MOWY za CZTEREMA STANAMI KUPIECKIM, ROLNICZYM, ŻOŁNIERSKIM, I LUDZI UCZONYCH. Który z nich jest krajowi pożytecznieyszy a zatym pierwszy do łask i szczegulnieyszey MONARCHOW opiEki. PRZEŁOZONE Z FRANCUZKIEGO Przez Franciszka BARSSA. W WARSZAWIE. w Drukarni Piotra Dufoura. M. DCC. LXXV. WK AU ROI SIRE, VOTREMAJESTE, a bien voulu recevoir les Epreuves de mes Caractères, qu'il me foié permis de lui préfenter aujourdhui le premier livre forti de mes preffes, & d'être l'Echo des Nations , pour publier a la tête de cette Tra-duEtion les rares qualités qui fe trouvent réunies' dans fa PERSONNE SACREE; Om, SIRE, ce font des dons du Ciel qui rùétount réfervês que pour vous, pour un Sage magnanime, même au milieu des plus cruels revers. L' Hero'ifme qui vous les a fait furmontery vous a diftingùé de vos plus Illuftres Prédécef-feurs au Trône, & ćejl ajujîe titre que le vrai Citoyen vous. « nommé l'ami des Dieux, & que la Renommée vous a placé audeffus de l'humanité. Bon, compati [fant, bien-faifant & liberal, ce font autant de vertus qui vous diflinguent9 & qui attachent auprès de VOTRE PERSONNE S ACRE'E, tous ceux qui aiment à les pratiquer. Perfonnc n'ignore ta protection dont vous honorés , SIR E, les Gens-de-Lettres qui fe viennent r ranger fous vos toix & celles de ta République, & t'a [furance qu'ils ont d'etre accueillis avec cette aimable affabilité qui vous eft fi naturelle. Vos connoiffances profondes dans les Scien- ces & les Arts , votre goutpour les Lettres & ceux qui les cultivent, retracent fous votre Régne le glorieux fié cle d'Augufle, & l'on reconnaît en vous le Méchie du Nord. Convaincu de ces vérités, & de la fingu-liere ejlime que vous leur accordes, j'ai ofe\ 5 IRE, prendre la liberté de vous préfenter cet Ouvrage traduit du François. Heureux, s'il mérité votre fujfrage, & s'il peut paraître en Pologne fous vos aufpices 3 6 fervir aux jeunes gens de la Nation, qui fe dejlinent à quelques unes des quatre branches qui rendent un Etat fiori[j'ant^ fous le Régne d'un Monarque éclairé, qui connoït & fçait apprécier le mérité. gfe fuis avec le vefpeïï le plus profond, & la, foumijjion la plus entière» de VOTRE MAJESTE, le plus humble, le plus fidel ferviteur & fuj et cfufoolu MOWA Z A BAW1ĄCEMI SIĘ HANDLEM G I dyby świat iefzcze do tych *fs?5*^f* czas w tych grubych inieo-ł< * c świeconych zoftawał wiekach^ kiedy ten tylko, co nayokrutniey nifzczyî kraie, puftofząc króleftwa mieczem,i wykorzeniane narody, fam iedynie ftawaî fiç celem chwały i po-dziwienia, w ten czas człowiek handlem A i Mowa fię i kupie&wem bawiący, kontentfam z fwey pożyteczności dla kraiu, bez fzukania powinnych ftaraniom fwoim pochwał, mufiałby zagrzebionym zo-ftawad w gminie zaniedbanego w narodzie pofpòlftwa. Ale dziś gdy odgłos powfzechny narodów wfzyltkich zdaie fię handlu i kupiećtwa utrzymywać ftronę, gdy Królowie porzuciwfzy fmutną z woien pochodzącą chlubę, nie zatrudniaią fię niczym bardziey na tronie, iako ftaraniem o kwitnienie rękodzieł i handlu;( i ) gdy dziś wy- ( i ) Wfzyftkie teraz mocarftwa ziemfkie ftaraią nę o kwitnienie u fiebie rolni&wa, rękodzieł i handlu. Wyftawiono akademie i fzko*y handlu ,iakie przedcym ftawiano dla fizyki Aryftotelefa i dla teologii Szkota, F o wfzyftkich mieyfcach uiHuią ludzie naśla* Za h a ndluiącemi 3 ftawiaią a fąfiadów nafzych kupcom ftatuy, iak dawni ftawiali mędrcom i Woiownikom • gdy ludzie podług miary obfitości fwoich maiątków, znayduią fwą wziętość i powagę w Oczach polityk ? §dy handel nakoniec ieft w nafzych wiekach poczytany za moc ozy-Wiaiącą narody, za fpręźynę woien, za mocarftw wagę, za publicznego fzczę-Ścia narzędzie, ( 2 ) zgoła, za oW łańcuch złoty, który od iednego końca °tvî ęgu świata, az do drugiego ciągnąc fię, obeymuie całą iego machinę, krępuie dowaę Anglią i Hollandyą , które wyftawiły kupcom ftatuy, iako Rzymianie i Grecy fta-Wiali niegdyś bohatyromi mądrym. C 2 ) Jakże opatrzność ieft w fwoich da-rach dziwna ? tważaiąc fpofob iakim ona ułożyła w naturze rzeczy, wyznać potrze- Aij Ą, Mowa przyiacielftwa związki, iednoczy ie» ba, ii zamierzenie iey było iednych z dru-giemi ludzi ziednoczyć, nadawfzy im rodzay pewny potrzeb, tak żeby iedni bez drugich obeyść fię nie mogli. Niechciała ona , aby to, co ieft potrzebne do życia, na iednym znaydowało fię mieyfcu , rozmnożyła i o-wfzem fwe dary, aby ludzie towarzyfzyli wfpòlnie. Z tąd fentymenta ludzkości fil nowych nabrały: wfzędzie gdzie kwitnie handel (mówi ffawuy Montefquieu) tam iię miłe obyczaie znayduią. Naydawnieyfze z rzetelnych pochwa! handlu Plutarcha znayduie fię w życiu Solona. Niebyło (mówi on ) nie było po He-zyodzie ni pracy ręczney, ktòraby wftyd przynieść miała, ni umieiętności, które by miedzy ludźmi czyniły różnicę. Handel był w pofzanowaniu, gdyż on w fpółe-czność wprawia ludzi, daie fpòfob przymierza Królom, i uwiadomia o wielu rzeszach ludziom nieznanych. Za H a n d l u i ą c e m i ç dnych z drugiemi ludzi, i czyni z ro-dzaiu ludzkiego iedną familią, którey iak tylko docieczone,tak zaraz opatrzone fwobodnie bywa i ą potrzeby : i iakże? czyliź można kupcowi zoftawad w uta-ieniu fie, i ukrytą trzymać tak długo od fpoglądaiących na niego wlpół obywatel ów tę dobroczynną rękę, która na naród ludzki tyle dobrodzieyftw wylewa i tyle dziwów czyni ? nie zapewne-Chcieyinyż więc iego niewzrufzone u-twierdzać prawo pierwfzenltwa, w ła-Ikawey opiece i tey pomocy Iwoiego Króla, którą dobry monarcha daie poddanym naypozyteczniey i nayufd-niey oyczyznie fwoiey fluzącym. Pokażmy nayprzod ! ze kupiec zafluguie na pierwfze mieyfce w opiece i łafce Monarchy, dla tego,iź kray zbogaca- 6 Mowa Daymy poznać powtore,ii przez ku- piećfcwo i handel kray wzmacnia. Jeżeli tu o lafkawe Iłu cli ani e was u-prafzam, to czynię dla niezdolności moiey , lecz nie dla fprawy, za którą mam dziś obftawać, fama ona fię zalecić zdoła ; i lpodziewam fię, iż kupie-ćtwo i handel mocą fwych pożytków dla kraiu, potrafią fame na fiebie obrócić Wafzych zdań Iprawiedliwość. C Z Ę S C l Do póki ludzie odłączeni iedni od drugich żyli, dopóty ich maiątki i bo-gaćlwa z famych kraiowych owoców, I z dowcipu włafhego złożone były pożytków. Ale iak prędko poznano handlów wlpólnych potrzebę, iak tylko jprzyfzli na świat ci pracowici mężowie, którym zdaią fię być powierzone około Za Handlui|cêm! 7 innych ludzi opatrzności powfzechney rządy, tak zaraz przefżli z dni niedo-ftatku długich, w wieki nieprzeźyte obfitości. W tenczas kròlelhva przyi-muiąc niby nowe iefteftwo z pracowitych rąk pierwfzych kupców i handlujących, uyrzały rozłożone do pracy rolników pracowitych ramiona, pola uwieńczone obfitym żniwem} uyrzały ów dowcip śliczny, pociągaiący na fiebie oczy ludzkie, przebiegający świat cały, i podaiący wlzyftkim fzcęśliwo-ści puhar, by z niego do fytości i upodobania fwego pożądany brali pofiłek} uyrzały pracowitość nakoniec, zazdrość chwalebną, chęć fzlachetną wfla-vvienia fię przymiotami dotąd niezna-nemi. Tu ubite widziano drogi publiczne, właśnie iakby iakie kanały na g Mowa zwożenie z ftron naydalfzych , wfzeî-kich doftatkó w j tam zamyślano mórz przeyście, tu ułatwiono ich brzegi w Śrzod nawałności, fkał, burzy: aż \v krótce obaczono w fwych portach o-wych to nieuftrafzonych Argonautów^ pod złotego ciężarem runa {krzywionych; to ieft pod tym , co ziemia nay-rzadfeego wydaie, pod tym, co naybo-gatfzych w wnętrznościach fwoich kru-£zców zawiera, pod tym, co morze ku pożywieniu doftarcza, pod tym, na koniec wfzyûkim, co dufzą obfitości fię zowie, pod perłami ze wfchodnich, pod złotem z zachodnich mieyfc pochodzącym. Taka to ieft czynność kupca w po. Przodku kraiu? taki z niego pożytek miedzy innemi obywatelami narodu. Za Handlui^cemi 9 Czyli albowiem trzeba nowe w kròle-ftwie towarów fprawić krążenie? on fię Wydaie na przenofzenie tego , co zbywa z iedney do drugiey prowincyi. Czyli przywrócić uciechę, radość, obfitość, gdzie żal, głód, fmutek, fpra-wiły niepogody i burze czafu? on ie przywraca, kofztowne z innych ziem przywodząc owoce. Czy trzeba roz-krzewić nowe na tamtych ftronach morza handlu gałęzie? on bieży zamienić na Cze z odległych narodów ikar-by, potrzeb im nowychdodaie, hołdo-wnikami ich nafzego czyni dowcipu, utrzymuiej przez fwoiezinnemi fpołko-Wania narody, owo to morze bogaćlw, którego odchod i przychód przynoll wfzyflkim wielkiego świata częściom, io mowa obfitość Bez niego bylibyśmy ludem iakoby nie żywym na świecie bez fpó-łeczności z innemi ladżmi, bez używania dóbr tych, które dobroczynna Twórcy zafzczepifa po różnych rniey-fcach ręka: z nim przeciwnie nie przebyte rzeki, nieprzyftępne góry, dettine i fmutne pufzcze, które nas od innych dzielą ludzi, fą nam łatwe, przy-ftępne i wefoîe. Z nayrozlegleyfzych mórz brzegów podaiemy wzaiemnie fobie ręce, niby witaiąc inne narody, z któremi razem pofiadamy wfzyftkie dobra, i używamy wlpólnie caîego świata doftatków. Kiedy więc w króleftwie ci pracowici znayduią fię oby watele, każdy wfpoł-ziomek zawołać fobie może „ Czegóż za handluiącemi ii więcey mam żądać ? nie wychodzę z okręgu otaczaiących mię, murów, a we wlzyftko opływam } gdy tylko zażądam , widzę zlewającą fię na mnie obfitość: niefzczepię, a zbieram, żnę,anie fieię. O kupcze! za twym weyrzeniem naynieplodniey-fza ziemia, ślicznym wieńczy fię owocem, rzeki fą nowym obfitości zaftawem,boga&wa z cudzychprzybyłe kraiow we śrzodku baguifk fię miefzczą. y każelz, a wfpaniałe natychmiaft meble, bogate materye, kofztowne marmury, wfzyftkie rękodzieła dowcipu i zmyślności, przechodzą góry, przebywaią morza, otaczaią miefzkanie moie, okazują fię upodobaniu moiemu ? ofiar uią fię 12 Mowa „ obrania. Lecifz na targi flawne do „ Archangelu, Bander-AbaCTy, iPortor „ Bello, do tych niezliczonych portów „ wyniefionych na brzegach całego O-„ ceanu, i kaźefz płynąć ku mey oy-„ czyżnie wfzyftkim zgoła bogactwom „ ziemi ruchomym} i wtenczas to, „ wfzyftkie narody, wfzyftkie morza, „ wfzyftkie zgoła na świecie kraie, hołd „ mi,iako królowi natury placa,, Tu by teraz przyftało mowie o owych fiawnych Tyru , Sydonu, Kartaginy, Alexandryi miaftach, które handel Ikła-dem po kolei uczynił fkarbów świata, i których obywatele i wlpółecznicy równać ilę królom mogli: cóź powiem o rzeczachpofpolitych Genueńlkiey i Weneckiey tak dobrze znanych? te Za handluiącemi 13 jiiepofiadaiąc tylko fuchę łkały, i lłąbe baty, uyrzały w krotce handel paku-iący miedzy ich mury bogaćtwa ziemi. Ależ zaftanówmy fię nad tym ciafnym i prawie całym wałami morza zalanym kraiem, który fię dziś zdaie być zbiorem cbfitości iedynym i oczywiftym dowcipu fiedliikiem : cóź była przed tym Hollandya ? ieźeli nie tym kraiem, gdzie ledwo widzieć kilka rybaków można było czołgaiących fię po błocie, i prowadzących mdłe i nędzne życie w po-śrzod bagnilków. Teraz zaś gdy dobroczynna handlu ręka na tych błotniftych rozciągnęła fie mieyfcach, tak zaraz zamknięte w ciafnych korytach wody gruntownemi zatamowane były groblami , ziemia wyfulzoną zoftała: wfży- ł4 Mowa ftkiego braknęło Hollandyi, a teraz opływa we wfzyftko. Niemafz tam lalòw, a więcey widać niż gdzie indziey okrętów, nie mafz winnic, a wino nay wy ś mieni tfze, nie mafz krufzców, niemafz min żadnych, a złota tyle, iak w Peru, zelaza iak we Francyi, cyny iak w Anglii, każdy tam obywatel ieft kupcem, a kupiec każdy bo-gaftw fkarbnicą. Nie przenofzac fię na cudzoziemlkie granice, rzućmy okiem na nafze panffcwo , a zobaczemy kupca w nie wchodzącego z tryumfem, x iak niewymownym ludzie do niego bieżą pędem! iak fię dzielą owocami ziemi, które on chęci każdego obywatela zoftawia $ podobny do tych, które fą w srzodku miaft naizych wyftawione Za Handlui^cemi zrzódeł, dla powfzechnego wfżyftkich pożytku^ z iaką on rozrzutnością na ubogiego równie, iak na bogatego rożie-wa dobrodzieyfhva! każdy fię do niego ciśnie, iak do oyca powfzechnego ludzkości, a każdy z obfitością odchodzi. ( 3 ) ( 3 ) Wfzyftkie przefądy względem ftanow nie Ą zarcwnie falfzywe, ( mowi P. Duclos w uwagach nad obyczaiami wieku teraźniey-fzego ) i fzacunek który znayduią w fwym ftanie kupcy, zgadza fię z oświeconym rozumem . żadnych oni nie znaią pożytków & ktòrychby z innemi nie dzielili ludźmi. Aitor pewnych wierfzy do kupca, tak go przyrównam z woiownikami: Dziwię fię ich przemocy,dziwię fę ićh chwale, Jednak z fniuckiem mi trzeba wyznać poufale» Iż te laury, co były w wiekach dawnych flawne, Cifkaiąna naslofy niefzczęfne i iawne. iS Mowa Dla tego też to królowie Europey* fcy główny i naycelnieyfzy uczynili u-klad, powiękfzyć okrąg handlu: dla tego oni obiecuią tyfiąc dowcipowi nad-gród,( 4 ) iflawią godnemi czci tytułami Tego ia bardziey kocham, co dlamey wygody Przywozi fkarby z światów dwóch, rżnąc fię przez wody ; Po niedoznanym morzu krążąc niebefpiecznie, byz wfpółziomki fwe dobra mógł dzielić fpó-łecznie. Pokoiuieft kupczący zaftawem zawarcia, ZolnieVz gromem, przyczyną burzy rozpo-ftarcia. Ten wielki przez niefzczęście umyfl mùy przeraża, Ten fię dla dóbr, co świadczy, w fcrcu mym wyraża. ( 4 ) Wolny człowiek, który czteryftu fe- Z a H andlui3cemi. 17 fami handel. Bo tez ten niefjpracowa-Hy człowiek z iedney na drugą świata nie przeflaiąc biezy/r ftronę, trzymane w ręku obfitość i wprowadzaiąc ią W pańftwo, ielt w oczach Monarchów nayfpofobnieyfzym do pomocy ich oy-cowfkim zamyflom. Przez niego oni ftereyów w Rzymie był panem , od Cefarza w rządzie rycerfkim policzonym zoftawał; ci zaś, których dziedzictwo wynofiło mniey nad tę fummę, wyglòzowani byli z ftanu ry-cerftwa. Pan Algarotti powiada , iż w Wenecyi nie znano różnicy miedzy urzędnikiem kraio-wym , i kupcem j ze Wenetowie przeświadczeni byli, iż ten co n&ybardziey naród zbo-gacił , ten naywięcey oyczyznie fię przy-iłużył i każdemu ieft wiadomo, iak wielu ku. pcom we Francyi Król nadał tytuł fzlą-chećtwa. Ig Mowa nad kwitnącemi panuią polmi, nad bo- gatemi miaftami,i fzczęśliwemi ludami, przez niego ich głowa laurami fię wieńczy , które ani ludziom łez fą przyczyną, ani fercom ich oycowlkim nay-mnieyfzey nie zarzucaią zgryzoty. Wfpaniałośd tronu pokazuie ich być monarchami, kupiectwa zaś i handlu ieft fkutkiem, ze panuią iako oycowie nad ulubionemi fobie dziećmi. Cóż dopiero iezeli prócz bogaćtw moc ie-fzcze i iiłę kupiec przydaie przez handel kròleftwom? c Z Ę S C II. Uwazywfzy co czyni mocnym kró-lefhvo, przychodzi na myśl, iź nieco innego, iak tylko kiedy wfzyftko wzmocnione ieft wewnętrznie , kiedy nie Z A HANBLUI|CEM! jnafz fię zewnątrz nieprzyiaciela obawiać, gdy monarcha woyfkiem ziemię > a morze rozlicznemi flottami okryć może* (5-) któż wątpi źe handel to wfzy- ( 5 ) Stała fię na świecie odmiana prawic powfzechna, którą on winien handlowi, którey iednak ze wfzyftkirn iefzcze nie docieczono . Niekonieczna ieftteraz potrzeba mieć wynioflość , broń, zapalczywość » na otrzymanie zwycięftw , dowcip podaie fwe Ikarby na włafne zachowanie, umie 00 obracać broń tychże famych na obronę fwo-ia, którzy go pragną napaftować, i z nich poczynić fobie obrońców; fztuka woienna wydofKonaliła fię powfzechnie, a boga&wa ? handlu umieią wfzyftkie tey fztuki odkryć fpręźyny, i użyć ich pomyślnie. Tak więc handel ftał fię w dniach nafzych fundamentem i utrzymaniem króleftw, który ©r»z zatrudnia naywięcey politykę. B ij so Mowa ftko fprawia w króleftwie? nie będziem tu tego roftrząfać, gdyż nam doftate-cznie granice tey mowy nie dozwalają tych wyobrażeń rozbierać. Tu nayprzód wyftawmy fobie fla-bość z bogactw ogołoconego królefhva: leżeli bowiem to prawda, iż bez złota niemogą ftać zamki, niemogą wzmacniane być fortece, rozmnożone magazyny, i rozlicznemi potrzebami napełnionej iakże monarcha bez tego drogiego krufzca, który handel przy-nofi, moc te wewnętrzny wyftawić Zdoła? z iakim zaufaniem ukaże fię na tronie? i iak nad ludem nędznym, nieuprawnemi polami, miaftami bez murów, poddanemi bez dowcipu panować będzie ? z inką. łatwością fąfie-dzi wzbić w górę, chcący fię do iego Za H a n d l u i ą c e m i. kraiów przeydą, wfzędziezi^^dą oby-watelów zbiegłych, żołnierzy wybla* dłych , ledwie ciężar broni znieść mogących ! przeciwnie zaś, gdy fobie obfity kray wyftawiam w bogaćtwa, jakież oczom moim podaie fię widowisko? widzę wjrrzynaiące fię porty % Wyfypuiące fię groble, na rozległych ftawiaiące fię płafżczyznach fortece, przepełni aiące fię bronią i żywnością magazyny, pracowite pofpólftwo, i nie oderwane od pracy * widzę żołnierzy mężnych, za daniem naypierwCzego znaku gotowych gnębić nieprzylaciela j niech w tenczas przyidzie mięfzać po-wfzechną fpokoyność , niech uwiedziony zaufaniem w fiłachfwoich fałlzywym śmie ludzi tego narodu naieżdżać gra-«ice, ileż fortec i zamków, iako tyle 22 m o av a naynieprzebytfzych zagród oprze fiç iego zamachom ? ileż miaft mocnych poda fie iego weyrzeniu do niedobytych wież podobnych, na których widaćwi-£zące tarcze, okopy wielą ofadzone Źołnierżmi, i zaoftrzone wielu machinami, "zadać śmierć grożącemi ? ieżeli zaś rozgniewany monarcha o zaczepkę poddanym fwym uczynioną dozwoli fobie Iprawiedliwie gniewem wzrufzyć lię, iakąż znaczną pomftę będzie mu îatwo uczynić ? za iego ikinieniem okryie flę morze niezwoiowanemi flottami , a śmiałego nieprzyjaciela okręty zgnębione, rozprofeone, i zatopione zoftaną. Gdzie indziey obfieie li-cznemi woyikami pola fwoie , wfzędzie fprzymierzeńeów przeciwko . niemu znaydzie, wfzędzie mu nieprzyiąciól ZA H ANDLU I ą*C E MI będzie podżega!, wfzędzie flę za nim z ogniem i mieczem będzie uganiał, zapędzi do zwykłego mu mieszkania, zapędzi na morza, za morza} wlzędzie go nakoniec gnębić będzie potęgi fwo-iey ciężarem. ( 6 ) Ach czyliż to nie ze złotem handlu z tym krufzcem mo-żnieyfżym nad piorun może Król rządzić morzem, władnąć fzczęściem, przy-więzywać zwycięltwo, przymierzać ludzi ku bronieniu praw włafnych, i ( 6 ) Aurum per medios ire fatellites , Et perrumpere amat faxa potentius Ietu fulmineo----- .....Diffidit urbium Portas vir Màcedo , &c fubruic aemulos Reges muneribus , munera navium Sœvos iila queant duces. Hor: L. Ode iS. 24 .Mowa wywyżfzyć tron fwóy nad wJtzyftkie trony świata ? kto mniema, iż fię roz-fzerzam z mową moią, niech fobie to na myśl przywiedzie, co po kilka kroć czytał whiftoryi. Wie każdy, iako Rzym i Kartago dwie zuchwałe Rzeczypo-fpolite , które dobiiały fię o rząd nad całym światem , znalazły to w handlu, z czego iedna mogła zgromadzać woy-fka, kupować zwycięftwa, fiać poftrach na polach Włofkich, druga czym mogła zgnębić nieprzyiaciołkę fwoią, i razem całą odgłofem zwycieftw fwoich napełnić Europę, Azy ą, Afrykę,zgo- „ ła świat cały. Któż nie wie iż handel dopomógł wfpaniałey Wenecyi do obięcia nad brzegami śrzód ziemnęgo morza rządów, do przedfiębrania wo-ieri tak długich, do walczenia z wielu Za Handlui^cemi. ^nakomitemi Królmi, do wytrzyma» nia nakoniec bez flrachu flawnego fprzy-mierzenia w Kambrefis ( 7 ) Poci-* fków? któż wątpi iż za pomocą owych Afrykańfkich kupców złota, i ramion Trompa i Rhuitiera ( 8 ) utrzymała ( 7 ) w Roku 1508. Ludwik XII Król Francufki Julius II, Papież , Maxymilian Cefarz, Kroi Aragoń/ki, Ferdynand Katolik zwany, Kroi Węgierfki, Xiążę Sabaudzki, Florentczyko-wie fprzymierzyli fię przeciwka Wenetom , nigdy tyle Królów nie fprzymierzyło fię przeciwko ftaremu Rzymowi; Wenecya i e» dnak przez fwoy handel ftała bogatfzą, nii oni razem wfzyfcy. ( 8 ) Nigdy Hollandya bez bogaftw, które iey przychodziły z Ameryki, nie kupiłaby fobie wolności przez 40 lat woyny przeciwko Filippowi II. W krotce potym inne narody Europeyikie , nie waży ły fię iey za- 26 • M o w a fię Hollandya przez f o lat woien przeciw nayftrafznieyfzym Europy prowadzonych mocarftwom ? Spoyrzyimy iefzcze na Anglią wynielioną na tak wyfoki ftopień , iź omamiona dumnym przepychem, zdaie fie obiecywać fobie powfzechne rządy nad morzem. A wy o ! Francuzi, nayzdolnieyfzy do uśmierzania tey zbytniey pychy narodzie ! ieze-li zajaśniały na wafzych brzegach te dni przefzfego wieku śliczne, komuz, ieśli nie złotu handlu wdzięczni i winni być macie ? ( 9 ) Widzieliście wtedy czepić. Wydała woynę Anglii i podzieiua uę z xi i a rybołoftwa fwoiego zyikiem. W roku 1668. ftała fię pośrzedniczką miedzy krole-ftwy , przymufiwfzy Ludwika XIV. do zawarcia pokoiu z Hifzpanią. ( 9 ) Za pomocą handlu Kolbert fam, cłopo- Za Handluî^emi 27 naywiękfzego z Królów wafzych z zwy-ciężką nayrozlegleyfze przebywającego prowincye ręką, nadaiącego Króla Hi-fzpanii, rozciągaiącego fwe pauftwo aż W tamte ftrony 'morza, gromiącego, czarnego Afrykanina w włafhych okopach, i rzucającego po całey Europie podziwienie i poftrach. Prawdziwa więc ieft, iź handel wzmacnia i czyni potężnym króleftwo: lecz nie tu koniec, niech iefzcze długa woyna znifżczy i z gruntu ogołoci ftan laki, któż iego ftraty nadgrodzi? kto mógł 'Ludwikowi XIV. do oparcia fię całey przeciwko niemu fprzymierzoney Europie , tak dalece ze mógł go okrętow uzbroić ,4 czyli 500000. ludzi wyftawić,i utrzymywać ich przez dwóch woien przeciąg od fie? biç blifkichj a 23 lat trwaiacych. 28 • M o w a blalk ftracony przywróci, który za zwyczay towarzyfzy woynie ? kupiec zapewne przez nowe w narodzie obfitości i doftatku krążenie. ( i o ) Idę da- ( io ) Kiedykolwiek trafiły fię niefzczęścia publiczne lub prywatne, widziano zawfze kupców oświadczenia fwe ku oyczyźnie oka-zuiących w nadgradzaniu fzkod, które kray poniofl. Wiadomo nam ieft, że za panowania Karola VII. Jakob Coeur kupiec w Bourgack ofiarował fię znacznych fumm doftarczać na podbicie Normandyi, doś^ obfzeroy był iegQ maiątek , gdy włafnym kilka galer wyfta-wił kofztem, i obowiązał fię dodawać pieniędzy doftatecznych na utrzymanie czterech wcyfk razem. Jakichże ulług nieuczy-mł Florencyi flawny ow Kofmas deMedicis , który zarobił fobie przez handel ikarby nay-więkfzym owoczefnym rownaiące fią bo-gaćtwom, obrocił ie na wfporiiagsinie ubogich , na przybieranie oyczyzny w wfpa« za handlu i a* e m i. 2? łey. Daymy ( lecz bogdayby to zało- niałe budynki, na fprowadzanie do Florencyi mądrych Greków z Stambułu wygna-nyh, i na zaflużenie fobie pięknego nazwi* lka Oyca Oyczyzny. Y to takie iak dziwna, tak od nafzych oddalona rzecz zwyczaiow, widzieć fynat iego Wawrzyńca de .Medicls , handluiącego zawfze, iedną przedawaiącego ręką towary" wfchodnie, drugą trzymającego Rzeczypo-fpolitey rządów ciężar , chowaiącego czeladzi , a przyimuiącego Pòftow , czyniącego woynę i pòkoy, Ì otrzymuiącego Oyca Mu» nazwifko. Jakaż była wfpaniałość f uggerfa ku Karolowi V. ! Po niefzczęśliwey w Tunis wyprawie , znalazł ten Monarcha możny po-fiłek w fkarbie bogatych kupców Aufzpurg* ïkich ; zaproiìli oni go na bankiet wfpaniały, a uprcfiwfzy pozwolenie palenia w bankie-towey fali cynamonowego drzewa, kładli go • M o w a zenie nigdy nie przyfzło do totku ) daymy że nayopłakańfzym wyrokiem króleftwo ìakie razem znifzczone aż do gruntu famego zofcało, cóż go utrzy- ie na ogień, niby na zaftaw wdzięczności dla podobania fię monarfze. Nakoniec czyż mogą bye pięknieyfze miłości oyczyzny wyrazy, nad te , które ok brażeń, którem iuz \v iedno zebra?, a z których iednego odkrycie wyftar-czyłoby na zarobienie rolnikowi nie odbitego w p i e r wfzeń lì w i e nad dobi-iaiącemi fię o nie prawa, dość mi go i będzie okazać jako naypotrzebniey-fzego, iako naypracowitfzego, iako naymniey uciążliwego kraiowi, iako nakoniec naycnotliwizego obywatela» Takie fą moie uwagi, które fprawiedli-wcmu lądowi oświeconych rozumów * wafzycli poddaię. PIER W SZA U IVA GA. Ze rolnik ieft naypotrzebnieylzym w kròlefhvie poddanym, to tak rzetelna i oczywifta ieft prawda, iź przeci- Za Rolnictwem. 43 Wnika mieć nie może. I wlamey rzeczy 5 któż ieft, coby za pierwfzym na tę prawdę weyrzeniem nie zawołał ? ,, Ah ! na cóź rolnikowi przyda Hę , na otrzymanie nad wfpółzaletnika-„ mi pierwfzeńftwa, pomocy uźywać „ uft wymownych? Niech ftanie w ,, oczach fwych fędziów z temi kofzto-5, wnemi narzędziami rolnictwa , z temi to fzczęśliwemi poznakami obłi-„ tości powfzechney , a w krotce wa-„ ga na iego fię ftronę nachyli,, Niemoźnaby zaifte było tey prawdy gruntownie w tamtych wiekach popierać, gdy guft zepfuty uftawnych potyczek i zabóyftw wykorzeniał nafiona dowcipu ludzkiego • tych czafów, kiedy nie znaydowano w niczym chwały, tylko w fałfzy wey umieiętoości ozdo- 44 • M o w a bie} w tenczas, kiedy mniemano, iź złoto handlu prawdziwe narodom bogactwa, a królom przewaźność nadawa W polityce $ pod ten czas bowiem rolnik był zagrzebany miedzy grubych obywatelów gromadą.. Ale teraz, gdy ilę wybiło z pod iarżma tych niefpra-wiedliwych przefądów, zoftawuiących niewolnikom tylko uprawę ziemią gdy fie iednoftaynym zgadzaia ludzie gło-fem, iź rolnik chód grubianinem i pro-ftakiem być zdaie fię, ieft iednak po-żytecznieyfzym oyczyźnie, ( 2 ) niź ( 2 ) Rolnidwo ieft naypierwfzą umieiętno- scia,. Sine ludicris artihus mówi Kolummell olim felices fuére futuraque funt uries^at fine agricultoribus nec confiftere mor-tales nec ali pojfe manifeflum efl. Doktor S W i S T przekładając przez GULLIVER A, iedne* Za Rolnictwem. 4? ludzie bogaci, mężni, uczeni, iź on ieft tak narodowi potrzebny, iak pyfznemu dębowi te ożywiaiące korzenie, które choć nie % upiękrzone kwiatkami, Więcey mu iednak, niź naypięknieyfze gałęzie ftużą j gdy nakoniec ( 3 ) ludzie o włafnym przeświadczeni pożytku mu z tych królów, wymyślonych przez flebie wfzyftkie frantowftwa Europeyfkich ułożeń , wyprowadza króla odpowiadającego ozięble w te flowa : Gdybym takiego miał człeka , coby na mieyfce iednego kłofa d,va mogi iprowadzió , więceybym go ważył , niź wa-fzych naywiękfzych polityków. ( 3 ) W Rzymie, mawiał Kolummell: widziałem wyftawione fzkoły publiczne , wyftę-pków nayfzkaradnieyfzych, i naywiękfzey pogardy godnych. Tu nauczano przyprą-wiać potrawy ; i dogadzać obżarftwu ; tam zatrudniano (ię ftroiem głowy i trefieniem 46 JM owa obracają na ftronę Rolnictwa oczy, îa- iak naykfztałtnieyfzym włofow . Contem-ptijfimorum yitorum officinas, guloftùs condìgendì cibos, s? lu-xurìofiùs fercula ftruendì, cnpìtumque & capìllorum cìncìnna-tores non palimi effe audivi, fed & ipfe vidi. Ale co fie tycze rolnictwa niebyło ani uczonych ani uczntow. Agricola-tionis neque doctores quìfe profiterentur, neque difcipuloś co-gnovi. Nie będą nam zapewne tego wyrzucać ; wzięło u nas rolnićiwo wzroft w fzacunku , ktòregoby nie powinno było utracie; wfzyftkie Europeyfkie fìa-ny ftaraią fię tę tak potizebną dofkonalić fzcukę . Angielćzykom winniśmy iey po-ftępki ; dokopywali fię oni niezmiernych bo-gaćtw z tey drogiey miny , a inne narody ani myślały nawet ich naśladować. Ofta-tnia woyna o naftępftwo Auftryackiego domu przerwała zaślepienie Europy nad tak ważnym widokiem. Pokoy Akwifgrańlki był epoką powfzechnego wzrufzenia. Za Rolnictwem, 4.7 ko na żrzodło wlzelkiey obfitości prawdziwe } któż bidzie śmiał przeczyć, że rolnik naypotrzebnieyfzym ieft obywatelem w oyczyźnie ? Chcę aby ten iednoftayny narodów wfzyftkich na iego ftronę odgłos nie trwożył przeciwników moich, ia mu powiem : o ! pożyteczny rolniku, od łącz fie od tych kapców, tych woiowników, tych mądrych, przeftaii zafyłać 'wyśmienitych owoców zbieranych w fadach twoich,czyftego co rośnie na twych zagonach zboża, tych win przefmacznych, któiych żrzodło na twoich ieft położone pagórkach, tych trzód licznych, które tuczą fię twoim paftwifkiem. Skrufz wfzyftkie narzędzia rolnicze , przerwy > przerwiy kanały dla mieyfldego z tobą fpółkowania wyryte..... Cóżem 48 *m owa wymówił ? o naygruntownieyfza podporo, iedyne utrzymanie życia moiego , przepuść wzrufzeniu, co mie od fiebie oddala .... ah niechciey nigdy zafy-pać tego obfitości żrzodła, z kąd płyną utrzymania powfzechnego fpofoby; ia-kiżby los nafz był, bez twey pomocy? ah! ciebie odiąć króleftwu, ieft to od-iąć ciału tę gorącość, co porufzenie utrzymuie i życie, światu te dobroczynną gwiazdę, która obfitą i żyzną czyni naturę, ziemi całey rękę tę trwożącą , która nas utrzymuie na przepaściach niczego , gdziebyśmy bez niey zapadli. Lecz niefzukaiąc innych dowodów, ryztrząśniymy bieg okropnych przypadków: przypomniymy fobie owe dni fpuftolzenia niefzczęfne, kiedy burze naftępuiące Z*a Rolnictwem. 4 9 naftępuiące po burzach gromy i wiatry odkute puftofzą żniwa , pfuią w dniu jednym prace, i roku całego nadzieię. Zkąd to pochodzi, że wfzyfcy , zapatrując fię na teniefzczęścia, ze ftrachu fą prawie wpół obumarli? zkąd to że fmutne chłofty, po tych ftrafzliwych naftępuiące klęfkach, przerażaią ludzkie umyfly i napełniaią famym tylko ftra-chem wfzyftkich rozumy ? zkąd wfzyfcy przerażeni gromiącemi wizerunkami niefzczęśliwfzey przyfzłości, famą tylko tchną i żyią boiainią? ztąd zapewne, że z niedoftatkuX żywności I fzczęśliwych rolnićtwa owocow pochodzi utrata życia i koniec iefte-ćtwa nafzego na świecie. Czyżeśmy-doznali tych czafow niefzczęfnych za nafzey pamięci ? czyźeśmy dofzli tych D yo • M o w a żałofnych niedoftatku i głodu czafow? o iakież tona ten czas litości i poftra-chu pełne widoki! tu widać niefzczę-fnych na łup głodowi , który ich pozera wydanych , błagających próżnie po-wfżechnego miłofierdzia, i wydaiących fię bezzmyślnie na rozpacz, która ich ućiika * tam drugich od zmyflów przez boleść odefzłych, wpadających do ko-ściołow gromada, chwytających fię ołtarzow , i zaklinających niebiofa, żeby im albo pozwolili nędzne zakończyć życie, albo wrócili ziemfkich urodzaiow obfitość, bez których życie mufi ufta-wać i ginąć. Gdy zaś fię pola nowym okrywają plenności żyzney urodzaiem, któżby wyrazić zdołał radości powfzechney wzrufzenia ?. iako albowiem fmutek był Za Rolnict#em. yi iednoftayny i wielki, tak radość równie ieft powfzechna i żywa. W ten czas to powftaiąc, iż tak rzekę z grobli, W który głod y niedoltatek nas wegnały , z pociechą wyftawuiemy fobie przed oczy rolnika zwożącego do miaft nafzych nowotne ziemi fkarby włafiią wypracowane ręką , iako wybawiciela iakiego wracającego nam życie. Prawdziwie tedy wyrzec można,iż w opatrzności rządzie ten tak potrzebny obywatel ieft w środku położony kroleftwa, iak oyciec w pośrzod fwych dzieci, dla doftarczania włafney familii potrzebom. Idźcież teraz woiownicy odważni, idźcie okazywać męftwowafze na woy-nach, ale noście z fobąte uświadczenia Wdzięczności ? które winiliście temu', D ij *M OWA który przez ufilne prace utrzymuie w Szeregach wafzych zagrzewającą was odwagę. Ludzie uczeni i we wfzyft-kich nauk rodzaiach biegli, fzperaycie W ftarożytności od naCzych nayodle-gleyfzey wieków, fądźcie wymową wa-fzą winnych , rozprafzaycie po świecie wynalazków mądrych obfitość, lecz yamięfcaycie, i wyraźcie fobie w umy-iłach, iż fą w nafzych polach ci ludzie, których krwawe poty flużą wam do przedłużenia lat wafzych, któreby pracowitość bez nich lkrociła. Wy także, niefpracowani kupcy, którzy od wfcho-du do zachodu biegacie, przynofząc kro-îeftwom złoto z Potozy i perły z In-dyi, pomniycie ze te wfzyftkie dowcipu dzieła , które za Ikarby zamieniacie bogate, nic innego nie fą, tylko wydania Ża Rolnictwem. fg ziemi pod rożnym ukryte kfztałtem, gdybyście zaś śmieli wydać fię na nie-wdzięczność, tez fame, co was utrzymują w podróżach wafzych żywności, ten pyfzny okręt, który dowcip z dębów ułożył ręką rolnika w lafach na-fzych fpufzczonych i oporządzonych, powftałby przeciw wam famym i mimo Wafzych przefądow, uczynił by was wdzięcznemi. DRUGA UWAGA. Przeniellonym fię teraz być czuięna pola nafze : drzewa dawnością iwąprze-pyfzne, bogate niwy, śliczne doliny, rozległe płafzczyzny, żywiąca wfpółoby-watelów moich ziemio, ia cię pozdrawiam • a ty o ! pracowity rolniku, na iakąźeś fię wydał pracę dla okazania f4 IVi owa oczom moim tego, co mię porufza widowi Ikti ? zaledwie ptafząt pienia oznay-miły porę wiofienną, aliści zarobienia krwawym potem Ikarbów obfitości chciwy, wychodzi z zrobioney przez fie-bie dla pomielzkania chaty. Dopiero co z niey wyizedł , a iuż zaprowadził na zieleniei^ce fię p aft wilka bydło, pod-ikakuiące pod iego ftraż^. Juz iedn^ ręką śmierząc dzikiego byka, dragą ikrzywiony fpieraiąc fię na pługu, fze-rokie wyrył zagony , i udarowa! ziemię ziarnem, maiącym przydać nowy żniwom iego w obfitości ftopień. Już nadfzedì fzczęśliwy żniwa moment, ia-kież to wtedy kupienie fię gminne i nagle ? uwiiaią fię iedni, fpiefzą fię dru-, dzy, wfzyfcy gromadnie z mięfzkania fwego wychodzą, bieży wielkim pę- Za R olnict m. dem z nich każdy ku naznaczonemu fobie polu, bez żadney płci i wieku różnicy , dzieci i mężni ludzie, młodzi i ftarzy, zgoła wfzyfcy, iakoby do pracy przykuci : niemafz przeftanku , niemafz fpocznienia, fhu nawet niemafz ; uprzedzaj powrót iutrzenki na pola, a przedłużai^. robotę aż w nay-ciemnieyfzą nocy porę. Co za widok! iak tylko wzrok móy zaBągnąć może, zdaie mi fię że widzę mnoftwo pracowitych pfzczół roiów. Tu widzę żeńców gromadę, urągaiących fię z ogni_ ftych kanikuły pocifków, z odkrytym czołem, czarnym, wyfchłym, promień-mi flońca fpieczonym , potem oblanych ledwie dyfz^cych, przecięż ochoczych, fpiefznie fierpem kłofy użynaiących • tam drugich, obciążonych łupem pól f 6 JS/l OWA włalhych, pod ciężarami niezmiernemi fkrzywionych, przebywających ugory fwoie, pofpiefzaiących do chat włalhych, i przynofzących radość i życie dzieciom fwoim, o chleb profzącym} innych gdzieindziey niemniey pracowf tych odbierających od wfzyftkich pracy ich flcutki, i pakuiących fzpichlerze ze żniw obfitego zboża pożytki. Nadchodzi też iuż prac koniec , iuż przeftaią pracować: ci ludzie , których pracowitości nikt tiśmierzyć nie zdoła, mufzą ( mawiał Kolumell. ) mu-fzą ci nowi fzermierze , zawfze czu. waiący, zawfze uzbroieni, pewny ro-dray niezgody wieczyfley utrzymywać z ziemią 5 gdy^ w kaidey porze roku , zbiiaią iey oparcia , a W nadgrodę zwycięftwa^ wydzieraią iey Za Rolnic e m. f 7 z wnętrzności ikarby, któreby niedołę-żności ich odmowiła. Gdy bowiem pole z fwego ieft ogołocone bogaćtwa , trzeba mu infze gotować przez nowe fieyby, chcąc, by wydało żniwo obfitfze. Jak tylko zima przywiedzie z fobą fwe mrozy, natychmiaft rolnik , iuż to u-kłada fnopy do przefufzenia w ftodo-łach, iuż młóci kłofy ziarnifte, biciem pomiernym fwych cepów j iuż otwiera ziemię, znayduie tam minę drozfzą niż krufzcow, wylewa ią po polach, i daie nowy obfitości początek : tu nieupra-\vne znowu ziemie uprawia, tam fufzy pola, i płodnemi i e czyni : we śrzodku lafów flychać ięczące pod cięciem liekie-ry dęby , które oycow iego wfzczepify ręce : gdzieindziey równa drogi , bieg rzekom zwraca, zwala gory, zrównywa doliny. ^8 «Mowa TRZECIA UWAGA. Zapewne kto rzecze, ze wiele wydatków na tyle prac trzeba króleftwu ! n iewy ftarczyfy by zaifte na to, i (karby nawet królów. Lecz oddalmy z uray-flow nafzych ten przefąd. Rolnik kon-tent z pożytku, który czyni króleftwu, nie uciemiężą go nigdy , Ipytaymy go fię famego, a on odpowie, iż fam do-ftarcza kofztom prac fwoich • nie , nie profi on o to, czymby zafiał, coby za-fzczepił, lecz fam pilniiie fwych fzcze-pów , fam go tuie i zbiera nafiona , fam fobie dodaie roboty fwoiey narzędzia ,1 znayduie w pracy rąk twoich i włafne, i wfpół-obywatelów fwoich pożywienie. Policzmy , î owfzem policzmy , ieże-li to 'być może , wiele wydać mufi króleftwo, chc^c, by w nim handal kwi- Za Rolnictwem. f 9 tną?. Jak wielkie mufi czynić wydatki, na wyrzynanie portów , i na nabycie drzewa do budowania zdatnego i iak niezmierne kofzta na wyżywienie, na ładowanie , na uzbraianie kupieckich o-krętów ì a ileż za to nawałności i burzy trafia fię pożeranych w iednym momencie bez przywrócenia nadziei tyle pierwfzych materyi, i z nich tyle ko-fztownych rękodzieł, tyle bogatych o-kretow, tyle odważnych żołnierzy, tyle nakoniec Maytków biegłych i mężnych. Nie wfpominam tych ludzi miłych oyczyznie , którzy oderwawfzy fif od nawałności morfkich, W kopaniu min krufzcowych gina^ al do tych, co fpu-fzczaiąc flę nafzczęście niezii aiomych im kraióW? biegną^i^^zaludniaćofady, i tam w młodości fwoiey kwiecie przez TlOUf|C S OL fa. 6o «Mo w a niezdrowość powietrza życie tracą. Cóż powiem o uczonych i mędrcach, wieleż plac im naznaczać ? wielą laurami, na Wzniecenie w* iednych zazdrości zanurzonych uftawnie w bibliotekach na-fzych , wieńczyć potrzeba ? na dopomaganie drugim do czynienia podróż, do oftatnich kraiów świata na uważanie niebiefkich obrotów, na przenikanie wę wfcyftkich kraiach ziemfkich i morfkich fkutków natury ? coż iefzcze nakoniec o żołnierzach i woyfkowych namienię ? ah ! niezapatruymy fię na te fzkaradne morderftw i rzezi fmutnych widoki, na te fkrwawione pola , na których wzno-fzą fię tyfi^czne trupów gromady, na te zmiefzane walczących głofy , którzy nafycaią % krwią umierających, i zranionych o śmierć profzących j o kocha- Z A R O L N I QpT W E*M. 61 na oyczyzno , iakże to ciebie kofztuiê otrzymanie dla rycerzów twoich laurów , któremi tak mocno wieńczyć fię lubią. Wy, wielcy woiownicy, zaflużyć na nie chcący, z wafzey to przyczyny wyczerpywane bywaią Ikarby , obciążani podatkami niewinni ludzie, wybierane zprowincyi żywności, wydzierane oyczyźnie fily, moc, i młodych ludzi wybór. Prawda, że zwycięftwo dość czyni częfto wafzym żądaniom , lecz wieląż ftratami trzeba go było zakupić ? wiele Ikarbów przez niego wyprowadzić z krółeftwa? wiele ran, kaleczących ferca nafze , długo ponoflć ? wiele ono familii w płacz, nędzę, i zgryzoty wprawiło ? wiele innych niefzczęść fzczegul-nych , które pomyślność powfzechna 6 % «M owa zgładza , zal> śnie przez nie trzeba było wycierpieć CZIVAR TA UWAGA. Lecz nie wfpominaymy niefzczę-fnych razów , które wieki całe ledwie nadgrodżić mogą , kończmy i owfzem 4 chwalić rolnika ; co zaś Iprawie moiey naywięcey wagi dodaie , to ieft, iż każdy wyznać miifì, źe rolnik ieft nay-cnotliwfzyra ( 4 ) i nayuczciwfżym poddanym. ( 4 ) Wfzyfcy Autorowie (taraią fię nam iak nayufilniey niewinność iycia wieyfkiego opi-fać. Cycero mowi : iż ono ieft fzkołą witrze- mięźl wośc , dowcipu i poczciwości. ylta rujlica, quant nos agreftem vocamus, parfimoniœ , âiligëntia, ju~ ftitiœquetnagiflra eft, Kol u meli mawiał: i7 ono ieft fhinem iak nayściśley z mądrością ziednoczo-nyJTl, ftne dubìtatione proxìma & quafì confanguìnea fapien* Za Ro lnicjwem. 6 3 Niech inni Wydaią fię na te uciechy , które nie zoftawuią W dufzy, tylko próżność fzkaradną, i długie fumienia zgryzoty } niech inni naiemniczy czciciele bo-gaćtw , nieupatruią innego , iak tylko w złocie boi twa , upewniam , iż rolnik nigdy tym zepfutey dufzy nie był podległy chorobom, Nie , nie zna on in-Izey pociechy dla fiebie , iak tylko pełnienie powinności fwoich } na pola, żniwa, i bydło włafiie weyrżenia , fą nay-więkfzym ukontentowaniem dla niego. Umiarkowanie , bogatym i maiętnym go czyni. Próżne i fwawolne chęci , nie zadaią mu udręczenia. Bez ułożeń dziwacznych, bez namiętności gwałto- tùeefl. WirgiJiufz, Horacyufz, naft nawet te-raźnieyfi Poeci , pełni fą pięknych myśli w tym rodzaiu. 6ą. #M O w A wnych, wfzyftkie ftaranie fwoie ku zie» mi obraca, ramionom tylko fwoim ufa, proli Boga o pobłogoiławienie pracom fwoim , a od ludzi fpodziewa flę wdzięczności. O iakże rzecz miła zapatrywać fią na niego w wieśniaczey chacie , W porządku cnotliwey ftoiącego familii! gdy go widzę , wfkrzefza fię poczciwości miłość w mym fercu. Od m i aft na-fzych daleki j gdzie rozuzdane panuią paOye, ferce utrzymuie czyfte, iak ftru-myk, gdzie fwoy znayduie pofiłek. Daleki i od tych zapalczywości okręgów, gdzie śmiele zemftę utrzymuiemy za honor, miłość oyczyzny za przeciwne rozumieniu zdanie , boiaźń Bolką za przefąd dziecinny } nic nieumie, tylko płacić podatki, fłużyć fwemu Monarfze, i czcić Za Ro l n i c t e m. i czcić Boga fwych oyców. Niewinności przyiacielu, cnotliwy rolniku/na ciebie patrząc , Wyobrażam fobie poczciwych przodków nafzych poWftałych } obcuiąc z tobą , z niemi rozmawiać mniemam ^ pożycie twoie , twóy pro-fty ubiór , chata twoia , przypominaią mi ich rzetelność , ich fżczerość, ich poczciwość. Ah ! niech mi nikt odtąd nie chwali tey fałfzywey mądrości, co nas tak pylznemi i wynioflemi czyni: W miaftach nafzych ieft wyfileniem cnota, tam namiętnością władnącą ; ludzkość u nas ieft Iłowem do uprzykrzenia bez rzetelności wfpominanym, tam nic rzadfzego nad Iłowo, nic powlze-chnieyfzego nad ludzkość. Te iłowa tak ulubione u nas , fynów 5 przyiaciół, E 66 ®M owa oyców, wkrótce iię w zelżywość obrócą ^ a tam przyrodzenie okazuie fię w naywyżlżey wfpaniałości fwuiey porze. W rolniku upatruię kochaiącego oyca , fzanuiącego fyna, w nim brata, krewnego , fąfiada, w nim rownego w ftanie, w nim przyiaciela. Wymówić niezdołam, z iak wfpanialą on mię fzczerosciaw dom fvyóy przyimuie: iak mile mię do fie-bie ciągnie, iak ścilka rękę na znak bra-terftwa , iak przyiaźnie koło flebie po-fadza przytym ftole, gdzie zgłodnia-łość przylmakami gardzi, i gdzie nayli-chlzy obiad ieft nayczęściey naywy-śmienitfzym bankietem : iakże mi ofia-ruie fzczerze i bez chluby , co inni lub pyfznie okazuią mym oczom, i co moim potrzebom z tak wielkim ofiarni^ ła-komltwem : podaie mi potrawy ftołu Za RolniCWem, 67 fwego, owoce fadòw fwoich, z krówek i fwych i owieczek mleko, wino z fwych piwnic. Coż o czułości iego powiem ? iako człowiek, nad niefzczęściem człowieka boleie, choć ubogi, iednak dobro-dziey j chociaż fam niefzczęśiiwy, iednak nigdy nie był łakomy. Ah ! za-tym to widokiem czuię wfzyftek wybór myśli ( y ) Libaniufza. Tak ieft ( mawiał on ) za to, że pola okrywaią fię o-wocem , po Bogu rolnikowi czynić podziękowania winniśmy. Gorliwe życzenia z gruntu tak piękney dufzy pochodzące ferca , czyliżby niezdołały ( 5 ) Cum precibus quidem eie votìs femina terra mandat agri-cola ; frugum verò fruEtuumque primitias dijs, qui largiti funt, ofert . . Qua propter id genus hominum mihi videtur facili' us deos exorarc, cùm ipfos i rivo cant & bona /ibi pofcunt • ne que enimunquam alijs imprecantur mala, E ij 68 Mowa wftrzymywać burze , kować wiatry, krufzyć piorunów pocifki, miękczyć na-koniec gniew bofki? Tymci to my, tak potrzebnym i tak cnotliwym obywatelem gardziemy , i niewftydziemy fię go wzgardzie poru--czad Prożnemi zapewne , i lekkomy-ślnemi fędziami iefteśmy ! dla kogóż za-chowuiemy fzacunku i wdzięczności o-świadczenia ? czyliź dla wynioiîych fpół-zaletnikow iego V a coż oni świadczy oyczyznie ? pewnie krulżce iey o-fiaruią, krufzce pfuiące obyczaie, za-miaft obfitości ruinę króleftwom przy-nofzące ? pewnie laury krwią zbroczone , i lez fkropione potokiem ? pewnie te płoche wydania nie bez przyczyny i iprawiedliwie paftwem roba ko w ftać fię maiące? Lecz ty, o miły wfpoł-ziomku ! Za R o l n i c t*\v< e m. 6 9 o bracie ! twoią nam dobroczynny ręką oflaruielz żniw ikutki, owoce, chleb codzienny: przyimuią dary twoie, a od-wracaią oczy , powierzchowność twa gruba porufza umyli * odpychają cię, u-fzczypliwemi lżą Iłowy , depcą nogami , iak odrzutkiem natury gardzą. OÏ niewdzięczni ludzie, niechceciefz równego fobie poznać, owfzem dobrodzieja i oyca ? i iakźe ? czyliź tak czyniono w tych pierwfzych wiekach świata , kiedy wdzięczność publiczna fta-wiała temu ołtarze, który dziś wzgardy wafzey ieft celem ? i także to przedtym myśleli ci dobrzy króle , którzy w fer-cach fwoich wyrażone imiona mieli rolników , i fami będąc pafterzami , za chwałę fobie poczytali berło z paftufzą łączyć lalką ? i także to myślano u tego 70 • M o w a vvfpaniaîego ludu, w tym puł-boźków Tenacie, (6) dyktatorów irycerzowti pługa fzukaiącym ? i także to myślał o\v to nieśmiertelny z królów Francuzkich Henryk, (7) który nigdy bez wylania łez z wefołości, nie Ipoglądał na fwych poddanych, i który w porufzeniach miłości oycowikiey, poprzyfiągł ich Czczę- ( 6 ) Wie każdy w iakim pofzanowaniu zo-ftawało u Rzymian rolnićtwo, i z iaką ufil-tiością pierwfi Rzymfcy rycerze poświęcali fię na uprawianie fwych ziemi, ą . Gaudehat tellus vomere laureato Plin: , « Rediit ad boy es triumphalis agricola. Flor, ( 7 ) Chcę, mawiał Henryk IV, aby nayli-ęhfzy z mych kmiotków -, przynaymniey w w niedzielą mógł ieść kurę, Q ftowo nayle-pfzego z królów godne ! inny Król Francuzki Ludwik XII. dowiedziawfzy fię, iz Mar-fzałek iego dworu , źle fię z pewnym kmio- Za Rolnictwem. 71 śliwemi uczynić. Przypatrzmy no fię, co W innych kraiach, co za morzem dzieie? (8-) iakiez to tam zachęcania , iakie honorów tytuły otrzymuią rolni- tkiemobfzedł , zakazał mu chleba dodawać; Marfzałek o tym zakazie niewiedząc, ufkar-źał fię przed Królem, od którego fpytany , czy wino mu i potrawy niewyftarczały ? odpowiedział ; że chleb był koniecznie potrzebny. A za coi, rzecze Król furowym Tłofem, źle fię z temi obchodzifz, którzy ci O * go dodaią? ( 8 ) Pracowitość Chińczyków wydofko-naliła u nich rolnićtwo. Pewny z dawnych Cefarzow ( mowi P. Poivre w podroży pewnego filozofa ) zachęcaiąc lud fwóy do pracy, upominał go mówiąc ; ieżeli w którym kącie króleftwa znayduie fię iaki człowiek, któryby próżnowaniem fię bawił, mufi być na drugim mieyfcu taki, któryby głod i tibòftwo cierpiał. 72 «M owa cy. Gćdy który z nich iaki uczyni wynalazek , natychmiaft ieft przywiecłzio- Cefarftwo Chińfkie założone było przez rolnikow, i iak wfpomniony Autor powiada; hiftorya Chińfka zachowała ufilnie dwa włpaniałości dawnych dwóch Cefarzów dowody, którzy nieupatruiąc w fwych fynach godnych tronu dziedziców , obrali fobie lichych na naftępftwo rolników. W Chinach naywięcey z fynów rolniczych w Magiftracie zafiada , przez zaftugi fwoie nanaywyżfze kraiu wyniefionych urzędy: rozumiem, iź nie poczyta mi za złe czytelnik, gdy powiem to , co P. Poivre mówi o ceremonii uprawiania ziemi. Co rok ( mówi on ) piętnaftego dnia mie-£ica pierwfzego, który fię fchod^i z pierwfze* mi dniami Marca , Cefarzprzenofi fię z wielką wfpaniąłością na pole wyznaczone do tego chwalebnego obrządku: dwie ftrony pola ty okryte urzędnikami dwory i wartą Mo- za ro l n i c t "w e m. 73 liy przed monarchę, pochwalony od niego, i udarowany nadgrod^. Opifać narchy, trzecie zachowane ieft dla rolników narodowych zbiegaiących fię na przypatrzenie fię fwoiey pracy od głowy Cefarftwa uczczoney, czwarte mieyfce zaftępuią Mandarynowe . Cefarz fam wchodzi na pole , pada , i biie dziewięć razy o ziemię czołem na uczczenie TYENA( boga niebios ,) odprawia potym głośno modlitwę na wezwanie błogoflaw'eńftwa bofkiego , na pracę fwo-ią i poddanych. Potym czyni ofiarę z wołu, którego ofiaruie Bogu, iako Panu i rządcy wfzelk ego dobra. Gdy tną ofiarę na fztu-ki , przywodzą przed Cefarza pług z» dwoma do niego przyprzęzonemi wołami, wfpa-niale przybranemi ; w tym Cefarz porzuca zwyczayny ubiór, bierze rękoieść pługa , i wyorywa kilka zagonow przez całą rozległość pola ; potym wefoło oddaie naycel-nieyfzym pług Mandarynom , którzy orzą \ 74 owa trudno, z iak przykładną wfpaniałością fam Cefarz otoczony fwym dworem , Ikładaiąc blafk tronu wyorywa fzerokie zagony , W oczach niezliczoney zgrai pofpolftwa. Lecz niepfzenofząc fię na wfchodnie i tak odległe od nas kraie , uwaźmy , co fię u nafzych dzieie fąfia-dòw. liez tam towarzyftw rolniczych, ileż miniftrów zachęcaniem ich zaprzą-tnionych, ileż nakoniec monarchów raczących na ich prace łafkawym, i opiekę obiecuiącym fpoglądać okiem. Nakoniec, iakaż ztąd dla Francyi nie wyniknęła radość, gdy widziała wfpa- naftępnie. Ten obrządek kończy fię rozdawaniem pieniędzy i fztuk materyi tym, którzy tam fą przytomni, kmiotkom. Za Rolnic T*W E M. 7 S niałego Xiązęcia, (9) naywiękfzą fwoię nadzieię po ulubionym od niey Ludwiku, wychodzącego z kròlewlkich pie-fzczot na pole rolnicze , i wiodącego tąz famą pług ręką, którą miał berło pia-ftować ! Cóż mi iefzcze do popierania fprawy rolnika zoftaie? wiele zapewne. Lecz gdyby iemu fam emu dozwolono przed ( 9 ) Ludwik XVI. teraźnieyfzy Król Francuzki Delfinem będąc, uwazywfzy przez nie iaki czas rolnika orzącego, fam mu pług odebrał i orać począł , co z tak wielką filnością i fpofobnością wykonał, i i rolnika i wfzy-ftkich tamprzytomnych w podziwienie wprawił, z przyczyny głębokości zagonu , i do-ikonałego z pługiem obrotu. Naywiękfza to ieft, którąby można uczynić , pochwała tego młodego i wfpaniałego Xiąięcia. 76 «M owa iakirn ita nać monarchą, ia ki egoź by wartości krefu i ego zaiąkliwa niedoftąpiła mowa? zwlafzcza gdyby rzekł: „ oPa-,, nie ! o fzacowny fercom nafzym kró-,, lii ! chciey choć na moment ieden „ weyrzeć na nayużytecznieyfzą ludu „ twoiego cząfjkkę j tak ieft, mimo nie-„ doftatku, na który zdaiemy fię być „ ikazani, mimo tey wzgardy, na kto-,, rą Wydani iefteśmy , rzetelnieć fię „ śmiemy użalać, i wyznać przed tobą, „ iz ramiona , które do tronu twego „ wznofiemy, fą iego naygruntowniey-„ fzym fundamentem, i podporą. Któ-„ rzyź nas poddani twoi przewyźfzaią ,, w wierności ? Boga fię bać , ciebie „ kochać , to cała nafza polityka. ,, Wniydz do chat nalzych, a ulłyfzylz „ tarn imie twe świetne w pieśniach ZA Rolnic e M. 77 „ zmiefzane nam zwykłych, u% fzy fz „ częflo powtarzane dzieciom nafzym „ panowania twoiego dzieie , uftyfzyfz ,, ie zaiąkliwym profzące Boga za cie-„ bie głofem. Wymagafzźe po nas o-„ fiar? mafz prace rąk nafzych , chcetz-„ li mieć twey chwały i honoru mści-„ cielówr? o to fynowie nafi, dla ciebie „ to, dla ciebie, o dobry Królu! krew w „ żyłach ich płynie. „ Ty zaś, któryś zaflużył fobie na ła-ikę i opiekę monarchy , zanieś mu te Iłowa, i rzuć ie pod tron iego, powiedz mu na to, co Libaniufz (10.) Teodo- ( 10 ) Day poznać, day ( mawiał on do Ce-farza ) iz ftarania koło nas twoie , nie tylko w miaftach nafzych fą głośne , ale nawet po wfiach rozciągała fię ; iż bardziey dbafz o ich urodzaynosć i płodność, niż o 73 OWA zyu£zo\vi mawiał, iź pola fa miaft fundamentem, źe gdyby ni bydła, ni fzcze- miaft wfpaniałość i piękność; pola zaprawdę, pola fą naygruntownieyfzym miaft fundamentem i wfparciem , ponieważ od nich źboźe , wina , oliwę , i wfzyftkie żywności ludziom przyzwoite i bydłu mamy. Gdy by niebyło wołow , ni pługów, ni fzczepòw, ni bydła, nigdyby miaft nieftawiano : wfzy-ftka ich obfitość od urodzayności pol zawi-fla , i zły lub pomyślny los roli, obfitość , lub niedoftatek im naznacza. Ktokolwiek więc rolnikom przeciwny , i ziemi ieft przeciwny a zatym miaft famych dobru i zeglu-iącym, bo ci bez tego, czego im rolnik doftar-cza, obeyśćfię niemogą . Z iego to ręki, wielki Monarcho, podatki ciebie dochodzą , wy-daiefz na ich płacenie rozkazy , a rolnik ie płaci : wiefz dobrze , iż ich utrzymywać ftronę, ieft to fię do zachowania w po- Za Rolnictwem. 79 pòw nie było, nie ftawianoby miaft nigdy , że ich bla Ac wfzyftek od urodzayności pol zawifl j powiedz mu, ze narzędzia rolnicze, które ieden z królów A11- myślności twego kròleftwa przykładać; ich prawa nadrufzać, ieft to prawom twoim być przeciwnym. Oflende,ò humanijfime Imperator, te curam gir ere non mo» dò civitatum, imò verò agrorum mag:a, quàm civitatum. Illi quippe harum fundamenta funt, jur eque 'dìxerìt quis inagrii confi'flere civitates, fi? illos bafin effe harum, à quibus triticum, hordeum, racemi,fi? vimini, & oleum, alimentimi quidem ho-minibus, alimenta fi? r eli quis animalibuś proficìfcuntur. Si bo* ves non ejfent, neque aratra, nequefemina, nequeplanta, ne-que greges pecorumi non condita fuijfent ab initie civitates, condita verò ab illorum fortuna dependent, quòque vel bene, yel mal è fe habent, indeeft . . . Qiùfquis igitur adverfettur a-gricolarum rebus, is terra adverfatur, imo ciyìtatibus, imo nei* vigantibus , quia fi? ipfis opus efl rebûs ab hac provenientibûs. Nam etfi pleraque honorum his à mari proventant, attamen il* lud ipfum quo vivere pojfatt , à terra efl ; tibi verò etiarn in* de tributa, o Imperator. Difponitur de hisequidemin civ.itatibus per editi a ; at horuni dare efl. Quicunque igitur juvat agri' al as, is tua conferyat ; contra qui ladit, is circa tua malusefi. SO «M OWA giełikich na drodze niegdyś znalazł, fą naypięknieyfzą pochwałą, o którą wizy-fcy królowie dobiiacby fię powinni j powiedz mu, iż króleftwo do tego tak dobrze w bayce znanego Anteufza fzer-mierza podobne, wyciąga z ziemi moc fwą i fiły; powiedz mu, iż ieden z mi-niftròw Francufkich, (Sulli) niczego do obfitości fwegokròleftwanie żądał, iak tylko paftuchów i rolników, że chwała z woien pochodząca, ieft zawfze dla oy-ca fwoich poddanych męczarnią , iż o-świadczenie miłości z chaty wieśnia-czey wyfzłe , ieft czyftfzą dla monarchy ofiarą, niżeli kłamliwa dworzanina podchlebcy • że nakoniec z kłosów w hafzych rofnących polach, lkłada fię dobrych królów korona. MO- * * * * * * * * « * « * # * °( tù * •ë)i~\o ❖ ❖ * * s # • # « * * * * * * * * s 'ìi- -ìv ^ i/r -îv M OWA ZA STRONĄ LUDZI WOYSKOWYCH Y ZOŁNIERZY. i ;* i S)* 0T§D naIïl zachwalano "ffugi' któl7chramwar-tośc poznaię. - Szczęśliwy prawda ten kray, w którym rolnićtwo kwitnie, handel obfitość przynoft, nauki flyną, zgoła gdy te trzy rzeczy, po kolei fwoie F \ i 82 9 M o w a na naród wylewaią fkarby; fzczęśliwfzy iednak ten, który na zawfze ma upewnioną Ipokoyność ! ależ przez nie-fzczęście ludzkości, ludzie nieprzyia-ciołmi ludzi rodzą fię . Zamknięty włafnemi granicami naród, zoftaiąc w niemożności oparcia fie gwałtowi, ftał-by fię zapewne tegoż gwałtu ofiarą. Potrzeba bowiem do utrzymania fię konieczna ieft,miec taką przy fobie potęgę, któraby broniła od wfzelkiego nie-bezpieczeńftwa i napaści} i to to ieft,co żołnierza uczyniło potrzebnym do czuwania około fpokoyności narodów. Gdy więc uważamy fprawę, za którąm fię podiął obftawać, coż rozumiemy o od-głofach przeciwników moich ? Co fię mnie tycze, gdybym nie obawiał fię zbytnią ich rzetelnością obrazić, rzekłbym za ludźmi woys#kowemi. 83 zapewne, iż widząc ich żołnierzowi przeciwnych, nie upatrzyłem w nich tylko niewdzięcznych, którzy obdarzeni dobrodzieyftwy od opiekuna potężnego i mściciela, któremu ży eie, honor, dobra, maiątki winni będąc, śmią niepoznawać opiekuiącey ręki iego, i u-trzymywac, iż cn wygnębia fwych równych. Dla naprowadzenia ich iednak na drogę wdzięczności,idlaugafzenia w nich aż do naymnieyfzey ifkierki, która ich pożera, wynioflości, nie powiem im tego, iż żołnierz był zawfze i będzie nay-pierwfzym obj^watelem w narodzie, o-każę im tylko zafzczyty, które go w pierwfzeńftwa ofadzaią dziedzictwie. Przypifzą mi prawdę, gdy im wywiodę uflug iego gatunek narodowi świadczo- Fij 84 «M owa nych, gdy im odkryie śrzodki, które-mi do Ilu z en ia kraiowi iwemu zmierza , gdy im pokaże nakoniec wdzięczność u-ftawiczną ludzi , powszechnie wfzyft-kich ku niemu. PIER WS Z A UWAGA. ' Gdybyśmy chcieli weyrzeć we wfzy-ftkie wieki od założenia wfzelkich na świecie króleftw, zobaczylibyśmy , iż żołnierz pierwfze ich fundamenta założył, i że 011 ieft naygruntownieylżą ich podporą, to ieft wraz ich założycielem, i potężnym obrońcą. Jak tylko fie rodzay ludzki rozfze-rzył, natychmiaft zìe namiętności opanowały ferca ludzkie, równość urzędów i ftanów zaraz pomiefzaną zollala, wyniofłość przeciwko pierwfzym natu- 7J A Ludźmi \\r OY?KOWEMI. g ^ l'y prawom powftaiąc, nad dziedzicowa przodków, pyfznych potomków roz-fzerzała żądania} na rozmnożenie ma-iątkow , nieznano prawa prócz gwałtuj brano flę potym do broni, a wkród-ce ziemia krwią ludzką, zbroczoną zo-ftała. Szczęśliwi! na ten czas ludzie, gdy widzieli obrońców fwoich iuż fta-wiaiących fortece i mury, iuż goniących nieprzyiaciela , iuż bijących kłócącego pokóy powfzechny, iuż kujących go w kaydanynaodięcie mu wfzelkich fzkodzenia fpofobów, i ogołacaią-cych go z dóbr i majątków, na ukaranie w nim zuchwałości. Wtenczas to tron królów na funda-damentach poftawiony gruntownych, doftąpił mocney ftałości. Lecz iakim-żeby mógł fię utrzymać fpofobem, gdy Tm owa by ta, co go wjrftawiła ręka, od gwałtownych nie zaftawiała pocilków ? świadczę fię wami, przefzlych wieków rycerze: ileż krwi wafzey potoków niewyleliście na wyrobienie powfze-chnego pokoi u ? ileż woien wewnętrznych trzeba wam było uśmierzyć? z wielążnakoniec nieprzyiaciołmi obce-rni woiować? Ah! cóż mi mówią te by-ftre rzeki, tak częfto krwią niepr^yia-ciół nafzych zafarbowane } te zamki wy-fokie, dla długich flawn e oblężeń, te pola boiowe, tak bardzo whiftoryi znaio-me , ieźeli nie to, że w wlzyftkich wiekach byli wafzego męltwa dziedzice, że bez tych świetnych rodzeńftw, którym wafzą przelaliście waleczność, mścicie-lów krzywd nafzych nam dać maiących, nigdyby naiże króleftwo długo trwało- Za Ludźmi Woy?kowemi. 87 ści fobie obiecywać niemogło • że to wfzyftko, które nas poprzedziło plemię, lub mieczem byłoby wycięte, lub w powiciu iefzcze zgnębionej że my, zamiaft cobyśmy fię we śrzodku wolności i po-koiu porodzić mieli, nie dziedziczylibyśmy tylko łzy i kaydany od przodków nafzych. Lecz , ponieważ ferce pełne nieodmiennego przez czas długi ukontentowania, prędko traci fzczęśłlwości fwoiey iftotny i rzetelny fzacunek } wyftawmy fobie w umyśle naród iaki bez woylka. Jakież tam wewnątrz nierządy, iakie łu-pieftwa i rabunki ! iuż po zgodzie miedzy obywatelmi, iuż po wefołości fpo-koyney, iuż po ufzanowaniu zwierzchności , która iedynie potrzebnym ieft na ulkramianie zbytniey wolności ludz- 88 «m owa kiey wędzidłem. Daremnie w tenczas magiftrat fądzi na męki winnych, gwałt w tedy bez granic , prawa bez mocy, monarcha bez powagi. Kiedy fię takie bezprawia dzieią wśrzód kraiu , czegóż fię za kraiem fpodziewać? oto iedna nieubłaganych nieprzyiaciół zgraia, wpada W prowincye, zapala miafta, nifzczy pola, obywatelów w kościołach nawet obrony fzukaiących wyrzyna. Bogate żniwa rolnika , Ikarby upakowane kupca , rzadkie ludzi uczonych wydania , wfzyftko zgoła lub ogniftego pożaru płomieniom , lub dzikiego zwycięzcy wydane fię łakomftwu. Albo nam śmierć nayokrutnieyfzą razem podiąć, albo oderwanym od mięfzkań nafeych pod ciężarem kaydan Ikrzywionym, do wzywania na ulgę śmierci przywiedzio-. Za Ludźmi W oy'kowemi. 89 nym , w rofpaczy i łzach nędzne życie prowadzącym, dni nad śmierć lamą gor-fze przepędzać trzeba. Wrocmyno narodowi żołnierza , a zaraz uyrzemy po-wfzechną, w nim panuiącą fpokoyność. Jeżeli nam ieft podeyrzana niebezpiecznego wiara fąfiada , lub zdradliwego fprzymierzeńca, żołnierz poflawiony na granicy rozważa ich obroty, rozpra-fza taiemne fchadzki i podftępne prz}?--mierza } ieśli iię obawiamy buntowniczego zamyIłu, złośliwey umowy, po-fpólftwa, lub bez niebezpiecznego fpi-lku , Ikoro żołnierz fwym błyfkać mieczem poczyna, aż wfzyftko fię zaraz u-Śmierza, i w poddaiiflwa wchodzi obręby. Niech w tedy nieprzyiaciel złośliwy zbroynie do kraiu wkroczy, któż bieg rabunków iego zatrzyma ? wniydi- 90 Mowa eie przelęknieni ludzie w fiebie famych* z popiołów oyców wafzych i obrońców, porodzili flę wafi mściciele, zamkniycie fię w okopach wafżych , wniydicie na mury, a z wyfokości wieź wfpaniałych uwaźaycie tych nowych Hektorów , fzczęśliwfzych niż u Homera, okazu-iących męftwo więkize nad fame pie-bezpieczeńftwa, gnębiących nieprzyia-ciela, i wracaiących oyczyźnie wafzey przelzłą lpokoynośd Takie fa uflugi, które żołnierz ufta-wnie czyni ludziom. Na czego ftwier-dzenie przeyrzyimy h i flory ą, i fjpytay-my fię doświadczeń przefzłych wieków. Jakiżby los był Ipotkał Grecyą, gdyby tych Aryftydów , Temiftoklefów , Leonidów nie było, kiedy Xerxes prowadząc wizyftkie Azyatyckie jfiłyzafobą, Za Ludźmi Wo^kowemi. 91 gotował kaydany Grecyi w próźney zwycieftwa nadziei ? cożby iię było z Rzymem ftało bez owych Fabiufeów i Scypionów , gdy łyartagińczyk zuchwały na polach włofkich woiuiac, nurzał fię prawie fwywolnie we krwi zwyciężonych i oliabionychRzymianów? Jakieżby przeznaczenie było dla Fran-cyi bez tych Ludwików VII. Filippow Auguftów, Karolów VII. i du Guescli-nów, kiedy wieczny nieprzyiaciel fran-eufkiego imienia wprowadzał w Paryż berło, i wchodził fam złośliwie koronę mai^c na głowie ? otoczona w ten-czas wielkim nieprzyjaciół mnoftwem Francya , którzy od wieku do wieku zdawali fię iedni z drugich popiołów po-wftawaó, i poruczaó fobie nienawiść ku niey nieubłaganą, nie mogłaby była wy- 92 M* o w a ftae w posrzod nawałności tylu, bez o-Wych Lautrecyulzów, Baiardòw, Ivon-deufeów , Kii (Ib nów, Tureniufzów , 1 IM ont m ora ticy eh. O ! îedno z naypiç-knieyJzych króle (hv , iuźe.ś do upadku twoiego krefu przybliżała fię, Francyo! gdy cię Utrzymali od niego Willardowie W Den a in. Prawdziwa i nieomylna pra-^vda ieft, iz ftan cywilny tak ieft z ie-dnoczony z woyiko wy m, iz nadaremnie prawa rozrzedzałyby porządek , nadaremnie rękodzieła i fztuki o ulzczęśli-wienie ftarałyby fie publiczne, ( i ) gdy- ( i ) W każdym kroleftwie powinna byćfi-ła uśmierzaiąca i ubezpieczająca, bez niey wfzyftkie urzędy uftaiiowione nad oglądanie, flby Judzie prawom byli podlegli , za nic poczytane by były. Naymnieyfze bowiem Za l u d z m i W o yikowem i. 93 by woylka nieopickowały fię niemi i uflawy prędko wywrocone zoftaią , iezeli bronią utrzymane nie fą. Pan Roufleau Ge-neweńfki uważaiąc żołnierza co dointeref-fow w fpołeczności , nad mądrego go przekłada. Sokrates (mowion ) widział ,i opła kiwał ojczyzny fwoiey niefzczęścia, ale Trafibulufowi trzeba było im koniec uczynić. Filozof może dać światu niektóre potrzebne nauki, ale czyż one poprawią kiedy ludzi, którzy to fię nie rządzą ani roftropnością, ani rozumem, których to niemożna fzczęśiiwe-mi uczynić tylko przymufzaiąc ich do tego, i którym trzeba dać fkofztować fzczęśliwo-ści, chcąc, aby do niey guft wzięli. Y to to ieft , co naywięcey żołnierza zatrudnia ; gdyż nawet częftokroć z-jroyną ręką trzeba mu fię ftarać o wdzięczność tych , których do poddania fię pod iarżino praw przymufza, aby poznali powagę i zwierzchność rozumu. 94 JVI o w a nieutrzymywały ich dzieła. Ztąd wywieść można pomyślnych fprawie mo-iey wnioflców potężnosć niezmierny. Jeżeli nayprzód rolnik wyorywa bezpiecznie na polach nafzych zagony ; ieślj radośnie fpogląda na rofnącą obfitych żniw nadzieię^ to dla tego zapewne, iż wie , że ieft znaczna obrońcow w kraiu liczba, pokryć puklerzami fwemi iego pola mogąca. Jeżeli handlujący utoro. wali fobie do Ameryki przez morza drogę- to dla tego zapewne, iż żołnierza pałafz otworzył im do niey weyście , iż go widzą iuż ftoiącego na wieżach i pil-nuiącego drogich towarów, iuż prowadzącego ich wtpaniaîe okręty, iuż wprowadzającego ie w porty nafze z tryumfem. Jeżeli nakoniec my wfzyftkich fta-nów obywatele , choć pożar woien pali za ludźmi w"oy^kowemi. 9ç i nifzczy nafze granice, pokoiem w domach naizych głębokim Hę ciefzemy * to dla tego, iż wy, wielcy rycerze, robicie z licznych fzeregów wafzych nie-przebitą załogę. Sam więc żołnierz ieft, któryby mógł rzec do fwey oyczyzny:,, Tak „ ieft* te śliczne miafta, te pola buy-„ nym pokiyte żniwem, przezemnie 5, od wfzelkiego fą zachowane niefzczę-„ ściaj przezemnie zalany ieftowpo-„ żar, który ie miał obrócić w perzy ,, nę. Cnotliwe matki, kochaiące dzie-„ ci, rodzące Hę plemię, które naypo-„ żądańfzą iefteście oyczyznie wafzey , nadzieią • ia to, ia wybawicielem wa-„ Czym ieftem, którym was od gromią-„ cego zaboycy wyrwał miecza : wy fa-„ mi o wfpół-zaletnicy moi, o wlpof- 96 #M owa „ ziomkowie mili, żyicie fpokoyni, żyi-,, eie fzczęśliwi 5 poprzyfiągłem na oł-„ tarzach cyczyzny, ze albo pokoy bę-„ dziecie mieli wieczny, albo wfzyftkie „ razy od nieprzyiaciol , przez moie „ ferce pierw przeydą, niżli wam będą 5, zadane. Rządcy kroleftw, ia i fyno-„ wie moi, mścicielmi krzywd wafzych? 5, i obrońcami całości wafzey będzie-„ my. „ Lecz iakichże nie używa fpo-fobow , na zaflużenie fobie tak miłego imienia? DRUGA UIVAG A Teraz mi odkrywać przychodzi rzadkie przymioty, które okazuie żołnierz W uflugach Twoich oyczyznie. Pokażę go nayprzod, iuż to zafzczycaiącego fię dowci- Za Ludźmi Woyskowemi. 97 i dowcipem, z wielu rożnych gatunków dowcipu złożonym; iuż czyniącego z towarzyfzami fwemi ów iednosci związek, oznaczaiący pomyślność'; iuż tę rozumu iego przebiegłość, która mu o-twiera te do pomyślności drogi, które wprzód bywaią fzczęśliwym uprzedzone Ikutkiem, niżeli być mogą od pofpol-ftwa doyrzane w fwoich początkach ; przyfzłość przenika, i naypomyślniey-fze owoce przynofi, z naytrudniey-fzych w założeniu zamylłow , a nay-przeciwnieyfze w tenczas ukfztałca kroki nieprzyiaciellkim ułożeniom. Wyobrażę go przenikającego dziwnie nie-przyiacioł przedfięwzięcia, filących fie mu przeciąć do pomyślności drogi ; by-ftrość rozumu iego, nadaiącą mu fpofo~ G 9 g jjî o w a by do zwyciężania nay wrçkfeyeh prze-fzkod , do nadgradzania utrat poniefio-nych w niefzczęściu , do przyfpofobie-nia fobie niewielkim kofztem pozy-tkow , a w odmianach fzczęśeia , do przerabiania na fwoie ftronę i niewierności famych. Lecz gdybym tu opifal iakiego wodza, idącego naprzeciw nie-przyiacioł, z ową roftropnością nieufa-iącą Izczęściu, wrazaiącą poteteli, i nie dozwalaiącą odkryć iego zamyflów, chyba tylko w przyzwoitey porze i czafie : z iakimźebyśmy podziwieniem wyfta-wiali go lobie wśrzod woiennego zamie-fzania, trzymającego miecz w iedney ł fce, w drugiey przeznaczenia narodu 5 fpokoynego w burzy, równie iak w pomyślności, w niefzczęścin, równie iak w fzeześciu • podawaiącego fobie myśli Za Ludźmi W o y o w e m i. 99 owe , gotuiące zwycięftwo • kieruiące-go żołnierzy ramiona , rządzącego ro-Itropnie ludzi zgraią, idodawaiącegona-koniec temu wielkiemu mnoftwu zapal-czy wości woienney , która fię w nim zaymuie. Abyśmy doyść mogli tey tak. rozle-gfey materyi końca , fpytaymy fie którego z tych woiownikòw dawnych ? którzy zmordowani trudami i ranami pokryci, znaią iftotę potyczek! ah gdyby za mnie mógł mówić który z tych obrońców narodu , rzekłby zapewne ; „ Smieycie, pozwalam, śmieycie „ położyć na wagę wafze uftugi i moie, „ ludzie nafzego kraiu fzczęśiiwi, któ-„ raź fzczęśliwość równa fię z wafzą ? „ ah ! \V wafzych ci to polach fzczęśli- Ci ij o o #M o w a wość miefzka, ofadzeni W oyczyżnie włafney, położeni przy zrzodle ikar-bow natury, na czymżewafzym żądaniom zbjrwa ? każda część roku pomnaża nową obfitość, a ia oddalony od gofpodarftwa i familii moiey, zbiegłe niby i tułacze prowadzę życie, i nie znam inney żywności, iak tę, która mi prawem woyny ieft naznaczona. Wy o îpanowie wfl licznych i dzierżaw rozległych, wy gdziekolwiek fię obrocicie, za każdym wa-fzym ftąpieniem rzucacie miłe wey-rzenia na śliczne paftwilka, na kwieciem przybrane pola, na wdzięczne ogrody i lady : i a zaś po zrzodłach tylko krwi chodzę, wpośrzod zni-fzczonych prowincyi, miaft zgorza-łych, pol napełnionych morderftwem. Za Ludźmi Woy^koWemi. IOl Gdy noc czas fpoczynku przywodzi, zapominacie o dziennych pracach , zatapiaiąc fię w miłego fnu flodyczy, i przebudzam flodkim bywacie ptaków śpiewaniem : dla mnie dni niefą, tylko nieuftannym niebezpieczenftw i łkania naftępowaniem, noc}^, nieprzerwanym czuynych ftraż związkiem } a ieżeli fię podczas ociężała zamknie zrzenica, natychmiaft prze? budzowy ieftem nieprzyiacioł zbliża-iących fię wrzaflciem , okopów kru-Izących fię hałafem , brzmiącym nad głową moią poty czek gromem, ogni a, który podemną wybucha, z pod ziemi wypadnieniem. Wy też, wy fy-nowie obfitości i bogaftw, wfpaniali kupcy, gdy pofpiefzacie na bankiety kofztownieyfze niż królów, dogadza- TOS # M O W A ,, iąc zbytkowi i miękkości • i a nayulu-„ bieńfze moie poświęcam dla was po-„ żytki, maiątek mòy wypróżniam , ziemię na mieyfce łóżka przybieram , „ byftre przebywam rzeki, po błotni-„ ftych czołgam fię bagnach, kopię fofïy, jj każdego mi czafu ftać ile mogące gro-„ bem , za zwycięftwem fię ubiegam , „ mimo tyfiącznych śmierci gatunków. „ Coż wy teraz czynicie, pyfzni prò-„ żniacy, uczeni ludzie, którzy fie to ,, rozdawaczami nieśmiertelności fądzi- „ eie, iakoby waleczności i męftwa na- i „ fzego pogłofka niewyftarczyła na u-„ wiecznienie iego pamięci. Po publi-„ cznycb biegacie mieyfcach , pyfcaiąc „ fię iedni drugich, iak Ateńczykowie , za czasów Demoftenefa. Czy nieprzy-mìei zimjcie-zony, czy to lub owo miafto ieft Za Lud z Mi WoyIkowemi. 103 wzitte?...... Coz iefzcze nakoniec po- 9, wiem ? o niebo! mych utarczek nay-„ 1-epfzy świadku ! kościoły święte „ którem od pożarów tylu obrania!! fy-„ nów naymillzych moich popioły, któ-„ re z kurzawą pol nafzych po powie-„ trzTi nnoficie fię ; krwią moą zbro-„ czone okopy, żołnierce, towarzyfze 5, prac moich, i wy fzlachetne blizny , „ co moie znaczycie czoło, ftańcie tu 7/ * ,, przeciwko wipół-zaletnikom i nie-„ wdzięcznym , a lepiey zapewne dzie-,, ie uïîug moich opifzecie. „ Tyle prac, znoiów, i trudów miałyżby bez nadgrody zoftawać ? nie 'zaprawdę } W krótkich to dowiodę Iłowach. TRZECIA UWAGA. We wfeyftkich wiekach to było po-fpolite zdanie, iż im okrutniey£zą woy- 104 #M OWA na ieifc dla narodu ludzkiego chłoftą, pociągającą za fobą wfzyftkie nierządy i zbrodnie, tym więcey trzeba oświadczać tym mężnym obywatelom wdzięczności, którzy krwią włafną zakupuią zwycięftwo i fpokoynośd Zawfze też i u wfzyftkich narodów wielkie im nadawane bywały nadgrody. za niemi naypotężnieyfze obftawały mo-carfhva* w woiowniczych czafach trzynogi , naczynia złote , naybogatfze nie-przyiacio! zwyciężonych łupy , zachowane dla nich były, wnaygodnieyfzą ich waleczności i męftwa nadgrodę. Lecz niewrpominaiąc tu, tych dni uroczy-ltości poftanowionych w Grecyi na uczczenie zwycięzców, tych dni fla-wnych, kiedy wierlzopiftwo zafzczy-cało nieśmiertelnością ich fprawy 3 kie- Za Ludźmi W oyskowemi. iof dy melodya flawiła ich czyny, gdy marmur oznaczał ich dzieła, kiedy z nay-więkfzym przepychem ku powfzechne-mu wielbieniu wyftawiano ich ciała na wlzyftkich ludzi widoku, kiedy czyniono igrzyfka około ich grobów, gdy mowy żałobne mawiano , bolkiemi nazy-waiąc ich ludźmi: i nie mówiąc owfzem o Rzymflrich, każdemu znanych tryumfach , przenieśmy flę do miafta uwolnionego od oblężenia frogości, a uyrzemy, z iak gwałtownym pofpiechem biegną otaczać woiownika iedni, który zakończył ich niefzczęścia, iak chwalą nieu-itrafzoność iego! iak fkrapiaią łzami ra-dofnemi zwycięzką rękę ! iak całuią nie-zagoione ielzcze blizny! imiona wybawiciela świetne, mściciela oyczyzny, ducha opieki, bohatera, niebios fyna, nie loS #M OWA dość wydaiecie fię znacznemi na oświadczenie mu wdzięczności. Przypatrzmy fię drugim otwieraiącym mu bramy, z zaufaniem przebiegai^cym od nieprzy iaciół opuizczone ftano wilka, i zbieraiącym pozoftałe zdobyczy. Tu ten (mówią) zakładał oboz woiownik, co dumney pychy pełen, obiecywał fobie w domy na-Cze wnieść pożar, kąpać fi e do upodobania w krwi nafzey, wykorzeniać rodzeń (rwo nafze. Oto pole , wieczna wftydu iego pamiątka, oto pole, gdzie woiownicy nafi, po tyłekroć zbroyną ręką pomiefzali mu fzyki, a zkąd zbo-gaceni łupem odefzli. Nie dość na tym , poffuchaymy no oświadczeń radości w śrządku króle-ftwa: tu obchodzą uroczyście dzień zwycieztwa , powtarzaią fobie z ukon* Za Ludźmi WotsK o w e mi. 107 tentowaniem dzieła, niebeipieczenftwa, podróże, ftarania, pomyślności zwycięzcy; tam wfzyfłkie, któremi przechodził, miey (F IR? £;^i§ i potęźniey nie może za* trudnić nafzych umyflów nad te wyrazy^ któreśmy za ftroną rolni&wa flyfzeli; przyznam ilę nawet, iz bym bezfprze-czki obrońcy iego dał wygraną, gdybym za infzą, a nie za t^, którey mam bro~ H i j' li6 JVI owa nić, obftaWał fprawą; ale czyżby fięnie znalazł taki obywatel w narodzie, któryby mogi pomyślnie pienvfzeiiftwo nad tym otrzymać, który pierwfżym wfzyftkich potrzebom doftarcza ? ponieważ rolnik przynofl w hołdzie oy-czyznie pol fwych obfitość, i dla tegoż ma iuż mieć w łafce i opiece monarchy pierwfzeńftwo ? zapewneby przeczyć temu nie można, gdyby to prawda była , iż od opatrzności ftworzeni ie-fteśmy na błąkanie fie po wielkim świecie; i żeby nafza iftota nie potrzebowała niczego więcey, nad proftepożywienie. Jeft w nas coś fzacownieyfze-go nad ciało, ieft dufza, ieft umylł, który nas podobnemi bóftwu czyni ; ie-źełi zaś, ieft człowiek zrodzony na do- [ ikonalenie tey przedniey włalności na- Za Ludźmi UcIonemi. 117 fzey; ieźeli to ieft prawda niezawodna, iż iego światło i zdania fą tak potrzebne dufzy iak pożywienie naypofpolit-j(że ciału ; ieżeli tak ieft potrzebny narodom,iż z niego wfzyftka pochodzi dian ich chwała , i dla poddanych fcczęśliwość ; czyliż nie fprawiedliwie będę mógł utrzymywać, iż ten obywatel nayuży teczn iey fluży oyczyznie, i że on koniecznie nay-pierwfzy miefeczony w łafce monarchy być powinien ? Ten zaś człowiek, rodzaiu ludzkie^ go zafzczyt, ten człowiek wyniefiony nad innych, ieft to człowiek uczony; otóż to ten ieft, w którego ręku znay-duie fię lkład umieiętności ludzkiey. Do póki nie fą oświecone rozumy, do poty nie ieft lîawne kròleftwo , do póki ferca nakłonione nie fą do cnoty, i I 8 JM OWA do póty fzczęśliwi nie fą poddani j lecz uczony człowiek światłem oświeca Twoim rozumy, i przez to czyni flawną oy-zyznę* uczony naukami fwoiemi ftara fie czynić leplzemi ludzi, i przez to fzczęśliwetni czyni poddanych. Taki ieftdwoiaki fundament, na którym prawa iego nad innemi oby watelmi w pier-wfzeńftwie będę popierał, a co zaufanie moie potwierdza, to to zapewne,iż mając za fprawą uczonych obftawad w o-czach tego fądu, gdzie nayoświecęńfi zaiiadaią fędziowie, niewfpominaiąc, będę ich chwalił: ą ty, o z bóiiwa wy-fzły promyku, córko niebios, o mądrości! zftąp w ufta moie , zagrzey gorliwością fzlachetną fęrce, i nie dozwolą bym pod wfpaniałością tey, którey bronie fprawy, miał poledz. Za Lurz mi uctonemi. 119 C Z Ę S C 1. Rzuciwfzy okiem na niezmierrą różność miefzkąiących na ziemi ludzi, widzieć można z iedney (trony narody bez znaiomości publicznego porządku, bez prawa,oprócz przemocy ,wznofzący cl i ku ńiebu dumne weyrzenia, czczących gwiazdy, albo zamieniających ftworzy cielą ie-fteftwo wnaypodleyfzych ftworzeń ifto-te* z drugiey ftrony oświeconych 1 ud zr, którzy wvftawiwfzy fobie wfpaniałe mia-fta , wybudowawfzy pomiefzkania wygodnej zafzczycaią fię wfzyltkiemi wynalazkami zdobiącemi ziemię, i opływa-ia w rolkofzy pod famychźe praw Urazą, Jak bardzo ubolewam, widząc iednych niegodnych imienia ślicznego ludzi za-pominaiących o godności fwoiego ro- 120 «M owa du, i miefzaiących fiç, iż tak rzekę z zwierzęty • tak z drugiey ftrony mocno przypatrywać fię lubię drugim ftaiącym fię podobnemi bóftwu czynnością i do-wcipem, i używaniem rozumu. Jeżeliby fię kto fpytał dla czego iedni ludzie, od iednegoż ftwòrcy ftworzeni, iednemiż włafnościami obdarzeni , do iednegoż przeznaczenia powołani, Pą zakałem i wftydem narodu ludzkiego, dla czego drudzy fą ozdobą i chwałą? odpowiedź bardzo ieft łatwa, u iednych bowiem niewiadomość rozumy w letargicznym niby trzyma zaśpieniu, a ta gdziekolwiek bądź panuie, tam życie (iak mówi Sokrates,) ieft śmiercią prawdziwą; u drugich zaś grube nieoświecenia ciemności rozpròfzone zoftały, ludzie u* mieiętnośdą obdarzeni podobnym fobie ZA Ludźmi UC#ONEMI. 121 bogaty dar myślenia przeflali, i niezatru-dniaiąc fie tylko ftaraniem powiękfza-nia lkarbu prawd poznanych, poświęcili dni fwoie na oświecanie ludzi. Pod tą poftawą i kfztałtem, któż uczonego nie pozna? tu zapewne obfitość i ważność założoney odemnie rzeczy, tłumi flabość, choćby naylepfeey wymowy, i naydofkonalfzych wyrazów. Jakież u-mieiętności mnòftwo człowiek mi u-czony poęlaie? wyftawiam go fobie po-fadzonego w okręgu miedzy niebem i ziemią, odbieraiącego światła z wyfo-ka, aby ie podobnym fobie mógł prze-fłać I komuż on ich nie doftarcza? ileż mi taiemnic na niebie ukrytych zoftaie? z nim ich odległość mierzę, obfzerność ich przebiegam, ułożeniu napowietrznych rzeczy przytomny ieitem, po o- 123 «M OWA blokach i piorunach chodzęj z nim rozważam wfpaniałe gwiazdy porządnie nad nami przechodzące , mierzę ie , równość ich wazę, ftopnie ich prędkości i odległości wzaiemney liczę, upa-truię ich odmiany odwrotne, i przepowiadam ich różne w różnych czatach poftawy , i pokazowania fię. Wieleż mi iefzcze wynalazków nie zoftaie da odkrycia na ziemi ? z uczonym znam włalność tego, co mię otacza powietrza, różność nieikończonę pokrywających ziemię fzczepów, zwierzęta po różnych rodzące fię mieyfcach , i łudzi, od których mię na zawfze zdały iię morza rozłączyć i rozdzielić. Z nim pofia-dam umiejętność czynienia poiłufznemi wiatrów i rzek byftrości, fztukę wzno. fzenia ogromnych ciężarów , iak nay- 2a Ludźmi Uczone m i. 123 cieńfzemi drągami, fztukę obracania na włafne potrzeby krufzców, które ukrywa w wnętrznościach fwoich ziemia, mam Iztukę dociekania rożnych fio-pniów w chorobach, i leczenia ich nay-przyzwoitfzemi lekarftwy. Zacznie mówić człowiek uczony , aż natych-miaft z naygłębfzego gruntu do wierzchu ziemi, od głębokości morz &z do nieba, zalłona natury oczom fię moim odkrywa, a ia do upodobania moi ego ciefzę fię iey dziwów widokiem. Pod wieląź różnemi kfztałtami ten cudowny nie kryie fię Proteuiz , aby nas fkarbu oświecenia iwoiego dziedzicami poczynił ? woiownikow ( 1. ) o- ( i ) Rozważaniom geografii i pomocy matematyki, woienna fztuka wzroft fwoy ieft ï 24 M» OWA bronco, przenieś Pię ze mną. napoleboiu, a uyrzyfz, że mądry wlpaniałą bohatera twego zagrzewa dufzę, na radnych fchadzkach zafiada , kfztałt marfzów i Izturmów naznacza, mierzy fzerokośc, rozważa mieyfc odległość, opifuie drogi, któremi iść maią te ftrafzne kule, które ledwo oko dociec może, i wyznacza śmierci, w które ma uderzać miey-fce. Cóż powiem o innych pofiłkach, któremi nas zafila? ieżeli fpoyrzę na pola, widzę, iż on kieruie natchnieniem fwoim rolnika, że iedną na pługu ręką wfparty, odkrywa mu drugą wiadomość winna. Pamiętno będzie na zawfze wfzy-ftkim, iż Archimedes na Syrakuzańfkich murach kierował oblężeńcow ręce, a na dole ich murów męftwo Rzymftie wyfilało fię dare, mnie. Za Ludźmi U c« o n e m i. i 2 f lepfzey uprawy, rozmyśla wraz z nim 0 ziarn i o pol tłufzczenia włafno-ści, o różności ziemi, i o fztuce wyciągania obfitego z niey płodu. Jeżeli fię z nim pufzczę na burze oceanu, on na okręcie fledząc, iedną ftyr ręką trzyma, drugą docieka mórz głębi, iuż po ich wierzchu fpogląda,nauftrzeżenie fię łkał i piafków, iuż wznofl oczy ku niebu, by tam wyczytał drogę, którą ma daley płynąć \ leżeli do świątnicy wniydę Temidy, on trzyma fprawiedli wości wagę, waży niefpra wiedli wość 1 fprawiedliwość, po zawiłościach praw fię błąka , oddziela ciemność od światła, które chcą wydrzeć iego weyrze-niu. Jeżeli wftąpię w świątynie ku czci poświęcone bóftwu, widzę, iż w iego ręku fą złożone prawdy święte, iż on 126 OWA tBÎ okazuie ich Ikarby, otwiera kościel* île bramy, wydaie mi ku czczeniu Boga ftworcę, czyfte kadzidło, które mam przy ołtarzach palić, w ręce wkłada , i zatrzymuie przy tych zagrodach świętych, za które żaden śmiertelny człowiek wniyść nie może. W pałacach nawet fam}7 cli królów, on wydate prawe-dawni&wa opify, utwierdza fundamenta polityki, roztrząfa czynności narodów, przyśpiefza albo opóźnia, podług upodobania iwego, machiny mocarftw obrotów. Czyliz ieft wyczerpana kiedy oświeconego w modrości człeka umieiętność? nie zapewne} źrzodło iey ieft nielkon-czone , bo wieczne. W fztukach potrzebnych, iako tez i przyiemnych, on ieft człowiekiem powfzechnym , dufz^ Z\ Ludźmi Uc^onemi. 127 króleftw, pochodnią roipalaiącą wlzy-ftkie u my Iły. Tu władnie narzędziem rzemieślnika, topi krufzce, wyrzynana marmurze wielkich, którzy iuż nie ży-ią, ludzi czyny • tam tworzy ,malar-fkim pędzlem nowe niebo i świat na płótnie, gdzie indziey ufypia mię miłym melodyi dźwiękiem. Wizędzie brzmi i gromi z mówcą, śpiewa z Poetą, płynie z żeglarzem , zwycięża z żołnie* rzem, fieie z rolnikiem, ftanowi z prawodawcą, rządzi z miniftrami, panute z kr ólmi. Jednemu fwoiey roftropno-ści użycza, drugiemu wiadomości rzeczy , temu oftróźności i rozważania, tamtemu czynności i dow cipu, iednym natchnienia fwego, innym wielkości u-myflu, wfzyftkim dufzy fwey piękney bogaćtwa. Wizędzie kroków i ego zjiay- 158 JVT O W A duię ślady, pamiątkę prac iego, wyrazy dowcipu * iłowem wyftawiam go fobie do tego obfzernego podobnym być oceanu, zkąd fię wznofzą dobroczynne obłoki owe, wylewające fie po wfzylt-kich częściach świata , lub do tey po-wfzechney dufzy, (2) którą dawni wyobrażali C/bie ściśle złączony ze wlż y likiem i częściami materyi. Gdy zaś tak pożytecznie i tak potrzebnie umieiętność ożywia wfzyftkie ( 2 ) Plato rozumiał, ii dufza powfzechna po całym ś,viecie rozlana, ożywia wfzyftko, które zdanie Wir^iliufz obiaśnia naftępuiące* mi wierfzami : Principiò cœhm ctc terras, cttmposque tiquent es,, Lueentemque globum luna, titaniaque aftra Spiritus intûs alit, totamque infufa per art u s Mens agitai molem, & magno ft torpore mifcet. AEne* G* króle- Za Ludźmi Uc/o nem i. 129 króleftwa ftany, iakićhże pomyślnych dni nie trzeba mu fłę fpodziewać ! iaka& nie będzie dla niego ialność i chwała 5 lecz gdy tu mówię o chwale, nie mówię 0 tey, co z potyczek bierze początek. Ah niechay zginie na zawfze ta dzika,' 1 froga chwała , którą zakupować krwi ludzkiey zapłatą trzeba. Tak ieft, naypiękuieyfzy tryumf będzie zawfzo W mych oczach wfpaniałością pogrzebową, zawlze tam upatrywać będę ûnu« tną oyczyznę, nieprzyświadczaiącą o-krzykom zwycięzców, tylko wzdychaniem i płaczem, który połyka taiemnie.1 I nie tychci to czafów zafadzano fię na naypiękniey fzey wieków chwale , ale tych wieków, kiedy umiejętność i nauki czczone były. Ateny karmiły u fie- I 130 îvr o w A bie wielkich filozofów, wyfokich mówców, nieśmiertelnych rzemieślników, Platonów , Sokratòw , Demoftenòw, i te to były naypięknieyfze dla niey czafy. ( 3 ) Auguft zmęczonym widząc fię przez fmutny zwycięftw doftatek , zfiada z tryumfalnego wozu, podaieo-piekuiącą rękę muzom, a od tych czas Rzym dni pomyślne liczyć poczyna. U-padek Konftantyna tronu , przenofl z dawney Grecyi do Włoch nauki zbiegłe, a odtąd poczyna fię śliczny wiek ( 3 ) Rzym na rozwalinach ftu kraiow zwyciężonych fiedzący łzy w każdym wzbudza 5 lecz Rzym ftaiąc fię nauk ucieczką fztuk świą tnicą radofne wznieca wzrufzenia. Mecenas opiekuiąc fię naukami , więcey mu blafku przyczynia, nii Agryppa wydaiąc woyny, ZA Ludźmi UcìonèmÌ.' 131 Leona X> Kiedyż trzeba założyć epo-chę chwały Francyi? ieżeli nie od czasów Ludwika XIV. który fprowadzaiąc uczonych ludzi z ofcatnich kraiów świata widzi fię otoczonym od Fidiasòw owych to wfpòl-zaletnikòw natury, od Zoroaftròw fzperaiących po niebie, od Archimedòw mierzących ziemię, od Waubanòw wzmacniaiących miafta, gdy tym czafem Kondeufoowie i Ture-niufzowìe ich bronili. Kiedyż wzroft fwòy w oświeceniu wzięła Pollka? ależ wyprzedzacie mię fędziowie fami, iuż wfpominacie ferdecznie fłodkie panowania dni STANISŁAWA AUGU-S T A, który iuż nadgradzaiąc uczonym fowicie, iui włafnego ku naukom przywiązania przykładem ftaiąc fię muz I ij ï 32 O W A pollkich obrońcą i opiekunem, ftaie fie fcczęśliwości fundamentem i źrzodłem* Jeżeli oprócz chwaty , którą czyni króleftwom umieiętnością fwoią człowiek uczony , czyni iefzcze naukami fwoiemi fzczęśliwemi poddanych , ia-kimźe prawem, nie będzie mógł nad wfpòl-zaletnikami fwemi otrzymać pier-wfzeńftwa. C Z Ę S C II. Ze nauki fą obyczaiòw zepfucia przyczyną, ieft to zdanie, przeciwko któremu wfzyfcy wefpól naymędrfi, i nay-uczeńfl ludzie powftaią. Wfzędzie Sprzymierzano Hę przeciwko powszechnemu nauk nieprzyjacielowi, ( *) ie« ( * ) Stanijłciw Lefzczyńjki Kbrl PolJki9 Xią'ą Lotaryngii i Baru, patrz w dzidach filozofa Bienfaifant Za Ludźmi ufrz o"n emi. den król nawet wftrzymawfzy trudy tronu, a ukrywfzy fię W liczbie walczących pomścił llę za muz fprawą j a ztąd nieomylna wyniknęła prawda, iź nauki i cnoty nie fą przeciwne fobie ale fioftry, iźnie trzeba miefzad famegó dobra, z dobrem na złe zażytym , i ze prawdziwie mądry człowiek, zamiaft pfuci* ludzi nie inny fobie cel naznacza, iak tylko aby ich lepfzemi czynił. Y w famey rzeczy, iakiż on bowiem naukom fwoim naznacza koniec ? ieźeli obraca weyrzenia nafże ku niebu, to dla tego aby w nas wpoił oświadczenia wdzięczności, któreśmy ftworzycielo-wi winni, i aby nas czcić nauczył mądrego architekta, który dla nas to wfpa-niałe niiefzkanie wyftawił, ieżeli nas za rękę prowadzi po różnych mieyfcach 134 JVÏ o w a ziemi, W pośrzod tych fkarbów, które ona po wierzchu fwoim okazuie na-fzym oczom, ieźeli nas wciąga na gór wyfokich wierzchołki uwieńczone obłokiem , na śliczne brzegi rzek byftrych obfitość przynolzących z daleka, na lądy morfkie, o które fię wody kru-fzą opanować ich nie mogąc, na płafzczy-zny żniwem pokryte , w lafy obfzerne dla naCzych potrzeb rolhące, to dla tego, aby nafzemu podziwieniu podał nieprzerwane dawnych, i zawfze nowych dziwów widowilko * dla tego aby nas wzwyczaił do wlpominania fobie, iż fię znayduiemy w tym obfzernym po-miefzkaniu natury, iako w świątnicyia-kiey, gdzie bòftwo oznacza nam miłość i dobroczynność fwoią nieprzeftannie niewymazanym wyrazem y ieźeli in- 2Ś a Ludźmi Uczonemi. i 3 f nych razów uważaiąc flabości nafzey ftopnie, otwiera nam kfięgę hiftoryi, to dla tego, aby nam z niey wyczytał fąd nieprzepufzczaiącey potomności, aby nam odkrył wyftępek na wieczne za-wftydzenie lkazany, a cnotę iakby wy-nieJfioną na tryumf po wfzyftkie wieki, aby nam ku naśladowaniu podał świetnych umarłych , którzy nas po* przedzili w życia biegu, aby nas świadkami ich znacznych przykładów poczynił, Iłowem: aby oświecił czas o czafie, ludzi o ludziach .Jeżeli innych razów iako moralifta roftropny powftanie przeciwko namiętnościom nam miłym dla tego, aby w nas wfkrzeflł oftatki poczciwości na fercach wyrytey na-fzych, aby nam pokazał różnicę miedzy nikczemnością i zacnością ludzką, 3 26 Mowa aby nas uciefźyłw niefzczęściu, zmiękczył w pomyślności, wzbudził w nas zgryzoty fumnienia , i do powinności i obowiązków nafzych przywiązanemi uczynił. ^ Jeżeli innych razów mową ozdobiony bogów, i lirę Amphiona w ręku trzymaiąc, daie nam flylzee dźwięk zgodney melodyi, to dla tego aby nas świętym zakochania cnoty ogniem zapalił. ( 4 ) Dalecy więc o wy wfzyfcy, którzy nad ludzi uczonych wafze przenoficie ( 4 ) Wierfzopiflwo w początkach fwoich wyznaczone było na śpiewanie chwał bogów... w rozmowach Platona można wyczytać, iź muzyka oczyfzcza dufzę ze wfzyftkich paf- fyi fprawiaiąc w niey pewny dźwięk i melony* Za Ludźmi U^zonemiJ 137 tiftugi, dalecy iefteście, abyście ilę nazwać mogli wlpół-zaletnikami ich wotrzy maniu pierwfzeńftwa czci i opieki u fwych monarchów j bądźcie wycho-Wańcami ich raczey i uczniami j przyi-dicie i obftąpcie mądrych na zbieranie Iłów ich w milczeniu i cichości. Nie fpracowany rolniku, powie ci człowiek uczony, oczy te, które wlepione bez przeftanku w ziemię trzymafz wznieś ku niebu, z tąd to fpadaią obfite defzcze, te miłe rofy przyśpiefzaiące doyrza-łość zboża twoiego * ręka pracowita twoia ileie, polewa, fzczepi, lecz niewidoma inna ręka rozlewa błogoftawien-ftw*a po fadach twoich,do niey lîufznie należą pól twych pierwiaftki, do niey oświadczenia twoiey wdzięczności. Bogaty kupcze, rozciągay twóy handel * 3 8 Mowa naydaley , ale abyś fięzbogacił, ftrzeż lię w te poprzeczne i niegodziwe wftę-pować drogi, gdzie nie widziano nigdy, aby uczciwe du (ze miały wkraczać, nie znay frantoftwa i ofzukania, obfitość zakupiona tym śrzodkiem ieft fzpecącą cię okrutnie zbrodnią, i nay- więkfzych oyczyzny przeciw tobie klą-tew godną. Piękna ci i zafzczytna bez wątpienia, woiowniku wfpaniały, bronić oyczyzny twoiey , i dla niey krew twą wylewać, alepamiętay na to, źe chociaż ramię twoie do bitwy ieft gotowe, ferce ie-dnak chciwości pokoiu ma być peine, i źe nie będą w tobie czcić zwycięzcy, iak tylko tyle, ile znaydą człowieka. Wy nakoniec wfzyfcy, wfzyftkich obywatele ftanow, powie wam : bogaci, Z a Ludźmi Uc«onemi. 139 bądźcie ludzcy, ubodzy, cierpliwi, poddani, podlegli, fynowie feanuiący, oy-còwie kochaiącemi bądźcie, ale roftro-pnie. Teraz wyftawmy fobie naród, w którym te wfzyftkie i inne nauki od uczonych podane znaydą na przyięcie liebie ferca otwarte i gotowe} iakźe tam miłe wtedy powftaną czafy, iakaź fzczegulnych ofób , iakaź w powfze-chności fzczęśliwość? tak ieft, fzcze-gulna fzczęśliwość, bo pod umiejętności zafloną, każdy obywatel poftępo-wać będzie fzeroko w cnot ftanowi fwe-mu przyzwoitych okręgu. ( f ) Czyli ( 5 J) Ilac jłu(iia adolescentiam alunt, feneSłutem obie Bant ^ fecundas res ornant, adyerfis perfugium fi? folatium prabentt delectant domi], non ìmpedìtint foris , pernoêtant nobifcum„ fercgrÌMìitur , ruflicantur.., Cic: pro Archiâ Poetâ. •140 Mowa zoftaie w tym wieku, kiedy mną pat-fye z więkfzą nawałnością i fiłą władną' poprowadzi mię umieiętność na morze burzliwe świata, a nie będę fię obawiał ikal i rozbicia, będzie tym dia mnie, czym roftropnemu Uliffefla fynowi była Minerwa. Czyli fmutków zgrzybiałey fta rości ftaie fię zdobyczą ? umieiętność zniefie wraz zemną ciężkie tego oftatnie-go wieku iarzmo,rolprofzy ponure, co mię poźeraią, frafunki, wznowi w fere a moim fpokoyność przywodząc ku mnie gry i śmiechy, W pośrzodku odmian fzcześcia przemiefzkiwać będzie u mnie, W fchronieniu niefzczęścia wylewać pociechy na blizny moiego fer-ca i miefeać fwoie ze Izami moiemi łkania, w pomyślności ukfztałci około i Za Ludźmi Uc* onem r Ui mnie potężna i 'gruntowną załogę, pognębi odgłos podchlebcy i paflyi, nad brzegiem utrzyma mię przepaści , przypominaiąc mi powinności moich dzieie, ukaże mi W mycli (karbach ubogich i nędznych ludzi dziedzictwo, i ufzczęśliwi dobroczynną moią ręką nie-fzczęście, kryiące fię albo w nocney cichości albo ( 6) w rozległey puftyó dziczyźnie} ona wfzędy nieodftępną to-warzylzką mi będzie. Cóż daley powiem? choćby miefzkanie moie pożarowi na łup wydane było, umieiętność dla mnie ieft dobrem, którego ogień fpalić ( 6 ) Spytany Antyftenes dla czegoby mu fię przydała filozofii nauka? odpowiedział; èia tego, abym nigdy fam niebyły a % fo» zawfze lył , i towarzyfzył. 1Ą2 Mowa niezdoîa. (7) Chociaż w naywiękfzey pogrążon będę mórz głębi, ona ( 8 ) po wierzchu morfkich pływać ze mną będzie przepaści, z nią do lądu, nic nie ( 7 ) Stylpon po wzięciu oyczyzny fwoiey utracił zonę i dzieci, fpytany od zwycięż-cy, czyby czego nie ftracił? odpewiedział: wfzyftek majątek moy z fobą nofzę Omnia tnca mccum funt. Senec: Epifl: 9. ad Luci um. ( 8 ) Powiadaią o Aryftyppie i i po rozbiciu w podroży iego okrętu , zabłąkał fię na nieznaiomą fobie krainę; tam uyrzawfzy matematyczne figury na pialku wyryte, zawołał do towarzyfzow fwoich : przyiaciele pewni iefteśmy,oto fą ludzkie ślady,a wfzedł-fzy do poblifkiego miafta, profił aby go zaprowadzono do tych, którzy fię ćwiczyli w naukach ,od których uczciwie przyięty,rzekł do towarzyfzow gotuiących He na podroż » Za Ludźmi Uczone m i. 143 ftraciwfzy przytrę wefoły* Iłuwem, ia-kimkolwlek mię obdarzyły ftanem nieba, umiejętność ieft dla mnie obfitym fkarbem, iedynym dobrem, fzczęśli-Wością prawdziwą. ( 9 ) Tu wnofić można iaka z tąd wzniy-dzie dla narodu fzczęśliwość, wfzędzie rofpalać fię będą świetne dawney bogini Wefty ognie, niebędzie w ten czas i pytaiących go , coby kazał donieść fwoim wfpołziomkom , powiedzcie im aby fie ftarali o zbieranie tych /karbów, które nie giną przy rozbiciu okrętow ale owfzem pły waią z tym powierzchu, który ie pofiada. ( 9 ) Pytano fię Talefa, któryby człowiek był prawdziwie fzczęśliwym ? ten, odpowiedział: który umieiętność z zdrowiem złą-«zoną pofiada- 144 Mowa widać wfpo-łzaletniftwa frogiego, utarczek domowych, obrzydłych wyfte-pkòw , zwiękfzaiących bezwftydne ludzkości kroniki } wtenczas namiętności uczciwe ftalfże, przymioty wielkie, powfzechnieyfze i gęftfce , uczciwość zachowana, obyczaie czyftfze będą 5 wtenczas każda familia będzie iakoby cnot świątynią, dadzą flę widzieć dzieci uczone bez hipokryzyi, oycowie kocha i ąc y bez flabości, woiownicy mężni bez frogości , kupcy bogaci bez lichwy, rolnicy prości bez grubiańftwa, mądrzy bez pychy, filozofowie bez niezborności ; fprawiedliwość rządzić będzie woynami , laury tym fza-cownieyfze , im mniey Ikrwawione będą, ludzkość przytomna będzie potyczkom ha l udzmi uc ńem'1. ï Ą. y łyczkom, a rycerze tam będą ludźmi O darze naypięknie.yfzy, któryś ludziom nadany ieft od nieba! umiejętności, nauki , panuyeie po wfzyitkie wieki nad moćarftwy, â Wtenczas wizyftkie ( ió ) dzielące ziemię fta- ( 10 ) Prawdziwa rzecz ieft; ii handel zbliżył i ziednoezyî iedne narody z drugiemi; dopoki niemiai innego celu, iak tylko wza-iemny pożytek ludzi t dopoty był źrzodiem niewyczerpanym dobra i wygód, aïe gdy ia* komftwo i pycha zaczęły nim rządzić i wła» dnąć, dał początek rozterkom i krwawym woynom. Jakimby zaś fpofobem do powfze-chnego ludzi przywieść można pokoiu, któryby powinien trwać na ziemi? niema fś zaprawdę innego , iak tylko nauki, ktoreby to wielkie do fkutku przywieść mogły dzieło. Interes polityczny obowiçzuie monar» K 14.6 M» owa ny, będą iednego niby wielkiego ro Cj-"*? chow trzymać fię tey fmutney maxymy, to ieft, że trzeba zyć z przyiaciołmij dla cze-go tez zawfze porozmeme taiemne panuie miedzy mocarftwy, choć podczas pokoie i ugody ich iednoczą. Co nazywamy ludem wiednym narodzie, nie może fię nazywać ludem świat cały fkładai^Gyffljiiczeni zaś ludzie i x - £./v/ v» n mądrzy famą tylko żyiący ludzkością, i filozofii drogą idący,w pośrzodku nawet woien utrzy-5 mulą miedzy narodami pośrzednićtwa miey* ice, mogące utamować burzliwe paffye, które > im broń w ręce wkładaią. Wyniefieni nad iiraiowe zawiści, zdaią fię utrzymywać uczynioną z fobą umowę , przeciw powfzechnym nieprzyiaciołom fpołeczności , to ieft przeciw niewiadomości i dzikości, i podawać wfzyftkim ogolnie ludziom śrzodki do uczynienia ich fzczęśliwfzemi, mniey nędznemi, i oświeceńfzemi oni lii&oLfikoiwek 7 ęta ć w i c /o r X ïi e t'o fani) SL . 5 S i