4,00 ZL W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu348-570 770137 95205 3 Piątek 13 grudnia 2019 m v V & 2? o o a £ § 00 CN 1 Głos k *♦♦♦♦« ♦♦ ♦♦ ,j WYGRANIA Dodatek telewizyjny na tydzień , i vtf'.d.Ta Są wyniki sekcji zwłok zamordowanego Wojcie-chaN.zLęborka strona 6 Sukces szpitala II Speonlistyc zakc ni I * 58^ \ Sf * \ Reportaż Jak Adam Słodowy zjednoczył naród w pasji do majsterkowania strona 19 REKLAMA 009482591 GRUPA SIERLECCY ZLECĘ BUDOWĘ BUDYNKÓW w Słupsku oraz Sławnie • 1000m2 ® . 2300m2 biuro@grupasierleccy.pl & KOMUNIKAT „Wodociągi Słupsk" informują, że w dniach 16-20 grudnia w związku z bardzo ważną modernizacją sieci wodociągowej w rejonie ulic Piłsudskiego i Zygmunta Augusta w Słupsku, na Zatorzu mogą wystąpić spadki ciśnienia wody oraz jej zmętnienie związkami żelaza i manganu. Ponadto od dnia 12 grudnia należy się liczyć z utrudnieniami w ruchu drogowym na ulicy Piłsudskiego. Za wszystkie utrudnienia serdecznie przepraszamy! i DEWELOPER ANDRZEJEWSCY OSTATNI BLOK W CENTRUM SŁUPSKA !!! Pf2yjedź, • ^toinami Nie zwlekaj - skontaktuj się z nami! Kontakt tel. 669 540 110, 600 388 311 | www.sonataslupsk.pl ATRAKACYJNA LOKALIZACJA - PRZY PARKU KULTURY I WYPOCZYNKU POWIERZCHNIA MIESZKAŃ od 36m2 do110m2 977013795205350 reklama Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 2 produkt lub 3 produkt PROMOł 1 Ąff PR( f * j "/t Szczegóły w sklepach euro i na euro.com.pt NA W * ■f J,»UlŁŁJi rrrd mrmm NOŻE S SZT. W BiOKU AKACJOWYM 10 elementowy KOMPLET GARNKÓW MAXIMA DESKA DOPRASOWAŁA TOTAt REfŁECT PLUS r#*i SSMIIRI ■ H TAMIE! cmfo*ooi« R&SATOW^ KARCHER v RAY £ N RAYEM BaJByliss AUTOMATYCZNA LOKÓWKA C1300E MYJKA OO OKIEN WV2 tO-YEARS EOtTfON SUSZARKA OO WŁOSÓW OS215GP ♦PROSTOWflMJCA S15 \ 0 EC006N iimm mmiwm f a imm : -1 TANIEJ FUHRC.;.A AUT^**A?YCXH*«-0 WK ŁACJ cosA-mows umnsmi* ?A«Y « PHILIPS GOLARKA MĘSKA S553O/06 PHILIPS GOLARKA MĘSKA St 232/41 PHILIPS GOLARKAMĘSKA 53233/52 GOLARKA MĘSKA PR1330 IPHIŁIPSI GENERATOR PARY G€V640/60^^H DO MIELENIA 2MM404SW \ f.. ir i * igm: TECHNOLOGIA CYKLONOWA I FANIE) M TYLKO W EUSOp ramii JGTiaWilEJ TiltftZ PŁftCISZ ODKURZACZ bezprzewod. ml hanoheld RAVEN KRUPS 1-220. bezprzewodowy odkurzacz eorooi EKSPRES AUTOMAT. (EAB108 EKSPRES AUTOMATYCZNY ,v r-t ECAM23.460.S mJaJZdM lEnfS TBŁ81319RW PŁACISZ MKSiMUL l»IZ Zt: fcftSO *4fc; CAŁKOW«TA KWOTA KRStOYTU 3 *00 8*j CAfcKOWJTA KWOTA OO ZAPŁATY X *00 Zti HM.*. KOM 0R«OCfcNTOWAN ZAWł«RAN«A ORAZ PRZYJMOWANIA Q&W»AOCZ£& O OOSTAPłENJU OO UMOWY KREOYTOWSJ.c .ZASADY OMSROWANłA KRgOYTOW W SKLEPACH RT¥ S«»0 A«0" OOSTĘf«K W STOISKACH OSSttttM *ATAL»«J i NA eORO-COM <>Ł SlCKCGOfcY W «COUlAMIN*» ?«OMOC«. W P«ZYI»A0KU PKOMOCH TOWAftOWYCM OO^T^fNYCH W OKftCS«£ OftOW(A2YWA»«A ^OMOCJl ftATALNCJ .OO MSKOtAJA Mi£ ffcACSSZ ÓO MAiA" OKRCS OOOWiAZYWANiA CEN PROMOCYJNYCH RODANY i£ST NA ETYKs£YAO* CENOWYCH W $KŁCJ>ACH EURO tU« NA £UStO.COM,f'Ł. PROMOCJA «ATAtHA „OO MIKOŁAJA N(£ PŁĄOSZ OO MAM" « f'#OWOCTOWAROWE oosręms W OKftCSW OlOWątmNM MtOMOCJl MA»AtM» -OO MlKOtA^A NU PtACłSŻ OOMAJA- tĄCZA S«ą, CHflAll INOYWJOOAtNS *6«ULAM»NY PJtOMOCJł TOWAftOWYCM STANOWłĄ ««ACZSiv PROMOCJA ^f»«ĄTY WYSRANY ł>«OOOłtł StA 1 je*." GGOWtĄZUM OO OO K*.łi.Ź01V », PROMOCJA t»»yąT« SĄ PRODWRTY WSKAZANE W RCOWŁAM»Nł« PROMOCJS, RAftAT UOZfCŁANY JfST NA NAJTAŃSZY PHOOUKT W KOSZYKU. RISOUlAMłN OOSTłJPNY W SKLEPACH 8URO ł NA «0#O,COWvPt. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 reklama 03 euro.com.pl RT¥ AGD TERAZ PŁACISZ ZŁ 2999 TANIEJ 400 NIE PŁACISZ DO MAJA! RRSO 0% LG Nanocell 4K Cinema HDR Sztuczna Inteligencja Dolby Atmos rozłoz zakupy na raty 0%, a pierwszą ratę lub resztę ceny możesz zapłacić dopiero w maju i promocja na cały asortymi PROCESOR QvAftłUM 4K TERAZ PŁACISZ 1199 TRYB AMBJEtt? TANIEJ mj-łoo 2999 Ultra HD SAMSUNG GalaxyA30s) TELEWIZOR UED 55PUS7334/ mm 4K ACTIVE HOR TERAZ PŁACISZ Ultra HO © mRnTR TELEWIZOR LEP 43LUS79T LED 75UM7000 TIR AZ PŁACISZ TERAZ PŁACISZ TERAZ n ** PŁACISZ U,. TERAZ PŁACISZ 1 l 1 EEEEB iSSMaMOMMM '"■■•pjCaHop JOEAPAD 330 a . u^top NITRO S UMl fi płacisz u ROMR Pi HUAWEI słuchawki feebuds PlAYSTATiON VR + KAMERA + VR m i ■■ssa^:.-.. irl 3« HUAWEI TABLET T3 SŁUCHAWKI Z MiKftOFONEM HYPEfU ClOUD H GUN MFTAl nowość! TANIEJ ZC . •!?: motor oto SMAfnroN REDMINOTE8T roptog __ rrttrm m Ił, GALAXY ASO y SŁUCHAWKI Z MiKftOFONEM HYPEfU ClOUD H GUN MFTAl li M i|ł« ^ H JH 4?% HUAWEI P30 lite J GALAXYS10+J 04 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Pierwsze przeszczepy szpiku w słupskim szpitalu po Nowym Roku Magdalena Olechnowicz m^daiena.oiechnowia@polskapfes5.p) Zdrowie / Bank Komórek i Tkanek działający przy Oddziale Hematologii i Transplantacji Szpiku w słupskim szpitalu otrzymał certyfikat Ministerstwa Zdrowia. Oznacza to, że już po świętach odbędą się w słupskim szpitalu pierwsze przeszczepy. W kolejce jest już 30 osób, a wciąż dochodzą kolejne. To wielki dzień dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Jesteśmy na mecie, trwało to dwa lata, ale udało się. Jest to wielkie wydarzenie. Dziękuję wszystkim pracownikom tego oddziału za ich zaangażowanie - mówił na konferencji prasowej Andrzej Sapiński, prezes słupskiego szpitala. - Standardy są tak wysokie, że od 19 kwietnia do dnia dzisiejszego podlegaliśmy ciągłej kontroli pod względem opracowania procedur i zagwarantowania pacjentom 100-procentowego bezpieczeństwa, ponieważ wtej dziedzinie nie ma miejsca na jakiekolwiek odstępstwa. Przeszczep musi się przyjąć, ponieważ to jedyna szansa na wyzdrowienie. Dlatego bezpieczeństwo musi być na jak najwyższym poziomie - mówił prezes. Aby można było rozpocząć procedury przeszczepów, niezbędne były oficjalne pozwolenia od ministra zdrowia. - Pierwszego pozwolenia udzielono dla oddziału transplantacji w październiku na 5 lat. Dotyczy ono pobierania od żywego dawcy komórek krwiotwórczych krwi obwodo- iili® Dr Szymon Kukulski prezentuje pomieszczenie, w którym będą m.in. przechowywane komórki wej i autologiczne przeszczepianie komórek pobieranych od żywych dawców. Niedawno, 9 grudnia, po spełnieniu wszystkich standardów, otrzymaliśmy pozwolenie na gromadzenie, przechowywanie, przetwarzanie i dystrybucję autologicznych komórek pobieranych z krwi obwodowej - wyjaśnia prezes Sapiński. Bank Komórek i Tkanek to jeden z najnowocześniejszych banków w kraju. - Nieduży, ale bardzo nowoczesny. Nie mamy się czego wstydzić. Możemy go pokazywać jako wzór. Jestem szczęśliwy, że dobrnęliśmy do końca. Przygotowanie chorego, pobieranie materiału, bankowanie to wiele procedur, których musieliśmy się nauczyć - mówi dr Wojciech Homenda, ordynator oddziału hematologii i transplantacji szpiku. - Pacjenci czekają. Zaczniemy po Nowym Roku, jeszcze przed świętami rozpoczniemy przygotowywanie chorych. Pracy nie zabraknie. Na przeszczep czeka około 30 osób, które wpisaliśmy na listę osób oczekujących, a ciągle dochodzą nowi pacjenci. Do czego służy bank komórek? - W banku będziemy zamrażać materiał biologiczny, czyli komórki macierzyste, które następnie będą otrzymywać chorzy. Jest to konieczne zwłaszcza przy autoprzeszczepach. W pierwszym okresie własny materiał macierzysty musi być zamrożony, a następnie podany już po leczeniu - wyjaśnia dr Homenda. Póki są wykonywane będą tu tylko autoprzeszczepy, co oznacza, że biorca i dawca to ta sama osoba. - Teraz tylko na to mamy zgodę, ale w przyszłości myślimy, aby w miarę możliwości i środków zwiększyć nasze możliwości i wykonywać alloprzeszczepy, czyli przeszczepy od dawców spokrewnionych i niespokrewnionych -mówi dr Magdalena Wolska. Całkowity koszt przygotowania Oddziału Transplantacji Szpiku oraz Banku Komórek i Tkanek wraz z wyposażeniem to 3 min 600 tys. zł. Z tego -1 min 400 tys. zł to koszt specjalistycznego wyposażenia. 1 min 400 tys. zł to pieniądze przekazane przez Urząd Marszałkowski w Gdańsku, 1 min 100 tys. zł przekazały okoliczne gminy i miasto Słupsk, a 800 tys. zł stanowi udział własny szpitala, w tym 500 tys. zł to kredyt. Nagroda dla szpitala „Nasze dobre z Pomorza" Podczas uroczystości prezentacji Banku Komórek i Tkanek specjalną nagrodę wręczył prezesowi Krzysztof Nałęcz, redaktor naczelny „Głosu Dziennika Pomorza". To nagroda przyznana przez kapitułę „Głosu Pomorza" w plebiscycie organizowanym już po raz 16. -„Nasze dobre z Pomorza". Szpital otrzymał nagrodę w kategorii usługa w dziedzinie Technologia i innowacje właśnie za inwestycję, jaką jest Oddział Transplantacji i Bank Komórek i Tkanek. ©® „Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem... Jest czas rodzenia i umierania". Księga Koheleta W dniu 11.12.2019 r. odeszła od nas najukochańsza Mama, Babcia i Prababcia śtp Janina Kaczyńska magister farmacji Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 14.12.2019 r. na Starym Cmentarzu - Sala Pamięci. Wystawienie o godz. 10.40, wyprowadzenie o godz. 11.10. Msza żałobna odprawiona zostanie w dniu pogrzebu w kościele Mariackim w Słupsku o godz. 7.30. Pogrążeni w smutku Córka i Syn z rodzinami Jutro u nas Koszmar wielu kobiet Żel miał powiększyć biust, a przyniósł ból i cierpienie. Nawet amputacje piersi. Temat dnia Co mówią nam dzieci Rozmowa o książce „Świat w dziecięcych słowach" z prof. Haliną Zgółkową. Pogoda w regionie Dzisiaj 3°C OT Barometr 1002 hPa Wiatr płd.20 km/h Pochmurno, okresowo deszcz Sobota 4°C i°c arometr 987 hPa Wiatr płd.-wsch. 22 km/h Pochmurno, możliwość opadów Niedziela 6°C rc BBarometr 988 hPa Wiatr l.-wsch.24km/h Przejściowe opady Stanisław Szarek z nagrodą prezydenta Harcerz, ratownik i joannita. Wczoraj Stanisław Szarek został wyróżniony przez prezydent Słupska. Słupsk oprać. Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Członek Związku Harcerstwa Polskiego z kilkunastoletnim stażem, joannita i wykładowca. Stanisław Szarek z nagrodą od prezydent Słupska. Co podkreśla słupski ratusz, Stanisława Szarka wyróżnia gotowość do niesienia pomocy. Harcerz, ratownik i joannita nie pyta, co trzeba zrobić, tylko pomaga. Szarek od początku swojej harcerskiej drogi odznacza się wyjątkową postawą i zaangażowaniem. Nie tylko w odniesieniu do harcerskich ideałów. Przez kilka lat pełnił bowiem podwójną służbę. Poza działalnością instruktorską był szefem oddziału Stowarzyszenia Joannici Dzieło Pomocy, a ratownictwo i promocja udzielania pierwszej pomocy stało się jego hobby, celem i pracą. Stanisław Szarek od lat związany jest zawodowo ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym, wykłada również na Akademii Pomorskiej. Właśnie ratowniczą pasję przeniósł na grunt harcerski: w ciągu służby wielokrotnie organizował kursy pierwszej pomocy dla instruktorów hufca. Ten wyjątkowy społecznik i joannita zorganizował połączony zespół, który pełnił służby ratownicze podczas warszawskich uroczystości związanych z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej. ©© Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 magazyn 05 Koszalin. Napad na jubilera. Sprawcy wjechali do galerii Forum skradzionym audi i uciekli Serdeezme witan REKLAMA 049477863 2702 s; NETTO ARENA fet v .• n*- » Ni «*.* V4\SvWSv"J ST p Włamywacze wjechali autem do środka Forum Koszalin Jeden z mężczyzn rozbił metalowym prętem witrynę salonu Koszalin Marzena Sutryk marzenaiutiyk@gk24.pl / Wczoraj nad ranem w Koszalinie włamano się do Centrum Handlowego Forum. Sprawcy wjechali do środka samochodem. a następnie okradli jubilera. Do zdarzenia doszło około godziny 4 w czwartek. Nieustaleni sprawcy wjechali samochodem marki audi do środka Forum Koszalin, od strony wejścia koło Empiku. Staranowali witrynę sklepową i wjechali do środka salonu jubilerskiego. Z salonu zabrali biżuterię. Wjakiej ilości? Tego jeszcze nie wiadomo. Na miejscu pracują policjanci, którzy zabezpieczają ślady. Sprawcy bardzo szybko odjechali z miejsca zdarzenia. Samochód, którym uciekali, porzucili w rejonie ul. Kamieniarskiej w Koszalinie. Centrum Handlowe Forum Koszalin, zgodnie z grafikiem, otwiera się o godzinie 9. Zostało w czwartek normalnie otwarte dla klientów. Nieczynny natomiast był salon jubilerski na parterze, w którym doszło do napadu. Dyrekcja CH Forum Koszalin przekazała nam oświadczenie w związku z tym, co się stało. Oto treść oświadczenia po napadzie w Koszalinie: „Dzisiaj około godziny 4 nastąpiło włamanie do Forum Koszalin. Nieznani sprawcy wjechali samochodem do środka, taranując witrynę sklepową salonu jubilerskiego. Teren napadu został zabezpieczony. Dyrekcp Ol Forum informuje, że w trakcie zdarzenia nikt nie ucieipiał Ze sklepu została skradziona biżuteria. Natychmiast została wezwana policja. Teren jest zabezpieczony i na miejscu pracują śledczy. W trakcie zdarzenia nikt z pracowników Centrum nie ucierpiał". Pod oświadczeniem podpisała się dyrektor Forum Koszalin Urszula Lipińska. Na nasze pytania o zabezpieczenie obiektu i ochronę uzyskaliśmy informację, że Forum Koszalin jest pod stałym nadzorem ochrony. Obiekt jest monitorowany całą dobę. Wszelkie materiały z monitoringu zostały zabezpieczone przez policję. Audi 80, którym sprawcy włamania wjechali do CH Forum Koszalin i napadli na salon jubilerski, pochodzi z kradzieży, sprawcy wjechali samochodem, staranowali szklane boczne drzwi i dosłownie zaparkowali przed salonem jubilerskim. Sprawców było co najmniej dwóch. Nie byli zamaskowani. Napad przebiegł w błyskawicznym tempie. Jeden z mężczyzn rozbił metalowym prętem witrynę salonu. Dwóch sprawców wbiegło do środka i w ciągu minuty, może dwóch zabrało cenną biżuterię. Trwaszacowa-nie strat, więc na tę chwilę nikt nie podaje żadnych wartości. Mężczyźni odjechali z miejsca zdarzenia, ale dość szybko pozbyli się samochodu - audi porzucili przy ul. Kamieniarskiej. Policja ustaliła i dotarła do właściciela audi. Jest z Koszalina. Okazało się, że samochód został mu skradziony z parkingu. Właściciel auta zgłosił już kradzież policji. Trwa poszukiwanie sprawców. Policja pracuje pod nadzorem prokuratury i to ustala. Konieczne jest przesłuchanie osób, które mogłyby coś wnieść do sprawy. Choć wiadomo, że z uwagi na wczesno poranną porę zdarzenia, policja może mieć problem ze świadkami. Akcja młodych piłkarzy dla Nadziei Stupsk / \ i Dwóch piłkarzy Sparty Sycewice organizuje ogromną akcję charytatywną dla Fundacji Nadzieja. Już w najbliższy weekend będzie turniej piłkarski, licytacje unikatowych koszulek i innych atrakcyjnych fantów. Zaplanowano też rejestrację dawców szpiku. Turniej piłkarski zorganizowano pod hasłem „Dach dla Nadziei". - W tej chwili jest to najpilniejsza potrzeba fundacji. Dach jest w fatalnym stanie, przecieka, dlatego trzebago wymienić. Fundacja Nadzieja jest naszą lokalną organizacją, która pomaga dzieciakom od nas, dlatego postanowiliśmy wjakiś sposób ją wspomóc - mówi Daniel Libigocki, jeden z organizatorów akcji, na co dzień piłkarz Sparty Sycewice. Turniej odbędzie się 14-15 grudnia whali sportowej przy mechaniku w Słupsku. Pierwsze mecze rozpoczną się o 8.30. Terminarz meczów znajdziemy na profilu facebooko-wym „Warto pomagać". Tam też znajdziemy informaqe olicytowa-nych przedmiotach. Jest tego mnóstwo inie sposób tu wszystko wymienić. To m.in. piłka podpi-sana przez Jerzego Dudka. W niedzielę przed spotkaniem o III miejsce krótki pokaz freestyle'u zaprezentuje Kamil Burdziński. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę będzie też trwała akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku. Zarejestrować będzie się można wgodz. 8.30-15.30. W niedzielę o godz. 13-30 na parkiet wyjdą także podopieczni Fundacji Nadzieja. Będzie też zbiórka pieniędzy. ©® Magdalena Olechnowicz 06 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 POLECAMY Bieg charytatywny obok Trzech Fal 14 grudnia o godz. 12 Decathlon Słupsk i Park Wodny Trzy Fale zapraszają na charytatywny bieg na orientację „Biegnijmy i dajmy im radość". Start i meta w parku wodnym. Dystans 5 km, bieg drużynowy. Zbierane będą pieniądze na Stowarzyszenie Przyjaciół Niepełnosprawnych Dajmy Im Radość. Słupsk Świąteczny Jarmark na Nowobramskiej Ogodz.16 na ul.Nowobramskiej rozpoczyna się Słupski Jarmark Bożonarodzeniowy, który potrwa do niedzieli, do godz.20. W programie wiele atrakcji dla najmłodszych: wioska św. Mikołaja, pokaz rzeźb lodowych. A dla starszych grzane wino, występy chórów i solistów oraz wspólne gotowanie. Finałowy koncert z udziałem władz i orkiestry w niedzielę o 17. (GH)©® r\Lf\LMIVIM_ » TAXI 59842271 607 271717 59196-25 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU Prokuratura zna wyniki sekcji zwłok. Motyw tej zbrodni wciąż niejasny Słupsk Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Znane są już wyniki sekcji zwłok zamordowanego Wojciecha N.. którego ciało odkopano w niedzielę w lesie między Siemianicami a Jezierzycami. Z dziewięciu do sześciu stopniała liczba podejrzanych. Liczne obrażenia ciała zadane ostrym narzędziem, które doprowadziło do wykrwawienia i w efekcie do śmierci. To przyczyna zgonu 46-letniego Wojciecha N., którego ciało odkopano w niedzielę, 8 grudnia, w lesie w pobliżu podsłupskich Siemianic. O opinię w tej sprawie śledczy ze Słupska zwrócili się do patomorfologów z Gdańska. Tutejsza prokuratura okręgowa nie podaje daty zgonu mężczyzny, który wg policyjnych komunikatów miał zaginąć w poniedziałek, 2 grudnia. W czwartek, 5 grudnia, wizerunek i dane Wojciecha N. z adnotacją „daktyloskopowany" pojawiły się na policyjnej stronie zagi- nionych, w ostatni weekend poszukiwania i śledztwo nabrało rozmachu. Straż pożarna pod nadzorem policji przeczesywała Słupię, funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji Gdańsk i komendy miejskiej dokonywali zatrzymań w Słupsku i Trójmieście, a Centralne Biuro Śledcze Policji weszło do słupskiego szpitala po hospitalizowanego podejrzanego. Działania te nie ograniczały się tylko do Pomorza. Trzech zatrzymań dokonano w Zabrzu, ale okazało się, że do sprawy potrzeba jest tylko jedna z tych osób. W sumie zatrzymano dziewięciu mężczyzn. W większości są to osoby bardzo dobrze znane policji z uwagi na ich wcześniejszą karalność oraz powiązania ze światem przestępczym. Wczoraj ta liczba skurczyła się do sześciu. - W dalszym ciągu trzem osobom przedstawiono zarzut udziału w zabójstwie - informuje prok. Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Dwóm postawiono zarzut utrudniania Zatrzymań w sprawie zabójstwa Wojciecha N. dokonano również w Zabrzu śledztwa i zacierania śladów, przy czym jedna z nich usłyszała zarzut posiadania broni gazowej. Szósty podejrzewany będzie odpowiadać za posiadanie narkotyków. Trójka pozostałych zatrzymanych ma odpowiadać w charakterze świadków. Przypomnijmy, prokuratura zaw- nioskowała o tymczasowe aresztowanie dla czwórki mężczyzn. Sąd Rejonowy w Słupsku w poniedziałek i wtorek zgodził się na trzymiesięczną sankcję dla Fabiana M., Wojciecha N. i Łukasz D., który do niedawna był aresztowany w sprawie podpalenia mieszkania przy ul. Fałata. Tego ostatniego CBŚP aresztowało w szpitalu. Wobec Krzysztofa S. zastosowano areszt dwóch miesięcy. W dalszym ciągu nieznany jest motyw tego zabójstwa. Jak nas wczoraj zapewniono, podlega on badaniu przez prokuraturę. ©® S8& PROMOCJA 019471404 Masz pytanie lub chcesz zamówić prenumeratę „Głosu Pomorza"? Zadzwoń pod numer 94 3401114 od poniedziałku do piątku,. w godzinach od 9.00 do 15.00 lub wyślij e-maila na adres: prenumerata.gdp@polskapress.pl Firma jubilerska skarabeusz Słupsk, al. wojska polskiego 22, m. 59 842 34 89 Słupsk ul. szczecińska 58 Ci I. „jantar" tel. 59 842 42 03 miastko ul. Koszalińska 24 tel. 59 857 52 39 WWW.SKARABEUSZ.COM Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 artykutreklamowy 07 ARTYKUŁ REKLAMOWY To może być Z WAHANIAMI CUKRU! Opinie specjalistów nie pozostawiają złudzeń: środki zawierające aktywną teakrynę mogą wyrównywać poziom glukozy w organizmie, zwalczają napady głodu, normalizują pracę trzustki, a także mogą zmniejszać ryzyko stopy cukrzycowej, problemów z nerkami oraz oddalać widmo śpiączki. A to wszystko już na początku stosowania! To niesamowite, że praktycznie wszyscy stosujący tę rewolucyjną metodę mogli pozbyć się drętwienia stóp i polepszyć wzrok! Pomocna, nawet w najbardziej zaawansowanej fazie problemów z cukrem we krwi, niezależnie od ich typu, stopnia zniszczenia trzustki, mogąca zmniejszać nawet bardzo dotkliwe dolegliwości. Przełomowa formuła Jasona HaleworthTa z Uniwersytetu Nowojorskiego to pierwsza tak profesjonalna, szybkia i ciesząca się dużym uznaniem metoda dla cierpiących na wahania cukru we krwi. Ciągle miałam podwyższony poziom glukozy, jednak nie był on na tyle wysoki, aby zdiagnozować poważniejszy stan. Pomimo wszystko pojawiły się pierwsze problemy z krążeniem i nerkami, a mi błysnęła czerwona lampka! Glucobalance, który poleciła mi sąsiadka, zażywam kilka tygodni, pomógł mi on obniżyć poziom glukozy Dzięki stabilizacji cukru wróciłam do wagi ze studiów. Powoli odzyskuję kobiecość, wiarę w siły natury i biologię. Janina, 451. Większość osób już na początku stosowania może odczuć zmniejszenie się nadmiernego głodu, poprawę pracy trzustki oraz zmniejszenie się uczucia ciągłego zmęczenia. Po kilku dniach odczuwanie skoków insuliny i drętwienia stóp zmniejszyło się. Aż 9/10 stosujących miało wrażenie, że po kilkunastu dniach regularne stosowanie biomolekularnego preparatu pomogło im schudnąć i zmniejszyć problemy ze wzrokiem. Ci, którzy przez lata zaniedbywali problemy i nabawili się poważnych powikłań, po kilku tygodniach mówili, że nie odczuwali już tak dotkliwie skoków insuliny i towarzyszących im dolegliwości. Wiele osób pomyśli, że to kolejny „cudowny" preparat na stabilizację cukru we krwi. Jak jest naprawdę? Naturałne wsparcie Wielopłaszczyznowa metoda z bioteakryną opracowana przez amerykańskiego naukowca zyskała ogromne uznanie podczas spotkania specjalistów w Stuttgarcie. To właśnie w trakcie tego zjazdu Europa dowiedziała się o prekursorskiej metodzie Haleworth'a. W każdym przypadku nowoczesna formuła może wspomóc błyskawiczną regenerację trzustki, obniżyć stężenie glukozy we krwi, ograniczyć uczucie głodu, zapobiegać hiperglikemii. Ponadto 97/100 stosujących ponad wszelką wątpliwość zauważyło spadek wagi, polepszenie wzroku, zmniejszenie dolegliwości ze strony nerek i znacznie mniejsze drętwienia stóp. Dzięki Glukobalance tysiące diabetyków ma szansę zmniejszyć ryzyko nieprzyjemnych powikłań. By mieć szersze spektrum informacji i pewność skuteczności tej autorskiej formuły, postanowiliśmy zapytać o nią Mathiasa Goble-ra, specjalistę ds. diabetologii, przewodniczącego zjazdu w Stuttgarcie: » Poznaj 3 FILARY działania Glucobalance! Starannie wyselekcjonowane aktywne związki teakryny wykorzystuje się w łagodzeniu dolegliwości trzustki, gdyż szybko wnikają w jej mikrostruktury. Ma to znaczący wpływ na możliwą odbudowę tego narządu. Dlatego już na początku stosowania użytkownicy odczuwają zmniejszenie napadów głodu i mają więcej energii. Po kilku dniach nie odczuwają dolegliwości związanych ze skokami insuliny. Z ekscytacją stwierdzam, że po latach badań w końcu doczekaliśmy się prawdziwej rewolucji w walce z niestabilnością cukru we krwi. od skokftw cukru! Regularne stosowanie Glucobalance może odbudować i wspomóc regenerację trzustki; satysfakcjonujące życie z cukrzycą jest możliwe. Ponadto środki zawierające wysokie stężenie aktywnej teakryny mogą polepszać wzrok, udrażniać naczynia krwionośne oraz zmniejszać uczucie łaknienia, dzięki czemu aż 97% pacjentów schudło. Rezultaty kuracji z każdym dniem mogą kumulować się, dając szansę na: m ff M8n jłriif -PPrB ■©i®l Już dziś możesz zmniejszyć dolegliwości i rozpocząć nowe życie - bez rygorystycznej diety. Podstawą skutecznego zmniejszania wahań cukru we krwi są aktywne związki teakryny Jason Haleworth, specjalista ds. diabetologii i mikrobiologii, autor innowacyjnej metody, od 20 lat prowadzi własny gabinet w Nowym Jorku: To wszystko wydaje się być niemożliwe. Jednak z naukowego punktu widzenia jest to normalna zdolność regeneracyjna, natura i biologia, które są zamknięte w każdym organizmie. Po 20 latach badań nad skutecznym środkiem stabilizującym poziom cukru we krwi zauważyłem, że aktywne związki teakryny pozyskiwane z małży.; intensywnie działają na nanostrukturę trzustki. Usprawniają jej działanie i regulują poziom cukru oraz pobudzają komórki do autorege- neracji, dzięki czemu znacząca odbudowa trzustki jest realna. Wysokie stężenie wyciągu z Gurmaru i Wanadu w połączeniu z aktywną teakryną pomagają regulować poziom glukozy oraz mogą cofać szkody wyrządzone przez cukrzycę i mogą zmniejszać ryzyko powikłań aż kilkunastokrotnie. Ponadto dzięki poprawie krążenia i regeneracji mięśni, związki teakryny docierają do neuronów znacznie zmniejszając drętwienia stóp. Natomiast wysoka zawartość kwasu liponowego hamuje apetyt i stymuluje metabolizm, dzięki czemu u 97% pacjentów zmniejszyła się nadwaga. To zdecydowanie w 100% naturainy i sprawdzony sposób stabilizacji cukru we krwi. 6 super efektów _ MOŻLIWOŚĆ ZMNIEJSZENIA 5 UCZUCIA GŁODU I I ZNIWELOWANIE UCZUCIA DRĘTWIENIA STÓP WSPOMAGANIE WYRÓWNANIA POZIOMU CUKRU )_J STYMULOWANIE ODBUDOWY TRZUSTKI W KILKA DNI SZYBKI SPADEK WAGI BEZ i iiMiil EFEKTU JO-JO MOŻLIWOŚĆ PO! WZROKU ^Szczegóły m&z irsfbrmaeje dotyczące procedury zwrotów i reklamacji dostępne są paś adresem: www,groyptcm.c0m W sposób w pełni automatyczny i pozbawiony Twojego wysiłku masz szansę znacznie zmniejszyć wahania glukozy, rzadziej odczuwać napadowe uczucia głodu, usprawnić trzustkę, a także oddalić widmo poważnych powikłań. Wystarczy że będziesz regularnie stosować Glucobalance, którego skuteczne działanie potwierdzają liczne pisemne opinie i tysiące zadowolonych użytkowników, którzy zmniejszyli skoki cukru we krwi. Dodatkowo, przysługuje Ci możliwość zamówienia preparatu w promocyjnej cenie. SPECJALNA PROMOCJA! Pierwszym 150 osobom, które zadzwonią do 16 grudnia 2019 r.. przysługuje całkowicie darmowa wycena oraz gwarantowane 73% dofinansowanie na zakup preparatu mUmMMm^pomagającego stabilizację poziomu cukru we krwi. *Tylko teraz pierwsze 35 osób otrzyma dodatkowy prezent o wartości rynkowej nie mniejszej niż 150 zł! 563003191 (Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat) Od poniedziałku do niedzieli: 8:00-20:00 SUPLEMENT DIETY 20 grudnia 2019 Rynek w Bytowie Start 16:00 ,o mm i mm mam -HeBMno / Mttcuns a« tao DRUTEX W BYTOMSKIE CENTRUM ri KULTURY w J ENGINEERED FOR YOU 08 reklama Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 magazyn 09 Zbrojny gang ze Słupska wraca na ławę oskarżonych. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok ośmiu oskarżonych Zwakandy Bogumiła Rzeczkowska tx)gumila.rzeakowska@gp24.pl Sprawa strzelaniny przy stadionie na ul. Madalińskiego w Słupsku wraca do ponownego rozpoznania. Gdański sąd apelacyjny tylko częściowo utrzymał lub zmienił wyroki. Połowa oskarżonych będzie miała nowy proces. W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Słupsku wydał wyrok na zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym Marcina K. i Zbigniewa S. 16 oskarżonych odpowiadało za 57 czynów, które zarzu -i Zbig- niew S. zostali skazani za kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Pierwszy -na karę łączną czterech lat więzienia, drugi - pięciu i pół roku. Mateusz O. dostał cztery lata i trzy miesiące. Pozostałych z szesnastu oskarżonych mężczyzn sąd skazał na kary od roku i czterech miesięcy do dwóch lat i trzech miesięcy bezwzględ- nego więzienia. Kilku oskarżonych dostało kary w zawieszeniu. Wobec Radosława P., który spełnił rolę tzw. małego świadka koronnego, bo poszedł na współpracę z organami ścigania i ujawnił okoliczności przestępstw, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na dwa lata i dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dziewięć lat. Dzięki wyjaśnieniom Radosława P., zatrzymanego po napadzie na kierowcę audi as w Słupsku z bronią i nożem, w październiku 2015 roku policjanci rozpracowali grupę. Wtedydoaresjmtr^^ilfi po strzelaninie na stadionie. Narkotyki, broń, podpalenia Według aktu oskarżenia członkowie gangu popełniali przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, mieniu oraz wprowadzili na rynek około półtora kilograma narkotyków - amfetaminę, kokainę i marihuanę. Nielegalnie posiadali broń i amunicję. Brali udział w pobiciu przy użyciu noża, siekiery, Ogłoszenie nieprawomocnego wyroku w Sądzie Okręgowym w Słupsku w grudniu 2017 roku miecza oraz udział w strzelaninie przy stadionie w Słupsku w sierpniu 2015 roku, gdzie miało dojść do porachunków. Podpalali samochody, zajmowali się paserką, włamaniami, rozbojami z użyciem noża. Obrońcy oskarżonych wnieśli apelację. Prokurator Zbigniew Synak odwołał się od za- wieszenia kary jednemu z oskarżonych. Wyrok uchylony, ośmiu do poprawki Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił słupski wyrok, uniewinniając Pawła M., a Mateusza O. iPawłaM. od niektórych czynów. Jednak sprawy tych dwóch oskarżonych w zakresie reszty czynów będą toczyć się odnowa. Sąd apelacyjny w całości uchylił wyrok Marcina K., Artura W., Konrada M., Mateusza M., Jacka Ż. i kolejnego Mateusza M. - Z relacji prokuratora obecnego na rozprawie apelacyjnej wynika, że o uchyleniu wyroku zdecydowały kolibę obrony, jakie wystąpiły w sprawie, wskutek substytuowania się obrońców - mówi Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Chodzi o to, że obrońcy opuszczający salę rozpraw wyznaczali w swoim zastępstwie adwokata, który reprezentował innego oskarżonego, a interesy oskarżonych były sprzeczne i linie obrony zdecydowanie się różniły. ^stacyjny częściowo utrzymał lub zmienił wyroki oskarżonych. Połowa będzie miała nowy proces Przypomnijmy, że według śledztwa między członkami grupy doszło do kłótni. Po stronie przywódców Marcina K., Zbigniewa S. stał m.in. Mateusz O. i Radosław P. Po drugiej - Artur W. i Konrad M. ©® KtKLAMA UlWWłoO < Pociągiem ze Słupska do Ustki już od 15 grudnia. Odjazdy co godzinę, a do końca roku za darmo Po kilku latach przerwy pociągi regionalne znów będą przez cały rok jeździć do nadmorskiej Ustki. Składy skończą bieg na nowym przystanku Ustka Uroczysko. Podróż ze Słupska będzie trwała 20 minut. JEDZIEMY NAD BAŁTYK Do tej pory pociągiem do Ustki można było dojechać tylko w letnie wakacje. Od 15 grudnia to się zmieni. W niedzielę wraz z nowym rozkładem jazdy ruszają całoroczne połączenia ze Słupska do Ustki. - W ten sposób odpowiadamy na oczekiwania mieszkańców ziemi słupskiej. Od lat wspieramy rozwój komunikacji kolejowej w całym regionie - mówi marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. -Do Urzędu Marszałkowskiego, ale i bezpośrednio do mnie, wpływało wiele wniosków również od lokalnych przedsiębiorców wskazujących, że połączenie kolejowe jest niezbędne dla dalszego rozwoju Ustki i Słupska. Teraz po zakończonej modernizacji linii kolejowej zdecydowaliśmy się na uruchomienie całorocznego połączenia. Reaktywacja kursów to również przykład dobrej współpracy między Samorządem Województwa Pomorskiego a PLK SA i Przewozami Regionalnymi - dodaje marszałek. Pociągi finansowane przez urząd mar- szałkowski będą kursować przez cały dzień, co godzinę. Pierwszy skład wyjedzie ze Słupska o 5.30, a ostatni o 18.30. Rozkład ułożony został w tzw. takcie. Oznacza to, że pociągi będą odjeżdżać ze stacji o pełnych godzinach przez cały dzień. Dzięki temu podróżni będą mogli łatwo zapamiętać godzinę odjazdu. Składy zatrzymywać się będą również na dwóch nowych przystankach. Pierwszy to Słupsk Północny, położony w rejonie Słupskiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Drugi to przystanek końcowy Ustka Uroczysko, który znajduje się po zachodniej stronie Słupi, w odległości około kilometra od dworca Ustka. BILETY ZA 5 ZŁOTYCH Do końca roku przejazdy pociągami będą darmowe. - Od 1 stycznia 2020 r. jednorazowy bilet na trasie Słupsk - Ustka będzie kosztować 5 złotych, a połączenie będzie objęte taryfą „Połączenie w dobrej cenie" - informuje marszałek Struk. Miesięczny bilet normalny kosztować będzie 178 złotych, czyli o około 50 złotych mniej niż u przewoźników autobusowych. Honorowane będę wszystkie ulgi ustawowe czy handlowe. Każdego dnia na tory wyjedzie 14 par pociągów, które odległość pomiędzy dwoma miastami pokonają w 20 minut, czyli szybciej niż autobus. POCIĄGIEM DO USTECKIEGO WĘZŁA Pociągi ze Słupska w Ustce zatrzymają się między innymi na stacji Ustka. To właśnie przy niej powstaje integracyjny węzeł transportowy. Budowana jest pętla autobusowa, z której korzystać będą zarówno miejskie autobusy, jak i lokalni przewoźnicy. Kierowcy będą mieli do dyspozycji ponad 200 miejsc parkingowych. Będą także wiaty rowerowe. Cały węzeł będzie połączony chod- nikami i drogami rowerowymi z okolicznymi ulicami. Obydwie inwestycje nie byłyby możliwe, gdyby nie wsparcie ze środków Unii Europejskiej. Modernizacja linii kolejowej kosztowała ponad 203 min zł, a budowa węzła to ponad 23 min zł. SŁUPSK - Słupsk Północny Strzetmko Gałęzmowo - Charnowo Słupskie - Ustka - USTKA UROCZYSKO Dni kursowania D H H « 1 H | H H H H H H H N H SŁUPSK 0. 05:30 06:30 07:30 08:30 09:30 llo-io 11:30 12:30 115730 14:30 15:30 16:30 17:30 18:30 Stupsk Północny 0. 05:33 06:33 07:33 08:33 09:33 10:33 11:33 12:33 13:33 14:33 15:33 16:33 17:33 18:33 Strzelin ko 0. 05:38 06:38 07:38 08.38 09:38 10:38 11:38 12:38 13:38 14:38 15:38 16:38 17:38 18:38 Gałęzmowo 0. rl£Si 1 06:41 07:41 08:41 09:41 10:41 11:41 12:41 13:41 14:41 15:41 16.41 17.41 18:41 Charnowo Słupskie 0. 05:43 06:43 i 07:43 08:43 09:43 10:43 11:43 12:43 13:43 14:43 15:43 16:43 17:43 18:43 USTKA 0. 05:50 06:50 07:50 08:50 09:50 10:50 11:50 12:50 13:50 14:50 15:50 16:50 17:50 18:50 USTKA UROCZYSKO UL 05:52 06:52 [ 07:52 08:52 09:52 10:52 11 52 12:52 13:52 14:52 15:52 16:52 17:52 18:52 SŁUPSK - Słupsk Północny Strzetmko Gałęzmowo - Charnowo Słupskie - Ustka - USTKA UROCZYSKO USTKA UROCZYSKO - Ustka <»'Charnowo Słupskie - Gałęzinowo - Strzetinko - Słupsk Północny - SŁUPSK Dni kursowano —1 O H H H H H H H H H H H H H USTKA UROCZYSKO 0. 06:00 07:00 08:00 09:00 10:00 11:00 12:00 13:00 14:00 15:00 16:00 17:00 18:00 19:00 USTKA O. 06:02 07:02 08:02 09:02 10:02 11:02 12:02 13:02 14:02 15:02 16:02 17:02 18:02 1 19:02 Charnowo Słupskie 0. 06:09 07:09 08:09 09:09 10:09 11:09 12:09 13:09 14:09 15:09 16:09 17:09 18:09 19:09 Gałęzinowo 0. 06:11 07:11 08:11 09:11 10:11 11:11 12:11 13:11 14:11 15:11 16:11 17:11 18:11 19:11 Strzetinko O. 06:14 07:14 08:14 09:14 10:14 11:14 12:14 13:14 14:14 15:14 16:14 17:14 18:14 19:14 Słupsk Północny 0. 06:19 07:19 1" 08 :19 09:19 10:19 11:19 1" 12:19 13:19 14:19 15:19 16:19 17:19 18:19 19:19 SŁUPSK p. 06:22 07:22 i 08:22 09:22 10:22 11:22 12:22 13:22 14:22 15:22 16:22 17:22 18:22 19:22 USTKA UROCZYSKO - Ustka <»'Charnowo Słupskie - Gałęzinowo - Strzetinko - Słupsk Północny - SŁUPSK D - kursuje w dni robocze od poniedziałku do piątku oprócz świąt K - kursuje codziennie D - kursuje w dni robocze od poniedziałku do piątku oprócz świąt K - kursuje codziennie 10 kraj Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Lewica chce usunięcia krzyża z sali plenarnej Kacper Rogacin Twitter: @krogacin - Sejm to nie jest miejsce na krzyż - powiedziała posłanka Lewicy Magdalena Biejat. Jej wypowiedź wzbudziła wiele kontrowersji i komentarzy. „Ręce precz od krzyża!" -grzmią politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Nie uważam, że to jest dobre miejsce na krzyż. W Sejmie mamy osoby różnych wyznań; mamy osoby, które są niewierzące. Sejm jest przestrzenią publiczną, miejscem Stanowienia pia w d ------. ^ł>v- wateli. Uważam, że krzyza w takim miejscu być nie powinno - stwierdziła Magdalena Biejat w rozmowie z portalem Gazeta.pl. Jednocześnie posłanka zaznaczyła, że nie zgadza się do końca ze stwierdzeniem, iż takie wypowiedzi to prowokowanie wyborców Prawa i Sprawiedliwości. - Żyjemy wpaństwie prawa, mamy zapisany rozdział Kościoła od państwa w konstytucji i powinniśmy tego przestrzegać. To są dobre standardy demokratyczne - powiedziała. Na wypowiedź Magdaleny Biejat zareagował m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński, który dał do zrozumienia, że PiS może spróbować odwołać posłankę z funkcji przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. - Poseł Lewicy p. Biejat przeszkadza krzyż na sali obrad Sejmu i chce go zdjąć. Natomiast nie tylko mi coraz bardziej przeszkadza pani poseł jako przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny -stwierdził. - Ręce precz od krzyża! Ta wypowiedź to kolejny argument za zmianą przewodniczącego sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny - wtórował mu poseł PiS Kazimierz Smoliński. Na ile realne byłoby odwołanie Biejat z pełnionej przez niej funkcji? - Tego rodzaju funkcje nie są dane raz na zawsze. I jeśli ktoś będzie wypełniał tę funkcję w sposób taki, że zostanie ne-gatyw i iic\A.vi-»—~r~Ł ______ stałych parlamentarzystów, może się liczyć z odwołaniem - stwierdził szef KPRM Michał Dworczyk. Pomysł Biejat krytykowali nawet politycy związani z Lewicą. „Deja vu. Idą na trzy procent" - stwierdził Artur Gorczyński, poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej w latach 2011-2015. Z kolei Artur Dziambor, poseł Konfederacji, skomentował słowa Magdaleny Biejat z dużą ironią. „Znowu się zaczyna... ZUS padł trupem, inflacja szaleje, rząd co chwila wyskakuje z nowymi pomysłami na ściąganie większych podatków na łatanie propagandowych programów socjalnych, a lewica... walczy, aby z Sejmu zniknął krzyż! Tak! To nas uratuje" - napisał na Twitterze. ©® W KRAJU Trwa policyjna akcja „Choinka" Policjanci wspólnie ze strażnikami leśnymi prowadzą ogólnopolską akcję pod nazwą „Choinka". Celem jest sprawdzenie legalności pochodzenia sprzedawanych choinek. Mundurowi swoje działania skupią przede wszystkim na kontroli obszarów leśnych, by ograniczyć w ten sposób zjawisko nielegalnego wycinania drzewek oraz handlu nimi - informuje rzecznik KPP w Chojnicach. Sprawdzane są pojazdy nie tylko typu bus czy kombi. - Osobówka też może służyć do tego, żeby wziąć śmieci do wywiezienia albo zapakować sobie trochę drzewa na opał - mówią policjanci. Mundurowi sprawdzają nie tylko punkty sprzedaży choinek pod kątem ich źródła pochodzenia, ale również kontrolują pojazdy wyjeżdżające z lasu. Akcja trwa do świąt. Za kradzież choinki z lasu grozi 500-złotowy mandat. (AIP) Jasio u m Pomnik Chrystusa Króla ma jedenaście metrów Na wzgórzu przy ul. Na KbtlinęwJa-ślestanąłpomnikChrystusa Króla. Odlana z brązu figura ma 35 metra wysokości, a cokół, na którym jest umiejscowiona, mierzy 8 metrów. W 2016 roku grupa przedsiębiorców zgłosiła się do władz Jasła z prośbą o udostępnienie miejskiej działki pod budowę pomnika Chrystusa Króla. Radni miejscy zdecydowali, że przekażą teren nieodpłatnie. Początkowo szacowano, że koszt budowy wyniesie około 100 tys. zł, ale z biegiem czasu wydatki na ten cel rosły. Ostatecznie projekt ten pochłonął ponad 300 tys. zł. Pieniądze na ten cel pochodzą z funduszy jakie udałoby się zebrać społecznemu komitetowi, który formalnie zajął się realizacją przedsięwzięcia. Projekt pomnika Chrystusa Króla w Jaśle wykonał nieodpłatnie ar^ chitekt Andrzej Gawlewicz. Trwają prace przy wykończeniu postumentu i porządkowaniu terenu. Potrwają one jeszcze przez kilka tygodni, (aip) Polska sceptyczna ws. neutralności klimatycznej Unii Europejskiej Bruksela Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Na szczycie UE rozgrywała się wczwartekbatafiaowarunkL jalde poszczególne loaje musiałyby spełnić aby do 2050r.Eu-ropaosi^nęła neutralność klimatyczną. Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier Morawiedti spotkał się z czołowymi postaciami eiropejskiej polityki. - Polska dokonała ogromnych zmian w celu zmniej szenia emi- lej do tego dążyć. Przede wszystkim trzeba wziąćpoduwagęod-mienny punkt startu Polski i innych krajów pod kątem ilości emisji - przekonywał na europejskim szczycie państw Wspólnoty premier Mateusz Morawiecki. Odniósł się tym samym do kwestii planowanego osiąg-nięcia przez UE tzw. neutralności klimatycznej, czyli doprowadzenia gospodarki do takiego stanu, wktórymprodukcja zanieczyszczeń będzie na równym poziomie z ich redukcj ą. To z kolei ma wpłynąć na środowisko naturalne, które - zdaniem wielu naukowców i unijnych przywódców - coraz bardziej odczuwa globalne ocieplenie i wpływ ludzkości na klimat. Krokiem do zapobiegania dewastacji środowiska i klimatu ma być przyjęty w środę przez Komisję Europejską „Eu- m.in.z - Tempo dochodzenia do neutralności musi być zróżnicowane -przekonywał w Brukseli premier Mateusz Morawiecki ropejski Zielony Ład". SamaKE oferuje 100 miliardów euro na realizację tego celu. Szef polskiego rządu podkreślił, że inne państwa „oparły swoje gospodarki o zupełnie inne źródła energii". - Będziemy podkreślać te zależności i to, że inne państwa, które chwalą się niższą emisją na głowę mieszkańca, nie pokazują wysokiego importu energii i bardzo wysokiej konsumpcji - mówił premier. Dodał, że tempo dochodzenia do neutralności musi być zróżnicowane w zależności od tego, od jakiego poziomu startowały poszczególne państwa. Polska chce rekompensaty Polski rząd zwraca uwagę, że nasz kraj jest państwem, dla którego ambitna polityka klimatyczna, przewidująca odejście od węgla, będzie bardzo kosztowna. Oznaczać to będzie bowiem przestawienie gospodarki na paliwa nieemisyjne, co z kolei oznacza zamykanie kopalń czy wygaszanie pieców hutniczych, a co za tym idzie likwidację dziesiątek tysięcy miej sc pracy. W związku z tym nasz kraj domaga się, by we wnioskach ze szczytu wpisano gwarancje rekompensat kosztówtransforma-ęji energetycznej. Polskiemu rządowi zależy m.in. na zapisach wskazujących naneutralność technologiczną -żeby uwzględnić w nim gaz czy energetykę atomową. Chce także zapewnienia, że pieniądze na transformację nie uszczuplą polityki spójności czy polityki rolnej w następnych wieloletnich ramach finansowych. Spotkania z czołowymi politykami Unii i V4 Nim przystąpiono do negocjacji Vy&xJdimatu premier Mateusz wodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Davidem Sassolim oraz z komisarzem UE ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim. Również przed szczytem odbyło się spotkanie liderów państw Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polski, Czech, SłowacjiiWę-gier. Dwa ostatnie kraje popierają Polskę, która dotychczas sprzeciwiała się unijnym planom. A co na temat neutralności klimatycznej myślą sami Polacy? Z sondażu przeprowadzonego przez Kantar Polska, zleconego przez globalny ruch obywatelski Avaaz, wynika, że 69 proc ankietowanych chce, by polski rząd przestał blokować unijne porozumienie. ©0 Przyczyną śmierci wszystkich pięciu ofiar wypadku samochodowego było utonięcie - mówi prokurator Lubuskie Cibórz Renata Zdanowicz. Piotr Jędzura renata.zdanowicz@polskapress.pl Pięciu młodych ludzi, którzy wpadli samochodem do rozlewiska. utonęło. Czy jechali 180 km/h? Czy w samochodzie były narkotyki? Prokuratura nie potwierdza. Do tragedii doszło we wtorek nad ranem. Audi a3 jechało z Ciborza w kierunku Skąpego w powiecie świebodzińskim. Prowadziła 18-latka, która prawo jazdy miała zaledwie od ponad dwóch miesięcy. Samochód wypadł z drogi i wpadł do rozlewiska. Wystający z wody dach i tył auta zauważyli przejeżdżający drogąkierowcy. Mimo usilnych starań policjantów, strażaków i medyków życiaofiarnieudałosięuratować. Jakinformuje zielonogórska Pro- kuratura Okręgowa, osoby waudi jechały do pracywmarke-cie. - Warunki we wtorkowy poranek były trudne, zwłaszcza w tym miejscu. Mokra i śliska nawierzchnia, łuk drogi, 2-3 °C, duża wilgotność terenu stwarzały trudne warunki dla kierowców - informuje nadkomisarz Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. - Przyczyną śmierci wszystkich ofiar było utonięcie - informuje Krzysztof Pieniek, szef świebodzińskiej prokuratury rejonowej. Nie wiadomo, czy 19-latkowie: WojtekiDominik, 17-letniKubaidwiel8-latki: Korne-liaiWeronikabyliwchwili wpadnięcia auta do wody przytomni. Podczas uderzenia audiw betonowy słup doznali poważnych obrażeń wielonaiządowych. - To, że kierująca samochodem i siedząca obok niej druga młodakobietaprzypiętebyłypa- ajdka po nieskutecznej reanimacji sami bezpieczeństwa, potwierdził nurek, który zszedł pod wodę-w chwili, gdy samochód znajdował się jeszcze w zanurzeniu. Trzej siedzący z tyłu mężczyźni nie mieli zapiętych pasów - mówi Zbigniew Fąfera z prokuratury w Zielonej Górze. W internecie pojawił się filmik, na którym słychać głos rozbawionej dziewczyny, która, kie- rując autem, wykrzykuje wskazania licznika: „180,190!" Nie wiadomo jednak, kiedy został nagrany - być może jednak nawet kilkanaściegodzmprzed tragedią. Prokuratura doprowadziła do usunięcia filmiku z sieci. W internecie pojawiły się też spekulacje, że w samochodzie znaleziono narkotyki. - Nie potwierdzam - komentuje prokurator Fąfera. Znajomi ofiar z Ciborza są oburzeni spekulacjami. - Narkotyki? Alkohol? Szybka jazda? Nie, absohitnienie! Daję głowę sobie obciąć, że żaden z nich nie brał. Palili papierosy, jak każdy z nas, ja też kiedyś po krzakach paliłem. Ale zero picia, papiero-ski tylko. G ludzie jechali czyści, jestem święcie przekonany -mówi ich znajomy. We wsi panuje żałoba. - Ludzie się tulili, płakali. Niewyobrażalny żal -płacze pani Beata, mieszkanka wsi. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 świat 11 SUBIEKTYWNY PRZEGLĄD TYGODNIA Jerzy Wltaszczyk j.witaszczyk@dziennik.lodz.pl Piątek USA. 6 osób, w tym dwoje zamachowców i policjant, zginęło w strzelaninie w żydowskiej dzielnicy New Jersey. Celem był market z koszerną żywnością. Napastnicy byli związani z ruchem Czarnych Hebrajczyków, którzy twierdzą, że to oni, a nie Żydzi, są prawdziwymi biblijnymi Izraelitami. Jaka jest prawda, wie tylko Jahwe. * Stanisław Karczewski jako senator i wicemarszałek Senatu, w latach 2009-2015 zarobił ponad 400 tys. zł za płatne dyżury w szpitalu - podał portal tvn24.pl. Za godzinę pracy otrzymywać miał 50 zł, a w święta 65 zł. Dla ratowania ludzi poświęcał się za grosze! Kalamata miała być pierwszym greckim miastem z superszybkim intemetem 5G, jednak budowę sieci zablokowała rada miasta. Mieszkańcy obawiali się negatywnych dla zdrowia skutków „wysokiego poziomu promieniowania". Wg „Greek Reporter" naukowo nie udowodniono, że 5G szkodzi zdrowiu. Od siebie dodajmy, że nie udowodniono także, że 5G zdrowiu nie szkodzi. Sobota Irak. W Bagdadzie zakończyły się trwające od piątku antyrządowe rozruchy. Zginęło 25 osób. Jak widać, Irakijczycy to niewdzięczny naród. Nie są zadowoleni z prawdziwej demokracji, którą podarował im prezydent USA George Walker Bush, wysyłając do ich ojczyzny z misją pokojową US Army. Pamiętajmy, że w tym szlachetnym przedsięwzięciu Ameryce pomagało polskie wojsko. Czy rośliny odczuwają ból? To byłaby fatalna wiadomość... Niedziela Meksyk. W Matamorenses radość i sensacja: spadł śnieg! Całe rodziny wyszły na ulice, by zrobić zdjęcia i nagrywać to niezwykłe zjawisko - pisze „El Manana" i przypomina, że ostatni raz śnieg spadł tam 25 grudnia 2004 roku. Meksyk leży w ciepłej strefie zwrotnikowej. Prognoza pogody dla Matamorenses na dzisiejszy piątek przewiduje temperaturę ll°C w nocy i 26°C w dzień. ■ Egipt stawia na energię słoneczną Poniedziałek Rośliny też odczuwają ból! -pisze „Daily Mail", powołując się na badania naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Rośliny „krzyczą", kiedy mają obcinane łodygi lub są pozbawione wody - w godzinę wydają kilkadziesiąt ultradźwięków alarmowych. Wtorek W najbliższych dniach Egipt włączy do sieci największą w świecie elektrownię sło- neczną - donosi „Egypt Independent". Elektrownię o mocy 1465 MW zbudowano w prowincji Asuan. Zbliżoną moc posiada polska elektrownia Turów w Bogatyni. Do roku 2022jedna piąta energii elektrycznej w Egipcie ma pochodzić z odnawialnych źródeł. * ABW zatrzymała Ukraińca Maksyma S., który planował zdetonować samochód pułapkę przed galerią handlową w Puławach. Maksym przeszedł na islam i już jako Mohamed utrzymywał kontakty z zamieszkałymi w Polsce Tadżykami i Czeczenami. Środa Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poszukiwała specjalisty, który przygotuje grę z symulacjami strategicznymi z zakresu obronności. Przetarg został rozstrzygnięty, wygrał go twórca... gier planszowych - „Szczerze" o polityce -zapewnia autor książki donosi portal Interia. Ciekawe, kto i z czym zamienił się na głowy w kancelarii? Czwartek Ukazała się książka „Szczerze" Donalda Tuska. Autor odsłania w niej kulisy europejskiej i polskiej polityki. Jeśli ktoś, sugerując się tytułem arcydzieła, oczekuje prawdy, niech pamięta, że polityk ujawnia prawdę tylko w jednym przypadku: kiedy się pomyli. ©® Wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Co będzie dalej z Brexitem? nikt przecież nie robi tego, co mówi, politycy kłamią. Boris Johnson skupiał się, co zrozumiałe, naBrexicie, bo brak porozumienia w jego sprawie w parlamencie był powodem rozpisania przedterminowych wyborów. Przez całą kampanię premier powtarzał do znudzenia hasło: niech będzie Brexit. Mówił, że jeśli tylko uzyska większość w liczącej 650 miejsc Izbie Gmin, sprawi, że parlament ratyfikuje jego gotowy rozwód z Unią Europejską i Wielka Brytania wyjdzie ze Wspólnoty zgodnie z planem 31 stycznia2020roku. - Jeśli zdobędziemy większość, mamy gotową do wyjścia z UE umowę - mówił w przeddzień wyborów Boris Johnson, obserwując pieczenie ciast w firmie cateringowej w środkowej Anglii. - Wkładamy, wrzucamy do piekarnika, wyjmujemy i jest gotowe - gotowy Brexit - dodawał z uśmiechem na twarzy. Jako hasło „Zrobić Brexit" było zarówno mylące, jak i skuteczne. Jeśli Wielka Brytania opuści UE 31 stycznia przyszłego roku, rozpoczną się miesiące lub lata nawet negocjacji w sprawie przyszłych stosunków handlowych z Unią Europejską, obejmujących wiele trudnych kompromisów. - Jego kampania polegała na „zakończeniu Brexitu", ale tak naprawdę chodziło o „rozpoczęcie Brexitu" - mówił AP Tony Travers, profesor w London School of Economics. Wybory sugerowały, że te rzeczy są łatwe; ale tak nie jest. ©® Nowozelandzka policja podejmie w piątek próbę dotarcia do ciał z Białej Wyspy, gdzie wybuch wulkanu zabił co najmniej osiem osób. Misja ratunkowa rozpocznie się pomimo ryzyka kolejnej erupcji. Rodziny są coraz bardziej zdesperowane, aby odzyskać ciała. Dzięki lotom patrolowym do wczoraj udało się zlokalizować sześć ciał z ośmiu osób uważanych za ofiary śmiertelne erupcji. Francuzi są przeciwni podwyższeniu wieku emerytalnego. Kraj pogrąży się w strajkach? Puryż Kazimierz Sikorski redakcja@poiskatimes.pl Francję czekają gorące święta, związki zawodowe odrzucają rządową propozycję reformy systemu emerytalnego, która zakłada między innymi podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Nie pomogło ustępstwo ze strony państwa, które zakłada przesunięcie rozpoczęcia re- formy wczasie. W długo oczekiwanym telewizyjnym przemówieniu francuski premier Edouard Philippe potwierdził, że zostanie wprowadzony nowy „powszechny" system emerytalny i że obecna mozaika 42 różnych planów emerytalnych zostanie zlikwidowana. Rząd planuje wprowadzić wiek równowagi, wiek emerytalny, od którego przysługiwać będą pełne przywileje emerytalne i wyniesie on 64 lata. Jego wprowadzenie ma nastąpić za kilka lat. Utrzymany zostanie obowiązujący obecnie wiek emerytalny 62 lata, który będzie dawał jednak znacznie ograniczoną emeryturę. Przeciwne reformie związki zawodowe już organizują manifestacje w całym kraju, od wielu dni trwa we Francji strajk generalny sektora transportowego, oświaty i części służb publicznych, co nie tylko utrudnia, ale wręcz paraliżuje życie. Obecne kalkulacje emerytalne oparte na 25 najlepszych latach zarobków pracowników sektora prywatnego lub sześciu miesiącach dla urzędników państwowych mają zostać zastąpione uniwersalnym systemem punktowym. Jednak związki zawodowe zdecydowanie odrzuciły propozycje rządu. Związki wzywają do nowego dnia protestów narodowych w przyszły wtorek. Premier Philippe mówi: Moje drzwi są otwarte, moja ręka jest wyciągnięta. ©® Londyn Kazimierz Sikorski redakqa@polskatimes.pl Zwycięzcą przedterminowych wyborów na Wyspach powinna zostać Partia Konserwatywna. Tobardzo ważne wybory także dla ogromnej rzeszy Polaków w Wielkiej Brytanii. Wybory w Wielkiej Brytanii są jak pogoda w kraju późną jesienią: chłodna, nudna, ale nie brakowało też niespodzianek. Do ostatniej chwili polityczni liderzy przemierzali kraj, choć badania wskazywały, że przedterminowe wybory parlamentarne wygra rządząca Partia Konserwatywna, ale do końca próbowano zdobyć niezdecydowanych wyborców. Z ogromnym zainteresowaniem przyglądała się wyborom ogromna rzesza Polaków mieszkających i pracujących na Wyspach. Wynik wyborów może zmienić życie wielu rodaków. Badania opinii publicznej sugerowały, że konserwatyści premiera Borisa Johnsona mieli 10 punktów procentowych przewagi nad główną opozycyjną Partią Pracy Jeremy'ego Corbyna, ale wszystkie partie z niepokojem oczekiwały reakcji niestabilnego elektoratu, który miał już dość mówienia od trzech lat o Brexicie. Kierowca ciężarówki Clive Jordan mówił agencji AP, że czuło się ogromne zmęczenie podczas pięciotygodniowej kampanii wyborczej. - Dobrze, że to wszystko już się kończy, 12 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 maszyna rolnicza zdrowe warzywo robot kuchenny r~ błotnista kałuża Adam Asnyk -V znawca kultury kraju faraonów r~ zastrzeżenie na marginesie r~ | operowa gwiazda i—; r- chusta zakrywa- kolana (anagram opera) Stępowski sarnie z ratką r przedmiot debaty jakobin- kaw ogrodzie majaki, halucynacje L czynnik wywołujący napięcie nerwowe harcerski nóż karność, reżim kofrla _ i 1 1 \ 8 17 \ 25 ł l 1 zaliczka, zadatek choroba skóry mleczny koktajl - u 28 20 stolica Łotwy - wiatrołom w lesie diaskop - 30 włoski klub piłkarski - \ strusie lub emu krzew na przyprawę owad, szkodnik domowy -*■ niebezpieczne z ogniem - i roślina oleista - cios kończący walkę w ringu r wielbieni przez fanów - opłata drogowa styl Homera 29 u 7 i siedziba rządu Boliwii długie żerdzie uszkodzenie ciała - Leon lub Ibiza 1 metropolia Ghany patriotyczna pieśń Konopnickiej angielski korsarz admirał rasa królików 11 mebel wypoczynkowy mały skorupiak morski cerkiewny obraz kromka chleba z opiekacza i 10 „kontynentalny" pierwiastek - 13 i z toporem w ręku - 1 typ lasu liściastego l ♦ ♦ gaz w jarzeniówce - \ duża rzeka w Wenezueli - poetycko 0 śmierci z kurantem odmiana tlenu i rosyjska republika - 31 18 gończy lub polecony - 26 w parze z igłą mowa środowiskowa najdłuższy bieg U l zimowa atrakcja sposób - kosi póki rosa - n.P" orkan - norka - l i 19 l glina ogniotrwała - 1 kanadyjski myśliwy cztery asy w pokerze hazardowa gra w karty Pola, polska aktorka w koronie", film litera greckiego alfabetu 1 turniej otwarty | dla wszystkich 1 bystry potoku \ i i odmiana jabłoni statek Conrada u 1 1 główny aktor corridy na ramieniu listonosza składowane w archiwum tatarskie wojsko u u l 1 ł wieczorowy strój męski za 3 punkty w koszykówce dramat muzyczny 4 autko na torze przystań statków władca Egiptu i \ 1 u 16 w ekwipunku alpinisty wyspa na rzece zawsze na końcu nasz człowiek 22 honorowy krwi znaczenie tymcz; bud asowy (nek - i i u i 1 i piłka z nożna łokciem u \ polski herb szlachecki polsko-litewska 27 owad błędnie zwany szczypawką maszyna do lodu -v stanowisko pracy -v kres wyścigu "V gruba zasłona teatr jednego aktora mleczny produkt mlekiem miodem płynąca ajza-tycki kraj 9 zbiorowisko drzew dialog ^ i \ i surowa dyscyplina \ i perski lub latający - 23 i imię Arciuch, aktorki sterta rupieci - cześć twierdzenia płot - 3 imię Teligi, żeglarza drzewo parkowe U potocznie o szefie ciasto dla solenizanta fason 1 wyciąg z rumianku - i wieko skrzyni - 1 \ spła-cheć ziemi nieświeże jajko rzadki metal tatarak ^ l i kloc zwyczaj witania wiosny —► 14 obrońca ubrany w togę z zielonym żabotem składa się z kilku pułków dawny bałtycki żaglowiec pieszczotliwie oojcu u ł ł kończy grecki alfabet - 1 w Przysłowiu oczy zaślepia - 5 - i ł \ wodny znak nawigacyjny - 2 metropolia Senegalu - cztery i piec piąty - 21 24 szkolny stopień r składana podczas tarła - powinowaty sprzed lat - 12 domowy belfer czarny koń -#• 6 pastorał lub czekan - 15 twarzy metal o symbolu Mn - Scully, filmowa agentka —*• 1 2 3 4 5 ' 1 I7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 211 | 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 31 utworzą rozwiązanie - myśl Dominika Opolskiego. OMlSiJlOAMZ VrVIMlV7n AUOZOd •■3INVZVlMZ0U I Litery z pól ponumerowanych od 1 do 31 utworzą rozwiązanie - myśl Dominika Opolskiego. OMlSiJlOAMZ VrVIMlV7n AUOZOd •■3INVZVlMZ0U Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 13 ZUS niby walczy z symulantami, ale ciosy rozdaje na oślep Str. 14 Stan wojenny. Chcieli ruszyć zbroniąnaZOMO Str. 16-17 O tym, jak Adam Słodowy zjednoczył naród w pasji Str. 19 magazyn :x ^ ^ NX;'v-\ v S illPl; Agnieszka Hyży stała się czołową gwiazdą Polsatu. Najbardziej jednak ceni rodzinę Agnieszka przeciw nienawiści Szewc bez butów chodzi. Ja dużo mówię o hejcie i pocieszam innych, ale sama mam z tym poważny problem. Przypłaciłam to nawet rozstrojem nerwowym str. 20 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Małgorzata Oberian malgorzata.oberian @polskapress.pl Gdyby bezkrytycznie podchodzić do raportów ZUS. Polacy na chorobowym masowo oszukują: dorabiają, smażą się na plaży, remontują mieszkania. Czym się ZUS nie chwali? Przegranymi w sądach sprawami. W pierwszym półroczu 2019 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontrolował 324 tys. osób na zwolnieniach lekarskich. W ich następstwie wstrzymał wypłatę 21,1 tys. zasiłków chorobowych na sumę 19,2 min zł - podał rzecznik ZUS Wojciech Andru-siewicz. Tacy z nas oszuści? Rzecznik ZUS nie krył satysfakcji. Podkreślał, że przez połowę bieżącego roku udało się skontrolować o wiele więcej chorych niż rok temu. - Tym samym ZUS zdecydowanie podniósł efektywność swoich kontroli w zakresie wykrywania nieprawidłowości. W ubiegłym roku decyzji wstrzymujących wypłatę świadczeń było niecałe 15 tys., a przed dwoma laty nieco ponad 10,5 tys. Kwota wstrzymanych świadczeń sięgnęła odpowiednio 12,6 min zł w 2018 r. i 6,9 min zł w 2017 r. - wyliczał Wojciech Andrusiewicz. Samograje idą w świat Rzecznicy regionalni ZUS natomiast chętnie przesyłają redakcjom dodatkowe informacje -drastyczne przykłady oszukańczych zachowań Polaków. Rodacy potrafią! Na zwolnieniu chorobowym wylatują sobie na ciepłą wyspę (i bezmyślnie chwalą się tym na Face-booku), remontują mieszkania albo dorabiają. To jedne z najczęstszych oszustw, powtarzających się w raportach ZUS-u. Rzecznicy regionalni znają jednak specyfikę mediów i nie ustają w wysiłkach, by dziennikarzy i odbiorców czymś zaskoczyć. Podają więc zawsze przypadki nietypowych oszukańczych praktyk na L4. „Na chorobowym szukał sobie miejsca na cmentarzu", „Na L4 poszedł na pielgrzymkę do Częstochowy", „Chory grał w siatkówkę", „Rąbanie drewna na zimę, sprzątanie grobów z otwartą raną nogi" - to tylko przykłady tak zwanych smaczków. Za każdym razem raporty ZUS zawierają ciekawe albo śmieszne przykłady ludzkich zachowań i imponujące sumy wstrzymanych świadczeń. Raporty są dobrze przygotowane i niektóre redakcje puszczają je w świat najprostszą metodą „kopiuj-wklej". To błąd, gdyż Jak chorują Polacy? Gdyby bezkrytycznie przyjmować raporty ZUS. często na L4 oszukują. Sądowe ustalenia bywają zgoła inne... Chorzy kontra ZUS. Walczą w sądach i wygrywają prawda w tej kwestii jest dużo bardziej skomplikowana. Czym ZUS się nie chwali? Tym, że wiele osób, którym wstrzymał świadczenie chorobowe, odwołuje się od decyzji Zakładu, a potem (po nieuwzględnieniu odwołania) idzie do sądu. I często wygrywa! Ludzi bolą nie tylko nakazy zwrotu „wyłudzonych świadczeń" - czasem chodzi przecież o niewielkie pieniądze. Ale pomimo tego rodacy decydują się na niełatwą potyczkę sądową z ZUS-em (a czasem w tle -z pracodawcą). Wtedy chodzi jednak o godność i sprawiedliwość. Oto przykłady. Nauczycielka po wypadku Nauczycielka historii w V LO oraz Gimnazjum i Liceum Akademickim w Toruniu wygrała w sądzie z ZUS-em w styczniu br. Ten kazał jej zwrócić zasiłek chorobowy, bo przyjechała (na wózku inwalidzkim!) na konkurs przedmiotowy dla gimnazjalistów. Byłaautorkąpytań... Historia wydaje się absurdalna, ale wydarzyła się naprawdę. Na uwagę zasługuje szczególnie uzasadnienie wyroku, który w tej sprawie zapadł w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Sędzia Andrzej Kurzych podkreślił, że konkursy przedmiotowe odgrywają ogromną rolę edukacyjną. Tworzenie pytań do nich, a także sprawdzanie prac to udział w pewnej misji. Nauczycielka zatem, będąca niekwestionowanym autorytetem (w końcu to ona przygotowała pytania), nie złamała prawa, bo nie chodziło jej o zarobkowanie, tylko o „podjęcie działań innych, incydentalnych i wymuszonych okolicznościami". Ale zacznijmy od początku. Znana i szanowana nauczycielka historii w V LO oraz Gimnazjum i Liceum Akademickim w Toruniu w styczniu 2017 roku miała wypadek i doznała poważnego urazu nogi. Zwolnienie chorobowe dostała do połowy kwietnia 2017 roku. Musiało ją to bardzo stresować m.in. z powodu zaangażowania w organizację konkursu historycznego dla gimnazjalistów. Wojewódzki etap konkursu został wyznaczony na 23 lutego 2017 roku, zaś przegląd prac konkursowych przez uczestników konkursu wyznaczono na 1 marca 2017 r. Jak co roku konkurs miał odbyć się w V LO w Toruniu. W dniu konkursu nauczycielkę do szkoły przywiozła siostra. Historyczka poruszała się na wózku inwalidzkim, ale służyła swoją wiedzą najlepiej jak potrafiła. Najpierw odbyła się część konkursowa dla uczniów. Później nauczycielka sprawdzała prace, do wieczora. Kolejny raz stawiła się w szkole 1 marca, kiedy to uczniowie z wątpliwościami co do oceny mieli prawo wglądu do prac oraz do zadawania pytań. Nauczycielka znów służyła swoją wiedzą, od godz. 15.30 do 18.00. Za te dwa dni zaangażowania, zgodnie z wcześniej zawartą umową-zleceniem, otrzymała 200 zł. Po ponad roku (decyzja z lipca 2018 roku) ZUS wezwał historyczkę do zwrotu „nienależnie pobranego zasiłku chorobowego wraz z odsetkami". Twierdząc, że kobieta będąc na chorobowym... zarobkowała. Sprawa trafiła do sądu pracy. Sędzia Andrzej Kurzych stwierdził, że historyczka nie musi oddawać ZUS-owi ani złotówki. Absurd sprowadził do rzeczywistości. W uzasadnieniu wyroku przypomniał wagę konkursów przedmiotowych, docenił zaangażowanie autorki pytań i oddalił argument ZUS o zarobkowaniu. Wyszedł na targ po chleb W tym roku ZUS w Toruniu przegrał kolejną sprawę o zasiłek chorobowy. Tym razem odebrał świadczenie pracownikowi spółdzielni mieszkaniowej, który na L4 wyszedł po chleb i papierosy na targ. Sprawa zaczęła się od donosu (a jakże!). Pan Michał jest pracownikiem jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Toruniu. Na czas od 8 stycznia do 6 lutego 2018 roku przyznano mu chorobowe. „Chory nie musi leżeć" - zaznaczono wyraźnie. 16 stycznia do spółdzielni mieszkaniowej przyszedł anonimowy donos. Autor uprzejmie informował, że pan Michał To samograje. Raporty ZUS są dobrze przygotowane i niektóre redakcje puszczają je w świat najprostszą metodą „kopiuj-wklej" na chorobowym pracuje na targowisku, gdzie jego żona prowadzi stragan. Rzekomo też jeździ po towar poza Toruń. Władze spółdzielni postanowiły to natychmiast sprawdzić. Już następnego dnia rano na wskazane targowisko przyszły dwie reprezentantki spółdzielni. Kobiety faktycznie zastały pana Michała na targu. Nie pomogły tłumaczenia, że żona jest obłożnie chora, a on tylko wyszedł po chleb i papierosy. Spółdzielcze kontrolerki zgłosiły ZUS-owi nieprawidłowe wykorzystywanie L4. ZUS-owi takie zgłoszenie wystarczyło. Wydał decyzję o cofnięciu prawa do zasiłku chorobowego dla pana Michała za okres od 6 stycznia do 8 lutego 2018 roku. Mężczyzna poczuł się skrzywdzony i odwołał się. Sprawa znów trafiła do sądu pracy w Toruniu. Okazało się, że żona pana Michała faktycznie prowadzi stoisko na targu. W tamtym okresie jednak była obłożnie chora i nie zajmowała się interesem. Sprzedaży podjęła się córka, a stanowisko rozkładał kolega. Towar dowoził syn. W dniu spółdzielczej kontroli -17 stycznia 2018 roku - pan Michał był na targu, ale nic poza tym. A przynajmniej niczego nie udało się mu udowodnić. - Nie można wykluczyć, że ubezpieczony w jakiś sposób pomagał w prowadzeniu stoiska, lecz zebrany materiał dowodowy z przeprowadzonej kontroli był zbyt skromny, aby to wykazać. Kontrolujące nie obserwowały stoiska przez dłuższy czas. Była to jednorazowa, bardzo krótka wizyta, podczas której stwierdzono jedynie, że ubezpieczony był przy stoisku - stwierdziła sędzia Alina Kordus-Krajewska. Wyrokiem sądu przywrócono panu Michałowi cały zasiłek chorobowy. Jak walczyć o swoje? fle jest podobnych historii w całym kraju? ZUS nie raportuje o przegranych sądowych bojach z chorymi. Oczywiście, są też rodacy, którzy faktycznie inaczej „chorują", niż przepisy nakazują. Jeśli jednak czujemy się pokrzywdzeni przez ZUS wstrzymaniem chorobowego i nakazem zwrotu pieniędzy - odwołujmy się od decyzji. Jeśli sprawa trafi do sądu, przydadzą nam się wszystkie dowody potwierdzające stan faktyczny: zeznania świadków, dokumentacja medyczna etc. Na wyrok poczekamy tylko kilka miesięcy. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 magazyn 15 Przedsiębiorcom będzie łatwiej płacić podatki oraz robić zakupy do użytku prywatnego w e-sklepach Zbigniew Biskupski Radiczeniawfhrnae Mikroradiunek podatkowy ułatwi rozJkzeniazfiskusem. przedsiębiorcazuprawnienia-mi konsumenckimi - spośród wielu zmian w prawie gospodarczym i podatkowym te dwie wręcz zrewolucjonizują rozliczenia w małych famach. Jak zwykle, nowy rokprzy-nosi wiele zmian w prawie, a ostatnie dni kończą-cego się roku to ostatni ter-do nich przygotować. Podobnie jak poprzednio, jeden rachunek dla wszystkich wpłat do ZUS ułatwił rozliczenia w zakresie ubezpieczeń społecznych, tak od początku 2020r. to samo stanie się z wpłatami podatkowymi. Obecnie każdą wpłatę z tytułu podatku trzeba wnosić na oddzielne konto. Przy czym inne konta są dla PIT, CU, ainne dla VAT, na dodatek każdy urząd skarbowy ma własną listę kont podatkowych. W praktyce łatwo o błędną wpłatę, co powoduje, że mimo uregulowania zobowiązania -o ile nie zostało ono prawidłowo zaksięgowane - można mieć zaległość podatkową, nie mając o tym pojęcia. Przezorni podatnicy po dokonaniu wpłaty kontaktują się więc ze skaifoówką, by sprawdzić, czy wszystko zaksięgowało się jak należy. Jak działa indywidualny rachunek podatkowy Zupełnie inaczej będzie od l stycznia 2020 r. Od Nowego Roku każdy przedsiębiorca oraz osoba fizyczna nieprowa-fe^L^dapłfitaoicl&ospodar-przelewów z tytułu podatków PIT, CIT i VAT na swój indywidualny mikrorachunek, zamiast na rachunki bankowe właściwego urzędu skarbowego, które będą aktywne jedynie do końca 2019 roku. Przedsiębiorcy posiadają już indywidualny rachunek do przelewów z tytułu ZUS, więc bę- m Trzy miliony przedsiębiorców robiących zakupy do użytku prywatnego zyska uprawnienia przysługujące konsumentom dzie to kolejne konto, o którym ma odćiązyc słuźEfy - Nowy mikrorachunek podatkowy nie będzie stanowił istotnego problemu zarówno dla małych przedsiębiorców zatrud-niającydikilku pracowników, jak i dla dużych podmiotów wypłacających wynagrodzenia większej liczbie pracowników. Ministerstwo Finansów wyjaśniło bo- wiem, że pracodawcy będąprze-]5^7^ę^nąppdatekodwy-mikrorachunek - mówi Agata Wleklińska z kancelarii prawnej Ecovis Legał Poland. Warto wspomnieć, że w przypadku spółek osobowych wpłata podatku VAT oraz zaliczek na podatek od wynagrodzeń pracowników będzie dokonywana na mikrorachunek spółki, natomiast wpłaty zaliczek na podatek dochodowy z tytułu udziału w zyskach spółki na rachunki wspólników. Przedsiębiorca jak konsument Druga rewolucyjna zmiana dotyczy rozliczeń między firmami, a ściślej umów sprzedaży. Około 3 min przedsiębiorców wskutek nowelizacji Kodeksu cywilnego oraz ustawy o prawach konsumenta stanie się przedsiębiorcami z uprawnieniami konsumenckimi. W pewnych przypadkach osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, a więc przedsiębiorcy wpisani do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CE3DG),będąmogliskorzy-nyćh dotej-póry konsumentów. Chodzi tutaj o przedsiębiorców zawierających umowy (w tym umowy sprzedaży w sklepach internetowych) nieposiadaj ące dla nich charakteru zawodowego. -Zmiana dotyczy w szczególności umów, które nie są zwią- Indywidualny rachunek podatkowy to nowe uproszczenie przygotowane przez Ministerstwo Finansów i administrację skarbową zane z przedmiotem działalności wskazanym przez przedsiębiorcę w CETPG. Tym samym osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność fotograficzną nie będzie mogła skorzystać z nowych preferencyjnych przepisów w przypadku zakupu aparatu fotograficznego, ale przy zakupie ekspresu do kawy już tak - wyjaśnia Zofia Babicka-Klecor z kancelarii orawnej Legał Geek. od 1 czerwca2020r., firmy'mają więcej czasu na przygotowanie się do nich. W sposób szczególny dotyczy to sklepów internetowych, które m.in. do zmienionego prawa muszą dostosować regulaminy sklepu. ©® Bank BNP PARIBAS zmieniającego się świata Oferta specjalna obowiązuje do 31.12,2019 r i jest dostępna di a Klientów, którzy posiadają lub otworzą rachunek firmowy w Banku BNP Paribas, W dniu złożenia wniosku o kredyt w ofercie specjalnej. Klient nie może być stroną innej umowy o kredyt 2 przeznaczeniem na finansowanie działalności gospodarczej lub rolniczej zawartej z Bankiem. Szczegółowe warunki w regulaminie o/erty specjalnej „Mikro kredyt", dostępnym na stronie www.hnpparibaspl, Materiał rna charakter reklamowy i nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego. Świadczenie reklamowanych usług i produktów bankowych następuje na warunkach szczegółowo określonych w umowie zawartej z Klientem oraz w regulaminach i Taryfie Prowizji i Opłat, dostępnych w oddziałach Banku oraz na stronie www.bnpparibas.pl. BNP Paribas Bank Polska S A z siedzibą w Warszawie przy ul Kasprzaka 10/16, 01-21.1 Warszawa, zarejestrowany w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, Xli Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, pod nr. KRS 0000011S71, posiadający NIP 528-10-08-546 oraz kapitał zakładowy w wysokości 147 418 918 zł, w całości wpłacony. REKLAMA Specjalna oferta finansowania: marża 0% prowizja za udzielenie 2,99% kwota do 250 000 zł ^ 801 380 360 ; bnpparibas.pl oplata za połączenie wg cennika operatora 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Stan wojenny. Chcieli rus W trakcie stanu wojennego niejedno środowisko opozycji solidarnościowej rozważało walkę z bronią w ręku. Prawie zawsze taką możliwość odrzucano - przede wszystkim z obawy przed wojną domową. Byłyjednak od tego wyjątki Katarzyna Kaczorowska redakqa@polskatimes.pl Społeczeństwo Mon violence - ta dewiza Mahatmy G a n d h i e j^o stanu wojennego i tragedii w kopalni Wujek, gdzie w czasie pacyfikacji strajku okupacyjnego zginęli górnicy, wcale nie przekonywała wszystkich. Bierny opór nie odpowiadał - z jednej strony - Solidarności Walczącej, która najwyraźniej zgodnie z przymiotnikiem w nazwie chciała walczyć, i to niekoniecznie na słowa, z drugiej - zadymy i możliwość stawienia czynnego oporu pociągały młodzież, w tym w znacznej mierze środowiska kibiców. Ta chęć walki nie ograniczała się tylko do malowania antyrządowych haseł na murach czy rozrzucania ulotek. W czasie zadym, które odbywały się w takich miastach, jak Wrocław, Gdańsk czy Warszawa, od połowy 1982 r. regularnie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i podpisania porozumień sierpniowych, bronią były kubły na śmieci, cegłówki, płyty chodnikowe. Wszystko, co dało się wyrwać. Budowane barykady zwykle nie stały długo i nie chroniły zadymiarzy przed pałkami, armatkami wodnymi i gazem łzawiącym, którego używało ZOMO, rozbijające manifestacje. Koncepcja walki zbrojnej wstanie wojennym traktowana była przez większą część ówczesnej opozycji jako niebezpieczna droga. Stąd też konflikt środowisk związanych z Tymczasową Komisją Koordynacyjną i Solidarnością Walczącą, we Wrocławiu wyraźny od lata 1982 r., kiedy doszło do swoistego zerwania Władysława Fra-syniuka, stojącego na czele podziemnego Regionalnego Komitetu Strajkowego, z Kornelem Morawieckim, liderem SW. Wcześniej jednak, bo już w lu-tymi982r., w Warszawie doszło do tragicznego zdarzenia, które położyło się wyraźnym cieniem na tych podziemnych dyskusjach o tym, jak walczyć z władzą. Był 18 lutego 1982 r., Warszawa. Mroźno. Sierżant milicji Zdzisław Karos, rocznik 1947, ojciec dwójki dzieci, nie pojechał tego dnia do pracy trabantem, ale wsiadł do tramwaju linii 24 - stanął chłopak. Nastolatek. Szczupły, drobny. Zakrawało to na jakiś absurd, ale chłopak trzymał w trzęsących się dłoniach pistolet - wycelowany prosto w mężczyznę w mundurze milicjanta. Oniemiali pasażerowie usłyszeli, jak chłopak mówi: „Ręce do góry!", a milicjant odwraca ze śmiechem głowę do okna. 17-letni Robert Chechłacz, mieszkaniec Grodziska Mazowieckiego, członek organizacji Siły Zbrojne Polski Podziemnej, nie był w tramwaju sam. Razem z „Grotem", bo taki pseudonim przybrał chłopak zafascynowany Armią Krajową i bohaterstwem powstańców warszawskich, jechał jego kolega Tomasz Łupanów, pseudonim Kowacz. I koleżanka, Anka, która miała zdobyczną broń zawieźć do Grodziska, by tam wukryciu czekać na odpowiedni moment, a na akcję załapała się, bo wybrała wagary razem z kolegami. To była ich kolejna akcja. Drugiego lutego zdobyli pistolet TT, rozbrajając w swoim rodzinnym Grodzisku pijanego żołnierza LWP Stanisława Paducha. 16 lutego w autobusie linii 187 odbierali broń służbową chorążemu Marianowi Mirkowskiemu. Ale starszy sierżant milicji pracujący na co dzień w ochronie jednej zamba-sad, po pierwsze, był trzeźwy, po drugie, nie wystraszył go trzęsący się jak osika chłopak. Ten jednak nie był pewien, czy milicjant go usłyszał. Trącił go dla pewności w ramię. Wówczas milicjant znowu zaczął się uśmiechać. W trwającym zaledwie pięć minut przesłuchaniu Zdzisław Karos na krótko przed śmiercią zeznał: Jamówię „ty, synu" do niego. Złapałem go za tę broń. Jego zabójca opisywał tę mającą za chwilę nastąpić szarpa- ninę tak: Mówił „daj to". Ja wyszarpnąłem pistolet mu z ręki, odskoczyłem około dwa metry do tyłu. Milicjant ten szedł do mnie. Ja podniosłem pistolet. Powiedziałem dwa razy „stój". Karos złapał za pistolet, próbując go wyrwać chłopakowi stojącemu przed nim. I zbiłem go w bok, bo pątrz§2 klatki, bo on z dołu strzelał. I to mnie uratowało, bobym dostał wserce. Złapałem go za tę broń, zaczęliśmy się... ale miał tam takiego pomocnika. I tamci szarpnęli, i poszedł strzał. Później upadłem, jeszcze wyciągnąłem broń na leżący... jeszcze go chciałem... tego, ale tyle ludzi było i już się nie zdecydowałem - zeznawał milicjant w szpitalu przy ulicy Komarowa. Kula wystrzelona z pistoletu przeszła na wylot. Lekarze stwierdzili rozerwanie trzustki i prawej nerki z miedniczkami, dwie rany żołądka, rozległą ranę dwunastnicy. Starszy sierżant milicji Zdzisław Karos zmarł 23 lutego. Członkowie „Podziemnej Armii Polskiej" trafili przed sąd, a razem z nimi ksiądz Sylwester Zych, jaksię okazało, opiekun duchowy grupy, która chciałarobić w Polsce powstanie. Broń gromadziły niektóre grupy Solidarności Walczącej. Ten proces budził ogromne emocje, skutecznie podsycane przez reżimowe media. Władza wykorzystywała go propagandowo, przekonując, że opozycja wcale nie jest pokojowa, ale rękami nastolatków gotowa jest siać śmierć i strach. Sama opozycja zaś wyraźnie podzieliła się, nie bardzo wiedząc, jak właściwie traktować tę sprawę - gdyby nie śmierć przypadkowego mi-liqanta, który osierocił dwójkę dzieci, można by żartować, że dzieciakom marzyły się wielkie czyny zbrojne, ale żartować się jednak nie dało. Cała trójka biorąca udział w akcji była sądzona jak przestępcy kryminalni. Nie objęła ich amnestia. Robert Chechłacz został skazany na 25 lat więzienia, wyszedł dzięki staraniom Zbigniewa Romaszewskiego w 1989 r. Jego towarzyszy skazano na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Zatrzymano również pozostałych członków Aresztowania i czołgi na ulicach miast w pierwszej chwili sparaliżowały opozycję „Podziemnej Armii Polskiej", a wyroki, jakie zapadły wobec nich, sięgały nawet 13 lat. Skazano też księdza Zycha - miał dostarczyć fałszywe alibi oraz przechowywać broń zarekwirowaną w czasie akcji. Oskarżonego o próbę obalenia siłą ustroju PRL i przynależność do organizaqi zbrojnej skazano na sześć lat więzienia. Wtajemniczony w ich plany zgodził się przyjąć na przechowanie dwa zdobyczne pistolety, które ukrył w kościelnym głośniku, i udostępnić im plebanię na konspiracyjne zebrania. Odmówił jednak objęcia funkcji dowódcy „Sił Zbrojnych Polski Podziemnej". Władza wykorzystała proces młodych ludzi propagandowo, przekonując, że opozycja wcale nie jest pokojowa Ksiądz od początku procesu był atakowany szczególnie. Generał Czesław Kiszczak, szef bezpieki, wprost zarzucał mu odpowiedzialność za śmierć sierżanta Karosa. On sam w czasie śledztwa zeznawał: „Jako ksiądz czułem się zobowiązany udzielić pomocy i schronienia wszystkim, którzy takiej pomocy potrzebują, a więc i tym chłopcom. Po wtóre - chciałem udzielić pomocy i z tego względu, że traktowałem ich jako członków organizacji o poważnych zadaniach, którzy w moim odczuciu nie popełnili zbrodni kryminalnej, prostuję -nie mieli zamiaru jej popełnić, a jedynie okoliczności doprowadziły do tego, że stali się sprawcami czynu, który takmoże być traktowany. Po trzecie - chciałem im pomóc, gdyż z racji swoich powiązań i niejako opieki duchowej nad tymi chłopcami, czułem się za nich moralnie odpowiedzialny. Z tych też pobudek, w rozmowie, jaką miałem z nimi tego wieczoru, złożyłem obietnicę, że zapewnię im alibi... Kapłan trafił do ciężkiego więzienia. Ostatecznie znalazł się w celi z liderem Konfederacji Polski Niepodległej Leszkiem Moczulskim, któremu opowiadał o groźbach i szykanach, jakie go dotykały od aresztowania. Informacje Moczulski przekazał swojemu obrońcy mecenasowi Edwardowi Wende, ale nie poprawiło to w niczym sytuacji księdza. Po wyjściu na wolność był śledzony, odbierał telefony z pogróżkami, listy... Po pobiciu w Zielonce nawet nagrał na taśmie magnetofonowej swój testament, ale wiele wskazuje na to, że decyzja zapadła. W styczniu 1989 r. zginęli księża Stefan Niedzielak i Stanisław Suchowolec. Dwa miesiące później doszło do napadu, który siostra księdza Sylwestra wspominała tak: Brat został napadnięty przez trzech mężczyzn. Dwóch trzymało go, a trzeci usiłował lać mu do gardła wódkę. Spłoszył ich nadjeżdżający samochód. Wysiadła z niego jakaś dziewczyna, pomogła bratu się pozbierać. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 magazyn 17 ć z bronią na ZOMO IMm 13 grudnia telewizja emitowała tylko wystąpienie generała Wojciecha Jaruzelskiego W lipcu 1989 r. ksiądz Zych pojechał do Braniewa, do znajomego księdza Tadeusza Brandysa. 10 lipca, po wspólnym śniadaniu, pojechał na przystań we Fromborku. Tam widziano go po raz ostatni... Ciało księdza Sylwestra Zycha znaleziono wnocy 11 lipca 1989 r. - przy dworcu PKS w Krynicy Morskiej. W zupełnie innym ubraniu niż to, które miał na sobie, gdy widziano go ostatni raz. Autopsja wykazała liczne obrażenia, w tym pręgi z tyłu głowy, być może spowodowane uderzeniami pałki. Po rozpoznaniu zwłok pracownik TVP w Gdańsku Witold Gołębiowski dostał osobiste polecenie Jerzego Urbana - miał nakręcić wKrynicy Morskiej reportaż „o księdzu, który się zapił na śmierć". Ten reportaż powstał, a według oficjalnej wersji ksiądz po wypiciu litra wódki opuścił lokal i zmarł kilkaset metrów dalej. 15 września 1989 r. prokuratura zwróciła się do ministra spraw wewnętrznych o dostarczenie założonej księ- dzu teczki. Trzy dni później ministerstwo powołało komisję do zniszczenia tej teczki, a prokuraturze odpowiedziano, że ksiądz nigdy nie był obiektem inwigilacji służb. Śledztwo umorzono w1993 r. Zginął też Emil Barchański, uczeń XI Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Warszawie - w czerwcu 1982 r. Rocznik 1965. Kiedy wybuchła Solidarność, założył w szkole kabaret o jakże znaczącej nazwie Wywrotowiec. I zaczął wydawać pisemko satyryczno-polityczne „Kabel". Kiedy 13 grudnia 1981 r. władza wprowadziła stan wojenny, 16-latek uznał, że teraz przyszedł czas na prawdziwie opozycyjną działalność i założył z kolegami konspiracyjną grupę - nazwali ją Piłsudczycy. Oni również starali się zbierać broń -udało im się jednak pozyskać tylko jeden stary rewolwer. Pierwszą spektakularną akcję zorganizowali 10 lutegp - wyraźnie wzorującsię na małej dywersji prowadzonej przez harcerzy w czasie okupacji hitlerow- skiej. Barchański z Markiem Marciniakiem i Arturem Nieszczerzewiczem oblali pomnik Feliksa Dzierżyńskiego w centrum Warszawy czerwoną farbą. Dla większego efektu w stronę „krwawego Feliksa" poleciały też koktajle Mołotowa, ale nie udało się rozbić pomnika twórcy wszechwładnej Czeka. Nieszczerzewicz uciekał po tej akcji przed milicją z rewolwerem w ręku. Wszystko działo się na kilka dni przed opisywanym już zabójstwem milicjanta Karosa, dlatego SB poszukiwała młodych bojowców ze szczególnym zapałem. Już miesiąc później, 3 marca, Emil został zatrzymany przez Wlipcu1989r. ksiądz Zych pojechał do Braniewa i Fromborku. Tam widziano go po raz ostatni... bezpiekę wnielegalnej drukami - w czasie druku publikacji Adama Michnika „Będę krzyczał" z 1977 r. Chłopak został aresztowany, a w trakcie przesłuchań i w celi był bity. Zastra-szaniem i przemocą próbowano zmusić go do złożenia fałszywych zeznań obciążających kolegów. Termin rozprawy Tomasza Sokolewicza i Marka Marciniaka, podczas której Emil Barchański miał zeznawać jako świadek, wyznaczono na 17 czerwca. Na jednym z wcześniejszych posiedzeń sądu chłopak zeznał: Ci panowie, kiedy biją, nie przedstawiają się, ale jestem gotów w każdej chwili ich rozpoznać. Wypuszczony z aresztu zdążył jeszcze wziąć udział w manifestacjach w Warszawie 3,9 i 13 maja 1982 r. A 3 czerwca pojechał na plażę nad Wisłą i ślad o nim zaginął. Według relacji świadka Huberta Iwanowskiego, który widział Emila ostatni, chłopak miał się kąpać w Wiśle: „...najpewniej Emil wskoczył do rwącego nurtu za topiącym się psem" - zeznawał świadek. Szkopuł tylko w tym, że według relacji matki Emil nie znosił wody, wręcz panicznie się jej bał. Jak zeznawała kobieta, rok wcześniej, w czasie wakacji na Wybrzeżu, ani razu nie wszedł do morza. Nigdy nie chodził też na basen z kolegami. Więc skąd nagle ta wyprawa nad Wisłę? Ciało chłopca znaleziono dwa dni od zgłoszenia zaginięcia, 5 czerwca. Na dzień przed 17. urodzinami martwy Emil wypłynął przy pięćsetnym kilometrze Wisły. Pochowano go 16 czerwca na cmentarzu Bródnowskim. Okoliczności śmierci Emila Barchańskiego uważanego za najmłodszą ofiarę stanu wojennego próbowali wyjaśnić prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej, którzy w 2009 r. wszczęli postępowanie w sprawie zabójstwa chłopaka. Jak do tej pory nie ustalono nic nowego, nie natrafiono na żaden ślad, który mógłby jednoznacznie wskazać, że Emil został zamordowany. O walce zbrojnej mówiła też Solidarność Walcząca. Tadeusz Rustejko, działacz wrocławskiego podziemia, początkowo związany z Regionalnym Komitetem Strajkowym, a później z SW, tak wyłuszczył tę koncepcję na łamach książki „Archiwum Kajetana. 80 milionów w dokumentach": „Tadeusz Świerczewski, pseudonim »Rustejko« i »Brat«, tłumaczy, jak tworzył struktury zakładowe z ramienia Regionalnego Komi- Gało chłopca znaleziono dwa dni od zaginięcia. Na dzień przed 17. urodzinami martwy Emil wypłynął na brzegu Wii tetu Strajkowego: - Podzieliłem Wrocław przy pomocy działaczy. Ustaliliśmy, że oni oddelegują swoich przedstawicieli, którzy będą szefami grup działających w zakładach, a sami się odsuną, by się nie narażać na aresztowanie, i tylko i wyłącznie poprzez moich, wskazanych przeze mnie ludzi będą się kontaktować". Regionalny Komitet Strajkowy, który we Wrocławiu prze-jął rolę zdelegalizowanej przez władze Solidarności, został powołany w hali W-7 w Pafawagu 14 grudnia 1981 r., dzień po wprowadzeniu stanu wojennego. Świerczewski też tam był. Kilka lat temu tak oceniał przebieg strajku okupacyjnego i jego pacyfikaqę: „- Należało stawić czynny opór. I było jak. Tam była benzyna, tlen, acetylen. Były środki. Te czołgi, te skoty by płonęły. - Ale zginęliby ludzie. - To zginęliby. W Wujku też zginęli. -1 sprawców do dzisiaj nie ukarano. Jakby przyjęto wojsko ogniem, to wróciłoby z większymi siłami. -Ale nas byjużnie było. Ucieklibyśmy". A Frasyniuk mówił na łamach książki o rozliczeniach dolnośląskiego podziemia tak: „Mam wrażenie, że opowiadamy różne historie. Te różnice pojawiły się, kiedy Kornel powiedział, że potrzebna jest krew. Ta poważna różnica zdań wyostrzyła się w sprawie demonstracji ulicznych. On uważał, że dają szansę, że poleje się krew, a ja uważałem, że ważniejsze jest to, co robimy. Ludzie łatwo wychodzą na ulicę, bo na tej ulicy stają się tłumem. Imówiąckrótko - zatajnąkomi-sję zakładową groziły wtedy lata więzienia, za gazetkę dostawało się kilka lat, a za zadymę na ulicy grzywnę albo kilka miesięcy. Pierwszy przywódca RKS pamięta, że pierwszy konflikt o zadymę dotyczył manifestacji, która miała się odbyć 1 maja, a potem kolejnej -13 czerwca. Koktajle Mołotowa w różnych wersjach używane były podczas walk z milicją dość powszechnie. Turkowski szybko dodaje: - Zadymę robiły chłopaki z Władka parafii. Kibice z okolic Grabiszyńskiej i Pereca. Rozmawiałem z nimi o tej pierwszej zadymie. Na pewno z Kornelem, ale chyba ktoś jeszcze od Kornela uczestniczył w tej rozmowie. To już było po rozwodzie. Pytam „no i co było na tej demonstracji?". I słyszę „do 2 w nocy budowaliśmy barykady". „A co było po 2?" -pytam dalej. „A transporter przyjechał i chuj był po barykadzie". To tylko pokazywało, że ten czerwony zręcznie nas rozgrywał. Dał im poczucie sukcesu, a potem zrobił porządek, przyjechał skot i rzeczywiście było po tej barykadzie". SW, do niedawna raczej marginalizowana w opowieściach o walce z władzą w stanie wojennym, dzisiaj skutecznie przejęła pałeczkę pierwszeństwa, choć nie da się ukryć, że wśród dawnych opozycjonistów ocena koncepcji walki wręcz wciąż budzi wiele emocji i rozbieżne oceny. Trzy lata temu Piotr Woyciechowski, pisząc o książce Igora Jankego „Twierdza Wrocław", kilka słów poświęcił sensacyjnej informacji ujawnionej na łamach reportażu 0 Solidarności Walczącej - SW miała otrzymywać skanery do podsłuchu częstotliwości używanych przez bezpiekę, a na podstawie przemyconej z USA na mikrofilmach instrukcji miała wyprodukować w Stoczni im. Komuny Paryskiej karabiny maszynowe. Woyciechowski wytknął Jankemu, że nie sprawdził podstawowej informacji - skanery miały pochodzić od RAF, czyli Rote Armee Fraktion, zachod-nioniemieckiej organizacji terrorystycznej powiązanej ze Stasi... Ale faktem jest, że część sprzętu wykorzystywanego przez SW kupowano za pieniądze RKS, czyli ze słynnych ukrytych 80 min Solidarności. Odko-lejarzy, wojskowych - tak między innymi poprzez własne kanały budowano system radia SW. A co do karabinu... - Słyszeliśmy, że był jeden, może kilka egzemplarzy. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł, by ich użyć, nawet nie chcę sobie wyobrażać, co by siędziało... - mówi jeden z przywódców wrodawstóego podziemia, który jednak nazwiska podawać nie chce. - Te stare konflikty sprzed lat znów wróciły, z nową siłą. Młodym niepokornym wydaje się, że w 1982 r. należało wywołać wojnę domową 1 obalić komunę siłą. A ja jestem za stary, żeby udowadniać, że komunistówrozliczaćnależało, ale nie zabijać się w bratobójczej walce. 18 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 lililllPlI iiiiiill ; m Cv* ' * •>* - ~ ■ % % ' ^ V .. < >- i % * «*. * * m* 4 # f r i S1 V ^ Z.O IdLd na taki dzień i % * / ,' V " 5? - » "■ * Tyle lat minęło s od uroczystości wręczenia Nobla Wisławie Szymborskiej w 1996 r. We wtorek w Sztokholmie znów był polski dzień. Oldze Tokarczuk podczas ceremonii w Filharmonii Sztokholmskiej nagrody wręczał król Szwecji Karol XVI Gustaw w obecności królowej Sylwii oraz następczyni tronu księżniczki Wiktorii Mi Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 magazyn 19 Mariusz Grabowski redakqa@polskatimes.pl Wspomnienie W latach 70. i 80. nie było Polaka, który by nie strugał, nie lutował i nie klecił czegoś w piwnicy. Wszystko za sprawą Adama Słodowego, który w PRL-owskiej siermiędze i szarzyźnie zaszczepił rodakom upodobanie do majsterkowania. ziś krzywe deski do krojenia mięsa, koślawe karmniki i wyprodukowane domowym sposobem ramki do obrazów zalegają pawlacze, ale przed laty były przedmiotem nieskrywanej narodowej dumy. Każdy czuł się nadwiślańskim McGywerem, któremu niestraszne piłka, młotek i drut. Zwłaszcza, że Polska Ludowa była wymarzonym miejscem dla majsterkowiczów i podobnych im pasjonatów. Wystarczyło schować się wpiwnicznym warsztaciku i piłować, rżnąć i lutować. Socjalistyczny ustrój proletariackiej szczęśliwości zostawał na zewnątrz i człowiek miał święty spokój. Można powiedzieć, że Adam Słodowy, Wielki Polski Majsterkowicz, byłpatronemnaszej małej stabilizacji, filozofem minipragmatyzmu dla wszystkich. Poczucia, że można przekształcić świat i uczynić życie choć trochę znośniejszym. „Każdyz Was, budując zabawkę czy sprzęt użytkowy, jest samodzielnym konstruktorem. Konstruktor wprawdzie korzysta z cudzych doświadczeń i wzorów, lecz swojąbudowę przystosowuje do indywidualnych potrzeb i możliwości materialnych" - pisał wkultowym dziele „Lubię majsterkować". Książka wznawiana była cykliczne przez kilka dekad w sporych nakładach, zyskując status bestsellera. Niebyło rodaka, który choćby raz nie próbował zrobić kręcącego czterema nogami misia Yogi, latawca albo samochód zmyślnie poruszany szpulką do nici i zapałką na gumce. , Aby budować, taeba poznawać, aby poznawać, trzeba po prostu być ciekawym" - dziś Słodowego można traktować jako prekursora światopoglądowej samowystarczalności. Idee czynienia sobie świata łatwiejszym propagował nie tylko w książkach. Telewizyjne „Zrób to sam" był programem znanym i oglądanym w każdy domu. Starszy już wtedy, dystyngowany pan, zawsze pod krawatem, ale często w pulowerze spokojnie i rzeczowo omawiał kolejne swoje wynalazki, do których tworzenia powinno wystarczyć to, co dostępne w każdym domu. Kawałek sklejki, listewka, papier, klej czy sznurek, pozwalały two- O tym, jak Adam Słodowy zjednoczył naród w pasji do majsterkowania rzyć zabawki, przedmioty przydatne i... mniej przydatne. Scenariusz programu był zawsze taki sam, choć zawsze zaskakiwał. Słodowy pokazywał krok po kroku, jak coś zrobić. A potem wyciągał gotowy, przygotowany wcześniej przezsiebieprzedmiot. Słodowy był także autorem scenariusza serialu animowanego dla dzieci „Pomysłowy Dobromir" i „Pomysłowy wnuczek". Tytułowy bohater to młody inżynier, racjonalizator, który stara sięwkażdym odcinku wynaleźć urządzenie pozwalające uprościć wykonywanie wy- Xzyńcie sobie ziemię poddaną"-uczy Księga brzmiał: „Umiesz, potrafisz, dasz radę" branej czynności, jak budowa domuczyprace wogrodzie. Słodowy był także autorem scenariusza filmów „Śrubokręt i spółka" oraz „Dziura w ścianie". Skąd w chłopaku z Czarnkowa wzięła się taka pasja do przetwarzania materii? W jednym z wywiadówmówił, że odziedziczył tę umiejętność po pracowitych wielkopolskich przodkach, którzy ciągle musieli coś strugać, klepać i piłować. Inne wytłumaczenie było takie, że pan Adam (rocznik 1923) podczas wojny światowej służył w artylerii, a po wojnie pracował j ako wykładowca w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie, a następnie w Wojskowej Akademii Technicznej, służbę zakończył w stopniu majora. A wojskowy wiadomo - musi czymś zająćręce. Naszczęścienaszbohaternie był za bardzo przywiązany do munduru. W latach 1961-78 byłredaktoremNaczelnej Redak- cji Programów Oświatowych i Dziecięcych TVP i dzięki temu mógł umilać życie milionom rodaków. Do telewizji trafił w 1959 r. Ponoć przyszedł wielce zdenerwowany tym, że dotąd emitowany tam programbył... przerażająco nudny. Zaproponował własny, który emitowany był do 1983 r., kiedy Słodowy odszedł na emeryturę. Konia z rzędem temu, kto dowiedzie, że przez ćwierćwiekukogokolwiek zanudził. „Konstruktor musi się odważyć nie tylko naustalenie wymiarów, ale nawet na ulepszanie przedmiotu, na eksperymenty i poszukiwanie" -tokolejnamyśl Słodowego z „Lubię majsterkować". Jest w tym głęboka myśl. NiebezpowoduPolacy wyrywali sobie tę książkę z rąk. Pokolenie Słodowego było po prostu przekonane, że ten nasz niedoskonały świat można poprawić, uczynić znośniejszym i bardziej ludzkim. Dziś po byle półeczkę na wazonik idziemy do supermarketu, wówczas trzeba się było zmierzyć z problemem samemu. Mając w głowie imperatyw Słodowego: „Umiesz, potrafisz, dasz radę". Czy Adam Słodowy prezentował technokratyczną wizję świata? Przeciwnie - był humani-stąwkażdymcalu. Nikogo chyba nie zwiodły schludne zarękawki, wskaźnik, pedantycznie ułożone narzędzia na jego telewizyjnym stole. Mówił jak inteligent starej daty, jasno, klarownieiz sensem. Amyśl jego wywodównie miała nic wspólnego z ciasnym techno-dogmatyzmem. „Jeżeli budu-jemy nawet najprostszy radioodbiornik, należy najpierw poznać zasady działania lamp elektronowych i tranzystorów, właściwości dławików i kondensatorów, oporów, cewek itp. Dopiero wówczas skonstruowane urządzenie pozwoli osiągnąćpełną satysfakcję". Ale edukacja techniczna - jak to się mówiło w tamtych czasach - szerokich mas społecznych czy popularyzowaniemajsterkowa-nianiebyłyjedynymi zasługami Adama Słodowego. Pasjonował się też budową aut. Napisał na ten temat książkę „Budowa samochodu amatorskiego,\ . Pierwszym jego projektem było proste auto, którego proj ekt zamieściły „Horyzonty Techniki". Była to konstrukcja nieskomplikowana, ale historia jej powstania odzwierciedla możliwości, jakie wtedy istniały. Silnik został kupiony w tzw. Komisji likwidacyjnej . Była to jednostka 200 cm3 z trójkołowca Tempo, napędzająca za pomocą łańcucha przednie koło. Mechanizm różnicowy pochodził z samochodu DKW. Jak widać Adam Słodowy przeżyłswoje961attak, że wspominamy go po prostu z sympatią. Jakuśmiechniętego pana pędzącego przez PRL-owskie szosy własnoręcznie wyklepanym samochodem. „Zrób to sam" - telewizyjny program Adama Słodowego nadawany był przez 24 lata. Obejrzały go miliony Polaków, nie tylko majsterkowiczów 20 magttzyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 Agnieszka Hyży: Zapłaciłam bardzo wysoką cenę za sukces i popularność Paweł Gzył pawel.gzyl@polskapress.pl Rozmowa Agnieszka Hyży to najpopularniejsza prezenterka Polsatu. Teraz debiutuje jako pro-ducentka filmu będącego relacją z tegorocznego „Koncertu przeciw nienawiści". Obraz będzie można zobaczyć 14 grudnia we wszystkich kinach w Polsce. Nam gwiazda opowiada o tym, jak zdobywała telewizyjną sławę. Co sprawiło, że zaangażowała się pani jako produ- centka w „Koncert przeciwko nienawiści'? - Do tej pory niewiele osób o tym wiedziało, bo nie było potrzeby chwalenia się tym w mediach, ale ja już od dłuższego czasu pracuję w eventowej branży. To mój biznes, którym zajmuję się na co dzień. Do tego tzw. hejt był tematem, który przewijał się przez moje działania czy też w tym, co mówiłam lub pisałam. Dotknął mnie on osobiście - i zdałam sobie sprawę, jak straszne i patologiczne jest to zjawisko. W styczniu stało się najgorsze: śmierć prezydenta Gdańska. Temat ten pojawił się bardzo szybko w naszym domu: Doda skontaktowała się z moim mężem, a ja przysłuchiwałam się ich rozmowom. W końcu zadałam im pytanie: „No dobra, czy wy macie jakąś firmę, która wam zrobi ten koncert? Fajnie, że jest pospolite ruszenie i tyle chętnych gwiazd, ale kto wam to wszystko wyprodukuje?". Ijak pani poszło? Początkowo chciałam być tylko rzecznikiem prasowym tego wydarzenia, ale kiedy zaczęło ono nabierać kształtu masowej imprezy, zadzwoniłam do ludzi, z którymi na co dzień pracuję przy produkcjach eventowych oraz telewizyjnych i spytałam: „Słuchajcie: jest temat. Mamy miesiąc na jego zrobienie. Co wy na to?". Ludzie rzucali więc swoje projekty albo pracowali po nocach. Stworzyliśmy samozwańczy zespół z różnych firm, które zajmują się wielkimi produkcjami krajowymi i zagranicznymi. Wsparł on całą tę inicjatywę i sprawił, że ona w ogóle się Agnieszka Hyży urodziła się w 1985 roku. Jej mężem jest znany piosenkarz - Grzegorz Hyży wydarzyła i ma swoją kontynuację: fundację Artyści Przeciw Nienawiści, która ma przeciwdziałać hejtowi. Kontynuacją „Koncertu przeciw nienawiści" jest też film, który 14 grudnia będzie wyświetlany w całej Polsce. Jak doszło do jego powstania? Doda gorąco zabiegała, aby od samego początku produkcji tego koncertu, pojawiła się ekipa dokumentująca to wydarzenie. I tak się stało: filmowcy wszędzie wciskali swój nos i rejestrowali ten cały bajzel, który jest przy tego typu produkcjach. W ten sposób powstał dokument o tym, jak doszło do zorganizowania tego koncertu i o tym, jak ważne to było wydarzenie. Film dość długo się montował, ale kiedy fundacja podjęła decyzję o kolejnym koncercie, uznaliśmy, że jesteśmy teraz w idealnym momencie, aby zrobić jego premierę. 14 grudnia będzie można zobaczyć ten dokument w wielu kinach w Polsce. Cały dochód z wszystkich projekcji zostanie przeznaczony na zorganizowanie koncertu w przyszłym roku. Ma pani biznesową żyłkę, kiedyś studiowała pani socjologię. Tymczasem od piętnastu lat jest pani związana z telewizją. Jak to się stało? Ja wchodziłam do show--biznesu już od 16.-17. roku życia. Wzięłam udział w konkursie piękności dla matek i córek - tam wychwyciła mnie Bogna Sworowska, twierdząc, że będę się idealnie nadawała do telewizji. Kiedy pokazała mi telewizję od kulis, poczułam, że to jest miejsce, w którym chciałabym zagrzać miejsce trochę dłużej. Ale z drugiej strony to też Bogna była tą osobą, która powiedziała moim rodzicom, że ja muszę skończyć studia. I rzeczywiście: zaczęłam uczęszczać na socjologię, która bardzo mnie zainteresowała. Warto było? Najpierw studiowałam w Katowicach - ale kiedy wygrałam casting na prowadzenie programu w Tele 5, przeniosłam się do Warszawy. Kiedy dostałam propozycję stałej pracy w Polsacie i miałam niemal codziennie zdjęcia, chciałam zrezygnować z tych studiów i potem zrobić zaocznie dziennikarstwo. Nina Terentiew jednak mi to odradziła - bo wiedziała z praktyki, że pewnie studiów nigdy nie skończę. Nagrania były tak układane, że nadal mogłam uczestniczyć w zajęciach w trybie dziennym. Pani Terentiew podpisała mi wniosek z prośbą o indywidualny tok studiów, który złożyłam u dziekana UW. Stałam się trochę „dziewczynką z telewizji", która próbuje studiować. Z rocznym opóźnieniem, ale się obroniłam - i dopiero wtedy się dowiedziałam, że wszyscy znajomi, łącznie z moją rodziną, robili zakłady, że ich nie skończę. (śmiech) Mój promotor proponował mi nawet pracę nad doktoratem. Nie znalazłam na to czasu - ale ponoć ta droga nigdy nie jest zamknięta. Konkurencja wśród prezenterów telewizyjnych jest ogromna. Co sprawiło, że akurat pani się udało? Jestem związana z Polsatem kilkanaście lat. Przez ten czas liczba ludzi, która się przewinęła przez media, była ogromna. Bywałam frontmenką, brałam udział w wielu projektach telewizyjnych. Miałam jednak świadomość, że nie może to trwać wiecznie, bo byłoby to nielogiczne. Widzowie z czasem potrzebują czegoś innego. Tymczasem ja cały czas jestem na ekranie. Oczywiście zrezygnowałam z niektórych aktywności mediowych na rzecz wspomnianych wcześniej projektów, bo jestem odpowiedzialna za uczestniczących w nich ludzi. Czy miałam szczęście? Czy pomogło mi to, że spotkałam na swojej drodze odpowiednie osoby? Czy byłam pokorna? Nie wiem. Na pewno jednak bardzo szanowałam ludzi, z którymi pracowałam. Budowała pani swoją karierę w mediach w trochę innych czasach niż teraz. To prawda. Teraz jak grzyby po deszczu pojawiają się gwiazdy internetu. Liczą się media społecznościowe i liczby lajków oraz fanów. To nie jest do końca mój świat. Korzystam z nowoczesnych technologii, mediów społecz-nościowych, ale nie na tym buduję swój zawodowy byt. Paradoksalnie bardzo się cie- szę, że moje medialne „pięć minut" przypadło na czas, kiedy tego wszystkiego jeszcze nie było. Wtedy była dużo mniejsza konkurencja, ja byłam świeża, niezblazowana, początkowo nie wiedziałam też, czym to wszystko się je. Uczyłam się pilnie na własnym żywym organizmie. Prowadziła pani niezliczoną liczbę telewizyjnych programów. Który był dla pani najważniejszym doświadczeniem? Na pewno bardzo miło wspominam pracę na planie „Grunt to rodzinka", a potem „Super Rodzinka". To był talk-show, który robiliśmy przez dobrych kilka lat. Był męczący - bo jak wchodziliśmy na plan, to wychodziliśmy dopiero nad ranem. Był trudny, gdyż wymagał ode mnie i ludzi, z którymi rozmawiałam, dużych emocji. Ale nie ukrywam, że rozmowy i wywiady to rodzaj dziennikarstwa, który najbardziej lubię. Zresztą telewizja na żywo to dla mnie najwyższa forma telewizji. A który program uczynił z pani gwiazdę Polsatu? „Się kręci", który prowadziłam przez 7-8 lat z Maćkiem Rockiem i Maćkiem Do wborem. Pracowaliśmy ze sobą codziennie, przez co spędzaliśmy razem więcej czasu niż z własnymi rodzinami. Zwiedziliśmy wspólnie kawał świata. Nigdy nie zobaczyłabym tylu miejsc w taki sposób, w jaki miałam to okazję zrobić w tym programie. Tego mi nikt nie zabierze. To mój wieli bagaż doświadczeń, który zostanie mi na całe życie. Obaj Maćkowie byli już doświadczonymi dziennikarzami i dlatego dzisiaj mówią, że oni mnie sobie wtedy „wychowali". I to prawda: ja przyszłam do tego programu jako prawdziwy żółtodziób, nie wiedziałam co i jak. Dlatego oni mieli możliwość nauczenia mnie wszystkiego od zera. Jaką największą wpadkę zaliczyła pani na wizji? Nigdy ich nie brakowało. Jakieś pomyłki w nazwiskach. Wejścia na żywo bez mikrofonu, o którym nikt nie przypomniał. Sytuacje, w których ktoś się nie „zamontował", trzeba więc było, jak to mówimy w telewizji, „szyć" na wizji. Albo wtedy, gdy trzeba było coś zapowie- dzieć, a tu nagle miało się kompletnie czarno przed oczami i nic się nie pamiętało. Ja dlatego tak lubię pracować z Maćkami, bo wystarczy, że na siebie spojrzymy i od razu wiemy, że mamy pustkę w głowie i trzeba ratować kolegę, bo on nic nie powie. Całe szczęście widzowie wychwytują może jedną taką wpadkę na dziesięć. Ta popularność, którą pani zdobyła, ma oczywiście swoją cenę: pani życie prywatne jest nieustannie pod obstrzałem plotkarskich mediów. Jak pani sobie z tym radzi? Wcale nie tak łatwo, jak mogłoby się wydawać. To trochę jak szewc, który bez butów chodzi. Ja dużo mówię 0 hejcie i pocieszam innych, ale sama mam z tym poważny problem. Dlatego zainteresowałam się problemem od strony naukowej, bo kiedyś przypłaciłam to rozstrojem nerwowym. Po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, że jestem tak czy inaczej oceniana i krytykowana w intemecie. Że dzieje się to niezasłużeriie, że uderza w moich bliskich, których kocham i szanuję. Zapłaciłam więc za to bardzo wysoką cenę. Teraz staram się jakoś z tym sobie radzić: tłumaczę sobie i zagłuszam, ale to nie jest tak, że nienawiść po mnie spływa. Mimo tego wszystkiego udało się pani stworzyć z mężem Grzegorzem udaną i stabilną rodzinę. Jak to możliwe? To prawda, w przyszłym roku będziemy obchodzić 6. rocznicę naszego związku. Konsekwentnie chronimy swoje życie prywatne. Udzielamy się publicznie razem tylko w sytuacjach związanych z naszym życiem zawodowym. Nie prowadzimy życia prywatnego na forum publicznym. Tego nauczyły nas doświadczenia z przeszłości. Szanujemy to, co mamy w domu. I wszystkie sprawy prywatne załatwiamy w jego ścianach. Wiemy, że nie ma nic cenniejszego niż rodzina. To dla nas fundament wszystkiego. Mimo wielu lukratywnych propozycji, nigdy nie udzieliliśmy żadnego wspólnego wywiadu, poza jednym, który wiązał się z nominacją do pewnej nagrody. 1 nie zapowiada się, żeby to się zmieniło. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 13.12.2019 ogłoszenia drobne 21 Dfflhllll Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512, fax 94 347 3513! i# I UU C Prz iter et ogloszenia.gratka.pl Oddz Słi ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 W Biurze Og Oddz Szcz> ii ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA IBANK KWATER i ZWIERZĘTA ■ ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY l ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE ogloszenia.gratka.pl Nieruchomości MIESZKANIA - SPRZEDAM MIESZKANIE 3 pok. I piętro, 58m2 ul. Piłsudskiego 81,608-413-172 Koszalin SZCZECIN Zawadzkiego! 730311252 MIESZKANIA - KUPIĘ Apartament nad morzem od Wisełki do Pobierowa. Tel. +4915751091116 e-mail: peter, kossowski (