w marcu 1945 polecu W tym MIEJSCU W walce O WYZWOLENIE KOŁOBRZEGU ŻOŁNIERZE KOLOBRZESKiEGO PUŁKU PIECHOTY „Pomożemy walczącemu ludowi Wietnamu" W porcie inicjują zbiórkę na FUNDUSZ SOLIDARNOŚCI W związku z rozpoczynającym się 12 bm. w kraju „TYGODNIEM SOLIDARNOŚCI Z NARODEM WIETNAMU" odbyło się w piątek w Hucie im. Lenina specjalne posiedzenie prezydium Rady Zakładowej Kombinatu, na którym podjęto uchwałę w sprawie przekazania ze środków Rady 10 tys. złotych na fundusz solidarności z bohaterskim narodem Wietnamu. O podjętej decyzji będącej wyrazem pełnego poparcia słusznej walki ludu Wietnamu, przeciwko obcej interwencji — prezydium Rady zawiadomiło depeszą Federację Związków Zawodowych DRW. Przekazując ten dar dla ofiar barbarzyńskiej agresji USA w Wietnamie, organizacja związkowa Huty im. Lenina zwróciła się jednocześnie z gorącym apelem do rad zakładowych wszystkich większych zakładów przemysłowych w kraju o poparcie jej inicjatywy. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Organ KYV PZPR ^ Wydanie sobotnio-niedzielne Rok XIV 12 i 13 marca 1966 r. Nr 61 (4198) * WARSZAWA 11 bm. wicemarszałek Sejmu PRL. ZENON KLISZKO przyjął ambasadora nadzywczajne go i pełnomocnego Stańóvc Zjednoczonych Ameryki w Polsce Johna A. Gronouskiego. * WASZYNGTON Senat USA zaaprobował spe cjalny wniosek prezydenta Johnsona o zwiększeniu o 415 milionów dolarów programu amerykańskiej pomocy dla Wietnamu Południowego oraz telegraficznym innych „niespokojnych regionów" Azji i Ameryki Łacińskiej. * LONDYN Agencja Reutera donosi o ko lejnym zamachu dokonanym przez patriotów południowo-wietnamskich na jedną z restauracji w pobliżu Sajgonu u- AB 10 stres > ul ( (>d I Łączny nakład: 109.313 Cena 50 gr j Wyd częszczaną licznie przez Amery kanów. 7 osób zostało zabitych, a 4 inne oumosłv iany. + TOKIO Gwałtowny pożar zniszczył 2 górskie hotele w odległości 100 km od Tokio, powodując jednocześnie śmierć 35 osób. Pożar wvbuchł w momencie, gdy około 100 gośpi hotelowych w uzdrowisku Mihakami pagn żonych było w głębokim śnie. Część gości zdołała się uratować skacząc z trzeciego piętra. konferencje gromadzkie Kampania sprawozdawczo--wyborcza w POP dobiega koń ca. Wyboru władz partyjnych dokonują teraz przede wszyst kim POP w zakładach pracy w miastach. W powiecie białcgardzkim tylko IB POP nie odbyło zebrań sprawczdawczo-wybor-czych. Są to organizacje partyjne działające w zakładach pracy w Białogardzie. W powiecie tym w czasie kampanii przyjęto w szeregi kandydatów PZPR 78 towarzy szy. Na zebraniach zgłoszono 76 wniosków, skierowanych do różnych władz i instytucji. Na 129 POP, w których odbyły się zebrania — w 41 POP wybra-w ok. 11 tys. SęttzioiwaSl: Starowojtcrar i Seglłn (ZSRR). Polacy zagrali bez Wiary we własne siły. W dodaitku słabą fc*r mę wykazali obaj nasi bramkarze. Finowie strzelili w sumie 6 bramek, ale nawet średniej klasy bramfcarre powinni co najmniej 4 z nich obrotnić. Nasi hokeiści wykazali poważne zmęczenie turniejem. Po tej porażce PoŁska spadla do grupy „B". HcSrełSeT Sianów Zjednoczonych ołłoieśli pierwsze zwycięstwo w tegorocznych mistrzostwach świa ta wygrywając z NRD — 4:0 (2:0, 0:0, 2:0). U progu Kosmosu Rekord s wiała pilskiego bilono WARSZAWA (PAP) Dużym osiągnięciem naukow ców z Obserwatorium Aśtrolo gicznego PIHM w Legionowie zakończył się wzlot balonu — radiosondy, w dniu 7 ifm. Dotarł on na wysokość ponad 41 km, a więc osiągrfął środek stratosfery. Jest to sukces na skalę światową, dotychczas bo wiem za najwyższy tego rodzą ju wzlot uważano 40-kilome-trową wysokość, którą osiągnęła sonda radziecka. Sondy tego typu mają za za danie badanie górnych warstw atmosfery. 100 dziennikarzy śledzi proces Fischera BERLIN (PAP) W piątek kontynuowano przed Sądem Najwyższym NRD rozpoczęty w przededniu proces przeciwko byłemu lekarzowi SS oświęcimskiego obozu zagłady, dr Fischerowi. W akcji oskarżenia, jaki w czwartek sądowi przedstawił prokurator generalny NRD J. Streit, Fischer m. in. oskarżo oy został o wyselekcjonowanie ia śmierć — do czego sam się >rzyznał — 55 tys. do 75 tys. 'ięźniów Oświęcimia. W procesie, który potrwa zypuszczalnie około 2 tygod . zeznawać będzie około. 40 Ariadków z różnych krajów europejskich. Ponad 100 dzień nikarzy z 15 krajów zostało a-kredytowanych dla śled&esąia * BONN Do NRF przybył przewodni czący amerykańskiej komisji energii atomowej, dr Glenn Se aborg. Wraz z towarzyszącym mu dowódcą naczelnych sit NATO w Europie, generałem Łemnitzerem, poleciał on do okręgu Eifel dla obejrzenia in stalacji NATO. * WASZYNGTOW 70-letnI prezydent TureU, Cemal Gursel, który od 2 lute go przebywa w wojskowym szpitalu w Waszyngtonie, uległ ponownemu wylewowi krwi do mózgu, co spowodowało po ważne pogorszenie jego i tak bardzo ciężkiego stanu. * WASZYNGTON W Waszyngtonie wybrała rtę specjalna Komteia Or«ra»»Tjrae|j Państw Amerykańskich, która ma za zadanie przeprowadzę nie analizy rezolnc.fi uchwalonych przez hawańską Konferencję Trzech Kontynentów ! opracowanie zalecń dla wal ki z „wywrotowa dz'Rłalnrgcia ko^nnistyczną na zachodniej półkuli". * LONDYN Do Akry przybył nowo mianowanv komisarz bryty1«;ki w Ghanie Ster^hen Be- dzie on tymczasowo kierował brytyjska inJslą, dv"oiom a tyczna ;„W ,jJTalc,wjiadojno,, no- we władzi"pbanskie wznowiły ś^uirki dyplomatyczne z Anglią. ["GŁOS Nr W (4198)' Głód w INDII Rozpaczliwa sytuacja ludności doprowadziła do poważnych zajść DELHI (PAP) Wyjątkowo napięta sytuacja wytworzyła się w Kalkucie w związku z trudną sytuacją żywnościową w tym rejonie. W wiełu punktach miasta doszło do starć między ludnością a policją przy czym zanotowano śmiertelne ofiary a wiele osób 'odniosło rany. W nocy z czwartku na piątek policja obrzucona kamieniami 5-krotnie otwierała o-gień. Na licznych ulicach wzniesiono zapory, aby zapobiec dalszym demonstracjom. Ludność cywilna domagająca się poprawy sytuacji żywnościowej obrzuca kamieniami pojazdy oraz budynki pań stwowe. Wielu pasażerów, w tym także kobiety i dzieci mu siało pozostać na lotnisku mię dzynarodowym leżącym o 11 km od centrum miasta, gdyż Strajk vr NRF * BONN 2«0 tysięcy górników zachód nioniemieckich, przeprowadziło w piątek strajk protestacyj ny. Polityka energetyczna w Niemczech zachodnich doprowadziła do zamknięcia wieln kopalń i przewidywane są dal sze posunięcia w tym zakresie. liczne loty wewnętrzne i międzynarodowe zostały odwołane. Jak podkreśla korespondent Reutera, wyjazd do miasta nie jest rzeczą bezpieczną. Wokół lotniska Dum Dum obowiązuje nocą godzina poli cyjna, którą rozciągnięto także na kilka innych dzielnic. Oddziały wojskowe pozostają w gotowości bojowej. Nieznani sprawcy rzucili 2 bomby w samochód policyjny, który eskortował ubiegłej nocy zagranicznego dyplomatę oraz furgon pocztowy z lotniska do śródmieścia. Co najmniej 15 osób zostało zabitych w rejonie Kalkuty, kiedy policjanci otworzyli ogień do demonstrantów usiłu jących podpalić pociągi i stacje kolejowe. 90 osób znalazło się w areszcie. Władze kolejowe podały, że demonstranci zniszczyli 13 wa gonów dwóch pociągów pasa- Współpraca gospodarcza ZSRR - JAPONIA MOSKWA (PAP) Agencja TASS donosi, źe w dniach 14—19 marca odbędzie się w Tokio narada, w której wezmą udział przedstawiciele japońskich kół przemysłowo--handlowych i finansowych oraz 16 przedstawicieli radziec kich ministerstw, organów pla nowania i instytucji handlu za granicznego. Agencja TASS podkreśla, źe jest to pierwsza tego rodzaju narada. Najważniejszym problemem Czy ten triminf utoruje drogę powrotu Nkrumaha ? KAIR (PAP) Dziennik kairski „Al Ach-bar" zamieszcza informacje swego korespondenta z Kona-kri, który twierdzi, że podczas pobytu Nkrumaha i Sekou Tou re w, stolicy Mali Bamako przeprowadzili oni rozmowy z prezydentem Mali, Modibo Kei tą, podczas których opracowa- Osfafssia droga A. Achmatowej LENINGRAD (PAP) Na ukrytym wśród sosen cmentarzu osiedla Komarowo pod Leningradem spoczęły zwłoki zmarłej 5 marca znanej poetki radzieckiej Anny Achmatowej. Cmentarz ten znajduje się w pobliżu niewielkiego drewnianego domu, w którym poetka spędziła o-statnie lata swego życia. Zgodnie z wolą zmarłej — przed pogrzebem odbyło saę nabożeństwo żałobne w nikol-skim soborze katedralnym w Leningradzie. W ostatniej drodze to warzy szyli zmarłej syn, córka i wnuczka oraz leningradzcy literaci. Pogrzeb" poprzedzfiła Świecka uroczystość żałobna w klubie leningradzkich pisarzy. no plan powrotu Nkrumaha do Akry. „Al Achbar" oraz inny dziennik kairski „Al Ahram" twierdzą, że do Gwinei przyby ło już wielu młodych Ghań-czyków, którzy rozpoczęli tam szkolenie militarne. Nkrumah pozostaje z nimi w stałym kon takcie. Otrzymuje on również wiele depesz z Ghany wyraża jących mu poparcie. LONDYN (PAP) Mianowany przez nowe wla dze wojskowe szef policji w Akrze, Harley zapowiedział pu blicznie, że „podejmie akcję w celu schwytania Nkrumaha i przywiezienia go do Ghany w celu postawienia go przed sądem". Harley dodał nawet, że już podjął w tym celu pewne kroki, ale nie może ich ujawnić. Nowy rząd wojskowy zamroził depozyty należące do b. prezydenta i do wszystkich mi nistrów w jego rządzie — złożone w bankach ghańskich. który będzie omówiony na tej naradzie — jak zaznacza agen cja TASS — jest sprawa ewen tualnego udziału Japonii w za gospodarowaniu niektórych o-kręgów syberyjskich, a w szcze gólności zagadnienia współpra cy radziecko-japońskiej w dzie dżinie eksploatacji złóż gazu ziemnego i ropy naftowej oraz lasów na Syberii. W wyniku rokowań przepro wadzonych między obu krajami, osiągnięte juz zostało wstęp ne porozumienie dotyczące współpracy radziecko-japońskiej przy eksploatacji złóż ga zu ziemnego na Sachalinie. Agencja TASS zwraca uwagę, że rząd radziecki zapraszając firmy japońskie do udziału w zagospodarowaniu Syberii^ jednej strony przyśpie sza realizację planów rozwoju gospodarczego wschodnich okręgów kraju, a z drugiej strony — zapewnia sobie zbyt surowców syberyjskich. Należy też zaznaczyć, że dla ZSRR bardziej opłacalne jest otrzymywanie maszyn i sprzętu technicznego z Japonii niż przewożenie maszyn i sprzętu z oddalonych ośrodków przemysłowych do Syberii. Na naradzie ma być także o-mówiony problem współpracy radziecko-japońskiej przy eks ploatacji złóż ropy naftowej znajdujących się na Syberii za chodniej. Przypuszcza się, że strona japońska będzie mogła sfinansować budowę rurociągu długości ok. 7 tysięcy kilometrów między Tiumeniem a por tem Nachodka, który jest najbliższym Japonii portem radzieckim. Strona japońska do starczyłaby także rur do budo wy tego rurociągu. żerskich oraż jeden z mostów. Wiele pociągów nie wyruszyło ze stacji z obawy przed nowymi atakami tłumu. Równocześnie policjanci wystawili gęste posterunki wokół wszyst kich magazynów żywności u-żywając nawet granatów z ga zem łzawiącym dla zapobieże nia grabieży. 10 ludzi zginęło w wyniku starcia z policją w przemysło wym pasie Howrah w pobliżu Kalkuty, gdzie zniszczono dwa pociągi. W innym starciu w Rishra i Konnagar poniosło śmierć czworo ludzi. Ola głodującej ludności Indii * (INF. WŁ.) Przed tygodniem pisaliśmy o przekazaniu przez pracowni ków drukarni w Kołobrzegu 110 zł na pomoc dla głodującej ludności Indii. A oto list, który nadszedł do naszej redakcji od uczniów klasy Va Szkoły Podstawowej nr 8 w Słupsku: „Jesteśmy głęboko wstrząśnięci wiadomością o klęsce głodowej w Indii. Dowiedzieliśmy się o tym na lekcji geografii i lekcji wychowawczej. Ofiarujemy, ile możemy: 44,50 złotych". Informujemy, źe wpłaty na cele pomocy dla głodującej lud ności Indii należy kierować na konto 1528-9-4239, NBP Oddział IV OM Warszawa, Zarząd Główny PCK z dopiskiem „Pomoc dla Indii". Obradujq delegaci SOP Dziś w Koszalinie obraduje VII Wojewódzki Zjazd Dele-; gatów Spółdzielni Oszczędno-ściowo-Pożyczkowych. Zjazd oceni działalność 48 banków spółdzielczych, zwłaszcza w dziedzinie kredytowania potrzeb finansowych wsi i popu laryzacji form oszczędzania, nakreśli program pracy sopów na najbliższe lata i wybierze nowy skład Wojewódzkiej Ra dy Oddziałowej SOP. Koszalińskie banki spółdziel cze zrzeszają ponad 58 tys. członków, w większości rolników. W ub. roku udzieliły one pożyczek łącznej wysokości około 300 min zł, założyły 3.440 tzw. rachunków rozliczeń bezgotówkowych (czeki), zgromadziły na książeczkach około 250 min zł oszczędności. Spółdzielnie oszczędnościowo-: -pożyczkowe udzielają wydat-J nej pomocy organizacyjnej i fi nansowej w rozwijaniu pracy kulturalnej i szkoleniowej na wsi, popularyzują konkursy w specjalistycznej produkcji rolnej, pomagają w realizacji inicjatyw gospodarczych i spo łecznych. _ CS) Rocznica wyzwolenia OSTKI Z okazji 21. rocznicy wyzwolenia Ustki w sali miejscowego kina odbyła się uroczysta akademia z udziałem miejscowych władz oraz przed stawicieli zakładów pracy i instytucji. Na akademii okolicznościowy referat wygłosił przewodniczący Miejskiego Komitetu JJN Władysław Rosiak. O godz. 12.00 minuta ciszy w Kołobrzegu Zakończone zostały przygotowania do rajdu turystyczne go szlakiem walk o wyzwolenie Kołobrzegu, organizowane go w niedzielę, 13 bm. przez Zarząd Oddziału PTTK i Woj GRECJA Y Strajki, strajki... SOFIA (PAP) Fala strajków ogarnęła ponownie całą Grecję. Od czwartku 80 procent pojazdów komunikacji miejskiej jest unieruchomionych na czas nieokreślony. Zapowiedziano także strajki robotników przemysłu ty-toąlęwęgo, .urzędników, sądowych i bankowych oraz pew- nych kategorii pracowników Gratulacje Ho Chi Minha z okazji zestrzelenia 900. samolotu nieprzyjaciela HANOI (PAP) Prezydent Demokratycznej Republiki Wietnamu Ho Chi Minh przesłał gratulacje ludności, żołnierzom i oficerom prowincji Nghe An z okazji ze strzelenia w tej prowincji 7 marca br. dziewięćsetnego samolotu amerykańskiego. WASZYNGTON (PAP) W Waszyngtonie opublikowa no w piątek oświadczenie, ja kie sekretarz obrony USA MacNamara złożył na niejawnym posiedzeniu podkomisji budżetowej Izby Reprezentan tów w kwestii planowania mili tamego w Azji południowo--wschodniej. MacNamara o-świadczył m. in. że Stany Zjednoczone nie zamierzają u- wym, ani też przeciwko DRW broni nuklearnej. „Nie chcę twierdzić kategorycznie że broń taka nie będzie nigdy u-żyta" — zastrzegł się jednak MacNamara. LONDYN — PARYŻ (PAP) Dyrektoriat generalski Płd. Wietnamu — donosi agencja Reutera z Sajgonu — postano wił wykluczyć ze swego grona gen. Nguyena Chaih Thi, dowódcę pierwszego okręgu woj skowego w północnej części kraju. W związku z upadkiem As Hau zarzucano mu, że nie wysłał tam wcześniej posiłków, mimo, iż wywiad informował o mającym nastąpić wkrótce aiafoi^js^jglacówk^ Surowe WYROKI dla spiskowców kubańskich Trybunał wojskowy w Hawanie ogłosił wyroki w proce sie spiskowców oskarżonych o przygotowywanie zamachu na życie Fidela Castro. Dwaj główni oskarżeni b. major Rolando Cubelas oraz b. major Ramon Guin otrzymali 25 lat więzienia, przy czym prokurator domagał się skazania ich na 30 lat. Jose Gonzales Gallareta oraz Alber to Blanco skazani zostali na 20 lat pozbawienia wolności. Oskarżony Juan Alsina otrzy mał wyrok 10 lat więzienia. „Przeszłość nie została przezwyciężona" Ano, nie BONN (PAP) Gazety zachodnlonlemleckie donosząc bardzo szeroko poprzez specjalnych wysłanni-kćw z Amsterdamu o uroczys tościach ślubnych księżniczki holenderskiej, zwracają uwagę na liczne i bardzo jednoznaczne wyrazy protestu i dezaprobaty społeczeństwa holenderskiego, przeciwko małżonkowi księżniczki Beatrix, byłemu dyplomacie bońskie-go MSZ, von Amsbergowi. Prasa NRF pisze w związku z tym: Mimo tylu lat od zakończenia wojny ciągle żywy jest nastrój niechęci i uprzedzenia do Niemiec i Niemców w kraju nawet tak obecnie zaprzyjaźnionym z NRF jak Holandia. Daiennik „Handelsblatt" pisze: „Nie wmawiajmy sobie niczego: przeszłość nie została jeszcze przezwyciężana", ęa\ skowe Koło PTTK w Kołobrze gu. O godz. 9 drużyny piesze i motorowe uczestniczące w rajdzie wyruszą na 4 trasy, aby o godz. 11.30 spotkać się przed pomnikiem Zaślubin z Morzem. W momencie, gdy sztafe ty motorowe składać będą wie niec na grobach poległych na cmentarzu na Zieleniewie — w całym Kołobrzegu zapanuje minutowa cisza. Jej zakończenie, minutę po dwunastej, obwieszczą syreny okrętowe, fabryczne i portowe. Po części oficjalnej uczestni cy rajdu obserwować będą po kaz płetwonurków w morzu obok pomnika oraz gymkhanę motocyklową. Imprezy artystyczne odbędą się w PDK. (V) Komunikat NBP W związku z dużym napływem zgłoszeń na wyjazdy indywidualne w raku 1966 do Federacyjnej Socja listycznej Republiki Jugosławii w stosunku do ograniczonej iloś ci środtków przeznaczonych w tym celu, Narodowy Bank Polski zawiadamia, że oddziały NBP wwtrzy mały przyjmowanie od osób zainteresowanych dalszych wniosków o sprzedaż dewiz. Wnioski złożone w oddziałach banku będą rozpatrywane w kolejności zgłoszeń. Osoby, którym zostaną doręcro ne zawiadomienia odmawiające zezwolenia na zakup dewiz, będą mogły nabyć środki płatnicze FSR.T tylko w przypadku ewentualnego zwrotu do banku nie wyko rzystanych promes przez inne o-soby wskutek rezygnacji z wyjazdu. Suwnice-giganty ŁÓDŹ (PAP) W Zakładach Maszyn Górni czych w Piotrkowie buduje się największe w kraju suwnice — specjalne samojezdne urządzenia transportowe, przeznaczone dla przemysłu węglowego. Jedną z nich długości 90 metrów — instaluje się w kopalni węgla kamiennego „1 Maj". Za kłady przystąpiły obecnie do budowy jeszcze większej suw nicy, stanowiącej rewelację w tej dziedzinie. Most jezdny o rozpiętości 130 m, zawieszony kilkanaście metrów nad ziemią ma specjalną konstrukcję tzw. powłokową. Suwnica ta budowana jest dla nowo uruchomionej kopalni „Moszczeni JS) lllimilUMlIMBBEB Stt. J rozwoju grodu. W następnych dwu rozdzia- W OSTATNICH latach uka zało się sporo publikacji dotyczących Kolobrze gu: przewodnik (obszerny), spe cjalny numer miesięcznika „Szczecin", praca o najdiawniej szych dziejach miasta, folder, album fotograficzny, a oprócz tego sporo artykułów w pismach naukowych i fachowych. Brak było tylko syntezy, dzie jów miasta, jak i jego współczesności. Próbę takiej syntezy otrzymaliśmy właśnie w postaci 14 tomu „Biblioteki Słupsjkiej". Tom nosi tytuł „Dzieje/Kołobrzegu" i jest pracą zbiorową trzynastu autorów, wydaną pod redakcją dr Her^yka Lesiń skiego. Wśród autorów są nau kowey i działać:^ z Kołobrze ffu, Koszalina Szczecina. Pierwsze rc działy książki poświęcono /historii miasta. Otwiera ją >draca Lecha Lecie jewicza o Kołobrzegu w okre sie wcz/!snofeudalnym. Pod kierownictwem autora, przez wiele cyfitatnich lat prowadzono w /mieście i okolicach badani'! archeologiczne, które wn:'xSsły wiele cennego i nieznanego dotąd materiału do najdawniejszych dziejów tych " yterenów. Dr Leciejewicz napi-isał studium o początkach ■ wczesnośredniowiecznego osad nictwa w dorzeczu Parsęty o-raz osady i grodu u jej ujścia, dając interesujący obraz życia, zajęć i kultury materiał nej słowiańskich mieszkańców. W rozdziale pierwszym opisa-|no również ważne znaczenie ' Kołobrzegu, jako ośrodka wła dzy wczesnofeudalnej na tych terenach piastowskiego, rolę polityczną miasta, jako siedziby kasztela nii, aż do lokacji w 1255 roku. Dziejom miasta od tej daty do roku 1534 poświęcony jest następny rozdział pióra Ryszar da Marciniaka. Ukazano w nim przemiany społeczne i go- nego stulecia. Nowym akcen spodarcze, jakie się w ciągu tern w rozwoju miasta było tego okresu dokonywały. Kwe stie te są na ogół mniej znane i dość słabo były wybijane w dotychczasowych publikacjach. Toteż z pewnością zainteresu KOŁOBRZEG od X do XX wieku bok tego podano wiele intere wielu refleksji i porównań z sujących opisów ustroju mias- sytuacją obecną. ta, jego zabudowy i architek- Druga część monografii po- tury, eksploatacji salin — jed święcona jest Kołobrzegowi w nej z podstaw gospodarczego Polsce Ludowej. Arkadiusz Ogrodowczyk daje opis walk o zdobycie miasta w 19-15 r. łach dr Henryk Lesiński Hieronim Rybicki pisze o po- wszechstronnie przedstawił czatkach żvcia w zniszczonvni dalsze dzieje miasta do 1806 mieście w latach 1945—43. Zbig roku. Wyodrębnić tu da się niew Piotrowski bardzo szcze dwa czasokresy: pierwszy do roku 1653 — kiedy Kołobrzeg znajdował się w feudalnym księstwie zachodniopomorskim — i drugi, w państwie bran-denbursko-pruskim. Autor szczególnie obszernie potrakto wał związki miasta z morzem, co ma pełne uzasadnienie w dużej roli, jaką Kołobrzeg od grywał wówczas w handlu mor skim i żegludze na Bałtyku. Ciekawie opisane zostały rów nież ruchy społeczne i stosun gółowo obrazuje sytuację ludnościową w dwudziestoleciu. Gospodarce miasta poświęcono dwa szkice: tematem jednego jest gospodarka morska —| port, rybołówstwo (autor: Wik tor Szypenbeil), drugiego — przemysł, handel i rzemiosło) (autor: Adarn Mątwijowski). Osobny rozdział, autorstwa Ja na Ziombera, omawia sprawy uzdrowiska i kąpieliska kołobrzeskiego, zaś ciekawy szkic Bronisława Sekuli i Kaliny Or ki luonoiściowe, a także prze- lińskiej daje charakterystykę miany w ustroju miasta. Przej rozwoju przestrzennego mia-rzysty tok wykładu pozwała z sta i planów w tej dziedzinie dużyrn zainteresowaniem prze śledzić w czasie lektury wzloty i upadki znaczenia gospodar- do 1980 r. Książkę zamyka pra ca Elżbiety Piotrowskiej o współczesnym życiu kultural- czego miasta aż do stopniowe- nym Kołobrzegu. go upadku handlu morskiego "jak widać z samego tvlko wy oraz salin i powstawania pierw liczenia tematów i problemów szych manufaktur — zalążków „Dzieje Kołobrzegu" dają przemysłu. Przedstawiono tak wszechstronny obraz historii miasta od czasów najdawniejszych oraz jego rozwoju i dorobku w Polsce Ludowej. że ówczesny stan oświaty, ży cia religijnego i obyczajów w w obrębie państwa mieście Tematy te są kontynuowane Część z tych problemów ma w następnych rozdziałach już swoją literaturę, także w książki, napisanych przez Kle- okresie powojennym. Nie u-mensa Piotrowskiego. Ukazano mniejsza to w niczym wartości w nich życie miasta i jego mie dokonanej syntezy. Tym bar-szkańców od początku XX wie dziej, że książka wydobywa i ku — do pierwszych lat obec- ukazuje również sporo spraw i faktów nieznanych bądź ma ło znanych, czy też fałszywie w tym czasie powstanie i roz naświetlanych w nacjonalistycż. wój kąpieliska oraz uzdrowi- nych opracowaniach niektó-ska, toteż autor poświęca tym rych historyków niemieckich, sprawom sporo miejsca. W sumie otrzymaliśmy war W następnej części książki tościową, popularną i dostęp-ją czytelnika. Obszernie po- (również pióra K. Piotrowskie ną dla szerokiego grona czy- traktowano przemiany etniczne, problemy słowiańskiej lud nośei Kołobrzegu i związków handlowych i gospodarczych miasta z ziemiami polskimi. O- go) otrzymaliśmy zwięzły opis telników książkę o dziejach rozwoju miasta w okresie mię miasta, które poważnie zawa dzy dwoma wojnami światowy żyło na historii tych ziem. mi. To już historia najnowsza, więc też opis ten skłania do a. POL. 7 / KRESU doviu książąt po- z Zofią. Podobne zadanie o- najtrudniejszym okresie zrha-morskich zabłysły dwie trzymała w ostatnich latach gań z Krzyżakami, bo przed przed woźną grunwaldzką Grunwaldem, zaprowadziły na księżna Zofia holsztyńska, żo- tron pomorski książąt Słupna Bogusława VIII, która od- skich dwie Litwinki — Kennę była podróż dyplomatyczną do Olgierdównę (Joannę), pierw-krzyżackiego Malborka i na sza żonę Kazka i Jadwigę Tow da Gryfitki — Erdmuta i Anna, którym zawdzięczamy kultural ną pracą „u podstaw" nad językiem i kulturą polską wśród Słowińców. Macierzyństwo nie było im dane ,ale pozostawiły dwór Władysława Jagiełły. Ze tiwiiłówną bratanicę Witold Po sobie dziedzictwo najbar- stosunków śląskich możemy i żonę Barnima V przyrodnie dziej płodne i twórcze, które tu dorzucić podróż św. Jadwi go brata Kazka. Śluby te cc-Zapewniło żywotność ostatniej gi do Płocka, gdzie uwolniła lebrowano w Krakowie za pa Orupy Słowian zachodniopo- Henryka Brodatego z niewoli, nowania Kazimierza Wielkie-morskich na ziemi słupskiej. Istniał widocznie zwyczaj, że go i Władysława Jagiełły. O-£ pokolenia w pokolenie prze zwłaszcza w krytycznych mo- bie księżniczki litewskie zmar chodziły książki polskie dla mentach wykorzystywano mał ły jednak rychło i bezpotom- żonki książęce. nie. Zbyt głębokie były widocz Antykrzyzacki sojusz Kazi- nie różnice środowiskowe i mierzą Wielkiego z Bogusia- kulturalne ,mimo zwykle du żych zdolności kobiet do przystosowania się w nowych warunkach. Słowińców, drukowane w Gdańsku pod ięh mecenatem XVI i XVII wieku. Jeszcze Rakiety osiągają pułap 600 metrów. Jeśli w rakiecie jest dy. Można też mówić o tym, spadochron, to w określonym momencie otwiera się i rakie że przecież przy każdej szkole ta ląduje cało na ziemi, zdolna do ponownego startu. Jeśli nic istnieją jakieś ośrodki zainte- ma spadochronu, trzeba robić nową rakietę. resewań, że chór czy balet W trzech pokojach — klitkach nagromadzono dziesiątki nie jest wyłączną domeną Do- podniebnych i kosmicznych marzeń. Niezdarne i zupełnie mu, bo na to stać, kto wie czy udane modele samolotów, niektóre nawet zdalnie sterowa- nie z większym powodzeniem, ne. 1 oczyiciście signa temporis — rakiety. Czerwone, po- każdą szkolę. I to też będzie marańczowe — takie są najbardziej widoczne, tam, w gó- kolejna część wielowarstwo- rze. wej prawdy. Ale skoro Dom VJ tych trzech pokojach dłubali niedawno obecni studen- jest w życiu młodej społecz- ci politechnik, słuchacze lotniczych szkół oficerskich. Ma- ności 50-tysięcznego miasta niacy i konstruktorzy z prawdziwego, jeszcze dziecięcego faktem dokonanym od 15 już zdarzenia. prawie lat — czas sformułować jego charakterystyczny W innych dwóch pokojach podlega. Dom ma swoich do- wyraz, a co chyba jest waż- bogactwo statków, kutrów łub zgonnych przyjaciół: spóldziel niejsze, jego szanse rozwoju, dopiero co rozpoczętych kadłu nie pracy z wojewódzkim Jest, podkreślam to już z bów ze sklejki. Ktoś pracował związkiem na czele, Warszaw premedytacją kilka razy, miej rok nad modelem okrętu. Ktoś ską Fabrykę Motocykli i Szcze scem spotkań. Jest miejscem inny równie pracowicie umiesz cińską Fabrykę Motocykli, wzajemnego oddziaływania na czał w butelkach i żarówkach warszawski „Foton" i fabrykę siebie i młodych, i instrukto- rnodele redukcyjne. mebli w Koszalinie. Dzięki rów. Jest terenem twórczej W parterowej przybudówce nim corocznie zasoby rozrasta pracy, wielokierunkowej, ale na podwórzu, po raz być mo- ją się do rozmiarów pozwala- podporządkowanej ideałowi że pierwszy dotykało sprzęgła jących mniej Więcej zaspoka- rozbudzania i kształtowania 3 tysiące przyszłych posiada- jać nadzieje młodych, tu przy zainteresowań do określenia chodzących. Dom ma szcze- samodzielnego życia (lub chorych sympatyków wśród rodzi ciażby studiów) włącznie. Jest ców i starszych wszystkich placówką, z której wynosi się czy praw jazdy. Monterzy go-kartów, mechanicy samochodów. Pomorskie księżne paiuc czasie ostatniej wojny czy- wem V w roku 1343 został u- pochodziła z nadmorskiej Fry , tali je, w niemieckim muzeum twierdzony małżeństwem księ zji, na pograniczu niemiecko-polscy robotnicy przymusowi, cia z córką królewską — El- -holenderskim. Klasztor slup-zesłani do Słupska. Godne pod żbietą, pierwszą królewną na ski był filią klasztoru Norber kreślenia jest to, że Erd.muta tronie pomorskim. Drugą i o- tanów w BiałymbUku na Po-1 Anna Croy nie były zwiaza- slatnią była również Polka.— morzu Zachodnim i spełnił ne z Polską węzłami rodzinny Anna Jagiellonka, żona Bogu ważną rolę w trój sojuszu Me-***. Ich matki były księżnicz- sława X. Stany pomorskie zło stwina II z Bogusławem IV kami z Brunszwiku i Holszty żyły Elżbiecie odrębny hołd. szczecińskim oraz Przemysła-nu, gdzie jednak trwała jesz- Posługiwała się ona icłasną wem II wielkopolskim. Chodzi c*e ludność zachodniosłowiań pieczęcią, na której wyryto po ło wóuyczas o zorganizowanie ska. Anna świadomie przygo- stać księżny z orłem na pier- silnej książęcej administracji *oWywala zjednoczenie ziemi siach i hełmem męża oraz po- kościelnej ,skierowanej prze-*łupskiej z Polską. morską tarczą herbową w roz ciw zakusom zgermanizowane Wszyscy zdajemy sobie spra postartych ramionach (patrz go biskupstioa kamieńskiego z tego, że w średniowieczu X tom „Biblioteki Słupskiej"), i margrabiów brandenbur-kobiety z rodów panujących Jest to rzadki okaz jednego z skich. lulka odegrać musiała Poprzez małżeństwa politycz- najpiękniejszych rodzajów pie znaczną rolę w realizacji tych **e wiązały „domy i narody", częci średniowiecznych tzw. planów politycznych ,skoro do Mniej natomiast uświadamia- nicezeci małżeńskich ,o nie wy szło do rozwodu Mestwina z Odmienny był los i rola dru giej żony Mestwina II, ostatniego księcia gdańskiego i zarazem słupskiego, w końcu XIII wieku. Była to fulka, za konnicą norbertańska w Słup sku. Przybyła tu z piertuszi/tnldużo powiedzieć na przykład konwentem do świeżo u fundo | nauczyciele, a jeszcze więcej wanego klasztoru i być może | milicjanci. Ale nie chcę na świadka powoływać przestępstwa. To już krańcowość. MIo dzi mają się uczyć, pracować. Dom tysiąca nadziei Technika zawładnęła do- grup zawodowych miasta. Ma ściśle określone nawyki, samem. Jak by na przekór ofi- także przyjaciół w straży po- tysfakcje a także i porażki, cjalnej nazwie: Dom Kultury żarnej, która to instytucja od Słowem jest chyba tym, co Dzieci i Młodzieży. Gdybym trzech mniej więcej lat nie za młodzieży potrzebne —- działa-się bardzo uparł mógłbym u- myka niektórych pomieszczeń, nicm. Efektywnym i nierzadko dowodnie, że jest to wyłącznie bo przepis już gdzieś został efektownym. Dom Techniki. Mimo istnienia naruszony „zębem czasu", ale Ale jednocześnie jest przywi 60-osobowego chóru, mimo do niebezpieczeństwa jeszcze lejem niewielu spośród mło- pracowni plastycznej, mimo daleko. dych mieszkańców tego mia- zespołów akordeonistów, mi- sta, a w dalszym podziale mo baletu. Mimo niedawno Przepisy dotyczące tego typu azylem stosunkowo najmłod- utworżonego sześcioosobowego domów powiadają, że pracow szych. Z tych dwóch faktów zespołu big-beatu, różniącego nia ma rację bytu wtedy, gdy wypływają dość ścisłe konse- się od innych tym, że grają skupi przeciętnie 25 dzieci, kwencje. w nim wyłącznie dziewczęta. Koszaliński Dom osiąga to mi Pierwsza: ogół mieszkańców Technika jest wymierna, nimum. Resztę chętnych odsy po prostu nie przywiązuje zbyt sprawdzalna wszędzie' i zaw- ła do domu. 19 jego pracowni wielkiej wagi do samego fak- sze, namacalna. Zamiłowanie dysponuje bowiem przeciętną tu istnienia Domu. Jest on mi do sztuki jest sprawą wew- przestrzenią... 16 metrów kwa mo wszystko placówką pozo- nętrzną każdego z osobna, na- dratowych. Zajrzałem do ciem stającą na marginesie naszych wet jeśli jednostki tworzą ze ni fotograficznej: jak w ulu. kulturalnych i społecznych spół. O sukcesach technicz- Ciemno (z konieczności), dusz- zainteresowań. nych opowiada się tu namięt- no i tłoczno. Łokieć przy łok- Druga: Dom, co już podkre nie, czasami z entuzjazmem, ciu, głowa przy głowie. Balet ślałem, jest placówką szczegół 0 kulturze sformułowano na- ćwiczy systemem półtora kro- ną w mieście, które swojej Stępujące zdanie w rozdziale ku w prawo, półtora w lewo. młodzieży mimo wszystko nie „Cele dydaktyczne". O czymś bardziej „zamaszy- wiele po nauce i pracy propo- „We wszystkich pracow- stym" nie ma mowy. Bardzo nuje. 49 zespołów mówi samo niach, na organizowanych za- często od drzwi wejściowych za siebie. jęciach, w czasie bezpośrednie kina odchodzą dzieci, dla któ- Trzecią: Dom jest biednym go kontaktu z uczestnikami bu rych brakło miejsca, bo mieści bogaczem. Bogatym w apara- dzń>i rozwijać wrażliwość na się ich zaledwie 80, no niech ty fotograficzne i kamery, w estWykę i kulturę osobistą i będzie, że 100. instrumenty muzyczne i czę- otoczenia. wychowywać przy- Dom jest własnością miasta ści motocykli lub samocho- szłych odbiorców sztuki i pięk i nie tylko. Uczestnicy jego dów, ale ubogim w miejsce na artystycznego". rozlicznych pracowni przyCho działania i pracy. Może to znaczyć niezmier- dzą i z ulicy Wyspiańskiego i Zasięg jego działalności, spo nie dużo i może nie znaczyć z „Północy", z ulicy Powstań- łeczna ranga jaka mu się na- nic. Ale nie jestem geometrą, ców Wielkopolskich i z Koni- leży, wreszcie efekty mogłyby Nie chcę, bo nie można sra- kowa, Bielic. Z dwudziestu być bez porównania większe, wiać granicznego muru między akordeonistą ćwiczącym na pierwszym piętrze, a słuchaczem kursu motocyklowego z parteru. W gruncie rzeczy najważniejsze jest to. że do domu przy ulicy Grottgera przychodzi stale prawie 1200 dzieci i dzieci dorastających. Ze tu jest ich miejsce spotkań 1 pracy, tak szczerej i prawdziwej, jak tylko jest to możli we u młodych zapaleńców. Ze dwudziestu instruktorów stara się w miarę swoich możliwości i sił wychowywać przez umiłowaną pracę. Koszalińska młodzież w grun cie rzeczy nie ma się gdzie podziać. Mogliby na ten temat jeśli już się nie uczą. I to jest jedna strona wzajemnego zobowiązania. Druga — to pojęcie i praktyka czasu wolnego od nauki i pracy. Co w tej mie prawie szkół I paru zakładów rze proponuje Koszalin? Kina, pracy. Z przeszło 650 robotni zespoły Wojewódzkiego Domu czych rodzin, 500 inteligenc-Kultury, zajęcia Ligi Obrony kich i 34 rolniczych. Młodzień Kraju, trochę, ale nie za wie- cze pasje nie mają przecież le sportu, czytelnie. Parę klu- ani geograficznych ani środo-bów-kawiarni. Pozornie dużo, wiskowych granic. naprawdę — bardzo mało. Bo Spośród 1200 zapisanych i rzecz nie w tym, żeby wycho- przychodzących na zajęcia jest wać biernych konsumentów jednak tylko około 150 w wie rozrywki (nawet bardzo kształ ku 14 lub więcej lat. „Starsi" cącej), ale żeby osobiście an- po prostu żle czują się w gro-gażować, do namiętności włącz nie pierwszo- i drugoklasi-nie. W tym repertuarze kosza stów. lińskich przybytków rozrywki Y- Dom Kultury Dzieci i Młodzie Mogłoby się więc wydawać, państwowe. stwa był -----------v~ , ; , : T' g . . y - .. . „ . . y • r y ' Jan Długosz ocalił od zapom go siostra Elżbieta została żo- i do małżeństwa z byłą zakon zy zajmuje miejsce szczegół- 2e skoro jedna dziesiąta tylko pienia misję żony Eryka II — ną cesarza Karola IV w okre- nicą, której nadano imię Suli Zofii, córki Bogusława IX i sir> soiuszu z Kazimierzem sławy i sic sojuszu z *°nuczki po kądzieli Ziemowi- Wielkim. Na dworze cesar- ^onlec dodajmy, że u za ta Mazowieckiego. Została o- skim w Pradze zdumiewała o- rania państwa polskiego przez na wysłana do Polski, aby na rycerstwo czeskie łamiąc w pQmorze wiodła droaa sio- Przywrócić mężowi łaskę kró dłoniach podkowy. J ak pisze sfry Bolesława Chrobrego — ta Kazimierza Jagiellończyka. Janko z Czarnkowa wspoma- Swiętosławy, królowej Skan- Wdzięk, mądrość i dyploma- gała swego brata, który odzie dynawii, która w nowęj ojczy tyczne talenty posłanki spra- dziczył piastowską szczodrosc, otrzymała miano Storra- *&iły, że misja ta zakończyła bogatymi darami z własnego po wodzeniem, a król źało- skarbca. *oał, że nie doszło do zamie- Związki polsko-Utet0*ko-po~ dawniej małżeństwa morskie w ZIY iJSY. itaektt* m dy, UtL. Dumnej. JERZY FEną ne i, co tu dużo ukrywać, nie uczącej się młodzieży znalazła zawsze właściwie oceniane i tu miejsce swoich owocnych doceniane. Dom 1200 dzieci, spotkań, to reszta powinna W mieście, w którym do szkół jej zazdrościć. Lub inaczej: chodzi około 12 czy nawet wię kierownictwo Domu może prze cej tysięcy młodych. bierąć i wybierać wśród wielu Ą* kandydatów, stwarzając sobie takie grupy młodzieży, jakie Chcę być dobrze zrotUfnfę- gwarantują właściwe wykorty ny: Dom corocznie otrzymuje stania placówki I gwarantu- na swoje utrzymanie 600 ty- ją spokój. Niewątpliwie w jed sięcy złotych 4 Inspektoratu nym 1 drugim stwierdzeniu to jalacówct-rawta fftó cześć praw- *...to J«st Jedna strona wzajemnego zobowiązania". Fot. J. Piątkowski Cztery lata temu mówiło się i pisało, jak o czymś bardzo realnym, o budowie nowego Domu Kultury Dzieci i Młodzieży. Koszaliński „Miasto-projekt" zdobył się na piękny czyn: wykonał projekt takiego derftu. Gdański „Geoprójekt" również bezinteresownie sporządził geologiczno-inżynieryj-ną^ dokumentację terenu, na którym miał stanąć nowy Dom. Mówiło się i pisało: placówka potrzebna miastu i mło dzieży. Nie wiem, czy obydwie dokumentacje były niedobre, a projekt w ogóie zbyt śmiały i naonczas nierealny, doSĆ na tym, że z tego wszystkiego pozostała makieta. Jej zdjęcia (widok od frontu, od zaplecza, z góry, z boku) zdobią ścjany korytarzy i pokoi o-becńej siedziby Domu. Wiszą wprawdzie niezbyt długo, opatrzyły się, ale pozo stały nadzieją. JAN W1LH1EWICZ GŁOS Nr fcl £łi98) W ostatnich miesiącach wojny, gdy klęska HI Rzeszy była niemal przypieczętowana, wywiad hitlerowski podjął desperacką próbę zgładzenia naczelnego dowództwa Armii Radzieckiej. Sensacyjną relację o pokrzyżowaniu przez wywiad radziecki tajnej operacji „Zeppelin" drukował ostatnio w odcinkach wojskowy dziennik „Krasnaja Zwiezda". Publikacja ta odsłoniła jeszcze jeden epizod walki poza linią frontów. cie w szpitalu. Politow przeszedł o- perację plastyczną, aby móc wyka zać się na wszelki wypadek śladami ran. Wydrukowano fałszywy numer „Prawdy" z artykułem o boha terskich czynach majora Tawrina i portretem Politowa oraz fałszywy PODZIAŁ RÓL Przygotowania do operacji „Zeppe lin" wywiad hitlerowski rozpoczął zaraz po porażce niemieckich armii pancernych pod Kurskiem. Wehrmacht nie był już zdolny do działań zaczepnych. Kierownictwo III Rzeszy gorączkowo forsowało konstruowanie broni rakietowej, która miała roz strzygnąć losy wojny. Plan likwidacji dowództwa radziec kiego opracowany został w dwu wariantach przez VI departament ministerstwa bezpieczeństwa Rzeszy. Nad jego wykonaniem czuwali Ober-sturmbannfuehrer SS Grofe, Sturm-bannfuehrer SS Krauss oraz wysoki funkcjonariusz wywiadu hitlerowskiego Hengelhaupt. Niemiecki agent Politow miał ostrzelać ze specjalnie skonstruowanej rusznicy bezodrzuto wej samochody z radzieckimi dowódcami na jednej z szos podmoskiewskich lub wysadzić w powietrze przy pomocy sterowanej przez radio miny salę, w której zebrać się mieli na uroczystej akademii przywódcy ZSRR. Politow, były dowódca kompanii Armii Radzieckiej, przeszedł na stro nę Niemców w maju 1942 roku i po prosił o mianowanie go burmistrzem jednego z okupowanych miast. Wywiad hitlerowski w 1943 roku skiero wał Politowa do specjalnej szkoły szpiegowskiej na terenie Austrii, zaś w roku 1944 wyznaczono mu główną rolę w realizacji planu „Zeppe-. lin". „TRUST MÓZGÓW PRZY PRACY Przygotowaniami do akcji „Zeppelin" kierowano początkowo z hi- O 3 „Zgładzić naczelne dowództwo Armii Radzieckiej!" tlerowskiego ośrodka szpiegowskiego w Pskowie. Na rozkaz wywiadu nie mieckiego Politow ożenił się tutaj ze szwaczką Szyłową, pracującą w war sztatach okupantów. Żona Politowa przeszła przeszkolenie szpiegowskie w Berlinie, nauczyła się obsługi radiostacji i stosowania szyfrów. Specjalny „trust mózgów" opracował do najdrobniejszych szczegółów plan przerzucenia Politowa i Szyło-wej przez linię frontu. W Berlinie przygotowano specjalny samolot „Arado-332" z ruchomym trapem, po którym zjechać miał w miejscu lądowania radziecki motocykl marki „M-72". Za kierownicą motocykla miał siedzieć major Armii Radzieckiej z gwiazdą Bohatera ZSRR na piersi, a w przyczepie znajdować się miała kobieta z insygniami ofice ra — lekarza. Złota gwiazda Bohate ra Związku Radzieckiego była autentyczna, odebrano ją wraz z Orderem Lenina zamęczonemu przez gestapo generałowi Iwanowi Szepie-towowi. Oryginalne były także odpięte z mundurów zabitych i wziętych do niewoli żołnierzy radzieckich ordery: Aleksandra Newskiego, Czerwonego Sztandaru, Czerwonej Gwiazdy, dwa medale „Za Odwagę". Znakomicie spreparowano dokumenty rzekomego majora Tawrina, udającego się na urlop po poby- numer „Izwiestii" z dekretem Rady Najwyższej ZSRR o przyznaniu Tawrinowi tytułu Bohatera Związku Radzieckiego. Na miejsce lądowania agentów wy słano specjalną grupę, która miała przyjąć samolot „Arado-332" i skie rować Politowa w stronę Moskwy. Politow liczył, że uda mu się z łatwością nawiązać kontakt ze znajomy mi osobami, o których wiedział, że pracują przy naczelnym dowództwie Armii Radzieckiej. KONTRWYWIAD RADZIECKI DZIAŁA Wiele przyczyn złożyło się na to, że plan wywiadu hitlerowskiego został udaremniony. O przygotowanej operacji „Zeppelin" kontrwywiad ra dziecki uzyskał pierwsze dane w noc noworoczną 1944. Nocy tej Łotysz Vitzbul oraz Estończycy Villem i Johan, przebrani w mundury gestapo, wtargnęli na te ren hitlerowskiego ośrodka szpiegów skiego pod Pskowem, sterroryzowali pomocnika dowódcy i uprowadzili go z cennymi dokumentami. Akcją kierował inny pracownik wywiadu radzieckiego, Rosjanin Aleksander Ła-zariew, który pełnił akurat funkcję... dowódcy wart w niemieckim gnieździe dywersantów. Po tej wpadce wywiad hitlerow- ski przerzucił Politowa do Rygi, ale i tutaj agent niemiecki dostał się pod obserwację wywiadu radzieckie go, gdy w jednej z pracowni krawieckich oficer SS zamówił dla niego płaszcz skórzany rosyjskiego typu, z dodatkowymi kieszeniami wewnętrznymi na lewej piersi i dłuższym prawym rękawem. W rękawie tym miał Politow ukryć rusznicę z pociskiem przebijającym stalowy pancerz o grubości 45 mm. W Niem czech przygotowano dla niego specjalną broń, „Panzerknacke", przy pomocy której miał dokonać zamachu na naczelne dowództwo radziec kie. Krawiec posłał za Politowem gońca, który śledził dziwnego klienta i doniósł, iż mieszka on w hotelu „Excelsior", gdzie rezydowali wyżsi funkcjonariusze hitlerowscy. Trzeci sygnał z terenu okupowanego przez Niemców dotyczył grupy dywersyjnej, którą zamierzano skierować w okolice Moskwy dla przygotowania lądowania samolotu „Arado-332". W NOCY PADAŁ DESZCZ Początkowo Kontrwywiad radziecki nie kojarzył osoby śledzonego w Rydze Politowa z dokumentami zdobytymi w Pskowie oraz z doniesieniem o przerzucie szpiegów pod Moskwę. Wyczuwano jednak, że hitlerowcy przygotowują ważną akcję i postanowiono zepsuć im szyki. Agentów, którzy przygotowywali lądowisko, aresztowano i zastawiono w wyznaczonym miejscu pułapkę na pasażerów samolotu. Tymczasem a-parat „Arado-332" dostał się w silny ogień radzieckiej baterii przeciwlotni czej i wylądował pod "Smoleńskiem. Politow i Szyłowa szybko oddalili się od miejsca lądowania na motocyklu, ale samolot nie potrafił wzle cieć, uszkodził bowiem śmigło. „Nakryto go" prawie natychmiast — na ogromnym terenie postawione były w stan pogotowia siły bezpieczeństwa. , O świcie 6 września 1944 roku na szosie wiodącej w stronę Rżewa patrol zatrzymał motocykl, za kierownicą którego siedział major Armii Radzieckiej ze złotą gwiazdą Bohatera ZSRR i rzędem bojowych orderów. Jego papiery, podobnie jak do kumenty pasażerki motocykla, były w porządku. Pracownik wywiadu u-pewnił się jednak: „Skąd jedziecie, towarzyszu majorze?" Politow wymienił miejscowość odległą o 200 kilometrów. „Dziwne — pomyślał dowódca patrolu. — Jechali cztery godziny, w nocy na tamtej szosie padał deszcz, a na motocyklu nie ma śladów błota". I salutując, zwrócił dokumenty rzekomego majora ze słowami: „W porządku. Wstąpcie tjl ko po drodze do komendy po pieczątkę, wyjeżdżacie bowiem ze strefy frontowej. Szczęśliwej drogi". Uspokojony Politow pojechał do komendy, a w godzinę później piętrzyły się przed nim na stole wyciąg nięte ze schowków w motocyklu ra diostacja, rusznica „Panzerknacke", mina magnetyczna, pociski, siedem rewolwerów z kulami dun>-dum, napełnionymi dodatkowo trucizną, gra naty ręczne, 116 podrobionych pieczęci różnych instytucji i 428 tysięcy rubli. Zaskoczony szpieg nie zdążył nawet zgryźć ampułki z cjankiem, którą dali mu mocodawcy na wypadek wsypy. Akcję „Zeppelin" przypieczętował wyrok trybunału wojskowego, a wywiad Rzeszy przez dłuższy czas otrzy mywał przez radiostację odebraną szpiegom meldunki, że wszystko i-dzie dobrze i zadanie zostanie wykonane. „Krasnaja Zwiezda" zamieściła zdjęcia sprzętu szpiegowskiego, fałszywych dokumentów oraz miny, w którą był zaopatrzony Politow. W 21 lat po tej niezwykłej akcji ujawniono też nazwiska pracowników wy wiadu radzieckiego, którzy pokrzyżowali awanturniczy plan wywiadu III Rzeszy. ' ~ RYSZARD BADOWSKI A T B L, 1 S- -T-- PRZYGOTOWUJMY ZBIORY W bieżącym roku, oprócz międzynarodowej wystawy fi tatelistycznej z okazji 1000-le cia Państwa Polskiego, przewi duje się zorganizowanie mię-dzyoddziałowych wystaw filate listycznych w Przemyślu, Gdańsku i Poznaniu. W Gdań sku będą wystawiać swoje zbiory filateliści z oddziałów w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Koszalinie, Szczecinie, Toruniu i w Warszawie. Niewątpliwie koszalińscy filateliści, podobnie jak w roku ubiegłym, wezmą liczny u-dział w tej wystawie między-oddziałowej i będą mieli możliwość porównania poziomu swoich zbiorów ze zbiorami ko lęgów z innych województw. W bieżącym roku przewiduje się w województwie także organizację kilku wystaw lokal- nych, m. Iń. n Pokazu Znacz ka Pocztowego „Debiuty 6S" w Koszalinie. KŁOPOTY Z PŁCIĄ Wydany w ub. roku przez pocztę w USA znaczek na Bo że Narodzenie przedstawia a-nioła, wzorowanego na figurze wskazującej kierunek wiatru, znajdującej się na wieży koś cielnej w mieście Silver Bell. Jak informuje „Filatelista", na tle tego motywu rozgorzała w USA ożywiona polemika ponie waż u anioła dopatrzono się kobiecych kształtów. Na posta wionę przez prasę pod adresem zarządu poczty pytanie, odpowiedź „teologów" poczty brzmiała: „aniołowie są bez płci, ale artyści mają zwyczaj przedstawiać ich o kształtach kobiecych". NOWOŚCI ZAGRANICZNE i/ W Australii weszła do obiegu nowa, licząca aż 22 znaczki seria obiegowa, przedstawia jąca różne motywy. Cejlon wydał ostatnio 4 znaczki przedstawiające ptaki: pliszkę, pawia, bażanta i wilgę. Wydano także 4 bloczki. W Czadzie ukazał się okolicz nościowy znaczek lotnicy" poświęcony pamięci Winśtona Churchilla. W Gwinei weszła do biegu sześcioznaczkowa seria poświę eona badaniom Księżyca. Hiszpania wydała 3 znaczki w związku ze 100-leciem znacz ka ząbkowanego. Na okolicznościowych znaczkach o jedna kowym rysunku przedstawiono znaczki wydane w 1865 r. W Japonii wszedł do obiegu znaczek poświęcony ekspedycji antacktycznej. Na znaczku przedstawiono mapę Antarkty dy. Dla uczczenia 700-lecia uro dzin Dantego, Monako wyda ło 5 okolicznościowych znacz ków. Przedstawiają one podo biznę Brunetta Latiniego, pierwszego nauczyciela Dantego oraz różne sceny z Boskiej Komedii. W tegorocznej wiosennej ak cji siewnej bierze udział 98 spółdzielczych ośrodków maszynowych oraz 680 gromadzkich punktów maszynowych. Przy pomocy 70 traktorów i o-kolo 4 tys. siewników zbożowych ośrodki i punkty dokonają zasiewów na obszarze 54 tys. ha. * W Słupsku otwarto pierwszą agencją PKO przy Słupskich Zakładach Przemysłu Drzewnego. Przewiduje się o-twarcie agencji także w Slup-skiej Fabryce Narzędzi Rolni czych. V Oczekiwane z wielkim zain teresowaniem spotkanie bokserskie między reprezentacjami Szczecina i Koszalina, pierwszy oficjalny występ reprezentacji okręgu koszalińskiego — zakończyło się zwycięstwem Szczecina 12:8. Obie drużyny wystąpiły w osłabionych składach bez kilku czołowych zawodników. * Obradowało plenarne posie dzenie KW PZPR, poświęcone omówieniu wytycznych VI Ple Przed 15 laty Wkoszrunski OOMAM KW ZJ«OMOCTOMfcj P*KTft HOCOTMlCZfcJ «0»XAMM. » «TVO*WlA r> donosił... num KC PZPR. W obradach wziął udział kierownik Wydzia łu Organizacyjnego KC PZPR tow. Władysław Dworakowski. Referat o zadaniach instancji i organizacji partyjnych wygło sił I sekretarz KW PZPR, tow. Jan Kozłowski. * Słupsk Uczący ok. 60 tys. mieszkańców nie ma ani jednej pralni. Może MHD pomyśli o jej uruchomieniu. * Działacze koszalińskiej Gwardii wpatrzeni w liny rin gu, zapomnieli o istnieniu innych dyscyplin sportowych. Gwardia winna również pomy śleć o lekkiej atletyce, piłce ręcznej, a przede wszystkim o uaktywnieniu sekcji gimnastycznej. * Istniejąca na dworcu kolejo wym w Słupsku izba dworcowa dla matek i dzieci jest u-trzymywana we wzorowym po rządku. Dzieci i matki przyjem nie spędzają tutaj czas. * Prezydium MRN w Miastku nie zabezpieczyło przed znisz, czeniem odbudowanej przed kilku miesiącami sali w strzel nicy, jednej z największych sal w mieście — informuje ko respondent z Miastka, K. Sza- rafin. * Drugie między okręgowe spotkanie bokserskie w Słupsku zakończyło się zwycięstwem Poznania 12:8. Brak Pi wońskiego oraz niespodziewana porażka Łysiaka przez tko odebrały Koszalinowi szanse zwycięstwa lub remisu. Najładniejszą walkę stoczył Roz-pierski z Zandeckim, wygrywając wysoko na puntky. Bar dzo dobrze walczył Graczyk w wadze piórkowej. Oprać. MAR TAJEMNICZA HISTORIA AGATA CHRISTIE Tłum.: Tadeusz Jan Dehnel (20) John wstał od stołu.x _ _ — Poproś pana Wellsa do mojego gabinetu — odrzekł i dodał zwracając się do mnie i mojego przyjaciela. — To notariusz mojej matki — zniżył głos — i miejscowy koroner... rozumieją panowie. Może chcielibyście pójść ze mną? Podnieśliśmy się wraz z Johnem i wyszliśmy z jadalni. Wyprzedzał nas nieco, więc skorzystałem z okazji, by zapytać szeptem: — Więc odbędzie się rozprawa n koronera? Poirot potwierdził lekkim skinieniem głowy. Był tak pogrążony we własnych myślach, że obudził znów moją ciekawość. — Co się stało? Nie słuchasz co do ciebie mówię. — Masz rację, mon amL Bardzo się niepokoję. — Dlaczego? — Ponieważ panna Cyntia nie słodzi kawy. — Co? Chyba kpisz! — Nic podobnego. Czegoś tutaj nie rozumiem. Mój Instynkt okazuje się trafny. — Jaki znów instynkt? — Ten, który nakazał mi zbadać filiżanki po kawie! Szaaa! Ani słowa więcej. W tej chwili weszliśmy do gabinetu. John zamknął drzwi. Pan Wells — sympatyczny mężczyzna w średnim wieka ■— miał bystre oczy i wyraz ust typowy dla prawnika. John przedstawił nas, i wyjaśnił powód naszej obecności. — Oczywiście — kończył — dochodzenie ma charakter iciśle prywatny. Nie tracimy nadziel, że w ostatecznym rc-AUftfii&jbfiidzte. — Zapewne, zapewne — odparł układnie notariusz — rad-bym oszczędzić państwu rozgłosu i kłopotów związanych z rozprawą. Niestety jednak to nieuniknione wobec braku lekarskiego świadectwa zgonu, — Tak... Rozumiem. — Bauerstein to tęga głowa. O ile mi wiadomo, autorytet w dziedzinie toksykologii. — Istotnie — przyzna! sucho John i dodał spiesznie. — Czy zostaniemy powołani na świadków... my wszyscy? — Niewątpliwie pan.„ no i... ehem... i pan Inglethorp — prawnik zrobił krótką pauzę, by podjąć zaraz na swój potoczysty sposób. — Wszelkie inne zeznania to formalność, czysta formalność proceduralna, proszę pana. — Tak... Rozumiem. Zdziwiłem się nieco, gdyż twarz Johna wyraziła ulgę, której przyczyny nie potrafiłem zgłębić. — Jeżeli nie ma pan zastrzeżeń — ciągnął pan Wells — wyznaczę rozprawę na piątek. Lekarze będą mieli czas na przygotowanie opinii . Sekcja zwłok odbędzie się dziś wieczorem, prawda? — Tak. — Więc termin odpowiada panu? — Najzupełniej. — Nie muszę zapewniać drogiego pana o moim głębokim współczuciu w tej tragicznej sprawie. — A czy zechciałby pan pomóc w jej rozwikłaniu? — Poirot odezwał się pierwszy raz od początku rozmowy. — Ja? — Tak. Słyszałem, że pani Inglethorp pisała do pana wczoraj wieczorem. List powinien nadejść poranną pocztą. — Nadszedł, lecz nie zawiera żadnych wiadomości. Pani Inglethorp prosiła, abym odwiedził ją dziś, gdyż chce zasięgnąć mojej rady w bardzo ważnej sprawie. — Czy nie wspomniała o jaką sprawę chodzi? — Niestety, nie. — Szkoda — powiedział John. — Tak, wielka szkoda — przyzna! posępnie Poirot. Zapanowało milczenie. Mój przyjaciel zamyślił się głęboko. Na koniec zwrócił się znów do prawnika. «— Proszę pana! Chciałbym zadać jedno pytanie. Jeżeli tcgrwiścic odpowiedź nie koliduje z obowiązkami zawodowyi mi. Kto dziedziczy majątek pani Inglethorp w przypadku jej zgonu? Pan Wells zawahał się na moment. — Bardzo niedługo zostanie to ujawnione —- powiedział wkrótce. — Jeżeli więc ipan Cavendish nie ma nic.„ — Nie mam nic przeciwko temu — wtrącił John. — Zatem nie widzę racji, dla której nie mógłbym odpowiedzieć na pańskie pytanie. Ostatni testament z sierpn zeszłego roku zawiera wiele drobnych legatów dla służb, i innych osób. Po ich uwzględnieniu generalnym spadkobier~ cą miał zostać pasierb testatorki, pan John Cavendish. — Czy... — Poirot zwrócił się do Johna. — Zechce pan wybaczyć moje pytanie. Czy nie było to z krzywdą drugiego pasierba, pana Lawrance'a? — Nie sądzę — odparł prawnik. — Zgodnie z ostatnią wolą ojca panów Cavendishów, po śmierci ich macochy Joh«» otrzyma posiadłość Styles Court, natomiast Lawrance pokaźną sumę pieniędzy. Pani Inglethorp zapisała własne kapitały panu Johnowi, gdyż zdawała sobie sprawę, że on będzie ponosił koszty utrzymania rezydencji. Osobiście uważam taką decyzję za sprawiedliwą i rozumną. — Niewątpliwie — Poirot pokręcił głową. — Ale na zasadzie angielskiego prawa powtórne zamążpójście wdowy unieważniło jej testament. Nie mylę się, prawda? — Właśnie zamierzałem dodać, proszę pana — odparł pa® Wells — że wspomniany dokument nie ma obecnie mocf prawnej. — Aha... — Poirot zastanowił się na moment. — Czy pao* Inglethorp wiedziała o tym? — Nie wiem. Prawdopodobnie wiedziała. — Tak — wtrącił nieoczekiwanie John. — Wczoraj był* nawet mowa, że małżeństwo unieważnia testament sporzą* dzony wcześniej. — Jeszcze jedno pytanie — zwrócił się mój przyjaciel prawnika. — Wspomniał pan o „ostatnim testamencie" «maf-łej. Czy były dawniejsze? — Tak. Pani Inglethorp spisywała ostatnią wolę przeclę*' nie raz do roku. Lubiła zmieniać decyzją obdarowywać tego, raz innego członka rodziny. me.** i ffkkl'd£d%k U LTURAL NA NOWE PREMIERY Jeszcze "w marcu oglądać będziemy na scenach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie i w Słupsku nowe premiery. Tym razem będą to polskie sztuki wspócze-sne. W Koszalinie Andrzej wała dyskusję i za to należą Przed Zjazdem KTSK się jej duze brawa, ale trud- warte dyskusji założenie reali społeczną w województwie p0 zowania przez oddziały i koła winien jednak składać się głów ____ całokształtu celów i zadań nie z ludzi doświadczonych i no powstrzymać się od stwier ków Astronomii w Szczecin- cent do sd. większość posiada KTSK. Nie każdy powiat — posiadających wysokie kwalU azenia, ze zadając na wstępie ku, Oddział Poznańskiego To- wykształcenie wyższe i średnie. j iiczbv członków pozwą- fikacje. Fakt, iż 44 proc. człon pytanie: „Jest (towarzystwo) warzystwa Muzycznego im. wy&cen^m',JS£S5w.™ Sjącej na założenie oddziału ków oddziału koszalińskiego zy nie nia. _ postawiła pro- Wieniawskiego w Koszalinie i tomiast 51 proc. ukończyło szko- — stać na to. Każdy natomiast posiada wykształcenie wyższe Diem na głowie. Większość dy Oddział Polskiego Towarzy- Ly średnie, a 44 proc. wyższe. osiada swoje własne specy- uznać trzeba za nader pomyśl skutujących obraca sie w trp „+..... -----------Trudno byłoby wymienić wszyst- P°s warnnki i określone po ny. W sposób szczególny za- W biup- kie zawody reprezentowane w od flCZlie warunKl l o ni h # j f dziale koszalińskim. Jako cieką- trzeby. Są także zespoły ludzi biegać trzeba o patronat osób skutujących obraca się w krę stwa Historycznego gu tejże kwestii, a przecież sku. nieporównanie użyteczniejsze byłyby rozważania nad mniej t0yXiląwePCroWdązia?»0„rSTCi d0 * SKWS SS^nach działalności TÓwa- dalszych zwolenników należaZ SstCwaSO,Tel°o SSSSSS rtWo1?, Priat6w,. ,natomeiaŚt & JgS&JgST&SK *>fada duie & rzeń. Żałować należy żp i^k-n oddziału koszalińskiego, o- nych. aż 40 proc. członków oddzia czeme praktyczne. n u'-ui;n»0i.ar7.j pierwsi nie wvDnwipri7iPn do bok mieszkańców Koszalina i łu koszalińskiego to znani działa- Może warto byłoby zrezy- cieli, bibliotekarzy oraz _pra« pici Wol Hic W \ POWiedZiell S1G • , ..........r7P nactn cnraurn furt Ir- , « i _ _i__• _ /łnttmilmur fim vęłnWVPn nia nadnmiS , bobrze- TZJSSł których zainteresowania zbie- Ratujących wysokiej slowości do SL.1 " :0WS,k\ sk,uPia3'l człon dalszych zwolenników nale^U KŁSTPS ŁS!3^ — rus»drear J. Strumieńskiego „Nadeszła pora deszczu". Drugą premierą będzie „Trzy i pół człowieka". Autorem tej sztuki jest poznański aktor Edmund Piet- zydium KTSK; ich informacje stanowiłyby podstawę dal szej rzeczowej dyskusji. Chciałabym wskazać kilka problemów, które moim zda- ryk, a reżyserować ją będzie gniem zasługują na szczególną w BTD Lech Komarnicki. W f uwagę aktywu Towarzystwa. dnkTrAwTdw/ni^Hnń ledwie od dwóch lat," sądzę, że Problem 1. Czy struktura or- W1™e'_ po Jednym liczba jego członków jest już osoby zamieszkałe w 29 róż- sekretarzy różnych nych miasteczkach i wsiach rad narodowych (wszystkich szcze wnipBmriłtnra t ....... bli z WRN włącznie), osiemnastu województwa. I tak na przy- posiada stanowiska dyrektorów Kiad szesciu członnow miesz- lub wicedyrektorów, a osiemnastu ka w Miastku, pięciu w Byto- kieruje działami i wydziałami wie, czterech w Człuchowie, róZ!i™tr po trzech w Sławnie, Szcze- - PomGwaz KTSK istnieje za Struktura kwietniu natomiast czekają nas niemałe przeżycia artystyczne: na scenie BTD wystawione zostaną bowiem — klasyczna sztuka Carlo Gozzie go „Turandot" i słynna „Opera za trzy ęrosze" Bertolta Brechta, DLA MELOMANOW > t(Polskie Na?rranla" wydały ostatnio piękny album. Kaseta, złożona z czterech płyt I nazwana „Ze złotych kart pianistyki polskiej" zawiera archiwalne nagrania pianistów, którzy imię polskiej sztu ki rozsławili w całym świecie. Są to I. Paderewski, I. Friedman, J. Hoffmann, M. liozcn-thal, 7j. Rabcewiczowa, A. Mi chałowski, W. Landowska. J. Familier-Hepnerowa, R. Etki-nówna, M. Barrówna, J. Smi dowieź, J. Żurawlew, L. Go-dowskl, R. Koczałski i S. Szpinalski. Do płyt dołączony jest album, w którym J. Kań ski i Zbigniew Drzewiecki o-mawiają sylwetki wybitnych pianistów, dzielą się wspomnieniami o nich. ganizacyjna Towarzystwa jest wie DeSnie itd t£ Si" co najmniej imponująca. W wać całokształt celów i zadań nowiskach, którzy mogliby ^ właściwa? _ należ? równ eż ośm^u rJnn batucie Towarzystwa zazna- Towarzystwa na rzecz klubów święcić więcej czasu pracy Sp0 Weuług stanu z 30 grudnia kć gnoza woiewórhtwa tn czono> iż w miejscowościach zajmujących się jakąś jedną łecznej. Szalińskiego W* śrucie teł licz3cych co najmniej 40 człon określoną dziedziną, stanowią Problem 2. Czy słuszne są kie, " * J ków mogą powstać oddziały, cą przedmiot zainteresowania runkj działalności KTSK? Na tej właśnie zasadzie pow- i hobby ich członków? Takich 1965 r. KTSK skupia w swych szeregach 309 członków indywidualnych oraz 9 zbiorowych znajdują się pracownicy Mini- (instytucji). KTSK posiada sterstw.a Kultury i Sztuki, To-zoHAoiJ warzystwa Rozwoju Ziem Za oraz wyższych uczelni w Warsza wie, Gdańsku i Poznaniu. stały oddziały w Słupsku, Ko- klubów mogłoby być w jednej Takie postawienie problem^ r.rn..r„„ . łobrzegu i Złotowie. Przewi- miejscowości nawet kilka, za ma sens oczywiście tylko wów P,zr w W1 dziano również możliwość za- leżnie od ujawnionych zainte czas, jeżeli rozpatruje się celo arsza- Władania tam, gdzie jest resowań. wość dalszego kor^ynuowania mniejsza liczba członków oraz Dalsze pozyskiwanie człon- obecnej pracy KTSK. Zatrzy- cztery oddziały: koszaliński, do którego należy 133 człon- choclnlcłl ków, złotowski z 62 członka- mC kołobrzeski z 58 członka- _______________________ mi i słupski z 56 członkami. łup™o£li^&w Sl^fie^dó klubów skupiających"co naj- ków" powinno wynikać z do- mać się trzeba przede wszyst- tr:wsitazjjeT, ^z do ---ct™U-t.nrv kim nad działalnoscia oddzia- do KTSK w charakterze człon ków zbiorowych wymienić można między innymi: Koszaliński Klub Literacki, Klub Inteligencji „Na Przełaj" w Spośród ^instytucji należących minują w nim mężczyźni, jest ich mniej 5 osób. Według założeń kładnej znajomości struktury kim nad działalnością oddzia- 88 proc. wiek członków — dojrzą organizacyjnych oddziały i ko społeczno-demograficznej To- łu koszalińskiego, ponieważ kroczył 25. rokuZżycia, a ?vfkó ła Powinny realizować cało- warzystwa. Należałoby rozwa- 4oddziały: w Słupsku, Kołobrze 7 proc. przekroczyło 60. rok ży- kształt celów i zadań Towarzy żyć zainteresowanie młodzieży gu i Złotowie weszły właści- 28 proc. członków oddziału stwa, natomiast kluby tylko praca w klubach terenowych, wie dopiero w etap organiza- mnskiego stanowia bezoartvi .....i________• , , ....i,! cia, koszaliń ni. .HS proc c!gczfonkówlą n^1eżvrtdo wybrane zadania. Wydaje się, Oddział koszaliński inspirują- cyjny. ________y _________•__ • i_ • _____i________Dnni Wałczu, Towarzystwo Miłośni- pżpr, io proc. do zsl oraz ^pro- szczególiiie problematyczne i cy i kierujący działalnością Poczynania oddziału kosza- NA NIEMIECKICH INSTRUMENTACH Wszystkie rodzaje używanych w Europie instrumentów muzycznych (poza harfami) są produkowane w 227 zakładach w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Przeznaczają one aktualnie 80 proc. swojej produkcji na eksport do 90 krajów. Przemysł instrumentów muzycznych NRD nie tylko produkuje klasyczne instrumenty lecz zajmuje się także ich udoskonalaniem. No we instrumenty prezentuje NRD na trwających obecnie Targach Lipskich. PRZYGOTOWANIA DO FESTIWALU ' ^ VI Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie, który trwać będzie od 25 do 28 sierp nia podzielono, jak wiadomo, na dwie części: jedna to konkurencja piosenek polskich r zagranicznych a druga — ko mercjalny „dzień płytowy"> w którym wielkie wytwórnie płyt z całego świata prezentować będą „swoich" piosenkarzy. Ostatecznie do Festiwalu zgłosiło swój udział 27 krajów w tym po raz pierwszy — Irlandia. W „dniu płytowym" reprezentowanych będzie 11 zagranicznych wytwór BEJART ni płyt. „JEDZCIE STOKROTKI" W WARSZAWSKIEJ „KOMEDII* Jak' telewidzowie pamiętają, ostatni kabaret „Starszych Pa nów" poświęcony był perype tiom tychże, związanym z przygotowaniem spektaklu te atralnego. Premiera tego spek taklu pod tytułem „Jedzcie sto krotki" odbyła się w tych dniach w warszawskim teatrze „Komedia". Autorzy — Jeremi Przybora (tekst) i Jerzy Wasowski (muzyka) określili swe dzieło jako „melodrama-cik warzywno-rodzinny". Występują w nim Iga Cembrzyu ^ka, Helena Gruszecka; Woj-iech Rajewski, Zdzisław Leś ak, Cezary Julski. Scenogra-ę spektaklu przygotowali Da auta i Szymon Kobylińscy. Warto chyba ca marginesie dodać, ie dyrekcję teatru „Ko media" objął niedawno popularny aktoj^-- J(Foi{&ech Sie- Wydarzenlem kulturalnym lutego były niewątpliwie występy na scenie Teatru Polskiego w Warszawie światowej sławy belgijskiego Zespołu Baletowego Maurice Bejarta. Zespół ten, znaczy również pod nazwą „Ballet du XX-e siecle", powstał na początku sezonu 1961/62 z połączenia Ballet-theatre de France z zespołem Teatr de La Monnale w Brukseli. Celem zespołu Bejarta jest ilustrowanie muzyki formami tanecznymi dostosowanymi do współczesnych wymagań sztuki. Realizując te plany zesnół zdobył szybko opinią najlepszego baletu współczesnego w świecie. __ , Na zdjęciu: fragment występu. rfwyjgwwspsr CAY Postać znana w województwie Rnzkrarznnu 7 1 w województwie a nietrwalej równowadze le wiełu wie o nim jedynie ty- ' le, że jest właścicielem bojar- StOlSZ sikiej brody. Pykanie — jak okaza- od. okna parę metrÓtO ło sie na wielu spotkaniach z wieloramienną szubienicą człuchowskim poetą — po co . __ ^ właściwie ją nosi, nurtowało nie azwigasZ których słuchaczy. Na szczęście pokrowce naszych istnien dla większości — choćby nawet na swoim drzeiDCU zgolił brodę — będzie tym, ko- ]t0Aprn mu zawdzięczają przynajmniej jeden wieczór artystycznych prze sygnalizujesz żyć. Wacław Włodarczyk od lat przypływy i odpływy dnia popularyzuje w naszym wojewódz odmierzasz pory roku twie poezję, m. in. Gałczyńskiego F i Tuwima. Od roku 1964, jest ześ aktorem, reżyserem, scenografem i scenarzystą „Kabaretu Je dnego Pana". Po „Opowiadaniach profesora Tutki'' Szaniaw skiego, „Kabaret" wystąpił ostatnio z najnowszym programem, na które składają się „Opowieś- twego istnienia ci biblijne" Koisidowskiego i wiersze Wacława Włodarczyka, w większości ze zbioru „Świat empirycznie". Program dla wiejskiego odbior cy niełatwy. Ile spraw można Jednak jednym takim programem wygrać na wsi, okazało się w La, sewie (,?ow, Człuchów), podczas dyskusji. deszczowym płaszczem parasolem z którego spływa strużka deszczu sygnalizujesz pogodę choć z mrocznego kąta nie można dojrzeć barometru Zabiera głos starsza kobieta: — Nam jest ^ może trudno zrozumieć współczesną poezjęj bo jesteśmy przyzwyczajeni ze szkoły do innych wierszy. Pa-miątamy Konopnicką, Asnyka, Syrokomlę, ich poezja jest dla nas czymś pięknym. Nie potra firny czytać nowoczesnych wierszy; są piękne, ale inne. Wacław Włodarczyk znowu powrócił do przedmiotów. — Łatwo przyjmujemy nowoczesne osiągnięcia technicy ne. Nie pojedzie pan końmi do Warszawy, lecz bez obawy wsiądzie pan w pociąg. Ufa pan windzie i ruchomym scho dom — a nowoczesnej sztuce nie chce pan zaufać. A prze- Nie od razu doszło do szcze rej rozmowy. Kiedy się jednak rozkręcono... — Mogłoby się wydawać —■ mówił Wacław Włodarczyk — że przyjechałem do was po to, żeby się trochę powymądrzać i zagarnąć pieniądze za występ. A przecież jest zupełnie ina- SPOTKANIE z „trudną poezją" czej, choć nawiasem mówiąc — Dlaczego interesują mnie cież sztuka musi się rozwi- za występ rzeczywiście mi za- Przedmioty martwe, takie jak jac, tak jak coraz bardziej u- płacą Przede wszystkim cho- np" wieszak? Przedmioty są lepsza się przedmioty służące f]7iłn "ntn ?phv nryk-araó sirn świadectwem tego, co ludzie ludziom. Sztuka musi wyprze je myśli swoje wiersze swo- zrobili dla ludzL Ludzic na dza~ swó-i czas- ufamy ^żyje artystyczne odkrycia'. Nai- wsi orzą' stolarz robi nierom, ufajmy też artystom, głębszą potrzebą prawdziwego wifszak i t° jest twórczość, że podobnie jak inżyniero-twórcy jest dzielić się z inny kt?ra służy człowiekowi. Lu- wie — pracują uczciwie dla in mi tym, co zrobił. W przeciw- żyi3 krótko i pozosta- nych ludzi. nym przypadku sztuka nie mia W Po nich tylko przedmioty. — A jednak — odpowiada łaby żadnego sensu. Dlatego Dlaczeg° piszę o wieszaku, po na to starszy mężczyzna — ko proszę o szczere pytania, będę sługując się skomplikowaną niem jedzie się pewniej niż się starał metaforą? Gdybym powie- pociągiem. Więcej wypadków — A co znaczy ten wieszak' dział: to jest wieszak' nie P°" 8rozi podróżnemu w pociągu A co znaczy ten wieszam. bucjzlj0 by to nikogo do mysie niż woźnicy. A w ogolę — no Wieszak — jeden z rekwizy nia, a przecież właśnie o to woczesne wynalazki prowadzą tów tego programu. Poeta przy mi chodzi. Czy się dobrze ro- do zagłady ludzkości. Gdyby pomniał więc swój recytowa ny przed chwilą wiersz; zumiemy? ;— Tak. Dobrze. OKRUCIEŃSTWO I GROTESKA postanowiono namówić chło- wspomnień z frontów pierw- nie stracił rękę, stąd można pów z Poznańskiego — jak są szej wojny światowej. Tomem by mniemać, wziął się tytuł dzono — do dezercji a Cend który łatwo zaszeregować mo- tego tomu. Ale można go też vZacząłem sygnalizować swo rars, znający język rosyjski zo żerny do pacyfistycznego nur- zrozumieć metaforycznie — ją latarką. Bezskutecznie. Za- stał do tego zadania wyznaczo tu literatury europejskiej, do jest to wszak opis utraconych gwizdałem więc polski hymn nv, Fragment ten wyjęty jest dzieł Remarque'a i jemu po- lat życia i ludzkich^ wartościj narodowy. Nastąpił po nim ja z "książki „Odcięta ręka", jaka dobnych, wstrząśniętych okru które zmiażdżyła wojna, kiś mazurek, a po nim jakaś ukazała się niedawno w czy- cieństwem, szarzyzną i bru- @ piosenka ludowa. Na koniec, telnikowskiej serii „Nike" w zszedłszy aż do połowy leja, ją tłumaczeniu J. Rogozińskiego. łem nawoływać głosem peł- . , nym perswazji, jak dorożkarz Cendrars, barwna postać pa kaptujący pasażerów przed ry;'kie3 Bohemy artystycznej warszawskim dworcem kolej o P^rwszej połowy XX wieku, wym: „Pannę! Pannę! Prosche Prowadził żywot bujny, by me pannę!!" co się wykłada: „Pa P^iedzieć awanturniczy a_au nie! Panie! Pan bedzie łas- t0l310Sra:flczne' Zygmunt Kaczkowski ,,WasI oj eowie" (Wyd. Literackie). Nowa pozycja z wydawanych przez Wyd. Literackie serii powieści znanego w XIX wieku konkurenta J. L Kraszewskiego. Marian Mikuta — „Epitafium" — montaż tekstów literackich w widowisko, poświęcone obozom zagłady. LSW — Biblioteka Te- vmmw»< l „.V. ^ . ... przemieszane cka, którym to zespołem tekuje się Szczecińskie To Irzystwo Muzyczne, wystą-la właśnie w Ośrodku Kui-fy Polskiej, grając między )ymi utwory polskiego bata i klasycyzmu, zupełnie [znane słuchaczom Czecho-racji. Było to możliwie [iśnie dzięki zaproszeniu ze ;ny Ośrodka, który stara skupić wokół siebie mu-|ów interesujących się pol-twórczością. Orędowni-tej „misji" można także Jwać profesora Praskiego lserwatcrium, panią Jltkę j:kovą, która uczestniczy imprezach i swym komen-|em do wykonywanych u-rów stawia pomost mię-nieznaną twórczością a jkim słuchaczem. Izięki tym wszystkim Iłaczom w bogatym życiu tycznym Pragi płynie swo lym nurtem także polska rka. Zbigniew Pawlicki Z Kanału Kilońskiego wyszliśmy wczesnym popołudniem. Była niedziela. Zycie załogi skupiało się w mesach. Oghl-daliśrny Bonanzę, nadawaną przez telewizję zachodnionit-miecką .Ale nie wszyscy. Na mostku, oprócz oficera, wach-towego i marynarzy, czuwał także kapitan. Nad często uczi& szczanym przez statki szlaku wodnym pojawiła się mgła. Co jakiś czas przemykałem się na mostek, by obserwować ruch statków i nie przegapić momentu v)ejścia do największego portu świata — Rotterdamu. Na mostku panowała pełna napięcia i skupionej uwagi cisza, przerywana jsóynin krótkimi komendami kapitana. Sternik powtarzał je\ jak echo i po chwili meldował o wykonaniu. Berlin demokratyczny buduje, swoje riowa centrum. W ciągu najbliższych 5 lat w okolicy Placu Aleksandra zostanie zbudowanych 50 wielkich obiektów, które zmienią zasadńiczo sylwetkę tej części miasta. Niejako gocHem tego wielkiego placu będzie gigantyczna wieża telewizyjna, której budowę podjęto w ub. roku. Tak ogromnych rozmiarów przedsięwzięcie budowlane wymaga także nowych metod planowania i kieiowania placem budowy. Dlatego też po raz pierwszy wprowadzone zostały tu do procesu planowania i kierowania budową maszyny matematyczne. Otrzymując do wiadomości wielkość zamierzeń budowlanych i czas potrzebny do ich wykonania, maszyny bezbłędnie ustalają, czy zsynchronizowanie tych prac w czasie jest właściwe, czy istnieją rezerwy czasowe, czy też ich nie ma — w takim przypadku wyznaczony zostaje tzw. punkt krytyczny budowy, w którym najmniejsze opóźnienie może wywołać z kolei niedotrzymanie terminów wykonania prac następnych. Dzięki mózgom elektronowym można więc nie tylko ujożyć dokładny program prac na tak wielkim placu budowy, jakim jest w tej chwili Berlin, ale i zapobiec ewentualnym perturbacjom. POD KONIEC X wieku, w roku 972, zakoń czona została w Kairze budowa wielkiego me czetu Al Azhar — „me czetu kwitnącego". Zgodnie z wolą ówcześnie panującego sułtana Dżauhara przy meczecie powstał uniwer sytet. Od prawie tysiąca lat słynął on w całym świecie mu zułmańskim. Był potężnym ba stionem islamizmu, w sprawach wiary — najwyższym autorytetem. Z wielu krajów ściągali wyznawcy Allacha by kształcić się na wydziałach teologii, literatury i języka a-rabskiego. I dziś jeszcze prawie połowa studentów Al Azhar pochodzi spoza Egiptu, re prezentuje mozaikę krajów od Chin do Konna, od Kamerunu do Indonezji. raz słyszy się terminy łacińskie. Żyjący w minionych wie kach szejcy Al Azhar, których portrety ozdabiają ściany audy torium, wydają się być zdumieni tą przedziwną dla nich scenerią. Jednak reformą najbardziej rewolucyjną stało się utworze nie w Al Azhar instytutu kształcącego kobiety. 600 młodych mahometanek z Egiptu i z 15 innych krajów studiuje nauki humanistyczne — żarów no filozofię Islamu, jak i literaturę arabską. Musiało mi nąć 1000 lat, by kobieta przestąpiła próg „meczetu kwitną cego". Dr Zeinab Ismat Ra-ched, dyrektorka Instytutu, spodziewa się, że już wkrótce w Al Azhar kobiety studiować będą także medycynę. „Islam — mówi szejk Abdel AL AZHAR CZYLI ZNAK CZASU Stary uniwersytet jest nadal przede wszystkim ośrodkiem studiów religijnych, lecz w ten zamknięty krąg teologii wtargnęły ostatnio nauki świec kie. Prowadzona przez Zjedno czoną Republikę Arabską ofen sywa w dziedzinie oświaty i nowoczesności ogarnęła również ostatnią twierdzę nietknię tych dotąd tradycji. Począwszy od roku 1961 Al Azhar zmienił się bardziej niż w cią gu poprzedniego tysiąclecia. Nie bez racji dziekan fakul tetu teologii, szejk Abdel Ha-lim Mahmoud, mówi: „Przeży liśmy rewolucję. Nasi studenci uczą się teraz prawa i medycyny, inżynierii i biologii". Co zdecydowało o podjęciu reform? Abdel Mahmoud wyjaśnia: „Kształciliśmy teologów, któ rym nieznana była wiedza współczesna. Wychodzili z naszej uczelni i chcieli świecić przykładem. Tymczasem ich ignorancja sprawiała, że pozostawali na uboczu, że znikomy był ich udział w burzliwym procesie odradzania się niepodległych krajów arabskich. Wielu absolwentów Al Azhar z tego właśnie powodu przeżywało swój największy dramat". STARE MURY — NOWE IDEE Obok murów starego mecze tu powstały nowoczesne zabu dowania uniwersyteckie. Arab ska architektura zgodnie sąsia duje z przeszklonymi aulami, laboratoriami, terenami sporto wymi. Większość studentów ubiera się po europejsku, tylko wśród studentów teologii przeważają stroje tradycyjne. W audytorium, które mieści 2500 studentów, siedzą obok siebie młodzi ludzie tak odmiennie ubrani, jakby pochodzili z innych światów. Wpatrzeni są w ekran, na który projektor rzuca obraz serca. Trwa wykład anatomii. Profesor daje wyjaśnienia w języku arabskim, łecz raz p? Mahmoud — nie dyskryminuje kobiet. W świętym miejscu mahometan, w meczecie Medi-ny, nasz prorok Allach przyjmuje kobiety na równi z męż czyznami. Haremy, o których tak wiele się mówi, to dziedzictwo po Turkach". NA SKRZYŻOWANIU DROG Al Azhar broni jeszcze swej odrębności — nadal jest nieza leżny od ministerstwa oświaty. Al Azhar nadal czuwa, by w jego murach głównym prawem były wskazania Allacha. Ale współczesne życie Egiptu robi swoje. Większość studentów musi łączyć naukę z pracą. Jedni rozkładają małe sto ły na ulicach, by pod dyktando pisać listy tym, którzy nigdy nie trzymali pióra w ręku. Inni zrywają się o świcie, by sprzątać lokale biurowe. Problemy i troski kraju dźwigającego się z zacofania kształ tują — na równi ze zdobywa- ną wiedzą — poglądy studentów starej uczelni. Nie ma więc nic zaskakującego w wypowiedzi młodej E-gipcjanki, studiującej w Instytucie Al Azhar filozofię isla mizmu: „Egipskim problemem numer jeden jest świadome macierzyństwo. W roku 1970 Wiei ka Tama Asuańska powiększy obszar uprawnej ziemi o 20 proc., lecz do tego samego roku, jeżeli nic się nie zmieni, ludność wzrośnie także o 20 proc. Jedynym wyjściem z sytuacji jest jak najszersze spopularyzowanie środków antykoncepcyjnych. Są one produkowane masowo, są tanie. Jednak większość kobiet na wsi nic jeszcze z tego nie rozumie". Ale też nie powinna być zaskakująca replika studenta z wydziału teologii: „To prawda, że Koran w pewnych przypadkach dopusz cza ograniczenie urodzin. Czy jednak nie jest słuszniejsze pozostawić te sprawy samej naturze?" Al Azhar i jego wychowankowie są dziś na skrzyżowaniu dwóch dróg. jf Kiedy Abdel Mahmouda zapytano, dlaczego nauki ścisłe zaczęto wykładać w Al Azhar dopiero w drugiej połowie XX wieku — szejk odpowiedział: „W pytaniu tkwi błąd, bowiem fizyki uczono w Al Azr har przed niemal tysiącem lat. Y/ykladowcą był wielki uczony, Al Haytham. Pewnego dnia udał się on do kalifa i zaproponował mu budowę tamy na Nilu, aby rzeka-żywi-cielka lepiej służyła Egiptowi. Kalif wysłał go do Nubii, by swój projekt opracował na miejscu, gdzie powstać 'miała tama. Al Haytham zdał sobie wówczas sprawę, że porwał się na czyn szaleńczy. Budowa zapory pochłonęłaby fortunę władcy. Obawiając się gniewu kalifa, wielki uczony symulował obłęd i zmarł w Odosobnieniu. Trzeba było poczekać aż na zawsze odejdą kalifowie, aby Nil pod Asuanem zaczęła przegradzać Wielka Tama..." Oprać. m. j. mim Rano zastałem na mostku tych samych ludzi. Mgła była jeszcze gęstsza, a chłód bardzo przenikliwy. Marynarze i oficer wachtowy usiłowali dostrzec boję nawigacyjną. Maszyna pracowała: „wolno naprzód". Kapitan popijając drob nymi łykami gorącą kawę, ma towym głosem wydawał komendy: 5 stopni w lewo, po dłuższej przerwie: jeszcze 5 stopni w lewo. W pewnym mo mencie oficer wachtowy zamel dowal: dwa rumby z lewej widzę światła. Dopiero później wpatrując się we wskaza nym kierunku przy pomocy silnej lornety dostrzegłem nikłe światełka. Nasz radar jeszcze na redzie świnoujścia, zaraz po zej ściu ze statku ekipy specjalistów „puścił" kłęby dj-rnu i od tego momentu stał się martwym przedmiotem. Nie porno gły wysiłki radiooficera, który próbował usunąć awarię. Możemy liczyć wyłącznie na orli wzrok nawigatorów. Dostrzeżone światełka okazały się światłami dużego zbiornikowca stojącego na ko twicy. Skoro on tu stoi, w pobliżu musi być spodziewana boja. Rączka telegrafu wskazuje bardzo wolno naprzód. Wreszcie jakieś 200 metrów przed dziobem wylania się z mgły drobne światełko. Jesteś my na miejscu. Kapitan energicznie rusza telegrafem. Maszyna stop. Zza zbiornikowca wyłania się sylwetka statku pilotowego. Radiooficer aldisem podaje nazwę „Energetyka". Na po kładzie krzątanina. Sztorm-trap wisi za burtą. Oficer wita pilota. Na mostku sakramentalne: how do you do pilot i w odpowiedzi: how do you do captain. Wysoki i chudy, około 55-let ni Holender twardą angielszczyzną wydaje komendy. Mi jamy szerokie wejście*na słyn ną Nieuwe Waterweg prowadzącą do serca Rotterdamu. Trudno skupić uwagę. Z prawej strony w rzedniejącej mgle widoczne są kształty po tężnych zbiorników paliw płynnych i płonące nad nimi pochodnie spalanych gazów. Widoczne są także olbrzymie konstrukcje rafinerii. Wielkie, czerwone napisy Shell, Cal-tex, Esso informują czyją są własnością i jednocześnie są reklamą koncernów naftowych. To tutaj, u wejścia do Rotterdamu, rozlokował się słynny Europort stanowiący przed miot dumy i nadziei pracowitych i zapobiegliwych, związa nych z morzem Holendrów. Tutaj zawijają już olbrzymie superzbiornikowce, a niebawem, po zakończeniu wszystkich inwestycji, Europort będzie mógł przyjmować jako je dyny w Europie największe statki świata. Decyzja o budowie Euro-portu na depresyjnych terenach nadmorskich zapadła w listopadzie 1957 roku, a już w grudniu 1960 roku przyjęto w nim pierwszy statek. O-becnie trwają prace przy realizacji następnego etapu rozbudowy Europortu, połączone go z zagłębiami przemysłowymi specjalnymi rurociągami o olbrzymiej wydajności. Po lewej stronie od wejścia rozlokowało Się małe miastecz ko Hoek Van Holland. Takie koszalińskie Mielno. Ale jego funkcja nie kończy się na zapewnianiu wypoczynku miesz kańcom milionowego Rotterdamu. Jest jednocześnie końcową stacją kolei holenderskich i przystanią promów u-trzymujących łączność z Londynem. Po obu stronach 30-kilome-trowego kanału rozsiadły się liczne stocznie i zakłady prze mysłowe. Gdzieś od połowy drogi widoczne są już baseny przeładunkowe i solidne nabrzeża uzbrojone w nowoczesne dźwigi. — Tutaj — pilot wskazuje trzy wielkie mosty przeładun kowe — będziecie ładowali fos faty. Tymczasem „Energetyk" płynie dalej. Mijamy stację ra darowe, prowadzące nasz statek od samego wejścia. Każda z nich utrzymuje łączność z pi lotem przy pomocy krótkofalówek. Po minięciu jej zasięgu przekazuje kontrolę następ nej. Mijamy składy ładunków masowych, aż wreszcie wyłaniają się nabrzeża drobnicowe. Kilka składnych manewrów i „Energetyk" wciska się miedzy statek i barkę stojące przy nabrzeżu Lek Ha-ven. Rotterdam trudno nazwać portem. Jest ich tutaj przynajmniej kilka, przeładowują cych w sumie ponad 100 min ton towarów w ciągu roku. Nie szkodzi, że w ilości tej jest ponad 60 min ton ładunków płynnych, które wyładowywane są olbrzymimi pompami bez udziału ludzi. Pozostaje jeszcze około 20 min ton ładunków masowych i 18 min ten drobnicy. Przeładowanie takiej masy towarów wymaga pracy _ i przede wszystkim organizacji. Nic więc dziwnego, że nie minęła godzina od przycumowa- Holandia PORT GIGANT nia do kei. a już spod „Energetyka" zaczęły odjeżdżać samochody z przywiezionym ładunkiem. Nad lukami ładownymi pochyliły się wysięgniki 6 dźwigów pracujących jedno cześnie. Na nabrzeżu i za bra mą portową sznury samochodów czekały na ładunek. Nie widać żadnej nerwowości, nie słychać krzyków. Ładownia szybko jest opróżniona. Szybki rozwój Rotterdamu rozpoczął się w ostatnich latach ubiegłego wieku. Dawniej Rotterdam znany był jako małe miasteczko rybackie. W centrum miasta, w sąsiedztwie obecnie nowoczesnej dzielnicy handlowej są jeszcze stare baseny, w których stoją liczne łodzie i kutry rybackie. Tuż przy nich czynny jest targ. Dopiero w 1865 roku inżynier Piotr Całanda zaprojektował budowę nowoczesnej drogi wodnej łączącej miasto z morzem. W 1886 roku była ona gotowa do wprowadzania statków. Nie tamowały na niej ruchu żadne śluzy ani mosty. Przy niskiej wodzie głębokość toru wodnego wynosiła wszędzie 6,5 metra, a więc jak na ówczesne potrzeby zupełnie wystarczająca. Mając takie wa runki, port szybko rozwijał się, a dzięki niemu szybciej uprzemysłowiało się całe dorzecze Renu. W 1938 roku Rotterdam przeładował 42 min ton. Lata wojny przerwały dobrą passę Rotterdamu. Podczas zmasowanych nalotów w 1940 roku razem z portem ucierpią ło także miasto. Potem podczas ucieczki w 1945 roku, hitlerowcy zniszczyli znaczną część nabrzeży i urządzeń. Holendrzy są jednak uparci. Odbudowali nie tylko miasto i port, ale jednocześnie rozwinęli przemysł. Obecnie pracuje tu prawie 30 różnej wielkości stoczni, a port zajął pierwsze miejsce w świecie pod względem wielkości przeładunków. Jest portem, do którego zawijają statki 290 regularnych linii żeglugowych, utrzymujących łączność ze wszystkimi kontynentami. W tym czasie, kiedy robotnicy portowi otwierali luki ładowni, kapitana odwiedzili przedstawiciele policji, urzędu celnego, władz sanitarnych, agent i inni. Urzędnik policji zabrał mój paszport i zrobił nadzieję na uzyskanie wizy. Być może uda się więc wyjść do miasta. WŁADYSŁAW ŁUCZAK NA POKtADZIE M/s -ENERGEIYK- /■ ■ Ttr W. ^€198) sj ___ Emskiego inspirowane są przez trzy sekcje: upowszechniania ikoltury i sztuki, wydawniczą oraz naukowo popularyzacyjną. Warto przyjrzeć się każdej sekcj z osobna. Sekcja upowszechniania kul tury i sztuki przygotowała o-Jriemdziesiąt spotkań publicystów, literatów i krytyków literackich w różnych miejscowościach. Była organizatorem Łrajowej narady poświęconej stowarzyszeniom regionalnym, •dopomogła przy uruchomieniu sceny prób Bałtyckiego Te-fetru Dramatycznego, zainicjowała dyskusję nad utworze- w różnych przypadkach urzędników zatrudnionych na etatach instytucji kulturalnych, rad narodowych i organizacji. To przecież oni powinni wykonywać w ramach swoich obowiązków służbowych zadania podejmowane przez członków Towarzystwa. Dwadzieścia lat po wojnie, niedospane no ce i brudne koszule społeczników wydają się całkowicie zbyteczne. Ale KTSK, w którego szere gach znajduje się tak wielu utalentowanych i pełnych inicjatywy ludzi mogłoby pokusić się o inspirowanie takich akcji, które stanowiłyby niejako jego specjalite de la mai-son. Taką specjalnością sekcji upowszechniania kultury i sztu ki mogłyby stać się plenery gu ogólnopolskim, a nie paranie się różnego rodzaju pomniejszymi akcjami, a przede wszystkim zaniechanie zamiaru koordynowania działalności kulturalnej w województwie (do tego trzeba przecież dobrze zorganizowanego aparatu wykonawczego) byłoby ze wszech miar celowe. Sekcja wydawnicza zainicjowała konkurs na „koszalińskie życiorysy" i jest w trakcie przygotowywania publikacji prezentującej wyniki tegoż konkursu. Z jej inspiracji pow staje monografia powiatu złotowskiego (o charakterze histo działalność-problemy Łiem galerii sztuki nowoczesnej, współorganizowała konkurs na kompozycję muzyczną i plakat w środowisku studenc kim, była wreszcie głównym organizatorem pleneru*w Osie kach. Obok tego sekcja podej mowała akcje o mniejszym zasięgu. Jeżeli uświadomimy sobie, lż w Sekcji upowszechniania kultury i sztuki działają ludzie obarczeni odpowiedzialną pracą zawodową i że dla działalności społecznej poświęcili tak wiele własnego czasu przeznaczonego na wypoczynek i własne potrzeby, to stwierdzić musimy, że osiągnięcia ich są enacznie większe aniżeli należałoby oczekiwać. A jednak ta sytuacja skłania do refleksji, czy rze czywiście słusznie KTSK wyręcza w Osiekach, które już zdobyły ogólnokrajowy rozgłos, taką specjalnością mógłby być patronat nad sceną prób BTD, mecenat nad debiutami literac ldmi, na przykład w dziedzinie marynistycznej oraz nad koszalińskimi festiwalami stu dentów wyższych szkół muzycznych. Z propozycją organi zowania festiwali wystąpił na jednym z zebrań prezydium KTSK dyrektor Koszalińskiej Orkiestry Symfonicznej i chy ba naprawdę warto byłoby tę propozycję podjąć. Ograniczenie działalności sek cji do patronowania kilku poważnym imprezom o zasię- ryczno-geograficznym). Pod je go egidą wydana będzie praca habilitacyjna o Kaszubach by towskich, na jej koncie znajduje się wreszcie ponad 50 róż nych publikacji książkowych i broszur. W ramach sekcji wy dawniczej działają redakcje dwóch czasopism: „Rocznika Koszalińskiego" (o charakterze sesnsu stricto naukowym) oraz „Zapisek Koszalińskich" (lewar talnika o charakterze publicy stycznym). Należy mieć nadzieję, że tak pomyślnie zapoczątkowana praca sekcji wydawniczej w najbliższych latach rozszerzy się znacznie, a liczba wy- danych przez nią pozycji będzie zwielokrotniona. Te nadzieje skłaniają do wysunięcia propozycji, aby sekcja dysponowała przynajmniej jednym pracownikiem etatowym. Czyn ności związane z wydaniem książki wymagają kwalifikacji specjalistycznych i są tak pracochłonne, iż nie sposób wyko nywać ich w ramach pracy społecznej. Sekcja wydawnicza KTSK jako jedyna tego rodzaju placówka w województwie (Redakcja „Biblioteki Słupskiej" posiada ściśle określony profil popularno-naukowy i działa w ograniczonym zakresie) powin na stać się oczkiem w głowie władz koszalińskich. Sekcja badań naukowych i popularyzacji wiedzy zorganizowała w ciągu dwóch lat pięć poważnych sesji naukowych z udziałem prelegentów z różnych ośrodków uniwersyteckich i naukowo-badawczych. Ponadto współpracuje ona sta le z sekcją wydawniczą w redagowaniu „Rocznika Koszalińskiego" i publikowaniu prac o charakterze naukowym. Szczególnym osiągnięciem sek cji jest doprowadzenie do pow stania Ośrodka Badań Naukowych. Po zorganizowaniu ośrodka ujawniły się tendencje do zlikwidowania sekcji. Sprawa ta jest jak najbardziej dyskusyjna. Wydaje się, iż należy utrzy mać sekcje, powierzając jej zadania popularyzacji wiedzy, polegające głównie na organi zowaniu sssji naukowych i po pularno-naukowych (przy ścisłej współpracy z zespołem etatowym Ośrodka) oraz odczytów wybitnych specjalistów - naukowców, co wszak że nie powinno mieć charakte ru dublowania pracy Towarzy stwa Wiedzy Powszechnej, zaj mującego się popularyzacją w sensie powszechnym. W tej sy tuacji Ośrodek i jego pracownicy mogliby skoncentrować się przede wszystkim na badaniach naukowych, przygoto wywaniu publikacji, zawierających wyniki badań oraz na udzielaniu wszechstronnej pomocy licznym już na terenie województwa doktorantom — na razie jednak tylko historykom i socjologom. Sekcja łączności z terenem jeszcze nie istnieje, ale moż-naby zastanowić, się nad celowością jej utworzenia. Moje dotychczasowe (półrocz ne już) obserwacje wskazują, że istnieje niebezpieczna tendencja do biurokratyzowania działalności Towarzystwa. Zarówno w Ivoszalinie, w Słupsku i w Kołobrzegu wiele wysiłku włożono przede wszystkim w tworzeniu wieloosobowych prezydiów, myśli się o utworzeniu zarządu głównego w Koszalinie. W ślad za tym pójdą pewnie inicjatywy orga nizowania zarządów powiatowych, gromadzkich itp., a to już przecież cały aparat, wymagający koordynowania, nad mammmmmmam Sff. 5 zorowania etc. W praktyce pre zydia i zarządy dyskutują, uchwalają i wskazują na konieczność... natomiast nad wy konaniem tych uchwał czuwa jeden człowiek o bardzo pompatycznej nazwie „sekretarz generalny" (cóż za szczególne konotacje z ONZ). Ale „sekretarz generalny" chcąc załatwić jakąś najbardziej nawet błahą sprawę musi uzyskać dodatkową zgodę członków prezydium. Sekretarz generalny czuwając nad pracami organizacyjnymi, które kon centrują się w zasadzie głównie w samym Koszalinie nie znajduje już czasu (to byłoby zresztą ponad siły jednego człowieka) na nadzorowanie pracy w terenie i inicjowanie akcji terenowych. W tym mogłaby być szczególnie pomocna sekcja łączności z terenem. Od razu wypada jednak zastrzec, że sekcja ta nie powin na być nowym tworem powołanym do koordynowania i two rżenia nowych zarządów z mnóstwem prezesów i sekreta rzy. Nad strukturą organizacyjną tej sekcji i właściwym ustawieniem jej pracy warto również podyskutować. Dr B. CHMIELEWSKA kierownik Ośrodka Badań Naukowych KTSK bach rozwinięcia pracy w terenie skupiło się na działalności na ukowej i wydawniczej. Lubuskie Towarzystwo Kultury po gios-nych i prawie już zaniechanych klubach robotniczych zespoliło swoje siły na pracy w środowis kach twórczych i naukowych; Kujawsko-Pomorskie Tow. Kulturalne w Bydgoszczy stało się biurem wystaw plastycznych, ira I>resariem dla literatów, a ostatnio coraz bardziej angażuje się w pracach wydawniczych; Szcze cińskie Towarzystwo Kulturalne (prawie rówieśnik KTSK) uprawia na ogół improwizację, dyspo nuje środkami na organizowanie niektórych imprez. Następnym kryterium była zasada niedublowania innych organizacji i instytucji, bez względu na to, czy wypełniają one swoje zadania czy nie. W myśl tej zasady rzeczą TWP jest zajmowanie się odczytami, sprawą pracowników PDK i in nych placówek, jest troska o kluby i świetlice na wsi. Zwiąż ku Teatrów Amatorskich o-pieka nad amatorami, a orkie stry symfonicznej, szkół i ognisk muzycznych, Towarzy - my „Przeglądu Zachodnio-Pomor skiego", artykuły w „Zapiskach Koszalińskich" i w 2 tomach „Rocznika Koszalińskiego") — już tylko to jest wystarczającą legitymacją dla Towarzyswa. A przecież w ciągu dwóch lat KTSK utorowało drogę do wielu wydawnictw, uruchomiło drugi, obok „Zapisków Koszalińskich" pe riodyk „Rocznik Koszaliński"; skoro uczyniło wiele dla środowis ka literackiego, wcale niemało dla plastyków, a najwięctfj dla rozwoju środowiska naukowego (Ośrodek Badań Naukowych) — chciałoby się powiedzieć, obv każde stowarzyszenie dokonało tyle i to rzeczy o nieprzemijających wartościach. Taki wybór kierunków pra cy jest na pewno słuszny. Inny mi bowiem sprawami, o których wspomina deklaracja Towarzystwa, lepiej lub gorzej zajmują się właściwe placówki. I jeżeli na tej podstawie chciałbym określić charakter i profil Towarzystwa, sformu łowałbym następująco: KTSK jest jednym z kilku w województwie towarzystw regional nych (Klub Inteligencji w Wał Nieporozumienia wokół Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno--Kulturalnego zaczęły się jeszcze przed jego po wołaniem (piszę „powoła tuem", ponieważ powstało ono sposób na poły administracyjny). Te nieporozumienia ftrwają i trwać jeszcze będą. Jlch przyczyna tkwi w braku konkretnie sformułowanego programu, albo inaczej: w bra Icu określenia specjalności To warzy stwa. Bowiem pojęcia Społeczne i kulturalne posiada 3ą tak szeroki zakres, są ponadto wieloznaczne, że trudno SJe^nawet zdefiniować. Kiedy powstawało Towarzy $ktwo wielu wyobrażało sobie, fte wreszcie będzie spokój z ko «zalińską kulturą. Na wszystkie bolączki miało znaleźć się lekarstwo w KTSK. Każdy pra $cę nowego Towarzystwa wyobrażał sobie inaczej, nawet członkowie Zarządu KTSK iinają różne zdania na temat kierunków działalności stówa łrzyszenia. Według życzeń jednych, ma ono ożywiać domy kultury i świetlice, czyli przejąć część funkcji WDK lub Wy działu Kultury; według innych <®aa koordynować prace podob Dych organizacji kulturalnych, przejąć (wbrew prawu o stowarzyszeniach) nadzór, a za-ftem spełniać zadania niektórych komórek administracji państwowej. Czymże wreszcie *iie miało się ono zajmować: stwa im. H. Wieniawskiego —■ czu, „Dialog"). Zbliżone do sto Organizować wieczory kultural troska o kulturę muzyczną. Po warzyszeń naukowo-wydawni-ne w klubach „Ruchu , wyrę prostu nie stać KTSK na zaj czych i miłośników sztuki, kon czać TWP, domy kultury, zaj mowanie się wszystkim, co mie centruje swoją działalność na tnować się imprezami w zakła sci się pod mianem „kultura", pomnażaniu trwałych wartości dach pracy, dając tym samym Wyręczanie przez organizm spo kulturalnych, dostarczając w tilgę związkom zawodowym, łeczny instytucji i innych orga ten sposób materiału do u-Wreszcie miało roztoczye opie nizacji jest demoralizujące. powszechniania przez placówkę nad środowiskami artystycz Z tego wynika podstawowa ki kulturalne administrowane nymi, rozwijać prace naukowe, zasada praktycznego kierunku przez państwo. Wzbogacać ruch wydawniczy, pracy KTSK. Sformułowałem Taka koncepcja stowarzy-opiekować się teatrami amator ]ą następująco: Towarzystwo gżenia iest równie dobra, jak skimi itd, itd. Krótko — w przede wszystkim powinno po koncepcja „Di'al także dziś odgrywają- przełoży się ich na język na łamach „Głosu" jest tego h pierwsze skrzypce w praktycznej działalności a jdobitnym potwierdzeniem. k:TSK. Ambitnych, bo dają- okazuie «?iP « + . sesjom nau- WŁtrQy OKazuje się, ze te pro- Fracowałem , cvch prymat np. sesjom nau- — j *e te stowarzyszeniu • DUblikacjom książko- blemy dawno można było "* °V3 ^ ™ — półtora roku, prawie Jego narodzin. Był to czas X powodzi problemów i życzeń i,imi czy zawartych w statucie i deklaracji trzeba było praktycznie wybrać SKimi. moWarzystwo w 1965 ro Co organizować? — wiadomo kilka, inne odłożyć do bliżej I Jeze" nt° wało 3 duże sesje spotkania autorskie, odczyty, ini nieokreślonej przyszłości. Wybór ku zorgaQ problema- cjować — wystawy, sesje nauko- tyeŁ problemów odbywał się dro popularno-n««u»_alińsl!;łeg0, a w we, monografię; koordynować ko gą uregulowania ich ważności, tyce woj. uczestniczyło po ko z kim? — dom kultury z Kryteriów i przesłanek tego wy- każdej z nu-i sluChaczy, Jeże PZGS i związkami zawodowymi? boru było kilka. Pierwszą przes- 70—145 ^ -organizowało dwie Za tym wszystkim pada pytanie: Lankę stanowiło stwierdzenie, iż li Ponad t«nferencje naukowe i a Ile tysięcy przeznaczacie na każde stowarzyszenie regionalne mniejsze jo—60 uczestni- naszą działalność, bo nam po- o zasięgu wojewódzkim posiada było na. materiały, z konfe- trzęsą jfe>l azczer^y ( Olsztyńskie ków, warzystwo nam Jest o tyle potrzebne, o ile będzie dysponować pieniędzmi; jeżeli sami "nie załatwimy swoich spraw w mieście i powiecie, Towarzystwo nam te go nie rozwiąże. Z,reszt,}, przy okazji: uwidacznia się ostatnio niezdrowa tendencja, także w Koszalinie, traktowania KTSK jako parawanu do niekrępujące. gc wydawania pieniędzy, a nawet chałturzenia. Intencje t-ikie często osłania zasłona z pięknych niby pomysłów. Wydaje się, że udział ruchu społecznego w ożywianiu kulturalnym niektórych miast i miasteczek powinien doprowadzić do powstania samodzielnych towarzystw typu miłośników miast i regionu o zasięgu powiatowym lub mniejszym. Daje to przynajmniej tę gwarancję, że grupa ludzi w takim stowarzyszeniu uzyska samodzielność działania, nie musi wyczekiwać na pomoc „z góry", potrafi podjąć lub wesprzeć ważne dla środowiska inicjatywy o charakterze lokalnym (np. zorganizowanie muzeum regionalnego, cykle prelekcji o historii miasta i regionu, wieczory dyskusyjno-towarzys-kie itp.). Dobrych doświadczeń nie brak w ' województwie (Walcz, dawniej Kołobrzeg i Człuchów). U sąsiadów przez miedzę, w woj. bydgoskim, samodzielne towa rzystwa miłośników miast i regionu, luźno współpracujące z Kujawsko-Pomorskim Towarzystwem, rozwijają bogatą działalność, w przeciwień stwie do oddziałów terenowych niektórych organizacji. Nie można bowiem niczego unifikować w działalności stowarzyszeń. O ich programach decyduje zawsze grupa aktywistów. Zainteresowania tych ludzi i potrzeby regionu (miasta) będą czynnikami o-kreślającymi profil towarzystwa. Wszelkie próby narzucania zakresu działania form pracy i struktury organizacyjnej powodują rezerwę ludzi do nowego tworu. Tak również jest z KTSK. Istnieje tu kilkudziesięciu aktywistów i kilkaset osób, których związek z Towarzystwem ograniczył się do podpisania deklaracji członkowskiej w dniu zjazdu założycielskiego. Grupa zaangażowanych aktywistów posiada określone zainteresowania i stąd właśnie ukształtował się określony profil stowarzyszenia. Można się zastanawiać, czego chcą miasteczka, czy Towarzystwo ma wkroczyć do nich i liczyć swoich członków na tysiące, czy też ma oprzeć się na grupie stu ludzi i wybrać w pracy 2—3 specjalności. Jedna i druga koncepcja jest równie dobra, ani lepsza ani gorsza. Ale z tego, że stowarzyszenie robi jedno, a nie zajmuje się czym innym, nie wynika Wcale pytanie czy Towarzystwo istnieje. s j QZ3£F nAJsmmęz O „NIEZNANYM TOWARZYSTWIE" Z zainteresowaniem śledzę przebieg dyskusji o KTSK na łamach „Głosu Koszalińskiego". Szczególnie uderzyła mnie wypowiedź Henryka Łądkowskiego ze Złotowa. Dziwią niezmiernie jego sformułowania „...podziemna organizacja" i... „zupełny brak wiedzy o działalności KTSK na naszym terenie". Nie chcę z nim polemizować. Jego wypowiedzi przeciwstawiam konkretne fakty. Oddział KTSK w Złotowie skupia przeszło 60 członków z miasta i powiatu. Są wśród nich nauczyciele, pracownicy placówek kulturalno-oświatowych, działacze kultury a także chłopi i rzemieślnicy. Regularnie odbywamy zebrania zarządu. Posiedzenia plenarne skupiają większość zainteresowa-j nych sprawami kultury na naszym terenie, są- one foru dyskusyjnym, na którym podjęto wiele ciekawych inicjatyw KTSK spełnia w Złotowie, obok Wydziału Kultury Prez PRN, ważną rolę społecznego koordynatora działalności kul turalnej. Dorobek złotowskiego oddziału KTSK w ostatnim rok w moim mniemaniu, jest niemały. Działalność jego rozwij." się w trzech sekcjach. Sekcja upowszechnienia kultury pod jęła w czerwcu ub. roku organizowanie wieczorów klubo wych. Prawie co piątek odbywają się prelekcje, spotkani autorskie, wieczory dyskusyjne, koncerty. Program tyc wieczorów jest bardzo urozmaicony. Były spotkania z liter tami: Leszkiem Prorokiem, Alojzym Srogą, Władysławę Gębikiem i innymi. Odbyło się spotkanie z plastykiem toruńj skim Lechem Popielewskim. Koncertował pianista warszaw ski Maciej Małecki i złotowianin Andrzej Tatarski. By wieczory dyskusyjne ze studentami przebywającymi w okt sie ferii letnich na terenie powiatu, czy kadrą wychowa ców kolonii i obozów letnich. W listopadzie ub. r. zorganiz wano cykl prelekcji zatytułowany „Jak patrzeć na dzi sztuki" opracowany przez pracowników Muzeum w Toruń Ten ostatni cykl był ilustrowany filmami i przezroczami (r czywiście, jak twicruzi Henryk Łądkowski, o filmy wcale je.st 1.rudnq). Wieczory KTSK odbywały się nie tylko w Złoto a również w Krajence, Lipce, Tarnówce, Zakrzewie a nawet małych miejscowościach, jak Rudna, Skic czy Kujan. Frekwenj była różna, od rekordowych w Krajence (200 osób), Lipce (80 osa ma koncercie Andrzeja Tatarskiego w Złotowie (120 osób) czy sr kaniu z Leonem Kowalskim, autorem książki o naszym regiof pt. „Czasy próby" w Złotowie (80 osób). Były i mniej popula IJrzeciętnie jednak na każdym wieczorze spotkało się okoii d-"dziestu uczestników. Wieczory te weszły już w nawyk. Osta ich organizację przejął miejscowy PDK. KTSK spełnia rolę in ratora. O tym, czy będzie to klub dyskusyjny złożony ze stał człon-ków czy reęularuie spotkania dyskusyjne aktywu spo.eczn| klubów i świetlic — zadecyduje najbliższe zebranie plenarne. Druga sekcja, grupująca twórców ludowych i amator ma również duże osiągnięcia. Oto ich rejestr: sesja popu nonaukowa poświęcona twórczości ludowej i amators Krajny Złotowskiej, czy seminaria dla twórców ludów] organizacja I Powiatowego Konkursu'Pamiątkarskiego, Folkloru Polskiego" itd. W tej sekcji skupiono przeszłoj twórców ludowych i amatorskich. Jest jeszcze sekcja trzecia, zajmująca się regional badaniami naukowymi. Skupia ona miejscowych history etnografów i socjologów. Są to naukowcy — amatorzy, łośnicy regionu i jego przeszłości. Pracują oni w ranj Studium Wiedzy o Ziemi Złotowskiej, prowadzą badani renowe, pomagają miejscowemu muzeum w gromady eksponatów, współpracują przy opracowaniu monografią wiatu złotowskiego, gromadzą zabytki miejscowego fol." Podane fakty nie wyczerpują wszystkich przejawów łalności KTSK w Złotowie. Zamierzenia oddziału na bi rok są znacznie szersze. Duży nacisk położono na imprezy związane z ostatnim r obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego (np. konferencja ryków-amatorów województwa koszalińskiego, cykl odczytó torycznych, zlot młodych historyków, sesja popularnona poświęcona tradycjom kulturalnym Krajny Złotowskiej). \ dziennej pracy Oddział KTSK w Złotowie ściśle wspólprat| muzeum, biblioteką powiatową i PDK. Moim zdaniem, złotowski oddział KTSK spełnia wszystkim jedną rolę: szuka takich dziedzin pracy kul nej, które przez innych nie są zauważane. Jeszcze jedno wyjaśnienie. Otóż KTSK w Złotowie ra do szkół, zaprasza nauczycieli i młodzież do udzi różnych imprezach. Sam stwierdziłem udział wielu u miejscowych szkół średnich. Społeczeństwo Złotowa z niem mówi o pracy złotowskiego oddziału KTSK. W jego zarządu wchodzi wielu ludzi oddanych sprawie rc kultury naszego regionu. Z nazwą KTSK można częstol się spotkać czytając kolumnę mutacyjną „Głosu Koj skiego", lub afisze w mieście. Dlatego chyba o KT| Złotowie nie wiedzą tylko ci, którzy zupełnie nie int się życiem_ky^uralnym miasta i powiatu. GŁOS Nr 61 (4198) Str. 21 LAT pozmej miejscem pracy, miejscem wypoczynku dla wszystkich którzy go potrzebują, miej scem ratunku dla tych, któ rym nie dopisało zdrowie. Są nazwy, których dźwięk wywołuje skojarzenia choćby coraz bardziej odległe. Powiedzieć — Kołobrzeg — to znaczy przywołać obraz krwawych mar cowych dni 1945 roku. Ale już coraz częściej Kołobrzeg znaezy dom, życie, zwykłe codzienne sprawy. „W tym miejscu zginęli... ...W tym samym miejscu stanął 21 lat później fotoreporter i przedstawia na zdjęciach to, co stanowi o-braz całego Kołobrzegu. a c o u N O "c . Oit lat 1S). »Sa..at; o godz. 17.30 1 "0. Poranek — Utracona korona (ze staw bajek) godz. 11 i 12.30. KINO WOf — praski blues (CSRś, od 1. 12). Seanse o godz. 17 i 19.30. Poranek — Miś w opalach (NRD od 1. 7) godz. 11.30. DRUH — fcoa z. 16 — Opowieść atlantycka (polski, od łat 7) Gcdz. 18 — Sędzia dla nieletnich (NUF, od lat 16) Poranek — Król puszczy (zestaw prod. polskiej, od lat 9). ZORZA (lianów) — Piękna Lu-retta (NRD, od lat 16) FALA (Mielno) — Deszcz padał na szczęście (CSRS, od lat 12) JUTRZENKA (Bobolice) — Zdra dziecki strzał (radz., cd lat 12) i MILENIUM — Wyprawa siedmiu złodziei (USA, od lat 14). Seanse w sobotę: 16, 18.15 i 20.30 W niedz. o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 W sobotę seans awangardowy — godz. 22.30 — Mr Ilobbs na urlopie (USA od lat 18) Poranek: niedz. godz. 11.30 — Panienka z okienka (pol. od J. 12). POLONIA — Dwaj muszkieterowie (CSRS od I. 14) — panoram. Seanse w sob. o godz. 14, 16.15, 18.30 i 20.45. W niedz. o godz. 16.15, 18.30 i 20.45. Poranki: niedz. godz. 12 i 14 — Giuseppe w Warszawie (pol. od lat 9). GWARDIA — Klimaty (franc., cd lat 13) — panoram. Seanse o gorlz 17.30 i ?0. Poranek: niedz. godz. 12 — Piętnastoletni kapitan (radz. od lat 12). WIEDZA — godz. 17 — Znowu Max Lirder (fnne., od lat 11) Godz. 19 — Obcy ludzie (radz.. od lat 14). Poranki: niedz. 11 i 13 — Akro baci i żonglerzy. USTKA DELFIN — /ntro Meksyk (pol., od lat 14) Dokąd się wybierzemy? BOKS W Słupsku: CZARNI — GOPLA-NIA Inowrocław (niedziela, godz. 11) — spotkanie o wejście do II ligi bokserskiej. Finały mistrzostw okręgu juniorów W niedzielę, w Słupsku, zaraz po zakończeniu meczu o wejście do II ligi bokserskiej między Czarnymi a Gopl-anią odbędzie się sześć finałowych pojedynków juniorów o mistrzowskie tytuły o-kręgu. SIATKÓWKA Liga międzywojewódzka Kobiety. W Złotowie: SPARTA — CHOJNICZANKA Chojnice (sobota, godz. 18.30). SPARTA — LKS BASZTA Bytów (niedziela, gcdz. 10). W Koszalinie: BAŁTYK — LKS BASZTA Bytów (sobota, godz. 17), BAŁTYK — CHOJNICZANKA (niedziela, godz. 15). Mężczyźni: W Koszalinie: BAŁTYK — GRYF Toruń (sobota, Smaczne i tanie dania garmażeryjne w szerokim asortymencie ( z konsumpcją na miejscy; i na wps udostępni Ci bar garmażeryjni/ „POD ŻAGLEM"! W KOŁOBRZEGU, przy uL Waryńskiego 5. K-597-0 god z. 19). W Słupsfen: GRYF Słupsk — GRYF Toruń (niedziela, godz. 11). W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — STAL Grudziądz (sobota, godz. 13), LZS WYBRZEZE — ASTORIA Bydgoszcz (niedziela, godz. 11). Liga okręgowa (mężczyźni: W Koszalinie: AZS Koszalin — GRANIT Świdwin (sobota, godz. 19) — sędziuję p. Roguszczak. W Bytowie: LKS Baszta — GRA NIT Świdwin (niedziela, godz. 11) — sędziuje n. Niestryjewski. W Wałczu: LZS SĘP — LZS ZIELdNI Sławno (niedziela, godz. 11) — sędziuje p. Ziniweicz. W Darłowie: KUTER — IHAR Bonin (niedziela, godz. 16) — sędziuje p. Niemir. KOSZYKÓWKA Klasa A mężczyzn. W Shrpslcu: GRYF — FEGA Swklwin (niedziela, godz. 1«). PIŁKA NOŻNA "W niedzielę, piłkarze naszego o-kręgu rozegrają kilka spotkań towarzyskich, które będą sprawdzianem ich formy przed zbliżającymi się rozgrywkami o mistrzostwo ligi okręgowej i klasy A. Oto zestawienie par: W Koszalinie: PŁOMIEŃ — GKS Prezydent (niedziela, godz. 11, boisko Płomienia). W Koszalinie: GWARDIA GÓRNIK Siemianowice (niedziela, godz. 15). W Szczecinku: DARZBOR — BUDOWLANI Bydgoszcz (niedzie-la, godz. 15). W przedni eczU, o o godz. 13 spotkają się juniorzy obu zespołów. SPARTAKIADA W CZŁUCHOWIE Rada Wojewódzka LZS organizuje w Człuchowie, o godz. 10 wojewódzką spartakiadę w następujących dyscyplinach sportowych: tenisie stołowym, podnoszeniu ciężarów, szachach i warcabach. A Ni o sprzedam gospodarstwo • hj i łąką, lassm, budynki zelektryfikowane (powiat Gostynin) — Leonard. Paluszkiewicz, War-«wvva, Saska 102 m. L K-57/B sprzedam stupsk. SPRZEDAM warszawę, stan dobry. Szczygieł — Darłowo, Żeromskiego 6L_ Gp-66S KUPEK na okres wylęgu 18 000 sxt jmi kaczych. Lech Kostrzewskł, Swl^wiQ.JŁolohxze*ka W związku z prowadzonymi pracami podłączeniowymi nowej magistrali wodnej od ul. Zwycięstwa MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO WODOCIĄG ÓW I KANALIZACJI w KOSZALINIE zawiadamia wszystkich UŻYTKOWNIKÓW DRÓG PUBLICZNYCH, źe ui. Zwycięstwa na odcinku od ulicy Piastowskiej do ul. Jedności zamknięta będzie dla ruchu kołowego W DNIACH OD 14 III 1966 R. DO 31 III 1966 R. OBJAZD odbywać się będzie ul. ul. Waryńskiego, Kościuszki, Al. A. Zawadzkiego — Młyńską do Zwycięstwa. K-702 SIANOWSKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU ZAPAŁCZANEGO W SIANOWIE kolo KOSZALINA ogłaszają PRZETARG na remont budynku mieszkalnego w Sianowie przy ul. Bieruta 16. Oferty w zalakowanych kopertach należy składać w sekretariacie zakładu do dnia 31 marca 1966 r. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi w dniu 5 kwietnia br., o godz. 10, w dziale gł. mechanika. Szczegółowych informacji udziela dział gł. mechanika w godz. 7 do 15. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Zastrzegą sis prawo .wyboru ofęreaia bez podania przyczyn *£-668-0 Seanse o godz. 18 i 20. Poranek, niedz. godz. 12 — Na tropie przemytników (duński od lat 10). .. lZYCE STOLICA — Rękopis znaleziony w Saragcssie (pol., od lat 16) Seans o godz. 20.30 Poranek: niedziela — Podróż za ocean (jug. od 1. 9). BIAŁOGARD BAŁTYK — Lemoniadowy Joe (CSRS — od 1. 14) — panoram. CAPITOL — Oskarżony (cSRri od 1. 14). BIAŁY BOR — Nieprzyjaciel u progu (radz. od lat 16) BYTÓW — Człowiek w ciemnych okularach (jap. od 1. 16) — panoram. DARŁOWO — Trzy plus dwa (radz. od 1. 12) — panoram. GOŚCINO — Obok prawdy (poL od 1. 16). KARLINO — Orkiestra wojskowa (węg. od L 14). KOŁOBRZEG PDK — Kasiarz (ang., od lat 16) — panoramiczny. PIAST — nieczynne. WYBRZEZE — Jeden przeciw wszystkim (USA, cd lat 14), panor. MIASTKO — Kryptonim „Prelu dio 11" (NRD od 1. 16) — panoram. POL ANO W — Drewniany różaniec (pol. od 1. 16). POŁCZYN-ZDROJ WOLNOŚĆ — Popioły — I i n s. (polski, cd łat 16) — panoramiczny. OGNISKO — Tajemnica szyfru (rum. od I. 16). SŁAWNO — Człowiek z przesz, łością (radz. od 1. 16). ŚWIDWIN MEWA — Pijany anioł (jap. od L 18). REGA — Ulica willowa (węg. od L 16). WARSZAWA — Sam pośród mia str (pol. od 1. 14) — panoram. TYlhOWO — Jeśli masz rację (radz. od L 12). USTUOJNIE MORSKIE — obca krew (radz. od 1. 14). BARWICE — „Salto" — polski od L 16. CZAPLINEK — „Na scenach świata" (rum. od L 16). CZARNE — „Naprawdę wczoraj" (polski od 1. 16). — pan. CZŁOPA — „Złoto" (pol. od L 16) CZŁUCHÓW — „Święta wojna" (polski od 1. 11). DEBRZNO — „Hasło — odwaga" (ang. od L 12). DRAWSKO — „Jeden dzień szczęścia" (radz., od I. 16) — pan. JASTROWIE — „Gorąca linia" (polski od 1. 14). KALISZ POM. — „Zarezerwowa ne dla śmierci" (NRD od 1. 16). KRAJENKA — „Dzwony na pa sterkę" (CSRS od 1. 16). MIROSŁAWIEC — „Miłość jed. nej nocy" (rum. od 1. 16). OKONEK — „Troje i las" (poL od 1. 16). SZCZECINEK PDK — „Kodyn" (rum. od 1. 16). PRZYJAŹŃ — „Potem nastąpi cisza" (polski od 1. 14) — pan. TUCZNO — „Późne popołudnie" (polski od 1. 16). WAŁCZ MEDUZA — „Lotna" (pol. od L IB). TĘCZA — Syn kapitana Błooda (włoski, od lat 12). PDK — „Trzy kroki po ziemi" (polski od 1. 14). ZŁOCIENIEC MEWA — „Sposób bycia" (poL od I. 16). WIEDZA — Ewakuować miasto (radz. od L. 12). ZŁOTOW — „Złoto" (poL od L 16). PROGRAM I na dzień 12 hm. (sobota) Wiad.: 5.00, <.00, 7.00 , 8.00, 12.08, 15.00, 17.55, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00 , 2.55. 5.OS Rozm. roln. 5.36 Muzyka. 5.50 Gimn. 6.10 Koncert. 7.05 Muzyka i aktualności. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Muzyka. 8.50 Na tematy prawne. 9.00 Dla kl. III i IV — „Gawędy muzyczne". 9.30 Felieton muz. 10.00 „Bój" — W. Bilińskiego. 10.20 Polskie zespoły instrument. 11.00 Dla kl. VI — „Siadem zbiegów" — słuch. 11.30 Muzyka lud. 12.10 J. Rezler — altówka. 12.40 Więcej, lepiej, taniej. 13.00 Dla kl. III i IV — „Opowiedział dzięcioł sowie" — słuch. 13.20 Orkiestra mandolinistów. 14.00 Rolniczy kwadrans. 14.15 Koncert estrad. 15.25 Z płytoteki ro>zr. 16.00—19.00 Popołudnie z mło dością. 17.45 Hokej na lodzie: Polska — USA. 19.10 Publ. międzynar. 19.20 Wędrówki muzyczne po kraju. 20.35 Program z dywanikiem. 21.40 Melodie taneczne 22.15 Koncert popularny. 23.12 Zespół J. Miliana. 23.32 Taneczny non--Stop prZed północą. 0.05—3.00 Program nocny z Warszawy. fante. 11.00 Od Straussa do Straussa. 12.10 Poranek symf. 13.10 Polscy instrumentaliści. 13.30 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom polskim. 14.00 Piosenka mies. 14.30 Muzyisa baletowa. 15.00 Dla dzieci: „O królu Popielu i Ziemo wicie" — słuch, 16.30 Koncert chopinowski. 17.15 Gra orkiestra Filharmonii w N. Jorku. 17.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 „Maryna królewska" — słuch. 20.30 Koncert solistów. 21.22 Muzyka taneczna. 22.00 Wiad. sportowe i wyniki Toto-Lotka 22.35 Niedzielne wieczory muzyczne — koncert. KOSZALIN na dzień 13 bm. (niedziela) PROGRAM II na dzień 12 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 10.00, 12.06, 16.00, 19.00, 23.50. 5.06 Muzyka. 6.20 Gimn. 7.00 Muzyka. 8.15 Kurs jęz. ros. 8.35 „Ludzie, wśród których żyjemy". 9.00 Muzyka symf. 9.30 Dla każdego coś wesołego. 9.40 Public, międzynarodowa. 10.05 Muzyka symfon. 10.31 Elementarz muzyczny. 10.50 „Kamienny bruk" — W. Rogowskiego. 11.20 Koncert chopinowski. 12.25 Muzyka operowa. 12.50 Technika na co dzień. 13.00 Muzyka lud. różnych narodów. 13.30 Czy znasz tę książkę? 14.00 Muzyka symf. 14.T0 Uniw. Rad. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.C0 Melodie 'i piosenki dla... Mruczka i Asa... 15.30 Dla dzieci: „Przygoda Genia" — słuch. 15.15 Koncert. 17.45 Ewa Bandrowska - Turska — sopran. 18.50 Felieton M. Jorsta. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 Matysiakowie. 20.00 Klub nastolatków. 20.30 Utwory L. Boccheriniego. 20.51 Muzyka jazzowa. 21.00 Z kraju i ze . świata. 22.00 Radiokabaret. 23.00 Z muzyki francuskiej. KOSZALIN na dzień 12 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) Wg. zapowiedzi spikera PROGRAM I na dzień 13 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, HUS, 15.40, 20.00, 23.00, 24.00, l.C 0, 2.00, 2.55. 5.33 Muzyka. 6.40 Rozm. rolnicz«. 7.30 Kapela Dzierżanowskiego. 8.15 Muzyka. 8.30 Przekrój muz. tygodnia. 9.05 Fala 56. C.15 Piosenki żołnierskie. 9.30 Magazyn wojsk. 10.00 Dla dzieci: „Rysujemy". 10.20 Melodie i piosenki przedwiośnia. 10.40 Koncert życzeń. 11.40 Czy znasz mapę świata? 12.10 Felieton. 12.20 Wesoły autobus. 13.20 Melodie z prerii. 13.35 Przegląd prasy literackiej. 13.45 Rozgłośnia Harcerska. 14.30 W Jezioranach. 15.00 Koncert dnia. lfi.OO Hokej na lodzie: ZSRR — CSRS. 18.20 Wyniki Toto-Lotka oraz gier liczb. 18.25 Melodie roasr. oraz wyniki sport. 18.40 „Jenny" — E. Caldwella. 19.15 Zespół W. Byszewskiego. 19.30 Chwila poezji. 19.35 Koncert rozr. 20.35 Matysiakowie. 21.15 Kabaret „Trzy po trzy". 22.15 A. Balsam — fort. 22.40 Marta Rafael (Węgry) — sopran. 23.12 Nowości progTamu III. 0.05 Program nocny. PROGRAM IT na dzień 13 bm. (niedziela) Wiad.! 6.30. 7.30, 8.30, 12.05, 17.00. 21.00. 23.50. 6.03 Muzyka. 8.10 Śpiewa „Śląsk". 8.35 Radioproblemyl 8.45 Koncert solistów. 9.00 Felieton literacki. 9.30 Koncert. 10.00 Rozmaitości muzyczne. 10.3» „Morze, wrogie caqrrzQn._ «—. cxk>uł . GL Gabrac* la- na fałach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) Wg. zapowiedzi spikera QEUW!1JA na dzień 12 bm. (sobota) 9.55 i 10.55 Dla szkół. 11.25 „Bumerang" — film (USA, od 1. 16). 16.05 „Karać czy nie karać?" — program d!a naucz. („Fsycholog radzi") 16.35. Lekcja jęz. rosyisk. 16.45 Program tygodnia. 17.00 Wiadomości. 17.05 „Filmowcy-amato-rzy przy kamerze"! 17.35 Gawędy wilków morskich. 17.50 Sprawozd. z mistrzostw świata w hokeju na lodzie: Polska — USA. W przerwie ok. 18.45 — Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.00 Program rozrywkowy. 21.40 „Czy państwo lubią „SZPILKI?" — program rozrykowy. 22.40 „Bumerang" — film. na dzień 13 bm. (niedziela) 10.00 Dla młodych widzów: „Na świecie jest tyle rzeczy". 10.45 Kurs rolniczy. 11.30 „Zimowy dąb" — film (radz.). 11.55 Sprawozdanie z mistrzostw świata w hokeju na lodzie: Kanada — Szwecja. W przerwie PKF. 13.30 „Copernicus triumphans czyli sławne zwycięstwo kopernikowskiego systemu" — dawna opera 14.30 ,.Piórkiem i węglem" 14.50 Dla dzieci — „Gwiezdne wagary" (z Faństw. Teatru Lalek „Pleciuga" w Szcze cinie) 15.35 „Wielka gra" 16.30 Sprawozdanie z mistrzostw świata w hokeju na lodzie: CSRS — ZSRR 13.30 Tele-echo 19.00 Słownik wyrazów obcych. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik 20.OT „Śpiewające podwórko" — prc»ram rozr. 20.45 „Dwie miłości Belliniego" — film (włoski, od lat 16). 22.20 Niedziela sportowa. 22.35 Śpiewa Jerzy Sidorowicz, „GŁOS KOSZALIŃSKI" | — organ Komitetu Woje-^ wódzkiego Polskiej Zjedno^ czonej Partii Robotniczej.^ Redaguje Kolegium Redak a cyjne — Koszalin. uL Al-^ freda Lampego 20. Telefo- fi ny: Centrala — 20-34, 20-35^ (łączy ze wszystkimi działaj mi). Redaktor naczelny — i 26-93. Dział Partyjno-Spo- ^ leczny — 44-10. Dział Roi- ^ ny — 43-53. Dział Ekono- } miczno-Morski — 43-53. f Dział Kułturalno-Oświato- ( wy — Dział Mutacyjno-Re ^ porterski — 46-51, 24-95. $ Dział Łączności z Czytelni - ^ kami — 32-30. „Głos Słup- ^ ski", Słupsk, pl. Zwycię- 4 stwa 2, I piętro. Telefon — f 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW ^ ,PRASA** Koszalin, ul. Al- ^ freda Lampego 20 tel. 22-91 ^ Wpłaty na prenumeratę ^ (miesięczna — 12.50 zł, f kwartalna — 37.50 zł, roczna — 150 zł) przyjmują u rzędy pocztowe, listonosz-oraz oddziały delegatur „Rueb". Tłoczono KZGraf. Koszalin, ul. Alfreda Lam- V pego 13. ł K-i i Potęga reklamy T Dwaj angielscy lekarze i powodu braku możliwoś ci praktyki w ojczystym kraju, postanowili szukać szczęścia w Brazylii. Dla uniknięcia zbyt wysokich kosztów podróży jeden z nich zgłosił się jako lekarz okrętowy na parowcu „Ksią tę Walii" a drugi na statku „Królowa Anglii". Przybywszy do Rio de Ja neiro, otworzyli tam przy jednej z głównych ulic luksusowy gabinet, umieszcza Jąc nad wejściem następujący napis; Dr X I Dr Y byli lekarze Królowej Anglii i Księcia Walii przyjmują codziennie od 10 do 18-tej. Jak się domyślamy, przy tak sprytnej reklamie nie brakło im pacjentów. Sita przyzwyczajenia Pewnego razu Hitler wysłał Goeriuga do nieba, by wyjednał u świętego Piotra pogodę na najbliższy Parteitag. Goering wraca zły i znie fchęcony: — Nic nie załatwiłem i To już trzeci szampan na naszą cześć. Rys. „PHumanite'* lepiej będzie jeśli pójdziesz sam — powiada do Hitlera. Fuehrer staje przed świę tym Piotrem i przedstawia mu swoją prośbę. — Dobrze — odpowiada klucznik niebieski — ale na przyszłość nie przysyłaj mi tego grubasa, bo po każ dej jego bytności stwierdzam brak przynajmniej jednej gwiazdy. Zegarek Pensjonariusz zakładu dla nerwowo chorych, do kolegi: — Straciłem zegarek. — W jaki sposób? — On się zatrzymał, a ja poszedłem dalej! Niepozorny Jedna z amerykańskich wytwórni filmowych nakrę cała film pt. „Rok 1812". Podczas przerwy dyrektor wytwórni zwrócił się do re iysera: — Kto to jest, ten mały człowiek stojący w grupie statystów? — To odtwórca roli Napoleona. — Goddam! — zaklął dy rektor. — Jak może pan tak ważną rolę powierzać takiemu małemu I niepozornemu człowiekowi? Nie wszystko Pewna dama zaprosiła ge nlalnego skrzypka belgijskiego Eu-reniusza Ysaje'a który był również amatorem dobrego wina na obiad Zaskoczyło go jednak, że dama przyjmuje go na „su cho", gdyż na przyjęciu nie było ani kropli wina. Nato miast gospodyni raczyła go lirycznymi wylewami: — Taka jestem rada, że pan zechciał mnie odwiedzić. Czuję się bowiem samotna i tak mi smutno. Mój mąż wyjechał na kilka tygodni i doprawdy zabrał *e sobą wszystko; moje ser ce, myśli, wspomnienia... — Czyżby zabrał także klucz od piwnicy? — zapy tał złośliwie skrzypek. „Kto kocha, ten czuć powinien i przeczuwać, a kto nie odgadnie serca kobiety, ten go nie wart" Ignacy Kraszewski * „Kobiety, to duże dzieci. Zachowały one zmysł cudoumości. A poza tym ramy życia realnego są dla nich tak wąskie, iż zawsze pragną się z nich wyrwać'1 Andre Maurois Zycie 10 80 procentach składa się z żalu za strać o nymi okazjami. (Somerset Maugham) Szkoła wróżek We Francji istnieje szkoła wróżek. Średnia wieku licznych uczennic wynosi 50 lat. W większości są to wdowy. Właścicielka i jedyny pedagog owej szkoły p, Renoux, jest bardzo wy magająca i przeprowadza ścisłą selekcję zgłaszających się kobiet, uważając, że trzeba mieć... powołanie. Lekcje odbywają się indywidualnie i grupowo, obejmują różne dyscypliny: wróżenie z ręki, z gwiazd, z kart, z fusów i szklanej kuli. Redaguje Słupski Klub Sza radzistów przy i'DK, KRZYŻÓWKA NR 273 rOZIOMO: — 1. Uciekł, nier, dezerter; 4. Fizyk i astro nora francuski, który bral u-dział w pomiarach długości po łućnika ziemskiego; 7. Pierwiastek promieniotwórczy; 8. „Ma