Dokończenie na str. 3 StOPSKI Wielbłądy na naradach Rzuciliśmy mimochodem w jednym z artykułów myśl złotą (notabene zapożyczoną z „Polityki"), że socjalizm buduje się mimo wszystko między zebrania mi. Ukontentowani jesteśmy przychylnym odzewem. Słuchy chodzą nawet, że w Człuchowie zorganizowano specjalną naradę na której zastanawiano się nad możli wością... zmniejszenia licz by narad. Tu i ówdzie zaczyna się zwalczać sprawozdawczy styl dyskusji, ogranicza się produkcie co bardziej wytrawnych mów ców do minut dziesięciu. Przyjmuje się nawet zwyczaj zakazu palenia tytoniu w czasie „nasiadówek" — co znacznie zmniejsza ocho tę do ich przedłużania. Cieszy nas to niewymow nie i dlatego spieszymy z dalszymi sugestiami. Rozglądnijmy się uważnie po sali obrad. Któż to razem z nami wysiaduje stołki przy każdej okazji? Właściciele tych samych tioarzyczek, Wielbłądy dwu i więcej garbnet choinki obwieszone rozlicznymi funkcjami. Każda szanująca sięf a rządząca kolektywnie i czę sto obradująca insiutucja, ma ambicje mieć w swych szeregach np. przedstawiciela młodzieży zrzeszonej. Wiadomo przecież — woje wództwo koszalińskie młode wiekiem swych mieszkańców. Ale przedstawiciel reprezentantowi nic* równy. Młodzi leż się rządzą zespołowo, . mają w swych instancjach wojewódzkich i powiatowych, nawet, gromadzkich wielu działaczy. Ale czy są oni kompetentni? Jeśli nie przyjdzie sam przewodniczący. kom.endant lub jeno zastępca — sprawa jest nieważna. Ba, afront. Biegają więc przewodniczą (Dokończenie ze str. 2) Z udziałem to w. Władysława Gomułki Każdy górnik pracował na swoich stu obywateli wydajniej niż kiedykolwiek, urabia jac w ciągu jednej roboczej dniówki o 185 kg węgla więcej niż przed pięcioma „Bar-burkami"; pracował tak wy-dainie, że nie trzeba go było już namawiać do rezygnacji z zasłużonego, niedzielnego wy poczvnku. I dodać jeszcze war to, że przy robocie starczyło mu czasu na myślenie, czego dowodem jeden banknot z górnikiem zaoszczędzony przez każdego górnika w ciągu roku na kosztach materiałów — na drewnie, stali, środkach wy buchowych. A że pracował nasz górnik ostrożnie i w lep-szvoh niż kiedvko!wiek warun kach. wiec rzadko zdarzały mu sie wypadki przy pracy — 0,05 raza na rok. Zjazd tysiąca twórców Po 20 latach znóuj id Krakowie podstawowe kierunki pracy na rok przyszły i lata naj:tęp ne. Nad stołem prezydialnym akademii, na tle biało-czerwo nych, czerwonych i zielono--czarnych górniczych flag — wielki napis: „Przekuwamy w rzeczywistość uchwały IV Zjazdu PZPR". Owacyjnymi oklaskami gór nicy witają honorowego górni ka, I sekretarza KC PZPR — WŁADYSŁAWA GOMUŁKĘ. Wraz z nim miejsca w prezydium zajmują m. in, ED WARD GIEREK, BOLESŁAW JA SZCZUK, JERZY 7AĘ TEK, JOZEF NIEDŻWIEC-KI, JAN MITRĘGA, PIOTR LEWIŃSKI. (Dokończenie na str. 2) Na zdjęciu: grupa przodujących górników w a Gomułki. z tarnobrzeskiego konmbinatu u Władysła-CAF-Sokołowski Edward Ochab powrócił do kraju Górnicy-fundaioraini 54 „tysiąclatek" - O KATOWICE W okresie ostatnich 7 lat załogi kopalń vvęgia kamiennego, rud żelaza i metali nieżelaznych oraz kopalnictwa innych surowców podpisały deklaracje fundatorskie na budowę 54 szkół — pomników Tysiąclecia i 27 budynków miesz- I kalnych d-ła nauczycieli. Wiek- j STość z nich została już przekazana do użytku. Każdemu Na stu obywateli naszego kraju przypada jeden górnik. Onże sam musi wydobyć tyle węgla, by starczyło tamtym stu na ogrzanie mieszkań i przygotowanie posiłków, na zaspokojenie ich potrzeb energetycznych w pracy — we wszystkich działach gospodarki. Musi też wydobyć spod ziemi odpowiednią iłość minerałów — rud żelaza, miedzi, siarki, cynku, ołowiu i innych minerałów. W tym roku nasz górnik solidnie popracował — wydobył 400 ton węgla, z czego 66 ton zamienili handlowcy na dewi zy, a pozostałą część przetworzyli współobywatele na kalorie. W tej to robocie pomagało górnikowi wiele koni mechanicznych zawartych w kombajnach, wrębiarkach, ładowarkach, przenośnikach, pra wie połowę z tych czterystu ton urobiły i załadowały maszyny różnych typów. Mimo to, praca górnika lżejsza niż dawniej, wcale nie należy do łatwych, bo wyrwanie ze ścian i przodków dwustu ton węgla i załadowanie na środki trans portu siłą własnych mięśni, to jednak praca bardzo ciężka, choćby ją rozłożyć na cały rok. KATOWTCS (PAP) „NIECH ŻYJE NAM GÓRNICZY STAN" — te słowa sta nowiące pierwszą zwrotkę górniczego hymnu, są teraz szczs golnie aktualne. 4 bm bowiem półmilionowa rzesza polskich gój-nikćw obchodzi po raz 21. w Polsce Ludowej DZIEŃ GÓRNIKA. Podobnie jak w latach ubiegłych centralne obchody „BARBURKI" odbywają się na Górnym Śląsku. KRAKÓW (PAP) Z udziałem ponad stu przedstawicieli wszystkich środowisk literackich w Polsce rozpof-zęły się w piątek, 3 bm. w zabytkowej sali Prezydium Rady Narodowej m. Krakowa, obrady XV Zjazdu Delegatów Związku Literatów Pol gkich. Cl Pozdrowienia od przyjaciół z Afryki WARSZAWA (PAP) W piątek powrócił do Warszawy przewodniczący Rady Państwa PRL EDWARD OCHAB wraz z małżonką, który przebywał z oficjalną wizytą w Zjednoczonej Republice Arabskiej i Etiopii. Przewodniczącemu Pcady Państwa towarzyszyli w podróży: sekretarz Rady Państwa Julian Horodecki, wiceminister spraw zagranicznych Marian Naszkowski, wicemi nister handlu zagranicznego rranciszek Modrzewski, I z-ca przewodniczącego Korni te? u Współpracy Gospodarczej z Zagranicą Kazimierz Olszewski oraz grupa wyższych urzędników Kancelarii Rady Państwa i MSZ. Na lotnisku Okecie przewodniczącego Rady Państwa i towarzyszące mu osoby witali członkowie najwyższych władz z nr^zesem P^dv Mini strów JÓZEFEM CYRANKIE WICZEM na czele. Ob~env był dziekan korpusu r'T'rr rm niyr ?n ego. ambasador 'V!Q>kiej Brytanii w Polsce IJsIe CJiitton. Obornv bvł charge d'affai-res Zjednoczonej Republiki Ar^hckiei w Polsce — Salah el Din Khafrni. * Bezpośrednio po powrocie przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab w wypowiedzi dla radia i prasy pod kreślił bardzo serdeczne powitanie, bardzo serdeczną, przyjazną atmosferę rozmów, serdeczny stosunek do nasze go kraju, zarówno ze strony władz, jak i ze strony setek tysięcy obywateli Zjednoczonej Republiki Arabskiej i Etiopii. Sądzimy — powiedział E. Ochab — że nasza wizyta po zwoli rozszerzyć współpracę w różnych dziedzinach, w szcze (Dokończenie na str. 3) } KM li Ęj? A Jf C* I £jr m Artystom plastykom, członkom Związku Polskich Artystów Plastyków, w dziesięcio lecie ich twórczej działalności składamy — w imieniu naszych Czytelników — serdecz ne podziękowanie za dotychczasową pracę I wiele pięknych inicjatyw, które stanowią trwały wkład w rozwój kultury naszego województwa. W dniu Jubileuszu życzymy naszym twórcom wszelkiej po myślności. Redakcja „Głosu Koszalińskiego" W piątek — w przededni.i święta — w Zabrzu odbyła KATOWICE (PAP) W piątek w Ministerstwie Górnictwa i Energetyki w Ka towicach odbyła się uroczystość dekoracji wysokimi od znaczeniami państwowymi na danymi przez Radę Państwa z okazji Dnia Górnika zasłużonym pracownikom górnictwa. Tytuł „Zasłużonego Górnika PRL" otrzymał mgr inż. Józef Szymaczek z MGIE. Wśród odznaczonych orderem „Sztandar Pracy" II Kia ?y znajdują się m. in.: górnik kopalni „Brzeszcze" Jan Biele nin, rębacz strzałowy kopalni , Walenty Wawel" — Jerzy Gawlik, dyr. kopalni „Anna" — mgr inż. Jerzy Kozłowski, nadgórnik kopalni „Nowy Wi rek" — Jan Adamek, główny mechanik kopalni „Siersza" — inż. Tadeusz Marcinów i inni. Aktu dekoracji dokonał mi nister — Jan Mitręga. się uroczysta centralna akade mia. Wielką sale Domu Muzyki i Pieśni zapełnili reprezentanci braci górniczej z całego kraju: pracownicy przemy słu węgla kamiennego i bru natnego, kopalnictwa rud że laza i metali nieżelaznych, gór nicy soli, siarki, nafty i innych kopalin. Spotykają^się tutaj, aby podsumować swe sukcesy, uzyskane w bieżącym 5-leciu oraz nakreślić PROLETARIUSZE WSZYSTK ICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Łączny nakład: 10JL03G iVy a. AW Cena &y Sr Organ KW PZPR Wydanie sobotnto-niedzieS Rok XIV 4 i 5 grudnia 1965 roku Nr 290 (4115) Zjazd odbywa się dokładnie w 20 lat po pierwszym po wyzwoleniu zjeździe pisarzy polskich, który również obra do wał w Krakowie. Na zjazd przybyli: sekre- Dziś będzie zachmurzenie doiże z niewielkimi przejaśnieniami. Przelotne opady deszczu ze śniegiem. Wiatry umiarkowane, później silniejsze z kierunków południ owo-zach od nich i zachodnich. Temperatura do plus 2 st. tarz KC PZPR — ARTUR STAREWICZ i minister kultury i sztuki — LUCJAN MO TYKA. Kraków serdecznie powitał pisarzy z całego kraju. W imieniu KC PZPR i rzą du zjazd powitał min. Lucjan Motyka fskrót przemówienia podamy w poniedziałek). Następnie referat sprawozdawczy wygłosił prezes Zarządu Głównego ZLP — Jarosław Iwaszkiewicz. Jak wynika ze sprawozdania Komisji 'Kwalifikacyjnej w ciągu minionych 3 lat Zwią zek powiększył się o 120 nowych członków i liczy obecnie 995 osób. Obrady trwają. -Sfer 2 iGŁOS Nr 290 (4115) Tajemnicze narady w Bonn ^ BONN (PAP) Rada obrony rządu bońskie go pod przewodnictwem mini stra Kronego, odbyła posiedzenie, którego przebieg u-trzymany został w ścisłej tajemnicy. Obserwatorzy w Bonn przypuszczają, że obra dy dotyczyły problematyki współudziału nuklearnego NRF w ramach NATO, tema tu, który odegra czołową rolę w czasie spotkania kanclerza Erharda z prezydentem USA, Johnsonem. Jak wiadomo, 19 bm. Erhard udaje się z 3-dniową wizyta do Waszyngtonu. Uroczystości DNIA GÓRNIKA w ZABRZU (Dokończenie ze str. 1) Obecne są delegacje górni ków z zagranicy — ze Zwiąż ku Radzieckiego, Czechosłowacji, Anglii i Francji. Orkiestra intonuje hymny: państwowy i górniczy. Akade mię otwiera przewodniczący ZG Zw. Zaw. Górników — Michał Specjał. Zabiera głos Władysław Go mulka (przemówienie podamy w poniedziałek). Następnie referat wygłasza minister górnictwa i energetyki — Jan Mitręga. Szczególnie uroczystym mo mentem jest dekoracja zasłu żonych pracowników górnic-' twa wysokimi odznaczeniami państwowymi nadanymi im przez Radę Państwa. Aktu dekoracji dokonuje WŁADYSŁAW GOMUŁKA. W części artystycznej akademii wystąpił znany radziec ki zespół pieśni i tańca „BIE-RIOZKA", którego występy były gorąco oklaskiwane przez publiczność. Z Komitetu Politycznego NZ OSA i ich sojusznicy ignorują ideą rozbrojenia * NOWY JORK (PAP) W Komitecie Politycznym NZ zakończyła się dyskusja nad sprawozdaniami Komisji Rozbrojeniowej 18 Państw do tyczącymi powszechnego i cgjt kowitego rozbrojenia. Podczas dyskusji większość delegatów wskazała na bezpłodność dłu go trwałych rokowań na ten te zwróciło uwagę na negatywne stanowisko USA i ich sojuszników, stwarzających przeszkody na drodze prowadzącej do praktycznego rozwiązania konkretnych problemów rozbrojeniowych. Podczas debaty obszerne przemówienie wygłosił przedstawiciel ZSRR, Carapkin. W Anglii zniesiono śmierci LONDYN (PAP) karę mat na posiedzeniach komisji Stwierdził on m. in.j że Stany w Genewie. Wielu delegatów Zjednoczone i ich sojusznicy z bloków wojskowych podejmują coraz to nowe kroki w zakresie intensyfikacji i rozszerzania zbrojeń. Delegat radziecki zwrócił' uwagę na szcze golnie aktywny udział w wyścigu zbrojeń Niemieckiej Republiki Federalnej. Na począt ku 1965 r. zakończyło się formowanie Bundeswehry, która liczy pół miliona żołnierzy. Po, ważne niebezpieczeństwo dla sprawy pokoju w Europie i na całym świecie stanowią plany dopuszczenia zachodnionie-mieckich odwetowców do bro ni nuklearnej. Carapkin stwierdził, że negatywne stano wisko USA oraz pewnych zachodnich sojuszników Stanów Zjednoczonych w sprawach rozbrojenia wypływa z ich agresywnego kursu polityki zagranicznej. W zakończeniu Carapkin wyraził zadowolenie z faktu^ że Zgromadzenie Ogólne poparło ideę zwołania światowej konferencji rozbrojeniowej, która dopomoże w poszukiwa niach nowych dróg i nowego podejścia do rozwiązania problemu rozbrojenia. Do brytyjskiej historii prawa wejdzie z pewnością data 26 listopada 1965 r. W tym dniu znalazła po raz pierwszy zastosowanie uchwalona niedawno przez parlament W. Brytanii ustawa znosząca karę śmierci. 25-letni Kenneth Aitken, winny zabójstwa z premedytacją, zawisnąłby na szubienicy, gdyby tej ustawy jeszcze nie było. W obecnych warunkach wy mierzono mu karę 15 lat więzienia. Maksymalną karą byłoby więzienie bezterminowe, ale już nie śmierć. >-. Proces chuliganów w Kazimierzu \ • KAZIMIERZ (PAP) * Przed Sądem Powiatowym -w Puławach na sesji wyjazdowej w Kazimierzu nadrzej Bur-dyn, Janusz Wawrzycki, Feliks Szewczyk i Jan Kuś. 19 października br. w Kazimierzu nad Wisłą działając z pcłjudek chuligańskich, oskarżeni bestiad-sko pobUi Stlepana lvaneca, w wyniku czego złamano mu szczękę. Sąd pod przewoduictwem sędziego Henryka Sapuły wydał wyrok, na mocy kt6rego skazał: Andrzeja Burdyna i Henryka Czarnowskiego na ka-ry po 5 lat więzienia, Jerzego Kowalczyka na karę 4 lal więzienia, Feliksa Szewczyka i Janusza Wawrzyckiego na kary po 3 lata więzienia, Jana Kusia na karę 2 lata więzienia. Nadzwyczajna sesja OJA ^ ADDIS—ABEBA (PAP) 3 grudnia rozpoczęła się w Addis Abebie nadzwyczajna sesja rady ministrów Organizacji Jedności Afrykańskiej, Przedstawiciele prawie wszy skich niezależnych państw afrykańskich zebrali się, by o mówić kroki, jakie niezależna Afryka ma podjąć w związku z sytuacją w Rodezji Fołud niowej. Sesja obradować będzie przy drzwiach zamkniętych. Agencja Reutera donosi, że w piątek rano przybył na lot nisko w Lusaka (stolica Zam bii) pierwszy samolot brytyj ski z grupy, która ma przejąć ochronę tego kraju, W najbliższych godzinach oczekuje się przybycia reszty samolotów. Z OSTATNIEJ CHWILI U Łna 8 leci na Księżyc * MOSKWA (PAP) Związek Radziecki wysłał w piątek w kierunku Księżyca stację automatycz ną „ŁUNA-8" i oznajmił, że ma ona dopomóc w „dal szym udoskonaleniu syste- | mu miękkiego lądowania". Komunikat ogłoszony przez TASS informuje, że stacja, o masie 1552 kg, biegnie po torze zbliżonym do planowanego. Aparatura ,tŁUNY-8" pracuje normalnie. W latach 1966-1970 Rozwój handlu krajów RWPG wzajemnych obrotów towarom wych: jedne o ponad 40 proq w stosunku do wielkości obro-« tów w latach 1961—65, inne zaś — jak na przykład między Polską i ZSRR oraz ZSRR i CSRS o ponad 50 procenty Superfortece w akcji LONDYN (PAP) „Godzina prawdy" przed wyborami we FRANCJI * PARYŻ (PAP) W PIĄTEK o północy zam knięta została oficjalna kampania wyborcza. Poprzedziła ją „godzina prawdy" czy też „ostatnia parada" kandydatów przed odbiornikami radia i telewizji. Między godz. 20 a 21.30 wystąpili z ośmio minutowymi przemówieniami w następującej kolejności: (wyznaczonej drogą losowania) Tixier-Vignancour, Mit-terrand, Barbu, Marcilhacy, de Gaulle i Lecanuet. Przemó wienie swe generał de Gaulle zantami a wojskami interwen cyjnymi. Amerykańskie bombowce „New York Times" zamieś-strategiczne „B-52" wysiane cił artykuł redakcyjny na te-zostały do rejonu Plei Me po- rnat sytuacji w Wietnamie, w łożonego 380 km na północny którym nawiązując do wizyty wschód od Sajgonu oraz na McNamary w Sajgonie, uwa-plantacje ^ drzew kauczuko- £a za rzecz pewną dalsze wzmo wych „Michehn" (75 km od żenie wojny w tym kraju, stolicy Wietnamu Południowe- Pismo przypomina, że dotych-go). Są to rejony, gdzie w o- czas koncepcja stopniowania statnim okresie toczyły się in wojny kończyła się fiaskiem, tensywne walki między party Taki sam los — stwierdza „New York Times" w konkluzji — czeka kontynuowanie tej strategii pociągającej za sobą „poważne niebezpieczeństwo". Północnowietnamski dziennik „Nhan Dan" w artykule z 2 bm. pisze, że od początku bież. roku straty amerykańskie w Wietnamie zbliżają się do liczby 17 tys. zabitych i rannych, co stanowi jedną dziesiątą obecnego stanu sił zbrój nych USA stacjonowanych w Wietnamie Południowym. MOSKWA (PAP) Obradujący w Moskwie Komitet Wykonawczy RWPG rozpatrzył stan na odcinku zawierania dwustronnych 5-letnich umów handlowych między krajami członkowskimi jak dowodzi praktyka* Rady, a także Jugosławią. In- przewidziane w 5-letnich umo formację w tej sprawie przed wach obroty są z zasady prze stawił w imieniu Komisji Han kraczane. Tak więc następna dlu Zagranicznego Rady, ra- 5-latka przyniesie zapewne dziecki wiceminister Leonid dalszy wzrost wzajemnych o- Zorin. Do końca br. przewi- brotów towarowych między dziane jest podpisanie 19 spo- krajami socjalistycznymi. O- śród przygotowywanych 28 broty handlu zagranicznego dwustronnych umów między są — jak wiadomo — głów- krajami członkowskimi. Pozo nym miernikiem rozwoju sto- stałe zaś — zostaną podpisa- sunków ekonomicznych, a za-i ne w pierwszych miesiącach tem ich wzrost świadczy o po 1966 r. Wszystkie zawarte do- stępach we współpracy gospo tąd 5-łetnie umowy handlowe darczej krajów RWPG, jest przewidują znaczny wzrost świadectwem wzrostu sił eko nomicznych krajów socjali^ stycznych. Komitet Wykonawczy zapor znał się także z opracowaniem Komisji Rolnej na temat pod stawowych problemów wynikających z planów rozwoju rolnictwa krajów RWPG w latach 1966—70. Komitet Wykonawczy rozpai truje także problemy wynika jące z koordynacji planów roz woju hutnictwa metali kolorowych krajów RWPG w latach 1966—70. 2 MILIONY TURYSTÓW nagrał na taśmę już w czwartek w godzinach wieczornych. Żaden z kandydatów nie znał wystąpień swych konkurentów. Po 32 godzinach absolutnej przerwy w kampanii i propagandzie wyborczej od 8 rano otwarte zostaną w całej Francji lokale wyborcze. Ich zamknięcie nastąpi w zasadzie o 19, a w niektórych okręgach, m. in. stołecznym o 20. Wyniki głosowania niedzielnego będą ogłaszane w miarę napływu danych w ministerstwie spraw wewnętrznych. Dla metropolii ostateczne rezultaty podane zostaną ok. 7 nad ranem. Wyróżnienie prof. Kotarbińskiego -¥• WARSZAWA (PAP) Serbska Akademia Nauld i Sztuki wybrała jednogłośnie na swego członka zagraniczne go wybitnego polskiego uczonego — filozofa i humanistę prof. Tadeusza Kotarbińskiego. Delegat Stanów Zjednoczonych Foster, próbował obalić zarzuty, że stanowisko jego rządu stanowi główną przeszkodę na drodze do postępił w dziedzinie rozbrojenia. Delegat Polską Józef Gold blat, zwrócił uwagę Komitetu na fakt, że rozmowy o dą żeniu do rozbrojenia w sposób zadziwiający połączone są w krajach zachodnich, a zwłaszcza w USA z nieustannym przyśpieszaniem tempa w wyścigu zbrojeń. W tegorocznym sezonie tury stycznym odwiedziło Jugosławię około 2 milionów turystów zagranicznych, tj. około 13 proc. więcej niż w roku u-biegłym. Największym powodzeniem cieszył się Dubrownik i Opatija. W ostatnim sezonie urosła do rangi ośrodka turystycznego, Czarnogóra, a to dzięki otwarciu autostrady adriatyckiej wzdłuż wybrzeża morskiego. W takich miejscowościach pomorza czarnogórskiego jak Budwa 1 Petrowiec liczba turystów w porównaniu z latami ubiegłymi wzrosła kil kakrotnie. OŚWIADCZENIE AGENCJI NOWYCH CHIN \ _• Pogłoski o przywódcy KPI A idieie - instrumentem prowokacji PEKIN (PAP) Agencja Nowych Chin po- Harcerska zima 1965-1988 * WARSZAWA (PAP) Program działania dla drużyn ZHP na okres zimy przed roku zmarł po krótkich lecz w Szpitalu Wojewódzkim, w W dniu 3 XH 1965 ciężkich cierpieniach wieku lat 43 Ludwik Maślanka długoletni pracownik — główny ksi^owy „Miast o- projektu" Koszalin. W Zmarłym tracimy wysoce cenionego pracownika, działacza społecznego i nieodżałowanego kolegę. Cześć Jego Pamięci! DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA I PRACOWNICY MIASTOPROJEKTU KOSZALIN Wyprowadzenie zwłok nastąpi w dniu 6 XII 1965 r., o godz. Xl« ze Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie* stawiono 3 bm. na konferencji prasowej w Głównej Kwa terze Harcerstwa. ZHP organizuje wielką kam panię pod hasłem „Więź z łudź mi pracy, z techniką, z zakła dem produkcyjnym". Celem jej jest zapoznanie młodzieży z rozwojem żgcia społeczno--gospodarczego w naszym kra ju i postępem techniki oraz nawiązanie bliższych kontak tów drużyn z ludźmi reprezen tującymi wiedzę fachową i umiejętność społecznego dzia łania. Inne kierunki działania pro ponowane drużynom na okres zimy to nazwane kryptonimem „Szturm na biegun" róż norodne za jęcia i zabawy spor towe na śniegu, wyprawy na tereny podmiejskie* biegi na wpeczkow.o.. 1 tr parlamentarne!. daje obszerną relację o pogło skach na temat losów przy- OFERTA socjaldemokratów wokc rządu Erharda * BONN (PAP) Przy ocenie zakończonej de baty parlamentarnej w Bundestagu nad deklaracją rządo wą kanclerza Erharda, uwaga wszystkich bońskich obserwatorów i komentatorów prasowych koncentruje się przede wszystkim na stanowisku opo zycji socjaldemokratycznej, a głównie na wystąpieniu wice przewodniczącego SPD, Weh-nera — pisze korespondent PAP red. J. Roszkowski. Chociaż Wehner w sposób otwarty nie wspomniał o gotowością socjaldemokratów do udziału w rządzie — jego wy stąpienie interpretowane jest jako jednoznaczna oferta pod adresem CDU/CSU: Jeśli będziecie nas potrzebować, jeśli sami nie dacie sobie rady z trudnymi problemami,, jakie trzeba będzie w tej kadencji rozwiązać, wtedy możecie na nas liczyć... Właśnie to uważa się teraz w Bonn za najważniejszy wynik 4-dniowej deba wódcy Komunistycznej Partii Indonezji Aidita, Pogłoski te zawierają wiele sprzeczności i niejasności, wspominając bądź o śmierci Aidita, bądź o jego ukrywaniu się na Jawie, bądź też o rzekomych planach jego u-cieczki za granicę. Z niektó rych aluzji wynika przy tym, że cćlem tej kampanii propa gandowej sił prawicy indone zyjskiej jest „pogorszenie sto sunków między Chinami a In donezją". Agencja Nowych Chin zwraca także uwagę na okoliczność, że indonezyjskie władze wojskowe uchylają się od sprawdzenia tych pogłosek, twierdząc, że nie mają w tej sprawie żadnych informacji i ograniczają się do dwuznacznych uwag. Czynniki preparujące tego rodzaju pogłoski usiłują wywołać zamieszanie w opinii publicznej. Współistnienie = pokojowe współzawodnictwo NOWY JORK (PAP) W dyskusji jaka się toczy w Komitecie Prawnym XX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ na temat zasad prawnych, jakie mają rządzić przyjazny mi stosunkami między państwami, zabrał głos przedsta wiciel Polski, prezes Sądu Najwyższego, prof. dr Zbigniew Resich. Mówca podkreślił, że współ praca między państwami powinna dotyczyć wszystkich państw bez względu na różni ce ustrojowe i ideologiczne. Przekonanie o wyższości włas nych form ustrojowych powin no wyrażać się w pokojowym współzawodnictwie. Na tym m. in. polega pokojowe współ istnienie. Rozwój przyjaznych stosunków między narodami Karta NZ określa jako jeden z głównych celów organizacji. Przyjazna współpraca państw w tych dziedzinach, w których interesy są zbieżne, może znajdować swój wyraz w wielu płaszczyznach: politycznej, społecznej, gospodarczej, kulturalnej i innych. Temu samemu celowi służyła by likwidacja wszelkich barier i aktów dyskryminacji w handlu światowym. Pokojowa współpraca może bowiem mieć miejsce tylko wśród społeczeństwa wolnych' i równych. Ręka rękę... DAR ES-SALAM (PAP) Czombe wyraził pełne poparcie dla rządu gen. Mobu-tuv który dokonał kilka dni temu wojskowego zamachu stanu — i oświadczył, że zawdzięcza mu życie. Czombe zapewnił, że figurował na liś cie osób, które miały zostać zlikwidowane 24 listopada, tj. w dniu zamachu stanu. TffJ/iw na dzień (Dokończenie ze str. I) cy i komendanci z narady na obrady, a potem szuka ją gwałtownie czasu na właściwą pracę, kontakty z .młodzieżą. Taka jest sytuacja wśród młodych i taka sama to starszym zasłużonym poka leniu. W każdej branży, w gronie radnych i społeczników, jak województioo dłu Qie i szerokie. Zadajmy sobie trochę trudu, porozglądajmy się uważniej wokół siebie. Mo że znajdziemy trochę więcej kompetentnych ludzi? Człowiek — to brzmi dumnie! Wielbłąd zaś powinien być tylko — w naszych sze rókościach geograficznych — okazem, m GŁOŚ Nr 290 "(411S) Str. 8 Współpraca w przemyśle naftowym kra[ów RyVPG BUDAPESZT (PAP) W okresie od 25 listopada do 1 grudnia 1965 r. odbyło się w Buoapeszcie XXI posie dzenie Stałej Komisji Przemysłu Naftowego i Gazowego Rady Wzajemnej Pomocy Go spodarczej. Komisja zatwierdziła plan koordynacji ważniejszych badań naukowych i technicznych, interesujących wszystkie kraje i wykonywanych w krajach członkowskich RWPG w dziedzinie przemysłu nafto wego i gazowego, na lata 1966—1970 i lata 1966—1967. Komisja rozpatrzyła zagad nienia związane z doskonaleniem techniki i technologii wiercenie otworów w głębokich pokładach ropno-gazo-wychr zagadnienia techniki i technologii wydobycia ropy oraz szereg materiałów roboczych grup komisji i wydziału przemyślu naftowego i gazowego Sekre tariatu Rady zgodnie z planem pracy komisji. W szkołach podstawowych naszego województwa pracuje 5369 nauczycieli. Ponad połowa uczy na wsi. To ich właśnie dotyczy ustawa gwarantu jąca bezpłatne mieszkanie. Po winni otrzymać je wraz z pod jęciem obowiązków nauczania. Powinni, lecz dla wielu start zawodowy łączy się z koniecz nością zamieszkania na tymczasowej kwaterze. Trudności mieszkaniowe są znane nie tylko w miastach. Dla nauczycieli najostrzej wy stępują właśnie na wsi. Sprawa poczyna urastać do próbie mu, tym więcej, że obok bra ku mieszkań duże zastrzeżenia budzi stan istniejących. Związek Nauczycielstwa Polskiego powodowany alarmują cymi sygnałami przystąpił do szczegółowego zbadania sytua cji mieszkaniowej nauczycieli wiejskich. Wyniki są jeszcze niepełne. Związek otrzymał do tąd ponad 300 ankiet wypełnionych przez nauczycieli zatrudnionych w różnych powiatach. Prawie 70 proc. ocenia swoją obecną sytuację mieszkaniową negatywnie. Dotyczy to zarówno mieszkań służbowych, jak i kwater pry watnych. Władze oświatowe mają inne rozeznanie. Ich zda niem, w warunkach nieodpo- wiednich mieszka nie więcej jak 20 proc. nauczycieli wiejskich. Inspektorat Oświaty w Białogardzie uważa, że nauczycie le mają dach nad głową i to już wystarczy. Czy tak jest w istocie? Rozmawiamy z przewodniczącym GRN w Sadko-wie. Właśnie w tej gromadzie najwięcej nauczycieli mieszka a 65 z nich nie ma mieszkań. Sporo nauczycieli posiada mieszkania bardzo dobre. Nie mają powodu do narzekań w Bolkowie. Tychowie, Podwil-czu czy Sidłowic. Ale czy to zmienia cokolwiek sytuację młodych nauczycieli z Nasuto-wa. Ostrobarda czy Borzysła-wia? Przewodniczący GRN w Boi Edward Ochab powrócił do kraju (Dokończenie ze str. 1) gółności w dziedzinie gospodarczej, a także współdziałanie polityczne, gdyż w pod- telegraficznym ♦krocie TYDZIEŃ DOLSKI W MEKSYKU • MEKSYfC W miejcie Guadalajara — Stolicy stanu J-alisco, będącej, dużym ośrodkiem przemysłowym i uniwersyteckim Meksyku, ambasador Polski Jerzy Grudziński i gubernator stanu Francisco Medina dokonali 2 bm. otwarcia Tygodnia Kultury Polskiej. 20-LECIE UMK • TORUZS W Toruniu rozpoczęły się -obchody 20-lecia Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika. Zainaugurowała je sesja, poświęcona problemom księgozbiorów naukowych Uniwersytetu. Otwarto wystawy historyczne. FESTIWAL JAZZOWY • WARSZAWA W sali Filharmonii Narodowej w Warszawie rozpoczyna się dziś 4-dniowy VIII Międzynarodowy Festiwal Jazzowy. TANKOWIEC-GIGANT • TOKIO Japc^ńskie towarzystwo buoo-wy okrętów „Isikawadzimahari ma" zbuduje w przyszłym roku gigantyczny, największy w świecie tankowiec o wyporności 205 tys. ton. RZEKA — WIĘZIENIE STATKÓW • NOWY JORK 30 statków różnych "bander będzie musiało spędzić zimę na rzece św. Wawrzyńca, która pokrywa się powłoką lodową. V KONGRES FIR • WARSZAWA W dniach 9—12 grudnia br. obradować będzie w Budapeszcie V Kongres Międzynarodowej Federacji Bojowników Ruchu Oporu (FIR), zrzeszającej 49 organizacji z krajów byłej k oa 1 ic j i a n tyh i 11 e r o wsk iej. Delegacja polska popierać będzie wszelkie inicjatywy, zmierzające do wzmacniania jedności świata kombatanckiego w dz:-3laniu na rzecz obrony pokoju. DYKTATOR MOBUTU • PARYŻ Gen. Mobutu, który pr^elął w ubiegłym tygodniu władzę w Kongu i ogłosił się prezydentem, oznajmił obecnie, iż bę-dr-ie rządził „na mocy dekretów". Tym samvm parlament przestaje być najwyższym organem ustawodawczym i będzie miał jedyn e prawo wysuwania veto wobec dekretów M obu tu, już wprowadzonych w życie, * stawowych problemach współ czcsnosei nasze pogiąay są bsrezo częsLo zoiezne i widzi rriy możliwości aaiszego zacieśnienia tej wspo*pracy. Chciałbym podkreślić, ze A-fryka budzi głębokie zainteresowanie, nie tylko wtedy, gdy poznaje się ją ze statystyk i ze sprawozdań. Bezpośrednie zetknięcie się z problemami tego kontynentu mo że jeszcze bardziej uwidacznia wagę i rosnące znaczenie walki narodów Afryki przeciw siłom imperializmu, kolonializmu i neokolonializmu. Mogłem zapewnić naszych przyjaciół w Afryce, że Polska Ludowa będzie popierać ich walkę, że w Polsce mają miliony przyjaciół. Korzystam z okazji, aby przekazać społe czeństwu polskiemu gorące pozdrowienia od naszych przy jaciół z Afryki. * ADDIS ABEBA (PAP) Z okazji wizyty państwowej przewodniczącego Rady Państwa Edwarda Ochaba, cesarz Etiopii Haile Selassie I przeka zał na ręce przewodniczącego Rady Państwa wysokie odznaczenie państwowe dla pre zesa Rady Ministrów PRL Józefa Cyrankiewicza. Jak wiadomo, w czasie swej ubiegłorocznej wizyty państwowej w Polsce, cesarz E-.tiopii udekorował Edwarda Ochaba Wielkim Naszyjnikiem Orderu Saby zaś Rada Państwa PRL nacala cesarzo wi Haile Selassie I Wielki Krzyż Orderu Odrodzenia Polski. w kwaterach prywatriych. Jak zatem jest? Dobrze, czy źle? Zanim sięgniemy do przykładów, jeszcze jedno stwierdzenie. Na wsi koszalińskiej brak mieszkań dla 853 nauczycieli. Zatem co czwarty z pracujących tutaj pedagogów tylko w części korzysta z dobrodziejstw ustawy, której powi nien zawdzięczać właściwe wa runki bytowania i wypoczynku, Ilu z nich mimo własnego mieszkania ma również trudne warunki — nie sposób dociec. Władze oświatowe nie dysponują wyraźnymi danymi na ten temat. Mają nawet dość różne zdania odnośnie standartu, jakiemu powinno odpowiadać mieszkanie nauczy cielą na wsi. Usiłują odwrócić uwagę od istoty zagadnienia wskazując przykłady nie budzące zastrzeżeń: mieszkania solidne, posiadające urządzenia niemal komfortowe. Sięgnijmy zatem do ankiety. Wypowiedzi dotyczą mieszkań służbowych i kwater prywatnych. Wybieramy służbowe i przyszkolne. Należą one do nauczycieli młodych, pracujących nie więcej niż dwa lata. Przykład 1. Mieszkanie dwuizbowe, zajmowane przez trzy osoby. W rubryce: „Jakie ma wady i usterki" — czytamy: nieszczelne i spróchniałe ramy okienne, nierówny sufit, niemal walący się na głowę. Wy ma którymi dotąd się nie in-rozrywkę, amatorzy występu- teresowali, a które przykuć ją społecznie a dom kultury mogą ich uwagę. może zdobyć pieniądze na pół- STEFANIA ZAJKOWSKA 40 lat pracy artystycznej terze tej twórczości, jego nie Prezentowana na wystawie skazitelnej czystości warszta- twórczość wypływa więc z u-towej i swoistym uroku. Ulu kochania natury, szacunku do bione przez artystę tematy to sztuki, szczerości i bezpośred pejzaże, stara architektura, niości przeżycia płynącego z portrety, rysunek przy zasto- pasji i wewnętrznego zapo-sowaniu wielkości i różnorod- trzebowania. Mieszkając sta-ności technik malarskich. Sto le w małym miasteczku (w sując ołówek, tusz, kredkę, Sianowie) zdążył się już przy akwarelę czy olej — artysta zwyczaić do zwolnionego nur tu jego życia, ceni sobie jego uroki i spokój, dając temu wy raz w swej twórczości. Jako człowiek samotny odczuwa potrzebę rozmów o sztu ce i kontaktów ze światem ma larskim, dlatego uważa za ko nieczne należenie do ZPAP, traktując zresztą ten związek bardzo luźnie, gdyż mimo wszystko jest mu on trochę obcy i niczym nie przypomina —— lat młodości. Nie przeszkadza mu to jednak być serdecznym i na ^ małych formataC oddaje tS piękno natury. zumiałym dla drugich. Te Najtrafniej sam ocenia swo właśnie walory osobiste oraz je malarstwo słowami: „...ar- uznanie dla wzorowej pracy ty sta chce zawsze być w ści zawodowej były jednym z mo słym kontakcie uczuciowym, z tywów przyznania jubilatowi tym co go otacza. Nasz wiek w 1957 r. Złotego Krzyża Za- stworzył dziwne pojęcie o sztu sługi. Bolesław ce malarskiej uważając, że obrazem doskonałym może Żyjąc już dzi§ po trosze wspomnieniami, pogodzony z •i , . ,T . i . ^ _ rr W O JUlII Ill^J 1 lCU.wljl, V Z, losem 1 trudn>'mi problemami cnaotyr^nosc udziwnianiec~y artystycznej, w jednej niedbała deformacja. Aparat £ J wypowiedział sld-iotnoraficznv — zdiecie. na- . , , . wa, które najlepiej charakteryzują go jako artystę: ...„godziny, które mi życzli wie pogodne niebo pozwala Malowanie form abstrakcyj- spędzić wśród kształtów i nych przy zastosowaniu do- barw dając niewysłowiony stępnych technik plastycznych spokój, zaliczam do najpięk-nie jest moją naturą, nie wy niejszych dni jesieni mego ży obrażam sobie pójścia za mo- cia"~» dą, a pragnę pozostać do koń fotograficzny — zdjęcie, nawet kolorowe, nie zastąpi prze cież twórczego zaangażowania, warsztatu — a wielkość płótna nie świadczy o dziele, ca wierny swym założeniom' Obserwacja wystawy upoważnia do stwierdzenia, że ar tysta znalazł siebie, nie zgubił indywidualności, twórczość jego ma swoiste, właściwe tyl ko jemu cechy, do których przecież ma prawo, które są jego zdobyczą artystyczną i czego w żaden sposób nie można łączyć z innymi, jakkolwiek ma wielu ulubionych malarzy, wśród których ze sztuki polskiej można by wy mienić nie tylko J. Chełmoń skiego czy J. Fałata. Malarstwo to, tak bardzo związane z ojczyzną, z Polską, jest nie jako historią jego życia. Pre zentowane tu obrazy są odbi ciem jego losu. Wszędzie, gdzie był — malował lub szki cował wszystko. Wykazuje nie słychane wręcz upodobanie do rzeczy, których się już ponownie nie zobaczy. Jako wra żliwy artysta zawsze — bodaj w szkicowniku — notował chwilowe wrażenie, aby zosta wić ślad tego jedynego w swoim rodzaju widoku i miejsca gdzie się aktualnie było. Dlatego w jednej ze swych myśli 0 sztuce może powiedzieć:... „reakcją najwyższego gatunku jest silne wzruszenie na widok piękna^ obo^fnią gdzie 1 o jakiej porze się je przeży-tog% Uerzy szwej W zamku Książąt Pomór ski cli w Szczecinie czynna 'jest doroczna wystawa prac uczniów Państwoioego Liceum Sztuk Plastycznych. Obejmuje ona 200 prac. i CAF-Weczer MAŁA zagubiona w polu mógł już wytrzymać na tej nomieszczańskiej zgnilizny, stacyjka... W pokoju za samotnej, wegetującej w pust utrata sił i stoczenie się w wiadowcy kolejarz w kowiu stacyjce. błoto — to treść „Komediant- czerwonej czapce, którą wiesza Dwudziestopięcioletni prak ki" i „Fermentów". na kołku, kiedy podchodzi do tykant kolejowy miał za sobą Potworne warunki pracy w okienka, aby sprzedawać bile porzucone gimnazjum, dyplom fabrykach łódzkich, jakich ty; w owej chwili jest już tyl czeladnika krawieckiego, za- Reymont doświadczył sam na ko' kasjerem... Oblicza kasę, wód wędrownego aktora, no- sobie, nędza robotników i nie zgadza się, wydał komuś wicjat na Jasnej Górze (był walka konkurencyjna pomię- za mało. Wraca do biurka, na synem organisty), pracę robot dzy fabrykantami, gra namięt kłada czerwoną czapkę, pisze nika w którejś farbiarni łódz ności i afery wszelkiego ro-raport — sam na siebie. I pod pisuje: Władysław Stanisław Reymont. Malutka, zagubiona wśród pól, lasów i łąk stacyjka — dokoła której zwykła, codzien na chłopska praca, od siewów jesiennych do sianokosów i żniw, z nielicznymi chwilami kiej, a potem LipceL. I tu dzaju, bankructwa i przestęp-wytchnienia podczas świąt, właśnie postanowił jeszcze raz stwa — to klimat „Ziemi obie wesel i pogrzebów — to Lip- zmienić zawód: zostanie pisa canej" obracającej się wokół ce. rzem. złotego cielca, „który leży na Na skraju kolejowego plan Niebawem wylądował w milionach i, nimi potężny, u-tu leży człowiek i notuje coś Warszawie dając się wkrótce rąga wszystkiemu, drwi ze w wielkim, czarnym notesie, poznać jako autor kilku no- słabości, szydzi z uczuć i sa-„Zawsze był wałkoń, godzi- wel i powieści. „Komediant- mo człowieczeństwo nie pod-nami spał w rowie i pogady ka" i „Fermenty" to właśnie niesione milionami ma w pował z ludźmi, a jak gdzie ja- notatki z czarnego notesu za gardzie". kie wesele zoczył, odpust czy pisywanego na plancie kolej o Gęsto zapisany na plancie chrzciny, zaraz leciał!" — po wym w Lipcach. Ucieczka od kolejowym notes krył skar- wie później Stanisław Kucz- filisterskiego życia, rozczaro- by, których przyszły autor kowski, pomocnik praktykan wanie — „marzenia a pysk", „Chłopów" sam pewno nie ta kolejowego z Lipiec. Wy- jak to określił Boy lapidarnie przeczuwał. Wielka panorama dalono go, czy tei sam po- — nędza materialna i morał- życia wsi polskiej — owych Oprosił o .zwolnienie, gdy^ nie £ia, walka,z marazmem drob^ Lipiec r-^ .wydana -w . latach it icąe£8-|feMł«ii« Str. S Poznańskie słowiki — Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Stefana Stuligrosza. Niedawno zespół odbył triumfalne tou rnee po Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, zyskując wie le pochlebnych recenzji. FOT-CAF WSZYSCY wiedzieli, że jest chora. Atak chwy cił ją przy pracy. Koleżanki i koledzy wez wali pogotowie, które zabrało ją do szpitala. A przecież kiedy minęły do puszczalne 2, 3 dni i zwolnienie lekarskie, potwierdzające wiadomy zakładowi fakt choroby, nie nadchodziło, uznano za stosowne rozwiązać z pracownicą umowę o pracę. Za „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych". Dopiero później okaza ło się, że zwłoka w doręczeniu świadectwa lekarskiego wynikła z powodów od chorej niezależnych: dokument wysłała pocztą, była zima, zaspy, zakłócenia w doręczaniu przesy łek- Ale tymi okolicznościami nikt przed wyrzuceniem z pra cy chorej kobiety nie zdążył się zainteresować... Inna sprawa—z PZGS Miastko: wręczenie wypowiedzenia (ustawowego) w czasie, kiedy pracownica była nieobecna w zakładzie z powodu choroby dziecka. Komisja rozjemcza uznaje wypowiedzenie za nieważne i orzeka, że należy pra cownicę dopuścić do pracy, wy płacając jej odszkodowanie za czas, kiedy nie pracowała. Ale pracodawca, nie zadowolony x takiego rozstrzygnięcia, odwołuje się do Zarządu Głównego Związku Zawodowego. Pe-zet geesowi udaje się przekonać swą jednostkę wojewódzką — WZGS, że ma w tej spra wie rację, że najwyżej „zapła ci się zwolnionej za 3 miesiące, ale o wycofaniu zwolnienia — nie ma mowy". I PZGS i WZGS zajmują oczywiście stanowisko najzupełniej niesłuszne. Zarząd Główny ZZPHiS otrzymuje w mocy trafne rozstrzygnięcie komisji rozjemczej. Upór PZGS powo dujący przewlekanie sprawy, doprowadza w rezultacie jedy nie do zwiększenia kwoty od szkodowania, które trzeba pra cownicy wypłacić. Jeszcze inna sprawa — z POM Rymań. Kierownikowi b. warsztatów PGR Ząbrowo po 10 latach pracy na tym sta nowisku obniżono o 400 zł miesięczne wynagrodzenie. W czasie wypowiedzenia warunków płacy — człowiek ten 1902—1909 stała się kamieniem węgielnym twórczości i sławy Reymonta, przyniosła mu nagrodę Nobla, do której jako kontrkandydaci stanęli w roku 1924 Tomasz Mann i Maksym Gorki, Tomasz Hardy i Blasco Ibanes oraz Syg-ryda Undset, nie mówiąc o wyłączonym z oficjalnej kan dydatury Żeromskim. Ale mię dzy „Chłopami" a Noblem miał Reymont jeszcze wielki zryw twórczy — kościuszkow ską epopeję „Rok 1794", na którą złożyły się trzy tomy: „Ostatni Sejm", „Nil despe-randum" i „Insurekcja**. Nie rozpaczać, ojczyzna bę dzie wolna! Przekonanie to przyświecało Reymontowi w czasie pisania tej historycznej trylogii, nie dla pokrzepienia serc. ale aby ugrunto wać w społeczeństwie pewność nadchodzącego świtu. Kiedy pisał „Ostatni Sejm Rzeczypospolitej" była głucha jeszcze noc trzech zaborów, rok 1913. Kiedy położył na drugim tomie tytuł „Nic roz paczliwego", był rok 1915, rok złudnych może, ale cichych nadziei na lepszą odmianę narodowego losu. Kie-47 pod jego piórem powst*~ ciężko zachorował. Zasiłek wy płacono mu według nowej, niż szej stawki. Kiedy ZUS zwrócił uwagę na nieprawidłowe zaniżenie zasiłku chorobowego, przedsiębiorstwo odpowiedziało, że decyzję podjęło po przekonsultowaniu ze swym radcą prawnym i nie ma zamiaru od niej odstąpić. A że jest sprzeczna z powołanymi w zusowskim piśmie przepisami ustawy o ubezpieczeniu społecznym — to już trudno-Wypowiadanie pracy osobom, znajdującym się pod szczególną ochroną prawa: je dynym żywicielom rodziny, członkom rad zakładowych i komisji rozjemczych. Zmienianie warunków pracy lub płacy — bez zachowania ustawo rowcy PKS Wałcz, którego uprawnienie urlopowe stwierdzić musiało dopiero WP PKS). Zwalnianie ludzi starych, tuż przed uzyskaniem przez nich renty. Niesporządza nie protokołów wypadków przy pracy i walka przeciw poszkodowanym pracownikom. Niezapisywanie lub fałszywe zapisywanie przepracowanych dniówek. (Aktualny przykład z redakcyjnej poczty: sprawa brygadzisty Zygmunta Siemińskiego z PGR Lubogoszcz, który notował tyl ko część pracy wykonanej przez podległy zespół). I tyle, tyle innych przypadków łam a nia obowiązujących przepisów prawa pracy, że na wołowej skórze by nie spisał. Tyl- wego okresu wypowiedzenia. Obniżanie wynagrodzenia — Jeszcze przed upływem okresu wypowiedzenia. Przedłużanie ustawowego czasu pracy — bez zapłaty za godziny nadliczbowe (Przykład — praktyki administracji szpitala w Wałczu, zmuszającej 4 pracownice izby przyjęć do pełnienia bezpłatnych dodatkowych dyżurów. Dopiero ingerencja Woj. Wydziału Zdrowia zmieniła ten stan rzeczy). Odmowy udzielania należnych urlopów — (np. mło docianej pracownicy PGR z motywacją: ,nie masz jeszcze 16 lat, to ci się żaden urlop nie na leży") Albo „urywanie" części urlopu (Np. Janowi S. z PGR Czarnowęsy, zamiast przysługujących po 10 latach pracy 30 dni — dawano 15, podobnie jak Kazimierzowi M. — kie- wała „Insurekcja" był rok 1918. — epopeja nie znalazła oddźwię-ku, w legendzie zo stali tylko „Chłopi". W polskiej twórczości powieściowej zajmuje Reymont jedno z czołowych miejsc, o-bok nazwisk największych lu minarzy naszej literatury. Prawdziwy i szeroki obraz ży cia, które znał znacznie lepiej niż wielu współczesnych mu pisarzy, wypełniają karty dzieł Reymonta. Wierny temu, co widzi, odtwarza zaob serwowaną rzeczywistość żywym, plastycznym, barwnym słowem, nie cofa swego pióra przed sprawami najbardziej brutalnymi. W tym tkwi tajemnica niewypłowiałych po dziś dzień kart nowel Reymon ta, „Komediantki", „Fermentów", „Ziemi obiecanej" i „Chłopów", kart czerpanych z własnego życia i z czarnego notesu przechowującego obraz zagubionej w świecie stacyjki kolejowej i żyjących obok niej Lipiec. ^ ABrias ko z redakcyjnych materiałów — czytelniczych listów, próśb o pomoc lub radę —- mogłabym przytoczyć setki kolejnych przykładów, setki spraw z bieżącego jedynie roku, nie sięgając do lat ubiegłych. Równie wymowne są dane WKZZ. Jeśli w r. 1962 do instancji związkowych w województwie wpłynęły 2063 skar gi, dotyczące stosunków pracy, to w r. 1963 było ich o 200, a w r. 1964 o około 600 więcej. Jeśli terenowe i zakładowe ko misje rozjemcze w r. 1962 roz poznały 501, to w r. 1964 — już 1134 spory między pracow nikami a zakładami pracy. Warto dodać, że mimo powszechnie znanych słabości pra cy komisji rozjemczych, którym zarzuca się, że nic zawsze umieją wyzwolić się spod nacisków kierownictwa zakła du (członkowie komisji zakładowych, to przecież także... -pracownicy) — zdecydowana większość orzeczeń komisji, bo aż 629 w owych 1134 sporach, uznawała słuszność pracowniczych żądań. W 244 spra wach komplety orzekające nie osiągnęły jednomyślności, co spowodowało przekazanie tych spraw do sądów a jedynie w 261 przypadkach zapadły orze czenia, oddalające roszczenia pracowników. A więc i statystyka dowodzi, że pracownicze skargi nie są zazwyczaj z palca wyssane... Że wyraźnych naruszeń, lekceważenia, omijania prawa pracy — nie brakuje. Mimo że przecież gdzie, jak gdzie, ale w warunkach naszego u-stroju istnieją wszelkie przesłanki, by prawa i pozostające w ich granicach interesy pracownika były w pełni sza nowane. * — Moim zdaniem — mówi inspektor ochrony pracy przy WKZZ tow. Z. Werner — pod stawową przyczyną naruszeń ustawodawstwa pracy jest po prostu nieznajomość przepisów w tym zakresie ze strony ludzi odpowiedzialnych za sprawy kadrowe. Zaczyna się od tego, że dyrektor czy kierownik nie orientuje się, że de cyzja jego jest błędna, sprzeczna z prawem. Najczęściej nie konsultuje się tych spraw z radcą praw nym pr^^biorstwa, który mógłby — i powinien — zwró cić uwagę swego kierownictwa na konieczność prze str ze gania prawa. Naturalnie zda rza się, że radca nie umie, czy też nie ma odwagi udzie lić przełożonemu takiej rady. A zapytany o opinię już po fakcie — wykorzystuje ca łą swą prawniczą wiedzę po to jedynie, by obronić bezprawną. krzywdzącą pracownika decyzję. No bo który z dyrektorów chce przyznać, że popełnił błąd? Zdarzyło nam się pewnego razu przekonać dyrektora jednego z kosza -lińskiech przedsiębiorstw, że nie wolno mu było zwolnić księgowego — członka zakładowej komisji rozjemczej i że nie do niego, jako dyrektora, należało odwoływanie owego księgowego z tej komisji. „Przekonaliście mnie, towarzysze — powiedział — zbyt pochopnie postąpiłem. Ale de cyzja już nie zmienię. Zapłacimy odszkodowanie, jeśli będzie trzeba, lecz wypowiedzenia nie cofnę! Jak ja bym wyglądał w cczach moich podwładnych?". Rzeczywiście — po rozprawie sądowej przedsiębiorstwo zaipłaciło zwolnionemu księgowemu 16 tys. zł odszkodowania. Z kasy państwowej. Taka była cena dyrektorskie go autorytetu. Cena, na któ rą stać każdego, jeśli nie pła ci rachunku z własnej kieszeni. A nie płaci. Me było w województwie w ub. roku ani jednego przypadku wyegzekwowania od winnych przynajmniej część pieniędzy stra conych przez przedsiębiorstwa w wyniku błędnych decyzji kadrowych. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji nie oszczędza się środków, angażowanych do „obrony" dyrektorskiego „honoru", radcowskiego nieuctwa, czy zwykłego a-sekuranctwa ludzi, którzy np. nie chcą uznać słusznego roszczenia pracownika, dopó ki nie jest ono stwierdzone orzeczeniem sądowym. Tak właśnie było w przypadku sporu całej grupy pracowników Człucnowskich Zakładów Przemysłu Terenowego z kierownictwem tego przedsiębiorstwa. Pracownicy żąda li wypłaty należnego im ek wiwalentu za opał. Sprawa ciągnęła się kilka lat. Dwukrotnie była tematem artyku łów w gazecie. Rozstrzygnięta częściowo przez komisję rozjemczą na korzyść pracowni ków — trafiła do sądu, który ostatecznie przyznał żądane sumy 9 członkom załogi CZPH Po latach upartych starań lu dzie ci uzyskali to, co się im należało — wynagrodzenie w kwotach od 1 do 2,5 tys. zł. Zakład zapłacił kilkanaście tysięcy — ale dopiero po prze wlekłym, zabierającym czas i pieniądze procesie, do udziału w którym trzeba było przecież zaangażować znaczną część załogi, co nie mogło po zostać bez wpływu na produk cję. A więc „w koszty" spra wy należałoby wpisać nie tyl ko zasądzoną kwotę i koszty sądowe... W skali wojewódzkiej wygi ąda to mniej więcej tak: W roku 1964 Sąd Powiatowy w KosTalinie zasądził od przed siębiorstw na rzecz pracowników 143 491 zł, a Sąd Powiatowy w Szczecinku 192 757 zł. Brak- jest dokładnych danych ze wszystkich powiatów, ale ostrożnie szacując trzeba się doliczyć kwoty ponad mi liona ziotych. Dodajmy do tego dalsze ćwierć miliona zł przegranych przez zakłady pracy przed komisjami rozjemczymi w tymże roku 1964, a dowiemy się ile — w tej je dynie postaci — marnuje się społecznego grosza! Czy tylko grosza? Czy jedynie w złotówkach należy mierzyć straty społeczne, wy nikające z łamania ustawodawstwa pracy? Jakże o sto sunkach międzyludzkich w za kładzie świadczy fakt, że za pytany, dlaczego nie wystąpił w obronie skrzywdzonego pracownika — członek ra dy zakładowej odparł: „Nie mogłem — dyrektor brał u-dział w posiedzeniu..." A przecież ten dyrektor, to jakże często również członek zakładowych organizacji spo łecznych, członek organizacji partyjnej..* Oczywiście «^*rowa3zan!e przyczyn naruszania bądź omi jania prawa w stosunku do fir^oaadka tyjfeg & dyrsteka skiego Ja tu rządzęP — było by dużym uproszczeniem. Nie tylko dyrektor — satrapa po tyka się o pracownicze u-prawnienia, jak o niewygód ną, zawadzającą mu przeszko dę. Zdarza się to i tzw. „dobremu gospodarzowi", dla któ rego ważniejszy jest pian, pro dukcja, niż wszystkie inne sprawy. Ważniejsza wysoka wydajność pracy nowo przyję tego młodego pracownika, niż krzywda bezprawnie zwolnio nego starego człowieka tuż-tuż przed emeryturą. Tym łatwiej zajmować mu takie stanowisko, że z legalności ka drowych decyzji, ani popraw ności stosunków międzyludz^ kich w zakładzie nikt go nie rozlicza. A z planu — owszem. * — Właśnie o to nam idzie — mówi tow. Werner — żeby jednak rozliczać. Trzeba wre szcie zacząć stosować w prak tyce zasadę, że straty przedsiębiorstwa, spowodowane na ruszającą prawo decyzją ka drową pokrywa ten, kto tę decyzję podjął. Duże nadzieje pokłada też aktyw związko wy w przyszłej działalności powołanego do życia na mocy nowej ustawy o bhp kolegium orzekającego przy WKZZ. Bę dzie ono mogło karać grzywną do 4,5 tys. zł osoby winne naruszeń prawa pracy. Do tychczas inspektorzy pracy mieli prawo karania jedynie za wykroczenia z zakresu bhp, a grzywna nie przekraczała 1,5 tys. zł. Grzywna — oczywiście płacona z prywatnej kieszeni — to już jest oręż w ręku związ kowców, którzy dotychczas mogli jedynie prosić i przekonywać, że naruszanie praw pracowniczych jest rzeczą „brzydką i zdrożną"... Ale nie tylko aktyw związ kawy należałoby zainteresować problemem. Chyba war to, by i organizacje — i instancje partyjne więcej poświęciły uwagi sprawom stosunków międzyludzkich w za kładach pracy, by wobec na ruszających prawo i zasady współżycia w naszym socja listycznym społeczeństwie — umiały zająć zdecydowane sta nowisko, wyciągnąć surowe konsekwencje, tak, jak to u-czyniła niedawno zakładowa POP oraz KMiP PZPR w Kosza linie w sprawie kierownictwa MPK. Dopiero w takiej atmosferze — łamanie i lekceważenie praw człowieka pracy nie będzie opłacać się nikomu. Me t>ylko „w eensie ogólnym". Także osobiście. ZOFIA BANASlJCK Tylko! Podobno żaden inny język nie nadaje się tak do wyrażania zawiłych spraw miłości jak język francus ki. Po rosyjsku można nieporównywalnie, nieprzetłu maczalnie i niedościgle kląć. A po polsku? Mam.y i my swoje szczyty nie zdobyte. „Poddano krytyce takty kę dyrektywnego limitowania wskaźników, rzutu jącą niedociągnięcia na sto pień pokrycia potrzeb terenowych". Brzmi to wspa niale —- bojowo, rewolucyj nie, postępowo, tajemniczo, godnie i służbowo. Takie zdanie rzucone z trybuny, zaserwowane w sprawozda niu czy referacie nokautuje nie tylko przeciwników. Odrzuca na daleki dystans wszystkich nie wtajemniczonych, na próżno zachodzących w głowę, co też o-no może znaczyć. Nieliczni vH.ajemniczeni wiedzą, że nie znaczy nic albo prawie nic. Ale ubrać takie nic lub prawie nic w równie granitowy wystrój jest sztuką, której się można nauczyć. Zwłaszcza, że jest to umie jętność wielce kusząca, bo dająca złudzenie osiągnięcia wyższego stopnia wtajemniczenia, a tego któż nie lubi? Więc pomału nawet opor ni zaczynają zamiast mówić — wypowiadać się; za miast zwyczajnie czegoś chcieć — składają postula ty, zmierzające w różnych dziwnych kierunkach; zamiast coś po prostu robić — przystępują do komplek sowej działalności w ramach akcji. A potem... nie potrzeba nawet wielkiego referatu, długiego sprawozdania ani wysokiej trybuny. Wystarczy upijający się dozorca i święta przeciwko niemu zmowa lokatorów. Lokatorzy owi9 prości ludzie, któ rych polszczyzna do niedawna jeszcze rozumiana była nawet przez niedoro-słą dziatwę szkolną, teraz stylizują suplement do adeemu, w którym donoszą, że „wysunęli wiele po stulatów, zmierzających w kierunku perspektywiczne go spowodowania decydują cej zmiany personalnej na etacie gospodarza kolonii". KSANTYPA Na szlaku Żamelc w Baranowie, ~]e~d na z najcenniejszych w Polsce budowli renesansowych z końca XVI w., znajduje się w odbudouńe. Zabytkiem opiekuje się Kombinat Siarko wv w Tarnobrzegu. W zamku powstanie m. in. muzeum siarki. Na zdjęciu: fragment dzi edzińca arkadowego. "" ^ --FOT-CAT. Str. 6 GŁOS Nr 290 (4115) Znany filozof Kant, widząc jak czule żegna się pewien je go znajomy bankier z młodą przystojną kobietą, spytał gro: — Czyżby to była pańska narzeczona? — Oczywiście — odparł z du mą podtatusiały bankier. Widząc jednak zdumioną minę Kanta, dodał: — Czy pan się dziwi mojemu wyborowi? A na to Kant: — Pańskiemu? Nie, jej. (t) Mark Twain, podróżując po Palestynie, chciał się pewnego razu przeprawić przez je- Podsłuchane •zioro Genazaret. Przewoźnik zażądał słonej opłaty 10 dolarów. — Co, dziesięć dolarów? — zawołał Twain. — Nie dziwię się teraz, że Chrystus wolał przejść przez to jezioro Pieszo. (t) Car Aleksander U stwierdził ze zdumieniem, że w par ku pałacowym w samym środ ku trawnika stoi co dzień żoł nierz na warcie. Nikt nie u-miał powiedzieć, dlaczego w tym miejscu zaciąga się wartę. Dopiero zgrzybiały kamer dyner dworski opowiedział, śe przed stu laty caryca Kata rzyna dostrzegła kiedyś wśród srogiej zimy w tym miejscu zakwitły pierwiosnek. Rozkazała więc postawić tam wartownika, by nikt nie zerwał kwiatka. Od tego czasu dowód ca gwardii pałacowej kazał co dzień stawiać w tym miejscu wartę. ft) J- ALBUM KOSZALIŃSKIEJ PIOSENKI NASZA ALEJKA St.' CZESŁAW K URI ATA Walc Muz_'WŁADVSkAW TUROWSKI *=3=P £ Ta naj-bliższa a - tej-ka nas tą-czy, a - lej -ka słońca i \__ rJ,r Mr r w i h pta-ków i drzew. Bez niej nic się nie za-cznie, nie skończy, bez niej smutny jest i i**? j___ >__>__> T kaź - dy śpiew* % f i' % r Bez niej nic się nie za-rznie, nie skończ(ą. ___^ t * a tempo r~r w T-^ bez niej smutny jest każ - ety śpiew. Ta zie-to-na a -lej-ka nas n?-1 r1 r~r i i r 'J-.-1'Lj^ *« dzieli, * two-je rę -ce i mo - je dto-niey ćo jej i j. W J ii Mil JiJ.J P wt - na żeś-my po -smu-tnie-Li, te cię ni - gdy już nie do - ¥ w w i i j 'r r 'r -ęo -ntę* / prze-chodzisz jak srebr - ny promień, Kwitniesz m m r-rn-J I tu naj-mit - szym kwiatem. Wschodzisz jak słońce jak* stońce ^ i ix p co dzień% by śy/ie-cić nad mo-im światem# 2, Wstosicu światem. Ta najbliższa alejka nas łączy, alejka słońca i ptaków i drzew. Bez niej nic się nie zacznie, nie skończy, bez niej smutny jest każdy śpiew. bis Ta zielona alejka nas dzieli, twoje ręce i moje dłonie, to jej wina żeśmy posmutnieli,. że cię nigdy już nie dogonię. I przechodzisz jak. srebrny promień, kwitniesz tu najmilszym kwiatem. Wschodzisz jak słońcc. jalc słońce co dzień, by świecić nad moim światem. W słońcu idziesz znów środkiem alejki i z wiosną siedzisz samotna na ławce. zostajesz krzakiem niebieskim i oglądasz pod niebem lata wce. bit ^ Ta zielona alejka na* dzie&~ itd. J}RZED dwudziestu pięciu ' laty szli na podbój Europy z pieśnią na ustach: „Jesteśmy czarną gwardią, którą kocha Adolf Hitler". Pamięta ją ich dobrze w Warszawie i Oslo, w Kijowie, Belgradzie, Paryżu... Nie tylko walczyli na -frontach; mordowali lud-ność cywilną jako członkowie specjalnych grup operacyjnych, byli przy niszczeniu warszawskiego getta i w Ora dour; pełnili funkcje strażników w obozach koncentracyj nych; wszędzie otaczała ich cie w różnych kręgach w NRF. Nie trzeba już chyba dodawać, iż cieszą się pełnią praw obywatelskich, korzysta ją pełnymi garściami z dobro dziejstw koniunktury, posiada ją majątki, posady i stanowis ka. To przecież takie „natural ney> w kraju wzorowej zachód niej demokracji, gdzie „każdy ma równe prawa*'. Mordercy i kaci ludności wielu krajów Europy. Ale oni mimo tego uważają się za pokrzywdzonych. No bo jak to: wdowa po oberka- Esesowcy żqcłajq uznania groza i niencwiść. Kohorty morderców w czarnych mun durach Waffen SS składały się ze specjalnie wyselekcjonowanych „nordyków najlepszej krwi", były oczkiem w głowie superraordercy Himmlera. Od dni ich „chwały" minęło dwadzieścia lat. I oto przed miesiącem obszerna sala w pewnym niewielkim za-chodnioniemieckim miasteczku zapełniła się znów starymi kumplami spod znaku Waf fen SS. Nie, teraz nie byli już w czarnych mundurach. Ale uniform, nie jest sprawą najważniejszą. Panoicie w eleganckich cywilnych ubraniach myślą dziś i mówią jak dawniej, po tylu latach pozostali wierni swoim ideałom. Wśród nich jest stary przywódca Sepp Dietrich, który choć skazany po wojnie na śmierć, został ułaskawiony i przed laty wyszedł z więzienia na wolność. Istotne też są inne rzeczy: to, że w kraju między Łabą a Renem mają swą organizację, jednoczącą byłych esesmanów, że mogą, mimo protestów byłych więźniów kitle rowskich obozów, odbywać do roczne spotkania i wreszcie, że żądania rent, emerytur i in nych obywatelskich przywile jów jakie na tych spotkaniach wysuwają — zyskują popar- Transmisja przez meteoryt Bardzo ciekawy projekt opracowali i już pomyślnie wypróbowali specjalisci amerykańskiej firmy „Boeing". Polega on na wykorzystaniu meteorów do odbijania sygnałów radiowych i do nawiązywania łączności z od ległymi punktami na kuli ziem skiej. Po pierwszych eksperymen tach założono pierwszą meteorową linię łączności pomiędzy pół nocną Holandią a południową Francją, długości ponad 950 km. W budowie znajdują się urządzę nia drugiej linii, łączącej labora torium podwodne na Pacyfiku z bazą w Seattle. Meteory wpadają do atmosfery ziemskiej bardzo często, choć nieregularnie; zdarzają się „cisze" trwające oJł. 3G minut, kie dy meteorów nie ma wcale; zda rza się też, że nad tym samym obszarem wpada kilka meteorów na raz. Przeciętnie prźyjąć moż na, że co minutę wpada jeden meteor. W odległości 80—150 km od po wierzchni Ziemi meteor zaczyna się spalać, tworząc za sobą „o-gon" z jonizowanego gazu* Od tego ogona świetnie, o wiele le piej niż od jonosfery, odbijają się fale radiowe wielkiej częstotliwości. Wadą jest to, że ogon taki rozpływa się już po paru sekundach i cały dowcip polega na tym, by w ciągu tak krótkie go czasu zauważyć go, zlokalizować i zdążyć przesłać sygnał. Co więcej, nie wszystkie meteory nadają się do tego; najlepsze »ą te, które wpadają do atmosfe ry pod kątem 15* (na szczęście ta kich jest większość). Jak więc pracuje stacja łączności meteorowej? Specjalna antena przez cały czas „przegląda niebo", wysyłając bez przerwy impulsy kontrolne. Jeżeli impuls taki odbija się od jonosfery, jest on zniekształcony i aparat nie reaguje; gdy pojawia się ogon meteora, impuls odbija się wier nie, co wywołuje natychmiastową reakcję anteny: zatrzymuje się ona na tym kierunku, i po u-łamku sekundy wysyła skoncen trowaną informację. W ten sposób średnia szybkość przekazywa nia może osiągnąć do 10000 słów na minutę. Wprawdzie większą część czasu zajmują poszukiwania, ale jeżeli już pojawi się me teor, wysyła się informację w przyśpieszonym tempie — po kil kaset słów na sekundę. cie Heydrichu otrzymuje godziwą emeryturę, współtwórca ustaw rasistowskich Glob-ke był przez wiele lat prawą ręką samego Adenauera, gene rałowie Wehrmachtu otrzymu ją bardzo wysokie odszkodowania i renty — a oni, „wa leczni żołnierze, stara mierna gwardia"? Czyż nie zasłu gują na takie same traktowanie? Zbierają się więc na zjazdach, piją piwo, jedzą „żołnier ską grochówkę" i gardłują. Na sali rozbrzmiewają tare żołnierskie pieśniy\ fetuje się dawnych przywódców, którzy zdołali uniknąć po wojnie stryczka, zaś w przerwach między przemówieniami odczytuje się telegramy od wysoko postawionych osobistości życia publicznego, posłów do Bundestagu, polityków, wysokich urzędników NRF. Za wie rają one gorące życzenia dla zjazdu, toteż przyjmowane są hucznymi oklaskami. W stoiskach w rogach sali sprzedaje się literaturę sławiącą wy czyny Waffen SS w okresie wojny. I kto by tam się przejmował niewielką demonstracją, jaką przed salą obrad zorganizowali aniyfaszyści, byli więźniowie kacetów, których ci w czarnych mundurach mordowali, zsyłali do obozów. Cóż może mieć za znaczenie taka demonstracja, kiedy ma się poparcie władz, własną organizację, kiedy „demokratyczna" prasa w tym kraju wyka żuje „zrozumienie** dla żądań i postulatów byłych esesmanów. Pomordowani milczą. Ale ci co przetrwali nie zapomnie li« 'A. POLAN !T| WCZORAJ \dzi&% JUTRO OSTATNIA NOC (107) Ciężarówka nie miała numerta. Mnie się zdaje, ie oni specjalnie odkręcili swój numer rejestracyjny, a jak już załatwili tego faceta, to zatrzymali się kawałek dalej, i znowu założyli numer. Byłem w MP, jak wykurzaliśmy Niemców z Francji, widziałem niejedno, i dużo słyszałem o takich kawałkach... Beesley zdobywał wciąż więcej szczegółów. Policja stanowa przekazała policji federalnej spis osób, z którymi Oswald Thoen utrzymywał bliższe kontakty, podała im adres żony Tlioena. Rozmowa z tą kobietą nic nie przyniosła, podobnie, jak nieważkie szczegóły, które zebrano od kilku innych o-sób. Dopiero Marta Cellins, którą Beesley odnalazł w Utica, potwierdziła, że Murphy nie fantazjował, mówiąc Harriet o zabójstwie Thoena. «— Wierzę — mówiła Marta — ie tak się stało, jak pan opowiadał. To moja wina, że Oswald zginął, nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy... Błagałam go, żeby szukał Geralda. Oswald był starym przyjacielem naszej rodziny, i nigdy nie odmawiał żadnej prośbie. — Od jak dawna znała pani Geralda? — Spotkałam go dopiero w New Fair Haven. To był wielr ki wstrząs w moim życiu. Nigdy nie domyślałam się nawet, że kobieta może być tak szczęśliwa, jak ja byłam szczęśliwa z Geraldem. Musiałam wrócić do Utica w pilnej sprawie, Gerald miał na mnie czekać, ale nagle zniknął. Dostałam od niego jeden tylko lisi, Jeszcze z New Fair łlaven„ i wcale nie pisał* £a mnie porzuca. BAiał esekae. — Czy moinm zobaczyć ten Ust? — Nikt nirdy nie zobaczy, nffcemn go nie peksftę. chyba pan ml wierzy. Oswald pojechał co szukać. Był adwokatem, i mai ró£xxyełt linfeL takżc^przestępcrfrw, i od nich mu- fce Gerald pil tam od kilku dni, i że nieznany Im rudy mę£* czyzna rozmawiał z Geraldem o wypożyczeniu samolotu w Lin den. — To ważna wiadomość, panno Collinsa — Dla pana... Oswald wrócił do Utica, i powiedział ml o tym. Prosiłam go, żeby natychmiast pojechał do Linden. Zgodził się, ale ostrzegł mnie, że już nigdzie więcej nie będzie szukać Geralda, że to ostatnia próba, bo sprawa jest podejrzana. I nie wrócił stamtąd. Reszty dowiedziałam się z gazety... Czy Gerald żyje? — Nie, panno Collins. — Wiedziałam, że tak się skończy: obaj nie fcyją. Powiedziała to tępo, z jakąś rozpaczliwą rezygnacją, mówiącą Beesleyowi więcej o uczuciach Marty, niż mógłby u-jawnić nawet najgwałtowniejszy szloch. W barze „Colorado", zgodnie z tym, czego spodziewał się Beesley, nie udzielono mu żadnych informacji. Nikt nigdy nie widział rudego mężczyzny, żaden Murphy nie pił tu przez kilka dni, oni nic nie wiedzą, i nie chcą o niczym wiedzieć. Beesley pojmował, że Thoen miał tu o wiele większe szanse, niż on, i zrezygnował z dalszych poszukiwań. Zdobył już sporo szczegółów popartych zeznaniami świadków, jednak cała konstrukcja poszlak i faktów mogła rozsypać się z braku najważniejszej, głównej klamry: przeprowadzenie dowodu, że Murphy wyleciał z ciałem profesora de Galindeza. Po uzyskaniu takiego dowodu, można było włączyć do sprawy, prawie automatycznie, trzy dalsze morderstwa: Loretty Flynn, jej ojca, i Oswalda Thoena. Zniknięcie czy też śmierć Murphyego, spełniłaby rolę ostatecznego argumentu: mordercy, albo inspiratorzy tych morderstw, pozbyli się głównego świadka. Teraz wszystko zależało od Athwooda, jego zręczności, i odporności na podsuwane mu interpretacje, bardziej bezczelne, niż naiwne. O Wynna Beesley był spokojny, wiedział, że nie zrezygnuje, że nie wróci z pustymi rękoma, a jeżeli nawet stałoby się z nim coś złego, Wynn zdąży mu przekazać wszystkie zdobyte Informacje. Szczegóły zdobyte na trasie Lind en — Utica, Beesley przesłał do Athwooda, w teczce dyplomatycznego kuriery _ w*toMrrz£kaz&:i& Wymusi* ^ .......... „La Habana". Półmrok i zaduch", przytłumiony gwar. Kilku gallegoa głośno pochlipuje, jedząc zupę z czarnej fasoli, niekiedy przerywają chlipanie, by sięgnąć po glinianą flaszkę, i łyknąć wódkę pędzoną z agawy. W kącie sali stary peon przekomarza się z młodą dziewczyną, która piszczy i chichocze. Kilku obdartych włóczęgów, prawdopodobnie viejo — tak nazywa się w Dominikanie emigrantów z Haiti — włóczęgów, o których nigdy nie wiadomo, czy są poszukiwani przez policję, czy też pracują dla niej — gra w siete y medio. Przy barze siedzą dwie młodziutkie dziewczyny z wysoko podciągniętymi spódniczkami. Pod ścianą, na tle plakatu z podobizną Trujillo, obok gitarzysty z bryłowatą szczęką — siedzi piękna kobieta, prawdopodobnie Monika Gonzales. A oto Mulat, o którym także mówił mi Beesley, pracujący dla policji dominikańskiej. Patrzy podejrzanie, i porusza zabawnymi wąsami, których ostre i długie końce sterczą na tle policzka w sztywnym rozrzucie. — Que desca Ud.? — zapytał Mulat — co pan sobie życzy? Poprosiłem o dwie większe wódki: — Des copas de aguar- diente. Zapytał, czy ta druga także dla mnie. Powiedziałem, że chciałbym go zaprosić na tę drugą. — Con mucho gusto — powiedział — z przyjemnością. Przyniósł butelkę wódki i dwa kieliszki, usiadł przy stoliku. Rozmawialiśmy nadal po hiszpańsku. — Co mogę zrobić dla pana? — zapytał, zniżając głos. — Wypić ze mną jeszcze jeden kieliszek — powiedziałem. Poczułem nagle pragnienie upicia się, oszołomienia, zapomnienia o Harriet, Loretcie Flynn, Dominikanie, Galindezie, i wszystkich innych sprawach, z którymi nic mogłem się oswoić i z których nie mogłem się wyplątać. Każdą z nich czułem jak guzowatą narośl na mózgu. Co tu robię, do licha, co mnie to wszystko obchodzi? Że zarobię kilka dolarów? W Nowym Jorku mogłem zarobić więcej. A ta idiotyczna historia z Harriet i Murphym, tym przyzwoitym chłopcem, który zginął, nie zdążywszy się z nią przespać? Może noc z Harriet nadałaby wreszcie jakiś sens życiu tego przyzwoitego szczeniaka. Niepotrzebnie umarł, i niepotrzeb-nie żyL Jak ja, jak wielu innych, x n ..............—tM, **4 Str. 7 K KOBIETA z plemienia Arussi Kobieta etiopska z plemienia Arussi, które zamieszkuje osadę w dolinie Itift położoną na południe od Addis Abeby. Wykona ne ręcznie ozdoby i oryginalna fryzura — są cechą charakterystyczną każdej elegantki z plemienia A-russu CAF MOTTO: Niniejszym zapytujemy, gdzie można nabyć kate chizm socjalistycznej mo ralności... (Z listów do Rubaszki) Wpadł do mnie na chwilę taki jeden ze szczebla i powiada: Rubaszka, będziecie musieli napisać katechizm so cjalistycznej moralności. Ludzie w terenie chcą takiej książki, w której by można wyczytać czego nie wolno. Za glądnie człek do spisu pod odpowiedni rozdziałek i już wie dokładniusieńko, czy zgrzeszył socjalistycznie czy je szcze nie. Trochę mnie to zatroskało: — Taki kodeks chyba nie jest potrzebny. Co za pożytek z niego? Wszystkich moż liwych przypadków, sytuacji konfliktowych, nie można dro biazgowo i jednoznacznie o-tenić. Odpowiedź na pytanie co jest dobre, a co złe powin na być wynikiem nie tyle ze wnętrznych nacisków, ile aktem wewnętrznych, osobistych decyzji moralnych danej jednostki. Wyrazem refleksji war tościującej! Takiej refleksji, która opierając się na analizie... — Coś tu kręcicie! — słyszę dezaprobatę. — Od roboty chcecie się wymigać? — Skądże! Wychodzę tylko z założenia, że socjalistycznej moralności nie można budować w oparciu o szczegółowe przepisy, zakazy, nakazy. Po trzebna tu jest raczej ogólna wiedza dotycząca elementarnych wartości moralnych, jakiś ogólny zespół kryteriów, dyrektyw wyboru, które by pozostawiły wiele miejsca dla indywiduainych decyzji. Słowem, niezbędna jest praca nad podnoszeniem kultury ety cznej społeczeństwa... — Znowu coś kręcicie! — dąsa się mój rozmówca. — Zgłoście się jutro do mnie. Stanę na czele komisji i przy stąpimy do działania. Wczesnym rankiem, zgrupo wani w dużej sali niczym kompania w szyku zwartym, raźnie przystąpiliśmy do opra cowania kodeksu etyki socja lis ty cznej. — Nie zabijaj! Ten zakaz powinien być respektowany skrupulatnie w naszej etyce — mówi przewodniczący. — Zatem jeden problem możemy odfajkować. Przejdźmy do następnego tematu. — Mam wątpliwości! — odzywa się przedstawiciel cechu rzeźników. — Nie ma wyjątków? Na pewno będzie dużo uciechy va dla zdrowia jest i najnow sza „dieta cud", stosowana m. in. przez Francuzki. U jej źró deł leży powszechnie znany fakt, że... cukierki odbierają apetyt. Zamiast więc zażywać środki farmakologiczne, mają ce zawsze jakieś szkodliwe skutki uboczne, dobrze jest na 20 minut przed każdym posiłkiem (a powinno być ich trzy) zjeść dwa owocowe karmel ki. (Uwaga: karmelki mają być owocowe i tylko dwa, a nie pół kilo mieszanki czekoladowej!) Wreszcie na plus triumfu rozsądku w modzie można zaliczyć także te najnowsze wie czorowe sukienki, z których będziemy miały tyle pożytku w sezonie zimowym. Wymagają niewiele materiału, moż na je nawet samej uszyć albo przerobić ze starej sukni czy nawet płaszcza (gdyż szyje się je nie tylko z jedwabiu, lecz także z wełny, gładkiego wel wetu, dzianiny). Są to futerały o 4 szwach, bez rękawów, 2 małym okrągłym wycięciem pod szyją. Niekiedy mają prosty karczek. Wszystkie szwy z zasady grubo stebnowane, często kontrastową nicią. Nosi się te suknie z paskiem luź no związanym czy zapiętym zawsze poniżej talii, lub zupełnie bez paska, JL BOERGEROWA rGŁOS Kr 290 (4115) Str. 9 SPORT SPORT SPORT SPORT SPORT SPORT Dokąd się wybierzemy ? "SIATKÓWKA LIGA MIĘDZYOKRĘGOWA SOBOTA, 4 bm. KOBIETY. W Koszalinie: BAŁ TYK—ZWIĄZKOWIEC Bydgoszcz (godz. 17, hala sportowa). dżina 16), w Drawsku: PRZEŁOM—LZS SĘP Wałcz (godz. 11). KOSZYKÓWKA ZRYW Szczecin (godz. 19, sala POSTiW). KLASA A. W Koszalinie: MĘZCZYZNI. W Słupsku: GWARDIA—REGA Świdwin (nie- GRYF—ASTORIA Bydgoszcz (go- dzielą, godz. 18.30). dżina 38, sala ZSZ, przy ul. w Kołobrzegu: KOTWICA— Niedziałkowskiego). —GRYF Słupsk (niedziela, godz. W Koszalinie: BAŁTYK—STAL 37). Grudziądz (godz. 19, hala sporto- w Wałczu: ORZEŁ—MKS Wa>- ZNICZ Koszalin niedziela, godz. NIEDZIELA, 5 bm. u.30). KOBIETY. W Koszalinie: BAŁ w Złotowie: SPARTA—PŁO- W Słupsku ,,Śmierć Tarełkina" po raz ostatni W sobotę i niedzielę na sce nie BTD w Słupsku wystawio na będzie po raz ostatni sztuka Aleksandra Suchowo-Ko-bylina pt. „Śmierć Tarełkina", w reżyserii Lecha Komarnic-kiego. Poza tym we wtorek i środę, tj. 7 i 8 grudnia odbędą się dodatkowe przedstawienia ko medii G. Zapolskiej „Moralność pani Dulskiej" w reżyserii Noemi Kor san. Spotkanie honorowych krwiodawców 4 bm. w sali Domu Kultury „Gryf" w Słupsku o godz. 17 odbędzie się spotkanie honorowych datwców krwi. Organizatorem jest Powiatowy Oddział PCK, ZgnAg Ob. C. Kowalska, pracownica re-•taijfacji „Bałtyk" w Koszalinie, zam. przy ul. Rybackiej 48, znalazła w dniu 1 grudnia br. większą sumę pieniędzy, która jest u niej do odebrania. (L) TORLHSJ °\godz*. SARTA AZS TYK—AZS TORUŃ (godz. 12, ha MIEŃ Koszalin (niedziela, godz. W Bytowie: BASZTA—LZS Zto°towie: SPARTA-ZWIAZ ^KLASA B. (wszystkie mecze od KOWIEC Bydgoszcz (godz. 11). bedą się w niedzielę): w Biało- W Bytowie: BASZTA—AZS gardzie: ISKRA Ib—SŁAWA Sła SZCZECIN (godz. 13, sala wno (godz. 16). POSTiW). W Koszalinie: BAŁTYK Ib— MĘŻCZYŹNI. W Słupsku: DARZBÓR Szczecinek (?odz. 15.3^) GRYF—STAL GRUDZIĄDZ (godz. w Drawsku: ŁĄCZNOSCIO- , 11, sala ZSZ przy ul. Niedzial- WłIEC—START Bytów (godz. 15). k°™SkTre^0)\' - TURNIEJ SZACHOWY W Kosz^lini?! BAŁTYK—ASTO KOS7 \T TNTE RIA BYDGOSZCZ (godz. 14, ha 0 PUCHAR WYDZIAŁU KULTU- la sportowa). RY PREZ WRN LIGA OKRĘGOWA lVKIN* Wszystkie mecze siatkarzy ligi ^ niedziele. 5 bm., o godz. 9 okregowej odbędą sie w niedzie w -sali kina WDK w Koszalinie od le, 5 bm. Oto zastawienie par: będzie *ie turniej szachowy o pu W Bytowie: BASZTA—SŁAWA char Wydziału Kultury Prez. Sławno (godz. 11). WRN. W turnieju uczestniczyć b° W Koszalinie: AZS KOSZALI?J zespoły świetlic i domów kul — LKS GŁAZ Tychowo, godz 10). w województwie. W Drawsku: LZS PRZEŁOM— ^EJMTK* SFDZIOW IHAR Bonin (godz. 10). PIŁKARSKICH 'mittAM. okupa lr"S£3sr5,""'7— ssrsri sss ras SIS5-S nie LKS SOKÓŁ-STOCZNIO- obrad o godz. 9 3oI Początek WIEC Ustka (godz. 19). K ^ W Kołobrzegu: LZS CZERNINO —LZS ORKAN Słupsk (godz. 17). W Koszalinie: BAŁTYK I b— LZS DĘBNICA Kaszubska (godz. 11). W Bytowie: LZS CZARNI Czar na Dąbrówka—Kuter Ib Darłowo (godz. 9). GRUPA POŁUDNIOWA. W Szczecinku: PŁYTA—LKS LECH Czaplinek (sobota, godz. 16.30). Po zostałe mecze w tej grupie odbę dą się w niedzielę. W Lipce: LZS CZARNI-LZS Sokół Szczecinek (godz. 13). W Miastku: START—OLIMP Zło cieniec (godz. 12). W Pnłczynie-Zdroju: RELAKS —PIAST Człuchów (godz. 17.30). KOBIETY. W Koszalini-: BAŁ TYK Ib—CZARNI Słupsk (niedzie la, godz. 13). JUNIORZY. W Kołobrzegu, LZS WYBRZEŻE—ORKAN Słupsk (go Sobota-nie dzieła 4-5 XII 65 IEMR KOSZALIN — BTD niedzie- SŁAWNO SŁAWA — Trzy kroki po ziemi (polski, cd lat 12). DRUH — nieczynne, ŚWIDWIN MEWA — Sąd ostateczny, la - godz. 13.30 - Moralność pani ^GA — Fortunclla (wioski, "słupsk - btd - w sobotę i " WRZAWA - Gorąca Iteia ■-arelk1r.alę — g°^z' " ~~ smier° "tyCHOWO — Przeciwnicy (węg., w«. w niedzielę - godz. 15 - Husa- kowcr «d lat ł6>* Icczk^ BARWICE — Nieprzyjaciel a progu (radz., od lat 16). CZAPLINEK — Tysięczne okno (franc., od lat 16). CZARNE — Rachunek sumienia AD Ul A — W kraju Komanczów 'Hr1?* » (USA, od lat IG) — panoram. CZŁOPA — Kuba w ognia (k«- Seanse o godz. 15.30. 17.45 i 20. Sobota — godz. 22.30 — film a-waiigardowy — Przybycie tytanów. Poranki — godz. 11 i 13 — Ba- F~ME i ny ® KOSZALIN (sfl Ważne dla grap poiJm^owyeh w Koszalinie Zarząd Oddziału TPD w Ko szalinie zaprasza przedstawicieli grup podwórkowych z całego miasta na spotkanie, celem omówienia programu za jęć w czasie ferii zimowych. Zbiórka odbędzie się 5 bm. (niedziela) w Klubie Dziennikarza, budynek redakcji „Głosu Koszalińskiego", o godzinie 10,30. PAMIĘTAJ najmilszym upominkiem od MIKOŁAJA fest Upominek miły i niekoszłowny Wszystkie sklepy ZURiT branży radiotechnicznej na terenie całego krcfu dysponują wieloma typami ADAPTERÓW w cenie \vi ort 57© złotych ADAPTERY można nabyć na dogodnych warunkach sprzedaży ratalnej , .4 K-307/B W związku z zarządzeniem MHW z dnia 25 IV 1964 roku nr 59 Dziennik Urzędowy nr 16 z dnia 16 maja 1964 roku DYREKCJA TERENOWYCH ZAKŁADÓW GASTRONOMICZNYCH w SŁUPSKU, ALEJA WOJSKA POLSKIEGO 1 telefon 40-70, 40-79 przekaże w «fj[leriowę następujące placówki gastronomiczne: bufet gastronomiczny na stacji PKP Człuchów , Czarne „ Złotów Szczegółowych Informacji dot. przekazania placówek udziela dział finansów o-księgowy. K-2701-0 WZS? w Koszal.nis przedłuża ZAPISY kandydatów ze spółdzielczości DO 3-LETNIEGO i 5-LETNIEGO ZAOCZNEG TECHNIKUM EKONOMICZNEGO CZSP do dnia 15 GRUDNIA 1965 KOKU. K-2763 o Nagrodzeni Nag-rody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 258 wylosowali: I i 1. Grzegorz Stankiewicz, Koszalin, osiedle Karola Marksa 7a. 3L Krzysztof Lechowicz, Szczecinek, uL 9 Maja 38, m. 3, S. Janina Wierszuń, Miastko^ ul. Sk6rników 2, m. 9, 4. Krystyna Mozol, Słupsk, tri. Mickiewicza Z&, m, T. i. Czeałaiw Ulman, Rłupefc, ... ps, ręgaaWkW Ł.& h bette idzie na wojnę (francuski, od lat 12) — panoramiczny. WDK — Za Króla i Ojczyznę (ang., od lat 16). Seanse o godz. 16, 18.30 i 21. Poranki — godz. 11 i 13 — Zła królowa (polski, od lat 7). ZACISZE — Alibi doskonałe (ang., od lat 12). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poraniu — godz. 11 i 13 — Podhale w ogniu (polski, od lat 12). MUZA — Trzy plus dwa (radz., od lat 12) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę — o 15, 17.30 i 2®. Poranki — godz. 11 i 13 — Sekretarz Rejkomu (radz., od lai 12). AMUR — Prawo i pięść (polski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 7t. Poranki — godz. 11 i 12.30 — Dziewczynka w dżungli (radziecki, cd lat 7). KINO WOP — Agnieszka 46 (polski, od lat 16). Seanse o godz. 17 i 19.30. Poranek ■— godz. 11.30 — Królowa śniegu (radz., od lat 7). DRUH — godz. 16 — Gwiazda szeryfa (USA, od lat 12). Godz. 18 — Zabawa na sto dwa (ang., od lat 12). Poranek — godz. 10.30 — Przygoda w paski (polski, od lat 7). ZORZA (Sianów) — Zerwany most (polski, od lat 14). Poranki — Opiekun ptaków (polski, od lat 7). FALA (Mielno) — Zarezerwowane dla śmierci (NRD, od lat 16). Poranki — Zajączek (pol., od 1. 7). JUTRZENKA (Bobo/iee) — Ludwiku, do rondla (jugosł., od l. 16). Poranki — Leśny patrol (radz., cd lat 7). SŁUPSK MILENIUM — Szkatuła pani Józefy (franc.-włoski, od lat 14) — panoramiczny. Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranek: niedziela — godz. 11.30 —- Chłopiec z dwóch światów (duński, od lat 7). POLONIA — Małpia kuracja (USA, od lat 12). Seanse: w sobotę — 14, 16.15, 18.30 i 20.45; w niedzielę — 16.15, 18.30 i 20.45. Poranki niedziela — godz. 12 i 14 — Latający profesor (USA, od 1. 9). GWARDIA — Beata (polski, od lat# 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Tomcio Paluch (meksyk., od 1. 8). WIEDZA — Krzyżacy (polski, od lat 12). Seanse o godz. 16 i 19. Poranki: niedziela —godz. 11 i 13 — Kryształowa Góra. USTKA , DELFIN — Święta wojna (polski, od lat 11). Seanse o godz. 18 i 20, ! Poranek: niedziela — godz. 12 — : Śpiąca królewna (USA, od lat 12) — panoramiczny. GŁÓWCZYCE STOLICA — Obok prawdy tpol-»k\ od lat 16). Sean* o godz. 20.30. Poranek: niedziela — Dwie sroki za ogon (radz., od Tat 12), * BI4ŁOOAHD BAŁTYK — Pijany anioł (Jap., od lat 18). CAPITOL — Popioły — I i II se-ria (polski, od lat 16). BIAŁY BOR — Twaizą w twar* (jugosł., od lat 16). BYTÓW — Tudor (rum., od 1.16). DARŁOWO — Jlimbo (USA, od lat GOŚCINO — Koniec naszego śfwiata (polski/ od lat 16). KARLINO — Dz Wmiy na pasterkę (CSRS, od lat 16). KOŁOBRZEG PDK — Pierwszy krzyk (CSRS, od lat 16). PIAST — Wyspa złoczyńców (pc s'i% od lat 9). WYBRZEŻE — Peszcz padał na szcz^śc-e (CSRS, od lat 1?). MIASTro — Lęk (CSRS, cd 1.16), POLANÓW — Barwy walki (polski, od lat 1?). POŁCZYN-ZDROJ WOLNOŚĆ — Głos ma prokurator (T>ołski, od lat 16)- OGNISKO — Królewskie dzieci (NRD, od lat 14). bański, od lat 16). CZŁUCHÓW — Proces Oskara Wilde'a (ang., od lat 16), DEBRZNO LOTNIK — Foto Haber (węg., od lat 16) oraz Krzyk strachu (ang., od lat 16). PIONIER — Zakochani są między nami (polski, od lat 16). DRAWSKO — Cztery dni Neapolu (włoski, od lat 16). JASTROWIE — Kryptonim „Pre-i lud i o 11" (NRD, od lat 16). KALISZ POMORSKI — Pingwin (polski, od lat 16). KRAJENKA — Pięciu (polaki, Od lat 16). MIROSŁAWIEC — życie ra* Je^ szcze (polski, od łat 16). OKONEK — Nigdy nie wrócę (radz., od lat 16). SZCZECINEK PDK ■— Pierwszy dzień wolno-ści (polski,, ^d lat 16). PRZYJAZN — Zabić drozda (USA, od lat 16). TUCZNO — Noce W ZOO (NHP, od lat 12). WAŁCZ meduza — Ukryte skarby (CSRS. od lat 18). TĘCZA — Popioły — CŁ I i n (polski, od lat 16). PDK — Trzej muszkieterowie (franc., od lat 12). ZŁOCIENIEC MEWA — Casanova znad Dunaju (węg., od lat 16). WIEDZA — Tu radiostacja Gliwice (NRD, od lat 14). ZŁOTÓW — Smak miodu (ang., od lat 18). OGŁOSZENIA DROBNE POMOC do dziecka na stałe przyjmę. Koszalin, Bema 5/1 a. Gp-5293 UWAGA, hodowcy lisów! Nowo otwarty Zakład Usługowy Garbarski w Sławnie, ul. Armii Czerwonej 21, tel. 816, przyjmuje lisy szlachetne do garbotoańia. ^rmin wykonania 7 dni. Przyjmujemy również do garbowania skórki królicze, nutrie, owcze i Inne. — Zapewniamy wykonanie solidne \ il U5mlno®jfc ----- DYREKCJA PP „UZDROWISKO KOŁOBRZEG" W KOŁOBRZEGU zatrudni INŻYNIERA lub TECHNIKA o kwalifikacjach z zakresu żywienia zbiorowego na stanowisko KIEROWNIKA SEKCJI ŻYWIENIA. Wymagana pięcioletnia praktyka w żywieniu, na stanowiskach kierowniczych. Oferty należy składać pisemnie w Dyrekcji Uzdrowiska — sekcja kadr w Kołobrzegu, uL Ks. Ściegiennego 4, tel. 441, wewn. 204. K-2755-G KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU PRODUKTAMI NAFTOWYMI „CPN" Z SIEDZIBĄ W SŁUPSKU zatrudni od zaraz oficera KTP na stanowisko KOMENDANTA ZAKŁADOWEJ STRA-3£Y POŻARNEJ w Jastrowiu. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w dziale kadr fłupsku, «L " Sc S-3T?«rO PROGRAM I na dzień 4 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 6.00. 7.00, 8.00, 12.05, 15.00, 18.00, 20.50, 23.00. 5.06 Muzyka. 5.50 Gimriasrtyka. 6.10 Rozm. roln. 6.35 Orkiestra PR w Łodzi. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.05 Muzyka i aktualności. 8.30 Tańce symf. 8.50 Na tematy prawne. 9.00 Dla ki. III i IV: „Muzyka z przygodami". 9.20 Górnicze orkiestry cięte. 11.00 Dla kl. VIII — „Era 'wielkiego Pierścienia" — słuch. ll.HO Chór męski „Chopin". 11.49 Rodzice a <±ziecko. 12.25 WieJsQde spotkania. 13.00 Dla kl. III i IV — „Skarbnikowy dar". 13.20 Orkiestra mandolinistów. 14.00 Zagadka literacka. 14.20 Z rosyjskich baletów. 15.20 Barbur-kowe melodie i piosenki. 15.45 Kurs jez. ang. 17.15 Z muzyki franc. 17.40 „Popioły" — S. Żeromskiego. 18.20 Koncert dnia. 19.15 Wędrówki muz. po kraju. 20.20- Relacja dźw. z otwarcia Zjazdu Literatów Polskich. 20.45 Zgaduj-zgadula. 22.40 Muzyka tan. 23.11 Muzyka poważna. PROGRAM II na dzień 4 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.0G, 11.05, 16.00, 19.00, 23.50. 5.06 Muzyka. 7.05 Glmn. 7.25 Odpowiedzi. 7.50 Muzyka. 8.15 Kurs jęz. ros. 8.50 Koncert solistów. 9.05 Koncert dnia. 9.50 Public, międzynarodowa. 10.00 Polska muzyka baletowa. 10.20 Koncert. 10.40 „Do siebie podobni" — Zwirskiej. 11.00 Komcert chopinowski. 11.40 „Przeciw konferencjomanii". 12.10 Koncert estradowi muz. radz. 12.45 Felieton dra J. Żabińskiego. 13.00 Poznajemy nasze pieśni i tańce lud. 13.20 Kultura pilnie poszukiwana. 13,50 Rytmy i melodie świata. 14.30 Piosenki żołnierskie. 15.00 Koncert solistów. 15.30 Dla dzieci — „Dwa tysiące naszej szkoły. 16.05 Wiersze poetów śląskich. 16.20 Koncert chóru ZZ Górników z Siemianowic. 16.40 Muzyka tan. 17.25 Pozn. Piętnastka Rad. 17.45 Utwory Fr. Liszta. 18.50 Felieton. 19.05 Muzyka i aktualn. 19.30 Matysiakowie. 20.00 Koncert orkiestry PR w Krakowie. 20.30 Z kraju i ze świata. 20.57 Kronika sport. 21.00 Festiwal Muzyki Jazzowej. 24.00 Muzyka taneczna. KOSZALIN na dzień 4 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Siupsk i Szczecinek) 6.50 Ekspres poranny. 8.00 Komunikat o sytuacji na drogach państwowych woj. koszalińskiego. 17.00 „Klub wesołej soboty" — audycja H. Livoi--Piotrowiskiego. 18.20 Wiadomości koszalińskie. 18.25 „Prezentujemy Sławno" — audycja T. Grzechowiaka. Redakcja Artystyczna Koszalińskiej Rozgłośni Polskiego Radia zaprasza miłych słuchaczy do „Klubu wesołej soboty" w dniu 4 littl. o godzinie 17. W audycji rozrywkowej pod ty as ty taiem przewidziane są miedzy innymi konkursy z nagrodami oraz nowe wydanie „Teatrzyku Satyry Mątwa", który zaprezentuje program: „Koszalińska zadymka". Życzymy dobrego odbioru. PROGRAM I na dzień 5 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00. 5.33 Muzyka. 6.40 Rozm. rolnicze. 7.30 Kapela Dzierzanowskiego. 8.3« Przekrój muz. tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.15 Piosenki żołnierskie. 9.30 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci — montaż słowno-muz. 10.20 Z muzyki polskiej. 10.50 Koncert życzeń. 12.10 Felieton. 12.20 Piosenka miesiąca. 12.50 Kultura pilnie poszukiwana. 13.20 Gra duet fort. 13.30 Muzyka rozr. 14.00 U-twory Fr. Liszta — koncert solistów. 14.30 W Jezioranach. 15 00 Koncert dnia. 16.20 „Niebieskie migdały" — słuch. 17.20 Koncert. 17.50 Muzyka i wiad. sportowe. 18.00 Wyniki Toto-Lotka i gier liczb. 18.05 Popołudnie z muzyką franc. 19.05 Kabarecik reklamowy. 19.20 Gra orkiestra PR. 20.35 Matysiakowie. 21.05 Radiokabaret. 22.05 Utwory Fr. Liszta. 23.11 Rep. z Festiwalu Muzyki Jazzowej. PROGRAM n na dzień 5 bm. (niedziela) Wiad.: 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17.00, 21.00, 23.50. 0.03 Muzyka. 8.35 Racttoproblemy. MS Kmcęrt. FHleton literacki. 9.25 Muzyka rozr. 10.30 Zespół Dziewiątka. 11.00 Koncert dinia. 12.10 Poranek symf. 13.15 Śpiewa „Śląsk". 13.30 Moskwa Z melodią i piosenką słuchaczom polskim. 14.00 „Zimowy dzień" Wł. Reymonta. 14.30 Rozgłośnie harcerska. 15.00 Dla dzieci — „Britt-Mari pisze powieść", słuch. 16.00 Studio M-2. 16.30 Koncert chopinowski. 17.15 Zgaduj-zgadula. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 „Ze wspomnień Joachima Rybki" — słuch. 20.05 Orkiestra Fozr. 20.30 Ze świata opery. 21.22 Wiad. sportowe i wyniki Toto-Lotka. 21.25 Melodie rozr. 21.40 Relacje dźwięk, z obrad Zjazdu Związku Literatów Polskich w Krakowie. 22.00 WiacL sportowe. 23.00 Z twórczości wielkicli mistrzów. KOSZALIN na dzień 5 bm. (niedziela)' na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) 8.45 „Panowie wolą blondynki" — humoreska Anity Loos — w przekładzie B. Horowskiego. 10.00 Koncert życzeń. 22.20 Lokalne wiadomości sport, i wyniki „Gryfa". ^TELEWIZJA na dzień 4 bm. (sobota) 9.55 Dla szkół — Bioto^W (dla kl. X). 11.55 Dla szkół — Geografia (kl. VII). 12.25 „Podróż do Biarritz" — film (franc.). 15.30 W świecie dźwięków i tańców (Ryga). 15.50 „Srebrne żniwo" — reportaż film. (polski). 16.05 Dla nauczycieli. 16.20 Lekcja'jęz. ros. 16.35 Program tygodinia. 16.55 Wiadorm 17.00 Dla młodych widzów: „Dla każdego coś miłego". 17.40 Wieczorne rozmowy. 18.00 Sprawozd. z mistrzostw świata w gimnastyce artyst. (Praga). 19.00 Warszawskie rozmaitości. 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.00 „Pegaz". 20.45 „Przy sobocie po robocie" — program rozr. na Dzień Górnika. 22.05 Dziennik. 22.20 Wiad. sportowe. 22.25 „Podróż do Biarritz" — film (francuski). na dzień 5 bm. (niedziela) 13.00 Największe widowiska świata" — Cecil de Mille — z cyklu: „W starym kinie". 13.50 „Jedziemy na łów". 14.05 Świat, obyczaje, polityka. 14.30 Bezpośredni reportaż z międzynar. zawodów samochodowych. 15.05 „Prezentujemy zespoły włókniarskie" — program rozrywkowy. 15-55 Dla dzieci: „Ula z Ilb". 16.15 „Przygoda świętego Mikołaja" — film dla dzieci. 16.25 Sprawozdanie z mistrzostw świa.ta w gimmastyce artyst. (z Pragi). 17.30 „Wiślani żeglarze" — reportaż film. 17.45 „Trójka klasowa" — film polski z serii: „Wojna domowa". 18.20 PKF. 18.30 Z cyklu: „Portrety". 19.00 Słownik wyrazów obcych. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 „Dior" — film (pokaz mody). 20.10 „Record Aninie" — film (USA,, od lat 14). 21.55 Niedziela siportowa. „GŁOS KOSZALIŃSKI" — org*an Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redak cyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 20-34, 20-35 (łączy ze wszystkimi działa mi). Redaktor naczelny — 26-93. Dział Partyjno-Spo-łeczny — 44-10. Dział Rolny — 43-53. Dział Ekono-miczno-Morski — 43-53, Dział Kulturalno-Oświato-wy — Dział Mutacyjno-Re porterski — 46-51, 24-95. Dział Łączności z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RS W „PRASA" Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20 tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 12.50 zł. kwartalna — 37,50 $ł, roczna — 150 zł) przyjmują u-rzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Tłoczono KZGraf., Koszalin, ul. Alfreda Lam* peęo 18. \ * . aisSfez