v j 5 .-4^ w «S ^ «• •tf" sfVaio\V^; - * ^-f<* lfcft«fill INFORMATOR: KOMUNIKACJA I HANDEL *5 2,70 ZŁ W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 Słupsk i Ustka - sylwestrowa noc pod gwiazdami. Polecamy Str. 13 Sport: Turniej Czterech Skoczni rozpoczęty Magazyn Sport - str. V Nrindeksu348-570 9 7 7 013 7 9 5 2 015 Słupski budżet uchwalony sprawnie str.2 PROCES 0 ZNIEWAŻENIE TURKÓW Str 4 NOWY TEATR 1 FILHARMONIA W STYCZNIU su * KURKI ODCHOWANE-ROSA1 BARDZO DOBRE NIOSKI Zamówienia: H.Lewna ŁĄCZYŃSKA HUTA 118 TEL.: 586842711. KOM. 534855 252 977013795201501 Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 02 Druga strona Pogoda w regionie Dzisiaj 3°C 1°C Barometr 1012.00mbar Wiatr zach.18 km/h Uwaga biometzły Wtorek 7°C 5°c Środa 3°C o°c Czwartek rc rc .00 J§# * "N Uwaga: wtorek - czwartek porywy wiatru ponad 60 km/h Krzysztof Nałęcz krzyszttof.narecz@gp24.pl W NOWY ROK, Z NOWYMI NADZIEJAMI w iesłychanie pędzi czas. Kończy się już druga dekada tego tysiąclecia a zdaje się czasami, że całkiem niedawno hucznie obchodziliśmy milenium czyli koniec rokii2000. W imieniu redakcji "Głosu" chciałbym wszystkim Państwu - czytelnikom naszej gazety i waszym rodzinom, złożyć życzenia szczęśliwego 2019 roku. Przede wszyskim aby upłynął on w zdrowiu, bo od nie go zależy w naszym życiu chyba najwięcej. Kontaktu ze służbą zdrowia nie życzymy więc nikomu, chyba, że profilaktycznie, bo zdrowie w znacznej mierze od tej profilaktyki zależy. Dlatego w nowym, czytelniczym roku, porad zdrowotnych dotyczących profilkatyki z pewnością w "Głosie"nie zabraknie.W drugiej kolejności wymieniłbym bezpiecznego 2019 roku. Bezpiecznego w znaczeniu dosłownym, jak i bezpieczeństwa socjalnego, które przekłada się na komfort naszego życia codziennego. f reszcie życzę państwu miłości, a więc szczęścia wżyciu osobistym. Spójrzmy może czasami na to życie z pewnego dystansu. Zastanówmy się czy wszystko, nawet stany trudne, wymagają od nas napięcia i stresu. Może warto zatrzymać się w pędzie. Postawić na kontak z bliskimi, znajomymi, sąsiadami. Nie dajmy się wepchnąć w niepotrzebne konfikty i spory. Może wartoczasami ciut ustąpić. Zarówno banalnego miejsca w kolejce jak i w sprawach życiowo poważniej-szjfh. Życzę wszystkim Państwu nowych, wartościowych kontaktów. Umocnię nia istniejących przyjaźni i nawiązania nowych. Jakże ważne jest w tym naszym życiu abyśmy nie nie byli sami. Rozejrzymy się też, czy ktoś nas nie potrzebuje. Nie tylko bezpośredniej pomocy, ale zykłej obecności, dobrego słowa, spędzonej chwili. W chwilach trudnych, ale i tych szczęśliwych. Oby w życiu Państwa tych drugich było jak najwięcej. ©® Fajerwerki tylko legalne, z polską instrukcją i od lat 18 Policja od kilku dni kontroluje sprzedawców fajerwerków. Patrolowane są targowiska i punkty sprzedaży. Profilaktyczne spotkania w szkołach od końca listopada prowadzili strażacy i strażnicy nicy miejscy, choć odpalać fajerwerki mogą tylko osoby pełnoletnie. Nie wolno robić też tego pod wpływem alkoholu. Mimo wielu apeli służb co roku w sylwestra i Nowy Rok ratownicy będą mieli sporo pracy. Więcej o tym czego wolno, a czego nie wolno przy odpalaniu fajerwerków piszemy na str. 13. (RED) Czy ktoś widział zdarzenie drogowe wRedzikowie? Zespół ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji KMP Słupsk poszukuje świadków zdarzenia drogowego z dnia 23 grudnia 2018 roku między godz. 20:50 -22:00. W miejscowości Redzikowo na parkingu pod Aqua Parkiem, gdzie nn. kierujący nn. pojazdem uszkodził zaparkowany prawidłowo pojazd marki VW Passat. Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt osobisty - Zespół ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji KMPSłupskAI.3-goMaja1 pok. 416 lub telefonicznie pod nr 59 8480343. (RED) Na Czytefciów czekamy w redakcji jGJosu Pomorza" w Słupsku przy ul Henryka Pobożnego 19 teL 99 848 8100 Wojciech Frelkhowski wojciech.frelichowski@gp24.pl 31 grudnia T770 Wojska rosyjskie pod wodzą płk. Iwana Drewicza zaatakowały Jasną Górę bronioną przez konfederatów barskich. 1875 Ostatni wielki pożar w kopalni soli w Bochni, gaszony przez ponad 2 miesiące. Życie straciło ośmiu górników, a następnie kolejnych czterech, którzy sprawdzali szkody poczynione przez pożar. f&M W nocy z 30 na 31 grudnia w willi architekta Henryka Zaremby pod Lwowem doszło do zabójstwa podczas snu jego 17-letniej córki Elżbiety. Proces oskarżonej o dokonanie zbrodni guwernantki Rity Gorgonowęj byłjednym z najgłośniejszych w IIRP. W1977roku na kanwie tej historii po wstał film fabularny „Sprawa Gorgonowęj" w reżyserii Janusza Majewskiego z Ewą Dałkowską w roli tytułowej. Prezydent Wojciech Jaruzelski podpisał pakiet gospodarczych ustaw składających się na tzw. plan Balcerowicza. (RED) i OPINIE GP24.Pl i Ł..................... .............. Powrót fajerwerków @gość: Bardzo dobrze, że znowu będą fajerwerki w Słupsku. Tradycja to tradycja. Niedługo nic nie będzie można, bo ciągle coś. Dajcie ludziom żyć, jak chcą. @przyjaciel_zwierżąt: Aja na panią głosowałem. Zawiodła mnie pani prezydent. @Kowalski: Wspaniale, raz w roku można nacieszyć oko przez kilka minut. @ewa: A mnie się to nie podoba. Już kilka dni przed i po sylwestrze spokoju nie ma. Zwierzęta bezdomne boją się. Dzieciarnia naku-puje tego świństwa i spokoju nie ma. Co w tym pięknego? (ZEB.KAN) WALUTY 28.1118 USD 3,7603;+) EUR 4.3013+1 CHF 3,8196 (+) GBP 4.77420 (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (- )spadek cen w stosunku do notowania poprzedniego Co tam w pogodzie na Nowy Rok, i trochę dalej do wiosny. PngpmuapsgBdp Bogna Skanii bogna.skarul@pokkapress.pl Za parę godzin żegnamy 2018 rok. Sporo z nas to spędzi czas na miejskich imprezach na świeżym powietrzu. Jak powinni się ubrać? - Raczej nie będzie mrozów, ale też należy pamido ętać, że w nocy jest zawsze zimniej niż w dzień - mówi Krzysztof Ścibor z biura prognoz "Calvus" . Dziś - 31 grudnia w dzień ma być 6 stopni Celsjusza, a w nocy temperatura spadnie do zera. Dobrze więc zabrać ze sobą ciepły sweter, szalik i rękawiczki. Parasol można zostawić w domu. Nie powinno padać. Dopiero nad ranem możemy się spo- dziewać słabych opadów deszczu. Nowy 2019 rok przywita nas dość silnym wiatrem. Nad morzem morzem do 80 km/h. Czego możemy się spodziewać, jeśli chodzi o pogodę w 2019? - Dokładnie nikt w tej chwili tego nie poda - mówi meteorolog. - Ale może być tak, że zimy w ogóle zobaczymy. Ewentualnie śnieg spadnie w połowie lutego. Ale bedzie go niewiele. I tak ma być nie tylko u nas, ale w całej północnej Europie poza Skandynawią. Za to wiosna ma przyjść dość szybko, bo w marcu. Ale już w kwietniu mogą być dni bardzo ciepłe, wręcz letnie dni. ©® Trudny ten budżet, ale musieliśmy go poprzeć Wczoraj przed słupskim ratuszem montowano scenę. centralny punkt atrakcji przewidzianych na sylwestrową noc odchodzącego roku. O szczegółach tych atrakcji, których najważniejszym punktem będą występy zespołów cygańskich, piszemy na str. 13. (red) Beata Chrzanowska, przewodnicząca rady miejskiej w Słupsku, w piątek głosowała za przyjęciem budżetu miasta na przyszły rok. Nikt z radnych nie był przeciw, tylko czwórka się wstrzymała. Dlaczego klub Platformy Obywatelskiej poparł projekt budżetu na 2019 rok? To jest bardzo trudny budżet, po raz pierwszy sięgający wydatków ponad 600 milionów złotych. Uważam, że powinniśmy go poprzeć, choć wiem że nie jest doskonały. Są takie elementy, które powinny mieć w nim większą wartość. Powinniśmy remontować więcej ulic i chodników w mieście. Ale tylko na tyle nas realnie stać, ile zapisano w projekcie. Przedstawiliśmy do niego swoje uwagi i część została uwzględniona. Gdybyśmy nie uchwalili budżetu na tej sesji to dezorganizo- Beata Chrzanowska, nie dostała podwyżki diety, jako jedyna w radzie wałoby to pracę ratusza i miasta. Wtedy prezydent by realizował wydatki tak, jak zapisano w projekcie, nie musiałby uwzględniać naszych uwag i propozycji. Czy prowadzone w ostatnich tygodniach rozmowy władz maasta z klubami radnych przyczyniły się do takich wyników głosowania? Po prowadzonych spotkaniach powstały trzy dokumenty z autopoprawkami. Bez nich pewnie radni by budżetu nie uchwalili. Radni trochę nie mieli wyjścia skoro, wcześniejnzaglosowali nad podwyżka swoich diet. Przypomnę, że dieta radnego to zaplata za pracę, jaką wykonuje na rzecz społeczności lokalnej. Za czas poświęcony na czytanie dokumentów, spotkania z mieszkańcami, itd. U nas te diety od 2002 roku nie uległy zmianie. To ile więcej pani dostanie diety? Akurat tyle samo, ile wcześniej. Podwyżka nie dotyczy przewodniczącego rady. Tu dieta wynosi 2013,10 zł. My zmieniliśmy wysokość diet dla radnych, którzy nie pełnią dodatkowych funkcji w radzie. Teraz miesięcznie dostaną 1300 zł. Wcześniej dostawali tysiąc.Wszystko jest zgodne z rozporządzę iem rady ministrów, które ustala widełki wysokości diet. rozmawiał Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Reklama 03 Na sprzedaż woj. zachodniopomorskie Budynek biurowy w bardzo dobrym stanie technicznym Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski Nieruchomości woj. zachodniopomorskie Nieruchomość pod handel, usługi lub mieszkania w centrum miasta Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski woj. zachodniopomorskie woj. zachodniopomorskie Nieruchomość komercyjna przy deptaku miejskim Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski Budynek biurowy z garażami i parkingiem M: ■ | y Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski woj. zachodniopomorskie Biura z garażami i parkingiem naziemnym Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski woj. zachodniopomorskie Budynek biurowo- mieszkalny i w atrakcyjnej lokalizacji pod mieszkania Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski woj. zachodniopomorskie woj. zachodniopomorskie Działka z budynkami z możliwością rozbudowy Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: o Kontakt: Ryszard Rawski # # r Grunty inwestycyjne 1 km od ścisłego centrum miasta Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: Kontakt: Ryszard Rawski Budynek z dużym placem w dogodnej lokalizacji Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: Kontakt: Ryszard Rawski Budynek biurowy z parkingiem naziemnym 200 m od dworca PKP Powierzchnia budynków: Powierzchnia gruntów: Możliwości inwestycyjne: Kontakt: Ryszard Rawski woj. zachodniopomorskie woj. zachodniopomorskie Zapraszamy agencje pośrednictwa do współpracy z firmą Orange Polska S.A. przy sprzedaży nieruchomości na terenie całej Polski. Więcej informacji pod numerem telefonu: oraz na 04 Wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Prokurator żąda kar więzienia w zawieszeniu za znieważenie na tle narodowościowym Bogumiła Rzeczkowska bogumila.i7eczkowska@gp24.pl i Z wokandy W piątek przed Sądem Okręgowym w Słupsku zakończyła się sprawa dwóch oskarżonych o znieważenie kilkunastu osób narodowości tureckiej. To już drugi proces Krzysztofa S. i Macieja T. Na piątkowej rozprawie przed Sądem Okręgowym w Słupsku został przesłuchany tylko jeden świadek - opiekun grup studenckich, które przyjeżdżają do Słupska w ramach wymiany studentów. 23-letni obecnie Dżawidan B. urodził się w Polsce, ale wychowywał się w Turcji i wrócił do Polski osiem lat temu. Nie ma oficjalnej umowy z Akademią Pomorską, lecz kontaktuje się na Facebooku z grupami przyjeżdżającymi do Słupska. Na miejscu jest ich tłumaczem i przewodnikiem. Taką rolę pełnił także w październiku 2015 W kontradyktoryjnym procesie prokurator Zenon Modrzejewski sam odczytywał wcześniejsze zeznania świadka roku. Na chwilę wszedł z kolegami i koleżankami - jak mówi - o ciemnej urodzie - do sklepu Żaczek, by kupić doładowanie telefonu. Jedna z dziewczyn miała chustę na głowie. Zakupy zakończyły się awanturą, prokuratorskim śledztwem, aktem oskarżenia i drugim już procesem w tej sprawie. „Uchodźcy, wracajcie do Syrii" Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżyła Macieja S. (ten oskarżony już nie żyje), Krzysztofa S. i Macieja T. o publiczne znieważenie 15 osób narodowości tureckiej z powodu przynależności narodowej i etnicznej. W październiku 2015 roku oskarżeni mieli używać słów obelżywych, uwłaczających godności ludzkiej i poniżających wobec studentów, którzy przyjechali na Akademię Pomorską w ramach programu Erasmus. Krzysztof S. został również oskarżony o stosowanie przemocy wobec jednego z obcokrajowców. Szarpał pokrzywdzonego za ubranie, popchnął, przewrócił na ziemię i kopał w dolne okolice pleców. (Teraz okazuje się, że pokrzywdzony jednak nie upadł wskutek kopnięć). Pierwszy proces nie potwierdził dyskryminacji na tle narodowościowym. Krzysztof S. został skazany na 5 tys. zł grzywny za naruszenie nietykalności cielesnej obcokrajowca. Maciej T. uniewinniony. Wówczas sąd dopatrzył się jedynie czynów chuligańskich w awanturze. Przekleństwa, które padały przed sklepem Żaczek, były zwykłymi „przecinkami" i nie miały charakteru znieważenia. Sąd wówczas stwierdził, że zagraniczni studenci nie rozumieli słów wypowiadanych przez oskarżonych, z wyjątkiem powszechnie znanego na „k", którego zdążyli się nauczyć. Poza tym stwierdzenie: „K..., uchodźcy, wracajcie z powrotem do Syrii" nie mogło obrazić obywateli Turcji. Jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok i wskazał, by w ponownym procesie Sąd Okręgowy w Słupsku jeszcze raz rozważył kwestie rasowe. Fatalna pamięć świadka W piątek zeznawał Dżawidan B. Świadek ten jednak nie popisał się dobrą pamięcią. Tłumaczył, że sporo czasu minęło od zdarzenia. Nie potrafił też odnieść się do swoich wcześniejszych zeznań, także z powodu niepamięci, więc ich nie podtrzymał. - Nie pamiętam - padało dziesiątki razy na sali sądowej. Choć niepamięć nie przeszkodziła świadkowi wspomnieć o innych, jego zdaniem, dyskryminujących zdarzeniach, których padł ofiarą z powodu ciemnej urody, mimo że procesów z tych zdarzeń nie było. - Bo to jest Słupsk - zauważył świadek. - Najgorszy jest Słupsk, Białystok i Łódź. Po powrocie do Turcji studenci uprzedzają innych, że w tych miastach najbardziej atakują. W sumie świadek pamiętał jedynie, że tłumaczył jakiemuś mężczyźnie, że to nie są uchodźcy i co to jest Erasmus. Jednak sąd chciał poznać szczegóły zajścia w sklepie ina zewnątrz. Tym bardziej, że Dżawidan B. jest znajomym oskarżonego Krzysztofa S., z którym obejmował się na przywitanie w Żaczku. Na początku śledztwa świadek zeznał, że przed sklepem Krzysztof S. kopał zagranicznego studenta, lecz teraz tego nie pamięta. I jak twierdzi, nie obawia się zeznawać. Świadkowi też sąd uchylił karę porządkową w wysokości 1500 zł za trzykrotne niestawienie się w sądzie. Dżawidan B. tłumaczył to wyjazdem i odbiorem korespondencji przez żonę kuzyna, nieznającą polskiego. W mowach końcowych prokurator zażądał pół roku więzienia dla Krzysztofa S. i cztery miesiące dla Macieja T. W obu przypadkach w zawieszeniu na dwa lata. Obrońca Krzysztofa S. - uniewinnienia. Dzisiaj zapadnie wyrok. ©® Słupsk Prezydent Miasta Słupska informuje, że na tablicach ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Słupsku, Plac Zwycięstwa 3 (II piętro 213-215) został wywieszony wykaz nieruchomości stanowiących własność Miasta Słupska, przeznaczonych do: * oddania w dzierżawę w trybie bezprzetargowym nieruchomości niezabudowanych: - działka nr 470/1 przy ul. J. Słowackiego - działka nr 4/2 przy ul. K Arciszewskiego - część działki nr 589 przy ul. Sportowej. Więcej informacji Urząd Miejski pl. Zwycięstwa 3 76-200 Słupsk tel. +48 59 84 88 311 urzad@um.slupsk.pl www.slupsk.pl www.fb.com/MiastoSlupsk Słupsk ma skarbnika z awansu pionowego Słupsk Grzegorz Hilarecki gfzegorz.hilarecki@gp24.pl Dzisiaj Artur Mkhałuszek kończy pracę w ratuszu. Na nowego skarbnika rada miejska po-wofała Annę Gajdę - Szewczuk z wydziału finansowego. Artur Michałuszek sam złożył we wrześniu wypowiedzenie, ze względu na plany życiowe. Wraca do Wrocławia. Ponieważ skarbnik jest głównym księgowym budżetu to powołuje go rada miejska. W piątekradni żeg- nali Michałuszka. Tylu pochwał, ilu musiał wysłuchać odchodzący skarbnik, chciałby wysłuchać każdy urzędnik. -Zmniejszyłem zobowiązania miasta, może jeszcze nie jest ono na prostej, ale już jest na dobrej ku temu drodze - powiedział odchodzący skaibnik. Przypomnijmy, został wybrany w konkursie za prezedyentury Roberta Biedronia. Teraz zastąpi go bez konkursu podwładna. Anna Gajda - Szewczukpracuje wratu-szu od lat i przeszła kolejne szczeble awansu, aż do stanowi- Nowy skarbnik (w środku) już na sesji. Pensja to 10.228 zł. skakierowniczego. Teraz dostała awans na najwyższe księgowe stanowisko w urzędzie.- Jestem zwolennikiem awansu piono- wego - powiedziała prezydent Krystyna Danilecka-Woje-wódzka. - Pani Gajda-Szewczuk na to zasłużyła swoją pracą. ©® ' *- i f m C1 Mariusz Gadomsk i t Ji redakqa@kurieflubejski.pl ;j> " Historia kryminalna Lepiej być bogatym niż biednym. Nie każdy jest genialnym inwestorem, dziedziczy fortunę albo wygrywa ją na loterii. Od czego zacząć? Ktoś kiedyś powiedział, że pierwszy milion trzeba ukraść. Plan skoku wydawał się sprytny i niekonwencjonalny. Ale tylko w ogólnym zarysie. Sprawcom zabrakło doświadczenia w złodziejskim fachu. Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, a te nie zostały dopracowane. Dyspozytor z rozbitą głową W czasach PRL do transportu pocztowego na bliskie odległości wykorzystywano kultowe marki samochodówdostawczych marki Nysa i Żuk. Furgonetki z czerwonym pasem i białym napisem „Łączność" wpisały się w codzienność Przewożono min. nadwyżki pieniężne z uspołecznionych firm i instytucji. W sobotę, 13 lutego 1960 r. kwadrans po godzinie dwudziestej pod urzędem poczty w Lublinie, tuż przy dworcu PKP zatrzymał się Żuk, który przywoził ze Świdnika partię różnego rodzaju dokumentów, papierów wartościowych i pieniędzy. Z szoferki wysiadł strażnik i zajrzą przez tylną szybę do wnętrza furgonetki. Zobaczył, że w ładowni leży z rozbitą głową dyspozytor ambulansu. Otworzywszy drzwi, stwierdził brak dwóch worków, w których powinno się znajdo-wać prawie350tysięcy zł wban-knotachibilonie. Rannego mężczyznę przewieziono na pogotowie, gdzie go opatrzono. Lekarz nie stwierdził poważnych obrażeń u 26-let-niego Tadeusza W. Kierownictwo urzędu poinformowało milicję o przypuszczalnym napadzie. Dyspozytor ambulansu został przesłuchany przez śledczych z komendy wo-jewódzkiej. Powiedział, że gdy w drodze powrotnej ze Świdnika zatrzymali się przed przejściem na skrzyżowaniu, do wnętrza furgonetki wtargnęli tylnymi drzwiami dwaj mężczyźni. Sterroryzowali go pistoletami, porwali worki z pieniędzmi, po czym jeden z nich dwukrotnie uderzył go kolbą w głowę. Po drugim ciosie pocztowiec To miejsce pamiętnego skoku na kasę, do którego doszło 13 lutego1960r. stracił przytomność. Gdy ją odzyskał, rabusiówjuż nie było. Niby wszystko pasuje. ale nie do końca Do poszukiwań sprawców napadu kierownictwo KWMO zaangażowało wszystkie jednostki milicji w mieście. Luty był pracowitym miesiącem. Zaledwie dzień wcześniej rozwiązano zagadkę morderstwa młodej prawniczki. A tu następny pasztet! Sprawa zyskała zdecydowany priorytet. Zrabowana kwota pieniędzy stanowiła wówczas majątek, dla większości obywateli wręcz niewyobrażalny. W1960 r. średnia miesięczna pensja wynosiła w Polsce 1500 zł. Dla porównania: samochód osobowy marki Syrena 100 kosztował 75 tysięcy zł, a Warszawa M 20 ok. 120 tysięcy. Milicjaliczyła, że ktoś zauważył moment, wktórymsprawcy wskoczyli do pocztowego Żuka na skrzyżowaniu i po chwili wybiegli z łupem. Widok musiał być osobliwy. W związku z tym najwięcej wywiadowców skierowano w rejon ulic przylegających do miejsca napadu. Zapuszczali się w ich mroczne bramy i zaułki. Niestety, żadna z rozpytywanych osób niczego nie widziała. Albo nie chciała powiedzieć prawdy. NadodatekTadeusz W. podał bardzo pobieżne rysopisy sprawców. Mogły pasować do setek mężczyzn. Niby wszystko w tej sprawie brzmiało logicznie i do niczego nie można się było przyczepić. Bandyci wykorzystali chwilę, kiedy wiozący gotówkę Żuk zatrzymał się na drodze, zaskoczyli konwojenta i uciekli z workami pieniędzy, nim ambulans ruszył. Jednak po przesłuchaniu kierowcy i strażnika milicję ogarnęły wątpliwości, czy do kradzieży doszło w takich właśnie okolicznościach. Obaj świadkowie stwierdzili, że w czasie powrotnej jazdy ze Świdnika do Lublina nic odbiegającego od normy nie zwróciło ichuwagl Anigdy zatrzymali się, ani wcześniej, ani później. Kierowca wiadomo-musi pilnować kierownicy i patrzeć na drogę. Natomiast strażnik powinien zorientować się, że coś jest nie tak. Zwłaszcza że jak zapewniał, ciągle zerkał przez szybę szoferki doładowni. Jakto więcmożliwe, że niczego nie zauważył? No cóż, zapewne wcale tak często nie patrzył do tyłu i mógł przegapić moment napadu. Albo w tej sprawie ktoś kłamał... Po nitce do kłębka Arthur Conan Doyle ustami Sherlocka Holmesa stwierdził, że gdy odrzucisz wszystko to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą. Ta prawda obowiązuje nie tylko w literaturze. Prowadzących śledztwo zastanawiał zuchwały, żeby nie powiedzieć bezczelny sposób działania sprawców. Trzeba nie lada tupetu, żeby wtargnąć do stojącego na skrzyżowaniu samochodu, ogłuszyć konwojenta i ukraść worki z pieniędzmi. Desperatów wśród przestępcównie brakowało, ale żaden nie zaryzykowałby takiego numeru w ciemno. To musiała być zaplanowana robota. Trudno uwierzyć, żeby dwaj przypadkowi mężczyźni (dziwnym zbiegiem okoliczności akurat uzbrojeni) widząc samochód pocztowy, wpadli nagle na pomysł, żeby wskoczyć do środka i ukraść 350 tysięcy zł. Taki scenariusz kompletnie nie trzymał się kupy. Na tym nie koniec. Tadeusz W. zeznał, żedomniemani rabusie po wtargnięciu do furgonetki i sterroryzowaniu go pistoletami, natychmiast chwycili worki z pieniędzmi. To dziwne, gdyż w ładowni ambulansu było Kradzież w pobliżu miejsca zamieszkania była czystą głupotą, a ukrycie łupu we własnej piwnicy szczytem idiotyzmu Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Strefa biznesu 09 Własne mieszkanie czy lokum z instytucjonalnego najmu Zbigniew Biskupski redakcja@poiskapFess.pi yjeruchomości Ceny mieszkań, zarówno nowych, jak i na rynku wtórnym, osiągają górny pułap. Ale jeśli nawet teraz trend się odwróci i zaczną tanieć, to i tak własne lokum jest poza zasięgiem większości Polaków. To jedna z przyczyn coraz większego popytu na najem mieszkań. Tych przyczyn jest więcej, ale brak pieniędzy na zakup własnego lokum odgrywa kluczową rolę. Ponadto coraz trudniej jest o kredyt hipoteczny, przede wszystkim ze względu na rosnącą restrykcyjność wymogów formalnych. Także wsparcie państwa z dofinansowania zakupu mieszkań przesunęło się na budownictwo pod wynajem. Można też zaobserwować już pewne zmiany w świadomości Polaków, zwłaszcza młodych. - Nowe pokolenie konsumentów nie wykazuje tak dużego przywiązania do własności jak ich rodzice. Bardziej interesuje ich mobilność, chcą się przemieszczać bez potrzeby posiadania nieruchomości na własność. Są to osoby, które często zmieniają miejsce pracy, bądź przyjeżdżają na kontrakty do innego miasta lub przenoszą Inwestorzy w Polsce stawiają na dynamiczny wzrost popytu na wynajem mieszkań i chętnie finansują takie przedsięwzięcia się do większej miejscowości -wyjaśnia Rafał Malik, dyrektor w Funduszu Mieszkań na Wynajem. Choć statystyki pokazują, że Polacy dalej chętniej kupują mieszkania, niż je wynajmują, to w ostatnim czasie można zauważyć ożywione zainteresowanie najmem. Patrząc z perspektywy mijającego dziesięciolecia, rynek najmu komer-cyj nego w Polsce wzrósł prawie trzykrotnie - do 5 proc. Dla porównania w Szwajcarii ta liczba wynosi niemal 50 proc., a w Niemczech 40 proc. Zła opinia o najmie Obecnie zdecydowana większość mieszkań na wynajem skupiona jest w rękach prywatnych, co nie zawsze zabezpiecza interesy wynajmujących. Ponadto jakość oferty jest bardzo zróżnicowana i rozdrobniona, co wpływa często na negatywne postrzeganie rynku przez najemców. Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez firmę Morizon aż 92 proc. osób poszukuje mieszkania poprzez serwisy ogłoszeniowe i popularne grupy facebookowe. Ośmiu na dziesięciu ankietowanych narzeka na niejasne informacje dotyczące opłat. W publikowanych ogłoszeniach często kwota podawana w nagłówku jest tylko opłatą za wynajem i trzeba do niej doliczyć dodatkowe koszty, tj. czynsz, opłaty licznikowe. Dla wynajmujących drażliwą kwestią jest także cena. 51 proc. ankietowanych podkreśla nieproporcjonalność ceny do warunków. Lepszy klimat dla najmu Rosnące zainteresowanie najmem, a z drugiej strony poszukiwanie przez inwestorów atrak-cyjnyćh form zarabiania na kapitale w warunkach niskich stóp procentowych sprawiło, że tzw. najem instytucjonalny staje się coraz poważniejszą alternatywą dla własnego lokum. Tym bardziej że potrafi on zniwelować wszystkie grzechy wynajmujących mieszkania okazjonalnie. - Na podstawie obserwacji wyszliśmy z założenia, że ludzie chcąwęjśćdonowegoiświeżego mieszkania. Ważne, żeby lokal był wyposażony w niezbędne sprzęty codziennego użytku. Zgodnie stwierdziliśmy, że to muszą być mieszkania w nowoczesnym budownictwie z dostępem do mediów i usług. To nam się sprawdza - opowiada Rafał Malik. I prognozuje: - Mimo że Polska dopiero rozwija sektor najmu instytucjonalnego, już dziś możemy dostrzec w nim duży potencjał. Przede wszystkim Polacy są coraz bardziej mobilni na rynku pracy. Według danych GUS, w20l7roku odnotowano ponad 400 tys. migracji wewnętrznych. Narozwój rynku najmu wpływ ma także wzrost liczby pracowników z zagranicy napływających do największych miast Polski. Przez to ważnym odbiorcą najmu są korporacje wynajmujące długoterminowo cale portfele mieszkań dla swoich pracowników jako alternatywę dla pobytów hotelowych. ©® Oszczędności ratują przed inflacją rządowe obligacje czteroletnie Portfiśdomowy Zbigniew Biskupski zb^iew.biskupski@polskapress.pl W listopadziekończącegosię roku nastąpił przełom wzaku-padi obligacji oszczędnościowych. Hitem miesiąca były nie obligacje krótkoterminowe, ale czteroletnie. Oszczędnościowe obligacje Skarbu Państwa są instrumentem odkładania prywatnych nadwyżek finansowych równie bezpiecznym jak lokaty bankowe. Wbrew stereotypom obrót nimi - kupowanie i zbywanie - nie jest skomplikowany, bo można to załatwić przez internet, a nawet przez telefon. W ciągu ostatnich trzech lat, gdy stopy procentowe NBP pozostają na historycznie niskich poziomach, takie obligacje zyskują coraz więcej zwolenników. Jednak przez niemal cały ten czas największą popularnością - przekraczającą czasami nawet połowę inwestowanych w ten sposób pieniędzy - stanowiły obligacje o najkrótszym terminie oszczędzania, czyli dwuletnie. Popyt nainnebył niewielki. To zresztą skłoniło ministra finansów do uzupełnienia oferty o papiery o j eszcze krótszym horyzoncie lokowania - obligacje trzymiesięczne. Zostały one bardzo dobrze przyjęte przez oszczędzających, o czym świadczy popularność równa, a czasami przewyższająca dwulatki. Tymczasem w listopadzie 2018 r. nagle liderem stały się obligacje czteroletnie. Dla wielu ekspertów finansowych nie jest to jednak zaskoczenie. Czterolatki są obligacjami, których oprocentowanie oparte jest na inflacji. Oprocentowanie w pierwszym roku oszczędzania wynosi 2,40 proc. W kolejnych latach zaś oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,25 proc. (gwarantującej zysk powyżej inflacji). Odsetla są wypłacane po każdym roku oszczędzania. Toc duży atut fekich papierów skarbowych w porównaniu z obligacjami trzymiesięcznymi czy dwuletnimi, które są aktywami 0 oprocentowaniu stałym, wynoszącym 1,50 proc. w skali roku w przypadku obligacji trzymiesięcznych oraz 2,10 proc. rocznie dla dwulatek. Ponieważ inflacja jest wysoka, a spodziewany jest jeszcze bardziej dynamiczny ruch cen w górę, papiery krótkoterminowe - choć obdarzone dużą elastycznością - przestająbyć opłacalne. Stąd rosnący popyt na czterolatki, które dają i zysk, 1 ratują przed inflacją. Obligacje wszystkich tych rodzaj ów są w sprzedaży zarówno w grudniu, jak i znajdą się w ofercie styczniowej, co już potwierdziło Ministerstwo Finansów. Od 24 grudnia styczniowe papiery można nabywać w drodze zamiany (za posiadane już obligacje, zamiast za gotówkę. ©® nsn Małe firmy najchętniej kupują tanie polisy OC Firmy w Polsce najczęściej ubezpieczają się od odpowiedzialności cywilnej i na kwotę do 100 tysięcy złotych - wynika z analizy serwisu Oferteo.pl. Aż 86 proc. firm było zainteresowanych ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej. W dalszej kolejności firmom zależało na ubezpieczeniach od zniszczenia oraz kradzieży. Co ciekawe, tylko 16 proc. przedsiębiorstw poszukiwało ubezpieczeń pracowników od nieszczęśliwych wypadków (NNW). Polskie firmy najczęściej ubezpieczały się na kwoty nieprzekraczającelOO tysięcy złotych. Wskazała tak ponad połowa badanych. Jedynie 17 proc. poszukiwało ubezpieczenia na kwotę wyższą niż pół miliona złotych. - Warto pamiętać, że firmy ubezpieczeniowe często są otwarte na negocjacje stawek w przy- padku potencjalnej współpracy z przedsiębiorstwami - podpowiada Karol Grygiel z zarządu Oferteo.pl. - Tym bardziej należy porównać oferty przynajmniej kilku z nich, aby znaleźć najdogodniejsze dla siebie rozwiązanie. Może się zdarzyć, że koszty polis pokrywających taki sam zakres ubezpieczenia będą się różnić w zależności od towarzystwa nawet o kilkadziesiąt procent. Należy przy tym zwrócić uwagę, że koszt polisy będzie zależał nie tylko od preferowanego zakresu ubezpieczenia, ale również od rodzaju wykonywanej działalności, wielkości firmy i wielu innych czynników. (www.strefabiznesu.pl) Obniżka CIT, ale i coraz większa biurokracja Od 1 stycznia 2019 r. wchodzi w życie obniżona stawka podatku CIT dla małych przedsiębiorców. Dzięki nowelizacji ustawy podatnicy o przychodach do 1,2 min euro rocznie (według średniego kursu euro ogłaszanego przez NBP na pierwszy dzień roboczy roku podatkowego, w zaokrągleniu do 1 tys. zł) zapłacą 9-proc. podatek dochodowy (obniżka z poziomu 15-proc.). - Niestety, obniżona stawka podatku dochodowego nie jest remedium na problemy polskich przedsiębiorców. Najważniejszym czynnikiem hamującym rozwój biznesu w Polsce w dalszym ciągu jest wysoka biurokracja oraz nieprecyzyjne prawo - mówi Agnieszka Moryc, dyrektor zarządzająca Admirał Tax. - Z roku na rok nie zmieniają się oczekiwania polskich przedsiębiorców. W badaniu zrealizowanym pod koniec 2017 roku przez kancelarię podatkową Admirał Tax, aż58-proc. badanych przedsiębiorców oczekiwało przewidywalnego prawa, 54-proc. mniejszej biurokracji. Tymczasem z raportu „Doing Business" Banku Światowego wynika, że polski przedsiębiorca w 2018 roku musiał poświęcić 336 godzin na niezbędne czynności administracyjne i rozliczenia podatkowe ze skarbówką (wzrost z poziomu 260godzin rok wcześniej). (WWWSTUEFABIZNESUJM.) NOWOŚCI W FINANSACH OSOBISTYCH S0m*s§er2a& Nie oszczędzamy na dobrym jedzeniu Sylwester w tym roku ma nas kosztować średnio 3Mzł.£godniezba-daniami BIG InfbMonitor, najwięcej planujemy wydać na dobre jedzenie (38 proc.) i alkohol (16 proc.). Zaopatrzenie w żywność na tę okazję w większym stopniu jest domeną pań, bo one wskazują na ten wydatek częściej (45 proc.), natomiast wtrunki bardziej inwestują panowie (22 proc. wskazań). Pozostałe elementy udanegp wieczoru, przynajmniej wogplnym ujęciu, nie powinny stać się zbytnim finansowym obciążeniem. Większość Polaków ma w szafie odpowiedni strój, by wpasować się w nastrój imprezy. Na fryzjera i kosmetyczkę również nie w>damy fortuny. Dla niektórych nieodłącznym elementem świętowania są fajer-werki i to na ich zakup aż 6 proc przeznaczy sporą sumę, dla kolejnych 6 proc. ankjkowanych naj- większym wydatkiem będzie wej-ściówka na sylwestrową imprezę. Okazuje się też, że pozwolimy sobie tej ncxy na trochę szaleństwa ispontanicznośd,boaż20proc.to wydatki, które trudno zakwalifikować. Potowa Polaków przełom roku2018/2019 planujespędzić w domu, co niekoniecznie oznacza sylwestra przed telewizorem. Co czwartyznas chce bawić sięwgno-nie przyjaciół na domówce. Aż Tl proc. nie jest jeszcze pewne swoich planów. Alternatywą dla kameralnych spotkań są imprezy miejskie organizowane pod gołym niebem. Wybiera się na nie jedynie 2 proc. ankietowanych. Z kolei 6 proc. planuje wyjazd w Polsce lub za granicę. (www.strefabiznesu.pl) Czas na styczniowe wyprzedaże Co dziesiąty Polak musiał zrezygnować z wlanych przyjemności w związku z dużymi wydatkami na święta. Tymczasem ruszają już poświąteczne wyprzedaże. Połowa z nas daruje, że korzysta z takich okazji zakupowych. Kiedy już wydaliśmy pieniądze podczas black friday, a potem na organizację świąt, handlowcy proponują nam świąteczno-noworoczne wyprzedaże. Jak pokazują dane z badania SantanderConsumer Banku, jest to bardzo kusząca dla Polaków okazja zakupowa. Korzystaniezpromocji wtym okresie deklaruje prawie co drugi z nas (42,2 proc. badanych). Dla większości domowych budżetów koniec roku i wydatki związane ze świętami Bożego Narodzenia stanowią odczuwalne obciążenie. Takie wnioski płyną z raportu SantanderConsumer Banku „Polaków portfel własny- kochamy okazje". Tylkocotrzeci polski konsument zadeklarował, że jest obojętny na akcje promocyjne. Spośród wachlarza różnego rodzaju technik, którymi sprzedawcy kuszą klientów, zdecydowanie najpopularniejszy jest mechanizm .drugi lub kolejny produktzagrosz". Ta metoda zdobyła uznanie u 44,2 proc. konsumentów. Cenimy rabaty dostępne podczas zakupów, mobilizująco wpływa na nas możliwość skorzystania z darmowej dostawy, chętnie korzystamy ze zniżek lub bonów na kolejne zakupy. (WWWSTREFABIZNESU.PL) 10 praca Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek wtorek 31.12.2018 1.01.2019 Na przełomie roku spada motywacja u pracowników. Jak ją wzmocnić? Jak na początku roku zdyscyplinować się i odzyskać motywację do dalszej pracy Katarzyna Piojda redakcja.praca@gratka.pl Dłuższa, bo świąteczna, przerwa w pracy, czasem niekorzystnie wpływa na motywa-cję pracownika. Trzeba jednak wrócić do normalności, a więc złapać rytm. Radzimy, w jaki sposób zmobilizować się do pracy na początku roku. Dla jednych świąteczna przerwa czy urlop wypoczynkowy oznaczają nie tylko odpoczynek od realiów firmy, lecz także naładowanie akumulatorów, z których pracownik będzie czerpał energię po powrocie do pracy przez najbliższe tygodnie. Sąjednakitacy, którym dłuższe wolne od pracy nie sprzyja. Tak bardzo się rozleniwili i przestawili na wolniejszy rytm dnia, że trudno im zdobyć motywację do wykonywania obowiązków służbowych po powrocie do pracy. Jest jeszcze grono pracowników, którym właśnie po świąteczno-no-worocznej przerwie nie jest łatwo odnaleźć się w firmowej rzeczywistości. Tym bardziej, że w perspektywie pojawia się urlop podczas ferii zimowych. Podwyżka pensji Wiele przedsiębiorstw właśnie na początku roku kalendarzowego decydują się przyznać swojej kadrze podwyżki. To dlatego, że z nowym rokiem dysponują nowym budżetem, a zatem mogą dać obiecane podwyżki, na jakie załoga czekała od miesięcy. Osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę, a zarabiające minimalne wynagrodzenie, otrzy- ków: zadania, które pomogą pracownikowi złapać odpowiedni rytm. Lepiej zachęcać do pracy (motywacja pozytywna) niż od razu straszyć wyciągnięciem konsekwencji w przypadku niewykonania albo nienależytego wykonania zadań (motywacja negatywna). Dobra atmosfera w pracy ma tutaj znaczenie. To w jakim klimacie zaczniemy nowy rok w pracy, przełoży się na kolejne miesiące. Noworoczne profity Większość ludzi ma postanowienia noworoczne. Dotyczy to również pracowników. Jedni chcą schudnąć, inni zdrowo się odżywiać, kolejni - zacząć regularnie uprawiać sport, a następni - chodzić częściej do kina. Niektóre przedsiębiorstwa, instytucje czy urzędy wspierają swój personel w tego rodzaju postanowieniach. To za sprawą choćby karnetów na siłownię czy do salonów odnowy biologicznej lub biletów do kin. Przedsiębiorstwa fundują pracownikom takie pakiety motywujące. Mogą to być ponadto pakiety medyczne (opłacane prywatne wizyty u lekarzy specjalistów) oraz bilety na wydarzenia kulturalne albo dopłaty do pobytu dziecka pracownika w żłobku lub przedszkolu. Płacąc za takie atrakcje swojego pracownika, firmy również odnoszą wymierne korzyści. Wypoczęty, zrelaksowany pracownik to wydajny pracownik. Jeśli wzrasta zaangażowanie w wykonywane przez niego czynności, odbija się to w sposób pozytywny na rozwoju całej firmy. Po przewie świąteczno-noworocznej przerwie spada motywacja do pracy. Istnieją jednak sposoby, aby ją odzyskać mają podwyżkę automatycznie. Powodem jest coroczna zmiana kwoty najniższej krajowej. Od l stycznia 2019 roku płaca minimalna będzie wynosić 2250 złotych brutto. Oznacza to wzrost o 150 zł. Trzynastka dla budżetówki Ekstra pensja również motywuje do działania. Na trzynastkę mogą liczyć jedynie pracownicy sfery budżetowej, a więc urzędnicy, nauczyciele, służby mundurowe, jak policja, wojsko czy straż graniczna. Równowartość jednej pensji jest wypłacana, zgodnie z prze- pisami do końca pierwszego kwartału następnego roku, czyli do 31 marca. W praktyce natomiast pieniądze wpływają na konta pracowników znacznie wcześniej, często już właśnie w styczniu. Roczna premia Jeżeli pracownik sumiennie i skrupulatnie wykonywał powierzone mu zadania, wykonał zaplanowany wcześniej cel sprzedażowy albo wypracował większy wynik, to pracodawca może mu przyznać nagrodę w postaci premii rocznej. Ona też przyczynia się do zmotywowania zespołu. Premia roczna zazwyczaj jest wypłacana do końca pierwszego kwartału kolejnego roku kalendarzowego. Nie są to pieniądze równoznaczne z trzynastą pensją. Różnica polega na tym, że trzynastka jest gwarantowana odgórnie, przepisami prawa, natomiast zapisy o przyznaniu premii znajdują się w regulaminach wewnętrznych danego przedsiębiorstwa. Trzynastka stanowi dodatkową pensję, a nagroda (premia) roczna, podobnie jak kwartalna czy półroczna, może być mniejsza albo większa niż standar- dowe miesięczne wynagrodzenie pracownika. Złapać oddech Szef, też człowiek, musi zrozumieć swój zespół. Jemu zapewne również spadła motywacja do pracy i wie, jak jego podwładnym po powrocie trudno odnaleźć się w firmie po dłuższej nieobecności. To dlatego, aby zmobilizować kadrę do ponownego działania, warto jej najpierw zlecić - o ile pozwala na to specyfika przedsiębiorstwa - drobniejsze i lżejsze zadania do wykonania. To niejako metoda małych kro- Rzeczy, które mogą być zwodnicze podczas rozmowy kwalifikacyjnej Katarzyna Piojda redakcja.praca@gratka.pl Trudno ocenić kandydata jedynie na podstawie CV. Często na decyzję wpływa efekt pierwszego wrażenia. Warto mieć świadomość istnienia pułapek, podczas rozmowy o pracę. Pierwsze dziesięć sekund może rzutować na całą rozmowę kwalifikacyjną i proces rekrutacyjny. Jeśli wrażenie podczas rozmowy kwalifikacyjnej było dobre, rekruter podświadomie szuka w kandydacie jego mocnych stron. Utwierdza się w tym, że jego pierwsza ocena była słuszna. Okazuje się, że kandydaci, którzy wchodzą na rozmowy kwalifikacyjne jako jedni z pierwszych, mają większe szanse na bycie zapamiętanymi. Ten efekt w połączeniu z efektem pierwszego wrażenia może sprawić, że rekruterowi umkną wartościowi kandydaci, zwłaszcza ze środka kolejki. Efekt pierwszeństwa odpowiada także za zapamiętywanie rozmów. Jeśli spotkanie za- czyna się dobrze, rektuter puści najpewniej mimo uszu potencjalne wpadki. Warto uważać na taką wybiórczość. Rekruter, który trafi na rozmowie na osobę o cechach nielubianej kuzynki, byłego partnera lub wścibskiej sąsiadki, może chłodno ocenić kompetencje kandydata. Jeśli ulegnie negatywnemu wpływowi, osobie starającej się 0 pracę, będzie bardzo trudno zabłysnąć przez rekruterem. 1 odwrotnie. Pozytywne skojarzenia mogą przyćmić realną ocenę kandydata do pracy. Bardzo łatwo przypisać danej osobie, w której dostrzeżono pozytywne cechy, kolejne atuty. Wyobraźmy sobie, że kandydat jest atrakcyjny fizycznie, a rekruter automatycznie To, jak kandydat na spotkaniu, rzutuje na decyzję. przez rekrutera dodaje mu wysoką inteligencję, umiejętność pracy w zespole i pozytywne podejście do ludzi. Tak działa właśnie efekt anielski, który może przyćmić rekruterowi zimną ocenę kandydata. Niebezpieczeństwem jest także efekt diabelski, zgodnie z którym kandydat nieatrakcyjnie fizycznie, posiadający drażniącą barwę głosu, zaczyna tracić w oczach rekrutera. Etykietowanie kandydatów do pracy zmniejsza szansę na wypracowanie o nich niezależnej opinii. Załóżmy, że na ro- zmowę przychodzi kandydat z polecenia, o którym rekniter słyszał, że jest bardzo kompetentny, ale nie potrafi odnaleźć się w dużym zespole. Kiedy wspomniany kandydat przychodzi na rozmowę, automatycznie rekuter przykleja mu etykietę „kompetentnego od-ludka" nie dając szansy na wyrobienie własnej oceny. Takie etykietowanie jest krzywdzące, gdyż może się okazać, że dana osoba, która nie odnajdzie się w jednym środowisku pracy, w drugim poczuje się jak ryba w wodzie. Glos Dziennik Pomorza Poruedzialek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Po godzinach_11 Z ŻYCH GWIAZD SERIALE Koroniewska teraz w serialu Polsatu Joanna Koroniewska zagra w drugim sezonie serialu ..Ślad", emitowanego w telewizji Polsat - informuje „Show". To powrót aktorki do pracy po urlopie macierzyńskim. W lutym tego roku urodziła swoje drugie dziecko - córkę Helenę. Producenci serialu mają zadbać o komfortowe warunki pracy Koroniewskiej. Aktorka będzie zabierała córeczkę na plan zdjęciowy we Wrocławiu. To jej pierwsza duża serialowa rola od czasu odejścia z „M jak miłość". Nie wszystkie dzieci u Brada Pitta na święta Czworo dzieci Angeliny Jolie i Brada Pitta odwiedziło ojca w Boże Narodzenie. Byli to Zahara, Shiloh i bliźniaki Knox i Vivienne. Z Bradem nie chcieli się spotkać najstarsi synowie: 17-letni Maddox i 15-letni Pax. Na początku grudnia sąd ustalił wstępne zasady opieki nad dziećmi aktorskiej pary. Pitt może się z nimi spotykać. ponieważ oboje byli małżonkowie dostali prawo do opieki. ForestWhitaker złożył pozew o rozwód Dzień po świętach Forest Whitaker, amerykański aktor, złożył w sądzie w Los Angeles pozew rozwodowy. 57-latek rozwodzi się z 46-letnią Keishą Nash po 22 latach małżeństwa. Poznali się na planie filmu ..Blown Away", a pobrali w1996 roku. Forest i Keisha mają dwie córki: 22-letnią Sonnet i 20-letnią True. Każde z nich ma też dorosłe dziecko z poprzedniego związku. wmm mb Monika Miller rozstała się z narzeczonym 23-letnia Monika Miller, wnuczka byłego premiera Leszka Millera, niespodziewanie rozstała się z narzeczonym. W poście, który zamieściła w sieci, na InstaSto-ries, napisała również: „Moja rada dla siebie na rok 2019. Zanim zakochasz się w chłopaku, przyjmiesz jego zaręczyny i zaczniesz planować rodzinę, to upewnij się, czy aby twój wybranek nie gustuje w mężczyznach i po prostu wykorzystuje cię do własnych celów". Krzyżówka nr 198 Poziomo: 3) budulec plastrów w ulu, 6) roślina warzywna podobna do karczocha, 11) atrybut słonia, 12) jaskrawa czerwień, 13) śpiewa w niebiańskim chórze, 14) drewniana belka dla gimnastyka, 15) Celine, słynna piosenkarka z Kanady, 16) pierwszy okres mezozoiku, 17) miejsce chrztu bojowego Kościuszkowców, 18) niejeden wykopany na polu golfowym, 19) mgła nad bagnem, 21) góry z kondorami, 23) pośrodku nogi, 26) ślad w śledztwie, 27) żywy organizm, 30) ponoszenie tylko niezbędnych kosztów, 31) zaczyna działać tuż po klapsie, 34) cichy płacz, 38) ruchowa gra chłopięca z podbijakiem, 39) wafel przekładany kremem, 40) samosąd w westernie, 41) straszy w zamczysku, 42) świadek zdarzenia; ciekawski. Pionowo: 1) wodowany z szampanem, 2) zażywana zimą przez morsa, 3) doktor, przyjaciel Sherlocka Holmesa, 1 ■ 2 ■ 3 4 5 ■ ■ 6 7 8 ■ 9 ■ 10 11 ■ 12 ■ 13 ■ ■ 14 ■ ■ 15 ■ ■ 16 ■ 17 ■ 18 ■ ■ 19 20 ■ ■ 21 22 ■ ■ 23 24 25 ■ 26 ■ 27 28 29 ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 30 ■ ■ ■ 1 5L i ■ ■ ■ 31 32 33 34 35 36 37 ■ ■ ■ ■ ■ ■ 38 i 39 ■ ■ ■ ■ ■ ■ 40 ■ ■ 41 ■ ■ 42 r □ n □ L ■ L ■ 4) Celsjusza lub Beauforta, 5) przyrząd stroiciela fortepianów, 6) porywacz dla okupu, 7) jon ujemny, 8) przesadnie dba o swój strój, 9) ancymonek w herbarium, 10) zanosi się od płaczu, 20) siła w matematyce 22) w starym piecu pali, 24) drzewo liściaste, 25) papiery wartościowe na giełdzie, 28) dukt leśny (anagram słowa baryt), 29) sztuczki iluzjonisty, 31) ludowy zespół muzyczny, 32) czerwona, ale mniejsza od truskawki, 33) serial ze wsi Wilkowyje, 35) zarys przedmiotu, 36) Cyprian Kamil, poeta, 37) piękna Żydówka z kościelnej przypowieści. 4) Celsjusza lub Beauforta, 5) przyrząd stroiciela fortepianów, 6) porywacz dla okupu, 7) jon ujemny, 8) przesadnie dba o swój strój, 9) ancymonek w herbarium, 10) zanosi się od płaczu, 20) siła w matematyce 22) w starym piecu pali, 24) drzewo liściaste, 25) papiery wartościowe na giełdzie, 28) dukt leśny (anagram słowa baryt), 29) sztuczki iluzjonisty, 31) ludowy zespół muzyczny, 32) czerwona, ale mniejsza od truskawki, 33) serial ze wsi Wilkowyje, 35) zarys przedmiotu, 36) Cyprian Kamil, poeta, 37) piękna Żydówka z kościelnej przypowieści. Rozwiązanie nr 197 S K Ł, A D N1KjA|E|S 1T R A D o W A ■ W ■ R ■ EMElalJla, B ^A R Y K T E R C E T U1 ■ 0 ■ A ■ P ■ 1 ■ R K R ż E P K 0 L Ę D A Ł, ■ K ■ R ■ L ■ Z ■ U A M 0 Y ■ ■ E R A Z M K ■ LP s S s AIRIYIŚIWII A T!"l R ■ A CELEBRYCI Karolak i Malicka (Dziuń) już nie są razem Nie przetrwał próby czasu najnowszy związek Tomasza Karolaka - z modelką Magdaleną Malicką, znaną też jako Magdalena Dziuń. Na Instagramie napisała ona teraz: „(...) mój związek z Tomaszem K. szybciej się skończył, niż się zaczął. Wszystko z prostej i niebanalnej przyczyny. Zapomniał mnie uprzedzić, że jego dwunastoletni romans trwa". To sugestia, że aktor wrócił do Violi Kołakowskiej, z którą ma dwójkę dzieci. m 4S& ZDROWIE I URODA Świetna sylwetka dzięki drogiej diecie Małgorzata Kożuchowska w rozmowie z pismem „Gala" zdradziła swój sposób na szczupłą sylwetkę i piękną cerę. Okazuje się, że od kilku miesięcy jej dieta jest układana na podstawie kodu genetycznego. By można było dostosować jadłospis do danej osoby, konieczne są w przypadku tej diety badania DNA. Według „Super Expressu", takie badanie może kosztować do 3.5 tys. zł, a sama dieta pudełkowa, jaką stosuje aktorka - około 3 tys. zł. Wodnik (20.01-18.02) Pośpiech będzie dzisiaj Twoim nieodłącznym towarzyszem. Nieprzepadaszzatakimstanem nerwowejgonitwy, ale trzeba przyznać żejest wtym troctięTwc^ winy - nie trzeba było wszystkiego zostawiać na ostatnią chwilę. Ryby (19.02-20.03) Ostatni dzień roku upłynie Ci w nieco refleksyjnym nastroju. Rozmyślania nad sensem życia i podejmowanych wyzwań pozwolą Ci dojść do interesujących wniosków. Niektóre z nich zainspirują Cię nawet do zmian... Baran (21.03-19.04) Bardzo trudno będzie dzisiaj sprostaćTwoim gustom i oczekiwaniom. Nawet osoby, które zazwyczaj trafiają „w punkt", będą miały problem ze znalezieniem u Ciebie aprobaty dla tego, co robią. Zrobi się trochę nerwowo. Byk (20.04-20.05) Staniesz dzisiaj przed koniecznością podjęcia ważnej decyzji. Rozważ wszystkie ja" i „przeciw", bo od tego, co postanowisz, zależy nie tylkoTwoja przyszłość. Warto skonsultować się z innymi osobami. Wspólna decyzja to również wspólna odpowiedzialność. Bliźnięta (21.05-21.06) Emocje mogą brać dzisiaj u Ciebiegórę nad zdrowym rozsądkiem. Nerwowa atmosfera sprawi, że popełnisz kilka drobnych błędowi narazisz się nawettym osobom, które zazwyczaj są wobec Ciebie bardzo wyrozumiałe. To nie będzie miła końcówka roku... Rak (22.06-22.07) Nie bierz dzisiaj żyda zbyt na serio. Staraj się mimo uszu puszczać krytyczne słowa kierowana pod Twoim adresem i obracaj wżart na-wettesytuaqe, które na pierwszy rzut oka wymagają zupełnie odmiennego podejścia. Lew (23.07-22.08) Twoje argumenty będzie dzisiaj podzielać wiele osób. Wykorzystaj te sprzyjające okoliczności i forsuj przedsięwziętia, z którymi zazwyczaj bardzo trudno jest Ci się „przebić". Na pewno nie napotkasz muru obojętności. Panna (23.08-22.09) Niespodziewane spotkanie może dzisiaj nieco pokrzyżowaćTwoje sylwestrowe plany, więc nie przywiązuj się do nich zbyt mocno. Nawet jeśli do tego dojdzie, Nowy Rok i tak przywitasz o północy w doskonałym nastroju. Waga (23.09-22.10) W sytuacjach obarczonych jakimkolwiek ryzykiem rób dzisiaj zawsze krok do tyłu. Takie ostrożne, wręcz zachowawcze podejście do żyda pozwoli Ci uniknąć problemów oraz zapewni spokój wsylwestra i Nowy Rok. Skorpion (23.10-21.11) Wpadniesz na pomysł, który Twoim bliskim początkowo wyda się szalony, ale potem z każdą godziną będzie wnich budziłcoraz większe zainteresowanie, ana koniec wręcz entuzjazm. Zaczną się nawet zastanawiać, dlaczegosami czegoś podobnego nie zaproponowali. Strzelec (22.11-21.12) Dzisiaj dobry dzień na łagodzenie sporów i napięć. Jeśli podejdziesz do sprawy z wfaśa-wym zaangażowaniem, uda Ci się skutecznie i szybko zakopać nawet najgłębsze rowy podziałów. Dzięki temu wejdzieszwnowy rok z czystym emocjonalnym kontem. Koziorożec (22.12 -19.01) Trudno będzie znaleźć dzisiaj wTobie sojusznika do realizacji wspólnych przedsięwzięć. Niemal wszyscy zauważą, że stronisz od ludzi i chodzisz wyłącznie własnymi ścieżkami. Pytanie tylko, czy wyjdzie Ci to na dobre... wwwgp24.pfc www.gk24.ptwww.gs24.pl Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy YnonaHusaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 94 347 35 27 Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 3473512 Prenumerata. teL 94 3473537 Głos KoszaSński - vww.gk24.pl ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin.tel. 94 34735 99, fax 94 34735 40, tel. reklama 94 347 3512, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza -wwwgp24pl ul. Henryka Pobożnego 19t 76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104. tel. reklama 059 848 8101, redakqa.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - wwwLgs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin, tel. 9148133 00. fax 91433 48 64. tel. reklamaSI 48133 92. redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Kołobrzeg ul. Ratuszowa 3/13,78-100 Kołobrzeg tel. 94 354 50 80, fax 94 3527149 Bytów ul. Wojska Polskiego 2,77-100 Bytów, tel. 59 822 6013, tel. reklama 59 848 8101 Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Świnoujście ul. Armii Krajową 12, 72-600 Świnoujście,tel. 9132146 49, fax 9132148 40, reklama tel. 91578 47 28 Stargard ul. Wojska Polskiego 42.73-110 Staigard, teł. 91578 47 28. fax 9157817 97. reklama tel. 915784728 ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule. w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci. www.gp24.pl/tresa.www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP IUtH IIITUHKIl POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl 12 ___________Krzyżówki Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Krzyżówka panoramiczna pudełko z filmem ~v ciemnozielony kamień ozdobny r~ burza na morzu r~ ojciec Niobe impuls, żądza kryta lektyka ' ji,. -v wieża obronna szafka na trunki licha rzecz poprawi ia błędy wódka z ryżu -» \ wyparła sierp i ł 8 drzewo parkowe u 6 kamień ozdobny - odnowienie domu —► 7 wyciągana do zgody -*• r biblijny ogroa —*• 11 imituje wybuch pocisku 9 15 wielka ilość ostronos rudy nadziewany cu derek namiot azjatyckich pasterzy sama fonia bez obrazu potwór z bajki ptasie gody - 1 1 wieloletnia trawa proszek do prania u 1 ł 1 13 niewielka rola dla aktora - 1 surowiec dla huty - 5 wonna żywica - artysta cyrkowy r spód punkt wysokości na mapie - sąsiaduje z Polską groźny w rzece ł budka z towarem futerał ilość książki r 2 3 \ uśmiechnij się! wazon ułatwiają wspinaczkę umówiony gest napój "z owoców - Kochana Jolu, rzucę świat do twych stóp, tar u ł 1 ł 4 twói stróż - 10 -Andrzejku, wytrzeźwiej \nirćie-7n\c± i nrlJA"? bańka na mleko \ A włócznia postanowienie - 14 12 10 11 12 13 14 15 10 11 12 13 14 15 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 15 utworzą rozwiązanie - dokończenie dowcipu z okienka. Krzyżówka A-Ż Każdy odgadywany wyraz (w nawiasie liczba liter) zaczyna się literą poprzedzającą określenie. Miejsce wpisywania do odgadnięcia. Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. A) miły zapach (6). B) grupa przyjaciół, zwłaszcza studentów (4). C) oznaczenie umiejętności w dżudo (6, 3). D) u tchórza na ramieniu (5). E) muza poezji miłosnej (5). F) religijny zapaleniec (7). G) prawdziwek w lesie (5). H) gwałtowny wicher (7). I) grecka wyspa na Morzu Egejskim (6). J) reżyser filmu „Con amore" (3, 6). K) odrobina, krzta (8). L) Lr dla chemika (6). Ł) rodzaj linii (6). M) był nim Otello (4). N) miasto z Manhattanem ż • • Ł • ■ ■ ■ ■ m a ■ ■ mm llpl m m ■ m m m ■ • ■ ■ ■ ■ • ■ m m m HI ■ H ■ m m ■ _M i Statuą Wolności (4, 4). O) poważne kłopoty (5). P) naramiennik na mundurze (5). R) podział w partii (6). S) z lampką nocną przy łóżku (6). T) szczęśliwy przypadek (4). U) pływa w barszczu (5). W) klub sportowy z Suwałk (5). Z) straszy w starym zamczysku (5). Ż) uciekają na widok bociana (4). Krzyżówka z hasłem ■ 1 ■ 2 s® 3 ii 4 15 5 6 7 2 ■ ■ ilu ■ ■ 6 ■ ■ 8 5 9 1 24 22 m 16 mi! ■ ■ 18 ■ ■ ■ 10 11 12 17 13 m W ■ 10 H ■ 14 7 20 15 16 17 14 18 Ww& 21 ■ i m 3 ■ 19 8 13 20 25 m ■ ■ m 23 m w 21 19 12 4 22 9 ■i m B Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu od 1 do 25 utworzą rozwiązanie. Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu od 1 do 25 utworzą rozwiązanie. Poziomo: 3) sweter bez kołnierza, 7) miłośnik piękna, 8) zupa z jajkiem, 9) lastrykowa podłoga, 10) fiasko w interesach, 12) pokój lekarza, 14) pocisk podwodny, 16) grząski, podmokły teren, 19) życie bez kłopotów, 20) największa wyspa Niemiec, 21) sportowiec na dopingu, 22) imię Rosjanki. Pionowo: 1) cukier w herbacie, 2) wisiorek na łańcuszku, 3) ponoć najlepszy z zająca, 4) fotel na plaży, 5) animusz do pracy, 6) dźwignia handlu, 11) nędzna chałupa z gliny, 12) wymiary maszyny, 13) atrybut każdej kobiety, 15) szczelna pokrywa, 17) głos obrończyń Rzymu, 18) ni wieś, ni miasto. - pracuś z leśnego kopca wykwintna przekąska średniowieczny muzykant papier zdobiący ścianę \ 1 miasto z Kopcem Kościuszki z orłem i reszką - \ t t t faza księżyca sejmowa debata -*> klapa w interesach koczownik arabski Początek wpisywania odgadniętych wyrazów w polach z kreską, kierunek zegarowy. Litery w oznaczonych polach, czytane rzędami, utworzą imiona postaci biblijnej. Jolka Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. Ujawniono wszystkie litery „L". W przypadkowej kolejności: - interesujący fakt - węgieł pokoju - Kościuszki w Krakowie - trafia się ślepej kurze - komputer osobisty - datek dla biednego - malec w torbie mamy - marny rzemieślnik - druk propagandowy - epizod dla aktora Szyfr 13 4 11 12 8 9 6 5 2 7 14 10 3 1 15 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 15 utworzą rozwiązanie. Poziomo: 4) zwrot kłopotliwy dla tłumacza, 14) linijki wiersza. Pionowo: 13) gipsowy zastyga w formie, 9) przyjaciel Alberta z filmu „Seksmisja". Logogryf 1 • • * 2 • • • 3 * • « 4 • • • 5 • • • Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. 1) światłoszczelna puszka, 2) Grzegorz, satyryk, 3) wolna sobota u Żydów, 4) siedmioramienny świecznik żydowski, 5) zatrudnia piwowarów. Szyfrogram Rozwiązaniem jest powiedzenie ludowe. 1) kredyt z banku: 11-3-19 -20-1-9-14-15, 2) kurort na Krymie: 6-7-13 -4-5, 3) broń Wilhelma Telia: 8 -18 -16-28-27, 4) kraina jodlerów w Alpach: 21 -22-26-25-23, 5) sztuczna droga wodna: 24 -12-2-10-17. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 ■ ■ Rozwiązania zej o>j|Ał Aznjs 'e^edez >jef e;ouo :uiej6 -ojjAzs :jej60łje>ł :ę-v e^męzazi^ :e/woj8ueq euie|>|0y :jAj6o6o| :Amo!P0ujo>| |eues :JłAzs Ijoujjed :e>||of !npozjd op 9mou 'esnuiei op aiejs :ui0łseił z b>|mozAzj>| Ipjojpey jJ9qoy :euzo;uiejoued e^MOJiM loosfdjiu eu snqo|6 :euzoiuiejoued ojMęzAzjyf Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek-wtorek, 31.12.2018-1.01.2019 Wydarzenia 13 Sylwestrowa noc pod gwiazdami z Cyganami lub w Ustce na promenadzie z didżejami Magdalena Olechnowicz rngda(ena.olechnowicz@po}si(apfess.pl Stupsk/Ustka Sylwester pod chmurką to idealna propozycja dla tych. którzy nie lubią imprez domowych czy eleganckich balów. Zwłaszcza, że nie obowiązują tu stroje wieczorowe, a wstęp na wszystkie koncerty i pokazy fajerwerków jest bezpłatny. W Słupsku po cygańsku W sylwestrową noc słupszczanie bawić się będą pod ratuszem w rytmie muzyki cygańskiej. Oprawę muzyczną zapewni Bogdan Trojanek z zespołem Terne Roma, Anna Żebrowska i Warsaw Bałkan Madness. Organizatorzy zapewniają mnóstwo energetycznej muzyki, dobrej zabawy oraz pokaz fajerwerków. Bogdan Trojanek jest liderem i założycielem zespołu Terne Roma (Młodzi Cyganie). To romski piosenkarz, autor tekstów, mu- Bogdan Trojanek jest liderem i założycielem zespołu Terne Roma (Młodzi Cyganie). To romski piosenkarz, autor tekstów, muzyki, prezes Królewskiej Fundacji Romów zyki, prezes Królewskiej Fundacji Romów. 10 lutego 2015 roku Bogdan Trojanek został powołany na reprezentanta Romów przez Ewę Kopacz w komisji wspólnej do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Dzięki swojej działalności i zasługom na rzecz potrzebujących otrzymał wiele odzna- czeń. Jednym z nich jest Order Uśmiechu. Trojanek jest jedynym Romem na świecie, któremu przyznano ten order. Kolejnymi było otrzymanie: Srebrnego Krzyża Zasługi z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wyróżnienie za propagowanie humanitarnego traktowania zwierząt oraz tytuł i statuetka „Człowiek otwartego serca". Zespół Terne Roma (z romskiego: Młodzi Cyganie) składa się z 11 osób, a większość pochodzi z rodziny Trojanków. Zespół ma na swoim koncie dziewięć płyt. W 2000 roku podczas IV Międzynarodowego Festiwalu Kultury i Piosenki Romów w Ciechocinku zespół Terne Roma otrzymał wszystkie możliwe nagrody (nagroda publiczności, nagroda telewidzów). To wydarzenie było przełomem w karierze zespołu. Kolejną artystką, którą zobaczymy na słupskiej scenie, jest Anna Żebrowska. Podczas koncertu zaśpiewa piosenki z repertuaru grupy ABBA oraz Anny Jantar. Zapowiada się wspaniała zabawa w rytmie znanych przebojów. Jej występ rozpocznie się około godz. 23. Warsaw Bałkan Madness to przede wszystkim radość, która płynie prosto z magicznych melodii i rytmów muzyki Europy południowo-wschodniej. Bogate dziedzictwo cygań-sko-słowiańskiej kultury półwyspu bałkańskiego zostaje przeniesione w XXI wiek. Szybkie partie trąbek i innych dęcia-ków skonfrontowane są z klubowymi beatami a przejmujące brzmienia skrzypiec czy akordeonów okraszone głębokim i pulsującym bassem. Tradycja i folk spotyka eklektyczną estetykę świata współczesnej muzyki. To roztańczony świat pełen beztroskiej zabawy, niczym w filmach Kusturicy. Każdy występ to wyjątkowy performance cechujący się wielką żywiołowością oraz spontanicznością. Łączy ze sobą elementy muzyczne, jak i wizualne. Impreza w Słupsku rozpocznie się w poniedziałek, 31 grudnia, o godz. 22. Po północy zaplanowano pokaz fajerwerków. WUstcezDJ-ami Wspólną zabawę sylwestrową dla mieszkańców miasta zaplanował także Urząd Miejski w Ustce. Zabawa sylwestrowa rozpocznie się o godz. 21 na Promenadzie Nadmorskiej. Na początku o oprawę muzyczną zadba DJ Floor oraz DJ PitTween. O godz. 23 na scenę wejdzie zespół Specyficzni, który grać będzie przez godzinę. O północy zaplanowano pokaz fajerwerków, który nad morzem zawsze wygląda zjawiskowo. Po wspólnych życzeniach na scenę powrócą didżeje, którzy bawić będą publiczność w rytmie muzyki disco, electro ihouse. © 0° -1" 2 ° 1 pogodnie , zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz Jj®, przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka , ciągły deszcz * ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła y marznąca mgła /■' śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru 19° temp. w dzień BB temp. w nocy ■ t ■ temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPa f j ciśnienie i tendencja smog W Gdańsk 3* 7 0 ......m i Kraków 20 5 0 ..«r. i Lublin 2 ° 4 0 «r i Olsztyn 0 0 6 0 i Poznań 3 * 7 0 W ! Toruń 2 • 7 0 j Wrocław 3 0 7 0 | Warszawa 2 * 6 | Karpacz -0° 4 • i Ustrzyki Dolne -2° 2 0 Zakopane -r 1 ......lair..... I KINA Słupsk Aquaman, pon. godz. 10,11.10,17.10 (dubbing), 14.10,20.10 (napisy), wtorek godz. 14.30,17.30 (dubbing), 20.30; Bohemian Rhapsody, wt. 21.35, Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Giindełwalda.pon.godz.15; Miłość jest wszystkim. pon.-wt., godz. 20.15; Narodziny gwiazdy, pon. godz. 19.50, wt. 21.10; Pedito nie grzech, pon. godz. 12.05,13.16.10,17.50, 20.40, wtorek godz. 13,16.10,17.50,19.50, 21.50; Teraz albo nigdy, pon. wt. 18.30,20.50; Zabójcze maszyny, 2D dubbing po. 13.50; Gnnch, pon. 10,14.05,18.10 wt. 14.05,18.10; Królowa Śniegu: Po drugi- stronie lustra pon. 11.15,16.25; wt. 13.25,16.25,; Mary Poppins powraca pon. 10,13.10,16.18.50; wt. 13.35,15.30,18.20, Spider-Man Untersum pon. godz. 10.35,12.50,15.25,18, wt. 13.30, 16.15,19 nieczynne Ustka poniedziałek-nieczynne, wtorek: Królowa śniegu. Podrogią stronie lustra godz. 16, niedz. 16.30; Fuga sob.godz. 19.45, Peditonle grzech 17.45 Lębork nieczynne KOMUNIKACJA ___________ Słupsk: PKP 118000:2219436; PKS59 84242 56; dyżurny mchu 59 8437110; MZK59 848 93 06; Lębork: PKS 59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS59822 22 38; Człuchów: PKS59834 2213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk_ pon.-wt.. - Dom Leków. ul. Tuwima 4, tel. 59 842 4957 Ustka pon.-wt. Jantar" ul. Grunwaldzka 27a,tel. 59 8144672 Bytów_ pon.-wt.. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pon.-wt. - Wracam do zdrowia, ul. Dworcowa 3, tel. 598575155 Człuchów pon.-wt.. Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel.59 8343142 Lębork pon.-wt. Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel. 59 8622477 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczyków 1. tel. 59 846 01 00; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18. tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe -59 8147009; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13. tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 857 09 00; Człuchów: 598345309. WAŻNE NIEBIESKA UNIA Ogólnpolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy wRodzinie, tel. 59 848 0111,801120 002; Słupsk: Poiqa997:uL Reymonta, tel.598480645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Mejska986;598433217; Straż Grama598485997; Urząd Celny 587740830; Straż Pożarna998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze992. Pogotowie Ciepłownicze993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne994; Straż Riejska alarm986: Ustka 5981467 61697696498; Bytów 598222569; KULTURA Nowy Teatr, ul. Lutosławskiego 1, tel. 59 84670 00; Filharmonia Sinfonia Baltica, ul. Jana Pawła H3. tel.59 84238 39; Teatr Tęcza. ul. Waryńskiego 2. tel. 59 842 3935; Teatr Rondo, ul. Niedziałkowskiego 5a. teł. 59 842 6349; Słupski Ośrodek Kultury, ul. Braci Gierymskich 1. teł. 59 8456441;Emcek.al.3Maja22.tel.59 8431130; Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Grodzka 3, tel. 598405838. USŁUGI POGRZEBOWE Kalla. ul. Armii Krajowej 15, tel. 59842 8196,601 928600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń tel. (24h/dobę) telefon502525005 lub59 8411315. ul. Kaszubska 3 A. Winda i baldachim przy grobie; Hades. ul. Kopernika 15. całodobowo: tel.5984298 91.6016637%. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1. (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. PORADNICTWO Biuro Porad Obywatelskich - ul. Niedziałkowskiego 6. czynne: poniedziałek.-czwartek wgodz. 10-14; Bliżej Prawa - bezpłatne porady prawne i obywatelskie, ul. Jana Pawła II (7 piętro, pok. 718.719) czynne: poniedz.-środa godz. 8-16, czwartekgodz. 10-18, Telefon zaufania Tama - 59 8414046, czynny: poniedziałek - piątek w godz. 16-20; Alkoholowy telefon zaufania Krokus-czynny17-22,59 84146 05. ^ TAXI 598422700 \Ja^ 607 271717 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU SKOKI NARCIARSKIE TRZECH POLAKÓW W CZOŁÓWCE PIERWSZEGO KONKURSU TCS strona VI SŁUPSCY PIŁKARZE W TURNIEJU NA RZECZ ZWIERZĄT STR.II KOSZYKÓWKA DROGA MANTASA CESNAUSKISA strona III TENIS STOŁOWY . WYGRANA PRĄDZINSKIEGO*, SPORTOWY Na listę triumfatorów XV Integracyjnego Biegu Noworocznego Parku Wodnego Jan zostali koszalinianin Adrian Kępka i ustczanka Lucyna Kuklińska-Nurkowska LEKKOATLETYKA. Tegoroczny bieg odbył się w ostatnią niedzielę grudnia 2018 roku przy mżącym deszczu i powiewach wiatru. Niekorzystne warunki nie przeszkadzały uczestnikom i uczestniczkom, którzy wystartowali z Jarosławca w liczbie 63 osób. Wszyscy mieli do przebiegnięcia pasem nadmorskim dystans 15 kilometrów. Nikt nie wycofał się z rywalizacji i na mecie w Darłówku zameldował się komplet zawodników i zawodniczek. Jako pierwszy przybiegł Adrian Kępka (Decathlon Koszalin). Czas zwycięzcy to 57 minut i 32 sekundy. Na drugim miejscu zameldował się Tomasz Szopiński (Bryza Postomino) -58.46 min. Trzeci finiszował Miłosz Szkołuda (Decathlon Koszalin) - 58.48 min. W gronie kobiet podium zostało zdominowane przez ustczanki. Najszybsza była faworytka Lucyna Kuklińska-Nurkowska (USB). Triumfatorka uzyskała czas l godzina, 10 minut, 35 sekund. Na drugim miejscu uplasowała się Katarzyna Lemańska (USB) -1.11.29 godz. Na trzeciej pozycji została sklasyfikowana Ewelina Zawierowska z Ustki. Jej czas wyniósł 1.14.36 godz. Tradycyjnie już wszyscy zawodnicy i zawodniczki zaproszeni zostali na kąpiel i relaks w basenach Parku Wodnego Jan w Darłówku. Przeprowa- PIŁKA NOŻNA, TENIS STOŁOWY WWW.G0L24.PL I WWW.GP24.PL/SPORT/ WWW.5PORTOWY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 31.12.2018 dzono też zawody pływackie na dystansie 50 metrów (uczestnicy stosowali styl, który im najbardziej odpowiadał). Najlepszym pływakiem ze stawki biegaczy został Tomasz Kosicki (Słupsk) -36,39 s. Drugi był Łukasz Strzała (Pieńkowo) - 40,76 s. Trzecie miejsce zajął Dariusz Dzieszuk (Koszalin) - 46,03 s. Z biegaczek w gronie najlepszych pływaczek znalazły się: 1. Martyna Chodor (Koszalin) - 41,31 s, 2. L. Kuklińska-Nurkowska - 56,51 s, 3. Izabela Chodor (Koszalin) - 56,54 s. Puchary i nagrody rzeczowe wręczali: Dominika Gil (dyrektor Parku Wodnego Jan) i Daniel Pakos (przewodniczący Rady Gminy w Postominie). Centrum Kultury i Sportu oraz Klub Biegacza Bryza Postomino to organizatorzy imprezy biegowej z Jarosławca do Darłówka. Wszyscy uczestnicy byli zadowoleni i niektórzy już zapowiedzieli udział w 2019 roku. 0BO Szwagrowski mecz PIŁKA NOŻNA Obyczaj to niezwykły, kultywowany przez piłkarzy z grupy Szwagrów. Tradycyjnie w Nowy Rok, o godz. 13.30 na stadionie 650-lecia w Słupsku odbędzie się mecz (2x30 min). Wystąpią m.in. Adam Lachowicz, Grzegorz Szczepański, Jan Hołowienko, Jerzy Dusza, Krzysztof Boniek, Janusz Szambelan, Andrzej Tęcza, Andrzej Krajnik. - Tradycja nie ginie - informuje Piotr Hołowienko, organizator piłkarskiego meczu. (FEN) PIŁKA NOŻNA. 8 drużyn grało w Słupsku dla schroniska dla zwierząt Mokwa z kolegami pomogli zwierzakom m Tomasz Mokwa jest jedynym przedstawicielem Słupska obecnie w piłkarskiej Ekstraklasie. Po powrocie do Piasta Gliwice walczy o miejsce w jego składzie JamsławStencel jaroslaw.stencel§polskapress.pl Grupa byłych piłkarzy Gryfa -Piotr Daszkiewicz, Patryk Dąbrowski zorganizowali na orliku przy ulicy Wiatracznej świetną imprezę, której celem była pomoc zwierzętom ze słupskiego schroniska. W zmaganiach wzięło udział 8 drużyn, a wśród nich znani piłkarze, w tym nawet z ekstraklasy, jak zawodnik Pia- sta Gliwice - Tomasz Mokwa. Byli również piłkarze Gryfa, jak choćby Fabian Słowiński. - Cieszymy się, że mogliśmy wziąć udział w tak cennej inicjatywie. Zebraliśmy trochę pieniążków dla psiaczków. Miło spędzony czas, przyjemni ludzie, miła atmosfera. Pierwszy mecz był najtrudniejszy, ale było sporo zabawy - powiedział Tomasz Mokwa, zawodnik zwycięskiej drużyny - Kosmos Team. - Wielkie gratulacje za- równo dla zwycięzców, jaki pozostałych drużyn. Udało nam się zebrać znacznie więcej datków, niż się spodziewaliśmy. Lista zespołów na turniej była zapełniona już pierwszego dnia po opublikowaniu wydarzenia i dla wielu zespołów już brakowało miejsc. Za rok na pewno możecie się spodziewać powtórki, być może na 16 drużyn. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za przybycie - mówił Patryk Dąbrowski. - Na początku chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym, zaczynając od współorganizatorów, poprzez dziewczyny, które piekły ciasto i pomagały przy stoisku, osoby, które udostępniły nam rekwizyty, takie jak termos, głośnik czy namiot, słupskiemu SOSiR-owi za udostępnienie obiektu, a co najważniejsze wszystkim zawodnikom i panu sędziemu. Co do samej zbiórki: udało się nam uzbierać 9 koców, 14 ręczników, jedno opakowanie podkładów higienicznych, 26 kg i 600 g karmy suchej, 31 kg i 405 g karmy mokrej oraz 625 zł i 66 groszy - mówił Piotr Daszkiewicz. - Chcieliśmy stworzyć turniej świąteczno-noworoczny, z którego dochód będzie przeznaczony na schronisko, myślę, że doskonale się udało i na pewno to powtórzymy -powiedział Krzysztof Garbowski. Wyniki: Grupa A: KS Zaleskie-MagicTeam 0:0, KS Kociaki - Obrońcy Wybrzeża 23. KS Zaleskie - KS Kociaki 1:2, Magie Team - Obrońcy Wybrzeża 1:1, KS Zaleskie - Obrońcy Wybrzeża 02, MagicTeam-KS Kociaki Oft Grupa B:GokjenBoys -DrużynaA0*2,KosmosTeam-AktyvvnaFabr^ 1:1, Golden Boys - Kosmos Team O J, Drużyna A -Aktywna Fabryka 0:1, Golden Boys - Aktywna Fabryka 05, KosmosTeam - Drużyna A2:1. Półfinały-. Obrońcy Wybrzeża-AktywnaFabryka4:1,KS Kociaki - KosmosTeam 0:6. Meczo3. miejsce KS Kociaki - Aktywna Fabryka 0:4. Finał: Obrońcy Wybrzeża - Kosmos Team 2:5. ©® W KATEGORII OPEN TRIUMFOWAŁ WIELKI FAWORYT MAREK PRĄDZINSKIZ LĘBORKA TENIS STOŁOWY. II Turniej o Puchar Oriona w Lęborku przebiegał zgodnie z planem. Warunki grania dyktowali znani gracze, którzy zostali zwycięzcami w swoich kategoriach. To była bardzo udana impreza na koniec 2018 roku. Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl W miejskiej hali sportowej w Lęborku odbył się n Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Oriona. Wzięło w nim udział 68 zawodników i zawodniczek. Sędzią głównym był Dagmar Rzoska. Rywalizacja przebiegała w trzech kategoriach (razem grali mężczyźni z kobietami): dla amatorów w przedziale wiekowym do 50 lat i powyżej 50 lat oraz w kategorii open dla zawodników i zawodniczek z licencjami Polskiego Związku Tenisa Stołowego (w tym turnieju amatorzy mieli możliwość skonfrontowania swoich umiejętności pingpongowych z profesjonalnymi tenisistami stołowymi grającymi w I, II i III lidze). Po sportowej czterogodzinnej walce i wielu emocjonujących pojedynkach najlepsi zawodnicy w swoich kategoriach zostali nagrodzeni przez sponsora imprezy PHU Orion okazjonalnymi pucharami, dyplomami i nagrodami pieniężnymi. W kategorii open nie zanotowano niespodzianki. Zwyciężył wielki faworyt turnieju lęborczanin Marek Prądzinski (regularnie w trwającym sezonie 2018/2019 występuje w ekipie pierwszoligowej Poltarex Pogoń Lębork), który w finale pewnie pokonał 3:0 Mateusza Giełażyna, reprezentującego Nową Wieś Lęborską. Triumfator otrzymał 800 zł, a jego pokonany rywal finałowy skasował 500 zł. Trzecie miejsce zajął Jarosław Mras (Lębork) - 300 zł. W kategorii amator do 50 lat prym więdli zawodnicy Najlepsi pingpongiści turnieju. Trzeci z prawej Marek Prądzinski z Chojnic. Najważniejszy, bo Domachowskiego, który ograł ten bój finałowy o pierwszeń- 3:1 Macieja Pawlaka. Nagrody stwo zakończył się sukcesem finansowe: 300 zł i 200 zł. wyżej notowanego Arkadiusza Trzed t^ł JKrzyszJtof Kału^ny W Lęborku grano w bardzo dobrych warunkach na dwunastu stołach (Lębork) - lOO zł. Klasyfikacja Jarosław Sandelewski (Rumia) powyżej 50 lat: l. Robert Kowal- - lOO zł. Najstarszy gracz to 83- ski (Gdańsk) - 300 zł, 2. Jacek letni Czesław Bogusz ze Słup- Ja^ow&j (Lębork) - 2po ą. sjea. , , y . , SPORTOWY! WWW.60L24.PL | WWW.GP24.PL/SPORT/ WWW.SPORTOWY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK. 31.12.2018 KOSZYKÓWKA. Kolejny mecz Czarni Słupsk rozegrają 5 stycznia o 17.00 w hali Gryfia przeciwko AZS AGH Kraków Droga Mantasa Cesnauskisa do roli trenera w Czarnych MkhałPkjtkowski michal.piatkowski@polskapre5s.pl Do Słupska przyjechał jako strzelec nazywany litewskim Iversonem, dziś to pełnoprawny Polak i osoba odpowiedzialna za wyniki pierwszoligowej drużyny Czarnych. Cesnauskis urodził się na Litwie w 1981 roku i tam też szlifował swoje pierwsze koszykarskie umiejętności. W roku2006 po raz pierwszy przyjechał do Słupska i chyba w najodleglejszych myślach przez głowę nie przeszło mu, że dwanaście lat później dalej będzie w tym samym miejscu. Co więcej, Cesnauskis już w 2010 roku otrzymał polskie obywatelstwo i na parkiecie bez problemu wypełniać mógł limit potrzebnych polskich graczy. Mantas swoje pierwsze sukcesy osiągał już w lidze litewskiej, my jednak skupimy się na jego karierze w Polsce. Trudne początki W nowych miejscach początki zawsze są trudne - ta często powtarzana fraza w przypadku Cesnauskisa sprawdziła się jednak w stu procentach. Zawodnik do Słupska przyjechał po sezonie 2005/2006, który był największym sukcesem słupskiej koszykówki w dziejach, a prowadzona przez Igora Griszczuka drużyna zdobyła brązowy medal. Przed nowymi rozgrywkami z wielką radością przyjęto informację, że udało utrzymać się większość zawodników z poprzedniego sezonu, a nowy strzelec miał być jego idealnym uzupełnieniem. Cesnauskis na samym początku starł się już jednak z trenerem, który po osiągnięciu historycznego wyniku miał w klubie niepodważalne zdanie. Griszczuk zwracał uwagi na braki w obronie nowego zawodnika i nie przyjmował on tłumaczeń, że Mantas lepiej czuje się na atakującej stronie parkietu. Sam Cesnauskis nie pomagał sobie pierwszymi ligowymi występami, które, delikatnie mówiąc, nie ujmowały słupskich fanów. Co więcej, kibice z meczu na mecz zaczynali powątpiewać w umiejętności nowo sprowadzonego gracza i często dawali mu to do zrozumienia. Przyszedł jednak domowy mecz z warszawską Polonią, który nie układał się po myśli Czarnych Panter. Sam Mantas także grał słabe zawody, co jeszcze bardziej denerwowało jego krytyków. Do rozstrzygnięcia losów spot- kania potrzebna była dogrywka, w której to właśnie Cesnauskis rzutem za trzy „NIE MAMY LIDERÓW, KTÓRZY BĘDĄ CO MECZ TRAFIALI 30 PUNKTÓW" MANTAS CESNAUSKIS trener Czarnych Słupsk w ostatnich sekundach dał Czarnym upragnione zwycięstwo, a sobie przychylność kibiców i wiarę we własne umiejętności. Od tego momentu stał się ważnym ogniwem zespołu i do końca tego sezonu oraz kolejnych u każdego z trenerów był jednym z najważniejszych obwodowych graczy. Pierwszy sukces i rozstanie ze Słupskiem Swój pierwszy medal w Polsce Mantas zdobył w 2011 roku, kiedy słupska drużyna rozgry- wała jeden z najlepszych sezonów w historii i do końca walczyła z naszpikowanym wtedy gwiazdami zespołem z Gdyni o wielki finał. Szczególnie ważną postacią Mantas stał się po kontuzji Cama Bennermana, którego godnie zastępował. W meczach o trzecie miejsce Czarne Pantery dwa razy pokonały wtedy Trefl Sopot i Cesnauskis wraz z zespołem świętować mógł swój pierwszy medal wywalczony w naszym kraju. W kolejnych rozgrywkach dalej bardzo dobrze prezentował się na parkiecie, ale słupska ekipa skończyła swoje granie na ćwierćfinale. Przed sezonem 2012/2013 słupski rzucający był łakomym kąskiem dla wielu klubów występujących w PLK. Mantas podpisał kontrakt z klubem z Zielonej Góry, który jasno deklarował, że interesuje go tylko mistrzostwo Polski. Zapowiedzi te miały swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i tak w 2013 Cesnauskis zdobył mistrzostwo Polski. W kolejnym sezonie do swojego dorobku dołożył srebro, aby potem przenieść się do Śląska Wrocław, w którym jednak nie dotrwał do zakończenia sezonu i za porozumie- niem stron rozwiązał kontrakt. Powrót do Słupska - kolejne sukcesy ikoniec klubu Do Czarnych powrócił już w 2015 roku i w tym samym sezonie dołożył do kolekcji kolejny brązowy krążek. Co ciekawe, w ćwierćfinale Czarni pokonali wtedy wrodawski Śląsk, z którego to Mantas właśnie powrócił do Słupska. Kolejne rozgrywki to kolejnymedal. Czarni prowadzeni przez swojego generała Jerela Blassingame'a grali widowiskowo oraz skutecznie i po wygranym dwumeczu z Anwilem piąty raz w swojej historii okazali się trzecią koszykarską siłą w Polsce. Kolejne rozgrywki to już wstęp do końca ekstraklasowej koszykówki w Słupsku. Czarni przed sezonem zbudowali silny skład, który miał po raz kolejny walczyć o medale. W trakcie sezonu zespół popadł jendak w tarapaty finansowe i podstawowi zawodnicy zaczęli opuszczać Słupsk. Oczywiście jednym z tych, którzy zostali, był Cesnauskis, który po raz kolejny zapisał się w historii polskiej koszykówki. Osłabieni Czarni przystępowali do walki 0 medale z ósmej pozycji, lecz mimo to w ćwierćfinale rozprawili się z pierwszym Anwilem, a sam Mantas w decydującym piątym meczu trafił najważniejszą trójkę w całej serii gier. Zawodnik, który widział już, z j akimi problemami boryka się klub, postanowił w nim pozostać 1 walczyć o przeżycie. Sezon 2017/2018 skończył się jednak przedwcześnie i w styczniu historia Czarnych w ekstraklasie zakończyła się w najgorszy z możliwych sposobów - wycofaniem drużyny z rozgrywek. Sam Mantas wraz z Łukaszem Sewerynem niemal od razu wzięli się za odbudowę klubu i wspólnie z STK Czarni połączyli swoje siły. Drużyna przystąpiła do pierwszoligowych rozgrywek, a Mantas, który początkowo miał łączyć funkcję drugiego trenera oraz podstawowego zawodnika, od niemal dwóch tygodni jest najważniejszym dowodzącym w słupskim klubie. Statystyki z dwunastu lat Na sam koniec wypada pokazać, jak kariera obecnego trenera Czarnych wypada w samych liczbach. W Polskiej Lidze Koszykówki zawodnikrozegrał 385 spotkań - kolejno 267 dla Czarnych, 70 dla Stelmetu Zielona Góra oraz 14 dla wrocławskiego Śląska. We wszystkich pojedynkach zdobył 3151 punktów, co daje średnio 8,18 punktu na mecz. W sezonie 2010/2011 miał najlepszą skuteczność rzutach za trzy punkty w rundzie zasadniczej, trafiając blisko 45 proc takich rzutów. W roku20i2 okazał się bezkonkurencyjny w całej lidze w kwestii rzutów osobistych, które wykonywał niemal idealnie i w całym sezonie trafiał nablisko 92 proc. skuteczności. I Sga koszykówki 1. Rawlplug Sokół Łańcut 28 16 1375-1283 2. FutureNet Śląsk Wrocław27 15 1348-1190 3. Jamalex Polonia Leszno 25 15 1184-1112 4. Enea Astoria Bydgoszcz 25 15 1238 -1173 5. WKK Wrocław 25 15 1196-1144 6.GKSTychy 23 15 1225-1196 7. Pogoń Prudnik 23 15 1263-1270 8. Górnik Trans.eu Wałbrzych2215 1084 -1122 9. STK Czarni Słupsk 21 15 1230 -1222 10. AZS AGH Kraków 21 15 1228-1234 11. Biofarm Basket Poznań 21 15 1140-1156 12. Polfarmex Kutno 21 15 1158-1184 13. Energa Kotwica Kołobrzegi 16 1316 -1358 14. Elektrobud ZB Pruszków21 15 1037-1093 15. KS Księźak Syntex Łowicz21 15 1172-1295 16. SKK Siedlce 18 15 1211-1373 Nowy trener Mantas Cesnauskis rozpoczął od zwycięstwa IV SPORTOWY TENIS WWW.G0124.PI | WWW.GP24.PL/SP0RT/ WWW.SP0RT0Wy24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 31.12.2018 zupełnie inna niż Radwańska ROZMOWA.Tomasz Świątek, ojciec ligi - juniorskiej mistrzyni Wimbledonu i Roland Garros - opowiada nam 0 początkach kariery córki, jej sukcesach, problemach 1 planach. A także o tym, dlaczego sam nie zdobył w 1988 roku medalu na igrzyskach olimpijskich w Seulu. Pytanie może banalne, ale skąd wziął się tenis? Dlaczego Iga macha rakietą, a nie wiosłem, jak tafta? Prawdę mówiąc, wziął się trochę przypadkowo. Generalna idea była taka, żeby dziewczyny [Iga ma starszą siostrę Agatę - red.] robiły coś indywidualnie. Wynikało to z moich przykrych doświadczeń. Nie chcę się tu chwalić, ale w 1988 roku leciałem z kolegami do Seulu na igrzyska olimpijskie po medal w czwórce podwójnej [partnerami byli Sławomir Cieślakowski, Mirosław Mruk, Andrzej Krzepiński - red.]. Nie przesadzam, bo byliśmy megaprzygotowani, niestety, już w Korei sprawy się skomplikowały. Co się stało? Klimat był morderczy, gorąco, duża wilgotność, a my nie mieliśmy w pokojach klimatyzacji. No i jeden z kolegów próbował chłodzić się w inny sposób. Zrobił sobie klimatyzację metodą chałupniczą i w efekcie się przeziębił, a w takiej dyscyplinie jak wioślarstwo nawet lekkie przeziębienie ma katastrofalne skutki. Skończyło się tylko finałem B i siódmym miejscem. Jest czego żałować, bo - już ze zdrowym kolegą, bo zdążył wydobrzeć - popłynęliśmy tamten finał B z czasem, który w finale A dałby nam brązowe medale. Nie chciał Pan, żeby któraś z córek przeżyła kiedyś podobne rozczarowaree? Dokładnie. Oczywiście niebyło tak, że od razu po tamtym nieudanym starcie w Seulu zacząłem planować, co w przyszłości będą robiły moje córki, bo jeszcze wtedy ich nie miałem. Takie refleksje nasunęły się dopiero, gdy Agata i Iga pojawiły się na świecie. Generalna idea była taka, żeby obie robiły cokolwiek, poza nauką. Ruszały się, bawiły, rozwijały. Nie chowałem przyszłych mistrzyń. Zaczynały od pływania. Takie były czasy. Sukcesy Otylii Jędrzejczak sprawiły, że zrobiła się moda na pływanie. A koło naszego domu w Raszynie powstał basen. Cieszył się dużą popularnością wśród mieszkańców i my również zaczęliśmy tam chodzić. Pojawił się jednak problem, bo nie minęło dużo czasu, a obie bez przerwy chorowały. Zapalenie ucha, gardła... Doszło do tego, że w pewnym momencie więcej czasu spędzaliśmy u laryngologa niż na treningach. Po którejś z wizyt pani doktor powiedziała, że jeśli one będą tak często chorowały, to się może skończyć nawet głuchotą. Odpuściliśmy więc pływanie i dopiero wtedy po- jawił się tenis. Nie ukrywam, że trochę przypadkowo, zresztą początki były bardzo ciężkie. Jak bardzo? Dla mnie to był przeskok do innego świata. Trenując wioślarstwo, ja dostawałem wszystko praktycznie na tacy - stroje, sprzęt, wyjazdy, posiłki, trenerów. Tutaj nie dość, że wszystko musieliśmy organizować sobie sami, to jeszcze wszedłem na grunt, którego kompletnie nie znałem. Musiałem uczyć się wszystkiego od podstaw, poznać co, gdzie i z kim. W efekcie na początku naprawdę dziwaczne ruchy wykonywaliśmy. Zaczynaliśmy w jednej ze szkół podstawowych w Warszawie, bo dowiedziałem się, że prowadzą tam zajęcia tenisowe. Później trafiliśmy do szkoły tenisa Tie Break na Ursynowie, ale nie podobał mi się sposób, w jaki prowadzono tam zajęcia z dziećmi. Dlaczego? Subiektywne odczucie - ja nie jestem od tego, żeby kogoś pouczać. Po prostu miałem inne wyobrażenie o tym, jak to powinno wyglądać. No i z Tie Breaka przeszliśmy do Warszawianki. Najpierw Agata, Iga musiała chwilę zaczekać, zanim ją przyjęto. Pamiętam, jak biegała za Tomaszem Jakubczakiem i pytała: „Panie trenerze, kiedy ja już będę w klubie?". A on jej odpowiadał: z uśmiechem, że musi jeszcze trochę potrenować. Agata zaczynała w grupie prowadzonej przez mamę Alicji Rosolskięj i ona pozwalała mi wchodzić z Igą pod balon w czasie zajęć, poodbijać sobie gdzieś z boku. Tak, żeby nikomu nie przeszkadzać. W międzyczasie powstał program „Tenisowe asy". W Warszawie odbyły się dwie edycje i Iga się na jedną dostała. Radziła sobie bardzo dobrze i w nagrodę mogła poodbijać później na Merze z Magdą Grzybowską. Pamiętam, że była jedną z nielicznych, które potrafiły trzymać piłkę w korcie. Me przyszło Panu wtedy do głowy, że to może być coś poważnego? JUZZEZDR0WYM KOLEGĄ -POPŁYNĘLIŚMY FINAŁ B Z CZASEM, KTÓRY W FINALE A DAŁBY NAM BRĄZ I tak, i nie. Na początku to nadal była tylko zabawa, do niczego Agaty i Igi nie zmuszałem. Generalnie jednak każdy chyba rodzic marzy, żeby jego dziecko zostało gwiazdą. Pamiętam moje początki - nawet obserwowaniu meczów na poziomie Tenis 10 towarzyszą naprawdę duże emocje. Czasami aż za duże. Ale „korowcem" chyba Pan nie był? [KOR w slangu tenisowym oznacza Komitet Oszalałych Rodziców-red.]. Aż tak to nie, ale nie ma co ukrywać, że łatwo nie było. Gdy się siedzi z boku i widzi, że sędzia się myli albo rywalka próbuje kantować, to można dosłownie wyjść z siebie. Nieraz mnie kusiło, żeby pospieszyć na kort z odsieczą. Dobrą metodę miał na to tata Radwański, który w początkowych latach karier Agnieszki i Urszuli w ogóle nie oglądał ich meczów. Kręcił się tylko obok kortu i podpytywał o wynik. Czasem rzucił okiem przez jakąś dziurę w płocie. To zdecydowanie zdrowszy sposób, chociaż ja akurat wolę się podenerwować na trybunach. Dlaczego Agata przestała grać? Dosyć szybko w pewnym momencie urosła, pojawiły się bóle kolan. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić - co szliśmy do innego fachowca, to podpowiadał inaczej. Jeden chciał robić artroskopię, nie wiadomo czego tam chciał szukać. Odpuściliśmy, bo nigdy nie dążyłem do tego, żeby moje córki zrobiły karierę za wszelką cenę. Najważniejsze było zdrowie. Iga też miałaz nim problemy, bo ponad pół roku leczyła kontuzjowaną kostkę. Operacja. rehabilitacja... Nie przyszło chociaż raz Panu do głowy, że może ten tenis to też nie był dobry pomysf? Martwiłem się oczywiście, ale jako rodzic. Chodziło o ich zdrowie, a nie kariery, bo nie popychałem córek do zawodowego grania. Chciałem tego oczywiście, ale przyjąłem założenie, że jak się uda, to super, a jak nie, to przynajmniej będą miały co wspominać. Po takim roku jak ostatni można chyba powiedzieć, że wpizypadku Igi się udało? Można będzie tak powiedzieć, gdy zaistnieje w dorosłym tenisie. Sukcesy oczywiście nas cieszą, ale to dopiero początek drogi. W 2018 r. naszym głównym celem był powrót do samej gry, bo po kontuzji i długiej przerwie niewiadomych było dużo. Założyliśmy z jej trenerem i trenerką [Piotr Sierzputowski i Jolanta Rusin -Krzepota - red.] dość szalony plan. Celem nadrzędnym miał SPORTOWY TENIS WWW.GOL24.PL | WWW.GP24.PL/SP0RT/ WWW.SP0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 31.12.2018 V Zdatzają się chlubne wyjątki, jak np. wspomniana już Agnieszka Radwańska, która w2006roku dostała dziką kartę do turnieju WTA w Warszawie i ograła Anastazję Myskinę, byłą mistrzynię Roland Garros, Oczywiście, że się zdarzają, i teoretycznie można przyjąć, że gdyby Iga zagrała dziś np. z Simoną Halep, to mogłaby z nią wygrać. Patrząc obiektywnie na siłę gry mojej córki, nie jest to niemożliwe. Wiadomo jednak, że nie tylko o to chodzi, bo na widok Halep Iga mogłaby, kolokwialnie mówiąc, dostać „hebla". Ryzyko zawsze istnieje, dlatego lepszym pomysłem jest, moim zdaniem, stopniowe wprowadzanie jej w nowe realia. Krok po kroku. W przypadku Igi kroki były duże, bo niedługo po powrocie wygrała w USA turniej ITF z pulą nagród 25 tys. dolarów. Pierwszy raz w karierze. Przed Pelhan wygrała również „piętnastkę" w Szarm el-Szejk. To pozwoliło jej awansować na tyle wysoko w rankingu WTA, żeby zakwalifikować się do Roland Garros i Wimbledonu. Tam z kolei wyrobiła sobie ranking juniorski niezbędny do startu w Buenos Aires. Mówiło się, że bardziej liczyliście na sukces w Paryżu... Nie jest żadną tajemnicą, że Iga pewniej czuje się na kortach ziemnych. Celem było singlowe zwycięstwo w Paryżu, w międzyczasie udało się ją namówić do tego, żeby zagrała również debla. Opierała się, bo granie dwóch meczów dziennie w ciągu tygodnia to bardzo duże obciążenie. Zdecydował przypadek, bo to Caty McNally zapytała Igę na Facebooku, czy by razem nie zagrały. Powiedziałem jej wtedy, że to szansa, bo jakby się coś przypadkiem nie udało w singlu, to z taką partnerką będzie mogła powetować to sobie w deblu. No i dokładnie tak się stało. Jak na ironię, półfinał singla Iga przegrała z McNally. Była o krok od finału, bo w drugim secie miała piłkę meczową. Amerykanka zrobiła jednak wówczas coś szalonego i poszła po serwisie do siatki, czego wcześniej nie robiła. Szansa uciekła, kolejnej już nie było. Tym bardziej dobrze, że udało się wygrać w deblu. • Jakie cele stawialiście sobie przed Wimbledonem? Zakładaliśmy, że sukcesem będzie kolejny półfinał. O zwycięstwie nikt nie myślał choćby dlatego, że wcześniej Iga tylko raz w życiu grała na trawie i twierdziła, że jej to nie pasuje. Poza tym w Polsce nie ma zbyt wielu kortów trawiastych, więc trudniej jest się przygotować. Kiedyś był jeden, w brytyjskiej ambasadzie. Mariusz OCZEKIWANIA KIBICÓW, PRESJA? NIE STARAMY SIĘ GRAĆ POD NICK BO TAK SIĘ NIE DA. NIE MA CO BIĆ PIANY Fyrstenberg z Marcinem Matkowskim trenowali tam przed swoim pierwszym Wimbledonem. Tamtego kortu już nie ma. Ambasada się przeniosła, a budynek przejęło MSWiA i został skasowany. Zresztą słyszałem, że był pełen dziur, bo nikt o niego porządnie nie dbał. My w poprzednich latach jeździliśmy na prywatne korty do Poznania. W tym roku okazało się natomiast, że powstał trawiasty kort niedaleko Łowicza. Właściciel gruntu jest przy tym takim za-paleńcem, że planuje zbudowanie trzech kolejnych i organizację turnieju na trawie. Mało tego, on pozarażał tym pomysłem sąsiadów, bo na innych działkach też są już trawiaste korty. Byłem tam raz, z ciekawości, i muszę powiedzieć, że to fajna sprawa. Taki mały kawałek Anglii w Polsce. Iga trenowała tam 10 dni przed Wimbledonem. Kiedy Pan uwierzył, że może wygrać? Kluczowy był pierwszy mecz. Iga dostała się do głównej drabinki dzięki rankingowi WTA, ale nie była w związku z tym rozstawiona - do tego trzeba być odpowiednio wysoko sklasyfikowanym w rankingu juniorskim. No i na dzień dobry trafiła na rozstawioną z „jedynką" Amerykankę Whitney Osuigwe. Wygrała w trzech setach... I uwierzyła, że stać ją na wszystko-to jej słowa. Nic dodać, nic ująć. A ja podczas finału nie zdejmowałem okularów przeciwsłonecznych, bo - co tu kryć - miałem cały czas mokre oczy. Również ze względu na miejsce jego rozgrywania, bo Wimbledon to coś magicznego. Takie żywe muzeum tenisa - ta tradycja widoczna na każdym kroku, atmosfera. Nawet to, jaki odgłos wydaje odbijająca się od trawy piłka. No bajka po prostu. Jak wygrywać, to tylko tam. Wiemy, jaką Iga jest tenisist-ką, a jaką jest córką? Jaka jek poza kortem? Lubi się wyłączyć, zamknąć za sobą drzwi w pokoju. Obejrzeć jakiś serial. Czyta dużo książek i to różnych - ostatnio ma fazę na przygodowe, wcześniej czytała sensacyjne. Generalnie lubi być w domu, co nie powinno dziwić, ze względu na to ile podróżuje. Słucha się jeszcze ojca? W sprawach tenisowych nie musi, bo od tego ma trenerów. Ja przyjąłem taką zasadę, że trzymam się z boku. Oczywiście nie jest tak, że w ogóle nie poruszam w rozmowach z Igą kwestii tenisowych, ale to za każdym razem jest dialog - niczego jej nie narzucam, po prostu mówię, co myślę. I często widzę potem, że coś z tych naszych rozmów zostało jej w głowie. Poza tym się nie wtrącam - Iga ma dwójkę trenerów, którym ufa, a w dodatku oboje lubi. To są dla niej autorytety, choć oczywiście czasem dochodzi do różnicy zdań. Iga dobrze jednak wie, czego chce, i wie, po co to wszystko robi. Czego potrzeba Pana córce, żeby zaistniała w rywalizacji seniorek? Na pewno zdrowia. Przydałoby się również więcej pomocy z zewnątrz, bo choć możemy już na nią liczyć, to jednak pewnych rzeczy nadal nie przeskoczymy. A minie jeszcze trochę czasu, zanim Iga stanie się finansowo niezależna. Wimbledon niczego nie zmienił? Na pewno zmienił wizerunkowo, bo dzięki niemu Iga stała się rozpoznawalna nie tylko wśród fanów tenisa. Coś się zmienia na lepsze, choć nie ma co tego porównywać do tego, co dzieje się w innych krajach. Po finale Wimbledonu czytałem, że do pokonanej przez Igę Szwajcarki Leonie Kiing zaraz po meczu przyszło dwóch lokalnych sponsorów i zaproponowali jej finansowanie na następny rok. U nas to tak nie działa. Sponsorzy, owszem, są, pozyskuje ich agencja Warsaw Sports Group, która finansuje obecnie karierę mojej córki. Wiem jedno, ile oni muszą się przy tym nachodzić, bo w Polsce chętnych do wspierania wielkich gwiazd nie brakuje. Za to w przypadku młodych zdolnych na dziesięć rozmów wychodzi jedna albo pół. A tenis to drogi sport. Zdajemy sobie z tego sprawę. Gdy Agnieszka Radwańska wygrywała w 2005ro-ku juniorski Wimbledoa policzyliśmy, że roczne utrzymanie tenisastki na jej ów-czesnym poziomie to -plus minus-300tysięcy złotych. Dziś to będzie 400, nawet 450 tysięcy. W naszym przypadku koszty są wyższe, bo dochodzi dodatkowy trener. Ktoś powie, że to zbytek, ale skoro taki układ się sprawdza, to nie zamierzamy go zmieniać. Nie w takim momencie. Przed laty takim lokalnym wsparciem był w Polsce program PZT Prokom Team. Był i miało to realne przełożenie na wyniki, bo korzystali z niego niemal wszyscy - i siostry Radwańskie, i Łukasz Ku-bot, i Fyrstenberg z Matkowskim. Teraz młodzi tenisiści o finansowaniu na takim poziomie mogą tylko pomarzyć. Nie chcę, żeby ktoś wziął mnie za marudę, ale tak po prostu jest. Podam konkretny przykład - we wrześniu Iga wygrała turniej ITF w szwajcarskim Montreux, z pulą nagród 60 tys. doi. Sportowo duży sukces, za to finansowo wyszliśmy z tego wyjazdu na plus tylko dlatego, że udało się załatwić noclegi u znajomych Piotrka, którzy tam mieszkają. Gdyby do biletów lotniczych i kosztów życia w Szwajcarii doszedł jeszcze hotel, to cała nagroda za wygraną zostałaby, dosłownie, przejedzona. Tenis to nie skoki narciarskie albo mecz piłkarski, że się gdzieś leci, gra i wraca do domu. Tu wygląda to tak, że im lepiej grasz, tym dłużej gdzieś przebywasz. Koszty rosną, a w turniejach niższej rangi kokosów się nie zarabia. One są dopiero na samej górze. Mówi się, że 2019 rok będzie dla Igi przełomowy. Jeśli ktoś ma na myśli fakt, że skończyła z juniorskim tenisem, to tak. Nie przesadzałbym j ednak, bo Iga tak naprawdę nie musi nic nikomu udowadniać. Nie musi bronić nie wiadomo jakiej liczby punktów rankingowych. Oczywiście, wchodzi na wyższy poziom i zobaczymy, co jej to da. Na razie dało tyle, że święta spędziła w Nowej Zelandii, bo 23 grudnia wyleciała do Auckland. Jej trener żartował po ostatnim treningu, że na kolację wigilijną zjedzą sushi, bo będą akurat w Tokio. Tam mieli międzylądowanie. W Auckland zacznie od kwalifikacji, które rozpoczynają się 29 grudnia. Później zagra jeszcze eliminacje do Australian Open. Co potem? Turniej FedCup [Puchar Federacji - red.] w Zielonej Górze. Czujeciejuż presję oczekiwań kibiców? Sukcesy Agnieszki Radwańskiej sprawi- SYŁWETKI Tomasz Świątek, Iga Świątek Tomasz Świątek (ur. 26 lipca 1964w Warszawie) - polski wioślarz, olimpijczyk z Seulu 1988. Uczestnik mistrzostw świata. Jego córka Iga (ur. 31 maja 2001 w Warszawie) zaczynała od pływania. Jako teni-sistka swój pierwszy zawodowy turniej (ITF 10 tys. w Sztokholmie) wygrała w 2016 roku, mając 15 lat. Oprócz sukcesów juniorskich, w 2018 roku ma również na koncie zwycięstwa w turniejach w Montreux, Budapeszcie (oba ITF 60 tys.) i Pelham (ITF 25 tys.). ły, że poprzeczka wisi wysoko, a każda młoda tenisistka jest do niej porównywana. Nie lubię tych porównań Igi do Agnieszki. Nie mają sensu, bo to dwie zupełnie inne teni-sistki - Radwańska była mistrzynią taktyki. Świetnie się broniła. Z kolei moja córka lubi atakować, dominować. Przyłożyć z forhendu. Łączy je w zasadzie tylko tyle, że obie wygrały juniorski Wimbledon. A co do oczekiwań kibiców, to staramy się z Igą nie zwracać na nie uwagi. Nie staramy się grać pod kibiców, bo tak się nie da. Denerwują mnie również medialne spekulacje na temat mojej córki. Niedawno przeczytałem gdzieś, że bukmacherzy wyceniają, na jakim miejscu w rankingu skończy przyszły rok. Po co to wszystko... To znaczy, ja wiem, po co, i jak działają media. Nie widzę jednak sensu w takim biciu piany. W Polsce jest bardzo krótka kołdra, jeśli chodzi o wewnętrzną rywalizację. Nie ma za bardzo możliwości, żeby te dziewczyny ze sobą konkurowały albo choćby trenowały. Ja chciałbym, żeby Iga dobrze grała i była wysoko w krajowym rankingu. Trzeba jednak pamiętać, że ona wciąż jest juniorką. Brakuje nam dziewczyn w wieku dwudziestu - plus minus - lat, które zwiększałyby rywalizację. Takich zawodniczek jak moja córka powinno być w tej chwili w Polsce przynajmniej dziesięć. Być może są, tylko nie mogą się przebić. Jednym przeszkadza zdrowie, a innym brak pieniędzy. A jeszcze innym właśnie brak wewnętrznej rywalizacji. My, żeby się rozwijać, musimy wyjeżdżać za granicę. Porównajmy to choćby z tym, jak wygląda to całkiem niedaleko od nas - w Czechach czy w Rosji. Jaka tam jest rywalizacja. My musimy wyjeżdżać, choć przyznam, że trochę nie rozumiem tych, którzy budują sobie ranking, podróżując po całym świecie. Ja wychodziłem zawsze z założenia, że jeśli nie udało nam się przebić w promieniu 500 kilometrów od Warszawy, to nie ma co się szarpać na Afrykę czy Azję. Dlatego na początku nie jeździliśmy dalej niż do Czech. Szybko okazało się jednak, że Iga dochodzi tam do półfinałów i finałów, a czasem nawet wygrywa. Czyli widać była że dobrze się zapowiada... Widać było, ale sam talent nie wystarczy. Po tegorocznych sukcesach Igi ktoś może powiedzieć, że łatwo poszło. Guzik prawda - to wszystko było okupione olbrzymim wysiłkiem i latami ciężkiej pracy. A warto podkreślić, że ona łączy sport z nauką, bo nadal chodzi do szkoły. I będzie chodziła przynajmniej do matury. być start w młodzieżowych igrzyskach olimpijskich w Buenos Aires, które poza prestiżem nic tak naprawdę nie dają. Mimo to zależało nam, żeby Iga tam zagrała, a najlepiej, żeby wróciła z medalem. Wróciła ze złotym w deblu. Mogła wygrać również w singlu, ale dopadło ją zatrucie pokarmowe i skończyło się na ćwierćfinale. Więcej nie dała rady. Nie ma jednak co narzekać, bo na początku roku nie byliśmy pewni, czy Iga w ogóle do tego Buenos Aires pojedzie. ITF ustawił tak wysokie progi, że żeby się zakwalifikować, trzeba było być albo w pierwszej trzydziestce światowego rankingu juniorskiego, albo w pierwszej dwusetce rankingu WTA. To drugie kryterium było mało realne, bo Iga zaczynała 2018 rok sklasyfikowana na 727. miejscu. Oczywiście to jest do zrobienia, ale musielibyśmy dostawać dzikie karty do dużych turniejów. Nie mamy jednak takiego przełożenia na ich organizatorów jak np. Amerykanie, zresztą taki gwałtowny przeskok do dorosłego grania nie zawsze okazuje się dobrym pomysłem. Gdy młoda dziewczyna widzi nagle po drugiej stronie siatki rywalkę ze światowej czołówki, to często nie jest w stanie przełamać mentalnej blokady. Iga Świątek w 2019 roku spróbuje zaistnieć w dorosłym tenisie. Sezon zaczyna w Auckland WWW.GOL24.PL | WWW.GP24.PL/SP0RT/ WWW.SP0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 31.12.2018 KTO NAS ZAWIÓDŁ, KTO ZASKOCZYŁ mmm VI SPORTOWY TURNIEJ CZTERECH SKOCZNL Kobayashi wygrywa w Oberstdorfie. Polacy w dziesiątce Rafał Kubacki był piąty i dał sygnał, że będzie liczył sięw67.TCS ii ■s m * RyoyuShow na otwarcie p I FTM * PI PtST m, MichałSkfoa redakcja@polskapress.pl Niemieccy kibice zacierali ręce na start 67. Turnieju Czterech Skoczni. Biletów na konkurs na skoczni Schattenbeigschanze w Oberstdorfie nie było już od połowy listopada. Tymczasem faworyci gospodarzy zawiedli. Największą niespodzianką pierwszej serii miało być zwycięstwo Bułgara Władimira Zografskiego nad Richardem Freitagiem (W TCS w pierwszej serii rywalizuje się w systemie KO - parami, przegrywający odpada). Niemiec do drugiej serii dostał się jako „szczęśliwy przegrany", ale dał sygnał, że wielkiej formy na TCS nie zdążył przygotować (w drugiej serii trochę się poprawił - skoczył 122,5 m i zajął szesnaste miejsce). Sensacje nadeszły później. W Oberstdorfie nie można wygrać całego TCS, ale można go przegrać. I już w pierwszej serii zrobili to Andreas Wellinger i Severin Freund. Nie zawiódł tylko Markus Eisenbichler, który wpierwszej serii skoczył 133 me-tryibyłniespodziewanymwice-liderem. W drugiej serii skoczył 129 metrów i obronił pozycję. Wszystkich w pierwszej serii znokautował Ryoyu Kobayashi. Japończyk w serii próbnej skoczył I37metrów, a lądowanie zaczynał już na 115 metrze. W pierwszej serii skoczył aż 138,5 metra. - Zamierzam się bawić skokami i całym turniejem. Chciałbym, by Japonia o mnie usłyszała - mówił przed startem imprezy Kobayashi i jak zapowiedział, tak zrobił. W drugiej serii wystarczyło mu 126,5 metra, by zdystansowaćrywali. Japończyk wygrał piąty konkurs w tym sezonie Pucharu Świata i został pierwszymliderem67. Turnieju Czterech Skoczni. Poprzednim reprezentantem Kraju Kwitnącej Wiśni, który wygrał konkurs Turnieju Czterech Skoczni, był Noriaki Kasai. Legenda skoków wygrała 18 lat temu w Garmisch Partenkirchen. Kobayashiego czeka jednak trudne zadanie w kolejnych konkursach, bo Eisenbichler traci do niego jedynie 0,4 punktu. Niecałe dwa punkty za Japończykiem niespodziewanie jest Stefan Kraft Austriak skoczył 131 i 134,5 metra i zajął trzecie miejsce. Forma Krafta może sprawić, że drastycznie wzrośnie zainteresowanie imprezą w Innsbru-ckuiBischofshofen, oco jeszcze przed świętami martwili się organizatorzy. Polscy liderzy, choć bez błysku, nie zawiedli. Czołówki od początku turnieju nie zamierza opuszczać Piotr Żyła. W pierwszej serii skoczył 133 metiy i był czwarty. W drugiej, niestety, nie odleciał tak, jak w pierwszej. Skoczył 126 metrów i spadł na szóstą lokatę. Do Kobayashiego traci czternaście punktów. Kamila Stocha mógł postraszyć Kilian Peier. Szwajcar skoczył 123 metry w dość kiepskich warunkach, ale Polak poprawił tę odległość o cztery. Po pierwszej serii był dopiero dziewiąty. Dwukrotny zwycięzca TCS na drugą próbę musiał trochę poczekać. Był zdejmowany z belki, ale specjalnie się tym nie 11 przejął. Skoczył 131 metrówprzy prawie niezauważalnym wietrze. Zajął ósme miejsce ido lide-rującego Kobayashiego ma 14,7 punktu straty. - Nie mam powodów do smutku. Atakowałem Kobayashiego i czołówkę, ale nie wyszło. Te skoki to nie jest to, co chciałbym osiągać. Jestem ósmy i cały czas utrzymuję dobry poziom. Wygrana Ryoyu mnie nie zaskoczyła - powiedział w rozmowie z Eurosportem Stoch. Nie zawiódł Dawid Kubacki. Zmienne warunki w Oberstdorfie najlepszym polskim skoczkom nie przeszkadzały. Wiatr wiał z tyłu skoczni, ale Kubacki nie miał z tym problemów. W pierwszej serii skoczył 128,5 metra. Skoczek z Nowego Targu potwierdził dobre loty w treningach i kwalifikacjach. Po pierwszej seriibył dziesiąty. W drugiej miał sporo szczęścia. Trafił na świetne warunki i skoczył aż 133,5 m. Był pierwszym zawodnikiem w drugiej serii, który miał odjęte punkty za wiatr. Ostatecznie zajął wysokie piąte miejsce, NIEMAMP0W0DÓW DO SMUTKU. ATAKO-WAŁEMKOBAYA-SHIEG0I CZOŁÓWKĘ, ALE NIE WYSZŁO DAWID KUBACKI o swoim występię w Oberstdorfie ' ' ■:: 'Mi tracąc do Kobayashiego dwanaście i pół punktu. Jakub Wolny w serii próbnej skoczył bardzo dobrze, w konkursie poszło mu dużo gorzej. Tylko 116 metrów i osiem punktów za mocny wiatr w plecy nie pomogły w rywalizacji w parze z Felixem Hoffmanem. Niemiec skoczył dwametrybliżej iszczę-śliwie dostał się do drugiej serii. Wolny w drugiej części konkursu skoczył 117 metrów. Zajął 26. miejsce. Na kiepskie warunki trafił również Aleksander Zniszczoł. Skoczył 114,5 metra, a z tym nie miał problemu Jewgienij Klimów. Zwycięzca pierwszego konkursu tegorocznego Pucharu Świataskoczył 124 metry, mając dodane aż 11,2 punktu za wiatr. Zawiódł Stefan Hula. Skoczył bardzo słabo, bo tylko 113 m. Takim wynikiem nie było szans powalczyć z Michaelem Hayboe-ckiem. Austriak uzyskał odległość o pięć metrów dalszą. -Wkradły się błędy w pozycji, a z niej trudno było oddać dobry skok. Jestemnasiebiebardzozły. Coś nie pasowało i brakowało siły na progu - mówił w rozmowie z Eurosportem po pierwszej serii Stefan Hula, który konkurs skończył na 43. miejscu. W kolejnych dniach uczestnicy 67. Turnieju Czterech Skoczni będą rywalizować w Gar-mich-Partenkirchen (1 stycznia 2019 r.), a następnie impreza przeniesie się do Austrii. Następne zawody odbędą się w Innsbrucku (4 stycznia) i Bi-schofshofen (6 stycznia). ©® TRANSMISJEZKONKURSÓW ORAZ KWALIFIKACJI TCS W EUROSPORCIE I USłUDZE EUROSPORT PLAYER SPORT Rok 2018 był pełen zaskakujących rozstrzygnięć zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Wybraliśmy te, które odbiły się największym echem w sportowym świecie. FilipBares redakcja@polskapress.pl OCZAROWANIA L Reprezentacja Chorwacji Podopieczni ZlatkoDaliciadoszli aż do finału piłkarskiego mundialu w Rosji. Zagrali jak prawdziwy kolektyw, którego dyrygentem był Luka Modlić. Dodatkowo musieli wykazać się ogromną wytrzymałością fizyczną i psychiczną, bo w fazie pucharowej do rozstrzygnięcia każdego z ich meczów potrzebna im była dogrywkalub rzuty kame. 2.LasVegasGoldenKiilghts Złoci Rycerze dołączyli do hokejowej ligi NHL przed startem sezonu 2017/18 i doszli aż do finału. W nim przegrali wprawdzie z Washington Capitals, ale zdobyli serca wszystkich fenów. 3. Krzysztof Piątek Latem Genoa zrobiła interes życia, kupując go za zaledwie 900 tys. euro z Cracovii. Polak szturmem podbił Serie A - kanonadę rozpoczął od drugiej kolejki, trafiając w siedmiu kolejnych meczach i do tej pory w 20 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił 19 goli Nic dziwnego, że dziś interesują się nim naprawdę wielkie kluby. 4.TigerWoods Po ponad pięcioletniej przerwie Tiger Woods w 2018 r. w końcu wygrał turniej golfowy. Po tym jak światło dzienneujrzały skandale Amerykanina (w tym uzależnienie od seksu i leków), jego forma zaliczyła drastyczny spadek. Gdy jednak w końcu miał szansę zwyciężyć, całe USA zmieniało kanał TV. 24 września wygraną Woodsa oglądało więcej osób niż wszystkie sześć meczów NFL o tej samej porze. 5. Polscy siatkarze Podopieczni Vitala Heynena przystąpili do mistrzostw świata wsiatkówcejakoobrońcy tytułu, ale mało kto spodziewał się, że powtórzą sukces z 2014 r. Bartosz Kurek i spółka przeszli jednak przez turniej jakburza. ROZCZAROWANIA LReprezentacja Niemiec Mistrzowie świata z 2014 roku zakończyli mundial już w fazie grupowej. Marne to pocieszenie, że podopieczni Joachima Lowa nie byli pierwsi, bo dwóch poprzednich mistrzów świata - Hiszpa- nowi Włochów - również zabrakło wfazie pucharowej mundialu cztery lata później. 2. Reprezentacja Polski Mundial w Rosji miał być szczytem możliwości kadry Adama Nawałki. Jak się jednak okazało, ten nadszedł wcześniej, podczas Euro 2016. Polacy nie byli w stanie nawiązać walki w grupie, przegrywając z Senegalem i Kolumbią i tak tradycja rozpoczęta przez Jerzego Engela w 2002 r. miała swojąkontynuację -pierwszy mecz otwarcia, drugi o wszystko i trzeci o honor. 3. Polskie klubyw Europie Legia, Lech, Jagiellonia i Górnik - cztery polskie kluby w europej -skich pucharach i pięć blamaży. Mistrzowie Polski dostąpili mało zaszczytnej okazji do dwukrotnej kompromitacji: najpierw ze Spartakiem Trnawa w eliminacjach Ligi Mistrzów, a następnie z Dudelangew eliminacjach Ligi Europy. Reszta również nie zaprezentowała niczego, z czego polscy kibice mogliby być dumni. ©® Piątek. 28.12, godz. 21.40 Mufti Multi 4,5,8,12,14,19,21,22,24,25,27,30, 33, [38], 50,57,60,64,71,75 Kaskada 1,3,6,7,12,14.17,19,20,22,23,24 Super Szansa 9,5,0,2,0,1,5 Ekstra Pensja 17,28,29.31.33+2 Mini Lotto 9,16,24,26,40 Sobota. 29.12 Multi Multi, godz. 14 [2], 4,14,16,25,26,34,35.37.41. 42.48.50.55.56.61.65.68.73.77 Kaskada, godz. 14 2.3,5,7,9,12,14,16,19,20,23,24 Super Szansa, godz. 14 1,9,4,5,8,7.1 Multi Multi, godz. 21.40 1,3,7,10,14. [16], 20,25,26,33.35. 39.44,48,50.54,60,64,65,78 Kaskada, godz. 21.40 3,4,5,7,11.16.18.19.20.21,22,23 Super Szansa, godz. 21.40 3.9,0,9,9,5,4,4 Lotto 3.9,15,24,33,34 Lotto Plus 10,24,35.37.41.48 Mini Lotto 20.25.29.30.35 Ekstra Pensja 2.12.13.24.34+4 Niedziela. 30.12. godz. 14 Multi Multi 2.3.4,5, [8], 12.16.21.26.27.28.37. 44,45,46.51.54,64,68,78 Kaskada 1.2.4.5.7.9.10.12.13.15,20.24 (STEN) SPORTOWY PIŁKA NOŻNA WWW.G0L24.PL | WWW.GP24.PL/SPORT/ WWW.5PORTOWY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK. 31.12.2018 VII PIŁKA NOŻNA Liverpool rozbił Arsenał, Manchester City uporał się z Southampton. W czwartek zagrają mecz o mistrzostwo? Nawe t City boi się The Reds BoleskiwGmszek 20. kolejka Premier League rozpoczęła się od sporej niespodzianki. Tottenham, który w dwóch ostatnich meczach zdobył sześć punktów i strzelił aż jedenaście bramek, przegrał na własnym boisku z Wolver-hampton 1:3. Mecz na Wem-bley dużo lepiej zaczęli gospodarze, bo piękną bramkę zdobył Harry Kane, ale świetna druga połowa Wilków, w której strzelili aż trzy gole, całkowicie rozwiała nadzieję Mauricio Pochettino i jego piłkarzy. Złośliwi kibice w sobotę żartowali więc, że 26 grudnia Spurs stanęli do wyścigu o tytuł, by trzy dni później z niego odpaść. W związku z nieoczekiwaną porażką Koguty w hicie kolejki liczyły na swojego największego rywala - Arsenał. Kanonierzy przyjechali na An-field Road, by zagrać z liderem z Iiverpoolu, który w tym sezonie jeszcze ani razu nie przegrał. Pojedynek na szczycie zapowiadany był jako gradobicie bramek, bo nie dość, że na boisku znalazło się dwóch najlepszych strzelców ligi, to w pięciu poprzednich meczach obu tych drużyn kibice obejrzeli aż 23 bramki. Niespodziewanie mecz odważnie zaczęli goście. Alex Iwobi świetnie znalazł w polu karnym Ainsleya Maitlanda-Nilesa, a młody Anglik z łatwością umieścił piłkę wbramce. Ki- Roberto Firmino to trzeci Brazylijczyk, który zdobył hat I § tricka w Premier League. Jego | trzy gole upokorzyły Arsenał bice gospodarzy przecierali oczy, bo był to dopiero trzeci gol stracony przez ich ulubieńców na Anfield, ale, jak się okazało, The Gunners tylko podrażnili wygłodniałego lwa... Liverpool od razu ruszył do ataku i już trzy minuty później po szczęśliwym rykoszecie wyrównał Roberto Firmino. Chwilę później goście przegrywali, bo Brazylijczyk w 16. minucie ośmieszył defensorów Arsenału ibezlitośnie skompletował dublet. Firmino dotych- czas rozgrywał średni sezon, ale wreszcie pokazał swój instynkt snajpera w trudnym dla swojej drużyny momencie. Jednobramkowe prowadzenie nie wystarczyło zawodnikom Jurgena Kloppa, więc do akcji wkroczył Mohamed Salah. Egipcjanin najpierwper-fekcyjnie asystował przy trafieniu Sadio Mane, a tuż przed przerwą wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na nim samym. Tym samym piłkarz zanotował trzeci mecz z rzędu, w którym strzelił gola i zanotował asystę, a Liverpool miażdżył Arsenał 4:1 po 45. minutach gry. W drugiej odsłonie odważniej zaatakowali Kanonierzy, ale gospodarze nie zwalniali tempa. W 74. minucie po raz drugi w polu karnym faulował Sead Kolasinac i The Reds zdobyli kolejną bramkę z jedenastego metra. Warto zwrócić uwagę, że tym razem strzelcem był Firmino, któremu Mo Salah pozwolił skompletować hat-tricka. Napastnik jest trzecim Brazylijczykiem, który zdobył trzy gole w jednym meczu Premier League i najskuteczniejszym graczem z Kraju Kawy w historii ligi (43 goli). Arsenał był tego wieczora bezsilny, o czym świadczy postawa jego najlepszego strzelca. Pierre-Emerick Aubameyang w ciągu 90 minut zanotował 13 kontaktów z piłką, z czego sześć z nich to rozpoczęcia gry ze środka boiska. Orkiestra Jurgena Kloppa znów zagrała koncertowo, a przeciwnicy nawet na chwile nie wznieśli się na podobny poziom. Mimo to Klopp liczy na więcej. - Wiele rzeczy możemy robić jeszcze lepiej. Nie jestem najmądrzejszą osobą na świecie, ale naprawdę nie jestem idiotą, przynajmniej nie zawsze. Absolutnie nie ma znaczenia, ile punktów masz przewagi, nawet jeśli jest to koniec grudnia - podkreślił Niemiec nakonferencji prasowej po tym spotkaniu. - We wtorek nasza przewaga może spaść do czterech punktów, jeśli Manchester City wygra dwa mecze, w tym z nami. Pojedziemy jednak tam zagrać najlepszy mecz, jaki możemy - dodał Klopp, który nie znał wyniku niedzielnego spotkania Manchesteru City z Southampton. Obywatele, którzy przegrali ostatnio z Leicester i Crystal Pałace, wreszcie wygrań 3:1 i wykonali połowę pracy, o której wspominał Klopp, zbliżając się do The Reds w tabeli na siedem punktów. The Citizens nie czarują jednak tak, jak robili to w poprzednich miesiącach, a w pierwszej połowie zespół z St Mary's Stadium napędził im kilka razy strachu. W związku z wygranymi faworytów w ostatnich meczach W2018 roku, czwartkowy pojedynek City z Liverpoolem zapowiada się jeszcze bardziej pasjonująco. Gospodarze będą mieli niepowtarzalną szansę, by zbliżyć się do lidera, a The Reds, by odskoczyć w meczu, które Anglicy określają mianem six pointers. Co ciekawe, pewny siebie przed tym szlagierem nie jest Pep Guardiola. - Co można powiedzieć, gdy Liverpool zachowuje dziewięć czystych kont i strzela wiele goli? Nie możemy się z nimi porównywać - przyznał Hiszpan, który sam wydaje się być chyba zaskoczony tak słabą postawą swojego zespołu w ostatnich grudniowych meczach. Winnych spotkaniach wczo-łówce Chelsea wygrała z Crystal Pałace 1:0 i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli. Z kolei Manchester United ograł Bournemouth 3 :l i zbliża się powoli do czwartego Arsenału. Rozczarowujące popołudnie przeżył w sobotę Łukasz Fa-biański, którego West Ham przegrał 0:2 z Bumley. ©® iakolepal¥emierljBag^Bngfiton-Ever-tonH)(Locadia 59); Futiam-Hudderefield W(Mitrovic90);LekfiSter-CanifłM) (Cama-rasa 90); Spus-Wotasti (Kane22-Boly72, Jimenez 83, Costa 87); Watford-NewKastieti (Doucoure 82 - Rondon 29); Lraipool -Arsenał Ł1(Rrmino 12,14,65-zkamego, Mane 32, Salach 45 - z karnego - Maitland-NilesTI); Cry-stal Pałare-Chefcea0:1(Kante51);Biłńley-Wesl Ham 24) (Wood 15, McNeil 34); Sout-hampton -PlanCStyl3(Hojbjerg37-SiłvalQ,Ward-PiT> wse 45 - sam., Aguero 45); Man Utd - Boume-mouth3:1 (Pogba 5.35, Rashford 45- Ake 45). 20 54 48-8 2. Manchester City 20 47 54-16 3. Tottenham 20 45 43-21 4. Chelsea 20 43 38-16 5. Arsenał 20 38 42-30 6. Manchester United 20 35 40-32 7.Wolverhampton 20 29 23-23 8. Leicester City 20 28 24-23 9. Watford 20 28 27-28 10. Everton 20 27 31-30 11. West Ham 20 27 27-30 12. Bournemouth 20 26 28-36 13. Brighton 20 25 22-27 14. Crystal Pałace 20 19 17-26 15. Newcastle United 20 18 15-27 16. Cardiff 20 18 19-38 17. Southampton 20 15 21-38 18. Bumley 20 15 19-41 19. Fulham 20 14 18-43 20. Huddersfield 20 10 12-35 20 54 48-8 INTENSYWNY FINISZ RUNDY JESIENNEJ W SERIE A NIE SPRZYJA POLAKOM. STRZELA TYLKO MILIK SERIE A. Dwie bramki Arkadiusza Milika, dwie Cristiano Ronaldo. Juventus zimuje jako lider, Atalanta skuteczna jak w 1949 roku KajaKmsnodębska Chievo zdążyło wygrać ligowe spotkanie przed zimową przerwą sezonu20i8/20i9wSe-rie A. Teraz występujący we Włoszech zawodnicy udadzą się na urlopy, a do gry powrócą dopiero w trzeci weekend stycznia. Przed nimi jeszcze osiemnaście kolejek, czyli do zdobycia maksymalnie 54 punkty. Zamykająca tabelę ekipa z Werony na razie ma ich osiem. Trzy to efekt sobotniej wygranej z przedostatnim Frosinone. Starcie dwóch z trzech plasujących się w strefie spadkowej ekip zakończyło się wynikiem 1:0. Decydującego gola strzelił dwukrotny mistrz Włoch z Juven-tusem Emanuele Giaccherini, dla którego jest to drugie trafienie w aktualnych rozgrywkach. Bramki nie zdobył Mariusz Stępiński, który na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie. Nie zagrał Paweł Jaroszyński. Zwycięstwo 2:1 z Sampdorią, dla której ósme pełne spotkanie w tym sezonie rozegrał Karol Linetty (w sumie Polak ma 17 występów), sprawiło, że Juventus umocnił się na pozycji lidera. Nad drugim Napoli ma już dziewięć punktów przewagi. Obie bramki dla Juve zdobył Cristiano Ronaldo, który tym samymprze-skoczył Krzysztofa Piątka w klasyfikacji strzelców Serie A i jest faworytem do jej wygrania. Aktualnie CR7 ma ich na koncie 14. Jedno więcej od Polaka, bo ten nie zdołał pokonać w sobotę golkipera Fiorentiny, choć spędził na boisku pełne 90 minut. Jego Genoa bezbramkowo zremisowała z ekipą Bartłomieja Drągowskiego, który obserwował te zawody z perspektywy ławki rezerwowych. Podobną perspektywę miał Wojciech Szczęsny, który podczas przedr meczowej rozgrzewki doznał urazu. Po zimowej przerwie powinien wrócić do zdrowia. To udało się Michałowi Mar-cjanikowi. Obrońca ponownie znalazł się w gronie rezerwowych zawodników Empoli. W najbliższym czasie może jednak liczyć na przetasowania w składzie. Jego zespół poniósł czwartą porażkę z rzędu i nad trzecią od końca Bologną ma już tylko trzy punkty przewagi. Utrzymała się ona dzięki porażce zespołu Łukasza Skorupskiego z Napoli. Polski bramkarz trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki, a mecz zakończył się wygraną gospodarzy 3:2. Pierwsze dwa gole dla ekipy z Neapolu strzelił Arkadiusz Milik. To już jego trzeci mecz w tym sezonie, w którym zdobył dwie bramki, w sumie ma na koncie dziesięć trafień. Solidne zawody rozegrał ta- Arkadiusz Milik strzelił dwa gole w meczu z Bologną Skorupskiego na siebie odpowiedzialność wfa-zie konstruowania akcji, nadaje grze barw dzięki swej inteligencji" napisał o nim TuttoMercato-Web.com. Dla Polaka może być tokolejnyaigumentpodczasto- czących się negocjacji wsprawie nowego kontraktu. Kością niezgody jest klauzula odstępnego. Sobota należała jednak do JosepaDicicia. Słoweniec stał się pierwszym zawodnikiem w Serie A od 2011 roku, który ustrzelił hattricka, wchodząc z ławki. Jego Atalanta pokonała Sassuolo aż 6:2ibyłotojej drugie w historii wyjazdowe spotkanie z aż sześcioma zdobytymi bramkami. Poprzedni taki mecz miał miejsce we wrześniu1949w Bolonii. Wtedy także było 2:6. Passa bez zwycięstwa SPAL trwa już dziesięć kolejek. Tym razem drużyna Thiago Cionka przegrała 1:2 z AC Milan. To także jej dziesiąta porażka w tym sezonie. Sytuacja wtabelirobisię coraz gorsza. ©® HkokpaSeńeA:JiMenbfi-Sanvdoria Ł1(Ronaldo2zkamego,65-Qu^gliarella33zkar-nego);lkSnese-Cag|ariŁO(Pussetto39I Be-hrami 57); Sassuolo-Atałanta2£(DunGn 51, 58 r^apa^G9P^42,Mancini 54, liioc J4, JJ7, 92);Laz»-Tbmot1 (MiRnkovic-5avic 62 - Beło-tti45zkamego);Genoa-RorenliriaftO;Par- ma-ASRomaO£(Cristante58, Under75); Em-pofi-Mer(h1(Keita72);C]im-KTOSinoiielO (Giaccherini 76); NapoS-Bolopia32 (Milik 16, 51, Mertens 88 -Santander37, Danilo 80); ACMh łan-SWU.(CastiHejo16, Higuain 64- Pętania 13). 19 53 38:11 2. SSC Napoli 19 44 37:17 3. Inter Mediolan 19 39 31:14 4. Lazio Rzym 19 32 28:21 5. AC Milan 19 31 26:20 6. AS Roma 19 30 34:24 7. Sampdoria Genua 19 29 32:23 8. Atalanta Bergamo 19 28 39:27 9. TorinoFC 19 27 24:19 10. ACFFiorentina 19 26 25:18 11. US Sassuolo 19 25 30:32 12. Parma 19 25 17:23 13. Cagliari Calcio 19 20 17:25 14. Genoa CFC 19 20 25:35 15. UdineseCaldo 19 18 16:23 16. SPAL 19 17 15:27 17. Empoli FC 19 16 22:37 18. FC Bologną 19 13 15:29 19. Frosinone 19 10 12:37 20. Chieyo Węropa 19 8 14:35 19 53 38:11 VIII SP0RT0WY24 PIŁKA NOŻNA WWW.G0L24.PL | WWW.GP24.PL/SP0RT/ WWW.SP0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 31.12.2018 WYWIAD TYGODNIA. Włodzimierz Lubański o naszej klęsce na mundialu w Rosji, Brzęczku, Lewandowskim i Górniku Zabrze IWiWiE[toi1 n mi i ra iest orzecietna Jak ocenia pan mijający rok w wykonaniu polskiej reprezentacji? Zaskoczyło pana tak drastyczne „pęknię-tie" między tym, co się działo do mistrzostw świata, a tym, co nastąpiło na nich i później? Przyznam, że nie za bardzo. Klucza do zrozumienia tej sytuacji upatrywałbym w nadmiernych oczekiwaniach, jakie powstały wobec polskiej reprezentacji. Udane eliminacje do mistrzostw świata, a wcześniej Euro 2016 dawały wrażenie, że mamy mocną kadrę. Tymczasem to przeciętny zespół, którego nie stać na odnoszenie prawdziwych sukcesów, a za takie rozumiem medale wielkich turniejów. Klęska na mundialu, imprezie, do której wszyscy przygotowują się maksymalnie, nie powinna być więc aż takim wstrząsem dla osób, które są realistami i zachowują chłodną głowę. Może problemem jest ta że cala gra reprezentacji oparta została na jednym zawodniku. czyli Robercie Le-wandowskim? On na pewno jest gwiazdą, ale jedno mnie w nim zaskakuje. tóedyś powiedział mi, że nikt nie nauczył go gry jeden na jeden. To stwierdzenie jest dla mnie niezrozumiałe, bo takiej gry piłkarze tak naprawdę uczą się sami na treningach. Ja zostawałem po zajęciach, graliśmy z obrońcami, z korzyścią dla nich i dla mnie, jako napastnika. To nie było tak, że trener nas tego uczył, po prostu sami czuliśmy, że musimy się doskonalić. Efektem mundialu była zmiana selekcjonera. Nie uwierzę, że wybór Jerzego Brzęczka na miejsce Adama Nawałki nie był dla pana niespodzianką. Ale tak właśnie było. Słuchając uważnie Zbigniewa Bońka, szybko można było się zorientować, że prezes PZPN chce postawić na trenera, który jest blisko polskiej piłki, znającego ją od podszewki, więc Jerzy Brzęczek, były kapitan kadry, a wtedy szkoleniowiec Wisły Płock, musiał być brany pod uwagę. Dla większości osób ten wybór był jednak mocno kontrowersyjny ze względu na całkowity brak trenerskich sukcesów Jerzego Brzęczka ' .. Włodzimierz Lubański: Udane Euro 2016 i eliminacje MŚ dawały wrażenie, że mamy mocną kadrę 5;, :: - ; nawet na poziomie ligowym. Pierwsze mecze zdają się te krytyczne opinie potwierdzać. Jak pan ocenia jego występy w tej roli? Mam za mało przesłanek, by dokonywać ocen. Wszystko zweryfikują dopiero przyszłoroczne eliminacje mistrzostw Europy. One pokażą, czy potrafi skonsolidować zespół, dokonać właściwych wyborów i dobrać właściwą taktykę do konkretnych wykonawców. W eliminacjach trafiliśmy do grupy, która łatwa nie będzie, ale zdecydowanie mogliśmy wylosować znacznie gorzej. Zdecydowanie mogło być gorzej. Powiem tak: jeśli mieli- KIEDYŚ POWIEDZIAŁ Ml, ŻE NIKT NIE NAUCZYŁ GO GRY JEDEN NA JEDEN. NIE ROZUMIEM TEGO WŁODZIMIERZ LUBAŃSKI o Robercie Lewandowskim byśmy nie wyjść z takiej grupy, to z jakiej bylibyśmy w stanie awansować?! Taki optymizm kojarzy mi się z reakcjami po losowaniu europejskich pucharów. Tyle że potem na boisku wszystko wygląda już znacznie gorzej. W 2018 roku pod tym względem mieliśmy już prawdziwą katastrofę. To także kwestia różnicy między oczekiwaniami a realnym potenqałem. Zaznaczę jednak, że nie ma sensu wyciągać żadnych analogii z grą klubów i reprezentacji. To całkiem inna sprawa, także ze względu na samą zasadę: w pierwszym przypadku trener piłkarzy ma na co dzień, w drugim przez kilka dni. Wracając jednak do pytania: na taki stan rzeczy składa się zbyt wiele elementów, sportowych i ekonomicznych, by zawrzeć je w krótkiej rozmowie. Duży problem widzę na przykład i w szkoleniu, i w polityce transferowej. Jednym z klubów, które zaznały klęski w pucharach, był w tym roku Górnik Zabrze, Idub wyjątkowo bliski pana sercu. Cieszę się, że wrócił do Europy, to na pewno była dla kibi- ców i piłkarz fajna przygód Najważniejsza jl jednak teraźniejszość, a ona nie wygląS żowo. Martwi mnie to, że Górnik nie wygrywa, a jest w sytuacji, w której same remisy nic już nie dają. Przedostatnie miejsce w tabeli przypomina sytuację z rozgrywek2008/2009. Wtedy rozmawiałem z panem na półmetku sezonu i przewidywał pan spadek. Jak jest teraz? Byłem w Zabrzu z okazji 70-lecia klubu. Jednym z punktów programu był mecz Górnika z Arką Gdynia. Zakończony remisem, sprawiedliwym zresztą. Zadecydowały detale. Gdyby Igor Angulo wykorzystał jedną z dwóch świetnych okazji, byłoby zwycięstwo. Ale to właśnie te detale są w piłce najważniejsze i decydują o różnicy między klęską a triumfem. Na każdym szczeblu, od reprezentacji po rozgrywki juniorów. A co do Górnika. Mam nadzieję, że uniknie najgorszego. Wiosną czeka go walka na sportową śmierć i życie, dużo będzie zależało od zimowego okienka transferowego. Zespół na pewno potrzebuje wzmocnień, widać to gdym okiem, nie tylko w tabeli. Niestety, rozbiórka drużyny była zbyt głęboka. Bardzo boli mnie przykład Rafała Kurzawy, który wyjechał tylko dla pieniędzy. Można było, niestety, przewidzieć, że będzie miał za granicą bardzo duże problemy z odnalezieniem się w nowym środowisku i sportowo sporo straci. Czego spodziewa się pan generalnie po piłkarskim 2019 roku? Chciałbym, żeby Górnik utrzymał się w Ekstraklasie, a reprezentacja awansowała do mistrzostw Europy. Mistrzostw, które będą niezwykle rozbudowane, nie tytko geograficznie, ale również pod względem liczby drużyn. Podoba się panu taki trend, który zmierza do 48 zespołów na mistrzostwach świata2020? Decyduje o nim tylko ekonomia. Więcej meczów to więcej transmisji, więcej pieniędzy. Dla UEFA i FIFA to najważniejsze elementy. Dawna elitarność takich turniejów przeszła już do historii. Powoli kończąc rozmowę, zapytam, co pan obecnie porabia. Mieszkam z żoną WŁODZIMIERZ LUBAŃSKI (ur. 28 lutego1947r.). były reprezentant Polski (75 meczów, 48 bramek). Mistrz olimpijski z1972 roku. uczestnik MŚ w1978r. i dziećmi w Belgii. Jestem szczęśliwym emerytem rencistą, a formę utrzymuję na sali gimnastycznej, do której czasem chodzę. Niestety, zdrowie nie pozwala mi już na kopanie piłki. Za to aktywnie ją śledzę, oglądam właściwie wszystkie rozgrywki i wciąż mocno przeżywam występy polskiej reprezentacji, Górnika Zabrze i polskich klubów w europejskich pucharach. Często wspomina pan swoje boiskowe występy? Które gole i jakie wydarzenia zapadły panu szczególnie w pamięci? Oczywiście jest ich mnóstwo. Cieszyły mnie wszystkie zdobyte bramki, w kadrze najbardziej te strzelone w meczach o dużą stawkę z wielkimi rywalami, w Górniku zdobyte przeciwko Ruchowi i Legii, chociaż prywatnie z zawodnikami tych klubów też się przyjaźniłem. Wydarzenia także trudno wybrać. Były wspaniałe, jak wysłuchanie na Stadionie Śląskim hymnu śpiewanego przez 100 tysięcy kibiców. Przykre, jak kontuzja w meczu z Anglią, i dziwne, jak czerwona kartica w spotkaniu z Bułgarią. Jedyna w pana karierze... I całkowicie niezasłużona. Słynny sędzia Victor Padureanu w Starej Zagorze robił wszystko, by utrudnić nam życie. W końcu podyktował rzut kamy. Miałem opaskę kapitana, podbiegłem do niego i na nią pokazałem, że mam prawo z nim porozmawiać. Nie chciał, dostałem żółtą kartkę. Po karnym szliśmy obok siebie na środek boiska. Kląłem po polsku, zły na cały świat, nie pod jego adresem, tylko ze sportowej złości. Ustawiłem piłkę, żeby wznowić grę, i nagle sędzia do mnie podszedł i pokazał czerwoną kartkę. Do dziś nie wiem, czy rozumiał po polsku (śmiech). Na szczęście na igrzyska w Monachium awansowaliśmy. I przywieźliście złoto. A ile tam było niezwykłych sytuacji... na przykład w meczu z Danią. Przegrywaliśmy do przerwy i w szatni solidnie się pokłóciliśmy. Kazimierz Górski schował się pod prysznicem i czekał, aż skończymy. Gdy już trzeba było wychodzić na drugą połowę, wyszedł zza zasłony i powiedział „No dobra, wszyscy już wszystko powiedzieli, to teraz idziemy wygrać mecz". To bardzo typowa dla niego sytuacja, był nieprawdopodobnym psychologiem. Na tych samych igrzyskach po meczu z ZSRR, w dniu zamachu na wioskę olimpijską, gdy trzy razy zapowiadano nam, że to koniec zawodów, wracaliśmy pociągiem. Jacek Gmoch chciał pozamykać nas w przedziałach, a pan Kazimierz pozwolił nam, w tajemnicy przed asystentem, na pójście do wagonu restauracyjnego, gdzie wypiliśmy po jednym czy dwóch piwach, powiedzieliśmy sobie, co nam leży na sercach, i wtedy tak naprawdę ruszyliśmy po to złoto. Może połskięj kadrze też potrzeba takiego oczyszczenia? Myślę, że sami wiedzą, co robią. W imieniu Czytelników naszych gazet życzę panu wszystkiego dobrego w 2019 roku. Wzajemnie. Życzę państwu również wszystkiego dobrego. Do Siego Roku! A pojawienia się w polskiej piłce nowego Lubańskiego też pan sobie i nam życzy? (śmiech). Nie musi być Lubański i nie musi być jeden... Chciałbym, żeby pojawiło się całe zdolne pokolenie, które dałoby nam dużo emocji i radości. ©® ROZMAWIAŁ RAFAŁ MUSIOŁ