Ze spotkań przyjaźni. Od lewej: prezydent J. Broz-Tito, Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz. (CAF-telefoto, fot. Matuszewski) Podpisanie wspólnego oświadczenia polsko-jugosłowiańskiego Belgrad serdecznie i gorąco żegnał PRZYJACIÓŁ z POLSKI Piątek 39 bm. był ostatnim dniem wizyty w Jugosławii polskiej delegacji party jno-rzą-dowej. W dniu tym nasza delegacja zwiedziła fabrykę maszyn rolniczych „ŻMAJ" pod Belgradem. Jest to jeden z najbardziej znanych w SFRJ zakładów produkcji tego rodzaju maszyn. Fabryka obchodzić będzie niedługo 40-lecie swego istnienia. Po zwiedzeniu fabryki odbył się w tym zakładzie wiec, na którym przemówienie wygło sił tow. Władysław Gomułka. (Przemówienie tow. Wł. Gomułki zamieszczamy na str. 2). Następnie nastąpiło uroczyste podpisanie wspólnego oświadczenia polsko-jugosłowiańskiego. W godzinach popołudniowych delegacja PRL z tow. tow. Wł. Gomułką i J. Cyrankiewi czem serdecznie i gorąco żegnana przez przyjaciół jugosłowiańskich udała się pociągiem specjalnym w drogę powrotną do kraju. PROLETARIUSZE WSZYSTK ICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Łączny nakład: 100.900 ya AR Ćeufc +U g * i tUPSKI Organ KW PZPR Wydanie sobotnio-niedzielne ok XIV 20 21 listopada 1965 r. Nr 278 (4103) Wszyscy byliśmy, jesteśmy uczniami. Rzędy ławek, czerń ta blicy, grzeczne wstawanie w chwili, gdy ukazywał się w drzwiach. Lata sztubac kich radości i kto wie, czy nie większych niepokojów. Nauczyciel, ien w którego rękach spoczywał nasz los. Sprawca domowej satysfakcji lub gniewu. Cóż łatwiejszego jak uczynić przyczyną swoich niepowodzeń panią lub pana z groźnym dziennikiem i piórem w dłoni. Wyrosło się, dojrzało. Zdobyło zawód. Znikł dystans, poczucie niepewności wobec niego. Nauczyciel stał się znajomym. Nauczycielem jest sie CAŁY rok dze nie zawsze ścielą dywany pod nogi. Sporządzono bilans mieszkaniowych potrzeb. Jest ujem ny: brakuje 1028 mieszkań. 175 w mieście, 853 na wsi. Ale posiadanie mieszkania nie zawsze jest równoznaczne z zaspokojeniem podstawowej potrzeby. Pytano młodych jak mieszkają, skoro już mieszkają. Wielu odpowiedziało: współ nie z grzybem, wilgocią, odpadającym tynkiem. Bez pieców lub z takimi, w których nie można palić. Wygody i rudery. Statystycz na prawda leży gdzieś w środ ku. * Mijają czasy judymów i si-łaczek, gdzie trzeba było nieraz wbrew < wszystkim nieść odważnie oświaty kaganiec. Generalnie rzecz biorąc, nau- Więc kilka słów nie odświęt nych w Jego Dzień. Bo takie święto bywa raz w roku. Dni zwykłych jest tak dużo. I zwy kłych nauczycielskich spraw. Nauczycielem jest się cały rok. * Budujemy „tysiąclatki'* i też nowe, nowoczesne szkoły, cho ciaż nie pomniki. Ciągle ich mało. Powszedni dzień nauczania przebiega w różnych warunkach. W równym stopniu niewygody dotykają uczniów i nauczycieli. Są jeszcze szkoły ciasne i ciemne, wiejskie chaty. Są u nas takie, których wyposażenie pracowni biologicznych składa się z dwóch słoików, a mikro skop jest tylko marzeniem. Są szkoły jasne i przestron ne. Takie, w których na jednego ucznia przypada np. ponad 5 metrów kwadratowych. A niemal obok nich ciasne bu dynki. Trzeba się zmieścić w przeliczeniowym prostokącie, którego boki mierzą 10 i 5 centymetrów. Są szkoły z szerokimi, długi mi korytarzami, wszelkimi nie zbędnymi urządzeniami rekrea cyjnymi, sanitarnymi. Ale rów nocześnie i takie, gdzie rolę ubikacji spełnia krzak lub po bliska stodoła, a rolę sali gim nastycznej podwórko lub ta sa ma klasa z ławkami usuniętymi pod ścianę. Nie tak dawno badano warunki nauczania w województwie. Wnioski nie są pesymistyczne, nie jest najgorzej, ale rozpiętość ogromna. „Tysiąc szkół!" Przydałoby się ich dziesięć razy tyle. * Budujemy przy szkołach nauczycielskie mieszkania. Bez przepychu, ale wygodne. Mają nauczyciele swoje domki, mają i dobre, spółdzielcze lub „kwaterunkowe" mieszkania. Mieszkają też i u rolników — sublokatorzy, płacący nieco wyższe niż normalnie lub bardzo wysokie stawki. Starsi zdążyli się jako tako u-rządzić — młodym życie i wła (Dokończenie na str, 3) laaczrcieloM Pozdrowienia EGZEKUTYWY KW PZPR Egzekutywa Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej prze kazuje wszystkim nauczycielom wychowawcom i pracownikom oświaty — najlepsze pozdrowienia i życzenia. Dzień Nauczyciela wł roku bieżącym zbiega się z 60-Ieciem Związku Nauczycielstwa Polskiego i jego chlubnej przeszłości w walce z sanacyjnym reżimem 0 nowe oblicze polskiej szkoły. Bardzo duży jest wkład nau czycieli w ogólnym bilansie 'osiągnięć województwa, obejmującym wszystkie odcinki naszego życia społecznego, go spodarczcgo i kulturalnego. Szczególnie duży jest udział nauczycieli w przeprowadzaniu reformy szkolnej, która przyczyni się do dalszego pod niesienia poziomu nauczania 1 wychowania. Nauczyciele stanowią podstawową grupę aktywu w na jszym województwie. Podejmu ją starania o zespolenie wy-jsiłków szkoły, rodziców i organizacji społecznych, celem usunięcia istniejących niedo-jstatków w pracy wychowawczej, kształtowania ideowego |i moralnego oblicza naszej łodzieży. Egzekutywa KW serdecznie dziękuje nauczycielom za o-fiarną pracę i życzy nowych osiągnięć w ich odpowiedział nej działalności, aby z pełnym sukcesem realizowali za sady socjalistycznego wychowania, zaszczepiali młodzieży aukowy światopogląd, szacu-jnek do nauki, pracy i umiło-anie socjalistycznej Ojczyzny. EGZEKUTYWA KW PZPR w Koszalinie (Dokończenie na str. 3) f/JIĘCEJ się W tym ty godniu mówiło o wy żu barometrycznym niż de mograjicznym. Z tej to chy ba racji, że ten pierwszy ściągnął na nas wcześniej niż kiedykolwiek mrozy. I być może zwiastują one „zimę Tysiąclecia"? Ziąb przypomni — miejmy niepłonną nadzieję — że czas dokonać ostatniego przeglądu zabezpieczenia dróg, urządzeń dostaw itp. Bo chociaż dotychczas z że lazną konsekwencją po jesieni następowała zima — niektórzy o tym zapominali. My jednak chcielibyśmy zwrócić uwagę na zabezpie czenie przed ziąbem w sto sunkach między ludźmi. Nie w tych intymnych sto sunkach. Chodzi o stosunki między ludźmi w toku pra cy i działania. O właściwościach tych stosunków wiele się mówi ostatnio w województwie i słusznie podejmuje badania ich prawidłowości, u- na dzień (Dokończenie na str. 3) WARSZAWA (PAP) W piątek 19 listopada cały kraj obchodził wiel kie święto kultury polskiej — jubileusz Sceny Naro dowej i otwarcie Teatru Wiel kiego. Tego dnia minęło dokładnie 200 lat od premiery sztuki Józefa Bielawskiego „Natręci" w tzw. Operalni Saskiej przy ul. Królewskiej w Warszawie. Data ta uważa na jest za początek stałego, zawodowego teatru, grającego wt języku polskim. Teatr ten powstał z inicjatywy ostatnie go króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego. 19 listopada minęła też inna niemniej ważna dla naszej kultury rocznica: oto przed 140 laty, w 1825 r., położony. śH POLSKIEGO TEATRU został na Marywilu w obecności „ojca sceny polskiej" Wojciecha Bogusławskiego ka mień węgielny pod budowę Teatru Narodowego według projektu Corazziego, teatru nazwanego później Wielkim. Główne obchody tego podwójnego święta odbywają się w Warszawie. W piątek w godzinach przedpołudniowych w miejscu, gdzie przed laty znajdowała się Operalnia Saska odsłonięty został pamiątkowy kamień. Z kolei nastąpiła uroczystość otwarcia Teatru Wielkiego po blisko, 15 latach odbudowy; i prze - budowy. W sali tego teatru odbył się o godz. 12 koncert w wykonaniu zespołów i artystów Filharmonii Narodowej Teatru Narodowego i Wielkie go. W godzinach popołudniowych otworzyło swe podwoje Muzeum Teatralne, które zna lazło siedzibę w gmachu Teatru Wielkiego. Wieczorem — Teatr Narodowy upamiętnił 200 lat swego istnienia uroczy stym przedstawieniem jednego z najwybitniejszych dzieł polskiego romantyzmu — dra matu Juliusza Słowackiego. „Kordiąną',t, Przemówienie I sekretarza KC PZPR tou>. WŁADYSŁAWA GOMUŁKI wygłoszone na miecu przyjaźni iu fabryce .,ZMAJ (Omówienie) Towarzysz wł Gomułka stwierdził na wstępie, iż Polska, podobnie jak Jugosławia przywiązuje wielką wagę do prze mysłu maszyn rolniczych 2 kosztem dużych nakładów inwestycyjnych rozwija i dosko nali produkcję tego przemysłu, I my i wy — oświadczył mówca — pragniemy bowiem z roku na rok zwiększać produkcję rolną, unowocześniać rolnictwo. Można tego dokonać przede wszystkim na dro dze dostarczania rolnictwu w dostatecznych ilościach śród- WSPÓLNE CELE ' gle się afiszuje jako rzecznik prawa narodów do samostanowienia jako zwolennik pokoju. Jaka treść społeczna i cesj kulturze. Zbudowaliście od coraz to nowych gałęzi dla współ- nnlitvr7nv krvip sip w podstaw wiele gałęzi przemysłu, pracy przemysłowej, dla specjali- ^ np. przemysł stoczniowy, ktorego zacji i kooperacji. Porozumienie lycn 3et»° aeKiaracjacn swiaa produkcja w przeliczeniu na BRT między naszymi rządami, zawarta Czy najlepiej fakt, ze Udziela przekracza produkcję naszego kra- w czerwcu tor. o wieloletniej on pełnego poparcia agresji Jui. . „ . .K .. współpracy w dziedzinie produk- USA w Wietnamie, agresji, Osiągnięcia te umożliwiły wy- cji i przerobu tlenku glinu, jest . łA t . datne polepszenie warunków byto- jedną z form kooperacji, korzys;- Klora sianowi Al z^czący p^zy wych i rozwój kultury narodów nej dla obu krajów. kład brutalnego gwałcenia I sekretarz KC PZPR zaznaczył prawa międzynarodowego. Po-daiej że rozwój i współpraca obu utyce zachodnioniemieckich mi krajów stanowią część ogólnej r>nlitvrp nwnntnr- waiki o socjalizm, o pokój. Opie- litarystow, polityce awantur ramy się o braterską przyjaźń ze niczych koł imperialistyCZ-Związkiem Radzieckim i innymi nych przewodzi antykom U-krajami socjalistycznymi, opieramy się o przyjaciół. Jest to fakt doniosły dla nas — i dla Europy, dla spraw europejskiego bezpieczeństwa. Jest ' > dla naszej przyszłości — w oertatecznym rachunku — fakt decydujący. NAUCZYCIELOM w DNIU ICH ŚWIĘTA w; Jugosławii, podniosły znaczenie i autorytet socjalistycznej Jugosławii na arenie międzynarodowej. DALSZEJ części przemówienia I sekretarz KC PZPR omówił doro bek Polski Ludowej w ciągu minionego 20-lecia. W porównaniu z okresem przedwojen nym produkcja przemysłowa w przeliczeniu na 1 mieszkań ca wzrosła ponad 10-k^ptnie, WSKAZUJĄC, źe sprawy pokoju i bezpieczeństwa są w dzisiejszym świe-fcie rzeczą niepodzielną, mówca stwierdził, że wzrost napię POKÓJ i SOCJALIZM źródłem naszej przyjaźni i braterstwa ków produkcji wytwarzanych przez przemysł. Tow. WŁ Gomułka zaznaczył dalej, że w latach władzy ludowej produkcja rolna wzrosła w Polsce o dwie trze cie x każdych 100 ha w porów naniu z okresem przedwojennym, lecz w tempie jeszcze szybszym rośnie zapotrzebowanie ludności na artykuły rolno-spożywcze. Dlatego mu Pod tym względem Jest ona dziś dwukrotnie wyższa od średniej światowej, podczas gdy przed wojną była o 20 proc. niższa. Szeregi polskiej klasy robotniczej wzrosły czte rokrotnie, a kadra inżynierów — 8-krotnie. Co najmniej 3 min osób przesiedliły się ze wsi do miasta. Polska stała się krajem, w którym procesy urbanizacyjne zaliczane są do simy stale zwiększać produk •°^i!°^S.i.ejSZfch cję rolną, naczelnym zaś warunkiem tegro jest rozbudowa przemysłu wytwarzającego środki produkcji dla rolnictwa. wojennej Europie (ludność miast podwoiła się i stanowi dziś prawie 50 proc. narodu). Przed wojną co ósmy, a dziś oo czwarty obywatel Polski utrzymuje się z pracy w prze W OKRESIE tddff—M7D Polska myślę. Uruchomiliśmy I roz- P rzeźna cza ponad 26 proc. ogól- budowaliśmy gałęzie przemy nej kwoty nakładów inwestycyj- gju których w naszym krain 1 w uosoodarce narndnwo.i na ' w naszym Kraju cia w sytuacji międzynarodowej spowodowany jest anty-pokojową, agresywną polityką prowadzoną przez rząd USA. Na sytuacji międzynarodowej ciąży jak ołów agresja amerykańska w Wietnamie. W swej istocie jest to wojna kolonialna podjęta przez imperializm amerykański przeciw narodowi wietnamskiemu walczącemu o swoją wol ność i suwerenność. Na przykładzie agresji ame rykańskiej w Wietnamie i zbrojnych interwencji USA w innych krajach uwypukla się raz jeszcze treść społeczna ideologów i zwolenników tzw. „wolnego świata", ich demokracji, ich polityki. nizm. Na linii tej polityki leży również to, co rząd boński na żywa zjednoczeniem Niemiec, a co faktycznie oznacza ane-ksję NRD przez Niemcy zachodnie — oświadczył mówca. — Nikt nie odmawia narodowi niemieckiemu prawa do zjednoczenia. Ale też nikt nie może zamykać oczu na istnie nie dwóch państw niemieckich. NRF nie chce uznać istnienia NRD, jako niezawisłego, suwerennego państwa. W tym przedmiocie idą jej w sukurs państwa zachodnie, a w pierwszym rzędzie St. Zjed noczone. Nie zmienia to faktu istnienia dwóch państw niemieckich. Jeśli proces historyczny ma kiedyś doprowadzić do ich zjednoczenia to pierwszym wstępnym warunkiem otwarcia tego procesu musi być obopólne uznanie swej państwowości przez oby dwa te państwa i nawiązanie wzajemnych, normalnych sto guńków międzypaństwowych. Sprawa zjednoczenia obu państw niemieckich jest ich wewnętrzną sprawą. Ale wszelkie zamachy na NRD, wszelkie próby zmiany układu sił w Europie — do czego zmierza Bonn w swej agresywnej polityce są sprawą bezpieczeństwa Europy, a przede wszystkim bezpieczeństwa europejskich krajów socjalistycznych. Kanclerz rządu bońskiego p. Erhard pozwolił sobie łagodnie mówiąc na dowcip, kie dy zapewniał nas, że zjednoczone, według jego koncepcji, (Dokończenie ze str. 1) „Z okazji Dnia Nauczyciela i 60-lecia Związku Nauczyciel stwa Polskiego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej składa wszystkim nauczy cielom, wychowawcom, pracownikom i działaczom oświa towym gorące podziękowanie za wielki wysiłek w pracy dy dak ty czno-wychowawczej w szkole i środowisku. Prezydium WRN z głębokim uznaniem wysiłków zawodo- wych I społecznych życzy dro gim nauczycielom i wychowaw com dalszych wyników w pod noszeniu na coraz wyższy po ziom naszego szkolnictwa, w umacnianiu pozycji społecznej nauczycieli jak również zadowolenia i pomyślności w życiu osobistym". Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie Mimo, że St. Zjednoczone Niemcy udzielą uroczystych rzucają do wojny przeciwko gwarancji bezpieczeństwa kra nych w gosrpodaice narodowej na . . . inwestycje w rolnictwie oraz w 1116 oy^o- * d^^^^ecS^rSTn^t^a. TenPwtel- Tow. Wł. GomuTtca podfcTeśll^ że narodowi Południowego Wiet jorn socjalistycznym. Czy to ki wysiłek inwestycyjny powinien zarówno Polska, jak i Jugosławia namu coraz większą ilość dy ma oznaczać, że grozi nam doprowadzić do likwidacji im por- niuszą nadal szybko rozwijać eko- wizji samolotów i nowoczes Wojną, jeśli będziemy stać po nego sprzętu wojennego mi- stronie naszego sojusznika, :,5 min ton rocznie, przy własnej l^cy nas od najbardziej uprzemy- mo stałego nasilania bom- pierwszego pokojowego pan- produkejL, wynoszącej ponad 15 słowionej czołówki światowej, za- bardowań DRW nie ma- stwa niemieckiego, sygnatariu min ton rocznie oraz umożliwić danie to wykonamy z powodze- ja one żadnych szans zwy- sza Układu Warszawskiego — zwiększenie konsumpcji wewnętrz- peł- r7Pstwa w tei woinie kolo- Niemieckiej Republiki Demo- kratycznej? Doprawdy, milita ryści zachodnioniemieccy nale żą do najbardziej tępogłowych uczniów w dziedzinie historii współczesnej. .......>•"» Tow. Wł. Gomułka ponownie stwierdził, że polityka rzą du bońskiego nosi w sobie za zwiększenie Konsumpcji wewnętrz- wyitarzymamy w peł- -łwQ „r wninip a ej artykułów rolno-spożywczych. ni ogromne możliwości, jakie daje cięsiwa w wujut Wysoki poziom produkcji rolnej ustrój socjalistyczny. Obecnie nialnej. Narodu walczącego O uwarunkowany jest stworzeniem głównym zadaniem jestt polepsze- swą wolność nie można zdła- siinej bazy przemysłowej, służą- ni€ jafeoóci i obniżanie kosztów Wiemy to Z własnego do cej rolnictwu. produkcji, szerokie przechodzenie , .* , . ,« . „ Mówca przypomniał następnie, najnowszy poziom techniczny. Świadczenia W alki Z hltlerow- że skromny dobytek narodowy Tym większej wa&t nabiera współ- skim okupantem. Ery kolonia Polski i Jugosławii w okresie P^aca między krajami socjali- lizmu nie potrafi przywrócić przedwojennym uległ w dużej stycznymi nie tyUko w dziedzinie £adna siła. Ale brudna wojna mierze zniszczeniu w wyniku a- wymiany, lecz w stosowaniu na- wiptnnmip Tuvlrrvawia na gresji i okupacji hitlerowskiej. cjonalnego podziału pracy I róż- W Wietnamie wykrwawia na ^ Po wyzwoleniu narody obu na- norodnych form kooperacji. rod wietnamski, Sieje pożogę, rzewie wojny. Polityka ta sta- szych krajów, budujących socja- Dynamiczny rozwój gospodarki zniszczenie i śmierć. ^ # łaby się jeszcze bardziej groź lizm, potrafiły w ciągu 20 lat ko- socjalistycznej w naszych obu Toteż przez cały świat, nie na dla pokoju w Europie i SS? pod^MercIwSotwem1 S*®? wyłączając USA rozlega się świecie, gdyby militaryści za- "o-bolniczych, dokonać dzieła, któ- świadczył tcw. wł Gomułka - potężny głos protestu przeciw chodnioniemieccy uzysKak do- ego budowa w odmiennych pod jej formy i zasięg r roku na rok ko agresji USA. Nikt nie Wie stęp do broni jądrowej, względem losów historycznych wzbc^acaią sie i rozszerzają. rzy słowom prezydenta John- w tej sytuacji — oświadcz# krajach zachodniej Europy rozcią- w latach 39S1—1965 średni rocz- cnna o gotowości do Dokoio- mńwra _ n-7vwii7inPmv gała się na całe stulecia. ny wzrost obrotów towarowych ^ „ a, Przywiązujemy Naród potóki z uwagą i sympa- wynosił ponad. 16 proc., osiagaląc wych rokowań, gdyż słowom szczególne znaczenie do zbudo tią śledzi osiągnięcia narodów Ju- wartość ponad 400 min dolarów, tym przeczy stałe zwiększa- wania bezpieczeństwa w Euro £ osławi i — kontynuował tow. Wł. Na na-srtępne pięciolecie przewidu- nie liczby wojsk USA W Wiet Gomułka. — Dzisiejsza Jugosławia j?my dolszy wzrr«t wymiany han- nnmip T>}fl i hpzustnnnp bom - to kraj o daleko posuniętym, dlprzy czym powatnyuSteiaJ "a™le 1 1 Dezusianne oora uprzemysłowieniu, o staile rozwi- stanowią, masryny, urządzenia i Daraowanie Uttw. ... jającej się technice, o rozlkwltaflą- kompletne cibiearty. Poszulkujemy Polska,- podobnie jak Inn© III PLENUM NK ZSL WARSZAWA (PAP) W piątek rozpoczęło 2-dniowe obrady III plenum NK ZSL, poświęcone zadaniom Stronnictwa w dziedzinie racjonalnego wykorzystania środków inwestycyjnych dla rozwoju produkcji rolnej. Obrady zagaił prezes NK — Czesław Wycech. Podstawą dyskusji jest referat Prezydium NK, rozesłany wcześniej uczestnikom obrad. Wpro wadzenie do referatu wygłosił sekretarz NK » Józef Olszyński. XV PLENUM CRZZ Związkowcy obradujq WARSZAWA (PAP) XV plenum CRZZ rozpoczęło 19 bm. w Warszawie dwudniowe obrady. Po sprawozdaniu z obrad VI Kongresu SFZZ, które złożył przewodniczący CRZZ — I. Loga-Sowió ski, plenum wysłuchało referatu sekretarza CRZZ — W. Kosa na temat kampanii sprawozdawczo-wyborczej w zakładowych ogniwach związkowych i radach robotniczych. Porządek obrad plenum w regulaminie pracowniczych przewiduje również zatwier- kas zapomogowo-pożyczko- dzenie projektu uchwały wych, zgodnie z wysuwanymi CRZZ o gospodarowaniu fun- od dłuższego czasu postulata- duszem zakładowym oraz za* mi ich członków. twierdzenie niektórych zmian KALEJDOSKOP WYDARZEŃ W KR AD U I NA ŚWIECIE • NOWY JORK, LONDYN Zapowiedziane na czwartek hib piątek posiedzenie Rady BezpJeczeft stwa w Nowym Jorku nie mogło odbyć się z powodu rozbieżności opinii jej członków na temat rezolucji, jaką należy przyjąć w sprawie kryzysu rodezyjskiego. Królowa brytyjska Elżbieta stanęła wyraźnie po stronie gubernatora Gibbsa, przyznając mu jedno z najwyższych odznaczeń. W Rodezji narasta stan napięcia, dochodzi tu nawet do strzelaniny. • WASZYNGTON Departament Stanu USA prrymrf? oficjalnie, fte na wiosnę Dr. istniała możliwość podjęcia pokojowych rokowań zmierzających do położenia kresu wojnie w Wietnamie. Jednak biorąc pod uwagę cały szereg obiektywnych przyczyn Biały Dom odrzucił możliwość pokojowych rokowań w tej kwestii. • MEKSYK Jak informuje AFP, w Santo Domingo rozeszły sfę pogłoski, że w mieście Santiago de Los Cabaleros dokonany został wojskowy zamach stanu przez siły prawicowe i że utworzono tam ^juntę" złożoną z 4 oficerów pod przewodnictwem osobistości cywilnej. • MEKSYK Z udziałem delegacji y 9 fcrajftw trwa w Rio 6e Janeiro konferencja ministrów spraw zagranicznych Organizacji Państw Amerykańskich (OPA). Zabierając głos na konferencji prezydent Brazylii wysernał tzw. koncepcję „kontrinterwencji", pod czym rozumiał tłumienie wszelkich ruchów demokratycznych w krajach Ameryki Łacińskiej przy pomocy wspólnie powołanych sił' zbrojnych krajów OPA. Propozycja utworzenia tego rodzaju sił zbrojnych spotyka się z dezaprobatą większości państw wchodzących w skład OPA, czego wyrazem jest m. in. to, że oficjalnie sprawa ta nia figuruje na porządku dziennym obrad, • GDAŃSK 19 bm. w Porda Gdańskim miała miejsce frofna feofizja. W czasie przefcotowywonia z Jednego nabrzala na dwgh, statek grecki mawyriisty ton- udaczył dzioben^w atoiąęgr^csy nabrzeżu gdańskiej stoczni kttknnanst* kraje socjalistyczne, udziela pomocy DRW dla wzmocnię- pie. Z jednej strony będziemy wspierać wszelkie propozycje i posunięcia na rzecz pokoju i kontynuować własne w tym kierunku wysiłki, z drugiej zaś strony musimy umacniać na- nia jej siły obronnej. Popiera sze siły obronne, solidarność my w. pełni stanowisko rządu krajów socjalistycznych, nasz DRW, który domaga się posza braterski sojusz ze Związkiem nowanla układów genewskich Radzieckim, który stanowi z 1954 r., tj. poszanowania su główną siłę i oparcie dla wszy- werenności narodu Wietnam- stkich państw socjalistycz-r skiego, zaprzestania ingeren- ?nyeh. cji w jego sprawy wewnętrzne, wycofania wojsk USA i Wietnamu. Tylko na tej bazie może nastąpić pokojowe rozwiązanie problemu wietnamskiego. W: : ZAKOŃCZENIU WŁ Go mułka podkreśli!, iż Pol ska i Jugosławia w działaniu na arenie mię dzynarodowej wytyczają sobie wspólne cele. Pomnaża to mo AGRESJA USA w Wiet- Żliwości i skuteczność współpra namie aktywizuje siły reakcji i zimnej wojny w skali międzynarodowej. W Europie dodaje ona bodźca militarystycznym i odwetowym siłom NRF. Szydło zawsze wyłazi z worka — powiedział tow. Wł. Gomułka — rząd boński cią- cy obu krajów dla sprawy pokoju i socjalizmu. Służy zarazem dobrze sprawie umocnienia jedności działania wszystkich sił socjalizmu i postępu, jedności, która stanowi dziś podstawową przesłankę pomyślnej walki przeciw siłom reakcji, imperializmu i wojny. remontowej statek FLO — „Paweł Finder". Wskutek uderzenia, lewa burta statku „Paweł Finder" została przecięta na całej długości — od ładowni do pokładu. Na szczęście nie było ofiar w ludziach. • ŁODZ Pod Ozorkowem, na trasie Łódf — Kutno, 19 bm. we wczesnych godzinach porannych wydarzyła się poważna katastrofa kolejowa. Pociąg osobowy relacji Łódź — Bydgoszcz, jadący z dość dużą" szybkością, wypadł z szyn na będącym w budowie mostku na odcinku między Ozorkowem a Sierpowem (w miejscu tym obowiązywało ograniczenie szybkości). Lokomotywa, wagon brankardowy i pierwszy wagon z pasażerami wyskoczyły z szyn i przewróciły się na bok, na niewysoką skarpo. W wypadku 1 osoba zginęła na miejsca. Jeden pasażer i pomocnik soatali po walnie ranni, aaś lżejsza obrażenia odniosło js£diihsBia NORMALNI, WSPANIALI LUDZTE Minęło bezrobocie, głód, gro za wojny i śmierci. Można pracować „normalnie". Rozejrzyjmy się jednak dokoła, wśród „normalnych" nauczycieli, „normalnych" pracowników. Tych, którzy po lekcjach w szkole prowadzili przed kil kunastu laty kursy dla analfa betów, a dziś zajmują się — oprócz normalnych obowiąz- „W drugiej połowie października 1939 roku przejeżdżałem przez Miastko w transporcie jeńców wojennych. Sześć lat później po zakończę niu wojny odwiedziłem to miasto. Przyjechaliśmy z żoną rowerami. Centrum leżało w gnizach. Na niemieckiej mapie inspektor pokazywał mi gdzie mieszczą się szkoły. — Będziecie ósmym nauczycielem w powiecie, miejscowości do wyboru. — Zdecydowałem się zastać". „Przyjechałam do Koszalina drugim transportem pionierów z Gniezna. Grupa o-światowców: Klaudiusz Górski, Alfons Gumlenny, Feliks Wielgosz, Leon Domiński, Ed ward Pikutowski, Wanda. Wojdyło i Adela Hajduk roz poczęła pracę nad zorganizowaniem szkolnictwa w Kosza linie i powiecie. Z otwarciem szkoły nie można było zwlekać. Była — jak się później okazało — magnesem przycią gającym setki ludzi na Zachód". „Na tych terenach stracił życie ktoś bardzo mi bliski. Wyjechał w 1945 roku do już wyzwolonego Szczecinka. List do niego zwrócono mi z adnotacją „Adresat zmarł". Koniec pierwszego powojennego roku szkolnego. Przyjechałam do Szczecinka. Sekretarz PPR odczytał mi protokół. Powracało ich trzech peperowców z Warszawy. Wieźli w teczce jakieś dokumenty. Do ich wa gonu wdarli się zamaskowani osobnicy. Strzałami odebrali im życie. Na tych ziemiach, dla których zginęli postanowi łam pozostać. Wybrałam powiat drawski. Pojechałam na wieś. Tam dzieci czekały na szkołę". Doczekały się. w te} wsi i w innych. W miastach i mia steczkach zaczęło się budowa nie od podstaw polskiej szko ły. Nauczyciele wspominają: „20 czerwca 1945 roku w Koszalinie przy ulicy Podgórnej w budynku po przedszkolu nastąpiło uroczyste otwarcie pierwszej polskiej szkoły. Dzisiaj brzmi to dziwnie. W czerwcu każdy myśli o waka cjach, a wtedy zaczynaliśmy rok szkolny. Przyszło 19 uczniów. W różnym wieku i na różnym poziomie. Niektórych mama nauczyła czytać, inni mieli po 13 lat, a nie znali ani jednej litery. Nauka trwała do 31 lipca. Było 105 dzieci, pracowało 5 nauczycieli. Dwie nieduże sale Byli wśród pierwszych zasiedlających te ziemie po wyzwoleniu. Nauczyciele. Ich obecność oznaczała stabilizację. Dzieci idą i wracają ze szkoły. Normalne życie czasów pokoju. Do Koszalińskiego trafili różnymi drogami. Al© niech opowiedzą sami: ziemi rysowałam na odwrocie niemieckiej mapy — mapę Polski z XV wieku. 15 lipca przy tej mapie przeprowadzi łam pokazową lekcję na temat zwycięstwa pod Grunwal dem. Dzieci siedziały zasłuchane z wypiekami na policzkach". „Szkoła w Siemczynie po- poczęliśmy naukę na kursach repolonizacyjnych, kursach dla analfabetów. Stopniowo napływało więcej nauczycieli. Było coraz łatwiej". * A więc było coraz łatwiej. Ogromu nauczycielskiego wysiłku nie oddadzą żadne najwierniejsze nawet TAKIE BYŁY POCZĄTKI wiat Szczecinek. Bez okien, ławek, pełna śmieci. Codziennie zgłaszały się matki z dziećmi, przychodziły panny i młodzieńcy. Tacy, którzy dziś myślą o żeniaczce wtedy czekali na otwarcie szkoły. Poza normalnymi zajęciami niepostrzeżenie wciągałem się w wiele innych prac. Z dobrowolnych składek założy liśmy we wsi pierwszą wiej ską bibliotekę w powiecie. Kilka razy w miesiącu odbywały się przedstawienia organizowane wspólnie przez szko łę, koło ZWM i koło gospodyń wiejskich. Zorganizowałem kurs dla analfabetów. 24 uczniów w wieku 25—60 lat. Była wśród nich kobieta-mat-ka uczennicy klasy czwartej. Nie wierzyła w siebie, nigdy nie chciała odpowiadać na py tania. Kiedyś wybiegła z kia sy z płaczem: „Utopię się, a nie będę się uczyła". Na następną lekcję jednak przyszła. Pewnego razu zauważyłem, że poprawia w pisaniu sąsiadkę". „Pierwszy dzień nanM w drawskiej wsi. Jurek M. przy szedł na lekcję z pepeszą. Nie zabierałam mu jej, bo by mnie wyśmiał. A chciałam mieć autorytet wśród tych przerośniętych chłopców. Na przerwie zainteresowałam się bronią. Potem zostaliśmy z Jurkiem przyjaciółmi". „Od sołtysa w Świętej otrzy malem listę dz.ieci w wieku szkolnym. 15 kwietnia 1945 ków — świetlicą, organizacją kursów dokształcających, pracą społeczną. Tych, którzy ra zem z zeszytami sprawdzają... czystość rąk i zębów wiejskich dzieci. Tych, którzy oprócz normalnych szkolnych zajęć zakładają przy szkołach doświadczalne ogródki, organi żują dla dzieci wycieczki po Polsce, uczą kochać swoje mia sto, swoją wiei. Znamy ich wszyscy. Normalnych, zwyczaj nych nauczycieli Wspaniałych ludzi. Ow»^ &. <Ł dzieliły ciemne rozsuwane drzwi. W jednej uczyła się kia sa I, w drugiej — II i IIL Drzwi służyły obydwu klasom za tablicę. Zamiast zeszytów były luźne kartki. Po paru dniach znalazły się i polskie książki przywiezione z Gniez na. Warszawy i innych miast. Stare podręczniki szkolne, lek tury, bajki, kalendarze. Z nich uczyłyśmy czytać. Młodzież i r hłorięła wiedzę jakby chciała nadrobić zmarnowane ta. Ftsms IW W roku rozpocząłem naukę, toczyłem także w Nowej Świętej. W tych samych dwóch szkGłach rozpoczynałem naukę języka polskiego w 1918 roku zapoczątkowując szkolnictwo polskie na Ziemi Złotowskiej. Wtedy miałem do dyspozycji elementarz toruński i książki polskie z Towarzystwa Czytelni Ludowych z Poznania, obrazy i mapy. W 1945 nie było żadnej książki, żadnych pomocy naukowych. Duża część dzieci słabo włada hea Językiem polskim. wspomnienia. Zjawiły tóę w mieszkaniach własne meble, wyremontowano izby szkolne, przestało być pro biemem zdobycie żywności, ze szytów i książek, ale pracy wciąż przybywało —- przy ar ganizowaniu bibliotek, zespołów artystycznych, kursów. Pracy społecznej i politycznej w komitetach partii, w administracji. „Co roku do prastarego Bia łogardu zjeżdża masa młodzieży z całej Polski by uczyć się zawodu. Wiele lat temu za interesowałam grupę uczniów badaniem przeszłości ludów zamieszkujących nad Bałtykiem. Sama nie jestem historykiem, lecz rozmiłowanym poszukiwaczem obyczajów i sztuki ludowej. Przez cały rok przygotowywałam moich chłopców do wycieczki brzegiem Bałtyku od Łeby po Ko łobrzeg. Ileż było przed tyra wypraw do różnych bibliotek, wertowania gazet, wykre ilania map. Wprowadzenie w 1958 roku godziny wychowawczej pozwo liło mi opracować długofalowy plan popularyzacji wśród młodzieży wiedzy o przeszłości i współczesnych osiągnięciach Ziem Zachodnich i Pół nocnych. Rokrocznie idą w świat rozmiłowani w tych zie miach ich młodzi gospodarze. W szkole kształcą się już u-rodzeni tu młodzi ludzie. liczeń technikum ma swój „pięcioletni plan poznania Ziem Zachodnich". W klasie I poznaje miasto — siedzibę szkoły, w II — dzieje powiatu, w III — województwo ko szalińskie, potem rolę województwa w gospodarce krajowej i wreszcie Polskę i jej ro lę w świecie. I to jest moich 20 lat pracy na Ziemi Koszalińskiej". Pisze nauczycielka wiejska: „Czasem wydaje mi się* te niewiele zrobiłam. Ale gdy w naszym PGR mężczyźni nie piją nałogowo jak kiedyś, gdy w każdym domu są nowe meble, nieomal wszędzie radia i pralki, gdy rolnicy mogą realizować marzenia o telewi zorach, gdy dziecko odnosi mi jajko, które moja kura zniosła w cudzym kurniku, gdy nikt nie rusza zostawionych w klasie na stole pieniędzy, gdy wszyscy starsi i młodzież wiejska pokończyli szkoły podstawowe, a na ferie zjeżdża tylu moich wychowanków ze szkół średnich, to my ilę, że może są to m. in. skul ki mojej pracy tutaj. I cicha radość z tego jest moją radością**. * Zamieszczone fragmenty wspomnień pochodzą x nagrodzonych I wyróżnionych prac nauczycieli nadesłanych na konkurs „Wspomnienia działaczy związkowych w okresie 20-lecia PRL". Ich autorami są: Michał Plata, Wanda Wojdyło, Julia Krusensfcern, Henryk leszczyński, Władysław Maćkowi es, Stefania Las- Opracowała* k,.. JOtBU teBDZBtoKA Sfr.il- Wrocław - wielki OŚRODEK AKADEMICKI * 25 TYS. STUDENTÓW * WROCŁAWSKIE „SZKOŁY" NAUKOWE * NAUKA BLIŻEJ ŻYCIA ALBUM KOSZALIŃSKIEJ PIOSENKI Koszalińska'jedyna SI: A/JUfct* MUZ. W. TUROWSKI Wrocław, trzeci po Warszawie i Krakowie ośrodek akademicki w Polsce, może poszczycić się - olbrzymim dorobkiem naukowym. Miasto to posiada obecnie 8 wyższych uczelni, w których zdobywa wiedzę prawie 25 tysięcy studentów, w tym ponad 15 tysięcy na studiach dziennych. Istnieją 32 wydzia ły dzienne, 6 wieczorowych i 15 studiów zaocznych. Pracuje we Wrocławiu 11 uczelnianych instytutów naukowych, 400 za kładów naukowych, 310 katedr, 8 placówek Polskiej Aka demii Nauk i kilkanaście instytutów resortowych. W instytucjach tych pracuje 3400 pracowników naukowych i dydaktycznych, w tym około 400, profesorów i docentów. O niezmiernie szybkim wzro ście kadry. naukowej Wrocławia świadczy wysoka liczba zdobywanych rokrocznie tytułów naukowych. Tylko w o-kresie ostatnich trzech lat przeprowadzono kilkaset prze wodów doktorskich i prawie 100 przewodów habilitacyjnych. Dwudziestoletni dorobek wro cławskiej nauki nie tylko szeroko wykracza poza ramy włas nego środowiska, ale zdobywa sobie zasłużoną sławę daleko poza granicami kraju. Słynna wrocławska „szkoła matematyczna" reprezentuje tak znane w świecie nauki nazwiska, jak prof. prof. Hugo Steinhaus, Władysław Slebodziński, Bronisław Knaster, Edward Marczewski czy Stanisław Hart-man, a z młodszego pokolenia profesorskiego — Kazimierz Urbanik i Czesław Ryll-Nar-dzewski. Dziewięć katedr uniwersyteckich Instytutu Matematycznego oraz znajdujące się tu redakcje trzech czasopism matematycznych stawiają Wrocław w rzędzie najwięk szych matematycznych potęg. Niewiele ustępuje matematy ce, wrocławska chemia. Na samej Politechnice działa 15 katedr chemii, nie licząc katedr na Uniwersytecie, Akade mii Medycznej, Wyższej Szkole Ekonomicznej i Wyższej Szkole Rolniczej. Równie głośne są osiągnięcia wrocławskiej medycyny. Poza światowej sławy dorobkiem nieżyjącego już prof. Lud wika Hirschfeida w dziedzinie hematologii, wysoką rangę po siadają biochemia, mikrobiolo gia, onkologia doświadczalna i kardiologia. Tu we Wrocła- wiu prof. Wiktor Bross dokonał po raz pierwszy w Polsce operacji na otwartym sercu. Wrocławskie wyższe uczelnie pokryły siecią swoich filii i punktów konsultacyjnych teren całego województwa oraz wkroczyły na Opolszczyznę i Ziemię Lubuską. Politechnika Wrocławska na przykład posia da swoje punkty konsultacyjne w Jeleniej Górze, Wałbrzychu, Świdnicy, Dzierżonowie, Legnicy, Zgorzelcu i Bielawie, Wyższa Szkoła Ekonomiczna — w Jeleniej Górze i Legnicy, Uniwersytet — w Opolu, a Wyższa Szkoła Rolnicza — — w Toporowie, koło Zielonej Góry, Walczyk < Wę-dru-je ^ Wi-stą ^ ty-siąc pio-se-nek ,|gL ° bzach i no cach ma- t =3? i 3=3= ń ^ ~tr~ 1 -jo - **ych, tysiąc pió -$e - nek tysiąc §a - tą - zek x nad za-ko - cha - nyęh w m W fefE gto - wy. A tu-taj nie ma Wł - ^ mo-rzai w od-da-U ez&pt i ta i PPPP i mm 3— Je -dna pio-s&o-ka, i ta je -dna pio-sen-ka nad nąj-a - boi -szą z rzek. \ / * » ' - v je-dna pio-*en~ka i ta je-efna pśo-*ea~ka nad naj-o-boź -sza z rzek* ■ GŁOS Nr 278 (4103) Sandia Shaw („bosonoga maszynistka," z Londynu) po, pularna śpiewaczka próbować la ostatnio kupić sobie odpo* wiednie pantofelki w Paryżu. Sandia ma już milion nagrali płytowych, cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Mówi 0| sobie: Bosonoga Sandia — Wiem, że na scenie Olim pii nie liczy się mój głos, lecz moje bose nogi. A oto jak wyjaśnia swoje dziwactwo: — Mam bardzo szerokie sta py, przypominające płetwy do pływania. Nosiłam zawsze obu wie chłopięce. Tragedia wybuchła kiedy skończyłam 14 lat i musiałam chodzić w męt kich butach. Wyglądało to o-kropnie. Wszyscy się ze mnie śmieli. Śpiewałam już wtedy i postanowiłam występować boso. Czułam się swobodniej, nieskrępowana. Nawet teraz, kiedy dopasowałam sobie wreszcie pantofelki, będę stępować boso. CZARNE SKRZYDŁA Kanclerz Niemiec zachód-nich, Erhard, jedzie do Waszyngtonu, aby przede wszyst kim — jak twierdzą obserwa torzy polityczni — domagać się udziału NRF w projektowanych wielostronnych siłach nuklearnych. Trudne to starania, bo nawet poniektórzy zachodni sojusznicy Niemiec federalnych nie wykazu ją entuzjazmu na myśl, że ci którzy kiedyś puszczali bom by na Warszawę, Amsterdam, Londyn — mogliby teraz o-przeć tę samą dłoń na guziku rakietowych wyrzutni nuklearnych. Nie trzeba specjalnie grzebać w pamięci, czy wyszukiwać nazwiska lub osoby. Np. generał-porucznik Werner Pa nitzki. Inspektor, czyli dowód ca ńł powietrznych NRF. Gdy by zrealizowane zostały plany utworzenia wielostronnych sił nuklearnych z udziałem Niemiec zachodnich — z pewnoś cią byłby on jednym z pierw szych w kolejce do atomowego guzika. Na swym odpowiedzialnym stanowisku dokłada wszelkich sił i starań, by za-chodnioniemiecką Luftwaffe przekształcić jak najszybciej w nowoczesne wojska rakieto we. Ten wzjonrowy „demokrata" w mundurze" (za takich uważają się wszyscy zachodnionie mieccy generałowie) nie tylko teoretycznie potrafi planować agresję atomową przeciwko Wschodowi. Ma nie byle jakie doświadczenie praktyczne. W czasie II wojny światowej na czele swej eskadry bombardo wał Warszawę, Oslo, wyprawiał się nad Paryż i Londyn. Tego asa hitlerowskiej Luftwaffe strącono wszakże w 1041 roku nad jugosłowiańskim Sarajewem i już osobiś cie nie mógł bombardować dalszych miast europejskich, ale po wyjściu ze szpitala pla nował i kierował podobnymi operacjami ze sztabu dowódz twa sił poioietrznych Wehrmachtu. Jak na aktualne potrzeby Bundeswehry rekomen dacje ziiakomite. Podobnie ma dziesiątki t set ki innych oficerów i dowódców sil powietrznych NRF. Np. generał-major Trautloft — dowódca grupy wojsk po- wietrznych — niegdyś pilot to osławionym „Legionie Con-dor", pamiętnym z barbarzyń skich nalotów na hiszpańskie miasta i wsie z okresu wojny domowej, potem uczestnik na paści na Polskę i inne kraje europejskie. Albo dowódca in nej grupy wojsk powietrznych NRF, gen. mjr Walter — również przeszedł dtugą drogę bojotpą" na coraz wyższych stanowiskach w hitlerowskiej Luftioaffe. Dziś oni i im podobni dowodzą silnym znów stadem „czarnych skrzydełskładają cym się z nowoczesnych samolotów bojowych, wszystkich używanych współcześnie rodzajów. Coraz intensywniej starają się też dowodzone przez siebie siły powietrzne przestawić na profil rakietowy. Zachodnioniemiecka Luftwaffe dysponuje już kil koma rodzajami rakiet typu ziemia-ziemia i ziemia-powie trze, dostarczonymi jej przez sojusznika zza oceanu. Szkoli też na amerykańskich poligonach ich obsługę. Na potrzeby stił powietrznych pracuje również coraz intensywniej przemysł zachód nioniemiecki. Zakłady produkujące dla Luftwaffe zatrud niają ponad 20 tys. ludzi. Tak więc — twierdzą gene rałowie, a z nimi politycy i kanclerz NRF — mamy wszystko, co niezbędne, żeby być „równym partnerem naszycti sojuszników" również w dysponowaniu bronią atomową. Nasi doskonali fachowcy, w dodatku świeżo przeszkoleni na zaoceanicznych poligonach w każdej chwili mogą udoiood nić, żc nie gorzej od innych potrafia obchodzić się z rakie tami z nuklearnym ładunkiem. Szkopuł w tym, że mimo o- choczych deklaracji opinia pu bliczna, także w dużej mierze na Zachodzie, zachowuje w stosunku do dysponentów „czarnych skrzydeł" duży sceptycyzm i rezerwę, a kra je socjalistyczne zdecydowanie się przeciwstawiają ich zamierzeniom. A. POLAN Wędruje Wisłą tysiąc piosenek o bzach i nocach majowych, tysiąc piosenek, tysiąc gałązek nad zakochanych głowy. A tutaj nie ma Wisły, morza w oddali szept i ta jedna piosenka, T i ta jedna piosenka [ bA* nad najuboższą z rzefc Śpiewam ją dzisiaj swojej dziewczynie w pachnących wapnem ulicach, maj najpiękniejszy na Chełmskiej Górze. Nie wierzysz? Spytaj księżyca, I choć tu nie ma Wisły," o morza bije brzeg ta piosenka zrodzona, f ta piosenka zrodzona [ fali nad najzieleńszą z rżeli i Moja i twoja ona jedyna, codziennie, wczoraj i dziś. Nasza najlepsza, choć tak nieśmiała i taka drżąca jak liść. Nam uśmiech przyśle Wisła: złączony morza brzeg ^ mostem cichej piosenki, mostem cichej piosenki z brzegiem najcichszej z rzek. Francuzi wyliczyli, że kobieta w ciągu całego swego życia przerabia rękami około 200 tor* żywności. Jest to waga 40 słoni lub 4 pasażer-; skich samolotów odrzutowych typu „CaraveUe*% Łączny^ czas podawania -do stołu wynosi 4 lata. Nic dziwnego, że kobiety tak bardzo zabiegają o unowocześnienie gospodarstwa domowego. Pięściami i parasolkami uniemożliwiła pewnemu fotoreporterowi rzymskiemu zrobienie zdjęć grupa kilkuset Amerykanek, biorących udział w marszu protestacyjnym przeciwko wy-» świetlaniu filmu „Una moglie americana" („A-merykańska żona"). Film ten, zdaniem protestujących pań z licznej w Rzymie kolonii amerykańskiej, przedstawiał fałszywie mężatki zza oceanu jako kobiety agresywne i zmaskulinizo-wane. OSTATNIA NOC uu ^ a Z.S < (95) Tapurucuara: Czy pan przybył do nas specjalnie w celu wy jaśnienia tej drobnej sprawy, nie mającej ehyba żadnego znaczenia dla stosuhków łączących rząd Dominikany z Waszyngtonem? Czy to możliwe, że Kongres potężnego państwa powołał aż specjalną komisję, stawiając na jej czele tąk wybitnego obywatela, jakim jest mister Athwood — i wszystko tylko po to, by szukać jakiejś zabłąkanej mrówki, niegodnej uwagi rządu USA? Athwcod: Życie każdego obywatela USA jest tak samo godne uwagi rządu, jak problemy o największym znaczeniu wewnętrznym i międzynarodowym. Kongres oczekuje odpowiedzi od policji i władz śledczych Republiki Dominikańskiej, która wyjaśni przyczynę śmierci naszego obywatela. Tapurucuara: Mister Athwood, takie wyjaśnienie nie nastręcza najmniejszych trudności władzom Republiki. Mamy sprawną policję, która zmobilizowała najzdolniejszych ludzi dla wyjaśnienia błahej sprawy, wnoszącej tak wiele niepokoju w nasze oficjalne stosunki, nie najlepsze zresztą w ostatnim czasie. Athwood: Zgadzasn się % panem 1 pragnę go zapewnić, że w interesie Kongresu f Organizacji Państw Amerykańskich, leży jak najszybsze wyjaśnienie tego wydarzenia. Tapurucuara: Mister Athwood, w Stanach Zjednoczonych popełnia się rocznie osiemnaście tysięcy samobójstw, tak podaje oficjalnie rządowe biuro statystyczne. Czy pragnąłby pan przekonać skromnego sędziego, 1 władze, które delegowały mnie w tej tak fteoojąeej sprawie, ie spośród osiemnastu tysięcy «amabó£i£i*« wfa&zia te jedne Interesuje Depar- m eostałych siedemnastu tysięcy dziewięćset dztewtę&Meslędu dziewięciu, także powołuje się komisje? Z przykrością I z ubolewaniem muszę powiedzieć, że uważamy taki krok za próbę dalszego pogorszenia stosunków^. Athwood: Chce pan powiedzieć, że młody, zdolny pilot, cieszący się doskonałym zdrowiem i świetnym samopoczuciem, w przededniu ślubu, i w klika dni po telegraficznym zawiadomieniu matki o swoim przyjeździe, postanowił nagle popełnić samobójstwo? Tapurucuara: I popełnił. Ale pan, mister Athwood, iąda ode mnie niemożliwości. Nie wiem dlaczego pan Murphy tak postanowił, nie wiem, co go do tego skłoniło. Z polecenia pana generała Espaillat relacjonuję tylko fakt, nagi fakt. Wyjaśnienie pobudek psychologicznych przekracza nasze możliwości, oraz nasze zobowiązania wobec przedstawicielstwa Departamentu Stanu. Athwood: W takim razie pan ambasador, Ja, 1 mój sekretarz, pragniemy obejrzeć ciało samobójcy, 1 zarządzić przewiezienie jego zwłok do Stanów. Tapurucuara: Pragnęlibyśmy to wszystko zorganizować na nasz koszt. Niestety, niestety! Jak wykazało wstępne dochodzenie, pan Murphy, w stanie mocno nietrzeźwym, i prawdopodobnie pod wpływem silnej depresji, jaką wywołuje u młodych ludzi nadmiar alkoholu, udał się szosą w stronę tak zwanej Zatoki Rekinów. Zatrzymał swój wóz tuż nad jej krawędzią. Możemy tam natychmiast pojechać. Prawdopodobnie, jeżeli Departamentowi Stanu nic odpowiada wersja samobójstwa, wpadł do zatoki, wychyliwszy się z otwartego wozu. W wozie znaleźliśmy butelki po whisky, jego czapkę... — I jego zielone rękawiczki — przerwał mu Athwood. — Wiem o tym. Wiem także, kto, I o której godzinie, kierował wozem pana Murphy, białym Jaguarem. Wiem, że ten człowiek wrócił do Ciudad Trujillo wojskowym jeepem, którym uprzednio jechali dwaj oficerowie... Wiem takźe^. Słuchając odpowiedzi Athwooda, wyobrażałem sobie minę Tapurucuary. Istotnie, jak mi później powiedział Athwood, zaskoczenie było piorunujące, jakkolwiek w posiekanej zmarszczkami twarzy Tapuructaary nie drgnął ani jeden mięsień. — To doprawdy zdumiewające. Czy mógłby ml pan podać źródło tak rewelacyjnych Informacji? Athwood: Czy mógłby mi pan podać nazwisko tego bajkopisarza, który wymyślił tę fantastyczną, i niech mi pan wybaczy, niedorzeczną historyjkę o samobójstwie Mur--phyego i jego bezprzykładnej trosce o żołądki rekinów? Tapurucuara: Jestem tylko bezinteresownym człowiekiem, który miał panu powtórzyć to, co powiedział pan generał Espaillat. Pan pozwoli, że przekażę mu jak najdokładniej pańską odpowiedź. Athwood: Proszę powiedzieć panu generałowi, ie prawdopodobnie fałszywie go poinformowano, I żc to dziwne nieporozumienie uważamy za niebyłe. Tapurucuara: Wspomniałem, że to wynik wstępnego dochodzenia. Może ktoś z policji, pragnąc gorliwie spełnić życzenie pana generała, zbyt pochopnie podał niezbyt dokładnie sprawdzone fakty-. Athwood: I ja tak przypuszczam, panie sędzio. Proszę więc o dokładnie sprawdzone fakty. Słyszałem stłumione dywanem kroki — to Athwood odprowadzał Tapurucuarę do drzwi. Przede mną stał magnetofon, na którym nagrano tę rozmowę. Siedzący obok sekretarz — nazywał się Gordon — zatrzymał taśmę. Wiedziałem, że wymyślą teraz nową wersję, niemniej kłamliwą. Wiedziałem, że już nigdy nie dowiemy się od nich prawdy o śmierci Murphyego, i że tę prawdę musimy znaleź sami. Athwood przypuszczał, że może Murphy żyje. Bo mogli przecież — tak twierdził — pokazać nam jego ciało ze skronią przestrzeloną niby to samobójczą kulą. Ukrywanie ciała musi się wydać bardziej podejrzane, i chyba z tym liczyła się policja dominikańska. Jednak Athwood nie znał tych książek i publikacji, które wypożyczył mi kiedyś kongresman Flynn. Athwood nie wiedział, jak zabija policja dominikańska i ile w tym znajduje radości. William Krehm pisał o Trujillo, że jego system rządzenia „polega na przekształcaniu zbrodni w sztukę_ Trujillo obmyśla krwawe zbrodnie 1 rozkoszuje się nimi z iście florentyńską finezją". Jego policja byJa już tak znudzona zabijaniem, że musiała to robić jak najwymyślniej, przy maksymalnym współudziale zwyrodniałej wyobraź- ....... 4 tGŁOS Hr 278 ?4103) i Sfr, 7 Ini. Bęrtil Johansson z Karolińska Instytut W Sztokholmie skonstmował aparat dla ludzi o upośledzonym (w zakresie reagowania na dźwięki wysokie) słuchu. Aparat przekształca dźwięki wysokie qa niskie. Nawet w przypadku poważnego uszkodzenia organu słuchu przy zastosowaniu aparatu inż. Johanssona uzyskano bardzo dobre wyniki. Z 20 aparatów, wykonanych pod kierunkiem konstruktora, wysłano już po jednym do Kanady, Anglii i Holandii, cztery — do USA i po dwa do Japonii i NRF. W produkcji jest obecnie próbna seria 200 aparatów przenośnych. Na zdjęciu: inż. Bertil Johansson prezentuje swój wynalazek. (CAF) MOTTO: Wicuś miał twarde poglądy. Włożylim go do octu na noc, by skruszały (Ze wspomnień "demokraty) STAŁEM przy weneckim oknie i w zamyśleniu głaskałem po główce mam milarię szczepioną na cereusie. Pachniało wczesną, zimną wiosną. Głogi w ogródku nie zdążyły siąt lat w upokorzeniu, w że braezych błaganiach o łaskę, niewolniczym upodleniu. Hm, rezygnacja z ludzkiej godnoś ci. Za to, jak dobrze pójdzie, dostaniesz człeku nieśmiertel ność. Wieczną szczęśliwość! Ale czy jest chociaż jeden rozsądny argument, przemawiający za istnieniem Najwyż szego? Nie ma. Czy nie szkoda więc marnować życia dla obietnicy nie mającej gwaran cji, rozumowego uzasadnienia? Zresztą, czy ta baśniowa wi iWi&tyU' IżukiATki pokryć listowiem swych kol- zja losów człowieka jest tak czastych pędów. Kwitła tar- bardzo kusząca? Mieć świado nina. Patrzyłem na chmurne mość, że bez końca, bezustan niebo, gdy skądś dobiegło nie, trzeba się będzie cieszyć, mnie ni to zawodzenie ni ża- śpiewać hymny ^ pod czyimś łosny przyśpiew pijanych re- kierownictwem i na czyjąś krutów. Tam, gdzie ścieżynka cześć, radować, weselić! Brr! ginęła nicią w czarnym kłę- Wszystko może się w końcu buszku lasów na horyzoncie, znudzić. Przeraża mnie taka dostrzegłem trzy sylwetki! perspektywa. Jeśli już rray- Szli dość śpieszno, bo po chwi siałbym koniecznie szukać ja li mogłem już rozróżnić ich kiegoś pocieszenia w religii, twarze. Dwóch umięśnionych to raczej obrałbym poglądy czerwonych z utrudzenia dry buddystów. To pełne powagi blasów, trzymało pod ramio- dążenie do nirwany, wieczne na chudziutkiego jak wiórko g° unicestwienia. Przestać ist chłopinę. Ludzik opierał się nieć po długim i szczęśliwym nogami o ziemię, jego podku życiu na ziemi, rozpłynąć się te sapery żłobiły w sypkim w miliardach molekuł, ato- piachu dróżki dwie głębokie mów, w oceanie wiecznego bruzdy, jednakże osobliwy wszechświata, o, to rozu- pochód dziarsko posuwał się miem! Każdemu się kiedyś naprzód. Spod smutnych wą- odpoczynek należy, sów Protestującego chłopiny Pyknąłem parę razy fajecz- wydobywał się raz po raz ką z wiśniowego drzewa: śpiewny ton okrzyku: — Nawet gdyby ta druga — Ratuuunku, ratunec- rzeczywistość istniała, gdyby ktmu!... kiedyś wymyślono tęgie uza Odsunąłem doniczki z kak- sadnienie jej istnienia, jesz- tusami na parapecie i wychy cze 2 tego faktu nie będzie liłem się przez okienny wynikało prawo Kościoła do otwór: dyktatu, rozkazywania lu- — Gdzież go wiedziecie? dziom jak mają żyć. Niech Ku świetlanej przyszłoś- każdy postępuje zgodnie z ci, Pozbawionej irracjonal- własnym sumieniem. nvch przesądów i wyalienowanych mrzonek — odparł ten z lewej. W stronę tronu niebieskiego. p0 trudach i cierpieniach mizernego żywota; będzie mógł radować się wiecz nym szczęściem i chwalić Pana naszego — wyjaśnił ów z prawej, poprawiając na sobie rozerwaną sutannę. ~~ Czemu nie pytacie jego o zgodę? wskazałem fajką na markotnego ludzika. Obarczony nawykami, stereotypami sądów i przyzwyczajeń minionego ustro- — Hej, wy, w jaki sposób frJa1^0'1113 ^osć Sił> aby o- ten smutny wąsacz ma zdo-irząsnąc się i spojrzeć praw- być szczęście? — zawołałem 0czy* Moim obowii*z- w ich stronę. run J-est nakłoniC S° do P°- — Poprzez przykładne ży- rzucenia przesądów zaszcze- cie na ziemi! — odkrzyknęli piotiych przez poprzednie sy- zgodnym chórem. stemy wychowawcze, wska- Zatem pytanie — jak żyć? zac mu jedyną słuszną dro- —- jest istotą zagadnienia. Co «. czy się tylko materia robić, aby człowiek czuł się w swej wiekuistej metamor szczęśliwym, coraz mniej miał iozie — wygłosił ten z lewi- przykrości? Słowem — huma xr . . nizm etyki! Dobrze, ale co to Kościół jest namiestni- jest takiego, ten humanizm Kiern Pana paszego na ziemi etyki? Jedni powiadają, że hu i ^tylko cn może autorytatyw manistycznym można nazwać me Wyrokować co jest zgod- taki system etyczny, dla które ne z wolą nieba. Niech każ- go człowiek jest jedynym ce- 7 s}Ve uczvnki, myśli, prag- lem i najwyższą wartością menia i tęsknoty, podporząd- moralną. Mają rację również kuje boskim nakazom — sap- ci, którzy przez humanizm e- nęła prawica rozpinając pod tyki rozumieją to, że człowiek czarne paciorki guzicz jest twórcą wszelkich wartoś kow* cl etycznych, jego źródłem .— Poczekajcie chwilę, niech i ostatecznym autorem, się zastanowię, który z was Ważny jest chyba i ten wy- ma rację! — powiedziałem różnik, co wskazuje na opty- nabijając fajkę tureckim ty- mizm moralny danego syste-toniem. Jasna smużka dymu mu wychowawczego. Polega ułatwiła bieg myślom. to na wierze w człowieka, w Ten z prawej, w sposób jego dobroć. Że zdolny on wcale rzeczowy proponuje jest poprzez wTłasne działanie, coś w rodzaju kupieckiej trans rozważania, wolę, zdobywać afcęjl ludztoi kilka<Ł£ttr coria msższs WTian.maaia* H;". d» ram i zbyteczna mu jest do osiągnięcia tego celu jakaś pomoc z zewnątrz. Niepotrzebne mu są na przykład uzasadnienia religijne, by mógł stać się po żyteczną jednostką. Niemniej ważnym jest czwarty składnik humanizmu: człowiek nie może być traktowany jako środek do ce lu lecz zawsze jako cel w sobie. W tym rozumieniu poglądy przedstawiciela w sutannie nie są trafne. Jego etyczne pouczenia nie mają nic współ nego z humanizmem. Nie wy daje mi się humanistyczną ta jego etyka, bo wymyka się o-na spod kontroli powyższych kryteriów. No, dobrze, w takim razie ten z lewej powinien mieć ra cję. Głosi coś przeciwnego. Je śli na jednym biegunie koły sze się nieprawda, to po jej przeciwległej stronie należy się spodziewać prawdy. — Ty z lewej, skąd wiesz, że twoja prawda przyniesie mu szczęście? — krzyknąłem przez okno. — Czy musi być za wszelką cenę szczęśliwy? Powinien znać obiektywną prawdę. To jest najważniejsze. Za prawdę płaci się odrzuceniem złu dzeń. — A jak on jej nie chce znać? — Uświadomić! Nie bać się dąsów! Patrzyłem przez chwilę na świat za oknem. Rosły we mnie wątpliwości, niczym w dzieży ciasto. Sprawa nie tak znowu prosta. Bo jeśli mówiły, że naszym dążeniem jest zapewnienie jednostce i całym społeczeństwom szczę ścia na ziemi, ograniczanie zmartwień i trosk, to trzeba ponieść konsekwencje przyjętej maksymy. Należy się liczyć z człowiekiem takim, ja kim on w rzeczywistości jest. I z jego wolą! A jeśli świado mość spełnienia obietnicy po śmierci czyni go szczęśliwym już tu na ziemi? Czy mu tę przyjemność gwałtem odbierać? Najwłaściwsza jest chy ba postawa tolerancji. Walka światopoglądów nie musi pociągać za sobą konieczności zwalczania ludzi wyznających inne idee. Jak najmniej dyktatorów, jak najwięcej życzliwych doradców. Nie drakońskie decyzje, lecz najpełniejsza swoboda myśli, dysku sji, żywych polemik. ' Niech człowiek broni swych poglądów przysłuchując się uważnie argumentom przeciwnika. Niech urządza swe życie zgod nie z własnym pojęciem szczę scia, jeśli to nie jest kosztem innych. Niech wstaje z kle-czek z własnej woli. I niech ma tę jedyną, niepowtarzalną przygodę — poczucie własnej wartości. Nie listek miotany na jesiennym wichrze, robaczek tarzający się w prochu, lecz podmiot otaczającej go rzeczywistości. — Obydwaj nie macie racji! — precyzuję głośno wyniki przemyśleń. — W gruncie rze czy, obydwaj idziecie w tym samym kierunku. ^ — Też wymyślił! — ofuknę li mnie ten z prawej i ten z lewej. — Chodźmy! Ruszyli sprawnie naprzód. Zakurzyło się pod obcasami opierającego się ludzika. Znik nęli za zakrętem, zostawiając dwie równoległe koleiny, jedyny ślad na drodze. I tylko długo jeszcze potem słychać było śpiewny protest, wydobywający się spod wąsów jak wiechcie: — Ratuuunku, ratuuu... RUBASZKA , doniosła wizyta Szpilka piĘĆ dni gościła w Jugosławii na zaproszenie sekre-■ tarza gen. ZKJ i prezydenta J. Broz Tito delegacja partyjno-rządowa PRL pod przewodnictwem I sekretarza KC PZPR tow. Wł. Gomułki i prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza. W kołach obserwatorów zagranicznych podkreśla się duże znaczenie rozmów mężów stanu Polski i Jugosławii dla polityki międzynarodowej. Jedność poglądów na wiele ważnych problemów Europy i świata świadczy o wadze i doniosłości tego polsko-- jugosłowiańskiego „spotkania na szczycie". Było ono również jeszcze jednym dowodem pogłębiającej się współpracy i braterskiej przyjaźni obu narodów. AFRYKAŃSKA PODRÓŻ Rozpoczyna się również afrykańska podróż przew. Rady Państwa PRL E. Ochaba do Egiptu i Etiopii. Prasa światowa, omawiając obie wizyty, z uznaniem podkreśla, iż „ofensywa dyplomacji polskiej, rozpoczęta kilka miesięcy temu, rozwija się pomyślnie. Polacy nie tyli o z powodzeniem rozwiązują własne krajowe problemy, lecz równie skutecznie t aktywnie uczestniczą na forum wielkiej światowej polityki". W biurze werbunkowymi do armii USA wisi plakat z napisem: „Jeśli jesteś kawalerem, nauczysz się w wojsku wykonywania wszystkich czyn ności domowych. Dajemy ci więc okazję stania się wzo.ro* wym mężem". Zapomniano dodać: „Dzięki nam, jeśli nie wrócisz z Wietnamu, będzie miał kto Cię opłakiwać, a twoja mlcda żona będzie miała okazję przywdziać twarzowy, żałobny welon ...". Prawda w o czy — ,,Członkowie Ku-klux~kla nu (terrorystyczna organizacja amerykańskich rasistów) — są szczurami pod względem gospodarczym i społecznym, ich organizacja, oparta na fa natyzmie reprezentuje najgorsze instynkty ludzkości. Ku-klux-klan, to wrzód na politycznym ciele Stanów Zje dnoczonych" — oświadczył o statnio podczas wywiadu telewizyjnego gen. prokurator stanu Alabama, Richmond Flowers. Hiepetleglość Rząd Wielkiej Brytanii pos tanowił przyznać niepodległość swojej kolonii Mauritius. Mauritius jest wyspą na Oceanie Indyjskim, położoną na wschód od Madagaskaru. Powierzchnia wyspy wynosi 20,96 km kw\; ludność — 700 tys. mieszkańców. Wyspa ta jest ojczyzną najdroższego znaczka pocztowego świata — tzw. Mauritiusa. Los sprawiedliwego Willi Schmidt, oficer policji w Essen, walczy z władza mi NRF o uznanie dla swej postawy w latach hitleryzmu. Schmidt, wcielony do SS, miał odwagę uchylać; się od uczestnictwa w mordowaniu Żydów, za co w r. 1 * skazany został na 3,5 roku więzienia. Duch i sławo Minister do spraw ogólno- nicmieckich Mendę wezwał Polskę, aby ,,wykazała zrozumienie dla pragnienia narodu niemieckiego*'. Odpowie dzialni politycy w Polsce powinni — wg. opinii p. Mende •— ,,udzielić więcej miejsca du chowi pojednania, aniżeli duchowi zemsty i odwetu". Z apelem tym minister wystąpił na XII Zjeździe Ziom-kostwa Ślązaków w Hannowe rze, który w swych rezolucjach zażądał ,,przyznania wy pędzonym (Niemcom — wyj. red.) prawa do niemieckich te renów na wschodzie''. Tak wygląda „duch pojedna nia" w bońskim wydaniu. W uzasadnieniu hitlerowskie go wyroku znalazło się sformułowanie o „ osłabieniu" przezeń ,,siły zbrojnej III Rze szy". Kiedy po wićlu latach Schmidtowi udało się wrócić do służby w policji, rozpoczął starania o zaliczenie straconych lat służby i odszkodowanie w związku z hitlerowskim wyrokiem. Jego zabiegi jednak nie dały rezul tatów. Sąd zachodnioniemiec-ki stwierdza, że „wnoszący skargę nie zwalczał narodowe go socjalizmu z narażeniem wolności, zdrowia lub życia. Je<*o wypowiedź ra temat przyczyn prześladowania go świadczy, że nie był on w sta nie przyczynić się do załamania władztwa hitlerowskiego". Schmidt pewnie też wreszcie doszedł do tego samego wnios ku. Naiwnością było sądzić, ze coś się w NRF zmieniło... Atom w „obronie ludzkości" Waszyngtońskie Biuro Ludności opublikowało raport, w którym pisze, że do r. 2000 ludność świata może się podwoić i osiągnąć liczbę 7,4 mld osób. Raport podaje jednak, że pewne zjawiska" mo gą uchronić ludzkość przed tak katastrofalnym przeludnieniem. W innym miejscu raport precyzuje, o jakie ,,zja wiska" chodzi: klęski głodu, epidemie, WOJNĘ TERMOJĄDROWĄ itp. W wyniku tych ,,zjawisk" — podaje raport — liczba ludności świata może się nawet „nieco" zmniejszyć — do 2 mld osób... Ckrfaw, q polifye&l u/ SueLA EWG (& ERHARD: Tę odrobinę jakoś skleimy... Rys. „Deutsche VolkszeiiungH Łatwo wejść Min. finansów w Brazylii zarządziło, aby we wszystkich urzędach podatkowych drzwi otwierały się do wewnątrz. Minis terstwo chce w ten sposób u-łatwić wejście do tych urzędów... płatnikom podatków. Dziś w 11 naszym kori-kursie-ankiecie kolejne py tania: 1. Co to jest rasizm i gdzie \yystępuje w najostrzejszej formie? 2. Jak ocenia naród ame rykański politykę Johnsona w Wietnamie? Przypominamy warunki kon kursu: Biorący udział w konkursie winni odpowiedzieć na' 2 zamieszczone powyżej pytania. Można też odpowiedzieć tylko na 1 z nich. Wśród auto rów bezbłędnych odpowiedzi rozlosowane zostaną cenne nagrody książkowe. Odpowiedzi prosimy nadsyłać pod adresem Redakcji „Głosu Koszalińskiego" Koszalin, ul. Al freda Lampego 20, z dopiskiem na kopercie: „ftonkurs-ankie ta „Co tam w polityce?". (Nazwiska nagrodzonych w poprzednim konkursie zamieszczamy na st. ?.) „Rebelia rasistowskiej junty I. Smitha stwarza poważną groźbę dla pokoju w Afryce" — pisał rządowy dziennik algierski „EL MUDZA-lłID'% komentując fakt ogłoszenia przez białą mniejszość Rodezji jednostronnej niepodległości. Przewodniczący Algierskiej Rady Rewolucyjnej płk Bumedien stwierdził: — „To obelga, rzucona w twarz Afryki". Wyrażając opinię całego Czarnego Lądu prez. Gwinei Seku Toure oświadczył: „Uważamy, że państwa afrykańskie znajdują się w stanie wojny 1W CENTRUM z Rodezją". A więc już nie tylko protest i potępienie, lecz zapowiedź praktycznego i czynnego działania, zapowiedź ostrej odprawy dla białych ekstremistów w Rodezji Płd. W ogłoszonym ostatnio komentarzu agencji TASS czytamy, że narodom afrykańskim, walczącym z kolonializmem i rasizmem stanowczego i silnego poparcia udzielą ich niezawodni przyjaciele — ZSRR i inne kraje socjalistyczne, antykolonialne i ant> imperialistyczna siły całego świata. * Czy można wstrząsającym aktem samospale-nia się okupić śmierć tysięcy Wietnamczyków, spalonych napalmem, którego używają wojska USA w Wietnamie? Na pewno nieł Jednak ży we pochodnie, demonstracje i manifestacje w Stanach Zjednoczonych przeciw brudnej wojnie. na Półwyspie Indcchińskim — są wymownym świadectwem potępienia przez społeczeństwo amerykańskie awanturniczego kursu polityki zagranicznej prez. Johnsona. Więcej nawet — prasa amerykańska stwierdza oficjał nie, że nigdy jeszcze w ostatnim dwudziestoleciu nie było w USA tak potężnej masowej opozycji przeciw wojnie, jak obecnie. * W Indonezji terror generałów nie osłabł, wręca przeciwnie, wzmógł się. Wywołuje to akcje samoobrony. Na środkowej Jawie wybuchają krwawe starcia i zamieszki. Wojsko w wielu rejonach kraju ogłasza stan wojenny, uzbraja oddziały skrajnej prawicy do walki z komunistami. Więzienia zapełnione są aresztowanymi działaczami lewicowymi. Generałowie w sojuszu z prawicą muzułmańską, nic oglądając się na apele prez. Sukarno o zaprzestanie bratobójczych rozpraw, już nie ukrywając się pod płaszczykiem tłumienia nieudanego puczu, oficjalnie atakują KP Indonezji i jej sym patyków. Obserwatorzy polityczni podkreślaja, że dalsze rozwijanie przez reakcyjnych generałów nurtu antykomunistycznego w Indonezji — może zepchnąć kraj ten na krawędź wojny domowej. „Podobnie, jak 25 lat temu wziąłem Ra siebie odpowiedzialność za ocalenie Francji, biorę obecnie odpowiedzialność za dalszy rozwój kraju i uratowanie go od powrotu do chaosu UWAGI I upadku" — oświadczył de GauIIe, zgłaszając swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich, które odbędą się we Francji 5 grudnia br. W szranki kampanii wyborczej stanęli: de Gaulle i 5 kontrkandydatów. Do najpoważniejszych przeciwników obecnego prezydenta uważa się we Francji Francios Mitteranda — przedstawiciela całej francuskiej lewicy. Komentatorzy polityczni podkreślają, że Mittcrand jest potencjalnym kandydatem na fotel prezydencki w przyszłych kolejnych wyborach. W bieżącej kampanii zwycięstwo de Gaułle'a nie ul?ga dla nikogo wątpliwości; przypuszcza się, te otrzy ma on ponad 65 proc. głosów. 6 grudnia prezydent Francji po raz pierwszy wybrany zostanie nie przez Zgromadzenie Narodowe, lecz w głosowaniu powszechnym i bezpośrednim. i GŁOS Nr 278 (4103) W kilku zdaniach Poszukiwania gazu ziem nego pod dnem Morza Pół nocnego znów dały pozytywny wynik. U wybrzeży Norfolk odkryto źródło ga zu o wydajności około 100 tys. metrów sześciennych na dobę. Ceny akcji towa rzystwa naftowego Continental Oil of New York, które prowadzi poszukiwa ni a gwałtownie podskoczyły na giełdzie londyńskiej. * Izrael buduje nowy port u wybrzeży Morza Śródziemnego w miejscowości Aszdot o zdolności przeładunkowej 4 min ton. W związku z tym zamknięte zostaną porty w Tel-Avi-vie i Jaffie. * Szwedzkie towarzystwo żeglugowe utworzone przez dwóch armatorów zamierza w ciągu najbliższych 6 miesięcy uruchomić połączenie żeglugowe między W. Brytanią i Francją. Na trasie Ramsgate — Calais kursować będzie poduszko wiec przepływający kanał La Manche z szybkością 95 kilometrów na godzinę, zabierający 38 pasażerów. Koszt przejazdu w jedną stronę wyniesie 2 funty, czyli mniej niż II klasą pro mem. ¥ Po morzach świata pływa jeszcze prawie 2.500 statków liczących ponad 25 lat służby. Wśród nich jest 70 prawdziwych staruszków, które pływają ponad 65 lat. * Związek Radziecki dyspo nu je flotą 14 statków pasażerskich o łącznej pojem ności 100 tys. ion. — Dawno nie mieliśmy tak pomyślnego roku — mówił Bryza do Bywalców Kafej ki. — Nie zawiedli korabiowcy, a jednocześnie rybacy „Kutra" i „Barki" spisali się na piątkę. — Muszę szczerze przyznać się, że P« wynikach pierwszego kwartału, a nawet półrocza nic obiecywałem sobie wiele. Spo dzicwałem się dużych trudności przy wykonywaniu planów połowowych, a tymczasem w trzecim kwartale sytuacja zmie niła się radykalnie. Rybacy spisali się nam na medal. Wszystkie przedsiębiorstwa pierwszy raz w swej historii przekroczyły granicę 10 tys. ton ryb. Razem RYBACKI TOAST ze spółdzielcami i rybakami indywidualny mi środkowe wybrzeże powinno w tym roku złowić około tys. ton ryb. — Pozwólcie więc, że kuflem wyśmienitego żywca wzniosę toast za pomyślność tych co na kutrach! sTtSSKw33v WbADYSfcAW ŁUCZAK ATOM niezupełnie ujarzmiony 10 lat temu przypuszcza no, że w roku 1965 będzie rny świadkami szybkiego rozwoju floty handlowej o napędzie jądrowym. Budo*-wa amerykańskiego statku „Savannah" oraz projekty podjęcia budoioy takich statków przez inne państwa upoważniały do opty mizmu. Spodziewano sięt że 10 lat wystarczy na opa nowanie wszystkich skomplikowanych problemów technicznych związanych z zastosowaniem energii atomowej do napędu statków. Tymczasem rzeczywistość okazała się bardziej szara niż przypuszczano. Dotychczas w służbie floty (nie licząc okrętów wo- TOM JONES 7. ojczyzny powieści dedek-tywistycznych i specyficznych komedii dotarła do nas ta piękna, zabawna opowieść fil mowa, ekranizacja XVIII-wie cznej powieści klasyka angiel skiej literatury — Henry Fiel dingra. Udekorowana cztere- nie ma. Czerwony — podobno ma Oskarami i tytułem naj- nie tylko w technikolorze lecz lepszego filmu zagranicznego i w naturze — krajobraz Tek- na ekranach USA w roku sasu, „dzicy" Indianie i dziel 1963, laureatka europejskich na teksaska policja, jeszcze z festiwali i ciesząca się wszę- tych czasów, kiedy ten stan dzie powodzeniem wśród wi- był swobodnym Terytorium; dzów. Jest tego godna! Na- przemyt broni i szulerzy... O- siąknięta parodią filmów a- czywiście, western jest kla- wanturniczych i parodią kina syczny, oczywiście trup się w ogóle (od początku filmu ściele gęsto i oczywiście boha- utrzymanego w konwencji fii ter jest zawsze szybszy... Ale mu niemego, z napisami naiw że tym bohaterem jest „sam" nie wyjaśniającymi akcję aż John Wayne, wiele wybacza- do końca: uratowania bohate my stereotypowemu scenariu ra, już wiszącego na szubie szowi i akcji, rozwijającej się nicy). Ktoś słusznie zauważył, według znanych na pamięć re że gdy już — już mamy na cept. serio zaangażować się w pery _ petie kochliwego Toma — rea CZŁOWIEK, KTÓRY ZABIŁ lizatorzy jakimś niespodziewa LIBERTY VALANCE*A nym prztyczkiem, „perskim okiem" czy wprost apostrofą Z kraju Komanczów John którejś ^ z postaci wyjaśniają Wayne odjeżdża żegnany sło- widzowi, że to nie na serio, wami: „Będzie nam pana bra- że to tylko zabawa. Zabawa kowało". A tu — jak na za- pikantna, pełna wdzięku i mówienie — inny western, dowcipu. także z jego udziałem. Jak Sukces tego filmu zaskoczył również z Verą Miles i Jame krytyków we wszystkich kra sem Stewartem. Reżyserował jach. Jego realizatorami są ten film J. Ford i film ma bowiem: Tony Richardson (re ambicje większe, niż tylko żyser), Jchn Osborne (scena przedstawienie jeszcze jednej rzysta). W roli głównej wy- historyjki z Dzikiego Zacho- stępuje ».aś Albert Finney, pa du. Należy do serii tych we- miętny z „Samotności długo- sternów, które mają ambicje dystansowca". Przeciętnemu psychologiczne. Tym razem widzowi owo zdumienie kry widzowi prezentowana jest tyki, oglądającej angielskich historia powstania pewnej le „angry menów" w zuoełnie in gendy i — solidna porcja wie nych rolach — może być obo- dzy historycznej z dziejów jętne. Wystarcza mu, że na cywilizowania Dzikiego Za- jennych) są zaledwie dwa statki: wspomniany już frachtowiec amerykański, z którym rząd federalny miał wiele kłopotów i radziecki lodołamacz „Lenin" przeprowadzający konwoje na wodach Arkty ki. Trzecim statkiem., który ma niebawem wejść do eksploatacji jest budowany w Kilonii, a w znacznej mierze finansowany przez Euratom, statek o nazwie „Otto Hahn". W minionym 10-leciu spełniły się przewidywania dotyczące rozwiązania problemów technicznych budowy statków o napędzie atomowym. Nie ma już wątpliwości co do typu reaktora atomowego. Uważa się, że reaktor z wrzącą wodą jest najlepszy. Za najlepsze ) paliwo uznano uran. chociaż można stonować również pluton lub tor. Rozwiązano rakże międzynarodowe pro blemy prawne dotyczące eksploatacji tego iypu statków. Dlaczego więc z takimi oporami buduje się te stat ki? Po prostu dlatego, ie koszt budowy jest bardzo wysoki. Zbyt wysokie są także koszty paliwa. Aby statki atomowe stały się opłacalne w eksploatacji koszt budowy m.usiałby być obniżony o około 40 proc.f a koszt paliwa o o-koło 30 proc. Jak na razi.e nic nie wskazujef by nastą piło to w najbliższym 10-leciu. Natomiast obniżane są stawki frachtowe przez wprowadzanie do eksploatacji olbrzymów przystosowanych do przewozu la dunków płynnych i masowych suchych. Budowa flotu nuklearnej pozostaje nadal w sfe rze projektów. GDAŃSKIE NOWOŚCI Prrysrły — lfW rok b«?<5z$e ba-ncłzo trudnym <4!a gdańskich stoczniowców. Opracowane jut plany przewidują bud-rwę aż 8 nowych typów statków. W większości becią to zr.&eznie zmodernizowane typy 'obecnie budowlanych. Niemniej każda zjmiana powoduje pewne komplikacje i wymaga c/d stoczniowców dużego wysiłku. Wśród innych statków zbudowana zostanie w Stoczni Gdań skiej pierwsza w historii polskiego rybołówstwa baza rybacka o nośności 9.200 ton. JUZ 150 MILIONOW Z ogłoszonych przez „Lloyd** Register of Shippdng" danych statystycznych dotyczących światowej floty handlowej wy nika, że w połowie bieżącego roku pojemność wszystkich statków wynosiła 160 min ton. Dla porównania warto przypomnieć, że 10 lat tem»i osiągnęła ona poziom 100 min ton. Na całym świecie, drogą mor ską przewozi się obecnie około 1,5 miliarda ton ładunków roczni*. SZKIERY — liczne skaliste wysepki rozsiane wzdfui wybrzeży Szwecji i Finlandii, stanowiące dn że niebezpieczeństwo dla żeglugi. SZKLANKI — wbrew pozorom nie służą do picia rumu, a jedynie do ogłasza nia C*5U5U na statku. Szybkie udeneanie w dzwon o- SŁOWNIK MORSKI krętowy nazywa się wybl janiem szklanek. Czas na statku liczy się od godz. 12. O godz. 12.30 wybija się jedną szklankę, o godz. 13 dwie itd. Co pół godziny o jedną więcej aż do 8 u-derzeń. Po czterech godzinach następuje zmiana wachty i wybijanie szklanek zaczyna się od począt ku. SZKUTA — dawny typ statku śródlądowego przeznaczonego do przewozu towarów. SZKWAŁ — nagły, gwal towny i krótkotrwały powiew wiatru, groźny dla żeglarzy. G. B. Shaw kazał wszelką korespondencję dć siebie kierować na poste restante. Panienka z okienka pocztowego zapytała go kiedyś: — Mistrzu, czy nie byłoby prościej, gdyby kazał pan przynosić sobie korespondencję do domu? — Moja panno — odpowiedział GBS — kie dy umrę, a pani sprzeda moje autografy na po-kwitoicaniach przesyłek pocztowych, zrobi pani majątek i nie będzie musiała rozmawiać z ta kimi starymi piernikami jak ja. Po premierze swojej „Candidy" w Nowym Jot ku Shaw wysłał telegram do wykonawczyni głównej roli: — Wspaniała, nadzwyczajna Shaw". Odpowiedź brzmiała: „Pochwały w pełni nie zasłużone Shauj nie byłby sobą, gdyby po tym nie wy sial następnego telegramu: „Miałem na myśli sztukę" Aktorka, pojętna uczennica Wielkiego Kpiarza odtclegrafowała: Ja też". LICZNYCH serii wy- chodnich stanów USA. Kto dawniczych i wydaw- się nią interesował — jeszcze nictw cyklicznych prag- raz sprawdzi z przyjemnością co PQ 0 nę zwrócić uwagę na prowadzoną przez PIW „Bibliotekę Syrenki", w której publikowa ne są różne wydawnictwa o Warszawie — dzisiejszej i historycznej. Ostatnio na półkach księgarskich ukazała się „Warszawa w „Lalce" Prusa Ludwika B. Grzeniewskiego. W bardzo zajmującej formie przedstawione są tam nie tyl ko realia Warszawy lat sie- swe wiadomości, zaś dla tych którzy po raz pierwszy natykają się na opisy potwierdzające lub zaprzeczające prawdę filmowych westernów, spot kanie z „Kradzionymi weeken dami" — będzie także pożyteczne. Egzotyki 1 nawet Ameryki jest też dosyć w tomiku opowiadań szczecineckiego pisarza Jana Papugi „Guadalaja- demdziesiątych ubiegłego wie ra, Guadalajara!" (Wyd. Po- GMowellDSIIłl ku, którymi Prus nasycił swo znańskie). Autor — w czasach' ją powieść. Dowiadujemy się wojny marynarz, dzieli się z także wiele o autorze „Lalki", czytelnikami okruchami mary mamy też do czynienia ze swe narskich podróży. Wiele w go rodzaju krytyczną rozpra- tych opowiadaniach jest z kii wą o powieści. Ale jak to jest matu opowieści Stanisława sympatycznie napisane! Boha Marii Saiińskiego. Dużo w terów „Lalki" Grzeniewski nich także autobiograficznych traktuje jak rzeczywiste, żyją akcentów. Mało za to patosu, ce w niedalekiej przeszłości dużo rzetelności i prawdy. osoby, daje czytelnikowi sposobność przemierzenia uwierzytelnionych innymi przekazami tras codziennych spacerów Rzeckiego i Wokulskiego. Przy okazji ze swej strony za chęcić bym chciała do sięgnię cia po samą „Lalkę", „najwięk szą polską powieść - XIX stule cia", interesującą a tak rzadko czytaną. Z Warszawy z lat 1870 do zachodnich Stanów USA lat 1960 — skok niemały. Ale „Warszawa" w „Lalce" Prusa jest wszak lekturą dla miłośników przeszłości, zaś ^Kradzione weekendy" I^echa U- Jeśli już o Salinskim mowa — to sygnalizujemy, że „Pax" wydał ostatnio jego nową książkę „Ptaki powraca ją do snów". Jest to zbeletryzowany pamiętnik z okresu dzieciństwa i lat szkolnych, z czasów pobytu na Dalekim Wschodzie, z lat rewolucji we Władywostoku i kilkuletniej żeglugi po Pacyfiku. Ukazane przyjaźnie ze spotykanymi ludźmi innych narodowości czy postacie wybitnych Rosja a stwarzają atmosferę solidarności ludzkiej. Ponadto na półkach księgar trackiego (Wydawnictwo Łódz ni: Maria Jasińska: „Narrator kie) — lekturą dla miłośników w powieści przedromantycz-podróży i dalekich krajów, nej 1776—1831" (PIW) — pra-Autor tych barwnych, nasyco- ca wydana w serii: Historia nych osobistymi refleksjami i teoria literatury realizowa-szkiców przebywał w Stanach nej w Instytucie Badań Lite-Zjednoczonych na stypendium rackich PAN; Jerzy Pomianow naukowym. Mieszkał w Los ski: „Koniec i początek" Angeles. Wyjeżdżał do Arizo- (Wyd. MON. Wyd. IV) — pony, Newady... Z jego opisów wieść według której nakręco-po zna jemy inną Amerykę: no film „Godziny nadziei"; jest tu opis słynnego Bulwaru Jan Wiktor: „Pieniny i zie-Zachodzącego Słońca, ale tak- mia sądecka" (Wyd. Lit.). Wy że — rezerwatu Indian, umar danie III uzupełnione; dr Ta-łych miasteczek poszukiwaczy deusz Cymer: „Przetwory do-złota, dramatyczny życiorys mowe z owoców i warzyw" B^fallo Billa. W reportażach (PWRiL). Wyd. II poprawione Lecha U trackiego wiele jest i uzupełnione. informacji o przeszłości za- (sten) „Tomie Jonesie" nie się ani na chwilę. znudzi W KRAJU KOMx\NCZÓW Tutaj natomiast o zaskoczę ulach i zdumieniach mowy chodu. „Demokratyczna" wymowa tego filmu zmylić niko go nie powinna, natomiast na grę trójki bohaterów popatrzeć warto. MARTA Gubernator stanu Nebrasca zemdlał, gdy w myśl starej tradycji musiał zawiesić w swo im gabinecie dzieło sztoki* które otrzymało I nagrodę na dorocznym, stanowym festiwalu sztoki. JMielo" składało się % dwóch wiązek zmffiBej słomy, * dwóch podartych kieszeni fraka, kołnierzyka męs&fesro ! sprząikt paj&a do spodni, które naklejono na płótnie wystawiono były _ jako obra* _ pod ty tołew r\GOLNĄ tendencją naj-^ nowszej mody męskiej — podobnie zresztą jak i kobiecej — jest podkreślenie smu-ktości sylwetki. Tamt gdzie naturalnej smukłości brak, uzyskuje się zwężenie linii dzięki odpowiedniemu krojowi i ciemnej tonacji. W tajniki męskiej elegancji wprowadza nas projektant „Mody Polskiejp. Kudaj. Tegoroczna zima faworyzować będzie tkaniny o dyskret nych deseniach z przewagą drobnych kratek i stonowanych pasków. Efekty te osiągane są najczęściej nie przy On na zimowo stębnowane krawędzie itp. tego samego materiału co gar Szyje się je z impregnouxinej nitur) i wieczorowych (z ciem kompozycji elany z bawełną nego jedu>abiu), natomiast do i jedwabiem, podpinki nato- garniturów całodziennych miast robi się z kraciastej modne są cienkie bezrękaw- tkaniny kocowej, sztucznego niki z dzianiny. futra, laminatu. Drugim ro- Spodnie wąskie na całej dzajem popularnych okryć są długości, w biodrach dopaso- płaszcze klasyczne. Bliżej wane. W ubraniach wizyto- przylegają do figury, często mają zapięcie dwurzędowe, rękaw zaś wszyty reglanowo, pćłreglanowo lub nawet pół-kimonowo. Na te płaszcze u-pomocy kontrastu barwnego, żywa się tweedów o grubszym ale różnicy fakturowej. Ulubionymi kolorami są: czerń, ściemniona gama kolorów sza rych, brązowych, granato- splocie, a także tkanin o nisko strzyżonym włosie. Chociaż obserwujemy nawrót do marynarek dwurzędo wych i wieczorowych zawsze mik wych i melanże tych kolorów wych (przeważnie zapinanych bez mankietów, natomiast w z czernią. Na garnitury strój na trzy pary guzików), to jed całodziennych w sezonie zimo niejsze używa się często tka- nak nadal nin z połyskliwymi efektami marynarki z włókna syntetycznego. Płaszcze zimowe dzielą się z grubsza na du?a rodzaje. Ma my płaszcze o charakterze sportowym, wygodne, dość obszerne^ sięgające od 5 cm do JO cm przed kolano. Posia dają one sporo fantazyjnych szczegółów, jak karczki, nakła dasH kleszenic* wielokrotnie faworyzowane są wym modne są i z mankieta- jednorzędowe. mi. Nowością natomiast jest Krój ich jest lekko dopasowa nie zaprasowywanic kantów ny, gors miękki i płaski, ra- w spodniach z przodu do sa- miona naturalne. Zapięte są mej góry, tylko do kolana. dość wysoko, wyłogi są zaś Tu mała ciekawostka: kanty szersze — klapy sięgają 7 cm. przy spodniach są szczegółem Nadal nosi się rozcięcia w ubioru stosunkowo niedawnej . . . . , szwach bocznych lub pośrod- daty, gdyż nosi się je dopiero teriał6w txc>eedo™i/ch ° Coraz ważniejszym elementem wykończenia męskiego stroju są dodatki. Najmodniej sze koszule — to z niemnącej popeliny w kolorze białym i to kolorach pastelowych. Fasony kołnierzyków o rogach wydłużonych lub zaokrąglonych, ro koszulach o typie sportowym często przypięte na guziki. Do ubrań sportowych nadal nosi się kolorowe polo. Krawaty mają linię zwę żoną z prostym ścięciem na dole. Stosuje się wiązanie podwójne, aby uzyskać szerszy węzeł. Kolory i wzory krawatów dyskretne, bardziej intensywne barwy dopuszczał ne tylko przy ubiorach sportowych. Do tego typu ubiorów nosi się też krawaty z grubego trykotu, glansowanej skóry, zamsźh. Najmodniejsze obuwie ma płaskie zaokrąglone szpice, średnią wysokość obcasa i ze lóioki. Obutoie sportoice charakteryzuje się obfitością fan tazyjnych perforacji. Na chłód ne dni modne botki do kostek. Kapelusze o niezbyt szerokim rondzie z filcu lub ma- ku pleców długości od 20 do od końca XIX wieku* A wy- 23 cm. nikły.^ z fabrycznego ich Kamizelki obowiązują tyl- składania i przechowywania ho da ubrań udzutomrch W telepie na półkach* luźnym splocie. Miękkie i lekkie. Na duże mrozy czapki z futra, ML BOKRGEROWA Dokąd ssę wybierzemy ? KOSZYKOWKĄ LIGA MIĘDZYWOJEWÓDZKA W-l®aśfktr; START Miastko — LZS SOKÓŁ Szczecinek (godz. 10.30); w Złocień-cu: OLIMP — PŁYTA Szczecinek (godz. 10); w Lipfce: LZS CZARNI — PIAST Człuchów (gfodz. 10); w Połczynie: RELAKS — LKS LECII Czaplinek (godz. 10.30). KLASA A KOBIET. W Zlocień-cu: LZS ZŁOCIENIEC — CZARNI Słupsk (niedziela, godz. 11). JUNIORZY (sobota). W Sławnie: SKS LO — Gryf Słupsk (godz. 17); PTWM Zieloni Sławno — Gryf (niedziela, godz. 13; w Drawsku: Słupsk (godz. 18).-LZS PRZEŁOM — SŁAWA (Sław- Niedziela. W Wałczu: LZS Sęp no (niedziela, godz. ii); w Swid- — Zieloni Sławno (godz. 11); LZS Winie: GRANIT — AZS KOSZ A- S^P ~ SKS LO slawno (S0^2- 12); KOBIETY (sofoota) w Koszalinie: LIN (niedziela godz. 10)- w Ko- w Drawsku: LZS Przełom — Tecli-BAŁTYK — OKS OLSZTYN szalinie: IHAr' BONIN — kuter nik Świdwin (godz. 17). (godz. 17). Darłowo (niedziela, go-dz. 8). JUNIORKI. V/ Złociencu: LZS MĘŻCZYŹNI (sobota) w Biało- KL<\SA A MĘŻCZYZN (grupa Złocieniec — Czarni Słupsk (godz. gardzie: ISKRA — KUJAWIAK północna) — wszystkie mecze od- n)'> w Wałczu: LZS Sęp - Bałtyk Włocławek (godz. 18); będą się w niedzielę. Koszalin (godz. 14.30). w Koszalinie: BAŁTYK — RUCH w Karlinie: LKS SOKÓŁ — LZS Grudziądz (godz. 19). CZERNINO (godz. 18.15); xv Ustce: "SEJMIK LEKKOATLETÓW NIEDZIELA (KOBIETY) xv Ko- STOCZNIOWIEC - LZS DĘBNICA W BIAŁOGARDZIE szalinie: BAŁTYK — ŁĄCZNOSC KASZUBSKA (godz. 10); w Byto- . . . , ,, ^ Olsztyn (godz. 15). wie: CZARNI (Czarna Dąbrówka) W niedzielę o godz. 11 w Domu MĘŻCZYŹNI. W Koszalinie; _ LZS ORKAN Słunsk (znńr Kolejarza w Białogardzie odbędzie BAŁTYK - KUJAWIAK Wlocła- n.30); w Koszalinie: BAŁTYK Ib nadzwyczajny zjazd statutowy wek (godz. 17); __ KUTER Ib Darłowo (godz. U). Okresowego Związku Lekkiej A- w Białogardzie: ISKRA — RUCH tletyki. Grudziądz (godz. 18). KLASA A (wszystkie mecze o mistrzostwo klasy A w koszykówce mężczyzn odbędą się w niedzielę). W Złotowie: SPARTA — REGA Świdwin (godz. 10); w Koszalinie: GWARDIA — MKS ZNICZ (godz. 11); w Słupsku: GRYF — ORZEŁ Wałcz (godz. 16); w Kołobrzegu: K OT WT C A — PŁOMIEŃ Koszalin (godz. 17.30). KLASA B MĘŻCZYZN. W Koszalinie: Bałtyk Ib — Łącznościowiec Drawsko (godz. 13); w Białogardzie: Iskra Ib — Dairzbór Szczecinek (godz. 16); w Sławnie: Sława — Start Miastko (godz. 16). SIATKÓWKA LIGA OKRĘGOWA MĘŻCZYŹNI. W Bytowie: LZS BASZTA — LKS GŁAZ Tychowo Nagrodzeni Nagrodv książkowe za prawidłowe rozwiązanie kizyiówki nr 256 wylosowali: L Kazimierz Mierzejewski, Koszalin, ul. Szeroka ll, m. 2. 2. Zbigniew Hydzik, Rzeczenica, UL Białobórska 21, pow. Człuchów. 3. Ewa Nowak, Szczecinek, ul. Sienkiewicza 22. 4. Teresa Zołądkowlcz Słupsk, ni. Słowackiego 8, m. 4. 5. Barbara Buczyńska, Wrząca, pow. Słupsk. Nagrodę Zarządu Powiatowego TPPR w Słupsku w postaci BUDZIKA wylosował Tadeusz Radko, Boleszewo, poczta Stary Jarosław, powiat Sławno. Z okazji DUIA NAUCZYCIELA WSZYSTKIM NAUCZYCIELOM z terenu gromady Silnowo NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA za włożony trud w kształtowaniu nowego pokolenia, dużo szczęścia w życiu osobistym składa PREZYDIUM GROMADZKIEJ RADY NARODOWEJ SILNOWO Z okazji DNIA NAUCZYCIELA KOSZALIŃSKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO składa wszystkim działaczom oświaty zawodowej, nauczycielom, kierownikom kursów, instruktorom i wszystkim współpracownikom SERDECZ NE ŻYCZENIA dalszych osiągnięć i jak najlepszych wyników pracy w zakresie podnoszenia kwalifikacji kadr zawodowych i pomyślności w życiu osobistym. RADA i ZARZĄD ZAKŁADU DOSKONALENIA ZAWODOWEGO W SŁUPSKU Słupsk zwycięża w konkursie młodych strażaków Niedawno oceniono przebieg i wyniki konkursu wojewódzkiego, w którym powiaty rywalizowały ze sobą w zorganizowaniu jak najwięcej żeńskich, młodzieżowych i harcerskich drużyn pożarniczych. W okresie trwania konkursu (od początku br. do 30 września) zorganizowano w Koszalińskiem 143 drużyny młodych strażaków. Najwięcej — drużyn młodzieżowych, bo aż 83. Okazuje s5ę, te pożarnictwo wzbudza także duje zainteresowanie *'śród dziewcząt. Dowodem powstanie 44 żeńskich drużyn pożarniczych. Pod względem liczby młodych strażaków przoduje Słupsk (28 drużyn), przed Złotowem <21 ^rir>v-p^ i wałczem (20 drużyn). W ogólnej ocenie (wzięto w niej pod uwagę oprócz liczby drużyn także m. in. przeszkolenie ich członków) zwyciężył również Słunsk przed Szc?e-dnkicim i Wałczem. Przodujące powiaty otrzymają nagrody, ufundowane przez organizatorów konkursu — Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. (p> LEN odmiany wiera już w całym województwie Rolnicy w większości po wiatów w naszym województwie od lat uprawiają biało kwitnący len odmiany wiera, wyhodowany w Holandii i cieszący się światową sławą. Jedynie plantatorom w powiatach wałeckim, drawskim i zło towskim Zakłady Roszar-nicze w Pile dostarczały nasion niebiesko kwitnące g© lnu odmiany lazur, znacznie mniej wydajnego od wiery. Nic dziwnego, że plantatorzy ci czuli się po krzywdzeni i wielokrotnie żądali zmiany nasion. Ten postulat wreszcie uwzględ niono. W przyszłym roku również w powiatach draw skim, wałeckim i złotowskim wprowadzona zostanie uprawa lnu odmiany wiera* W Mim użytkownicy pojazdów z silnikami wysokoprężnymi! CENTRALA PRODUKTÓW NAFTOWYCH^ z a w i a d am i a, że w okresie zimy 1965/66 o temperaturze krzepnięcia nie niżej minus 20 °C. p W związku z powyższym PRZYPOMINA SIĘ o ko-p nieczności ocieplania układów paliwowych oraz w Sl przypadku silnych mrozów wbudowywania zbiorni-ków paliwowych pomocniczych, tak aby umożliwić & ewentualne podgrzanie paliwa, pobieranego przez ^ silnik. K-2645-0 ELBOM =3 WPROWADZA na czas cd 16 XI da 15 XII 65 r. I D BEZPŁATNY DOWÓZ TOWARÓW (środy i soboty) $ INSTRUKTAŻ FACHOWY NA MIEJSCU przez mechaników-elektryków, zakładów usługowych w obrębie miast Koszalina i Słupska, W DRAWSKU — tylko instruktaż. K-2649 DYREKCJA PGR W LASKACH, p-ta Kraśnik, pow. Koszalin ODWOŁUJE PRZETARG ogłoszony na dzień 20 XI 65 r., dot. sprzedaży koni. K-2651 WOJEWOBZKIE ZJEDNOCZENIE PRZEDSIĘBIORSTW PAŃSTWOWEGO PRZEMYSŁU TERENOWEGO W KOSZALINIE, UL. JANA Z KOLNA NR 16, zatrudni od zaraz: PRACOWNIKA Z WYZSZYM WYKSZTAŁCENIEM i 5-letnią praktyką w przedsiębiorstwach przemysłowych lub ze średnim wykształceniem technicznym o kierunku drzewnym i 8-letnią praktyką w przedsiębiorstwach przemysłowych na stanowisko dyrektora w Drawskich Zakładach Przemysłu Terenowego w Drawsku. Istnieje możliwość otrzymania mieszkania rodzinnego; GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO w Bytowskich Zakładach Przemysłu Terenowego w Bytowie oraz GŁOWNEGO KSIĘGOWEGO w Zakładach Przemysłu Torfowego w Szczecinku; wymagane jest wyższe wykształcenie ekonomiczne i 5 lat praktyki w księgowości lub średnie wykształcenie ekonomiczne i 7 lat praktyki, w tym co najmniej 2 lata na stanowisku kierowniczym w słui-bie finansowej. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w Zjednoczeni!!. Oferty należy kierować pod adresem J. w. K-2648-9 CO, GDZE, KIEDY? (Sobola-niedziela, 20-21 XI 65 r). DViURV KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 11 — uL Ar• mii Czerwonej l» teł. 44-15. SŁUPSK Apteka nr 32 przy ni. 22 Lipca 15, tel. 28-44. MIEJSKA GAZOWNIA W KOSZALINIE zawiadamia, że w związku z remontem sieci gazowej NASTĄPIĄ OKRESOWE PRZERWY W DOSTAWIE GAZU dla mieszkańców ulicy DZIERŻYŃSKIEGO I ULIC PRZYLEGŁYCH OD DNIA 19 XI 1965 R. DO DNIA 15 XII 19C5 R. Prosimy o zwrócenie uwagi na otwieranie i zamykania zaworów gazowy cłu K-2659 KOSZALIN BTD — „Wdowy" — sobota — godz. 18; niedziela — godz. 19.30. SŁUPSK TEATR LALKI „TĘCZA", Ul. Waryńskiego 2 — Rusałeczka — niedziela — godz. 15. Qsinio KOSZALIN % ADRIA — Święta wojna (polski, od lat II). Seanse o godz. 15.30, 13 i 20.30. • Poranki — gocz. 11 i 13 — Śpiąca królewna (USA, od lat 12) — panoramiczny. WDK — W zamkniętym kręgi! (hiszp., od lat lf). Seanse o godz. 18, 10.30 i 21. Poranki — godz. ll i )S — Królewna ze złotą gwiazdką (CSRS, od lat 12). ZACISZE — Wyspa Artura (wioski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki — godz. 11 i 13 ^ Zemsta (polski, od lat 12). MUZA — w sobotę — Jutro premiera tpolski). Seanse b godz. 17.30 i 20. W niedzielę — Klub kawalerów (polski) — panoramiczny. Seanse o godz. 15, 17.30 i 20. Poranki — godz. 11 ł 13 — Trzydzieści lat śmiechu (USA, od lat 9). AMUR — Dom na rozstajach (radziecki, od lat 12). Seanse o godz. 17.30 ! 20. Poranki — godz. 11 i 12.30 — Dumbo (USA, od lat 10). KINO WOP — Winda towarowa (francuski, od lat 16). Seanse o godz. 17 i 19.30. Poranek — godz. 11.30 — Ali i wielbłąd — I sferia (angielski, od lat 9). DRUH — Domek z kart (polski, od lat 12) oraz Całe złoto świata (franc., od lat 14). Seanse o godz. 15.30 1 17.00. Poranek — godz. 10 ■— Pinokio (USA, od lat 7). ZORZA (Sianów) — Obok praw* dy (polski od lat 16). Poranki — Dwie sroki za ogon (radź., od lat 12). FALA (Mielno) — Pierwszy dzień wolności (polski, od lat 16) — panoramiczny. Poranki — Piosenka wiosenna (polski, od lat 9). JUTRZENKA (ttobolice) — Beata (polski, od lat 16). Poranki — Muchomorek (polaki, od lat 9). V" SŁUPSK MILENIUM — Mnchtar na tropie (radz., od lat 9). Seanse: 13.45. 16, 18.15 i 20.30. Poranek: niedziela — godz. 11.30 — Ludzie cyrku (radz., od lat 7). POLONIA — sobota — Piotr I — II seria (radz.. od lat 14). Seanse: 14, 16.15, 18.30 i 20.45. Niedziela — My z Krosisztadtn (radzu, od lat 12). , Seanse: 16.15, 18.30, 20.45. Poranki: niedziela — godz. 12 1 14 — Zwariowane lotnisko (radziecki, od lat 12). GWARDIA — Dziewczęta (radz-, od IM 14). rj PROGRAM I na dzień 20 lun. (sobota) Wiad.: 5.00, 6.00. 7.00, 8.00, 13.09, 18.00, 18.90, 20.50, 23.00. 5.06 Muzyka. 5.50 Gimnastyka. 0.10 Rozm. roln. 6.35 Orkiestra PR w Łodzi. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.05 Muzyka i aktualności. 8.50 Na tematy prawne. 9.00 Dla kl. III i IV — „Uczmy się śpiewać". 9.20 Muzyka operetkowa. 10.00 „Wspora niesice o Żeromskim" — M. Dąbrowskiej. 10.20 Koncert symfon. 11.00 Dla kl. VII — „Wakacje w Ekiłgarli". 11.30 Na swojską nutę. 11.48 Rodzice a dziecko. 12.25 Wiejskie spotkania. 13.00 Dla kl. III l IV — „Kłopoty pana Niezapo-miruaiRiklego". 13.20 Orkiestra mandolin i stów. 14.00 Zagadka literacka. 14.2jo Koncert. 15.20 Muzyka. 15.45 Kurs jęz. ang. 16.10 Studio Rytitn. 17.15 Utwiory Mozarta. 17.40 ..Popioły" — S. Żeromskiego. 18.30 Orkiestry rozr. 10.50 Transmisja inauguracyjnego przedstawienia o-petrowego z Teatru Wielkiego w Warszawie — „Straszny dwór" — St. Moniuszki. Ok. 21.55 Wypowiedzi J. Iwaszkiewicza i W. Rudzińskiego. 23. U Muzyka tameczna, PROGRAM n na dzień 20 bm. (sobota) Wiad.: Ł30, 0.18, 1.30, SJO, 1X05, 10.00, 19.00, 23.50. 5.06 Muzyka. 7.05 Glmn. 7.25 Odpowiedzi. 7.50 Muzyka. 8.15 Kurs Jęz. ros. 9.05 Koncert dnia. 9.50 Public, międzynar. 10.00 Od melodii do melodii. 10.40 „To, co najważniejsze" — J. Leżachowsfciego. 11.00 Koncert chopinowski. 12.10 Koncert estradowy muzyki w eg. 12.40 Kranika współczesności. 13.00 Nasze pieśni i tańce lud. 13.20 Kultura pilnie poszukiwana. 13.40 Rytmy i melodie świata. 1-5.30 Piceenlki żołnierskie. 16.00 muzyka rozr. 15.30 Dla dzieci — „Roman" — ©łuch. 16.20 Podwieczorek taneczny. 17.45 W. Wiłkomirska — tffcrzype?!. 18.50 Felieton M. Jorsta. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 „Matysiak-owde". 20.00 Muzyka taneczna. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 Poznańska Piętnastka Rad. 22.00 Ra-dio-k-abaret. 23.00 Koncecrt. 24.00 Mu zyk a t ane czn a. KOSZALIN na dzień 20 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 m oraz 20?,2 m (Słupsk i Szczecinek) 6.50 KksfDres poranny. 17.00 „Fi-" Iozofi^ życia" — audycja J. że-oławskiego. i*.S>0 Wiadomości ko-f^alińsOde. 18.25 ..Prezentujemy Drawsko" — audycja T. Grzechowi alk a. PTIOrjRAM I na dzień 21 bm. (niedziela) Wiad..: 6.00. 7 00, 8.00 9.00, 12.05, 16.00. 20.00. 23.00. 5.33 Muzyka 6.40 Rozm. rolnicze. 7.30 Kaoela Dzierżan owskieso. 8 30 Przekrój muz. tygodnia. 9.05 Fa-?a 56 9.15 Piocenki żołnierskie 9.30 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci — ,,Hei. z drogi". 10.20 Z twórczości R. Wagnera. 10.50 Koncert życzeń. 12.10 Felieton. 12.20 Morstki music-hall. 13.20 Gra duet OOfePSZENlA DROBNE LEKARZ rentgenolog Majewski prześwietla prywatnie. Słupsk — Wojska Polskiego 37. G-5182*C LISY niebieski* licencjonowane, po importach — sprzedam. Kalinowski, Ofc&nflcw JLoścfasmSd «, te- fort. 13.30 Koncert solistów. 14.00 Pioesenka miesiąca. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert dnia. 16.20 ,f Antrepryza narodowa", słuch. 17.50 Muzyka rozr. i wyniki sport. 1B.00 Wyniki Toto-Lotka i gier liczb. 18.05 Popołudnie z muzyką R. Schumanna. 19.05 Kabarecik refklam owy. 19.20 Koncert orkiestry PR. 20.35 „Matysiakowie". 21.05 Radio-kabaret. 22.00 Niedzielne wieczory muzyczne — koncert. 23.11 Gra orkiestra taneczna PR. PROGRAM n na dzień 21 Inn. (niedziela) wiad.: 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, rr.oo, 21.00, 23.50. 6.03 Muzyka. 8.10 Śpiewa „Śląsk". ».35 Radio-problemy. 8.45 Koncert solistów. 9.15 Felieton literacki 9.25 Koncert rozr. 10.00 Rozmaitości muz. 10.40 Zespół Dziewiątka. 11.00 Koncert dnia. 12.10 Poranek cymf. 13.10 Muzyka rozr. 13.30 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom polskim. 14.00 „Diogenes w kontuszu" — W. Berenta. 14.30 Rozgłośnia harcengka. 15.00 Dla dzieci — „Skarb na wyspie" — słuch. 16.00 Studdo M-2. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 „Dwadzieścia lat po Norymberdze". 17.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 „Noc tysięczna druga" — komedia C. Norwida. 20.30 Ze świata opery. 21.23 Wdałd. sportowe i wyniki Toto-Lotka. 2125 Muzyka naszych przyjaciół. 22.00 Wiad. sportowe, 22.30 Gr8 orkiestra jazzowa PR. 23.00 Z twórczości J. S. Bacha. KOSZALIN na dzień 21 twn. (niedziela) na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) 8.4S „Zycie pisane lewą nogą" — humoreska H. Piotrowskiego. 9.25 Koncert . życzeń. 22.20 I^k. wiad. sportowe i wyniki „Gryfa". ^TELEWIZJA na dzień 2$ hau (sobota) 9.55 Dla szkół. 10.25 rfMarcteo" — film (USA, od lat 16). 16.00 Dla nauczyciela. 16.15 Lekcja jęz. roe. 16.35 „Pradzieje telewizji". 16.45 Program tygodnia. 17.00 Wiadom. 17.05 Dla młodych widzów: „Gdańska ]oron.i«ca dziewcząt i chłopców". 17.25 „Po szóstej" — TV Klub Młodzieżowy. 18.10 Gawędy wi lików morsie ich. 18.30 Transmisja inauguracyjnego spektaklu z odbudowanego Teatru Wielkiego w Warszawie — „Straszmy dwór" — opera St. Moniuszki. Ok. 13.45 Dobranoc oraz dziennik. 20.50 „Narodziny Theatrum Narodowego" — film dokument, i dziennik. 22.25 Wiadjomości sportowe. na dzień 21 tan. (niedziela) 11.50 Program i piosenka dnia. 12.00 Gimnastyka yogów. 12.10 Wiad. 12.15 Dla młodych widtzów: „Czar stołowej nogi". 12.50 „Ślepy peliikan" — film przygodowy (radziecki). 13.55 „W zielonym obiektywie". 14.10 „Maraton" — pierwszy konkurs dnia. 14.30 „Spokojna chwila". 14.35 Na stadionach świata. 15.00 „Powiśle" — reportaż. 15.25 „Metoda" — film rozr. 15.40 Telestatystyka. 16.05 Mazur czy walc? — drugi konkurs dnia. 16.20 Komentarz tygodnia. 16.30 Program rozrywk. 17.10 „Dwa miliony". 17.40 Program baletowy w wyk. tancerzy Teatru Wielkiego w Warszawie. 18.05 „Wystrzał" — film (polsfti). 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 „Szarada" — trseci kon-Kws dnia. 20.20 Felieton. 20.35 Niedziela sportowa. 21.00 ^Błękitny pokór — fitoł (polski). 2L30 Rewia wieczorna. 22.40 Drtasrłfflc. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Kupiłem tatę (radz., od lat 12). WIEDZA — godz. 17 — Ostatni lot (radz., od lat 12). Godz. 19 — Strzał w© mgle (radziecki, od lat 12). Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — Dzielny krawczyk, USTKA DELFIN —■ Na tropach zbrodni (radz., od lat 12). Poranek: niedziela — go#z. 12 — Wspomnienia z wakacji (radz., od lat 9). GŁÓWCZYCE STOLICA — Generał delia Ro-vere (włoski, od lat 16). Poranek: niedziela — Kwiat na śniegu (radz., od lat 9). BIAŁOGARD BAŁTYK — Gdzie diabeł n!« może (CSRS, od lat 12). CAP1TOL — Tom Jones (ang., od lat 16). BIAŁY BOR — Lndwikn, do rondla (jugosł., od lat 16). BYTÓW — Proces Oskara Wilde^ (ang., od lat 16). DARŁOWO — Lęk (CSRS, od lat 16). GOŚCINO — Skrawek błękitnego nieba (jugosł.. od lat 12). KARLINO — Piękna Luretta (NRD, od lat 16). KOŁOBRZEG PDK — Rękopis, znaleziony w S*ragossie (polski, od lat 10). PIAST — Godzina pąsowej róty (poiski, od lat 14). WYBRZEŻE — Popioły — II seria (polski, od lat 16). MIASTKO — Salto (polski, od lat 16). POLANÓW — Banda (polski, od lat 16). POŁCZYN-ZDROJ WOLNOŚĆ — Pingwin (polski, od lat 14). OGNISKO — W ślepej nliczce (włoski, od lat 16). SŁAWNO SŁAWA — Tudor (rtrai„od 1. 16). ŚWIDWIN MEWA — Trzej muszkieterowie — II seria (franc., od lat 16). REGA — Cichy wspólnik (ang., od lat 16). WARSZAWA — Szeherezada (fr^nc.. ort lat 16). TYCHOWO — Zacne grzechy (polski, od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Tysięczne okno (franc., od lat 16). * BARWICE — Kryptonim „Preln- dio 11" (kub., od lat 16). CZAPLINEK — Utracony raj (węg., od lat 18). CZARNE — Zerwany most (polski, od lat 14). CZŁOPA — Twarzą W twarz (jug., od lat 16). CZŁUCHÓW — Judex albo zbrodnia ukarana (franc., od 1.16). DEBRZNO — Słodkie życie (włoski, od lat 18). DRAWSKO «— Trzy kroiki po ziemi (polski, od lat 12). JASTROWIE — Pojedynek na wvspie (franc., od lat 16). KALISZ PO IM. — Dzwony na pasterkę (CSRS, od lat 16). KRAJENKA — Przeciwnicy (węg., od lat 16). MIROSŁAWIEC — Noce W ZOO (NRF, od lat 12). OKONEK — Koniec naszego twiata (polski, od lat 16). SZCZECINEK PDK — Wvspa złoczyńców (polski, od lat 9). PRZYJ A ZN — Popioły — cz. I i II (polski, od lat 16). TUCZNO — Barwy walki (polski, od lat 12). WAŁCZ . S / 1 MEDUZA — Prawo i pięść (polski. od lat 16). __ tęcza — Przybycie tytanów (włoski, od lat 12). PDK — Serca trzech dziewcząt (iueosł., od lat 16). ZŁOCIENIEC . , mewa — GoTąca Rnla (polski, od lat 16). WIEDZA — Trzynastego nocą (bułg., od lat 14). ZŁOTÓW — Pięciu (polski, od lat 16). „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno ezonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium RedaU cyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 20-34, 20-35 (łączy ze wszystkimi działa mi). Redaktor naczelny — 26-93. Dział Partyjno-Spo-łeczny — 44-10. Dział Rolny — 43-53. Dział Ekono-miczno-Morski — 43-53, Dział Kulturalno-oświatowy — Dział Mutacyjno-Re porterskl — 46-51. 24-95. Dział Łączności z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słup-ski", Słupsk pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA** Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20 tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczna —- 12.50 zł. kwartalna — 37,50 zł, roczna — 150 zł) przyjmują u-rzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Tłoczono KZGraf^ Koszalin, uL Alfreda Lampego 18. T-4 3 N« •>I E3 v>. O C N' '3 - & O H * N w> *? g, g er I 0 © ® B *2. ^ ^ ^ 1 ^ N f M 3 s ? § 8 p srs ** P H »?<< * 5' N 3 O' ^ ™ © 3 Cfi gj g* tJ o* ^ Sf £. g0 - o Q-i & g N P s a s % Sg" e 3 ®\ «rt ero «)> H5 X © N O « O s 3 _, w 3m N (5 w O ^ N M ©4 fft 2 ** ES »? rt *1 >1 N S ° ^ Di P N I «1 "33 &3> CL o .8*2 n> o ??* «> v * S 8" 3 §*5 o39, P S.&Sg^&S & rti W ,«* O. e*. ^ ^ ^ §sV - ^ - i- o P «i s O ^ ^ CO £ ra £» C ojH S^i >-< «-» C/3» O 0 I'3 aS5 s « 2 8 N P g 3 b Q co ^ O ^ S^S&St n jj 5 ^ S. ?> ^ 2. rc «; «Q P< I I i o o ęJ CO* 1 2. ^ P ttS O ~ &9 «Q 60 O4 S 3 3 l°s &a 2-2» -•8 ^ 2 2 §• i «■». ^ £ 3 w. 31 ™ O. ^ A* & ^ Hj D-i pr ?r ^0 0) n> a "" 5 ŁJ' g% o l^| ^ su o fl) cr^|S^|TO m 9? n> . « 3 OJ sr o D P 3 5 ~' lfrO fD 2 « Cl ^ 1 ""i n W S. ^ rj o (W n r- 1 c c 3 EL N o ^ a> o »o o o s w ł-H O <3"S S-3 S. O w ł-> o- ł-^i 3 grs-g g*s-a fi Sg^s- f V ?-3 o-S:° fS a^sg% o <5 o cr .*< .. ^ »-t _ o° o, S ^ to ^ o' o ^ & S 0 >< " e_j. ^ O N S.N • o ? (C O 53 s HS"3 3 c a o-•■o o u ^ (0 -• 3 ^ Hrj p, 03 ^ 2L •— PT N -N ^ ^5 I-I. S. qa N / n H. fo Hr« (T5 §■ = « " =•=■:=• vj *4 r ^ 5 ^ §2!S n2S k"^'3 ?2? £1§1*131 i§!§*S* I »s|" °«^3.1™-|«n<:N 3 »-c,'g:N S2^« a.isg. i s ST ^ v* " > jr- e o 2 * £ « £ 3 -w X - Nj;^ n 51'SiS ^ S?s* 3 Ł-S.s.8- SE 2. » • |j?w® Sg-Łjrss,,» 3 a-Si «% §Z'< = & C2 - • T) 1 ^ ^ 2. ^ 5^ ^ r" rt !—!• . . V 'i rti Li m M ^ O -• N 4 SI? ^ Ó «t) O;- »-i a 3 v| •1S5 -N^ i f "gwśgssl 3 is~»* £g| 8 §?ll8^s.-s, s^-^sis, 5 " C&S»!R«g1 3 3 H tf> ro V) O* hj «L'.g f5. N O P pH H N« O) p q>rp 03. ?T 03 o a: I II I I III III I III II III III I I III 1111111 1 u 11 11111 u li 11 I 1118J II I II IIIIJI III III III II *5 *"2.* 0^.3 o g © C y n S* 5. er * 3 ^ s 3 - « <5 S 2." ^ w ?!-» g | M ,3 c-sgff£ ^ 3 w ^ CL - 3 N o 3 hj 0>in O 3* K. a ^ 2! O «8S-N ggS^I^o 2 Ł cr 0 SP wuj © lii l ii III HU nim im iii hi u u 111111 II II II II III inni 11111 u u u O X rj P- 3, a &> -• v y H 3 3 M _ - c* rf- s;* 3 J? 3 3 -• ^ fł O , yj * Wi>* M r/. A & CL . S © 5:0 o o ti Z O g. g.» ■ N ^ £.<< o 00 ° ?* 7^ r> ^ w ^ »• 2 N-52w p » ^ 5 » II III IIIIII mii u 1111 lii II "•„gss^g ll 11 11 lit Uli 11 lim l ii iii © >-< (« w2l33t«??rft-w 2 o © © 69 O « » «. «'3-s^*3 js •• 2 - ■* ^ w 3 m st 3 w * ^ g-.jo- gono » a m ti g S.J? ^ — ^ r • «2.«• r+ B 3 ^ 5" tf C w s*. © 3 ^ p p C Q "© 5"' P ca ^ « 2 " 00 ^ n p © 5. ar * ^ o^^s2i"s'f W3«<-p-50 !£L ? •~orr. c3^j)rtłm 2* 3^ P C. 2 5 N O I O I I « Ryba jest zwierzęciem, które najszybciej rośnie — od chwili jej złowienia do chwili opowiadania o tym. Milczenie jest zlotem i dlatego na świecie jest tylu biedaków. (F. Halen) £g2®§,-20 So£3 ca ^ O JA ^ o* £T" O ^ «t«rg3:3?ja;is ^sIs^SS^B |5a » So-dNg^w E^agaS-gft&^W 3 <11^0 o c 0 '•< w 22 a."® ^ * O |0^ c 3 Btl O 5 SC N ^ WO „t3 W y.T » O A ^ 5) O ™ 2 #Na2f»3U§ »-• _ rł- rf- -J N S ?V -• 0> -h P 3 O O fl> ^ 3 •— N '"ł X' . 01 T » I n (T> n ai ? Ll. ^^*25: w s wo aS m wj N ?I sil I| '-< c Ss 8« w 2" c « & s 3 *-B.gq s O O 3 N ^ M t ^ 3> C -»s o-V%a. £ ? S S-S •C o n o • ^ n 2 Qm'5J cr a 3 ?r 5. c 3 3 5 c a 2 fi *« 3 ■"& 2 3- < #fW3^'3>2 fl ^3&Ssg- j- ^ 3 2 < a < ra a^o&ss rj .1 w w <; t_i. hj 03 m n W a 3 :^n ^ ^ p '■" S 5. S cj {3 S 0 - o I s 1-^ « <13 53 W g 3 sr« :»3.o O ryj tr «) N eg d fO 3 ^ CL VJ M £ JJ 3 S Stf 3 N 11 0> f® 3 3 a /H °?SS>3P ©, n> oj ^ a rt> J <4 S 05 =« 3 O N N W r\ >* 3 & vO M rt 3N^v, ju o p i w> V 2" ll o o 3 a Vj Wtfl;V ^ ^ v-►o < «o jo TO O.TO 3 ° o-g g » o S'o » O ^ a ^ ■f> N>03 „ ar ^ 03 3 03 03 ?? D- 3 S M N 'C5 g^I c M.a *» 0 i° a. ® N g O - » ° O-^-rt) C N O w $5 ^ ^ TO 5j «+t3 fD 03 O O I t» OJ* TO w Cj. ^ 03 ^ N ° & 3 « Oi O. N W 1? ■«' « 03 (D #»! ;3 / ». / JAt!} f/r '.'/>! v ivW/' {it l 'i ■■>/■,/'i •"://»,l .".•' n' 2 2 B 51 a 1 c s « 2 ^1 ^ 2 S. ? 0 5 o >-* " M ^ Cu N K- H-t 5 a s- ? w B 3. 3 ^ Sł £ 2: «». h 8 w 0 6 E _ a, Si ^ & 3 « ? -F « B cr N <5 5* 2 . 3 " & S 2 B g I „ s o /□ ^ a » ? o < K- & W o 5 3 « 2. « ^ Q_ a v'/4\ 1 \i,/1 ^ r s') » <• )'•) J'^V a i »> Uhl'» ffil hm 'hl n V'> }'■/) l;ft !«■ •vV ?v fk '••«; !IJ,?i/} /,? mm \i'L\ • A» > I fV • a /') '» » 1 »1\ h»/, /;A A-s f/k .7^1// ,KM}' - ) i • x» 'V v> -l'/rJ* Ml i" Mku i XLr ,u> - J) (Ą&}]}1 jM 'ii:# i ■ |