Piątek 26 lipca 2019 Głos Pomorza SPOŁECZEŃSTWO BEZDOMNI NAWAKCJACH NAD MORZEM. SPRAWDZA. PYTA I POMAGA STRONA II SŁUPSK* AMNESTIA I OCALENI RYBACY. KRONIKA KS. WIKTORA STRONY IV-V SŁUPSK* «—»* Od dzisiaj na jednym z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Słupsku zmieniło się oznakowanie STR. 3 NA POMOC Małżeństwo przejedzie na rowerach1400km, aby wesprzeć chorą Natalię i jej mamę STRONA2 AKCJA REDAKCJA Czytelniczka: Na ulicy Mostnika kierowcy samochodów jeżdżą, jak chcą, parkują, jak chcą~ STRONA 4 GŁOS NA LATO Ekstremalnie na rowerach i nie tylko... W weekend będzie się sporo działo w regionie. Sprawdź, co, gdzie i kiedy? STRONY 5-6 Od I sierpnia autobusy miejskie w Słupsku na wielu limach będą jeździć inaczej STRONA III SŁUPSK+ 02____Druga strona Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 Grzegorz Hilarecki ZNAK POSTAWIĆ NAJŁATWIEJ, ALE CZY TO MA SENS? Komentarz Od dzisiaj mieszkańcy największego słupskiego osiedla muszą przyzwyczaić się, że zmieniło się oznakowanie na skrzyżowaniu ulic Szczecińska - Małcużyńskiego. Postawiono tam znaki zakazu skrętu w lewo, czyli ze Szczecińskiej nie skręcimy na osiedle. Kilka lat temu, gdy przez moment zmieniono na tej krzyżówce oznakowanie z uwagi na remont, działy się tam dziwne sceny. Kierowcy ignorowali oznakowanie. Teraz pewnie przez jakiś czas też tak będzie. A że kilku znajomch na tym osiedlu mam, to zapytałem o opinię na temat zaproponowanej przez ratusz zmiany. Niebyli z niej zadowoleni. Zauważyli, że wybrano najprostsze, ale utrudniające wielu słupszczanom życie rozwiązane. „Jak zawsze w Słupsku" - podsumował jeden ze znajomych. O tym, dlaczego na tym skrzyżowaniu jest problem z bezpieczeństwem i jak go chciała rozwiązać przed laty policja, i dlaczego władze miasta postanowiły inaczej, piszemy na stronie 3. Mamy sezon wakacyjny i wraz z pracownikami MOPR-u nasz dziennikarz sprawdzał, ilu bezdomnych przyjechało do Słupska na... wakacje. Potwierdziło się, że nasze miasto latem jest stacją przesiadkową dla bezdomnych. Co roku kilkunastu spędza tu lato. Przyjezdni bezdomni mogą skorzystać z pomocy MOPR-u. Mowa o ubraniach, możliwości skorzystania z łaźni i noclegu. O tym na stronie n Magazynu Reporterów Słupsk +. Przypominamy też, że nastąpią od 1 sierpnia spodziewane zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w Słupsku; związane z oddaniem do użytku parku wodnego Trzy Fale. Dotychczasowy układ linii komunikacyjnych w obrębie os. Batorego ulegnie modyfikacji. Uruchomione zostaną również nowe linie: 26, 27 i 28, a zmienionymi trasami pojadą autobusy linii 2,8,9 i 19. Informujemy o tym na stronie HI Słupska +. Zachęcam też do poczytania o konkursie na dyrektora miejskiej biblioteki. To już jest druga odsłona konkursowa. O tym na stronie VIII. ©® Ustka Górale nad morzem Wydział Promocji Miasta Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej już po raz dwudziesty zorganizował imprezę promocyjną pod nazwą „Bielsko-Biała i Beskidy w Ustce". Wystąpiły kapele, nie zabrakło sportu, kiermaszu beskidzkiej sztuki ludowej i góralskiego jadła. RAJD NA POMOC DZIECKU Józefa i Józef Włodarczykowie ze Szczecinka poprzez rajd rowerowy chcą pomóc mamie nieuleczalnie chorej Nadii Akcjacharytatywna Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@polsJ(apress.p) Józefa i JózefWłodarczykowie ze Szoeciika w 40l rocznicę ślulxi przejadą na rowerach MOI kilometrów aby w ten sposób zabiegaćofinansowe wsparcie dla KHetniej Nadii chorej na nudcopofisadiarydazę typ3a2sierpnia pojawią się w Słupsku. Pomysł zorganizowania dwuosobowego rajdu rowerowego pod hasłem „Niesiemy pomoc Nadii" narodził się w Stowarzyszeniu Sportowym Pomagamy Dzieciom, które w Szczecinku prowadzi Świetlicę Opiekuńczo-Wychowawczą „Koniczynka". To tam Józefa Włodarczyk jest od dwóch lat aktywnym wolontariuszem. - Staram się być pomocna. Opiekuję się dziećmi podczas zajęć albo wyj azdów w teren - opowiada pani Józefa. Chce pomóc mamie chorej dziewczynki W tym roku postanowiła, że pomoże mamie 10-letniej Nadii, która zbiera pieniądze na turnus rehabilitacyjny dla chorej dziewczynki. Jej rodzina poznała ją, gdy wnuczka pani Józefy chodziła z Nadią do przedszkola. - Od mamy Nadii wiem, że mija już drugi rok, kiedy jej córeczka nie była na turnusie reha- bilitacyjnym. Udział w nim był dla niej zawsze bardzo korzystny, ale taki wyjazd jest kosztowny. Mama Nadii musi uzbierać na ten cel 6,5 tysiąca złotych. Chcę jej w tym pomóc. Dlatego w czasie rajdu rowerowego będę rozdawać spotkanym ludziom ulotki przygotowane przez mamę Nadii i namawiać ich do wpłat na numer konta, który będzie umieszczony na ulotce -tłumaczy pani Józefa. Pojadą 18 dra Raj d rowerowy, w który wyruszy razem z mężem, rozpocznie się 1 sierpnia i będzie trwał do 18 sierpnia. - Żałuję, że uda się nam wybrać na ten rajd tak późno, bo gdybyśmy wyjechali na początku lipca, to objechalibyśmy całą Polskę. W przyszłym roku, jak zdrowie pozwoli, to ten cel zrealizujemy. Mąż obiecał, żebę-dzie mi towarzyszył - zapowiada pani Józefa. Zgodnie z planem trasa rowerowa rajdu Włodarczyków ma wynosić 1401 kilometrów. Małżonkowie zamierzają codziennie pokonywać ok. 90 kilometrów. Na przykład pierwszego dnia zamierzają dojechać ze Szczecinka przez Koszalin do Łaz, a drugiego dnia przez Jarosławiec dotrą do Słupska. - Pojedziemy we dwoje. Noclegów będziemy szukać na bieżąco w miejscowościach, gdzie zatrzymamy się na noc. W tym czasie będziemy także prowadzić akcję ulotkową. Rajd zakończymy w Szczecinku - opowiada pani Józefa. Małżonkowie pojadą także m.in. przez Gdynię, Elbląg, Braniewo, Węgorzewo czy Bartoszyce. Urodziła się jako pozornie zdrowe dziecko Dziewczynka, której chcą pomóc Włodarczykowie, nazywa się Nadia Machalska. To dzielne i pogodne dziecko. Urodziła się jako pozornie zdrowe dziecko. W wieku około 3 lat pojawiły się pierwsze objawy - problem ze skupieniem, nadpobudliwość, kłopoty ze snem, częste infekcje. Stopniowo zanikała zdolność mowy, aż w końcu Nadia zupełnie przestała się komunikować z otoczeniem, nie zgłaszała żadnych potrzeb, nie rozumiała poleceń, nie potrafiła się już sama ubrać ani zjeść posiłku, pojawił się problem z poruszaniem się, pogłębiało się upośledzenie umysłowe. Diagnoza została postawiona tuż przed jej 5. urodzinami. Wtedy lekarze ostatecznie stwierdzili, że dziecko choruje na mukopolisacharydozę typ 3a (Mps3a), tzw. syndrom Sanfilippo. Jak się okazuje, jest to rzadka i nieuleczalna śmiertelna choroba. Obecnie Nadia chodzi, ale ma zaburzenia równowagi i bardzo szybko się męczy. Jej mięśnie są osłabione, nie je samodzielnie, jest pampersowana i wymaga ciągłej opieki. Nie komunikuje się z otoczeniem , a upośledzenie umysłowe dziewczynki zdiagnozowano na poziomie głębokim. Na sanfilippo nie ma leku. Można jedynie opóźnić postęp choroby poprzez leczenie objawowe, rehabilitaqę i suplementację. O szczegółach dotyczących Nadii zainteresowani mogą przeczytać na Facebooku: https://www.facebook.com/Na diaMachalskaSzczecinekMps/. Nazwa choroby sanfilippo pochodzi od dr. Sylvestra Sanfilippo z USA, który w 1963 r. opisał ją jako pierwszy. Występuje raz na 40-100 tys. urodzeń. Organizm chorego nie produkuje enzymu odpowiedzialnego za przemianę specyficznych cukrów złożonych, co prowadzi do odkładania się ich w tkance łącznej i stopniowego niszczenia narządów. Tuż po urodzeniu dziecka nie ma żadnych objawów. Dopiero po upływie kilkunastu miesięcy do kilku lat nastę-puje regres umysłowy połączony z hiperaktywnością. Zainteresowanym podajemy numer konta Nadii: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko 77-400 Złotów, Stawnica 33 8989 4400 0300 0020 8820 000010 tytuł: Darowizna Nadia Machalska459/M ©® głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl i* <<4 H M I { f • ( M ^ REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-48 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza krzysztof.nalecz@polsKapress.pl Je M5S>ą488JQ3 VV#V*V/>*V>AV/;ł.;!; BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA ^.^434735 37 • |9>* < • « * V POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., O. Koszalin75-004Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp.zo.o. ul.Stowiańska3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy AlrtualnymA^ule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cenniki^n zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresa'wvw.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresa, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. V » ,' ///♦>&> Glos Słupska Piątek, 26.07.2019 Wydarzenia 03 W LEWO BYŁO ZBYT NIEBEZPIECZNIE Z miasta Grzegorz Hilarecki grzegor7.hilarecki@gp24.pl Od dzisiaj na jednym z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Słupsku zmieniło się oznakowanie. Jadący ulicą Szczecińską, już nie mogą skręcać w lewo w Małcużyńskiego. Potrzeba zmian na skrzyżowaniu Szczecińskiej Małcużyńskiego - Kossaka nie budzi wątpliwości. Ale czy po-jawienie się tam dwóch znaków z zakazem skrętu w lewo, rozwiąże problem bezpieczeństwa? - Na tym skrzyżowaniu skręcający w lewo skupiają się, by zdążyć przed pojazdami jadącymi ulicą Szczecińską w stronę Jantara, że dochodzi do niebezpiecznych sytuacji na położonej obok krawędzi jezdni ścieżce rowerowej -mówi Anna Kowalczyk, Miejski Inżynier Ruchu w Słupsku. - Stąd w ratuszu zapadła decyzja o zmianie. - Znak pionowy B-21 - jako panaceum prezydenta Słupska na poprawę bezpieczeń- r«u£i /////// . . Na tym skrzyżowaniu ruch jest duży i liczba kolizji oraz wypadków jest częsta stwa na skrzyżowaniu Szczecińska - Kossaka Małcużyńskiego - pisze na swoim blogu poświęconym bezpieczeństwu ruchu drogowego w regionie Zbigniew Wiczkowski, były dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku. -W maju 2019 roku w ramach dość żywej dyskusji o przyszłości organizacji ruchu na wy- mienionym skrzyżowaniu, po kolejnym zdarzeniu drogowym i po licznych głosach przedstawicieli władz miasta, że niewiele można na tym skrzyżowaniu dla poprawy BRD uczynić - w ramach głosu w dyskusji przedstawiłem dwie propozycje poprawy BRD w tym miejscu. Pierwszy to sygnalizacja kierunkowa, czyli specjalne strzałki dla skręcających w lewo. Drugi to rondo. Oba te warianty oczywiście, zdaniem specjalistów są lepsze od tego, co zdecydowano, ale mają ten minus z punktu widzenia miasta, że są zbyt kosztowne. Zbigniew Wiczkowski uważa: Postawienie „szlabanu" dla kierunku Szczecińska - Małcużyńskiego w lewo uczyni w czasie nawet krótkiej perspektywy czasowej dużo zła i nie mam wątpliwości, że miasto wycofa się wkrótce z jednoznakowej (B-21) organizacji ruchu w tym bardzo bardzo wrażliwym miejscu (jak same władze miasta i policja Słupska to miejsce określiły jako jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Słupsku). Wróćmy więc do historii. Na tym skrzyżowaniu doszło do wielu tragicznych wypadków. Szczególnie gorąca dyskusja toczyła się cztery lata temu. Wtedy to policja zaw-nioskowała do ratusza o... postawienie na tym skrzyżowaniu fotoradaru. Stało się to po tym, gdy na teoretycznie działającym dobrze skrzyżowaniu doszło do potrącenia na pasach dziecka przez autobus. W praktyce zawodzili tam i zawodzą jadący za szybko kierowcy. Skutek jest opłakany, tylko na krzyżówce na ul. Szczecińskiej podczas czterech lat było 48 kolizji, 10 wypadków, 13 rannych i troje zabitych. Tu pamiętamy tragiczny wypadek taksówki z radiowozem, pędzącym na syg- nale. Słupscy policjanci doszli do wniosku, że trzeba więc jakoś zmusić kierowców do zwolnienia i niewjeżdżania na skrzyżowanie na „późnym pomarańczowym". Prezydent Robert Biedroń się nie zgodził na fotoradar. Przebudowa skrzyżowania na rondo też nie wchodziła w grę ze względu na sąsiednie kamienice (jedną trzeba by rozebrać, tę obok wlotu z Kossaka) i koszty. Również montaż fotoradaru wymagałaby pewnej modernizacji i nakładów finansowych. Dlatego w ratuszu wtedy podjęto decyzję o montażu tam nowej sygnalizacji świetlnej, a potem dodano liczniki do zmiany świateł. To, jak się okazuje, nie załatwiło do końca sprawy. Jeszcze w poprzedniej kadencji zaczęto mówić o kolejnych zmianach. Doszło do nich teraz. Co ciekawe, wielu mieszkańców osiedli Piastów i Niepodległości zgłaszało własne pomysły poprawy sytuacji, takie jak przesunięcie słupów sygnalizatorów i zrobienia dodatkowej zebry, co by zmusiło kierujących do wolniejszej jazdy. ©® muzyka zescołu SYMFONICZNIE w wykonaniu: orkiestry Alla Vienne i chóru Vivid Singers 14 września, godz. 19:00 Hala Gryfia. Słupsk Bilety do nabycia: w redakcji „Głosu Pomorza", ul. H. Pobożnego 19, tel. 59 848 81 03 sieć sklepów Media Markt www.kupbilecik.pl www.ebilet.pl 04 Akcja redakcja Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk Telefon dyżurny 59 848 8124 E-mail alarm@gp24.pl Dzisiaj dyżuruje Magda Olechnowicz Czytelni 3adam: lnicy pomagają Pan Wawrzyniec z gminy Potęgowo prosi o aparat do mierzenia ciśnienia. Kontakt: 793 350 649. ^ani Małgorzata ze Słupska ma do oddania meble pokojowe. Odbiór Masnym transportem. Kontakt: 733586290. Dan Henryk ze Słupska ma do oddania odzież damską, rozmiar 40-42. Kontakt: 693 605 400. ?ani Barbara z Ustki ma do oddania meblościankę, wersalkę, dwa fotele i szafkę. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 509 706 354. Pan Michał ze Słupska ma do oddania telewizor. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 889 915 207. Pani Alicja ze Słupska ma do oddania odzież i obuwie męskie (duże rozmiary). Kontakt: 694 832 824. Pani Danuta ze Słupska ma do oddania cegłę rozbiórkową. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 59 8413435. Pani Grażyna ze Słupska ma do oddania meble pokojowe. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 661154067. Mieszkaniec Słupska ma do oddania meblościankę. Odbiór własnym transportem. Kontakt: 783 414 082. Potrzebuję Pan Wojciech ze Słupska prosi o pralkę. Kontakt: 578 041380. Pan Marian ze Słupska prosi o lodówkę, pralkę, segment młodzieżowy i kuchenkę mikrofalową. Kontakt: 511706 900. Pani Sylwia z Kobylnicy prosi o kuchenkę gazową i pralkę. Kontakt: 664448 872. (dmk) Ubytek na rondzie ma został niebawem załatany Kierowcy muszą omijać dziury, wyrwę naprawią drogowcy Słupsk daniel Klusek •Janiel.klusek@gp24.pl - Kierowcy muszą bardzo oważać, jadąc rondem u zbiegu ulic Sienkiewicza i Grodzkiej. Dziura, choć niewielka, noże spowodować uszkodzenie auta - mówi nasz czytelnik. Pan Przemysław kilka dni temu jechał przez rondo Staromiejskie u zbiegu ulic Sienkiewicza, Grodzkiej, Kilińskiego i Kopernika. - Nasamym jego środku jest wyrwa. Nie wygląda na dużą, ale za to jest głęboka. Kierowcy, którzy w nią wjadą, mogą nawet uszkodzić auto. Niektórzy w ostatniej chwili manewrują, oy ja ominąć, a to przecież jest niebezpieczne dla innych kierujących - mówi nasz czytelnik. - Drogowcy powinni załatać tę wyrwę, bo przez nią może tam nawet dojść do kolizji. To prze- cież ścisłe centrum miasta i każdego dnia jeżdżą tędy tysiące kierowców. Ci, którzy nie wiedzą, że jest tam dziura, mogą mieć problemy. Tomasz Orłowski, kierownik działu eksploatacji i inwestycji w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, zapewnia, że zlecenie na naprawę ubytku zostało już wystawione. - W najbliższym czasie pojawi się tam ekipa drogowców. Ubytek zostanie naprawiony z pieniędzy przeznaczonych na bieżące utrzymanie dróg -mówi Tomasz Orłowski. -Firma, która działa na nasze zlecenie, regularnie naprawia ubytki w jezdniach. O wielu takich miejscach wiemy. Jeśli jednak mieszkańcy zauważą wyrwy w nawierzchniach jezdni czy chodników, prosimy o informacje. Na wszystkie sygnały reagujemy i w razie potrzeby zlecamy naprawy ubytków. ©® LISTY/OPINIE | Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19.76-200 Słupsk Telefon dyżurny 59 8488121 E-mail daniel.klusek@gp24.pl Dzisiaj dyżuruje Daniel Klusek List o Trzech Falach Od czytelnika, który podpisał się jako Gall Anonim, otrzymaliśmy e-maila z jego odczuciami po wizycie w Parku Wodnym Trzy Fale: „Po latach oczekiwań, w końcu jest nasz jakże upragniony aquapark. Wybrałem się do niego z rodziną i znajomymi, piękne ścieżki rowerowe wzdłuż naszej obwodnicy zachęcają wręcz, aby zrezygnować z transportu publicznego czy własnego samochodu i przesiąść się na rower. Ścieżka prowadzi nas z osiedla Niepodległości do samego Parku Trzy Fale. Podjeżdżamy pod nasz Aqua, a tu konsternacja - brak stojaków na rowery! Rowery poprzycze-piane do siatki ogrodzeniowej, do słupów oświetleniowych, do znaków drogowych, wszędzie. Budowali ten park bez mała 10 lat i nikt nie pomyślałostojakach na rowery. Pozostałe moim zdaniem niedociągnięcia wypunktuję: 1. Brak zegara w strefie relaksu, 2. Brak wyświetlacza z temperaturą wody, 3. Za niska temperatura wjacuzzi - zalecane 32 do 37st.C., 4. Brakozna-kowania rur (brak informacji o stop-niu trudności i dostępności), 5. W szatniach jedynie cztery kabiny do przebrania się, 6. Bardzo słabo oznakowane szatnie (małe napisy), 7. Na korytarzu z suszarkami jedynie dwie kanapy trzyosobowe, reszta ludzi podpiera ściany i próbuje wysuszyć zarówno siebie, jak i swoje dzieci, 8. Około godz. 20 awaria jednej z trzech rur, 9. Brak wyświetlaczy i widocznego pomiaru czasy przy każdej z rur, a to chyba standard (jeden pomiar po przeciwległej stronie na ścianie, nie wiadomo do jakiej z rur, no i mniejszy już chyba nie mógł być). Brak czasu zjazdu eliminuje chęć ponownego zjazdu i próby szybszego zjazdu. No i jeszcze jedna sprawa - a mianowicie promocja wSłupsku i w powiecie, a przede wszystkim wśród wczasowiczów chociażby w najbliżej położonej Ustce. Brak. Znajomi z Poznania z czwórką dzieci, którzy spędzają urlop w Ustce, nie mieli pojęcia, że podczas niepogody można zabrać dzieci do Słupska (oby nie rowerem) i spędzić kilka godzin w „nowo wybudowanym" (10 lat) aquaparku. Pojechali do dalej położonego Darłowa. Jak na pierwszy pobyt w naszym słupskim parku, którego koszt budowy opiewał na około 100 min złotych, takie niedociągnięcia są niedopuszczalne. Nasz słupski Gryf (mowa o herbie miasta), widząc to, chyba wolałby się zanurzyć pod te trzy fale, żeby nie widzieć i nie wstydzić się za ten cały bałagan, który się ciągnie od kilku ładnych lat. Żeby nie było, były też rzeczy na plus: 1. Basen zewnętrzny, 2. Duża liczba ratowników, 3. Podobno strefa saun (w której nie byłem)". DEPTAK MA BYC DLA PIESZYCH, NIE DLA SAMOCHODÓW Słupsk Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl - Na ulicy Mostnika jest teraz samochodowa samowolka. Kierowcy jeżdżą, jak chcą, i parkują, gdzie tylko jest miejsce. Znaki bardzo często ich w ogóle nie interesują - uważa czytelniczka. Pani Marzena mieszka przy ul. Mostnika. Trwa tam przebudowa ulicy i chodnika. - Niedawno na naszej ulicy, na odcinku od skrzyżowania z ulicą Łukasiewicza do zamku, zmieniono organizację ruchu. Teraz można jechać tylko od zamku w kierunku Starego Rynku. Mimo że stoi znak zakazu wjazdu, wielu kierowców jeździ tam na pamięć. A jezdnia jest teraz wąska i dwa pojazdy się tam nie mieszczą - mówi czytelniczka. Kobieta zauważyła, że kierowcy parkują na wysokości sklepu, na początku ulicy. - Przed remontem były tam miejsca parkingowe. Teraz już ich nie ma. Mimo to kierowcy parkują samochody między drzewami. A przecież wjeżdżając w ulicę Mostnika, widać znak, że to strefa zamieszkania, czyli można parkować tylko w wyznaczonych miejscach. Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej wSłupsku, zapewnia, że funkcjonariusze są w tym miejscu podczas patroli i na interwencjach. - Póki co upominamy tylko kierowców, którzy nie stosują się do znaków drogowych. Jed- Na nowym deptaku nie można parkować aut nak gdy remont ulicy już się zakończy, ci, którzy parkują na miejscach niewyznaczonych, będą się musieli liczyć z mandatem w wysokości 100 zł i jednym punktem karnym. Tomasz Orłowski, kierownik działu eksploatacji i inwestycji w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, wyjaśnia, że organizację ruchu na ul. Mostnika zmieniono czasowo w związku z pracami drogowymi na ulicy Dominikańskiej. - Zamknięte jest skrzyżowanie ulic Dominikańskiej i Mikołajskiej oraz odcinek ulicy Dominikańskiej od tego skrzyżowania do ulicy Jagiełły. Dlatego na ulicy Mostnika obowiązuje teraz ruch jednokierunkowy w stronę Starego Rynku. Ci, któ- rzy chcą jechać w przeciwnym kierunku, muszą przejechać wewnętrzną drogą na tyłach budynków Mostnika 3 i 7 - tłumaczy Tomasz Orłowski. Po zakończeniu remontu kierowcy nie będą mogli wjechać na deptak na wysokości sklepu. - Staną tam elementy małej architektury: lampy, ławki, kosze na śmieci i stojaki rowerowe - wymienia Tomasz Orłowski. Inwestycja obejmująca ul. Kowalską, Mostnika i Dominikańską ma potrwać do końca października. Przy ul. Mostnika będzie można parkować tyl-lko po stronie lewej, jadąc w kierunku zamku. Wyznaczono tam ponad 40 miejsc parkingowych. ©® M Akijaredahcja Strona od czytelników dla czytelników Na stronach Akcja redakcja piszemy o tym, o czym informują nas czytelnicy. Na Wasze sygnały czeka dziennikarz Daniel Klusek. Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało, poinformujcie nas 0 tym. Pod adresem: daniel.klu-sek@gp24.pl czekamy na e-maile z opisem sytuacji. Zachęcamy też do przesyłania nam fotografii. Interwencje można również zgłaszać pod nr. tel.:598488121. Wszystkie sygnały sprawdzimy, a najważniejsze i najciekawsze zamieścimy na łamach „Głosu Pomorza" i gp24.pl. (dmk) Akcjaredakeja U nas czekają zguby 1 oferty pomocy W „Głosie" funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych. O tym, co znajduje się w BRZ, piszemy w poniedziałki, środy i piątki. Uwaga! Nie przyjmujemy już nowych rzeczy znalezionych przez Czytelników. W ramach Banku pomocy można przekazywać sobie m.in. meble, sprzęt RTV i AGD. Na zgłoszenia czekamy pod nr. tel. 59 848 8121. Oferty i prośby o pomoc publikujemy we wtorki, czwartki i soboty. (dmk) Zobacz, jak powstaje „Głos Pomorza" Zapraszamy do odwiedzin w słupskiej redakcji „Głosu Pomorza". Nasi goście poznają też dziennikarzy i pracowników t działu promocji, składu i biura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie". Na zgłoszenia grup czekamy w godz. 10-16 pod nr. tel. 59 848 8121. (dmk) DLA KONSUMENTÓW Tam konsumenci mogą znaleźć pomoc Mieszkańcy Słupska o pomoc mogą prosić miejskiego rzecznika konsumentów. Zbigniew Perzyna przyjmuje interesantów przy ul. Jana Pawła I11, pokój 225 (II piętro), tel. 59 810 52 93, e-mail: mrk@ um.slupsk.pl. Mieszkańcy powiatu słupskiego o pomoc mogą prosić powiatowego rzecznika konsumentów. Marek Kurowski interesantów przyjmuje w pokoju 132, Starostwa Powiatowego, tel. 59 84187 00, e-mail: rzecznikkonsumenta@po-wiat.slupsk.pl. Pomocy w problemach konsumenckich udziela Delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej wSłupsku, ul.Jana Pawła I11, tel. 59 842 54 68, e-mail: ihslupsk@wp.pl. Konsumenci mogą się zgłaszać do Oddziału Federacji Konsumentów wSłupsku, al. 3 Maja 44, tel. 59 842 02 24, e-mail: slupsk@federa-cja-konsumentow.org.pl. Bezpłatną pomoc prawną konsumenci mogą uzyskać pod nr. infolinii Federacji Konsumentów 801 440 220 i 22 290 8916. (dmk) PiąteMM72M9 Informator 05 759. Jarmark św. Dominika rozpocznie się w sobotę w Gdańsku. To największa plenerowa impreza handlowo-kulturalna w Polsce DUŻO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO Region słupski Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Sporo wydarzeń odbędzie się w weekend w Słupski i regionie. Warto znaleźć na nie czas. Klubowe hity Podczas sobotniego party Peo-ęle Love 90's, w klubie Dom Ówka będzie się można udać w muzyczną podróż do ostatniej dekady XX wieku. Przez całą noc będzie się można bawić przy najlepszych numerach klasyków sceny klubowej tamtych lat: Chemical Brothers, Fatboy Slim, Faithless, Prodigy, Daft Punk, Westbam, Moby i wielu innych. Nie zabraknie również brzmień rodem z Love Paradę w Berlinie i klimatów złotej ery rave. Początek zabawy o godz. 21, wejściówki: 8, 10 zł. Noce zabaw Wieczory z muzyką i tańcami organizuje klub Duo Cafe. Podczas piątkowego Summer Party i Gorączki letniej sobotniej nocy będzie się można pobawić przy gorących przebojach gwiazd światowej muzyki od lat 60. aż do współczesnych. Będą rytmy disco, house i klubowe. O dobór hitów zadbają didżeje. Początek każdego dnia o godz. 22, wejściówki: 10 zł Zaczytany jarmark Miejska Biblioteka Publiczna będzie gospodarzem niedzielnego Jarmarku Gryfitów. Podczas kilkugodzinnej imprezy goście jarmarku zapoznają się z ofertą biblioteki, a także zobaczą występy artystyczne młodzieży i nie tylko. Podczas imprezy pod hasłem „Wierszem i rymem, miodem i winem" będą też gry oraz zabawy. Podczas jarmarku swoje stoiska przygotują też lokalni rękodzielnicy i kolekcjonerzy. Początekwniedzielęogodz. 11, wstęp wolny. Spotkanie Planszolubów W czytelni dla dorosłych usteckiej Biblioteki Miejskiej w piątek od godz. 16 będzie można pograć w gry planszowe. Podczas kolejnego spotkania z cyklu Planszoluby dostępne będą również gry fabularyzowane i karciane. Spotkanie dla dorosłych i młodzieży od 13. roku życia. Wstęp wolny. Angielski za darmo W sobotę o godz. 19 w Herbaciarni w Spichlerzu Richtera odbędzie się kolejne spotkanie w ramach English Cafe. Przyjść mogą zarówno ci, którzy mówią biegle po angielsku, jak i osoby dopiero uczące się. Zajęcia poprowadzą Katarzyna Macegoniuk i Marcin Grębowicz. Wstęp wolny. Spotkanie z pisarką W niedzielę o godz. 16 na deptaku przy ul. Nowobramskiej odbędzie się spotkanie autorskie z Agatą Marzec, promujące jej najnowszą powieść pt. „Cena złudzeń". Spotkanie poprowadzi je prof. Bernadetta Zynis. Książka jest opowieścią 0 kobiecie, matce i żonie, która próbuje powstrzymać rozpad rodziny. Agata Marzec to rodowita słupszczanka, w swojej twórczości opisuje zakamarki duszy człowieka, jak również jego wewnętrzne dylematy. Wstęp wolny. Niedziela w Czystej W Ośrodku Edukacyjnym Karina w Czystej trwają letnie rodzinne spotkania z rzemiosłem, opowieścią i muzyką na żywo. W niedzielę dzieci i dorośli będą się tam mogli wybrać na widowisko narracyjne. Dowiedzą się, co działo się dawno 1 wcale nie tak bardzo dawno temu. Poznają opowieści o stworzeniu świata, historię przeklętej księżniczki, a także skąd wzięły się bociany. Dowiedzą się, dlaczego łebianom trudno jest dostać się do nieba i co wyniknęło ze spotkania pewnego chłopca ze stolemem. Historie słowińskie i kaszubskie opowiadać będą z muzyką i śpiewem Katarzyna Jackowska i Szymon Góralczyk. Podczas warsztatów zabawkar-skich w świat drewnianych zabawek wprowadzą nas wykwalifikowani rzemieślnicy stolarze. Uczestnicy zajęć będą piłować, wiercić i heblować. Prace wykonane przez uczestników warsztatów staną się ich własnością. Początek o godz. 11, wstęp wolny. Jarmark Dominikański 759. Jarmark św. Dominika rozpocznie się w sobotę w Gdańsku. To największa plenerowa impreza handlowo-kulturalna w Polsce i jedna z największych w Europie. W sobotę o godz. 12 przy Dworze Artusa uroczyste otwarcie Jarmarku św. Dominika obwieści specjalnie napisany hejnał, odgrywany przez 16 trębaczy i ratuszowy carillon. A skoro Jarmark św. Dominika obchodzi w tym roku 759-lecie, to hejnał skomponowany został z 759 nut. Gości witać i zabawiać będzie korowód barwnych postaci, pośród których prym wieść będą Hermes (patron kupców) i karmazynowy kogut (symbol jarmarku). W takiej oprawie prezydent Gdańska przekaże kupcom klucz do bram miasta. W niedzielę o godz. 10 na Długim Targu rozpocznie się XXIV Święto Chleba. To jedno z najstarszych w Polsce, barwne wydarzenie ze swoją niepowtarzalną atmosferą i autorskim hejnałem. Oprócz prezentacji wyrobów piekarniczych i cukierniczych, degustacji pieczywa i ciast, można będzie skorzystać z porad ekspertów, technologów żywności, mistrzów piekarskich oraz dietetyków. Po raz szósty odbędzie się konkurs dla piekarzy-ama-torów. Na dzieci czekać będą konkursy, animacje i zabawy plastyczne o tematyce cukierniczej. Fantastyczną atmosferę zapewni Teatr Qfer z widowiskiem „Zapuść żurawia, piekarz wystawia". Usłyszymy również polskie i zagraniczne przeboje w wykonaniu zespołu Remaband. ©® Muzyka na żywo, od funku, po metal ftydarseiria Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl W słupskim klubie Dom Ówka w piątek będzie funkowo i jazzowo. Cięższa muzyka pojawi się w Motor Rock Pubie, gdzie zagrają cztery młode słupskie zespoły. Energetycznie zrobi się w niedzielę na scenie na usteckiej promenadzie. Funkowy wieczór Grupa Band-it zagra w piątek w klubie Dom Ówka przy ul. Tuwima 17. Tworzą ją muzycy obecni na lokalnej scenie od wielu lat, kojarzeni przede wszystkim jako sekcja prowadząca jam sessions. Stylistyka jazzu i funku w oparciu o standardy jazzowe daje grupie przestrzeń do improwizacji i szerokiej ekspresji muzycznej. Band-it tworzą: Paweł Barton - saksofon tenorowy, Bartek Kieresiński - inst. klawiszowe, Daniel Kalejta - git. elektryczna, Andrzej Smuga - git. basowa, Sebastian Czarniak -perkusja i Maria Krętkowska -wokal. Początek o godz. 21, wejściówki: 10 zł. Słupska scena Basement Devastation vol. l to hasło sobotniej imprezy w Motor Rock Pubie przy ul. Łajming 3. To pierwszy koncert, podczas którego prezentować się bedą młode, ambitne zespoły i muzycy ze Słupska. Zagrają cztery grupy. Chanting Bones powstał pod koniec 2018 r., wykonuje własne utwory utrzymane w stylistyce metalowej, z elementami elektroniki, ambien-tu. Skład: Natalia Sędzicka -wokal, Tadeusz Czomber - perkusja, Tymoteusz Burak - bas, Michał Węgrzyn - gitara. Instrukcja pusta (punk/-hardcore punk) - początki grupy sięgają roku 2011. Po licz- nych występach zespół zniknął na parę lat, do momentu kiedy to zrodził się pomysł na reakty-wację. Nowy skład, odświeżony materiał, punkowa energia. Zagrają: Wojciech Skibiński - gitara, Kacper Ambroszczyk -bas, Jakub Krasowski - perkusja, Marcin Wojtowicz - wokal. Driftwoods zespół grający metal alternatywny doprawiony elementami hardcore'u. Skład: Igor Skonieczny - wokal/gitara, Karol Treder - perkusja, Tymoteusz Burak - bas, Hubert Synak - gitara. Our Last Dogma (metal-core/electronic hardcore) powstał w połowie 2018 roku. W ich muzyce słuchać ogromne wpływy post-hc urozmaicone elektroniką. Skład: Hubert Synak - wokal, Mateusz Werra - gitara, Kuba Szczasiuk - gitara, Filip Borowski - perkusja, Tymoteusz Burak - bas. Początek wieczoru w sobotę o godz. 20, wstęp wolny. Hubas na scenie Hubas trio zagra w niedzielę na scenie na usteckiej promenadzie. To autorski projekt muzyczny Huberta Biczkowskie-go. Po latach występów w zespole coverowym, postanowił wykorzystać swój potencjał i podzielić się ze światem swoją twórczością. Charyzma i pasja Huberta pozwoliły na skupienie wokół projektu fantastycznych muzyków, kompozytorowi producentów. Kiedy dodamy do tego świetne aranże, uzyskamy podbijającą serca publiczności mieszankę pozytywnej, prawdziwej muzyki. Usłyszymy głównie utwory z płyty „Wstawaj". Hubas otrzymał Ggand Prix oraz Nagrodę Publiczności na XI Ogólnopolskim Festiwalu Twórczości Marka Grechuty w Sławnie w 2018 roku. Projekt Hubas usłyszymy w ramach trasa koncertowa #StreetArt20l9. Początek w niedzielę o godz. 19, wstęp wolny. ©® Grupa Band-it zagra dzisiaj w klubie Dom-Ówka. Usłyszymy standardy jazzowe i funkowe improwizacje 06 Informator Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 KINA Słupsk Pa/arotti.sob., godz. 16.40; Annabeflewraa dodo- mu, pt., niedz., godz. 14.50,19.10,2135, sob., godz. 14.10,19.10,2135; RghtET.pt.,niedz.,godz.H35,21.05, sob., godz. 1135,20.40,1znowu zpzeszytiśmy, dobry Boże, pt., niedz., godz. 1235,20.40, sob., godz. 12, 21.05; Pararotti,sob.,godz. 16.40; Agi BągŁsob.-niedz., godz. 10; Spider-Man: Daleko od domu, 2D dubbing pt.-niedz., godz. 10.45,2D napisy pt.-niedz., godz. 15.30; Wdeszczcwy dzień wNowym Jorku, pt.-niedz., godz. 13.45,18.15,20.25; Yesterday, pt, niedz., godz. 10,2130, sob., godz. 21.30; Król Lei 2D dubbing pt.-niedz„ godz. 10.15,11.15,12.15,1250,13.50,14.50, 15.25,15.55,17.25,18,18.30,19,2Dnapisypt.-niedz., godz. 20,3D dubbing pt.-niedz., godz. 16.25; Sekretne żydezwierzakówdornowydi2, pt., niedz., godz. 10, 13.30,17.10, sob., godz. 10,13.30 Sekretneżydezwierzakówdomowydi2, pt.-niedz., godz. 16; Wdeszoowy dzień wNowym Jorku, pt., niedz., godz. 18, sob., godz. 20; Tmposzenie umierają, pt., niedz., godz. 20, sob., godz. 18 Ustka Delfin Kra Le* pt.-niedz., godz. 11.30, W, 16.30,19; I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże, pt.- niedz., godz. 21.15 Lębork fregata Król Lew pt-niedz., godz. 14.30,17,19.30; Polaroid, sob.-niedz., godz. 21.40 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000; 2219436; PKS598424256; dyżurny ruchu 59 8437110; MZK 59 848 93 06; Lębork: PKS 59 8621972; MZK 598621451; Bytów: PKS59 822 22 38; Człuchów: PKS59 8342213; Miastko: PKS 59 857 2149. DYŻURY APTEK Słupsk pt.-niedz. - Dom Leków, ul. Tuwima 4, tel. 59 8424957 Ustka pt. - Pod Smokiem, ul. Kilińskiego 8, tel. 59 81453 95, sob. - Remedium, ul. Wyszyńskiego 1, tel. 59 81469 69, Stokrotka, ul. Darłowska7a,tel. 605352090 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pt.-niedz. - Królowej Jadwigi, ul. Królowej Jadwigi 12, tel. 59 85782 92 Człuchów pt. - DbamoZdrowie, ul. Sobieskiego 1. tel. 736 697 918, sob. - Aspirynka, ul. Sobieskiego 5, tel. 59 834 62 44, niedz. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142 Lębork pt. - Dr Max, ul. Bohaterów Monte Cassino 16a, tel. 59 8633422, sob. - Gemini, ul. Staromiejska 17, tel. 59 841 2273, niedz. - Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel. 59 8622477 Łeba Stawińska, ul. Kościuszki 70 a, tel. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą, tel. 59 8611114 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefo-niczna59846 0100; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 86352 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 857 09 00; Człuchów: 5983453 09. WAŻNE Ogólnpolskie Pogotowie dla OfiarPrzemocy wRodzi-nie, tel. 59 848 0111,801120 002; Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 06 45; Pogotowie Ratunkowe 999; Straż Miejska 986; 59 8433217; Straż Gminna 5984859 97; Urząd Celny - 58774 0830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicę 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994; Straż Miejska alarm 986: Ustka 59 8146761,697696498,-Bytów 598222569; KULTURA Nowy Teatr, ul. Lutosławskiego 1, tel. 59 846 70 00; filharmonia Sinfonia Bałtica, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39; TeatrTęcza, ul. Waryńskiego 2, tel. 59 842 3935; Teatr Rondo, ul. Niedziałkowskiego 5a, tel. 59 842 6349; Słupski Ośrodek Kultury, ul. Braci Gierymskich 1, tel. 59 845 6441; Emcek, al. 3 Maja 22, tel. 598431130; Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Grodzka 3, tel. 59 8405838. USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Amiii Krajowej 15, tel. 59 842 8196.601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń tel. (24h/dobę) telefon 502525 005 lub5984113 15, ul. Kaszubska3 A. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59 842 98 91, 601663796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul, Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 59842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. Szukasz pracy? wejdznagratka.pl ratko Największy portal ogłoszeń naprawdę Raźnych POGODA Pogoda dla Pomorza Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru . Krzysztof " Ścibor Biuro Calvus. ^ ZA jamm. Piątek 26.07.2019 Nad Pomorze dociera bardzo ciepłe powietrze polarno-konty-nentalne. W ciągu dnia będzie słonecznie, sucho, ciepło i przyjemnie, max do 25:32°C. Wiatr płn.-wsch., słaby. W nocy pogodnie. Jutro kolejny słoneczny, ciepły, plażowy dzień. Temperatura max do 27:32 °C. Wiatr słaby ze wschodu. Do końca tygodnia będzie do nas napływać suche i bardzo ciepłe powietrze pochodzenia zwrotnikowego. * pogodnie zachmurzenie umiarkowane ciągły deszcz A ciągły deszcz i burza \ mgła V marznąca mgła ^śliska droga 19° temp. w dzień El temp. w nocy 1024 hPa H 18 15 km/h 20 , 251H Świnoujście 19 Kołobrzeg o Rewal zsm Białogard 19 £7311 ESIB °Ustka I © SŁUPSK Lębork o H# Wejherowo 2SSH© [gTflSl Kar?uzy GDAŃSK $0 cm Połczyn-Zdrój Bytów 29°iBH Człuchów san Drawsko Pomorskie 3T*HS Stargard pfpgngą 't;.;.,. przelotny deszcz przelotny śnieg marznąca mżawka temp. wody ciągły śnieg SOWICI * 30* przelotne deszcze i burza Kościerzyna OQo*fSn Starogard łQ_MI2» Gdański / 10 km/h *0 cm $0 cm 27° 26° W-30" Jf I * 26° w 26° 26° pochmurno 0** i mżawka , przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem marznący deszcz zamieć śnieżna * opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru grubość pokrywy śnieżnej joil hPa fł ciśnienie i tendencja smog Gdańsk 26f 27° Kraków 27° 21° Lublin 27° Olsztyn 27° Poznań 3(J 31° Toruń 29° 29° Wrocław 30° 32° Warszawa 28° 28° Karpacz 28° 2ff Ustrzyki Dolne 27° 27° * Zakopane 25° 25° EKSTREMALNIE NA ROWERACH. ZOBACZYMY EW0LUGE NA WYSOKOŚCIACH Daniel Klusek W piątek i w sobotę na uste-ckiej promenadzie odbędzie się Sound of Gravity. Zobaczymy popisy mistrzów rowerowych. Będzie ekstremalnie i niezwykle widowiskowo. Wśród zawodników pojawią się m.in. Szymon Godziek, człowiek, który przeskoczył niemal wszystko. Na swoim rowerze MTB wykonywał salto nad 30-metrowym kanionem w Utah, peletonem Tour de Pologne czy rozpędzonym pociągiem towarowym. Kolejną gwiazdą na ogromnej skoczni będzie jego brat David Godziek, złoty medalista igrzysk sportów ekstremalnych X-Games w Sydney. Nie zabraknie także hulajnogi czy innych zawodników znanych ze startów w zawodach cyklu Pucharu Świata, jak Tomasz Przybylik (rolki). To właśnie oni pokażą swoje najlepsze ewolucje podczas Sound of Gravity. Ich zwieńczeniem będzie finałowy pokaz - spektakularny przejazd. Pojawi się także nieco przyziemna konkurencja! BMX Flat-Land to esencja rowerowego freestylu, majestatyczny taniec na rowerach BMX. Będziemy także świadkami sportowej ry- Na Columbus Festiwal Wiatru zaprezentują się najlepsi motoparalotniarze z Polski i świata. Podniebne pokazy zakończy koncert Kamila Bednarka z zespołem walizacji o miano najlepszego zawodnika w Polsce. Na zakończenie Sound of Gravity zobaczymy koncert legendy sceny klubowej - Shaun Baker, który pojawi się z niemiecką wokalistką Jessicą Jean. Jako suport zagra DJ Angelo. Dodatkowo przez dwa dni na promenadzie będzie obecna strefa wystawiennicza Gravity Expo, na której pojawią się sto- iska ze sprzętem do sportów ekstremalnych, rowerowych, freestylowych. Jedną ze stref będzie także workout, w którym zaprezentuje się jedna z gwiazd kalisteniki. Zobaczymy również bicykle i historyczne rowery. W piątek w godz. 15-20 odbędą się: pokazy BMX Flat-Land, szkolenia BMX FlatLand, muzyka na żywo (Red Buli Musie Truck), czynna będzie także Gravity Expo. W sobotę od godz. 12 na widzów czekają: Gravity Expo, zawody BMX Fiat Land, o godz. 13 rozpoczną się pokazy dirt jum-pingu, workout, bicykl, muzyka na żywo (Red Buli Musie Truck). O godz. 20.30 na scenie zagra dj Angelo, o godz. 21.25 rozpocznie się koncert Shaun Baker & Jessica Jean. ©® Glos Stupska Piątek, 26.07.2019 Życzenia 07 W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Anna Lewandowska i Dariusz Wasilewski. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Barbara Nowak i Michał Sokołowski. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Diana Formela i Sebastian Rakowski. zawarli Anna Bajerska i Tomasz Frejek. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego 50. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego świętowali państwo Krystyna i Bogusław Sitkowie. Złóż życzenia swoim bliskim i znajomym Twoi bliscy obchodzą święto: urodziny, imieniny, rocznicę ślubu? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl. Z uwagi na ograniczone miejsce bardzo prosimy, aby treść życzeń była dostosowana do pojemności ramek tekstowych. Prosimy również o podanie najbardziej optymalnej daty emisji życzeń. Życzeń bez zdjęć jubilata lub solenizanta nie publikujemy. Marcelina Szerszenowicz ze Słupska, córka Oktawii i Michała, ur. 19.06.3400g. 54 cm V Antoni Bąk z Jezierzyc, syn Magdaleny i Tomasza, ur. 21.06,3490 g. 56 cm Wojciech Ferenc z Człuchowa, syn Ramony i Arkadiusza, ur. 18.06,2000 g, 47 cm Aleksander Ferenc z Człuchowa, syn Ramony i Arkadiusza, ur. 18.06,1900 g. 46 cm Hanna Piłat ze Słupska, córka Magdaleny i Grzegorza, 3050 g, 51 cm Hanna Krupa z Runowa Sław., córka Olgi i Grzegorza, ur. 20.06,2780 g, 52 cm Marcelina Depta z Ustki, córka Patrycji i Wojciecha, ur. 22.06,3060 g. 55 cm Liliana Kajadyńska ze Strzelina, córka Katarzyny i Norberta, ur. 23.06,3900 g, 56 cm Zofia Piskuła z Karzniczki, córka Anny i Mateusza, ur. 22.06,3100 g, 54 cm Ignacy Kostecki ze Słupska, syn Agnieszki i Jana, ur. 22.06,3850 g, 56 cm 08 Sport Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 Mam duże zadowolenie i ogromną satysfakcję Piłka nożna Rozmowa z Andrzejem Staszewskim, prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego Gminna Akademia Piłkarska Bruskowo Wielkie. Ile lat pan funkcjonuje w futbolu i czy to jest pasja życiowa? Z piłką nożną mam do czynienia już od najmłodszych lat. Bodźcem, który mnie ujął, był mój pierwszy mecz piłkarski, który oglądałem w telewizji podczas finałów mistrzostw świata w Hiszpanii w 1982 roku. Była to konfrontacja Polska - Peru, w której biało-czerwoni rozgromili Peruwiańczyków 5:1. I później już poszło, podwórko, boisko szkolne w Gardnie Wielkiej, Piłkarska Kadra Czeka itd. Piłka nożna jest moją pasją, którą emocjonuję się już prawie czterdzieści lat. Innymi dyscyplinami sportu też się interesuję. Od kiedy działa Uczniowski Klub Sportowy Gninna Akademia Piłkarska Bruskowo Wielkie? Nasza działalność piłkarska prowadzona jest prawie cztery lata. Mamy chłopców w przedziale wiekowym od 2008 do 2013 roku. Trenerzy, którzy prowadzą zajęcia z dziećmi to... Tomasz Rybak (Szkoła Podstawowa Siemianice), Ewelina Ciok (SP Wrzeście), Piotr Semenowicz (SP Redzikowo), Wojciech Krasucki (SP Bierkowo) i ja (SP Siemianice). Gdzie prowadzone są treningi i ile razy w tygodniu? Zajęcia prowadzone są w macierzystych szkołach podstawowych trzy razy w tygodniu. Ponadto są jeszcze dodatkowe treningi na obiekcie sportowym w Bruskowie Wielkim, gdzie jest główna baza akademii. Kto pomaga i finansuje UKS GAP? Dzięki dotacji z Urzędu Gminy Słupsk (to główny sponsor - dop. red.) większość sprzętu sportowego kupowana jest ze środków publicznych. W zakupach mają też udział rodzice. Oni też partycypują w różnych wyjazdach drużyn na mecze i turnieje. Sprzęt w roku szkolnym służy dzieciom jako ubiór do szkoły. 46-letni A. Staszewski jest dumny z działania w futbolu Dotychczasowe osiągnięcia piłkarskie? Uważam, że największym sukcesem jest zapisywanie dzieci do akademii. Tym bardziej, że zajęcia są bezpłatne, a koszt ponoszony przez rodziców to roczna składka członkowska. Cieszę się z tego, że co roku jesteśmy uczestnikami międzynarodowego turnieju piłkarskiego Bałtyk Cup, który rozgrywany jest w Rewalu i Niechorzu. W tym roku zespół z rocznika 2010, którego jestem trenerem, w wymienionym turnieju uplasował się na drugim miejscu, natomiast drużyna z rocznika 2008 Tomasza Rybaka wywalczyła czwartą lokatę. W czerwcu nasze ekipy w rocznikach 2008/2009 i 2010/2011 uczestniczyły w bardzo silnie obsadzonym turnieju w Gdańsku. Tam byliśmy na zaproszenie Jaguara. Wielkim wydarzeniem tego turnieju był fakt rozegrania dwóch meczów międzynarodowych z SK Kijów i słynnym kijowskim Dynamem. Do tej pory w 2019 roku Bruskowo Wielkie reprezentowane było w ponad trzydziestu turniejach. Sami też organizowaliśmy różne imprezy dla dzieci. Co daje szkolenie młodzieży, gdy nie macie futbolu seniorskiego? Szkolenie dzieci i młodzieży, to satysfakcja i w duży sposób spełnienie swoich nakreślonych planów i realizacja celu. A dzięki mozolnej pracy, powoli, małą łyżeczką, można osiągnąć wiele. W ubiegłym roku pojawiło się zaproszenie dla jednego z naszych zawodników do Pogoni Szczecin. Niestety, sprawa nie doszła do skutku, ponieważ tak zadecydowali rodzice chłopca. Obecnie dwóch młodych zawodników monitorowanych jest przez kolejny znany klub z Polski, ale to jeszcze jest za wcześ- nie, by można było mówić o szczegółach. Jakie cechy ma mieć gracz, by mógł być w przyszłości w profesjonalnym klubie? Dzieci, które zaczynają trenować, przede wszystkim muszą chcieć to robić i wiedzieć, po co to robią. W tym potężna rola trenerów i rodziców. Trener w obecnych czasach to osoba, która musi mieć podejście psychologiczne, mentalne, po części być rodzicem, osobą, która potrafi dotrzeć do dziecka. A jest to ciężki kunszt, ponieważ w grupie jest wiele różnych charakterów. Bardzo dużą rolę odgrywają rodzice, opiekunowie, którzy swoim zachowaniem wpływają na reakcje dzieci. Oczywiście już od najmłodszych lat podczas pracy na treningach zauważalny jest u trenujących zapał, energia, cechy przywódcze, inteligencja. Z tej osobowości w latach kolejnych kreuje się mały - duży piłkarz. Moim zdaniem praca w takich akademiach jak ta w Bruskowie Wielkim sprowadza się do tego, że pracujemy z przeświadczeniem, że kiedyś trafi nam się ta perełka. Ale i tak, jak się tak nie stanie, to sukcesem jest to, że dzieci jak najczęściej korzystają z ruchu, a nie spędzania nadmiernej ilości czasu przy elektronice. Są perełki? Mogę pochwalić się zawodniczką Kingą Adamską, która występuje u trenera Rybaka i jest w kadrze wojewódzkiej Pomorza U-13. Czterech graczy z roczników 2008 i 2010 jeździ na konsultacje wojewódzkie. Trzech piłkarzy przejdzie treningi w AP KGHM Zagłębie Lubin. Jakiej rady udzieliłby pan pan tym wszystkim, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z futbolem? Ci, którzy zaczynają swoją przygodę z futbolem, najważniejsze, żeby mieli pasję, idolów piłkarskich, ulubione drużyny. A przede wszystkim, co powtarzam moim podopiecznym, niech nie rozpamiętują porażek, bo życie i tak wszystko zweryfikuje. Trzeba żyć czasem obecnym, bo to, co było chwilę wcześniej, już nie wróci. Czy Bruskowo Wielkie chce pójść tropem ekipy UKS Sparta Sycewice? Każdy ma jakiś wzorzec do naśladowania. Ja staram się iść drogą, którą sam nakreśliłem przy pomocy kilku znajomych i mojego doświadczenia. UKS Sparta jest godnym klubem do naśladowania. Praca trenera Ryszarda Hendryka jest warta specjalnego podkreślenia. Ekipie z Sycewic będę zawsze kibicował i wspierał bynajmniej za jedną z najważniejszych rzeczy. A chodzi o szacunek prezesów, trenerów i działaczy klubowych w kwestii pozyskiwania nowych młodych zawodników. Nazwę to po imieniu i słowa te kieruję do wszystkich. Nie uprawiajcie partyzantki. Zasada pozyskiwania zawodnika: klub plus rodzic równa się korzystny efekt końcowy. Z kim macie dobre kontakty sportowe? Staramy się mieć dobre relacje z każdą drużyną i każdym klubem. Od początku kwietnia naszym klubem partnerskim jest AP KGHM Zagłębie Lubin. To najlepsza akademia w Polsce ze wspaniałą bazą szkoleniową i pięknymi obiektami. Jak pan wspomina okres, działania w strukturach Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Gdańsku? Byłem członkiem zarządu. To uważam za zaszczyt, bo wybrany zostałem przez delegatów. Okres ten wspominam jako potężne - inne spojrzenie na świat futbolu w pryzmacie wielu imprez piłkarskich, w których brałem udział i poznałem wielu wspaniałych ludzi z prezesem Radosławem Michalskim na czele. Jak pan ocenia poziom dorosłego futbolu w naszym podokręgu słupskim? Z roku na rok obniża się, bo dużo zawodników zmienia kluby. Sporo graczy jest już wiekowych. Utalentowani piłkarze szukają okazji do wyjazdów zagranicznych i niektórym to się udaje. Czego można panu życzyć na najbliższą przyszłość? Przede wszystkim zdrowia. Chciałbym również, aby ludzie zrozumieli to, że życie jest tak krótkie i zajmowanie się waśniami, pretensjami, zazdrością niewiele nam da. Korzystajmy z życia na swój sposób, nie ujmując innym. Rozmawiał Krzysztof Niekrasz A. Staszewski i Mateusz Drożdż (prezes KGHM Zagłębie Lubin) Zespół UKS GAP (2012 i 2013) prowadzony przez Ewelinę Ciok Zwycięska ekipa UKS GAP w tegorocznym turnieju w Tuchomiu UKS GAP (stroje pomarańczowo-czarne) na turnieju w Gniewinie MAGAZYN REPORTERÓW Piątek, 26 lipca 201 bezdomni NA WAKACJACH "5 4 - J J v ,1 j - t j j . —*-1 -łf' < (>vu ; r. n 1 «' »1. si j f* 11 ^ ^ •- > V>*1 V.i l"irt v „ i n Fotoreportaż Glos Stupska Piątek, 26.07.2019 iiiiMiiijii'iiiiii,ijWMpua> Słupsk to stacja przesiadkowa dla wielu osób. które na trasie Trójmiasto-Szczecin konduktorzy Miejscowi bezdomni, pochodzący ze Słupska lub z okolic, to tylko część osób. z którymi pracuje wyrzucają z pociągów za jazdę bez biletów się na ulicy. Na wakacje nad morzem bezdomni ściągają z całej Polski Przyjezdni bezdomnni mogą skorzystać z pomocy MOPR-u. Mowa o ubraniach, możliwości skorzystania z łaźni i noclegu Słupsk to stacja przesiadkowa, czyli bezdomni na wakacjach. MOPR sprawdza, pyta i pomaga Shqisk Radomski Alek Osoby bezdomnezpołudnia kraju na wakacje przyjeżdżają na Wybrzeże, a z Wybrzeża wyruszają na południe Polski. Wakacyjnym migracjom przyglądają się specjaliści Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Dołączyliśmy do patrolu pracowników socjalnych po Słupsku Rozpiętość wiekowa jest duża. Najstarszy z turystycznych podopiecznych miał 77 lat. Nie brakuje 18-latków, przeważnie uciekających z domów na skutek konfliktów rodzinnych. Również z nałogami. Ale alkohol nie jest już tak dużym problemem, jak dopalacze, których zażywanie kończy się ulicą. Bez względu na wiek i tak zwany stopień bezdomności chcą zmienić klimat, coś zarobić, proszą o jałmużnę. - Apelujemy, aby nie dawać pieniędzy - ostrzega Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. -Bo to nie jest pomoc, tylko utrwalanie tego stanu, w którym się takie osoby znajdują. Rola MOPR-u to doraźna pomoc w bezpiecznym powrocie do miejsca, w którym po raz ostatni bezdomni byli zameldowani . To tam mogą skorzystać z kompleksowej opieki. Słupsk to stacja przesiadkowa dla wielu osób, które na trasie Trójmiasto-Szczecin konduktorzy wyrzucają z pociągów za jazdę bez biletów. Tak było w przypadku Tomasza, który w Gdyni straciłbagaż. Był w drodze od Białego Boru. Jechał do matki. Podróżował z Kanady, pokazał nawet paszport, ale zdaniem specjalistów jest zagrożony bezdomnością. Jeśli w Słupsku zostanie, będą interweniować. Pieniędzy na bilet szukał 45-latek z Dąbrowy Górniczej. Przyznał, że jest bezdomny, pod wpływem i w drodze na festiwal PoFand^Rock razem z 34-letnią dziewczyną, która na ulicy mieszka od 13 lat. Według szacunków naszego MOPR-u, obecnie w Słupsku przebywa kilkanaście osób bezdomnych z kraju. Według szacunków naszego MOPR-u, obecnie wSłupsku przebywa kilkanaście osób bezdomnych z innych części Polski Liczba podopiecznych trzyosobowego zespołu ds. osób bezdomnych i uchodźców słupskiego MOPR-u wynosi około 200 osób Glos Słupska Piątek, 26.07.2019 Wokół nas ffl ?! * ,JL¥ " luli WtM:M W kolejce do znakowania rowerów podczas Miejskiego chill na trawie w Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią CYKLISTA ANONIMOWY Felieton Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl W tej roli z wielką przyjemnością się wtapiam w gąszcz rowerzystów wykorzystujących letnie weekendy na miejskie i pozamiejskie przejażdżki. Mam okazję być jednym z pierwszych w kolejce do policyjnego znakowania rowerów na wspomnianej imprezie. Znakowanie elektrycznym grawerem kaligraficzne, a nie jakimś tajnopisem. Ponadto miejscy policjanci wystawiają karty ewidencyjne znakowania rowerów, których odcinki dają ich właścicielom. Przedtem trzeba okazać dowody tożsamości oraz zakupu roweru. O tym pierwszym zapomniałem jak wielu innych, a anonimowy cyklista nie będzie obsłużony, trzeba więc wrócić do domu i od nowa stanąć w długiej kolejce. Chyba bardziej z sentymentu dla* swojego „anglika", mającego już niemal ćwierć wieku, gdyż niebawem pewnie się stanie rowerowym oldtimerem. Powrót do kolejki daje okazję posłuchania, że słupszczanie mają niemałe problemy z ochroną swych rowerów przed złodziejami. Kradną rowery z piwnic, kla- tek schodowych, balkonów, a nawet mieszkań. Osiedlowe przechowalnie i parkingi złodzieje też mają na oku. Dużym ryzykiem jest pozostawianie rowerów na chwilę bez żadnych zabezpieczeń przed sklepami i w innych publicznych miejscach. Trzeba korzystać ze specjalnych zamków, np. linkowych, ale tak, by rowery zamykać poprzez oplatanie ramy, a nie tylko koła. Linki nie stanowią większego problemu dla wyrafinowanych złodziei. Kłopoty sprawiają im jednak zamki typu „u-lock", które wprawdzie są droższe od linek, ale stają się coraz popularniejsze, zwłaszcza wśród właścicieli droższych rowerów. Do nich pewnie najprędzej przemówiła niepisana zasada, że na zabezpieczenie roweru należy przeznaczyć przynajmniej 10 proc. jego wartości. A w ogóle, to czy naprawdę kradzieże rowerów stanowią już problem społeczny? Policja nie prowadzi statystyk kradzieży tych środków lokomocji, ale z jej kręgów słychać, że w kraju średnio co 7 minut ginie rower. Nietrudno policzyć, że średnio giną ponad 753 rowery rocznie, a więc mamy problem. Mam baczenie na swój świeżo oznakowany rower, co wymagało postania WARTO WIEDZIE ALBERT EMSTEM NA 10 ROWERZE Ten genialny, światowej sławy fizyk miał pewną słabość i uznanie dla roweru, o czym świadczą zdjęcia ukazujące go jadącego tym pojazdem i jego sławne maksymy. Na przykład: „Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, należy stale się poruszać". Albo-. „Ludzie są jak rowery. Utrzymują balans tylko wtedy, gdy zmierzają do przodu". Na te słowa powołują się m.in. autorzy rowerowych podręczników i przewodników, np. Robert Penn w książce pt. „Przepis na rower". Wprawdzie nie o rowerze jako takim, ale też proszą się o zapamiętanie innej maksymy Einsteina, np. o pędzie: „Wielkość mówiąca o tym, jak wielkich zniszczeń może dokonać poruszający się obiekt podczas zderzenia z innym obiektem. Pęd jest iloczynem masy prędkości danego obiektu. Im jest on cięższy i im szybciej się porusza, tym większy ma pęd". Tę maksymę, zaczerpniętą z książki angielskiego profesora Roberta L. Wolke pt. „Co Einstein powiedział swojemu fryzjerowi", polecamy rozpędzonym cyklistom. w kolejce około 30-osobowej. Uzyskana od policjantów karta ewidencyjna wprawdzie nie stanowi dowodu własności w świetle prawa cywilnego, ale podaje, że „w przypadku utraty roweru w wyniku czynu zabronionego, w trakcie składania zawiadomienia o popełnieniu związanego z tym faktem przestępstwa/wykroczenia należy przedstawić ten dokument funkcjonariuszowi policji". Tymczasem korzystając z zaproszenia mojej byłej koleżanki redakcyjnej Małgosi Żabickiej, a obecnie przedstawicielki Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej ds. edukacji ekologicznej, szperam w kontenerze pełnym książek od anonimowych darczyńców. To tylko część większego zbioru, która trafiła na stoisko PGK do rozdania podczas wspomnianego nadrzecznego chillu na trawie. Wyszperałem bestseller pt. „Co Einstein powiedział swojemu fryzjerowi" Roberta L. Wolke. Wprawdzie o rowerze nie ma ani słowa, ale wystarczy, że przypomnimy sobie dwie najsłynniejsze maksymy Einsteina o tym pojeździe i rzecz o pędzie, co podajemy w ramce obok. A pod tymi enuncjacjami podpisuję się już zupełnie czytelnie. ©® ZMIANA KURSÓW OD 1 SIERPNIA Kammrikaęja Zbigniew Marecki zbigniewmarecki@polskapress.pl Od 1 sierpnia miejskie autobusy zaczną obsługiwać Park Wodny „Trzy Fale". Jednocześnie wprowadzone zostaną zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, a dotychczasowy układ linii komunikacyjnych w obrębie os. Batorego ulegnie modyfikacji. Uruchomione zostaną również nowe linie: 26.27 i 28. a zmienionymi trasami pojadą autobusy linii 2.8.9 i 19. Kursy linii 19 dotychczas wykonywane do nowego cmentarza i działek oraz do strefy ekonomicznej zostaną zastąpione przez nowe linie 26 i 27. Z uwagi na modyfikację przebiegu tras linii 8 i 19 w obrębie os. Batorego zmieniona zostanie również trasa linii 2. W stosunku do obecnej trasy kierunek jazdy autobusów zostanie odwrócony. W kierunku ul. Sportowej i Siemianic autobusy pojadą ulicami: Banacha, Wazów, Leszczyńskiego, Konarskiego, Rejtana, 3 Maja, Kołłątaja i dalej po stałej trasie. W kierunku CH Jantar: Kołłątaja, 3 Maja, Rejtana, Konarskiego, Leszczyńskiego, Wazów, Banacha i dalej bez zmian. Przebieg trasy linii 9 zostanie uproszczony i skrócony. Autobusy w obu kierunkach będą kursować ulicami: Wazów, 3 Maja, Sobieskiego, Grunwaldzką i Poniatowskiego. Na odcinku ul. Sobieskiego (pomiędzy ul. Grunwaldzką a 3 Maja) utworzone zostaną trzy nowe przystanki. Nowa linia 28, zastępująca linię 8 na odcinku CH Jantar -os. Batorego- CH Jantar, będzie funkcjonować z częstotliwością co 30 minut w dni powszed- nie oraz co godzinę w soboty i niedziele. Autobusy oznaczone numerem 28 pojadą na trasie: CH Jantar - Kołobrzeska - Dmowskiego - Andersa -11 Listopada - Piłsudskiego - Pileckiego - Rejtana - Konarskiego -Leszczyńskiego - 3 Maja - Sobieskiego - Park Wodny - Sobieskiego - 3 Maja - Leszczyńskiego - Konarskiego - Rejtana -Pileckiego - Piłsudskiego -11 Listopada - Andersa - Dmowskiego - Kołobrzeska - CH Jantar. Z uwagi na wakacje Zarząd Infrastruktury Miejskiej przypomina, że w tym czasie kursy oznaczone literą „X" nie są wykonywane. Dotyczy to w sposób szczególny linii 8 i 28, jak również wybranych kursów na liniach 7 i 14. Kursy te będą ponownie wykonywane od niedzieli, 1 września br. Nowe linie 26 i 27 przejmują obsługę nowego cmentarza i kompleksu ogródków działkowych przy al. 3 Maja (linia 26) oraz strefy ekonomicznej (linia 27). Autobusy będą kursować na następujących trasach: 26 -Park Wodny - Sobieskiego -3 Maja - Zachodnia - Nowy Cmentarz - Zachodnia - 3 Maja - 3 Maja - Działki - 3 Maja - Sobieskiego - Park Wodny. 27 -Park Wodny - Sobieskiego -3 Maja - Leszczyńskiego -Konarskiego - Rejtana - Braci Staniuków - Strefa Ekonomiczna- Braci Staniuków - Rejtana - Konarskiego - Leszczyńskiego - 3 Maja - Sobieskiego -Park Wodny. Autobusy linii 26 i 27 będą rozpoczynać i kończyć bieg na pętli Park Wodny. Wszystkie kursy tych linii będą ściśle powiązane z wybranymi kursami linii 19. W rozkładzie jazdy linii 19 kursy oznaczone dużą literą D będą kontynuowane jako linia 26 do nowego cmentarza i działek; a oznaczone literami C i E - będą kontynuowane jako linia 27 do strefy ekonomicznej. ©® V: . - ~ ^ Słupszczanie muszą się przygotować do zmiany rozkładu jazdy. Sygnały od czytelników wskazują, że nie wszystkim się one podobają IV Wspomnienia 1/ Glos Słupska Piątek, 26.07.2019 KRONIKA KS. PROB. WIKTORA MARKIEWICZA, CZ. hamlet na wszystkich świętych i ocalę Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl Hmorta W tej części Kroniki księdza Wiktora Markiewicza, proboszcza w latach 1957-77parafii Najświętszego Zbawiciela w Ustce, pojawiają się obrońcy przyrody, wdowa, która musi pochować męża bez księdza i słynny Hamlet ze Smoktunowskim. W roku 1964 władza kontynuuje przeprowadzkę księży z plebanii przy ul. Żeromskiego 13, gdzie planowano urządzić przedszkole. Na plebanię szykuje dom przy ul. Kościuszki 4, gdzie przeprowadzi eksmisje lokatorów. Tymczasem na kartach Kroniki ks. prob. Wiktor Markiewicz pisze o dębie, bo 24 lipca 1964 r. otrzymuje taki list: „Po raz drugi pragnę zakoła-tać do zacnych serc. Przed kościołem stoją cztery dęby. Piękne dęby. Ileż to lat trzeba, by wyrosły. Pięknie szumią ku Bożej chwale. Ale jeden z nich cierpi. Już trzeci rok ma liście niemiłosiernie skręcone czy też zjedzone przez robaki. Co mu jest - mógłby powiedzieć tylko ogrodnik, wystarczyłaby kilkuminutowa konsultacja dla zorientowania, co trzeba zrobić, żeby złemu zaradzić. Może po prostu spryskać wężem gumowym, wodą zmieszaną z jakimś lekarstwem. A również choroba może tkwić głębiej - jakaś rura niedobra pod ziemią zatruwa glebę. A drzewo cierpi... dumnie wznosi swe piękne konary ku niebu, choć coraz smutniejsze i słabsze czekając na ratunek, który tylko ludzie mogą dać, boć ono jest bezbronne... Łączę wyrazy prawdziwego poważania"... „Szkoda, że autorka listu podpisała się nieczytelnie, bo zasługuje na serdeczną podziękę za troskę o życie dębu stojącego w narożniku placu kościelnego w Ustce, tam, gdzie krzyżują się ulice Marynarki Polskiej i Obrońców Stalingradu - snuje rozważania ksiądz kronikarz. - Przystąpiono zatem po raz drugi do akcji. Znów udano się do znawców specjalistów, zwołano konsylium. Wynik? Usunięto czterdzieści kilka zardzewiałych gwoździ, co niewątpliwie przyniosło mu ulgę. Ale niestety, orzeczono, iż mimo wszystko ten piękny dąb Aniołki przy stajence odgrywały bardzo ważne role. Oczywiście wierszyki trzeba było mówić wyraźnie i do mikrofonu rozstanie się niebawem ze swoimi trzema braćmi, albowiem sięgnął korzeniami rury gazowej, której biegu nie da się zmienić. U piszącego te słowa tym boleśniejsze budzą uczucia żalu, że będzie musiał sam przyłożyć ręki do jego usunięcia". Widmo przeprowadzki Sprawa komornicza księży nie jest jedyną w okolicy. 3 sierpnia na plebanię dociera wiadomość z Wytowna o dokonującej się tam eksmisji tamtejszego proboszcza z pięknej dużej plebanii do parterowego budynku szkolnego. A w Ustce pod koniec wakacji katecheci - księża i siostry szykują się do roku szkolnego. „Zespół Kościoła Nauczającego przystąpił z prawdziwym entuzjazmem i energią do wypełniania swojej misji kanonicznej. Aż się serce radowało na widok tego zapału i gorliwości księży, a zwłaszcza sióstr na sprawienie mężowi a zakład p racy pokryje wszystkie koszta f»OOW3 pO J3wll& r?v zakonnych. Ale ledwie łódź Kościoła Nauczającego odbiła od brzegu w tak sprzyjających dla ducha okolicznościach -jawi się jaskółka, zwiastując zamęt, bo oto przychodzi wieść, iż drugi lokator przy ul. Kościuszki 4 opuścił mieszkanie. A więc dom już jest bez lokatorów - już pewne - przeprowadzą księdza do nowego domu. Ledwieśmy się zaczęli rozkręcać, a tu salka katechetyczna zagrożona, padnie. Nic nie zniechęcać się. Uczymy jakbyśmy tylko tu mieli zawsze uczyć". Jednak sytuacja wygląda źle. W dużej plebanii przy ul. Żeromskiego 13, w której oddzielnie mieszkają księża i siostry, mogły odbywać się lekcje religii, której nie wolno już było nauczać w szkole. Nowe lokum przy ul. Kościuszki nie spełnia tych warunków. „15 września odezwał się w słuchawce telefonicznej głos: - Nie mówię, kto mówi, ale chcę powiadomić, że w tej chwili na tym wolnym budynku umieszczają tabliczkę Państwowe Przedszkole. Złowieszcza burza w ostatniej chwili zmieniła kierunek. Zimę przebędziemy, a wiosna lubi być burzliwa, ale do niej jeszcze daleko. I po smutku znów przyszła radość. Radość ta dotyczy innej kwestii. W tym czasie władza Ostatnia strona I tomu Kroniki ks. prob. Wiktora Markiewicza komunistyczna zobowiązuje duchownych do prowadzenia ksiąg rachunkowych i inwentarzowych. Parafie i zakony uchylają się od tego obowiązku, uważając, że przepisy są błędnie interpretowane, co narusza zasadę praworządności. Jednak księża są karani na mocy Ustawy karnej skarbowej z 13 kwietnia 1960 roku. Artykuł 85 na osoby, które wbrew przepisom o postępowaniu podatkowym nie prowadzą ksiąg rachunkowych, handlowych lub podatkowych, umożliwia nałożenie grzywny do 100 tysięcy złotych. W la- tach 60. ukarano tysiące duchownych, zamieniając im czasami grzywnę na areszt. Widmo kary wisi nad usteckim proboszczem. 24 października ksiądz otrzymuje odpis postanowienia Prokuratury Powiatowej w Słupsku. „Dnia 30 września 1964 roku Prokurator Powiatowy w Słupsku po zapoznaniu się z aktami w sprawie nieprowadzenia księgi inwentarza na zasadzie dekretu o amnestii, postanawia umorzyć dochodzenie w stosunku do Wiktora Markiewicza podejrzanego o popełnienie przestępstwa z art. 85.1 UKS. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności od l do 2 lat i karą grzywny. Mając na uwadze, że czyn był popełniony przed dniem 22 lipca 1964 r. i że Markiewicz nie był notowany za tego rodzaju czyny - należało postanowić jak na wstępie. Prokurator (mgr E. Czechowicz)". Korabiowski pochówek „10 października przed południem zapukała do Biura Parafialnego wdowa po śp. Janie R. Przyszła w towarzystwie swej najstarszej wnuczki i zgłosiła proboszczowi zgon swojego męża. Proboszcz wyraził współczucie, a wdowa jęła mówić dosłownie: - Trzeba pochować męża, ale nie stać mnie na sprawienie mężowi hucznego pogrzebu, a zakład pracy pokryje wszystkie koszta, ale żeby nie było księdza. - A czy mąż życzył sobie być pochowanym bez księdza? -pyta proboszcz. - Nie, proszę księdza - mąż mój był wierzącym, chodził, rzadko, ale chodził do kościoła. Dzieci wszystkie ochrzcił i wychował po katolicku. Nigdy nie wyszedł z domu bez przeżegnania się. Przyjął Ostatnie Namaszczenie. Ale już tak postanowili bez księdza. - Kto oni? - pyta proboszcz. - Szwagier wojskowy i zakład pracy Korab - pada odpowiedź. - Proszę pani, czy pani zmieniła swoją wiarę na inną? -zwraca się do niej proboszcz. -Nie. - Wobec tego do pani należy jako żony decydować, jak chować męża, z udziałem Kościoła czy bez niego. Niech się pani zastanowi, by nie mieć później wyrzutów sumienia. - No trudno, już tak postanowili - odpowiada strapiona wdowa i prosi o odprawienie Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 Wspomnienia V x. PROBOSZCZ OBJĘTY AMNESTIĄ. :ni rybacy z szalejącego sztormu Mszy św. o spokój duszy śp. męża swego Jana. Dziwne czasy - komentuje proboszcz na stronach Kroniki. - Marksiści nie mogąc zdobyć człowieka za życia, po śmierci jeszcze walczą o jego ciało. Tak - są siły w społeczeństwie, którym zależy nie tylko na żyjącym człowieku, ale i na zmarłym. Kino na Wszystkich Świętych Tymczasem 25 października na „uroczystość Chrystusa Króla liczniejszy udział wiernych w nabożeństwie, więcej spowiedzi, uroczysta suma z wystawieniem Najświętszego Sakramentu. 1 listopada piękny w tym roku dzień. Obchodzona w tym dniu uroczystość Wszystkich Świętych zmącona została u nas zarządzeniem władz szkolnych. Oto młodzież od ósmej do jedenastej klasy otrzymała polecenie oglądania o godzinie 9-30 filmu „O Hamlecie". Wielu szło niechętnie. Zadrżało sumienie młodzieży. Na film trzeba iść z nakazu szkoły - na nabożeństwo z nakazu Kościoła i poczucia moralnego. Czy młodzież miała wybór? Nie. Bo było ostrzeżenie: jeśli kto nie pójdzie na ten film, będą wyciągnięte konsekwencje. A gdzie jest wolność sumienia? Przecież to był dzień wolny od zajęć szkolnych. Przykro to odbiło się wśród wiernych. Dlatego tu z obowiązku kronikarza to odnotuję". Nakaz pójścia do kina dotyczył młodzieży szkoły średniej klas 8-11. Dopiero wrokuszkol-nym 1966/67 pojawiła się klasa ósma w szkole podstawowej, do której poszli jako pierwsi uczniowie z rocznika 1952. Choć ksiądz kronikarz nieco zmienia tytuł filmu, najprawdopodobniej chodzi o radziecką ekranizację „Hamleta", w tłumaczeniu Borysa Pasternaka i w reżyserii Grigorija Kozincewa. Dodać należy, że ekranizacja ta z Innokientijem Smoktunowskim w roli tytułowej, z muzyką Dymitra Szostakowicza, obsypana nagrodami, światową premierę miała w czerwcu 1964 roku. Trudno jednak przypuszczać, że „władze szkolne" doceniły wartość dzieła filmowego, do dziś uważanego za jedną z najlepszych adaptacji tragedii Szekspira. W święto kościelne 1 listopada po prostu nakazano młodzieży iść na film radziecki. Jednak ustczanie nie dają się złamać takimi nakazami. Lata 60. to czas, gdy młodzież i dziatwa czczą swojego patrona św. Stanisława Kostkę. W roku 1964 w Ustce dzieje się to 13 listopada na wieczornym nabożeństwie. Wówczas wspomnienie liturgiczne wyznaczono na ten dzień, ale ze względów duszpasterskich później przeniesiono je na 18 września. „Jest to już drugi dzień 40-godzinnego nabożeństwa wystawienia Najświętszego Sakramentu - notuje ksiądz proboszcz. - Co godzinę adorują wierni z innej ulicy lub wioski. Plan adoracji podano z ambony i umieszczono w kruchcie w gablotkach. W sobotę przed odpustem parafialnym spowiadało ośmiu kapłanów -wierni swobodnie mogli się wyspowiadać. Niedziela 15 listopada -dzień odpustu parafialnego. Uroczystą sumę wraz z procesją Eucharystyczną celebrował ks. dziekan ze Słupska. Wieczorem o godzinie 18 odbyło się Nabożeństwo Soborowe. Rozpoczęło się odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego i procesją dookoła kościoła z obrazem M.B.Częstochowskiej". Okolicznościowe kazanie, po mszy św. różaniec w intencji Ojców Soboru, błogosławieństwo i pieśń, bez której nie kończyła się żadna uroczystość - „Boże, coś Polskę". Adwent nastał już 29 listopada. W latach 60. czas oczekiwania na Boże Narodzenie przebiegał „w większym skupieniu i rozmodleniu" niż obecnie. Jednakże i wówczas radośnie obchodzono dzień św. Mikołaja. Po jasełkach i adoracji żłóbka pod czujnym okiem siostry Cecylii wszyscy artyści - aniołki z archaniołem, pastuszkowie i krakowianki - ustawiali się do pamiątkowego zdjęcia „W drugą niedzielę Adwentu po południu o godzinie 15 jak w poprzednich latach uroczystość zewnętrzna św. Mikołaja - notuje ks. Wiktor Markiewicz. - Wiele dostarczyła radości dzieciom i ich rodzicom. Wypadła wspaniale. Boże Narodzenie. O godz. 23 pasterka w Chamowie i o 24 wUstce. Piękny tegoroczny żłóbek przyciągał nie tylko małych parafian, ale i starsi chętnie przy nim zatrzymywali się. Święta minęły pogodnie i radośnie. Ostatni dzień roku kalendarzowego znów zgromadził w świątyni licznie przybyłych wiernych o godz. 18 na nabożeństwo przebłagalno-dzięk- Widać. że Boże Ciało w1964 roku w Ustce było ciepłe. Kto nie sypał kwiatków, trzymał szarfę. Starsze dziewczynki - ku zazdrości młodszych - niosły poduszkę, ale też się zmieniały czynne. Wierni przy tym dowiedzieli się, że w ostatnim roku ubyło z gromady żyjących równo 30 osób*Lukę sowicie wyrównało 127 nowo ochrzczonych maluchów. Sakrament małżeństwa przyjęło 40 par małżeńskich, a Komunii św. rozdano 44 tysiące. Rok Pański 1965 To kolejny rozdział w Kronice, na której stronach ksiądz proboszcz wypatruje w przyszłości odwilży - i w życiu kraju, i międzypaństwowym. W Kościele to jawne obrady Soboru, a następca Jana XXIII - Paweł VI dał się już poznać jako kontynuator działań papieża miłości. „Mimo rozpogodzenia się ducha naszego, wezwawszy .w dniu 1 stycznia pokornie pomocy Bożej - ruszyliśmy w drogę 365 dni 1965 roku" - pisze ksiądz proboszcz. Soborowe zmiany dotyczą postu eucharystycznego, który dotychczas trwał 3 godziny. „Miło było w niedzielę 10 stycznia powiadomić wiernych, że odtąd post eucharystyczny obowiązuje wszystkich godzinę przez przyjęciem Komunii Św., że woda nie łamie postu" - ogłasza ks. Markiewicz. 31 stycznia do Słupska przybywa jeden z Ojców Soboru -ks. biskup Wilhelm Pluta, który dzieli się przeżyciami i wrażeniami z Rzymu z wiernymi w kościele Mariackim. W czasie uroczystości nie brakuje delegacji usteckiej. „A w kościele parafialnym odbyła się piękna, wykonana przez dzieci adoracja przy żłóbku. Brały w niej udział dzieci w wieku przedszkolnym, z niższych klas wraz z miejscowym chórem. Kościół był prawie pełny. Wiernym, znać, odpowiada nabożeństwo, w którym czynny udział biorą dzieci" Tymczasem na Bałtyku szaleje sztorm, na lądzie śnieżyca. „27 lutego wieczorem rozeszła się po Ustce wiadomość, iż ofiarą sztormu tegoż dnia padła przed wejściem do portu w Kołobrzegu cała załoga kutra. A piszącemu tę Kronikę w dwa dni potem opowiadał jeden z szyprów Korabia: - Niewiele brakowało, a bylibyśmy wszyscy w piątkę nie żyli. Kilkaset metrów przed portem otrzymaliśmy z lądu ostrzeżenie, by nie płynąć do portu, gdyż fale są zbyt duże i rozbijemy się, a przy tym widoczność prawie żadna. Nie wjeżdżać, nie wjeżdżać... A tymczasem kuter nasz jak łupinka na wzburzonym morzu zanurzał się, przechylał się i w dodatku wygasło nam światło zupełnie. Co robić? Już głodno i chłodno. Wszyscy upadają ze zmęczenia i ciągłego nękania od sztormu. Wszystko nam już było jedno. Mamy zginąć tam - ruszymy. Co Bóg da, to będzie. I nastawiliśmy się pod falę wjazdu. Przeżegnałem się, zrobiłem krzyż przed nami i w imię Boże zdaliśmy się na Jego pomoc. I, proszę księdza, nic nam się nie stało. Fala rzuciła nas tak - jakby miała nas holować. Co za szczęście! Kuter i my cali. Jesteśmy już w kanale, w domu. Jest za co dziękować Bogu. Musimy jakieś vo- tum ufundować do kościoła -kończył szczęśliwy nasz parafianin. W poniedziałek 1 marca między godziną 12 a 16 w kościele parafialnym w Ustce przy bocznym ołtarzu Matki Bożej ktoś zdjął ze ściany wiszącą szafkę z wotami. Wybrał z niej wota, a szafkę ze stłuczonym szkłem skrył za konfesjonałem. Równocześnie zabrał też jeden lichtarz z ołtarza. Powiadomiono władze bezpieczeństwa publicznego. Wszczęto śledztwo. Wartość skradzionych przedmiotów w kościele ustalono: lichtarz srebrny grawerowany -1200 zł, 6 wot niklowanych -120 zł, 12 wot srebrnych - 960 zł, 1 naszyjnik ze sztucznych pereł - 400 zł. W sumie zabrano na 2680 zł. Sprawa nie wygląda na „poważną" robotę, niemniej jednak w pewnym stopniu uwłaczono czci Matki Bożej. Dlatego w środę 3 marca w czasie nabożeństwa do M.B. Nieustającej Pomocy dokonaliśmy pewnej ekspiacji i zapewniliśmy Matkę Bożą o naszej wierności i miłości dla Niej. Parafianie fakt kradzieży w kościele przyjęli z niemałym smutkiem". Dnia 7 marca wypada pierwsza niedziela Wielkiego Postu. „A śnieg bez przerwy pada trzeci dzień. Silna wichura uniemożliwia oczyszczenie dróg. Stąd wszędzie duże masy śniegu. Komunikacja autobusowa ze Słupskiem przerwana. Pociąg ze Słupska do Ustki szedł dwanaście godzin". Niezależnie od pogody 8 marca w Słupsku odbywa się konferencja dekanalna. Niestety, ksiądz nie pisze, jak na nią dotarł. Każdy proboszcz wygłasza swoje ekspoze na temat włączenia rodzin w duszpasterstwo parafialne. Opisując swoją pracę z matkami małych dzieci, młodzieżą, wskazując na rolę rodziców, ksiądz Markiewicz zakończył: „Cóż można by robić więcej, czego byśmy nie robili. A jednak frekwencja coraz gorsza, zwłaszcza klas starszych. Dlaczego? Jest to wpływ środowiska: Związek Ateistówi Wolnomyślicieli ma poparcie czynników oficjalnych i politycznych sfer wojskowych. Szkoła wychowuje inaczej. Zatrzymuje młodzież i dzieci, gdy wie, że idą na lekcje religii, a rodzice na skutek niskiego wynagrodzenia oboje muszą pracować i już czasu nie starcza im na zajęcie się dziećmi". ©® VI Atrakcyjne Pomorze Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 Kilometry plaż zapraszają do relaksu i wypoczynku. Idealny urlop możesz spędzić nad polskim morzem Nadteśnlctwo Łupawa łupawa 49, Łupawa, M 'H6 3$ 4*\ fa> 4|? $4$ 15 4P. «iai! .!a«y.$oy www lasy yov pi NADLEŚNICTWO ŁUPAWA Lasy Nadleśnictwa Łupawa położone są w zachodniej części województwa pomorskiego i swoim zasięgiem obejmują tereny powiatu słupskiego i bytowskiego. Nadleśnictwo Łupawa jest jedną z jednostek Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. W jego skład wchodzi 11 leśnictw o łącznej powierzchni 17 302 ha. Całość terenu leży w obszarze ukształtowanym przez epokę lodowcową, co widać do dzisiaj w postaci rzecznych pradolin, bagien i oczek wodnych, morenowych wzgórz i torfowisk. Bardzo malowniczym elementem krajobrazu są rzeka Łupawa zaliczana do kategorii /górskich/ oraz rzeka Skotawa. Całość uzupełniają przepięknie położone jeziora: Kozińskie, Karwieńskie, Dobrskie i Jasień oraz cenne fragmenty rodzimej przyrody: Park Krajobrazowy „Dolina Słupi" - jedyny w województwie pomorskim park typu dolinnego, Rezerwat przyrody „Gogolewko" - najmłodszy z rezerwatów torfowiskowych utworzony w 2018 roku, Użytki ekologiczne - 31 obiektów o powierzchni 141,17 ha, Pomniki przyrody -19 pojedynczych drzew, skupisko 2 buków oraz aleja lipowa, Obszary Natura 2000 - specjalne obszary ochrony siedlisk: „Dolina Łupawy" i „Dolina Słupi" oraz obszar specjalnej ochrony ptaków „Dolina Słupi". Karwieńskie Uroczyska - ścieżka edukacyjna o długości 13,4 km, o której informuje nas witacz przy szosie do Karwna. Elementem ścieżki jest drewniany „Rosiczkowy trap/ posadowiony na powierzchni torfowiska o dł. 250 mb, Dolina rzeki Łupawy - ścieżka przyrodnicza o długości 5 km wijąca się w górę biegu rzeki Łupawa, Słonecznikowym Traktem I - ścieżka edukacyjna o długości 14,6 km rozpoczynająca się w Nożynie, Słonecznikowym Traktem II - ścieżka o długości 6 km prowadząca wokół jeziora Dobrskiego przy miejscowości Dobra, Leśne klasy edukacyjne - „Grzybek", „Pergola/ i „Wiata Karwieńska/. Lasy Nadleśnictwa Łupawa stają się celem wycieczek przyciągając turystów pięknem przyrody, spokojem, ciszą i czystym powietrzem. Przez nasze tereny wiodą liczne szlaki turystyczne i ścieżki rowerowe. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie społeczeństwa dla zmotoryzowanych turystów przygotowaliśmy miejsca postoju pojazdów, które zlokalizowane są przy najciekawszych miejscach. Można tu zostawić auto i udać się w dalszą wędrówkę pieszo lub rowerem. Serdecznie Zapraszamy! Bogna Skarul % bogna.skaml@polskapress.pl Pomorze Nie da się ukryć, że najpiękniejsze wakacje nadmorskie można spędzić nad polskim Bałtykiem. Plaże mamy szerokie. czyste, a atrakcji w miejscowościach turystycznych nie brakuje. Już to wystarczy, żeby zapragnąć wypoczynku na naszym wybrzeżu. Ale są i inne zalety takich wakacji. Dodatkowo każdy pobyt nad morzem korzystnie wpłynie na zdrowie, szczególnie dla astmatyków, alergików i osób mających za niskie ciśnienie. A to przede wszystkim ze względu na obecność jodu w powietrzu. Właśnie z tego względu pobyt nad Bałtykiem jest wskazany przy niedoczynności tarczycy. Wnadmorskim powietrzu znaleźć można wiele innych dobroczynnych skład- ników, takich jak brom, wapń i magnez. Hartowanie na cały rok Niektórzy psioczą na zimną wodę w morzu, która wynosi niewiele ponad 20 stopni Celsjusza, ale może to być jednocześnia zaletą - kąpiele w Bałtyku hartują bowiem organizm na cały rok. Dodatkowo zimne kąpiele przyspieszają tempo przemiany materii i ułatwiają oczyszczanie organizmu z toksyn. Ponadto falowanie wody to rewelacyjny masaż pobudzający krążenie krwi. Przez lekarzy polecany jest też spacer po morskim piasku brzegiem morza, jako kuracja jodowo-ozonowa. Nadmorskie powietrze obfituje bowiem w jod, którego brakuje nie tylko chorym na niedoczynność tarczycy, lecz także osobom mieszkającym w regionach ubogich w ten pierwiastek (głównie południowa Polska). Nad morzem powinny spędzać urlop kobiety w ciąży, bo wtym okresie rośnie zapotrzebowanie na jod. REKLAMA Mamy ponad 440 km wybrzeża Bałtyku i ponad setkę miejsc, gdzie warto wypocząć Ważne spacery Morski klimat w połączeniu z promieniami słonecznymi działa jak lekarstwo przy schorzeniach reumatycznych (promieniowanie cieplne rozluźnia przykurcze, znieczula, ułatwia poruszanie), osteoporozie (pod wpływem słońca w skórze pro- dukowana jest witamina D), a także łuszczycy i innych chorobach skóry. Najlepszą porą na nadmorskie spacery nie są poranki (zwłaszcza w dni wietrzne i po sztormach), bo wtedy czyste powietrze jest najbardziej nasycone morskim aerozolem. Apteczka plażowicza Natomiast ci, którzy postanowili przede wszystkim korzystać z kąpieli słonecznych, nie mogą zapomnieć o przeciwsłonecznych okularach, kremach z filtrem, czapce i wodzie. Chodzi o to, aby plażowanie było jak najbardziej bez- pieczne. Okulary przeciwsłoneczne muszą być ze znakiem CE. Ten symbol informuje, że soczewki (szkła) odpowiadają normom Unii Europejskiej i dają dobrą ochronę przed promieniowaniem UV. Czapka natomiast chroni przed udarem słonecznym, przegrzaniem i poparzeniem. Odpowiedni filtr A kremy z odpowiednim filtrem chronią przed poparzeniami słonecznymi. Należy jednak pamiętać, że żaden preparat z faktorem SPF nie chroni całkowicie skóry przed słońcem, bo krem ściera się ręcznikiem, a także w czasie kąpieli w morzu. Dobrze jest pamiętać, aby nakładać kolejne warstwy kremu co godzinę lub dwie. Żeby czuć się bezpiecznie, warto unikać słońca w godzinach 11-15. Wtedy promieniowanie jest najbardziej intensywne. W tym okresie powinno się przebywać przede wszystkim w cieniu. Niebezpieczne jest również wylegiwanie się na słońcu. Może dojść do udaru. ©® MORSKA TERAPIA-NA ZDROWIE Zdnmie Talasoterapia to nk innego jak terapia morzem. To leczenie przy wykorzystaniu naturalnych zasobów i klimatu. Zdrowotne walory morza były znane już w starożytności, po-twierdztło je wiełe badań i obserwacji. Wiele osób każdego roku w jakimś stopniu korzysta z talaso-terapii. Jak? Zwyczajnie - spędzając wakacje nad morzem. Ale leczenie z wykorzystaniem talasoterapii to nie tylko przebywanie w nadmorskim klimacie i korzystanie z uroków plażowania. Kuracja z prawdziwego zdarzenia ma jednak ściśle określoną formę. Wykorzystuje się do niej: nadmorski klimat, piasek, wodę, muł, roślinność morską, a nawet błoto. Warto więc spacerować brzegiem morza, wdychać powietrze, moczyć nogi w morzu. To dzięki mikroelementom A wszystko to dzięki mikroelementom, które znajdują się w wodzie morskiej, piasku oraz nadmorskim powietrzu. Wielką zaletą morza jest aerozol morski, który wytwarza się w pasie brzegowym. Oddychanie takim aerozolem dosko- Wystarczy tydzień spacerów. I lepiej. Morze to naturalne leka nale udrażnia drogi oddechowe, bardzo korzystnie wpływa także na leczenie przewlekłych stanów zapalnych górnych dróg oddechowych, a wszystko za sprawą jodu, związków chloru i sodu. Z tego względu leczenie morzem jest bardzo odpowiednie także dla osób chorujących na alergie i dla astmatyków. Także dla dzieci Nadmorski klimat wpłynie na zdrowie chorych na niedoczynność tarczycy. To schorzenie rieli. abyśmy poczuli się wymaga uzupełniania jodu i morski aerozol doskonale radzi sobie z tym zadaniem. Oddychanie nadmorskim powietrzem jest polecane dzieciom, ponieważ pomaga wzmacniać ich odporność i usprawnia pra cę dróg oddechowych. Przebywanie nad morzem jest także wskazane dla osób cierpiących na choroby serca oraz nadciśnienie. Aby osiągnąć korzyści z wdychania aerozolu morskiego, osoba zdrowa powinna spędzić nad morzem minimum tydzień. (BS) Glos Słupska Piątek, 26.07.2019 07 REKLAMA Nadleśnictwo Cewice zaprasza Drobnymi krokami zbliża się połowa wakacji. Sezon urlopowy w pełni, a jeśli wierzyć statystykom, większość z nas spędza go w kraju. Choć pogoda ostatnimi czasy nas nie rozpieszcza, staramy się wypełnić wolny czas atrakcjami dla siebie i naszych rodzin. Jeśli natomiast nie odpowiada nam zgiełk nadmorskich kurortów, a naszym hobby nie jest wbijanie gumowym młotkiem szczebli w parawanach, szukamy alternatyw, m.in. w lesie. Las jest atrakcją bardzo wdzięczną, która zapewni rozrywkę zarówno aktywnym biegaczom, rowerzystom czy pieszym, ale też posłuży za miejsce odpoczynku i relaksu dla osób uciekających od pędu miasta. Corocznie Nadleśnictwo Cewice, znajdujące się pomiędzy Lęborkiem a Bytowem, kusi turystów pięknymi, spokojnymi, różnogatunkowymi lasami. Znaleźć tu można zarówno bory sosnowe, ale i kolorowe lasy liściaste, które w sezonie grzybowym są mekką dla grzybiarzy. Co najważniejsze, nadleśnictwo nigdy nie starało się turystów wyganiać, wręcz przeciwnie. - Z roku na rok podnosimy liczbę obiektów dostosowanych do potrzeb turystów i okolicznych mieszkańców. - mówi Michał Polasik, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Cewice. - W tym roku stworzyliśmy trzy miejsca postoju pojazdów, m.in. przy drodze wojewódzkiej nr 212. Tysiące podróżujących nad morze turystów może w końcu zatrzymać się na specjalnie stworzonym do tego celu miejscu, usiąść pod wiatą i w spokoju wypić sobie kawę, czy zjeść śniadanie. Warto dodać, że w przypadku nowo stworzonych parkingów, specjalnie zrezygnowaliśmy z lokalizacji na nich koszy na śmieci. Staramy się wpoić użytkownikom, że śmieci powinni zabierać ze sobą, zamiast zostawiać je w lesie. Na podstawie krótkiego, kilkumiesięcznego doświadczenia, można powiedzieć, że cel zostaje osiągnięty. Otwartość na turystów wiąże się też z udostępnieniem dróg leśnych na szlaki - rowerowe, konne, czy piesze. W roku 2019 w porozumieniu z Gminą Cewice, powstały nowe szlaki rowerowe, łączące dwie ciekawe atrakcje - Arboretum w Kozinie oraz Ścieżkę Edukacyjno - Przyrodniczą do Dębu Świętopełk. O ile pierwszą z nich stworzyli sami leśnicy, po dziś dzień sadząc w arboretum 151 odmian i gatunków drzew i krzewów, 0 tyle w stworzeniu drugiej atrakcji pomogła sama natura. Na końcu ścieżki znajduje się wiekowy dąb szypułko-wy (Świętopełk). Za czasów namiestnika pomorskiego 1 księcia gdańskiego Świętopełka II zakiełkował w lasach kasztelanii białogardzkiej dąb. Nikt nie przypuszczał, że iJ t ■ • -iJaTI to niepozorne wtedy jeszcze drzewo, dziś atrakcja przyrodnicza okolicy, przetrwa pomorską zawieruchę dziejową i będzie cieszyć ludzkie oko nawet w XXI wieku! Na pamiątkę lokalnego władcy z czasów szacowanych początków drzewa dąb otrzymał imię Świętopełk. Wiek dębu szacuje się (w zależności od źródła) na ok. 630-700 lat. Obecnie Świętopełk mieści się w pierwszej dziesiątce najstarszych polskich drzew, ze swymi 22 metrami wysokości i obwodem w pierśnicy 770 cm. Ciekawymi punktami na mapie Nadleśnictwa Cewice są rezerwaty. Grodzisko Runowo to wczesnośredniowieczny zespół osadniczy, złożony z grodziska, osady i cmentarzyska kurhanowego funkcjonującym od połowy IX wieku do pierwszej połowy XII wieku. Według badań archeologicznych zespół ten założono na reliktach osady należącej do grupy kaszubskiej ludności kultury łużyckiej (1200-650 lat p.n.e.). Na terenie rezerwatu znajduje się ścieżka przyrodnicza 0 długości ok. 1,5 km, przebiegająca przez najciekawsze 1 najosobliwsze atrakcje tego miejsca. Karwickie Źródli-ska to biocenotyczny i fizjo-cenotyczny rezerwat, który tworzy niezwykle ciekawa forma geomorfologiczna -na ukośnym dnie erozyjnej niszy geologicznej, tzw. cyrku źródliskowym „zawieszone/ jest torfowisko niskie przepływowe, zasilane wodami podziemnymi z licznych wysięków i wychodni warstw wodonośnych zlokalizowanych wzdłuż podstawy zboczy. Ze względu na atrakcyjność t?.Ur.iV'^0Lte V_ Y t\ \' v i" X* : i / terenu i walory edukacyjne, nadleśnictwo stworzyło ścieżkę edukacyjną o przedmiocie ochrony rezerwatu. Dla spragnionych wypoczynku nad wodą, nadleśnictwo stworzyło miejsce biwakowania nad Jeziorem Brody w Krępkowicach. To malownicze, na swój sposób „dzikie" jezioro, jest miejscem żerowania i odpoczynku dla wielu gatunków ptaków, bliskie sąsiedztwo obszarów chronionego krajobrazu sprawia, że nocleg w takim miejscu jest niezapomnianym przeżyciem. Co roku nad Jezioro Brody wracają stali bywalcy, którzy nie wyobrażają już sobie lepszej formy wypoczynku. Oczywiście w ramach biwakowania można też w specjalnie przygotowanym do tego miejscu rozpalić ognisko, by przy wspólnej biesiadzie śpiewać i grać na gitarze. Funkcje społeczne lasu to jednak nie tylko turystyka. Ważną gałęzią działalności nadleśnictwa jest edukacja przyrodniczo - leśna. Właś- A A jCJ j i * ' l .Ł l nie w celach edukacyjnych stworzono Izbę Edukacji Leśnej na terenie Szkółki Leśnej w Leśnictwie Okalice. Prowadzone zajęcia przybliżają zwiedzającym tematykę gospodarki leśnej, ale też umożliwiają naoczne sprawdzenie, jak wygląda w praktyce produkcja drzew, a co za tym idzie drewna. Przemierzając kolejne kwatery szkółki można zobaczyć popularne gatunki, jak sosna, brzoza, dąb, buk, ale też gatunki domieszkowe i bioce-notyczne, jak np. róża dzika, lipa, grab, jarząb, głóg, kalina czy trzmielina. Dla wszystkich zainteresowanych atrakcjami Nadleśnictwa Cewice, przygotowano drukowaną mapę turystyczną, na której znalazły się nie tylko szlaki czy wymienione obiekty, ale też miejsca historyczne, jak np. mogiły, cmentarze, miejsca lokalizacji dawnych karczm itd. Mapa dostępna jest w siedzibie nadleśnictwa, w godzfhach pracy urzędu. Serdecznie zapraszamy! i l M m.M«M > ♦ ♦ Chcesz kupie samochód? WEJDŹ NAGRATKA.PL Największy portal ogłoszeń naprawdę ważnych Słupsk, ul. Kowalska. Elektryzująca ścieżka rowerowa rozpoczyna się od prądu rzeki a na prądzie w skrzynce się kończy... SŁUPSCY BIBLIOTEKARZE LISTY OTWARTE DO WŁADZ PISZA, A TE NOWY KONKURS NA DYREKTORA BIBLIOTEKI OGŁASZAJĄ Vm Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 26.07.2019 z tym nie zgodzić, dzięki temu do biblioteki wróciło życie. Pojawiły się unijne projekty. Pamiętam, gdy jeszcze Maciej Kobyliński w żartach mówił, by już przestała, bo miasto musi na wkład własny szukać środków. Słowem: z czasem ze zmianami i z nowymi obowiązkami część pracowników stawała się niezadowolona. Zaczęły krążyć anonimy, w których oskarżano dyrektorkę o mobbing, wszelkie łamanie praw pracowniczych. Zajęli się tym radni. Co samo w sobie było o tyleż dziwne, że po pierwsze, mobbing to przestępstwo i jest ścigane przez prawo, więc są odpowiednie organy, by tym się zajmować. Po drugie, że radni nie są pracodawcami, a biblioteka podlega pod władzę wykonawczą. Prezydent miasta ma wszelkie narzędzia, by sprawę wyjaśnić. Tymczasem radni Daniel Jursza i Aldona Żurawska przeprowadzali ankietę wśród pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. Wypełniło ją 53 na 69 pracowników. Dwie trzecie pracowników skarżyło się na prześladowanie przez dyrekcję placówki. Prezydent Robert Biedroń utajnił wyniki drugiej ankiety antymobbingowej. Zdaniem władz wskazywały one na działania naprawcze, a ankiety nie były profesjonalne. Daniel Jursza to podsumował: - Sprawę zamieciono pod dywan.-©® • - WARTO WIEDZIE ANKIETA PRZEPROWADZONA W SŁUPSKIM RATUSZU Tymczasem w słupskim urzędzie na początku lipca tego roku przeprowadzono ankietę „Raport z badania dotyczącego warunków życia i jakości usług publicznych w mieście Słupsku". Wypełniło ją 485 respondentów, w tym 322 kobiety oraz 163 mężczyzn. Ciekawe są odpowiedzi na jedno z pytań: jak ocenia pani/pan działalność w naszym mieście... I tu padają instytucje kultury czy formy spędzania czasu. W oczy wpada jeden słupek, wyraźnie górujący nad pozostałymi: to dobra i bardzo dobra ocena działań biblioteki. Słupki źle i bardzo źle są minimalne i wyraźnie mniejsze niż w innych instytucjach czy możliwych formach spędzania czasu w naszym mieście. MOBBING CZY NIE? Spośród ankietowanych przez radnych biblitekarzy 89 procent przyznało, że co najmniej raz doświadczyło działań mobbingowych ze strony dyrektorki. Grzegorz Hilarecki Shąfskir gierki poMyctne Niewiele podległych naszemu miastu *istytuql można by chwalić tak. jak Miejską BWo-tekęPublkznąwSłupsku, która wyraźnie ożyła za rządów obecnej dyrektorki. Wygląda jednak na ta żejej czas na fotelu dyrektora się kończy. Inie chodzi ojej brak sukcesów zawodowych. Umowa Danuty Sroki, obecnej, dyrektor, kończy się jesienią. Władze miasta właśnie ogłosiły drugi już konkurs na nowego dyrektora. Zresztą znacznie obniżając wymagania. - Chcemy wybrać jak najlepszego kandydata. Nikogo nie wykluczamy, a każdemu chcemy dać szansę - tłumaczy Marta Makuch, wiceprezydent Słupska, odpowiedzialna za kulturę i oświatę. - W poprzednim konkursie nie było większości. Żaden z kandydatów na tyle nie przekonał komisji konkursowej, by większość wskazała prezydentowi najlepszego. Do końca sierpnia kandydaci mogą składać dokumenty. W pierwszym konkursie (ogłoszonym 29 marca), w którym wymagania były wyższe, o stanowisko aplikowały cztery osoby, w tym dyrektor Sroka. Zaczęło się od zgrzytu, bowiem komisja Jedna z imprez w bibliotece, która za rządów Danuty Sroki wyraźnie odżyła . w \ h "*■ «* * y. »_ konkursowa do dalszego etapu zakwalifikowała tylko jedną, resztę, w tym dyrektorkę, odrzucając z przyczyn formalnych. „Pozostali kandydaci nie spełnili wymagań formalnych, ponieważ nie złożyli kompletu wymaganych dokumentów" -napisano. Decyzję jednak cofnięto po odwołaniach i do drugiego etapu dopuszczono wszystkich czterech kandydatów. Oceniono ich punktowo, od 395 do 223 pkt. Rozbieżność punktowa była spora. Pani dyrektor była druga i miała - 326 pkt. Jednak w głosowaniu nikt nie zyskał większości. , - No właśnie, a my chcemy wybrać w konkursie najlepszego kandydata - wskazuje Marta Makuch. - Po tym, co się zdarzyło w poprzedniej kadencji, gdy pojawiły się oskarżenia o mobbing i coś zazgrzytało w stosunkach międzyludzkich w bibliotece, chcemy to zrobić transparentnie. Poprzedni konkurs unieważniono i dlatego ogłoszono nowy. W międzyczasie pracownicy biblioteki napisali list otwarty do władz Słupska. Zapytali w nim wprost, czy prawdą jest, że pani prezydent obiecała sta- nowisko jednej z pracownic. I to jeszcze przed konkursem. Nie będę tego listu cytował ani się w to wgłębiał, ale pokazuje to i udowadnia tezę o skłóceniu pracowników. Biblioteka to niemal 70 osób zatrudnionych w Słupsku. A stosunki międzyludzkie popsuły się kilka lat temu. Tu ewidentnie zasługę ma obecna dyrektorka, która wprowadziła tyle zmian w życie biblioteki. - Ona zrobiła z biblioteki dom kultury - powiedział mi jeden z zaprzyjaźnionych urzędników. I nie sposób się J i. i \ / ł < > . ^ ' l. 1v