Śmierć w driiu dzielenia się dobrem „strony 14 -19 IWANIE JUŻ DZIŚ! Piątek 18 stycznia 2019 * magazyn 3,70 Zh W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu348-570 9 "770 1 37 95205 3 Wybieramy Osobowość Roku 2018 Osobowości z regionu na start Wybieramy i honorujemy nieprzeciętnych Szczegóły na stronie 26 Dziś dodatek TV 977013795205303 02 peryskop Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Ludzie świetni, wyjątkowi i po prostu dobrej woli Krzysztof Nałęcz redaktor naczelny krzysztof.nalea@polskapress.pl Osobowość 2018 Rozpoczynamy nasz plebiscyt na wybór Osobowości 2018 roku. Start już trzeciej edycji plebiscytu „Głosu" przypada w czasie szczególnym. Tuż po wstrząsającym ataku na prezydenta Gdańska, który zakończył się tak tragicznie. Kiedy przez kraj przetacza się wielka dyskusja na temat poziomu debaty publicznej w Polsce. Nie mam żadnych wątpliwości, że patologiczne przypadki wzajemnej nienawiści są w mniej- Statuetka Osobowość 2018 szóści, i to zdecydowanej. Zacytuję tu idealnie pasujące słowa z piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat". Artysta też nie ma wątpliwości, że „ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim". I to właśnie ludzie dobrej woli tworzą listę nominowanych w różnych dziedzinach naszego życia. Tworzą rzeczy wyjątkowe, znaczące, chwalebne. Co ciekawe, w kategorii Działalność Społeczna i Charytatywna po raz kolejny uzyskaliśmy najwięcej zgłoszeń. To też potwierdza, że ludzi dobrych jest w naszym kraju naprawdę bardzo dużo. Zapraszam państwa na str. 26, gdzie szczegółowo zapoznacie się z zasadami plebiscytu. Zachęcam też serdecznie do śledzenia jego przebiegu zaarówno w gazecie, jak i na naszym portalu internetowym www.gp24.pl. Roztrzygnięcie nastąpi w lutym, a w marcu wręczymy wszystkim wyróżnionym sta-tuettóL ©® Samorządowcy ze Słupska pojadą na pogrzeb prezydenta Adamowicza Słupsk Zbigniew Marecki tigniew.marecki@gp24.pl Wiceprezydent Słupska Marek Goliński będzie reprezentował samorząd Słupska podczas sobotniego pogrzebu Pawła Adamowicza, tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyć także będą m.in. obecni radni wojewódzcy z całego województwa pomorskiego. - Przed pogrzebem spotkamy się na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmiku pomorskiego. Potem ja, ale także pewnie inni radni wojewódzcy będziemy uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych -mówi Danuta Wawrowska, słupska radna wojewódzka z ramienia Nowoczesnej. Uroczystości odbędą się w gdańskiej bazylice, gdzie zostaną złożone jego zwłoki. Natomiast już dzisiaj po godz. 12 na starym cmentarzu w Słupsku rozpoczną się uroczystości pogrzebowe Andrzeja Obecnego, słupskiego radnego miejskiego obecnej kadencji. Żegnać go będą członkowie jego rodziny, przyjaciele i znajomi. ©(D SAWKA RYSUJE ozęrń 1)7; / Pogoda w regionie Tydzień z zimą. Na szczęście delikatną Przed nami kilka nieco chłodniejszych dni. Na szczęście nie powinno już tak padać, jak przez niemal cały ostatni miesiąc. Choć jeszcze dziś z rana - według zapowiedzi Krzysztofa Ścibora, szefa Biura Prognoz Pogody Calvus - może padać, i to śnieg. Jednak ten szybko zniknie. Bo temperatura powietrza wciągu dnia będzie dodatnia. - Sobota, niedziela i kolejne dni wyglądają na nawet słoneczne. Ale zimne. Temperatura powietrza będzie oscylowała wokół zera, a w nocy wokół minus 1 - 4 stopni Celsjusza - mówi synoptyk. W połowie tygodnia spodziewane jest też jednorazowe tąpnięcie, do minus 10 stopni w nocy! Do niedzieli będzie nadal wiato z północy. Na szczęście nie będzie tojuż silny wiatr. Później jego kieru-nekzmieni się na południowo -wschodni, co zwiastuje wspomniane ochłodzenie. (QBA)j Jutro u nas Probiotyki -jak wybrać Nastała moda na probiotyki. Nie każdy jednak ci naprawdę pomoże. # Jf W czwartek Wnuczęta gotują i pieką Przepisy na smakołyki na Dzień Babci i Dzień Dziadka. W sobotę Buldogi francuskie Są pełne uroki i przyjazne. To rasa coraz bardziej popularna w Polsce. Dzisiaj 2°C -i°c Ciśnienie 1013.3 hPa Wiatr W13 km/h Uwaga 'częściowo słonecznie Sobota 3°C -1°C - Ciśnienie 1018.3 hPa Wiatr SW11 km/h Uwaga raczej słonecznie Niedziela 2°C ^ -1°C - Ciśnienie 1019.4 hPa Wiatr WSW 9 km/h Uwaga zachmurzenie Olechnowicz magdaJenai)lechnowic2@poł&kapresŁpi STOP HEJTOWI I MOWIE NIENAWIŚCI Komentarz Co siedziało w głowie > zabójcy Pawła Adamowicza? Dla niego był częścią chorego wyobrażenia rzeczywistości, jedną z czołowych postaci rzekomego „układu", który rządził Polską. Wieloletni prezydent miasta, człowiek sukcesu, budujący nowoczesne społeczeństwo obywatelskie, a jednocześnie osoba, na którą spadały ciężkie podejrzenia, czy to ze strony komisji ds. Amber Gold, czy prokuratury badającej sprawę nieruchomości. Dla kogoś, kto wierzy w skorum- powany układ elit ID RP, Adamowicz był jego wybitnym przedstawicielem. Tak uważa profesor Andrzej Friszke. Pokrywa się ta opinia z tą, którą reprezentuje nasz rozmówca - dr Maciej Szaszkiewicz, biegły psycholog i profiler. Po wydarzeniach z 13 stycznia nasuwa nam się pytanie: czy inni politycy kojarzeni z tą elitą mają się teraz czego obawiać? Nie dziwi mnie, że ich obawa jest uzasadniona. Nikt już dziś nie da gwarancji, że podobna sytuacja się nie powtórzy. Dlatego to moment, by odpowiedzialni ludzie w Polsce zdecydowali się na odważne posunięcia. Grożenie śmiercią, także w internecie, powinno być bezwzględnie ścigane, administratorzy powinni kontrolować i usuwać pojawiające się w sieci anonimowe oszczerstwa. To minimum. Trzeba w każdy możliwy sposób nie dopuścił do eskalacji przemocy. Teraz jest ostatni moment. Bezpieczeństwo dzieci w internecie Stupsk Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichowski@polskapress.pl Słupski ratusz organizuje bezpłatne szkolenia dla rodziców na temat bezpieczeństwa dzieci w internecie. Podczas szkolenia będzie się można nie tylko dowiedzieć, jak uchronić dziecko przed złym wpływem treści z internetu. Będzie również mowa o tym, jak dziecko może dobrze wykorzystać dostęp do internetu i jak rodzic może się stać przewodnikiem dziecka w zakresie bezpiecznego i mądrego korzystania z sieci. Szkolenia będą się odbywać w lutym i marcu w Słupsku. Do wyboru jest kilkanaście terminów. Szkolenie trwa dwa dni, po sześć godzin zajęć. Szczegóły i formularze zgłoszeniowe dostępne w Urzędzie Miejskim w Słupsku, pok. 205. 0® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 reklama 03 RTS/euroAGD RATKA LEKKA JAK PIÓRKO RATY DO 30«0% PROMOCJA RATALNA NA CAŁY ASORTYMENT. RRSO 0% ! ....... 2M1999. im mim Ultra MD Ultra HD Ultra Panasonic TELEWłZOftLEPTX-55FX62Q j LO TELEWIZOR UED50UK6750 SAMSUNG SAMSUNG " GALAKYA7 SAMSUNG Oaiaxy S9 J |! 3S99 tri \ WmMBt *iPhoneX®J Windows 10 HONOR w Lite Q> m je B m H««rfWO! ' RAYEN x SC RAT Uff SC 9% RAYEN 8UEN0SR EBKOOy RAYEN 20$ cm WYSOKOŚCI i-iMittrnn WX£5TAWt£ 12 rR*T STAWEK O WARTOŚĆ i 899 ł) S0 ttAt RRSO 0% KENWOOD COOKIWGCWEf KCC9040S ZESTAW KAM353ME / «— LAPTOP 15,6 BOSCH) KLASA A**+ (-20%) &&1199 AddWash >ccoublbl« E3Z£9 *50 &47 mSO0% X saf<4T a ?$OQ% X &Q HAT RtSC 0% 1CD inDesiT amAsi052 PRALKA WW60K421G* SAMSUNG m bosch «N» BOSCH PROMOCJA RATALNA „RATKA LMKA JAK PI0RK0" O&OWIAŻUJfc 00 17.01,201» R. 00 07.02.2019 8 J DOTYCZY TOWARÓW PRZY KTÓRYCH ZNAJDUJE SiĘ łNfORMACJA O CENIE TOWARU W ROZfclCIU NA SO RAT. REPREZENTATYWNY PRZYKŁAD OLA WARTOŚCI KREOYTU 4 400 ZŁ: RRSO 0%: CAŁKOWITA KWOTA KREDYTU 4 40G ZŁ; CAŁKOWITĄ KWOTA DO ZAPŁATY 4 400 2Ł; STAŁA STOPA OPROCENTOWANIA 0%; CAŁKOWITY KOSZT KREOYTU 0 2Ł; CZAS OBOWIĄZYWANIA UMOWY SO MIESiECY; LICZBA RAT 50; WYSOKOŚĆ RATY 38 ZŁ; O PRZYZNANIU KREOYTU DBCYDUJS BANK: CENA TOWARU/USŁUGI WSKAZANA JEST W OPISIE; W JMliWtU AŁIOS BANK S.A.; 8GZ BHP PARJBAS 5.A., SANTANDER CONSUMER BANK SARTV EURO AGO UMOCOWANY JEST DO: ZAWIERANIA ORAZ PRZYJMOWANIA OŚWIADCZEŃ O ODSTĄPIENIU OD UMOWY KREDYTOWEJ.; ZASADY OFEROWANIA KREDYTÓW W SKLEPACH RTV EURO AGD" DOSTĘPNE W STOISKACH OBSŁUGI RATALNEJ I NA EURO.COM.Pt. CENY PROMOCYJNE PRODUKTÓW Z OGŁOSZENIA .RATKA LEKKA JAK PIORKO" OSOW5AZUJA OD 17,01.2019 R. DO WYCZERPANIA ZAPASÓW ŁUB OO 07.02.20t9R. LUB DO ODWOŁANIA W CZĘSCi LUfi W CAŁOŚCI Z WYŁĄCZENIEM CEN PRODUKTÓW, KTÓRYCH TtRMIN OBOWIĄZYWANIA OKREŚLONY JEST INDYWIDUALNIE 5 PODANY PRZY INFORMACJACH CENOWYCH. TERMIN OBOWIĄZYWANIA CEN PRODUKTÓW MOŻE UlEC ZMIANIE POPRZEZ PU8UCZNF POINFORMOWANIE KLIENTÓW W SKLEPACH 1/iUB MEDIACH. ZASTRZEGA SIE MÓŹUWOŚC WYSTĄPIENIA BŁĘDÓW W PROCESIE PRZYGOfOWAMIA OGŁOSZENIA DO DRUKU. W NIEKTÓRYCH PRZYPADKACH CZHY PRODUKTÓW W SKLEPACH MOGĄ BYĆ NIŻSZE NIŻ W OGŁOSZENIU. 04 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Niespodziewany dar od państwa młodych. Paweł Adamowicz wraz z żoną przywieźli prezent słupskiemu hospicjum Słupsk Zbigniew Marecki Nie spodziewałam się takiego gestu. To było dla mnie duże zaskoczenie. Do tej pory pamiętam, jak państwo młodzi z rodzicami pani prezydento-we] przyjechali do hospicjum i przekazali mi prawie 8 tysięcy złotych-opowiada Teresa Jerzyk, dyrektor słupskiego hospicjum. To zdarzenie miało miejsce dwadzieścia lat temu. Po gdańskim ślubie Adamowiczów. - Słupszczanka Magdalena Abramska, która została panią Adamowicz, wyglądała wtedy przepięknie. Młodzi małżonkowie poprosili wtedy swoich gości, aby niedawali im kwiatów, apie- Magdalena i Paweł Adamowiczowie odwiedzili słupskie hospicjum zaraz po swoim ślubie. Przyjechali tam z pieniężnym prezentem niądze, które wówczas otrzymali, podzieMrówno między słupskie hospicjum i Dom Dziecka w Gdańsku. Pan Adamowicz wy-jaśnił mi, że tak zrobili, bo on także kocha swoje miasto i chce część pieniędzy przekazać dla gdańskiej placówki. Gdy państwo Adamowiczowie odwiedzili nasze hospicjum, to dostałam także odnichwizytówkii zapewnienie, że mogę się do nich zwracać, jeśHbędąpotizebowała pomocy dla hospicjum. Nigdy tego nie zrobiłam - dodaj e dyrektor Jerzyk. Jednakprzez pewien czas w hospicjum można było oglądać zdjęcie Adamowiczów. Był to dowód wdzięczności za dar, jaki przekazali tej placówce. Tak samo w kronice hospicjum pozostał wpis Pawła Adamowicza, który cytował w nim list do Koryntian. - Zaskoczył mnie tym, bo tak młody człowiek znał na pamięć tak ważny biblijny tekst. Wtedy także zorientowałam się, że Paweł Adamowicz, który już był prezydentem Gdańska, na co dzień był bardzo skromnym człowiekiem - dodaje dyrektor Jerzyk. Ponieważ Magdalena Adamowicz lubiła przyjeżdżać do rodzinnego miasta, to słupszczanie mieli okazję spotykać się z Pawłem Adamowiczem także w Słupsku. Niektórzy, jak prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wspominają to do dziś. Ponieważ mieszkańcy Słupska chcieli wyrazić swoje opinie na piśmie, to w Urzędzie Stanu Cywilnego w Słupsku wystawiono księgę kondolencyjną. Można się w niej wpisywać do soboty. ©0 Wyrazy szczerego i głębokiego współczucia Rodzinie i Najbliższym z powodu śmierci Pana Andrzeja Obecnego składają Zarząd i Pracownicy Spółki ENGIE EC Słupsk Spółka z o.o. Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pana Pawła Adamowicza Prezydenta Gdańska Rodzinie, Przyjaciołom oraz Mieszkańcom Gdańska składamy najszczersze kondolencje. Leszek Kuliński Wójt Gminy Kobylnica wraz z pracownikami Urzędu Gminy, Leon Kiziukiewicz Przewodniczący Rady Gminy Kobylnica wraz z radnymi Będą wyższe zasiłki, bo wzrosły pensje kis Zbigniew Marecki żbigniew.marecki@gp24.pl Od 1 stycznia 2019 r. minimalne wynagrodzenie wzrosło do 2250zł. Dla niektórych osób oznacza to wyższą podstawę, od której nalicza się zasiłek. Dla pracowników zatrudnionych na pełen etat podstawa wymiaru zasiłku, od której oblicza się zasiłki chorobowy, opiekuńczy, wyrównawczy, macierzyński lub świadczenie rehabilitacyjne, nie może być niższa od kwoty określonej przepisami. Od l stycznia tego roku nie może być ona niższa niż 1941,53 zł, czyli kwota minimalnego wynagrodzenia pomniejszonego o 13,71 proc. Ten procent to kwota, która odpowiada stopie procentowej składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej ze środków pracownika. Jeśli płatnik zasiłku, którym może być pracodawca albo ZUS, ustali, że podstawa zasiłku przysługującego po l stycznia 2019 r., czyli przeciętne wyna- grodzenie z 12 miesięcy przed powstaniem prawa do zasiłku, jest niższe niż 1941,53 zł, to podwyższy ją do tej właśnie wysokości. Płatnik, gdy ustala podstawę zasiłku, uwzględnia nie tylko pensję zasadniczą, lecz także inne składniki wynagrodzenia, np. premie, prowizje lub inne dodatki. W wypadku pracujących na części etatu minimalna podstawa wymiaru zasiłku jest zmniejszana proporcjonalnie do czasu pracy. ©® Młodzieżowi radni apelują do Owsiaka Stupsk Zbigniew Marecki zbignlew.marecki@gp24.pl Młodzieżowi radni apelują do Jurka Owsiaka, aby nie rezygnował z funkcji prezesa fundacji WOŚP. Co najmniej 27. Młodzieżowych Rad. Sejmików i Młodzieżowych Zespołów Doradczych z całej Polski podpisało się pod apelem, który przygotowali młodzi radni ze Słupska. Jak informuje słupski magistrat, oświadczenie młodzie- żowych samorządowców do piątku skierowane zostanie listownie oraz drogą elektroniczną do Jerzego Owsiaka. - Nowe głosy poparcia wciąż napływają do Słupska, pokazując zjednoczenie w tej sprawie - powiedziała nam Natalia Rybak, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, a zarazem opiekunka Młodzieżowej Rady Miejskiej w Słupsku. Apel to reakcja na poniedziałkowe oświadczenie Jerzego Owsiaka, który poinformował, że w związku z tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza składa rezygnację z funkcji prezesa zarządu fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Młodzi Radni ze Słupska przygotowali „Wspólne oświadczenie Młodzieży", w którym to, zwracając się bezpośrednio do Jerzego Owsiaka, apelują o zmianę jego decyzji. Oświadczenie slaero-wane jest jak do przyjaciela, ma przekazać wsparcie i wspólny głos przeciwko nienawiści i jej skutkom. ©® 008846860 Księga kondolencyjna pamięci Pawła Adamowicza Ratusz informuje: „W odpowiedzi na potrzebę mieszkańców, Prezydent Słupska wyłożyła w budynku Urzędu Miejskiego Księgę Kondolencyjną. Zapraszamy do wpisu każdego, kto odczuwa taką potrzebę serca. Księga udostępniona jest od czwartku. W ciągu najbliższych dwóch dni w sali Urzędu Stanu Cywilnego, w godzinach: w piątek od 8 do 20 i w sobotę Wczoraj w sali słupskiego od 8 do 11. urzędu pojawiali się Pierwszych wpisów dokonali słupszczanie, którzy też posta- włodarze Słupska. Jako pierw- nowili osobiście w tej formie sza prezydent Krystyna złożyć kondolencje. Danilecka-Wojewódzka. Po niej (gh) zastępcy, byli też urzędnicy. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 reklama 05 Amica AMICA 0TP6641B6 Okap • fmkclB czasowego wyłączenia •Oświetlenie halogenowe * Elegancki panel dotykowy Nr art, 1367164 AMICA PIW6541X$U Płyta indukcyjna do zabudowy • Funkcja AutoBridge • Timer - z funkcją minutnika dla k3źdego pola osobno • Pro Baby System - Blokada włączenia przez dzieci. Nr art. 1373417 AMICA E38562 8 Pfekranik do zabudowy • 10 funkcji piekarnika ■ funkcja szybkiego nagrzewania * Chowane podświetlane pokrętła Nr art. 1297553 AM1CA OIM636AC0D Zmywarka do zabudowy »6 programów zmywania * program self-deaning • Slue OOT - zewnętrzne oświetlenie - System suszenia: Hot Air Orying Nr art. 13856U em 'ĘJbJUM ■ KompJetOw «&&&-WSI W ZESTAWIE nawet do £Ś3 Cena za zestaw r TANIEJ O 696.90 Stwórz swój dowolny zestaw t minimum dwóch sprzętów AGO i oszczędź* przy zakupie 2 sprzętów 5%. 3 sprzętów 10%, a 4 i więcej 15% wartości ♦Szczegóły w regulaminie na ntedteiarhtpl lub o Spiredawty Asortyment w podanych cenach dostępny od 18,01 do 21.01,2019 r. lub do wyczerpania zapasów. Podane informacje nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66 § 1 k.c Asortyment dostępny w sklepie internetowym rtóismałiipi^az w w^^nyefcrskle^ad stacjonarnych MediaMarkt mediamarkt.pl m 06 wspomnienie Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Prezydent Paweł Adamowicz: Tylko miłość może łączyć, a nie nienawiść Ryszarda Wójciechowska r.wojciechowska@prasa.gda.pi SVi ma Już tak jest że dopiero śmierć człowieka otwiera nam na Niego oczy. Na to jaki był. I co po sobie zostawił. Myślę o tym, wspominając Pawła Adamowicza - Prezydenta mojego miasta. ako dziennikarka byłam świadkiem narodzin i rozwijania się Jego samorządowej kariery. Od pierwszej, inauguracyjnej sesji Rady Miasta w 1990 roku, kiedy to Paweł Adamowicz jako najmłodszy radny miał przywilej odczytywania nazwisk wszystkich rajcówtuż przed ślubowaniem. Potem w rozmowie wspominał, że ta pierwsza ka-dencjabyła dla niego najbardziej buizUwa, ale i najciekawsza. Żartował, że jako jedyny prawnik w tamtej radzie, urósł do roli eg-zegety prawnego, tłumacza pisma samorządowego. Kiedy Paweł Adamowicz został prezydentem, obserwowałam, jak rządził miastem, jak się zmieniałiewoluował. Jakzkon-serwatysty stawał się człowiekiem, który szedł w Marszu Równości, domagającsięposza-nowania praw ludzi o innych poglądach i preferencjach. Jak stawał się Prezydentem odważnym, idącym pod prądimówią-cym rzeczy niepopularne. Jak bronił Trybunału Konstytucyjnego i Konstytucji przed obecnie rządzącymi oraz jak deklarował, że Gdańsk może przyjąć uchodźców. Pokazał wtedy, jak bardzo dojrzał i rozwinął się przez ostatnie lata swojego rządzenia. Kiedy mu wypominano, że z konserwatysty przeszedł na stronę liberałów i to tych blisko lewej barykady, odpowiadał: -Czasem człowiek zmienia poglądy. Moje, kiedyś bardzo konserwatywne, także się zmieniają. Po tym, jak szedł wspólnie m.in. ze środowiskiem LGBT w Marszu Równości, tłumaczył, że chrześcijaństwo łączy, nie dzieli. Że tylko miłość może łączyć, anie nienawiść. To za jego prezydentury Gdańsk zaczął przyjmować polskie rodziny z Kazachstanu, dając im szansę na drugi, lepszy dom. Chciał przyjmować uchodźców, kiedy obecna władza państwowa wycofała się ll - Bilans mojej pracy i służby dla Gdańska jest pozytywny - mówił Paweł Adamowicz. Na zdjęciu z żoną Magdaleną i córką Teresą podczas wieczoru wyborczego z umowy o ich relokacji w krajach Europy. - Życie wsobne nic nie daje. Dopiero spotkanie z inną kulturą, z odmiennością, czyni nas bogatszymi. Chcemy wGdańsku być odważniejsi w spotkaniu z innością - tłumaczył. Ostatnia kampania wyborcza była dla niego bardzo trudna. Był pod pręgierzem oskarżeń. Tym ciężej było, że do walki stanął sam, bez politycznego wsparcia partii. Jego żona Magdalena Adamowicz podczas wieczoru wyborczego, po ogłoszeniu zwycięstwa męża powiedziała mi: -To była najtrudniejsza kampania, którą do tej pory przeżyliśmy. Na pytanie dlaczego, odparła: - Przez tak zwane media publiczne, które zachowywały się w obrzydliwy sposób, czepiały się całej rodziny, naszych bliskich. Dla nas to było najtrudniejsze. Wiele osób zastanawiało się, jak silny musiał być człowiek, który od trzech lat - jak mówił-czuł się jak łowna zwierzyna. W wywiadzie sprzed dwóch lat mówiłmi: - Bilans mojej pracy i służby dla Gdańska jest pozytywny. To najważniejsze. Mam satysfakcję, że wspólnie z gdańszczanami zmieniamy Gdańsk w miasto piękne i przyjazne dla mieszkańców. W miasto, które przyciąga turystów i inwestorów. Za tę pracę jesteśmy doceniani. A te nieprzyjemne odpryski? Oszczerstwa, hejt to koszt pełnienia funkcji publicznej. Jestem prezydentem osiemnasty rok, w samorządzie jestem od 26 lat i przeżyłem wiele rządów, wielu ministrów sprawiedliwości.... I dalej mówił: - Ci, którzy dzisiaj tak ochoczo hejtują i chcie- liby dla mnie gilotyny, niech pamiętają, żenienie trwa wiecznie. Że kiedyś będzie im po ludzku wstyd, że brali udział w tym cyrku nienawiści. Po Prezydencie poza pamięcią o Nim, pozostaną także jego inwestycyjne dzieci, takie jak Europejskie Centrum Solidarności. To tam spotkałam po raz ostatni Pawła Adamowicza pod koniec listopada ubiegłego roku. Było to podczas premiery komedii romantycznej „Miłość jest wszystkim". Gdańsk był miejscem akcji filmu, a sam prezydent zagrał wnim samego siebie, udzielając filmowej parze bohaterów ślubu. Schodzącego z czerwonego dywanu prezydenta, zagadnęłam żartobliwie o gażę za tę rólkę. - Nic, zero - odpowiedział i dodał z uśmiechem: - Przecież pani wie, że... wszystko dla Gdańska. Przypominam sobie też coroczne kwestowanie prezydenta na cmentarzu Łostowickim. Deszcz czy śnieg, stał z puszką, zbierając na hospicjum. Jakmasz na imię - pytał kilkulatka, który wkładał do puszki pieniążek. -Tymek - odpowiedziało dziecko. - A ja Paweł - usłyszało. To skracanie dystansu nie dotyczyło tylko takich przypadków. Przez lata pracy w gdańskim samorządzie prezydent nie zmienił dystansu do siebie i poczucia humoru na swój temat. Przypominam sobie, kiedy - jeszcze jako przewodniczący Rady Miasta Gdańska - przyjechał z Kazachstanu, przywożąc narodowy strój Kazacha, który dostał w prezencie. Założył go na konferencję prasową. Witał wnim dziennikarzy, wzbudzając salwy śmiechu i zachwyt fotoreporterów. Miał serce do po- zowania. Jaktrzebabyło, nakładał hełm strażacki albo kask budowlańca. Ale też żartował z siebie i swojego przezwiska, jakie mu w internecie nadano. Na swoim blogu napisał, że prawie wszyscy politycy mają swoje ksywki. - Do mnie przylgnęła niezbyt na pierwszy rzut oka przychylna - Budyń. Niedawno dowiedziałem się z mediów, że 31 marca przypada Międzynarodowy Dzień Budyniu. Ztej okazji ja - Wasz Budyń - składam wszystkim czytelnikom mojego błoga serdeczne życzenia -pisał. Prezydent Paweł Adamowicz zmieniał się tak, jak zmieniała się Polska i jak zmieniał się Gdańsk. Jego Gdańsk łączył. Co powinniśmy mieć zawsze w naszej wdzięcznej pamięci. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 artykuł reklamowy 07 To prawdziwa rewolucja! u Nowość w walce ze zwyrodnieniami i dolegliwościami 1 HI , który pomaga zniwelować problemy ze stawami już w Polsce! 4* DARMOWA r oniec z problemami stawowymi i niemożnością poruszania się. Koniec z nieprzespanymi m nocami. Dzięki nowo odkry- tej metodzie tysiące Polaków ma szansę wspomóc walkę z dokuczliwymi bólami stawów. Nieważne czy bolą kolana, biodra, nadgarstki czy kręgosłup. Nieważne czy schorzenie ma podłoże genetyczne. jest wynikiem przeciążenia stawów i otyłości. Dolegliwości stawowe można zwalczyć! Każdą dolegliwość można zneutralizować u źródła. Znaleźliśmy sposób, który zmniejsza stany zapalne, odżywiając jednoczesny komórki chrzęstne i regenerując maź stawowy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia tomograficzne stawu kolanowego wyko-nane przed i po stosowaniu RheumCare. uwł*r*yc. Ltoieguwosci pr&e&dy jak ręką Wszystkie osoby, które brały udział w testach były zadowolone z rezultatów. Natura chce żeby Twoje ciało funkcjonowało perfekcyjnie a organizm dążył do samonaprawy. Wystarczy, że podamy mu substancję o odpowiednich właściwościach bioinforrnacyjnych, a wszystko zacznie wracać do normy. To nie żadna magia - to czysta biologia. Doskonałym przykładem tego jest penicyliny powstała ze zwykłego grzyba (znanej wszystkim pleśni), która zmniejszyła umieralność z powodu zakażeń bakteryjnych o przeszło 90%! Podobnie jest z tymi dolegliwościami: człowiek nie wymyśli sposobu na dolegliwości stawowe, ale może go poszukać w naturze. I tym tropem poszedł mój zespół. Po miesiącach testów odkryliśmy formułę, która przestawia organizrrj w tryb walki z dokuczliwymi stawami. Nie tylko zmniejsza przyczyny stanu zapalnego, lecz także odżywia chondrocyty i inicjuję proces samoregeneracji chrząstki stawowej. Dzięki temu wspomaga walkę z problemami stawowymi z taka samą skutecznością, jak penicylina niszczy bakterie. Teraz wiem, że to o najpotężniejsza broił przeciw strzykaniom w kościach, jaką wymyśliła matka natura. —t- J8M - Hnit mm& Arba W. 71 fet „Gdy znalazłam informację o RheumaCare podeszłam do niej z rezerwą. Od wielu lat jestem pod opieką lekarza, dzięki któremu złagodziłam znacznie moje dolegliwości. Jednak szukałam naturalnego środka, który mogę stosować wspomagajęco. Zaryzykowałam i zamówiłam. Bardzo podoba mi się uczucie ciepła po zastosowaniu, działa na mnie kojąco i mniej odczuwam dolegliwości. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak wysokiej jakości preparatu. Cieszę się, że nie miałam .racji!" ZyCmi Aby zneutralizować dolegliwości stawowe, wystarczy codziennie używać żelu RheumaCare. Dzięki żelowej formule nie podrażnisz żołądka i precyzyjnie rozgrzejesz dokuczliwe miejsce. Już po kilku minutach możesz oczekiwać, że poczujesz ulgę. Prawdopodobnie po kilku dniach zniknie bo-lesność, obrzęk i drętwienie, które nie daje w nocy spać! Ale to nie wszystko! Najważniejsze jest to, że Twoje życie może wyglądać dokładnie tak jak przed pierwszym atakiem problemów ze stawami. Wspomagający odbudowę stawów preparat jest popularny nie tylko w USA. Stosują go także osoby w Europie. Niedawno udało się go wprowadzić także do Polski. Wspomagający regenerację stawów preparat można otrzymać tylko i wyłącznie w sprzedaży telefonicznej Klubu Zdrowia, (Jej sprzedaż nie jest i nie będzie prowadzona w sklepach i aptekach). Teresa M, 41 lata „Każdy kto ma problemy z korzonkami wie, że to może być nie do zniesienia. Na szczęście lekarz, pod którego jestem opieką, zawsze służy pomocą i przepisuje od powiednie środki. RheumaCare sotsuję profilaktycznie, aby nie dopuścić do zapaleń. Poza tym bardzo łubie efekt jaki daje po zastosowaniu. Myślę, że każdy kto oczekuje rozgrzania sztywnych stawów I mięśni powinien to spróbować!" Ernest H. 62 lata „Od dziecka uwielbiałem długie wycieczki po górach. Nie jestem już młodzieniaszkiem i wiem, że muszę dbać o stawy. Sumiennie stosuję zalecenia mojego lekarza. Dodatkowo używam RheumaCare. Zawsze jak wychodzę w góry mam go przy sobie. Ten preparat rozgrzewa i daje uczucie odprężenia mięśni. Bardzo lubię ten efekt. Zacząłem opowiadać Co o Rheuma Care mówi fachowiec? r3&irrT' i Bolesność barków znajomym. Na początku nie Kłucie w łokciach Obolały kręgosłup I korzonki \m Mrowienie w nadgarstkach Na zdjęciach RTG I w wyraźny sposób widać pozytywne zmiany Widać puste przestrzenie w obrębie p0 kuracji struktura mazi stawowej torebki stawowej powstałe na skutek 5ję odbudowała i odzyskała łepko- utraty gęstości tkanki i częściowo jej sprężystą konsystencję. zaniku. Uciskające kostki Tylko •» teraz o RheumaCan wierzyli, ale kiedy zączęli stosować też zakochali się w tym produkcie. Cieszę się, że mogę cały czas spacerować po górskich szlakach1/' Regularna cena to 247 *ł Teraz można go nabyć za jedyne 87 zł tamej Produkt jest wyrobem kosmetycznym Dane osobowe osób przedstawionych w artykule zostały zmienione ze względu na ochronę prywatności. Preparat działa na większość osób, jednak zdarzają się przypadki braku oczekiwanych rezultatów S-12 351 00 39 (Koszt jak za połączenie lokalne, żadnych dodatkowych opłat) Infolinia czynna pon.-pt. 8.00-20.00, weekendy 10.00-20.00 Wystarczy zadzwonić i zamówić. Następnego dnia produkt zostanie dostarczony do domu, zupełnie za darmo. 08 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Krytykują szefów słupskiego oddziału Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl Część członków słupskiego oddziału PZERiI ma zastrzeżenia co do sposobu działania jego kierownictwa. Tadeusz Schweitzer, szef oddziału, zgodził się przyjść do naszej redakcji dzisiaj, aby porozmawiać na ten temat. Słupski oddział okręgowy PZERiI to duża organizacja, a bezpośrednio w Słupsku należy do niego blisko 1500 osób. Poza tym słupski oddział związku skupia swoje oddziały rejonowe w Sławnie, Miastku, Lęborku, Ustce i Przechlewie. Oddział okręgowy funkcjonuje w budynku przy ul. Jaracza 6 w Słupsku. W tym tygodniu z naszą redakcją nawiązało kontakt kilku członków związku, którzy twierdzą, że źle się w nim dzieje. Osoby te pytają, kiedy odbędą się wybory delegatów Siedziba słupskiego oddziału okręgowego PZERiI mieści się obecnie w kamienicy przy ulicy Jaracza 6. W tym samym, gdzie pracują służby wojewódzkiego konserwatora zabytków na zjazd okręgowy w słupskim PZERiI? Chcą też wiedzieć, gdzie ten zjazd się odbędzie. Kolejne pytanie dotyczy terminu zjazdu, bo według nich powinien się on odbyć w okresie od 1 czerwca do 30 września 2018 r. Na koniec zainteresowani chcą się dowiedzieć, czy wszyscy członkowie słup- skiego oddziału będą powiadomieni o terminie zjazdu? - Te pytania należy adresować do osób decydujących w oddziale, czyli do prezydium związku w Słupsku, w tym przewodniczącego Tadeusza Schweitzera. Sprawa jest bardzo ważna. Chodzi bowiem o przeszło 1200 członków związku ze Słupska, którzy nie należą do żadnego koła ani oddziału rejonowego, tylko bezpośrednio do oddziału okręgowego, gdzie płacą składki w wysokości 30 złotych rocznie. Osoby te posiadają prawa wyborcze, wynikające ze statutu i nie mogą być tych praw pozbawione. W takiej sytuacji należy stosować procedurę opisaną w § 6 pkt.l ppkt b i c Regulaminu Wyborczego - tłumaczą nasi rozmówcy. Według nich wybory delegatów na zjazd okręgowy powinny się zakończyć do 30 września 2018 r. Jest jest już przeszło 3 miesiące po terminie). Natomiast okręgowe zjazdy delegatów najpóźniej powinien się odbyć do 31 maja 2019 r., co -jakprzekonująnasi rozmówcy - wyraźnie wynika z instrukcji w sprawie przeprowadzenia kampanii sprawoz-dawczo-wyborczej w jednostkach organizacyjnych PZERiI w latach 2017 - 2019, uchwalonej 13 marca 2017 r. przez zarząd główny wraz z Regulaminem Wyborczym (patrz rozdz. I „Terminy zjazdów/walnych zebrań sprawozdawczo-wy-borczych" pkt. 1. ustęp drugi). Stąd nasuwa się pytanie o to, kiedy odbędą się opóźnione już walne zebrania sprawozdaw-czo-wyborcze, na których zostaną wybrani delegaci na zjazd okręgowy? Według nich w trakcie tych spotkań powinno dojść do wyłonienia około 30 delegatów, którzy będą uczestniczyć w tegorocznym zjeździe delegatów. Poza tym krytycy obecnego kierownictwa PZERiI w Słupsku uważają, że kierownictwo oddziału okręgowego nie zabiega o pozyskanie funduszy zewnętrznych, a takie możliwości istnieją. Po tej rozmowie próbowaliśmy się skontaktować z Tadeuszem Schweitzerem. Jednak gdy dotarliśmy do jego biura w kamienicy przy ul. Jaracza 6 w Słupsku, nie miał dla nas czasu, bo akurat przyjmował wpłaty od członków związku. Następnego dnia skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie. W trakcie rozmowy zapewnił nas, że wybory w oddziale odbędą się. - W oddziałach rejonowych już wybrano delegatów. Wkrótce wybierzemy ich także w Słupsku, a do końca maja odbędzie się zjazd delegatów oddziału okręgowego w Słupsku - zapowiada przewodniczący Schweitzer. Twierdzi także, że z chęcią będzie współpracował z osobami, które chcą zabiegać o fundusze zewnętrzne. ©® Darmowa mammografia Bezpłatna mammografia (bez skierowania lekarskiego) w ramach Programu Profilaktyki Raka Piersi finansowanego przez NFZ w Słupsku już 24 stycznia. Mammobus będzie czekał na panie przy CH Jantar przy ul. Szczecińskiej 58. Do badania uprawnione są panie w wieku 50-69 lat, ubezpieczone, nieleczone z powodu raka piersi, a także: nie miały wykonanej mammografii w ciągu ostatnich 2 lat lub są w grupie ryzyka i otrzymały w roku poprzednim wynik ze wskazaniem do wykonania mammografii. Aby uniknąć oczekiwania w kolejce oraz sprawdzić uprawnienie do badania, należy zarejestrować się, dzwoniąc na numer tel. 58 666 2444 lub na http://www.mammo.pl/for-mularz. Przy rejestracji telefonicznej NFZ wymaga weryfikacji uprawnień na podstawie podanego numeru PESEL. Glosuj na slupszczanina Arma Czemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl „Widziałem oblężenie Warszawy" Aleksandra Poloniusa (pseudonim), wydana w języku angielskim wi94lr., przetłumaczona przez Marka Przybyłowicza (obecnie mieszkaniec Edynburga, przez lata uczył w słupskich szkołach) - walczy omiano najlepszej książki historycznej II półrocza 2018 r. Zagłosować można za pomocą strony:http://historiazebrana.pl /polecamy,f60968c8if. Głosowanie trwa do 20 stycznia. Wśród osób, które wezmą w nim udział, rozlosowane zostaną nagrody. i - „Widziałem oblężenie Warszawy" to reportaż z września i października 1939 roku, spisany przez naocznego, przypadkowego uczestnika wydarzeń, mieszkańca Londynu, Polaka, naukowca, który przyjechał na wakacje do warszawskiej rodziny w 1939 roku. Nie godząc się na pozostanie pod niemiecką okupacją, podejmuje brawurową ucieczkę, aby powrócić do Wielkiej Brytanii. Półtora roku później wydaje swoją relację z tamtych dni. Choć autor przeżył, jego rodzina, którą poznajemy na kartach książki, znakomita i bogata przed wojną, nie uniknęła Holokaustu, ginąc w Treblince i warszawskim getcie. ©® REKLAMA 008806579 1 mgN, 5,84 22 700(S| /Aten- ** 607 271717 59196-25 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU - Książka ukazała się nakładem poznańskiego Domu Wydawniczego Rebis w sierpniu ubiegłego roku Po wypadku autobusu w Smołdzinie nadzór kontroluje, policja sprawdza Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Jedna osoba rana. rozbity pojazd i uszkodzony dom. To bilans wypadku autobusu, do którego doszło we wtorek w Smołdzinie. Nadzór budowlany nie ma wątpliwości co do stanu technicznego budynku. Natomiast policja powołuje biegłych. którzy ocenią autobus i kierowcę. Do wypadku z udziałem autobusu doszło we wtorek około godz. 16 w Smołdzinie. 57-letni kierowca, obywatel Ukrainy miał stracił przyczepność na błocie pośniegowym, zjechać z drogi i z impetem wbić się w dom. Po drodze ściął skrzydło bramy i słup, na którym brama była zawieszona. Wyhamowało to ślizgający się autobus z pasażerami na pokładzie. Jednak uderzenie było na tyle mocne, że pięć osób zostało poszkodowanych. Jedną pasażerkę, 56-letnią kobietę, z urazem kolana przetransportowano na SOR. Policja wszczęła postępowanie w sprawie wypadku. - Jeszcze na miejscu zdarzenia stwierdzono pewne niedo- O stanie technicznym autobusu wypowiedzieć mają się biegli. Nadzór budowlany wyłączył z użytkowania części domu ciągnięcia, jeśli chodzi o stan techniczny autobusu - informuje nadkomisarz Robert Czerwiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Mieliśmy pewne wątpliwości, między innymi co do stanu ogumienia autobusu. Pojazd został zabezpieczony do badań. O jego sprawności technicznej mają wypowiedzieć się teraz biegli. Autobus, który wjechał w narożnik domu, wybił otwór szeroki i wysoki na ok. 1,5 metra. Szczęśliwie nie doszło do naruszenia konstrukcji solidnego domu wybudowanego na początku ubie- głego wieku. Jeszcze we wtorek straż pożarna pod okiem specjalistów pomogła przy zabezpieczeniu stropu. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał de-cyzję o zabezpieczeniu budynku i wyłączył z użytkowania dwa pomieszczenia. Ich lokatorka otrzymała już od wójta Smołdzina pomieszczenie zastępcze. Wyrwa w ścianie to niejedyne starty. Wymiany wymaga też podłoga i okno. Również staranowana część ogrodzenia i słupek bramy. Jak przyznają specjaliści, gdyby nie on, autobus wjechałby głębiej. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 wydarzenia 09 Wyremontują drogę ze Słupska do Ustki, początek prac planowany na wrzesień GragoR Marecki grzegorz.hilarecki@si24.pl Inwestycje jHkfe, O , Mapa zadań realizowanych oraz zadań dia których planowane jest ogłoszenie przetargu na roboty lub system P&B Jeszcze w tym miesiącu gdański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ma otrzymać wydaną decyzję środowiskową dia przebudowy drogi krajowej nr 21 między Słupskiem a Ustką. Prace zaczną się we wrześniu, a nową krajówką pojedziemy w kwietniu2021. Stowarzyszenie Nasze Środowisko otrzymało odpowiedź na pytania dotyczące przebudowy drogi do Ustki, o której mówi się od 2016 roku, a mieszkańcy nie mogą się doczekać zmian. - Prace projektowe wciąż trwają, są na ukończeniu. Opracowanie projektu budowlanego planowane jest na luty 20l9r. Ogłoszenie przetargu planowane jest na koniec drugiego kwartału 2019 r. Na mapie planowanych w tym roku przez państwo inwestycji drogowych znalazła się przebudowa drogi krajowej nr 21 między Słupskiem a Ustką Rozpoczęcie robót planowane jest na koniec września 2019 r. Zakończenie robót planowane jest na kwiecień 2021 r. - odpowiedziała Małgorzata Baranowska-Dufaj, specjalista z działu dokumentacji w gdańskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Machina urzędnicza więc działa, pieniądze na drogę są, inwestycja więc się zacznie. Nie wiadomo tylko ostatecznie, jakie konkretne rozwiązania zostaną ujęte w projekcie budowlanym. To okaże się w ciągu miesiąca. Przypomnijmy, inwestycja zacznie się za skrzyżowaniem drogi wylotowej ze Słupska z ulicą Handlową do strefy. GDDKiA informuje, że na terenie miasta Słupska, w ramach przedmiotowego zada-ńia, nie będzie realizowana rozbudowa drogi krajowej nr 21. W granicach miast na prawach powiatu zarządcą wszystkich dróg publicznych, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, jest zarząd miasta. Słupski samorząd więc sam musi zadbać o odpowiednie połączenie wyremontowanej drogi od owego skrzyżowania do ringu! W październiku 2017 odbyły się konsultacje koncepcji rozbudowy 13 km drogi krajowej nr 21 między Słupskiem a Ustką. Od granic obu miast. GDDKiA zakłada, że będzie to droga klasy GP, czyli głównej przyspieszonej. To wymusza zmniejszenie liczby skrzyżowań, wedle koncepcji zostanie ich tylko li. Tylko w wyjątkowych przypadkach zostaną zachowane wjazdy do posesji, a dojazd zapewnią drogi serwisowe. Przebudowane zostaną zatoki autobusowe. Wzdłuż całej drogi zaplanowano ścieżkę rowerową, którą będą też chodzić piesi, a na niektórych odcinkach będzie ona poszerzona z 3,5 metra do 5,5, ale będą tam mogły jeździć pojazdy mieszkańców. Wszystkie krzyżówki będą przebudowane pod kątem bezpieczeństwa. Będą też oświetlone. Na niektórych przewidziano sygnalizację świetlną oraz lewoskręty i azyle dla przechodzących przez drogę pieszych. Sama zaś droga będzie jednojezd-niowa z dwoma pasami, po jednym w każdym kierunku. Ale by poprawić przepustowość, będzie szersza po każdej stronie, tak by w razie stłuczki czy wypadku była przejezdna. We Włynkówku podczas konsultacji koncepcji rozbudowy drogi okazało się, że wielu mieszańców jest niezadowolonych, bo ich posesje nie będą miały bezpośredniego połączenia z drogą, tak jak teraz. Dyskusja była ożywiona i padło sporo merytorycznych argumentów. Władze gminy oraz mieszkańcy zgłosili uwagi. Za miesiąc się okaże, jak zostały uwzględnione w projekcie budowlanym. Całą nową drogą mamy pojechać w kwietniu 2021. ©® a Fundusze Europejskie Infrastruktura i Środowisko Rzeczpospolita Polska Unia Europejska Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego i Jij I > 'f <4 i ... I||5 JUU. *»ntl 3 "iii In ' -r •• * i ' ' " w ramach działania 9.1 Infrastruktura ratownictwa medycznego oś priorytetowa IX wzmocnienie strategicznej infrastruktury ochrony zdrowia Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014 - 2020. W październiku 2017 roku lęborski szpital otrzymał dofinansowanie w zakresie wsparcia istniejących szpitalnych oddziałów ratunkowych. Celem realizowanego projektu jest poprawa funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego. W wyniku postępowań przeprowadzonych w trybie ustawy PZP (Prawo zamówień publicznych) do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego SPS ZOZ w Lęborku sukcesywnie zaczęto dostarczać sprzęty, między innymi: aparat USG, służący do wykonywania przyłóżkowych badań ultrasonograficznych, pozwalający ocenić narządy jamy brzusznej „na cito" między innymi miąższu W Samodzielnym Publicznym Specjalistycznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Lęborku trwa realizacja projektu pt.: „Doposażenie w sprzęt medyczny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego SPS ZOZ w Lęborku, mające na celu poprawę jakości efektywności systemu ratownictwa medycznego w powiecie lęborskim" trzustki, nerek, przewodów żółciowych, narządów położonych zewnątrzotrzewnowo. Dzięki badaniu w krótkim czasie jesteśmy w stanie sprawdzić stan poszkodowanego i monitorować jego parametry życiowe. Używanie go prowadzi do zmniejszenia liczby błędów w trakcie działań, takich jak wkłucie centralne, znieczulenie, czy reanimacja. Kolejnym niezbędnym sprzętem jest aparat do znieczulenia, który umożliwia przeprowadzenie zabiegów chirurgicznych u pacjentów z zastosowaniem narkozy. Pozostałe sprzęty wraz z aparaturą zostaną dostarczone do końca stycznia 2019 roku. Dzięki realizacji projektu skrócony zostanie czas udzielania świadczeń medycznych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, co wpłynie na poprawę jakości diagnostyki, pozwoli to skrócić czas procedur diagnostyczno-leczniczych. Wymiana wyeksploatowanej i awaryjnej aparatury na nową generację, tj. lampy rentgenowskiej do tomografu komputerowego, aparatu USG, bronchofiberoskopu, kolonoskopu, kardiomonitora, aparatu EKG, kapnografu, pulsoksymetru oraz zakup nowego respiratora transportowego w czasie transportu chorego do innego podmiotu leczniczego pozwoli na bezawaryjne, szybkie i precyzyjne udzielanie pomocy osobom w stanach zagrożenia życia i zdrowia. Aparatura i sprzęt medyczny zakupione w ramach projektu Lampa do tomografu komputerowego (wymiana) Aparat USG Aparat do znieczulenia Bronchofiberoskop Gastroskop Kolonoskop : : -w: Respirator transportowy Respirator stacjonarny Urządzenie do kompresji klatki piersiowej Defibrylator Aparat do powierzchniowego ogrzewania pacjenta Kardiomonitor Aparat EKG Kapnograf Pulsoksymetr przenośny Podgrzewacz płynów infuzyjnych Ssak elektryczny Całkowity koszt projektu: 1 828 200,00 PLN Dofinansowanie projektu z UE: 1 289 672,05 PLN Wartość sprzętu: 1 698 200,00 PLN Wkład własny: 538 527,95 PLN 10 kraj Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Ostatnie pożegnanie prezydenta Gdańska. Trwąją uroczystości Warszawa Leszek Rudziński leszek.mdzinski@pofekapress.pl x Mieszkańcy Gdańska mogli się wczoraj pożegnać ze swoim tragicznie zmarłym prezydentem. Trumnazciałem Pawia Adamowicza wystawiona została wEuropejskim Centrum Solidarności Pamięć prezydenta uczczona zostanie także w innych miastach. Uroczystości pogrzebowe prezydenta Gdańska, który został zamordowany podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, rozpoczęła wczoraj uroczysta sesja Rady Miasta Gdańska. Wzięli w niej udział wszyscy radni wszystkich kadencji od1990roku. Tego samego dnia o godz. 17 wEuropejskim Centrum Solidarności wystawiono na 24 godziny trumnę z ciałem Pawła Adamowicza, z udziałem asysty honorowej. W Centrum znajduje się także księga kondolencyjna, do której cały czas można się wpisywać (do 27 stycznia lub dłużej). Podobna księga jest również w miejskim ratuszu. Pamięć tragicznie zmarłego prezydenta uczczono także w Warszawie. Rada Miasta Stołecznego w czwartek zebrała się na uroczystym posiedzeniu, na którym nadała prezydentowi Gdańska honorowe obywatelstwo stolicy. W Warszawie trwa żałoba, wprowadzona przez prezydenta miasta po śmierci Pawła Adamowicza. Na stacji metra Świętokrzyska wyświetlane jest na ekranie zdjęcie prezydenta Adamowicza z cytatem z jego wypowiedzi: „Miłość może tylko łączyć. Nasze miasto Gdańsk chce być otwarte na różnorodność, bo różnorodność jest bogactwem, nie jest problemem". Europoseł Jarosław Wałęsa zasugerował w rozmowie z „Super Expressem", że prezydenta Adamowicza można by upamiętnić „pomnikiem, ulicą, może nazwą jakiejś głównej arterii". To w Polsce jest na razie w fazie spekulacji, w czeskiej Pradze przybiera już realny kształt Burmistrz tego miasta Zdenk Hrib zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni jednej z praskich ulic zostanie nadane imię Pawła Adamowicza. Prażanie chcą w ten sposób odwdzięczyć się Adamowiczowi za szybkie nazwanie gdańskiej alei imieniem Vaclava Havla, raptem pięć dni po śmierci prezydenta Czech. Z kolei dzisiaj o godz. 17 trumna zostanie wyprowadzona do bazyliki Mariackiej. Pochód będzie szedł ulicami Gdańska przy dźwiękach dzwonów dochodzących z kościoła św. Katarzyny. Po złożeniu trumny wba-zylice odbędzie się msza Św., a następnie, do północy, będzie możliwość pożegnania z prezydentem. W nocy z piątku na sobotę zwłoki zostaną poddane kremacji. Natomiast w sobotę ogodz. 12 rozpocznie się pogrzebowa msza św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Uczestnictwo w niej zapowiedzieli prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i szef Rady Europejskiej Donald Tusk. W Gdańsku rozstawione zostaną telebimy, by umożliwić jak największej liczbie osób obejrzenie pogrzebowego nabożeństwa. Prezydent Duda ogłosił dzień pogrzebu dniem żałoby narodowej. Uroczystości upamiętniające gdańskiego prezydenta odbywać się będą w całym kraju. Prezydenci Warszawy. Sopotu i Gliwic zaapelowali do pozostałych prezydentów miast, aby w czasie sobotnich uroczystości pogrzebowych umożliwili mieszkańcom zebranie się na centralnych placach i zapalenie zniczy. Hołd Adamowiczowi oddadzą także artyści, którzy na apel Doroty „Dody" Rabczewskiej wystąpią wkoncercie „Artyści przeciw nienawiści". ©(£> W czwartek rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe prezydenta Pawła Adamowicza. Będą trwały do soboty Hejterzy nie są anonimowi. Kolejne zatrzymania w kraju Jakub Oworuszko jdkub.owoniszko@poiskap(ess.pi Warszawa Tylko w tym tygodniu policjanci zatrzymali kilkanaście osób. które siały nienawiść w sieci. Szef MSWiA zapewnia, że nie są to akcje pokazowe i tymczasowe. Wbrew po-zorom służby mogą szybko i wprosty sposób ustalić dane anonimowych internautów. Po niedzielnym ataku na prezydenta Gdańska w internecie rozlała się fala komentarzy. Wiele z nich było obraźliwych, a nawet groźnych - zachęcających do morderstw innych polityków. Mimo że wpisy były anonimowe, policja szybko ustaliła ich autorów. Od niedzieli zatrzymano już 16 osób. „Dziś kolejne zatrzymania osób, które w swej nienawistnej, internetowej retoryce posuwają się do gróźb karalnych wobec innych. Zapewniam, że nie będą to akcje tymczasowe i pokazowe" - napisał w czwartek na Twitterze minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Zatrzymano m.in. 35-let-niego mężczyznę, który na jednym z portali społecznoś-ciowych groził prezydentowi Radomia. W ręce policjantów trafił również 38-latek, miesz- Mimo że wielu internautów dokonuje wpisów bez podawania imienia i nazwiska, to bez problemu można ustalić ich tożsamość PRAWO WOLNOŚĆ SŁOWA A SZACUNEK DO INNYCH Za sianie nienawiści można trafić za kratki. Art. 190. § 1 kodeksu karnego stanowi, że kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Art. 255. kk mówi, że kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Za pochwalanie przestępstwa grozi m.in. kara grzywny. Wjęoą: wwwdemaskator24.pl kaniec województwa zachodniopomorskiego, który groził prezydentowi Wrocławia. Podobny los spotkał 48-latka z Gdańska, który jest podejrzewany o telefoniczne groźby wobec przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Policjanci mogą ustalić autora internetowego wpisu nawet w kilka godzin. Takimi sprawami zajmują się specjalistyczne komórki w komendach policji - wydziały cyberprze-stępczości. - Najczęściej w przypadku tzw. hejtu, ale też innych przestępstw, policja występuje do właściciela portalu internetowego o adres DP (unikatowy numer przyporządkowany urządzeniom w sieciach komputerowych - red.) osoby, która pozostawiła wpis. Następnie policja odpytuje dostawców usług telekomunikacyjnych 0 abonenta kryjącego się za danym adresem IP. W ten sposób ustala się, z jakiego komputera dokonano wpisu, co nie oznacza jeszcze, że ustalono sprawcę. Dalsze czynności zależą od tego, czy sprawca się przyzna. Organy ścigania mogą wcześniej przeszukać jego dom 1 zabezpieczyć sprzęt, aby potwierdzić to, co ustalono na podstawie śladów internetowych - tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press Marcin Maj z portalu niebezpiecznik.pl. Jak dodaje, osoby dokonujące różnych przestępstw w sieci mogą korzystać z narzędzi zwiększających poziom anonimowości (takich jak np. sieć TOR). - Nie oznacza to jednak, że są nieuchwytni - podsumowuje. Jak przekonuje nadkom. Andrzej Browarek z Komendy Głównej Policji, liczba hejterskich wpisów nasiliła się w ostatnich dniach. - My cały czas pracujemy tak samo, ale w tym przypadku mamy do czynienia z efektem kuli śnieżnej. Podobnie jak z alarmami bombowymi: im częściej informują o nich media, tym jest ich więcej - przekonuje Browarek, zaznaczając, że policji zależy na wyciszeniu tematu. Za groźby karalne można trafić do więzienia nawet na dwa lata. ©® MlWillllllMWMl Warszawa Artykuł ustawy o IPN niekonstytucyjny Trybunał Konstytucyjny na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy zbadał zgodność dwóch artykułów znowelizowanej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z konstytucją. Chodzi o przepisy dotyczące m.in. zbrodni ukraińskich nacjonalistów, które w połączeniu z art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych wobec tych osób, które zaprzeczają np. zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, dokonanej na Polakach przez Ukraińską Powstańczą Armię w czasie II wojny światowej. Prezydent uznał, że sformułowania użyte w ustawie - „ukraińscy nacjonaliści" i „Małopolska Wschodnia" są zbyt nieprecyzyjne i w związku z tym uniemożliwiają egzekwowanie przepisów ustawy. Do tej argumentacji przychylił się TK, który uznał art. 1 ustawy, w którym znalazły się owe sformułowania, za niekonstytucyjny, (ajp) Bruksela Fundusze unijne zależne od praworządności? Europarlament przegłosował wczoraj propozycję powiązania dostępu do funduszy unijnych z potwierdzeniem istnienia praworządności w danym państwie członkowskim. Chodzi o nową inicjatywę Unii Europejskiej dotyczącą sposobu karania państw członkowskich, które naruszają m.in. zasadę niezawisłego, niezależnego sądownictwa. Pomysł zakłada, że unijne dofinansowanie dostaną jedynie te państwa, w których nie stwierdzono „naruszenia praworządności". Eurodeputowani chcą, by to eksperci oceniali stan rządów prawa. Za przyjęciem sprawozdania w sprawie połączenie funduszy z praworządnością zagłosowało 397 europarlamentarzystów. Przeciwko było 158, a wstrzymało się 69. Europosłowie PiS stanowczo opowiedzieli się przeciwko pomysłowi, (aip) 99 6 osób przed sądem za „urodziny Hidera gowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w tej sprawie. Sprawą zajęła się również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W sprawie publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa zarzuty dostało sześć osób: Mateusz S., ps. Sitas, przewodniczący „DumyiNowo-czesności" (również za nielegalne posiadanie amunicji i wcześniejsze zachowania dotyczące publicznego propagowania faszyzmu, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności), Adam B., Tomasz R., Dorota R., Adrian K. i Dawid K (grozi im do 2 lat pozbawienia wolności). W październiku 2018 r. zapadł już pierwszy wyrok w tej sprawie. Adam B. dobrowolnie poddał się karze i został skazany przez sąd bez przeprowadzenia rozprawy. Wg wyroku musiał zapłacić 13 tysięcy 200 złotych grzywny oraz pokryć koszty sądowe.©® Gliwice, Wodzisław Śląski Arek Biernat a.biemat@dz.com.pl Prokuratura w Gliwicach zakończyła postępowanie i przesłała do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim akt oskarżenia przeciw sześciu organizatorom i uczestnikom obchodów „urodzin Hitlera" w lesie kolo Wodzisławia Śl. To efekt śledztwa w sprawie publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa, które miało miejsce 13 maja 2017 roku na terenie Wodzisławia Śląskiego. Reporterzy „Superwizjera" TVN nakręcili reportaż o tym, jak w lasie niedaleko Wodzisławia Śląskiego neonaziści świętują 128. urodziny Adolfa Hitlera. Były płonące swastyki, ołtarzyk ku czci zbrodniarza i okrzyki „Sieg Heil". Prokuratura Okrę- REKLAMA Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 artykuł reklamowy U 028470033 Wiadomość tylko dla osób mających problemy ze słuchem Jeśli... / masz 40 lat (lub więcej) i zauważasz u siebie ubytki słuchu, S jesteś obywatelem Polski, S Twój miesięczny dochód (emerytura, pensja, renta) nie przekracza 3500 zł... Koniecznie przeczytaj ten list, ponieważ przysługuje Ci prawo do udziału w ogólnopolskim programie odzyskiwania słuchu. Dzięki niemu tylko w tym roku blisko 11 000 Polaków skorzystało z bezzwrotnego dofinansowania. Wszyscy oni znów odzyskali szansę, by normalnie słyszeć. Prof. Tomasz Kamiński, specjalista ds. problemów ze słuchem i koordynator programu odzyskiwania słuchu Szanowny Czytelniku, Nazywam się Tomasz E Kamiński i specjali- Hg żuję się w problemach H Jllm u^ac^u słuchowego. im J lii Zależy mi, żeby ten list przeczytało jak najwięcej osób mających problemy ze słuchem. Mam dla nich ważną wiadomość. Pomagam ludziom odzyskać słuch -bez operacji i wszczepiania implantów. I robię to w 60 sekund. To możliwe, ponieważ korzystam z technologii, która pozwala odzyskać sprawność słuchową. Technologia, o której Ci opowiadam, posłużyła do stworzenia Inteligentnego Wzmacniacza Słuchu - urządzenia, dzięki któremu każdy może znów słyszeć tak, jak w wieku 25-30 lat! Odkrywcą tej technologii i współkon-struktorem Inteligentnego Wzmacniacza Słuchu jest prof. Mathieu Deschamps. Oto, jak opisuje on proces odzyskiwania słuchu przez osoby używające jego urządzenia: „Wraz z moim zespołem odkryliśmy pewne prawidłowości w ludzkim uchu, na które można oddziaływać na poziomie nanokomórkowym. Następnie stworzyliśmy specjalny mikrochip (XV-500), który umożliwia takie oddziaływanie. W rezultacie osoby, które go noszą, słyszą nawet o 264% dokładniej niż wtedy, gdy nosiły aparaty słuchowe". Prof. Mathieu Deschampsa znam od czasów moich praktyk w USA. Poprosił mnie o pomoc w uruchomieniu jego programu odzyskiwania słuchu w naszym kraju. ledną z pierwszych uczestniczek polskiej edycji programu była moja mama. Wytłumaczyłem* jej, że Inteligentny Wzmacniacz Słuchu to nie jest zwykły aparat słuchowy. Jest o wiele lepszej jakości i nie został stworzony do nabijania Inteligentny Wzmacniacz Słuchu dzięki swym rozmiarom jest niewidoczny dla osób postronnych. 5 elastycznych końcówek dousznych w 4 różnych rozmiarach z tworzywa flexiskin, które idealnie dopasowuje się do budowy ucha i przylega do skóry. W zwykłym aparacie słuchowym musisz ciągle kupować małe, drogie baterie (rocznie to ok. 400 zł!), natomiast Inteligenty Wzmacniacz Słuchu wystarczy podłączyć do prądu i naładować Ładuje się łatwo i szybko prądem, jak zwykły telefon komórkowy-nie trzeba do niego kupować baterii! Wzmacniacz pasuje na prawe na lewe ucho kasy prywatnym firmom - technologia w nim zastosowana jest 6 razy tańsza od tej zastosowanej w aparatach słuchowych podobnej jakości Mama zdecydowała się spróbować. Kiedy ponownie ją odwiedziłem, powtarzała, że słyszy tak, jak w wieku 30 lat! Byłem zachwycony, ponieważ jako osoba posiadająca wiedzę na temat schorzeń słuchu mam świadomość, że 80% osób tracących słuch (głównie po 70. roku życia) jest poważnie zagrożonych. Dlatego postanowiłem napisać ten list. Każdy, kto zgłosił się do programu odzyskiwania słuchu, potrzebował 60 sekund, by zapewnić sobie idealny poziom słyszenia. Tylko tyle trwa ustawienie i włożenie do ucha Inteligentnego Wzmacniacza Słuchu. Zawsze, gdy trafiała do mnie nowa osoba, najpierw była euforia podczas testowania urządzenia, a potem... krępujące pytanie o jego cenę. Inteligentny Wzmacniacz Słuchu: może 7-krotnie lepiej niż zwykłe urządzenie wzmacniające wyczulać ucho na szept i różne dźwięki w tłumie; x j nie emituje szumów i pisków; sj może „cofać wiek" Twojego słuchu średnio do przedziału 25-35 lat; pozwala słuchać muzyki, radia, rozmawiać przez telefon. Markowe urządzenia dorównujące parametrami Inteligentnemu Wzmacniaczowi Słuchu, kosztują od 8 000 do 12 000 zł. Tymczasem Inteligentny Wzmacniacz Słuchu, dzięki optymalizacji produkcji i usunięciu pośredników, jest dostępny cenowo dla wszystkich! Bez dofinansowania za 1987 zł, ale Ty możesz go otrzymać za ułamek tej kwoty za udział w klubie rabatowym! Teraz chciałbym poruszyć inną kwestię. Być może wciąż jesteś sceptycznie nastawiony. Dlatego daję Ci słowo, że Inteligentny Wzmacniacz Słuchu zapewnia pełne dopasowanie do kształtu Twojego ucha. Posiada aż 5 silikonowych nakładek, które można dopasować do każdego ucha. Jest wygodny, nie wypada i nie sprawia bólu przy noszeniu. Inteligentny Wzmacniacz Słuchu wyróżnia także brak konieczności kupowania baterii. Ładuje się go prądem, tak jak telefon komórkowy! Zadzwoń już dzisiaj! tel. 81458 8412 Pon.-pt. 8:00-21:00, sob. i niedz. 9:00-21:00 (Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat) Regulamin: trmsndcndtns-prvtplc.com; Telefon kontaktowy w sprawach zwrotów i reklamacji: 91 443 7919 Wracając do ceny... Gdyby Inteligentny Wzmacniacz Słuchu sprzedawany był w sklepach, byłby dostępny za kwotę aż 6 razy wyższą. To właśnie pominięcie sklepów umożliwiło obcięcie kosztów i obniżenie ceny. Dodatkowo teraz jest ono objęte specjalnym dofinansowaniem, dzięki któremu otrzymasz Inteligentny Wzmacniacz Słuchu za udział w klubie rabat owy nK^ajedyne 137^zł (zamiast za 1987 zł)! Aby skorzystać z dofinansowania, wystarczy jak najszybciej zadzwonić pod numer podany na dole. Pamiętaj, że dofinansowanie przysługuje wyłącznie tym osobom, które zgłoszą się do 23 stycznia 2019 roku. Później te pieniądze przepadną. To tak, jakbyś podarł i wyrzucił 1850 zł (naprawdę stać Cię na taki gest?). Zadzwoń, aby otrzymać Inteligentny Wzmacniacz Słuchu za udział w klubie rabatowym za jedyne 137 zł. A już za kilka dni pod Twoimi drzwiami zjawi się kurier z ubezpieczoną paczką. W razie jakichkolwiek pytań zadzwoń, a ja lub inni nasi wykwalifikowani specjaliści z przyjemnością z Tobą porozmawiamy. Działaj, zanim fundusz na dofinansowanie zostanie wyczerpany. Łączę wyrazy głębokiego szacunku, Tomasz Kamiński 12 świat Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Francja i Niemcy już szykują się na twardy brexit i chronią biznes Warsamu Katarzyna Stańko katarzyna5tanko@polskapress.pl Twardy brexit czyli brak jakiejkolwiek umowy wyjścia WSeł-kiej Brytanii z UE jest coraz bardziej prawdopodobny. - Czas wziąć się do pracy, postawić interes narodowy na pierwszym miejscu i zrealizować wolę narodu wyrażoną w referendum - mówiła Theresa May po odrzuceniu wniosku o wotum nieufności dla jej rządu w środę wieczorem. Brytyjska premier już zapowiedziała, że w ciągu 3 dni przedstawi tzw. plan B w sprawie brexitu. Chciałaby, aby ten plan został poddany pod głosowanie jeszcze w styczniu. W obliczu możliwego braku porozumienia w parlamencie brytyjskim coraz bardziej możliwy staje się scenariusz wyjścia kraju z Unii bez żadnej umowy, czyli tzw. twardego brexitu. Rząd w Londynie jest znacznie lepiej przygotowany na taki scenariusz, niż oficjalnie przyznaje. W grudniu „The Daily Telegraph" opisałplan awaryjny rządu na wypadek twardego brexitu. W prace jest zaangażowanych tysiące urzędników. W czwartek rano premier Francji Eduard Philippe zaprezentował plan rządu francuskiego. Dyskretne prace nad tym planem trwały już od kwietnia 2018 r. Obejmuje on środki legislacyjne mające zapewnić ochronę praw obywateli francu- skich i francuskich firm funkcjonujących na rynku brytyjskim w kwestii respektowania dyplomów, certyfikatów, prawpobytu i innych dokumentów i urzędowych pozwoleń. Francja zamierza również przeznaczyć 50 min euro na dostosowanie portów i lotnisk oraz zatrudnić ponad 600 urzędników celnych, inspektorów weterynaryjnych i oficerów służb, które będąkontrolowaćgranice, odbudowane po wyjściu Zjednoczonego Królestwa z UE. Rekrutację już rozpoczęto. Trwają też prace nad regulacją sektora połowu ryb oraz transportu. Największa organizacja pracodawców Medef przygotowuje ekspertyzy dla 30 tys. francuskich eksporterów na rynek brytyj ski i 3 tys. podmiotów z siedzibami w Wielkiej Brytanii. Francuskie banki przygotowują się na „najgorszy scenariusz" już od 2 lat. Dieter Kempf, szef niemieckiej organizacji biznesowej BDI, ostrzegał w Berlinie, że twardy brexit oznacza chaos w niemie-cko-brytyjskichrelacjachbizne-sowydi i poważne straty dla firm. Przedsiębiorcy naciskają naAngelęMerkel,byprzekonała przywódców UE do podpisania umowy handlowej z Londynem. Brytyjskie ministerstwo skarbu szacuje, że twardy brexit to 8 pkt proc. mniejszy PKB per capita Wielkiej Brytanii w perspektywie do 2030 r. Szacunki Światowej Organizacji Handlu mówią o 4 proc. mniejszym wzroście. Ponad stu ratowników w Hiszpanii walczy z czasem, by wydobyćzgłębokięj na 100 metrów studni dwuletniego Julena. Chiopczykwpadł do dziury w ziemi w niedzielę, w miejscowości Totalan w prowincji Malaga. Akcję ratunkową utrudnia fakt, żestudnia ma zaledwie25-30cm średnkyJak pisze „El Pais", ratownicy drążą równoległy tunel pionowy oraz chcą się dokopać do studni z boku góry, w której jest studnia, (aip) W Berlinie może powstać pomnik Polaków pomordowanych w czasie n wojny światowej Berlin Katarzyna Stańko katarzyna5tanko@polskapress.pl W Niemczech szeroko dyskutowany jest pomysł postawienia w Berlinie pomnika pomor-dowanydi Polaków. Lewica proponuje jednak uczcić pamięć wszystkich Słowian. - Podczas gdy pamięć o zbrodniach na Żydach stała się integralnym elementem niemieckiej świądomośęi, to inne grupy ofiar pozostają nadal z tej świadomości wykluczone -mówiła historyk Aleida Assmann w muzeum Topografii Terroru w Berlinie we wtorek. Dyskusja o godnym upamiętnieniu w stolicy Niemiec polskich ofiar niemieckiej okupacji toczy się od wielu lat. Jednak w ostatnim czasie nabiera tempa w związku z obywatelską propozyqą budowy takiego pomnika przedstawioną 30 listopada 2018 r. przez Floriana tyl£usfc>ąqh^ - ^epytowąnego szefa Federalnego Urzędu Budownictwa i Zagospodarowania Przestrzennego. Mausbach i zwolennicy pomnika zaproponowali jego lokalizację na placu Askańskim w centrum Berlina. Apel w sprawie pomnika ku czci Polaków podpisało wielu niemieckich polityków, działaczy społecznych i dziennikarzy. Nie brak jednak również głosów, że Niemcy powinni uczcić wspólnie wszystkie ofiary nie-mieckięj yvpjjiy na Wsphod^ip nie tylko Polaków, lecz także Rosjan, Ukraińców czy Białorusinów. Markus Meckel z SPD uważa, ze pomnik nie jest lekarstwem na brak wiedzy Niemców na temat zbrodni na Polakach. Partia Die Linke złożyła wniosek w Bundestagu o utworzenie „centralnego miejsca pamięci" o wszystkich ofiarach nazistowskiej wojny w Europie Wschodniej. Głosowanie nad wnioskiem jeszcze się nie odbyło, choć miało się pdbyć w tym tygodniu. ©® SUBIEKTYWNY PRZEGLĄD TYGODNIA Jerzy Wrtaszczyk | j.witaszczyk@dziennik.lodz.pl Piątek Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zapowiedział w telewizji Fox News, że 13-14 lutego Stany Zjednoczone zorganizują w Warszawie międzynarodowy szczyt poświęcony sytuacji na Bliskim Wschodzie, a w szczególności roli, jaką pełni tam Iran. Informację po południu potwierdziło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych; wygląda na to, że nasz pan minister o wszystkim dowiedział się z amerykańskiej telewizji. * W ogrodzie zoologicznym Schónbrunn (Wiedeń), najstarszym zwierzyńcu świata, słonie dostały na śniadanie świąteczną choinkę, która odstała swoje przed cesarskim pałacem - donosi „Die Presse". 120-let-nim salzburskim świerkiem zajadały się siostry Iąhwa i Mongu, ich mama Tonga i dla towarzystwa Numbi i Drumbo. - Zimą takie śniadanie jest pożądaną zmianą w diecie naszych słonic - powiedziała szefowa zoo Dagmar Schratter. Sobota Władze fińskiego miasta Oulu są zaskoczone tym, że młodzi „uchodźcy" z Iraku, Afganistanu, Erytrei i Syrii nadużywają seksualnie miejscowe nieletnie panienki w wieku od 12 do 15 lat. Jedna z nich nie żyje. Jak donosi radio Yle, jest 16 podejrzanych, a liczba ujawnionych ofiar zbliża się do dziesięciu. Premier Finlandii Juha Sipilao jest zdumiony. Za to pani burmistrz Paivi Laajaa zszokowana. Niedziela Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała po raz 27. Do końca dnia zebrała ponad 92 miliony złotych. Niestety, tym razem zdarzyła się tragedia. Nożownik zaatakował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, kiedy ten dziękował mieszkańcom miasta za to, że potrafią dzielić się dobrem. To było nie do przewidzenia. Wcześniej, przez 26 lat zdarzały się przykre incydenty: złodzieje kradli puszki. W połowie lat 90. słynne wtedy łódzkie małżeństwo też „przyswoiło" sobie taką puszkę wraz z zawartością. Poniedziałek Ruszyły noworoczne wyprzedaże, sklepy kuszą obniżkami cen - pisze „Gazeta Pomorska" i zadaje stałe o tej porze roku pytanie, czy rzeczywiście amatorzy okazji kupują taniej? Okazuje się, że nie zawsze: telewizor w sklepie Neonet w Grudziądzu przed wyprzedażą kosztował 3399 zjotycji* ci8SF^~~ W górach przydałyby się chyba bardziej sanie a wpromocji „staniał" do 3690 zł, czyli naprawdę zdrożał o 291 złotych. Sklep tłumaczy się pomyłką. Wtorek Konin. Do mieszkania 74-la-tki zapukała obca kobieta. Kiedy gospodyni otwarła drzwi, kobieta zaczęła głośno odmawiać modlitwy. Zaproszona do środka zaproponowała gospodyni pomnożenie pieniędzy za pomocą pacierzy. W efekcie z 43 tysięcy złotych wyłożonych do multiplikacji, zniknęły 32 tysiące. Tak pobożna obca pani pomnożyła swój majątek. Cud! Okazuje się, że na głupotę nie ma rady. Środa Po nocnych opadach w górach przybyło nawet 40 cm śniegu. Do kilku przysiółków w Beskidach nie można dojechać. U sąsiadów też nie jest lekko; w niektórych regionach północnej Słowacji obowiązuje stan kryzysowy. W czeskich Karkonoszach ogłoszono zagrożenie lawinowe. Wbrew globalnemu ociepleniu mamy prawdziwą zimę. Czwartek Proces nożownika, który zaatakował prezydenta Gdańska, może ruszyć dopiero za rok. Powód? Trzeba zebrać wszystkie dowody i przebadać sprawcę. Samo postępowanie przygotowawcze zakończone sporządzeniem aktu oskarżenia może zająć od 6 do nawet 12 miesięcy - pisze „Rzeczpospolita" i dodaje, że przyczyną są „długie procedury, ścisłe terminy oraz możliwości odwoławcze od ustaleń prokuratury". Gdyby reformę polskiego systemu prawnego rozpoczęto nie od wymiany sędziów, ale od zmiany procedur itp., Stefan W. byłby osądzony w miesiąc. Cała Polska widziała, jak zabijał. Proces nożownika z Gdańska może ruszyć dopiero za rok Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Piątka dla studenta za 20 zł. Albo za 50 zł z obiadem Str. 20 Nasze kochane babcie, nasi wspaniali dziadkowie Str. 21 magazyn 13 Aleksandra Konieczna lubi zmieniać głos, gesty i twarz Str. 22-23 magazyn i/ # I Paweł Adamowicz na kilkanaście sekund przed atakiem zabójcy powiedział ze sceny WOŚP: - To jest cudowny czas dzielenia się dobrem Śmierć w dniu dzielenia się dobrem Atak na prezydenta Gdańska na oczach setek ludzi, w czasie radosnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wstrząsnął całym krąjem. Zwykli ludzie i eksperci pytają: dlaczego? str ugo 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Urojenia, odwet, mord polityczny? m 4 Maria Mazurek m.mazurek@gk.pl Rozmowa Dr Macicj Szaszkiewicz. psycholog sądowy, profiler, emerytowany adiunkt Instytutu Eksper-tyz Sądowych w Krakowie, mó-wiohipotezach dotyczących motywu działania zabójcy prezydenta Pawła Adamowicza. Co siedzi wglowie mężczyzny. który potrafi wpaść na scenę i na oczach tłumu zabić człowieka? Możemy rozważać nasuwające się hipotezy, ale nie wyciągać wniosków. Za mało wiemy o Stefanie W. Tyle że: ma 27 lat siedział kft-ka lat za rozboje i choruje -tak poinformowali śledczy-na schizofrenię. Stąd jedna z trzech hipotez: Stefan W. działał pod wpływem urojeń, to było zabójstwo na tle patologicznym. Jeśli się potwierdzi, nie będzie karany sądownie. Bo w takim przypadku nie możemy mówić o złej woli. To jest taki tok myślenia, oczywiście upraszczam: „oto stoi na scenie antychryst, więc ja muszę zbawić świat, zabijając go - bo inaczej on zabije nas wszystkich". Czy to jest zła wola? Przeciwnie. Rzecz, która przemawia za tą hipotezą, to zachowanie Stefana W. po tym, jak podźgał nożem Adamowicza. Nie odrzucił noża, nie rzucił się w tłum, licząc, że ucieknie. Został na scenie, krzycząc, że niewinny siedział w więzieniu, że go torturowano. Na pierwszy rzut oka - zachowanie absurdalne, a więc patologiczne. Ale. słyszę po tonie g^osu. niejest pan do tej hipotezy przekonany? Czy dlatego że Stefan W. przygotował się do tego zabójstwa-miał plakietkę ..media". wybrał odpowiedni moment? Nie. To nie tak, że osoba działająca pod wpływem urojeń musi robić wszystko nieudolnie, nieprecyzyjnie. Może zaplanować wszystko doskonale, to się nie wyklucza. Schi-zofrenicy potrafią funkcjonować tak normalnie, że my możemy nie wiedzieć o ich chorobie. Szczególnie jeśli przyjmują leki. Tu jest więc innego rodzaju wątpliwość: jak mamy schi-zofrenika, który dokonał przestępstwa, nie wiemy, czy dokonał tego pod wpływem urojeń. Bo równie dobrze taka osoba - w okresach poprawy choroby i braku urojeń - może myśleć: „mam żółte papiery, to teraz zabiję tego gościa i nic mi nie zrobią". Czyli może zrobić to z wyrachowania, nie pod wpływem urojeń. Nie wiemy też, na ile ta diagnoza była prawidłowa. Bo mogło być tak, mówię czysto hipotetycznie, że te „żółte papiery" były załatwione na potrzeby tego zabójstwa. I teraz bądź tu mądry i dojdź do tego, jak było w tym przypadku, co działo się w jego głowie. Ale niech się już tym martwią psychiatrzy, którzy będą go badać. Adnjga hipoteza? Zabójstwo na tle emocjonalnym. Odwet. Stefan W. chciał się zemścić, bo czuł się skrzywdzony przez siedzenie w więzieniu. Być może przez cały czas, który spędził w więzieniu - a to było kilka lat - to poczucie krzywdy, niesprawiedliwości w nim narastało. Może karmił się myślami o zemście. Pobyt w więzieniu, proszę mi wierzyć, to doświadczenie okrutne. Być może najgorsze, jakie może się wydarzyć człowiekowi w cywilizowanym świecie. No więc pobyt w więzieniu (i wyjście na wolność też) dla Stefana W. był trudny. Według hipotezy odwetowej, latami hodował w sobie to poczucie krzywdy... luwierzyi że siedział niewinnie? Oni inaczej rozumieją niewinność. Jak zapytać pierwszego lepszego więźnia, za co siedzi, na ogół odpowie, że „za niewinność". To oczywiście jest takie żartobliwe powiedzonko, z komunikatem: nie dopytuj się. Ale to sformułowanie powtarza się tak często, że gdy pracowałem w więzieniu, zacząłem się zastanawiać, czy oni w to wierzą. - Jak to za niewinność? - zacząłem ich dopytywać. - Skoro czytam w aktach, że pan nakradł tyle, a tyle? Okazuje się, że oni to poczucie niesprawiedliwości opierają na dwóch filarach: raz, że to nie ma znaczenia, czy on ukradł, czy nie - tylko to, czy sąd miał dostateczne podstawy, żeby go skazać. Więzień miał na przykład dwóch kumpli, którzy chcieli mu dać alibi -a sąd nawet nie chciał ich wysłuchać. Oczywiście, sąd nie chciał ich wysłuchać, bo miał dostateczne dowody do skazania, po co mu jeszcze było słuchać? Ale przestępca stąd bierze przeświadczenie o niesprawiedliwym traktowaniu. Dwa: porównywanie swoich wyroków z innymi. - Skoro ja na-kradłem za 30 tysięcy, a kolega z celi za 60, to dlaczego ja dostałem wyższy wyrok? - pytają (może np. dlatego że sąd wziął i dr Maciej Szaszkiewicz, psycholog sądowy pod uwagę inne czynniki, recydywę i tak dalej, ale tego już taki więzień nie dostrzega albo nie chce dostrzegać). Na tych dwóch filarach oni opierają poczucie krzywdy, przekonanie, że siedzieli „za niewinność". Stefan W., według hipotezy „emocjonalnej", tym poczuciem mógł się karmić ponadprzeciętnie. No i jeszcze uważał, że był torturowany. Tylko że: kto go torturował? Krzyczał że PO. No właśnie, jak PO go torturowała, jakaś siła abstrakcyjna? Mogli torturować go strażnicy, policjanci (jeśli w ogóle go torturowali- bo dla jednego tortura to jest gaszenie papierosa na ręce, dla drugiego to, że ktoś na niego krzyknie), a on jakoś to sobie powiązał, że policjantowi kazał prokurator, a prokuratorowi - PO. No więc on sobie wymyślił, że zrobi zemstę na ważnej osobie, którą utożsamiał z tą siłą polityczną. Więc wskoczył na scenę, dokonał zabójstwa, podniósł ręce i wykrzy czał: zrobiłem to, bo byłem torturowany, bo niewinnie siedziałem. Nie myślało konsekwencjach? Psychopaci (wiele wskazuje na to, że Stefan W. jest psychopatyczny) raczej nie myślą o konsekwencjach. To znaczy, myślą, ale mgliście. Psychopaci, a wśród przestępców jest ich wielu, inaczej widzą świat. Oni nie mają uczuć wyższych, nie są zdolni do poczucia winy. Uważają, że świat składa sięzfrajerówizroz-sądnych ludzi; oni są rozsądni, ajakftajer da się okraść, oszukać, zgwałcić - to jego problem. Tak widzą świat. To druga hipoteza dotycząca motywacji. Odwetowa, emocjonalna. Atizeda? Proszę zwrócić uwagę, że on dźgnął najważniejszą osobę, która była na tej scenie. Doskonale wiedział, kogo zaatakować. I tu przechodzimy do konkurencyjnej hipotezy, mało prawdopodobnej, ale i jej nie możemy wykluczyć. Są w tym zdarzeniu pewne przesłanki mogące przemawiać za tym, że to było zabójstwo polityczne. Jakie? Przestępstwo było dobrze przygotowane. Stefan W. miał plakietkę z napisem media. Precyzyjnie wybrał narzędzie, profesjonalny nóż, żeby przebić ubranie zimowe. Mimo że było bardzo grube, trafił prosto w serce, a potem jeszcze -w organy wewnętrzne. Zadał tylko trzy ciosy i każdy był precyzyjny. To znaczy, że był dobrze przygotowany, może miał to przećwiczone. Wcześniej, tego samego dnia, prezydent przechodził obok Stefana W. i ten nie reagował. Zaatakował dopiero na scenie. Ito nie pasuje do hipotezy ozabó^twie na tle emocjonalnym? No właśnie. Ta precyzja, przygotowanie, bardzo dokładny wybór czasu (w ostatnim akordzie światełka do nieba, kiedy przed sceną było tysiące ludzi, kiedy wszystkie reflektory były tam skierowane). To pasuje bardziej do zabójstwa politycznego. Czyfi. według tą hipotezy, działał na czyjeś zlecenie? Jak się pani zastanowi Jak zastanowimy się nad słynnymi zabójstwami politycznym, to zawsze dokonywali ich ludzie o mętnej przeszłości nad słynnymi zabójstwami politycznymi, albo ich próbami -Kennec^ego, papieża, Reagana - to zawsze dokonywali ich ludzie o mętnej przeszłości, często więziennej. W., według tej hipotezy, słyszy precyzyjne polecenia: „zrób tak a tak, tym nożem, przećwiczymy to, potem nie uciekaj, tylko wskocz na scenę, uznają cię za wariata, a my ci gwarantujemy, że wyjdziesz na wolność". L„? I na przykład dostaniesz 100 tysięcy dolarów i dom na Florydzie. Zastrzegam: popuszczamy teraz wodze fantazji. Kto miałby skorzystać na śmierci Adamowicza? Bo przecież żaden z obozów na które podzielona jest Polska Prawica pierwsza za to dostanie, już dostaje. Zgadza się. Co nie przeszkadza, żeby obie siły polityczne (a żadna, jak sądzę, nie miała nic wspólnego z tym zabójstwem) wykorzystywały to zabójstwo do swoich celów politycznych. To zaczyna się dziać. No dobrze, to kto? Nie wiem. Służby rosyjskie? Skrajnie prawicowe organizacje, które po lasach palą swastyki? Pani patrzy na to szerzej: że nikt w Polsce na tym nie skorzysta. Ale przestępcy nie myślą szeroko, nie przewidują tak daleko konsekwencji, a po prostu - kierują się nienawiścią, chęcią zemsty. Młodzież Wszechpolska rok temu wydała akt zgonu prezydenta. To nie dowód na to, że ktokolwiek z tego środowiska maczał w tym palce - ale nie można też wykluczyć, że jacyś wierni poplecznicy nie potraktowali tego przekazu dosłownie. Jako wyznaczenia zadania. Choć zaznaczam: to mało prawdopodobne. Raczej nie leży to w polskiej mentalności. Spiskowe, skomplikowane zabójstwa zlecone przez ugrupowania polityczne u nas się nie dzieją. Choć, niestety, podział polsko -polski się pogłębia. Dlaczego? Na to, jacy jesteśmy, wpływają ludzie z otoczenia. Najpierw rodzice, potem nauczyciele, rówieśnicy, media, wreszcie - politycy. Jeśli ktoś śledzi politykę i słyszy z ust jednej siły o mordercach i oszustach, albo z drugiej 0 wariatach i przestępcach, to przyjmuje retorykę jednej albo drugiej strony. I którąś uważa za wrogów. A wrogów należy niszczyć. Przestępczych zachowań dopuszcza się jednak mała część ludzi. Jak przypatrzymy się im, zobaczymy, że to są ludzie pochodzący z rodzin obciążonych nieprawidłowościami, gdzie jest przemoc, alkohol, albo tacy, którzy na innym etapie życia musieli się zapętlić, popaść w szemrane środowisko. Pana praca polega na tym. żebywejśćwpsydhflcę. w tok myślenia zabójców Tak. Starać się ich zrozumieć. Najgorszych zbrodniarzy. Wchodzącwkh myślenie. niejesteśmybfiżejzła? Mam od wrotne przekonanie. Jakbym wszedł do celi z seryj-nym zabójcą, on nie przekonałby mnie, że życie przestępcy jest fajne. To ja starałbym się ze wszystkich sił przekonać go, żeby zmienił swoje nastawienie. 1 wydaje mi się, żebyłbym wstanie to zrobić. Wie pani, dlaczego? Bo z nas dwóch to ja jestem re-prezentantem prawdy - tego, jak należy żyć Rozumiem przestępców, ale nie akceptuję ich. Czy raczej: nie akceptuję zła, które wyrządzili. Ale też wierzę, że o każdego człowieka warto walczyć. 0® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Mmmm Usuń zatory żykie w 24hs»» Innowacyjny preparat na miażdżycę zmniejsza ryzyko zawafu serca o 82% artykuł reklamowy i 15 Wykorzysta! szansę i pokonaj miażdżycę nawet w Ź8 dni!} "*<• KLftiata Koniec z groźną dla zdrowia miażdżycą, która zatyka żyły i pogarsza krążenie krwi, stwarzając ryzyko zawału serca, udaru mózgu, zatoru płuc czy niedokrwienia kończyn. Już niemal 97 tys. Polaków zmniejszyło grubość blaszki miażdżycowej po 2 tygodniach domowej kuracji, która udrażnia żyły i tętnice, usuwa zalegające skrzepy, obniża cholesterol i cofa zmiany miażdżycowe aż o 92%. Innowacyjna kuracja prof. Nilssona zapowiada prawdziwą rewolucję w domowym, skutecznym i nieinwazyjnym zwalczaniu miażdżycy. Choroba, która przez lata podstępem atakowała niemal 75% społeczeństwa w każdym wieku, doprowadzając do poważnych chorób, zawałów, udarów 1 amputacji kończyn, dziś może zostać wyleczona w kilkanaście dni bez żadnej operacji. „9 na 10 osób po zastosowaniu preparatu wraca do pełni zdrowia już w ciągu 2 tygodni" - informował na Konferencji Top Medica prof. Paul Nilsson, twórca kuracji przeciwmiażdżycowej, która wprost ze Stanów Zjednoczonych dotarła właśnie do Polski. Prof. Paul Nifsson, specjalista ds. chorób krążenia Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, schorzenia tkanek układu krwionośnego są najczęstszą przyczyną zgonów na całym świecie. Opracowany przez nas preparat natychmiastowo rozpoczyna proces rozbijania blaszek miażdżycowych które zalegają w tętnicach, tworząc przy tym niebezpieczne złogi. Środek, poprzez rozszerzenie światła naczyń krwionośnych doprowadza do stałej ochrony przed tworzeniem się w nich zatorów żylnych, minimalizując niemal do zera ryzyko wystąpienia udaru czy zawału serca. Już 1. dawka preparatu obniża poziom złego cholesterolu o blisko 60%, w związku z czym krążenie żylne wraca do normy nawet po 7-10 dniach. Serce jak dzwon w każdym wieku Specjaliści przyznają, że rozwój miażdżycy bywa niezauważalny. Warto mieć świadomość, że to podstępna choroba, która niepokojące sygnały wysyła dopiero wtedy, gdy żyły i tętnice są zatkane już w połowie! To sprawia, że zawał zazwyczaj pojawia się niespodziewanie, w stanie pozornego zdrowia. Nie warto lekceważyć nawet drobnych objawów. Preparat Nilssona powstał po to, by zażegnać zagrożenie w domowym zaciszu, w 100% bezpiecznie i naturalnie. Działaj szybciej, niż miażdżyca! PREPARAT NILSSONA ZWALCZA CHOROBĘ NIEDOKRWIENNĄ W 14 DNI Nie potrafiłam przejść nawet 300 metrów, musiałam co kawałek odpoczywać... „Od blisko 25 lat zmagam się z miażdżycą. Z wiekiem jej skutki były coraz bardziej odczuwalne. Kazano mi radykalnie zmienić tryb życia, by nie dopuścić do zawału czy martwicy, a w konsekwencji amputacji. Niestety nie dałam rady! Ból z roku na rok nasilił się aż do tego stopnia, że zwykły spacer czy droga do sklepu były udręką. Stwierdzono u mnie tzw. „Chromanie przystankowe" co 50 m musiałam przystanąć i odpocząć. Ból mięśni był nie do zniesienia. Niespełna dwa lata temu trafiłam na tę kurację. Dziś znów mogę normalnie chodzić, nie czując bólu, a wyniki badań wykazały znaczącą poprawę. Spacer czy stanie w kolejce na poczcie znów są przyjemnością. Jestem szczęśliwa!" Władysława M. 80 lat, Błażkowo (fot. 2015) Środek, który chroni Ciebie i Twoich bliskich Przełomowa kuracja Nilssona rozszerza światło tętnic, poprzez usunięcie z nich blaszki miażdżycowej zbudowanej głównie z cholesterolu. tlenienia narządów spada niemal do zera, a serce staje się odciążone i nie musi już pracować na podwyższonych obrotach. Tak imponujące rezultaty, to zasługa 3-fazowego działania preparatu: Likwidacja monocytów (komórek wypełniających się złym cholesterolem) O Rozbicie i zmniejszenie grubości blaszki miażdżycowej ©Regeneracja, wzmocnienie i uelastycznienie ścian żył oraz tętnic Bałem się kolejnego zawału „Mam 71 lat, stwierdzono u mnie miażdżycę kończyn dolnych. Od kilku lat drętwiały mi nogi, nie wiedziałem dlaczego, dopóki nie zrobiłem badań. Okazało się, że zator z każdym dniem pogłębia się bardziej, a tętnica wieńcowa jest już tak zapchana, że jeśli szybko nie zareaguję to w najlepszym wypadku czekać mnie będą zabiegi „balonikowania" bądź „by-passy". Miałem fatalne wyniki, wiedziałem co to oznacza dlatego za wszelką cenę chciałem zrobić cokolwiek by temu zapobiec. Kuzynka ze Szwajcarii zrobiła mi prezent, na 70-te urodziny, dala mi ten popularny u nich preparat. Dzisiaj cholesterol mam w normie, ból i drętwienie ustały, a ja nie męczę się jak dawniej. Dziękuję Kuzynce i losowi za tę kurację." Henryk M. 71 lat, Dębowa Kuracja nowatorskim preparatem odtyka żyły i tętnice już po 1. zastosowaniu. Gdy blaszka miażdżycowa zostaje skruszona, naczynia krwionośne odzyskują drożność, a krew bez przeszkód dotlenia wszystkie narządy. Już w ciągu 24 h od zażycia preparatu, przepływ krwi w naczyniach krwionośnych ulega poprawie -zgromadzone w ścianach tętnic złogi zostają zmniejszone, a następnie usunięte z organizmu, dzięki czemu ryzyko niedo- Pierwsze 300 osób, które zadzwoni do; darmową wycenę oraz nawet do 80% zniżki na zakup preparatu prof. Nilssona. Wszystko po to, by decydując się na zakup, otrzymać produkt korzystny cenowo i w 100% skuteczny w walce z groźną dla życia miażdżycą! (przesyłka GRATIS!) 3°oPj£?sp 2i>^Zlvoni \j^rc *preZeL?/ma 5 EKSTRA KORZYŚCI Oryginalna formuła Nilssona: ODTYKA ŻYŁY I TĘTNICE W 24 H 0 ROZSZERZA ŚWIATŁO NACZYŃ KRWIONOŚNYCH AŻ O 86% 0 OBNIŻA POZIOM ZŁEGO CHOLESTEROLU I ROZBDA BLASZKĘ MIAŻDŻYCOWĄ 0 WZMACNIA SERCE I REGENERUJE UKŁAD KRWIONOŚNY 0 ZMNIEJSZA RYZYKO ZAWAŁU, ZATORU ŻYLNEGOI UDARU O 92%! To dlatego aż 99% osób po kuracji deklaruje natychmiastową poprawę zdrowia i samopoczucia, a ich wyniki badań polepszają się z każdym dniem. Preparat wykazuje 100% skuteczność także w zaawansowanym stadium miażdżycy, ratując pacjentów przed wszczepieniem by-passów, a nawet amputacją niedotle-nionych kończyn. Skorzystaj z REWOLUCYJNEJ kuracji Z programu refundującego preparat skorzystało już 48 tys. osób, które dzięki kuracji pozbyły się zatorów żylnych, odzyskały czucie w kończynach, przestały odczuwać ciągłe zmęczenie oraz duszności, a przede wszystkim skutecznie, w domowym zaciszu wyleczy chorobę niedokrwienną. Jeśli masz skończone 40 lat i posiadasz obywatelstwo polskie, przysługuje Ci nawet do 80% refundacji na preparat. Nie zwlekaj - szkoda życia na chorobę! 5630035 00 poniedziałek - niedziela 08:00 20:00 Zwykłe połączenia lokalne tez dodatkowych opłat. Liczba promocyjnych opakowań jest ograniczona! PrezenTotrzyma pierwsze 300 osób, które złoży zamówienie na pełną kurację. 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 mCIEUŁ W ŻYUE SWOJE MARZENA Odszedł wielki gdańszczanin. Człowiek, który miał swoją wizję miasta i nigdy nie rezygnował. Wspominamy Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska w latach 1998-2019 nam Gdańsk od wielu lat iwiem,żetenprezydenckifo- j tel nie jest tak bezpieczny i wygodny, jak fotel parlamentarzysty - mówił mi jeszcze kilka miesięcy temu prezydent Paweł Adamowicz w wywiadzie dla „Dziennika Bałtyckiego". Wówczas do głowy by nikomu nie przyszło, jak realny i potworny wymiar będą mieć te jego słowa... Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, nie żyje. Miał 53 lata. Ci, którzy go wspominają, mówią o nim najczęściej - dobry człowiek. Otwarty na innych, empatyczny. Ale też dodają, że był to przypadek najbardziej błyskotliwej kariery w pomorskiej polityce ostatnich lat. Jako 24-latek został radnym i najmłodszym w Polsce prorektorem do spraw studenckich. Cztery lata później Rada Miasta Gdańska wybrała go na swojego przewodniczącego. W wieku 33 lat został po raz pierwszy prezydentem Gdańska. Jackowi Bendykowskie-mu, wieloletniemu samorządowcowi, łamie się podczas rozmowy głos. - Jakim Paweł był człowiekiem? - powtarza moje pytanie. I odpowiada: -Dobrym. - Ale tak ciężko o nim mówić w czasie przeszłym. Znałem go od 1988 roku, od czasu strajków majowych na uczelni. I już wtedy wiedziałem, że służba publiczna jest dla niego najważniejsza. Że to mocny paradygmat w jego przypadku. Na to nałożyła się potem miłość do Gdańska, która narastała wraz z funkcjami, jakie obejmował. Patriotyzm lokalny stał się dla niego czymś najważniejszym. Mówiąc, że był dobrym człowiekiem, mam na myśli to, żebył empatyczny wobec ludzi. Interesował się ich losem, tym jak żyją, jak się ma ich rodzina - wspomina Bendykowski. Paweł Adamowicz był z wykształcenia prawnikiem i z wyboru politycznym konserwatystą, przez wiele lat związanym z Platformą Obywatelską. Jeszcze w liceum wszedł w działalność opozycyjną, antykomunistyczną. Podczas studiów był m.in. współwy-dawcą i drukarzem podziemnego pisma studenckiego, a w maju 1988 roku współorganizatorem strajku okupacyjnego na swojej uczelni. W1990 roku po raz pierwszy kandydował w wyborach samorządowych i został radnym Gdańska z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność", zdobywając wówczas 2102 głosy. Opowiadał potem w wywiadzie o tym, jak został w 1990 roku radnym. I że na początkunie chciał kandydować. - Byłem asystentem na Uniwersytecie Gdańskim. Myślałem raczej o pracy naukowej. Ale do kandydowania namówiły mnie sąsiadki, kobiety zupełnie apolityczne. To one powiedziały: - Ty, Paweł, nie możesz stać z boku. Ktoś, kto brał udział w demonstracjach ulicznych i stawiał barykady, powinien startować -przekonywały. W pierwszej Radzie Miasta, jak sam wspominał, był jedynym prawnikiem na 60 radnych. - Więc sama pani rozumie, że miałem ręce pełne roboty -tłumaczył. Tadeusz Mekal, były gdański radny z Platformy Obywatelskiej, mówi, że jest zmrożony tą tragedią. On też Pawła Adamowicza znał od dawna, konkretnie od 1990 roku. Razem rozpoczęli pracę w I kadencji Rady Miasta Gdańska. - Paweł był najmłodszym w tamtej kadencji radnym - wspomina Mękal i dodaje, że wspólnie pracowali w komisji samorządu i tworzyli razem statut miasta oraz wszystkie uchwały związane z jednostkami pomocowymi w gminach. Po czterech latach, w następnej kadencji, Paweł został przewodniczącym Rady Miasta. I był w tym doskonały -mówi Mękal. Opowiada, że Adamowicz jako przewodniczący narzucał tempo pracy. Wysoko podniósł poprzeczkę. Paweł byl bardzo wrażliwym i nieśmiałym człowiekiem. To sprawiało, że był czasem postrzegany jako człowiek z dystansem Ale dzięki temu wiele zrobiono i uchwalono w radzie. -Paweł był niezwykle aktywny i sprawny organizacyjnie. Prz>qx>minam sobie, jak organizował protesty społeczne przeciwko zwolnieniu Maciej a Płażyńskiego ze stanowiska wojewody gdańskiego - wspomina były radny. Inni, którzy znali prezydenta, też powtarzają, żebył fanem samorządności, zakochanym w Gdańsku i otwartym na uchodźców i imigrantów, nawet w ostatnim czasie, kiedy rząd zamykał się na nich. Gdańsk od lat przyjmował rodziny polskie z Kazachstanu. I opiekował się nimi. To był właśnie pomysł prezydenta Adamowicza. Kiedy pisałam o prezydencie Adamowiczu W2002 roku, jego przyjaciele, m.in. Aleksander Hall, mówili, że to, co osiągnął w polityce, zawdzięcza sobie. Nikt mu tego nie dał za darmo. Sam sobie na karierę zapracował. Wtedy też zapytałam Lecha Kaczyńskiego o Adamowicza, który znał prezydenta Gdańska z czasów studenckich. Lech Kaczyński tak o nim j wówczas mówił dla naszej gazety: - Wytrwały opozycjonista. Lubił działać. Pokazywać się. Jednak fakt, że w tak młodym wieku został prorektorem, zdziwił mnie. Dziś taki awans byłby niemożliwy. To znak tamtych czasów - stwierdził. Inny były radny, Zdzisław Kościelak, współpracował zprezydentemprzez dwie kadencje. Najpierw jako radny klubu UPR, potem PiS (choć do tej partii nie należał). - Zawsze byłem w opozycji do pana Adamowicza. W wielu kwestiach się z nim nie zgadzałem, ale uważałem go za dobrego prezydenta, który dba o miasto. Poznałem go też prywatnie i darzyłem sympatią. Myślę nawet, że była to sympatia obopólna -mówi Kościelak. Dodaje też, że czasami obserwował prezydenta podczas spotkań z mieszkańcami w dzielnicach, które urząd miasta często organizował. - Wiadomo, że przychodzili na nie głównie niezadowoleni, czasami sfrustrowani mieszkańcy. I atakowali prezydenta słownie. Podziwiałem go, bo znosił to ze stoickim spokojem i umiał nawet takie sytuacje rozładować. Nigdy nie zaogniał dyskusji. Często też spotykałem go w mieście, co znaczy, że nie izolował się od ludzi. Mimo że różniliśmy się ideologicznie, rozumiałem, że wygrywał kolejne wybory prezydenckie. Bo miał się czym pochwalić. I miasto rozwinęło się pod jego rządami. Łukasz Hamadyk, do niedawna radny opozycyjny z PiS, wspomina: - Kiedy po-znałemprezydentabliżęj, okazało się, że jest zupełnie innym człowiekiem, niż mi się wcześniej wydawało, kiedy przyglądałem mu się podczas politycznych dyskusji. Prywatnie był bardzo kulturalny. I mimo Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 magazyn PAWEŁ ADAMOWICZ Ostatnie wybory były dla Pawła Adamowicza szczególnie trudne. Walczył nie tylko przeciw kandydatowi PiS, ale także PO że znajdowałem się w opozycji, to nigdy z jego strony nie odczuwałem mściwości z tego powodu, że różniliśmy się po-! litycznie. Czego nie mogę, niestety, powiedzieć o innych osobach, które wydawałoby j się, powinny byćprzynajmniej teoretycznie, bliżej moich poglądów. Na pewno był prezydentem profesjonalistą -mówi Hamadyk, dodając, że ten akt barbarzyństw,a jaki spotkał prezydenta, nie mieści mu się w głowie. Prezydentem Paweł Adamowicz po raz pierwszy został w1998 roku. Na to stano wisko wybrała go wówczas i Rada Miasta. Dopiero w cztery lata później odbyły się pierw-! sze, bezpośrednie wybory prezydenckie. Kandydujący t na ten urząd Paweł Adamowicz zwyciężył w drugiej tu-j rze. W kolejnych wyborach prezydenckich wygrywał już wpierwszej turze. Aż do 2014 | roku, kiedy to uzyskał reelek-cjęnakolejnąkadencję, poko-| nując w drugiej turze głosowa-I nia kandydata PiS Andrzeja Jaworskiego. W 2018 roku Paweł , Adamowicz założył stowarzy-I szenie Wszystko dla Gdańska, kandydując po raz kolejny, tym razem także przeciw kan-1 dydatowi Platformy Obywatelskiej. Iw tych ostatnich wyborach, w listopadzie ubiegłego roku, pokonał go, a w n turze wygrał również z Kacprem Płażyńskim z PiS. Przez osiem lat, do 2015 roku, pełnił funkcję prezesa zarządu Unii Metropolii Polskich. Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź napytanie oprezydenta odpowiada, że dziesięcioletnia współpraca między nimi układała się dobrze. - Ja to publicznie powiedziałem. I bynajmniej nie w kontekście tej tragedii i szokującej zbrodni. Paweł Adamowicz był w samorządzie postacią mocną, wiodącą i dlatego wybierano go przez wiele lat. Ale przede wszystkim czuję ogromny żal. Bo znam doskonale całą rodzinę Pawła Adamowicza - małżonkę, córki, a także jego sędziwych rodziców. I wiem, jak taka ogromna strata nakłada się na rodzinę - tłumaczy metropolita gdański. Jednym z najbardziej spektakularnych osiągnięć prezydenta Adamowicza było to, że Gdańsk był także gospoda-izem EURO W2012. Za ten sukces Kapituła plebiscytu „Dziennika Bałtyckiego", uhonorowała go tytułem Człowieka Roku. W wywiadzie dla naszej gazety Paweł Adamowicz na pytanie - co dało mu EURO w Gdańsku, odpowiedział, że wiarę, iż można podejmować wyzwania, które wydają się poza naszym zasięgiem. To był wizjoner - wspomina z kolei poseł Jerzy Borowczak, którego losy też sięprzeplatałyzlosami Pawła Adamowicza. - Wielki gdańszczanin. Poznałem go w 1988 roku pod- I czas strajku. Byliśmy dobrymi kolegami. Zawsze go podziwiałem. Tę jego otwartość, gotowość do rozmowy i rozwią-zywania problemów. Kiedy byłem radnym Gdańska, sprzeczaliśmy się czasami. Ale on miał swoją wizję miasta i nigdy się nie poddawał. Nie rezygnował. Tak było ze stadionem, halą gdańsko-sopocką, z tunelem pod Martwą Wisłą czy rozwojem Gdańska-Południe. Potrafił walczyć o Gdańsk i dla Gdańska. Antoni Pawlak przez prawie dziesięć lat był rzecznikiem prezydenta Pawła | Adamowicza. - Zapamiętam go głównie jako niebywałego marzyciela, któremu nie wystarczyło tylko samo marzenie 0 czymś, ale on to musiał potem zrobić. Na przykład w latach 90. wymyślił Europejskie Centrum Solidarności 1 oto jest: budynek i prężnie działająca instytucja. Rzadko kto z nas ma takie możliwości, żeby wcielać w życie swoje marzenia. Jemu się to udało i myślę, że dzięki temu mógł czuć się szczęśliwy i i spełniony-opowiada Pawlak. I dodaje: - A prywatnie-z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę - Paweł byłbardzo delikatnym, wrażliwym i nieśmiałym człowiekiem. Myślę, że ta jego nieśmiałość często powodowała to, że był on po-strzegany jako człowiek z dystansem. I tylko tak naprawdę potrafił rozluźnić się głównie w sytuacjach czysto towarzyskich. Dla mnie to wieloletni szef, któremu bardzo dużo zawdzięczam Ale też świetny kompan, kolega, żeby nie powiedzieć przyjaciel. Prezydent Jacek Karnowski, który od lat przyjaźnił się z Pawłem Adamowiczem, wysłał tylko krótkie oświadczenie, w którym napisał: „Trudno uwierzyć w śmierć Przyjaciela. Całe życie poświęcił walce i pracy o wolność i demokrację". Od kilku lat do samego końca w sposób szczególny apelował o wzajemny szacunek ludzi, walczył o otwartość i tolerancję... Paweł Adamowicz zostawił żonę Magdalenę Adamowicz i dwie córki. ©® !ii!Pł*ma a 18 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 1965-2019 Zagadywał mieszkańców, dziękował im za hojność, robił z nimi zdjęcia. Uśmiech nie schodził mu z tw arzy inał WOŚP w Gdańsku już za kilka godzin! Jesteście Państwo gotowi? Wszystkie ręce na pokład! - tymi słowami w niedzielę, 13 stycznia, kilkanaście minut po godz. 8, prezydent Paweł Adamowicz przywitał się za pośrednictwem mediów społecz-nościowych z mieszkańcami. Kilka godzin później prezydent chwycił puszkę z czerwonymi sercami we własne ręce i wyszedł kwestować. Spotkać można go było m.in. na ul. Długiej i Długim Targu. Przy okazji zagadywał mieszkańców, dziękował im za hojność, robił z nimi pamiątkowe zdjęcia. Uśmiech nie schodził mu z twarzy. Rekord pobity Paweł Adamowicz słynął z tej otwartości wobec mieszkańców Gdańska. Często chodził między nimi, zatrzymywał się, chwilę z nimi pogawędził. Bez ochrony, bez zadęcia. Po prostu - lubił ludzi, nie bał się ich, uważał, że i z każdym warto porozmawiać. Przed ostatnimi, jesiennymi wyborami prowadził | kampanię nie tylko w sieci i na ulicy. Osobiście pukał j do domów gdańszczan. Później podkreślał, że to doświadczenie przypomniało mu o sile demokracji. Wolontariat w WOŚP nie był jedyną formą jego działalności charytatywnej. Regularnie wychodził też na ulice miasta, kwestując z puszką na rzecz gdańskiego hospicjum (to właśnie na te dwie organizacje-decyzją wdowy j po prezydencie - będą zbierane pieniądze podczas jutrzejszego pogrzebu). A w wieczór poprzedzający I Finał WOŚP Adamowicz goś-! cił na balu charytatywnym na rzecz gdańskich dziecia-| ków z potrzebujących rodzin. I -Pomaganie jest dziecinnie | proste - napisał po powrocie. W tę tragiczną niedzielę ! relacjonował jeszcze: - Cudowna niedziela, fanta-I styczna atmosfera, mnóstwo I ludzi uczestniczących w Finale Wielkiej Orkiestry Świą-I tecznej Pomocy. Zebrałem | I ponad 5600 zł. Jestem przekonany, że pobijemy rekord, I nie powiem na razie, jak I mocno go pobijemy, ale czuję intuicyjnie, że będzie rekord. I Gdańszczanie byli bardzo hojni. Co jest ciekawe: pieniądze do puszki wrzucało też j bardzo wielu obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy mieszkają na terenie Gdańska. Spotkałem też Szwedów, którzy bardzo się ekscytowali tym wielkim wydarzeniem charytatywnym - mówił po południu w jednym z ostatnich (jak się wkrótce miało okazać) wywiadów Paweł Adamowicz. Prezydent Gdańska, jak sam podkreślał w rozmowach, był optymistą. - Gdybym nie był, to pewnie bym bał się wychodzić z domu. Przecież każdy kolejny dzień jest wielkim wyzwaniem. Pesymiści boją się wyzwań-mówił. *** To był człowiek, choć bardzo trudno mówić mi był,... człowiek postrzegany jako sztywny, niedostępny. Co wypływało, moim zdaniem, z jego wielkiej nieśmiałości. Natomiast w sytuacjach towarzyskich, przy kawie, whisky rozluźniał się. Stawał się niezwykle fajnym facetem. *** Uczył się dystansu, autoironii. Weźmy jego ksywkę. Nazywali go Budyń. Właściwie do końca nie wiadomo, skąd się wzięło to przezwisko - być może z memu, który stworzył złośliwy internauta, zestawiając zdjęcie | Adamowicza ze zdjęciem mlecznego deseru. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski | Paweł Adamowicz (który przecież doskonale zdawał sobie sprawę, że ksywka jest I złośliwa, i musiał za nią nie przepadać) powiedział: - Budyń bardzo lubię, od dziecka. | To bardzo słodki, łagodny dla żołądka i przełyku deser. Innym razem, z okazji | Dnia Budyniu (jest taki, obchodzony 31 marca), złożył i internautom życzenia. A gdy | w kampanii poprzedzającej ostatnie wybory spotkał 1 na ulicy swojego głównego ( rywala, Kacpra Płażyńskiego z PiS, który rozdawał gdańszczanom pączki z - a jakże! -budyniem, życzliwie go przywitał („000, szlachetny konkurent" - zawołał), chwilę się pośmiał, pogadał. Tego humoru, luzu i dystansu miał - w miarę przepracowanych na tym stanowisku lat - coraz więcej, a nie coraz mniej. Coraz sprawniej posługiwał się też mediami społecznościowymi, pozostając w stałym kontakcie z mieszkańcami. Nawet w ten ostatni, tragiczny dzień. Wpis na Facebooku z godziny 17, trzy godziny przed śmiercią prezydenta: „5613,11 złotych - taką kwotę udało mi się zebrać w tegorocznym 27. finale WOŚP w Gdańsku. Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy wrzucali pieniądze do mojej puszki i pomogli pobić mój 1 DZIEŃ Z ŻYCIA PREZYDENTA I ADAMOWICZA Cieszył się, że znów wyjdzie na ulice swojego ukochanego miasta z puszką oklejoną czerwonymi sercami, że spotka się z gdańszczanami, że jako wolontariusz WOŚP wesprze potrzebujących. Zaplanował też udział w proteście przed sądem i przemówienie na Targu Węglowym, które - choć nadal ciężko w to uwierzyć - dziś brzmi jak testament. Nikt się nie spodziewał, że ten dzień będzie ostatni EWA ANDRUSZKIEWICZ il y H hei • \m mmmm. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 magazyn PAWEŁ ADAMOWICZ 19 osobisty rekord. Na wsparcie WOŚP jest jeszcze sporo czasu. Zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, do wyjścia z domu i przyłączenia się do dobrej zabawy. Gramy przy Złotej Bramie do godz. 21"-napisał. O godzinie 18 pojawił się jeszcze pod Sądem Okręgowym w Gdańsku, by wziąć udział w kolejnym już proteście przeciwko łamaniu konstytucji. - Nie mogło mnie zabraknąć w tym miejscu, bo razem możemy więcej - tłumaczył zebranym. Tragiczny finał Na wielkim finale gdańskiego WOŚP na Targu Węglowym nie brakowało go nigdy. Tym razem na scenie pojawił się tuż przed godz. 20. Chciał jeszcze raz podziękować mieszkańcom I za wspólną grę w Orkiestrze Jurka Owsiaka. Przed tragedią, która miała za chwilę nastąpić, I zdążył jeszcze wygłosić swoje ostatnie w życiu przemówienie. *** To był człowiek, który wykonywał nad sobą gigan-tyczną pracę. I dzięki temu on dojrzewał i zmieniał się. Jeśli I porównamy Pawła z początku jegoprezydenturyizkońca, to | zobaczymy, jak on coraz bardziej stawał się człowiekiem | próbującym wyważyć różne | racje. *** W obliczu dramatu, do jakiego doszło, jego ostatnie słowa brzmią dziś jak testament. - Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję, bo na ulicach, placach Gdańska wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję Wam - mówił ze sceny Paweł Adamowicz, na kilkanaście sekund przed niespodziewanym zamachem na swoje życie. W chwili gdy odliczanie Światełka do Nieba dobiegło końca, do wciąż uśmiechniętego prezydenta podbiegł młody mężczyzna z nożem w ręku i zadał mu trzy ciosy, w okolice serca i w brzuch. Paweł Adamowicz odruchowo się zasłonił, jego nadgarstki zostały przebite, ale nie zdołał, nie mógł powstrzymać silnych ciosów niespodziewanego napastnika. Muzyka wciąż grała, a sztuczne ognie wciąż się paliły, kiedy Paweł Adamowicz zaczął się osuwać i tracić przytomność. Nikt jeszcze nie kojarzył, że jest ciężko ranny, ktoś pomyślał, że zasłabł, bo zrobił się nagle blady na twarzy. W tym samym czasie zamachowiec przechadzał się po scenie z rękoma wzniesionymi w górę, jakby w geście triumfu, a po wyrwaniu jednemu z prowadzących koncert mikrofonu wykrzyczał, że niewinnie siedział w więzieniu przez pięć lat, a Platforma Obywatelska go torturowała - i że za to zginął Adamowicz. *** W tych ostatnich latach bardzo się bałem. Bałem się tego, że człowiek, który jesttak | potwornie atakowany, głów-nieprzez mediapubliczne i tak zwane prawicowe, w końcu | pęknie. Bo ile można żyć | pod takimpręgierzem? Onjednak nie pękał. Starał się to | przyjmować na klatę. Ale co się w środku gotowało? Tego oczywiście nie wiemy. *** Nożownika obezwład-| niono na scenie dopiero po blisko minucie od ataku na gdańskiego prezydenta. - Kątem oka spojrzałem, że jakiś gość jest pacyfikowany na scenie. W tym momencie zacząłem na nią wchodzić, usłyszałem, że | prezydent źle się poczuł -wspomina Adam Ilczyszyn, kierownik sceny w Gdańsku. Samotny na pełnej scenie Na scenie wciąż panował chaos w związku z finałowym momentem tej edycji WOŚP - radosne okrzyki, mocne światła, ludzie kręcący się po scenie - to wszystko sprawiło, że prezydent w chwilę po ataku był sam. Wszyscy byli skierowani w stronę tłumu. Tłumu jego ukochanych gdańszczan. *## On miał absolutnego, mówiąc kolokwialnie, świra na punkcie Gdańska. Kiedyś szliśmy z urzędu na główne miasto, zapalczywie rozmawiając. I w pewnej chwili Paweł zatrzymuje się. Patrzę, co on robi. A on z chodnika podnosi zmiętą gazetę i wrzucają do kosza. Pomyślałem - oto I prawdziwy gospodarz, j sprzątanawet po innych. Nieraz widziałem, jak komuś pękła siatka z zakupami i rozbił się jakiś słoik. A ten człowiek zrobił tylko pyk, odsuwając rozbite szkło, iposzedł pi ; m v\ OSTATNIE SŁOWA: To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dzękuję wam! dalej. Paweł zatrzymałby się i to, po prostu, pozbierał *** Pierwszy raz, w czasie tegorocznego Finału WOŚP, na scenie u boku prezydenta nie stała jego żona z dziećmi. W minioną niedzielę przebywały jeszcze w Stanach Zjednoczonych, gdzie się uczy ich starsza córka. - Zobaczyłem go siedzącego na podeście gitarowym. Podszedłem, usiadłem koło niego, objąłem go ręką, spytałem, czy coś się stało. Wyglądał, jakby cukier mu spadł, jakby mdlał. On tylko zdążył spojrzeć na mnie i zaczął się osuwać - mówi dalej Adam Ilczyszyn. - Zacząłem go masować kostkami po mostku, żeby zobaczyć, czy jest reakcja, ale niestety, nie było. W tym momencie przybiegła sanitariuszka, zaczęliśmy go układać w pozycji bezpiecznej. Ktoś wtedy krzyknął, że został dźgnięty nożem - ja w ogóle tego nie widziałem. Jak to usłyszeliśmy, zaczęliśmy go rozbierać - miał dwie dość spore rany, może jeszcze w tym momencie niezbyt mocno krwawiące. Zaczęliśmy go ratować. Ja tamowałem wypływ krwi, sanitariuszka maso- Muzyka w ciąż grała, sztuczne ognie sic paliły, kiedy Adamowicz zaczął osuw ać się i tracić przytomność. Nikt nie skojarzył, że jest rann> wała serce - wspomina kierownik gdańskiej sceny WOŚP. Walka przegrana Chwilę później przy prezydencie pojawili się inni sanitariusze. Z Targu Węglowego prezydent trafił wprost na salę operacyjną w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Operował go jeden z najlepszych chirurgów w Gdańsku, dr hab. Tomasz Stefaniak, w asyście innych znakomitych lekarzy. Interwencja chirurgiczna była piekielnie trudna, prezydent miał uszkodzone serce, przeponę, wątrobę, nerki. Operacja trwała pięć godzin, prezydentowi przetoczono około 20 litrów krwi. O godzinie 2.30 w nocy, po zabiegu, do dziennikarzy wyszedł dr hab. Stefaniak. Powiedział, że prezydent Adamowicz operację przeżył, ale że jego stan jest bardzo, bardzo ciężki. - Najbliższe godziny będą decydujące - zapowiedział. *** Niestety, słowa mogą zabijać. Jestem święcie przekonany, że prezydent Gabńel Narutowicz został zamordowany przez Eligiusza Niewiadomskiego głównie z tego powodu, że taka była wówczas atmosfera w prasie. Że był wyraźny sygnał, iż Narutowiczjest tym złym, który szkodzi Polsce. A Niewiadomski byłabsołutnieprzeko- nany, że on uwolnił Polskę od tego obcego, wrogiegociakL *** Na skutek masywnego urazu narządów klatki piersiowej - serca, naczyń krwionośnych, przepony oraz narządów jamy brzusznej - Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek, 14 stycznia, około godziny 14. *** Kiedy byłem na ulicy Długiej i stałem w tym wielotysięcznym tłumie, żegnającym prezydenta, widziałem też łudzi, którzy mają absolutnie propisowskie zapatrywania, czy szalikowców Lechii Gdańsk. I pomyślałem: - To jest to, o co Pawłowi chodziło -społeczeństwo obywatelskie miasta. Tylko dlaczego, k...a, po jego śmierci? Boję się, że to ziarno opamiętania nie przyjmie się tak do końca. Za mojej pamięci przeżywaliśmy już wielkie narodowe wzruszenia, po których wydawało się, że się zmienimy. Tak było po śmierci papieża i po katastrofie smoleńskiej. Pamiętam, jak bratali się kibice dwóch klubów. I tej pary na pojednanie wystarczyło tylko na kilka dni To mnie napawa pesymizmem. Ale z drugiej strony, są też oznaki, że może będzie lepiej. To gremialne oddawanie krwi w Gdańsku, te setki zniczy zapalonych na schodach urzędu i ten wielotysięczny marsz na Długiej. To jest krzepiące. Ale w tym wszystkim jest cały czas hejt na prawico- wych portalach, jest ksiądz, który z dumą oświadcza, że | nie będzie się modlił za zdrowie Adamowicza, bo Jezus nie | modlił się za Heroda. Jak nachrześcijanina to szokujące I oświadczenie. Ale na razie tego złego jest zdecydowanie j mniej niż dobrego. *** Cały Gdańsk zalał się łzami i pogrążył w żałobie. Wciąż czuję Twój zapach Paweł Adamowicz w wywiadach mówił o swoich dwóch pasjach: Gdańsku i rodzinie. Podkreślał, ile dla niego znaczą jego „dziewczyny": żona Magdalena (doktor prawa, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego) i ich dwie córki: 16-letnia Antosia i 9-letnia Tereska. Internet jest pełny ich wspólnych zdjęć. Na każdym widać uśmiechniętą, fajną rodzinę. To na wspólnym spacerze z psem, to przed choinką, na wycieczce, a tu Tereska wtulona w ramiona taty w jego gabinecie. Na innym zdjęciu, z ostatnich urodzin prezydenta -Adamowicz z młodszą córką dmuchają w świeczki na urodzinowym torcie. Wydają się tacy szczęśliwi. Kilka dni przed tragedią, jeszcze w styczniu, Adamowicz był ze swoimi dziewczynami na rodzinnym urlopie w szwajcarskim Laax. Później Antosia musiała wracać do Stanów Zjednoczonych, gdzie się uczyła. Magdalena poleciała z nią, miała tam jeszcze trochę pobyć z córką. Po ataku na prezydenta Adamowicza rzeczniczka polskiego rządu Joanna Kopcińska poinformowała, że po Magdalenę został wysłany samolot rządowy. Lekarze chcieli, żeby - o ile nie uda im się uratować prezydenta - jego żona przynajmniej miała możliwość pożegnać się z nim. Nie udało się. Pani Magdalena dotarła do Gdańska już po śmierci męża. Na Facebooku dodała rodzinne zdjęcie z ich ostatniego urlopu. Napisała: -Mimo tragedii, ciągle jesteśmy rodziną. Kochanie, jesteś ciągle w naszych sercach, w naszych umysłach i naszych uściskach, w naszych dotykach. Słyszę Twój głos, czuję zapach Twoich perfum... Zawsze, zawsze będziesz z nami. R4pnentyyayiHf wnie kursywą po-chodzą z wywiadu RyszardyWojde-chowskiej z Antonim Pawlakiem, poetą, publicystą, byłym rzecznikiem prezydenta Pawła Ada- 20 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Piątka dla studenta za 20 zł. Albo za 50t Ale wtedy z obiadem Marcin Rybak nrartin.rybak@polskapress.pl Prawo Były student: zapłaciłem 20 złotych z uwagi na niewygórowaną cenę za uzyskaną ocenę i łatwiejsze zaliczenie bez potrzeby przyswojenia wiedzy. Zarzut aktu oskarżenia: profesor prawa Izabela G. przyjęła korzyść majątkową od 96 studentów Uniwersytetu Wrocławskiego w kwocie nie mniejszej niż 1970 złotych. Prze stępstwo z artykułu228paragraf 3 i 4 kodeksu karnego. Poważniej się nie da. Jak na nauczyciela akademickiego. Więcej: niedoszłego sędziego SąduNajwyższego. Bo kilka miesięcy temu Pani Profesor zgłosiła swoją kandydaturę na Sędziego Sądu Najwyższego. Ostatecznie sędzią nie została. Artykuł228paragraf 3i4nie jest taką zwykłą korupcją. To przyjęcie łapówki „za zachowanie stanowiące naruszenie prze-pisówprawa". Oraz „uzależnienie wykonania czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej". Zagrożenie: 10 lat więzienia. A co ze studentami? Skoro pani profesor wzięła od nich łapówkę to oni co? Wręczyli ją? Czyli jak? Też ich trzeba oskarżyć? Też im grozi po 10 lat? Ano nie. Studenci po prostu się pomylili. Jakby powiedział fachowo prawnik: „działali pod wpływem błędu co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego". Tak to przynajmniej ocenia prokuratura. A wszystko zaczęło się od mejla. Ściślej dwóch mejli. I redaktora z „Gazety Wrocławskiej", który o wszystkim się do-wiedziałi rzecz całą opisał. Ówże artykuł trafił do prokuratury Wrocław Stare Miasto. Wszczęto śledztwo. Restrukturyzacja i upadłość Profesor Izabela G. prowadziła ze studentami Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego zajęcia z przedmiotu „Restrukturyzacja i upadłość przedsiębiorstw". Kończył się zaliczeniem, nie egzaminem. To był jeden z ostatnich przedmiotów na ostatnim semestrze studiów. Taki, na jaki zwykle mówi się ,,michałek". Mało ważny. Chyba W" Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego dostali dziwną propozycję zaliczenia przedmiotu. Tak dziwną, że będzie ją oceniał sąd że ktoś szczególnie interesuje się właśnie taką tematyką. Żeby zaliczyć, trzeba było napisać test. Ale wiosną 2017 roku - pod koniec semestru - pojawiła się inna opcja: zaliczenie za pieniądze. Tak przynajmniej my interpretujemy ofertę złożoną studentom przez panią profesor. Tak też interpretuje to prokuratura. A nawet władze uczelni, bo toczy się w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne. Izabela G. upiera się, że to nieprawda. Nie o pieniądze chodziło. Jedynie o „rozwój naukowy studentów". Studenci dostali dwa mejle. W pierwszym czytamy, że zaliczenie przedmiotu jest możliwe poprzez przystąpienie do testu „Uzyskałem ocenę 3,5, jednak (...) osoby uiszczające opłatę (...) w wysokości 20 zł. powinny uzyskać 5" „Dokonanie przeze mnie płatności za udział w konferencji było jedną z form zaliczenia przedmiotu" na ostatnich zajęciach lub zarejestrowanie się na konferencję o niewypłacalności. Pani Izabela G. była jej kierownikiem naukowym. Organizowano ją na Wydziale Prawa UWr 3 czerwca 2017. „Osoby, które zgłoszą swój bierny udział (...) oraz uiszczą opłatę konferencyjną (20,00 zł za uczestnictwo bez obiadu lub 50,00 z obiadem i cateringiem) otrzymają zaliczenie na ocenę bardzo dobrą, a jeżeli tylko zgłoszą swój udział w konferencji w dniu 3.O6.2017, to otrzymają ocenę dostateczny plus. Osoby, które nie będą uczestniczyć w konferenqi, aby uzyskać zaliczenie, powinny przystąpić do testu na ostatnich zajęciach". W drugim mejlu jest mowa o możliwości zaliczenia poprzez udział w konferencji „jako uczestnik bierny konferencji (bez obiadu i materiałów konferencyjnych) na 3,5 lub jako uczestnik konferencji z materiałami konferencyjnymi za 20 złotych (bez obiadu) wówczas na ocenę 5,0". Autorka dodaje, że prelegentami są najwybitniejsi w Polsce specjaliści od prawa upadłościowego i prawa restrukturyzacyjnego. Pisze też: „rozumiem Państwa trudności w przygotowaniu się do zaliczenia ze względu na brak podręczników". Co istotne, oba mejle wysłano przy pomocy oficjalnej akademi- ckiej poczty elektronicznej. Swoje konto miał w niej każdy student. Wielu z nich zdecydowało się z oferty skorzystać. Większość z tych, którzy to zrobili, wpłacili po 20 złotych. W wersji bez obiadu. W śledztwie tłumaczyli to różnie. Nieliczni tłumaczyli wpłatę tym, że interesował ich temat konferencji. Kilka osób wprost mówiło, że te pieniądze to była jedna z form zaliczenia. „Dokonanie przeze mnie płatności za udział w konferencji było jedną z form zaliczenia przedmiotu. Adrugąformą był test" - zeznała w śledztwie studentka Aleksandra. Niezapiątki.azapuUkaqe „Ofertę" pani profesor opisaliśmy latem 20i7roku. Izabela G. przekonywała wtedy, że nie chodziło o pieniądze tylkoomożliwość publikacji naukowej w wydawnictwie przygotowywanym po konferencji. Zaliczenie na piątkę przedmiotu - tłumaczyła profesor -wiązało się albo z przystąpieniem do testu wjednym z oznaczonych tenninów, albo jego zaliczeniem na konsultacjach lub też ze zgłoszeniem uczestnictwa w konferencji i zadeklarowaniem przygotowania opracowania do publikacji pokonferen-cyjnęj. Każdy, kto był uczestnikiem konferencji naukowej i chciał opublikować artykuł - z wyłączeniem pracowników Uniwersytetu, doktorantów oraz prelegentów - zobowiązany był wnieść opłatę na rachunek Uniwersytetu Wrocławskiego. Przeznaczony specjalnie dla konferencji. Warunektenbył zamieszczony na stronie internetowej konferencji oraz wynikał z treści zgłoszenia, jakie należało przesłać - przekonywała dalej pani profesor. Podczas konferencji zmieniono termin nadsyłania opracowań na 31 października. Wynikało to z konieczności uwzględnienia projektowanych zmian przepisów. Zapbritemzapiątkę.ajesttrzy W cytowanych wyżej mejlach próżno jednak szukać informacji o konieczności napisania publikacji. Pani profesor tłumaczyła nam wówczas, że była o tym mowa na wykładach. Jednak przesłuchiwani przez policjantów studenci przekonywali, że nic o tym nie wiedzieli. Inna sprawa, że piątki wpisano w czerwcu, a zaraz potem studenci stali się absolwentami. Fragment korespondencji studenta Krystiana z panią profesor. Mejl z 16 czerwca 2017 godzina 00:14. Student do Pani Profesor: „(...) Piszę wsprawieoceny (...). Uzyskałem 3,5, jednak odnosząc się do treści mejla: osoby (...) uiszczające opłatę w wysokości 20 złotych, powinny uzyskać ocenę 5. W załączniku przesyłam potwierdzenie wpłaty wyżej wymienionej kwoty". Mejl z 16 czerwca 2017 godzina 9:27. Pani Profesor do studenta: „dziękuję za przysłanie potwierdzenia, już zmieniłam ocenę". Tak student stał się absolwentem. Zpiątką z „restrukturyzacji". Koniec? Nie. Bo 7 sierpnia 2017 dostał nowego mejla od Pani Profesor.,,Przypominam o zobowiązaniu do przygotowania opracowania z zakresu szeroko rozumianej niewypłacalności" - czytamy. Dalej jest prośba o przesłanie planu lub streszczenia do 1 września 2017. Ciekawe. Bo artykuł w „Gazecie Wrocławskiej" ukazał się 1 sierpnia 2017 roku. Zaledwie tydzień wcześniej. Ale czy to dlatego student Krystian - i niektó-rzy jego koledzy i koleżanki - dostań mejle przypominające 0 „opracowaniu'? Kilka osób coś tam nawet wysłało. Jeden student zeznał, że bał się cofnięcia oceny czy kłopotów z dyplomem. Ale większość mejla zignorowała. Łapówka? Nie łapówka? Profesor Izabela G. przekonywała prokuraturę, że zaliczenie nie było za pieniądze tylko za udział w konferencji. Oraz -ewentualnie - zobowiązanie do napisania opracowania. Opłata to wymóg postawiony przez organizatorów konferencji. Już sam udział w konferencji bardzo poszerzał wiedzę studentów. Przekonywała też, że na wpłatach od studentów nie zarobiła ani złotówki. Bo pieniądze te trafiły na konto uczelni. Sam Uniwersytet też nic nie zarobił, bo z opłat sfinansowano koszty konferencji - m.in. druk materiałów, jakie otrzymywali uczestnicy. Jej obrońca złożył w prokuraturze wniosek o umorzenie śledztwa. Przekonywał, że nie ma prawnej możliwości, by uznać w tej sprawie korupcję. Prokuratura nie zgodziła się 1 przesłała akt oskarżenia. A co ze studentami? Z ich strony korupcji nie było - ocenili śledczy. Dostali oficjalnego mejla od swojego nauczyciela. Przedstawiono im informację o możliwości zaliczenia przedmiotu. No toz takiej możliwości skorzystali. Nie mień podstaw, żeby rozważać, czyta oferta jest legalna, czy nie.©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, ia01.2019 magazyn 21 w r't; m................ mk> 15, ............ Teresa Lipowska, jedna z najbardziej znanych polskich babć( wspomina swoich dziadków Anna Gronczewska a.gronczewska@dziennik.lodz.pl Ludzie Zbliżają się (21 i 22 stycznia). Dzień Babci i Dziadka. Z tego powodu poprosiliśmy kilka znanych osób. by powspominały swoich dziadków. Teresa Lipowska to jedna z najpopularniejszych polskich babć. Od ponad 18 lat oglądamy ją w roli Barbary Mostowiak w serialu „M jak miłość". W filmie ma dziewięcioro wnucząt, w życiu prywatnym dwoje. Jest babcią 14-letniego Szymka i 10-letniej Ewy. To dzieci jej jedynego syna Marcina i synowej Ani. Pani Teresa opowiada, że jednej ze swoich babć, Heleny, nie znała dobrze. Mieszkała w Warszawie, a przyszła aktorka z rodzicami w Lodzi. - Byłam dzieckiem, nie mieliśmy możliwości częstych wyjazdów do Warszawy - wyjaśnia pani Teresa. - Dziadek Józef umarł, gdy miałam 14 lat. Babcia Helena była sparaliżowana, ciężko chorowała. Byli to dziadkowie Wittczakowie, rodzice mojego taty. Aktorka zupełnie inny kontakt miała z dziadkami ze strony mamy, Śniegockimi. - Byli to najcudowniejsi ludzie na świecie! - zapewnia Teresa Lipowska. - Mieli na imię Amelia i Józef. Mieszkali w Gostyninie. Jeździliśmy do nich na wakacje. Oni przy- Nasze kochane babcie, nasi jeżdżali do nas do Łodzi na święta. Raz przywieźli indyka, którego skradziono nam z ulicy Zacisze, z balkonu na pierwszym piętrze... Pani Teresa wspomina, że dziadkowie w Gostyninie mieli sad, ogród, w którym szalała razem z rodzeństwem i kuzynami. Nie zapomni smaku rosnących tam porzeczek, agrestu, jabłek... Spektakle u dziadków - Na wakacjach u dziadków organizowałam pierwsze występy! - opowiada Teresa Lipowska. - Zapraszałam dzieci, zasłaniałam szmatą wejście do altanki stojącej w sadzie i dawałam pierwsze przedstawienia. Do dziś mieszka tam mój kuzyn Wojtek, Dziadek chodził w berecie i mówił z ciężkim akcentem. Czasem z siostrą trochę wstydziłyśmy się tego jego akcentu a w Gostyninie Małgosia, moja siostra cioteczna. Często ją odwiedzam. Podczas takich spotkań wspominamy dziadków, mamy wiele pamiątek po nich. Byli to ciepli, wspaniali ludzie! Aktorka wspomina wizyty dziadków w Lodzi, szczególnie podczas Bożego Narodzenia. -Podczas Wigilii dziadek śpiewał nam powstańcze pieśni, bo był na Syberii - dodaje Teresa Lipowska. - Nie rozumieliśmy tego wtedy, bo my śpiewaliśmy kolędy. Ale ten nastrój na zawsze pozostanie wmojej pamięci. Swojsko i dobrze Marek Siudym, znany aktor, choćby z „Barw szczęścia" czy „Złotopolskich", wspomina, że jego łódzka babcia Maria mieszkała przy ul. Kopernika 37. Tam w małym, parterowym domku na świat przyszedł przyszły aktor. - Jego ruiny, z ogrodem jeszcze są! - dodaje aktor. Potem jego rodzina przeprowadziła się, ale pan Marek bardzo lubił przyjeżdżać do babci i u niej nocować. - Było mi tam swojsko, dobrze - zapewnia Siudym. - Mia- łem tam kolegów. Poza tym z babcią wszystko było łatwiejsze. W domu stawiano mi wymagania, a u babci nie! Marek Siudym urodził się w 1948 roku, a więc jego dzieciństwo przypadało na lata pięćdziesiąte. Pamięta, że wtedy na wszystkie sąsiadki babci mówiło się pani: Zasadowa, Siudymowa.. - Bardzo lubiłem jeść przygotowaną przez babcię tzw. przylepkę z pasztetową i nazywałem ją pani pasztetowa! -śmieje się aktor. Jego druga babcia Julia mieszkała pod Gdańskiem, w Pruszczu Gdańskim. - Potem przeprowadziła się do Łodzi, ale ja już wtedy wyprowadziłem się z tego miasta, poszedłem do wojska, a potem na studia - wyjaśnia aktor. Marek Siudym do babci Julii jeździł na wakacje. Tam rodzina ze strony taty miała gospodarstwo. Mieszkała w nim nie tylko babcia, ale cioteczni bracia, ciocia. - Były to cudowne wakacje! - wspomina Siudym. - Babcia wszystko trzymała w garści, wiele umiała. Zzawodu była kucharzem garmażerem. Prowa- dziła restauracyjkę. Nie odwiedzałem babci w pracy. Interesowało mnie głównie bieganie po polach, konie! Dziadek z Londynu Krystynę Podleską znamy z roli Aleksandry Kozeł, kochanki Ryszarda Ochódzkiego w kultowej komedii „Miś". Aktorka zdołała poznać tylko ojca mamy i matkę taty. -Pozostali dziadkowie nie żyli, gdy się urodziłam - tłumaczy. -Tata mamy, Mieczysław Lubelski, mieszkał z nami w Londynie. Znałam go od małego dziecka i bardzo go kochałam! Był cudowny, mądry, byłam z niego dumna. Krystyna Podleska babcię od strony taty, Karolę, poznała, gdy miała 10 lat. Wtedy bowiem pierwszy raz przyjechała do Polski. - Babcia ta mieszkała w Warszawie - opowiada pani Krystyna. - Wiedziałam, że tata ma rodzinę w Polsce, ale jej nie znałam. Dopiero w 1958 roku pojechaliśmy do rodzinnego kraju. Tata nie widział mamy 19 lat! Bardzo tę babcię ceniłam, kochałam! Mieczysław Lubelski był rzeźbiarzem. Zaprojektował m.in. stojący w Łodzi na placu Wolności pomnik Tadeusza Kościuszki, dziś jeden z symboli miasta. - Kochał mnie i moją siostrę! - zapewnia pani Krystyna. - Był jednak trochę załamanym człowiekiem. Nie mó$ wrócić do Polski. To, że mieszkał w obcym kraju, było dla niego bardzo trudne. Jego pomniki zostały zburzone, nic po nim nie zostało. Potem, po wojnie odbudował pomnik Kościuszki w Łodzi. Nie wrócił na stale do Polski. Jego wnuczka wspomina, że jej wydawał się strasznie dużym człowiekiem. - Gdy dorosłam, zrozumiałam, że tak naprawdę nie wyróżniał się wzrostem! -śmieje się dziś pani Krystyna. -Nosił beret, bo był łysy. Różnił się więc od Anglików i mówił z ciężkim akcentem. Czasem z siostrą wstydziłyśmy się tego jego akcentu. Ale był łagodnym, kochanym i mądrym człowiekiem. Nie zapomnę naszych wspólnych spacerów po ogrodzie botanicznym. Zawsze mówiłam z nim po polsku, co wzmocniło moją miłość do kraju. Babcia Karola mieszkała w Warszawie, a pochodziła z Kresów. Była elegancką, a zarazem skromną kobietą. Jej mąż pracował na Uralu. Wyjechała tam za nim. Uciekli z Rosji, gdy wybuchła rewolucja. Przyjechali do stolicy. - Dziadek wcześniej umarł -wspomina pani Krystyna. - Babcia dłużej żyła bez niego niż z nim. Dożyła 93 lat. Z czasem zaczęła przyjeżdżać do nas do Anglii. Zwykle na pół roku. Po czasie twierdziła, że musi wrócić do Polski, bo tu chce umrzeć i być pochowana na Powązkach, koło męża. 20 lat wracała do kraju, by umrzeć w Anglii. Na podwórku u babci Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski, dziadka nie znał, umarł wcześnie. Babcia miała na imię Aldona. Jego rodzina do Wrocławia przyjechała z okolic Wilna. Byli repatriantami. - Z mamą i ojcem mieszkaliśmy 600 metrów od „rodzinnego kołchozu" - opowiada popularny „Tomek". - Mieszkała tam babcia, jej dwie córki i syn. Jana podwórku u babci spędzałem całe dnie\Grałem oczywiście w piłkę. Bąbci nie za bardzo się to podobało. Wpadałem tylko co jakiś czas do kuchni, gdzie piłem wodę i jadłem chleb z cukrem. Na inne jedzenie nie było czasu. Babcia krzyczała, że po takim jedzeniu dostanę wrzodów żołądka. Tomaszewski wspomina, że babcia była bardzo dobrą gospodynią. - Nie zapomnę smaku przygotowywanego przez babcię „smaluszka z cebulką" - opowiada. - Jadło się go z kromką chleba, ogórkiem kiszonym. Nie zapomnę też babcinego kotleta mielonego, boczku, śledzi, marynowanych grzybów, kiszonej kapusty... ©® OO ™ Glos Dziennik Pomorza zz magazyn wątek, 18.01.2019 omeczna-Lubię zmieniać głosi twarz Paweł Gzyt pawel.gzyi@poiskdpress.pl Aleksandra Konieczna ma na koncie nagradzane roie w „Ostatniej rodzinie" i .Jak pies z kotem". Niebawem zobaczymy ją w filmie „Gemno. prawie noc". Telewidzowie od dekady oglądają ją z kolei w „Na Wspólnej". Nam opowiada o tym. jak to jest kiedy sukces przychodzi po pięćdziesiątce. Miniony rok zakończyła pani dużym sukcesem -nagrodą dla najlepszej aktorki drugoplanowej na festiwalu w Gdyni za rolę w .Jak pies z kotem". Dwa lata wcześniej otrzymała pani na tym samym festiwalu nagrodę dla pierwszoplanowej aktorki za ..Ostatnią rodzinę". Co zmieniły te wyróżnienia w pani życiu? Na co dzień po prostu statuetki kładzie się na małym stoliku z Ikei, pod którym stoi kuweta dla kota (śmiech). Atak na serio? Rola w „Ostatniej rodzinie" była pierwszą moją większą rolą w kinie. Bardzo ważną. Zarówno z uwagi na nią samą, jak i to co przyniosła. Chodzi może nie o nagrody, ile ferment, który był wokół niej i propozycje zawodowe, które się po niej pojawiły. Na premierze „Jak pies z kotem" Jurek Trela śmiał się ze mnie: „Ola, ty startujesz jak odrzutowiec". A zupełnie czego innego się spodziewałam. Towarzyszyły mi „nagrodo-łęki", że jak raz dobrze zagram, to już mnie potem nie wezmą, bo się mnie będą bali. Ale nic takiego się nie stało. Na szczęście. Może dlatego, że nie jestem osobą, która wzbudzałaby czyjś strach. Czasem jestem skupiona -i to może sprawiać wrażenie wyniosłości. Ale tak naprawdę jestem sympatyczna (śmiech). Fakt, że w polskim kinie na osiem ról męskich przypada jedna kobieca sprawił, że te moje „nagrodo-lęki" się umacniały. Taka jest bowiem rzeczywistość -i jak na razie niewiele się zmienia. Rola w .Jak pies z kotem" to też był łut szczęścia? Początkowo miała ją zagrać sama Iga Cembrzyńska -bo film opowiada o jej mężu -Andrzeju Kondratiuku. Oka- Po roli Zofii Beksińskie], takiej łagodnej pani domu w kapciach, przyszła rola Igi Cembrzyńskiej -na zupełnej kontrze zało się jednak, że jego śmierć to dla niej za świeża sprawa i nie da rady. Podeszła do kilku scen, ale za mocno to wszystko jeszcze w niej rezo-nowało. I wtedy propozycja tej roli przyszła do mnie. Czasu było mało do przygotowania. W każdym razie po roli Zofii Beksińskiej, takiej łagodnej pani domu w kapciach, przyszła rola Igi Cembrzyńskiej - na zupełnej kontrze. Histerycznej, pijącej dużo alkoholu, bardzo kolorowej i ekscentrycznej. Ucieszyło mnie, że te role tak się od siebie różniły, bo dzięki temu nikt nie mógł powiedzieć, że „ona taka jest, to dlatego ją wzięto". Zofia Beksińska i Iga Cembrzyńska to postaci autentyczne. Zagranie takiej roli jest trudniejsze niż zagranie postaci wymyślonej? Zosia Beksińska w ogóle nie była medialna. To było dla mnie ułatwienie. Na materiałach dokumentalnych, które zrealizował Zdzisław Beksiński, było jej dużo, bo chociaż nie lubiła kamery, on za nią cały czas gonił. Nie były to jednak publicznie znane filmy, więc nie miałam obciążenia, że ludzie wiedzą, jaka była. Trudniejsze zadanie mieli Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik, bo ich postaci były dobrze znane. Mnie to przydarzyło się w przypadku „Jak pies z kotem". Miałam zagrać Igę Cembrzyńską, która dla wielu jest ikoną polskiego kina. Aleksandra Konieczna (ur. 13 października 1965 w Prudniku), aktorka i reżyserka teatralna, laureatka Orła za pierwszoplanową rolę kobiecą w filmie „Ostatnia rodzina" PROMOCJA Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 magazyn Do tego to żyjąca osoba. Byłam więc totalnie zestresowana. Tym bardziej że musiałam szybko odpowiedzieć na propozycję zagrania tej roli i nie miałam za dużo czasu na jej przygotowanie. Spotkała się ani i porozmawiała z Igą Cembrzyńską. To było pomocne w tworzeniu tej roli? To była podstawa. Bo chciałam być pewna tego, w co wchodzę. Poprosiłam o spotkanie z nią. Było to urocze i niezwykłe: jedna kobieta spotkała drugą kobietę, ale też jedna aktorka spotkała drugą aktorkę. „To było 40 lat mojej miłości, nie dam rady tego zagrać, ty jesteś młodsza, to się męcz" - usłyszałam. Nie dostałam oficjalnego błogosławieństwa, ona po prostu zrzuciła ten płaszcz, a ja musiałam go podnieść. Robert Więckiewicz powiedział po premierze .Jak pies z kotem": „Przyszła Konieczna i skradła mi ten film". Jak ..kradnie" się film koledze? Moja rola została tak napisana, że każda scena była niezwykle efektownym wtargnięciem w strukturę opisywanej w filmie rodziny. Dostarczała poczucia humoru, ale też paranoi. Po prostu rozwalała system (śmiech). Tego materiału było dużo więcej niż zobaczyliśmy w kinie. W sumie nakręciliśmy aż trzy godziny. Tymczasem film trwa półtorej godziny. Druga połowa leży na półce. W tej części, której widzowie nie zobaczyli, jest ciąg dalszy opowieści o Idze. Tam widać, że ona jest nie tylko kolorowym ptakiem, ale osobą, która wraz z dezintegracją swojej pamięci zaczyna przeżywać poważny kryzys tożsamości i opuszczenia przez własną rodzinę. I to nadal trwa: gdyby nie pomoc Janusza Kondratiuka, ona byłaby teraz sama. Ta historia jej rozpadu i samotności, która pozwoliłaby widzowi utożsamić się z nią, a nie tylko oglądać ją w całej jej dziwności, niestety, nie weszła do filmu. Bardzo mi tego żal - ale rozumiem, że takie są wymogi kina. Kino odkryło panią późno, ale ma ani ogromne doświadczenie teatralne. Czy w pracy nad filmem ten bagaż jest pomocny, czy raczej przeszkadza? Nie przeszkadza, a raczej pomaga. W teatrze pracowałam z dobrymi reżyserami. I grałam duże role. Nad przedstawieniem pracuje się co najmniej dwa miesiące. Jest więc więcej czasu na to, by siąść nad rolą. Teatr wymaga jednak większej ekspresji, a w filmie musi ją pani nieco powściągnąć. Widoczne było to w przypadku roli Zofii Beksińskiej, którą oddala pani wyjątkowo stonowanymi środkami. Kiedy dostałam scenariusz „Ostatniej rodziny", widać było, że to jest portret potrójny. Nie musiałam się więc specjalnie „rozpychać". Zosia była napisana znakomicie. Szukając pomysłu na to, jak ją zagrać, przy silnych bohaterach jak Zdzisław Beksiński i Tomasz Beksiński, pomyślałam, że jedynym sposobem jest niedorysować moją postać. Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik dominowali na planie, i w końcu reżyser zwrócił się do mnie: „Olu, ale ciebie mam tak mało". A mnie właśnie o to chodziło. Tak było w tej rodzinie. Zosia Beksińska była jej „szarą eminencją". Woli pani grać postaci odmienne od siebie psychologicznie, czy raczej po- dobne? Mówi się, że aktorzy i aktorki mają stare dusze. I jest w tym jakaś prawda. Te wszystkie cechy moich postaci tak naprawdę we mnie gdzieś są. Tylko role, których podjęłam się zagrania, po prostu je we mnie uruchomiły i obudziły. One śpią, nie są moją tożsamością, ale wydobywane wyobraźnią pojawiają się. Kiedy dostaję rolę, co do których muszę iść na kontrze w stosunku do siebie samej, to czuję opór. Wtedy wiem, że się rozwijam. I wolę takie role. Bardzo lubię się też zmieniać do roli: głos, gesty, nawet twarz. Tak było w przypadku Zosi Beksińskiej -do tego stopnia, że widzowie mnie na premierze nie poznali. To mnie w moim zawodzie najbardziej kręci, daje mi ogromną wolność Role przychodzą do mnie we właściwym czasie. I zawsze coś z tych ról dla siebie zostawiam. Coś bardzo ważnego i sprawia, że nie nudzę się w pracy. Głębokie wejście w rolę może powodować trudności z wychodzeniem z niej. Nie mam z tym problemów. Uprawiam swój zawód higienicznie. Z racji, że byłam aktorką mocno teatralną, przyzwyczaiłam się do wychodzenia z trudnych ról. Gdybym tego nie potrafiła, może dziś nie rozmawiałabym z panem w miarę przytomny sposób. Aktorstwo wymaga sporej wiwisekcji na własnym mózgu. Jeśli nie umie się tego robić w sposób zdyscyplinowany, to można „popłynąć". Ja do tego rodzaju aktorów nie należę. Teatr dał mi dużą dyscyplinę: 0 godz. 19 wpadam w trans, a o godz. 21 wychodzę z niego 1 jadę autem po dziecko lub idę na spacer z psem. Co zostaje w pani po zagraniu jednej czy drugiej ważnej roli? Te role przychodzą do mnie w odpowiednim czasie. I zawsze coś z tych ról dla siebie zostawiam. Coś bardzo ważnego. W przypadku Zofii Beksińskiej to była jej stoicka filozofia, która absolutnie jest już dzisiaj niemodna. Ten brak jakichkolwiek roszczeń wobec świata bardzo mnie zafascynował. I próbuję tak żyć. Oczywiście mój temperament sprawia, że się „narobię": to mi się należy, tamto mi się należy. Ale szybko przypomina mi się Zosia -i od razu łagodnieję. Niebawem zobaczymy panią w filmie „Ciemno, prawie noc" według powieści Joanny Bator. Jakiego typu to będzie rola? Gram typową „kociarę". To tego rodzaju kobiety, które widzimy na osiedlach, jak chodzą po śmietnikach i roznoszą kotom mleko. One widzą w kotach dobro - i kiedy budzą się siły zła, uaktywniają koty do walki z nim. Akurat tak się składa, że teraz umiera moja szesnastoletnia kotka. Dzięki tej roli w „Ciemno, prawie noc", chcę, aby w te ostatnie dni doświadczała wyjątkowej opieki z mojej strony: tulenia i dokarmiania. To mi też uświadamia, że czas to nie guma. Przychodzi koniec - i to jest nieubłagane. Nie ma więc co marudzić, tylko trzeba wykorzystać ten czas, który został nam dany, jak najlepiej. Co sprawiła żecfla kinowego widza stała się pani znana dopiero po pięcoziesiątce.' Wcześniej grałam nieduże role, ale jakoś to przepadało, bo i role, i same filmy nie były spektakularne. W przypadku „Ostatniej rodziny" miałam szczęście, że nie tylko dobrze zagrałam, ale sam obraz dostał deszcz nagród. Wiele rzeczy zadziałało w tym filmie na raz, co było zasługą geniuszu reżysera -Jana P. Matuszyńskiego. Zosię mogła zagrać inna aktorka, bo było kilka na castingu. Ale to ja miałam fart. Upływ czasu jest dla pani bolesny? Jak dla każdego. A nawet bardziej - bo moje starzenie się oglądają widzowie. Jest pani samotną matką dzieckiem. To cena aktorskiej kariery? Nie. W rodzinie miałam nie najlepsze wzorce miłosnych wzorów. I tak pokierowałam swoim życiem, że pojawiło się w nim dziecko, które musiałam sama wychować. Nie było to związane z tym, że byłam aktorką. Można być samotną matką i być szczęśliwym? Oczywiście wolałabym nie mieszkać sama. Ludzie przecież łączą się w różnym wieku. Dlatego powolutku nad tym pracuję. Ale bez napinki i desperacji, bo one są złymi doradcami. ©(!) Specjalnie dla prenumeratorów „Głosu"! m Obszerny « horoskop na 2019 rok! w& w Br Pilarki spalinowe już od ATRAKCYJNE DODATKI • NOWOŚCI Horoskop ogólny tzw. zodiakalny Horoskop chiński Numerologia - Twoja liczba na rok Dieta dla 12 znaków zodiaku Horoskop indiański PROMOCJA! Teraz z dodatkową V- Tarot g Talizmany dla 12 znaków zodiaku Horoskop miłosny W Prenumeracie Pocztowej nawet 52% taniej niż Yi kiosku, przy wpłatach długookresow ych ..amowienia na prenumeratę przyjmują i-rzędy pocztowe oraz listonosze do 20-go każdego miesiąca. Pilarka spalinowa STIHL MS 261 24 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 dostarcza przesyłki -v zakochana w Wacławie szlachcic z baśni Perraulta owoc palmy ~v lek na uspokojenie r~ wyciąg z z iółek i do rozcierania warzyw r" wymięta pościel 1 rodzima furgonetka kadź 10 sprzęt filmowca "V Kukulska, piosenkarka r- obszar zawieszana na stropie żona Jowisza w przyrodzie razem z cyrkonem bilet loteryjny koń maści białej instrument perkusyjny żółta za faul Ritzw Paryżu ryba morska - \ 4 4 i 3<* 4 4 - 1 ł 4 U 25 napój z kofeiną -¥■ kolega Tytusa i Romka -*■ 1 nocna zmora -*• 37 imię, nazwa - imię Luba-szenki kłusak pies myś liwski kraj z Romą otwór Etny część dworca kolejowego 5 wiedeńskie ciasto - \ znak zodiaku » ostra krawędź - 12 niejeden podczas musztry r 18 r~ „nocny" gatunek filmu kiymi-nafnego rzeka w powieści Miłosza wawelski stwór zając morski (anagram szata) - \ brazylijski złoty - kolczasty na zasieki bęben z polskiego hymnu Turner, „babcia" rocka atom z wolnym elektronem prowadzi modły w meczecie ośmiu muzyków - i . 13 praw^ dopływ - film polski, laureat Oscara 1 waluta Korei Północnej model Fiata r ł i miała randki z Filonem - \ 4 złożony do magazynu - 11 i najmniejsza cząstka materii norki Dostojewski myślał o niedzieli 17 ł brane za pas - 7 sprzęt w sanitarce - 26 wport-felu Belga brat Kaina - 24 Cezary, aktor z „Rancza" -+■ 29 puławski kombinat chemiczny - imię Dancewicz; aktorki - 4 4 4 r wśród arystokratów morski „myśliwy" oliwne lub genealogiczne do rozwiązania serdeczny towarzysz rabuś, łupieżca polot twórczy cywilny lub wojenny wolne posady spiętrza wodę dawny Hiszpan imię kundelka ♦ 23 4 - 4 36 4 4 9 U u ośmiesza nasze przywary nakrycie głowy z antenką junak, śmiałek typ lasu liściastego śniadaniowe pieczywo 8 dawny statek żaglowy | postać w sztuce \ 16 \ l ♦ 4 i wielkanocny dopływ u l wiano panny młodej drzewo liściaste udomowiona lama 35 tampo- nik kosmetyczny jest nim Zamek Królewski plac ze straganami paję-czy ca z kreskówki tło utworu literackiego u i i U \ i \ seria utworów płynie zWezu-wiusza 4 4 asy roślina zarodnikowa 21 utykający męz-czyzna -v strajkowe danie diaskop lub episkop ~v grzj^b taniec ciasto drożdżowe zimowy barak na placu budowy \ -*■ 31 20 i U 1 sprzeciw głowy państwa płynie z oka bywa ośli —» \ naprawia okulary - \ tubylec z Filipin ma jadalne pędy 3 w kołczanie tkanina na spodnie swojak, rodak 2 płynie przez Cieszyn - 33 chroni głowę kolarza - naczynie na cytrusy pokarm duchowy U J 1 i 15 szkic literacki - 22 wezwanie fińska łaźnia -* coś na później -*• i i narzędzie ślusarza leśne lub złote zarost bofcach twarzy dawna srebrna moneta ... Kong -+■ mały rozmiar odzieży i zwód na ringu zadrapanie na szkle kolejowy lub tramwa-jowy bierny lub czynny K 1 ł \ odcień żalu w głosie -»• dawne yw«r zienie -♦ 4 4 27 4 1 niedzielna msza -»• 14 ma wielu fanów - 34 obłoki kurzu - 28 19 czarna wztele-niaku - r 32 naszywka na mundurze -*• przed burzą obok szosy 6 kukła owocowe w kartonach niejeden w lamusie - ptak leśno-parkowy, rudzik -*• mowa środowiskowa -*> 12 3 4 5 16 7 8 9 |10 11 1 12 13 114 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 |29 30 31 32 33 |34 35 36 37 5 £5 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 37 utworzą rozwiązanie - przysłowie polskie. •vaoa vioaz nwaNaaraiN 'vao"wi vnoz 'onim 3uvis :3invzVimzou 5 £5 3 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 37 utworzą rozwiązanie - przysłowie polskie. •vaoa vioaz nwaNaaraiN 'vao"wi vnoz 'onim 3uvis :3invzVimzou Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 ogłoszenia drobne 25 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Przez internet ogloszenia.gratka.pl W Biurze Ogłoszeń: * Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512, fax 94 347 3513 Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA IBANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE i TOWARZYSKIE ogloszenia.gratka.pl Nieruchomości MIESZKANIA- SPRZEDAM 2-POK. Tychowo 56m2,723-493-634 KAWALERKA tel. 728-128-731 K-lin TRZYPOKOJOWE okolice centrum Koszalina sprzedam, tel. 600229715 MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA 2-POK. z kuchnią, kompletnie wyposażone, Szczecin Boh. W-wy, 730-846-077 ATRAKCYJNE 2-pok. w centrum na dłuższy okres tel. 606-901-113 MIESZKANIE tylko dla pary rencistów (emerytów) w okolicy Miastka na bardzo dobrych warunkach. 2 pokoje, kuchnia, łazienka, po remoncie, umeblowane, wyposażone, 501938033 POKÓJ dla mężczyzny 692618409 Klin LOKALE UŻYTKOWE - DO WYNAJĘCIA 5 pomieszczeń biurowych, połączonych-107 mkw oraz hala przemysłowa 650 mkw. Koszalin, 508-386-431. SŁUPSK ul. Starzyńskiego. Pomieszczenie na biuro lub gabinet, tel. Omega 601654 572. DZIAŁKI, GRUNTY SPRZEDAM ZIEMIA 5h orna Dobiesław 723914902 GOSPODARSTWA GOSP.ROLNE 20ha, 516030863 KUPIĘ garaż w Koszalinie, 663664444 018821535 GARAŻE Blaszane > BRAMY Garażowe ktproducent KOJCE dla Psów Najniższe Różne wymiary Dogodne IWCTY Transport i montaż cały KRAJ 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl POŚREDNICTWO "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego llf tel. 598414420,601654572 www. nieruchomosci.slupsk.pl Handlowe MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO Słupsk, 694-295-410. ABAKUS najchętniej wybierane biuro nieruchomości ZAMIANY (niskie koszty) zamień swoje mieszkanie na inne, odpowiednie dla Ciebie (obok Związkowca ) tel 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl r klucze w biurze II piętro loggia 3 pok. rej. Akademickiej 248 ooo,- dom z pełnym wyposażeniem zostaje wszystko działka 16 ar. Bielice - 790 000,- (klucze w biurze) po remoncie 3 pokoje z loggią rej. Spasowskiego 273 000,- J ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ A do Z skup- każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 ABASKUS -Auto skup 791035861 AUTO skup wszystkie 695-640-611 AUTO skup, 792-427-671. AUTOKASACJA Bierkowo. Skup całych i uszkodzonych. 59/8119150, 606206077. AUTOKASACJA Świeszyno. 608421479 MASZ dłużnika- sprzedaj dług. Gotówka, tel. 94/347-32-86. USZKODZONE, ROZBITE KUPIĘ AUTO-KUREK kupi każde auto: osobowe, dostawcze, ciężarowe, laweta gratis, 690-209-209 TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYTY tanio. Słupsk, 59/842-92-38. SZYBKIE pożyczki 501982756. UPADŁOŚĆ konsumencka 943473286. ZATRUDNIĘ BSS Bausenrice u. -sanierungs GmbH poszukuje Hydraulik Oferujemy: bardzo atrakcyjne stawki; punktualne wypłaty; bezpłatne zakwaterowanie Wymagania: działalność gospodarcza; Podstawowe narzędzia; komunikatywny niemiecki. CV prosimy wysyłać na adres bauelemente 90@gmx.de Kontakt: +48 534 074137 BUDOWLAŃCÓW - wykończeniówka tel. 508-158-100. DO restauracji z własnym autem na stałe i dorywczo, 602-133-125.GK DWIE Panie do pracy w szklarni pod Berlinem do 451.- praca fizyczna od lutego tel.+48 535-296-702 FIRMA DOMAR w Tatowie zatrudni osobą do sprzątania obiektów biurowych. Kontakt pod numerem 602-277-401 FIRMA GEA Tuchenhagen Polska zajmująca się obróbką stali nierdzewnej oraz aluminium w Koszalinie zatrudni pracownika na stanowisko ślusarz. Wymagania: uprawnienia do kierowania wózkiem widłowym, gotowość do pracy w trybie zmianowym.Tel.783880079, adres e-mail: marcin.piechowski@ gea.com FIRMA GEA Tuchenhagen Polska zajmująca się obróbką stali nierdzewnej oraz aluminium w Koszalinie zatrudni pracownika na stanowisko operator CNC. Wymagania: znajomość rysunku technicznego, umiejętność posługiwania się narzędziami pomiarowymi, gotowość do pracy w trybie zmianowym.Tel.783880079, adres e-mail: marcin.piechowskid> gea.com. FIRMA GEA Tuchenhagen Polska zajmująca się obróbką stali nierdzewnej oraz aluminium w Koszalinie zatrudni pracownika na stanowisko Mechanik. Mile widziana: znajomość automatyki, mechaniki maszyn, elektryki (uprawnienia SEP do lkV), tel. 695360778, mail: dariusz. sypka@gea.com GABINET stomatologiczny w centrum Szczecina poszukuje Higienistkę/ asystentkę stomatologiczną (wymagane wykształcenie i doświadczenie) na umowę o pracę na 3/4 etatu. CV proszę przesyłać na maila: boguwrzes@gmail.com. KIEROWCE kat. C w transporcie międzynarodowym zatrudnię. 91-489-44-54,505-116-518, 505-116-519 KURIERA zatrudni firma OPD. Wymagania: samochód dostawczy, działalność gospodarcza.507003350 MECHANIK instalacji i urządzeń energetycznych-spawacz, Koszalin, informacje na stronie www. meckoszalin.pl NIEMCY murarze, cieśle, spawacze, elektrycy i malarze 730 011300 OPIEKUNKI do Niemiec tel. 730497770 www.ambercare24.pl dzisiaj 70 ofert! PRACOWNIK administracyjny,technik RTG, pielęgniarka w przychodni medycznej medicpraca@interia.pl PRACUJ jako Opiekunka Seniorów w Niemczech. Atrakcyjne zarobki! Kursy j. niemieckiego od podstaw w Słupsku lub przez Skype. Po kursie gwarantowana praca. tel. 509 892 644, Promedica24 PRACUJ jako Opiekunka Seniorów w Niemczech. Organizujemy kurs języka niemieckiego od podstaw w Szczecinie, po kursie praca gwarantowana. Atrakcyjne zarobki! Promedica24, tel. 517175 599 ROBOTNICY BUDOWLANI (ZBROJARZ-BETONIARZ, MURARZ) Zatrudnię do pracy przy przebudowie mostu w m. Damno. Wynagrodzenie od 3500 do 5000 zł brutto. Kontakt: 665100537 SPECJALISTA ds controllingu, Koszalin, informacje na stronie www. meckoszalin.pl ZATRUDNIĘ do rozdawania bezpłatnej gazety Nasze Miasto, 607-140-905. ZATRUDNIĘ pracownika gospodarczego (sprzątaczkę) -Koszalin, telefon 882 128168 Zdrowie CHIRURGIA CHIRURGIA Ogólna, Estetyczna, USG laseroterapia. Brodawki, korekta uszu, mezoterapia, trądzik zmarszczki. K-lin, 94/353-89-34; 507-233-959. GINEKOLOGIA 515417467 Ginekolog -farmakologia A-Z GINEKOLOG, 790-80-35-37 NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. STOMATOLOGIA STOMATOLOG K-lin, tel. 735-041-126. PRACUJ jako Opiekunka Seniorów w Niemczech. Organizujemy kursy niemieckiego od podstaw w Koszalinie. Po kursie praca gwarantowana. Atrakcyjne zarobki! Promedica24, tel. 501357 022 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603-775-878 BUDOWLANO-REMONTOWE BALUSTRADY bramy 602 825 699. CYKLINOWANIE bezpył. 502-302-147 CYKLINOWANIE bezpył. 511-323-367 DACHY- dekarstwo 94/3412184 GLAZURA, kominki 502612675 GLAZURA, terakota, gładzie 693277634 MALOWANIE remonty 500354255 GK REMONTY od A do Z tel. 660-683-933 gk STANY surowe 94/3412184 SUCHE zabudowy 94/3412184 WYKOŃCZENIÓWKA tel. 696-438-126 INSTALACYJNE GAZOWE -urządzenia, naprawa/ wymiana 606-579-846 GK HYDRAULICZNE, tel. 607-703-135. HYDRAULIK A-Z, 501354264. HYDRAULIK solidnie 509-765-180. GK HYDRAULIKA 24h, inne, 798-618-871. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Turystyka BIURA PODRÓŻY ZIMOWISKO dla dzieci i rodzin - wyjazd z Koszalina. TERMIN: 03.02.-10.02.2019 r. Cena: 990,00 zł. BUT "Ava-Tour", Koszalin tel. 94/342-36-72; 94/346-33-51. Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 602 811423. MTZ82 tel. 723-914-902 ZWIERZĘTA HODOWLANE BYDŁO pozaklasowe, trzoda 882779085 INDYKI tel. 694-052-317 PROSIAKI sprzedam tel. 696-697-401 SOKOŁÓW skup bydła, 500-277-836 Towarzyskie ADA Słupsk, 513-751-832. BASIA Słupsk 797-221-767 JOWITA Koszalin tel. 577-745-071. KOSZALIN, 531-600-712. WIOLA po 40-tce. K-lin, 691-857-735. KURSY ZAWODOWE • wózki widłowe i piły motorowe • dźwigi, suwnice, żurawie, HDS uprawnienia elektryczne do 1 kV • spawanie MAG, MIG, TIG i inne Białogard, Darłowo, Kołobrzeg, Sławno ® 602632 816 wwwgp24.pt wwwgk24.pfc wwwgs24.pl Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy YnonaHusaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 94 3473527 Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 347 3512 Prenumerata. teL 94 3473 537 Głos Koszaliński-www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin.tel. 94 34735 99, fax 94 34735 40, tel. reklama 94 347 3512, redakqa.gk24@polskapress.pl reklama.gk24@polskapress.pl GtosPomorza-wwwgp24.pl ul. Heniyka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama 059 848 8101, redakcja.gp24@polskapress.pl, retdama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński-wwwgs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin, tel. 9148133 00, fax 91433 48 64, tel. reklama 9148133 92. redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@potskapress.pl OODZIAŁY Kołobrzeg ul. Ratuszowa 3/13.78-100 Kołobrzeg tel. 94 354 50 80. fax 94 3527149 Bytów ul. Wojska Polskiego 177-100 Bytów, tel. 59 822 6013. tel. reklama 59 848 8101 Szaednekul. Plac Wolności 6.78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 e ul. Armii Krajową 12, 72-600 Świnoujście,tel. 9132146 49. łax913214840, reklama tel. 915784728 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Staigard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©0 - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci.iwzgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP Att. iuui BfiG POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z 0.0. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazto@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@potskapress.pl / ..y wm • ^Glos Dziennik Pomorza plebiscyt piątek, 18.01.2019 Osobowości z regionu na start. Wybieramy i honorujemy nieprzeciętnych Dariusz Przybysz został wyróżniony przez kapitułę tytułem Człowiek Roku 2017 Specjalna statuetka czeka dla wyjątkowej osoby, która w szczególny sposób wyróżniła się w ubiegłym roku - Już od początku grudnia nasi dziennikarze, którzy codziennie opisują życie w miastach i powiatach regionu, dokonują przeglądu swoich publikacji z całego roku - mówi Krzysztof Nałęcz, redaktor naczelny „Głosu Dziennika Pomorza". - Przygotowują propozycje nominacji. Kapituła przy przyznawaniu nominaqi bierze pod uwagę też zgłoszenia nadsyłane przez czytelników. Ten plebiscyt bezpośrednio nawiązuje do misji naszych gazet. Prezentowanie na łamach i w internecie osób zaangażowanych w życie lokalnych społeczności to nasz dziennikarski obowiązek. Przy okazji plebiscytu Człowiekiem Roku redakcja wy- biera też jedną osobę, której przyznaje tytuł Człowieka Roku. W Słupsku w 2017 roku uznaliśmy za Człowieka Roku Dariusza Przybysza, który wsławił się wyczynem, ratując małą dziewczynkę, która wraz z wózkiem wpadła do kanału portowego w Ustce. Niezwykła odwaga, a przede wszystkim zimna krew i błyskawiczna reakcja spowodowały, że dziecko ocalało. A po leczeniu w pełni wróciło do zdrowia. Redakcja „Głosu Koszalińskiego" Człowiekiem Roku ogłosiła Fritza Homanna, właściciela firmy Homanit Polska. Redakcja doceniła jego działalność na rzecz lokalnej społeczności - firma prowadzona przez Człowieka Roku 2017 wspiera budowę mieszkań socjalnych oraz wiele lokalnych inicjatyw. W Szczecinie Człowiekiem Roku został prof. Lex Drewinski, artysta sztuk wizu- WARTO WIEDZIE PLEBISCYT Pamiętaj, że nadal możesz zgłosić swojego kandydata. Na zgłoszenia czekamy do 24 stycznia br. Plebiscyt przebiega tylko w jednym etapie. Głosowanie rozpoczynamy 18 stycznia i zakończymy w piątek, 22 lutego, o godzinie 23. Na początku lutego na łamach „Głosu" zaprezentujemy wszystkich nominowanych. Laureaci, którzy w każdej alnych, plakacista, który ma na koncie ponad 170 międzynarodowych nagród. Drewinski to jeden z najciekawszych plaka-cistów świata. Co ważne, Osobowości Roku, czyli laureaci w poszczególnych kategoriach plebiscytu, którzy zdobędą najwięcej głosów, zostaną przez nas nagrodzeni. Oprócz dyplomu, prezentacji na łamach „Głosu" i statuetki otrzymają też zaproszenie na dwuosobowy weekendowy pobyt w SPA w Dolinie Charlotty. Podobnym wyróżnieniem uhonorujemy Człowieka Roku 2018. Wszystko po to, aby wspierać aktywność, zachęcać do działania i angażowania się. Ostatecznie wszyscy nominowani w naszym plebiscycie swoją pracą udowadniają skutecznie, że taka postawa i organiczna praca przynosi wymierne efekty. ©® z kategorii plebiscytu zdobędą najwięcej głosów, otrzymają tytuł Osobowości Roku 2018 wraz z pamiątkową statuetką, wyjątkowe zaproszenie dla dwóch osób na weekend SPA w Dolinie Charlotty w Strzelinku k. Słupska. Laureatów tych zaprezentujemy także w specjalnym dodatku, który ukaże się w „Głosie Dzienniku Pomorza". n Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl ^ Stupsk Kultura, działalność społeczna i charytatywna, samorządność oraz biznes to kategorie, w których znaleźli się mieszkańcy regionu, którzy zdaniem naszych czytelników i redakcji zasługują na wyróżnienie. Na osobowości roku można głosować od dziś. Rozpoczynamy tegoroczną edycję prestiżowego plebiscytu Osobowość Roku 2018. Od dziś można oddawać głosy na nominowanych w poszczególnych kategoriach działaczy, społeczników, animatorów, artystów, polityków, samorządowców, a nawet bohaterów. Choć na tej wyjątkowej liście znaleźli się z przeróżnych powodów, to wszystkich łączy nieprzeciętność, zapał czy aktywność, które chcemy docenić iuhonorować. Właśnie z tą myślą, aby nagrodzić tych, którzy w ostatnim roku zapisali się w sposób wyjątkowy, powstał ten plebiscyt, o którego kształcie i ostatecznych rezultatach decydują czytelnicy, oddając swój głos. Głosowanie będzie prowadzone w czterech kategoriach: kultura i sport, działalność społeczna i charytatywna, samorządność i społeczność lokalna oraz biznes. Laureaci zostaną wybrani według regionalnego klucza. Kandydatów do zaszczytnego tytułu nominuje kapituła pod przewodnictwem redaktora naczelnego „Głosu Pomorza". Wyróżnimy w kategoriach: kultura i sport, działalność społeczna i charytatywna, samorządność i społeczność lokalna oraz biznes Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Rola faworytów zobowiązuje, ale rywale są groźni Skoki narciarskie Przemysław Franczak Zakopiański Puchar świata wpisał się wkalendarz wydarzeń w Połsce już równie mocno jak-nie przymierzając -opolski festiwal. Tyle że pod Tatrami nie obniżają lotów. Zawody nie tracą na popularności, co roku na żywo śledzi je kilkadziesiąt tysięcy osób. Tym razem nie będzie inaczej. Dziś prolog - ogodz. 18 na Wielkiej Krokwi rozpoczną się kwalifikacje. Biletów na konkursy nie ma już od dawna (na rynku wtórnym osiągaj ą zawrotne ceny), są za to jeszcze na piątkowe kwalifikacje. Zarówno one, jaki i sobotnie zawody drużynowe, przypadną na czas żałoby narodowej, związanej z tragiczną śmiercią i pogrzebem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W związku z tym organizatorzy podjęli decyzję o ograniczeniu do minimum dziś i jutro oprawy na skoczni. Nie będzie muzyki i zabaw dla kibiców. - Zadbamy o godną atmosferę - zapewnia Wojciech Gumny, szefkomitetu organizacyjnego. - Jestem pewny, że kibice również staną na wysokości zadania. To będzie już trzeci raz w historii, gdy konkurs w Zakopanem rozgrywany jest w czasie żałoby narodowej. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w2006roku, po zawaleniu hali targowej w Katowicach, druga w 2008 roku - po katastrofie wojskowego samolotu CASA pod Mirosławcem. Smutne okoliczności nie zmieniają faktu, że zakopiański PŚ utrzymuje sportowo-or-ganizacyjny poziom już od 17 lat i pierwszej eksplozji na skoki w Polsce. Lekką zadyszkę złapano tylko raz, po zakoń- LOTTO Czwartek, 17.01 MULTIMULTI - GODZ. 14.00 6,11.15.16,18,29,36.44.46,47. 51.52.54.56,65.67.74,76.79, 80 plus 46 KASKADA \2.3,5.8.12,16,18,20,22,23,24 Środa. 16.01 MULTI MULTI - GODZ. 21.40 10,12,13,16.26.27,29,35,41,50. 51.53.57,61,67,68,70.71.73.76 plus 61 KASKADA 1,2.3,7.8.13.16.17.19.20,21.23 EKSTRA PENSJA 3,6.10.19.21+2 MINI LOTTO 3.11.23.36,37 (STEN) & Dawid Kubacki w Predazzo przełamał monopol lidera PŚ czeniu kariery przez Adama Małysza, ale kryzysowy rok nie był bardzo dotkliwy. Ot, bilety nie zeszły na pniu, na trybunach było kilkanaście tysięcy ludzi. Potem boom rozpoczął się na nowo - starego idola zastąpił Kamil Stoch, do tego z kopyta ruszyła cała polska kadra. Namiętność do skoków wróciła, kibice też, a Zakopane utrwaliło swój status jednego z najważniejszych i najbarwniejszych przystanków w Pucharze Świata. - Zakopane to Zakopane. Wisła również jest dla nas bardzo ważna, ale Wielka Krokiew to tradycja, klimat. Atmosfera na pewno jest tutaj niepowtarzalna - przyznawał Maciej Kot, który teraz ma nadzieję, że w rodzinnym mieście sezon zacznie się dla niego na nowo. Będzie walczył nie tylko o dobry wynik indywidualnie, ale też o miejsce drużynie. Zostało jedno wolne -trudno sobie wyobrazić, że trener Stefan Homgacher zrezygnuje z kogoś z trójki: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki. W końcu mówimy o drugim, trzecim i czwartym zawodniku klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polaków w tym rankingu wyprzedza tylko niesamowity w tym sezonie Japończyk Ryoyu Kobayashi. Do niedawna niemal niepokonany, ale w ostatnimkonkursiewPredazzo jego monopol przełamał Kubacki, wygrywając swe pierwsze zawody tej rangi w karierze. Stoch we Włoszech dwa razy był 3. Biało-czerwona eska- dra dostała skrzydeł w najlepszym możliwym momencie. - Myślę, że to jeszcze bardziej zachęci kibiców do pojawienia się w Zakopanem, a pod skocznią będzie drugie tyle widzów, co na trybunach. Aż się boję, co będzie się działo - uśmiecha się Adam Małysz, dyrektor PZN. Rok temu Polacy wygrali na Wielkiej Krokwi konkurs drużynowy, teraz też będą faworytami - rola lidera Pucharu Narodów zobowiązuje. Główni konkurenci to Niemcy (przyjechali bez Andreasa Wellingera) i Norwegowie. Kibice mogą szykować się na emocje i... dużo śniegu. Organizatorzy mieli urwanie głowy z przygotowaniem skoczni, ale to był w gruncie rzeczy najmniejszy problem. Zasypane miasto szykuje się na drogowy armagedon. Burmistrz Leszek Dorula apeluje, by turyści nie próbowali w weekend poruszać się po Zakopanem samochodami. Opcją dla tych, którzy chcieliby uniknąć korków na zakopiance, jest oferta Kolei Małopolskich. W sobotę i niedzielę będzie dodatkowy „pucharowy" kurs na trasie Kraków - Zakopane (wyjazd 8.10, powrót 19.48). PROGRAM P$ W ZAKOPANEM PIĄTEK (18.01): trening - godz. 16; kwalifikacje - godz. 18. SOBOTA (19.01): seria próbna - godz. 15; konkurs drużynowy - godz. 16.15. NIEDZIELA (20.01): seria próbna ■ godz. 15; konkurs indywidualny - godz. 16. Transmisje z zawodów na antenie Eurosportu i w usłudze Eurosport Player oraz na antenie TVP1. SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI NA KWAUF1KA- GE Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Stefan Hula, Maciej Kot, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch, Klemens Murańka, Andrzej Stękała, Przemysław Kantyka.©® Mecz Bayernu na Facebooku Pilkanożna Dariusz Krop* dariuszknopik@pomor5ka.pl Po blisko miesięcznej przerwie rozgrywki wznawia fea niemiecka. W piątek hit Hoffenheim-Bayem Monachium. Piłkarze Bundesligi po czterech tygodniach przerwy rozpoczynają rundę rewanżową. Mistrzem jesieni została Borussia Dortmund, która ma 6 punktów przewagi nad Bayemem. Runda rewanżowa rozpoczyna się od piątkowego spotkania Hoffenheim z Bayemem, a więc siódmego zespołu z wiceliderem. Monachijczycy zapowiadają pogoń za ekipą z Dortmundu i 17 zwycięstw na wiosnę. Czy Robertowi Lewandowskiemu i spółce uda się zrealizować ten cel? Polak indywidualnie będzie chciał obronić koronę Króla Strzelców i zostać najskuteczniejszym zagranicznym strzelcem w historii Bundesligi. Spotkanie Hoffenheim -Bayem do obejrzenia w Canal+ Sport i Facebooku Canal+ Sport. Początek o godz. 20.25. Derby County uzupełniły stawkę zespołów, które zagrają w IV rundzie Pucharu Anglii. „Barany" w powtórzonym meczu po rzutach karnych pokonały 5:3 Southampton. W regulaminowym czasie i po dogrywce był remis 2:2. W ekipie „Świętych" rezerwowym był Jan Bednarek. Rancja zalegle mecze 17. kolejki: Nimes - Nantes 1:0, Toulouse - 0lympique Lyon 2:2, Saint-Etienne - Olympique Marsylia 2:1; zafegly meczIŁ kolejki: Guingamp-Rennes 2:1. 1/8 finału Puchani Króla: Atłetico Madryt - Girona 3:3, pierwszy mecz -1:1, awans - Girona,- Leganes -Real Madryt 1:0, pierwszy mecz - 0:3, awans - Real; Sevilla - Athletic Bilbao 0:1, pierwszy mecz - 3:1, awans - Sevilla. Wcześniej awansowały Getafe i Valencia.ljga hiszpańska -20l kolejka: Getafe -Alaves (20.55, nSport+).©® Dwa lata temu Bartosz Kurek i spółka zajęli na Euro 10. miejsce Nawet na „średniaków trzeba uważać Skśktmka Tomasz Bfiński sport@polskapress.pl Nikogo nie można lekceważyć, ale wymągamy od drożyny miejsca wstrefie medalowej -stwierdziłpo losowaniugną> mistrzostw Europy były reprezentant Fołskladziś członek zarządu PZPS. Paweł Papka Holandia, Czechy, Estonia, Ukraina i Czarnogóra - to rywale Polaków w fazie grupowej ME (12-29 września). Turniej zorganizują cztery kraje - Francja, Belgia, Słowenia i Holandia. W każdym będzie rywalizować jedna sześcio-zespołowa grupa, z której wyj dą po cztery. W przypadku drużyny Wala Heynena wyjście z grupy wydaje się formalnością. - Losowanie było dla nas dobre. Jak zawsze będziemy wymagać od naszej drużyny, by znalazła się w strefie medalowej - stwierdził były atakujący reprezentacji Polski Paweł Papkę. - Jesteśmy mistrzami świata, więc li-czymy, że nasza drużyna wygra grupę. Później możemy trafić na trudnych przeciwników, ale nie potentatów. Jednak nikogo nie możemy lekceważyć. W swojej historii, nawet niedawnej, przekonaliśmy się, że można przegrać ze średniakiem, jak Słowenia, i to dwukrotnie - dodał, przypominając porażki z mistrzostw Europy w 2015 i 2017 r. Najbardziej wymagającym rywalem w grupie będzie Holandia. Współorganizatorzy Euro-Volley 2019 na ostatnimmundia-lu w pierwszej fazie grali niespodziewanie dobrze. Drużyna, która miała być tłem dla zespołów zmierzających po medal, ograła 3:1 mistrzów olimpijskich, Brazylijczyków. - Nigdy o tym meczu nie zapomnimy. Ostatni raz pokonaliśmy ich na mundialu 52 lata temu! - zaznaczył trener reprezentacji Holandii i MKS Będzin Gido Vermeulen. Później jego zespół (15. miejsce w rankingu FIVB), pokonał Francję, mimo że przegrywał już 0:2 w setach. Był na dobrej drodze, by przypomnieć sukcesyzlat 90. Pozostałe drużyny nie mają sukcesów. Estonia zajmuje 26. miejsce w rankingu FIVB. Czechy sąna30. pozycji, Czarnogóra na 39., a Ukraina dopiero na 54. - Europejska federacja promuje naszą dyscyplinę, stąd zespoły z dalszych miejsc Żadnego bym nie lekceważył. Ukraina to szkoła rosyjska, więc może być niebezpieczna. Czesi bardzo fajnie grali dwa lata temu, podobnie jak Estończycy, wśród których jest dwóch-trzech graczy na dobrym poziomie - argumentował Papkę. Polska jest 4. w rankingu i losowana była z pierwszego koszyka, podobnie jakbroniąca tytułu mistrza Europy Rosja, Serbia i Włochy. Na mocnego przeciwnika może trafić w 1/8 finału albo w ćwierćfinale. Grupa D, wktórej sąbiało-czerwoni, krzyżuje się z B (najlepsze zespoły z najgorszymi i drugie z trzecimi), wktórej są Belgia, Serbia, Niemcy, Słowacja, Hiszpania i Austria. - Dla nas gra się zacznie nie od 1/8 finału, a od 1/4 - nie miał wątpliwości Daniel Pliński, były środkowy kadry, dziś komentator NC+. - Trzeba zająć pierwsze miejsce, wtedy pewnie unikniemy Serbów i Niemców, którzy będą kandydatami do medali. Ale jesteśmy mistrzami świata, dochodzi do nas Wilfre-doLeon. Choć to, co na papierze, trzeba pokazać na boisku. Przed mundialem mało kto przecież wierzył w nasz końcowy sukces. W EuroVolley 2019 wezmą udział 24 zespoły, a po fazie grupowej od razu będzie pucharowa. - Wprowadzenie drabinki jest super. Wreszcie unikniemy kombinowania. Zastanawiałem się, czy nie lepiej by było, by z grupy wychodziły po dwie drużyny i od razu do ćwierćfinałów. Aletobynie wypaliło,bo zespoły z miejsc cztery-sześć szybko nie miałyby ocowalczyć,atak rywalizacja będzie podtrzymana - analizował Pliński. GRUPYMBTRZDS1W EUROPY GnąnA(meczewMontpeBer):Pranqa,Wb chy, Bułgaria, Portugalia, Grecja, Rumunia. Gnqn B(Bnriselai Antwerpia): Belgia, Serbia, Niemcy, Słowacja, Hiszpania, Austria. Gną»C(LUblana): Słowenia, Rosja, Finlandia,Turcja, Macedonia, Białoruś. Gną»D(RotteniamiAiT6tevibm):Ho landia, Polska, Czechy, Estonia, Ukraina, Czarnogóra.©® 28 sport Głos Dziennik Pomorza Piątek, 18.01.2019 Futbolaki Słupsk zwyciężyły w Starogardzie Gdańskim PHkanożna Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@polskapress.pl Wielki sukces najmłodszych Futbolakow w turnieju w Starogardzie Gdańskim. Futbolaki na turnieju reprezentowały dwa zespoły: jeden z 2012 rocznika oraz drugi przede wszystkim z 2013. Oba zespoły spotkały się ze sobą w półfinale i nie było niespodzianki tym razem wygrali starsi. W meczu o 3. miejsce zabrakło już sił chłopcom, za to oddali serce kibicując kolegom w finale. W finale było wszystko jak na dzieci sześcioletnie. Walka o każdy centymetr boiska, strzały akcje podania. Słupszczanie wygrali za sprawą bramki króla strzelców imprezy Pawełka Klimsiaka. Do tego najlepszym bramkarzem turnieju został Marcel Duszyński. Na boisku było wiele emocji. Młodzi gracze dali z siebie wszystko Drużyna cały turniej zakończyła z imponującym stosunkiem bramek 25-0 w 7 meczach. Jednak także chłopcy z rocznika 2013 też zagrali z wielkim sercem bo w grach grupowych stracili tylko jedną bramkę nie przegrywając meczu. Wyniki: Futbolaki - Zespół Futbolaki I: Futbolaki - Football Academy Tczew 6:0 (bramki Paweł Klimsiak 4, Kacper Kublik, Marcel Kublik), Futbolaki - Kwidzyn 4:0 (bramki Krzysztof Nitka 2, Paweł Klimsiak, Antoś Bieżuński, Futbolaki - Escola Pruszcz Gdański 2:0 (bramki: Paweł Klimsiak, Kacper Kublik), Futbolaki - KP Starogard Gdański 3:0 (bramki: Paweł Klimsiak 2, Jasiu Lerczyński), Futbolaki - AB Tczew 5:0 (bramki: Paweł Klimsiak 2, Kacper Kublik 2, Antoś Bieżuński). Zespół Futbolaki II: Futbolaki - Jedynka Pelplin 0:0, Futbolaki - GKS Przodkowo 0:0, Futbolaki- Kwidzyn II 0:0, Futbolaki - Football Academy Malbork 2:0 (bramki Maciek Warkocki, Gabryś Janusz), Futbolaki - AB II Tczew 1:1 (bramka Maciek Warkocki). Półfinał: Futbolaki I -Futbolaki n 4:0 (bramki Kacper Kublik, Paweł Klimsiak, Jasiu Lerczyński, Krzysiu Nitka. Mecz o 3 miejsce: Futbolaki n - Escola Pruszcz Gdański 0:4, Finał: Futbolaki - GKS Przodkowo 1:0 (bramka Paweł Klimsiak). Składy zespołów - Futbolaki I: Marcel Duszyński, Jasiu Lerczyński, Paweł Klimsiak, Kacper Kublik, Marcel Kublik, Antoś Bieżuński, Krzysiu Nitka, Emanuel Browarek, Futbolaki II: Maciek Warkocki, Gabryś Janusz, Allan Stachowicz, Filip Luhm, Marcin Zieliński, Franek Kotlarz, Kuba Pacak, Gabryś Ponczkowski - Gratulacje dla chłopców i rodziców za poranną pobudkę, doping i wytrwałość tyle godzin. Już 3 lutego kolejny turniej w Studzienicach - mówił Karol Kublik, trener Futbolakow.©® Piłka nożna Plan przygotowań Jantara Ustka IV-ligowy Jantar Ustka zimą rozegra sparingi: 19.01 z KS Włynkówko o 12.00 w Ustce, 27.01 o 13.00 z Aniołami Garczegorze, 02.02 o 13.30 w Koszalinie z Gwardią, 06.02 o godz. 15.00 w Ustce z LKS Czaniec, 09.02 o godz. 14.00 z Karolem Pęplino, 16.02 o 14.00 ze Startem Miastko, 24.02godz. 14.00 z Wybrzeżem Objazda. Mecze odbędą się na nowym boisku na OSiR przy ul. Grunwaldzkiej. Tenis stołowy Poltarex Pogoń przekłada mecze - W związku z żałobą po śmierci Pana Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza informujemy iż zaplanowany mecz z GKTS Wiązowna, oraz mecz z KS AZS AWFiS II Gdańsk nie odbędzie się zgodnie z ustalonym terminarzem. O nowym terminie rozegrania meczów poinformujemy wkrótce - piszą w komunikacie działacze Poltareksu. JAROSŁAW STENCEL Jasny cel - wygrać po raz czwarty Michał Piątkowski michal.piatkow5ki@polskapress.pl Koszykówka Ostatnia passa trzech zwycięstw Czarnych-to najdłuższa taka seria w tym sezonie. Słupscy kibice Kiczą na jej przedłużenie. Zadanie wcale nie należy do najprostszych. Czarni po zmianie trenera grają zdecydowanie lepiej, a co najważniejsze skuteczniej. W ostatnim spotkaniu nie dali szans Górnikowi i pokonali ich w Wałbrzychu. Jednak do Słupska przyjeżdża zespół, który w pierwszoligowych rozgrywkach wygrał pięć ostatnich spotkań i dał jasny sygnał, że przedsezo-nowe założenie, które zakładały grę w fazie play - ofF dalej są aktualne. W ostatnim spotkaniu gracze z wielkopolski pokonali na własnym parkiecie prudnicką Pogoń 93:86i awansowali na ósme miejsce w tabeli. W pierwszym pojedynku między Czarnymi a Biofar-mem, lepsi okazali się sobotni przeciwnicy słupszczan. W zespole Czarnych świetne zawody rozegrał wtedy Patryk Pełka, który szczególnie < w ataku rozgrywał jedno z najlepszych spotkań w całym sezonie, zapisując na swoim koncie 27 punktów. Poznaniacy zagrali wtedy jednak bardziej zespołowo i w konsekwencji wygrali 76:71. Nowa jakość w obronie Ciężko po jednym meczu stwierdzić, że Czarni uporali się ze swoimi problemami w grze obronnej, jednak w Wałbrzychu obrona słupszczan był jedną z lepszych w całym sezonie. Podopieczni Cesnauskisa byli świetnie przygotowani i od samego początku spotkania mieli na gospodarzy gotowy plan. Mimo absencji kapitana zespołu - Łukasza Seweryna drużyna świetnie się uzupełniała, a zastępujący go w pierwszej piątce Wojciech Jakubiak rozegrał swoje najlepsze spotkanie od dłuższego już czasu. Bardzo dobrze w drugim meczu z rzędu zaprezentował się też Damian Cechniak, który wraca do dyspozycji z początku sezonu, kiedy był postrachem dla większości podkoszowych zawodników w całej lidze. Słupscy fani liczą też na dobrą grę Szymona Rducha, który ostatniego występu nie może akurat zaliczyć do udanych. Bardzo możliwe jest, że w Czarnych zadebiutuję ich najnowszy nabytek - Patryk Wieczorek. Marsz w górę tabeli W bardzo dobrych nastrojach do meczu przystąpią zawodnicy Biofarmu. Nie może być jednak inaczej, iż poznaniacy w lidze niepokonani są od pierwszego grudnia ubiegłego roku. Podopieczni Pawła Blechacza pokonywali kolejno AZS AGH Kraków, Górnik Wałbrzych, Polonie Leszno, Kotwice Kołobrzeg oraz Pogoń Prudnik i z dolnej części tabeli Poznaniacy legitymują się dokładnie takim samym bilansem wygranych do przegranych (8-9) i jeśli wygrają wyprzedzą Czarne Pantery. Słupscy kibice liczą jednak, że impuls nadany przez Mantasa Cesnauskisa dalej będzie trwał i seria zwycięstw nie zakończy się na trzech poprzednich. Początek meczu w sobotę (19 grudnia) o godzinie 18 w słupskiej hali Gryfia. Mecz z uwagi na żałobę po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza odbędzie się bez oprawy muzycznej. W innych meczach 18. kolejki zagrają: Enea Astoria Bydgoszcz - Górnik Trans.eu Wałbrzych, Polfarmex Kutno - SKK Siedlce, Rawlplug Sokół Łańcut - KS Księżak Syntex Łowicz, Jamalex Polonia 1912 Leszno -FutureNet Śląsk Wrocław , WKK Wrocław - AZS AGH Kraków, Eneiga Kotwica Kołobrzeg - Pogoń Prudnik, Elektrobud-Investment ZB Pruszków - GKS Tychy. 1. FutureNet Śląsk Wrocław 31 17 1528-1329 2. Rawlplug Sokół Łańcut 31 18 1555-1453 3. Enea Astoria Bydgoszcz 29 17 1422 -1310 4. Jamalex Polonia Leszno 29 17 1345 -1254 5. GKS Tychy_27 17 1437 -1359 6. WKK Wrocław 27 17 1364-1338 Wojciech Jakubiak, dobrze potrafił zastąpić Łukasza Seweryna w meczu w Wałbrzychu 7. STK Czarni Słupsk 25 17 1389 -1359 8. Biofarm Basket Poznań 25 17 1319-1313 szybko awansowali na pozycję punktów na mecz, dokładając rzy jeden z najbardziej do- 9. Pogoń Prudnik 25 17 1436-1451 umożliwiającą im występy do tego prawie 4,5 asysty. W ze- świadczonych duetów 10. Górnik Wałbrzych 25 17 1236 -1283 w fazie play - ofF. Najlepiej spole z Poznania występuję też na pierwszoligowych parkie- 11. KS Księżak Syntex Łowicz24 17 1341-1479 punktującym zawodnikiem były zawodnik ekstrakla- tach. 12. AZS AGH Kraków 23 17 1365 -1403 gości jest bardzo dobrze znany sowych klubów (m.in. AZS Ko- To kolejne spotkanie, kiedy 13. Energa Kotwica Kołobrzeg2318 1464-1532 w Słupsku Marcin Flieger. Były szalin i Polpharmy Starogard Czarni zmierzą się z drużyną, T4.BektrobudZBPruszków23 17 1178 -1256 zawodnik Czarnych Panter Gdański) Adam Metelski, który która zajmuję bezpośrednie 15. Poifarmex Kutno 23 17 1295-1389 zdobywa średnio ponad 14 właśnie wraz z Fliegieremtwo- miejsce w tabeli obok nich. 16. SKK Siedlce_21 17 1382 -1548