Głos Pomorza www.gp24.pl Słupsk • Ustka Piątek 5 stycznia 2018 głos słupska Oświecony jak słupski ratusz? Iluminacja za 295 tys. zł się opóźnia I I fl • M I 0 © 1 ii Iluminacja słupskiego ratusza powinna już działać, ale nie świeci. Montaż przeciągać ma się ze względu na pogodę i ustalenia z wojewódzkim konserwatorem zabytków, po których trzeba było zmniejszyć liczbę punktów oświetleniowych. Nie wpłynęło to na cenę. Koszt to w dalszym ciągu 295 tysięcy zł. Strzelisty budynek w nowym świetle mamy zobaczyć z końcem tego miesiąca. Nowa iluminacja będzie zmieniać kolory. (OLO) SŁUPSK SŁUPSK FELIETON bu O Na Wyspie Smutny początek Bogdan Stech Młyńskiej PlPR. i sezonu na trocie pisze, co go boli ^ . 'ĘjaĘĘĘm. pozostała tylko : s " 1 na Słupi. Nie wSłupskuico ■PTp nazwa i... historia wKf& I r'fH|i złowiono żadnej warto zmienić 4^!*° Słupsk + str. IV-V 1 flpP 1 Słupsk + str. VI Słupsk + str. VIII 02//tygodnik DRUGASTRONA Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Od redaktora głos słupska Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl ' <: • ' ' » ... GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTO PROWADZĄCY Piotr Peichert tel. 59 848-81-00 piotr.peichert@polskapress.pl Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza ~ tel. 59 848 81 03 ■ • • "j-O/yoo BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 94 347 35 37 t Vv 'u V».r- 'i *:0 ?.• ;ViC: "i' POLSKA PRESS Sfttjpn WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., O. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Słowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® kule. ) - umieszczenie takich dwóch znaków przy Arty-, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Grzegorz Hilarecki «* Iluminacja i wolne sądy 2 pochówki zwierząt odbyły się wczoraj w Dolinie Pupilków w podsłupskim Bierkowie, mimo ogromnej kałuży, która utrudnia dojazd do cmentarza dla zwierząt domowych. Od wiosny w podsłupskim Bierkowie działa cmentarz dla zwierząt domowych „Dolina Pupilków". I okazuje się, że zainteresowanie grzebaniem tam domowych pupili, gdy już nadchodzi kres ich życia, jest bardzo duże. Miesięcznie organizowanych jest tam nawet 40 pochówków domowych zwierzaków w trzech sektorach: dla psów, dla kotów i dla pozostałych zwierząt. Więcej sir. 4 Zdjęcie tygodnia ► W niedzielę odbył się ostatni z czterech biegów organizowanych w ramach Grand Prix „Biegamy razem w Słupsku". W sylwestrowych zmaganiach wśród pań najlepsza była Weronika Lewna. W kategorii mężczyzn czempionem był Artur Pelo Słuchając wypowiedzi prezydenta Słupska, można się pogubić. Przez ponad dwa lata oficjalny przekaz władz był taki, że nie naprawiamy nocnej iluminacji ratusza, bo jest droga i nas nie stać. Dziś zaś robimy droższą niż poprzednik. Ale, co jest charakterystyczne dla obecnej władzy, mamy problemy z terminem. O tym więcej na str. l i 3. "0atrząc na transparenty prze-± ciwników zmian w sądach forsowanych przez PiS, dziwiły mnie napisy „wolne sądy". Przecież to jedna z podstawowych wad polskiego systemu sądownictwa. Dowodem tego jest też sprawa Multikasy, osądzona w Słupsku po ponad 13 latach. Do tego, choć ofiar oszustwa jest ponad 1000, pokrzywdzeni mają problem. Więcej o tym w Słupsku +, strona HI. Jednak sądy muszą być szybsze. I to nie jest żart. Zachęcam do lektury. • ©® Święto Trzech Króli Będzie orszak w Słupsku W sobotę Święto Trzech Króli. Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbe w Słupsku informuje, że po mszy, której przewodniczył będzie ks. bp Krzysztof Włodarczyk, o godz. 11.30 na ulice Słupska wyruszy Orszak Trzech Króli. Święto Trzech Króli, podczas którego w miastach pojawiają się orszaki, to potoczna nazwa Dnia Objawienia Pańskiego, czyli Święta Epifanii. Stanowi ważny punkt w kalendarzu liturgicznym, bo należy do jednych z pierwszych świąt, które ustanowił Kościół (III wiek w Kościele wschodnim oraz IV wiek w Kościele zachodnim). Święto zamyka cykl świąteczny Bożego Narodzenia. Wspominane jest wówczas wydarzenie opisane w Ewangelii Mateusza, w którym Mędrcy ze Wschodu, nazywani również Królami lub Magami (w VIII wieku nadano im imiona Kacper, Melchior i Baltazar), wyruszyli do Betlejem, by pokłonić się nowonarodzonemu Jezusowi. MAZ Andrzej Wojtowicz Prezes słupskich Wodociągów zasłużył na pochwały. Spółka pozyskała 17,7 min złotych dofinansowania z Unii Europejskiej na nowe zadania, które zrealizuje z gminą Słupsk. Umowę podpisano w Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Pieniądze pójdą na rozbudowę sieci i cyrkulację w oczyszczalni ścieków. (GH) Klaudia Wiśniowska Współprowadztfa sywestra na scenie na placu pod słupskim ratuszem. I choć do samą pracownicy Superstaqi zastrzeżeń mieć nie można, to już do sposobu relacjonowania przez Superstację zabawy sylwestrowej w Słupsku zastrzeżeń jest mnóstwo. Wejść było mało, a parasol za dziennikarką zasłaniałcałyplac.Chybażebył to zamierzony efekt, by nie pokazać liczby osób. (GH) Przywitaliśmy Nowy Rok na placu Zwycięstwa w Słupsku ► Sylwester 2017 roku był pełen atrakcji. Przybyli, nielicznie, chociaż pogoda nie była sprzyjająca, pod ratusz słupszczanie podziwiali pokazy świateł i laserów, taniec z ogniem oraz akrobacje, które odbywały się nie tylko na scenie, lecz także na frontowej ścianie ratusza. Głos Słupska Piątek. 5 stycznia 2018 WYDARZENIA tygodnik//03 Cień na iluminacji ratusza Nowe oświetlenie budynku urzędu miejskiego w Słupsku powinno już działać, a... nie działa Niespełna 300 tysięcy złotych ma kosztować iluminacja. Starą wyłączono z... oszczędności Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Ściana frontowa podzielona na cztery strefy, a na niej 120 punktów oświetleniowych uzbrojonych w lampy ledowe. Miały w święta rozświetlić fasadę zabytkowego i reprezentacyjnego budynku na placu Zwycięstwa. Plan był taki, aby wyeksponować okna, rozety, płaskorzeźby, łuki czy herby, których nie widać zbyt dobrze w dziennym świetle. Okazała iluminacja urzędu miejskiego powinna już działać, ale narzucony umową termin podłączenia do prądu i uroczystego otwarcia minął dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia. Dwa lata temu Robert Biedroń, prezydent Słupska, polecił wyłączyć starą iluminację ratusza. Powodem było wysokie zużycie i duży koszt energii elektrycznej. - Mając do wyboru odpadający tynk i oświetlenie, chyba jest jasne, co wybiorę - zaznaczał Robert Biedroń i podkreślał, że to rada miejska zobowiązała go do budżetowych oszczędności. Zahaczając o radę, zwracał się w szczególności do jednego jej członka - Jerzego Mazurka, byłego prezydenta miasta, który w tej sprawie na jednej z sesji mówił tak: „Ja będę moje każde wystąpienie na sesji kończył następującym cytatem, sięgając do Katona. Poza tym ratusz w Słupsku należy ponownie oświetlić. (...) Jeżeli poprzednik pana prezydenta był w stanie załatwić instala-cję, projekt, nie wydając ani złotówki, to myślę, że pan prezydent powinien pomyśleć !► Ratusz był nocą oświetlany, tak jak inne słupskie zabytki. Obecny prezydent kazał oświetlenie wyłączyć z... oszczędności o tym oświetleniu. Będę do znudzenia o tym mówił na każdej sesji, a że zabieram kilka razy na sesji głos, to będę kilka razy tę frazę powtarzał, aż do skutku". Słowa dotrzymał, a w międzyczasie interpelował. Kilka miesięcy temu władze Słupska nagle zmieniły zdanie. W listopadzie 2017 r. wybrano wykonawcę. - Skąd zmiana? Nie wiem. Może to syndrom ostatniego roku rządzenia (przed wyborami - dop. red.) - ocenia dziś radny Mazurek. Na nowe oświetlenie trzeba będzie jednak jeszcze poczekać. Na ostatniej sesji rada podjęła decyzję o tak zwanych nie-wygasających środkach. Jest to formuła, która w przypadku zadania inwestycyjnego nierozliczonego, a więc i niewykonanego do 31 grudnia pozwala wydłużyć ten proces do czerwca następnego roku. Środki na ten cel przesunięto w budżecie w drugiej połowie roku, co - zdaniem władz miasta - wydłużyło wszystkie procedury przetargowe. - Inna przyczyna opóźnienia to pogoda - nie ukrywa wiceprezydent Krystyna Dani-lecka-Wojewódzka. - Mówię tu o deszczach, które przeszkadzały najbardziej. Zadanie nie jest zrealizowane do końca, ale będzie kontynuowane w najbliższych terminach. Chcemy, aby prace zakończyły się jak najszybciej. Zależy nam na tym, ale iluminaq'a na zabytkowym obiekcie wymaga zgody konserwatora i trzeba dostosować się do stawianych przez niego warunków. Czymś innym jest iluminacja na jakimkolwiek budynku, gdzie trzeba spełniać warunki techniczne. Na zabytku sprawa się trochę bardziej komplikuje. Konserwator, jak określił to wykonawca, chciał uspokojenia iluminaq'i. Jak usłyszeliśmy w słupskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, obawiano się, że montaż dużej liczby punktów oświetleniowych to zbyt duża ingerencja w historyczny zabytek. - Chodziło to, że w pierwot- nym projekcie było bardzo dużo przejść przez kształtki szkliwione, przez mur - objaśnia Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik miejscowej delegatury WUOZ. - Po prostu była dyskusja na ten temat i projektant musiał się dostosować. Chcieliśmy, aby było jak najmniej ingerencji w historyczną substancję. Jak się przewierca na przykład elewację trzydziestoma kablami, to trzeba się nad tym pochylić i próbować znaleźć inne rozwiązanie. Czy to opóźniło prace? Myślę, że pogoda nie jest dobra do wykonywania tych prac. Kompromis wypracowano, rezygnując z prawie połowy 120 punktów świetlnych. Wprowadzono za to oprawy wyższej klasy. W zamian postawiono na światło kolorowe, a nie białe. Teraz mocniej oświetlony ma być dół ratusza. Dodatkowo zdecydowano się na podświetlenie iglicy, choć wcześniej światło planowano rzucić na jej wnętrze. Idąc dalej - zamiast frontowej ściany część punktów zostanie zamontowana na sąsiednich latarniach, na czym efekt końcowy ma nie stracić. To co istotne, to jednak fakt, że całość ma tworzyć system, który docelowo będzie w pełni sterowany za pomocą komputera. Docelowo, bo to, co teraz powstaje, to podwaliny, które w dokumentacji określono jako etap I inwestycji. Etap II jest w planach. Bez względu na zmiany w projekcie wykonawca za zaprojektowanie i montaż iluminacji otrzyma niecałe 300 tysięcy złotych. Ostateczny termin, w którym ratusz musi zabłysnąć, to końcówka stycznia. • O® Atak zie Miastko umowę z wykonawcą na zaprojektowanie i montaż podpisało w listopac władze miasta oświetlały ratusz w święta, choć starą iluminację wyłączono z oszczędności Nowa. budowana właśnie iluminacja. Na poślizg w realizacji miała mieć przede wszystkim wpływ kiepska pogoda. Również ustalenia z konserwatorem zabytków. Ta iluminacja może zmieniać kolory! 04//tygodnik AKCJA/REDAKCJA Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Rozlewisko na drodze Słupsk wyludnia się na potęgę innym Masakra@: - 87 659?Tojuż o 20 tysięcy mniej niż w Koszalinie za miedzą. A w strategii dla Słupska ani słowa o odwrocie z Kaszub w stronę Pomorza Środkowego. Nie ma to jak doskonałe słupsko-pro-wincjonalne samopoczucie. Strategiczne połączenie z pomorskim kończy się dla miasta klapą kompletną. Jan@: - Wystarczy zobaczyć okoliczne wioski, żeby znaleźć tych ludzi .. To nie emigracja za granicę czy do większych miast, tylko na okoliczne wioski... Można to zatrzymać tylko na dwa sposoby. 1. Przyłączyć okoliczne wioski do miasta (i to byłoby najlepsze rozwiązanie(dla miasta). 2. Uzbrajać, uzbrajać i jeszcze raz uzbrajać działki pod budownictwo jedno- i wielorodzinne. I nie gadajcie bzdur, że tu taka bieda i same mohery, bo jest też kupa normalnych ludzi, którzy zarabiają normalne pieniądze. Nie wiem, jak szukacie pracy, że proponują wam najniższą krajową, bo chyba nawet w supermarketach już nie dają najniższej, a fachowcy pracę za normalne pieniądze mają od ręki, ale narzekać najłatwiej.. Michał@: -Co się dziwić, inwestorów brak... Wojaże Biedronia nie przyprowadziły, poza wozami transmisyjnymi, nikogo i niczego. Mam 30 lat i wiem, co to znaczy stracić pracę i jej szukać tutaj, by zarobić coś powyżej 2 tysiące na rękę. Moi rówieśnicy również mają problemy. Miasto wymiera. Jeżeli chodzi natomiast o ludzi po liceum, każdy wyjeżdża stąd na studia do Trójmiasta, Poznania czy Wawy... (i inne) i już tutaj nie wraca, bo do czego. Słupsk bywa przyjemny latem, gdy blisko do morza, nie ma korków - można szybko się przemieszczać, to ma swoje atuty... ale poza tym życie nie jest tutaj kolorowe. Jarek@: - Nad miastem wisi fatum. W zeszłym roku postanowiłem wybudować budynek w centrum miasta, aby przenieść działalność w bardziej dogodne miejsce. To był duży błąd. Urzędnicy w małym ratuszu baaaardzo się starali, aby wyjaśnić mi, jak to bardzo niemożliwe... (GH)©0 SŁUPSK/REDAKCJA Zobacz, jak powstaje „Głos Pomorza" Zapraszamy do odwiedzin w redakcji „Głosu Pomorza". Nasi goście poznają też dziennikarzy i pracowników z działu promocji, składu ibiura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie". Na zgłoszenia grup czekamy od poniedziałku do piątku w godz. 10-16 pod nr. teł. 59 848 8121. (DMK)©@ Biuro Rzeczy Znalezionych Czekają na właścicieli: Dowód osobisty Tomasza Chojnackiego z Knurowa portfel z dokumentem Macieja Zająca ze Słupska karta bankomatowa Artura Borkowskiego klucze w etui znalezione przy ul. Chodkiewicza telefon Samsung znaleziony przy ul. Armii Krajowej telefon Samsung znaleziony przy ul. Słowackiego, w okolicy wejścia do Parku Kultury i Wypoczynku bilet miesięczny Julii Grabowskiej dowód rejestracyjny Anny Marci- niak-Zielińskięj ze Sławna cztery klucze z brelokiem znalezione w hali Gryfia legitymacja Macieja Nowińskiego karta pamięci klucz na smyczy znaleziony w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku klucz z brelokiem-sercem znaleziony w Parku Kultury i Wypoczynku pęk kluczy znaleziony przy ul. 11 Listopada, w okolicy przystanku prawo jazdy Henryka Mehla z Katowic klucz do mercedesa znaleziony przy al. 3 Maja. (DMK) ©@ • Na drodze do Doliny Pupilków - cmentarza dla zwierząt domowych są ogromne kałuże. Tymczasem niemal codziennie odbywają się tam pochówki zwierzaków Czytelnik zgubił klucze od auta, znalazł w „Głosie". Zaoszczędził 580 zł Słupsk Monika Zadiarzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Od wiosny w podsłupskim Bierkowie działa Cmentarz dla Zwierząt Domowych Dolina Pupilków. I okazuje sie, że zainteresowanie grzebaniem tam domowych pupili, gdy już nadchodzi kres ich życia, jest bardzo duże. Miesięcznie organizowanych jest tam nawet 40 pochówków domowych zwierzaków w trzech sektorach: dla psów, dla kotów i dla pozostałych zwierząt. Cmentarzem dla zwierząt administruje słupskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. - Cmentarz dla Zwierząt Domowych Dolina Pupilków zlokalizowany w otulinie lasu w Bierkowie jest jedynym tego typu obiektem w regionie. W Dolinie Pupilków wieczny spokój odnajdą wszystkie zwierzęta towarzyszące człowiekowi, takie jak m.in.: psy, koty, chomiki, żółwie, papugi, króliki, jaszczurki - informuje słupskie PGK. Niestety, choć miejsce wydaje się być bardzo potrzebne, właściciele zwierząt niejednokrotnie mają problem, by tam dotrzeć. Wszystko przez ogromne kałuże na drodze prowadzącej do Doliny Pupilków. Zarządca cmentarza zdaje sobie z tego sprawę, sam też miewa problem z dotarciem na posesję, ale drogą administruje gmina Słupsk. - Owszem, szczególnie w jednym miejscu po deszczach robi się na tej drodze rozlewisko - przyznaje Andrzej Cyranowicz, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej gminy Słupsk, który administruje gminnymi drogami. Przyznaje, że sytuacja w tym miejscu jest szczególnie uciążliwa z powodu deszczowej pogody. - Od kilku miesięcy wyjątkowo często pada deszcz i dla dróg nieutwardzonych, takich jak ta do cmentarza dla zwierząt, to sytuacja fatalna. Tam woda już nie ma dokąd odpływać - mówi prezes gminnego ZGK. Dodaje, że rozumie rozgoryczenie osób, które chcą do cmentarza dojechać, jednak teraz gmina ma inne drogowe priorytety. - Takich nieutwardzonych dróg mamy w regionie jeszcze trochę i w pierwszej kolejności musimy zadbać o te, którymi ludzie często dojeżdżają np. do pracy - mówi Andrzej Cyranowicz. - Jednak gdy tylko uporamy się z najpilniejszymi drogowymi problemami, postaramy się zaradzić sytuacji na drodze prowadzącej do Doliny Pupilków. Tam najgorsza sytuacja jest przy samym wjeździe na cmentarz. Zobaczymy, co da się tam zrobić, by popra- ► Woda z drogi prowadzącej do Doliny Pupilków nie ma już dokąd odpływać. Nieutwardzona droga wić sytuację i odprowadzić wo-staje się nieprzejezdna dę. • ©® Słupsk Kluczyki do auta czekały na wła ściciela w naszym Biurze Rzeczy Znalezionych. Obyło się bez konieczności dorabiania drogiego zamiennika. Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl - Klucze zgubiłem chyba przed świętami w autobusie - mówi Tadeusz Olczyk, 71-letni mieszkaniec Słupska. - Nie pamię- przed kradzieżą. W elektronicznej pamięci ukrytej w kluczyku zapisany jest kod, który odczytuje odbiornik ukryty w stacyjce. Właśnie ta część ge-neruje tak wysoką cenę zamiennika. - Syn powiedział, abym się wstrzymał, że może klucze się znajdą i ktoś je przyniesie do „Głosu Pomorza". Tak też się szczęśliwie stało - zaznacza pan Tadeusz. - Czy to dobry prezent na święta? Pewnie, że tak.# ©® tam, w jakiej linii, ale wiem, że z tego powodu nie mogłem spać. Dorobienie zamiennika to koszt rzędu kilkuset złotych. Nasz czytelnik z takim wydatkiem się liczył. Jak mówi, pytał o szczegóły w specjalistycznym punkcie w Centrum Handlowym Podkowa. Usłyszał tam, że nowy klucz z dorobionym immobiliserem to wydatek rzędy 580 złotych. Immobiliser to elektroniczne urządzenie stosowane przez producentów samochodów, które ma zabezpieczyć auto p- Tadeusz Olczyk zgubił kluczyki od auta w autobusie, znalazł w Biurze Rzeczy Znalezionych Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 INFORMATOR tygodnik//05 Informator MMMMMM Kina_ Słupsk Gotowi iu wszystka Ejctenninator pt.-i 10.10,1145,1520,1755,20.30; Junanp przygoda wdhn-gŁpL-niedz., godz. U, 1335,16.10,18.45; Krtiraoywki, pt.-niedz.,godz. 2050;listydoM.3,pt-niedz. godz. 20.10; Napepsy;pt.-niedz.. godz. 20.20; Naznaczony: OsttnMuapt-niedz. godz. 18.30,21.20; FlmydbdziedRir^Zinowe przygody JliJoy sob-niedz.,godLl0.10;Coto,pt.godL1050, niedz. godz. 1130; Fernando 2D pt-niedz. godz. 1015,1255,13.45,15.20, F.45; Domówka, koncert Shakin' Daddies, godz. 21 Niedziela, 14 stycznia: OSR im. Gwiżdżą, ul. Niedziałkowskiego 2: godz. 15. - turniej tenisa stołowego, godz. 10; STADION 650-lecia: 6. Bieg WOŚP, godz. 12; SP 5, ul. Hubalczyków 7: festyn rodzinny, godz. 14; SOK, ul. Braci Gierymskich 1: Otwarta Scena Rockowa plus aukcje, godz. 17; ANTRAKT, Kilińskiego U: występy uczniów Szkoły Muzycznej Yamaha, godz. 15 Centrum Handlowe Jantar i godz. 14 - otwarcie 26. finału » 14.10 - Cheerleaders Maxi Energa, prezentacja zespołów tanecznych SOK: Zumba Kids, Małe Zumbiaki, Crazy Jump * 14-35 - licytacja na rzecz WOŚP ► 14.50 - Teatr Tańca ENZA, Studio Piosenki Otwartej Sceny SOK (Wiktoria Brych, Natalia Gąsiorowska, Natalia Wójcik, Aleksandra Powtórka biegu dla WOŚP także w tym roku Danielewicz, Ewelina Ejsmont), Haribo Crew w pokazie breakdance '(■' 15.40 - licytacja na rzecz WOŚP 16- Studio Piosenki MCK (Bożena Dąbrowska, Błażej Bukowski, Alicja Jankowska, Natalia Kapelańska), Studio Tańca Balance * 16.35 - licytacja na rzecz WOŚP ? 16.55 - świat rytmów i bębnów - M. Burjan 17.15 - licytacja na rzecz WOŚP 17.30 - prezentacje zaproszonych gości (sportowcy, ludzie kultury, celebryci) * 17.45-występ Cheerleaders Maxi Energa * 18.10 - licytacja na rzecz WOŚP p 18.40 - koncert Michała Szpaka * 20 - Światełko do nieba. • ©® Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 ŻYCZENIA tygodnik//07 ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli hwa bzyngier i Kamil Zięba. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Joanna Katarzyna Zimna i uaniei raweł Frąckowiak. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Ewa Anna Trzeciakowska i Robert Stanisław Pełko. vVv ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek matzensKi zawarli Patrycja czerwińska i Michał Kaczmarek. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek ... -.jaj-i.aj-łts .-.-i: r>«niaii<« i małżeński zawarli Danuta i i Jerzy Mroczyński. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aneta Adamkiewicz i Piotr Herman. • Twoi bliscy obchodzą święto? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19,76-200Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl ► Alan Białkowski z Krępy Słupskiej, syn Darii i Michała, ur. 06.11.4070 g. 55 cm ► Emilia Małek z I córka Anny i Łukasza, ur. 11.11. 3620 g. 54 cm ► Ignacy Kobylarz ze Słupska, syn Małgorzaty i Pawła, ur. 08.11, 3450 g. 55 cm ► Jakub Horbaczewski ze Słupska. syn Aleksandry i Macieja, ur. 10.11.3720 g, 56 cm \L ► i a r**L..... JL| Wojciech t-ormeia ze Słupska. syn Marty i Dawida, ur. 11.11.3660 g. 57 cm ► Maksymilian Magiera syn Pauli. ur. 12.11. 3990g. 58 cm ► Michał Rychert z Dębnicy Kaszubskiej, syn Patrycji i Michała, ur. 11.11.3820 g. 55 cm ► Antoni Dorywalski zCiecholubia. syn Karoliny i Łukasza, ur. 05.10.2000 g. 52 cm #Treść życzeń podpis Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb „Głosu Pomorza" zgodnie z ust z dn. 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych. Dz.U. nr 133 poz. 883. • - * fv It V » - 08//tygodnik SPORT Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Biegali sylwestrowo ► Na uczestników czekał dystans 5 km. Impreza zaczęła się i zakończyła w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku Lekkoatletyka W ostatnim dniu ubie^ego roku w odbył się ostatni bieg z cyklu czterech biegów w ramach Grand Prix "Biegamy razem w Słupsku" Jarosław Stenceł jaroslaw.stencel@gp24.pl Tym razem bieg ukończyło 276 osób. Ostatecznie wśród pań zwyciężyła Weronika Lewna. Drugie miejsce zajęła Daria Książek, a trzecie przypadło Annie Raczyńskiej. W kategorii mężczyzn najlepszy był Artur Pelo z I Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego. Na drugim miejscu uplasował się Mateusz Lipiński (Fenix Słupsk), a trzecie miejsce zajął ► We wszystkich biegach cyklu uczestniczyło ponad 1000 osób. Także i tym razem pogoda dopisała Przemysław Kurkul z Klubu Biegowego Bryza z Postomina. Wręczono także kilkadziesiąt nagród pocieszenia za zajęcie miejsc premiowanych, które ufundowali sponsorzy. Jedna z nich przypadła Lenie, najmłodszej uczestniczce biegu. Tytuły najszybszych słupszczan 2017 roku przypadły Mateuszowi Lipińskiemu oraz Milenie Marzencie. • ©® Radunia zwycięża Piłka nożna Młodzi piłkarze Raduni Stężyca okazali się najlepsi w Ogólnopolskim Turnieju Bursztyn Cupjaki został rozegrany w Jezierzycach. Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@gp24.pl Grano w kategorii wiekowej 2007 i młodsi. Do rywalizacji przystąpiło 12 drużyn podzielonych na dwie grupy. W finale Radunia Stężyca pokonała Gwardię n Koszalin 3:0. W meczu o 3. miejsce Gwardia Koszalin wygrała 4:0 z Gryfem Słupsk. Po rozgrywkach grupowych na parkiet wyszli najmłodsi adepci futbolu w UKS Gminna Akademia Piłkarska. W przeważającej większości miasto . ■ ► W turnieju udział wzięło 118 zawodniczek i zawodników. Cztery pierwsze zespoły otrzymały okazałe puchary były to dziewczynki, a grupa liczyła 24 osoby. Dzieci rozgrywały swój pierwszy mecz przy blisko 300 osobowej grupie kibiców. W nagrodę każde dziecko otrzymało pamiątko- wy medal, nagrodę rzeczową i słodki Mikołajkowy upominek. W skład drużyn weszły dzieci ze szkół Gminy Słupsk. Mecz rozgrywany był w roczniku 2010 - 2012. • ©@ ► Organizatorem głównym turniejów z cyklu BURSZTYN CUP 2017 był UKS Gminna Akademia Piłkarska w Bruskowie Wielkim Grali w Nowy Rok Piłka nożna W bardzo emocjonującym i widowiskowym meczu rozegranym 1 stycznia na stadionie 650-lecia FK Oldboje Słupsk rozegrali mecz zakończony wynikiem 9:6. Czerwoni: Stefan Podbielski - Józef Konecki, Tomek Kalinowski, Wiesław Kowalczuk, Jan Hołowienko, Piotr Hołowienko (1 bramka), Jarek Strożyński (3 bramki), Ja- nusz Szambelan, Krzysztof Boniek(l), Roman Żurawski (l bramka), G. Szczepański (3 bramki), Paweł Molis. Czarni: J.Kowalewski A. Janusewicz, A.Krajnik, J. Jędrych (l), R.Kaziów, M.Zdanowski, J.Rudrticki (1), C.Malinowski, J. Adamski (l), Mirosław Lewandowski, Olek Lewandowski jr. (2), Andrzej Krajnik, E. Pluta (1 bramka). • (STEN) ©® Wszyscy zawodnicy zasługują na wyróżnienie i wielki szacunek za umiejętności i pokoleniowe granie w Słupsku Dla Sprawnych Razem to był udany rok Sport-Słupsk Zawodnicy UKS „Sprawni - Razem" przy SOSW w Słupsku ubiegłym roku 2017 na zawodach rangi mistrzostw Polski Szkół Specjalnych Związku Stowarzyszeń Sportowych Sprawni - Razem zdobyli 26 medali (7 złotych 8 srebrnych, 11 brązowych) w 8 dyscyplinach sportu. Najwięcej, bo 9 uprawiający tenis ziemny (3 złote,2 srebrne i 4 brązowe) na zawodach rozgrywanych w Kłodzku. Srebrny w Trzebnicy koło Wrocławia drużyna koszykówki chłopców rocznika 2000 i młodsi zaś w starszych brązowy we Włocławku. Na zawodach w kręglach klasycznych w Lubinie Łukasz Królik zdobył złoty medal. W piłce nożnej dziewcząt występujące w reprezentacji województwa pomorskiego słupszczanki przyczyniły się ^ Na zakończenie roku najlepsi sportowcy SOSW zostali wyróżnieni dyplomami przez wiceprezydent Słupska do zdobycia srebrnego medali w zawodach w hali rozegranych Słupsku. W piłce ręcznej chłopców w zawodach rozegranych w Obornikach Śląskich wspólnie z uczniami ZSS nr 2 z Gdańska srebrny medal. W pływaniu w Lublinie wywalczono 3 medale (1 srebrny i 2 brązowe). Lekkoatleci zdobyli 5 medali na zawodach w Krakowie (2 złote, 1 srebrny i 2 brązowe). Badmintoniści na zawodach w Koninie wywalczyli 4 krążki (l złoty, 1 srebrny i 2 brązowe). • (STEN) ©® W skrócie CROSSMINTON Piotr Borowiec był najlepszy W holenderskim Baam odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa w Holandii, w których brał udział Piotr Borowiec. W grupie zawodnik z Sycewic pokonał kolejno: Węgra Pataja 2:0, Czecha Moraweca 2:0 i Niemca Fichtera 2:0. W ćwierćfinale Brorowiec pokonał Węgra Szalmasiego 2:0, a w półfinale Niemca Richtera 2:0. W finale spotkał się z Polakiem z Wrocławia Pawłem Leskim i wygrał 2:0. Kolejność na podium Borowiec, Leski, Monfils (Holandia). Po zwycięstwie w tym turnieju Borowiec awansował na I miejsce w rankingu światowym 50+ w crossmintonie. (STEN) MAGAZYN REPORTERÓW Piątek 5 stycznia 2018 słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 D Jak świecicie, lak widzicie i was widzą W tytule zawarłem ostrzeżenie i upomnienie dla cyklistów, tudzież dla niefrasobliwych specjalistów od infrastruktury miejskiej. Tak też nakazują spostrzeżenia z moich przejażdżek Feliettm rowerowy Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Nie jest tak, że otwiera się kodeks drogowy na odpowiedniej stronie i dowiaduje, czy i w jakie światła powinien być wyposażony rower. Trzeba sięgnąć do rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. W dobie upowszechniania cykli-styki, czemu nawet zima na Pomorzu specjalnie nie przeszkadza, dostępność i popularyzacja przywoływanych przepisów są problematyczne. A wspomniane przepisy stanowią, że z przodu powinno być co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej, a z tyłu także co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej okształ-cie innym niż trójkąt oraz co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej. Tak oświetlony rower powinienbyć widoczny nocą przy dobrej przejrzystości powietrza w światłach drogowych innego pojazdu z odległości co najmniej 150 metrów. Pozycyjne światła rowerowe mogąbyć migające, ale muszą być zamontowane nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni. Poza tym przepisy dopuszczają dość obfite znakowanie rowerów elementami odblaskowymi. Dobrze mieć kamizelkę odblaskową. Przyznam, że pod tym względem jestem nadgorliwy, jak spora grupa cyklistów jeżdżących po mieście okrągły rok. Oprócz podwójnego zestawu świateł przednich i tylnych mam sporo odblasków na rowerze i ubiorze. Ot, choinka, ale nie tylko święta mają z tym coś wspólnego. Zauważcie, jak objeżdżając świąteczne iluminacje, na które wydano niemałe pieniądze, wpadacie w otchłanie ulicznych ciemności, bo zarządcy infrastruktury miejskiej olewają codzienne obowiązki. I mamy takie oto kwiatki, jak ciemna odnoga ul. Kopernika przy skąpanej w świecidełkach al. Sienkiewicza, 18 nieczynnych lamp przy wjeździe do Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią od strony ul. Zamkowej, zepsute wszystkie cztery lampy nad niebezpiecznym, dwuetapowym przejściem i przejazdem rowerowym w połowie ul. Bohaterów Westerplatte, ciemne latarnie nad przejściami i przejazdami rowerowymi na rondzie Dąbrowskiego w ciągu ul. Tuwima i Deotymy oraz na ul. Kołłątaja przed dworcem PKP. Na domiar złego zwiększa się liczba nieczynnych lamp na al. Wojska Polskiego. Podaję miejsca, które są niedaleko ratusza albo powinno je być stamtąd widać, pod warunkiem że nie skupia się uwagi tylko na iluminacjach. W tych ciemnych czeluściach przydałyby się Jeżdżąc wieczorami rowerem po Słupsku i okolicach warto i trzeba przykładnie świecić. Używanie świateł rowerowych nie jest niestety powszechnie respektowanym obowiązkiem nawet reflektorki rowerowe, anie tylko światła pozycyjne. Obawiam się, że rosnące niedbalstwo 0 oświetlenie uliczne zmusi do ogłoszenia alertu dla pieszych: oblekajcie się w odblaski. A co do świateł rowerowych, to oprócz dwóch par przednich 1 tylnych lamp pozycyjnych, kupionych w marketach za małe pieniądze, warto sprawić sobie czołową lampkę typu LED Headlight, która też nie stanowi kosztownego wydatku. O zmroku i przy prędkości w granicach 10-15 km/h da siębezpiecznie pokonać śródleśną ścieżkę i pope-dałować sobie w dal nieoświetloną trasą rowerowo-pieszą ku Krępie Słupskiej. Hybrydowe oświetlenie przejazdu rowero-wo-pieszego przy wiadukcie obwodnicy nadal nieczynne. Zwalone stare drzewo dość długo tarasuje drogę pożarową nr 8 na tyłach os. Westerplatte i strzelnicy wojskowej 7. BOW, którego konary utrąciły kawał ogrodzenia i kilka latami. Wracając, pocieszam się, że idą takie czasy, kiedy zmrok nie będzie ograniczał korzystania z podmiejskich tras rowerowo-pieszych. Na nowo wybudowanej, ok. 2-kilometro-wej trasie z os. Westerplatte do Głobina zainstalowano kilkadziesiąt lamp ulicznych. Wprawdzie jeszcze nie świecą, ale przedtem trzeba popracować nad zagospodarowaniem terenu. Podobnie jak na nowej ścieżce w ciągu ul. Braci Staniuków. • ©® REKLAMA 007816338 sprawdź gp24.pl Głos Słupska Piątek. 5 stycznia 2018 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + • III Skazany za Multikasę wciąż nie oddał klientom pieniędzy Klienci agencji Multikasa po prawie 13 latach mogą odzyskać przywłaszczone pieniądze « Jednak muszą zadbać o to sami - złożyć wniosek w sądzie, później iść do komornika Sąd Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl Po prawie 13 latach pokrzywdzeni klienci Multikasy sami muszą starać się o odzyskanie przywłaszczonych przez Piotra W. pieniędzy. Przed laty 45-letni obecnie Piotr W. przywłaszczył cudze pieniądze. Dopiero w grudniu ubiegłego roku został skazany. Wyrok to dwa lata więzienia i zwrot pieniędzy wszystkim pokrzywdzonym klientom Multikasy. Jednak na to się nie zanosi. Piotr W. ma zwrócić pokrzywdzonym prawie 240 tysięcy złotych, których nie wpłacił na wskazane przez nich konta bankowe. Tłumy klientów Oszukani klienci Multikasy przez długie lata mogli zapomnieć o odzyskaniu pieniędzy i ukaraniu właściciela. Jedni pogodzili się ze stratą, niektórzy już o niej zapomnieli, a wielu z nich po prostu nie dożyło ogłoszenia wyroku. Na początku interes kręcił się świetnie. Multikasę odwiedzały tłumy klientów. Z usług agencji najczęściej korzystali emeryci, którzy opłacali rachunki w punktach w Słupsku, Ustce i Darłowie. Mieszkańcy tych miast, ale i kuracjusze z różnych stron Polski, którzy nad morzem opłacali swoje rachunki. Takich osób jest około 1200. Za złotówkę Agencja działała w połowie ubiegłego dziesięciolecia. W nadmorskich punktach oferowała tanie usługi. W Multi-kasie tylko złotówkę kosztowała opłata za przelew. Starsze czy mniej zamożne osoby opłacały tam rachunki za prąd, gaz, telefon. Działalność Piotra W. po- 1200 POKRZYWDZONYCH przez właściciela Multikasy po latach może starać się o zwrot pieniędzy ► Przed rokiem sędzia Daniel Żegunia dwie godziny odczytywał wyrok, ponieważ w sprawie występuje 1200 pokrzywdzonych osób czątkowo przynosiła korzyści, ale w pewnym momencie oskarżony wpadł w tarapaty finansowe i straty pokrywał pieniędzmi klientów. W kwietniu 2005 roku wyszło na jaw, że Piotr W. nie przelał wszystkich pieniędzy na wskazane przez klientów rachunki bankowe. Mężczyzna został zatrzymany, ale na przesłuchaniu w prokuraturze obiecał pracować i pos-płacać długi. Uniknął w ten sposób aresztowania i wyszedł na wolność z zakazem opuszczania kraju i dozorem policji. Na początku śledztwa część pieniędzy niektórym pokrzywdzonym zwrócił, czyli poopłacał ich rachunki. Jednak wkrótce przepadł bez wieści na długie lata. Zainteresowani mogą złożyć wniosek o wydanie odpisu wyroku Pusta ława oskarżonych Słupska prokuratura rejonowa oskarżyła Piotra W. o przywłaszczenie prawie 240 tysięcy złotych. Proces potwierdził, że Piotr W. każdego z klientów oszukał na ponad kilkaset złotych. Jeszcze w czasie śledztwa Piotr W. najpierw meldował się w darłowskim komisariacie, ale szybko sfałszował też zwolnienie lekarskie, które przedstawił policji na usprawiedliwienie swojej nieobecności w najbliższym czasie. Wyjechał z Polski. Był ścigany najpierw listem gończym, a później Europejskim Nakazem Aresztowania. Policja namierzyła uciekiniera w Hiszpanii. Ustaliła nawet jego tamtejszy adres. Jednak okazało się, że nie udało się go zatrzymać. Później nakaz został uchylony, ale do sądu oskarżony nie dotarł nigdy, mimo że był właściwie powiadamiany o rozprawie. Wyrok zapadł po wielu latach W imieniu pokrzywdzonych prokuratura skierowała z aktem oskarżenia do sądu pozwy z żądaniami zwrotu pieniędzy, by ofiary Piotra W. nie musiały same na własny koszt tego dochodzić. Sąd to uwzględnił. Skazał Piotra W. na dwa lata więzienia oraz zobowiązał go do naprawienia szkody w całości z odsetkami, licząc od dnia wyroku. Nie naprawił szkody Teraz Sąd Rejonowy w Słupsku rozsyła pisma do pokrzywdzonych z informaq'ą, co mają zrobić, jeśli chcą odzyskać pieniądze. Sąd pyta też o zgodę na podanie adresu zamieszkania lub numeru konta bankowego, by skazany naprawił szkodę. - Każdy zainteresowany może złożyć wniosek o wydanie odpisu wyroku z jednoczesnym wnioskiem o nadanie orzeczeniu klauzuli wykonalności, bo skazany nie spełnił TYSIĘCY ZŁOTYCH ma zwrócić skazany były właściciel Multikasy Piotr W. klientom, których oszukał obowiązku naprawienia szkody - mówi sędzia Krzysztof Obst, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku. - Z tytułem wykonawczym można iść do komornika i starać się o zwrot pieniędzy. O kilkudziesięciu złotych można zapomnieć po 13 latach. Jednak kwota kilkuset złotych dla wielu emerytów wciąż ma znaczenie. • ©® IV • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Na Wyspie Młyńskiej jiri Historia Dawny młyn Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl To najbardziej osobliwe miejsce na około 140-kilometrowej trasie przepływu Słupi - od źródła do ujścia w Bałtyku. Znajduje się w centrum Słupska, ale jakby na uboczu ruchliwych, śródmiejskich ulic i nadrzecznych tras spacerowych. Swym widokiem na planie Słupska przypomina stopę z podudziem w pozycji relaksowej. Wobwodziemaok2kilome-try. To Wyspa Młyńska, położona pomiędzy gtównym nurtem Słupi a Kanałem Młyńskim. Nazwa wyspy ma związek z lokalizacją na niej młynów ispichizów. Najstarszy młyn zamkowy, czynny jeszcze przez kilka powojennych dziesięcioleci, przekształcono w dział etnograficzny Muzeum Pomorza Środkowego i to jest odrębna karta historii. Nowszą, ale mniej znaną kartę zapisały dwa większe młyny, zbudowane w drugiej połowie XVIII wieku. Do ich napędu wykorzystywano rzekę Słupię, budując w tym celu odnogę, długą na kilometr, zwaną Kanałem Młyńskim. Pierwszy z tych młynów, zbudowany w 1869 roku, należał do G.F. Hinze, który władał także okolicznym tartakiem. Jego majątek odkupiła spółka Kaufif-mann - Sommerfeldt, która zbudowała i uruchomiła w 1875 roku na Wyspie Młyńskiej m.in. nowy młyn wodny. Taka sama data budowy widnieje na ścianie szczytowej pobliskiego spichrza zbożowego. Młyn produkował mąkę żytnią i pszenną na potrzeby okolicznych odbiorców. Według zapisów w „Historii Słupska" pod redakcją Stanisław Gierszewskiego, przerabiał na mąkę ponad 20 ton zboża na dobę, dając zatrudnienie w przededniu wybuchu n wojny światowej 20 pracownikom. Młyn ten byłokresowo modernizowany, np. do jego napędu zastosowano turbiny wodne Francisa, a poza tym nadbudowano jedno piętro celem zwiększenia mocy przerobowej i unowocześnienia procesu technologicznego w tym już 6-kondygna-cyjnym obiekcie. n wojna światowa oszczędziła Wyspę Młyńską w przeciwieństwie do sąsiedniej starówki, która została niemal całkowicie spalona. Sowieckim zdobywcom Słupska widać były potrzebne młyny i spichrze. Mocą umowy ► Dzisiejszy obraz znad Kanału Młyńskiego i posesji przy ui. Młyńskiej 4 w Słupsku. W murach tego XIX-wiecznego młyna pracują teraz dwie turbiny wodne ► Tak wyglądały na początku XIX wieku nowo wybudowane obiekty Wyspy Młyńskiej Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + »V tylko nazwa pozostała W ► Rok 1974. młyn na chodzie, wre produkcja mąki ► Laboratorium przy młynie na bieżąco kontrolowało jakość mąki. Sprawdzano jakość mąki w wysokiej temperaturze zawartej z tymczasowymi władzami polskimi dzierżawili obiekty na Wyspie Młyńskiej od 13 października 1945 roku do 31 maja 1946 roku. Produkowali tu mąkę na potrzeby własne. Zwrot tego poniemieckiego mienia miastu nie obył siębez oporówstrony radzieckiej i przepychanek z władzami Słupska. Młyn na tym nie ucierpiał, ale wymagał napraw i modernizacji oraz dobudowy magazynu mąki, który na wysokości piątej iszóstęj kondygnaqi połączono estakadą. Nastąpiło to już pod szyldem utworzonych tu Zakładów Zbożo-wo-Młynarskich „P2Z", które swój największy rozkwit przeżyły wiatach 70., gdy ich dyrektorem na-czelnym był inż. Zbigniew Wojtaszek, a dyrektorem technicznym inż. Daniel Krawczyk Oprócz obiektów na Wyspie Młyńskiej zarządzali oni ponad 20 spichrzami, młynami, magazynami i elewatorami zbożowymi w Słupsku, Ustce, Sławnie, Darłowie i Wiekowie pod Koszalinem. Dobiegała końca budowa wielkiego elewatora w Jezierzycach Słupskich oraz gruntowna moderni-zaqa słupskiego młyna w latach 1972-1974, dzięki której zwielokrotniono jego zdolność produkcyjną. Udało się nawet uruchomić zastygłe od powojnia dwie turbiny wodne Francisa do napędu młyna, który pracował wyłącznie na prąd elektryczny. Turbiny przywrócił do użytku ówczesny dyrektor techniczny inż. Daniel Krawczyk, który wynajmował mieszkanie ściana w ścianę z młynem i był wyczulony na to, co nie pracuje. Dla zakładu bardzo liczyło się to, że dzięki turbinom radykalnie zmniejsza się zużycie energii i wydatnie obniża koszty produkcji mąki. Po utworzeniu województwa słupskiego w 1975 r. zakłady, popularnie zwane „pezetzetami", przemianowano na Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego „PZZ" w Słupsku i zwiększono obszar jego działania, włączając do niego m.in. elewatory i spichrze w Człuchowie i Lęborku. Po transformacji ustrojowej nastał okres wygaszania tej państwowej od początku do końca firmy. Znalazła sięwstanielikwidacji pod nazwą Przedsiębiorstwo Zbożowo--Młynarskie „PZZ" w Słupsku, które z dniem 29 sierpnia2002roku wykreślono z rejestru przedsiębiorstw. Bezzmianwzasadziepozostał tylkoadrestego,00było -Młyńska 4. Byłaijest ślepą ulicą na Wyspie Młyńskiej, ale już bez szlabanu przy wjeździe na teren obiektów młyńskich. Ogólnie niedostępne było i jest ich sąsiedztwo - obiekty straży pożarnej. Zbudowany po wojnie solidny, żelbetowy magazyn mąki, który służył tylko do jej workowania i składania przed paczkowaniem,jest obecnieprze-rabiany na mieszkania. Tylko developerowi coś się nie wiedzie i robota stoi. Nieruchomy jest także wspominany tu młyn, bo wypatroszony z maszyn i urządzeń tak, że patrząc w górę, widaćtylko labirynt technologicznych otworów. Czynne są tylko wspomniane, wiekowe turbiny Francisa oraz stara kotłownia. Stareobiektypcmiędzymłynem a spichrzem, w których kiedyś mieściły się biura i mieszkania pracowników „pezetzetów", były następnie urzędem celnym. Teraz mieszczą się tu przedszkole oraz kierownictwo wielkiej bazy... mo-bilnychtoitoi. Gdyby to wszystko ogarnąć programem rewaloryzacji i przystosowania do celów współczesnych, byłaby efektowna wizytówka przeszłości miasta. Czyli trzy fale utrwalone tam gdzie trzeba.# ©® VI • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Wędkarstwo Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl Pierwszego dnia roku na pomorskich rzekach rozpoczyna się bowiem sezon połowu troci. To już długoletnia tradycja, bo właśnie od tego dnia kończy się okres ochronny na troć i polowanie na tę piękną rybę rozpoczyna się na kilku polskich rzekach, takich jak m.in. Drawa, Ina, Drwęca czy Słupia. Złowienie dorodnej troci jest nie lada wyczynem, jednakże przy odpowiednim dobraniu sprzętu oraz przynęty dobry wędkarz często ma szansę na złowienie naprawdę sporej i silnej ryby. Wizja takiego sukcesu powoduje, że nad brzegami wielu pomorskich rzek tego dnia ustawiają się nie tylko miejscowi wędkarze, ale także przyjezdni, którzy potrafią przejechać kilkaset kilometrów, aby osobiście złapać troć. Jeszcze kilkanaście lat temu takie widoki można było zobaczyć także w Słupsku, gdy brzegi Słupi gęsto okupowali miejscowi i przyjezdni wędkarze. To jednak już przeszłość, bo gdy się rozeszła wieść, że trocie w Słupi chorują, to liczba chętnych do ich łowienia radykalnie zmalała. W tym roku w Nowy Rok zaledwie kilkunastu wędkarzy pojawiło się z wędkami na brzegach Słupi, aby zgodnie z tradycją rozpocząć sezon trociowy. Niestety, do domu wrócili bez ryby. Wśród wędkujących nie było żadnego przybysza z innych regionów Polski. - To już daleka przeszłość, gdy wędkarze brali urlopy, aby przyjechać do Słupska na troć. Od czasu, gdy nie ma pewności, że coś się złowi, taka wyprawa jest zbyt droga i nie daje satysfakcji - mówili słupscy wędkarze, gdy ich pytaliśmy o przyczyny tak radykalnej zmiany obyczajów. Z powodu braku ryb w tym roku nie było także wędkarskiego festynu, który często rozpoczynał nowy rok w Słupsku. Jednak Teodor Rudnik, wieloletni szef okręgu słupskiego Polskiego Związku Wędkarzy, a od kilku miesięcy szef jego zarządu głównego, pojawił się wśród wędkarzy. - Z festynu zrezygnowaliśmy już przed kilkoma laty, bo uznaliśmy, że byłoby to nieetyczne, gdybyśmy wyławiali zdrowe osobniki pływające wśród chorych ryb - podkreślił. W czasie rozmowy z dziennikarzami powiedział, że jest dobrej myśli, bo według niego w 2017 roku trocie w Słupi chorowały mniej niż w poprzednich latach. Dlatego uważa, że kończy się siedmioletni okres choroby ryb w rzece. - W tym roku woda w rzece jest ciepła, a jej poziom jest bardzo wysoki. Stąd ryby schodzą Wędkarze dyskutują nie tylko o sezonie trociowym w Słupsku Jeszcze nie wybrzmiało do końca sylwestrowe granie, a wędkarze już pojawili się z kijami nad rzeką Słupią. Taka wędkarska słupska tradycja ►1 stycznia 2018 roku na brzegach Słupi nie było typowego, jak przed taty. tłoku wędkarzy łowiących trocie ►Teodor Rudnik, wieloletni szef okręgu słupskiego Polskiego Związku Wędkarzy, pojawił się jednak wśród wędkarzy wcześniej z tarlisk. W rezultacie wędkarze wracają do domu bez ryb - wyjaśniał przyczyny nieco smutnego początku sezony na troć na słupskim odcinku Słupi. Nie ukrywał, że do jego warszawskiego biura dociera wiele wniosków dotyczących skrócenia sezonu ochronnego troci, ale taka zmiana wymaga decyzji ministerialnej, więc PZW zamierza prowadzić tego typu rozmowy. - Jeśli natomiast chodzi o martwicę skóry, na którą chorują trocie, to do końca nie wiadomo, co jest jej przyczyną w otwartych akwenach wodnych. Z informacji historycz- nych wynika, że takie choroby zdarzały się już pod koniec XK wieku. Po raz pierwszy tę chorobę troci odnotowano już w 1893 roku. Najczęściej trwała dwa lata. Teraz ten okres jest znacznie dłuższy. Naukowcy nie chcą podjąć się wyjaśnienia jej powodów i leczenia ryb w rzekach, bo to o wiele trud- niejsze niż w przypadku akwenów zamkniętych i ryb hodowlanych. Z obserwacji ichtiologów wynika jednak, że w niektórych miejscach na Słupi zdrowe ryby już się odradzają. Ten naturalny narybek co prawda przeżywa w niewielkim procencie, ale za to ryby, które przetrwają, są już bardzo silne. Sądzę, że ten proces będzie postępował. Z tego względu już nie zarybiamy Słupi smoltami ze sztucznych hodowli, bo one są mniej odporne. Uważam, że za kilka lat słupscy wędkarze znów będą mieli satysfakcję - tłumaczył Rudnik. Mówił także o konieczności zmian w gospodarowaniu jeziorami, z których korzystają wędkarze. - One zwyczajnie się starzeją. Nie są już tak produktywne jak niegdyś. Trzeba spowodować, aby do jezior trafiało coraz mniej azotu i fosforu. Musimy także rozmawiać z mądrymi naukowcami o skutkach zarybiania jezior. Ważne jest również to, aby koła łowieckie były gospodarzami jezior. Teraz jest piękny okres na to, aby pozbierać choinki, które będą wyrzucane z domów, i powrzucać je do jezior. W ten sposób można tworzyć naturalne tarliska - uważa Rudnik. Zapowiedział także, że w 2018 roku PZW będzie na Słupi w Bydlinie budował naturalne gniazdo tarłowe łososia. - Żadna inna pomorska rzeka nie ma naturalnego wylęgu łososia - podkreślał. Ponadto wspomniał, że jego głównym celem jest stworzenie z PZW normalnego stowarzyszenia. - Już nie jesteśmy związkiem sportowym. Z tego względu podmiotem musi być zwyczajny wędkarz, bo on jest dla związku najważniejszy - dodał. Chce także wzmocnić okręgi.#©® Dtify związek •Obecnie PZW w całym kraju skupia około640tysięcy wędkarzy. Ta liczba jest stała od dawna, ale Teodor Rudnik spodziewa się, że w najbliższych latach będzie zachodziła wymiana pokoleniowa. Jej skutkiem może być obniżenie liczebności PZW. - Wtedy zobaczymy, jakie to skutki spowoduje - dodaje. - Na razie załatwić trzeba skutki wprowadzenia przez partię rządzącą nowego prawa wodnego, bo to się wiąże z dzierżawą obwodów czy pozyskiwaniem nowych obwodów. Jeszcze czekają nas kolejne poważne rozmowy - uważa. (MAZ) Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 Filharmonio Koszalińska 17 stycznia Anita Lipnic 12 lutego 2018 r. godz 20. 5 Symphonica 2 RockofPoland Filharmonia Koszalińska 8 kwietnia 2018 r. gedz. no 12 TenOtÓW. Klasyka, opera, pop troć* 14 kwietnia 201S r. cc Muzyka zespołu QUEE symfonicznie Bilety do nabycia w ul A M! c ki r- -N i c z a 2 A www,kupbilecik p Glos Ktv»/ \J INSSK1 Głos Koszaliński zaprasza na koncerty VIII • słupsk + Z OSTATNIEJ STRONY Głos Słupska Piątek, 5 stycznia 2018 A może tak podbój? W nowym roku powinienem być bardziej radosny, ale zaczynam od narzekania na stare 5 Dla jednych podbój terytorialny, dla innych wspaniały pomysł na rozwój PÓŁ ŻARTEM. POL $"3" Tylko jakim? Ciekawe, czy będę ^wtedy prezydentem. v czego? Jakiś czas temu pisałem o ulicy Piekiełko w Słupsku, jako o barometrze wskazującym całemu miastu, w jakim kierunku sprawy idą. Bogdan Stech bogdan.stech@gp24.pl Jakiś czas temu pisałem o ulicy Piekiełko w Słupsku, jako o barometrze wskazującym całemu miastu, w jakim kierunku sprawy idą. Czy rozwijamy się, czy też raczej powiaciejemy z dnia na dzień coraz bardziej. Czemu akurat ta ulica powinna być wyznacznikiem? Cóż, położona jest w centrum miasta, powinna być więc pełna sklepów czy kafejek. Niestety. Póki co straszą tam w ogromnej większości puste lokale. Funkcja innych zmieniła się, niszcząc wieloletnią tradycję. Niech przykładem będzie tu nieodżałowana Małgośka. Nawet Żabka nie działa już przy tej ulicy, co świadczy chyba o tym, że mało kto tamtędy przechodzi. Smutek i hulający wiatr w samym centrum miasta. Pierwsza iskierka nadziei już się pojawiła. Remont nawierzchni i przebudowa układu ulicy. Czy samo to wystarczy? Z pewnością nie zaszkodzi. Przydałoby się jeszcze zasłonić parking i puste podwórko ciągiem ka- ► Tak wygląda ulica Piekiełko p< mieniczek od teatru Tęcza do ulicy Zamenhoffa. To oczywiście marzenia, ale byłoby dobrze, gdyby tak się stało. Piekiełko może być jeszcze bardziej uroczą uliczką. Więcej miasta wmieście - to moim zdaniem rozwiązanie na puste lokale w centrum. Na Facebooku znajomego gorąca dyskusja o artykule mianach i remoncie „Głosu Pomorza" dotyczącym wyludniania się miasta. „Po raz kolejny twarde liczby mówią same za siebie. Znów ubyło mieszkańców miasta. Jeszcze w 2014 roku słupszczan zameldowanych na pobyt stały było 89 351. Rok później o 1280 mniej, a w 2016 o kolejne 1153. Tendencja spadkowa utrzymała się też w 2017 r. Według da- nych udostępnionych przez urząd miejski do końca listopada liczba stałych mieszkańców to 85 790 osób. Tym samym tylko za kadencji obecnych władz miasta Słupsk opuściło 3561 mieszkańców" - czytamy w artykule. Pomysł kolegi na rozwiązanie problemu jest prosty - włączyć ościenne gminy. I tu się za- częło. Padły nawet określenia „podbój terytorialny". A ja zgadzam się z tym, że włączenie ościennych gmin byłoby korzystne dla wszystkich. Po pierwsze, większy obszar. Słupsk jest bardzo mały, jeśli chodzi o powierzchnię. Wystarczy porównać z Koszalinem, który jest dużo większy. Po drugie, więcej mieszkańców - to nie tylko statystyka, ale realne wpływy z podatków, choćby na kulturę, sztukę i rekreację. W Opolu gminy włączono i świat się nie zawalił. Chcemy być silniejsi - powinniśmy się jednoczyć. *** Bardzo ciekawy jestem, czy temat ten pojawi się w najbliższych wyborach samorządowych. Dwa zadania dla przyszłego prezydenta miasta, dwa bardzo ważne zadania - to moim zdaniem właśnie powiększenie terytorium Słupska oraz wywalczenie własnego okręgu wyborczego. Tego samego powinniśmy także żądać od kandydatów na posłów. Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach samorządowych (a to już w tym roku) będą to podejmowane tematy. Własny okręg wyborczy pozwoliłby na mocniejszy głos naszego regionu w Warszawie. Teraz posłowie z Gdyni mają nas w nosie. Nie przypominam sobie, by zrobili coś dla nas. A my mamy realne problemy, takie jak ekspresowa szóstka czy połączenia kolejowe. Sprawa województwa środ-kowopomorskiego jakby przycichła i nie wiadomo, czy wróci. Natomiast własny okręg wyborczy jest zawsze do wywalczenia. • ©® O Podyskutuj na forum gp24.pl Lech Wojciechowski, prezes EkoWodroiu. zapowiedział, że 8 stycznia jego firma wejdzie na plac budowy Trzech Fal Ja wybuduję wam akwapark w terminie.