Emocje i niespodzianki na meczu »,Freie Erde<(-„Głos Koszaliński" A więc dziś, tj. w sobotę o godz. 18 na stadionie koszalińskiego Bałtyku — międzynarodowy mecz piłkar-® i- Spotkają się reprezentacyjne drużyny organu KO w Neubrandenburgu „Freie Erde" i „Głosu Koszalińskiego". Jest to. jak już informowaliśmy, spot-anie rewanżowe. Obydwie ekiry przygotowały się ardzo solidnie do tego pojedynku, wprawdzie bez specjalnego obozu kondycyjnego, ale za to z zapasem am-1(?ji i dobrej woli. Sędzią głównym dzisiejszego meczu będzie p. Tra- wiński. ^ Nie ulega wątpliwości, ie spotkanie będzie ciekawe . urozmaicone. Zapraszamy sympatyków piłki nożnej " rozrywki. Wstęp wolny. Rozmowy V. Kehhonen « E* Ochab PRZYJAŹŃ i WSPÓŁPRACA łączą Finlandię z Polską Obradują delegaci KOŁEK ROLNICZYCH (Inf. wł) Dziś w Koszalinie obraduje IV Wojewódzki Zjazd Delegatów Kółek Rolniczych. Ponad 160 delegatów reprezentujących rolników zrzeszonych w 830 kółkach oceni 3-letnią działalność samorządnej organizacji chłopskiej w województwie, wytyczy zadania na przyszłość i wybierze nowe kierownictwo WZKR. 20-!ecie TPPR WaDZll(W Snbotf:) w Słupsku odbyci *en?Ię "r'>czysle- Plenami p-..s*-TPpr Narządu Wojewódzkiego niYr posWi^cone 20-leeiu powsta-sko R = H ,yStWa Przi'jaźni Polskim DZ1€'e^ w wo^ koszaliń-p.°czatek obrad (w sali konnielny3w 3 Prez" MRN) ° stant 7 części artystycznej Wy-^ Pieśni i Tańoa Pół-ne) Grupy Wojsk Radzieckich. - Z. P. ...spokojnie dzieci śpią". Tak brzmi tytuł, taki3 słowa powtarzają się w refrenie pieśni Milutina, jednej z wielu, które na koncercie w Koszalinie śpiewał chór zespołu pieśni i tańca Półnccnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej. Zespół — .zec można — w kwiec:e wieku: liczy ■ sobie dwadzieścia pięć lat. Założony w 1P39 roku, w lutym 1965, — uroczyście obchodził dwudziestopię- Gdy śpiewają żołnierze... ciolecie pierwszego koncertu. W czasie wojny szedł z wojskiem, koncertując na wszyst kich frontach. Po wojnie—ob jechał wszystkie cztery strony świata. Z Koszalina, Kołobrze gu i Słupska jego szlak prowa dzi do Gdańska, Bydgoszczy, Łodzi. Plan: do 20 lipca — 25 koncertów tego specjalnie przygotowywanego programu. Jak kwiaty w różnobarwnym bukiecie układają się: ludowe i żołnierskie piosenki — polskie i radzieckie, a obok nich walc ze .Spiąccj królewny' Czajkowskiego i żelazne punk ty programu każdego chóru radzieckiego: „Fale Amuru" i „Kalinka". Jest i twistowa cfra»o darze, mi podejmnunnirmi nościnnie przez różne arttf cfir^rię, arwnii rvo łoc?vć w jfJ^n letri iirr/r>o rrmi-poTf ~ daniną va rzecz 'v *hi° i -nrowinc u. W gruncie rzeczy nie ma w tym nic złego. Koszali-nianie, jak już pisaliśmy. Dokończenie na 3. stronie niechętnie opuszczają swoje województwo w poszukiwaniu urlopowych a trak cji, mogą więc na miejscu konsumować dobra onólno-ludzkiej kultury. Mamy więc do dyspozycji co dwa trzy dni atrakcyjna imprezę, przy czym możemy sobie dobierać: albo festiwal poezji, albo „Ali-babki". Dla ekskluzywnego grona słuchaczy i dla wszystkich. Nie jesteśm*' na tulę naiwni. aby sadzić, że od by wa się to wszystko tylko BAL u Posejdona i wyłącznie w trosce o ko szalińskiego człowieka. Po za nami zresztą w lecie przebywa tu przecież blis ko pół miliona złaknionych morza rodaków — wczaso-tmczów, turystów — urlopowiczów. Marzy nam, się jedynie, aby ta wielka kul , turalna potrawa była zgo-: towana ze smakiem i we I właściwych proporcjach. To znaczy, aby śladem organizatorów stałego -festiwalu teatrów poezji — pięknej przecież imprezy posz li inni organizatorzy kultu rai puch (a także sportowa ich) przedsięwzięć i usta Uli pewne normy dotyczą-re zarówno repertuaru fdo brego), poziomu ( wy soki e-rr?yjezdn*tch zespołów, a tak*° spróbowali bezład nn rarrej działalność ro7-r>rznoblec 1 n ko~+n?f baĄS to \nneno fest % bnAA rtrzenlndu, bądź i.i nr»ir"i5fc}i. sportu — it-(irnkccili-ną Hqa?\, Mar&j sie vnrr. i ? r>i ęjęf* chtfhn- d^nnrh arenie ort•>»-ich voniżej których - 'n >7 -»-> O. Słowem: bal u Posejdona, ale z wodzirejem. izetem) ^ HELSINKI (PAP) Jak już informowaliśmy na zaproszenie prezydenta Republiki Finlan dii Urho Kekkonena gości w Helsinkach z wizytą oficjalna przewodni czący Rady Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — Edward Ochab wraz z małżonką. W pierwszym dniu wizyty Edward Ochab z małżonką podejmowa iiy był przez prezydenta Urho Kekkonena i panią Sylvi Kekkonen. W Żółtej Sali Pałacu Prezydenckiego odbyła się następnie uroczystość dekoracji przewodniczącego Rady Państwa PRL WIELKIM KRZYŻEM Z NASZYJNIKIEM ORDERU BIAŁEJ RÓŻY FINLANDII. (Dokończenie na str. 2) Edward Ochab, przewodniczący Rady Państwa PRL. przybył w czwartek, 1 bm. z oficjalną siedmiodniową wizytą do Finlandii. Na zdjęciu: Edward Ochab w rozmowie z prezydentem Kekkonenem- CAF — Photofax Samolotem do Warszawy przez cały rok (Inf. wł.) Wczoraj I sekretarz KW , poseł na Sejm, tow. An 0T>i Kuligowski przyjął prze-ywającego w Koszalinie wi-^eniinistra komunikacji tow. f"a Rusteckiego. W spotkali uczestniczyli: przedstawi-ifr^ ^y^iału Ekonomicznego riv if.ZPR tow M Miłuński, , ^ktor naczelny PLL „Lot", ;; zwierzyński i dyrektor Za-« ^ u ^u°bu Lotniczego i Lot-wfti ,^ornun'kacyjnych. R. Pa--*!1; strony władz wo-£?0?.klch °becni: sekre-wir ■ Stefan Krzakie- to«72 l,.sekretarz Prez. WR\ ^ K anisław Piwowarczyk Pr ''"otkania omówiono kr>"iunikacyjne wo-sS^ZtWa- Wiceminister T Ru 1 Podjj»ł deoyz'ę o utrzy-na staic połączeni^ ko Cy'np*<> Unii War-ip ł a Koszalin. Zobowiazu ;° ['J^Tdia WRN r MRN w 7hoJa ,n.'e Rozmowy U. Kekkonen - E. Ochab Przyjaźń i współpraca łączą Finlandią z Polską (Dokończenie ze itr. 1) prezydent Urho Kekkonen z Obecni byli również ambasa małżonką wydał uroczysty o- dorowie akredytowani w Fin landii: ambasador ZSRR — Andrej Kowalew, Danii — Holger Bech, Norwegii — Ivar Lunde, oraz Szwecji — Odbierając z rąk prezyden biad na cześć Edwarda Ocha-ta odznaczenie przewodniczą ba i jego małżonki. Ze strony cy Rady Państwa Edward O- polskiej przybyli: sekretarz chab podziękował za serdecz Rady Państwa Julian Horo ne słowa wyrażone pod adre decki, wiceminister spraw za Ingmar Haeggloef. sem narodu polskiego i za na granicznych, J.Winiewicz, dy- Gdy do Sali Państwowej dane mu najwyższe odzna- rektor departamentu w MSZ wchodzą Edward Ochab i Ur- ambasador Eugeniusz Milni- ho Kekkonen wraz z małżon-kiel, dyrektor protokołu dyplo kami, orkiestra gra „marsza matycznego MSZ ambasador prezydenckiego''. Rozpoczyna Edward Bartol, dyrektor ga się obiad. binetu przewodniczącego Ra Na znak mistrza ceremonii dy Państwa Franciszek No- rozlegają się dźwięki fanfar. czenie Finlandii. „W fakcie nadania mi tego odznaczenia — oświadczył Ed ward Ochab — widzę wyrazy uczuć szczerej przyjaźni dla mego narodu. Pragnę zapew nie Pana, Panie Prezydencie, wak, ambasador PRL w Fin Prezydent Finlandii wygłasza że miliony Polaków odnosi się landii Edward Pietkiewicz i z głęboką sympatią i szczerą przyjaźnią do narodn fińskie go. Dążeniem moim będzie dalsze zbliżenie naszych naro dów, dalsze zacieśnienie współ działania Polski i Finlandii w walce o realizację humani stycznych ideałów przyjaźni i współpracy między narodami. O godz. 20 w Sali Państwo wej Pałacu Prezydenckiego inne osobistości. Ze strony fińskiej obecni byli: przewodniczący parlamentu Karl August Fagerholm, premier Johannes Yirolainen, mini- przemówienie. Po przemówieniu orkiestra gra hymn naro dowy Polski. Znów brzmią fanfary. Prze mówienie wygłasza przewodniczący Rady Państwa Ed- strowie a wśród nich minister ward Ochab. Teraz orkiestra spraw zagranicznych Ahti gra hymn narodowy Finlan- Karjalainen, generalicja, dii. przedstawiciele świata kultu •¥■ ry i nauki, ambasador Finlan 2 lipca — drugi dzień wi dii w Polsce Martti Ingman zyty Edwarda Ochaba w Fin oraz inne osobistości. rozmów oficjalnych przewód niczącego Rady Państwa z prezydentem Republiki Finlandii. Rozmowy te odbywały się w Pałacu Prezydenckim. Program wizyty na ten dzień przewidywał ponadto odwiedziny w parlamencie, zwiedza nie miasta, oraz uroczysty o-biad wydany na cześć przewodniczącego Rady Państwa i jego małżonki przez Radę Ministrów. WSZYSTKIE fińskie dzień niki stołeczne zamieszczają na pierwszych ko lumnach obszerne, ilustrowane zdjęciami materiały z po witania przewodniczącego Ra dy Państwa. Relacjonują one dokładnie program pierwszego dnia wizyty. Szczególnie gazeta „Suomen Socialidemo-kraatti" na biało-czerwonym tle pierwszej kolumny mocno wyróżnia informację o wizycie. Organ Centralny Komunistycznej Partii Finlandii „Kansan Uutiset" podkreśla w artykule redakcyjnym, że przyjazny kontakt między o-bu prezydentami został już nawiązany w pierwszych mi nutach wizyty. Organ partii konserwatywnej „Uusi SuomP* obszernie relacjonuje uroczystości powi tania Edwarda Ochaba na lot nisku, podkreślając szczególną serdeczność, z jaką witali W NRD PRZED 15. ROCZNICĄ PODPISANIA UKŁADU ZGORZELECKIEGO Drang nach Osten nigdy nie powtórzy się! V BERLIN (PAP) Na konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych NRD Schwabe, mówiąc o przygotowaniach do obchodów 15. rocznicy Układu Zgorzeleckiego o granicy na Odrze—Nysie stwierdził, że rząd NRD uważa podpisany z Polską dokument za „akt historyczny o dużym znaczeniu dla stabilizacji pokoju w Europie . Składając podpis pod dokumentem zgorzeleckim, kierownictwo NRD pokazało światu, że raz na zawsze położony został w ten sposób kres niemieckiej polityce ekspansji". landii upłynął pod znakiem się szefowie obu państw. • WARSZAWA Min. kultury i srtmld L. Motyka wyjechał do Lipska na otwarcie II Międzynarodowej Wystawy Sztoki EdatorskieJ. • WARSZAWA W dniach od 8 do W ererwca obradowała w Warszawie VII sesja Polsko-Jugosłowiańskiego Komitetu Współpracy Gospodarczej. • WARSZAWA Przerwódziana na mitaAąt Mplec wizyta oficjalna w Polsce premiera Afganistanu została za zgodą obu rządów przełożona na okres późniejszy. • MOSTCWA' 2 lipca wysfcrwfono w ZSRR nowego satelitę Ziemi — „Kos-mos-70". • PARYŻ Alain Peyrefłtte, francuski minister informacji, oznajmił, że wybory prezydenckie odbędą sie 5 grudnia, Peyrefitte nie wyjaśnił jednak najważniejszej sprawy czy prezydent de Gaulle będzie ponownie kandydował. • DELHI India i Pakistan wycofują swe oddziały ze spornego rejonu Kuczu. Jak wiadomo, oba kraje zawarły porozumienie o przerwaniu ognia i przywróceniu w tym rejonie spokoju. Ze SPORTU Jedenasty etap „Tonr de PAve- - -_____________________ fjf" dobfT znajomy z Wy- mu oraz umożliwienie narodo • TRWAJĄ BARBARZYtfS KIE NALOTY PIRATÓW POWIETRZNYCH USA NA TERYTORIUM DRW VIETCON G walczy i zwyciąźa od Hanol. Według AP atako wany był zbiornik z ropą naftową. • LONDYN, NOWY JORK (PAP) Walki w Wietnamie Południowym — Jak wynika z doniesień »-gencji zachodnich — przybierają na sile. Około 400—500 amerykań- * NOWY JORK (PAP) Samoloty USA zaatakowały w piątek koszary i lotnisko w Dien Bien Phu w północnym Wietnamie, gdzie Francuzi przegrali decydującą bitwę w wojnie indochińskiej w 1954 roku. Dien Bien Phu leży w odległości ok. 250 km na pół nocny zachód od Hanoi. Pira ckie samoloty przebywały w Poważne straty wojsk amerykańskich i sajgońskick rejonie Dien Bien Phu przez około 39 minut. Drugi nalot amerykański w tym samym dniu przeprowadzo ny został na miejscowość Nam Dinh w odległości ok. 60 km DRW odrzuca łzw. „POKOJOWA MISJĘ" * HANOI (PAP) Radio Hanoi — jak donosi Wietnamska Agencja Prasowa — opublikowało komentarz zatytułowany „NIE PRZYJMIEMY TZW. POKOJOWEJ MISJI WILSONA". W komentarzu tym stwierdza się, że jedynie słusznym rozwiązaniem problemu wietnamskiego byłoby zaprzestanie przez USA agresywnej wojny w Wietnamie, wycofanie wszystkich wojsk USA i broni z Południowego Wietna wie „pokojowych rokowań" — pod płaszczykiem misji Com-monwealthu. ścign Pokoju — Desvages. Najlep szy z Polaków — Zieliński zajął 20- miejsce, p© u etapach prowadzi Hiszpan Diaz przed rodakiem — Rodrignezem. Pierwszy Polak — Bławdzin na 38. miejscu. Drużynowo Polska zajmuje ósme miejsca — ok. godziny za Hiszpanią. Na mityngu w Hefetafcacfc Ba- deński zajął drugie miejsce w biegu na 209 metrów za Lewisem (USA). 1500 m wygrał Grelle (USA). Baran zajął czwarte miejsce przed Snellem. wi wietnamskiemu samodziel nego rozwiązania swoich spraw. Nie przyjmiemy misji Wilsona — oświadcza następnie radio Hanoi — ponieważ mamy wszelkie powody, aby wąt pić w dobrą wolę premiera W. Brytanii i sądzić, że jego inicjatywa stanowi jedynie pow tórkę oszukańczego manewru prezydenta Johnsona w spra- W dniu 30 czerwca 1S65 roku zmarł Mieczysław ICowarz długoletni pracownik państwowych gospodarstw rolnych, ostatnio zatrudniony w PGR Zgojewo jako kierownik Gorzelni. W Zmarłym tracimy cennego 1 nieodżałowanego pracownika. Cześć Jego Pamięci! DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA i PRACOWNICY PGR ZGOJEWO Wyprowadzenie zwłok nastąpi z kaplicy szpitalnej przy uL Obrońców Wybrzeża w Słupsku, dnia 3 lipca 1965 r, o godz. 15.30. 1965 r. zmarł pnieijwazy lat Leon Muszarski Wyprowadzenie zwłok nastąpi dnia 3 VII 1965 r. o godz. 15. z Domu Żałoby w Łosinie na cmentarz w Kobylnicy o czym zawiadamia pogrążona w głębokim smutku — RODZINA. Apel ŚFZZ * PRAGA (PAP) Światowa Federacja Związków Zawodowych zwróciła się do ludzi pracy i organizacji związkowych całego świata z wezwaniem o wzmożenie wysiłków dla przeprowadzenia nowych, potężnych kampanii solidarności z walczącym naro dem wietnamskim z okazji przypadającej 20 lipca 1965 r. jedenastej rocznicy podpisania porozumień genewskich w sprawie Wietnamu. skich „marines** wylądowało w Qui Nhan, miejscowości, odległej o 400—500 km na północny wschód od Sajgonu. Przybyli oni na pomoc oddziałom południowowiet-namskim i mają bronić w tym mieście portu, lotniska i innych obiektów wojskowych. Z kolei rządowe oddziały piechoty morskiej przerzucone zostały drogą powietrzną pod Thuan Mon i Cheo Rao (Ś50 km na północ od Sajgcnu), gdzie trzy oddziały wojsk rządowych, wspierane samolotami, toczą zacięte walki z partyzantami. Partyzanci przerwali stanowiska jednego z tych batalionów i zniszczyli kolumnę transportową, złożoną z 18 ciężarówek. Równocześnie żołnierze USA z bazy Da Nang przetrząsają okolice, usiłując znaleźć sprawców ataku na lotnisko w tej bazie, ale nie udało im się znaleźć partyzantów, którzy ostrzelali lotnisko z moździerzy. UPI podaje, że wartość zniszczonych lub uszkodzonych samolotów w wyniku ostrzału wynosi około 5 min dolarów. AP cytuje wypowiedź wojskowych amerykańskich, stwierdzającą, że atak na Da Nang wskazuje, iż całkowita obrona przed partyzantami nawet tak silnie strzeżonych obiektów, jak w Da Nang, jest niemal niemożliwa. * NOWY JORK (PAP) Jak donosi z Sajgonu agencja UPI, reżim południowo-wietnamski zwrócił się do dowództwa amerykańskiego z prośbą o stworzenie „mostów powietrznych" do sześciu wiel kich miast Południowego Wietnamu ponieważ powstańcy odcięli je na lądzie od reszty kraju. Zwiqzkowcy o nowej polityce mieszkaniowej (Inf. własna) Podjęte w ostatnim okresie przez Radę Ministrów nehwa ły dotyczącej zasad polityki mieszkaniowej oraz wydane zarządzenia wykonawcze wymagają szerszego spopularyzowania. W tym celu wczoraj w Koszalinie odbyła się narada seminaryjna z udziałem aktywu związkowego trzech województw nadmorskich: koszalińskiego, szczecińskiego i gdańskiego. Przybyli na nią: prezes Ceń tralnego Związku Spółdzielni Mieszkaniowych poseł Witold Kasperski, sekretarz Komisji Budownictwa CRZZ tow* szeń. Tadeusz Czyżyński, zastępca kierownika Wydziału Ekonomicznego KW PZPR tow. Hen ryk Kruszyńską Naradzie przewodniczył czło nek egzekutywy KW PZPR, przewodniczący WKZZ tow. Michał Piechocki. Związki za wodowe przywiązują wielką wagę do upowszechnienia zasad polityki mieszkaniowej o-raz prawidłowej jej realizacji. Prezes CZSM tow. Kasperski poinformował zebranych, że w naszym województwie spółdzielczość mieszkaniowa zamierza w przyszłej pięciolat ce zbudować około 20 tys. izb mieszkalnych. Ilość ta może być przekroczona w przypadku większej liczby chętnych oraz zwiększenia mocy przed-sięborstw budowalnych. Dyrektor PKO tow. Ryszard Puto przedstawiając zasady oszczędzania stwierdził, że do tychczas wydano już ponad 1 100 książeczek z przeznacze niem wkładów ha mieszkanie spółdzielcze. W najbliższym czasie należy spodziewać się jeszcze większej liczby zgło-(wł) PROBLEMY ŻEGLUGI ŚRODLĄDOWEJ Ważne zarządzenie NRD * BERLIN (PAP) Od 1 bm. obowiązywać za- ćzęło nowe zarządzenie władz NRD w sprawie żeglugi śródlądowej między NRF i NRD, kładące kres przestarzałej praktyce posługiwania się dokumentami żeglugowymi, wywodzącymi się jeszcze z okre su ok,upacii wojskowej. Ambasadorowie USA, W. Brytanii i Francji w Bonn udokumentowali we wspólnym oświadczeniu swe prawa do „swobodnego i nieograniczonego dostępu" do Berlina zachodniego i zaprotestowali przeciwko wprowadzeniu przez władze NRD nowych dokumentów w żegludze śródlądowej. Załoga „Gemim-7" Ośrodek lotów kosmicznych w Houston (Teksas) podał do wiadomości, że dwaj astronau ci amerykańscy Frank Bor-man i James Lovell zostali wytypowani jako obsługa kabiny kosmicznej ?,GEMINI-7", która będzie wystrzelona w pierwszym kwartale 1966 r. i ma krążyć po orbicie w ciągu maksimum 14 dni. * LONDYN (PAP) 9 AFRYKAŃSKICH krajów Commonwealthu zdecydowało chwilowo nie uznawać nowego rządu algierskiego — oznajmił na kon ferencji prasowej premier Ma lawi, dr Hastings Banda. Są to: Ghana, Nigeria, Sierra Le one, Gambia, Kenia, Uganda, Tanzania, Malawi i Zambia. Afrykańskie kraje Commori wealthu ubolewają z powodu obalenia Ben Belli i utworzenia w sposób niezgodny z kon stytucją nowego rządu Algierii — oświadczył dr Banda. ★ Algierski minister spraw za- Prensa Latina kolportowała granicznych Buteflika miał za materiał „szkodliwy dla jed-powiedzieć, że Algieria jako ności, porządku publicznego kraj, na którego terenie odbę- i rządu rewolucyjnego", dzie się druga afro-azjatycka Wokół problemu algierskiego Decyzja Afrykańczyków z Commonwealthu Oświadczenie BułefHkr ★ mieszczona została w ekspre- Na rozkaz rządu algierskie sie do kawy. go zamknięte zostało biuro Ku bańskiej Agencji Prasowej — RZĄD ANGIELSKI Prensa Latina w Algierze. Ko UZNAJE NOWE WŁADZE munikat rządowy podaje, że ALGIERSKIE KURSY WAKACYJNE dla NAUCZYCIELI 5 bm. rozpoczynają się waka cyjne kursy dla nauczycieli organizowane przez Okręgowy Ośrodek Metodyczny w Koszalinie. Kursy trwać będą do 17 bm. W 16 kursach wakacyjnych uczestniczyć będzie 740 nauczycieli z całego woje wództwa. [ W bieżącym roku szczególnie dużo uwagi poświęca się na kursach sprawom ideowo--społecznego wychowania nau czycieli. Na dwóch turnusach przeszkolonych zostanie około 80 nauczycieli, którzy uczyć będą nowego w klasach siód mych i ósmych przedmiotu —• wychowania obywatelskiego. 160 pedagogów przeszkolono już na kursach śródrocznych w maju br. Najwięcej kursów wakacyjnych zlokalizowano w Słupsku. Odbędą się tam kursy dla nauczycieli języka rosyjskiego matematyki, chemii, geografii, dla nauczycieli szkół podstawowych oraz dla nauczycieli mechaniki ze szkół zawodowych. W Koszalinie, oprócz nauczycieli wychowania obywatelskiego, przebywać będą na kursach kierownicy szkół wiodących (jeden z trzech kur sów organizowanych w kraju) oraz kierownicy przyszłych szkół ośmioklasowych. (beś) LONDYN (PAP) Francuscy węglowcy goszczą w Polsce konferencja nie wyśle zaproszenia do Południowego Wietnamu i południowej Korei. „Jak może rozmawiać konferencja na temat kolonializmu z przedstawicielami rządów, które same związały się z im perializmcm i kolonializmem?"' powiedział Buteflika. ; Rzecznik Foreign Office o-\ świadczył, że W, Brytania u- Jf- znaje nowy rząd algierski. Zmiana rządu w Algierii — Policja algierska wypuściła powiedział rzecznik — nie wy z więzienia kucharza egipskie maga aktu formalnego uzna-go, którego posądzono o doko- nia. Stosunki dyplomatyczne nanie zamachu bombowego w z rządem algierskim nie zosta-budynku, w którym odbyć się ły przerwane i utrzymujemy miała afro-azjatycka konferen je nadal na tych samych xa-fija, Okazało, się. że bomba a- sadach, „ • WARSZAWA (PAP) Na zaproszenie ministra górnictwa i energetyki — Jana Mitręgi przybyła do Polski delegacja francuskiego przemysłu węglowego t prezesem Cliarbonnages de France — Jean Benedettim na czele. Panu J. Benedettiemu towarzysza generalny dyrektor do spraMf technicznych Norbert Bernard, dyrektor do spraw współpracy * zagranicą Jack Walch, preze* kopalń wisjla zagłębia Aquit*in« -r ^ Jean Ruiwti, - GŁOS Nr 158 (3964) mmmm Str 8 W komitecie powiatowym partii powiedzrelf: „Przecież to dawno załatwiona sprawa". Sołtys i sekretarz POP w N. mówią: „Żagla-skali sprawę". M waną opinią u władz oświato Wych. inspektor mówi o kierowniku: „To jeden z najlepszych, wyróżniających się praco litością nauczycieli w powie-°ie" i o szkole: „Pod każdym względem przodująca szkoła miejska". Mówią małżonkowie Z,: „Nie szukaliśmy nigdzie pomocy i poparcia. Nie mieliśmy sobie nic do zarzucenia. Dlaczego mieliśmy rezygnować z pracy tutaj?" się w kawiarence kierownika szkoły. Nie poprosili go to praw da, ale nie byłoby ujmą zrobić AŁŻEŃTSWO Z. przy Czy naprawdę? pierwszy krok, zaproponować jechało do N.ll lat te Inspektor szkolny przyznaje: ciekawsze niż przy lampce wi-mu. On kierownik „Skrzywdziłem trochę kierów- na spędzani czasu. Żona kie-szkoły, ona nauczyciel nika. Chciałem uspokoić wieś, równica jest członkinią koła ka. Przejęli zaniedba- zaproponowałem mu przeniesie gospodyń wiejskich. Cieszy się ną szkołę, w której nie do innej miejscowości. Od wśród kobiet dużym autoryte-często zmieniało się kierownic mówił. Nie chciał zaprzepasz- tem. Włożyła np. wiele trudu two. Frzez tych 11 lat cieszyli czać dorobku szkoły". w zorganizowanie zabawy, tyl- 1 cieszą się nadal nieposzlako- A/rA,I7;Q y . at;q ko że... sama nie zjawiła się na niej. Drobiazgi? Nie, w tym wszystkim również szukać należy podstaw antagonizmów. Te pozorne drobiazgi sprawiły, że nawet największe wysiłki nauczycieli włożone w pracę Oboje jeszcze dziś, po prze- szkoły nie zyskiwały należyte-szło roku, niechętnie wracają go uznania. To prawda, że nie Budynek szkolny leży na wspomnieniami do tamtego o- wiele pomógłby kierownik w krańcu wsi. Czekam na zakoń kresu. To były przykre dni. pracy ochotniczej straży pożar czenie lekcji w korytarzu. Woź Mieli poczucie dziejącej się im nej, ale ponieważ stanowi ona Ąa patrzy z dezaprobatą na mo krzywdy. W szkole wytworzy- dumę wsi, nie zawadziłoby gdy Je obuwie. Na lśniącej jasno ła się nieprzyjemna sytuacja, by zainteresował się jej dzia-Pomalowanej podłodze znać Przychodziły zapłakane matki, łalnością. Efekt murowany. O-każdy ślad. Po dzwonku wysy- tłumacząc, że nie wiedziały iż becnie wytworzyła się sytuacją się z kias dzieci. Grana- oodoisują petycję o usunięcie cja, w której przeciwnicy mał-towe fartuszki z białymi koł- nauczycieli. Każda dwójka po- żeństwa Z. tłumaczą opacznie nierzykami. na nogach mięk- stawiona dziecku, którego, ro- każdą ich pożyteczną ięicjaty-pantofle. Oglądam czyś- dzice podpisali petycję, wywo- wę. Kierownik jest przedsie-ciutkie, pełne zi eleni wnętrza, ływala komentarze: „To dlate- biorczy i energiczny, chce se-Pomysłowe gazetki ścienne, spo go. że chcieliśmy ich usunąć", rio pracować w komitecie ro. Pomocy naukowych, cieką- Dzieci chłonęły dyskusje w do FJN, ale wszystkie jego promie urządzona klasopracownia mu, w szkole często płakałv. jekty zbywane są pogardliwie. ola pierwszaków, w której żo Są przywiązane do nauczycieli. Wysunięto przeciw małżonkom Z. wiele krzywdzących za rzutów. Ci. którzy je wysuwali, czują się pokrzywdzeni. Pozostali w przeświadczeniu, że „chłop nie ma racji a kierownik musi widocznie mieć dobre plecy", co z kolei krzywdzi bar dzo nauczycieli. Wydaje mi się, że sprawy nie na kierownika prowadzi ekspe Z czasem wszystko ucichło. Mał można uznać za załatwiona, do rymentalne nauczanie: zadania żeństwa Z. nadal z całym po- Póki nie przekona się sekre-domowe dzieci odrabiają w święceniem pracuje w szkole, tarza POP, sołtysa i kilku fn-szkole. W okresie przedwyborczym kie nych autorów petycji, że nie Nietrudno poznać pedago- równika wybrano przewodni- mięli racji. Komitety: gromadź gow z prawdziwego zdarzenia, czącym Wiejskiego Komitetu ki i powiatowy partii są chvba Postanowili uczynić ze szkoły FJN, ale — sytuacja parado- w stanie zwołać jeszcze jedno y? N. szkołę nowoczesną i rea- ksalna — nie powiadomiono go zebranie i omówić sprawę jesz "7-ują to z konsekwencją, o odbywającym się zebraniu, cze raz. T choć może wydawać "Chcemy, żebv nasi uczniowie na którym typowano kandyda- sie to śmieszne. prz-vdałabv wynieśli ze szkoły nie tylko tów na radnych. pisemna decyzja władz. Brak zasób wiedzy, ale i przygoto- — „Sołtys w takich przypad urzędowego .paoierka" potrak Wanię do życia, staramy się kach omija nasz dom" — mówi t«wanv rosiał ja!;o z'"!'"ewa/e rozbudzać wszechstronne zain- kierownik. — Nigdy nie zwra- nie problemu i wywołał prze-ceresowania, przyzwyczajać do ca się do mnie w sprawach do kolanie, że „sprawę zagłaska-pracy" — mówi kierownik. Po tyczących wsi, a ja uważam, że no". nad 50 proc. dzieci należy do mógłbym w niejednym pomóc, BOŻENA SliEDZIftSKA spółdzielni uczniowskiej. Za- doradzić, ale widocznie mnie ........ ......... ■ ...................... .................... ontraktowan° ponad 2 ha lnu. nie chcą". _ < Nasze miasta miały jeszcze stronnej, rzetelnej wiedzy o P7mv3 6 j'W'e szkoły wykar- — , Nie będziemy go prosie status miast frontowych, peł Związku Radzieckim poprzez ___ ano drzewa i założono sad twierdzi sołtys. Ja»< raili w nich swoi? fnnkcie ka rńino f,irmv — nd nrcanizowa BLIŻEJ WSI 00 $ O "er Q— O O ar M (U N O ----------------- _ . _ , , , , , . nili w nich swoje funkcje ko różne formy owocowy. Obecnie uczniowie chciał zakontraktować zboze, mcndanci kierunkiem Pod . ____________ wojenni. Radziec- nrnHni • -------- kierownika sam znalazł drogę do mnie. O komendant w Słupsku u- na ne>7vr!'ią Słupki cemen^we zebraniu tez mógł się dowie- dzielał poparcia młodemu ko- nia wycieczek do ZSRR, aż po odczyty lektorów. lmvafi" S7uk0iy-iSarTwma "i '• 1 a + • Hu przyjaciół Związku Ra- bSvm ę, Ze budvP-ku- W u- Gdzie szukać przyczyn tej sy dzieckiego i jego założycielo- nanie obrachunku. Działacze mi. kukipłv^r°Ku pows^a teatrzyk tuacji. # obecnie zasłużonemu akty Towarzystwa Przyjaźni Pol- „ ':f. owy- Pracuje kołko ge- We wsi N. spory nie należą t,»Pr tA7J7fowt «arn-R:„i,ier.kiPi maia i „_____________ We wsi N. spory nie _______« ograficzne, plastyczne i foto- do rzadkości. Wiele osób jest graficzne. W projekcie — kół- tu ze sobą spowinowaconych. £? Modelarskie. Dzieci z N. lu Zatarg z jednostką powoduje oią swoją szkołę. Rodzice chęt „wojnę" z całą rodziną. Miesz Ple angażują się do prac spo- kańcy chętnie zaglądają do kie ocznych na rzecz szkoły. Wy- liszka. Poprzedni kierownicy ** nąuczania — dobre, Chcia szkoły nie gardzili także ,.jed-°?y siQ westchnąć — oby wię nym głębszym". Największą w'1' Placówek oświato- popularność zdobył sobie jed- ^'ch na wsi. nak we wsi nauczyciel .T. Prze 1 _nagle rok temu, w marcu, niesiono go do N. z innej miej o inspektoratu oświaty i ku- scowości, gdzie nie wy wiązy-^atorium wpływa list z podpi- wał się z funkcji kierownika mieszkańców N. Wieś do szkoły. Kierownik Z. również l_p^a si? usunięcia ze szkoły nie chciał tolerować niedbałe-V.vf0'^ika i jego żony. Moty- go wypełniania obowiązków, V "kierownik nie współpra- niechlujnego wyglądu na lek-sk'G Z .kom^etem rodziciel- cji, a przede wszystkim pijań-nie™' n^e udz^ela społecz- stwa. J. otrzymał kilkakrotne nauczycielce Z. chłopskie uoomnienia i... .zaczął rozra-•m0* srnierdzą". biać kierownika" (opinia KP i g msPektoracie zaskoczenie, inspektoratu). W opinii sekre-,Wa dociera do komitetu tarza POP i sołtysa tylko J. wie^13 .'we^° .Partii. Wieś od- „umiał pracować społecznie, u-za^ kolejno sekretarze KP miał dogadać się z miejscową .02eie »>opozycji" stoi soł- młodzieżą". Jego nieprzydat-niu 1 ss^re^arz POP. Na zebra- nością zawodową nie przeimo-Podstawowej organizacji wano się zupełnie. To był tx> " ?nej n-e ma kierownika i prostu „równy chłop", a kie-Zony. Oboje są bezpartyj- rowmik trzymał się od gospo-v-i'aia C2lc'"-kowie POP odma- darzv z dala. Usunięcie J. ze nie nPr°SZK1'a na zel3ra szkoły dopełniło miarki niechę wia Ó C Przyjdą to tak posta ci wobec kierownika. Poprzed-jcll "Prawe, że racja będzie po nio inspektorat zv/olnił z pra , 2ple "• Swoista argumen- cy niewykwalifikowaną nauczy j.i'3-.Podozas zebrenia nie u- cielkę, żonę kierownika miej- , Prez. GRN wy niesumiennej wiście TPPR, JOZEFOWI GIERGIELEWICZOWI. W SŁUPSKU. POWSTAŁO 4 LIPCA 1945 R. PIERWSZE sko-Radzicckiej mają w naszym województwie do zanotowania na swym koncie wie le poważnych, trwałych osiąg dało KOŁO TPPR. W Szczecinku dych recytatorów z całego zaś z inicjatywy JANA kraju, uczestników central- Towarzystwo przyjaźni nych eliminacji konkursu pod I RA-PRZY- szalin będzie stałą siedzibą tych eliminacji organizowa- karzy-amatorów. wykonawców piosenek radzieckich) le znaczące w życiu naszego ży radziecką literaturą. Mło- kraju były latami, w których znaczna część trudu wychowywania społeczeństwa w du chu internacjonalizmu przy- uziez szkolna, zrzeszona w szkolnych kolach przyjaciół Związku Radzieckiego — (jest nomlernie cały rok. tych kół około 4u9 i skupiają j-j0 dawnych doświadczeń padła w udziale właśnie To- one 33,5 tys. członkow) po- dochodzą nowe, do tradycyj- _ J__________ Tł____nnoflf i\ \ł;l pi fv i r? — . . ^ . J nych form — jak np. Dni Le- w r7..?.s:ę ustalić konkretnych za scowego sklepu, W,wbec kierownika. Wy mówiło pracę • - natomiast na jaw sąsiedz- woźnej. Powstała ooinia, że to n i epor ozum i en ia, zadrażnio kierownik „niszczy"' ludzi. Wy " .ar^oicje kilku mieszkańców starczyło kilkakrotne zwróce-,M 1 ,Tak została oceniona sv- nie przez panią Z. uwagi dzie-.Drzez towarzyszy z KP. ciom, które przychodziły do < -oranie zakończono bez podję szkoły brudne, aby urobić zda-wruosków. Poprzednio soł- nie o „wielkopańskości" nau-^ . otrzymał z inspektoratu o- czvc!eli. ^Viatv odpowiedź, że usunięcie Takie przedstawienie sprawy _-erowmka ze stanowiska mo- byłoby jednak uproszczeniem. na°rnJ n^st.ąPić jedynie w przy- Frzecież i małżonkowie Z. po-Z -U C:ęŻkic!1 Przewinień. Ob. pełnili błędy. Zawinili zadzi-• "le Popełnił żadnych wykro wiającym jak na pedagogów i,a Pr.3C? w N. należy mu zlekceważeniem jednego z pod l_ rira Nazwisko Stradlvariego („strada" znaczy po włosku „droga") może wskazyivać, we dług Chlpury, że pochodził on Wapno i cement n z rodziny budowniczych dróg ł ttx>bec tego znał własności cementu pozzuolińskiego, któ ry stosowano szeroko do cza* fu wywiezienia (y> rpj^u I7M) ttnwnh* portląndOęleffo, JTf* ńek żelaza w cemencie pozzu ólińsklm nadaje mu czerwone zabarurtenie. Jakość mieszaniny cemento wej wynalezionej przez Stra-divariego wskazywałaby, iż jest to doskonały środek kon sensacji drewna. Ponieważ dreumo p rzęsy co-ne mieszaniną było wrażliwsze na dźwięki, małe skrzypce o-kazaiy się zapewne zbyt „ner wowe". Dlatego Włoch wyra blał instrumenty o większych rozmiarach. Inni lutnicy naśladowali Stradivariego nie ro zumiejąc w czym rzecz, i gdy cement pozzuollński wyszedł z użycia, przestali go stosować sądząc najprawdopodobniej, i« *mie#i tylko kplo£ ro- Był to koncert, który od- men ty dęte drewniane przez biegał od imprez całego sezo cały czas nie stroiły (w czym nu. Wprawdzie na estradzie przodował szczególnie flet!), znalazła się orkiestra KOS Program był niemalże mono w komplecie i pod kierunkiem graficznym przedstawieniem dyr. Andrzeja Cwojdzińskie- dzieł Mozarta, a z całości tyl-go, ale miejsca solistów zaję ko ogródkowy walc Alszaus-•11 uczniowie szkół muzycz- kiego niekorzystnie się odbi-nych Koszalina i Słupska. jał. Cóż zrobić skoro Mozart Jakkolwiek w Słupsku jest żadnego utworu na tubę nie „tylko" filia Państwowej Sred napisał, a miał wystąpić ab-niej Szkoły Muzycznej, ale solwent PSSM Leon Reiman? przecież takie rozwiązanie Może lepiej w takim przypad umożliwia młodzieży tego mia- ku zrezygnować z wątpliwych sta kształcić się. bez spe- pozycji? i cjalnych trudności, w szkole . ... o charakterze zawodowym. Trudno cos pisać o wyko Słowo „szkoła zawodowa" pod nomu Koncertu Vivaldiego kreślam ze szczególnym na- (srali: K. Majka. M. Kobier-ciskiem, gdyż trzeba sobie s-«wej, licząc, że poszukiwania Prowadzą do odkrycia wiel-ia1't J:as°bów, bądź przewidu-, ^Padek cen światowych, n, tmPort ropy byłby korzyst-3Szy od nowych inwestycji mv>vfTTly^!e węglowym. Może ilans ten oprzeć na wę- to tym roku łopaty tir drążyć będą e ziemię w pierwszej Polski — Gnieźnie. O-wykopaliska uczonych wiele cennego ma-Z/y" dotyczącego architektu rx> Polsce. W fr®sjc odJcry<^ zaczyna swój sens znane powie-° ostatnim z Piastów, "Hł ,jxistal Polskę dreiimia-zostawił murowaną". Nie urrintejszając ogromnych za-ug króla Kazimierza, trzeba mvierdzić, że łopaty archeolo-?°w wydobyły spod ziemi wca JL P^wźrią ilość wspaniałych Qis budowli preromańskich o ciekawej architekturze ka~ "itennej z około X w. M. in. . Yj^źnie, na Ostrowie Led-to Gieczu, Poznaniu ł Krakowie. Wydaje się, że ka-początki byty w Gniei ^fjw.fbordziej imponujące. lass tsieJcółD, Hc&> glu brunatnym, bądź wreszcie na elektrowniach atomowych. Możemy również osiągnąć zamierzony efekt przez zastosowanie urządzeń zmniejszających zużycie paliwa, zamiast przez dalsze forsowanie jego wydobycia. Każda z tych teoretycznych możliwości ma swe zalety i wa dy i rzecz polega na tym. by wybrać i uzasadnić tę, która przy minimum nakładów dałaby maksimum korzyści, będąc jednocześnie w zgodzie z obiek tywnymi tendencjami rozwoju ekonomii i techniki. Każdy błąd w wyborze opóźnia rozwój gospodarczy kraju i poprą wę stopy życiowej ludności oraz daje o sobie znać nieraz przez długie dziesięciolecia. I tak przesadne lokowanie w mi nionym okresie przemysłu w Warszawie zmusza obecnie do kłopotliwych i kosztownych po sunięć mających ograniczyć je go rozwój. GDY wstępna koncepcja planu była gotowa, została przedstawiona kie rownictwu partyjnemu i rządowemu, po czym w oparciu o otrzymane decyzje i zalecenia została odpowiednio skorygo wana i rozwinięta. Węzłowe kie runki rozwoju gospodarczego w latach 1966—1970 zostały następnie przedstawione społeczeństwu jako składowa część tez Komitetu Centralnego PZPR na IV Zjazd Partii. Tezy te, zatwierdzone na XV Plenum KC, zostały poddane szerokiej dyskusji przedzjazdowej. która wzbogaciła ten projekt i w sze regu przypadkach zarysowała możliwości lepszych, efektywniejszych rozwiązań. W tym samym czasie trwały w komisjach planowania, w o-parciu o konsultacje z resortami i prezydiami WRN, prace zmierzające do ustalenia §zcze gółowych wytycznych do planu. Na tym etapie również trze ba było dokonywać wyboru, nie tyle między generalnymi koncepcjami, co drogami i metodami ich realizacji. Na przełomie maja i czerwca 1964 r. możliwe było skonkrety aowanię wyników dotychczaso wych prac nad przyszłym planem 5-letnim. Ich rezultatem były „Wytyczne Rozwoju Gospodarczego Polski w latach 1966—1970" uchwalone przez IV Zjazd partii oraz szczegółowe wytyczne dla poszczególnych resortów i prezydiów WRN, uchwalone przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. W oparciu o te wytyczne, podzielone i przekazywane kolejno wszystkim szczeblom administracji państwowej i'gospodarczej, rozwinęła się w-całym kraju praca nad sporządzeniem planu 5-letr-iego. I tu znowu została uruchomiona w zakładach pracy szeroka dyskusja społeczna nad problemami rozwoju naszego kraju, a zwłaszcza nad znalezieniem jak najefektywniejszych możliwości zwiększenia produkcji i eksportu. Rezultatem tego były plany alternatywne, w których załogi pracownicze zawarły swe propozy cje dotyczące dalszych możliwości rozwoju i potrzeb zakla du w nadchodzącym 5-leciu. Plany te zostały podsumowane i ocenione na szczeblu województw, a następnie przekazane do Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, dla któ rej stanowią cenny materiał do dalszych prac nad projektem planu. Również dużą pomocą przy pracach nad projektem planu 5-letniego oraz ustalaniu lokalizacji zakładów przemysłowych są specjalnie sporządzone przez terenowe komisje planowania gospodarczego regional ne bilanse siły roboczej. Bilanse te potwierdziły przyjmo wany w okresie wytycznych na 1,5 min osób szacunek przy rostu siły roboczej w kraju, której należy dostarczyć no- wych miejsc pracy, wskazując jednocześnie na wiele specyficznych problemów i trudności występujących na poszczególnych terenach kraju, które trzeba będzie przezwyciężać w nadchodzącym 5-leciu. I wreszcie w tym samym cza sie prowadzone były z krajami zrzeszonymi w RWPG rozmowy na temat wzajemnych dostaw surowców i gotowych wy robów, których rezultaty znajdowały następnie odbicie w pracach prowadzonych nad pla nem. W chwili obecnej w Komisji Planowania znajdują się wszyst kie projekty planów resortów i prezydiów WRN, znajdują się również wyniki dodatkowych opracowań prowadzonych w ra mach planów alternatywnych, terenowych bilansów siły roboczej itp. W oparciu o nie bę dą się toczyć dalsze prace nad projektem planu 5-letniego. Pozornie do końca prac jest dużo czasu — około 5 miesięcy. W rzeczywistości jednak zbadanie otrzymanych materia łów, tak aby można było z moż liwie największą pewnością wy brać najwłaściwsze dla gospodarki narodowej kierunki planu, nie jest łatwe i wymaga niemałej jeszcze ilości analiz i badań gospodarczych. Dotyczy to zwłaszcza problemów za trud nienia, inwestycj? i importu — gdzie, jak zwykle, potrzeby są większe od realnych możliwoś ci zaspokojenia. STANISŁAW MARKOWSKI Słoneczne pozdrowienie z Arteku przesyłają pierwsi tegoroczni uczestnicy pionierskiego obozu. CAF 550. rocznica śmierci Husa I broń przeleje; w dzwony••• U brzegów Jeziora Bodeńskiego, tam skąd wypływa Ren, osiemdziesięciotysięczny tłum przyglądał się niecodziennemu widowisku: palono na stosie heretyka. Pachołkowie raz po raz dorzucali chrustu i drew do ognia, który czerwonymi ramionami obejmował postać przywiązaną pośrodku do pala. W nagłym podmuchu wiatru płomień strzelił, zdawało się aż do samego nieba, po czym wszystko naraz się rozsypało w trzasku iskier. Pachołkowie rozsunęli czerwone jeszcze głownie i zgarnęli resztkę ludzkiego prochu, aby rozsypać go po wodzie. W tej chwili z kościoła św. Maurycego odezwały się dzwony wzywające wiernych na Anioł Pański. A w jednej z cel dominikańskiego klasztoru w Kon stancji pochylony nad pulpitem mnich wpisywał do kroniki: dziś, w dniu 6 lipca roku pańskiego 1415 spalono na stosie Jana Husa* Kim był Hus i czym zasłużył się tak bardzo, że naród czeski czci go jako narodowe go bohatera, a Światowa Rada Pokoju zaleciła całej ludzkości uczcić pięćset pięćdziesiątą rocznicę jego śmierci? Hus był nie tylko reformatorem religijnym, jak to się u-ważać powszechnie przyjęło, ale również obrońcą uciśnionych i rzecznikiem zgody pomiędzy narodami. Występował przeciwko świeckim i du chownym wielmożom w obro nie krzywdzonego ludu, bronił czeskiego języka i czeskiej narodowości przed zakusami germanizacji; głosił potrzebę jedności słowiańskich ludów a jednocześnie przestrzegał przed szowinizmem i narodowymi waśniami, nawołując do pokoju i zgody między łudź mi. Tę jego ideę wyraziła pięknie pieśń, sławiąca zwycięską bitwę wojsk husyc-kich pod Domażlicami: I u*tedy miecz zmieni się w pług, i oszczep w sierp, jak przyrzekł Bóg. 1 broń się całą przeleje w dzwony, które nas pozdrowią. Naród za miecz już nie chwyci sąsiada wojną nie zaniepokoi, w pokoju, żyć teraz będzie i pięknem się jego radować. Jan Hus, dziekan wydziału sztuk wyzwolonych Uniwersy tetu w Pradze, a później jego rektor, sławił piękno mowy ojczystej i dbał o jej czystość. Występował w obronie języka czeskiego i czeskiej narodowości przeciwko Niemcom, którzy w oparciu o możno-władców duchownych i świec kich, usiłowali dyskryminować ludność czeską. Za sprawą Husa w roku 1409 Wacław IV wydał dekret przekazujący w czeskie ręce kierownictwo Uniwersytetu Praskiego, TAJEMNICE pierwszej stolicy ne pożary i przeróbki budo10-lane zniszczyły ślady pierwszej kamiennej śitńątyni zbudowanej w Gnieźnie, na Pod-grodziu, przez Bolesława Chro brego. Z tej wspaniałej budowli — jak stwierdzają śred niowieczne przekazy i notatki archeolodzy znaleźli bezcenne resiztki, które dają wyobrażenie o świetności ówczesnego budowniettoa kamiennego na szych przodków. Wśród nich zachwycają resztki mozaikowej posaiksłci, złożone j z płytek ceramicznych. Posadzka ta sbawerupi unikat na terenie śród sty ornament, wykonany był ze specjalnych segmentów. Płytki pokryte były barwną polewą w kolorach: granatowym, żółtym i zielonym. Wśród efektownych ornamen tów posadzki prawdziuyymi pe rełkami zdobniczymi są czte roramienne gwiazdy, w kolo-roi&ych otokach, na ozdobnych polach, tworzących vx^fki barw nej szachownicy. Twórcami po sadzki byli najpewniej gnieźnieńscy rzemieślnicy. Ta właś nie katedra, pięknie zdobiona była świadkiem wspaniałych uroczystości z okresu świetno złożone ciało św. Wojciecha, w jej murach przebywał cesarz Otto III, w tym kościele — odbudoioanym po pożarze z 101$ roku odbyły się koronacje Bolesława Chrobrego i póź niej jego syna — Mieszka II. Archeolodzy dokonali w Gnieźnie jeszcze jednego sensacyjnego odkrycia: znaleziono tu pre romańską gipsową płytę z grobowca, na której zachował się częściowo napis w języku łacińskim, informujący, że w grobie spoczyioają zwłoki trzech zmarłych. Jest to obecnie najstarszy, oryginalny zabytek pisany na tere nie Polski, pochodzący z pierw szej połowy XI w. Grobowiec ten został wystawiony w czasie istnienia pierwszej katedry i uległ częściowemu zniszczeniu w czasie kopania fundamentów pod drugą iisiąty- co spowodowało opuszczenie go przez niemieckich profeso rów i studentów. Jako kazno dzieją w Kaplicy Betlejemskiej w Pradze na Starym Mieście, wybudowanej w tym celu, aby głoszono w niej kazania dla prostego ludu po cze sku, Jan Hus występował przeciwko wrogiej narodowi hierarchii kościelnej i domagał się praw dla niższych warstw społeczeństwa. Dopro wadziło to do zatargu z arcybiskupem, który rzucił klątwę na Husa i zakazał mu wy glaszania kazań w Pradze. Hus schronił się w Kozim Hradku, gdzie pracował nad przekładem Biblii na czeski i wygłaszał dalej kazania, których słuchały tłumy ludzi. W roku 1410 po zwycięstwie grunwaldzkim przysłał Jagielle list gratulacyjny, wzywając wszystkie narody słowiańskie do obrony przed zaborczością niemiecką. Głosił potrzebę likwidacji majątków kościelnych i uniezależnienia się paft stwa i kościoła od władzy papieża. Spowodowało to powtórną klątwę rzuconą na Hu sa. W roku 1414 udał się na Sobór Powszechny do Konstancji, aby bronić, swoich po glądów. Uwięziony przez kar dynałów, wśród których większość była niemiecka, został oskarżony o herezję i skazany na stos. Śmierć Husa wywołała w Czechach ogromne poruszenie. 391 rycerzy i 61 panów czeskich podpisało protest przeciwko skazaniu Husa; za częto wypędzać kościelnych dostojników i otwarcie zerwa no z Rzymem. Zygmunta Luksemburskiego, obwinionego o przyczynienie się do skazania Husa, nie uznano za króla po śmierci jego brata Wacława, a koronę czeską ofiaro wano Władysławowi Jagielle. Wędrowni kaznodzieje zaczęli głosić zasady husytyzmu zagrzewając lud do tworzenia religijnych komun. Na czoło ruchu husyckiego, który przybrał rewolucyjny charakter, wysunęło się miasteczko Tabor, w którym zgromadziły się wojska husyc kie pod wodzą Jana Żiżki. Przez piętnaście lat taboryci odnosili zwycięstwa nad siłami międzynarodowej krucja ty, zorganizowanej przez ce--sarsko-papieskie siły przeciw ko Czechom. W krucjacie tej brali udział również Krzyżacy, a wojska husyckie, walczą ce przeciwko nim wraz z woj skami polskimi, doszły aż nad Bałtyk. Wewnętrzne rozbicie ruchu huśyckiego doprowadzi ło do klęski pod Lipanami i zakończenia husyckiej epopei. Ale idea Husa nie zginęła. Tradycja husytyzmu w Czechach yiązała się przez całe wieki x walką przeciwko ży v*fc>łowi niemieckiemu i my-flą « jedności wian. Ruch husycki burzył granice państw," łącząc się z ruchami społecznymi i narodowowyzwoleńczymi innych krajów — Polski, Węgier, a nawet .dalekiej Francji. Trądy j ca husycka pomagała narodowi czeskiemu w jego wal kach o wyzwolenie spod pano wania habsburskiego i w jego rewolucyjnej walce o nowy ustrój społeczny. Toteż dzisiejsze Czechy nawiązują z dumą do tych idei, o które walczyło ludowe woj sko husyckie i do tych słów Jana Husa, którego piękny pomnik, stojący na Staromest skim Namesti w Pradze przypomina wszystkim o człowieku, który nie zawahał się wła sną śmiercią dać świadectwo swojej idei.- * A. CZERMIŃSKI PRZYSŁOWIA ŚWIATA W „Słowniku przysłów świata", którego autorem jest Elias J. Finbert znajdu jemy między innymi takie oto: „Język kobiety jest j«" szpadą — stara się więc bv nie zardzewiała" (przysłowie chińskie). „Kawaler jest pawiem, narzeczony — lwem. a żonaty osłem" (przysłowie hiszpańskie). „Język kobiety jest ruchliwy jak ogon jagnięcia" (przysłowie angielskie). ..Zboże i rada kobiety udają się raz na 7 lat" (niemieckie). REZYGNACJA „Społeczeństwo NRF rriu .st się narazić na zarzut, że jest najgłupszym i najgorzej poinformotmnym w Europie, gdyż zgodziło się traktować dobrobyt jako rekompensatę za rezygnację z myślenia i postępu i pozostało restauratyiane do szpiku kości". Erich Kuby, i maja 1965, w BerUnie za-; thodr&m. MORZE UZDRAWIA Coraz więcej lekarzy dochodzi do wniosku, ie woda morska stanowi wspaniały lek na liczne niedomagania, Przemęczenie, zła przemiana materii i otyłość, ncwral gie, różne dolegliwości zwią zane ze starzeniem się, a nawet reumatyzm — ustępu ją pod wpływem gorących lub naturalnych morskich kąpłeH l morskiego wiatru. Sr. i oo cm riskwi morze.., Teksł Janino Brzostowska Muzuka; WL Turons*' te Ad libitur* um ji s $ h te £—5—i1 22 t Ko-ckom c/ę mo~rz0 zo iwa u - ro •dę, zo ttvo-je pte - im, d/n H» i> f, J1 £0 6*© - -i—•-- jo tnlo-dość, chó■ " »—v I wieków rut tż czo ja! u - de rze -ma sza-re, zie-io ne > O Rytmicznie & ? m & i mo-dre Oo c/e bit tę skme z gwarnej sto - hcu t w miasteczku c E} 5 3* k małym, » la godnej tn/sf Gdy pragnę ma-rzyć o czymś ,iaj-am f spokojnie c G7- C i m & i ] avtszy*K ty mt się śnisz, ty mi sie ŚniSŁ. Do ciebie tęsknię, morze Tekst: J. Brzostowska , Muzyka; Wl. Turowski Kocham cię morze za twą urodą, za twoje pieśni, za twoją młodość, chociaż bieg dziejów! stale się zmienta wieków nie liczą fal uderzenia szare, zielone. i modre. Do ciebie tęsknię z gwarnej stolicy, w miasteczku małym, w łagodnej wsi. Gdy pragnę marzyć o czymś najmilszym, ty mi się śnisz, ty mi się śnisz* Widzę jak okręt powoli płynie przez horyzontu uyysoką linię, widzę cię w sztormach, widzę cię w ciszy, kiedy się w misie brzegów kęłyspesz lekko, tak lekko jak oddech, , Do ciebie tęsknię z gxoarnej stolicy.* Niech znów twe wichry słyszę dzwoniący porywające jak świetny koncert, niech się nacieszę twoim widokiem, morze najdroższe, morze szerokiet pod wielkim niebem. szumiące. Do ciebie tęsknię z gwarnej stolicy... łfcdL Kobiety coraz młodsze Jak wykazują badania prze prowadzone w W. Brytanii, w latach 1950—1960 przeciętna kobieta angielska wchodziła w wiek kliinakterium mając 51,1 lat. W porównaniu z u-bieglym wiekiem, oznacza to opóźnienie klimakterium o 4 lata. Nie jest to specjalność angielska. Statystyki przeprowadzone w innych krajach potwierdzają również te tendencję do przedłużenia „endokrynologicznej młodości" ko biety. Jest to zresztą tendencja bardzo stara. W starożytności już 40-letnia kobieta rozpoczynała klimakterium, a między 1500—18(i0 mając 45 lat wchodziła w ten przykry dla niej okres. Wiele czynników składa się na to przedłużenie młodości kobiety, a przede wszystkim lepsze odżywianie się i lepsze warunki życia. Lekarze podkreślają, że zmniejszenie liczby potomstwa kobiety XX wieku w porównaniu z kobie tami wieku ubiegłego nie wpływa na opóźnienie klimakterium, ponieważ stwierdzono, że im mniej ciąż prze chodzi kobieta, tym wcześniej rozpoczyna okres prze-kwitania. Równocześnie badania statystyczne wskazują, że u mło dych dziewcząt wcześniej niż w ubiegłym wieku rozpoczyna się okres pokwitania płciowego. Badacze brytyjscy stwierdzili, że podczas gdy w 1850 roku pokwitanie występowało w 15 roku życia, w 1950 r, przychodzi ono w 13 roku. Tak więc, nie wchodząc w przyczyny tych zjawisk, stwierdzić można, że nowoczesna kobieta wcześniej rozpoczyna pokwitanie płciowe i później wchodzi w okres prze kwitania. Innymi słowy, jej młodość wyraźnie się przedłuża. (NNT-JAP) Wiadomo, że współczesny wyczynowiec korzysta i opieki i pomocy państwa, klubu czy związku, ma wiele ułatwień, które choć zahaczają nieraz o tzw. prawa amatora, są przecież niezbędne, jeśli chce się, by zawodnik osiągnął wyniki na wysokim poziomie. Nie ma więc dziś istot nego znaczenia czy utalentowany sportowiec startował do kariery z bogatego domu czy z ubogiego przedmieścia. Talent, poparty ciężką, często pełną wyrzaczeń pracą, prowadzi dziś na szczyty. Dawniej, kiedy sport wyczynowy stawiał pierwsze kro ki, było inaczej. W latach pierwszych igrzysk olimpijskich ery nowożytnej warunki bytowe sportowca miały bardzo istotne znaczenie, po prostu warunkowały możliwości startu do przyszłej kariery, a przy tym kształtowały socjalny skład grupy wyczynowców światowej sławy. W znakomitej większości daw ne asy sportu byli to ludzie z zamożnych warstw społecznych. FIŃSKI PRZEŁOM Pierwszy przełom nastąpił ha Olimpiadzie w Sztokholmie w roku 1912. Fiński biegacz, Hannes Kolehmainen, który wygrał wówczas trzy biegi na 5 i 10 km oraz przełaj na 8 km nie tylko ugruntował światową hegemonię fińskich długodystansowców. Było to coś więcej niż sportowy sukces. Była to bowiem pewnego rodzaju rewolucja w dotychczasowych pojęciach, kto ma szanse wybicia się na szczyty sportowej kariery. Dawniej bowiem, od pierwszych Igrzysk w Atenach (1896) do Londynu (1908) zwy cięzcami w lekkoatletyce byli niemal z reguły studenci, a więc synowie zamożnych ro dzin. Tymczasem mały biegacz Kolehmainen pochodził z bardzo ubogiej rodziny. Podobnie zresztą, jak wszyscy jego fińscy następcy na kolejnych Igrzyskach, ze słynnym Paavo Nurmi na czele. Fińscy biegacze pokazali SPORT SŁAWA PIENIĄDZE więc pierwsi światu, że wielka kariera sportowa nie musi być przywilejem możnych, którym beztroskie codzienne życie umożliwia bawienie się w sport. Zresztą sam Nurrni będąc już u szczytu sławy o-świadczył, że sportowiec, który chce osiągać wielkie wyniki musi prowadzić skromny, ascetyczny tryb życia. Właśnie dla fińskich biegaczy estry trening był ich codziennym chlebem, tym łatwiejszym do strawienia im prostsze i pełne wyrzeczeń było ich zwykłe życie. SPORT I PIENIĄDZE W historii sportu mamy pó£ niej wiele podobnych dowodów. Na początkach lat czterdziestych największym biegaczem był Szwed Gunder Hagg, rekordzista świata na dystansach od 1500 m do 5 km. Dzisiejsza młodzież zdziwi się zapewne jeśli powiemy, że ów Hiigg, kiedy w wieku 19 lat rozpoczynał sportową ka- rierę, po raz pierwszy w życiu jechał... pociągiem. W naszych czasach mamy również wiele przykładów błyskotliwych karier sportowych, prowadzących nie tylko do sławy, ale także do dostatniego życia. Tu wchodzi jednak w grę nowy element — zawodowstwo. Wielu sławnym sportowcom pozwoliło ono wynieść się z nędzy do dobrobytu czy luksusu, choć z drugiej strony, sport zawodowy dla wielu innych stał się tylko złudnym mirażem. Do tych, do których uśmiech nął się los i fortuna, oczywiście przy pomocy ich osobistego talentu sportowego, możs-my zaliczyć także mistrzów świata w boksie zawodowym, jak Floyd Patterson, Szwed Ingeman Johansson czy Ca-sius Clay. Wszyscy oni zdobyli awans życiowy, wychodząc 7. bardzo ubogich przedmieść. Podobnie czarne sławy piłkarskie z południowej Ameryki, jak słynny Pele czy Garrin-cha. W Europie przykładem takiej piłkarskiej kariery mo że być słynny Szwed Gunnar Nordahl, który po 10 latach gry w zawodowych drużynach włoskich zdobył uznanie i fortunę. „Od 13 roku życia musiałem pracować. Moja rodzina składała się z siedmiu osób. Mieszkaliśmy w jednym pokoju z kuchnią" — pisze w swoich pamiętnikach najdroższy dziś trener piłkarski w Szwecji. Słynny Stanley Matthe\ys mając 15 lat rozpoczynał jako chłopiec na posyłki w klu bie Stoke City, a w dwa lata później podpisał pierwszy kontrakt na zawodowego piłkarza. Po 33 latach „Old Stan" otrzyma! z rąk królowej Anglii tytuł „sir", jest dziś właścicie lem dobrze prosperującego ho telu i szanowanym obywatelem brytyjskim. . W. R. GŁOS Nr 158 (3984)^mmmmm 49-miIionowy Francuz Francuski urząd statystyce ny oblicza, że w lipcu br. uro dzi się 49-milionowy Francuz. 1 stycznia ub, roku Francję zamieszkiwało 48 569 000 oby loateli, tj. 7 milionów więcej aniżeli przed 15 laty. Najwięk szy przyrost ludności notuje się w reionie paryskim. Rekordy bije departament Seine et Oise — liczący 3 138 tys. mieszkańców. W ciągu roku nrzybyło tam 3,9 proc. ludności. W tym samym czasie Paryż powiększył się tylko o 200 mieszkańców. Rak czyni postępy Lekarze doimdzą, że pra-urie wszyscy chorzy na raka płuc są ludźmi palącymi. Statystyki są smutne. We Francji w 1950 roku zmarło na ra ka płuc 2.500 osób, a w jede-naście lat później już 6 600. W Stanach Zjednoczonych na cho robę tę zmarło w latach 1930 — 1961 sto tysięcy osób. Tyle samo straciło życie z powodu raka płuc tylko w jednym ro ku — 1962. W Związku Radzieckim oblicza się także, że 96 proc. spośród zmarłych na raka płuc, było palaczami pa pierosów. Ale plany opracowano... Ponad 5 tysięcy funtów prze znaczył zarząd miejski w miej scoioości Faversham w hrabst-uńe Kent na opracoumnie planów usprawnienia swoich prac administracyjnych. Plany te opracoimtwała znaczna część pracowników rady. Wreszcie cała praca została zakończona. Wszyscy odetchnęli z ulgą. I wtedy okazało się, że w bie-żącifch pracach zarządu miasta potostaiy... 6-miesięczne za ległości. Walka o „przywilej" W stanie Texas panuje pra wo, które pozwala jego męskim obywatelom na zastrzelenie bez kary kochanka żony, przyłapanego in flagranti. „Przywilej" ten budził zauńść kobiet z miasta Dallas. Ich rzecznik, deputouxiny z Partii Republikańskiej Bob Bass wy stąpił w kongresie stanowym z wnioskiem o uchwalenie prawa pozwalającego kobietom z Texasu na zastrzelenie kochanJci męża przy przyłapa niu go na zdradzie małżeńskiej. BENPJK tyWKA- MAKlAtUWMM ie wyłączajcie elęfomu!*^ <9) Milicyjny radiowóz p»dz/ł przez uśpione ulice Zabrza. Zegar wskazywał godzinę 23.50. Przy kierownicy siedział kapitan Kościński. Z tyłu zajęli miejsca trzej funkcjonariusze służby bezpieczeństwa. Jeszcze kilka minut i wóz ostro przyhamował. Jeden z funkcjonariuszy podszedł do ogrodzenia wilii i nacisnął guzik dzwonka. Raz, drugi, trzeci. Cisza. Z kolei Kościński położył palec na guzik i zniecierpliwiony nie oderwał go, aż na parterze otworzyło się okno i kobiecy głos zapytał: —■ A kto tam? O tej po... — Niech pani otwiera! Szybko, milicja! — O Boże, co też pan mówi... Już otwieram... Jut... Z domu wybiegła starsza kobieta z kluczem w ręku. Usiłowała otworzyć, ale ciemności i zdenerwowanie unie>-możliwiły jej trafienie do zamka. — Niech mi pani poda klucz przez siatkę. Otworzę sam.M — Proszę... proszę... A co się stało? Kościński otworzył furtkę drzwi i weszli do ogrodu. — Gdzie mieszka inżynier Bracki? % — Na pierwszym piętrze... A co się stało? — Nic takiego, mam rozkaz rewizji. — U inżyniera Brackiego? Panie, to taki porządny człowiek... Zawsze płaci regularnie... — Wierzymy pani. Mimo to zrobimy rewizję... Dla jego dobra.., A kto oprócz niego mieszka w tej willi? — Ja z córką, zięciem, pan Bracki i jeden-, student. — Niech pani nas zaprowadzi do pokoju Inżyniera, Brao kiego-,, Zapasowy_lducz , — A mam... mam... Mieszkańcy willi, których zbudziły głośne rozmowy, z zaciekawieniem przyglądali się niespodziewanym gościom. — Proszę, panowie pozwolą... Coś takiego... Pokój inżyniera był na pierwszym piętrze. Zazgrzytał klucz w zamku. Kościński ze swoją asystą wszedł do pokoju. — A jak pan Bracki przyjdzie, to co mam mu powiedzieć proszę pana? — Tu jest nakaz rewizji... proszę... Niech pani z nami pozostanie jako świadek. To długo nie potrwa.- — No dobrze, jak panowie sobie życzą... TYMCZASEM w Komendzie major Marczak czytał wstępną ekspertyzę z zakładu medycyny sądowej. Wynikało z niej, że śmierć nastąpiła na 30 minut przed znalezieniem ciała. Denat został zamordowany uderzeniem w tył głowy tępym narzędziem. Zdaniem lekarza, cios ten ogłuszył jedynie zamordowanego. Później został on w stanie nieprzytomnym uduszony zarzuconą mu na głową jakąś tkaniną. We krwi stwierdzono duży procent alkoholu. Pustą butelkę po wódce znaleziono nie opodal zwłok. — Domanek — powiedział major — wydaj dyspozycję... Przeprowadzić wywiad po knajpach Zabrza i Gliwic. Może ktoś z kelnerów widział Brackiego?... Ustal, z kim przebywał tego wieczora... Sprowadź Weber... — Majorze... — Sprowadzić! Skończyły się żarty. MEBLE w pokoju Brackiego nie były nadzwyczajne. Zwykłe CHPD rocznik 1958. Na biurku stało radio „Juwel II". W bibliotece było sporo książt-k o tematyce technicznej i kryminalnej. Cała niemal seria „Srebrnego Kluczyka". Kościński polecił towarzyszącym mu funkcjonariuszom zająć się biblioteką, szafą i tapczanem. Sam zainteresował się biurkiem. Szuflady jego były zamknięte. — Otwórz tego grata — rzucił kapitan. Parę zręcznych ruchów „technika" i szuflady stały otworem. Czego tu nie było... Stare rachunki za gaz i światło, pokwitowania za komorne, prospekty turystyczne, książeczki gwarancyjne na radio i fotoaparat. I listy. Cała paczka. Kapitan wziął jeden z nich do ręki, spojrzał na podpis: „Zosia". Od Grzybowskiej — pomyślał. Zaczął czytać: myślę, że powinniśmy, właśnie tak zrobić*. Po cm się tak męczyć. Chyba chcesz tego samego? Skoro te prawda, że tylko ja dla ciebie istnieję, to nie widzę przeszkód, żebyśmy rozpoczęli wspólne życie..." Drugi list, trzeci, dziewiąty. Grabowska wyraźnie na-, mawiała Brackiego, żeby się z nią ożenił. „...Stefan, znowu widziałam cię z tą brunetką. Po co ty się z nią spotykasz? Musisz wybrać. A ty wiesz, ie ja ciebie..." W lewej szufladzie Kościński znalazł duże, czarne pnddtko. Otworzył je: — Patrzcie chłopaki! W pudełku znajdowało się 18 szwajcarskich zegarków. — Fiu, fiu. Zapiszcie to. Inżynierek dorabiał sobie szmuglem — pokwitował odkrycie jeden z „chłopaków". — Nic tu już kapitanie ciekawego nie ma.. — To idziemy... — Weź cd świadka podpis na protokóle rewizji— U MARCZAKA było ciemno od dymu. Właśnie Domanek referował, co oświadczyła Weber, gdy pokazano jej w prosektorium zwłoki Brackiego. — Była cholernie zła. — Do rzeczy, poruczniku... Nie zamierzacie mi to chyba opowiadać o humorach Weber? — Stwierdziła, że to jest ten, który przychodził na pocztę i odbierał listy przychodzące na poste restante. Podawał się za Feliksa Skórskiego... — I nie miała już żadnych wątpliwości? — Nie. Powiedziała od razu i bez zastrzeżeń. „To on". — No dobrze... Teraz... Wreszcie... A dlaczego Grabowy, ska podała fałszywy rysopis Skórskiego vel Brackiego? — Bo chciała go kryć — powiedział Zawadzki. — Dlaczego? — Na poczcie była skrzynka kontaktowa szajki przemytników... Nie chciała zdradzić, ie to on przychodzi po listy. — Ale dlaczego w takim razie dała nam znać, ie przyszedł list do Skórskiego na poste restante? — Majorze — zaczęła Kacperska. — Słucham, mówcie. — Ja», ja sądzę, że to Grabowska zabiła Brackiego |C. 4. u i 35 iGŁOS Nr 155 (3981) BSHMI * KONKURS — ANKIETA * CENNE NAGRODY ^SIĄ^KOWE Dokąd prowadzą łe stopnie Co tam w polityce ? jij Zgrzyt Nic dziwnego Amerykański senator ze stanu Pensylwania Scott, mówiąc o nowym ponaddźwiękowym samolocie „A- wyraził zdzimenie, jak udało się Pentagonowi ukryć w swoim budżecie 100, a może i więcej niilionftw dolarów, przeznaczonych na budo.yę tego ctirzntowea. Czemu się tu dziwić! Nie takie niewyjaśnione ,,drobiazgi" ukrywa się w USA przed opinią publiczną ... Na temat francuskiej siły nu kiearnej i zwiazanej z nią poll tyki krążą na Zachodzie liczne dowcipy i anegdoty. W Paryżu opowiada się taką oto historyj kę: W gabinecie ministra obrony znajduje się podręczny mńzg elektronowy. Pewnego dnia mi n:ster postanawia wypróbować Jego działanie. Zadaje więc na stępujące pytanie: — Jeśli Francja zmuszona bę dzie wystrzelić rakietę z 1 bom b^ atomową przeciw krajom socjalistycznym — to na jaki punkt należy ją wycelować, aby otrzymać maksimum efektów politycznych, propagandowych i strategicznych? Mózg elektronowy przystąpi) do pracy, analizując posiadane informacje i następnie udzieli! odpowiedzi, — Należy wycelować ją w... Nowy Jork... n-wzmo^ii c, w.ne deszcze) — ■zll hX działalność i prze- "ychddZiSaSecznJch ofen^w" tań, zadając wojskom USA i sajgońskim poważne straty w ludziach i sprzęcie. W tej sytuacji „New York Times" stawia pod adresem Białego Domu wicia drastycznych pytań: — „Kto przemawia w imieniu Wietuarnu i'oiuduiowego? — Na czyje życzenie armia USA bierze udział w walkach? — Jażeli stabilizacja polityczna jest warunkiem sukce. sa militarnego, to jakie są teraz szanse powodzenia?". Waszyngton ma na to tylko jedną odpowiedź: zwiększanie kontyngentów wojskowych w Wietnamie (siły zbrojne USA mają tu wkrótce osiągnąć ponad 120 tys. żołnierzy) oraz wprowadzanie ich do bezpośre-ó< waMci. To „stopniowanie wojny" brzemienne jest jednak w poważne komplikacje międzynarodowe. Rzecz w tym, że jak stwierdza londyński ,,Daily Mirror" — „jedynym czlowie-k>m, który nie rozumie w pełni tego niebezpieczeństwa jest chyba p. Lyndoa Johnson". Dokąd zaprowadzą te stopnie (wojny) Amerykanów. Rys. B. Jejimow .Izwiestia" Ostatnie wydarzenia w Algierii odbiły się szerokim echem na łamach prasy światowej. Wszyscy komentatorzy przyznają, iż zostali zaskoczeni rozwojem wypadków. Zgodnie podkreślają również, że to, co się stało w Algierze może mieć duży wpływ na rozwój sytuacji w Afryce, w kręgu państw arabskich, oraz na arenie międzynarodowej. Fłk Hucrri Bumedien Płk Huari Eumedien, który po ostalnim zamachu stanu w Algierii stanął na czele rządzącej Rarly Rewolucyjnej, sprawował poprzednio funkcje wicepremiera i ministra obrony i uważany był za jednego z najbliższych współpracowników obalonego prezydenta Ben Belli. Bumedien ma lat 40, jest synem wyrobnika rolnego. W młodości u-kończył szkolę powszechną, przeznaczoną dla dzieci muzułmańskich, a następnie «zko-}ę francuską. W, późniejszym okresie przez 2 la- ta studiował w Kairze na znanym uniwersytecie Al Azhar. Z Ben Balią zetknął *ię po raz pierwszy w 1952 roku. Po wybuchu powstania narodowego w Algierii — w r. 1934 — został mianowany dowódcą grupy szturmowej. W 3 lata później został dowódcą wojsk powstańczych, działających w . chodniej Algierii, w Sranie, a w roku 19f0 — dowódcą regularnych Jednostek algierskiej Armii Wyzwolenia Naro-d wego, organizowanych i szkolonych na terenie Tunezji i Maroka. . Nie wystarczy tylke śledzić przebieg ™ wydarzeń na arenie międzynarodowej, trzeba też dostrzegać ich źródła i w za- §| jemne związki. Czy je dostrzegamy? Z e| takim pytaniem zwracamy się do na- SEj szych Czytelników, proponując Im wzięcie £5 udziału w naszym konkursie-ankiecle pt. SE „Co tam w polityce?". Biorący udziel w E= konkursie winni odpowiedzieć na 2, za- śś= mieszczone poniżej pytania. Można też == odpowiedzieć tylko na jedno " nich. =E Wśród autorów odpowiedzi rozlosowane =Ę zostaną cenne nagrody książkowe. A oto == nasze pytania: j== 1. Napalm jest potworną, barbarzyńską =E bronią o straszliwej sile niszczenia. Kto rr używa tej broni i przeciw komu? SE 2. Jakie układy zostały pogwałcone i §5 prz«z k 'rn na J*óUvys"ie Tndo^Mtfskim? Odpowiedzi prosimy nadsyłać pod adresem =E Redakcji ,.Gł»su Koszalsńsk!e"'»", Kosza- =5 lin, ul. Alfreda Lampego nr ?0 z dopis- = k?Ti na kopTci"1 lub k^^ie nocztowej SE „Konkurs — Co tam w polityce?". jf: Redaktor naczelny neofaszystowskiego pisma ,,National Zeitung und Soldaten Zeitung" dr Frey wygłosił w Ponn przemówienie, w którym powiedział: — „Winę za wybuch drugiej wojny światowej ponoszą Polska i W. Brytania; zbrodniarzami wojennymi byli partyzanci, walcząry z naszymi wojskami. To nieprawda, f.« A' Oświęcimiu zginęły miliony ludzi, to komunistyczna Goebbels byłby dumny propaganda. Nadejdzie czas, że „niemiecki wschód" — zagrabiony przez Polskę i Czechosłowację po I i fi wojnie światowej, wróci do nas . . .". Minister Goebbels byłby dumny z pana Jako swego ucznia, Herr Frey . . . W centrum zainteresowania Żeby nie nużyć podobnymi ró/if op*sami, przedstawię ar zeń t}Towy przebieg wy-p A więc: ńawrfJ?916-* pra°y Przygoto-■ean " sProi0wach obietnice dal szego popierania rewizjonisty cznych dążeń ziomkostw, zapewniają o swej pomocy itp. Potem uchioala się odpowiedni& „bojową" rezolucję, doma gającą się „prawa powrotu do stron ojczystych" czyli na na sze Ziemie Zachodnie i Północ ne. w czeskie Sudety itp. Koniec. Można rozjeżdżać się do domów. Program oczywiście może się różnić w szczegółach, ale na ogół niewielu rozmija się z> wyżej przedstawionym przebie giem zjazdu największej orga nizacji przesiedleńców w NRF tzw. „ziomkostwa Śląsk", który odbył się w polowie czer wca. Opisialem głównie zewnętrzną stronę imprezy, bowiem treść od lat pozostaje to, k a sama. Tym razem w rezolu cji rewizjonistycznego mityn- ściomiesięczną służbę w Połud domu. Wąskie szpary w su— niowym Wietnamie. Wówczas Ngoc .- uchwycił lewą rękę więźnia, wykręcił ją i przeciągnął jej dlon przez przymocowany do stołu skórzany uchwyt. Jeden z żołnie rzy uchwyt ów mocno ścisnął. Kgoc wyciągnął swói bagnet i wbił go w blat stołu. Więzień odgiął się do tyłu. Ngoc wyciągnął z kołnierza swej bluzy długą, grubą szpil kę z czerwoną główką. Błyskawicznym ruchem ?Cgoc u-jął wielki palec przymocowanej do stołu dłoni. Jego szpilka została wbita pod paznokieć.... Więzień krzyknął z bólu. Ngoc odgiął mu głowę do ty- Gdy Johnson był jeszcze tylko wiceprezydentem, zachę cał gorąco Moore'a do opracowania książki o „zielonych beretach". Obecnie, po ukaza niu się pracy na półkach księ garskich w USA, jej autor zo stał przez Pentagon i tajną służbę wywiadowczą oskarżony o żdraaę tajemnic wojskowych... O jakie właSciwie tajemnice chodzi? Być może Moore naraził się wyłącznie pisaniem prawdy, wskutek czego książka jego zawiera wstrzą- ... . , . . ' „-l® „i ncie zastępowały okna. Goła ce bestialstwa, popełniane *«*"*• wzmacniała światło walce 2 południowowietnam- pISące .?LZeZ ,S^3ry SZPILKA z CZERWONĄ GŁÓWKĄ skimi partyzantami... Płowożółty, lekko zezowaty gu „Ślązaków" ujęto ją słowa ^naukowe", „studenckie" i in. mi: „Śląsk jest wschodem Nie praSą rewizjonistyczna zadęła miec. Do Niemiec także Śląsk w najtęższe surmy anty- należał zawsze". wschodniej propagandy, uka-Czerwlec obfitował w podobna za^Q s^ sjporo wywiadów Z !"RS%nMyc^y2Csezon"10ronz^o- przywódcami partii i dygni- cząi się właściwie już w pierw- tarzam.i rządowymi, z których szych dniach maja — usiłowano wyciągnąć jak naj- przesledleńców-członków rządzą- , 1 u ■ ■ cej w nrf partu cou/csu. na więcej odwetowych i zimno- którym wygłoszono wiele prowoka ux>jenni/ch wypowiedzi, povie cyjnych, utrzymywanych w du- ■ , drinłalnnśr rpirtrifmi chu wojującego rewlzjonizmu prze ra_.ącyc.l aziatainosc reuricjoni mówień. Potem z wielkim hała- stow. Poparcia i błogosławień sem zorganizowano posiedzenie sfwa udzielił również rewizjo najwutszych władz tzw. zwlazk.u wypędzonych — centrali rewizjo- mstom kler katolicki og asza nistycznych organizacji prześle- jąC Ust pasterski podpisany d'eńczych. Następnie kolejno od- arwae duchownych z hi byumły się zlazdy voszczególnych Pjzez yn.pę aucnoumycn oi organizacji ziomkowskich: „Ntem skupem Janssenem na czele. cóuj sudeckich", „gdańszczan", słowem — rewizjonistyczne la ,.Ziomkostwa prusy zachodnie, , . \ . ..Niemców rtaddunajskich", „Szwa to W cale] pełni. Organiza bów karpackich" itp. 1 td. torów wszystkich tych imprez Odbyło się także wiele innych martwi jedynie fakt coraz ni-imprez. Można przykładowo wy klejszego zainteresowania opi mienić sesję nt. dzisiejsza nti publicznej, prasy, a nawet Polska i jej mieszkańcy" rzecz samych przesiedleńców — ja.sna tak jak tematem widzą wrzawą przez nich podnoszo rewizjoniści-, różne seminaria ną, . Ą. POLAN. Steve Kornie, komendant Południowowietnamski podofi cer stał za byle jak skleconym stołem, obserwując bacz nie zmieszanego więźnia, po- jednostki Special Forces w po dejrzanego o należenie do komunistycznego Vietcongu. Za poznano mnie z sierżantem Ngoc. Po dotknięciu jego dło ni schowałem rękę szyoko do kieszeni spodni i schowałem się w kącie pokoju. Ngoc, pozornie nie patrząc na więźnia, ruszył wokół stołu. Niespodziewanie podniósł rekę i uderzył więźnia rozwar tą dłonią w prawe ucho. Rozległo się głośne klaśnięcie, po którym na skrzywioną z bólu twarz spadło drugie uderzenie, tym razem z lewej stro-ny. Więzień masował rozpaczli wie uszy i podbrzusze. Ngoc zadał mu kilka pytań. Odpowiedź była niezadowalająca. Cios w kark rzucił opornego na kolana. Ngoc dał znak, po którym dwaj południowowiet namscy żołnierze umieścili więźnia na krześle, łu i zadał kilka pytań. I tym razem odpowiedź okazała się niezadowalająca. Powoli, patrząc przez cały czas w oczy swej ofiary, Ngoc wyciągnął bagnet ze stołu i powtórzył swe pytania. Odpowiedzi nie było. Ngoc uderzył boczną stroną ostrza bagnetu w głów kę szpilki. Więzień krzyczał. Pot ściekał mu strumieniami po twarzy. Jeden ze strażników wykręcił mu boleśnie pra wą rękę... Ngoc odłożył spokojnie bagnet na stół, wyciągnął z kie szeni munduru notes i długo pis a następnie przystąpił do ponownego badania. Więzień zaczął coś jąkać. Specjalista od przesłuchi wań potrząsnął dezaprobująco głową, odłożył ostrożnie długopis na stół, sięgnął po bagnet i wbił igłę głębiej w ciało. Więzień jęczał. Z jego oczu ciekły łzy. Ngoc zamienił znów bagnet na długopis i nadstawił ucha. Przesłuchiwany krzyczał coś do niego, odmawiał jednakże udzielenia żądanych informacji. Ngoc przeczekał w bezru chu pół minuty, poczym sięgnął po bagnet. Oczy więźnia śledziły każdy ruch Ńgoca. Sierżant zbliżył klingę do czerwonej główki szpilki, spojrzał pytająco na ofiarę i lekkimi uderzeniami wbił szpilkę aż do stawu keiu ka. Ngoc stracił wówczas swój dotychczasowy spokój, krzyczał coś głośno do więźnia, który najwyraźniej zaczął słabnąć. Jego brązowa twarz nabiegła krwią. Pot mieszał się ze łzami a oszalałe bólem oczy dostrzegały tylko jedno." szpilkę i bagnet, który wbijał ją w ciało. Z głośnym trzaskiem szpilka przebiła staw kciuka. Więzień wciągnął ze świstem gorące powietrze w płuca, naprężył się i rozpoczął krzyczeć w sposób mogący przyprawić o rozstrój nerwowy. Wydało się, że Ns<">c o-statecznie przełamał jegn o-pór. Gdy okrzyki bólu osłabły, Ngoc, trzymając notes w ręku. podjął przesłuchiwanie. Jednakże albo więzień raz jeszcze odzyskał samokontrolę albo też nieznośny ból odebrał mu mowę. W każdym badź razie Ngoc ze wściekłością nacisnął na wbitą w kciuk szpilkę. Dwaj strażnicy z trudem tylko potrafili utrzymać rzucającego się na wszystkie stro ny więźnia. W końcu człowiek ów wyszeptał ..nuc", co po wietnamsku oznacza wodę. Ngoc sięgnął oo notes... Po dziesięciu minutach Ngoc u-staił ponad wszelką watDli-wość: więzień należał do Viet-congu. Ngoc wyrzekł do wieź nia kilka w przyjaznym tonie utrzymanych słów. Nasteonie, w wyniku jednego szybkiego ruchu szp;lka z czerwoną głów ką znalazła się w reku sierżanta. Wiezień ieknał i rzucił się bez sił na blat stołu. Ngoc wytarł szpilkę o włosy swej ofiary i popchnął ją na oparcie krzesła. Potem odwrócił się i spojrzał na mnie zadowolony... * Dodajmy od nas tylko, ź® opis powyższy stanowi tylko jeden z licznych epizodów wojny anłypartyzanckiej toczonej przez armię amerykań ską w Południowym Wietnamie i opisanej w książce Robin Moore'a. Oor. JOTEL Sfr. 8 GLOS Nr 158 (3912} m II t&ych). Natomiast na częstszy ł skromniejszy użytek lepiej wybrać wzór bardziej neutral ny i kolory spokojniejsze, np. połączenie czerni z bielą czy bieli z granatem. Zależnie od upodobania — %ego rodzaju suknie uszyć moż na z lekkiego jedwabiu, fularu, szyfonu czy jedwabiu cięż szego, bardziej mięsistego, np. z niedrogiej i mało gniotącej tlę „merony". Długość sukien popołudniowych sięga przermżnie za kolana. Góra jest na ogół gładka M okrągłym wycięciem, czasem wykończonym. draperią ze sko tu. Modny jest także dekolt dbrzeźony odstającą od szyi plisą zakończoną długim „wią zadetkiem", albo ozdobiony nifirtzczoną falbaną. Ręka-tśu krótkie, albo brak r&aiwów. Przy bardziej dekoltowanych sukienkach, podkulających tylko cienkie ra nHączka debrze jest dorobić itiittyy żakiecik z tego samego ttfokeriału. Pozioala to nosić Suknię na różne okazje. -Jedynaczka" może mleć dół Impełnie prosty lub tylko lekko T&tkloswowany. Ale przy lęfMch materiałach efektownie} i bardziej „tegorocznie" \Óygląda suknia rozszerzona godetaml, plisami, cała drobno jplisowana lub obszyta dołem \jedną lub kilkoma fcUbanami, POD ZNAKIEM ZAWODÓW W minioną niedzielą i w po przednią wiele kół Polskiego Związku Wędkarskiego w naszym województwie zorganizowało zawody gruntowe o tytuł mistrza koła i prawo udzia Łu w mistrzostwach okrfjgu. Jak to zwykle na tego rodzaju zawodach bywa, łowiono przeważnie okonki i płocie. Tu i ówdzie trafiała się jednak większa ryba. Np. wędkarze darłowscy, którzy na konkursowy połów wybrali miejscowy kanał, złowili wiele dużych leszczy. Zwycięzca zgromadził około 4,5 tys. punktów, co najlepiej świadczy, że połów był obfity. Wędkarze ze Słupska urządzili konkurs ha kanale w Rowach. I tu szczęście dopisało — niejeden z u-czestników zawodów wracał z ładnymi węgorzami. Najbardziej udane z dotychczas przeprowadzonych, były zawody koła PZW w Miastku, urządzone w ub. niedzielę w w Świeszynie. Już w sobotę rozbito tu biwaki, wielu zawodników przyjechało z rodzinami. Doskonale zorganizowano sam konkurs, w którym startowało stu kilkudziesięciu zawodników. Dzięki zradiofo-nizowaniu wszystkich stanowisk można było co piętnaście PrzeWamte mmbiet W letniej garderobie każdej kobiety bardzo potrzebna jest jedna jedwabna, wzorzysta, strojniejsza suknia. Taka, w kltórej można iść do teatru czy iia imieniny do znajomych i która nadaje się na wczasowe potańcówki. Nie jest to -prawa trudna w tym roku, gdyż nasz przemysł jedimbniczy naprawdę ma się czym pochwalić, { ładnych tkanin — różnorodnych żarów no jeśli chodzi o kolory i de-tenie, jak ceny — w sklepach nie brak. W dodatku modne ■fasony tego rodzaju sukien są najczęściej bardzo proste, opar te w zasadzie na tzw. „koszul ce" nie odcinanej v.7 talii, tak że wiele kobiet może sobie usźyć. i • Duże wzory kwiatowe nadają się głóumie dla kobiet szczu plych mających w perspekty-wie okazje, wymagające sukni bardziej strojnej. Poło.czenia kolorów w tego typu tkaninach są w tym roku albo bardzo agresywne, albo przeciwnie — pastelowe (w tonacjach bladoniebieskich, bladoróżowych, kremowych czy pistacjo Jedwabna „jedynaczka minut podawać aktualne komu nikaty o przebiegu zawodów a nawet... życzenia dla niedzielnych solenizantów — Władysławów. Po konkursie była tra dycyjna grochówka. Impreza urządzona przez wędkarzy miasteckich była przykładem, jak bardzo udanie można pogodzić sportowe emocje wędkarskie z wypoczyn kiem sobotnio-niedzielnym. A o to przecież chodzi. Miarą zainteresowania imprezą był u-dział w niej około tysiąca o-sób. Organizatorom zawodów należą się słowa dużego uznania. W ub. niedzielę odbyły się też — po raz pierwszy w województwie — zawody dla pre zesów kół. Urządzono je na jeziorze w Słosinku. Zarząd O-kręgu dołożył starań, by ta cie kawa impreza wypadła jak naj lepiej. Niestety, zawiedli ci, dla których zawody urządzono. Z ogólnej liczby ponad 70 kół PZW w , województwie, tylko kilkanaście było reprezentowanych na zawodach. Zwyciężył Antoni Szczebiot z Czarnego przed Janem Zielińskim z KPII w Koszalinie i Józefem Górczyń-skim z koła Koszalin-miasto. PIERWSZE KONKURSOWE SZCZUPAKI Wpłynęły już pierwsze zgłoszenia na konkurs, organizowany przez ZO PZW i naszą redakcję. Stanisław- Zarębski z koła KPII w Koszalinie doniósł o złowieniu przez siebie w Mostowie szczupaka o wadze 5,45 kg i długości 84 cm. Szczupak złowiony został na żywca. Jeszcze większego szczupaka, bo ważącego 8,10 kg, złowił wędkarz z Miastka Stanisław Ma-sternak. Tak więc początek został zrobiony. Organizatorzy oczekują na kolejne zgłoszenia. Przypominamy, że w konkursie uczestniczyć mogą ci wędkarze, którzy złowią duże okazy następujących gatunków ryb: pstrąga (od 1,5 kg), lipienia (od 1 kg), karpia (od 5 kg), leszcza (od 1,5 kg), płoć (od 0,5 kg) i szczupaka (od 5 kg). Zgłoszenia przyjmuje Zarząd Okręgu PZW do 15 września br. SCHRONISKA 1 CAMPINGI NADAL TYLKO W PLANACH Od lat mów! się o budowie schronisk wędkarskich i campingów w naszym województwie, wznoszonych z funduszy PZW. Niestety, inwestycje te figurują jak dotychczas tylko w planach. Np. sprawa budowy schroniska-motelu we Wrzosowie ciągnie się już kilka lat a jeszcze nie przekroczono etapu opracowywania dokumentacji. Dokumentacja była już kilkakrotnie przerabiana i obecnie znowu znajduje się u projektanta, który wnosi kolejne poprawki. O ile w tym orzyoadkti wina spada na GKKFiT, który nie może zdecydować się, jak urządzić schronisko we Wrzosowie, o tyle o inne. znacznie mniej ko sztowne inwestycie można mieć pretensje do Zarządu O-kręgu PZW. Np w roku ubiegłym Zarząd Główny oferował naszemu okręgowi pół mi liona zł na budowę ośrodka campingowego. Nie przyjęto tej dotacii. Obecnie istnieje możliwość uzyskania 200 tys. zł. Wierzymy, że tym razem nie zrezygnuje się oochopnie z tych pieniędzy. Można za nie zakupić no. kilka domków campingowych i urządzić o-środek dla wędkarzv nad jakimś atrakcyjnym jeziorem. MIŁOSC DWUDZIESTOLATKÓW Przy okazji tego filmu przy pomniał mi się słynny cytat z innego — z radzieckiego „Czapajewa": „Aleksander Macedoński był wielkim wodzem, ale po co zaraz łamać stołki". Być może, że pokolenie dwudziestolatków jest ,,za gaakowe" albo też było kilka lat temu, gdy narodził się po mysł tego filmu złożonego z pięciu nowel reżyserów różnych narodowości. Ale nie trzeba aż pozorów odkrycia dla zakomunikowania, że fran cuskie dziewczęta traktują z góry gapiowatych nieco zalot ników zaś włoskie robią rywalkom awantury. Cecha to zresztą nie tylko Włoch i Fran cji. Może nieco bardziej demaskuje tzw. narodowy, charakter nowelka niemiecka — błaha i idealnie drobnomie-szczańska. Ale też nie tylko w NRF młodzi mężczyźni żenią się z matkami swoich dzie ci. Najwięcej zaś egzotyki wnoszą do tej mieszanki Ja pończycy i Polacy. Dla historii japońskiej (dwa morderstwa — jedno „na próbę" a drugie z miłości) nasz gust nie znajduje wytłumaczenia, /natomiast najlepszą, opowieść Andrzeja Wajdy i J. S. Stawińskiego rozumiemy doskonale. Oni jedni podpatrzyli cechę dwudziestolatków, Właś nie w naszym kraju występującą — szczególną niełraso bliwość 1 nieodpowiedzialność, która chwilami jest odrażająca. GŁADKA SKÓRA „Miłość! dwudziestolatków" patronował i francuską nowe lę wyreżyserował Franęois Truffaut, jeden z wybitnych reżyserów francuskiej nowej fali. Jego dziełem jest również „Gładka skóra", film głodny i chwalony. Osobiście, przyznam się, nie wiem dlaczego. Banalna historia trójką ta: starszy pan traci głowę dla apetycznej stewardessy, której odpowiada przygoda, a nie odpowiada stabilizacja, źo na cierpi i kończy film oraz ży- cie męża groteskowym wystrza łem z dwururki — opowiedzia na jest z tak nieznośnym pozerstwem i zarozumialstwem, jakby reżyser w każdej scenie podpowiadał widowni: „po patrzcie, jak ja potrafię to po kazać!" Z „nowej fali" pozo stała w tym filmie maniera opowiadania o szczegółach, męczącego obserwowania ruchu, spacerów, spojrzeń, sylwetek bohaterów. Ale już nie jako zdobycz — dokumentowa nie rzeczywistości czy też wy woływanie wzruszeń u widza, ale jako maniera* KARAMBOL Na naszych ekranach (O, po lityko repertuarowa!) filmy chodzą stadami. Mieliśmy o-statnio serię rumuńską, serię czechosłowacką — obecnie na ekrany wchodzi kilka filmów węgierskich. Jednym z nich jest „Karambol", reżyserii wy bitnego filmowca węgierskie, go, F. Mariassy'ego. Obyczaj o wy i „pedagogizujący" o różnych postaciach kariery, o róż nym stosunku do życia, jasno ma postawioną tezę, bez niedomówień przeprowadzony wywód. Z jednej strony dziewczyna, która od stanowi ska gońca (3ocHo*dzi pracą ! nauką do stanowiska technika. Z drugiej — młodv, leniwy człowiek, zdobywający siłą swoich mięśni popularność, która mu się wydaje być szczytem sukcesu. Film prze prowadza tezę... Nie, nic nie przeprowadza, opowiada wszak o pewnych oczywistych rzeczach. No i o miłości. CO SŁYCHAĆ, MŁODY CZŁOWIEKU? Inny film węgierski, mi właściwie tylko jedną wadę, tak trudną do uniknięcia przy opowieściach o dorastającym chłopcu i jego środowisku rodzinnym. Że nie decyduje się ani na film dla .młodzieży ani dla dorosłych. Dla młodzieży jest w tym filmie za mało akcji, dziania się, przygody. Dla dorosłych — zbyt wiele uproszczeń i skrótów fabuły lak nielubianych przez widza, który rozumieć chce albo wszystko do końca — albo nic. Oba omawiane dziś filmy węgierskie mają za to jedną cenną zaletę. Są bezpretensjonalne, opowiadają o sprawach codziennych bez u-piększeń i wydziwiania. MARTA D2)£RZ*w:CAiJ wtAmtAmucml W KILKU ZDANIACH Dotychczas największy statek do przewozu ładun ków suchych liczył 80 tys. ton nośności. Wkrótce zosta nie on zdetronizowany przez giganta o nośności 137 850 ton budowanego w Japonii, na zamówienie, a-merykańskiego armatora „National Bulk Carriers". * Gdyński „Dalmor" zamle rza w bieżącym roku złowić 100 tys. ton ryb. Plan ten jest zupełnie realny. W pierwszym półroczu połowy wyniosły około 50 tys. ton. * Nadzwyczajne zebranie Międzynarodowej Komisji do Spraw Wielorybnictwa postanowiło znacznie zmniejszyć odstrzał wielory bów. W sezonie 1965/66 u-stalono górną granicę odstrzału na 4 500 szt. płetwa li błękitnych. W 1957 roku zapadła de cyzja. Na rozległych łąkach w sąsiedztwie miejscowości letniskowej Warnemiin-de rozpoczęto budowę nowo czestnego portu handlowego W 1962 roku gotowy był już pierwszy olbrzymi basen z nabrzeżami uzbrojony mi w nowToczesne urzadzer nia przeładunkowe. Wiele to rów kolejowych, w drugiej linii nowoczesne magazyny. Wówczas pracowano już normalnie. Oficjalne otwar cie portu nastąpiło X maja 1960 roku, kiedy przyjęto pierwszy statek. Od tej po rv przyjęto już 2 750 stat- 5 lat portu w Bostocku ków i przeładowano 15 min ton różnych ładunków. W ubiegłym roku port ro-itocki — bo taką nosi nazwę, choć od Rostocku jest oddalony o kilkanaście kilometrów — przeładował 5 min ton i skutecznie konkuruje z Hamburgiem szybkością przeładunków. Budowa portu jest długo trwałą inwestycją. Mimo, że roboty budowlane trwa ją już dziewiąty rok, nie zostały jeszcze zakończone. Niedawno oddano do eksplo atacji drugi basen. W tej chwili czynne są już dwa baseny o łącznej długości 3,5 km nabrzeży. Jednocześ nie można w nich obsługiwać 18 statków. Oprócz te go czynna jest specjalna, oddalona od właściwego por tu, przystań dla obsługi zbiornikowców. Drobnicę przeładowuje 50 dźwigów oraz 3 dźwigi mostowe do ładunków ciężkich. Przy placach wydzielonych dla ładunków masowych czynnych jest 6 dźwigów mosto wych. — Taką okazję należy opić! — krzyknął od progu stary kapitan, który zjawił się w Kafejce w wyśmienitym humorze. Dzierżawca, na podtrzymanie tego humoru wyciągnął z głębokiego schowka ostatnie butelki i napełnił kufel Bryzy pienistym, dobrze schłodzonym „Żywcem". — Wracam z zebrania — mówił Bryza — na którym powołano komitet Społecznego Funduszu Rozwoju Żeglarstwa i Sportów Wodnych. Jak wiecie, rok temu podczas podniesienia bandery na jachcie „Dar Koszalina", przewodniczący Prez. WRN poseł Zdzisław Tomal rzucił myśl, aby wykorzystać doświadczenia Społecznego Ko- SŁOWNIK MORSKI ROZTAKLOWAC — pochodzi od słowa: taklelunek oznaczający różny sprzęt na pokładzie jak liny, maszty, iragle itp. Po zakończeniu sezonu sprzęt ten jest zdej mowany z jednostki. ROŻEK — okrągły, rao-strzony na jednym końcu, sworzeń, wykonany z twar dego drewna lub metalu, używany przy wykonywaniu splotów na linach. RÓG SYGNAŁOWY — lub mgrłowy, przyrząd do nadawania sygnałów dźwię kowych we mgle. RUDOWĘGLOWIEC — statek o specjalnej konstrukcji, przystosowany do przewozu ładunków masowych — węgla i rudy. Ruda jako ładunek bardzo cięż ki wypełnia zaledwie 1/3 przestrzeni ładowni, co po woduje, że statek jest bardzo „s/tywny" na fali. Po przechyłach gwałtownie wraca do pozycji równowa gi. Dla złagodzenia tych szarpnięć posiada w górnych częściach ładowni spe cjalne zbiorniki na wodę. RUFA — tylna częSć sta tku. RUMB — kąt stanowiący 1/32 część koła, czyli 11 i 1/4 stopnia. w żagle! mitetu Budowy tego jachtu I przekształcić go w stały komitet budowy floty jachtowej. Przez ten rok przemyślano całą sprawę, opracowano statut i zyskano wielu zwolenników. Teraz, kiedy jest już komitet, robota bedzie mogle ruszyć pełną parą. A o wyniki osobiście jestem spokojny. Przewodnictwo komitetu oddano w dobre ręce — powierzono je sekretarzowi Komitetu Wojewódzkiego tow. Stefanowi Krzakiewi-czowi. Udział w pracy komitetu i poparcie zadeklarowały wszystkie zainteresowane organizacje młodzieżowe i związki zawodowe. Komitet oczywiście nie będzie sam budow.ał jachtów ani przystani. Nie ma też zamiaru wyręczać innych. Ale każdemu kto wykaże się inicjatywą i chęcią działania, pomoże finansowo. Pieniądze na finansowanie poczynań klubów zamierza gromadzić ze. składek społeczeństwa i. zakładów pracy. — Wiecie — mówił dalej Bryza — że w każdym zakładzie, radzie zakładowej znajdzie się kilkaset złotych. Za taką sumę nie można wiele zrobić. Ale pieniądze, zgromadzone z całego województwa i uzupełnione funduszami państwowymi, mogą ułatwić podjęcie większych wysiłków. Dotychczas wiele mówi się o produkcji elementów, z których młodzież mogłaby sama budować jachty. Mówi się, ale żadna fabryka nie podejmuje ich produkcji, bo nie ma zamówień. Komitet, jeśli zbierz® odpowiednią sumę, będzie mógł zamówić większą ilość takich elementów. Koszty przy tym" będą oczywiście odpowiednio niższe. W klubach wodnych można będzie budować własne jachty. Myślę, że istnieją realne szanse zbudowania tym sposobem w ciągu roku do 100 jachtów. Po kilku latach jeziora naszego województwa zabielą się od żagli. W'KSIĘGARNIACH ukazało się drugie powojen ne wydanie głośnej powieści Emila Zegadłowicza „Zmory" (Wydawnictwo Literackie). Powieść ta, wydana po raz pierwszy w roku 1936 od tego czasu uchodzi za.lekturę tylko dla dorosłych i to mało wrażliwych na drastycz ności dorosłych. Ba, w ciągu tego trzydziestolecia niejedno się w literaturze zdarzyło i okazuje się już, te „Zmory" w swoich drastycznościach są nieco staroświeckie — przeciętna powieść współczesna z tzw. marginesów życia zawiera co najmniej tyle jeśli nie więcej słów kilkulitero-wych. „Zmory" od tychże utworów różni jednak to, że jest to powieść o wielkich walorach literackich — uniwersalny obraz dojrzewania młodego chłopca i gryząca, satyryczna opowieść o dawno umarłej galicyjskiej prowincji. „Zmory" to druga część autobiograficznego cyklu powieściowego Emila Zegadłowicza „ŹSywot Mikołaja (Srebrempisanego*. Tej „krotnice z zamierzchłej przeszło ś-jci" jak bęjąai podtytuł „Zmór" — sądzona jest literacka przyszłość. W serii „Jednorożca" Państwowego Instytutu Wydawni czego ukazała się nowela Jamesa Baldwina „Dziś rano, dziś wieczór, tak prędko" (tłum. W. Komarnicka). James Baldwin jest jednym z najwybitniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich i wybitnym rzecznikiem walki Murzynów amerykańskich o prawa obywatelskie. Baldwin działa na wielu frontach — jako publicysta i dramaturg, powieściopisarz 1 społecznik. Jego nowela wydana właśnie przez PIW — „Dziś rano, dziś wieczór, tak prędko" nasycona jest także tą żarliwą pasją działacza. Treść jej jest prosta — międzynarodowa gwiaz da estrady — amerykański Murzyn po dwunastu latach ma jutro z synkiem i źoną--Szwedką popłynąć do kraju. Jak będzie traktowany przez współobywateli? Jak bę dzlt traktowany jego «yn, który nU ma wcale pojęcia „mieszaniec"? Jakie wreykro-śd 1^ najNMfli cackają jego jaoielt nST SO*ttm!4ią jego rozterek i obaw — on zaś w ciągu tego jednego dnia przed wyjazdem już od nich się oddziela tym właśnie niepokojem, już zaczyna czuć obcość — choć walczy z upokarzają- Rllowe cą go nienawiścią. Nienawiścią do ludzi, którzy kolor skó ry traktują jako kryterium człowieczeństwa. Prosta, a wstrząsająca nowela Baldwina jest pierwszym utworem tego pisarza wydanym po pol sku. Dobrze by się stało, gdybyśmy otrzymać mogli i inne jego wybitne powieści. PIW także, jak zwykle sumiennie zdaje nam sprawozdanie i kolejnego odkrycia w amerykańskiej prozie. Tym razem w Polsce debiutuje tomem opowiadań „Gołębie p!4raM młody autor, uważany sa wybijającego się w no welistyę^ USA — John Updi-ke. Znany nam jest ten ton z Innych utworów amerykańskich pisarzy: autobiograficzne opisy małych miasteczek na prowincji, nienagannie skonstruowane i spointowane sceny z życia Nowego Jorku. Updike do tych tradycyjnych tematów dorzuca własny ton — lirycznego sentymentu, jakim owiane są wspomnienia z dzieciństwa i ironicznego spojrzenia na kłopoty ludzi, separujących się w swoich cia snych mieszkaniach od kłopo tów będących udziałem innych. Ponadto ha półkach księgarskich: JAN LEWANDOWSKI! „BEZ PIOSENKI" (MON) — powieść o żołnierzach, rozpoczynająca się nad Wisłą 1 kończąca pod Berlinem. Niestety, fcotnlerze wydumani trochę i zdarzenia — znane z setek podobnych opisów. JAN WIKTOR: „ROZMOWY POD KOLOROWYM PARASOLEM" (Wyd. Literackie). — Spisane wiernie rozmowy autora z Karolem Fryczem — wybitnym polskim scenografem, człowiekiem teatru. Wiele ciekawych szczegółów i a-negdot z lat sprzed dwu wojen światowych. MIROSŁAW DRYflSKIt „SPADKOBIERCA" (LSW). — Debiut młodego autora. Niestety, Jeśli coś Jest nlMino.łnegb na łwiecle, to są rilm powieści, w których tzw. prości lud*l« przemawiają mętnym językiem, p«inym fttocyeh rtów. %tcn) i FLAGI z Bielska-- Białej Stwierdzenie, że cały kraj pracuje dla morza nie jest żadną przesadą. Nie zawsze bow-iem przedsiębiorstwo musi podlegać ministerstwu żeglugi, aby odnaleźć jego związki z morzem. Przykładem mogą być Za kłady Przemysłu Wełniane go im. Stanisława Bularza w Bielsku-Białej. Być może niejeden członek załogi nie miał okazji zobaczyć jak wy gląaa morze, a jednak ich wyroby jak najbardziej słu żą morzu. Bielscy włókniarze znaleźli swe związki z morzem przez produkcję różnych bander i flag. Zaopatrują wszystkie nasze przedsiębiorstwa gospodarki morskiej w bandery i fla gi kodu międzynarodowego, a za pośrednictwem „Balto ny" dostarczają je wszystkim statkom odwiedzającym nasze porty. Opanowa li produkcję 1000 flag i ban der różnych państw świata. Wyrabiają je z przędzy weł nianej z dodatkiem 30 proc. włókna poliamidowego. Ro cznie około 90 tys. metrów bieżących. Niemiecka Republika De mokratyczna zamiera złowić w bieżącym roku 240 tys. ton ryb, a w roku 1970 ponad 400 tys. ton. Szybki wzrost połowów zapewni rozwój floty ekspedycyjnej. Stocznia w Wismarze rozpo częła budowę statków-baz o nośności 6 200 ton, a stocznia w Wolgast trawlerów, które będą łowiły ryby w oparciu o statki bazy, ■ GŁOS Nr "158 (3984) KOMUNIKAT Zawiadamia się, że z dniem 6 LIPCA 1965 R. zostanie uruchomiona po remoncie Łaźnia Miejska w Koszalinie przy ul. Wtlczej nr 7 CZYNNA BĘDZIE: we wtorki, środy i czwartki od Sodz. 14 do 20, piątki od 13 do 20, w soboty i dni Przedświąteczne od godziny 12 do 20. W poniedziałki, niedziele i święta Łaźnia BĘDZIE NIECZYNNA. Zakłady pracy mogą już nabywać bilety zbiorowe na III kwartał w biurze MPGK przy ul. Pawła Findera nr 101 (baraki). K-1572 UWAGA! ^Uczestnicy wycieczek TURYS1YCZN0-KRAJ DZNAWCIYGH "SPOŁEM" ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI SPOŻYWCÓW ODDZIAŁ OKRĘGOWY W KOSZALINIE zaproszą uczestników wycieczek po piękne] Ziemi Koszalińskiej do korzystania z usług zakładów gastronomicznych PSS W BIAŁOGARDZIE restauracja i kawiarnia „ZEFIR", ulica B. Bieruta, róg Lindego. Duży wybór smacznych potraw — dansing w godzinach od 20 do 1 w nocy. W KOŁOBRZEGU restauracja, kawiarnia I cocktail-bar „FREGATA" ulica Dworcowa 12. Szeroki wybór smacznych potraw, szybka i fachowa obsługa. Codziennie dansing od 20 do 1 w nocy. kawiarnia „DANUSIA", ulica Walki Młodych 34 Smaczna kawa, herbata, zawsze świeże ciastka, lody, kremy. Lokal czynny od 9 do 23. bar gastronomiczny samoobsługowy bezalkoholowy „POD ŻAGLEM", przy ulicy Waryńskiego 5. Szeroki wybór dań barowych. Blisko dworca i plaży morskiej. Czynny od 7 do 23. bary gastronomiczne samoobsługowe „EKS-PRESSO" w rejonie plaży morskiej. Szeroki wybór dań barowych, desery, słodycze, napoje. Duża oszczędność czasu przy korzystaniu z u-sług tych zakładów. kawiarnia „WCZASOWA**, przy ulicy Parkowej w rejonie plaży. Smaczna kawa, herbata, lody, ciastka, napoje chłodzące. Lokal czynny od 9 do 23 w nocy. ^LPOŁCZYNIE-ZDROJU restauracja i kawiarnia „PARKOWA", przy ulicy 20 Października 23 (tuż przy parku zdrojowym). Szeroki wybór smacznych potraw. Dobre ciastka i lody. Prawdziwy wypoczynek w kawiarni „Parkowej" na I piętrze nad restauracją. W SŁAWMTF ^ restauracja „SŁONECZNA" przy ulicy Słowackiego 1. Szeroki wybór potraw i napojów. Sprawna obsługa. Dansing od godziny 20 do 1 w nocy. Prawdziwy relaks w restauracji „SŁONECZNEJ" po dobrych zakupach w SPÓŁDZIELCZYM DOMU HANDLOWYM, mieszczącym się « na I piętrze nad restauracją. —yrekc ja Oddziału Okręgowego „Społem" ZSS dot SZaI*n*e' b^^zie wdzięczna za uwagi i wnioski Jeżące pracy tych zakładów, nadesłane pod adre-"Społem" ZSS Oddział Okręgowy w Koszalinie, • Polskiego Października 32, telefon 40-51 do 57 52-72. K-l 520-0 WEB* ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANE) t dlc Pracujących KZB W KOSZALINIE, ul. JANKA KRASICKIEGO 14, do DWULETNIEJ ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANEJ *ntrrAr-» * . ° kierunkach: -tynkar*, malarz-szklarz, cieśla budowlany, betoniarz-zbrojarz mo»?™,C2en*U 16..la! życia oraz o kierunkach: konstrukcji żelbetowych, po ukończeniu »* 17 lat życia. U!1 3-letniej Zasadniczej Szkoły Zawadowsj o kierunkach: . — monter instalacji sanitarnych, — elektromonter budowlany / ~ monter instalacji wentylacyjnych r po ukończeniu 15 lat życia. minio J .w'nni nadesłać w nieprzekraczalnym ter-ttienty a 25 sierpnia 1965 r. następujące doku- 1- Podanie, życiorys, 4 świadectwo ufcoficrenfa 7 klas szkoły podstawowej, I fetrykę urodzenia, zawodź^W° ^e^ars^® ° Przydatności do obranego 3 fotografie, W (^Yiad9zen^e 0 sfetnle majątkowym rodziców. naernrfTleS-ie trwan^a nauki uczniowie otrzymują wy-D l enie zasac* "^Tnagradzania młodocianych. Oialar^ ' ° kierunku: elektromonter-budowlany i m- Koszalina** Ubiegać się mogJ* DZIEWCZĘTA z nacie*1 ^SC°%V* ubiegać o miejsca w inter- DNrrrN7 EGZAMIN sprawdzający odbędzie się vr eod* SIERPNIA 1965 w gmachu szkoły, o *• K-1570-0 Wartościowy czyn - wartościowy prezent W ub. roku młodzież Liceum Ogólnokształcącego w Złotowie postanowiła podjąć budowę pawilonu-pracowni do zajęć politechnicznych. Pra ce są już mocno zaawansowa ne. _— Chcemy w dniu 1 wrześ nia br. przekazać pawilon do użytku — mówi nauczyciel te go Liceum, ob. N. Blachowski. Młodzież wniosła już duży wkład w budowę. Wyróżnili się zwłaszcza uczniowie klas IX i X. Wartość inwestycji ocenia się na około 250 tys. zł. Tjrle też będzie kosztowało wyposażenie pracowni. Ćwierć miliona złotych potrzeba na zakup sprzętu i pomocy dla nowej pracowni. Dobry początek zrobił Wojewódzki Komitet SFOS w Koszalinie, ofiarowując młodym złotowianom piękny prezent — zestaw wyposażenia dla mo delarni lotniczej i szkutniczej wartości około 30 tys. zł. Parterowy budynek przy ul. Westerplatte jest już prawie gotów. Mimo wakacji, na placu budowy można zastać sporo młodzieży. Ci młodzi budowniczowie zasłużyli na daleko idącą pomoc przy wy posażeniu ich placówki, (el-ef) sfgrawswitw KOSZALIK Dyżuruje apteka nr II, nL Z wy. cięstwa 32. SŁUPSK Apteka nr 19 przy nl. Pawia Fin-dera 38, tel. 47-16. SŁUPSK klub „EMPIK" — wystawa pt. „Z wystaw fotografii prasowej". ^llEATlł SŁUPSK — BTD — w sobotę o godz. 1S.30 — opera „Tosca". W niedzielę o godz. 13.30 — opera „Rigołetto". BYTÓW — Obok prawdy (pol- CZARNE — Upał (pol., od lat 12). ski, od lat 18). CZŁOPA — Foto-Haber (węgier- DARLOWO — Wyspa złoczyń- sk*, od lat 16). Ców (polski, od lat 9). CZŁUCHÓW — Zycie raz jeszcze GOŚCINO — Sąd (radziecki, (polski od lat 16). Od lat 12). DEBRZNO — Garsoniera (USA, KARLINO — Prawo i pięść (pol- od lat IG). ski, od lat 16). DRAWSKO — Praski Blues KOŁOBRZEG (CSRS, od lat 12). PDK — Maria (CSRS, od lat 1«). JASTROWIE — Drewniany ró- PIAST — Dziecko wojny (radz., żamte (polski, od lat 16). Od lat 12). KAIISZ POM. — Zakochani są WYBRZEŻE — Helena Trojańska między nami (polski, od lat 16). (USA, od lat 12). KRAJENKA — Agnieszka 46 RYCERSKIE — I dalej będę (polski, od lat 16). śpiewać (ang., od lat 12). MIROSŁAWIEC — Wilczy bilet MIASTKO — Banda (polski, od (polski, od lat 16). lat 16). OKONEK — Córka gejszy (ko- POLANOW — Nieznany (polski, reański, od lat 14). od lat 12). SZCZECINEK POŁCZYN-ZDROJ PDK — O czymś innym (CSRS, WOLNOŚĆ — Pięcia (polski, od od lat 16). lat 16). PRZYJAŹŃ — Włoszki i miłość OGNISKO — Pigułki dla Aurelii (włoski, od lat 16). (polski, od lat 15). TUCZNO — Panienka z okienka SŁAWNO (polski, od lat 12). SŁAWA — Barwy walki (polski, WAŁCZ od lat 12). MEDUZA — Między brzegami DRUH — Futrzany gang (ang., (polski, od lat 16). Dokąd się wybierzemy ? Lechla — nie- Korab PIŁKA NOŻNA O wejście do TT Ugi: Szczecinek — Mazur Elk dzieła, godz. 18. O mistrzostwo klasy A — Gwardia II (niedziela, godz. 18), Czarni II — Victoria (sobota, godzina 18), Olimp — Sparta Zł. (niedziela, godz. 17), Granit — Piast (niedziela, godz. 17), Drawa — Le-chia II (sobota, godz. 18), Iskra — Bytovia (niedziela, godz. 18). Gryf IX pauzuje. Mecz towarzyski: Pogoń Połczyn — Kotwica Kołobrzeg — niedziela, godz. 16. Młodzieżowa reprezentacja województwa wyjeżdża do Wejherowa na mecz z reprezentacją Gdańska o Puchar Spartakiady. TENIS Kołobrzeg — masowy turniej tenisa ziemnego — sobota od godz. 16 i niedziela od godz. 9. SPARTAKIADA Z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości PZGS i RP LZS organizują w Człuchowie powiatową spartakiadę LZS. Początek w niedzielę o godz. 10. ELIMINACJE DO WOJEWÓDZKIEJ SPARTAKIADY ZAKŁADÓW ROLNYCH W niedzielę, tj. 4 bm., ha stadionie Orła w Wałczu odbędą się eliminacje w piłce siatkowej kobiet i mężczyzn oraz w piłce nożnej do wojewódzkiej spartakiady zakładów rolnych. W Wałczu spotkają się najlepsze drużyny pow. drawskiego, wałeckiego i złotowskiego. Rozpoezęcie eliminacji o godz. 11. (piotr) PROGRAM I na dzień 3 bm. (sobota) KOSZALIN adria — Judex albo zbrodnia ukarana (franc., cd lat 16). Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20. Poranki: niedziela — Pinokio (USA, od lat 7). WDK — Czas miłości (rumuński, od lat 16). (CSRa, od Ut 12). Seanse o godz. 16, 18.30 i 21. Poranki: niedziela — Na tropie przemytników (duński, od lat 10). ZACISZE — Zycie nie jest łatwe (wioski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę o 15, 17.30 i 20. Poranki: niedziela — Ostatni cowboy (USA, od lat ]?). MUZA — Milczące ślady (polski, od lat 14). Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę o 15, 17.30 i 20. Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — O szóstej wieczorem po wojnie (radz., od lat 12). A MUR — Błękitna strzała (radz.. od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki: niedz;e'a — Bibi — zestaw (polski, od lat 7). KINO WOP — Książę i aktorecz-ka (USA, od lat lfi). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki: niedziela — Kwiat na śniegu (radz., od lat 9). DRUH — godz. 16.30 — Podróż za ocean (jugosł., od lat 10). Godz. 19 — Podhale w ogniu (polski, od lat 12). ZORZA (Sianów) — Mansarda (polski, od lat 11). Poranki: niedziela — Ali i wielbłąd — II seria (ang., od lat 9). Fala (Mielno) —- Helena Trojańska (USA, od lat 12). Poranki: niedziela — Sto kilometrów (włoski, od lat 12). JUTRZENKA (Fobolice) — Między brzegami (rolski. od lat 16). Poranki — nietfziola — Ali i wielbłąd — I seria (ang., od 1. 9). SŁUPSK od lat 12) ŚWIDWIN MEWA — Pierwszy dziefi wolności (polski, od lat 16). REGA — Maria Candełaria (meksyk., od lat 16). WARSZAWA — Pingwin (polski, od lat 16). TYCHOWO — Transport % rajn (CSRS, od lat 12). USTRONIE MORSKIE — Twarzą w twarz (jugosł., od lat 16). •k BARWICE — Lupeni (rumuński, od lat 12). CZAPLINEK — Trzy życzenia Ekspozytury Centrali Filmów w Koszalinie. TĘCZA — Późno popołudnie (polski, od lat 16). PDK — Odwet kapitana Lesza (jugosł., od lat 16), ZŁOCIENIEC MEWA — Głos ma prokurator (polski, od lat 16). WIEDZA — Trzy światy Guliwera (ang., od lat 12). ZŁOTÓW — Rachunek sumienia (polski, od lat 12). UWAGA. Repertuar khi podajemy na podstawie komunikatu Wynajmu Sukces „Gryfa" Piękny sukces odnieśli piłkarze słupskiego Gryfa. W towarzyskim meczu piłkarskim pokonali oni nowohuckiego Hutnika 2:1 (1:1). Obydwie bramki dla zwycięzców zdobył Stanisławczyk. Odczyt na temat gospodarki narzędziowej Klub Techniki i Racjonalizacji przy WZŚP w Koszalinie zawiadamia, że 5 bm. w sali KTiR w Koszalinie przy ul. Zwycięstwa 107 pierwsze piętro o godz. 10 prelegent TWP wygłosi prelekcję na temat gospodarki narzędziowe* w zakładach pracy branży metalowej z uwzględnieniem warunków spółdzielczych. ' Wstęp wolny. MILENIUM — Helena Trojański (USA, od lat 12). Seanse: w sobotę o godz. 16. 18.15 i 20.30; w niedzielę o 13.45, 16, 18-15 i ?0.30. Poranek: niedziela — godz. 11.30 — Central (USA, od lat 9). POLONIA — w sobotę o godzinie 14 — Sprawa 30<; (radz.. od 1.12). W sobotę i w n,adzielę — System (ang., od lat 18). Seanse o frodz 16.15, 18.70 i 70 4"; Poranki: niedziela — erodz. 12 i 14 — Godzina pąsowej róży (polski, od Int 12). GWARDIA — w sobotę — Dwa złote colty — panoram. (USA, od lat 1S). W niedzielę — Tudor (rumuński, od lat 16). Seanse o goflz. 17.30 ł 28. Poranek: niedziela — podz. 12 — Latawiec z końca świata (franc., od lat 7). WIEDZA — Legenda o wilku Lo-bo (USA, od lat 9). Seanse o podz. 17 1 19. Poranki: n'edziela — rod*. tl i 13 — Porządki Gapiszona i inne. USTKA DELFIN — Helena Trojańska (USA, od lat 12). Seanse o go0 Pozn. Piętnastka „Człowiek na wachcie" — słuch. Rad. 22.00 Radio-Variśtć. 23.00 20.30 Ze świata opery. 21.22 Wiad. Muzyka taneczna. sportowe i wyniki „Toto-Lotka". 21.25 Koncert estradowy. 22.00 __________-"■ Wiad. sportowe. 22.30 Gra orkiestra jazzowa PR. 23.00 Koncert. KOSZALIN na dzień 4 bm. (niedziela) na falach średnich 188,2 m oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) 8.45 Piosenka dla wczasowiczów. 8.48 „Przypadek francuskiego marynarza" — felieton literacki Cz. Kuriaty. 8.55 „Świadectwo" — cja jęz. ang. 18.00 Program tygo- montaż poetycki. 10.00 Koncert ży-dnia. 18.20 Dla młodych widzów — czeń. 22.20 Lokalne wiadomości „Dzień dobry niedzielo". 19.25 sportowe i wyniki „Gryfa". „Stary toreador" — film z serii: „Inspektor Masca". 19.35 Wieczorne rozmowy. 19.50 Dobranoc. 20.00 Dziennik. 20.20 „Miłość w filmie" — film rysunkowy (jugosł.). 20.35 „Rodzaj miłości" — film (ang., od lat 16). 22.25 Dziennik. 22.40 „Gdzieś w niedorzeczu Wisełki" — musical telewizyjny, TELEWIZJA na dzień 3 bm. (sobota) 10.00 „Marcin w obłokach'' film (jugosł., od lat 14). 17.45 Lek- POZNAST 17.40 Program dnia. tygodnia. łB.» Echo na dzień 4 bm. (niedziela) CENTRALNY ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI MLECZARSKICH, OKRĘGOWY ODDZIAŁ W KOSZALINIE, UL. POLSKIEGO PAŹDZIERNIKA 10, teł. 30-01, zatrudni natychmiast INŻYNIERA ZOOTECHNIKA, na stanowisko zastępcy kierownika działu. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. Reflektujemy na siły wykwalifikowane. Zgłoszenia kandydatów u &cy Oddą Okr. w godzijiacb od 7 do 9. ' ^ &-1561-0 9.00 „Arcydzieło Ermitażu" (Leningrad). 9.30 Inauguracja Tygodnia Morza Bałtyckiego (Rostock). 12.00 Koncert rozr. z portu w Ro-stocku. 14.05 „Przygody dziwnego psa Huckleberry" — film. 14.20 PKF. 14.30 „Ludzie 1 zdarzenia". 14.45 Sprawozdanie ze Spartakiady (Praga). 15.20 Wszechnica TV. 15.40 PKF. 15.45 Kwadrans wiejski. 15.50 „Spotkanie z poetą" — St. J. Lec. 16.15 Sprawozdanie ze Spartakiady (Praga). 17.05 „Plotki o Opolu". 17.50 „Szklana niedziela" (I). 18.10 Sprawozdanie ze Spartakiady (Praga). 19.00 „Szklana niedziela" (II). 19.05 „Tematy plebejskie w muzyce polskiej". 19.40 „Szklana niedziela" (III). 19.50 Dobranoc. 20.00 Dziennik. 20.20 „Szklana niedziela (IV). 20.25 Słownik wyrazów obcych. 20.35 „Szklana niedziela" (V). 20.40 „Najpiękniejsza narzeczona" — film (franc., od lat 16). 22.10 Śpiewa Ewa Sadowska. 22.25 Niedziela sportowa, FOZNAW JAM Program tfghfc } „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redak cyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 20-34 i 20-35 (łączy ze wszystkimi działa mi). Redaktor naczelny — 26-93. Dział Partyjno-Spo-łeczny — 44-10. Dział Rolny — 43-53. Dział Ekono-miczno-Morski — 43-53. Dział Kulturalno-oświatowy — Dział Mutacyjno-Re portersk! — 46-51. 24-95. Dział Łączności z Czytelni kami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk pi. Zwycięstwa 2. I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, uL Alfreda Lampego 20 tel. 2Ł-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 12.50 ił, kwartalna — 37.50 zł, rocz na — 150 zł) przyjmują u-rzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Tłoczono KZGraf., Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18. T-I 2 --w a o- o ,06" : £g«"- Lx ® < ► 3 • * gags 2"s gV!""3»;N 3 g ra u 3 g" L' » i = 9 , C N '3 !*« jB"-1 •< 3 *": 1 hj su 1 o o rt •« ou a 1 N 3 B " ?. •" ^ U ' «• " N 5" i *< s?'S p i B. 5' g a B?5- to t a 5 W & M '< ^ ^ 5 p.« M P ««»• V>» ^ rS O <£ S P c£ t>j. .TO ^ ? ?r ro" S-tŁ -o v> O &* <■> *t3 S* 3 S4 ^ ro I g ro §° <2 S e '2 p s , a 5 ^ Ł a ę?s *cs 2 sT ,-» O r-J. £v o3* ^ N. s- $ ■$ 4 g 3 ^ >f2 *u 2 K> V) *1* ?r* 3 3 £• rr <3 «c p 'O 18 14 CD 22 Tiy /i H K) 11110 M o H 10 VJ1 ro br~ fi m1 16 A ON ii rv> VA) p r H V-i3 ii w i h-VO i v£) _Mm 17 •e © w l-ł O! « ^ N 2 s » ft ! W n O O /# XS o* M O' " H •s « to CT ew« 7Z « sr '«; p 53 ag v.O § ro a. J X aj H, i» tM .. * '< o N H a 13 X S* 3 ?r w E 8^ .c •o e w S P< £ w t>5 ?r" *»• jr1 ro ro 5! 3 5! as; m a o 3 3.o P u 55- 5 2. 3 w S B 1 Ę S2 < » ro' ro" o- ar 3 i" ?r ro a" 3* ►-» i £" n i £ C'N TT ►-» m * n »«¥• 2. S| | s CS«I £T<"> P ^ a y n ■8 £ l * <* 2 <3» i. ft W 3 "| ra O MJ O- "• ś (t ^ V! $, ' H.2 5" WSn a ' 2-" a> ^ ST3 « 3 3 ??. ? 3 fti 3 1)'^'/? era ós X 3 M M M* CUJD CD ^1 N ^ 3 n> V rt> P N« <2 o ^ >r ^ ^ ^ Si. ^ „3^3 ^ s.n 2 **■ n ^ (# M 1*7* rę Słaira %i w c« «. ® ^ a 75 o •ja >TJ -P O ■d r/l W W o. TJi -1 < .ro" ►i W N* iw 3 w 3 ro 53 VI o ro 3" o a X o 05" ro i-t w 5i o ro o ►i >-t o» S !« ro 3> uą 3 su p t» £3- ?r a o_ o N *1 f-T •' O l/t *r> • '■Ą ro Ji. 3* «-t N *-«J H 3 a* o %i w 03 O w *' ^ m c« S* ff ^ a -a o fc4 r: f w O N aq «< /? 5 N 5 o C- ^ ^ " •-- o T3 a O, FJ N 3" ro N ro n ?r £J ?s E3 P ro 62 ro B r-* a ffj Vj o i', s. s» N ro &> Cv N, •d ►i M O r? rt* M Z) O* $ O f/l >< N ?r M *s <<" * "t f'P J! ro T3 C? "i 3 «-+> 5; N & — o K« S* Cu e> ►H ro w •^i PI S o * 3 "L o p* r.- P ■ HI "* "MS2 ^ £ ** I S 2. N l"* S I 2 I 3 G. M 0) r-t* 3. ro" N I O ro* ro' 1 tr 65 N- V o o V co 3 O N ro -» N 03 C/3 N O O ro c 3 X p> ro' N> o o' (/>. ro' M ■ro' 3. W ro' TJ to •d ►-i N *2. o ro" takim V •-i 0 1 3 W 1' M N 1 a ro c ■d ro o era O ! I •X) gs ,p" ro co c/> <_r &> 'd o. 6; W 6 n s! .3 V. * £ p V, 5 ® "I 3 £ &" S ^ S" & & $ ^ s-1 8 3 „ 5 3 ■ •> -.ro 8 2 - §- ?s ?r § N § 8. §• « ® a ?tp ®SSS ^1^886153983 1 16