Piątek 19 października 2018 Głos Pomorza PASJE PAWEŁ BRZYSKI WDRODZENA KA2BEK. JEDEN Z NAJWYŻSZYCH SZCZYTÓW KAUKAZU ZDOBYTY STRONA VISŁUPSK+ USTA KANDYDATÓW NA RADNYCH W SŁUPSKU str.iv BOSKA KORONACJA Z MUZY ZE SŁUPS Kompozytor Akademii Pomorskiej napisał utwór na cześć Matki Boskiej Częstochowskiej ' I 13 października 2018 r. w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie miała miejsce uroczystość koronacji trzeciej oficjalnej kopii obrazu Matki Bożej Zwycięskiej Królowej Polski. Korony poświęcił papież Franciszek, 5TR.4 a uroczytą mszę celebrował wraz z wieloma biskupami prymas polski ks. abp. Wojciech Polak. Przed mszą wybrzmiała kantata Maryjna „Sub tuum praesidium" mocno związanego ze Słupskiem Marka Czerniewicza... MATERIAŁ WYBORCZY ZBIGNIEW ZDZISŁAW BATKO kandydat do Sejmiku Województwa Pomorskiego z list Polskiego Stronnictwa Ludowego Lista PSL nr 2 Pozycja 2 O PSL PRAWIDŁOWE DZ ALAN E ■k f |«4 a. i REKLAMA TOM'S STEAK KOUSE Wojska Polskiego/Wileńska i wm BURGER STEK /TOMS-STEAK-HOUSE INFORMATOR W weekend będzie się sporo działo w naszym regionie. Sprawdź, co, gdzie i kiedy? STRONA 6-7 02 Druga strona Głos Stupska Piątek, 19.10.2018 Beata Marcin CHRZANOWSKA DADEL kandydatka na prezydenta Słupska słupski kandydat do sejmiku 007661569 Największy portal ogłoszeń naprawdę ważnych REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-48 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONUNE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel.9434735 37 POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. zo.o., 0. Koszalin75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Słowiańska 3a. Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® - umieszczenie takich dwóch znaków pfzy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu oołaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach wvw gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci, www.gsM pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Grzegorz Hi lareck i grzegorz.hilaredci@gp24.pl , M - PROMOCYJNA ZMIANA PRZED WYBORAMI Przed wyborami w dodatku do „Rzeczpospolitej" ukazał się 12-stro-nicowy dodatek promocyjno-rekla-mowy. Zdaniem władz miasta promuje on Słupsk, więc zapłacono za to z miejskich pieniędzy 35-920 zł. Zdaniem konkurencji wyborczej to nieczysta forma wydawania publicznych pieniędzy na kampanię wyborczą. Niech każdy sam wyrobi sobie o tym zdanie. Według mnie zaś nie do zaakceptowania jest nie sam fakt wydania takiego dodatku, ale to, że obecne władze miasta zmieniły wcześniej - przed podpisaniem umowy z „Rzeczpospolitą" -zarządzeniem prezydenta miasta regulamin udzielania zamówień publicznych w ratuszu. I okazało się, że w maju bieżącego roku wprowadzono tam poprawki. Tak się składa, że akurat dodano wyższy próg finansowy, zamiast 20 tys. zł, podnoszą go do 50 tys. zł i dodając, że akurat wydatki promocyjne i publikacje do tej wysokości można zamówić tak, jak to zrobiono w przypadku dodatku do „Rzeczpospolitej", czyli obligatoryjną decyzją władz. Pod zarządzeniem zmieniającym regulamin podpisała się wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wo-jewódzka, tak jak pod umową z „Rzeczpospolitą". A w dodatku na stronie drugiej był wywiad, akurat z panią wiceprezydent, a nie prezydentem. Robert Biedroń jako prezydent miasta na wszystkie sposoby odmieniał słowo transparentność. Nawet podczas wtorkowej konferencji prasowej, jak podkreślał, ostatniej jego ze słupskimi dziennikarzami, mówił, że liczy, iż następne władze też tak jak on będą transparentne i zachowają pełną jawność, którą on wprowadził do Biuletynu Informacji Publicznej. A ja mam nadzieję, że kolejne władze będą podejmować decyzje jawnie i transparentnie nie tylko w deklaracjach, ale i w rzeczywistości. Umowę z „Rzeczpospolitą" wrzucono w rejestr na BIP16 października, po artykule w „Głosie", choć zawarto ją już 20 lipca. ©0 EUGENIUSZ HELSKI OD POCZĄTKU TWORZYŁ SAMORZĄD GOSPODARCZY W SŁUPSKU Słupsk Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl W kronikach Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej znajduje się wiełe nazwisk osób, które aktywnością i społecznikowską pasją zapisały i ubogaciły napepsze strony słupskiego samorządu gospodarczego. Jeckią znidijestFuspniiiszHełskL Od początku był związany z tworzeniem samorządu gospodarczego w regionie słupskim. Z jego inicjatywy jesienią 1989 roku powstało w Słupsku Towarzystwo Gospodarcze „Słupia", które stworzyło podstawy do zbiorowej działalności samorządu przedsiębiorców. W wyniku dynamicznego rozwoju, już w 1991 roku w Towarzystwie działało ponad 30 firm, co umożliwiło jego przekształcenie w słupski Oddział Gdańskiej Izby PrywamegoPrzemysłuiHandlu. Na fali spontanicznie powstających wtym czasie izb gospodarczych także w Słupsku nastąpiły dogodne warunki do uzyskania samodzielności. Dzięki społecznikowskiej pasji Eugeniusza Helskiego udało się uzyskać lokal i wyposażenie oraz nawiązać kontaktzinstytucjamiżyciapub-licznego, urzędami i mediami. W ten sposób zaistniała sytuacja do zaprezentowania społeczeństwu i wypromowania nowej struktury gospodarczej, która jako reprezentant przedsiębiorców i firm miała odegrać ważną rolę w życiu społeczno-gospodarczym regionu. W wyniku tego 31 czerwca 1993 roku 50 członków założycieli powołało Słupską Izbę Prze-mysłowo-Handlową. Eugeniusz Helski był wśród jej inicjatorów. 5 sierpnia1993roku Słupska Izba stała się członkiem Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie, zapisując w kolejnych 25 latach działalności ważne strony w historii słupskiego samorządu gospodarczego. Eugeniusz Helski ukończył studia podyplomowe w zakresie planowania przestrzennego i urbanistyki na Politechnice Warszawskiej. Jest z zawodu projektantem budowlanym i nominowanym inż. górnictwa odkrywkowego. Pracował w Wojewódzkim Biurze Planowania Przestrzennego oraz w Wydziale Budownictwa Urzędu Wojewódz- kiego w Słupsku. Od 1985 roku prowadzi własną działalność gospodarczą - początkowo w firmie budowlanej Helbud, anastępnie Żwirbet zajmującej się eksploatacją i rekultywacją terenów górnictwa odkrywkowego oraz pro-dukcjąmateriałówbudowlanych w regionie słupskim. Od 2017 roku jest członkiem honorowym Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Eugeniusz Helski w okresie PRL był represj onowany za działalność antykomunistyczną. Odznaczenia: 1998 - Za zasługi dla woj. słupskiego; 2013 - Krzyż Wolności i Solidarności; 2015 -Medal„ProPatria"; 2018 -Odznaka honorowa: Działacz opozycji antykomunistycznej; 2018 -Honorowa Złota Odznaka Krajowej Izby Gospodarczej. ©® MATERIAŁ WYBORCZY KOALICJA OBYWATELSKA Ponad 50 osób wzięło udział Akcja zorganizowana przez w biciu rekordu w jednoczesnym Wielką Orkiestrę Świątecznej prowadzeniu resuscytacji Pomocy odbyła się w Słupsku krążeniowo-oddechowej. na ul. Nowobramskiej. głos słupska ADRES REDAKCJI REDAKTOR NACZELNY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 GŁOSU DZIENNIK POMORZA www.gp24.pl, Krzysztof Nałęcz e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl krzysztof.nalecz@polskapress.pl 008673763 Głos Słupska Piątek, 19.10.2018 Wydarzenia 03 ZGŁOSIŁA NIEPRAWIDŁOWOŚCI W SOK PREZYDENTOWI, TERAZ STRACIŁA TAM PRACE Grzegorz Hilarecki m <*« Stupsk Podczas łączenia Słupskiego Ośrodka Kiitury z Młodzieżowym Centrum Kultury pracy miał nie stracić anijeden z instruktorów. Tymczasem zwolniono nsftnJctorkęzpracowni ceramicznej. Akirattę, która spotkała się w ratuszu z prezydentem Robertem Bieck-oniem. by zgłosić., nieprawidłowości wSOK. Podczas sesji rady miejskiej, gdy informowano o ratuszowych planach połączenia dwóch instytucji kultury w jedną, wiceprezydent Krystyna Danilecka-Woje-wódzka zapewniała radnych, że podczas operacji żaden etat instruktorski nie zostanie zlikwidowany. Tymczasem jedną z instruktorek zwolniono. Aktualnie była już instruktorka pracowni ceramicznej sądzi się z byłym pracodawcą w sądzie. - Nie chodzi o to, bym odzyskała tę pracę, ale o zasady - tłumaczy była instruktorka ceramiki. . - To zwolnienie nie ma nic wspólnego z połączeniem jednostek, ale reorganizacją SOK, którą po trzech miesiącach postanowiłam przeprowadzić -tłumaczy dyrektor Jolanta Krawczykiewicz. Przeglądając grube segregatory z dokumentacją zgroma-dzonąprzezbyłąinstruktorkę, widać, że wieleczasuipracy poświęciła, by wyprostować to, co jej zda-niem było nieprawidłowe w Słupskim Ośrodku Kultury. A zaczęło się, gdy zauważyła, że w pracowni ceramicznej pobierane są opłaty, a sam obiekt wynajmowany nadziałalność komercyjną. - Obiekt powstał ze środkówunij-nych i nie może być wynajmo-wanydo2020rokuzpowoduko-nieczności zachowania trwałości projektu unijnego - tłumaczy instruktorka. Odspotkaniazprezydentem dowarsztatów kufinamydi Instruktorka zaczęła zadawaćpy-tania. Konflikt zaczął się wyraźnie tlić, gdy spotkała się ona z prezydentem Robertem Biedro-niem, by zgłosić mu, co jej zdaniem w podległej prezydentowi miejskiej instytucji nieprawidłowo działa. - Prezydent się usztywnił, gdy powiedziałam, że postawa dyrekcji wobec zgłaszanych przeze mnie spraw nosi znamiona Pracownia Ceramiczna to część Słupskiego Ośrodka Kultury powstała dzięki dotacji unijnej. Zwolniona instruktorka uważa, że straciła pracę, bo zauważyła i zareagowała na nieprawidłowości mobbingu - przyznaje była instruktorka. - W tej sprawie odesłał mnie do sądu. Natomiast w związku z nieprawidłowościami obiecał, żeje wyjaśni, bo nie jest w jego interesie „zamiatanie spraw pod dywan". . Zaczęła więc drogą służbową zadawać pytania o różne rzeczy w SOK. Zauważyła, że w pracowni ceramicznej podczas warsztatów kulinarnych ciasto wyrabiano wprost nablatach. - Na tych samych blatach, naktórychsą szkliwione prace ceramiczne. Zresztą widać wżery odróżnychsubstanęjinatychbla-tach - tłumaczy instruktorka i po-kazuje literaturę fachową, która ostrzega przed niebezpieczeństwem związanym z substancjami używanymi do wypalania pracceramicznych. Zresztą dzieci na zajęciachwpracowni są ostrzegane, że niektóre z np. misek wypalanych w pracowni nie nadają siędopizechowywania żywności, a są tylko ozdobami. Powód, nie- bezpieczne substancje użyte do utrwalenia. Dyrektorka SOK zwiadomiona przez instruktorkę dała jej zielone światło, by wyjaśniła tę sprawę. - Inspektor Sanitarny zalecił opracowanie procedur, aby możnabyłokonty-nuować warsztaty kulinarne w pracowni w bezpieczny sposób. Jednak dyrektor SOK uznała, że nie ma takiej potrzeby i wystarczy zdać się na zdrowy rozsądek instruktorów prowadzących zajęcia. Żadne procedury nie powstały, a zajęcia kulinarne odbywały sięnadalpo staremu-twierdzi instruktorka. -Mam niepełnosprawne dziecko i jestem wyczulona na sprawy związane z bezpieczeństwem - dodaje Ale instruktorka zauważyła inne rzeczy.Ato zapytała, czy pracownicy SOK są przeszkoleni do prac na wysokości, np. przy muralach (osiem z nich robiono dla SOK) i czy jest to zgodne z przepisami BHP. Ostat- nią z nich zgłosiła dyrekcji w lutym br., pytając, na jakich zasadach instruktorzy wożą dzieci prywatnymi samochodami. Zwróciła uwagę, że to niezgodne z przepisami, a w razie wypadku możemiećpoważnekonsekwen-cje. W odpowiedzi dyrektorka zauważyła, że ów przewóz odbył się z grzeczności i za zgodą opiekunów dzieci. „Szanowna pani, zdaje Pani sobiesprawę, żePanie-maileno-szą znamiona nękania?" - napisała do instruktorki dyrektorka w lutym. Po tym instruktorka zaprzestała dalszej korespondencji. Złożyła natomiast oficjalne pismo z pytaniem do Roberta Biedronia, co zrobił przez ponad pół roku, aby wyjaśnić zgłaszane przez nią nieprawidłowości. - Zamiast pisemnej odpowiedzi od prezydenta dostałam SMS-a z nieznanego numeru z prośbą o spotkanie, podpisanego przez wiceprezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką - mówi instruktorka. - Nie spodobała mi się taka forma, oczekiwałam odpowiedzi na piśmie. W końcu w odpowiedzi nawniosekoudostępnienieinfbr-macjipublicznej instruktorka została poinformowana, że prezydent zlecił audyt pracowni ceramicznej, który miał zakończyć się w marcu 2018. W służbowej korespondencji z audytorką z ratusza instruktorka przekazała jeszcze raz wszystkie informacje dotyczące nieprawidłowości do wyjaśnienia w trakcie trwania audytu. Były to między innymi, jej zdaniem, poświadczenie nieprawdy przez dyrektorkę SOK dotyczące kwot uzyskanych z wynajmu pomieszczeń pracowni oraz informacji udzielonej do Sanepidu na temat organizacji zajęć kulinarnych. W trakcie trwania audytu dyrektor SOK wypowiedziała instruktorce umowę o pracę podając jako powód likwidację jej stanowiska pracy w wyniku reorganizacji SOK. Instruktorka została poinformowana o wypowiedzeniu umowy o pracę następnego dnia po ukazaniu sięreportażuwTVN „Uwaga" na temat wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewczynek przez instruktora tańca zatrudnionego w SOK. - Moim zdaniem termin wypowiedzenia nie był przypadkowy. Był to wyraźny sygnał dla pozostałych pracowników SOK, aby nie zgłaszali żadnych nieprawidłowości - mówi. A co tak zaniepokoiło władze miasta? Otóż zapytała o unjne dofinansowanie do pracowni, która powstała w ramach rewitalizacji Traktu Książęcego i czy nie narusza to trawałości projektu. - Trwałość projektu nie jest zagrożona, a przychody wpracowni są niewspółmiernie niskie w porównaniu z kosztami i nie zagrażają owej trwałości, co potwierdza kontrola - tłumaczy Jolanta Krawczykiewicz, dyrektorka SOK Gdy przygotowując się do pisania tego tekstu, zapytaliśmy osprawęKrystynęDanilecką-Wo-jewódzką, odpowiedziała, że audyt nic nie wykazał. A sprawa zwolnienia instruktorki jest w są-dziepracy ionjąrozstrzygnie. Nie chciała komentować faktu zwolnienia i jego związku z reorganizacją SOK. Audytskjpskidi instytuty prawdę ci powie? Pojawiły się w końcu wyniki audytu. To czterostronicowa notatka. - Moim zdaniem skandalem jest legitymizowanie odpłatnego wynajmu pomieszczeń przezbrakkontrolizurzędu marszałkowskiego, choć jednocześnie w zaleceniach jest przerwanie tego typu praktyk. Nadmienię, że do urzędu marszałkowskiego przesłano nieprawdziwe dane dotyczące kwot uzyskanych z wynajmu, jakrównież celu wynajmu - poświadczając nieprawdę. Posiadam ten dokument. Audytor nie może się zdecydować, czy wynajem jest dozwolony? - podnosi instruktorka. Jej zdaniem autor dokumen tu celowoprzemilczałwnim niewygodne dla SOK kwestie finansowe i sprawę wpłat za zajęcia, które to wpłaty nie zawsze pokrywają się z zajęciami. I tu musimy nawiązać do nagłaśnianej przez krajowe media aferze w SOK, z instruktorem, który miał molestować seksualnie podopieczne. Afera wSłupskim Ośrodku Kiitury i jej konsekwencje Słupska Platforma Obywatelska wykorzystała sprawę do ataku politycznegonaprezydenta i dyrektorkę SOK. Media krajowe zaś piętnowały brak działania w tej sprawie władz miasta, głównie Roberta Biedronia. Ten w przeciągu kilku tygodni zmienił swoją wersję, przechodząc od nic nie mogę, do zrobiłem wszystko, jak należy. Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Słupsku zdementowała w Radiu Gdańsk informację, którą prezydent przekazał w telewizji TVN 24 w programie „Kropka Nad i", że Paweł K. sam zgłosił się do prokuratury i dlatego urząd miejski nie złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Tymczasem Paweł K., podejrzewany instruktor, został z SOK zwolniony, właśnie z powodu finansów i niejasności w opłatach za zajęcia. Dyrektorka SOK zwolniła go dyscyplinarnie. Prezydent zaś, tłumacząc się we wrześniu z afery, wskazywał, że jest kontrola w Słupskim Ośrodku Kultury, którą zleciłpięć miesięcy wcześniej. - SOK jest kontrolowany w dwóch sprawach. Wyniki pierwszegoaudytuznamyisąjuż zalecenia pokontrolne, które wdrażamy. Nie potwierdziły one spraw zgłaszanych przez instruktorę. W drugiej sprawie czekam na zalecenia - mówi dyrektorka SOK. Co ciekawe, zwolniona instruktorka uważa, że tak naprawdę zwolniono ją bo, bano się, że to ona wynosi sprawy z SOK, które służą do ataku na władze. Dyrektorka SOK uważa, że zwolnienie instruktorki odbyło się zgodnie z przepisami. ©@ 04 Pasje Glos Słupska Piątek, 19.10.2018 MUZYKA SKOMPONOWAŁA CAŁE MOJE ŻYCIE. ODDAŁEM JEJ SERCE IW DUSZY Ml GRA Marek Czerniewicz podczas mozolnej pracy ze studentami Akademii Pomorskiej w Słupsku. Przyszli muzycy tworzą swoje kompozycje, poznają tajniki harmonii Tomasz Szewc timasz.szewc@gp24 Rozmowa Proszę opowiedzieć o okolicznościach powstania kantaty „Sub tuum praesidium" G.Pod Twoją obronę"^ Propozycję skomponowania utworu o tematyce Maryjnej złożył mi dwa lata temu ksiądz prałat Aleksander Ziejewski - proboszcz i kustosz bazyliki pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Zamówienie to związane było z uroczystą koronacją wiernej kopii milenijnej Cudownego Obrazu Matld Bożej Jasnogórskiej Zwycięskiej Królowej Polski 13 października 2018 roku. Ks. Aleksander pozostawił mi wolną rękę co do wyboru tekstów i formy kompozycji, zaznaczył jednak, że trzon obsady wykonawczej stanowił będzie Chór Akademii Morskiej w Szczecinie pod dyrekcją Sylwii Fabiańczyk-Makuch. Ostatecznie zdecydowałem się użyć, oprócz chóru, dwóch trąbek i organów, opierając się na trzech tekstach maryjnych: „Ave Maria", „Pod Twoją obronę" oraz „Akcie osobistego poświęcenia się Niepokalanemu sercu Maryi" autorstwa prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wybór autora ostatniego z tekstów nie był przypadkowy, gdyż właśnie kard. Wyszyński podarował szczecińskiej parafii kopię jasnogórskiego wizerunku Maryi. Pragnę z całego serca podziękować słupskim siostrom klaryskom, w których klasztorze mam wyjątkową możliwość pracy w skupieniu nad swoimi utworami. Czy tęgo typu kompozycje często pojawiają się w pańskim dorobku? W kręgu moich zainteresowań istotne miejsce zajmują tematy związane z sacrum. Kantata, o której mówimy, posiada charakter tradycyjny, mocno zakorzeniony w historii muzyki sakralnej. Tego typu utwory komponuję, choć może niezbyt często, gdyż dla jak najpełniejszego oddania różnych problemów wynikających ze ścierania się pierwiastków sacrum i profanum wchodzę także na grunt muzyki o znamionach bardziej eksperymentalnych, wykorzystując medium elektroniczne. Staram się tym samym poszukiwać nowych form wyrazu dla oddania treści, które zajmują artystów Bliskie są mi słowa Marcela Prousta, iż .sztuka przynosi nam dowód, że istnieje coś innego niż nicość" Marek Czerniewicz różnych dziedzin sztuki. Chciałbym odbiorcę mojej muzyki zabrać choć na chwilę w inny świat, by po muzycznej podróży wrócił na ziemię trochę lepszy. Jaką muzykę tworzy pan obecnie? Ten rok jest dla mnie niezwykle pracowity. W marcu zakończyłem ostatecznie pra- ce nad kantatą Maryjną. Następnie zacząłem tworzyć cykl utworów „Córka Jaira" dla zespołu Polish Flute Trio. Zaraz po nim powstała kompozycja „Szukałem cię nocą w ogrodzie południa", która miała swoje prawykonanie latem w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Nie mogłem odmówić skomponowania kolejnego utworu znakomitemu organiście Bogdanowi Narlochowi - i tak powstała „Moira" na sekstet dęty blaszany, organy i bęben wielki. W październiku zacząłem wykłady w Akademii Muzycznej w Gdańsku oraz w Instytucie Muzyki Akademii Pomorskiej w Słupsku. Obecnie przygotowuję muzykę filmową do dwóch obrazów słupszczanina Marcina Bortkiewicza. Po lekturze scenariuszy jestem przekonany, że będą to filmy znakomite. Jakie wyzwania stoją przed współczesnym kompozytorem? W zalewie komercyjnych produktów kultury masowej wielu artystom trudno jest się odnaleźć. Często wierność swoim ideałom może skazać ich na niezrozumienie i odrzucenie. Znam kompozytorów, którzy zwyczajnie przestali tworzyć, gdyż z jednej strony czuli się niepotrzebni, a z drugiej gardzili wszelkimi kompromisami. Ja staram się być wiemy sobie, swoim przekonaniom, ideałom i iść niewzruszenie swoją czasem z trudem wytyczoną drogą, nie oglądając się na panujące trendy. Wspomniał pan o swojej pracy pedagogicznej. Jakie cechy powinien posiadać wykładowca? Pracując już wiele lat jako pedagog, sam w pewnym stopniu stale uczę się nauczać, a wyniki moich studentów stanowić mogą świadectwo, czy z tego obowiązku dobrze się wywiązuję. Przede wszystkim staram się być człowiekiem otwartym, wrażliwym na indywidualność osoby, z którą przyszło mi pracować. Ktoś mi powiedział, że bawiąc, uczę, więc, być może, przypisywane mi poczucie humoru pomaga w trudnym procesie edukowania. Staram się nie tylko kształcić, ale też kształtować swoich studentów, ich postawy, wrażliwość na piękno. Żeby to wszystko następnie wyrazić w muzyce, potrzebny jest warsztat. Studenci i ja zdajemy sobie sprawę, jaJk trudna jest praca nad harmoniką, formą, instrumentacją, kontrapunktem. I tu znów wracamy do cierpliwości... Co oprócz kompozytorskiego rzemiosła pomaga panu w tworzeniu muzyki? Inspiracje twórcze można znaleźć wszędzie, trzeba być tylko czujnym i otwartym. Bardzo ważne są podróże. Po powrotach z wypraw piszę muzykę, która stanowi z nich pamiątkę. Będąc na Bałkanach, poznałem Albańczyka Pero - to konserwator hotelowy, z którym w przeciągu kilku dni zaprzyjaźniłem się i którego niezwykła historia życia w kraju gnębionym przez dyktaturę Envera Ho-dży zainspirowała mnie do stworzenia kompozycji „Gezuar, Pero!". Bałkany stały się źródłem inspiracji także dla wielu innych moich utworów, m.in. „Sen o błękitnej zatoce". Na spisanie czekają też utwory, które powstały w mojej głowie po powrocie z Indii, Mozambiku i Słowenii. Dodam, że w mojej żonie Edycie płynie słoweńska krew - ach, te Bałkany. Czasem rozpaloną pomysłami wyobraźnię studzę zimą w lodowatych wodach Bałtyku. Od trzech lat jestem morsem. Pewnie i te doświadczenia przekuję wkrótce w jakąś kompozycję. Cierpliwości. KIM JEST DR MAREK CZERNIEWICZ Kompozytor, pedagog w Akademii Pomorskiej w Słupsku i Akademii Muzycznej w Gdańsku. Absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej w klasie kompozycji prof. Eugeniusza Głowskiego (dyplom z wyróżnieniem w 2000 roku). Twórca kompozycji kameralnych, chóralnych, wokalno- instrumentalnych i elektroakustycznych. Głos Słupska Piątek, 19.10.2018 Akcja redakcja___05 RZECZY ZNALEZIONE Czekamy na Państwa listy po adresem ul. Henryka Pobożnego 19.76-200 Słupsk Telefon dyżurny 598488124 E-mail alarm@gp24.pl Dzisiaj dyżuruje Daniel Klusek Biuro Rzeczy Znalezionych Czekają na właściciela: klucze w brązowym etui znalezione w przy ul. Bitwy Warszawskiej 4, tablica rejestracyjna G5L 20734, telefon Samsung znaleziony na parkingu przy CH Jantar, pęk siedmiu kluczy z brelokiem znaleziony przy al. 3 Maja, telefon znaleziony przy ul. Westerplatte, dwa klucze z brelokiem w kształcie samochodu znalezione przy działkach przy ul. Sobieskiego, dwa klucze znalezione przy ul. Kilińskiego, dwa klucze znalezione przy przystanku przy ul. 11 Listopada, dwa klucze znalezione przy ul. Krzywej, nawigacja samochodowa znaleziona przy ul. Wazów, telefon Nokia znaleziony na przystanku przy ul. 11 Listopada. (DMK) ZBIERAŁ PIENIĄDZE NA INSTYTUCJĘ, KTÓREJ NIE MA. POLICJA SZUKA POSZKODOWANYCH Słupsk Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Mieszkańcy poinformowali nas, że w centrum miasta młody człowiek zbiera pieniądze na rzecz osób niesłyszących. Policja twierdzi, że to żebrak. Szuka też osób, które wręczyły mu datki. 0 sprawie poinformowała nas pani Marta. - W centrum miasta, przy ul. Tuwima niedawno chodził młody chłopak i zbierał podpisy, a przy okazji pieniądze, na utworzenie Międzynarodowego Centrum Pomocy Głuchoniemym - twierdzi nasza czytelniczka. - Koleś udaje, że nie słyszy, ładnie się uśmiecha 1 patrzy w oczy. Nie ma puszki, pozwolenia, nic. Nie dajcie się oszukać. Mam te? informacje, że w okolicach marketu E.Leclerc kobieta wyłudzała pieniądze na ten sam cel. Oboje mają ciemne karnacje. Kobieta dołączyła również zdjęcie odchodzącego od niej chłopaka, który chwilę wcześniej prosił o datek, a także link liii I ii . Młody chłopak, który prowadził zbiórkę pieniędzy do profilu pomorskiego oddziału Polskiego Związku Głuchych w mediach społecznoś-ciowych. „Otrzymaliśmy informację ze Słupska, że na ulicy zbierane są pieniądze na rzecz naszej organizacji - co jest oczywiście oszustwem. Jak co roku w okresie letnim pojawia się coraz więcej oszustów wyłudzających pieniądze, nie tylko na terenie Słupska. Oświadczamy, że Polski Związek Głuchych Oddział Pomorski nie prowadzi żadnych zbiórek pieniężnych na terenie województwa pomorskiego. Wszelkie zgłoszenia o osobach wyłudzających pieniądze na terenie Słupska prosimy zgłaszać straży miejskiej lub policji" -czytamy w oświadczeniu. Kilka dni temu straż miejska zatrzymała młodego mężczyznę i przekazała policji. - To nieletni Rumun - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Pierwszy raz został przez nas zatrzymamy w czerwcu, gdy zbierał pieniądze na Międzynarodowe Centrum Pomocy Głuchoniemym. W rzeczywistości taka instytucja nie istnieje. Teraz zatrzymaliśmy go po raz drugi. Jak dodaje, młody chłopak jest klasycznym żebrakiem. - Tacy ludzie bardzo często są inspirowani przez inne osoby - mówi rzecznik słupskiej policji. - Szukamy teraz mieszkańców, którzy wpłacili pieniądze żebrakowi. Jeśli przypominają sobie takie zdarzenie z czerwca bądź z ostatnich tygodni, prosimy o kontakt, bo zostały one oszukane i są poszkodowane. Do podobnych oszustw dochodziło również w innych częściach kraju. Zbiórki na nieistniejące organizacje pomagające niesłyszącym prowadzone były m.in. w Warszawie, Krakowie, Szczecinie i Gdańsku. ©® iMil .Akcja redakcja Strona od czytelników dla czytelników Na stronach Akcja redakcja piszemy o tym, o czym informują nas czytelnicy. Na Wasze sygnały czeka dziennikarz Daniel Klusek. Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało, poinformujcie nas 0 tym. Pod adresem: daniel.klu-sek@gp24.pl czekamy na e-maile z opisem sytuacji. Zachęcamy też do przesyłania nam fotografii. Interwencje można również zgłaszać pod nr. tel.: 59 848 8121. Wszystkie sygnały sprawdzimy, a najważniejsze i najciekawsze zamieścimy na łamach „Głosu Pomorza" i gp24.pl. W „Głosie" funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych. O tym, co znajduje się w BRZ, piszemy w poniedziałki, środy i piątki. W ramach Banku pomocy można przekazywać sobie m.in. meble, sprzęt RTV i AGD. Na zgłoszenia czekamy pod nr. tel. 59 848 8121. Oferty i prośby o pomoc publikujemy we wtorki, czwartki i soboty. Zapraszamy do odwiedzin w słupskiej redakcji „Głosu Pomorza". Nasi goście poznają też dziennikarzy 1 pracowników z działu promocji, składu i biura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie". Na zgłoszenia grup czekamy w godz. 10-16 pod nr. tel. 59 8488121. (DMK) Akcja specjalna Pomorskie drogi do Niepodległej Lekcja historii Pomorza - uczniowie spisali się na piątkę! Dobiegają końca poszukiwania pomorskich bohaterów sprzed stulecia. Dziś wieczorem, podczas finałowej gali w Teatrze Muzycznym, poznamy zwycięzców konkursu. O tym, jak konkurs „Pomorskie drogi do Niepodległej" wyglądał „od kuchni", rozmawiamy z Kamilem Bemowskim, prezesem Pomorskiej Akademii Działania. Organizowany przez Marszałka Województwa Pomorskiego konkurs „Pomorskie drogi do Niepodległej/ to jeden z elementów programu obchodów 100-lecia Niepodległości Polski i Pomorza. Za nami pięć finałów powiatowych imprezy, a dziś poznamy zwycięzców. Jak ocenia Pan tę inicjatywę? Bardzo się cieszę, że mogłem współorganizować takie wydarzenie. Inicjatywy, w ramach których młodzież aktywnie włącza się świętowanie tak ważnej dla nas rocznicy są bardzo potrzebne. Sam pomysł był dość nowatorski, chodziło o to, by wyjść poza szablony, poza szkolne podręczniki i to się udało. Biorąc pod uwagę ilość zgłoszeń, ilość samych prezentacji mogę powiedzieć, że uczniowie bardzo się zaangażowali i wykonali kawał dobrej roboty. I to nie tylko dla siebie, ale też - choć zabrzmi to górnolotnie - dla naszej Niepodległej. Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem? Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania. Zwłaszcza że konkurs ruszył w trudnym momencie - pod koniec roku szkolnego, u progu wakacji. Tymczasem wystartowało ponad 300 uczniów, przygotowali oni w sumie 112 prezentacji. To - jak na realia szkolnych konkursów, naprawdę dobry wynik. Warto też podkreślić, że to sama młodzież tak się aktywizowała. Nauczyciele w większości przypadków pełnili tylko rolę opiekunów projektu -podpowiadali, pomagali, czasem motywowali. Ale to młodzież sypała pomysłami. Konkurs składał się z kilku etapów. Jak wybrano najciekawsze prezentacje do finałów regionalnych? Prezentację, które mieliśmy przyjemność oglądać na galach regionalnych zostały wytypowane spośród wszystkich nadesłanych. Wyboru podjęły się trzyosobowe komisję powołane przez Pomorską Akademię Działania w każ- dym powiecie w województwie i w miastach na prawach powiatu. Wszystkie prezentacje zostały wnikliwie przeanalizowane, dzięki temu podczas gal mogliśmy oglądać te, które zasłużyły na szczególną uwagę. Uczestniczył Pan w finałach regionalnych. Jak wyglądały prezentacje? Czy były jakieś wyróżniające się? Mogę powiedzieć, że ile głów - tyle pomysłów. Niektóre prezentacje były bardzo oszczędne w formie, ale za to bogate w fakty i szczegóły dotyczące życiorysów przedstawianych postaci. Inne zachwycały właśnie formą. Kilka prezentacji zostało wykonanych w formie filmowej, w kilku przypadkach uczniowie wystąpili w strojach z epoki, albo strojach kaszubskich. Warto raz jeszcze podkreślić, że w każdym przypadku widać było ogromne zaangażowanie uczniów i dobrą znajomość tematu. Czy udało się znaleźć i przypomnieć postaci jakichś nieznanych bohaterów? Większość uczniów skupiła się na postaciach znanych. Pojawiały się takie nazwiska, jak Józef Haller, ksiądz Bronisław Komorowski czy Antoni Abraham. Z mniej znanych, czy raczej mniej oczywistych bohaterów pojawił się np. Mariusz Zaruski - pionier polskiego żeglarstwa i wychowania morskiego, ale też Tadeusz Tollik - rolnik ze wsi Janowo, który mocno zaangażował się w organizację i przeprowadzenie plebiscytu w 1920 roku. Ta ostatnia historia jest szczególnie inspirująca, bo o Tolliku pamiętają współcześnie jedynie nieliczni. Czy Pana zdaniem można mówić o „sukcesie konkursu"? Moim zdaniem odnieśliśmy sukces. Dzięki żywym lekcjom historii, szczególnie w takiej formie, jak konkurs „Pomorskie Drogi Do Niepodległej" uczniowie bardzo się angażują, rozmawiają 0 tym z koleżankami i kolegami. A przez to informacja dociera też do osób, które nie brały udziału w konkursie. I w ten sposób edukujemy szersze grono młodzieży. Uczestnicy finałów mieli okazję obejrzeć również film „Kamerdyner". Jak Panu podobał się ten film? Jest to film wymagający, jednak pokazujący historię w bardzo przystępny i nowoczesny sposób. 1 tak jak w przypadku lokalnych bohaterów, o których tworzyli prace uczniowie, tak Kamerdyner przybliża fakty historyczne, które wielu ludziom są nieznane. Film świetnie koresponduje więc z historią Pomorza. Konkurs „Pomorskie drogi do niepodległej" pod patronatem MIECZYSŁAWA STRUKA MARSZAŁKA WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO Młod jZ 2 o E £ 06 Informator Glos Słupska Piątek, 19.10.2018 „Piękna i bestia" to sobotnia propozycja słupskiego teatru Tęcza. Bilety kosztują 18 i 15 złotych DZIEJE SIĘ W WEEKEND Regkm Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Koncerty, spektakle, wydarzenia klubowe i taneczne - to szystko czeka na mieszkańców w nadchodzących dniach. Ceramika z liściem W sobotę o godz. 17 Rękodziel-nia organizuje wieczór ceramiczny, podczas którego uczestnicy będą tworzyć liście monstery. To okazja, by samodzielnie wykonać liść z gotowego szablonu albo według własnego pomysłu. Wykonane na warsztatach prace zostaną po-szkliwione i oddane w ręce właścicieli. Zapisy: tel. 59 842 47 07, koszt uczestnictwa: 30 zł. Jesienny GrajDołek Jesienna odsłona Słupskiego GrajDołka odbędzie się w em-ceku w niedzielę o godz. 15. Na wielbicieli planszówek w każdym wieku czekać będą nie tylko najprostsze gry, ale też takie, na które trzeba przeznaczyć kilka godzin. Organizatorzy zapewniają ponad 100 gier, można też przynosić swoje planszówki. Wstęp jest wolny. Winylowy wieczór Hatti Vatti (dj set) zadba o muzykę w piątek od godz. 21 w klubie Dom Owka. To pochodzący z Trójmiasta producent deep-owej elektroniki. W swoich ba- sowych setach łączy fascynację brzmieniem dubtechno z motoryką d'n'b. Jako support zagrają Mat Marszal & Dj Matt. Wejściówki: 10 zł. Kameralna muzyka W domu Kultury w Ustce w piątek o godz. 18 koncert kameralny zagra Trio Sopot w składzie: Małgorzata Skorupa, Anna Sawicka, Elżbieta Rosińska. Zespół wystąpi w ramach Festiwalu Muzycznego Niepodległa Wielu Wymiarów. Posiada szeroki repertuar obejmujący utwory z różnych epok przeznaczone na trio bądź duety: skrzypce-akordeon, wiolon-czela-akordeon czy skrzypce-wiolonczela. Wstęp wolny. Taneczne wieczory Na imprezę taneczną będzie się można wybrać w piątek do klubu Duo Cafe. Didżej Anna zagra największe przeboje od lat 60., poprzez house i klu-bówkę, aż po najnowsze radiowe hity. Taneczny wieczór zapowiada się tam również w sobotę. Tego wieczora pobawić się będzie można przy muzyce dyskotekowej. Początek każdego dnia o godz. 22, wejściówki: 10 zł. Rockowe granie Trzy zespoły zagrają w piątek od godz. 20 w Motor Rock Pubie w ramach FAR Beyond Tour 2018. Poznański Beyond the SPEKTAKLE KLASYCZNIE W TĘCZY Bajkę „Piękna i bestia" zobaczą młodzi widzowie w sobotę o godz. 11 w teatrze Tęcza. To klasyczny spektakl marionetkowy. Świat przedstawiony w sztuce jest prawdziwie baśniowy. Urzeka widzów barwą i różnorodnością rozwiązań plastycznych, przyciąga i cieszy oko bogactwem marionetek animowanych za pomocą niewidzialnych sznurków. Bilety kosztują 18,15 zł. HISTORIA BIGAMISTY Farsę „Mayday" koszalińskiego bałtyckiego teatru Dramatycznego zobaczymy w sobotę i niedzielę w Nowym Teatrze. Sztuka opowiada historię taksówkarza-bigamisty, który przez wiele lat wiedzie szczęśliwe życie u boku dwóch kobiet. Na skutek wypadku, jego tajemnica wychodzi jednak na jaw, co wywołuje lawinę komplikacji. Bohater miota się, usiłując ukryć podwójne życie przed małżonkami, mediami i policją. Początek spektakli o godz. 18, bilety: 35,30 zł. (DMK) Event Horizon, wykonujący instrumentalną muzykę rockową, wyruszył w jesienną trasę koncertową, podczas której promować będzie wydawnictwo „FAR" oraz zaprezentuje repertuar z debiutanckiej płyty „EventHorizon". Będą też sup-porty: wywodzący się z południa Polski kwintet Moanaa gra post metal oraz MegaraŻ z Grudziądza, który najlepiej czuje się w klimatach rock, alt, noise, post. Wejściówki: 20,15 zł. Świerszcze premierowo Działający przy Centrum Kultury i Bibliotece Publicznej Gminy Słupsk zespół Świerszcze wystąpi w piątek o godz. 18 w Lądowisku Kultury w Re-dzikowie. Koncert będzie towarzyszył premierze debiutanckiej płyty, na której znalazło się 13 utworów. Grupa Beaty Frąckowskiej bazuje na uczennicach Szkoły Podstawowej w Jezierzycach. Wstęp wolny. Angielski dla wszystkich W Herbaciarni w Spichlerzu Richtera w sobotę o godz. 19 rozpocznie się kolejne spotkanie English Cafe. Mogą w nim uczestniczyć osoby mówiące po angielsku, jak i te, które dopiero chcą rozpocząć naukę języka. Konwersacje przy kawie lub herbacie poprowadzą Katarzyna Macegoniuk i Marcin Grębowicz. Wstęp wolny. ©® Gitarowy Przeciąg z gwiazdami Kobylnica, Słupsk Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Do soboty w Słupsku trwać będzie 14. Jesienny Przeciąg Gitarowy. Zagrają muzycy z Polski i z zagranicy. Piątek, godz. 19. Gminne Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy, bilety: 40 zł „Viva Santana": Leszek Ci-choński - gitara, wokal, Jose Torres - instrumenty perkusyjne, Osmar Pegudo - konga, Damian Szewczyk - wokal, Tomasz Grabowy - bas, Tomasz Jędrzejewski - instrumenty klawiszowe, Łukasz Sobolak - perkusja. Carlos Santana to jeden z niewielu artystów, którego przeboje były popularne we wszystkich dekadach począwszy od lat 60. do dzisiaj. W jego kompozycjach można znaleźć elementy bluesa, rocka, jazzu a przede wszystkim muzyki latynoskiej. Leszek Cichoński -twórca Gitarowego Rekordu Guinnessa - postanowił uczcić muzycznie Carlosa Santanę, który w zeszłym roku obchodził 70. urodziny. Ponieważ trudno oddać klimat tej muzyki bez timbalesów, bongosów i kong, zaprosił do tego projektu wybitnego perkusjonistę Jose Torresa oraz kubańskiego kongistę Osmara Pegudo. Sobota, godz. 19. Słupski Inkubator Technologiczny, ul. Portowa 13. bilety: 40 zł Ukulele Uff Trio: Dave Searson - gitara, Chris „Ukulele" Uff -ukulele, „Brother" Bill Leach -gitara. Brytyjskie trio startowało jako duet. Uff i Dave po raz pierwszy spotkali się jeszcze w szkole w Liverpoolu, gdzie wspólne zainteresowanie muzyką doprowadziło do powstania różnych projektów muzycznych, głównie z Uff na basie i Dave na perkusji lub gitarze. Kiedy Uff odkrył ukulele, przez lata ćwiczył, rozwijając swój oryginalny styl. Dave w międzyczasie szlifował swoją technikę ragtime i swing gitary. Uff i Dave pojawili się na scenie ukulele z dnia na dzień, kiedy materiał z ich debiutanckiego występu w filmie w Filharmonii w Iiverpoolu został przesłany na YouTube w 2012 roku. Od tego czasu ich energia, mistrzowskie granie i zrelaksowany styl na scenie przyniosły reputację najlepszych artystów na całym świecie. Sobota, godz. 21. Dom Ówka. ul. Tuwima 17. bilety: 10 zł Strawberry Mind: Hubert Ig-natowicz - gitara, wokal, Bartosz Kieresiński - instrumenty klawiszowe, Daniel Kalejta - gitara, Sebastian Czarniak - perkusja, Andrzej Smuga - gitara basowa. Zespół powstał w roku 2000 z inicjatywy słupskich muzyków. Istniał z przerwami w różnych odsłonach, a jego inicjatorem jest Hubert Igna-towicz, frontman oraz autor i współautor utworów. Muzyka zespołu łączy elementy bluesa, soulu i rocka, często nawiązując do stylistyki lat sześćdziesiątych. Na koncercie będzie można usłyszeć część utworów autorskich, utwory projektu Flow oraz własne interpretacje utworów np. Beatlesów czy Boba Dylana. Instant Blues: Paweł Le-lakowsła - wokal, Krystian Gorzelańczyk - gitara, Grzegorz Kitowicz - bas, Witold Domański - perkusja. Instant znaczy błyskawicznie. Muzycy błyskawicznie starają się zaczarować publiczność magią dźwięków, która kryje się w gatunkach, jak blues, rock czy funk. Zespół ma już na koncie kilka osiągnięć. Bilety na wszystkie wydarzenia są do kupienia w teatrze Rondo przy ul. Niedziałkowskiego 5a oraz w miejscach, gdzie odbywać się będą prze-ciągowe koncerty, na godzinę przed ich rozpoczęciem. ©® Ukulele Uff Trio zagra w sobotę o godz. 19 w Słupskim Inkubatorze Technologicznym. Bilety kosztują 40 zł Głos Słupska Piątek, 19.10.2018 Informator 07 INFORMATOR KINA Słupsk 7 uczuć, pt., godz. 12,20.30,21.45, sob., godz. 1150, 19.10,21.45, niedz.. godz. 12.05.19.15,2150. Dywigon 301 Historia prawdziwa, pt., godz. 9.45,12.50,15; Kler, pt.,11.20,12.10,15.50,17.15,18.40,20.10,2130,sob., godz. 11.20,13,14.25,1550,17.15,18.40,20.10,21.30, niedz., godz. 11.20,13,14.20,15.50,17.15,18.40,20.10, 21.30; Pierwszy człowiek, pt., niedz., godz. 14.15,17.40, 20.45, sob., godz. 14.15,17.25,20.25, Bing! - Na wieAam ekranie, sob.-niedz., godz. 10.30; Serce niesluga, pt., godz. 14.35,1950,21.55,sob.,godz. 12.10,1950,21.55, niedz., godz. 14.40,19.45,21.50; Venom, 2D dubbing sob., godz. 14.30, niedz., godz. 1150,2D napisy pt.-sob., godz. 16.40, niedz., godz. 16.45; ZegarCzamok-sjężrika, sob., godz. 14.15; Zwyczajna przysługa, pt.. godz. 17.15,19.10, sob., godz. 17.15,20.45, niedz., godz. 17.10,20.30; Hote)Transytwania3, pt., niedz., godz. 10.30,11.30,12.45,13.45,15,16,18.15, sob., godz.10, 11.30,12.15,14,16.15,18.30; Kopciuszek. Historia prawdziwa, pt.-sob., godz. 10.05, niedz., godz. 10; Mala Stopa, pt., godz. 1035, sob.-niedz., godz. 10.45 Tajemnice Sih/erLake, pt.-sob., godz. 15.30, niedz., godz. 18; 53 wojny, pt., godz. 18, sob., godz. 20.15, niedz., godz. 14; dimax, pt., godz. 20, sob., godz. 18, niedz., godz. 16 Ustka Hotel Transylwania 3, pt., godz. 16,18, sob.-niedz., godz. 13,15,17; Sera niesluga, pt., godz. 20. sob., godz. 2030, niedz., godz. 19; 7 uizuć, sob., godz. 19, niedz., godz. 20.15 Lębork Kopciuszek. Historia prawdziwa, pt.-sob., godz. 16.20; Sera niesluga, pt. -sob., godz. 18; 7 uczuć, pt.-sob., godz. 20, XXIV Komeda Jazz Festival: Leszek Kułakowski - LoweSongs, niedz., godz. 18 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000,2219436; PKS59 842 42 56; dyżurny ruchu 59 843 7110; MZK 59 848 93 06; Lębork: PKS 59 8621972; MZK598621451; Bytów: PKS59 822 22 38; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk pt.-niedz. - Dom Leków, ul. Tuwima 4, tel. 59 84249 57 Ustka_ pt. - Stokrotka, ul. Darłowska 7a, tel. 605352 090, sob. - Ustecka, ul. Żeromskiego 5, tel. 59 814 9817, niedz. -Centrum Leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 59 81442 80 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59822 6645 Miastko pt.-niedz. - Piastowska, ul. Długa 10, tel. 59 8572245 Człuchów pt.-sob. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142, niedz., Oberiand, ul. Długosza 29, tel. 59 834 1752 Lębork pt. - Gemini, al. Wolności 30, tel. 59 86342 05; sob. - Dr Max, ul. 10 Marca 16a, tel. 59 863 3422; niedz. - Staromiejska, ul. Staromiejska 17d, tel. 59 8624876 Łeba Słowińska, ul. Kościuszki 70 a, tel. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą. tel.59 8611114 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczyków 1, informacja telefoniczna 59 846 0100; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny. ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy 59 863 30 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 5985709 00; Człuchów: 5983453 09. WAŻNE Ogólnpolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, tel. 598480111,801120 002; Policja 997; ul. Reymonta, tel.59 848 06 45; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Miejska 986; 59 84332F; Straż Gminna 59 84859 97; Urząd Celny - 58774 0830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994; Straż Miejska alami 986: Ustka 59 814 6761,697696498; Bytów 598222569; KULTURA_____ Nowy Teatr, ul. Lutosławskiegol, tel. 59 846 70 00; Filharmonia Sinfonia Baltica, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39; Teatr Tęcza, ul. Waryńskiego 2, tel. 59 842 39 35; Teatr Rondo, ul. Niedziałkowskiego 5a, tel. 59 842 63 49; Słupski Ośrodek Kultury, ul. Braci Gierymskich 1, tel. 59 845 6441; Emcek al. 3 Maja 22, tel. 59 8431130; Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Grodzka 3, tel. 59 840 58 38. USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej15, tel. 598428196,601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń teł. (24h/dobę) telefon 502525 005 lub 5984113 15, ul. Kaszubska 3 A. Winda i baldachim przy grobie,-Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59842 9891, 601663796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. Syndyk Masy Upadłości Sławomira Guta w upadłości sprzeda z wolnej ręki udział w wysokości 1/3 w prawie własności nieruchomości gruntowej zabudowanej, położonej w Mielnie 38 gm. Dębnica Kaszubska, działka nr 12, o powierzchni 8000 m2, KW SL1 S/00006965/3 cena wywoławcza 13.859,60 zł. Warunkiem uczestnictwa w procedurze sprzedaży jest wpłacenie wadium w wysotośd 1.400 zł na rachunek bankowy: Sławomir Gut w upadłości, Bank PEKAO S.A nr 671240 381311110010 7679 8383 i złożenie ofert zgodnych z regulaminem, w terminie do dnia 05.11.18 r. (decyduje data wpływu) w dwóch egzemplarzach, jeden w Biurze Syndyka Natalii Leszczyńskiej (pl. (Ma Białego 1/25-26,70-562 Szczecin), dragi do Sędziego-Komisarza Agnieszki Opłotnej-Wozniak (S^d Rejonowy Szczecin-Centrum, Wydział XII Gospodaróy, ul. Narutowicza 19, 70-952 Szczecin) - obydwie do godziny 15.00. Oferty należy składać w zamkniętych kopertach z dopiskiem„przetarg nieruchomość XII GUp 136/17" Warunki sprzedaży zawarte są w regulaminie przetargu, z którym oferenci zobowiązani są zapoznać się przed złożeniem ofert Płatność ceny ma nastąpić najpóźniej w dniu podpisania umowy sprzedaży 00867Z843 REKLAMA Szczegółowe informacje pod numerem telefonu 91-46-46-246 od poniedziałku do piątku w od 10.00 do 15.00 bądź poprzez email: majewska@kancelan'aszczecin.eu. 008653370 Niemieckie gospodarstwo hodowlane zatrudni pracowników na stanowiskach: DOJARZY KRÓW ORAZ PRACOWNIKÓW HODOWLI Bardzo mile widziane małżeństwa lub pary chcące pracować razem. Oczekiwania: umiejętność obchodzenia się ze zwierzętami, gotowość do pracy na zmiany, w weekendy i święta i nadgodzin. Gwarantujemy: atrakcyjne wynagradzanie, bardzo tanie zakwaterowanie. Kontakt: Langenwetzendorfer AgrarGmbH, ParkstraBe 17a, 07957 Langenwetzendorf lub Pflanzenbau2014@web.de PROMOCJA 007430117 WITKACY WCHODZI POD STRZECHY. OGÓLNOPOLSKI KONKURS W RONDZIE Daniel Klusek Słupsk W teatrze Rondo do soboty będzie trwał 21. Ogólnopolski Konkurs Interpretacji Dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacy pod strzechy". Będą monodramy, spektakle, działania happeningowe oraz wystawy. Nie zabraknie również pokazów zaproszonych gości. Piątek godz. 10 - „Zarobek czy pasja", warsztaty o Firmie Portretowej artysty Witkacego dla dzieci, galeria OT Rondo, godz. li - teatr Exodus z Ciechanowa - „Jan Maciej Karol Wscieklica", Agnieszka Matkowska, Dom Produkcyjny Wrocławska Awangarda z Wrocławia - „Zona", Mikołaj Pryn-kiewicz ze Słupska - „Strzęp marzenia sennego Witkacego o typie (d)ziecięcym (v2)", Klaudiusz Wesołowski i Platige Image z Warszawy - animacja komputerowa 3D, teatr „Bez maski" ze Skarżysko-Kamien-nej - „Niepojęty przypadek", Michał Studziński z Jezierzyc -„Kardynał na zielonej łące", godz. 15 - Witkacy w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku - prelekcja, Spektakl „Bestiarium. Nienasycenie" Sopockiego Teatru Tańca zobaczyć będzie można w sobotę o godz. 19 w teatrze Rondo, tuż przed ogłoszeniem wyników konkursu godz. 17.30 - Teatr Tańca Enza ze Słupska - „Tworzenie świata", Nicola Lazarów z Poznania - „Niemyte dusze", teatr „U Przyjaciół" z Poznania -„IPistnienia Poszczególne". Działania plastyczne, galeria OT Rondo: Tomasz Popławski z Główczyc, Irena Zielińska z Gorzowa Wielkopolskiego, Kama Kuik z Pucka, Jakub Zasada z Wrocławia, Beata Samborska ze Słupska, Vivian ze Słupska. Sobota godz. 11 - Janusz Janiszewski/ Teatr Uhuru z Gryfina - „moha kszaja", teatr Kreatury - „Zyg Zyg Marcheweczka", Anna i Tomasz Pieńkosowie z Ostrowa Maz. - „Dbajcie o czystą formę", godz. 15 - otwarcie muralu, wyk. Francisco Camilo (Warzy- wniaczek ul. Chełmońskiego 1), godz. 18, teatr Rondo - promocja dwujęzycznego wydania dramatu Ignacego Witkiewicza pt. „Gyubal Wahazar, czyli Na przełęczach bezsensu. Nieeuklidesowy dramat w czterech aktach", projekt „Gyubal Wahazar" studentów PJATK, godz. 19, teatr Rondo - „Bestiarium. Nienasycenie" Sopockiego Teatru Tańca. ©0 Pogoda dla Pomorza Poqoda dia Stan morza (Bft) *| -3 Sita wiatru (Bft) 2-3 Kierunek wiatru N 1026 hPa H ł 10 Łeba OM W,adyStaW0W° 20 km/h n o Kołobrzeg o Rewal _• c. o !L4:M1 Świnoujście 11 O Darłowo 0 I13R1 Sławno Mielno _ ^KOSZALIN Białogard mm °Ustka %.u Lębork ["[Em Kai?uzy o H$ Wejherowo 13 !iSK0 GDAŃSK Bytów Kościerzyna W&M3& Starogard 'I 3 Gdański Krzysztof Ścibor Biuro Calyus^ Piątek 19.10.2018 Nad Pomorze dociera chłodne powietrze polarne. W ciągu dnia zachmurzenie małe i umiarkowane bez opadów. Temperatura max do 13:15°C. Wiatr zimny z północy. W nocy pogodnie, zimno, rano lokalnie mglisto Jutro sporo chmur, ale nie powinno padać. Cały czas chłodno, max do 12:14°C. Wiatr północno-zachodni, umiarkowany i nieprzyjemny. W niedzielę więcej słońca, sucho i chłodno maksymalnie 12:14°C. pogodnie zachmurzenie umiarkowane ~ przelotny deszcz ^-.j» przelotne deszcze i burza pochmurno . mżawka •• ciągły deszcz ^ - ciągły deszcz i burza . przelotny śnieg v- . i ciągły śnieg ^ s przelotny śnieg z deszczem r - ciągły śnieg z deszczem mgła \J marznąca mgła śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz zamieć śnieżna * opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru 19° : temp. w dzień temp. w nocy jgo temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPł ciśnienie i tendencja Karpacz 13° 11° &> rzyki Dolne 14° 12° S> Zakopane 12° 8 ° 4T ♦ Ocm *0 cm 08 Sport Glos Słupska Piątek, 19.10.2018 itÓWNA 7 kilometrów dla zwierzaków Lekkoatletyka Ponad 200 osób biegało w ubiegłą niedzielę na stadionie 650-lecia w Słupsku w imprezie VI Słupski Bieg Charytatywny na Rzecz Zwierząt. Najpierw odbył się wspólny bieg na 800 metrów, a następnie uczestnicy wyruszyli na 7 km trasę w Lasku Północnym. Zwyciężył Marcin Czemiewski przed Norbertem Jefimczy-kiem i Mateuszem Masłowskim. Wśród pań najlepsza była Katarzyna Cyprych przed Paulą Bogdanowicz i Kingą Trzebiatowską. Ogółem podczas imprezy zebrano 8340 zł, które przeznaczone zostaną na rzecz słupskiego schroniska dla zwierząt. ©® JAR05ŁAWSTENCEL MAGAZYN REPORTERÓW Piątek, 19 października 2018 n ¥Votófirt^ Glos Słupska Piątek, 19.10.2018 m| ri !W3F«W^ ,*# f®iss ?J #g "■'W0&Ę i'fc«cou«r ; ; T Rowerzysta o naturze bałamuta, przepadający za wypoczynkiem na łonie natury SEZON NA OKRĄGŁO Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@cl.com.pl Babie lato się przeciąga i to tak, że w połowie października wcale nie jest jak dawniej. Taplamy się w morzu, grzejemy na plaży, chodzimy w lekkich przyodziewkach z krótkimi rękawami i nogawkami, wcinamy posiłki na powietrzu, dmuchając na gorące potrawy, spacerujemy w butelkami wody dla ochłody, mamy za złe marketom coftiięcie promocji na lody, a w ogple na turystycznych szlakach jest nas więcej niż grzybów w lesie. Coś takiego jak sezon rowerowy traci sens w odniesieniu do pór roku. Jest całoroczny, zwłaszcza w naszym nadmorskim klimacie, gdzie srogie zimy to rzadkość. Są typy cyklistów, a także cyklistek, którzy znakomicie się dostosowują do warunków klimatycznych. Ale są też i tacy, którzy nie lubią zimna i odstawiają rowery na wielomiesięczny postój. Kto i do jakiego typu cyklistów przystaje, podaję w ramce obok. Z powodów technicznych i zdrowotnych odradzam bycie leniwym cyklistą, zachęcam do naśladowania bałamuta i zważania na iksińskich, których przybywa lawinowo, co też widać namiej-skich i podmiejskich trasach rowerowych. Dbanie o siebie zacz- nijmy od ubioru. O tej porze roku powinien być cebulowy, czyli umożliwiający regulowanie temperatury ciała przez nakładanie lub zdejmowanie kolejnych warstwubioru. Bo może być tak, jak zeszłej soboty, kiedy wczesnym popołudniem było ponad 21 stopni C ciepła, a pod wieczór zaledwie 15 na plusie i czuć było naprawdę jesienny chłód. Poza tym ściemnia się o dużo wcześniej niż latem, więc zadbajmy o światła i odblaski. Świecić trzeba już około godz. 18, a po zmianie czasu na zimowy - miejmy nadzieję, że ostatni raz - światła dziennego będzie coraz mniej, a mroku coraz więcej. Oprócz świateł trzeba dbać o stan techniczny roweru, nie kierując się wcale sezonowymi przeglądami w zależności od pór roku. Namawiam do trzymania rowerów w stałej gotowości technicznej. Czyszcząc czy myjąc je, zwracajmy uwagę, czy na połączeniach śrubowych nie ma nadmiernych luzów, w jakim stanie są okładziny hamulcowe, łańcuch i ogumienie. Czyszczenie łańcucha i utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia w ogumieniu procentuje mniejszym wysiłkiem podczas jazdy. Po co to wszystko? Dla zdrowia, któremu służy właśnie jazda na rowerze. Po pierwsze, to znakomity sposób na zbijanie nadwagi, a w przypadku oty- wiec w mms. CYKLISTÓW TYPY TRZY ABC, czyli Alfabet Bałamutnego Cyklisty na wstępie „Nadmorskiego przewodnika rowerowego" mojego autorstwa wyróżnia trzy typy cyklistów: BAŁAMUT - często występujący typ rowerzysty, który lubi znikać w tzw. głębokim terenie, gdzie zatraca się poczucie czasu, a niekiedy zabłądzi, co także robi się nawet atrakcyjne. LfMWYCYKUSTA - osobnik zroweryzowany, uznający sezonowe przerwy w uprawianiu kolarstwa i niewierzący, że dla jazdy na rowerze nie ma złej pogody. IKSIŃSKI - pieszy, przeważnie puszysty, zaczynający pojmować i doświadczać, że jazda na rowerze jest skuteczniejszą formą ruchu niż pływanie, bieganie czy dziarskie chodzenie. Nie płoszcie go i nie prześladujcie, bo może być naszym rowerowym partnerem. łości nawet skuteczniejszy niż bieganie, bo nie obciąża stawów ani kręgosłupa. Po drugie spokojna jazda obywa się bez za-dyszki, a kontynuowanie tych ćwiczeń zwiększa wytrzymałość, poprawia kondycję i robimy się coraz silniejsi, bo spada zły cholesterol, następuje lepsze dotlenienie krwi i zwiększenie objętości płuc. Po trzecie, dzięki regularnej jeździe serce staje się zdrowsze, poprawia się ciśnienie krwi, następuje lepsze dotlenienie organów wewnętrznych. Po czwarte, wzmacniamy mięśnie pleców, zwłaszcza odcinka lędźwiowego kręgosłupa, co jest zbawienne dla osób mających siedzący tryb racy. Po piąte, to sprawdzony sposób na trzymanie poziomu cukru w normie, zalecany właśnie cukrzykom, ale pod warunkiem, że odpowiednią dietę łączą z nawykiem odbywania przynajmniej półgodzinnych przejażdżek rowerowych kilka razy w tygodniu. Po szóste, zwiększona odporność na przeziębienia, zakażenia bakteriami czy wirusami, czemu także służą regularne przejażdżki nawet w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. . Kto lubi słodycze, do czego przyznają się ponoć tylko prawdziwi mężczyźni, może w godzinę jazdy spalić 500 kalorii, czyli tabliczkę czekolady. Tego nie zapominam, bez względu na porę roku.©® Zaczęły się kolejne rozbiórki domów Ł$mm Bogumiła Rzeczkowska bogumila.i7eakowska@gp24.pl Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego rozpoczęło kolejną inwestycję. U zbiegu ulic Mickiewicza i Sprzymierzeńców rozpoczęła się rozbiórka. W tym miejscu zostaną odtworzone dwa budynki. Dla zwolenników rewitalizacji to dobra wiadomość: stara Ustka wypełnia się odnowionymi, zbudowanymi po obrysie, atrakcyjnymi dla nabywców budynkami. Dla przeciwników burzenia - to utrata klimatu starego miasta. Dyskusje mieszkańców na ten temat trwają od kilkunastu lat. Tyle, ile trwa rewitalizacja. Jednak wygląd niektórych starych domów mówi sam za siebie. Jeszcze gorzej jest wewnątrz. - Od początku byliśmy krytykowani, że rozbieramy domy i budujemy nowe. Jednak nie zdecydowałbym się na inną formę, bo byśmy z sądów nie wyszli - stwierdza w rozmowie z nami Edward Rokosz, prezes Usteckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Dzisiaj każdy wie, co kupuje. Właśnie zaczęło się wyburzanie budynku przy ul. Mickiewicza l. Na rozbiórkę czeka też jego sąsiad przy ul. Sprzymierzeńców 15. - Oba budynki zachowają swoje obecne bryły. Ten przy Mickiewicza zostanie zbudowany z czerwonej cegły, by nawiązać do istniejących domów w sąsiedztwie. Natomiast w budynku przy Sprzymierzeńców zostaną zachowane stare drewniane drzwi wejściowe, które oddaliśmy do renowacji - opisuje Edward Rokosz. - Wszystkie nasze działania konsultujemy z konserwatorem zabytków. Przetarg na roboty budowlane zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu. Budynki mają powstać do końca przyszłego roku. Jednak już na przełomie listopada i grudnia tego roku odbędzie się przetarg na rezerwację mieszkań. Sprzedawane będą w stanie deweloperskim odrębne mieszkania we wspólnocie składającej się z tych dwóch budynków. Na listopad UTBS planuje sprzedaż budynków przy ul. Sprzymierzeńców 10 i ul. Kosynierów 14. W niedalekim sąsiedztwie tego drugiego, pod numerem 18, po sezonie zakończyła się rozbiórka. Wkrótce rozpoczną się prace budowlane. W drugiej połowie września przetarg na budowę domu wygrała słupska firma Europlast z ofertą nieco ponad pół miliona złotych. - W planach mamy też rewitalizację budynków przy ulicy Marynarki Polskiej 15, w Zaułku Kapitańskim, oraz przy ulicy Beniowskiego 16, gdzie kiedyś mieściła się stolarnia. Czekamy na pozwolenia na budowę - dodaje prezes UTBS. - Mamy też koncepcję budynku przy ulicy Kosynierów 8. To miejsce, gdzie kiedyś stał dom, a ostatnio był tam parking. Odkupiliśmy teren od prywatnego właściciela. Uzupełnimy to miejsce, bo zrewitalizowana ulica Kosynierów stała się już trasą spacerów. Podobnie jak ulica Beniowskiego. ©® Wyburzone do rewitalizacji budynki przy ulicach Mickiewicza 1 i Sprzymierzeńców 15. Wkrótce zostanie wybrany wykonawca Głos Słupska Piątek, 19.10.2018 Rekreacja V w) Po tych oponach trzeba się wspiąć, a potem po nich zejść Humory uczestniczkom i uczestnikom Mud Maxa dopisywały Mud Max w Dolinie Charlotty pobiegł po raz piąty Gmina Słupsk Wojciech Frefichowski / \ wojciech.frelichow5ki@gp24.pl W minioną sobotę okolice Doliny Charlotty ponownie opanowali miłośnicy terenowego biegania, czołgania się w błocie, brodzen ia w wodzie po pas i pokonywania ekstremalnych przeszkód. Po raz piąty odbył się Mud Max. czyli ekstremalny bieg z przeszkodami. Mud Max to nazwa biegu przełajowego z przeszkodami. Jednak nie jest to zwyczajny bieg przełajowy. Zawodnicy mają do pokonania trasę poprzecinaną ekstremalnymi przeszkodami. Mają one bardzo fachowe nazwy, które warto przytoczyć. Oto one: triceratops: osiem metrów prawdziwego wycisku dla tricepsów i nie tylko. Zawodnik musi pokonać przeszkodę, trzymając się na wyprostowanych rękach tylko dwóch lin. Oponka: chodzi o jak najszybsze pokonanie pola opon uło- żonych jedna obok drugiej. Dzwoneczek - pod tą słodką nazwą kryje się następujące zadanie: trzeba się wspiąć się po siedmiometrowej linie i uderzyć w zawieszony dzwoneczek. Druciak - sprawa jest prosta: należy się czołgać pod rozpiętą pajęczyną z drutów. Droga czołgania jest długa, kręta i zazwyczaj błotnista. Rzepka - nazwa przeszkody pochodzi od warzywa, ale chodzi 0 przeciągnięcie opony, najczęściej takiej od traktora. Leniwiec - zawodnik wisi na linie plecami w dół. Trzymając się liny rękami i nogami, musi tak pokonać dystans kilkunastu metrów. Wieszak - tu z kolei śmiałkowi muszą wystarczyć tylko mocne ręce. Do pokonania jest drabinka. Dawaj Łapę -zawodnik musi przeskoczyć, czy raczej wspiąć się na płot wysoki na jalaeś 2,5 metra. Do pomocy ma tylko swoje ręce 1 nogi albo... drugiego zawodnika. Przerzucanie opony: tym razem chodzi o przemieszczenie opony (od traktora) rękami, ale nie wolno jej toczyć. Nurek: przejście pod beczkami wrzece. Pierwszy Mud Max w Dolinie Charlotty odbył się jesienią 2016 roku. Od końca zeszłego roku prawa do organizacji tej imprezy ma wyłącznie Dolina Charlotty. W sobotni poranek na starcie zjawiło się kilkuset śmiałków, którzy ruszyli do rywalizacji na 8-kilometrowej trasie pełnych wyzwań i przeszkód. Oczywiście rywalizacja odbywała się na czas. Choć każdy z uczestników biegu Mud Max biegnie na własne konto, to jednak pokonanie wielu przeszkód wymaga współdziałania z innymi zawodnikami. Najlepsi trasę Mud Maxa w błocie z 30 przeszkodami pokonywali w czasie około godziny. To prawdziwi twardziele i wyczynowcy. Oprócz nich, na trasie stanęli również zwykli miłośnicy ekstremalnych emocji. Oni rywalizowali nie tyle miedzy sobą, co z własnymi słabościami doskonale się przy tym bawiąc. ©® Start do biegu w towarzystwie różnokolorowych flar ■ - , W piątym Mud Max wzięło udział ponad 500 osób Koleżeństwo i współdziałanie - to jedna z zasad tej imprezy VI Podróże Piątek, 19.10.2018 - Choć wspinaczka była męcząca, to wszystko rekompensowały widoki - mówił Brzyski Kilka mroźnych nocy trzeba było przespać w namiocie. Na szczęście nie wiało Latem we dwoje w siedem dni zdobyli Kazbek. jedną z nawyższych gór Kaukazu ludzie Zbigniew Marecki zbigniew.mareckii@gp24.pl 1/ Plan był taki. aby zdobyć Kazbek w dobrą pogodę. Jak wskazują zdjęcia, powiódł się - mówi słupszczanin Paweł Brzyski który razem z koleżanką Małgorzatą z Lęborka osiągnął ten cel w sierpniu bieżącego roku. O swoich wrażeniach w minioną sobotę opowiadał podczas prezentacji w Lądowisku Kultury w Redzikowie. Słuchało go blisko 40 osób, w tym spora grupa podobnych do niego poszukiwaczy wrażeń, którzy także zdobywają górskie szczyty albo uczestniczą w dalszych lub bliższych wyprawach w świat. Jak się okazało, wyprawa na Kazbek, jeden z najwyższych szczytów Kaukazu (5047 metrów nad poziomem morza), Brzyskiemu i jego koleżance, która nie chciała wystąpić publicznie, zajęła w sumie 7 dni, choć słupszczanin przy- gotowywał się do niej dwa lata. Nie ryzykowali. Trafili na okno pogodowe, które pozwoliło im spokojnie wejść na górę. - Nie korzystaliśmy z przewodników i pomocy tragarzy, choć jest taka możliwość, bo na miejscu można wynająć dwujęzycznego przewodnika, który bierze 600 dolarów za dzień pracy. Wyspecjalizowane firmy przenoszą natomiast bagaże, ułatwiając wspinaczkę wygodnym - opowiada Paweł Brzeski. Jak twierdzi, na cel swojej ostatniej wybrał Kazbek, bo to góra specyficzna, która oferuje różne doświadczenia, bo trzeba tam zmagać się m.in. z potężnym gruzowiskiem, z lodowcem i zdradliwymi szczelinami ukrytymi pod śniegiem, spędzić kilka nocy w namiocie, gdy wokół panuje mróz (w czasie pobytu Brzyskiego termometr wskazywał -14 do -16 stopni Celsjusza), ale można także trafić na silne wiatry i trzeba się nastawić na długie podejścia. - Ze względu na złą pogodę część wypraw nigdy nie dociera do szczytu. Inni świadomie wchodzą tylko na część góry, bo źle się czują na wysokości powyżej 3 tysięcy metrów nad poziomem morza. My doszliśmy do szczytu, a przy okazji mogliśmy podziwiać wspaniałe widoki - mówił Brzyski. Słupsko-lęborska wyprawa swoją przygodę zaczęła od przylotu do Tbilisi, stolicy Gruzji, gdzie Brzyski był po raz pierwszy. Spędził tam jeden dzień, ale to wystarczyło, aby przyjrzał się widokom stanowiącym mieszankę obrazów Polski sprzed 30 lat i współczesności. - To miasto jest jednak świetnym celem na weekendowe wyprawy, bo oferuje dobrą kuchnię i egzotyczne ciekawostki - ocenia. On jednak szybko wsiadł do marszrutki, czyli miejscowego busa, który w ciągi 3,5 godziny zawiózł jego i koleżankę z Lęborka do miejscowości u podnóża Kazbeku, gdzie bez problemu można się przygotować do dalszej drogi. W trakcie prezentacji szczegółowo omówił przebieg trasy oraz wszystkie ciekawostki, które można spotkać po drodze. Paweł Brzyski pasję do gór odkrył w sobie już w czasach licealnych, ale od trzech lat chodzi w nie dość systematycznie, powoli podnosząc sobie poprzeczkę. Podczas pierwszego wyjazdu w polskie Tatry udało mu się przejść całą Orlą Perć. Teraz na koncie swoich górskich osiągnięć ma już szczyty w Tanzanii, Maroku, Słowenii, Austrii, Słowacji i Gruzji. Przed rokiem opowiadał o swoim wejściu na Kilimandżaro, najwyższą górę Afryki, która znajduje się w Tanzanii, przy granicy z Kenią. Podczas sobotniego spotkania zapowiedział, że będzie dążył do stworzenia internetowej platformy, która będzie skupiała miłośników podróży z regionu słupskiego, a do Lądowiska Kultury w Redzikowie zamierza zapraszać jeszcze innych podróżników, aby się podzielili swoimi wrażeniami z wypraw, w których brali udział. ©® Paweł Brzyski na szczycie Kazbeku. czyli 5047 metrów nad poziomem morza i - Wygodni turyści wynajmują konie, które przenoszą bagaże przez znaczną część trasy Wchodzący na Kazbek mogą skorzystać z pomocy przewodników. 600 dolarów za dzień pracy Głos Słupska Piątek, 19.10.2018 Wybory 18 in KANDYDACI W WYŚCIGU O PREZYDENCKI FOTEL. PODCZAS KAMPANII ZROBIĆ SĄ WSTANIE DUŻO I JESZCZE WIĘCEJ OBIECAĆ Słupsk Alek Radomski daniel.klusek@gp24.pl Tańcząca i śpiewająca Krystyna Danilecka-Wojewódzka. wspierana mocno przez Platformę Obywatelską Beata Chrzanowska i spoglądająca z perspektywy bilboardów Anna Mrowińska z PiS. Obok trzech kandydatek na prezydenta miasta o stery walczy też dwóch słabiej rozpoznawalnych panów. „Nigdy nie poddawaj się, ale walcz. Każdego dnia śmiej się i tańcz" śpiewa w swoim spocie wyborczym aktualna wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Najpierw sama, a za chwilę wespół z kandydatami jej komitetu na radnych i Robertem Biedroniem. Ten ostatni w kadrze pojawia się niczym Fred Aster. Niestety, nie stepuje. Politycy podczas kampanii zrobić są w stanie dużo i jeszcze więcej obiecać. Na co (przynajmniej na etapie walki o władzę) możemy liczyć? Wiceprezydent Słupska zapewnia, że zadba o jakość życia wszystkich pokoleń, stworzy przyjazną przestrzeń wszystkich dzielnic miasta, zadba 0 dobre drogi, transport 1 innowacyjność. Gwarantuje rozwój kultury, sportu, edukację, a nawet czyste powietrze. Co u politycznej konkurencji? Nie śpi. PO Platforma Obywatelska sięga po duży kaliber w postaci rozpoznawalnych polityków. Do głosowania na Beatę Chrzanowską namawia Ewa Kopacz. Przypomnijmy, że była premier przed ostatnimi wyborami i na prośbę prezydenta Biedronia udzieliła Słupskowi milionowego wsparcia. Dziś za- znacza, że jeśli chcemy, aby miastem rządził ktoś uczciwy, kochający Słupsk i z nim związany powinien zagłosować na Chrzanowską. Podobnie tu, na miejscu, wsparł ją Grzegorz Schetyna i Katarzyna Lubnauer. Kandydatka PO postuluje m.in. zwiększenie miejsc w żłobkach, przedszkolach i świetlicach szkolnych. Również szereg inwestycji od budowy boisk wielofunkcyj -nych po most nad Słupią, który stałby się częścią kolejnego etapu ringu i lepiej skomunikował os. Hubalczyków. PiS Na podobne wsparcie mogła liczyć też Anna Mrowińska, czyli kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Do Słupska z wyrazami poparcie przyjechała wicepremier Beata Szydło. Wcześniej Mrowińską wsparto podczas wojewódzkiej konwencji tej partii. Co można uznać za kluczowy punkt jej programu? To, że to właśnie jej kandydatura jest kluczem i gwarantem w dobrym, bo skutecznym pozyskiwaniu wsparcia z przeróżnych rządowych funduszy i programów. SPOiSLD Samodzielnie i bez medialno-politycznych pleców radzić muszą sobie dwaj pozostali kandydaci. W ich przypadku kampania to w zasadzie praca organiczna nad zbudowaniem marki i względnej rozpoznawalności. Na kampanię bezpośrednią postawił Mirosław Bętkowski, czyli kandydat wystawiony przez SPO i Rafał Kobus z SLD. Ten pierwszy chce rządzić, a nie uprawiać polityki. Drugi brak doświadczenia politycznego odbiera za swój aut. Obaj mogą pochwalić się doświadczeniem w biznesie. ©© mmucwjw mmm wyborczy plaiwrma KOALICJAsk 6. HAŁASIEWICZ Władysław, lat 67, zam. Słupsk 7. MIRYNOWSKI Mirosław Łukasz, lat39, zam. Słupsk Lista nrB-KWSPO 1. JURSZA Daniel Remigiusz, lat 41, zam. Słupsk 2. JACEK AleksanderWaldemar, lat 54,zam. Słupsk 3. PIEKAREC Adam Marcin, lat46,zam.Słupsk 4. CZAJKA Martyna Joanna, lat 20, zam. Słupsk 5. ANHUT Stanisław, lat 57, zam. Słupsk 6. DAJCZAK Małgorzata Maria, lat 54, zam. Słupsk 7. MARCINKOWSKA Dorota Władysława, lat 62, zam. Słupsk Okręg wyborczy nr 3_ Lista nr4-KKWPLATF0RMAJMW0CZESNA KOALICJA OBYWATELSKA 1. BIERKA Kamil Mateusz, lat 27, zam. Słupsk 2. JAROSZEWICZ Mieczysław, lat76, zam. Słupsk 3. BURSZTYNOWO Marta Maria. Iat42. zam. Słupsk 4. GRADZIUK Małgorzata Barbara, lat 35, zam. Słupsk 5. MONIUSZKO Łukasz Dawid, lat 35. zam. Słupsk 6. DOBOSZ Dagmara Sandra, lat 25. zam. Słupsk 7. DOBRZYŃ Jan. lat 65. zam. Słupsk lista nr5 KKW SU) LEWICA RAZEM 1. KOBUS Rafeł Wojciech, lat 38, zam. Słupsk 2. KAWAŁKO Arkadiusz, lat 30, zam. Słupsk 3.LEWAND0WSKA-JURSZA Renata Honorata,lat 67, zam. Słupsk 4. WINIECKI Józef, lat 69, zam. Słupsk 5. PIKUŁA Marta Magdalena, lat 34, zam. Słupsk 6. SZAMBELAN Katarzyna Joanna, lat 36, zam. Słupsk Lista nr IO-KWPRAWOISPRAWIEDUWOŚĆ 1. LEWENSTAM Wojciech Kazimierz, lat 61, zam. Słupsk 2. SZARAN Jacek, lat 25, zam. Słupsk 3. ROSIŃSKI Jerzy Tomasz, lat 61, zam. Słupsk 4. GMIŃSKA Marzena Małgorzata, lat 47, zam. Słupsk 5. ZAM ARO Marzena Anna, lat 41. zam. Słupsk 6. LĄK0CY Marcin Andrzej, lat 36, zam. Słupsk 7. GÓRSKA Jadwiga Genowefa, lat 63, zam. Słupsk • Lista nr T1-KWW ZJEDNOCZONA PRAWICA DLA SŁUPSKA 1. GÓRECKI Antoni Michał, lat 61, zam. Słupsk 2. PUDZIANOWSKA Katarzyna Klaudia, lat 37, zam. Słupsk 3. JASTRZĘBSKI Piotr Aleksander, lat 29. zam. Słupsk 4. SIWIŃSKA Agnieszka Maria, Iat39, zam. Słupsk 5. WŁODARCZYK Piotr Jerzy, lat 54, zam. Słupsk Lista nr 12 KWW KJ)ANłlKKEJ-WOJEWÓDZ-KIEJIRMDROfflA 1. SKOWROŃSKI Paweł Rafał, !at53, zam. Słupsk 2. DOBAK Teresa, lat 62, zam. Słupsk 3. ROPELEWSKA Olga Emilia. lat28.zam.Słupsk 4. KIDO Krzysztof Franciszek, Iat65, zam. Słupsk 5. BEKIER Jadwiga, Iat75. zam. Słupsk 6. KAMIŃSKA-GABRYŚ Anna Melania, lat 47, zam. Słupsk 7.WISZNIEWSKI Artur Marek, lat 33,zam. Słupsk Lista nr 13-KW SPO 1. MATUSZEWSKA Lidia Maria, lat 67, zam. Słupsk 2. RYCHŁY Zbigniew Marian, lat 73, zam. Słupsk 3. TWARDOWSKI Andrzej Mieczysław, lat 62, zam. Słupsk 4. CHRISIDIS Janis Kostas, lat43, zam. Słupsk 5. DRZAZGOWSKI Tomasz Paweł, lat 43, zam. Słupsk 6. ZDANOWICZ Izabela Iwona, lat 48, zam. Słupsk 7. NISIEWICZ-JACEK Izabella Lucyna, lat 53, zam. Słupsk Okręg wyborczy nr 4_ lista nr4-KKWPLATFORMA.NOWOCZESNA KOAIJCJA OBYWATELSKA 1. LANGE Jan, lat 66, zam. Słupsk 2. ROŻEK Anna Halina, lat 43, zam. Słupsk 3. STANISŁAWSKI Łukasz, lat 37, zam. Słupsk 4. MEYER Krzysztof Jacek, lat 51, zam. Słupsk 5. SZWEDO Łukasz, lat 35, zam. Słupsk 6. KUIK-KALINOWSKA Adela Barbara, lat 48, zam. Słupsk 7. KAMIŃSKI Mariusz Jerzy, lat 55, zam. Słupsk 8. SIKORSKA Katarzyna Honorata, lat 45, zam. Słupsk Lista nr5KKW SLD LEWKA RAZEM 1. JAKUBIAK Robert Artur, lat 47, zam. Słupsk 2. NAMYSŁOWSKI Przemysław Wojciech, lat 57, zam. Słupsk 3. RYBICKA Magdalena Anna, lat 35, zam. Słupsk 4. KRYCZKA Anna Jadwiga, Iat55, zam. Słupsk 5.J0CHEMCZAK Izabela Ewa, lat 27, zam. Słupsk 6. BUDNICKA Beata Katarzyna, lat 49, zam. Słupsk 7. KAŻMIERSKI Jacek Leszek, lat48, zam. Słupsk 8. POLAK Jerzy Kazimierz, lat75,zam.Słupsk Lista nrlO-KW PRAWO ISPRAWEDUWOŚĆ 1. KRUK Ryszard, lat 65. zam. Słupsk 2. ŁAZARCZYK Jerzy, lat 49, zam. Słupsk 3. JAWORSKI Łukasz Ksawery, lat 39. zam. Słupsk 4. KWIATKOWSKA Kalina Maria, lat62. zam. Słupsk 5. WALICKI Cezary Jacek, lat 56, zam. Słupsk 6. TRĄBCZYŃSKI Krzysztof Marian, lat 62, zam. Słupsk 7. JEDYNAK Ilona Maria, lat 56, zam. Słupsk 8. SZYNKIEWICZ Hanna Ludmiła, lat 60, zam. Słupsk Lista rrD-KWW ZJEDNOCZONA PRAWICA DLA SŁUPSKA 1. PUDZIANOWSKA Edyta Agnieszka, lat 39, zam. Słupsk 2. PAŁASZEWSKI Oskar, latSO.zam. Słupsk 3. PŁASZCZYK-CZARNOTA Tomasz Jakub, lat 36, zam. Słupsk 4. OSTROWSKI Marcin Radosław, lat 25, zam. Słupsk 5.SELKA-B0NNA Daria Maria, Iat46, zam. Słupsk Lista nr 12 - KWW K.DAN1LECKIE>W0JEWÓ0Z-KiEJIRJUEDRONIA 1. OBECNY Andrzej Stanisław, lat 65, zam. Słupsk 2. LENART Małgorzata, lat 56, zam. Słupsk 3. HOŁOWIENKO Bożena Ewa, lat 53, zam. Słupsk 4. PIETRUSZEWSKA Anna. Iat56, zam. Słupsk 5. ŻOŁĄDEK Anna, lat37.zam. Słupsk 6. DANILECKI Mariusz Andrzej, lat 42. zam. Słupsk 7. PILECKI Włodzimierz Jerzy, lat 66, zam. Słupsk 8. GUBERNAT Mirosław, Iat39, zam. Słupsk lista nrB-KW SPO 1. MAZUREK Jerzy, laf 68, zam. Słupsk 2.STEC Jadwiga, lat 62, zam. Słupsk 3. SADKOWSKA Joanna Małgorzata, lat 58. zam. Słupsk 4. BANACH Krzysztof Edward, lat 64, zam. Słupsk, złożył następujące oświadczenie-, pracowałem w organach bezpieczeństwa państwa w rozumieniu przepisów powołanej ustawy 5. BORKOWSKA Jolanta Barbara, lat 48, zam. Słupsk 6. BORECKI Michał Marcin, lat 30, zam. Słupsk 7. MATUS Mieczysław Witold, lat 57, zam. Słupsk 8. KOBYŁECKI Marek Krzysztof, lat 45, zam. Słupsk Glos Stupska Piątek, 19.10.2018 NIE TOLERUJE NIESPORTOWEGO ZACHOWANIA I JEST KONSEKWENTY W SWOICH DECYZJACH Krzysztof Niekrasz krzyszt0f.niekra5z@gp24.pl PUkameam Rozmowa z Krzysztofem Kwiatkowskim, sędzią piłkarskim z podokręgu słupskiego. Czy pan miał coś wspólnego z futbolem w młodzieńczych latach? Jako młody chłopak grałem w juniorach Pomorza Potęgowo. Następnie występowałem w rozgrywkach seniorów tego klubu. Jednoroczną przygodę zaliczyłem w klubie z Czarnej Dąbrówki i było to już u schyłku kariery zawodniczej. Co pana tak naprawdę skłoniło do sędziowania? Czasami tak było, że brakowało sędziego liniowego na spotkaniach seniorskich. Z tego powodu arbiter główny szukał tak zwanego ochotnika na linię, czyli sędziego przygodnego. Ja zgłaszałem się, gdy byłem jeszcze juniorem, bo wtedy po naszych meczach grali seniorzy. To mi się tak spodobało, że po ukończeniu kursu zostałem związkowym sędzią. Jak rodzina traktuje pana sędziowską pasję? Nie wnosi sprzeciwu. Moja żona Elżbieta znosi rozstania weekendowe. Jakimi cechami powinien wyróżniać się sędzia, by wszyscy mieli do niego zaufanie? Każdy sędzia powinien mieć doskonale opanowaną znajomość przepisów gry w piłkę nożną. Musi być bardzo dobrze przygotowany kondycyjnie do każdego meczu, w trakcie którego obowiązuje go maksymalna koncentracja. Nie powinien ulegać presji piłkarzy na boisku. Stanowczość, konsekwencja, punktualność, zaangażowanie to kolejne cechy arbitra. Czy są drużyny, którym pan nie lubi sędziować? Nie. Wiele drużyn czuje do mnie respekt. Są piłkarze, którzy posiadają słabą znajomość przepisów, a to w konsekwencji przenosi się na kary indywidualne. Z którymi piłkarzami do tej pory miał pan najwięcej problemów na boisku? Jest dużo graczy, którzy próbują wywierać presję odnośnie do prowadzenia meczów piłkarskich. Niektórzy przez spory czas pobytu na boisku starają się sędziować, a nie zajmować się graniem zgodnym z zasadami fair play. W każdej drużynie są tacy zawodnicy, którym nie podobają się podejmowane decyzje. Wdają się oni w całkowicie niepotrzebne dyskusje, które są zbędne i powodują napięte oraz nerwowe momenty. Jednym z takich liderów podważających wydawane werdykty sędziowskie jest Karol Petrus z Karola Milareksu Pęplino. Kto pana zdaniem jest najlepszym arbitrem w kraju? Ja wzoruję się na Szymonie Marciniaku, który pochodzi z Płocka. To najlepszy polski arbiter, który sędziuje mecze w ekstraklasie, a także w rozgrywkach Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Był na mistrzostwach Europy w 2016 roku i tegorocznych mistrzostwach świata. A kto wyróżnia się w naszym podokręgu? W podokręgu słupskim jest wielu sędziów, którzy utrzymują wysoki poziom. Nie będę ich wymieniał. Lista nazwisk jest długa. Mogę jedynie stwierdzić, że sporo moich kolegów po fachu sukcesywnie podnosi swoje umiejętności i zdobywa doświadczenie. Wyższy poziom sędziowania zawdzięczamy przede wszystkim naszym przełożonym w podokręgu, którzy bardzo dużo czasu poświęcają na szkolenia i tym samym przekazują nam wiedzę, którą zdobyli w przeszłości na boiskach wyższych lig- Z kim ze środowiska sędziowskiego utrzymuje pan najlepsze kontakty koleżeńskie? Z wszystkimi sędziami i to nie tylko z naszego podokręgu, ale także z województwa pomorskiego, staram się utrzymywać dobre kontakty koleżeńskie. To jest bardzo pomocne w wymianie poglądów, ocen i opinii dotyczących wydarzeń boiskowych. Spotkania mocno integrują nasze środowisko sędziowskie. 50-letni Krzysztof Kwiatkowski sędziuje mecze piłkarskie od 1993 roku z małymi przerwami Ile przesędziowanych meczów figuruje w pana kartotece i w jakich klasach? Mój licznik nadal się kręci. Obecnie przekroczyłem 1300 spotkań. W tej liczbie są mecze czwartej ligi, słupskiej klasy okręgowej, klasy A i B. Nie policzyłem jeszcze meczów, które prowadziłem w futsalu oraz w rozgrywkach ekstraligi na Orliku. Dwa razy byłem na mistrzostwach Polski w halowej piłce nożnej w Ełku i Grudziądzu. Które spotkanie prowadzone przez pana należy do najmilszych wspomnień? Każdy mecz daje mi sporą satysfakcję, bo staram się być obiektywny. Moim celem jest sędziować jak najlepiej, a przy tym staram się eliminować nawet najdrobniejsze błędy. Chociaż niekiedy spotkałem się z takimi osobami, które miały do mnie żal. Po zakończeniu meczu zwycięzcy dziękują za sędziowanie. natomiast przegrani obwiniają właśnie arbitrów za niekorzystny wynik na boisku. Czy to jest reguła? Zdarza się, że drużyny obwiniają prowadzącą trójkę sędziowską za niepowodzenie w meczu. Na szczęście tych przypadków jest już coraz mniej. Przeważnie po odbytym spotkaniu - niezależnie od końcowego wyniku -do szatni przychodzą kierownicy, trenerzy i kapitanowie obu drużyn i dziękują za dobre, sprawiedliwe i obiektywne sędziowanie. To bardzo miłe i przyjemne! Jakie spotkania były najtrudniejsze do sędziowania? Ja nie kwalifikuję spotkań w kategoriach trudne czy łatwe. Dla mnie każdy mecz jest bardzo ważny i to bez względu, kto gra i z jakiego szczebla. Wszystkich zawodników młodych i starszych obowiązują takie same reguły gry- Przez wiele lat pan sędziuje mecze futsalowe. Większa dyscyplina jest u piłkarzy w hali czy na trawiastym boisku? Więcej i częściej zgrzytów odnotowywanych jest w futsalu, bo to jest gra bardziej kontaktowa, szybka. Zawodnicy posiadają lepsze wyszkolenie techniczne. Ponoć lubi pan czerwień i często sięga pan po kartonik tego koloru. Ile wynosi pana rekord pokazanych kartek w jednym meczu? Czy to prawda? Zdarzały się mecze na zero kartkowe. Były jednak spotkania, w których musiałem sięgać do kieszonki po kartki. Nie toleruję nie- sportowego lub wulgarnego zachowania. Mój rekord wynosi dwanaście kartek. Jak godzi pan obowiązki sędziego z pracą zawodową? Obowiązki służbowe odpowiednio godzę z moją pasją sędziowską. Czasami są jednak trudności, gdy mecze odbywają się środku tygodnia. Do kiedy Krzysztof Kwiatkowski będzie biegać z gwizdkiem lub z chorągiewką? Nie mam zamiaru szybko kończyć pracy sędziowskiej. Dopóki zdrówko będzie dopisywało, to będę biegał z gwizdkiem lub chorągiewką. Ile wynosi stawka za prowadzenie meczu słupskiej klasy okręgowej? Stawka dla sędziego głównego to dwieście złotych brutto. Po wszystkich potrąceniach otrzymuje sto siedemdziesiąt jeden złotych. Mniejsza stawka jest dla asystenta, bo sto sześćdziesiąt pięć złotych. Netto to sto czterdzieści jeden złotych. ^ Co składa się na wyposażenie sędziego głównego doprowadzenia meczu? Obowiązkowy strój sędziowski, dwa gwizdki (jeden zapasowy), notes, długopis, zegarek, moneta do losowania, no i oczywiście kartki w dwóch kolorach - żółtym i czerwonym. Czy ma pan na tyle cywilnej odwagi, by do błędu publicznie się przyznać? Nie ma ludzi nieomylnych. Błędów nie popełniają ci, co nic nie robią. Praca sędziego jest bardzo odpowiedzialna. Trafiają się błędy, do których potrafię się przyznać. Znam doskonale słowo przepraszam. Jednak moje pomyłki nie zmieniają oblicza rywalizacji i nie przekładają się na końcowe rozstrzygnięcia w meczu. Pana najsilniejsze i najsłabsze strony jako arbitra? Nie do mnie należy ocena. Niech to zrobią osoby, które są do tego powołane i odpowiadają za sędziów. Marzenie sędziowskie? Sędziować mecze czwartoligowe. Rozmawiał Krzysztof Niekrasz vm Historia Glos Słupska Piątek, 19.10.2018 ŚCIGANI PRZEZ URZĄD BEZPIECZEŃSTWA ŻOŁNIERZE KONSPIRACYJNEGO GRYFA Łukasz Szkwarek szkwareklukasz@gmail.com Gryf Pomorski to organizacja konspiracyjna w czasie II wojny światowej działająca na Pomorzu. Walczyli z Niemcami, po wojnie ścigani byti przez So-wietówiUB pod fałszywymi zarzutami „współpracy z niemieckim okupantem". Przybliżamy sylwetki dwóch żołnierzy Gryfa Pomorskiego związanych z gminą Lipnica. Pierwszym komendantem Gryfa na tym terenie był Marceli Gliwa. Urodził się w chłopskiej rodzinie 12 września 1899 r. w Mielnie pod Lipnicą. Dzieciństwo Marcelego przypadło na czasy rządów cesarza Wilhelma II, za którego nasilana była germa-nizacja. Dodatkowo 25 kwietnia 1910 roku zmarł jego ojciec. Część dzieci była już odchowana i założyła własne rodziny, matka musiała się więc zajmować „tylko" piątką dzieci: trzema synami i dwiema córkami. Po wybuchu I wojny światowej do armii został powołany starszy brat Marcelego, Bolesław. Jako szeregowy piechur armii Kaisera został wysłany na front francuski, skąd nie wrócił - zginął w 1916 roku. Na mocy decyzji konferencji wersalskiej Wielkopolska i Pomorze Gdańskie znalazły się w nowym państwie polskim. W styczniu 1920 roku do Lipnicy zawitały oddziały Błękitnej Armii generała Józefa Hallera, które przejęły te tereny w imieniu rządu polskiego. W latach 30. Marceli przez pewien czas sprawował funkcję wójta. Założył już wtedy rodzinę, cieszył się szacunkiem jako wykształcony człowiek. Spokojne życie przerwał wybuch wojny l września 1939 r. Po klęsce wrześniowej zaczęły się tworzyć grupy konspiracyjne. Jedną z pierwszych był Gryf Kaszubski, powstały w Wigilię 1939 r. w Czarlinie. Przywódcą był Józef Dambek, przedwojenny nauczyciel. Gryf Kaszubski nawiązał kontakt z innymi strukturami konspiracyjnymi, m.in. Wojskową Organizacją Niepodległościową, założoną przez księdza Józefą Wry-czę. Był on zasłużonym działaczem niepodległościowym na Pomorzu po I wojnie świato- wej, brał udział w zaślubinach Polski z morzem w 1920 r. w Pucku. Po wybuchu wojny został aresztowany przez Niemców, udało mu się uciec i odtąd musiał się ukrywać. 7 lipca 1941 roku w leśniczówce w Czarnej Dąbrowie doszło do spotkania konspiratorów, którzy zjednoczyli się w organizację Gryf Pomorski. Jej prezesem został ksiądz Wrycza, faktyczną władzę sprawował jednak Dambek. Komendantem wojskowym został Bolesław Formela, weteran walk wrześniowych. Z powodu gruźlicy po roku musiał się wycofać, przez pewien czas zastępował go Juliusz Koszałka. W lipcu 1942 r. komendantem Gryfa Pomorskiego został porucznik Józef Gierszewski. Pochodził z Prądzony, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej oraz kampanii wrześniowej. Wtedy też do Gryfa wstąpiła sabotażowa organizacja Dysab, w której udzielał się urodzony w Lipnicy Bernard Michałka. Jednostki terenowe Gryfa podzielone były według przedwojennego podziału administracyjnego. Gmina Lipnica podlegała więc pod powiat chojnicki. Tam komendantem był leśniczy Jan Bińczyk z Borowego Młyna. Mieszkał w leśniczówce w Młynkach. Wśród jego podkomendnych był Marceli Gliwa, który zaczął organizować siatkę konspiracyjną w swojej gminie. Przybrał pseudonim Wilk. Pod koniec 1941 r. nawiązał kontakt z sąsiadem Ksawerym Kiedrowskim, który wkrótce stał się jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi. Kiedrowski urodził się 29 marca 1908 roku. Był stolarzem w Mielnie, przed wojną udzielał się jako instruktor przysposobienia wojskowego w Kie-drowicach. W sierpniu 1939 roku otrzymał kartę mobilizacyjną. Jako żołnierz 3 Batalionu Strzelców brał udział w obronie Warszawy. Gdy stolica skapitulowała 28 września 1939 roku, Kiedrowski znalazł się w niemieckim stalagu. W grudniu 1939 roku zostaje zwolniony do domu. Pracuje w gospodarstwie swojego brata, któremu nie udało się wyjść z niewoli. Po wstąpieniu do Gryfa Kiedrowski przybiera pseudonim „Lato". Oprócz nich w konspiracji działali m.in.: cieśla Makary Kiedrowski, Józef Wielewski, młynarz Mieczysław Ryngwelski, Edmund Kępiński, bracia Maksymilian i Bernard Hapkowie oraz Lipiński z Osowa. W1942 r. Gryf Pomorski zbudował bunkry, w których ukrywali się dezerterzy z armii niemieckiej W połowie 1942 roku Niemcy walczący na froncie wschodnim, zaczęli brać do wojska coraz więcej Kaszubów. Poborowi zaczęli uciekać przed służbą w armii Hitlera, zasilając w ten sposób oddziały partyzanckie. Dlatego też w połowie 1942 roku komendant Józef Gierszewski wezwał do leśniczówki Laska Gliwę i Ksawe- rego Kiedrowskiego. Polecił im wybudowanie leśnych bunkrów, w których mogliby schronić się dezerterzy z armii niemieckiej . Autorem projektu był Makary Kiedrowski, który był podoficerem saperów, walczył zresztą w kampanii wrześniowej . Od grudnia 1939 roku musiał się ukrywać, gdyż zaczęło się nim interesować Gestapo. Miejsce budowania bunkrów wskazał leśniczy Alama. Jeden ze schronów mógł pomieścić nawet 12 ludzi. Pierwsi mieszkańcy zamieszkali w nich jesienią 1942 r. - byli to lipniczanie, którzy nie chcieli służyć w armii niemieckiej. Jedzenie dostarczali im członkowie Gryfa, m.in. Ksawery Kiedrowski, Ryngwelski i Gliwa. Niestety, jesienią 1942 roku w Gryfie doszło do poważnego konfliktu. Komendant Gierszewski, zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza, był zwolennikiem podporządkowania się Armii Krajowej, na co nie chciał się zgodzić Józef Dambek. Ten drugi nawiązał kontakt z organizacją Miecz i Pług, o której dziś wiemy, że była kierowana przez agentów Gestapo. Gierszewski krytykował także Dambka za przechowywanie spisów wszystkich członków organizacji, co w razie przejęcia przez Gestapo mogło grozić przykrymi konsekwencjami. Dambek zaczął oskarżać Gierszewskiego o niemoralne prowadzenie się i defraudacje 3 tysięcy marek oraz o zdradę (po latach okazało się j to nieprawdą). 17 lutego 1943 roku komendant Gryfa zostaje odwołany z funkcji. Ksiądz Wrycza wycofał się wówczas z prezesury. W czerwcu 1943 roku Józef Gierszewski został zamordowany w leśniczówce Dywan przez ludzi Dambka. Natomiast pierwsza większa fala aresztowań członków Gryfa nastąpiła w maju 1943 roku, kiedy w wyniku zasadzki w ręce Gestapo wpadł leśniczy Alama oraz komendant powiatowy Jan Bińczyk (zakatowany w śledztwie). Wówczas to Gliwa wtajemniczył Ksawe-rego Kiedrowskiego w sprawę dokumentów gminnej organizacji, w tym karty mobilizacyjne z wpisanymi pseudonimami członków Gryfa (miały być rozdane w razie rozpoczęcia powstania antyniemie-ckiego, wypisane tam były zadania plutonów). „Wilk" postanowił te dokumenty zakopać pod ziemią, informując o tym swojego zastępcę. Okazało się to bardzo mądrym krokiem. 19 września 1943 roku rodzina Gliwów została aresztowana i wywieziona wraz z kilkoma mieszkańcami gminy Lipnica do obozu przesiedleńczego w Potulicach. Stało się tak, ponieważ nie złożyli oni wniosku o wpisanie na niemiecką listę narodowością. Spędzili tam całą wojnę. Niewoli uniknął 10-letni syn Marcelego Gliwy, Piotr, któremu udało się uciec. Po wywiezieniu Gliwów nowym komendantem Gryfa został Ksawery Kiedrowski, który podjął decyzję o spaleniu akt. Wkrótce i on otrzymał z chojnickiego Arbeitsamtu nakaz pracy w Gdyni. Przed wyjazdem ostrzegł ukrywających się w bunkrach, że od tej pory sami będą musieli zorganizować sobie schronienie w pobliżu domów rodzinnych. 4 marca 1944 roku z rąk agenta Gestapo Jana Kaszubowskiego ginie Józef Dambek. Po jego śmierci Niemcy zdobyli listę członków Gryfa, dokonując wielu aresztowań. 19 czerwca 1944 roku Ksawery Kiedrowski zostaje zatrzymany przez Gestapo i po wstępnym przesłuchaniu skierowany do obozu koncentracyjnego w Stutthoffie. Tam zostaje wytatuowany mu na ręce numer37327. Przebywał w obozie do 21 stycznia 1945. Rozpoczął się wtedy morderczy marsz śmierci. Więźniowie doszli aż do okolic Lęborka, gdzie zostali uwolnieni przez Armię Czerwoną. „Lato" powrócił do rodzinnej wioski w stanie skrajnego wyczerpania, przez trzy lata nie był w stanie podjąć pracy. Do Mielna powrócili także Gliwowie. Zamiast laurów, Marceli otrzymał wezwanie do rady narodowej, gdzie musiał oddać 100 ha lasu - zgodnie z reformą rolną można było posiadać tylko 50 ha. W listopadzie 1945 roku zaczął być wzywany na przesłuchania chojnickiego UB, gdzie wypytywano go 0 działalność Gryfa. Gliwa starał się podawać jak najmniej szczegółów. 30 listopada 1945 roku podpisał rozkaz, w którym nakazywał „wyjście z konspiracji 1 przyłączenie się do Polskiego Rządu Jedności Narodowej". Członkowie Gryfa musieli oddać broń. Gliwa przez kilka następnych lat był inwigilowany przez UB. Ostatni komendant Gryfa Augustyn Westphal został aresztowany i zamordowany przez UBwl946r. Ksawery Kiedrowski pracował jako listonosz, działał także jako prezes lokalnego ZSL. Zmarł w 1978 roku. Marceli Gliwa pod koniec życia ciężko chorował, zmarł 7 listopada 1982 roku. Autor korzystał z książki A. Gąsiorowskiego i K. Steyera „Tajna Organizacja Wojskowa Gryf Pomorski". ©0 MATERIAŁ WYBORCZY 008609855 OKRĘG nr 1 Niepodległości, Piastów ROBERT BIEDROŃ Prezydent Miasta Stupska BEATA ADAMCZAK Pielęgniarka. Wykonuje zawód, który jest jej pasją życiową. ROBERT BIEŃKOWSKI 7 Lekarz stomatolog. Chce wprowadzić opiekę dentystyczną dzieci do szkół. KAZIMIERZ CZYŻ WOJCIECH GAJEWSKI lista nr 12 Lekarz diabetalog • znany, ceniony i lubiany. Radny miejski. MARIUSZ KAJEWSKI Historyk, świetny nauczyciel, Były dyrektor LO 6. Działacz środowiskowy HALINA GĄGAŁA Współtwórca Towarzystwa Brata Alberta i Schroniska dla bezdomnych KATARZYNA DOBKOWSKA Nauczycielka kilku pokoleń. Aktywna w działaniu społecznym. MIROSŁAWA SAGUN-LEWANDOWS Architekt. Zajmuje się ochroną zabytków i przestrzeni publicznej. Wybitna sportsmenka. Dwukrotna Mistrzyni Świata i Europy. Uczestniczka trzech Olimpiad. KANDYDACI DO RADY MIEJSKIEJ W SŁUPSKU z Komitetu Wyborczego Wyborców Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej i Roberta Biedronia SfMAMSOWAMO tt MOMÓW(WWK DAWŁCCIOS J WOJ6WOOZKIE J »B 8»CDftOtt>A _ . - ;T' Krystyna Danilecka-Wojewódzka KANDYDATKA NA PREZYDENTA SŁUPSKA OGŁOSZENIE WYBORCZE 008609876 OKRĘG nr 2 Zatorze KRYSTYNA DANILECKA-WOJEWÓDZKA ALDONA ŻURAWSKA ANNA WIAK ■ ^ | ] MŁaillSP ( "> ę" j£ 1 1 ^£2 ?||j \ /#■ i ^ ■£»> y?Ł V '-r . -- . ? ■.... 'w.• • •. aflfeffi '• yś- m hk ■'t': Kir •' ^ W 1 ^ | i® i ■n&;r • 3 " 3J Zastępca Prezydenta Miasta Słupska. Pedagog, której pasją była praca z młodzieżą. Radna miejska. Ekonomistka. Większość tycia związana z KAPENĄ i SCANIĄ. Zastępca Prezydenta Miasta Słupska. PIOTR SKOWROŃSKI Pedagog, której pasją była praca z młodzieżą. Radna miejska. MARIOLA BOROŃ Ekonomistka. Większość tycia związana z KAPENĄ i SCANIĄ. WŁADYSŁAW HAŁAS! EWICZ Ratownik medyczny. Będzie zabiegał o nowe miejsca parkingowe na Zatorzu. MIROSŁAW MIRYNOWSKI Bardzo lubiana pielęgniarka. Kocha pacjentów i miasto, w którym tyje. Psycholog, ciągle czynny. Mieszkańcom Słupska poświęcił całe zawodowe życie. Łączy nas Stupsk! Pedagog-terapeuta i sportowiec. Prezes klubu ZRYW KANDYDACI DO RADY MIEJSKIEJ W SŁUPSKU z Komitetu Wyborczego Wyborców Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej i Roberta Biedronia tmumowMio a mookow kww woj* wodzicie j i *,mcuk>ni* Krystyna Danilecka-Wojewódzka OKRĘG nr 3 Śródmieście PAWEŁ SKOWROŃSKI TERESA DOBAK Prawnik-adwokat. Zawsze pomocny osobom uboższym. KRZYSZTOF KIDO Twórca wielu projektów w zakresie gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska. JADWIGA BEKIER Prezes STBS. Pięć kadencji w samorządzie - zawsze bardzo aktywny. Technik ekonomista. Współtwórczyni Uniwersytetu III Wieku. lista nr OLGA ROPELEWSKA Pieięgniarka-połoźna. . Chce miasta przyjaznego rodzinom. ANNA KAMIŃSKA-GABRYŚ Finansistka. Doskonale zna ekonomiczne potrzeby miasta. ARTUR WISZNIEWSKI Zapalony rowerzysta, przedsiębiorca. Pomysłodawca pumptracka i bikeparku. KANDYDACI DO RADY MIEJSKIEJ W SŁUPSKU z Komitetu Wyborczego Wyborców Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej i Roberta Biedronia 6ttHANSOWANO X8 ŚRODKÓW KWW K.DANK6CKIC J WOJEWÓOZKtf J ł RBłSO*Oł«A KANDYDATKA NA PREZYDENTA SŁUPSKA REKLAMA 008609884 OKRĘG nr 4 Hubalczyków, Sportowa, Podgrodzie ANDRZEJ OBECNY MAŁGORZATA LENART BOŻENA HOŁOWIENKO lista nr 12 Wydawca pisma „ Moje Miasto". To Słupsk wyznacza jego miejsce na ziemi. ANNA PIETRUSZEWSKA Filolog i przedsiębiorca. Wydawca i autor publikacji promujących miasta. ANNA ZO\ Z wykształcenia gastronom i pedagog. Właścicielka restauracji „Słupskie Smaki MARIUSZ DAN1LECK1 Nauczycielka w SP S. Od lot prowadzi Zespól Pieśni i Tańca "Marzenie". Wybitna Ekonomlstka. Promuje budowę placów zabaw i IV etapu ringu. Mechanik samochodowy. Chce poprawy warunków lokalowych mieszkańców ul. Leśnej^ WŁODZIMIERZ PILECKI MIROSŁAW GUBERNAT Inżynier budownictwa i przedsiębiorca Chce ożywienia terenów wzdłuż Słupi. Charyzmatyczny dyrektor „Siódemki" -niepublicznej szkoły podstawowejL Karateka. KANDYDACI DO RADY MIEJSKIEJ W SŁUPSKU z Komitetu Wyborczego Wyborców Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej i Roberta Biedronia SFINANSOWANO ZE SBOOKÓW KWW KDAMILtCKlSJ-WOJEWÓDZKIE JI * Jttf BftOfttA Krystyna Danilecka-Wojewódzka KANDYDATKA NA PREZYDENTA SŁUPSKA