Piątek 12 października 2018 Głos Pomorza PRZED ŚWIĘTEM ZMARŁYCH OBYCZAJE NA CMENTARZU. UJDZIE PRZYCHODZĄ, MODLĄ SIĘ, GODZĄZE ZMARŁYMI STRONAVISŁUPSK+ m iw | LISTY KANDYDATÓW NA RADNYCH W USTCE I KĘPICACH STR.4 m. K Ą RAZY SZTUKA Mała ®t§i - « - - mmm Madalińskiego, Kościuszki i Kaszubskiej. W końcu udana STR. 3 b fJk * J JUBILEUSZ SOS-W w Słupsku ma 60 lat Szkoła przeszła drogę od skromnego baraku donowoczesnej placówki... STRONA IW SŁUPSK* INFORMATOR W weekend będrie się sporo działo w naszym regionie. Sprawdź, co, gdzie ildedy? STRONY 5-6 ^Snrsunffl®: TOMS STEAK HOUSE Wojska Polskiego/Wileńska BURGER STEK /TOMS-STEAK-HOUSE 02_Druga strona Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 ORDYNATOR SŁUPSKIEJ GINEKOLOGII: TO BARDZO DOBRY ODDZIAŁ, ŚWIETNIE WYPOSAŻONY, ALE POTRZEBA JESZCZE DWÓCH LEKARZY Ludzie Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowja@polskapress.pl Rozmawiamy zdr. Romanem Łabędziem, koordynatorem oddziału giiekokjgkzno-położni-czegow Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym wSłupsku. Objął pan stanowisko ordynatora oddziału 1 października. Jak pierwsze wrażenia? Musiałem się sprawdzić już pierwszego dnia pracy w oddziale. Zdarzyła się sytuacja, gdzie musiałem przy stole operacyjnym ratować życie. Wiązało się to z pewnym stresem, ale już ochłonąłem. Staram się teraz poznawać oddział, który jest nowy, błyszczy jak perełka. Praca tutaj to nie tylko wezwanie, ale też przyjemność. Jest całkowicie nowy sprzęt, dobrze dobrany, jasne sale, w których pacjenci są leczeni w komfortowych warunkach. Daje to dobrostan dla lekarzy. Jest to mój trzeci szpital. I ten jest najlepiej wyposażony, najbardziej życzliwy dla lekarza i jeśli ktoś ma ambicje rozwijania swoich medycznych aspiracji, to jest to doskonałe miejsce. Gdzie pan pracował wcześniej? Byłem zastępcą ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego w wojewódzkim szpitalu w Koszalinie, później pracowałem w prywatnym szpitalu, ale teraz zdecydowałem się na powrót do medycyny, gdzie się więcej pracuje, więcej operuje, ale ma się też większe możliwości intelektualnego rozwoju. A jak słupska porodówka wypada w porównaniu z koszalińską? Porównań nie będę robił, ale powiem, że słupska porodówka, z możliwością znieczuleń do porodów, spełnia najwyższe wymogi nie tylko polskie, ale nie odbiega od standardów europejskich. Jest bardzo dobrze zorganizowana i wyposażona, przestronna. Jedyną bolączką, tak jak większości oddziałów ginekologicznych w Polsce, jest kadra, którą trzeba odmłodzić. Młodzi lekarze muszą przychodzić do pracy, jak i również personel średni. Dzisiaj położne są niedowartościowane finansowo. Ubytek kadry pielęgniarskiej i położnych, głównie ze względu na wiek, jak i poszukiwanie innej pracy, często za granicą, to duży problem szpitali. Na słupskim oddziale brakuje pielęgniarek? Kadra położnych jest zabezpieczona. Brakuje lekarzy do pracy na dyżurach. Dyżury na sali porodowej są jednymi z najcięższych w szpitalu. Pracuje się głównie w nocy, w olbrzymim napięciu emocjonalnym. Pracuje się dużo, ponieważ oddział zbliża się do dwóch tysięcy porodów rocznie. Liczba porodów na każdym dyżurze jest duża. To spore napięcie emocji dla lekarza, który pracuje nie tylko z rodzącą, ale także uspokaja rodzinę. Porody nie trwają pięć minut, ale wiele godzin, a emocjonalne nastawienie pacjentów jest często negatywne. Bezpieczne sprowadzenie dziecka na świat wiąże się z ogromnym stresem, stąd też brakuje lekarzy położników. Ile lekarzy pracuje w słupskim oddziale? Mamy dwóch rezydentów, trzecia się przygotowuje do egzaminu, czterech specjalistów, ale nie wszyscy pracują na pełnym etacie, ja jestem piąty. Myślę, że brakuje dwóch, aby oddział funkcjonował w dobrostanie. Lekarze muszą mieć czas na wypoczynek, nie powinni dyżurować nadmierną liczbę godzin, jak również, co bardzo ważne, muszą mieć rezerwę czasu, aby móc wyjeżdżać na kongresy i się szkolić. Jeśli się pracuje w nowoczesnym szpitalu, takim jak ten, i chce się korzystać w pełni z nowoczesnej medycyny, należy wyjeżdżać, śledzić nowe metody i z nich korzystać. Gdzieś tego trzeba się nauczyć. Należy się wciąż rozwijać, nie można się zasklepiać. mmmI ..... „ ?•; ■ ■ Dr n. med. Roman Łabędź jest koordynatorem ginekologii i położnictwa od 1 października Wspomniał pan wcześniej o możliwości znieczulenia do porodu. Czy znieczulenie podawane jest na życzenie pacjentki? Znieczulenie, jeżeli pacjentka ma takie życzenie, rozważamy i wykonujemy w ramach możliwości. Muszę powiedzieć, że na każdym dyżurze jest pacjentka znieczulana do porodu, więc jest to procedura powszechna. Gdyby były większe możliwości kadrowe, pewnie znieczuleń byłoby więcej, ale od czegoś trzeba zacząć. Pacjentki z takiego porodu ze znieczuleniem są spokojniejsze, bardziej stonowane, pewniej podchodzą do tego porodu, co odbija się na tym, że wychodzą zadowolone z porodu i ze szpitala, ze zdrowym dzieckiem. A co z cesarkami na życzenie? To jest zakazane prawem, w związku z tym nie ma takiej procedury w Polsce. Porusza pani temat, o którym cały świat medyczny dyskutuje. Nie zawsze jest tak, że pacjenci mają pełną świadomość tego, co chcą osiągnąć. Hasło cesarka na życzenie pada bardzo często ze strony pacjentki, ze strony rodzin, bywa też tematem kongre- sów naukowych, podczas których najwybitniejsze nazwiska ze świata ginekologii rozmawiają. Nie ma tu jednoznacznych odpowiedzi. Staramy się statystyki cięć utrzymać na jakimś względnie przyzwoitym europejskim poziomie. Nie ma tu jednoznacznej dobrej odpowiedzi. Niekiedy przekonujemy pacjentki, jakie rozwiązanie byłoby dla nich najlepsze. Pacjentki ze Słupska często wybierają porodówkę w Lęborku lub w Miastku. Jak by je pan przekonał. aby przyszły rodzić na słupskim oddziale? Warunki lokalowe są bardzo dobre, personel medyczny, położne pracują wiele lat i są bardzo dobrze wyszkolone, lekarze z dużym doświadczeniem, którzy niejedno już widzieli i wszystkie procedury wykonują bezpiecznie. Pacjentka może się tu po prostu czuć bezpieczna. Czy są porody rodzinne? Oczywiście, to już standard na polskich porodówkach. W ostatnich latach pochylamy się w kierunku ro- dzących i staramy się spełniać ich oczekiwania. Dzisiejsze porodówki, a te sprzed 20 lat, to już zupełnie inne położnictwo, bardziej humanitarne, bardziej otwarte na rodzącą. Pacjentki są bardziej szanowane, położne bardzo wsłuchują się w ich zdanie. Jest dużo większe porozumienie między pacjentkami a całym personelem. Oczywiście zawsze można zrobić więcej. Powtarzam, bolączką medycyny są braki kadrowe. Porody powinny być odbierane w komforcie. Nie może być tak, że lekarz ma trzy dyżury z rzędu. Najgorszym doradcą jest pośpiech, przepracowanie lekarza, zniecierpliwienie pacjentów. A czy będzie możliwość porodów w wodzie? Są pewne standardy położnicze, które do tego dążą. Wszystko zależy od tego, jakie mamy wyposażenie, ile mamy miejsca na salach porodowych. Porodówka z porodami w wodzie wymaga olbrzymiej przestrzeni i wolnego czasu dla lekarzy. Gdy w oddziale odbywają się trzy, cztery porody jednocześnie, czyli w ciągu trzech godzin rodzi się trójka dzieci i jest dwóch dyżurnych, którzy wykonują akurat cięcie cesarskie, jest bardzo mała rezerwa czasowa. Jednak każdy poród, który uspokaja pacjentkę, jest dobry. ©® 008096297 REKLAMA 088651259 PROMEDICA24- KOŁDER Czyszczenie pierza Wyrób - sprzedaż Słupsk, ul. Tuwima 20, tel. 59 84 278 73 Niemieckie gospodarstwo hodowlane zatrudni pracowników na stanowiskach: DOJARZY KRÓW ORAZ PRACOWNIKÓW HODOWLI Bardzo mile widziane małżeństwa lub pary chqce pracować razem. Oczekiwania: umiejętność obchodzenia się ze zwierzętami, gotowość do pracy na zmiany, w weekendy i święta i nadgodzin. Gwarantujemy: atrakcyjne wynagradzanie, bardzo tanie zakwaterowanie. Kontakt: Langenwetzendorfer Agrar GmbH, ParkstraBe 17a, 07957 Langenwetzendorf lub Pflanzenbau2014@web.de m PRACUJ JAKO OPIEKUNKA SENIORÓW W NIEMCZECH JESIENN0-ZIM0WE KONTRAKTY Z PREMIĄ! " SzutgtSIy «rtgotomu* n odtotad! i na straw «ww^i*netliu24jil glos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 WWW.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz kr2ysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-48 grzegorz.hilarecki@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ON UNE / Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 943473537 POLSKA PRESS SŁUPSK, UL. TUWIMA 9/1, \C WWW.PROMEDICA24.PL DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Słowiańska3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., O. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególnosa przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechnania tylko i wyiąanie z cennil po Słupsku jeździ się lepiej niż po Lęborku. - W Lęborku stoi się w korkach. Z opinią o zbyt skomplikowanych i sprawiających trudności słupskich rondach trudno jest się zgodzić Zbigniewowi Wiczkowskiemu, dyrektorowi Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku. - To kwestia podejścia i nacisku instruktorów. i ZIELONE SERCE POMORZA VII edycja Konkursu o certyfikat marki lokalnej Zielone Serce CZEKAMY Pomorza NA ZGŁOSZENIA!^ 20,8 Rusza kolejna - już VII - edycja konkursu o certyfikat marki lokalnej Zielone Serce Pomorza, która ma identyfikować najlepsze produkty, usługi i wydarzenia naszego regionu. Do konkursu można zgłaszać produkty, które są wytwarzane w sposób niemasowy, z lokalnych surowców lub przy użyciu lokalnych metod wytwarzania. Zgłoszony produkt powinien być dostępny w sprzedaży na obszarze LGD PDS. Zapraszamy też lokalnych usługodawców oraz inicjatorów regionalnych wydarzeń, do zgłaszania swoich usług i inicjatyw - jeżeli formą lub treścią nawiązują do lokalnych tradycji i zwyczajów oraz dzieją się na obszarze LGD PDS. Oczekujemy produktów i usług przyjaznych środowisku. wysokiej jakości, unikalnych i takich, które mogą stać się wizytówką regionu! Zgłoszenia przyjmowane są w trzech kategoriach: - Kulinaria regionalne/artykuły spożywcze • Wyroby rękodzielnicze i rzemieślnicze - Usługi/wydarzenia lokalne Aby wziąć udział w konkursie należy wypełnić kartę zgłoszeniową i dostarczyć ją do biura Lokalnej Grupy Działania Partnerstwo Dorzecze Słupi w Krzyni (Krzynia 16,76-248 Dębnica Kaszubska) - osobiście lub e-mailem (biuro@pds.org.pl) lub pocztą tradycyjną. Forma prezentacji jest dowolna, powinna być jednak adekwatna do prezentowanego produktu/usługi/wydarzenia i umożliwić Komisji Konkursowej zapoznanie się z nim oraz jego ocenę. Na zgłoszenia czekamy do 31 października 2018 roku. Gala finałowa konkursu o certyfikat marki lokalnej i wręczenie nagród planowane jest na 23 listopada br. Karta zgłoszeniowa oraz regulamin dostępne są na stronie www.pds.org.pl Wszelkich informacji o konkursie udziela Aneta Czechowska-Grzelak - tel 59 8132 200 lub 533 339188, e-mail: a.czechowska-grzelak@pds.org.pl. ieliński Zdzisław o 10, Dąbrówką bit: U www.cirfoieii nski .com „Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie", Instytucja Zarządzająca PROW 2014-2020 -Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Materiał opracowany przez Lokalną Grupę Działania Partnerstwo Dorzecze Słupi, współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Poddziałania „Wsparcie dla rozwoju lokalnego w ramach inicjatywy Leader" PROW 2014-2020 \amm WMUM USŁUGI Siew wapna, rozrzucanie obornika, kompostu, pomiotu kurzego ■■■■■■■■■■■■■■■■■■■ HHKp3i 04 Wybory'18 Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 Po dwóch kandydatów zmierzy się w starciu o stery gminy Ustka i uzdrowiska. W Kępicach burmistrz może być tylko jeden Wybory Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl W Kępkach wybory samorządowe są już w praktyce rozstrzygnięte. W gminie Ustka kadnydat Platformy zmierzy się z urzędującym wójtem. W uzdrowisku z aktualnym burmistrzem powalczy aktualny przewodniczący rady miasta. W Kępicach zamiast wyborów na burmistrza będzie referendum. Magdalena Majewska ubiega się o reelekcję i jest tam jedynym kandyda- tem. W niedzielę, 21 października, wyborcy zamiast stawiać krzyżyk przy kilku nazwiskach w konsekwencji postawią go na tak lub nie przy nazwisku Majewskiej. Taka sytuacja to ewenement na całej wyborczej mapie regionu. Co więcej, również wybory do rady Kępic to czysta formalność. Magdalena Majewska będzie mieć tam większość. Na 15 okręgów w gminie do 12 zgłosiło się po jednym kandydacie z jej komitetu wyborczego. Zgodnie z przepisami, jeśli w danym okręgu zarejestrowany jest tylko jeden kandydat Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 21 października. Lokale wyborcze będą czynne od godz. 7 do 21 na radnego, głosowania nie przeprowadza się. Mandat przyznawany jest z automatu. W Ustce o głosy po raz kolejny ubiega się burmistrz Jacek Graczyk, którego najważniejszym i jedynym politycznym konkurentem będzie przewodniczący rady miasta Grzegorz Koski. Jednego kontrkandydata ma za to Anna Sobczuk-Jodłowska, która od lat zarządza gminą Ustka. O stery urzędu powalczy Andrzej Kuczun, którego do starcia wystawiła koalicja PO i Nowoczesnej. ©® WYBORY JAK GŁOSOWAĆ W wyborach do rad gmin głosować można tylko na jedną listę kandydatów, stawiając znak „X" w kratce z lewej strony obok nazwiska jednego kandydata z tej listy. Tak wskazujemy jego pierwszeństwo do uzyskania mandatu. W wyborach wójtów gmin znak „X" stawiamy przy nazwisku kandydata na to stanowisko kandydaci na radnych w Ustce Okręg wyborczy nr 1 1. DULLEK Jakub Andrzej, lat 39, zam. Ustka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. NOWICKI Zbigniew Józef, lat 66, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI - 3. IWAN-KUCIA Lena Iwona, lat 35, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA- Okręg wyborczy nr 2 1. SIUDEK Włodzimierz Dariusz, lat 57, zam. Ustka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALICJA OBYWATELSKA 2. KOSIŃSKI Jan Zbigniew, lat 57, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. KASPEROWICZ Leszek Zenon, lat 61, zam. Ustka. KWW GRZEGORZ KOSKI 4. CICHY Kamil Grzegorz, lat 32, zam. Ustka,KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 3 1. ROBAK Kamila Joanna, lat 36, zam. Ustka. KKW PLATFOR-MA.N0W0CZE5NA KOALICJA OBYWATELSKA 2. GRABOWSKA Maria Jadwiga, lat 61, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. IWANOWSKI Wojciech Ryszard, Iat59, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI- 4. BASIŃSKI Paweł Jarosław, Iat38, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 4 IFODRUCZNA-MOCARSKA Barbara, Iat62, zam. Ustka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. MILER Tomasz, lat 34, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. KRZYŻANOWSKI Marek, lat 54, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 4. MANISZEWSKI Jacek Tomasz, lat 53, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 5 1. KOSKI Grzegorz Jerzy, lat 67, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 2. WIŚNIEWSKI Radosław Andrzej, lat 37. zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 6___ 1. ŻEBROWSKA Edyta, lat 43, zam. Ustka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. TARKA Stanisław, lat 71, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. NIZIELSKI Jacek Jan, lat 59, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 4. PIETRASIEWICZ Urszula Anna, lat 65, zam. Ustka, KWW J A-CKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 7 1. BORYSIUK Nina Aleksandra, lat 26, zam. Ustka, KKW PLATFOR-MA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. WILCZYŃSKI Wojciech, lat 45, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. KOPEĆ Marian Jan, lat 63. zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 4. CEJROWSKI Piotr, lat 51 zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 8 1. NOWIŃSKA Samanta Maria, lat 28, zam. Ustka, KW PRAWO~ I SPRAWIEDLIWOŚĆ 2. CZAPLIŃSKA Maria Henryka, lat 57, zam. Ustka.KWW GRZEGORZ KOSKI 3. NADOLNA Elżbieta Marianna, lat 67, zam. Ustka, KWW JA-CKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 9 1. GÓRECKA Anna Elżbieta, lat 61, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 2. MALINOWSKI Grzegorz Maciej, lat 37, zam. Ustka, KWW JA-CKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 10_ 1. WAŃTUCHOWICZ Anna Marta, lat 36, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 2. LENCZEWSKA Bożena, lat 43, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 3. MARGOLZbigniew, lat 61, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 11 1. CERKOWSKA-MARKIEWICZ Adriana Teresa, latSl, zam. Ustka, KKW PLATFORM A.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. CHABOWSKI Łukasz Marcin, lat 34, zam. Ustka. KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. WIŚNIEWSKA-BANAŚ Agnieszka, lat 44, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 4. MACIĄG Zbigniew, lat 50, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 12 1. CZECHOWSKI Dariusz Krzysztof, lat 3Z zam. Listka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOAUCJAOBYWATELSKA 2. BUGAJEWSKA Małgorzata Urszula, lat 61, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 3. DORYWALSKI Stanisław, Iat70, zam. Listka, KWW GRZEGORZ KOSKI - 4. ROSIŃSKI Janusz Adam, lat 65, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 13_ 1. KOZERA Anna Genowefa, lat 62, zam. Ustka, KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 2. ŻUKOWSKA Joanna Stanisława, lat 45, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 3. NYCZ Przemysław Krzysztof, lat 38, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 14_ 1. PAŚCIAK Dorota Helena, lat 61, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 2. GINTER Krystyna Barbara, lat 59, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA Okręg wyborczy nr 15_ 1. KORNILUK Krzysztof Grzegorz, lat 42, zam. Ustka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNAKOALIGAOBYWATELSKA 2. KUROWSKI Marek, Iat62, zam. Ustka, KWW GRZEGORZ KOSKI 3. KRÓL Daniel, lat 40, zam. Ustka, KWW JACKA GRACZYKA kandydaci na radnych w Kępicach kandydaci na radnych w gminie Ustka Okręg wyborczy nr 1 JAROMU Józet lat 68, zam. Barcino, Komitet Wyborcy Wyborców Mag mlenyMajewsi® Okręg wyborczy nr 2 ZEFERTJan,lat50, zam. Bronowo, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 3 SZEWC Artur Piotr,lat41,zam.K0Rybie,K0MfTET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 4 ROSIAK Krzysztof Antoni, lat 57. zam. Kawka, KOMfTH WYBORCZY WYBORCÓW MAGDAIINY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 5 KUJAWSKA Iwora Irena, lat43,zam.Warcino,K0MfTET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 6 PALEWSKI Henryk Marian, lat 68. Osowo. KOMITET WYBORCZY WY BORCÓWMAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 7 1. MONDRY Aleksandra Magdalena, Iat29, zam. Podgwy, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ 1 BIERNACKI Sylwester Mieczysław, lat 43, zam Podgóry, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW .SAMI SWOI" Okręg wyborczy nr 8 1. MACIASZEK Zdzisław, Iat53,zam. Pizytodra, KOMtTTTWYBORCZY WYBORCÓWMAGDALENY MAJEWSKIEJ 2 BUJWID Krzysztof Kamil, lat 33, zam. Płocko, KOMfTETWYBORCZY WYBORCÓW „SAMI SWOI" Okręg wyborczy nr 9 BUĆKO Piotr, lat 49, zam. Pustawo, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 10_ 1. LEOŃCZUK Jan Karol Iat38. zam. Kępice, KOMITET WYBORCZY WY-BORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ 2. BARCIKOWSKI Ireneusz Mieczysław, Iat58, zam. Żelice, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW,5AMISW0I" Okręg wyborczy nr 11_ Szczerba Michał Władysław, lat 66, zam Kępice, Komitet Wyborczy Wyborców Magdaleny Majewskiej Okręg wyborczy nr 12__ STELMACH RafałNortiett, lat 42, zam. Kępice, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 13 BUSŁ0WICZMarek1lat51,zam.Kępice,KOMITET WYBORCZY WYBORCÓWMAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 14 LINKIEWICZ Adam Paweł, lat 60, zam Kępice, KOMłTET WYBORCZY WYBORCÓWMAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 15_ GONCIARZAdam, Iat34.zan Kępice, KOMfTETWYBORCZY WYBORCÓW MAGDALENY MAJEWSKIEJ Okręg wyborczy nr 1 1. KONARZEWSKI Leszek, lat 65, zam. Zaleskie, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 2__ 1. ŻELISKO Maciej Józef, lat 63, zam. Modlinek, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. DUDKA Henryk Zbigniew, lat 57, zam. Duninowo, KWW SAMORZĄDNOŚĆ 3. SZMIT Dorota, lat 46, zam. Duninowo, KWW POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE POWIATU Okręg wyborczy nr 3 1. TYMECKI Marian, lat 56, zam. Pęplino, KWW SAMORZĄD-NOŚĆ 2. WYŁUPEK Katarzyna Aneta, lat 36, zam. Starkowo,KWW POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE POWIATU Okręg wyborczy nr 4__ 1. LASKOWSKI Wacław Stanisław, lat 33, zam. Wytowno, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 5 1. KUCZUN Andrzej, lat 49, zam. Redwanki, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. BIAŁEK Rafał Krzysztof, lat 42, zam. Machowinko, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 6_ 1. NIEŚCIORUK Jan, lat 55, zam. Objazda, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 7 1. KIERZKOWSKI Marcin Piotr, Iat32, zam. Bałamątek, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. PÓŹNI AK Krzysztof Robert, lat 41, zam. Bałamątek, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 8_ 1. OTOWICZ Elżbieta Krystyna, lat 60, zam. Charnowo, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. MOLENDA - SKÓRA Sylwia, lat 35, zam. Niestkowo, KWW SAMORZĄDNOŚĆ 3. PETRUS-ZARZYCKA Justyna Małgorzata, lat 40, zam. Charnowo, KWW JUSTYNY PETRUS-ZARZYCKIEJ Okręg wyborczy nr 9 1. FABICH Mirosław Zdzisław, lat 51, zam. Przewłoka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. POROŻYŃSKI Dariusz Stanisław, lat 55, zam. Przewłoka, KWW SAMORZĄDNOŚĆ 3. PODLEWSKI Stanisław Zbigniew, lat 68, zam. Przewłoka, KWW POROZUMIENIESAMORZĄDOWE POWIATU 4. SADOWSKA Anita Katarzyna, lat 43, zam. Przewłoka, KWW ANITY SADOWSKIEJ 5. KALETA Danuta Katarzyna, lat 62, zam. Przewłoka. KWW DANUTY KALETA Okręg wyborczy nr 10__ 1. KULM ATYCKI Tadeusz Wiktor, lat 66, zam. Przewłoka, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. GRUSZCZYŃSKI Stefan Andrzej, lat 60, zam. Przewłoka, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 11 1. DIEMIENTIEW Anna Wiktoria, lat 52, zam. Grabno, KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. CH ARKO Danuta Józefa, lat 54, zam. Zimowiska, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 12____ 1. SALWOWSKA Edyta Ewa, lat 48, zam. Wodnica, KKW PLAT-FORMA.NOWOCZESNA KOALIGA OBYWATELSKA 2. JUSZCZYŃSKA Bogumiła Józefa, lat 59, zam. Wodnica, KWW SŁAWOMIRA FUDALA 3. SZUMSKI Marian Konstanty, lat 55, zam. Wodnica, KWW SAMORZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 13_ 1. MOCH Jerzy Mirosław, lat 71, zam. Machowino, zgłoszony przez KWW SAMORZĄDNOŚĆ - Lista nr 14 Okręg wyborczy nr 14 1. KORBIEL Marian Ryszard, lat 65, zam. G^bino. KWW SAMO-RZĄDNOŚĆ Okręg wyborczy nr 15 1. FUDALA Sławomir Stanisław, lat 47, zam. Rowy, KWW SŁAWOMIRA FUDALA 2. WIETRAK Justyna Anna, lat 50, zam. Rowy, KWW JUSTYNY WIETRAK Wybory Samorządowe 2018 Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 Informacje__05 Zaproszenia The Dumplings, czyli Justyna Święs i Kuba Karaś, zagrają dzisiaj w Gminnym Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy DZIEJE SIĘ W WEEKEND DanieJ Klusek daniel.klusek@gp24.pl Koncerty, spektakle, wydarzenia plenerowe, klubowe i taneczne - to szystko czeka na mieszkańców w nadchodzących dniach. Kto polubi Ignatka Spektakl „Ignatek szuka przyjaciela" zobaczą w sobotę o godz. 11 dzieci w teatrze Tęcza. Tytułowy bohater to sympatyczny kościotrup. Sam jednak uważa się za brzydkiego. W dodatku jest szkieletem ciężko w takiej sytuacji znaleźć przyjaciół. Historia Ignatka to opowieść o odkrywaniu piękna w tym, co dookoła. Uczy konfrontować marzenia z rzeczywistością i doceniać to, co nas spotyka. Bilety: 18,15 zł. Bałkańskie rytmy „Bałkańska Domówka" to piątkowa propozycja klubu Dom Ówka. Będzie się można pobawić przy muzyce pochodzącej z wielu słonecznych zakątków świata z nurtów balkanbeat, elektro tzigane, nuevo flamenco, afro-cubano, reggaeton, bhangrę, cumbię, czałgę, ma-nele czy etno rap. Początek o godz. 21, wejściówki: 10,8 zł. Siasia i jego techno W sobotę o godz. 21 gościem dom ówkowej imprezy pod ha- słem „Trochę techna nie zaszkodzi" będzie Siasia - producent i twórca niezliczonej ilości niezapomnianych setów. Pochodzący z Katowic Siasia to bez wątpienia jedna z najdłużej działających i najbardziej rozpoznawalnych postaci na polskiej scenie muzyki elektronicznej. O dobrą zabawę zadbają również Ukash i Begu & Ombo. Wejściówki: 10 zł. Disco noc Na imprezę taneczną będzie się można wybrać w piątek o godz. 22 do klubu Duo Cafe. Didżej Oskar zagra największe przeboje od lat 60., poprzez house i klubówkę, aż po najnowsze radiowe hity. Wejściówki: 10 zł. Amerykańska filharmonia Podczas niedzielnego koncertu familijnego orkiestra Polskiej Filharmonii „Sinfonia Baltica" pod batutą Rubena Silvy zaprezentuje najpiękniejsze utwory kompozytorów amerykańskich. Nie zabraknie wśród nich niezwykłego Leonarda Bernsteina. Koncert wyjątkowo odbędzie się w sali Słupskiego Ośrodka kultury przy ul. Braci Gierymskich 1. Bilety: 20 i 15 zł. Wirtuozi na scenie Ondrej Smeykal i Dominik Muszyński zagrają w piątek w kawiarni artystycznej Antrakt. Ondrej Smeykal to czeski zawodowy gracz na didgeri- KONCERT RAJ Z THE DUMPLINGS Zespół The Dumplings zagra dzisiaj w Kobylnicy. Zaprezentuje „Raj", czyli trzeci studyjny album duetu tworzonego prze Justynę Święs i Kubę Karasia. Nowa płyta została w całości napisana, skomponowana i wyprodukowana przez twórców „No Bad Days" i „Sea You Later", poprzednich, złotych krążków. Kobylnica znalazła się na jesiennej trasie zespołu, która rozpoczęła się z początkiem października i potrwa do końca roku. Muzycznie to wciąż elektropop na najwyższym poziomie, w charakterystycznym dla The Dumplings stylu, ale w porównaniu do poprzednich produkcji jest zdecydowanie dojrzalej. Wszystkie teksty napisane na płycie są w języku polskim, co na pewno otwiera w karierze zespołu nowy rozdział. Koncert w Gminnym Centrum Kultury i Promocji odbędzie się w piątek o godz. 18. Bilety na to wydarzenie są do nabycia w sekretariacie GCKiP przy ul. Wodnej 20/4 oraz na portalu kupbilecik.pl. (dmk) doo. Wyjątkową i swoistą ekspresją odkrywa nowe obszary gry na didgeridoo, a zmieniając możliwości brzmieniowe instrumentu nadaje mu swój swoisty charakter, jest to wielkie wyzwanie^dla współczesnych wykonawców. Dominik Muszyński specjalizuje się w grze na instrumentach perkusyjnych, zajmuje się promocją kultury etnicznej. Początek o godz. 20. Wejściówki: 30 zł. Pojedynek poetów W teatrze Władca Lalek w piątek o godz. 18 odbędzie się spotkanie ze słupską poetką Małgorzatą Sompolską-Patyk w programie „Spotkanie pod Księżycem". Po występie odbędzie się kolejna edycja słupskiego sla-mu poetyckiego - pojedynku poetów. Uczestnicy będą musieli w ciągu każdej trzyminu-towej rundy zaprezentować własny tekst. Wstęp wolny. Opowieści o górach Paweł Brzyski będzie pierwszym gościem nowego cyklu wydarzeń w Lądowsku Kultury w Redzikowie - spotkań z podróżnikami. Paweł Brzyski na koncie ma zdobycie szczytów w Tanzanii, Maroku, Słowenii, Austrii, Słowacji i Gruzji. Podczas spotkania opowie o wejściu na Kazbek - jeden z najwyższych szczytów Kaukazu. Początek w sobotę o godz. 17.30, wstęp wolny. ©© Festiwal komedowy z gwiazdami Ustka,Shqpsk Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Trwa XXIV Komeda Jazz Fes-tival. W programie koncerty gwiazd polskich i światowych oraz spotkanie autorskie. Piątek, godz. 19. Dom Kultury w Ustce Krzysztof Kobyliński KK Pearls, gościnnie Hanna Banaszak. KK Pearls jest zespołem międzynarodowym, polsko-izraelsko-kolumbijskim. Autorem muzyki jest pianista Krzysztof Kobyliński. Muzycy krążą wokół jazzu, klasyki i etno. Na scenie wystąpią: Krzysztof Kobyliński - fortepian, Hanna Banaszak - wokal, Dima Gorelik - gitara, Waldemar Lindner - perkusja, Edi Sanchez - gitara basowa. Bilety kosztują 60 zł. Sobota, godz.1930, Słupski Inkubator Przedsiębiorczości Trio Prońko, Raminiak, Wendt. Koncert damy polskiego jazzu Krystyny Prońko, której towarzyszą: pianista Przemysław Raminiak i saksofonista Adam Wendt. Wśród utworów zaśpiewanych przez Krystynę Prońko (oprócz dobrze znanych tytułów z jej repertuaru, ale w nowych, jazzowych aranżacjach) będą m.in.: bossa nova Jobima i kompozycja Billie Holiday, walc Adama Skorupki i „rve Got Rhythm" Gershwina, „Autumn Leaves" Kośmy i pieśń gospel oraz takie polskie standardy, jak „Pierwszy siwy włos", „Szeptem" i „Dzisiaj nagle wymyśliłam ciebie". Krystyna Prońko trzy lata temu gościła już na KJF. Otrzymała wówczas statuetkę Komedera. Leszek Kułakowski Ouintet w premierowym programie „Copy & Insert" z Andym Middletonem. Projekt proponuje szeroki stylistycznie program od groove'owych utworów po wysublimowaną poetykę i zabawę brzmieniem. Kułakowski powraca do hard-bopowego, nasyconego intensywnym rytmem grania. Naczelną ideą kompozycji jest kontrast, szukanie nowych barw pomiędzy instrumentami melodycznymi: fortepianem i instrumentami dętymi. Kwintet Leszka Kułakowskiego wykona repertuar z najnowszego albumu „Copy & Insert" - muzykę pełną kolorów, szerokich planów melodycznych, liryzmu, nawiązującą stylistycznie do hard-bopu i tradycji jazzu europejskiego. Zespół zagra w składzie: Leszek Kułakowski - fortepian, kompozytor, Andy Middleton - saksofon sopranowy, tenorowy, Jerzy Małek -trąbka, flugelhom, Piotr Kułakowski - kontrabas, Tomasz Sowiński - perkusja. Bilety kosztują 70 zł. Niedziela, godz. 15. Miejska Biblioteka Publiczna Spotkanie z Magdaleną Grze-bałkowską, reporterką, autorką bestsellerów, m.in. książki „Komeda. Życie osobiste jazzu". By poznać prawdę o jednym z najwybitniejszych polskich muzyków, Magdalena Grzebałkowska odwiedza między innymi państwa skandynawskie, Rosję i Stany Zjednoczone. Dociera do ostatniego żyjącego świadka tragicznego upadku ze skarpy sprzed pięćdziesięciu lat i jako pierwsza przedstawia jego wersję wydarzeń. Odkrywa osobiste życie polskiego jazzu - Komedy i środowiska, w którym się obracał: od barwnego życia Piwnicy pod Baranami i narodzin warszawskiego Jazz Jamboree aż po Los Angeles tuż po lecie miłości. Poznaje historie ludzi, którzy dla muzyki porzucali pracę, dzieci, dostatnie życie. Wstęp wolny. Bilety na koncerty są do kupienia w kasie filharmonii przy ul. Jana Pawła n 3 oraz w Domu Kultury w Ustce. ©® Soyka & Karolak Trio zagra w sobotę o godz. 19.30 w Słupskim Inkubatorze Przedsiębiorczości 06_ Informacje Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 INFORMATOR KINA Słupsk 7 uczuć, pt.-niedz., godz. 12.40,15.15,17.50,2035; Dywizjon 301 Historia prawdziwa, pt., 9.45, Kamerdyner, pt„ godz. U; Kler. pt„ godz. 10,12,13.30,15.10,17.15, 18.15,20.20,21.05,2130, sob.. godz. 11.25,12.10,14.15, 15,17.15,18.15,20.20,21.05,2130, niedz., godz. 11.25, 12.20,14.15,15,17.15,18.15,20.20,21.05,21.30; Bing! -na wieidm ekranie, sob.-niedz., godz.1030; Setce nie sługa, pt, godz. 16.40,20.05, sob., godz. 12.05,16.40, 20.05, niedz., godz. 12,16.40,20.05; Wenom, 2Ddub-bing pt-niedz., godz. 14.10,2D napisy pt.-niedz., godz. 18.45,21.15; ZegarCzamoksiężnika, niedz., godz. 10; HotelTiansylwania3,pt.,godz. 10,11.15,12.15,1330, 1430,15.45,16.45,18,19. sob., godz. 10,11.10,12.15, 13.30,1430,15.45,16.45,18,19, niedz., godz. 10,11,12.15, 13.15,14.30,15.45,16.45,18,19; Kopciuszek. Historia prawdziwa, sob., godz. 10; MalaStopa. pt.-niedz., godz. 10.25 Sotibór, pt., godz. 18, sob., godz. 2030, niedz., godz. 1530; Księżniczka i Smok. pt.-sob., godz. 16, niedz., godz. 14; Kler, pt., niedz., godz. 20.30, sob., godz. 18 Ustka Delfin hote! Transylwania 3, pt., godz. 16, sob., godz. 13,15,17, niedz., godz. 1330,18; 7 uczuć, pt., godz. 18, sob., godz. 20.45; Sens nie shiga. pt., godz. 20.15, sob., godz. 19, niedz., godz. 20; Kler, niedz., godz. 1530; Lębork Fregata Kopciuszek. Historia prawdziwa, pt.-niedz„ godz. 16.20; Serce niesluga, pt-niedz., godz. 18,20 KOMUNIKACJA Słupsk; PKP 118 000; 2219436. PKS59 8424256; dyżurny ruchu 59 843 7110; MZK 59 84893 06. Lębork; PKS 59 86219 72; MZK59 8621451. Bytów: PKS59 822 2238; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk pt.-niedz. - Dom Leków. ul. Tuwima 4, tel. 59 84249 57 Ustka pt. - Apteka z Pasją, ul. Polna 2, tel. 732 806 600, sob. -Centrum Leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 59 814 42 80, niedz. - Jantar, ul. Grunwaldzka 27a, tel. 59 8144672 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3,tel. 59822 6645 Miastko pt.-niedz. - Centralna, ul. Armii Krajowej 22, tel. 59 857 9001 Człuchów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142 Lębork pt. - Gemini, ul. Staromiejska 17, tel. 5984122 73; sob. Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel. 59 862 2477; niedz. - Dr Max, ul. 1 Maja la, tel. 59 726 0919 Łeba Słowińska, ul. Kościuszki 70 a, tel. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą, tel.598611114 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubakzykówl, informacja telefoniczna 59 846 0100; Ustka: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: Szpitalny Oddział Ratunkowy598030 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 857 09 00, Człuchów: 59 83453 09. WAŻNE__________________________ Ogólnpolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, tel.59 8480111,801120 002; Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 06 45; Pogotowie Ratunkowe 999; Straż Miejska 986; 5984332T7; Straż Gminna59 84859 97; Urząd Celny - 58 774 0830; Straż Pożarna998; Pogotowie Eneigetyezne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994; Straż Miejska alami 986: Ustka 59 8146761,697696498; Bytów 59 822 25 69. KULTURĄ Nowy Teatr, ul. Lutosławskiego 1, tel. 59 84670 00; Filharmonia Sinfonia Baltica, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39; Teatr Tęcza, ul. Waryńskiego 2, tei. 59 842 39 35; Teatr Rondo, ul. Niedziałkowskiego 5a, tel. 59 842 6349; Słupski Ośrodek Kultury, ul. Braci Gierymskich 1, tel. 59845 6441; Emcek, al. 3 Maja 22, tel. 59 8431130; Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Grodzka 3,tel. 59 8405838. USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej15, tel. 59 842 8196,601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń tel. (24h/dobę) telefon 502525 005 lub59 84113 15, ul. Kaszubska 3 A. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59842 9891, 601663796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 598428495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. JAZZOWY JUBILEUSZ W TEATRZE IW KLUBIE. MARIAN SZARMACH GRA JUŻ 40 LAT Daniel Klusek Słupsk W teatrze Rondo w sobotę jubileusz 40-lecia pracy artystycznej świętował będzie perkusista Marian Szarmach. Będą muzyczne prezenty i repertuar sprzed lat. Bohater wieczoru zaprosi do Słupska muzyków, z którymi współpracował w trakcie swojej 40-letniej kariery. W trakcie benefisu Marian Szarmach opowie o swojej karierze, o muzykach, z którymi krzyżowała się jego artystyczna droga i swoich inspiracjach. Artyście na scenie towarzyszyć będą goście specjalni, m.in. Grażyna Auguścik. Początek w sobotę o godz. 18 w teatrze Rondo. Tam również można pytać o bezpłatne zaproszenia. Informacje w kasie Ronda, ul. Niedziałkowskiego 5a, tel. 59 842 63 49- Po Zakończeniu benefisu impreza przeniesie się do klubu Duo Cafe, gdzie po godz. 21 rozpocznie się after party. Dla posiadaczy zaproszeń wstęp jest wolny, wejściówki dla pozostałych gości kosztują 10 zł. Marian Szarmach jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, założył i kierował Studenckim Klubem Jazzo- Marian Szarmach to jeden z najbardziej popularnych słupskich muzyków. Perkusista świętuje 40-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji w sobotę odbędzie się jego benefis wym działającym w Słupsku współpracując z Bałtyckim Klubem Jazzowym z Koszalina. Pod koniec lat 70. odnosił sukcesy z zespołem słupskich muzyków Ad Libitum, a w latach 1978-80 został wraz z zespołem Antyąuintet laureatem festiwalu Jazz Nad Odrą. W roku 1981 zasilił na 13 lat Orkiestrę Sami Swoi, z którą to jako pierwszą polską grupą jazzową wziął udział w renomowanych festiwalach: Pori w Finlandii i North Sea w Holandii. Corocznie występował na Jazz Jamboree, Jazz Nad Odrą, Jazz Mee-ting, Złota Tarka, Jazz Juniors. Lata 80. to też współpraca z Andrzejem Rosiewiczem, Heleną Vondrackową, Bohdanem Smoleniem, Kabaretem Elita i wielu innymi znanymi artystami polskiej sceny. Od 1993 roku prowadził własne orkiestry, koncertując na ekskluzywnych statkach pasażerskich. W 2013 r. założył w Słupsku grupę Random, zapraszając do współpracy muzyków dwóch generacji, gdzie tradycja spotkała się z młodym i nowym spojrzeniem na muzykę. Prezentuje nowe twarze solistów w różnorodnym stylistycznie programie. ©® POGODA Pogoda dla Pomorza sogoda dla Polski Krzysztof Ścibor Biuro Calvus^ Piątek 12.10.2018 Nad Pomorze cały czas dociera ciepłe powietrze z południa Europy. W ciągu dnia będzie pogodnie, sucho i przyjemnie. Temperatura max do 19:22'C. Wiatr słaby z południa. W nocy pogodnie i sucho. Jutro kolejny słoneczny i ciepły dzień. Temperatura max 20:22 °C. Wiatr południowo-wschodni umiarkowany. Do środy na Pomorzu babie lato. Od czwartku więcej chmur i chłodniej 15°C. Stan morza (Bft) 2-3 Sita wiatru (Bft) 2-3 Kierunek wiatru 5 1025 hPa ł t 10 Łeba ffOTO Władysławowo 0SW3 * # 11 © Lębork Wejherowo 15 km/h 12 o Rewal o frnTO Świnoujście szc©c,n!221E2 11 _Darłowo „ mm Sławno Mielno ©KOSZALIN pi°iro mm 13 © rfuzy GDAŃSK Kołobrzeg Białogard 2ZEE3 Bytów Ir Drawsko Pomorskie Połczyn-Zdrój Q {23°B[*B ' Szczecinek o Człuchów m zim Kościerzyna Tm \ 10 km/h * * * # # # $0 cm *®cm $0cm g3IBB Stargard 1 ' ' , * T. ~ 22° 22° 2 0 0 m -w 20° 20° 15° Gdańsk Kraków 21 Lublin 20 Olsztyn 20 Poznań 23 Toruń 22 Wrocław 24 Warszawa 21 i 2Cf pogodnie zachmurzenie umiarkowane ciągły deszcz : ciągły deszcz i burza . przelotny śnieg przelotny deszcz 21° 21° 20° 20° 22° 22° 23° 20° Tl ciągły śnieg przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła y marznąca mgła śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz j } zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru , 19° temp. w dzień temp. w nocy r temp. wody , grubość pokrywy śnieżnej lOllhPł fł ciśnienie i tendencja «•» smog # m M, m JtL Karpacz 22° 22f ^..... Ustrzyki Dolne 21° 21° Zakopane "|g° -|g° 14.JU.iU10 I IIU KJ I W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aleksandra Dąbek i Piotr Maciej Hec. Nikola Wójcik, córka Kamili i Damiana, ur. 09.09,3250 g, 54 cm Aleksander Warmbier ze Słupska, syn Ewy i Rafała, ur. 09.09,3550 g. 55 cm Hanna Podruczna, córka Alicji i Wojciecha, ur. 06.09,3650 g. 54 cm } Mariola Łopata z Bydlina, córka Malwiny i Krzysztofa, ur. 10.09,3440 g, 58 cm Tadeusz Świtaj z Malczkowa, syn Justyny i Damiana, ur. 08.09.4330 g, 58 cm Filip Mechliński ze Słupska, syn Moniki i Jarosława, ur. 10.09,3370 g, 55 cm Złóż życzenia swoim bliskim i znajomym Twoi bliscy obchodzą święto: urodziny, imieniny, rocznicę ślubu? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl. Z uwagi na ograniczone miejsce bardzo prosimy, aby treść życzeń była dostosowana do pojemności ramek tekstowych. Prosimy również o podanie najbardziej optymalnej daty emisji życzeń. Życzeń bez zdjęć jubilata lub solenizanta nie publikujemy. & > \ m W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Edyta Maria Łabanowska i Damian Zbigniew Zgierski. zawarli Ewa Kamila Witkowska i Tomasz Grzegorz Stenka. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Agnieszka Cwalina i Krzysztof Zbigniew Gajowiak. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Barbara Zołotar i Jan Nowak. %: •-S X *• #• <:•; -. * 1 i- % | fe i y i k ■i? k r 1 T # A '■< M i* Jm zł W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aleksandra Krupa i Przemysław Adam Bańkowski Glos Słupska Piątek, 12.10.2018 Od zwycięstwa do zwycięstwa Koszykówka Bardzo dobrze rozpoczęli sezon w I lidze koszykarze Czarnych Słupsk. Najpierw pokonali w Krakowie tamtejszy zespół AZS AGH 87:66, a w ubiegłą niedzielę po raz pierwszy zaprezentowali się kibicom w hali Gryfia. Ci nie zawiedli i znów jak za dawnych czasów wypełnili trybuny. Spotkanie z Górnikiem Wałbrzych było trudne, ale w końcówce słupszczanie rozstrzygnęli je na swoją korzyść wygrywając 77:66. Kolejny mecz w hali Gryfia Czarni Słupsk rozegrają już w najbliższą środę, gdy podejmą zespół Energi Kotwicy Kołobrzeg. Początek o godzinie 18.00. ©® JAROSŁAW STENCEL PIŁKA STAJE NA GŁOWIE STR. III MAGAZYN REPORTERÓW Piątek, 12 października 201& Na rowerze Taki stan i wygląd Wodnicy na nadmorskim szlaku rowerowym Słupsk - Ustka urąga wszystkim i wszystkiemu CZTERY LATA JAK Z BATA Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl Tempo jak w tytule narzucają kończąca się kadencja samorządowa oraz roboty drogowe, które akurat teraz ogarnęły słupskie śródmieście. Jadę szlakiem tych robót, ruszając tym razem spod małego ratuszći, gdzie ulokowały się wydziały polityki transportowej i polityki przestrzennej. Tę „politykę" dodano do ratuszowych szyldów niedawno i jako wyznawca maksymy, iż polityka jest sztuką wyboru mniejszego zła, nie mam nic przeciwko. Do czasu. Dojeżdżając do skrzyżowania placu Zwycięstwa z ulicami Deotymy, Jaracza i Jana Pawła n staję na krańcu ścieżki rowerowej donikąd. Prosi się tu 0 kompleksowe rozwiązanie problemów komunikacyjnych poprzez budowę ronda zamiast prymitywnych ograniczeń płynności ruchu. Przydałaby się ok. 500-metrowa ścieżka łącznikowa do trast rowerowej na ul. Lutosławskiego. Na jedno i drugie jest miejsce, tak samo jak na zatoki przystanków autobusowych. Tymczasem ograniczono się tylko do naprawy nawierzchni jezdni 1 to w ramach rewitalizacji ul. Długiej i okolic. Podobne poczucie niedosytu daje zakres prac na ul. Tuwima, gdzie też prosi się o odcinek ścieżki rowerowej od placu Zwycięstwa do ul. Sobieskiego oraz rondo na skrzyżowaniu z ulicami Kołłątaja i Wita Stwosza. Ograniczono się tylko do wymiany nawierzchni jezdni ul. Tuwima i napraw zatok dwóch przystanków. Dla oczekujących zmian na kolei też nie mam krzepiących wieści. Poza ostrzeżeniem o rozpadającym się chodniku przy dworcu oraz brukowcach wypadających z deptaka al. Wojska Polskiego. Chyba nie ma brukarzy, co też widać na ul. Filmowej czy Grodzkiej. Było tam dobrze z nawierzchniami bitumicznymi, ale przeróbek na starocie się zachciało. No i mamy tak koślawo, że rowerzystom szczęki kłapią, a kierowcy osobówek kluczą, aby nie rozwalić misek olejowych na wystających kostkach brukowych. Może na modernizowanej obecnie ul. Kowalskiej już nie będzie takich obaw. Przybędzie tu niespełna lOO-metrowy odcinek ścieżki rowerowej, ale jeszcze nie widać ani z siodełka, ani na piechotę jak się połączy z istniejącą infrastrukturą komunikacyjną starego miasta. Szkoda, bo kilka dodanych kawałków umożliwiłoby Słupskowi uzyskanie sieci dróg rowerowych o łącznej długości ponad 40 km. Można byłoby li- mr: wozie MIASTA PRZYJAZNE CYKLISTOM Tegoroczny ranking miast najbardziej przyjaznych rowerzystom obejmuje 10 aglomeracji, uplasowanych kolejno: Warszawa, Lublin, Łódź, Katowice, Poznań, Bydgoszcz, Wrocław, Kraków, Szczecin, Gdańsk. Ostatnie miejsce stolicy woj. pomorskiego to skutek braku stacji dla rowerów miejskich oraz duży udział rowerzystów w wypadkach drogowych. Poprzedni ranking, opublikowany w portalu Polska Na Rowery obejmował rok 2012, a oceniające sytuację czasopismo „Rowertour" wymieniło 41 miast ponad lub około 100-tysięcznych. Słupsk ze swoją 30-km siecią dróg rowerowych znalazł się na II miejscu za Gdańskiem a przed Wrocławiem. W obu rankingach powołuje się na dane CBOS z 2012 r. Wynika z nich, że Polacy kochają rowery, skoro 70 proc. rodaków nimi jeździ, z czego 22 proc. systematycznie. Szkoda, że te dane nie są aktualizowane częściej niż co 6 lat, bo przez to najnowszy ranking zalatuje pewną nieświeżością. czyć na lepsze miejsce w rankingu miast przyjaznych rowerzystom, o czym więcej w ramce obok. Tymczasem mamy zastój, gdy sąsiednie miasta i gminy robią coraz większe interesy i stają się atrakcyjniejsze dzięki rozwojowi infrastruktury komunikacyjnej, w tym rowerowej. U nas terminowe roboty modernizacyjno-naprawcze podnosi się do rangi inwestycji i odprawia nad nimi urzędnicze nabożeństwa, gdy na przykład w Koszalinie znajduje się 40 min zł na przebudowę jednej ulicy. U nas nie potrafi się dokończyć dwóch ścieżek rowerowych o łącznej długości niespełna 3 km, gdy we wspomnianym już Koszalinie czy między Darłowem a Jarosławcem zbudowano ponad 20 km rowerowych tras. Weźmy jeszcze taką Wodnicę w gminie Ustka na nadmorskim szlaku rowerowym do Słupska wzdłuż lewego brzegu Słupi. Jak można rządzić tą gminą przez trzy kolejne kadencje i zasadzać się jeszcze na czwartą, gdy we wszystkim jest wodnica. I to taka, że tylko strzelać z bata na postrach samorządowym urzędnikom - nieudacznikom, jakich w minionych kadencjach mieliśmy pod dostatkiem. ©© n Wokół nas Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 (MtamGkmtzyte Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl W sobotę (13 października) 0 godz. 11 w Społecznej Szkole Podstawowej w Szczypkowicach rozpocznie się zjazd absolwentów, podczas którego uhonorowany zostanie Eugeniusz Stańczyk. Do tego ważnego spotkania dla wielu uczniów szkoły dojdzie z okazji Dnia Edukacji Narodowej . W związku z tym najpierw zaplanowano pasowanie na uczniów pierwszoklasistów, a potem odbędą się uroczystości, których celem jest uhonorowanie Eugeniusza Stańczyka, inicjatora i założyciela szkoły. - Pan Stańczyk był dyrektorem szkoły do 1976 roku. Teraz co prawda już nie mieszka w Szczypkowicach, ale nadal odwiedza naszą placówkę, a dla wielu mieszkańców wsi 1 swoich byłych uczniów pozo-staje nadal wzorem nauczyciela - mówi Joanna Banaszek, obecna dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej w Szczypkowicach (gm. Główczyce). Organizatorzy zjazdu przygotowują dla niego niespodziankę, ale na razie nie chcą 0 niej mówić, choć na sobotni zjazd zapraszają wszystkich, którzy w tym czasie będą dysponowali wolnym czasem 1 będą chcieli się spotkać z byłym dyrektorem. Od 2004 roku Społeczną Szkołę Podstawową w Szczypkowicach prowadzi Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Szczypkowice. Obecnie w budynku szkoły z 1964 roku mieści się przedszkole, 7 klas podstawówki oraz ostatnia klasa gimnazjalna, która w przyszłym roku zakończy naukę w tej placówce. - W tym roku nie mamy klasy ósmej, bo nie powstała z powodu braku uczniów - dodaje dyrektor Banaszek. Szkoła jest mała. Ma obecnie 40 uczniów, których edukuje 16 nauczycieli, najczęściej zatrudnianych na godziny. Wśród nich jest także nauczyciel akademicki, który bardzo sobie ceni zajęcia w szkole w Szczypkowicach. - Szkoła istnieje dzięki absolwentom i rodzicom, którzy ją cenią nie tylko ze względu na dydaktykę, ale i jej rolę wychowawczą - podkreśla dyrektor Banaszek. Placówka utrzymuje się przede wszystkim z dotacji oświatowej, ale dyrekcja zabiega także m.in. o pieniądze z Funduszu Dokształcania Nauczycieli. Dzięki temu w ubiegłym roku nauczyciele mogli ukończyćkurs językowy na poziomie B. Jak się dowiedzieliśmy, szkoła w Szczypkowicach cieszy się uznaniem wśród mieszkańców wsi, którzy doceniają jakość jej pracy oraz jej rolę kulturotwórczą. Rodzice nie ukrywają także, że według nich dobrze się stało, że dzieci nie muszą dojeżdżać do szkoły poza miejscem zamieszkania, bo dzięki temu mają one więcej czasu dla siebie, a wyniki, które osiągają, pozwalają im bez problemu kontynuować naukę na wyższych poziomach nauczania. Dlatego mieszkańcy Szczypkowic nie wyobrażają sobie swojej miejscowości bez szkoły, która na trwałe wpisała się w krajobraz tej miejscowości. ©® Eugeniusz Stańczyk ze swoimi absolwentami podczas ich ostatniego zjazdu w czerwcu 2016 roku Uhonorują byłego dyrektora szkoły Glos Słupska Piątek, 12.10.2018 Z życia gminy ni Halę do przeprowadzenia zawodów udostępniła firma Metal Works Freestyle football wymaga od zawodników niezwykłej koordynacji ruchów W Korzybiu na mistrzostwach Polski rywalizowali footbolowi freestylowcy Gmina Kępkę Wojciech Frelkhowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Takiej zabawy i emocji w Korzybiu już dawno nie było. W miniony weekend w tej miejscowści odbyły się Mistrzostwa Polski we Freestyle Footballu. Freestyle to połączenie sportu i ekwilibrystyki. Punktem wyjścia jest piłka nożna, traktowana jednak mniej jako dyscyplina, abardziej jako przedmiot do efektownych sztuczek i ewolucji. Sztuczki te można prezentować za pomocą różnych części ciała - zależnie od tego, czy gracz znajduje się w pozycji siedzącej, stojącej czy też leżącej. W większości przypadków jest to sport indywidualny, lecz w niektórych konkurencjach, jak np. w pokazie z wykorzystaniem elementów artystycznych (muzyki, rekwizytów) mogą występować dwie osoby. W głównej konkurencji zasady są proste - gracz ma trzy wejścia o czasie trwania od 20 do 60 sekund, aby pokazać swoje umiejętności i przekonać sędziów, że to on powinien wygrać pojedynek. Takim sposobem wybrana zostanie najlepsza szesnastka graczy, którzy stoczą walki między sobą, aby finalnie wybrać mistrza Polski. Warto wspomnieć, że Polska jest niekwestionowanym numerem l w tym sporcie. Jednym z najbardziej utytułowanych graczy freestyle footballu jest Łukasz Chwieduk, 25-latek z Kępic. W 2009 i 2014 roku zdobył mistrzostwo Polski, zaś w latach 2011, 2012 i 2017 był wicemistrzem Polski. Natomiast w 2010 i 2013 sięgnął po tytuł mistrz Europy. W Pucharze Świata trzykrotnie uplasował się w pierwszej szóstce najlepszych graczy - w 2011 był piąty, w 2013/2014 drugi, a w 2016/2017 ponownie zajął piąte miejsce. Był również półfinalistą programu telewizyjnegoMam Talent. - Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby zorganizować mistrzostwa Polski w gminie Kępice. Do tej pory takie zawody odbywały się tylko na południu kraju lub w Polsce centralnej - mówi Łukasz Chwieduk. - Poszedłem do Urzędu Miasta w Kępicach, zapytałem, że może zrobimy taki turniej u nas, bo jak na razie takie imprezy dobywały się głównie na południu Polski. I usłyszałem hasło - robimy! W minioną sobotę w hali firmy Metal Works w Korzybiu, przy licznie zgromadzonej publiczności zaprezentowało się ponad 80 zawodników. Rywalizacja była podzielona na cztery kategorie. W kategorii battle open startowali wszyscy zawodnicy. Kategoria battle under 18. była przeznaczona dla ludzi poniżej 18 lat. Pozostałe dwie kategorie to best combo, czyli konkurs na najlepszą kombinację trików w ciągu sześciu prób oraz challenge, czyli drabinka coraz to trudniejszych kombinacji. Do ścisłego finału zakwalifikuje się 16 zawodników i to spośród nich wyłoniono zwycięzcę turnieju. Publiczność niezwykle żywiołowo dopingowała zawodników i entuzjastycznie reagowała na ich widowiskowe popisy. A uczestnicy zawodów nie oszczędzali się - były nie tylko nożne ewolucje z piłką, ale także podskoki, toczenie piłki na karku, plecach czy nawet stawanie na rękach. Po emocjonującej walce mistrzem Polski 2018 we Freestyle Footballu został Bartłomiej Rak z Lublina. Drugie miejsce zajął Daniel Mikołajek ze Strzelina (województwo dolnośląskie), a trzecie Jaromir Poprawa z Rzeszowa. Zwycięzca będzie reprezentować Polskę w listopadowych mistrzostwach świata Red Buli Street Style, które odbędą się w Warszawie. Jest to najbardziej prestiżowy turniej międzynarodowy we freestyle footballu. Organizatorem zawodów w Korzybiu była gmina Kępice przy współudziale Łukasza Chwieduka, Polskiej Federacji Freestyle Football oraz życzliwości firmy Melat Works. ©® Tak też można bawić się z piłką. Za tę ewolucję zawodnik zebrał burzę oklasków Freestylerzy muszą być też dobrze przygotowani pod względem kondycyjnym Publiczność dopingowała zawodników i żywo reagowała na ich popisy IV Historia Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 Szkoła specjalna - dla niezwykłych uczniów, których uczą niezwy Anna Czemy-Marecka annajnarecka@polskapress.pl M Jubileusz SOS-W w Słupsku obchodzi jubileusz 60-lecia. Szkoła przeszła daleką drogę od skromnego baraku do nowoczesnej placówki z udogodnieniami dla osób niepełnosprawnych. Warunki kształcenia były na początku tak złe. że na moment nawet ją zamknięto. Specjalny Ośrodek Szkolno--Wychowawczy im. Unicef w Słupsku przy ul. Krasińskiego, z internatem przy ul. Sobieskiego, to obecnie nowoczesna szkoła kształcąca uczniów niepełnosprawnych umysłowo w stopniu lekkim, umiarkowanym, znacznym i głębokim na poziomie szkoły podstawowej, gimnazjum, zasadniczej szkoły zawodowej i przysposobienia do pracy. Specjaliści z przeróżnych dziedzin prowadzą terapie konieczne przy rozmaitych zaburzeniach, są też liczne kółka zainteresowań i zajęcia pozalekcyjne (w tym drużyna harcerska), jest grupa wsparcia dla rodziców. Współcześni uczniowie i ich rodzice, korzystający z szerokiej oferty ośrodka, raczej nie zdają sobie sprawy, jak ciężkie były jego początki. Oficyna bez wody i „własnych miejsc ustępowych" Był maj 1958 roku, gdy do Słupska zawitał wizytator, ob. Kuś, delegat Ministerstwa Oświaty. Miasto liczyło wtedy 49 tysięcy mieszkańców, a w dziewięciu podstawówkach uczyło się 6,5 tysiąca dzieci. Część z nich nie radziła sobie w zwykłej szkole. Propozycja wizytatora, by powołać szkołę specjalną, trafiła więc na podatny grunt, l września tegoż roku powołano do życia specjalną placówkę oświatową. Przyznano jej oficynę ówczesnej SP 3 przy ul. Deotymy. Parterowy barak z własnym światłem elektrycznym i zra-diofonizowany, ale bez wody i „własnych miejsc ustępowych". Na sale lekcyjne przeznaczono pomieszczenia mające 50,5 oraz 30,5 mkw. ogrzewane piecami kaflowymi. Trzecia izba, mająca niespełna 14 mkw. i ogrzewana piecykiem żelaznym miała pełnić funkcje kancelarii szkolnej, pokoju nauczycielskiego, pomieszczenia na pomoce naukowe, a także miejsca pracy lekarza szkolnego i higienistki. Problemem okazało się to, że mniejsza sala lekcyjna była przejściowa - trzeba było przez nią przejść, by dostać się do kancelarii. Pierwszym kierownikiem szkoły został Feliks Rogaczewski, l października dołączyła do niego Olga Kłodnicka, a 1 listopada - Janina Turzań- ska. Nauczyciele przeszli ze „zwykłych" szkół i doświadczenie oraz wiedzę potrzebną do kształcenia dzieci specjalnej troski nabywali już w trakcie pracy, między innymi na szkoleniu zorganizowanym w Starogardzie Gdańskim. Zajęcia 17 września 1958 roku rozpoczęło 43 uczniów przeniesionych z innych podstawówek (jedynie, jak odnotowano w szkolnej kronice, SP 4 i SP przy LO przy ul. Mickiewicza żadnego ucznia nie oddały). Pół roku później okazało się, co również zapisano w kronice, że 85 procent tych dzieci, które w normalnych podstawówkach załamały się psychicznie, w szkole specjalnej odzyskało wiarę w siebie i podołało nauce. W listopadzie odbyło się pierwsze zebranie rodziców. Wybrali oni komitet rodzicielski, którego duszą była pani Henryka Radziszewska, wdowa po zmarłym na gruźlicę milicjancie, bardzo oddana synkowi Krzysiowi, uczniowi szkoły. Rodzice uchwalili, że co miesiąc będą płacić składkę w wysokości 5 zł, zrzucili się też na imprezę choinkową - po 10 zł. Jak znowu skrupulatnie zanotowano w kronice, choinka zakończyła się zabawą taneczną przy muzyce granej na akordeonie, a rodzice bawili się „ochoczo i nieskrępowanie". W styczniu 1959 roku grono pedagogiczne powiększyło się 0 Ludwika Mołosza. Chociaż kadrowo nie było już tak źle jak na początku, to jednak z powodu braku sal zajęcia musiały odbywać się na trzy zmiany. Lekcje trwały od godz. 8 do 17.30. Obiecanki cacanki i urzędnicy niedostrzegający doli dzieci opóźnionych Rok szkolny 1959-1960 przywitało 75 uczniów, ale już 18 września było ich 90. A to dlatego, że trafili tu wychowankowie z Domu Dziecka przy ul. Partyzantów, do którego z kolei przeniesiono dzieci niepełnosprawne intelektualnie z całego okręgu koszalińskiego. W zamian sierociniec udostępnił szkole dwa małe pokoje na lekcje przedpołudniowe. Fatalne warunki nauczania doskwierały coraz mocniej. Kierownictwo szkoły ubolewało nad brakiem świetlicy 1 możliwości dokarmiania uczniów, jak zapisano w kronice „moralnie i wychowawczo zaniedbanych", dorastających w biednych rodzinach, często utrzymywanych tylko przez pracujące matki. Sprawa nowej lokalizacji dla szkoły i potrzebnego jej internatu stanęła na sesji Miejskiej Rady Narodowej w październiku 1959 roku. Padały pomysły przeniesienia jej na ulice Lipową, Morską i Morcinka (za tą ostatnią optował kierownik Rogaczewski, bo zależało mu na centrum miasta). Sprawa rozbiła się o wydział urbanizacji i budownictwa w słupskim ratuszu. Jak napisano w kronice, pracowali w nim ludzie młodzi „zapatrzeni w swoje plany urbanistyczne, poza którymi nie potrafili dostrzec doli dziecka opóźnionego i upośledzonego w rozwoju umysłowym". Dodatkową komplikacjąbyło wymówienie wynajmu pomieszczeń przez dom dziecka. Akt desperacji i tułaczka przed przeprowadzką W rok szkolny 1960-1961 szkoła weszła ze 138 uczniami i ośmioma nauczycielami. Siedmiorga dzieci przysłanych przez podstawówki nie przyjęto z braku miejsc. Na salę lekcyjną zaanektowano w niektórych godzinach nawet kancelarię szkolną, a węgiel na zimowe ogrzewanie składowano na korytarzu. W tej sytuacji z radością przyjęto decyzję Inspektoratu Oświaty o przeniesieniu szkoły specjalnej do budynku przy ul. Świerczewskiego (obecnie -Krasińskiego). Zajmującą go SP 6 planowano przeprowadzić na ul. Niedziałkowskiego, skąd z kolei miała wynieść się na ul. Szymanowskiego (do obiektu po zlikwidowanym seminarium duchownym) szkoła metalowa. Euforia trwała krótko, bo zawalono terminy remontu budynku po seminarium i cały plan przeprowadzek runął. Zdesperowane kierownictwo szkoły specjalnej i miejskiej oświaty podjęło decyzję, żeby ją zamknąć z dniem 10 stycznia 1961 roku. Po czym już 22 stycznia znowu zaczęła działać w myśl zasady, że lepiej uczyć dzieci niepełnosprawne w złych warunkach niż wcale. Znaleziono też tymczasowe rozwiązanie problemu - przenosząc szkołę l marca do Młodzieżowego Domu Kultury przy ówczesnej ul. Bieruta (obecnie Szarych Szeregów). MDK udostępnił sześć pomieszczeń. Korzystano z nich do końca czerwca 1962 roku, kiedy to szkołę opuścili pierwsi absolwenci. Wreszcie na swoim. można działać W sierpniu 1962 r. zwolnił się wreszcie' budynek po SP 6, która przeniosła się jako Szkoła Tysiąclecia do nowego obiektu przy ul. Starzyńskiego. W roku szkolnym 1962-1963 szkoła spe-cjalna miała 10 oddziałów, w których uczyło się 149 uczniów ze Słupska i powiatu. Kadra nauczycielska liczyła 17 osób. Nadal brakowało sali gimnastycznej i ogródka, ale zaczęły działać koła pozalekcyjne: haftu i szycia, gospodarstwa domowego, taneczne, chór. W połowie lat 60. liczba uczniów przekroczyła 250 osób. Utworzono klasę życia dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym. Zespół taneczny - jedna z wielu możliwości rozwijania uczniowskich talentów e Absolwenci Szkoły Zawodowej z dyr. Wiesławą Bubieńczyk i p. Janiną Turzańską Glos Słupska Piątek, 12.10.2018 Historia V nauczyciele Kierowniczka szkoły Wiesława Bubieńczyk chciała zapewnić absolwentom możliwość pracy. Dlatego w 1967 r. podjęła starania, by utworzyć Zasadniczą Szkołę Zawodową Specjalną przy Wielobranżowej Spółdzielni Inwalidów. Bestia apokaliptyczna O tym, że rozwiązane ostatecznie problemy lokalowe nie były jedynymi bolączkami szkoły, świadczą protokoły z posiedzeń rad pedagogicznych. Na przykład te z 1969 roku. Dowiadujemy się z nich, że niektórzy uczniowie sprawiali olbrzymie problemy. Oceny z zachowania obniżano za wagary, kłamanie, bicie kolegów. Przykładowo uczeń J.N. „wywierał wpływ demoralizujący, szukał w szkole miejsca do wyżycia się, nie czytał, nie pisał, bił dzieci i wyłudzał pieniądze". Z kolei Wł. Z. „zachowywał się skandalicznie w czasie dojazdu do szkoły z Ustki -ubliżał, zaczepiał, bił, pluł i kopał. Na lekcji ZPT rzucił się na podłogę, powiedział, że ma szkołę zawodową gdzieś, bluź-nił, rzucał narzędziami". Jeden z nauczycieli powiedział o nim: „Jest to bestia apokaliptyczna. W moim zeszycie ma tyle uwag, że można by o nim napisać pracę doktorską". Ucznia tego ostatecznie nie przyjęto do szkoły zawodowej. Była też awantura i gorąca dyskusja na radzie, gdy jedna nauczycielka oskarżyła inną 0 donoszenie na kolegów. Dyscyplinowano także świetli-czankę, która nic nie robiła. 1 pożegnano się z nauczycielką, która pobiła ucznia, uzasadnia-jąc, że „kara chłosty podrywa autorytet szkoły". Ze szkoły-w ośrodek l września 1970 r. Szkoła Specjalna przekształciła się w Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. W skład ośrodka wchodziły Szkoła Podstawowa Specjalna, Zasadnicza Szkoła Zawodowa Specjalna i internat. W połowie lat 70. powstały filie Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Jastrowiu, Białogardzie, Człuchowie i Bytowie. 17 stycznia2003 r. Polski Komitet Narodowy UNICEF udzielił zgody na nadanie SOS-W imienia UNICEF. Obecnie szkoła udostępnia dzieciom i młodzieży piękne, kolorowe sale lekcyjne i pracownie oraz wspaniałą salę gimnastyczną, a także gabinety specjalistyczne. Jest winda oraz podjazdy dla wózków inwalidzkich i drzwi otwierane przez fotokomórkę. W skład ośrodka wchodzą: Szkoła Podstawowa, Gimnazjum, Szkoła Branżowa I stopnia i Szkoła Przysposabiająca do Pracy. Mamy też własny internat. Od 2015 r. dyrektorką szkoły jest Magdalena Skóra. ©® Dziękuję za udostępnienie materiałów i pomoc nauczycielom SOS-W, szczególnie wicedyrektor Iwonie Wrycz. Tak świętowano w czasach PRL-u 1 maja W pierwszych latach działalności szkoła miała do dyspozycji jedynie dwie niewielkie i ciemne sale lekcyjne Feliks Rogaczewski, Olga Kłodnicka i Janina Turzańska Szkoła powstała w baraku na boisku SP 3 przy ul. Deotymy 1 Zasłużony pedagog Władysław Kijowski z absolwentami Szczep Nieprzetartego Szlaku wita wiosnę. Komendantem była hm. Elżbieta Pietkiewicz • wieloletnia nauczycielka szkoły VI_Obyczaje Glos Słupska Piątek, 12.10.2018 NA CMENTARZU MODLĄ SIĘ, ODPOCZYWAJĄ, A NAWET GODZĄ SIĘ ZE ZMARŁYMI IMwWMISK 49' -•..#• WJ-¥rł ■ .- u » W « m ~ <ś£* - ' ' ' i kilku dni na starym, słupskim cmentarzu pojawia się coraz więcej osób sprzątających nagrobki na rodzinnych grobach Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl Słupsk Gdy mój mąż umarł, byłam na niego zła. bo odszedł z tego świata nagle i niespodziewanie. Ale już mu to wybaczyłam - mówi pani Maria, emerytka ze Słupska. a cmentarzu spotkaliśmy się w minioną sobotę. Akurat była ładną pogoda, więc postanowiłem pójść posprzątać wokół grobu teściów, bo przez całe lato do nich nie zaglądałem. Wtedy poznałem panią Marię, siedemdzie-sięciolatkę, która pożyczyła ode mnie grabki, aby zebrać liście, których już sporo nawiał wiatr w ciągu ostatnich tygodni wokół grobu jej męża. - Widzę, że też pan sprząta wokół rodzinnego grobu, choć do Wszystkich Świętych jeszcze daleko. Wie pan, coraz mniej ludzi odwiedza rodzinne groby tak z czystej potrzeby -zaczęła rozmowę. - Chyba nie jest tak źle, bo jak w niedzielę wieczorem jeżdżę samochodem w pobliżu starego cmentarza, to zawsze widzę sporo świecących się zniczy. To świadczy, że ktoś musiał je zapalić, a więc ludzie są jakoś przywiązani do zmarłych. Niech pani też popatrzy wokół. Wyraźnie widać nowe nagrobki. Jeśli kogoś stać, to wymieniają te lastrikowe na bardziej eleganckie - przekonywałem moją rozmówczynię. - Może ma pan rację, ale mnie się zdaje, że teraz ludzie rzadziej przychodzą na cmentarz. Ja sama przez pierwsze lata po śmierci męża prawie go nie odwiedzałam. Byłam na niego obrażona, bo umarł nagle. Po prostu wieczorem zasnął i już się nie obudził. Ani nie chorował, ani nie miał wypadku. Tak niespodziewanie mnie zostawił, gdy dzieci się ro-zjechały, a moje rodzeństwo mieszka daleko i rzadko się pojawia w rodzinnym mieście. W rezultacie z dnia na dzień zostałam prawie sama. Poczułam się taka opuszczona i samotna. Gdyby nie sąsiadki i telewizor, to pewnie bym się załamała -mówiła pani Maria. A ja czułem, że chyba chce z kimś pogadać, bo nadal doskwiera jej samotność. Zresztą nie ukrywała, że od trzech lat przychodzi co kilka dni na cmentarz, aby porozmawiać z mężem. - Doszło do tego, że mu opowiadam, co akurat dzieje się w polityce. Najdziwniejsza jest ta cisza, bo gdy żył, zwykle mieliśmy odmienne poglądy, ale lubiłam te dyskusje i przekomarzania się - śmieje się pani Maria i delikatnie wyciera czystą gąbką nagrobek ze sztucznego kamienia, który lśni w słońcu. Teraz zastanawia się, czy na nagrobku nie umieścić zdjęcia męża, bo byłoby jej milej, gdy usiądzie obok niego na plastikowej ławce i będzie się wygrzewać w słońcu. Mimo wszystko jakoś sobie radzi, bo córka, która mieszka w Bawarii, co miesiąc wspomagają finansowo, a raz na rok przyjeżdża odwiedzić starą matkę. - Zawsze wtedy chodzimy na cmentarz. Gdy przyjeżdża na Wszystkich Świętych, wspiera kwestujących na słupskie hospicjum. Trzeba im pomagać, bo nigdy nie wiadomo, czy kiedyś nie będziemy musieli skorzystać z pomocy pracujących tam ludzi - mówi pani Maria. Tym, co będzie po jej śmierci, się nie martwi, bo córka obiecała, że zabierze urnę z jej prochami do Niemiec i ją pochowa na cmentarzu w miejscowości, gdzie od kilku- nastu lat mieszka ze swoją rodziną. - Przyrzekła mi także, że doprowadzi do ekshumacji kości ojca i po ich spopieleniu zabierze je także ze sobą - dodaje pani Maria. Potem nagle zmienia temat i pyta mnie o to, czy jestem za spopielaniem zmarłych. - Właściwie nie mam wyrobionego zdania, choć gdzieś tam w tyle głowy ciągle spopielanie zwłok kojarzy mi się z ich masowym spalaniem w obozie koncentracyjnym - odpowiedziałem na jej pytanie. - Długo też tak myślałam, ale teraz myślę, że nie ma nic złego w przyspieszaniu tego, co i tak się z nami stanie po śmierci, bo przecież ciało w proch się obróci. I tak przede wszystkim liczy się dusza. Wierzy pan w duszę? - pyta pani Maria, patrząc mi w oczy. Wtedy poczułem się trochę dziwnie, bo rzadko rozmawiam z ludźmi o sprawach ostatecznych. Uśmiechnąłem się i pożegnałem się, choć czułem, że zawiodłem moją rozmówczynię. Po drodze spotkałem dwie bardzo młode kobiety, które błyskawicznie sprzątały rodzinny grób. W ich szybkich ruchach nie było widać tej delikatności, z jaką z nagrobkiem męża obchodziła się pani Maria. - Może po prostu ona jest już słaba, więc wszystko robi wolno. A jednak jest chyba różnica między tym, jaki stosunek do grobów mają młodsi i starsi ludzie - pomyślałem. Po chwili zobaczyłem inny grób. Bardziej przypominał zapuszczony skwer niż miejsce spoczynku zmarłego. Wśród gnijących roślin leżał jakiś stary znicz ze śladami rdzy na metalowym przykryciu. Na drewnianym krzyżu jeszcze na jednym gwoździu wisiała tabliczka, z której już dawno zeszła farba. Dlatego pewnie już dawno nie wiadomo, kto w tym miejscu został pochowany. - Widziałem ten pogrzeb. To była jakaś samotna kobieta, która nie miała rodziny. To było jakieś 10 lat temu. Pamięć szybko się kończy, gdy nie ma bliskich - powiedział starszy pan, który na moment zatrzymał się przy mnie. Potem się rozgadał. Po kilku minutach już wiedziałem, że lubi spacerować po cmentarzu, bo cisza, która tu panuje, go uspokaja. - Odwiedzam groby znajomych, bo teraz mam tu ich więcej niż wśród żywych. Już się pogodziłem z tym, że mój świat się kończy. Mam czas, więc modlę się nad grobami znajomych. Może im to pomoże. Jeszcze kilka lat temu śmiałem się z tych, co się modlą, ale teraz zacząłem wierzyć w siłę modlitwy - zdradził mój rozmówca, a potem poszedł przed siebie. Widziałem, jak za-trzymuje się co kilka kroków i przypatruje się nagrobkom. XVIII wiek to początek funkcjonowania najstarszej słupskiej nekropolii przy ul. Kaszubskiej Gdy spojrzałem w bok, zauważyłem duży, drewniany krzyż, który kilka lat temu pojawił się między kwaterami anonimowych żołnierzy sowieckich, którzy polegli w pobliżu Słupska w 1945 roku. Choć obecnie pewnie myśli się o nich różnie, to chyba dobrze się stało, że w tym miejscu ustawiono chrześcijański symbol, bo on oznacza, że i ci ludzie mogli być wierzący i że mają szansę na odkupienie, gdy nadejdzie czas Sądu Ostatecznego. Potem minąłem bogate groby cygańskie, które tym razem były opuszczone, choć w głowie miałem obraz z Dnia Wszystkich Świętych, gdy zawsze wokół nich stał tłumek cygańskich kobiet i mężczyzn, którzy dyskutowali i pili razem z kieliszków wódkę, aby uczcić swoich zmarłych. Choć ludzie często przyglądają im się z pewnym zdziwieniem, to jednak już od lat wpisali się w krajobraz starego cmentarza komunalnego w Słupsku, gdzie swoje miejsce znaleźli zmarli, którzy wywodzą się z różnych stron i wielu nacji zamieszkujących Słupsk przed i po 1945 roku. Z tego powodu słupski cmentarz jest jednym z przejawów wielokulturowości miasta. Gdy w dalszym ciągu szedłem wzdłuż cmentarnych alejek, zatrzymywałem wzrok na kolejnych nagrobkach, obliczając w myślach wiek ludzi, którzy już zakończyli swoją ziemską drogę. Byli wśród nich ludzie znacznie starsi ode mnie, ale i tacy, którzy byli sporo młodsi, gdy ich życie na Ziemi się skończyło. Ta obserwacja jakoś podniosła mnie na duchu, bo nić mojego życia ciągle trwa, więc mam szansę przeżyć jeszcze jakiś czas, zrealizować kilka moich planów albo zasmucić się lub ucieszyć się z tego, co w dalszej lub bliższej przyszłości wymyślą moje dzieci. Na chwilę zatrzymałem się przed jednym z kolumba-riów. Przeczytałem tabliczki z nazwiskami i deklaracjami o tym, że pamięć po zmarłych pozostanie z żywymi na zawsze. Wkrótce będzie ich więcej, bo właśnie trwają prace przy budowie kolejnego ko-lumbarium ze 150 niszami. W każdej z nich można będzie ustawić nawet po trzy urny. Nie jest wykluczone, że trafi tam część urn, które - z braku miejsca w dotychczasowych ko-lumbariach - od pewnego czasu były chowane w grobach ziemnych. - Nie mogę się nadziwić, jak szybko przybywa um w kolum-bariach. Słupsk niby jest małym miastem, ale chowa się tu dużo ludzi, to chyba znak czasu - usłyszałem za sobą fragment rozmowy, którą toczyła para trzydziestolatków idąca z kwiatami i zniczami w kierunku nowego nagrobka, a ja tymczasem wracałem do domu. ©® Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 Ludzie sportu VII ZNAKOMITY NAPASTNIK Z WYJ ĄTKOWĄ SMYKAŁKĄ DO ZDOBYWANIA BRAMEK DLA USTECKIEJ EKIPY Kamil Wójcik to filar ataku Jantara w IV lidze mm Jantarowiec Kamil Wójcik zawsze bardzo dobrze czuje się w polu karnym przeciwnej drużyny. Pole karne jest jego królestwem Krzysztof Niekrasz krzysztof. niekrasz@aj24.pl Rozmowa z Kamilem Wójcikiem. czołowym napastnikiem. który jest kapitanem usteckiego Jantara. występującego w IV lidze. Które miejsce po jesiennej rundzie czwartoligowych zmagań uzna pan za dobre dla Jantara? Myślę, że będziemy w górnej połówce. Miejsca w przedziale osiem - dziesięć są w naszym zasięgu, ale pamiętam o tym, że nasz futbol na czwartoligowym poziomie jest bardzo nieobliczalny. Znawcy futbolu uważają pana za jednego z najlepszych zawodników usteckiej drużyny. Czuje pan to zaufanie? Jak najbardziej. Powierzono mi obowiązki kapitana zespołu. To niezwykle odpowiedzialna funkcja. Cieszę się z tego zaufania. Swoimi zdobytymi bramkami i dobrą grą wiele razy już udowodni- łem swoją wartość na boisku. Jakie były pana początki z futbolem w dzieciństwie? Prawie całe dnie spędzałem na boiskach szkół podstawowych z piłką przy nodze. Kto w młodzieńczych latach był ulubieńcem piłkarskim, gdy pan zaczynał in-teresować się futbolem? Anglik Steve McManaman, który grał w Liverpoolu, Realu Madryt i Manchesterze City. Bardzo lubię grę skrzydłowych, bocznych pomocników, mimo że sam przez całą niemal swoją przygodę z futbolem jestem napastnikiem, czyli gościem od zdobywania bramek. Czy pamięta pan pierwsze łzy na boisku i kiedy to było? Takich przypadków raczej nie było. Jestem twardzielem. Ile pan ma lat spędzonych na boiskach i w jakich klasach rozgrywek? Jestem wychowankiem Gryfa. W słupskim klubie przeszedłem przez wszystkie szczeble kategorii juniorskich aż po debiut w seniorach. Wtedy gryfici występowali w dawnej czwartej lidze. Później reprezentowałem KS Damnica, a następnie był Jantar Ustka. Z futbolem mam do czynienia już ponad dwadzieścia lat. Dlaczego odszedł pan z Gryfa Słupsk? Częste kontuzje kolana zmusiły mnie do odejścia. Jak pan wspomina pobyt w gryfowskiej ekipie? Bardzo dobrze. Gryf ukształtował mnie i wychował piłkarsko. Trener Tomasz Sznigirewicz zrobił ze mnie całkiem dobrego napastnika. Grał pan w ataku z wieloma zawodnikami. Z kim najlepiej do tej pory współpracowało się panu na boisku? W Gryfie byli to Grzegorz Porzega i Mateusz Kujawa. Obecnie w janatarowskim ataku gram z Karolem Czubakiem i ta współpraca układa się naprawdę znakomicie. W poprzednim sezonie 2017/2018 obaj zdobyliśmy aż po czterdzieści sześć goli i to są znakomite osiągnięcia w słupskiej klasie okręgowej. Teraz naszego duetu dołączył Maciej Miecznikowski z Jezierzyc i ta współpraca z byłym graczem Stali z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Z którymi piłkarzami z usteckiej drużyny łączą pana najserdeczniejsze więzy przyjacielskie? My w Jantarze jesteśmy jak rodzina. Dbamy o to, by te relacje między starszymi a młodymi zawodnikami były fajne i przyjacielskie. Ja mam znakomite kontakty ze wszystkimi chłopakami z zespołu. Jakie było pana największe rozczarowanie w barwach klubu z Ustki? Degradacja z czwartej ligi. Które z rozegranych meczów w Jantarze sprawiło panu największą przyjemność i radość? Moje pierwsze zwycięstwo 1:0 dla Jantara w czwartej lidze w Garczegorzu z Aniołami. Z główki strzeliłem gola. Najzabawniejsze wydarzenie na boisku, które miało miejsce z pana udziałem podczas meczu? Kiedyś trener Tomasz Sznigirewicz wystawił mnie na prawą obronę. Robiłem rajdy, po których ostatecznie strzeliłem cztery gole. Od tamtej pory już nigdy nie grałem na innej pozycji niż napastnik. Ile goli ma pan na swoim koncie w IV lidze edycji 2018/19 i która bramka była najładniejsza? Do tej pory dorobek jest skromny, bo mam trzy gole. Najładniejsza bramka została zdobyta w Przodkowie, gdzie rywalem był GKS. Których szkoleniowców pan najmilej wspomina ze swojej dotychczasowej kariery? Wszystkich. W tym gronie są: Tomasz Sznigirewicz, Tadeusz Żakieta, Tomasz Kępski, Grzegorz Michalski, Piotr Piszko i obecny Janusz Rzeszutko. Przy okazji pozdrawiam świetnych trenerów i wychowawców. Kilka zmian nastąpiło w czwartoligowej kadrze Jantara przed inauguracją rozgrywek edycji 2018/2019. Jak pan to ocenia? Do kadry dołączyli Bartek Oleszczuk, Maciej Miecznikowski i Kamil Klimas. To trafione transfery. W kręgu zainteresowań klubu było jeszcze kilku innych piłkarzy, ale ostatecznie przed rozpoczęciem rozgrywek zmienili swoje decyzje. Czy kiedyś miał pan oferty z innych klubów? Tak. Amica Wronki przedstawiła konkretną i najpoważniejszą ofertę, gdy miałem siedemnaście lat, ale to ostatecznie nie wyszło. Były też propozycje z Arki Gdynia i Polonii Słubice. Jakie zadanie zostało postawione Jantarowi na koniec rozgrywek w czerwcu 2019roku? Cel jest jasny. Utrzymać czwartą ligę dla Ustki. Co jest obecnie największą siłą usteckiej drużyny? Atak to bardzo mocna formacja. Jednak największą siłą jest to, że stanowimy monolit. U nas obowiązuje zasada jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Słyszałem o tym. że zajmuje się pan szkoleniem młodych adeptów futbolu. Ile jest w tym prawdy ? Sto procent, bo trenuję chłopców z roczników 2011/2012. Dawniej Ustka słynęła z utalentowanej młodzieży. A jak teraz przedstawia się szkolenie i czy chłopcy gamą się do uprawiania piłki nożnej? W Ustce jest dużo dzieci chcących uprawiać piłkę nożną. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że jest takie ogromne zainteresowanie tą dyscypliną w nadmorskim mieście. Świetną pracę wykonują prezes Radosław Szreder oraz trenerzy Piotr Piszko i Piotr Cejrowski. W jakich warunkach ćwiczą następcy Kamila Wójcika? Mamy wszystko, co potrzeba, by dobrze rozwijać dziecięcy potencjał. Czy żałował pan kiedykolwiek tego. że piłka nożna odgrywa spore znaczenie w pańskim życiu? Nigdy. Ile lat zamierza pan jeszcze grać w piłkę nożną? Jeszcze ze trzy lata. Rozmawiał Krzysztof Niekrasz WIZYTÓWKA KAMILA WÓJCIKA Data i miejsce urodzenia: 29.07.1986r. Pseudonim: Marix. Kluby: Gryf Słupsk, KS Damnica. Jantar Ustka. Stan cywilny: kawaler. Hobby: muzyka. Samochód: Ford Focus Ulubiony polski zespół piłkarski z ekstraklasy: nie mam. Najbardziej lubiana drużyna piłkarska z Europy: Atletico Madryt. Marzenie: podróż dookoła świata. Nr na koszulce Jantara: 11. Rozmiar butów: 44. Wzór napastnika: Hiszpan Fernando Torres. Cechy znakomitego napastnika według Kamila Wójcika to: skuteczność, dochodzenie do sytuacji bramkowych, szybkość. Mówi się też, że dobrych napastników piłka szuka w polu karnym. Kolejny mecz Stolemem Gniewino: wygramy. vm Z ostatniej strony Głos Słupska Piątek, 12.10.2018 WEJDŹ NAGRATKA.PL Największy portal ogłoszeń naprawdę ważnych S Słupsk, ul. Długa. Ktoś chyba chciał być eko, a zachował się jak zwykły cham.... Worek nie wystarczy, żeby uspokoić ekosumienie NIE NAPEŁNILI NIECKI AKWAPARKOWEJ, ALE REKLAMA WYBORCZA OBECNYCH WŁADZ SŁUPSKA JEST NA POZIOMIE POPRZEDNIKÓW Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl . ^» Shątskie gierki poikycsne Krystyna Danilecka-Woje-wódzka i Robert Biedroń postanowili nas - słupszczan -przekonać, jak świetnie przez cztery lata zarządzali naszym miastem. Ich gazetka wyborcza dowodzi, że ich „sukcesy" są głównie na... papierze. W sobotę na ulicy zaczepiono mnie przy namiocie komitetu wyborczego obecnych prezydentów. - Niech pan weźmie gazetkę - usłyszałem. - Nie, dziękuję, znam te kłamstwa - odpowiedziałem. - Kłamstwa? - usłyszałem powątpiewanie. - Jak pan może? - A pani sądzi, że prezydenci uratowali Czarnych? - zwróciłem uwagę na duży tytuł u góry pierwszej strony. - Takjest napisane? - zdziwiła się wręczająca gazetkę, a jej mina była bezcenna. Koszykarska Polska akurat teraz w komentarzach w internecie śmieje się z obecnych władz naszego miasta, gdy ogłosiły jako „sukces" powrót Czarnych do pierwszej ligi. Pożegnanie naszego klubu z ekstraklasą nie jest winą obecnych prezydentów, ale akurat oni mogli klub w ekstraklasie uratować, tylko nie chcieli i nie potrafili. A różnica między ekstraklasą Cztery lata temu władza napełniła niecki akwaparku. Obecna woli propagandę papierową a pierwszą ligąjest mniej więcej taka, jak gdyby po zostawieniu prezydentury Słupska Robert Biedroń został włodarzem Rymanowa, z którego pochodzi. Zostawmy Czarnych, pod nimi w gazetce wyborczej jest napis: „Robert Biedroń najlepszy prezydent wrankingu tygodnika Newsweek". Przez te cztery lata Robert Biedroń nie był na pierwszym miejscu tego rankingu. Był w drugiej dziesiątce. A ja pamiętam, jak po opisaniu przez „Newsweek" afery pedofilskiej w Słupskim Ośrodku Kultury i braku reakcji Roberta Biedronia, prezydent tłumaczył w zaprzyjaźnionej telewizji, że o tekstach wtabloidachrozmawiaćniebę-dzie. Zostawmy już tę nieszczęsną publikację, tylko przypomnijmy, że w wywiadzie Krystyna Danilecka-Woje-wódzka uznała za jedną z największych porażek czterolecia to, iż radni nie zgodzili się na darmową komunikację miejską dla słupskich uczniów. Osobno pisałem w szczegółach, jaktobyło, ale akurat radni mówili, że są za, tylko prezydenci nie zdążyli przez cztery lata przygotować odpowiedniej uchwały. I tu rodzi się kluczowe pytanie, czy obecni prezydenci wierzą w te opowiadane przez siebie banialuki? Chyba nie do końca, skoro pada tam ważne pytanie: - „W kampanii będziecie atakowani zarówno przez PiS, jakiPO - pewnie nie zawsze czysto? Jak chcecie odpowiedzieć na ich krytykę?" Pani wiceprezydent odpowiada: - „Najlepszą obroną jest po prostu odpowiedzialne i sprawne zarządzanie miastem. Pokazaliśmy to w tej kadencji i zamierzamy kontynuować ten kurs. Konkurenci chcą nas zdyskredytować, ale wierzmy, że im sięnieuda..." No tak, wiele można opowiedzieć o Robercie Biedroniu, o jego prywatnych podróżach za publiczne pieniądze, o programie komputerowym kupionym za nasze pieniądze i wgranym na prywatny laptop jego asystenta itd., ale nie to, że sprawnie zarządza czymkolwiek. Zresztą nie da się zarządzać miastem, opuszczając je przy każdej okazji. Dla przykładu burmistrz bliskich nam Kępic Magdalena Majewska nie wydała żadnej gazetki reklamowej na wybory. Nie ma w nich kontrkandydata, nie atakuje jej PiS czy PO. Więcej nawet, nie będzie wyborów na radnych, bowiem zgłosili się tylko jej kandydaci i dostaną mandaty w radzie. To najlepszy dowód, żegdy za samorządową władzą są cztery lata rządów, nie musi uciekać się do żadnej propagandy, wystarczy, że jest, a mieszkańcy widzą, co w mieście czy gminie powstało. A wracając do słupskiej kuchni politycznej. Cztery lata temu przed wyborami poprzednia władza wydała polecenie,by napełnić niecki akwaparku. Nawet zorganizowała zwiedzanie obiektu, dowożąc słupszczan autobusami i mówiąc, że to nie ma nic wspólnego z wyborami. Jak widać, w Słupsku kolejna władza z braku wymiernych sukcesów sama je tworzy, nazywając klęskę sukcesem. ©® WARTO WIEDZIEĆ DODATEK REKLAMOWY ZA PUBLICZNE TYSIĄCE W rejestrze umów słupskiego ratusza ani śladu umowy, na podstawie której „Rzeczpospolita" wydrukowała w ubiegłym tygodniu za 35.920 zł plus VAT 12-stronicowy dodatek reklamowy dla słupskiego ratusza. Prawdy w nim tyle, co w stwierdzeniu, że nie jest on reklamą wyborczą Krystyny Danileckiej-Wojewódzkięj i Roberta Biedronia. Widocznie gazetka wyborcza to za mało i władze Słupska postanowiły wzmocnić propagandowy przekaz. Nowa publikacja nie tylko została dołączona do „Rzeczpospolitej", ale rozłożono ją w ratuszu i podległych miastu instytucjach. A w tej publikacji też są prawdy takie jak „Robert Biedroń otwierający obwodnicę Słupska". Przypomnijmy, powstała, zanim obecny prezydent mógł pomarzyć, że kiedyś zostanie prezydentem naszego miasta. Polityczni konkurenci bez ogródek mówią, że jest to kampania wyborcza za publiczne pieniądze.