H I S T O R Y A na DWIE KSIĘGI PODZIELONA. ROZDZIAŁ PIERWSZY. W fzyfcv o tym wiedzy ze w kraiu Lugnagianow fg ludzie takowi, którzy umrzeć niemogę. Sławny (*) GaBwer autor rzewności niepofzlakowaney tak o nich pifze: rodzay tych nieśmiertelnych ludzi zowi§ Sini- ^ LPlZypadki Y podrożę Gulliwera opifane były jęZC7' dawnego Jonathan a Swifta, Dziekana Kol-giaty $ Patrycyufza w Dublinie mieście ftoîe-V111 Kroleftwa Ivland/kiego. A 5 IO Sfruietbrugf. „Trafia fię niekiedy, iż urodzi „ fię dziecię z znamieniem czerwonym okrç-„ głym w pośrzodku czoła. To znamię „ oznac/ai§ce człowieka umrzeć niemogg-„ cego z pcczętku nieznacznie coraz fię po-„ więkfza; od lat dwuuafiu do dwudzieilu „pięciu ma kolor zielona wy, ftaie fig po-,, tym błękitne, w czterdzieflym piątym ro-„ ku, czarne lak węgiel, y odt§d fię nie od-„ mienia. Ludzie takowi do lat trzydzie-„ ftu podobnie żyig iak y drudzy ; od tej „ pory tęikności niezwyczayney doznawa-„ i§, coraz lî§ bardziey powigkfza, a gdy „ do lat ośmiudziefigt przychodzą, czuig „ wfzyftkie przywary wieku tego, prze-„ świadczenie zaś nieuflanney trwałości, „ napełnia ich rozpaczy y fprawia to, iż fię ,, ftaią nieznośnemi y fobie y innym. Te-„ go ieftem rodzaiu, ia, który przypadki ży-„ eia moiego pifać przedfięwząlem. „ Urodziłem fig w Kraiu Lugmgianow, w Mieście Gangnapp, y (koro rodzice fatalne znamię na czole moim poflrzegli, napełnieni byli żałością, iż tak niefzczęśliwe {tworzenie wydali na świat. Do lat ośmdzie-fi§t żyłem w oyczyżnie zwyczaynym trybem, ożeniłem fi? w dwudzieftu pięciu. Szcze- n ^częściem zona moia była niepłodna, °fzczgdziła mi przykrości żałowania fi raty Przyfzłych potomkow. Umarła, gdy miałem lat fiedmdzieflgt dziewięć ; a że iey wyborne przymioty ftodziły przykrość ży-Cla 111 o i eg o właśnie od czafu iey śmierci zacząłem czuć niezmierny ciężar trwałości ttioiey uftawiczney. Ci, z ktoremi od młodości miałem zachowanie, krewni, przyia-ciele wymarli, ich naftępcy ftronili od nierównego wiekiem y fpofobem myślenia towarzystwa. ^ Wfpoł- nieśmiertelni też mai dż godzin kilkanaście. Czułem po prze-_u eniu iakowąś odmianę, y wewnętrzny olucyą, y ledwom fobie mógł wierzyć, s y przedtym nie mogąc fię prawie ruizyć Pomocy Jafkii porwałem rześko y fia-sm na nogach. Nieopłonąwfzy z pier-n' zeg° ieizcze zadziwienia, fkoczyłem ku rumykowi, y w czyfiey iego wodzie zo-aczyłem fię w p0fiaci młodzieńca piętna-t0 eaiiego, bez marfzczkow, bez fiwizny, a co naypożądańfza, bez owey fzkaradney plamy na czole. Ledwo mogło obiąć fer-ce moie zbytku radości. Tey impet pier-^ zy gdy fię nieco ukoił, padłem na twarz y ado- 14 y adornile naywyzfz^ Opatrzność dziękowałem za tak wielkie dobrodzieyflwo. Udałem fig natyęhmiafł do owego fzczgśli-wego drzewa. Z wielkim fłaraniem zebrałem wfzyflek ten zfiiadły fok y napełniłem nim dość fpor§ pufzkę, w tey nadziei, że gdy do fgdziwych lat będg przychodził, tym fpofobem znowu może będę mógł od-młodnieć. Patrzałem czyli podobnego drzewka w blifkości nie znaydg, ale zabiegi moie były próżne.. Chęć powrocenia do łudzi opanowała natychmiaft ferce moie, udałem fig więc w tęż. jftrong iak mi fig zdawało ? z ktorey przyfzedłem, ale potrzymiefięczney podroży żadnego człeka nie znalazłfzy refztg drogi odprawiałem iuż na domyfl y po bardzo długim pielgrzymowaniu, poznałem nakoniec, iżem zafzedł do kraiu tnie-fzkalnego. *5 rozdział drugi. Wid0k k5aiu miefzkalnego ofobliw? we mnie iprawił czułość. Przez lat kilka ° fowarzyftwa ludzkiego oddalony, z ie-ey ftrony pragnąłem moy rodzay na no* \vo poznać, z drugiey, obawiałem fig da-Nvniey iprobowanych niefmakow, a do tego niewiedząc w iaki kray y do iakich ludzi przyizecłiem, byłem razem ciekawym y niefpokoynym. Z pierwlzego weyrzenia kray fig wydawał piękny v ludny, role były dobrze uprawne, a zdaieka widać było miafło, ktorego gmachy wynioflé y okazałe, utwierdzały mnie w zdaniu, żem do narodu ćwiczonego znai§cego fig na rolnidwie y kunfztach tram. O kilkanaście fiay od miafta po-firzegiem na boku kilka domow nifkich mniey ozdobionych, wnioflem fobie, iż to yjy ^iefzkania rolnicze, udałem fię tam. r uZ1/7' moja niezwyczayna zadziwiła mie-7 ancow, dzieci przeftrafzone z krzykiem uciekły y pochowały fig, a tym czafem 7 iizywfzy fię ku nmie człowiek ieden fg- dzi\yy, i 6 dziwy, dał mi rękę na znak dobrego przy. iec.ia, mówił do mnie, ale ani ia iego ięzy-ka , ani on mego zrozumieć nie mogŁ Wfzedłem do domu porządnego z owym gofpodarzem, przyigł mnie z wfzelk§ ludzkością, do fiołu z fobg zaprofił, gdy fię uczta fkori:zyła, domyśliłem fig z geftow iego, i z mnie profil, abym fię poty w domu iego zatrzymał, poki z miafta nie po-wróci, przefłałem na iego żgdaniu, on za-tym pofzedł. Około zachodu ftorica po-wrocił y z nim pięciu innych, z tych czterech mufieli bydź żołnierze ? mieli albowiem łuki w ręku y itrzały w kołczanach, pigty zapewne ięh wódz, dal mi znać przez gefta, i7. potrzeba, abym fzedł z niemi do miafta, dodał y to gettami, iż mnie bierze na fwoia rękę y niemam fig niczego obawiać. Szedłem natychmiaft z niemi ochotnie. Miafto było doić ozdobne> porządne y ładne; domy inakfzym prawda jkfztałtem budowane niżeli u nas, przy-floyne iednak y wygodne. Zaprowadzono mnie do gmachu obfzernieyizego nad inne, domyśliłem fig, iż to było miefzka-nie Króla albo Rzgdzcy tego mia fia. Nie byłem zaraz przypufzczony do audyencyi. *7 ale zaprowadzono mnie do iedney izby na uftroniu, ftan^ł u. drzwi na warcie ieden z tych żołnierzy , kforzy mnie przyprowadzili. Wkrótce poty m wfzedł do mnie człowiek fędziwy, który przez gefia pokazywał , mnie będzie uczył ięzyka tamteyfzego, chętnie na tym przefiałem, y P°kazałem , i ż mam wielkg do tego ochotę. Codziennie dwa razy przychodził do mnie ten nauczyciel, y w kilka uiedziel iuż mogłem rozumieć gadai^cych, * czafem fam mówić dość dobrze nauczyłem fię. po czterech mièfi^cach nauki, zaprowadzono mnie do Rz^dzcy, odpowiedziałem na iego pytania doftatecznie, taigc lednak moi§ trwałość y przymiot balfamu. Pudełko, gdzie był zachowany, było złote, boiąz fię więc, żeby dla fzacunku kru-fzcza obywateie tamteyfi niewzięli mi go, kazałem podobne z blachy zrobić, a da-^nieyize darowałem Mifirzowi, wprzód pilnie z niego maść ow§ wyi§wfzy. Kray ten nazywał fię Poro-flan, Monarcha Poo-roch, ktorego Grecy według zwyczaiu Twego nazwali Porufem. Goto-wał fię na WOynę, wieść fię albowiem w okolicach rozefzła, iż lud iakiś od zacho-B du woienny pod Wodzem bitnym zuchwałym , .wiele innych narodow zwoiowa-wlzy zbliżał fig ku Indyi. Rozumiano z razu, iż byłem fzpiegiem tego woyika, y dla tego ftraż mi była przydana5 gdy więc poznali, iż zkgdinad przyfzedłem, Rzędzca poflał mnie do Króla. Nie było go w Stolicy, wyfzedł był albowiem z woyikiem , chcgc nad brzegami Hydafpu bronić wniyscra t'ym zboy-cóm przychodniom- y îclr herfztowi, tak albowiem lud ten gniby" nazywał Macedo-now, y flawnego w Europie dot§d Alexandre Kroi, iakem był przed niego flawiony, nie czynił mi wiele kwefiyi, ale kazawfzy mnie zmierzyć, a widząc, żem miał wv~ fokości ftop pigć y calow puł-iedeiiafia, wzigł mnie do fwoiego pułku. Dano mi łuk, ftrzały, dzidg iedng wigkfzą drug3 mnieyfz§, a żem fig nieumiał z tg bron i g obchodzić, fetrzik tak rzgfiflo względem mnie używał kiią, iż w kilka dni fiałem lig Rycerzem ćwiczonym, y w moiey profeilyi biegłym. W nafzym kraiu ter i rodzay nauki nie był używany, ale też nie było Rycerzow. Rufzy- Rufzyło fig w kilka dni Woyfl niowi, ii zdiętego z fîonia Porufa na po -umarłego do Alexandra przynieiiono. Człowiek w tym flanie nie zdobywa fię na odpowiedzi, zwłafzcza, gdy ani Alexander po Indyiiku, ani Poru s po Grecku mo-"wic nie umiał. To prawda, iz Poroch traktowany byl po Krolewfku, gdy do fif przyfzedł, odwiedził go Alexander, ale co z fob§ mówili, nie wiem; bo do namiotu nas nie pufzczono. Wefzło z Alexan-drem kilku przednieyfzych wodzow y tłumacz. \V tym mieyfcu niech mi fię pozwoli zaftanowić nieco czytelnik nad lekkomyślnością y zuchwałością Kronika-rzow, którzy rozmowy wielkich ludzi kła-tak, iak gdyby ich byli świadkami, gdy polpolicie takowe rozmowy albo fam na albo w przytomności dworzan dyskretnych, którzy wiedzy, iak fekreta pomierzone chować należy. Taź fama uwaga fłużyć może do przemów, które częftokroć w uflach Wodzow Przed bataliami Autorowie kład§. Pełno *ch iefl w Liwiufzu. Baczny czytelnik nie B 3 ina 22 înaczey lé czytać powinien, tylko iak przydatek Autora chcącego pokazać, że nietylko ieft dofkonałym dzieiopifem, ale y krafomowc§. ROZ- * ROZDZIAŁ TRZECI / P° nafì?pioney porażce, ia, który byłem na odwodzie y na moie fzczęście fìa-îem na warcie u namiotu Por ufa, byłem wzięty w niewolg przez Eurydyka Rotmi-ltrza pułku Ptolomenfzowego, (który po-tym był Królem Egigtu;) ten Rotmirtrz zaprowadził mnie do Wodza fwoiego. Szczęściem podobałem mu fig z pierwfze-go weyzrzenia, a źe zoftawiono wolność powrotu zołnierzom Indyifkim, kazał mnie ii? pytać Ptolomeufz, czylibym niechciał przy nim zoflać? Prze/lałem z ochotg na woli iego, y byłem policzon między domo wniki tego Pana. Udaliśmy fig wkrótce z Alexandrowijm woyfkiem ku morzu, ale wprzód odwiedziliśmy kray Pambor, ktorego narodu obywatelow Kurcijufz nie wiem dla iako-wey przyczyny nazwał Sophitami. (*) Wkrótce (*) Hinc in Regfîum Sophitis perventum eft. Gens, ùt barbari fapientiâ excellit, bonî-sque moi'ibus rfc- gifur, B 4 24 Wkrótce potym, pierwfzy raz doznał niepolłufzeriftwa woyfka fwoiego Alexan~ der, y chcący iść daley za Ganges, buntem żołnierzy tak był przefirafzony, iż fig z wftydem y rozpaczy po wrócić mufiał. Lenus albo Lennus, który był autorem buntu y imieniem żołnierzy miał mowę do Alexandra, w kilka dni umarł na goryczkę, o ktorey na o w czas rozmaicie mówi ono. (*) Ze dla flawy kazał Alexander w mieyfcu, gdzie obozował pozofiawiać złoty nader wyfokie, dla tego, żeby potomność rozumiała, i z ludzie nadzwyczay-ni pod iego przewodnictwem tam zafzli, wyraża Plutanh. W Kuvcijufzu iefł wzmianka, iż umyślnie wigkfze łóżka dla zołnierzow niby zrobione zoftawić kazał. Nadto był oświecony Alexander, żeby fig na takie dzieciiiftwa zdobywał. A w re-fzcie gdyby był chciał omamić potomność, lepieyby było żłoby dla koni x łóżka dla ludzi zrobić mnieyfze od zwyczaynych, żeby naftgpcy flufzniey fig dziwować mogli, iż {*) Munimenta quoque caftrorum jufïït extendi, cubi-liaque amplioris formœ, quàrn pro habitu corporum relinqui, ut fpeciem omnium augeret, poltritati fallax miracuìum prœparandi.. 25 ìz karli a nie olbrzymi pod Alexandrem świat mogli zwyciężyć, y flufznych ludzi zwoidwac. W podziele łupów między °y 0 Zarobiłem znacznie, co według PaiiaCZa*Vne^0 U ^woroxv trybu, bardziey .a P1 otekcyi, niż mgfłwu y zaflugom ioiai przypifa(f powinienem. Dodało mi k" darzykow złotych 245. naczynia fre-l"eg° grzywien 39. txZy bardzo pigkne o ici Le Perlkie , mufzlinu Indvilkiego łztuka, y dwa wielbłądy. Od tey pory przeftaliśmy woiować , a Powrót nafz do Babilonu byłufiawi cznym ryum em. Śmierć EpheJhjona przerwała ze îadosci, y lub0 pan m0y faworyta et>o cieipieć za życia nie mógł, po śmierci ^ ialob-v kazał lobie włofy oftrzydz f !{l0/T^ ,ZaPU3c^5 wzigł za to znaczng czgść v1 ■> po nieboizczyku y mnie ^ PUjClzny dollał puhar złoty za to, m r^gefir ruchomości z rozkazu Panikie-§0 pilał. Naft^pil wkrótce powrot y wiazd Ale-ff/Z 1 a Babilonu. Rz^dzca tamteyfzy, -0r> obywatelow krzywdził, y iak modlono, znaczny część lkarbow zofiawio-I1>C1 Ua *voy pożytek obrocił, boi^c fię. B 5 aby 26 aby w icgo /prawy nie weyrzano, przekupi! wiefzczkow, aby Krołowi śmiercig pogrozili, ieżeli do Babilonu wiedzie. Stało fię tak , ale Ptolomeufz , który chciał na tym mieyfcu brata fwego ofadzić, dał znaczna fummę Bagoafowi, który na ow/ czas w wielkiey byl łafce, ażeby wybił z głowy Kralowi te płonne przeftrachy; ia-koż mimo przeftrogi, wiefzczby y prozby, Alexander wiechał z tryumfem do Babilonu: Rzgdzca iednak mieyfca nie /iracił dla wkrótce nade/złey śmierci tego Monarchy. Ktorey okoliczność Pliitarch w kilggach fwoich wyraził dość obfzernie, mniey iednak rzetelnie, co fię tamtemu zbył łatwemu do' wierzenia Autorowi czgftokroć przytrafiło. Zwyczay prawie powfzechny zawżdy iakowe niezwyczayne okoliczności śmierciom wielkich Monarchow y Wodzow oznaczył y przydawał. Nadto był flawnym Alexander, żeby go w tym poczcie nieumiefzczono. Zt§d owa bay-ka o truciznie w kopycie mulim do Babilonu przywiezioney ; zt§d porozumienie o Antypatrze, ArijJlotelefie, a co więkize, o fameyże Matce Alexandra. Żałowałem, iak inni, tego wielkiego człowieka, niezna- łein ftM nauczyciela, ztym wfzy- n Skc ^ ^-----j cicia, z.t y lii w ^lrn śmiele upewnić mogę, iż nie byî otruty. Jn j °r°śmy wiechali do Babilonu, moda r_ ^0r^NVefzła,p:i iak naywięcey. Dwo-/e,1 *t0},zy dla przypodobania fig Pa-c a!'0w lobie byli ponadkrecali, wicie ' 7f wiele wina w dobrey ocho-e zno 1^, poczęli wielbić w nim ten nad- Przymiot fzczęśliwego przy-na^Lj113' emu!acya, kto lepiey Pana czvn °wai" PotTali- Jeden dla tey przy-flarep wyP'wl~zy dufzkiem pułtoragarca kładu0^1? UmarJLna Piacu, drugi dla zawrotnie Aa\ m r? UPiwlz-v wiel°-bym,m ^° em febry I-wartanney, był- fney ochot'vmal!f PrzyPtac]f te>- "je wcze- lekarza nie 'mieli J'TW " d° "g° Alexander zwvciezca °W 1 Przyzv^yczaiony w każdym ko^< ae ° rr^°*cì mniemał, iż wieL-FiljC rozc'3§a^a nawet dopiianftwa, li ^ ^*arz ten, który g0 po owey k^pie-wjr?e^ ydnie Z(^row'a przyprowadził, nawraca j d° ^ bankiet0^ey. y zacz2* c do wltrzemieźliwości Alexandra., rzyiftai§c w ręku kielich wybornego wina. 28 wina , przed fię wzigł nawrócić Filipa, fkończyło fię na tym, i z y Króla y Doktora od fłołu wyniefiono, nazaiutrz legli obydwa. Doktor nieprzyzwyczaiony leżał dwa dni bez pamięci, Alexander wy-fzumiawfzy fię nieco, zaczął pić w nayle-pfz§, y tak dobrze, i z powtornie zaniefio-n-y na lozko iuz z niego nie wdał. Czynił Filip, co mógł, ale przefilony temperament ftarania iego uczynił płonne. Umarł wiec Alexander ftrawiony malignę nallę-pcy wyznaczyć nie mógł, bo był przez cały czas choroby bez zmyflow y przytomności. iioz- 29 ro^dział czwarty. zaflanawiać zwykli prawi zacnv.?°i ^rze? a;?eby opilawfzy dzieic dzi'f 1 ^ charakteru, fpofobu Tv ailfa rriy3leniajikreślilii wyobrażenie. °^ein kwiecony czytelnik pota^ ]°^,°?a^e °^°bę, ktorey dzieie czynią WCK) w nayfkrytfze oney wzrufze-twie aT 7 j? teg° palma, docieka ła-ści 1 1j !e ^ mogły pobudki czvnno-rya' tv* r t<^rem* H zaftanowił. Hifto-czaiow* m uwaźana naukg ieftobv- ze w'fzec^t0\ zapewne Alexander godzien kow uważnyT zaftan0wienia czytelni-ktorzy do wiadn ba"n^cl °procz ^ miał w/ I • mo^i te£° wieku dofzli, nadluT lnny?'1 hift°rvkoW, iedni go d\v0 ™ Wy"tóli' dru 'ub niedoftateczne opifa-dom Pmd • zburzeniu Thebow, ze li'a 0calony zofiał, Plutarch tego Poety 32 Poety {prawiedliwy wielbiciel przyświadcza. Y wprawdzie, gdyby tak było, akcya ta umnieyfzyłaby nieco dzikość poilgpku Alexandrowego, ale Rycerz o w nifociy y popgdliwy dobywane tak iławnego miafta, nie miał czafu mysie; o Odach Pindaro-wyck, ktor§ po wigkfzey czgici może tak nie rozumiał', iako my teraz, a podobno y wfzyfcy Grecy. Opłongwfzy nieco, prawda , ze w dalfzym czafie kazał mieś ■wzgląd na iego potomkow. ale dom Pivi' dava tak zgorzał, iak y drugie;--choćby albowiem chciano go utrzymać, byłaby rzecz niepodobna w powfzechnym pogo-rzeliiku. Był chwalonym za to od Greków fzczerzey'zapewne, niż za zwycig-ftwo pod Cheroneą. Był z nim Ptoîomèufz w AthencicK wziąłem więc iednego razu śmiałość, pytać fi? o okolicznościach rozmowy Alexcmdra 'L Dyogemfem. Gdyśmy byli w Athenach, ( rzekł,) oglądał Alexander ciekawie wlzy-ftkie tameczne ciekawości. Naród Aten-czykow płochy niemog§c fig na niczym trwale zafhnowić, lubił rzeczy ofobliwe» znaiomi tey przywary ludu przednieyfi obywatele flaraii fig o to, aby go bawić - 33 fladzwyczaynemi widokami. Ich mgdręy !°dzay zwyczaynie dumny, chcąc zyfkać 131 naylopiz§ o lobie opinig, a przeto y Poważenie, z fwoiey ftrony omamiali ofo-wosci^ te, że tak rzekę, doroiłe dzieci. !J°geiies niemoggc co innego wymyślić, ^ azł w beczkę. Pofłrzegł go w tey po-ac! Alexanderi y kazał go do fiebie za-^ołać: l ilozof kontent, że mu fig dobra ,vazya do dyftyngwowanfa ocJ drugich zaizyła, niechciał wyniść, gdy fig o tym exandei dowiedział w pierwfzym impe-.^popędliwotó fwoiey kazał mi poyść z becU]^a^U tófaieraami, a zabiwfzy dno u ini 7 f1 t0czyc' w 11'e>r Dyogenefa, aż na ^ ,Ce■> gdzie miał ieść wieczerzą. Nie kied ? P*eczno czynić mu remonfiracye, fzedf w paifyi, luzem wigc był po-fip A *V °P*°n3wfzy z paflyi, kazał mi j laZa Wl°cić, a śmieigc fig z głupiey , nin'emanego Mgdrca , rzekł, iz a ta^iego grubian/twa naywigkfz^ żeb r^ai^' ^azal Jiam zatym wfzyrtkim, zaden1'^ ^ Przecb°dzili koło beczki, a kary11 na n'3 u'e fpoyrzał, ten rodzay czorow' ,r°zSn'ewał Filozofa, iż ku wie-1 2 beczki wylazł, y nie profzony C do 34 do Alexandra pofzedł, ale przeflrzeżem odźwierni nie puścili go; tak fig tym zmartwił, 17. tegoż famego dnia zachorował na zołtaczkę, y leża! u iednego z admira-torow fwoicli kilka niedziel. ROZ- 35 4 ROZDZIAŁ PIĄTY. Grecy naypierwfi pi fali woyny Aîexmu dra% ze by fię był tey pracy Pers lub, nctyanin podięł, nie takby fię dobrze wydała, a może oboflronne pioro nayle-pieyby nam dało poznać, iako y on y iego oledzy fzczęśliwym hazardom winni nay-^içkfzç wdzięczność. Batalia pod Granikiem decydowała o Zc?ęsciu y flawie Alexandra , gdyby i§ H przegrał, byłby był pierwfzym w po-cz^le fzalonych zuchwalców. Szła daley Palmem iego pomyślność, naywięcey byl Winieu gnufności Perfow. W Tyrze nay-pierwey znalazł ludzi, ale ter. ten, który przeiazdem KrolefWa zabierał, pod ie-nym miaflem fiedm miefięcy {Trawił. ^elgrZymowanie do jowifza Ammona by-bielem polityki tego Monarchy. Śmiał ^ pierwfzy z fwofey adopcyi, ale za-lTlyślaięc o Monarchii uniwerfalney zda-XVało lr*u fię, i z tym fortelem lepiey oczy gminu omami y do fiebie umyfly ździwio- Uc Przy ciągnie/ C 2 Pifal 36 Pifał Ptolomeufz Dyaryufz życia Alex mi-drowego, ale ze był fzczery, nie wyfzedł na świat. Po śmierci iego doftałem kopiy, y ztgd naywięcey powziąłem wiadomości y lepiey, niżeli, gdym na żywego patrzy]', poznałem Alexandre,. Batalia pod Arbells od Kurcyufza y Plutanha inaczey ieft opi-fana, niż w tym Manufkrypcie. Według idi powieści fiedział Dary uf z na wozie złotym, Ihły pofqgi z drogich krufzczow w kraiu, gdzie przez religią Magów re-prezentacye, takowe były zakazane, zobaczył unofzgcego fi e orła nad Alexandrem Wiefzczek, który był na odwodzie. Alexander nie był nabożny, wiefzczkowie tamteyfzych wieków zwyczaynym Du-chowienftwa trybem nie byli odważni. Kto widział batalie, wie dobrze, iż w kurzu y zamiefzaniu nietylko iednego, ale całego /lada orłow pofirzeeby trudno. Pta-Awo każdy zgiełk y wrzawa ftrafzy, Orzeł choc go Królem innych nazywaj, tak w ten czas ucieka, iako y wrona. Wlzyfł-kie te złączone razem okoliczności, fprze-ciwiai§ fig bayce, prawda, że zabawney, ale nie dobrze wymyśloney. I Nad i 37 î^ad ciałem Darynfza, ktorego JBeJJiu ^abil, płakał Alexander według powieści woich Kronikarze w, toż famo miał uczy-nic Cezar, gdy mu głowę Pcmpelufzowq. Przyniefiono. Takowe płacze, albo nie-zczere, albo nierozfędne. W mocy by-płaczących niedawać fobie okazyi do ui a niżeli czynili dla ofientacyi, grze-zyli nieludzkościę w dwoynafob. Miał Alexander wielkie przymioty, ale pafTye zbyt porywcze y żywe. Wielkość ^8°-była rodzaiowi ludzkiemu fzkodliwa, ^-ykład fatalny, dzieła , które czynił, iwię y d2jW]jc' potomność, ale za- dob ?0rie na zc^roxve?° rozf§ćlku, P0-! 110 Uczyni§ go bardziey godnym fzpi-aia Palonych, ni źli Tronu całego świata. ROZ- 38 r$p e&n r$p r$n f&i r$p <^> f^< <^i ROZDZIAŁ SZÓSTY. Jakie były flkutki niewczefney śmierci Alexandra , h i (lor y e tamtego wieku dose dokładnie opifuią. Ptolomeufz moy Pan, ieden z naypierwfzych wodzow po-żoftałego woytka, nie zapomniał o fobie w takowym razie. Charakter iego powolny y dobroczynny ziednał mu wiele przy-iac.ioł, z tych przywiązania ku fobie tak dalece korzyftać umiał, iż uęzyniwfzy fobie znaczną partyg w podziale fukceiTyi Alexandra, zy(kał Egipt. Kilka lat przefzło w uftawiczrtym zamie-fzaniu nim fpokoynie odzierżał to Krole-flwo. Frzyfzła nakoniec ta dla nas fzezg-sliwa pora, ofiadł tron zaftużony, y (tał fi? wzorem prawych Monarchow. My ■wfzyfcy fludzy, przyiąciele, krewni fta-liśmy fig ucze(hu kami fzczęścia iego. Co ilę mnie w fzczegulnosci tycze, do pifa-nia liftów y aktów publicznych wzywany "byłem, iedynaflego zaś roku panowania Ptolomeufza zoftałem naywyżfzym Rzćidz-çg y Dyrektorem ceł Alexandryi. To mia- ûo 39 fto fzczęsliwym fwoim położeniem, a bar-ziey iefzcze Aaraniem Monarchy, który ^ nim rezydencyę fwoję założył, ftało fię \vielce handlownym, a przeto moy Urzęd, wiele pracy y zatrudnienia, z ZLUhgley ftrony przyniofl znaczne korzyści, .. i m1ïi ^yì chciał iść zwyczaynym torem c U xv1 byłbym może flokrotnie wię-Y na ty1Tl urzędzie zyfkał, ale kontent - znaczney penfyi y zarobkow godziwych, ^Ppiobacyg p.ana moiego, fzacunek oby-Przeni°flem nad nieprawe do- ^zyni§c zadofyć obowiązkom urzędu moie§o wielokrotnie obiechałem cały E-y iefzcze na ow czas nie hyły zniy-i|°wane zupełnie owe gmachy, które cu- fCiednegor™vpro" r y w tQwarzyfl:wo podroży pou- a ego moiego przyiaciela, był to Kapłan aj woćhwalilicy Serapifa na z wilkiem Bar- kcT' 113 0W czas nie w tą" ,wym ftanie, iak pod dawnemi Krola-a przeto y nauki nie tak kwitnęły, Plzeciez ten zacny m§ż godzien był żyć i ? Panowaniem Sefofira. Wiedział on ucz Hieroglifikow, y bardzo mi wiele C 4 nap i- napifow wyrytych na Piramidach, Obeli-fzkach, y innych gmachach publicznych wytłumaczył» Zapify wałem ie pilnie, y cała relacyg tey podroży mam iefzcze do-t§d przy lobie. Wydam 1*3 z czafem na lwiąt, abym nietylko dogodził ciekawości publiczney, ale odkrył wiele pożytecznych nauk, wynalazków, y czegośmy dot^d nie mieli, dokładng Chronologią y Kronikę Egiptu od czafow Meiiefa pierwfzego Króla, a7 do Apriefci, ktorego Kcmibijzes zwyciężył. Roku 2. Olympiady CXXIV. 27. Marca o godzinie dziewigtey z rana Ptolomeufz pierwfzy Kroi Egiptu, panowawfzy lat przefzło czterdzieści nad Egiptem fprawie-dliwie, bogoboynie y łalkawie fyt flawy y wieku umarł. Śmierć iego zoflawiła nas ftarych y wiernych Rug w niezmiernym żalu. Przyzwyczaieni do flodkiego obcowania z tym nie tak Panem, iak Oy-cem y przyiacielem nafzym, równi mu wiekiem, obawialis'iny fig nowych rzędów. Boiaźn ta naturalna, powigkfzona iefzcze była zwyczavn^ trofkliwos'ci^ y niefpokoynościg podefzłego wieku, ktorego przywary iużem poniekąd czuć zaczy- 4« anie byłem iefzcze u fiebie zupełni# przekonany, czyli ow balfam podobny fkutek pierwfzemu uczyni. W tych y in-nych paffyach zoflaięc, poftanowiłem cier-P iwie czekać, co mi los zdarzy. ROZ- 42 ROZDZIAŁ SIÓDMY. Ctan dziedziców tronu, iezeli iefl poź§da» ^ ny dla flodkiey nadziei panowania, nader ieft przykry z wielorakich innych przyczyn. Oczekiwać a Ikutku nie widzieć, czynić uflawiane planty między nadzieię a boiaźnig, znofić ciężar podległości, będgc urodzonym do rozkazowania, ukrywać niecierpliwość a mieć ią w nayźywfzym uczuciu, bydź przymufzonym z^dać tych śmierci, do których przyrodzenie ferce fkfania, y których wdzięczność kochać każe, wfzyftko to zliczone razem uśmierzać-by powinno zazdrość zbyt wynioflych fy-tuacyi. Taka była naftępcy Fana moiego, który toz nazwifko, co y Oyciec nofił. W odmęcie pierwiafłkow nowego panowania dla poddanych częftokroć niebefpiecznyro, fzły łafki, kary, wyroki bez porzgdku, bez uwagi, bez braku. Dawni fludzy nowego Monarchy chcąc korzyftać z dobrey chwili, nim Hę lepiey Panu oczy otworzy, wydzierali mu z rgk łafki. Urz^d przełożonego nad cłami Alexandryi doflał fię ie- dne- 43 'Wmu, drugi dom moy zyfkał, trzeci peniy^ ; nawet mały folwarczek, którym ył za włafne pieniądze nad brzegami Ni-u upiî, odmienił Pana, a moy naftępca ^śpiewak .Jretas. gołocony ze wfzyftkiego bez pozwu, ez bez dekretu udałem fię do me* 8^ dawnego przyjaciela Eurytocha, który raz zęmuę przefzło trzydzieści lat nieborakowi fluźył, był on Strażnikiem por-Alexandryi. Przyfzedłfzy do iego pała-1 §dym o Pana pytał, nowy odźwier-^ . r?ckł: i z Pan poiachał tańcować; za-|}/'^0ny t§ odpowiedzią, gdy/, Euryiock ulawy, gdym odźwiernemu przyczy-^ a<^zi^ienia moiego wyiawił, rozśmial S ten, y w krótkich Iłowach wywiódł £lS z błędu oznaymuiąc: iz pałac ten był Phara tanemiftrza. Zapłakałem nad ta-odmiany, y udałem fię po rade, co ciaò*1 czyni(- kapłana Jzydy^ten prze-. Cld^ertacy§ przed fię wzi§ł mi pro-£e zem zafluźył na moie niefzczęście; to ^an nat^to był oświecony, nad- ofiar °7,11^ (plaśnie mu był do wołow na r ' ^.P°flał) zeby nawet śmieć wątpić o " ^^Wości, czynów iego. Skończył dyfkurs pobożnym wefłchnieniem, y d^ mi na drogę kwiatek z wiérica fwoiey BO' gini. Bez domu, fprzętow, pieniędzy y ufîtf' zenia, mai^c w zanadrzu pufzkę z balfa-mcm, w ręku ow kwiatek fiadłem w pr/V' fionku Kościoła Izydy, y wlafnym nauczony przykładem zaczałem myśleć o nić' flateczności fortuny, która iakby na igr/Y' fko, zda fie dla tego fadzac ludzi na wierZ' chołki, zeby ie ztamt^d z tym więkfzyrt1 fzwankiem fp y chała na doi. Swi^tn-ic# owa Izydy iedna z naycelnieyfzych całega Egiptu uftawicznie bywała uczęfzczana. ^ mieyfca, gdziem fiedział, miałem ipofo-bność widzieć wielkę część nietylko lu du* ale dyftyngwowanych ofob ; iak tylko albowiem rozefzła wieść po mieście, 125 Kroi fio wołow tam na ofiarę pofiał, wfzy' fcy hurmem garnęli (ię na mieyfce uprz/' wileiowane. Widok faworyta niebofzczy"' kowllviego iefzcze wiecey ludu gromadzi* Przeświadczony o niewinności moiey l~ie* działem bez wflydu, y z niemały fatysfr' kcy§ czułem na ow czas, i7. zly los poczc1' wego człowieka nie upodla. Ci, ktor^Z mieli nadzieie promocyi u nowego dwoi'^ 45 f?r , śrzod'-'11^ ^ron§ Schodów, lud fzedl Mem, dawni moi przyjaciele obfla- P wokoło. JN lechav r> ciele rod^i C° d,C3' niePrzyia" c'e świat., Ju^ieg°, w każdym kj. Niet-,|l/ llla c^(>ta fwoich czcicielowi ktorêV"0 przyjaciele; ale ci, ż 7ych tyiko frafzkach za-to^0]n" °Procz wyrażeń politowania, rampar ' iriI"e w fym razie fkutecznym tacy, a między innemi le^fk1m°rzy y Wódz fłraży Kro- brali ^torzy przyfzedłfzy do mnie, r2yć j? IVd ^lebie, i7. fię ośmiela oczy otwo-a mo,Vr°Wi ch°ćby z hayardem fortuny, reznl/8 ^ z^c,a fx'oiego. ale powzi^wfzy czn ^UC"V ^ 1j0i :;uc'l: kray, który niewdzię-2a' ^l'^i u/"nS* P^ac^, podziękowałem ini ODrocz7nile względy, y tegoż fa-t>° nia wyfzedłem z Aiexandryi. ROZ- 46 rozdział osmy. "T^Tie wiedziałem z początku gdzie fig udać*» "*- poleciwlzy fig iednak naywyźfzey Opatrzności fzedłem ku zachodowi prze^ piafki Munidyi y Libii, fzukai§c iedynić takowego mieyfca, gdziebym odliczony od towarżyftwa ludzkiego, refzię wieki* ipokoynie {trawił dot§d, pokiby oftatntf zgrzybiałość nie przymufiła mnie do odmło' dnienia, trwomy iednak, iakom wyże/ ■wfpomniał, czyli moy balfam tak§, iafc pierwey, będzie miał dzielność. Gdyrt1 iiiż był granice Libii min§ł, wfzedłertf ■w kraie nadmorfkie pod panowaniem Rze' czypofpolitey Kartagieriikiey zofłaigce 5 wfie ofiadłe, grunta dobrze uprawne, roi' riicy maiętni, miafia budowane, wfzyO' . ko ini to dało uczuć y poznać, iakie poży' tki handel za iob^ prow/adzi, y iak fzcz$* śliwę fg te Panfiwa, których rz§dzcy ni^' omamieni proż.ney chwały chciwością, p0' rządkiem , prac^ , przemyflem ufzczgsli' ■wiaig poddanych y fiebie* Handel Kart*' giericzykow z Alexandryg przy mulił m»'5 * 47 nauczenia fig igzyka Punickiego; 0 ^ em przeto dolkonale wywiedzieć ^acheCZnym rz^z*e' zwyezaiach, pra-^0l bez przyczyny mówię, wia-, obr °i(^ ^ albowiem, ktorey nabrałem, czyKarU na u^Prawiedliwienie Kartagien-pi0rei^ oczernionych nicprzyiaźnym Jides p arzow Rzymłkich. Przyfiowie nj , . 1"n*Cci fiawia ten lud w oczach poto-ylj0° , ^ pofiaci chytrych, zdradliwych, rylJ a ^anego niedotrzymuiących. Kto c , Uwa7-yć raczy, iż. handel Kartagieii-, rozciągał fie na wlzyftkie świata 7 a dufzg handlu iefl: rzetelność; kto t^taZyCdraczy' Sten naród ze fwego kon-fn i - UC la holowniczego nie znał, y °^a<^)r po rożnych kraiach flano-mi ? r% t° Zw.az3rł iż po wfzyftkie czafy |_- 1 ^°^ie wiernie fprzymierzone igfiedz-Narody, przyznać mufi, iż ich nieflu-nie oftawili Rzymianie. Załuig tego bar. Ha°' ^ IT1^ z§'n?^a hiftorya Rzymfka pifa-ka ^FZeZ Siakiego Magona Kartagienczy-w czafìe drugiey woyny Puniczney, V^!ei/'ieliby ^ 7 niey czytelnicy, iako pr a zytl} cza fie Liwlufz, Sahiftyujz, atro ' korneliujz, bardziey byli Pane- giryfta- giryftami, niźli hiflorykami Oyczyzny fwoiey. Gdym fię zblizaf ku Kartagienie, fpo-tkałem fię z Hannonem dobrym niegdyś przyiacielem moim, ten mnie do razu poznał, a widząc piefzo idącego, fkoczył z woza y przywitawfzy mile, koło fiebie w poiaździe pofadził. Był ten Hannon ieden z naycelnieyfzych obywatelow Rzeczypo-fpolitey, od dawnego czafu zafiadał w Senacie , a przed czterma laty był Snffetem, która godność w Kartagienie, tak iak Kon-fulow w Rzymie była naypierwiza y równie doroczna. Dobry ten Kartagiericzyk poznał zaraz po fpolobie pielgrzymowania moiego, izem był dyzgracyowany u nowego dworu; nieśmiał z razu rozrzewniać mnie wypytywaniem o przyczynach y okolicznościach, to gdy portrzegłem, opowiedziałem mu fzczerze, co lig ze mn§ ftało; zaczął mnie więc ciefzyć, nakoniec ofiarował wfzelkie uflugi y Ikutecznie: iko-ro albowiem ftangliśmy w Kartagienie, przyięty do lego domu zadałem gotowe wfzyftkie fprzgty, których mi tylko do uczciwego obchodzenia fig potrzeba było, nadto w ikrytey fzulladzie łiolika moiego 49 fześć grzywien złota z tg kartka: ten, który tak mały upominek ofiarnie, czci cnotę nie-Szczęśliwą. Jeżeli kiedy la łzy ftodkie, te były pewnie, które mi natychmiafł: z oczu Wypadły. Pobiegłem do Hannona, y pierwfzym impecie czułości moiey ściilca-3?c go ferdeczniep nie mogłem fig zdobyć dofiateczne fiowa do uwielbienia ludzkości iego; on zapalony tym rumieńcem.» który poczciwe tylko czoła zdobi, płakał ^raz zemna. Łubom nie był potrzeb i ea ^atku., znaigc y ludzkość y delikatność Cannona, zatrzymałem u fiebie iego dary, * gdy w potocznym dyfkurfie wfpomnia-o wdzięczności, obrufzy! fig tym fio-XY'em właśnie, iak gdybym mu co nay-Prz) Urzeyfzego powiedział; modelułz pra-vy dobrze czyniących nietylko dawał, ale ^liał dawać. . bobrze mi było w domu moiego przycięła, gdy zaś poftrzeglem, iz bez na-Przykrzenia ofieść tam y przebywać mo-§'eiri ■> poftanowiłem refztg dni ilarości rtl°iey u niego przepędzić. Handel Hannona był niezmierny; ka->r prawie wiatr Okręty iego do Portu ^tagieny' przypędzał, darzyło mu fig P wfzy- wfzyftko, a tak boga&wy fzafować umiał, iż mu nikt fzczęścia nie zazdrościł. W młodym wieku zwiedził był rozmaite kraje, odwiedzał ie zaś nietyJko iak kupiec, ale iako obywatel celnieyfzy wolnego Pań-jtlwa, wfzędzie uważaiąc z pilnością naturę rządu, prawne uflawy, zwyczaie narodowy iako Filozof rozmaitość charakterów ludzkich roztrząfał, zgoła, ten zacny y chwalebny mąż, tak umiał korzyflać ze wfzyflkich okoliczności życia fwoiego, iż lię ftał Oyczyznie pożytecznym, familii zdatnym, przyjaciołom fzacownym, wfpoł-obywatelom miłym. w iego domu przepędzone lat 23. dotąd fą nayiłodfzą Epoką •życia moiego. Przyfzedł nakoniec termin •życia iego, ludzkości konieczny, mnie y wfzyftkim, którzy go znali, fatalny. Niemogąc wytrwać w tym mieyfcu, gdzie mi wlzyftko ftratę jrzyiaciela moiego przypominało , zabrawfzy znaczny iummę pieniędzy, fzedłem do Portu, wfia-dlem w pierwlzy okręt, który z niego wv-chodził, niepytaiąc He nawet, gdzieśmy żeglować mieli. ROZ- 1 ' 51 ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY. Juześmy bardzo daleko od brzegów byli, gdym fig dowiedział, że okrgt, na który wfiadłem, płynął do Hifzpanii, gdzie % południowey tego kraiu części Bety ce niieli Kartagienczykowie ofady fwoie. ^Jciefzyłein fig z tego, iż mi fię zdarzyła fpofobność poznać kray nietylko na ow C7-as krufzcami złotemi, ale łagodnością powietrza, y obfitością ziemi ftawny y Znakomity. Ze zaś nie byłem tam znaio-.*fty, obrałem fobie porę tamteyfzego prze-l^ielzkiwania do zażycia moiego balfamu, ze iuż zbliżałem fig do lat ośmdziefiąt. tVzebywfzy ćiasning Herkulefową, ftang-liśmy u Portu Gades, który teraz Kadyx *owią. Nie dług cr^w tym mieyfcu bawiąc ^upiwfzy konia, iachałem wzgłąbfz kraiu zukaiąc mieyfca odludnego , gdziebyrri ^ 0 odmłodniał, albo życia dokonał. Po llkudniowey podroży, wiachałem mig-7-y g°ry, które na ow czas zwano Oro-JPeda, teraz. Stera Morena, Przez dni kil-a fzukałem iak nayfkrytfzego mieyfca, D 3 znała- ■znalazłem podobne nieco do owego, gdziem pierwlzy raz odmłodniał, opiła» wfzy więc przypadki życia, dzielność bal-famu, czyniąc tego, któryby ciało moie znalazł, dziedzicem wfzyAkich doftatkow, 25. dnia Lipca roku przed narodzeniem Pańfkim 254. Olympiady 131. właśnie o fa-mym zachodzie fłorica między boiaźnig a nadziei^, podobngż, ile mogłem miarkować czgfikg owego ballamu włożyłem w ufta y połknąłem. Smak niewymowny, którym uczuł, uczynił mi nadziei?, ze balfatn dzielności fwoie-y bynaymniey nie ftracił, y gdym po śnie twardym, albo raczey zamarciu pierwfzy raz oczy otworzył, włlałem letki y rzeź wy, a pobiegl-fzy do wody zobaczyłem fig w porze wieku pigtnaftoletniego, ze zaś właśnie florice na ow czas zachodziło, wnioflem fobie ztęd, iź pora odmiany przez godzin dwadzieścia cztery trwać mogła. Podziękować wfzy z nayżywfzym ferca wynurzeniem Opatrzności Bolkiey za tak wielkie dobro-dzieyftwo, zaflanowiłem fig myślę nad •dalfzym fpofobem życia, a żem fig przed tym zwał Orofpes, poftanowiłem odmienić przez wilk o y zwać fig Eulamidas. V*r tey *ey no^rey fytuacyi udałem fig wzgiębiz ^raiu, który lubo od brzegów zdawał fig tyć poddany Kartagienczykom, przecież: y tam bardzo letkie ciężary znofił; wreszcie rozmaite były narody wfzyflkie wolne, y choć miały rządzcow, nie mieli ci badanego fobie, n bardziey przywłafzczo-nego prawa czynić innych niefzczgśliwe-*ni. Starfzenftwo było dobrowolnym ia~ rzmem, iarzmo nie było ciężarem. Szczęśliwe te narody nie znały fzacunku kruszców, y gdy obfite w złoto y frebro ich §crv, Karta^iencz y k o w i e otwierać poczęli, nietylko im zyfku takiego nie bronili, ^le nawet dopomagali pracy. Patrzali z Politowaniem na chciwość przychodniom Izukaiącg w wnętrznościach ziemi tych korzyści, które w roli łatwieyby znaleść mogli. Śmieli fig Kartagienczykowie z ich P^ofioty, a iakby za wfpolng umowę obycie ftrony były wewnętrznie przeświad-C2oa© o fprawiedliwości fpofobu myślenia y czynów fwoich. To iednak przeświadczenie nie pobudzało Hifzpanow do nienawiści przeciw Kartagienczykom, Kartagienczykowie zaś z lwoiey ftrony fzano-cnotliwy proflotg rodakow tamte\> D 3 fzey 54 fzey ziemi; mniey dbali o rozfzerzenie granic, byleby handlownemi przemyfîy mogli zylkać iak naywigcey. Taki był ila 11 Hifzpanii za moim w tamteyfzy kray przybyciem. Wiele krar iow. y narodow odwiedzałem befpieczen wśrzod cnotliwego y iakbv świeżo z r§k natury wyfzłego ludu. Po dwuletnim pielgrzymowaniu zbliżyłem fig ku brzegom nadmorlkim, tam gdym w rozmaitych mieyfcach lat kilka przemiefzkał, flyfz^c rozmaite pochwały Rzgdzey Kartagienlkie-go, umyślnie, żeby go-poznać, wróciłem fig do miafła Gades. Był to ow Amilkar z przydomku Barkas Oyciec flawnego An-mbala. Rzadkim przykładem zgodził ten wielki człowiek w olobie iwoiey wfzyft-kie cnoty prawego obywatela z przymiotami wielkiego wodza. już duch ambicyi Rzymfkiey wkradł fig był w fpokoyne Hifzpanow ofady. Skończy wfzy niedawno pierwfzę woyng z Kartagienczykami, nie mogli tego znieść, żeby fig wzmagały fiły tey Rzeczypofpo-litey ; rozmaitemi wigc fpofoby waśnili przeciw nim (przymierzone zdawna narody. Łatwo dała fig ufidlić proftota Hifzpanow, 55 Panów, wchytrości Rzymlkiey upatruigea heroiczny iakowgś ludzkość. Zafłrafze-ni utraty wolności, wypowiedzieli woyng Kartagienczykom. Amilkar chcąc odwrocie od oyczyzny tak fzkodli wyburzę, mu-fiał nakoniec, gdy łagodne fpoioby nie. pomogły, udać fig do orgża; z żalem zollai zwycięzcę, a poznawfzy dofkonale ^•zymfkie podeyście, tak dalece do dawney Nienawiści przydał wzgardg, iż młodemu Hannibalowi rozkazał przyfiędz wieczny nienawiść tym ludziom, którzy nayifio-tnieyfze obowiązki śmieli gwałcić, byleby atnbicyi fwoiey dogodzić mogli. Właśnie na ten czas, gdy byłem w Ga-Ł^s, umarł Amilkarowi Sekretarz od expe-^ycyi Greckich , świadom tego igzyka, ^dałem fig za Greka pod moim nowym Naz^ifkiem, y fkorom dał probg zdatno-Sci moiey, dofigpiłem łatwo tego mieyfca. D 4 ROZ- 56 rozdział dziesiąty. yJmiîkar woynami zatrudniony, nieopu-^ lzczał iednak obowigzkow cywilnych. Czas dobrze ofzczedzony wyfłarczał mu do wlzyftkiego, tak dalece, ir, woiowanie i/io dobrym trybem, Prowincya należyte miała, opatrzenie, fprawiedliwość ani była zwleczona, ani źle adminiftrowana, handel kwitnął. Napifał poźnieyfzcmi cza-fy Tacyt o wyniefionych urzędem lub urodzeniem ludziach, iż fig nadal lepiey \ry-dai^j (*) tor. ia mniemałem o Amilkarze5 ale gdym fig do niego doftał, poznałem włałnym doświadczeniem, że w tym wielkim człowieku można było ofobe oddzielić od urzędu, a w tym oddzieleniu fani przez fig uważany niefkonczenie zyfkał. Rzadkim na ow czas przykładem dla tego, iż bv| Panem, nie gardził nauka, owfzem lepiey poymuiac, niżeli drudzy, iak wiele 11a niey zależy, co mu tylko czafu zbywać mogio od interefìow publicznych, łożył (#) Major è' lovginquo reverenda. Tacit. ' 57 ivi go chętnie na czytanie lub piimo. Nie fpufzczaiąc fig na Miftrzow, których przy dzieciach chował, fam czgflokroć zaftgpo-Vał ich mieylce. Dzielność tego wielkiego mgża wydajała fig w każdey fprawie, czas ani okoliczność odmieniać go iii e mogły, fzcze-ście m nie wyniefiony, w złey doli mgżny y ftały, w każdey okoliczności roftropność iednofiayna zachował. Z czafem lepiey fig w nim rozpatrzy-^fzy, poznałem iaka była dzielność tey Vteikiey dufzy. Zwoiował on nieprzyia-cioł oyczyzny za granicy, ale nierównie ci§żfzą mufiał wieść woyng z nieprzyjaciółmi fwoiemi w Kartagienie. Senat tam-teyfzy podzielony był na rożne partye, ie-lïUl przeciwna, gdy nie mogła zatłęmić wielkości dzieł iego, ftarała fig przynay-^niey zmnieyfzać ie w oczach pofpol-y wynaydować takowe przefzkody, a których kiedykolwiek fzwankowaćby pewni na ow czas, iż naymniey-Za niepomyślnosć zmazałaby w oczach ^lewdzięcznego gminu przeciąg dawniey-.■f- C'1 zaliug Aiudkara. Z,t§d pochodziło, 17 nymo publiczne u (i a wy pohłki z Karta- 58 gieny przychodziły poźno, kiedy zaś w czalie, na ten czas y liczba żołnierzy była zmnieyfzona , Rotmiftrze y Urzędnicy mniey życzliwi, młodzież krnąbrna niecierpka fubordynacyi , rynfztunki do woyny mniey zdatne. Te y tyfrçczne inne , mniey czafem widoczne, niemniey iecłnak dotkliwe okoliczności, zazdrość, nienawiść, ambicya, narażały temu wielkiemu człowiekowi. On enot§ fwoi§ uzbroiony umiał to wfzyftko przezwyciężyć, y tak niewdzięczney oyczyźnie ffu-żyć, iakby fig znała na iego cnocie. U-fzczęśliwiony z czafem poufałością tego zacnego męża, fam tylko prawie wiedziałem wewnętrzny umyffri iego fytuacyg. Czuł on y znał dofkonale wfzyftkie nie-przyiacioł fwoich zamachy, ale wfpania-łość wrodzona wielkim dufzom tłumiła porywczość paiTyi iego. Maięc fobie powierzone lofy oyczyzny, zbyt fięft§ fytua-ey^ uznawał wywyżfzonym, żeby fię miał kiedyżkolwiek do zemfty zniżać. Ktokolwiek więc widział powierzchowność iego, dociecby tego nigdy nie mógł, wiele ten przezacny mąz miał zgrzyzot do umorzenia, wiele mufiał, że tak rzekę, z {łebie nad- 59 ^adflawiać tego, co mu z zrzodîa pubii-cznego brakło. Może potomność fzczere ferca moiego Wynurzenie ofgdzi panegirykiem, źle ofg-dzi. Uprzywileiowany nad innych dłu-S°letności§ moig, nie wchodzę wbite ślady Dzieiopifow, a ten fam przywiley ka-mi bez wflrętu chwalić cnotę, choć y W naymnieyfzym człowieku, ganić wy-%pki tam, gdzie ie znaydę. ROZ- 6 G ROZDZIAŁ JEDENASTY. fio śmierci/ Anulkara zonale m przy ieg& -■ fynu Hannibalu. Po kilku czafach fprawiedłiwey żałości, obchodom pogrzebowym , y podzieleniu dobr oddanych, ruszyliśmy hę do Kartagieny, gdzie Han-nibai.luho miody w poczet Senatu, d!a za» flug Oyca y iuż wydawai^cych fig wielkich przymiotów, był policzony. Nie długo fię tam zabawił, wyprawiono go z pofilkami woiennemi do Hifzpanii, gdzie ffaz'drubal fzwągier iego naywyżfze rządy fprawował. Przez1 lat kilka.do naycelniey-izych fpraw użyty był, w każdym zaś kroku pokazał fic być godnym fynem Amilka-ra, na koniec po gwałtowney śmierci Ha-zdnibala za wołg Senatu rzędy naywyżfze kraiu obiął z władza zupełny pompowania, iak mu fie będzie zdawało z naylepfzym dobrem Rzeczypofpolitey. Przypomniał fobie na ow czas przyfięgę fwoig Hannibal, ze zaś woyna z Rzymiany wielkiego przygotowania potrzebowała, mimo żywość wieku, a bardziey iefzcze zawziętość ku temu temu narodowi, powoli z rozwagę wielką y niemnieyfzą ufilnością zaczął fie gotować na woynę, tak olirożnie iednak wlzyftkie fwoie kroki kierował, iż fig trudno domyśleć było można do czego zmierzał, jakoż: Już był Sagmit obiegł miafto Rzymianom, sprzymierzone, gdy ci iefzcze nąymniey-Izego kroku ku zabieżeniu nie uczynili, ^rzyzwyczaiony ten hardy naród do roz-kazowania wyflał natychmiaft pofły i Vois 8rożgc zemflć); odmroził im Annibal> y po lU'zegli na ow czas, iż Pyrrhus znalazł na-%pcę. Obleżenie to lîawne doflatecznie, nie rzetelnie opifał Liwiufz; prawda, głód wielki cierpieli obleżeni, ale żeby zapalony ftos mieli wfzyfcy wfkoczyć, pierwey tam . bogactwa fwoie wnioflfzy, to % z prawda nie zgadza. Byłem przytomny wzięciu Saguntu, doftały mi fig w P°dziale dwie piękne mi fy frebrne pozłacane, na iedney, iako mogę pamiętać, by-a °'oba zbroyna, na drugiey Herkules ?AVycię£ai3cy Antmfza, Wzięte było to ^-'airo fzturmem? wielka część Budynków paiiła fię, relztę ugafzono. Ktokolwiek ?na ^udzi, łatwo wnieść fobie może,, vr. llle f^ fkorzy do lamoboyflwa. Byli tac)-, którzy 62 którzy w tey okazyi śmierć dobrowolny ponieśli, ale ci mężni ludzie zakończyli chwalebne życie fwoie śmiercią uczciwg, broniąc do refzty oflatkow fwoiey oyczy-zny. Przechód Annibala przez Hifzpanig y Francyg, y przezwyciężone niezmierne trudności nie £g doilatecznie opifane W Kronikach Rzymfkich, przebycie gor Alpes było nayciężfze, ale żeby tam llcały miał odem miękczyć, tę powieść w liczbg zawołanych baiek kłaść należy. Batalia pod Trebig decydowała poniekąd o dalfzey pomyślności woyny Hanni-balowey. Pokonani w fwoim kraiu Rzymianie, flracili w oczach fgfiedzkich opinią niezwyciężoności fwoiey. Nieipodzie-wane Kartagienczykow przyiście, ich ubiór, mowa, pollai, fpolob życia y woiowania trwożyły Jud; a nadewizyfiko reputacya Wodza fiala Kartagienie drogę do dalfzych tryumfów. Bitwa pod Trazymeng była nader żwawa, ale żeby żołnierze trzęfienia ziem1 wielkiego na ow czas nie czuli, to iałfz. (*) Nay- (#) Tantusquè fuit ardor armorum, adeò intentus Pu* gna: animus, ut eum ino tum tcrrœ, qui multarci1 %ïÊÊc^ 63 Nayprzod pod Trazymeng to trzęfienie ziemi nie było znaczne, y ieżeli gdziein-dziey wywrociło miafła, trzeba było na-pifać iakie te miafła były. W Batalii nie ^fzyfiko fię razem woyfko potyka, ci którzy fię nie bii§, czuć mogg y poflrzedz ofobliwe przypadki, w tey zaś ofobliwie być to mogło, gdzie w ciaśninie między ^ziorem a gorami Aîmibal Rzym iany przyparł. Ci, którzy fię aktualnie potykali, mogli trzęfienia ziemi nie czuć, ofobliwie Rzymianie, którym fzło o życie, ale wię-^Iza część Annibalowego woyika fio igea na §orach, zdaleka tylko procami raziła Rzygany bez żadnego fwoiego niebefpieczen-^fa, ia fam wedle moiego zwyczaiu bę-na odwodzie z znaczna częścig pofił-powych pułków, mieliśmy y czas y fpo-°buo3Ć czuć te ziemi wzrulzenie. porażce w Kannach , trzy beczki pierścieni kawalerów Rzymlkich przynie-,l°Uo prawda do Senatu w Kartagienie, ale te były ściggane z palców poległych zyniian, nie byłoby ich było y dziellate y T j..î • t 1 Dium Itaîise magnas partes profìravit, avertitquè 'j' raPido amnes, mare fluminibus invexic, mem-l'S mgenti proruit, nemo pugnantium fenfe-,t:- l- Liv. lib. XXII. c. v. r tey części. w trzy beczki wigcey lak fra tyfięcy pierścieni włożyćby można, nie zginęło zaś Szlachty Rzymlkiey y dziefięć tyfięcy. Po wtóre każdy wie, iż ledwo lię batalia ikonczy, woylkowa czeladź pobitych obnaża y zdzieraj odkupi! Annibal wielką liczbę tych pierścieni, a że chciał Senat okazałością tryumfu Iwoiego wzbudzić do przyiłania pcrfiłkow, zlecił mi pod fekretem, abym iak naywręcey pierścieni z złota zrobić kazał5 łożyliśmy na to wig-cey iak dwanaście tac y kubków, a gdy były gotowe, polłał ie do Kartagieny, niemalże za zdradę takowy przemyli, który dobru publicznemu bez cudzey krzyrwd.y fiu żył. ROZ- 65 ROZDZIAŁ DWUNASTY. T^ażde Panftwo ma fwoie Epoki niefzczę-^ śliwę. Taka była Rzymian za wtar-gnieniem w ich kray Annibala. Jego przebyli, iego odwaga nie byłyby zdolne do przemożenia tych flawnych woiownikow, gdyby fię byli ięli z fam ego początku rady ubili Cza, który nakoniec zwłoką Rzym ubawił. Dalfze złe Sukcelfa Annibalowc przypifować piefzczotom Kapuanlkim, al-^0 zatrwożeniu iakiemuś, gdy pod Rzym P°dftąpił, ten chyba może, który nie znał iak ia, tego wielkiego Bohatyra. De-^cye Kartagieny lub Hifzpanii, więkfze ^yły od Kapuanłkich, a przecież lię niemi rozpieścił. Rzym attakować, maiący ^ dwoynafob więcey broniących, niżeli llafzego woylka było, rzeczby była niero-^r°pna y zuchwała. Nie należy fig zaftanawiać nad tym, iż ZC7ęśliwe pierwiaAki Annibala zły Ikutek fziÇl'y, temu fie bardziey dziwować nalepy » żeśmy mogli mieć takowe pierwiaftki z garftką nie wielką woylka, rozmaitych E maro- 66 narodow obyczaiow, z tnałemi pofiłki, w kraiu nieznaiomym, wśrzodiudzi nieprzyjaznych y zdradzieckich. Ze mimo te wfzyftkie przefzkody wigcey iefzcze iak lat dziefięć utrzymał fig Annibal we Wło-fzech, więcey mu to flawy przynioflo, niżeli wygrane batalie. Wiadomi trybu wojennego nie na la mych bitwach wygra-nycli zafad7.ai§ umieiętność wodzow; te przypadek czgftokroćzdarza: a!e rozporządzenie całey Kampanii, opatrzenie woy-ika w doftateczna żywność, marfze wcze-fne, pozycye dobrze obrane, porządek wewnętrzny y karność obozowa, zgoła to co do wygrania batalii bez dodatku przypadkowego fluży, to wodzow zafzczycaj y w tym właśnie celował innych Annibal, tak dalece, iż gdy w rozmowie z Scupio-nem iego nad fiebie przenioft, bardziey to było Ikutkiem m ode (ty i lub polityki, niżeli prawdy rzeczywida. Wyfzliśmy z Włoch z żalem niezmiernym Annïbala, który w tamtych kraiach zafiedziały, iefzczeby fig był dłużey trzymał, gdyby go powtorzone rozkazy nie zalzły, żeby izedł na obronę Oyczyzny-Nie tak boiaźn Rzymian, iak od nich przekupi®' 67 kupieni nieprzyiaciele Annibala wyrwali ttiu z njk tak długo trzymany zdobycz.' Od tego czafu zwątpił on zupełnie o /lanie )r trwałości Oyczyzny fwoiey, y widząc przemoc zawiTnych fobie, a przeto pewne proiektom fwoim pr/eizkody, do tego ie-dynie celu zmierzał, żeby woynę chwale* bn^ uczciwym fpofobem zakończyć. Dociekli tego Rzymianie, którzy iuż na ow czas w przemyflach polityki biegli, mieli ^ Kartagienie lzpie?(ow y partyzantów, ci lud wzburzyli przeciw Anni balowi, iako-by fwoiey tylko flawy, nie dobra Oyczyzny fzukał, przeto odrzuci wizy traktowanie opokoy, poftanowili w kraiu u bram prawie Twoich nowym woyfkiem lofu fortuny tentować. O iedne tylko kreikę fzło, ze by komu innemu nie Annibalowi dana była kommenda nad woylkiem , ale ci, którzy Pułki prowadzili, po wigkfzey cze-5ci byli mu nieprzyiaźni, albo młodzież ^ rozkofzach rozpiefzczona do boiu nie-2datna. To było naypryncypalnieyfzę Przyczvn§ kiełki pod Zamo. Otworzyły % dopiero na ow czas oczy Kartagienczy-0lri^ pokoy, któryby mogli mieć uczci-■> przyigć mufieli z nieflaw§ y ftratg. E 2 Anni- Annìbal po nîewczafie zaczął być fzanowa-nym, y wkrótce zgodnemi głofy obrany byl Suffetem, co była, iakom iuz wyżey namienił, naywyzfza godność Rzeczypo-fpolitey* W tym urzędzie dal dowody wielkiey dofkonałóści fwoiey, Prawa, które ufta-nowił, były zbawienne y do aktualney fy-tuacyi przyftofowane. Skoro poflrzeglt Rzymianie, iz dobry porządek wzmaga fi-îy Kartagieny, tyle wymogli, iż chwała narodu, obrońca Oyczyzny w ucieczce ocalenia włafnego fzukać mufiał. Porzucił niewdzięczny Oyczyznę Annibale iak mowi Liwkifz: fœplùs Patrice quant /nos e,venins miferatus. ROZ- 69 ROZDZIAŁ TRZYNASTY. Takie było przeznaczenie Annibala, zęby wfzyfłkich rodzaio^ życia probo-wał, z młodości zołnierz, Wódz y zwycięzca, daley urzędnik y Prawodawca, na ilarosć los go do dworu zapędził, w Efe-2ie zadaliśmy Antyocha Króla, ten dowie-dziawfzy fię o przyieździe Annibalowym., Vyflaï kilku z przednieyfzycli Dworzan zaprafzaiyc go do fiebie. Ci Poflowie ^ziywfzy go wprzód na flronę, niby to od fiebie, ale znać z inftynktu Krolewlkie-§0 dali mu do wyrozumienia, iak fię miał sprawować pod czas audyencyi. Gdy odeszli, przywołał mnie do fiebie, a śmieigc % z płochey dumy Antyociiowey, rzekł z ^eftchnieniem, Iz ten pierwfzy krok nie dawał mu dobrey o tym Monarfze opinii; r?ekł daley5 znać, iz przeznaczenie nay-^y^zych lofow Rzymianom fprzyia, kie-dY tak nikczemnych daie im fgfladow y przeciwników. Przypufzczony do audy-e.ncyi tak ■ umiał zgodzić powagę ofoby H'oiev 2 ufzanowaniem Krolą, iz w kro-E cj t-kim 7° tkim czafie ferce iego zupełnie pozylkaî. Korzy fłaięc z dobrey pory w pośrzodku uczt y biefiad zachęcał go do woyny Rzymfkiey, a poznawfzy w nim humor ambicyi y zazdrości pełny, ftawiał uftawi-cznie w oczach iego Rzymiany iako nay-■więkłze nieprzyiacioły Krolow : Bierz przykład ich fpolobu działania (mówił Ai% ty orkowi ) z tego, co względem Kartagieny uczynili. Niemogęc fię nam wfiępnym bo-iem oprzeć, udali fię do innych fkrytycb, ale dzielnych ofobliwie w ftanach wolnych fpofobow. Wzburzyli przeciw mnie fa-kcyę zdawna domowi moiemu przeciwny, ci w oczach pofpolftwa zmnieyfzali zafłu-gi moie, czerniii charakter, trwożyli lud tym pretextem , i ż zaufany w dzieła y przyiacioły, mogę użyć woylko życzliwe na zgubienie wolności. Nie kontenci ie-fzcze z tego przez faifzywe fkargi, y fztu-czne podeyścia oddalili z Kartagieny mężów rady y mocy 4 y tak czego ich Marcelim boiem, Fabius zwłokę dokazać nie mogli, fztuki Rzymlkie dokazały. Wydarto mi z ręku korzyść kilkunaftoletniey pracy, gwałtem prawie pod pretextem ^ronienia Oyczyzny wycięgniony byłem z Wioch- 71 z Włoch. A gdym oflatki fił kraiu moie-go krzepił, nie pozwolili targanemu Jaty y pracę flarcowi, na łonie Oyczyzny życia dokonać. Zapalał dzielnie zazdrość Monarchy wyliczaniem kraiow, które po-fiedli, woyfk na morzu y lądzie, ktorepii ftrafzyli infze narody, fądził więc za rzecz przyzwoity , aby naycelnieyfzy z naflę-pcow Alexandra zgnębił y przytłumił naród zuchwały, y całemu światu zgubą gromcy. Te y inne dyfkurfa zapalały gniew Antyocha, ale fię ten po więkizey części z Vytrawionemi trunki kończył, a natych-Hiiaft inni faworyci, których było dofta-tkiem , piali to , co Annihal rozpoczął. Przemógł 011 nakoniec, y woynę Rzymianom wypowiedziano, ale przez lztuczne/ podeyścia dworzan, Annibal od rzędów naywyżfzych oddalony, był tylko fmu-tnym świadkiem tryumfów Rzymfkich, a W naftępuięcym przymierzu podłości Anty ocha. Wydanie Amiibala taiemnym było tego przymierza artykułem} domyślił on tego, y tak iakeśmy fztucznie ufzli z Kartagieny, równym kunfztem wydoiliśmy fię od Dworu Antyocha. Zapędził flas los do drugiego, a Pvvjìcifz Kroi Bithv- nii przyiaî nas mile. Z razu rozumiał An-nibal, i z fïawa ie^o fprawiła mu ten dobry przyfłęp, wywiódł go z błędu ieden flary Dworzanin, y nauczył, i z winien byl przytulenie fwoie nienawiści, która trwała między Antyochem y Prujìafzem, niech cię tylko (rzeki) moy Pan od Dworu fwego wypędzi, zoftaniefz znowu u Antyocha faworytem. Śmiał fig ten wielki mgz z takowych ftabości, y poznał na ow czas dowodnie, czym lig zwyczaynie Dwory rz§-d/ą, y iak niebacznie gmin zdziwiony przypifuie częftokroć dofkonałości Rz^dz-cow to, co ie(l po więkfzey części filutkiem dziwactwa y letkomyslności. Byłby zył dłuzey, byłby może iefzcze flrafzny nieprzyjaciołom fwoim Annibal, gdyby go zawziętość Rzymfka y w tym Ich ronieniu nie znalazła, s;dyby fię do nay-podleyfzych fpofobow nie udała, aby tylko przywieść Prufiafza do wydania w ich ręce tego y w fgdziwości fłrafznego im ie-"lz.cz e Bohatera. Czego obietnice rozizerze-nia kraiu, nadania przywileiow, podzielenie Autyochowych łupów, groźby woyny nie wymogły, potrafiła piękna iedna tanecznica, w ktorey fig kochał Euiymm pier- 73 wfzy na ow czas Minifler Pm fi nfza ; ta przekupiona od Pofłow Rzymfluch przywiodła Miniera do radzenia tey zdrady. ^ra połowę iuz nakłoniony Prujiafz, gdy fię iefzcze nieco ociggał, przekupiono luta i fię Stratona, ten nakłonił Polymmg Aktorkę, ta Pilarza Eitfymir.Jza, ten od-dźwiernego Eatropa,- ten mamkę Apamd pierwfzey z nałożnic Kròlewfkich» We trzy dni poty m zdradzony Annibal trucizny ?)rcie fkończył. Powtarzał nie raz to, co W urta iego kładzie Liwiufz, (*) wyrzucane Rzymianom podłość, nieludzkość, y zdradę. Annibal tak, iak y inni wielcy ludzie ^lał Panegiryflow, miał Kalumniatorowj zaś naywięcey przez Rzymiany dofzła Wieść o iego czynach, oddawać prawda mufle- ^ ) Liberemus (inquit) diuturna cura populum Roma-niim, quando niortem fenis expectare longum cen-fent. Nec magnani, nec memoiabilem ex inermi pì'oditoque Flc.minitis vigoria m feret. Mores qui-populi Romani quantum mutaverint, vel hic £ies argumentô erit. Horum Patres- Pyrrbo Regi, nofti armato, exercitum in Italia habenti, ut à ve-neno caveret, prsdixerunt : hi legatum Confula-r,cn} ' cìui Au£lor effet Prufliœ per fcelus occiden-(l1 fp iti s, niiferunt. Liv. I. XXXIX. CLI., E 5 i 74 mu fieli niekiedy hołd prawdzie tam, gdzie była oczywifia, ale tez gdzie go oczernić mogli, nie żałowali czernidła. Liwiufz tak o nim inowi : iukumcina crudelitar, perfidia plusquam Punica , nihil veri, nihil SanSfi, nulliis Deonim me tus, nidlumjusjurandiim, ikdla Religio; Polybiufz nazywa go okrutnym y fkąpym ; do tego nawet przyfzło, i?, mu zadawali, iakoby ciała pobitych Rzymian iesć woyfku fwoiemu kazał. Nie dał on pewnie dowodow okrucieriftwa, gdy ciało Somproniufza z uczciwością Rzymianom odefiał, gdy nad zabitym Mar-cellew płakał; przyfięgi tez umiał chować, gdy pamiętny w młodości uczynioney do śmierci był Rzymian nieprzyiacielem ; będąc w Karfagienie oparł fię tym, którzy przymierze z Rzymianami zerwać chcieli. Moznaby podobnym fpofobem znieść wfzyftkie inne zarzuty, ale fprawiedliwa potomność naylepiey tę fprawę ofądziła, kładąc Amiibala w poczet tych ludzi, którzy f] zafzczytem fwoiego wieku, przykładem naftępuiących. roz- \ 75 »****£* A A A A A A A At A A A A A A A A A A A *YffftTTTTTTTTTfffTTYT rozdział czternasty. ^mierć Amiibala w fiedmdziefiątym prawie roku nafląpiła po moiey odmianie ^ Hifzpanii, łubom dotąd małoco przywar (łarości uczuł, ta przecie niefpodzie-^ana Arata tak mnie olla biła, iz przed fie Wziąłem nieodwłocznie zazywać moiego ^alfamu. Dla tey przyczyny fprzedawfzy lllektore fprzęty, znaczną fummę zakopali na uflroniu, fam zaś udałem fig w go-r-v Cylicyi, tam zwykłym fpofobem mło-u°ść mi fig wróciła dnia 21. Września roku Pr?ed narodzeniem ^anlkim 183. Olym-p!ady 14g. drugiego roku. Powróciłem natychmiad do zakopanych fkarbow, y wydobywfzy ie pod Bieniem Stratona ofiadłem w Efezie. I/o onych czafow iedno z nayludniey-zydi całey Azyi, w położeniu bardzo wdzięcznym miało powietrze zdrowe, y ^'fzydkie nietylko do potrzeb, ale y zby-ow wygody. Uprzykrzywfzy iobię ufta-^lczne włóczęgi y dworfkie życie, pofta-4°^ilem być fam fwoim Panem, y na tym / ?5 tym fundamencie ułożyłam fobie takowi plantę życia, żebym na mieyfcu fiedz§c bieg wieku moiego fpokoynie y uczciwie przepędził. Doftatki, ktorem miał, były znaczne. Kupiłem wiec o milę od Eteztf wieś bardzo pięknę, która fig zwała Eubo-ium. Oprócz tego w naypięknieyfzey po-zycyi przedmieścia iednego kupiłem plac obfzerny, tam wybudowałem dom piękny firzegąc fię iednak zbytniey wfpaniałośc* w Architekturze , żebym oczow wfpol-miefzkancow nie obraził; tuż za miafłetf1 miałem piękną winnice, y przy niey do' mek guftowny, ale nie wielki z łaźniami tak dla moi e y wygody, iako y nawiedza-iących mnie gości y przyiacioł. Przy pa-łacu mieyfkim założyłem ogród piękny y bardzo obfzerny, a że wrofa były zawfze otworem, ftał fię z czafem publiczny przechadzką. Stoł moy był wyborny, ale beZ zbytków, ftarałem fię co dzień mieć u fie' bie kilku z tamteyfzych obywateio^ oprocz przychodniów, dla których wrot^1 domu moiego nie były nigdy zamknięć* Ten fpofob życia zdarzył mi kilku bardz° miłych y przyiemnych znaiomości, 1116 śmiem mówić przyiacioł, wiadomy te§0' 77 lak f§ wielkie, iak obfzerne, y iak trudne wykonania prawdziwey przyiaźni obo-^i^zki. Zoftawowałem czafowi tak poddane dla mnie zdarzenie, fam zaś woJ-od innych obowićjzkow fłarałem fię ie-aynie poznawać charaktery rozmaite ludzi, 7 ktorem i przeftawałem, a dopiero na fun-^tnencie tey znaiomosci ośmielić fię na °^ranie przyiaciela. Umyfl moy ufiawi-Cznemi niegdyś wzrufzeniami fkołatany, ^°piero na ow czas w pożądanym ufpoko-ler*iu odetchnął. Podobien do owego, kto-u portu fiedzi, zapatrywałem fie z porwaniem, iak drugiemi fala rzuca; a gdy ^Mordowanych y napoły żywych niedale-0 brzegu widziałem, podawałem rękę to-n?c>m, tak iednak ofłrożnie, żeby mnie 7- fobą nazad nie wciągnęli. , Niech mówią co chcą, Mizantropi, mo-?'e być człowiek w tym życiu fzczęśliwym, a choćby fię wfzyfcy tey prawdy zarzekli, % im na ow czas oprę, y śmiało po-^i6rn, iż w ręku każdego iefi fzczęście, >leby fig nadto w żądaniach fwoich nie 3uekał. Spofobu życia moiego w Efezie rJu|em co raz £yWiey korzyści, temi, kto-^yżey wyraziłem maxymami uzbroio- ' ny 78 ny V wfparty. Wyflrzegałem fig wfzelki em i fpofobami być przykrym moim •wfpoł-oby watelom, do uffug każdego byłem ochoczy y fkory, zyłkałem przeto po-\j>fzechną approbacyą, a co naypożądan-fza, znalazłem dwóch prawych przyiacioî Ani fiorici y Ncoklefa. Równy wiek, fytu-acya, podobiehllwo humorow, charaktery ieduakie nieznacznie nas przyfwoiły, z czafem rozpatrzywfzy fię w fobie zawzięliśmy przyiaźn wzaiem ną , trwałą , bo wfpartą na zobopolnym izacunku. Tego {topnia fzcZęśliwości gdym dofzedł, nie zazdrościłem Rzymianom tryumfów, Królom rofkofz y wfpaniałość. Jednegoż zdania ze mną byli moi przyiaciele, y choć drudzy nie tak, iak my o rzeczach lodzili, nie było nam to odrazy od ich towa-rzyftwa. Zdarzył los, ir. Neokles doznawfzy ^ handlu wiele przeciwności do tego Hanu przyfzedł, iż zaczynał wątpić o utrzyma' niu kredytu fwego; z razu przez deliba* tnosć nie śmiał Ile z tym przed nami otworzyć,-gdy zaś go okoliczności przyparły* uczynił to bez płochych narzekań , bez podłości. Podziękowaliśmy Bogu z ArlJ' Jlouew, 79 floneni, ze nam zdarzył porę dobrego żabcia bogactw, które przyiaźn wfpolne czyniła rhiędzy nami. Przyiął dary nafze Akokles bez wykwintnych oświadczeń, ^ftrzemieźliwe iego milczenie mowiło do fere nafzych. Temi poflłki wfparty przyszedł wkrótce do przefzłego flanu. Za . Vfpolnym zaś zezwoleniem, to, co był °d nas wziął, obrocił na poratowanie wie-^ podupadłych famili w Efezie y okolicach. Jeżeli co zinnieylzalo fzczęśliwość mo-, było na ten czas to, co nayofobli-Mzym lofu, a bardziey Opatrzności Bo* flùey uznawani przywileiem moia nad-^yczayna trwałość. Myśl, że kochanych przyiacioł przeżyję, zaprawiała niekiedy goryczą dni moie lîodkie. Zdawa-mi fię pod czas, iźem wykraczał prze-ClvX'ko obowiązkom przyjaźni taiąc przed jnemi fekret balfamu moiego, z dmgiey trony bałem fig, aby takowe wyiawie-!lie nie uczyniło w nich iakowey prewen-cyi iub zazdrości, o co w ludzkiey natu-^ nie trudno. Po wielu rozmyflach po-* powiłem u fic-bie nie wyiawiać przy-nii^u tey maści, ale czekać lat dalfzych, a do- & dopiero. gdyby który z nich śmiertelnie zachorzał, na ten czas odważyłbym fig ratować go tym oftatnim fpofobem. ROZ- 81 ROZDZIAŁ PIĘTNASTY. rzycie fpokoyne ieft iednoflayne y fzćzg-śliwę, nie zamyka przeto w fobie nacU Z\vyczaynych okoliczności, ktorychby opijanie bawiło czytelnika. Takie było mo-Je w Efezie. Z efła rżeliśmy fig z moiemi dwoma przyiaciołami w pokoiu y w zgodzie. Juz miiał pigćdziefiąty fzofły rok Po moim odmłodiiieniu, gdy Neokles rokujący lat, fiedmdziefi^t trzy nagle zachował5 udaliśmy fig natychmiafi do iego do-z Arifjïonem, fprowadziliśmy nayprze-^nieyfzych lekarzow: ale ich wfzyfikie 2abiegi były płonne. Choroba gorg brała; Neokles przeświadczeniem włafnego lu-l*Unenia nieftrwożony ipokoynie czekał Zeyścia fwego. W tym (lanie, gdy co raz ^ardziey flabiał, a lekarze upewnili nas, lz iuz tylko kilka godzin miał do życia, Przynioflem balfam, y włożyłem tyle w Neoklefa, ile fam brać zwykłem. Za-n?ł fnem twardym tegoż momentu. Znać yło oftatnie natury wyfilenia; po fześciu •>,°dzinach fnu fmacznego przebudził fig, F ale 82 ale fkutku odmłodzenia znać po nim nie było, przyfzedł iednak do fił czerftwiey-fzych. Lekarze uznawfzy nadzwyczayng dzielność balfamu, radzili, żeby, gdy znowu flabieć zacznie, dać mu go cokolwiek. W dni piętnaście, gdy znowu zaczął dogorywać, zafiliłem go na nowo, fkutek był prętki, ale fpał tylko godzin trzy, po-łepfzenie trwało dni fledm, dalfzy balfamu fkutek co raz fig zmnieyfzał, nakoniec przezwyciężyła natura, a my z niezmiernym żalem ftraciliśmy przyiaciela. W fześć lat potym Aryjton podobnież ode-mnie leczony y rzeźwiony pofzedł za iW-oklefenij ia zaś żalem y wiekiem przyci-śniony poczułem myśleć,o nowym odmło-* dnieniu. Ze zaś mi fię naybardziey podobał fpofob życia w Efezie, poftanowiłem fam znowu podobne pierwfzemu życie prowadzić. Zeby więc odmłodnienia niego obywatele tamteyfi nie poftrzegli, po* izedłem do Magiftratu opowiadane im, fię chcę wrócić do moiey Oyczyzny bardzo dalekiey, bo w Indyach za rzeka Ganges ; że zaś tam mam młodego fyno^ca'» powiedziałem, iż przyfzlę go na obigc|e dobr moich; żeby zaś w czafle oddalenia moie- inoiego awanturnik iakowy udawaigc fy-nowca moiego maiętności iemu należgcey nie pofiadł, uczyniłem akt Grodowy, w których wyrażono było^ po iakich znakach prawego moiego naflepcę poznać mogli. Dodałem ielzcze y* to dla wigkfzego Wfpieczenftwa, iż ten fynowiec przynie-fìe' do Magi dra tu lift włafn§ ręka moig pi-£iny, ktorego exemplarz drugi zapieczętowany złożyłem na Ratufzu, żeby, gdy 2upełnie zgatizaigcy fie z oddanym znay-dopiero fynowcowi oddali maigtność. ^oftawiłem, iak każdy domyśleć fig mo-drugg kopig tego liftu ufiebie. Ubefpie-c^ony więc zupełnie wybierać Jfię poczułem drogę 5 żeby zaś tym więkfzy dać pozoi: prawdy przyiazdowi moiemu pod imieniem fyqowca, umyśliłem aż w rok po odwodnieniu wrócić fig do Efezu, y w ten ?as lift moy włafny niby Stryiowfki od-ac Magiftratowi zwalaigc roczny przeciąg Ila Przewlekły podroż z Indyi. Ułatwimy wfzyftkie inne okoliczności, udałem do gor Cylicyi, y tam zwykłym ipofo* ern ftało fię odmłodnienie moie Roku Pr/ed narodzeniem Parifkim ii8- Olympia* ^ CLXV. trzeciego dnia ig. Sierpnia. f 2 roz* 84 ROZDZIAŁ SZESNASTY. "VTazwalem był dawniey mniemanego fy-nowca Prof agorą, .na tym więc fundamencie, iuż nie Straton, aie Profugo-mr przez rok, który mi do powrotu zbywał obieżdżałem przylegle Cylicyi kraie, tę£kni§c do Efezu, gdziem znowu miał zażywać fzczęsliwego życia. Przyfzedł ten czas pożądany, iam ftan^ł na terminie. Zem od nikogo poznany nie był, fprawi-ła to rożn;ca młodego wieku od zgrzybiałości} byli iednak takowi, którzy wielkie uznawali we mnie podobieriftwo do mego Stryia Stratona. Nazaiutrz po moim przyjeździe pofzedłem do ftarfzyzny miey-fkiey bardziey mi znaiomych, niźli fię zapewne fpodziewali; oddałem exemplair 111013 ręk§ pifany tego liftu, którym był przed rokiem na Ratufzu złożył, y na tym fundamencie żądałem, abym do obięcia Stryiowfkich maiętnofci był przypufzczo-ny. Zamknęli fię w f^dowey izbie dway tegoroczni Burmifłrze, y byli tam wigceV niż przez dwie godziny, po tych wyfdy^1 przy- 85 przywołano ftarfzego nad mieyfkg milicyg, ten gdy wyfzedł z Ratufza , po małey chwili wrócił fig z dwunaflg żołnierzami, y mnie natychmiaft łańcuchami (krępowanego , y w kaydany okutego do publiczne-go więzienia zaprowadził. Niech fobie każdy imaginuie, w iakiey Ha ow czas zolla wałem fytuacyi, fzcze-s'ciem miałem na fobie pufzkę z balfamem, zagrzebałem ig, iakem mógł, w k§cie ino-iey ciemnicy, y na dobro mi wyfzła ta oftrożność*, tegoż albowiem prawie mû-nientu wfzedł iakis fuchy dzikiego wzroku człowiek, ten wfzyfłko, co miałem przy fobie, zabrał, y położywlzy przy barłogu kufz wody y kawał chleba, wychodząc drzwi z wielkim trzafkiem za io-b^ zamknął. Straciłem na ow czas nieo-fzacowanego waloru kleynoty, które mi fię były dodały po śmierci Amùboloweìj., Zapewne zoftały łupem owego człowieka. Siedziałem wowey ciemney katufzydwa niiefi^ce j na początku trzeciego wsrzod n°cy, wfzedł do mnie inny człowiek, y rozkuwfzy z kaydan w iak naywiękfrey ^cliości z więzienia wyprowadził. Szedłem, wzi^wfzy pufzkę z balfamem, zą F 3 nim, 86 nim, nie wiedzgc, co fie ze mn§ dzieie. Wyfzliśmy zwiezienia, y idąc poboczne-mi ulicami przyfzJiśmy do iedney na ji[troniu. fortki mieyikiey niedaleko ogrodu moiego na przedmieściu; tę ow moy przewodnik otworzył, y przebywfzy przedmieścia , wyfzliśmy w pole. Gdyśmy uizli kilka ftaiow, ,y przyfzli do gaiu poświeconego Dijannie, ow moy wybawiciel {bangi, a zbliżywfzy fig ku mnie, te tylko iłowa na pol z płaczem przemówił: fa iefzcze w Efezie 'poczciwi ludzie, dał mi zatyni fpory worek z pieniędzmi y kartę, rzekł: uciekay iak nayprgdzey, tay fig, zaczyna świtać, ia wrócić fig mufzg. Nie dał mi czafu do odpowiedzi prgdkim krokiem wracaigc fig ku miaftu. Zadziwiony takg w iednymźe czafie nieprawością y cnotg, podziękowałem Bogu za moie wybawienie, a gdy fig nieco roziaśniać poczynało, otworzyłem .lift, był zaś takowy-„ Ten, który łzacował cnotg Stryia „ twego'fyn Neokkfa Leander, dociekł, ze „ lift, któryś przywiózł, zupełnie fig zga-dzał z exemplarzem Stratom zoftawio-,, nym na Ratufzu. Łakomftwo niegodzi-4, we ftarfzycJi chcgc z twoiey maigtności „ korzy- 3, korzyftać, nietylko cig z nich wyzuło, „ ale nawet chciało cig z świata zgładzić. „ £>nia iutrzeyfzego miałeś' być w wigzieniu udufzony. B§dź zdrów. :< Tyfigc kroć ucałowałem charakter po-czciwey rgki. W worku znaczna była fumma złota, y kleynoty wielkiego fza-cunku. Nowym tym a niefpodziewanym pofił-kiem wfparty, iak nayfpiefzniey oddalałem fig od owego m i afta, w którym niegdyś życie tak fzczgśliwe wiodłem. Świeże doświadczenie dało mi uczuć, ^k mało ubeipieczać fię można na darach fortuny, iak mniey iefzcze na ludziach, ^oftanowiłem więc a fiebie w rozmaitych Saukach, a ofobliwie w Filozofii wfparcia Bruntownieyfzego fzukać. Lubo na ow czas Ateny nie w tey , co Przedtym, były porze, nie ftraciły iednak ^pełnie reputacyi, ktor§ niegdyś z fzkol Ocznych y Miftrzow wybornych miały, ■^aftgpcy platona, Aryfiotelefa, Dtjogenę-Ja-> Zenona, y Epikura na fekty podziele. pod rożnemi nazwifkami czynili ofo-ne towarzyftwa, każdy według wlafiie-S° przeświadczenia żyi§c y ucz^c. Chcgc F 4 doiko- 88 dofkonałości, w famym źrzodle czerpać, udałem fię do Aten; ze zaś nadto rozdrażniony byłem nieprawościami ludzkiemi, mniemaigc, i ż refzta ludzi podobna była do Efez y ano w, zofłałem Cynikiem, y W pierwfzym zapale popędliwości moiey he-roiczney wrzuciłem w morze refztg pieniędzy, kleynoty zaś oddałem ziemi. Wziąłem kiy w rękę y wpoi-nagi udałem flę pod ćwiczenie iednego Miftrza tey fekty. Juzem był na wzor Dyogenefa cliciał w beczce ofiąść ; ale moy Miftrz więkfzy ie-fzcze fkrupulat od fwego Patryarchy zabronił mi y tey, iak on nazywał, włafno-ści. Zacząłem więc Filozofować w bre^r wfzyftkim zwyczaiom towarzyfłwa ludzkiego. Wielbił nas gmin, fituchały nie* wialty; aleśmy w zepfowanym wieku nie wiele uczniów mogli zebrać. Przyfzędłfzy do Telfaloniki zaczęliśmy Filozofować, a że tamteyfzy Rządzca Q^e" Hor Rzymflu, ani nas uczcił, ani na Suchanie d vip ut nafzych. nie przyizedł, za" częliśmy więc mówić przeciw Cywiiney Zwierzchności; oświecaliśmy lud, ażeby famym fig tylko światłem natury rządzgc, zrzucił iarzmo upodlaiace. Dowiedział ^ o tym 89 o tym ow Queftor, y przez Liktora kazał nam z miada wyniść ; nie ufłuchaliśmy tak, iak przyftało Filozofom, ty cli rofka-zow , przyflał więc nazaiutrz Sekretarza fwoiego , który imieniem Quefìora opowiedział nam wzręcz : iż prawa Rzymfkie próżniaków y włóczęgów nie cierpią. Rozgniewany moy Miftrz Dijokles,. że ten ftarbarzyniec śmiał nazwać Filozofa próżniakiem y włóczęgą, rzekł mu śmiele: 3, powiedz temu, któremuś wolność prze-dał, że Filozof iell; więcey, niż Rządzie ca, więcey niż Monarcha, więcey nix i, człowiek: powiedz, że nafza dolkona-v>łość, gardzi prawami, które tylko dla ii omamienia gminu przemoc tyranowwy-^rnyśliła: powiedz, że Filozof, gdy lig n zniżyć raczy do tego punktu, iż towa-rzyflwo ludzi w ofadacii mieyfkich zam-» knięte odwiedza, więkizego tryumfu go-'i dzień, niż iego konfułowie, którzy kra-dzież narodow y lepfzych od ilebie wię-•>i zniow do Rzymu gromadzą. „ Rozśmial fi? y ramionami wzrufzył ow Sekretarz z ^elkiin nafzym zgorfzeniem, aleśmy fig ^ardziey zgorfzyli, gdy fześciu pleczy/lycli ^''^torow, mimo nafze krzyki, wypchnę-F 5 li nas 90 li nas z Teffaloniki. Gdzie fig moy Miflrz podział? nie wiem; to wiem, iż uciekł-fzy z miafta odarty y bofy, w naypier-wfzym domku, którym przy drodze zna-' lazł, zrzuciłem Filozoflkie gafgany, przeklinane nie tak ludzi, którzy mnie znieważyli, iak profeflfyę, która mnie y w%-du y bolu nabawiła. ROZ- 91 ROZDZIAŁ SIEDMNASTY. [ ubom był fobie fektg Cyników zmie-' rzyl, przecież nie (traciłem gadu do filozofii, a ochłodłfzy trochę w pier. Wfzych nad to porywczych do dolkonało-Sci zapędach, zoftałem przeświadczonym, 1?- prawdziwa mgdrość nie na powierzchowności y dziwactwie, ale na zadość-uczy-^euiu obowiązkom każdemu flanowi wła-Sciwym zafadzona iefł. Z kofzturem Fi-°zof(kim porzuciłem krnąbrność, y zbyt ^yfokie o lobie rozumienie, W tych zbawiennych zoftawałem dy-P°zycyach, gdy mię tułaćlwo moie przypędziło znowu do Aten. Szczęściem, nie *Ugom fię tam pierwfzy raz bawił, nikt Ul1? przeto nie znał, a choćbym był zna-|orny> ]uc{ ten płochy zbyt był w rolko-Zach zatopiony, żeby miały trwać wumy-ach świeżo powzięte imprelTye. Chcćic Wybrać iedn§ z fekt Filozoffkich, koleyno ?l z -vuchy wałem fig rożnym zawołanym ^ftrzom. Epiku- Epikureizm dość mi fie podobał, ile że poznałem, iż rofkoiz cel ich zabiegów y łtarań nie na zmyslnosci, iak niektórzy twierdzy niebacznie, lecz na wewnętrznym ukontentowaniu z cnoty y dobrego fpra-•wowania fig zaiadzona i e ił. Znalazłem z podziwieniem moim w tey Sekcie ludzi wftrzemieźliwych, poważnych, gar-tlzących yniewinnemi czgflokroć zabawa-mi. Ale gdym fig w ich maxymach le-piey rozpatrzył, zraziła mnie bezbożność przyznawaigca prawda Boftwo, ale niego-dnym Bo (Iwa fpofobem. Odi^ć za prawdę naywyżfzey iitności czułość y wzglÇ' cłn$ ftworzenia fwoiego opieke iefi; uwio-czyć nayiflotnieyfzym iey przymiotom-Tyle razy fam na fobie dozna wizy, iaM ma litość Stwórca nad ftworzeaiem, ucztf' Jem wfiret od tak fzkaradney nauki. W Sekcie Stoikow znalazłem nad t0t wielkg zuchwałość, y wifkfze iefzcze, natura ludzka znieść może w włainych łach zaufanie. Pyrrhonizm o wfzyftkim wątpiący n'e zgadzał fig z moim fpofobem myśleć Wykwintne Aryfiotelefa dyftynkcye, ^ ciężkie do poięcia, a może y od fiie poięte taiemnice podać miały odrażane?. Akademików zdania widziały mi fig Hayznośnieyfze. Zyfk, którym z tych ^Wag odnioff, był ten, iż nieprzywigzu-JaG fię ślepo do żadnego zdania, ftarałeni iie korzy (lać z tego wfzyftkiego, cokolwiek która Sekta naylepfzego w fobie mieć Jîiogla. Ze zaś nie na odzieży zawifîa doskonałość, a powierzchowne dyftynkcye % po w ie ki z ey części znamieniem wewnę-trzney dumy, takiego ubioru y fpofobu ?ycia używać przed fie wziąłem, któryby *Hnie w naymnieyfzey rzeczy od innych rożni 1. W tym fianie zoflaiąc żałowałem owego niewczefnego heroizmu, gdym pieziig-dze utopił. Rzekłem lobie, iż lepiey ie Wło potrzebnemu użyczyć, gdym ich fam ożywać nie chciał. Daley fię nad ta okoli-czności§ moiego życia zafianawiaigc uzna-iż wzgarda bogacftw nie na tym za-^ifla, żeby pieniądze w morze rzucać, lub ^ ziemi zakopywać, aJe tak fig z niemi °bchodzić, iżby my niemi, nie one nami l?-§dziły. Szczęściem pamiętałem m iey Ice, S^ziem niegdyś kleynoty moie zakopał, znała- 94 znalazłem ie wcałości, a zpienięzywfzy znaczny część, porzuciłem Ateny, gdzie płochość ludu y bałamućiwa Sophi/low fta-ły mi fię nieznośne. Mieyfce moiego nowego liedlifka było miafio Pvhodus. Tam przypadek zdarzy! mi przyjaźń fzacowiiego człowieka. Jednego cza Tu powracając z winnic, gdy mig w gaiu niedalekim m i afta noc ciemna za-Ikoczyła, fzedlem pomału drogg, w tym Uiłyfzałem ięczenie. Udałem fię w tę Aro-nę, y znalazłem człowieka w krwi zbroczonego 5 dałem ile możności opatrzenie, zatrzymałem fig przy nim a i do świtu 5 do piero w ten czas iprowadziwfzy powoź? zawiozłem go do i ego domu. Dowiedziałem iię od niego, gdy nieco do fił przy-fzedł, i7. zabłgdziwfzy w tym gaiu, od ludzi nieznaiomycli był obfkoczony, ranny y obdarty. Był to człowiek wieku śrze-dniego wdowiec, mai^cy córkę iedyng, na ktorey wychowanie cał§ fwoia ufilność łożył. Dom iego był przyfioyny, bardziey porządkiem y ochędoftwem znakomity-» niź wfpaniałościg. Nieodfiępowałem przez cały czas fiabości, gdy zaś do fił zU" pełnych przyizedł, wyfzliśmy do ie£° •grillili' 95 winnicy, tam gdyśmy w chłodniku ufie-dli, tak do mnie mówić poczuł : „ Zdarze-nie naywyzfze uczyniło cig wybawicieli lem moim, tobie winien ieftem, źe zy-ię; znai§c fentymenta twoie od tego cza-fu, iak u mnie przebywafz, nieobraźam ■>1 delikatności twoiey ofiarowaniem nad-grody5 ieźeli iey zgdafz? wybierz: ie-^ zeli być zięciem moim nie gardzifz? •>•> Uczynifz y dla mnie, y dla córki moiey ^ rzecz nader poźadang. „ Zmiefzałem fię tym niefpodziewanym zagadnieniem, a 7-aftanowiwfzy fię nieco, takem mu odpowiedział: v Znać źeś mię poznał, kiedy ^niemafz, iżby mię nadgroda obraziła. " Jeżeli przyflugę zyfkałem przyjaciela, ^ Hiam tak§ nadgrodę, iakiey tylko ferce ^ ttioie pragnąć mor.e. Być twoim zięciem, 'byłoby dla mnie fzczęście, ale od fłanu małżerilkiego mam odrazę nieprzezwy-" ClÇzon§5 choćby zaś przezwyciężony być 11 p^ogła, wdzięki y przymioty córki two-ley leplzego odemnie godne inęża. „ ^°uawiliśmy czafowi rozmyff dalfzy; iam ? co raz bardziey do moiego nowego zyiaciela przywiązał, y z włafnych iego dyfkur- ç6 cłyfkurfow tryb îego życia y fpofob myślenia opifzę. Urodził fię on z rodzicow bardzo ubogich, y pierwfze lata w wielkiey nędzy y niedoftatku przepędził. Pamięć tak przy-krey pory, zapatrywanie fię na fzczgśliw£ kondycyą dodatnich wzbudziło w nim chęć niezmierną do fzukania fpofoboW, przez ktoreby mógł przyiść do dobrego mienia, kupiedwo zdało mu fig być do tego nayfpofobnieyfze , udał fig więc do Smirny. Miafto to przez fzczęśliwe położenie fwoiego portu handel wielki y żyłko wny prowadziło. Przydał do kupca7 rozmaite podrożę, tak morzem, iako y lądem w-naydalfze kraie odprawił, y pa kilkonaftoletniey wierney Panu ufludze, przyfzedł do tego ftanu, iż fam na iìebie kupczyć począł. Rozmaite przygody zaraz go przywiodły doteypory, iakiey żądał, przecie/. nietracąc ferca, tyle przeZ fìatek y cierpliwość zyfkał, iż nakoniec wyrównał dodatnim. Ze czynnością ieê° nie rządziło łakomftwo, fkoro tylko ty|e dobrego mienia zebrał, iż mógł uczcrK'lC refztę wieku przepędzić, (kończył hande , y ofiadł w Rhodzie. Tam upatrzy^*2/ fobie ! 97 fobie nie pofażną ani piękną, ale dobrych obyczaiow Panienkg, wziął ią za żonę; Szczęśliwym był mężem, ale fzacowną ze tyfzech miar małżonkę przy pierwfzym połogu utracił ; pozoflała więc córkę uczynił iedynym celem darari fwoich, a zrze-kłfzy jflę powtornych związków, czas tracił na applikacyi do nauk y dobrze czynieniu. Prodłem go razu iednego, żeby mnie Naprowadził do fwoiey Biblioteki, otworzył okno, y na mia Ilo pokazał, mówiąc: To moia Biblioteka, z niey źrzodła reguły obyczayności czerpam. Zli ludzie wzma-gaią we mnie wdręt od wydgpkow, dobrzy wiodą do zamiłowania cnoty. Widok natury wznofi mnie do wfzech rzeczy Stwórcy. A ieżeli kiedy do kfiążek fig ^dam, takich tylko fzukam, ktoreby mnie lepfzym uczynić mogły. Zarzuceni iede-śmy mnodwem kfiąg, ale ich pifarze po ^riçkfzey części fiebie nie czytelników bra-k za cel. Na tym zafadzeni, żeby biegłość fwoią obiawić, zaciekaią fig w kwe-%e czcze, nadymaią brzmiącemi fłowy ^ieła fwoie, więcey bawią, niż uczą, a ckoć y uczą, nauka ta na niepotrzebnych G za fa' zafadzona fpekulizacyach, trudni czgfto-kroć to, co łatwe ieft do poigcia, byleśmy fig fzczerze y bez uprzedzenia do fzukania iftotnych źrzodeł udali. Pełna ieft Grecya fekt Filozoffkich, wfl' dzą figT nienawidzą, iedni drugim uwło-czg, a tą uftawiczną woyną tyle wfkorali* i z ich profeffya pofzła w wzgardę y po śmiewifko, a lud niebaczny gardząc mędrkami od prawdziwey fig modrości od-ftrgcza. Z tych powodow (mówił daley) lubo niechcg fig czynić nowey Filozofii her-fztem, uczynilęm fobie plantg życia zga dzaięcą fig z fpofobem myślenia moiego. Nayprzod kia de za fundament wlzy^' kiego iftność wfzechmocną, nieograniczo* na, pełną dobroci. Skutek tey dobro-Opatrzność liche niedofkonałe z natury fwoiey ftworzenia ftrzegąca, pielggnuiąca' utrzymywaiąca. Mimo powierzchown? niedołgżność czuig w fobie coś takowego co mnie nad lichą y określony sferg fkaz1' tełności wznofi, o defmicyą tego co czui& niedbam, ale mnie to uczucie w przylzlo^ zapgdza, y fiodką nadzieią z a fila, ze kiedyżkolwiek ten mały ftrumyczek do zrzodfa, z ktorego wyfzedł, powroci. Reguła obyczayności ta u mnie naycel-nieyfza być użytecznym. Jeftem czgścią, trzeba , żebym fig według przemożenia Moiego, do działania powfzechności przykładał. Ile Oy ciec, ftaram fig iak nayle-pize dać wychowanie dziecigciu moiemu, Jle obywatel tuteyfzego miafta, z chgcią podatki daig, do rad, gdy mnie zawołań], ^czgizczam; urzgdow fig nie wzbraniam: maigtny ; ftaram fig ubożizych wlpie-rać, ieżeli nie mogg datkiem, natenczas ^ peiiwazya, radą, wfzelkiemi nakoniec, które zdobyć fig mogg łpofoby, ciefzg y zapomagam. Uft ftrzegg ile możności. Dobry ieft dar wymowy, ale pamigtam na to, i ż czg-Sciey żałuiemy mowy, niż milczenia. W ?-apale dyfkurlu zaciekamy fie c.zgftokroć 11 ad miarg, a iłowa wyrzeczonego wrócić le można. Żarty uczciwe przyprawi] fg P°fiedzenia, ale zbyt delikatny ieft przedział migdzy żartem a obmową, nie nad-%r°dzi wiek śmiechu łzy iedney ukrzywdzonego. G 2 Kłam- loo Kłamftwa w oczach moich nic nie ufprawiedliwi ; okoliczności ważne lub potoczne umnieyfzaię iadu, zawfże iednak w nim iadowitość ieft. Chronig fig ofobliwości. Niechcieć iść: torem drugich w rzeczach ofobliwie obojętnych, ieft to fkutek głęboko w umyfî wkorzenioney ambicyi. Nie fą tak źli ludzie, żeby nie tak czynić iak drudzy, miało być cnot§. Sa prawda excepcye od tey reguły powfzechney, ale niemi bardzo delikatnie roftropność rządzić powinna. Zbytby była podchlebna ta fpofobu myślenia moiego definicya, gdybym dodał, ze to czynię, com fobie przepifał. Jeftem człowiek, niedofkonałość ieft moim podziałem. Nie bgd§ nu mieli za złe czytelnicy, że fpofob myślenia przyiaciela mego przytaczam, zdał mi fig zawierać profte, ale zbawienne y pożyteczne reguły. ROZ- IOI ROZDZIAŁ OSMNASTY. przebywanie moie w Rhodzie podobne było do życia w Efezie, z t§ iednak rożnic§, iż tam żyłem wfpaniale y kofzto-Vnie, tu miernie, ale uczciwie. Miaflo to zafzczycało fig wprawdzie wolnościg, ale ta nie była tak mocno ugruntowana, *eby fig potggi Rzymfkiey iuż na ow czas całemu światu groż§cey nie obawiali. Dla tey wigc przyczyny czczono niezmiernie Kzymiany, y nie i eden Qiiejîor, Pretor, Prokonful niby nas dla ciekawości odwiedzał, a te nawiedziny wiedzieli Pvhodya-*iie iak nadgradzać, mieli przeto wielu pro-tektorow w Rzymie, y pod cieniem tey niezmiernie fzacowney opieki fpoczywali tez trwogi. Już miiał rok dwudziefty fiodmy mego tam przemiefzkiwania, gdy przybył do R. hodyanow od S y lii przyflany Lukullus. Wieść zburzenia prawie Aten od Sylli przebiła tamecznych obywatelow ; rozumieli "^fzyfcy, iż na fundamencie rozkazow Wodza Lukullus albo ich miaflo zburzy, G 3 albo 102 albo ze wfzyflkiego ogołoci. Nim przyiâ-< chał, zebrała fię ftarfzyzna, a wiedząc, że fię Lukullus w uczonych ludziach kocha?, pollali po mnie, żebym z innemi trzema podici lig pofelitwa do niego. Iniłrukcya nie była długa, ani trudna do zrozumienia. Mieliśmy ofiarować Sylli talentów fio, LU' billowi dwadzieścia pięć, profząc , żeby byl laika w na Rhodyanow. Lubo mi fi? takowa komiflya nie nader zdała powabna, dla miłości iednak tego dobrego ludu podigtem fię pofelftwa, y fkoro przyiachaf Lukullus, polzedłem do niego przed dru-giemi profzęc o fekretn§ audyencyą. Za-flałem go nad kfi§żk§; to mi dało wflçp do dyfkurfu, ze fprawiedliwg mai§ otuch? Rhodyanie miaito naukami zaizczycone w tâkim Protektorze, który naukami n'e gardzi. Słuchał mnie cierpliwie, lecz gdy przyfzło do pieniędzy, przerwał mowę, V usmiechnfwfzy fię rzekł: „ znać, że ^aS „ wprawili w ten rodzay przywitania p0' „ przednicy moi. Ze mnie nie znafz, ^ie •„ mam ci za złe, iż mnie złotem probu-„ iefz, ale to mnie obchodzi, że mię R'10" dyanie wpoczet publicznych złodzieio^ ,, kładą* Powiedz tym, co cię poftali, | X03 1 ■si ^ola Sylli ieli, aby iako fprzymierzeni ">•> z narodem Rzymfkim przyłączyli do ilo-:> ty nafzey fwoie okręty; liczby nie prz.e-?, pifuię, Rzym fię obeydzie bez cudzey pomocy, a gdy ią chce przyiąć, czyni 11 honor przyiaciołom przypufzczai^c ich «i niekiedy do fpołecznićtwa fwoiey fiali wy. „ Odebrawfzy takg odpowiedź chciałem ódeyść, abym fię przed ftarfzy-Zn§ fprawił z mego pofelflwa, ale mnie Zatrzymał Lukullus profzęc, żebym fobie W poiiedzeniu iego nie przykrzył. Uczyniłem zadofyć woli iego, y mimo wflręt moy ku Rzymianom, fpofobem iego mówienia y poczynania takem zniewolony Zoftał, iż gdy mnie potym w dalfze towa-ïzyftwo podroż fwoich zaprofił, chcąc Umie mieć zawfze przy fobie; ia, którym % uroczyście życia dworlkiego zarzekł, ^mamiony, że tak rzekę, ludzkością iego, nie miałem mocy wymówić mu fię. Porzuciłem więc nie bez żalu ulubione fiedli-ïko moie, alem też za to zyfkał nayprzy-^mnieyfze w życiu towarzyflwo tego godnego, y ze wfzech miar znamienitego ^łowicka. Q 4 Nay- 104 Naypierwfza podroż nafza była do Ale-xandryi, tam iadyc odwiedziliśmy Kretę. Ten naród Lukullus dobremi fpofobami do dania Rzymianom pomocy na woynę z Mitry dałem nakłonił. Cyrencyczykow wewnętrzny niezgodę irciśnionych pogodził, prawa im przepifał, y czego niegdyś, ia-ko Pliitcirch wfpomina, Platon fie podiyć nie chciał, on wykonał. Gdyśmy do Ąle-xandryi przypłynęli, z^wielkim moim żalem uznałem, iż prawa y urta wy dawnego moiego Pana nie były zachowane. Wftrzemięźliwość uczciwa uftypiła miey-fca zbytkom, z złym przykładem Monar-chow wfzyftkie fig tam[ niecnoty wkradły. Wfpaniałość budynków, pofiać mia-fla czyniła okazalfzy niż przedtym, o^ Latarnia Pharos między cudy świata policzona, fprawiedliwie zadziwiała przychodniów 5 ale naybardziey y Lukulla y mnie ukontentowała Biblioteka naylicznieyfza na ow czas w świecie. Do śmierci Sylli zabawny był Lukullus publiczny uiługy, oddalenie iego od Rzymu było, (iak mowi Plutarch,) ofobli-wym y względnym dla niego wyrokiem y przeznaczeniem Opatrzności. Uniknął "®7t~ dowi- dowifka okrutnych profkrypcyi Sylli y Ma-rynfza. Zachował w tak delikatnym punkcie całość reputacyi fwoiey, z y Aval w laine beipieczenftwo. Gdyśmy do Rzymu przyiechali, iuż byl na ow czas Sylla umarł, żałowałem wielce, żem nie mógł widzieć y poznać tego bardziey fìawnego, niż znakomitego męża.- Jużem był Rzym przedtym widział, ale zdaleka, gdyśmy fię byli z Amiibalem pod iego mury przybliżyli* Ilem mógł miarkować, .nierównie był y obfzernieyfzy y okazallzy, ale co zyfkał w gmachach, (Ira-cił w miefzkaricach. Gdyśmy llę więc nad tg żałofny Epoka iednego razu z Lukullem zaftanowili, rzekł do mnie. Rozfzerzenie granic nie ieA Panfiw fzczęściem ; cnota ie ufzczęśliwia. Pokiśmy w ściflych zoflawa-li granicach, Senat tiafz był zbiorem nay-^ybornieyfzych mężów, Stan Rycerfki o Ufiudze tylko publiczney myślał, a pofpol-ftwo przykładało fię z ochoty do tego, cc ftarfi poftanowili. Teraz do naywyżfzych doftoieriliw nie zaflugi, ale fakeye drogę 5ciely, Stan Rycerfki prywatnym zylkiem zaprzytniony, a pofpolfiwo za złe m i przy "^odcami oślep idzie. Nieprzyiaźn Sylli z G 5 Mary- i o6 Maryufżem zakrwawiła Rzym, zły ten przykład gorize za fobę pociągnie, a day Boże, żeby nie z zgub§ nafzg. Wkrótce po tym wlzczgła fig po wtórna woyna z Mitrydatem, tg gdy zlecono Lu-hullowi, iechałem z nim do Azyi, y byłem świadkiem wfzeikich dzieł iego. Pompe-nie fyt ieizcze tryumfów wyrwał mu gwałtem z rąk fîawg dokończenia woyny Mitrydatowey. Zrazu t§ krzywdy niezmiernie był zmartwiony Lukullus, dobrze ie-dnak świadom charakterów ludzkich zofta-wił Pompeiujzowi łatwe zwycigżtwo, fain zaś wiedząc, na co fig zanofiło, poftano-wił uchylić fig od interelTow publicznych. Wrócił fię z zniezmiernemi bogaćtwy do Rzymu-, a wolen od ambicyi w fwobo-dnym życiu refztg wieku fzczgśliwie dokonał. ROZ- 107 ############### ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY. \l7Tpaniałość Lukulia pofzła w przyflb-* * wie, y nie bez racyi; ia, którym do famey iego śmierci z nim y wiegoż donili przemiefzkał, śmiało twierdzić mogę, iź cokoiwiek przedtym widziałem, cokolwiek potym zdarzyło mi fig widzieć, nic Wyrównać nie mogło wfpaniałości, a bar-dziey iefzcze rozrzedzeniu y dobremu gu-ftowi Lukulia. Krajjhs, Pompeiùfz, y wielu innych celowali go bogactwy, 011 wizy-ftkich przechodził dobrym ich użyciem. Letko-wierny Phitarch fzedł za płochym °dgłofem, gdy oftatnie lata Lukulia, mniey godne m i pierwfzych mieni, y śmie przyrównywać życie tego zacnego męża do dawnych komedyi, które z początku powale kończyły fig na frafzkach. Iść ślepo 2a zdaniem tego uprzedzonego Autora nie należy: kto zaś tak, iak ia był w pouiało-SC1 Lukulia, kto był świadkiem iego czynów, y wiadomym nayfkrytfzych myśli* łatwo pozna, iż iego rofkofzne prożnowa-nie było fkutkiem gruntowney znaiomości ftanu io8 fìanu Rzeczypofpolitey, y ofob na o w czas zyi^cych. Ambicya Pompeiufza tak była wielka, lubo ą pilnie y dość kunfztownie ukrywał, iż w porownaniu z nim Juliufz, który nakoniec wolność Oyczyznie odebrał, mógł fig był nazwać pokornym y wstrzemięźliwym. Przewidział Lukullus, iz ta ambicya lłodz§c iarzmo ludzkością y pozorem miłości Oyczyznv do naśladowania przykładu Sijlll fkrytemi drogami zmierza; poznał, iz znayd§ fig tacy, którym iarzmo Pompeiufza lianie fig nieznośne, poznał, iz pierwfzy, który go zrzuci, fwo-ie włafne na karki iuż do niewoli przygotowane włoży, a wpatrzywfzy fig dobrze w charakter Cezara, powtarzał nie raz to, co o nim Siflla niegdyś przepowiedział, & niety-lko krwig, ale czynami godnym fi? lianie nailępc^ Marynfza. Z tych powodów widząc umyfly ambicyę, chciwości^ y innèmi namiętnościami fkażone, zbyt rozfzerzone granice Pariftwa, Obywatelom nad zamiar potężnych y maiętnych, tpił o lianie y trwałości Rzeczypofpolite) > a widząc, izby naywiękfze uiilności ieg° były próżne, na brzeg, iak mowi?, *° " kg wyciggn^ł. Dwoi io9 Dwor iego był liczny y okazały, ale Vybor ofob czynił naywigkfzy honor Panu. Cokolwiek naycelnieyfzych w każdym kunfzcie znalesć (Ig mogło rzemieślników , wfzyfcy lig garnęli do niego, vfzyfcy fig dolkonalili pod iego okiem przezornym y byftrym; ztgd więkfzę uczynił przyflugg Oyczyznie , niż kiedy iey granice doTauru y Kaukazu pomknęł. On prawie pierwfzy wprowadził do Rzymu kunfzta wyborne, nauki wyzwolone, iego Nspfpaniałe na drogich kolumnach wfparte przyfionki każdey prawie godziny napełnione były uczonemi we wfzynkich ro-dzaiach nauk ludźmi, llały otworem Biblioteki w nayfzacownieyfze kliggi obfite, z tych nieofzacowanych (karbów czerpali vfzyfcy, on każdemu ludzki, wlzyflkim przyltgpny zdawał fig być świadkiem bar-dziey, niż fprawcę dobra, które czynił. Wiedział dobrze zacny ten m§ż, 11a czym prawdziwa wfpaniałość zawiSa. Dla l'ownych były owe zawołane uczty, były Krolewlkie prawie igrzylka, były ogrody, gmachy Azyatyckg pompg przechodzące; ale ta hoyność zlewała fig y na ubożfzych. ^Vielbii dobroczyńcę fwego lud Rzymfki, a ta no a ta dobroczynność tak była powfzechna, iż nikt fmutny z domu iego nie odlzedi. Zgoła, żebym fig zbyt nierozfzerzał, fpra-wiedliwie rzec mogę, iż Lukullus ftaLfig potomności przykładem, iak bogactw używać należy. Kończy życie LukuUa Plutarch przytaczane o nim ow bardziey flawny, niż dowcipny Sopliifty Tuberemo, wyrok : Xerxes łogotus. O w Perfki Monarcha oprocZ wfpaniałości ftanowi fwoiemu właściwey, żadney wieści cnot y dzieł fwoich nie zo-jftawił ; LakuUufa zaś zawzdy kłaść bgdzie potomność w liczbie wielkich ludzi. Ciekawość moia poznania charakterom rozmaitych obfzerne znalazła pole w dointf Lukulla; wkrótce po nalzym przyieździe nawiedził go Cicero. Sława tego Kralo-mowcy była powfzechna. Gdym mu był prezentowany, zaraz na pierwizym w^Ç* pie poznałem, iż proźna chwała była namiętnością iego panui§c§. Dyfkurs, który wiódł ze mnę, tak był ozdobny, tak ułożony, iak iego oracye, przytaczał gdzie niegdzie texty Autorow Greckich; ia pozna wizy czego odemnie wyciągał, odchodziłem prawie od iiebie, wynofiłem p°" nieba III nieba wielka iego fifawę, pamięć nadzwy-czayng, wyboruj naukę, fpofob mowy y pifania, ton nawet głofu. Łatwo tym fpofobem zyfkałem iego przyiaźn; nazajutrz zaprofił nas z Lukullem na wieczerzg; Zaprowadziwfzy zaś do Biblioteki, tak mng dyrygował, iż naypierwlzy manuikiypt, który mi wpadł pod rękę, były iego mo-Vy przeciw JJ^errefowi^ świeżo ie czytałem u LukuUa, kilka wiec peryodow początkowych powiedziałem mu napamięć, czym takem go fobie zniewolił, iż odtgd Zyfkałem iego przyiaźn, y nayfekretniey-%ch myśli mi fwoich powierzał. Katon nie tak wymowny, nie tak gadatliwy, iak Cicero, kiedy chciał na moment zaniechać ponurey fwoiey reprezentacyi, miłym był w pofiedzeniu, ale ta fzcześli-^a chwila nie długo trwała, za pierwizym lla fiebie famego Ipoyrzeniem wracał fig do fwoiey powagi, a na ten czas Cen for °ftry, krytyk niebaczny, ganił to wfzy-ftko, co mu fię nie podobało, nie podoba-f° mu fię zaś to wfzyftko, co nie on czynił, e były przywary flą.wnego owego Repu-^kanta, ale ie fowicie nadgradzał cnot§ ^^żnę y umyflern. niezwyciężonym. Przykład 112 kład prawych obywatelem tchngł iedynie miłością Oyczyzny, iakoż broniąc iey do oftatka, gdy lofu przeprzeć nie mógł, padł ofiary heroiczną, y z tym ofłatnim Rzymianinem wolność Rzymu zginęła. Pompeiufza y Cezara naymnieyfze życia okoliczności fq wiadome. Na y dokładnie y iednak Cicero w lidach fwoich charakter obudwoch wyraził, znać iednak niekiedy, ze niechciaf narazić fobie Poni' peiufza, a bał fig Cezara. Mnie fie zdało, iż ambieya iedng była obudwoch palïyg. Ponipeiufz okrywał ią pozorem obywatel-llwa, Cezar ludzkości. Uigć nie można tym wielkim ludziom nadzwyczaynych przymiotow, y ieżeli obadwa przybrali n* flebie fałfzywe pollaci, lepiey udawał O' zar, niż Pompeinfz. W pofiedzeniu una* wicznie zamyślony, ponury dotkliwy» ponipeiufz mało mówił, ale roftropnie? Cezar miły, uprzeymy, towarzyfki y d°" brze mówił, y to, co mówił, z ufi ie£° wychodziło z niezwyczayn§ iakowęś przy-iemności^. Wódz , polityk, Dworak } mędrzec nayofobliwfzemi obdarzony rami natury, zdawał fle wychodzić z obrg-fcow y granic, ktoremi innych określa- ^ J13 Gdyby był tak wielkich przymiotow na dobro używał Cezar, byłby potomności rownym celem, iak zadziwienia, tak y Szacunku. Ale młodość rozpulina, przy-^źn z Katylmą, zbytki rozrzutne, ambi* cya nienafycona, chęć woyny, Triumwi-rat okrutny, iarzmo nakoniec włożone 11a Qyczyzug , w tym go poczcie kładzie, gcłv.ie fię miefzczę ci, których wielkość ^efzczęściem była rodzaiu ludzkiego. Ten, który nader częfto w domu Lii' willa gościł, nayroftropnieyfzy z Rzymian hi ow Pompcrinis Atticus. Jego fpofob Poftępowania był takowy, iż wfzylłkirn. ^°gadzaiąc nikogo nie uraził rzadkim, a lll0że niepraktykowanym przykładem w ^ych czafacii, gdzie duch partyi wfzy* tkim rządził, a nienawiść zacięta między n'àycelnieyfzemi Rzymianami wrzała, on dokazał, iż żyi^c poufale z Pompeiu-JZein^ miał przyiacielem Cezara. . ^obrg rzadkiego tego człowieka uczy-^ definicyg pifarz życia iego CorneTniS eP°s■> gdy o nim tak mowie humanìtatìs hp 0 cullimi ajferre niajńs teftimnnitm pof quam qnod adolefcem ferii S'ulice fuerit yilClwidijJimus, idem fenex adolefcenti M. Bru-h to, ii4 !%,*Éfeç^î /o, cum œqtiaîibus autem fuis. Q. Hortem fio, & IVI. Cicerone Jic vixerit, ut judicari difficile Jìt, cw cetati fuerit aptijjimus. Przyiaźń ich z Lukullem naybardziey pochodziła z podobienftwa charakterów, z tg tylko ro7.n i o), iź Lukullus iuź letni intere! a publiczne 'porzucił, ten przenofząc fpokoyność nad wfzyftkie ponęty ambicyi, życie cale w fzczęśliwey fwobodzie przepędził, wfzyftkim miły, nikomu nie przykry, wielu pozyteczny. I\0'l' ÏÏ5 <î» 'i* 'l'' ■»*+ 4» *î<- •>$♦ ^ Ą* «£■ ^ Ą* 4* 'i' 4<- rozdział dwudziesty. Tin fig bardziey Rzymowi na złe zanofiło, tym ufilniey unikał Lukullus miefzać fig V intrygi. Wiek tez iuz podefzły był mu pretextem takowego unikania. Na lat kil-ka przed śmiercią umkngł fię z miafta, a chcgc tylko zyć famemu fobie y dobranym przyjaciołom, puścił wieść o zbyt Wabionych filach nawet rozumie. Dla Vigkfzego pozoru prawdy zdał powierzchownie bratu rzgd całey majętności, ztgd liitarch wieści publicznych wierny opo-^iadacz fzeroko opifuie tg oftatnią życia £ukullowego okoliczność, y iakbv nie dość ria tym było, fzpera w przyczynach tego ^liemanego zdziecinienia powiadając: iź ledna z kochanek chcąc go nadzwyczay-ftemi fpofobami do fiebie przywiązać, da-^ m u filtrimi w napoiu, które potym fiało ^2 przyczyny pomiefzania rozumu. Rzecz ^zKvna ! ze człowiek rofhopny, pilarz > Ii 2 zna- IIÓ znamienity, a do tego Filozof takowe baśni plecie. Siedmdziefigtoletni ftarzec nic myśli o kochankach, a gdyby ie był miał, na ow czas gufi iego wyborny nie takieby wybierał, ktoreby do przypodobania fig mufiały czarów zażywać. Nadto był za owych czafow Rzym oświecony, żeby w gufla wierzył, y ieżeli była kiedy o nich wzmianka, działo fię to, albo w pofiedze-niach nayoflatnieyfzego gminu, albo marzyło w buyney imaginacyi Poetow, którzy na wzor Horacyufza dla zabawy czytelników ftwarzali kanidye. Rzadko bardzo iakem wy ze y wfpo-mniał przyieżdżał ku końcu wieku fwego do Rzymu Lukullus, ale natychmiaft pałacach Twoich rofkofznych przepędza^ dni fzczęśliwe, bo fpokoyne. Śmierć ie-go była letka, niechorui^c prawie pomału gafiitjł, aż tez na rękach przyiaćloł z rze" wnyra wfzyftkich płaczem dopełnił krefo dni lwoich fzczęśliwych. Gdy te ft a ment iego otworzono, odnowiła fię czułość wfzyftkich, nikogo z fiug, krewnych, przyiaciołnie zapomniał; mnie fig doltał folwark dobry z pięknym ogio dem y pałacykiem o milę tylko drogi od Rzymu, y Szmaragd bardzo fzacowny z portretem Króla Egiptu Ptolomeufza , o którym Plut ar eh, wfpomiria, iż mu był darowany od tegoż Króla. Strata LukitUa uczyniła mi życie nieznośne, byłbym zapewne nowe zaczął, ale ńiechcgc bez przynaglaigcey iefzcze potrzeby używać fkuteczności balfamu moiego, poftanowiłem wrócić fie do Rzymu, y w tym wielkim mieście być świadkiem nie* zwyczaynych rewolucyi, na które fig za-nofiło. Lat kilka przeżyłem w fpokoyności Przeplatane miefzkanie na wfi y w mieście. "Te lat kilka obfitowały w nayofobliwfze okoli czności, nakoniec Cezar zwycięzca Ponipeiiifza mniemang Oyczyzny fwoiey Wolność do refzty przytłumił. Bez powierzchownych Kroleftwa znaków wigeey tył, niż Królem, y iuż wzburzone z razu przeciw fobie umyfiy Rzymianow ugłafki-Wać poczynał, gdy od Bruta y KqjJjjuJ'za, y innych fprzyfigżonych zabity zoftał w denacie. ■ H 3 Dzieło ii8 Dzieło tych Rep ublikantów wielbi potomność, ia go nieoczerniam, ale będ^c okoliczności na ow czas Rzymfkich świadom, przyznać mufzę, iż to dzieło z dobrego wprawdzie źrzodła pochodzące, fa-tąlnieyfze nierównie było Rzymfkiemu Panftwu, niżeli Cezara tyrania. Pokazał to fkutek, gdy co raz nowe a gorfze nierównie od przefzłych naftgpiły odmiany y rewolucye. Brutus y Kciffyiifz odważni na zaboyfWo nie umieli dotrzymać kroku mścicielowi zaboyflwa tego. Pod rożnemi pretextami do Prowincyi fwoich udali fig. Antomufz zwyciężony pod Modeng, złączył fię z Lepidem, z temi Oktawìufé fieflrzeniec y dziedzic Cezara. Ich złączenie było Epokę ffawnego Triumwiratu. Naftąpiły potym profluypcye, w których naycelnieyli Rzymianie, a między niemi Cicero przypłacili życiem cnoty, zaflug1? y żarliwość fwoicj, Gdy Triumwirowe Rzym opanowali, codzien inne imiona fta-wiono na tablicach, kto fig w niewinis-ścił, pewien był śmierci. Z początku nie" przyiaciele Triurawirow ten los ponieśli-) daley 119 daley dla fukcellyi pifano tych, którzy mieli znaczne dobra, kofztowne domy, blifkie Rzymu ogrody y folwarki ; moy był o milę, gdy więc iednego rana wyda-"wion§ tablicę czytam, z niezmiernym po-dziwieniem znalazłem fię na regejftrze. ^ciekłem tegoż dnia z Rzymu. H 4 ROZ- ROZDZIAŁ DWUDZIESTY PIERWSZY. "^yfimo wiek podefzły, ftrach dodawał mi fił, tak dalece, iż co raz oglgda-iąc fig za fiebie, czy mnie kto nie goni, bez oddechu ubiegiem mil trzy, odpoczg-wfzy nieco, profto udałem fig, ku gorom Apcnninu, tam po między fkałami tułałem fig czas nieiaki, znalazłem nakoniec ikryt? pieczarę, y w niey ftało fig odmłodnienie moie w lat fiedemdziefięt pigć po pierwszym roku przed Narodzeniem Parifkim 42. Olympiady 184. trzeciego. Chcćtc w ukrytym życiu wolen od nie-"befpieczenftwa świadkiem być tego, co daley bgdzie fig w Rzymie działo, powróciłem nazad wzi^wfzy Greckie nazwilko Eumenes. Ledwo rzecz podobna do wie" rżenia, w iakim ftame znalazłem to mia-ilo. Sprawiedliwość uftała, gwałty fira-fzyły miefzkaricow, y lubo iuz tablic Z proikrypcyami nie wiefzano, nie fyci przecież iefzcze tyrani co dzień nowe dawali dowody iwoiego okrucieriftwa. Ciekaw)^ komu fig moy folwark doftał, dowiedzia- 121 łem fig, iż był dany zaboycy ftryia Anto.-mufzowego, a dom moy w Rzymie doftal fig mamce dzieci Lepida. Po lat kilku, gdy iuz nieco był-Rzym odetchnął, y Antorimfz poi^wfzy Oktawią fioftrg Augujła wyiecliał do Azyi, fpo-koyny władzy naywyzfzey w podziale fwoim poiTeflor Augujł, nie tak z domy-fiu fwoiego, iak za rad§ Agryppij y Mece-iiafa odmienił zupełnie fpofob podepowa-nia. Im bardziey. pierwiaftki rzędów ie-go były okrutne y gwałtowne, tym iifil-niey ftarał fig fkromnościę, ludzkością, ła-» fkawości^ pozyfkać ferca, które z razu od fiebie oddalił. Wyperfwadowani iuż byli Rzymianie, ir. fig do dawney wolności Wrócić rzecz była niepodobna, y lubo powierzchowność dawnych rzędów zdawa! fig Auguft * utrzymywać, widoczna iego była polityka, cień powagi zoflawuiąca Senatowi, w ten czas, gdy on fam ieden ^odze Panfiwa w rękach fwoich trzymał. Co lat dziefigć zdawał iuryżdykcyę fwoi§ ^ rece ludu y Senatu, iakby przy nich, naywyzfza była władza, lud y Senat wiedzieli co ta grzeczność znaczy, y iakby nią dość było być niewolnikami, mufieli ie* H 5 hem 122 fzcze profić o niewolą. Tym fpofobem Auguft do famey śmierci co lat dziefięć otrzymywał prorogacyą władzy fwoiey udzielney. Słodkością rządów ubefpieczeni Rz)r-mianie wracali fig z kryiowek fwoich^ miedzy innerni ow flawny Pomponius Atti-eus przyiaciel Lukutta y Cicer ma. Wezwał go do łiebie Auguji, przyiął mile, y w liczbie przyiacioł pomieścił, a gdy Agryp-Pa córkę jego za zonę poiął, kredyt Atty-kci wfparty powagą zięcia, fławił go w le-pfzey iefzcze, niż przedtym fytuacyi. Mą2 j ten równie roftropny iako y uczynny, na to tylko kredytu fwoiego używał, żeby mógł ile możności ratować, wfpierać y zapomagać tych, których dawnieyfze re- ! woiucye ze wfzyftkiego wyzuły. Stal dom iego otworem , niefpracowany ^ ufluźeniu, powagą, radą, pieniędzmi, iak tylko mógł zafilał wlzyflkich. Udałem lię y ia do niego nie dla pieniędzy lub innego wfparcia, iak dla tego, ażebym fié mógł znowu w iego towarzyfrwie pomieścić. Ledwo fie można było do niego przecifnąć, gdy iednak przylzła koley mo-iey audyencyi, rzekłem, iż nie tak potrze- l 123 ba, iak ciekawość poznania tak zacnego męża przywiodła mnie do niego. Wdzięczne mu było to oświadczenie, y podzię-kowawfzy mi za tak dobrą o fobie opinią, flarzec poważny nie wzgardził rozmową młodego człowieka. Poznałem po iego pytaniach, iż mnie chciał wikroś przeniknąć, były zaś takie, iż ledwom lię z fe-kretem trwałości moiey nie wydał, gdym nieoftrożnie kilka rzeczy takowych powiedział, które nie mogły być Ikutkiem, tylko długiego wieku, y bardzo wielkiego doświadczenia. Poftrzegłein , iż go to zdziwiło, profił mnie zatym, żebym drugiego dnia o godzinie wyznaczoney do niego przyfzedł. Stawiłem fie w fłowie, ale po wczorayfzey próbie oflrożnieyfzy, złożyłem to na ciekawość, co było fku-tkiem doświadczenia. Przy końcu tey drugiey audyencyi rzekł Atticns: gdyby mógł być w naturze fpofob odmłodnienia, fądziłbym , żeś gp odkrył, tak fą wiekowi twoiemu nadzwyczayne wiadomości, z ktoremiś flę wczoray odezwał. Wierzyć możefz, że od lat przefzło pięćdziesiąt ucząc lię charakterów ludzkich, piejr-%fzy przykład znayduię tego, com w tobie 124 "bie odkrył. Ciekawość naywiękfza zoczona z nayfzczgśliwfzą pamięcią nie może doyść tego fłopnia wiadomości rzeczy, ia-ki ieft w tobie, aJe iak w regułach powfze-chnych znayduią fig częftokroć fzczegulne excepcye, tak fądzić inaczey nie mogę, iż ty nią w natnrze iefteś. Wypytując mnie o moim fianie, gdy fig dowiedział, ze ie-ilem wolny, y niczego niepotrzebuiący, profił ufilnie, żebym fig nie wzdrygał być w liczbie iego przyiacioł y domownikom, przeAałem na iego woli z radością, y tegoż famego dnia przenioflem fig do iego domu. Tam dopiero zyfkałem fpofobność przypatrzenia fig z blilka temu rzadkiemu mężowi. Był to ieden z tych ludzi, który żadnym w fzczegulności nadzwyczay-nym przymiotem nie dyftyngwował fig od innych, ale wfzyftkie razem w mierze nieiakiey utrzymane czyniły go celniey-izym od tych, którym przygodzenie, iak gdyby fig w hoyności fwoiey wyfilił0' uymuie to z iedney ftrony, co z drugi-naddało. Wyżey uczyniłem wzmiankę oi^^ jiiechcę powtórzeniem czytelnika zatrudniać, to tylko dodam, iż ofiadłfzy w do- mu JO? -J i mu iego, miałem fzczęście poznać owych dwóch zawołanych mężów Agryppę y Mecenafa. Uznałem fzczgsliwość Augii fia, że w młodym wieku fwoim takich przyiacioł znalazł. Wybór takowy dał mi dotrą opinią o iego rozfądku, iakoż dał tego dowody znamienite w daifzym panowaniu fwoim. Charaktery tych dwóch przyiacioł Au* giifta, dość były fobie przeciwne; Agryp-pa poważny, mało mówiący zdał fię tchnąć iefzcze duchem dawnych Rzymian; Mecenas uprzeymy , ludzki, przyftępny, Za pierwfzym weyrzeniem wfzyftkich ler-ca do fiebie pociągał. Oba ludzie prawi dobrzy obywatele, z tą iednak różnicą, iz Agryppa takim mieć chciał Rzym, iakim tył dawniey, Mecenas takim go pragnął, lakini mógł być w teraźnieyfzych okob-czuościach. Ztąd o\Va fia w na fprzeczka między niemi, gdy Atignji y ich y Rzym cały ofzukuiąc z tym fig był oświadczył, iż chciał z fiebie ciężar naywyżfzcy godności złożyć; Agryppa heroizm tylko w tey akcyi upatruiąc, wzbudzał go do wypełnienia tak chwalebnego dzieła : Mecenas 1 ównie lecz rozfądnie Oyczyznę kochaią- c>\ / 126 cy, przekonany, ze fig Rzym bez Pana obeyść nie mógł, z dwoyga złego mniey-ize wybieralne, wolał te, które iuż były rz§dy, niż hazard gorfzey może dla Rzymu tyranii. Do śmierci Attyka bawiłem fig w iego domu, .że zaś ten uczynny człowiek, nie» tylko czynił dobrze, ale y umiał dobrze czynić, dobrodzieyftwy iego wfparty, fpo-fobem dobrze-czynienia, co raz mocniey do niego przywiązany byłem. Niechwa-lę lig, ale w tym mieyfcu mufzg wyiawić, wiele mi potomność winna. Tefcamen-tem Attyka doftała mi fig ie^o Biblioteka. Szcześciem razem w niey złożone zadałem lifty Cicerom: kazałem le wpifać kfiggg, a niechc§c, aby taki Pnarb był zakopany, wiele kopii kazałem napifać, Z tych Augujlowi ofiarowałem iedn§, dru-Agryppie, trzecią Mecenafowi, y tak nieznacznie po całym Rzymie rozelzły fi# moy zaś manulkrypt oryginalny trwał długo u mnie, co fig z nim potym fiało, da-ley opowiem. Była też w owey Bibliotece Kronika dzieiow Rzymfkich fpifana przez Attyka wfpomina o niey Cicero, (*) z żalem moim wielkim zginęła mi w dal-fzym czafie tak, iako y lifty Attyka do Cicerom, y innych bardzo wiele ciekawych manufkryptow. (*) Cognofeat Orator rerum geftarum & memori® ve-teris ordinem maxime fcilicet noftrœ civitatis, fed & imperioforum populorum, & Regum illuftriumr que m laborem nobis Attici noftri levavit labor, qui confervatis notatisque temporibus, nihil cum illu-ftre prœtermitteret, annorum fcptingentorum me-lnoriam unico libro colligavit. Cic. dc Oratore. PHninJh w kfiędze 35. wyraża, iż nietylko Kronikę według lat Hjftoryi Rzymfkiey, ale życia wielu znacznych mężów Attikus opiiaî z wielką pilnością y dokładnością. ROZ- 128 t&\ r&ì e^S r$S r$S r&ì i*5s t&\ r^Sr^S (Jfr* ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI. HjT a życia iefzcze At tyka będąc prezento-v wany Angujłowi wfzedłem w poczet flołomiikow iego. Nazywał on nas przyjaciółmi. Był to tytuł iak zwyczaynie u Monarchów bardziey poważny, niż ifto-tny. Nie wielu nas było, a wybór czynił honor guftowi tego Monarchy. Nie rozumiał Augujl, że ile zniżał, gdy prze-flawał z uczonemi ludźmi, ci znali fig na dyftynkcyi, którą im czyniono, ale ich wdzięczność nie była podła. Uczynił ich Auguft fzczęśliwemi, oni go nieśmiertelnym. ÏVirgillufz wielki Poeta zły był dworak, zanurzony w myślach zapominał fig uftawicznie, y czgftokroć gdyśmy fiedzie-li u dołu Augujl a, trzeba go było prawie budzić, żeby na pytania odpowiadał. Nie śmiały, mało o lobie nad zwyczay Foe~ . tow trzymający, tak był furowy krytyk wierfzow fwoich, iż mufieliśmy cza Te m kraść iego pifma, żeby ie nie fpalił. Gdyby byli exekutorowie teftamentu zadość uczy- 129 Uczynili woli iego , nie miałby świat Kneidij. Co fig tycze charakteru, lepfzego, otwartfzego, uczynnieyfzego trudno było znaleść. Słudzy iego rządzili nim, fzczę-ściem dobrał fobie był w A rz em i f źli wy ch, dobrych do fiebie przywiązanych. Rzadkim y ledwo praktykowanym między Rymotworcami przykładem żył w nayści-śleyfzey przyiaźni z Horacyufzem, ale ten Sywfzy, obrotny, dworak wyborny kierował nim y rządził iak chciał. Rzecz była pociefzna patrzać na to, iakie mu w poufałości Horacyufz prześladowania czynił, y z iaką ie 011 powolnością znofił. W ka-zdey dyfpucie wygrał Horacyufz, a gdy nie o fprawiedliwym zwyçiçztwie przekonanym JVïrgiUufz, zwierzał fig nam po cichu w czym mu fig zdawało, że iego ^dwerfarz opacznie fądził, w ręcz mu ie-^nak mówić tey prawdy nie śmiał. Gdy \vierfze fwoie czytał, czynił to z początku Orzącym głofem, daley gdy ilę wzmógł, z pierwfzego zatrwożenia opłonął, na teu czas iakoby wiefzczym duchem przeię-przerażał umyfly fluchaczow. Byłem Pl"zytomuy, gdy czyniąc wzmiankę o ze-Ì . fzłyni i§o fzłym niedawno Marcelin, Augnjia y nas wfzyftkich do łez rzewnych pobudził, a Oktawią wfpoł-martw§ z pokoiow Cefar-fkich zaniefiono. Horacyufz był wzroftu śrzedniego, pollaci wdzigczney, lubił ochgdoftwo, y nawet dość był wykwintnym w ubiorze, u Dam Rzymfkich w wieJkiey był akcepta-cyi. Wiedziano po wigkfzey części, co znaczyły w iego pieśniach Lalagen Glicerct &c. W pofiedzeniu bardzo był wefoły, wfzgdzie go tez pragniono bardziey dla rozmowy, niż czytania wierfzow, co rzadko czynił, y chyba na nayufilnieyfze pro-źby poufałych przyiacioł, w refzcie by^ człowiek przyiacieKki dobry, fzczery tak, iak tylko dworak być może. Dobra kompanię nigdy niâ wzgardził, y wiele iego pieśni wzięły początek u dołu albo przy gotowalni. Dom iego czy w Rzymie, czy w Ty burze napełniony był wyborem nay-lepfzey kompanii; rad był gościom, a ip°* fobem przyigcia y obcowania bardziey kontentował, niż wfpaniał'ości§ uczt fw0-ich, w czym wyrównywał naybogatl^y111* Agnjpim bardziey lprzyiał WirgiliufaoiVj"> ale Horacyufz był faworytem Mecennfa ? a co mu publiczna fprawiło edymacyg, umiał na dobro używać tych faworow. Augijł choć fkćjpy, nad zwyczay był fzczodry dla niego, on zaś, ieżeli umiał dobrze dziękować, umiał fig iefzcze lepiey przymowić. W żartach czafem miary nie zachował, ale to pochodziło bardziey z rozżarzoney ima-ginacyi, niż ze złego ięrca ; zaś w Satyrach albo pod zmyślonemi imionami deferta ścigał, albo ieżeli prawdziwe nazwifkà kładł, takich były, o których cały Rzym Wiedział. Wipoł-fłołownik obudwoch, z Horacyufzem bawiłem fig lepiey 1 aleni bardziey kochał Wirgiliufza. Nie rychło po nich ua/ląpił Owidyufz °fobliwemi od natury talentami do Rymo-Kvorftwa obdarzony: znać z czytania pifm ^go, z iakg ie łatwością pijał. Ja, który Wielokrotnie byłem tego świadkiem, śmie-twierdzić mogę, iż gdy wierfze fwoie komponował, zdawało fig, iż przepifywaî cudze. Dobrze urodzony, maigtny, grzejny, udatny y hoży, żył na wzor innych l0fpufhiych rowiennikow fwoich. Łatwa V uprzeymościach fwoich Sfilila widywała §° bez nienawiści, on umiał być wdzig-c?11ym. Przyczyna iego wygnania zatru-I 2 dnia J32 dnia dotąd Literatów; owe flowa w żało-fnych iego threnacli = Hei mihi! cur vidi? cur non nieci lumina clan fi? wielu pociągnęło do rozumienia, i z był świadkiem takowych fpraw Augujła, do których świadków nie potrzebował. Okazya wygnania jego w famym Rzymie była tayna ; wielu rożnie domyślali fię^ byłem ia z liczby tych, którzy wiedzieli prawdę, ale żem przyfiągł na fekret, wyiawić go nie mogę. Dobrze to powiedziano, że nayfzczęśli-wfze takie panowanie, o którym mało co mówić można. Takie było przez lat ofta-tnich więcey iak trzydzieści Augnfta. Mimo zardzewiałe od wieków zawiały zamknę! drzwi Kościoła ,Jcimifowcgo. Płakali ftarcy na ten dla fiebie nadzwyczayny widok, czuła młodzież wdzięki pokoiu 5 Ait' gufi widząc (ię być celem błogoflawienfKtf ludu Rzymfkiego, nie mógł wftrzymać radofnych. Poznali na ow czas wfzyfcy» iak naywfpanialfze tryumfy nie warte ■wchodzić w porownanie z tą fzczęśliwO" ścią, którą pokoy za fobą prowadzi. -4fr -èr roz- * Ï33 Rozdział dwudziesty trzeci. Ja niegdy wychowaniec domu Anmbala, który przeto naywiękfzym byłem Rzymian nieprzyiacielem, nieznacznie przyzwyczaiłem fig do nich, y iuż drugą porę "wieku między niemi przepędzaiąc, nietyl-ko {traciłem powziętą odrazę; ale nawet Po mimo zdrożności niezliczone przenio-fiem ich przecie nad Greków. Zawfze ten ftarod piętno chytrości na fobie nofił. Ci, którzy znacznym przypadkom na-daią zawfze iakoweś nadzwyczayne przyczyny, fkładaią śmierć wnuków Augnfici Ha Liwią iego małżonkę, Matkę naftępcy Tyberynfza. Śmierci te uffa!y mu prawda drogę do tronu, Liwia była pełna ambicyi, kochała fyna. Ale z drugiey ftrony pełna była roftropności, obyczaiow nie podey-rzanych, kochała męża. Te okoliczności na bezwzględney położone fzali ; powinny by ufprawiedliwić Liwiq. Moie za nią świadectwo nie powinno być podeyzrza-lle, nietylko albowiem żadney mi łafki nie Wyświadczyła, ale owfzem w pewnym i 3 inte- jntereflie tak była na przefzkodzie, iż minio obietnice Augttjła źle dla mnie pofzedł. Ciężko wyniefionym ludziom utaić fig przed byftrym okiem tych, którzy ria nie 'i dołu patrzy, z tymwlzyilkim reputacya tąy Fani tak była ugruntowana, iż w cza-fie śmierci JJvuzci, Kaki fa, Lucynfza, lubo każda z nich przybliżała iey fyna do iukcelTyi Augiiftoweij , przecież żaden z Rzymiap źle o niey fgdzić nie śmiał. Może olzukiwała wfzyflkich zaczgwfzy od męża, ale gdy chcemy fgdzić o wewnętrznych każdego wzrufzeniach, lepiey i eli omylić fig w ufprawiedliwieniu, niż potępiać, może, niewinnych. Umarł Aiigujl w Noli dnia dziewiętna-ilego Sierpnia, który mielite na iego cześć nazwano Auguftem., zwał fig przed tym Sextilis. Śmierć iego przypadła w roku c z terna dym po Narodzeniu Chryflufa Pa-na. Monarcha ten wielkie miał do rządów przymioty, y ftał fig wzorem co do polityki, nietylko nailgpcow fwoich, ale y wfzyftkich Krolow. Wyżey wfpomnia-łem, iak przez cały czas panowania 1V°" iego łudził Rzymianow, y świat cały okazaniem tnodcflyi y wftrzemigźliwoś.ci nad- z wOT" zwyczayney. Scenę złożenia ciężaru rzędów naywyżfzych co lat dziefięć punktualnie wyprawiał, pewien, że będzie pro-lżonym, aby wzięł nazad, co oddawał, oddawał to niby z ochota, co gwałtem był zabrał, a Senat o w mniemany iakby % z nim zmówił, raz go profił, drugi raz przymufzał, łaiał y rozkazywał, żeby koniecznie to uczynił, czego on z dufzy ie-dynie pragnął. Smieli fię nauftroniu z tey komedyi przyftoyni ludzie, śmiał fię za-pswne y on fam, a widząc takowy podłość, utwierdzał fię w zdaniu, iż Rzymianom złotych kaydan potrzeba było. Jakoż ile możności dogadzał pofpolftwu, y lubo z natury ofzczę^ny, na igrzyfka, drogi publiczne, flruktury, y inne powierzchowne ozdoby niczego nie żałował, ?-nać to było po Rzymie za iego panowała zupełnie odnowionym, o którym umiejąc. nie bez racyi powiedział, że ten, kto-ry ceglanym zaftał, zofławy wai mannu-r°\vym. L natury nie był famochwalqj, ale lu-gdy go dowcipnie y delikatnie ch\ya-J°no, do czego przyzwyczaili go niezna- Horcicyufz z Wirgiliufzem ; Owidij-I 4 nfzowę vfzowe wymufzone y zbyteczne pochwały, ze były fkutkiem umyflu niefzczęścieib upodlonego, żadney korzyści Autorowi nie przyniofly. Byłem przy iego śmierci, a te mniemane Iłowa, gdzie życie fwoie do komedyi przyrównał w ufłach tego poważnego Monarchy nie powftały. Mówił wiele przed śmiercią, ale oftatnie iego dyfkurfa ściągały fig do rzędów Pariftwa, y innych podobnych okoliczności. KONIEC KSIĘGI PIERWSZEY. księga KSIĘGA DRUGA. ROZDZIAŁ PIERWSZY. Po śmierci Augnfta zofkwaliśmy przez czas nieiaki w niepewności, kto, czy Ty bery uf z, czy Germaniom miey-fce iego odzierży. Wyprowadził nas z niey obrotny umyflLiwli. Tyle w przednieyfzych w woyfku y Senacie wymogła, iż fig Tyberyufz utrzymał. Germaniom lubo naturalny fukceflor* przeno-fzęc dobro Panftwa nad wlafne, wolał krzywdy ponieść, niż być przyczyny do-mowey woyny. Gdyby naywyżfza godność od wyboru P°fpolftwa na ow czas była zawifla, nie-byłby Cefarzem Tyberyufz. Sztucznym Matki podeyściem on zyfkał tron, Genia-ni eus cnotę ferca Rzymianow. Tyberyufz był takim właśnie, iakim go opifał Tacyt naywybornieyfzy fere y cha-I 5 rakte- rakterow ludzkich wybadacz. Pod pozorem fkromnieyfzey ieizcze od Augujia po-ftaci taił ambicyę nienafycong, ferce dzikie, umyfl zazdrofny. Zeby był dogodził ponurości fwoiey, wmawiał w Rzy-miany powagę przód ko w y wftrzemięźli-wość. Mało-inowność udawał za uflawi-czne nad dobrem publicznym rozmyślanie, chrzcił zemftę, bezwzględny fprawiedli-wością-, a nienawidząc ludzi krył fig przed wfzyflkiemi zbytecznie niby intereiTami zatrudniony. Tyran ten przemyślny omamiał dość długo patrzących, na flebie, aż nakoniec fprzykrzywfzy fobie nieznośną dylïymulacyç, w zakucie Kaprei wynurzył dla ambicyi y boiaźni pofkramiane na oko pafiye. Boigc fię lud obrazić, czynił naywigk-fze dyrtynkcye Germanikowi, ale ile możności oddalał go od ftołecznego rniada. Przykład Monarchow nader dzielny iefl> Rzym za Augujla ozdobny, wcfoły, fłał fì'f pod Tyberyitfzem pofepnym y fmu-taym. Boiaźn izpiegow nauczyła wfzyfi-kich oftrożności, naypoufalfi przyiaciele bali fic wzaiemnego podeyścia , ci. zaś, którzy iię chcieli przypodobać panii'3ce" mu, 339 mu, wtrącali fig* w pofiedzenia, na to czu-Vai§c, iak flowo nieoftrożne podchwycić, albo fztucznym wybadaniem przymuflć do niedyflcretney odpowiedzi. Nauki nienawidzące iarzma wyniofly fię z upodoba* nego niegdyś iiedlifka, y ieżeli w tym cza-fie wyfzły na świat iakowe kflęgi, znać tyło, ze wiek złoty upłyngł. Jfelleiuf*, Patwculus , Vakrius Maximus > Pompo-finis Mela, Votknus, Gratins nadto byli fiabi naftgpcy JJwinfzow, Horacyufzowy Phedrow, Wirgiliufzow-. Domy Lukulla fpuflolzale, zarofle iego, rofkofzne ogrody, mniey przyiaźnych niegdyś Tyberyitfzowi, Agryppy y Mecenafa 2elzona pamięć. Seicai nieprawy na nay-Wyifze godności wyniefiony, wfzyftko to Wypędziło mnie nakoniec z Rzymu. Ofia* dłem więc na w li niedaleko brzegów ro-fkofznych Mileny y Baiow. Tam fpokoy-ne w zacifzu życie prowadząc, fyt a z nad-. to mieyfkiego życia /lałem lię-rolnikiem. |-ubo miałem przedtym tak blifiko Efezu, lako y niedaleko Rzymu folwarki, używałem ich tylko d la moiey wygody, a za. Pr-gtniony innemi zabawami mniemałem podłością myśl o. uprawie roli, flodołach* y fzpU 140 y fzpichierzu. Wywiodła mnie z błędu moia na ow czas fytuacya; uznałem rolnictwo nieflufznie wzgardzone nayprzyzwo-itlz^ człowieka zabawg. Lemiefz, pług, brona, fłraciły w oczach moich niefpra-wiedliw§ odrazę. Kupiłem potym folwark nad brzegiem Mu (kim, ten to był właśnie, w którym niegdyś wielki ow Scypion /.Ifrykcińjhi daleki od zgiełku refztę życia fwoiego przepędził. Poźnieyfzemi czafy drugi tegoż nazwiika zburzyciel Kartagieny tam prze-miefzkiwał. Pamięć tak wielkich ludzi przymikła mi to mieyfce, z fiebie oprocz rolkoizney fytuacyi zadney infzey ponęty nie miało. Jefzcze flał domek, w którym ci przezacni mężowie miefzkali, nieśmia-łcm go przyczyniać ani żadney czynić odmiany, zreparowałem tylko mury, y wyczyściłem przyległy winnicę. Stał niedaleko budynku wybuiały kafztan, pod iego cieniem iak tradycya niolïa, nayczęściey Scypio fpoczywał, ogrodziłem go na około, żeby od przechodzących fzkody nie poniofl. Łazienka była na uftroniu wcale zruynowana, tęm podźwign§ł-> Y do pierwfzey pory przyprowadził, iefzcze 141 iefzcze niektóre do kipieli flużące pod gruzem fię znalazły, te kazałem zreparo-wać, y ze czcię na dawnym mieyfcu po-ftawiłem przydawfzy infkrypcy§ na marmurze : dla wieczney pamiątki. W k^cie raz domu, gdym go reparował, poftrzegłem fzafeczkę ikryt§, klucza do niey nie było, a zamek zupełnie zardzewiały oznaczał, iż od dawnych cza-fow nie była otwierana. Gdym więc otworzyć ą kazał, znalazłem w niey niektóre kfięgi, a między infzemi komedye Teren-cyufza. Znać było, iż manufkrypt onych był oryginalny, a gdym go w Rzymie produkował, pokazało fię, iż był pifany ręk§ famego Terencyufza, ale z wielg y dodatkami y poprawami tak Scypiona, iako y Lelliufza iego przyiaciela. Potwierdziło to więc y mnie, y innych w tym, o czym tylko wieść była przedtym, że komedyi tych nie fam, tylko Terencyufa był Autorem. Czas, "który zbywał od zabaw gofpo-darikich, łożyłem na roztrząśnienie przedziwnych dzieł przyrodzenia, zt§d wzbi-jai|c myśl wdzięczną do naywyżfzego ^izech rzeczy fprawcy, wielbiłem Opatrzność, 142 trzność, a w uczciwey mierności nieza-zdrofzczgcy niezazdrofzczony byłem fzczÇ-śliwym. Nie raz w chłodzie rozłoźyftycl1 drzew gaiku moiego fiedzęc 11a migtkiey murawie, przebiegałem myślę wfzyftk^ -życia moiego okoliczności, żołnierz, Celnik, Dworak, Miefzczanin, Filozof, po znałem, ii fzczgśliwość nie od powierzcho-wney fytuacyi, ale od fpofobu myślenia nafzego zawifla. Poznałem, iż rozum za-cieczony wzbyt głębokie fpekulizac^e nad to lig daleko zapędza, a chcąc przeyść ^a-mierzone fobie granice, im wigcey ile tym mniey poznaie. Poznałem, iż kf0 fig zbytecznie na włafnym mniemaniu za-iadza, y innych zwodzi y fiebie nieufzcz;?* śliwia. Umarł Tyberyufz. Rzym ofwobodzo ny z cienkiego iarzma w goriza ieizcze wpadł niewolą. Mini/brum natury Knhg11' la pamięć przodka uczynił flodką. Zdało fig, i ż Niebios wyroki udzielaięc Rzymianom nieprawych Monarchow mściły 'l* za świat. Ja wieśniak z powieści tylk° dowiadywałem fig o okrucieriftwie &a 1 guli, o niedołgżności naflgpcy iego K^11 'J ufza. J popie- 143 Dopiero gdy Neron na tron wfiępił, lud Nowości chciwy, powabnemi uigty pier-^iaftkami świeżego panowania, ciefzył fig ftodkćj nadzieię dalfzych rzędów, ile, ze widział w naywigkfzym kredycie u nowe* §0 Monarchy Senekę Filozofa niegdyś nauczyciela ie^o. Z.digty ciekawością polze-^lem za innemi do Rzymu, abym poznał', co to był za Monarcha wychowaniec Filovia , który miał świat ufzczgśliwić. Naypierwfzy raz przyfzło mi widzieć Nwouci, kiedy w Pośrzod Senatu, Dwo-rzau, Gwardyi fzedf do Kapitolu oddawać ftogom ofiary. Szedł około niego z iedney ftrony Seneka, zj drugiey Burrhus Wódz pretor y a no w; Agrippina, i achała z dale-j l w złociflym wozie, niezliczonym wfzel-v'ego rodzaiu y kondycyi ludzi orfzakiem ?e^fząd otoczona. Znać było na iey twa-zy niczwyczayng radość z wynieilenia fy-ale choć fig przymufzała do tego, aby ł? pokazać łagodny yprzyfłgpng, można >i° przecie niekiedy poznać, iż gwałt ^7-}uiła naturze fwoiey hardey y wynio- ^ 1 oftać Nerona wcale mnie przeraziła. Cz,v îaikrawe, powieki zapuchłe, polla,ć iuro- 144 fur owa oznaczała zawczafu, czym mia* być potym. Seneka chciał w reprezenta-cyi fwoiey zgodzić dworaka z Filozofem ale y tego zdradzała powierzchowność. Sam tylko w owey zgrai Burrhus okazywał iefzcze poftać prawego Rzymianina-Zdało mi fię w nim widzieć iednego ^ owych wielkich mgżow, których cnocie y męltwie świat fig poddał. Krzyczał lud płochy, a Seneka nieznacznie trącał Nerona, żeby oświadczał wdzięczność za okrzyki, znać, i ż ta ludzka dufza nie miała czułości, a polityk nauczyciel dobrze go,znawcy omamiał luC^ próżny nadziei^. Gdym fig badał o pi"7-)'' czynę nadzwyczaynych applauzow, wiedziałem fię, iż ztąd pochodziły ■> 7'e /Igrijppina z Seneką prześladowaniem ^°' im przynaglili do tego NarcijJJa wyzss/0' lenca Klaudyufzoïvego, iż fig fam za ' Wielbił lud tak wielką akcy§, ile źe Narcyfs fkarb publiczny okradł, ale g 3 fig dowiedziano potym, iż iego bogaćl^ Agryppina z Seneką podzielili fig, a fkarbu nic fig nie wrociło, przefiały app a zy. Seneka Filozof gardzący zdaniem P ^ dłego gminu , dał pieniądze w lich^? P]Çtnas'cie od fta rachui^c rok na dziefigć ^iefięcy. iakich bogaćiw ow mniemany gar-^ziciel dobrego mienia przyfzedł? iak fig życiu fprawował ? ieżeliby rzeteiney m°iey powieści iiiechcieli wierzyć czytelny , niech patrzy w rocznych dzieiach * ucytci w Rozdziale 42. kfiggi 13. co ten w ^ftach Suiliufza, na ktorego Seneka infty-§°%ał, kładzie : Nec Suiliuś quœjiu aut ex-P1 vbratïonc abflinebat, p" cet er ferociam animi ^freina fateci a liber & Senecam increpam: *nffnfum amicis Claudii, fub quojujìijjìmum e^llmn pertidijjet. Sinml jłudiis inejiibus\ . 'jfifoeniim imperitia fvetum Livere his, yju vividàm & incorruptam eloquentiam tuen-exercerent. Se Qiiœjiorem Germa-l-> illnm domus ejus adidterum fuijfe; Qua ùitïen^ia"> 1ui'bus Philofophornm prœceptis> /• p a quadrienriium regiœ amicitiœ ter millier 1:111 paravi]]et? (*) Romce tejłamenta Pr ' velut indagine e]us capi. Italiani & Vicias immenfo feenore hauriri &c. (*) x Seftertium wynofi zìotych Pol/kich dziewięć millionow rrzykroć iiedin-^lellV y pięć tyfiçcy. K ROŻ~ 146 .(te ■ afe ■ afe. -jfe Jfe&k #% Ì$ w 3£?# ^; ?# -^r " ^Kvazyf fię przecie na Jauioboyfiwo, ale ?e^y miał w tym punkcie mówić: quantuf ^tifeoę pereo, zbytek ten fzaleriftwa podoić110 komponowali hiftorycy chc^c ie-iç 'c bardziey oczernić pamięć iego. Tey-abryki dzieło,, Rzym umyślnie przez Vif ZaPalony* 7eby g° kfztałtniey odno-t 1 ' ^yłem ia iefzcze w Rzymie pod czas v ,^0.P°żaru, y widziałem na fwoie oczy, by|11C i>ra^ *la ow czas na lutni, ale fam xvlfędzie przytomnym, y dawał ro-z> do ugafzenia. Jak zaś pokazał fig Iv 2 być *48 być czułym w tey okazyi, tak można ta°' wic, iż z iego izczodrobliwością Rzym ^ odnowi! y powfiał, a ze był wyborneg0 gurtu, y w architekturze biegły, budy11' ki nowe, ułożenie ulic wygodne y profle-Rzym nierównie okazalfzym uczynił, ^ był przedtym. Po śmierci tego tyrana za Gaîby, OH0' na y Witelliufza krótkich rządzcow, Rzy11* był w uftawicznym zamielzaniu, odethn3 dopiero pod JVefpazyanem. Sława fprf wiedliwie nabyta poprzedziła go. Gdy ku Rzymowi zbliżał, zafzedłem mu di°' gę z innemi, y z niezmiernym całego p1'^' wie ludu Rzymfkiego orfzakiem wfze do ftołe^cznego miafta. Mąż iuż letni, aie iefzcze czerflwy, przyfłępny, ludzki &° de/tyi pełen. Wydawały fie ze wfzyftk'c^ ftron okrzyki, nie owe przymufzone ia za iego poprzedników, ale uprzey*116 ^ z ferca pochodzące. Przecież y ten . ki mąż, że na wzor Nerona uftawiczneIJj. igrzyfkami Judu nie pieścił, gdy nie 1Il0|^ inney w nim wady znaleść, nazwali g° ^ kornym y fkąpym. Pifarze hiftoryi Rz) 1 fluch pofzli ślepo za tą powieścią, n'?U^„ żaiąc, iż Ikarb publiczny rozrzutność^^ 149 }'°«a , odmianą nafłępcow, domowemi w°ynami był wynifzczony, obywatele P° dat kam i uciśnieni, woyfko nie płatne, j do buntów fkłonne. Trzeba było ofzcze-^ością potrzebom nagłym całego Panftwa ^°godzić, trzeba było y przyfzłym potrze-0ln zabiegać. Czuł to fVefpazyan, y nie ^§^daiąc fię na płoche wieści, uymowal °°ie, żeby poddanych uczynił fzczgśli-^emi. Panem & Circenfes wołał lud zy«ilki, który tego nie czuł, iż ich chleb ^ *§l"zyfka Prowincye opłacać mufiały, Odżyłem z Rzymianami pod dobrym. lz^eni, y lubo fam niegdyś byłem Filo-*°fem, nje mja|em przecie-za złe M>refpa-^a>iowi, iż Filozofow z Rzymu wypędził, pretextem rozpoflarcia rozumu ludz-le§o, mniemani ci mędrkowie rzucali ^cWale na wfzyftkie Religii y prawa t °^iązki. IVefpazyan nie czytelnik trzy-Va % dawnego toru, a Reformatorowie . 1111 ludzkiego z wielkim żalem ucz-• ?^ ^oich mufieli poyść precz. Ze flę fii Zna^ Wefpazyan na prawey Filozo-Vv a^te§° dowód, wyłączaiąc z liczby 1(); §î,laric°w Mufoniufza. Chodził ten Fi-*° w długim płafzczu iako y inni, ale czytał 15° czytał wiele, pifał mało, mówił iefzcZe mniey, a to co mówił, zmierzało ku za' miłowaniu cnoty, zachowaniu prawa, za" dofyć uczynieniu obowiązkom Religii. M0' wił mało a fkromnie, nie znieważał tyd1» którzy byli przeciwnego zcłania, nie g21' dzil temi co mniey od niego umieli, *lie definiował tego, o czym nie wiedział, powiadał, że wfzyfłko wie. Przez lat kilkanaście ufzczęśliwiał Rzy*1* panowaniem fwoim dobry Cefarz W(Jì^ zyan, śmierć iego była okazy§ powize' chney żałoby, y ta byłaby dłużey trwał'3' gdyby fyn y naftçpca Tytus flodfzenu 1 ' {zeze rz§dy Rzymian nie pociefzył. Pi'/eZ: połtifzecia roku panowania wylany na bro rodzaiu ludzkiego nie przeflał dobi"2^ czynić, y nawet wtenczas, gdy liio^1.' że dzień ftracił, nie flracił go, zoftawii 2 bowiem w tych heroiczzych flowach ^iC kopomng Monarchom naukę. 'W? ROZ- d 'y' clK *l> Ą+ Ą+ "4* Ą+ Ą*- A* 4* 4I4* 4*- rC.^» rC ROZDZIAŁ TRZECI. ie godzien był świat Tytufa. 'Nafigpca y brat iego Domieyan, o którym iuż awniey wfzyfcy zła mieli opinią, fpra-^dzi| fwoiemi poflępkami powfzechna J^ozkę. Widząc na co fig zanofiło, wie* lejn też zwgtlony umyśliłem odmłodnieć, fi? ftało tamże, gdzie yprzedtym dnia ~2- Liftopada roku po narodzeniu Parifkim • r§ raz§ nieczuięc przywar flarości Plzedłu7.y|em nad zwyczay odmłodnienie j^oie, nie infz§ takowey czerftwości mo-łey przyczynę kładg, nad fpokoyne .życie ^ Pl"acg około rolnictwa. Wprzód niż nowy wiek zaczynać mią-ien'^ przedałem moy folwark, y wfzyll-kîe PrzÇty fpieniężyłem, oprocz bibliote-7!\^t0r3 w pewnym mieyfcu na uflroniu tho ern* Nazwilko wziąłem Lucius Aga-• ' ^ Za^zedłfzy, do Rzymu świadek okru-11 w I^omicyana takem fobie obrzydził, i kilkoletnim miefzkaniu poftanowi-em nakoniec nietylko Włochy, ale wfzy-a"flwo Rzymlkie opuścić. K 4 Właśnie 153 ^,^0^ Właśnie przed moim z Rzymu wyi' ściein przybył tam o w ffawny AppolloM' ufz z Tyanu, ażeby y fiebie y Filozofom wywołanych przed Domicyanem bronić Zatrzymałem fig umyślnie, żebym go p0' znał y był świadkiem iegoakcyi, iak p0' wieść niofla, nadzwyczaynych. Autor życia iego Philojtrat czyni go cU-dotworcg, iakoż do Rzymu od Domicya^ był fprowadzony, ażeby dał fprawg ty^1 czynów cudownych, a oprocz tego, by^ na niego porozumienie, iż fig znofił z N^* wą. fkazanym na wygnanie, y CefarzoW* 0 bunt podeyrzanym. Poftać Apolloniufza była przyftoyna-, y znak , że w młodym wieku mufiał ty0 urodziwym. Używał firoiu zwyczayne' go S opli i (tom albo Filozofom, ale z ni^3' kg rożnicg. We wfzyftkiçh y potoczny0^1 nawet dziełach ofobliwość iakowgś <>ZIia' czał. Zdawał fig być pełen modefłyi? jednak było y w tym afFektacyg. ^ wielu w Rzymie przyiacioł, uczniów, ? " miniftratorow, którzy go albo w Grecyj widzieli, albo w Alexandryi, gdy fi? P*ze . fflefpazyanem fiawił. Z temi wfzyfikiernl fprawował fig rak Miftrz, a na fundanie1^ I53 ^ie iakowegoś z Boftwem ściśleyfzego złączenia, dyfkurfa iego były nakfztałt wyroków, y nie cierpiał ani zarzutu, ani nawet odpowiedzi. Byłem przytomny, gdy go przed Do-torieyanem rtawiono. Mimo powieść Phi-łoftrcita, który twierdzi, iż Celarz nadzwy-czaynym był podziwieniem y {Iracheni Zdięty, y który nakoniec śmie mówić: iż Apolloniufz z pośrzodka zgromadzenia zniknął, y tegoż prawie czafu w Puteolach &amifa fwego ucznia nawiedził, mimo Więc tg baieczng powieść, powiem rzecz. tak iakem widział y flyfzał. Wfzedł ApoUoniiifz wybladły, drzgey, ^oigc fig, aby tyran albo mu życia nie wy-^'arł, albo go przynaymniey na wygnanie mgki nie fkazał. Domicijan fzczgsciem dobrego był na ow czas humoru, gdy wigc •dpolłonittfza poftrzegł, począł fig śmiać, 11 i m dworfey, a nakoniec całe zgroma-2enie. Zmiefzany takowym przyigeiem uozof, chciał mówić, ale mu Domicijan llle dał dokończyć, y kazał iść precz. Przytomność iego w Rzymie wielu oczy otworzyła, który na domyli wierząc fzar-ietana uczynili byli cudotworca. K 5 Nay- 154 Naypierwfze mieyfce gdziem fię zafta-nowił wyfzedłfzy z Rzymu było miafto Bononia. Nie było na ow czas okazałe y zbyt ludne, przecież fytuacya iego podobają mi fię. Kupiłem więc winnicę na przedmieściu , y tam przez nieiaki czas przemie-fzkiwałem; a chcćjc fytuacyi moiey nad-zwyczayney zoftawić potomności pamięć albo raczey cenigma pod tytułem niby JEfa fam fobie położyłem nadgrobek. d. m. iElia Lselia Crifpis Nec vir, nec mulier, nec. Androgina, Nec puella, necjuvenis, nec Anus, Nec calla, nec Meretrix, nec pudica, fed omnia Sublata Ncque fame, neque ferro, neque veneno» fed omnibus Neç Casio, nec aquis, nec terris, fed ubique jacet Lucius Agatho Prifùus. Necmaritus, nec amator, nec necelfarius, Neque mairens, neque gaudens, neque tiens. Hanc Nec molem,necPyramidem,nec fejpulchrum ied Omnia fcit, & nefcit, cuipofueru. Coni 155 Com powiedział, fiało fig, iż potomność nigdy prawdziwego tey infkrypcyi tłumaczenia nie znaydzie. Zeby zaś ufpo-koić ciekawość mędrców, a razem do badania potrzebnieyfzych wiadomości nakłonić, tę życia moiego okoliczność umyślnie kładę. Trwałość moia nadzwyczayna wyłg-r Gzyła mnie prawie z liczby ludzi, do czego więc zmierza: nec vir, nec mulier &c. Ze zaś wczafie odmłodnienia y kończyłem życie y razem zaczynałem dzielnością nioiego balfamu; wyrazić to chciałem tenu flowy. —: * Sublata •^eque fame, neque ferro, neque veneno fed omnibus. Nec Casio, nec aquis, nec terris fed ubique jacet. To fię reguluie do fpofobu moiego ży-cm nie zoftawiaięcego fię na iednym miey- Kefzta infkrypcyi moie nazwilko na o\v CZas oznacza. M PlrZefzedłrzy g°ry Liguryi udałem fię ku ar y In, gdzie na ow czas y handel wzra-ia > y nauki kwitnęły. Ofiadłem w tym mieście. 156 mieście, a chcąc fprobować fpofobu nowego życia, ćhwyciłem fig handlu. Nie były na ow czas odkryte iefzcze wfzyfikie te kraie, które nam teraz do zbytków flu-7.ą, przecież lubo w mnieyfzych granicach był zbytek. Sumrnę przy fobie miałem znaczną, pofianowiłem więc puścić fig morzem do Alexandryi y tam towarow zakupić; wypełniłem to, y doftawfzy wiele aromatow Azyatyckich założyłem fklep korzenny. - Chcąc nie tak na wyfokiey cenie, iak na częfiym lprzedaniu zyfkać, ta-niey przedawałein od drugich kupców, y dla tego odbyt miałem więkfzy, y prgtko zpieniężyłem wfzyfiek moy towar. Starzy korzenno przyprawiali potrawy, iako to można poznać z kfiąg Apicyufza de i'e Culinaria, dla tey przyczyny handel korzenny bardzo był zvfkowny. Aromata Arablkie ftużyły na kadzidła, ktorego w'ie' le używano nietylko do ofiar w bał^°* ehwalnicach, ale y w domach partykulai-nych. Koledzy moi widząc tak nagły m°y odbyt poczęli mi go zazdrościć, y idąc raz przez ulicę bez światła, wziąłem w łeb kamieniem, który mi rang dos'ć fzkodli^'3 pod okiem zadał,.czego dotąd bliznę i}°* 157 Izę. W czafie konwalefcencyi myśliłem, iak fię ufirzedz fzkodliwych'razow, pofianowiłem więc przyiąć do wfpołki tego z korzeniarzow, który naygorzey na mnie patrzał. Był to ieden z nayznacznieyfzyc.il Marfylii kupców niezmiernie chciwy y zazdrosny, (korom ten krok względem niego uczynił, fiał fie moim żarliwym przyjacielem, y odtąd iuż śmiało w nocy bez Materni chodziłem po mieście. Były ufianowione w porcie Marfylii cła °d wfzyfikicb przychodzących z zagranicy towarów; gdyśmy razu iednego powracali z Alexandryi na włafnym nafzym okręcie, rzekł mi wfpolnik, żebyśmy daleko portu zawinęli, a tam złożywfzy drożąc towary, z refztą powrocili do portu, tamte ofiarował fię tak fekretnie fprowa-dz«S, iż celnicy przemycenia nafzego nie P°firzegą. Zdziwiła mnie nieprawość ^fpolnika moiego, on równie zdziwiony śmiał fię 1 moiey pro fio ty, przecież nie mogf na ninje wymodz tego, żebym mu ofzukaniu komory towarzyfzył; oddzie-1 więc fwoią część od moiey, y zachowa-^ zy na ufironiu przyiachał ze mną do arfylii. Tam rozłączyliśmy fię zupełnie, 158 nie, a iam pod moim tylko imieniem tak jak pierwey iklep korzenny założył. W kilka niedziel po tym, gdy ow moy dawny kolega towar iwoy kryiomo do mia* fia wprowadzić chciał, poftrzegli to celnicy, y odkrywfzy wfzyftko donieśli do Zwierzchności, która na fundamencie praW kraiowych wydala dekret konfifkacyi. Przyfzedł ow nędzny do mnie z płaczem* iam niechciał wymówkami przymnażać dolegliwości iego, alem fię utwierdził tym zdaniu, iż poczciwość w iakieykol-wiek b§dź życia iytuacyi przecież na dobre wy iść mu fi. Mariylia zoftawała pod protekcy'2 Rzymfkg, rządziła fię fwoiemi prawami y była niby wolna, ta iednak protekcy^1 bardzo była kofztowna tak, iakem iey ^ Rodzie niegdyś doświadczył, podaruflk1 dobrowolne wiecey wynofiły, niż kontry-bucye , a Panowie Burmiltrze y Ra<^al umieli z fiebie zwalać takowe ciężary; dług zwyczaiu dot^d trwającego : co ftai' fzyzna ułożyła, to lud zapłacił. Stan kupca ieft dość izczęśliwy, a^e dług moiego zdania nie może fię rownai- rolnićtwem. Uftawiczny przemyj nUt aćV3 159 ginącym natęża, boiaźn fłraty czyni niefpo-koynym. Ilem razy wyfyłał okręty na rnorze, łubom fig przeciwko nieprzewidzianym przypadkom, ile możności uzbra-lał, przecież trwoźliwość moia przezwyciężała uwagę, y naymnieyfze opoźnienie powrotu okrętow odbierało mi len y apetyt. Przemogłem z czafem tę niewygodny fkrzętność, żebym iednak mógł grunto-Wniey oney zabieżeć, część tylko iednćj ttiaiętności moiey dość znaczney powierzy-hażardowi handlu, dwie inne lokowałem befpiecznie, a za refztę kupiłem. niedaleko miafta piękny maiętność, y od-f?d zacząłem przeplatać rolnićlwem miey-zabawy. HO Z- i6o ROZDZIAŁ CZWARTY. /""^iekawość widzenia kraiow, y pozna- nia ludzi zapędziła mnie wgł^bź Gal-lyi. Jachałem po nad brzegi Rhodantf uważai^c z ukontentowaniem piękne iego brzegi, y żyzne okolice. ' Znalazłem fi? iednego czafu na tymże famy m mieyfcu, gdziem niegdyś z Annibalem tę rzekę przebywał. Słodka pamięć wielkiego owego Bohatera zatrzymała mnie tam przez czas nieiaki; iużem miał daley iachać, gdytf1 fię dowiedział, i ż w pobliżfzym gaiu nii^ Hę odprawować doroczny obrządek zebrania z dębu iemioły poświęconey. Skoi'° nazaiutrz świtać poczynało, udałem fi? ^° owego gaiu, y zaftałem wielką gromad? łudzi rozmaitego ftanu. Przed fam/111 wfchodem flonca zaczęły Hę procell)'e ï fzły naprzód w białych fzatach panny P'1' rami, daley tymże porządkiem młodzieńcy, za niemi niewiafty zamężne, nafięp0' wali po nich męfzczyzni; prowadzono tym bydlęta do ofiar, fzli daley D'"ui o wie śpiewane pieśni na cześć Bogo^, K°U£., czy! proceffyg ftarzec poważny przybrany W białe fzaty, y niolł w ręku fierp złoty. %ł to naywyżfzy Kapłan, y zwał fię AJtij-0ryiix. Gdy fię zbliżyli do nayokazalfze-8° dębu, zaczęto bić bydlęta, odezwała % muzyka kraiowa, Druidy zaczęli pieśń, która powtarzały na przemiany chory Panien y młodziencow przybranych w wien-Ce-> na końcu Kapłan naywyżfzy uczyni-y&y pokłon bogom, trzy razy kadzęc ob-lzedł drzewo, wft^pił na fcliody przyfta-XVlone, y dofzedłfzy wierzchołka, zerzn^ł °^ym złotym fierpem iemiołę, y obwi-Ill0n§ w iedwabn§ tuwalnię zniolî z ufza-n°waniem, y na ołtarzu położył. Część |ey fpalono bogom na ofiarę, innë udzie-f niektórym z przytomnych, refztę od-Druidom do fchowania. Gdy fię (kończyły obrządki, zaczęła fię c^Zta publiczna na fiołach z darna poświę-onych, AJtyorijnx zaprofił mnie do fwe-^ ' a gdy potrawy zebrano, zaczęli Drui-^Q\vie śpiewać dzieła przód ko w, caia al-hifiorya narodu w pieśniach za-s ^a- Słuchali tych pieśni wfzyfcy kfótę attency? ol obli wie młodzież, na } znać było impreffye powzięte z Ł tych i6a , tych fzacownych powieści. Gdy fig pie-śni (kończyły, zaczęła młodzież tance 5 ftar-fi zaś okazywali w rozmaitych igrzyfkach rycerfkie fztuki. Przepędziliśmy dzień ca-ły w w^eiołości, w tych zaś biefiadach nie mogłem fig wydziwić modeftyi, ludzkości, wftrzemigźliwości y porządkowi. Za* patruiąc fig na ich uczciwe y niewinne rozrywki, nie mogłem zgodzić tego-widoku z Ideą, którą miałem o okrucierift wie, z3' bobonach, y dzikości tego narodu. SpO' dziewałem fig zamiafi bydląt ludzi prow*' dzonych na rzeź, mniemałem, iż koni^c tego obrządku bgdzie w zgiełku, rozpu' ście, y zbytkach, fądziłem, iż fierp złoty oprze fig na karku iakiego Rzyn113' iiina. Te y inne myśli zabawiały pod czas biefiady, zapominałem fig prze' to, y nie wiedziałem, iak mam lądzie 0 tym, co fig przedemną działo. Poftrzegl to JìJkjorynx, y gdy iemiołg w zwykl>'n mieyfcu złożono, zaprowadził mnie _ fwoiego domu. Był on niedaleko w kney dolinie. Wefzliśmy w zafadz0^® za domem chłodniki, y gdyśmy ■ nad rzeczką w cieniu wyniofley topoli? ^ do mnie mowie zaczął: domyślam było dotąd przyczyną twoiego zamyślania. 2- razu rozumiałeś, iż ołtarze bogow zakrwawi «my krwią ludzką, y ciągnąć daley podobnymże fpofobem obrządki, uczyń ie-my cię świadkiem dzikości nafzey. Za-niiafl takowych obrzydliwości, widziałeś pobożność przykładną, radość niewinną, profiotg uczciwą. „ tjidinjz Cc far z chcąc i-, moie ufprawiedliwić nieflufzne , które )■> nam czynił prześladowania , opifał nas w komentaryufzach fwoich, iako Ju->•> dzi okrutnych, nieludzkich y dzikich, Kie uiął nam odwagi dla tego tylko po-dobno, żeby fwoiey Iławie dogodził, re-* Iz te nayniegodziwfzych przymiotow zy-baliśmy z łafki iego y iemu podobnych. '' fzkodzi offawienie ifiotney cnocie, " alc bolefna rzecz iefi, widzieć fig być ^ nieflufznie oczernionym. Żebym eie z złey, którąś powziął o nas, opinii wy-V) prowadził, wzywam naywiekfzego u nas zaklgcia na dowod, że fzczerze mo-51 dotkniy fig fiwych włofow moich. " ; yperfwadowany o rzetelności iego, Zechciałem tey próby; lecz gdy mnie " uczyniłem z relpektem to, czego 0c emnie żądał. On zaś tak daley mo-L 2 „ wił: 164 wił: duma Greków, przemoc Rzymia-now przyznały dzikość narodom, y iak-by w darach iwoich dia nich fię tylko wyfiliła natura, ledwo nas raczą ludźm1 nazywać. Ztąd tyfiączne uprzedzenia bai-dziey krzywdzące 'ch niebaczność, ni^ nalzą reputacyą. Gdyby ci niefprawic-dliwi obyczaiow nafzych wybadacze* chcieli fię zaftanowić nad tym, co ^ iftotnym tłumaczeniu fwoim to Iłowo* dzikość maczy, nie fzafowaliby nazwi-fkiem, które im bardziey, niżeli nam fluży. Maią oni nauki y kunfzta, al® nie na tym obowiązki prawego człowi®" ka fą zaiadzone ; mędrzec nieludzki dzikim ieft, aten, który mocą y przemy* ftem niewinnych zgnębił dla tego, 7-e ieft wielkim bohatyrem, nie zoftał pra" wym człowiekiem, choćby dzikich lu" dzi pokonał, gdy ich pokonał niefpra" wiedliwie, dzikfzym ieft, niż oni. kim fpofobem zapatruiemy fię na Rz>* mianow, ich jfidhifz, nieprawy na. zwycięzca, położony ieft u nas w liczb10 barbarzyńców nie dla tego, że nas z^r>' ciężył, byłby to fkutek prywatncy zen1- fly, ale dla tego, iż niewinnych lu 71 J & .. zacze- *> zaczepił, a w krzywdzie cudzey zafa-* dzaiąc flawę fwoią dla prożnego dobra czynił złość iftotną. Na coż fię Rzymia-nom zdały nieprawe zwyciężtwa? wierz mi gmach ten źle fkleiony, iamą fię fwo-•» ią ogromnością znifzcży, y włafnym •>1 ciężarem nadwątlony upadnie. Ci du-mni a okrutni Iddzie naiechali nafzą wła-fność; żeśmy fię bronili mężnie, nazwa-li nas dzikiemi, nięludzkiemi, okrutne-mi; że rozpacz nafza w zems'cie nad ich » niewolnikami fzukała folgi, zmyślali, iż ^wfzyflkich, którzy w ręce nafze wpa-iidną, męczemy bez litości, iż czyniemy ^ z nich ofiary bogom. Nieufprawiedli-11 wiam ia tey nafzey, która fię niekiedy ^ mogła trafić, zemfly; ale z nich wzięli-,ł srny przykład. Naznaczyli oni tryumt dfuliiijzowi, że nas blifko miliona wygu-■>•> bił^ myśmy ich y fetney części nie 111110-,ł rzyli. Znofiemy teraz po części ciężar " ^ch niewoli, byłby nieznośny, gdyby '§ nafzey rozpaczy nie bali. Zlecamy "» ogom zemflę nafzą; ieft iefzcze Opa-■-> nzuość, która tylko do czafu gwałcicie-■ -'w ludzkości cierpi. „ Profi- Profilem go razu iednego, aby mi chciał wyłufzczyć, iakim fpofobem wolność utracili, y Itali fig łupem Rzymianow? tak ml na to odpowiedział: każde Panflwo m3 fwoy kres, y rozinaitèmi fpofobami do niego zmierza. Nafze niegdyś fzczgśliwe y wolne przez wiele wieków mieyfce nie poślednie trzymało między innemi narodami. Żyliśmy w kunfzta y nauki prawda nie zbyt zamożni, aleśmy mieli wolność y beipieczenfłwo, a nadewlzyftko cnotg nienadwergżong. Mgflwo Gallów- flawne było przed wieki, y ten Rzym, który n*s teraz gnębi, fprobował.niegdyś waleczni' ści nafzey, y gęfiom winien iwoig całość Byliśmy panami ich flolicy, a woyfka ua* Iz e zwycigzkie daley fig iefzcze oparły czego świadkiem Gallacya oiada na Iza ^ Azy i. Rzymfka potęga co raz rolla, Vl7\' funęli fig nakoniec w nafze fgfiedztwo p0"' biwfzy Liguryg. Byliśmy na ten czas w^'J* nie nader niebelpiecznym, bo między d\^°* ma zbyt potężnemi f^iladami Kartag1^' czykami y Rzymiany. W okolicznością0 1 takowych nie czuli na nafz§ fytuacv^ » miaft tego, cobyśmy fig mieli wzaiem^ co raz bardziey iednoczyć y wzmacniaj 167 pod rożnem i, a płochemi zawfze pretex-tami wadziliśmy fie ufìawicznie. Każdy miał w uftach dobro publiczne, żarliwość o religig, a żaden fzczerze, ani o religii, '-ani o oyczyznie nie myślał. Mamy na Wzor fgfiadow nafzych Niemców prorokinie, te fig w fprawy publiczne wdały, a niofgc w śrzod obrad kobiecy popgdliwość zaiątrzyły umyfly iefzcze bardziey. Obywatele nafi przez rożne, a po wigkfzey części mniey godziwe fpofobv przyfzli do ^'ielkiey możności. Nierowność kondy-cyi Rzeczom-pofpolitym zawfze fatalna, bogatych uczyniła tyranami ubogich, ci zaś tyranowie iedni drugim przemożności zazdrofzcz§c, zaufani w podłey kupie iur-gieltnikow fwoich uilawicznie walczyli o pierwfzenftwo, a interes publiczny odłowem leżał. Uchodziło nam to przez czas ^iugi, nakoniec poftrzegli fgfiedzi nieba-^-zilość nafzę, z razu y Rzymianie, y Kar-tagienczykowie z niey korzyftali, nakoniec zym przemógł Kartagienę,, anasiąkłup gotowy pochłonął. Zjawiłem fig czas nieiaki u tego zacne-^°. 1 rca-> y wiele fig od niego nauczyłem ^zSsdem ich obrządków, praw, oby- czaiow, i68 czaiow, hiftoryi; pożegnawfzy go nako-niec nawiedziłem pobliżfze ofady, y p° kilka miefięczney podroży wróciłem fię ào Marfylii. ROZ- 169 I ROZDZIAŁ PIĄTY. Bsd? c na wfi, gdym raz ku wieczorowi u brzegu morfkiego fiedział, a nagła kurza pienifte co raz bardziey wznofiła bałwany, poftrzegłem z daleka okręt, który ftraciwfzy mafzty y żagle, igrzyiko wiatrów niemi na wfzyftkie łlrony rzucany, ^ oczywiftym był niebefpieczenftwie zagonienia. Brzeg był wyfoki y fkalifly, że za3 wiatr ku niemu ow okręt fkołatany pędził, rzecz była prawie niepodobna uflrzedz % rozbicia. Pobiegłem czymprędzey ku pomówi, y zawołałem na czeladź, żeby-*my ile możności tonących ratować mogli. ^ ro ci z ofękami y fznurami przybie-8 1 j okręt uderzony o fkałę z wielkim fig ^zafkiein rozbił. Ci, którzy na nim byli, a anii w 0^a mgnieniu zofłali zalani, ie-en ucliwyciwfzy fię defzczki, palTował lak mógł z impetem roziufzonych wa-Szczęściem poftrzegłfzy nas u brzegu, en wał fię rzuconego powroza, y z wiel-^ i pracą nafzę na brzeg przecież wyciemniony zoftał. Padł bez zmyflow, my. L 5 śmy 170 śmy wfzyftkich zażywali fpofobow, zęby go otrzeźwić, gdy iednak nie pomogły* wpół żywego kazałem do domu zanieść, y na moim lo z ku w ciepłey izbie położyć. Prz-yfzedł do fiebie po nieiakiey chwili, ale wcale nie wiedział, co fig z nim dało, y przez kilka dni zdał nam lig, że z żalu fłra-ty lub przeflrachu od zmyliow odlzedh Gdy fig mieć lepiey poczynał, y iuż z łóżka wflać mógł, przyizedłem do niego, A niechcąc żalu iiraty rozrzewniać, bawiłeś go potocznemi dy fluii lami, on wyfłucha-wfzy mnie cierpliwie, począł nayprzod wielbić moią ludzkość, y wdzięczność wic' czyfrą zaprzyfiągł. Spytany o oyczyznÇi gdy powiedział, iż był z Efezu, wzbudzi we mnie ciekawość dalfzego bada»'11. Gdym go o.nazwiiko pytał, rzekł: iz-byf Panem rozbitego okrętu, y zwał lig Ne°" Mes. Słodkie to i mig wzbudziło bardzi^y iefzcze ciekawość moią, dofzedłeni z me" fkonczona pociechą, i z to był prawnuk 1>" na oweço przyiaciela moi ego NcoklejŁ,^0' ■ : . & i -t, v tak ry mnie z więzienia wyprowadził, > fzczodrze na, drogę opatrzył. W dalû>c 1 dyfkurfach z Neoklefem nieznacznie 7-lV'e' rżałem do teso, aby mnie uwiadom1* ó Jiifto hiftoryi Stratom, tg gdy opowiedział, pytałem go, co fig po odeysciu Strat ona w Łfezie działo, y dowiedziałem fig, iż ow Prof agor as fynowiec niefprawiedliwie był z dóbr wyzuty przez rządzących na ow czas burmiftrzow. Nie pozwoliły iednak niebiefkie wyroki, zęby fig owi złoczyńcy eudzą maigtnością ciefzyli. Jeden z nich ^krotce umarł, drugi w lat kilka za zła adminiftracyą dochodow publicznych na śmierć fkazany, gdy iuż fzedł pod miecz katowfki, profił żeby mu do ludu mówić pozwolono. Tam dopiero uznawfzy iak fig niecnota przed karą niebios utaić nie ^oże, obfzernie opowiedział iakim fpofo-kem mimo autentyczny li & Stratona, iego fynowca Pr oj agor g z dobr na iego fpa-dłycli wraz z kolegą wyzuli , iak udaiąc go 2a oizufta ofadzili w publicznym wigzie-niu, y iuż mu życie odią JB^iiyślali, gdy-hY był dniem przed exelp^g z kaydan uciekł. Skończył mowę Tąfeiaiąc nad *°bą Iprawiedliwośc wvroko1^»%ich, a Plofząc wfpoł-obywatelow, ^gH^jdobra r°fagory do poty były przez ujisBfe&abli-czny adminifirowane, póki. fig ob^BŁ al-0 Kfory z fukcèfïStow iego nie zhâya^ie, w; " t-72 To gdy fkoriczył, odebrał zapłatę nieprawości iwoiey. Dobra y iprzgty wzigło mi a fio w adminiftracyę, tym czafem p£> wfzyftkich pobliźfzych y dalfzych mia-fìach y krainach, czynili Efezyanie pilne rekwizycye, czyli by Prof agorę lub krewnych iego znaleść nie można. PoflanO nawet do Indyi, a gdy wfzyftkie flarania były nadaremne, po wyfzłych pigćdziefi^ latach, ogrod y dom na publiczne fzkoły obrocono, refztg maigtności na zapłatę Pro-lellorow, dla wieczney zaś pamiątki ^ przyfionku fzkoł publicznych poftawiono lia tu y Stratom y Prof agory , y cała ich hiltorya w mieyfcu wydatnym zofiała wyryta na marmurze. Ze móy Pradziad Neokles, (rzekł daley,) Wyzwolił Prof ag ore od śmierci, nikt 0 tym za życia iego nie wiedział, dopier° po śmierci znaleźliśmy cała te hiflory? rękg iego włafn§ napifang. A źe StratonoWt dom naiz cały fwoia winien fzczgśliwosc, corocznie odkładaliśmy na bok pew'*1? fummg, aby gdy kiedykolwiek którego £ iego nafłgpcow znaydziemy, mogliśmy tym fpofobem dobroczynność przodka Je* go za wdzięczyć. Nie trżeba, rzekłem, te* 173 go wydatku, wigcey wam Pr ofagoras, bo zycie był winien, ale fig wypłacił ponie^ kgd z obowigzkow fwoich, gdy krew iego miała fzczgście zachować potomka Neo-klefa. Stnnęł iak wryty na te moie Iłowa, a gdym fig iedynym potomkiem Stratona 7 Profagory mianował, poczgł mnie fer-decznie całować y ścilkać» Rozpływaliby łlg w wfpolney radości nad tak fzczg-śliwym zdarzeniem , wielbiliśmy Opatrzność karzgcg niezboźność, nadgradzaig-c3 cnotę. Strata Neoklefa była znaczna, cały albowiem okrgt do niego należał, a towarami °ść drogiemi był naładowany* Kazałem ttiu być dobrey myśli, a widzgc fie iuż w N^ieku podefzły m w kilka czafow poty m Pl7-ed Mag i (Ira te m Marfylii urzgdownie pizyfpoiobiłem go iobie za fukcelTora. ^ ^ -egom przez długi przeciąg wieku mo-f®8° nie doznał, pierwlzy raz zdarzyło mi S na ow czas oglądać fyna choć nie ze ,e zrodzonego, rownego iednak fza-U ' *ak gdyby był moim wlafnym c ?ez Prawo natury. Wydawała fig w nim CQ0ta. °Wego Neoklefa moiego przyiaciela, 1111 go zaś iefzcze bardziey czyniło miłym, 174 îym, była taż fama podać y ułożenie, ton nawet głofu. Zdałem mu zaraz admim-ftaacy^ dobr moich, a gdy w kilka czafo^ potym do Efezu ; poiachał, żeby żong y dzieci do mnie fprowadził, dowiedziawiz/ fig od niego Efezyanie, wyprawili do mn\c pofelftwo ofiaruigc fło talentów frebra, przenofiło fukcefTyg moig pod imienieO1 Stratom $ oprocz tego oddali mi pofło\VlC tacę wielką frebrnę, na ktorey poftać StXa" tona wyryta była, a pod ną dekret, kto rym mnie prawym być iego naftgpc^ uzna-li. Rozrzewniony takowym poftgpkierłl wybawiłem, y znacznemi dochodami opa' trzyłem dom w Marfylii, ażeby w 111111 przybywai^cy Efezyanie y pomiefzkaiu^ y wfzelkę wygodę przez cały czas ba\VJe" nia tam fwego mieli. Wiodłem fzczgśliwy wiek na łonie A' <'n* klefa, y gdym iuż do lat fledmiudziefi^ P° pierwfzym odmłodnieniu dochodzić niezmiernym żalem dowiedziałem fit* 1 ' fyn moy wTyrze, gdzie dla handlu ) poiachał, po krotkiey chorobie życie kończył. Uczułem tg ftratg z niezmierny* umartwieniem, a oddawfzy wfzyf&ie bra pozoftałym dzieciom, wziąłem z 375 znaczng fummę pieniędzy, y puściłem f.ę do Tyru. Tam gdym przypłynął, fpra-"^iłem wfpaniały pogrzeb NeoMefowi. Żebym zaś odmłodnienie moie przyfzłe tym lepiey utaił, wfiadłem fam ieden w łodkg u portu, y puściłem fie na morze; przy-bywfzy do lgdu w miëyfcu ukrytym, puściłem łodke nazad, żeby rozumiano iżem Utonęł ; lam zaś udawfzy lig między góry, gdziem był pierwey fkarby moie złożył, zażyłem moiego baliamu Roku Parffkiego dnia 29. Marca. ROZ- 176 % €- m ę % ę ę # # ę ę ę ę $ ę ę % ą$ ROZDZIAŁ SZÓSTY. "DofTefTor znacznych Ikarbow myślałen* ■*■ iaki lpofob nowego życia zacząć, a tyle iuź innych fprobowawfzy, im bardzie/ determinować fig nie mogłem, tym moi* fytuacya była przykrzeyfza. w tym odezwała lig miłość włainego kraiu 5 powzi?' łem wiec rezolucyą dawney oyczyzn/ fzukać. Zoftałem tą razą przy dawny111 moim na z wilku Grumdrijpp, co w i gzy ku Lugnagianow znaczy kwiat piwonii, y pu' ściłem fig na wfchod zmierzaiąc ku Hyda* fpowi, tam gdzie niegdyś woyfko Porufi obozowało. Fo drodze dziwiła mnie me" zmiernie odmiana widokow. Gdzie byty îudne miafta, znalazłem pulzcze y ftepy* w mieyfcach niegdyś pu dych m i aft3 ^ w He. Nie zyfkały iakein mógł wać, na tey odmianie Azyatyckie krai^ w lepfzym daleko były ftanie, gdy111 ie pierwfzy raz oglądał. Pielgrzymowanie moie nie było ip fzne, zwracałem fig czgfto z drogi dla 11 ' fycenia ciekawości moiey. Gdym zą 177 do Indyi, chciałem nawiedzać owych ffa-Wnych Brachmanow, u których, iak mówią, Pithagoras oświecenia y nauki fzu-kał. Zaftałem ludzi uczciwych, ludzkich, przyftoynych, ale ich mądrość nie wyrównywała tey, którą mieli na dal reputacyi. Wypytywałem fig o ffawną icli kfiggg Zen-da-lVcjla, ale mi z wielką modeftyą odpowiedzieli, iz tak wyiokie taiemnice lada Przychodniom użyczone bydź nie mogą, y obraziłby fig tym Brama, gdyby iego Wyroki były wfzyfikim iawne. Zoftawi-ìeni tych mniemanych mgdrzcow w tey dobrey o fobie opinii, y przyfzedłem do zny- Przerznigty był wielą bar. M. d/ o 178 dzo kanałami, tych brzegi ciofowym kamieniem z obu Aron obłożone, mofiy iia nich wygodne, ale domy y firoy mieiz-kancow, budynki publiczne, ogrody zu* pełnie odmienne od tego wfzyfikiego, eon1 dotąd widział. Rożnemi, które umiałeś językami pytałem fig miefzkancow tame' cznych o nazwifko ich kraiu. Jeden oàÀ powiedział mi igzykiem nieco podobny111 do moiego w Lugnagg, nie mogłem ie* dnak dobrze zrozumieć co mówił. prowadzono mnie do pobliżfzego miafi3' tam rz§dzca niemogac fig odemnie do«rie* dzieć, com był za człowiek? y zkćjdetf1 przyfzedł? wyznaczał mi dom do nve' fzkania, gdziem był wfzelkiemi wygód3* mi opatrzony, a tym czafem brałem jf' kcye igzyka kraiowego. Nauczyłem *lJ go tyle, iż mogłem fig nieco rozma\VJaC' y na ow czas dowiedziałem fig, iż byłeirl w Pańfiwie, które pofpolicie Chirilkim z°' wiemy w prowincyi Qvang-fi, w inieście Chang-hia-tong. Rz^dzca tamteyfzy &ail dctryn trzeciey kia il y zwał fig Lan£^f Panował na on czas Honcin-ti dwudz'e ^ trzeci Cefarz z pokolenia Han. iał iuż fzofiy miefiac miefzkania m°,e? 7 - w i»,e' 179 Vtr mieście Chang-hia-tong, przyfzedł do moiego domu rzadzca miafla, y ipołoży-wfzy na fiole pudełko w żółty atłas uwi-nione, ze wfzyfika fwoią afiyfiencyą klęknął przed fiołem, y dziewięć razy czołem o ziemig uderzył; patrzałem z zadzi--w leniem na te ceremonii], a gdy fię (kończyła, kazano mi klęknąć przed tym pudełkiem , y tak, iak drudzy dziewięć razy czołem o ziemię uderzyć. Czułem wfiręt - od tey podłości 5 pofianowiwfzy iednak, dawniey u fiebie żyć tak, iak ci ludzie, ^ ktorychbym fig kraiu znaydował. Klęknąłem przed owym pudełkiem, y ude-lzyłem dziewięć razy czołem o ziemię; dopiero Mandaryn po nowych ukłonach, które ia z nim czynić mufiałem, wyiął 7 o\vego pudełka rozkaz Cefariki, ażebym w fiolicy fia w ił. Dano mi natychmiaffc 'onie y wozy, y pierwfzy raz na ow czas poznałem wygodę poczty wozowey y onney, w kijku fet ]al- potym w Europie U an°wioney. Każdy krok drogi moiey Wznawiał we mnie podziwienie. Wła-Snie lla ten czas przypadało s'wigto Lata-1 j' ten ninie widok niefkonczenie bawił* S >m zobaczył niezmierzone okiem całe-M 2 go go kraiu illuminacye. Na początku owego święta byłem na wieczerzy u MandarD' na King-hao w mieście Ling-kiang. Po fo-lenney uczcie zaprowadził mnie do Galery! pałacu iwego ku kanałowi wielkiemu obroconey, tam gdyśmy ftangli w ciemności, nie mogłem poi^ć, co to znaczy, ^ tych właśnie myślach byłem, gdy ôgiennS' kfztałt piorunu nagle wzniofl fig ku górze, a po roztrzaśnieniu iego na powietrzu pokazały lig !nad zwyczay fklnigce gwiazdy* Zadrżałem patrząc na tak niéfpodziewane •widowilko, w tym gdy kilkadziefigt podobnych piorunow razem fie ku górze trzafkiem wielkim wznioflo, odlzedłfży prawie od fiebie, poczułem ze firach11 krzyczeć y uciekać. Śmiech naftał p0' wfzechny. Mandaryn dogoniwfzy nu115 iefzcze drzgcego w pokoiach fwoich, za" czął mi tłumaczyć przymioty prochu, lp0' fob robienia rac y feierwerkow. Lubo#1 na iego fîowo przefiał fig bać, tłumaczenia iego były przecie dla mnie niepoigtg ta ietnnicg. Wróciłem fig nazad, a ozna, miwfzy całemu zgromadzeniu, iz boia?J Kfifbia pochodziła z niewiadomości, usn1'^ rzyłem tym lpofobem zgiełk, który 111 martwił. Gofpodarz y cała kompania prze-prafzali mnie za śmiech niedobrowolny, w tym famym iednak przeprafzaniu, gdym "Widział, ze gwałt fobie czynili, poczułem fi? fam naypierwfzy z fiebie śmiać, oni mi dopomogli fowicie. M 3 roz. Ig2 3OOOOOOOQOOO0O(mxm)O(X3OOQOCX3OGOGOOOOQO(XX ROZDZIAŁ SIÓDMY, po dość przeciygłey podroży ftanyłem A nakoniec w ftołecznym mieście na o czas Nan-king 26. Maia o godzinie drugiey po południu. U bramy urzędnik woylko-wy maiacy ftraż wyfzedł ku mnie pytai3c fię kto'ieftem? yzkgd przychodzę? Pokazałem lift Cefarfki, przed którym zno\^u y ia, y Offieer y cała warta biliśmy czole#1 o ziemię dziewięć razy. Jak fię te obrządki (kończyły, przyfzedł zawołany drugi urzędnik, biliśmy znowu czołem o ziemią na końcu powiedział, iż mnie zaprowadź1 do domu dla mnie wyznaczonego. Ni#1 tam ftangłem iechaliśmy przez miafto za-wfze w niezmiernym tłoku pofpolftwa w/iÇ' cey iak godzin cztery. Domy nie były ta^ wlpaniałe y wynioffe, iak miaft Europi* fkich, ale ochędoftwo w ydawało fi? naNS et powierzchowne, lubo wfzyftkie pra^J® były z drzewa, miały przecie okazał°jLy zewnętrzny. Gdym był w gofpodzie znaczoney, zaftałem tam dwóch 1udzi pofîugi, y wfzelkf wygodę ; żem zas 183 ubrany po Chinfku, uniknąłem fubiekcyi 2 ciekawości ludowi zwyczayney, gdy pierwfzy raz cudzoziemca widzg; przecież fizognomia moia zdarzyła mi kilku natrętów, których ledwom fię mógł pozbyć. Przez dwa dni nikt mię nie nawiedził; urzędnik zaś ow, który mnie ofadził w tym domu, oftrzegł przy odeyściu, żebym poty nie wychodził, poki mnie nie Gawiedzi, y powtornych rozkazow z iob§ nie przyniefie. Przyfzedł trzeciego dnia rano, y wfiedliśmy na konie maiyc iechać, iak mi mówił/ do rzydzcy naywyżfzego miafla zwanego po tamteyfzemu Tchi-Foit. Dom iego był obfzerny y wfpaniały; ni-meśmy przyfzli do fali audyencyonalney, trzeba było przeyść pierwey przez dwa podwórza drzewami w koło obfadzone, w obydwoch wielkie było mnoftwo, tak domownikow, iako y tych, którzy tam dla intereiTow Twoich udawali fię. Gdyśmy fig ku fa|j zbliżyli, oftrzegł mnie moy przywodzca, żebym fię trzy razy do fa-mey ziemi fchylił, po każdym ukłonie rękę prawą na głowie położył, a lewy do góry podniofl. Uczyniłem tak poftrzegł-zy rzydzcę, Był to ftarzec poważny, ubra-M 4 , ny 184 ny w dfugie fuknie z rękawami do fainey ziemi. Materya fukien była iedwabna w kwiaty, na pierfiach miaf iak tablicę, na ktorey był imok haftowany bez pazurów^ ta bowiem dyftynkcya famemu Cefarzowi Razy. Wfłał z krzeffa, gdy nas obaczył? y przybliżywfzy fig ku mnie, położył rękę na pierfiach. Kazał mi zatym figść koło fiebie, y z wieJk§ ludzkościę zaczął fig wypytywać o moim kraiu, y przyczyni® podroży do Pańftwa Chińfkiego. Jeftem Rzymianin, rzekłem , y z niezmierny#1 podziwieniem uflyfzałem druga kwefty§: co to za naród Rzymianie? y w których Jłronach ichkray? Niechcic uyść za fałfze-rza odpowiedziałem, iż kra y Rzymlki był ku wfchodowi, rzgd Monarchiczny, ob-fzernosc znaczna. Spytał mnie zatym, czY ten kray tak rozcięgły, iak prowincVa Kiang-nau ? rzekłem , iż rozciągłości te)r prOwincyi dobrze nie wiem , ale rozumiem, iż iefł wigkfzy. Wiele innych by* lo ieizcze pytań iego, na niektóre odpowiedzieć przyzwoicie nie mogłem, ile n'e' wiadomy zwyczaiow y hiftoryi Chinikic} • Przez cały czas rozmowy , Sekretarz przy itoliku fiedzycy odpowiedzi moie noto«^' V, . / 185 co mnie do tym wigkfzey oftrożności w odpowiadaniu przywiodło. Ofłatnie było pytanie : co mnie za mteres do ich kraiu przywiódł? rzekłem: hazard5 ale mam go za fzczęśliwę życia moiego okoliczność, żem naród tak liczny, możny, ludzki, rządny y dofkonały obaczył. Poftrzegłem, ta odpowiedź ukontentowała ftarufzka; Sekretarz ą zapifał; mnie Tchifou na obiad zaprofił. Dyikurfa u fiołu były poważne y uczciwe, zmierzały naybardziey .dooby-czayności y rządów ; wydawała fię, iak 'w gospodarzu, iako y ftołownikach wielka modeftya, znać iednak było mimo tę powierzchowny fkromność, nader wielką u fobie opinią Dziwowali fię naprzykład, nie będyc Chińczykiem-;, mogłem prze-Cle na ich pytania odpowiadać, y do po* ^fzechnego ich dyfkurfu przykładać fię Niekiedy z moim zdaniem. Skończyła fię uczta, a po dość długiey konwerfacyi, że czas dania audyencyi publiczney naftępo* ^ał, pożegnał mnie rzadzca, y przykazał ln°iemu: przyfiawie, żeby mi na niczym p'e Chodziło, gdyż taka ieft wola C,e larfka. Po i8*yk nafzych z tamteyfzemi olobliwie, co do gatunków, y delikatności roboty. Pytał mnie fig, C7y mam ochotę w Chinach. awić? oświadczyłem wole moia, a gdy Powróciłem do Fou-tclii, ten mi powie-Zlał, iż iefiem zapifany w liczbę tych, torzy od dworu inaia pożywienie; llan-iobi ' ^ewn§ kwotę pieniędzy, corocznie w N m'^ein wyznaczona. Ofiadłem więc 1 x ail*kig, a wołany niekiedy do zamku, ^a-^j ein Cefarza v dwor cały powieścią o M •" \Zai° w Europeyfkicîi ; miałem iednak ro?.no>,c tak o wfzyftkim mowie, żeby w poro- igo w porównaniu zawfze przy Chińczykach z o fiala preferencya. Miłość włafna tak ten naród zaślepia, iż mieniąc fię być na}'-celnieyfz^ świata częścig, a czyniąc ga czworo-graniaftym, centrum zabieraig di® fiebie , refztę narodow iniefzczg po katach. Wolny od zabaw, zacząłem opifywac to wfzyftko, com tam widział, y czegoś fię mógł nauczyć z ich kfigg y rozmo^» Nazwifko Tfin albo Chin, któreśmy h11 nadali, nie ieft im właściwe, pofzło zapewne ztgd, iż pod panowaniem DijnaflD TJin zaczęli być znaiomemi Europeyfkin1 narodom. S^fiedzi ich Mongołowie naydawnieyfzych czafow zwali to Pa11' flwo fwoim ięzykiem Katay; Tatarzy d*1* wniey Hunni Scytowie, mianowali Nika11' koru, fami- zaś zowig fię' Tfzong-kue* 7 to ieft właściwe tey wielkiey Monarci*11 nazwifko. Poźnieyfzemi czafy naypiel' wfzy z Europeanow Marcus Paulus We' necyanin doftawfzy fig tam, a miefzka'§c •w Pekinie, znalazł moy manulkrypt cownie konferwowany w bibliotece Ce^ fkiey. Ze był pifany połacinie, Ti')7 ^ nał nauk wezwał go, y gdy poznali-» ^ ł91 ięzyk, którym była kfięga pifana rozumiał, kazali mu przetłumaczyć kfięgę po Chińlku, dla czego wyznaczyli mu mi-ftrzow, żeby fiç Chinfkiego ięzyka uczył. Dość wiele czafu na to łożył, y tyle doka-zał, iż mógł być od nich zrozumianym} z tego więc, co im lubo niedolkonale na-*nieniał, domyśliwaigc fię refzty, władnym ięzykiem kfięgi moiey uczynili przetłumaczenie. Tych wfzyftkich okoliczności dowiedziałem fie od famegoż Marka Pawła, gdym go za iego z Chin powrotem w Eu-l°pie widział. Chronologia ich baiecznieyfza iefzcze, innych narodów, którzy mniemane, 7'e na ftarożytności fîawa Panftwa zawifla, 'e , m°żnosci oddalaią pierwiaftki fwoie. oźnieyfze dzieie rzetelne, ile, że iełt umyślnie na to wyfadzone zgromadzenie yczonych a bezwzględnych Mandarynów, t0^y kronikę Panftwa pi Izę. auki zaftałem kwitnące, nie w takim Ku"^ ^°Pn'Ul u Rzymian y Greków, 11 zta niektóre nieznaiome iefzcze na ow i aS,W ^uropie dziwiły mnie, w tych ietta , które miały Europeyfiue narody, po JÇ2 po więkfzey części celowali Chińczykom Naród ten ma fpofobność do wynalezienia» ale gdy do pewnego krefu, tak w kuri' fztach, iako y naukach przyidzie, daley nie pofłępuie. Co fig tycze obyczayności, kilęgi ich y ufìawy przedziwne. Kon* fn-tze, albo iak go pofpolicie zowiemy* Konfucijiifz ich prawodawca, zofławił h11 takowe przepify, które naywyboniiey-fzym nafzym wyrównywaj. W kilka miefięcy po moim przybycia byłem świadkiem obrządku tego, gdy Ce-farz, iako naypierwfzy rolnik, włafnem1 rękami znaczny część roli umyślnie na to odłożoney orze. Wyiechał z wielkg wfpa* niałościg, y oddawlzy pokîon Tien (tak zowict nay wyżfz§ iflność) flanki u pługa, Y orał. Inne fztuki pola orali po nim ofoby iego familii, y nayprzeduieyfi Mandar)' nowie. Tak przykładny obrządek wyct" fn§ł, łzy z oczu moich. Życzyłbym z ca, żeby Monarchowie nafi naśladow^ w tey mierze Chiriikich, y iak nayczęściey przypominali fobie, iż fą cządką zgrofl^ dzenia 5 i ż im żywić, ciefzyć, ufzcZ§3 wiać, nie gnębić y gubić poddanych 193 ROZDZIAŁ DZIEWIx\TY. o dwudzieftu y ieden lat panowania umarł Houan-ti niemai^c więcey nad lat trzydzieści fześć. Monarcha przymiotów nienadzwyczaynych, leniwy, daigcy fi? rządzić Miniftrom y Eunuchom dworem, przez co wiele fię niefprawiedliwo-ści w kraiu działo. Ja lam dla tego, żem kył iednemu urzędnikowi dworfkiemu Tchang -ti nie wiem dla iakiey przyczyny, nie podobał ilę, miałem zamknięte wrota Pałacu Celarlkiego przez ośm miefięcy, le-go ubłagał proźbg y podarunkiem, y tak dopiero mi penfyg y inne wygody przywrócono. Naftępca tronu teyże, co y przefzły Dy-nazywał fię Lìng-ti iefzcze gorfzy, a iey nikczemnieyfzy od przeizłego. en mnie do dworu nie kazał wzy-u a i' wfz>rftko mnie iednak dochodziło 1 tUalnie. Panowanie iego przez lat 21. " ° ta^e 5 iakiego fię fpodziewać należy N pod" *94 pod Monarchą, który rzgdzić nie umie* Pod iego na Hep cą dziecięciem Hien-ti ie-fzcze niefzczgsiiwfze było pariftwo; liako-niec Tong-tcho wódz naywyżfzy bunt pod-niofl, Cefarza zabił, pałac fpalił, miafto y wfzyftkie okolice zrabował. W tym zamiefzaniu {traciłem wfzyftko, a uciekł-fzy z miafta, (kryłem fig w iedney małey wiofce, tam kupiwfzy mały domek, re-fztg maigtności w gotowiznie zakopałem dla befpieczerillwa w ogrodku moim. PO wielu rewolucyach Tchao-lie-wang pochodzący z familii dawnieyfzych Cefa-rzow, zaczał now§ Dmajłyą, ktorg kronikarze ChinTcy zowi§ Han. Był to Monarcha woienny, y lubo fig w rycerlku11 rzemiośle kochał, nie zaczynał przecie woyny dla iwroiey zabawy. Powiadał on nie raz, iż zwycigztwo Monarchę zdobi* ale pokoy ufzczgśliwia poddanych. Bł0' golìa wił go lud za życia, po śmierci płakał. Trzy niefpełna lat panował. Prze fam§ śmiercią mówił do przytomnych : kto dofzedł lat pigćdziefigt, nie powinien u* fkarżyć na krotkość życia, grzelzyłbym ^ gdybym to czynił bgd§c fzesćdziefiato- ^ m tni. Kazał fig potym zbliżyć fynowi, który miał być iego nafigpcg, a wzûjwfzy za rękg pierwfzego Miniflra fwego nazwi-fkiem \Ko-leang, rzekł : „ ieżeli moy fyu „ nie bgdzie fluchał rad twoich zbawien-„ nych, zrzuć go z tronu, a lam nari wftap. „Do fyna obrocił dalfzg mowę: choćby „ ci fie , rzekł, zdrożność iakowa nay-„ mnieyłzę być zdała , ikoro ią pofirze-V. żefz, nie czyn iey 5 działanie dobre choć-„ by ci fig naypofpolitfze y małey wagi „zdało, nie opuizczay go. Cnota tylko „ fama godna ieiir nafzey ufilności, nie mia-„ łem iey tyle, żebyś ze mnie brał przy-kład, bgdź powolny Minifirowi Ko-leang znaydziefz w nim drugiego oyca. „ Odmiana moia fiała fig fiodmego roku panowania Hien-ti dnia ig. Kwietnia roku Parifkiego 230. w Rzymie panował na ow CZas Alexander Severus naftgpca Heliogabala. F lzyzwyczaiony zupełnie do obyczaiow « ^aiu w którym zoila wałem, igzyk do-°îla e uniiei^c, w tey nowey fytuacyi Poitanowiłem uyść za Chińczyka, y na- N 2 zwałem J9<5 zwałem fię Lin-tfchm. Przyfzedłem do wfi, z ktorey niedawno wyfzedłem, y pokazawizy urzędnikowi lift przedayny z podpifem ręki moiey dawney, wyper-fwadowałem łatwo całey okolicy, iż cudzoziemiec z kraiu wyfzedł, y mnie pof-feffyg fwoig fprzedał; do czego iefzcze fîu-żył lift moig ręk§ pifany do tegoż znaio-mego charakteru moiego przed tym urzędnika. Mało-letność Cefarza Heon-ti wieleby była niefzczęść przyniolła kraiowi, gdyby o w wierny v cnotliwy Minifter Ko-leang wfzyftkiemi intereflami nie zawiadywał. Młody Monarcha pamiętny rozkazow Oy-ca dał mu fię we wfzyftkim powodować, y na dobro to kraiu wyfzło poty, poki Ko' leang u Dworu miefzkał. Ale oddaliwfzy fig nieco dla odparcia nieprzyjaciół, zofte" wił mieyfce zwyczayney Dworow truci-znie, podchlebcom. Ci korzyftai^c z do-brey pory zaczęli nieznacznie dawać mł°' demu panu do -wyrozumienia, iż iuż ^zaS przyfzedł, żeby wyfzedł z opieki, y P0' kazał całemu światu, iż mu na potize' bnych do rz§du przymiotach bynaymn^ 197 nie fchodzl. Profte ieft , ale prawdziwe przyflowie: iż złe ziele naylepiey fię krzewi. Ko-leang powrociwizy do Dworu, po-ftrzegi'. niefpodziewan§ odmianę, iako ie-dnak był człowiek wielce roftropny, nie dał poznać Cefarzowi, iż iego odmienny "fpofob mylenia nie był mu tayny. Ce-iarz z fwoiey ftrony mimo ufilne nalegania podchlebcow, nie mógł fię w tym punkcie przezwyciężyć, żeby wiernego flugę oddalił-, przecież mimo powierzchowne oświadczenia, zdrowe rady Miniftra po więkfzey części były zaniedbane. Ci, których dla cnoty y zafîug na urzędach po-oiadzał, pod rożnemi pretextami oddaleni, a na ich mieyfcu okadzeni ludzie młodzi bez wiadomości, bez cnoty, bez doświadczenia. Z początku nie tak były znaczne złe fleutki niedobrych rzgdow, odkrył czas, iak wiele na tym ftraciło Pań-■> bunty domowe , woyny zagrani-C,Zne panowanie to z pierwiaftkow fzczę-SjlWe przywiodło wraz z Pariftwem do npadku. Umarł niefzczęściem oyczyzny woiey zgryziony Ko-leang, a iakby z nim °^atm fiiar Pańftwa upadł, od tego cza fu ^-n^elzania y v^oynv co raz fię więkfze N 3 wzmo- wzmogły. Song-tchao buntownik, 'zwyciężywszy woyfka przez wodzow nieu-mieiętnych. komenderowane , Cefarza z tronu zrzucił, y na wygnanie do dalekich kraiow poflał. Sam nie długo z fzczęścia fwoiego korzy ftał, a fyn iego Chi-tsu waty ofiadłfzy tron, zaczął now§ Dynajlyą nazwany Tjhi. ROZ- 199 ROZDZIAŁ DZIESIĄTY. ubiiczne niefzczęscia naybardziey zwy-czaynie dai§ fie czuć prywatnym ludziom. Mai$ możni fwoie excepcye, y iuż to mufi być oftatnia klęfka, kiedy y oni cierpifi Zycie moie ukryte na w/fi nie ofzczędziło mi niefzczęscia powfzechnego ttczeftnićtwa. Dwa razy mufiałem z ca-^2 gromady wfi nafzey w gory uciekać, za każdym powrotem zafkliśmy domy fpu-ftofzałe, obory y gumna pufłe. Za trzecim razem, gdym nawet y znaku domu moiego nie zadał, porzuciłem kray winę r*§dzcow zgubiony. Przebywfzy granice prowincyi Chen-Ji,, Znalazłem fię w kraiu zupełnie dzikim, "łąkałem fię przez kilka miefięcy między gorami, wlzedłem nakoniec w niziny, ale *e piafzczyfte żadnego nie mogły dać pożywienia. 7Jmno zaczęło mi dokuczać, dlcclc więc przynaymniey zno?nieyfzego P°Vietrza fzwkać, udałem fię ku zacliodo-V*'J w tey nadziei, iż przynaymniey kray ! N ą iak,* 200 iakł mieizkalny znayde. Daremne były przez długi czas ufiłowania moie, zafze-dłfzy iednakże w kray gorzyfty y leśny» znalazłem podobn^ż wcale fytuacy§ do owe y , gdziem był pierwfzy raz odmło* dniał. Ofiadłem tam , chc§c w oddalę' iii u od towarzyflwa ludzkiego, które m' fig było fprzykrzyło, dni, ieżeli nie zupełnie fzczęśliwe, przynaymniey fpokoy-nc pędzić. Zein miał drzewa doftatek, zbudowałem fobie dom nie wfpaniały, ale wygodny, uprawiłem znaczny kawał roli, gdzie zafiawfzy, te, które mi fię zdawały fpofobne do wyżywienia, a dobre do fmaku iarzyny y zioła, doftatecznie ^ te y mierze byłem uprowidowany. 2-e wftrzemigźjiwość y praca naylepfzym ieft dla człowieka lekarfWem, nauczyło mnie na ow czas doświadczenie. Przez cały czas życia moi ego na pufzczy, naymniey-fzego nawet znaku choroby nie poftrze-gîem. Złapałem był w fidła kilkoro małych zwierzątek nakfztałt farn, ta kem ,e ułafkawił, iż mnie nigdy nieodftępo^aly? toż famo z wielorakim ptaftwem uczyni' łem, które mnie wielce bawiły śpiewaniem fwoim, iam im opatrywał zvwnos^ 1 ' o która o ktorç bardzo mi było łatwo, ziemia albowiem była żyzna. Potrzeba matka inwencyi nauczyła mnie z czafem wfzyflkich rzemioft. Ja, który nie bywfzy cieślą poftawiłem dom; gdy fuknie ftarości^ zbutwiałe ze mnie fpa-dły, z kory drzew, z razu dość niewygodne, daley znośnieyfze, nakoniec wcale y wygodne, y przyfloyne fuknie fporzg-dziłem fobie. Inftrumenta rolnicze mo-Jey inwencyi, lubo bez żelaza, tak przecie flużyły do uprawy ziemi, iakte, kto-rem w ręku innych rolnikow widział. Na końcu do tegom fłopnia inwencyi przyszedł, żem z kory y liściow zrobił papier, atrament z wyciśnionych rozmaitego zieia loków, pior dodawały mi ptaki. Obdarzony w te wynalazki iefzczem fig bardziey w moiey puftyni zakochał, y po-anowiłem u fiebie ile możności, iak nay-w niey zmiefzkać, a czas odmło-^lenia iak naydaley przewlekać, żeby ( znać do iakiego-terminu w wftrzemig-z iwości przepędzony doyść może. cz j-238' ktory zbywał od pracy, za-^ §em łożyć na pifanie, a mai§c fpofo-10jC wielorakich obferwacyi, opifa-N 5 łem 402 łem naturę y przymioty \(>fzyflkich drzew y zioł, które tylko były w okolicach mie* ïzkania moi ego. Rozmaicie ich fkutko^ probui§c dociekłem wiele fekretow, udzie* liłem niektóre ; y wiele iefzcze innych udzielę, lubo przyznać fię mufzę, iż f? między niemi takowe, z ktoremi fig tai^ jnufzę dla tego, żebym więkfzey nie otworzy! lpofobności do złego nieprawy#1 ludziom. Oprócz tych kiïag wiele iefzcze pifałem w rożnych materyach, naybardziey nu zal hiftoryi, od czafow Zoroajìra, a z do Ptókmieujha fyna Logawego, tam wfzyft-kie dawney Filozofii taiemnice były zawarte , y Chronologia dokładna nayda-wnieyfzych Monarchii. Zginęła mi ta kfięga iak niżey powiem, y moy herbarz we dwudziellu dziewięciu tomach iufolio-, W tak flodkich zabawach przebyłem lat fiedmdziefi^t dziewięć, gdy iednego razu wchodząc........ Tu kilkadziejiąt kart z mami/krypta ŚW16' 'zo było wydartych, y mimo nayitjilnieyfcf jłarania moie zmieść ich nie mogłem. ^ więc na pierwfzey karcie po wydartych nnjh' voir aï o, wiernie kładę: 1 ęóyś&y Gdyśmy fię więc przeprawili przez te rzekę, obrociwfzy fię Lech do twoich » a Widząc ftr wożonych y zmordowanych przeciągiem drogi, pobudzał ich do odwagi y cierpliwości, obiecuięc wkrótce żyzne fiedliika y zdobycz obfity. Dzielniey-fze te były obietnice nad układny przemogę, na którą człowiek profiy, zadney nauki nie znaigey zdobyćby fię zapewne nie mogł. Rufzyło więc ochotnie nie tak woy-*ko, iak bardziey tłum rozmaitego gatunku ludzi z żonami, dziećmi, y bydłem. J ym fpofobem, gdyśmy przebyli Odrę, Zaizliśmy w kray pulty, lafami zarofly, a gdy Lech uznał, iż ziemia była dobra, rzeki, y ieziora rybne, pafzy dla koni y by-doftatek, ofiadł w mieyfcu od fiebie Opatrzonym, -y leżeli nazwać można mianem namioty y budy chrościane, powiem w czas z Kadłubkiem y Długofzem, że ^liafto założył. Chcąc pierwiaflki fwoie ufzlachcić Kronikarze narodu Polikiego, przyczynę na-Zwiika Gniezna , od znalezionego tam or-^8° gniazda daią, a ciągnąc iedna konfe-Wencyą z drugiey, temuż fzczęśliwemu Ua ezie«iu przypifuig herb Polski Orła białego. 204 lego. Nie przeczę ia temu. ze Gniezna do gniazda ieft podobienfłwo, wiem, źe Polfka pieczętuie fię Orłem białym, y że ten herb wzięto, mufiała być tego iako\va przyczyna. Ale miłość prawdy wymaga to na mnie, abym fzczerze y rzetelnie "opi* fał, na com oczyma inoiemi patrzał. Lecfh iakem wyżey namienił, nie uczony, pro* fły, nietylko orla fobie za herb nie wzi§l> ale nawet nie wiedział, co to ieft herb; za iego czaiow zwyczay herbów nie był umywany. Lubo Rzymianie na proporcach Pułków iwoich mieli orły, akta Cefarfkie, a dawniey Senatu nie znały pieczątek ^ tym piętnem. Używali w fzczegulnośc* obywatele fygnetow do pieczętowania jftow fwoich, ale każdy brał do fygnetu til' kowe znamię, iakie iię mu podobało. P'jl' tcirch twierdzi, iż na fygnecie Pompej:Z,tl wyryty był lew, nie można iednak zf3 wnofić , że Pompeiufz był herbu P13' wdzic. Orły gnieżdżą fię na wierzchołkach ^ tych około Gniezna nie mafz, a choćt>> y były, mogę śmiele upewnić czytel'11*'^ że nam na ten czas o więkfze rzeczy c 1 ^ dziło, ni7. o fzukanie gniazd. Kie 0Ł..jj 205 lich więc gniazd, ale od pierwfzego na-izego w tym mieyfcu zagnieżdżenia iię, ofadę Lechowq z czafem nazwano Gnieznem. Dobrze ieft mieć licznę koligacyą, ale żebyśmy z Czechami y Rufìg byli bracia flryieczno-rodzonemi, y to fię z prawdą nie zgadza. Lech żadnego brata nie miał, tylko dwie fioflry, tych mężowie ofadzili Kalifz, y Poznan, miafta dotgd ftołeczne \Voiewodztw tegoż nazwilka. ROZ* 20 6 ROZDZIAŁ JEDENASTY. YITyr.ey namieniłem, zkąd Lech przy* ** fzedł, i akie były przyczyny, y oko-liczności przyiścia iego, iaka familia z kto rey pochodził. Zoltaie mi teraz wyrazić co czyni! efiadłfzy w kraiu wynaleziony^1. Dawni mielzkancy kraiu nie mieli ufłano-wionych ofad, na wzor hord Ta tar Dci ch przenofili lie z mieyfca na mieyfce. Gdy fię o nafzym przyiściu dowiedzieli, iedn1 polzii za Wiflç, y ztąd naród Jaźdwingo^ drudzy udali fig ku morzu, y zt^d Pr uf1' cy, Pomorzanie, y Kafzuby, potym j od nas wyuczyli, y .nadmorfk§ kraiflS ofiedli. Ze kray cały od Pannonii, az. do Mo^a j jpułnocnego zwał fie Sarmacyg, pra\v*-3 teft niezawodna» Żyli wfzyfcy dawni6/' , ii miefzkancy, iakom wyżey namiefll ' bez uftanowionych fiedlifk. My przycl1(^ dnie na wzor ich z początku poczynał'511^ , lobie. Nie mieliśmy woien, bo nie K--z kiai woiować, nie podbiialismy^ I 207 dzkich krain, boimy wigcey mieli ziemi, niz nam było potrzeba. W towarzyftwie tak proflych ludzi zo-ftawaiac nie przykrzyłem fobie, byli albowiem uprzeymi, ludzcy , fprawiedli-wi. Lech wódz, a bardziey gofpodarz gromady nafzey, dawał z fiebie dobry przykład , a zeftarzawfzy fie w pokoiu, za zgodnym wf/.yftkich ofad zezwoleniem, gdy iuż fig widział być blifkim śmierci, wyznaczył naftępcg fwoim fiarlzego fyna Polacha, miodfzemu Knifzwie doltaly fię ofady nad Gopłem, tam miafto załozył, V od fWego imienia Krufzwicą nazwał. Umarł Lech roku 687. dnia 13. Października, maigc lat 79. Panowanie Polacha podobne było do oycowfkiego , z tą tylko rolnicą , ii za czafow iego zaczęliśmy domy budować, y ofada Gniezno ftała fie prawdziwa Sto-Parifica. Rachowano iuż w Gnieźnie °w czas domow trzyfia fiedmdziefi^t nierachuięc browarow, gdzie miod 1 ycono, a było ich dofyć. Pomału wznosy fig inne miafta, Krufzwica, Poznań, , apz-> Łęczyca. Obie/.dżał co rok Po-Qc 1 aove ofady ugodnym po wigkfzey części na trzy, Sycono 208 /E» części fpofobem wykorzeniane wfzczęte rozterki. Za iego czafow zaczęliśmy fiÇ nazywać Polachami, zk§d potyin nazwi-iko Polakow y Pollki urofto. Umarł Polach roku 724. dnia 7. Września, maigc lat 68- Z żony lwoiey Barwanny zoftawif iyna Wiziniirza, albo Wïzïmïra, który po oycu rządy Panftwa obiął. Za iego panowania {lala fię we mnie odmiana zwykła roku 756. dnia czternaflego miefiąca Maia. Nie dość na tym, że ftarzy kronikarze yff fofnowycb pufzczach znaleźli orły bia- j łe, na wzor owych niegdyś dwunaftu Egi-plkich wodzow przed panowaniem PfaW' ; metyka, nadali Polakom po śmierci Lecha dwunaftu Woiewodow; wzmianki nawe£ o tym u nas nie było, nazwiiko na\^c£ Woiewodow nie było znaiome. Wizimir umarł bez- potomny5 \Vifma" ru y Gdarilka nie fundował, morza na^'et nie widział. Przyzwyczaieni Polacy familii Lecha, po śmierci Wizmiru^ brali Kraka, albo Kraku/a pochodzącego od fioftry Lechowey. Ten fprzykrzy wfzy fobie kray między Odrą a ^ udał fig ku południowi, a maiąc ^ 209 zbroynego znaczną liczbę opanował kray tamteyfzy, y założył miafto Kraków od fwego nazwilka. Długofz. nazywa go Grochem, (*) trzebaby więc y miafto nazwać Grachowem. Daie mu korrelacyą z Grachami Rzymikiemi, y powiada, i z dla buntów przeciw owym flawnym Trybunom podniefionego z kraiu wyfzedł. Defekt Chronologii , ieft tylko na lat ośmfet. Ze Panftwa, gdy mu go ofiarowano, przyiąć niechciał Krakus, mowi Długofz; (**) ale ia byłem świadkiem, źe fię o nie ufilnie ftarał, byli albowiem inni iefzcze od (*) Hune Gracchum exiftimant non nulli Romanum de ftirpe & familia Grachomm genus dixilTe, & civili feditione duobus Grachis Tiberio videlicet & Cais Tribunitiam poteftatem immoderatè pro legę Agraria exercentibus, Anno ab urbe condita fexingentefimo fecundo fazione Principum occifis, Roma reliûa ai Polonos quœfitum otia & latebras divertifle. Dług. lib. I. ( ) IHe diu cun&atus inicientium fibi fafces & pur-puram manibus repugnabat, apud fe quoque Ta-Cltus maxima perplexitate fatis ne infanirent, quod quafi delirum maieftatis fimulacro delini- rent. O 210 od floflx Lechowych potomkowie. Mnie famemu z intency§ a nie inną ofiarował parę wołow y fkorç niedźwiedzią, aleni podarunku przyiąć niechciał. Woyna Gracha z Gallami czyli Francuzami (*) równy ma fundament iak y iego genealogia j fzkoda, ze nie wiemy miey-fca, gdzie tak flawne zwycigztwo otrzymał. Umarł Krok albo Krakus roku 8°°- pano- rent. „ Łatwo fię z tego textu domyślić mo-„ żna, iż w tey Elekcyi y wzbranianiu fię Kr"" „ ka, Kroka, czyli. Gracha naśladowała proftota „ Kronikarzow dawnych Hiftoryą Rzymiką, 0 „ wybranym z narodu Sabinów poniewolnie Nurt-„ mie Pompileujzii. „ (*) Cum itaquè Galli caeteris Provinciis peragra»5 etiam Pannoniam contigiffent, & eam variisguer' rarum turbinibus vexafTent, in Poloniam in~ greffuris, Grachus Polonorum Princeps occui'rif» & pugna commifla inûgnem & memorabile»1 vl" ftoriam de Gallis cum robore Veteranorum $ exercitatorum militum , tum aftu & arte tantium reportavit. Dłngofz lib i. „ Kommentator Kadłubka obiaśnia ten pu»'^ „ hiftoryi Pol/kiey: „ Notandum eft: Galîus c quidam fluvius Phrygis, de quo homines P° rantes sebrii & vefani erficiuntur. Inde .sn panował lat czterdzieści cztery, miefiçcy fiedm, dni pięć, pochowany tam, gdzie dotąd iego mogiła u Krakowa nad Wi%. Z tey mogiły wnofi dowcipnie Kadłubek y JJhigofz, ze mufiał być Rzymianinem (*) ponieważ Romulus takąż famą miał z kamienia. Według powfzeshney zgody wfzyftkicli Hiftorykow, Romulufowcgo ciała po owey, wielkiey, gdzie zginął burzy, znaleść nie możonoj niemaiąc zatym co eft regio. Et funt très Galli®; Cornata, Togata, & Braccata. Gallia cornata eft Lombardia. Gallia togata eft Burgundi». Gallia vero braccata eft Theutonia à longis braccis. Et ideo per Gallos hic intelliguntilr Germani feu Theutones, Comm. Kadłub. lib. I. Epift. il. Matth. Epifc. Crac. (*) Ad cujus exequias honeftandaś, primum Polonorum Proceres citerumque vulgus promifcuum accurrit, & juxta morem illius temporis cada-ver fuum in monte Laflotino , qui Cracoviend urbi confrontants eft, jufto honore & coinplo-ratione fepelivit. Qua etiam fepulchri editioris formatio, Ronranum eum fuifle convincit, ut e a fabrica conditorem urbis Romulum fepul-chrum in Collis modum ex petra congeftum ha-bente pro viribus exprimeret. Dług. lib, i. O a 212 co chować, nie ufypali mu mogiły, ani na górze, ani na dole. Czczono go bożkiem pod nazwifkiem Qitirym, y miał fwoi§ świętnicę, ale fig tego honoru Kraku/owi nie dodało. Córka iego Wmda albo Wanda, nie wzgardziła Rytygierem, bo go na świecie nie było. Nie fkoczyła z moflu w Wiiîç, bo pod Krakowem na łodziach iîç przewożono, że utonęła; to prawda, ale nie ona temu była winna, lecz przewoźnik piiany. O iey śmierci powiedział Długofz : Yiï apud pojłeros plus admirationis habitué* quàm jìdei. À choćby y prawda była, że Ikoczyła dobrowolnie w Wiflę, akcya takowa bardziey politowania godna, niż ad-miracyi. Po śmierci Wandy było dwunaflu rz§-dzcow, y ci to f§ dwunaflu Woiewodo-wie, których Kadłubek zwycięzcami ^e" xandra wielkiego uczynił. (*) Gdy '(*) Poft deceflum Vanda multis annis fere cenrulTl Poloni Rege cariierunt, fed tantum Woiewo^ •dam & duodecem Gubernatores eligebant uf<łue ad tempora Régis Aiexandri. Qui cum fere u'11. verium mundum libi fubiugaffet, Polonia»1 lD fubjjce- 213 Gdy umarł Prmnyjlaw , ubiegali fig Panowie Polfcy do korony, ale nie po ćwiekach, ten, który ą doflał Lefzek nie był żakiem, ale ieden z naygodnieyfzych. Obrany był za Króla, y dalfzym dobrym rzędem ufprawiedliwił wybór fwoy. U-marł roku 816. Opifuiac dzieie Monarchii, nie wfpo-mniałem nic dotgd o fobie, żebym więc y W tey mierze ciekawość czytaiacych ufpo-koił, krotko życia moiego okoliczności na-ftiienię. Jakim fpofobem doflałem fif w towa-*zyfWo Lecha, wyżey namieniłemj z nim zafze- fubjicere attentavit, Sc ipfam tributariam face-re. Ejus Poloni nuntios occiderunt, & ipfum-met Alexandrum plus per indulhiam quam per fortitudinem à finibus fuis ignominiole ejece-runt : fie quod ipfe cum paucis turpiter evafit. „ Korrefpondencya Ahxavdra z Aryflotelefem w » tymże Kadłubku wyrażona bardzo ciekawa. Z »> niey dowiedzieć można, iako ftołeczne Le- j» chitow miafto nazywało fię Caranthas ; iako » Alexander do nich takowy lift pifaî : Si fapi- » tis ? va'ebitis ; fin autem, non. Jako tych li- „ ftow byto więcey niż dwieście. — Zal fię Be-», że, że zginęły ! „ O 3 214 t ( , zafzedłfzy do Polfki, wiodłem życie fpo-koyne w ofadzie Gnieźnieylkiey. Nie było u tego mniemanego dworu żadnych urzędów, y boga&wa tez były przyzwoite ftanowi nafzemu. Po odmianie moiey zwykłey, która iak wyżey namieniłem, naft§piła roku 756. udałem fig za przychodnia, y policzony byłem w pułk, który trzymał zawfze przy boku fwoim Polach, tam id^c po ftopniach zoftałęm Rotmilłrzem, y w nadgrodę za-lług dana mi byłaofada, ktorg nazwałem Koninem dla dobrey pafzy y ł§k rozległych. Miafto dotgd trwa, y wraz z okolicy ieffc Staroftwem. W przeciągu dość długim nie dufai§c pamięci moiey, chciałem powierzyć kfię-gom okoliczności pierwiaftkow narodu Polfkiego, a nięmaigc tey fpofobności, kto-rą miałem w Egipcie, Chinach, y na pu' fzczy, na (kurkach cienkich atramentem, a bardziey farb§ umyślnie na ten koniec fporz§dzon§ opifałem w krótkich flo^ac 1 hiftory^ przyiścia nafzego panowania i>g' cha y Polcichci, y pierwfze kfięgi dedykowałem Wizimirowi, pod imieniem Nak01 ' fa Warmifza, takem fig albowiem 215 przyfzedłfzy do Polfki. Co fię daley z ta hiftory^ liało, odkrył niedawnemi czafy fławny Literat Zaìiijki Biikup Kiiowfki w kfiędze fwoiey : Programma litterarimi, kładg z iiiey excerpt mnie lig tyczący, z niektoremi przy końcu obiaśnieniami:„Arrt-„ korfa Watmifza (mowi ten Autor) nay-„ dawnievfza kronika o początku narodu „ Polfkiego, y o naypierwfzych wodzach „Sarmackich, toieft: P ciachu, v fukcef-„ forow po nim naftepuigcych dzieiach de-dykowana Wizimirowi Xi§żeciu Polfkie-«mu, ktor§ po nim panui^cy 12. Woie-„ wodowie wywołać, a drudzy po Kroi e-■>, wnie Wandzie fpalić kazali. Tey maigc •>■> Woynar Walkofzyn herbu Lwia głowa, tranfkrypt, za życia fwego kazał w flup " grobowcowy za Gnieznem grzebiąc fyna •>■> fwego Zn,blina taiemnie zamurować. W •si fiedmfet fledmdziefigt circiter leciech po "tyni, to iefl roku 1574. za Króla Henry-" ha Francuza, pifma te na fkorkach zną-leźli rolnicy w owym flupie za Gnie-Znern ? y oddali Panu Szymonowi Ko-»•> suekekiemu, który niemog§c owych cha-•" rakterow zrozumieć, poflał ie P. Krzy-ztofowi Profzowickiemu, profzęc: aby O 4 « wzifc. 2i 6 „ wzigwfzy z foba do Krakowa przy tame-„ cznyin ziazdzie cudzoziemców poftarał „ fig o wyrozumienie. Lecz ten niemogł-„ fzy nikogo świadomego tych charakte-„ row znaleść, odeflał nazad Panu Kofcie-„ leckiemu, życzgc, żeby fig z niemi udał „ do Pana Samuela Zborowjkiego w Ziemi „ Siedmiogrodzkiey u Stefana Batorego zo-„ fhi^cego; ten zażył do tego tłumaczów „ biegłych Batoremu iefzcze na ow czas „ Woiewodzie zaleconj'ch , a ofobliwie „ Suliafla y Garyna, którzy tg kronikg na-„ leżycie na łacirifki igzyk przetłumaczyli „ z wielu igzykow, gdyż, że Polacy nie „ byli pifma świadomi, zacienieni z ob-„ cych kraiow pifarze , włafnym każdy ,, igzykiem y charakterem kombinowali dzieie wodzow Pollkich, iako flyfzetfi „ albo czytali. Ta kronika nie byłu nlC „ nadpfowana, oprocz dzieiow Litewfkick' „ które od defzczu zaciekaigcego y roba-„ clwa, były nad wergżone. A ponieważ „ do roku tylko ììedmfetnego terminowa-„ ła fig, wigc Zborowflu aż do Mieczyfta" „ wa z kroniki ani ciuf za Miolaiia, a o aż do Henryka Króla z rożnych Au* „ toro w kontynuował, z łacin/kiego f 217 „ maczgc. Po śmierci Samuela, fnadź lig „ doflała ta.kfigga Dawidowi ZborowfKie-„ mu, gdyż i§ roku i68o. darował Adamo-„ wi Choynickienni ; przeczytał i§ y po-„ chwalił Alexander Tęczy ńjki, zaś potym „ Xi^dz Alexander Suchodoljki Dominikan, „ pierwfzę czgść darowang fobie od Woy-„ ciecha Ciechanowjkiego Profeffora Akade-„ mii Krakowikiey roku 1682., drugg zaś ,, w poł roku, a trzeci§ w rok w Krako-„ wie na tandecie doftał, y przepifać ka-î, zał, a autograph pożyczył Mikołaiowi v Wazyńjkiemu, który, że go oddać nie •>, chciał, uczynił X. Suchodoljki protettali cy§ na niego in Caflro huceorienfi Anno •>ł 1701. die 27. Januariij lecz, że wkrótce " IVazyńjki umarł, przepadł fam oryginał, 9, y tylko ten tranfumpt fig zoftał= dotgd „ flowa wfpomnionego Autora. Ze zaś o ■>, wfzyftkich okolicznościach tak, iak in-*> formowanym być nie mógł, przeto nie-p fj? b^dy relacyi iego tak poprawiam.,, o w izimiru nie było Woiewodow, a za Widy, nikt iefzcze oprocz mnie, ani pige ' n3e umiał, palić wigc kfig-byłaby rzecz wcale niepotrze-y próżna. Czytałem ą IVìzimirowi., ^5 y ou 218 y on tylko fam o niey wiedział, a że byï Pan rofiropny y ciekawy, fekret pifina tak mu fig podobał, iż profil mnie, że-, bym go czytać uczył, podigłem fig tey pracy, y iuż zaczynał nie źle fyllabizo-wać, gdy go śmierć zafzła. Gdyby tę kfiggg fpalili Woiewodowie, jiie byłby i§ mógł wflup zamurować Woy> mar Walkofzyn, grzebiąc za Gnieznem fy-na fwego Zufolino,. Jam ą kazał zamurować dla przyczyny, ktorg niżey powiem* a zwałem fig na ow czas nie U^oymrem W'alkofzynem, anim miał herb Lwia głowa , bo herbów na ow czas nie było. Zamurowanie to ftało fię wkrótce po śmierci Popiela II. Xi§żgcia od myfzy zaiedzone-go ; ftało fig zaś dla tego, żeby tych kfi^g Ikurzanych zbyt rozmnożone na ow czas mufzy nie ziadły, a ia, który tg moią kfig-gg kazałem zamurować, zwałem fig w tc czafy JVoytafzem z Pantalowic. Data znalezienia roku 1574. 'prawdziwa ; manu-fkrypt doflal fig Samuelowi Zborowjkietwh o którym, gdy fig potym dowiedział wny ow Zamoyjki, na ow czas Kanclerz y Hetman Wielki Koronny, proiił Z"0' rowjkiego, zebr go do biblioteki iego Aka; dem11 219 demii oddał, albo przynaymniey ku prze-, pifaniu pożyczył; nie dał fig uzyćZboro-wjki^y owfzem iako był człowiek dumny, grubiańlkim fpofobem na proźby Zamoyskiego odpowiedział; y to była iedna z ikrytych przyczyn dalfzych w Polizcze re«< wolucyi, y śmierci Zbcrowjkiego. r ROZ- 220 rozdział dwanasty. r7a panowania Popiela pierwfzego ( kto-' rego DiugoJz, wielki imion Rzym-fkich miłośnik Pompiliufzem nazwał, a nie wiem dla iakiey przyczyny koligatem Nummi) Pompiliufza nie uczynił) za pano» wania, mówię, Popiela pierwfzego, (lała odmiana moia zwykła w lafach pod Łęczycę roku 820. dnia 25. Kwietnia. Ako-moduigc fię kraiowym zwyczaiom , nazwałem fię JVoytafzem, a kupiwfzy wieś, pifałem fig z Pantalawic. Ze ta wieś niedaleko rzeki Sanu bardzo była daleka od Krufzwicy, a Xi$żę nie był przyftę- pny, nie fpiefzyiem fiç do dw;oru, y na dobre mi to wyfzło, żem fię nie znaydo-■wał w fiołecznym mieście, gdyż iakom fię wkrótce z gazet dowiedział, nafzego Xigzçcia Popicia II. myfzy ziadły.- ♦ * Jakiś Poeta opifał te ftrafznę awanturę, czytałem i? niedawno, ale, że pełna ba-iek, oftrzegam, żeby mu nie wierzono. 7,iechałem do Krufzwicy na nowg Kie-kcv§ , a żem wiele dopomogł Piąftowt-, liadgra- nadgraazaiąc wierne moie uffugi, uczyni! mnie Podczafzym małżonki fwoiey Xię-zney Rzepichy. ' Miałem dość do czynienia na tym urzędzie 5 Xiężna Jeymość była ochocza, a podobno zawdzięczane miodowi wyniefienie Xi£Żęcia małżonka łwe-go, zafiliła fię nim dość obficie. Czyniła to iednak z wielkg powagę y niemnieyfzę uprzeymościę. Świadom częftego pragnienia Pani moiey, nofiłem u pala klucze od piwnicy, co potym u nafiępuięcych Pod-czafzych w zwyczay wefzło, aż do cza-fow Bolefiawa Krzywouftego. Faworem Xiężny Jeymości wfparty, do. fiałem dwa Woytoftwa niedaleko Krufzwicy. Penfya, a bardziey ordynarya moia była znaczna, alem na zdrowiu Izwanko-"wać zaczął. Xiężna Jeymość albowiem obawiaięc fię bardzo trucizny, nie tknęła iię nigdy kufla, pókim ia wprzód z teyże konewki takiegoż drugiego nie wypił, a Jak była Pani wieikiey experyencyi y przezorności, procederu fwoiego takowy dawała przyczynę, iż mogę być trucizny, Które w małey mierze nie fzkodzę, a w ^ękfzey ftaię fię śmiertelne. Naybardziey ûiismy fig trucizny pod czas peregryuacvi do 222 do Lehim po Uliim bożyfzcza w Gnieźnie, gdzie miod na o w czas nierównie był ie-pfzy, niż ,w Krufzwicy. Jednego razu, gdyśmy tam byli nad zwyczay nabożni, zaniefiono Xiężnę Jeymość na łożko, y iuż więcey z niego nie wftała; Doktorowie dworfcy dali przyczynę śmierci, katar zaziębiony. Po śmierci Xiężney Jeymości, poiechałem czym prędzey do Pantalowic z podagry, y początkami żółtaczki. Refzta dni moich do zgrzybiałey (larość i przepędzona była w pokoi u na wfi, kto* rą przedałem; nakoniec czuigczbliżaięcyfig czas odmiany, ta przypadła roku 900. za panowania Lefzka VIII. Sprzykrzywizy fobie w Pantalowicach, udałem lig ku Tatrom; a przefzedłfzyPan- noni§ y Bulgaryą, zmierzałem ku Konftan- tynopolowi, gdzie byłem iefzcze przed czafami Konjlcintyna, gdy fię to miafto zwało Bizantium. Le dwom mógł wierzyć oczom, patrz§c na wfpaniałość, y ludność miafta tego. Tron Cefarzow wfchodnich pofiadał na ow czas Leon, ten po śmierci trzech zon, właśnie na ten czas poi§ł był czwarty Zoe. Duchowieriflwo y lud tym niepraktykowanym dot^d małżenftwem inocno mocno byli obrażeni. Obawiano llę buntu, ale przezorność Cefarza ufpokoiła próżne gminu zamachy. Chciałem fzukać nafię-pcow owych dawnych, mędrców, a fpot-kawfzy na ulicy człowieka w iedney tylkc* odzieży z brodę dług§, y kiiem w ręku, mrtiemałem, że był z fzkoły Dyogcnefa; wywiódł mnie z błędu, gdym iię go o ta pytał, powiadane: iż iell mnichem, a gdy mi obfzerniey reguły lwoie opowiedział, pierwfzy raz poznałem na ow czas ten ro<-dzay ludzi. Szedłem do Athen, ale czas wfzyftko burzący , nietylko okazałości mieyfca tego, ale y ludzi zabrał. IlUrya dawne tylko nazwilko nofiła, a zbliżaigc fię" co raz ku Włochom, mogę mówić, iż co krok prawie fzedłem po ruinach Pariftwa Rzymfkiego. Te; które niegdyś całemu światu dawało prawa, niezmierności fwo-im ciężarem upadło. Zniefione w iedno mieyfce świata całego doftatki, fhły fig zdobyczy narodow, o których nawet na-zwilku nie wiedziano. Kunfzta przeftały kwitnąć, Architektura, ktor§ dotgd zowie-my Gotfkg, ftracila ozdobę fwoig dawn§, śmiałością niekiedy fwoig dziwiła patrzących. Wfze- 224 Wfzedłem do Rzymu, gdzie iuź, ani Cefarza, ani Konfulow, ani tez dawney ludności mocy y wlpaniałośći nie było. Owe rozkofzne Lukulla ogrody, iakem mogi iefzcze po biegu Tybru miarkować, polem były nie oranym, Kapitolium le-dwie były znaki widzialne, rynek Rzym-fki gruzami zarzucony; flały iefzcze kolumny Traiana y Antonina, patrząc na nie zapłakałem. Był na ow czas Papieżem ffin X. a po zgafley iuż linii Karola Wielkiego Cefarzem, zachodnim Konrad Xi§źg Frankonii. POD- ROZDZIAŁ TRZYNASTY. Lubo widok Rzymu nie był mi tak miły, iak przedtym, zamiefzkałem fię w nim przecie, nie tak z nowemi miefzkan-cy przeftai^c, iak przypominane fobie, iacy dawni- byli. Kupiłem plac na gruncie ogrodow Lukulla, y tain wyflawiłem fobie dom, założyłem winnicę y ogrod. Namieniłem wyzey, iz po śmierci Ty-, tuf a biorąc nowę poftać, zachowałem był ' w mieyfcu ukrytym gor Apenninu bibliotekę Attyka, y wiele innych, które na ow czas zebrać mogłem manuikryptow. Cieka-wos'c fzu kania tego fkarbu, tym więkfza była we mnie na ow czas, im bajrdziey ufta-wiczne rewolucye nauki y kunfzta zupełnie przytłumiły. Niemowigc więc nic nikomu, puściłem fig ku gorom Apenninu, y niedaleko miafła Fulignum, znalazłem ow§ pożędanę pieczarę; ale wni-ście do niey, czyli to fpadkiem kamieni, C2yli to nagłym przez trzgfienie ziemi P wzru- 22Ó wzrufzeniem, tak było zatarafowanc, ii te przefzkody moc§ lub przemytem uprzg-tn^ć ledwo było podobno. Zwierzyć fig moiey trofkliwości nie mogłem, żeby nie rozumiano ; iż (karbów fzukaiii j nazna-czywfzy więc tylko to mieyfce, wróciłem fig fmutny do Rzymu, myśląc, ia-kimby fpofobem kfigg moich dofłać. Y&g kilku czafacli, determinowałem fig iechai^r do Fulignn, y tam oiieść; iakoż wkrótce tam przybywfzy naigłein dom, a wypy-tuiąc fig do kogo grunt należy, gdzie oWa„ fkała znaydowała fig, dowiedziałem fię, iż to było dziedzictwo iednego z miefzkan-cow tainteyizych. Zeby uyść podeyrze-nia , w rok dopiero oświadczyłem fie owemu obywatelowi, iż chciałbym winnicę iakowg niedaleko mi afta kupić, ofiarował fię przedać iedng z fwoich, iam tę, gdzie była pieczara wybrał, y nie długo targuigc Hę, zapłaciłem prawie we dwoy-nafob. Gdym iuż był w polfeflyi, p°^ pretextem budowania nowego domu, kazałem około owey fkały kopać, y gcty ziemię y kamienie odwalono, y iuż nie wiele trzeba było pracy do odkrycia łaniego wniyścia, obrociłem gdzie indziey rze" jirieśliu- 227 mieslnikow, a fam teyże nocy tam za-fzedłfzy, odkryłem mieyfce. Boi^c fig iednakże zaraz wniyść, dla tak długo zamkniętego powietrza , przez dwadzieścia cztery godzin tam niewchodziłem, ale te dwadzieścia cztery godzin, ftały mi Hę wiekiem. Wfzedłem nakoniec, y zafła-em fkład inoy nienarufzony, ale kfięgi ^>o więkfzey części, tak były zbotwiałe, iz za dotknięciem, rozfypywały fig na proch. Szczęściem były niektóre pifane -na pargaminie, a między innemi owe kopie, o których wyżey wfpomniałem, li-ilow Cicer ona do Al tyka, tegoż kfięgi de Officiis f de Oratore , de Fhilbus, Oracyi kilkanaście. ÏVirgiliufza y Horacy uf za poemata. Oprócz tych rozumnych fkar-bo\p, były iftotne w złocie y kleynotach. Zu^flem wfzyftko do blifkicgo w winnicy domku, refztę nocy naflgpuigcey; a że pieniądze były dawne Rzymfkie, niema-J2ce iuż kurfu, bokjc fig. wieści o znalezionym farbie, zacliowałem ie znowu w owey fkale ; kfięgi zaś, iako w owych czafacli towar nie łakomy, wziąłem z io-^3 do miarta. Ty m ipofobem winien mi ^wiat uczony naywybornieyfze flaroży-¥ 2 tności tności pifma, ofobliwie Cyceronowe lifty, które iuż były wcale zginęły. Zeby zaś drugi raz te drogie pifma nie były zatracone, famem ie na nowo poprzepifywał, y dot§d wraz z innemi oryginalnemi u flebie mam. ROZ- 229 rozdział czternasty. oku 951. Otton Wielki Cefarz z domu Xi§ż§t Safkich, przyfzedł z woyfluem do Włoch, a zwyciężywfzy Berengaryu-Jza, kraie tamteyfze pofiadł. Gdy fig ku Rzymowi zbliżał, bali lie wfzyfcy tak mocnego, a mniey fpodziewanego gościa. Wieść flawy iego, y wielkich przymiotów, dawniey go iuż była poprzedziła, gdy więc dochodził, do Fulignu wyize-dlem z innemi obywatelami naprzeciw niemu, nie tak dla tego, abym mu honory czynił, iako chcgc poznać tak znamienitego Monarchę. Trzeba go było witać, a że, lubo we Włofzech, mało kto u nas po łacinie dobrze mówił, przyfżli do mnie ilarfi, protese, żebym lig oracyi podićjł. Nie mogłem im tego odmowie, y toż mi fig na ten cza; {lało, co w rodzie, gdym do Luhtlla był joflany. Przywitałem Ce-larza 5 Kanclerz iego odpowiedział.} fam zas Otton znać ukoutentowany oracyą, żądał tego po mnie, lebym mu ia dał na pi-fniie. Frzepifałem iak nayprgdzey, y Y 1 gdym 230 gdym mu ię nazaiutrz przynioff, darował mi łańcuch złoty, ważęcy grzywien dwie, y łotow trzynaście. Po obiedzie kazał mnie do fiebie zawołać Kanclerz, y imieniem Cefarfkim ofiarował mi Sekretaryę do łacinfkich liftów. Zal mi było opu-fzczać mieylce, do ktorego iużem fię był przyzwyczaił, z tym wfzyftkim nieprzezwyciężona moia ciekawość widzenia rzeczy nowych, fzacunek ofoby Ottona, zniewoliły mnie zupełnie, dałem iłowo, iż: do Rzymu, gdzie Cefarz iechał na koro-nacyą, przy i a dę , u łat w i wiz y, iak nay-prędzey tylko będę mógł, domowe inte-reiła. O penfyę y inne pożytki targować fjÇ niechciałem, wfzyltko zdaięc na wolę Cefarza. Poizedłem natychmiafł eto niego, y oświadczywfzy wdzięczność za ie-go łafkawe względy, toż lamo powtórzyłem, com był przedtym Kanciarzowi powiedział. Rufzył fig nazaiufz Celarz ku Rzymowi, iam winnicę mji§ przez akt publiczny legował fzpitalo^i mieyfca tani-teyfzego. Wiedząc zaś w iakiey byli wzgardzie ludzie uczeni, y w iakim przeto niedofktku, uczyni/em w tymże fzpitaiu oiobny fundufz m dwóch flary cli Poe' t o^'> m 231 tow, ktorychby do śmierci żywiono y odziewano. Ze zaś rodzay takowych ludzi bez pifania obeyść fię nie może, wyznaczyłem corocznie dla każdego trzydzieści liber papieru, trzy garce inkauftu, y pior tuzinów dwadzieścia cztery. Dotęd flyfzę , ieżeli nie dwóch, zawfze ieden przynaymniey Poeta w moim fzpitaiu fie-dzi. Skarżę fię, iak mi powiadano, na małość papieru, niech fzukaią drugiego Fundatora. Wracam iię do moiey hi-floryi. W dni dwanaście po odieżdzie Cefar-ikitn rtanęłem w Rzymie, byłem świadkiem nadzwyczaynych wfpaniałości, znać iednak było, iż nie byli Włofi Niemcowi radzi. Wkrótce rożne okoliczności wyprowadziły Cefarza z Rzymu, a potym y z Włoch. Pierwfzy raz z nim zwiedziłem kray Niemiecki, nie w takiey na ow czas, iak teraz ieft fytuacyi. Pufzcze nieprzebyte , miafla niebudowne , wfie rzadkie oznaczały iefzcze dzikość miefzkancow. Wiernym zawfze byłem towarzyfzem poaroż y expedycyi Ottona. Pamiętny na moie wierne ullugi, nadał mi znaczne dobra niedaleko Magdeburga. Umarł z P 4 niëzmier- niezmiernym moim żaiem zacny ten Monarcha w Manslebii roku 973. panował lat 37. Po iego śmierci łubom fie od dworu wv-pralzał, niechciał mnie iednak puścić fyn iego Otton II. ■ W kilka lat pod pretextem pielgrzymowania do grobu S. Jakuba w Koinpoftelli pożegnałem Cefarza, y w kilka czafow puści wizy wieść, żem w drodze umarł, niedaleko Akwisgranu, użyłem zwyczaynego fpofobu do odmłodnie-nia roku 980. dnia 17. Września. Wróciłem fig do Celarlkiego dworu, y niepoznany wpiiany byłem w liczbę Dworzan. W tey fytuacyi byłem do śmierci Ottona II. która przypadła, gdyśmy byli we Włolzech roku 983.. Naltgpił po nim fyn Otton III. Ten, że fie w uczonych ludziach kochał, nie gardził moi^ rozino wg. Nadgradzaiąc iego łafkawe względy, ofiarowałem mu przepifane Cyceronowe lifty, y manufkrypt komedyi Tevencijr,fzn-W lat dwie potym, gdyśmy z Rzymu p^* wrócili, przedfi^Wział Cefarz pielgrzymowanie do grobu S. Woyciecha w Gnieźnie. Pragngc odwiedzić Polfkie jkraie, byłem rad tey okoliczności. Przyigł nas ludzko y wfpania-^ 233 wfpaniale Bolefiaw zwany Chrobry na ow czas Xi§żę Pollki, ale nie było tyle fukna w Gnieźnie, a moze y w całey Połfzcze, zeby na mil kilka drogę nim uflał. Stało nam to za fukno, ze od lamey granicy drogi kazał naprawić, molty ubefpieczyć, karczmy na trakcie porzgdne ufianowić. Wd.zięczen ludzkości Boleftawoweij Otton, mianował go Królem, ale Bolejlaw śmiało mu odpowiedział: iż w tym iego łafki nie potrzebuie, bo ani iego poddany, ani mu podległy. Kazał wifc natychmiaft dawniey iuż zrobiong koronę przynieść, y fam Ì5 fobie na głowę włożył. Lubo naród, nad którym Bokjlciiv panował w rycerikim rzemiośle zupełnie zatopiony, nie miał tego poloru, który z wy-czaynie nauki y kunfzta za fob§ prowadzą on mógł być wyłączonym od powfze-chney, że tak rzekę, dzikości. Szczodra w darach fwoich dla niego natura, obdarzyła go była tak dalece ofobliwemi przymiotami, iż domyślał fię przez byfłrość rozumu fwoiego, o czym przez należyte wychowanie uwiadomionym być nie mógł. £t§d pochodziła nienafycona ciekawość, z ktorç fię o każd§ rzecz wypytywał. Zeni P 5 ia 234 ia po Słowiąnlku mowie mogi, wdawał fig czgltokroć w rozmowę ze mnę. Upro-■fii nakoniec u Cefarza, ii mi pozwolił zoli ać fig przy nim. Nie zawiodłem fig na moiey opinii o Bokftawie. Był to Monarcha, y w woynie waleczny, y w pokoiu rządny. Uczynił kray fzczgsliwym, ale fiupow żelaznych po rzekach nie flawił, bramy w Kiiowie nie r§bał, woien nie wznawiał, Pariftwa miał obfzerne, ale do Dunaiu, OiTy, y Elby nie zafzedł. '«uiiiUUàs roZ- 235 ) s# v v w v v v v r^S /^S r-^S ROZDZIAŁ PIĘTNASTY. Po śmierci Bolejlawa Chrobrego, ofiadł tron niegodny fyn tak zacnego Oyca Miefzko albo MieczyJlaw. Krolowa ifr/xa rządziła wfzyflkim, y chciała mnie mieć po fwoiey woli. Przyzwyczaiony do uflug wielkich ludzi, dwor porzuciłem. Gdym fig przeprawił przez Wifłg pod Sendomi-rzem, udałem fig ku Krakowu. Juzem tylko był o mil trzy od tego miafta, gdy..... Refztij nie mafz. ! ItK HA *7* l l«vi omitŁ. i BIBLIOTEKA GŁÓWNA WSP w Słupsku ^0^00