Piątek 6 września 2019 Głos /Jty i. IfcN OTWARTE DLA UTRWALENIA POLSKOŚCI. SZKOŁY POLSKIEJ STRONY IV-V SŁUPSK* ^ 22 a W Mistrzowie Agro Zagłosuj na swojego kandydata SZKOLĄ JUZ OD WEKU lilii# . Emocje i Interesy wokół węzła transportowego. Cierpliwość władz miasta na ukończeniu STRONA 2 Wywóz śmieci: pamiętąjmy o złożeniu odpowiedniej deklaracji w urzędzie STRONA 4 i—iMuwnw W weekend będzie się sporo działo w naszym regionie. Sprawdź, co, gdzie ikiedy? STRONY 5-6 02 Druga strona Głos Słupska Piątek, 6.09.2019 Obchody rocznicy wybuchu II wąjriy światowej Uroczystości rozpoczęły się 1 września o godz. 12 przed pom- nikiem Żołnierza Polskiego na placu Zwycięstwa w Słupsku. Po odegraniu hymnu państwowego rozpoczęły się przemówienia i złożono wieńce. EMOCJE I INTERESY WOKOŁ WĘZŁA TANSPORTOWEGO aktualne z całej Polski przetargi głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakqa.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-48 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONUNE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 9434735 37 POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., 0. Koszalin75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska PressSp. zo.o. ul.Słowiańska3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresa,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Ciągle nie wiadomo, czy PKP wyburzy słupski dworzec kolejowy, czy też go pozostawi i zmodernizuje? Zbigniew Marecki zbigniew.mareckii@gp24.pl Skończył sięjużczasdypioma-tycznydi rozmów między PKP a władzami Słupska w sprawie przebudowy węzła transportowego w mieście. Prezydent Słupska zdecydowała się bowiem na osby list do kierownictwa PKP, wktórym domaga się jednoznacznego określenia harmonogramu wykonania planowanych prac Sprawa przebudowy węzła transportowego w Słupsku liczy już wiele lat. We wrześniu 2017 roku z pompą podpisano umowę między Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa pomorskiego, a Robertem Biedroniem, ówczesnym prezydentem Słupska, na mocy której w ramach projektu „Węzeł transportowy Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Słupska" miasto otrzymało przeszło 36 milionów zł unijnego dofinansowania do tej inwestyqi. Wydawało się, że to otwiera drogę do szybkiej realizacji tego gigantycznego i ważnego dla miasta projektu. Jednak do tej pory niewiele zrobiono, bo PKP, choć władze Słupska są już go- towedofazyrealizacyjnej, przedstawia nowe oczekiwania. W rezultacie czas mija i nie wiadomo, czy uda się wykorzystać wielką szansę Słupska. Przypomnijmy: zgodnie z uzgadnianym przez wiele lat pro-jektem w sumie za ponad 54 miliony złotych (łącznie z wkładem własnym miasta) samorząd Słupska ma zbudować nowy dworzec PKS, który ma funkcjonować po drugiej stronie torów PKP. Tam, przy ul. Towarowej, powstać mają także parkingi i dojazd do ul. Sobieskiego. W ramach tej inwestyqi mają także powstać chodniki, drogi, ścieżki rowerowe, a od tej strony do dworca PKP ma działać komunikacja zbiorowa (w tym miejskie autobusy). Realizaqa tych inwestycji była przewidziana do końca 2021 roku. Miała się połączyć z inwestycjami planowanymi przez spółki PKP: zburzeniem starego dworca PKP i postawieniem nowego, a także remontem peronów związanym z modernizacją dwóch lilii klejowych biegną-cychprzez Słupsk: wstronęUstki i ze wschodu na zachód. PKP miało także przeprowadzić długo oczekiwane przejście pod torami łączące Zatorze z centrum Słupska. Z działań objętych projektem miastu na razie udało się w 2018 roku tylko kupić - za około 5 milionów zł - pięć nowych autobusów dla MZK w Słupsku oraz zatrudnić inżyniera kontraktu. Tymczasem ze strony PKP nie widać żadnych istotnych ruchów, które zapowiadałybyprzystąpie-nie do fazy realizacyjnej zadań, które władze kolei miały wykonać w ramach przebudowy węzła transportowego w Słupsku. Pojawiły się natomiast nowe oczekiwania PKP w stosunku do samorządu Słupska. Jak niedawno zdradziła Krystyna Danilecka-Wojewódzka, obecna prezydent Słupska, tym razem chodzi o pokrycie przez miasto kosztu (ponad 8 milionów zł brutto) przesunięcia torów z bocznicy i przeniesienia ich w inne miejsce. - Ta propozycja pojawiła się mimo wcześniejszych i już podpisanych porozumień. Gdybym się zgodziła tę zmianę przyjąć, to łamałabym dyscyplinę finansów publicznych - wyjaśnia prezydent Słupska. Dlatego zdecydowała się na ostry list do szefa PKP i liczy, że dojdzie do wyjaśniających rozmów, w trakcie których samorząd Słupska pozna ważny dla niego harmonogram działań, które zamierza podjąć PKP. - Bez decyzji PKP o budowie przejścia pod torami łączącego Zatorze z centrum Słupska nie mają sensu nasze plany związane z inwestycjami przy ulicy Towarowej - dopowiada Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Wszystko to jest ważne także dlatego, że czas mija bardzo szybko i pojawia się niebezpieczeństwo, że Słupsk nie zdoła wykorzystać unijnego dofinansowania do węzła transportowego, więc w praktyce może przegrać swoją szansę rozwojową. Nic więc dziwnego, że ostatnio Marek Biernacki, były wiceprezydent Słupska, publicznie apelował do słupskiego posła Pis Piotra Mullera, a zarazem rzecznika rządu, aby wykorzystał swoje wpływy i wymusił od kierownictwa PKP deklarację w sprawie rozpoczęcia prac planowanych w Słupsku. Poseł Muller tymczasem deklaruje, że tą sprawą zajmie się po październikowych wyborach, jeśli zostanie słupskim posłem. Nie ukrywa, że dla niego istotne jest, aby przygotować taki projekt zmian, który nie zakończy się tym, iż teraz mówi się o konieczności wyburzenia dworca PKP w Słupsku, zbudowanego zaledwie 30 lat temu. ©® Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 Plebiscyt 03 TRWA PLEBISCYT MISTRZOWIE AGRO - ZAGŁOSUJ! Plebiscyt Ewelina Żuberek ewelinajuberek@polskapress.pl Trwa glosowanie w plebiscycie Mistrzowie Agro, w którym przyznamy tytuły Rolnika Roku. Sołectwa Roku, Gospodyni Roku. Koła Gospodyń Wiejskich Roku. Sołectwa Roku oraz Gospodarstwa Agroturystycznego Roku. Plebiscyt Mistrzowie Agro ma na celu wyłonienie aktywnych i najpopularniejszych rolników, zmieniających oblicze pomorskiego rolnictwa. To także zaprezentowanie nowoczesnych gospodyń i charyzmatycznych sołtysów. Wyróżnimy także koła gospodyń wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne oraz sołectwa. Dwa etapy glosowania Wszystkich nominowanych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej gp24.pl. Tam też można oddawać głosy w pierwszym etapie naszego plebiscytu. Tytuły Rolnika, Go- spodyni, Sołtysa, Koła Gospodyń Wiejskich, Gospodarstwa Agroturystycznego oraz Sołectwa Roku zostaną przyznane osobno w każdym powiecie naszego województwa. Głosowanie w pierwszym etapie będzie trwało do 17 września20l9roku. Zwycięzcy, zachowując zdobyte głosy, awansują do drugiego - wojewódzkiego - etapu, który rozpocznie się 20 września i będzie trwał do 27 września 2019 r. Uroczyste wręczenie nagród W październiku odbędzie się uroczysta, wojewódzka gala plebiscytu Mistrzowie Agro. Laureaci z każdej kategorii odbiorą zaszczytne tytuły, dyplomy i wyjątkowe nagrody. Po gali do całego nakładu „Głosu" dołączymy dodatek, w którym zaprezentujemy laureatów. Patronami plebiscytu w województwie pomorskim są ARiMR, KRUS, Wojewoda Pomorski, Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Związek Młodzieży Wiejskiej oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych. ©® Pani Maria kusi smakoszy swoimi pierogami GaspodymRoku Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@polskapress.pl Maria Jońcaz Dębnicy Kaszubskiej zajmuje się gotowaniem na zamówienie i agroturystyką od 1994 roku. gdy straciła pracę wzamykanej wówczasgarbami w Dębnicy Kaszubskiej. Przyznaje, że gotuje od 15. roku życia i ma w tym sporą wprawę. - Od wielu już lat biorę aktywny udział w różnych imprezach związanych z gotowaniem Moje pierogi z rozmaitym nadzieniem, a także nalewki zdobyły już sporo nagród, czasem robię specjalne warsztaty dla turystów. Na przykład przed Wielkanocą współ nie malujemy jajka -mówi pani Maria. Dodatkowe przyjemności, którymi kusi swoich gości, chowa w bogato wyposażonej piwnicy. Tam przechowuje swoje rozmaite przetwory. Turystów przyjmuje w swoim domku przy ul. Zajęczej 11, gdzie uwagę zwraca szyld zapraszający do pokojów gościnnych U Marysi. ©® Gości przyjmujemy z synem przez cały rok. Bardzo często wyjeżdżają z moimi wyborami - opowiada pani Maria Razem z synami uprawia już ponad 600 hektarów RoMkRoku Zbigniew Marecki Tadeusz Zieliński od1994 roku gospodaruje w Głuszynku wgm. Potęgowo. Najpierw kupił tam gospodarstwo rolne, a potem wydzierżawił pegeer od Agencji Nieruchomości Rolnych. Teraz dzierżawi już tylko 27 hekatrów. Resztę wykupił na własność. Gospodaruje z żoną i dwoma synami. Razem uprawiają już ponad 600 hektarów. - Uprawiamy rzepak, pszenżyto i pszenicę. Wszystkie te zboża sprzedajemy, a kupujemy pasze dla trzody chlewnej. Świnie hodujemy od warchlaka do tucznika - wyjaśnia Tadeusz Zieliński. Pan Tadeusz skupia uwagę na rodzinnych gospodarstwach. Nie angażuje się w działalność społeczną, bo nie ma na to czasu. Jego celem jest doprowadzenie do tego, aby gospodarstwo było bardzo wydajne i dysponowało nowoczesnym parkiem maszynowym. ©® Tadeusz Zieliński za 2 lata przejdzie na emeryturę i wtedy całym rodzinnym areałem zarządzać będą jego synowie Zyski cały czas inwestuje w rozwój gospodarstwa RoUkBoku Zbigniew Marecki zbigniew.mared Sołectwo Podgóry ^ Gmina Kępice, powiat słupski Sołectwo Bronowo ^ Gmina Kępice, powiat słupski GOSPODARSTWO AGROTURYSTYCZNE ROKU 1 Agroturystyka Kluki 1 Kluki 7,76-214 Kluki, Słupsk Pałac Pod Bocianim Gniazdem Runowo 23 t Agroturystyka Lękwica Lękwica 13 61 39 1 gtaty" 17 10 8 10 9 6 Koszt SMS-a: 2,46 zł z VAT Głosowanie w pierwszym etapie potrwa do środy, 18 września do godz. 23.00 PATRONI Pi DR 04 Akcja redakcja Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 Akęfanedakeja Strona od czytelników dla czytelników Na stronach Akcja redakcja piszemy o tym, o czym informują nas czytelnicy. Na Wasze sygnały czeka dziennikarka Kinga Siwiec. Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało, poinformujcie nas 0 tym. Pod adresem: king.si-wiec@polskapress.pl czekamy na e-maile z opisem sytuacji. Zachęcamy też do przesyłania nam fotografii. Interwencje można również zgłaszać pod nr. tel.: 59 848 8121. Wszystkie sygnały sprawdzimy, a najważniejsze i najciekawsze zamieścili ly na łamach „Głosu Pomorza" i gp24.pl. (kis) Akcjaredakcja U nas czekają zguby 1 oferty pomocy W „Głosie" funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych. 0 tym, co znajduje się w BRZ, piszemy w poniedziałki, środy i piątki. Uwaga! Nie przyjmujemy już nowych rzeczy znalezionych przez Czytelników. W ramach Banku pomocy można przekazywać sobie m.in. meble, sprzęt RTV i AGD. Na zgłoszenia czekamy pod nr. tel. 59 848 8121. Oferty i prośby o pomoc publikujemy we wtorki, czwartki i soboty. (dmk) Shtpskredakcja Zobacz, jak powstaje „Głos Pomorza" Zapraszamy do odwiedzin w słupskiej redakcji „Głosu Pomorza". Nasi goście poznają też dziennikarzy i pracowników z działu promocji, składu i biura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie". Na zgłoszenia grup czekamy wgodz. 10-16 pod nr. tel. 59 848 8121. (dmk) DLA KONSUMENTÓW Tam konsumenci mogą znaleźć pomoc Mieszkańcy Słupska o pomoc mogą prosić miejskiego rzecznika konsumentów. Zbigniew Perzyna przyjmuje interesantów przy ul. Jana Pawła II1, pokój 225 (II piętro), tel. 59 810 52 93, e-mail: mrk@ um.slupsk.pl. Mieszkańcy powiatu słupskiego o pomoc mogą prosić powiatowego rzecznika konsumentów. Marek Kurowski interesantów przyjmuje w pokoju 132, Starostwa Powiatowego, tel. 59 84187 00, e-mail: rzecznikkonsumenta@po-wiat.slupsk.pl. Pomocy w problemach konsumenckich udziela Delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Słupsku, ul. Jana Pawła II1, tel. 59 842 54 68, e-mail: ihslupsk@wp.pl. Konsumenci mogą się zgłaszać do Oddziału Federacji Konsumentów w Słupsku, al. 3 Maja 44, tel. 59 842 0224, e-mail: slupsk@federa- cja-konsumentow.org.pl. Bezpłatną pomoc prawną konsumenci mogą uzyskać pod nr. infolinii Federacji Konsumentów 801 440220 i 22 290 8916. (dmk) Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk Telefon dyżurny 59 848 8124 E-mail alarm@gp24.pl Dzisiaj dyżuruje Magda Olechnowicz iky pomagają Pani Telimena ze Słupska ma do oddania ubranka i obuwie dla dziewczynek w wieku 3-7 lat. Kontakt: 59 842 82 68. °an Jan ze Słupska odda pralkę automatyczną Beko. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 507861295. Pani Barbara z Ustki ma do oddania neblościankę, wersalkę, dwa fotele szafkę. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 509 706 354. Pan Michał ze Słupska ma do oddania telewizor. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 889 915 207. Pani Alicja ze Słupska ma do oddania odzież i obuwie męskie (duże rozmiary). Kontakt: 694 832 824. Pani Danuta ze Słupska ma do oddania cegłę rozbiórkową. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 59 8413435. Pani Grażyna ze Słupska ma do oddania meble pokojowe. Odbiór własnym transporte. Kontakt: 661 154067. Potrzebuję Pani Józefa ze Słupska prosi o dywan. Kontakt: 663 804960 Pan Wojciech ze Słupska prosi o pralkę. Kontakt: 578 041380. Pan Marian ze Słupska prosi o lodówkę, pralkę, segment młodzieżowy i kuchenkę mikrofalową. Kontakt: 511706 900. Pani Sylwia z Kobylnicy prosi o kuchenkę gazową i pralkę. Kontakt: 664448 872. Skazany z ZK Czarne prosi o akordeon za małą opłatą. Kontakt: 889 915207. (Kis) LISTY/OPINIE Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk Telefon dyżurny 59 848 8121 E-mail kinga.siwiec@poiskapress.pl Dzisiaj dyżuruje Kinga Siwiec Bajcar - pracownicy bez wypłat. Drzwi do firmy zamknięte @Obiektywny - Co za podli ludzie poszli do GP, aby jeszcze dorzucić problemów zakładowi. Zamiast wspierać, mieć nadzieję... Na szczęście nie trudno się dowiedzieć, kto za tym stoi. Tym bardziej że P. Bajcar bardzo szanuje swoich pracowników. Niestety, chwila kryzysu i pijawki żądne sensacji jużsieją zamęt. Na temat firmowej sytuacji najwięcej wypowiadają się osoby, które nie mają pojęcia, jakjest w biznesie, całe życie pracują u kogoś, nie mają pojęcia, co to solidarność. Skoro były takie dobre wypłaty, imprezy okolicznościowe, paczki, to może pomyślcie też o tym, że zakład się starał, aby pracownicy mieli dobrze, każdemu może się noga potknąć. Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży. Nie rzucajmy sobie kłód pod nogi. @Gość - Zostaną tylko dobrzy pracownicy i zakład powstanie na nowo. Zobaczycie, śmieci odpadną i złodzieje. @Gość - Ten człowiek jest bardzo ufny i dlatego tak jest. @Gość - Otworzyć kolejną Biedronkę na miejscu firmy Bajcar. Ludzie zostaną na swoich stanowiskach pracy tylko w innym kierunku będą pracować - układać towar. @Gość - Jeśli nieogłasza upadłości, to ludzie miejcie nadzieję i nie wynoście problemów na zewnątrz. @Gość z podobnym problemem -Nie tylko Bajcar ma problemy z płatnościami. Firma Hydro Naval też ostatnimi czasy nie wypłaciła pieniędzy za nadgodziny i premie i w dodatku wypłaty były opóź- nione. Nie jest tak kolorowo, jak nam się wydaje. @Gość- Będzie dobrze, to mądry facet. @Gość - Myślę, że ten pan powinien zmienić kadrę na bardziej wyrozumiałą, bo tam jest dużo buraków wiejskich. @Gość - Kiedyś byłam poprosić 0 pomoc, bo kredyt w prowidencie 1 nie zawiodłam się, dziękuję. @Gość - Mój mąż też nie dostał wypłaty i jest ciężko, ale bądźmy sprawiedliwi - nigdzie tyle wSłupsku nie zarobimy. @Gość - Przykra sytuacja. Ja jestem wdzięczna temu panu za wszelką pomoc i duże serce dla moich podopiecznych w domu dziecka. @Gość - Drodzy pracpwnicy, szybko zapomnieliście bogate Wigilie i prezenty dla wszystkich. Wstyd. @Gość - To chyba oczywiste, że jeżeli gość po podstawówce uważa się za wszystko wiedzącego, to biznes musi zakończyć się w ten sposób. @Gość - W szczycie koniuktury budowlanej, żeby padał zakład. Dziwne. (kis) ZAMIESZANIE Z WYWOZEM ŚMIECI • PAMIĘTAJMY O ZŁOŻENIU ODPOWIEDNIEJ DEKLARACJI W URZĘDZIE Kobylnica ona oraz teściowa, więc uiszczaliśmy odpowiednią do tego opłatę. Pieniądze wpłacaliśmy sołtysowi, który przekazywał Ł e pieniądze do urzędu gminy. Sytuacja zmieniła się w zeszłym roku, po śmierci teściowej. Wtedy sołtys zaczął pobierać xł nas opłatę za dwie osoby, co jyło zgodne ze stanem faktycznym - mówi pan Kazimierz. -Niestety, po jakimś czasie dostałem wezwanie z urzędu pniny do uregulowania zaległych należności. Wynikały one z tego, że gmina dalej naliczała opłatę za wywóz odpadów )d zmarłej teściowej. Pan Kazimierz twierdzi, że nformował sołtysa o zgonie ; woj ej teściowej, a więc o mniejszej liczbie osób za-Tiieszkujących obcenie jego gospodarstwo domowe. Uważa eż, że Urząd Stanu Cywilnego w Słupsku przesłał do Urzędu Meldunkowego w Kobylnicy informację o śmierci teściowej. - Uważam, że za całą sytuację odpowiedzialny jest bałagan w urzędzie gminy. Zarzuca mi się, że nie złożyłem odpowiedniej deklaracji. Rozumiem, że jest to konieczne w przypadku, gdy do gospodarstwa przybywa domowników, ale nie gdy ich ubywa ze względu na śmierć jednego z nich - oburza się nasz czytelnik. Aby wyjaśnić tę sprawę, skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Kobylnica Leszkiem Kulińskim. - Pan Kazimierz powinien złożyć stosowną deklarację o zmniejszeniu liczby zamieszkujących osób w urzędzie gminy - tłumaczy. - Sołtys jest tylko osobą pobierającą opłatę, którą później rozlicza z urzędem. Nie jest zobowiązany, a nawet nie posiada stosownych uprawnień, abyw imieniu mieszkańca składać deklarację 0 wysokości opłaty za śmieci. Z moich informacji wynika, że sołtys poinformował o tym pana Kazimierza. I faktycznie, pan Kazimierz złożył odpowiednie pismo, ale dopiero w lipcu tego roku, czyli w rok po śmierci jego teściowej 1 w kilka miesięcy po wysłaniu przez urząd gminy wezwania do zapłaty - wyjaśnia Leszek Kuliński. Na stronach urzędów faktycznie możemy znaleźć informację o tym, że w przypadku jakięjkolwiej zmiany w liczbie osób zamieszkujących nasze ; ; Na złożenie odpowiedniej deklaracji zmieniającej w urzędzie mamy 14 dni gospodarstwo powinniśmy w terminie do 14 dni złożyć deklarację zmieniającą, która dotyczy wszelkich zmian mających wpływ na wymiar kwoty opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi z nieruchomości (m.in.: zmiana ilości osób, zmiana sposobu gospodarowania odpadami itd.). Zgodnie z art. 6m Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2018 poz. 1454) termin złożenia deklaracji zmieniającej wynosi 14 dni od nastąpienia zmiany. Przepis dotyczy też sytuacji, w której jeden z domowników umiera. Niezależnie od tego, czy Urząd Stanu Cywilnego prześle informacje o śmierci do urzędu meldunkowego, to na nas spoczywa odpowiedzialność za dopełnienie formalności, jakimi jest m.in. zło- żenie deklaracji o opłacie za wywóz odpadów. W razie wątpliwości zawsze możemy zadzwonić do wybranego urzędu i dopytać o szczegóły postępowania. Przydatne i sprawdzone informacje znajdziemy też na stronach internetowych z rozszerzeniem „gov", które przeznaczone są dla wszelkich organizacji rządowych. ©® Głos Słupska Piątek, 6.09.2019 Informator 05 W sobotę w Teatrze Lalki Tęcza można zobaczyć „Pippi Pończoszankę", bilety w cenie 15-20 zł DUŻO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO Regkm słupski Kinga Siwiec kingaiiwiec@polskapress.pl Sporo wydarzeń odbędzie się w weekend w Słupsku i regionie. Warto znaleźć na nie czas. Spektakle w Nowym Teatrze W sobotę i w niedzielę w Nowym Teatrze wystawiona będzie komedia „Seks dla opornych". Historia opowiada o małżeństwie z trzydziestoletnim stażem, które postanawia ratować swój związek poprzez romantyczny wyjazd do luksusowego hotelu. Zabierają ze sobą poradnik „Seks dla opornych", który ma pomóc im znaleźć rozwiązanie na nudę w sypialni. Zakończenie pokaże, czy pomysł był trafiony, czy może podróż zakończy się rozwodem. Spektakl rozpocznie się o godz. 19. Bilety w cenie 30-35 zł. W niedzielę odbędzie się też przedpremierowy pokaz „Madę in USA". To sztuka, która właściwą premierę ma dopiero w październiku. Jednak już w ten weekend można spotkać się z autorami spektaklu i zapoznać z treścią dramatu. Pokaz rozpocznie się o godz. 18 na dużej scenie. Cena biletów to 30-35 zł. Urodziny Motor Rock Pubu Trwa urodzinowy miesiąc Motor Rock Pubu. W piątek o godz. 20 rozpocznie się koncert, na którym zagrają Calm Hatchery, Deathspawn, Earth- falliMedarth. Bilety w cenie 20 zł. W sobotę wystąpią dwa lokalne zespoły - Lament i Psy-locybia. Start koncertu o godz. 20, wstęp wolny. Dla chętnych jest możliwość zamówienia koszulek z nadrukiem z okazji piętnastolecia knajpy. Zamówienia można składać przez prywatną wiadomość na stronie Motor Rock Pubu na Facebooku lub bezpośrednio w lokalu. Cena koszulki to 40 zł. Narodowe czytanie To już ósma edycja Narodowego Czytania. W tym roku usłyszymy fragmenty nowel, które należą do klasyki literatury polskiej. Narodowe Czytanie cieszy się rosnącą popularnością Od kilku lat mamy okazję posłuchać klasyków literatury polskiej w interpretacji znanych osób ze świata kultury, polityki i mediów. I w tym roku biblioteki w Słupsku, Ustce i Kobylnicy włączyły się do ogólnokrajowej akcji czytania książek. W sobotę, 7 września, przed Miejską Bibiloteką Publiczną w Słupsku, przeczytane zostaną „Dobra pani" Elizy Orzeszkowej, „Katarynka" Bolesława Prusa, „Mój ojciec wstępuje do strażaków" Bruno Schulza oraz „Sachem" Henryka Sienkiewicza". Wybrane fragmenty będą odczytane w kilku językach przez mieszkańców miasta, przedstawicieli władz i stowarzyszeń, poetów z miasta i powiatu. Podczas te- gorocznego Narodowego Czytanie przeprowadzony zostanie konkurs na przebranie w stylu epoki. Za najwyżej oceniony strój damski i męski zwycięzcy swojej kategorii otrzymają atrakcyjny upominek. Wskazówki dotyczące kostiumu i szczegółów konkursu znaleźć można na stronie biblioteki. Początek wydarzenia o godz. 14. W sobotę o godz. 11 przy pomniku Chopina na promenadzie w Ustce rozpocznie się czytanie „Katarynki". Później ulicami miasta przejdzie „czytelniczy korowód", który zaopatrzony będzie wrekwizyt przypominający tytułową katarynkę, a który będzie służył do nagłośnienia czytanych fragmentów oraz do wygrywania piosenek inspirowanych nowelą Prusa. Na koniec odczytane zostaną fragmenty innych utworów, wybranych na tegoroczne Narodowe Czytanie. W Kobylnicy Narodowe Czytanie rozpocznie się o godz. 11 w sobotę przed Gminną Biblioteką Publiczną. Czatane będą wszystkie lektury, zaproponowane w tym roku przez Prezydenta RP - „Rozdziobią nas kruki, wrony" Żeromskiego, „Katarynka" Prusa, „Dobra pani" Orzeszkowej,,,Sachem" Sienkiewicza, „Dym" Konopnickiej, „Sawa" Rzewuskiego, „Orka" Reymonta oraz „Mój ojciec wstępuje do strażaków" Schulza. Każdy uczestnik otrzyma pamiatkową pieczęć oraz nagrodę niespodziankę. Organi- zatorzy zachęcają do przyniesienia własnych książek, które będzie można ostemplować pamiątkową pieczęcią. Pippi Pończoszanka w Tęczy W sobotę o godz. 11 w Teatrze Lalki Tęcza będzie można poznać uroczą Pippi Pończoszankę. W spokojnym, dobrze zorganizowanym miasteczku pojawia się młodziutka, pełna energii i tempermentu dziewczynka - Pippi Pończoszanka. Bezpośrednia w rozmowach z dorosłymi, obdarzona bogatą wyobraźnią i odwagą Pippi wprowadza zamęt w nowym dla niej miejscu. Historia piegowatej dziewczynki z rudymi warkoczami, kolorowymi pończochami i za dużymi butami, na pozór tylko wydaje się prosta. Pod osłoną dowcipu i lekkości opowiada o tęsknotach za własnym miejscem, za ludźmi i akceptacją. Spektakl „Pippi Pończoszanka" przeznaczony jest dla widzów od lat sześciu. Spektakl rozpocznie się o godz. 11. Bilety w cenie 15-20 zł. Angielski za darmo Kolejne spotkanie w ramach English Cafe odbędzie się w Herbaciarni w Spichlerzu Richtera w Słupsku. To propozycja dla wszystkich, którzy chcą poćwiczyć swój angielski - zarówno dla osób mówiących biegle, jak i tych początkujących. Start spotkania w sobotę o godz. 19, wstęp wolny. ©© Święto plonów -dożynki w regionie Dożynki Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Nadszedł czas dożynek. W przyszłym tygodniu koniec czasu żniw, świętować będą Swołowo, Potęgowo i Główczyce. Święto plonów jest chętnie obchodzone w całym kraju. Jego tradycja sięga daleko wstecz, kiedy Słowianie i inne nadbałtyckie plemiona składały bogom hołd dziękczynny za zebrane plony. Początkowo obrzęd dożynek był prawdopodobnie związany z kultem roślin i drzew, jednak wraz z rozwojem rolnictwa zmienił swe znaczenie. Później, gdy w XVI wieku rozwinęła się gospodarka fol-warczno-dworska, dożynki zagościły na dworach majątków ziemskich całej Polski. Urządzano je dla żniwiarzy i służby folwarcznej w nagrodę za pracę przy żniwach. Dożynki Potęgowo Gmina Potęgowo swoje święto plonów planuje na sobotę, 7 września. Uroczystość rozpocznie się mszą świętą w kościele w Potęgowie o godz. 15. Następnie na godz. 16 zaplanowane są główne uroczystości, w tym przemarsz korowodu dożynkowego oraz rozstrzygnięcie konkursu na chleb i wieniec dożynkowy oraz konkursu na super-sołectwo. Uczestnicy będą mogli też obejrzeć pokazy artystyczne. O godz. 19 na scenie wystąpi kabaret Weźrzesz. O godz. 21 zagra zespół Faj-ters/Energy Folk. Po koncercie organizatorzy planują zabawę taneczną przy muzyce zespołu Legato. Podczas dożynek nie zabraknie atrakcji dla dzieci, stoisk gastronomicznych oraz straganów ze swojskimi wyrobami. Dożynki Swołowo Dożynki gminy Słupsk odbędą się w sobotę, 7 września w Swołowie. Święto plonów rozpocznie się od uroczystej mszy świętej o godz. 15. Na godz. 16 planowane jest otwarcie zabawy. W tym roku Swołowo odwiedzą gwiazdy - o godz. 17 wystąpi Cleo, która rozgłos zdobyła piosenka „My Słowianie", wykonywaną wraz z muzykiem i producentem muzycznym Donatanem. Po koncercie, o godz. 18.30 na scenie pojawi się Andrzej Grabowski, który tym razem zaprezentuje się widzom jako komik. Godzinę później zostaną ogłoszone wyniki konkursu na chleb i wieniec dożynkowy. Imprezę zakończy zabawa dożynkowa, która potrwa do północy. Wstęp na dożynki jest bezpłatny. Dożynki Główczyce W Główczycach dożynki odbędą się w niedzielę, 8 września. Msza święta rozpocznie się 0 godz. 12. Na godz.13.30 zaplanowany jest przemarsz korowodu dożynkowego na stadion w Główczycach. Tam odbędzie się część oficjalna imprezy, po której przyjdzie czas na rozstrzygnięcie konkursu na chleb 1 wieniec dożynkowy. Przeprowadzony będzie też turniej sołectw, konkursy na najlepsze stoisko, nalewkę i potrawę oraz występy lokalnych artystów. O godz. 19 rozpocznie się koncert zespołu Soleo. Ostatnim punktem imprezy będzie zabawa przy muzyce zespołu Ricardo Band, której początek planowany jest na godz. 20.30. Dodatkowymi atrakcjami na dożynkach w Główczycach będzie strefa animacji na dzieci, bezpłatne dmuchańce, stoiska Koła Gospodyń Wiejskich, darmowa swojska grochówka. ©® Co roku na zakończenie lata w gminach odbywają się dożynki. To jedna z najstarszych wciąż kultywowanych polskich tradycji 06 Informator Głos Słupska Piątek, 6.09.2019 INFORMATOR KINA Słupsk Grzeczni chłopcy, pt.f17.55,22.50, sob., niedz., godz. 17.55; Pewnego razu... w Hoflywood, pt.. sob., niedz., godz. 16.25; Polityka, pt., 10,11.30, 1235,1330,14.30,15.30,16.30,1730,18.30, 19.30,20,20.30,22.20,23.30, sob., 10.30,11.30, 13.30.14.30,15.30,1630,1730.18.30,19.30, 20,20.30,21.30.22.20. niedz. godz. 10.30,1130, 1235.13.30.14.30,15.30.16.30,1730,18.30. 1930,20.20.30,21.30; Świat wogniu. pt.godz. 12, sob., niedz. godz. 13.40; To: rozdział 2 maraton, pt.godz. 22;Tarazdział2,pt..godz.10.25. 13.50,17.15,19.45,20.45,23.10, sob., niedz. godz. 10.25.13.50,17.15.19.45.20.45; Król Iw 2D dubbing. pt., sob., niedz., godz. 13; Angry BWs2, sob. godz. 12;,- Dora i miasto złota pt. godz. 10, sob., niedz. godz. 11.20; Toystory^D dubbing. pt., sob., niedz. godz. 10.45,15.40 Marek Edelman JbytamHośćwgettie, pt., godz. 19; 0 zwierzętach i ludziach, sob. godz. 15; Kto napisze naszą historię, sob.godz.16.30; Piranie; sob. godz. 18.30; Opowieśćo trzech siostrach, sob.godz.20.30 Ustka Dora i miasto złota, pt., sob., niedz. godz. 16; Polityka. pt.,sob., niedz. gc )dz. 18,20.30; Lębork Pofityka.pt., sob., niedz. gc ►dz. 17.15,20 Marek Edelman JbytamHośćwgettie, pt., godz. 19; 0 zwierzętach i ludziach, sob. godz. 15; Kto napisze naszą historię, sob.godz.16.30; Piranie; sob. godz. 18.30; Opowieśćo trzech siostrach, sob.godz.20.30 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000; 2219436; PKS 5984242 56; dyżurny ruchu 59 8437110; MZK59 848 93 06; Lębork: PKS59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS 59822 22 38; Człuchów: PKS 59 8342213; Miastko: PKS59 8572149. KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000; 2219436; PKS 5984242 56; dyżurny ruchu 59 8437110; MZK59 848 93 06; Lębork: PKS59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS 59822 22 38; Człuchów: PKS 59 8342213; Miastko: PKS59 8572149. DYŻURY APTEK Słupsk pt.-niedz. Dom Leków, ul. Tuwima 4, tel. 59 842 4957 Ustka pt. Remedium, ul. Wyszyńskiego Ib, tel. 59 814 69 69; sob.. Apteka z pasją, ul. Polna 2, tel. 732 806 600; niedz. Centrum leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 692761116 Bytów pt.-niedz.. Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pt.-niedz., Wracam do zdrowia, ul. Dworcowa 3, tel. 59 8575155 Człuchów___ pt. Centrum zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142; sob., Dr MAx, ul. Królewska 2, tel. 59 8343258, niedz., Oberland, ul. Długosza 29. tel. 598341752 Lębork_ pt.,Miraculum, ul. Grunwaldzka 18. tel. 59 862 2477;sob.,DrMax,ul.1maja, tel. 59726 0919; niedz. Dbam o zdrowie, ul. Al. Wolności 40, tel. 598628300 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk:_ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna 59 846 0100; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 6968; Poradnia Zdrowia POZ, ul. Kopernika 18, tel. 59 8146011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzy nowicza 13,59 86352 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13. tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 85709 00 Człuchów: Pogotowie ratunkowe, tel. 59 83453 09. WAŻNE Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy wRodzinie, tel.59 848 0111,801120002; Słupsk: Pokja 997; ul Reymonta, tei.598480645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Mk£ska986;598433217; Straż Gminna598485997; UrządCekiy-587740830; Straż Pożarna998; Pogotowie Energetyczne 991-Pogotowie Gazownicze992; Pogotowie Geptownicze993; PogotowieWodno-Kanafizacyjre994; Straż Miejska alarm986: Ustka 598146761697696498; Bytów 598222569 MUZYCZNY WEEKEND W SŁUSPKU - KONCERTY W DOM ÓWCEI ANTRAKCIE Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Koncerty W piątek w Dom Ówce zobaczymy zespół iTrójmiasta, a w sobotę w Antrakcie gitarzystę z Chile. Fruitcakes w Dom Ówce Dziś wieczorem na scenie w Dom Ówce zobaczymy trójmiejski zespół The Fruitcakes, który inspirację do tworzenia swoich utworów czerpie z bogatej muzyki rock^roll lat 60. W ich twórczości znajdziemy silne wpływy takich legend muzyki rozrywkowej, jak The Beatles. The Fruitcakes to czterech młodych i utalentowanych artystów. W składzie zespołu zobaczymy Kubę Zwołana (wokal i gitara), Łukasza Tymańskiego (perkusja), najstarszego syna Ryszarda „Tymona" Tymańskiego, Przemka Bartosia (bas) oraz Tomasza Ziętka (gitara), który jest też aktorem, znanym z takich filmów jak „Kamienie na szaniec" czy „Cicha noc". Zespół grał na takich festiwalach jak Off Festival, Spring Break, Alter Fest, Slot Art czy Off Camera. W roku 2017 The Fruitcakes wydali album „2", który zdobył pozytywne recenzje w kraju i za granicą. Nadchodzącej je- Jano Letelier - gitarzysta i autor tekstów z Chile - wystąpi w sobotę w Antrakcie. Towarzyszyć mu będzie polski zespół Water Jug, laureat Festiwalu Blues nad Odrą sieni ukaże się kolejny krążek zespołu, a na koncercie w Dom Ówce poznamy kawałki z nowej płyty. Koncert rozpocznie się 0 godz. 21 w słupskiej Dom Ówce. Bilety na imprezę w cenie 15 zł. Jano Letelier w Antrakcie Antrakt zaprasza na kolejny bli ^sowy koncert. Tym razem zagra Jano Letelier, gitarzysta 1 autor tekstów z Chile oraz Water Jug, bluesowo-rockowy zespół z Pomorza. Jano Letelier wystpował w Hiszpanii, Holandii, Polsce, Anglii, Niemczech, Włoszech i Argentynie. Jego dyskografia obejmuje gatunki takie jak: pop-rock, blues, soul i chilijski folklor. Podczas występu zagra i zaśpiewa pieśni zarówno jego autorstwa, jak i swojego ojca -Fernando Leteliera-Baltierry, oraz przepiękną tradycyjną muzykę z Chile. Na scenie zaprezentuje się też zespół Water Jug, który za-jął II miejsce na Festiwalu Blues nad Odrą. Walter Jug to bluesowo-rockowy, czteroosobowy zespół, w którego skład wchodzą Maciej Dobrzyński (gitara), Roland Liedtke (bas), Paweł Jimmy Dziemiński (per-kusja) i Piotr Malech (instrumenty klawiszowe). Muzycy towarzyszą Jano Letelierowi w trasie koncertowej po Polsce. Koncert odbędzie się w sobotę, 7 września, o godz. 19 w słupskiej kawiarni artystycznej Antrakt. Bilety w cenie 35 zł. ©® POGODA Krzysztof ? Śclbor Biuro Cakus^ \ Piątek 8.09.2019 Nad Pomorze dociera powietrze polarno morskie. W ciągu dnia zachmurzenie będzie małe i umiarkowane, do południa możliwe są przelotne opady I deszczu. Temperatura max do 16:18°C. Wiatr umiarkowany, nad | morzem silniejszy z Izach. W no c y j pogodnie i rześko, rano możliwe są mgły. Jutro bez opadów cieplej max do 20 °C. Wiatr słaby z południa, W niedzielę po południu możliwy przelotny deszcz i ciepło do 20°C Pogoda dla Pomorza isai Stan morza (Bft) 3-4 Siła wiatru (Bft) 4-6 Kierunek wiatru VV 1021 hPa ♦ ♦ 15__ Łeba i1 frjjSlS 30 km/h 18 o ran Świnoujście 16 O Kołobrzeg °Ustka 17 o ^SŁUPSK _______Darłowo 0 SŁUPSK li friBIlSfSl Sławno Wejherowo LęSork [ 1 KUtia Karfuzy H# i 18 o. GDAŃSK Mielno 'KOSZALIN 117*1111 o Rewal II/MIESI Bytów <§» mm Połczyn-Zdrój SZCZECIN © Frania Drawsko Pomorskie ■ĄHp Kościerzyna I fflfil 'Gdański 20 km/h *0 cm <11* $0 cm sjeOcm Stargard Wałcz mm : & i 4T [ 19° 20° 15° o CD 18° 18° Wałcz r pochmurno mżawka pogodnie zachmurzenie umiarkowane - s przelotny deszcz ; jgpfcciągły deszcz %ciągy deszcz i burza Ą przelotny śnieg mgła V marznąca mgła ^śliska droga marznąca mżawka 19°; temp. w dzień HJUl temp. w nocy < temp. wody fP przelotne deszcze i burza r pochmurno mżawka marznący deszcz }~> zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru grubość pokrywy śnieżnej 4611 HPś f f ciśnienie i tendencja m smog ISI 1 Gdańsk iar 20° ......ij Kraków 22° 16° ..... Lublin i 20° 18° .......4J£| Olsztyn 18° 19° ' Poznań 2ff 19° I Toruń 19° 20° ^ I Wrocław 21° 17° Warszawa 21° 17° Sjf!| Karpacz 20° 16T ..... Ustrzyki Dolne 20° 15° I Zakopane 12° 12° ^ ił $0 cm sjeOcm marznący deszcz }~> zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru grubość pokrywy śnieżnej 4611 HPś f f ciśnienie i tendencja m smog Glos Stupska Piątek, 6.09.2019 Życzenia 07 Zuzanna Wagner ze Słupska, córka Moniki i Pawła, ur. 11.08,3700 g, 56 cm Leon Kiszkiel ze Smołdzina, syn Moniki i Pawła, ur. 10.08,3860 g, 55 cm Stefania Pufelska z Bytowa, córka Anny i Sławomira, ur. 3.08,3800g. 57 cm Złóż życzenia swoim bliskim i znajomym Twoi bliscy obchodzą święto: urodziny, imieniny, rocznicę ślubu? Zrób im prezent i złóż życzenia w,.Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl. Z uwagi na ograniczone miejsce bardzo prosimy, aby treść życzeń była dostosowana do pojemności ramek tekstowych. Prosimy również o podanie najbardziej optymalnej daty emisji życzeń. Życzeń bez zdjęć jubilata lub solenizanta nie publikujemy Ignacy Miliński ze Swochowa, syn Moniki i Szczepana, ur. 3.09,2610 g, 48 cm Antoni Błahy z Karlina, syn Natalii i Mateusza, ur. 8.08,2250 g,47cm mg ą Nikodem Trznadel ze Słupska, syn Pauliny i Mateusza, ur. 8.08,4040 g, 55 cm SP * %s W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Małgorzata Kapusta i Wojciech Kordylas. Marcelina Zatorska ze Słupska, córka Anety i Mariusza, ur. 13.07,1890 g, 45 cm Michał Kuzin z Ustki, syn Katarzyny i Grzegorza, ur. 31.07,1570 g. 45 cm Urszula Bonio ze Słupska, córka Alicji i Tomasza, ur. 9.08,3490 g. 56 cm Oliwier Wszońkowski ze Słupska. syn Pauliny i Remigiusza, ur. 10.08.2860 g. 49 cm zawarli Kateryna Zakirko i Bartłomiej Kulas. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Natalia Kovalewko i Wojcieh Dołżycki. 08 Reklama Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 7 września (sobota) Swołowo Program: Msza Święta w intencjirolników (kościół) 1600 Oficjalne otwarcie Koncert - Cleo 1830 Kabaret - Andrzej Grabowski 1930 Ogłoszenie wyników konkursów 2030 Zabawa taneczna Centrum Kultury i Biblioteka Publiczna Gminy Słupsk REKLAMA PATRONAT HONOROWY: mieczysław struk MARSZAŁEK WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO WOJEWODA POMORSKI DARIUSZ DRELICH o MAGAZYN REPORTERÓW Piątek, 6 września 2019 m DLA UTRWALENIA POLSKOŚCI STR. IV-V » - i J " * ■ • # '.*■ '•- Śsi ^ i %, \% * , W Ą: ■ & i mi LI Hp &£-. «... ..V- JjF ""i^łM5> }* » i, 5W> ;!»:;• wam I ::v ,- ———"~ "i V ma \ N 4' * IM ■m \ \ n Wokół nas Głos Słupska Piątek, 6.09.2019 Na rowerze JRrfteJoit Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl Tak diablo się zapisał ostatni sierpniowy weekend. Żar więził w domu do nastania wieczornego ochłodzenia, a hałas jednocześnie wyganiał z miasta. A jakby tego było mało, to ktoś wrzeszczał przez mikrofon pod słupskim ratuszem, że jutro jest dziś. To „dziś" było piątkowym wieczorem o temperaturze 34 stopni, wykazywanej na tablicy jakości powietrza w parku przy ul. Starzyńskiego. Dziwne, bo w tym samym czasie na obrzeżach miasta było o 5 stopni mniej. Przyjemny chłód (24,3 stopnia wg miernika IMGW w Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią nastał dopiero ók. godz. 20), ale w centrum waliło po uszach coraz mocniej. Odbywał się koncert z akcentami charytatywnymi, co się chwali. Wielką sztuką jest jednak nie szkodzić tym, którzy pomagają. I znowu uprzykrzono życie zmotoryzowanym, ograniczając parkowanie na placu Zwycięstwa i nie zapewniając nic w zamian tego największego parkingu w centrum miasta. Znowu spowodowano zablokowanie drogi rowerowej i chodnika wokół placu, skutkiem czego rowerzyści i piesi schodzili na ru- chliwą jezdnię. Żadnej asekuracji policyjnej drogówki. Na domiar złego było dość mroczno, a hałas mierzony od dawnego domu towarowego do pobliża sceny muzycznej rósł odpowiednio od ok. 84 do ponad 94 decybeli. Obowiązujące normy hałasu w strefie śródmiejskiej dla takich miast jak Słupsk są ok. dwukrotnie niższe. Wzdłuż ringu mamy ekrany akustyczne potężniejsze niż ogrodzenia więzień, a bezpieczeństwo i kulturę imprez masowych ma się gdzieś. Jak się nie ma amfiteatru i nie czyni starań o jego budowę, to trzeba sobie przypomnieć, do czego się nada stadion sportowy. Czyli wrócić do tego, co było i się sprawdziło. Trochę kilometrów też nakręciłem w celu poszukania ochłody w tak zwanych klinach zieleni, których ponoć przybywa. Klin mało rowerowy, bo bez stojaków do parkowania, odmienił jednak ul. Krasińskiego na korzyść. Już nie jest tak bezdrzewna jak okoliczne ulice Wyspiańskiego, Prusa, Niedziałkowskiego czy Wolności. Szkoda tylko, że menele się tu szarogęszą. Inny klin zieleni' rośnie między ul. Nad Śluzami a prawym brzegiem Słupi, gdzie namierzam licznikiem ok. 300 m nowego deptaka. Do tego jeszcze niespełna 100 metrów nowej ścieżki rowerowej od rozwidlenia przy ul. WARTO WIEDZIEĆ Upały nie powinny uniemożliwiać uprawiania turystyki rowerowej, ale też lepiej nie kusić losu. Na wypady kilku- czy kilkunastokilometrowe trzeba zaopatrzyć się w nakrycie głowy, dużo wody lub innych napojów, aby co najmniej litr starczył na godzinę jazdy. Ponadto potrzebne będą okulary z filtrem UV dla ochrony oczu przed pyłem drogowym, kurzem i owadami. Krem, także z filtrowaniem UV, przyda się dla ochrony przed oparzeniami słonecznymi ciała. Postoje w celu odpoczynku tylko w cieniu, najlepiej w przewiewnych miejscach. Kąpiele, te spowodowane opadami czy chęcią ochłody, powinny uwzględniać ogólne zasady bezpieczeństwa. Zatem nic na gorąco w celu szybkiego ochłodzenia ciała, bo to prędzej zaszkodzi, niż pomoże. Kończąc moczenie się w naturalnych czy sztucznych zbiornikach wodnych, nie wsiadajmy ponownie na rowery w mokrym przyodziewku, bo to żadna przyjemność, a poza tym otarcia na bank. W pelerynce przeciwdeszczowej warto zawinąć sobie suche spodenki, koszulkę i skarpetki. Nad Śluzami do kładki na Słupi przed śluzami. Jeszcze ok. 200 metrów nowego traktu spacerowego w górę rzeki równolegle do alei Brzozowej. Fajnie, ale szkoda że nic takiego nie dzieje się na lewo-brzeżu, którego stan dróg pieszych, rowerowych oraz oświetlenia zwala z nóg. Co zdumiewające, słyszę to na innym klinie zieleni, budowanym między ul. Szpilewskiego i Zaborowskiej nieopodal os. Niepodległości. Imponujące przedsięwzięcie, prawie kilometr drogi o nawierzchni bitumicznej z licznymi odnogami, zatoczkami, wysepkami itp. Wszystko ma być rzęsiście oświetlone, co można sądzić po licznych, wystających z ziemi złączach kablowych. Jacy diabli tak nadali, że tuidzie więcej pieniędzy niż na zaniedbany park nad Słupią? Miejscowi też chcieliby to wiedzieć. Tymczasem donoszę, że inni diabli tak nagrzali, iż dzieciak z psiakiem się chłodzą pośrodku nurtu rzeki, która poniżej śluzy sięga nieco powyżej kolan. Radości co niemiara, dorosły opiekun uspokaja, że ma wszystko na oku. Mimo płycizny, której przyznam nigdy wcześniej tu nie widziałem. Nie zaszkodzi jednak zapamiętać, jak się zachować na rowerze, gdy z nieba cieknie żarem lub wodą. ©© DIABLI NADALI I NAGRZALI KOLEJ NA TORY OD USTKI 00 GRUDNIA Między ul. Nad Śluzami a śluzami na Słupi przybyło ok. 100 metrów ścieżki rowerowej, co cieszy i wkurza, że tak mało Konrnffikaga Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Jeszcze w grudniu wraz z nowym rozkładem jazdy na trasę Słupsk-Ustka mogą powrócić pociągi. Regionalne składy uruchomić zamierza urząd marszałkowski. Ostateczne terminy zależą jednak od zakończenia prac modernizacyjnych na tej trasie. Dobra wiadomość dla uzdrowiska, z którego ostatnie pociągi odjechaływ niedzielę. Po przerwie liczonej wiatach na torze łączącym Słupsk z Ustką mogą pojawić się pociągi, które kursować będą nie tylko w sezonie. - Zakładamy powrót pociągów do Ustki od nowego rozkłady jazdy, który wejdzie w grudniu - informuje Eugeniusz Manikowski, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. - Nie jest to jednak ostateczny termin i zależy od ukończenia prac na linii 405. Czekamy na odpowiedz z PKP PLK w tej sprawie. Konstruowanie nowego rozkładu i oferty dla pasażera trwają. Chcielibyśmy, żeby pojawiło się 14 par połączeń. Taka liczba oznacza, że składy kursowałyby mniej więcej co godzinę. Wnioskowali o to do marszałka województwa samorządowcy z regionu. Burmistrz Ustki, prezydent Słupska, wójt gminy Ustka i starosta słupski liczą, że uda się uruchomić takie połączenia regionalne między godz. 6-21 w sezonie i między godz. 6 a 19 poza nim. Szczegóły będą ustalane i jak nas poinformowano, ostateczne terminy też. Harmonogram inwestycji na linii 405 do Ustki zakłada, że modernizacja zakończy się jeszcze w tym roku. Tymczasem udostępnienie torów na odcinku Słupsk-Miasto przekładano jednak kilkukrotnie. Nic dziwnego, że da- leko jeszcze od jednoznacznych deklaracji. Urząd marszałkowski chce uniknąć falstartu, czyli sytuacji, kiedy zamiast startować z połączeniami kolejowymi, będzie zmuszony uruchamiać te autobusowe komunikacji zastępczej ze względu na przeciągającą się modernizację. W założeniu urzędników do Ustki miałyby dojeżdżać te składy Przewozów Regionalnych opłacanych z kasy urzędu marszałkowskiego. Jak na razie nie jest wiadomo, czy o 17 km trasę wydłużą wszystkie składy, czy tylko te o najdłuższych relacjach. Wiadomo, że to tymi składami do pracy mają dojeżdżać pracownicy Mowi i innych zakładów pracy. Przedsiębiorcy przygotują informację dotyczącą skali potrzeb przewozów pracowników. Otwartą kwestią pozostaje wciąż całoroczne połączenie Ustki z resztą kraju. 14 par poriąg^w SlupsMistka zapowiada urząd maiszatow/sfe PKP i Ministerstwo Infrastruktury uzależniają jego uruchomienie od zakończenia remontu linii i spełnienia odpowiednich warunków technicznych. Chodzi tu m.in. o zapewnienie możliwości wodowania wagonów i ich sprzątania w samej Ustce. Zdaniem PKP dopiero wówczas będzie można podjąć ostateczne decyzje. - Nawet w sytuacji uruchomienia kilku całorocznych dalekobieżnych połączeń... podstawą transportu dla mieszkańców tego miasta powinny być połączenia regionalne - zaznacza w odpowiedzi przesłanej w tej sprawie posłowi Zbigniewowi Konwińskiemu Andrzej Bittel, sekretarz stanu Ministerstwa Infrastruktury. ©® Urząd marszałkowski zakłada powrót pociągów do Ustki od nowego rozkłady jazdy, który wejdzie w życie w grudniu Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 Fotoreportaż HI CENTRUM SPECJALISTÓW MARYNARKI WOJENNEJ SZKOLI MARYNARZY OD STU LAT listka Wojciech Frelichowski wojciedi.frelichowski@gp24.pl Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce obchodzi 100-lecie istnienia. Placówka swoje korzenie wywodzi ze Szkoły Marynarzy, którą utworzono w 1919 roku w Kazuniu, jakieś300km w linii prostej od morza. Kręte i zawiłe były dzieje Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej, które wUstce osiadło dopiero po II wojnie światowej i tylko na początku Polski Ludo -wej nawiązywało do przedwojennych tradycji. Choćby z tej racji, że spora część kadry wywodziła się jeszcze z czasów n Rzeczypospolitej. Dopiero jednak upadek komunizmu oraz zmiany polityczne po 1989 roku pozwoliły na powrót w pełni nawiązać do spadku pozostawionego przez Szkołę Marynarzy w Kazuniu koło Modlina. Marynarze znad Wisły Wszystko zaczęło się w grudniu 1918 r., kiedy w Twierdzy Modlin został sformowany Oddział Zapasowy Marynarzy z zadaniem szkolenia ogólno-wojskowego podoficerów i marynarzy. Pół roku później wKazuniu, miejscowości położonej naprzeciw Modlina po dnigiej stronie Wisły, utworzono placówkę szkoleniową, czyli Szkołę Marynarzy. Pierwszy trzymiesięczny kurs specjalistów morskich został zainaugurowany 3 września 1919 roku. To właśnie dzień 3 września od 1995 roku decyzją ministra obrony narodowej został ustanowiony jako data święta Centrum Szkolenia Marynarki Woj ennej. Wojna z bolszewicką Rosją przerwała działalność szkoły. W1921 r. szkolenie wznowiono, przesuwając jednak siedzibę szkoły wdół Wisły, do Torunia, a zaraz potem do Świecia nad Wisłą. Nazwę placówki przemianowano wówczas na Szkołę Maiynarzy Specjalistów. Była jesień 1921 roku. Szkoła nad Bałtykiem Kolejna zmiana nastąpiła latem 1927 roku. Teraz była to Szkoła Specjalistów Morskich, ale istotniejszą kwestią było to, że placówka dotarła wreszcie nad Bałtyk. Zlokalizowano ją na okręcie ORP „Bałtyk" zakotwiczonym na redzie nowo wybudowanego portu wojennego. «. «« *« ;* »; n " " ■■ «« »»:» U || || II II « r« »* 1 ' '' -V-w ■ i i Sj i - Od 1992 r. CSMW w Ustce nosi imię Dowódcy Floty i I zastępcy Szefa Kierownictwa MW z czasów IIRP wiceadmirała Józefa Unruga Komendantem CSMW jest kmdr mgr inż. Grzegorz Okuljar Przez kolejne cztery lata szkolenie rekruckie prowadzono w Świeciu, a specjalistyczne w Gdyni. W1930 roku utworzono Dywizjon Szkolny. W jego skład wchodziło pięć okrętów: ORP „Mazur", „Lech", „Kujawiak", „Ślązak" i „Gen. Sosnowski". W 1935 roku powołano do życia Centrum Wyszkolenia Specjalistów Floty (CWSF) w Gdyni, w którym skoncentrowano szkolenie specjalistów morskich oraz bazę szkoleniową. Choć po klęsce wrześniowej w 1939 r. szkoła i jej baza zniknęła z polskiego Wybrzeża, to nie oznacza jednak, że ośrodek zaprzestał działalności. Już jesienią tego roku w Plymouth w Wielkiej Brytanii, na statku pasażerskim SS „Kościuszko", przemianowanym na ORP „Gdynia", reaktywowano Szkołę Specjalistów Morskich, którą w maju 1940 roku przekształcono w Centrum Wyszkolenia Specjalistów Floty. W kolejnych latach szkołę przeniesiono do koszar lądowych na terenie Wielkiej Brytanii. Aż w 1947 r., w związku z rozformowaniem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, zlikwidowano wszystkie ośrodki szkolne Marynarki Wojennej RP na Wyspach Brytyjskich. W CSMW szkoleni są m.in. kadeci Legii Akademickiej Droga do Ustki Tymczasem w październiku 1944 r. w Lublinie został sformowany l. Samodzielny Morski Batalion Zapasowy, z zadaniem szkolenia kadr mających po odzyskaniu niepodległości stanowić zalążek Marynarki Wojennej. Zpoczątkiem kwietnia 1945 r. batalion osiadł w Gdańsku i został przekształcony w dwie jednostki szkolne: Szkolny Pułk Marynarki Wojennej w Gdańsku, z zadaniem szkolenia rekruckiego, i Szkołę Specjalistów Morskich w Gdyni Oksywiu z zadaniem szkolenia specjalistycznego. W1946 roku, odwołując się do tradycji przedwojennych, przekształcono Szkolny Pułk Marynarki Wojennej w Kadrę Marynarki Wojennej. W1947 roku obie jednostki szkolne przeniesiono do Ustki. Zadecydowały o tym m.in. dobre warunki lokalowe. Placówka zajęłą bowiem obiekty bo koszarach Luftwaffe w Lędowie na zachód od Ustki. Ten niemiecki ośrodek powstał nad Bałtykiem w 1937 r., jako poligon przeciwlotniczy. W jego skład, poza koszarami w Lędowie, wchodziły również nadmorskie tereny ciągnące się aż do Jarosławca. A przy tym w bezpośrednim sąsiedztwie były dwa porty - w Ustce i Darłowie. Admiralski patronat W połowie lat 50. XX placówka w Ustce została przekształcona w Ośrodek Szkolenia Specjalistów Morskich, który w 1963 roku przyjął nazwę Centrum Szkolenia Specjalistów Marynarki Wojennej. W ośrodku szkolono marynarzy służby czynnej na potrzeby zarówno jednostek pływających, jak i garnizonów zlokalizowanych na lądzie. Kolejna ważna data w dziejach usteckiej placówki to 7 sierpnia 1992 roku. Wówczas to minister obrony narodowej nadał jednostce imię zasłużonego Dowódcy Floty z czasów II Rzeczypospolitej, wiceadmirała Józefa Unruga. Dwa lata później w wyniku reformy szkolnictwa wojskowego w Siłach Zbrojnych nastąpiła kolejna zmiana nazwy ośrodka na Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Święto jednostki W związku z jubileuszem 100-le-cia CSMW wpiątek, 6 września, w Ustce odbędą się okolicznościowe uroczystości. O godz. 11 rozpocznie się apel zwieńczony wojskową defiladą przed Kapitanatem Portu Ustka. O godz. 12.30 na estradzie na Promenadzie Nadmorskiej rozpocznie się koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Natomiast od godz. 14 będzie można zwiedzać okręty Marynarki Wojennej ORP „Hańcza" i ORP „Orkan". ZADANIA CSMW Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce jest placówką szkolnictwa wojskowego przeznaczoną do przygotowania kandydatów do służby w korpusie szeregowych, kształcenia specjalistycznego kandydatów na podoficerów oraz doskonalenia zawodowego oficerów, podoficerów i szeregowych. Założone cele i zadania CSMW realizuje wspólnie z Ośrodkiem Szkolenia Nurków i Płetwonurków WP oraz Szkołą Podoficerską Marynarki Wojennej. Centrum podlega Dowódcy Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. Bezpośredni nadzór nad funkcjonowaniem CSMW sprawuje Inspektor Szkolenia Dowództwa Generalnego RSZ. IV Wspomnienie - i Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 40 LAT TEMU OTWARTO MUZEUM SZKOŁY POLSKI j®iiszrwf«"Łł" , Październik 1979, uroczystość otwarcia Muzeum Szkoły Polskiej w Płotowie W roli przewodnika dr Kazimierz Bogucki, ówczesny dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego O % ę:- Ireneusz Wojtkiewicz ^ wojtkiewia@ct.com.pl - ^ Bbśarim Była to wyjątkowa uroczystość, której początek obwieścił hejnał odegrany na dudzie. Dziedziniec szkolny, przystrojony kaszubskimi motywami, licznie wypełniła publiczność reprezentująca młodzież szkolną oraz gości, których najliczniejszą grupę stanowili przedstawiciele władz państwowych i partyjnych ówczesnego województwa słupskiego. Działo się to już w miesiąc po wrześniowej inauguracji nowego roku szkolnego 1979-1980, ale okazja była zapewne bardziej doniosła: otwarcie Muzeum Szkoły Polskiej w Płotowie w 50. rocznicę jej powstania w latach międzywojennych na terenach należących wówczas do Niemiec. Polska szkoła w Płotowie działała w latach 1929 -1932 wraz z innymi placówkami, utworzonymi również na ziemi bytowskiej dla polskich mniejszości narodowych w Osławię, Dąbrowie, Ugoszczy i Rabacinie. Z przewodnika „Kaszuby" gdyńskiego wydawnictwa Region można się dziś dowiedzieć, że Płotowo przez dwadzieścia międzywojennych lat dzięki rodzinie Styp-Rekowskich było również prawdziwą enklawą polskości. W Muzeum Szkoły Polskiej w Płotowie, będącym filią Muzeum Zachodniokaszubslaego w Bytowie, zachowało się Hejnał na dudzie odegrany 40 lat temu obwieścił uroczyste otwarcie Muzeum Szkoły Polskiej w Płotowie wiele dokumentów i innych pamiątek z okresu walki Kaszubów o prawa narodowe, polską kulturę, szkołę i ojczystą mowę. Znamienny jest jeden z muzealnych zapisów przy ekspozycji dawnego, granitowego słupa granicznego: „W odpowiedzi na krzywdzące postanowienia Traktatu Wersalskiego z VI -1919 oraz szowinizm i radykalizm niemiecki ludność polska pogranicza i Kaszub podejmuje zmasowane działania przeciwko ger- manizacji i uciskowi. Jednym z przejawów jest walka o język, kulturę i szkołę polską". 40 lat temu podczas otwarcia muzeum w Płotowie przypomniano wcześniejsze półwiecze i uhonorowano tych, których dokonania utrwaliły polskość bytowszczyzny i w ogóle ziem zwanych odzyskanymi. Muzeum Szkoły Polskiej w Płotowie czynne jest do dziś, przewodnik mieszka na miejscu. ©® Odsłonięty szyld muzeum Fronton dawnej szkoły i dzisiejszego muzeum Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 Wspomnienie_V W PŁOTOWI E i£ Dawne kamienie graniczne i odezwy walczących o polskość ziemi bytowskiej VI Historia Piątek, 6.09.2019 Strajk naszych kolejarzy z maja1990 roku wstrząsnął całym krajem. Doszło także do głodówki Łukasz Szkwarek szkwareklukasz@gmail.com 29 lat temu oczy większości Polaków zwrócone były na województwo słupskie. Odbywał się tam bowiem strajk słupskich kolejarzy w maju1990, który skutecznie wstrząsnął całym krajem. Był to jeden z pierwszych, większych protestów przeciwko rządowi Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera. Jednym z jego ministrów był Leszek Balcerowicz, autor planu przejścia z gospodarki centralnie planowanej na wolnorynkową. Obecnie jest różnie oceniany, jednak w pierwszym roku swojego urzędowania nie cieszył się zbyt dużym zaufaniem społecznym. Propagowana przez niego terapia szokowa doprowadziła do bankructw wielu państwowych przedsiębiorstw, a w rezultacie pojawienia się dotychczas nieznanego zjawiska - bezrobocia. Stąd wzięło się m. in. hasło: „Balcerowicz musi odejść". Zmiany miały także dotknąć kolej. Sytuacja kolejarzy była nie do pozazdroszczenia: musieli pracować nieraz po 16 godzin za niskie pieniądze - zarabiali około pół miliona złotych, podczas średnia pensja wynosiła wtedy około jednego miliona. Trwające od kilku miesięcy negocjacje z rządem nie przynosiły rezultatu. Gdy więc w kwietniu 1990roku Dyrekcja Generalna PKP zapowiedziała zwolnienia z pracy, wśród słupskich kolejarzy wywołało to sprzeciw. Bolała ich szczególnie zbyt duża administracja kolejowa; żądali także odwołania p.o. dyrektora generalnego PKP Janusza Głowackiego oraz podwyżki do 110% płac średniej krajowej. Gdy rozmowy nie przyniosły rezultatu, słupscy kolejarze rozpoczęli strajk - na razie ten ostrzegawczy. Rozpoczął się on 10 maja 1990 roku, trwał dwie godziny (od 6:00 do 8:00). Ponieważ nie podziałało to na rządzących, li osób rozpoczęło 0 godzinie 13:00 głodówkę. Jak można przeczytać w specjalnym oświadczeniu protestujących, „jest to jedyny sposób skierowania społecznej uwagi na sytuację polskiego kolejnictwa". Kolejarze zgromadzili się w budynku dworcowym przy ulicy Wojska Polskiego 1 tam rozpoczęli swój protest. Od głodówki odcięła się kole- 28 maja 1990 r. podpisano porozumienie kończące strajk. Od lewej: Lech Janulewicz, Lech Wałęsa, Edward Muller Pod koniec strajku głodujący zostali podłączeni do kroplówki krupowe zdjęcie słupskich kolejarzy z Wałęsą jarska sekcja „S", twierdząc, że popiera postulaty, ale nie metody. Rozmowy z rządem nie przynosiły rezultatu, choć do protestujących dzwonił premier, prosząc, aby przerwali strajk. Rząd nie chciał uleć pro-testującym, gdyż oznaczałoby to dodruk pieniędzy bez pokrycia, minister transportu i gospodarki morskiej Franciszek Wielądek twierdził, że grozi to załamaniem programu gospodarczego rządu. Wykazywał jednak w tej sprawie jednak pewne niezdecydowanie, dość długo też nie pojawiał się w Słupsku żaden z przedstawicieli rządu, co było jednym z żądań głodujących. Protestujący wybrali swojego rzecznika. Był nim Jerzy Sadka, dość ciekawa postać. Urodzony w 1937 roku, brał udział w protestach Grudnia 1970 roku w Szczecinie. W czasach pierwszej „Solidarności" należał: do jej bezkompromisowego i radykalnego skrzydła. Brał udział w trwającym 6 dni strajku głodowym kolejarzy we Wrocławiu w 1980 roku. W stanie wojennym był internowany w obozie w Strzebielinku, natomiast po wyjściu współzakładał konspiracyjną grupę Orzeł. Wielokrotnie aresztowany przez MO, cieszył się dużym autorytetem wśród kolejarzy. Na czele protestu stali przewodniczący Janusz Wojsznis i jego zastępca Andrzej Śliwiński, także dawni działacze „Solidarności". Protest spotkał się z poparciem i solidarnością innych ośrodków kolejarskich. Po tygodniu, choć głodujący słaniali się na nogach, wciąż zwiększała się ich liczba (jedna kobieta przyjechała nawet specjalnie z Wrocławia). W niedzielę, 20 maja, został ogłoszony strajk generalny na obszarze całej Pomorskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej. Wyłączono prąd na połączeniach z Berlinem i War- szawą. Rozpoczęły się strajki w Pile, Inowrocławiu, Szczecinie, Włocławku/Gdyni, Koszalinie, Działdowie, Toruniu, Sławnie, Miastku (w tym ostatnim, jak można było przeczytać w artykule Włodzimierza Słowińskiego w „Gazecie Wyborczej", opisującej ten strajk: „Widać autentyczne rozdarcie między wiarą w premiera Mazowieckiego a lojalnością wobec Słupska")... W pewnym momencie rzecznik Sadka zaapelował o nierozprzestrzenianie się dalszej akcji strajkowej. Wstrzymanie ruchu spowodowało jednak, że protestujący zwrócili uwagę całego kraju na swoje postulaty. Do protestujących masowo napływały listy z całego kraju. W większości potępiające akcje i wyzywające kolejarzy od nierobów (to jedno z najłagodniejszych określeń, pojawiające się w listach). Nie ma co dziwić się pasażerom, którzy przez tydzień nie mogli podróżować sparaliżowaną koleją. Swoją pomoc strajkującym zaoferowali m.in. prawnik Marek Bieńkowski (późniejszy komendant główny policji) oraz Ryszard Ulicki, ówczesny redaktor naczelny Polskiego Radia Koszalin. Do Słupska, na zaproszenie strajkujących, zaczęli zjeżdżać także politycy, zwłaszcza ci opozycyjni wobec rządu: Marian Jurczyk (Solidar-ność'80), Alfred Miodowicz (OPZZ). W tym czasie zaczynała się już „wojna na górze" w „Solidarności" - drogi Lecha Wałęsy z Tadeuszem Mazowieckim gwałtownie się rozeszły. Sam Wałęsa wyczekiwał na rozwój sytuacji, dlatego też początkowo do Słupska wysłał swojego ówczesnego zastępcę Lecha Kaczyńskiego. Dochodziło także do sporów między szefem słupskiej „S" i jednocześnie posłem Edwardem Mullerem a strajkującymi, w pewnym momencie oskarżali oni go o nastawianie prze- ciwko nim kolejarzy z innych ośrodków. W szczytowym momencie strajku w Słupsku głodowały 43 osoby. W piątek, 25 maja, odwiedził ich ksiądz Henryk Jankowski, nawołujący do przerwania akcji. O godzinie 14:00 słupscy kolejarze zawiesili strajk, część osób została odwieziona do szpitala. Ruch wciąż był jednak wstrzymany, dlatego też mediacji podjął się senator Henryk Stokłosa. Wyjechał on z delegacją ze Słupska do Warszawy, gdzie jednak rozmowy z ministrem pracy Jackiem Kuroniem nie przyniosły rezultatu. W nocy z 26 na 27 maja do Słupska przyjechał w końcu Lech Wałęsa. W trakcie spotkania szef ogólnopolskiej „S" to apelował o przerwanie strajku, to obiecywał dołączenie do protestujących w razie zignorowania ich sprawy przez Warszawę. Nie wszyscy chcieli się zgodzić na przerwanie protestu, w pewnym momencie wzburzony Wałęsa opuścił budynek dworcowy. Protestujący zapowiedzieli strajk generalny, który miał się zacząć po trwających wówczas wyborach samorządowych. Nieoczekiwanie następnej nocy ponownie pojawił się w Słupsku Wałęsa. Po długich rozmowach, 28 maja o godzinie 1:20 protestujący podpisali wraz z noblistą decyzję o zawieszeniu strajku na dwa tygodnie. Wałęsa obiecał pomoc kolejarzom w realizacji wszystkich 12 punktów, obiecując wspólny strajk w razie niepowodzenia. We wtorek, 30 maja, pociągi w Polsce kursowały już normalnie. Odbyły się rozmowy z rządem, podczas których spełniono tylko postulaty personalne. Podwyżka miała być 0 180 tysięcy złotych, co nie satysfakcjonowało kolejarzy. 13 czerwca 1990 roku w Słupsku w blasku kamer (m. in. Polskiej Kroniki Filmowej) odbyła się konferencja z udziałem Lecha Wałęsy, podczas której protestujący zarzucali przewodniczącemu „S" niekonsekwencję 1 zdradę. Z perspektywy czasu wydaje się, że to właśnie Wałęsa był największym wygranym strajku. Były to pierwsze przymiarki do późniejszej kampanii prezydenckiej, zakończonej wyborem Wałęsy. Sam rząd Mazowieckiego wykazał bezradność wtej sprawie - co ciekawe, minister Wielądek odszedł ze swojego stanowiska 6 lipca 1990, razem z generałami Kiszczakiem i Siwickim. Sami kolejarze w późniejszych rozmowach podkreślali, że nie zależało im na obaleniu rządu, lecz na poprawie warunków swojego życia. Glos Słupska Piątek, 6.09.2019 Rozmowa W Klub to jest wartość nadrzędna i zależy mi na tym, aby wszyscy to zrozumieli PHkanozna Rozmowa z Marcinem Rymarzem. prezesem Miejskiego Klubu Sportowego Jantar Ustka. Jakie związki miał pan ze sportem przed objęciem prezesowskiej funkcji w Jantarze Ustka? Byłem piłkarzem Jantara jako dziecko. Moja kariera nie trwała jednak długo. Na skutek urazu, którego doznałem poza boiskiem, musiałem na dłuższy czas odpuścić treningi. Do sportu już nie wróciłem. Na co dzień biegam i jeżdżę trekingowo rowerem, ale uznajmy to za rekreację. Dlaczego oczkiem w głowie dla pana jest futbol? Miłość do piłki nożnej zaszczepił we mnie tato. Zabierał mnie na mecze Jantara, odkąd pamiętam. Jednym z największych przeżyć mojego dzieciństwa był mecz ba-rażowy z Kotwicą Kołobrzeg o wejście do III ligi. Wtedy nie było wyodrębnionej ekstraklasy i III liga była rzeczywiście trzecim poziomem rozgrywkowym w kraju. To był wielki dzień i dało się to odczuć na mieście już od rana. Prawdziwy meczowy dzień, jak w Anglii. Nie było innego tematu. Liczyła się tylko piłka nożna. Wszyscy byli tym podekscytowani. Na stadion przybyło kilka tysięcy osób, w tym wielu kibiców gości. Był tłum, był doping, były emocje. To był zupełnie inny świat. Totalne oderwanie od codzienności. Stałem przy samej barierce na piątym metrze po długim boku. I tak już zostało. To moje miejsce na stadionie. Dodam jeszcze, że Jantar wtedy awansował i zrobił to na przekór wszystkim, którzy skazywali go na porażkę. I taka właśnie jest piłka nożna, nieprzewidywalna. Mniejszy może wygrać z większym, kiedy rosną mu skrzydła u ramion. Za to ją kocham. Od kiedy jest pan szefem usteckiego klubu? Niedługo. Funkcję prezesa zarządu objąłem z początkiem maja tego roku. Wcześniej klubem zarządzał Radek Szreder, który wyprowadził go z kłopotów. Moim zadaniem jest rozwinąć to, co zapoczątkował mój poprzednik. Z kim pan pracuje w zarządzie? /II Marcin Rymarz ma w sercu klub Jantar i bardzo lubi ligę angielską Wiesław Jakubowski jako wiceprezes pomaga mi w sprawach finansowych i administracyjnych, Piotr Piszko i Piotr Cejrowski, czyli trenerzy koordynatorzy nadzorują bezpośrednio szkolenie młodzieży. Ten pierwszy zajmuje się również sprawami certyfikacji naszej Akademii pod egidą PZPN oraz prowadzi w Jantarze oddział Piłkarskiej Przyszłości z Lotosem, specjalnego programu szkolenia, którego beneficjentem jest nasz klub. Radek Łukasik jest łącznikiem pomiędzy drużyną a zarządem, a także koordynatorem transportu. Są jeszcze dwie niezwykle ważne osoby spoza zarządu. Są nimi Edmund Raniszewski - sekretarz klubu (człowiek-instytucja, który wie wszystko o klubie i zna wszystkich, których trzeba znać) i Mirosław Iwan (trener drużyny seniorów). Rola Mirka nie ogranicza się jedynie do zadań szkoleniowych. Śmiało można o nim powiedzieć, że jest managerem. To on tę drużynę tworzy, przebudowuje, organizuje ją i dba 0 wiele spraw wychodzących poza trening, jak odnowa biologiczna czy fizjoterapia. Pomaga w pozyskiwaniu sponsorów. Jakie są pana pierwsze wrażenia po tej krótkiej działalności? Przed nami praca, praca 1 jeszcze raz praca. Żeby rozwinąć to, co mamy, potrzebna jest pokora i dystans do siebie. Klub to jest wartość nadrzędna i zależy mi na tym, aby wszyscy to zrozumieli. Mówiąc wszyscy, mam na myśli nie tylko osoby w klubie zrzeszone jak za- wodnicy, trenerzy i władze ale także kibiców, sponsorów i rodziców zawodników. Klub to jest praca organiczna, a niejednokrotnie praca u podstaw. Może w dobie kapitalizmu to wydać się dziwne, ale ważniejszym według mnie jest to, co możesz klubowi dać, niż to, co możesz z niego wyciągnąć. MKS Jantar jest reprezentacją naszej małej ojczyzny Ustki oraz jej okolic, stanowi wartość ponadczasową. Jego zadaniem jest łączyć, budować pomosty między ludźmi, pokonywać podziały. Klub piłkarski to wielkie narzędzie społecznej integracji. Niespecjalnie wiedzie się piłkarzom Jantara w IV lidze. Co jest tego przyczyną? Jesteśmy drużyną młodą. Gramy głównie starszymi juniorami. Między innymi dzięki temu zwyciężyliśmy w ubiegłym sezonie w klasyfikacji UEFA Pro Junior w IV lidze (w skali kraju zajęliśmy II miejsce). Młodość to głównie nieśmiałość, brak pewności siebie, doświadczenia i właśnie w tym upatruję przyczyn niepowodzeń. Myślę, że motywacji i ambicji naszym zawodnikom nie brakuje. Liczę na to, że zwycięstwa przyjdą z czasem, podobnie jak w ubiegłym sezonie. Zarząd ze swojej strony zadbał należycie o to, aby zawodnicy mieli treningi prowadzone na odpowiednim poziomie, dostęp do obiektów spełniających standardy IV ligi (a nawet wyższe), opiekę fizjoterapeuty i odnowę biologiczną. Doszliśmy do porozumienia w sprawie wysokości diet zawodniczych, a także premii za wygrany mecz. Myślę, że drużyna ma zapewnione wszystko, co mieć powinna. Reszta zależy od piłkarzy. Ufa pan Mirosławowi Iwanowi, że zdoła ułożyć tak zespół, by stanowił kolektyw i osiągał korzystne wyniki? Tak, ufam. Mirek to profesjonalista, doświadczony trener, który był wcześniej dobrym zawodnikiem. Potrafi zintegrować drużynę. Jak już wspomniałem, wszystko jest kwestią czasu. Ile klub wydał pieniędzy na zakup nowych piłkarzy w przerwie letniej? Nie będę podawał konkretnych kwot, bo stanowi to tajemnicę handlową, ale mogę powiedzieć, że nasze wydatki na ten cel były zgodne z budżetem przyjętym przez zarząd. Nie jesteśmy zamożnym klubem, opieramy się głównie na wychowankach. W lipcu zespół opuścił Karol Czubak, a to utalentowany piłkarz, jakiego dawno już w usteckim klubie nie było. Czy Jantar nie robił żadnych przeszkód w zmianie barw klubowych i przenosinach tęgo napastnika do Bytowa oraz ile zarobiliście na tym transferze? Na transferze zarobiliśmy równowartość ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika kalkulowanego zgodnie z przelicznikiem PZPN, czyli niespełna 30 tysięcy złotych. Wszystko odbyło się w oparciu o odpowiednie procedury związkowe. Nie robiliśmy przeszkód. Jeszcze na długo przed objęciem funkcji prezesa byłem zdania, że Ustka jest już dla Karola „za ciasna". Odszedł w momencie, w którym dojrzał do tego. Uważam, że Bytów to dla niego dobry kierunek. Z jednej strony jest niezbyt daleko od domu, z którym jest bardzo związany, z dmgiej już „jedną nogą" w świecie. Czuję, że nie zagrzeje miejsca w Bytowie na dłużej i bardzo szybko pójdzie wyżej, bo przy odpowiednim zaangażowaniu i mocno wytężonej pracy jest w stanie osiągnąć poziom światowy, czego mu z całego serca życzę. Chciałbym tylko, żeby nie słuchał niczyich rad i szedł zawsze za głosem swojej piłkarskiej intuicji. Pamiętajmy, że jako klub piłkarski działamy nie tylko w swojej sprawie, ale dla chwały całego polskiego piłkarstwa, a więc cieszy nas to, że nasz zawodnik gra w wyższej lidze. Wklubiez Ustki prowadzone jest szkolenie młodzieży na szeroką skalę. Zado-wolony jest pan z tęgo? Bardzo. Uważam, że nie ma lepszej formy utrzymania równowagi ciała i ducha jak oddawanie się zajęciom sportowym po czasie spędzonym w szkole. Każda chwila przebywania na boisku zaprocentuje w późniejszym życiu. Sport uczy pokory i systematyczności. Uczy szacunku dla drugiego człowieka. Jest afir-macją człowieczeństwa. Sport to przecież zdrowie. Jak liczna jest grupa wszystkich chłopców różnych roczników, która trenuje w usteckim klubie? Nasz klub to nie tylko chłopcy. Grają u nas również dziewczynki, ale jest ich niewiele. Prowadzimy właśnie nabór do drużyn typowo dziewczęcych. Dziś Akademia Jantara to ponad 200 zawodników w dziewięciu drużynach dziecięcych i młodzieżowych. Ponad 160 jest z miasta Ustka, ponad 40 z terenów gminy Ustka. Mamy też dzieci dojeżdżające do nas ze Słupska, Kępic, Sycewic, Potęgowa, które mają inne kluby „na miedzy", a jednak wybrały MKS Jantar. To jest dla klubu, dla włodarzy Ustki i jej okolic oraz dla sponsorów wyraźny głos, który mówi „nie zamykajcie się, otwórzcie się na każdego, kto chce u was grać". Mamy świetny klub i klasy mistrzostwa sportowego przy Szkole Podstawowej nr 3 w Ustce. Potrzebujemy się rozwijać, wyjść z naszą ofertą poza miasto i gminę. Żeby stworzyć poważną akademię popartą ofertą edukacyjną, konieczny jest zaciąg w promieniu 30 kilometrów. To musi być cała rzesza utalentowanej młodzieży, a więc i nabór musi wykraczać poza obszar 15-ty-sięcznego miasta. Mamy już pierwsze lata współpracy ze szkołą za sobą i widać efekty. Dzięki przychylności władz oświatowych i samorządowych idziemy w dobrym kierunku. Przyjeżdża do nas co pół roku selekcjoner kadry narodowej z lat 2000-2002 Jerzy Engel i jest zaskoczony postępami, jakie robi nasza młodzież. Przyjeżdżają do nas goście z miasta partnerskiego Kappeln i są także pod wrażeniem tego, że mamy piłkarską akademię i klasy mistrzostwa sportowego zarazem. U nich tego nie ma, a u nas jest. I widać efekty, wygrywamy z rówieśnikami z Niemiec bardzo wysoko 19:0, a średnia klas piłkarskich jest na poziomie 4,5. Nie możemy zmarnować tego potencjału i nie mówię teraz tylko o klubie. Mówię o społeczności. Mówię o Ustce i jej okolicach. Miasto Ustka i gmina Ustka to jest nasz dom, nasza mała ojczyzna. MKS Jantar jest reprezentacją tej ojczyzny. Dobra, przychylna regionalna władza (a taką obecnie mamy) plus hojni sponsorzy i otwarta szkoła równa się sukces. Ilu szkoleniowców pracuje w Jantarze? Czternastu wykwalifikowanych trenerów. Jaki Jest budżet na 2019 rok i jakie są przymiarki finansowe na następny rok? Nasz budżet wynosi pół miliona złotych. Na rok przyszły musimy mieć przynajmniej o 150 tysięcy złotych więcej. Najbardziej niedofi-nansowaną grupą jest drużyna seniorów. Nadal poszukujemy komercyjnego sponsora głównego, który pomoże realizować nam piłkarskie cele. Kto pomaga piłkarzom przez sponsorowanie i ile jest firm. które wspierają klubowy futbol? Sponsorem głównym jest Miasto Ustka. Z budżetu miasta mamy około 40 procent środków przeznaczonych na ten rok. Pomagają nam też spółki miejskie, Gmina Ustka oraz sponsorzy komercyjni. Tych ostatnich jest kilkunastu i wspierają nas w różny sposób, zarówno pieniężny, jak i usługowy. Wciąż ich przybywa. Zachęcamy wszystkich lokalnych przedsiębiorców do współpracy z klubem. Zaznaczam, że nie prosimy o darowiznę. Oczywiście, że przyjmujemy datki, ale zależy nam na robieniu biznesu. Oferujemy zawieranie profesjonalnych umów sponsoringu czy reklamy. Nie chcemy niczego za darmo. W zamian za wsparcie świadczymy reklamę na stadionie, strojach, stronie internetowej czy w portalach społecznościowych. Wszystko jest rozliczane na fakturę, wszystko jest przejrzyste, zgodnie ze standardami europejskimi. Jesteśmy waszą drużyną i nie ma nas bez was. Na dzisiaj lista sponsorów przedstawia się następująco: Miasto Ustka, Hotel Grand Lubicz, Caravela, Mistral, Sport4U, Gmina Ustka, Laminopol, Ośrodek Sportu i Rekreacji Ustka, Zakład Sie-ciarski - Krzysztof Pela, MG Transporter, Albatros Travel, Ośrodek Wczasowy Niezapominajka w Ustce, Bank Spółdzielczy w Ustce, Aerosol Service, TTC Poland, Firma Budowlana Skwarczak, Piłkarska Przyszłość z Lotosem, EMPEC Ustka, Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, Nadleśnictwo Ustka, ZGK Ustka, Wodociągi Ustka. Rozmawiał Krzysztof Niekrasz POŁ ŻARTEM samochod? WEJDŹ NA GRATKAJPL Największy portal ogłoszeń naprawdę ważnych vm Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 6.09.2019 W PRZYSZŁYM ROKU SAMORZĄD BĘDZIE MNIEJ MARNOTRAWIĆ, PONIEWAŻ DOCHODY MIASTA SPADNĄ O MILIONY ZŁOTYCH Słupsk ul. Nowobramska. Protest Die-ln zwracający uwagę na problemy klimatyczne... SŁUPSK TO ZAMOŻNE MIASTO, ZAMOZNIEJSZE NIŻ KOSZALIN Jest tegoroczny ranking zamożności polskich samorządów. To chyba jedyne zestawienie, w którym Słupsk wypada lepiej od Koszalina. Ale na tle kraju wyróżnia się jeszcze bardziej kilka innych samorządów z naszego regionu. Dwutygodnik „Wspólnota", który informuje o samorządach, co roku publikuje ranking zamożności. Są w nim województwa, gminy, powiaty i miasta powiatowe oraz miasta mniejsze. Najnowszy pt. „Bogactwo samorządów", podający dane za 2018 rok, wyróżnia samorządy z naszego regionu. Okazuje się, że w przeliczeniu dochodów samorządu, podzieliwszy je przez liczbę mieszkańców, wśród miast na prawach powiatu Słupsk znajduje się na 18. miejscu z dochodem 4492,65 zł na osobę. Nasze miasto spadło z 15. miejsca, które zajmowało w tym rankingu przez dwa poprzednie lata. W tym zestawieniu Słupsk • jest przed Koszalinem, który jest na 28. miejscu z dochodem 4271,08 zł. ___.. ^ Grzegorz Hilarecki grzegofz.hilarecki@gp24.pl Słuftskie gierki polityczne Słupski samorząd czeka w przyszłym roku zaciskanie pasa. gdyżjegoudziałwpodat-kadi płaconych przez słupszczan mocno się uszczupli Ale to paradoksalnie dobra wiadomość dla mieszkańców. Dzisiaj nie sposób precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, o ile mniejsze będą wpływy do budżetu Słupska z tytułu podatku PIT płaconego przez słupszczan w2020 roku? Urzędnicy robią szacunki. Sprawa przeprowadzonej przed wyborami przez rząd PiS-u obniżki podatków rozgrzewa głównie te samorządy, których włodarze związani są z Platformą Obywatelską. Ale im bliżej wyborów, tym jakby mniej chyba dotarło, że to słaba broń wyborcza, bowiem tu rząd, zabierając samorządom te pieniądze, skierował do kieszeni mieszkańców. Tym niemniej Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku, zapytała oficjalnie władze Słupska o to, 0 ile spadną wpływy do budżetu miasta po zmianach podatkowych wprowadzonych przez PiS. I tak osób mających 26 lat 1 mniej, które pracują i płacą Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka nie chce ograniczać wydatków inwestycyjnych w Słupsku podatki, jest w mieście 4.722. W 2018 roku zapłacili oni w ramach PIT - 2,6 min zł, z czego 48 procent dostało miasto - ponad 1,2 min zł. Te ponad 1,2 min zł nie wpłyną więc w2020 roku do budżetu Słupska. Tak jak i pieniądze płacone przez pozostałych podatników, po obniżce stawki podatku z 18 nal7proc. Tu kwota jest już znacząca, rocznie ten jeden procent mniej to - 6,4 min zł. W sumie te dwie ulgi to 7,6 min mniej w budżecie miasta rocznie. A jest jeszcze trzecia, czyli wzrost kwoty wolnej od podatku. Tu samorząd nie jest wstanie dokładnie policzyć zmiany, bowiem zależy ona od pensji słupszczan. Dzięki zwiększeniu kwoty wolnej od podatku zarabiający najniższą krajową zyska ok. 472 zł rocznie. Zarabiający więcej, jeszcze więcej. Zdaniem urzędników wpływy miasta będą z tego powodu mniejsze i to będzie największe umniejszenie „odsetka dochodów w należnym udziale w podatku dochodowym od osób fizycznych". Ja akurat należę do tych, którzy wolą jednak sami dysponować pieniędzmi, niż zostawiać je samorządowcom, bo słupska historia pokazuje najlepiej, jak w majestacie prawa marnotrawione są pieniądze słupszczan. Ot, choćby pierwszym lepszym z brzegu przykładem jest oddany akwapark. Pamiętam, że prezydent Maciej Kobyliński przedłożył wyliczenia i mówił, że budowa parku wodnego po odliczeniu podatku VAT i dotacji unijnej pochłonie ledwie 27 min zł z budżetu. Tymczasem pochłonęła ponad 110 milionów złotych, a nieudolność samorządu, kolejnych prezydentów i radnych dwóch kadencji doprowadziła do tego, że za stojący przy ulicy Grunwaldzkiej obiekt przepłaciliśmy ponad trzy razy. Zostawmy akwapark, bo to star e dzieje. Weźmy przykład świeży, czyli budowę ulicy Legionów Polskich. Samorząd wybrał wykonawcę. W ostatnim przetargu zgłosiły się aż cztery firmy i najniższa oferta była o 1,7 min zł niższa niż w poprzednim. Marek Goliński, wiceprezydent Słupska: - Inwestycję mamy w budżecie rozpisaną na dwa lata i liczymy, że dostaniemy dotację w wysokości 50 proc. z budżetu państwa. Udało się to załatwić. Droga będzie gotowa do końca lata przyszłego roku. Przypomnijmy, wcześniej były już trzy przetargi na tę inwestycję w ubiegłym roku i jeden w tym. Wtedy zawsze zgłaszała się jedna firma - Strabag. Za każdym razem podwyższając cenę. W ostatnim dochodząc do astronomicznych - 7,8 min zł. Podczas gdy samorząd miał wbudżecie zapisane na to 4 min zł. Teraz jednak dzięki dotacji zbudżetu państwa finanse pozwoliły na podpisanie umowy. Pokazuje to, że przy odpowiednich staraniach będziemy mieć ulicę za połowę ceny. Czasami mniej pieniędzy wbudżecie powoduje, że samorządowcy muszą się postarać. I dają radę! A wracając do wpływów z PIT od 2015 roku, pieniądze z tego tytułu wpływające do budżetu miasta wzrosły o ponad 16 min zł. To skutek małego bezrobocia i wzrostu płac. Tak więc samorz ąd nie straci na PIT.