Piątek 25 października 2019 Głos Pomorza — /śSP^S^N. SfOS a Si) m oIVJ słupska LUDZIE SZPIK TOMASZA PIEKARSKIEGO ZE SŁUPSKA URATOWAŁ ŻYCIE MŁODEJ FRANCUZCE STRONA VISŁUPSK+ KLUB PLASTYKA IM. STEFANA MORAWSKIEGO MA 60 LAT STR. IV-V ŚRODKOWOPOMORSKiE targi EDUKACJI I PRACY GiobalLogic* fair GODZINA 11:00 -15:00 HALA GRYFIA „stęp wolny w Stupsku .............. www.tarcipracy.koszalin.pl 02 Druga strona Glos Słupska Piątek, 25.10.2019 Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl PRZEBUDOWANY STARY RYNEK WIDZĘ W SŁUPSKU PIĘKNY Komentarz Ten mocno ślimaczący się pomysł, by Stary Rynek w Słupsku przypominał reprezentacyjne miejsca, które widzimy w innych polskich miastach, wszedł na nowy poziom. Wiemy, co przygotowali architekci, którzy wygrali konkurs na projekt zagospodarowania przestrzennego. Wiemy, jak go pod kierunkiem urzędników dopracowali. I wiemy, że trwające do 4 listopada konsultacje społeczne są tylko po to, bo wymaga ich prawo. Zresztą przyznano się do tego w rozporządzeniu ogłaszajacym konsultacje. Wprost pisząc, że opinie słupszczan nie są w żaden sposób wiążące dla urzędników. Ale urzędnicy chcą poznać opinie oraz zebrać uwagi i propozycje mieszkanek i mieszkańców Słupska do opracowanej koncepcji przedstawiającej sposób aranżacji przestrzeni planowanego do przebudowy Starego Rynku. Wedle przygotowanej koncepcji Stary Rynek ma być przebudowany i ma stanowić jedną płaską przestrzeń. Ruch pojazdów będzie tam możliwy tylko na ulicy Grodzkiej. Zaś miejsce dzisiejszych miejsc do parkowania wzdłuż bloku na przedłużeniu ulicy Nowobramskiej oraz obok zachowanych trzech zabytkowych kamienic mają zająć ławki, drzewa oraz ogródki pod namiotami. Cieszy, że na placu pojawi się płaska, długa fontanna. Rzeczy odkryte podczas prac archeologicznych nie będą widoczne, będą jednak w pewien sposób na placu uwypuklone. Np. będzie w miejsce starej studni woda, innym kolorem kamienia widoczny będzie zarys starego, historycznego ratusza. Kontrowersje budzi, szczególnie wśród mieszkańców rynku oraz przedsiębiorców, pomysł na likwidację miejsc parkingowych. To było słychać podczas środowego spotkania w ratuszu. Jestem ciekaw, jak zostanie w praktyce rozwiązany problem parkingów dla aut, urzędnicy mówią, że znajdą miejsce na Grodzkiej i za Millenium. Ale z pomysłu na nowy Stary Rynek się cieszę. Szkoda tylko, że jeszcze tyle lat (do 2025 r.) trzeba czekać na realizację. A tiwal Niemen Non Stop W ubiegłym tygodniu wSłupsku odbyła się 13. edycja festiwalu młodych talentów Niemen Non Stop. W finałowym koncercie „Muzykę swojego dzieciństwa" w sentymentalny sposób przedstawiła Natalia Niemen. NA NASZYM RYNKU PRACY PROBLEMY MAJĄ WSZYSCY Rozmowa Zarówno mieszkańcy regionu, jak i cudzociemcy zgłaszają się do nas ze swoimi problemami - mówi Anna Boba, kierownik słupskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pacy. W tym roku w Słupsku i regionie słupskim trwało wiele robót budowlanych. Było na nich bezpiecznie czy dochodziło do wypadków? Jak wypadały kontrole Państwowej inspekcji Pracy? W bieżącym roku wystąpiły przypadki zgłoszenia wypadków przy pracy podczas wykonywania prac budowlanych, jednak nie odnotowano ich szczególnie dużo. Najczęściej dochodzi do wypadków związanych z upadkiem z wysokości, których przyczyną jest brak wyposażenia pracownika w środki ochrony zbiorowej lub środki ochrony indywidualnej, chroniącej przed upadkiem z wysokości, bądź niestosowanie przez pracowników przydzielonych im środków ochrony. Inspektorzy pracy każdego roku prowadzą intensywne kontrole w budownictwie ukierunkowane na eliminowanie zagrożeń wypadkowych, które dodatkowo zostały rozszerzone o zagadnienia związane z prawną ochroną pracy, w tym dotyczące czasu pracy. Inspektorzy pracy podczas prowadzonych kontroli odnotowują szereg nieprawidłowości związanych między innymi z dopuszczaniem pracowników do pracy przy użyciu urządzeń technicznych, maszyn i narzędzi, które nie spełniają wymagań bezpieczeństwa i higieny pracy, dopuszczaniem pracowników do pracy bez wymaganych uprawnień, kwalifikacji, szkoleń w zakresie bhp. Zaangażowanie inspektorów pracy w działania kontrolne i prewencyjne znacznie przyczyniają się do poprawy warunków pracy i ograniczenia liczby wypadków. W tym celu Anna Boba. nowa kierownik słupskiego oddziału Państwowej Inspekcji pracy prowadzone są również tzw. krótkie kontrole w budownictwie, sukcesywnie powtarzane na danej inwestycji budowlanej do czasu usunięcia nieprawidłowości. Inspektorzy pracy obserwują jednak wciąż niewystarczającą świadomość zagrożeń występujących w środowisku pracy zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. Do poprawy bezpieczeństwa w branży budowlanej konieczne jest zatem większe zaangażowanie pracodawców, np. poprzez podniesienie jakości szkoleń w dziedzinie bhp, stosowanie bezpiecznych metod pracy, sprawowanie skutecznego nadzoru nad pracownikami, a także zapewnienia aktywnie działającej służby bhp. Mówi się. że obecnie żyjemy w okresie rynku pracownika. Czy w regionie słupskim też to widać, czy też nadal pracownicy są różnie traktowani przez pracodawców? Jakie prob- lemy najczęściej zgłaszają pracownicy? Pomimo że aktualnie obserwujemy silny rynek pracownika, problemy pracownicze, które zgłaszane są do Państwowej Inspekcji Pracy, nadal pozostają niezmienne. Każdego roku ponad 40% skarg wpływających do PIP dotyczy naruszenia przepisów o czasie pracy i wypłacie wynagrodzenia za pracę. Często odnotowujemy również wykonywanie pracy bez wymaganej umowy o pracę, bez zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych. Problemy związane z wypłatą wynagrodzenia za pracę dotyczą nie tylko pracujących na podstawie umowy o pracę, ale również pracujących na podstawie umów prawa cywilnego. W Słupsku i okolicy coraz częściej słychać język ukraiński... To oznacza, że pracownicy z Ukrainy pracują także w naszym regionie. Czy PIP styka się z ich proble- mami. Czego one najczęściej dotyczą? Dosyć często spotykamy się z problemami dotyczącymi pracy cudzoziemców. Jednym z tematów, które Państwowa Inspekcja Pracy realizuje, jest kontrola w zakresie legalności zatrudnienia, innej pracy zarobkowej oraz wykonywania pracy przez cudzoziemców. Przeprowadzone przez inspektorów pracy czynności kontrolne wielokrotnie ujawniły nieprawidłowości związane z powierzaniem pracy cudzoziemcom bez wymaganego zezwolenia na pracę. Jakie problemy zgłaszają najczęściej cudzociemcy? Często zgłaszane są przez cudzoziemców sygnały o ich zatrudnianiu z naruszeniem przepisów o czasie pracy, niejednokrotnie ponad dopuszczalną przepisami prawa pracy liczbę godzin nadliczbowych, za które nie otrzymują wynagrodzenia. Niestety, w wielu przypadkach wobec cudzoziemców nadużywane jest zawieranie z nimi umów cywilnoprawnych, które nie podlegają przepisom Kodeksu pracy. To powoduje, że cudzoziemiec wykonujący pracę na podstawie umowy prawa cywilnego pozbawiony jest prawa do urlopu wypoczynkowego, a jego wielogodzinna praca nie jest rekompensowana dodatkowym wynagrodzeniem. Czy wzrasta świadomość cudzoziemców dotycząca ich prawna rynku pracy? Choć z roku na rok świadomość cudzoziemców o obowiązujących w naszym kraju przepisach prawa pracy jest coraz większa, godzą się jednak na takie formy zatrudnienia z obawy o utratę pracy. Każda informacja o nieprawidłowościach dotycząca powierzania pracy cudzoziemcom jest przez PIP kontrolowana. Zbigniew Marecki głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-48 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 943473537 polska press WYDAWCA Polska Press Sp. z 0.0., 0. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z 0.0. ul.Słowiańska3a, Koszalin PROJEKTGRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® • umieszczenie takicti dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możli-wośćjego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresa, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. KIM BYŁ Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 Wydarzenia 03 IPN NA TROPIE MORDERCÓW KMICICA Słupsk Alek Radomski aleksander.radomskj@gp24.pl Instytut Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa kpt. Stefan Dębicki ps. „Kmicica" Komendantem Miasta Lublin z ramienia AK. uczestnika akcji „Burza". W rozwiązaniu zagadki zbrodni sprzed 73 lat pomóc ma ekshumacja szczątków. Prokuratorzy z IPN-u badają historię kpt. Stefana Dębickiego, który w czerwcu 1946 roku został zastrzelony w Słupsku w wyniku akcji funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Do mieszkającego przy ul. Brzozowej ukrywającego się akowca wtargnąć miało w nocy dwóch wysłanych z Gdańska ubeków. Wspomagało ich pięciu miejscowych funkcjonariuszy. Wiedzieli, że „Kmicic" będzie się bronić. O tym, że ma broń i granaty poinformowała ich wcześniej kobieta, najprawdopodobniej jego konkubina, która zgłosiła się do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku de- nuncjując go. Zdradziła, gdzie ukrywa się poszukiwany wówczas były Komendant Miasta Lublin z ramienia AK. Sam „Kmicic" miał rozpowiadać, że nie da się wziąć żywcem. Przestrzegał, że zanim zginie wyprawi na tamten świat kilku ubeków. W czasie wyzwolenia Lubelszczyzny w lipcu1944 roku kpt. Stefan Dębicki na czele kompa- nii szkolnej zwanej IV plutonem brał udział w realizacji planu „Burza'". We wrześniu 1944 roku został aresztowany przez NKWD, a rok później wyrokiem Okręgowego Sądu Wojskowego w Lublinie został skazany na karę śmierci. Wiadomo, że „Kmicica" w Słupsku zastrzelono, a śledczy i historycy wytypowali już kilka nazwisk na liście spraw- lot. grobu „Kmicica" ców. Jak na razie działania prokuratorskie prowadzone są w sprawie zbrodni, która nie przedawnia się, a nie przeciwko konkretnej osobie. Trwają też ustalenia dotyczące samego poszkodowanego, co było powodem ekshumacji, którą instytut przeprowadził w ubiegłym tygodniu na terenie Starego Cmentarza. Prace te prowadził zespół Biura Poszuki- wań i Identyfikacji IPN-u, którego dotychczasowe badania spowodowały wszczęcie prowadzonego już w latach 2001-2003 śledztwa. Wówczas je umorzono ponieważ nie wykryto sprawców. - Wówczas taki pion nie istniał - przyznaje prok. Mirosław Roda z gdańskiego IPN-u. - Poszukiwania w archiwach, materiałach historycznych dały pewne podejrzenia. Teraz trwa weryfikacja miejsca pochówku. Szczątki wydobyto z mogiły w pobliżu pomnika Krzyża Katyńskiego. Zostaną poddane badaniom DNA, oględzinom sądowo lekarskim i ekspertyzie antropologicznej. Mają dać pewność, że należą do Dębickiego. Wiadomo, że wcześniej tj. do lat 80-tych znajdowały się w innym miejscu, bliżej grobów żołnierzy Armii Czerwonej. Kapitan Dębicki na terenie powiatu słupskiego działał pod przybranymi nazwiskami m.in. jako Kazimierz Linke. Właśnie to nazwisko widniało na tej mogile. W archiwaliach cmentarza, które przetrwały mogiła figurowała jako grób partyzanta AK. ©® KPT. STEFAN DĘBICKI urodził się w 1905 r. w Dąbrowie Górniczej. W1924 r. ukończył szkołę podchorążych w Berezie Kartuskiej. W1920 r. wstąpił do Wojska Polskiego, w 1939 r. w stopniu kapitana brał udział w kampanii wrześniowej, był członkiem dowództwa powiatowego w Lubartowie. Został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. W1942 r. po scaleniu Polskiej Organizacji Zbrojnej z Armią Krajową, otrzymał przydział do sztabu obwodu AK Lubartów, gdzie na początku 1943 roku objął funkcje oficera dywersji bojowej. W lecie 1943 r. został przeniesiony do obwodu AK Lublin i mianowany Komendantem Miasta Lublin, a z chwilą utworzenia samodzielnego obwodu Lublin - Miasto był jego dowódcą. REKLAMA 007697653 sprawdź gp24.pl http://www.gp24.pl 04 Akcja redakcja Glos Słupska Piątek, 25.10.2019 BANK POMOCY Czekamy ria Państwa fety po adresem uf. Henryka Pobożnego 19.76 200 Słupsk Telefon dyżurny 59848 8124 E-maił afarm@gp24.pi Dzłsaj dyżurce Magda Olechnowicz Czytelnicy pomagają Oddam: Pani Krystyna ze Słupska odda odzież używaną damską i męską, duże rozmiary. Tel.: 788 279 292 Pani Terasa ze Słupska odda biurko czarne. Odbiór własnym transportem. TeL 607 501996 Pani Telimena ze Słupska ma do oddania ubranka i obuwie dla dziewczynek w wieku 3-7 lat. Kontakt: 59 842 82 68. Pani Barbara z Ustki ma do oddania meblościankę. wersaikę, dwa HhĄmk Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Ulica Dębowa w Przewłoce była w złym stanie po remoncie kanalizacji. Teraz po naprawieniu jest jeszcze gorzej. Kilka tygodni temu pisaliśmy o złym stanie ul. Dębowej w Przewłoce. Po remoncie kanalizacji, jaki został przeprowadzony latem, droga gminna była w opłakanym stanie. Do sierpnia były tylko dziury, gdy zaczęło padać, jezdnia zamieniła się w tor przeszkód z głębokimi kałużami. Jednak po naprawie, jakiej pracownicy dokonali już po ukazaniu się naszego artykułu, mieszkańcy dalej nie są zadowoleni ze stanu drogi. - Dwa tygodnie temu gmina przysłała pracowników, aby dokonali naprawy nawierzchni, jednak droga wygląda teraz jeszcze gorzej. Robotnicy wysypali dwie wywrotki szlaki, aile wszystko się zmieszało i kałuże są jeszcze większe, niż były. Jedna z nich ma około 4 metrów długości. Nic nie zostało jakoś utwardzone czy ugniecione. Podobno walcem nie mogą przejechać, bo pod spodem jest nowa kanalizacja. Przejazd samochodem tą ulicą grozi poważnym uszkodzeniem auta. Jeśli ktoś nie ma samochodu terenowego, to lepiej, żeby nie wjeżdżał na naszą ulicę. Ja swoje auto jestem zmuszony zostawiać gdzie indziej - mówi mieszkaniec Prze- fotele i szafkę. Odbiór własnym transportem.Tel.: 509 706 354. Pani Alicja ze Słupska ma do oddania odzież i obuwie męskie (duże rozmiary). Kontakt: 694832 824. Pani Danuta ze Słupska ma do oddania cegłę rozbiórkową. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 59 84134 35. Potrzebuję Pan Grzegorz prosi o wózek inwalidzki. Tel. 791115 253. Pan Wawrzyniec prosi o ciśnieniomierz. Kontakt: 793 350 649. Świetlica wiejska w Wierzchocinie prosi o dywan dla dzieci. Kontakt: 691019314. Pani Józefa ze Słupska prosi o dywan. Kontakt: 663 804 960 Pan Marian ze Słupska prosi o lodówkę, pralkę, segment młodzieżowy i kuchenkę mikrofalową. Kontakt: 511706 900. Pani Sylwia z Kobylnicy prosi o kuchenkę gazową i pralkę. Kontakt: 664448 872. Skazany z Zakładu Karnego w Czarne prosi o akordeon za małą opłatą. Tel.: 889 915 207. (KIŚ) LISTY/OPINIE i Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19.76-200 Słupsk Telefon dyżurny 598488121 Email kinga.shviec@polskapress.pl Dzisiaj dyżuruje Kinga Siwiec Tak ma wyglądać nowy Stary Rynek w Słupsku @Katarzyna - Cieszę się, że tak wiele osób ma coś do powiedzenia. Wszystkich zapraszam do ratusza w najbliższą środę o 16 na konsultacje społeczne odnośnie do projektu Starego Rynku. @Liliana - W Bytowie też zmodernizowali rynek- z pięknego, zielonego zakątka z alejkami, gdzie w cieniu na ławeczkach odpoczywali starsi ludzie i rodziny z dziećmi, zrobili jeden wielki wy- łożony kostką brukową plac, gdzie w letnie, gorące dni nie ma gdzie się schować. A wystarczyło tylko nowe alejki zrobić. @Ewa - Nic oryginalnego, jak większość mniejszych miejscowości, całkowity brak pomysłu, o atrakcyjności już nie wspomnę. Szkoda kasy na takie pomysły. @Mariola - Pomysł super. Już widzę zadowolenie na twarzach posiadaczy samochodów - zero parkingów. A może by tak zaprojektować coś, co zadowoli jednych i drugich? @Agnieszka - Zastanawia mnie jedno - skoro ma nie być parkingów (z tego co widzę), to Biedronka zostanie zlikwidowana/przeniesiona? Do tej myśli skłania też napis „Milenium" na budynku byłego kina. Byłoby super. @Dagmara - Ciekawa jestem, z jakich znawców składała się komisja wybierająca ten projekt, który proponował największe zabetonowanie tego miejsca? Zabetonowane miasto Słupsk. (©Małgorzata -1 znowu miejsce, które przestaje żyć, gdzie ten po- mysł, który skupiał tyle ludzi a ławki były pewne. @Andrzej - Słupsk staje się miastem „zmarłych". Ciągła likwidacja miejsc parkingowych w śródmieściu powoduje, że miasto zamiera. Kiedyś ulice, place i skwery śródmieścia tętniły życiem, były miejscem spacerów i spotkań. Teraz szczególnie w dni wolne od pracy miejsca te prawie świecą pustkami. Miasto musi uczynić wszystko, aby powiększyć ilość miejsc parkingowych i aby ograniczyć znacznie strefy płatne. Żadne atrakcje, żadne nawet najwspanialsze rozwiązania architektoniczne nic nie dadzą, jeżeli nie będzie łatwo dostępnych miejsc parkingowych. @0limpia - Pięknie się będzie nagrzewać. Myślałam, że w dobie ocieplenia postawimy raczej na więcej drzew. @Czarek - Trochę zieleni by nie zaszkodziło....betonu mamy wystarczająco dookoła. @Agata - Kanajpy, ogródki ze stolikami i fontanny. Mnóstwo zieleni. Idźcie do przodu. Po co się cofać? (Kis) H fikcja redakcja Strona od czytelników dla czytelników Na stronach Akcja redakcja piszemy o tym, o czym informują nas czytelnicy. Na Wasze sygnały czeka dziennikarka Kinga Siwec. Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało, poinformujcie nas o tym. Pod adresem: kinga.siwiec@polskapress.pl czekamy na e-maile z opisem sytuacji. Zachęcamy też do przesyłania nam fotografii. Interwencje można również zgłaszać pod nr. tel.: 59 848 8121. Wszystkie sygnały sprawdzimy, a najważniejsze i najciekawsze zamieścimy na łamach „Głosu Pomorza" i gp24.pl. (KIS) Akcja redakęja U nas czekają oferty pomocy W „Głosie" funkcjonuje Bank Pomocy. W jego ramach można przekazywać sobie m.in. meble, sprzęt RTV i AGD. Na zgłoszenia czekamy pod nr. tel. 59 848 81 21. Oferty i prośby o pomoc publikujemy we wtorki i czwartki. (KIS) SbĘmkreriaktju Zobacz, jak powstaje „Głos Pomorza" Zapraszamy do odwiedzin w słupskiej redakcji „Głosu Pomorza". Nasi goście poznają też dziennikarzy i pracowników z działu promocji, składu i biura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie". Na zgłoszenia grup czekamy w godz. 10-16 pod nr. tel. 59 848 8121. (KIS) Bmsmm onsumenci mogą znaleźć pomoc Mieszkańcy Słupska o pomoc mogą prosić miejskiego rzecznika konsumentów. Zbigniew Perzyna przyjmuje interesantów przy ul. Jana Pawła III, pokój225 (II pietra), tel. 59 810 52 93, e-mail: mrk@ um.slupsk.pl. Mieszkańcy powiatu słupskiego o pomoc mogą prosić powiatowego rzecznika konsumentów. Marek Kurowski interesantów przyjmuje w pokoju 132, Starostwa Powiatowego, tel. 59 84187 00, e-mail: rzecznikkonsumenta@po-wiat.slupsk.pl. Pomocy w problemach konsumenckich udziela Delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Słupsku, ul.Jana Pawła II1, tel. 59 842 54 68, e-mail: ihslupsk@wp.pl. Konsumenci mogą się zgłaszać do Oddziału Federacji Konsumentów w Słupsku, al. 3 Maja 44, tel. 59 842 02 24, e-mail: slupsk@federa-cja-konsumentow.org.pl. Bezpłatną pomoc prawną konsumenci mogą uzyskać pod nr. infolinii Federacji Konsumentów 801 440 220 i 22 290 8916. (KIS) PO REMONCIE KANALIZACJI W PRZEWŁOCE NA DĘBOWEJ BYŁY DZIURY, PO NAPRAWIE DROGI JEST ICH WIĘCEJ • V »' V- mi lalBlil ' p # lis ■' i • r f fl§ Tak wyglądała ul. Dębowa na pierwszym zdjęciu od czytelnika......a tak na zdjęciu, które zrobił już po naprawie włoki. - Doły są głębokie a w nich jest pełno ostrych kamieni. Jak któryś z mieszkańców uszkodzi sobie samochód, to ciekawe, czy gmina będzie chętna do poniesienia kosztów naprawy. Od zastępcy wójta gminy Ustka usłyszeliśmy, że z jego informacji wynika, że droga zo- stała naprawiona i że nie było skarg ze strony mieszkańców na stan ulicy po remoncie. - Nawierzchnia drogi została poprawiona i przejazd drogą był możliwy - mówi Rafał Kuleta, zastępca wójta. - Nie dotarły do mnie informacje o skargach mieszkańców. Jednak sprawdzimy stan drogi i w razie konieczności dokonamy naprawy, która zapewni przejazd ulicą Dębową. W tej chwili gmina może zaoferować jedynie bieżące naprawy, takie jak zasypanie największych dołów. Na większe naprawy lub całkowitą wymianę nawierzchni mieszkańcy muszą poczekać przy- najmniej do przyszłego roku, gdy zostanie rozpisany nowy budżet. - Moim zdaniem gmina czeka na deszcz, aby mieć kolejną wymówkę, żeby drogi nie robić - mówi rozgoryczony mieszkaniec Przewłoki. - Nie rozumiem, dlaczego to wszystko tak długo trwa. ©® n Piątek25.102019 Informator 05 Zaproszenia Listopad w słupskiej filharmonii Słupsk Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Filharmonia Sinfonia Bałtica zaproponowała już swój repertuar do końca roku 2019. W listopadzie wydarzenia będą nawiązywać do twórczości Stanisława Moniuszki. Moniuszko symfonicznie i operowo W listopadzie w filharmonii kontynuowany będzie cykl wydarzeń związanych z obchodami 200. urodzin Stanisława Moniuszki. Pierwszym listopadowym koncertem będzie „Stanisław Moniuszko w Słupsku. Moniuszko symfonicznie i operowo". Podczas koncertu usłyszymy między innymi uwertury do oper, tańce góralskie, słynne arie, duety i. fragmenty chóralne z oper „Straszny Dwór" i „Halka" w wykonaniu solistów Gabrieli Kariiińskiej (sopran) i Sławomira Naborczyka (tenor). Całość dopełni znany już słupskiej publiczności Chór Iuventus Cantans Akademii Pomorskiej przygotowany przez dr. Tadeusza Formelę. Na scenie zobaczymy też Orkiestrę Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kielara pod batutą dyrektora Rubena Silvy. Koncert poprowadzi Andrzej Zborowski. Koncert odbędzie się 8 listopada o godz. 19. Bilety w cenie 30-40 zł. Śpiewnik domowy drugi 10 listopada słupszczanie doczekają się drugiej części koncertu z utworami Moniuszki pt. „Śpiewnik domowy". Słowo 0 kompozytorze, jego twórczości i pieśniach opowie Andrzej Zborowski. Pieśni z towarzyszeniem fortepianu zaśpiewają Katarzyna Marczewska (sopran) oraz Piotr Gryniewicki (tenor), przy fortepianie zasiądzie Anna Mikolon. Podczas koncertu. będzie można usłyszeć takie pieśni jak „Modlitwa - O Mario bądź pozdrowiona", „Triolet", „Jaskółeczka", „Złota rybka", „Prząś-niczka", „Zosia", „Krakowiaczek", „Wezwanie do mazura", „Grajek", „Znaszli ten kraj", „Szumi gaj", „Pożegnanie", „Sen", „Stary Hulaka". Widzowie będą mogli też nauczyć się jednej z pieśni prezentowanej przez wykonawców. Koncert odbędzie się 10 listopada o godz. 12. Bilety 15-20 zł. Znaczenie muzyki Stanisława Moniuszki Nieco inaczej niż zwykle będzie można spędzić czas w filharmonii 26 listopada. Tego dnia na scenie pojawi się dr Ignacy Zalewski, kompozytor, dyrygent, członek Rady Młodych Naukowców. Wygłosi on prelekcję pt. „Znaczenie muzyki Stanisława Moniuszki w kontekście Opery Narodowej w Europie." Stanisław Moniuszko jest kompozytorem znanym z dwóch oper i najwyżej kilku pieśni - mimo że oper 1 operetek napisał kilkanaście, a pieśni prawie trzysta. 200. rocznica urodzin kompozytora jest dobrą okazją do zastanowienia się, jaka naprawdę jest jego muzyka i jej znaczenie w historii. Na pierwszym listopadowym koncercie zobaczymy orkiestrę pod batutą dyrektora filharmonii Rubena Silvy HrfgkMtnhąntkł Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Sporo wydarzeń odbędzie się w weekend w Słupsku i regionie. Warto znaleźć na nie czas. Spotkanie autorskie zFajbusiewiczem Gminna Biblioteka Publiczna w Kobylnicy zaprasza na spotkanie z Michałem Fajbu-siewiczem i Magdą Omiliano-wicz. Twórca legendarnego Magazynu Kryminalnego 997 odwiedzi salę teatralną Gminnego Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy. Michała Fajbusiewicza nie trzeba nikomu przedstawiać. Od ponad 30 lat opisuje polskim widzom sprawy zabójstw i przestępstw dokonanych na terenie naszego kraju. Jest także autorem wielu reportaży i filmów dokumentalnych, pisze między innymi do „Angory". Fajbusiewicz to człowiek wielu pasji, wyśmienity gawędziarz, wymagający szef. Zdyscyplinowany, choć rozrywkowy. Słuchanie jego barwnych opowieści jest prawdziwą przyjemnością. Magda Omilianowicz to koszalińska dziennikarka, podróżniczka, autorka setek artykułów i piętnastu książek reporterskich i podróżniczych, w tym bestsellerowej „Bestii. Studium zła". Z Michałem Fajbusiewiczem poznała się ponad 20 lat temu podczas pracy nad sprawą seryjnego zabójcy Leszka Pękalskiego. Spotkanie połączone jest z promocją najnowszej książki Omilianowicz i Fajbusiewicza pt. „Fajbus. 997 przypadków z życia", która będzie możliwa do nabycia w trakcie wydarzenia. Spotkanie odbędzie się w Gminnym Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy w piątek o godz. 17. Podróż przez Nowe Światy W czwartek odbył się wernisaż wystawy malarstwa Mieczysława Bednarskiego. W restauracji Anna de Croy zaprezentowana będzie wystawa pt. „Podróż przez Nowe Światy". Organizatorami wystawy są Słupski Ośrodek Kultury i Klub Plastyka im. Stefana Morawskiego. Prace Mieczysława Bednarskiego będzie można oglądać do końca roku. Koncert w Motorze Koncert z muzyką hardcore i punk w sobotę w Motor Rock Pubie. Na scenie wystąpią trzy zespoły z okolic Trójmiasta -Backhand Slap, Super Potwór oraz Meat Nation. Koncert w sobotę o godz. 20, bilety 10 zł. Stand up w Dom Ówce W niedzielę wieczorem Dom Ówka organizuje spotkanie z ze Stand-upem. Na scenie pojawią się dwaj komicy. Pierwszym z nich jest Michał Kutek, którego publiczność może kojarzyć z roastu Rejenta. Drugim stand-uperem, który przyjedzie do Dom Ówki, jest Tomasz Boras Borkowski, który na sce- nie rozrywkowej pojawił się wroku20l5. Od tamtej pory regularnie występuje w całym kraju. Start w niedzielę o godz. 19, bilety 30-40 zł. Teatr na poddaszu Do Głobina przyjedzie teatr Władca Lalek. W przedstawieniu „Bajki z malowanej skrzyni" dzieci spotkają niesfornego kurczaka Szałaputka, jego mamę Kwokę, przyjaciółkę Myszkę i podstępnego Lisa. Ciekawski Szałaputek chce poznać świat poza swoim podwórkiem, Mama ostrzega go przed niesympatycznym Lisem, postrachem wszystkich kurników. Wykorzystując nieobecność Kwoki, Lis podstępnie porywa Szałaputka i zamyka go w komórce. Mądra i przyjacielska Myszka ratuję Kurczaka z opresji. Lis zostaje uwięziony. Musi ponieść zasłużoną karę. „Bajki z malowanej skrzyni" pełne są piosenek oraz zabawnych sytuacji. Spektakl odbędzie się w Centrum Kultury i Biblioteka Publiczna Gminy Słupsk w Głobinie w sobotę o godz. 11, bilety 10 zł. Daszeńka w Tęczy W sobotę w Teatrze Lalki Tęcza przedstawienie dla dzieci od lat 3. „Daszeńka, czyli żywot szczeniaka" powstał na podstawie książki o tym samym tytule, autorstwa Karela Capka. Spektakl bawi i uczy widzów w każdym wieku, zwłaszcza miłośników czworonogów. Z przedstawienia dowiemy się, czym jest instynkt, co jest potrzebne szczeniakowi (i nie tylko), aby zdrowo rósł, oraz przekonamy się, jak odpowiedzialnym zajęciem jest opieka nad pieskiem. Adaptacją, reżyserią i scenografią zajął się Michał Tramer, projekty lalek należą do Elżbiety Żelezik, a za muzykę odpowiada Leszek Nowotarski. W przedstawieniu występują Izabela Nadobna-Polanek oraz Anna Rau. Przedstawienie w sobotę 0 godz. 11, bilety 15-20 zł. M-2 w Nowym Teatrze Spektakl „M2" to kameralny dramat wreżyserii Darii Kopiec. Sztuka osadzona jest w czasach współczesnych. Dwoje młodych ludzi postanawia zamieszkać razem. W niedużym, klaustrofobicznym M-2 niemal natychmiast zaczyna dochodzić do intensywnych konfrontacji. Bohaterowie, rozpakowując swoje rzeczy, dokopują się jednocześnie do starych kłótni 1 niezagojonych ran. Spektakle w sobotę i niedzielę o godz. 19, bilety 30-35 zł. Planszówki w bibliotece Co tydzień w Bibliotece Głównej w Słupsku odbywają się spotkania miłośników gier planszowych. Dla osób nie znających zasad gier, które jednak chętnie spróbowałyby nowej rozrywki, czekają osoby, które chętnie wyjaśnią zasady rozgrywki w poszczególnych grach. Czas spotkań godz. 16-19-Wstęp wolny. ©® „Daszeńka, czyli żywot szczeniaka" powstał na podstawie książki o tym samym tytule, autorstwa Karela Capka DUŻO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO 06 Informator Glos Słupska Piątek, 25.10.2019 INFORMATOR mmhmmmmhmhmmmmhmmm KINA Słupsk (Niejznajomi, sob., niedz. godz. 13.25; Bliźniak, pt. godz. 15.25.19.05,20.55,23.30, sob., niedz. godz. 15.45,18.20,20.55; Bożeciato, pt. godz. 15.35,18.30,21.23.30, sob., niedz. godz. 13.05,15.35,18.10,20.40; Countdown, pt. godz. 12.50,18.55,23.15, sob. godz. 14.05,21, niedz. 13.20,18.55; QafOwnka2.dubbmg2D, pt. godz. 9.45,14.20,16,18, sob., niedz. godz. 10.30, 14.40,17.15; Czarownica 2. naptsy2D, sob., niedz. godz. 19.55; Garownkai dubbing3D, sob., niedz. godz. 12.05; Joker. pt. godz. 15.05, 17.45,20.25,23.05, sob., niedz. godz. 15.05,17.45, 20.25; Legiony, pt. godz. 10,12.25; Obywatel Jones, pt. godz. 19.35, sob. godz. 16.10,19.40, niedz. godz. 16.20,19.40;Poranki: Psi Patrol, sob., niedz., godz. 10.30; Ślicznotki, pt., godz. 11.20,sob.,niedz.,godz. 14.50,17.15,19.40; Zte miąsce; pt. godz. 13.45,21.22,22.15, sob. godz. 13.10,18.45, niedz.,godz. 114.05,21; Byt sobie pies 2. pt. godz. 11.30,13, sob., niedz. godz. 11; 0 Yeti!, pt. godz. 12.50,17, sob. godz. 10.30, 12.50, niedz. godz. 10.35,12.50; Rodzina Adamsów pt. godz. 10.20,14.55,17, sob. godz. 11.05,15.25,17.30, niedz. godz. 11.15,15.25,17.30 Bejs_ Boże dafo, pt. godz. 15.45, sob. 20.15, niedz. godz. 18; Ikar. Legenda Mietka Kosza, pt. godz. *18, sob. 15.45, niedz. godz. 20.15; Operacja Człowiek wzemi, sob., niedz. godz. 14 Ustka Czarownkal pt. godz. 16,18, scb., niedz. godz. 20; Ikar. Legenda Metka Kosza, pt. godz. 20, sob., niedz. 18. Joker, niedz. godz.20.15 Lębork Kariera po polsku, spektakl, pt. godz. 20; Byłso-biepies2, sob., niedz. godz.15.45; Bożeciało, sob., niedz. godz.17.45; Obywatel Jones, sob., niedz. godz.20 KOMUNIKACJA Słupsk; PKP 118 000; 22194 36; PKS59842 42 56; dyżurny ruchu 59 8437110; MZK59 848 93 06; Lębork: PKS 59 8621972; MZK598621451; Bytów: PKS 59 822 2238; Człuchów: PKS59834 2213; Miastko: PKS59 8572149. DYŻURY APTEK____________ Słupsk___ pt.-niedz. Dom Leków, ul. Tuwima 4, tel. 59 842 4957 Ustka pt. Stokrotka, ul. Darłowska7a,tel. 605352 090; sob., Apteka z pasją, ul. Polna 2. tel. 732 806 600; niedz. Centrum leków, ul. Grunwaldzka 26. tel. 692761116 Bytów pt.-niedz„ Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 66 45 Miastko pt.-niedz., Wracam do zdrowia, ul. Dworcowa 3, tel. 59 857 5155 Człuchów pt.. Dr Max. ul. Królewska 2, tel. 59 834 32 58; sob.. Oberland, ul. Długosza 29, tel. 59 8341752; niedz. Prima, ul. Długosza 11, tel. 59 72122 03 Lębork pt., Dr Max, ul. 1 Maja 1, tel. 59726 0919; sob., Dbam o zdrowie, ul. Wolności 40. tel,59 862 83 00; niedz. Cefarm 36,6, ul. Armii Krajowej, tel. 598634090 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna 59 846 0100; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 teł. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 8146011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13.59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel.59 85709 00 Człuchów: Pogotowie ratunkowe, tel. 59 834 53 09. WAŻNE Słupsk: PoScja 997; ii Reymonta, tel598480645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż MHjska986;598433217; Straż Gmmna598485997; UrcądCehy-587740830; Straż Pożarna998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze992; Pogotowie Ciepłownicze993; Pogotowie Wodno-Kanaizacyjne994; Straż Mejska alarm986: Ustka 598146761697696498; Bytów 598222569 NOWY TEATR WRACA ZE SPEKTAKLEM, KTÓRY ZDOBYŁ TYTUŁ ZŁOTEGO YORICKA Kinga Siwiec kiriga.siwiec@polskapress.pl Spektakl „Kupiec wenecki" miał swoją premierę na deskach słupskiego teatru w połowie lutego tego roku. Jednak to w sierpniu doczekał się ogólnopolskiego rozgłosu, zdobywając pierwsze miejsce na 23. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku za najlepszą inscenizację szekspirowską w roku 2018/2019. W Konkursie na Najlepszą Polską Inscenizację Dzieł Dramatycznych Williama Szekspira, potocznie nazywanego Konkursem o Złotego Yoricka, Nowy Teatr konkurował z dwoma innymi - Teatrem Polskim w Poznaniu, który wystawiał „Hamleta" oraz z Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie, który zaprezentował „Wieczór Trzech Króli". - To wielki sukces naszego teatru - mówi Dominik Nowak, dyrektor Nowego Teatru. - To niezwykle prestiżowy konkurs, który odbywa się już od wielu lat. Dla nas, aktorów, Złoty Yorick to taki teatralny Oscar w tej części Europy. Warto zauważyć, że słupski teatr jest najniżej dotowanym teatrem dramatycznym w kraju, a mimo tego udało Y Choć „Kupiec wenecki" premierę miał w roku 1623. Szymon Kaczmarek, reżyser słupskiego przedstawienia, zdecydował się na zaprezentowanie tekstu we współczesnej formie mu się zdobyć tak ważną nagrodę. - Jak wspominał jeden z gdańskich krytyków, dla Nowego Teatru samo dostanie się do Konkursu Szekspirowskiego było największym sukcesem od początku jego istnienia -opowiada dyrektor NT. -Do tego konkurencja była bardzo wymagająca. Zarówno „Hamlet" w reżyserii Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Poznaniu, jak i „Wieczór Trzech Króli" Łukasza Kosa z Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie to wspaniałe przedstawienia. Jestem dumny, że nie tylko mogliśmy z nimi konkurować, ale też okazaliśmy się godnymi przeciwnikami. Kupiec według Kaczmarka Choć „Kupiec wenecki" premierę miał w roku 1623, Szymon Kaczmarek, reżyser słupskiego przedstawienia, zdecydował się na zaprezentowanie tekstu we współczesnej formie. Na scenie widzimy więc konte- nery, miejsce pracy Żyda Shylocka, są też wielkie betonowe gwiazdy, jakie zobaczyć można na plażach przy falochronach. Aktorzy mają współczesne kostiumy. I choć mówią językiem Szekspira, to jednak współcześnie. „Kupca weneckiego" na deskach Nowego Teatru będziemy mogli zobaczyć l i 2 listopada o godz. 18. Bilety w cenie 30-35 zł. Spektakle będą wystawiane z napisami w języku angielskim. ©® POGODA Krzysztof -Ścibor Biuro Calvus^ Piątek 25.10.2019 Nad Pomorze dociera suche powietrze z południa Europy. W ciągu dnia sporo przejaśnień i bez opadów. Temperatura max do 14:17°C. Wiatr umiarkowany nad morzem silniejszy z płd.-zach. W nocy pogodnie i sucho. Jutro ostatni przyjemny i suchy dzień. Na termometrach max do 14:17 °C. Wiatr płd.-zach, umiarkowany nad morzem silniejszy Od niedzieli możliwy deszcz i wyraźnie chłodniej poniżej 10°C. Pogoda dla Pomorza E^3r*3Si Stan morza (Bft) 2-4 Sita wiatru (Bft) 4-6 Kierunek wiatru sw Pogoda dla Polski 1018 hPa H 10..... Łeba iizm Władysławowo 40 km/h o Rewal 0 mm Świnoujście 10 o Kołobrzeg ESB 1T5HB Darłowo „ IJ33EŚ3 stawno o Mielno^ ^KOSZALIN o FjpK?E|i3 Białogard LLO-lIM prana © SŁUPSK Lębork Wejherowo BOBKI 12 _____ S®H£l0 L0HI Kaifuzy GDAŃSK Bytów $0 cm Kościerzyna *0 cm ^eOcm Starogard Gdański Połczyn-Zdrój Q ff6°Hifl Szczecinek „,o, szoECIN [ram Drawsko Pomorskie mm * 25 km/h _ Stargard j-l 7°CFft! LI?XH 11 /11*1 m m m 14° 10° 8 pogodnie zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz ciągły deszcz ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła V marznąca mgła śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz zamieć śnieżna opad gradu y kierunek i prędkość wiatru 19 0 temp. w dzień m temp. wnocy ...temp, wody » grubość pokrywy śnieżnej ioi 1 )U *L Jł mm*mw % 3 ? # Sk- « iiill i HI iilk (nu iiia~ SSiSi I! M r i ■&i M-Mi JMrssiMte## s* «r Współliderami tabeli czwartej ligi są piłkarze słupskiego Gryfa Piłka nożna stawowych graczy. Mimo to, po- JarosławStenceł radzili sobie znakomicie. Pierw- jaroslawitencel@gp24.pl szą bramkę zdobył w 38. minu- cie Marcjan Majcher. Wprawdzie wyrównał były gryfita Michał Szałek(w60. minucie głową), ale ostateczny cios należał do słupszczan. Zwycięską bramkę w 88. minucie zdobył Słupszczanie przystąpili do me- Kacper Bednarczyk. Świetnie £ czu osłabieni brakiem kilku pod- bronił Mirosław Dybowski.©® Zawodnicy Gryfa Słupsk pokonali na własnym boisku kolejnego dotychczasowego lidera GłCS Przodkowo 2:1. Rozpoczynamy plebiscyt Sportowiec Roku 2019 - nominuj kandydata! Plebiscyt Ewelina Żuberek ewelina.zubberek@polskapres5.pl Rozpoczynamy 60. edycję plebiscytu ..Głosu Pomorza". Wybierzemy najpopularniejszych sportowców, trenerów oraz drużyny z rejonu słupskiego. Nie czekaj i zgłoś swojego kandydata! Zbliżający się koniec roku to znakomity czas na podsumowania. Jak co roku chcemy zaprezentować i wyróżnić te osoby, które w mijających 12 miesiącach godnie reprezentowały nasz kraj na sportowych arenach, lub takie, które znacznie wspięły się po drabince osiągnięć. Nagrodzimy nie tylko sportowców indywidualnych, ale także drużyny iich trenerów. - Największą siłą tego plebiscytu jest to, że poświęcony jest on sportowcom wszystkich dyscyplin i wszystkich szczebli -mówi Krzysztof Nałęcz, redaktor naczelny „Głosu Dziennika Pomorze". - Nagrodzimy w nim mi zarówno mistrzów Polski, jak i sportowe talenty, które dopiero rodzą się w różnych zakątkach naszego regionu. Cieszę się, że niektórzy laureaci będą mogli odebrać nagrody wśród największych championów. Tym razem głosowanie, które rozpocznie się 8 listopada i potrwa do 13 grudnia, odbywać się będzie w sześciu kategoriach: Sportowiec Roku Kobiety, Sportowiec Roku Mężczyźni, Sportowiec Junior Roku Dziewczęta, Sportowiec Junior Chłopcy, Trener Roku oraz Drużyna Roku. Osobne wyróżnienia przyzna także Kapituła plebiscytu. Na zwycięzców czekają statuetki i dyplomy oraz atrakcyjne nagrody m.in. pobyt w hotelu, voucher na reklamę w „Głosie" oraz voucher na zakupy w sklepie Decathlon o wartości 500 zł. Zostaną one wręczone podczas uroczystej gali. Zgłoś swojego kandydata! Więcej informacji w serwisie na: gp24.pl/sportowiec-roku MAGAZYN REPORTERÓW Piątek, 25 października 2019 t* wmm / GENETYCZNY BLIŹNIAK n Wokół nas Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 I $ O tej porze roku nic tylko brać przykład z słupskiej kolumny rowerzystów dbających o to. aby sami dobrze widzieli i byli widoczni SIEMA, BO ŚCIEMA (I) JRsBcioif Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl Inaczej mówiąc, to przyjazna przestroga: trzymajcie się. bo te urzędowe opowiastki, jak 0 zmroku będzie wyglądał 1 funkcjonował słupski układ komunikacyjny po przebudowie jego oświetlenia, to ścierna. Takie wrażenie odnoszę w pierwszym etapie przeglądu oświetlenia na prawobrzeżu Słupi. Uwag tyle, że przerastają objętość jednego felietonu, dlatego jeszcze nieraz powrócę do kwestii świecenia dla bezpieczeństwa ruchu. Dziurawe wskutek braku spójności ścieżek pieszo-rowero-wych śródmieście to też przykład tego, że najciemniej jest pod latarnią. Dokładniej w obrębie dużego i małego ratusza, gdzie naliczyłem aż 15 ciemnych lamp: najwięcej w kandelabrach i zewnętrznych retro lampach na frontonie magistratu. Ale najbardziej mroczno jest na ruchliwym przejściu pieszo-rowerowym na skrzyżowaniu ulic Tuwima i Starzyńskiego z placem Zwycięstwa. Bo nie świeci nowa latarnia, zainstalowana na rogu przed bankiem. A w ogóle o zmierzchu jest tu niebezpiecznie, a do tego ponuro i nieestetycznie. Inna otchłań ciemności zaczyna się w Parku Kultury i Wy- poczynku nad Słupią - na alejkach pomiędzy kaczym stawem za hangarami do tenisa. Bez silnej latarki czy mocnego reflektora na rowerze nie radzę przeprawiać się na drugą stronę Słupi przez most czołgowy. Dalej jeszcze kawałek Lasku Południowego i wjedziemy na oświetloną ścieżkę rowerowo-pieszą na ul. Arciszewskiego. Jasno tylko kilkanaście metrów do granic miasta w kierunku Krępy, dalej ponad 5 km ciemności z dwoma przejściami pieszo-rowerowymi. Pierwsze oświetlone stale, zapamiętane jako miejsce drogowego nieszczęścia przed 6 laty, drugie takowym mocno zagrożone, bo hybrydowe oświetlenie zepsute od co najmniej roku. Groźnie tym bardziej, gdyż pomimo licznych ograniczeń ta droga jest miejscem popisów moto hołoty, czemu też sprzyja kiepski nadzór ruchu ze strony policyjnej drogówki. Poza tym nic tu nie zapowiada obiecywanego niedawno wydłużenia prawostronnej części ścieżki drogi rowerowej w kierunku Krępy, aby nie trzeba było korzystać z dwóch wspomnianych przejazdów. Widać, że sprawa jeszcze jest wlesie. Zawracam spod Krępy, aby nocną porą pojeździć oświetloną, ok. 2-kilometrową drogą rowerową z osiedla im. Bohaterów Westerplatte do Głobina. Po drodze słynny z wypadków łuk ul. Nad Śluzami wraz z prze- WARTO WIEDZIEĆ Nie sposób zaprzeczyć opinii biegłego w sprawach ruchu drogowego Zbigniewa Wiczkowskiego, że zdecydowana większość przejść i przejazdów dla rowerzystów w Słupsku jest bardzo słabo oświetlona światłem latarni ulicznych, a wiele też nie posiada żadnego oświetlenia. Zdaniem biegłego, selektywne doświetlenie tych miejsc jest jednym z najbardziej skutecznych sposobów poprawy bezpieczeństwa ruchu, gdyż nie jest uzależnione od realizacji kosztownych inwestycji, polegających na wymianie całości oświetlenia. Niestety, wybiórcze traktowanie konieczności selektywnego doświetlenia niektórych tylko miejsc w ciągach ulic -z pozostawieniem pozostałych nieoświetlonych lub niedoświetlonych ich newralgicznych fragmentów - może tylko pogorszyć stan bezpieczeństwa w mieście. Ajak przebiega realizacja oświetleniowych inwestycji widać w wielu częściach miasta, zwłaszcza w śródmieściu. Dużo słupów, kablowych kikutów i wciąż mroczno. jazdem rowerowym na skrzyżowaniu z ul. Arciszewskiego -toną w ciemnościach z powodu zepsutych latarni. Albo na ul. Boh. Westerplatte, gdzie między rondami pod górę jest kilka ciemnych latami, w tym nad przejściami pieszo-rowero-wymi. A marzy się, żeby w wielu innych niebezpiecznych miejscach było takie oświetlenie jak w połowie tej ulicy na wysepce. Zapewne to efekt selektywnego doświetlenia niebezpiecznych miejsc... Nieco wyżej, już na łuku ul. Boh. Westerplatte i Hubalczyków, jest istna galeria .nieczynnych lamp, co już widywałem wiosną. Ten ciąg ciemności powtarza się o zgrozo przy szpitalu, dokładniej przy drodze pieszo-rowerowej, która prowadzi do SOR. A ratunku chce się już wołać na widok wielu nieczynnych latarni na przyszpitalnym parkingu. I na koniec tego przeglądu widok osłupiający: połowa drogi rowerowej do Głobina spowita mrokiem. Kilkanaście nieczynnych latarń. Przerwa w ciemnościach ♦ dopiero na skrzyżowaniu z ul. Edwarda Łady-Cybulskiego. Dalej zwalone w poprzek trasy rowerowej drzewo. Byłem tam dzień i dwa później z nadzieją, że może ktoś władny w tym mieście to zobaczył i coś nakazał. Nic z tego, ekomobilność miasta jeszcze nie wyszła poza pokazy wsiadania na rower w celu pozowania. ©® Powstanie nowa fabryka w Słupsku Itmestycje Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Podwojenie mocy produkcyjnych, możliwości i liczby pracowników. Nowy zakład przetwórstwa spożywczego planuje wybudować firma Perta Pol-ska. czyli specjalista od przekąsek. antipasti i humusu. Pracować ma w nim nawet tysiąc osób. Nowy i duży zakład produkcyjny ma wyrosnąć wkrótce na sporym terenie w sąsiedztwie słupskiej obwodnicy i na terenie strefy ekonomicznej. Mowa o 25 tysiącach metrów kwadratowych i hali, pod której dachem znaleźć mają się 22 linie produkcyjne. Finalnie liczba miejsc pracy w tym miejscu ma zbliżyć się do tysiąca. Za przedsięwzięciem stoi Perlą Polska, czyli przedsiębiorstwo z Głobina, zajmujące się produkcją przekąsek, antipasti i humusu. Wyroby tej podsłupskiej firmy zadomowiły się na półkach dużych sieci handlowych w kraju. Przekąskami i humusem zajadają się też za granicą. Zdecydowana większość produktów opuszczających firmę trafiabowiemna eksport. - Docelowo chcemy przenieść produkcję z zakładu w Głobinie do nowego miejsca - przyznaje Michał Pereł, prezes zarządu Perli w rozmowie z „Głosem". - Na terenie obecnego zakładu powstanie centrum logistyczne z powierzchniami na wynajem. Będziemy zatrudniać nowych pracowników. Tak na produkcję, jak i do działu wdrożeń, logistyki, handlu i administracji. Firma fizycznie przeniesie się więc do Słupska, ale formalnie działa w mieście i to tu płaci podatki od stycznia 2018 roku. Zmiana, jak zapewnia inwestor, związana była z kupnem od miasta działki, na której stanąć ma fa- bryka. Przypomnijmy, że ratusz zobowiązał się do budowy drogi od ulicy Bohaterów Westerplatte, równoległej do obwodnicy, a prowadzącej do terenów, na których powstać ma fabryka. Na początku roku Urząd Miejski w Słupsku na ten cel zamierzał przeznaczyć 3 min złotych, ale wydatek - po decyzjach rady miasta - stopniał do 2,1 min złotych. Różnicę pokryć miał inwestor. W praktyce dopiero w przyszłym tygodniu znane będą realne koszty budowy drogi. Pewne jednak jest to, że Perlą pokryje znaczną część tych wydatków. Władze Słupska, przekonując radnych, zapewniały, że po wybudowaniu fabryki zyskają na podatku IOOO miejsc pracy ma ficzyć nowa fabryka Perli na terenie sterty w pobftżu ul. Boh, Westerplatte i obwodnicy od nieruchomości. Podczas styczniowej sesji padały kwoty rzędu około 700 tys. zł rocznie. Tymczasem rozpoczął się nabór nowych pracowników. Przedsiębiorstwo szuka chętnych do pracy w dobrych warunkach, na umowę o pracę. Zapewnia dowóz firmowymi autobusami z terenu Słupska i okolic. Na budowę zakładu wyrobów rolno-spożywczych właśnie wydano decyzję środowiskową. Budowa ma rozpocząć się wkrótce. Koszt? Tajemnica handlowa. Dodajmy, że działkę, na której stanie fabryka, ratusz chciał uzbroić, ale koszt 20 min odstraszył ówczesne władze Słupska od takiego wydatku. W 2016 próbowano eren sprzedać za 12,6 min. Bezskutecznie. Rokpóźniej za7mlnzł. Ostatecznie sprzedano go za 5,05 milona złotych. Zakład produkcyjny zaprojektowała firma Coloseum ze Słupska. Pomieści 22 linie produkcyjne Glos Słupska Piątek, 25.10.2019 Wspomnienia HI Ludzie wykonanym albumie fotograficznym, który rodzina przygotowała na setne urodziny seniora roduMatyjaszków. Cierpiał razem z żoną Emerytura pana Mieczysława nie była jednak samą przyjemnością, bo w tym czasie zaczęła się długoletnia choroba jego żony. Początkowo, po niewielkim złamamiu ręki, zaczęła się uskarżać na narastający ból lewej ręki. Potem coraz mocniej zaczęła ją boleć także lewa noga. - To niech się pani zdecyduje, co panią boli - usłyszała nawet od jednego z lekarzy. Generalnie bowiem lekarze nie byli zgodni co do przyczyny tych zmian. Ostatecznie konieczna okazała się operacja głowy. - Przed jej przeprowadzeniem lekarz uprzedził nas, że nic nie może nam gwarantować. Bardzo przeżywaliśmy to wydarzenie - mówi pan Mieczysław z wyraźnym wzruszeniem, które powraca wraz z tym wspomnieniem. Podczas operacji, która zdziwiła samych lekarzy, pacjentce wycięto z głowy z niezłośliwego opo-niaka wielkości dużego jabłka. - Operacja jednak nie dała pozytywnego rezultatu. Po pewnym czasie żona straciła całkowitą władzę w rękach i nogach. Przez 20 lat potrzebowała codziennej pomocy. To był bardzo trudny czas dla nas wszystkich - nie ukrywa łez pan Mieczysław. Nadal przygląda się termu, co dzieje się w kraju Życie jednak nie stanęło w miejscu. Mieczysław Matyja-szek doczekał się w sumie 8 wnuków, 12 prawnuków i l pra-prawnuka. Lubi się spotykać z całą rodziną i słuchać, jak sobie radzą i szukają sobie swojego miejsca wżyciu. Sam 8 stycznia 1986 roku uchwałą Rady Państwa został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. - W czasach PRL-u za bardzo nie intersowałem się polityką. Na wybory jednak chodziłem. Zwłaszcza wtedy, gdy w zakładzie mówiono, że ci, którzy nie pójdą, mogą mieć problemy - zdradza. Nie ukrywa, że w wolnej Polsce zainteresował się życiem społecznym i politycznym. Dość systematycznie ogląda ulubione programy społeczno-polityczne w telewizji. Nie ukrywa, że początkowo był zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, ale rozczarował się jej polityką. Ostatnio głosował na Prawo i Sprawiedliwość, bo jego zdaniem ta partia prowadzi państwo w dobrym kierunku, bo dba o rodziny i najsłabszych, a walczy z przestępczością, ato pozwala na wprowadzenie dobrych dla wielu ludzi zmian. ©® STULECIE MNA MIECZYSŁAWA (3) Słupsk Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@polskapress.pl Gdy skończyła się Jego obozowa gehenna, wrócił do rodzinnej wsi. którą niemieckie dzia-łania zmieniły w zgliszcza i pogorzeliska. Na szczęścia jego rodzina żyła i koczowała w suterenie teściów. Był szczęśliwy, gdy zobaczył żonę Apolonię z małym Tadeuszem na ręku. Taki obraz wiązał się z powrotem Mieczysława Matyjaszka do rodzinnej Bochotnicy. skąd w listopadzie 1942 roku wraz z innymi mężczyznami zabrali go hitlerowcy, gdy pacyfikowali tę wieś i inne miejscowości w okolicach Kazimierza Dolnego. Gdy wrócił z obozu, rodzina mieszkała w suterenie Jak wspomina, wolność odzyskał 2 maja 1945 roku dzięki amerykańskim żołnierzom, którzy wyzwolili obóz Sachsenchausen koło Berlina, gdzie wtedy przebywał. Przez kilka miesięcy mieszkał w Lubece w oczekiwaniu na transport do Polski. - W tym czasie spotkałem kolegę z Oświęcimia, który na własną rękę wracał w okolice Lublina. Poprosiłem, aby powiadomił moją rodzinę, że żyję i że niedługo wrócę do domu. Choć po drodze zatrzymali go Rosjanie, to jednak w końcu dotarł do siebie i przekazał wiadomość ode mnie mojej rodzinie. Kilka tygodni później do domu wróci- łem także ja - opowiada spokojnie pan Mieczysław, a łzy wzruszenia przerywają jego opowieść. Dzięki siostrze nowe miejsce do życia znalazł w Słupsku Zgliszcza i pogorzeliska po drewnianych domach nie napawały nadzieją. Dlatego ucieszył się, gdy dotarła do niego wiadomość od siostry Heleny i jej męża o tym, że mieszkają w Słupsku na Pomorzu i że zapraszają tam innych członków rodziny. - Długo się nie zastanawiałem. 9 listopada1945 roku przy-jechałem do Słupska. W tym czasie siostra i jej mąż mieszkali już z dwoma rodzinami niemieckimi w małym domku przy dzisiejszej ulicy Kossaka. Wtedy jeszcze nosiła nazwę niemiecką, choć teraz już jej nie pamiętam - dodaje pan Mieczysław. Małe miasto mu się spodobało. Postanowił, że tu osiądzie z rodziną. Szybko zaczął szukać pracy. Miał nadzieję, że - tak jak szwagier - znajdzie zatrudnienie na kolei, gdzie uda mu się wykorzystać wiedzę, którą zdobył, gdy w obozie musiał pracować jako tokarz. Niestety, los mu nie sprzyjał, bo wszędzie, gdzie zaszedł z pytaniem o pracę, usłyszał, że wszystkie etaty są zajęte. - Pomogła mi dopiero konduktorka w tramwaju, które wtedy już jeździły po Słupsku. Gdy usłyszała, jak z siostrą rozmawiałem o moich kłopotach, wtrąciła się do rozmowy i powiedziała, że jest praca w roli motorniczego w tramwaju. Trzeba tylko ukończyć kurs. Dyrekcja tramwajów mieściła się wtedy w dużym budynku przy ul. Kopernika, więc się tam zgłosiłem. Okazało się, że bile-terka miała rację. Kilkutygodniowy kurs zakończyłem egzaminem z wynikiem bardzo dobrym - zdradza pan Mieczysław. W Słupsku pan Mieczysław zaczął swoją karierę zawodową od kierowania tramwajami. Przedtem musiał ukończyć kilkutyogniowy kurs motorniczego. Egzamin zdał na piątkę Na emeryturę przeszedł ze stacji pomp Po 5 latach przeszedł do pracy w biurze, gdzie nadzorował pracę inkasentów pobierających opłatę za wodę, prąd i gaz. Po pewnym czasie, ponieważ dostał wyższe wynagrodzenie, sam został inkasentem. -Po kilku latach od dyrektora usłyszałem, że dość się już nachodziłem po Słupsku. Wtedy zaproponował mi pracę w stacji pomp słupskich Wodociągów przy ulicy Sobieskiego, gdzie nadzorowałem proces wydobywania wody i wtłaczania jej do wodociągów. Stamtąd w 1983 roku przeszedłem na emeryturę - relacjopnuje pan Mieczysław. Wychowali czworo dzieci Przez czas pobytu w Słupsku, razem z żoną wychowali czworo dzieci: trzech synów i córkę. Najstarszy Tadeusz wiele lat kierował miejską biblioteką w Słupsku, Stanisław prowadził stolarnię, a Bogdan wraz żoną zajmuje się produkcją plandek w ich rodzinnej firmie w Mianowicach. Córka Danuta Antończyk ukończyła studia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku i po przejściu ojca na emeryturę także zatrudniła się w Wodociągach Słupsk, gdzie do tej pory pracuje jako labo-rantka. - To duża satysfakcja, gdy obserwuje się, jak dzieci się rozwijają idobrze układają sobieżycie. Życzę tegowszystkim rodzicom - mówi pan Mieczysław, a wjego domu czuć rodzinnąmiłość. Widać to także choćby w pięknie Zdjęcie ze zjazdu rodziny Matyjaszków, gdy świętowała ona 90. urodziny seniora rodu Zakup motocykla był dużym wydarzeniem, gdy pan Mieczysław „umocnił się" w Słupsku IV Kultura Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 UROCZYSTA GALA Z OKAZJI 60: URODZIN KU Album podsumowujący dwadzieścia lat Plenerów Pejzaże Pomorza Renata Sulik i Elżbieta Żołyniak z Klubem Plastyka związane są od wielu lat Kinga Siwiec kmga^iwiec@polskapress.pl JMkwm Jubileuszowa gala z okazji 60. urodzin Klubu Plastyka im. Stefana Morawskiego odbyła się w sobotę w Białym Spichlerzu w Słupsku. Jubileuszowa gala z okazji 60. urodzin Klubu Plastyka im. Stefana Morawskiego odbyła się w sobotę w Białym Spichlerzu w Słupsku. Uroczystość poprowadziła Jolanta Kraw-czykiewicz, dyrektorka Słupskiego Ośrodka Kultury. - To, że Stefan Morawski w 1945 roku wysiadł w Słupsku z pociągu relacji Warszawa - Szczecin, okazało się bardzo szczęśliwym momentem w dziejach historii Słupska. W1958 roku założył Klub Plastyka i zapoczątkował coś pięknego -powiedziała Jolanta Krawczykiewicz. Podczas uroczystości nie zabrakło występów artystycznych osób związanych z Klubem Plastyka. Zebrani goście mogli wysłuchać między innymi utworów muzycznych w wykonaniu Aleksandry Barcikowskiej i Kamili Bilińskiej. Swoje wiersze przeczytały też cztery lokalne po-etld - Bogumiła Skomoroko, Anna Krawczuk, Romana Małecka i Barbara Puzio. Na gali został również wyświetlony film o historii klubu, z którego można było się dowiedzieć kilku ciekawostek -między innymi tego, że słupski Klub Plastyka jest prawdopodobnie jedynym w Polsce Klub Plastyka im. Stefana Morawskiego zrzesza artystów profesjonalnych oraz artystów amatorów, w tej chwili klub liczy ponad 80 członków klubem plastycznym, który działa nieprzerwanie od 60 lat. Na ręce Elżbiety Żołyniak, wieloletniej opiekunki Klubu Plastyka, została złożona nagroda pieniężna za „troskliwe i czujne kontynuowanie idei Stefana Morawskiego". - Mówi się, że kiedy człowiek robi to, co lubi, to tak jakby w cale nie pracował. To właśnie ja, na wiecznym urlopie -powiedziała Elżbieta Żołyniak w odpowiedzi na przyznane wyróżnienie. W trakcie gali zaprezentowany został album podsumo- wujący 20 lat pejzaży malar-sko-rzeźbiarskich „Pejzaże Pomorza", który sfinansowany został m.in. dzięki akcji crowdfundingowej na portalu wspieram.to. W sali Białego Spichlerza można było zobaczyć prace Stefana Morawskiego, które po zakończeniu uroczystości będą prawdopodobnie przeniesione do kaplicy św. Jerzego, gdzie jeszcze przez jakiś czas będzie można zapoznać się z obrazami patrona słupskiego klubu. Słupski Klub Plastyka został założony przez Stefana Morawskiego w 1958 r. i od tej pory aktywnie działa, zrzeszając artystów z regionu. W tej chwili jest ich ponad osiemdziesięciu. Są to ludzie w bardzo zróżnicowanym wieku -można wśród znaleźć 20- i 80-latków. Przynależność do klubu pozwala im na rozwi-janie uzdolnień i zainteresować plastycznych. Na przestrzeni lat wiele osób z Klubu Plastyka ukończyło studia plastyczne, niektórzy z nich wykładają na Akademiach Sztuk Pięknych. ©® Na gali wystąpiły Kamila Bilińska oraz Aleksandra Barcikowska Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 Kultura V • IBU PLASTYKA IM. STEFANA MORAWSKIEGO WM> !/ŚM Wiktoria Brych i Tadeusz Picz często uświetniają muzycznie wernisaże organizowane przez Członkowie Klubu Plastyka im. Stefana Morawskiego podczas pleneru malarsko-rzeźbiarskiego Klub Plastyka im. Stefana Morawskiego pt. „MIŁOŚĆ", który odbył się w Smołdzinie Krystyna Czucha z Ustki podczas odebrania listu gratulacyjnego oraz albumu „Pejzaże Pomorza" Elżbieta Żołyniak z rąk dyrektorki Muzeum Pomorza Środkowego otrzymała replikę obrazu Stefana Morawskiego VI Ludzie Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 Pobieranie szpiku, choć trwało pięć godzin, nie bolało pracy wykonała specjalistyczna maszyna i pielęgniarka, która się mną opiekowała. Do kogo trafił szpik? - Biorcą jest kobieta z Francji, powyżej 30. roku życia. Łezka mi się w oku zakręciła. To nie było ważne, czy to kobieta, dziewczynka, czy chłopiec. Z Francji czy z innego kraju. Ale sama idea jest dla mnie piękna i wzruszająca. Poinformowano mnie, że mój materiał dotarł, jednak prawo zabrania ujawniania informacji, czy przeszczep się udał. I, niestety, jeśli regulacje prawne się nie zmienią, prawdopodobnie nigdy się nie spotkamy. Choć nie ukrywam, że zrobię wszystko, aby nawiązać z moją bliźniaczką genetyczną kontakt, choćby anonimowy. Jeśli się nie uda, trudno. Wiem, że będzie żyła. WARTO WIEDZIE DR WOJCIECH HOMENDA. ORDYNATOR ODDZIAŁU TRANSPLANTACJI W SŁUPSKIM SZPITALU Dobranie genetyczne opiera się na bardzo wielu antygenach, które muszą być dopasowane. Jeden na tysiąc z zarejestrowanych potencjalnych dawców staje się dawcą rzeczywistym. Jest to mało. Czasami dawcę dla biorcy znajdujemy na drugim końcu świata. Ostatnio szukaliśmy dawcy dla obywatela Mołdawii. Znaleźliśmy go aż w Izraelu. Pocieszające jest to, że w tej chwili już około 80 proc. chorych znajduje swojego dawcę. Jednak im większa baza potencjalnych dawców, tym szansa na jego znalezienie będzie rosła. Zasada jest taka, że najpierw szuka się dawcy w rodzinie. Najlepiej, jeśli jest to rodzeństwo. Dawcy niespokrewnionego szuka się w momencie, gdy nie ma dawcy spokrewnionego. JAK ZOSTAĆ DAWCA? Na stronie dkms.pl można zamówić pakiet rejestracyjny. Trwa to 5 min. MAM SIOSTRĘ BLIŹNIACZKĘ GENETYCZNA. JESTEM SZCZĘŚLIWY I CHCIAŁBYM JĄ POZNAĆ Tomasz Piekarski jest dietetykiem, ale pasją jest piłka nożna. Gra w Gryfie Słupsk. Oddanie szpiku nie przeszkadza, aby grał Magdalena Olechnowicz magdalena.oiedinowia@połskapress4)l Zdrowie Tomasz Piekarski, dietetyk w Centrum Rehabilitacyjnym Avenir oraz zawodnik Gryfa Słupsk, został dawcą szpiku. Wierzy, że kiedyś spotka się z kobietą, której, oddając cząstkę siebie, uratował życie. imo że w bazie dawców szpiku zarejestrowane są tysiące ludzi, wciąż chorzy umierają, zanim znajdzie się dla nich dawca. O niebywałym szczęściu może więc mówić młoda Francuzka. Jej bliźniak genetyczny się odnalazł. Tu, w Słupsku. To Tomasz Piekarski, zawodnik Gryfa Słupsk, dietetyk w Centrum Rehabilitacji Avenir. Choć sam jest skromny i nie uważa się za bohatera, zgodził się na rozmowę z nami, aby przekonać innych, że warto. Nic nie boli, a ratuje komuś życie. Pan Tomasz zarejestrował się jako potencjalny dawca szpiku siedem lat temu. Od tego czasu miał już trzy telefony z informacją, że jest KONFERENUA „NIEPOKONANI" Stowarzyszenie Muszkieterowie Szpiku zaprasza na Konferencję „NIEPOKONANI onkokonferencja młodych" oraz na premierę filmu promującego dawstwo szpiku „Uśmiechnij się" współrealizowanego z FotoRaf. Konferencja odbędzie się w poniedziałek, 28 października, o godz. 12 w Słupskim Inkubatorze Technologicznym przy ul. Portowej 13b. Udział w konferencji jest bezpłatny. Rejestracja: muszkieterowieszpiku@ gmail.com. Gościem będzie m.in. dawca szpiku - Andrzej Łyczko, ratownik Wojskowej Straży Pożarnej Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie zgodność genetyczna i ktoś czeka na jego komórki macierzyste. Jednak dopiero w minionym tygodniu doszło do pobrania i przeszczepu. - To było jakieś siedem lat temu. To była jedna z wielu wizyt wgalerii handlowej. Akurat fundacja DKMS prowadziła akcję rejestracji potencjalnych dawców. Pomyślałem, czemu nie. To był przypadek, ale nie żałuję tej decyzji - opowiada pan Tomasz. Sama rejestracja nie znaczy wcale, że do pobrania komórek: macierzystych w ogóle dojdzie. Wielu potencjalnych dawców nigdy nie zostaje dawcami. A tymczasem do pana Tomka dzwoniono już trzy razy! Pierwszy telefon otrzymał już po roku. - Doszło wtedy do badań wstępnych, ale fundacja poinformowała mnie, że klinika z moich komórek rezygnuje. Widocznie nie było pełnej zgodności - mówi pan Tomek. Jednak kolejny telefon zadzwonił pół roku temu. - Wtedy znowu przeszedłem pierwszą fazę badań, ale znów klinika odstąpiła od pobrania. Stało się jednak coś niesamowitego, gdyż dosłownie na drugi dzień ponownie otrzymałem telefon z pytaniem, czy nadal jestem zdecydowany, aby zostać dawcą. Zmojej strony nie było żadnych wątpliwości - opowiada pan Tomasz. Pierwsza faza badań to zwykłe pobranie krwi w wyznaczonym przez dawcę laboratorium, do którego ma dogodny dostęp. - Pierwsze badania wykonywałem w laboratorium w Słup- sku. Otrzymałem informację, że jest pełna zgodność i klinika chce wysłać mnie na kolejne badania. Te badania trwały cały dzień. Był to wywiad z lekarzem, badania USG, RTG, lekarz wyjaśnił dokładnie, jak będzie wyglądało pobranie - mówi. Możliwości są dwie: z krwi obwodowej lub z talerza biodrowego. - Wypełniając ankietę, zgodziłem się na obie formy, ale lekarz wybrał metodę z krwi obwodowej. Ważne jest, że na każdym etapie jestem informowany, że mogę zrezygnować. Nikt na mnie naciskał ani nie wymuszał decyzji - mówi pan Tomasz. Przed pobraniem dawca musi otrzymać czynniki wzrostu komórek, aby było ich więcej. - Polegało to na tym, że przez dziewięć dni musiałem sobie robić zastrzyki w brzuch. To jest jednak nic w porównaniu z tym, co dajemy innym. Darujemy komuś życie. Idea jest tak szlachetna, że skutki uboczne są niczym - zapewnia. Samo pobranie z krwi obwodowej nie jest bolesne. Trwa jednak dość długo. - U mnie trwało to blisko pięć godzin. Trzeba w tym czasie ułożyć się w dogodnej pozycji i trzymać unieruchomioną ręką, aby te komórki jak najlepiej zostały przetransportowane. Resztę Glos Słupska Piątek, 25.10.2019 Wokół nas vn AKGA „DO NASADZENIA". OCHOTNICY NIE ZAWIEDLI. 900 OSÓB 16 HEKTARÓW LASU Posadzono prawie sześć hektarów lasu Był też czas na odpoczynek. Apetyt po pracy dopisywał. Było ciasto i kiełbaski nych zostało ok. 800 ha lasów, czyli ok. 20 proc. powierzchni zniszczonych w 2017 r. Do odtworzenia pozostało jeszcze ok. 3,5tys.ha. Zgodnie z ustawą o lasach odnawianie zniszczonych terenów musi być zakończone w ciągu pięciu lat, czyli do 2023 roku. ©® Przyroda 900 osób sadziło las w leśnictwie Zdroje. Kolejna akcja już w sobotę Sylwia Lis sylwia.lis@p0lsk3pfess.pl Niemal 6 ha odnowiono podczas sobotniej akcji w Nadleśnictwie Lipusz (RDLP w Gdań-sku). We wspólnym z leśnikami sadzeniu drzew wzięli udział pracownicy pomorskich firm. Przyjechali całymi rodzinami. - Nie mogła mnie tu zabraknąć - mówi panni Ania. -Razem mogliśmy się przyczynić do odnowienia zniszczonych. kaszubskich lasów. Ochotnicy podczas akcji „Do nasadzenia" pracowali w leśnictwie Zdroje. Przeznaczona na pierwszą z dwóch sobotnich akcji powierzchnia pohuraganowa obemowała obszar blisko 5 ha. Do leśnictw przyjechali pracownicy wielu firm z całymi rodzinami. Byli dorośli i dzieci. I jak relacjonowali leśnicy po przerwie, mimo że Większość już została zasadzona, ochotnicy nie zamierzali spocząć na laurach i chętnie przystąpili do dalszego sadzenia. W akcji wzięło udział 900 osób z pomorskich firm. Leśnicy przygotowali blisko 36 tys. sadzonek brzóz, modrzewi i sosen. Każdy z tych rodzajów drzew miał swój wyznaczony i oznaczony obszar ze względu na preferowany przez nie rodzaj siedliska. - Razem z Lasami Państwowymi włożyliśmy w tę akcję duży wysiłek organizacyjny, ale po skali odzewu i zaangażowania ze strony firm oraz ich pracowników widać, że było warto - mówi Sławomir Gajewski, prezes spółki Torus. - Satysfakcja jest podwójna, z jednej strony przyczynimy się do odtworzenia naszego lasu, z drugiej zainspirowaliśmy inne firmy do aktywnego działania w trosce o środowisko, co naszej firmie, w różnych aspektach działalności, towarzyszy już od wielu lat. - Przyjechałam tutaj z córką - mówi pani Ania z gdańskiej firmy. - Chciałam jej pokazać, że razem możemy zrobić coś pożytecznego. Z uwagą śledziłam wszystkie informacje dotyczące tego, co tu się wydarzyło w 2017 roku. Przeraziło mnie to. Dlatego, gdy tylko dowiedziałam się, że będzie możliwość, abyśmy i my pomogli w odbudowie lasu - nie wahałam się. - Inicjatywa „Do nasadzenia" świetnie odpowiada na nasze potrzeby - odtworzymy dzięki niej kolejne pięć ha lasów - mówi nadleśniczy Maciej Kostka. - Warto podkreślić, że akcja Torusa to nie tylko pomoc Nadleśnictwu Lipusz w przywracaniu ekosystemu leśnego na zniszczonych terenach, to również świetna akcja spo-łeczno-edukacyjna. Dzięki niej wiele osób - indywidualnie, ale także w gronie rodzinnym, z dziećmi - będzie mogło zobaczyć na własne oczy skutki zmian klimatycznych i przyczynić się do przywrócenia lasów. Kolejna wspólna akcja jest zaplanowana na sobotę, 26 października. Tym razem weźmie w niej udział ok. 500 osób. Nadleśnictwo Lipusz wielokrotnie organizowało społeczne akcje sadzenia. Wszystkie opierały się na uczestnictwie osób prywatnych. Akcja „Do nasadzenia" jest pierwszym tego typu przedsięwzięciem, którego uczestnikami są firmy i ich pracownicy z różnych sektorów gospodarki. Nie po raz pierwszy leśnicy z Nadleśnictwa Lipusz organizują ważne akcje. Na miejscu wydarzenia stworzono wiele punktów, gdzie np. wystawiono makietę przybliżająca zjawisko przy- wiązania poszczególnych gatunków drzew do określonych typów siedlisk, była możliwość przecięcia kłody drewna i nabicia pamiątkowego napisu, odbyły się warsztaty dla dzieci z leśnymi kolorowankami, była możliwość zbadania twardości drewna. Ponadto na uczestników czekała drewniana plansza z grą, kolekcja wielkoformato-wych zdjęć prezentujących ten sam fragment lasu przed i po nawałnicy z 2017 roku, były też modele grzybów czy unikatowe wyroby z drewna. Nie zawiodły też Gołczewskie Babeczki, panie z lokalnego Koła Gospodyń Wiejskich, zapewniły wszystkim świeżutki chleb ze smalcem i kruche ciasto. Przypomnijmy. W nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 r. potężne nawałnice, które przetoczyły się przez Polskę, powaliły miliony drzew. Szkody odnotowano w 60 nadleśnictwach. Zniszczenia sięgnęły aż 8,4 min m sześć, połamanych i wywróconych drzew (ok. 20 min sztuk) na niemal 70 tys. ha powierzchni lasów. Najbardziej dotkniętym tamtą nawałnicą terenem jest gdańskie Nadleśnictwo Lipusz. Uszkodzonych zostało tam 1,8 min m sześć, drzew. Dotychczas odnowio- VIII Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 25.10.2019 POŁ ŻARTEM, PÓŁ •*- * *4 V*v Kar',- *■* ■<■■ <■'&■ >:<■ ——— . ■■■,... ,v ✓ . v* '«^s> mhmmĄ-:. 3 A - V -•<% jć; »*■*%>'£ tl II Jtó** J|^ %V «* A - f. 5 r*" ; » * s» f . .. :-w^. r~ '. ?*s£T, .-. :*>'W SjT -J, :Ss 13 - - *i*7 , -- > -f ,•. * , ~ - **' : .- V.,. v.,... - < ' ^ ' ' ' Vi» ' Sr^ Ą Nowy szlak zwiniętych torów? Na zdjęciu linia kolejowa na trasie Słupsk-Ustka, widok z wiaduktu słupskiego ringu SŁUPSK PRZEZ LATA ŻYŁ NA KREDYT, ALE NADSZEDŁ CZAS SPŁATY, WIĘC SŁUPSZCZANIE MUSZĄ SIĘ NA TO W PODATKACH ZŁOŻYĆ. ■gam*,-*, Grzegorz Hilarecki grzegor2.hilarecki@gp24.pl « Słupskie gierki polityczne Na środowej sesji radni zajmą się propozycją podwyżki podatków lokalnych w Słupsku. Dodajmy, maksymalnej podwyżki, dopuszczalnej przez państwo. Tak się dzieje, gdy samorząd żyje latami na kredyt a kredyty trzeba w końcu spłacać. Ten rok nasze miasto ma skończyć na minusie, tak około 27-28 min zł. Te pieniądze trzeba pożyczyć od banków i to w sytuacji, gdy zaczynają się najgorsze lata, w których trzeba spłacać długi zaciągnięte jeszcze zarządów Macieja Kobylińskiego. Nie dziwi więc, że w tym tygodniu światło dzienne ujrzał projekt uchwały, na mocy której w przyszłym roku wzrosną w Słupsku podatki od nieruchomości i podatek transportowy. Ten drugi nie jest znaczącą pozycją w budżecie rocznym Słupska (wzrost o 150 tys. zł rocznie w skali miasta), natomiast pierwszy jest jedną z podstawowych. Władze planują, że dzięki tej podwyżce wyciągną z kieszeni słupszczan dodatkowe 4 min zł. Tym samym stawki podatku od nieruchomości w naszym mieście zostaną zrównane z maksymalnymi dopusz- ' "V- flWH j Podatek od nieruchomości znowu w Słupsku w górę, tym razem maksymalnie w górę czalnymi przez państwo. Dotąd jednak kolejne władze miasta dbały, by słupskie stawki były niższe, choć już za rządów Roberta Biedronia zaczęto je mocno podnosić. W 2015 roku wprowadzono nawet mechanizm podnoszenia podatków lokalnych. Nazywał się projektem przyjęcia kierunkowych założeń polityki podatkowej w latach 2016-2018. Pod tą nazwą kryła się planowana, coroczna podwyżka podatków lokalnych. Wtedy władze miasta zaproponowały stawki na kolejny rok. Były one niższe od maksy- malnych, ustalanych przez ministerstwo, ale średnio podwyżka wyniosła 9 proc. - Porównaliśmy stawki podatkowe w innych miastach i u nas są na niższym poziomie - tłumaczyła wtedy radnym wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. I tak już w 2016 roku władza wyciągnęła z kieszeni mieszkańców dodatkowe miliony złotych z podatku od nieruchomości. Zwiększony został też podatek od środków transportu w mieście. W uchwale zapisano wprost: „Skutkiem finansowym przyjęcia niniejszej uchwały będzie coroczny wzrost dochodów gminy. Według wyliczeń na 2016 rok dochód zwiększy się o 5-306 902,00 zł." - Przez lata nie było systemu, bo jak rok wyborczy, to nie podnoszono, a jak środek kadencji to skok o 10 proc. Teraz chcemy, by na trzy lata to ustabilizować - tłumaczyła w 2015 roku pani wiceprezydent. Klub PiS w radzie wówczas proponował, aby podwyżki rozłożyć stopniowo na trzy kolejne lata i w ten sposób dojść do wtedy zaproponowanych przez ratusz stawek. Ten pomysł został jednak odrzucony przez większość w radzie (jak zwykle radni PO i prezydenccy), która przyjęła kierunki i towarzyszące jej uchwały. Pamiętajmy jednak, że nowe stawki powodują dla przeciętnego podatnika posiadającego lokal mieszkalny i garaż wzrost podatku od nieruchomości o kilkanaście, kilkadziesiąt złotych roczne. Dzisiaj już pani prezydent zdecydowała odejść od ustalania stawek na średnim poziomie i wprost przejść na maksymalne. Nie ma się jednak czemu dziwić. Oczywiście ratusz uzasadnia to ulgami i obniżką w podatku dochodowym wprowadzonym przez rząd oraz tym, że rośnie pensja minimalna. To przekłada się na mniejsze wpływy do budżetu Słupska (mniej pieniędzy samorząd dostanie z podatku PIT płaconym przez słupszczan) i wzrost wydatków (więcej samorząd zapłaci swoim pracownikom). Ale tak naprawdę problemem miasta jest to, że przez lata żyło na kredyt. W dodatku przepłaciło za budowany przez lata akwapark z 70 min zł. Przychodzi więc czas zapłaty. Rocznie miasto musi mieć ponad 20 milionów złotych na to, by oddawać je bankom, za kredyty-obligacje wydane za rządów Macieja Kobylińskiego. A przecież musi jakoś funkcjonować. ©® WARTO WIEDZIE TAK ZADŁUŻAŁ Sil SŁUPSKI OŁUZAŁSIE SAMORZĄD W dwa letnie tygodnie rok temu radni zgodzili się na nowe obligacje za 32 miliony! Na co? W części na spłatę starych długów miasta zaciągniętych jeszcze w 2005 roku przez ówcześnie panującego prezydenta i na planowane w budżecie na 2018 rok inwestycje. Tylko te długi, zaciągnięte przez Roberta Biedronia będziemy spłacać do 2033 roku. REKORDOWY BUDŻET NA 2019 ROK Miasto w tym roku będzie na deficycie, bowiem wydatki przekroczą 615 min zł, czego dotąd jeszcze w historii Słupska nie było, a wpływy będą o ponad 27 min zł mniejsze. Różnicę pokryją nowe obligacje, czyli zaciągnięty dług. Gwoli ścisłości i tak na koniec roku dług miasta ma być o ok. 20 min zł niższy niż na koniec kadencji Macieja Kobylińskiego. AKWAPARKOWAZAGADKA Po oddaniu akwaparku władz musi uwzględnić koszty jego utrzymania. A te na razie są tak naprawdę zagadką.