Prof. dr M. Klimaszewski Wybrany 14 grudnia br. przez Sejm na zastępcę przewodniczącego Rady Państwa prof. dr MIECZYSŁAW KLIMASZEWSKI urodził się w 1908 roku w Stanisławowie w rodzinie nauczycielskiej. W 1931 roku otrzymuje stopień magistra filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim z zakresu geografii, a w 1933 roku — stopień doktora filozofii. Od 1931 roku M. Klimaszewski zajmuje się pracą naukową. Podczas okupacji prof. Klimaszewski położył zasługi w zapobieżeniu grabieży przez Niemców biblioteki Instytutu Geograficznego UJ. W 1946 r. zostaje powołany na profesora nadzwyczajnego Uniwer sytetu Wrocławskiego, a w 1949 r. powraca na Uniwersytet Jagielloński. W 1964 r. prof. Klimaszewski zostaje wybrany posłem na Sejm PRL, a 24 czerwca br. na pierwszym posiedzeniu Sejmu powołany na członka Rady Państwa. Prof. dr Mieczysław Klimaszewski jest autorem kilkudziesięciu prac naukowych i popularnonaukowych. Jest członkiem - korespondentem PAN oraz członkiem wiełu towarzystw i organizacji naukowych, krajowych i zagranicznych. PROBLEMY Uf OT znep srri o&fGM V Plenum KG PZPR WARSZAWA (PAP) 15 bm. rozpoczęły się obrady V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Obrady otworzył I sekretarz wybitny działacz i uczony, KC PZPR WŁADYSŁAW GO członek Komitetu Centralne- go partii, z-ca przewodniczącego Rady Państwa, prof. powiedział W Gomuł- OSKAR LANGE. Przez wiele ubył z naszych szeregów lat tow. Oskar Lange praro- MUŁKA. W okresie od ostatniego ple mim ka - PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ* Cena 50 gr im . :* O mm w SŁUPSKI organ kw pzpr w koszalinie Rok XIV Czwartek, 16 grudnia 1985 r. Nr 300 (4125) Płyną owoce GDAŃSK (PAP) Jak zwykle pod koniec roku, rozpoczyna się wzmożony ruch statków w portach. „Szczyt" daje się odczuć obec nie przede wszystkim w Gdyni. Stoi tu 31 statków, a w najbliższych dniach spodziewa ne są dalsze jednostki handlo we. M. in. motorowce „Długosz", ,,Andrzej Strug" i „Mon te Cassino" przywiozą do Gdy ni owoce. Port gdański, gdzie stoi 20 statków, również przyj mie w tych dniach kilka dai szych jednostek. Normalny tok przeładunków został w nocy z wtorku na środę zakłócony opadami śniegu. Statek „GEMINI-6 wystartował ale eksperci sec ostrożni a zbliżenia si&łków KM P-H NOWY JORK (PAP) Statek „GEMINI-6" wszedł na orbitę, której apogeum (punkt najbardziej oddalony f»d powierzchni Ziemi) wyno si ?61 km, a perigeum (punkt najbardziej zbliżony dó powierzchni Ziemi) — 161 km. Lot przebiega normalnie. O-koło godziny 14 czasu miejsco wego (godz. 20 w Warszawie) miała nastąpić próba maksymalnego zbliżenia stat ków kosmicznych „GEMINI--7 ' i ..GEMINI-6". „GEM INI -7" przebywa już w Kosmosie ponad 10 dni. Astronauci Schirra i Staf-fórd znajdą się po 5 godzinach i 49 minutach w odległości tylko kilku metrów od swych kolegów na pokładzie „Gemini-7". Eksperci są o-strozni w przewidywaniach. Stwierdzają oni, że nawet w raz:e powodzenia startu, spot kanie m-ędzy obu pojazdami kosmicznymi nie byłoby jesz eZe pewne, gdyż pojazd „Ge-niihi-6" musi dokonać w' tym celu szeregu skomplikowanych manewrów. wał wraz z nami nad rozwo jem budownictwa socjalistycz nego. Wielokrotnie na posiedzeniach Komitetu .Centralne go służył nam swą wiedzą i doświadczeniem. Plenum uczciło pamięć Oska ra Langego minutą milczenia. Plenum przyjęto następują cy porządek dzienny: 1. Węzłowe zadania w dzie dżinie rozwoju handlu zagranicznego. 2. Informacja o spotkaniach międzypartyjnych. W obradach plenum biorą udział kierownicy szeregu re sortów, dyrektorzy niektórych zjednoczeń przemysłowych, central handlu zagranicznego, wielkich zakładów przemysłowych produkujących na eksport, przedstawiciele szere gu naszych placówek handlo wych w innych krajach oraz innych instytucji związanych z naszym handlem zagranicznym. W pierwszym punkcie porządku dziennego sekretarz KC BOLESŁAW JASZCZUK wygłosił przemówienie wstęp ne do dyskusji nad referatem Biura Politycznego KC (tekst przemówienia podajemy oddzielnie). W dyskusji zabrali głos: Zdzisław Grudzień — se kretarz KW PZPR w Katowi cach, Wacław Piątkowski — dyr. CHZ „Rolimpex", Bogdan Perkowski — dyr. Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego, Bolesław Kołodziej — dyr. „Rafametu", Józef Spychalski — I sekretarz Komitetu Łódzkiego PZPR, Kazimierz Strzelecki — dyr. CHZ „Metalexpcrt", Jan Surman — I sekretarz Iv Z PZPR przy Zakładach Mechanicznych Tar nów, Tadeusz Gede — I z-ca przewodniczącego Komisji Pla nowania przy Radzie Ministrów, Adam Guzik — dyr. Zjednoczenia Przemysłu Ma szyn i Aparatów Elektrycznych, Władysław Kruczek — I sekretarz KW PZPR w Rze ?zowie, Tadeusz Wąsak — dyr. CHZ „Varimex", Kazimierz Olszewski — I z-ca prze wodniczącego Komitetu Współ pracy Gospodarczej z zagrani cą przy Padzie Ministrów, Franciszek Wachowicz — I se kretarz KW PZPR w Kielcach, Stanisław Struś — rad ca harHlovTv PRL w W Bry łnriii, Stanisław W7v*upek — r?vr. Zjednoczenia Przemv$łu Obrab?arek i Narzędzi, Sta ni KAniołek — I sekretarz i Komitetu Warszawskiego P7#PR i *T*nryk Król5Newski — dvr. Ziedneczenia Przemy M"Mar«k?c,^p. 16 bm. — dalszy ciągu obrad. Terror szaleje id Indonezji Masakra na wyspie Bali LONDYN (PAP) Według nadeszłych z Djakar ty opóźnionych doniesień, no towanych przez tamtejszego korespondenta Reutera, w star ciach między komunistami a bojówkami reakcyjnych ugru powań na wyspie BALI zginę ło ponad tysiąc komunistów. Pewne nieznaczne straty mie li również ponieść członkowie antykomunistycznych bojówek. Spalono i spustoszono budynki należące do komunistów lub osób uważanych za zwolenników komunizmu w trzech miastach na tej wyspie: Sinęaradja. Danpasar i Negara. O nowych objawach terroru donoszą również z Meda Komendant główny MO generał brygady T. Pietrzak na aroczysfoscJach 28-tecIa słupskiej SP Mi) (Inf. wł.) Dwa dni trwały w Słupsku uroczystości związane z 20-le-ciem istnienia Szkoły Podoficerskiej Milicji Obywatelskiej. Zaszczycił je swą obecnością komendant główny MO, gen. brygady dr Tadeusz Pietrzak. / Dziś fced^e zachmurzenie początkowo zmienne. pAźniei duże. Wiatrv ęłsbe r kierunków wschodnich. Temperatura — minus 3 st. nu (Sumatra północna), gdzie poniosło śmierć 4 Indonezyjczyków. LONDYN, NOWY JORK (PAP) Reorganizacja KOTI i odejś cie Subandrio z tego organu, zapowiedź procesu przed nad zwyczajnym trybunałem wojskowym na przyszły miesiąc, wprowadzenie nowego kursu waluty indonezyjskiej i pierw sze zarządzenia oszczędnościo we — oto główne wiadomości dn:a z Indonezji. Na mocy decyzji prezydenta Sukarno wicepremier i mi nister spraw zagranicznych przestał był zastępcą naczelnego dowódcy najwyższego do wództwa operacyjnego (KOTI). Prezydent Sukarno. kieru.ią-cy osobiście tym organem, po (Dokończenie na str. 2) GL—------—--—-----!—---'■- Przed kilku dniami został przeprowadzony pierwszy eksperyment ? przewozem zambijskiej m;edzi droęą lotniczą do jednego ?. portów Tanzanii nad Oceanem Indyjskim. Próby te prowadzone są na wypadek, 'gdyby rząd rodezyj-ski przerwał połączenie komunikacyjne z Tanzanią. Na zdjęciu: pakowanie miedzi r.a lotnisku Ndola w Zambi przed załadowaniem r.a pokład transportowca „C-1S0 Hercules" (widoczny w głębi). (CAP) Ponadto w uroczystościach wzięli udział: sekretarz KW PZPR w Koszalinie, tow. Zdzisław Kanarek, przedstawiciel Wydziału Administracyjnego KG PZPR, tow. Aleksander Sliwierski, zastępca przewodni czącego Prezydium WRN w Ko szalinie, tow. Klemens Cieślak, poseł na Sejm Helena Stępień, władze miasta i powiatu słup skiego z pierwszym sekretarzem KMiP tow. Karolem Szu flitą i przewodniczącymi pre- zydiów miejskiej i powiatowej rady narodowej, Janem Stępniem i Czesławem Sosnow skim, komendanci wojewódzcy MO, byli komendanci słupskiej szkoły oraz jej absolwen ci. Uroczyste obchody 20-lecia szkoły zainaugurowane zostały we wtorek apelem poległych na placu Zwycięstwa. Wczoraj odbyły się główne uroczystości. W godzinach (Dokończenie na sir. £) figli Studenci I Instytutu Medyczne, go w Moskwie święcili uroczyście i \veso!o przypadające w grudniu br. 200-Iecie powstania swojej u-czelni. Oto pochód studentów medycyny na ulicy Prigorskie w Moskwie. (C Al*} Obrady NATO • PARYŻ W stolicy Francji kontynuowano obrady ministrów spraw zagranicznych, obrony i finansów w 15 krajów NATO. — Dyskutowano przede wszystkim problemy wojskowe, a także sprawy kryzysu rodezyj-skiego. Dziś 8 stron Na str. 3 publikujemy przemówienie zastępcy członka Biura Politycznego KC PZPR, sekretarza KC. tow. Bolesława Jasz-czuka na Plenum KC. Na stronach 4.i 5,prezen tu jemy debiuty młodych pisarzy z korespondencyjnego klubu przy Zarządzie Wojewódzkim ZMW. Z powodu nadejścia pilnych materiałów prasowych stały dodatek „Nasza Wieś" ukaże się w pią tek. Dziś obraduje V Zjazd Y\ o je u:ód xki Z M W Czeka nas tyle spraw... DZIS spotykają się w Koszalinie, na V Zjeździe Wojewódzkim delegaci kół Związku Młodzieży Wiejskiej. Zjazd poprzedziły zebrania kół. powiatowe zjazdy sprawo zdawczo-wyborcze, narady, seminaria problemowe. Dały one młodzieży okazję do krytycznego spojrzenia na dotych czasową pracę organizacji, do wysunięcia wielu wniosków, które sprecyzowane i przedy skutowane na Zjeździe, dopo mogą naszemu Związkowi lepiej rozwijać programową działalność ideowo-polityczną. skuteczniej dopomagać młodym na wsi w ich pracy, nau ce, w realizacji ich życiowych planów, zaspokajaniu dążeń i pragnień. ZMW w Koszalińskiem ma znaczny dorobek w krzewieniu oświaty rolniczej i ogólnej, w organizowaniu kursów, zajęć kulturalnych, w rozwoju sportu i turystyki, budzeniu wśród młodych rolników i pracowników rolnych inicja tywy społecznej. ZMW jak najbardziej związany jest ze wTsią, z rolnictwem. Potrzeba wszechstronnej intensyfikacji produkcji rolniczej, potrzeba szybkiego postępu na wsi sta- wia i przed naszą organizacją coraz trudniejsze i ambitniejsze zadania. (Dokończenie na str. 2) Spotkanie ambasadorów Chin i USA WARSZAWA (PAP) W Pałacyku Myślewickim w Warszawie odbyło się 15 bm. kolejne spotkanie ambasadorów ChRL i USA. Spotkanie ambasadorów Wang Kuo-chuana i Johna A. Gronou-skiego trwało 2 godziny 55 mi nut. Po jego zakończeniu ambasador USA oświadczył dziennikarzom m. in.: „Stara łem się wyjaśnić intencje i cele Stanów Zjednoczonych w Azji południowo-wschodniej. Nasza rozmowa była otwarta". Termin pastępnego spotkania wyznaczono na 16 marca 1966 r. Wilson słanie przed @191 * LONDYN zwedzkiej wybieranej tradycyjnie przez czytelników dsiennika „Stockholms Tid-ningen". Sztokholmska Łucja staje się równocześnie Łucją ogólnoszwedzką. Wybór Łucji jest od wieków kultywo wanym zwyczajem wywodzą cym się z wierzeń religijnych. Uroczystość koronacji poprzedza zawsze malowniczy x>chód ulicami Sztokholmu. Tegoroczną Łucję Monikę Larsson, córkę rybaka, ukoronował laureat literackiej na grody Nobla wielki pisarz ra auspicjami ONZ nowego orga nizmu, który został przez Goldberga nazwany „służbą pokoju" (UNPS). Ryłaby to specjalna rada złożona z kilku dziesięciu czołowych osobisto ści życia politycznego i społecznego różnych krajów. UNPS miałoby stanowić rodzaj stałego organizmu kon-cyliacyjno-rozjemczego ONZ i miałoby też,przedstawiać Ra dzie Bezpieczeństwa sprawoz dania oraz raporty w przypad ku, gdyby mediacja nie przy niosła rezultatów i daną spra wą musiałaby się zająć Rada Bezpieczeństwa. W istocie jednak propozycje zawarte w „planie Goldberga" nie są ani nowe, ani rewelacyjne. Jest to dalszy ciąg dawniejszych wysiłków USA zmierzających do stworzenia .tzw. „trzeciego ciała"( oprócz Rady Bezpieczeństwa ,i Zgra madzenia Ogólnego), które miałoby działać permanentnie i niejako wyręczążJBąjis J^ez- • NOWY JORK Grupa państw afrykańskich w ONZ postanowiła zbojkotować wystąpienia brytyjskiego premiera Wilsona, który ma zabrać głos w Zgromadzenia Ogólnym w czwartek. Decyzja państw afrykańskich jest wynikiem nierozwiązani,a kryzysu rodezyjskiego przez W. Brytanię. • LONDYH Prezydentt Gwinei — Sekou Toure oświadczył w przemówieniu radiowym, że jego kraj zerwał stoourtki dyplomatyczne z W. Brytanią • MEKSYK Przebywająca z wizytą w Meksyku polska delegacja sejmowa z marszałkiem Wycechem na czele przyjęta została przez ministrów meksykańskich. • PARYfc Kampania przed drugą tuxą wyborów prezydenckich we Francji nabiera coraz większego rozmachu. Według ostatniego sondażu oęftnii publicznej de Gaulle może liczyć na o-koło 55 proc. głosów. • NOWY JORK Po prawie trzymiesięcznej intensywnej dyslkusji Komitet Socjalny dwudziestej sc Zgromadzenia Ogólnego przyjął większością 87 głosów bez sprzeciwu tekst międzynarodowej konwencji o zakazie wszelkich form dyskryminacji rasowej. • BERL.R9 W 16 Murach" wydawanfa przepustek dla mieszkańców Berlina zachodniego wydano rekordową ich liczbę — 200 tys>: ęcy dóku ment ów. Łączn i e na okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku wydano już 365.210 przepustek. • KOPENHAGA W Jednym z kopenhaskich kin — „Platan-Bio" doszło o-statnio do gwałtownej anty-amerykańskiej demonstracji w związku z wyświetlaniem dodatku produkcji USA, propagującego agresję w Wietnamie. OSLO (PAP) Centralny organ Norweskiej Partii Pracy „Arbeiderbladet" zamieszcza w dniu 13 grudnia artykuł redakcyjny, w którym wypowiada się za od rzuceniem tzw. doktryny Hall steina, gdyż — jak pisze — stosunki dyplomatyczne są wa runkiem normalnym stosunków między krajami, choć nie są wszystkim. Granicę na Odrze i Nysie nazywają „granicą pokoju" w Europie — pisze „Arbeiderbladet" i wiele krajów — w tym Norwegia — oświadczyło wyraźnie, że uważa tę granicę za stałą. Jeśli rząd boński również zaakceptuje formalnie taki pogląd, to nie tylko przywoła do porządku grupy, odwetowców w NRF, ale da także Polsce gwarancję, któ rych kraj ten ze zrozumiałych powodów rząda od wielu lat.- Fala strajków w Dominikanie • MEKSYK Sytuacja w Republice Dominikańskiej jest znowu napięta. Fala strajków, która rozpoczęła się w administracji publioz hej, ogarnęła pocztę, ministerstwo robót publicznych i urzęd ników celnych. Strajkujący domagają się poprawy bytu i pro testują przeciw wykorzystywaniu oddziałów wojskowych i policji do tłumienia wystąpień robotniczych. Jednomyślność * MOSKWA (PAP) Musimy należycie ocenić fakt, że pierwsza oficjalna wi zyta H. Bumediena jako szefa rządu algierskiego poza granicami Afryki została złożona w Związku Radzieckim — oświadczył przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, N. Podgorny, przema-. wiając na śniadaniu wydanym na Kremlu na cześć pre miera rządu algierskiego. N. Podgorny dodał, że wyn miana poglądów między przy! wódcami obu krajów odbywa się w atmosferze serdeczności i szczerości. N. Podgorny stwierdził z za dowoleniem, że narody obu krajów są jednomyślne, jeśli chodzi o walkę, o pokój, nieza wisłość narodową i wolność oraz o likwidację kolonializmu i neokolonializmu we wszystkich ich formach. Zada niem wszystkich narodów świata jest położenie kresu agresji amerykańskiej w Wiet stacja w Moskwie przeciw agresji w Wietnamie * Granaty z substancjami trującymi na okrutnym poligonie USA Z ostatnei chwili (kao) „GEMIHI-6" 0 3 metry od „GEMINI-7" WASZYNGTON (PAP) Amerykańskie kabiny kosmiczne „GEMINI-6" i „GEMI NI-7" spotkały się ze sobą w środę 300 km ponad Ziemią. „Gemini-6" pilotowany przez WALTERA SHIRRĘ i THOMASA STAFFORDA zbliżył 1 się do „GEMINI-7" na odległość 6 metrów, potem zaś 2-*-I —3 m. ■• fttjft Wyróżnienia i zaszczyty dla polskich uczonych WARSZAWA (PAP) mi planowania rozwoju oświa Polscy uczeni otrzymali sze ty. reg zaszczytnych wyróżnień Za działalność na polu zagranicznych: godności człon współpracy naukowej polsko-ków zagranicznych akademii brytyjskiej odznaczony został nauk, doktoraty honorowe o- orderem komandorii św. Miraż nominacje i odznaczenia, chała i św. Jerzego prof. dr Prof. dr Tadeusz Kotarbiń- Stanisław Leszczycki. ski powołany został w skład PARYŻ (PAP) Agencja France Presse pisze, iż partyzanci południowo-wietnamscy zbliżają się coraz bardziej do Sajgonu i na po^ twierdzenie tego przytacza in formacje, że we wtorek powstańcy zaatakowali posterunek policji sajgońskiej w odległości 7 km od centrum stolicy Płd. Wietnamu. Kanonadę strzałów z broni maszynowej słychać było w stolicy. Partyzanci zaatakowali posterunek policji w Ba Sau, le żący na 8. kilometrze od Sajgonu. Celem ataku powstańców było odwrócenie uwagi od innej ich akcji zmierzającej do wysadzenia mostu. Siły amerykańskie i połud-niowowietnamskie przeczesują okolice pól ryżowych, leżących Obfife opady śniegu WARSZAWA (PAP) W wielu częściach kraju pa dał w środę, tak gęsty śnieg, że w ciągu zaledwie kilku go dzin pokrył grubą warstwą ziemię. Pogorszyły się znacz nie warunki ruchu na drogach. W górach Świętokrzyskich na niektórych trasach utworzyły się duże zaspy. Na wielu drogach wystąpiła go-łoledż, powodująca sporo wy padków. Kolejnictwo pracuje bez za kłóceń. W Warszawie — mimo skie rowania przez MPO znacznej ilości pługów i piaskarek — padający bez przerwy śnieg utrudniał ruch na ulicach. Przedsiębiorstwa współpracujące z MPO wycofały w czasie uprzedniej odwilży swoich pracowników. Przy sprzątaniu śniegu pracowało więc ok. 350 ludzi zamiast 3 tys. członków - korespondentów Akademii Brytyjskiej oraz w skład członków zagranicznych Serbskiej Akademii Nauki i Umiejętności. Prof. Manfred Lachs został wybrany na członka rady wy działu prawa Uniwersytetu Mc Gili w Montrealu. Międzynarodowy Instytut Planowania w Paryżu powołał prof. dr Bogdana Suchodolskiego w skład kilkuosobo wej grupy ekspertów, która w porozumieniu z Akademią Nauk ZSRR i Akademią Nauk Pedagogicznych w Moskwie ma przeprowadzić stu--feUa nad radzieckimi metoda-. Polsko-angielskie transakcje WARSZAWA (PAP) 14 bm. w Warszawie podpi sany został między Polską i Wielką Brytanią protokół o wymianie handlowej w 1966 r. Jego najważniejsze postanowienia — to wzrost obustron nych dostaw oraz dalsza liberalizacja polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii. Eksportować będziemy- do Wielkiej Brytanii chemikalia i farmaceutyki, artykuły szklą ne, porcelanę, dywany, meble, obuwie skórzane, gumowe, tek a także maszyny urządzenia oraz tradycyjne ar tykuły rolno-spożywcze. Sprowadzać zaś będziemy z Wielkiej Brytanii przede wszystkim wyposażenie różnych zakładów przemysłowych, aparaturę laboratoryjną, aparaty precyzyjne, chemikalia, włókna sztuczne, me tale kolorowe oraz niektóre artykuły konsumpcyjne. W stosunku do nałożeń poro zumienia handlowego z roku ubiegłego, * przewiduje się zwiększenie .obrotów,, o 11 proc*/^" w polowie drogi między bazami USA Da Nang i Chu Lai w odległości około 600 km na północ od Sajgonu, PARYŻ (PAP} Samoloty amerykańskie dokonały barbarzyńskiego nalotu na obiekt gospodarczy w po bliżu Hajfongu, na terenie DRW. Celem ataku była- elek trownia w odległości 22 km na północny wschód od wspom nianego miasta. Jeden z samo lotów USA został strącony. Wietnamska Agencja Praso wa komunikuje, że agresorzy amerykańscy i marionetkowe wojska jsajgońskie użyli w dniach 23 i 24 listopada bomb, pocisków i granatów wypełnio nych trującymi substancjami chemicznymi przeciwko ludno ści cywilnej Wietnamu Połud niowego. W wyniku użycia tych materiałów tysiące osób tego rejonu doznało porażenia dróg oddechowych i częściowej utraty wzroku. Oprócz tego — czytamy w komunika cie — padła duża ilość bydła rogatego, a na wielkich obsza rach zniszczono uprawy ryżu. HANOI (PAP) 2.360 żołnierzy amerykańskich i sajgońskich zostało za bitych, rannych bądź wziętych do niewoli przez powstań ców południowowietnamskich w środkowej części Płd. Wietnamu w listopadzie br. W tym okresie zestrzelono 14 samolotów, zatopiono 3 okręty i znisz czono 46 różnego rodzaju pojazdów przeciwnika. RĘCE PRECZ OD WIETNAMU MOSKWA (PAP) Agencja TASS donosi, że we wszystkich republikach Zwiąż ku Radzieckiego kontynuowana jest kampania protestacyj na przeciwko agresji USA w Wietnamie. Wiece i demonstracje zorganizowano w tych dniach w licznych miastacK na Ukrainie, Gruzji, na Uralti i w republikach nadbałtyckich, w Armenii i na Dalekim Wschodzie. Wszędzie uczestni cy wiecu podejmowali jedno-myślne rezolucje, w którycfc potępiają amerykańską agr®? sję. Krwawa wojna roznieci* na przez Soldateskę amerykaA ską w Wietnamie to hańba Ameryki — oświadczyła Lidia Kuzniecowa — uczona z Lento gradu na wiecu studentów i wykładowców wyższej uczelni leśniczej. Ręce precz od Wietnamu! — głosł m. In. rezolucja uchwaloną na tym wiecu. **m w*a* Str*-8 Probłimattka' fatf dlu zagranicznego nie jest nowym tematem na naszych obradach. Poczynając od III Zjaz du przewijała się ona przez wszystkie niemal plenar ne posiedzenia Komitetu Centralnego poświęcone zagadnie niom gospodarczym. W lutym 1962 r. Biuro Polityczne wytyczyło zadania dla przemysłu, aparatu handlu za granicznego oraz instancji i or ganizacji partyjnych, określając jednocześnie środki ekono miczne i organizacyjne, zmierzające do aktywizacji ekspor tu oraz g^spodarcaj uzasadnio nych oszczędności w dziedzinie importu. Sprawy handlu zagraniczne go znalazły także szerokie od bicie w obradach IV Zjazdu partii. Nasza działalność przynosi Widoczne rezultaty. Jeśli w la tach 1956—1960 średnioroczny przyrost eksportu w cenach bieżących wynosił 7,6 procent, to w obecnym 5-leciu zwiększył się do ok. 10 proc. Rosło znaczenie wymiany fcandlowej z zagranicą w na-fzej gospodarce, która w coraz większym stopniu włącza ta się w nurt międzynarodowe go podziału pracy. Obecnie nasz handel zagraniczny rozwija się szybciej niż dochód narodowy i produkcja przemysłowa. Według wstępnych ocen,v przeciętne tempo wzrostu obrotów, liczone w cenach stałych, wyniesie w latach 1961—1965 — 10,1 proc., w tym eksportu — 10,7 proc. Wobec wzrostu dochodu narodowego o 6 proc. oraz produkcji przemysłowej o 8,6 proc. stosunek wartości eksportu do wartości dochodu narodowego uległ w ciągu o-statnich 5 lat niemal podwojeniu. Fakty te świadczą najlepiej, że prawidłowy rozwój handlu za granicznego staje się jednym z zasadniczych czynników, od których zależeć będzie pomyśl na realizacja wszystkich naszych zamierzeń w dziedzinie rozwoju gospodarczego w nad chodzącym 5-leciu. Dalszy wzrost gospodarki na rodowej w tym okresie wyma ga m. in. wydatnego zwiększę nia importu, w tym głównie sprzętu inwestycyjnego oraz surowców i materiałów. Hów nież wzrost importu surowców warunkuje realizację zadań ogólnogospodarczych. Wyraźna tendencja wzrostu importu surowców, przekracza jącego rozmiary ich eksportu ulegnie dalszemu pogłębieniu. Jest to słuszny kierunek, odpowiadający w pełni ogólnym zmianom strukturalnym w na szej gospodarce. Aby sprostać potrzebom w zakresie rosnącego przywozu, zapewniając jednocześnie niezbędną równowagę płatniczą kraju, musimy nadal zwiększać eksport oraz przyspieszać proces przebudowy jego struk tury. Stanowi to węzłowe zadanie w nadchodzącym okresie. Powodzenie naszych zamierzeń zależy w znacznej mierze od wzrostu wymiany z brat nimi krajami socjalistycznymi — naszymi głównymi part nerami w handlu zagranicznym. Struktura naszej wymia ny handlowej w pełni odpowia da potrzebom i możliwościom gospodarki narodowej. Zasadnicze znaczenie, jakie przywiązujemy do dalszego rozwoju wymiany z krajami socjalistycznymi w niczym nie umniejsza naszego zainteresowania dalszym wzrostem obro tów z krajami kapitalistyczny mi. Chcemy rozwijać wymianę handlową z tymi krajami, kierując się zasadą obopólnych interesów. Naszą ofensywę eks portową zamierzamy w coraz większym stopniu opierać na gotowych wyrobach przemysłowych. Podstawowym warun kiem powodzenia jest dostoso wanie się do rosnących wyma gań rynków zagranicznych w zakresie jakości, nowoczesnoś ci, opakowań i terminowości dostaw. Dotyczy to także ryn ków krajów socjalistycznych. Struktura naszego eksportu do krajów kapitalistycznych, zwłaszcza zaś wysoko rozwiniętych, mimo pewnych zmian na lepsze, nie odpowiada poziomowi rozwoju przemysłu w naszym kraju oraz postępom uzyskanym w ogólnej struk-urze wywozu. W naszym eks orcie do rozwiniętych krajów kapitalistycznych dominu ją nadal paliwa, surowce i ar tykuły rolne. Nasze wysiłki w kierunku zmiany struktury towarowej ^sportu = Decydujące znaczenie handlu zagranicznego wyrobów przemysłowych — napotykają opory ze strony tych krajów w postaci różnych poczynań o charakterze dyskryminacyjnym. Mimo że większość wysoko rozwiniętych krajów kapitalistycznych formalnie zadeklarowała stoso wanie wobec przywozu z Polski klauzuli najwyższego u-przywilejowania, to jednak nasz eksport do tych krajów napotyka różnorodne przeszko dy. Eksport z Polski do krajów członkowskich Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej — (EWG) i Europejskiego Zrzeszenia Wolnego Handlu — (EFTA) jest obłożony wyższy mi cłami niż eksport tych samych towarów realizowany wewnątrz wspomnianych ugru powań. Niezależnie od tych przeszkód istnieje wiele utrud nień o charakterze pozataryfo wym, które w znacznym stop niu ograniczają, a w krańcowych przypadkach nawet u-niemożliwiają eksport naszych towarów. Aby skutecznie zwalczać te poczynania, rozszerzać zakres liberalizacji obrotów, zwiększać cenę dewizową, a tym sa mym opłacalność eksportu, trzeba podnieść konkurencyjność naszych gotowych wyrobów przemysłowych. Trzeba także uaktywnić zarówno nasze placówki służby zagranicz nej jak też handlu zagranicznego w kierunku torowania dróg naszym towarom, szersze go informowania odbiorców o możliwościach i osiągnięciach polskiej gospodarki. Koncentrując główną uwagę na rozwoju eksportu maszyn i urządzeń oraz artykułów konsumpcyjnych pochodzenia przemysłowego, czego wyrazem będzie zwiększenie wywozu tych wyrobów w ciągu najbliższych dwóch lat o ok. 34 proc., nie zamierzamy jednak rezygnować z eksportu nie których innych towarów, zarówno surowców, jak i artykułów rolno-spożywczych, pod warunkiem, że będzie to eksport opłacalny. W dziedzinie eksportu paliw i surowców zakłada się w najbliższych latach pewien umiarkowany wzrost, ale dotyczy on towarów o korzystnych wskaźnikach efektywno ści i wystarczających zasobach krajowych. Poziom eksportu rolno-spo-żywczego musi ulec obniżeniu, przede wszystkim w rezultacie wydatnego ograniczenia wywozu takich artykułów, jak mięso i żywiec, jaja oraz cukier. Wynika to z niskiej opła calności eksportu tych towarów, co odnosi się głównie do cukru i jaj oraz z rosnących potrzeb rynku wewnętrznego w zakresie artykułów mięsnych. Jednocześnie dążyć mu simy do zwiększenia w eksporcie udziału wyrobów rolno-spożywczych o wyższym poziomie przetworzenia, mniej podatnych na wahania cenowe. Niezbędne jest tu kompleksowe rozwiązjrwanie różnych problemów, a więc zapew nienie nie tylko odpowiedniego rozwoju produkcji, lecz także bazy chłodniczej, transportu itp. W walce o efektywne wpływy dewizowe trzeba wykorzy stać takie możliwości, jak roz wój usług transportowych, turystyki, usług leczniczych i sanatoryjnych. Trzeba bardziej aktywizować eksport wielu drobnych towarów, artykułów pamiątkarskich, kolekcjonerskich itp. Realizacji zadań handlu zagranicznego wyni kających z założeń rozwoju gospodarki narodowej na 5-lecie 1966—1970 powinny sprzyjać zmiany dokonywane w metodach planowania i zarządzania. Właściwe tempo wzrostu i poprawa struktury towarowej naszego eksportu powinny zna leźć swój wyraz w programach rozwoju techniczno-ekonomicznego poszczególnych branż oraz w wieloletnim pla nie rozwoju całej gospodarki narodowej. Uwzględnienie wy mogów handlu zagranicznego jako jednego z podstawowych kryteriów podziału nakładów inwestycyjnych pomiędzy poszczególne gałęzie, branże, czy wreszcie na produkcję określo nych towarów — zwiększa mo żliwości wyboru ekonomicznego. Wzrostowi wpływów dewizo wych i oszczędnemu wydatko- Przemówienie zastępcy członka Biura Politycznego KC PZPR sekretarza KC to*. B. Jaszczuka na Pienam KC PZPR , (skrót) winny służyć, wprowadzone od przyszłego roku, nowe zasady planowania obrotów han dlu zagranicznego. Polegają one na ustalaniu dyrektywnych zadań eksportu i importu wyrażonych w złotych dewizowych, przy jednoczesnej rezygnacji z dużej liczby wskaźników ilościowych. Zachęcać to będzie do wykonywania zadań w eksporcie w o-parciu o taki dobór towarów, który przy danej ich masie za pewnia największe wpływy de wizowe. W dziedzinie importu system ten stwarzać będzie bodźce do starań o jak najniż sze ceny zagraniczne, gdyż — w ramach globalnego limitu wartościowego — pozwalać to będzie na przywóz większej ilości towarów. Nowy system planowania o-granicza zadania ilościowe eks portu i importu tylko do okre ślonych surowców, półfabrykatów i towarów rolno-spożyw czych, których ilość niezbędna do zaspokojenia potrzeb gospo darki narodowej musi być w pełni zagwarantowana. Istotną zaletą nowego systemu pla nowania zadań handlu zagranicznego jest elastyczność. Systemem wartościowego planowania obrotów handlu zagranicznego w złotych dewizowych zostaną objęte jednostki organizacyjne zarówno handlu zagranicznego, jak i przemysłu. Jeśli dla przedsiębiorstw handlu zagranicznego, którj^ch zadania również dotychczas były ustalane w złotych dewizowych oznacza to rozwinięcie istniejących już za sad, to dla zjednoczeń przemy słowych będzie to zasadnicza zmiana, bowiem ich plan produkcji eksportowej określano dotąd w złotych krajowych. Nowych zasad planowania handlu zagranicznego nie można traktować jako ostatecznych i nienaruszalnych. Należy pracować nad dalszym ich doskonaleniem. Planowanie oparte na wskaźnikach wartości nie zapewnia jednak jeszcze powią zania wpływów dewizowych z nakładami krajowymi pono szonymi na produkcję ekspor tową. Powiązanie obrotów handlu zagranicznego z ich opłacalnością dewizową wymaga przede wszystkim opracowania takiego rachunku, który z jednej strony pozwalałby na porównanie wpływów dewizowych z pełnymi nakłada mi krajowymi poniesionymi na ich uzyskanie, z drugiej zaś byłby zbieżny z obowią żującym obecnie rozrachunkiem gospodarczym. Dotychczasowe premie za eksport dla kierownictwa o-raz odpowiedzialnych pracow ników inżynieryjno-technicznych i ekonomicznych przedsiębiorstw przemysłowych i zjednoczeń należy utrzymać — z tym, że zjednoczenia będą premiowane za wykonanie zadań planowych eksportu określonych w złotych dewizowych, a nie jak dotychczas w złotych krajowych. Jednocześnie należy stworzyć nowy, wspólny dla prze mysłu i handlu zagranicznego fundusz premiowy. Wysokość premii wypłacanej z tego fun duszu będzie uzależniona od wielkości transakcji i stopnia ich opłacalności. Dotychczasowe systemy pre miowania za eksport, istnieją ce w przemyśle i w handlu zagranicznym, nie są wzajem nie powiązane i opierają się na odrębnych kryteriach. Nowy system premiowania, uza leżniający korzyści materialne pracowników przemysłu i handlu od wspólnych rezul tatów ich pracy wypełnia tę lukę, dzięki czemu stanowi poważny krok naprzód w doskonaleniu bodźców ekonomicznych w dziedzinie rozwo ju opłacalnego eksportu. Nowy fundusz premiowy dzielić się będzie na trzy czę ścL Pierwszą część przeznacza się dla robotników i pracowników umysłowych przed siębiorstw przemysłowych, bę dących bezpośrednimi ekspor szu powinny być przyznawa ne w zasadzie tym członkom zajogi, którzy wykonują produkcję eksportową. Druga część funduszu będzie przeznaczona dla kooperantów, a trzecia na premie dla pracow ników biura branżowego cen trali HZ, które realizują daną transakcję. Skutki ewentualnej reklamacji jakościowych będą pomniejszać wspólny fundusz premiowy wszystkich uczestników transakcji. Podstawą tworzenia i podziału funduszu premiowego central będzie wykonanie, względnie poprawa opłacalności dewizowej pod warunkiem osiągnięcia, bądź przekroczenia ustalonych w planie centrali zadań eksportowych. PRZEDSTAWIONE zmia ny stanowią pierwszy etap reformy. W drugim należy zmierzać do dosko nalenia metod rachunku eko nomicznego w eksporcie, roz szerzenia zakresu stosowania tego rachunku na import i ca łość obrotów, powiązania go z rachunkiem ekonomicznym w skali gospodarki narodowej. Zmianom, o których' mowa, muszą towarzyszyć procesy dalszego doskonalenia również innych środków ekonomiczno-organizacyjnych. Dotyczy to usprawnienia zaopa trzenia produkcji eksportowej zmiany organizacji i funkcjo nowania aparatu handlu zagra nicznego w kraju oraz za gra nicą itp. Na czoło wysuwa się tu jednak sprawa dalszego pogłębiania więzi producenta i odbiorcy krajowego z rynkiem zagranicznym. W obecnym 5-leciu podjęliś my wiele kroków mających na celu zacieśnienie wzajem nej współpracy przemysłu i handlu zagranicznego. Przy przedsiębiorstwach handlu za granicznego utworzone zostały branżowe komitety dorad cze. Znaczna ich część nie wy pełnia jednak należycie posta wionych przed nimi zadań. W ramach swoich uprawnień komitety branżowe powinny podejmować wiążące decyzje. Pogłębieniu współpracy przemysłu i handlu zagranicz nego służy także zwiększenie udziału przedstawicieli przemysłu w akwizycji i zawiera niu kontraktów zagranicznych. Zapewnia to zbliżenie producenta i odbiorcy krajowego do "rynków zagranicznych oraz wpływa na lepszą realizację dostaw eksportowych, bądź trafniejszy import Określoną rolę w umacnia niu więzi między przemysłem a handlem zagranicznym ode grało stworzenie pionu ekspor towego w niektórych zjedno czeniach oraz przedsiębiorstwach. W około 80 przedsiębiorstwach przemysłowych zorganizowano komórki ofer-towo-kompletacyjne. Kilku przedsiębiorsitwom przemysło wym przyznano prawa biur branżowych, bądź central han dlu zagranicznego. Wyniki w zbliżeniu producenta i odbior cy krajowego do rynków zagranicznych są jeszjcze nie wystarczające. Ta właśnie oce na stała się jednym z punktów wyjścia propozycji zaintereso wania zarówno przemysłu, jak i handlu zagranicznego wy nikami transakcji, od których uzależniony będzie wspólny fundusz premiowy. Poza tym przewiduje się, że przedsiębiorstwom przemysłowym bądź ich zjednoczeniom, które przekroczyły planowany wpływ dewiz, liczonych w ce nach realizacji, należy umoż liwić uzyskanie dodatkowego przydziału dewiz na ponadplanowy import. Uzyskane w ten sposób środ ki dewizowe przedsiębiorstwo może przeznaczyć na import drobnych maszyn, wzorów, aparatury laboratoryjnej i kontrolno-pomiarowej, literatury fachowej itp. — z krajów socjalistycznych lub kapitalistycznych." Bank handlowy udzielać bę dzie centralom zwrotnych i oprocentowanych kredytów dewizowych przeznaczonych na: a) dokonywanie za granicą, poza planem importu, drobnych zakupów służących do unowocześnienia i poprawy ga tunkowości i wzornictwa pro dukcji eksportowej; b) wykorzystanie przeznaczo nych na eksport surowców i materiałów na zaopatrzenie ponadplanowej produkcji eks portowej wyrobów gotowych; c) realizację ponadplanowego importu surowców i materiałów służących do wykonywa nia ponadplanowej produkcji eksportowej. W ciągu ostatnich lat sprawy wzrostu eksportu i ekono micznie u zasadniczych oszczę dności w dziedzinie importu weszły na trwałe oraz zajęły poczesne miejsce w pracach instancji partyjnych różnych szczebli, a także wielu podsta wowych organizacji partyjnych w przedsiębiorstwach przemysłowych. Ponieważ spra wy wzrostu eksportu decydują się jednak w zakładzie produkcyjnym oraz centrali handlu zagranicznego, szczegół nego znaczenia nabiera praca podstawowych organizacji partyjnych przedsiębiorstw. Organizacje partyjne powin ny tworzyć odpowiedni kli- mat dla walki o poprawę ja kości oraz organizować działalność członków partii i całej załogi w tym kierunku. W szczególności chodzi o zapew nienie właściwej pracy kontroli technicznej oraz o właś ciwy dobór i autorytet jej pracowników. Stworzenie odpowiednich warunków techniczno-organizacyjnych dla uzyskania wła ściwej jakości produkcji, zarówno na eksport, jak również na rynek wewnętrzny, należy do obowiązków dyrek cji przedsiębiorstwa. Organizacje partyjne powin ny wpłynąć na to, aby w przyjętym przez KSR planie techniczno-ekonomicznym na rok 1966 znalazły się potwier dzone przez centralę handlu zagranicznego propozycje dostaw na eksport, a w planie każdej centrali handlu zagra-nicroego zgłoszone przez prze mysł oferty eksportowe, o do brej opłacalności dewizowej. W pracach konferencji sa morządu robotniczego i rad ro botniczych problematyka wzro stu eksportu oraz zwiększenia jego opłacalności powinna zaj mować miejsce odpowiednie do swego znaczenia. Za prawidłowy rozwój wymiany handlowej z zagranicą oraz za opłacalność tej wymiany odpowiada przede wszystkim aparat handlu za granicznego. Stawia to przed członkami partii pracującymi w handlu zagranicznym poważne zadania. Organizacje partyjne central handlu zagranicznego powinny dbać o - jakość kadry, jej poziom fachowy i postawę mo ralno-polityczną. Instancje partyjne powinny pogłębić i systematycznie pro wadzić prace dotyczące próbie matyki handlu zagranicznego. Szczególne znaczenie będą tu miały wieloletnie programy aktywizacji eksportu w skali województwa. Zadania dalszego rozwoju handlu zagranicznego oraz po prawy jego efektywności ma ją decydujące znaczenie dla pomyślnej realizacji wszystkich naszych zamierzeń gospo darczych w nadchodzącym 5--leciu. Zadrnia te powinny stać się podstawą szerokiego programu działania rządu i wszystkich jego organów, or ganizacji związkowych oraz samorządu robotniczego. m U naszych 'sąsiadów SZGZEGIN -POZNAN'.BYDGOSZCZ- GDAŃSK ^ # - renach Gdyni spowodował, że Gdynia powzększa w ciągu ostatnich kilku latwy- /• rosły na nich duże osiedlamie- SWO| ODSZOr szkaniowe. Np. ludność Babich Dynamiczny rozwój indywi Dołów czy Pogórza Dolnego dualnego budownictwa miesz-, Pucuje w większości w gdyn kaniowego na podmiejskich te skich przedsiębiorstwach i jest związana z miastem. Po nieważ jednak administracyj nie miejscowości te leżały w powiecie puckim, rodziło to wiele problemów. Na ostatniej sesji gdyńskiej MRN postano wio no przyłączyć do Gdyni z powiatu puckiego Babie Doły i Pogórze Dolne, a z powiatu wejherowskiego Chwarz no i część terenów Rumi-Ja-nowa. („Głos Wybrzeża") Budapeszteńska fabry ka „Medicor" skonstruowała obrotowy aparat do naświetlań izotopami kobaltu. Aparat o natężeniu promienio wania 3000 jednostek Curie uważany jest za najnowocześ niejszy tego typu w skali świa towej. Wskutek ruchu obroto wego nowotwór naświetla ny jest wciąż pod innym ką tem tj. promie nie nie przechodzą stale przez te same zdrowe tkanki — zmniejsza się więc znacz nie ryzyko ich uszkodzenia. Na zdjęciu: nastawianie o-strości aparatu „Rotacert" przed naśwfet laniem pacjenta. (caf) 29 nowych stołków Stocznia Gdańska przekaza ła w tym roku do eksploatacji 24 statki o nośności 165 993 DWT. Pozostało jeszcze do przekazania 5 statków. 3 z nich są juz po pomyślnych próbach w morzu, 2 kontynuują próbne rejsy. W 1966 roku przewiduje się zbudowa nie w stoczni 29 statków. Pro totypem będzie baza rybacka i trawler, przeznaczone dla Polski. Podjęta zostanie tak że budowa nowego typu bazy rybackiej na eksport a także statku towarowego. Ważnym wydarzeniem stało się ostatnio podpisanie w Oslo przez Centromor i Stocznię Gdańską umowy na dostawę serii statków dla Norwegii. \ Lt> do nocy ciemnej j mierzy się ilością spalonych papierosów ilością dzwonienia ilością przekwitłych róż odległość od twoich stóp do wschodu słońca 1 mierzy się ilością spełnionych marzeń Szczęście oddałaś włosy na shiżbę wiatru oczy oddałaś słońcu ręce oddałaś ludziom nieznajomym Serce — takie śmieszne pająk w oknie zawieszony uśmiecha się do mnie zezowaty szczęściem prosiłem o ręce których nie można odebrać ludziom prosiłem o Duże Szczęście t Włodzimierz Rosala Analiza śmiatła Światło ma swoje dno widzialne — wypolerowanej bieli najczulszej płynące ultradźwiękami wysychających źródeł rozkładam białe światło na pasy — dźwięczące pastelowym spokojem' rozbijam przeźroczystością bryły tętno podskórne — czerwień... żółć... niebieskość... fiolet oglądam własny cień , —czarna asorpcyjna linia dno popiołu Drzewo odchodzące stoi drzewo bez pnia obcięte śniegiem w przekroju pionowym układ krwionośny skręcone pokręcone współczesne domyślne lub może secesyjne z winiety antykwariatu i odczuwa się siwe koła słojów pra... drzewa a drzewo stoi utkane w pejzaż odchodzące czekające cyklonu Zaskoczenie czymże jest czym być może zaskoczenie jest ono zdolne jeszcze Istnieć zaskoczeniem iest świat a zatem rozdzieram szaty nagości na obecność twoją Emilia Szczepańska Sprawy świata w ciszy dojrzewają, Jak cytryny drzew wysokich. Ty powieki swoje ciężkie niosłeś Zamykając nimi obłoki, W niebieskości twojej skąpana, Nie wiedziałam nic o tamtym niebie. Trzeba było tyle dni i nocy By kwitnący kwiat połamać. Sprawy świata w ciszy dojrzewają. My oboje już o tym wiemy Samotności swojej ty mi nie oddawaj Nie chcę patrzeć w niebo twoich oczu. Aldona Żak łc S O tó Cu Ukazał się promyk nadziel" jasny* Przejaśniał w tobie noc całą i śni się. Tak ciasno w małych ścianach, rano, gdy słońce już wstało jest radość jeszcze wśród snów tych. Leszek Bakuła Warkocz — Zawróć byka! Teraz twoja kolej. — Co, będziesz tylko przy Wandzie siedział?! — To jej byk a nie nasz. Chyba, że sama poleci. Padły te trzy głosy jak"rozpalone głownie z ogniska pro sto na moją twarz. Wiedziałem od dawna, że chcą mnie jakoś wypróbować przy Wandzie, żeby przydybać na jakiej słabości, a potem zakraść się w jej łaski. Każdy z nich chciał zajmować moje miejsce najbliżej dziewczyny. Byka za wracaliśmy zawsze we trzech. Jednego się nie bał. Odwracał tylko łeb w stronę człowie ka, zniżał go i dmuchał w tra wę, że kładła się wkoło jego nozdrzy jak cięta kosą. Kiedy zaczął wyrzucać przednimi racicami czarną ziemię wraz z kępami trawy, znaczyło że trzeba uciekać. Ale kiedy zabulgotało mu coś głucho w gardzieli — mogło być za póź no na ratunek. Teraz mnie ka żą zawracać. Moja kolej iść po Siwą czy Łysą ale nie po byka. Wanda nie odezwała się w czasie długiego milczenia, jakie zapadło po słowach Heńka i Józka. Czekała na moją odpowiedź. Nie mogłem się długo wahać. Zerwałaby się gwałtownie i poleciałaby po by ka i nikt by jej nie dogonił. Był ten byk dziwnie łagodny wobec dziewczyny, ale mógł się zmienić. Z bykiem nigdy nie wiadomo. Splunąłem więc przez zęby fachowo, ale w obliczu groźnej ciszy jaka się teraz przedłużała żadne plucie nie mogło mnie uratować. Wan da siedziała pod krzakiem olszyny i grzebała w ogniu dłu gim kijem wycinanym w białe węże. Wydawało się, że te węże pogrubiały naraz w ręku dziewczyny i odprawiają jakiś dziwny taniec nad ogniskiem. Wanda robiła tylko cza sami zamachy głową, gdy chciała przerzucić warkocze z przodu na plecy. Raz nawet popatrzyła na mnie przez chwi lę swoimi oczami koloru małych żabek zielonkawo-brązo wych. Przyłożyłem rękę do czoła, żeby spojrzeć pod słońce, jak raz bardzo blade. Józek i Heniek obserwowali mo- je ruchy. Skurczybyki — pomyślałem — ale się na mnie zawzięli. Wanda poczęstowała mnie ziemniakiem jakby na drogę i zaraz podała gruby kij z jałowca, kolorem przypominający jej opalone ręce. Patrzyła niby na mnie, ale jak bym stał gdzieś daleko od niej. — Masz, staraj się go od ogo na. Jakby nigdy nic, spokojnie. Trzymaj kij za sobą i nie leć na niego. Jak dojdziesz z tyłu, wal ile wlezie po kościach, bo spasiony i w mięso możesz bić do jutra. Krzycz głośno. — Tak jest. Krzycz głośno i wal. To Heniek się odezwał, jakby chcąc mnie udobruchać. Spojrzałem na niego z góry i podciągnąłem spodnie. Kapelusz z dużym rondem i bez denka nasunąłem mocno nad brwi. Rzuciłem za siebie spalone łupiny od kartofla i dałem takiego susa przez niskie krzaki olszynowe, że Heniek i Józek odwrócili za mną głowy jak dwa pajace pociągnięte za jeden sznurek. Niech wie dzą, że się nie boję, że jestem pierwszy za Wandą, chociaż ona na pewno nawet się nie obejrzała. Po kilkudziesięciu skokach po grząskim paśniku zobaczyłem byka tuż przed so bą. Tylko oczy miałem nieco zamglone, jakby padła na nie zasłona dymu z ogniska z wijącymi się groźnie wężami. Byk stał z podniesioną głową i wyciągał nozdrza do wia tru. Był jasnoczerwony na grzbiecie i płowy pod brzuchem oraz na tarczy zadu. Że by się tylko nie wściekł, bó będzie koniec między mną a Wandą. Jej polecenie, nie zostałoby wykonane. Skoro 8i£ zgodziła na to, co mówili chłopcy, znaczy, źe też chce mnie wypróbować. A tak przy jemnie było siedzieć najbliżej Wandy i przynosić jej żabki, ślimaki, kwiaty eźy też chrząszcze, a nawet robaki. Potem była łaskawa i pozwalała zaganiać krowy poza kolejnością. Kiedy ktoś leciał do la*u, to potem miał krótszą drogę do kartofli. Krowy się nimi Często dławiły, ale bykowi to nic nie szkodziło. Właśnie te- GŁOS Nr S00 (4128) i Str. S Zbigniew Krupotries PEJZAŻ To nie osiedle fabryczne To siwe konie zeszły z gór dzwonieniem kopyt porannym rżeniem słodkiego nieba zgiętego w podkowę zasiały dolinom chmury nie mogąc udźwignąć siwych zadów ogromnie siwych na których słońce maluje wielkie kule dmuchawce — nie mogą udźwignąć Nawet ogony nie —- więc tylko wznoszą się w pióropusze dymów Świdwin, 20 czerwca 1965 t* BRAMA Miłośnie cegła przyciska cegłę wzrastając czerwienią z łuku ponad ulicą w strzelistość bramy A miecz czasu wyszczerbił szczelinę gdzie krople deszczu odbijając się o cegły zastygły w krzewy Ma siedemset lat i jest polska nie tylko wiosną gdy na czerwonym szczycie wyrasta biel bocianów. Marian Skoirron Zatracenie Martwa natura w snach ożywa szumi śpiewa gra koncerty zatracenie czasu spływa z urojonej wieży bąbel mleczno-białą mgłą i otula nas niewiadomy czas otwiera podwoje wciągnięci przez jego wif powleczeni rdzą płaszczymy się salamandrą stajemy się Nadbystrzański pejzaż Nad Bystrzycą rosną trzciny gniazda dzikich kaczek powtykane w plątaninę traw wiosenny wiatr wachlarzem z trzcin chłodzi wodą rzeka mojej młodości moich niespełnionych marzeń blask wody pełznie wśród zieleni łąk podmywa pochyłe olchy porywa gałęzie kikuty powalonych pni czepiają się traw jakby szukały u nich ocalenia. w O £ CJ b co CU Pochwała pnia W jesienne noce gęste ciemnością umierały rozbierane z ilości jedynie pień herkulesowe ramię mając pewność własnej siły wiatrom "na przekór nastawiał konarów pięść gdy zazielenieją liściom opowie legendę zimy Przed pierwszym krokiem O koszalińskich adeptach pióra zwykło się mówić „młodzi literaciZ tą młodością jest oczywista przesada. W końcu w środowis ku literackim — więc nie tylko wśród członków ZLP — dwóch, trzech najmłodszych ma się już pod trzy dziestkę, a niektórym dane już było przekroczyć pięćdziesiątkę. Jedni i drudzy debiutowali dobrych lat te mu kilka, przeważnie około 1960 r. Na listach laureatów dorocznych konkursów Wydziału Kultury Prez. WHN powtarzają się te same nazwiska, zmienna jest tylko wysokość nagród. Nowe nazwisko w tym konkursie budzi zrozu miała ciekawość. Jednak początkujący autor ma tu niewielkie szanse zwycięstwa, startuje bowiem wśród doświadczonych zbie raczy nagród. Zatem — nie jest to środowisko zbyt młode ani wiekiem, ani sta żem literackim. Dopływ no wych twórców, rzeczywiście młodych, jest praioie niewidoczny. Pisze tysiące młodych ludzi. Pisanie, przeważnie wierszem, chęć dostania się na łamy czasopism, staje się ciekawym zjawiskiem społecznym. W tym pisaniu — obok innych motywów — ogromną rolę odgrywa ambicja. Tacy właś nie, powodowani ambicją lub chęcią wypowiedzenia swoich uczuć, uczestniczyli w> Koszalinie w ogólnopolskim konkursie dla począt kujących twórców, zorgani zowanym w roku 1964 przez organizacje młodzieżowe. W twórczości kilku z nich widoczne są zadatki talentu. Grupą uczestników tego konknrnr zainteresował się ZW ZMW tworząc kores-vonóencymv Klub Mł^Jurh Pisarzy. Ideą teao Klubu jefit niesienie pomocy mło-dvm autoromułatwił nie im. merwszego kroku literackiego, kontaktoioanie z redakcjami pism. ora? roz-wiian;e ich umiejętności warsztatowych. Autorów kilkudziesięciu wierszy nie pasuje się na literatów. Młodym, którzy jeszcze nie opublikowali swoich książek, a życiorysy także mają skromne, nie organizuje się spotkań z publicznością. ZMW ułatwi ło im wzajemne poznanie się, dało okazję do dyskusji i spotkari z doświadczo nymi literatami, skontaktowało niektórych z redak cjami pism literackich. Najistotniejszą częścią tej opieki jest pomoc w rozwijaniu zamiłowań do pisania przez różne formy "kształcenia. Trzeba bowiem wiedzieć, że w tej grupie przeważają ludzie bardzo młodzi, którzy jeszcze niewiele zdążyli przeczytać, a ich lektury nie powinny być przypadkowe. Byłem świadkiem jednego ze spot kań warsztatowych. Jeden z najwybitniejszych krytyków, Włodzimierz Maciąg, omawiał niektóre cechy de biutów prozatorskich z ostatniego czasu. Poświęcił sporo miejsca manierom, jakim ulegają młodzi twór cy, ukazał pokrewieństwo awangardowych dziel współczesnych Z przebrzmiałymi już kierunkami literackimi. Po tym spot kaniu zapewne nikt z młodych nie powiedział, że już wie, jak trzeba pisać, ale na pewno musiał się zasta nowić, dlaczego pisze, czy z zasobem swojej wiedzy o człowieku ma prawo żabie rać glos publicznie, jaką prawdę o świecie ma do przekazania innym ludziom. Takie właśnie spotkania z krytykami, naukowcami, doświadczonymi literatami uzasadniają sens istnienia Klubu. Do debiutu bowiem utalentowany i uparty autor sam dojdzie. Młodzi z Klubu przy ZMW są przed pierwszym krokiem literackim. Na pewno kilku z nich wkrói ce da znać o sobie. Nie wszyscy osiągną debiut książkowy. Część z nich swoje wiersze i próby pro Zatorskie potraktuje z cza sem jako niewinne „grzechy młodościWszyscy jednak zbliżą się do litera tury, pozostaną żarliwymi jej miłośnikami. JÓZEF NARKOWICŹ raz wyskoczył mi jakoś bliziut ko przed oczami. Obejrzałem się w stronę ogniska. Wydawa ło się, że Wanda' cicho chichoce razem z chłopakami. Ale ona siedziała sztywno z wian kiem na głowie, tym co jej u-plotłem jeszcze przed godziną. Mietek i Józek siedzieli po tu recku po obu jej stronach. To tak mnie sparło do przodu, że nie wiem'kiedy, byłbym zaje chał nosem w jasnoczerwoną sierść. Byk z wyciągniętymi do przodu nozdrzami, jakby wąchał wiatr. Zamachnąłem się aż zza pleców i trach... trach! Naraz poczułem gorący i dmuchający nos byka z tyłu i poleciałem wysoko w go rę. Nie wiem ile dałem kozłów, ale spadłem na szczęście daleko od byka i zerwałem się jeszcze szybciej niż u-padłem. Spojrzałem na Wandę i chłopaków. Siedzieli wszyscy troje nieporuszeni i wydawało mi się, że Wanda ma usta zbyt szeroko otwarte. Ale przecież mogło mi się wydawać. Po chwili na jej ski nienie chłopcy oderwali się od trawy i pomknęli w moją stro nę z wielkimi kijami. — Nie będziecie mi pomagać! Wymamrotałem to przez zę by, które z trudem rozluźniały się z zaciśnięcia. Dopadłem do byka z tyłu i zacząłem go wściekle walić kijem po krzyżu i nogach aż mną wstrząsało za każdym ciosem. Chwyciłem go za ogon i latałem tak ucze piony już tylko w powietrzu przebierając nogami. Byk pod rzucał niewysoko tłustym zadem a ryczał ponuro. W pewnym momencie zmienił kieru nek w drugą stronę. Trzymałem się mocno i to mnie urato wało, bo taki gruby byk nie mógł się zwinąć w kłębek, że by mnie dosięgnąć. Ziemia wj rowala, a chłopcy i Wanda rozmazali się szarą plamą wzdłuż horyzontu. Wreszcie byk stanął w miejscu dysząc szerokimi nozdrzami. Szarpną łem go za ogon, żeby nie u-paść ze zmęczenia. Ruszył powoli przed siebie na środek paśnika, gdzie dawał się zago nić tylko ojcu Wandy i jej samej. My uwiązaliśmy go do palika na długim łańcuchu, któ ry zawsze miał na karku. Potem dostawał lanie, aż się zmę czył. Dopiero wtedy szedł, gdzie trzeba. Józek i Heniek przystanęli w stosownej odległości i podparli brody na dłu gich kijach. Doszliśmy z bykiem do samego środka paśni ka. Byk spokojnie szukał trawy. Wanda skinęła na chłopców i wysłała ich po mlecz dla królików. Zbliżyłem się do niej i teraz dopiero spostrzegłem, że jabłka moich kolan latały jakby w jakiej maszynie. Wewnętrznym i nie znanym mi wysiłkiem powstrzymałem to latanie kolan. Wanda udawała znów, że tego nie widzi. Rzekła jakimś drewnia nym głosem, jakby trzeszczała kołatka wielkanocna. — Wykroiłam ci medal z kartofla. Weź go sobie. Miała czerwone od ogftia rę ce i trzymała w nich uroczyście pięknie wykrojony scyzorykiem krzyż z kartofla. Był on podobny do znanych kształ tów jakie powtarzają się w różnych orderach. Nie ruszałem się z miejsca, tak mnie zadziwił misterny rysunek i pewnie żmudna robota krzyża. Wtedy Wanda podeszła do mnie i przyczepiła ttii go na agrafce do kieszeni, na piersi, po lewej stronie. Popatrzyłem jak się majtał na tej dużej agrafce, błyszczącej mi w o-czach kłującym blaskiem. Kr^yż był obsuszony na4 og- niem i widać było jak zbielał od krochmalu, który wyszedł na wierzch. Nie zdejmu jąc go i nawet nie ośmielając się dotknąć ręką siadłem przy ogniu po turecku oddalony od Wandy jak nigdy. Patrzyła znów na mnie jakby nic nie widząc, co mnie zawsze najwięcej przejmowało. Oczy mia ła jak zawsze koloru żabek zielono-brązowych skaczących po łące. Siedzieliśmy naprzeciw siebie i przedzielał nas ogień. Cieszyłem się, że wiatr zawiał mi dymem w twarz, bo teraz dopiero mogłem wytrzeć kułakami oczy z łez, które zaczęły podchodzić mi pod powieki. Wyciągałem kijem kar tofle i jadłem zapamiętale uda jąc głodnego. Dmuchałem na palce przypalane gorącymi, czarnymi łupinami. Wanda zaczęła rozplatać warkocze, co w czasie przed zawrócenrem byka znaczyło, że powinienem jej zrobić prze działek równiutki przez środek głowy od opalonego czoła aż do białego karku wychylającego się zza brązowego swe terka. Coś mnie jednak trzymało przy ziemi, więc odrzuca łem łupiny ziemniaczane jak zawsze ustalonym ruchem po za siebie. Wanda wyjęła lusterko i długo ustawiała je w ziemi wbijając jednym rogiem. Przedtem ja zawsze trzy malem je, mimo, że ręka nieraz mdlała, bo Wanda robiła długo jakieś tajemnicze dla mnie miny i dziwne uśmiechy. Sam nie wiem skąd się wziął mój upór w ciężkim siedzeniu na miejscu, prawie bez jedne go spojrzenia na dziewczynę. A przecież byłem jej wdzięcz ny za tego byka. Przez niego poczułem się inny i przestałem słuchać rozkazów. A tak bardzo jednocześnie tego żałowałem, « Stałem się mocniejszy i chy ba po raz pierwszy popatrzyłem na siebie samego. Tylko te głupie kolana. Ale mogłem przecież zmarznąć od stania na mokrym gruncie. Bobrze, że Wanda się nie śmiała, bo tego chyba bym nie wytrzymał. Pasałbym krowy gdzie indziej, może za lasem, 'a może na bagnach. Józek i Heniek przeskakiwali rowy na paśniku i zbliżali się do nas. Wanda widząc, że się nie poru szam prawie, spytała: — Będziesz siedział taki odznaczony przy nich? — A będę. — Wyśmieją cię. — A ty będziesz się śmiała? — Ja już zaczynam. Wanda rzuciła się jakoś dziw nie gwałtownie na trawę koło ogniska. Zaczęła się kulać po całym pagórku przy ogniu. Sukienka zadarła się jej do pasa, ukazując białe uda. Nigdy nie widziałem dotąd dziewczyny tak obnażonej, więc stanąłem, jakby mi dech z piersi wydarto. Wanda śmia ła się tak przejmująco, że pod szedłem do niej chcąc ratować, bo jakby się dusiła. Odkopnąłem głownię, którą zaczepiła nogami i wrzasnęła o-parzona. Uspokoiła się i siadła znów w pozie jakie widziałem na portretach królowych lub księżniczek. Założyła mój wianek na głowę i wzię ła do ręki kij wycinany w bia łe węże. Zaczęła mieszać nim ogień. Węże podskakiwały coraz bliżej moich oczu i grubiały, skręcając się i rozwijając nad dymem i płomieniami. Przyszli chłopcy, co poczu łem za plecami, bo mocno rzu ciii torby wypchane pięknym, długim mlc-cz^m dla królików. Nie widzieli chyba, co ona wyrabiała, bo dym był jak raz Wielki i nawet ja sam nieraz widziałem ją spowitą pełzają cymi kłębami. Siedli po obu jej stronach i wzięli sobie ziem niaki z ognia. Zziajani byli i otwierali szeroko usta łapiąc powietrze i dmuchając na parujące kawałki. Wreszcie Józek zaczął: •— Patrzajta, generał! — Medal z kartofla! — Zaraz poleci po byka, to dostanie drugi! Te zdania waliły mnie jak kije po twarzy. Za co? Za Wan dę? Przecież nie za głupiego byka. A może za to, że sam sobie dałem radę? Pewnie jed nak za nic. Tak sobie. Oni już tacy są. I ja jestem taki. Wan da też jest jakaś. Właśnie odezwała się niespodziewanie: ■— Józek poleci za Siwą aż pod las. A Heniek za jasną na dołek. Ty zostaniesz przy mnie i potrzymasz mi lusterko. Wszyscy milczeliśmy, ale tyl ko ja nie czułem żadnej poko-ryj nie czułem w sobie żadne go posłuszeństwa. Byłem jakiś lekki i wydawało mi się, że ktoś rozwiązał mi ręce skrępo wane pętem. Wanda przyglądała się przez chwilę biegnącym chłopcom. Wyjęła lusterko i zaczęła sobie przymierzać grube warko cze to z jednej to z drugiej strony. Wtedy zatrzymałem jej rękę z warkoczem, a ona zbliżyła swój mały błyszczący i nos^k do mojego. . . której przewodzi Paweł rnesowców. cji samorządu robotniczego w Sztukiel mają sporo innych Niektórzy towarzysze, zapa-„A-22" poświęcono unowocześ przedsięwzięć, dużo iprojek- trzeni w problemy planu, eks nieniu wyrobów. Zakład otrzy tów — jeszcze w teczkach. Z portu, modernizacji, jakości »nał zadanie: szybko urucho- dumą pokazują już uzyskane zapomnieli jednak o dokuczli mić produkcję wielu nowych, znaki jakości na różne wyro- wych bolączkach. Nie udało doskonalszych detali, m. in. by. Na podkreślenie zasługuje się dotąd wyremontować tak Wtyczek choinkowych, wyłącz długofalowy program działa- „skomplikowanego" urządze-$£ków aparatowych i wyłącz nia samorządu; aktualne pro- nia, jakim są umywalnie w tiików końcowych. Towarzysze blemy nie przysłaniają towa poszczególnych działach i pa l działu konstrukcji twierdzi rzyszom perspektyw rozwojo larnia w dziale bakelitów, li, że wyznaczony termin jest wyph zakładu. W najróżniej Pierwszym filtrem są... płuca szych sprawach, z inicjatywy robotnic. Kobiety — robotni-organizacji partyjnej, samo- ce, które przez 8 godzin stoją rząd odwołuje się do całej za na kamiennej posadzce, nie łogi, Ludzie nie pozostają mogą się doprosić pończoch bierni. Podczas konferencji na ochronnych i obuwia! salę przychodzą robotnicy bez Energia organizacji partyj-pośrednio z warsztatu i żabie nej i załogi „A-22" pozwala rają, głos w interesującej ich wierzyć, że zaniedbania zosta sprawie, np. eksportu, budów ną usunięte jak najszybciej, nictwa zakładowego, mechani zacji i automatyzacji, polep- (A. M.) W wiejskim OŚRODKU ZDROWIA W NASZYM województwie działa ponad 59 wiejskich ośrodków zdrowia. Rola ich nie ogranicza się tyl ko do doraźnego leczenia mie szkańców wsi. Prowadzą one szeroko zakrojoną akcję profilaktyczną i wychowawczą. Stałą opieką lekarską otoczono młodzież szkolną, przy czym obowiązkowe badania stomatologiczne przeprowadzane są głównie wśród uczniów klasy pierwszej i drugiej. Na zdjęciach: Lekarz dentysta z Ośrodka Zdrowia w Sypniewie (pow. Wałcz) Andrzej Wędziński przy wykonywaniu zabiegu leczniczego u jednego z uczniów miejscowej szkoły. Kierownik Ośrodka lek. med. Halina Wedzińska bada jedną z najmłodszych pacjen tek. Fot. J. Piątkowski Dlaczego brak ? Artykułu tego nikt nie uważa za luksus. Fabryki produkują go też dużo. A mimo to ludzie biegają za nim, jak gdyby chodziło o egzotyczne przysmaki lub o artykuł produkowany z surowca znajdującego się tylko na Antarktydzie. Ostatnio wyjaśniła się ta jemnica braku papieru toaletowego w sklepach. Czy taliśmy, co prawda, że zakłady produkcji maszyn owijają w niego części, ale nie sądziliśmy, że i u nas hołduje się podobnym prak tykom. Tymczasem tak jest i w naszych skromnych zakładach przemysłu spółdzielczego i terenowego. One to zakupują w hur towni Przedsiębiorstwa Handlu Artykułami Papierniczymi i Sportowymi w Słupsku papier toaletowy w dużych ilościach. Rozumiemy, że handlów cy wolą masową transakcję niż zaopatrywanie kilkuset punktów sprzedaży detalicznej. Pogodzić się z tym jednak nie możemy. Do ochronnego opakowania mebli, rowerów i części maszyn służyć powinny inne materiały niż papier toaletowy. (t) SFORMUJEMY WYJAZD DO ZSRR 1958 r.) (M. P. nr 78, poz. 453) po ukończeniu nauki zawodu w zakładzie pracy, trwającej do 3 lat (jak w Pana przypadku) przysługuje stażyście wynagrodzenie zasadnicze według II kategorii płac robotni- czona zostanie do I grupy in- ków. Dopuszczalny jest akord, walidów. o ile młodociany ukończył lat J. M. ZŁOTÓW — 15 ma Aby uzyskać tę podwyżkę, 16 i warunki pracy to uzasad- ja 1966 r. ukończę 16 lat, a złożyć należy wniosek w Od- niają. w sierpniu mam zamiar wy dziale ZUS w Słupsku. Do Osiągnięcie wieku 18 lat po- * jechać na 3 tygodnie do Wil wniosku należy załączyć za- zostaje bez wpływu na bieg na. Jakie potrzebne są do- świadczenie lekarskie zawiera wstępnego stażu pracy, który kumenty i ile wynoszą opła jące rozpoznanie choroby oraz nie powinien być krótszy od ty za dokumenty? stwierdzenie, że stan zdrowia 6 miesięcy, a dłuższy niż 18 Celem otrzymania zezwole- wymaga stałej pomocy innej miesięcy. (§ 10 powołanej nia na kilkutygodniowy wy- 0S°Ł>y. (kam) Uchwały, j (kam) jazd 16-letniego chłopca do ksią2eczk, MIESZKANIOWE ZSRR, należy otrzymać zapro szenie, potwierdzone przez tamtejsze władze-oraz uzyskać notarialne zezwolenie obojga rodziców na wyjazd. Po ukoń czeniu 16. roku życia należy przed wyjazdem wyrobić sobie młodzieżowy dowód osobisty. Wkładka paszportowa kosztuje 400 zł. (zet) KOSZTY OPIEKI NAD CHORYM Zbigniew B. — Osieki. Matka otrzymuje rentę rodzinną. Z uwagi na chorobę wymaga stałej opieki. Czy jest możliwość uzyskania dodatku pieniężnego na pokrycie kosztów tej opieki, skoro otrzymana renta nie wystarcza? Udzielamy Panu dodatkowej informacji, gdyż poprzed nia (zamieszczona w numerze 238) nie uwzględniała treści art. 52 ust. 4 dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emery talnym pracowników i ich ro dzin, na co zwrócił nam uwagę Oddział ZUS \v Słupsku. Powołany przepis przewiduje podwyżkę renty rodzinnej o 100 zł miesięcznie, jeśli osoba pobierająca tę rentę zali- NAUKA ZAWODU FRYZJERSKIEGO T. B. TYCHOWO —Gdzie w naszym województwie można się uczyć zawodu fry zjerskiego? Chcąc zdobyć zawód fryzjer ski należy odbyć 3-letnią prak tykę w spółdzielczym lub pry książeczkę mieszkaniową w watnym zakładzie fryzjerskim Koszalinie? a następnie przystąpić do eg- Książeczkę mieszkaniową zaminu czeladniczego. można założyć w Koszalinie A. B. pow. Świdwin: Miesz kając na wsi nie pracujemy z mężem w wyuczonym zawodzie, ze względu na brak w tej okolicy odpowiednich zakładów pracy. Czy w tym przypadku możemy założyć rejestrując się jednocześnie na kandydata Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej — Koszalin, ul. Wojska Polskiego 57. (zet) STAŻ PRACY E. J. — powiat Słupsk. — Jestem stażystą w piekarni. Jakie wynagrodzenie powinienem otrzymywać? Czy z SPÓŁDZIELNIE MIESZKANIOWE G. G. KOSZALIN — He spółdzielni mieszkaniowych działa w Koszalinie i jakie są ich adresy? W Koszalinie działa Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa typu lokatorskiego z siedzibą przy ul. Wojska Pol skiego 57 m. 1 oraz spćłdziel chwilą ukończenia 18 lat koń nia typu własnościowego „O czy się staż pracy? siedle Młodych" — ul. Kole Zgodnie z Uchwałą nr 364 jowa 16. Rady Ministrów z dnia 26. 9. (zet) POWIATOWA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" w BIAŁOGARDZIE zatrudni 4 PRACOWNIKÓW DO PIEKARNI w Tychowie i Podwilczu, pow. Białogard. Wymagany dyplom mistrzowski lub świadectwo czeladnicze. Warunki płacy wg Układu zbiorowego. Dla samotnych mieszkanie zapewnione. K-2821-0 DYREKCJA PP „UZDROWISKO KOŁOBRZEG*' W KOŁOBRZEGU zatrudni KUCHMISTRZA o pełnych kwalifikacjach zawodowych. — Wymagana 5-letnia praktyka na tym stanowisku. Oferty, składać pod adresem dyrekcji — Kołobrzeg, ul. Ks. Ściegiennego 4, tei. 441. K-2840-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY OZD0B CHOINKOWYCH W KOSZALINIE zatrudni natychmiast: 20 DMUCH ACZY, 15 MALAREK i 4 SREB-RZARKI. K-2841-0 POWIATOWE PRZEDSIĘBIORSTWO ROBOT BUDOWLANYCH W MIASTKU zatrudni GŁOWNEGO KSIĘGOWEGO. Warunki płacy do omówienia. Mieszkanie po okresie próbnym zapewnione. K-2839-0 REJON EKSPLOATACJI DROG PUBLICZNYCH W CZŁUCHOWIE, UL. FRONTU NARODOWEGO 29,tel, 488, zatrudni od dnia 1 stycznia 19S6 r. 2 NADZORCÓW DROG I MOSTÓW oraz 2 TECHNIKÓW na stanowisko kierowników robót drogowo-mostowych. Wynagrodzenie wg Układu zbiorowego w budownictwie. Mieszkania zapewnione w nadzorcówkach. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia z kierownictwem Rejonu. K-2842-0 DYREKCJA SLlł-oL.t.i ZAKŁADÓW PUZEMYSŁU TERENOWEGO W SŁUPSKU, UL. KILIŃSKIEGO 40, zatrudni od dnia 1 stycznia 1966 r. pracownika ze średnim wykształceniem na stanowisko KIER. SEKCJI ZBYTU i TRANSPORTU. Warunki pracy i płacy do omówienia ną miejscu. ....... BANK POLSKA KASA OPIEKI zaprasza JM do odwiedzenia Ekspozytury Banku PKO W SZCZECINIE, UL. KOŃSKI KIERAT 12 i zapoznania się z bogatym asortymentem towarów krajowej produkcji eksportowej I zagranicznych SPRZEBAŻ ZA BONY I WALUTY OBCE. POLECAMY DUŻY WYB0R ARTYKUŁÓW 0 CHARAKTERZE UPOMINKOWYM Ponadto Bank POLSKA KASA OPIEKI uprzejmie informuje, że w okresie przedświątecznym ekspozytury Bankii BĘDĄ CZYNNE: 19 grudnia br. (niedziela) w godz. od 11 do 16 23 i 30 grudnia br. (czwartki) w godz. od 11 do 17,30 24 i 31 grudnia br. (piątki) w godz. od 9 do 14*30 || Zapraszamy - życzymy III i pomyślnych zakupów K-310/B-0 UNIWERSYTET ROBOTNICZY Z MS w Słupsku ogłasza ZAPISY na następujące kursy: — W ZAKRESIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ, — PRZYGOTOWAWCZE DO EGZAMINÓW czeladniczych i mistrzowskich, we wszystkich zawodach, — PRZYGOTOWAWCZE I WYRÓWNAWCZE do szkół średnich dla pracujących, — UTRWALENIA WIEDZY dla osób pracujących, zamierzających podjąć studia wyższe, — JĘZYKÓW OBCYCH. Koszt żadnego z kursów nie przekracza 650 zł. ZAPISY przyjmuje i informacji udziela Sekretariat UR, Słupsk, Al. Sienkiewicza 21. K-2820-0 AUTOMOBILKLUB KOSZALIŃSKI W KOSZALINIE, UL. PODGRODZIE 48 ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż samochodu osobowego marki warszawa. Przetarg odbędzie się dnia 28 grudnia 1965 r., o godz. 9 w Automobilklubie. Cena wywoławcza samochodu 24.000 zł. Pojazd oglądać można w przeddzień przetargu od godz. 9 do 14. Przystępujący do przetargu winien wpłacić do kasy Klubu wadium w wysokości 10 proc. wartości samochodu, najpóźniej w przeddzień przetargu. K-2838 FABRYKA SPRZĘTU ELEKTROTECHNICZNEGO W SZCZECINIE, UL. KWIATOWA nr 1, ogłasza PRZETARG na wykonanie 30 tys. sztuk pokrowców do grzałek elektrycznych nurkowych z sukcesywną dostawą w roku 1968. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Szkice rysunkowe można oglądać w dziale zaopatrzenia fabryki lub mogą być wysłane odwrotnie na żądanie oferentów. Oferty należy składać w sekretariacie fabryki w terminie do 24 XII 1965 r. Otwarcie ofert nastąpi 28 XII 1965 r. w Fabryce Sprzętu Elektrotechnicznego. Zastrzegamy sobie prawo wyboru oferenta bez podania uzasadnienia. K-319/B WYDAWNICTWO PRASOWE „GŁOS KOSZALIŃSKI" W KOSZALINIE, UL. A. LAMPEGO 20 ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż samochodu osobowego marki warszawa nr silnika 516413, nr podwozia 063987 — w cenie wywoławczej 30 tys. zł. Przetarg odbędzie się w dniu 28 grudnia 1965 r., o godz. 12, w Wydawnictwie Prasowym „Głos Koszaliński" w Koszalinie, przy ul. A. Lampego 20 (w garażach). W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Pojazd można oglądać w dniu 27 XII 1965 r„ w godzinach od 8—15. Zainteresowani, którzy chcą wziąć udział w przetargu winni wpłacić wadium, w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej, w kasie Wydawnictwa dnia 27 grudnia, do godz. 15. K-00 Romanowi Mateuszukowi z powoda zgonu Ojca głębokie wyrazy współczucia składa ZARZĄD KOŁKA ROLNICZEGO W SIEMYSLU oraz ,WSZYSCY WSPÓŁPRACOWNICY ZARZĄD Powiatowy LOK w Słupsku przyjmuje zapisy na kurs telewizyjny. Otwarcie kursu odbędzie się dnia 11 stycznia 1966 r., godz. 17 w Radioklubie, Słupsk, Wojska Polskiego 1. K-2845-0 MŁODE małżeństwo poszukuje pokoju sublokatorskiego z kuchnią lub jednego większego pokoju. — Zapłaci za rok z góry. Oferty: Redakcja „Głosu Słupskiego" pod nr 5405. Gp-5405 SPRZEDAM pianino wilke stettin. Słupsk, tel. 22-70. Gp-5393-8 DYREKCJA Liceum Pedagogicznego w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji szkolnych, wydanych na nazwiska Lucyna Skupień i Ewa Kotowska. Gp-5403 GONDEK Bolesław zgubił kwit nr 058938 wymiany zboża na 245 kg. Gp-540€ PAŃSTWOWE Gospodarstwo Rolne w Modrolesie zgłasza zgubienie dowodu rejestracyjnego ciągnika EA 84-11, wydanego przez Wydział Komunikacji w Białogardzie. K-2817-0 ZAMIENIĘ mieszkanie — dwa duże pokoje, kuchnia w Słupsku na mniejsze (najchętniej nowe budownictwo). Słupsk, Mickiewicza Wrtj ^ ~ jCp«540i TABLETKI ZAPOBIEGAJĄ NIEPOŻĄDANEJ CIĄŻY. Do nabycia: ^ we wszystkich aptekach, ^ kioskach „Ruch", ^ drogeriach i sklepach „Arged". Cena 7 zł, na receptę 2,10 zł. K-312/B ' GŁOS Nr 300 (4125) Str. 1 Piłkarskie Po statystycznych wyliczeniach czas na uwagi i wnioski. Powiedzieliśmy już, że smutna to była jesień dla kibiców Słup ska. Tylko w Ustce żeglowano na wielkiej fali. Dobrymi wynikami Korabia trudno jednak zrekompensować ogólnie bardzo słabą postawą Czarnych i Gryfa. Dlaczego jest źle i czy może być lepiej? Swego czasu powiedzieliśmy: aby odgrywać czoło wą rolę w lidze okręgowej --trzeba pracować na poziomie II ligi. Z tym wszyscy si^ zgodzili. Nie wszyscy jednak, niestety, pa miętają o tym w swojej codzie^ nej pracy — zwłaszcza działacze klubowi. Z pewnością inaczej widzi się wszystko z pozycji kibi ca na trybunie, a inaczej — będąc członkiem zarządu klubu, współodpowiedzialnym za wszy-i stko co w klubie się dzieje. Ża mało mamy działaczy w ' Słupsku. Rozsiani po wszystkich klu bach nie mogą, niestety, wiele zdziałać. Trochę lepiej jest w Ustce, gdzie prezes Rojek umiał dobrać sobie groho oddanych sympatyków i — co najważniejsze klubie jak ma Wyglf}dać praca w obrachunki Ponadto mgr Domagała świetnie PrzYSotował formę zesoołu Ko rabia na wTiosne, a następnie — jesienią — umiał włączvć tzw. „trzeci bieg". WYSOKA pozycja Korabia wzbu dza zdziwienie wielu kibiców. Żaden z bramkarzy tej drużyny nie reprezentuje wysokiej klasy, obrońcy również nie są najlepszy mi technikami. Skąd więc tak dobre wyniki? Dobra kondycja szybkość, poparte właściwą tak tyką — oto najsilnieisze atuty tej sympatycznej drużyny. Kora biowcy, jak mało kto, umieją przeiść z giebokiej defensywy do szybkiego zaskakującego ataku. Przykład pozbawionej fajerwer ków, lecz skutecznej — nowoczes nei piłki nożnej. Falstart Czarnych — to skrom ne określenie zawodu jaki druży na ta sprawiła soortowei opinii publicznej Słupska. Mimo pozy Skania absolwentów z MKS ,,Cie śliki". drużyna grała nierówno, mało skutecznie, a nawet źle tak tycznie. Czarni są ierinym z nie licznych klubów, który w czasie rozgrywek nie posiadał ani kierownika sekcji, ani kierowni ka drużvnv. Trener pracov/ał w c samotni en in. będąc pozbawiony pomocy działaczy. ^ Klub ma wiele kłonotóiy ze sprzętem. Przez całą jesień wszyst kie drużyny miałv do dyspozycji zaledwie kilka piłek! Obecny za rząd czyni ener»»ic~ne wysiłki i trzeba mieć nadzieje, że do rozgrywek Saonatrzenie ' piłkarzy w sprzęt ulegnie poprawie. W tegorocznych rozgrywkach jesiennych Gryf był ci^r>iem społu sprzed dwóch lat. Dziwne t'» bo nie od dziś wiadomo, że w klubie tym sa dobrzy działacze. Sprzętu nie brakuje. Gdzie wiec tkwią przyczyny kryzysu? Oka żuje si*% że w tym klubie nie najlepiej było z dyscypliną. Za rząd Gryfa, w przeciwieństwie do Czarnych", umiał jednak wkro czyc zdecydowanie. Za nadmierne nadużywanie alkoholu oraz opusz czanie się w zajęciach — trzech zawodników otrzymało kary — po dwa lata dyskwalifikacji. Klub stawia na młodzież. RYZYS słupskiego piłkar-stwa ma głębsze podłoże. Od lat rozwojem sportu — jak już niedawno stwierdziliśmy — nie interesują się — niestety — wła dze miasta i powiatu. Bez ich pomocy same kluby nie wiele zdziałają. Sądzimy, że nadszedł czas, aby sport (wyczynowy) stał się pilną i pożyteczną rozrywką dia szerokich mas naszego społeczeństwa, Czas solidnie zabrać się do pracy nad odnową sportu wyczynowego w naszym mieście. Mieszkańcy Słupska © usługach w następnej pięciolatce Wszyscy w mniejszym lub większym zakresie korzystamy z usług zakładów uspołecz nionych i prywatnych. Są to usługi krawieckie, szewskie, fryzjerskie, fotograficzne, pral nicze, radio-telewizyjne, napraw pojazdów mechanicznych i inne. Na pewno mamy swoje zdanie o jakości tych usług, o rozmieszczeniu punk tów usługowych itp. Widział Przemysłu i Han dlu Frez. MRN opracowuje właśnie • program rozwoju usług: na lata 1986—1970. Aby zorientować się co na ten temat mają do powiedzenia mieszkańcy Słupska rozpisał on ankietę. Jest ona rozprowadzana wśród radnych i członków komisji MRN oraz wśród załóg: większych zakładów pracy. Wydział Przemysłu i Han dlu za naszym pośrednictwem zwraca się do mieszkańców Słupska by wypowiedzieli się w ankiecie. W tym celu poda jemy pytania ankiety,n na któ re riależy odpisać na kartkach papieru i wysłać, lub złożyć do 10 stycznia 1966 r. w Wydziale Przemysłu i Handlu Prez. MRN, plac Zwycięstwa 3. Odpowiadając na pytania, nie trzeba przepisywać ich treści — wystarczy podać kolejny numer. Warto też dodać, że autorom najlepszych wypowiedzi przyznane będą nagrody. 1. Co sądz;sz o pracy słupskich placówek' usługowych? Czy jesteś zadowolony: z jakości usług, z terminowości wykonywania zleceń, z form, sposobu i cen REDAKCJI*. Ob. Chodzidło-Rainer z Ust ki. — Prosimy podać adres odpiszemy listownie. Ryszard Kurkiewicz — Słupsk. Prosimy zwrócić * się do Y/KR. Otrzyma Pan. tam wyczerpujące wyjaśnienia. Mistrzowskie brzytwy Niedawno odbył się wojewódzki konkurs fryzjerski, w którym brało udział trzech fryzjerów ze Słupska. Byli oni dobrze przygotowani do za wodów i w rezultacie zajęli trzy pierwsze miejsca. Mistrzem został Czesław Szymański. Drugie miejsce zdobył Zbigniew Stawarski. Obaj pracują w słupskich za kładach fryzjerskich od ponad 15 lat. Trzecie miejsce przypadło w udziale najmłod szemu uczniowi p. Czesława Szymańskiego — Zdzisławowi Polakowskiemu. Laureaci bę dą reprezentować nasze wo jewództwo na konkursie fryz jerów Ziem Za chcdnich i Nad bałtyckich, któ ry odbędzie się w Szczecinie. Na zdjęciu: Zb. Stawarski (II miejsce) pod czas codziennej pracy w ■słupskim zakładzie. za ich wykonanie, z czasu pracy placówek usługowych (przy wypowiadaniu opinii na powyższe tematy należy podać, o jaKie rodzaje us.ug chcdzi). 2. W jakich rodzajach usług natrafiasz na trudności, na czym te trudności polegają? 3. Jakich zaitłauow usługowych w Słupsku brakuje? Gdzie nale. żałoby je zorganizować? 4. W jakich branżach nie należy organizować nowych placówek ze względu na to, że zakłady już istniejące w pełni pokrywają zapotrzebowanie? 5. Jakim jednostkom wolisz zlecac wykonanie usług: uspołecznionym, warsztatom prywatnym czy też ewentualnie kolegom z miejsca pracy, znajomym, sąsiadom itp.? 6. Które zakłady usługowe wywiązują się ze swych zadań dobrze lub bardzo dobrze? 7. Z usług których zakładów nie jesteś zadowolony? Dlaczego? (należy podać adresy tych zakładów). 8. Jakie usługi potrafisz wykonać sam, bez pomocy zakładów usługowych? Czy w związku z tym napotykasz na trudności? Na czym one polegają? 9. Czy w zakresie napraw radiowo-telewizyjnych korzystasz z usług placówek ZURiT? Czy jesteś z nich zadowolony? Jeśli nie — dlaczego? Jak należałoby usprawnić obsUigę klientów w tego rodzaju zakładach? 10. Czy w zakres?® napraw trwałych sprzętów gosnodarstwa (pralki, lodówki, odkurzacze, maszyny do szycia) korzystasz z ushig „Eldomu"? Czy jesteś z nich zadowolony 11. Czy obecna informacja o usługach w Słupsku jest dobra i wystarczająca? 1?. Inne wnioski i uwagi na te—*at usług w Słupsku. m COGDZIE KIEDY ! ^WŁEwmmw Niedawno sklep „Herbapolu" przeniesiony został do nowego pomieszczenia. Wnętrze oraz meble projektował bydgoski plastyk. Trzeba przyznać, że zrobił to doskona le. Sklep wygląda bardzo gustownie. Regały oraz lady wykonane są ze szkła i kutego artystycznie metalu. Na zdjęciu wnętrze sklepu. Fot. A. Maślankiewicz rządkiem rJA PRZ YS TA NKACH PRZY KRAWĘŻNIKACH PONOWNY APEL DO SZKÓŁ I &Ł Kolejne dni przynoszą dal sze postępy w naszej akcji, , która ma na celu nauczyć słup szczan ustawiania się w kolej kach na przystankach autobu | sOwych. Coraz więcej osób do Fot. A. Maślankiewicz W obronie lekarza z Główczyc Gromadzka Rada Narodowa w Główczycach ma niewątpli wie wiele pilnych spraw do załatwienia. Wydaje się nam jednak, że jedną z najpilniej szych obecnie — jest sprawa przekwaterowania kierownika Ośrodka Zdrowia, lek. med. Tytusa Zawadzkiego z dotych czas zajmowanego mieszkania O wyjątkowo, najdelikatniej mówiąc, kłopotliwych warunkach zamieszkania główczyc-kiego lekarza, wypowiedziała się ostatnio Komisja Kultury i Spraw Socjalnych działająca przy GRN. Stwierdziła ona na miejscu m. in., że w bu dynku, w którym on mieszka z trojgiem dzieci — dach jest uszkodzony, a większość belek spróchniała. Kominy pra wie wT ogóle nie działają i stąd palenie w piecach jest po ważnie utrudnione. We wszy stkich pokojach panuje wilgoć w wyniku której meble ulega ją zniszczeniu, a odzież w sza fach pleśnieje. Potwierdzają to nawet kwity z pralni chemicznej, że oddawane ubrania są właśnie zapleśniałe. Główczyckie władza gromadzkie — jak zorientowaliśmy się podczas ostatniego pobytu w tej wsi — wiedzą o kłopotach lekarza Zawadź kiego. Zamierzają wprawdzie rozwiązać sprawę na korzyść zainteresowanego. ale czynią to — naszym zda niem — zbyt ospale. Istnie je bowiem koncepcja zlikwi dowania nie wykcrzystywa nej w Główczycach — Izby Porodowrej, do lokalu której, z powodzeniem, mógłby się wprowadzić tamtejszy lakarz z rodziną. Musi się jecViak wypowiedzieć w tej sprawie Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej. Przypuszczamy, że u-czyni to rychło. Jeśli bowiem upadnie ta koncepcja, musi się znaleźć inna. (k) rosłych zaczyna rozumieć in tencję tej akcji. Przekonujemy się, że kolejki na przystankach są korzystne dla sa mych pasażerów. Przypominamy raz jcszcze, że kolejki do autobusów win liy ustawiać się wzdłuż kra wężników. Martwimy się natomiast, że nasza akcja nie została podchwycona przez szkoły. Ape lowaliśmy przecież, by nauczy ciele zwrócili uwagę młodzie ży, że na przystankach obowiązują kolejki. Tymczasem młodzież szkolna nie tyiko nie przestrzega tego, ale jeździ na wet na stopniach autobusów. Wczoraj skontaktowaliśmy się z kierownictwami kilku szkół. Pytaliśmy czy rozmawia no z młodzieżą na temat akcji Niestety, naszemu pytaniu to warzyszyło zdziwienie. Ponawiamy więc prośbę do nauczycieli: — Nauczmy młodzież zachowania porządku na przystankach autobusowych. 97 — MO. 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. tmwmwMW Apteka nr 32, ul. 22 Lipca, telefon 28-44. gwtrsFAw* KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — wystawa rysunków dziecięcych pt. „Tak malujemy". MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — nieczynne. MILENIUM — Syn kapitana Blooda (USA, od lat 12). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. POLONIA —- Za króla i ojczyznę (ang., od lat 14). Seanse: 14, 16.15, 18.30 i 20.45. GWARDIA — Siedem narzeczonych dla siedmiu braci (USA, od lat 12) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. WIEDZA — godz. 17 — Złodziej z Bagdadu (ang., od lat 12). Gcdz. 19 — Droga do przystani (radź., od lat 14). USTKA DELFIN — Ameryka, Ameryka (USA, od lat 16). Seanse o godz. 18 i 20; GŁÓWCZYCE STOLICA — Zycie nie jest łatwe (włoski, od lat 16). Seanse o godz. 20.30. L ma&ciB KONCERT KOS Dziś, v/ sali BTD przy ul. Wałowej, odbędzie się kolejny koncert Koszalińskiej Orkiestry Sym fonicznej. W programie m. in. utwory J. S. Bacha, Ch. W. Glucka, G. Donizettiego, L V. Bee thovena i innych. Dyryguje Andrzej Cwojdziński. W koncercie wystąpi soiistka Teatru Wielkie go w Warszawie — Krystyna Szóst ek-R a d ko wa. Początek koncertu o godz. 19,15. ODCZYT W KAWIARENCE PDK Dziś, w kawiarence PDK, dr Stanisław* Szarr/ach wygłosi odczyt pt. ,,Palić czy nie palić papierosy". Zachęcamy do wysłu chania tego interesującego odczy tu nie tylko nałogowych palaczy, ale również osoby niepalące. Odczyt rozpocznie się o godz. 18. Wstęp wolny. 19 „19 września 1965 r. przez cały dzień piłam wódkę — wyjaśniła 35-letnia wdowa Iieiena Siedlecka, zamieszkała przy ul. Garncarskiej 21. Utrzymuję się z renty, jedno dziecko mam przy sobie, drugie w demu dziecka, nie pracuję nigdzie. Antoniego Z. poznałam około gcdz. 22 w restauracji „Metro". Wypiliśmy tam w korytarzu wspólnie z jeszcze jednym znajomym pół litra wódki. Następnie z Antonim Z. pojechałam taksówką na dworzec wypić piwo, a z dworca — do mnie do domu na kawę. Antoni Z. w korytarzu domu, w którym mieszkam, zaczął mi czynić nieprzystojne propozycje, a następnie napastować mnie. Zaczął mi wyrywać także torebkę, krzycząc, że zabrałam mu pieniądze. Wiedziałam, że miał ich duży plik, gdy w „Metrze" pożyczał znajomemu 300 zł. Nie wiem, skąd wzięło się ponad TOM złotych w mojsj torebce, a także r00 zł ped siedzeniem taksówki. Ja żadnych pieniędzy Antoniemu Z. nie zabierałam...". W nieco innym świetle przedstawił opisane wyżej zdarzenie poszkodowany Antoni Z. „Helena Siedlecka sama podeszła do nas w „Metrze". Po wypiciu wćdki zaproponowała piwo na dworcu, a następnie kawę u niej w domu. TSTa klatce schodowej poczułem, że wkłada mi rękę do kieszeni, gdzie miałem ponad 6 tys. zł. Po chwili stwierdziłem brak pieniedzy. Zażądałem zwrotu, a kiedy nie chciała mi ich oddać, wy ciągnąłem ją na ulicę. Nadjechała akurat ta-ks^wka, do której ja wepchnąłem. Tam razem z taksówkarzem stwierdziliśmy, że w torebce znajdowało się ponad 5000 zł. Siedlecka podarła kierowcy marynarkę i nie pozwalała mu jechać na komendę MO. Pod siedzeniem, gdzie siedziała Siedlec- >S Cg CIO W Cl Rencistka" ka, milicjant znalazł jeszcze 500 złotych". Prokuratura skierowała akt o-skarżenia do Sądu Powiatowego. Na rozprawie oskarżona zmieniła nicco wyjaśnienia twierdząc, że po upływie 2 miesięcy lepiej pamięta zdarzenie. Jednak zeznania pokrzywdzonego, kierowcy i świadka potwierdziły wersję, przyjętą w akcie oskarżenia. Wymierzając oskarżonej karę 1 roku więzienia i 1000 zł grzywny sąd miał na uwadze jako okoliczność obciążającą fakt uprzedniej karalności Siedleckiej za kradzież. (y) Spotkania z posłanką Dziś w Główczycach, o godz. 17, w gromadzkim ośrodku kultury posłanka na Sejm PRL Helena Stęp-niowa odbędzie spotkanie z miejscową ludnością. Jutro, o tej samej godzi nie, [posłanka spotka się z mieszkańcami Potęgowa, w tamtejszej świetlicy. Na tomiast w sobotę przyjmować będzie skargi i wnioski wT gabinecie prze wodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej (a nie jak podaliśmy wczoraj w Prezydium MRN), w godz. od 10 do 13. PROGRAM II na dzień 16 bm. (czwartek) Wiad.: 5.30, 6.30. 7.30, 8.30, 12.05, 16.00, 19.00, 23.50. 5.06 Muzyka. 6.43 Skrzynka PCK. 7.05 Gimn. 7.25 Odpowiedzi. 7.50 Muzyka. 8.15 Kurs jęz. franc. 8.45 Koncert solistów. 9.05 Koncert dnia. 9.50 Public, międzynar. 10.00 Melodie Gershwina. 10.30 ,,Uciecz ka" — M. du Garda. 11.00 Utwory R. Schumanna. 11.40 „Rok dobrych nadziei". 12.10 Muzyka lud. narodów radz. 12.45 Z problemów współczesnej wiedzy. 13.00 Muzyka baletowa. 13.20 „My ze spalonych wsi" — T. Szymańskiego. 13.50 Rytmy i melodie świata. 14.35 Publicystyka międzynar. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Koncert solistów. 15.30 Dla dzieci: „Śpiewamy piosenki i bawimy się przy muzyce". 16.05 Poetycki koncert życzeń. 16.30 Koncert estradowy. 17.25 Muzyka klasyczna. 18.50 Uniw. Rad. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.50 G. Rossini: „Kopciuszek" — opera w dwóch aktach. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 D. c. opery. 23.05 Muz. tan. KOSZALIN na dzień 16 bm. (czwartek) na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) 6.50 Ekspres poranny. 8.00 Komunikat o stanie dróg w woj. koszalińskim. 17.00 „Mówi Neubran-denburg" — audycja E. Stibbeero. 18.20 Wiadomości koszalińskie. 18.25 Audycja w języku ukraińskim. 18.35 Muzyka i reklama* preŁEwizj* na dzień 16 bm. (czwartek) 10.55 i 11.55 Dla szkół. 16.05 Program dnia. 16.10 Kurs rolniczy. 16.55 Wiad. 17.00 Dla dzieci: film z serii: „Opowieści znad rzeki". 17.15 Dla młodych widzów: Telewizyjny Klub Trzynastolatków. 17.35 Nie tylko dla pań. 18.00 Muzyka w czasie i przestrzeni (w 195. rocznice urodzin L. van Beet-hovena). 18.35 Na morskich szlakach. 19.00 Teleturniej. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 „Trudny wvbór" — film (węg.). 20.20 Teatr Sensacji — z cyklu: „Stawka większa niż życie" pt. „Koniec gry". 21.20 „Niezwykła okazja" — reportaż. 21.50 Dziennik. „G!o3 Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" w Koszalinie — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony Redakcji w Koszalinie: centrala 20-34 i 20-35 łączy ze wszystkimi działami. „Głos Słupski", Słupsk, pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefony: sekretariat (łączy z kierownikiem Oddziału) — 51-95; dział ogłoszeń — 51-95; redakcja 54-66. Wydawnictwo Prasowe „Głos Koszaliński" RSW „PRASA" Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 12,50 rt, kwartalna — 37,50 zł, roczna — 150 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury ..Ruch". Tłoczono KZGraf* Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18, T-4 Str. 8 GŁOS Nr 300 "(4125) Dla Ilustracji (?) W czasie obrad angielskich konstruktorów budownictwa w Cushwood na sali obrad załamało się z trzaskiem podium. Stojący na nim mówca wygłaszał właśnie prelekcję pt. ^Zalety solidnego budownictwa". mmi i Wróżba Pewna duńska wróżka przepowiedziała Jensowi Nielsenowi — robotnikowi portowemu z Kopenhagi, że wkrótce będzie miał do czynienia z policją. Wróżba spełniła się: Nielsen został aresztowany za kradzież kasetki z pieniędzmi, należącej do owej... wróżki. Sprawa wydała się jednak przez przypadek, a nie dzię ki jasnowidzeniu wróżki. Gdzie mrjicpiej czują się Juchy ? Dobrze znamy zamiłowanie sporej części Brytyj czyków do legend o „duchach" i do urządzania se ansów spirytystycznych. Na jednym z takich seansów w hrabstwie Sussex wywołany duch oświadczył za pośrednictwem medium: „Wielka Brytania jest jedynym krajem na świecie, w którym czujemy się jesz cze jako tako dobrze". Niefortunne naśladownictwo W Santa Monica wT Kalifornii wydarzył się tragiczny wypadek spowodowany przez lekkomyślnego ojca. 5-letnia Elisabeth Ma rie powiedziała do swego ojca, że nie potrafiłby tak jak Wilhelm Tell zestrzelić z jej głowy mandarynki. 34-letni ojciec, dotknięty w swej ambicji, postanowił odegrać rolę szwajcarskiego bohatera. Strzał się nie udał, dziecko zostało ranio ne w głowę i przebywa o-becnie w szpitalu. Lekkomyślny ojciec stanie przed sądem. Namiętność silniejsza! iCilr a! Dobry, niemy film... Cierpiący na przytępienie słuchu Sam Thompson z Oklahoma (USA) wyłączał w czasie sprzeczek z żoną aparat dla głuchych, bawiąc się przy tym wyśmienicie. „Mam zawsze WTażenie, że siedzę na starym, dobrym niemym filmie" — mawisł. Jego żona wystąpiła o rozwód pod zarzutem „moralnego znęcania się nad nią przez męża". Samochody jak kaczki Padające ostatnio przez kilkadziesiąt godzin ulewne deszcze spowodowały w wielu okręgach Wielkiej Brytanii powodzie, które pozrywały tamy i mosty oraz zalały ulice miast, leżących w pobliżu rzek. Szczególnie gwałtowny przybór wód Tamizy spo-wodował w Londynie i jego okolicach wiele szkód. Pewien mężczyzna, którego nazwiska nie ujawniono, ogarnięty został pasją hazardu. W każdy pią tek po otrzymaniu swych tygodniowych zarobków u-dawał się do pobliskiego lo kalu rozrywkowego, gdzie tracił swe 20 funtów przy automatach do gry. Żona nie mogąc w żaden sposób poradzić sobie z mężem, za groziła mu rozwodem. Z pomocą pospieszył jeden z lekarzy psychiatrów, do którego dobrowolnie zgłosił się pan X. W szpita lu zainstalowano specjalną maszynę do gry, przy kio rej pacjent mógł spędzać kilka godzin, Dotykając au tom atu co minutę otrzymy wał elektryczny wstrząs o napięciu 70 woltów. Po pewnym czasie okazało się jednak, że kuracja nie przy nosi spodziewanych rezultatów. Pan X. bowiem tak przyzwyczaił się do elek- Na zdjęciu: łabędzie na zalanym parkingu na bulwarach nad Tamizą w Londynie. (CAF) tao rifi tryczności, że dopiero po 600 wstrząsach odchodził od maszyny. Dlygswlosych me tbsiugujssny Kelnerzy w kilkunastu restauracjach Ostrawy zapisanych do I i II kategorii postanowili nie obsłu giwać „długowłosych". U-ważają oni bowiem, iż nie ostrzyżona głowa i włosy spadające kokieteryjnie na ramiona są u mężczyzn równoznaczne z nieodpowiednim ubiorem i polecają tego rodzaju klientom restaurację kategorii IV. Prasa ostrawska pisze, iż goście restauracyjni wyrażają się z uznaniem o inicjatywie miejscowych kelnerów. Na gitarę... Policja amerykańska a-resztowała w pobliżu miasta Salinas w Kalifornii 20-letniego bandytę, który uprowadził 4-osobową rodzinę wioząc ją prawie 450 kilometrów samochodem. Oświadczył on policjantom, że ukradł samochód, aby zdobyć pieniądze na kupno elektrycznej gitary, zamierzał bo wiem wstąpić do zespołu rock and roli. Bandyta został oskarżony o kidnaperstwo, napad z bronią w ręku oraz kradzież samochodu. Umiłowa nie muzyki nie będzie o-kolicznością łagodzącą. Na licytacji we Frimley (W. Brytania) mają być sprzedane 4 samochody, które brały udział w wiel kim napadzie na pociąg pocztowy w Glasgow — Londyn. Zrabowano wówczas dwa i pół miliona fun tów szterlingów. Na aukcję mają przybyć przedsta wiciele różnych firm z całej Anglii. Dochód uzyska ny ze sprzedaży będzie roz dzielony między 11 banków, które poniosły największe straty z powodu tego napadu. Najlepsi płatnicy podatkowi Kobiety z półświatka NRF należą do tej kategorii osób, które najchętniej płacą podatki. Taką mają one opinię w bańskim ministerstwie finansów. Większość „cór Koryntu" od momentu wpisania ich na listę płatników podatku obrotowego, traktuje uiszczanie podatków jako oznakę podniesie nia ich prestiżu społecznego. Nieporozumienie z Wagnerem — Proszę się nie denerwować, trochę poprawimy i będzie dobrze... Rys. H. ALISEM Były burmistrz Nowego Jorku, Wagner, opowiada następującą historyjkę: „W swoim czasie przed nadchodzącymi wyborami w tym mieście pewien kie rowca taksówki na jego pytanie, komu odda swój Lekkoatleci polscy wyjadą sio Stanów Zjednoczonych Polski Związek Lekkiej Atletyki otrzymał ofertę rozegrania międzypaństwowego meczu Polska — USA w 1%6 r. w Stanach Zjednoczonych. Po analizie kalenciarza imprez zarząd Związku doszedł do wniosku, że spotkanie takie nie będzie kolidować z programem startów i przygotowań polskich lekkoatletów do mistrzostw Europy, a ponadto jest — ze wzglę Nowe władze Okr.Zw. lenlsiswcgj Ostatnio w Koszalinie odoylo się walne zebranie sprawozdaw-czo-wyborcze Okręgowego Związku Ten.sowego. „Sejmik" tenisistów podsumował działalność Związku za miniony sezon, nakreślał zadania na rok przyszły oraz dokonał wyboru nowycii władz. Prezesem Zarządu Okręgowego został wybrany znany i ceniony działacz tenisowy Zdzisław Szczu-dłowski. W skład zarządu weszli: Janusz Skubiszewski (sprawy or-ganizacyjno-młodzieżowc), Zofia Kudelska (sekretarz), Waldemar Kudelski (trener i koordynator do spraw szkoleniowych) oraz Andrzej Pyszora z Kołobrzegu i Zbigniew Gierula ze Szczecinka. Walne zebranie dokonało także wyboru delegata na krajowy zjazd Polskiego Związku Tenisowego. Został nim prezes OZT — Z. Szczudłowski. dów szkoleniowo-sportowych — bardzo koi-zysitne. W związku z tym PZLA po porozumieniu się z CiKKFiT wyraził zgodę na rozegranie tego spotkania. Amerykanie proponują, by mecz odbył się w dniach 16 i 17 lipca w San Francisco. W swym liście do PZLA zakomunikował oni także, że meczem z Polską lub mityngiem z udziałem repre. zentantów Polski zainteresowana jest również Kanada. Gdyby więc pertraktacje z federacją kanadyjską dały pozytywny wynik lekkoatleci nasi rozegraliby za Oceanem drugie spotkani^ z Kanada w Toronto 20 i 21 lipca. • W PRADZE rozegrane zostało pierwsze eliminacyjne spotkanie z cyklu rozgrywek o Puchar Europy w piłce ręcznej kobiet między miejscową Spsrtą i Górnikiem Sośnica. Zwyciężyła Sparta 10:4. O PRZEBYWAJĄCY na Węgrzech hokeiści Cracovii rozegrali spotkamie z rezerwową reprezentacją Węgier. Zwyciężyli Polacy — 8:5. @ W STOLICY Grecji rozegrany został międzypaństwowy mecz bokserski o Puchatr Europy między Grecją i Jugosławią. Zwyciężyli pięściarze JugotSiiawii ,14:6. głos, odpowiedział bez namysłu: „Ja wybieram Wagnera. Przed dwoma tygodniami na weselu mojej córki nastawiono płytę z utworem tego faceta. Ten rzeczywiście dużo u-mie". Nad dotychczasowym dorobkiem i działalnością społecznych gromadzkich komitetów kultury fizycznej i turystyki obradowało we wtorek w Człuchowie prezydium WKKFiT. Na posiedzenie przybyli przewodniczący społecznych gromadzkich KKFiT oraz miejscowy aktyw sportowy. Powiat człuehowski jest jedynym w województwie, w którym we wszystkich gromadzkich radach narodowych powołane zostały społeczne gromadzkie KKFiT. Jest ich ogółem 14, w tym dwa miejskie. W komitetach działa 105 osób, a wśród nich — 23 radnych geerenów. Człuchowskie KKF na wsi mają już sporo doświadczeń i osiąg-\ nięć. Pomagają kołom LZS w u-zyskiwaniu środków pieniężnych na rozwój sportu, mobilizują społeczeństwo wiejskie do brania u-działu w pracach społecznych przy budowie i remoncie obiekiów spor towych oraz wspólnie z innymi organizacjami wiejskimi organizują imprezy sportowe. Dużej pomocy udzielają prezydia geerenów. Zwiększyły się dotacje rad narodowych na rozwój wych. fiz. i sportu. Jeśli w 1363 r. przeciętnie na jeden komitet przypadała kwota 3 tys. złotych, to w tym roku wyniosła ona już 4 tys. złotych. Prez. WKKFiT uznało za konieczne istnienie tych komitetów. Chodzi tylko o wypracowanie od-powiedjnich form działania, utrzymywanie współpracy z innymi instytucjami, a szczególnie z władzami gromadzkimi, (nt) Ma ring": KoSZSin - BydgOSZCZ FINAŁOWY TURNIEJ KLASYFIKACYJNY JUNIORÓW Sympatycy sportu bokserskiego w Koszalinie po dłuższej przerwie znowu będą mieli okazję emocjonować się pojedynkami pięściarskimi. W najbliższą niedzielę, 19 bm., w hali sportowej odbędzie się towarzyskie międzyokręgowe spotkanie pomiędzy reprezentacjami Bydgoszczy i Koszalina. Mecz wywołuje zrozumiałe zainteresowanie. Obie drużyny wystąpią w swoich najsilniejszych składach. W „