Juz dziś Nr 192 (15744) Rok LII ISSN 0137/9062 Nakład 46 679 egz. indeks 350028 Sobota, Niedziela 17,18 sierpnia 1996 r. Cena 50 gr (5000 zł) dziś Sprawa Pyjasa Esbecy mogq zeznawać Szef MSW Zbigniew Siemiątkowski zwolnili obowiązku zachowania tajemnicy państwowej b. funkcjonariuszy SB, którzy mają zeznawać w sprawie śmierci w maju w 1977 roku działacza opozycji Stanisława Pyjasa. MSW udostępniło już wszystkie posiadane materiały na ten temat. Szczegóły na str. 2 Rosja Lebiedź iqda dymisji Kulikowa Przedstawiciel prezydenta Rosji w Czeczenii gen. Aleksander Lebiedź zagroził, że poda się do dymisji jeśli prezydent Borys Jelcyn nie zwolni ze stanowiska szefa rosyjskiego MSW Anatołija Kulikowa. Według Lebiedzia, Kulikow odpowiada za zaniedbania popełnione w rejonie Groźnego i jest „jedną z głównych osób odpowiedzialnych za tragedię w Czeczenii". Szczegóły na str. 2 Wybrzeże „Kanie" dla Straży Granicznej Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku otrzyma dwa śmigłowce typu „Kania". Śmigłowce są uznawane za jeden z najskuteczniejszych środków ochrony granic. Będą przystosowane do służby nad morzem. Oprócz załogi, „Kanie" o zasięgu ponad 375 km, mogą zabierać na pokład sześć osób. Mogą lądować na wodzie. Są wyposażone w kamery, umożliwiające obserwację terenu o każdej porze dnia i nocy. Str. 3 ańsk Donos do URM Troje gdańskich radnych skierowało skargę do Biura Kontroli Urzędu Rady Ministrów na działanie Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jest to ciąg dalszy sporu o unieważnienie absolutorium dla Zarządu Miasta Gdańska. Str. 3 W każde; sobotę Klinika „Dziennika" Dziś lekarz Jerzy Serafin zajmuje się zjawiskiem bólu i podaje adresy poradni walki z bólem: w Gdańsku, Gdyni i w Elblągu. Piszemy też m.in.o chorobach skóry oraz o leczeniu lęku wysokości za pomocą komputera. W kąciku witaminowym dziś o dobrodziejstwach B6. Jak co tydzień, liczymy też kalorie! Strona 8 łoszenia 5 słów za cenę 4 słów Oferta* dla firm organizujących wypoczynek letni dla młodzieży * OFERTA WAŻNA DO 31.08.96 (nie dotyczy abonamentów) 17 sierpnia, sobota, imieniny Jacka, Anity, Mirona 1629 - ur. Jan III Sobieski 1769 - Powstała Konfederacja Pomorsk (na wzór Barskiej) 1919 - Wybuchł Powstania Śląskiego 1939-zm. Wojciech Korfanty, polityk 1970-Początekbudowy Portu Północnego Szczególnie lubiany w Gdańsku i związany z Pomorzem nadbałtyckim licznymi sprawami król Jan III Sobieski doznaje szczególnego wyrazy sympatii w bukietach, które kwiaciarki z Placi/t Dominikańskiego składają pod jego pomnikiem naśw. Jana. Pomnik, niestety, ulega często destrukcji w detalach, obijany i odmalowywany - także z sympatii? 18 sierpnia, niedziela, imieniny Heleny, Bronisława, Ilony 1680 - Otwarcie Comedie Francaise 1750 - ur. Antonio Salieri, kompozytor austriacki 1830 - ur. Franz Joseph I, cesarz austriacki 1847-m. Samuel Bogumił Linde, leksykograf 1850- zm. Honore Balzac, pisarz francuski 1886 - ur. Ludwik Sempoliński, aktor 1957 - zm. Wawrzyniec Żuławski, kompozytor, alpinista 1988 - zm. Tadeusz Kulisiewicz, malarz Samuel Linde spokrewniony był z gdańską rodziną Linde, także brat jego Jan prowadził szkołę przy kościele św. Ducha, mieszkając przy ul. Tobiasza. Istnieje hipoteza, że odwiedzał go Chopin podczas swej wyprawy do Gdańska. _ Zachmurzenie duże, okresami większe przejaśnienia. Temp, rano do 14°C,w ciągu dnia do 22°C. Wiatr słaby z kierunków zmiennych. (An.) ŚMIERCIONOŚNE JEDNOŚLADY — , | ppr Szanse wyjścia z kolizji są, w przypadku najcięższych motocykli, niewielkie - lekki jednoślad opanować jest łatwiej. Ponad trzysta osób zginęło w motocyklowych wypadkach na polskich drogach w ubiegłym roku. Rany odniosło 2 tys. 826 osób. Najwięcej wypadków powodują motocykliści, których wiek nie przekracza 30 lat. W województwie gdańskim zarejestrowano 35 tys. 803 motocykle. Do wypadków z udziałem motocyklistów dochodzi codziennie. Fachowcy twierdzą, że największe motocykle - ciężkie jednoślady o największych pojemnościach silnika i dużej masie są bardziej stabilne na jezdni, niż lżejsze - popularne motocykle marki MZ, Jawa, czy OZ. Gdy kierujący straci równowagę, bądź wpadnie w poślizg, szanse wyjścia z kolizji są w przypadku najcięższych jed- nośladów niewielkie. Lekki pojazd opanować łatwiej. W tym sezonie w gdańskich sklepach sprzedających motory zauważono zwiększone zainteresowanie tymi pojazdami. Najchętniej kupowane są motocykle o najmniejszych pojemnościach silnika - do 125 cm sześć., a także największe -od 750 do 1500 cm sześć., których moc silnika trzykrotnie Nasi milusińscy w Trójmieście Jarmark św, Dominika Ostatki Ilu nowo narodzonych mieszkańców Gdańska i Gdyni pojawia się każdego dnia w szpitalach Trójmiasta? Prze- Piotruś Ciura, urodzony 8 sierpnia br. w Szpitalu Miejskim w Gdyni, natychmiast poinformował o tym fakcie cale otoczenie. , „ , Fot. Kamila Benke ważają chłopcy czy dziewczynki? Jaka jest przeciętna waga i wzrost niemowlaków? Odpowiedzi na te pytania czytelnicy „Dziennika" poznają już wkrótce. Od najbliższego poniedziałku, dzięki uprzejmości dyrekcji i pracowników szpitali, będziemy mieli przyjemność przedstawiać Państwu najmniejszych maluchów Gdańska i Gdyni. Tego dnia rozpoczniemy bowiem cykl „Nasi milusińscy w Trójmieście" (rubrykę chcemy publikować każdego tygodnia, od poniedziałku do czwartku). Nasz fotoreporter odwiedzać będzie codziennie w szpitalach niemowlaków i ich mamy w celu wykonania zdjęć milusińskim. Fotki zamierzamy kolejno publikować na łamach naszej gazety. (An.) Po strzelaninie w Sopocie Mściwi amatorzy Aresztowany został Krzysztof D., mieszkaniec Gdańska uczestnik strzelaniny pod dyskotekq Ground Zero w Sopocie. Kolejnych sześciu zatrzymała policja. Nie wiadomo ile osób uży- Rafała B., 25-letniego miesz-wało broni. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że uczestnikami napadu byli członkowie jednego z sopockich klubów sportowych. Jak powiedział nam Tadeusz Piaskowski z Prokuratury Rejonowej w Sopocie, Krzysztof D. podejrzany jest o pobicie pracowników dyskoteki kijem baseballowym. Grozi mu od sześciu miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Trzy miesiące aresztu tymczasowego zastosował wobec niego Sąd Rejonowy w Sopocie. Wczoraj rano wypisano ze Szpitala Miejskiego w Gdyni kańca Gdyni, postrzelonego I śrutem przed Ground Zero. Lekarz dyżurny oddziału chirurgicznego stan poszkodowanego ocenia jako bardzo dobry. Zdaniem Jana Nowaczyna, | lekarza dyżurnego Szpitala Morskiego w Gdyni Redłowie, szpital powinien opuścić także ranny 24-letni Mariusz Z. Nastąpi to prawdopodobnie za siedem dni. Do strzelaniny doszło w środę wieczorem. Rannych zostało sześciu mężczyzn. Jednego z nich postrzelono z broni ostrej, pięciu z broni śrutowej. Szerzej str. 3 < ' ' ' Na jarmarku tanie były książki, drogie pamiątki i jedzenie. Po raz 735 gdańszczanie zakończą w niedzielę Jarmark św. Dominika. Tegoroczna impreza przyniosła dużo atrakcji, skarg i kontrowersji. Turystów przyciągały głównie imprezy kulturalne - uliczne występy teatrów i zespołów folklorystycznych. Wielki bochen chleba - stoisko gdańskiego piekarza Andrzeja Szydłowskiego wygrało konkurs na najatrakcyjniejszy „stragan". Tanie były książki, mniejsze placowe niż w latach ubiegłych płacili kolekcjonerzy. Drogie Rys ■ Zbigniew Jujka Fot. Robert Kwiatek przekracza moc silnika Fiata Cinąuecento. Używany motocykl można kupić od 8 do 10 tys. zł., ceny fabrycznie nowych maszyn osiągają pułap kilkudziesięciu tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć ok. 2 tys. zł na kaski, kombinezon i buty. Sprzedawcy twierdzą, że większość klientów to osoby w wieku 25-30 lat. (W0S) Więcej na str. 3 Kasy oszczędnościowe Stoczni Gdańskiej bez pieniędzy^ Cicha pożyczka Do tej pory nie oddano ponad 360 tys. zł z pieniędzy pracowników, których Stocznia Gdańska S.A. nie odprowadzała od września 1995 r. do kas oszczędnościowo-kredytowych. Związki, działające na terenie stoczni, wiedziały o sprawie, nie wkroczyły jednak na drogę prawną. Pracownicza Kasa Zapomogowo - Pożyczkowa nie może prowadzić bieżących operacji ■ finansowych. Wypłaty z kasy wstrzymano, do czasu przekazania przez Stocznię Gdańską zaległych należności potrąconych z wypłaty za miesiąc marzec 1996 r. - Pieniędzy pracowników nie prżekazywano nam od września ubiegłego roku. Teraz brakuje ponad 123 tys. zł. Z 1500 członków zostało ok. 700 - powiedziała Helena Łukasiewicz, kierowniczka PKZP. - W czwartek złożyliśmy pismo do syndyka i Bożeny Łusiak, głównej księgowej stoczni, z żądaniem zwrotu pieniędzy. Michał Lachert, syndyk SG S.A. stwierdził, że dopiero po zbilansowaniu majątku i zapoznaniu się ze wszystkimi dokumentami, będzie mógł wypowiedzieć się w tej sprawie. W razie nieprawidłowości obiecuje „odpowiednie kroki prawne". W stoczni istnieje jeszcze druga kasa. Do Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej pieniądze trafiały z opóźnieniem już od października. Do marca 1996 r. zaległości urosły do sumy 1 min 700 tys. zl, lecz zostały już spłacone. - Stocznia do tej pory nie spłaciła 233 tys. zł za kwiecień - powiedział Stanisław Motyka, prezes SKOK w stoczni. -Nie wpłynęło to negatywnie na stan finansowy SKOK. Pra- cownicy stoczni nie mają podstaw do niepokoju o swoje oszczędności. Stoczniowcy, którzy zostali członkami jednej z kas, poprzez zakład płacili raty kredytowe i wkłady oszczędnościowe. Z ich pensji potrącano należne sumy dla obu kas. Jak poinformowano nas w księgowości, mimo że na odcinku pensji zaznaczano potrącaną kwotę, nie odprowadzano jej w terminie. - Nie było pieniędzy na całość pensji. Musieliśmy wybierać. Albo płacimy stoczniowcom niepełne wynagrodzenie, albo całość pomniejszoną o kwotę dla SKOK i PKZP, które spłacaliśmy z opóźnieniem - powiedziała przedstawicielka księgowości. Związki zawodowe wiedziały o tym procederze. Ich przedstawiciele informowali o tym w maju m.in. Macieja Manic-kiego, wiceministra Pracy i Polityki Socjalnej. - Miałem takie sygnały od związkowców. Sugerowałem im, że jeżeli to prawda, trzeba wkroczyć na drogą prawną - powiedział „Dziennikowi" minister Manicki. Henryk Kościelski, przewodniczący Zwiąiku Pracowników Stoczni Gdańskiej S.A. interweniował w tej sprawie u Ryszarda Gołucha, prezesa SG S.A. - Za każdym razem słyszeliśmy, że pieniądze zaraz się znajdą, że to kwestia czasu - stwierdził Kościelski. (Mdo) ■tn Fot. Robert Kwiatek były pamiątki, piwo i jedzenie. Za obiad w restauracyjce nad Motławą trzeba było zapłacić nawet 19 zł. Półlitrowy kubek piwa kosztował trzy złote. Nie zabrakło też pretensji. „Rozprawa" z organizatorami -Międzynarodowymi Targami Gdańskimi S.A. - odbędzie się po zakończeniu imprezy. W przyszłym roku jarmark będzie jednym z najważniejszych wydarzeń obchodów tysiąclecia. Artur Kielbasiński Program na ostatnie dni jarmarku na str. 4 PWZE C potrzebujesz pomocy, szukasz świadka zdarzenia, to dla Ciebie... EOl Str.2 Kraj i Świat — 9 17,18 sierpnia 1996 f— Z GIEŁDY Giełda Papierów Wartościowych Notowania akcji 16 sierpnia Akcje Kurs Zmiana (zł) (proc.) AGROS 66,00 -0,8 ANIMEX 9jQ0 + 1,7 BGDAŃSKI 35 jOO -0,3 BIG 3 jOO +1,7 BORYSZEW 28,70 nk +2,9 BPH 17000 ni 0,0 BRE 68,50 +2,2 BSK 233j0nk 0,0 BUDIMEX 19,80 +3,7 BWR 3,85 +13 BYTOM 30,00 +0,7 COMPLAND 49,30 0j0 DĘBICA 57,00 -05 ELBUDOWA 40,60 nk +1,5 ELEKTRIM 23,90 +3,9 ELEKTROEX 4,50 +8,4 ESPEBEPE 6,20 +33 EXBUD 24,70 +2,9 FARMFOOD 29,30 -0,7 FORTE SA 11,50 nk 3.4 GÓRAŻDŻE 74,00 +33 IRENA 19,70 +3,1 JELFA 38,80 -03 G KABELBFK 83,00 +2,5 KABLE 31JOO +13 KETY I60j00 0,0 KPBP-BICK 16,20 +0,6 KREDYTB 7,60 0,0 KROSNO 47,00 0,0 MOSTALEXP 7,50 +42 MOSTALGD 10.90 0,0 MOSTALWAR 12,40 -0,8 MOSTALZAB 1130 +5,6 NOVITA 120 +2,9 OKOCIM 22,90 + Ir* OŁAWA 15,30 nk +0,7 OPTIMUS 34,90 +2,9 PBR 18,20 +r,i PEKPOL 21,50 +2,4 PETROBANK 12,50 +23 POLFKUTNO 60,00 +1,7 POLIFAR8C 10,70 nk -2,7 POUFARBW bd 12,50 Ofi PPABANK 16,00 +3,9 PROCHEM 635 +L6 PRÓCHNIK 8jOO +5,3 RAFAKO 13,70 +13 RELPOL 61,50 0,0 REM AK 8,15 +1.9 ROLIMPEX 120j00 + 1,7 SOKOŁÓW 2,44 +2,1 STALEXP 47,50 +1.1 STOMIL 29,00 +3,6 SWARZĘDZ 8,70 nk +12 TONSIL 14,80 -13 UNIVERSAL 830 • +23 VISTULA 9,00 nk 0,0 WARTA 48,60 +0,8 WBK 15,00 nk +6,4 WEDEL 128,00 +2,0 WÓLCZANKA 18,40 +1.7 ZASADA 5,00 +2,0 ŻYWIEC I43jQns +2,1 AMERBANK r&oo 0,0 BETONSTAL 30,00 +53 G CHEMISKÓR 10.20 +7 ^ DOMPLAST 36,50 +4,9 DROSED 36,00 0,0 ECHO 37,10 +2,8 EFEKT 17,00 0,0 INDYKPOL 13,40 -13 JUTRZENKA 46,60nk +2,9 KRAKCHEM 4,60 +3,4 ŁDASA 935 -03 OCEAN 330 +6,1 PLI 11.80 +4,4 PPWK 71,00nk -4,1 PŚU NFI 93jOO op WIG: 12.704,7 (+1,7) WIG 20:1331,1 (+1,9) WIRR: 1.777,9 (+2,2) KORONA: 70,15 zł (+18 gr) PIONEER: 67,92 zl (+31 gr) Giełda Papierów Wartościowych Notowania akcji 16 sierpnia Sprawg Pyjq$q Esbecy mogą zeznawać Szef MSW Zbigniew Siemiqfkowski zwolnił z obowiqzku zachowania tajemnicy państwowej b. funkcjonariuszy SB, którzy majq zeznawać w śledztwie w sprawie śmierci w 1977 r. działacza ówczesnej opozycji Stanisława Pyjasa. , Z wnioskiem o to zwróciła się do MSW w lipcu br. Prokuratura Wojewódzka w Krakowie, która w maju wznowiła śledztwo w tej sprawie. Wcześniej Siemiątkowski przekazał prokuraturze dane osobowe funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB, którzy mogli mieć związek z nie wyjaśnioną do dziś śmiercią Pyjasa. Obecnie wyraził też zgodę na ujawnienie tych danych. Tym samym MSW udostępniło już wszystkie posiadane materiały na ten temat- poinformował 16 bm. rzecznik prasowy MSW Ryszard Hiń-cza. Minister ma nadzieję, że udostępnione materiały pozwolą na szybkie zakończenie śledztwa i wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy i ustalenie winnych śmierci Py-jasa- dodał. Student Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisław Pyjas został znaleziony martwy 7 maja 1977 r. w bramie przy ul. Szewskiej w Krakowie. Proku- ratura umorzyła wtedy sprawę twierdząc, że „spadł on ze schodów". Pierwszy raz podjęto na nowo śledztwo w 1991 r.; ustalono wtedy, że Pyjas zmarł wskutek pobicia. Prokuratura planowała wówczas przesłuchanie tajnych współpracowników SB mogących mieć związek z tą sprawą, ale było to niemożliwe wobec odmowy MSW udostępnienia ich danych. Pierwsze dane agentów SB przekazał prokuraturze jesienią ub. r. ówczesny szef MSW Andrzej Milczanowski; uzupełnił je w br. Siemiątkowski. Ich udostępnienie umożliwiła ubiegłoroczna nowelizacja ustawy o MSW, zgodnie z którą minister może- w sprawach o zabójstwa- ujawniać wymiarowi sprawiedliwości dane funkcjonariuszy oraz agentów dawnych i obecnych służb specjalnych. (PAP) Dlaczego spadł MiG-21 „bis" Nie silnik, lecz działko Pożar w samolocie MiG-21 „bis", który 29 lipca spadł do Bałtyku, spowodowała awaria uzbrojenia strzeleckiego. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej ustaliła przyczynę wypadku. Pożar w silniku spowodowała awaria działka w MiGu 21 „bis", który 29 lipca br. spadł do morza kilka mil morskich na północ od Stegny. Włodzimierz R., pilot z I Dywizjonu Lotniczego Marynarki Wojennej, wykonujący lot szkoleniowy, zauważył ogień w przedziale silnikowym i zdążył się katapultować. (SOB) Minister spraw wewnętrznych Rosji obwiniany za wojnę w Czeczenii Lebiedź żąda dymisji Kulikowa Podczas spotkania sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji gen. Aleksandra Lebiedzia (z lewej) i Aslana Maschadowa (z prawej), szefa sztabu sil czeczeńskich w miejscowości Nowyje Atagi pod Groźnym. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji i przedstawiciel prezydenta Rosji w Czeczenii generał Aleksander Lebiedź zażądał dymisji ministra spraw wewnętrznych Anatolija Kulikowa, nazywając go „jednym z głównych winowajców tragedii w Czeczenii". Generał Lebiedź poinformował wczoraj na konferencji prasowej w Moskwie, że skierował już do prezydenta Jelcyna wniosek z propozycją dymisji Kulikowa. „Zwracam się do prezydenta: Musi pan dokonać wyboru- z nas dwóch pozostać może tylko jeden"- powiedział Lebiedź. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji zarzucił Kulikowowi to, że nie wykonał on dekretu prezydenta Jelcyna, na mocy którego minister spraw wewnętrznych został obarczony odpowiedzialnością za sytuację w Czeczenii. „W czasie, kiedy Kulikow odpowiada za Czeczenię bojownicy Maschadowa dwukrotnie, w marcu i w sierpniu tego roku, weszli do Groźnego. Kto ponosi za to odpowiedzialność"- zadał retoryczne pytanie Lebiedź. Kulikow- twierdzi Lebiedź-nie chciał, aby nowo mianowany przedstawiciel prezydenta w Czeczenii „zajrzał za kulisy tego, co się tam naprawdę dzieje". „Zajrzałem i dosze- dłem do wniosku, że przestępstwem jest utrzymywanie tam ludzi w takich warunkach powiedział generał. Lebiedź oświadczył też, że Kulikow i inni przeciwnicy zakończenia wojny w Czeczenii opracowują plany wciągnięcia do konfliktu sąsiednich republik- Dagestanu i Inguszetii. „Grozi nam wielka wojna kaukaska"- ostrzegł sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. ,Żebraczy kraj ze zrujnowaną na poły gospodarką, jakim jest Rosja nie może pozwolić sobie na luksus prowadzenia wojny"- jest przekonany generał Lebiedź. Anatolij Kulikow odrzucił zarzuty Lebiedzia i oświad- Fot. PAPICAF czył, w wywiadzie dla agencji „Interfax", że poda raport z prośbą o dymisję, jeśli oskarżenia te nie będą oficjalnie odwołane. Lebiedź, który wałczył w Afganistanie, powiedział, że zobaczył w Czeczenii, skąd powrócił w piątek wczesnym rankiem, „do bólu znajomy obraz: kraj ze śladami wojny na każdym kroku, posępnych ludzi, zniszczone drogi, brud i krew" a także „śmiertelnie obojętnych rosyjskich żołnierzy, zagłodzonych zdechlaków, którzy nie wiedzą, po co tam są i co oznacza ten internacjonalistyczny obowiązek, który teraz nazywa się obowiązkiem konstytucyj-nym". (PAP) Powszechne Świadectwa Udziałowe Dane z 16.08 cama Kupno/sprzea. bre (Gd.) 88 - PKO (O. III, Gd.) 80 95 PKO (O. I, Gd-a) 80 105 Pekao SA (Gd.) 88 Kantory "Max" (Gd.) 87 92 "Xamax" (Gd.) 90 . 93 "Monte" (Sop.) 88 93 "Merkury" (Gd-a) 87 92 "Silvant" (Elb.) 88 95 1 "c. Remix" (Elb.) 1 86. 92 ; Gd. - Gdańsk; Gd-a - Gdynia; i Sop. - Sopot; Elb. - Elbląg. Katastrofa radiowego helikoptera NOTOWANIA ~ $ — Kupno NBP Dane z kantorów (16.08) Londyn /sprzedaż (kurs „Max" „Xamax" „Silvant" I dolar średni) Gdańsk Gdańsk Elbląg kurs średni Waluty^ Jagiellońska 10 Długa 81/83 1 Maja 41 USD 274,30 272,8/273,3 273/273,5 271,5/272,5 - DEM 184.00 182,9/183.4 183/183,5 182.5/183,5 1,491 FRF 53,97 53,6/54,1 53,5/54,1 53,5/54 5,095 NLG 163.93 163/164 162,5/163,5 162/163 1,673 CHF 226,86 224,5/225,5 226/226,5 223,5/225 1,209 SEK 41,35 40,6/41,1 40,8/41 40,4/41 6.637 GBP 425,07 419/421 418/420 418,5/420 0,645 ITL 18,09 17.8/18,3 : 17,5/18,1 17,7/18 1517,9 SUR 4/5 5/6 5280 Ztoto 33,92 20/20,5 20/20,5 19,5/20,5 386,30 Oznaczenia: USD - dolar amerykański, DEM - marka niemiecka, FRF - frank francuski, NLG - gulden holenderski, CHF - frank szwajcarski, SEK - korona szwedzka, GBP - funt brytyjski, ITL - lir wioski, SUR - rubel rosyjski (notowania z Moskwy). Złoto: w złotych za gram, z Londynu - za uncję. Oznaczenia: USD - dolar amerykański, DEM - marka niemiecka, FRF - frank francuski, NLG - gulden holenderski, CHF - frank szwajcarski, SEK - korona szwedzka, GBP - funt brytyjski, ITL - lir wioski, SUR - rubel rosyjski (notowania z Moskwy). Złoto: w złotych za gram, z Londynu - za uncję. Podajemy ceny za 100 jednostek danej waluty (w przypadku lira i rubla - za 10 000) REDAKCJA: 80-886 Gdańsk, Targ Drzewny 3/7. Tel. centrali 31 50 41, fax 31 35 60. Korespondencje: 80-958 Gdańsk skr.pocz. 419. Red. naczelny Jan Jakubowski - tel. 31 26 51,31 35 60; z-cy red. naczelnego: Andrzej Liberadzki tel. 31 26 51, Grzegorz Rybiński - tel. 31 26 51; sekretarz generalny redakcji Janusz Wikowski - tel. 31 11 13, red. „Rejsów" Tadeusz Skutnik - tel. 31 79 26; red. „Relaksu" oraz red. fotograficzny Dariusz Wasielewski - tel. 31 73 15; sekretarze: Danuta Kuta (wyd. Elbląg), Małgorzata Łapińska (wyd. Kaszuby) - tel. 31 27 33, Maria Tokarska (wyd. Kociewie) - tel. 31 73 15. Działy: Ekonomiczny - Jan Kreft, tel. 31 53 28; Informacji - Piotr Wysocki, tel. 31 45 17 oraz 35 22 22; Kultury - Anna Jęsiak, tel. 31 79 26; Publicystyki i Reportażu - Barbara Szczepula, tel. 31 20 62; Sportowy - Janusz Woźniak, tel. 31 18 97; Dodatków - Włodzimierz Szymański, tel. 31 73 15; Łączności z Czytelnikami „Śmiało i Szczerze" - Anna Jaszowska, tel. 462244. Oddziały: Elbląg - 32 44 86, Gdynia - 21 05 11, Sopot - 51 54 55, Tczew - 3163 26, Starogard Gd. -220 80, Pruszcz Gdański - 82 23 25. Redakcja zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadsyłanych materiałów oraz nie zwraca tekstów nie zamówionych. REKLAMY I OGŁOSZENIA Dział Sprzedaży Reklam - „Dom Prasy", Targ Drzewny 3/7, 80-886 Gdańsk; Biuro dyrektora - tel7fax 3104 42; Centralne Biuro Ogłoszeń-teł./fax 31 80 62,tel.31 5041 w.210,215, 218. Biuro Reklamy - telVfax 31 20 94,31 14 74,31 18 61,31 17 57, centrala 31 50 41 w. od 232 do 243, fax 233,243. Biuro Ogł. w Gdyni ul. Władysława IV 17 tel. 20 08 32, ul Świętojańska 141b, tel. 20 04 79, Biuro Ogl. w Sopocie, ul. Kościuszki 61, tel 51 54 55, Biuro Ogł. w Elblągu, ul. Łączności 3, tel7fax 32 70 94, tel. 32 54 09. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. SPRZEDAŻ I KOLPORTAŻ Sprzedaż: tel./fax 3101 33; 31 50 41 w. 172 Prenumerata z darmową dostawą do domu, biura, urzędu (zniżka do 20proc.): tel. 31 96 14tel, 31 5041 w. 155. Promocja: tel/ fax 31 39 16,31 50 41 w. 175. Biuro konkursów: tel: 31 35 66,31 50 41 w. 176 STUDIO GRAFICZNE BUM: 80 - 886 Gdańsk, Targ Drzewny 3/7, szef studia Krzysztof Ignatowicz. tel 35 18 33. DRUK: Drukarnia Offsetowa, Pruszcz Gdański, ul. Obrońców Westerplatte 5, dyrektor Mirosław Kowalski-tel. 82 30 68,fax 83 28 20. lUKUl mH0L0»t»t ZWtAZEKKBITIlOJDrSIRYBUCJPMSY Szczątki rozbitego śmigłowca. Śmigłowiec radia RMF FM spadł w czwartek pod Katowicami. Na miejscu zginął pilot, lecgcy z nim dziennikarz przeżył. Przyczyny katastrofy nie sq jeszcze znane. Śmigłowiec wracający z promocyjnej imprezy w Tychach, której patronowało radio RMF FM, spadł w czwartek ok. godz. 17 niedaleko lotniska Muchowiec w Katowicach. Na miejscu zginął pilot, 45-letni Ryszard N. Lecący z nim dziennikarz Tomasz M. zdołał o własnych siłach opuścić wrak helikoptera. Komisja lotnictwa cywilnego zabezpieczyła teren i bada przyczyny wypadku, które nadal pozostają niewyjaśnione. Tomasz M. przebywa na obserwacji w szpitalu w Mysłowicach. - Był to mały, dwuosobowy śmigłowiec amerykański, EXEC-90 - powiedział Edward Fot. PAPICAF Miszczak, dyrektor anteny. -Już dawno chcieliśmy kupić helikopter dla naszych potrzeb. Wybraliśmy maszynę bezpieczną, która po wypadku nie spaliła się. Śmigłowiec przeszedł wcześniej wszystkie możliwe przeglądy. Dyrektor Miszczak przyznał, że RMF planował zakup jeszcze jednego śmigłowca, lecz na razie dyrekcja się z tym wstrzyma. (RT) prasa Jaałtyćka Wydawca „Dziennika Bałtyckiego" i „Wieczoru Wybrzeża" Zawsze w soboty czekamy na Ciebie w jednym z naszych biur ogłoszeń: w Gdańsku, Targ Drzewny 3/7, w godz. 9.00-15.00 w Gdyni, ul. Władysława IV 17, w godz. 9.00-14.00 Przyjdź i przekonaj się sam. Wyprawa na Kilimandżaro Trening na Mount Kenia Jak już pisaliśmy sześciu mieszkańców Starogardu Gdańskiego wyruszyło na I Kociewską Wyprawę na Kilimandżaro, najwyższy szczyt w Afryce, sięgający 5995 m n.p.m. Starogardzianie wybierają się dziś na Mount Kenia. Wejście na wulkan o wysokości prawie 5,2 tys. m n.p.m ma być treningiem przed Kilimandżaro. Wszyscy członkowie chwalą współpracę z pracownikami ambasady, od których otrzymali wiele cennych informacji, narzekają na panujący w Nairobi bałagan, brud i... złodziei, których można spodziewać się niemal wszędzie. Wspinaczkę na Kilimandżaro rozpoczną w przyszłym tygodniu. (MW) Skandynawowie zdecydowali Promy do przeróbki Polscy armatorzy będą musieli dostosować się do zaostrzonych wymogów bezpieczeństwa na morzu. Domagają się tego Niemcy, Dania, Finlandia i Szwecja, które podpisały w Helsinkach regionalne porozumienie o zaostrzeniu wymagań dotyczących stateczności statków pasażerskich typu ro-ro. Umowa oznacza konieczność przebudowy około stu promów żeglujących po Bałtyku, Morzu Północnym i niektórych częściach Atlantyku, w tym pięciu jednostek polskich. Porozumienie wejdzie w życie, jeżeli podpis pod nim złoży co najmniej pięć państw. Warunek ten zostanie spełniony prawdopodobnie w przyszłym roku, gdy umowę ratyfikują: Wielka Brytania, Irlandia i Norwegia. Zgodnie z nowymi przepisami, na pokładach samochodowych zostaną zainstalowane wzdłużne i poprzeczne grodzie, a na zewnątrz jednostki tzw. sponsony, czyli dobudówki, które sprawią, że statek będzie szerszy. Dodatkowe zabezpieczenia mają sprawić, że promy nie będą przewracać się nawet wówczas, gdy fale osiągną wysokość 4 metrów, a na pokładzie przechylonego promu zbierze się 50 cm wody. Udoskonalone mają być też systemy usuwania wody z pokładu samochodowego. - Jeżeli nie dostosujemy się do nowych przepisów, Skandynawowie mogą zabronić naszym jednostkom wejścia do ich portów - powiedział „Dziennikowi" Wiesław Hildę -brandt, główny specjalista do spraw bezpieczeństwa Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. PŻB będzie zmuszone przerobić pięć promów. Przebudowy swoich jednostek nie przewiduje na razie spółka Euro-Africa. Według Johana Fransona, dyrektora do spraw bezpieczeństwa szwedzkiego Urzędu Morskiego, przeróbkom poddanych zostanie w sumie około sto jednostek typu ro-ro żeglujących po Bałtyku, Morzu Północnym, kanale La Manche i Zatoce Biskajskiej do północnej Hiszpanii oraz do Islandii. Przykładowo, szwedzki potentat promowy Stena Line będzie musiał zainstalować nowe zabezpieczenia na 33 promach. Anna Fibak okiem rezerwowego Tempo wzrostu? Miarodajne czynniki we wczorajszych telewizyjnych wiadomościach ogłosiły, ie tempo wzrostu gospodarczego Anno Domini u nas wyniesie 6 proc. Informacja domaga się pytań. Bo co to znaczy? W skali procentów, to wyniesie o 1 punkt mniej, aniżeli w roku poprzednim. Warto jednak spytać, czy to ma być zaledwie o 1 punkt mniej, czy jednak może aż o 1 punkt mniej? Może na larum jest jeszcze zfl wcześnie. Na larum tak, na myślenie - oby nie było za późno. Bo gdyby tempo wzrostu w latach następnych miało z równi pochyłej nie schodzić, to łatwo o ponurą prognozę na powitanie roku 2000. W wystąpieniach przedstawicieli rządzącej koalicji niezmiennie pobrzmiewają nuty zadowolenia. To są profesjonaliści i to ich zadowolenie też bywa profesjonalne. Tamto pamiętne „dobrze jest jak jest", teraz, po latach wraca. I to nawet bez formalnych dawniejszych zastrzeżeń, że „wprawdzie jeszcze tu i ówdzie są niedociągnięcia, ale polska gospodarka przeżywa burzliwy, dynamiczny rozwój, o jakim kiedyś się nawet śnić nie mogło". Przez 40 lat słuchało się pięknych zwrotów o wzrastaniu w silę i o wzroście dostatku, o planowaniu i przekraczaniu planów. Teraz retoryki dętej mniej, ale summa summarum znów jest cacy. Sęk jedynie w tym, że ów dynamiczny rozwój jakoś ni rusz nie przekłada się na bardziej powszechne ludzkie odczucia. Nie jest caq! / nie będzie. A nie będzie tak długo, jak długo rozwojowi nie będzie przyświecać sensowna strategia ekonomiczna. Tymczasem nic wspólnego z taką strategią nie ma majstrowanie przy oprocentowaniu kredytów, czy manipulowanie podatkami. Podobno w ekonomii sprzężone jest wszystko ze wszystkim. I tylko tak to się dziwnie toczy, że o wyniku tego sprzężenia dowiaduje się społe- cwmowwoM. HemykTronowicz KRAJ Wykryto zbrodniarzy z NKWD Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lodzi skierowała do Głównej Komisji akta śledztwa w sprawie rozstrzelania przez NKWD na przełomie czerwca i lipca 1941 r. w Sarnach na Wołyniu co najmniej kilkudziesięciu obywateli polskich, z wnioskiem o przekazanie sprawy władzom ścigania Ukrainy. Znane są nazwiska trzech funkcjonariuszy NKWD, odpowiedzialnych za zbrodnię. Wypadek w okolicach Choinie Dwie kobiety zginęły, a dwie zostały ciężko ranne w wyniku uderzenia osobowego mercedesa w tył autobusu komunikacji miejskiej na szosie w okolicach Chojnic. Trzy ekipy strażaków ratowników potrzebowały dwóch godzin, by porozcinać wrak całkowicie rozbitego mercedesa i wydobyć ofiary. Okazało się, żc samochodem jechało... 7 osób. Pogrzeb córki szefa policji Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbył się pogrzeb 37-letniej Małgorzaty Seifert, córki komendanta głównego policji Jerzego Stańczyka, zamordowanej 6 sierpnia w Hamburgu w nie wyjaśnionych dotąd okolicznościach. Obecny był minister spraw wewnętrznych Zbigniew Siemiątkowski, który złożył wieniec na grobie zamordowanej, przekazując Jerzemu Stańczykowi, rodzinie Małgorzaty Seifert wyrazy współczucia. Wzrost produktu Wzrost produktu krajowego brutto może osiągnąć w br. 6 proc. Oznacza to, że poziom PKB w porównaniu z 1989 r. zwiększy się o ok. 9 proc. - poinformował szef Centralnego Urzędu Planowania Mirosław Pietrewicz. Jego zdaniem - PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca osiągnie w tym roku ok 3,5 tys. USD, a uwzględniając siłę nabywczą złotego - ponad 6 tys. USD. Rocznica powstania w getcie *+■ W piątek minęła 53. rocznica wybuchu powstania w getcie białostockim. Zbrojny czyn ludności żydowskiej w Białymstoku uznawany jest przez historyków za drugi co do rozmiarów, po powstaniu w getcie warszawskim. Wypadek tramwajowy Ponad 20 osób odniosło obrażenia wskutek zderzenia tramwaju z autobusem w piątek w centrum Wrocławia. Najprawdopodobniej zawiodła zwrotnica, która skierowała tramwaj w lewo zamiast prosto. Jest to już drugi w tym tygodniu wypadek z udziałem tramwaju w tym mieście. /Kn\ ŚWIAT Zaginiony Polak ^ Prowadzone od dwóch tygodni intensywne poszukiwania 59-letniego Alojzego Wąsika ze Złotoryi, który zaginął podczas zbierania jagód w lasach północnej Szwecji w pobliżu miasta Jokkmokk, nie dały żadnych rezultatów. Zakaz obchodów w Niemczech ^ Obchody dziewiątej rocznicy śmierci Rudolfa Hessa, zastępcy Hitlera, zaplanowane z nostalgii za Trzecią Rzeszą, zostały zakazane na całym terytorium niemieckim. Na sobotę i niedzielę przewidziano bowiem blisko dwadzieścia różnego rodzaju manifestacji z tej okazji. Zamieszki w Korei Policja południowoko-reańska w piątek przypuściła szturm na teren miasteczka uniwersyteckiego w Seulu, rozpędzając zgromadzonych tam 3.6 tys. protestujących studentów. Studenci wzywali do zjednoczenia obu Korei. Dole kandydatem *+ W przemówieniu akceptującym nominację Partii Republikańskiej na kandydata w listopadowych wyborach prezydenckich Bob Dole zapowiedział w czwartek wieczorem na konwencji w San Diego, że przywróci miłość do Boga, rodziny, honoru, obowiązku i kraju, a więc te wartości, o których- jak stwierdził- prezydent Bill Clinton nie wie nic. /.i Wybrzeże 17,18 sierpnia 1996 " 1 DIyl/LŁL Str.3 Napad w Gardkowicach Ile sq warte skradzione obrazy? Poszukiwania dzieł sztuki, skradzionych 13 sierpnia z dworu w Gardkowicach, i sprawców kradzieży kontynuuje policja. Próbuje jednocześnie, wśród fachowców, zweryfikować wartość ukradzionych przedmiotów. Wśród skradzionych przedmiotów są dwa obrazy, których zdjęcia właściciel dworu przekazał policji. Jedno z nich przedstawia obraz, którego tytuł podany przez właściciela brzmi „Ekstaza Najświętszej Marii Panny", pochodzi podobno z XVI w., drugi zaś ukazywać ma Madonnę włoską z zakonnikiem benedyktyńskim, datowany jest na rok 1630. Państwowa Służba Ochrony Zabytków nie dysponuje materiałami, które ułatwiłyby Policji weryfikację cen. W jej posiadaniu są jedynie dwa zdjęcia, na których obrazy znalazły się przy okazji fotografowania innych obiektów. - Inspektorzy byli 3-4 lata temu w pałacu, jednak nie cały zbiór został zewidencjonowany - powiedziała Teresa Jedna-szewska, inspektor. Wśród opisu kilkunastu obrazów nie ma opisów skradzionych. Tadeusz Piaskowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, nigdy nie słyszał 0 zbiorach pałacu w Gardkowicach. Na podstawie zdjęć może jednak powiedzieć, że oba obrazy są w typie włoskich obrazów barokowych - nazwany »Ekstazą ..." nie mógł powstać w wieku XVI, ale później. Inspektorzy Państwowej Służby Ochrony Zabytków 1 dyrektor Muzeum Narodowego byli zadziwieni nazwą jednego z obrazów - „Ekstaza N.M.P." Nie słyszeli nigdy, by tematem ikonografii była Matka Boska w ekstazie. (K.Ż.) Śmigłowce „Kanie" nad Bałtykiem Latająca Straż Graniczna Dwa śmigłowce typu „Kania" otrzyma Morski Oddział Straży Granicznej. Do Gdańska powinny przylecieć jeszcze w tym miesiqcu. Będą patrolować obszar graniczny i polskiej strefy ekonomicznej na Bałtyku. Ministerstwo Spraw We- logi, patrolowe „Kanie" MOSG wnętrznych zakupiło ostatnio mogą zabierać na pokład do cztery „Kanie" . Wytwórni sześciu ludzi. Sprzętu Komunikacyjnego Z podstawowym zbiornikiem ---,-Sv..........■ ---- PZL-Swidnik zapłacono za nie 4,7 min dolarów i dwa śmigłowce trafią do policji. Zbigniew Siemiątkowski, minister spraw wewnętrznych zapowiedział nabycie kolejnych helikopterów. - Spodziewamy się przylotu „Kań" do Gdańska jeszcze w tym miesiącu - powiedział „Dziennikowi" kmdr Mirosław Kursa, zastępca komendanta MOSG. - Wylądują na lotnisku w Rębiechowie, które będzie jednym z ich lądowisk. Śmigłowce są uznawane za jeden ze skuteczniejszych środków ochrony granicy. Trwają obecnie przygotowania do przystosowania ich do służby nad obszarem morskim. Oprócz za- paliwa, mają zasięg 375 km. Pneumatyczne pływaki pozwalają na awaryjne lądowanie na wodzie. Na wyposażeniu mają m.in. kamery termowizyjne i telewizyjne, umożliwiające obserwację terenu w porze dziennej, nocą i przy złych warunkach pogodowych. Minister Siemiątkowski zapowiedział, że MSW potrzebuje także mniejszych śmigłowców, przeznaczonych do transportu czteroosobowych drużyn antyterrorystycznych i zainteresował się nową konstrukcją ze Świdnika - maszyną typu SW-4. Prototyp tego śmigłowca rozpocznie loty próbne jesienią br. Jacek Sieński Tabatznicy w Karwi Dla przyjemności i zdrowia Od kilku lat smakosze tabaki spotykają się regularnie w różnych miejscowościach Ziemi Puckiej, aby nie tylko zażywać wspólnie tabaki, ale przede wszystkim, by pochwalić się swoimi najnowszymi mieszankami. W miniony czwartek ok. 30 tabaczników spotkało się w Karwi. Tym razem na miejsce wspólnego kosztowania tabaki wybrali kawiarnię „Monte Car-lo" w Karwi. Stuosobowa widownia początkowo tylko się przyglądała. Jednak prowadzący spotkanie gawędziarz kaszubski, Józef Roszman swoimi opowieściami zachęcił niektórych widzów do spróbowania. Za przykładem poszli niemal wszyscy. Kichaniom nie było końca, ale kichali tylko nowicjusze, bowiem prawdziwy tabacznik przyjemność czuje (dosłownie i w przenośni) tylko w zażywaniu, bo tabacz-nikowi kichać nie uchodzi. Tabacznicy twierdzą, że zażywanie tabaki to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim zdrowie. Kto bowiem ją zażywa - podobno ni- gdy się nie przeziębią i oczywiście nie wie, co to katar. Na Nordzie (płn. Kaszuby) prawdziwi Kaszubi szczycą się tym, iż zażywają tabakę od wieków. Stary to obyczaj, który zdążył już obrosnąć legendami i zwyczajami. Prawdziwy bowiem tabacznik miesza oraz przyprawia sobie tabakę sam i to tylko w sobie znany sposób. Dlatego podobno nie znajdziesz dwóch takich samych zapachów. Tabaka, aby nie straciła swoich właściwości musi być przechowywana w szczelnym pojemniku - bo tylko wtedy zachowuje odpowiednią wilgotność i nie traci specyficznego aromatu. Najlepiej do tego nadaje się specjalnie spreparowany krowi róg. Krystian Sagola Ij-3 -18 VIII 1996t, Jarmark ostatni WEEKEND z Jarmarkiem! Dobre Rady przy pieczeniu chleba (sobota g.14.00, scena na Długim Targu) UROCZYSTE ZAKOŃCZENIE 18 sierpnia : Parada Fantazji (g.16.0'0, ul. Długa, Długi Targ) Rock nad Motławą - Perfect (g.21.00) pokazy sztucznych ogni (g.23.30) Program szczegółowy na afiszach i w punktach informacyjnych ©.Radio Gdańsk Organizatorzy: ** Międzynarodowe Targi Gdańskie SA, Izba Rzemieślnicza, Nadbałtyckie Centrum Kultury Salmonella Pechowi Czesi Kilkunastu Czechów zatruło się salmonellq stołówce w Jastrzębiej Górze. Przyczyna zakażenia nie jest Nie wiadomo, dlaczego zachorowała tylko grupa Czechów, a pozostali konsumenci nie. Obecność salmonelli wykryto wśród pracowników stołówki. Nie zachorowali oni jednak, choć byli nosicielami bakterii. Istnieje więc przypuszczenie, że Czesi zjedli coś podczas podróży do Jastrzębiej Góry i wówczas się zarazili salmonellą. Zaprzeczyli oni jednak, że cokolwiek po drodze skonsumowali. (K N) Wybrzeże X Śmiercionośne jednoślady Co dwie godziny w wypadkach drogowych w Polsce ginie statystycznie jedna osoba. Co roku wzrasta liczba ofiar z wypadków z udziałem motocyklistów. Od 1 do 13 sierpnia siedmiu motocyklistów było sprawcami wypadków, w których osiem osób zostało rannych, a jedna poniosła śmierć. W lipcu zginęły cztery osoby. Na początku sierpnia na trasie Juszki - Węglikowice 18-letni Tomasz D. jadący motorem Mińsk wraz z 11 -letnim Arkadiuszem K. zderzył się z samochodem marki Gaz. Tomasz D. zginął. - Do wypadków z udziałem jednośladów dochodzi codziennie - powiedział nam Marek Konkolewski, komisarz Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Statystyki podają, że na polskich drogach co dwie godziny ginie człowiek. W lipcu na trasie Pruszcz Gdański - Straszyn motocyklista jadący Kawasaki spowodował groźnie wyglądającą kolizję, jednak nikomu nic się nie stało. Władysław Pawlak, pracownik Ośrodka Szkolenia Motorowego w Gdyni, uważa, że najcięższe jednoślady są bardziej stabilne, choć gdy kierujący straci równowagę, szanse wyjścia z kolizji są niewielkie. - To jak jazda ciężarówką -twierdzi Pawlak. - Prawie wszystko zależy od rozsądku motocyklisty. W gdańskich sklepach z motocyklami większość klientów to osoby w wieku 25 - 30 lat. Takie osoby powodują najwięcej wypadków. Najczęstszymi przyczynami są: nadmierna prędkość, ścinanie zakrętów, wyprzedzanie pojazdów z prawej strony i gwałtowne hamowanie. W 1995 r. na terenie Polski motocykliści uczestniczyli w 2 tys. 395 wypadkach (4,2 proc. wszystkich wypadków) - zginęło 312 osób (4,5 proc. zabitych na drogach), a rannych zostało 2 tys. 826 osób. Kodeks drogowy obliguje kierujących i pasażerów do jazdy w kaskach i włączania świateł mijania na terenie niezabudowanym przez cały rok. (WOS) Po strzelaninie w sopockim Ground Zero Bramkarze kazq milczeć Strzelanina w sopockiej dyskotece Ground Zero wywiązała się pomiędzy nowymi i niedawno zwolnionymi ochroniarzami. Policja twierdzi, że nikł postronny nie ucierpiał. Postrzelony w klatkę piersiową Mariusz Z. utrzymuje, że nie uczestniczył w awanturze i nigdy nie był bramkarzem. Jak powiedział naszemu reporterowi John Gabrovic, szef sopockiego Ground Zero, poprzednia ochrona była agresywna i mało skuteczna. Gdy zgłosiła się profesjonalna agencja, wcześniej ochraniająca gdański klub „Kwadratowa" - podziękował amatorom za współpracę. Jak udało nam się ustalić, pozbawieni pracy ochroniarze nie ukrywali swojego niezadowolenia. - Rozmawiałem z nimi przed tygodniem - mówi stały bywalec dyskoteki. - Grozili, że jeszcze tu wrócą i nie popuszczą właścicielowi. Według nieoficjalnych danych napastnicy, byli członkami jednego z sopockich klubów sportowych. Jeden z poszkodowanych Mariusz Z., 24-letni mieszkaniec Gdyni, z raną klatki piersiowej przebywa w Szpitalu Morskim w Redłowie. Ranny twierdzi, że nigdy nie był bramkarzem i nie uczestniczył w bójce. Jak poinformował nas Wojciech Deptuła, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji, podczas bójki nie ucierpiał nikt z osób postronnych - wszyscy byli ochroniarzami. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, bramkarze zabronili świadkom informowania kogokolwiek o przebiegu bójki. Zatrzymanego przed dwoma dniami Krzysztofa D. aresztował tymczasowo Sąd Rejonowy w Sopocie. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat. (ald, emil, mgg) O pomyśle otwarcia gigantycznej dyskoteki w Sopocie pisaliśmy kilkakrotnie krytycznie. Władze miasta protestowały przeciw tym publikacjom gwałtownie. Postawiły też na swoim: Łazienki Północne zdemolowano, dyskoteka powstała. Dzięki temu - niepowtarzalny, kameralny i „magiczny" Sopot stracił ciekawy obiekt, a dorobił się hałaśliwej tancbudy jakich wiele. Dorobił się też towarzyszącej temu żulii, regularnej strzelaniny i antypromocji na całą Polskę. Panie prezydencie i panowie radni - czy warto było? (AT) John Gabrovic, szef sopockiej dyskoteki Ground Zero twierdzi, że poprzednia ochrona była agresywna i mało skuteczna. Fot. Maciej Kosim PenaJ łny tygodnie opóźnienia Odańłty radni donoizg jo URM Absolutorium do kontroli Skargę do Biura Kontroli Urzędu Rady Ministrów na działanie Regionalnej Izby Obrachunkowej skierowało troje gdańskich radnych. Jest to ciąg dalszy sporu o unieważnienie absolutorium dla Zarządu Miasta Gdańska. - Z przeprowadzonej przez nas wykładni przepisów wynika, że uchwała zapada tylko wtedy, gdy Izba podejmuje działania nadzorcze wobec samorządu, np. wówczas gdybyśmy stwierdzili nieważność absolutorium - wyjaśnia stanowisko RIO Alina Kowalewska-Wołowska, wiceprzewodnicząca Izby. - Gdy stwierdzamy, ze nie ma podstaw do interwencji, nie potwierdzamy tego uchwa-łą. Z tą interpretacją nie zgadzają się radni. Powołują się na rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie zasad funkcjonowania izb obrachunkowych. Nie mogąc doczekać się wydania jakiejkolwiek decyzji przez RIO, zwrócili się do URM z prośbą o zbadanie legalności jej działań. Nadzór nad ich działalnością sprawuje premier. Jeżeli warszawscy urzędnicy stwierdziliby regularne naruszanie prawa przez RIO, może dojść nawet do rozwiązania Kolegium Izby i powołania go w nowym składzie. Artur Kiełbasiński Przyczyną skargi jest fakt, że od trzech miesięcy RIO w Gdańsku nie wydała decyzji, bądź uchwały stwierdzającej ważność absolutorium dla Zarządu Miasta Gdańska. Przeciwko ważności absolutorium wystąpiło troje gdańskich radnych - Krystyna Jackowska, Kazimierz Kiżewski (oboje ROP) oraz Zdzisław Kośc.ielak (UPR). Stwierdzili oni, że wniosek o udzielenie absolutorium nie zaopiniowała RIO, choć nakazuje to ustawa o samorządzie terytorialnym. Gdy wniosek wpłynął do Izby po terminie, ta zaopiniowała go negatywnie. Izba uznała jednak, że mimo błędów proceduralnych, absolutorium jest ważne. - Złamano ustawę, a izba zajmuje stanowisko, że wszystko jest w porządku - mówi Kiżewski. Radni nie mogą się odwołać, bo nie mają od czego. Izba nie podjęła oficjalnej decyzji ani uchwały, którą można zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mokre żniwa, drogie zboże Ponad dwadzieścia dni opóźniają się żniwa na Wybrzeżu, przerywane deszczami. Do tej pory skupiono ok. trzy tysiące ton żyta i pszenicy. Jeśli deszcze nie ustąpią, zbiory jeszcze bardziej się przedłużą. Jeśli zajdzie konieczność dosuszania ziarna, spowoduje to wzrost kosztów i utrudnienia w magazynowaniu. W Lubaniu niedaleko Kościerzyny, na polu Ośrodka Doradztwa Rolniczego, zebrano już jęczmień ozimy. Uzyskano wysoką wydajność -pięć ton z hektara, mimo że są tam gleby piaszczyste. Jest to jednak teren doświadczalny, na którym stosuje się wszelkie wymagane przy takich upra- wach zabiegi. W skali województwa plony tego zboża wyniosą około trzech ton z hektara. - Rolnicy przystąpili już do zbioru pszenżyta - mówi Tadeusz Plichta, dyrektor Wydziału Rolnictwa i Infrastruktury Wsi Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Dotychczas skupiono od rolników około trzy tysiące ton żyta i pszenicy. Skupem trudnią się 44 jednostki w całym województwie. Za tonę pszenicy płacą 580 złotych. Jest to Rys. Marek Wdziękoński znacznie więcej niż w ubiegłym roku. Na zlecenie Agencji Rynku Rolnego skup interwencyjny prowadzą Radbur w Somoninie i Elmarr Malbork, mający swą placówkę w Pelplinie. Osiem przedsiębiorstw trudni się skupem ziarna do magazynów - też na zlecenie ARR. Z początku płacili za tonę pszenicy po 480 złotych, lecz teraz - po cenie dnia. Pszenica na targowiskach kosztuje obecnie od 50 do 80 złotych za kwintal (100 kg). W ubiegłym roku - od 31 do 40 złotych. Kazimierz Netka —— ciekawe"lato * JASTARNIA. 17 sierpnia (sobota), o godz. 19, w porcie rybackim festyn szantowy. W programie znajdą się morskie opowieści i koncert zespołów. * KARWIA. 17 sierpnia (sobota), od godz. 14, z okazji oddania boiska sportowego festyn letni. Dużo muzyki, konkursy, pieczenie kiełbasek. * WŁADYSŁAWOWO. 17 sierpnia (sobota), o godz. 20, estrada przy ul. Hallera, Festyn Kaprów. Wystąpi teatr muzyczny „Half". Zapowiada się parada przebojów muzycznych, występy kabaretu, konkursy. 18 sierpnia (niedziela), o godz. 19, w porcie rybackim rozpoczyna się „Rybka we Władku bis". W programie występ orkiestry dętej oraz zespołów muzyki rozrywkowej, a także opowieści kaszubskiego gawędziarza Józefa Rosz-mana. Około godz. 23 rozpocznie się spektakl „Ostatni Marsz" Teatru Prawdziwego z Bielawy ilustrowany sztucznymi ogniami. * SZTUM. 18 sierpnia (niedziela), na godz. 20, w zamku przy ul. Galla Anonima zapowiedziano rozpoczęcie III Ogólnopolskiego Pleneru Malarskiego. Na dziedzińcu odbędzie się happening plenerowy, turniej rzutu podkową i ogni- W Gniewie po rycersku Dzisiaj o godz. 20 na zamku w Gniewie rozpocznie się „Wieczorna biesiada rycerska". Jej uczestnicy przez kilka godzin będą bawili się jak w czasach średniowiecznych. Muzyka, tańce i jadło będą takie same, jak przed wiekami. Niestety, nie ma już wolnych miejsc. Można natomiast zaplanować pobyt na zamku 24 i 25 sierpnia. W tych dniach odbędzie się tam Festiwal Tradycji Rycerskiej. Zapowiedziano m.in. pokazy walk rycerskich i spektakle teatralne. Impreza ta kończy ,rycerski sezon" w Gniewie. , Str.4 Trójmiasto X 17,18 sierpnia 1996 Informator Imprezy TEATRY SOPOT, Kameralny (ul. Monte Cassino): Łysa śpiewaczka, sob. iniedz.g.20 Atelier (Łazienki Północne), ul. Powstańców W-wy 16: George Tabori - Jubileusz, sob. i niedz. g- 20 Ogólnopolska Scena Prezentacji „OFF de bicz" (ul. Powstańców Warszawy 12/14):,Zemsta czerwonych bucików", sob.; Teatr „Terminus a quo": „Ameryka", sob., niedz. MUZYKA GDAŃSK, Kościół Św. Mikołaja - Koncert z okazji Jarmarku św. Dominika - Irena Albrecht -altówka; Roman Perucki - organy, sob. g. 12; Leszek Skrla -baryton; Katarzyna Grubba - organy, niedz. 13.45 - wstęp wolny Kościół św. Brygidy - Pomorski', Lato Organowe: Józef Raatz - obój; Ewa Mazurek - organy, niedz. g. 16 - wstęp wolny KIMA, GDAŃSK, Neptun ul. Długa: Egzekutor, USA, 15 1., g. 10, 16.15, 18.30; Małpa w hotelu, USA, bo. (dubbing), g. 12; Twierdza, USA, 15 1, g., godz. 13.45,20.45 Kameralne, ul. Długa: Egzekutor, USA, 15 1., g. 14.30; Lęk pierwotny, USA, 15 ol., g. 16.30, 18.45; Kids, USA, 18 1., g. 21 (pokaz przedpremierowy) Helikon, ul. Długa: Księżniczka łabędzi, USA, bo., g. 14.45; Rozrabiaki w Waszyngtonie, USA, 15 1., g. 16.30; Jej Wysokość Afrodyta, USA, 15 1., g. 18.15; Zbyt wiele, USA, 151., g. 20 Dyżury Żak, Wały Jagiellońskie: Dziewczyna nr 6, USA, 18 1., g. 18; Siedem, USA, 181.,g.20 Watra-Syrena (ul. Za Murami 2-10): Małpa w hotelu, USA, dubbing, bo., g. 13.30,15.15; Twierdza, USA, 15 l.,g. 17 i 19.30 Znicz, (ul. Szymanowskiego): Spy Hard czyli szklanką po łapkach, USA, 121., g. 16; Krytyczna decyzja, USA, 15 1., g. 17.45; Egzekutor, USA, 151., g. 20.15 Bajka, ul. Jaśkowa Dolina: Go-ofy na wakacjach, USA, bo. (dubbing), g. 14.30; Wyspa piratów, USA, 12 1., g. 16; Cena nadziei, USA, 15 1., g. 18.15; Sza-manka,pol7fr., 181., g. 20.15 SOPOT, Bałtyk, ul. Boh. Monte Cassino 30: Spy Hard czyli szklanką po łapach, USA, 12 1., g. 14; Twierdza, USA, 15 1., g. 15.30,18 i 20.30 Polonia, ul. Boh. Monte Cassino 55: Egzekutor, USA, 151., g. 15, 18.45 i 21; Rozrabiaki w Waszyngtonie, USA, 15 l.,g. 17 GDYNIA, Warszawa, ul. Świętojańska: Egzekutor, USA, 15 1. go. 15, 17.30; Twierdza, USA, 15 l.g. 20,22.15 Goplana, Skwer Kościuszki: Rozrabiaki w Waszyngtonie, USA, 15 1., g. 16.30; Więźniowie nieba, USA, 15 1., g. 18; Lęk pierwotny, USA, 15 1, g. 2015 GRABÓWEK, Fala: Babe -świnka z klasą, USA, bo., sob. g. 17; niedz. g. 15, 17; Sabrina, USA, 15 1., sob. i niedz. g. 19 Ikar, ul. Powstańców Warszawy (Klub Garnizonowy): Sierżant Bilko, USA, 15 1., sob. g. 16; niedz. g. 16, 18; Słodko-gorzki, pol., 15 1., sob. g. 18; niedz. g. 20 Krakus - nieczynne IDF zastrzega sobie możliwość zmiany repertuaru APTEKI Apteki pracujące non stop: GDAŃSK, „Dworcowa" - Dworzec Główny, Podwale Grodzkie 1, tel. 31-28-41 do 45 wew. 210; Apteka w Pogotowiu Ratunkowym, al. Zwycięstwa 49, tel. 32-47-01; ZASPA, ul. Pilotów 21; tel. 56-92-71; WRZESZCZ, ul. Grunwaldzką 52, tel. 45-43-01 SOPOT, „Sopocka", al. Niepodległości 750, tel. 51-68-08 GDYNIA, apteka nr 19054, ul. Armii Krajowej 42, tel. 21-00-32 ; „Pod Gryfem", Gdynia, ul. Sta-rowiejska 34, tel. 20-19-82 PRUSZCZ GD., „Słoneczna", ul. Modrzejewskiej 3 (os. Wschód) Apteki pracujące w niedzielę: GDAŃSK, ul. Podwale Staromiejskie 89, g. 10-14, tel. 31-40-59; AM Gdańsk, al. Zwycięstwa 41/42, godz. 10-15, tel. 47-82-22 wew.1671; PRZYMORZE, ul. Opolska 3; tel. 56-38-22; ZASPA, ul. Żwirki i Wigury 4a, godz. 10-13; ŹABIANKA, ul. Subisława 24, godz. 10-14, tel. 57-86-53; MORENA, Nałkowskiej 3, (niedz. i święta) godz. 9-13; tel. 47-99-30 RUMIA, ul. Starowiejska 4a, wg. 8-15 DYŻURY GDAŃSK - sobota: Chirurgia: II Klinika Chirurgii AM, ul. Kietura-kisa 1; Interna: Szpital Studencki, ZOZ dla Szkół Wyższych, al. Zwycięstwa 30; Okulistyka: Szpital Miejski Zaspa, ul. Jana Pawła II nr 50; niedziela: Chirurgia, Interna i Okulistyka: Akademia Medyczna, ul. Dębinki 7 GDYNIA. Szpital Miejski, ul. Wójta Radtkego 1, tel. 20-75-01 Morski, Redłowo, ul. Powstania Styczniowego 1, tel. 22-00-51 POGOTOWIA RATUNKOWE i PRZYCHODNIE GDAŃSK, ul. Aksamitna 1 - lekarz ogólny, gabinet zabiegowy dla dorosłych w wolne sob., niedz. i święta - całą dobę, - poradnia dla dzieci chorych i gabinet zabiegowy w wolne sob., niedz. i święta - całą dobę WRZESZCZ, al. Zwycięstwa 49 - czynne całą dobę - wypadki - 999 - nagłe zachorowania: tel. 32-29-29,41-10-00. OGŁOSZENIA PŁATNE * LEKARZ DOMOWY - ALK-MEDYK, 31-89-53,20-68-16 .* WYJAZDOWA POMOC lekarzy specjalistów, 57-33-33 * WIZYTY lekarskie, EKG, 56-27-40,33-17-73 * WETERYNARYJNE wizyty całodobowe, Trójmiasto, 56-89-56 * POGOTOWIE WETERYNARYJNE - tel. 983 (całodobowo) POGOTOWIE DLA ZWIERZĄT (bezpańskich, rannych i podejrzanych o wściekliznę), 22-21-48 (czynne całą dobę) Biuro Przewozów Sanitarnych - -32-39-24 lub centr. 32-30-76, 32-36-14,32-39-44 w. 236 Ambulatorium chirurgiczne -czynne całą dobę. - Laryngolog przyjmuje w soboty robocze 17.30-7.30, w wolne soboty, niedziele i święta - całą dobę, - stomatolog w soboty robocze, w g. 17.30-7.30, wolne soboty, niedziele i święta - całą dobę. ZASPA, ul. Pilotów 21, tel. centr. 56-69-95,47-82-51 - nagle zachorowania, wypadki, ambulatorium chirurgiczne czynne całą dobę Przychodnia Międzyrejonowa, ul. Startowa 1 - w dni robocze w g. 19-7.30; lekarz pediatra, lekarz ogólny w wolne sob., niedz. i święta w g. 8-8 oraz stomatolog w godz. 10-16; gabinet zabiegowy dziecięcy w dni robocze w g. 19-7.30, w dni wolne od pracy w g. 8-8; gabinet zabiegowy ogólny, w wolne sob., niedz. i święta wg. 8-18. SOPOT, ul. Chrobrego 6/8 -wejście od ul. Mieszka I. Telefony: 51-11-56, 51-24-55 i tel. alarm. 999. Ambulatorium chirurgiczne czynne całą dobę. GDYNIA, ul. Żwirki i Wigury 14, czynne całą dobę - nagłe zachorowania i przewozy chorych, tel. 20-00-01, 20-00-02 - ambulatorium stomatologiczne czynne w g. 20-7 OBŁUŻE - Podstacja Działu Pomocy Doraźnej, ul. Białowieska 1 (tel. 25-19-99), dla mieszkańców dzielnic: Obłuże, Pogórze, Oksywie, gm. Kosakowo - pediatra, lekarz ogólny, gabinet chirurgiczny, czynne wg. 15.30-7 RUMIA, ul. Derdowskiego 24, tel. 710-811 PRUSZCZ GD., ul. Wojska Polskiego 9, tel. 82-24-00, alarmowy 999; POLICJA -997 Straż Pożarna • 998 TELEFONY INFORMACYJNE POMOC DROGOWA: * HOLSERVICE, 52-29-87,56-64-98,090503910,24/h USŁUGI POGRZEBOWE: * ZIELEŃ, Partyzantów 76,41- 20-71,41-73-35 POGOTOWIA TECHNICZNE 991 - nergetyczne; 992 - gazowe; 993 - ciepłownicze; 994 -wodociągów i kanalizacji; 995 -techniczne TAXI NA TELEFON * Hallo TAXI, 9197, 31-59-59, 20 proc. taniej + superkonkurs z nagrodami! * CARO-MILANO TAXI, 96-27, 37-30-30, 370-800, na telefon 30 proc. taniej! * NEPTUN-Taxi, 96-26; 41-93-93. Jeździmy najtaniej na telefon, karty konkursowe! * DAJAN Taxi, tel. 370-360,36-00-00,96-28, Rabat do 30 proc. * SUPER-Chronos Taxi, z nami najkorzystniej - konkurs, tel. 91-92,43-22-22 * EUROSCHOOL - rabat 40 proc., 290-780 * RADIO TAXI Gdynia; 25-21-21 ZKM GDYNIA - Mikrobusy dla osób niepełnosprawnych, tel. 23- 50-78, wg. 7-21 Sopot, Przetarg na renowację Parku Południowego Secesyjne kosze i rośliny płożące Teren parku przy Łazienkach Południowych zagospodaruje wyłonione drogq przetargu Przedsiębiorstwo Dróg i Zieleni spółka z o.o. w Sopocie. Powstanie tam m.in. deszczownia, a miejsce ocienionych trawników zajmą rośliny płożgce. Inwestycja pochłonie ok. 35 tys. zł. Jak poinformował „Dziennik" Andrzej Chrzanowski, z Zarządu Przedsiębiorstwa Dróg i Zieleni w Sopocie, prace rozpoczną się 1 września i potrwają do wiosny. Na efekty trzeba będzie poczekać dłużej. - Przez dwa lata wykonawca będzie się opiekował posadzonymi przez siebie roślinami -powiedział Andrzej Chrzanowski. Będą to cieniolubne rośliny płożące, które lepiej wyglądają pod drzewami niż trawniki. 0 ich całoroczną zieleń zadba deszczownia (system rur 1 grzybków), której wybudowanie kosztuje ok. 25 tys. zł. W nowych Łazienkach pojawią się kosze i lampy nawiązujące stylem do sopockiej secesji. Asfalt na alejkach zostanie zastąpiony żwirem, a trawniki będą ogrodzone kamieniami. Wyrosną nowe drzewa. Planuje się także ustawienie grzybka inhalacyjnego z solanką, który będzie działał także w zimie. (Kry) Gdańsk. Oczyszczanie oddala się w przyszłość Nie będzie pieniędzy? Ministerstwo Finansów oficjalnie poinformowało Urząd Wojewódzki w Gdańsku i władze samorządowe o wstrzymaniu tegorocznych i przyszłorocznych dotacji na rozbudowę oczyszczalni „Wschód". Powodem sq - podnoszone przez ministerialnych urzędników - rzekome błędy i opieszałość w przygotowywaniu przedsięwzięcia. Decyzja centrali oznacza dla inwestycji poważne kłopoty. W tegorocznym budżecie opóźnienia. Natomiast z harmonogramu prac wynika, że gros środków wydanych będzie w drugiej połowie roku. - Przy organizowaniu inwestycji stosujemy europejskie procedury organizowania przetargów - mówi Wacław Szulc, odpowiedzialny w imieniu miasta za inwestycje w oczyszczalni. - Wszystko to nieco wydłuża okres przygotowań, ale w ostatnich tygodniach wydarzyło się tak dużo - rozstrzygnięto szereg przetargów, trwają ostatnie przymiarki do wyboru wykonawcy - że teraz inwestycja ruszy przysłowiowym „galopem". Nawet jeżeli będzie mroźna zima, to i tak uda się w tym roku przeprowadzić sporo prac, za które oczywiście trzeba będzie zapłacić. 'Całość prac na segmencie biólojgicznym „Wschodu" nfa kosztować około 215 min zł. Oczyszczalnia ma być gotowa w 1998 r. Jakiekolwiek kłopoty w finansowaniu inwestycji sprawią, że dojdzie do znacznych opóźnień. Tym samym riie zostanie rozwiązany problem brudnych plaż na Wyspie Sobieszewskiej i na wybrzeżu województwa elbląskiego. Artur Kieibasiński państwa na inwestycję - rozbudowę segmentu biologicznego oczyszczalni „Wschód" - zapisano 9 min zł; pieniędzy nie wykorzystanych zresztą w latach ubiegłych na budowę oczyszczalni. W przyszłorocznym budżecie państwa miało być zapisane na ten cel 30 min zł. Wiele wskazuje jednak na to, że Gdańsk nie zobaczy z tych pieniędzy ani grosza. Ministerialni urzędnicy wstrzymując dotacje stwierdzili, że od dłuższego czasu na rachunku, z którego finansowane jest przedsięwzięcie, znajduje się ponad 5 min zł, które praktycznie bezproduktywnie leży na koncie. Jednocześnie konto nie jest zasilane - bo być nie musi - z budżetu gminy. Urzędnicy MF wyrazili też niewiarę w możność przeprowadzenia w tym roku jakichkolwiek prac na terenie segmentu biologicznego „Wschodu". Próbę interwencji w sprawie podjęła gmina Gdańsk. Zdaniem prezydenta Tomasza Po-sadzkiego, który wysłał do Ministerstwa Finansów wniosek o niewstrzymywanie dotacji, w realizacji inwestycji nie ma Na gdańskim targu kolekcjonerów Miłośnicy hetmów Zardzewiały hełm niemiecki z czasów II wojny światowej można kupić za 10 zł, a nie naruszone przez rdzę za 20 do 80 zł. Stoiska z pozostałościami z ostatniej wojny i innymi starociami są stałym elementem Jarmarku Dominikańskiego. Dużym zainteresowaniem cieszą się hełmy niemieckie. Są dostępne w cenie od 10 zł do 80 zł. Najtańsze są zardzewiałe skorupy, wydobywane z ziemi. Militaria w lepszym stanie można zdobyć na strychach i na wsiach w obejściach gospodarstw. Największe stoisko wystawił Klub Kolekcjonerów Lotniczych z Poznania. - Sprzedajemy przeważnie rzeczy z demobilu, a resztę przeznaczamy na wymianę z innymi kolekcjonerami - powiedział „Dziennikowi" jeden z klubowiczów. - Doszło do takiej sytuacji, że coraz mniej osób sprzedaje, a więcej wymienia. Kolekcjonerzy skarżyli się na nieprzychylność organizatorów tegorocznego jarmarku. Wyczuwało się niechęć do miłośników staroci, mimo że tworzą image dla święta kupców. (pm) ■tu Jakie zwiedzić muzea i wystawy - czytaj na str. 12 Gdańsk. Akta potrzebują odkażenia Zagrzybiony sqd l¥Jf Akta zagrzybione 3,5 raza mocniej niż przewiduje norma leżą w piwnicach gdańskiego sq-du, ponieważ brakuje pieniędzy by je oczyścić. Archiwum Państwowe odmówiło ich przyjęcia. Zbigniew Żerański, prezes Sądu Rejonowego w Gdańsku, powiedział nam, że archiwum sądowe zamknięto w tym roku. Akta prowadzonych spraw przechowywane są w sekretariatach. W zagrzybionych piwnicach znajdują się dokumenty, które powinny się znaleźć w Archiwum Państwowym. To odmówiło ich przyjęcia. - Chcemy wziąć akta, ale muszą być zdezynfekowane -twierdzi dr Aniela Przyłuska, dyrektor Archiwum Państwowego . - Przygotowaliśmy nawet miejsce w magazynach w Gdyni. Dr Przyłuska uważa, że podobne problemy mają inne sądy województwa, m.in. w Sta- rogardzie, Kartuzach, Kościerzynie. Prezes Żerański powiedział nam, że wystąpił do Ministerstwa Sprawiedliwości z wnioskiem o przyznanie środków na zakup maszyny próżniowej do odkażania akt. Kosztuje ona ponad 62 tys. zł. Konieczne są też fundusze na przeniesienie akt z zagrzybionych piwnic. Za wynajęcie pomieszczeń zastępczych sąd musiałby w ciągu roku zapłacić ok. 55 tys. zł. Według Jana Grabca, wiceprezesa Sądu Wojewódzkiego, bez pomocy ministerstwa niemożliwe jest przeprowadzenie zabiegu odgrzybiania akt. - Sądy woj. gdańskiego zadłużone są w tej chwili na 1,5 min zł - mówi wiceprezes. - Na przeprowadzenie remontów w 18 budynkach dostaliśmy 700 tys. zł. Zdaniem Grabca sądowi brakuje pieniędzy na prowadzenie normalnej działalności, na opłacanie biegłych, ławników, kuratorów. Jego zdaniem tylko zobowiązania wobec Skarbu Państwa są realizowane w terminie. Niezbędne prace remontowe są jednak wykonywane. - Sukcesywnie osuszamy piwnice budynku sądu, oczyszczamy studzienki kanalizacyjne - mówi wiceprezes. - Nie stać nas na taką inwestycję jak zakup maszyny do odkażania. Jak nam powiedział prezes Żerański, przy zastosowaniu Rys. Marek Wduękoński maszyny można oczyszczać dwa metry akt dziennie. W 1990 r. do archiwum sądu trafiły Księgi Wieczyste ze zlikwidowanego Państwowego Biura Notarialnego. Najstarsze pochodzą z początków XIX w. Cały rok zajęłoby odkażanie samych tylko Ksiąg Wieczystych, które zajmują ok. 700 metrów bieżących. Zgromadzone w piwnicach gdańskiego sądu akta o wartości historycznej, tzw. kategorii „A", zajmują ok. 250 metrów bieżących. Muszą być przechowywane przez 50 lat. Pozostałe dokumenty, tzw. akta kategorii „B", po upływie określonego przepisami terminu, niszczone są w Zakładach Celulozy i Papieru w Świeciu. (SOB) Kronika Jarmark św. Dominika Policyjna Stoisko w bochnie chleba Znacznie osłabło zainteresowanie elementami niemieckiego uzbrojenia. Starych militariów nie kupują ani Niemcy, ani domorośli skini. Fot. Robert Kwiatek Rodzinne harce Szczęśliwy, kto w środę wieczorem nie wybrał się na spacer wzdłuż ul. Kartuskiej, w rejonie Złotej Karczmy. Można tam było spotkać pijanych panów S. - 50-letniego Gintera (ojciec) i 26-letniego Jerzego (syn), a coś takiego nie należy do przyjemności. Najpierw panowie S. pobili listwą wracającego do domu 17-letniego chłopaka. Nie wiadomo, jak by cała historia się skończyła, gdyby nie to, że w pobliżu był ojciec napadniętego, który przybiegł z odsieczą. Napastnicy wycofali się i poszli prosto do swojego traktoru, zaparkowanego nie opodal. Przejażdżka po pijaku zakończyła się uszkodzeniem mercedesa (dostał metalową szuflą ciągnika). Finałem upojnego wieczoru było zatrzymanie panów S. przez policję i odstawienie ich do izby wytrzeźwień. W chwili zatrzymania Jerzy był już praktycznie nieszkodliwy - spał słodko w traktorze stojącym na poboczu obwodnicy. Zbydlęcenie Jakimś chuliganom przeszkadzał spokój cmentarza komunalnego przy ul. Wito-mińskiej w Gdyni. W nocy z wtorku na środę zdemolowali 21 nagrobków. Policja próbowała wytropić wandali przy pomocy specjalnie szko-i lonego psa, ale deszcz zdążył zatrzeć ślady. Złodziej w kościele Ktoś okradł parafię św. Krzyża przy ul. Mickiewicza w Gdańsku. Złodziej przez j zamknięte okno wszedł do j tzw. małego kościoła. Wyłamując drzwi dotarł z sali ka-i techetycznej do zakrystii. | Skradł jedynie stary telewizor. Proboszcz zauważył ślady włamania w czwartek, i Straty oszacowano na 400 zł. •W) .. BEZ PRĄDU W związku z konserwacją urządzeń elektrycznych nastąpi w Gdańsku przerwa w dostawie energii elektrycznej: • 19 sierpnia godz. 8 - 15 na ul. Chodkiewicza 17, Dworskiej 29,30,32, 34,37, Hallera 227. • 19-20 sierpnia godz. 8 -15 na ul. Wejhera 5-20, Pomorska 37-48, Chłopska 68. (W0S) Konstrukcja chleba przypomina konstrukcję jachtu. Olbrzymi bochen chleba, który mieści stoisko piekarsko-cukiernicze firmy Andrzeja Szydłowskiego, zdobył nagrodę za najatrakcyjniejsze stoisko Jarmarku Dominikańskiego. Bochen chleba, który mieści stoisko piekarsko-cukiernicze firmy Andrzeja Szydłowskiego wygrało konkurs na najciekawsze stoisko tegorocznego jarmarku. Pomysłodawcą tego projektu i osobą nadzorującą jego wykonanie był Włodzi- mierz Wieczorkiewicz. Przygotowany był na Festiwal Chleba, który nie odbył się z powodu wycofania się z niego piekarzy. Rzeźba opiera się na wręgach z grubej, wodoodpornej sklejki. Na wręgi zostało poło- Fot. Maciej Koslm żone kratowe wzmocnienie. Całość przykrył płaszcz z cienkiej sklejki. Środek chleba został wykończony płótnem z worków jutowych. Bochen ma długość 12 m, szerokość 6 m i wysokość 4,5 m. Pracownik stoiska nie narzeka na wentylację, bo otwory wejściowe przy piętkach pozwalają na dobre przewietrzenie wnętrza. (nm) Dziś i jutro na jarmarku Jarmark Sw. Dominika 3 -18 s i er pni a 1996 Sobota • godz. 11-21 turniej piłki ręcznej o Puchar Prezydenta Gdańska (hala GKS Wybrzeże ul. Zawodników), • godz. 12 hejnał Jarmarku i pokazy walk rycerskich na miecze (Targ Węglowy), • godz. 12, 16 pokazy kucia artystycznego kuźni Jerzego Wojowskiego (ul. Św. Ducha), • godz. 12-16 Spotkania Kapel Ulicznych (ul. Długa, Długi Targ), • godz. 14-15 Festiwal Chleba, widowisko „Dobre rady przy pieczeniu chleba" (skwer przy Bazylice Mariackiej), • godz. 13-19 Muzyka na Przedprożach, małe formy muzyczne (ul. Mariacka), • godz. 16-21 profesjonalne prezentacje artystyczne (Targ Węglowy), • godz. 16-19 Koncert Orkiestry Straussowskiej i Pro-menadowej Orkiestry Ogrodowej (scena przy Bazylice Mariackiej), • godz. 16 pokaz mody firmy PolArt (scena na Długim Targu), • godz. 17 koncert zespołu Zayazd (Długi Targ), • godz. 20-24 Zielona Noc z Muzyką Dance (m.in. Kasia Leasing, Jamrose, Afterlife), Niedziela • godz. 9-14.30 turniej piłki ręcznej o Puchar Prezydenta Gdańska -finały (hala GKS Wybrzeże ul. Zawodników), • godz. 12 hejnał Jarmarku i pokazy walk rycerskich na miecze (Targ Węglowy), • godz. 13-16 prezentacja programów przygotowywa- nych na 1000-lecie Gdańska (Długi Targ, Dwór Artusa), • godz. 12-19 pokazy kucia artystycznego kuźni Jerzego Wojowskiego (ul. Św. Ducha), • godz. 16-21 profesjonalne prezentacje artystyczne (Targ Węglowy), • godz. 16 parada Fantazji -pochód zamykający Jarmark św. Dominika (Długi Targ), • godz. 17 spektakl Chodnik - Teatr Atelier (Długi Targ), • godz. 18 uroczyste zamknięcie Jarmarku, rozdanie nagród jarmarkowych (Długi Targ), • godz. 20 muzyka na przedprożach (Długi Targ), • godz. 21 koncert zespołu Perfect (Ołowianka), • godz. 23.30 pokaz sztucz-nychogni. (aks) Dziennik Batycki llls ^ m Relaks Str.5 Nq zmianę Barwy fundamentalizmu Czy Turcja da kosza Europie? T"\ rezydent Clinton zachował się po męsku, podpisując ustawę, która przewiduje i sankcje wobec firm, takie zagranicznych, inwestujących powyżej 40 min dolarów rocznie w Iranie lub w Libii - sponsorujących terroryzm. Terrorystom trzeba przeciąć zasilanie. Dla dobra całego świata. Ale sojusznicy USA rozpieklili się na Clintona, bo robią lub chcą robić z Iranem i Libią interesy; w końcu, czy terroryści wszystkich zabijają? Unia Europejska, zaz>vyczaj rozdarta wątpliwościami, tym razem bez wahania złożyła protest w Departamencie Stanu. Doktryna europejska zakłada, że protektorów terroryzmu należy obłaskawiać i cywilizować właśnie przez wspólny biznes. Turcja poszła jeszcze dalej, bo do UE nie należy, może robić co chce. A chce znormalizować stosunki z Iranem; zapowiedział to premier Erbakan, nowy szef rządu. Jest fundamentalistą, lecz nie tak radykalnym jak jego islamscy bracia z Teheranu. Erbakan to dobry taktyk. W kampanii wyborczej był ostry jak brzytwa: „Ustanowimy Wspólny Rynek Islamski:.. Islamskie ONZ... I islamską walutę, dinara". Dawał do zrozumienia, że przystąpienie do Unii Europejskiej go nie interesuje, sugerował, iż może się wycofać z NATO, w którym Turcja jest „południowymfilarem". Gdyby to zrobił, polityka USA i całego Zachodu na Bliskim Wschodzie byłaby skrajnie zagrożona. Ale tego nie zrobi; w każdym razie szybko. Ledwie stworzył koalicję z prawicową Partią Słusznej Drogi pani Tansu Ciller - której oddał funkcję wicepremiera i najważniejsze resorty - od razu ogłosił, że będzie szukał „ścisłych związków z Zachodem" i respektował wszystkie wcześniejsze traktaty międzynarodowe. Clinton może odetchnąć. I Ameryka, i cały Zachód. Fundamentaliści nie muszą być tak iii jak Chomeini. Typowy ruch islamski to luźny, niespójny konglomerat poglądów. Głośne są te radykalne. Ale ich zwycięstwo wcale nie jest nieuchronne. Oczywiście, ie fundumentalizm ma róine zabarwienie. Nawet w trakcie rewolucji Chome-iniego inną linię wytyczał on sam, inną Tale-ghani, inną Szariat Madari, jeszcze inną Be-heszti czy Montazeri - by. wymienić tylko najgłośniejszych ajatollachów. Rzecz jednak w tym, ze ostatecznie wygrali skrajni radykałowie, jak w Rewolucji Francuskiej - jakobini. Tak samo stało się w Algierii, Front Ocalenia Islamu traci grunt pod naporem ekstremistów Z Islamskich Grup Zbrojnych; podobnie w Sudanie. A w Iranie obecna przewaga „gołębia", prezydenta Rafsandżani, może stopnieć na rzecz „jastrzębia" -fakiha (religijnego lidera) Kha-menei, gdyby zaostrzyła się sytuacja wokół Iranu lub pojawiła szansa wznowienia dżihadu, świętej wojny; plany ekspansji zwłaszcza w newralgicznej Zatoce Perskiej, są tylko odłożone. Obecnie zasadnicze pytanie, z którego Clinton powinien zdawać sobie sprawę, i chyba zdaje, brzmi: czy zbliżenie turecko-irańskie doda wigoru partii Erbakana (ma ona w samym Stambule 300 000 zagorzałych aktywistów), czy też stępi misjonarskie popędy islamistów irańskich? Tego przewidzieć się nie da. Ale z wysokim prawdopodobieństwem można przewidzieć, Że jeśli spełni się wariant pierwszy • nie zaraz, raczej po następnych wyborach w Turcji - zachwieje się równowaga sił na Bliskim Wschodzie. Spełni się czarny scenariusz, który „Tur-kish Daily News" ujął dosadnie: nastąpi koniec świata. No, może nie całego - ale Turcji i krajów pobliskich. Na przykład - Izraela. I Cypru. I Arabii Saudyjskiej, gdzie od dawna buzuje protest przeciw dynastii bezbożnej, bo sprzymierzonej z Ameryką. To znaczy z „Wielkim Szatanem". Nie można wykluczyć, ie ktoś zza sceny taki scenariusz nakręca. On się być moie nazywa Jewgiennij Primakow i jest z funkcji ministrem spraw zagranicznych Rosji, a z wykształcenia -orientalistą. On świetnie rozumie, co gra w muzułmańskich duszach i wie, jak im basować. Na zakończenie swej analizy, „The Econo-mist" zauważył, że „chociaż rozejm z islamem jest trudny i może być bolesny, jego alternatywa mogłaby być znacznie gorsza". I to zdanie jest trafne. Ale jak zawrzeć rozejm, gdy druga strona nie ma nań ochoty? Wojciech Giełżyński W Starogardzie Gdańskim spełniaw się marzenia Grand prix wyśpiewane przy praniu i goleniu A gdyby tak, stanąć na scenie, w świetle reflektorów, pried zapełnioną do ostatniego miejsca widownią i... zaśpiewać? Ech, gdyby tak zostać gwiazdą, wygrać konkurs piosenki. Potem oczekiwać na fotoreporterów i dziennikarzy proszących o wywiad. Któż nie marzył o sławie i piosenkarskiej karierze? Kilkunastu młodych ludzi dało szansę marzeniom. Postanowili bowiem spróbować swych sil w drugim Konkursie Wokalistów w Starogardzie Gdańskim. Przez cale wakacje uczestniczą w próbach, by we wrześniu zaśpiewać na finałowym koncercie i „wyśpiewać nagrodę główną ufundowaną przez „Dziennik Bałtycki". Redakcja objęła również patronat prasowy nad tą wielką imprezą, a patronat radiowy sprawuje Radio Gdańsk, które ufunduje zwycięzcy nagranie płyty Kompaktowej. Poczqtek kariery? - Mottem konkursu, który zorganizowaliśmy po raz pierwszy w ubiegłym roku jest hasło: „Śpiewasz przy goleniu, śpiewasz przy praniu. Twój sukces może jest w śpiewaniu." - mówi Stefan Galiński, organizator konkursu, kierownik ośrodka muzycznego •w Starogardzkim Centrum Kultury. - Konkurs zorganizowaliśmy z myślą o amatorach -młodzieży śpiewającej w domu, w małych klubach osiedlowych lub gminnych, która do tej pory nie występowała publicznie. W ubiegłym roku udało nam się spełnić marzenia kilkunastu finalistów. Mam nadzieję, że wielu z nich rozpocznie na tym koncercie karierę estradową, że za kilka lat, już jako gwiazdy, przypomną W ubiegłym roku nagrodę publiczności odebrała Ania Szarmach ze Starogardu Gd. Zdecydowała się również na udział w tegorocznym konkursie. fot. Ze zbiorów SCK sobie o Starogardzie, gdzie stawiali pierwsze kroki na scenie. Jednym z warunków uczestnictwa w konkursie jest przygotowanie piosenek śpiewanych po polsku. Ta formuła sprawdziła się doskonale w ubiegłym roku, gdy okazało się, że młodzi wokaliści potrafią doskonale zaśpiewać nie tylko ówczesne hity Edyty Górniak, ale również niezapomniane przeboje z płytoteki rodziców, wykonywane przez piosenkarzy sprzed 10 i 20 lat. Jak twierdzą organizatorzy poziom 30 wokalistów, którzy zgłosili się do SCK w tym roku był bardzo wysoki. Starogard nie gorszy od Opola - Nie mamy się czego wstydzić. Obserwując poziom wokalistów na tegorocznym festiwalu w Opolu, mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że młodzież, która próbowała swych sił w konkursie kwalifikacyjnym w Starogardzie śpiewała doskonale, dorównując niejednokrotnie opolskim finalistom - twierdzi Stefan Galiński. - Dlatego Konkurs Wokalistów jest naszą najważniejszą imprezą w ciągu roku. Komisja kwalifikacyjna miała wiele problemów, by do koncertu finałowego wybrać tych „najlepszych z najlepszych". Elżbieta Buca, nauczycielka starogardzkiej szkoły muzycznej i kierowniczka chóru „Cor Matris", Janusz Stan-kowiak z odnoszącego sukcesy zespołu rockowego City Noise i Stefan Galiński, zakwalifikowali do finałowego śpiewania dziewiętnastu uczestników konkursu. Zaśpiewają w finale W kategorii do 15 lat o grand prix, nagrody sponso- rów i nagrodę publiczności zaśpiewają: Katarzyna Rabczuk z Gdańska, Katarzyna Aszyk ze Starogardu Gd., Barbara Labuda z Gdyni, Michał Seibert z Malborka, Aneta Malissa ze Starogardu Gd. i Zespół Balbiny z Malborka. W kategorii powyżej 15 lat w konkursie finałowym wezmą udział: Ewelina Grzywacz ze Starogardu Gd., Filip Żółkowski z Gdańska, Monika Dominik ze Starogardu Gd., Waldemar Klein z Zelgoszczy, Monika Galewska, Joanna Suchocka, Anna Szarmach, Justyna Tuskowska, Monika Polaszek ze Starogardu Gd., Marcin Kłos z Osieka, Artur Martyn ze Skarszew, Lucyna Gibas z Tczewa oraz zespół Cały Twój z Borzechowa i Lubichowa. Podczas koncertu finałowego zaplanowanego na 29 września, wokalistów wspomagać będzie zespół muzyczny, którego szefem jest w tym roku Piotr Chrabkowski, student Akademii Muzycznej, grający na instrumentach klawiszowych. On też zajął się aranżacją przygotowywanych utworów. W zespole zagrają Dariusz Czajka (gitara), Rafał Kubiak (gitara Basowa) i Piotr Wrzosek (perkusja). Przewodniczącym jury jest Marian Zacharewicz, znany kompozytor i aranżer. Nadal trwają poszukiwania gwiazdy konkursu. W ubiegłym roku wraz z finalistami wystąpiła Grażyna Łobaszewska. Niewykluczone, że na tegorocznym koncercie zaprezentuje się trójmiejska formacja For Dee. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że organizatorzy próbują pozyskać przychylność Krystyny Rejnowicz, która być może zajmie miejsce w konkursowym jury. Maciej Wośko fptt° fyić*e\ (da/Co i£Kj a Opinia Pinia Kamikadze z Grabówka Nie ma rady. lepiej o armii pisać. Gdy już wszystkie samoloty lotnikom pospadały, to przeciwlotni-cy stacjonujący w Gdyni Grabów-ku zagrozili w liście zbiorowym samobójstwem. Podobno czuli się poniewierani. I ja ich rozumiem. Też bym się załamał, gdyby okazało się, że jestem tak ignorowany. Samoloty same spadają zamiast poczekać na zestrzelenie rakietą. Cóż za złośliwość ze strony lotnictwa. Sprawę badał nawet jeden poseł i wyszło, że ci poborowi w liście o samobójstwie to trochę przesadzili. Z przepracowania majaki mieli, czy coś i zebrało im się na literaturę. Jak się to wojsko chciało zabić, tego nie wiadomo, na Mi-Ga 21 przecież wszyscy na raz nie wsiądą. -i Lepiej już pisać o wojsku, niż 2 żeby wojsko pisało samo o sobie s i ludziom czas zabierało. Wojny wywiadów Wpadka czy sukces? Zdana się, ie wyniki wielkich operacji wywiadu są albo niemożliwe do ocenienia, albo, co gorsza, przez kaidą z zainteresowanych stron przedstawiane są całkowicie odmienne. I w tym tekście mowa będzie o jednej tego rodzaju szczególnie głośnej operacji. Jej rezultaty są, najgrzeczniej mówiąc, niejasne, a więc i w tym tekście czytelnik nie otrzyma odpowiedzi na pytanie - kto był zwycięzcq. Rzecz rozegrała się w drugiej połowie lat 80., a więc całkiem niedawno, w końcowym okresie zimnej wojny. A opowieść należy chyba zacząć od tego, że do ambasady amerykańskiej w Rzymie zgłosił się radziecki turysta, niejaki Witalij Jurczen-ko, i poprosił o azyl. Pracownicy Stacji CIA, działającej przy ambasadzie, doskonale wiedzieli, kim jest Jurczenko i Rosjanin został niezwłocznie, w ciągu jednego dnia, odtransportowany do Waszyngtonu. A powód pośpiechu był prosty. Był Jurczenko wyższym oficerem KGB w stopniu pułkownika i przez kilka lat pełnił funkcję szefa kontrwywiadu ochrony ambasady radzieckiej w Waszyngtonie. Oczywiste było, że kto jak kto, ale on musi wiedzieć prawie wszystko na temat operacji wywiadu radzieckiego na terenie Stanów. W CIA zapanowało podniecenie. Jeszcze się nie zdarzyło, by ktoś tak doskonale poinformowany i wprowadzony w gry wywiadu prowadzonego przeciwko Stanom sam, dobrowolnie oddał się w ręce Amerykanów. Dziwny był powód tej decyzji, można powiedzieć - niekonwencjonalny. Otóż Jurczenko zakochał się w żonie pewnego radzieckiego dyplomaty pracującego w Montrealu, chciał ją nakłonić do ucieczki i pozostania wraz z nim w Ameryce. Z romansu nic nie wyszło, bo żona dyplomaty nawet słyszeć nie chciała o pozostaniu w Stanach, CIA miała jednak Jurczenkę. Zaczął się trwający kilka miesięcy okres tak zwanego „debrifin-gu", a więc wyciągania z Jurczenki wszystkiego, o czym wiedział, a co mogło być Amerykanom potrzebne. Przede wszystkim ujawnił Amerykanom kilka nazwisk ważnych informatorów, których wywiad radziecki miał w różnych instytucjach amerykańskich służb specjalnych. Największą sensacją było ujawnienie przez Jurczenkę nazwiska informatora pracującego w najtajniejszej z amerykańskich agencji wywiadowczych, w Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, NSA. Człowiek ten nazywał się Ronald Pelton i był ekspertem od łamania szyfrów. Wiedział, w jaki sposób NSA przechwytuje radzieckie przekazy elektroniczne i w jaki sposób są one odczytywane. Przy okazji ujawnił jedną z najlepiej strzeżohych tajemnic agencji, szczegóły Operacji Ivy Bells. A chodziło o specjalne urządzenie umieszczone na dnie oceanu obok radzieckiego kabla telefonicznego. Urządzenie to rejestrowało przesyłane kablem impulsy, które drogą poprzez satelitę były retransmitowa-ne do Waszyngtonu i odczytywane w centrali NSA. Jurczenko ujawnił też nazwiska innych informatorów, w tym pracowników CIA, amerykańskich dyplomatów, handlowców. Oczywiście ujawnione kanały poprzecinano, szereg osób aresztowano, innych obserwowano, nie chcąc budzić podejrzeń KGB. I wydawało się, że CIA odniosła niesłychany sukces i to za śmiesznie niską cenę. Tymczasem stało się coś, czego nikt nie przewidywał. Pewnego dnia Jurczenko zwiał odpowiedzialnym za jego bezpieczeństwo oficerom i w kilka godzin potem zgłosił się w ambasadzie radzieckiej w Waszyngtonie. Tu złożył oświadczenie, że został porwany, że go odurzano narkotykami, szantażowano i wyraził życzenie jak najszybszego powrotu do Moskwy. Wrócił do pracy w KGB i nadal udzielał wywiadów. Stale, uparcie powtarzał historię o porwaniu. W Waszyngtonie oczywiście zarządzono śledztwo. CIA nadal twierdziła, że Jurczenko przekazywał rzeczywiście tajne i ważne informacje, a do Moskwy wrócił, bo był rozczarowany sposobem, w jaki go traktowano i tym, że nie otrzymał propozycji intratnej pracy w CIA. Oczywiście jedni komentatorzy prasowi twierdzili, że CIA ma rację, ale inni wyrażali przekonanie, że całe. wydarzenie było po prostu zaplanowaną Operacją KGB przeprowadzoną częściowo '-z myślą infiltracji CIA, a częściowo dla ośmieszenia centrali amerykańskiego wywiadu. I prawdy zapewne nigdy nie poznamy. Podobno nawet obecnie, po upadku ZSRR, wywodzące się z KGB rosyjskie służby specjalne wcale nie zdradzają ochoty ujawnienia prawdy na temat sprawy Jurczenki. Nie wiemy więc nadal, czy była to wpadka, czy sukces i której z agencji: CIA czy też KGB? Stanisław Głąbiński Po naszych publikacjach // ROP również rnmowany Trzy dni temu wyjaśniliśmy nieporozumienie, do którego doszło po opublikowaniu artykułu o filmowaniu demonstracji ROP w maju 1996 r. Pod jednym z prezentowanych przez nas zdjęć napisaliśmy, ie mężczyźni filmujący demonstrację są policjantami. Okazało się, ie zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Autor informacji, nasz współpraaownik dostał od swojego informatora potwierdzenie, że mężczyźni ze zdjęcia są funkcjonariuszami policji. Jednocześnie informator nie mógł nam potwierdzić tej informacji po raz drugi na piśmie, ponieważ obawiał się ujawnić swoją tożsamość. Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że policja prowadziła postępowanie wyjaśniające w sprawie „przecieku" do prasy. Oprócz tego jednego, przedstawione przez nas fakty zostały zweryfikowane. Demonstracja ROP jak i lipcowy wiec poparcia dla wojewody, o którym pisaliśmy w osobnym tekście, były kontrolowane z wykorzystaniem policyjnych metod pracy operacyjnej. Wiec poparcia dla wojewody rzeczywiście filmowali policjanci. Wszyst- kie publikowane potem przez nas zdjęcia przedstawiały funkcjonariuszy policji, oprócz tego jednego, będącego przedmiotem nieporozumienia. Na zdjęciu tym panowie Wachowiakowie posługują się kamerą bardzo podobną do używanej podczas lipcowej demonstracji; na samochodzie Wachowiaków znajdowało się także logo Telewizji Gdańsk... Fakty te, w zestawieniu z twierdzeniem informatora, iż ludzie z kamerą są policjantami, wprowadziły w błąd redakcję i w konsekwencji Czytelników. Czytelnikom i zainteresowanym winniśmy przeprosiny. A poza tym zapewnienie, że nadal tropić i pisać będziemy o wszelkich próbach naruszenia prawa i dobrego obyczaju. Posługiwanie się w państwie demokratycznym znakiem telewizji publicznej do działań operacyjnych policji i służb specjalnych zasługuje nadal na szczególną uwagę. Informator Imprezy _ A•--1 TEATRY ELBLĄG, Dramatyczny: (przerwa) MUZYKA Muzeum we Wdzydzach Kiszewskich, Koncert „Pomorskie Lato Organowe" - Leszek Werner - organy, niedz. g. 17 KINA PUCK, Mewa: Desperado, USA, 15 1.; Słodko-gorzki, pol. 15 1.; Nic śmiesznego, pol., 18 1.; Na żywo, USA, 151. KOŚCIERZYNA, Rusałka: Skrawki życia, USA, 15 1., niedz. g. 19 STAROGARD GD., SOKÓŁ, al. Jana Pawła II 2, tel. 221-03, stereo dolby „A", Pocahontas, USA, bo., g. 15.30; Wyspa piratów, USA, 15 1., g. 17; Krytyczna decyzja, USA, 151., g. 21 TCZEW, WISŁA, Sierżant Bil-ko, USA, 15 1., g. 18; Wampir wBrooklinie, USA, 15 l.,g. 20 ELBLĄG, Światowit, Twierdza, USA, od 1.15, g. 17.30,20 Syrena, Głupi i głupszy,USA, g.16, Zbyt wiele, USA, g.18,20 NOWY DWÓR GDAŃSKI, Żuławy, przerwa urlopowa KWIDZYN, Kinoteatr, Szkoła czarownic, USA, od 1. 15, g. 17; Pułkownik Kwiatkowski, pol., 151., g. 20 MALBORK, Klubowe, Szkoła czarownic, USA, 15 1., g. 17; Pod presją, USA, 151., g. 19 MUZEA i WYSTAWY HEL: Rybołówstwa, w g. 9.30-17.30 Sala Tradycji Garnizonu Marynarki Wojennej, ul. Steyera, tel. 750-621, w. 40-72 JASTARNIA: Muzeum Rybackie, ul. Mickiewicza, czynne w g.10-18 Chata Rybacka, ul. Rynkowa 10, czynna wg. 13-18 WŁADYSŁAWOWO: Nadmorski Park Krajobrazowy, Izba Pa- mięci gen. J. Hallera, ul. Morska 8, czynna w g. 9-15 KROKOWA: Kaszubskie Centrum Spotkań Europejskich, Izba Pamięci, tel. 73-77-06 PUCK. Ziemi Puckiej, codz. sob., niedz. g. 9-13 ROZEWIE: Latarnia Morska BĘDOMIN: Hymnu Narodowego, sob. w g. 9-16; niedz. 10-16 WIELE: Ziemi Zaborskiej, w g. 9-16 WDZYDZE: Park Etnograficzny, czynne sob., niedz. w g. 9-16 KARTUZY: Kaszubskie, tel. 81-14-42, niedz. 11-15 Galeria Refektarz - wystawa gdańskiego artysty, Kazimierza Kalkowskiego, pn. „Rzeźba w porcelanie". TCZEW, Muzeum Wisły, ul. 30 Stycznia 4, w godz. 10 -16 GNIEW, Muzeum Archeologiczne (Zamek), w godz. 10 -17 PELPLIN, Muzeum Diecezjalne, ul. ks. Dominika 11, czynne sob. w godz. 11 -16, w niedz. 10 -17 PIASECZNO, Państwowe Muzeum Ruchu Ludowego, tel. 53-14-29 CZARNA WODA, Wystawa Borów Tucholskich i Doliny Rzeki Wdy, ul. Starogardzka 5, w godz. 10-16, niedziele w godz. 12-16 ELBLĄG, bulwar Zygmunta Augusta. Wystawy: archeologiczne. Nim powstał Elbląg. Dzieje Elbląga 1237-1947. Elbląskie rzemiosło artystyczne XVII-XIX wiek. Sztuka sakralna Elbląga i okolic. Traso i Elbląg -archeologia olśniewa. Czynne w sob. niedz. od g. 10 do 18 (kasa do g. 17) KWIDZYN, Zamkowe, ul. Katedralna 1. Wystawy: Historia zamku w Kwidzynie. Narzędzia kar i tortur. Rzemiosło artystyczne. Sztuka i kultura ludowa Powiśla Kwidzyńskiego. Fauna Polski Północnej. Zwierzęta egzotyczne, wt. niedz. g. 9-15 MALBORK, Zamkowe, ul. Hibnera 17. Wystawy: Średniowieczna rzeźba sakralna. Porcelana i fajans. Pasy kontuszowe. Broń w dawnych wiekach. Kafle z dawnych Prus Królewskich. Malbor-ska rezydencja wielkich mistrzów, królów i cesarzy. Bursztyn. Czynne codz. g. 9-18, oprócz pon. Wystawy wg. 9-16.30 FROMBORK, M. Kopernika. Wystawy: Frombork w zabytkach kultury materialnej. Mikołaj Kopernik - biograficzna. Gabinet uczonego doby renesansu. Portrety M. Kopernika na medalach i plakietkach. Astronomia w nawigacji i geodezji. Lunety i lunetki ze zbiorów Muzeum. Malowidło ścienne z poczt. XV w. - „Sąd Ostateczny", piece dawnej łaźni z XV w. Historia medycyny. Katedra - sob. w g. 9.30 -17, Pałac - sob. niedz. w g. 9-16, Wieża - sob. niedz. w g. 9.30-19.30, Szpital św. Ducha sobota w g. 10-18, (kasa główna czynna w g. 9-16.20) SZTUTOWO, Muzeum Stutthof, g.8-18 NOWY DWÓR GDAŃSKI, Muzeum Żuławskie, ul. Kopernika 17, czynne codziennie w g. 13-18 Dyżury —c?— ŻUKOWO, ul. Pożarna, tel. 81-82-72 WEJHEROWO, Przy Rynku ELBLĄG, „Za Politechniką", ul. Chełmońskiego 6 MALBORK, „U Kolejarzy", ul. Dworcowa 2 PASŁĘK, „Pasłęcka", pl. Grunwaldzki 6 APTEKI Apteki pracujące non stop: KOŚCIERZYNA, pl. 1 Maja 19 STAROGARD GD., „Nowa", ul. Kopernika 18, tel. 223-49 TCZEW, „Kopernik", ul. Kopernika 1, tel. 31-26-30 KARTUZY, ul. Kościuszki 17, tel. 81-32-13, w g. 8-20; ul. Gdańska 10, tel. 81-42-42; ul. Rynek 10, tel. 81-04-84; os. Wybickiego 3, tel. 81-45-60 STĘŻYCA, ul. Raduńska 26, tel. 84-33-46 SIERAKOWICE, ul. Słupska 2, tel. 81-60-34; ul. Lęborska 27, tel. 81-68-88 PRZODKOWO, ul. Kartuska, tel.81-96-16 DYŻURY KARTUZY. Szpital Rejonowy, ul. Ceynowy 7, tel. 81-10-73 -wszystkie oddziały dyżurują całą dobę KOŚCIERZYNA. Szpital Rejonowy; ul. Kujacha 1, tel. 86-45-04, lekarz dyżurny - tel. 86-34-52, wszystkie oddziały dyżurują całą dobę STAROGARD GD. Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych, ul. Skarszewska 7, tel. 234-21 (centrala); Rejonowy, ul. Ściegiennego 7 - wszystkie oddziały dyżurują całą dobę TCZEW. Szpital Kolejowy, ul. 1 Maja 15, tel. 31-37-13; Miejski, ul. 30 Stycznia 57, tel. 31-10-46; Chorób Wewn., ul. Paderewskiego 11, tel. 31-02-16 WEJHEROWO. Szpital Rejonowy, 72-13-01, wszystkie oddziały dyżurują całą dobę PUCK, Szpital Rejonowy: 73-20-71 HEL, Szpital Wojskowy: 750-609 ELBLĄG - wewnętrzny, sob.Woj. Szpital Zespolony, ul. Królewiecka; niedz. SZOZ, ul. Żeromskiego - chirurgia, anestezjologia, położniczo-ginekologiczny, noworodki, dziecięcy, okulistyka, psychiatria, chemioterapia:: sob. niedz.: Woj. Szpital Zespolony, ul. Królewiecka - stacja dializ, ul. Zw. Jaszczur-czego - zakaźny, ZOZ, ul. Żeromskiego Woj. Przychodnia Skórno-We-nerologiczna, ul. Żeromskiego 2, tel. 33-64-42, dyżury wenerolo-giczny i AIDS w każdy poniedziałek i czwartek oprócz dni świątecznych od g. 9 do 7 POGOTOWIA RATUNKOWE i PRZYCHODNIE KOŚCIERZYNA, ul. Skłodowskiej 1, tel. 86-30-00 STAROGARD GD., ul. Ściegiennego, tel. 220-33,999 TCZEW, ul. Wojska Polskiego 5, tel. 31-32-55,999; Pogotowie ratunkowe PKP, 31-37-94 WEJHEROWO, tel. 72-12-00, 999 KARTUZY, os. Wybickiego 3a, tel. 81-48-45, 81-48-44; ul. Dworcowa, tel. 81-00-11; ul. 3 Maja (chirurgiczna), tel. 81-23-83 ŻUKOWO, ul. Pożarna, tel. 81-83-03,81-85-74 ELBLĄG, ul. Bema (czynne całą dobę); wypadki 999; Woj. Szp. Zespolony ul. Królewiecka 146, tel. 34-41-11, dz. pomocy ambulatoryjnej - stomatolog, g. 19-7 (soboty robocze od g. 15-7, niedziele i święta całą dobę)i chirurg w dni powszednie, niedziele i święta całą dobę; Woj Przychodnia Skórno-Wenerolo-giczna, ul. Żeromskiego 2 tel 33-64-42 POLICJA-997 TELEFONY INFORMACYJNE USŁUGI POGRZEBOWE: Przedsiębiorstwo Usług Pogrzebowych Elbląg-Dębica, tel. 33-45-66, (całą dobę) Telefon Zaufania - Anonimowy Przyjaciel, tel. 988 (od godz. 16 do 6 rano); Bezpłatna telefoniczna informacja o AIDS - tel. 958 POOOTOWIA 991 - energetyczne; 992 - gazowe; 993 - ciepłownicze; 994 -wodociągów i kanalizacji; 995 -techniczne 0 trójmiejskich imprezach i dyżurach ■ czytaj na str. 4 Str.6 Relaks 17,18 sierpnia 1996 Nowg płyta grupy O.N.A. Bzyczenie modliszki lui 9 września ukaże się druga płyta sopockiego zespołu O.N.A. Po albumie „Bzzzzz" oprowadzi; was Grzegorz i Agnieszka. Grzegorz Skawiński: Płyta rozpoczyna się kawałkiem ^Jedziesz, jedziesz". Jest to jeden z mocniejszych numerów na płycie. Bardzo rockowy, metalowy, utrzymany w lekko industrialnym klimacie. Generalnie płyta stanowi zamkniętą całość. Jest ona protestem przeciwko przemocy wobec nieletnich, przeciwko narkotykom i alkoholowi. Każdy kawałek jest odrębną historią dotyczącą młodej dziewczyny, która została zgwałcona, narkomanki, alkoholika czy dziewczyny sprzedającej swoje ciało. Cała płyta utrzymana jest w tym Nie chodzi mi o to, żeby mówić ludziom, nie bierzcie tego albo nie upijajcie się. Chcę tylko pokazać zjawisko bez opowiadania się po żadnej stronie. Wyboru - czy chce się żyć w świecie iluzji, czy też chce się mieć wpływ na swoje życie, każdy musi dokonać sam, będąc trzeźwym i świadomym tego, co robi. Dalej jest „W mojej głowie". Tematycznie jest to kontynuacja „Modli-shki". Opowiada o kobiecie, której mężczyźni potrzebni są tylko do zaspokajania jej zachcianek. Ukazuję tu proces uwodzenia, a następnie nisz- zaliczenie jak największej liczby „towarów", próbuje ona ukryć w sobie pragnienie miłości. Nie chce kochać, bo boi się bólu i związanego z miłością poświęcenia. Oszukuje swojego kochanka, mówiąc, że seks sprawia jej przyjemność. Tak na prawdę czuje, że on ją po prostu gwałci. G.S.: Następny numer to dosyć nowocześnie zrobiona ballada „Kiedy powiem sobie dość". Oprócz żywej perkusji zastosowaliśmy sampler. Myślę, że jest to jeden z bardziej przebojowych kawałków na płycie. Poruszony jest w nim wątek samobójczy. A.C.: Numer „Kiedy powiem sobie dość" zadedykowałam mojej mamie. Jest on Agnieszka:.,Identyfikuję się z tym, co napisałam i w każdym tekście jest kawałeczek mnie." kręgu tematycznym i nie ma na niej żadnego pogodnego utworu. Chcieliśmy w ten sposób pokazać syf, który nas otacza. To wszystko co ludzi przytłacza. „Bzzzzz" jest także pytaniem o przyczyny zmuszające młodych ludzi, do tego rodzaju postaw. Agnieszka Chylińska: „Jedziesz, jedziesz" przedstawia problem narkotyków. Ukazuję w nim człowieka załamanego, który sięga po narkotyki. Ma on dosyć rzeczywistości takiej, jaka ona jest. Życie na haju wydaje mu się łatwiejsze, a naprawdę wpada się w kanał bez wyjścia, wszystko jest złudne. czenia oszukanego. Starałam się zaśpiewać to dziwnie i inaczej niż zawsze. G.S.: Dalej mamy „Krzyczę - jestem". Utwór zaczyna się miękko, a kończy ostro. To po prostu ballada przeradzająca się w leciutkie piekło. Tekst mówi o rozczarowaniu, niesmaku czy nawet klęsce wewnętrznej, o uczuciach bardzo często pozostających po inicjacji seksualnej przez młodych i niedoświadczonych ludzi. A.C.: Przedstawiam w nim dziewczynę, która idzie z facetem do łóżka, ale nie sprawia jej to przyjemności ani fizycznej, ani psychicznej. Poprzez retrospektywnym spojrzeniem na to, co już było w życiu człowieka. Bohater zastanawia się, czy niczego nie będzie żałował w momencie, kiedy stwierdza, że ma dosyć. W piosence skon-trastowaliśmy łagodną i płynną melodię z tragicznym i smutnym tekstem. G.S.: Piąty utwór to „24 godziny po", ostatni jaki zrobiliśmy na płytę. Moim zdaniem bardzo ciekawy kawałek, trochę grunge'owy. Pojawia się w nim nasz ulubiony sound: czasem gramy bardzo łagodnie, żeby w końcówce ostro przywalić. Generalnie jest to numer balladowy, ale zawiera- jący bardzo czadowe fragmenty. Słychać w nim ciekawe połączenia klimatów elektronicznych z żywą muzyką rockową. Trzeba go posłuchać bardzo wnikliwie, ponieważ podobnie jak we wszystkich utworach, brzmieniowo i dźwiękowo dzieje się w nim bardzo dużo. A.C.: Jest to jedyny tekst o miłości. Opowiada o tym, jak szybko można się zafascynować inną osobą. Jak kilka godzin spędzonych z nowo poznanym człowiekiem może odmienić życie. Są to myśli kobiety w 24 godziny po intymnym spotkaniu z mężczyzną. G.S.: Kolejny kawałek to „Nie chcę dawać tego co najlepsze". Poruszamy się po bardzo różnych terytoriach, jest tu trochę funky i rocka. Jest on trochę weselszy od pozostałych. Być może utwór ten najbardziej łączy „Modlishkę" z obecnym materiałem, przypomina nieco O.N.A. sprzed półtora roku. A.C.: Opowiadam w nim 0 kobiecie, która sprzedaje swoje ciało. Jest to osoba piękna i wyrafinowana, wie, że nic nie ma za darmo i żąda za swoje ciało sowitej zapłaty. Piszę tutaj o psychice kobiety. Nie lubi ona mieć przy sobie mężczyznę, który ja ubóstwia, bo szybko się nim nudzi. Facet dający kobiecie wszystko staje się dla niej salonowym pieskiem... G.S.: „Abstę" zrobiliśmy zaraz po nagraniu „Modlishki" 1 graliśmy na koncertach. Piosenka miała wtedy angielski tekst i inną aranżację. Teraz ma charakter może nawet jazz rockowy, jest jednak dosyć ciężki. Tutył „Absta" odnosi się do poszczenia w sensie braku alkoholu. Opowiada o osobie czującej głód alkoholowy. A.C.: Chodziło mi o to, żeby ktoś męczył się razem ze mną, kiedy śpiewam „Abstę", żeby czuł taką samą pustkę, jak ktoś, który nie ma narkotyków czy alkoholu. Cały czas trwa w niekończącym się syfie. Numer się kończy, ale ten człowiek ciągle się męczy. G.S.: Przedostatni utwór „Telefon dzwoni" opowiada o nieszczęśliwej miłości i rozczarowaniu. Bohaterka zrobiłaby wszystko, żeby być razem z facetem. Dziewczyna nie mogąc poradzić sobie z problemem, upija się. Płytę zamyka utwór „Białe ściany", w którym wszystkich naszych słuchaczy odsyłamy do czubków. Jest to klasyczny przykład fun-kometalu. A.C.: Poruszyłam tutaj temat totalitaryzmu, gdzie każda jednostka ma swoją miskę, łóżko, ciuch i mentalność nie zabrudzoną swoimi myślami. Gdzie ktoś mówi co masz jeść, robić i jak masz żyć, zabijając tym samym osobowość i samodzielne myślenie jednostek. Adam Kałduński Dobra matka przed sądem Przecież sq czyste, najedzone... Małgorzata B. była dobrq matkq. Przynajmniej takie miała o sobie zdanie. Takie przed sądem przekonywała o tym wszystkich. Przecież dbała o dom, gotowała dzieciom i mężowi, sprzątała. Maluchy chodziły czyste i ładnie ubrane. A przede wszystkim najedzone. Czego wymagać od kobiety? - dziwiła się. Jej mąż dopiero pod koniec procesu sądowego, wtedy, kiedy okazało się, że młodszy synek trafił do rodziny zastępczej, przyznał, iż żona miała przejścia w dzieciństwie. Pewnie to sprawiło, że w dorosłym życiu wiele rzeczy ją denerwowało. Niekiedy wpadała w szał. Obrywał on oraz młodszy syn Marcin. Pielęgniarka pracująca w jednym z dolnośląskich szpitali została skazana za znęcanie się nad dwuletnim synkiem niemal od początku jego krótkiego życia. Marcin był jej drugim dzieckiem. Starszy -trzyletni Andrzej nie sprawiał kłopotów i nie psuł nerwów. Chociaż marudził i nie zawsze był grzeczny - nigdy nie spadały na niego razy. W przeciwieństwie do o rok młodszego Marcina, który obrywał za byle co. Na dodatek był wyjątkowo chorowitym dzieckiem. Mimo młodego wieku przebywał już kilkanaście razy w szpitalu. Pierwszy raz jako dwumiesięczny niemowlak - ze złamanym barkiem. Po kilku kolejnych miesiącach ze złamaną ręką. Potem ze wstrząśnieniem mózgu, jeszcze później z urazem głowy. W końcu kilka- krotnie był hospitalizowany z powodu utraty przytomności. Jego mama wiedziała jak tłumaczyć się lekarzom. Tym bardziej, że tamci wierzyli swej podwładnej - pielęgniarce. Na dodatek jej mąż także pracował jako pielęgniarz w tym samym szpitalu. Oboje spokojni, pracowici, mili. Jak takim nie uwierzyć? Małgorzata B. opowiadała jakie ma ruchliwe i wątłe dziecko. Raz wywinęło się jej w trakcie karmienia, innym razem przy przewijaniu. Potem z kolei spadło z wersalki, gdy odeszła do dzwoniącego telefonu. W każdym przypadku nie było przy tym ojca. Pielęgniarka środowiskowa, która odwiedzała wielokrotnie dzieci Małgorzaty B. nie zauważyła w jej domu nic niepokojącego. Było w nim czysto i schludnie. Maluchy grzecznie się bawiły, a ich mama wyglqdała na spokojnq i wręcz nieśmiałą. W końcu jednak Małgorzata B. przebrała miarkę. Kiedy pewnego wieczoru ojciec rodziny przyszedł z pracy do domu, dowiedział się, że jego młodszy syn, podczas nieobecności mamy, która na chwilę wyszła wynieść śmieci, prawdopodobnie uderzył się w jakiś mebel. Nie zdziwiło go to, bowiem, jak sądził, Marcin często się obijał o domowe sprzęty i chodził posiniaczony. Zajrzał do śpiącego malucha i nic go specjalnie nie zaniepokoiło. Dopiero rankiem zauważył, iż chłopiec jest cały w sińcach - a najwięcej ma ich na głowie. Przestraszył się tym bardziej, że ślady z godziny na godzinę były bardziej widoczne. O odwiezieniu chłopca do szpitala zadecydowała dopiero po południu jego babcia, którą wstrząsnął wygląd wnuka. Lekarze dokładnie zbadali Marcina. Okazało się, że miał rozległe urazy głowy i pleców, sińce na całym ciele, krwiaki pod oczami, medycy podejrzewali złamanie czaszki, a najgorszy był krwiak na głowie, tuż pod skórą. W trakcie powtarzanej trzy razy punkcji wydobyto z niego ponad 70 ml krwi. To już nie były przelewki. Dwulatka zbadał biegły lekarz sądowy, który stwierdził, że te urazy nie mogły powstać na skutek przypadkowego uderzenia o meble, a jedynie z powodu wielokrotnego pobicia. Sińce i krwiaki według niego spowodowane były wielokrotnymi uderzeniami tępymi narzędziami zadawanymi z wielu stron i w różnym czasie oraz z dużą siłą. Na początku ma-ma-pielęgniarka nie przyznawała się do pobicia syna. Jednak wobec oczywistych dowodów przyznała, że Marcin w trakcie jedzenia zwymiotował. Tak ją to zdenerwowało, że uderzyła go kilka razy otwartą ręką po głowie. Nie sądziła, iż będzie z tego taki efekt. Z powodu stanu Marcina poczynaniom jego mamy zaczął przyglądać się prokurator. Sprawdzono dokładnie historię jego pobytów w szpitalu. Okazało się, iż za każdym razem były one podejrzane, a przede wszystkim zaskakiwała ich liczba. Chłopiec trafiał na leczenie poobijany, tracił przytomność chociaż lekarze nie znaleźli żadnej tego przyczyny. Śledztwo w tej sprawie trwało wiele miesięcy, aż w końcu Marcin... znów znalazł się w szpitalu. Tym razem z powodu rozległego krwiaka w pachwinie. Małgorzata B. została uznana za winnq fizycznego znęcania się nad swoim dzieckiem. Zarzucono jej, że Marcin z powodu jej „opieki" doznał złamania spiralnego kości ramieniowej, złamania kości ramieniowej prawej, stłuczenia głowy, wstrzą-śnienia pnia mózgu, urazu głowy z krwiakiem, krwiaków na głowie, w oczodołach, sińców na całym ciele oraz krwiaka w okolicy pachwiny i biodra. To przez całe dwa lata życia Marcina. Psycholog rodzinny, który miał wydać opinię o jej osobowości określił ją jako nadmiernie przywiązującą wagę do tego, jak ją widzi otoczenie. Zamkniętą w sobie i wyjątkowo koncentrującą się emocjonalnie na potrzebach biologicznych dzieci - żeby były czyste i ładne, zadbane i prawidłowo odżywione. Dbała o to tak bardzo, że aż bez granic. Wyrodna matka została skazana na jeden rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na pięć lat. Będzie też pod dozorem kuratora sądowego. Agnieszka Dreszer Lektury na weekend Philip Roth, Operacja Schylock, przeł. z ang. Grzegorz Siwek, wyd. EM, Warszawa 1996, s. 352 Nikomu chyba nie trzeba przedstawiać Philipa Rotha -autora skandalizującego „Kompleksu Portnoya", czy „Praskiej orgii", aktualnie jednego z najbardziej poczytnych amerykańskich pisarzy średniego pokolenia. Szczególnym darem zdaje się być kulturowa pozycja Rotha - amerykańskie- mmn mim go Żyda, który mimo że przesiąknięty klimatem współczesnej Ameryki, nie chce i chyba też nie potrafi uwolnić się od drugiej części swego dziedzictwa, na którą składają się tragiczne często dzieje żydowskiej diaspory nie tylko w Europie - wszystko to, co poczynając od czasów biblijnych, tworzyło historię żydowskiego państwa na wygnaniu i jego mieszkańców. Jako spadkobierca wielu kultur potrafi Roth wnikliwie, często wręcz bezlitośnie, obnażać problemy i słabości zarówno jednostek jak i społeczeństw. Nie oszczędza przy tym także siebie - dowodem „Operacja Schylock". Z właściwą sobie autoironią autor opowiada historię spotkań ze swoim sobowtórem nazwanym Mosze Pipik; jak w krzywym zwiercadle przygląda się sobie w drugiej osobie. Innym z kilku wątków powieści jest proces Iwana Groźnego - Ukraińca i nazistowskiego zbrodniarza, oskarżonego o mordowanie więźniów w kacetach. „...Co to były za czasy! Już nigdy się nie powtórzą! Miał dwadzieścia dwa lata i był panem życia - mógł robić co tylko mu się podobało! ...Co za zajęcie! Wstrząsające każdego dnia! Jedna dzika, nieustająca orgia zabijania! Krew! Wódka! Kobiety! Śmierć! Władza! A wszystko to w ramach pracy, dobrej i ciężkiej pracy połączonej z przyjemnością - przyjemnością, o jakiej większość ludzi może tylko śnić, z czymś bliskim ekstazie!" - pisze autor „Operacji", niebezpiecznie sugerując uczucie upojenia zbrodnią. Nie byłby Roth sobą, gdyby nie okrasił powieści szczyptą erotyzmu i specyficznym poczuciem humoru: czytamy na przykład o stowarzyszeniu Anonimowych Antysemitów... Idealna książka dla lubiących zabawę z literaturą w odczytywanie znaczeń ukrytych w tekście jednego z największych mistrzów współczesnej prozy. James Lee Burkę, Elektryczna mgła, przeł. z ang. Ziemowit Andrzejewski, wydanie I, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1996, s. 375 W niewielkiej miejscowości, gdzieś w bagnach Luizjany na amerykańskim Południu, David Robicheaux - miejscowy policjant, zatrzymuje prowadzony przez pijanego samochód. Kierowcą okazuje się filmowy gwiazdor, który opowiada policjantowi niesamowitą historię o znalezionych na bagnie zwłokach. Opowieść, potraktowana wpierw jako majaczenie pijaka, okazuje się być prawdziwa - powraca zagadka zaginionego przed trzydziestu laty Murzyna. Znalezienie oplątanego łańcuchem szkieletu rozpoczyna serię niesamowitych wydarzeń - w okolicy odnalezione zostaje następne ciało - tym razem bestialsko zamordowanej prostytutki, do akcji wkracza więc policja federalna - jednak bez skutku. W okolicy nadal grasuje sadystyczny psychopata, wydarzają się też rzeczy, których nikt nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć. Kim są pojawiające się na bagnach zjawy rannych żołnierzy w konfederackich mundurach z czasów wojny secesyjnej? Mnożą się zagadki, narasta groza, giną kolejne ofiary. Chaosowi usiłuje przeciwstawić się tylko porucznik Robi-cheaux. Prowadzący na własną rękę śledztwo policjant - były żołnierz z Wietnamu, usiłuje dociec prawdy nie przebierając w środkach - stąd bijatyki i strzelaniny. W wielu miejscach „Elektryczna mgła" Jamesa Lee Burkę'a zdradza fa- ny na Philipie Marlowie, bardziej lub mniej udatnie inspro-wane są też Chandlerem dialogi bohaterów „Mgły". Nowością jest za to wpisany w kryminał wątek fantastyczny. Dla widmowego konfederackiego generała i jego zdziesiątkowanego oddziału wojna trwa nadal... Oba światy równoległe -rzeczywisty i przeszły istnieją u Lee Burke'a w ścisłym związku, we wzajemnej zależności. Czasem bardzo wyraźnej - postaci z przeszłości ingerują nieraz w teraźniejszość -ale nie uprzedzajmy przypadków. Wydaną w sensacyjnej serii „Skorpion" wydawnictwa Prószyńskiego książkę czyta się lekko. Uwagę zwraca też niezłe na ogół tłumaczenie i staranne opracowanie redakcyjne tekstu. Artur Kawiński ■J* scynację autora klasycznym czarnym kryminałem takich mistrzów jak Raymond Chan-dler czy Dashiell Hammett. Rysunek postaci Davida Robi-cheaux zdaje się być wzorowa- Konkurs Jeśli przyślesz do nas kartkę z wakacyjnymi pozdrowieniami, masz szansę wylosować jedną z przedstawionych dzisiaj książek. Koniecznie z dopiskiem ,JLektu-ry na weekend"! Już za dwa tygodnie któryś z powyżej recenzowanych tomów może towarzyszyć Ci w plecaku podczas wakacyjnych wędrówkach - nie przegap szansy! Przy okazji gratulujemy Zygfrydowi Kuleckiemu, który wylosował powieść autorstwa J.G. Ballarda „W pośpiechu do raju" oraz Ryszardowi Norkowi, który zosta! właścicielem autobiograficznej książki Józefa Kozielec-kiego „Wspomnienia z białego piekła". Obydwu nagrodzonych zapraszamu do Domu Prasy - książki można odebrać podczas godzin pracy redakcji „Dziennika" w sekretariacie lub w pokoju 331. Co nowego w sex shopach Kulki gejszy i biały penis Podniecają, rozpalają erotyczną wyobraźnię i urozmaicają monotonię... Afrodyzjaki i przeróżnej maści seksowne gadżety. W starożytnej Japonii gejsze przy pomocy kulek rozkoszy wzmacniały mięśnie waginy, co później doprowadzało mężczyzn do niebiańskich rozkoszy. Teraz każda z pań też może doświadczyć ich działania - zachwalają sprzedawcy sex shopów. - Różowe, „niewinnie" wyglądające kulki powiększą przyjemność i dadzą niezwykłe dodatkowe odczucia, zaś umieszczone w pochwie, podtrzymują stan seksualnego napięcia. Największą popularnością w Polsce cieszą się ostatnio gumowe penisy „zmienno-końcówkowe", które mruczą i wydają odgłosy orgazmu. Zwłaszcza te duże i koniecznie białe - mówi Jacek Baran, współwłaściciel firmy Fun International i założyciel pierwszego sex shopu w Polsce. Dla panów - nowość: gadające pochwy za ok. 2 min zł, wzdychające namiętnie: „Oh, fuck me, fuck me...". Za sumę zaś nie przekraczającą 40 zł można kupić prosty plastikowy wibrator, wzbogacający każdą pieszczotę. Kiedy do sex-shopu przychodzi klient prosząc o prezerwatywę, sprzedawca z reguły pyta, jakie ma być jej zastosowanie. Kondomów bowiem, nawet w najmniejszych sklepikach, jest kilkadziesiąt rodzajów! Najdroższe są wielorazowe, zrobione z kauczuku, wyposażone w specjalne wy- pustki. Chętnie kupowane są także prezerwatywy zakończone śmiesznymi kolorowymi figurkami - zajączków, piesków, rybek, niedźwiadków. Ostatnio bardzo podobają się też prezerwatywy fluoroscencyjne, świecące w ciemności. Niektórzy kupują kondomy nasycone specjalnymi substancjami podniecającymi. Ceny wahają się od 50 groszy do 9-10 zł za jedną sztukę. Rewelacyjne podobno prezerwatywy angielskie „Triple Aegis" z kolei mają aż trójstronne działanie: osłona antykoncepcyjna, przyspieszanie orgazmu kobiety i opóźnienie wy trysku mężczyzny... W sex shopach jest też wiele wibratorów. Klienci, najczęściej panie, mogą wybierać spośród kilkudziesięciu rodzajów. Najdroższe wykonane są z kauczuku, w dotyku i kolorze przypominające do złudzenia naturalne penisy (360-500 zł). „Mistrz świata" jak żywy - tylko zimny. Tańsze zrobione są z elastycznego - ale dość trwałego, lateksu. Najtańszy jest ze zwykłego plastiku. A każdy w innym kształcie i wielkości. Są też wibratory przeznaczone specjalnie do miłości analnej i' ze zmiennymi nakładkami wyposażonymi w różnego rodzaju wypustki. Do nowości należą też nakładki na penisa, urozmaicające współżycie, zrobione z galaretowatego, przejrzystego kauczuku, przypominające maczugę, najeżoną wypustkami i guzkami. Do wspólnej zabawy służy „Multiple orgasm" - cały zestaw wibratorów za 680 zł, z nakładkami i dodatkowo wibrującym jajeczkiem. Kto ma problemy z seksem, może zawsze „wesprzeć się" np. pompką do penisa za jedyne 37 zł, która spowodowuje natychmiastową erekcję i powiększy go o kilka centymetrów. Oprócz tego sex-shopy oferują całą gamę afrodyzjaków, a więc różnego rodzaju kremy pomagające w osiąganiu orgazmu, zwiększeniu podniecenia czy pozwalające na długi stosunek. Męski cukierek miłosny to seksualny środek pobudzający, „Hiszpańska mucha" (wyciąg z majki lekarskiej) powoduje wzrost popędu - skłonność do seksualnego oddania się, zaś „Krople jahimbinum" podwyższą seksualne możliwości pań i panów. Regularnie co półtora miesiąca do jednego ze stołecznych sex shopów przychodzi starszy dystyngowany pan w wieku ok. 74 lat. Za każdym razem informuje sprzedawcę, że wszystkie „cipki gumowe" już pociął, wrzucił do kosza i prosi o nowe. Co jakiś czas kupuje nadmuchiwaną lateksową lalkę za 6 min zł komentując: -„Pewnie myślicie, że jak człowiek po 70. to mu w głowie tylko karawan? Zapewniam, że nawet strach przed Sądem Ostatecznym kudłatych myśli z głowy mi nie przepędzi...-. Teresa Kwaśniewska Zimna, mokra, prieiiębłona. Miss mokrego podkoszulka - Ciężko odpokutowałam wybory miss mokrego podkoszulka, które odbyły się zeszłego lata zwyciężczyni tego konkursu • Agnieszka z Gdańska. Impreza skończyła się dla mnie zapaleniem płuc, podobnie zresztą, jak dla innych dziewczyn. Tak naprawdę, gorąco było chyba tylko zgromadzonym wokół mężczyznom. Choć słońce prażyło niemiłosiernie to zimna woda, która lała się bez przerwy, dużo chłodniejsza niż morska i szampan, zrobiły swoje. Pomiędzy kolejnymi wyjściami nie nadążałam wysychać. Po paru minutach pojawiła się „gęsia skórka". Szampan - zło konieczne Najgorsze jest jednak oblewanie alkoholem. Żadna z nas, w gruncie rzeczy, tego nie lubi. Szampan, który dostanie się do oczu, piecze. Wydają się jednak o tym nie wie-dżieć ci, którzy tym pienistym płynem nas spryskują. Leją bez opamiętania, liczy się wtedy dobre samopoczucie publiczności. Zwyciężczynie mają przynajmniej jakąś rekompensatę w formie nagrody, ale co mają powiedzieć dziewczyny, które nie zdobyły żadnego miejsca? Pozostaje im jedynie satysfakcja, że na pewno się pewnej części publiczności, podobały. Gusty mężczyzn są przecież różnorodne, i nie zawsze są zgodne, ze zdaniem jury... Praca w studiu Agnieszka jest też modelką jednego z pism erotycznych... - Zdecydowanie wolę pracę w studiu. Tam przynajmniej jest ciepło, nikt nie oblewa wodą, chyba że wymagają tego przyszłe efekty. Wtedy jednak mam możliwość zaraz się wysuszyć. Choroba mi nie grozi. Praca jest męcząca, niektóre ujęcia trzeba powtarzać kilka razy. Ostatnie zdjęcie musi być perfekcyjne. sopockiej plaży • mówi Liczy się przede wszystkim dobra zabawa publiczności... Fol.Krg/saof Lipski W Sopocie większość dziewczyn to koleżanki z wydawnictwa, dla którego pozuje Agnieszka. Zawodniczki, które startują w takich konkursach po raz pierwszy, zazwyczaj są bardziej stremowane niż one, mniej zdecydowane. W trakcie trwania imprezy, niechętnie pozbywają się fatalaszków... Trema Modelki do takiego występu również muszą się psychicznie przygotować. Wprawdzie spora ich część lubi się rozbierać, to jednak, kiedy mamy nagle zrzucić ciuszki, pojawia się pewien wstyd... Reakcje widzów są zróżnicowane. Często wśród nich słychać niewybredne komentarze. Dziewczyny starają się nie zwracać na nie uwagi, jednak zawsze wywołują one zdenerwowanie. Spotykają się z nimi zarówno modelki jak i tancerki. Erotyczne iedzenie banana W zeszłą niedzielę, w elbląskim klubie „Kazamaty", odbyły się kolejne wybory, tyle że z udziałem amatorek. Prezentowały się w strojach kąpielowych, tańczyły na barowym blacie, pomiędzy „kijami" z piwem a tłumem zgromadzonej, rozentuzjazmowanej młodzieży. Brały udział w „erotycznym jedzeniu banana", potem czekała je kąpiel w basenie z wodą. Zapytane przez prowadzącego, czy jest im zimno, odpowiedziały przecząco. Czy była to dla nich naprawdę dobra zabawa? Tego typu konkursy organizowane są coraz częściej. Występują w nich dziewczyny, które są gotowe dostarczyć rozrywki zgromadzonej licznie publiczności, wierząc w swe szansę na wygraną. Krzysztof Lipski 17,18 sierpnia 1996 Str.7 -inieknvcHk°biet ;Tfesto»v/«^'''sau roz,p°a