Gdańsk-Zaspa JJUJ ul. Pilotów 23 tel. 56 54 30 |W | MEUBEL (5) Odszkodowania dla marynarzy spod dolarowych bander - magazyn „Rejsy" strona 4 Sen fest debry na wszystko w cyklu porad Elżbiety Cybulskiej - magazyn „Rejsy" strona 10 Dziś „DB" z magazynem „Rejsy" na 28 stronach oraz dodatek telewizyjny 300 dni rejsu „Iskry" dookoła globu ■ magazyn „Rejsy" strony 1,5,6 uiULTWM-k i najtaniej tńuzy&ńo i branży elektrotechnicznej dostaniesz tel. 46-41-91 Gdańsk, ul. Załogowa 17 Nr 46 (15598) Rok LI ISSN 0137/9062 Nakład 172 496 egz. indeks 348856 Piątek, 23 lutego 1996 r. Cena 70 gr (7000 z!) millie? czy OEST OAKIŚ VVAHNy PCWdD? Reporter czeka Zadzwoń! W naszej redakcji czynny jest telefon, pod którym oczekujemy na informacje od Czytelników dotyczące spraw szczególnie bulwersujących, sensacyjnych, niezwykłych.'Na tych, którzy dadzą „cynk" w szczególnie istotnych sprawach, czeka nagroda. 35 22 22 czynny [iest całq dobę (w Gdańsku) Nieraz w historii zdarzało się, że największe afery, bulwersujące sprawy odkrywane były przez dziennikarzy dzięki pomocy Czytelników. Czasami drobna wskazówka naprowadza na ślad wielkiego wydarzenia. Wszystkim, którzy zechcą podzielić się z naszymi reporterami szczególnie istotnymi informacjami, zapewniamy nagrodę i anonimowość. Film, układy i pierogi Barbara Sass, scenarzysta i reżyser: „Pierwszy raz w życiu zachowuję się nieskromnie: nie dostałam na poprzednich festiwalach nagród za reżyserię »Krzyku«, »Dziewcząt z No-wolipek«, »Tylko strachu« i jakoś to w sobie tłumiłam. Teraz jednak doświadczyłam ewidentnej niesprawiedliwości i mówię o tym głośno. Nie przyjadę już na ten festiwal. Jestem osobą spoza układów. A w Gdyni liczą się układy -Fot. Maciej Kostun grupy towarzyskie, grupy interesów". Pełny tekst wypowiedzi Barbary Sass w „Naszych Rozmowach" - magazyn „Rejsy" strona 3 Play off koszykarek Awans gdynianek Koszykarki gdyńskiej Warty wygrały w Gorzowie czwarty mecz play off koszykarek ze Stilonem 83:52 (47:30) i awansowały do półfinału mistrzostw Polski. Półfinałowym rywalem koszykarek Warty będzie zwycięzca pary MTK Pabianice - Wisła Kraków. Najbliższe dwa półfinałowe spotkania odbędą się we wtorek i środę w Gdyni. 1633 r. - ur. Samuel Pepys, autor słynnego dziennika 1685 r. - ur. Georg Friedrich Haendsl, kompozytor niemiecki 1807 r. - gen. Jan Henryk Dąbrowski zdobywa Tczew 1821 r. ■ zm. John Keats, poeta angielski 1859r.-zm. Zygmunt Krasiński, poeta 1883 r. - ur. Karl Jaspers, filozof niemiecki 1945r.-zm. fa. Stefan Frelichowski, sługa Boży 1972 r. - zm. Roman Pollak, historyk literatury 1991 r. - III Zjazd „Solidarności" General Jan Henryk Dąbrowski, zorganizowawszy razem z Józefem Wybic-kim wojska do walki o wyzwolenie ziem będących pod zaborem pruskim, zdobył z III Legią Tczew, przy czym on sam i jego syn, płk Jan Michał Henryk, odnieśli rany. Wojska Dąbrowskiego uczestniczyły w oblężeniu Gdańska; sam gei przebywał w tym czasie na rekonwalescencji w Gniewie zachmurzenie duże z większymi , przejaśnieniami. \ Możliwe przelotne opady śniegu. Wiatr północno - zachodni, dość silny i porywisty. UWAGA!!! Na drogach bardzo ślisko. (A.) J1008 HPa Mieszkqń■» Wczoraj podczas jubileuszowego koncertu Mazowsza w Warszawie, prezydent Aleksaner Kwaśniewski wręczył Mirze Zimińskiej-Sygie-tyńskiej Order Orła Białego. Okazją dla uhonorowania orderem Miry Zimińskiej-Sy-gietyńskiej, dyrektora i kierownika artystycznego zespołu Mazowsze, są jej 95 urodziny, a także 100-lecie urodzin nieżyjącego już twórcy Mazowsza Tadeusza Sy-gietyńsłf.iego. Ó prawa dla Polonii Senacka Komisja Spraw Emigracji i Polaków za Granicą zaakceptowała projekt nowelizacji ustawy o wyborze prezydenta RP przez oby-wateH polskich zamieszkałych nu stałe poza granicami Polski. Ma zagwarantować obywatelom polskim zamieszkałym poza granicami kraju czynne i bierne prawo udziailu w dwóch turach wyborów prezydenckich, a nie jak dotychczas tylko w jed- "j (om) ŚWIAT Holbrooke wycofał się z dyplomacji ** Amerykańskie kierownictwo pożegnało jednego ze swych najbardziej skutecznych dyplomatów Richarda Holbrooka. Po tym, jak jego działania doprowadziły do podpisania w Dayton porozu-m lenia w sprawie Bośni i Hercegooiny, Holbrooka nazwano „Kissingerem Bałkanów". IFOR poczeka »» Dowódca międzynarodowych sił pokojowych w Bośni, admirał Leighton Smith uznał, że sankcji gospodarczych ONZ wobec Serbów bośniackich nie należy znosić przed upływem 48 godzin, by przekonać się przedtem, czy rzeczywiście przerwą oni bojkot kontaktów wojskowych z IFOR, koniecznych do realizacji postanowień układu pokojowego. Prezydent Bośni w szpitalu * Prezydent Bośni Alija lzetbegović został przewieziony do szpitala po wystąpieniu u niego „niespodziewanych zaburzeń kardiologicznych". Twarda waluta dla Rosji Prezydent Borys Jelcyn i dyrektor wykonawczy MFW Michel Camdessus uzgodnili tekst wspólnego oświadczenia, torującego drogę do uzyskania przez Rosję od MFW kredytu w wysokości 102 mld dolarów USA w ciągu 3 lat. To był zamachowiec! i» Po przeprowadzeniu sekcji zwłok mężczyzny, ofiary niedzielnej eksplożji ładunku wybuchowego w autobusie w centrum Londynu, lekarze sądowi orzekli, że był on zamachowcem. Prawdopodobnie był to członek 1RA, przewożący bombę, która wybuchła przypadkowo w drodze do miejsca właściwego zamachu. tmuĘmmxm U^LAT 23 lutego 1996 Str.3 na śmierć Ciarna procesja w Gdańsku Milczenie to zgoda Pochód rusza w południe, sprzed siedziby Radia Gdańsk we Wrzeszczu. Na czele • dwóch studenłów z flagami Akademii Medycznej w Gdańsku i Politechniki Gdańskiej. Za nimi trzech chłopaków niosących wieniec pogrzebowy bez imienia i nazwiska oraz dwa zapalone znicze. rat, ojciec i matka Irka Reglińskiego. Za rodziną - kilkutysięczny tłum młodzieży z transparentami: „Irek nie żyje", „Kto po Irku?", „Milczenie to zgoda na śmierć", „Dość bezkarności zwyrodnialców", „Uczciwym ochrona - łajdakom sąd". Wszyscy razem - Był naprawdę dobrym studentem - mówi, idąc w pochodzie, dziekan Akademii Me- dycznej w Gdańsku, prof. Barbara Śmiechowska. - U nas jest trudny egzamin wstępny, Irek miał 127 punktów na 150 możliwych, wszystko zdawał w pierwszych terminach. Jego ojciec jest hydraulikiem, matka windziarką, oboje pracują w Szpitalu Miejskim w Gdyni. Irek był dla nich spełnieniem marzeń. Według prof. Śmiechow-skiej, uczelnia nadal żyje tym, co się stało. Na początku studenci byli zbulwersowani, byli pełni nienawiści i „trzeba było ich temperować, bo to był przecież ktoś najbliższy spośród nich". Potem oddali krew bandycie, którego Irek wypadając pociągnął za sobą. Adepci na lekarzy zrozumieli, że to jest ich życiowy egzamin, że już teraz powinni zachować się jak lekarze. Osąd przestępców należy do kogo innego. Jest i druga strona tej tragedii - mówi prof. Śmiechowska. - Nauczyciele bardzo zżyli się ze studentami, zniknął gdzieś dystans dzielący ich na co dzień. - Mieszkam w pobliżu tego wieżowca, który wybuchł rok temu. Byliśmy tak zwarci, tak pomagaliśmy tym nieznajo- mym ludziom w potrzebie, ale to było wspaniale - mówi Barbara Kamińska, adiunkt w Akademii Medycznej. - To mnie dziwi, że my Polacy jesteśmy tak bezradni wobec zła, mamy przecież w sobie takie możliwości. Rodzinna fundacja Państwo Reglińscy są jakby przytłoczeni ogromną liczbą uczestników manifestacji. Mówią cicho, ich słowa lamią się -trudno powstrzymać powracającą rozpacz. Ojciec: Na pamiątkę Irka chcemy założyć fundację, żeby w rocznicę śmierci syna, corocznie, wręczać skromną, w miarę naszych możliwości, kwotę jednemu studentowi. To będą pieniądze dla kogoś, kto -tak jak Irek - skończył trzeci semestr i jest bardzo dobry z anatomii. Państwo Reglińscy chcą, by fundacji patronowała Akademia Medyczna. Uczelnia prawdopodobnie podchwyci tę ideę, ojciec Irka rozmawiał już 0 tym z profesor Śmiechowską. - Może ten marsz coś zmieni, bo nasze prawo nie jest w stanie nic zmienić - mówił reporterowi „Dziennika" starszy brat zabitego studenta, Waldek. - Mamy poczucie bezsilności, nikt nie wróci mu życia, ale może w przyszłości uda się kogoś ocalić. To mogło każdego z nas spotkać, tylko przypadek sprawił, że trafili akurat na mojego brata. Wczoraj był to Irek, jutro może być ktoś inny. Bandyta ma rzqdzić? Pochodowi przez cały czas towarzyszy wzmocniony przez megafon głos Jacka Kaczmarka, jednego z nauczycieli akademickich Irka: „Nikt z nas obywateli nie będzie tworzył bojówek, bo to nienormalne, to nie należy do demokratycznego świata. My jesteśmy obywatelami, demokracja to rządy ludu, a rządy ludu w dzisiejszych czasach polegają na rządach delegacji ludu: parlamentu i wybranego rządu. Mamy też prezydenta. Niech działają. Kiedy mówią, że najważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo wewnętrzne naszego kraju, mają na myśli bezpieczeństwo każdego z nas, a gdzie jest to bezpieczeństwo, jeśli można pójść na osiemnastą do kina 1 zostać dotkliwie pobitym. To już nie jest godzina dwudziesta druga lub dwudziesta czwarta, to jest godzina osiemnasta...". Jakaś kobieta, jadąca białym maluchem, na widok pochodu włącza klakson. Do manifestacji spontanicznie przyłączają się ludzie, którzy mieli załatwiać swoje codzienne sprawy. Kobiety, mężczyźni. Wielu w podeszłym wieku. - Jes^m starym człowiekiem, ale też chciałabym się przyczynić moją obecnością do potępienia zła - mówi 66-letnia emerytka, Urszula Solska z Gdańska. - Przepracowałam uczciwie całe 35 lat, wychowałam dzieci na dobrych obywateli, oboje pracują, założyli rodziny, kształcą swoje dzieci, wychowują je po bożemu, tak jak wynieśli to z domu rodzinnego. Musimy mieć prawo do spokojnego życia, trzeba ukrócić zło. Ilu pochowano w ciszy? Głos z megafonu wymienia listę osób, które w ostatnich latach padły ofiarą przemocy w Trójmieście i Elblągu: „... nie ma Krzysia, który mial tylko 14 lat, nie ma z nami Marzeny - miała 23 lata, Józef miał tylko 43, wszyscy wiedzą o doktor Oli i jej córce Marysi. Czy pamiętacie przypadek z Witomina, kiedy dziewczyna została zgwałcona przez czterech-czy pięciu i przez kilka dni jej zwłoki leżały w lesie? Jeżeli takich ludzi nie spotyka surowa kara, to jest to demoralizujące, bo prawo, sądy i policja muszą stać na straży, w obronie dobrych obywateli". Po godzinie manifestacja dociera do przystanku SKM Gdańsk-Przymorze, przy którym zginął Ireneusz Regliński. Część młodzieży skanduje „Przemoc stop!". Na peron wchodzi jedynie rodzina zamordowanego, delegacje młodzieży, przedstawiciele szkół Głos z megafonu: „ Musi wrócić pojęcie przyzwoitego człowieka. To nie jest frajer, który po prostu nie przeklina. Nie może być tak, że jeśli ktoś nie ustępuje miejsca w autobusie starszej osobie, to wielki z niego bohater. Muszą wrócić klasyczne kanony zachowania, dobrych i uczelni. Przyniesiony przez brata Ireneusza Reglińskiego krzyż zostaje zawieszony na szyldzie z nazwą przystanku. W pobliżu stoi płacząca matka Darii R. - nastolatki zabitej w ubiegłym roku w lesie oliw-skim, podczas porannego joggingu. manier. Naród, który nie zna wartości lub ich nie szanuje, nie reaguje na zło, musi zginąć lub pogrążyć się w chaosie. Jest skazany na niepowodzenie we wszystkich dziedzinach życia". Roman Daszczyński Fol. Robert Kwiatek W Starych Babkach już po egipskich ciemnościach Jaśniej Kilkadziesiqt rodzin w budynkach po byłym pegeerze w Starych Babkach, które od poniedziałku pozbawione były prqdu, doczekały się wczoraj ponownego włqczenia energii. Dobrq wolę wykazały Elblqskie Zakłady Energetyczne SA, które z uwagi na zadłużenie Zasobu Mieszkaniowego Skarbu Państwa w Ostaszewie poleciły malborskiemu Rejonowi Energetycznemu odciqć prqd. Mieszkańcy Starych Babek, jak pisaliśmy we wczorajszym „Dzienniku", pobór prądu rozliczali według wskazań pod-liczników. Pieniądze, jedni realne, drudzy zaniżane, wpłacali do administracji „Zasobu", która rozliczała się z Rejonem Energetycznym. Problem powstał, kiedy okazało się, że od lutego 1995 r. do 9 stycznia br. łącznie zużyto energii za 12 tys. zł, a ludzie wpłacili jedynie... 300 zł. Nie udało się jednak wykryć złodziei energii. Wczoraj otrzymaliśmy faks od Haliny Łokucijewskiej, dyrektora ekonomicznego Elbląskich Zakładów Energetycznych SA. Informuje nas, że na skutek negocjacji przeprowadzonych z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa, Oddziałem Terenowym w Elblągu, podpisano porozumienie oddłużeniowe. Ustalono, że agencja spłaci energetyce ubiegłoroczne długi. Pocieszającą wiadomością jest ponowne włączenie prądu we wsi Stare Babki. - W tym roku będziemy egzekwować swoje należności za dostarczoną energię elektryczną bezpośrednio od administratorów zasobów mieszkaniowych - stwierdziła Halina Ło-kucijewska. - W tej sytuacji jestem na straconej pozycji, bo nie upil- nuję mieszkańców i problem wróci jak bumerang - obawia się Romuald Kruk, administrator „Zasobu". - Normalizacja ljastąpi dopiero w chwilą przebudowy liczników. Agencja wyasygnowała 32 tys. zł na instalację liczników w każdym mieszkaniu. Obecnie oczekujemy ofert od wykonawców. Kiedy ustąpią mrozy, ruszą roboty. Romuald Kruk twierdzi, że błędem było przekazanie mieszkań po pegeerze bez liczników. Zdaje sobie sprawę, że na skutek nieuczciwości niektórych mieszkańców cierpieli wszyscy, ale uczynił wszystko, aby wykryć złodziei. - Bardzo się cieszymy, że znów mamy prąd i zniknęły egipskie ciemności - nie ukrywają radości mieszkańcy Starych Babek. Tadeusz Gruchalla <6. Te dzieci dziś już będą odrabiać lekcje przy żarówkach. Fot. Maciej Kostun Szczęśliwe operacje Wczoraj przyleciała z Bremy ostatnia z siedmiu osób poparzonych w pożarze hali stoczni, operowana przez dr. Hansa Paschmayera. Skomplikowany zabieg i rekonwalescencja zakończyły się pomyślnie - co potwierdził dyrektor organizacji charytatywnej AWO, Hans Take, współorganizator wyjazdu poszkodowanej młodzieży do bremeńskiej kliniki. Do tej pory w szpitalu Rolanda przeprowadzono zabiegi chirurgiczne u siedmiu osób, które trafiły do niej - po zakwalifikowaniu przez dr. Paschmayera - w połowie grudnia. W trakcie pobytu w Bremie zo- stały otoczone opieką przez pracowników WHO, a sama organizacja pomogła sfinansować koszty zabiegów i leczenia. Hans Take potwierdził, że dr Paschmayer jest chętny do podjęcia stałej współpracy ze swoimi gdańskimi kolegami. Okazją do jej omówienia będą wiosenne uroczystości związane z dwudziestoleciem partnerskiej współpracy Gdańska i Bremy. Bremeński lekarz będzie w tym czasie gościć w naszym mieście. 76 młodych ludzi, którzy odnieśli obrażenia w pożarze w listopadzie 1994 roku - z inicjatywy Zofii Gosz, gdańskiej radnej - powołało Stowarzyszenie Osób Poparzonych w Hali Stoczni. W skład jego zarządu weszli: Izabella Mazur, Mirosław Kopij, Tomasz Dąbrowski, Robert Skalski, Arkadiusz Trasny. Mogą do niego wstąpić również rodziny nieżyjących ofiar tej tragedii, a także osoby poparzone w innych okolicznościach. Najbliższy cel stowarzyszenia to nawiązanie współpracy z podobną organizacją z okręgu Sefton w Anglii. Burmistrz Sefton obiecał poszkodowanej młodzieży szeroką pomoc. Menedżer z dyplomem Wczoraj odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów Master of Business Administration (MBA) pierwszym tegorocznym dziewięciu absolwentom. Jest to już druga edycja programu MBA prowadzonego wspólnie przez Gdańską Fundację Kształcenia Menedżerów, Uniwersytet Gdański i Uniwersytet Strathclyde w Glasgow. Studia oparte na wzorcach brytyjskich, są zmodyfikowane pod kątem polskich warunków. Coraz częściej koszty nauki w ramach MBA pokrywają studentom firmy. Studiujących w Gdańsku wspierały dotąd m.in. Rafineria Gdańska, Gdańska Stocznia Remontowa, Lion Ferry, Danone i Commercial Union- (R.J.) „ Godność" protestuje Stowarzyszenie „Godność" protestuje przeciwko uchwale Rady Miasta Gdańska, z dnia 12 lutego, powołującej Aleksandra Kwaśniewskiego na honorowego przewodniczącego Komitetu Obchodów 1000-le-cia Gdańska. „Radni w takich sytuacjach nie powinni kierować się przesłankami koniunkturalnymi, ale także szanować wolę wyborców, którzy tu w Gdańsku w większości glosowali na Lecha Wałęsę. Bez względu jak oceniamy jego prezydenturę, Lech Wałęsa jest postacią bardziej zasłużoną dla Gdańska i Polski niż Aleksander Kwaśniewski" - czytamy w liście otwartym Stowarzyszenia. „Godność" apeluje do wszystkich radnych, wywodzących się z solidarnościowych ugrupowań, o głębszą refleksję nad tą fatalną politycznie decyzją, która może spowodować bojkot milenijnych uroczysto- Po ataku zimy Drogi przecierane W czwartek po południu nadal nie wszystkie autobusy docierały do swoich docelowych przystanków. Ale było lepiej niż dzień wcześniej, kiedy część pasażerów, zostawiana na jezdni w połowie trasy, maszerowała pieszo do domu. Kilka minut po godz. 12 pierwsze autobusy linii 136 i 183 podjechały pod stromy podjazd na ul. Góralskiej na Niedźwiedniku. Dwie godziny później pierwsze „110" dotarły do Klukowa, a „126" do Banina, nieco tylko zmienioną trasą. Nadal nie dojeżdżały do celu autobusy 161 (do Karczemek), 174 docierał do Szadółek, a nie Otomina, 157 i 167 kończyły swoje kursy w Kokoszkach, a nie w Bysewie. Podobnie było na Wyspie Sobieszewskiej - linia 112 kończyła trasę w Świbnie, a nie - jak zwykle - w Przegalinie. Natomiast autobusy linii 155 i 175 jeździły z Łostowic do Gdańska zmienioną trasą, przez Orunię. Do Łostowic - bez zmian. Większość dróg województw gdańskiego i elbląskiego była wczoraj przejezdna. Przywrócono też ruch na trójmiejskiej obwodnicy. Warunki jazdy były jednak bardzo trudne - oblodzone jezdnie pokrywała w wielu miejscach warstwa rozjeżdżonego śniegu i błota. W Gdańskiem - głównie w północnej części - do późnych godzin popołudniowych za- mkniętych było 16 odcinków dróg, przeważnie o długości 2-6 km. Tak było na przykład na trasach: Słupsk - Celbowo (droga nr 213), Strzepcz - Wejherowo (nr 1Ó222), Łepcz - Sta-rzyno (nr 10115), Małe Błądzikowo - Osłonino (nr 10120), Sławotówko - Zelistrzewo (nr 10121), Sasino - Kurowo - Choczewo (nr 10102), Domatowo - Leśniewo (10132). Zamknięty był również 5-kilometrowy odcinek drogi krajowej nr 226 między Olszanką a Sza-tartami. Jak powiedziała „Dziennikowi" dyżurna Dyrekcji Okręgowej Dróg Publicznych w Gdańsku, Anna Elwart, sytuacja na drogach zmienia się z godziny na godzinę. Wczoraj w obydwu województwach pracowało w sumie 118 pługów i solarek, jednak otwarcie poszczególnych odcinków dróg uzależnione jest głównie od warunków atmosferycznych. Jeżeli sprawdzą się zapowiedzi synoptyków i będzie padać śnieg, niektóre drogi być może trzeba będzie zamknąć. (aks, A.F.) Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zamierza cofnqi koncesję trójmiejskiej stacji TV Sky Orunia. Jednym z powodów jest nieuiszczenie przez telewizję należnej od prawie 3 lat opłaty za kon-cesję. Bliski koniec Sky Oruni - Drugą przyczyną, dla której chcemy odebrać Sky Oruni prawo nadawania jest bardzo niski poziom jej programu -powiedział nam sekretarz KRRiT, Andrzej Zarębski. -Sky Orunia miała być stacją lokalną, a próbowała bezskutecznie konkurować z największymi potentatami na rynku. Spotkanie członków KRRiT z przedstawicielami trójmiejskiej telewizji zaplanowano wczoraj w Warszawie na godzinę 16, jednak nie doszło do niego. W wysłanym w ostatniej chwili faksie dyrekcja Sky Oruni odwołała swój przyjazd. Zdecydowała o tym nieobecność radcy prawnego telewizji, który wyjechał parę dni temu na obchody 50-lecia Uniwersytetu w Toruniu i „do dzisiaj się nie odnalazł". „Powodem może być zła pogoda i głębokie zaspy", czytamy w piśmie Sky Oruni skierowanym do KRRiT. - „Powaga" tego pisma mówi sama za siebie - powiedział nam sekretarz KRRiT. Dodał też, że zamiar cofnięcia przez radę koncesji nie ma nic wspólnego z toczącym się przeciwko Sky Oruni postępowaniem gdańskiej prokuratury. Tomasz Zając NASZE BIURA OGŁOSZEŃ PRZYJMUJĄ ZAPŁATĘ KARTAMI KREDYTOWYMI Str.4 (Bl5i immmśimmi SSsSS, ® 1 I bZJ «5xfHT REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ ZAMIESZCZANYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ 23 lutego 1996 TELEWIZORY NOWE HURT także DETAL /raty/ TV PHILIPS g TV SHARP j"rVLEXUS 3 TVLEXUS §TVLEXUS TVLEXUS TVLEXUS TVLEXUS TVLEXUS 14"! 985 ri ) 1185 zł 540 zf 580 zł i 20" txt 705 zł 21" txt 760 zł 25" txt stereo 1220 zł \ 29" txt stereo 1410 zł i TV CLATRONIC 14"db 21" txt || VIDEO AKAI 205/2 głowice/ 705 zł g, VIDEO AKAI 405/4 głowice/ 780 zł ' WSZYSTKIE CENY Z GWARAJiOĄ OGÓLNOPOLSKĄ | mUmm^GdaiiskBrzeźno. Chodkiewicza 2A !l Tel. 434545,435888, Pon.-Pt.lfti-18.Sob. 10*141 AMERICAN DREAMS LOTERIA DV-97!!! UWAGA MIESZKAŃCY WYBRZEŻA I OKOLIC! FIRMA POLSKO-AMERYKAŃSKA PRZEPROWADZA ZAPISY NA LOTERIĘ WIZOWĄ DV-97 DO USA W DNIACH od 21 do 24.02. od godziny 9.00 do 18.00 -GDYNIA KARWINY, UL. BRZECHWY 11 TEL 2911 65 NA MIEJSCU KONSULTACJA Z PRAWNIKIEM DO SPRAW EMIGRACYJNYCH. OLEJ OPAŁOWY „EKOTERM" oferuje Firma "Obrót Paliwami" s.c. M. Proniński i G. Szeląg, 82-300 Elbląg, ul. Dębowa 4c-stacja benzynowa, wjazd od ul. Grunwaldzkiej, tel./fax 33-98-39. Atrakcyjne upusty cenowe uzależnione od ilości zakupionego oleju "Ekoterm". Uwaga: Nie doliczamy kosztów transportu! Ponadto stacja prowadzi sprzedaż wszystkich rodzajów paliw, oleje i akcesoria samochodowe - duży wybór. mamm ASTRA SILNIK ECOTEC, ABS Opel Astra dostępny jest teraz z systemem ABS i nowym silnikiem 16V ECOTEC: • moc - 100 KM • zużycie paliwa - 5,3 1/100 km {przy 90 km/h, wg normy EEC 80/1286) • przyspieszenie: 0-100 km/h - 11,5 s • prędkość' maks. -190 km/h. Opel Astra z ABS i silnikiem ECOTEC czeka na Ciebie! OPEL0 ZAPRASZAMY • SALON SPRZEDAZY ul. Traugutta 27 tel. (055) 328-028 BAXIMA Sp. z o.o. OPEL DEALER SERWIS ul. Stoczniowa 2 bud. A6 tel. (055) 39-13-19 tel./fax (055) 32-51-21 HURTOWNIA AS SŁAWOMIR I ELŻBIETA PAPUŻYŃSCY OFERUJE WYROBY TYTONIOWE, KOSMETYKI, ŚRODKI CZYSTOŚCI FIRM CUSSONS, BENCKISER, PROCTER and GAMBLE HENKEL. PRZY ZAKUPACH POWYŻEJ 500 zt TOWAR DOWOZIMY NA MIEJSCE. GODZINY OTWARCIA 8.00-17.00 82-200 MALBORK ul. WARECKA 7 TEL./FAX 72 22 26 NAWIĄŻEMY WSPÓŁPRACĘ Z BEZPOŚREDNIMI IMPORTERAMI. ponad 50 nowych wzorów Supersamy \.J' Importer LEGO - GALTEX zaprasza sklepy Gdynia, ul. Łużycka 4, tel./fax 221 -224 (nie prowadzimy sprzedaży detalicznej) Latem 1996 powstanie w Trójmieście największy salon meblowy w Polsce Ale już teraz zapraszamy do naszego sklepu celem określenia najlepszego asortymentu w Polsce! Okazja na najbliższe dni MERCI OUATRO AMIGO GRACJA SALZBURG bufet 2-drzwiowy PILOT - narożnik, fotel LADY sofa COMO bufet 3-drzwiowy Zapraszamy Gdańsk-Wrzeszcz ul. Grunwaldzka 211 Godziny otwarcia: pn.-pt. 10-18 sob. 10-15 F E R T A OGRANICZONA GDAŃSK ZAPRASZAJĄ NA ZAKUPY! GDAŃSK-WRZESZCZ, UL. HALLERA 167 GDAŃSK-PRZYMORZE, UL. OBROŃCÓW WYBRZEŻA 2 A GDYNIACISOWA, UL. CHYLOŃSKA 251 ...ORAZ 6 INNYCH SKUPÓW UWAGA! JUŻ W MAJU OTWARCIE NOWEGO SUPERSAMU MATERIAŁY BUDOWLANE I WYKOŃCZENIOWE §& i Q im baw Tczew, ul. 30 Stycznia 44 tel. 31-17-24, fax 31-22-39 Zapraszamy pn.-pt.: 7.00-17.00; w soboty: 8.00-14.00 -DODATKOWE PUNKTY SPRZEDAŻY:- LEŚNA JANIA SKR TEL. 82-15-78 PSZCZÓŁKI, ul. -Jana Pawts II. tel. 85 MALBORK AGROPOM, ul. Chrobrego 29, tel. 3001 LUBICHOWO, ul. Zblewska 22, tel. 85-350 STARA KISZEWA SKR. tel. 82 15 78 OGŁOSZENIE PRASOWE Komornik Sądu Rejonowego w Elblągu rewiru III zawiadamia że dnia 25.04.1996 r. o godz. 10.30 w Sądzie Rejonowym - w Elblągu przy ul. Trybunalska 25 sala nr 59, odbędzie się PIERWSZA LICYTACJA NIERUCHOMOŚCI składającej się z: działka wraz z zabudowaniem położonej przy Elbląg, Nowodworska 27, mającej urządzoną księgę wieczystą nr KW 30169 w: Sądzie Rejonowym w Elblągu stanowiącej własność: WILKANIEC JOLANTA I MIROSŁAW WILKANIEC 82-300 ELBLĄG, UL. SZARYCH SZEREGÓW 8/7 Nieruchomość oszacowana została na kwotę 117.000,00 zł. Cena wywołania wynosi 87.750,00 zt. Przystępujący do przetargu zobowiązany jest złożyć rękojmię w wysokości 11.700,00 zt w gotówce lub książeczce oszczędnościowej. __Komornik OGŁOSZENIE PRASOWE Komornik Sądu Rejonowego w Elblągu rewiru I zawiadamia że dnia 11 kwietnia 96 r. o godz. 10.30 w Sądzie Rejonowym w Elblągu przy ul. Trybunalska 25 sala 59, odbędzie się ' PIERWSZA LICYTACJA UŻYTKOWANIA WIECZYSTEGO działka nr 15/1 o pow. 11302 m! w użytkowaniu wieczystym do 5.12.2089 roku, budynek zajezdni, wiata obudowana garażowa, budynek portierni, myjnia samochodowa, wymienione budynki stanowią odrębną nieruchomość, położonego przy ELBLĄG, UL. PANIEŃSKA 17/18, mającego urządzoną księgę wieczystą nr KW 19964 w: Sądzie Rejonowym Wydział Ksiąg Wieczystych stanowiącego własność: PRZEDSIĘB. SPRZĘT. TRANSPORTOWE BUDOWNICTWA KOMUNALNEGO 82-300 ELBLĄG, PANIEŃSKA 17/18 Użytkowanie wieczyste oszacowane zostało na kwotę: 481.234,00 zt Cena wywołania wynosi 360.925,50 zt. Przystępujący do przetargu zobowiązany jest złożyć rękojmię w wysokości 48.123,40 zł w gotówce lub książeczce oszczędnościowej. Rękojmię należy wpłacić do dnia 10.04.96 r. w kancelarii Komornika Sądu Rejonowego rew. I w Elblągu, ul. Hetmańska 31/31, czynna codziennie od godz. 7.15 do godz. 15.15. 28590 Komornik -Prasa- Stadnina Koni "Rzeczna" Spółka z o.o. w Rzecznej 14-400 Pasłęk, tel. 1055148-44-86,1055148-44-87 Odasra pnetan■> niengranic7.nnv mi ypnet rolnicir 1. Ciągnik Uisus C-360 2. Ciągnik Ursus C-1002 3. Ciągnik Ursus C-385 4. Ciągnik Ursus C-385A 5. Ciągnik Uisus C-385 6. Ciągnik DT 75 M ZAPRASZAMY DO NASZYCH BIUR OGŁOSZEŃ Gdańsk, tel./fax 31-80-62, tel. 31-50-41 w. 169, w por). 8. 00-20.00, wt.-pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-16.00, fax 46-35-68 całą dobę; Gdynia, -- tel./fax (055) 32-70-94, tel. 33-54-09 w godz. 8........ "............. ■ -------- 20-04-79 w godz. 8. 00-16.00; Sopot, tel. 51-54-55 w godz. 8.00-16.00; 8.00-16.00; Pruszcz Gdański, tel./fax 82-23-25 w godz. 8.00-16.00; Tczew, tel./fax (069) 31-63-26 w godz. 8.00-16.00; Starogard Gdański, tel./fax (069) 220-80 w godz. 8.00- 16.00 rok prod. 1982 cenawyw. 4 850PLN rokprod. 1981 " " 12096 " rok prod. 1981 " " 10360 " rokprod. 1981 " " 10480 " rokprod. 1977 " " 10233 « rokprod. 1975 " " 6000 " 7. Kombajn zbożowy Bizon Z 050 rokprod. 1973 cenawyw. 16704 " 8. Kombajn zbożowy Bizon Z 050 rokprod. 1975 cenawyw. 19046 " 9. Kombajn zbożowy Bizon Z 050 rokprod. 1978 cenawyw. 18278 " 10. Dmuchawa do słomy T 262 szt. 3 Przetarg odbędzie się w dniu 7.03.1996 r. o godz. 11.00 w świetlicy Zakładu Rzeczna. Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wpłacenie wadium w wysokości 10% ceny wywoławczej najpóźniej do godz. 10.00. Wadium przepada jeżeli oferent, którego oferta została przyjęta nie dokona zakupu maszyny w dniu przetargu. Sprzedający zastrzega sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. Oferenci - rolnicy winni posiadać przy sobie zaświadczenie z Urzędu Gminy o prowadzeniu gospodarstw rolnych dla określenia wysokości opłaty skarbowej od umowy sprzedaży. 28gl2 PRZ£MGI= A/RG 23 lutego 1996 mmmii X Hv Str. 5 Na ścianach sq grzyby grubości kołdry, a w werandzie porobiły się takie szpary, że wchodzą tamtędy koty To wszystko kiedyś runie na chodnik Informator Nie pomaga ekspertyza techniczna budynku, od ponad trzydziestu lał przeznaczonego do wyburzenia. Urzędników nie wxruszajq także wypisy rocznego Pawełka ze szpitala. Państwo Skwarlińscy od kilku lat zabiegajq o przydzielenie im innego mieszkania komunalnego, bo w tym przy ul. Fiszera 8 w Sopocie nie da się mieszkać. - Nie wiem, do kogo się udać, kogo błagać o pomoc. Nawet przyzwyczaiłam się c mówi pani Władysława Skwartińska. tego miejsca, ale najbardziej iał mi wnuczka -Fot. Maciej Kostun Dwa miesiące temu pani Władysława Skwarlińska codziennie wymiotowała, kręciło jej się w głowie, nie mogła ugotować obiadu, bo męczyło ją stanie przy kuchence. Lekarz powiedział, że powodem osłabienia są z całą pewnością grzyby budowlane w mieszkaniu. - Widzi pani, teraz ściany wyglądają lepiej - mówi pani Władysława, ubrana w kożuchową kufajkę i skarpety z owczej wełny. - Mąż zdarł te grzyby i zachlapał wszystko wapnem. Ale już z dołu wychodzą na nowo. Pościel leży porozkładana na fotelach i łóżkach. Nie można jej trzymać w pojemnikach, bo natychmiast pleśnieje. W powietrzu unosi się ostry, drażniący nozdrza odór wilgoci. Mały Pawełek, wnuczek pani Władysławy, ciągle choruje. Na zaświadczeniu lekarskim czytamy: „Brak odporności organizmu. Dziecko wymaga specjalnych warunków mieszkaniowych. Cierpi na nawroty zapalenia płuc". - Synowa codziennie zawozi Pawełka do swojej matki. Tam jest zdrowsze powietrze. Ale panuje nieopisana ciasnota: w jednym pokoju z kuchnią mieszka osiem osób, dla Pawełka właściwie nie ma miejsca - pani Władysława przełyka łzy. W podłodze pod szafą jest ogromna dziura, przez którą widać ziemię. Lokatorzy skrzętnie zasłaniają otwór dyktą, ale zimno i tak wdziera się do pokoju. Budynek nie jest podpiwniczony. Co roku zapada się o kilka centymetrów. Szafy stoją na grubych deskach, w przeciwnym razie nie można by otworzyć drzwi. Sąsiadka zza ściany, pani Wojciechowska, podparła stół z jednej strony, bo talerze się z niego zsuwały. Podłoga w jej mieszkaniu jest pofalowana. Z powodu przechyłu nie chodzą zegary, ani liczniki elektryczne. Wzdłuż ścian widać grube pęknięcia. W jednym miejscu nawet cegła wypadła i powstało dodatkowe „okienko na świat". Podobnie wygląda mieszkanie pani Tomaszewicz, sąsiadki z góry. Do jej lokum wchodzi się po schodach. Co drugi stopień jest pęknięty i zapada się. Ścian nie warto malować, bo farba po kilku dniach odpada piatami. Strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy nadejdą roztopy. Jak co roku woda zacznie lecieć z dachu grubymi strugami. Nie pomagają wówczas miski, szmaty. Woda w mieszkaniu stoi po kostki. - Mówili, że dom nadaje się do rozbiórki w pierwszej kolejności. Sprawę mieli załatwić w ciągu dwóch tygodni. Potem zmienili zdanie i stwierdzili, że może jeszcze postać kilka lat. W sopockim Urzędzie Miejskim pracują ludzie bez serca -stwierdza pani Katarzyna Skwarlińska, matka Pawełka. Jak poinformowała nas Małgorzata Subkowska, naczelnik Wydziału Architektury w sopockim (JM, eksperci już w 1962 orzekli, że budynek nie nadaje się do remontu ani do odbudowy, zagraża bezpieczeństwu użytkowników i ich mieniu. Został zakwalifikowany do natychmiastowej rozbiórki. Podobne orzeczenie wydał Zarząd Budynków Miejskich oraz Rejon Obsługi Mieszkańców nr 1 w 1992 r. Technicy podkreślili: brak podpiwniczenia, grzyb budowlany, poważnie zniszczona konstrukcja ścian, zlasowane cegły, piece do przestawienia i zmurszała weranda. - Weranda zajmuje część chodnika. Prosiłam w administracji, żeby wystawili chociaż tablicę ostrzegającą przechodniów i ogrodzili werandę. Ostrzegałam ich, że kiedyś stanie się nieszczęście wszystko runie na chodnik. Gdy przejeżdża ciężarówka, cały dom drży, dzwonią szklanki w bufecie - mówi pani Władysława. Dla ratowania życia Dziś w Teatrze „Wybrzeże" wielkie spotkanie pod hasłem „Dzieci zdrowe • dzieciom chorym". Celem imprezy jest pozyskanie funduszy na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z chorobami układu krqżenia, działającego przy gdańskiej Akademii Medycznej. Do wspólnej zabawy organizatorzy zaprosili wychowanków trójmiejskich domów dziecka i przygotowali dla nich wiele atrakcji, m.in. występy zespołów muzycznych i pokaz Grupy Ratownictwa Medycznego PCK. Głównym punktem programu będzie jednak aukcja obrazów autorstwa małych artystów z Pałacu Młodzieży w Gdańsku. Dochód z niej zostanie przeinaczony na zakup inkubatorów transportowych, niezbędnych przy przewożeniu noworodków cierpiących na sinicę serca. (A1.SZ.) Na Obłuzu zamiast keksu Powietrze nad Oblużem w Gdyni będzie czystsze. W Specjalnym Ośrodku Szkol-no-Wychowawczym nr 1 w Gdyni, kosztem ponad sześciuset milionów starych zł, uruchomiono właśnie gazowe ogrzewanie. Stary koksowy piec i instalacje centralnego ogrzewania poszły na złom. - Był to ostatni moment dla naszej szkoły, ponieważ piec koksowy był już praktycznie zniszczony - powiedział dyr. szkoły, Henryk Czerwionke. Zyska nasza młodzież, gdyż szkoła będzie wreszcie dobrze ogrzana, zyskają mieszkańcy Obłuża, my natomiast zaoszczędzimy pieniądze, gdyż będziemy mogli zlikwidować etaty dla palaczy. Trzy piece gazowe są sterowane komputerowo. Artur Bilski I miejskiej kasy Gdańskie remonty i inwestycje Ponad 87 min zł amina Gdańsk wyda w tym roku na inwestycje. Jeżeli Ministerstwo Finansów nie wypłaci miastu pieniędzy, niezbędnych do prowadzenia szkół i przychodni lekarskich, potrzebny będzie 26-milionowy kredyt. Debatę budżetową na forum Rady Miasta Gdańska zapowiedziano na 7 marca. Najprawdopodobniej zostanie wówczas ustalony ostateczny kształt planu miejskich dochodów i wydatków. - Zaplanowane w projekcie budżetu wydatki wyniosą 495,3 min zł, a dochody 431,6 min zł - mówi Longin Mażewski, wiceprezydent Gdańska. - Częściowo deficyt pokryty zostanie z ubiegłorocznej nadwyżki, która wyniosła 37,8 min zł. Pozostaje kwestia blisko 26 min zł. O te pieniądze wy- stąpiliśmy do Ministerstwa Finansów, gdyż - naszym zdaniem - o tyle zaniżono środki niezbędne do wykonywania wytycznych ustawy o wielkich miastach. Jeżeli nie dostaniemy tych pieniędzy, trzeba będzie sięgnąć po kredyt. - Mimo tego kłopotu, dzięki wspomnianej ustawie, wzrósł poziom dochodów własnych gminy w budżecie - twierdzi prezydent Tomasz Posadzki. - W ubiegłym roku sumy gwarantowane wynosiły zaledwie 55 proc. przychodów Gdańska, w tym - wzrosną do ponad 89 proc. Tegoroczny budżet zakłada wydanie 873 min zł na inwestycje, m.in. na kanalizację sanitarną na Olszynce, w Górkach Zachodnich, Oruni Dolnej, Letniewie, Kokoszkach, Rudnikach, Jasieniu Wsi, Ujeścisku, starej części Wrzeszcza. Rozpocznie się także remont wiaduktu na ul. Kościuszki, budowa drugiej nitki ul. Czarny Dwór na Przymorzu. Dokończone zostanie kąpielisko „Przymorze". Z myślą o milenium w 1997 r. znaczne środki zarezerwowane będą na dokończenie prac renowacyjnych na starówce: 800 tys. zł przeznaczono na remont Ratusza Główno-miejskiego, 547 tys. zł - Domu Uphagena, 300 tys. - Dworu Artusa. 1 min zl pochłoną prace przy nabrzeżu jachtowym i remoncie ul. Szafarnia, ponad 18 min zl otrzymają przedsiębiorswa gospodarki mieszkaniowej na remonty budynków komunalnych. Urzędnicy nie zapomnieli także o sobie -900 tys. zł ma kosztować nadbudowa jednego ze skrzydeł magistratu, 500 tys. zl pochłonie remont budynku „Żaka", adaptowanego częściowo na potrzeby Rady Miasta. 2.3 min zl urząd zainwestuje w sprzęt i urządzenia „usprawniające pracę". (gM Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 22 lutego 1996 r. odszedł od nas na zawsze w wieku lat 83 ENGELBERT TADEUSZ WEIR0WSKI chirurg Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek dnia 26 lutego 1996 r. na cmentarzu Katolickim w Sopocie o godz. 12.00. Msza św. odprawiona zostanie w kościele Św. Michała w Sopocie w tym samym dniu o godz. 10.00. Pogrążona w smutku 28858 Żona, Córka i Syn z Rodzinami Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że w dniu 21 lutego 1996 r. zmarła nasza ukochana Mamusia, Babcia i Teściowa DANUTA PIASECKA Pogrzeb odbędzie się dnia 24 lutego 1996 r. o godz. 13.30 na cmentarzu Srebrzysko. Rodzina W dniu 20 lutego 1996 r. zmart nagle kochany Mąż i Ojciec ADAM GUMIŃSKI O czym zawiadamiają pogrążeni w smutku Żona z Synem i Rodziną. Msza żałobna odbędzie się 23 lutego 1996 r. w kościele pod wezwaniem bł. Michała Kozala w Pruszczu Gd. o godz. 13.00. Pogrzeb o godz. 14.00 na cmentarzu w Pruszczu Gd. 146. OSOBOWOSĆ ALFA ROMEO Ponadto do natychmiastowego odbioru dynamiczne i eleganckie modele: -» ALFA ROMEO 155 - ALFA ROMEO 164 • SERWIS 41 51 31 • CZĘŚCI ZAMIENNE I AKCESORIA 41 04 04 Przedsiębiorstwo Techniczno-Handlowe Motoryzacji Sp. z o.o. Gdańsk, ul. J. Hallera 132, tel. (058) 41-30-62,45-52-14 APTEKI W Wydziale Lokalowym UM powiedziano nam, że w Sopocie jest dziesięć budynków, nadających się do rozbiórki. W każdym z nich mieszka kilkanaście osób. Brakuje natomiast mieszkań zastępczych. Władze miejskie kupiły dwa budynki tymczasowe w Straszynie i w Gdyni na ul. Hutniczej. Przeznaczone są głównie dla osób eksmitowanych, ale chwilowo mogą tam zagnieździć się rozbiórkowi-cze. - Nie możemy przyznać państwu Skwarlińskim lokali po eksmitowanych, bo przeważnie mieszkają tam jeszcze inne rodziny. Sytuacja jest dramatyczna. Wkrótce zamierzamy wyremontować budynek przy ul. Marynarzy - mówi Ryszard Witkowski, naczelnik sopockiej lokalówki. Pani Katrzyna nie wyprowadzi się do Straszyna za żadne skarby świata. -Będą mnie straszyć Straszy-nem? Regularnie płacę czynsz za taką norę i mam być potraktowana tak samo, jak element społeczny? Nie liczę na nowe mieszkanie. Może być nawet zdewastowane, byle bez grzyba. Jakoś stopniowo wyremontujemy je z własnych środków. Na razie poza Straszynem nie zaproponowano nam żadnej lokalizacji - denerwuje się pani Skwarlińska. Prezydent Sopotu, Jan Kozłowski, twierdzi, że dysponuje tylko lokum w Gdyni. Z całą pewnością natomiast nie przyzna państwu Skwarlińskim dwóch mieszkań, choć prawnie im się należą. - Nie wiem, do kogo się udać, kogo błagać o pomoc. Jestem stara, nawet przyzwyczaiłam się do tego miejsca. Ale najbardziej żal mi wnuczka. Ciągle choruje, a młodzi nie mają pieniędzy na lekarstwa. Pomóżcie im - płacze pani Władysława, wybiegając za mną na mróz. Aldona Kaszubska Apteki pracujące non stop: GDAŃSK, „Dworcowa" -Dworzec Główny, Podwale Grodzkie 1, tel. 31-28-41 do 45 wew. 210; Apteka w Pogotowiu II Ratunkowym, al. Zwycięstwa 49, tel. 32-47-01 PRZYMORZE, ul. Opolska 3; 1| tel.56-38-22 S ZASPA, ul. Pilotów 21; tel. 56-92-71 lii WRZESZCZ, ul. Grunwaldzka 52, tel. 41-23-06 SOPOT, „Sopocka", al. Niepodległości 7150, tel. 51-68-08 GDYNIA, apteka nr 19054, ul. Armii Krajowej 42, tel. 21-00-32; „Pod Gryfem", Gdynia, ul. Starowiejska 34, tel. 20-19-82 PRUSZCZ GD., „Zachodnia", ul. Obrońców Pokoju 28, tel. 82-25-27 III RUMIA, ul. Stoczniowców 7 OSTRE Uwaga kierowcy! Jeżeli nie chcecie mieć kłopotów, chwyćcie za łopaty i odkopcie swoje pojazdy, tkwiące po dach w zaspach przy głównych ciągach komunikacyjnych, a następnie przestawcie je w bezpieczne miejsce. Lepiej się spieszyć, bo za łopatę chwyci policja i straż miejska. Potem odtransportuje samochody na parkingi; trzeba będzie ruszyć w miasto, żeby swoje cacko namierzyć, a potem wybulić za postój i opiekę. To zresztą pół biedy. Samochód może też trafić pod potężny pług czyszcżący ulice. Nie wiadomo będzie, kogo wówczas ścigać. (g]n) DYŻURY GDAŃSK, pt.: Chirurgia, Interna i Okulistyka: Szpital Miejski : Zaspa, ul. Jana Pawła II nr 50 GDYNIA, Szpital Miejski, ul. Wójta Radtkego 1, teł. 20-75-01 Morski, Redłowo, ul. Powstania Styczniowego 1, tel. 22-00-51 POGOTOWIA RATUNKOWE i PRZYCHODNIE GDAŃSK, ul. Aksamitna 1 -lekarz ogólny, gabinet zabiegowy dla dorosłych w wolne sob., niedz. i święta - całą dobę, w pozostałe dni w godz. 19-7 - poradnia dla dzieci chorych i gabinet zabiegowy w wolne sob., niedz. i święta - całą dobę w pozostałe dni w godz. 19-7 OGŁOSZENIA PŁATNE * LEKARZ DOMOWY, ALK-MEDYK, 31-89-53,20-68-16 * WIZYTY lekarskie, EKG, 53-69-86,51-65-97 * WYJAZDOWA POMOC lekarzy specjalistów, 57-33-33 * WETERYNARYJNE wizyty całodobowe, Trójmiasto, 56-89-56 * POGOTOWIE WETERYNARYJNE - tel. 983 (całodobowo) POGOTOWIE DLA ZWIE RZĄT (bezpańskich, rannych i podejrzanych o wściekliznę), 22-21-48 (czynne całą dobę) WRZESZCZ, al. Zwycięstwa 49 - czynne całą dobę - wypadki - 999 - nagłe zachorowania: tel. 32-29-29,41-10-00. Biuro Przewozów Sanitarnych - 32-39-24 lub centr. 32-30-76, 32-36-14,32-39-44 w. 236 Ambulatorium chirurgiczne -czynne całą dobę. - Laryngolog przyjmuje w dni powszednie w g. 19.30-7.30, w soboty robocze 17.30-7.30, w wolne soboty, niedziele i święta - całą dobę, - stomatolog w dni powszednie w g. 19.30-7.30, w soboty robocze, w g. 17.30-7.30, wolne soboty, niedziele i święta - całą dobę. ZASPA, ul. Pilotów 21, tel. centr. 56-69-95, 47-82-51 - nagłe zachorowania, wypadki, ambulatorium chirurgiczne czynne całą dobę Przychodnia Międzyrejonowa, ul. Startowa 1 - w dni robocze w g. 19-7.30 - lekarz pediatra, lekarz ogólny w wolne sob., niedz. i święta w g. 8-8 oraz stomatolog w godz.10-16, - gabinet zabiegowy dziecięcy w dni robocze w g. 19-7.30, w dni wolne od pracy w g. 8-8, - gabinet zabiegowy ogólny, w wolne sob., niedz. i święta w g.8-18. SOPOT, ul. Chrobrego 6/8 -wejście od ul. Mieszka I. Telefony: 51-11-56, 51-24-55 i tel. alarm. 999. Ambulatorium chirurgiczne czynne całą dobę. GDYNIA, ul. Żwirki i Wigury 14, czynne całą dobę - nagłe zachorowania i przewozy chorych, tel. 20-00-01, 20-00-02 -ambulatorium stomatologiczne czynne w g. 20-7 OBŁUŻE - Podstacja Działu Pomocy Doraźnej, ul. Białowieska 1 (tel. 25-19-99), dla mieszkańców dzielnic: Obłuże, Pogórze, Oksywie, gm. Kosakowo - pediatra, lekarz ogólny, gabinet chirurgiczny, czynne wg. 15.30-7 RUMIA, ul. Derdowskiego 24, tel. 710-811 PRUSZCZ GD., ul. Wojska Polskiego 9, tel. 82-24-00, alarmowy 999; Przychodnia rejonowa, ul. Wojska Polskiego 9, tel. 82-26-45; Poradnie: Dziecięca, Rehabilitacyjna, Medycyny Szkolnej, ul. Grurwaldzka 25, tel. 82-35-62, Poradnia In-ternistyczno-Cukrzycowa, ul. Grunwaldzka 25, teł. 82-22-82 PSZCZÓŁKI, Ośrodek Zdrowia, ul. 22 Lipca 8, tel. 55 POLICJA GDAŃSK, dyżury oficerów Komendy Wojewódzkiej Policji, tel. 39-53-33; oficer dyżurny ruchu drogowego, tel. 31-92-12; oficer dyżurny Komendy Rejonowej Policji, tel. 38-62-22 (Straż Miejska 31-30-11) SOPOT, dyżury oficerów Komendy Rejonowej Policji, tel. 51-30-51,997 (Straż Miejska, 52-20-21, w. 214) GDYNIA. Komenda Rejonowa w Gdyni, ul. Portowa 15, tel. 997, oficer dyżurny 20-63-43 (Straż Miejska 20-82-86; 986) RUMIA, Komenda Rejonowa, ul. Derdowskiego 43, tel. 710-215; Straż Miejska, ul. Abrahama 17, tel. 710-134 PRUSZCZ GD., 82-22-41,997 PRZYWIDZ, 147 Słrał Pożarna: GDAŃSK, SOPOT, GDYNIA, PRUSZCZ GD. tel. 998; PRZYWIDZ, 169 TELEFONY INFORMACYJNE * TELEFONICZNA AGENCJA INFORMACYJNA - handel, usługi, produkcja, pon-pt. w g. 9,18, tel. 24-22-65, 56-51- 29. Wspomaganie niepełnosprawnych wt-pt. w g. 9-15,46-56-70 POMOC DROGOWA: * HOLSERVICE, 52-29-87, 56-64-98, usługi całodobowe USŁUGI POGRZEBOWE * ZIELEŃ, Partyzantów 76,41-20-71,41-73-35 Telefoniczna Poradnia Językowa UG - porady z zakresu języka polskiego od pon. do pt. w g. 13-15,tel.41-15-15 Rzecznik Praw Ucznia - 310-744 Telefon Zaufania: Antymafijny - Gdańsk 32-27- 30, Gdynia 20-65-29, czynny codz. w g. 8-15.15 (dyżurują prokuratorzy rejonowi obu miasta); AMAZONKI: 25-08-80; 41-60-85; 57-24-58; 51-59-88, w g. 19-21 (śr. 12-16); Anonimowy Przyjaciel, tel. 988 (od godz. 16 do 6 rano); „Pogotowie Makowe", środy, piątki, 16-18, tel. 51-59-22; Poradnia dla Rodzin Narkomanów „Powrót z U', środy, piątki, w g. 15-19; Sopot, ul. 3 Maja 71; Bezpłatna telefoniczna informacja o AIDS -tel. 958 Wojewódzka Przychodnia Odwykowa - Pomoc dla osób z problemem alkoholowym i ich rodzin, Gdańsk, ul. Łąkowa 58, teł. 31-51-32 czynna codz. od 8 do 20; Dzienny Oddział Odwykowy, ul. 3 Maja 6, tel. 32-26-52. POGOTOWIA GDAŃSK - ciepłownicze: 31-20-88, 993; - energetyczne: 41-23-23, 991; - gazowe: 31-18-68 (całodobowe), 52-14-62, 992; -techniczne PKM: 995; - wodociągów i kanalizacji: 31-20-67, 994; - opiekuńcze państwowe: 41-10-42 PRUSZCZ GD. - gazowe 82-36-75; energetyczne 82-26-43; wodociągów i kanalizacji: 82-34-17 SOPOT - gazowe: 51-10-68 (czynne w g. 6-22); - wodociągów i kanalizacji: 51-40-55, 994 GDYNIA - pogotowie ciepłownicze: 23-19-41; - pogotowie dźwigowe: 23-36-65, 23-40-24; - pogotowie energetyczne: 20-45-50; - pogotowie gazowe: 20-44-73, 20-44-79; - pogotowie wodociągów i kanalizacji: 21-90-19 TAXI NA TELEFON GDAŃSK * Hallo TAXI, 9197, 31-59-59, 20 proc. taniej + superkonkurs z samochodem * CARO-MILANO-TAXI, tel. 96-27,37-30-30; 370-800 na telefon 30 proc. taniej! * CITY Taxi 91-93, 46-46-46, fax 43-21-21. Wysoka jakość, atrakcyjna cena * CHRONOS Taxi, 91-92, 43- 22-22 taniej na kartę, telefon. Comiesięczny konkurs GDYNIA ZKM Gdynia - Mikrobusy dla osób niepełnosprawnych, tel. 23-50-78, wg. 7-21 PRZESYŁKI KURIERSKIE - . 52-00-71 do 76 Smutne buzie Zapadł się pod nim lód. Tonqł. Wołał pomocy. Dwaj wędkarze z Kościerzyny udawali, że nie słyszę. Błagał, ale nie reagowali. Dziś, uratowany przez innych, wie, co znaczy niemoc... Czterej wspaniali Przemek ma swoje miejsce, a inne? Fot. Robert Kwiatek Dla najbardziej chorych dzieci Oddział intensywnej opieki w oliwskim szpitalu Szpital Dziecięcy w Gdańsku Oliwie odwiedziły wczoraj dosłownie tłumy. To najlepszy dowód na to, że chore dzieci mają wielu przyjaciół i sponsorów. Bez tych ostatnich nie powstałby pewnie Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, nowocześnie urządzony i wyposażony. - Czekaliśmy na ten oddział 20 lat - powiedział podczas uroczystego przecięcia wstęgi dyrektor szpitala, Wiesław Skrobot. - Czasem kilka minut decyduje o życiu dziecka i teraz, z nowoczesną aparaturą będziemy spokojniejsi. Oddział posiada pięć łóżek: dwa małe, dla niemowląt i trzy dla starszych dzieci. Wszystkie wyposażone w nowoczesne oprzyrządowanie. Niewątpliwą zasługą wojewody gdańskiego Macieja Płażyńskiego jest to, że w ciągu roku dokonano adaptacji pomieszczeń i wyposażono je. Wojewoda sfinansował remont i wyposażenie trzech łóżek intensywnej opie- ki. Podziękowania należą się także sponsorom (jest ich długa lista), a zwłaszcza Klubom Lwów z Gdańska i Rotterdamu. Lwy holenderskie ufundowały wyposażenie dwu łóżek oraz sprezentowały szereg innych urządzeń medycznych. Po oddaniu oddziału intensywnej opieki medycznej w Oliwie (jest on częścią większego, zmodernizowanego oddziału niemowlęcego), Gdańsk posiada w sumie 10 łóżek dla najciężej chorych dzieci. Podczas wczorajszej uroczystości wręczono pani Danucie Wałęsowej statuetkę „Partnera Medycyny' 95", przyznaną przez trzech wojewodów: gdańskiego, elbląskiego i słupskiego za wspieranie placówek służby zdrowia. Nieprzypadkowo wręczono tę nagrodę akurat w Szpitalu Dziecięcym. Pani Danuta Wałęsowa przyczyniła się bowiem także do uruchomienia tego oddziału. . Oliwa, ulica Abrahama, Zakład Opiekuńczo-Leczniczy im. Janusza Korczaka. Za ogrodzeniem kolorowe huśtawki. I dzieci ■ Sebastian, Kasia, Mateusz, Wojtek... Wystarczy drobny gest, by uśmiech zagościł na ich twarzach. Tak strasznie pragnę miłości i prawdziwego domu. Opiekuję się nimi takie klerycy z oliwskiego Seminarium Duchownego. Na Abrahama trafiają z całego kraju, bo to jedyna placówka w Polsce, podległa Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej, która przyjmuje również dzieci upośledzone i sparaliżowane. Jest ich w tej chwili 69, najstarsze, to niemal siedmiolatki. 16 łóżeczek jest pustych. - Policja lub pracownicy socjalni zabierają je - w trakcie awantur, bijatyk i porachunków rodzinnych - często z melin. Stąd te lęki, strach i nieufność do nas, nowych opiekunów - mówi Małgorzata Grabowska, kierownik zakładu. Zdarza się, że opiekę społeczną, czy stróży prawa zawiadamiają sąsiedzi, zaniepokojeni odgłosami dochodzącymi zza ściany. Każdy sygnał, nawet anonimowy, jest sprawdzany. Pracowników zakładu nie jest już w stanie zdziwić informacja o dziecku znalezionym na śmietniku, na ławce w parku. Chociaż, nie - dziwią się, że można urodzić dziecko, a potem je maltretować, albo skazać na zagładę. Tak, jak Michała, którego pewni chłopcu odpowiednią opiekę. I tak się stało. - Michał mówi i codziennie uczy się nowych słów. Jest normalnym dzieckiem. Pierwsze badania nie były trafne, dziecko było tylko nieprawdopodobnie zaniedbane psychicznie i fizycznie. Brak odpowiedniego pożywienia spowodował przerażającą próchnicę ząbków- mówi M. Grabowska. Gdy otwiera buzię, widać tylko ich czarne strzępki. Chłopiec przestał się bać. Lubi zabawy z rówieśnikami. Uwielbia wspólne wyjazdy. Coraz częściej się uśmiecha. Szuka pieszczot, tuląc się do opiekunek. Zanim skończy siedem lat, pracownicy zakładu chcą znaleźć mu dom. Taki, w którym byłby bezpieczny. Nie wszystkie majq szczęście Mimo starań nie udało się znaleźć rodziny dla Ani z zespołem Downa. Matka, kiedy dowiedziała się - tuż po porodzie - że dziecko jest obciążone mongolizmem, na- dlaczego ci, których pokochała oddali ją innym. Krzysia nie można nie kochać - zapewniają pracownicy. Krzyś ma 4 lata i jest niepełnosprawny. Nie zna trójki rodzeństwa. Kiedy matka dowiedziała się o jego kalectwie, zrzekła się praw do syna. Ojciec - konkubent matki, nie oponował. Chłopiec jest sparaliżowany. Nie wstaje. Nawet bawiąc się z dziećmi, leży na podłodze. Ale to nie przeszkadza innym dzieciom. Tak go lubią, że spełniają każdą jego zachciankę. - Gdy grupa wychodzi na spacer, Krzysia nie odstępuje wianuszek przyjaciół - mówią opiekunki. - Zrywają dla niego kwiatki, listki, zbierają kamyki... Trzy razy w tygodniu chłopiec jeździ do Kolibek na hipoterapię. Wózek inwalidzki nie przeszkadza w zdobywaniu wiedzy i gromadzeniu słów. Jak na czterolatka barwnie opowiada o wszystkim, dostrzega różne odcienie życia. Pracownicy zakładu zafascynowani są rozwojem umysłowym chłopca. Martwią się jednak, że nie ma chętnych do adopcji Krzysia. Sześciomiesięczne poszukiwania w całej Polsce nie dały efektu. pełen wdzięku - donoszą w listach szwedzcy rodzice. Te listy bardzo często przynosi listonosz do oliwskiego domu, każdy nowy krok chłopca, nowe osiągnięcia są w nich skrzętnie odnotowane. Poprzedni opiekunowie czytając je zastanawiają się, czy aby na pewno chodzi 0 ich Przemka. Był taki rozbity, miał trudności w kontaktach z ludźmi, zachowywał się agresywnie - szczególnie w stosunku do innych dzieci. A teraz? Od dwóch lat chodzi do szkoły, po lekcjach jeździ do młodzieżowego centrum rekreacji. Uczestniczy w specjalnych treningach gimnastycznych, ma kolegów 1 przyjaciół. Pamięta o oliwskim domu. Przed każdymi świętami jest kartka: „Przesyłamy wiele serdecznych pozdrowień -Anette, Kenth i Erik Malberg. Są też listy od Anette i Kentha, całe poświęcone chłopcu. „Erik zrobił olbrzymie postępy i mówi już po szwedzku. Jest dużo spokojniejszy, wyciszony. Ma wielu przyjaciół i kuzynów, z którymi się bawi. Zauważyliśmy, że ma dobrą pamięę, a ta mu pomaga w nauce. Lekarze zalecili okulary. Widzi w nich dużo lepiej. Będziemy musieli zmieniać je co nim Daniel Miąskowski. Andrzej rzucił tonącemu linę. Paweł Miąskowski jest rok starszy od Daniela. Też jest kawalerem. Ukończył naukę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Kościerzynie, gdzie wyuczył się zawodu blacharza samochodowego. - Zrozumiałem wtedy, że nie powinienem tracić nadziei i nie poddawać się śmierci - wspomina uratowany mężczyzna. - I chociaż nie uchwyciłem liny, wydusiłem z siebie ostatnimi resztkami sił: rzucajcie, to moja ostatnia szansa. - W duchu się modliłem, żeby wszystko się dobrze skończyło - powiada Paweł. - Denerwowałem się. Życie Andrzeja i osłaniającego go Daniela coraz bardziej było zagrożone. Lód kruszał. Paweł, ile miał jeszcze sił, trzymał drabinę. Andrzej rzucił linę jeszcze raz. Udało się! Tym razem Szczepański zdołał uchwycić znajdującą się na końcu pętlę. Z wody wydostali go na lód, a potem na brzeg. - Nie zastanawiałem się nad tym, że ryzykuję życiem - powiada Daniel. - To taki ludzki odruch: ratować w potrzebie. Potem miałem spokojne sumienie i odetchnąwszy wyszeptałem: udało się. Bohaterskiej postawie całej czwórki nie nadano rozgłosu. Każdy z nich milczał, nikomu się nie chwalił, uznając, że to zwykły odruch, ale i ludzki obowiązek. Odczuwają wewnętrzną satysfakcję i, jak powiadają, to im wystarczy. - Gdyby Gdaniec nie usłyszał mojego wołania, byłoby po mnie. Kryłaby mnie ziemia. A ja żyję. Co odczuwam? Tego nie da się określić żadnym słowem, ani odwdzięczyć czymkolwiek, bo nie ma na świecie takiej rzeczy. Jan Cichosz, prezes Zarządu Gminnego Związku OSP RP w Stężycy powiada, że na najbliższym posiedzeniu omówią postawy wspanialej czwórki. I choć dwójka z niej nie jest strażakami, na pewno i dla niej znajdą się jakieś medale, bo ich postawa zasługuje na najwyższe wyróżnienie. - Zbulwersowany jestem postawą dwóch kościerskich wędkarzy, którzy nie udzielili tonącemu żadnej pomocy - dodał Jan Cichosz. Komendant gminny straży w Stężycy, Wojciech Dulak: -Co mogę powiedzieć? Pełen uznania jestem dla strażaków i postawy braci Miąskow-skich... Tadeusz Gruchalla po urodzeniu zamknięto w oborze. W jednej z elbląskich wsi przebywał, między krowami, rok. Często płakał, ale wieś jakby nie chciała o tym wiedzieć. Któregoś dnia pusty brzuch, a może ziąb, dał o sobie znać na tyle dokuczliwie, że płaczu nie można było już nie usłyszeć. Ktoś nie wytrzymał i doniósł, gdzie trzeba. Przyjechali z opieki socjalnej. Najpierw nieźle się napracowali, żeby umyć i odwszawić chłopca. Michał nie rozumiał nawet prostych słów, badania lekarskie wykazały głębokie upośledzenie. Trafił do sióstr zakonnych, które przez miesiące obserwowały jego rozwój, podważały diagnozę. Po pół roku stwierdziły, że tylko gdański zakład opiekuńczo-rehabilitacyjny za- wet nie chciała słyszeć o jej wychowywaniu. Pozostawiła Anię na oddziale i zrzekła się praw rodzicielskich. Starszemu, 12-letniemu, synowi powiedziała, że jego siostra zmarła. Swoją tajemnicą podzieliła się jedynie z matką. I ta, kiedy Ania trafiła na Abrahama - przez lata odwiedzała wnuczkę. Starała się wynagradzać małej brak domu i ciepła rodzinnego ogniska. - Kiedy Ania skończyła 7 lat, musiała opuścić nasz zakład - mówią opiekunki. - Żaden pracownik nie chciał jednak odwieźć jej do sobieszew-skiego zakładu dla dziewcząt z zespołem Downa. Bał się rozstania z małą. Anię do zakładu odwiozła babcia. Ania strasznie tęskniła za oliwskim domem, nie chciała jeść, zamknęła się w swoim świecie. Nie mogła zrozumieć, - Liczymy, że zanim skończy sześć lat trafi za granicę, tak jak Przemek - wtrąca M. Grabowska. Może do Szwecji? - Ta historia zadziwia - słyszę z ust pani kierownik. -W Polsce u Przemka szybko stwierdzono chorobę psychiczną. Wychowywał się u nas przez rok. To było 12 gorących miesięcy, w czasie których prowadziliśmy intensywne poszukiwania rodziny adopcyjnej. W Polsce nie znaleźliśmy. W końcu trafił do domu miłego, szwedzkiego małżeństwa, mającego dwójkę odchowanych dzieci. Erik, bo Przemek to było imię trudne do wymówienia przez nową rodzinę, rozwija się prawidłowo. Szwedzcy specjaliści nie potwierdzają choroby. Nastąpił rozwój zręczności ruchowej. - Jest Fot. Robert Kwiatek trzy miesiące, ale jest szansa, że później nie będzie musiał ich używać. Jeżeli zajdzie potrzeba przeprowadzimy małą korektę oka. Uwielbia jeździć w odwiedziny, lubi gości w domu. Wszyscy są nim oczarowani. Promieniuje z niego ciepło, ma bardzo silną osobowość. Lubi jeść. Śpi spokojnie. Jego pasją są samochody. Rozróżnia wszystkie marki. Lubi muzykę, chętnie śpiewa i czyta. Niedawno wypadł mu pierwszy mleczny ząb, dolna jedynka. W zeszłym tygodniu byliśmy po raz pierwszy u dentysty. Niedługo znowu wybierzemy się na kontrolę. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy Erika." - Przemek miał szczęście -wzdycha Małgorzata Grabowska. A inne dzieci? Czekają... Małgorzata Suchocka Piotr Szczepański, 52-letni mieszkaniec Gołubia Kaszubskiego nie umie wyrazić tego, co czuje. Wspólnie z ionq i trzema córkami cieszy się, ie żyje. Gdy zapadł się pod nim lód i wpadł do wody liczył na pomoc dwóch wędkarzy. Znał ich. Błagał, ale oni odwrócili się na pięcie i dalej spokojnie łowili ryby. W międzyczasie przybiegli inni, ale on już nie wierzył w to, że zostanie uratowany. Resztkami sił zdołał jeszcze się przeżegnać i prosił, aby uściskali jego żonę i nie ryzykowali już własnym życiem, bo lód coraz bardziej topniał. Gołubie Kaszubskie to jedna z największych wsi w gminie Stężyca. Mieszkańcom żyje się coraz biedniej. Wiadomo: bezrobocie, drożyzna w sklepach, a z czegoś każdy musi przetrwać. - Kuroniówki nie miałem, to zdecydowałem się na ryby. Rozumie pan, żeby było coś do garnka włożyć - powiada Piotr Szczepański. - Na jeziorze był tego dnia raczej gruby lód, ale miejsce, które sobie wybrałem, znajduje się nad zdrojami. No i stało się. Załamał się lód Wpadłem do wody. Jedynie brodą utrzymywałem się powierzchni jeziora. moc, że błagam. Nic z tego, odwrócili się na pięcie i dalej spokojnie łowili ryby. Szczepański zrozumiał, co to znaczy niemoc, bezradność w obliczu tragedii. Wiedział, że w każdej chwili może rozstać się z życiem, że najgorsze jest nieuniknione. Może to dziwne, ale pogodził się z tym. Myślał o... testamencie. Robert Gdaniec ma 42 lata, mieszka w Gołubiu, żcn*tv, ma czworo dzieci. Od 20 lat związany z miejscową Ochotniczą Strażą Pożarną. - Wstałem wtedy o szóstej -wspomina Robert Gdaniec. -Wypiłem gorącą kawę i pół godziny później byłem już na zamarzniętym jeziorze. Chciałem znajdujący się za półwyspem. Stamtąd dostrzegli głowę topielca. Gdaniec nie miał już żadnych wątpliwości, że tonie Szczepański, bo dokładnie w tym miejscu widział go przed chwilą, kiedy jechał na ryby. - Wziąłem z samochodu linę holowniczą, ale nie było żadnej szansy wejścia na lód - przypomina sobie Robert Gdaniec. -Niedaleko mieszkają państwo Miąskowscy. Zawołałem: panie Miąskowski, pomóż nam, bo Szczepański się topi! Daniel Miąskowski mieszka w Gołubiu. Jest kawalerem, ma 20 lat. Absolwent Zasadniczej Szkoły Rolniczej w Stężycy. Ostatnio ukończył kurs ochrony osób i mienia. Gdaniec zabrał z zabudowania długą drabinę. Bracia Daniel i Paweł Miąskowscy zaiuili natomiast długie sznury. Wspólnie biegli w stronę jeziora. Tam przy brzegu stał Andrzej Gański. Sam, nie mając jeszcze pewności, mówił tonącemu, że pomoc już nadchodzi, że wszystko będzie dobrze. Błagał, aby miał tylko Uratowany z czwórką bohaterów. Od lev Gdaniec. Rozpoczęła się blisko półgodzinna walka o życie. Szczepański nie spanikował. W pobliżu zauważył dwóch wędkarzy. Znał ich. To przyjezdni z Kościerzyny. Spotykali się nieraz na łowieniu ryb. - Wołałem do nich o pomoc - dodaje pan Piotr. - Początkowo sądziłem, że nie słyszą. Z każdą sekundą traciłem siły, może więc za cicho wołałem, tak myślałem. Jednak byli tak blisko, że w zasadzie nie musiałbym w ogóle wołać. Oni po prostu widzieli mnie tonącego... Patrzyli przez cały czas, słyszęli, że proszę ich o po- ■j: Paweł Miąskowski, Andrzej Gański, złowić jakieś rybki. Nagle usłyszałem glos wzywającego pomocy. Nie widziałem, kto wołał, bo przysłaniał niewielki półwysep. Pobiegłem na brzeg, żeby z drugiej strony pospieszyć na ratunek. Przy brzegu spotkałem Andrzeja Gańskiego. Andrzej Gański z Szymbarka ma 38 lat, od pięciu lat należy do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Jest żonaty i ma sześcioro pociech. Mężczyźni błyskawicznie wsiedli do samochodu Roberta Gdańca i podjechali na pagórek, Szczepański, Daniel Miąskowski i Robert Fot. Tadeusz Gruchalla jeszcze tyle sił, żeby się utrzymać. Utrata nadziei Ciało Szczepańskiego stopniowo zamieniało się w sopel lodu. Siniał, tracił siły. Nieskładnie mamrotał, żeby dali sobie spokój i nie ryzykowali własnym życiem. Zdążył się przeżegnać i mówił coś o testamencie... Przy brzegu znalazła się cała czwórka. Gdańcowi wysiadało serce. Choruje na nie od dawna. Chwilowo nie mógł pomóc. Położyli na lodowej tafli drabinę. Pełzł po niej Gański, a za NOWY NOWA FI BIG-Autohandel Autoryzowany Dealer Salon Sprzedaży Samochodów i Części, Gdańsk, ul. Rajska 12, tel. 316 021 Gdańsk, ul. Czarny Dwór 12, tel.: (058) 53 36 43, fax (058) 530521 Hurtownia Części - Dostawy bezpośrednio z fabryki w systemie Rapid Samochody Używane, ul. Grunwaldzka 258 (róg Abrahama) tel. 0-90 50 16 10' Spróbuj Nowej Fiesty 1996: nowy silnik 1300/60 KM injection i wiele innych niespodzianek, które sprawią, że polubisz ją od razu. Ford Fiesta Youth Continuation już od 26.500 zł *1DM 171PLN 23 lutego 1996 Weekendz Kulturą Str.7 KINA GDAŃSK, Neptun ul. Długa: Ju-manji,USA, 121.,g. 10,12,14,16 i 18; Siedem, USA, 181., g. 20 Kameralne, ul. Długa: Angus, USA, 12 I., g. 14.30; Seven, USA, 18 1., g. 16.15; Girl Guide, pol., 15 1., g. 18.30; Nic śmiesznego, pol., 18 l.,g. 20.15 Helikon, ul. Długa: Nic śmiesznego, pol., 18 1., g. 15, 16.45 i 18.30; Girl Guide, pol., 15 1., g. 20.15 Żak, Wały Jagiellońskie: Arizona Dream, USA, 15 1., g. 17; Underground, Fran./Jugosławia, 15 I.,g. 19.30 Znicz, (ul. Szymanowskiego): Girl Guide, pol., 15 1., g. 16; Siedem, USA, 18 1., g. 17.45; Ju-manji, USA, 121„ g. 20 Zawisza (ul. Słowackiego 3): Golden Eye - Złote Oko, USA, 15 1., g. 14 i 20; Johny Mnemo-nic, USA, 15 1., g. 16.15; Jade, USA, 151., g. 18 Bajka, ul. Jaśkowa Dolina: Nagła śmierć, USA, 15 1., g. 16; Desperado, USA, 15 I., g. 18 i 20 SOPOT, Bałtyk, ul. Boh. Monte Cassino 30: Młodzi gniewni, USA, 15 1., g. 14 ; Pestka, pol., 15 1., g. 16; Siedem, US, 18 1., g. 17.45; Zapomnij o Paryżu, USA, 15 l.,g. 20 Polonia, ul. Boh. Monte Cassino 55: Jumanji, USA, 12 1., g. 14, 16 i 18; Siedem, USA, 181., g. 20 GDYNIA, Warszawa, ul. Świętojańska: Jumanji, USA, 12 1., g. 10, 12, 14, 16 i 18; Siedem. USA, 18 l.,g. 20 Goplana, Skwer Kościuszki: Desperado, USA, 15 1., g. 13.30; Farinelli - ostatni kastrat. belg., 18 1., g. 15,30; Siedem, USA, 18 l.,g. 17.45; Jumanji, USA, 121., g. 20 GRABÓWEK, Fala: Ojciec narzeczonej II, od 12 1., USA, g. 15; Don Juan De Marco, USA. 15 1., g. 17; Waleczne serce, USA, 15 l.,g. 19 WEJHEROWO, Świt: Zabójcy, USA, 18 1.; Świnka z klasą, USA, 12 1.; Młodzi i gniewni, USA, 15 1. HEL, Wicher: Don Juan de Marco,USA, 121., g. 17 i 19.15 PRUSZCZ GD., Ikar (Powstańców Warszawy): 9 miesięcy, USA, 151., g. 18 i 20 Krakus: Don Juan de Marco, USA, 151., g. 16.30 i 18.30 KOŚCIERZYNA, Rusałka: Uwolnić orkę II, USA 12 1., g. 17; Zabójcy, USA, 15 l.,g. 19 TCZEW, Wisła: Power Rangers, USA, b/o, g. 16; Spacer w chmurach, USA, 15 1., g. 18; Show-girls, USA, 18 1., g. 20 STAROGARD GD., Sputnik: Mortal Combat, USA. 15 1., g. 14.30, 16 i 20; Clueless, USA, 15 l.,g. 18 ELBLĄG. Światowit: Jumanji, USA, 12 l.,g. 16, 18 i 20 Syrena: Girl Guide, pol., 12 1., g. 16 i 18; Seven, USA, 18 1., g. 20 KWIDZYN, Kinoteatr: Mortal Kombat, USA, 12 1., g. 16 i 18; Dr Jekyll i Danna Hyde, USA, 12 1., g. 20 MALBORK, Klubowe: Tato, pol., 15 1., g. 17; Spacer w chmurach, USA. 15 l.,g. 19 NOWY DWÓR GDAŃSKI, Żuławy: Sędzia Dredd, USA, 15 1., g. 18 IDF zastrzega sobie możliwość zmiany repertuaru Jumanji Tytuł filmu Joe Johnstona to nazwa niebezpiecznej gry. Na pozór niewinna - przypominająca naszego „Chińczyka" - okazuje się groźna. Doświadczy! tego Alan Parish, który w 1969 roku zasiadł do tej gry wraz z siostrą. Dzieci znalazły ją przypadkowo w miejscu gdzie sto lat wcześniej została zakopana. Rodzeństwo nie dokończyło rozgrywki, bo małego Alana „wessała" dżungla. Po 26 latach dorosły już Alan (gra go Robin Williams) zjawia się nagle, kiedy inne rodzeństwo bawi się znalezioną na strychu grą. Dżungla opanowuje całe miasto, a bohaterowie szukają siostry Alana, żeby dokończyć rozpoczętą przed laty zabawę. W przeciwnym bo- wiem razie dżungla zawładnie ich życiem. Pełen niezwykłych efektów film przechodzi od horroru do zwariowanej komedii. , Jumanji" obejrzeć można w niedzielę w kinach: „Neptun" w Gdańsku, „Warszawa" w Gdyni i „Polonia" w Sopocie. Do „Neptuna" mamy cztery podwójne zaproszenia. W ich sprawie trzeba dzwonić dziś w godz. 11 - 11.15 do naszego Biura Konkursów (31 - 35 - 66). Trzy podwójne zaproszenia do kina „Warszawa" czekają dziś w godz. 9 - 15 w gdyńskim oddziale naszej redakcji przy ul. Świętojańskiej 141, a dwa dwuosobowe zaproszenia do „Polonii" -w oddziale sopockim przy ul. Kościuszki 61. Desperado" „Pestka Antonio Banderas w czarnej komedii Roberta Rodrigueza, będącej udanym pastiszem westernowego gatunku. Banderas gra wędrownego muzyka, meksykańskiego mariachi, który porzucił gitarę dla rewolweru i zemsty na mordercy ukochanej kobiety. W sennym miasteczku, którym włada narkotykowa mafia, odnajduje właściwy trop. Spotyka też inną piękną damę (Salma Hayek). Film wyświetla w niedzielę kino „Bajka" we Wrzeszczu. Dwa podwójne zaproszenia czekają dziś w godz. 11 - 11.15 na telefoniczne potwierdzenie. Dzwonić trzeba do Biura Konkursów pod nr 31 - 35 - 66. Reżyserski debiut Krystyny Jandy, nagrodzony na ostatnim festiwalu w Gdyni. Filmowa adaptacja powieści Anki Kowalskiej 0 miłosnym trójkącie. Dojrzały, żonaty mężczyzna, mąż i ojciec Borys (Daniel Olbrychski) nawiązuje romans z atrakcyjną, wolną kobietą, Agatą (Krystyna Janda). To uczucie 1 związek nie mogą jednak dać obojgu szczęścia, gdyż Borys, człowiek głęboko wierzący nie potrafi zostawić żony dla innej kobiety. Agata sama więc dokonuje wyboru... „Pestkę" obejrzeć można w niedzielę w kinie „Bałtyk" w Sopocie. Jedno podwójne zaproszenie czeka dziś w godz. 9-15 w sopockim oddziale naszej redakcji przy ul. Kościuszki 61. Przypominamy: przyjść trzeba z aktualnym numerem „Dziennika Bałtyckiego". Girl Guide' Film Juliusza Machulskiego nagrodzony na ostatnim festiwalu w Gdyni. Sensacyjna, ale i romantyczna opowieść o góralu - angliście, przypadkowo wplątanym w międzynarodową aferę. Dużo humoru (także czarnego), dużo muzyki (Paweł Kukiz gra główną rolę), ładne widoki Tatr. Pokrewieństwo z twórczością Quentina Tarantino - bezdyskusyjne. Pomysł dobry, tylko nie tak dobra realizacja. Dwa podwójne zaproszenia na niedzielę do kina „Znicz" we Wrzeszczu odebrać można w naszym Biurze Konkursów. Bilety przypadną w udziale tym Czytelnikom, którzy dziś w godz. U - 11.15 dodzwonią się tam jako pierwsi. Numer telefonu: 31 - 35 -66. II Siedem u Film sensacyjny produkcji amerykańskiej. Reżyser ■ David Fincher. Wykonawcy Brad Piłt, Morgan Freeman, Gwyneth Paltrow. Tylko przez chwilę ma się wrażenie, że ten film będzie podobny do tylu innych. Wolno tak sądzić, kiedy spotykają się dwaj policjanci: sposobiący się do przejścia na emeryturę Somerset (Morgan Freeman) i młody Mills (Brad Pitt) i gdy staje się jasne, że wspólnie będą usiłowali rozwikłać zagadkę wyjątkowo makabrycznych morderstw. Szybko jednak okazuje się, że to, co zapowiadało pewien aż nazbyt dobrze znany schemat, wcale schematyczne nie będzie. Film Finchera jest obrazem wstrząsającym, poruszającym i niezwykłym, lecz nie z uwagi na sam temat. Psychopatyczni mordercy, uzurpujący sobie prawo do wymierzania sprawiedliwości i dzjałający w duecie policjanci, z których jednego cechuje rozsądek, dystans i zgorzknienie, a drugi ma niespożytą energię i ambicje, nie są na ekranie postaciami nowymi. Nowe jest u Finchera jednak ujęcie tej materii. Fincher wraz z operatorem Dariu-sem Khondji stworzyli opowieść, która w samej warstwie fabularnej nie jest zbyt oryginalna, a i kompozycyjnie pozostawia nieco do życzenia. Ma za to niezwykły, tworzony konsekwentnie od początku aż do końca, klimat. Jest to mroczna, przygnębiająca aura wpisana w całą wykreowaną na ekranie rzec;$wistość. „Siedem" to film zrealizowany w ten sposób, że same obrazy kolejnych coraz bardziej makabrycznych zbrodni mniej przerażają niż emanu- jący z ekranu nastrój. Ofiarami psychopaty, który sam sobie przyzna! boskie prawo karania za występki, stają się ludzie, którzy pogwałcili któryś z siedmiu grzechów głównych (stąd tytuł). Aby uchwycić tę prawidłowość, a potem szukać domniemanego zbrodniarza, policjanci sięgają do literatury. Cytaty z „Boskiej komedii", z Biblii, z „Opowieści Kanterberyj-skich" dość obficie inkrustują pierwszą zwłaszcza część opowieści, bo potem, gdy trop mordercy zostaje odnaleziony i okazuje się właściwy, wydarzenia rozgrywają się już w błyskawicznym tempie i nie ma w nich miejsca na kulturowo - intelektualne wtręty. Bardziej jednak fascynujący niż sam zbrodniarz i jego motywy wydał się realizatorom filmu świat, w którym przypadek ów zaistniał. I ten właśnie świat jawi się nam jako mroczny, nieprzyjazny, dotkliwie uświadamiający ludziom wyobcowanie, niosący poczucie zagrożenia. Irracjonalny strach, któremu ulega żona Millsa, Trący, spragniona przyjaźni i szukająca jej u Somerseta, jego życiowy bilans porażek i postawa manifestująca brak jakichkolwiek złudzeń, nawet przytulne mieszkanie Millsa, fatalnie położone w sąsiedztwie linii metra i regularnie poddawane wstrząsom, mroczne klaustrofobiczne pejzaże miasta, szybkie ujęcia ciemnych pomieszczeń, krętych korytarzy i klatek schodowych -tak oto słowem, rysunkiem postaci i kamerą charakteryzują rzeczywistość twórcy filmu. Dają wprawdzie nadzieję na ocalenie czegoś, co piękne i cenne, lecz brutalnie ją w końcu odbierają, odmawiając temu odhumanizowanemu światu możliwości stworzenia jakiegoś azylu, wysepki normalności i szczęścia. Okrutny i zaskakujący w swym okrucieństwie jest filmowy finał, w którym zawarto też refleksję, narzuconą poprzez tak skonstruowaną wizję rzeczywistości. Oto bowiem zdarzają się sytuacje, gdy normalny człowiek, doprowadzony do skrajności, sam staje się sędzią i egzekutorem prawa... Anna Jęsiak „Siedem" prezentują w niedzielę kino „Znicz" we Wrzeszczu i „Bałtyk" w Sopocie. Do obu mamy po jednym dwuosobowym zaproszeniu. W sprawie biletów do „Znicza" trzeba dzwonić dziś w godz. 11 - 11.15 do naszego Biura Konkursów (31 - 35 -66). Bilety do „Bałtyku" odebrać można dziś w godz. 9-15 w sopockim oddziale redakcji przy ul. Kościuszki 61. TEATRY Miniatura (ul. Grunwaldzka 16): Cudowna Lampa Aladyna pt. g. 10 i 12; sob i niedz. g. 12 SOPOT, Kameralny (ul. Boh. Monte Cassino): sob. Chłopcy (premiera), g. 19; niedz. Chłopcy, g. 18 GDYNIA: Miejski (ul. Bema 26) - pt.: Zemsta, g. 11; Sax Club -Camerata Jazz Trio, g. 21; sob.: Zemsta, g. 18; niedz. Bawimy się w teatr, g. 12; Noc wasza -forsa nasza, g. 18 Muzyczny, Scena kameralna: Małpa pt. i sob. g. 18 ELBLĄG, Dramatyczny, sob.: Królowa Śniegu, g. 11: niedz. g. 16 MUZYKA GDAŃSK, Państwowa Opera Bałtycka (al. Zwycięstwal5): Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków, niedz. g. 17 Państwowa Filharmonia Bałtycka (al. Zwycięstwa 15): „Wieczór Rachmaninowa" - orkiestra PFB, dyrygent Wiaczesław Blinów (Ukraina) pt. godz. 19 sala PFB IMPREZY GDAŃSK, Hala „01ivia" - Lodowisko: tafla odkryta: sob. i niedz. g. 10.30-11.30; 12-13; 13.30-14.30; 15-16; 16.30-18.30 i 18-19; tafla kryta w lutym nieczynna Dziś w PFB Koncert symfoniczny Dziś o godz. 19 w sali Państwowej Filharmonii Bałtyckiej rozpocznie się koncert symfoniczny z udziałem wybitnych artystów z Ukrainy. Orkiestrę Państwowej Filharmonii Bałtyckiej poprowadzi Wiaczesław Blinów. Solo na fortepianie grać będzie Ełella Czupryk. W programie znajdg się dwa dzieła Sergiusza Rachmaninowa: III Koncert fortepianowy op. 30 oraz Tańce symfoniczne. W. Blinów jest jednym z najwybitniejszych dyrygentów Ukrainy. Ukończył Akademię Muzyczną w Niżnym Nowgorodzie, następnie studiował w Konserwatorium Moskiewskim, kontynuował studia podyplomowe w Nowosibirsku u prof. Arnolda Kaca. W 1983 roku zdobył I nagrodę na I Ogólnorosyjskim Konkursie Dyrygenckim. W latach 1983-88 prowadził Krasnojarską Orkiestrę Symfoniczną, a od 1988 roku jest dyrektorem artystycznym i głównym dyrygentem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Dniepropiertowsku na Ukrainie. Od 1992 roku jest głównym gościnnym dyrygentem Filharmonii Narodowej Macedonii w Skopje. E. Czupryk jest absolwentką Lwowskiego Konserwatorium Muzycznego, doskonaliła się na kursach mistrzowskich w Moskwie. Jest laureatką międzynarodowych konkursów fortepianowych im. Łysenki w Kijowie (1988), Rachmaninowa w Moskwie (1990) i Liszta w Budapeszcie (1991). Występowała w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, m. in. z WOSPR w Katowicach i w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Dla tych Czytelników, którzy przyjdą dziś do Biura Konkursów (pokój 201 „B") do Domu Prasy przy Targu Drzewnym 3/7, PFB ufundowała pięć podwójnych zaproszeń na dzisiejszy koncert. (U.) W Teatrze „Wybrzeże" Premiera Chłopców ff Barbara Sass przyjęła propozycję Krzysztofa Nazara, dyrektora artystycznego Teatru „Wybrzeże", by na sopockiej scenie zrealizować „Chłopców" Stanisława Grochowiaka. Pisarz zmarł przed 20 laty, a sztuka, której akcja toczy się 10 lat po wojnie, może się dziś wydać dramatem „z myszką". Zdaniem pani reżyser, która nie po raz pierwszy realizuje w gdańskim teatrze (ostatnio „Tutam" i „Sie kochamy"), „Chłopcy" po minimalnych korektach tekstu to opowieść uniwersalna, a humor i ciepło, z jakim autor charakteryzuje bohaterów - pensjonariuszy domu starców, korzystnie ją wyróżniają na tle współczesnej dramaturgii. Scenografię spektaklu, którego premierowe przedstawienie odbędzie się jutro o godz. 19 (w niedzielę o godz. 20) projektowała Elżbieta Daszkowska-Witczyńska. Wśród odtwórców głównych ról - Jerzy Kiszkis, Ryszard Ronczewski, Jerzy Łapiński, Jerzy Dąbkowski i Stanisław Michalski, a obok nich panie - m.in. Halina Winiarska, obchodząca w tym roku jubileusz 40-lecia pracy artystycznej. Tegorocznymi jubilatami są także Jerzy Kiszkis (35 lat na scenie) i Stanisław Michalski (40 lat pracy w teatrze). (aj) Obszerną wypowiedź Barbary Sass zamieszczamy w Naszych Rozmowach - magazyn „Rejsy" strona 3. W Pałacu Opatów w Oliwie Malarstwo i grafika Syrkowskiego Fot. Robert Kwiatek W Galerii Promocyjnej gdańskiego Muzeum Narodowego -w Pałacu Opatów w Oliwie - od kilku dni czynna jest wystawa malarstwa, grafiki i rzeźby Dariusza Syrkowskiego. Autor, absolwent gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, jest w tej uczelni asystentem w pracowni prof. Andrzeja Śramkiewicza. Zadebiutował wystawą malarstwa „Wieża Babel" w Kościele św. Bartłomieja w Gdańsku. Został w ubiegłym roku stypendystą Nagrody Plastycznej Tadeusza Kulisiewicza. Na obecny pokaz składają się, dotąd nigdzie publicznie nie prezentowane, obrazy olejne, jedna grafika oraz'rzeźba z drewna „Studnia". (ki:) W teatrach w Gdyni Pożegnanie z „Zemstą" „Zemsta" Aleksandra Fredry wyreżyserowana przez Zbigniewa Bogdańskiego gościła przez parę sezonów w repertuarze Teatru Miejskiego w Gdyni. Sam reżyser wcielił się w postać Papkina, wnosząc w komediowe perypetie wspaniałych bohaterów jeszcze jeden odcień komizmu. Sztuka cieszyła się powodzeniem, nie tylko u uczniów, dla których stanowiła pozycję ze spisu szkolnych lektur. Teraz schodzi z afisza. Ostatnie przedstawienia „Zemsty" odbędą się dziś przed południem (godz. 11) i jutro 0 godz. 18. Sax Club Dzisiaj wieczorem o godz. 21 w Teatrze Miejskim odbędzie się kolejny wieczór muzyczny. Gościem Sax Clubu będzie zespół Camerata Jazz Trio z Leszkiem Dranickim (śpiew, gitara), Emilem Kowalskim (klarnet) i Januszem „Maćkiem" Mackiewiczem (kontrabas). „Małpa" Współczesna kameralna sztuka Jerzego Niemczuka dla dwojga aktorów. W atrakcyjnej, błyskotliwej i lekkiej formie, na kanwie rozmowy, którą za kulisami remontowanego teatru toczą dyrektor tej sceny i prowincjonalna bezrobotna aktorka, podejmuje wiele poważnych spraw. Są to refleksje nad naszymi zachowaniami, rolami odgrywanymi w życiu i maskami, jakie każdy z nas przywdziewa w różnych sytuacjach, a także nad sztuką, obowiązującymi w niej konwencjami 1 miejscem teatru w codziennej rzeczywistości. „Małpę" reżyserował Henryk Rożen, a występują w niej Piotr Gulbierz i Ewa Jendrzejewska. Spektakl otrzymał nagrodę na festiwalu małych form teatralnych w Szczecinie. Obejrzeć go można dziś i jutro o godz. 18 na scenie kameralnej Teatru Muzycznego Gdyni. /oj\ W Gdańskiej Galerii Fotografii Eksperymenty Pacholskiego Fotografia jest aktem patrzenia. Patrzenie jest aktem woli zrodzonej z chęci poznania. Takie motto towarzyszy czynnej od kilku dni w Gdańskiej Galerii Fotografii przy ul. Grobla I, wystawie zdjęć Zdzisława Pacholskiego pt. „Heroizm widzenia". Ekspozycja składa się z cyklu fotogramów przetworzonych za pomocą komputera. Autor uzyskuje zaskakujące efekty wykorzystując zatrzymaną w kadrze przyrodę, fragmenty pejzaży miejskich i in. Aby można przekonać się, co było punktem wyjścia do fotogra- Fot. Maciej Kostun ficznych eksperymentów, wraz z pracami umieszczono miniaturki pierwotnych fotografii. Punktem wyjścia do igraszek z aparatem fotograficznym, a następnie z komputerem, jest wybitnie indywidualne spojrzenie na rzeczywistość. Zdzisław Pacholski mieszka i pracuje w Koszalinie. Jest członkiem Gdańskiego Oddziału ZPAF. (K.K.) MUZEA i WYSTAWY GDAŃSK: Narodowe, ul. Toruńska - Czynne niedz., śr., czw., pt., sob. w g. 9-15; wt. w g. 10-16; Narodowe (Pałac Opatów w Oliwie, ul. Cystersów 15); Galeria Promocyjna - Dariusz Syrkowski; malarstwo, grafika; Galeria Pałacowa - Stanisław Fijałkowski - malarstwo; Salon Mistrzów - Jerzy Panek - drzeworyt; Polskie szkło unikatowe; Salon Karykatury - Jan Solka -rysunek; Archeologiczne, wystawa stała: Pradzieje Pomorza Gdańskiego; czasowa: Magia bursztynu. Schorzenia ludności w pradziejach; numizmatyczna: Jubileuszowe medale miasta Gdyni. Czynne wt., czw., pt. w g. 9-16; śr. 10-17; sob. i niedz. 10-16; Poczty i Telekomunikacji, pon.-pt. g. 10-16; sob. i niedz. 10.30-14; we wtorki nieczynne; Etnograficzne w Oliwie: 1. „Tak się żyło kochanińkie... Wileńszczyzna w fotografii S.F. Fleury 1858-1915"; 2. „Dawne rybołówstwo ludowe Pomorza Wschodniego"; czynne wt.-niedz. 9-15; Muzeum Historii Miasta Gdańska - Ratusz Głównego Miasta (ul. Długa 47) - wystawa „Grenlandia dzisiaj". Czynne wt., śr., czw., sob. 10- 16; niedz. 11-16; Centralne Muzeum Morskie i jego oddziały - Żuraw, budynek „B", statek-mu-zeum „Soldek", wt.-pt. g. 9.30-16; sob.-niedz. 10-16 GDYNIA: Marynarki Wojennej (bulwar Nadmorski), g. 10-16; Oceanograficzne i Akwarium Morskie (al. Zjednoczenia 1), codz. g. 10-17; Dar Pomorza, g. 10-16; Muzeum Miasta Gdyni, Pawilon Wystawowy, ul. Waszyngtona 21 - Wystawa stała: Morski rodowód Gdyni; wystawa czasowa: Dawne na nowo odkrywane. Tatczezna. Czynne g. 11-17, oprócz pon.; Domek Abrahama, ul. Starowiejska 30: „Antoni Abraham - Gdynia-wieś". Czynna wg. 11-17 codz. oprócz pon. BĘDOMIN. Hymnu Narodowego, wt.-sob. w. g. 9-15; niedz. 10-15 TCZEW. Wisły, codz. w g. 10-16; czw. 10-18 (31 XII i 1 I -nieczynne) PELPLIN. Muzeum Diecezjalne, ul. Ks. Biskupa Dominika 11, czynne wt.-sob. w g. 11-16, w niedz. 10-17. PUCK. Ziemi Puckiej, codz. w g. 9-15, wt. nieczynne, sob., niedz. g. 9-13 WDZYDZE: Park Etnograficzny, czynne wt.-niedz. w g. 10-15 HEL. Rybołówstwa, w g. 9-16 (31 XII i 1 I - nieczynne) GNIEW. Muzeum Archeologiczne. Zamek, w g. 10-17 (oprócz pon.) STAROGARD. Ziemi Kociew-skiej, pon.-pt. w g. 10-15, niedz. 10-14 ELBLĄG. Państwowe, bulwar Zygmunta Augusta. Wystawy archeologiczne. Nim powstał Elbląg. Dzieje Elbląga 1237-1947. Elbląskie rzemiosło artystyczne XVI1-XIX wiek. Sztuka sakralna Elbląga i okolic. Truso i Elbląg -archeologia olśniewa, wt.-sob. w g. 8-16, niedz. w g. 10-16 (kasa do g. 15) KWIDZYN. Zamkowe, ul. Katedralna 1. Wystawy: Współczesna sztuka ludowa. Exlibris współczesny, czynne wt.-niedz. g. 9-15 (II-nieczynne) MALBORK. Zamkowe, ul. Hibnera 17, w g. 9-15 (oprócz pon.), tereny zamkowe do g. 16 (kasy w g. 9-14.30) SZTUTOWO. Muzeum Stutthof, w g. 8-15 NOWY DWÓR GDAŃSKI, Muzeum Żuławskie, ul. Kopernika 17, czynne codz. w g. 13-18 ul. Ogarna65 - kolekcja grafiki, rysunku, plakatu oraz antykwariat. Galerie czynne g. 11-18, sob. 11-15, niedz. nieczynne Żak (Wały Jagiellońskie 1): Dariusz Sitek - rzeźba. Czynne codz. prócz sobót i niedziel w godz. 12-16 Galeria „DIORAMA" (Podbie-lańska 1, b. hotel „Monopol") -wystawa malarstwa Henryka Mądrawskiego; czynna pon.-pt. w g.11-18;sob.11-14 Gdańska Galeria Fotografii (ul. Grobla I/róg św. Ducha): Zdzisław Pacholski, Heroizm widzenia. Czynne: wt-pt g. 11-17 z przerwą 13.30-14, sob i niedz. 11-16. Nadbałtyckie Centrum Kultury, Dom Aukcyjny - Ratusz Staromiejski (ul. Korzenna 33/35) -Stała kolekcja malarstwa i grafiki, meble, zegary, rzemiosło artystyczne oraz wydawnictwa artystyczne. Czynne codz. g. 11-19,sob.g.11-15 Autorska Galeria Rzeźby, Gdańsk, ul. Pomorska 68 d - Wystawa retrospektywna Józefa Sarnowskiego. Czynna wt.-sob. g. 12-17 Zabytkowa Kuźnia Wodna nad Potokiem Oliwskim (Oliwa, ul. Bytowska la). Czynna g. 10-15 SOPOT; Galeria „Triada" (Boh. Monte Cassino 36) - wystawa zbiorowa twórców Wybrzeża: malarstwo, grafika, ceramika, rzeźba, unikatowa biżuteria artystyczna. Czynna pon.-pt. g. 11-18;sob.11-16 Państwowa Galeria Sztuki (ul. Powstańców Warszawy. 2-6) -„Zeitgeist" Dariusza Nowaka-Nowa; Kelvin Bowers (Wlk. Bryt.): malarstwo. Czynna codz. w g. 11-18, oprócz pon. i Str. 23 lutego 1996 fi»IĄlp» TV TV TV T V POL 16 20 6.00 7.45 8.00 8.30 9.00 9.10 9.25 10.00 10.45 11.00 11.15 11.30 12.00 12.10 12.15 12.40 12.45 13.20 13.25 13.40 13.55 14.10 14.30 14.50 15.00 15.30 Kawa czy herbata? V. I. P. - rozmowa Jedynki „Moda na sukces" [191] - serial Mój program na antenie Wiadomości Mama i ja Domowe przedszkole „Star Trek - stacja kosmiczna" Muzyczna Jedynka Od niemowlaka do przedszkolaka Zrób to tak jak my U siebie Wiadomości Agrobiznes Magazyn Notowań - Magazyn leśny O, człowiek - blok programów społecznych Książki, które wstrząsnęły światem - Jan Jakub Rousseau „Umowa społeczna" Innowacje edukacyjne - Twórcze szkoły - Rodzina oświatowa Wiedzieć znaczy żyć /4/ -Nowa matura/3/ - Strategia nowej matury Tu jest ojczyzna Jeśli nie Oxford, to co Seks - wizja Jeśli nie Oxford, to co?/fmał/ Program dnia Muzyczna Jedynka „Moda na sukces" [191] - serial 16.00 Magazyn rockowy 16.25 Dla dzieci: Ciuchcia 16.50 Kalendarium XX wieku 17.00 Teleexpress 17.20 „Tata, a Marcin powiedział" - Wolność w klatce 17.30 Goniec - tygodnik kulturalny 17.45 Test - magazyn konsumenta 18.05 Randka w ciemno - zabawa 18.50 Kronika MŚ w narciarstwie alpejskim 19.00 Wieczorynka „Benjamin Blum-chen " - serial anim. prod. niemieckiej 19.30 Wiadomości 20.10 „Walka o ogień" [Quest for Fi-re] - film fab. prod. kanadyjsko - franc. /1981 r., 100 min. / reż. Jean - Jacques Annaud, wyk. Everett McGill, Ron Perlman, Nameer El - Kadi 21.55 Puls dnia 22.10 WC kwadrans 22.30 MdM, czyli Mann do Materny, Materna do Manna 23.10 Wiadomości 23.30 „Parada pradziada" - program rozrywkowy 2345 „Zapłata" - film sensacyjny USA /106 miny reż Stuart Cooper 1.30 Goniec - tygodnik kulturalny 1.50 Zakończenie programu 7.00 Panorama 7.10 Sport telegram 7.15 Poranny magazyn Dwójki 7.50 Akademia zdrowia Dwójki 8.00 Panorama 8.10 Dzień dobry, tu Gdańsk 8.30 „Pełna chata" /31/ - serial 9.00 Świat kobiet - magazyn 9.30 Świat, który nie może zaginąć - Stacja łączności satelitarnej 9.55 „Pan Magoo" - serial anim. 10.00 Co jest grane ? 10.25 Ferie na sportowo 1035 Teatr TV - Jan Kochanowski „Odprawa postów greckich" /powt. z 1979 r. / reż. Zbigniew Zapasiewicz 11.30 Piosenki dla dzieci Marka Grechuty - „Zostawcie nam czysty kawałek świata" 12.05 Małe Ojczyzny 12.30 Clipol 13.00 Panorama 13.20 „Złoto Alaski" 161 „Milionerzy" - serial prod. polsko -niemiecko - rosyjskiej 14.10 Studio sport - MŚ w narciarstwie alpejskim - Sierra Ne-vada'96 15.00 „ Wilczek" /14/ „Dotknięcie Zazu" - serial anim. USA 15.25 Akademia zdrowia Dwójki 15.40 Młoda moda 16.00 Studio sport - koszykówka zawodowa NBA 17.00 30 ton ! Lista, lista - lista przebojów 17.30 „Pełna chata" /31 / - serial /powt. / 18.00 Panorama 18.10 PANORAMA 18.30 Punkt - temat dnia 18.40 EOL-mag. telewizyjny 18.55 „Co jest grane?" 19.05 Gra - teleturniej 19.35 Co jest grane? - pr. dla dzieci Bardzo dobry wieczór 20.00 „Voo Voo - koncert nie do Poznania" 21.00 Panorama 21.35 Sport telegram 21.40 Bezludna wyspa - pr. z udziałem Jana Jakuba Kolskiego, Krzysztofa Majchrzaka, Rafała Kubackiego 22.45 „Upadłe anioły" - „Wspaniały kant" - nowela kryminalna / 31 min. / 23.15 „Kobiety Hollywoodu" [2/4] „Strach i przemoc" -serial dok. prod. angielskiej 0.05 Panorama 0.10 Wywiad z gwiazdą 0.35 Chris de Burgh - koncert 1.20 Zakończenie programu 7.55 Program dnia 8.00 Panorama 8.10 Dzień dobry, tu Gdańsk 8.30 Trójmiejski serwis inform. 8.40 Studio Trójki 8.50 Co mnie gryzie? (powt.) 9.10 Radź sobie sam (powt.) 9.25 Program o zdrowiu (powt.) 9.35 Sport w Trójce - mag. Jana Lindnera (powt.) 10.05 Damskie glosy (powt.) 10.30 „W jałowcowej dżungli" 9/13 - anim. (powt.) 10.40 „W Bticikowie" - ode. 6 - serial anim. (powt.) 10.50 „Jak Kozacy zostali olimpijczykami" ode. 2/2 - anim. 11.05 „Miód i pszczoły" (137) 11.30 „Niebezpieczna" ode. 3(150) - serial (powt.) 12.15 Wielkie przestępstwa XX wieku ode. 8 „Ucieczka z Alcatraz" - (powt.) 12.45 „Wszystko na mojej głowie" - komedia sensacyjna prod. duńskiej (powt.) 14.15 45 minut - mag. młodzieżowy 15.00 Panorama 15.10 „Przygody Małego Księcia" (9) - serial anim. prod. USA 15.35 „Zgadnij jakie to zwierzę" 6(12) - „Najbardziej tajemnicze zwierzę Kanady" 16.05 „Miód i pszczoły" (138) - „Pusty ul" - serial 16.30 Poradnik weekendowy 17.00 Teleexpress 17.15 „Niebezpieczna" ode. 4 18.10 Panorama 18.30 Punkt - temat dnia 18.40 EOL - magazyn telewizyjny 18.55 „Co jest grane?" 19.00 Co, gdzie, kiedy w Trójmieście 19.15 Na planie filmowym filmu „Rycerz króla Artura" cz. II 19.30 Wieczór z Rogerem Whitta-ker (cz. I) - pr. muz. 20.00 „Powikłania" 6(13) - „Superman" - serial obyczajowy prod. kanadyjskiej 1994, reż. Milan CheyIov 20.50 Ali Cambell - pr. rozrywk. 21.00 Ring - pr. Magdy Żurowskiej 21.40 Homo Popularis 21.50 Panorama 22.00 „Namiętność" - serial 22.50 Policjanci z dzielnicy 23.00 „Czy zwierzęta to tak jak my?" - Zabawny program o zwierzętach, ukazując powody łączenia się w pary wśród zwierząt,wskazujący na zdumiewające podobieństwo motywacji ludzkich i zwierzęcych. 23.30 Bateau Lavior - reportaż 0.00 Zakończenie programu POLONIA 6.55 Dzień dobry z Polski 7.00 Panorama 7.10 Dzień dobry z Polski cd. 9.00 Wiadomości 9.15 Krzyżówka szczęścia (powt.) 9.45 ęMaszyna zmian ode. 5/7/ -„Słodkie mandarynki" - serial (powt.) 10.15 Czarne chmury ode. 2 /10/ -Krwawe swaty - serial /napisy w jęz. angielskim/ (powt.) 11.15 Blok programów edukacyjnych 12.00 Wiadomości 12.15 WSPOMNIEŃ CZAR: Przeor Kordecki - Obrońca Częstochowy - film archiwalny /1934 r. , 76 min. napisy w języku angielskim/ 13.30 Czyja, jaka, dla kogo polska prasa - reportaż 14.15 Diariusz - magazyn rządowy 14.25 Rozmowa dnia 14.55 Powitanie, program dnia 15.00 Panorama 15.20 Jacek Woźniakowski o sobie -reportaż o prof. Jacku Woźniakowskim, historyku sztuki, pisarzu i publicyście związanym od początku z „Tygodnikiem Powszechnym" 15.40 5- 10- 15 16.20 Gość TV Polonia 16.30 Magazyn kulturalny 16.45 Przeglą prasy polonijnej 17.00 Teleexpress 17.15 Bajki pana Bałagana 17.45 Krzyżówka szczęścia 18.15 Radio Romans ode. 6 - serial /napisy w jęz. angielskim/ 18.45 Auto - Moto - Klub 19.00 Hity satelity 19.20 Dobranocka: Przygody Bolka i Lolka - film animowany 19.30 Wiadomości 20.00 Muzyczny Festiwal Łańcut '95 - Vadim Brodski gra Mozarta (Divertimento D -dur; Koncert skrzypcowy A - dur) /stereo/ 21.00 Panorama 21.30 Kariera Nikodema Dyzmy ode. 2 /7/ - serial /napisy w języku angielskim/ 22.20 Program na sobotę 22.25 Paler - magazyn muzyczny 22.55 Przegląd filmów o sztuce 23.55 KINO NOCĄ: Amnestia -film fab. prod. polskiej, /1982 r., 84minV, reż Stanisław Jędryka 1.20 Panorama 1.50 Wieczór z Alicją 2.45 Zakończenie programu S AT 7.20 Ye! Ye! Ye! 7.30 Kalambury - pr. rozrywkowy 8.00 Grand Prix, ode. 32 - animowany 8.20 Klub Lady Fitness 8.30 „Webster", ode. 74 - serial komediowy 9.00 .Jastrząb atakuje", ode. 9 - serial sensacyjny 10.00 „Za wszelką cenę", ode. 77/78 - telenowela brazylijska 11.00 Tylko dla dam 11.30 Plus Minus - pr. public. 12.00 4 x 4 - mag. motoryzacyjny 12.30 Sztuka sprawiedliwości 13.00 Magazyn sportowy -1 liga piłki ręcznej mężczyzn 14.00 Motowiadomości 14.30 Pamiętnik nastolatki 15.00 HALOGRAIMY 15.20 Ye! Ye! Ye! - pr. muzyczny 15.30 „Czarodziejka z Księżyca", ode. 29 - film ani-mowamy dla dzieci 16.00 Informacje 16.15 Kuba zaprasza 16.45 „I wszyscy razem", ode. 100/101 - serial 17.15 Kalambury - pr. rozrywkowy 17.45 „Grace w opałach", ode. 55 - serial komediowy 18.15 Przygody Leona H. - pr. rozrywkowy 18.45 Informacje 18.55 „Statek miłości", ode. 73 - serial obyczajowy 19.50 Informacje SKY ORUNIA 20.05 „Strażnik Teksasu", ode. 44 - serial sensacyjny 21.00 „Łowca nagród", ode. 3/13-USA 1995 22.00 Informacje 22.15 Biznes tydzień 22.30 „Daisy", cz. 2, USA 1993, reż. Annie Basson. Dramat psychologiczny ukazujący historię Daisy do Melker, mieszkanki Południowej Afryki, skazanej na szubienicę za zamordowanie pięciu synów i dwóch mężów. 0.10 Playboy 1.00-1.50 Disco Relax Kanał 57 w PTK 7.00 Bliżej Europy 7.30 Bajki 8.00 W świecie muzyki 8.30 Powitanie 8.45 Giełda pracy 8.50 Film animowany dla dzieci 9.30 Film 11.00 Kalejdoskop 11.30 W świecie muzyki 13.00 Sport, muzyka i moda w przerwie około 14.00 - giela pracy 15.00 Lista przebojów Skaner Musie - propozyce 15.30 Baw się razem z nami - quiz dla najmłodszych 16.10 Giełda pracy 16.15 W świecie muzyki 17.00 Bajki 17.30 W świecie muzyki 18.00 Giełda pracy 18.10 Bliżej Europy 18.30 W świecie muzyki 19.10 Film 20.45 Na dużym ekranie - magazyn filmowy 21.30 Film 23.10 W świecie muzyki 23.50 Pasjonaci 0.30 Bliżej Europy 1.00 Sport, muzyka i moda T V TR0JMIASTO Kanał 26 w PTK 12.00 Powitanie - przebój tygodnia 12.15 Magazyn południowy 12.30 „Płonące drzew thiki" - film przygód.ode.2 13.30 „Szpital miejski" - ode. 143 14.15 ,.Złowrogi raj" - telenowela braz. ode. 10 14.45 „Żądza zemsty" - film sen- sac. prod. USA 16.30 „Płonące drzewa thiki" - film ode. 3 17.30 Expressquiz 18.00 „Szpital miejski" ode. 144 18.45 „Zacząć od nowa" - komedia USA, reż. Alan J. Pakuła. Opowieść o dwojgu ludziach pragnących odnaleźć szczęście i radość. 20.40 Koncert życzeń (stereo) 21.00 „Złowrogi raj" - telenowela braz .ode. 11 21.30 Informator 21.50 Rozwiązanie konkursu 21.55 Program na dzień następny 22.00 „Pamiętny piątek" - film obycz. prod. ang. Wdowa po lotniku zabitym podczas wojny w Zatoce Perskiej znajduje pocieszyciela w oficerze wysianym z tragiczną wieścią. 0.00-0.30 Erotic Night PTK POŁOWA TVE 2 PTK kanał 58 Krzysztof Kolumb „Beatrycze" (15/2) - serial dla dzieci Program lokalny „Haggard" (7/2) - serial komediowy „Heart & Soul" - muzyka „Maria" (135/1) - telenowela „Tajemniczy świat Artura C. Ciarkę 'a (3/2) - serial dok. Z planu filmowego (21/1) -magazyn kinowy „Cichy piorun" - sensacja USA, 1987 , reż. David Ri-ce Disco Polo Mix Program lokalny „Dom w Rzymie" - komedia Wiochy/Francja, 1988, reż. Bruno Cortini „Najskrytsze tajemnice" (erotyk) Muzyczne dobranoc 17.15 17.30 18.00 18.30 19.15 19.40 20.00 21.35 22.00 22.20 0.15 1.15 6.00 6.45 7.45 8.10 9.50 11.30 12.20 14.00 14.55 15.25 16.00 17.40 18.10 18.35 20.00 21.50 23.35 1.10 1 „Prawo do narodzin" - telenowela „1 + 10" - serial Teleshop Filmy animowane „Maria" - serial „T and T" - serial USA Filmy animowane „Prawo do narodzin" - telenowela Bliżej filmu Teleshop Filmy animowane „T and T" - serial „1 + 10" - serial „Maria" - serial „Ginger in the morning" -film fab. USA „01iver Twist" - film fabularny USA „Maria" - serial „Ginger in the morning" -film fab. USA (powt.) „01iver Twist" - film fab. USA (powt.) 10.00 „Euronews Cultural" 10.15 „Preguntas y Respuestas" - pytania telewidzów 11.00 „La Aventura del Saber" - telewizja edukacyjna 12.00 Serial dokumentalny 1230 Wiadomości 13.00 „La Cocina de Karlos Argu- inano" - magazyn kulinarny 13.30 ..Lingo" - quiz językowy 14.00 „Euronews" 14.15 „El Desprecio" - serial 15.00 Wiadomości 15.40 „El Tiempo" 15.45 „Pasa la vida" - mag. publicy- styczno-rozrywkowy 17.45 Cykl dokumentalny 18.00 Wiadomości 1830 „El Retorno de D'Artacan" - serial animowany 19.00 „Mundo Chico" - mag. dla dzieci 19.30 „Ciftas y Letras" - teleturniej 20.00 „Testigo Directo" - magazyn 21.00 Wiadomości 21.45 „Celia" - serial 22.30 „Cine" - seans filmowy 0.00 „Esto Es lo que Hay" EUROSPORT 930 Narciarstwo alpejskie (na żywo) 11.00 Bobsleje: MŚ w Calgary 12.30 Narciarstwo alpejskie: MŚ w Sierra Nevada - slalom specjalny mężczyzn, 1. przejazd 13.00 Narciarstwo alpejskie: MŚ w Sierra Nevada - slalom specjalny mężczyzn, 2. przejazd (na żywo) 1330 „Eurofun": Snowboard 14.00 Informator Motorowy 15.00 Tenis: Turniej ATP w Antwerpii- (na żywo) 18.00 Narciarstwo - kombinacja norweska: PŚ w Trondhe-im/Norwegia (na żywo) 1930 Narciarstwo: PŚ w skokach w Trondheim - duża skocznia, konkurs drużynowy 20.00 Tenis: Turniej ATP 20.15 Tenis: Turniej ATP w Antwerpii (na żywo) 2230 Narciarstwo alpejskie 23.00 Tenis: Turniej WTA 130 Zakończenie programu PISCOYIRY 17.00 Rekiny: Żarłacze w akcji - • serial przyrodn. 18.00 Nietypowe wyścigi samochodowe - serial dok. 19.00 Terra X: Polinezja - mekka naukowców, serial dok. 19.30 Poza rok 2000 - magazyn populamoanukowy 20.00 Tajemniczy świat Arthura Clarke'a: Początek podróży - serial popularnonaukowy 20.30 Tajemniczy świat Arthura Clarke'a: Sri Lanka - serial popularnonaukowy 21.00 Jurassica: Zwierzęta rodem z prehistorii - serial popularnonaukowy 22.00 Historia lotnictwa: TSR 2 -brytyjski samolot taktyczny, serial dok. 23.00 Samochodowa „klasyka": Alfa Romeo - serial dok. 0.00 Trening australijskiego oddziału SAS - serial dok. TRAVEL RTL 2 5.50 -9.35 Blok programów dla dzieci: 935 „Flipper" - serial (powt.) 10.00 „Proszę o uśmiech" - show (powt.) 1030 „Dr Quinn" - serial (powt.) 1120 „Więź rodzinna" - serial (powt.) 1150 -16.10 Blok programów dla dzieci: 14.05 „Vampy - show" 1435 „Robin Hood" 14.55 „Dzieci rock'n rolla" 15.20 „Czarodziejski kamień" 15.45 „Wojownicze żółwie Ninja" 16.10 „Flipper" - serial 1635 „Człowiek za sześć milionów dolarów" - serial 1730 „Więź rodzinna" - serial 18.00 Wiadomości 18.15 „Dr Quinn" - serial 19.15 „Smile" - show 19.45 „Proszę o uśmiech" - show 20.15 „Love Can Be Murder" - komedia grozy, USA 1992, reż. Jack Bender, wyst.: Jaclyn Smith, Corbin Bernsen, Cliff DeY-oung, Anne Francis i in. (85 min) Pracującej jako prywatny detektyw kobiecie, pomaga w pracy duch zastrzelonego przed laty kolegi... 22.00 „Chameleons" - komedia, USA 1989, reż. Glen A. Larson, wyst.: Marcus Gilbert, Stewart Granger, Mary Bergmann, Cry-stal Bernard i in. (85 min) Dwie młode kobiety pragną wyjaśnić tajemniczą śmierć dziadka... 23.45 „Redakcja" - magazyn reporterów 0.40 „Życie jak sen" - serial 1.55 Wiadomości 230 „Benson" - serial SAT PRO 9.00 „Cannon" - serial 10.00 „Co to znaczy?" - teleturniej 1030 „Walet, Dama, Herig" - teleturniej 11.00 „Kcmcr" - talk show 12.00 „Vera w południe" - talk show 13.00 „Trapper John, M.D." - serial 14.00 „Star Trek: Głębia kosmiczna 9" - serial 15.00 ,.MacGyver" - serial 16.00 „Idź na całość!" - teleturniej 17.00 „X albo O" - teleturniej 1730 Magazyn regionalny 18.00 ..Ród Wagenfeldów" - serial 1830 Magazyn informacyjny 19.00 „Koło fortuny" - teleturniej 20.00 „Star Trek II: Gniew Khana" - film sf, USA 1982, reż. Nicholas Meyer, wyst.: William Shatner, Leonard Ni-moy, DeForest Kelley, James Doohan i in. (107 min) W czasie kolejnej podróży statek kosmiczny „Enterprise" zostaje zaatakowany przez statek kapitana Khana... 22.20 Sport w Sat 1: piłka nożna 23.00 „Goście Haralda Schmidta" -show 0.00 „Wolf Lake" - film sensacyjny, USA 1978, reż. Burt Kennedy, wyst.: Rod Ste-iger, David Huffman, Robin Mattson, Jerry Hardin i in. (78 min) W czasie polowania w Kanadzie czterech weteranów wojny wietnamskiej spotyka młodego pacyfistę i jego przyjaciółkę... 130 „Star Trek: Głębia kosmiczna 9" - serial (powt.) 6.35 -7.45 Seriale animowane: 7.45 .Jod jednym dachem" - serial 8.10 „Waltonowie" - serial 9.00 „Kto tu jest szefem?" - serial 9.25 „Bill Cosby Show" (powt.) 9.55 „Grand Hotel Excelsior" -komedia, Włochy 1982, reż. Franco Castellano & Pipolo (109 min) 12.05 „Detektyw w sutannie" - serial 13.00 „SAM" - magazyn 13.30 „Dzieciaki, kłopoty i my" -serial 14.00 „Arabella Kiesbauer" - talk show 15.00 „Domek na prerii" - serial 16.00 -17.25 Seriale animowane: 17.25 „Pod jednym dachem" - serial 17.55 „Kto tu jest szefem?" - serial 18.25 „Bill Cosby Show" 19.00 „Taff' - mag. informacyjny 1930 Wiadomości 20.00 „Banana Joe" - włoska komedia sensacyjna, 1980, reż. Ste-no (93 min) Handlujący bananami Joe przeciwstawia się działaniom mafii na jego terenie... 22.00 „Hak Mau" - film sensacyjny, Hongkong 1991, reż. Stephen Shin (85 min) W mózgu młodej dziewczyny zwerbowanej przez CIA zostaje umieszczony mikrochip, dzięki któremu staje się ona robotem w rękach przełożonych... 23.40 „A Better Tomorrow" - film sensacyjny, Hongkong 1986, reż. John Y.S. Woo (88 min) Pracujący w policji Kit ma tylko jeden problem, jego brat należy do mafii... 1.15 Wiadomości 1.25 „Grzechy miłości" (powt.) TWT 6.00-20.00 CARTOON NETWORK - seriale animowane 16.00 „Quick Draw McGraw" (A) 1630 „Down Wit Droopy D'" (A) 16.45 „Królik Bugs" (A) 17.00 „Mały Dracula" (A) 1730 „Głupi i głupszy" (A) 18.00 „Scooby Doo" (A/F/H) 1830 „Jetsonowie spotykają Jaskiniowców" (A/F/S/H) 19.00 „Tom i Jerry" (A) 1930 „Między nami, Jaskiniowcami" (A/F/S/H) 20.00 Wieczór filmowy TNT: „Co Spadaccino di Siena" - włoski film przygodowy, 1961, reż. Etienne Perier, wyst.: Stewart Granger, Sylva Ko-scina, Christine Kaufmann, Tullio Carminati i in. (95 min) W XVI-wiecznej Italii najemnik pomaga obronić miasto... (A/F/S/Fin/Hol) 22.00 „Morze wojny, morze miłości" - dramat wojenny, USA 1991, reż. Delbert Mann, wyst.: Virginia Madsen, Alex Hyde-White, Reed Edward Diamond, Fritz We-aver i in. (100 min) Trwa wojna secesyjna: piękna kobieta z Południa próbuje zdobyć plany wojsk Konfederatów...(A/S) 0.00 „Murder Most Foul" - angielski film kryminalny, 1965, reż. George Pollock (90 min) Miss Marple jest jedynym członkiem ławy przysięgłych, która uważa, że oskarżony jest niewinny...(A) 1.45 „Village of Daughters" - komedia, W. Bryt. 1962, reż. George Pollack DL BBC 10.00 „Kto żyje!" - mag. medyczny 1035 „Nie trzeba marzyć" (powt.) 1130 „W imieniu prawa" (powt.) 1230 Pogoda dla pięciu kontynentów 1235 Dziennik France 3 13.00 „Światła Paryża" (powt.) 1330 „Les Ritals" (1/2) - francuski film obyczajowy (powt.) 15.00 Magazyn szwajcarski (powt.) 1530 „Damy serca" - serial (powt.) 16.00 Dziennik TV5 16.15 „Bibi i jej przyjaciele" - magazyn dla dzieci 16.45 „Fa, si, la - śpiewajcie" - quiz 17.15 „Studio Gabriel" - program muzyczny 17.45 „Pytania dla mistrza" - gra dla młodzieży 18.15 „Wizje Ameryki" - reportaże i wywiady 1830 Dziennik TV5 19.00 „Światła Paryża" - aktualności 19.25 Pogoda dla pięciu kontynentów 1930 Dziennik belgijski 20.00 ,fort Boyard" - gra 2130 „Przewodnik smakosza" - magazyn kulinarny 21.55 Pogoda dla pięciu kontynentów 22.00 Dziennik France 2 2235 „Taratata" - variatas 23.50 „Alice" - mag. kulturalny 030 Dziennik Soir 3 1.00 Dziennik szwajcarski 130 Powtórzenia programów: 130 „Wizje Ameryki" 1.45 „Debata telewizyjna" 3.20 Magazyn szwajcarski Teatr Telewizji TVF II Odprawa posłów greckich _ 10 35 g. v.4»a Tragedia Kochanowskiego nawiązuje do klasycznego wątku literatury antycznej. Przedstawione w niej wydarzenia poprzedzają wyprawę Greków przeciwko Troi, opisaną w „Iliadzie" Homera. Do Troi przybywają greccy posłowie, żądając wydania Heleny, żony Menelaosa, uprowadzonej przez królewicza Parysa zwanego też Aleksandrem. Odrzucenie żądań Greków grozi uwikłaniem się w wojnę, ich okręty już ściągają do Aulidy. Zacny Antenor doradza odesłanie Heleny do Sparty, jednak sędziwy król Priam pragnie poznać opinię całej rady... Seks-wizja Silili Zapobiegać... Tak czy nie? S" Kiedy, w jakich okolicznościach, w jakim okresie życia i w jaki sposób można zapobiegać niepożądanej ciąży. Omówienie skuteczności i działań ubocznych różnych środków antykoncepcyjnych. O antykoncepcji z punktu widzenia medycyny, psychologii, kodeksu moralnego i wiary rozmawiają zaproszeni goście. *46(00 Powikłania 32-00-82 OBWIESZCZENIE O LICYTACJI NIERUCHOMOŚCI Komornik Sądu Rejonowego w Elblągu rewiru VI mający kancelarię, ul. Hetmańska 31/36 na podstawie art. 953 kpc podaje do publicznej wiadomości, że dnia 29.03.1996 o godz. 10.00 w Sądzie Rejonowym w Elblągu przy ul. Trybunalska 25 sala nr 28, odbędzie się pierwsza licytacja raeruchomości, należącej do dłużnika: ZBIEC GABRIELA 82-120 KRYNICA MORSKA, GDAŃSKA 64 KRZYSZTOF ZBIEC 82-120 KRYNICA MORSKA, GDAŃSKA 64 składającej się z: działka nr 20/1 o pow. 420 rrf zabudowana budynkiem mieszkalnym o kubaturze 490 m3 i pow. użytkowej 124,15 m2 działka nr 19/2 o pow. 190 m2 położonej przy KRYNICA MORSKA, GDAŃSKA 64, Mające Nieruchomość Przystępujący do przetargu obowiązany jest złożyć w myśl art 962 § 1 kpc rękojmię w wysokości jednej dziesiątej części sumy oszacowania, to jest 5630,00 zł. W myśl art 962 § 2 kpc rękojmię należy złożyć w gotówce albo w postaci książeczki oszczędnościowej bonów uprawnionych według prawa bankowego, zaopatrzonej w upoważnienie właściciela książeczki do wypłaty całego wkładu stosownie do prawomocnego postanowienia sądu o utracie rękojmi. Przy licytacji będą zachowane ustawowe warunki licytacyjne, jeżeli dodatkowym publicznym obwieszczeniem nie będą podane do wiadomości warunki odmienne. Prawa osób trzecich nie będą przeszkodą do licytacji i przysądzenia własności na rzecz nabywcy bez zastrzeżeń, jeżeli osoby te przed rozpoczęciem przetargu nie złożą dowodu, że wniosły powództwo o zwolnienie nieruchomości lii) przedmiotów razem z nią zajętych od egzekucji i że uzyskały postanowienie właściwego sądu, nakazujące wstrzymanie egzekucji. Użytkowanie, służebności i prawa dożywotnika, jeżeli nie są ujawnione w księdze wieczystej lub przez złożenie dokumentu do zbioru dokumentów i nie zostaną zgłoszone najpóźniej na trzy dni przed rozpoczęciem licytacji, nie będą uwzględnione w dalszym toku egzekucji i wygasną z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o przysądzeniu własności. W ciągu ostatnich dwóch tygodni przed licytacją wolno oglądać nieruchomość w dni powszednie od godz. 8.00 do 18.00, akta zaś postępowania egzekucyjnego można oglądać w Sądzie Rejonowym w Ebągu przy ui. Trybunalskiej 25 w sekretariacie Wydziału Cywfoego. i Przetargi » «®3«1C KURSY. SZKOLENIA ABC komputera, 20-18-76 ASYSTENTKI, sekretarki, komputerowy, maszynopisania, księgowości, pilota, organizatora turystyki,41-03-06,41-49-19 BCT, kursy komputerowe, •ek, księgowości, !, 21-71-10 BIOSTUDIO- kursy masażu akupresury, radiestezji, aromo-terapii, Grunwaldzka 76/78,41-12-31 wew. 339 CREDO- Kursy prawa jazdy, wszystkie kategorie, 32-32-18 CZTER0TYG0DNI0- WYkurs kat. "B", rozpoczęcie 29 lutego, Wrzeszcz, Chrobrego 79A, 41-36-76 DUET kurs kat. "B", 41-96-20, 31-34-96, Aksamitna KOMPUTEROWE, 21-80-21 (331) KOMPUTEROWE, Dom Technika, 31-28-61 KOMPUTEROWE kursy, Imp-cad, 45-35-27 KOMPUTEROWE podstawy-1.200.000, WordExcel, CorelDraw, 41-53-47,41-11-27, niepełnosprawni-refundacja KURSY: księgowość komputerowa, masaż, manicure- pedicure, fryzjerski, palaczy co, kierowców wózków, BHP, inne przygotowujące do egzaminu na tytuł czeladnika. ZDZ Żabianka, Subistawa 22, tel. 57-94-55,57-94-45 KURSY komputerowe tel. 38-42-65,31-96-23 KURSY samodzielnych księgowych 310 godzin-przygotowujemy do profesjonalnego prowadzenia księgowości, również skomputeryzowanej. Koncepcja, materiały- dr Roman Nilidzińskl, Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Kadr, 41-12-36, 41-12-31 w. 312,313 ODDK zaprasza na kursy: doradców podatkowych, komputerowe, księgowe, kasjerów walutowych, agenta celnego, 41-12-36,41-12-31 wew. 312,313 PILOT Wycieczek Zagranicznych- uprawnienia państwowe-"Harctur 31-13-29 TOWARZYSTWO Edukacji Bankowej zaprasza na kursy: zarządzania firmą, księgowo-podatkowy, informatyczne oraz studium podatkowe. Informacje, 38-01-79,46-33-25 BIURO Rachunkowe "Audytor-Komp', 46-01-16 PRAWO Jazdy, Orłowo, 64-69- BIUR0 Rachunkowe, 21-82-70 BIURO Rachunkowe, 57-63-79 BIURO Rachunkowe- Navitrans, pełna rachunkowość, tel, 470-220,470-384 ANGIELSKI, szwedzki, 22-38- BIURO Tłumaczeń Babel, So-BIURO Rachunkowe- pełna pot, Kościuszki 61,51-72-58 KANCELARIA Doradztwa Podatkowego Rzeczypospolitej 8, (budynek CTO), 53-15-15 wew. 285 (10.00-16.00). Doradztwo, usługi rachunkowe, szkolenia NIEMIECKI, przysięgłe, zwykłe, 41-07-54 TŁUMACZENIA, Gdynia, Staro-wiejska 26, 20-50-72 Gdańsk, Grunwaldzka 102,46-02-91 GDAŃSKIE Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej poszukuje odbiorców żużla z naszych kotłowni. Żużel przekażemy nieodpłatnie, zapewniamy załadunek. Natomiast transport odbiorca zapewnia we własnym zakresie. Prosimy merem telefonu: 47-56-42 POSZUKUJĘ hurtowni opon używanych, Pleszew (0-62) 424-564 PRZYJMĘ udziałowca do intratnej działalności, 204-393 (9.00-11.00) SZUKAM wspólnika do uruchomienia zjeżdżalni wodnej w kurorcie nadmorskim, 0-55 72-16-26 po 20.00 Malbork UDZIAŁOWCA do współpracy z kwotą 40.000 zt, 3 miesiące-10%, tel. 23-81-01 WSPÓLNIKA 5000 PLN, 20-40- WYŁĄCZNY importer profesjonalnych, austriackich maszyn czyszczących do podłóg, firmy Rotowasch Gmbh, poszukuje dystrybutorów /osoby fizyczne lub firmy/. Como s.c. Warszawa, tel./ fax 0-2215-65-95 . WSPÓLNIKA- nocny lokal ga- ZAINWESTUJĘ w zyskowne stronomiczny, 31 -20-54 przedsięwzięcie, 090-50-63-83 Gdańsk, tel./lax 31-80-62, tel. 31-50-41 w. 169wpon. w godz. 8. 00-20.00, wt.-pt. 8.00-18.00, soboty 8.00-16.00, fax 46-35-68 całą dobę; Gdynia, tel. 20-04-79 w godz. 8. 00-16.00; Sopot, tel. 51-54-55 w godz. 8.00-16.00; Elbląg, tel./fax (055) 32-70-94, tel. 33-54-09 w godz. 8.00-16.00; Pruszcz Gdańakl, tel./fax 82-23-25 w godz. 8.00-16.00; Tczew, tel./fax (069) 31-63-26 w godz. 8.00-16.00; Starogard Gdański, tel./lax (069) 220-80 w godz. 8.00-16.00 pnfini 23 lutego 1996 OGŁOSZENIA DZISIAJ PRZYJĘTE W CENTRALNYM BIURZE OGŁOSZEŃ ZOSTANĄ OPUBLIKOWANE W PONIEDZIAŁEK26.02.1996 r. Cena netto 1 stówa ■ 1,15 zt, Cena netto 1 stówa w ogłoszeniach drobnych DUO Reklamy: Dziennik Bałtycki poniedziałek + Wieczór Wybrzeża wyd. zwykle 1,31 zt, Dziennik Bałtycki poniedziałek + Wieczór Wybrzeża wyd. mag. - piątek 1,59 zt SUPEREKSPRESY na sobotę 24.02.1996 r. przyjmowane są w: Centralnym Biurze Ogłoszeń w Gdańsku, do godz. 12.00; Cena netto 1 słowa tylko - 2,59 z) Str. 13 ^oBlZtfFMC HURTOWO sprzatfam BURSZTYN- kulki, 57-89-91 wieczorem DRESY dziecięce, rajstopy, skarpety, bieliznę, inną odzież, (0-44)333-970 FILMY, kasety, baterie, Baltrade, Arkońska 11, tel. 52-20-20,52-34-24 PORCELANA, sztućce, 20-87-76 REKLAMÓWKI 25/6x 45, 141,-Torbacz Przedstawiciel Sinplastu, 35-53-23 SKARPETY, rajstopy-lycra-ceny producenta- hurtownia. Gdańsk- Nowy Port, ul. Na Zaspę 33c. SZTUCZNE kwiaty, głiwki kwiatowe, bukiety, bluszcze, drzewa. Przymorze, Czarny Dwór 4A, tel. 53-12-71 wew. 362(10.00-15.00) WORKI na śmieci- opakowanie "Sinplast", 4 rozmiary; torby z rączką; woreczki atestowane, Torbacz tel. 35-53-23 ŻAKIETY piękne- atrakcyjne ceny- wybór kolorów, producent, 20-66-21 BLATY do kuchni, tazienek, parapety, stoty. Dowolne grubości, kształty, duży wybór kolo-rów- montaż, cena 650 zt mb blatu, tel. 45-57-68 BOAZERIA, 57-54-31 BOAZERIA, cena hurtowa, 48-73-31 CHOW- Chow 71-42 67 TELEFON Panasonic KXT4400,24-88-54 TURBOSOLARIUM ! nio, 21-05-59 WAGA przesuwna 250 kg, 250 kg, sztaplarkę 600 kg, 23-28-15 YUKI, 1990,61-48-74 KUPKO AGREGAT tynkarski, barakowóz na podwoziu kupię, 718-783 ANTYKI stare meble, obrazy, rzemiosło, znaczki, monety "Sopocki Dom Aukcyjny" 51-22-89,31-05-54,20-80-53 OVERLOCKI, stebnówki, inne, 82-35-11 PIANINA, fortepiany- kupujemy, 51-39-88 PIANINO, Elbląg, tel. 30-37-60 PIANINO w dobrym stanie, Św. Ducha 16 PODNOŚNIK samochodowy, tel.39-46-52 POJEMNIKI metalowe po śrubach i gwoździach, tel. (0-55) 79-29-47 TOKARKA, gilotyna, giętarka do blach, 43-50-88 WYROBY ze srebra, bursztynu, AKROS- pożyczki pod samochody, 090-52-15-19, 29-70-58, nieruchomości, 090-50-45-14,61-16-66, 61-16-43,61-16-51 BYŁY hotel "Monopol", 46-31-57 DWORZEC Główny PKP, soboty do 14.00,46-33-42 KOMIS- Lombard- Sklep RTV-Dom Towarowy, Chylonia, Box 81,23-62-17 wew. 181 LOMBARD, Rumia Dworzec 'PKP', 28-59-44 LOMBARD- Komis RTV, samochody, komputery, Sopot, Podjazd 7,51-71-18 LOMBARD Obluże, Unruga 56,25-24-59 LOMBARD samochody, RTV, złoto, Gdańsk, Kołobrzeska 39F, 53-04-68 LOMBARD samochody, RTV, ztoto, Sopot, Niepodległości 743,51-15-50 SUPERLOMBARD, War szawska 64,20-24-01 PRALKI, 56-61-11 ZŁOM stopu, cynku ZNL-u, kupię, odbiór całoroczny Józefów, tel. 027892153 USŁUGI RÓŻNE SPRZĘT ELEKTR. - ELEKTRON. DOBERMANY po championach, tel. 32-74-67 FUTRO, cale norki, nowe, 57-97-34 GIEŁDA zwierząt, 71-42-67 KMINEK, /0-54/ 84-14-30 KOMPUTERY 486, Pen tium firma tanio sprzeda, 47-18-07 MALTAŃCZYKI (0-94) 458-146 MASZYNY kamieniarskie: szlifierka ramowa, szlifierka na wale giętym, przecinarka średn. 60,82-85-17 MINISZNAUCERY czar ne, tel. 23-69-32 NARTY, tyżwy, buty, 56-54-74 OBRABIARKI do drzewa dobre i lanie oferuje producent: Zakład Mechaniki Maszyn w Krakowie ul. Dekerta 9 Tel. 012 56-14-52 Fax 012 56-23-08 OWCZARKI niemieckie, tel. 48-53-29 OWCZRKI niemieckie, 39-93057 POLIETYLEN Hope Lope. TelI fax 0-89 84-81-41 PUDELKI miniaturowe, (052) 42-59-13 ROZPUSZCZALNIKI- produ-cent- 46-39-21 SOLARIA, 46-27-16 SOLARIA urządzenie wyszczuplające, 21-76-63 STÓŁ bilardowy, 57-58-34 SZNAUCERY średnie rodowodowe, 0-55 34-14-43 ARCHITEKTURA, konstrukcja, ekspertyzy, nadzory, tel. komórkowy 090-50-38-33 CIĘCIE zimowe drzew owocowych, krzewów, żywoptotow, 455-202,'Planty' DETEKTYWISTYCZNE,374- 311 DEZYNSEKCJA, 24-07-19 CHŁODNICTWO, lodówki, 46-49-71,57-21-65 CHŁODNICTWO, lodów ki 52-16-53 LODÓWKI, 24-29-18 LODÓWKI, 24-88-70 usługi domowe LODÓWKI, 32-07-75 LODÓWKI, 41-25-98 DEZYNSEKCJA, 56-48-32,57- LODÓWKI, 51-84-61 KREDYTY, 52-46-34 MASZYNOPISANIE, wydruk laserowy, 41-21-72 ODZYSK długów, 29-74-45 ODZYSK długów, 374-216, 374-417 ODZYSK długów, 374-456, 374-521 USA- loteria wizowa, 042 57-57-07 WRÓŻENIE, grzecznościowy, 57-02-99 WRÓŻENIE- Tarot, Astrolog, 51-40-51 WRÓŻKA, 23-66-25 ZESPOŁY muzyczne, vodeofil-mowanie, 43-2140 LOTERIA wizowa USA, 52- PRALKI, 32-32-73 PRALKI, 32-80-10 PRALKI, 33-15-78 PRALKI, 46-15-89 PRALKI, 51-02-59 PRALKI, zmywarki, 41-97-74, Kuczewski KRIS- Serwis naprawa, renowacja, wymiana: chłodnicze, gastronomiczne, pralnicze-transport, 46-2541 TELEWIZORY używane, 32-33-99 ABATRONIK- Telewideoserwis. 1,53-55-52 AIWA, Sanyo, inne. Bezpłatny dojazd, 51-73-30,31-65-85 AIWA, Sanyo, Sony, Neptun, inne. Bezpłatny dojazd, 32-81-69,25-21-97 AKAI, Funai, inne, Bezpłatny dojazd, 52-31-88,41-83-87 AKAI, Neptun, Curtis, bez-1,53-22-25 LODÓWKI, 52-29-67 LODÓWKI, 56-23-74 LODÓWKI, zamrażarki, 22-10-29, dojazd, transport bezpłatny LODÓWKI- zamrażarki, faktury VAT, 57-9042 MIKROFALÓWKI, 5343-79 PRALKI, 20-19-64 PRALKI, 22-29-38,23-74-27 PRALKI, 234448,20-19-75 PRALKI, 25-05-05 PRALKI, 31-31-37 PRALKI, 32-06-10 ANTENA, 2245-05, satelitarne, telewizyjne, przestrajanie ANTENA, 23-26-25,61-33-47, satelitarne-raty ANTENY, 20-51-04 ANTENY TV-Sat, 41-89-97 AXION, Jowisz, Neptun, Helios- dojazd bezpłatny, 31-88-63,41-38-66,51-3045 AXION- Sony, inne. Bezpłatny dojazd, 32-97-62,56-24-97 BIAZET, Neptun, Unimor-Siesta, Jowisz, Helios- dojazd bezpłatny, 41-69-66, 41-71-01,46-7945 BIAZET, Otake, inne. Bezpłatny dojazd, 31-65-85,51-73-30 COLORMAT- Sony- Curtis-Sanyo- Royal- Funai- Siesta-Samsung- Neptun, inne. Telewideoserwis, Trójmiasto, dojazd bezpłatny, 32-37-30,23-51-04 CURTIS, Otake, Sony, Sam-sung-inne, tel. 53-28-99 CURTIS, Royal, inne. Bezpłatny dojazd, 56-24-97,32-97-62 TURYSTYKA I PODRÓŻE AACHEN, Bremen, Bremertoen, Berlin, Hamburg, Koln- codziennie przewozy- Europoa Aut Inte Ekspres, 46-30-27, (po.20.00 53-71-78,43-25-85) AACHEN, Hamburg, Lubeck, Kiel, Bremen- codziennie. Prze-wozy- Europoa Pol- Ola, 37-45-73/5, wieczorem 48-54-82 AACHEN, Kolonia mikrobusem Hallo, 41-78-18, wynajem mikrobusów AHS, Elżbietańska 10/11,31-51-11, autokarowe- Europa Zachodnia, Koln- codziennie ALASKA, bilety mikrobuso-we, autokarowe, cała Europa, Gdynia, 20-31-50 ALTOURIST najtańsze codzienne przewozy cudzymi samochodami, autokarami, mikrobusami, Europa, zniżki, 374-558,374-543,090503996 AUTOCENTRALA Cen biletów autokarowych, mikrobu-sowych- zniżki. 374-406,374-664 AUTOKAROWE przewozy, Europa "Milo", 52-02-51,52-20-91 wew. 23 BANK przejazdów autokarowych, bilety lotnicze, wizy, wyrajem autokarów, Primatour, 20-1342 BANK Przewozów Międzynarodowych. Wynajem mikrobusów. Eurotour, 51-28-95 CENTRUM informacji przejazdów autokarowych Biuro Brokerów Dom Technika, 46-2046 CODZIENNIE napaniej, Hamburg, Lubeck, Kiel, 32- EST- wynajem autokarów, przejazdy autokarowe- Niemcy, 31-55-25, Brama Wyżynna (siedziba PTTK), Biuro Brokerów, 46-2046 (siedziba NOT). Falcon Centrum Handlowe Zaspa, 46-54-52. Panda-Tczew, CURTIS- Siesta- Neptun- MIKROBUS, 0-69 31-54-01 zachodnie, 32-9140 AHU Lombard- Gdynia, Morska 167,29-74-52 ELEMIS, Samsung, inne. Bezpłatny dojazd, 41-83-87,52-31- GRUNDIG, Neptun, inne, 32-78-48,31-07-02 MAGNETOWIDY!!! Naprawa!!! Gwarancja!!! bezpłatny dojazd!!! 53-11-26,0-90-50-63-63 SPECJALIZACJA- Sony, Samsung, Sanyo, Otake, Royal, Curtis, Funai-53-55-52 TELENAPRAWA prze strajanie, 29-02-33 TELEWIZYJNE, radzieckie, polskie, 41-20-10 VIDEOFILMOWANIE, 32-35-75 VIDEOFILMOWANIE, 32-84-34 VIDEOFILMOWANIE, 47-89-36 VIDEOFILMOWANIE 56-85-19 WIDEOFILMOWANIE, 22-38-05 MIKROBUS, 22-1347 MIKROBUS, 29-34-08 SURÓWKA DRELICH KOLOROWY HA RĘKAWICE ROBOCZE TKANINA NA PASY TAPICERSKIE poleca Bezpośredni Importer _ Łódź, ul. Ogrodowa 10, 2ma tel./lax (0-42) 33-75-46 i NORD atrakcyjna oferta wiosenna wycieczki autokarowe: Wiochy, Francja, Hiszpania, Skandynawia, Grecja, Praga- Wiedeń-Budapeszt. Wczasy narciarskie: Austria, Słowacja, Polska-ubezpieczenia. Gdynia, Jana z Kolna 4,20-14-05,20-66-66. NOT pok. 205,31-28-61 wew. 205 lilii PRZEJAZDY- Niemcy, wizy-Kanada, wczasy, wycieczki, ubezpieczenia, 45-40-49.41-27-61- Holidays. LEKARSKIE FALCON, Bank Przewozów Międzynarodowych, zniżki. Wynajem autokarów. Turystyka, 46-54-52,46-39-85 MIKROBUS, 50-14-24,51-28- LOGOPEDA, 53-24-14 95 _ MIKROBUS, 57-57-52 MIKROBUS 50-18-47,51-14-37 MIKROBUSY, 41-24-30 NORD Gdynia, Jana z Kolna 4,20-14-05,20-66-66, Ekspozytura: Rajska 6, NOT, pok. 205,31-28-61 w. 205. Koncesjonowane linie- Niemcy, Belgia, Holandia, Francja. Komfortowe autokary. PIOMAR najtańsze przewozy do Hamburga tel. 9.00-17,00 (0-58) 72-22-00,72-39-42 po godz. 17,00 7247-26 NEUROLOG- Niżnikiewicz, Gabinet Szczecińska 32. Również wizyty, 56-1249 PEDIATRA- Rutkowska, wizyty, 51-74-17 PSYCHOTERAPIA, 23-30-45 SEKSUOLOG, 41-52-29 ŻYLAKI odbytu- leczenie nieoperacyjne. Madaliński- internista, 41-63-29 GABINET schorzeń kręgosłupa. Rejestracja: 41-90-63 WCZASY, WYCIECZKI, SANATORIA POMOC WYJAZDOWA LAST Minutę Tours zaprasza do budynku LOT-u, tel. 46-26-99. Setki ołert, podróże, wyłącznie lotnicze, wyjazdy w ostatniej chwili, rewelacyjne ceny- Najtaniej w Polsce Mauritius AA Alkmedyk, leczenie poaikoholowe, esperal, 31-89-53, 20-68-16, 0-90-50-81-15 ACHILLES- odtruwanie poaikoholowe, esperal, 53-69-86 ALKMED,51-97-64- Stefanowicz, leczenie poaikoholowe, odtruwanie. Esperal, Trójmiasto- dojazd bezpłatny. CHIRURG, Łącki, 31-25-26, do- ALERGIA Bicomem, testy, odczulanie, leczenie. Gdynia, 20-94-61 CHOROBY skóry, prof. Jadwiga Roszkiewicz, dorośli, dzieci. Wtorek, środa 17.00-19.00, Gdańsk- Oliwa, Jasia i Małgosi 13,52-13-41 DERMATOLOG- laseroterapia, dr Krakowiak, pn- śr (16.00-18.00),20-60-73 GINEKOLOG, Gdynia, 71-02-51 GINEKOLOGIA Kalinin grad, zabiegi, 52-08-33 GINEKOLOGICZNY, gabinet, testy ciążowe, porady, dr Glinczewski, 51-33-58 INTERNISTA-wizyty, 41-3241,24-89-87 INTERNIŚCI wizyty, 53-42-59 IRYDOLOG określi stan zdrowia, 57-95-78 CHIRURG- Rutkowski, 51-74-17 INTERNISTA, 41-42-75 INTERNISTA, wizyty całodobowe, 47-80-20,41-59-78 INTERNISTA, wizyty domowe, EKG, 41-19-50 INTERNIŚCI, 21-96-37,090-50-60-67 LARYNGOLOG, Łakomy, 39-4740 LEKARZ Domowy Internista- EKG, pediatra, neurolog, 31-89-53, 20-68-16, 0-90-50-81-15 PEDIATRA- wizyty, 47-99-83, Rawicz WYJAZDOWA Pomoc Lekarska, dzieci, dorośli, EKG, 53-69-86,51-65-97,56-27-40 GABINETY LEKARSKIE WIELOSPECJAL. OSTEO-MED, diagnostyka, leczenie osteoporozy, tel. 32-24- TRANSPLANTACJA włosów ■Intramed" /0-58/ 47-69-01 GDAŃSK, Al. Zwycięstwa 43, Centrum Stomatologiczne Vis- Dent specjaliści chirurgii, ortodoncji, protetyki, laseroterapie, narkoza!!! 41-92-96,41-85-04 GDAŃSK, B. Korzywoustego 25/3, Centrum Stomatologiczne, "Unident", 57-01-50 GDAŃSK, Pańska naprzeciw Hali Targowej Curodental (8.00- 20.00) również niedziele zachowawcza protetyka, chirurgia, paradontologia, ortodoncja, 31-69-58 GDAŃSK, Polanki 71- Prywatna Przychodnia, tel. 52-35-58. Specjaliści II i I stopnia. Stomatologia kosmetyczna, dorośli GDAŃSK, stomatologia, protetyka. Codziennie, weekendy 56-13-62 GDAŃSK, ul. Długa 67/68, Dens- Prywatny Gabinet Dentystyczny, codziennie (8.00-20.00), soboty (8.00- 14.00), rejestracja 31-12-58 GDYNIA- Chylonia, Dom Towarowy- parter, Asdent {Zapraszamy do naszych Biur Ogłoszeń Przyjmujemy zapłatę: Gdańsk ul. Targ Drzewny 3/7 tel/fax 31-80-62, fax 46-35-68, w godz.: pon.- 8 - 20 wt. środ. czwar.- 8-18 . sobota-8-16 Gdynia ul. Świętojańska 141 b tel/fax 20-04-79, w godz. 8,00 -16.00 Sopot ul. Kościuszki 61 tel. 51-54-55, w godz. 9.00 -16.00 Pruszcz Gdański ul. Tysiąclecia 8 tel. 82-23-25, w godz. 8.00 -16.00 Elblqg ul. tgczności 3, tel/fax 0-50 32-70-94, tel. 33-54-09, w godz. 8.00 -16.00 Tczew ul. 1 Maja 4, tel. 0-69 31-63-26, w godz. 8.00 -16.00 Starogard Gdański ul. Sambora 3/5 tel. 0-69 220-80, w godz. 9.00 -15.30 irf^ 737.000 czytelników wydania magazynowego. 420.000 czytelników wydania codziennego. Na podstawie badań PBS w Sopocie,II kwartał 1995 r. gotowką czekiem i przelewem kartami kredytowymi PolCard kuponem ogłoszeniowym % V 6 stów za cenę 5 bez kolejek GEERS Aparaty słuchowe, bezpłatne badanie słuchu, dopasowanie wielu typów nowoczesnych aparatów, serwis, raty, Gdańsk, Powroźni-cza 19/20,31-11-49 LASEROTERAPIA, 53-19-87 UZDROWICIEL bioener-goterapeuta, Gdynia, 3 Maja 21 ANGIELSKI z Kanadyjczykiem, 32-04-13 HOLENDERSKI, 43-51-25 REMUS- kursy przygotowawcze na studia. Wykładowcy akademiccy. Gdańsk, Gdynia, 46-33-18(12.00- 17.00) STUDIA, matura- intensywne kursy przygotowawcze, najlepsi prowadzący, 21-19-22 ZLECĘ odzysk długu, 055,32-84-45 ZESPÓŁ, wesela, 47-66-51 WŁOSKI, 56-36-95 BIOLOGIA, 41-47-84 CHEMIA, 31-6943 specjaliści ortodoncji, stomato- ANGIELSKI, 23-14-20 logii ogólnej, protetyki, chirurgii, 23-62-17 w. 186 STOMATOLOGIA, 51-05-38, 51-38-88 narkoza APARATY Słuchowe. Gabinet Korekcji Słuchu i Mowy "Logo". Gdańsk, Kartuska 245B, 324-18710.00-15.00 ANGIELSKI, 32-50-05 ANGIELSKI, 46-68-17 ANGIELSKI, łrancuski- korepetycje, 47-80-78 ANGIELSKI dla dzieci, 21-80- ANGIELSKI z Angielką, 31-C 61 ASTAR- angielski, niemiecki, włoski, hiszpański, różne poziomy FCE, Gdynia, Władysława IV 54, 61-45-32, 20-50-63, Wrzeszcz, 41-47-13 COOL School- kursy angielskiego. Dorośli, dzieci. Filie: Oliwa, Pruszcz, 56-90-94 ENGLISH Unlimited-angielski, niemiecki dzieci, dorośli, kursy ogólne, egzaminacyjne, Gdańsk, Podmłyńska 10,31-33-73,31-79-33,10.00-18.00, Gdynia MILO, 22-15-30,15.00- 20.00 ENGLISH Unlimited- angielski- Wrzeszcz, Klonowa 1 14.00- 20.00, Chełm SP 8, Oliwa V LO, Karwiny SP 4216.00-20.00 VICTORIA- angielski, niemiecki, szwedzki, 20-85-03 MATEMATYKA, 22-45-18 MATEMATYKA, 23,30-45 MATEMATYKA, 32-13-05 MATEMATYKA, 46-51-46 MATEMATYKA, 46-60-78 MATEMATYKA, 47-75-51 MATEMATYKA, 51-49-79 MATEMATYKA, 53-57-04 MATEMATYKA, Fizyka, 56-34-50 MATEMATYKA, historia, 223-556 POLSKI, 41-07-76 POLSKI, 57-26-75 ATLANTA 50.000. Czekam 1 na Ciebie! Ołerty: Hasło Bałtyckiego, Targ Drzewny | 3/7_ MATRYMONIALNE ANIA, 46-75-11 BIURO 'Julia', 47-87-49, GIEŁDA narciarska, Szkoła Sportowa, Czyżewskiego 30A-obok AWF (sobota, niedziela) SZUKAM 5.000 i 1924. Oferty" Hasto "Kapsel", Biuro Ogłoszeń Dz.Bałtyckiego, Targ Drzewny 3/7 SZUKAM Atlanta 100 PLZ. Ołerty: Hasto "Kapsel", Biuro Ogłoszeń Dz.Bałtyckiego, Targ Drzewny 3/7 BIURO Matrymonialno-Partnerskie, 56-10-98 DANA 23-29-09 zaprasza OMEN, 23-66-25 Dnia 20 lutego 1996 r. przeżywszy 81 lat odeszta od Nas na zawsze nasza najukochańsza „Mama", Babcia i Ciocia ś. t p. MARIA SZYMKÓW Msza święta żałobna odprawiona zostanie dnia 23 lutego 1996 r. o godz. 12.30 w kościele Najświętszej Marii Panny w Gdyni. Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia o godz. 14.00 na cmentarzu Witomińskim w Gdyni. Pogrążona w smutku !88i5 Rodzina W drugą rocznicę śmierci ELŻBIETY ŁUCZAK dnia 24 lutego 1996 r. o godz. 8.00 odbędzie się w Bazylice św. Mikołaja msza żałobna. Mąż z dziećmi i Z gtębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 21 lutego 1996 r. zmart nagle nasz ukochany Mąż, Ojciec i Dziadek ś. t p. KAROL STRZEGOCKI Msza św. żatobna odprawiona zostanie dnia 23 lutego 1996 r. o godz. 8.30 w kościele pw. św. Michata. Pogrzeb tego samego dnia o godz. 14.00 na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie. Rodzina Prosimy o nieskladanie kondolencji. Z gtębokim bólem zawiadamiamy, że dnia 20 lutego 1996 r. zmart nagle mój ukochany Mąż, nasz drogi Tato, Teść, Dziadek, Wujek i Szwagier ś. # p. MARIAN BRAIUICKI lat 65 Msza św. żatobna odprawiona zostanie dnia 24 lutego 1996 r. o godz. 13.00 w kościele św. Andrzeja Boboli, Gdynia Obtuże. Uroczystości pogrzebowe odbędą się po mszy św. na cmentarzu parafialnym Gdynia Obtuże. Pogrążona w smutku 8832 Żona z Rodziną "Śpieszmy się kochat ludzi bo tak szybko odchodzą" Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 19 lutego 1996 r. zmarł przeżywszy lat 73 ś. # p. kmdr. wst spocz. EDMUND PIOTEREK Były Redaktor Przeglądu Morskiego, Prezes Kota Łowieckiego "Jażwiec" Odznaczony Krzyżem Kawalerskim i wieloma odznaczeniami państwowymi i bojowymi. Pogrzeb odbędzie się dnia 24 lutego 1996 r. o godz. 12.30 na cmentarzu Witomińskim. Siostrzeniec z Rodziną | Z gtębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 21 lutego 1996 r. zmart mój kochany Mąż ś. t p. mgr inż. JULIAN BIELECKI żył lat 83 Msza święta za Zmarłego odprawiona zostanie w kościele Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Mireckiego, 24 lutego 1996 r. o godz. 9.00. Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia o godz. 13.00 na cmentarzu Srebrzysko. Pogrążeni w bolesnym smutku Żona i Rodzina Z gtębokim żalem zawiadamiamy, że 20 lutego 1996 r. zmart Nasz Kochany Mąż, Ojciec i Dziadek ś. t P. TADEUSZ SZATARSKI Msza św. żatobna odprawiona zostanie dnia 26 lutego 1996 r. o godz. 12.00 w kościele NMP Królowej Różańca Świętego przy ul. Zwycięzców, Gd. Przymorze. | Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia o godz. 14.00 na cmentarzu Srebrzysko. Pogrążona w smutku Rodzina 28828 Prosimy o niesktadanie kondolencji. Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 21 lutego 1996 r. zmart były, długoletni Pracownik i Serdeczny Kolega ś. t p. OLGIERD KIMEKLIS Koleżanki i Koledzy z Instytutu Łączności O/Gdańsk, i Msza święta za Duszę Zmarłego odprawiona zostanie w kościele św. Jerzego w Sopocie dnia 24 lutego 1996 r. o godz. 8.30. Pogrzeb tego samego dnia na cmentarzu Komunalnym w Sopocie o godz. 12.00. Gdańsk, tel./fax 31-80-62, tal. 31-50-41 w. 169 w pon. w godz. 8. 00-20.00, wt.-pt. 8.00-18.00, soboty 8.00-16.00, tax 46-35-68 całą dobę; Gdynia, tel. 20-04-79 w godz. 8. 00-16.00; Sopot, tel. 51-54-55 w godz. 8.00-16.00; Elbląg, tel./fax (055) 32-70-94, tel. 33-54-09 w godz. 8.00-16.00; Pruszcz Gdański, tel./fax 82-23-25 w godz. 8.00-16.00; Tczew, tet./fax (069) 31-63-26 w godz. 8.00-16.00; Starogard Gdańa/d, tel./lax (069) 220-80 w godz. 8.00-16.00 NASZE BIURA OGŁOSZEŃ PRZYJMUJĄ ZAPŁATĘ KARTAMI KREDYTOWYMI Str.14 PolCard ~ ffiimmmwmi DmersGub bitemattonal REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ ZAMIESZCZANYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ 23 lutego 1996 ..........uisz dypbm wyższej uczelni lub jesteś studentem minimum trzeciego roku... Ecole Superieure de Commerce de Rouen Politechnika Gdańska Ogłaszają nabór na: FRANCUSKO-POLSKIE STUDIUM PODYPLOMOWE BANKOWOŚCI I FINANSÓW * Zajęcia odbywać się będą w systemie zaoczno-wieczorowym i będą prowadzone w 70% w jeżyku francuskim. * W ramach studium przewidziane są dwie 2-miesięczne praktyki: w Polsce i we Francji oraz kurs języka francuskiego. * Ukończenie kursu daje możliwość uzyskania dyplomów polskiego i francuskiego Mastere Specialise * Rozpoczęcie zajęć w kwietniu '96 * Rozmowy kwalifikacyjne już w marcu! * Koszt kursu 2 500 złotych płatne w dwóch ratach Bliższe informacje: Politechnika Gdańska Wydział Zarządzania i Ekonomii ul. G. Narutowicza 11/12 80-952 GDAŃSK 9 (58) 47-24-94 SPOTKANIE INFORMACYJNE CZWARTEK 7 MARCA 1996, GODZ. 17.30 SAIA 451B GMACH GŁÓWNY POLITECHNIKA GDAŃSKA tylko W HEBANIE meble f Przyjdź, sprawdź, kup. Codziennie 11°° - 1900 ! sobota 1000 - 1400 Oferujemy za gotówkę i na raty • zestawy wypoczynkowe • meble młodzieżowe z możliwością wyboru tkaniny • kuchnie + sprzęt AGD oraz wymiarów na życzenie Klienta • sypialnie • meble segmentowe • meble biurowe GDAŃSK-WRZESZCZ tel7fax 41-04-22 i 47-23-18 tel. 41-64-95 rJ¥i\ 1 W ») PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCYJNC 84- 230 RUMIA ul. Dolna - HANDLOWE 23 • PRODUKCJA • MONTAŻ • SERWIS Tel./fax 71-31-52 Tel. 090-502-093, 25-46-40 pon.-piątek 7.00-17.00 sobota 7.00-13.00 BflfiS BANK OCHRONY ŚRODOWISKA SPÓŁKA AKCYJNA 4A*961 NOWOCZESNA TECHNIKA OKIENNA OKNA PCV Profile REHAU, PANORAMA, okucia WINKHAUS LeKao Skorzystaj z największej w Polsce bankowej sieci teleinformatycznej Wpłaty i transfery są natychmiast realizowane we wszystkich 134 placówkach Banku Pekao SA. Dzięki połączeniu w sieć teleinformatyczną jednostek Banku Pekao SA na terenie całego kraju: klienci indywidualni (osoby fizyczne) mogą dokonywać natychmiastowych wpłat i wypłat gotówkowych z rachunków złotowych i walutowych, do wysokości salda, podmioty gospodarcze mogą natychmiast realizować przelewy. llillii! Usługi są wykonywane: ■ automatycznie, ■ w czasie rzeczywistym, ■ w dowolnej placówce Banku Pekao SA, poza miejscem prowadzenia rachunku. SZCZEGÓŁOWYCH INFORMACJI UDZIELAJĄ PLACÓWKI BANKU PEKAO SA Oddział Gdańsk Filia Gdynia-Karwiny Agencja Gdańsk-Oliwa Oddział Gdynia ul. M. Reja 13/15 ul. Nowowiczłińska 35 ul. Kołobrzeska 43 ul. Śląska 23/25 81 -874 Sopot 81-577 Gdynia 80-391 Gdańsk 81-319 Gdynia tel.51-72-11 tel.29-18-43 tel.53-48-30 tel.27-50-00 Agencja Gdańsk-Wrzeszcz ul. Grunwaldzka 92/98 80-244 Gdańsk tel.41-20-62 II Oddział Gdańsk ul. Garncarska 23 80-894 Gdańsk tel.46-37-22 Filia Gdańsk-Nowy Port ul. Marynarki Polskiej 15 80-557 Gdańsk tel.43-98-10 Agencja Elbląg ul. Kosynierów Gd. 30 82-300 Elbląg tel.3240-63 MEBLE WYPOCZYNKOWE KREDYT JAKIEGO POTRZEBUJESZ! Bank Ochrony Środowiska SA Oddziat w Gdańsku uprzejmie informuje o uruchomieniu nisko oprocentowanych 6 nowych linii kredytowych ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na ochronę środowiska. Kredyty te przeznaczone są na: a/ - energooszczędne oświetlenie w gminach, b/ - modernizację instalacji c.o. i ciepłej wody, cl - mate oczyszczalnie ścieków, kanalizację sanitarną oraz zagospodarowanie osadów, d/ - zagospodarowanie odpadów statych na terenach wiejskich, e/ - modernizację stacji uzdatniania wofly. Oprocentowanie w skali roku wynosi od 8 do 9,2% f/ - adaptację silników spalinowych do paliwa gazowego, Oprocentowanych 9,2% rocznie > g/ - wyposażenie stacji paliw w urządzenia do dystrybucji gazu. Oprocentowanych 18,4% rocznie. Kredyty wymienione w pkt. a, przeznaczone są dla jednostek samorządu terytorialnego. Pozostałe kredyty przeznaczone są dla wszystkich zainteresowanych. Zapraszamy szanownych klientów do naszego Oddziatu w godz. 8.30-15.30. PRZECZYTAJ - ROZWAŻ - SKORZYSTAJ Z SZANSY! CHRONIMY NIE TYLKO PIENIĄDZE... BOŚ SA O/GDAŃSKj 80-824 Gdańsk, ul. Podwale Przedmiejskie 30 tel: 31 12 75,31 68 86, 31 68 87, fax 31 68 88 25929 T A N I 0 EURO W CENTRUM HANDLOWYM ETC, Zaspa, Al. Rzeczypospolitej 33 telefon 46 77 87 w. 241 pon.-sob. 9-21 niedziela 11-20 RATT BEZ ŻYRANTÓW! 10% PIERWSZA WPŁATA! TRANSPORT BEZPŁATNY! ZAPRASZAMY DO NASZYCH BIUR OGŁOSZEŃ w godz. 31-50-41 w. 169 iv pon. w godz. 8. 00-20.00, wt.-pt. 8.00-18.00, soboty 8.00-16.00, fax 46-35-68 całą dobę; Gdynia, tel.20-04-79 w godz. 8. 00-16.00; Sopot, tel. 51-54-55 w godz. 8.00-16.00; 8.00-16.00; Pruszcz Gdański, tet./fax 82-23-25 w godz. 8.00-16.00; Tczew, tel.ltax (069) 31-63-26 w godz. 8.00-16.00; Starogard Gdańsk!, tel./tax (069) 220-80 w godz. 8.00-16.00 2 3 lutego 1996 Sportowy Jfe- Str. 15 Emocje w Elblągu Czy EB Sfart zwycięży AZS Wrocław? W sobotę (24 bm.), w El-blqgu miejscowy EB Starł podejmuje w meczu o mistrzostwo I ligi AZS Wrocław. Kibiców interesuje samopoczucie elblqżanek po pechowej, środowej porażce w spotkaniu pucharowym z akade-miczkami z Gdańska. Szkoleniowcy EB Start nie ukrywają, że drużyna chce się zrewanżować wrociawiankom za jesienną porażkę na ich parkiecie 27:29. Pasmo ligowych zwycięstw może być przedłużone pod warunkiem, że EB Start zagra na petnych obrotach od pierwszego gwizdka arbitrów prowadzących mecz. Elblążanki przystąpią do spotkania w najsilniejszym składzie, a to daje nadzieje na interesujące widowisko sportowe w Elblągu. Mecz rozpocznie się o godz. 17 w hali MOS przy ul. Kościuszki. (am) Drugi wybrzeżowy zespól w ekstraklasie piłki ręcznej pań, AZS AWF Gdańsk wyjeżdża w ten weekend do Lublina na arcytrudny mecz z liderem tabeli, Montexem. W pierwszej rundzie gdańszczanki zwyciężyły u siebie wysoko, co było wówczas bardzo przyjemną niespodzianką. Teraz Montex jest na fali, wygrywa mecz po meczu i ciężko będzie akade-miczom cokolwiek wskórać. Darkietac Zapowiedź H-ligowych spotkań rozpoczynamy tym razem od piłki ręcznej w wydaniu kobiecym. W MHS na Przymorzu dojdzie bowiem do atrakcyjnego meczu, na który warto się wybrać. W sobotę o godz. 16 spotkanie na szczycie w grupie A między Startem Gdańsk i Parią Szczecin. Oba zespoły straciły do tej pory tylko po dwa punkty. Pa-ria przegrała w Lublinie z rezerwami Monteksu, ale wygrała u siebie ze Startem 28:19. Gdańszczanki, podopieczne Zdzisława Czoski, aby myśleć o awansie do ekstraklasy muszą sobotnią rywalizację rozstrzygnąć na swoją korzyść. Wstęp na spotkanie - wolny. Wyjątkowo w tej samej hali w sobotę o godz. 11 swój Il-li-gowy mecz rozegrają męskie rezerwy Wybrzeża, które podejmują wicelidera Chrobrego Głogów. Wśród gospodarzy zagra już być może pauzujący ostatnio bramkarz Mirosław Brzozowski. Gdańszczanie podobnie jak Polonia Elbląg oraz Gwardia Koszalin walczą o utrzymanie. Do rywalizacji dwóch ostatnich zespołów dojdzie właśnie w Koszalinie. MHS na Przymorzu będzie także areną sobotniego meczu koszykarek Bergu Egidy Gdańsk i AZS Koszalin. Początek godz. 13.30. Truso Elbląg wyjeżdża do Lechii Tomaszów, a męskie Wybrzeże Gdańsk, które zapewniło już sobie pierwsze miejsce w tabeli przed fazą play off zmierzy się w Koszalinie z AZS Zagaz. Piłka ręczna: Spójnia ■ Warszawianka Oni wciqz myślą o ósemce Wszystko wskazuje na to, że o ósme miejsce gwarantujące utrzymanie się w gronie l-ligowców w kolejnym sezonie I pozwalające rywalizować o medale MP walczyć do końca będq dwie gdańskie „7". Wprawdzie aktualnie zajmujqce tę właśnie pozycję w tabeli gdańskie Wybrzeże ma trzy punkty przewagi nad Spójniq, ale już w najbliższy weekend beniaminek ma dużq szansę zmniejszyć straty. W MHS na Przymorzu o godz. 18 podopieczni Leszka Biernackiego zmierzq się z Warszawianką, Spójni o punkty będzie łatwiej, aniżeli Wybrzeżu, które wyjeżdża do Iskry Ceresit Kielce. - Cały czas myślimy o ósemce - stwierdził drugi trener Spójni Andrzej Lisiewicz. -Patrząc na zestawienie pozostałych kolejek, może się tak zdarzyć, że przed ostatnim kończącym rundę zasadniczą meczem, kiedy dojdzie do der-bów Gdańska, Wybrzeże będzie miało nad nami przewagę jednego punktu. Ale to melodia przyszłości. Przed nami trudne spotkanie z Warszawianką, które musimy wygrać. Zespół ze stolicy gra bardzo siłową piłkę ręczną, dlatego postaramy się skupić na obronie i wyprowadzaniu szybkiego kontrataku - zakończył wypowiedź popularny „Lis". Opiekunowie Spójni nadal mają kłopoty kadrowe. Zabraknie Mirosława Maciągi oraz Marcina Pilcha. Ten drugi zdjął już gips z kostki, ale na siłowni podczas wzmacniania nogi nabawił się lekkiego urazu kolana. Jakich zawodników beniaminek powinien obawiać się najbardziej? Przede wszystkim trudną zaporą do sforsowania będzie bramkarz Roman Ogla-za oraz dwaj rozgrywający Maciej Zglinicki, syn trenera reprezentacji i Warszawianki Jacka Zglinickiego oraz Sławomir Smółka. Groźny będzie także obrotowy Robert Lis. Czy beniaminek poradzi sobie z waleczną Warszawianką, przekonamy się w sobotę. Na pewno emocji nie powinno zabraknąć, bo to już stały element spotkań z udziałem Spój- Maciej Polny W MHS na Przymorzu kolejne emocje z udziałem zespołu piłkarzy ręcznych gdańskiej Spójni. f0i Kamila Benke Tenis Ciekawe mistrzostwa Odbywające się w Sopocie, halowe mistrzostwa Polski do lat 21 Coca-Cola '96 w tenisie wkraczają w decydującą fazę. Wczoraj rozegrano mecze drugiej rundy gry pojedynczej oraz gry podwójnej. Dzisiaj gry ćwierćfinałowe. Wczoraj zanotowaliśmy kolejną niespodziankę. Rozstawiony z nr. 8, Paweł Se-bastyiański (KKT Wrocław), przegrał z Michałem Molką (Legia Waszawa) 5:7,2:6. Wyniki: Radosław Szymanik (GTT Lechia Gd.) - Piotr Szczepanik (Warszawianka) 6:2, 7:5, Michał Piękoś (Górnik Bytom, 1) - Rafał Górski (SKT Sopot) 7:6 (7-5), 7:6 (19-17). Andrzej Misterek (kierownik turnieju): - Jak na razie poziom zawodów wysoki, wyrównane gry i niespodzianki. Odpadło już trzech rozstawionych zawodników, w tym niestety również nadzieja SKT, Michał Gawłowski. Myślę, że półfinały, jak i gry finałowe dostarczą dużo emocji. Serdecznie zapraszamy do hali SKT - wstęp wolny. Dzisiaj początek gier o godz. 9. Plan gier na weekend: sobota -półfinały - od godz. 10; niedziela - finały - od godz. 11. ,n t\ Gimnastyka artystyczna na 70-lecie Gdyni Gala gwiazd Jedną z gwiazd sobotnich pokazów w Gdyni będzie Białorusinka, Amina Zaripowa, która tak ćwiczyła na zwycięskich dła niej Igrzyskach Dobrej Woli w Sankt Petersburgu w 1994 roku. Fot.PAPICAF-AP 1 okazji 70-lecia Gdyni w sobotę o godz. 17.00 w sali SP 14 przy ul. Władysława IV odbędzie się „Gala Gwiazd" gimnastyki ar- gwiazaeczeK tystycznej. Organizatorzy awizujg występy mistrzyni świata Jekateriny Sierebrańskiej z Ukrainy, Białorusinki, Aminy Zaripowej, Rosjanki Tatiany Ogryzko oraz Magdy Brzeskiej, która obecnie repezentuje Niemcy. Będzie też cała krajowa czołówka. Gimnastyczki nie będą skrępowane ocenami komisji sędzowskiej, gdyż impreza ma charakter pokazowy. Dla wielu naszych zawodniczek będzie to doskonała okazja podpatrzenia gimnasty-czek ze ścisłej światowej czołówki. Wystąpią też oczywiście kadrowiczki, Joanna Kwitniew-ska z MKS MDK Gdynia i Krystyna Leśkiewicz z MDK Wrocław. Obie przygotowują się do igrzysk olimpijskich w Atlancie. Ostatnio przebywały na zgrupowaniu w Cetniewie i pewnie po raz pierwszy zaprezentują się w nowych olimpijskich układach. Po raz pierwszy po półtorarocznej przerwie publicznie wystąpi też Katarzyna Skorupińska z gdyńskiego Startu. Ciekawe w jakiej formie znajduje się enfant terrible rodzimej gimnastyki artystycznej, która najpierw zrezygnowała z kadry olimpijskiej i ogłosiła zakończenie kariery; a teraz zdecydowała się powrócić na planszę. Sympatykom gimnastyki artystycznej przypomni się też olimpijka z Barcelony (7 miejsce), Joanna Bodak, która cztery lata temu definitywnie zakończyła wyczynowe uprawianie sportu i zajęła się studiowaniem. Ponadto zobaczymy także: Annę Maszkie-wicz, Karolinę Makarewicz, Joannę Garczyńską, Joannę Bobrucką i Agnieszkę Brandenburę. Sympatyków tej pięknej dyscypliny czeka z pewnością wiele wrażeń. Aby umożliwić obejrzenie pokazów większej liczbie kibiców, imprezę przeniesiono do dużej hali. Adam Suska Tenis stołowy Akademicy przy stole Czternastą kolejkę spotkań rozegrają zespoły występujące w ekstraklasie i I lidze tenisa stołowego. Męski AZS AWF Hanimex Vivitar Gdańsk, który w tym sezonie celował w tytuł mistrza kraju ma aktualnie cztery punkty straty do lidera Baildonu Katowice. Na odrobienie strat pozostało już niewiele szans, chyba że katowi-czanie przegrają u siebie z Nordisem i w Gdańsku z AZS. Te spotkania odbędą się jednak pod koniec rozgrywek. Tymczasem akademicy nie mogą już tracić punktów i miejmy nadzieję, że w sobotę wyjdą zwycięsko z rywalizacji ze słabiutkim AZS Gliwice. Początek meczu w sali II AWF w Oliwie o godz. 17. - Lepsza dyspozycja Maćka Zakrysia rokuje dobrze na przyszłość - stwierdzi trener AZS Waldemar Moska. - Z drugiej strony martwi mnie słabsza forma Leszka Kucharskiego. Na pewno w spotkaniu z AZS Gliwice będziemy faworytami, ale po niedawnej wpadce u siebie z Sanem Poznań do wszelkich prognoz podchodzę ostrożnie. Walczący o utrzymanie w I lidze kobiecy MRKS Gdańsk zagra w Mysłowicach z Górnikiem. . ,, Hokej: Jeszcze z Cracoviq Ta ostatnia niedziela... Niedzielnym meczem z Cracoviq o godz. 20.00 w hali „Olivia" hokeiści Stoczniowca zakończę rozgrywki sezonu 1995/96. Jego stawką będzie siódme miejsce w lidze. O zajęciu siódmego miejsca zadecyduje bilans dwóch spotkań Stoczniowiec - Cracovia. Pierwszy mecz tych drużyn odbędzie się dzisiaj w Krakowie. Jeśli po trzeciej tercji meczu w Gdańsku bilans punktowy i bramkowy obu drużyn byłby inentyczny, rozegrana zostanie dogrywka. Gdyby i ona nie przyniosła rezultatu, hokeiści strzelać będą rzuty karne, aż do wyłonienia zwycięzcy. Gdańszczanie mimo iż wystąpią bez kontuzjowanych: Mariusza Justki, Jacka Solińskiego, Adama Borzęckiego i Marcina Wysockiego są faworytami. Kibiców dziwić może późna pora rozpoczęcia tego spotkania. Z uwagi na zawody PZŁF (o imprezie tej piszemy obok) nie można było wyznaczyć wcześniejszej godziny tego meczu, a na proponowany przez gdańszczan termin w poniedziałek i we wtorek Cra-covia nie wyraziła zgody. Po tym meczu dla większości gdańskich hokeistów sezon się zakończy. Na placu boju pozostaną tylko kadrowicze. Ostrzą szpady i florety Sympatykom szermierki przypominamy, że podczas najbliższego weekendu będą mieli okazję obejrzeć w akcji czołówkę krajowych florecistek, które w sobotę w hali AWF w Gdańsku stoczą pojedynki o Puchar Polski, przy czym zwyciężczyni otrzyma buzdygan rektora oliwskiej AWF. Eliminacyjne boje rozpoczną florecistki o godz. 9, a finałowa faza imprezy nastąpi o godz. 15. Przed decydującym pojedynkiem pań o pierwsze miejsce, na planszę wyjdą dwaj najlepsi biznesmeni, by stoczyć szpadowy pojedynek „na śmierć i życie" o miano mistrza fechtunku wśród gdańskich przedstawicieli interesu. Eliminacje biznesmenów o wyłonienie owych dwóch najlepszych panów na sobotni finał, odbędą się dziś o godz. 18. (Paw) Radio RADIO RADIO 0 puchar „Dziennika Bałtyckiego" Pograjmy w ping-ponga Nowa formuła sobotnich pingpongowych turniejów open w hali MRKS Gdańsk (oddzielna rywalizacja w grupach do 30 i powyżej 30 lat) zachęca większe grono osób do uczestniczenia w tej sportowo-rekreacyjnej imprezie o puchar „Dziennika Bałtyckiego". Ubiegły, 12. w tym sezonie turniej, zgromadził w sumie 80 chętnych pogrania dla przy- jemności i lepszego samopoczucia. Wyniki już podaliśmy, choć nie one są najważniejsze. Kolejny turniej odbędzie się jutro, 24 bm. O godz. 14 rywalizację rozpocznie młodzież do lat 30, a dwie godziny później przy stołach pojawią się panowie w średnim wieku. Odpada się dopiero po czwartej porażce. Zapraszamy! ,D Dwie nagrody! Totek „DB" Jaki będzie wynik meczu I ligi piłki ręcznej SPÓJNIA GDAŃSK - WARSZAWIANKA? To pytanie w sportowym totku „DB" w tym tygodniu. Na telefoniczne (31-18-97) odpowiedzi czekamy dzisiaj (23 bm.) w godz. 14-16. Do wygrania tym razem dwa bilety na przejazd autokarowy do Niemiec, tam i z powrotem, ufundowane przez Biuro Podróży „Oli-via". Czyli podwójna szansa, bo dwóch będzie laureatów naszego totka. (iow) Najlepsze polskie pary taneczne w „Olmi" Na tafli e puchary PZŁF Sylwia Nowak i Sebastian Kolasiński, Iwona Filipowicz i Michał Szumski, Jolanta Bury i Łukasz Zalewski. Tak dobra obsada gwarantuje spore emocje w międzynarodowych zawodach łyżwiarskich o Puchar PZŁF, które dzisiaj rozpoczy-najq się w hali „Olivia". Oprócz seniorskich par tanecznych, zobaczymy w tej samej kategorii również rywalizację juniorów oraz dodatkowo zmagania solistek juniorek. Piłka nożna Dla kogo „Młode Lwy"? Po raz czwarty odbędzie się halowy turniej piłki nożnej „Młode Lwy Gdańskie". Organizatorem jest Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego Lechii Gdańsk. W turnieju wystąpią drużyny złożone z 15-letnich piłkarzy. Trener Lechii Tadeusz Małolepszy, będący głównym organizatorem tej imprezy, zaprosił do udziału w niej 12 drużyn, które podzielone zostaną na dwie grupy. Będą to m.in. zespoły Widzewa Łódź, Lecha Poznań, Stomilu Olsztyn, Pogoni Szczecin, Zawiszy Bydgoszcz. Wystąpią też dwa zespoły biało-zielonych. Gry turniejowe odbywać się będą w najbliższą sobotę i niedzielę w sali Szkoły Podstawowej nr 1 na Morenie. W sobotę prawdziwy piłkarski maraton od godz. 9 do 19, natomiast w niedzielę początek spotkań od godz. 9, a uroczyste zakończenie turnieju - które poprzedzi mecz finałowy - przewidziano na godz. 15. Mistrzostwa okręgu Dziś rozpoczynają się w Gdyni dwudniowe zimowe mistrzostwa okręgu gdańskiego w pływaniu.. Imprezę zlokalizowano na basenie Fundacji Rozwoju Wyższej Szkoły Morskiej przy al. Zjednoczenia 3 w Gdyni (dawniej pływalnia Arki). Dzisiejsze konkurencje rozpoczą się o godz. 16.30, a sobotnie o godz. 10.30 i 15.30. (Paw) Koszykówka NBA Rumi MOSiR i TKKF Orzeł Rumia organizują 24 i 25 bm. kolejny, szósty w tym sezonie otwarty turniej koszykówki z cyklu NBA Rumi. W imprezie startują drużyny z Gdyni, Kościerzyny, Kartuz, Redy i oczywiście z Rumi. Szósty turniej rozpocznie się w sobotę o godz. 9.30 (zapisy od 9) w sali Szkoły Podstawowej nr 9 przy ul. Stoczniowców w Rumi Janowie. . (Paw) Zawody o Puchar PZŁF to najwyższa rangą impreza w naszym kraju, która znajduje się także w kalendarzu międzynarodowej federacji ISU. Tym razem organizatorzy nastawili się na trzy konkurencje: seniorskie i juniorskie pary taneczne oraz solistki juniorki. 1 trzeba przyznać, że do Gdańska przyjedzie kilka naprawdę dobrych par zaliczanych do tzw. pierwszej ligi europejskiej. Na starcie staną także wszystkie najlepsze krajowe duety. Nowak i Kolasiński (MKŁ Łódź) to uczestnicy ostatnich ME, gdzie zajęli miejsce w czołowej dziesiątce. Filipowicz i Szumski (ŁTŁF Łódź) to także czołówka. Tym bardziej ciekawi jesteśmy jak zaprezentują się startujący po raz pierwszy w gronie seniorów Bury z Zalewskim z gdańskiego Stoczniowca, siódma para mistrzostw świata juniorów. Oprócz wytnienionych Polskę reprezentować będą: Haaza - Woźniak (Stocznio-wiec/MKŁ), Pruszyńska -Tomczyk (ŁTŁF), Kauc -Przyk (MKŁ). W sumie do walki przystąpi 19 par. Natomiast w gronie juniorów swój występ potwierdziły 22 duety, w tym pięć krajowych. Ze Stoczniowca są to: Błażowska - Kozubek, Szczerba - Majewski i Gosk - Borawski. Interesująca powinna być także walka solistek juniorek. W gronie 17 startujących sporo do powiedzenia będzie miała Sabina Wojtala z Unii Oświęcim. Zagrozić jej może na pewno Amerykanka Matthews, dziesiąta na ostatnich MŚ juniorów. Jedyną reprezentantką Stoczniowca będzie Dominika Laska. Program zawodów: Piątek -początek godz. 17.45 tańce obowiązkowe par tanecznych juniorów i seniorów; Sobota -godz. 14 short program solistek, godz. 16.15 tańce oryginalne seniorskich par tanecznych, godz. 18.15 tańce oryginalne juniorów; Niedziela - godz. 9.30 program dowolny solistek, godz. 12 tańce dowolne par tanecznych seniorów, godz. 14.30 tańce dowolne juniorów, godz. 17.30 wręczanie nagród i pokazy. Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich sympatyków łyżwiarstwa figurowego. Wstęp na zawody jest wolny. Para taneczna Stoczniowca Gdańsk Dominika Haaza i Marcin Trębacki (na zdjęciu) na niedawnych mistrzostwach Polski juniorów młodszych, które odbyły się w „ Olmi" zdobyta brązowy medal w klasie złotej. Teraz zaprezentują się duety seniorskie. Fot. Robert Kwiatek A R N E T UKF 71.09 i 90.70 MHz stereo Serwisy infonnacyjne: 6.00 do 0.00 co godzinę oprócz 19.00. Serwis lokalny: 6.45, 7.35, 8.35,10.35,12.35,1435,17.35, 20.35. Serwis sportowy: 8.50,11.35,15.35, 18.15. Przegląd prasy: 9.10 6.00-10.00 Przebudzenie na życzenie; 6.05 Piosenka dla solenizanta 6.15 Rock'n'roll na dziś; 6.20 Piosenka z uśmiechem; 625 Gimnastyka; 6.55 Trójmiasto na żywo; 7.10 Temat tygodnia; 7.15 Dynastia Mi-zioików; 7.20 Konkurs dla dzieci; 7.45 Mag. motoryzacyjny; 8.15,9.40 Radio ARnet zaprasza; 8.40 Wiadomości ekonomiczne; 9.25 SOS dla bezrobotnych; 9.40 Radio ARnet zaprasza; 9.55 Zapowiedzi programowe; 10.05-14.00 Drugie Śniadanie; 10.20 Handel w Trójmieście; 10.55 Informacje kult.; 11.40 Wiadomości giełdowe; 12.10 Horoskop; 12.45 Trzy łyki klasyki; 13.15 Goście Ludwika O.; 14.05-16.00 Bądź gotowy na weekend; 14.45 Mag. dla zmotoryzowanych; 16.00-18.00 Adam Czajkowski zaprasza; 18.05-1.00 Piątkowa hulanka z Ludwikiem O.; 18.05 Koncert życzeń; 20.15 Wiadomości przeterminowane?: 22.05 Piłkarski Totek z Radiem ARnet; 23.10 120 minut złamanych organów; 1.00-6.00 Muzyka Non Stop RADIO ESKA NORD Gdańsk - UKF 68.63 i 96.4 Gdynia - UKF 72.92 i 106.7 5.30-23.30 Wiadomości - co godzinę; 7.00-18.00 Skrót wiadomości -co godzinę; 0.00 - 23.00 Pogoda - co godzinę; 6.15,7.15,8.15, 11.15, 15.15, 16.15, 17.15 Wiadomości drogowe; 0.05,7.05 Horoskop; 6.40 Para w gwizdek - konkurs; 8.05 Serwis ekonomiczny; 8.35 Informacje walutowe; 8.45 Stoliczek Eski - rozmowa z gościem; 9.15 Pól paczki z rana - konkurs na śniadanie; 9.45, 14.45 Wiadomości kulturalne; 10.50 Kalendarium muzyczne; 1135 Zloty kwadrans Eski - muzyczny Non-Stop; 11.50 Twoja szansa - konkurs 45 sekund; 14.10 2x2 - Kto to gra -konkurs; 15.05 Co na giełdzie; 15.10 Co mi zrobisz jak mnie złapiesz -konkurs; 16.20 Konkurs 20 pytań; 17.05 Serwis mzyczno-filmowy; 17.45 Wiadomości sportowe; 18.35 Muzyka, którą kochacie; 20.00 Ra-dioalternatywni - audycja Janusza Czajki; 22.35-23.30 Muzyczna godzina miłości - muzyka Non Stop RADIO MARYJA Gdańsk-UKF 10230 MHz Elbląg-UKF 107,4 MHz 2.00,4.00,6.25, 825,10.25, 12.25, 14.25, 18.25, 19.25 Wiadomości; 6.30, 12.30, 20.20 Różaniec; 7.45, 11.00,16.00 W Rodzinie Radia Maryja; 5.45 Rozpoczęcie programu i pacierz; 6.00 Anioł Pański;7.00 Msza Św.; 8.00 Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP; 8.30, 16.30 Katecheza; 9.30 Czas pieśni: 9.50, 14.30 Mogę, chcę po-móc;10.00,19.30 Audycja dla dzieci; 10.30 Porady lekarskie; 11.20, 18.40 Radiogazeta; 11.45, 23.45 Medytacja; 12.00 Anioł Pański; 12.10 Spotkania z Biblią; 5.05,13.15 Radiogazeta; 13.45 Literatura; 14.00 Modlitwa popołudniowa; 14.15 Czas dobrych nowin; 14.40 Muzyka mistrzów; 15.00 Koronka do Miłosierdzia Bożego; 15.15,21.15 Rozmowy nie dok.; 16.15 Serwis Radia Watykańskiego; 17.30 Koncert życzeń; 18.00 Anioł Pański i Nieszpory; 18.30 W nurcie nauczania Jana Pawła II; 19.00 Audycja dla młodzieży; 19.45 Modlitwy dzieci; 20.00 Audycja Radia Watykańskiego; 21.00 Apel Jasnogórski; 21.15-0.00 Czas wzrastania; 2350 Kompleta RADIO PLUS •UKF 67.07 i 101.7 MHz; PTK 106.4,69.9 MHz Wiadomości: od 5.00 do 24.00 (co godzinę); Skróty wiadomości: 5.30, 7.30, 9.30, 11.30, 13.30, 15.30, 18.30; Wiadomości lokalne: 6.30, 8.30, 10.30, 12.30, 14.30, 16.30, 17.30, 20.30; Sport: 6.04, 7.04. 18.05 6.00-9.00 Poranek z Radiem Plus; 6.43 Ewangelia z komentarzem; 7.25 Patron dnia; 8.10 Gość Radia Plus; 9.15 Serwis ekonomiczny; 10.35 „W prawo, lewo czy prosto" konkurs; 12.40 „Rozmowy pewnej pani z pewnym księdzem"; 13.15 Serwis giełdowy; 13.40 Propozycje kulturalne; 14.45 „Kwadrans przed weekendem"; 16.35 Auto Plus Radio; 18.40 Wiadomości z życia Kościoła; 1852 Religia. Etyka, Kościół - przegląd tygodników; 19.40 „Pluszowy kącik" - dobranocka; 21.00 Legnedy Rock'ń'RolIa; 22.15 Ewangelia z komentarzem RADIO GDAŃSK UKF 67.85, 103.7 MHz stereo Wiadomości co godzinę; Wiadomości sportowe: 7.10, 12.10, 16.10, 19.10: 5.00 - 9.00 Studio Bałtyk; 9.05 Radio biznes; 10.00-14.00 Cztery godziny dla ciebie i rodziny; 9.45, 11.45, 13.45 Ogłoszenia na telefon; 10.45,12.45 Radiowa giełda pracy; 11.15 Ekspert; 11.33 Warto, nie warto... 11.58 Wstępne notowania giełdy; 12.15 Konkurs 10 pytań... milion złotych; 12.38 Giełda papierów wartościowych; 13.15 Kuchnia Dominika; 14.00-18.00 Studio Bałtyk; 14.10,15.10,1550 Raport drogowy; 14.15,15.15,16.15, 16.45,17.15, 17.45 Informacje miejskie; 14.45 Giełda pracy; 15.45 Ogłoszenia.na telefon; 18.05 Buzowanie na ekranie - muzyka filmowa; 19.05 Na marginesie dnia; 20.05 W to mi graj; 22.00 Radio BBC; 23.05 Ab ovo -mag. popularnonaukowy; 0.05 Radio nocą ZET Gdańsk-UKF 71.69 MHz Elbląg-UKF71.36MHz Wiadomości co godzinę całą dobę; wiadomości co pół godziny 6.00-17.00; wiadomości co kwadrans 6.00-9.00; wiadomości sportowe: 6.08, 6.33,7.09, 7.34, 8.07, 9.05; Wiadomości giełdowe: 1157,13.05, 14.05 4.00-6.00 Świt z Radiem Zet; 6.00-9.00 Poranek z Radiem Zet; 6.20, 9.40 Horoskop dnia - Wojciech Jóź-wiak; 6.50 Zapowiedzi TV; 7.40 Wiadomości gospodarcze Reutera; 8.15 Gość Radia Zet; 8.50 Książki Czesława Apiecionka; 9.50 Ciekawostki Krecika; 10.10 Bulion Zet; 12.00 Wiadomości w południe -Małgorzata Łaszcz;13.15 Dzwonię do pani, pana - pr. Janusza Weissa; 14.10 Magazyn reporterów i zapowiedzi kulturalne; 15.00 Wydarzenia dnia - Rafał Domański; 15.50 Ciekawostki Krecika; 16.10 Hip Hop Zet: 17.50 Na krawędzi - najlepsi wykonawcy New Rock; 18.10 Majewiada pr. Szymona Majewskiego (pon., śr„ wt.); 19.05 Komputerowa lista przebojów Radia Zet (tel. 0700-73-000); 20.15 Na krawędzi - najlepsi wykonawcy New Rock; 21.05 Klub Radia Zet; 23.10 Noc z Radiem Zet Str.ló 23 lutego 1996 m Zupełnie odmienne sq dwie gwiazdy narciarstwa alpejskiego, Amerykanka, Picabo Street i Niemka, Ka-tja Seizinger. Zwyciężczyni zjazdu na obecnych mistrzostwach świata w Sierra Nevada nie stroni od towarzystwa. Przeciwnie, Amerykanka celebruje oficjalne i mniej oficjalne pokazywanie się wiedząc, że reklama stanowi jakby część jej sportowego życiorysu. Wprawdzie w USA spośród 260 milionów mieszkańców kraju tylko jedna dziesiąta jeździ na nartach, ale 25-letnia Picabo Street traktowana jest tam jako wielka gwiazda, omal na równi ze Scottie Pippe-nem z Chicago Bulls, czy Andre Agassim i Pete Samprasem. W obrocie są lalki Picabo, są spisy telefonów Picabo. „Chcemy maksymalnie wylansować narciarkę, uczynić z niej coś w rodzaju bożyszcza, ikony" -powiedział szef wielkiej światowej firmy artykułów sportowych Nike, Terdema Ussery. Nike sponsoruje żywiołową, chętnie rozmawiającą ze wszystkimi tak szybko, jak jeździ, Picabo Street, a ona promuje wyroby i znak wielkiej firmy. Jej nazwisko jest zresztą też tajmnicze, indiańskie Dwie róine gwiazdy narciarskie (w tłumaczeniu oznacza migotającą wodę). Amerykanka, która pokazuje się w towarzystwie młodzieńca z żółto farbowanymi włosami, czyni wrażenie promieniejącej „all american girl". Narciarstwu alpejskiemu potrzebne jest żeńskie wcielenie męskiej supergwiazdy Alberto Tomby. Być może takim wcieleniem będzie Amerykanka? Katja Seizinger jest prawie przeciwieństwem Picabo Street. Raczej unika towarzystwa, chowa się jakby za zwoje swoich długich włosów. Ma opinię pracowitej, bardzo inteligentnej, niezwykle szybko przyswaja sobie wskazówki szkoleniowca. Obie, Picabo i 23-letnia Katja nie zdając sobie może z tego sprawy, uosabiają w sporej mierze swoje narodowości. Obie łączy jednak jedno: prawie perfekcyjne opanowanie tajników narciarstwa. Seizinger wprost bajecznie, miękko pokonuje zakręty, wiraże na stoku, Street lepiej czuje się na prostych, zwłaszcza stromych odcinkach. Jeździ przy tym brawurowo. Tyle o dwóch wielkich kobiecych gwiazdach alpejstwa narciarskiego w obecnym sezonie. Jeszcze kilka zdań o trwających w Sierra Nevada mistrzostwach świata. Mass media krytycznie odnoszą się do części tego, co się na tamtejszych stokach dzieje. Nie chodzi już o „klimatyczną" wypowiedź Alberto Tomby: „Stamtąd można szybko do Afryki pojechać, to ; już jest prawie Maroko". Trasy są bardzo oblodzone i bardziej nadają się na tor saneczkowy niż narciarskie zjazdy i slalomy. „Alpejskie konkurencje powinny się odbywać na śniegu, a nie na lodzie" - powiedział główny trener niemieckich zawodniczek, Rainer Mutschler, który bez skutku w przeddzień kombinacji protestował przeciw tak karkołomnej, spreparowanej za późno na twardo trasie. Hiszpanie nie przejmują się tym zanadto. Przy stoku, nad którym znowu wieje wiatr, powiewa transparent z napisem: „Sierra Neva-da nie jest pustynią, lecz rajem." (Paw) Arłur Partyka ■ rekordzista Polski w skoku wzwyż Wysokość 2.40 zostawiam na później Artur Partyka to aktualnie najlepszy polski skoczek wzwyż. Podczas niedawnego III Międzynarodowego Mitingu w Skoku Wzwyż Opoczno '96 w Spale okazał się najlepszym zawodnikiem, pozostawiając w pokonanym polu m.in. rekordzistę świata Kubańczyka Javiera Sotomayora. Z Partyką, który jest naszą nadzieją na medal na igrzyskach olimpijskich w Atlancie, rozmawialiśmy tuż po zakończeniu tej imprezy. - Wierzył pan, że wreszcie zwycięży w spałskiej rywalizacji? - Jak mówią, do trzech razy sztuka. I w moim przypadku to powiedzenie sprawdziło się. Przed zawodami czułem się naprawdę dobrze i szkoda, że zabrakło tak niewiele, aby pokonać wysokość 2.40 i poprawić krajowy rekord. - Właśnie! Dlaczego nie padł w Spale rekord Polski? - Zabrakło troszkę konsekwencji. Druga i trzecia próba na wysokości 2.40 były już całkiem przyzwoita. Nie udało się, ale z drugiej strony cieszę się, bo mam więcej motywacji na tegoroczny sezon. Ta wysokość jest w moim zasięgu i usilnie zamierzam dążyć do realizacji tego celu. - Po uporaniu się z wysokością 2.36, wystarczyło zaatakować 2.38 i mielibyśmy rekord kraju... - Patrzę bardziej w przyszłość. W Atlancie skok na 2.40 będzie raczej na pewno gwarantował medal. Dlatego muszę oswajać się z tą wysokością. Sezon halowy jest ważny, ale w pewnej mierze musi być traktowany jako sezon treningowy. Wysokość 3.38 pró- Artur Partyka podczas mityngu w Spale. bowałem w tym roku pokonać już dwukrotnie. - Faworytem w pańskiej konkurencji byl Sotomayor. Skakał słabiej. Dlaczego? - Przeszkadzały mu chyba nierówności na tartanie i zbyt krótkie kolce, które założył na dzisiejszy konkurs. - Najważniejszy jest dla pana start w Atlancie. Jak przebiegać będą dalsze przygotowania? - Tym startem zakończyłem sezon halowy. Przez kilka dni zamierzam odpoczywać, a potem rozpoczną się przygotowania do występów na powietrzu. Wraz z trenerem Hatalą wyjeżdżam do Portugalii i Hiszpanii. - Pierwsza trójka skoczków wzwyż w Atlancie to pańskim zdaniem... - Zawodnicy, którzy wystąpili dzisiaj w Spale. O nazwiskach nie mówię. - W Spale zobaczyliśmy całą czołówkę światową z Soto-mayorem na czele. Czy takie zwycięstwo wyzwala komfort psychiczny przed olimpiadą? - Na pewno czuję się mocniejszy, chociażby z tego względu, że pokonałem po raz szósty czy nawet siódmy w karierze Sotomayora. Trzeba jednak pamiętać, że startowałem przed własną publicznością, u siebie i przy wybranej przez siebie muzyce. - Pizy jakiej muzyce skakał pan dzisiaj? - Przy piosence zespołu Two Unlimited - „I wanna jump for you". Tytuł wiąże się Fot. Maciej Polny z radosną atmosferą mityngu w Spale. - Podobno szykuje się pan do ślubu ze swoją narzeczoną już w tym roku. Czy nie przeszkodzi to w dalszej karierze? - Dementuję, jakoby miałbym w tym roku wstąpić w związek małżeński. Sport traktuję poważnie. Ale nawet założenie rodziny nie przeszkodziłoby mi w dalszej karierze. Obie rzeczy potrafił pogodzić tak znakomity lekkoatleta jakim jest Siergiej Bubka (ma dwóch blisko 10-letnich synów, z którymi jeździ na imprezy) więc dlaczego w moim przypadku miałoby być inaczej. - Dziękuję za rozmowę i życzę medalu na igrzyskach. Maciej Polny Specjalistka od gigantów Włoszka Deborah Compagnoni zdobyła kolejny złoty medal na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim w Sierra Nevada. Compagnoni zwyciężyła w slalomie gigancie. Srebrny medal zdobyła Szwajcarka Karin Roten (Szwajcaria), a brązowy Niemka, Martina Ertl. Kolejne miejsca w pierwszej „10" zdobyły: 4. Anita Wachter (Austria), 5. Katja Seizinger (Niemcy), 6. Isolde Kostner (Włochy), 7. Birgit Heeb (Liechtenstein), 8. Ainhoa Ibarra (Hiszpania), 9. Michaela Dorfmeister (Austria), 10. Martina Fortkord (Szwecja). 25-letnią Compagnoni śmiało można uznać za wybitną specjalistkę od narciarskich gigantów. Zdobyty wczoraj złoty medal byt już trzecim, w karierze, w tym kolorze. Compagnoni ma już na swoim koncie zloty medal na igrzyskach olimpijskich w Albertville w 1992 r. w supergigancie i na igrzyskach w Lillehammer w 1994 r. w slalomie gigancie. Sześciokrotnie też zwyciężała w zawodach Pucharu Świata, cztery razy w slalomie gigancie i dwa w supergigancie. Włoszka ma podwójny powód do radości, bo jeszcze niedawno wydawało się, że po poważnej kontuzji operacji kolana zrezygnuje z wyczynowego uprawiania narciarstwa. Tymczasem nie tylko wróciła, ale był to jednocześnie powrót w wielkim stylu. Jej sukces daje aktualnie reprezentacji Włoch pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej MŚ w Sierra Nevada. Z trójki medalistek na uznanie zasługuje też Ertl, która po pierwszym przejeździe zajmowała 14 miejsce, w drugim postanowiła zaryzykować, pojechała bardzo ostro, ale się opłaciło. Jedyna reprezentantka Polski startująca w slalomie gigancie, Anna Kraciuk, wypadła z trasy i - jak wiele innych zawodniczek - nie ukończyła konkurencji. (jaw) Ranking FIFA Daleko dale coraz W najnowszym rankingu FIFA nadal na pierwszym miejscu znajduje się piłkarska reprezentacja Brazylii. Kolejne miejsca w pierwszej „10" zajmują: 2. Włochy, 3. Niemcy, 4. Hiszpania, 5. Rosja, 6. Holandia, 7. Francja, 8. Argentyna, 9. Dania, 10. Meksyk. A gdzie Polska? Daleko, coraz dalej. Aktualnie nasze narodowe futbolowe orły klasyfikowane są na 37 miejscu, a kiedy ogłaszano poprzedni ranking byli na 33 pozycji. Już jako ciekawostkę podajmy, iż rywale naszej reprezentacji w najbliższych eliminacjach do mistrzostw świata zajmują miejsca: Włochy 2, Anglia 27, Gruzja 79, a Mołdawia 113. I jeszcze jedna ciekawoska. Niedawno wydziwialiśmy nad klęską polskich piłkarzy z Japonią 0:5. Gdy patrzy się na wspomniany już ranking, to nie ma powodu do rozdzierania szat. Po prostu wygrała reprezentacja wyżej notowana w rankingu FIFA - Japonia jest na 30 miejscu. (jaw) Sportowy weekend str. 15 a;., poro roszad w składzie należy się spo-Hl dziewać w rundzie W wiosennej w II-ligo-rużynie piłkarskiej, Polonii Gdańsk. W zespole gdańszczan nie zobaczymy już Dariusza Jaskulskiego (wypożyczony do Sokoła Pniewy), Mariusza Piekarskiego (wytransfero-wany do Zagłębia Lubin) i Andrzeja Nakielskiego (przeszedł do Stomilu Olsztyn). Kiedy od Polonii odchodzili piłkarze, obawiano się o jej losy w rewanżowych meczach na zapleczu ekstraklasy. Na szczęście klubowi działacze potrafili zapewnić sobie także pozyskanie kilku nowych piłkarzy. Tym sposobem do zespołu trafili Andrzej Golecki, Wiesław Romaniuk, Tomasz Motyka, a powrócili z wypożyczeń Piotr Włodarczyk i Krzysztof Sko-wyrski. Trenował też z zespołem Siergiej Miasnikow, ale zbyt wysoko - finansowo - cenił swoje umiejętności, więc zrezygnowano z jego usług. Niewątpliwie dwa najbardziej znaczące transfery dotyczą doświadczonych 33-letnie-go'Wiesława Romaniuka i 31-letniego Andrzeja Goleckiego. Z nowymi nabytkami Polonii przeprowadziliśmy krótkie rozmowy. - Grał pan w drużynie Ja-giellonii Białystok, która jeszcze kilka lat temu była dumą całego miasta. 30 tysięcy ludzi na trybunach, sporo sukcesów, to chyba były piękne czasy -pytamy W. Romaniuka. - To wszystko prawda, ale trudno żyć historią. A tamta Ja- Piłka nożna Inna Polonia? giellonia przeszła właśnie do historii. Początkiem końca tej dobrej przecież drużyny, była porażka w finale Pucharu Polski, w 1989 r., w Olsztynie z Legią Warszawa 2:5. Po niej kilku piłkarzy poszukało sobie innych pracodawców, a w klubowej kadrze nie pojawili się klubowi następcy. Kolejny etap klubowych kłopotów to brak pieniędzy i sponsorów. Tym samym skończyła się w Białymstoku wielka piłka. - Pan jednak w Jagiellonii jeszcze pozostał, aby później w szybkim tempie zmieniać kluby. Zaliczył pan grę w Bugu Wyszków, Hetmanie Zamość, a ostatnio III-ligowym Hetmanie Białystok. - Nawet trudno mówić o grze, to były raczej sportowe epizody. W końcu wróciłem do Białegostoku i wydawało mi się, że zakończę karierę w III-ligowym Hetmanie. - Co więc zmieniło pańskie plany? - Propozycja z Gdańska. Najpierw dosyć długo się zastanawiałem, a później uznałem, że warto jeszcze spróbować pograć na wyższym poziomie. Przecież skoro człowieka chcą, to czemu odmawiać. - Jest pan w tej luksusowej sytuacji, że posiada swoją kar- tę zawodniczą w ręku, czyli nie trzeba było pana odkupywać z żadnego klubu. - Rzeczywiście, przy jednym z transferów wynegocjowałem sobie taki warunek. - Na jakiej pozycji czuje się najlepiej piłkarz Romaniuk? - W ekstraklasie grałem jako defensywny pomocnik. Dobrze czuję się w destrukcji, więc mogę być także stoperem lub kryjącym obrońcą. - Jak ocenia pan piłkarską wartość Polonii? - Tak naprawdę to nie miałem jeszcze okazji dokonać takiej oceny, bo przecież w obecnych warunkach atmosferycznych trudno o normalną grę. Natomiast nowi koledzy bardzo podobali mi się w trakcie halowego turnieju w „Oli-vii". Widać że wiedzą o co w futbolu chodzi. - Jak długo zamierza pan pograć w Gdańsku? - Na razie umówiliśmy się na grę do czerwca. Nie wykluczam jednak, że pozostanę w Polonii dłużej. O ile Wiesław Romaniuk jest gdańskim kibicom nieznany, to Andrzeja Goleckiego w Trójmieście przedstawiać nie trzeba. Przez ostatnie 6,5 roku gral w Bałtyku Gdynia. - Panie Andrzeju, wydawało się, że w Gdyni pozostanie pan już na zawsze. Tyle było nieudanych transferowych podejść. - W Bałtyku zawsze wyznaczano za mnie tzw. cenę zaporową. Pozostawałem więc w gdyńskiej drużynie, ale każdy przyzna, że 6,5 roku grania w jednym zespole to już trochę za dużo. - Przejście do Polonii było mimo wszystko niespodzianką. Załatwiono je błyskawicznie. Czy wierzył pan w taki finał rozmów działaczy? - Przyznam że i ja byłem zaskoczony. Uważam jednak, że dobrze się stało. Teraz w nowym towarzystwie będę miał dodatkową motywację do lepszej gry. - A Bałtyk pana sprzedał, bo na gwałt potrzebował pieniędzy? - To pan powiedział, ale być może tak właśnie było. - W Bałtyku mówią też, że postawił pan zbyt wygórowane warunki finansowe. - Nie wiem, czy zbyt wygórowane. W każdym razie z gdyńskim klubem i kolegami pożegnałem się w zgodzie. Życzę im sportowych sukcesów, a kibicom zadowolenia z gry Bałtyku. - W Gdańsku sytuacja wygląda tak, że Golecki powinien zastąpić w linii pomocy dwóch piłkarzy naraz, czyli Jaskulskiego i Piekarskiego. Czy to w ogóle możliwe? - Golecki jest tylko jeden i dwóch naraz nie zastąpi. A tak na poważnie, to oczywiście postaram się grać najlepiej jak potrafię. Na szczęście, tu w Polonii jest jeszcze kilku młodych, zdolnych piłkarzy, którzy powinni zastąpić wspomnianą dwójkę. - W siódmej kolejce rundy wiosennej zaplanowany jest mecz Bałtyk - Polonia w Gdyni. Czy pan zagra? - To będzie zależało od trenera. Jeżeli uzna, że mam wystąpić, to oczywiście wybiegnę na boisko. Mam przy tym nadzieję, iż gdyńscy kibice potraktują mnie przyjaźnie, bo przecież dla nich grałem wiele, wiele lat. Trenera Jerzego Jastrzębowskiego zapytaliśmy, czy na wiosnę będzie grała w lidze inna Polonia, skoro w jej składzie może się pojawić nawet trzech debiutantów, a zabraknie zawodników, którzy dotychczas decydowali o obliczu gry tej drużyny. - Nie sądzę - stwierdził szkoleniowiec - aby na wiosnę Polonia była inna. Liczę, że nowi piłkarze zastąpią tych, którzy odeszli. Liczę na doświadczenie Goleckiego i Romaniuka oraz postępy naszych młodych wychowanków. Janusz Woźniak 1747 Redaguje Z.JUJKA Ml£&ZMlW ZńłńTWfONt.% re-RńZ CZćłC/1 mo OCfMPMPrf IV ZdfćOP/lNP/W zebd z/v//n cos, rezr- W Pń JC/2 g>f£8M£/V!, Ż£TO DZf£NNł&U8£ PAMP&M/m DZ/5W£3£PZ(£, t£OM/tKZ?/ę OCteUM mf?ZY/yi/Sf£ZNALEŹĆ PRA C£ / ZASTRAJKOW/fe A W ń T£Rńz. Tomezwz£6ńsf/MrbmTćo / MŻOr/HbM dbt/fo PSG/Mm/H i f/f DLA CIAŁA I 21 III ■ 20IV WAGA 23IX - 23X BARAN: żywioł: ogień, temperament: choleryczny. Kwestie zawodowe, zmiana posady lub plany z tym związane - mogą być dominantą tego tygodnia. W sprawach sercowych - skłonności do nie przemyślanych posunięć. Finanse zapowiadają się niezłe. WAGA: żywioł: powietrze, temperament: san-gwiniczno-flegmatyczny. Prawie pewny przypływ gotówki, ale wskazana jest też ostrożność w wydatkach. W sprawach przyda się więcej cierpliwości i wytrwałości. W życiu osobistym możliwe zmiany. Warto pomyśleć o wypoczynku. Sam(a) wybierz: razem czy osobno? SKORPION BYK 24X - 22X1 21IV - 21V BYK: żywioł: ziemia, temperament: melancholij-no-flegmatyczny. W dziedzinie towarzyskiej i uczuciowej okres sympatyczny. Szansa wygranej w loterii w grze liczbowej - kup los, a nuż się uda? Wzrost obciążeń zawodowych - nie forsuj nadmiernie sił! Nie daj się też wciągnąć w jakąś intrygę. 22V - 21VI SKORPION: żywioł: woda, temperament: choleryczny. Wzmożona aktywność, ale też konflikty. To Ty będziesz prowokował(a), Skorpionie. Wycisz się, szczególnie że zarówno w życiu osobistym, jak uczuciowym i materialnym odczują Skorpiony wiele satysfakcji. Nie należy unikać spotkań towarzyskich (szczególnie tych bezalkoholowych) - zapowiadają się bardzo wesoło. STRZELEC 23X1 -21X11 BLIŹNIĘTA: żywioł: powietrze, temperament: sangwiniczny. Zaabsorbowanie działalnością zawodową i walka o prace zlecone odsuną Cię nieco od spraw domu. A tymczasem czekają na cieple słowo i pomoc w uporządkowaniu mieszkania. Wolne Bliźnięta mają sprzyjający okres do podejmowania decyzji małżeńskich. Strzeżcie się bezpodstawnej zazdrości! , »AK '» 22VI - 22VII RAK: żywioł: woda, temperament: flegmatyczny. Sprawy uczuciowe i partnerskie rozwijają się szczęśliwie; żarliwość uczuć tłumi niczym nieuzasadniony pesymizm, psuje to harmonię i nie daje pełni zadowolenia. W życiu zawodowym dość dokuczliwe napięcia. łrk^ lew STRZELEC: żywioł: ogień, temperament: chole-ryczno-sangwiniczny. Korzystny czas na załatwianie spraw prywatnych i materialnych. Działaj jednak z umiarem; skłonność do przeceniania własnych sił może być przyczyną osłabienia fizycznego. Zapowiadają się dobre kontakty uczuciowe. Aha, jakiś istotny krok naprzód w karierze zawodowej. KOZIOROiEC 23VII - 22YIII 22X11 - 201 KOZIOROŻEC: żywioł: ziemia, temperament: melancholijny. Rysują się widoki realizacji ukrytych pragnień - a więc marzenia mogą się urzeczywistnić. W miejscu pracy wszystko będzie się dobrze układało. Konieczna jest jednak duża wytrwałość i rozsądek. Niektóre Koziorożce dzięki zawarciu interesującej znajomości odkryją na nowo sens życia... 20II LEW: żywioł: ogień, temperament: choleryczno-flegmatyczny. Zajmowanie się wieloma sprawami naraz i nadmierna impulsywność może dokładnie popsuć Ci cały tydzień. Na szczęście znajdzie się osoba, która załagodzi Twą nerwowość i napięcie. Pozwoli to-na wykonanie trudnych zadań. Bardzo opłacalnych! PANNA WODNIK: żywioł: powietrze, temperament: san-gwiniczno-flegmatyczny. Dobry tydzień na krzątanie się wokół własnych spraw materialnych oraz zawodowych. Można też liczyć na wyjątkową lojalność i pomoc ze strony partnerów w interesach; także ukochana osoba dołoży cegiełkę do osiągnięć materialnych Wodnika. Niespodzianka - ktoś nowo poznany może wywrzeć piorunujące wrażenie. RYBY 23VIII -22IX 2111 - 20111 PANNA: żywioł: ziemia, temperament: melan-cholijno-flegmatyczny. Odczujesz w tych dniach przypływ energii i chęć aktywnego działania. Uważaj jednak, bo nadmierna aktywność może doprowadzić do niedopatrzenia spraw finansowych, a nawet... drobnej kolizji na jezdni. W dziedzinie uczuciowej drobne zahamowania. RYBY: żywioł: woda, temperament: flegmatycz-no-sangwiniczny. Korzyści zawodowe może Ci przynieść poddanie się przewodnictwu innych. Może też takie „poddaństwo" przynieść dobre ułożenie spraw finansowych, a nawet doprowadzić do zawarcia związku małżeńskiego! Trzeba się jednak również wykazać i własną inicjatywą i, jak zawsze, polegać na niezawodnej intuicji. Piątek, 23 lutego 1996 r. A Nr 46 (15598) Rok LI ISSN 0137/9062 indeks 350028 /HVO££5&W/t ['powieśćmotorniczego... wielbłąda str.9 Barbara Sass w „Naszych Rozmowach" str,3 Odszkodowania dla marynarzy: prawna szarpanina słr.4 - o pisał minister edukacji, gdy ministrem nie był jeszcze słr.6 Jak bank rutuje bank i roluje akcjonariuszy sfr.7 bawienny sen - tym razem senne porady życiowe Elżbiety Cybulskiej na stronie IO WT W Bj Wpatrzony w Jelcyna W czasie swej ostatniej wizyty zagranicznej składanej w roli prezydenta Niemiec, Richard von Weizsaecker powiedział w Warszawie, że Niemcy - pomni historii - będą starały się tak kształtować swoje stosunki z Rosją, by uniknąć jakichkolwiek podejrzeń, iż między Bonn a Moskwą dochodzi do porozumień zawieranych ponad głową Polski. Dla nas to stwierdzenie było nadzwyczaj istotne, bo Polacy też są pomni historii, chyba bardziej niż jakikolwiek inny naród w Europie. Inne stwierdzenie, które w tym tygodniu z ust niemieckiego kanclerza, Helmuta Kohla i rosyjskiego prezydenta Borysa Jelcyna padło w Moskwie, zazgrzytało jak piasek w zębach. Kanclerz i prezydent na konferencji prasowej zapewnili, że praktycznie we wszystkich dziedzinach panuje między nimi zgodność, a w sprawie rozszerzenia NATO dzielą ich tylko niuanse. W praktyce - Jelcyn ponownie sprzeciwił się planom rozszerzenia NATO, a Kohl zajął tak uległą pozycję wobec Jelcyna jak nigdy dotąd. Mimo Czeczenii, wbrew atlantyckim ambicjom nie tylko Polski. Zachód tak jest teraz wpatrzony w Jelcyna, jak niegdyś w Gorbaczowa. Nie widzi spoza niego świata. A już na pewno Europy środkowej. Roman Warszewski J mm brze podany Pieniądze przywożone spoza Wybrzeża i tu lokowane, są najlepsze. Gdy ich wiele - rekordy pod tym względem bije podwrocławska gmina Kobierzyce, w której ulokowało się już kilkaset milionów dolarów, a o kolejne działki biją się następne miliony - mieszkańcy nie muszą płacić większych podatków, spada bezrobocie, rosną pensje i standard życia. Ale gmina Kobierzyce ma wielki atut. Przecinają się tam najważniejsze szlaki komunikacyjne południa Polski - z lotu ptaka wygląda to jak wielki ślimak. Trójmiasto takich atutów nie ma, więc w Trójmieście inwestycje - przynajmniej te zagraniczne - są mniejsze niż w Kobierzycach. Skoro ani gdańska starówka, ani niekwestionowany geniusz lokalnych władz nie zastąpi drogowego ślimaka Kobierzyc, to trzeba sobie radzić w inny sposób. Najlepiej wspólnie. Nie twierdzę, że połączenie sil i wspólne zabieganie 0 solidny kapitał da od razu wielkie efekty. Nie twierdzę też, że nie zrobiono nic. Dlaczego jednak nie próbować dalej? Na reklamę, na sławienie Wybrzeża wydaje się grosze; na pewno mniej niż na kampanie wyborcze do lokalnych władz. Jeśli ktoś uważa, że Trójmiasto obroni się samo, że olśni 1 oczaruje, ten się myli. Konkurencja o inwestycje światowej marki firm jest wielka, a Gdańsk czy Gdynia niczym specjalnym się nie wyróżniają. Lepsze notowania ma Warszawa, Poznań (o Kobierzycach nie wspominając). Może dlatego warto usiąść przy stole, zaprosić do rozmów władze kilku okolicznych gmin i porozmawiać o wspólnej strategii. Kosztuje to niewiele - tyle co woda sodowa na stołach i słone paluszki - a pożytku może być sporo. Jan Kreft M&TO po/twcee o * -"J"~ tmir-AnSt Dowódca „Iskry", kmdr por. Czesław Dyrcz oraz „Iskra" przed wyjściem w rejs i wracająca do gdyńskiego portu. ajwazniejszym celem wyprawy „Iskry" były odwiedziny w portach zagranicznych, szczególnie zaś w Australii i Nowej Zelandii, będących skupiskami Polonii. Spotykaliśmy się z polskimi kombatantami mieszkającymi w odległych krajach, którzy po 50 latach, pierwszy raz od zakończenia II wojny światowej, mogli zobaczyć polską banderę wojenną i spotkać się z polskimi marynarzami. Byliśmy oblegani i podejmowani bardzo gościnnie przez środowiska polonijne. Jednocześnie mieliśmy świadomość, że wielu Polaków - walczących w czasie wojny pod bialo--czerwoną banderą - może ostatni raz w życiu widziało Fot. Robert Kwiatek polski okręt wojenny. „ISKRY" Trzysta dni trwała wokółziemska wyprawa żaglowca szkolnego Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni ORP „Iskra". Od 18 kwietnia 1995 do 10 lutego 1996 roku. Był to pierwszy taki rejs okrętu pod biało-czerwoną banderą wojenną. Wzięła w nim udział 58-osobo-wa załoga złożona ze stałej obsady kadrowej żaglowca, wykładowców, lekarza i 34 podchorążych I roku Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia AMW. Jednostka pozostawiła za rufą 37 774 mil morskich i odwiedziła 19 portów w 12 krajach świata. Rys.Zbigniew Jujka - Najtrudniejsze było pokonanie w listopadzie trasy z Wellington do Ushuaia, prowadzącej przez południowy akwen Pacyfiku - mówi kmdr Czesław Dyrcz, dowódca „Iskry". - Żeglowaliśmy 28 dni, z czego 25 dni płynęliśmy w warunkach sztormowych. Przeżyliśmy dwa silne sztormy. Jeden w polowie drogi, a drugi przed sforsowaniem Przylądka Horn. Siła wiatru dochodziła do 75 węzłów, gdy od 64 węzłów rozpoczyna się skala huraganu. Fale osiągały wysokość 12 - 15 m i długość - do 200 m. Jedna z tych ogromnych fal zwaliła się na pokład, nisz- cząc łódź pokładową, solidne relingi i tratwę ratowniczą. Płynęliśmy baksztagiem, co powodowało, że okręt przechylał się w różnych kierunkach - z burty na burtę i z rufy na dziób. Na rozkołysanym pokładzie - Przyzwyczailiśmy się do życia w warunkach ciągłego kołysania - opowiada kmdr Dyrcz. -Jeszcze na Bałtyku, gdy okręt żeglował pod wiatr, wszystkie miejsca przy relingu burty zawietrznej były zajęte przez oddających hołd Neptunowi. Po miesiącu żeglugi nikt już nie miat objawów choroby morskiej. Zdarzały się sporadycznie, po dłuższych pobytach w portach. Ze względu na silny wiatr i duże przechyły tylko kilka razy odwołaliśmy zajęcia z podchorążymi. Natomiast przy wietrze o sile 8 - 9 st. B nauczanie odbywało się zgodnie z planem. Dla wykładowców problemem było tylko utrzymanie pionowej pozycji przy tablicy. Najlepiej dawała sobie radę dr Kornelia Bemaciak, wykładająca matematykę. Chociaż na rozchwianym żaglowcu duży kłopot sprawiało nawet dojście do tablicy. Gorzej było z utrzymaniem w rękach podręczników i długopisów, ale podchorążowie i z tym jakoś sobie radzili. W warunkach dużego rozkołysania okrętu musieliśmy jeść. Cały czas funkcjonowała kuchnia. Jedynie kilka razy nie można było ugotować zupy; wylewała się z garnka. W okresach sztormowych jedliśmy zupy z kubków. W trakcie spożywania posiłków przyjmowano różne pozycje, aby potrawy nie lądowały na podłodze. W mesie oficerskiej, w której stół znajduje się pośrodku pomieszczenia, przy przechyle na lewą burtę, najlepiej było siedzieć po prawej stronie blatu i odwrotnie. Talerze najtrudniej jest utrzymać na stole po stronie burty przechylonej. Łaskawy Horn Rejon Przylądka Horn - skalistej wysepki, będącej skrawkiem kontynentu Ameryki Południowej wysuniętym najbardziej na południe - należy do najbardziej burzliwych akwenów na świecie. Od wieków, zgodnie z tradycjami morskimi, oplynięcie przylądka pod żaglami traktowane jest jako poważny wyczyn, przynoszący żeglarzowi splendor i przywileje marynarskie. Polscy żeglarze i marynarze, który okrążyli groźną ska-Ciąg dalszy na str. 5 NASZE BIURA OGŁOSZEŃ PRZYJMUJĄ r ZAPŁATĘ KARTAMI KREDYTOWYMI L Str.2 DinersClub International PolCardJ łMlRKAh wV!sa[r K y jmmii REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ ZAMIESZCZANYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ 23 lutego 1996 TWORZYMY Z PASJĄ, i / A T PRZYTULNY Z PODUSZKĄ CINOUECENTO w życie! Bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zapewniają pasy (z naprężeniem wstępnym przy przednich siedzeniach**) oraz cztery zagłówki. Ponadto, specjalne urządzenie przeciwpożarowe automatycznie zapobiega wyciekom paliwa w razie zderzenia lub wywrotki. Fiat myśli o wszystkim. NIEZAWODNOŚĆ Samochód tylko wtedy jest naprawdę bezpieczny, jeśli wszystko działa niezawodnie. W celu uzyskania maksymalnej niezawodności całkowitej, w kolejnych fazach rozwoju i doskonalenia projektu, uwzględniono intensywny program prób dynamicznych i doświadczalnych. W fazie udoskonaleń technologicznych, ok. 500 prototypów Ginąuecento przeszło pełny cykl prób niezawodnościowych i funkcjonalnych: na łącznej trasie ok. 6 milionów (!) kilometrów testowano je na różnych drogach (zaśnieżonych, oblodzonych, na szlakach pustynnych o dużych skokach temperatur itd.) o różnej nawierzchni, przy rozmaitych warunkach atmosferycznych, w Polsce i nie tylko. Twój Fiat Ginąuecento poradzi sobie w każdych warunkach. •W wersjach 899 ccm: S, SX, Suitę oraz 1100 ccm Sporting. ""Dostępne wraz z poduszką airbag. Fiat wprowadza prawdziwy przebój: Twój Fiat Ginąuecento może mieć poduszkę powietrzną, dostępną na życzenie!* Nawet jeśli jesteś znakomitym kierowcą, wybierz taki samochód, który jak najlepiej uchroni Gię przed skutkami wypadku. Zgrabny i zwrotny Fiat Ginąuecento ma doskonale przemyślany system zabezpieczeń, który zapewnia maksymalne bezpieczeństwo, zarówno czynne, jak i bierne. BEZPIECZEŃSTWO CZYNNE Nowoczesne rozwiązania niezależnego przedniego i tylnego zawieszenia umożliwiają bezpieczną i wygodną jazdę nawet po nierównej nawierzchni. Z przodu Fiat Ginąuecento ma hamulce tarczowe najnowszej generacji, plus niezależny, krzyżowy system hamulcowy z korektorami siły hamowania tylnych kół, dlatego cały układ hamulcowy Cinąuecento jest nadzwyczaj efektywny. BEZPIECZEŃSTWO BIERNE Dopracowana konstrukcja Cinąuecento, ze strefami kontrolowanych odkształceń i bocznymi wzmocnieniami drzwi, otoczy Gię przestrzenią bezpieczeństwa. Pod względem wzmocnień i usztywnień karoserii Fiat Ginąuecento spełnia wysokie wymagania przepisów Wspólnoty Europejskiej, które dopiero wejdą STREFA BEZPIECZEŃSTWA AIRBAG DEALERZY DIA-MY-KON, Gdynia, ul. Poznańska 1/3, tel. 20-68-65 • PTHM, Gdańsk, ul. Gen. Hallera 132, tel. 41-30-62 • PUH AUTO-MOBIL, Wejherowo, ul. Gdańska 17, tel. 72-14-72 • PZM OZDG, Starogard Gdański, ul. Norwida 2, tel. 222-24 7APPAQ7AUVrvt fJAQ7Vrt^ alt IP nnt-rtQ7[:hl Gdańsk, tel./fax 31-80-62, tel. 31-50-41 w. 169 w port. w godz. 8. 00-20.00, wt.-pt. 8.00-18.00, soboty 8.00-16.00, fax 46-35-68 catą dobę; Gdynia, tel. 20-04-79 w godz. 8. 00-16.00; Sopot, tel. 51-54-55 w qodz. 8.00-16.00; £»rrv\dZAMr UU /WłdZ ror* tllun U(jŁLOZŁ/V Elbląg, tel./fax (055) 32-70-94, tel. 33-54-09 w godz. 8.00-16.00; Pruszcz Gdański, tel./fax 82-23-25 w godz. 8.00-16.00; Tczew, tel./fax (069) 31-63-26 w godz. 8.00-16.00; Starogard Gdański, tel./fax (069) 220-80 w gc godz. 8.00 -16.00 23 lutego 1996 Str. 3 Nie przyjadę już ten festiwal. Jestem osobą spoza układów. A w Gdyni liczą się układy -„Chłopcy" Stanisława Gro-chowiaka to kolejna sztuka wyreżyserowana przez panią w gdańskim Teatrze „Wybrzeże". Regularną współpracę z teatrami podjęła pani stosunkowo niedawno. Czy tylko przypadkowo zbiegło się to z dokonującymi się wokół zmianami? - Od paru lat pracuję w teatrze dość systematycznie, podobnie jak wielu innych kolegów filmowców. Ma to zapewne jakiś związek z nową sytuacją, choć w moim przypadku jest trochę inaczej. Jeszcze przed podjęciem studiów w szkole filmowej, marzyłam 0 teatrze, bo na teatrze, a nie na filmie się wychowałam. Nie mogłam jednak pójść na reżyserię teatralną, bo trzeba wówczas było przejść najpierw przez wydział aktorski. Chęć pracy w teatrze była więc we mnie zawsze, tylko czasu na to nie miałam. Gdy zaczęłam realizować filmy samodzielnie -a zadebiutowałam dosyć późno - starałam się zrobić ich jak najwięcej, nadgonić czas. Potem nastąpiła przerwa, wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Nim się po powrocie znowu do filmu zebrałam, zajęłam się teatrem, nie wiedząc jak to w ogóle będzie. - Teatr bywa teraz odskocznią od filmu, czy odwrotnie? - Przyjeżdżam do teatru, aby odpocząć od filmu. Na planie filmowym stres towarzyszy mi stale, przed każdym ujęciem. Tu wypoczywam psychicznie. Moją najmocniejszą stroną -jak sądzę - jest praca z aktorem, ale w filmie brakuje na to czasu. Teatr natomiast daje luksus rozmów, dyskusji nad szczegółami. Ma to także wady - w filmie to ja czuję się autorką roli, bo podczas montażu ostatecznie o niej decyduję. W teatrze moja odpowiedzialność jest mniejsza - jak zagrają tak będzie. - Pisuje pani scenariusze do swoich filmów, więc to autorstwo nie jest kwestionowane. - W scenariuszach wymyślam postaci, buduję je, usprawiedliwiam ich działania i reakcje. W teatrze i pod tym względem sytuacja jest trudniejsza, że mam do czynienia z cudzym tekstem. Wszyscy musimy odczytać z niego zamysły autora i nie zawsze czynimy to zgodnie z jego intencją, niekiedy świadomie przekornie. - Czy dystansowanie się do własnego tekstu nie jest mimo wszystko trudniejsze? - Pisuję scenariusze przede wszystkim dlatego, że chcę podjąć określony temat, ale też dlatego, że wobec swoich tekstów jestem właśnie szalenie krytyczna, zmieniam je bez obciążeń, nierzadko już na planie. W teksty cudze natomiast już tak nie ingeruję, boję się zmian. Wpojono mi szacunek do literatury w ogóle, do tego, co ktoś inny napisał. Może jestem za przyzwoita i za delikatna z tymi oporami. - Kobiecość? - Po prostu charakter. - W świecie filmu wciąż niewiele jest kobiet - reżyserów, które liczą się branży. „Kino kobiece"... - Nie chcę już na ten temat mówić. Od kilkunastu lat spotykam się z tym pytaniem. Irytuje mnie. „Kino kobiece" to taki termin ukuty przez mężczyzn, o pobłażliwym, jeśli nie poniżającym zabarwieniu. Realizuję filmy o bohaterkach kobiecych, bo są mi one bliższe, przez nie sprzedaję swe myśli 1 uczucia. Tego się nie wypieram, ale wpływu na stylistykę filmu to nie ma. W „Pokuszeniu" ważna jest sytuacja izolacji bohaterów, ale główny ciężar spoczywa na postaci zakonnicy. A z rzeczywistością lat 50. zderzyć chciałam się od dawna. - Przed laty miała pani potyczki z cenzurą za sprawą „Debiutantki", nie dopuszczonej na festiwale. Na czym właściwie polegały ingerencje w stosunku do „Pokuszenia"? - „Pokuszenie" jest opowieścią kameralną i miało być filmem telewizyjnym. Ale część tak zwanych decydentów bala się samego tematu. Przyznano mi więc połowę potrzebnych funduszy. Pewnie myślano, że skapituluję przed trudnościami. Film ostatecznie powstał dzięki wsparciu Komitetu Kinematografii, który zatwierdził scenariusz, nie dopatrując się w nim żadnych zagrożeń i dał pieniądze. Potem nie było już żadnych nacisków. - Lekarstwo na stresy? - Coraz z tym gorzej. Przeżywam stres permanentny, czego po mnie nie widać. Zapędziłam się, dużo pracuję, nie umiem sobie znaleźć momentów psychicznego oddechu. Kiedyś wyjeżdżałam do lasu, na wieś i to był najlepszy odpoczynek. Teraz nie potrafię się tak wyłączyć. - Codzienne domowe obowiązki były dawniej na pewno oderwaniem od spraw zawodowych. Teraz dzieci są już dorosłe. - Ale ja nadal dobrze odpoczywam przy zmywaniu naczyń i gotowaniu. - Jak udało się pani to wszystko ogarnąć: dom, wychowanie dzieci, pracę w filmie - zwykle wspólną z mężem, operatorem? - Mój mądry, przedwcześnie zmarły ojciec mawiał, że tylko jedną rzecz w życiu robi się dobrze i przypominał, bym się nie rozpraszała. Zaprzeczyłam temu swoim życiem, nie poświęciłam się całkowi- Film układy i pierogi Z Barbarą Sass rozmawia Anna Jęsiak - Wiele zmieniło się w ostatnich latach w naszej rzeczywistości. Jak kręci się film w dzisiejszych warunkach? - Dla reżysera są one koszmarne. Nigdy nie pracowałam wolno, lecz też nigdy w takim pośpiechu, ze świadomością, że ktoś stoi nade mną z batem. I w takich warunkach powstało „Pokuszenie", najlepszy chyba ze wszystkich moich filmów. Okupiłam to potwornym stresem, takim, który zawsze dotyka mnie najbardziej, a wynika z braku czasu. Konieczność nakręcenia 200 metrów taśmy dziennie rodzi straszliwe napięcie, wymaga ogromnego skupienia. Kiedyś pracowało się na większym „luzie". - „Pokuszenie" to jeden z wielkich skrzywdzonych ostatniego festiwalu w Gdyni. - Nie ukrywam wielkiego żalu z tego powodu. Pierwszy raz w życiu zachowuję się nieskromnie: nie dostałam na poprzednich festiwalach nagród za reżyserię „Krzyku", „Dziewcząt z Nowolipek", „Tylko strachu" i jakoś to w sobie tłumiłam. Teraz jednak doświadczyłam ewidentnej niesprawiedliwości i mówię o tym głośno. Nie przyjadę już na ten festiwal. Jestem osobą spoza układów. A w Gdyni liczą, się układy -grupy towarzyskie, grupy interesów. Ale to nie jedyna przyczyna pominięcia mego filmu w werdykcie. Już sam temat „Pokuszenia" wywoływał różne nerwowe i małostkowe zabiegi w trakcie realizacji. Kiedy skończyłam film, dowiedziałam się, że będą kłopoty na festiwalu. Nikt wprawdzie do filmu nie mial pretensji, wręcz przeciwnie, ale cień pozostał. I to także zaważyło na decyzji jury -wiem o tym z „przecieków". Nie ma już we mnie żalu ani goryczy. Zresztą na wszystkich dużych festiwalach bywa podobnie. Frajdę czerpię z pracy, satysfakcję i siłę -z uznania widzów. - „Pokuszenie" mieć będzie wkrótce kinową premierę. To historia wpisana w realia lat 50., rozgrywająca się w więzieniu. Jej bohaterami są ksiądz i młoda zakonnica Anna, która jest zmuszana na niego donosić... Skąd wziął się pomysł scenariusza? - Nigdy dokładnie nie wiadomo skąd to się bierze. Dla mnie punktem wyjścia jest najczęściej nie sprawa, a charakter, który w sobie noszę. cie jednej rzeczy. Zawsze byłam między skarpetkami, które się zniszczyły, a których nie było w sklepie, między kuchnią, dziećmi i sztuką. Ponieważ zwykle pracowaliśmy razem z mężem, w domu nie dało się zapomnieć o filmowym planie. Starałam się zachować jakąś równowagę, choć na pewno wszystkie strony uszczerbek poniosły. Największą satysfakcję mam z tego, że udało mi się wychować synów. Maksimum wolnego czasu poświęcałam zawsze na rozmowy z nimi. Niedawno w jednym z wywiadów powiedziałam, że nie robiłam pierogów, na co dorosły syn bardzo się oburzył. - Byłaś normalną mamą i pierogi też robiłaś - powiedział. - Dziękuję za rozmowę. Fot. Maciej Kostun AUTOR Barbara Kruszewska ukończyła w gdańskiej PWSSP projektowanie graficzne, a jest scenografem. Czasem tylko ma potrzebę rysowania; trudno określić, co staje się bezpośrednim impulsem. Sięga po pędzelek, tusz, farby wodne i powstają miniaturowe rysunki abstrakcyjne. Zdarza się, że projektuje kostiumy do filmów, np. ostatnio zrobiła stroje do trzech filmów telewizyjnych „Szczęście na telefon" z Barbarą Krafftówną w roli głównej. Kruszewska zajmuje się aranżacją wystaw, a wymyślona przez nią oprawa plastyczna jest właśnie niczym scenografia w teatrze. Wystawa staje się spektaklem, z wewnętrzną dramaturgią. Dzięki zabiegom aranżera możemy szybciej uruchomić swoją wyobraźnię, zobaczyć obrazy, czy innych głównych bohaterów ekspozycji w nowych kontekstach, dopatrzyć się zaskakujących znaczeń (np. kiedyś były to archiwalne fotografie z Chmielna). Praktyka wykazała, że powodzenie mają wystawy oprawione scenografią, albo dotknięte ręką aranżera, który umiejętnie dozuje napięcia. Liczy się pomysł. Od dwóch lat pani Barbara współpracuje z Nadbałtyckim Centrum Kultury. Teraz otrzymała zamówienie inne niż zwykle: na przypadające w maju 400. urodziny Ratusza Staromiejskiego ma zaaranżować coś na zewnątrz budynku, co byłoby komentarzem do okazji i zarazem zachętą do uczestnictwa w zdarzeniach wewnątrz obiektu. Potem artystka przygotuje oprawę, plastyczną zaplanowanej także w ratuszu, dużej wystawy o mieszczaństwie gdańskim. Szczególną specjalnością Barbary Kruszewskiej są kompozycje na stoły okolicznościowe, niecodzienne, szalone. Może to nawet sztuka performance. Najpierw jest więc temat, potem pomysł na scenografię, zbieranie przeróżnych rekwizy- Barbara tów, następnie zamówienie dostosowanego do sytuacji menu, kwiatów i wreszcie - w dniu zdarzenia - układanie całego tego bogactwa, które na koniec wygląda jak atrakcyjna malownicza martwa natura, czasem jak ze starych mistrzów; tylko ustawić sztalugi i malować. Stoły Kruszewskiej stały się w Gdańsku bardzo modne. Wszystko zaczęło się od sopockiego „Sfinksa". Kruszewska jest jednym z 16 jego założycieli. Żeby zarobić na odbudowę XIX-wiecznej Kunsthal-le, artyści organizują bale. Na pierwszym pojawił się taki właśnie stół - malarska martwa natura charakterem dostosowana do klimatu wieczoru. Niejako konsekwencją zaangażowania się w „Sfinksa" jest praca dla środowiska w ZPAP; pani Barbara prezesuje oddziałowi gdańskiemu. Za trzy miesiące będzie on gospodarzem krajowego zjazdu ZPAP w So-bieszewie. Anna Kościelecka Kruszewska artysta grafik W roku 2025, u progu siódmej prezydentury, będzie aż sześciu „eks". Co to oznacza? Jak prezydent z prezydentem... TT7 ojciech gościł Lecha 1/1/ 10 marca 1981 Y V w gmachu URM, a spotkanie było wyreżyserowane. Znał na pamięć przebieg służby kaprala Wałęsy, a w sekretariacie znalazł się, niby przypadkowo, płk. Iwaniec, bywszy dowódca Lecha z Koszalina. W późniejszej ocenie Wałęsy Jaruzelski czul się skrępowany, gdyż dotąd nie oglądał „prawdziwego robotnika, który jednocześnie jest przywódcą wielkiego ruchu...". W książce „Droga nadziei" Wałęsa pisze: „Samo spotkanie przebiegło -serdecznie to za duże słowo, ale tak jakby zawiązała się jakaś nić porozumienia między nami...". Nić okazała się wątła, skoro nie przeszkodziła Wojciechowi przyskrzynić Lecha w Arłamowie, tuż nad granicą ZSRR, by skruszał. Z internatu Lech 8 listopada 1982 wysłał generałowi liścik z propozycją spotkania, dowcipnie podpisany „kapral Lech Wałęsa", co zresztą nie wszystkim się podobało. Ale list przekonał adresata, gdyż rozkazał zaraz Wałęsę wypuścić. Tym samym świętowaliśmy dzień 11 listopada jako Święto Niepodległości i Odzyskania Przywódcy. W osiem lat później, 9 grudnia 1990, Wałęsa zdobył 10 622 696 głosów (w tym i mój - J.Ch.) w drugiej turze i jako elekt przedstawił ustępującemu Jaruzelskiemu panią Danutę i gromadkę dzieci. Ten obyczajowy Wersal pokazała narodowi TVP. Ale dalszych karesów nie było, bo Wojciecha nie zaproszono ani na zaprzysiężenie w Sejmie, ani na ceremonię przekazania insygniów na Zamku Królewskim. Podobno prezydent Wałęsa zasięgał rady „kontraktowego" poprzednika, gdy 18 sierpnia 1991 wybuchł w Moskwie pucz antygorba-czowski. Piszę „podobno", gdyż znana wypowiedź brzmiała: „ - Jeśli idzie o temat puczu, rozgrywamy to we dwóch Z Mietkiem"... Również nie było przekazania władzy w grudniu 1995, Zgodnie z sentencją „Ani be, ani me, ani kukuryku!". Aktualnie mamy prezydenta panującego i trzech „eks", zp. Kaczorowskim włącznie. Mniemam, że Wałęsa nie chciałby spotkać się z Jaruzelskim, ściganym przez trybunaty, ani z Kwaśniewskim - i odwrotnie. Wałęsie stuknęły 53 latka, a prowadząc higieniczny tryb życia (spanko do 9, krzyżówki, majsterkowanie, wywiadzik, narty zimą, wędkowanie, raz na miesiąc wystawny obiad itd.) doży- je co najmniej do 2025 roku. Zakładając, że kapryśni Polacy będą wybierać prezydentów raz Z lewicy, a drugi z prawicy, że zasmakują w„młodych i dynamicznych", jak się z wrodzoną skromnością określił prezydent Kwaśniewski - to w 2025 roku, u progu siódmej prezydentury, będzie aż sześciu „eks"! To oznacza m.in. 36 etatów dla przysługujących bodyguardów z BOR, na trzy zmiany, 12 posad dla reprezentacyjnych szoferów i ok. setki opancerzonych aut. Jak koordynować krążenie po świecie tak, by się nie spotykali? Będzie to wymagało monitorowania sześciu VIP-ów na dobę, a gdyby latali samolotami - określania korytarzy powietrznych i poziomów. Mniejsza o zbliżenie „eksów" tej samej orientacji, ale w przypadku lewicy i prawicy określiłbym strefę bezpieczeństwa minimum na 100 m, aby np. nie był dostrzegalny „gest Kozakiewicza" zza opuszczonej szyby pędzącego pojazdu i nie doszły ucha wyrazy, uznawane powszechnie za obelżywe... Jan Chrzan PS. Panu dr. inż. Krzysztofowi B. z Gdyni dzięki za inspirację do tego felietonu! Kwaśniewski ma szczęście, że go ominęły tamte obrzydliwe i poniżające czasy Kratyzm " (1) T/' waśniewski nie kłamie, kiedy mówi, że nigdy J-\. nie był komunistą. Długo przedtem, nim się urodził, o całe pokolenie wcześniej, utopijny i sekciarski komunizm Marksa został zredukowany do roli jednego z instrumentów represji i zniewolenia w bogatym arsenale stalinizmu. Kwaśniewski i jego rówieśnicy chyba nawet nie wiedzą, jak można było ludzi unicestwiaj zarzutem „ anty-marksizmu " lub zastraszać samą groźbą takiego zarzutu. Przy czym antymarksistow -skie na dobrą sprawę mogło być wszystko, nawet - marksizm. Himmler kiedyś powiedział: „Kto jest Żydem, rozstrzygam ja!". Stalin nawet nie musiał mówić „co jest marksizmem, rozstrzygam ja", bo to było fundamentem systemu. Stalin więc decydował, co jest nacjonalizmem, a co patriotyzmem (przede wszystkim był nim nacjonalizm wielkoruski), co burżu-azyjne, a co proletariackie itd. Przy czym z dnia na dzień białe mogło stać się czarne, a kto naiwnie przypomniał, że przecież jeszcze wczoraj słyszał np., że Hitłer jest cacy, ten nie umiał myśleć dialektycznie i był wrogiem władzy radzieckiej. Jeśli pan prezydent mi nie wierzy, to niech się spyta profesora Wiatr a. Kwaśniewski stalinistą też nie był. Ale korzysta z „ laski późnego urodzenia", która w jego wypadku była nawet łaskawsza niż dla kanclerza Kohla (autora tego wyrażenia), bo nie musi się teraz tłumaczyć z grzechów stalinowskiej młodości (jak Kuroń). Ma szczęście, że ominęły go tamte obrzydliwe i poniżające czasy, kiedy nawet najbardziej bojowi staliniści mdleli ze strachu, że powiedziało im się coś „niepo linii" (Andrzejewski!), i w ogóle, wedle skrzydlatych stów superstalinisty Jakuba Bermana, mieli wrażenie, że „chodzą ze stryczkiem na szyi". Za stalinowskiego despotyzmu każdy stołek był „stolcem nagłego spadnienia" (Biblia). Co nie znaczy, że stołek nie był atrakcyjny. Totalitaryzm Stalina miał i swoją chudą marchewkę: przywileje lepszej konsumpcji i radości z małej, ale nieograniczonej władzy na określonym terenie. Za bezwzględne posłuszeństwo górze setki tysięcy kacyków różnej rangi mogło robić, co chciało, na dole. To byli ci nieusuwalni za żadne grzechy (z wyjątkiem samodzielności działania i myślenia) sekretarze rejkomów, przewodniczący kołchozów, dyrektorzy szkól itd., aż do szypra krypy na Jenisieju. Po śmierci Stalina ten system złagodniał, nie dlatego, że kacyki zdemokratycznialy, ale Że wolały mieć na szyi krawat zamiast stryczka, chciały, owszem, bić, ale nie być bitym. Krótko: mieć stalinizm bez Stalina. Stalinizm bez Stalina jest niemożliwy, więc totalitaryzm przybrał nową formę: partio-kracji. Ten „system wzajemnego bezpieczeństwa" kacyków wielkich i małych, nie rezygnując ze środków represji, dbał jednak o wiele bardziej o produkcję „marchewek" i pilnował nadzwyczaj czujnie, by nikt nie mógł sobie indywidualnie marchewki wyhodować. Gomułka np. bardzo szybko upaństwowił bujnie wyrosłe po Październiku spółdzielnie mieszkaniowe, co za Gierka zaowocowało całkowitym przejęciem przydziałów mieszkań niby to spółdzielczych przez partię. Za późnego Gierka (wtedy, kiedy Kwaśniewski zapisywał się do PZPR), system „marchewkowy", łączący reglamentację ze stałym niedoborem dóbr (często celowo organizowanym - np. brak papieru) byt w pełni rozkwitu. Nagradzani marchewką byli zaś nie tyle i nie tylko partyjni, ale „swoi". Partiokracja przeszła w etap „kracji" bezprzymiot-nikowej. O tym w następnym tygodniu. Fot. Maciej Kostun Referendum to nie jest zabawka. Należy wykorzystywać je do zasięgania opinii w sprawach, w których ludzie chcą się wypowiadać. PO Kto został w domu Ty T ie wiem, ile doświad-l\l cze'' PotrZebują polscy X V politycy, żeby pójść po tzw. rozum do głowy. Niewątpliwie bardzo dużo, a właściwie o wiele za dużo, jeśli spojrzy się na to z perspektywy wyborcy. Niedzielne referendum okazało się kolejnym dowodem, Że społeczeństwo jest nieco mądrzejsze od tych, którzy nim rządzą. Dlaczego tak mało osób wypowie działo się w referendum? Zapewne odpowiedź nie jest tu prosta. Jedno wszakże jest pewne - ludzie nie wiedzieli po prostu co jest grane. Część nie rozumiała postawionych pytań. Ale nawet ci, którzy rozumieli nie potrafili wyobrazić sobie, jakie konsekwencje pociągnie za sobą glosowanie „tak", a jakie - „nie". Po prawdzie ja także się do tej grupy zaliczam. Mimo że podobno trochę się znam na gospodarce, to glosowałem z poczuciem całkowitego bezsensu tej operacji. Ci, którzy zostali w domach zrobili lepiej. Nie twierdzę, Że sprawy dotyczące prywatyzacji nie mogą być przedmiotem referendum. Mogą, ale pod warunkiem, że wiemy co się stanie jeśli odpowiem tak, a nie inaczej. Referendum dotyczyło wszakże podziału majątku, czyli pieniędzy. Czy ktoś powiedział, ile forsy nam przypadnie (choć mniej więcej), gdy wszystkie odpowiedzi brzmieć będą „tak", a ile gdy „tak" odpowiem tylko na pierwsze dwa lub trzy pytania? W sprawach finansowych ludzie lubią konkrety. Gdy ich nie ma - każdy podejrzewa szwindel, w najlepszym razie - pod-puchę. I wtedy lepiej się od całego tego kramu trzymać z daleka. Wynik referendum jest także klęską „autorytetów" (również moralnych), które próbowały zrobić zeń polityczny plebiscyt -czy jesteś za uwłaszczeniem (w domyśle - za szczęściem ogółu, powszechną sprawiedliwością, postępem społecznym itp.), czy chcesz, Żeby wróciła komuna? Już samo takie zestawienie jest dosyć śmieszne. Jest zaś bardzo śmieszne, gdy przyjrzymy się, jakie sity za czym optowały. Za powszechnym uwłaszczeniem (i wszystkim innym oprócz Narodowych Funduszy Inwestycyjnych) opowiadała się „Solidarność", Kościół, oraz większość tzw. prawicy. No i Unia Pracy. Pozostała lewica była ponoć na „nie". Owo uwłaszczenie można nazwać różnie, ale z pewnością nie są to pomysły prokapi-talistyczne. Jeśli się z tym zgodzimy (nie wnikając w szczegóły), to trudno się zdziwić, że większość społeczeństwa była mocno zdezorientowana. Kto jest kto i o co mu chodzi? Kto właściwie chce kapitalizmu, a komu ckni się za socjalizmem? Za dużo było znaków zapytania. Za dużo niedomówień. Za mało politycznej odpowiedzialności. Referendum to nie jest zabawka. To sprawa bardzo poważna (i droga). Należy wykorzystywać je do zasięgania opinii w sprawach, w których ludzie chcą się wypowiadać. Pytania muszą być proste i bez podtekstów. W przeciwnym razie kompromituje się najsłuszniejsze idee. Piotr Dominiak Str.4 Rejsy 23 lutego 1996 tzw. kontraktach dolarowych i większość z nich przebiega w podobny sposób. Nie jest tajemnicą, ze polskie firmy brokerskie zatrudniają ludzi na kontraktach za niemałe prowizje. Ich odpowiedzialność finansowa w razie wypadku przy pracy jest praktycznie żadna. POWROT „z tamtej strony" Wypływali z portu w Rotterdamie. Szef mechaników wychodził właśnie z gorącej maszynowni, pnąc się po stromych schodkach na pokład, gdy nagle zachwiał się i osunął po poręczy. Wylew krwi do mózgu. Minuty miały zdecydować o tym, czy kiedykolwiek wróci „z tamtej strony" do świata żywych. Szybka decyzja kapitana o powrocie do portu i natychmiastowa akcja holenderskich służb ratowniczych sprawiła, że w ciągu kilku godzin znalazł się na stole operacyjnym. Rozpoczęła się kilkugodzinna walka o życie polskiego marynarza. Po zakończonej operacji nieprzytomnego pacjenta zawieziono na oddział intensywnej opieki medycznej. Wciąż był „po tamtej stronie". - O tym, że mąż umiera dowiedziałam się w kilkanaście godzin po wypadku - mówi Anna B. - Ktoś z Morskiej Agencji w Gdyni zadzwonił wieczorem i poinformował mnie, że Andrzej ma zawał. Prosiłam o pomoc. Chciałam jak najszybciej znaleźć się przy nim, a wiadomo, jakie to były czasy - rok 1988: na paszport trzeba było czekać w kolejce; a żeby kupić bilet lotniczy za granicę człowiek musiał mieć ważną wizę. Załatwienie formalności graniczyło z cudem, ale sądzę, że dla takiej firmy jak agencja było to możliwe. Chodziło przecież o ich marynarza... Nie wiedziałam, czy żyje Nic mi nie pomogli. Korzystając z pomocy niezawodnych przyjaciół, jakichś tam znajomości i wielkiej życzliwości holenderskiej ambasady w ciągu kilkunastu godzin sama wszystko załatwiłam i zebrałam większą sumę pieniędzy... Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, jedynym znakiem życia były rytmiczne impulsy na ekranach medycznej aparatury. Lekarz poprosił mnie do swojego gabinetu. - Mąż przeszedł bardzo poważny wypadek - powiedział - pęknięcie tętniaka mózgu i wylew. Jedyne co teraz można zrobić, to czuwać przy nim dwadzieścia cztery godziny na dobę i modlić się, żeby wrócił do naszego świata. Czuwałam... i cały czas do niego mówiłam, mimo że leżał nieruchomo z zamkniętymi oczami. Opowiadałam mu co z dziećmi, co kupiłam do domu, co słychać u tych, czy tamtych znajomych. Mówiłam, mówiłam, mówiłam... Po jedenastu dniach otworzył oczy i spojrzał na mnie tak, jakby słuchał. Lekarze orzekli, że jest szansa. Przez kilkadziesiąt następnych dni pani Anna nie opuszczała szpitala. - Miał zaniki pamięci -wspomina - musiałam mu powiedzieć jak się nazywa, gdzie mieszka, dlaczego się tutaj znalazł. Powoli docierało do niego, że jestem jego żoną, że go kocham i nie pozwolę, żeby z tego nie wyszedł. Zdrowie w odsetkach Po powrocie do Polski przyszedł czas na długą i żmudną rehabilitację. Mimo wysiłków lekarzy i rodziny, Andrzej B. jest dzisiaj inwalidą II grupy. Komisja lekarska uznała, że utracił 70 procent zdrowia. Gdzieś wśród urzędowych biurek i stosów okólników ktoś wymyślił te odsetki od ludzkiego zdrowia, ułożył cały system kryteriów i zadbał o to, by z całą powagą ubrać go w szaty ministerialnego rozporządzenia. Komisja rozporządzenie znała. Przebadała marynarza i uznała, że ktoś, kto po dziesięciu minutach rozmowy traci wątek i nie jest w stanie zebrać myśli, to człowiek zdrowy w... trzydziestu procentach? - Mąż dużo czasu spędza teraz w domu - mówi pani Anna. - Zajmuje sobie jakoś czas drobnymi pracami. Po prawie roku, kiedy stało' się jasne, że Andrzej B. nigdy już nie wróci na morze, ktoś podpowiedział żonie, że powinna upomnieć się o odszkodowanie. - Rzeczywiście - pomyślałam - przecież to był wypadek przy pracy. Postanowiła sama dochodzić zadośćuczynienia należnego mężowi. Żądała niewiele: dwadzieścia milionów złotych. Pozew był skierowany przeciwko Morskiej Agencji w Gdyni, bowiem to ona pośredniczyła w zawarciu umowy o pracę i podpisała ją w imieniu armatora. - Dopiero po rozprawie, w sądzie, na korytarzu, ich rad- Fot. Tomasz łając ca prawny zdradził mi, że należy mi się nie jakieś tam dwadzieścia milionów, ale około czterdziestu tysięcy dolarów -wspomina swoje pierwsze kroki na drodze procesowej. Okazało się, że bez pomocy adwokata trudno będzie przebić się przez gąszcz przepisów. Kolej- ny pozew (sporządzony z pomocą prawnika) dotyczył już dwuletnich zarobków poszkodowanego i zaległych odsetek za kilka lat, które upłynęły od tragedii. Argument na argument Morska Agencja w Gdyni wniosła o oddalenie powództwa stojąc na stanowisku, że była jedynie pośrednikiem, wobec czego nie powinna odpowiadać przed sądem. „MAG była jedynie upoważniona do podpisania umowy 0 pracę z marynarzem w imieniu pracodawcy, natomiast nigdy nie miała upoważnienia do zajmowania merytorycznego stanowiska w imieniu pracodawcy", czytamy w odpowiedzi na rewizję Andrzeja B. wniesioną do sądu. Zdaniem radcy prawnego MAG, Krzysztofa Kochanowskiego, obarczanie odpowiedzialnością jego firmy „to nieporozumienie - Morska Agencja w Gdyni przekazywała po prostu stanowisko IĆ Crewing żonie powoda, działając jako skrzynka pocztowa". Pełnomocnik agencji dodawał też, że jego firma czyniła starania, aby uzyskać odszkodowanie od Cypryjczyków, jednak nic z tego nie wyszło. W umowie spisanej wł988 roku z Andrzejem B., MAG zastrzegła, że „ewentualnych roszczeń finansowych marynarz może dochodzić wyłącznie od pracodawcy zagranicznego", uchylając się tym samym od wszelkiej odpowiedzialności. - Nie dość, że nic nie robią w obronie marynarzy, to jesz-, cze pobierają wysokie prowizje za pośrednictwo w zatrudnieniu - oskarża pani B. - Płatne pośrednictwo pracy jest przecież w polskim prawie zakazane... Prawnik agencji odpowiada 1 na ten argument: „Pozwana (MAG) działała zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa polskiego, konwencjami międzynarodowymi i nigdy żaden organ państwowy, sąd lub organizacje nie zakwestionowały takiej praktyki". Mecenas Janina Dobaczew-ska, reprezentująca powoda, wniosła o wciągnięcie do kręgu pozwanych współpracującej z MAG, cypryjskiej firmy bro- kerskiej IC Crewing. Sąd przychylił się do tego wniosku, jednak w trakcie kolejnych rozpraw okazało się, że tak naprawdę armatorem statku, na którym feralnego dnia pracował pan Andrzej jest jeszcze inna, austriacka z kolei, firma. - Zaczęłam się już zastanawiać, czy nie zrezygnować z prowadzenia tej sprawy - mówi mecenas Dobaczewska. -Wszystko wikłało się coraz bardziej z miesiąca na miesiąc. Agent (MAG) twierdził, że odpowiedzialny jest inny agent (IC Island Ltd.). Tamten z kolei nie odpowiadał na sądowe pisma. W końcu pojawił sią austriacki armator i dodatkowo jeszcze niemiecka firma ubezpieczeniowa. Gorzki smak zwycięstwa W maju 1995 roku, a więc w trzy lata po wniesieniu pozwu, Sąd Wojewódzki w Gdańsku wydał wyrok. Zasądził w nim od cypryjskiej . firmy IC Island Ltd. na rzecz Andrzeja B. 40 tysięcy nowych złotych. Sukces? To wcale nie był sukces -mówi Anna B. - Nie zasądzono bowiem odsetek za kilka lat zwłoki, wynoszących jeszcze raz tyle. W dodatku IC Crewing Ltd. ma siedzibę w Limassol na Cyprze i nawet jeżeli jeszcze istnieje, to wykonanie tam wyroku polskiego sądu graniczy z cudem. Wkrótce po ogłoszeniu wyroku do Sądu Apelacyjnego wpłynęła rewizja sporządzona przez mecenas Dobaczewską. Domagała się w niej przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia i zarzucała Sądowi Wojewódzkiemu niewyja-śnienie wszystkich okoliczności faktycznych, a nawet sprzeczność jego ustaleń z materiałem dowodowym. Sprawa ponownie wróciła na wokandę, a z nią powróciły nadzieje... Drugi wyrok zapadł w styczniu 1996 roku. Tym razem przyznano marynarzowi, oprócz odszkodowania, dodatkowe 40 tysięcy złotych tytułem należnych odsetek. Jednocześnie jednak sąd wyłączył z kręgu opowiedzialno-ści Morską Agencję w Gdyni i cały ciężar odszkodowania złożył na barki firmy ze słonecznej wyspy Cypr. Szansa na zadośćuczynienie - Przeszłam już tak wiele, że nie zamierzam się poddać -mówi Anna B. -Zdaję sobie sprawę, że egzekucja wyroku, czyli - mówiąc językiem laika - zmuszenie IC Crewing Ltd. do zapłaty odszkodowania będzie wymagało uruchomienia skomplikowanej procedury: polski sąd musi się zwrócić do wyższej instancji, ta z kolei występuje do swojego zagranicznego odpowiednika, i tak dalej... - Osób w podobnej sytuacji jest dużo więcej - mówi mecenas Janina Dobaczewska. Jej zdaniem, powodów dla których tak trudno wywalczyć zadośćuczynienie, wymienić można kilka. Po pierwsze: miejsc pracy na zagranicznych statkach jest znacznie mniej niż chętnych na nie polskich marynarzy, a w dodatku z rynku pracy wypierają nas Rosjanie, którzy są tańsi. Po drugie: liczne ostatnio firmy brokerskie nie troszczą się o los wysyłanych przez siebie marynarzy, gdyż ważniejsze są dla nich dobre stosunki z zagranicznym armatorem. Po trzecie wreszcie: poziom świadomości prawnej w naszym społeczeństwie wciąż nie jest wysoki. Rodziny poszkodowanych częstokroć rezygnują z odszkodowania, stojąc przed gąszczem polskich i obcych paragrafów. - Chciałbym zauważyć, że w sprawie pana B. istnieje prawomocne orzeczenie sądu -mówi radca prawny MAG. -Sąd uznał, że agencja nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Taki jest wyrok... - Nie poddam się i będę dalej dochodzić należnego mężowi odszkodowania - deklaruje żona Andrzeja B. - Nie chodzi tylko o pieniądze, ale o elementarne zasady przyzwoitości ze strony pracodawców i polskich pośredników, zarabiających krocie na takich kontraktach. Ostatnio skontaktowały się ze mną osoby, mające podobne problemy. Może kiedy będziemy działać wspólnie, szansa na zadośćuczynienie będzie większa. Tomasz Zając Energia niekonwencjonalna Elektryczność ze śmieci Przez kilkadziesiąt lat odpady komunalne na wysypisku kolo Koszalina tylko ugniatano i przysypywano ziemią. Nie zahamowało to jednak beztlenowej fermentacji części organicznych w kilkumetrowej warstwie odpadów. Koszalińskie wysypisko po latach zaczęło napędzać strachu okolicznym mieszkańcom. Warstwa ziemi kryjąca odpady pękała, pojawiały się tajemnicze zapadliska gruntu. I nic w tym dziwnego, gdyż powstający w składowisku gaz ziemny musiał znajdować ujście. Ponad połowę w składzie gazu ziemnego zajmuje metan - gaz cięższy od powietrza, który może przedostawać się do przewodów kanalizacyjnych, telekomunikacyjnych lub nawet gromadzić się w piwnicach domów. Takie nie kontrolowane „bomby gazowe" są bardzo niebezpieczne. W Łodzi i Bydgoszczy ze starych wysypisk gaz ziemny wydobywał się kilka razy wybuchowo, co było ostrzeżeniem, że stare wysypiska mogą być groźne. Na szczęście nie wybuchały pożary. W Grudziądzu ulatniający się gaz po raz pierwszy kilka lat temu zaczęto wykorzystywać do celów energetycznych. Niebawem podobna instalacja do odzyskiwania gazu i napędzania turbiny energetycznej zbudowana będzie koło Piły. Gaz ziemny jest cennym surowcem energetycznym. Zarazem wiadomo, że zawarty w nim metan ulatniający się swobodnie do atmosfery, ma niszczący wpływ na warstwę ozonową. Niszczy ją i to z jego powodu tworzy się tzw. efekt cieplarniany, wywołujący zaburzenia klimatu. Władze Koszalina zleciły zbadanie w celu obliczenia, ile gazu ziemnego z wysypiska można wykorzystać do celów energetycznych. Zaprojektowano instalację do odzyskania gazu i sprężania go do przechowania i napędzania turbiny wytwarzającej prąd elektryczny. Zakupiono turbinę gazową o mocy 100 kW, zbudowaną w warszawskich zakładach mechanicznych, które specjalizują się w budowaniu takich urządzeń do energetycznego przetwarzania gazu ziemnego, powstającego samoistnie w starych wysypiskach odpadów. Początkowo gaz z koszalińskiego wysypiska był po prostu spalany - podobne pochodnie można dostrzec przy śląskich kopalniach, które w ten sposób pozbywają się niebezpiecznego w ich wnętrzach metanu. Elektrownia w Koszalinie napędzana gazem ziemnym niebawem dostarczy do sieci energię, za którą zapłaci Rejonowy Zakład Energetyczny. Pozwoli to na obniżenie kosztów zbudowania i utrzymania siaci gazowej oraz dalszej eksploatacji wysypiska. Energia ze sprężonego gazu będzie napędzała sprężarkę na wysypisku, posłuży do oświetlania terenów i dojazdów, do ogrzewania pomieszczeń, grza- nia wody niezbędnej do obsługi do celów higienicznych oraz do czyszczenia pojazdów zwożących nadal odpady komunalne na to wysypisko. Budowę instalacji do odzyskiwania gazu, zakup turbiny, koszty budowy sieci elektrycznej i inne wydatki sfinansowano z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kolejne wydatki będą już bilansowane z zysku za sprzedaną do sieci państwowej energię elektryczną. Wysypisko przestało być bezużytecznym składowiskiem odpadów, przestanie zagrażać środowisku, mała elektrownia wyprodukuje energię. Taki sposób rozwiązania problemu odpadów stosuje w kraju już kilka przed-siębiostw komunalnych. Na podobne sposoby zagospodarowania czeka jednak ogromna ilość biomasy. Specjaliści z Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa obliczyli, że tylko w rolnictwie i leśnictwie (stara słoma, przeterminowane nasiona, odpady tartacznej obróbki drewna itp.) do zagospodarowania m.in. przez małą energetykę, jest corocznie około 15 min ton biomasy. Można z niej czerpać energię cieplną i elektryczną, oszczędzać paliwa nieodnawialne, które obecnie są głównymi surowcami do produkowania energii. Tomasz Kowalik Nowe mundury dla mcrynariy W półfrakach do NATO Jeżeli resortom obrony i spraw wewnętrznych starczy środków finansowych, to jeszcze w tym roku oficerowie Marynarki Wojennej RP i Oddziału Morskiego Straży Granicznej paradować będą w nowych mundurach wieczorowych. Najważniejszą częścią nowego ubioru jest półfrak. Obecnie mundury wyjściowe i galowe nawiązują wyglądem do tradycyjnych, granatowych ubiorów marynarskich. Prawzorem obecnie noszonych mundurów wyjściowych i galowych były ubiory marynarzy i oficerów brytyjskiej Royal Navy z połowy XIX wieku. Ubiory te przyjęły się w marynarkach wojennych na całym świecie i różnią się tylko szczegółami. W Polsce pierwszy raz jednolite umundurowanie marynarzy, wzorowane na brytyjskim, wprowadzono w 1920 roku. Następnie modyfikowano je w latach 1922, 1927, 1930 i 1935. W okresie międzywojennym w marynarce obowiązywały także mundury galowe i balowe. Ubiór galowy składał się m.in. z surduta (ze złotymi epoletami) i... filcowego kapelusza długości 45 cm, a wieczorowy - z półfraka, białej kamizelki i spodni z szerokimi, złotymi lampasami. Po wojnie przepisy dotyczące ubioru w MW ukazywały się w latach 1952, 1961 i 1971. 26 października 1995 roku Zbigniew Okoński, minister obrony narodowej, podpisał zarządzenie w sprawie przepisów ubiorczych żołnierzy Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, które weszło w życie 1 stycznia 1996 roku. Zgodnie z nim do użytku wszedł ubiór wieczorowy -granatowy półfrak, kamizelka i spodnie z czarnym lampasem. Mundur ten mogą nosić wyłącznie oficerowie zawodowi. Na spodniach munduru oficerów wojsk lądowych lampas jest granatowy. Do munduru wieczorowego nie będzie używany sznur galowy. Biała koszula galowa jest zapinana na spinki mankietowe. Oficerskie kordziki marynarskie i lotnicze oddzielono od mundurów, chociaż ich noszenie uwzględniały przepisy z lat 1935 i 1961. Po 40 latach, na guzikach mundurów marynarskich przywrócono znak kotwicy admiralicji (z dwoma łapami, długim trzonem i poprzeczką) na tle krzyża kawalerskiego. W Biurze Prasy i Informacji Ministerstwa Obrony Narodowej dowiedzieliśmy się, że zaopatrzenie kadry oficerskiej w mundury wieczorowe uzależnione jest od możliwości finansowych resortu. Nie przewiduje się wprowadzenia nowych ubiorów w najbliższym czasie. Kpt. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy komendanta MOSG, powiedział nam, że oficerowie straży spodziewają się otrzymania mundurów wieczorowych w drugiej połowie br. Okazją do wystąpienia w nowych ubiorach byłaby przewidywana w tym roku wizyta zagraniczna delegacji dowództwa oddziału. Jacek Sieński Projekt ubioru wieczorowego oficerów Marynarki Wojennej i Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Rys. Ziemowit Dziadoń 23 lutego 1996 JBfc /} 1 ) Str.5 (.dynia 18.4.95-10.2.%: Portsmouth 1-3.1.96;' Ponta Deigada 23-24.1.96: Sł.Cruz deTenerife 4.5-7.5.95i 'Porto Grandę 13-15:5.95 Dżakarta 8-8.8 i 13-21.8.95J , 1'jung Pandang 30.8-2.9.95 [Recife 3-4.1.96: Port Darwin 8-11.9.95 : iPort Louis 13-16.7.95: , Rio de Janeiro 1-4.6.95: Cape Town 23-26.6.95 i • Buenos Aires 13-16.12.95: Melbourne 4.9.95: Fremantle 12-17.10.95i- 26-30.10.95i Stanley 5-5.12.95: l siniaia 28.11-2.12.95 PORTY DO KTÓRYCH ZAWINĘŁA ORP "ISKRA" Ciqg dalszy ze słr. 1 tę na pokładach jachtów i żaglowców, skupieni są w elitarnym Bractwie Kaphornowców. Kmdr Dyrcz jest jego członkiem od ośmiu lat. - W latach 1987 - 1988 odbyłem podróż dookoła świata, z opłynięciem Przylądka Horn, na „Darze Młodzieży" - wspomina kmdr Dyrcz. - Było to przygotowanie do wokółziem-skiego rejsu na „Iskrze". Dzięki doświadczeniu wyniesionemu z podróży na fregacie, dru- Trzysta dni „ISKRY" gie opłynięcie Hornu było dla mnie łatwiejsze. Choć dużym statkiem żaglowym płynie się bezpieczniej. „Iskra" jest okrętem o stosunkowo niskiej wolnej burcie i żeglowała mokro. W drodze z Wellington do przylądka pykład cały czas zalewała woda. Sam Przylądek Horn opły-nęliśmy przy umiarkowanym wietrze północno-zachodnim o sile 3 - 4 st. B. Dokuczliwe były tylko martwe fale o wysokości do 5 m. Warunki żeglugi w rejonie przylądka mieliśmy więc wyjątkowo łagodne. Chociaż niektórzy żeglarze twierdzili, że trafili na flautę i lądowali na skale Hornu suchą stopą. Myślę, iż opłynięcie przylądka nie stanowi największego wyczynu. Trudniejsze było przepłynięcie południowego Pacyfiku, o czym mówiłem wcześniej, w ekstremalnych warunkach pogodowych i przy poważnym zagrożeniu stwarzanym przez dryfujące góry lodowe. Spóźniony start w Indonesia Sail '95 Jednym z celów rejsu „Iskry" był udział w międzynarodowych regatach i zlocie żaglowców Indonesia Sail '95, przygotowanych z okazji 50-lecia odzyskania niepodległości przez Indonezję. Nie licząc włoskiego jachtu, polski okręt był jedynym żaglowcem'ż'Europy, który uczestniczył w indonezyjskiej imprezie. - Regaty w Indonezji odbyły się na trasie Benoa - Dżakarta, ale ich organizatotrzy kilka razy zmieniali termin morskiego wyścigu - mówi kmdr Dyrcz. -„Iskra" spóźniła się na start z powodu konieczności zmagania się z silnymi, przeciwnymi wiatrami na Oceanie Indyjskim. Wpłynęliśmy więc 8 sierpnia do Dżakarty, gdzie uzupełniliśmy zapasy. Kiedy „Iskra" zjawiła się na linii startu okazło się, że zmieniono datę rozpoczęcia regat i wszystkie żaglowce od dwóch dni zmierzają w kierunku mety. Dogoniliśmy je w połowie trasy, płynąc pod silnikiem i postawiliśmy żagle, aby razem minąć metę. „Iskra" nie była klasyfikowana, ale otrzymała nagrodę „Okręt o największej woli walki". Uważam, że najważniejszym celem wyprawy „Iskry" były odwiedziny w portach zagranicznych, szczególnie zaś w Australii i Nowej Zelandii, będących skupiskami Polonii. Spotykaliśmy się z polskimi kombatantami mieszkającymi w odległych krajach, którzy po 50 latatch, pierwszy raz od zakończenia II wojny światowej, mogli zobaczyć polską banderę wojenną i spotkać się z polskimi marynarzami. Byliśmy oblegani i podejmowani bardzo gościnnie przez środowiska polonijne. Jednocześnie mieliśmy świadomość, że dla wielii Polaków - walczących w czasie wojny pod biało-czerwoną banderą - może ostatni raz w życiu widziało polski okręt wojenny. Pamiątka z Hornu. Dwie morskie wilczyce Fot. Archiwum „Iskry" Mężczyźni wcale nie byli łacy straszni - mówi Krystyna Małysek, anglistka, która z całym rocznikiem podchorążych Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni na pokładzie „Iskry" odbyła rejs dookoła świata. ■ Właściwie wszyscy byli bardzo sympatyczni, a niektórzy z panów byli wręcz mili. Ale dobrze się stało, że na pokładzie była jeszcze jedna kobieta, wykładowczyni matematyki, Kornelia Bemaciak. Było nam raźniej. - Wszyscy pytają nas, jak dawałyśmy sobie radę z przeszło pięćdziesięcioma mężczyznami na pokładzie - skarży się Kornelia Bemaciak. - W sumie jest to już nudne. Będę z panem rozmawiać pod warunkiem, że obieca pan, iż będzie zadawał bardziej oryginalne pytania. Obiecuje pan? Obiecałem. Co miałem zrobić? - Ale jest faktem, że gdy wiatr wiał w dziób, wszyscy zaraz krzywo patrzeli właśnie na nas - mówi Krystyna. - „To znowu przez was", dawało się słyszeć po kątach, „wiadomo, baby na pokładzie". Momentami żałowałyśmy, że nie ma z nami księdza, bo wtedy byłoby na niego. Tak, ksiądz zdecydowanie by się przydał. Bo tak to właśnie my byłyśmy żelaznymi kandydatkami do wyrzucenia za burtę. - A jak było z tym stałym przechyłem? Można się przyzwyczaić do życia pod kątem trzydziestu, czterdziestu stopni? - Do wszystkiego można się przyzwyczaić - śmieje się Krystyna. - Opracowałam nawet specjalny patent, jak brać prysznic w przechyle. Inny mój wynalazek, to sztau-owanie długopisów i różnych małych przedmiotów plasteliną. - Mnie choroba morska w ogóle nie brała - mówi Kornelia. - To dziwne, bo w pływa- niu nie miałam absolutnie żadnej praktyki. Jak każdy, płynęłam kiedyś statkiem na Hel, a najdłuższa moja podróż morska to rejs promem do Anglii. - Ja, niestety, właściwie do samego końca byłam żelaznym członkiem Klubu Miłośników Burty Zawietrznej - przyznaje Krystyna. - Pod tym względem najgorsze były pierwsze dwa tygodnie, a następnie każde pierwsze dwa dni po wyjściu z kolejnego portu. Obie uważają jednak, że warto było wybrać się w tak daleki rejs. Zgodnie przyznają, że była to przygoda życia, coś, co już pewnie nigdy się nie powtórzy. Krystyna, której najbardziej zależało, żeby zobaczyć Australię, najpierw decydowała się na połowę rejsu, na trasę z Australii do Gdyni. Potem jednak plany uległy zmianie i pojawiła się alternatywa: albo cały rejs, albo figa Dokończenie na str. 6 Kalendarium rejsu 18 IV 1995 - Gdynia, uroił czyste pożegnanie i wyjście j | okrętu z Portu Wojennego j | na Oksywiu | 4 - 7 V - St. Cruz de Tene- i* rife, pierwszy odwiedzony ■ port. Na Zatoce Biskajskiej - { pierwszy sztorm. 13 - 15 V - Porto Grandę. I 23 - 26 VI - Cape Town, | pierwsza wizyta okrętu wo- li | jenneg RP w Republice Polu-| dniowej Afryki. Załogę pod- f I jęto w Akademii Marynarki |i | Wojennej RPA. Goszczenie j | dowódcy żaglowca przez me-| ra Cape Town, dowódcę l I wojsk prowincji zachodniej ! | i władze portu. Przyjęcie na j 1 pokładzie okrętu dla 180 | przedstawicieli Polonii polu | dniowoafrykańskiej. | 13-16 VII - Port Louis, | oficjalne przyjęcie żaglowca { | przez Coast Guard Maurytius. f 1 Wizyty złożone przez dowód-| cę okiętu dowództwu sił mili- { | tarnych i policji oraz wła-) | dzom portu. Uzupełnienie { | prowiantu, 8 MU - Dżakarta, uzupeł- j | nienie zapasów paliwa i wo- { | dy. Wyjście na trasę regat In- ś I donesia Sail' 95. | 13 - 21 VIII - Dżakarta, i [ wejście do portu po zakończę- { | niu regat i udział w uroczysto-1 i ściach związanych z obchoda- |j i mi 50-lecia odzyskania nie- { I podległości przez Indonezję. : Przyjęcie dowódców okrętów j j wojennych i żaglowców j i szkolnych w pałacu prezyden-1 1 ta. 30 VIII - 2 IX - Ujung j ; Pandang, wejście do portu po j dniach nawigowania po l | Morzu Jawajskim. Podejmo-| wania załogi żaglowca przez | I Indonezyjską Marynarkę Wo-| jenną. | 8 - 11 IX - Port Darwin, I | podejmowanie okrętu przez j | Australijską Marynarkę Wo- j | jenną. Złożenie wieńca przez [ | delegację „Iskry" pod pomni-1 | kiem poświęconym poległym { i w czasie II wony światowej. | Spotkania z Polonią. 21 - 23 IX - Fremantle, f | krótka wizyta w porcie. Uzu- J i pełnienie zapasów paliwa, i prowiantu i wody. 4 - 8 X - Melbourne, spo- ] I tkania załogi „Iskry" z Polo- | nią, a przede wszystkim kom- > | batantami. 7 - 8 X - Hobart, spotkania | j z przedstawicielami Polonii, I | w tym kombatantami. Delega- j | cja załogi złożyła kwiaty pod i i pomnikiem upamiętniającym j | wspólną walkę żołnierzy pol- ii I skich i australijskich pod To- ii i brukiem. 12 -17 X - Sydney, podbyt | i załogi „Iskry" przygotowany ! i przez Konsulat Generalny RP ii i i Marynarkę Wojenną Austra- li i lii. Spotkania z polskimi kom-i batantami. 26 - 30 X - Wellington, | | serdeczne przyjęcie przez Po- | lonię. Bigos na pokładzie j | okrętu dla 450 osób. 27 XI - Przylądek Horn. 28 XI - 2 XII Ushuaia, || | podejmowanie okrętu przez |i I Argentyńską Marynarkę Wo-1 | jenną. Pierwsze spotkanie ka-1| ! phornowców z „Iskry" w por- i towej tawernie na zaproszenie ii I dowódcy okrętu. 5 XII - Stanley, wejście || | awaryjne. Konieczność pod-1| I dania badaniom lekarskim || | kontuzjowanego członka za- I togi. 13-16 xn - Buenos Aires, | przyjęcie żaglowca przez Ar-1 ; gentyńską Marynarkę Wojen-| ną. Spotkania z przedstawi-i cielami Polonii argentyńskiej. 24 XII - zamknięcie wo-| kólziemskiej pętli na Atlanty- j I ku. 3 - 41 1996 - Recife, po-| stój w porcie i przygotowanie ] i| do przejścia Atlantyku. 23 - 24 I - Ponta Deigada, i| • uzupełnienie zapasów okręto-| wych. 1 - 3II - Portsmouth, gosz-| t czenie załogi żaglowca przez | i Royal Navy. 10 II - Gdynia, uroczyste \ ii powitanie w Gdyni. Prosięta na królewskim trakcie \ranciszek Salezy Dmochowski (1801-1871) \jako dziennikarz odbył wycieczkę do „starych Prus", w tym również do Gdańska. Z owej podróży szlakiem narodowych pamiątek opublikował na lamach „Kalendarza Astronomiczno-Gospodarczego" w 1858 roku. Miasto wywarło na nim wielkie wrażenie, choć wzorem wielu innych polskich podróżopisa-rzy, nie omieszkał wytknąć jego mieszkańcom, iż kilkakroć w przeszłości zuchwale stawili czoła prawym swym monarchom. „ Trzy ulice - pisał Dmochowski - prostopadle do Motlawy wyprowadzone, są główną ozdobą Gdańska, a między nimi ulica Długa jest naj-znaczniejsza. Tam jest ratusz, giełda (czytaj: Dwór Artusa J.S.) i najpiękniejsze hotele". Podziwiał też piękno patrycjuszowskich kamienic, które „upięknione, czyste, świetne, zachowały znamię średniowiecznej budowy z ozdobami w smaku weneckim ". Piszący owe słowa nie był ani pierwszym, ani tym bardziej ostatnim z autorów, na których słynna Droga Królewska wywarła jak najlepsze wrażenie. Od niepamiętnych czasów przybywający do grodu nad Motławą ludzie rozpoczynają poznawanie tego miasta właśnie od spaceru wzdłuż Długiej i Długiego Targu. Zwykle wędrówka ich zaczyna się u głównych niegdyś wrót Gdańska tj. przy Bramie Wyżynnej, z jej dostojną renesansową fasadą, bogatą w kamienne herby i łacińskie sentencje. Idą następnie obok grozę kiedyś budzącej Katowni z wysoką Wieżą Więzienną, po czym wystarczy już tylko przejść pod jednym z trzech łuków Złotej Bramy, i już jest się na najbardziej królewskim z gdańskich traktów. Od roku 1331 w dokumentach miejskich Długa określana bywa jako „Longa platea". W okresie średniowiecza nazwą tą obejmowano cały ciąg uliczny, od ówczesnej Bramy Długo-ulicznej (dzisiaj znanej jako Złota) aż po Bramę Kogi (obecnie Zielona Brama). Już w roku 1331 znajdowało się za wspomnianą Bramą Kogi przejście przez Motławę w postaci solidnego mostu, dokąd swobodnie podpływać mogły duże jednostki morskie (m.in. właśnie kogi). Od nich to przeszła nazwa na most oraz wiodącą ku niemu bramę. Dopiero w roku 1568 wzniesiono tu nową, znacznie okazalszą i nieporównanie bardziej wytworną bramę (przeznaczoną w założeniu na kwaterę dla polskich królów). Wówczas też podobno, od zielonkawej barwy detali wyrzeźbionych w piaskowcu a zdobiących bramę, z pewnością zaś od mostu o takim właśnie kolorze, oba te obiekty określać zaczęto jako Zielone. Dowodzi tego chociażby „Flis" - Sebastiana Fabiana Klonowica. Któż zresztą nie zna dziś w Gdańsku Zielonej Bramy, o której przyszłym przeznaczeniu tyle się ostatnio mówi. Od początku swego istnienia ulica Długa i Długi Targ były tą częścią miasta, w której zamieszkiwali najmożniejsi obywatele. Kamienice należały zatem do bogatych kupców, patrycjuszy, rajców i innych osób piastujących wysokie urzędy. W latach 1457-1552 ugruntował się zwyczaj urządzania paradnych wjazdów panującym aktualnie monarchom i ich królewskim małżonkom. Stąd i nazwa Droga Królewska. To tu właśnie wynajmowano królom polskim obszerne kwatery, a z okazji świąt i uroczystości familijnych członków rodzin monarszych organizowano huczne fajerwerki, popisy zręcznościowe i zabawy. A przecież jeszcze w wiekach XIV i XV, w każdą sobotę przy Długim Targu, handlowano mięsem, zaś na odcinku między fontanną Neptuna a Ratuszem Gtównomiejskim, jak dowiódł tego gdański historyk Gotthilf Loeschin, sprzedawano... żywe prosięta, od których to owa część królewskiego traktu przyjęła wdzięczne miano Targu Prosiąt. Dokończenie za tydzień. dwie nagrody Czy znasz Gdańsk? W ubiegłym tygodniu zakończyliśmy publikację ąuizu na temat przeszłości grodu nad Motławą. Czytelników, którzy spodziewali się w dzisiejszym numerze odpowiedzi na zadanie z 9 bm., prosimy o cierpliwość. Nazwiska osób, które wylosowały nagrody za rozwiązanie obu końcowych zadań podamy nym tygodniu. Fragment Długiego Targu , USA Today": Jest tam ktoś? j oszukiwania inteligencji ^ pozaziemskiej wkroczyły w nową fazę. Po okresie sceptycyzmu i regularnego obcinania funduszów na penetrowanie przestrzeni międzygwiezdnej w poszukiwaniu znaków życia, teraz znów nastał czas optymizmu: coraz więcej naukowców jest święcie przekonanych, że życie rozwija się nie tylko na Ziemi i że odnalezienie śladów pozaziemskich cywilizacji jest tylko kwestią czasu. Na dodatek -czasu niezbyt długiego. Są tacy, którzy uważają, iż - jeśli dojdzie do odpowiedniego zintensyfikowania wysiłków w przeczesywaniu międzyga-laktycznych głębin - namacalne rezultaty owych połowów powinny być widoczne jeszcze za życia pokolenia obecnych czterdziestolatków. Jak pisze „USA Today", powodem powrotu owego optymizmu jest identyfikacja dwóch kolejnych planet, tym razem w gwiazdozbiorze Strzelca, które wielkością do złudzenia przypominają Ziemię. Odkrycie to nieomal au-. tomatycznie spowodowało odblokowanie funduszów dla programu SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence, czyli Poszukiwanie Pozaziemskiej Inteligencji) oraz skłoniło NASA do zainicjowania nowego projektu, którego zwieńczeniem ma być umieszczenie w 2003 roku na okołosłonecz-nej orbicie w okolicach Jowisza wielkiego teleskopu, przeznaczonego do odsiewania na niebie planet o parametrach zbliżonych do parametrów Ziemi. Będzie to urządzenie czterdziestokrotnie większe od słynnego teleskopu Hubble'a, 0 zasięgu, jaki na Ziemi udałoby się osiągnąć dzięki budowie teleskopu o blisko stumetrowej średnicy zwierciadła. Dzięki teleskopowi-gigantowi uda się spenetrować przestrzeń do 155 lat świetlnych wokół Ziemi, gdzie według najmniej śmiałych szacunków, znajduje się co najmniej 2000 gwiazd przypominających nasze Słońce i proporcjonalna do tego ilość układów planetarnych, takich jak Układ Słoneczny 1 zatem proporcjonalna ilość planet mogących uchodzić za bliźniaki Ziemi. Inny front to poszukiwania pozaziemskich cywilizacji prowadzone za pomocą radioteleskopów - monstrualnych urządzeń wychwytujących miliony sygnałów radiowych docierających z kosmosu na Ziemię. Sygnały te zwykle mają pochodzenie naturalne, albo są odbitymi i zniekształconymi sygnałami emitowanymi z Ziemi. Naukowcy mają jednak nadzieję, że wśród tego radiowego gąszczu uda im się wychwycić radiowe depesze pozaziemskich cywilizacji. Wreszcie nadzieje na odnalezienie śladów życia naukowcy wiążą z kolejną sondą mar-sjańską, która na powierzchni Czerwonej Planety ma wylądować latem 1997 roku. Jak wynika z danych dostarczo- nych przez sondę „ Viking 1", która 20 lat temu osiadła pośród pustyń Marsa, w zamierzchłych epokach planeta ta najprawdopodobniej posiadała atmosferę o pewnej zawartości tlenu, a na jej powierzchni musiała występować woda. Nie jest więc wykluczone, iż na planecie tej w przeszłości rozwijały się jakieś proste formy Życia, jak na przykład algi, a ślady po nich mogą być zachowane pod marsjańską powierzchnią. Hipoteza na ten temat została sformułowana po badaniach nad rozwojem mikroorganizmów ziemskich w beztlenowym środowisku wulkanicznym oraz w szczelinach lodowców Antarktydy. Sonda, która na Marsie wyląduje w r. 1997 pozwoli koncepcje te zweryfikować. - Kosmos najprawdopodobniej przepełniony jest życiem -mówi w „USA Today" Dan Wertheimer z Uniwersytetu w Berkeley. - Nasz problem polega w tej chwili na tym, że nie wiemy w jaki sposób jego ślady wychwycić i zlokalizować. Jeśli się okaże, że w kosmosie nie jesteśmy sami, dla wielu będzie to ogromny szok, a potwierdzenie przypuszczeń o istnieniu pozaziemskich cywilizacji stanie się najdonioślejszym odkryciem w dziejach rozwoju ludzkości. Odważę się stwierdzić, iż potem większego odkrycia już nie będzie. Roman Warszewski w Europie obsadzonej klasie ; tzw. kompaktów. Musi konku-; rować m.in. z fordem escor-\ tem, oplem astrą, VW golfem i polo, citroenem ZX czy peu-; geotem 306, nie mówiąc już \ o autach japońskich czy kore-; ańskich. O ile pony nie mógłby ; liczyć w tej konkurencji na : sukces, to accent (jest to, jak : wyjaśnia fabryka, skrót litero-! wy słów Advanced Compact i Car of New Technology), jest | pełnowartościowym rywalem ; samochodów bardziej renomowanych firm. Jego nadwozie, i zaprojektowane z wykorzysta-\ niem słynnego superkomputera i Cray, jest sztywniejsze i bar-: dziej wytrzymałe, a przy tym : lżejsze niż w modelu pony. W próbach barierowych, i w których zniszczono ok. 130 ; aut, potwierdzono skuteczność ; przednich i tylnych stref kon-: trolowanego zgniotu oraz i usztywnień w drzwiach. Zbiornik paliwa - również ze wzglę- dzi się z licencyjnego silnika Mitsubishi. Ma dwa zawory dolotowe i jeden wydechowy na każdy cylinder, wałek rozrządu w głowicy i instalację wielopunktowego, sekwencyjnego wtrysku paliwa Bosch. Elektroniczny moduł zapłonowy pozbawiony jest części ruchomych. Silnik przy stopniu sprężania 9,5 zadowala się benzyną bezołowiową o liczbie oktanowej 91. Osiąga moc 91 KM przy 5700 obr./min. Przez hydraulicznie sterowane sprzęgło napęd przekazywany jest do pięciobiegowej skrzyni przekładniowej. W układzie kierowniczym z tzw. listwą zębatą wspomaganie stanowi element wyposażenia dodatkowego. I bez niego jednak kierownica obraca się wyjątkowo lekko, a średnica sfaętu 9,7 m - to wynik bardzo dobry. Accent ma mieszany układ hamulcowy. Tarcze hamulcowe z przodu wyposażono w wewnętrzne chłodzenie. Zawieszenie przednie uznać można za klasyczne: pojedyncze wahacze trójkątne i zwrotnice kolumnowe Mac Pherson. Tylne - to niezbyt skomplikowana odmiana zawieszenia wielowahaczowego. Zarówno z przodu jak z tylu zastosowano poprzeczne stabilizatory. Mimo że accent jest jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym modelem opracowanym samodzielnie przez konstruktorów Hyundaia, nie sposób do- s i ę obrotomierz, zaś w zestawie przełączników sterujących układem przewietrzania i ogrzewania - klawiszowy przycisk odcinający dopływ powietrza do kabiny. Seryjnym wyposażeniem accenta GLS jest dobry jakościowo i prosty w obsłudze radioodtwarzacz z czterema głośnikami. Jest też centralny zamek z autoalar-mem. Kolejnym przykładem obecności w aucie pożytecznych drobiażgów jest wygodna podpórka pod lewą, „sprzęgłową" nogę oraz unikatowy układ umożliwiający uruchomienie silnika jedynie przy wyciśniętym sprzęgle. Brakowało nam nieco regulacji kierownicy, notabene w tej odmianie identycznej jak w modelu pony, a więc nieco za dużej i za cienkiej. Pod kierownicą lewa dźwi-gienka służy poza standardowymi funkcjami także do włączania świateł zewnętrznych (o ich wyłączeniu przypomina dyskretny sygnał dźwiękowy), prawa - obsługuje spryskiwacz i wycieraczki szyb. Obrotowym pierścieniem regulować można częstotliwość ich pracy. Zbyt małe są kieszenie na drobiazgi w przednich drzwiach accenta. W drzwiach tylnych nie ma ich w ogóle. Bagażnik o przeciętnej pojemności 346 1 dostępny jest po Fo'^icwP.polZ* ocenę, podobnie jak układ kierowniczy, nie wymagający wysiłku nawet pod- ■ czas manewrów na parkingu. Widoczność we wszystkich kierunkach jest dobra. Testowane auto wyposażone było w zimowe opony Miche-Iin, fabrycznie jednak hyundaie otrzymują opony koreańskie, co najmniej o klasę gorsze od samego auta i w istotny sposób ograniczające jego stabilność przy większych prędkościach. A więc - uwaga! Podsumowanie Mimo niekorzystnej pozycji auta spoza kontyngentu, hyundai accent nie stoi bynajmniej na naszym rynku na straconej pozycji. Wręcz przeciwnie: relacja parametrów trakcyjnych, wyposażenia i ceny wypada w jego przypadku korzystniej niż dla wielu aut europejskich. Spora już sieć dealerska i obsługowa koreańskiego samochodu oraz pozytywne doświadczenia polskich użykowników z modelem pony, również przemawiają na jego korzyść. Gdybym miał najzwięźlej określić wrażenia z kontaktu z accentem, powiedziałbym: to bardzo przyzwoite auto. Marek Ponikowski Miejscowości, które warto w Bangladeszu odwiedzić jest sporo. Polecam rejon północno-zachodni. W Rajshahi znajduje się interesujące muzeum historii i kultur Bengalu. Niedaleko miejscowości Bogra w Paharpur warto odwiedzić ruiny buddyjskiego klasztoru z VII w., w Dinajpur świątynię z terakotowymi płytami. Osoby mające nieco więcej czasu namawiam na wycieczkę do krainy Sundarban, gdzie żyją bengalskie tygrysy, krokodyle, pytony i wiele gatunków ptaków. A w Khulna - stolicy tego regionu - można zwiedzić ceglany meczet z 1459 r. Bangladesz jest krajem rolniczym. Uprawia się przede wszystkim ryż (4 miejsce w świecie), jutę (1 miejsce) oraz herbatę. Ze względu na zwrotnikowy klimat i dużą wilgotność, rośliny są zawsze zielone, obsypane wielobarwnymi kwiatami, które wzbudzają podziw wśród europejskich tury- stów- Maria Giedz Za kierownicą Olga Krzyżanowska wicemarszałek Sejmu Prawo jazdy mam od dawna. W tamtych czasach jego zdobycie nie stanowiło większego problemu. Wystarczyło w miarę pilnie chodzić na zajęcia, opanować ruszanie z miejsca, nauczyć się kręcenia kierownicą - i już się miało dokument upoważniający do prowadzenia auta. Inna sprawa, że ruch drogowy był wówczas nieporównanie mniejszy, toteż tak wyedukowany kierowca nie stanowił wielkiego zagrożenia. Ja w każdym razie naprawdę nauczyłam się jeździć dopiero wówczas, gdy na spółkę z mężem, moją mamą i ojczymem kupiliśmy skodę, nie pamiętam już, czy był to spartak, czy octa-via. Efekty tej nauki trzeba chyba uznać za dobre, bo - odstukać - nie miałam nigdy poważniejszego wypadku, tylko parę drobnych stłuczek. Fot. Maciej Kosturt Po skodzie mieliśmy wartburga, potem zastavę. Od sześciu lat jeżdżę ładą i muszę szczerze powiedzieć, że za jej kierownicą czuję się lepiej niż w fordzie orionie mego męża. Mam poza tym komfortowe poczucie, że moje auto raczej nie śkusi złodziei... Oboje jeździmy dużo. Co roku wyprawiamy się do naszych przyjaciół w Alpy. To spora wyprawa i po drodze prowadzimy auto na zmianę. Czy lubię kierować? Tak, choć nie jest to moja życiowa pasja. Staram się jeździć zgodnie z przepisami, niedawno jednak zdarzyło mi się przegapić znak zakazu wjazdu. Policjant, który akurat był na miejscu, wylegitymował mnie i powiedział: - Nie mogę pani ukarać, ale czy nie sądzi pani, że to wy, posłowie powinniście dawać przykład? Miał oczywiście rację... (mini i 23 lutego 1996 MichaI Wotoszczak na tle rudery, w której mieszkał w Jakucku w lalach 1941- 42. Fot.arch.prywatne Gorzki smak złota Motorniczy wielbłąda Największy bryłę iłoła, samorodek o wadze 13,6 kilograma, znaleziono w kopalni Minor w 1936 roku. Widziałem jq w Moskwie, w 1968 roku. Była ozdobq wystawy skarbów wydzieranych Syberii. Okaz, kłóry stanowił przedmiot zachwytów wielu turystów mnie jednak kojarzył się nie tyle z bogactwem tego kraju, co z cierpieniem • mówi Michał Wotoszczak, elblqżanin. Droga do Jakucji - Od czego mam zacząć? Chyba od dzieciństwa. Pod koniec sierpnia 1939 roku spędzałem wakacje w Myślatyczu, koło Mościsk. Rodzice mieli tu niewielki majątek, który prowadził wuj. agronom. Ojciec nie znał się specjalnie na uprawie ziemi. Służył w wojsku. Byl podoficerem w 74 Górnośląskim Pułku Piechoty, który stacjonował w Lublińcu. Miałem już wracać do szkoły jednak ojciec przesiał wiadomość, by nie spieszyć się zbytnio z powrotem... Jest taka książka „Wisła ruszyła o świcie". Znajduje się w niej opis walk w pobliżu Lublińca; działania wojenne zaczęły się tutaj już o godzinie 3 15. Ojciec wycofywał się wraz z topniejącym pułkiem. Pod Tomaszowem Lubelskim został wzięty do niewoli. Po kilku dniach udało mu się uciec. Wkrótce dołączył do nas. Cóż bowiem znaczyły dla wytrawnego, polskiego piechura odległości rzędu 30-40 kilometrów dziennie... Około 20 września na tereny gdzie się znajdowaliśmy dotarty pierwsze oddziały Armii Czerwonej. Zaczęły się inne porządki. Powstała nowa rada, której przewodniczącym został znany w tym środowisku pijak. Nas jednak nie ruszano. Nie okazywano też wobec nas nienawiści. Być może dlatego, że majątek prowadził wuj. Inna sprawa, że ludzie żyli tam raczej w przyjaźni. Była bie- da, to prawda. Przynajmniej w porównaniu do Śląska. W czerwcu 1940 roku około 3 nad ranem obudził nas przewodniczący wiejskiej rady. Za nim do domu wtargnęło kilku funkcjonariuszy NKWD. - Macie 20 minut na to, żeby się spakować - usłyszeliśmy. Ojciec, który już z niejednego pieca chleb jadł polecił brać wszystko co się tylko da. Kazał mi też przynieść piłę i 2 siekiery. - No, co wy robicie? Przecież jedziecie w Germaniu -powiedział oficer. Ojciec wiedział jednak swoje. Byliśmy pierwszą polską rodziną, którą wówczas wysiedlono z tego terenu. Furmanką, pod eskortą, zawieziono nas na stację kolejową w Samborze. Zapakowano do wagonu. Razem z nami na „wycieczkę" w nieznane pojechała rodzina państwa Sawków; matka i dwóch jej synów którzy przyjechali na wakacje i tu zaskoczyła ich wojna. Alfred Sawka był później dowódcą 4 kompanii I batalionu, której żołnierze wymordowani zostali w Podgajach przez Niemców podczas walk na Wale Pomorskim. Co roku odwiedzam jego grób. Jego brat Emil Sawka został pułkownikiem, pracował w Akademii Sztabu Generalnego. Ale wybiegłem już za daleko... Pociąg wiozący wielu takich jak my nieszczęśników ruszył w nieznane. Na jednej ze stacji zobaczyliśmy straszliwie wychudzone, rosyjskie dzieci. Błagały nas o chleb. Pamiętam, że dostaliśmy wtedy po raz pierwszy jakąś lurę, a ponieważ mieliśmy jeszcze nieco zapasów wlewano im tę zupę do czapek... Nieco później zostaliśmy mile zaskoczeni. Na jakiejś stacji pojawiły się ładne kobiety w białych fartuchach, rozdawały nam żywność. Okazało się, że kręcono „agitkę". Jedną z wielu, jakie wówczas powstały. Podobną do „dzieła" pt. „Burza od Wschodu" autorstwa Wandy Wasilewskiej, które oglądałem później w kinie w Jakucku. W kraju, o ile wiem, ten film nie był wyświetlany. Polscy oficerowie przedstawieni zostali tam jako notoryczni pijacy i złodzieje. Za to bohaterska Armia Czerwona przyniosła wszystkim wolność. Na bagnetach... Z relacji wielu osób wynika, że konwoje przemieszczały się wolno, że ludziom brakowało często żywności i wody. W tym przypadku było inaczej. Dopiero po wielu latach dowiedziałem się dlaczego... Po 12 dniach pociąg dotarł do Irkucka. Tam czekało nas odwszenie. Następnie załadowano nas na barki. Popłynęliśmy w dół rzeki Angary. Po latach odtworzyłem sobie dokładnie tę drogę. Dopłynęliśmy do nieistniejącej już dziś osady Zgiarsk, następnie wysłużonymi i często psującymi się samochodami pokonaliśmy odległość ok. 360 kilometrów. Dotarliśmy do miejscowości Ust-Kut. Tu powstało małe zamieszanie. Ponoć resztę odległości, jaka dzieliła nas od miejsca zesłania, mieliśmy pokonać pieszo. W końcu jednak podstawiono znowu barki. W transporcie liczącym ok. 1200 ludzi katolików było tylko ok. 50. Większość stanowili Żydzi, bogaci i wykształceni. To właśnie oni, jeśli wierzyć plotkom, organizować mieli z woli Stalina przyszły rząd niepodległego państwa -Izraela. Stąd brało się - podobno -to lepsze traktowanie. Znaleźliśmy się na terenach, gdzie kiedyś przebywali znani badacze Syberii: Dybowski, Czerski, Czeka-nowski. Na rzece Ałdan ryby brały jak szalone na haczyk zrobiony z agrafki. Ostatecznie, po 28 dniach podróży, dotarliśmy wreszcie do miejsca przeznaczenia - do osady Zwiozdoczka, czyli gwiazdka. Osaczeni głodem i chłodem Znajdowała się tutaj odkrywkowa kopalnia złota. Mieliśmy ogromne szczęście, że robotnicy pracujący w kopalni przenieśli się bliżej miejsca odkrywki i tam zbudowali nową osadę pozostawiając nam stare baraki. W izbie o wymiarach 5 na 5 metrów zamieszkało 9 osób. W namiotach, w których mieliśmy pierwotnie być zakwaterowani, nie przetrzymalibyśmy pewnie mrozów dochodzących do -50, 60 stopni. Po dwóch dniach, podczas apelu zakomunikowano nam, że jako element niepewny, wrogi „zarobiliśmy" po 25 lat. - „Żyć będziecie. A jeśli się nie dostosujecie, nie przyzwyczaicie to zdechniecie" - usłyszeliśmy od swoich opiekunów, oficerów NKWD. Jako 9-latek poszedłem na ochotnika do roboty. Chodziło bowiem o chleb. Ten kto tego nie przeżył nie wie i nigdy nie zrozumie co to jest głód... Nie pracującym przysługiwało go 200 gramów, pracującym - 800 gramów. Paliłem w piecu, grzałem wodę na czaj w kantorku... Pewnie dzięki zabiegom ojca dostałem tę robotę. Ojciec trafił najpierw do taczek. Kiedy jednak okazało się, że dobrze zna rosyjski i buchalte-rię - awansował. Po pewnym czasie został zastępcą szefa artelu, czyli spółdzielni. Minęło kilka miesięcy. Niemcy uderzyli na Rosję. Znowu odbył się apel. - Bracia Słowianie! Mamy wspólnego wroga!... - usłyszeliśmy z ust tych samych oficerów. Młodzi skorzystali z okazji. Wyjechali. Niektórzy trafili do armii Andersa. Niebawem zamknięto kopalnię, może wydobycie złota okazało się nieopłacalne? Przenieśliśmy się do Jakucka. Wówczas był to znany ośrodek intelektualny. Wskutek stalinowskich „czystek" pod koniec lat 30 trafiło tu wielu mądrych ludzi. Ja dostałem się do polskiej szkoły. Jestem jedynym chyba żyjącym w kraju Polakiem, który ma świadectwo ukończenia kursu I grupy w Jakucku napisane po polsku. Później znowu wrócił język rosyjski. Rosyjskiego uczył mnie prof. Winokurow, znakomity językoznawca. Może dlatego do dziś znam biegle ten język. W Jakucku nie głodowaliśmy. Na pobliskie lotnisko docierały samoloty amerykańskie z pomocą dla Rosji, przywoziły żywność i odzież. Pomoc, głównie żywnościowa, szła też przez przylądek Tiksi i dalej rzeką Leną. W trudnej sytuacji Polacy potrafią coś wspólnie zorganizować. Pamiętam, że jednego daru nikt nie chciał - był to frak i melonik, ofiarowany Rosji przez jakiegoś wytwornego, amerykańskiego gentlemana. Poganiacz wielbłąda Latem 1944 roku znowu zapakowano nas w wagony .Trafiliśmy do republiki Niemców nad-wołżańskich, nad Wołgę, do sow-chozu Gorskij. Podczas żniw byłem woziwodą, dowoziłem wodę do stale cieknących chłodnic pojazdów. Po żniwach zacząłem paść owce na stepie, pod opieką miałem ich ok. 500 sztuk. A później - stado krów. Potem zostałem listonoszem. Przynosiłem listy z frontu i paczki. Zazwyczaj musiałem czytać te listy. Dostawałem za to zwykle a to pieróg a to jakiś placek. Kiedyś przyniosłem dużą paczkę z mydłem. Żona żołnierza poszła z nią szybko na bazar. Jakaż była później jej rozpacz, kiedy w liście, który nadszedł po kilku dniach okazało się, że w mydle ukryty był cenny zegarek... To znowu w innej paczce znajdowały się tysiące pocztówek. Z Królewca. W końcu ojciec wkręcił mnie do dużej mleczarni. Pracowało tu ok. 50 kobiet. Zostałem mechanikiem, a dokładnie... poganiaczem wielbłąda, który chodząc w kieracie napędzał maszynę do ubijania masła w kadziach. W zakładzie pracowało nas trzech chłopów: dyrektor - kontuzjowany oficer, stary dziadek-stróż i ja, 14-letni wówczas młokos. Trzeba było widzieć z jakim szacunkiem od- Str.9 nosiły się do mnie Rosjanki... Codziennie czekała na mnie śmietana, masło, chleb. Odnośnie Rosjan mam do tej pory tzw. mieszane odczucia: prości ludzie byli zwykle serdeczni, natomiast o wszystkich przedstawicielach władz mieliśmy jak najgorszą opinię. W czerwcu 1946 roku znowu załadowano nas do wagonu. Tym razem jechaliśmy do kraju. Na wozie i pod wozem W Lublińcu uporałem się z małą maturą. Ciągnęło mnie jednak cały czas na morze. Dostałem się do Liceum Budowy Okrętów w Gdańsku, a następnie do Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej. Jednakże po pół roku wyrzucono mnie ze szkoły, podobnie jak 12 innych kandydatów na oficerów marynarki. Zadecydowała o tym czujność klasowa kadry uczelni... Po odbyciu reszty służby wojskowej pozostałem w Elblągu. Wiele lat przepracowałem w Zamechu. Ciągnęło mnie jednak do miejsc, które poznałem. W 1992 roku marzenie spełniło się. Byłem na wycieczce na Syberii, także w Jakucku. To było już inne miasto. Budynek polskiej szkoły już nie istniał. Natknąłem się jedynie na drewniany dom, w którym mieszkaliśmy przez kilka lat. W Lenie, niegdyś kryształowo czystej rzece, nie było ryb. Za sprawą katastrofy ekologicznej - niekontrolowanego wycieku ropy. Moje marzenie? Chciałbym jeszcze kiedyś dotrzeć do osady Żwiozdoczka, sprawdzić, czy zachował się tam grób matki... Michał Woloszczak: „Żyć będziecie. A jeśli sif nie dostosujecie, nie przyzwyczaicie, to zdechniecie" - usłyszeliśmy od Swoich opiekunów, oficerów NKWD. ' ' Fot. Piotr Kajmer Docieramy wszędzie Wielu właścicieli małych przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych i domów prywatnych przekonało się do nowego, niezależnego źródła energii i z powodzeniem stosuje gaz płynnny z Gaspolu. Uniwersalny, niezawodny, przyjazny dla środowiska i ekonomiczny gaz płynny używany jest do ogrzewania wody, gotowania, centralnego ogrzewania i zasilania urządzeń przemysłowych. Gaspol jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom energetycznym, od zainstalowania zbiornika do regularnych dostaw gazu, wszędzie tam gdzie tego potrzebujesz. Aby uzyskać więcej informacji, skontaktuj się z Gaspolem. ^ gaspol SA Rypin, Skr. poczt. 59, 87-500 Rypin, tel. 0 54 802471, fax. 0 54 802728 Str.lO R • Perepeczko niczym Depardieu • Dziewczyny mdlały • Laskowik roznosi pocztę Gdzie są chłopcy z tamtych lat? rak to już w świecie artystycznym bywa, że każdy ma swoje pięć minut. Tyle, że u niektórych trwa ono tylko jeden sezon, a u innych może się wydłużyć i do lat pięćdziesięciu. Tak więc ostatnio cala plejada gwiazd znikła z firmamentu i w ogóle nie wiadomo, co się u nich dzieje. Pod koniec lat siedemdziesiątych gdy przystojny Jacek Lech śpiewał „Dwadzieścia lat, a może mniej" albo „Warszawa jest smutna bez ciebie ", dziewczyny niemal mdlały. A dziś kto o nim pamięta? On sam twierdzi, że o śpiewaniu już zapomniał, chociaż dał się w ubiegłym roku namówić na występ na balu Harleąuina. Mieszka teraz w Bielsku-Białej i pochłaniają go zupełnie inne zajęcia. Takich osób jest sporo. Kto dziś pamięta takie grupy jak np. Bolter, Homo Homini, albo solistę Adama Zwierza! Szczególnie nieżyczliwie los niekiedy obchodzi się właśnie Z ludźmi estrady. Bo aktorzy obronią się dzięki filmom. Telewizja coraz częściej wraca do starych seriali. Najlepiej udał się powrót agenta J-23, który w swoim czasie identyfikował się z jedynie słuszną linią polityczną i był w środowisku aktorskim bardzo źle traktowany. Dzisiaj jego ulubiona formacja znów jest u władzy, a on sam szybko odnalazł się w nowej rzeczywistości. Występuje w reklamówkach i teledyskach, prowadzi teleturniej „Koło fortuny", radząc sobie dużo lepiej niż jego poprzednicy. Nie wiadomo jednak, czy jego udział w programie pomoże, bo odkąd nie wygrywa się samochodów i nie robi zakupów w sklepie, owa zabawa traci fanów. Telewizja przypomniała też „Janosika", czyli Marka Perepeczko, który wrócił niedawno do kraju i swym wyglądem już się nie kojarzy ze zbójeckim herosem. Z aparycji przypomina bowiem raczej Gerarda Depardieu, a wiadomo, że z takim wyglądem można grać role wspaniale. On ostatnio świetnie zagrał postać rycerza w „Królewnie Śnieżce", gdzie pojawiły się też m.in. Danuta Rinn i Maryla Rodowicz. Kolejny wielki zapomniany, Kazimierz Grześkowiak koncertuje mniej, a przy tym głównie dla Polonii, ale za to pisuje do gazet, najczęściej na tematy kulinarne. Przygotowuje też książkę. I podobnie jak część jego kolegów, wystąpił w reklamówce. Inny śpiewający pan, Tadeusz Woźniak znowu w Opolu po latach wystąpił ze swym „Zegarmistrzem światła". Na co dzień pisuje muzykę do spektakli teatralnych i śpiewa w krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Swój come back mial w ubiegłym roku w Sopocie Krzysztof Krawczyk, który w Ameryce nie musi się już imać ciężkich robót, gdyż udało mu się nagrać płytę w Nashville. Złote przeboje Piotra Szczepanika sprzedają się wspaniale. On sam ma coraz mniej czasu dla swoich zwierząt - hoduje pod Warszawą konie - ponieważ jeździ z koncertami po kraju. Nie zaniedbuje też Polonii, która bardzo chętnie i często go zaprasza. Innym artystą, stale zapraszanym przez naszych rodaków za granicą oraz przez polskie estrady jest dawny filar poznańskiego kabaretu TEY, Zenon Laskowik. Stwierdził on jednak, że już nigdy nie wystąpi publicznie i został... listonoszem. Roznosi pocztę na poznańskim osiedlu Grunwald. Pracę doręczyciela listów (słowa listonosz były kabare-towiec nie znosi) traktuje jako służbę państwową. Jest dumny z tego co robi i nigdy nie bierze napiwków. Mawia też, że orzełek z pocztowej czapki -jako jedyny - nigdy w historii się nie zhańbił. Ewa Kowalewska ĘDzr Na moim czerepie spoczął symbol nicości. rym razem koleżanka Z piętra wyżej trochę mnie ograniczyła, ale może to i dobrze. Krócej - więc treściwiej. Ona zresztą o wysokich salonach, ja o niskich progach. Poza tym - kobieta, matka. W Popielec, wieczorną porą, wokół chleba, wody i popiołu, nie zaś wódy i popielniczki pełnej petów, bo tak kiedyś bywało, zasiadło w domu rektorskim św. Bartłomieja trzech gdańskich poetów: Paweł Huełłe, Wojciech Wencel i Jarosław Zalesiński. I na przemian, prowadzeni przez ks. Niedaltowskiego, czytali swoje wiersze. Wiedli nimi rozmowę z sobą, z przybyłymi. Z pasyjnymi obrazami gdańskich i nie tylko malarzy, z muzyką. Wiersze niekoniecznie były pasyjne, okolicznościowe. Po prostu były. Być może da to początek corocznemu spotkaniu poetów u progu Wielkiego Postu, aby przez popielną bramę wejść w misterium męki i zmartwychwstania Pana. Spotkanie to stało się też okazją do wspomnienia śp. Mieczysława Czechowskiego, który odszedł na wieczny spoczynek w tych Miejsce jest puste i spóźniona pora. Puste ulice. Już nie odwiedzane przez nikogo dworce. Nikogo w alejach ciemnych parków. Nikt nie przygotował lampy. Nie czuwa do świtu w ogrodach. Wyrzucone po uczcie, na płaskich parapetach okien, jaśnieją okruchy chleba. Fot. Marek Szymański Popielec poetów dniach, do wspomnienia też dwu młodych łudzi, zabitych przez rówieśników. Dziesięć lat temu - studenta Marcina Antonowicza, parę dni temu -studenta Ireneusza Reglińskie-go. Wieczór też im i cierpieniu ich rodzin został poświęcony. Na ostatku podzielił się refleksją na gorąco przybyły na spotkanie poetów arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Użył wobec nich nawet ryzykownego teologicznie porównania, że są jak trzej synoptyczni ewangeliści. Piszą o tym samym: o życiu i śmierci, o sprawach człowieka i Boga - a jednak nie tak samo. Tak bardzo, wbrew pozorom, różnią się między-sobą swym wierszowaniem. A już zupełnie na koniec ks. arcybiskup posypywał przybyłym głowy popiołem. Tym, co chcieli. Nadstawiłem i ja swój czerep rubaszny i na mojej czuprynie spoczął symbol nicości. Pewnie dlatego ten kawałek jest tak bardzo pokorny. Kwerendarz Na swoje zakończenie przytoczę jeden z wierszy tam odczytanych, mianowicie Jarosława Zalesińskiego „Uczta": 23 lutego 1996 Żyć lepiej - porady Elżbiety Cybulskiej (6) Sen ■ najlepsze lekarstwo i kosmetyk Z Elżbietą Cybulską, autorką bestsellerów „Tajemnice medycyny niekonwencjonalnej" i „Cuda urynoterapii - leczenie moczem", znawczynią i propagatorką medycyny alternatywnej, rozmawia Roman Warszewski Sen to najlepsze lekarstwo i kosmetyk. Kocham spać. Mogę sobie pozwolić na luksus spania co najmniej ośmiu godzin dziennie. Śpię tyle, na ile w danej chwili mam ochotę. - Ale ludzi, którzy lubią dużo spać, powszechnie uważa się za leniwych; tych natomiast, którzy potrafią zrywać się z łóżka skoro świt, utożsamia się z osobami pracowitymi, rzutkimi, przedsiębiorczymi... - To nieporozumienie. Ludzie bardzo różnią się między sobą. Jedni są wysocy, drudzy niscy. Jestem pewna, że zarówno pośród wysokich, jak i niskich znajduje się podobny procent ludzi pracowitych i leniwych. Podobnie ze snem. Każdy z nas jest inną złożoną całością psychofizyczną i w danej chwili potrzebuje czegoś innego. Długość snu jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Są osobnicy, którym wystarczy kilka godzin snu i czują się świetnie - to tzw. skowronki, osoby z uśmiechem na ustach wstające skoro świt; są ludzie 0 niskim ciśnieniu, którzy muszą spać dłużej; są wreszcie „lu-dzie-sowy", którzy bardzo nie lubią wczesnego wstawania 1 którzy - jeśli już muszą zerwać się z samego rana - potem cierpią z tego powodu i mają o to do siebie pretensje. Zupełnie niepotrzebnie wpędzają się w poczucie winy. Każdy najlepiej wie, ile mu potrzeba snu i ilość przesypianych godzin nie powinna być powodem jakiejkolwiek dyskryminacji. - Jakby nie liczyć, przesypiamy prawie jedną trzecią życia. Czy to czas stracony? - Przeciwnie. W rzeczywistości ta jedna trzecia decyduje o jakości pozostałych dwóch trzecich. Bez snu nie ma życia. Wykazały to doświadczenia na myszach, które pozbawiane przez kilka dni z rzędu możliwości snu, po prostu zdychały. Sen - czyli okres intensywnego, wszechstronnego wypoczynku - jest niezbędny do życia w takim samym stopniu, jak powietrze i woda. To czas, kiedy organizm ulega regeneracji i kiedy następuje gromadzenie oraz odnowa naszych sił witalnych. Dobry, głęboki sen jest warunkiem, byśmy następnego dnia mogli ze zdwojoną aktywnością rzucić się w wir obowiązków. Długi, spokojny sen to także jedna z najlepszych kuracji odmładzających. Wiele modelek pytanych o jakieś uniwersalne panaceum umożliwiające im zachowanie urody, odpowiada, że jak tylko jest to możliwe, starają się zawsze wyspać do syta. Jest to rada bardzo prosta, a jej zastosowanie może przynieść znakomite rezultaty. - Czy można określić warunki snu pełnowartościowego? - Przede wszystkim nie powinniśmy się zbytnio objadać przed ułożeniem się do snu. Jedzenie po godzinie dwudziestej jest niedopuszczalne. Wieczorny posiłek powinien być możliwie lekkostrawny, a najlepiej gdy zastępuje go jabłko lub szklanka świeżo wyciśniętego soku. Jeśli nie przestrzegamy tego prostego abecadła, nie powinniśmy dziwić się, że sen nie przynosi nam spodziewanej ulgi i wypoczynku, i że rano budzimy się wyczerpani. Inna podstawowa zasada to to, by przed zaśnięciem nie czytać jakiejś szczególnie absorbującej, zbyt poważnej lektury. Co także istotne, powinniśmy kłaść się do snu w dobrze przewietrzonych pomieszczeniach, najlepiej po kilkunastominutow-ym spacerze na świeżym powietrzu. Kto ma kłopoty z zaśnięciem, niech wypije filiżankę ciepłego mleka. Mleko to najlepszy środek nasenny i -inaczej niż proszki, czy pigułki - nie powoduje uzależnienia. Równie godna polecenia jest muzyka relaksacyjna, czyli taka, której słuchanie powoduje stopniowe spowolnienie naszego tętna. Przed zaśnięciem możemy też starać się kolejno ro-luźniać wszystkie mięśnie. Istotne jest także, by zasypiać przed północą, ponieważ sen do godziny dwunastej w nocy ma największą wartość. - Ale chyba nie mniej istotna niż sama liczba przesypianych godzin, jest jakość naszego snu. Gdzie śpi się najlepiej? - Idealna sytuacja to taka, gdy sypialnia jest wydzielona z całego mieszkania i gdy jest to pomieszczenie przeznaczone wyłącznie do spania. Jest to istotne z kilku powodów. Takie pomieszczenie będzie czyste -pozbawione całego energetycznego „śmietnika", który -chcąc nie chcąc - gromadzi się w innych pomieszczeniach. Ów „śmietnik" powstaje na Fot. Piotr Kajmer skutek gromadzenia się różnych negatywnych emocji i doznań przynoszonych z zewnątrz przez nas samych, czy też przez ludzi, z którymi kontaktujemy się w ciągu dnia. Obcowanie z takim „energetycznym zgiełkiem" przez całą noc może być więcej niż zgubne. Dobrze jest także, gdy wnętrze sypialni jest utrzymane w spokojnych, najlepiej jasnych, pastelowych kolorach. Barwy bardziej krzykliwe mogą wpływać na zakłócenie snu. - Jak wygląda twoja sypialnia? - Tajemnic alkowy się nie zdradza, ale w tym wypadku zrobię wyjątek. Moja sypialnia jest ekologiczna, czyli jest w niej wszystko co naturalne. Na podłodze, zamiast dywanów, leżą baranie skóry; skóry te są też pod prześcieradłem. Po pierwsze to bardzo przy- jemne, ponadto bardzo korzystnie wpływa na nerki, pęcherz i narządy kobiece. Z kolei na ścianach, zamiast tapety winylowej, mam przepuszczającą powietrze tapetę papierową, a wszystkie meble wykonane są z litego, sosnowego drewna. - Jak powinno być ustawione łóżko? - Sypiajmy z głową skierowaną na północ. Pozwala to na ułożenie ciała zgodne z kierunkiem przebiegu linii sil pola magnetycznego Ziemi. Należy także sprawdzić, czy w miejscu gdzie kładziemy się na spoczynek nie przebiegają cieki wodne. Spanie na tzw. żyle wodnej może być bardzo szkodliwe i oprócz tego, że na takim miejscu nigdy dobrze się nie wyśpimy, z czasem może to stać się przyczyną różnych ciężkich schorzeń. Samo łóżko powinno być wykonane z naturalnych materiałów, bez tworzyw sztucznych i plastików. Najlepsze są łóżka drewniane. Łóżek też nie należy z sobą zestawiać, ani przystawiać blisko do ściany, ponieważ zakłóca to naturalną cyrkulację powietrza. Podobnie jak łóżko, także strój, w którym śpimy, powinien być wykonany z tkanin naturalnych, a nie z syntetyków. Odzież przeznaczona do spania musi być luźna, by nie krępować ani ruchów, ani krwiobiegu. Kobiety powinny unikać koszul z dużym dekoltem z przodu, ponieważ prowadzi to do nadmiernego wychłodzenia gardła i dróg oddechowych. Odzież nocną należy w ciągu dnia wietrzyć, a nie przechowywać w łóżku, a najlepiej jeśli możemy wystawić ją na działanie świeżego powietrza i słońca. - A co mają zrobić osoby, które mają szczególne kłopoty z zaśnięciem, którym nie starcza filiżanka mleka, o której wspominałaś, czy krótki spacer na świeżym powietrzu przed udaniem się na spoczynek? - Bezsenność potrafi bardzo skomplikować życie. Dobry wpływ na zasypianie ma ciepła kąpiel, która jest oczyszczeniem w podwójnym sensie -w sensie fizycznym i w sensie psychicznym. Stykając się w ciągu dnia z różnymi osobami, przejmujemy od nich złe emocje i energie. Taka kąpiel uwalnia nas od nich bardzo skutecznie. Na zasypianie i na jakość naszego snu dobrze też wpływa akupresura, czyli masaż stóp. Masując przez kilka minut receptory odpowiadające poszczególnym organom, wyrównujemy bilans energetyczny w organizmie, co wpływa relaksująco i odprężająco. Jeśli i to nie dałoby odpowiednich rezultatów, polecam wykonywanie głębokich wdechów w łóżku i - po raz kolejny! - pomaganie sobie sugestią. Powtarzamy zdanie: „Odrzucam wszystkie moje codzienne troski, kłopoty i zmartwienia. Jestem życzliwie usposobiona do całego świata. Uspokajam się. Będę spała w spokoju, by nabrać nowych sił". Jestem przekonana, że kilkakrotne powtórzenie takiej afirmacji da o wiele lepsze rezultaty niż łykanie proszków, czy innych środków farmakologicznych. -A rano? - Rano nie zrywajmy się gwałtownie z łóżka, lecz wykonajmy najpierw kilka głębszych oddechów, szeroko przy tym ziewając. Ziewanie to czynność bardzo korzystna. Gdy ziewamy, dotleniamy organizm i dokładnie wentylujemy płuca. Dzień warto więc zacząć od... ziewania! Za tydzień ■ sokoterapia i jak uchronić organizm przed wiosennym zmę-czeniem Uwaga na monterowi Szpieg w każdym biurze Ponieważ tematem dnia w Polsce stało się szpiegostwo, wypada poinformować i ostrzec, że czynnością tą zajmują się nie tylko politycy. Co więcej -nie są oni nawet głównym obiektem zainteresowania agentów. Dziś naprawdę w cenie jest szpiegostwo przemysłowe. Jeszcze do niedawna polski przemysł socjalistyczny produkował towary takiej jakości, że nikt specjalnie nie trudził się zgłębianiem jego tajemnic. Nie istniało też pojęcie konkurencji i walki o rynki zbytu. Sytuacja zmienia się jednak bardzo szybko i najwyższy czas, by zdać sobie sprawę, że wraz z wieloma nowinkami, dotarło do nas z Zachodu także szpiegostwo przemysłowe. Fachowcy, głównie z agencji detektywistycznych, ostrzegają, że świadomość zagrożeń jest wśród polskich menedżerów znikoma. Natomiast niebezpieczeństwo rośnie, a im bliżej nam do Unii Europejskiej, tym ryzyko większe. Oczywiście nikt się do tego nie przyznaje, ale wiele tzw. agencji ochrony zaczęło się specjalizować w zakładaniu podsłuchu. Najprostszy sprzęt produkowany jest metodami chałupniczymi. Prymitywne mikrofony bezprzewodowe można znaleźć na każdym większym bazarze. Taką aparaturę jednak bardzo łatwo wykryć. Natomiast gadżety, które masowo jadą z Francji, Anglii i Niemiec na Wschód (szczególnie do Rosji i Polski) to już sprzęt najwyższej jakości, którego nie powstydziliby się bohaterowie filmów sensacyjnych. Zachodni eksperci od szpiegostwa przemysłowego ostrzegają zwłaszcza przed pochopnym przyjmowaniem podarunków. Zwłaszcza takich, których nie schowa się w domowych zakamarkach, lecz ustawi w gabinecie, czy sali do specjalnych narad. Groźne są również wizyty monterów, zwłaszcza specjalistów od instalacji elektrycznej. Wystarczy bowiem zamontować wysokiej klasy urządzenie w jednym gniazdku, by wszystkie kable w całym gmachu zmieniły się w... antenę nadawczą. O tym, że zagrożenie nie jest wydumane, świadczą wypowiedzi dla angielskiej prasy tamtejszych handlarzy aparaturą szpiegowską. Okazuje się, że wśród klientów coraz częściej pojawiają się Rosjanie i Polacy. Nie są to bynajmniej agenci tajnych służb (bo ci zaopatrują się w zupełnie innych miejscach), lecz biznesmeni w delegacji. Trudno uwierzyć, by kupowali „pluskwy" i inne urządzenia jedynie po to, by sprawdzać, co w czasie ich nieobecności robią znudzone małżon- ki. Andrzej Mikorski Pies połrati Zapach strachu W laboratoriach Sigma Chemical w Saint-Louis w Stanach Zjednoczonych dokonano syntezy zapachu strachu. Przedsięwzięcie to ma być wykorzystane do szkolenia psów w odnajdywaniu osób, które uległy wypadkowi lub w rozpoznawaniu w tłumie osobników przygotowujących napad. „Opracowaliśmy ten pseudo-zapach, gdyż wiedzieliśmy, że endorfiny działają inaczej, gdy dana osoba jest w stresie. Wypróbowaliśmy różne formuły chemiczne aż wreszcie znaleźliśmy taką, która jest rozpoznawana przez psy" - mówi Patri-cia Carr, kierowniczka badań w Sigma Chemical. . Wojskowi szybko przywłaszczyli sobie ten wynalazek, aby szkolić psy w wykry- waniu nieprzyjacielskich" żołnierzy szykujących zasadzkę. Formułę można stosować i w innych celach, jak np. odnajdywanie ludzi zasypanych gruzami podczas trzęsienia ziemi, czy też chorych na Alzheimera, którzy zabłądzili na skutek utraty pamięci. W laboratoriach Sigma Chemical dokonywano też syntezy zapachu śmierci. Posłużyła ona policji do szkolenia psów w odnajdywaniu szczątków ludzkich rozrzuconych w różnych miejscach. Zdołano też odtworzyć szczególny zapach topielca. Kapsułki zawierające tę odrażającą woń i wydzielające ją na głębokości 20 metrów, zostały bezbłędnie „namierzone" przez psy. WAM Świat od podszewki Kościotrup w złocie Tajemniczy człowiek w złotym stroju, którego szczątki odkryto w jednym z kurhanów Kazachstanu, prawdopodobnie był szamanem. Latem ubiegłego roku naukowcy natknęli się na jego grób, a to, co w nim znaleźli, wprawiło ich w zachwyt i w charakterystyczne dla archeologów podniecenie - była to złota odzież: wyszywana złotymi świecidełkami kurta, spodnie ze złotymi lampasami i czapka, ozdobiona wizerunkiem lwa ze złotej blaszki. U wezgłowia zmarłego leżał kamień z wyrzeźbioną ludzką twarzą, co zdaje się potwierdzać hipotezę, że był to czarownik z plemienia Scytów, którzy zamieszkiwali te tereny w V wieku p.n.e. Wandal wśród obrazów Dwóch restauratorów musiało naprawiać obraz hiszpańskiego malarza Juana Miró, zatytułowany „Kobiety na ulicy", a zniszczony podczas wystawy w Rio de Janeiro przez jakiegoś wandala, który oblał go czarnym klejem syntetycznym. Nie wiadomo, co było przyczyną agresji wobec dzieła wartego milion dolarów - czy jego wartość materialna czy artystyczna. Gwałciciel w sosie Oryginalny i bolesny sposób na gwałciciela zastosowała pewna 55-letnia mieszkanka Sri Lanki. To ona miała być ofiarą męskiej chuci, ale w końcu jej ofiarą stał się 62-letni niedoszły gwałciciel. W momencie, gdy nagi mężczyzna obmyślał, jak zaspokoić swą żądzę i napawał się na razie samą myślą o tym, rezolutna kobieta skąpała go w gorącym i niesłychanie ostrym sosie chili, który akurat gotował się w jej kuchni. Dla rozgrzanego podrueceniem nagiego ciała było to aż nadto. Nieszczęśnikowi udało się uciec, ale następne kilkanaście godzin spędził pod wodą, cierpiąc katusze z powodu oparzeń. Tam znalazła go policja i aresztowała. Ksiqżęce długi Ogromne długi, ok. 1,5 milionów dolarów, ma słynna brytyjska księżna Yorku Fergie. Tak drogo kosztuje ją wystawne życie członka rodziny królewskiej. Pensja od męża, księcia Andrzeja, dochody z książek dla dzieci, które pisze, oraz pieniądze od magazynu „Hello" za pokazywanie się na jego łamach, zaledwie w połowie wystarczają na pokrycie wydatków rozrzutnej księżnej. W ubiegłym roku ponad 750 tysięcy doi. wydała na stroje od kreatorów mody, ekskluzywny dom, wakacje poza granicami kraju oraz przyjęcia mocno zakrapiane markowym szampanem. Sqsiedzi z innych planet Poszukiwania życia na innych planetach trwają już od dziesięcioleci. Niegdysiejsze marzenia pisarzy książek fantastycznych dziś ziszczają się m.in. w centrum badawczym Phoenix Project. Pierwsza faza wszechstronnych badań i obserwacji radioteleskopowych nie przyniosła jednak oczekiwanego odkrycia - na żadnej z 200 sąsiednich nam planet nie ma życia, nie zanotowano żadnych oznak inteligencji. Są to wyniki prac prowadzonych przez rok. Przez kolejne kilka lat trwać będą badania innych 800 planet. Chcesz być królewskim lokajem? Brytyjska Królowa Matka, która ma już 95 lat, poszukuje służby pałacowej. W lokalnej gazecie podmiejskiej dla służby domowej w zachodnim Londynie ukazało się niedawno ogłoszenie w tej sprawie. W ten sposób sędziwa królowa pragnie dać szansę bezrobotnym, którzy żyją w nędzy na przedmieściach stolicy. Do obowiązków służby należy podawanie jedzenia, otwieranie drzwi i odpowiadanie na telefony. Nie ujawniono jednak wysokości wynagrodzę- Człowiek vs. maszyna Wydarzenie to zginęło w natłoku innych sensacji. Konkurowało z nim załamanie się rozej-mu w Irlandii Północnej i emocje prawyborów w Stanach Zjednoczonych. W sumie jednak, prawdopodobnie, to właśnie ono na trwałe przejdzie do historii. Jest tak zawsze, gdy coś dzieje się po raz pierwszy. Między dziesiątym, a siedemnastym lutego doszło do pierwszego w historii pojedynku między szachowym arcymi-strzem Garri Kasparowem, a specjalnie wymyślonym do gry w szachy komputerem IBM Deep Blue. Nad jego elektro- nicznym mózgiem pracowano sześć lat, w czego rezultacie ta supermaszyna osiągnęła zdolność wykonywania sześciu miliardów operacji na sekundę. Pod względem prędkości urządzenie więc na pewno górowało nad Kasparowem. Jakiej szachowej ekwilibrystyki musiał dokonywać arcymistrz, by mieć szansę nad nim zagórować? Czy wymyślona i skonstruowana przez człowieka maszyna może zatriumfować nad swym twórcą? Czym różni się myślenie człowieka od myślenia maszyny? Czy legenda o Frankensteinie i Golemie zyska na na- szych oczach swą nową wersję? - Te i wiele innych pokrewnych pytań nie mogły nie pojawić się w czasie tego tygodniowego pojedynku. Szczególnie wtedy, gdy Kasparow w jednej z partii musiał uznać wyższość swego elektronicznego przeciwnika. Mecz zakończył się - na szczęście - zwycięstwem arcy-mistrza. Ludzkość odetchnęła z ulgą. Przynajmniej na razie. Bo twórcy Deep Blue, choć sami też cieszyli się z triumfu Kasparowa, zapowiedzieli, iż z meczu tego wyciągną wnioski. I ż mety zabrali się do pracy. . CMfCł&H M£Z££ D£U6/£ /M£ć7&C£ Rys.IbigniewJujk 23 lutego 1996 Str.ll ClEjC Pionki na szndtownicy Na szachownicy 5x5 rozmieszczono 10 pionków. Poszczególne liczby wskazują, ile pionków znalazło się w odpowiednich wierszach, kolumnach i przekątnych. Czy na podstawie tych informacji potrafisz odtworzyć rozmieszczenie pionków? 4 0 1 0 1 2 2 0 0 3 1 2 2 2 1 t I 1 ! 2 2 2 3 1 Rozwiązanie zadań z 9 lutego Krzyżówka za stówę Hasło: 58 liter „Skoro dowódca się wycofuje, żaden podwładny nie będzie stawia! oporu". (Heji-monogatari, pisarz japoński) Nagrodę wylosowała Alina Romanowska, Gdańsk, al. Zwycięstwa 10/3. Gratulujemy! Po odbiór nagrody prosimy zgłosić się w Domu Prasy, Gdańsk, Targ Drzewny 3/7, pokój 207 (II piętro), w godz.11-15. Cześć dzieciaki! Potrafisz rozciqć? Rozwiązanie: Nagrody wylosowali: Sławek Cygan, Gdynia, ul. Szpunara 8 A/2, Katarzyna Mionskowska, Kielno, ul. Jeziorna 2 i Sławek Woźniak, Kieżmark - Cedry Wielkie. W nagrodę dzieci otrzymują zabawki. Czytelników z Trójmiasta prosimy o odbiór nagród w Biurze Konkursów, Dom Prasy, Gdańsk, Targ Drzewny 3/7, pokój 201 B (II piętro). Czytelnicy, którzy do 4 marca nadeślą prawidłowe rozwiązania dzisiejszych zadań pod adresem „Dziennika Bałtyckiego", 80-886 Gdańsk, skrytka pocztowa nr 419 z dopiskiem „Krzyżówka za stówę" lub „Cześć dzieciaki", wezmą udział w losowaniu nagród. Na kopercie lub kartce proszę podać datę ukazania się krzyżówki. Rywale, rekordy, medaliści (8) 101 pytań olimpijskich Przed zbliżającymi się Igf/A \k.imi Olimpijskimi w Atlancie, w cotygodniowych porcjach zamieszczamy quiz 101 pytań związanych z tradycją i rezultatami letnich zmagań olimpijskich. Do potowy kwietnia ograniczymy się do 3 pytań, później przybędzie czwarte. Wśród uczestników quizu, którzy nadeślą poprawne odpowiedzi, co tydzień losowana będzie nagroda w postaci kasety wideo. Prawidłowe odpowiedzi w quzie z 9 bm.: I. USA, 10 razy, w tym 7 razy w kolejnych igrzyskach; 2. Bi-kila Abebe triumfował w Rzymie (1960) oraz w Tokio (1964); 3. Zygmunt Smalcerz -zloty medalista w Monachium. Nagrodę za trafną odpowiedź wylosowali pp. Małgorzata i Grzegorz Gołąb z Gdańska-Oliwy. Gratulujemy! W sprawie odbioru kasety należy porozumieć się z Biurem Konkursów w gdańskim Domu Prasy, przy Targu Drzewnym 3/7, w pok. 201b. Ósmy zestaw pytań: 1. Sztafeta jakiego kraju zdobywała najwięcej razy (ile razy?) złoty medal olimpijski w biegu na 4 x lOOmiz jakim wynikiem ukończyła finał w Barcelonie? 2. Na igrzyskach.w Montrealu i w Moskwie zwyciężali polscy tyczkarze. Proszę podać ich nazwiska oraz różnicę „złotej" wysokości ich wyników liczoną w centymetrach? 3. Jak brzmi imię i nazwisko trenera, któremu po igrzyskach w Berlinie powierzono prowadzenie pięściarskiej reprezentacji Polski; w latach powojennych stał on się twórcą polskiej szkoły boksu, która swe sukcesy ukoronowała na Olimpiadzie w Tokio. Odpowiedzi na kartce pocztowej należy nadesłać w terminie do 4 marca pod adresem „Dziennika Bałtyckiego" - 80-886 Gdańsk, skr. pocztowa nr 419, z dopiskiem „101 pytań". POZIOMO: 1/ chaber, 5/ umożliwia murowanie filarów w wo- mieszka między Chinami a Rosją, 10/ w przedszkolu, na boisku, dzie, 8/żołnierz przeszkolony do specjalnych zadań, 12/ mocowa- na wycieczce, 11/ przekupień, 17/ w mitologii greckiej jedna na do mas/tu żaglowca, 13/ z jesiotra to kawior, 14/ szrama, 15/ z rzek państwa podziemnego, 19/ technika barwienia, a także tka- Prf|||!a, 16/ polski specjalista fizyki molekularnej, 17/ szybki n;na! 22/ cierpienie, katusze, 23/ taniec towarzyski, 24/ polska zjazd nartach, 18/ pierwiastek o symbolu Nb, 20/ płatność na waluta, 25/ hiszpański Jan, 28/ przepływa przez Florencję, 29/ każde żądanie, 21/ łagodzenie wstrząsów, 26/ niewielkie drapież- s_ocj [crzesiwai 31/ wesele, 32/ metal, zabezpiecza przed korozją, ne zwierzę o cennym futrze, żywi się gryzoniami, 27/na zakupy, 35/ sl itkarz b lijski 36/ szczeiina w drzewie po przej- ogrOdzepiowa, 29/ pochylenie przy cwiczemach, 30/ hitlerowski > tJo surQwiec na ^ oboz iencow wojennych, 32/ chodzą po skórze, 33/ złodziejski .... ,, • • ptak, k do golenia, 35/ radości, rozpaczy albo wiatru, 38/ gaflo- dzikie odlatują jesienią, 41/ kuli albo sumienia, 42/ nakłamanie we, Hjjowe, 43/ wkręcany w silnik wysokoprężny, 48/ warsza- 44/ Pizykry zabieg u dentysty, 45/ komplet naczyn stołowych, 46/ wiiiiillgdańszczanka, 49/ skomponował „Straszny Dwór", 52/ część aparatu fotograficznego, 47/ opłata za szkołę, 49/ dawniej poćż|®ijący w zawodzie, 53/ wkładana do komputera, 55/ wy- wzór, model, 50/ rodzaj kawy, 51/ przymilanie się, zalecanie, 54/ syła towary za granicę, 60/ straż przednia, 65/ ptaszek zwiastujący zbiór sygnałów do porozumiewania się na odległość, 56/ na gło- wiosnę, 67/ w teatrze miejsce dla orkiestry, 68/ dawniej dowodzą- wie, 57/ trałowiec, krążownik, 58/ pod górą, pod rzeką, 59/ mor- cy pospolitym ruszeniem swego okręgu, 71/ tytuł cesarza rzym- ski drapieżnik, 61/ przychodzi w kwiatach, 62/ mądry, doświad- skiego, 75/ charakterystyczne dane pogodowe na dużym obsza- czony starzec, 63/ naczynie kuchenne, 64/ pogląd zaprzeczający rze, 79/ kuglarz, magik, 84/ ciężko pracujący rolnik, 87/ hinduski istnieniu Boga, 65/ tajemnica, 66/ zwiększa dystans bokserów, bogacz, 89/ może być nałogowy, 91/ imię Batorego, 92/ kwietnik, 59/ grecka bogini niezgody, 70/ tatarak, 72/ zakładane na przednie gazon, 93/ masa gipsowa z dodatkiem kruszywa i pyłu marmuro- n0gj konjaj krowy, 73/ danie wigilijne, 74/ używany do kreślenia, melodia wygrywana przez zegar, 95/imię Beethovena, 75/ hymn jednego z europejskich krajów, 76/ barwne figury zmie- 97/ konformizm, 102/ autor „Ojca Gonot , 103/ warowny oboz niaj gi p0trząśnięciu, 77/ zawór, 78/ sąsiaduje z Turcją, 80/ kozakow zaporoskich, 104/ częste imię carów moskiewskich, ■ . r , . . f om -7 i oi/ A - , • 105/ bezduszne przestrzeganie przepisów, 106/ w celu pobrania "ozliwia zadanie trafnego ciosu, 81/ milczek 82/ np. Opieki krwi z palca. 107/ resztki np. rozbitego samolotu, 108/ w dal, nad Zwierzętami, 83/ nauka o hodowli zwierząt 85/ zaszczytny wzwyż, 109/ przełożony klasztoru, 110/ kandydat, pretendent,