Dokończenie ha 5 stronie Gdy przed trzydziestu laty przygotowywano wielką para dę kawalerii na Błoniach krakowskich, która — w owym o czasie — była wspaniałym, barwnym widowiskiem, całe za- g"" piecze tej ułańskiej rewii ograniczyło się do dwóch szwadro g nów luzaków » kilku ton owsa. Na jednego ułana wypadał g £ wówczas... jeden żywy koń. Podczas gdańskiej defilady sił x 1/1 lądowych, lotniczych i morskich na jednego, biorącego p g w niej udział, żołnierza przypadnie, średnio, kilkaset... koni mechanicznych. _ PRZEPOWIADAMY bo- ' gaty sezon wczasowo-turystyczny. Aby nas nikt nie posadził o wróżenie z fusów powołujemy się przy tym na wywiad udzielony przez prze wodnic z ącec/o GKKFiT —- „Trybunie Lu du". W myśl horoskopów tego vrzędu, przypada nam w udziale zaszczytne drugie miejsce (zaraz vo wo jewództwie krakowskim) w prze widy im nym nasileń iu ruchu wakacyjneao. Wyni ka z tych przewidywań, że niemal co dziesiąty krajowy „wczasoturysta" trafi Padnie rekord? w skromne progi naszego regionu. Zaszczyt to dla nas nielichy. Już widzimy oczami wyobraźni specjał ne transporty kolonijne, przepełnione do granic mo żliwości pociągi, autobusy, samoloty... Sznury samochodów wszystkimi szosami ciągna{ce nad morze. Wśród nich wiele z obcymi znakami rejestracyjnymi. Padnie przy okazji u-biegłoroczny rekord frekwencji. Około pół miliona osób. („Tygodnikowi morskiemu" nie wierzmy. W specjalnym wydaniu na Dni Morza przyznał nam tylko 48 tysięcy wczasowych gości — końcowe ze ro połknął chyba złośliwy chochlik drukarski). Z badań przeprowadzonych w roku ubiegłym w Koszalinie wynika przy tym, że albo „tubylcy" są narodem zasiedziałym, albo też przyciąganie ziemsko-naturalne jest tu większe niż w innych region/ich. W każdym razie koszalinianie niechętnie opuszczają domowe pielesze w okresie se zonu. Na 630 badanych w Koszalinie tylko 4 proc. ko rzysiało z zorganizowanego dnia na dzień wypoczynku, a 25 procent w ogóle nie ruszało się z domów. Wniosek byłby z tego, że będzie nam tu w lecie ciasno. Mamy już na szczęście za sobą okres, kiedy na wieść o najeździe gości wypadaliśmy w panikę, kie dy naz*rwaliśmy ich szarańczą, stonką i tym podob nymi wymyślnymi określe niami Ale czy jest uzasadniony też stoicki spokój panujący r>rzed pełnią sezonu? Był dobry zwyczaj ogłaszania przed wakacjami dnia gotowości do sezonu, powszechnych prze nlądów. W tym roku cisza. Cisza która się wzmaga... Uwaga. uvxiga... Nie za nóźno już na ogłaszanie a-larmu. Ale czas jeszcze na dokonani* korekt, ostatniej kosmetyki. Dotyczy to zwłaszcza handlu — naszej sezonowej pięty Achillesoujej. A także tych wszystkich instytucji i placówek, które są ^obo-wiązane zapewnić ludziom bezpieczeństu\) — na plażach, nad każdą wodą, na drogach. By tego ostatnie go zadania nie traktować jako truizmu wystarczy ze stawić dwie rzeczy: kilka krotne nasilenie ruchu dro gowego i strukturę wieku ludzi przybywających do nas na, wypoczynek. Znako mitą imekszość stanowi mło dzież. (TK) BANDUNG II EXPOSE PREMIERA Józefa Cyrankiewicza wygłoszone w Ssjmis PUL zamieszczamy na stronie 3 i 4 Sejm PRL zatwierdzi! CZESŁAW WYCECH marszałek Sejmu PRL SKŁAD RADY MINISTRÓW PROGRAM PRAC RZĄDU WARSZAWA (PAP) Drugie posiedzenie Sejmu rozpoczęło się w piątek o godz. 1?. Na obrady przybył I sekretarz KC PZPR — Władysław Gomułka* W ławach Rady Państwa zajęli miejsca jej członkowie z przewodniczącym Rady — Edwardem Ochabem, a w ławach rządu — premier Józef Cyrankiewicz. Po wysłuchaniu sprawozdania Komisji Mandatowo-Regulaminowej, Izba podjęła uchwałę zatwierdzającą ważność wyboru posłów do Sejmu. Następnie prezes Rady Ministrów — Józef Cyrankiewicz złożył oświadczenie w sprawie proponowanego składu Rady Ministrów i programu prac rządu. Na posiedzeniu dokonano również wyboru stałych komisji sejmowych. A oto relacje o przebiegu obrad: Studenci na czele oporu przeć ślij płk Bumedienoini (Dokończenie na str. 2) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Łączny nakład: 98.393 Wy a. AB> Cena SO er - ODROCZONY ALGIER (PAP) Noc z czwartku na piątek była w Algierze stosunkowo spokojna, choć nie pozbawiona demonstracji głównie studenckich na rzecz Ben Belli, przeciw Bumedienowi. Związek Studentów Algierskich kolportował ulotki wzywające do wypuszczenia na wolność Ben Belli i zwołania posiedzenia centralnego komitetu partii FLN. Radio Algier zajęłov bardzo Ostre stanowisko wobec studentów, twierdząc jakoby kie fownictwo Związku Studentów Algierskich znalazło się W rękach grupy „agentów na służbie obcego państwa*". Stoczniowcy zainaugurowali DNI Uwagę zwraca artykuł wstępny umieszczony w dzień niku „El Mudż Ahid'\ organie Rady Rewolucyjnej Barnedie na. Według oceny „El Mudż Ahid", prasa arabska a szczególnie egipska „zamieszcza in formacje bezwzględnie wrogie wobec Rady Rewolucyjnej". Stanowisko to uważane jest za „ingerencję w wewnętrzne sprawy Algierii". Artykuł wysuwa wobec Ben Belli zarzut, że był on „lokajem wysługującym się dalekim krajom'". Organ KW PZPR 7^ Wydanie sobotnio-niedzielne 26 i 27 czerwca 1SS5 roku Nr 152 (3978) 110 stron MORZA komitet społecznego funduszu rozwoju żeglarstwa 1 sportów wodnych (Inf. wł.) Rozpoczęły się już uroczy stości związane z obchodami Dni Morza. Jako pierw si rozpoczęli je w naszym Województwie stoczniowcy 2 Ustki. Na bulwarze nad żorskim, otwarto wystawę obrazujacą dwudziesto ^tni dorobek usteckiej Sto czni. Wystawione ekspona ty obrazują rozwój stoczni Wprowadzanie postępu technicznego oraz nowych konstrukcji, a jednocześnie dla zwiedzających obozem dorobku o^gnięte-£0 w rozwoju środków ratowniczych. W otwarciu wystawy o-uroczystei akademii ^toczniowców, która odby-sie w saH kina „Delfin" Ppzeptniczyli: sekretarz Kw PZPR tow. Stefan ^rzakiewi^z. w;^or»r7ewod ^ez?rv Prpz, WRN tow. ' .laMoński oraz przedstawiciele Zjednoczeni?' ^rzprnycju Okretnwego i nowi owych. ^ PoHo7.q.<5 akademii 34 nai ?.9?ł'T*onvrh stocz ^rch Złotymi t Srebrnymi ^"^żarM Zasłuż. Wozor^i, w Koszenie. n*było r>ipr^vsze r.e^ra-orft^pirr^^jne Snołećz ^Sfo FnrccfM<5'"l Pojt'"*"' polo<"1 *?*r> k^1- ( } nrffrvn;7J}C** ror7,vn U *®«^rstwa i soortów W^,TcV| s Województwo nasze dy-Ponuje bardzo dogodnymi a runkami naturalnymi ^ rozwoju żeglarstwa i dokończenie na str. 2) SPRAWA KONFERENCJI AFRO-AZJATYCKIEJ Tytuły prasy paryskiej uwa żają odroczenie szczytu za prawdopodobne („Humanite") oczekiwane („Le Figaro"), nie wątpliwe („La Nation") czy (Dokończenie na str. 2) GODZINY ZERO Dziś będzie nadal pogodnie, zachmurzenie umiarkowane. Wiatry słabe z kierunków południowó^za-chodnich. Temperatura rano 14, dniem do 26 st. Jutro wzrost zachmurzenia. Temperatura bez większych zmian. W oczekiwaniu ■TEGO jeszcze io Ustce nie było! — taka ' była zgodna opinia wszystkich, którzy uczestniczyli przy próbie technicznej podnośnika kutrowego. Jeszcze nie oglądano w Ustce podwodnej części kadłuba kutra na powierzchni. 15 czerwca 1965 roku nastąpił ten historyczny moment. Na komendę wydaną przez kierownika gru py montażowej ruszyły rilniki. Obły kadłub kutra powoli wynurzał się z wody kanału portowego. Warsztatowcy ..Korabia" choć zajęci i zaintrygowani niecodziennym wydarzeniem, którego byli świadkami, ukradkiem spoglądali na dyrektora Lewanda. Dodobno były nawet zakłady. Część starych pracowników twierdziła> że ani chybi „stary" rozpłacze się. Str. 2 iGŁOS Nr 152 i(3978)i " .....II - odroczony (Dokończenie ze str. D wreszcie nieuniknione („Com bat"). Władze algierskie wywiera ją wszelki możliwy nacisk na utrzymanie terminu i miejsca konferencji na szczycie. Bar- lotach, by w najbliższych dniach opuścić Algier. Dobrze poinformowane koła w Algierze uważają, że prawdopodobnie konferencja na szczycie odroczona zostanie do sierpnia br. lub marca 1966 r. Przypuszcza się, Posiedzenie Sejmu PRL dzo charakterystyczny jest jed miejscem spotkania będzie Al nak fakt, że rzecznik Rady gier albo Kair lub Akra. Rewolucyjnej próbuje już o-becnie zrzucić odpowiedzialność za ewentualne odroczenie konferencji na... Ben Bel-lę, który jakoby nie dopilno- NIEPOKOJ O LOS BEN BELLI Pomimo zapewnień algier- wał przygotowań bazy matę skiej Rady Rewolucyjnej, nie rialnej szczytu. Z OSTATNIEJ CHWILI. t ALGIER (PAP) Specjalny wysłannik PAP red. R. Kapuściński podaje: W czwartek wieczorem korespondent PAP dowiedział się z miarodajnych źródeł, że pokój o losy Ben Belli rośnie i — jak podkreślają to korespondenci agencji prasowych — jest on jednym z ważnych powodów odroczenia szczytu. Marokańska Agencja Prasowa informuje, że ministrowie spraw zagranicznych krajów arabskich zgromadzeni obecnie w Algierze mają odbyć konferencja afro-azjatycka na posiedzenie zwołane z inicja-szczycie nie odbędzie się w tywy ZRA. Tematem tego po ——---*--jest opracowanie przewidzianym terminie. Nie wiadomo jeszcze gdzie i kiedy konferencja ta się od będzie. Grupy delegatów zamówiły już miejsca w samo siedzenia „żądań gwarancji" co do losu Ben Belli, które przedstawione zostaną Radzie Rewolu cyjnej. (Dokończenie ze str. 1) Po otwarciu posiedzenia Izby przez marszałka Czesława Wyceeha i zatwierdzeniu porządku dziennego, pos. Michał Grendys (SD) przedłożył oddano 18.742.152 głosów, sprawozdanie Komisji Manda towo-Regulaminowej w sprawie zatwierdzenia ważności wyboru posłów na Sejm, podkreślając, że wybory te przeprowadzone zostały zgodnie z Konstytucją i przepisami ordynacji wyborczej. Ogólna liczba osób upra- Jak aresztowano Ben Bellę „Przestał pan być prezydentem..." Na lamach dziennika kair naczelnego Hejkala. Autor skiego „Al Ahxram' ukazał się przedstawia scenę aresztowa artykuł pióra jego redaktora nia Ben Belli. Szef sztabu ar mii algierskiej,. Talier Zbiri wraz z czterema oficerami u-dat się około drugiej nad ra nem do pokoju Ben Bellu Zbu dził prezydenta słowami — „Panie Ahmedzie, prawdziwi przywódcy walki przejmują odpowiedzialność za ten kraj". Gdy Ben Bella zdumiony nic na to nie odpoioiedział, Zbiri powtórzył: „Przestał pan być prezydentem Algierii, teraz po trziebuje pan wypoczynku*\ Tym razem przyszła spokojna odpowiedź: ,JPrzejdę do drugiego pokoju, aby się ubrać Gdy jeden z oficerów uprzedził Ben Bellę, by nie próbo wał ucieczki, usłyszał odpowiedź: „Wiecie o tym, że ucie czka nie odpowiada mej natu rze, ale jeśli chcecie zabić mnie, zróbcie to, nie potrzebu jecie do tego usprawiedliwię nia, jakobym chciał uciekać i dlatego musieliście mnie za bić". Hejfcal pisze: JBen Bella przekonany był o tym, że na tychmiast go zabiją, ponieważ znają go jako bojownika, któ ry łatwo się nie poddaje i wie dzą o tym, że Ben Bella jeśli pozostanie żywym stanowić będzie niebezpieczeństwo dla każdego zamachu stanu skiero wanego przeciw niemu". TRANSMISIE BABIA i TV z obchodów DNI MORZA i 20-leda Marynarki Wojennej PRL POLSKIE RADDO w programie II i programach wszystkich rozgłośni woje wódzkich będziei transmito wać: 26 bm. grodź. ,16.55 centralną akademię ze Szczeci na z okazji Dnia Morza. 27 bm. godz. 9J50 defiladę wojskową i paradę morską z Gdańska z okazji 20-le-cia Marynarki Wojennej PRL. j TELEWIZJA POLSKA w programie ogólnopolskim: 27 bm. godz. 9.50 transmisja defilady wojskowej z Gdańska. wnionych do głosowania wy- przemyśle — 90. Drugą licze-nosiła 19.645.303, w wyborach bnie grupę stanowią posłowie, wzięło udział 96,62 proc. wy- pracujący w rolnictwie — 75. borców. Głosów ważnych od- W nowym Sejmie zasiada 17 dano 18.968.476. Na kandyda- pracowników naukowych, 20 tów Frontu Jedności Narodu nauczycieli, 10 lekarzy i pra- Do cowników służby zdrowia, 24 Sejmu wybranych zostało 460 literatów i dziennikarzy, 10 posłów. W tym 255 jest człon- prawników, 8 rzemieślników kami PZPR, 117 — ZSL, 39 — i in. Działaczy politycznych, SD, 49 — bezpartyjnych, wśród państwowych, związkowych, nich wielu działaczy katolic- społecznych, rad narodowych, kich. Jeśli chodzi o podział spółdzielczych i in. jest w Sej posłów na grupy zawodowe, mie łącznie 197. Większość po najliczniej reprezentowani są słów posiada wykształcenie w wyższe, niepełne wyższe lub średnie. 21 posłów odznaczonych jest orderem Budowniczych Polski Ludowej, 150 orderem Sztandaru Pracy. Nowo obrany Sejm — powiedział pos. M. Grendys — podejmie prace w kierunku dalszego doskonalenia systemu prawnego na gruncie -doświadczeń prac w Sejmie ubie głych kadencji w dziedzinie ustawodawczej i kontrolnej. Jednym z pierwszoplanowych zadań Sejmu IV kadencji będzie uchwalenie 5-letniego pla pracownicy zatrudnieni Skład Rady Ministrów Prezes Rady Ministrów — Józef Cyrankiewicz, wiceprezesi Rady Ministrów: Stefan Ignar, Piotr Jaroszewicz, Zenon Nowak, Eugeniusz Szyr, Julian Tokarski, Franciszek Waniołka, przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — Stefan Jędrychowski, minister finansów — Jerzy Albrecht, minister gospodarki komunalnej — Stanisław Sroka, minister górnictwa i energetyki — Jan Mitręga, minister handlu wewnętrznego — Mieczysław Lesz, minister handlu zagranicznego — Witold Trąmpczyński, nu gospodarczego na lata minister komunikacji — Piotr Lewiński, minister kultury i sztuki — Lucjan Motyka, minister leśnictwa i przemysłu drzewnego Gesing, minister łączności — Zygmunt Moskwa, minister obrony narodowej — marszałek Marian Spychalski, minister oświaty — Wacław Tnłodzieckl, minister przemysłu chemicznego — Antoni Radliński, minister przemysłu ciężkiego — Janusz Hrynkiewicz, minister przemysłu lekkiego — Eugeniusz Stawiński, minister przemysłu spożywczego — Feliks Pisula, minister rolnictwa — Mieczysław Jagielski, minister spraw wewnętrznych — Mieczysław Moczar, minister spraw zagranicznych — Adam Rapacki, minister sprawiedliwości — Stanisław Walczak, minister szkolnictwa wyższego — Henryk Golański, minister zdrowia i opieki społecznej — Jerzy Sztachelsk!, minister żeglugi — Janusz Burakiewicz, przewodniczący Komitetu Drobnej Wytwórczości — Włodzimierz Lechowicz, przewodniczący Komitetu Pracy i Płacy — Aleksander Burski. Wizyta bratnich eskadr > GDYNIA (PAP) witał szef sztabu Marynarki Wojennej PRL — kontradmi-Na zaproszenie ministra ob rał Ludwik Janczyszyn. narodowej, z okazji te' rony narodowej, z gorocznych obchodów 20-lecia Marynarki Wojennej PRL przybyły do Gdyni w piątek w godzinach porannych: zespół floty Związku Radzieckie go w składzie — krążownik Kirów", niszczyciel i dwa o-kręty podwodne oraz zespół Ludowej Marynarki Wojennej NRD w składzie — dwa dozo rowce i jeden trałowiec. Zespołem radzieckim dowo dzi admirał I. I. Bajkow, a ze społem NRD wiceadmirał W. Ehm. Po wymianie salutów i ode graniu hymnów narodowych przybyłe okręty, które zacumowały przy dworcu morskim OSII MORZA Pokończenie z 1. strony) sportów wodnych. Posiada my szeroki dostęp do morza oraz setki jezior. Jed nakże istniejące kluby wod ne różnych organizacji nie mogą rozwinąć dostateczniej szerokiej działalności, z braku odpowiedniej licz by jachtów i przystani. W 17 klubach zrzeszonych jest zaledwie około 2 200 członków. Z inicjatywy grupy działaczy, którym na sercu leży dalszy rozwój sportów wodnych i zapewnienie młodzieży właściwych warunków do ich u-prawiania, powołano Komi tet Społecznego Funduszu. Przewodniczącym Komitetu wybrano sekretarza KW tow. Stefana Krzakie-wicza. W skład Komitetu weszli działacze społeczni i przedstawiciele zakładów nracy oraz organizacji spo łerznych. Dzisiaj we wszystkich Przedsiębiorstwach gosno-cłarki morskiej Ziemi Ko--zalińskiej odbywają się u ^czyste akademie, w któ-ych uczestniczyć będą przedstawiciele kierownictwa wojewódzkich władz partyjnych l państwowych. Bombardowanie DRW Terror w Wietnamie PM, Jui trzeci z kolei dzień samoloty amerykańskie startują ee z baz południowowietnamskich oraz z lotniskowców VII Floty atakują obiekty DRW położone na północ od Hanoi. 12 samolotów typu „Thun- ła mosty, drogi i inne obiek- derchiefs" i 8 samolotów ty DRW. „F-4 Phantom" wspieranych W odległości około 260 km przez 26 innych samolotów na północny wschód od Saj- zrzuciło 45 bomb na koszary gonu partyzanci południowo- w miejscowości Son La (146 wietnamscy wciągnęli w za- km na północny zachód od sto sadzkę oddział sił reżimo- licy DRW). Inna grupa amerykańskich odrzutowców bombardowa- Kraksa na lotnisku TRAGICZNA KĄPIKC I Wczoraj w Słupsku na skutek dwóch tragicznych wypadków poniosły fcmierć trzy osoby. W południe na gliniance przy uL Bałtyckiej utonęli 19-letni Leonard Karpie i ll-letnia Bożena Sawicka, pragnący przypuszczalnie wykąpać się. Po połudnha natomiasrt na lotnisku miejscowego aeroklubu poniósł śmierć traktorzysta z PGR Karsznica — Michał Pomackiewicz. Traktorzysta przyjechał grabić siano, a startujący właśnie samolot z szybowcem na linie, pilotowany przez Konstantego Licewi-cza, zawadził skrzydłem o traktor. Traktorzysta poniósł śmierć na miejscu, samolot spadł na ziemię. Konstanty Licewicz doznał ciężkich obrażeń ciała I przebywa w szpitalu. Prokuratura Powiatowa w Słupsku prowadzi śledztwo w -prawie przyczyn obu niejoęzgłll- wych. Walka toczyła się w pobliżu miejscowości Ban Me Thout. Agencja Nowych Chin donosi o fali protestów ludno^ ści licznych miast południo wowietnamskich przeciwko terrorowi wprowadzanemu o-statnio przez nowe władze saj gońskie. Około 4 tys. ludzi w stolicy prowincji Ben Tre demonstrowało w ostatnich dniach przeciwko masakrze, jakiej dokonały władze miejscowe. Walka z demonstranta mi trwała około 5 godzin. O podobnych demonstracjach do noszą z miast Binh Dai, Giong Trom, Mo Cay, Cho Lach i Chau Thanh. Wczoraj rano główne punk ty strategiczne Sajgonu ob sadzone zostały przez czołgi i samochody pancerne. Jest to dalszy krok na drodze do uprawiania „twardej polityki" rządu sajgońskiego marszałka Ky — komentuje tę de saj goósld _ korespondent seza. ■. szalka Jcyzję ChRL nie chce rozmawiać z misją Commonwealthu TĘT PEKIN (PAP) Ministerstwo spraw zagranicznych ChRL zakomunikowało "w piątek, iż nie przyjmie misji Commonwealthu. Jak donosi Agencja Nowych Chin, nota stwierdza, iż „rząd brytyjski posługuje się nazwą Wspólnoty Brytyj skiej, by oddać jeszcze jedną przysługę agresorom amerykańskim". W zakończeniu nota podkreśla, że jedyna słuszna droga rozwiązania problemu wietnamskiego polega na tym, iż USA muszą bezzwłocz nie położyć kres swej agresji, wycofać wszystkie swe siły zbrojne z Wietnamu Południowego, tak aby naród wietnamski mógł sam rozwiązać problem wietnamski. KOS na festiwalu w Ciechocinku Pod hasłem „Muzyka dla wszystkich" odbywa się w Ciechocinku od 10 dni dorocz ny festiwal orkiestr symfonicznych. W koncertach bio rą również udział wybitni so liści oraz zespoły estradowe. Dotychczas wystąpiły orkie stry symfoniczne: z Koszalina (dyr. Andrzej Cwojdziński) i Olsztyna oraz objazdowa z Poznania. Festiwal potrwa do 27 bm. wystąpią jeszcze: orkiestra symfoniczna z Białegostoku, trio instrumentalne — Wanda, Kazimierz i Maria Wiłkomirscy, opera objazdowa z Warszawy oraz Filharmonia Pomorska z Bydgoszczy. 1966—1S70, zapewniającego dal szy wszechstronny rozwój go-Roman spodarki narodowej, postęp budownictwa socjalistycznego i poprawę warunków pracy i życia ludności. Pos. M. Grendys w zakończeniu swego sprawozdania przedstawił Izbie projekt u-chwały zatwierdzającej ważność wyborów do Sejmu przeprowadzonych 30 maja, który został jednogłośnie przyjęty przez Izbę. Teraz głos zabrał premier Józef Cyrankiewicz. Złożył on oświadczenie w sprawie proponowanego składu rządu i je go prac. Przemówienia premie ra, Sejm wysłuchał z wielką uwagą. W dyskusji nad oświadczę niem premiera, która rozpoczę ła się po przerwie, jako pier wszy przemawiał wicemarsza łek — Zenon Kliszko. W imie niu Klubu Poselskiego PZPR wyraził on pełne poparcie dla programu działania i dla skła du Rady Ministrów, które przedłożył premier J. Cyrankiewicz. Nakreślony w oświad czeniu program prac rządu — stwierdził mówca — odpowia da aprobowanemu przez całe społeczeństwo w wyborach ma jowych programowi Frontu Jedności Narodu. Wicemarsza łek Kliszko omówił w swym wystąpieniu szereg zagadnień dotyczących ekonomicznego rozwoju kraju a m. in. spraw budownictwa mieszkaniowego oraz stanowisko Polski wo bec głównych problemów aktualnej sytuacji międzynarodo wej. W imieniu Klubu Poselskie go ZSL przemawiał zastępca przewodniczącego Rady Państwa pos. Bolesław Podedwor ny. Wyrażając pełne poparcie dla oświadczenia premiera o-n.jwił on główne problemy pracy rad narodowych oraz za gadnienia dotyczące dalszego rozwoju kraju ze szczególnym uwzględnieniem spraw rolnic twa. W imieniu Klubu Poselskie go SD zadeklarował poparcie dla proponowanego składu no wego rządu i programu jego działania wicemarszałek Sejmu Jan Karol Wende. Następnie przemawiali posłowie: Stanisław Stomma (bezp. „Znak"), Jerzy Hagma-jer (bezp. „PAX") i Jan Frań kowski (bezp. „Chrzęść. Stow. Społ."), którzy również wyra zili poparcie dla oświadczenia prezesa Rady Ministrów. Soort ¥ Spori Bławdzin wygrał VI etap Tour de l'Avenir. Trasę 227 km przebył on w czasie 6.08.56 godz. 6. miejsce zajął Staroń, a 11. Zieliński. Po 6 etapach najlepszy z Polaków Beker zajmuje SOmiejscfc, Głos przestrogi s Rzymu • RZYM (PAP) Chcie1'.yśmy powiedzieć wszystkim ludziom, na których spoczywa odpowiedzialność za rozwój wypadków, by zatrzymali się, póki nie jest jeszcze za późno — oświadczył papież Paweł VI wskazując na niebezpieczeństwa zagraża jące pokojowi. „Świadomość wszystkich lu dzi godnych tego imienia —• kontynuował papież — odrzu ca z przerażeniem perspektywę wojny, w której zostały by zastosowane środki zagłady wynalezione przez naukę i technikę. Byłoby to fatalne i nieodwracalne wydarzenie; o-znaczałoby ono nie kres trudności, ale kres cywilizacji". Papież wzywał— nie zapominać lekcji historii. Podkreś lił on, że droga do ocalenia prowadzi poprzez rokowania szczere, uczciwe i lojalne. Mówiąc o krajach, których los napełnia go obecnie troską papież wymienił Wietnam, Kongo, Dominikanę i Algierię. Umowa handlowa Polska - Francja W Warszawie parafowana została nowa 5-letnia umowa handlowa między Polską 1 Francją. Nowa umowa już w pierwszym roku ważności przewidu je bardzo poważny — o ponad 30 proc. w porównaniu z ub. rokiem — wzrost wzajemnych obrotów. Wartość polsko-fran cuskiej wymiany handlowej wynosiła w 1964 roku — 325 min zł dew. Na liście polskie go eksportu do Francji znaj dują się m. in. statki rybac kie (trawlery), obrabiarki, tra który, łożyska toczne, silniej elektryczne, narzędzia, węgiel i chemikalia. Polska roszerzfo również eksport przemysłO"#. wych artykułów konsumpcyjnych. Głównymi pozycjami w i**1 porcie z Francji są: maszyny i urządzenia, zboże a także i*1 ne artykuły jak, włókna sztuczne, chemikalia, wyroby hu tnicze itp. Nowy minister spraw zagranicznych NSD • BERLIN (PAP) # ^ Jak informuje agencja AD ^ nowym ministrem spraw zf granicznych NRD został roi nowany długoletni pierwszy zastępca ministra spraw z^r. nicznych Otto Winzer. Dotycn czasowy minister dr Lot a Bolz został zwolniony z tf® stanowiska na własną Pr°s ze względu na zły stan zar wia. Pozostanie on jednak n dal wicepremierem NRP« Nowy radziecki mikroksiężyc tek w przestrzeń sztucznego satelitę obiega PlaneJ* V Mikroksiężyc orbicie, której si 332 km, perigeum 211J5®1* obiegu równa się ap'ar»- W sputniku ®naJduJ® **ona d<> tura naukowa, przeznaczona kontynuowania Prosr^Jri5tv serii rozpoczętych przez sat „Kosmos" w marca 19« ^ Aparatura mikroksięzyc» v je normalnie. Zakończenie konferencji w Londynie LONDYN (PAP) omówili wiele zagadmeń^isto tnych dla tego stowar y Przywódcy 21 krajów Bry- oraz poruszyli wiele p ^ tyjskiej Wspólnoty Narodów mów z dziedziny po11 j ^ ^ zakończyli swe doroczne spot dzynarodowej.^ M. *n'fgrencji kanie na szczycie. Wyniki ob pierwszych dniach ko mjsję rad zostaną podsumowane w postanowiono ^ u worz^. £ sj<5 komunikacie końcowym, ale pokojową, która rna ^rajó^' ze względu na poważne roz- do kilku stolic . :nj-eres0 bieżności nurtujące uczestni- które najbardziej ^są ków konferencji w wielu isto wane sprawą m-lS)i tnych zagadnieniach, przypu- namskiego. Człon-Saj£° szcza się, że państwa afrykań zamierzają udać się skie mogą opublikować włas nu i Waszyngtonu v o& ny, odrębny komunikat różnią kach lipca, jak r sp0tk*^ cy się od oficjalnego. wiedzą Genewę, oy gen^ W czasie wielodniowych ob- się tam z sekretarz rad przywódcy krajów Bry- ralnym Organizac^Thantem* tyjskiej Wspólnoty; Narodów. Zjednoczonych, M ±uau 53 WteBS'5r 355 {99 IV) SEJMIE! e Szczytne zadanie Przedstawienia propozy co do składu Rady ,r°w, które wczoraj, na ^ I sekretarza KC t towarzysza Władysła-^ułki wyrażony także „^żnienia Komisji Po-}GWawczych Stronnictw ^ie, które otrzymałem jakiego Sejmu pragnął-r^czyć z oświetleniem f^ch wybranych zagad-l byczących prac rządu t^ch zasadniczych wy-P* działania, którymi j^toy się kierować przy Łganiu naszych oborzą my te nasze zada-t ykonywać w ścisłej lr*cy, pod kontrolą Sej f^remu wyborcy powie j^Wanie nad realizacją j^U Frontu Jedności Na ,e§o realnego drogowska L Najbliższą przyszłość f kraju. Sejm powierza kie premiera J. Cyrankiewicza w Sejmie realizacją dużej czę-?u Programu powołane-i siebie rządowi i kie jJ Przez niego admini-L Państwowej, w i^m ; rczej, centralnej i tere *eg0 czuwanie L ^zacją Programu Fron I A°ści Narodu w prze- h fenowym i kontrola !> °nania przez rady na L Wszystkich szczebli do Włącznie. sposób realizacja ijj 11 Frontu Jedności | ' Programu ustalające ly^dstawie uchwał naj-ijj organów kierowni-l; ^ — Polskiej Zjeano-l Robotniczej, Zjednoczonego Stron-i^Udowego i Stronnic-^pokratycznego. kierun ^lWie najbardziej har-^ rozwoju, propor-; rarchie zadań w dzie pudowy kraji ^^kich szczeblach wła i)g°Wej odpowiednie or-rzędnej kontroli dzia wykonawczych bantacji wykonawstwa i>em. V® Program jak i nawożenia . 5«C; rea^zacyjnc i konsekwentną ; procesów rozwo h k ^rC zaczr*^ W ii J^^XI w chwili wyzwo k Unikały z tego co o j{ dianem polskiej re Vi°C,ialistyczneJ- Wy-0statecznie u trwało wyborach do Sej v zdawczego w stycz- 19<7. m v właśnie naród ^^^"Pieczętował wy-lSv 1,lJtywny drogi: bu-V Polskę Ludów?, so •i","'-Vu W Nysą . . *° decyzja his pmijcslcśmy jej wji 'l^«e d,t« ---------------- granicach i Bałty-to wyko k . ^Pośród 24 milionów llC-7y] wtcdy Kr.Bi * la mieszkała w mia-tr*eCi< warunkach. Albo-pżnaczała grun- °y?- we,runKacn. ■ ta °^naczała _____ ? rzeczywisto- ść h:ei u-smy w Polsce, gdy y> vJ "Gierowski okupant. >.^v w innej Polsce, y J *» jmiicj i uisir, ci c bardzo innej. Gdy 547 S^jm Ustawodawczy Ustawodawczy spośród 24 milionów h?'« »t Dziś stanowi Połowę tn ledno ze~ ifV ~^y-e.y o przewrocie w ty Przeobraził się z rol-(jty Prz°rnvsłowo-rolniczy. " i Dółkrotnie. bo do D ^tr, .7r.°«la liczba prac^w-l) nicvnych w gospodar- >1?^nej. Nakladv inwe- w roku zebrania "Wodawczego wyno- L ?ór rn'1'.ardów złotych ^ tnir/ s'eściokrotnie wiek-^i^ksza jest produk-n. ^lektrvcznej, pięcio-i V °st produkcji stali, K ^órr wydobyc:a węgla, \+razy więcej maszyn ' toc^nie — wówczas Wvn Ponad 30? tys. ton r^ł^^Su?Zczanego n0W€§0 ! / zagraniczny sie- ^bs^^kszy. Cztery razy ntc)W szkól wyż-ty • pięć razy tyle le-h Mbn rPku 19ł7- Csiem ra-L^.Vęt publicznych. ^ Uc-2b n.aJ^ardziej trafnie wskaźniki nie u- ^J^totniejszej przemia- °4 roku, a także dla bieżącego roku, jest przyspieszenie tempa wzrostu produkcji, przeznaczonej na potrzeby rynku, zwłaszcza w przemyśle lekkim i spożywczym. Jest to wynik wzrostu importu surowców dla tych przemysłów w latach 1964 i 1965, poprawy przebiegu skupu artykułów rolnych, a także środków, podjętych przez rząd na rzecz poprawy produkcji rynkowej. W obecnym etapie nas-ej gospodarki chodzi nam nie tylko o szybki wzrost produkcji, ale o rozwój jak najbardziej zrównoważony, połączony z najkorzystniejszymi z punktu widzenia postępu technicznego eksportu i konsumenta na ryn&u krajowym r- zmianami yi strukturze tej produkcji, w jej jakości i nowoczesności. Dlatego to zadanie wysuwamy do rangi czołowego problemu naszej gospodarki w nadchodzących latach. Oznaki wysokiej aktywności gospodarczej — wysoki rytm wzrostu — cechuje również naszą działalność inwestycyjną. Istnieje specyficzna cecha tych inwestycji, jakie realizujemy w bieżącym roku. Jest nią duży udział obiektów, na których kończymy prace inwestycyjne i zbliżamy je do fazy uruchomienia, stąd ten wysoki wzrost inwestycji nie stanowi takiego obciążenia dla gospodarki narodowej, jak w latach poprzednich, kiedy przeważającą część środków kierowaliśmy na obiekty, które miały dać swe efekty dopiero po kilku latach. Fakt ten wysuwa na czoło zadanie zapewnienia terminowego oddania do użytku nowych obiektów. Jednym z kluczowych problemów wzrostu naszej gospodarki i podnoszenia stopy życiowej całego narodu jest przyspieszenie rozwoju rolnictwa. Stąd też sprawy rolnictwa są przedmiotem szczególnej opieki rządu, w jeszcze wyższym stopniu niż dotychczas. Podstawy działania w tym zakresie stworzyły uchwały IV Zjazdu PZPR i V Kongresu ZSU W opracowywanym obecnie projekcie planu 5-letniego przewidujemy poważny wzrost nakładów inwestycyjnych na rolnictwo. Wyniosą one ok. 146 mld zł i będą większe 0 ponad 60 proc. w porównaniu z nakładami obecnego planu 5-letniego. Na rozbu dowę wielu gałęzi przemysłu zaopatrujących rolnictwo w nowoczesne środki produkcji przeznaczamy ok. 64 mld zł. Udział rolnictwa w ogólnych nakładach inwestycyjnych zwiększy się z obecnych 14 proc. do 18,2 proc. a w całoś ci inwestycji produkcyjnych do ponad 23 proc. Sprawa roz woju rolnictwa stała się prze to nie tylko sprawą rolników, specjalistów i działaczy rolnych, ale też sprawą tysięcz nych oddziałów klasy robotni czej i inteligencji technicznej produkujących nawozy sztuczne, maszyny, ciągniki rolnicze, mieszanki pasz treściwych i inne środki produk cji. W okresie najbliższym ma my w rolnictwie do rozwiąza nia kilka trudnych problemów. Najważnieszym z nich, z punktu widzenia całej gospo darki narodowej, jest problem zbożowo-paszowy i zadanie stopniowego ograniczania im portu zbóż aż do jego likwidacji. Obecnie osiągnięty poziom przemysłu oraz planowa na rozbudowa, zwłaszcza przemysłu nawozowego, umoż liwiają postawienie rolnictwu nowego zadania to jest przy spieszenia tempa wzrostu produkcji roślinnej o 17 proc., tak aby wyprzedzała ona tem po rozwoju produkcji zwierzęcej, która musi się rozwijać w coraz większym stopniu na krajowej bazie paszowej. Konkretne programy działania w tym kierunku opracowały resorty rolnictwa, che mii, przemysłu spożywczego 1 przemysłu ciężkiego. Obejmują one wielostronny zespół środków i poczynań organiza cyjnych, które zapewnią dostarczenie rolnictwu do 1970 roku 2,7-krotnie większej niż obecnie ilości nawozów sztucz nych, 2-krotnie większej ilości wapna nawozowego, 2-krotnie większej ilości ciągników i maszyn rolniczych, prawie 2--krotnie większy zakres prac melioracyjnych itp. Poziom produkcji roślinnej określać będzie tempo rozwo ju produkcji zwierzęcej. W tej dziedzinie jako główne wysuwa się zadanie szybkiego wzrostu pogłowia bydła o-raz wydatnego powiększenia produkcji mleka i rrnęsa. Obok wymienionych zadań wypada również podkreślić i szereg innvch, jak zadanie dal szego podnoszenia plonów i zbiorów roślin przemysłowych, strączkowych, warzyw i owoców. Nowy plan 5-letni jak to wynika z pokrótce omawianych zadań charakteryzuje je den główny kierunek działania — dalszą i szybszą intensyfikację całej gospodarki rolnej, wszystkich sektorów i wszystkich rejonów naszego kraju. Program wzrostu produkcji całego rolnictwa opieramy w poważnym stopniu na państwowych gospodarstwach roi nych. Bardzo ważnym ogniwem modernizacji indywidualnych gospodarstw chłopskich stały się w ostatnich kilku latach kółka rolnicze. Integralną częścią naszego programu modernizacji rolnic twa jest podnoszenie poziomu wiedzy rolniczej i kultury technicznej rolników, które w poważnym stopniu decydować będą o jak najbardziej efektywnym wykorzystaniu piano wych dostaw środków produk cji. W okresie 5-lecia 1966—70 ukończy wyższe szkoły rolnicze ponad 18 tys. absolwentów, a technika ponad 42 tys. Ten poważny dopływ specja listów oraz systematyczne szkolenie zimowe rolników, które w ostatnich kilku latach objęło ponad milion u-czestników umożliwią poważ fty wzrost kultury rolnej, a co za tym idzie — produkcji. Polityka rolna naszego pań stwa nacelowana jest na sta-łfc ulepszanie warunków dla trwałego rozwoju produkcji rolniczej. Do polityki tej nasi rolnicy przyzwyczaili się i wysoko ją sobie cenią. Wie dzą oni dobrze, że władza lu dowa pamięta o nich, tak w wypadkach kiedy chodzi o stwarzanie ruowych perspektyw jak i wtedy gdy trzeba nieść doraźną pomoc gospodar stwom, które znalazły się na skutek klęsk żywiołowych w trudnej sytuacji. Obecna sytuacja w rolnictwie nie jest jeszcze w pełni ja^na. bo w ostatecznym rezultacie o wynikach produkcji roślinnej decydować będą wa runki atmosferyczne w dalszych miesiącach lata i jesie ni. W handlu zagranicznym w ciągu 4 miesięcy br. obroty wzrosły łącznie o ponad 9 proc., to jest w tempie nieco szybszym niż założono w planie. Eksport wzrósł łącznie o ponad 7 proc. w porównaniu z odpowiednim okresem 1964 r., w tym eksport maszyn i urządzeń o 24 proc., dając prze ważającą część osiągniętego przyrostu całego eksportu. Im port wzrósł odpowiednio o po nad 12 proc., przy czym w naj szybszym tempie wzrósł import konsumpcyjnych towarów przemysłowych, przeznaczonych na zaooatrzenie rynku krajowego. Problem równo wagi bilansu płatniczego w ob szarze wolnodewizowym pozo staje nadal jednak problemem trudnym, wymagającym stałej uwagi rządu wymagającym nieraz bolesnych operacji i dalszej aktywizacji eksportu. Charakterystyczną cechę bie żącego roku stanowi również wysoki wzrost zatrudnienia, a w konsekwencji szybszy niż w latach poprzednich wzrost do chodów ludności. Jak wiadomo rok bieżący charakteryzu je się znacznym zwiększeniem liczby ludności wchodzącej w wiek zdolności do pracy. Jest to fakt pozytywny. Stawia to jednak przed naszą gospodarką zadanie przygotowania większej liczby nowych miejsc pracy, dla opuszczającej szko ły i wyższe uczelnie młodzie ży. Trzeba stwierdzić, że zada nie to realizujemy z powodze niem. W ciągu 4 miesięcy br. ogólny poziom zatrudnienia w naszej gospodarce był wyższy o 5,3 proc. niż w odpowiednim okresie 1964 r. Oznacza to, że w okresie ostatniego ro ku ponad 400 tys. osób uzyskało nracę, a tym samym no we źródła dochodów i poprą wy swej sytuacji materialnej. Dochody ludności z tytułu płac oraz skupu przez państwo artykułów rolnych łącznie wzrosły w ciągu 5 miesięcy br. o 10 proc. w porównaniu z odpowiednim okresem 1964 r. Towarzyszył temu wysoki wzrost obrotów w handlu przekraczający 9 proc., a rów nocześnie dalszy wzrost wkła dów oszczędnościowych ludno ści. Przytoczone wyżej fakty po zwalają na stwierdzenie o cha rakterze reasumeji: kraj nasz znajduje sie na fali wysokie go tempa rozwoju gospodarcze go, trudności, jakie napotka liśmy w labach 1962 — 1963 zo stały w poważnej części prze zwyciężone, chociaż nadal wy stępują napięcia wynikające z nie w pełni ustabilizowanej sy tuacji w rolnictwie, handlu za granicznym i w sytuacji rynkowej. To rząd musi mieć na uwadze. Z aktualnej sytuacji gospodarczej kraju wynikają również nowe problemy, na rozwiązaniu których koncentrować się będzie praca rządu w najbliższym okresie. NA PIERWSZYM MIEJSCU należy tu wymienić systematyczne polepszenie sytuacji rynkowej i poprawę zaopatrzenia ludności. W wyniku znacznego wzrostu dochodów ludności w latach 19S1—1964, a równoczesnego niewykonania w pełni zadań planu pięcioletniego w zakresie produkcji dóbr konsumpcyjnych nastąpił i u-trzymuje się duży nacisk na rynek wewnętrzny. Przy globalnej równowadze rynkowej występują nadal braki zarówno ilościowe, jak i asortymentowe w dostawach szeregu artykułów, stwarzające ludno ści trudności w zakupach. Przezwyciężenie tyjch trudności rząd uważa za centralne zadanie w aktualnej sytuacji gospodarczej kraju. W tym celu już w planie na 106.1 rok zmienione zostały proporcje na korzyść poprawy sytuacji w produkcji, przeznaczonej na potrzeby rynku i obecnie obserwujemy w tej dziedzinie pierwsze, aczkolwiek jeszcze niedostateczne rezultaty. W tym samym celu jeszcze w 1964 roku rząd podjął u-chwały o dodatkowej, ponadplanowej produkcji wyrobów rynkowych w przemyśle maszynowym i drobnym. W bieżącym roku rząd podjął decyzję zwiększenia i przyspieszenia importu maszyn dla przemysłu włókienniczego w celu poprawy zaopatrzenia rynku w deficytowe wyroby, m. in. w wyroby dziewiarskie i pończosznicze, zwłaszcza produkowane z przędzy helanko. Dodać trzeba, że coraz bardziej zwiększający się udział włókien chemicznych powinien sprzyjać uatrakcyjnieniu, uzyskaniu iepszej jakości i większych walorów użytkowych wyrobów przemysłu lekkiego. Także drobna wytwórczość powinna w sposób bardziej elastyczny i szybki dostosować się do potrzeb rvnku i lepiej wypełniać luki w podaży. Odrębną uchwałą zapewniono środki dla u-sprawnienia działalności przedsiębiorstw gastronomicznych. Jeżeli chodzi o dostawy na rynek w następnych kwartałach, przewiduje się poważny wzrost dostaw wielu deficytowych artykułów. Wszystkie te decyzje wymagają konsekwencji w ich wprowadzaniu i dlatego rząd będzie w bieżącym roku nadal poświęcać im szczególna uwagę. DRUGIM PROBLEMEM, który koncentrować będzie szczególną uwagę rządu w bie żącym roku będzie maksymal ne dostosowanie ilości i struk tury asortymentowej dostaw, w szczególności n£ potrzeby inwestycyjne, na rynek wiejski do zwiększonej w bieżącym roku siły nabywczej wsi. W tym celu rząd w bieżącym roku podjął już szereg środków. Ograniczono np. eksport cementu przesuwając część do staw na zaopatrzenie rynku wiejskiego. Dostawy cementu, które już w roku ubiegłym osiągnęły poziom 2,6 min ton w roku bieżącym wzrosły o 8 proc. Zdajemy sobie sprawę, że jest to ilość wciąż jeszcze niedostateczna. Rząd rozpatruje również sze reg propozycji zmierzających do zwiększenia dostaw innych towarów dla wsi. TRZECIM ZADANIEM, na którym koncentruje się i będzie się koncentrowała w naj bliższym okresie działalność rządu jest osiągnięcie zdecydo wanej poprawy jakości i nowo czesności produkcji. Dotyczy to zarówno produkcji artykułów rynkowych, jak i środków produkcji. Dotyczy to w równej mierze produkcji eksportowej, jak i produkcji przeznaczonej na rynek wewnętrzny. Głównym czynnikiem rozwoju naszej gospodarki naro dowej, zmniejszającym różnicę dzielącą nas od przodujących krajów jest szybkie i śmiałe wprowadzanie we wszy stkich dziedzinach gospodarki postępu technicznego i techno logicznego, których kuźnią jest przemysł elektromaszyno wy naszego kraju. CZWARTYM PROBLEMEM który wymaga szczególnej u-wagi jest terminowe oddawa nie do użytku przewidzianych planem obiektów z inwestycji, specyfikę sytuacji pod tym " (Ciąg dalszy na str, 4) Str, i GŁOS Kr 152 (t®i (Ciąg: dalszy ze str. 3) względem w bieżącym roku wyznacza fakt, że rok 1965, jak wspomniałem wyżej, jest rokiem kończenia całego szeregu kluczowych inwestycji. Towarzyszy temu duży wzrost wić dowodu w postępowaniu podat. nakładów inwestycyjnych. Ró k(>wym- zenie premiera tow. Józefa Cyrankiewicz! __ _ i l 1 r\ rt/m . nnn n_________ i. i. - T7»7_____!____T> - J.. Uff} #?«rn1riioio r\t»>TOi^Ttr»_ W ttnmilrłl CTPff*?!! wnocześnie wzrost siły nabyw czej wsi stworzył w bieżącym roku silne bodźce dla zwiększenia budownictwa na wsi. Pomimo tego wzrostu rząd postanowił dodatkowo zwiększyć kredyty inwestycyjne dla rolników o dalsze 400 min zł, co oznacza, że otrzymują oni w tym roku prawie 5 mld zł kredytów na inwestycje, tj. o Rozszerzono listę maszyn i urządzeń, które mogą oyć sprzedawane rzemieślnikom na raty, a także obniżono ceny na maszyny, zakupywane przez rzemieślników z importu. Został rozszerzony zakres ulg podatkowych. W przygotowaniu są dalsze ustalenia. Uczciwe rzemiosło, rozwijające usługi dla ludności, może liczyć na opiekę i poparcie. W chwili obecnej trwają w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — w oparciu o materiały, ok. 18 proc. więcej niż W 1964 opracowane przez przedsiębior- i . , stwa, zjednoczenia i ministerstwa r. Stawia to jednak zwiększo oraz przez prezydia rad narodo- ne wymagania przed przemy- wych — intensywne prace nad słem, aby sprostał zapotrzebo- wstępnym projektem 5-1 et nie go • i„|r planu rozwoju gospodarki narodo- waniu wsi na środki produ^- wej na lata 1966_i970. Należy pod- cji. Odrębną sprawą, na której koncentruje się uwaga rządu w ostatnim okresie i która nadal zajmować będzie wiele u-wagi jest sprawa budownictwa mieszkaniowego. Jak wia domo budujemy z roku na rok towania w poszczególnych zakła-Więcej mieszkań. Jednakże zwanych planów alterna- kreślić, że prace nad projektem przyszłego planu 5-letniego prowadzone są gruntowniej i w szerszym zakresie niż to miało miejsce przy sporządzaniu poprzednich planów wieloletnich. Jednocześnie rozwinięta została akcja opracowywania i przedysku- faktem jest, że rozmiary budo tywnych. wnictwa, określone ogólnymi Pozytywnym wynikiem tej dy- możliwościami finansowania ^ciw.^pr^ tego budownictwa przez pań- przedsiębiorstw, zawierające pro- stwo i możliwościami naszej pozycje efektywniejszego wykorzy- gospodarki narodowej, nie po- stania rezerw ^ n€w^ftv° i . . * i ... j . eosDodarowama środkami inwesty- krywają jeszcze potrzeb. W tej Cyjnymi. Plany alternatywne sytuacji rzeczą wielkiej wagi przyczyni^ się do wzbogacenia i jest maksymalne wykorzysta- skonkretyzowania problematyki nie możliwości zwiększenia bu gospodarczego. downictwa mieszkaniowego Jednym z kluczowych proble- mów nadchodzącego pięciolecia jest prawidłowe zagospodarowanie siły roboczej i dlatego też w dotychczasowych pracach nad projektem planu położono szczególny nacisk na możliwie wszechstronne oświetlenie tego problemu. W świetle terenowych bi- przez rozszerzenie systemu współfinansowania przez ludność budownictwa mieszkaniowego. Temu celowi służą ostatnie decyzje w sprawie no wych zasad budownictwa spół dzielczego, które wchodzą w życie i które wymagać będą lansów siły roboczej — obok uwagi również w dalszych mie potrzeby dostarczenia nowych siącach roku. miejsc pracy w szeregu małych Dalszą sprawą jest sprawa miejscowości — powstał pro-właściwych proporcji pomię- blem ograniczenia zatrudnie-dzy wzrostem produkcji, za- nia w wielkich ośrodkach trudnienia, wydajności pracy miejskichf przede wszystkim i płac. Należy zwrócić w dal- w Warszawie oraz w górno-szych kwartałach szczególną śląskim okręgu przemySiO-uwagę na właściwe gospodaro wym i na terenie trójmiasta wanie przyrostem zatrudnię- Gdańsk — Gdynia Sopot, nia, aby nie dopuścić do W tym celu zostały powołane wzrostu zatrudnienia nieuza- specjalne zespoły do spraw o-sadnionego potrzebami pro- graniczenia wzrostu zatrudnię dukcji lub usług, nie dopuścić nia» których propozycje zosta-do przekroczenia i tak już wy n3 rozpatrzone i uwzględnione sokiego, planu wzrostu za- w toku dalszych prac nad trudnienia w bieżącym roku, planem 5-letnim, co mogłoby utrudnić poprawę , . . . sytuacji rynkowej, na co kła- Należy również podkreślić, dziemy tak duży nacisk. W tej że opracowywany obecnie pro sytuacji szczególnego znaczę- je^t planu 5-letniego oparty nia nabiera zapewnienie szyb- 3est 0 wyniki przeprowadzo-szego wzrostu wydajności pra nych konsultacji i uzgodnień cy, zwłaszcza przez większy z krajami zrzeszonymi w wzrost produkcji i to produk- kwpg na temat wzajemnych cji w asortymentach potrzeb- dostaw surowców i gotowych nych dla rynku i eksportu. wyrobów, co stanowi jeden z elementów podbudowujących Wysiłki rządu w dalszych realność zawartych w nim miesiącach bieżącego roku, ustaleń. zmierzać będą do stworzenia _ " ^ jeszcze lepszych warunków Podstawowe kierunM ro®-wyjściowyclf do realizacji no w?lu będą zgodne z ustalenia wego planu pięcioletniego w mi zawartym! latach 1966—1970, który otwo ^hwalonych przez IV ^aad rzy nowy rozdział w rozwoju naszej gospodarki, do prze- X. zwyciężenia trudności, które NA PRZESTRZENI ostatnich kilku lat, zarówno partia, jak i rząd wiele uwasri poświęciły zagadnieniom doskonalenia metod pla nowania i zarządzania gospodarką narodową. Rezultaty tych prac zrefero wane będą w najbliższym cza sie Komitetowi Centralnemu obecnie hamują rozwój naszej gospodarki i są przeszkodą we wzroście stopy życiowej ludności Właściwe Skojarzenie Intensywnego rozwoju gospodarki z zapewnieniem równowagi rynkowo-pieniężnej, jak wykazało nasze doświadczenie, jest rzeczą trudną. Trzeba więc mieć pełną świadomość, PZPR — i na gruncie jego liże bez należytej dyscypliny chwał dokonywane będą przez finansowej, oszczędnego gospo rząd dalsze posunięcia — któ-darowania społeczną złotówką re rzutować będą na najbliż-i rzetelnego wykonywania o- sze lata. Trzeba powiedzieć, że ulepszanie metod planowania i za rządzania jest w naszej praktycznej działalności procesem może nieraz niewidocznym, ale ciągłym opartym o wyniki wielu doświadczeń, ba dań i eksperymentów. Uzy- bowiązków we wszystkich o-gniwach gospodarki przez wszystkich obywateli naszego kraju — nie uda się osiągnąć pozbawionego zakłóceń rozwo ju gospodarki narodowej. Chcę jeszcze rsrz podkreślić, *e Eprawy ochrany i rozwoju rzemiosła były przedmiotem wielu poczy- skane w ten sposób wyniki są programie ^.lityki gSpodarcUj w sukcesywnie wprowadzane do latach 1965—1970 przewiduje się praktyki gospodarczej . w Można .spokojnie stwierdzić, miarę potrzeby. ze nie jestesmy w tej sprawie . , na ostatnim miejscu — wiele nispraw gdzie indziej dyskuto nąć należy ustawę o ubezpieczeniu wainych jest U nas wdrożonych społecznym rzemieślników. Wyda- w praktykę. Nie oznacza to ne też zostały polecenia orgasaam oczywiście, Że nie mamy W tej prezydiów rad, zmierzające do rtrłn rów rzemieślników do dokonywarnia o-letniego, Konieczne djio row zakupów w stecd handlu detaiięr- nieź dokonanie oceny stosowa n«go z wyjątkiem towarów bez- nych na przestrzeni ostatnich spornie deficytowych. Anulowano lat metod planowania, r^u^kprz^.w^lr rzśSieinu a następnie na tym tle wy ty-kom v ifcl^acfa. ctote jpęsĄp ^kierunków, ich zmian na lata 1966—1970. Sprawą tą zajmowała się specjalnie w tym celu powołana komisja partyjno-rządowa. Prace te są na ukończeniu, a decyzje, które zostaną podjęte wprowadzane będą do praktyki gospodarczej na prze strzeni najbliższych kilku lat. Jeśli chodzi o system bodźców ekonomicznych, to zmia ny w tym zakresie zostały już zapoczątkowane przez wprowadzenie nowych zasad premiowania pracowników u-mysłowych w przemyśle i bu downictwie. Staramy się stwo rzyć taki system bodźców, który pozwoliłby przedsiębiorstwom na elastyczne dostosowywanie się do aktualnych potrzeb odbiorców przy maksymalnym ograniczeniu czynników ty£u administracyjnego. Dotychczasowe doświadczenia skłaniają także do stopnio wego wprowadzania i ścisłego przestrzegania obowiązku two rżenia rezerw na pokrycie potrzeb nie przewidzianych w planie i na ewentualne wyrów nanie różnic w wycenie kosz tów inwestycji. Chcemy w szerszym niż do tychczas zakresie wprowadzić planowe rezerwy również w innych dziedzinach, jak w hau dlu zagranicznym i rolnictwie, jako stały system planowania gospodarczego i to zarówno w postaci fizycznych rezerw, jak również w niektórych dzie dżinach w postaci nie rozdysponowanych zdolności produkcyjnych. Szczególnie istotne znaczenie posiadać będzie umocnię nie i rozszerzenie zasady pla nowania dwuletniego. Tę for mę planowania zastosowaliśmy już dla lat 1965 i 1966 i będziemy stosować ją nadal, rozszerzając stopniowo zakres przedmiotowy i podmiotowy planów dwuletnich. Ogólny kierunek zmian —-to rozszerzenie i umocnienie ekonomicznych podstaw planowania i zarządzania, upow szechnienie na wszystkich szczeblach planowania rachun ku ekonomicznego, jako pod stawy decyzji, stosowanie w szerszym zakresie dźwigni i bodźców ekonomicznych przy utrzymaniu w niezbędnym za kresie systemu dyrektyw i na kazów planowych, rozwój koordynacji i integracji różnych ogniw gospodarczych tak w układzie terytorialnym, jak i branżowym. Chciałbym lifeeo uwagi poświecić sprawie trybu pracy rządu i organów wykonawczych. FUNKCJA rządu ma prze de wszystkim charakter kierowniczo - koordynacyjny. Zadaniem jego jest na dawać kierunek pracy organów administracji i gospodar ki oraz koordynować tę działalność. Znaczenie tej funkcji rządu wzrasta niepomiernie wraz z dokonanym w ostatnich latach rozszerzeniem kompetencji i usamodzielnieniem działalności ministrów, prezydiów rad narodowych, zjednoczeń, przedsiębiorstw. Dzięki temu rząd może i powinien w coraz większej mie rze koncentrować swą uwagę na takich sprawach, od których rozstrzygnięcia zależy zasadniczy kierunek działalno ści organów administracji i gospodarki, a przez koordynowanie tej działalności zapewnić największą jej spraw ność i efektywność. Ta zasadnicza zmiana charakteru funkcji rządu musi z natury rzeczy wpłynąć na sposób jej wykonywania. Rząd musi posiadać organ po zwalający na bieżące, systematyczne sprawowanie jego funkcji kierowniczo-koordyna cyjnej — na podejmowanie właściwych decyzji — zwłaszcza w sprawach gospodarczych — we właściwym czasie, na zapewnienie sprawnej realizacji podejmowanych u-chwał i decyzji. Zadanie to spoczywa przede wszystkim na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów jako organie Rady Ministrów, przez nią wyłonionym. Z natury rze czy wie§ działalność Komite- tu Ekonomicznego Rady Ministrów wymaga innego — szybszego — rytmu pracy. Dokonanym w ostatnich la tach głębokim zmianom w usytuowaniu prezydiów rad narodowych odpowiada też zmieniony stosunek rządu do ich pracy. Bezpowrotnie minął czas, gdy organa centralne mogły drobiazgowo kierować pracą prezydiów i ingero wać w tę pracę. Dziś podstawowym instrumentem sprawo wania przez rząd swej funkcji kierowniczo-koordynacyj nej w stosunku do prezydiów rad narodowych — a zwłaszcza w stosunku do prezydiów WRN — są wytyczne, zawarte w NPG, budżecie i uchwałach o charakterze ogólnym (normatywnym). Rozwinęły się też poważnie różnorodne formy współpracy rządu z pre zydiami rad narodowych. Współpracy tej chcemy nadać większą jeszcze planowość i systematyczność. Nie ulega wątpliwości, że w określonym zakresie to samo w coraz większej mierze stosować się będzie do niektórych zjednoczeń, wobec zamie rzonego zwiększenia ich znaczenia, ich zadań, ich uspraw nień i obowiązków. Rady narodowe w wynttcu Iron- sekw&ntnie przeprowadzonego procesu decentralizacji rozszerzyły — jak wiadomo — znacznie swoje uprawnienia, a także znacznie zwiększyły swoje środki działania gospodarując dziś 77 przeszło miliardami złotych w porównaniu z osiemnastoma w roku 1955. Poważnie został zaawansowany proces uniezależnienia rad szczebla powiatowego. W skali kraju poważnie spada «-dział jednostkowych budżetów województw na rzecz budżetów powiatowych. Jest to oczywiście pozytywny dowód dalszego procesu decentralizacji. Ale bsrdtzo nikły jest Jeszcze wzrost budżetów gromadzkich rad narodowych i miejskich rad miast, nie stanowiących powiatu, tych więc rad, które są najbliżej ludności i jej potrzeb. To kierunek działania na najbliższy okres, łączący się z zamierzoną, a zaniedbaną aktywizacją małych miast, a także z koniecznością umocnienia roli gromady. Trzeba dodać, że wnioski 1 opinie terenu odgrywają dużą rolę w pracy naczelnych organów państwowych. Przykładem tego są choćby corocznie organizowane już od kilku lat krajowe narady przewodniczących prezydiów WRN i PRN. Wiele wniosków, zgłaszanych na naradach krajowych, wykracza swym zasięgiem poza teren powiatów czy nawet województw, a w ten 3posób bezpośrednio wpływa na usprawnienie poszczególnych dziedzin _naszej gospodarki narodowej. Warto wspomnieć i o tym, że spotkania Biura Politycznego 1 rządu z przedstawicielami rad stanowią tradycję, rozszerzającą krąg uczestników tego rodzaju spotkań. Oto np. w 1982 roku po raz pierwszy odbyła się Krajowa Karada Przewodniczących GRN. W 1965 roku projektuje się spotkanie na najwyższym szczeblu z przedstawicielami sołectw. Przewidywana w jesieni narada z najlepszymi sołtysami przyczyni się do podkreślenia odpowiedzialnej roli sołtysa w kształtowaniu życia wsi, a w szczególności w rozwoju produkcji rolnej. Odbyłv się już pierwsze sesje rad, Inaugurujące czteroletni okres działalności nowo wybranych organów władzy ludowej. Wybrane rady przejmują po radach poprzedniej kadencji znaczny dorobek, ale i większe oraz bardziej odpowiedzialne zadania. Do zadań tych naleiy w szczególności: — umacnianie roli I pozycji systemu przedstawicielskiego rad; — dalsza stabilizacja I u-macnianie odpowiedzialności rad i organów im podległych; — funkcje koordynacyjne powinny być wysunięte na plan pierwszy w działalności rad; — umocnienie nadzoru w ary stemie rad — jako sprawa niezwykle istotna w procesie decentralizacji; — droga decentralizacji w systemie rad — to przede wszystkim dalsze umocnienie pozycji grn; — rozszerzenie zadań i u-prawnień mrn miast nie sta nowiących powiatów; — stale należy polepszać współpracę z komitetami fjn; — polepszać należy stosunki kształtujące się w sferze „urząd a obywatel". Wszystkie zmiany, jakie do konane zostały w procesie u-macniania roli rad w naszym ustroju doprowadziły do wzro stu zaufania i autorytetu rad w społeczeństw!®* Szeroka dyskusja przedwyborcza, w której wiele miejsca zajęły sprawy rad — potwier dziła, jak ogromną wagę przy wiązuje naród do stałego do skonalenia metod kierowania życiem gospodarczym i spo-łeczno-kulturalnym w terenie. Sprawą bardzo istotną jest organizacja wykonania i jego kontrola. Wszyscy wiemy, że najlepsza (a nawet najdłużej przygotowywana) uchwała po zostaje na papierze, o ile żywi ludzie nie organizują jej wykonania. Niestety często u nas rozumie się potrzebę organizacji wykonania uchwał rządu jako potrzebę wydawa nia przez wszystkie organy i na wszystkich szczeblach odpowiedniej ilości okólników i instrukcji, albowiem tzw. „niż szy szczebel" czeka na okólnik lub instrukcję od „szczebla bezpośrednio wyższego". Taka pozycja świadczy nie tylko o nieprzezwyciężonej zaścian kowości resortowej, lecz prze ae wszystkim o braku samodzielności i inicjatywy. To zaś z kolei jest źródłem — co prawda nie jedynym — owej przysłowiowej już lawiny „idących w dół" papierowych okólników i instrukcji, przy czym zgodnie z prawami natury lawina ta im niżej schodzi, staje się coraz cięższą i coraz groźniejszą... Ale dla zapewnienia należy tego wykonania potrzeba rów nież systematycznej, działają cej na wszystkich szczeblach aparatu państwowego, kontro li wykonania. Należy — a łączy się to po cząwszy od szczebli resortów — dawać kierownikom więcej samodzielności, nie prowadzić za rączkę, w każdej sprawie — nie wymagać stałego zwra cania się z wnioskami o decyzję, ale samemu, oczywiście w granicach kompetencji, podejmować śmielej i szybciej decyzje. Oczywiście decy zje rozważane, gdzie trzeba kolegialnie konsultowane. 'A więc więcej samodzielno ści, nie decydować za szczeble niższe, ale za to lepiej kontro lować, lepiej nadzorować. Mimo niewątpliwych osiągnięć, zwłaszcza organów kontroli państwowej, jest to nadal odcinek zaniedbany. Chce my wzmóc w pracy rządu kon trolę wykonania jego uchwał i decyzji. Chcemy pomagać rozwojowi przeróżnych form kontroli społecznej. Praca administracji państwowej w zbyt małej mierze — jak dotąd — korzysta ze współpracy z nauką, z ekspertami, z organizacjami nau kowymi, technicznymi itp. Również w samej organizacji pracy administracji konieczny jest szybszy postęp, prze de wszystkim drogą wdrażania naukowych metod organizacji i techniki pracy. Chcemy szerzej niż dotych czas stosować również w orga nizacji aparatu administracyj nego metodę eksperymentu. Tam gdzie ją zastosowano (np. przekazanie niektórym GRN wymiaru podatku gruntowego), metoda ta dała dobre wy niki i dlatego powinniśmy do niej sięgać z rozwagą, ale z pewnością w szerszym niż do tąd zakresie, aby uzyskać sprawdzone w doświadczeniu, w praktyce, dane dla podejmowania decyzji w większej skali. Trzeba kontynuować pracę nad stałym podnoszeniem kwalifikacji fachowych i po litycznych pracowników tych ważnych gałęzi aparatu państwowego. Równocześnie coraz większa powinna stawać się sfera inicjatywy i samodzielności każdego pracowni ka. Nowym problemom w no wych warunkach pracy może więc sprostać tylko kadra o należytych i coraz wyższych kwalifikacjach fachowych i społeczno-politycznych. W pracach rządu wiele u-wagi poświęcono sprawie dal szego porządkowania, upraszczania i usprawnienia sprawozdawczości W wyniku szeregu podejmowanych szczeg na przestrzeni 1964 r. os«^ to istotny postęp w nie sprawozdawczości v jej uproszczenie i ograp nie. Ł Obok usprawnienia i . skonalenia szeregu k0i naliz statystycznych, ^ do no poważnego ogramcz uproszczenia sprawozda ścL doi W ostatnich" latach y nano bardzo wielkiej Pr j dziedzinie kodyfikacji \J rządkowania całego i^Uft-UWcuua ,/ijCW ustawodawstwa. Skody 1 no — niekiedy po raz VJ szy w Polsce —■ ca*e ustawodawstwa. Prace legislacyjne U dal kontynuowane. Ze względów łec nych dokończenie Pr wienia premiera Cyrankiewicza zaml^11uJ' w poniedziałkowy^11 rze gazety. w oczekiwań!1 Dokończenie ze stf-, Stąd — inne przygot^ inny sposób organiza ^ dżina „0", o której tytule, to ustalony * jA nością do dziesiątych moment przelotu go odrzutowca, z^^, sportowemu —_ od lideref. Od 1 lfVVTV/lAAU C\(i t trybuną honorowy godziny, liczy się * U LOTNIKÓW Przegląd wojsk cych się do ^ A defilady, zaczynamy lotników, skoro oni ^\\ czas wszystkim parady. Dowódca de niczej, gen. bryg. P ^ aeusz Krepski w ^e{\\ stwie nawigatora ppłk. pilota A.. C jM kmdr. por. pilota Ł. , u| który będzie ^ — potężny bomboW m towy Ił-28, omawia ^ ^ statnie szczegóły z $ mi kluczy i persone ziemnym. J — Poza personelero^joll stacji radiowych i ^ cyjnych, przelot ,g grup samolotow ^ u pieczać 12 speaalnV| stacji UKF i 300 WJ nelu naziemnego. DgV lej kolumny lotnicz J ?il sie _ dokładnie — 1 trów. ^ii — Precyzja* Bez Precyzja konieczna, „i ległości pomiędzy ^13 , pędzącymi z szyb set kilometrów na ft] dą metrowe. ?7Vt/' szczególnie te n.a^Ln , będą mogły — w{° dalej tow. generia eJ — rozwinąć swej V ^ kości, ze względu 0 Ą wość powstania tzwyi, rzeniowej. # wiec wszystkim g $ lotów „szybkość M «ii^i muszą ^ lotów „szyDKObc której piloci muszą strzegać Na pasie startowy przygotowane ao P „ j tu „iskry", ty". Na stopniu ta nie „Delty" rozma A kpt. pil. Tadeuszem / skim, uczestnikiem nej defilady. y Jest pilotem I k0cf. f w każdych warunK* jj sferycznych i o k dnia i nocy. 3est y bardziej znanych Ą powietrznych. ooanowaniu odrzuty Lpątypstrował ***• Wr m *5973) ■ Stf. 8 Przed namiotem dowództwa zgrupowania wojsk lądowych (od lewej): fen. bryg:. Zbigniew Michalski, kontradmirał Józef Sobiesiak i płk Tadeusz Chłopecki. Zdjęcia: WITOLD YOGEL rtatniego pobytu w Polsce marszałka Rodiona Malinow skiego. Od marszałka otrzymał słowa pochwały i skrom ny upominek. Na ostatnich mistrzostwach wojsk lotniczych zajął w grupie akrobacji na odrzutowcach ponad-dtwiękowych —* pierwsze miejsce. muszą wystąpić w pełni blasku. Kapral Jan Górski, szeregowcy Franciszek Majewski i Stanisław Cicholewski obsługują w jednym z warsztatów dział przeglądów bieżących. Defilada defiladą a wo zy bojowe muszą być poddane przeglądowi we właściwym GODZINY ZERO — Czy odczuwa tremę przed niedzielną defiladą? Tre mę? — odpowiada kapitan — przecież to taki sam lot bojo wy, jak każdy inny. Zresztą — kończy z uśmiechem — in rtrumenty pokładowe są nieomylne. Grupą śmigłowców, która towarzyszyć będzie okrętom podczas defilady morskiej, do wodzi ppłk pilot Bolesław Andrychowski. Jego zastępcą jest„ „rodzona" małżonka puł kowniksu mjr piL Zofia An-drychowska, jedna z trzech kobiet, oficerów pilotów w Wojsku Polskim. Urocza p. Zofia, mimo młodego wieku (to już podwójna tajemnica wojskowa), jest do świadczonym pilotem samolo tów tłokowych i śmigłowców. Podobno podczas przeprowadzonych już ćwiczeń do defi lady była wobec swych kolegów bardziej wymagająca niż jej dowódca i małżonek. Hierarchia rodzinna jest zresztą pćłni zachowana, jako że *nąż ma.„ o jedną gwiazdkę Więcej, na zgrupowaniu Wojsk lądowych Nazwa jest w pewnym stop fciu nieścisła, gdyż obok „nie bieskich beretów", żołnierzy różnych formacji Pomorskie 80 Okręgu Wojskowego przebywają tu również podchorą *owie Wyższej Szkoły Mary fcarki Wojennej, żołnierze Gdańskiego Pułku OTK, któ-niedawno zajął pierwsza 'ttieasce w kraju wśród tych formacji, elewi Szkoły Podoficerskiej im. Rodziny Nalaz-ków. W chwili, gdy bawimy na Ugrupowaniu żołnierze Gdańskiego Pułku OTK goszczą Przedstawicieli załogi gdań-sklej Stoczni Północnej, elewi ®*fcoły Podoficerskiej — dele pracowników Zarządu ^ortn w Gdańsku, żołnierze Pododdziałów rakietowych — E^edstawi cieli załogi Zakła-Przemysłu Terenowego * Stepotu. r część zgrupowania wzbu Gza największe zainteresowa Podczas defilady gdań-zobaczymy — dodajmy — kilka najnowocześniej nowych typów tej bro- fci. Warsztatowcy mają pełne *^06 roboty w doprowadze-do „wysokiego połysku" ^zystkich wozów bojowych: opancerzonych transporterów kotach, podobnych do nich fcptosów na gąsienicach, wo-*2^ dowódców, czołgów. Ca sprzęt przejeidża prze po kilka kilometrów Orunie ćwicząc różne frag-defilady. A Jut podczas momencie. Zgrupowanie nie zmienia nic w tym surowym reżimie. I tu także — aby defilada udała się w pełni — rządzi precyzja i dokładność. „Rzut" — pozostając przy tej stosowa nej na zgrupowaniu nomenklaturze — pieszy ma mieć długość 501 me-trów, „rzut" zmechanizowany — 1.637 m, rzut rakietowy — długość 1.918 mu ZA TYCH CO NA MORZU-. Tak brzmi tradycyjny toast wznoszony przy wielu mary n ars kich okazjach, w tym przypadku chodzi jednak * o to, że za tych, którzy w okaza łej gali i przy pełnej szybko ści defilować bedą przed ORP „GryfM martwić się będą — podobnie jak u lotników — liczne stacje radiowe i radiolo kacyjne na brzegu. Dwa manewry, które grupa okrętów szybkich wykona przy szybkości 28 węzłów, a nie jest to jeszcze najwyższa szybkość jaką rozwijają jednostki tego typu, wymagać będa aptekar skiej dokładności. Wszystko — informuje nas dowódca parady Marynarki Wojennej kontradmirał Zygmunt Ru-dornino — musi być obliczone tak, aby potężna fala, któ rą manewr ten wywoła nie zalała... sopockiego mola A takie niebezpieczeństwo mogłoby być, przy drobnej sto sunkowo niedokładności — zupełnie realne. Nie martwmy się jednak — nasi marynarze wykonali już podczas prób kilka takich manewrów bezbłędnie. Wszystkie okręty biorące u-dział w paradzie — a łącznie z naszymi gośćmi, okrętami Bałtyckiej Floty ZSRR i Lu dowej Marynarki Wojennej NRD będzie ich ponad 80 — wystąpią w wielkiej gali ban derowej. Złożą się na nią ban dery na drzewcach rufowych i u szczytu masztów, propor ce na drzewcach dziobowych i zestaw flag międzynarodowego kodu zawieszone od dziobu poprzez maszt do rufy. Ćwiczenia okrętów szybkich, przygotowania do przy wdziania „wielkiej gali*" pod czas parady burtowej, wyzna czarne rejonów ustawienia o-krętów przed paradą — ćwi czono właśnie podczas naszego pobytu na zgrupowaniu, * Kończymy nasz rajd po nad morskich zgrupowaniach. Przyjedziemy tu znowu, w dniu Ich — marynarzy — fcwięta. Aby podziwiać, aby cieszyć słę wspólnie * ntol z siły obronnej polskiego wybrzeża. Godzina JBT jut bD- stoou BEZ TYCH malun ków pokój byłby wstrętny. Niski, dawno malowany i to nieciekawie. Czarne pulpity stołów. Nad oknem zacieki. Za oknem szeroka perspektywa asfaltowej Alei Zawadzkiego zakończonej pudełkami nowych domów. Na ścianach wiszą ratusze. Jeden niepodobny do drugiego, ale wiadomo, że ratusz. Wiszą siedziby wojewódzkiej rady. Fragmenty ulic. Ale naj bardziej zapamiętuje się zwie rzęta. Żubry. Konie. Krowy. Czteroletni malarz namalował krowy. Cztery czy pięć, wszystkie na grubych łańcuchach. A między krowami chłopiec. Krowy mają wielkie brzuchy i maleńkie łebki. Ma łe dzieci rysują krowom duże brzuchy. GłowTv mniejsze, lub całkiem małe, a nogi takie żeby były. A na innej ścianie zestaw „1 Maja". Czyjeś ręce namalo wały wiązankę kolorowych kwiatów. Inne — trzy kominy buchające dymem, a w dymie słowo „maj". Obok zaś trzech mężczyzn: biały, czarny i żółty. Nauczyciel tłumaczył: 1 Ma ja to święto pracy, święto międzynarodowej solidarności święto wiosny, dzień manifestacji i pochodów. Więc dlate go tak różne wersje przybrał w rysunkach ten sam dzień. Mali twórcy ■ malowali według swojego odczucia i gustu. Kolorowo, kolorowo. Czerwień i żółć. Zieleń i niebie-skość, biel i czerń. Wszystkie niemal : ich odcienie. Gdyby nie te malunki pokój byłby wstrętny. W Polsce — siedem. W Koszalińskiem — jedno. Jedno jedyne ognisko plastyczne na państwowym budżecie. Pięciu nauczycieli, 150 uczniów. Uczniowie mają po cztery lata (zdarzało się. że i trzy) i po lat czterdzieści. Starsi przychodzą tu kierowani własną ambicją, chęcią poznania tajników pięknej sztuki malowania i rysowania, perspektywą pracy choćby na stanowisku pomocnika dekoratora. Gospo dyni domowa przychodziła, żeby wiedzieć, jak przyjemnie urządzić dom, a malarzowi po wiedzieć jakim kolorem ma pokryć ściany. Robotnice ze spółdzielni ozdób choinkowych — aby poćwiczyć tak po trzebny w pracy odręczny rysunek. Robotnicy z przedsiębiorstwa budowlanego — dla przyjemności, niedoszli maturzyści z Białogardu, aby zdobyć potem pracę. Ale dzieci — te najmłodsze — przychódzą w towarzystwie rodziców. Bo matka olbo ojciec dostrzegli początki talentu lub po prostu zamiłowania. Bo — i tak bywa — traktują że co widziałyście na wycieczce? Małe dzieci niechętnie rysują ludzi. A jeśli już to oczywiście po swojemu, choć istnieje pewne podobieństwo spojrzenia i wyrażania: duży tułów — na całą kartkę i maleńkie nogi. Nogi jakby nieważne, głowa trochę więcej, ale też niezupełnie. Nauczyciel mówi dzieciom, że na kart ce papieru powinno się zmieścić wszystko.. Więc jeśli tułów już namalowany, a miejsca zostaje dużo, wtedy ludzikom rosną bardzo długie nogi. Każde dziecko widzi świat ■yiajr^dA ,j/b: hosioję^zę r^' ognisko jako pewien szczebel w intelektualnym rozwoju swych dzieci. Lub po prostu są przekonani, że kto jak kto, ale ich dziecko malować na pewno potrafi. Małe dzieci najpierw płaczą za mamą. Czują się zagubione w grupie rówieśników lub starszych nieco i chciałyby jak najprędzej wrócić do domu. Ale potem-zostają. Dwa lata trwa nauka w ognisku. Jedni rezygnują wcześniej, inni prze dłużą ją swój pobyt. Dwa, trzy razy w tygodniu w małych ni skich pokojach narożnego budynku przy ul. Gwardii Ludo wej i Kościuszki w Koszalinie trwa malowanie. * Pierwsza lekcja: pokaż co umiesz. Kredka lub pędzel do ręki, kartka papieru — maluj. Mamę? Dobrze. Kolegę? Proszę bardzo. Domek? Czemu nie. Pomalują, pomalują i nauczyciel zarządza przerwę. Będzie zabawa dla odprężenia. Albo wycieczka do parku i w parku zabawa. Po powrocie propozycja: a może narysujecie jak bawiliśmy się? A mo- inaczej, każde inaczej go przed stawia. Każde dziecko jest in dywidualnością i chodzi o to, aby ją zachowrać, wykształcić, wypielęgnować. Świat małych dzieci jest inny niż starszych, nie mówiąc 0 dorosłych. Swoiście zdeformowany (na naukę proporcji 1 perspektywy przychodzi czas w wieku 8, 10, 12 lat) barwny i wesoły, niefrasobliwy. Natura przetwarza się 'w fantazję. Ale nie zawsze starcza tej fantazji. Jak narysować ulicę z domami widzianą z góry? Czy z góry domy wyglądają tak samo jak z dołu? I malują wstążkę ulicy, a po obu jej stronach budynki położone „na plecach" spoglądające w górę otworami okien i drzwi. Im dziecko starsze, tym bar dziej realistycznie widzi świat. Naśladuje dorosłych, na turę. Czasami fakt uświadamiania sobie realności świata tak niezgodnej z poprzednimi wyobrażeniami (może życzeniami?) bywa smutną konfron tacją, okresem niepewności, mmmmmmm (Dokończenie ze str. 1) Ale nie ich doczekanie. Dy rektor Z. Leioand, choć specjalnie nie zainteresowany rprawami technicznymi, uznał że podpory podtrzymujące ku ter są za słabe i zażądał wzmocnienia ich. Wbito kliny i... kuter w całej okazałości ukazał się zgromadzonym. Na oblanie (łzami) nie było czasu. Cała operacja trwała zaled wie kilka minut. Pierwszy ku ter stał na suchym lądzie. Pró ba przebiegła pomyślnie. Korabiowcy otrzymali jesz eze jeden obiekt, który pozwo U im zwiększyć operatywność floty. Byle lina wkręcona w śrubę nie wyłączy kutra na kilka dni z eksploatacji. Nie będzie potrzeby holowania go do Darłowa lub Władysławowa. Za rok, kiedy nowe warszta ty remontowe podejmą pracę, ,JCorab" uniezależni się także o l stoczni remontowych. Wszy sttkie remonty, łącznie z kapi talnvmit będzie można wyko nać na miejscu, (twt) zniechęcenia nawet. Aż wszyst ko się jako tako ustabilizuje, aż dotrze do świadomości stwierdzenie „świat istnieje niezależnie ode mnie". Wtedy biedronka będzie już żyjątkiem „jak z fotografii", 0 w miarę rzeczywistej liczbie kropek. Poprzednio każda biedronka była inna. Jedna wręcz piegowata, inna z jedną wielką kropką. Żałować tamtego świata czy cieszyć się odkrywanym na nowo? Dzieci szybko zauważają zmiany. Kiedyś rysowały swo je miasto bardziej z wyobraźni niż z natury. Dziś rzeczywistość architektoniczna przerosła tamtą fantazję. Dziś malują domy wyższe niż te które są, a kościelną masywną wieżę — wówczas dominujący e-lement miasta — zastępują szczytowym rondem ratusza. Zbudujemy coś ładniejszego — i ratusz pójdzie w zapomnienie. ★ „Każdy rysunek jest dla mnie niespodzianką". Mówi to człowiek, który obserwuje dzieci i pomaga im malować już od dziewięciu lat. „To, co sprawia przyjemność dzieciom — sprawia i mnie". Mówi to człowiek, który oddał się bez reszty dzieciom i rysunkowi. Dlatego jest tu tak długo, dlatego wspólna przyjemność ma lowania zaciera granice wieku 1 różnice wzrostu. Adam Siwula — przed wieloma laty rysował i malował tak jak jego obecni uczniowie w ognisku czy w Liceum Pedagogicznym. Zamiłowanie, więcej — pasja — została. Kon krctyzowała się w czasie nauki nauczycielskiego zawodu, dynamizuje w procesie naucza nia. Tak się szczęśliwie złożyło w życiorysie Adama Siwuli, że w jedno sprzęgło się umiłowanie dzieci i rysowania. On nie jest teoretykiem, beznamiętnym wykładowcą przedmiotu. Upraszczajac problem: bawiąc — uczy. Przyjemność malowania ugruntowuje atmo sferę koleżeństwa, wspólnoty zainteresowań uczniów. Nie bez wpływu na tok zajęć, ich atrakcyjność, oozostaje harcer ska działalność trzydziestoletniego nauczyciela, który poza tym pisze pracę magisterska pod zobowiązującym tytułerr ..Psvchok>2iczna interoretaci* dzieł sztuki przez młodzież** Doświadczenia z ogniska szkoły przydadzą się, a i prac? będzie służyła pomocą innyr-nauczycielom tego przedmiotu Ludziom, którzv będą tak u-parcie jak on budzili i pielęgnowali rozmiłowanie sztuki Przeszedł ojciec do ogniska z pretensjami: to ma być nauka rysowania? Toż to bazgro ły! Niedługo potem pewien popularny tygodnik zamieści* rysunek wykonany właśnie przez jego dziecko. Ojciec dum nie wypiął pierś. Być może uznaje nadal, iż są to bazgro-ły. ale skoro ujrzało je około pół miliona ludzi w Polsce, a rysunek był bezbłędnie podpisany — nie warto się^juź o szczegóły kłócić. Malunki koszalińskich dzieci zamieszczane są w dziecięcych pismach, zdobywają nagrody na ogólnopolskich konkursach i zagranicznych wystawach. Co pewien czas ekspo nuje się je na specjalnych wy stawach. Wyrazy uznania i na grody są zewnętrzną, ale nie szczytową formą uznania dla pracy dzieci i nauczycieli. To co najważniejsze, zostaje w człowieku. Młodziutkim i star szym: uczulenie na piękno, barwę, kształt. Bazgroły, malunki. Weźmie się ^ je po latach do ręki — wróci świat kolorowy, wesoły, tak pozornie nierealny, a prze cież szczery. ZBIGNIEW MICHTA 12-słronicowy "Tygodnik Morski" Na dwudziestoleci* Polski LwdLo-wej na morzu i jubileuszowe Dni Morza „Tygodnik Morski" ukazał się w objętości 12 stron. Numer o-koliczn ościowy przynosi wiele interesujących materiałów. M. in. da ne, ilustrujące dorobek gospodarki morskiej i bilans osiągnięć całego polskiego Wybrzeża w mitapnym dwudziestoleciu, wywiad z ministrem żeglugi Januszem Burakie-wiczem na temat aktualnych problemów gospodarki morskiej, wiele artykułów publicystycznych (c polskim trampingu, kombinacie rybackim „Dalmor", perspektywach rozwojowych portów, o gdyńskim zakładzie PLO, przedjriębiofstwk połowowym „Gryf"). Czytelnicy znajdą tam kolejny reportaż z serii _Brze.ffiena Bałtyku", recenzje, opracowanie z cykłu „Zapomniane polskie *tatki" GŁOS Nr 52 (3978) Narzekania na głuchotę mu zyczną ludzi na nic się zda- dzą, jeśli nie będzie działania wpływającego na podniesie-nie poziomu kultury muzycz-nej społeczeństwa. Skutecznym środkiem tego działania są ogniska muzyczne. Jedno ż nich, w Koszalinie, ma już na swoim koncie piękny, piętnastoletni dorobek. Ognisko to początko to trudno powiedzieć, trudn wskazać palcem — ? zawiła właśnie osoba X, ze łatwiło sprawę rozwiazam problemu Y. Może to dlatego, że każdy zrobił, co do n należało. Może — trochę wis ^Rzeczywiście - nie ma na koga. _ STEFANIA • GŁOS Nr 52 (3978) i Str. 5 NAUKA PODPATRUJE EWOLUCJĘ W roku 1924 radziecki biochemik Oparin przedstawił i Pierwszy zarys swej słynnej, wewnętrznie spójnej teorii Pochodzenia życia na Ziemi. Stwierdził, iż „system przejawów i własności charakterystycznych dla życia musi powstawać w procesie ewolucji materii". Myśl filozoficzna, zawarta w teorii Oparina, nie była nowa. Nowością była na tomiast próba wyjaśnienia mechanizmu powstania żywej substancji w oparciu o fakty ustalone w chemii i fizyce. &DY CZAS NIE GRA ROLI prostszych związków nieorga j nicznych. Zdaniem Oparina — w wa- Doświadczalne stwierdzenia ^nkach panujących^ pierwot- „samorzutnego" powstawania na kuli ziemskiej — z pro aminokwasów mogą potwier *tych związków nieorganicz- ^Z\ć. teorię Oparina. Ale nie tych powstawały bardziej zło tylko — poza wielkim znaczę *°ne związki organiczne, ule- niem takich doświadczeń dla Jkjące dalszej komplikacji, teorii — są one niesłychanie *^zy pewnym jej progu poja ważne dla praktyki. Chodzi się własności życia. O- p0 prostu o znalezienie taniej ^ywiście — wszystko to trwa i łatwej metody produkcji a-miliardy lat (dla takiego minokwasów — po to, by uzy Eksperymentatora, jak przyro skać nowe źródło wysokowar czas nie gra roli) i było tościowego, sztucznego poży-j^ożliwe tylko w tak specy- wienia dla ludzi, a przede ^cznych warunkach, jakie wszystkim dla zwierząt hodo kiedyś panowały na Ziemi (a wlanych. Przemysłowa synte ^ięc wysokie temperatury, za aminokwasów rozwiązała-0(*powiednie „mieszanki" sub by raz na zawsze problem j^ancji i wiele innych czynni tzw. pasz białkowych, a kto ^ wie, czy w przyszłości nie po Ówczesna hipoteza Opari- mogłaby w likwidacji głodu póki nie udało się zyskać na Ziemi. Zwodów doświadczalnych, ^zostawała tylko hipotezą. PIERWSZE ZWYCIĘSTWO umiano też znaleźć wystar ^ająco uzasadnionej odpowie W wielu laboratoriach świa ^i na pytanie, co mogło być ta prowadzi się próby sztuczką napędową takiego właś- nt*go otrzymania aminokwa-t ^e przekształcenia się mate- sów i innych związków — pi. składników złożonych substan Dzisiaj sytuacja jest zupeł cji biologicznych. Podpatruje Hie inna. się przy tym przyrodę, biorąc l^o pierwsze — dzięki postę- jako produkty wyjściowe to, geologii, geofizyki i astro- co i ona miała do dyspozycji j^yki wiemy już (z małym pra (a więc amoniak, metan, pa-j^opodobieństwem omyłki) jak rę wodną, wodór) i używając ^niej więcej wyglądał pierwot metod, którymi i ona ayspo-^ obraz naszej planety. Po nowała. Stosuje się więc sil-^Ugie — wykonano doświad ne wyładowania elektryczne j^nia, wskazujące na różne (odpowiedniki burz...), bom-^ożliwe, naturalne źródła barduje gazy różnymi rodza-^ergii (a więc owe „siły na- jami promieniowania (promie J*Mowe") przemian chemicz- nie kosmiczne!), wytwarza prowadzących do pow- się wysoką temperaturę (wy-,^nia elementarnych składni buchy wulkanów) i korzysta pW substancji żywej. Po z wielu innych metod. Ewo-I^ecie wreszcie — stało się łucja miała do doświadczeń j^ożliwe odtworzenie pierwot nieograniczony czas. Uczeni warunków, panujących mają za to znacznie więcej p Ziemi przed miliardami możliwości do stosowania róż nych warunków reakcji. I oto pierwsze zwycięstwo: SZTUCZNY POKARM ostatnio chemik amerykański dr H. Finkbeiner opracował k bierny, że życie „jest sposo prosty, tani sposób wytwarza istnienia ciał białko- nia wszystkich aminokwasów. jpCh". Gdzie życie, tam i biał Polacy nie pozostają w ty-J*- 2eby więc ewolucja mogła le — doc. dr Mieczysław Tau-^'tworzyć złożone organiz- be z Katedry Radiochemii U-najpierw musiała pow- niwersytetu Warszawskiego substancja białkowa, pracuje również nad sztucz-jest ta substancja? ną syntezą aminokwasów i ma p°mplikowanym układem pewne sukcesy. Dr Taube p^estrzennym dwudziestu za stosuje przy tym cały arse-j^Wie podstawowych „cegie- nał środków współczesnej fi-— czyli aminokwasów, zykochemii. Chodzi mu o u-J^gika wskazuje więc dalej zyskanie aminokwasów z ta-# ^nim powstało białko, mu nich produktów wyjściowych, iIa*y aminokwasy. Otóż tanimi metodami (dziś są one rzecz polega na spraw- bardzo kosztowne). Kto wie, ^er*iu, czy w takich warun- jakie korzyści przyniosą je-jakie panowały na Zie go badania gospodarce naro- Iły Przed miliardami lat, mo- dowej? powstać aminokwasy z MACIEJ IŁOWIECKI Niedawno miałem okazję wziąć udział w kilkugodzinnej dyskusji w małej, żołnierskiej kawiarence. Moimi rozmówcami byli aktywiści młodzieżowi . działacze partyjni jednostki. Nawet nie spostrzegłem, kiedy sala wypełniła się. Temat był ciekawy: nowa ofensywa wychowawcza! Co się za tym kryje? Ujmując rzecz najKrocej cnodzi o aa±-^zą demokratyzację życia w vvojsku, wszecnstroane wychowanie zoimerza nie tylko dia potrzeb ooronnycn kraju, lecz również na swiauego poywa-,ela. irrzemian w życiu wojska me można traktować w ouer* w ani u od zmian w ogóinym procesie wycnowawczym zachodzącym w całym naszym społeczeństwie oa roku iyoo. Co mówią na ten temat żołnierze. Oto v/ moim reporterskim notesie znajauje się wypowiedź st. szer. Andrzeja orzeszKiewieza: — Gdy mój starszy brat powrócił z wojska, opowiadał takie rzeczy, że biaay strach padł na poborowy cni Od po-oudki do apelu — bez przerwy krzyki rozkazów, gonitwa, od zajęcia do zajęcial Nawet na obiad — biegiem marsz! Gdy powołano mnie do wojska, z obawą przekroczyłem bramę koszar. Jakież zdziwienie! Przyjęto mnie życzliwie. Starsi po koleżeńsku uczyli pierwszych tajników życia wojskowego. Owszem, podczas zajęć nie żałowano nas. Ale po zajęciach — kawiarnia, kino, różne rozrywkowe imprezy specjalnie organizowane dla żołnierzy, którzy pozostają w miejscu zakwaterowania. Żołnierz może wyjść w wolnych godzinach na miasto. Przepustka w tej sytuacji straciła swój urok- W podobnym tonie mówiło wielu dyskutantów. Opowiadało o koleżeńskiej atmosferze, 0 stosunkach między przełożonym a podwładnym, o nowych formach oddziaływania na żołnierza — nie tylko poprzez system kar i pochwał, ale głównie poprzez coraz lepszą pracę kolektywu, organizację młodzieżową, partyjną, słowami koleżeńskiej perswazji. To przynosi w rezultacie większe 2fekty«. CZY UTRATA PRESTIŻU? Porucznik Wiesław Kołakowski jest dowódcą plutonu 1 zastępcą dowódcy kompanii do spraw politycznych. Posiada duże doświadczenie w pracy z żołnierzami. Przekazał im wiele ciekawych myśli. Jedną z nich pozwolę sobie przytoczyć. — Działalność wychowawcza w Wojsku staje się obecnie coraz trudniejsza — zwierzał mi się rozmówca. Potrzebna jest większa elastyczność w pojmowaniu pedagogicznych zadań, lepsza znajomość ludzi. Na przykład sprawa tzw. trudnych żołnierzy. Znajdzie się w każdej jednostce pewna grupa żołnierzy, których trzeba by było karać niemal co drugi dzień. Oczywiście — najłatwiej jest po prostu ukarać. Wolę jednak inne metody. W najtrudniejszych przypadkach odwołuję się do kolektywu. Biorę nieraz żołnierzy na szczerą pogawędkę. Mówię: słuchajcie chłopaki, pomóżcie mi! Może wy lepiej wytłumaczycie Wład — mmc-. ~;r. £ mim „Neptune I"— sztuczna wyspa wiertnicza do poszukiwań ropy naftowej, skonstruowana przez francuskie zakłady Dubiegeon, zainstalowana została przed kliku dniami na przedmieściu Hawru. Wysokość „Neptuna" wynosi 60 metrów. Na zdjęciu: platforma „Neptune 1"; na pierwszym planie — rzeźba „oko" u wejścia do Muzeum w Ilawrze. (CAF) kowi, że źle postępuje. Może was posłucha. Nie zdarzyło mi się ani razu, aby kolektyw żoł nierski czy organizacja KMW odmówiła pomocy... — A nie boicie się utraty prestiżu? — pytam porucznika. Gdzie rola dowódcy? — Nie obawiam się — słyszę odpowiedź. — Krzykiem i groźbami nie zdobywa się prestiżu, zaufania. Chętnie z moimi chłopakami gram w piłkę, skiego Okręgu Wojskowego. W każdej kompanii jest telewizor. W żołnierskim klubie — gry świetlicowe, prasa, książki, często magnetofon lub przynajmniej płyty z nowymi nagraniami. Organizuje się tu różne imprezy o charakterze kulturalno-rozrywkowym. W garnizonowym klubie oficerskim, będącym niegdyś do wyłącznej dyspozycji przełożonych, odbywają się raz lub Co słychać w wojsku ? Me bójcie się kaprala idę z nimi do teatru czy kina, często gawędzę przy filiżance kawy, a nawet przy lampce wina. Tędy wiodą drogi do zdobycia szacunku, przyjaźni. Dam przykład. Kiedyś wyjechałem na urlop do Międzyzdrojów. Pluton został bez opieki. Nie miałem na nich żadnego wpływu. I co powiecie? Chłopaki postanowili zrobić mi miłą niespodziankę. Wywalczyli pierwsze miejsce w szkoleniu bojowym i politycznym... W ofensywie wychowawczej dużą rolę odgrywa odpowiednie zorganizowanie wolnego czasu żołnierza. W odróżnieniu od niedawnej jeszcze przeszłości, w zasadzie każdy żołnierz ma prawo dysponować swoim czasem po zajęciach szkoleniowych — według własnego uznania. Da\^hiej na przepustkę szli tylko najlepsi. Obecnie — teoretycznie — może iść każdy. Rzecz zrozumiała, nie można w jednym dniu puścić poza koszary całej jednostki, chociażby ze względu na gotowość bojową wojska. Dlatego też czyni się wiele, aby żołnierz nie musiał wychodzić z koszar w poszukiwaniu rozrywek. Odwiedziłem kilka jednostek Pomor- jeszcze przez trzy la-jbędą w rządzie tacy ludzie fa, to najgorsze mamy po o- **>bą. Powrócimy do stron ^Vstych i szybowiec będzie ^y^nego dnia latał nad lasami * Świętą Górą Niemców ckich" (cytat z artykułu). l^^damy wyzwolenia naro-Wschodnioeuropejskich aż oraz europejskiej (ęJVzny wolnej aż po Ural" z publicznej wypowie- ^iemiecki Wschód obejmu-tylko Łabę i Odrę, ale tereny, które zasied V*1 Niemcy" (cytat z przemó Ta)' pa kończy się tam, kończy się osadnictwo świeckie. Kultura europej-^jduje się tam, gdzie W kają Niemcy" (cytat z ar HEROLD REWIZJONIZMU ;UiU). ł*ę a jeden raz wystarczy. O-%dzę Czytelnikom dalszych ze „skarbnici/* myśli \\J*J*rnego zachodnioniemiec polityka, choć podob-^ ^Upowiedzi } sjormul&- wań mażna by przytoczyć mnó stwo. To prawda, że nie są one zbyt oryginalne. O misji wyzwoleńczej i kulturalnej Niem ców na Wschodzie mówił nie tak znów dawno inny twódz Niemców, z wąsikiem. I nawet wprowadzał ją w czyn, o czym współczesny jego plagiator mo tylko marzyć, ewentualnie gorąco do niej nawoływać. Czyni to zresztą już od kil-kun-astu lat. A to że bezskute cznie, to już nie jego toina. Mowa tu o jednym z najzajad lejszych rewizjonistów i skraj nych prawicowcórc, zaślepionych wręcz zoologicznym anty komunizmem, Hannie Christop herze Seebohmie. Od szeregu lat jest on członkiem gabinetu bońskiego, sprawując urząd ministra, komunikacji. Jednak że nie działalność na tym po lu przysparza mu najwięcej rozgłosu. Jest on jednocześnie tam rzecznikiem ziomkostw^ sudeckiego, jednej z najbardziej ekstremistycznych organizacji odwetowych, grupującej przesiedleńców z Czecho-slowacji. Jako przywódca ziomkostwa rozwija mocno ha łaśliu>ą działalność v> duchu tak skrajnym, że nie tylko sfe ry postępowe i liberalne w ŃRF, ale również wiele ugrupowań prawicowych i jego ko ledzy z rządu zmuszeni byli nie -ednokrotnie odcinać się od jego wypowiedzi i poczynań. Co nie oznacza oczywiście, że potępiają jego zasadniczą działał ność na polu rewizjonizmu i jego poglądy polityczne. Seebóhm stara się w tym ro ku eksponować swą osobę na arenie życia publicznego szcze golnie usilnie. Bierze aktywnyf, udział w różnych imprezaert rewizjonistycznych, wchodzących w skład nieustającego je stiwalu rewizjonizmu odbywa pego pod faulem mroku prątą człowieka*\ Wygłasza dziesiat ki przemówień, udziela wywia dów, publikuje artykuły. Nie dawno wygłotM na zjeźd9zie tyz'vomków sudeckich" długą mo wę o wybitnie proiookacyjnym i napastliwym charaicłerze, ioy suwając żądania odebrania Su detów Czechosloioacji, a Polsce jej Ziem Zachodnich i Pół nocnych. Kompromitujące wystąpienia ultrareakcyjna i szowinistycz-na, (nawet jak na stosunki za chodnioniemieckie) postaun. nie potrafiły zachwiać pozycji Seebohma na bańskim Olimpie.. Mimo, że opinia publicz na domaga się jego usunięcia pozostaje tam nadal. Tacy jak on są w NRF potrzebni. Bar dzol A. POLAN. dwa razy w tygodniu wieczorki taneczne dla żołnierzy. Mogą tu przychodzić dziewczęta. W jednostkach najczęściej są kina, gdzie wyświetla się coraz lepsze, ciekawsze filmy. Istnieją duże możliwości rozwoju sportu. Boiska dla róż nych dyscyplin sportowych, ba! nieraz całe hale sportowe, baseny kąpielowe! Organizacja życia sportowego, częste rozgrywki i mistrzostwa przycinają nie tylko kibiców. W jednostkach działają różne kółka i sekcje zainteresowań: filmowe, szachowe, fotograficz ne, turystyczne, szaradzistów, historyczne, teatralne i wiele innych. Są zespoły artystyczne, estradowe, które skupiają nieraz po kilkadziesiąt osób. Wszystko to tak pomyślane, aby poprzez rozrywkę, zabawę — wychowywać, uczyć. ŻOŁNIERZ, KTÓRY MYŚLI... Major Albert Zawadzki należy do tych dowódców, którzy szybko zrozumieli konieczność stosowania nowych form i metod w pracy wychowawczej, szkoleniowej w wojsku. Pyt&m się go, dlaczego akurat teraz ten problem przybrał tak wielką rangę, a nie — dajmy na to — dziesięć lat temu. — Sprawa, moim zdaniem, całkiem prosta — twierdzi major. — Z każdym rokiem rośnie wykształcenie poborowych. Jeszcze kilka lat temu trzeba było organizować w jednostkach naukę czytania i pisania, bo wielu nie posiadało tej podstawowej umiejętności. Dziś przychodzą do nas roczniki z ukończoną szkołą podstawową, zawodową, średnią. Ich nie trzeba na każdvm kroku prowadzić za rączkę — jak tamtych. Z drugiej strony wymagania od żołnierza są inne, większe. Więcej można od niego żądać, ale i on od nas więcej wymaga! Ten argument jest bardzo ważny, alę nie najważniejszy. Nic tylko potrzeby żołnierza, jego zainteresowania, wyższy stopień poziomu umysłowego i Wyrobienia politycznego są decydującym! czynnikami, które skłaniają do wszczęcia nowej ofensywy wychowawczej. Tc raczej nasza epokn składa zapotrzebowanie na rozgarniętego, myślącego kołnierza. Jest nam potrsibny człowiek, który potrafi się znaleźć w każdej sytuacji I wyjść z niej obronną ręką. W świecie rewelacyjnych wynalazków, nieustannie rozwijającej się techniki, żołnierz musi być człowiekiem samodzielnie myślącym. Poprzednie, tradycyjne wychowanie nie gwarantowało takich rezultatów. Myślą przewodnią nowej ofensywy wychowawczej jest: wpoić żołnierzowi nawyk zdyscyplinowania, obowiązkowości, a równocześnie takie cechy jak samodzielność, inicjatywę. Przygotować żołnierzy do potrzeb obronności kraju, a zarazem wychować na wzorowych pracowników i działaczy w cywilnym, pokojowym życiu. W swoich wędrówkach po garnizonach Pomorskiego O-kręgu Wojskowego przeprowadziłem wiele rozmów z żołnierzami i kadrą dowódczą, zapoznałem się z innowacjami. Na zakończenie chcę przytoczyć charakterystyczną wypowiedź majora Józefa Noska. Opowiada on o pewnej inicjatywie w swojej jednostce w sposób następujący: — Zorganizowaliśmy w u-biegłych miesiącach cykl prelekcji. Tematyka zaczerpnięta z powszedniego życia: Jak zachować się w teatrze? Jak patrzeć na film, aby go dobrze zrozumieć? Jak zachować się przy stole na uroczystym przyjęciu Ba! Jak rozmawiać z dziewczyną, aby okazać się człowiekiem dobrze wychowanym? Chcemy młodych ludzi nauczyć większej kultur}' życia w społeczności. Takie inicjatywy przyjmuje się z dużym uznaniem. I w tej przemianie jest właśnie jakiś ludzki, humanistyczny sens... STANISŁAW RAMS ŚWIĘTO OJCA Nie, to nie żadna pomyłka. Święto ojca obchodzi się corocznie we Francji w dniu 10 czerwca. Franca scy merowie wytypowali na ten dzień 400 ojców ubie&a jących się o tytuł „najbardziej zasłużonego ojca Fran cjiM. Pierwsze miejsce o-Irzymał doker z Calais, p. August I.ebon. ojciec 17 dzieci. Ma on 54 lata. Z 17 dzieci będących na jcęo u-trzymaniu, 6 jest adaptowa nych. Pan Lcbon pracuje ciężko na utrzymanie rodzi ny, nieraz po 80 godzin tygodniowo. Najstarszy syn liczy 30 lat, jest szoferem. Trzy córki: Łucienne (26 lat). Yvettc (23 lata) i Oi-nette (20 lat) sa już zaroęż ne. Pani Maria-Róża Łebon małżonka mistrza oiców, po informowała dziennikarzy, że gotuje na obiad 9 kg ziemniaków, zużywa 1 kg cukru dziennie, pierze 4 razy w tygodniu. Obiad poda je w trzech ratach. m&Bcawe-m U fg-i jest poważną chorobą społeczną. Pod koniec września br. zbiera się w Bale III Międzynarodowy Kongres Zapobiec gama Samobó jstwom, Popularny dziennik francuski france Soir" opublikował z tej okazji ciekawą ankietę na temat przyczyn samobójstw we Francji W roku 2962 było ich aż 7 112, Dlaczego Iwdzie odbierają sobie życie? Daleko do czynu temu kto woła w złości: — ja się zabiję rzucę przez okna, rąbnę samochodem w drzewo! Stare ludowe przysłowie mówi, że ten kto chce stę zabić nie rozgłasza swego zamiaru, Czy tak jest naprawdę? Dr Rin-gel z uniuyersyteckiej kliniki psychiatrycznej w Wiedniu zaprzecza temu kategorycznie. Jego zdaniem 80 proc. samobójców wcale nie kryje się ze swoimi zamiarami. Inny specjalista, dr Bruno Castets twierdzi, że większość samobójców schodząc ze świata pragnie w ten nieoczekiwany sposób uka- Dlaczego się zabijajq? rać kogoś ze swoich bliskich lub skom plikować życie swemu otoczeniu. Po prostu, niech się martwią... Próba samobójstwa jest też niejednokrotnie chęcią podkreślenia swojej osobowości, dążeniem do zwrócenia czyjejś uwagi na siebie. Samobójstwa są popełniane zwykle w atmosferze opuszczenia człowieka przez otoczenie, braku zrozumienia i ludzkiego ciepła lub interesowania się losem drugiego człowieka. Samobójstwa z miłości popełniają przeioażnie kobiety. Aż 32 proc. niedoszłych samobójczyń, przebywających w paryskim szpitalu Necker, podaioało ja przez ukochanego. CO proc, mężczyzn natomiast próbowało targnąć się na życie z powodu trudności i rozgoryczenia w pracy. ,Już mi nie wychodzi, dalej tak nie mogę" — mówili najczęściej. We Francji w każdej dziesiątce samobójców jest 7 kobiet. Podobne proporcje zanotowamo w Los Angeles (St. Zjed noczone), w tzw. mieście samobójców. „France Soir" podkreśla w swojej ankiecie, że 29 proc. samobójstw we Francji wynika ż trudności ze zdobyciem pracy. Zabijają się przede wszystkim ludzie bez określonego zawodu, którzy bezskutecznie proszą o jakieś zatrudnienie. Wśród inteligencji przypadki samobójstw zdarzają się najczęściej w gronie artystów. Uratowani samobójcy z reguły nie próbują po raz drugi targnąć się na życie. W wielu krajach próba samobójstwa jest karana. Z. P, TO ODWROT OD NOWOCZESNOŚCI W Stanach Zjednoczonych I wielu krajach Europy zachodniej obserwuje się zdecy dowany odwrót od mebli nowoczesnych, zbyt rzekomo monotonny cłu Ludzie meblujący się poszukują nie tylko antyków, ale i przedmiotów codziennego użytku z początków naszego wieku. Stare lam py naftowe, miedziane moździerze. wyplatana krzesła, i pluszowe frędzlaste kapy wszystko, co przypomina nam niegustowne mieszczańskie wnętrza początków XX wieka — zachwyca dziś zblazowanych nowoczesnością snobów* CHEffSKl ^ŚWIERSZCZYK" Chińskie pismo dla dzieci: „Chong Kuo Shao Nien Bao" wychodzi co tydzień w nakła- owo Azie i milionów 190 tys. egzem plarzy. Pracuje w nim 41 dzień nikarzy, w tym 25 kobiet. Każ dy z dziennikarzy spędza dwa miesiące w ciągu roku wśród dzieci: w szkołach, a nawet w domach prywatnych. Bawią się z dziećmi, czytają Im, odrabiają z nimi lekcje, udziela ją rad. Dwa razy w tygodniu pismo Jest czytane przez radio — 3 razy dziennie przez pół godzi ny. Przyzwyczailiśmy się — są to wpływy nauki niemieckiej — uważać bałtycki lud Prusów, częściowo wytępiony przez Krzyżaków i ostatecznie zgermanizowany zupełnie, za naród, który znajdował się na bardzo niskim stopniu rozwoju kulturalnego. Przeczą temu najnowsze wyniki badań prowadzonych przez archeologów i historyków. O-kazuje się, że stosunki kultu ralne i społeczne Prusów we wczesnym średniowieczu nie Odbiegały zbytnio od stosunków wśród innych społeczeństw średniowiecznych, w tym od stosunków w owej epoce na ziemiach polskich. Świadczy o tym m. in. pierwszy polski przekład tekstu zbioru praw Prusów, opis ich prawa zwyczajowego, dokonany ok. r. 1340, a następnie w połowie szesnastego wieku przez nieznanych autorów — Niemców, którzy z racji odbywania sądów naa ludnością praską zapoznawali się z archaicznymi normami prawnymi tej ludności. Tekst Prawa Prusów ten, wydany w Niemczech przed prawie stu laty, zatytułowany jest „Iura Prutenorum", czyli „Prawa Prusów. Polskiego przekładu dokonał Józef Matuszewski. ,,Iura Prutenorum" wyszły ' nakładem Towarzystwa Naukowego w Toruniu, a publikację tę omówił Romuald Odoj w „Komunikatach Ma-zursko-Warmińskich" (stacja naukowa Polskiego Towarzystwa Historycznego w Olsztynie). „Prawa Prusów" zawierają interesujące przepisy; świadczą o uprzywilejowanej raczej sytuacji w tym społeczeństwie... kobiety. A więc na przykład: „jeżeli zostanie pobita kobieta, która jest ciężarna, to jej płód osądza się jako pół człowieka". Albo: „jeżeli mężczyzna pobije lub porani kobietę, płaci odszkodowanie w podwójnej wysokości". Natomiast jeżeli „kobieta pobije lub porani męż- czyznę płaci za to odszkodowanie pojedyncze". Taka „nie sprawiedliwość" w stosunku do rodzaju męskiego stanowTi wynik warunków życiowych tego ludu, odczuwającego wy raźnie brak kobiet, zachwianie równowagi biologicznej, bowiem przeciętny wiek życia Prusaczek był bardzo ni ski, nie przekraczał lat 27—30. Przyczyną była bardzo duża śmiertelność przy porodach. Toteż normy prawne Prusów wyraźnie chronią kobiety. Treść „Praw Prusów" czeka jeszcze na opracowanie od strony elementów, dotyczących spraw kultury materiał nej i duchowej narodu, który znikł wytępiony przez Krzyżaków. lllllllillll MPIiti lilii Samotność^* CAF — fot. Moroz DO bogatej ! ImizHwef historii współczesnej Afryki każdy niemal dzień dopisuje nowe wydarzenia. I dlatego wszyscy musimy się ciągle uczyć od początku geografii politycznej tego kontynentu. Wspaniałą lekturą może być książka Olgierda Budrewicza: .Równoleżnik zero" („Iskry" seria Naokoło świata). W swych reportażach autor opo wiada o Kongu i Leopoldville. Kongu Brazzaville, Burundi i Rwandzie, krajach pokrewnych sobie kulturowo, etnograficznie i klimatycznie, leżą cych w bezpośrednim sąsiedz twie równika. Również w tej samej serii „Iskry" wydały książkę Johna Caldwella: „Desperacki rejs" (tłum. Tadeusz Borysewicz) opowiadającą o przygodach autora w jego desperackim rejsie kutrem żaglowym przez Pacyfik od Panamy do Austra lii. Nasza wiedza o Portugalii, kraju w zasadzie niedostępnym dla polskich pisarzy czy dziennikarzy, jest bardzo ogra niczona. Lukę tę wypełnia jksiążka czeskiego dziennikarza Romana Vlacha: „Gdzie ziemia się kończy" („Iskry", (seria: Świat się zmienia, tłum. St. Gawłowski). W swym lite rackim reportażu autor zawarł obraz Portugalii z roku 1959, obraz rzetelny, dzięki któremu rozpoznajemy mecha nizm salazarowskiego faszyzmu, portugalskiego kolonializ mu, śledzimy zmagania przeciwników faszystowskiego dyktatora. Z ostatnich nowości literatury społeczno-politycznej po lecić chcemy trzy książeczki wydane przez KiW w cyklu „Problemy IV Zjazdu PZPR". Min*-ter rolnictwa Mieczysław Jagielski przedstawia „Niektó re problemy rozwoju rolnictwa w latach 1966—1970", Zygmunt Szeliga dokonuje wielu porównań w broszurze „Gospodarka wczoraj — dziś — jutro", a Jari Danecki, Jan Urbaniak i Juliusz Wacławek w broszurze „Świat, w którym żyjemy" zapoznają nas ze zmianami w układzie sił na arenie światowej. O zadaniach pedagogiki ra dzieękie j, jej możliwościach rozwoju w nowym okresie hi storyężnym, w którym definitywnie zerwało z dogmatyz-mem, mówi prezes Akademii Nauk Pedagogicznych ZSRR Iwan Kairów w książeczce pt. „Program KPZR a zadania pedagogiki" (KiW). Pamiętnikiem „obcowania ze światem i własną duszą" nazwał Jan Parandowski swą ostatnią książkę. W „Luźnych kartkach" (Ossolineum) zawar te są notatki z wrażeń i rozmyślań wybitnego pisarza, prowadzone od 1944 do 1963 roku. Do tego samego kręgu tematycznego zaliczyć trzeba książkę Jana Huszczy: „Zda- rzenia ! zwierzeń ta* Łódzkie), w której autor brał rozproszone w różnyc* czasopismach utwory. będące plonem jego przeżyć, obserW* cji, podróży po kraju i zagr^ nicy w dwudziestych poWO* jenr.TTch latach. Jubileusz długowieczności pary małżeńskiej, rozważań^ o jej zwyczajnym życiu ieS pretekstem do snucia rozWa* żań o życiu w nowej opowie* ści Kazimierza Brandys^ „Bardzo starzy oboje". uzupełniony znanym już telnikom utworem „Sposób w cia" (Czytelnik). Problemy obyczajów, chowania, kultury współźv^ cia i stosunków międzylud^ kich są tematem książki ny Wysznackiej „Mała łość?" (Iskry). Autorka, na dziennikarka prowadz3c,, m. in. w „Kobiecie i Życi^ stały felieton pt. „Listy Karo* liny" — w swej książce pr^ buje odpowiedzieć na pytań nurtujących współcz^- ną młodzież, młode małże*1 stwa i rodziny. Prócz tego na półkach kstfj garskich: Joseph Conrad: „Ws daĄ; prądów" (PIW, tłum. Teresa tarkiewiczowa)- zbiór opowią0***^ Stanisław Goszczurny: „Niez ( nierze, niebohaterzy" (Wyd. skie) — opowieść o latach f> , pacji na Wybrzeżu, Gabriela j polska: „Kaśka Kariatyda" Lit.); Andrzej Perepeczko: nawa" oraz Maria Radecka lewski okręt „Wasa" (Wyfi- ;,,yt skie, seria „Miniatury Morski Wł. Gorczycki: „Ustalanie W3 ^ ku działalności przedsiębior , rolnych" oraz Włodzimierz ^ miński: „Wahania sezonów® gospodarce żywnościowej. diurn nad efektywnością staP zacyjnej polityki państwa tacb 1950—1962" (Państwowe w. , Hol. Leśn.); J- Bofia, L. Ho berg, M. Siewierski: Ustawy ne PRL. Komentarz oraz Sta sław Pawela: Wykonanie ot czeń w sprawach karnych, mentarz" (Wyd. Prawnicze). ■iii 1 Wśród wznowień zna^z}e\ei' Eustachy Czekalski: ,»C zarodz* • skie skrzypce" (LSW) — 111 danie opowieści o &enl skrzypku polskim Henryku V niawskim; Tadeusz Boroy ^ „Pożegnanie z Marią". Wybór -powiadań (PIW), wyd. IV. l} A0)', cje z teki Bronisława Linke® ^ Stanisław Szenic: „Larum traktach Warszawy" MON) — II wydanie ksiązk* wojskowych i wojennych ' t: jach stolicy; Jerzy Ju5f ,, Dzieje śmiechu" („Iskry*)* blioteka Stańczyka. Wyo- $$ Józef Ignacy Kraszewski-' .» ^ ni" — kolejny tom Dzieł ci szewskiego wydawanych buni Krakowskie Wyd. Literac\ Stefan Żeromski: Dziem^; tom IV (Czytelnik. Wyd. ^ Maria Dąbrowska: „Ludzie ^ tąd" (Czytelnik, wyd. VI;L nisław Maria Saliński: .,t o jjft nie z Pacyfikiem" ^zytein^. Wyd. II); Alfred Fiederkiew^ „Brzezinka, wspomnienie z zu" (Czytelnik. Wyd. Iv)* J. K- BEMRJK W*KA- ie wyłączajcie elefonu! (3) Kiedy Krzyianek skończył, jasna plama okna stała się eiemna. Przesłuchujący i Krzyżanek wypalili wszystkie papierosy. — Dziękuję panu, panie Krzyżanek. Niech pan da nam znać, gdyby chciał pan wyjechać poza J&atowicc-. Być może, że będziemy pana jeszcze potrzebowali. — Proszę pana... Czy władze?... Czy nie poniosę jakichś konsekwencji, że wyniosłem z więzienia ten gryps? — Panie Krzyżanek... To nie ma teraz najmniejszego inaesenia. Niech pan idzie do domu~ i— śpi spokojnie. Do widzenia. Ledwo za Krzyżankiem zamknęły się drzwi, oficer Śledczy zwolnił protokolanta i podniósł słuchawkę. — Proszę z czwórką. — Melduję się Wodzicki, towarzyszu kapitanie^. Niestety. A w dodatku ma jeszcze czas.- Wolałbym zaraz. Wydaje mi się, że to może kwalifikować się do rozpoznania pionu kontrwywiadu... Sądzę, że warto to przekonsultować^. Dobrze, już idę. POKÓJ majora Marczaka znajdował się na drugim piętrze. Zwano go „izbą tortur", gdyż major zabraniał w nim palić. Kapitulował jedynie wobec większej liczby współpracowników. — Wejść. — Melduje się— — Dobra, siadajcie. O co chodzi, bo nie nam Brydfcyk, po prostu brydżyk. Marczak słuchał wywodówr Wodzlckicgo be* szego zainteresowania, ale dyspozycje, które wydał przeczyły temu: — Po pierwsze: sprawę przejmuje służba bezpieczeństwa. Po drugie na jutro rano przygotujcie mi: akta sprawy Będzińskiego, charakterystykę całej tej „trójcy", ustalicie kto to jest Skórski... Przygotujcie to wszystko na ósmą. A teraz idźcie coś zjeść i zadzwońcie do żony, że w domu będziecie po północy, bo tyle to wam mniej więcej zajmie czasu. — Tak jest... — Co? Co? Czekacie na „prognozę**... Hm... Moim zdaniem z tego może coś być. Aha, pokażcie no te kartki, które Będziński dał Krzyżankowi. Krzyżanek, to jakaś dziwna postać. Nie podoba mi się. No, pokażcie. — Przeczytajcie, bo mnie oczy pieką. „Kochany! Oddawca tego listo powie ci eo ze mną. Rad będę, Jeśli o mnie pamiętacie. Mam przeczucie, że wszystko będzie dobrze". — A treść drugiej jest taka sama? — Nic. — Nie? A to ciekawe— Czytajcie. „Kazik! Odpowiedzcie co słychać? Radek zdrowy? Maria też?" — Czy Krzyżanek zwróci! uwagę na trelć tycłi gTyp-sów? — Nie. Przecież miał ustne polecenie, a kartki miały służyć zapewne jako rekomendacje do tego Oleckiego i Skórskiego. — Tak mówicie? Coś wam ten Krzyżanek przypadł za Bardzo do gustu. A czy wiecie, kto to jest ten Krzyżanek? — W kartotece jest czysty... — W kartotece. No dobra. Jutro sprawa się wyjaśni i wróci, kochany, do waszego pionu. Nie uda się wam ta spychotechnika. Nie uda się... GDZDS się pan pchasiu^ Kap pan se obręcz, będzie pan szczuplejszy — warczał pasażer, któremu major Marczak nadepnął na stopę. Tramwaj tego dnia był wyjątkowo przeładowany. A mota majorowi tak się tylko wy- dawało, jako że rzadko korzystał z publicznych I l ! V I i ) ! 1 1 1 I r i h i * i * lokomocji. Dziś wszystko jednak zaczęło się pechowo: ciwie już wczoraj. Major był zły sam na siebie. ^ ( prawie go przekonała, że setnie się wygłupił. % '0te& i szerował. Nie uważał. Pułkownik był obrażony. A P ^ ( jeszcze te cholerne „grypsy". Major wziął je ze sobą 1 ^ tal je setki razy. Właśnie wtedy, gdy ważyły się młodego szlema, przyszła mu do głowy pewna mysl. ^ W karierze majora przydarzyła się dotychczas tylK ^ podobna historia. Pewne połączenie faktów. Stary# y świadczony pracownik bezpieczeństwa, mający do dysp cji nowoczesny sprzęt ułatwiający śledztwo, wierzył u downe myśli". Przełożeni i podwładni śmiali się z Pierwsi mówili, że jego nieoczekiwane skojarzenia, to nie wTynik długoletniej pracy w aparacie k{?nJnV?WlanC ^ i czym. Drudzy, że major się zgrywa, a w^yniki ndLT%^ j pracy zawTdzięcza żelaznej dyscyplinie, którą potra^n ^ i cić sobie i współpracownikom oraz zdolności do tej i Od chwili, gdy kapitan Wodnicki pokazał mu kaJ „jc 1$>' Krzyżanek otrzymał od Będzińskiego, wiedział, ze -pomni o nich. Prawie machinalnie bąknął pod nose • ^ j — Pułkowniku, nie będę mógł grać. Muszę wro j domu. Muszę jeszcze coś przejrzeć. Pułkownik spojrzał na żonę Marczaka, która zaczei niła się po same uszy i powiedział: ^ — Panie Józefie. Niech pan nie przesadza. pana pracowitość, ale nam się też należy jakaś r ^ Gra się jednak nie kleiła. Kiedy major po raz dnigJ^^j, raził chęć powrotu do domu, gospodarz już n»e op ^ Magda była wściekła i w taksówce nie odezwa a słowem. Dopiero w domu rzuciła ze złością: — Ludzi sobie zrażasz, a orderu i tak nie dostanie ^ Rano zaspali oboje i major w pośpiechu włożył cywilne ubranie. Potem przypomniał sobie, ze wo ^ 0* nie przyjedzie, bo Kazimierczak prosił o zw , kilka godzin przedpołudniowych. Musiał więc je wajeau. ip. a. ** I i < \ V iv % L^i « GŁOS Nr 152 (3978)i Str. 9 UWAGA! ^Uczestnicy wycieczek^ TURYSTYCZNO-KRAJOZNAWCZYCH „SPOŁEM" ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI SPOŻYWCÓW ODDZIAŁ OKRĘGOWY W KOSZALINIE zaprasza nczesłniliów wycieczek po piękne; Ziemi Koszalińskie] do korzystania z usług zakładów gastronomicznych PSS W BIAŁOGARDZIE restauracja i kawiarnia „ZEFIR", ulica B. Bieruta, róg Lindego. Duży wybór smacznych potraw — dansing w godzinach od 20 do 1 w nocy. W KOŁOBRZEGU restauracja, kawiarnia 1 cocktail-bar „FREGATA" ulica Dworcowa 12. Szeroki wybór smacznych potraw, szybka i fachowa obsługa. Codziennie dansing od 20 do 1 w nocy. kawiarnia „DANUSIA", ulica Walki Młodych 34 Smaczna kawa, herbata, zawsze świeże ciastka, lody, kremy. Lokal czynny od 9 do 23. j|bar gastronomiczny samoobsługowy bezalkoho-Iowy „POD ŻAGLEM", przy ulicy Waryńskiego 5. Szeroki wybór dań barowych. Blisko dworca i plaży morskiej. Czynny od 7 do 23. bary gastronomiczne samoobsługowe „EKS-PRESSO" w rejonie plaży morskiej. Szeroki wybór dań barowych, desery, słodycze, napoje. Duża oszczędność czasu przy korzystaniu z u-sług tych zakładów. y kawiarnia „WCZASOWA", pr*y ulicy Parkowej w rejonie plaży. Smaczna kawa, herbata, lody, ciastka, napoje chłodzące. Lokal czynny od 9 do 23 w nocy. JT POŁCZYNIE-ZDROJU V restauracja i kawiarnia „PARKOWA", przy ulicy 20 Października 23 (tuż przy parku zdrojowym). Szeroki wybór smacznych potraw. Dobre ciastka i lody. Prawdziwy wypoczynek w kawiarni „Parkowej" na I piętrze nad restauracją. W SŁAWNIE V restauracja „SŁONECZNA" przy ulicy Słowackiego 1. Szeroki wybór potraw i napojów. Sprawna obsługa. Dansing od godziny 20 do 1 w nocy. Prawdziwy relaks w restauracji „SŁONECZNEJ" po dobrych zakupach w SPÓŁDZIELCZYM DOMU HANDLOWYM, mieszczącym się na I piętrze nad restauracją. Dyrekcja Oddziału Okręgowego „S p o ł e m" ZSS W Koszalinie, będzie wdzięczna za uwagi i wnioski dotyczące pracy tych zakładów, nadesłane pod adresem: „Społem" ZSS Oddział Okręgowy w Koszalinie, ol. Polskiego Października 32, telefon 40-51 do 57 lab 52-72. K-1520-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY ROBÓT I USŁUG SPECJALISTYCZNYCH 1SZKŁO POMORSKIE: W SŁUPSKU, UL. PARTYZANTÓW 33, nr IcL 50-43 lawiadamia że ołworfo PDNKTY usługowe szklarskie ^ WAŁCZU, woj. koszalińskie, ni. Warszawska nr 15 ^ BIAŁOGARDZIE, woj. koszalińskie, ul. Lindego nr 27* Punkty wykonują wszelkie roboty i usługi szklarskie **LA LUDNOŚCI w domu zamawiającego, szlifowanie szkła, matowanie szkła, urządzenia sklepowe, o-fcrawę obrazów oraz DLA PRZEDSIĘBIORSTW — balowanie szyldów na szkle i blasze oraz na szybach Wystawowych. Ponadto PROWADZĄ SPRZEDA® SZKIEŁ HARTOWANYCH do samochodów żuk, star i warszawa <*az PRZYJMUJĄ ZAMÓWIENIA wraz z szablonami *** dostawę ww szyb do pojazdów wszelkiego typu z żyjątkiem szyb hartowanych panoramicznych. Przyjmują również zamówienia na POMNIKI CMENTARNE i | Albumy ze wzorami produkowanych prsez Sp61« Mielnie pomników znajdują się w punktach. K-l 388-0 Gościnne występy Opery Objazdowej z Warszawy W ślad za wczasowiczami i turystami coraz liczniej ścią gają na wybrzeże koszalińskie różne zespoły artystyczne, łą cząc w czasie pobytu u nas wypoczynek z działalnością rozrywkową. Taki charakter mieć będzie właśnie wizyta Państwowej Opery Objazdowej w Warszawie, zapowiedziana na pierwszą połowę lipca. Opera ta gości u nas nie pierwszy raz i ma już wyro bioną opinię. W tym roku ze spół wystąpi w dniach od 3 do 7 lipca w Słupsku, 10 lip ca — w Kołobrzegu i od 11 do 14 lipca w Koszalinie. V7 repertuarze ma trzy opery: t,Toscę" G. Pucciniego, „Rigo-letto" G. Verdiego i ,Jlalkę" St. Moniuszki. Dwie pierwsze wystawiane będą w Słupsku i Koszalinie, natomiast lalka" w Kołobrzegu. Przedstawienia odbędą się przy pełnych dekoracjach, z udziałem chóru, baletu i orJęie stry. M. in. wystąpią tacy zna ni soliści, jak Michał Szopski Kazimierz Poreda, Marian Woźniczko. (p) SPÓŁDZIELNIA PRACY ROBOT I USŁUG SPECJALISTYCZNYCH | „SZKŁO POMORSKIE" ^ SŁUPSKU, ,UL. PARTYZANTÓW 83, łeL M)-« zawiadamia i ^ w Koszalinie przedstawiciel naszej Spółdzielni JANINA KOCHANI AK, zam. w Koszalinie, nL Bałtycka nr 1 m 13, I ^zyjmoje zamówienia na wykonanie pomników cmentarnych na Cmentarza Komunalnym I * Koszalinie w godzinach 16 — 19 I ^ miejscu, gdrie znajdują «lę prototywr pomników, | ^ produkowanych przez Spółdzielnię, i ^edstawiciel nasi przyjmuje równiei zamówienia W domu pod wy tej wymienionym adresem. K-l 387-0 '•Sekcja pp „uzdrowisko Kołobrzeg- w koło- poszukuje INŻYNIERA lob TECHNIKA z kwa-z zakresu ŻYWIENIA ZBIOROWEGO. Wyma- |i$v Pięcioletnia praktyka w żywieniu, na stanowiskach "to^niczych, Oferty należy składać pisemnie w Dyrekcji k^°^iska — Sekcja Kadr w Kołobrzegu, uL Ks. Sciegien-*» tel, m wewą, 20%, t Z-150S-6 ^tviunv KOSZALIN Dyżuruje apteki nr a — pi. Bojowników PPR 5. SŁUPSK Apteka nr 51 przy ul. Zawadzkiego tei. 55-37, ^WYSTAWA SŁUPSK KLUB „EMPIK** — wystawa pt. „Z wystaw fotografii prasowej". Mistrzostwa szachowe nauczycieli W niedzielę o jęodz. 36 w Klubie Nauczyciela w Koszalinie rozpoczy. nają się okręgov/e mistrzostwa szachowe nauczycieli. Nagrodzeni Nagrody książkowe za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 235 wylosowali: 1. Mikołaj Rozental, Koszalin, ul. Kościuszki 16, m. /. 2. Wiktoria Kroikowska, Grzmiąca, p:ow. Szczecinek. 3. Leokadia Szelą-:cX Wałcz, tli Kościuszki 18a. 4. Kamila Makowska, Słupsflc, ul. Zamkowa 1, m. 3. 5. Krystyna Mozol, Słupsk, uL Mickiewicza 23, m. 7. PODZIĘKOWANIA TA troskliwą i bezinteresowna o-piekę lekarską nad chorym Bogdanem Jasińskim serdeczne podziękowania składają dr Bogdanowi Antoniakowi, zamieszkałemu Drawsko Pomorskie — żona wraz z dziećmi oraz rodzina. G-3197 SPR7EMAŻ SPRZEDAM motocykl junak w dobrym stanie. Cena 7000 zl. Słupsk, Mostnika 8/5. Gp-3234 JAWĘ 3S0, nową, tanio sprzrdam. Słupsk, Tuwima 6/1. Gp-3233 SOBOTA SMOŁDZINO — Ifigenla w Auli-dzie — godz. 20, F~ss s raj «» KOSZALIN ADRIA — Miłość dwudziestolatków (franc., od lat IG). Seanse o godz. 15.30, 17.45 ! 2#. Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — Spotkanie ze szpiegiem (polski, od lat 12). WDK — Lęk (CSRS, od lat 11). Seanse o godz. 16, 18.30 i 21. Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — Czarodziejski pierścień (polski, od lat 7). ZACISZE — Starcy na chmiein (CSRS, od lat 16). Seanse o godz 17.30 I 26. Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — Przygody Tolka Borówki (raciz., od lat 7). MUZA — Nigdy w niedzielę (franc., od lat 18). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — Legenda o lodowatym sercu (radz., od lat 10). AMUR — Sekretarz Rejkomn (radziecki, od lat 12). Seanse o godz. 17.30 i 2#. Poranki: niedziela — godz. 11 i 12.30 — Ali Baba i 40 rozbójników (rad/., od lat 7). KINO WOP — sobota — Ludzi® i bestie — II seria (radz., od 1.1C). Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę — nieczynne. DRUH — godz. 16.30 — CbłoplCe z Czarnego Lądu (ang., od lat S). Godz. 19 — Popiół i diament (polski, od lat 16). ZORZA (Sianów) sobota — Szklana góra (polski, od lat 16). Poranek: niedziela — Ali i wielbłąd — I seria (ang., od lat 9). FALA (Mielno) — sobota — Twarzą w twarz (jugosł., od lat 36). Poranek — niedziela — Patria a mnartę (polski, od lat t2). JUTRZENKA (Bobolice) — sobota — Przeżyjmy to jeszcze raz (polski, od lat 9). Poranek: niedziela — Ślepy pelikan (radz., od lat 7). SŁUPSK MILENIUM — sobota — I dalej będę śpiewać (ang., od lat 12). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.20, Niedziela — Gładka skóra (franc., od lat 16). Seanse o godz. 13.45, 1«, 11.15 1 20.J0 Porani k: niedziela — godz. 11.39 — Przeminęło z wiatrem (USA, od lat 14). POLONIA — sobota — Jest taki chłopak (radz., cd lat 12). Seans o godz. 14. Matka i córka (włoski, od lat 16). Seanse o godz 16.15, 18.30 i 20.45. Poranek: niedziela — godz. 12 i 14 — O chłopie, co okpił śmierć (CSRS, od lat 9).' GWARDIA — Umarli milczą — I i II seria (NRD, od lat 16). Seanse o godz. 16 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 —• Droga na zachód tpolski, od lat 12). WIEDZA - godz. 17 - Miłość Aloszy (radz., od lat 14). Godz. 19 — Czerwone berety (polski, od lat 16). Poranki: niedziela — godz. 11 i 73 — Piotruś i Czerwony Kapturek i inne* USTKA DELFIN — Salto (pol., od lat 1«). Seanse o godz. 18 i 2O* GŁÓWCZYCE STOLICA — Ecbo (pol., od lat It). Seans o godz. 20.30. Poranek: niedziela — Skarb (polski, od lat 7). * BARWICE — Trzy Ay cienia (CSRS, od lat 12). CZAPLINEK — Drewniany róła-niec (polski, od lat 16). CZARNE — Dom na pustkowiu (polski, od lat 16). CZŁOPA — Upał (pol., od 1. 12). CZŁUCHÓW — Rękopis znaleziony w Saragossie (polski, od lat 16). DEBRZNO — Agnieszka 46 (pol-ski, od lat 36). DRAWSKO — Pingwin (polski, od lat 16). JASTROWIE — Rachunek ramie* nia (polski, od lat 12). KALISZ POM. — Panienka * o-kienka (nolski, od lat 12). KRAJENKA — Córka gejszy (koreański, od lat 14). MIROSŁAWIEC — Zakochani są między nami (polski, od lat 36). OKONEK — Transport z raju (CSRS, od lat 16). SZCZECINEK PDK — Rzut kamy (radz., od 1. »). PRZYJAŹŃ — Późne popołudnie (polski, od lat 16). TUCZNO — Prawo i pięść (pol« ski, od lat 16). S9oheętM się si'gl»lerzeiifęg ? MIĘDZYNARODOWY C7WORMECZ CIĘŻAROWCÓW W sobotę o godz. 17 w koszalińskiej hali sportowej odbędzie się międzynarodowy czwórmecz w podnoszeniu ciężarów z udziałem' reprezentacji Ukraińskiej SRR, Niemieckiej Republiki Demokratycznej oraz dwóch zespołów Polski. Początek zawodów w niedzielę o godz. 11. PITKA NO ZNA W Koszalinie: GWARDIA — BAŁTYK (Gdynia) — niedziela, godz. 17.30. Spotkanie o wejście do II ligi piłkarskiej. Drużyna szczecineckiej Lech ii walczyć będzie w Żaganiu, gdzie semierzy się z zespołem Czarnych. KLASA A W Koszalinie: GWARDIA II — CZARNI II Słupsk (niedziela, godz. 10). W By larwie: BYTOVIA — LECH! A II Szczecinek (niedziela, godz. 16). W Człuchowie: PIAST — DRAWA Drawsko (niedziela, godz. 37). W Ustce: KORAB — GRYF II Słupsk. W Sianowie: VICTORIA — O-LIMP Złocieniec. . W Złotowie: SPARTA — GRANIT Świdwin. SIATKÓWKA Z okazji obchodów Dnł Morza w Kołobrzegu odbędzie się strefowy półfinałowy turniej o mistrzostwo Polski LZS w siatkówce kobiet i mężczyzn. W zawodach wezmą udział reprezentacje: Szczecina, Poznania, Zielonej Góry i Koszalina. Początek zawodów w sobotę o godz. 15, a w niedzielę — o godzinie 9. POWIATOWA SPARTAKIADA PGR W WAŁCZU W niedzielę o godz. 16 odbędzie się w Wałczu powiatowa spartakiada sportowców państwowych gospodarstw rolnych z udziałem reprezentantów kilku dyscyplin sportowych. TRADYCYJNE WYŚCIGI KOLARSKIE ŁĄCZNOSCIOWCOW W niedziele 27 bm. w DrawfSku odbędą się XV Okręgowe Wyścigi Kolarskie Pracowników Łączności. Wyścigi przeprowadzone będą pod hasłem ,.Łączność w służbie narodu". W zawodach wezmą udział łącznościowcy z województwa szczecińskiego i koszalińskiego, (sf) WAŁCZ meduza — Komu frpiewają i Wronki (węg., od lat 18). TĘCZA — Głos ma prokurator (polski, od lat 16). PDK — Śmierć Tarzana (CSRS* od lat 12). ZŁOCIENIEC MEWA — Zarezerwowane Aa śmierci (NRD, od lat 16).) WIEDZA — Gwiaździsty bilet (radziecki, od lat 14). ZŁOTÓW — Pięciu (pol., od h 16). ★ BIAŁOGARD BAŁTYK — Towarrys* legenf (CSRS, od lat 12). CAPITOL — Włoszki i miłoSĆ (włoski, od lat 16). BIAŁY BOR — Mansarda (polski, od lat 14). BYTÓW — Banda (pol., od 1. 16). DARŁOWO — Obok prawdy (polski, od lat 16). GOŚCINO — Zdradziecki strzał (radz., od lat 12). KARLINO — Nieznany (polski, od lat 12). KOŁOBRZEG PDK — Barwy walki (polaki, od lat 32). PIAST •— Kamienne niebo (polski, od lat 16). WYBRZEŻE — Jeśli masz racje (radz., od lat 12). RYCERSKIE — Don Kichot (radziecki, od lat 12). MIASTKO — Zycie raz Jeszcze (polski, od lat 16). POLANOW — Przerwany lot (polski, od lat 16). POŁCZYN-ZDROJ WOLNOŚĆ — Wilczy bilet (polski, od lat 16). OGNISKO — Dezerter (polski, od lat 14). SŁAWNO SŁAWA — Wyspa złoczyńców (polski, od lat 9). „ DRUIl — nieczynne* ŚWIDWIN" MEWA — Beata (poL, od łat 16). REGA — prawda (francuski, od lat 38). WARSZAWA — Barwy walki (polski, od lat 12). TYCHOWO — Sąd (radziecki, od lat 32). USTRONIE MORSKIE — Lnpeni 1919 (rumuński, od lat 12). UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmą Filmów w Koszalinie. Rasbio PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W BYTOWIE, UL. DWORCOWA 17, TEL. 93 1 103, | przyjmie chłopców na 3-!etnig nauką zawodu JJ w następujących kierunkach: MURARZ, TMKAfiZ, ZBROJARZ, BETONIARZ Kandydaci na naukę zawodu winni posiadać świadectwo ukończenia szkoły podstawowej oraz nie przekroczony 17. rok życia. Zgłoszenia przyjmuje dział zatrudnienia i płac Przedsiębiorstwa, pokój nr 14. K-1463-0 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TRANSPORTO-WO-SPRZĘTOWE BUDOWNICTWA, BAZA TRANSPORTU nr 1 W KOSZALINIE, UL. LECHICKA nr 51 — przyjmie do pracy od zazaz 15 KIEROWCÓW z I lub II kategorią prawa jazdy — praca akordowa- Dla zamiejscowych zapewnia $łc hotel robotniczy, H-l 521-0 PROGRAM f na dzień 26 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 6M, TOi, l.«f 15.00 18 0(1. 20.00 , 23.06 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.3« Muzyka. 8.35 Koncert solistów. »..<0 Rozmowy na tematy prawne. 9.00 Melodie wiedeńskie. 9.20 Koncert orkiestry PR we Wrocławiu. 10.oo Mówi technika. 10.10 Tematvka morska w muzyce. 11.00 Muzyka rozr. 13.30 Na swojską nute. 11.49 „Rodzice a dziecko". 12.45 Wiejskie spotkania. 13.00 Morze w polskiej melodii i piosence. 13.20 Orkiestra mandolintotów. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Mój program r.a antenie. 15.10 Soortowcy wiejscy na start. 15.30 Z życia ZSRR. 16.00 Kon cert życzeń. 1R.20 Piosenki żołnierskie. IR.35 Program młodz. 17.15 Muzyka baletowa. 17.40 „Niezwyciężony" — s. Lema. 13.05 Koncept dnia. 19.00 Kurs jęz. franc. 39.15 Wędrówki muz. po kr?fhi. 20.35 Zgaduj-zgadula. 22.05 Przegląd prasy iner^ckiel. 22.15 w kresu piosenki. 22.35 Gra orkiestra jazzowa. 23.15 Utwory J. Brahmsa. progom n na dzień 26 bm. (sobota) Wiad * 5 30 *30, T.30, 8.W. 12.05, 16.00. 19.00, 23.50 5.39 Muzyka. 6.50 Gimnastyka. 7.00 Po'skie zespoły rozr. 8.15 Kurs jęz. ros. 8.35 Morska dwudziestolatka". 8.50 Melodie rozr. 9.05 Koncert dnia. 9.50 Public, międzynar. 10.00 Melodie operetkowe. 11.00 Koncert chopinowski. 11.40 Ekonom, problem mies. 12.25 ,,Z Leżajska miłego". 12.45 Melodie tan. 13.00 Koncert solistów. 13.20 „Kultura pilnie poszukiwana". 13.45 W rytmie tańca i piosenki. 14.30 Z notatnika reportera. 14.45 Błą-kitna sztafeta. 15.00 Reportaż muzyczny. 15.30 Dla dzieci: „Sowy — mądre ptaki" — słuch. 16.15 Uniw. Rad. 16.3o Spotkanie z piosenką radz. 16.55 Transmisja ze Szczecina Centralnej Akademii z okazji Dni Morza. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 „Matysiakowie". 20.00 Rad. klub nastolatków. 20.30 Recital tygodnia — R. Kerer — fort. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 22.00 Radio-kabaret. 23.00 Muzyka taneczna, KOSZALIN na dzień 26 bm. (sobota) na falach średnich 198,i m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) Program według zapowiedzi spikera. PROGRAM * na dzień 27 bm. (niedzielny Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00. 5.33 Muzyka. 6.40 Rozm. roln. 7.20 Kapela Dzierżanowskiego. 8.15 Muzyka. 8.30 Przekrój muz. tygodnia. 9.03 Fala 56. 9.20 Magazyn wojsk. 10.00 Dla dzieci — „Motylek" — słuch. 10.20 Muzyka. 10.40 Koncert życzeń. 11.40 Magazyn nowości tech niki. 12.10 Felieton. 12.20 Włoskie canto. 12.50 Gra duet fort. 13.00 Niedzielny kiermasz muzyczny. 13.30 Koncert dnia. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 „Wesoły autobus". 16.20 „Recepta doktora Makropiflo-sa" — słuch. 17.45 Melodie, które hibijny oraz wyniki sportowe. 18.00 Wynifci „Toto-Lotka* i gier liczb. 18.03 Popołudnie z muzyką. 18.43 Kabarecik reklamowy. 19.00 Gra Pozo, Piętnastka Rad. BJ* pianiieł Jazzowi. 19.35 Koncert ro«r. 30.35 „Matysiakowie". 21.05 Radio--Variśt£. 22.05 Niedzielne wieczory mttzyczne. 23.15 Gra orkiestra tan. PROGRAM n na dzień 27 bm. (niedziela) Wiad.: 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17.0d, 21.00, 23.50. 6.03 Muzyka. 8.35 Radioproblemy. 8.5o Koncert solistów. 9.20 Felieton literacki. 9.30 Muzyka rozr. 9 50 Transmisja z Gdańska parady wojsk lądowych, lotniczych i morskich w 20-lecie Marynarki Wojennej PRL. 13.^0 Kronika Polaków. 13.30 Muzyka z Moskwy. 14.30 Melodie siedmiu stolic. 15.00 „Niespokojne godziny" — słuch. 16.00 "Piosenka miesiaca. 16.30 Koncert chopinowski. 17.20 Podwieczorek przy mikrofonie. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 „Artykuł 453" — słuch. 20.10 Melodie rozr. 20.30 Ze świata opery. 21.22 Wiad. sportowe i wyniki „Toto-Lotka". 21.35 Zespoły jazzowe Szczecina. 22.00 Wiadom. soortowe. 22.30 Gra orkiestra tan. 23.00 Koncert. KOSZALIN na dzień 27 bm. (niedziela) na falach Średnich 188,? m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) Program według zapowiedzi spikera. Rozgłośnia Koszalińska informuje, a zara a 3 2 £ p o 1 ►-•3 N- 3* o a*a o-o rj ^ Oi GL fej 03 N /N Q3 C Cfl =: s s» * W ir< N N 3 i« 3 w .O N. >2 " VI VI T3 ;y JL cr ?T^ *"1 £3 13 02 M :/) 3 rn C/J 3 £S-B i W ■tq 3. — o co rn :d b. | i 3 N » 3-3 2 3 ;r "j O o » 3 73 c/>03 3^ f-j £33 5' o>ł~ a O 3 3 05 fD P O 6 2 N < S J! TO o>3 tl ^3. 03 — w » 3 W H, : o> 52 s t5 f > c* ° "9 3 W S| o ~ <>» 0} o S » •«' o - 3 _ ™ i * «5 £ O •5 §»^ 3 ^ * t* P-ft g R ^ 2 5a 2. jo. O «K ŁtJ §. O g 53.. ^2 ?T M fO O: ^ ?\» •b W ^ Q 3 *> . «. * a §•0^ P Sio-S « ^ _c« p t5 O p ~ tt 3 7? C- P w 0 » 2 Pu O. *3 p 05 p 3 H vi -o (TJ N fl> n JQ u) P !S3 CD sr w ?r m N O 55.55 O ^2. U ?. H W /% o JŁ fi T> N N r* w «<« 3 t/l M CflH > 3 3 ~ 3 « " O 3 3* Ui S- 5LS «* -r* 3 o 3® g * ®^g5 ^ Vq G- ^ =*Ss 0'£ p o s 2 £ "> CD 5.*< 2 Sr 3 S o>S » ^'3 ss*< a w W 2 3 hj » w i 0 o - w« ^ 3 W . '." W ** o a a S B N H p 'T? 3 ^ a p»; H< O C N — r." w 5 y 2 "BP e' W g W 5 r* a, a w ^ rj- M n o to g ^ Ii? sli 0 5-«M3 ^ O w c s-sg:^™ :«■<:. N a H. < ^ w S'2 o A c« 3 M- N aS' -•$/< 0 &SS3 _ ^ >r a* FT O •— W l_I £3 P - ^ X 5 ' 3* ifO ia M - »>K 3 nri CC V) I- T3 S2§ 6 o 3 ^•3 3 &3 2 w ł 3 a sr® »!§•§„, i J>'a° a" £®'S gl-S^r^S o 5 2. ?3 », < ^ o i N .. M* '< < z gv; H» « — ^ m a. 2 ?«' "urss? 5« A 3 p o 3 ^ « W ^ a < 5*^ N z t) 18 Xr- J < rr rc *5 p er ? § 6 w iS f1 jr* N O .id m O N g> ca £0 w p N J" P ST r50 p « gp S*' Ss* w >?o^ s •< p 51 . X N c N *!„, CU ^ Ji P £ rś' n S1 S- o 9Q <-• &3 ^ Ću 3 0 0 C S. Z, » rs-s-2.Ss-a g^ o su r ^ o ? ęi»Tg>-" ?r . _ 03^3 o" s» o N E.CP -1 J»J 93 V* f(t