ J. W. Ramłewo: Jestem za trudniona dorywczo przy re peracji worków, pobierając wynagrodzenie w zależności od ilości wyreperowanych worków. Przy wypłacie zakład potrąca mi podatek bez względu na wysokość wyna grodzenia. Czy słusznie? Podatek jest potrącany słusz nie. Wynagrodzenie, otrzymywane z tytułu prac dorywczych, które nie wynikają z umowy o pracę (przeważnie prace fizyczne) — podlegają opodatkowaniu według stawki 5-procentowej bez względu na wysokość wynagrodzenia i okres jego wypłaty. Przy obli czaniu podatku od tego rodzaju wynagrodzeń nie stosuje się też przepisów o zniżkach i zwyżkach rodzinnych. TS/b KTO NIE PŁACI ZA LECZENIE? E. N. Rymań. Słyszałam, że kobieta w ciąży i okresie połogu ma zapewnioną bezpłatną opiekę lekarską. Jeżeli tak jest, to dlaczego musiałam zapłacić za szpital? Za kilka dni zwłoki w zapla ceniu cena wzrosła o 40 zł, oczywiście zapłaciłam, lecz tej nadwyżki rai nie pokwitowano. Bezpłatna opieka lekarska w czasie ciąży i połogu istotnie przysługuje, ale tylko kobietom pracującym. Kobiety nie pracujące zaś muszą być żonami pracowników aby mo gły korzystać z bezpłatnych świadczeń lekarskich. Ze świadczeń tych korzystają tyl ko osoby podlegające ubezpieczeniu społecznemu w ZUS. Jeśli nie podlega Pani temu ubezpieczeniu, to pretensje są niesłuszne. Odsetki za zwłokę (jakieś duże?) powinny były stanowczo być uwidocznione w pokwitowaniu szpitala i należało się tego kategorycznie domagać. (dsz) ZAJĘCIE POBOROW PRZEZ KOMORNIKA SĄDOWEGO E. R. Ustka: Pracuję w Pogotowiu Ratunkowym i poza wynagrodzeniem zasad niczym otrzymuję dodatek specjalny za uciążliwą pracę w kwocie 185 zl, który wol ny jest od podatku od wyna grodzeń. Za podstawę potrą cenią zajętych poborów przez komornika, pracodawca przyjmuje całość mego wynagrodzenia wraz z dodatkiem za uciążliwą pracę. Czy słusznie? Dodatek specjalny za uciążliwą pracę przyznany pracow nikom służby zdrowia, podlega opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń łącznie z po borami zasadniczymi na podstawie art. 4 ustawy o podat ku od wynagrodzeń, a więc nie jest zwolniony od opodatkowania. Dodatek specjalny jest częścią składową wynagro dzenia, gdyż w przypadku wstrzymania go przez pracodawcę może Pan rościć preten sje o jego wypłacenie. To samo dotyczy wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. W związku z powyższym, pracodawca słusznie potrąca zajęte pobory, biorąc za podsta wę wynagrodzenie zasadnicze łącznie z dodatkiem specjalnym* (ts/t0 KOSZALIŃSKA WYTWÓRNIA CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH W KOSZALINIE UL. POLSKIEGO PAŹDZIERNIKA 3 zatrudni od za raz następujących pracowników: 1) IN2. MECHANIKÓW, TECHNI KOW MECHANIKÓW z kilkuletnią praktyką, na stanowisko kie rownicze, 2) KOMENDANTA STRAŻY PRZEMYSŁOWEJ z wykształ ceniem średnim, 3) MASZYNISTKĘ z wykształceniem średnim. Po nadto SLUSARZY MASZYNOWYCH I NARZĘDZIOWYCH. Uposażenie zgodnie z taryfikatorem Zakładu kat. I do omówienia w Dyrekcji Koszalińskiej Wytwórni Części Samochodowych w Ko szalinio. K—1432—O DYREKCJA MIEJSKIEGO PRZEDSIĘBIORSTWA GOSPODARKI KOMUNALNEJ W KOSZALINIE zatrudni od zaraz: 2 KIEROWCÓW z kategorią I lub II, 5 ROBOTNIKOW NIEWYKWALIFIKOWANYCH 4 ROBOTNIKOW DO ZAMIATANIA ULIC {mężczyźni lub kobiety). Warunki pracy i płacy wg Układu zbiorowego pracy dla pracowników gospodarki komunalnej. Informacji udziela się w sekretariacie Dyrekcji MPGK Koszalin, ul. Pawła Findera (baraki). K—1431 SPÓŁDZIELNIA INWALIDÓW W BYTOWIE ul. Drzymały 2 po szukuje DWÓCH PRACOWNIKÓW, posiadających odpowiednio udokumentowane kwalifikacje zawodowe i uprawnienia celem ewentualnego zatrudnienia z dniem 1 VII GG r., na stanowiskach KIEROWNIKÓW zakładów usługowych branży ELEKTROTECHNICZNEJ I SZKLARSKIEJ prowadzonych na zasadach zryczalto wanego rozrachunku. Zgłoszenia z podaniem kwalifikacji prosimy kierować pod adresem Spółdzielni. K-1138-0 DYREKCJA PRZEDSIĘBIORSTWA PGR BUDOWO, POCZTA MOTARZYNO, pow. Bytów ogłasza PRZETARG na sprzedaż 2 koni roboczych i 4 źrebaków dwuletnich. Przetarg odbędzie się w dniu 3 czerwca 1966 r., w gospodarstwie, godz. 9. Nabywcy powinni posiadać aktualne zaświadczenie o potrzebie kupna konia. Biorący udział w przetargu obowiązani są wpłacić w biurze gospodarstwa wadium 10 proc. ceny wywoławczej. K-1419 PAŃSTWOWE GOSPODARSTWO ROLNE SUŁECHOWO, pow. Sławno ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na przeprowadzenie adaptacji domu mieszkalnego na przedszkole. W zakres prac wchodzą roboty budowlane, stolarskie oraz wodno-kanalizacyjne i c.o. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Dokumentacja techniczna zostanie udostępniona do wglądu na tydzień przed przetargiem. Oferty prosimy składać w zalakowanych kopertach, w biurze gospodarstwa do dnia 6 VI 1966. Otwarcie ofert nastąpi w dniu 7 VI 1966 r., o godz. 10. Zastrzega się prawo wyboru dowolnego oferenta oraz unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-1433-0 SPRZEDAM motocykl MZ 250 Koszalin, tel. 70-38. Gp—1426 PRZYJMĘ panienkę na pokój w centrum Koszalina. Wiadomość: Biuro Ogłoszeń. Gp-1483 POMOC domowa dla małżeństwa z dzieckiem potrzebna od zaraz Białogard, Osiedle Chopina 4c m. 13. Gp-1480 SOCJOLOG pracy (magister) z dwuletnią praktyką przemysłową — podejmie pracę w przemyśle. Oferty przesyłać: Biuro Ogłoszeń Warszawa, Poznańska 38 pod nr „P-4S&5". K—119/B SRUTOWNIK1 kamieniowe — roi nicze w cenie od 2 850 zł z gwa rancją 3-letnią wykonuje Mecha nika Maszyn Smierdnica, pow. Gryfino. Udzielamy informacji — wysyłamy cenniki. K-112/B-O PRAGNIESZ szczęśliwego małżeństwa? Napisz: „Venus" Koszalin, Kolejowa 7. Błyskawicznie prześlemy 350 ofert matrymonialnych, latarmacie — iO iX znaczkami. Gp-1195-0 DROBNE UNIEWAŻNIA się zgubioną pie czątkę podłużną o treści: Kosza lińska Centrala Materiałów Bu dowlanych Przedsiębiorstwo Pań stwowe w Koszalinie. K—1436 DYREKCJA Technikum Ekonomicznego w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji szkolnych na nazwiska: Alicja Chomicz, Wiesława Łapa, Ewa Rutkowska Barbara Sekuła. Gp-1483 SPRZEDAM pilnie junaka, stan dobry. Słupsk, Solskiego 19 7 tel. 44—54. Gp-1481 SPRZEDAM W FM, stan dobry. Słupsk, Wyspiańskiego 10/1. Gp-1485 SPRZEDAM bagażówkę marki barkas. Słupsk Mikołajska 17 c m. 2. Gp-148S DOM wypalony do odbudowy dwu- tizyrodzinny, wyłączony — sprzedam. Całość 90 000 złotych. Telefon, Poznań, 5M-S5 G-1187 JUNAK — sprzedam. G 500 zło tych. Koszalin, Gwardii Ludp-wej 7 ni. 2. (niedzielą) Gp-1489 UWAGA właściciele gruntów przyległych do dróg państwowych! W związku z zamieszczonym w prasie ogłoszeniem o obowiązku zakładania przez właścicieli gruntów przyległych do dróg, rur betonowych pod zjazdami, gospodarczymi REJON EKSPLOATACJI DROG PUBLICZNYCH W KOSZALINIE zawiadamia iż TERMIN WYKONANIA PRZEPUSTÓW POD ZJAZDAMI ZOSTAŁ PRZESUNIĘTY i ustalony ostatecznie-NA DZIEŃ 30 GRUDNIA 1966 R. K-1435-0'. DYREKCJA I RADA ROBOTNICZA KOSZALIŃSKIEGO . PRZEDSIĘBIORSTWA BUDOWLANEGO w Koszalinie, pl. Bojowników PPR 6/f przystępuje do podziału funduszu zakładowego za roi 1965 EWENTUALNE REKLAMACJE należy składać w Radzie Zakładowej Przedsiębiorstwa, w terminie DO DNIA 4 CZERWCA 1966 r. Po upływie wyznaczonego terminu reklamacje nie będą uwzględniane. K-1415-0 i SPÓŁDZIELNIA PRACY METALOWCOW ,.MŁOT» W ZŁOTOWIE ogłasza PRZETARG na dostawę 13 600 szt. zacisków do lin PN 57/M-80241 nr 8. Oferty należy składać w dziale zaopatrzenia Spółdzielni, do dnia 30 V 1966 r. Zastrzegamy sobie wybór oferty. K-1424—0 DYREKCJA P. P. „UZDROWISKO KOŁOBRZEG" W KOŁOBRZE GU poszukuje kandydatów na stanowisko STARSZEGO TECHNI KA BHP I P. POŻ. Najchętniej zatrudnimy kandydatów z Kołobrzegu, Białogardu lub Koszalina. Warunki piacy i płacy do uzgo dnienia w Dyrekcji, ul. Ks. Ściegiennego 4, kadfy — tel 441 w 204 • K—140J—0 ZAKŁAD GOSPODARKI CIEPLNEJ MIEJSKIEGO ZARZĄDU BU DYNKOW MIESZKALNYCH W KOSZALINIE, UL. BIERUTA 29 zatrudni od zaraz 2 SPAWACZY-IIYDRAULIKOW, 2 SPAWACZY oraz ELEKTRYKA z III grupą bhp. K—1425—0 DYREKCJA PGR W PARSOWIE, POCZTA KRAŚNIK, pow. Ko szalin, zatrudni od dnia 15 czerwca 1966 r. TRAKTORZ ¥ŚTĘ — KOMBAJNISTĘ na ciągnik DT-54 i kombajn Vistula. Wymagane posiadanie uprawnień oraz staż pracy co najmniej 5 lat. Mieszka nie w nowym budownictwie zapewnione szkoła i sklep na miejscu, przystanek PKS Parsowo. Skrzyżowanie 1 km od gospodar stwa, na trasie Koszalin — Białogard. K—1421—0 REJON EKSPLOATACJI DROG PUBLICZNYCH W SZCZECINKU UL. 1 MAJA 33 zatrudni natychmiast PRACOWNIKA Z WYZSZYM lub ŚREDNIM WYKSZTAŁCENIEM EKONOMICZNYM, na stanowisko starszego ekonomisty d.s. planowania oraz TECHNIKA DROGOWEGO, na stanowisko nadzorcy dróg i mostów. Dla technika drogowego mieszkanie rodzinne zapewnione w miejscowości Czaplinek. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K—1411—0 STOCZNIA „USTKA" zatrudni w działach ekonomicznych i technicznych TECHNIKÓW EKONOMISTOW I MECHANIKÓW ora* KIEROWNIKA TRANSPORTU. Warunki pracy i płacy do omówię nia na miejscu. Mieszkania nie zapewniamy. K—1427—0 NADLEŚNICTWO SMOŁDZINO (pow. Słupsk, teL 4), zatrudni od zaraz STARSZĄ KSIĘGOWĄ. Zapewniamy mieszkanie służbowe. Warunki do omówienia na miejscu. t K—1358—0 WOJEWÓDZKI ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI PRACY W KOSZALINIE zatrudni od 1 VI br INSPEKTORA BHP, INSPEKTORA ds ENER GETYCZNYCH, INSPEKTORA ds EKSPORTU. Wymagane wykształcenie wyższe lub średnie i staż pracy. Zatrudnimy również INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW MECHANIKÓW w Biurze Konstruk cyjno-Technologicznym, w charakterze KONSTRUKTOROW, TECH NOLOGOW i KONSTRUKTOROW OPRZYRZĄDOWANIA. K-1403-0 KOSZALIŃSKA SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA W KOSZAH NIE, UL. WOJSKA POLSKIEGO 57, zatrudni od zaraz niżej wy mienionych pracowników: INŻYNIERA — na stanowisko z-cy kie równika Spółdzielni d.s. inwestycji, INŻYNIERA WZGLĘDNIE TECHNIKA BRANŻY SANITARNEJ — na stanowisko kierowni k'a Działu Gospodarki Cieplnej, PRACOWNIKA — NA SAMODZIELNE STANOWISKO d.s. SPOŁECZNO—WYCHOWAWCZYCH oraz pracownika fizycznego — MURARZA. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K—1417 PRZEDSIĘBIORSTWO UPOWSZECHNIENIA PRASY I KSIĄŻKI , RUCH" W KOSZALINIE zatrudni na miejscu 4 INSTRUKTORÓW, ze znajomością zagadnień handlowych, MAGAZYNIERA. REFEREN" TA ADMINISTRACJI. Warunki pracy i płacy do omówienia w Dyrekcji, ul. Racławicka nr 2. K—1440 PRZEDSIĘBIORSTWO KONSERWACJI I EKSPLOATACJI URZĄDZEŃ WODNO-MELIORACYJNYCH W KOSZALINIE ul. Polskie go Października 43, tel. 62-37 zatrudni od zaraz OPERATOROW NA KOPARKI TYPU KM-251 „WARYŃSKI" oraz OPERATOROW NA MASZYNY DO CZYSZCZENIA ROWOW typu PRM-120 PRC (dawniej Barfordt). Wynagrodzenie zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie. K—1429—0 ZAKŁADY ZBOŻOWO-MŁYNARSKIE „PZZ" W KOSZALINIE ul. Młyńska 37 poszukują trzech pracowników z wykształceniem średnim do działu księgowości z praktyką: Z-CĘ GŁOWNEGO KSIĘGOWEGO, 2 KSIĘGOWYCH. Warunki płacy do omówienia na rniejscu. K—1431 ELEKTRYKÓW z III grupą bhp oraz INSTALATORÓW na zewnętrz ną sieć wodociągową do pracy w terenie zatrudni od zaraz PRZED SIĘBIORSTWO ZAOPATRZENIA ROLNICTWA W WODĘ KOSZALINIE, UL. MORSKA 51, tel. 32-13. Warunki płacy i pracy zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie. Podanie wraz z dokumentami należy składać w Sekcji Kadr P.zedsię biorstwa. l£—1439 IGŁCS Nr 126 (4263) str. ? Harcerskie imprezy w Osiiscii Dziecka Na tegoroczne Dni Dziecka, słupscy harcerze przygotowują wiele imprez dla dzieci i młodzieży. Najpoważniejszymi z nich będą wyścigi i rajd rowerkowy. W wyścigu wezmą udział harcerze star-i. 7.,z obec. w poszczególnych sz:z *~ach trwają przygotowanie do tej imprezy koiarskiej. Wyścig ro zegrany zesłanie w dwóch e-tapach 29 bin. o godł. 9.30 ra no młodzi kolarze wyruszą na trasę około 20 km w kierunku do Za lasek. Tam na kolarzy czekać będą obozujący harcerze. Po obiedzie i odpoczynku, tego samego dnia wyścig ruszy do Słupska. Me ta na Stadionie 650-lecia, gdzie podc/as oczekiwania na przyjazd kolarzy (około godz. ló) przeprowadzone zos taną zawody harcerskie. Natomiast 5 czerwca młodsi harcerze wezmą udział w rajdzie kolankim. Przejadą oni trasę Slup.sk — Bierkowo — Słupsk. Po drodze — rajd bę, dzie się odbywał w tempie spacerowym — harcerze wykonają wieie zadań. Od jakości ich realizacji zależeć bę dzie końcowa klasyfikacja. Szczegółowych informacji na temat wyćcigu udziela Komenda H.ifca ZHP, ul. Zamkowa 4 le* 26—52. WKRÓTCE po zakończeniu działań wojennych, jako pierwszy zakład w mieście — ruszyła drukarnia. Odezwy, ulotki w językach pol skim, rosyjskim i niemieckim były pierwszym dziełem słupskich drukarzy. Przybyli do naszego miasta z odległych zakątków kraju, by obok fabryk i odbudowy miasta tworzyć słowo drukowane. Wielu z nich to pionierzy naszego grodu. Mimo wzlotów i upadków swego zakładu wytrwali przy drukarskich maszynach do dziś. Wymieńmy chociażby Poczfa „rekonesansu u SOBIEPANEK Z UL. NIEMCEWICZA W naszej posesji przy ul. Niem cewicza 13 mieszka ob. Skrajny, który zamieszKuje oficynę. Za chowuje się on tak jak gdyby znajdował się w swoim folwar ku. Odczuwamy to tym dotkliwiej, że podwórko jest bardzo małe. Mieliśmy na nim dwa trze paki, lecz ob. Skrajny połamał je, twierdząc, że trzepaniem Pięć wieków... ...polsko-litewskiej wspólnoty na tle Tysiąclecia Państwa Polskiego" — to tytuł odczytu, który wygłoszony będzie 29 maja o godz. 11 w kawiarence PDK. Organizatorem jest Litewskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. W Damnicy rowicfowii spartakiada 29 bm. w dniu Ludowego Swię ta, w Damnicy odbędzie się po wiatowa spartakiada. Organizato rami tej imprezy są: Rada Po wiatowa LZS oraz Powiatowy Związek Gminnych Spółdzielni ,,Samopomoc Chłopska". W ra mach spartakiady odbędą się za wody w czterech konkurencjach. O godzinie 11 30 rozpoczną sią konkurencje lekkoatletyczne. W godzinach popołudniowych, prze widziany jest początek rozgrywek w piłce siatkowej i nrżnej. Natomiast o godzinie 14 wyruszą do wyścigu s?osowego ko larze. W wyścigu startować będą mężczyźni oraz kobiety. Organizatorzy przewidują także zlot motorowy, którego uctestnl cy wezmą udział w próbie spra wności na damnickim stadionie. Na zakończenie sp^r'^kiady odbędą się występy zespołów ar tystycznych. (an) Sprawdzian kadry okręgu Piłkarze zakończyli już rozgrywki mistrzowskie i obecnie najlepsi, którzy zos.ali wytypowani do kadry okręgu przygo towują się do spotkań z reprezentacjami innych województw. Nasza reprezentacja składać się będzie głównie z piłkarzy Czarnych, których zasilą 3—4 zawód nicy Płomienia Korabia i Dar« boru. W niedzielę piłkarze kadry rozegrają mecz kontrolny z Gryfem. Spotkanie odbedzie się o godzinie 18 na Stadionie 650-lecia. d. Społecznej. 8.55 Koncert dnia. 9.40 Z życia Związku Radzieckiego. 10.Os Koncert orkiestry i chóru PR w Krakowie. 10.35 'Muzyka rozrywkowa. 10.50 „Trzecie Doko-lenie" — B. Arcta. 11.10 ABC e- konomii. 11.25 Z Ulubionych operetek. 12.30 Kultura pilnie poszukiwana. 13.00 Mtrapka. 13.20 Pól-ska muzyka ludowa. 13.40 Muzyka rozrywkowa naszych przyjaciół, 14.00 Koncert solistów. 14.30 Ust ■je Slaską. 14.45 Błękitna sztafeta. . 15.00 Muzyka. 15.30 Dla dzieci — „Kapitan Tornado". 16.05 Felieton aktualny Red. Społecznej. 16.15 Muzyka rosyjska. 16.40 Reportaż literacki. 17.00 Warszawski Merkury. 17.15 Gra B. Hardy na organach Hammonda. 17.25 Gło« Mazowsza. 17.45 Melodie rozrywk. 18.00 Z dziejów muzyki chóralnej. 18.20 Na warszawskiej fali. 18.45 Klub entuzjastów nowoczesności. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.3® Koncert symf. orkiestry ! chóru PR w Krakowie, zorganizowany w ramach obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. Ok. 20.05 Re-laćja dźwiękowa ze Zjazdu Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych. Ok. 2.1.05 Z kraju i ze świata. 21.32 Wiad. sportowe. 21.33 Koncert rozrywkowy. 22.05 Teatr PR — „Pewien dzień dalekiej przeszłości" — słuch. 22.55 Gra orkiestra taneczna PR. (^TELEWIZJA na dz>ień 27 bm. (piątek) 16.20 „Piękno wiosny" —« kompozycja muzyczna (z Moskwy). 17.00 Wiadomości. 17.05 Dla dzieci: „Miś 7. okienka". 17.20 Dla młodych widzów: „Gdańska kronika dziewcząt i chłopców". 17.35 „Szlak pełen niebezpieczeństw" — film z serii: „Świat, który nie może Zginąć". 18.00 „Giełda reporterów". 18.30 „Wielokropek". 18.50 Wszechnica TV — „Antykraksy". t9.9) Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 „Rejs do Skandynawii" — reportaż filmowy. 20.15 „Western na południku 15" — S. Bratkowskiego. Transmisja przedstawienia Teatru im. Wojciecha Bogusław* kiego w Kaliszu w ramach Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych. 21.25 Film dokumentalny. 21.55 Dziesięć minut recenzji. 22.95 Dziennik telewizyjny. PROGRAMY OŚWIATOWE 12.45 Dla szkół: „Maszeruje wojsko..." dla kl. III. 16.00 Lekcja języka angielskiego. „Głos Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" w Koszalinie — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony Redakcji w Koszalinie: centrala 20-34 i 20-35 (łączy ze wszystkimi działami). Wydawnictwo Prasowe „Głos Koszaliński" RSW „PRASA" Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. . \ f „Głos Słupski". Słupsk, pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefony: sekretariat (łączy z kierownikiem Oddziału) — 51-95: dział ogłoszeń — 51-95: redakcja — 54-66. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 12,50 zl, kwartalna — 37,50 zł, roczna — 150 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraa oddziały delegatury „Ruch**. Tłoczono i KZGraf., Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18. { « Str.~8 iGŁOS Nr 126 (4263) i Prosto z Kuby K" ARNAWAŁ NA KUBIE! Wystarczy napisać te trzy krótkie słowa, by mimo woli wyskoczył za nimi wykrzynik. O kubańskim karnawale krążą u nas legendy. — Miesiąc zabaw i uciech, tańce, swawole, hulanki... Tak mniej więcej wyobraża my sobie przebieg karnawału na wyspie. Nie przeczę, że i my podobnie wyobrażaliśmy sobie tę słynną imprezę. Już podczas rejsu przez Atlantyk zakładaliśmy się na statku, czy będziemy mieli okazję w nim uczestniczyć. Nic więc dziwne go, że pierwsza wyprawa do miasta miała na celu odwiedzenie placu przed Kapitolem. Nie było to wcale trudne. Wystarczyło minąć bramę por tową,wejść na Avenide del Puerto i stąd wąskimi uliczka mi starej Hawany trafić na malowniczy plac wysadzony strzelistymi palmami królewskimi otaczającymi ogromny gmach Capitolio. Tuż przed frontem gmachu stały częściowo zmontowane już konstrukcje trybun, obok leżały ogromne sterty ławek i składanych krzeseł. W ostatnim tygodniu, poprze dzającym inaugurację karnawału, Hawana przybrała nastrój odświętny. Do licznych transparentów z hasłami solidarności narodów trzech kon tynentów, stanowiących ślad odbytej niedawno konferencji trójkontynentalnej, dołączono afisze reklamujące karnawał, który odbywał się właśnie pod hasłem solidarności i otrzymał nazwę „Del Carnaval de la Solidaridad". Rozlepiono ich tysiące, wielkimi planszami udekorowano setki domów. Latarnie przy wszystkich waż niejszych avenidach przystrojono maskami. Każda z organizacji przygotowująca się do występu w wielkiej tajemnicy przed konkurentami kończyła budowę olbrzymich i efektów nych karoc. Tymczasem dziew częta wybrane przez swoje organizacje przygotowywały się do występów. Wreszcie nadeszła oczekiwa na sobota. Wolni od wachty już po południu wyjechali do Hawany, choć początek impre zy zapowiedziany był na godzinę 21. Ale przezorność nie zaszkodziła. Dwie godziny wcześniej całe Prado i plac przed Kapitolem były wypełnione olbrzymim tłumem. W cerek popisujących się przed publicznością tańcami, jechała orkiestra. Karoca zatrzymywa ła się przed trybuną, orkiestra bębniła ile tylko sił, a dziewczęta tańczyły. I podobnie jak dzieci tak długo, aż uznały, że ewacja jest wystarczająca. A karoce były prawdziwymi cudami pomysłowości. Olbrzy mie konstrukcje zbudowane na dużych samochodach ciężą rowych lub kilku przyczepach ciągnionych przez traktor. Każ da z własnym agregatem prądotwórczym, umożliwiającym wprawianie w ruch różnych elementów i przede wszystkim pomysłowe oświetlenie. Na pierwszej, w kształcie im do wykonywania zawodu. Np. pracownicy zarządu portu zbudowali swoją karocę w kształcie statku z latarnią i in nymi wieżyczkami, na których tańczyły dziewczęta. Cały pochód trwał ponad 4 godziny. Następnego dnia, w niedzie lę pochód zaczął się od począt ku. Tym razem wczesnym popołudniem i na pięknym bulwarze nadmorskim Malecon. Znów w rytmie mozambiki przeciągały kolumny, przejeżdżały karoce. Do nich dołączy li mieszkańcy Hawany. Na u-dekorowanych dorożkach, samochodach, motocyklach. Cieszyli się i jak mnie, postronnemu obserwatorowi wydawa 9? Del Cariwal de la Solidaridad" oczekiwaniu na początek pochodu oblegano liczne kioski i stragany z napojami chłodzą cymi i przyrządzanymi na miejscu smakowitymi kanapkami. Przez głośniki nadawano oczywiście mozambikę, a tłum falował i drgał w jej ryt mie. Kilka minut przed wyznaczonym terminem przed hono rową trybunę zajechały samo chody z członkami komitetu organizacyjnego i przedstawicielami władz miasta. Witano ich owacyjnie. I wreszcie, o wyznaczonej porze ruszył pochód. Na czele kilkudziesięcioosobowy patrol milicjantów reprezentujących ministerstwo spraw wewnętrznych. Ubrani w uroczyste czerwone mundu ry przejechali przed trybuną na swych potężnych chrystle-rach. Za nimi pojawiły się ko lumny dzieci. Zupełne maluchy i młodzież, ubrani w najróżniejsze, barwne stroje. Wszyscy z kwiatami, niektórzy z lampionami. Tańcząc i śpiewając przechodzili przed trybunami. Publiczność nagradza ła popisy dzieci oklaskami. A te tak długo tańczyły, aż nie uznały, że oklaski są wystarczająco entuzjastyczne. Z głębi Prado, gdzie formował się pochód, co chwila dochodziły echa owacji. To publiczność wyrażała swe zadowolenie dla popisów różnych grup przeciągających aleją. Za dziećmi pojawiły się słyn ne maski wyobrażające, najróż niejsze postacie. Kilkumetrowej wysokości figury przeszły przez całe Prado, przed trybu nami koło Kapitolu tańcząc w rytmie mozambiki. Zresztą mozambika towarzy szyła całej imprezie. Olbrzymi huk bębnów i rytm wybijany na innych instrumentach perkusyjnych nie ustawał ani na moment. W powszednie dnie zalewał ulice z licznych barów wyposażonych obowiąz kowo w grające szafy. Teraz narzucały ją wszystkie orkiestry całej Hawany zgrom ad zo ne na niezbyt przecież długim odcinku Prado. Prawdziwa orgia dźwięków zaczęła się od momentu, kiedy pojawiły się karoce. Na każdej z nich, oprócz zespołu tan olbrzymiej rakiety, jechała królowa karnawału. Siedząc wysoko na efektownym tronie, pozdrawiała zebrane tłumy. Za nią przejeżdżały następne karoce, reprezentujące róż ne ministerstwa i organizacje, a każda wyposażona w elemen ty narzędzi prapy, które służą ło się, po prostu, po całym ty godniu pracy beztrosko się ba wili. Zamiast jak my, w dusz nych salach, korzystając z innych warunków, bawią się na ulicach. WŁADYSŁAW ŁUCZAK C eśliftS ZBOkautcwał? Darzhór Na Stadionie 650-lecia w Słupsku odbyło się pierwsze finałowe spotkanie piłkarskie o mistrzostwo województwa juniorów. Pojedynek stoczyli mistrzowie grup ligi juniorów: MKS Cieśłiki Słupsk i Par?bór Szczecinek. Mecz zakoń czył się klęską drużyny szczecineckiej 0:8 (0:3). Młodzi piłkarze słupscy po prostu zdeklasowali drużynę Darzboru i prawie w 100 procentach zapewnili sobie tytuł mistrza województwa. W rewanżowym meczu który odbędzie się 5 czerwca w Szczecinku, — juniorzy Darzboru musieliby wygrać przewagą 9 bramek, żeby zdobyć pierwsze miejs ce, co po ciężHfim nokaucie w Słupsku wydaje się nieprawdo-p od o b ie ńs twe m. W zwycięskim zespole Cieślików wyróżnili się: Konopski, Czubak. Garbowski i Burgraff. Doskonałymi umiejętnościami strzeleckimi popisał się T. Czubak, zdobywając dla swoich barw 6 bramek. Dwie pozostałe strzelił Kowalewski, (sf) © Mn r^crdy ekrąp Zarząd Wojewódzki LOK współ nie z Okręgowym Związkiem Strzelectwa Sportowego w Koszali nie zorganizował zawody strzeleckie w ramach korespondencyjnych ogólnopolskich zawodów między-ok rogowych. W imprezie uczestniczyło 40. zawodniczek i zawodników, reprezentujących kluby strzeleckie Koszalina i Kołobrzegu. Podczas zawodów ustanowione zostały dwa nowe rekordy o-kręgu. Pierwszy w kounkuirencji kbks-4 kobiet. Autorką rekordu jest E. Radzińska (Kołobrzeg), która osiągnęła — 505 pkt. Drugi rekord okręgu ustanowiono w ka tegorii zespołwej kbks-4. Zwycięski zespół uzyskał 1456 pkt. A oto zwycięzcy poszczególnych konkurencji: kbks-1: i) Kuceiko (Koszalin — 1»!1) pkt., 2) Dubicki (Koszalin) — 1048 pkt. Pd-1: 1) Pie róg (KoszaJin) — 481 pkt., 2) Hand tke (Koszalin) — 466 pkt. Pw-1: 1) Dąbrowa Jain (Koszalin) — 542 pkt., 2) Izabela Rosiak (Koszalin) — 533 pkt. Juniorki: kbks-6: 1) Zatorska (Koszalin) — 435; 2) Glazik (Kosza lin) — 435 pkt. Juniorzy: D Optułowicz (Koszalin) — 463 pikt, 2) Wojtkowiak (Koszalin) — 457 pkt. (sf) SPORT O SPORT SPORT SPORT pomn i PRAG A-WARSZAWA-BERLIN 6 SEKUND Tego jeszcze w historii Wyścigów Pokoju nie było: zwycię ża drużyna, która nad następną uzyskuje czas lepszy zaled wie o 6 sekund. Jest jakąś ironią, że dla zdobycia tej przewagi należało przekręcić przeszło 2300 kilometrów, inicjować ucieczki, organizować pogonie, walczyć na bieżni finiszu do ostatniego tchu, przez 15 etapów. Ale jest to też chy ba prawidłowość niezmiernie szybko i efektownie rozwijają cego się kolarstwa w Europie, niebywałego wyrównania się poziomów tego sportu w poszczególnych krajach. Przypomnijmy: dwa etapy w tegorocznym Wyścigu wygrali Węgrzy: Megyerdi, sklasyfikowany w końcu na ósmym miejscu i Juszko — na 43, dwaj Czecho-słowacy — Smolik i Wenczel, dwaj Niemcy — Peschel i Hoffmann, dwaj Polacy — Kudra i Magiera, dwaj Francuzi — Guyot i Desvages. O jeden etap więcej wygrali Włosi, dwukrotnie Guer-ra i raz Albonetti, po jednym zaś zwycięstwie odnieśli Rosjanie — Pietrow i Belgowie — van Neste. Praktycznie więc żaden z zespołów nie uzyskał na żadnym etapie takiej przewagi, która pozwoliłaby mu nieco odetchnąć. Wystarczy też przypomnieć, że niepowodzenia dwóch, albo tylko jednego etapu mśc.ły się potem do Końca. Najlepszym przykładem — Polska. Z Got-tvaldowa nasi kolarze wyjechali do Katowic w niebieskich koszulkach i zagapiwszy się nieco stracili je bezpowrot nie. Inny przykład: Magiera. Na etapie Katowice — Łódź stracił prawie 20 minut do zwy ciężcy i choć potem jechał fan tastycznie, pieczętując swoją postawę wspaniałym sukcesem w jeździe indywidualnej na czas — znalazł się ostatecznie na 36. miejscu, które nie jest z pewnością wykładnikiem je go możliwości. Ale właśnie dzięki wyrównaniu się poziomów, dzięki niepewności liderów do ostatniej sekundy Wyścigu — tegoroczna impreza „Trybuny Ludu", „Neues Deutsch-land" i „Rudeho Prava" stała się pasjonująca jak nigdy dotychczas. Możemy na zapas przypuścić, iż jubileuszowy Wyścig dostarczy jeszcze większych przeżyć. Triumfator XIX WP — GUYOT • W KRAKOWIE rozpoczął się międzynarodowy turniej w koszykówce kobiet. W pierwszym meczu Węgry pokonały 57:40, w drugim — pierwsza reprezentacja Polski wygrała z naszą reprezentacją młodzieżową 70:23, a w trzecim — Bułgaria zwyciężyła Rumunię 70:49. • DO POFŁINAŁOW piłkarskiego turnieju UEFA, rozgrywanego w Jugosławii, zakwalifikowały się drużyny Hiszpanii, Włoch, Jugosławii i Związku Radzieckiego. Dziś Hiszpania zmierzy się z Włochami, a Jugosławia grać będzie Z ZSRR. mówił w Berlinie: ,,To wspaniała impreza. Z taką atmosferą nie spotkałem się jeszcze na żadnym wyścigu". Zaś jego ojciec oświadczył, że dzięki sukcesowi Bernarda i jego świetnej jeździe na całej trasie. Wyścig wywołał we Francji ogromne zainteresowanie. A co mówią Polacy? Trener LASAK: „Szkoda, że nie udało nam się wyprzedzić ZSRR. Za rok do jubileuszowego Wyścigu bogatsi w doświadczenia przygotujemy się jeszcze lepiej i musimy wygrać. O naszej ostatecznej porażce zadecydowała słabsza jazda na etapach do Katowic i Łodzi. Potem nie udało się już tego odrobić. Te 6 sekund będzie mi się chyba śniło przez cały rok". Kapitan zespołu — ZIELIŃSKI: „Cóż to jest 6 sekund, o tyle na pewno mogłem uzyskać lepszy czas. Ale kto mógł wiedzieć, że wszystko tak się ułoży!". Nie ulega jednak wątpliwoś ci, że Wyścig wygrali najlepsi, najrówniej jadący kolarze. Szóstka ZSRR, której mózgiem był Sajdhużin, umiejętnie roz kładała siły, obierała prawie zawsze najskuteczniejszą taktykę. Wprawdzie ubiegłoroczny zwycięzca — Lebiediew za jął ostatecznie 60. miejsce o prawie 1,5 godziny za Guyot, ale zastąpił go Dochljakow do ostatka walczący z Guyot i prze grywający z nim tylko o 1.49 min. Francuz również pokazał mądrą i skuteczną jazdę. Wy grał przecież tylko jeden etap — trzeci, i nie pozwolił sobie, przy pomocy kolegów z druży ny, odebrać prowadzenia do berlińskiej mety. „Gorszy" od niego był w 1950 roku Anglik łan Steel — nie wygrał ani jednego etapu, za to bezapela cyjnie wygrał Wyścig. I jeszcze jedno zestawienie liczb: pierwszy WP w 1948 roku kolarze przejechali w tempie 30.7 km/godz. W roku 1960. — 40»7 km/godz. W tym roku zaś — 41 km/godz. A mimo to o zwycięstwie decydują sekun dy. GÓRNIK i LEGIA w fnale PP W Szczecinie i w Bytomiu odbyły silę półfinałowe spotkania o Piłkarski Puchar Polski. Awans do finałów zapewniły sobie zespoły Górnika Zabrze i Legii Warszawa. Mistrz Polski — Górnik pokonał w Bytomiu Szombierki II 2:1 (1:0), a Legia wygrała w Szczecinie z 11-ligową Pogonią 3:1 (2:1). JMOfiZDOM Tłum. Aleksander Matuszyn (19) — A więc, tylko ty jesteś człowiekiem, a pozostali — nakręcone zabawki. Nie możesz zrozumieć, iż kręcą się oni z własnej woli! Sedno sprawy nie w podoficerach Krutikowie czy Dołgowie. Trzeba zrozumieć — tak jest! Podoficerowie, oficerowie — to tylko ludzie upoważnieni przez naród, żeby nie było anarchii — matki „ładu". A idźże ty!... — wrzasnąłem, nie panując już nad sobą, zacisnąwszy pięści. — Mam dość wykładów! Rozumiesz? — Bierz cię diabli, pójdę. A co do kary, to lejtenant Awi-łow jutro się zastanowi. Ruszył między łóżkami, cicho i beztrosko pogwizdując. Teraz dopiero zrozumiałem, że nie chciałem odpowiadać w kancelarii dowódcy pododdziału i rozmawiać z Siergiejem dlatego, ponieważ nie byłem pewny siebie — mógłbym się rozkleić, jak wówczas w pociągu, gdy wracałem od ojca. Gdybym mógł, na pewno zawyłbym tego wieczoru, jak parszywy, bezdomny kundel do księżyca. Mówią, że szczęście nie istniałoby, gdyby nie dopomogło nieszczęście. Człowiekowi zawsze trudno zdać sobie sprawę, kiedy w tifm następuje ten utajony zwrot na niebezpieczną ścieżkę. Ola mnie nie sprawia to trudności. Właśnie pierwsze ćwiczenia, przypadkowe spotkanie z Nadią.., One to stały się tym zwrotnym momentem na drodze mojej ostatecznej klęski. Szczególny to był dla mnie dzień, który — podobnie jak Rzymianie, mógłbym oznaczyć białym kamyczkiem. Alarm ogłoszono wieczorem, po kolacji. Od razu wszystko zostało wprawione w ruch, z magągynui otrzymaliśmy ple-: caki, u dyżurnego automaty i naboje, rolowaliśmy płaszcze. Zjawili się oficerowie. Sierżanci nerwowo ponaglali żołnierzy. Trzaskano drzwiami, na korytarzu stukały buty. Do tej nocnej wyprawy przygotowywano się już od dwóch tygodni. Nie były to lekkie dni. Od rana, zwykle, zaczynały się ćwiczenia poświęcone działaniom bojowym. Zmienialiśmy stanowiska. Kapitan Sawonienkow, dowódca baterii, marszczył się niezadowolony, gdy jakakolwiek maszyna na ruszyła dokładnie nakreśloną linię: wysuwała się na jakieś pól metra do przodu. Kapitan machał gwałtownie chorągiewka mi, zawracał wszystkich na linię wyjściową, a potem znowu siekł powietrze: „Do boju! Strzał z ukrycia!" Doprowadzaliśmy wyrzutnię do gotowości bojowej, ładowaliśmy i rozładowywaliśmy ją, celowali i strzelali „na niby" — przy czubku rakiety, na prowadnicy zapalało się rubinowe oczko lampki. Do obiadu bluzy z białymi zaciekami soli pod kombinezonami twardniały od upału, jak płótno żaglowe, a my nałykawszy się gazów spalinowych, słanialiśmy się. Kierowca--mechanik Gaszinow wyłaził z komory z czerwonymi oczami i powiekami. Nie oszczędzało i dowódcy baterii — zdejmował czapkę, ocierał chusteczką wewnętrzną ceratową podkładkę. Włosy ma ostrzyżone maszynką i to nadaje mu wygląd człowieka opryskliwego, zagniewanego. Żołnierze boją się go trochę, zwłaszcza, kiedy zbiorą się między jednym i drugim ćwiczeniem na pogawędkę. Wystarczy komuś szepnąć: „Dowódca baterii! Jurjew dzień!" — i wszyscy rozproszą się w mig, jak wróble. A nie zauważysz, zagapisz się, oberwiesz: „kołnierz wojsk rakietowych — nie sprzedawca na rynku, jurjew dzień!" Tak „gotujemy się" do południa, potem — zajęcia poświęcone częściom składowym: sprawdzamy i pucujemy każdą śrubkę, każdy gwint wyrzutni i podnośników, czyścimy i smarujemy mechanizmy. Po kolacji już nic się nie chce robić — zwalić się tylko na łóżko. Było mi przykro przed Siergiejem z powodu tej sceny w koszarach, kiedy to uniosłem się i przepędziłem go. W końcu, po co jednak wsadza nosa, gdzie nie potrzeba! Ale on, zdaje się, nie obraził się. No cóż, to jego sprawa. Jakoś nie bar dzo sprawdzała się jego przepowiednia, że lejtenant zbada jeszcze moją ostatnią drakę z Krutikowem: nikt mnie więcej nie wzywał, kary nję zdejmować odpracowywać jej też nie zmuszali — nie śpiesz się. Jednym słowem, przepowiednia Siergieja — bzdura. I nic w tym dziwnego: pomyślisz, nieszczęście się stanie, jeżeli szeregowy Kolcow będzie miał jedną pracę więcej poza kolejnością! Lepiej będzie służbę rozumiał. Rolowaliśmy między łóżkami płaszcze. Siergiej był podniecony i szczerze się cieszył z powodu czekającego nas wydarzenia: aż mu oczy błyszczały pod płowymi rzęsami. Że też ma zdrowie! Za cały czas przygotowań ani razu nie poskarżył się na trudności, jak zwykle żartował, dowcipkował: — To kamień! Skała! Tak jest. Popatrz na Dołgowa. Zuch! Poznać górnika! Chodniki budował. Nie wiesz? Zasypało ich. Czterech było. Jego obwołali starszym. Jak na froncie, przejął dowodzenie. Tak jest. Trzy dni rękami zawał rozgrzeby-wali... Sam tego nie opowiedział. Gdzie tam, doczekałbyś się od niego! W zeszłym roku nadszedł list z kopalni — dowódca dywizjonu czytał przed frontem. Męstwo, bohaterstwo przejawił. „Odznakę honorową" otrzymał. Wiedz, że swego brygadiera montażystów, Sienina, znanego na całym moskiewskim trakcie słupołaza pamiętać będą do końca życia, ale ten też siekierą zrobi nacięcie. Tak jest. Dołgow po tym zawaleniu nabawił się czegoś takiego: jego pięści — odważniki, od tamtego czasu, jak tylko zacznie się denerwować, zaczynają się zwierać. Myślisz, no niech tak zamaluje w gębę! Wszystko to Siergiej opowiadał w zdaniach urywanych, dysząc ciężko nad płaszczem, naciskając go kolanami i z wysiłkiem skręcając w mocno ubitą kiełbasę. >— W ogóle, towarzystwo w naszym pododdziale dobrało się, przetarło. Trzej — bez ojców, Rubcow — „trudowik", wychowywał się w kolonii dla dzieci. Jego zresztą, tak jak ciebie, Awiłow ściągnął z innego pódoddziału, też coś tam było. Lejtenant nasz — mało rzec — człowiek, to sama troska. Tak jest. Nawet o szkole technicznej pomyślał. Na razie było kółko. Uczęszczało pięciu — sześciu ludzi, schematy różne studiowali, teorią zajmowali się. Aż raz lejtenant mówi: „A może tak założyć szkołę techniczną? Na wyższym poziomie! Służymy, przecie, przy rakietach! Szkoła z prawdziwym programem, z listą obecności?" Zeszłego roku to było.