I 2,70 ZŁ W TYM SWAT NrlSSN 0137-9526 Nr indeksu 348-570 770137 952060 x Weekendowe imprezy dla dzieci - str. 5 Głos Sobota-niedziela 2-3 czerwca 2018 Kolejny pomnik realizujący ideę Otto Freundlicha stanie w sąsiedztwie słupskiego ratusza STRONA 3 Graj w Mieszkańcy uważają, że na ul. Tuwima w Słupsku potrzebne jest dodatkowe przejście dla pieszych STRONA 7 magazyn rodziimy Kuchnia Szyszki z ryżu, karmelki , i żelowe torty, czyli przysmaki dla dzieci Temat dnia Zagraj wspólnie z rodziną albo przyjaciółmi w grę planszową! strony 7-10 strona 6 Zwierzęta Co zrobić, gdy znajdziemy ranne zwierzę? strona 12 Przygarnij kota na zdrowie! strona 13 Rekordowa cena za działkę na Wczasowej 19 Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl W niespełna półgodziny Ustka stała się milionerką. Warszawska spółka TMM Hotele wylicytowała dwie działki w nadmorskim lesie za 13 milionów 760tysięcy złotych. Było gorąco. Nie tyłko z powodu upału. Prze-bijanoażH6razy! Prawie półtora hektara gruntu wystawiono na sprzedaż z ceną wywoławczą 6,010 min zł netto, w tym jedno postąpienie, które wynosiło 60 tysięcy złotych. Ale do czasu, bo przy setnej przebitce licytanci sami je zaczęli podwyższać. W sumie Wczasowa 19 poszła za 13 min 760 tys. zł po 116 po-stąpieniach! Wadium wpłaciło czterech chętnych na nabycie, na licytacji stawiło się trzech. Dwie nadmorskie działki licytowali - warszawska spółka TMM Hotele oraz dwie firmy z Wielkopolski: Mati Investment Rączyńska z grupy kapitałowej, która jest m.in. właścicielem marki jubilerskiej Apart, oraz Polcopper, znana na świecie z obrotu metalami kolorowymi. Ostatnia runda należała do dwóch licytantów. Zwycięzcą okazała się spółka TMM Hotele z Warszawy. Przedstawiciele firmy zapewnili, że przy Wczasowej 19 powstanie wspaniały obiekt rodzinny i jak przewiduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, z usługami uzdrowiskowymi - m.in. SPA i rehabilitacją. - Ustka jest miejscem przyjaznym. Zrobimy wszystko, żeby powstał tu obiekt wysokiej klasy - zapewnił Marek Śmierzyński, pełnomocnik zarządu TMM Hotele. - Jestem zwolennikiem budynków, które nie wychodzą poza koronę nadmorskich lasów. Jednak świat idzie do przodu i bierzemy pod uwagę wysokościowiec. Jak wysoki? Najpierw trzeba przeprowadzić badania gruntu. Wszystko więc wskazuje na to, że Wczasowa stanie się dzielnicą wieżowców. W projektowaniu są już trzy około 50-metrowe budynki, które wzniosą się na działkach wcześniej nabytych przez prywatnych inwestorów. Władze Ustki nie ukrywają zadowolenia z piątkowej sprzedaży. Przyznają, że wylicytowana cena przeszła oczekiwania. - To dzięki atrakcyjnym zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Wczasowa i oko- lice", który nie ogranicza zabudowy -mówi Krzysztof Stodoła, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w usteckim ratuszu. Z zapisów tych wynika, że wysokość projektowanej zabudowy nie może mieć mniej niż trzy kondygnacje nadziemne, z wyłączeniem obiektów typu basen czy hala sportowa. Nie wynika z nich natomiast, jaka jest górna granica. Tak więc, Ustka sprzedała już wszystkie działki, które kilka lat temu stały się przedmiotem sporu między Jerzym Maikiem a miastem. W 2014 roku przedsiębiorca po wygraniu sprawy w sądzie zwrócił nieruchomości miastu. Ustka musiała oddać mu 6,3 min zł, bo za tyle (netto) spółka biznesmena nabyła cztery działki w 2007 roku. Jerzy Małek umorzył miastu ok. 5 min zł odsetek i kosztów sądowych, ale postawił warunek, by gdy ówczesny burmistrz Jan Olech publicznie oświadczył, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję. Dwie mniejsze z tych spornych działek przy ul. Wczasowej 21 miasto sprzedało na licytacji w grudniu ubiegłego roku za 3 min 989 500 zł po pierwszym postąpieniu. Obie licytacje sprawiły, że na całym zamieszaniu ze zwrotem nieruchomości miasto zarobiło. ©© PODYSKUTUJ NA FORUM GP24.PL 6 J O n Q I Q PARK Słupsk, ul. Rybacka (przy Parku Kultury i Wypoczynku) To może być Twoje mieszkanie! Kontakt tel. 669 540 110 www.sonataslupsk.pl DEWELOPER 977013795206022 02_____Druga strona Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 Pogoda w regionie Sobota 26°C io°c Barometr 1013.9mbar Wiatr płn.wsch. 10 km/K Uwaga słonecznie Niedziela 27°C Poniedziałek Wtorek 12°C 25°C i2°c 18°C 6°c Jwaga: słonecznie Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkovBka@gp24.pl "i USTKA MILIONOWA SZCZĘŚCIARA htMentan Tegoroczna wiosna zasypała Ustkę pieniędzmi, choć w tym obszarze geograficznym należałoby napisać: zalała fa-ami milionów. Najpierw przypłynęło prawie 200 milionów złotych na przebudowę portu. Zianim ustczanie ochłonęli, zdobyli ponad 17 milionów złotych na budowę węzła komunikacyjnego, choć miasto startowało z niepewnej listy ezerwowej. W piątek powiększyły się milionowe zasoby (piszemy o tym na str. l) za. spra-wą licytacji półtora lektara gruntu w atrakcyjnym lesie nadmorskim, na której miasto zarobiło prawie 14 milionów netto. Po drodze lub jak kto woli - w tak zwanym międzyczasie - przypłynęły prawie 23 miliony na modernizację wodociągów. I nieco skromniejsze, ale zawsze to coś, ponad 170 tysięcy złotych na urządzenie parku przy kinie. Choć na koncie prywatnym nie zawsze jest tak wesoło jak teraz w kasie miejskiej, jako społeczność ustczanie mogą się czuć milionerami. Ale ciekawe, skąd nagle tyle kasy, jeszcze przed kilkoma miesiącami niemożliwej do wydarcia. Dopiero teraz różne (politycznie też różne) instytucje zarządzające zalewają milionami samorządy. No cóż, wspierają swoich kandydatów, wabiąc ich wyborców. A niech zalewają i wspierają! To my wydamy pieniądze, a przy urnach powiemy, czy nam wystarczyło. ©® Startuje filmowy Festiwal Watch Docs AJ poniedziałek, 4 czerwca, w Słupsku rozpoczyna się , hepatopstia (rt=1). ADAM CD 04 rodzinny fffflti Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 Instrukcja obsługi nastolatka. Jego mózg jest wyjątkowy vki@m AnnaCzemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Dr Marek Kaczmarzyk jest biologiem. neurodydakty-kiem i memetykiem. Propagator dydaktyki ewolucyjnej, dziedziny zimującej się wyodrębnieniem rozpoznaniem i praktycznym wykorzystaniem wpływu mechanizmów ewolucyjnych (zarówno ewolucji biologicznej, jak i kulturową) na procesy uczenia się i nauczania. Pracownic Uniwersytetu Śląskiego, autor wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych. W swoich artykułach, książkach i wykładach dla nauczycieli dużo miejsca po-święca pan nastolatkom. Dlaczego? Ponieważ nastolatek to osoba, która ma mózg na bardzo specyficznym etapie rozwojowym. I dlatego wymaga od nas, dorosłych, odpowiedniego postępowania, na przykład podczas procesu nauczania czy wychowania w szkole. Na czym ta specyfika mózgu nastolatka polega? Żeby to dobrze wyjaśnić, trzeba zacząć od początku. Rodzimy się za wcześnie, ponieważ gdybyśmy rodzili się o czasie, to mielibyśmy za duże głowy. W efekcie bardzo długo dojrzewamy, gdzieś pierwsze pięć lat to jest zakończenie tego etapu, który - gdybyśmy siedzieli w brzuchu mamy - miałby charakter prenatalny. Efektem tego etapu jest bardzo, bardzo złożony mózg, mający ogrom połączeń. Te połączenia energetycznie kosztują. Dorosła osoba nie jest w stanie w swoim dorosłym ciele utrzymać tak złożonego mózgu. Pięcioletnie dziecko wydatkuje na działanie mózgu ponad 50 procent energii swojego ciała, dorosły -już tylko około 20 procent. Na większy wydatek energetyczny nas nie stać. Dlatego gdzieś około siódmego roku życia stajemy wobec dylematu: dorosłe ciało czy wysoce złożony mózg. Nie stać nas na jedno i drugie, a dojrzewać musimy, gdyż imperatyw roz-rodczy jest wbiologii kategoryczny. To co robimy, pozbywamy się części mÓ3gu?Tradmy neurony? Strefo Biznesu RI POMO «:" W okresie między 12. a 17. rokiem życia w mózgu zachodzą dynamiczne zmiany Nie tyle neurony, co połączenia między nimi. W wieku około 23 lat mamy ich gdzieś połowę mniej niż mieliśmy, mając pięć lat. 80 procent tego „wycinania" odbywa się w stosunkowo krótkim okresie -mniej więcej między 12. a 17. rokiem życia. No i proszę sobie wyobrazić mózg, który zmienia się na poziomie strukturalnym z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z minuty na minutę. A ponieważ my rzeczywistość postrzegamy mózgiem, a nie oczami, to zmiana mózgu pociąga za sobą zmianę rzeczywistości. Jak żyć w świecie, w którym w jednym dniu coś lubię, a już w drugim czegoś nie cierpię? Zwykło się uważać że nastolatek przechodzi raczej burzę hormonalną i dlatego miewa różne humory i bywa nie do zniesienia... Kiedyś tak uważano, ale nauka poszła do przodu. Owszem, hormony płciowe wpływają na aktywność mózgu. Jeśli chłopak przesadzi ze sterydami podczas ćwiczeń na siłowni, to po pół roku jego rodzice go nie poznają: z przyjemnego, przychylnego młodego człowieka zrobi się potwór. Jednak to jest tylko jakieś dziesięć procent tego, co dzieje się z nastolatkiem. Reszta to zmieniający się mózg. Te straty połączeń nie odbi-j^ą się na zdolnościach intelektualnych? To, że nastolatek traci te połączenia, to jeszcze pół biedy, bo to, co pozostaje w głowie dorosłego, to wcale nie jest mało. Liczba obwodów, po których może przebiegać impuls elektrochemiczny, w mózgu dorosłego człowieka jest porównywalna z liczbą atomów we wszechświecie, który znamy. Zostaje więc sporo... A i tego ponoć nie wykorzystujemy... W jednym momencie na pewno nie, chociaż wykorzystywanie mózgu tylko w 20 procentach jest mitem. Proszę sobie wyobrazić narząd, który stanowiłby tylko dwa procent masy ciała, byłby wykorzystywany tylko w 20 procentach i kosztował 20 procent energii całego organizmu. Żaden proces ewolucyjny nie utrzymałby takiego narządu. To nieporozumienie. Wykorzystujemy mózg w 100 procentach i nie wiem, skąd się wziął ten mit. Natomiast wracając do nastolatka-. Jego świat jest zmienny. Onsię dzisiaj czymś interesuje, a na drugi dzień już nie. Widzimy, że gra pięknie na pianinie, więc po pół roku za ostatnie pieniądze kupujemy mu instrument, a on już chce zostać Brucem Lee i woli, żebyśmy mu kupili kimono. Ha.jestem matką dwóch synów. Oni dorośli, a ja mam w domu dwie gitary i fortepian, bo synowie też mieli etap muzyczny, na szczęście jeden dosyć daleko tą drogą poszedł, zanim z niej zszedł... Ja bym poradził dorosłym, że jak ich dziecko pół roku jeździ konno, to jeszcze żeby nie kupowali mu stadniny. Cieszmy się, jeśli nastolatki się czymś interesują, ale bądźmy gotowi na zmiany, bo takie są ich mózgi. Ich świat jest zmienny nie dlatego, że nas nie lubią czy chcą nam dokuczyć, tylko przez zmienność wpisaną w ich mózgi. No dobrze ale jak postępować z takim zmiennym na-stołatkiem? Cierpliwość to jest chyba podstawowy i kluczowy rodzaj wyposażenia każdego rodzica nastolatka. No ale ona też ma swoje granice... Granicą jest fizyczne bezpieczeństwo nastoletniego dziecka. Taki młody człowiek, którego mózg raz jest taki, a zaraz potem inny, może być niebezpieczny sam dla siebie. Skoki dopaminy, które decydują o jego nastroju, mają pięciokrotnie większą amplitudę niż u dorosłego człowieka. Mają euforie takie, że trudno nam wręcz zrozumieć ich radości, a zaraz potem stany obniżonego nastroju, które u dorosłych byłyby kliniczną depresją. Spadają na dno piekła. Sięgają potem po rozwiązania ostateczne czasem nie dlatego, żeby rozwiązać problem, który ich tam doprowadził, tylko aby się tak nie czuć. Kiedy rodzice muszą interweniować? Jeżeli wchodzą w grę na przykład narkotyła czy samookaleczenia. Okazało się ostatnio, że ból psychiczny, ta sytuacja, kiedy stwierdzamy „boli mnie to, co mówisz czy robisz" jest przez nasz mózg interpretowana mniej więcej tak jak ból związany z oparzeniem. Jak więc ktoś zrobi nam przykrość, to jest tak, jakby oblał nas wrzątkiem. To jest czysto fizyczny obwód neuronalny, który decyduje 0 tym bólu. No i przy samo-okaleczaniu chodzi o odwracanie uwagi od jednego bólu poprzez drugi ból. Jak dziecku mają pobrać krew z paluszka, to dobrze jest je uszczypnąć w momencie pobrania, bo wtedy mniej boli ukłucie. Nasza uwaga zostaje podzielona. 1 gdyby sobie wyobrazić takie działania jak samookaleczenie, jak sytuacja, gdy zdenerwowany młody człowiek uderza pięścią w ceglany mur albo drzwi toalety, to nie jest ich celem dewastacja czy zrobienie czegoś przeciwko społeczeństwu, tylko odwrócenie uwagi od bólu zupełnie innego rodzaju. Znieczulenie to również endorfiny, a one wydzielają się w podwzgórzu na przykład podczas głośnego i takiego trochę kretyńskiego śmiechu albo słuchania głośnej muzyki. Wpadamy wtedy do pokoju, krzyczymy, każemy ją ściszyć, a może trzeba by pomyśleć, spytać, co go boli, co się stało, że tak się zachowuje. Przecież my też przez to przechodziliśmy, mając naście lat Zapominamy, jak się czuliśmy? Nasze mózgi się zmieniają, a kiedy system przetwarzający informacje zmieni strukturę, to nie jest już w stanie symulować tej, w której przestał być. Polskie przysłowie „Nie pamięta wół jak cielęciem był" to takie clou neuropsychologii rozwojowej. A średnio jaki to jest ten nastoletni okres, wktórym zachodzą te dramatyczne zm iany w mózgu? Średnio między 12. a 17-18. rokiem życia. To jest ten najtrudniejszy okres. Zawsze tak było? Bo często uważa się. że „dzieciństwo" i ..okres dojrzewania" to wytwór kultuty funkcjonujący gdzieś tak od epoki romantycznej... Zawsze tak było. Zawsze nastolatek to był ten zły, który zniszczy świat. To, że dorosły umysł nie do końca rozumie umysł dojrzewający, jest, nawiasem mówiąc, korzystne przystosowawczo. Ten mechanizm nas w znacznej mierze wzbogaca, ponieważ młody człowiek ze zmiennym mózgiem nie może oprzeć swego działania o wzorce, które my mu dajemy. Bo wzorzec to swego rodzaju struktura w mózgu. A ponieważ w jego mózgu ciągle coś się zmienia, to oparcie działania o stałe wzorce byłoby dla nastolatka ryzykowne. Co więc robi nastolatek? Zamiast korzystać ze schematów, uczyć się na błędach dorosłych, rozwiązuje problemy akurat tym, co w danym momencie ma w głowie, wymyśla swoje własne rozwiązania. Proszę przy tym zwrócić uwagę, że nie wszystkie nasze rozwiązania problemów, które w przyszłości mogą się pojawić, będą lepsze niż sposoby nastolatka. W ten sposób młody człowiek jest dawcą tej międzypokoleniowej wartości dodanej w ewolucji kulturowej, a my z kolei nosicielami tych sprawdzonych wzorców. Dopiero razem jesteśmy bezpieczni. Wychodzi na to, że ten paskudnie czasem zachowujący się nastolatek jest cenny dla ludzkości... Oczywiście, że tak. Co by było, gdyby nasze dzieci zachowywały się tak, jakbyśmy chcieli? Czyli mając problem, przychodziłyby do nas, wysłuchały, jak go rozwiązać, i stosowały się do tego? Co by było, gdybyśmy my korzystali tylko z zasobu swoich rodziców, a oni swoich i tak do początków czasu? Nie rozwijalibyśmy się, na poziomie kulturowym bylibyśmy jako ludzkość w punkcie wyjścia. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 reklama =3 INSTYTUT KOSMETOLOGII I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ Instytut Kosmetologii i Medycyny Estetycznej Dermalogica® imponuje zestawem różnorodnych metod odmładzających z zakresu medycyny estetycznej, kosmetologii oraz laseroterapii, indywidualnie dobranych do potrzeb Państwa skóry. W miłej atmosferze i komfortowych warunkach mogą Państwo wykonać zabiegi na: twarz, ciało, włosy oraz zaaplikować suplementację dożylną. Wieloletnie doświadczenie, nieustanne śledzenie trendów z zakresu medycyny estetycznej i dynamiczny rozwój są gwarancją najwyższej jakości oferowanych usług. Ecivta Stupczewska Absolwentka wtefu Medycznego w-Łodzi wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Kosmetologii i Medycyny tstetycznei. www mstytut~dermalogica.pl i w i i Suplementacja dożylna KROPLOWKI WITAMINOWE Specjalnie skomponowane procedury, które pozwalają na powrót do formy po ciqży DLA MAM ul, Zwycięstwa 40/55-57, 75-037 Koszalin, CH, Jowisz I piętro • +48 668 469 240 ♦ www.instytut-dermatologica.pl 06 rodzinny temat dnia Głos Dziennik Pomorza Sobota niedziela, 2-3.06.2018 Gry planszowe wracają właśnie do łask i łączą pokolenia Psychologowie podkreślają, że wspólna gra uczy peuci z kolei wykorzystują pianszówki podczas terapii wspomagajc przestrzegania 2 era- >1 no. \M7rnk czy wymowę ZżyciaToddm Jagoda Haloszka j.haloszka@glos.com Gry planszowe wracają do łask. Po latach przesiedzianych przed komputerem znów lubimy wyciągnąć plansze i pionki. Psychologowie mówią, że to dla rodzin bodziec, który pozwala na miłe spędzenie czasu wgranie najbliższych. edukację i wychowanie przy okazji. rzez lata pianszówki traktowane były jak przeżytek. Gry komputerowe miały lepszą grafikę, szybszą akcję, dzięki czemu pozwalały graczom bardziej wciągnąć się w historię, która prowadziła przez niezliczone poziomy. Okazuje się jednak, że współczesne pianszówki nie odstają zupełnie od cyfrowej konkurencji. Dzięki ich różnorodności możemy wybrać gry logiczne, strategiczne, rozwijające umiejętności biznesowe czy edukacyjne, które są przygotowane dla graczy w każdym wieku, od trzylatków zaczynając, kończąc na 99+. Gerard Kościelski z Poznania od 25 lat regularnie gra. - Ludzie w Polsce są bardzo zabiegani. Taką grę można odłożyć i wrócić do niej np. następnego wieczoru. Nie jest to rzecz, na którą musimy poświęcać wiele czasu. Ważnym też aspektem jest to, że spędzamy czas razem z przyjaciółmi czy z rodziną. Dzięki temu mamy kontakt, który zabierają nam urządzenia mobilne - przekonuje pasjonat. Współczesne pianszówki tworzą grupy składające się z kilkudziesięciu osób. Do takich drużyn należą graficy, korektorzy. twórcy czy testerzy. Jak podkreśla Szymon Dąbrowski. twórca pianszówki pt. „Łamacze Szyfrów", jest to bardzo złożony proces, który trwa wiele miesięcy. - W naszym przypadku gra zawsze wychodzi z potrzeby opowiedzenia danej historii. Najważniejsze w tym wszystkim jest znalezienie wątku, który przyciągnie graczy. Następnie musimy znaleźć „silnik", czyli mechanikę, która będzie spełniała najważniejsze wymagania: ciekawość Gry planszowe uczą przestrzegania zasad, co wpływa na kształtowanie zachowań społecznych i prostotę w zasadach gry. Jeśli to znajdziemy, to połowę pracy mamy już za sobą. Potem zaczyna się już główna produkcja, czyli tworzenie gry pod względem wizualnym -mówi Szymon Dąbrowski. Końcowym etapem są testy nowo powstałej gry, które, tak samo jak powstanie, są bardzo złożone i wielowątkowe. Pierwsze testy są zazwyczaj testami autorskimi i zaczynają się jeszcze przed wysłaniem gry do produkcji. Polegają one na tym, że twórcy projektują pierwszą makietę, która złożona jest z podstawowych pól i zasad, tak aby zobaczyć, czy gra jest zrozumiała i stworzyć pierwsze zasady gry, czyli instrukcje. Następne testy przeprowadza się wśród znajomych, co jak podkreślił Szymon Dąbrowski, jest trochę subiektywne, ponieważ nie zawsze możemy usłyszeć prawdę. Kiedy już twórcy uznają, że czas pokazać swoje dzieło, zbierają grono osób, które nie są związane z grą. - Podczas tworzenia „Łamaczy Szyfrów" dla młodszych graczy sprawdziliśmy, na ile instrukcja jest zrozumiała dla dzieci. Podczas tego badania zebraliśmy po prostu pociechy swoich znajomych i gdy one grały, myje obser- wowaliśmy - mówi twórca gry- Każdy może stworzyć dla siebie satysfakcjonującą grę. Wystarczy skorzystać z kreatora. który dostępny jest nawet w Internecie. Składają się one z podstawowych elementów, jakie można wykorzystać podczas projektowania danej pianszówki dla siebie bądź takiej, która ma być produktem rynkowym. Gry planszowe są jedną z wielu dostępnych form zabawy oddziałujących na dzieci. Nie bez przyczyny wiele gier nazywanych jest edukacyjnymi. To właśnie zabawa jest naturalną i spontaniczną aktywnością dziecka, którą wykonuje odruchowo i bez jakiegokolwiek namysłu. Jeżeli zatem korzystamy z gry planszowej polegającej na budowaniu imperium, tworzeniu czy odgadywaniu słów, dziecko w naturalny sposób nabiera, a później kształtuje umiejętności niezbędne do tejże zabawy -w tym przypadku wyobraźnię przestrzenną czy umiejętność zestawiania słów. Dziecko najlepiej uczy się poprzez zabawę, która pokazuje mu, że nie jest do niczego zmuszane. Gry planszowe, jak podkreślają psycholodzy i pedagodzy, pozwalają dziecku odnaleźć się w różnych sytuacjach społecznych, m.in. przez to, że nie jest samo w trakcie rozgrywki. Dzięki temu, że gra posiada instrukcje, musi przestrzegać przyjętych zasad, dzięki czemu kształtuje odpowiednie zachowania społeczne. Gry planszowe również posiadają walory terapeutyczne. Choć nie są podczas terapii wiodące, to z powodzeniem ją wspomagają. Terapeuci zazwyczaj wykorzystują gry dotykowe bądź stymulujące zmysł węchu. Bardzo popularne w ich pracy są pianszówki, które poprawiają wymowę dziecka. Małe dzieci zazwyczaj nie potrafią pogodzić się z porażką w grze. Gry planszowe pokazują. że nie zawsze wychodzi się zwycięsko z danej rozgrywki. Niejednokrotnie przeciwnik okazuje się sprytniejszy, szybszy czy też przede wszystkim lepszy. Jeśli chcemy nauczyć dzieci przegrywać, warto zacząć od wybierania gier losowych. Pedagog Anna Jankowska podkreśla, że dobrze jest wybrać np. grę „Chińczyk", - W tej grze obowiązuje jakaś strategia, ale jest to gra losowa pod względem posiadania kostki. Nie mamy w tym momencie wpływu na to, jaka cyfra pokaże się na kostce. Dziecko, które gra w gry losowe, może wyrobić myślenie, że „nie wszystko ode mnie zależało" - tłumaczy i dodaje, że aby oswoić dziecko z porażką, warto pokazywać sytuacje z życia, w których widać tę przegraną. Bardzo dobrym przykładem są bajki, w których bohaterowie, mimo klęski, się nie poddają. - Warto pokazywać też sytuacje, które dzieją się na świecie i pokazują sobie radzenie w trudnych sytuacjach, takim dobrym przykładem jest sport, gdzie nie zawsze się wygrywa -podkreśla A. Jankowska. -Dziecko będzie miało punkt odniesienia, że jest super i kiedy zacznie bawić się z rówieśnikami, może okazać się w jego mniemaniu, że jest do niczego. Taki skok z bardzo wysokiej góry może być bardzo bolesny. Warto tłumaczyć dziecku, że czasem się wygrywa, a czasem się przegrywa. Ten aspekt potwierdza również Romana Albrecht, pedagog. - Trzeba stopniowo dziecko przyzwyczajać do porażki. Dobrym przykładem jest gra z rodzeństwem czy kuzynostwem, dzięki czemu trzeba pokazać, że nie wszyscy mogą wygrać - podkreśla. - Gry łączą też pokolenia. scc * _s, ::v_. tco zm Marta Żbikowska m.zbikowska@glos.com DZIEŃ DZIECKA PLANUJĘ BEZ NOWYCH ZABAWEK Wiostatnim czasie do pokoju dzieci wchodzę rzadko. Umożliwia mi to pomysł, aby podzielić pokoje ze względu nafunkcje, a nie na „właściciela". Chłopcy mają więc sypialnię oraz pokój do zabawy. W sypialni są szafa i komoda z ubraniami, biurko i regał z książkami dla starszych dzieci. W drugim pokoju - cała reszta. Z jej powodu właśnie unikam ostatnio tego pomieszczenia. Chociaż wydaje mi się, że regularnie pozbywam się zabawek, z których moje dzieci wyrosły, to ciągle jest ich tam za dużo. Jednak gdy przystępuję do segregowania tego bałaganu na rzeczy potrzebne, „przydasiowe" i te zupełnie bezużyteczne, okazuje się, że wyrzucam jedynie kilka połamanych samochodów. W momencie sprzątania moje dzieci przypominają sobie o tym, że od kilku miesięcy niedotykane figurki to ich ulubione zabawki, zaczynają z zapałem czytać książeczki dla maluchów i układać w segregatorach dawno zapomniane karty ze zwierzakami (czasami urządzają dla nich zoo z klocków lego duplo, które od roku są już nominowane do opuszczenia pokoju). W takich okolicznościach rozważam organizację Dnia Dziecka. Całkowicie odrzuciłam zakup kolejnych zabawek. Łamię się trochę przy Najmłodszym, który zapragnął kolejnego samochodu do kolekcji (okazuje się, że nie ma jeszcze żółtego). Bardziej skłaniam się do pomysłu, aby z okazji Dnia Dziecka podarować moim synom jakieś przeżycie, doświadczenie, przygodę. Wymaga to większego wysiłku niż wizyta w sklepie, ale myślę, że korzyść będzie obopólna. Na początek chcemy zorganizować tradycyjne wyjście do kina dla naszych fanów „Gwiezdnych wojen". Jeśli wystarczy mi zapału i czasu, to przygotuję jakieś poszukiwanie skarbu w formie podchodów. W sobotę planuję koncert dla dzieci nad Wartą, a w niedzielę wyprawę rowerową nad jezioro. Z zaplanowanych wydatków muszę zarezerwować pieniądze na kino (w naszym przypadku to ok. 150 złotych) oraz na lody, których w ten weekend nie będę dzieciom żałować. Smakołyki dla smyków dużych i małych Nostalgicznie wspominamy wspaniałe potrawy z czasów naszego dzieciństwa. Przepisy Hanna Wieczorek hanna.wieaorek@gazeta.wroc pi Przy okazji Dnia Dziecka pow-spominąjmy przysmaki, którymi karmiły nas babcie. I te. na które udało nam się czasem naciągnąć rodziców.... ■ni L,, elkowy tort to ma- # rżenie każdego A dziecka. Podobnie f jak lody. Czy pamiętacie Państwo mmmmmmtm przysmak z zupełnie innej bajki, czyli tak zwane „ciepłe lody"? Dzisiaj z potężnym obrzydzeniem myślę o tej lepkiej substancji, którą zajadaliśmy się w dzieciństwie. Każde pokolenie ma swoje własne przysmaki. Te z czasów PRL-u i pustych półek w sklepach zniknęły w większości z naszego życia. Warto sobie przypomnieć kilka z nich, choćby po to, by sprawdzić, jak smakowałyby nam dzisiaj. Porównać ze słodyczami, którym obecnie nie mogą się oprzeć najmłodsi. Proponuję kilka przepisów dziecięcych przysmaków sprzed lat. Może Państwa znajdą uznanie w oczach państwa dzieci i wnuków. Nie zabraknie wśród nich ciepłych lodów, szyszki z dmuchanego ryżu i zupy „nic", za którą przepadały wszystkie dzieciaki. Oprócz mnie. ZUPA ..NIC' Słodka zupa z zaparzaną pianką. Smacznego! Składniki: 0,51 mleka cukier waniliowy 3-4 łyżki cukru 2 jajka 1. Zaczynamy od zagotowania mleka z cukrem waniliowym i 2 łyżkami cukru (można się ograniczyć do jednej łyżki, wtedy zupa będzie mniej słodka). Następnie oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodając pod koniec nieco cukru (góra dwie łyżki). 2. Kiedy mleko zacznie się gotować, zmniejszamy najbardziej jak się da ogień (mleko powinno tylko pyrkotać). Nabieramy łyżeczką pianę z białka, kładziemy na gotującym się mleku i kilka sekund obgotowujemy z każdej strony nasze kluseczki. Kiedy białko będzie już ścięte, możemy pianki wyłowić i odłożyć na talerz. 3. Teraz przystępujemy do poważnej operacji. Rozkłócamy w szklance lub rondelku żółtka i wlewamy do nich łyżkę gorącego mleka, energicznie mieszamy, a kiedy żółtka z mlekiem połączą się na gładki jajeczny ciepły płyn, wlewamy go do mleka. 4. Mleko z żółtkami szybko mieszamy i gotujemy. Zupa jest gotowa, kiedy doprowadzimy ją do wrzenia. Teraz wystarczy rozlać ją na talerze i dodać pianki. CIEPŁE LODY Zapraszam na piankę w kubku. Słodkie i lepkie to połączenie nie- odparcie przyciąga dzieci. Smacznego! Składniki:_ 4 białka 300g cukru. 100 ml przetartych malin kilka waflowych rożków (kubeczków) roztopiona czekolada do dekoracji 1. Białka ubijamy na parze na sztywną pianę, pod koniec dodajemy maliny. 2. Ciepłą jeszcze masę przekładamy do rękawa cukierniczego i napełniamy wafelki. 3. Nasze lody wkładamy do lodówki i czekamy, aż stężeją. 4. Przed podaniem dekorujemy roztopioną czekoladą. SZYSZKI Z DMUCHANEGO RYŻU Kiedyś kupowało się je w sklepie z tygodniówki, teraz trzeba je zrobić w domu. Smacznego! Składniki:_______ 130g krówek 75 g masła 100 g ryżu preparowanego 1. Na małym ogniu rozpuszczamy masło razem z krówkami. 2. Kiedy masa będzie jednolita, zdejmujemy garnek z ognia i czekamy, aż nieco ostygnie (powinna być nadal ciepła, ale już nie gorąca). Dodajemy ryż do masy i mieszamy do momentu, kiedy krówkowa masa dobrze oblepi ryż. Im dłu- żej będziemy mieszać, tym więcej masy przylgnie do ryżu. 3. Zmoczonymi rękami formujemy szyszki. 4. Odkładamy je (np. na blachę lub do muffinkowych papilotek), by szyszki ostygły i podeschły. Przepis z blogu szczesliva.pl DOMOWE KARMELKI Tego smaku nie da się zapomnieć. Nic bowiem nie dorówna domowym krówkom. Smacznego! Składniki:___ 30 dag cukru 5 dag miodu 25 dag śmietany 5 dag masła tłuszcz do formy można dodać skórkę otartą z pomarańczy 1. Zaczynamy od zagotowania w garnku cukru i miodu z 5 łyżkami wody. Dodajemy (jeśli lubimy) skórkę pomarańczową i dobrze mieszamy. 2. Teraz gotujemy śmietanę, dodajemy do niej skarmelizo-wany cukier i starannie mieszając, a gotujemy około 10 minut, do momentu, kiedy powstanie jednolita, brązowa masa. 3. Przeprowadzamy próbę. Na zimny półmisek wylewamy kilka kropel masy. Jeśli natychmiast zastygnie, nasz karmel jest gotowy. Do- dajemy do niego masło i mieszamy, by składniki po łączyły się w jednolitą masę. 4. Przygotowujemy prostokątną formę, wykładamy ją folią aluminiową i wylewamy do niej masę. Czekamy do momentu, aż stężeje. Kiedy masa stwardnieje, wyjmujemy ją z formy, usuwamy folię i kroimy na grube kawałki. Karmelki wstawiamy do lodówki. DOMOWE LANDRYNKI Landrynki są nieśmiertelne, można je oczywiście kupić w sklepie, ale można także przy gotować samemu. Smacznego! Składniki: 200g cukru 300g syropu kukurydzianego łyżeczka ulubionego aromatu (cytrynowy, pomarańczowy lub waniliowy) łyżeczka barwnika spożywcze go (najlepiej zastąpić go sokiem z buraków, malin, jagód bądź jeżyn) 1. Cukier przesypujemy do garnka, zalewamy syropem kukurydzianym i gotujemy co jakiś czas mieszając. 2. Garnek zdejmujemy z ognia, dodajemy barwnik oraz aromat. Całość intensywnie mieszamy. 3. Gęsty płyn przelewamy do niewielkich foremek i pozostawiamy do zastygnięcia. Przepis ze stronygotujmy.pl Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 rodzinny kuchnia 07 Dzieci zwracają uwagę nie tylko na smak. Czasem trzeba się trochę wysilić i przygotować posiłek, który będzie równie atrakcyjnie wygladał, jak smakował. Bo czyż największego niejadka nie zachęci do jedzenia sałatka z biedronkami lub wesołe kanapki? Sałatka idealna dla dzieci Zamiast mieszanki pomidorów, żółtego sera i sałaty możemy podać zabawne biedroneczki. Smacznego! Składnia na sałatkę:___________ ______ 5 śreckikh pomidorów 10 plastrów żółtego sera gouda czarne ofiwki fiśde sałaty akcesoria do wycinania kółek 1 Sałatę myjemy i dokładnie suszymy. Pojedyncze listki układamy na talerzu. 2. Z żółtego sera wycinamy kółka i kładziemy je na sałacie. 3. Pomidory przekra warny na pół i z jednej strony nacinamy. tak by przypominały skrzydełka biedronki. Tak przygotowane układamy na żółtym serze. 4 Cześć oliwek kroimy na pół i układamy je przy nie-naciętęj części pomidorów (będą główkami biedronek). Resztę kroimy w cienkie plasterki i układamy przy pomidorze, tak, by udawały nogi owada. Ziarenka pieprzu wtykamy w połówki pomidora - robimy z nich biedronkowe kropki. Przepis ze strony msm-monki.pl Domowe mini hot-dogi specjalnie dla najmłodszych Zamiast iść z dziećmi na hot-doga do fastfoodu, przygotujmy go sami. Smacznego! Składniki;_ 2 bardzo dojrzałe awokado cebula ząbek czosnku 2 łyżki soku z cytryny łyżka soku z limonki 1/4 łyżki płatki chilli (opcjonalnie) mały pęczek świeżej kolendry sól i pieprz do smaku 300g dojrzałych pomidorów 2 łyżki oleju rzepakowego 20 listków świeżej bazylii 12 mini paróweczek 2 opakowania bułek do mini hot-dogów (np. firmy DanCake) l Zaczynamy od przekojenia awokado, wyjęcia pestki i wybrania łyżką miąższu. Połówkę cebuli i czosnek kroimy w plastry, kolendrę siekamy. Wszystkie składniki muksujemy z awokado, płatkami chilli, sokiem z cytryny i solą. 2. Obrane ze skórki pomidory kroimy w cząstki i podsmażamy na oleju przez ok. 10 minut. Następnie miksujemy z pozostałą cebulą, posiekaną bazylią, sokiem z limonki. Doprawiamy solą i pieprzem. 3. Parówki podgrzewamy i nakładamydo bułek, dodajemy salsę pomidorową i przygotowany wcześniej guacamole. Przepis szefa kuchni Dworu Korona Karkonoszy, Roberta Muzyczki Zakręcony omlet dla pełnych energii maluchów Omlet powinien smakować młodszym i starszym łasuchom. Smacznego! Składnid: _ 3 jajka (klasa wagowa L) łyżka masła(np Ekstra .Piątnica") 150 g twarogu wiejskiego 3-4gałązki natki pietruszki 34 gałązki koperku 2 ząbki czosnku 1/2 łyżeczki ziół prawansałskich łyżka jogurtu natwainego pomidor sól pieprz do smaku 1. Do miseczki wbijamy jajka, dodajemy posiekaną natkę pietruszki, koperek i wyciśnięty przez praskę czosnek i zioła prowansalskie, następnie doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Całość dokładnie roz-trzepujemy. 2. Na patelni roztapiamy masło, wlewamy masę jajeczno-ziołową i smażymy na wolnym ogniu z obu stron. 3. Do twarogu dodajemy jogurt naturalny i pokrojony w kostkę pomidor, doprawiamy odrobiną soli. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. 4. Na wystudzony już omleta nakładamy gotowy twarożek i rolujemy go. a następnie kroimy na parocentymetrowe rolki. Przepis szefa kuchni Dworu Korona Karkonoszy; Roberta Muzyczki Zapraszam pierogi z twarożkiem i jagodami Pierogi z owocami to jest to. Smacznego! Składniki na ciasto:_____________ 500g mąki pszennej 2 łyżki oleju rzepakowego szklanka letniej wody Składniki na ciasto:_ 500g twarogu (np. półtłustego BIO OSM Piątnica) 2 żółtka szklanka świeżych jagód 3 łyżki cukru 3 łyżki kwaśnej śmietany (12-procentowej) 1. Mąkę przesiewamy do miski, dodjemy olej i powoli lejąc letnią wodę - wyrabiamy elastyczne ciasto. Ciasto wałkujemy na grubość ok. 0,3 cm i szklanką wycinamy krążki. 2. Do twarogu dodajemy żółtka, cukier i całość dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy jagody i wyrabiamy masę dłonią. Z tak przygotowanej masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego- 3. Z gotowego farszu i krążków ciasta lepimy pierogi, które gptujemy w lekko osobnej wodzie, od wypłynięcia (ok. 2 minuty). 4. Najlepiej smakują polane kwaśną śmietaną i posypane brązowym cukrem. Przepis szefa kuchni Dworu Korona Karkonoszy; Roberta Muzyczki Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 rodzinny kuchnia Większość dzieci uwielbia czipsy. Przygotujmy więc sami ten przysmak. Możemy wykorzystać w tym celu większość warzyw. Smacznego Czipsy nie kojarzą nam się ze zdrową żywnością. My mamy jednak dla Was propozycję, która łączy w sobie przyjemność chrupania i oparta jest na wyłącznie zdrowych składnikach. Chipsy warzywne z cukinii, selara, topinamburu czy żółtego buraka, są smaczne, zdrowe, pożywne i świetne do pochrupania. Do tego piekąc je nie tracimy ich wartości odżywczych. Do przygotowania potrzeba nam będzie: 50 g cukinii, 50 g selera, 50 g topinamburu, 50 g żółtego buraka, papryka czerwona, papryka czerwona w proszku, sól, pergamin. Zabieramy się za przygotowanie czipsów. Warzywa dokładnie myjemy. Seler obieramy. Pozostałe warzywa pozostawiamy w skórce. Kroimy je na mandolinie do warzyw lub na krajalnicy w cienkie plastry. Układamy na blaszce z pergaminem i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do temp. 100 stopni przez około 30 minut. Chipsy podajemy z zimnymi sosami lub naturalne przyprawione solą lub papryką. Przy pieczeniu czipsów radzę uważać, łatwo je przypalić. Wiem to z własnego doświadczenia, (han) Henny Fordham podpowiada, jak gotować dla dzieci dziecko*.., doradzają-!v;, — zdrowć cych nam, w'0,|0>VC !X>s'fk' gotować , preedszkpfiny dla dzieci, . jest sporo. Polecam Państwu tę napisaną przez Henny Fordham -„Nakarmić dziecko. Przepisy na zdrowe i kolorowe posiłki". Zawiera bowiem pomysły na proste i smaczne dania oraz wskazówki, jak zachęcić maluchy do sięgania po wartościowe produkty. rodzinny Marshmallow to przysmak, który przywędrował do nas ze Stanów Zjednoczonych Marshmallow, w Polsce nazywane także piankami cukrowymi, po raz pierwszy wypro-dukowano w Stanach Zjednoczonych w1948roku. Pianki zrobiły oszałamiającą karierę, bo nie dość, że można się nimi zajadać, to jeszcze świetnie nadają się do ozdabiania tortów, do różnych produktów cukierniczych oraz pieczenia na patyku nad ogniskiem. Marshmallow składają się z cukru kcal. Chociaż można znaleźć przepisy na domowe pianki, to tak naprawdę ich prawdziwą recepturę zna niewielu. W Polsce produkująją tylko trzy firmy. 09 Ta książka nie tylko uczy, dzięki niej dzieci bawią się, gotując „Dzieci gotują" Katarzyny Zioły- Zemczak to pomysłowa książka, dzięki niej pierwsze kroki w kuchni mogą być prawdziwą przygodą. Przy tym pokazuje i tłumaczy „kuchenny świat", choćby jak odmierzać składniki. Nie brakuje w niej oczywiście także przepisów. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 Słodkie i lepkie -ukochany przysmak dzieci Wata cukrowa od wieków jest ulubionym przysmakiem większych i mniejszych dzieci. Cukrowe nitki, często nawinięte na drewniany patyk, powstają w wyniku topienia cukru i nagłego ostudzenia. Produkowana w specjalnej maszynie ma zazwyczaj biały kolor, chociaż bywa, że jest barwiona sztucznymi barwnikami. Przywędrowała do nas z Włoch, gdzie podobno wytwarzano ją już w XV wieku. Dziecięca kuchnia powinna być lekka i zdrowa/ale czasem można sobie pozwolić na poluzowanie dietetycznych rygorów. Proponuję więc Państwu frytki, barany z twarogiem, nugetsy, a na koniec kruche tartaletki Słodkie barany z twarogiem 1 serkiem wiejskim z jągodami Pomysł na bardzo nietypowe kluski. Smacznego! SMadriM;_ 150gserkawiejskiegozjagodami (najlepiej .Piątnica") 200g twarogu tłustego 300gięotowanych. tłuczonych ziemniaków 200gsurowydi ziemniaków 2 łyżki mąki ziemniaczaną 4 łyżki mąki pszennej jajko żółtko łyżeczka aiou wantowego 2 łyżki arian sól do smaku t Do ugotowanych, tłuczonych i zimnych ziemniaków dodajemy starte na drobnej tarce surowe ziemniaki, mąkę ziemniaczaną, pszenną i całe jajko. Całość dokładnie wyrabiamy. Gdyby powstałe ciasto było zbyt rzadkie - dodajemy mąki pszennej. 2. Twaróg mieszamy z żółtkiem, cukrem zwykłym i waniliowym. Formujemy kulki serowe wielkości orzecha włoskiego. 3b Z ciasta ziemniaczanego robimy na dłoni placki, umieszczamy na nich kulkę serową i szczelnie zamykamy, formując owalne „barany". Gotujemy w osobnej, wrzącej wodzie (ok. 4 minuty od wypłynięcia). 4. Podajemy gorące, polane serkiem wiejskim z jagodami. Przepis Szefa Kuchni Dworu Korona Karkonoszy Roberta Muzyczki Nugetsy z kurczaków w płatkach kukurydzianych Dzieci przepadają za tymi nugetsami. Smacznego! Składniki:_ 2 pojedyncze filety z piersi kurczaka szklanka mleka 0.5.szklanki mąki pszennej jajko sól, pieprz Ł5 szklanki płatków kukurydzianych 4 łyżki oliwy extra lub roztopionego masła 1. Filety kroimy na kawałki (około 2,5 cm), doprawiamy solą i pieprzem. 2. Kruszymy płatki kukurydziane, możemy to zrobić w malakserze. Przygotowujemy ciasto na panierkę: miksujemy na jednolitą masę mleko z mąką, jajkiem, solą i pieprzem. Filety wkładamy do ciasta i mieszamy. 3. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni Celsjusza. 4. Wyjmujemy z ciasta kawałki filetów, obtaczamy je w płatkach kukurydzianych, skrapiamy oliwą i układamy na blaszce do pieczenia. Pieczemy je na złocisty kolor, około 15 minut. Zapraszam na frytki z dyni z keczupem z czerwonej cebuli Myślę, że ta propozycja przypadnie dzieciom do gustu. Keczup z czerwonej cebuli można oczywiście zastąpić zwykłym. Smacznego! Składniki: _ 1 dynia hokkaido wyczyszczona z pestek 500 ml oleju słonecznikowego do smażenia trzy łyżki stołowe cukru 2 czerwone cebule szklanka czerwonego wytrawnego wina dwie łyżki octu jabłkowego dwie łyżki stołowe ketchupu sól. pieprz gruboziarnisty 1. Dynię kroimy w paski razem ze skórką. Smażymy w rozgrzanym oleju i odsączamy z tłuszczu na serwetce. 2. Na suchą patelnię wsypujemy cukier i podgrzewamy, aż się rozpuści, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i smażymy, aż się skarmelizuje (ok. 15 minut). Podlewamy octem jabłkowym i winem, po czym dusimy cebulę, aż się zredukuje do konsystencji ketchupu. 3. Dodajemy dwie łyżki ketchupu i doprawiamy solą oraz pieprzem gruboziarnistym. 4. Podajemy na talerzu gorące frytki wraz z ketchupem w salaterce. Przepis Szefa Kuchni wrocławskiego Art Hotelu Grzegorza Pomietły Kruche tartaletki z kremem maślano-cytrynowym i owocami Tym tartaletkom trudno się oprzeć. Smacznego! SMadnBcfc_ domowe masło (możemy je zrobić na bazie 3 śmietanek 42 proc OSM Piątnica) 3 jajka, szklanka cukru 2 łyżeczki cukru waniliowego 2 łyżeczki soku z cytryny 2 łyżeczki startej skórki cytrynowej kruche tartaletki (mogą być kupne) ulubione świeże owoce t Przygotowujemy masło. Trzy schłodzone śmietanki wlewamy do miski i ubijamy mikserem, do momentu oddzielenia się tłuszczu od maślanki (ok. 7-8 minut). Gdy na powierzchni pojawią się już kuleczki tłuszczu i wydzieli się maślanka, naleiy przerwać miksowanie, odcedzamy maślankę na sitku wyłożonym gazą, a gotowe masło, po opłukaniu w zimnej wodzie, wstawiamy do lodówki. 2. Oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywną pianę, dodając pod koniec małymi porcjami szklankę cukru i cukier waniliowy. Na koniec dodajemy żółtka i jeszcze przez chwilę ubijamy. 3. Masło w temperaturze pokojowej ucieramy mikserem, następnie małymi porcjami dodajemy wcześniej ubite jajka. Krem ucieramy do całkowitego połączenia. Do gotowego kremu dodajemy sok z cytryny, skórkę cytrynową i dokładnie wszystko razem mieszamy. 4. Gotowe tartaletki wypełniamy kremem, na wierzchu wykładamy owoce. Przepis Szefa Kuchni Dworu Korona Karkonoszy Roberta Muzyczki 10 rodzinny kuchnia Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 ' Smaki Hanna Wieczorek hanna.wieaorek@gazeta.wroc.pl Wiele dzieci może żyć samymi słodyczami. Wiadomo, że ograniczamy im słodkości w diecie, ale czasem trzeba postawić na stole ciasto lub krem. Lepiej, żeby zjadły domowe desery, niż kupowały je w sklepie. Tradycyjny niedzielny obiad w czasach mojego dzieciństwa kończył się zawsze deserem. Często zamiast ciasta lub kremu podawano słodki kompot (uwielbiałam czereśniowy, inne już niekoniecznie). Czasem jednak kompot zastępowały ciasto, mus owocowy lub krem. Bardzo długo chodziło za mną ciasto z kaszy manny z jabłkami. Odgrzebałam ma-miny przepis i podałam moim dzieciom. Były zachwycone. Do przygotowania go potrzebne nam będą następujące składniki: szklanka mąki pszenną szklanka drobnego cukru do wypieków (lub mniej, w zależnośd od słodkość jabłek) szklanka kaszy manny 1,5 czubatej łyżeczki proszku dopieczenia 13 kg kwaśnych jabłek szczypta cynamonu T70g masła (zimnego, najlepiej prosto z zamrażarki) Mąkę, kaszę mannę mieszamy z cukrem i proszkiem do pieczenia (ja często rezygnuję z tego ostatniego składnika). Gotową mieszankę dzielimy na trzy części. Jabłka obieramy i trzemy na tarce o grubych oczkach. Przygotowujemy tortownicę (wykładamy papierem do pieczenia) 1 na dno wsypujemy 1/3 suchej masy, na niej układamy równomiernie starte jabłka, które posypujemy 1/3 suchej masy, wykładamy resztę jabłek i posypujemy je pozostałą suchą masą. Jeśli lubimy cynamon, oprószamy nim jabłka. Teraz wyjmujemy zimne masło, trzemy je na grubej tarce i rozkładamy równomiernie na powierzchni szarlotki. Całość pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez około godzinę. UWAGA: roztopione masło może wraz z sokiem z jabłek wyciec z formy podczas pieczenia. Dlatego ja najchętniej piekę to ciasto w silikonowej formie. Teraz naleśniki, a właściwie pancakes z maślanki z sosem karmelowym i owocami. Do ich przygotowania potrzebne nam będą następujące składniki: 50g masła 2 szklanki mąki pszennej 2 łyżeczki proszku do pieczenia 3 łyżki cu km 3jaja Nie da się ukryć, że dzieci lubią słodycze Kilka propozycji deserów, które przypadną dzieciom do gustu 3 szklanki maślanki ulubione owoce Na karmel: 200ml śmietanki 42 proc. OSM Piątnica łyżka masła 6 łyżek cukru 100 ml wody Zaczynamy od przygotowania naleśników. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cukrem i solą, dodajemy jajka, maślankę i roztopione masło. Całość miksujemy. Naleśniki smażymy na lekko natłuszczonej, nagrzanej patelni. Teraz przygotowujmy sos kar- Pod grubą warstwą lukru kryją się czekoladowe muffiny melowy. Do garnka wsypujemy cukier, dodajemy wodę i często mieszając, gotujemy do momentu, kiedy cukier nabierze złotobrązowego koloru. Osobno gotujemy śmietankę i łączymy ją z karmelem. Kiedy temperatura masy śrmetankowo-kaimelowej spadnie do około 30 st. C, dodajemy masło i całość miksujemy blenderem. Naleśniki podajemy z sosem karmelowym i owocami. Teraz przepis Roberta Muzyczki, szefa Kuchni Dworu Korona Karkonoszy, na warstwowy koktajl bananowo-malinowy. Do przyrządzenie go potrzebne nam będą następujące składniki: 400ml mleka 200ml śmietanki 30 proc (może być OSM Piątnica) 3 dojrzałe banany 500g malin 3-4 kostki lodu 100 ml wody mineralnej łyżeczka miodu żółtko 3 kostki gorzkiej czekolady Banany, mleko, kostki lodu, cukier waniliowy i żółtko dokładnie miksujemy. Koktajl wlewamy do połowy wąskich szklanek. Następnie miksujemy maliny z wodą, lodem i miodem. Wlewamy powoli (po łyżce) na warstwę bana-> nową tak, aby się nie połączy-I ły. Podajemy z bitą śmietaną, ^ przyrządzoną ze śmietanki, - a wierzch posypujemy tartą czekoladą. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 rodzinny ogród U Powojniki wielkokwiatowe i z grupy viticella: warunki uprawy, zasady pielęgnacji, odmiany W pierwszym roku po posadzeniu wszystkie powojniki powinno się przyciąć nisko, nie wyżej niż 20-30 cm od podłoża. Ma to spowodować rozkrzewienie pnącza Andrzej Gębarowski a.gebarowski@dziennik.lodz.pl Zakwitły już wczesne odmiany powojników. Warto zatem przypomnieć podstawowe informacje o tej niezwykłej grupie pnączy, bez których nasze ogrody byłyby o wiele uboższe. czerwcu najważniejsze jest postępowanie z dopiero co zakupionymi roślinami. Przypomnijmy zatem, że w pierwszym roku po posadzeniu wszystkie powojniki powinno się przyciąć nisko, nie wyżej niż 20-30 cm od podłoża. Ma to spowodować wyrastanie nowych pędów, czyli rozkrzewienie pnącza. Cięcie powinno się wykonywać ukośnie, około centymetra powyżej pąka lub rozgałęzienia. Należy unikać cięcia w środku międzywęźla, gdyż pozo- stawiony odcinek zamiera, stanowiąc siedlisko chorób. W Polsce największą popularnością cieszą się powojniki z dwóch głównych grup, to znaczy powojniki wielkokwiatowe oraz te o mniejszych kwiatach - włoskie (viticella). Wybierając odmiany, warto zainteresować się powojnikami wyhodowanymi w Polsce, są bowiem wyjątkowo piękne i przystosowane na ogół do naszego klimatu. Stefan Franczak, zmarły w 2009 r. jezuita pochodzący z Jeziornej pod Wieluniem, był twórcą licznych odmian, z których przeszło 60 zostało oficjalnie zarejestrowanych. Najbardziej znanym jego dziełem jest „Polish Spirit" z grupy viticella - odporna, silnie rosnąca i wyjątkowo obficie kwitnąca odmiana o fioletowo-purpurowych kwiatach. Na uwagę zasługuje też jej piękne, zdrowe i obfite ulistnienie. Słowem: jak na „polskiego ducha" przystało. Znanym polskim hodowcą powojników jest także Szczepan Marczyński; on także opatruje swoje odmiany nazwami związanymi z polską historią. Większość powojników wymaga żyznej, próchnicznej i lekkiej gleby, o odczynie w granicach 6-7 pH. Stanowisko powinno być lekko wilgotne i osłonięte od wiatru. Powojniki dobrze się czują, jeśli ich dolna część jest zacieniona. Dokarmiamy je nawozami o spowolnionym działaniu lub płynnymi, gdyż powojniki są wrażliwe na zasolenie gleby. Powojnikom najbardziej zagraża uwiąd powojników i mączniak prawdziwy. Pierwszy można rozpoznać po ciemnych plamach i czarnych skupiskach zarodników, drugi po biało-szarym nalocie. W obu przypadkach usuwamy zarażone pędy i podlewamy Topsinem (uwiąd) lub opryskujemy Baymatem bądź Nimrodem (mączniak). INNE POWOJNIKI BRATASTEFANA „Emilia Plater" z grupy viticella ma kwiaty jasnoniebieskie z ciemniejszymi smugami i kremowymi pręcikami. „Westerplatte" to powojnik wielkokwiatowy 0 intensywnie czerwonych kwiatach z ciemnoczerwonymi pylnikami. „Warszawska Nike" kwitnie w kolorze purpurowofioletowym, z którym kontrastują żółte pręciki. Jan Paweł II" ma kwiaty alabastrowobiałe zjasnoróżową smugą przez środek. Brat Stefan wyhodował też odmiany o nazwach neutralnych, m.in. „Błękitnego anioła" o niebieskich kwiatach z pofalowanymi brzegami 1 żółtozielonymi pręcikami. Zakwitły wczesne odmiany liliowców - polecamy je do ogrodu, bo są piękne i mało wymagające W naszych ogrodach pojawiły się pierwsze kwiaty wczesnych odmian liliowców - pięknie kwitnących bylin, które z roku na rok zyskują na popularności. Kulminację „sezonu liliowcowego" podziwiać można na przełomie czerwca i lipca. Liliowce występują obecnie w dziesiątkach tysięcy odmian i z powodzeniem można z nich tworzyć równie fascynujące kolekcje, jak to od dawna dzieje się z liliami. I wprawdzie pojedynczy kwiat liliowca otwiera się tylko na jeden, półtora dnia, a potem zamiera, ale codziennie otwierają się kolejne kwiaty i kwitnienie pojedynczej kępy trwa nawet dwa tygodnie. A że nowe odmiany mają po kilkanaście kwiatów na łodydze - i w tej samej chwili kwitnie przynajmniej kilka - to kępa już z daleka przyciąga nasz wzrok burzą kwiatów. Liliowce zwykle mają sześć płatków (trzy szersze i trzy zewnętrzne, węższe) oraz sześć pręcików i jeden słupek. Niektóre nowe odmiany mają jednak osiem, a nawet dwanaście płatków. Kolory współczesnych liliowców to istna feeria barw: od czysto białej, przez odcienie kremowego, żółtego, pomarańczowego, purpurowego, rdzawego, różowego i fioletowego. Liliowce są łatwe w uprawie. Na jednym miejscu (słonecznym lub półcienistym) mogą pozostawać nawet przez 20-30 lat i nie wymagają przy tym odmładzania. Powojniki sprawiają, że ogród staje się romantyczny p, H. wojniki wymagają podpór. Mogcj być imi kraty, pergoie, stelaże, stare, uschnię te drzewa, a nawet ogrodzenia Pnącza z tej grupy (montana) mają liczne, drobne kwiaty i wymagają bardzo silnych podpór ...tosilnie rosnąca i wyjątkowo obficie kwitnąca polska odmiana powojnika ...powojników wielkokwiatowych są bardzo efektowne: & dochodzą do 10 cm średnicy 3 12 rodzinny zwierzęta Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 Wiosenne choroby psów Leptospiroza dotyka zwierzęta stykające się ze skażoną wodą Jeśli nasz pies lubi wbiegać do wody, może zostać zarażony leptospirozą. Szczególnie niebezpieczne są kanały i ścieki, ale także zbiorniki ze stojącą wodą: stawy, jeziora, podmokłe łąki. I niestety, żeby zachorować, pies wcale nie musi się takiej wody napić - do zakażenia może dojść również przez uszkodzoną skórę, spojówki czy śluzówki nosa. Jak rozpoznać, że naszemu psu zaszkodziła skażona leptospirozą woda? Na początku pojawia się gorączka, brak apetytu, osowiałość. Potem zauważamy kolejne objawy: wymioty i biegunkę, a mocz przybiera kolor brunatny. W końcu dochodzi do żółtaczki, która u psa objawia się silnym zażółceniem spojówek i błony śluzowej jamy ustnej, a później całej skóry. Jeśli w porę nie wybierzemy się z psem do weterynarza, odwodnienie, gorączka i niewydolność narządów wewnętrznych mogą doprowadzić do śpiączki, która zwykle kończy się śmiercią. Itommmmmr - Żywienie psa Przyjęcie przy grillu, czyli jak przygotować przysmak dla psa Ogrodowa impreza przy grillu tc trudny moment zarówno dla psa, jak i jego właściciela. Pies, z każdej strony atakowany smakowitymi zapachami, żebrze o jedzenie, świadomy skutków właściciel mu odmawia - ale są goście, którzy ukradkiem będą podsuwali zwierzakowi kąski ze swojego talerza. Uniknąć się tego całkowicie nie da, ale można z myślą o psie przygotować grillowaną potrawę - taką, by mu nie zaszkodziła. Pamiętajmy przede wszystkim, że nadmiar przypraw - jakimi mamy zwyczaj doprawiać grillowane mięso czy warzywa - może poważnie podrażnić żołądek zwierzęcia. Psu przygotowujemy więc mięso nieprzyprawiane. Kawałki mięsa - np. piersi z kurczaka czy karkówkę (nie musimy oczyszczać jej z błonek) - smarujemy olejem, układamy na grillowej tacce i grillujemy po kilka minut z każdej strony. Uważajmy, by nie przypiec mięsa nadmiernie - spalenizna jest bardzo niebezpieczna. O żurawiu i kruku, które odzyskały zdrowie w stadninie i teraz z leżącej nad morzem Białogóry n ylko hoduje konie, ale i ratuje dzikie zwierzęta itr Kilka dni temu właściciel stadniny Bogusław Pietraszek pożegnał się z krukiem, zdrowego i silnego wypuścił na wolność Z zycta zwierząt Jarosław Popek j.popek@prasa.gda.pl Żuraw Filipek ikrukKaruzo-to wyjątkowe ptaki, które zamieszkały w... stadninie koni (!). Trafiły do niej ranne i wycieńczone, znajdując tu nie tylko schronienie, ale także fachową opiekę. Filipek po zakończonej kuracji już dawno powrócił na białogórskie łąki, ale stadninę nadal uznaje za swój dom. Natomiast kruk Karuzo kilka dni temu opuścił swoją wolierę i wyfrunął na wolność. - Filipek trafił do Stadniny Koni Białogóra 15 lat temu. Zaatakował go lis na łąkach przy stadninie. Usłyszałem przejmujący krzyk pary żurawi biegających po łące z rozpostartymi skrzydłami. Zauważyłem również, że wśród trawy biegnie lis, trzymając w pysku młodego żurawia. Odpędziłem lisa, który wypuścił żółtego żurawika i uciekł w zakrzaczenia -wspomina Bogusław Pietraszek, założyciel i właściciel Stadniny Koni Białogóra. - Ptak był cały pokrwawiony i kulawy. Padłby wkrótce ofiarą drapieżników. Żurawik trafił jednak do stadniny, gdzie otoczono go troskliwą opieką. Dano mu na imię Filipek. Na początku nie chciał jeść, ale wkrótce przyzwyczaił się do paszy dla kurcząt. Po kilku miesiącach, gdy zrobiło się zimno, nie był jeszcze gotów do powrotu do stada, dlatego swoją pierwszą zimę spędził w stadninie w specjalnej wolierze. Gdy stał się już dorosłym żurawiem i był gotów do samodzielnego życia, Filipek wrócił na wolność. Jednak niemalże każdego dnia powracał do stadniny, uznając ją za swój dom. Co prawda gdy nadchodził listopad, Filipek odlatuje na południe z innymi żurawiami, ale w styczniu i tak wraca do stadniny. - Przechadza się niczym gospodarz, wita naszych gości, towarzyszy mi przy jazdach konnych - opowiada Bogusław Pietraszek. Stadnina Koni Białogóra to nie tylko hodowla koni, ale także azyl dla chorych zwierząt. -Zaczęło się od tego, że uratowaliśmy życie małemu dzikowi, który potem przeżył z nami 19 lat. Były u nas także chory puszczyk i łabędź Wojtek - ptaki, które wyleczyliśmy i przywróciliśmy naturze - wymienia Pietraszek. Do niedawna najmłodszym ptasim rezydentem białogórskiej stadniny był kruk Karuzo, który jako młody osobnik trafił do niej rok temu, ranny i wyczerpany. -Zaatakowały go wrony i sroki, był podziobany i zakrwawiony. Przeszedł leczenie oraz naukę samodzielnej egzystencji. Przygotowaliśmy go do życia w jego naturalnym środowisku. Teraz przyszedł czas, aby przywrócić go naturze - mówi B. Pietraszek. Jest sprawny fizycznie, ale zagadką pozostaje to, czy Karuzo, podobnie jak Filipek, będzie nas odwiedzał? - zastanawia się Pietraszek. Kilka dni temu właściciel stadniny pożegnał się z krukiem, zdrowego i silnego wypuścił na wolność. Karuzo po raz pierwszy w swoim życiu wzniósł się wysoko w powietrze, okrążył kilka razy stadninę i odleciał w kierunku białogórskich łąk. Może kiedyś jeszcze powróci... Kto wie... ©® PRAKWCZNE PORADA Żuraw Filipek po zakończonej kuracji już dawno powrócił do natury, ale stadninę nadal uznaje za swój dom Co zrobić, jeśli znajdziemy ranne dzikie zwierzę? Opisywane obok przypadki wyleczenia dzikich zwierząt we własnym domu są rzadkością. Najczęściej bowiem nie mamy do tego odpowiedniej wiedzy i warunków. Co więc należy zrobić? Zabezpieczmy zwierzę: dzikie zwierzaki to nie psy, więc ograniczmy niepokojenie ich do minimum. Zabezpieczmy je przed ucieczką do czasu przyjazdu pomocy, nie hałasujmy, starajmy zachowywać się spokojnie i cicho. Pamiętajmy: stres może zabić nawet lekko ranne zwierzę. Zasłońmy zwierzęciu oczy, odizolowując wzrok od bodźców zewnętrznych. Najlepiej jest je po prostu przykryć. A co robić w nocy? Jeśli trafimy na ranne dzikie zwierze w nocy lub po godzinach pracy urzędów, zadzwońmy na policję lub do Straży Miejskiej czy gminnej, prosząc o połączenie z centrum zarządzania kryzysowego danej gminy, miasta, powiatu. Centrum musi was połączyć z przedstawicielem wydziału ochrony środowiska. W mieście jest łatwiej W dużych miastach można również skontaktować się z ogrodami zoologicznymi (jeśli takie na terenie miasta funkcjonują). Nie mają one obowiązku przyjmowania zwierząt, ale na pewno mają kontakt do odpowiednich instytucji, które zajmują się pomocą rannym zwierzętom. W niektórych miejscowościach działają również nocne punkty weterynaryjne, które są w stanie pomóc w ekstremalnych sytuacjach. Zawsze warto próbować. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 rodzinny zwierzęta 13 Przygarnij kota na zdrowie Małgorzata Romanowska Każda rodzina powinna mieć w domu chociaż jednego kota - uważają naukowcy z amerykańskiego Instytutu Komunikacji Zwierząt. Kocie mruczenie to ich zdaniem świetna terapia i niezły lek na wiele dolegliwości. adania nad kocim mruczeniem prowadzo-^ ne są od wielu lat. I w tym czasie wiele eksperymentów pokazało, że mruczące dźwięki wydawane przez kota to potężne narzędzie. Na przykład - terapeutyczne, bo pomaga człowiekowi szybciej odzyskać siły i wyleczyć rany - oraz wzmacniające odporność. Lek na samotność Jednak, by kot mruczał tak, by przynieść właścicielowi ulgę w chorobie lub pociechę, zwierzę musi naprawdę człowieka lubić i czuć się z nim związanym. Kot chodzi własnymi ścieżkami, bywa lekceważący wobec ludzi, ale jednocześnie potrafi obdarzyć człowieka zaufaniem i bardzo się do niego przywiązuje. Czasami traktuje właściciela niemal jak matkę, domagając się pieszczot i ciągłej uwagi. Z kolei kotka może wobec człowieka zachowywać się jak matka - np. próbując myć albo karmić. I - w przeciwieństwie do psa - nie tylko potrafi się dostosować, ale także bardzo skutecznie... wychować swoich opiekunów, by spełniali kocie zachcianki. W zamian rewanżują się przywiązaniem i troską, stają się nawet lekiem na całe zło. Kot to świetny towarzysz, zwłaszcza dla ludzi samotnych. Jest czuły i kontaktowy. Nie tylko chętnie poddaje się pieszczotom, ale także - co niezwykłe u zwierząt domowych - pieszczoty odwzajemnia. Do tego bardzo jasno wyraża swoje pragnie- Na świecie felinoterapia - wykorzystująca koty - jest stosowana od lat. W USA czy w W. Brytanii koty zapraszane są do domów opieki, domów seniora czy do hospicjów. Zaobserwowano, że starsi i ciężko chorzy pacjenci dzięki kontaktom z kotami stają się pogodniejsi na scraci u tych, którzy nia - właściciel nie musi zgadywać, czego zwierzę potrzebuje, bo kot potrafi wyrażać emocje, sygnalizuje nastroje ruchami ciała i ogona, ułożeniem uszu czy nawet wyrazem pyszczka. Niektóre wyraźnie odpowiadają człowiekowi i niekiedy może dojść do prawdziwej rozmowy kota z opiekunem. Są koty bardziej i mniej rozmowne - to zależy od charakteru osobnika, ale również od rasy. Niektórzy hodowcy twierdzą np. że świetnie można dogadać się z kotem syjamskim, bo to gaduła. Podobno potrafi przyzywać swojego opiekuna „imieniem" - pojedynczym lub złożonym dźwiękiem, które mu nadał. Nerwy pod kocią ochroną Obecność kota między innymi redukuje poziom ludzkiego stresu. Podczas badania pacjentów chorych na serce, u tych, którzy opiekowali się kotami, stwierdzono spadek napięcia nerwowego, a podczas bezpośredniego kontaktu (głaskania, mówienia do zwierzęcia) - obniżenie ciśnienia krwi. Naukowcy z Uniwersytetu w Minnesocie po badaniach prowadzonych przez niemal dekadę na ponad czterech tysiącach Amerykanów w wieku od 30 do 75 lat, doszli do wniosku, że posiadanie kota zmniejsza ryzyko zawału serca. A w przypadku osób w stanie przedzawało-wym obecność kota decydowała wręcz o ich przeżyciu. Jak termofor Każdy właściciel kota powie, że gdy zwierzę przytuli się do człowieka, robi mu się ciepło. Tak działa np. kot, leżący na kolanach czy na brzuchu. Od wydzielanego przez zwierzę ciepła rozszerzają się naczynia krwionośne, a to sprawia, że mniej czuje się ból, a w przypadku ran - szybciej się one goją. Wewnętrzny motorek Z punktu widzenia człowieka najprzyjemniejsze jest kocie mruczenie. „Włącza" się ono -jak wewnętrzny motorek -pod wpływem substancji wydzielanych w mózgu, gdy kot odczuwa przyjemność. Bywa, że mruczy także z wdzięczności. Kocie mruczenie, czyli drgania o konkretnej stałej częstotliwości, ma duży wpływ na aktywację układu odpornościowego u człowieka. Kot, mrucząc, emituje dźwięki o niskiej częstotliwości - między 20 a 50 herców. Człowiek odbiera je nie tylko dzięki błonom bębenkowym w uchu, ale także przez zakończenia nerwowe przy powierzchni skóry. Wibracje dają uczucie rozluźnienia i odprężenia. Po obserwacjach, że kotom szybciej zrastają się kości niż innym zwierzętom (prawdopodobnie ten fakt był podstawą wierzeń, że kot ma kilka żyć), lekarze zauważyli, że także ludzie „korzystający" z kociego mruczenia szybciej dochodzą do formy po złamaniach. Kocie mruczenie powoduje też, że u właściciela poprawia się krążenie krwi w mózgu, normalizuje ciśnienie krwi, stabilizuje się rytm serca. Jednostajny mruczący dźwięk jest też niezłym lekiem na bezsenność. Z kolei delikatne drapanie kocimi pazurkami - a kot, związany z człowiekiem, często w ten sposób go pieści, drażni tzw. strefy refleksyjne. To działanie podobne do akupunktury. Badania wykazały, że właściciele kotów żyją średnio o 4-5 lat dłużej niż osoby nieposiadające kotów. Warto tu jednak dodać, że badania te dotyczyły wszystkich zwierząt domowych - nie tylko kotów. Kototerapia Zooterapia jest coraz bardziej popularna, również w Polsce, ale dotychczas do terapii wykorzystywano rączej psy czy konie. Jednak już także felinoterapia (czyli terapia z kotami) zyslmje zwolenników. Felinoterapia korzystnie oddziałuje na rozwój dzieci niepełnosprawnych, pobudza ich zmysły i wywołuje pozytywne emocje. Podobnie jak u osób z zaburzeniami psychicznymi. W felinoterapii największe doświadczenie mają Amerykanie i Brytyjczycy. WARTO WIEDZIEĆ KOCIE SPECJALIZACJE Uważa się, że koty - ze względu na rasę i umaszczenie - mają swoje „specjalizacje". Białe koty są uważane za uniwersalne i to je często wybiera się do terapii, bo uspokajają. Rude koty poprawiają nastrój. Koty perskie są mało aktywne i apatyczne, lubią spokój. Kot perski uwalnia człowieka od drażliwości i załamań nerwowych. „Leczą" depresję, bezsenność i rozdrażnienie. Angory są czułe i nieagresywne. Uważa się je za „diagnostów" różnych chorób - kładą się w bolącym miejscu. Zwierzę potrafi godzinami dotrzymywać towarzystwa. Koty syjamskie mogą „leczyć" z przeziębienia i uwolnić od wielu chorób zakaźnych. Koty wykorzystywane są w domach opieki, seniora hospicjach. Z kolei w Szwecji zastosowano felinoterapię wobec osób autystycznych. Zaobserwowano, że starsi i ciężko chorzy pacjenci dzięki kontaktom z kotami stają się pogodniejsi. Przede wszystkim jest to kontakt polegający na głaskaniu kociego futerka, przytulaniu zwierzęcia, zabawie z nim, czesaniu, wykonywaniu czynności pielęgnacyjnych, karmieniu czy choćby trzymaniu tylko kota na kolanach. Zabawa, a także mówienie do niego pozwalają np. wyzwolić się starszemu człowiekowi z depresji, zmniejsza poczucie samotności. Zwierzę podczas zajęć z chorym może być prowadzone przez profesjonalistę lub przez wolontariusza - najczęściej to osoby, które mają koty i są gotowe pomagać osobom niepełnosprawnym. Nierasowe, popularne koty radzą sobie z leczeniem człowieka równie dobrze, jak rasowe. Naukowcy uważają, że kotki wywierają lepszy efekt terapeutyczny niż samce. Najszybciej na „kototerapię" reagują osoby z chorobami układu nerwowego i narządów wewnętrznych, w następnym etapie te, które cierpią na choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa, rwę kulszową czy zapalenia kości i stawów. 14 rodzinnyfelietony/recenzje Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.06.2018 BABA SWOJE-DZIAD SWOJE ŻEBY GOLE SYPAŁY SIĘ TAK HOJNIE, JAK GOTÓWKA DO PORTFELI PIŁKARZY Anna Czemy-Marecka arma.marecka@gp24.pl Zbliża się mundial, tak więc w jakie media człowiek nie zajrzy, nagłówki krzyczą o piłce nożnej. Nieinteresujące mnie newsy oczywiście łatwo mogę ominąć, czego nie da się powiedzieć o reklamach chyba już wszystkiego z udziałem zawodników. Te wyskakują i atakują z każdej strony gazetowej i witryny internetowej, aż boję się otworzyć przysłowiową lodówkę. Nie tyle nawet tego, że Lewandowski z niej wyskoczy, ale że jego żona podda jej zawartość wnikliwej analizie i dostanie mi się po uszach. I to jest znak czasów. Na własnym przykładzie mogę świadczyć, jak się zmieniły. Dawno, dawno temu, kiedy na boiskach grała drużyna Górskiego, mogłam wymienić nazwiska większości jej zawodników, a, co więcej, potrafiłam każdego scharakteryzować ze względu na styl gry i specyficzne dla niego umiejętności piłkarskie. Ja, która sportem się nie interesowałam, potrafiłam obejrzeć cały mecz z wypiekami na policzkach, od początku do końca. Nic jednak nie wiedziałam o kosmetykach, szamponach, maszynkach do golenia i innych dobrach materialnych używanych przez piłkarzy. Nie miałam też żadnej wiedzy, z kim się związali. Teraz znam dwa, trzy nazwiska. Tych piłkarzy, którzy występują w reklamach. Jak grają, za bardzo nie wiem, bo kiedy już próbuję obejrzeć ich wysiłki podczas meczów, jeszcze w pierwszej połowie usypiam z nudów. Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl Przeczytałem ostatnio, że na zgrupowanie kadry narodowej aż czterech naszych zawodników przyleciało własnymi, prywatnymi helikopterami. Stać ich, nie moja sprawa, jak wydają swoje niebotycznie ogromne dla zwykłego człowieka fortuny. Ponieważ jednak jestem patriotą i zależy mi na tym, jak nasza narodowa drużyna wypadnie na mundialu, w dodatku w Rosji (poziom polskiego patriotyzmu w przypadku tego kraju rośnie lawinowo), niepokoi mnie, skąd biorą się te ich zarobki. Niezrozumiałe? Już wyjaśniam. Gdyby te wielkie pieniądze zarabiali przede wszystkim jako piłkarze, za swoje umiejętności, kondycję i wolę walki na boisku, bardzo bym się cieszył. Bo oznaczałoby to, że są po prostu świetni, a więc i nasze występy na mundialu będą wybitne. Jeżeli jednak zdobywają majątek przede wszystkim reklamując, co popadnie, to już perspektywy naszej dłuższej obecności na mundialu niekoniecznie są świetlane. Skoro bowiem zarobią swoje przed imprezą, mogą mieć słabą motywację, by walczyć o każdego gola do upadłego. To już się kiedyś zdarzyło, a historia ponoć lubi się powtarzać. Zauważę jeszcze tylko, że tradycyjnie najbardziej aktywni mundialowo są producenci piwa. Siedzenie w pubie czy w domu na kanapie z puszką piwa w ręce przez wiele godzin to raczej niezdrowy sposób na spędzanie wolnego czasu. I tyle w temacie, że sport to zdrowie. Na kanale Nat Geo Wild Dwa niezwykłe gatunki nietoperzy ukryte w meksykańskiej dżungli Na świecie jest 13 tysięcy różnych gatunków nietoperzy, ale dwa z nich w szczególności interesują badaczy. To widmowiec wielki i weł-nianek uszaty, mieszkające w Ameryce Południowej. W podróż po nocnym życiu meksykańskiej dżungli zabierze nas fotograf magazynu „National Geographic" Anand Varma i badacz nietoperzy - doktor Rodrigo Medellina. Za ich sprawą poznamy łowców, którzy w dzień zamieszkują ruiny starożytnego miasta Majów, a w nocy porzucają je, by rozpocząć polowania na ptaki, myszy, szczury, a nawet inne nietoperze. Twórcy filmu spróbują dostrzec to, czego człowiek nie jest w stanie wychwycić gołym okiem, a ich odkrycia przyprawią o dreszcze... „Wampiry z Meksyku" -premiera w sobotę, 2 czerwca, o godz. 18 na kanale Nat Geo Wild. (mara) KSIĄŻKI Małżeństwo wagi półśrednięj JOHN IRVING JOHN IRYING MAŁŻEŃSTWO WAGI PÓŁŚREDNIĘJ Intrygująca, niejednoznaczna powieść, stawiająca pytanie o sens przekraczania ustalonych norm moralnych, a zarazem niepozbawiona charakterystycznego Irvin-gowskiego humoru. Wbrew temu, co zdaje się sugerować tytuł, nie jest to książka o jednym, ale o dwóch małżeństwach, których wzajemne relacje, zrazu niewinne i czysto przyjacielskie, przeradzają się z czasem w związek o znacznie intymniejszym i bardziej złożonym charakterze. Nowa sytuacja, oparta na rytuale zamiany partnerów, przynosi uczestnikom tego osobliwego procederu poczucie wyzwolenia i euforii, by już wkrótce odsłonić swoje ciemniejsze strony. Świetna powieść psychologiczna i obyczajowa z mocnymi scenami erotycznymi. Będziecie zaskoczeni. Gorąco polecam, (mara) L dtafieT Anka i diabeł Stróż NINA MAJEWSKA-BROWN Anka jest nieustannie zaskakiwana przez życie i najbliższych. Nie dość, że przeprowadza się na znienawidzoną wieś, że nareszcie przeciwstawia się toksycznej szefowej, że w wieku czterdziestu lat ma zostać babcią, to w dodatku sama się zakochuje. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że mężczyznę poznanego w sieci zna tylko z krótkich spotkań. Co sprawia, że pożycza ukochanemu pieniądze, biorąc kredyty, gdzie się da? Że dla niego oszukuje przyjaciół, finalnie zrywając z nimi kontakt? Jaką moc ma ten w zasadzie wirtualny mężczyzna, że dla niego rezygnuje z rodziny, domu, pracy i tylko u jego boku dostrzega jedyną szansę na własne spełnienie? Historia o tym, jak zaślepienie potrafi odebrać spokój i poczucie bezpieczeństwa. (MARA) KONKURS ZDOBADZ KSIĄŻKĘ ZA SMS Mamy dla was egzemplarze książek. Żeby je zdobyć, trzeba hasło IRVING lub ANKA wysłać SMS-em na nr 72355, w treści wpisując: gpks hasło. Koszt SMS-a to 2,46 zł z VAT. O książce Irwinga opowiadam także w swoim wideoblogu Anki Czytanki na www.gp24 w sekcji wideo - blog o książkach, odcinek 99. Zapraszam do oglądania AnnaCzerny-Marecka ODMOWA Z NATURY JEST PRZYKRA Czasem bez naszej winy druga osoba może poczuć się urażona Porady Dr Marcin Florkowski psycholog Czytelniczka: Mój dawny chłopak odnalazł mnie po latach na Facebooku i koniecznie chce się spotkać. Ja już prawie go nie pamiętam, mam zresztą udane życie rodzinne i wcale nie chcę wracać do historii z młodości. Zupełnie nie widzę potrzeby wznowienia takich kontaktów. Ale nie chciałabym go urazić. Jak grzecznie i stanowczo odmówić? „Grzecznie", czyli tak, aby nie poczuł się odrzucony i „stanowczo", czyli tak, aby przyjął to do wiadomości i nie wracał więcej do tematu. „Fajnie, że mnie odnalazłeś, miło, że chcesz się spotkać. Ja nie chcę cię urazić, ale to się nie uda. Możemy porozmawiać czasem na Facebooku, mnie to wystarczy." Takie zdanie nie powinno go urazić. Jeśli zaś go urazi, to znaczy, że urazi go wszelka odmowa. Zastanawiam się jednak, dlaczego Pani tak bardzo martwi się tym, że on mógłby poczuć się urażony. Przecież Pani może dać mu do zrozumienia, że nie chce sprawić mu przykrości, a jednocześnie zupełnie Pani nie zależy na odnawianiu kontaktów z nim, ani nie chce Pani zostawić sobie takiej ewentualnoś- ci na przyszłość. Ewentualne obrażenie się z jego strony nie dotyka Pani. Mimo to martwi się Pani, że grzeczna odmowa może być dla niego przykra. Odmowa jest przykra z natury rzeczy, taki stan rzeczy trzeba zaakceptować. I tu chyba odzywa się Pani problem - Pani trudno jest tolerować świadomość, że ktoś może się źle poczuć, z powodu Pani zachowania, choć przecież nie z Pani winy. Tak jakby miała Pani poczucie winy, mimo że nie zrobiła nic złego. Takie irracjonalne obawy przed sprawieniem komuś przykrości mają różne podłoże. Mogą brać się z lęku przed swoją agresywnością, trudnością ze znoszeniem odmowy ze strony innych, mogą iść w parze z depresją a czasem zaburzeniami lękowymi itp. Warto aby poddała to Pani kontemplacji, ponieważ irracjonalne poczucie winy przynosi Pani szkody. Generalnie poczucie winy jest dojrzałym uczuciem, ale pod warunkiem, że pojawia się po uczynieniu komuś krzywdy. Pani odmowa nie jest niczym złym, choć może być przykra. Być może myli Pani te dwie rzeczy: sprawienie komuś przykrości z wyrządzeniem komuś krzywdy? Pani ma prawo do odmowy, nawet jeśli komuś jest z tego powodu przykro. Lakier zastąp odżywką do paznokci Wszystko, co musisz wiedzieć o swoim dziecku, które bardzo chce być jak najszybciej dorosłe Wychoumtie Bogna Skanii bogna.skarul@polskapress.pl Nasze dzieci za wszelką cenę chcą być szybko dorosłe. No może nie całkiem dorosłe, ale na pewno nie chcą byc już dziećmi. Pozwolić czy nie? -spytała się mnie wczoraj moja przyjaciółka, bo dzień wcześniej jej 15-letnia Kasia przyszła do niej wieczorem do pokoju i spytała czy może sobie pomalować paznokcie. - No wiesz - westchnęłam i zaraz spytałam. - Czy ty pamiętasz, ile lat ma twoja córka? - No jak to, wiesz przecież, że 15 - krzyknęła mi w słuchawkę i od razu dodała: - ja wiem doskonale, że 15-letniej dziewczynce nie powinno się pozwalać chodzić do szkoły z pomalowanymi paznokciami, ale... - i tu moja przyjaciółka zawiesiła głos. -Moja droga - zwróciła się do mnie bardziej protekcjonalnie - sama pamiętam ze swojego dzieciństwa, że moja mama też mi zabraniała malować paznokcie jak byłam dziewczynką. Ciągle mi powtarzała, że jestem jeszcze za młoda, że będzie jeszcze na to czas. Tak też czekałam na ten czas i nawet jak miałam 28 lat to ciągle mi się wydawało, że jeszcze jestem za młoda. Moje paznokcie wyglądały więc paskudnie. - Mylisz pielęgnację paznokci z upiększaniem -przerwałam jej wywód. - Pielęgnować należy przez całe życie - dodałam i rozpoczęłam wykład. Powiedziałam jej, że musi Kasi kupić przy- bornik do manikiuru, ale nie z metalowymi narzędziami, bo to już przeżytek. - A przede wszystkim kup Kasi odżywkę. One są bezbarwne, a nakłada się je jak lakier. Zawierają substancje wzmacniające, odbudowujące oraz odżywiające płytkę. - To może zastąpić lakier - przerwała mi moja przyjaciółka. - Wmówię jej, że to taki specjalny lakier dla dziewczynek. - To jest pomysł - przyznałam i dodałam, że może od razu powinna kupić lakier do włosów. - Pewnie to jej pytanie o malowanie paznokci miało na celu zasygnalizowanie ci, że nie jest już małą dziewczynką. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2 3.06.2018 rodzinny krzyżówka 15 „Od siedmiu lat jestem z Moniką i mam nadzieję, że to mój ostatni związek. Mam 57 lat i potrzebuję spokoju: w szlafroku pójść po wino i wypić je wieczorem z Moniką, a rano obudzić się przy jej boku". Zbigniew Zamachowski, aktor o swoim obecnym związku z trzecią żoną Krzyżówka panoramiczna grecki archipelag -v fryzura lak Indianin wiadukt ponad szosą powyżej brwi x~ wierszowana zagadka r~ szkoli owczarki r~ cesarz lub król na słoiki na kiszone ogórki r~ wolno-mularz r~ ogrodzenie z desek chroni list "V misja ~v np. „Nivea" artysta cyrkowy kurtka dżokeja częsc spłaty długu budowla obronna biały grzyb jadalny - \ ♦ 1 1 \ ; 13 ł l greckie naczynie na oliwę - * i miasto nad Dnieprem Białoruś) - 10 jedzie na sygnale - urzędnik sądowy 15 deszcz lub grad - Wisły-deltowe wirnik puka w rytmie cza-cza -*• ł pojazd magnata -*• 5 czarna owca w rodzinie wzór dla innych U silne wzruszenie - delfin z Amazonki - ł lek dla anemika wietrzna choroba deszy-frator - 23 odmiana krzyżówki 1 r~ kwaśnych jabłek spód ł rytmiczny Pląs okrzyk bólu flisacka łódka r Kalifornia lub Arizona kasztan jadalny szczmiel biały anagram mira) nieprzy-jaciel herbata z Paragwaju - l dawna miara długości I ł miara papieru sztuczne zachowanie obu-marcie tkanek ł \ \ pomost przeładunkowy .typ pisarza 27 ociepla szyję uciskowa na ranie ł ł przepływa przez Berno - 4 sieć rybacka załącznik do umowy -*• ł 1 walczy z dobrem TT" 29 drobniutkie kawałki drewna 9 krwi w organizmie rodzaj machorki biały lub dotykowy zielona dla zwolnionego metal w słowie metal indyjska herbata 14 tworzywo warstwowe -v kadź farbiar-ska odpustowy stragan dawny fiński grosz 22 element rzędu końskiego - \ i 3 ł - \ i - \ \ gatunek wierzby słowa pieśni imię Demarczyk splot trawy z ziemią - 26 ł datek na tacę stała opłata \ Angela, kanclerz Niemiec l ocena wyspa, do której zmierzał Odys starożytna kraina w Europie szkielet abażuru 2 myśliwski nóż ł pole,* łan _ 1 namiastka, surogat kształt dętki, armila stolica Baszkirii pierzasta chmurka l \ dawny Polak z karabelą stała opłata za RTV - \ 17 12 \ 1 metropolia Jordanii polarna szturm grunt TT" willowe osiedle w naszej stolicy 1 * 1 zwyczaj, praktyka Kia..., auto z Korei rywal „Bryzy" miasto w pobliżu Wiednia - 16 24 trunek prosto z Jamajki polski kabaret _ 1 siedziba magistratu - l lud germański lub celtycki rozgłos r kobieta w bryczesach - ł szata kapłana - „Moda na..." serial w TV ślad po uderzeniu szlem bez... - l soda rodzima pie-rzynka oseska podpora chromego 6 kloc drewna ł wyrób z tartaku - 1 18 drzewo liściaste wał wzdłuż rzeki c__ ł ł 8 ł mocne płótno lniane lub konopne logika w wypp-. wiedzi ... Diderot, autor „Zakonnicy" ł ł tkanina na szaty liturgiczne biblijny syn Sema anagram: Mela) ozdobny kamień w paski „Andrze i Eliza" sygnał samochodowy Cruise lub Hanks 28 gibon biało-ręki piłkarze Gliwic * 25 ł wyżyna W Indiach koniec rajdu \ \ ł Tokio lub Pekin - ł ł piekielnik, raptus - 7 11 znawca kultury Chin - 19 konkuruje zCano-nem - resztki zamczyska - ■ sportowa lub remontowa - 20 opatrywana przez lekarza - kwiat jak kolor - 21 docenia piękno - skóra gładka jak... 1 2 3 4 5 6 7 8 9 r 11 12 13 114 15 16 17 118 19 1 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 29 utworzą rozwiązanie — myśl Novalisa. oi^Niw3zadoo'oo3iVwns isarivim? ■3invzVimzoh 'Xf- ' -J ' 1 V >'•< - A W VjV . . V .» , ,,,■ J.i ; I. I ,N j ( hu J I 4 V ł *' . » t. V ( f C / S ( I l M )>' ■i )' ' i ).( Litery z pól ponumerowanych od 1 do 29 utworzą rozwiązanie — myśl Novalisa. oi^Niw3zadoo'oo3iVwns isarivim? ■3invzVimzoh 'Xf- ' -J ' 1 V >'•< - A W VjV . . V .» , ,,,■ J.i ; I. I ,N j ( hu J I 4 V ł *' . » t. V ( f C / S ( I l M )>' ■i )' ' i ).( 16 rodzinny & * ? Prawa rodzica (cz 4) Glos Dziennik Pomorza Sobota niedziela 2-3.06.2018 Jakie przywileje mają pracujące mamy: ? Przepisy, dioć dość korzystne dla pracujących mam, nie zawsze chronią je w pełni przed utratą pracy-zwłaszcza w czasie urlopu wychowawczego. Najbezpieczniej mogą czuć się pracujące mamy zatrudnione na etacie. Im pracodawca nie może wypowie-dzieć umowy o pracę, ani też zwolnić w inny sposób. Jakie prawa mają pracujące kobiety w ciąży i młode matki? Nawet, gdy szef wręczy nam wypowiedzenie w czasie, kiedy same jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy w ciąży, gdy tylko to się okaże, wymówienie powinien nam cofnąć. Praca do porodu Te z nas, które pracują na czas określony lub okres próbny dłuższy niż miesiąc, mogą liczyć na automatyczne wydłużenie zatrudnienia aż do dnia porodu, o ile termin rozwiązania umowy przypada po upływie trzeciego miesiąca ciąży. W gorszej sytuacji są te kobiety, które zostały zatrudnione na zastępstwo, na przykład koleżanki, która właśnie jest na urlopie wychowawczym - im umowy nie trzeba przedłużać. Bez ochrony Są jednakprzypadki, wktórych prawo nie chroni kobiety w ciąży przed stratą posady. Szef może zwolnić za wypowiedzeniem zatrudnioną na okres próbny nieprzekracza-jący miesiąca, a także każdą inną pracownicę, z odpowiednim wypowiedzeniem, w razie ogłoszenia upadłości bądź likwidacji firmy. Warto jednak wiedzieć o tym, że w przypadku, gdy zatrudnienie ustało w okresie ciąży z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, a pracownicy nie zapewniono innego zatrudnienia, przysługuje jej do dnia porodu zasiłek macierzyński. Kobieta w ciąży może też stracić pracę z własnej winy. Na przykład, gdy poważnie naruszyła swoje podstawowe obowiązki, popełniła przestępstwo stwierdzone prawomocnym wyrokiem, uniemożliwiające jej dalsze zatrudnienie lub utraciła uprawnienia ko- Mamy, które wróciły do pracy, ale nadal karmią dziecko piersią, mają prawo do przerw wliczanych do czasu pracy nieczne do wykonywania danej pracy. W tym przypadku jednak pracodawca może rozwiązać z nią umowę o pracę tylko wtedy, gdy zgodzi się na to zakładowa organizacja związkowa, o ile w firmie taka organizacja działa. Dodatek wyrównawczy Jeśli ze względu na swój stan nie możemy już wykonywać pracy, którą wykonywałyśmy do tej pory, nie mamy powodu do obaw - pracodawca nie może nas z tego powodu zwolnić. Musi wyznaczyć nam inne zajęcie, ale tak samo płatne. Gdy wiąże się ono z mniejszą pensją, powinnyśmy dostać dodatek wyrównawczy, płacony do dnia porodu. Na macierzyńskim W czasie urlopu macierzyńskiego kobiety chronione są przed stratą pracy, podobnie jak wcześniej, gdy były w ciąży. W zasadzie więc, w tym czasie zwalniać ich się nie powinno. Dotyczy to także matek, które urodziły martwe dziecko lub którym umarło ono przed upływem ośmiu tygodni życia. Kobiecie w takiej sytuacji przysługuje osiem tygodni urlopu, ale nie może on skończyć się szybciej niż siódmego dnia po zgonie dziecka. Jeśli zaś umarło ono mając już osiem tygodni, matka dostanie siedem dni urlopu macierzyńskiego. W tym czasie pracodawca nie może rozwiązać z nią umowy. I tu jednak są te same wyjątki jak w przypadku kobiet w ciąży. Szef może więc zwolnić podwładną na urlopie macierzyńskim bez wypowiedzenia - dyscyplinarnie - gdy poważnie naruszyła obowiązki pracownicze lub popełniła oczywiste przestępstwo albo potwierdzone prawomocnym wyrokiem. Pracodawca może też zwolnić mamę na urlopie „za wypowiedzeniem", w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji firmy. Albo też taką, którą zatrudnił tylko na niespełna miesięczny okres próbny. I znów jednak, może to zrobić tylko za zgodą zakładowej organizacji związkowej. Jeśli firma musi przeprowadzić redukcję pracowników (grupową bądź indywidualną), właściciel nie może zwolnić matki na urlopie macierzyńskim, a co najwyżej obniżyć jej pensję. Taka decyzja nie jest dla kobiety zbyt krzywdząca, bo przysługuje jej wówczas dodatek wyrównawczy, który dostaje do końca urlopu. Gdy firma bankrutuje, kobieta traci pracę, ale za wypowiedzeniem, w terminie uzgodnionym ze związkami zawodowymi. Może wtedy przejść na zasiłek macierzyński, a okres jego pobierania liczy się do okresu zatrudnienia, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Na wychowawczym Zdecydowanie gorzej zabezpieczona jest pracownica na wychowawczym, w firmie której następują zwolnienia z przyczyn niedotyczących pracowników (o ile pracodawca zatrudnia ich co najmniej 20). Sąd Najwyższy zadecydował niestety, że kobiety mogą być zwalniane podczas redukcji grupowych i indywidualnych. W razie tych pierwszych szef może więc wypowiedzieć nam umowę, kiedy chce. Ma także prawo obniżyć nam pensję i wcale nie musi wypłacać nam dodatku wyrównawczego. Przy zwolnieniach indywidualnych, rozwiązanie umowy z matką na wychowawczym należy skonsultować ze związkami zawodowymi. Gdy te (w ciągu 14 dni) decyzji nie zaakceptują, pracodawca może co najwyżej obniżyć urlopowanej matce pensję. Ale wtedy, jako rekompensata, przysługuje jej sześciomiesięczny dodatek wyrównawczy. Milena Kochanowska wmmi PRZERWY W PRACY NAKARMIENIE Kobieta, która wróciła do pracy po porodzie, ale jeszcze karmi dziecko piersią, ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy, wliczanych do czasu pracy. Karmiąca więcej niż jedno dziecko -do dwóch przerw po 45 minut. Przerwy mogą być łączone. Zatrudnionej przez mniej niż cztery godziny dziennie przerwy nie przysługują. Jeśli czas pracy nie przekracza sześciu godzin, matka karmiąca może korzystać z jednej przerwy. KOBIETY W CIĄŻY I KARMIĄCE NIE MOGĄ WYKONYWAĆ NIEKTÓRYCH PRAC Obowiązujące od 1 maja 2017 roku przepisy chronią kobiety w ciąży i karmiące dziecko piersią przed wykonywaniem prac związanych z nadmiernym wysiłkiem fizycznym, w tym ręcznym transportem ciężarów powyżej 3 kg. Ponadto zakazane jest zatrudnianie kobiet w ciąży i karmiących dziecko przy pracach: • w mikroklimacie zimnym, gorącym i zmiennym, • które narażają je na hałas i drgania, • w kontakcie ze szkodliwymi czynnikami biologicznymi i chemicznymi, * • grożących ciężkimi urazami fizycznymi lub psychicznymi (na przykład prace w wykopach, zbiornikach, kanałach, prace pod ziemią, prace przy taśmie, przy uboju zwierząt hodowlanych). WIĘCEJ INFORMACJI W DZIENNIKU USTAW Szczegóły dotyczące prac kobiet w ciąży i karmiących dziecko piersią można znaleźć w rozporządzeniu Rady Ministrów z 3 kwietnia 2017 roku (Dz.U. 2017.796).