Piątek 16 czerwca 2017 Nr 138 (3169) cena330zł (z 8%vat) Prenumerata od L56 zł [STR.4] Policjant ze Słupska skazany na karę bezwzględnego więzienia za gwałt [STR. 27] PIŁKA NOŻNA iS» %\ fiA £ ) [STR. 16-17] - ^ NIE MÓW SZYMONIE. CO ZROBIŁ KSIĄDZ. BO ZNOWU KTOŚ ODEJDZIE Z KOŚCIOŁA. POZNAŃSKA KURIA. PO WSTĘPNYM ZBADANIU SPRAWY. KSIĘDZA ODWOŁAŁA Polityka Wydawało się, że Władysław * Frasyniuk, legenda Solidarności, A co najwyżej będzie już tylko komentatorem... WIĘCEJ NA STRONIE 14 Głos W PIĄTEK www.gp24.pl KADRA U-21 ZAGRA ZE SŁOWACJĄ Manewry wojskowe kilkunastu krajów NATO na bałtyckim / poligonie w Polsce [STR. 5] ISSN 0137-9526 Nrindeksu348-570 9 77013 7 952053 2 4 [STR. 18-19] JAK PREZESA WKURZY ŻONA TO WYCHODZI. ODPALA UBERA I WOZI LUDZI ATRAKCYJNE MIESZKANIA PRZY PARKU KULTURY I WYPOCZYNKU www.sonataslupsk.pl TEL. 669 540 110 027469936 6 O n Q I Q PARK nowoczesna nieruchomość z zi w tle iełenią 977013795205324 02// Peryskop www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 16.06.17 imieniny obchodzą: Aneta, Benon. Justyna. Alina. Aubert, Aurelian, Aureusz. Benona, Cyryk, Jan, Judyta, Ludgarda, Tychon Kalendarium •1454Gdańsk uzyskał przywilej podporządkowujący Głównemu Miastu Osiek, Młode i Stare Miasto oraz przyznający monopol wyłączności praw miejskich w promieniu 5 mil (tj. 30-40 km) i gwarancję, że na tym obszarze nie zostanie zbudowany żaden zamek #1898 W Krakowie odsłonięto pomnik Adama Mickiewicza# 19151 wojna światowa: Niemcy utworzyli Administrację Cywilną Polski po lewej stronie Wisły zsiedzibą w Kaliszu#1945Założono klub sportowy Odra Opole pogoda na weekend Rozkład Jazdy PKP w Glosie Pomorza PIĄTEK & & MAX MIN MAX MIN MAX MIN 18 13 19 12 22 15 W piątek umiarkowanie ciepło i możliwe burze. W sobotę poprawa pogody. zaś w niedzielę synoptycy przewidują więcej słońca I W CZWARTEK I PIĄTEK NA NASZYCH ŁAMACH. Specjalnie dla naszych Czytelników. Wakacje za pasem. Wielu z nas wkrótce wyjedzie na letni wypoczynek. Spora część - jako środek lokomocji - wybierze pociąg. Dlatego też z myślą o naszych Czytelnikach opublikujemy wakacyjne rozkłady jazdy z największych stacji kolejowych w regionie, m.in. Słupska, Lęborka, Szczecinka. Rozkładów jazdy PKP, z uwzględniem kursowania SKM, szukajcie w czwartkowym (22 czerwca) wydaniu „Głosu Pomorza". 13 czerwca 2017 r. Unijne fundusze dla słupskiego biznesu Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego otrzyma dotację na usługi dla biznesu. Podpisanie umowy o dofinansowanie projektu „Rozwój potencjału PARR SA w Słupsku do świadczenia specjalistycznych usług doradczych dla biznesu" nastąpiło w Słupskim Inkubatorze Technologicznym. W ramach tej umowy Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego przekaże PARR SA ponad 6,6 min zł dotacji na realizacje tego przedsięwzięcia. Wartość całego projektu, który będzie trwać do lipca 2018 roku, to przeszło 14 min zł. Celem projektu jest rozbudowa potencjału PARR i SIT do świadczenia usług doradczych dla przedsiębiorców. 12 czerwca 2017 r. Akademia w rankingu Perspektyw W rankingu szkół wyższych magazynu „Perspektywy", Akademia Pomorska w Słupsku po spadku sprzed roku wróciła na 61. miejsce. Akademia Pomorska, po ubiegłorocznym spadku na 71. miejsce, wróciła do wyniku, który utrzymywała dwa i trzy lata wcześniej i uplasowała się na 61. lokacie wśród wszystkich uczelni akademickich w kraju. To najwyższe notowanie, jakie osiągnęła w 18--letniej historii budowania rankingu. **2 czerwca 2017 r. Podróż na jednym bilecie Rozpoczęły się prace nad projektem, który może odmienić transport w tej części kraju, a szerzej również w rejonie Morza Bałtyckiego. Wstępna część potrwa rok. Później przyjdzie czas na testy. Chodzi o to, aby za pomocą karty bankomatowej, dowodu osobistego, specjalnej karty kupić bilet i podróżować dowolnym środkiem transportu publicznego w województwie pomorskim. Jeżeli wyjdzie cały projekt, to również podróż do Szwecji. Możliwość realizowania podróży na podstawie jednolitego, zintegrowanego biletu elektronicznego umożliwić ma jednak przede wszystkim aplikacja na smartfony. Tl czerwca 2017 r. Przetarg na Trasę Kaszubską W poniemieckiej kamienicy przy ul. Fałata w Słupsku, w sobotę w nocy wybuchł pożar. Mieszkańcy mówią o wybuchu, ale służby nie ustaliły jeszcze przyczyny pożaru. Zmarł natomiast młody mężczyzna, który po wybuchu ognia wybiegł z kamienicy płonąc. Wiadomo, że nie jest on lokatorem mieszkania, które doszczętnie zostało zniszczone, a być może miał coś wspólnego ze zdarzeniem. Lokatorzy sześciu własnościowych mieszkań z kamienicy zostali ewakuowani i nie mogli wrócić do domów. Na razie trwają prace sprawdzające, w jakim stanie jest budynek. • (OPRAĆ. NIK)©® i - mam Dlaczego Polki są zakompleksione • Mamy za duże albo za małe piersi, jesteśmy za grube, mamy niezgrabne pośladki. ' T V V* k Leczenie grzybicy trwa bardzo długo • Chroń swoje stopy, dbaj o nie, masuj i lecz, kiedy to konieczne. Grzybica skóry i paznokci szybko się rozprzestrzenia. Czas na pyszną, truskawkową ucztę • Rozpoczęliśmy sezon na truskawki. Ich smak wielu z nas miło kojarzy się z dzieciństwem. Modny tato na lato, czyli w stylu safari • Na upałdla panów w każdym wieku idealne są lekkie ubrania w kobrach ziemi lub jasne z naturalnych tkanin. W dzisiejszym wydaniu Magazynu polecam wstrząsający reportaż o Szymonie, przez lata wykorzystywanym przez księdza. To historia nie tylko o perfidnym zachowaniu osoby duchownej, ale przede wszystkim o ogromnym uzależnieniu od siebie. To portret psychologiczny - brutalny, ale dający do myślenia. Odsyłam do stron 16-17. Zachęcam także do lektury rozmowy ze specjalistą od uzależnień. Znów są kolejne ofiary dopalaczy wśród nastolatków, a liczyć się trzeba z tym, że będzie ich więcej, ponieważ przed nami waka- cje. A to okres, kiedy młodzież częściej sięga po używki i eksperymentuje. O tym, jak dramatyczne są skutki sięgania po dopalacze - na str. 12. Większości z nas wydaje się, że komornicy żyją jak pączki w maśle, pasożytując na nieszczęściu biednych ludzi. Tym razem pokazujemy inny punkt widzenia. Rozmawiamy z młodą panią komornik, która szczerze i konkretnie opowiada o tym, jak dramatyczne w skutkach mogą być planowane zmiany prawa. Kto na nich straci? Czy ktos skorzysta? O tym Anna Zielińska na str. 10. W ostatnim tygodniu dość często przewijało się w mediach nazwisko Władysława Frasyniuka. A to za sprawą wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. O niepokornym Frasyniuku piszemy na str. 14. Już wkrótce nasz kraj i Pomorze odwiedzi Donald Trump, amerykański prezy- mnu Ki";' Katar: tu się nie napijesz, aniniepocałi/esz dziewczyny dent. Co go sprowadza do Polski? Odsyłam na str. 20. Na koniec polecam dwa wakacyjne tematy. Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam rozmowę na temat zmieniającej się mody plażowej. Co zakładano kiedyś? A co dzisiaj? O trendach, modzie i różnych dziwnych pomysłach na odzienia plażowe piszemy na str. 8-9. Z kolei tym, którzy nie mają jeszcze planów wakacyjnych, a mają dużo pieniędzy, polecamy Katar - str. 21. • ©® ► Żołnierze z Bazy Wsparcia w Redzikowie zmierzyli się z uczniami I Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku. W hali sportowej słupskiego ogólniaka przy ul. Szarych Szeregów rozegrali mecz koszykarski. Lepsi okazali się uczniowie, wygrywając dwoma punktami. (NIK) Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl //03 ttśitkńsMbM. ■itwms mmm £i&i - : :5": a ...........-IM 1 :•• & & śk? 16.06.1981 r. „Głos Pomorza" informowało... ...procesie przywódców Konfederacji Polski Niepodległej. Przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie stanęli: Leszek Moczulski, Romuald Szeremietiew, Tadeusz Stańsla... Benefis słupskiej pisarki ► Jolanta Nitkowska-Węglarz to autorka 26 książek - baśni, bajek, legend i o historii Pomorza W piątek za tydzień, 23 czerwca, o godzinie 17 w Teatrze Rondo odbędzie się benefis słupskiej publicystki i pisarki Jolanty Nitkowskiej -Węglarz, organizowany z okazji 40-lecia jej pracy twórczej. W programie występy gości specjalnych: Hanny Piotrowskiej, Marty Turkowskiej, Agnieszki Siepietowskiej i Pauliny Milczanowskiej. Obejrzeć będzie można dwie wystawy fotografii: zdjęć z życia codziennego nieistniejącej już, największej słupskiej fabryki obuwia „Alka", wykonanych przez fotoreporterów Jana Maziejuka i Andrzeja Maślankiewicza, oraz prac powstałych podczas niezwykłych „Plenerów Fotografików Amatorów Krajów Nadbałtyckich" - pochodzących z archiwum fotografika Zbigniewa Bieleckiego. Będzie także promocja najnowszej książki „Zaczarowana chusta Ojca Wiatrów. Baśnie wędrujące wokół Bałtyku" z ilustracjami uczniów Liceum Plastycznego im. St.I. Witkiewicza Jubilatka bardzo prosi gości, by zamiast kwiatków przynieśli kredki, kolorowe papiery, farbki i bloki rysunkowe przeznaczone na zajęcia z dziećmi w bibliotece. •(MARA) Dzienniczek red. ZJujka POWSOZtAkEM ZE 1enp055ł ucz- ciwy Imprezy ń fJ/£ DńhO 8Y Sf£ $PfZZ£OAC mcteem/czń trumpow/ ? „ PAWWAŁBY TAM... t. Ifewl Koncert Nykiel W niedzielę (18 czerwca) na placu Zwycięstwa w Słupsku wystąpi Natalia Nykiel. Popularna wokalistka przyjedzie do miasta w ramach imprezy Red Buli Tour Bus. To nagroda, którą słupszczanie wywalczyli, klikając na stronę konkursową w internecie. Otwarcie wejść na koncert nastąpi o godz. 19, a koncert będzie trwał w godz. 20-22. W związku z imprezą słupski plac Zwycięstwa będzie stopniowo zamykany dla ruchu kołowego, a następnie całkowicie zamknięty od piątku, 16 czerwca, do niedzieli, 18 czerwca do północy. Ratusz przeprasza za utrudnienia i prosi kierowców, aby nie parkowali w tych dniach swoich samochodów na placu przed ratuszem. (MAZ) Notowania z14.06.2017 Kursy walut NBP USD EUR » 4,2025 GBP » 4,7783 CHF >> 3,8702 Notowania z14.06.2017 Kursy walut NBP USD 3eK ceny do dnia por Dez zmian iniegd» wzrost ceny 3eK ceny do dnia por Dez zmian iniegd» wzrost ceny Święto Niepodległości u Amerykanów w bazie antyrakietowej w Redzikowie z atrakcjami ► Wspólna konferencja prezydenta Słupska, władz gminy Słupsk oraz Amerykanów z bazy w Redzikowie W środowe przedpołudnie przed słupskim ratuszem zorganizowano specjalną konferencję prasową poświęconą przygotowywanej imprezie w bazie w Redzkowie. W amerykański Dzień Niepodległości, czyli 4 lipca, Amerykanie wspólnie z samorządami Słupska i gminy Słupsk zapraszają do bazy na wspólne świętowanie. - To wydarzenie wyjątkowe w skali całej Polski - zapowiada Robert Biedroń, prezydent Słupska. - Postanowiliśmy zorganizować po raz pierwszy w Polsce obchody amerykańskiego Święta Niepodległości. Chcemy więc wszystkich słupszczan zaprosić do bazy na wspólne świętowanie. Przedstawiciele dowództwa bazy zachęcają do odwiedzin. Impreza ma być wyjątkowa. Będzie amerykańskie jedzenie i piwo, koncert amerykańskiego zespołu, typowe zabawy i gry, które są w USA popularne podczas festynów odbywających się 4 lipca. Na koniec odbędzie się pokaz ogni sztucznych. Znany już jest harmonogram imprezy. 4 lipca, od godz. 18, goście będą wpuszczani na teren bazy. Liczba miejsc jest ograniczona. Każdy wjeżdżający samochód będzie kontrolowany, a Amerykanie zapowiedzieli, że nie wpuszczą osób z ostrymi przedmiotami oraz dużymi torbami. Będzie też zakaz wnoszenia na teren bazy alkoholu. Oczywiście na miejscu będzie można kupić jedzenie i piwo. Impreza zakończy się przed północą, a pokaz ogni sztucznych planowany jest ok. godz. 23. • (GH) ©® Zaproszenia 18 czerwca 2017 Caritas przy parafii św. Maksymiliana Kolbego zaprasza na niedzielny festyn W najbliższą niedzielę (18 czerwca) Caritas przy parafii św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku zaprasza na swój festyn. Będzie się on odbywał w godz. 14-21 przed kościołem przy ul. Piłsudskiego. Organizatorzy zapowiadają loterię z kuponami po pięć złotych, z którychjcażdy wygrywa, oraz dodatkowe losowania, włącznie z nagrodą główną, którą będzie rower. Poza tym można będzie kupić smaczne ciasta i inne przysmaki. Wszystkie pozyskane w ten sposób pieniądze będą wykorzystane na sfinansowanie działań parafialnego Caritasu, który jest jedną z najdłużej działających na Pomorzu tego typu organizacji. Włącza się w programy ogólnopolskie i lokalne. • (MAZ) Wicewojewoda pomorski złożył życzenia stulatce z Ustla Balbina Zając, stulatka z Ustki, która od kilku miesięcy mieszka w Domu Opieki „Dolina Słupi" w Kobylnicy, wczoraj uroczyście obchodziła setne urodziny. Z tej okazji odwiedzili ją najbliżsi, a w domu opieki pojawiły się także przedstawicielki ZUS z gratulacjami i decyzją o sporym dodatku do emerytury. Ponadto do seniorki przyjechał Mariusz Łuczyk, wicewojewoda pomorski, który przywiózł ze sobą gratulacje dla jubilatki od prezydenta RP. Odczytał je na głos, potem życzył pani Balbinie wszystkiego najlepszego od siebie, a na koniec wręczył jej prezent od władz państwowych - wełnianą kołdrę. Z kolei Jolanta Szczerbaty, właścicielka Domu Opieki, ufimdowała tort, a wszyscy zebrani odśpiewali jubilatce „Dwieście lat". - Jestem szczęśliwa i wzruszona. Życzyłabym wszystkim takiego przeżycia - powiedziała stulatka. Pani Balbina urodziła 17 czerwca 1917 r. W Szamotułach jako druga córka Julii i Antoniego Flaków. Jeszcze przed n wojną światową w Iłży wyszła za mąż za Stanisława Zająca. Po wojnie małżonkowie osiedli na Pomorzu. Doczekali się pięciorga dzieci. • (MAZ)©® ► Balbina Zając pochodzi z Szamotuł. Z okazji setnej rocznicy urodzin odwiedzili ją najbliżsi oraz przedstawiciele władz 04// www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Wydarzenia Dyżur reportera Daniel Klusek 59 848 81 21 (w godz. 9.00-17.00) da niel. k I usek@gp24.pl % ■»*- Dar z książek jako dowód przyjaźni Szkoła w Redzikowie otrzymała 500 książek od Amerykanów Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl W minioną środę w Zespole Szkół w Redzikowie odbyła się uroczystość przekazania tej placówce 500 książek w języku angielskim od Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Ceremonii, która odbyła się w sali gimnastycznej Zespołu Szkół, nadano podniosłą oprawę. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie, marynarze z amerykańskiej bazy w Redzikowie, reprezentanci władz gminy Słupsk na czele z wójtem Barbarą Dykier oraz Mirosławem Klemiato, przewodniczącym Rady Gminy Słupsk. Poza tym w uroczystości pojawili się uczniowie i nauczyciele, którzy przygotowali część artystyczną wykonywaną po polsku i angielsku. Podczas oficjalnych wystąpień wójt Barbara Dykier dziękowała Amerykanom za dotrzymanie słowa i realizację wcześniejszych uzgodnień, które mają sprzyjać dobrej współpracy ze stroną amerykańską. Potwierdziła także, że wolą władz gminy jest, aby w Zespole Szkół w Redzikowie od września rozpoczęło działalność liceum wojskowe, nad którym patronat będą sprawować Amerykanie. ► Przekazane przez Amerykanów książki, to literatura dla dzieci i nastolatków, książki popuarno-naukowe z zakresu historii, geografii i biologii oraz podręczniki do gramatyki języka angielskiego Natomiast Christopher Midura, radca ambasady amerykańskiej, wyraził nadzieję, że książki, które dotarły do szkoły w Redzikowie pozwolą uczniom w rozwinięciu ich kompetencji językowych. Jak się dowiedzieliśmy, książki przekazane do szkoły w Redzikowie to literatura dla dzieci i nastolatków, książki Departament Obrony USA przekazał stronie polskiej 20 tysięcy książek popularno-naukowe z zakresu historii, geografii i biologii oraz podręczniki do gramatyki języka angielskiego. W imieniu uczniów odebrali je Kacper z zerówki w Redzikowie oraz Zenon Bereżecki, dyrektor szkoły, który od amerykańskich marynarzy otrzymał także flagę USA z jej certyfikatem. Środowa uroczystość w Redzikowie zamykała dystrybucję książek wysłanych przez Amerykanów do wielu bibliotek publicznych i szkół w całej Polsce, w tym do Słupska (1500 książek), Wrocławia, Gorzowa Wielkopolskiego, Katowic, Opola, Stegny i Trąbek Wielkich. W sumie Ambasada Stanów Zjednoczonych w War- szawie przekazała do wybranych szkół i miast ponad 20 ooo książek w języku angielskim dla dzieci i młodzieży. Całość odbyła się za pośrednictwem programu „Bridge of Books" („Most z książek") amerykańskiego Departamentu Obrony. Jak się dowiedzieliśmy, książki pochodzą z amerykańskich baz wojskowych w Niemczech, które zostały zamknięte lub przeniesione w wyniku strategicznego wycofania wojsk z Europy Zachodniej i rozmieszczania sił na wschodnim skrzydle. Sądząc po wyglądzie części z nich, do tej pory nie miały zbyt wielu czytelników.# ©® Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 4 czerwca 2017 roku zmarł w wieku 64 lat śtp Piotr Górski Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 19 czerwca 2017 r. o godz. 14.50 w kaplicy na Starym Cmentarzu, skąd nastąpi wyprowadzenie o godz. 15.20. Msza żałobna w dniu pogrzebu o godz. 13.30 w kościele św. Jana Kantego. Pogrążona w smutku Rodzina Wyrazy współczucia i szczerego żalu panu Leszkowi Kulińskiemu oraz Rodzinie i Bliskim z powodu śmierci Teścia składają Wójt Gminy; Rada Gminy oraz Pracownicy Urzędu Gminy Słupsk Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 12 czerwca 2017 roku zmarł w wieku 81 lat nasz ukochany Mąż, Ojciec i Dziadek Śtp Józef Sąsiadek Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 17 czerwca 2017 r. na Starym Cmentarzu w Słupsku. Wystawienie o godz. 12.10, wyprowadzenie o godz. 12.40. Msza żałobna w dniu pogrzebu _o godz. 7 30 w kościele św. Józefa. Rodzina Głos Pomorza „Umarłych wieczność dotąd trwa Dokąd pamięcią im się płaci Chwiejna waluta. Nie ma dnia By ktoś wieczności swej nie stracił" 006786737 NEKROLOGI Zamieść nekrolog, kondolencje lub wspomnienia 0 najbliższych, którzy odeszli, w Głosie Pomorza 1 bezterminowo na stronie www.nekrologi.net Więzienie za gwałt dla policjanta ze Słupska Zwokandy Dwa i pół roku bezwzględnego więzienia oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej - taki wyrok zapadł w sprawie po-licjanta. Grzegorz Hiłarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl W środę w słupskim sądzie rejonowym ogłoszono wyrok w sprawie Roberta Ł., funkcjonariusza z pionu kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, który został oskarżony o dokonanie zgwałcenia oraz innych czynności seksualnych. Ze względu na dobro pokrzywdzonej i seksualny charakter czynów sędzia Tomasz Rybiński wyłączył jawność sprawy. Sam wyrok został jednak podany do publicznej wiadomości. - To dwa i pół roku bezwzględnego więzienia i za- kaz zbliżania się do pokrzywdzonej - powiedział nam sędzia. Przypomnijmy, policjant odpowiadał z wolnej stopy ponieważ w marcu ubiegłego roku, gdy młoda kobieta złożyła zawiadomienie, Sąd Rejonowy w Słupsku nie zgodził się z wnioskiem prokuratury o tymczasowe aresztowanie, lecz zasądził poręczenie majątkowe w wysokości 15 tysięcy złotych, dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Później zażalenia prokuratury na niezastosowanie aresztu nie uwzględnił też Sąd Okręgowy. Policjant nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Pokrzywdzona kobieta była oskarżycielem posiłkowym w sprawie. W odróżnieniu od oskarżonego była na ogłoszeniu wyroku. Wyrok nie jest prawomocny, stronom przysługuje odwołanie. Za gwałt grozi do 12 lat pozbawienia wolności. • ©® Szpital szuka wielu lekarzy specjalistów Słupski szpłtal ciągle potrzebuje lekarzy. Powstała nawet specjalna strona internetowa zachęcająca medyków do pracy w tej placówce Monika Zacharzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Brak specjalistów to problem przychodni i szpitali w całej Polsce. Niejednokrotnie pisaliśmy, że w Słupsku brakuje m.in. pediatrów. Oprócz nich szpital szuka też specjalistów w zakresie chirurgii ogólnej, kardiologii, chorób wewnętrznych, chirurgii naczyniowej, położnictwa i ginekologii, otorynola-ryngologii, hematologii, chirurgii stomatologicznej, chorób płuc, dermatologii, onkologii klinicznej i chemioterapii, ne-frologii, chorób zakaźnych, psychiatrii, okulistyki. Na braki kadrowe narzekają też pielęgniarki, przyznając, że wiele z nich odchodzi ze szpitala, np. do przychodni, gdzie praca jest lżejsza, nie zmianowa, a odpowiedzialność bywa mniejsza. W zakładce Kariera na stronie szpitala oraz na stronie www.pracadlalekarza.slupsk. pl zarząd szpitala zachęca do pracy w Słupsku zachwalając walory miasta oraz szpitala. „W związku z dynamicznym rozwojem placówki poszukujemy lekarzy różnych specjalności oraz rezydentów. Gwarantujemy stabilne zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę lub kontrakt w szpitalu o ustabilizowanej sytuacji ekonomicznej. Zapewniamy pracę w komfortowych warunkach" - czytamy. Aktualnie w szpitalu pracuje 234 lekarzy. - Cały czas szukamy specjalistów - przyznaje Andrzej Sapiński, prezes szpitala. - W stosunku do ubiegłego roku mamy ich o 34 więcej. Zwiększamy też liczbę rezydentów. Ponad dwa lata temu specjalizację w słupskim szpitalu robiło sześć osób, dzisiaj blisko 50. Jednak nikt nie zagwarantuje, że po specjalizacji zostaną oni w Słupsku. - Dlatego apeluję do władz miasta i regionu o stworzenie warunków, które ich do tego zachęcą, bo same argumenty finansowe to czasem za mało - mówi prezes. Za to pielęgniarek, w stosunku do ubiegłego roku, jest w szpitalu o jedną mniej. • ©@ Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl ia//05 Marines wylądowali w Ustce Manewry Baltops 2017. Strategiczne bombowce na niebie i desant amerykańskich wojsk na lądzie - Wypełniamy nasze zobowiązania mówi wiceadmirał Christopher W. Grady dowódca 6. Floty US Navy Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl W środę, 14 czerwca, okręt wojenny USS „Arlington" zamajaczył na morskim horyzoncie rozpoczynając ustecką edycję tegorocznych manewrów Baltops. Chwilę później około dwa kilometry od plaży pokazywał już swoją bakburtę. Desantowiec płynął wzdłuż wybrzeża. Kiedy wypluł z siebie amfibie i poduszkowce zrobił zwrot i odpłynął. Na desant czekali już okopani żołnierze 7 Brygady Obrony Wybrzeża. Zanim amfibie dotarły do plaży, drogę przetarły im polskie trałowce, a nad samą plażą przeleciał strategiczny bombowiec B-52. Maszyny tego typu brały udział w wojnie wietnamskiej i operacji Pustynna Burza. Na co dzień nie stacjonują w Europie. Amerykański desant na Ustkę był silnie 4L' * . I' ■ 1 > ! •' ? ► Amerykańscy żołnierze na plaży pod Ustką. Tegoroczne manewry Baltops odbyły się pod raz 45, Wzięły w nim udział siły zbrojne 12 krajków NATO oraz Szwecji i Finlandii a wsparty przez lotnictwo. Nad głowami zawył też kolejny bombowiec strategiczny. Nad-dźwiękowy B-l na ćwiczeniach w Polsce pojawił się po raz pierwszy. Nalot przeprowadzi- ły również cztery F-16 z biało-czerwoną szachownicą. Przyleciała też para niemieckich Eurofighterów. Nic dziwnego, że niebieskie berety musiały się wycofać. Do listy trzeba też dodać V-22 Ospray, czyli używany przez amerykańską piechotę morską zmiennopłat zdolny do pionowego startu i lądowania. Słowem NATO, a konkretnie 6. Flota US Navy mocno i wyraźnie zaakcentowała swoją obecność na Bałtyku. - W ten sposób wypełniamy nasze zobowiązania - powiedział jej dowódca wiceadmirał Christopher W. Grady. - Ćwiczymy obronę powietrzną, zwalczanie okrętów podwodnych i elementy wojny minowej. Dziś najważniejsza część ćwiczeń to desantowanie wojsk. Dzięki temu jesteśmy mocniejsi i zjednoczeni w jednym celu. Dla amerykańskich wojskowych Polska to nie Europa Środkowa, tylko Europa Północna. Do tej grupy należą państwa skandynawskie, ale i państwa bałtycide, czyli Łotwa, Litwa i Estonia, z którymi dzielimy tak zwany plan ewentualnościowy na wypadek agresji ze strony Rosji. Wszystkie te kraje spina basen Morza Bałtyckiego, dlatego też Baltops to jedne z kluczowych manewrów w kalendarzach wojskowych. - To jeden z najważniejszych sprawdzianów dla rodzimego wojska - podkreślił gen. Jan Śliwka, zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych. - Polscy żołnierze są obecni na lądzie, morzu oraz w powietrzu. Sojusznikom nie mamy czego zazdrościć, choć na pewno przydałoby się więcej nowoczesnego sprzętu dla naszej marynarki. Wojskowe manewry Baltops zorganizowane zostały już po raz 45. Bierze w nich udział 50 okrętów, 55 śmigłowców i samolotów oraz 4 tys. żołnierzy i marynarzy z 12 krajów NATO oraz Szwecji i Finlandii. W tym roku operacje desantowe, prócz Polski, przeprowadzone były na Łotwie i w Niemczech. Ćwiczenia zakończą się 16 czerwca w niemieckiej Kilonii. • ©® O Więcej na naszej stronie Galeria zdjęć i film z manewrów Balops na poligonie pod Ustką na: www.gp24.pi Wierni w procesjach świętowali Boże Ciało w * ► Jak co roku wczoraj w całym kraju wyruszyły tradycyjne procesje Bożego Ciała, w których uczestniczyły tysiące katolików. Tak samo było w Słupsku, gdzie główna procesja do czterech ołtarzy w tym roku wyruszyła po mszy św. w kościele św. Jacka, (maz) AUTOPROMOCJA dla pr*y Kto*/ Si : -1 Igi Żywiec Zdrój Soczysty, 500ni Oostępne różne smaki* Strefa Biznesu „Nowy magazyn menadżera" ZA I PIN * Patra-oferta dostępna iub do wycserpanta zapasów. w wybranych punktach RubH RUCH Cv rtfffate wmm tk mm \ 06//Wydarzenia www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Słowa Beaty Szydło podzieliły Polaków Przemowa premier w Auschwitz zbulwersowała wiele osób. Inni bronią retoryki szefowej rządu Bogumił Storch b.storcłi@gk.pl Kontrowersyjne słowa premier Beaty Szydło szybko usunięto z oficjalnego konta PiS w inter-necie, ale kopie wpisu nadal krążą po sieci. Opozycja grzmi oburzona, a kancelaria premier RP nie komentuje sprawy. Beata Szydło wygłosiła w środę w Oświęcimiu przemówienie w związku z 77. rocznicą deportacji polskich więźniów do Auschwitz. PiS na bieżąco publikował kolejne cytaty z tego wystąpienia na Twitterze. Jeden z nich jednak bardzo szybko zniknął, bo - jak się okazało - wzbudził niemałe kontrowersje. - Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli - powiedziała premier. Część osób uznała, że kojarzyć to się może z nawiązaniem do faszyzmu, innym nie spodobało się, że kwestie uchodźców i terroryzmu mie- ► Słowa premier wywołały burzę sza się z pamięcią o ofiarach obozu zagłady. Słowa te zostały opublikowane na Twitterze przez osobę zarządzającą kontem PiS. Błyskawiczne usunięcie wpisu przez administratora nie pomogło. Setki internautów zdążyły bowiem skopiować wpis, w internecie natych- miast pojawiła się lawina krytycznych komentarzy. „Takie słowa w takim miejscu nigdy nie powinny paść z ust polskiego premiera" - napisał przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Prawicowi publicyści są zdziwieni ostrą reakcją na słowa Szydło, tłumacząc, że nie ma nic złego w mówieniu o bezpieczeństwie polskich obywateli i racji stanu jako priorytecie. Nawet w Auschwitz. Oficjalnego stanowiska kancelarii pani premier w tej sprawie nie ma. Sprawę skomentował jednak rzecznik rządu Rafał Bochenek: „Jeżeli ktoś chce się doszukać złych intencji, może je znaleźć w każdej wypowiedzi. Proponuję wysłuchać całe wystąpienie" - napisał. Na słowa szefowej rządu zareagowały media zagraniczne. „Polska premier w ogniu krytyki za antyimigrancką retorykę w Auschwitz" - donosi Reuters. Wypowiedź i reakcję Donalda Tuska odnotowały też m.in. „The Independent", „Washington Post" czy media w Izraelu. • ©® Londyn w szoku po pożarze liczba ofiar pożaru bloku GrenfelTawerwzadxxfcTim Londynie wzrosła do 17.ale może byćkh znacznie więcej. Przyczyna tragedl jest nieznana Aleksandra Gersz aleksandra.gersz@polskapress.pl W pożarze 24-piętrowego apar-tamentowca Grenfell Tower, w którym w momencie pojawienia się ognia było kilkaset ludzi, zginęło już co najmniej 17 osób. Liczba ta wciąż rośnie, a policja ostrzega, że ofiar śmiertelnych będzie jeszcze więcej. Służby podkreślają też, że nie ma już praktycznie żadnych szans na znalezienie wbloku żywych. Po pożarze wciąż są zaginieni. Wśród nich są m.in. 12-letnia Jessica Urbano Ramirez, 66-let-ni emerytowany kierowca ciężarówki Tony Disson oraz ochroniarz Mo Tuccu, który nie mieszkał w Grenfell Tower, ale przyszedł do przyjaciół na wieczorną kolację po zakończonym już tego dnia poście z okazji ra-madanu. Pewien mężczyzna mieszkający w sąsiedztwie powiedział BBC, że zna rodzinę z pięciorgiem dzieci, która mieszkała w bloku. Wszyscy jej członkowie są zaginieni. Do godzin wieczornych w środę ura- towano 65 osób, wśród nich jest wiele dzieci. Ponad 30 wciąż przebywa w londyńskich szpitalach, a stan 17 z nich jest krytyczny. W środę MSZ poinformowało, że wśród poszkodowanych jest polska rodzina. Najgorsza sytuacja panowała na najwyższych piętrach. Ludzie były uwięzieni w mieszkaniach z powodu dymu, świadkowie mówią, że krzyczeli oni o pomoc, a niektórzy skakali z okien. Agencja Associated Press dotarła również do kobiety, która widziała, jak jedna z mieszkanek zrzuciła z dziewiątego lub dziesiątego piętra niemowlę, a wcześniej poprosiła ludzi stojących na zewnątrz, aby złapali dziecko. Niemowlaka złapał jeden z mężczyzn, nic mu nie grozi. Pożar, który przed l w nocy z wtorku na środę wybuchł w apartamentowcu Grenfell Tower w Kensington, gasiło 250 strażaków. Operacja trwała również przez całą następną noc, a media mówią o heroicznej pracy strażaków w ekstremalnych warunkach. Steve Apter, podkomisarz londyńskiej straży pożarnej London Fire Brigade, powiedział, że prawie cały blok został już przeszukany, jednak w środę ogień wciąż tlił się w trudno dostępnych miejscach. Setki mieszkańców zostały bez dachu nad głową. Mieszkańcy znaleźli schronienie w specjal- nie wyznaczonych centrach pomocy. Ludzie przynoszą żywność, ubrania czy koce. Pomagają dziesiątki wolontariuszy, a osoby dotknięte przez pożar odwiedziła w środę wieczorem gwiazda brytyjskiej muzyki Adele. Przyczyna pożaru w bloku, w którym znajdowało się łącznie 120 mieszkań, jest nieznana. W czwartek rozpoczęło się już oficjalne dochodzenie, które zarządziła premier Theresa May. W środę minister ds. policji i straży pożarnej Nick Hurd zapowiedział, że planowane są teraz inspekcje innych bloków, które przeszły podobną renowację jak Grenfell Tower. W bloku zakończono ją wmajuub.r. - prace, które obejmowały odnowienie elewacji i instalację nowego systemu ogrzewania, trwały dwa lata i kosztowały 8,6 min fiintów. BBC Newsnight podało tymczasem, że elewacja zewnętrzna Grenfell Tower zawierała łatwopalny polietylen, zamiast materiału bardziej odpornego na ogień. Tymczasem mieszkańcy mówili, że w budynku nie włączyły się alarmy przeciwpożarowe, a w bloku nie było zraszaczy. Firma budowlana Rydon, która odpowiada za renowację, zapewnia, że wszelkie prace wykonane wbudynku „pomyślnie przeszły wszystkie wymagane kontrole", nie mówi jednak wprost o ochronie przeciwpożarowej. • 007509050 1 2 ble boK better life enperience >SELECTIW zwycięzcy www.strefebiznesu.pl/startup-press mobile house 3 Dziękujemy partnerom za wsparcie! Organizatorzy POLSKA PRESS Strefa Biznesu Partnerzy merytoryczni P«B Patronat honorowy Partnerzy główni Partnerzy THE HEART "'TECHNO, . SS' 9T POMtRAWA Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 ii01 [STR. 13] Pan Irek nie tylko przewozi meble, ale przede wszystkim łączy ludzi. Tych biednych z bogatymi. Teraz to jemu potrzebna jest pomoc. Trwa akcja społeczna. Katar: tu się nie napijesz, ani nie pocałujesz dziewczyny [STR. 10] ANNA ZIELIŃSKA: KŁOPOTY KOMORNIKÓW. TO KŁOPOTY DLA NAS WSZYSTKICH. BĘDZIEMY ZMUSZENI ZAMYKAĆ KANCELARIE. SPRAWY BĘDĄ SIĘ WLOKŁY LATAMI. NIKT NIE BĘDZIE ZADOWOLONY 08// Magazyn www.gk24.pi • www.gp24.pi • www.gs24.pi ^t5?w!Soi7 ► Panie ze Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej Bluszcz prezentują modę z lat 30. Na plaży prezydent w pidżamie, czyli zmysłowość w starym stylu » Dążenia kobiet do zmian w wyglądzie stroju kąpielowego okupione były czasem ofiarami mówi Ewa Tamara Łukasik ze Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej Bluszcz Gabriela Pewińska g.pewinska@prasa.gda.pl Moda plażowa zmieniała się. w zasadzie, co dekadę. Lata 20. to były początki obecnie znanej formy kostiumu kąpielowego. Wcześniej składał się on z wielu części i miał mnóstwo ozdób, dodatków. Był słabo dostosowany do funkcji, jaką powinien był spełniać, czyli do pływania. Lata 20. to czas jednoczęściowych trykotów, w których nogawka sięga połowy uda, rękawy są dość długie, dekolt zabudowany, ale materiał przylega stosunkowo mocno do sylwetki i jest wygodny podczas pływania. W latach 30. te rękawki, nogawki ulegają skróceniu. Wchodzi też moda na opaleniznę. Kostiumy stają się coraz bardziej kuse, dopasowane do ciała, zdobi się je fantazyjnymi wzorami. Nie są to już tylko jednobarwne tkaniny. Pod koniec lat 30. pojawia się kostium dwuczęściowy. Ale bikini to dopiero lata 40. Szybko! Kostium z lat 30. nie jest jeszcze typowym bikini, to raczej dopasowany, jednoczęściowy uniform z szerokim na kilka centymetrów wycięciem odsłaniającym kawałek ciała między biustem a talią. Tak czy siak, kostium - gdyby ktoś jeszcze miał możliwość wybrać się na przedwojenną plażę - to za mało. Będzie nam potrzebne mnóstwo innych gadżetów, takich jak okulary przeciwsłoneczne czy parasolka od słońca, która straciła nieco na znaczeniu wraz ze wzrostem mody na opaleniznę. Ale i pantofle do pływania. 0 butach do pływania wspomina Magdalena Samozwaniec, brylująca na plaży w Sopocie w1922roku. zsiostrą Marią Pawlikowską.Tak pisze o paniach zażywających morskich kąpieli na początku XX wieku: „przybrane były w długie czerwone kombinezony z jakiegoś wstrętnego drelichu, a ozdobione u kostek 1 szyi białą tasiemką. Na głowie miały czepki z żółtej gumy okraszone czerwoną falbanką, a na nogach czarne dżemki wiązane w kostce tasiemkami". To obraz faktycznie mało zachęcający, chociaż myślę, że ówczesne stroje plażowe, zanim wzdęły się w wodzie niczym balon, Rusałki sopockie... Parasolka od słońca straciła nieco na znaczeniu wraz z nadejściem mody na opaleniznę miały w sobie sporo uroku. Co do obuwia -faktycznie pończochom towarzyszyły buty plażowe, najczęściej wiązane tasiemkami w kostkach. W dwudziestoleciu międzywojennym buty nie były już elementem obowiązkowym na plaży. ptagawspókzesnydikirortów to półnadzy plażowicze schodzący z piasku wprost cło resłau-ra^bosazodskN^tymibnuchamLtorsamL. Przed wojną coś takiego było nie do pomyślenia! Przedwojenny plażowicz na obiad wybierał się w pidżamie. Pidżama plażowa, która zawojowała kurorty całej Europy i Ameryki, niewiele ma wspólnego z pidżamą nocną. Najważniejsze były spodnie. Uszyte zwykle ze zwiewnego, lekldego materiału. Długie i bardzo szerokie. Do tego lekka bluzka. Pidżama plażowa to mógł być także jednoczęściowy kombinezon. Schodząc z plaży, panie ubierały też szorty, których rozkoszowane nogawki sięgały przynajmniej do połowy uda. Szorty były również elementem popularnego modelu letniej sukienki z odpinaną spódnicą. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn//09 Coś na głowie? W latach 20. modne były mocno zdobione czepki kąpielowe. Wyszły z obiegu już dekadę później. Zdarzały się stylizowane na marynarskie czapeczki, jeśli kapelusze, to letnie - słomkowe, ozdobione kwiatami. Te marynarskie motywy miały w dwudziestoleciu międzywojennym ogromne wzięcie. Wynikało to z ogólnych trendów, ale w Polsce ten szał na wszystko, co z morzem związane, radość, że wreszcie mamy doń dostęp, jeszcze to szaleństwo pogłębiał. Pojawiały się sukienki z marynarskimi kołnierzami, nawet stroje inspirowane mundurami marynarzy, z granatowymi spodniami z wysokim stanem, czapeczką i marynarskim kołnierzykiem. Strój fikuśny, choć elegancki. Typowy dla realiów miejscowości wczasowej. Kurort sopocki jakoś się na mapie mody wyróżniał? Stara prasa pisze, że .jw Sopotach można było pokazywać to. czego nie można pokazywać w Warszawie. Granice dekoltu zależą od miejscowości i sezonu". Granica między moda miejską a kuror-tową była o wiele bardziej widoczna niż obecnie. Pewne rzeczy były nie do pomyślenia... Na przykład? Wyjście na ulicę, do biura w klapkach dzisiaj nie jest rzadkością. Przed wojną nawet skarpetki do sandałów i letnie sukienki wzbudzały kontrowersje. Wiele pań hołdowało przekonaniu, że w mieście, choćby w największy upał, trzeba mieć na nogach pończochy. Również w kwestii dekoltu warszawianki, jak zresztą wszystkie panie, były bardziej odważne w Sopocie - to, co uchodziło na letnisku, nie do końca pasowało w metropolii. Popularny niemiecki kurort był szalenie snobistyczny, lubiano się tam pokazywać. Choć ze względów patriotycznych bardziej wypadało pojechać do Gdyni czy na półwysep. Pończochy, o których Pani wspomniała, noszono też„ na plaży. To zamierzchłe dzieje, czas jeszcze przed I wojną światową. Nie do pomyślenia było, by kobieta demonstrowała nagie nogi. Jakby tego było mało, pończochy plażowe były... czarne. Mężczyzna na piaży... Przed laty dominował komiczny pasiasty trykot. Właściwie dlaczego w paski? Kolorem bieliźnianym była głównie biel, która ochoczo wkroczyła do mody plażowej. Jednak pojawił się problem. Biel przylegających do ciała męskich trykotów po wynurzeniu się z wody stawała się przezroczysta... Pan niby ubrany, a w zasadzie nagi... Paski miały zatuszować to, co prześwituje. Inny rodowód pasków wskazuje na ich związek z ubiorami marynarzy w XIX wieku. Kąpielówki zaczynają królować w latach 30. Wypromowała je amerykańska firma BDV Swimwear, która wykorzystała w tym celu rosnącą modę na opaleniznę i promowała nowy strój hasłem „Get the summer tan in trunks" (ang. - opalaj się w kąpielówkach). W reklamie wystąpił ówczesny mistrz olimpijski w pływaniu, aktor, który zasłynął z roli Tarzana - Johnny Weissmuller. Prezentując kąpielówki, tym samym prezentował swój zabójczo umięśniony nagi tors. 0 dziwo, Ameryka była wtedy o wiele mniej liberalna niż Polska. W Nowym Jorku mężczyznom pozwolono prezentować gołą klatę w 1936 roku, ale, chociaż prawo zostało zliberalizowane, zaprotestowały same panie. Oburzało je co innego... Co? Jej owłosienie. • ©© ROZMAWIAŁA GABRIELA PEWIŃSKA Ewa Tamara Łukasik w stroju kąpielowym z końca lat 30 Szukasz najlepszego w swoim fachu, który sprawdzi się w Twojej firmie? — Citan Furgon już za - - Yito Furgon już za - - Sprinter Furgon już z; 52 550 PLN ncuo 82 500 PLN netto 103 000 PLN ► Marynarskie motywy w dwudziestoleciu międzywojennym miały wzięcie. Na zdjęciu (od lewej): Joanna Polkowska i Ewa Nieścioruk w sukienkach marynarskich z lat 30. 10// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Mariusz Paridtny mariusz.parkitny@gs24.pl Głos: Zaczniecie zamykać kancelarie? Anna Zielińska: Oczywiście. Jeśli w życie wejdą przepisy, które proponuje ministerstwo sprawiedliwości. Upaść może nawet 60 procent kancelarii. Ta sytuacja odbije się niekorzystnie nie tylko na nas, ale też na klientach i całej gospodarce. Wśród zmian, które proponuje ministerstwo najwięcej emocji wywołują pieniądze... Na początek zastrzeżenie. Nie sprzeciwiamy się wszystkim proponowanym zmianom, bo o część sami zabiegaliśmy. Ale są też zmiany, które spowodują bardzo negatywne konsekwencje. Mówię o przepisach związanych z obniżeniem kosztów, opłat egzekucyjnych w szczególności, ale też wysokości zaliczek na wydatki gotówkowe. Np. zgodnie z proponowanymi przepisami, komornik może wziąć od wierzyciela zaliczkę na korespondencję w wysokości 30 złotych. To wystarcza na wysłanie 7 listów. A przecież często zdarzają się sprawy, które mają po kilka tomów, a listów wysyła się po 30 dziennie. Te wydatki będą więc tymczasowo obciążały komornika. Ale to dopiero początek. Drastycznie mają zostać obniżone opłaty egzekucyjne. Niedawno Krajowa Rada Komornicza zleciła sporządzenie niezależnego raportu. Wynika z niego, że 60 procent kancelarii może upaść, natomiast pozostałe będą redukowały zatrudnienie. Redukcja zatrudnienia powoduje spadek sprawności postępowań. Będą prowadzone mniej terminowo, co się przełoży na mniejszą skuteczność w odzyskiwaniu zobowiązań i dalsze zmniejszenie przychodów kancelarii. Ministerstwo tłumaczy, że zmiany ircyą pomóc mniejszym kancelariom. Nieprawda. Ja prowadzę taką małą kancelarię. Jestem modelowym komornikiem ministra sprawiedliwości. Jestem wykształcona, młoda i nie wysługuję się - jak to mówi pan minister - asesorami. Natomiast moja kancelaria upadnie. Itak samo kancelarie innych moich kolegów, którzy otworzyli swoje firmy w ostatnich latach. Ktoś wyliczył, że koszt obsługi jednej sprawy to ok. 200 zł. Składa się na to papier, toner do drukarki, telefon, utrzymanie pracownika, czas poświęcony na obsługę sprawy. Teraz opłata minimalna ma wynosić 100 zł. To oznacza, że nawet sprawy skuteczne, głównie drobne, nie zarobią na siebie, a co dopiero mówić, żeby te sprawy skuteczne zarobiły na te nieskuteczne. A pamiętajmy, że skuteczność w egzekwowaniu długów wynosi w skali ogólnokrajowej 20 procent i to nie dlatego, że komornikom nie chce się pracować. Ilu kancelariom groziłoby zamknięcie? W naszej apelacji (województwo zachodniopomorskie i dawne gorzowskie) mamy 93 komorników. Przyjmując dotychczasowe wyliczenia, kłopoty może mieć 6o procent. To by oznaczało, że pozostanie ok. 40 kancelarii, a będą takie miasta, gdzie nie będzie żadnej kancelarii. Koledzy z okręgu poznańskiego zrobili ankietę, z której wynika, że w np. w Pile nie będzie żadnego komornika. Ito dlatego, że minister obcina stawki? Wiele osób zapomina, że komornik jest funkcjonariuszem publicznym, ale też działa jako przedsiębiorca, bo każda kancelaria musi być prowadzona w formie działalności gospodarczej. Jesteśmy taką hybrydą. Nie możemy ustalać stawek, •Rozmawiamy z Anną Zielińską, komornikiem, rzecznikiem Rady Izby Komorniczej w Szczecinie, o tym, czy wkrótce kancelarie będą znikać, ile zarabiają komornicy i kto zyska na^thowych przepisach Kłopoty komorników to problem dla wszystkich ► Komornik Anna Zielińska: - To czarny scenariusz, ale realny jeśli proponowane przepisy wejdą w życie mamy obowiązek przyjęcia sprawy nawet jeśli wiemy, że będzie nieskuteczna. Do każdej sprawy mamy obowiązek włożyć maksimum staranności. Nie dostajemy żadnych dotacji z budżetu państwa. Natomiast całym swoim osobistym majątkiem ponosimy odpowiedzialność za to co robimy, również za te nieskuteczne sprawy. Jesteśmy więc funkq'onariusza-mi publicznymi na działalności gospodarczej. Komornik, żeby móc pracować, musi więc zarabiać. Nowe przepisy spowodują, że komornicy będą musieli dokładać do utrzymania siebie i kancelarii. Podobno komornicy zarabiają krocie... To mit. Jak te osławione 46 tys. zł. Już teraz nawet w naszej apelaq'i są tacy komornicy, którzy zarabiają mniej niż średnia krajowa. I nagle się okaże, że co miesiąc będą musieli dokładać po tysiąc zło- tych lub więcej do prowadzenia kancelarii. Kogo będzie na to stać? A jeśli zwolnimy Wszystkich pracowników i sami będziemy prowadzili sprawy, to na pewno nie przyspieszy to ich załatwienia. Nowe przepisy zakładają, że nawet jeśli komornik zrezygnuje z prowadzenia kancelarii to musi przez sześć miesięcy po rezygnacji utrzymywać swojego następcę. Dlatego komornicy zastanawiają się nad zakończeniem działalności jeszcze przed uchwaleniem nowych przepisów. Nie mogę uwierzyć, że komornik będzie musiał zmienić zawód. Krajowa Rada Komornicza rozesłała do nas ankietę, w którą wpisywaliśmy kwoty przychodów z poszczególnych tytułów. I okazało się, że większość z tych co ankietę wypełnili będzie na minusie, gdyby przepisy weszły w życie. A ta ankieta nie uwzględniała jeszcze, że opłata minimalna miałaby być zmniejszona z 350 zł do 100 zł. Już dziś wiemy, że gdy nowe przepisy wejdą w życie, to wielu kolegów nie będzie w stanie się utrzymać. My znajdziemy sobie inną pracę, tym bardziej, że nie zarabiamy tych mitycznych 46 tys. zł. Po ludzku przykro byłoby rozstawać się z zawodem. Tylko co dalej z tymi sprawami, które mamy? Kto się nimi zajmie, bo przecież one nie znikną. Będziemy zmuszać ludzi do tego? W czarnym scenariuszu sprawy z pozamykanych kancelarii trafią do ostatniej w mieście kancelarii, gdzie komornik, aby się utrzymać, musiał pozwalniać pracowników. Wiedzę o komornikach czerpiemy z filmów Porozmawiajmy o waszej pracy. Zaćmijmy od opłaty egzekucyjnej. Minimalna opłata egzekucyjna wynosi jedną dziesiątą przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Obecnie wynosi ok. 350 zł i podlega rewaloryzacji wraz ze zmianą przeciętnego wynagrodzenia. Po zmianach ma wynosić 100 zł. Opłata egzekucyjna obciąża dłużnika. Gdy komornikowi uda się wyegzekwować dług, to opłatę egzekucyjną ściąga od dłużnika. Nawet, gdy dług wynosi 20 zł, to opłata dla komornika wyniesie 100 zł. Wygląda nieźle, dopóki nie zdamy sobie sprawy, żę skuteczność w ściąganiu długów wynosi 20 procent. Dlatego do tej pory obowiązuje zasada, że sprawy skuteczne utrzymują sprawy nieskuteczne, tak aby działalność kancelarii się bilansowała. Nowe przepisy zaburzają tą zasadę. Do tego komornik będzie musiał płacić 23 procent podatku VAT wliczonego w opłatę egzekucyjną. Biorąc to pod uwagę, szacunki, że upaść może 60 procent kancelarii komorniczych są realne. Będziecie płacili prowizje państwu? Prowizja będzie się zwiększała wraz ze wzrostem skuteczności w załatwianiu spraw. Mamy się dzielić dochodami ze Skarbem Państwa, bo jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi. Ale przełóżmy to na praktykę. Do 500 tysięcy złotych rocznie przychodu komornik miałby płacić l procent prowizji, a powyżej 500 tysięcy złotych już około 20 procent. Przykład. Koszty utrzymania kancelarii to 80 procent jej przychodu. Mamy październik, na przychodach mam 480 tys. zł. Jeśli przekroczę jeszcze 20 tys. zł będę musiała odprowadzać wysoką prowizję. Komornikowi więc nie będzie opłacało się być skutecznym, bo nie zarobi. Mam wrażenie, że ktoś tego nie przemyślał. A z planów, aby płacić komornikom pensję z budżetu państwa szybko się wycofano. Przychodzi do komornika wierzyciel, bo chce odzyskać 5 tys. zł od dłużnika. Jak to wygląda teraz, a jak może wyglądać? Wierzyciel, który składa wniosek do komornika, wpłaca jedynie zaliczkę na wydatki gotówkowe. Np. koszty korespondencji, zapytań. To nie są pieniądze, które komornik bierze dla siebie. To pieniądze, które życzy sobie np. ZUS za informacje o dłużniku. Wierzyciel płaci mi 35 zł zaliczki, a ja te pieniądze płacę do ZUS, który udziela mi informacji. Wysokość zaliczki zależy od tego, co wierzyciel chce, abyśmy zrobili. Np. zapytanie do urzędu skarbowego to wydatek 45. zł itp. Jeśli egzekucja będzie skuteczna, to wierzyciel te pieniądze otrzyma z powrotem razem z wyegzekwowaną kwotą. Jeśli jest nieskuteczna, to komornik na wyroku sądu przybija pieczątkę, gdzie określa jakie koszty zostały poniesione i wierzyciel później na podstawie postanowienie komornika może dochodzić tych kosztów w kolejnej egzekucji. Pod tym względem sytuacja wierzyciela nie powinna się zmienić. Z punktu widzenia dłużnika, dzisiaj jest tak, że jeśli egzekucja jest skuteczna, to komornik ściąga od dłużnika 15 procent, w niektórych przypadkach 8 procent. Nowe przepisy wprowadzają kompletnie inne zasady. Ma być tak, że jeśli dłużnik zapłaci w ciągu dwóch tygodni dług u komornika, to opłata egzekucyjna wyniesie tylko 3 procent. Jaki więc interes będzie miał dłużnik, aby zwrócić dług przed oddaniem sprawy do komornika, skoro będzie wiedział, że u komornika zapłaci tylko trzy procent więcej. Mamy więc do czynienia z najlepszą ofertą „pożyczki" bo żaden bank nie daje pieniędzy na trzy procent. Dłużnik może więc czekać z oddaniem długu na czynności komornika, bo wiele nie traci przy tak niskiej opłacie egzekucyjnej. Po dwóch tygodniach opłata wzrasta do pięciu procent, co wciąż może być korzystne dla dłużnika. Dopiero, gdy komornik podejmie czynności, np. zajmie mu samochód, to wtedy opłata egzekucyjna wyniesie 10 procent. Z jednej strony ktoś może pomyśleć, że fajne są te nowe przepisy, bo dłużnik będzie płacił mniej, ale wpływ na obrót gospodarczy, czy nawet gospodarkę może być druzgocący. Dlaczego? Bo nikt nie będzie miał motywacji, aby długi płacić w terminie, skoro komornik jest tak tani. Przyjmuje się, że opłata egzekucyjna ma też charakter prewencyjny. Ma zachęcać ludzi, aby płacili długi na czas, bo inaczej czekają go bardzo wysokie koszty. Po zmianach te koszty będą znikome. Skorzysta dłużnik, ale nie komornik, który może upaść, bo nie zarabia m.in. z powodu niskiej opłaty egzekucyjnej i problem ma wierzyciel, bo musi dłużej poczekać na wierzytelność, gdy komornicy, którzy przetrwają będą mieli tysiące dodatkowych spraw. Ta sprawa może spowodować zapaść gospodarki. Zdrożeją kredyty i pożyczki, rachunki za wodę, gaz, prąd bo zwiększy się ryzyko nieściągalności długów. Mogą zdrożeć, aby ci co płacą regularnie, pokryli straty firm z powodu dłużników od których ciężej będzie wyegzekwować długi. Ucierpimy wszyscy. Ciężej będzie wziąć pralkę na raty, bo będę prześwietlona z każdej strony, czy mam szansę na płacenie rat. Skończą się odroczone płatności między przedsiębiorcami, bo będą się bać, że nie będzie kto miał długu ściągać. Wciąż mamy nadzieję, że do tego czarnego scenariusza nie dojdzie. Dla dobra wszystkich obywateli. • ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl //ii Już 3269 mężczyzn po pięćdziesiątym roku życia odzyskało 100% możliwości seksualnych Nowy naturalny środek NA POTENCJĘ dla mężczyzn 50+ Wyprodukowany specjalnie dla mężczyzn w wieku dojrzałym bije rekordy popularności za oceanem. Nazwany afrodyzjakiem XXI wieku przywraca pełnię zdolności seksualnych, naturalnie odbudowuje libido i wzmacnia erekcję. •> eiv50 * 'O Statystyki są przygnębiające: ponad 60% 50-lat-ków uprawia seks tylko 1-2 razy w miesiącu, a aż 1/4 wcale. Z kolei wśród 60-lat-ków tylko połowa jest aktywna seksualnie, pozostali zamieniają się we sfrustrowanych i zrzędzących emerytów, którym trudno przyznać się, że najbardziej w życiu boli ich brak seksu. Tylko że to NIE JEST ich wina! Osłabienie libido i problemy z erekcją dotykają już co czwartego mężczyznę w Polsce, czego przyczyną są głównie: stres, przepracowanie, pośpiech, niezdrowy tryb życia oraz niski poziom testosteronu we krwi. W końcu przychodzi taki moment, że mężczyzna zaczyna mieć poważne problemy ze wzwo-dem. Rodzi to ogromną frustrację, która niszczy jego samoocenę i rujnuje jego związek. 3 naturalne substancje wzmacniające erekcję Jeśli ten problem dotyczy również Ciebie (albo Twojego męża lub partnera) -nie jesteś sam! Z problemem braku (lub niepełnej) erekcji milionów mężczyzn na świecie postanowili rozprawić się naukowcy z ośrodka klinicznego w Houston. Najpierw na podstawie badań wytypowali najczęstsze przyczyny impotencji. Następnie poszukali najlepszych, naturalnych sposobów, które pozwolą je pokonać. I tak stworzyli preparat, który łączy w sobie 3 najsilniejsze substancje wzmacniające erekcję. Śro- z naturalnych wyciągów roślinnych (w przeciwieństwie do sztucznych dopalaczy dostępnych na rynku, działających krótko i doraźnie). Pan Marcin W. z Krakowa był jednym z tysięcy mężczyzn w Polsce, których dotknął problem spadku libido i braku erekcji. Oto jego relacja: Mam 57 lat, żonę i dwójkę dorosłych dzieci. Od 28 lat pracuję jako organista w kościele. Problemy ze wzwodem zaczęły się u mnie od choroby prostaty. Z początku myślałem, że to chwilowe, ale nie- Produkcja testosteronu u mężczyzn wSTANT EFFJr 20 lat 40 lat 60 lat 80 lat Skuteczność preparatu wynika z 5 faz działania: ✓ Naturalnie stymuluje produkcję tlenku azotu %/ Umożliwia lepszą kontrolę erekcji na poziomie nerwowym i biologicznym ✓ Odbudowuje i uzdrawia libido oraz poprawia wydolność seksualną oraz wzmacnia kondycję stety, chęć do seksu spadła, nie miałem wzwodu i stresowałem się. A moja żona lubi seks! Czułem, że zawodzę ją na całej linii, że nasze życie intymne gaśnie. Wiagry nie chciałem brać ze względu na nadciśnienie. No ale co ma zrobić facet, któremu nie staje? Samoocena leci w dół, zacząłem sobie sączyć winko wieczorami. A moja żona zamieniła się w prawdziwą jędzę, biegała tylko po domu i trzaskała garnkami. Czułem się jak niepełnosprawny staruszek... Któregoś dnia przeczytałem w gazecie, że poszukują chętnych do wypróbowania nowego preparatu na potencję. I zgłosiłem się. Zwłaszcza że pisali, iż mogą go stosować osoby z nadciśnieniem, chorzy na serce i prostatę. Po kilku dniach dostałem preparat pocztą. Dyskretnie opakowany w zwykłe, szare, tekturowe pudełko. Zacząłem stosować tak, jak pisali. I stał się cud! [śmiech] Dokładnie trzeciego dnia wieczorem poczułem, jak narasta we mnie ochota na seks. Jakiś taki entuzjazm we mnie wstąpił i energia. Poczułem, jak sztywnieję. Rewelacja. Tego dnia uprawialiśmy seks jak dawniej, a nawet lepiej, bo mogłem długo. I tak już zostało! Moja żona przemieniła się znów w fajną bab- kę, chodzi zadowolona taka. Dobrze jest! W jaki sposób preparat odbudowuje i wzmacnia mechanizm erekcji? Działanie żelowego preparatu z Houston jest dogłębne i trwałe. Nie tyle sztucznie wywołuje erekcję (co w wypadku popularnych na rynku preparatów może być bolesne), ile permanentnie uzdrawia cały mechanizm i odbudowuje męskie libido począwszy od hormonów (zwiększa naturalną produkcję testosteronu w organizmie), na naprawieniu mechanizmu erekcji kończąc. Preparat działa na TRZECH głównych płaszczyznach: 1) zwiększa produkcję tlenku azotu, który odpowiada za prawidłowy dopływ krwi do penisa i nasilenie erekcji; 2) wzmacnia erekcję i pozwala lepiej ją kontrolować oraz wydłuża czas jej trwania poprzez zwiększenie ukrwienia ciał jamistych i utrzymanie na stałym poziomie stężenia cGMP; 3) poprawia libido i wydolność seksualną (m.in. zawiera tzw. naturalną wia-grę, czyli korzeń łopianu afrykańskiego - skuteczny afrodyzjak zwiększający doznania seksualne, stosowany m.in. przez starożytnych Rzymian). W efekcie mechanizm erekcji zostaje NA TRWAŁE zregenerowany za pomocą naturalnych i bezpiecznych dla zdrowia ekstraktów roślinnych. A mężczyzna odzyskuje możliwości seksualne takie, jak miał w wieku 20-bądź 30-kilku lat! Bez chemii i sztucznego pobudzania, jak to ma często miejsce w wypadku wielu innych dostępnych na rynku środków. Dla kogo przeznaczony jest preparat? Preparat został stworzony specjalnie z myślą o mężczy- znach DOJRZAŁYCH, W tym również cierpiących na nadciśnienie, dolegliwości układu krążenia czy prostaty. Nie powoduje skutków ubocznych, ponieważ nie wywołuje erekcji sztucznie, tylko naprawia jej mechanizm. Ale mogą go oczywiście stosować również młodsi mężczyźni. Preparat, teraz w nowej formie że;łu, dotarł niedawno do Europy i Polski. Jest dostępny wyłącznie w telefonicznej sprzedaży klubu zdrowia (nie można go kupić w sklepach). Zamawianie jest bezpieczne, ponieważ nie trzeba wcześniej nic płacić. Dla pierwszych 80 osób klub zdrowia zorganizował czerwcową promocję. CZERWCOWA PROMOCJA KLUBU ZDROWIA! Pierwsze 80 osób, które zadzwoni w terminie do 19 czerwca 2017 r.. otrzyma 70% zniżki! Otrzymasz wówczas naturalny środek Man Pride w formie żelu na odbudowanie potencji za udział w klubie zdrowia za jedyne yr^zł97 zł (przesyłka GRATIS)! Zadzwoń: 12 333 58 75 Pon-pt 8:00-20:00, sob. i niedz. 9:00-18:00 (Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat) 12// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Zioło, tabsy, prochy. Dopalacze to igranie ze śmiercią • Przypalając lufkę z suszem laipionym od kumpla z sąsiedztwa wiedz, że to nie „marycha" zawierająca poczciwe THC - alarmują specjaliści. - To jak ruletka. Paląc, grasz o życie - mówi Robert Rejniak, terapeuta uzależnień ► 17-latek. który częstował kolegów dopalaczami, został doprowadzony do prokuratury Maciej Czerniak maciej.czerniak@pomorska.pl Środa, piąta rano. Osiemna-stolatek wraca po imprezie w Bydgoszczy do domu na ogródkach działkowych w miejscowości Drzewce. Kładzie się spać. Wstaje około południa. Bliscy widzą, że prawdopodobnie jest pod wpływem jakichś substancji psychoaktywnych. Nastolatek jednak czuje się dobrze. Zjada obiad. Znowu kładzie się spać. Śmierć przyszła nagle Kryzys następuje około godziny 17. Chłopak zaczyna zachowywać się dziwnie. Traci przytomność. Rodzina wzywa pogotowie. Lekarz podejmuje od razu decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu akcji reanimacyjnej. Ratownikom medycznym nie udaje się jednak ocalić mu życia. Nastolatek umiera krótko przed godziną 19. Mniej więcej w tym samym czasie ktoś wzywa policję w Pruszczu Pomorskim. Z relacji zawiadamiającego wynika, że przed dworcem kolejowym siedzi dwóch pijanych nastolatków. Gdy na miejsce docierają mundurowi, znajdują dwóch szesnastolatków. Są nieprzytomni. Udaje się jednak ich ocucić. - Stan i zachowanie nastolatków wskazywały, że mogli zażyć jakąś substancję - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Przyjeżdża pogotowie. Od razu zapada decyzja o przewiezieniu chłopaków do szpitala. Trafiają do dwóch bydgoskich lecznic - Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego i Szpitala im. Jurasza. - Kiedy trafił do izby przyjęć, był lekko zamroczony, splątany, ale w szpitalu był już w pełni kontaktowy. I tak było przez cały wieczór i całą noc - mówi dr n. med. Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy. - Wykonano badania diagnostyczne, na podstawie których wykluczono zażycie leków bądź narkotyków. Na podstawie wyjaśnień pacjenta stwierdzono podejrzenie zatrucia dopalaczami. Rodzice drugiego poszkodowanego, który jest hospitalizowany na jednym z oddziałów pediatrycznych Szpitala im. Jurasza, zabronili lekarzom udzielania jakichkolwiek informacji na temat stanu zdrowia syna. - Mogę potwierdzić jedynie, że pacjent nie przebywa obecnie na oddziale intensywnej opieki medycznej - wczoraj mówiła Marta Laska, rzeczniczka prasowa lecznicy. Zapalili w pociągu W środę nastolatkowie wracali pociągiem ze szkoły w Bydgoszczy do domu, do Pruszcza. Jechali we trzech. Towarzyszył im kolega starszy o rok. I to on w pociągu poczęstował ich podejrzaną substancją. Wszyscy zaciągnęli się dymem z lufki, się po poradę Polskie Towarzystwo Zapobiegania Narkomanii prowadzi program wczesnej internwencji.Jeston kierowany głównie do młodych ludzi, którzy po raz pierwsze zetknęli się z narkotykami i dopalaczami. W sprawie porad, udzielnia informacji na temat programu można kontaktować się dzwoniąc pod nr: 604810296 w której znajdował się jakiś susz roślinny. Siedemnastolatek czuł się dobrze, zatem jego koledzy postanowili również spróbować. Starszy wpadł w poważne problemy. Sam nie wymagał hospitalizacji, ale wczoraj rano został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Świeciu. - Usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - dodaje Monika Chlebicz. - Za takie przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawą zajmują się śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Policja na razie oficjalnie nie łączy sprawy tego zatrucia ze śmiercią mieszkańca wsi pod Bydgoszczą. Leczył się na serce - W sprawie zgonu 18-latka zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - wyjaśnia podkomisarz Przemysław Słomski z komendy wojewódzkiej. - Wyniki badania pozwolą stwierdzić, czy mężczyzna zażył jakąś substancje chemiczną i ewentualnie, jakiego rodzaju substanq'a to była. Z naszych ustaleń wynika, że zmarły miał już wcześniej styczność z narkotykami, konkretnie z amfetaminą. Miał również leczyć się w związku z chorobą serca. Kilka dni temu na południu w Bielawie na Dolnym Śląsku znaleziono leżących na chodniku nieprzytomnych troje nastolatków. Badania wykazały jednoznacznie, że uczniowie zażyli dopalacze zawierające między innymi barbiturany. To związki chemiczne znane od dawna i od lat czterdziestych masowo wykorzystywane, jako składnik leków nasennych. - Z roku na rok systematycznie spada liczba młodych pacjentów, którzy trafiają do naszego szpitala po zażyciu dopalaczy - wyjaśnia dr Danuta Kurylak. - Być może ostatnie zatrucia w regionie to jednak początek kolejnej fali zatruć. Być może ta fala dociera do nas z opóźnieniem. Jednak nie jest wykluczone, że mamy po prostu do czynienia z odosobnionymi przypadkami. Policyjni dochodzeniowcy wskazują na dwa główne źródła dopalaczy. Część środ-ków pochodzi z południa Polski, z okolic Częstochowy, gdzie od 2010 roku zatrzymano już kilkanaście osób związanych z obrotem „nowymi narkotykami". Inne dystrybuowane są natomiast z Pabianic, gdzie siedzibę miało już kilkadziesiąt różnych spółek zarządzających dopalaczowymi sklepami w całej Polsce. Przykładem może być punkt, który działał w Toruniu przy ulicy Sukienniczej. Po interwencjach Sanepidu kilkanaście razy zawieszał działalność, ale za każdy razem interes otwierany był ponownie. Prowadziły go kolejno powstające spółki: Rico Roli, Liko Persico, Matias, Kubiaszek. Wszystkie mające w nazwie „Sp. z o.o." i wszystkie zarejestrowane w Pabianicach. Drugi obieg trucizny Sklepy właściwie zniknęły z krajobrazu polskich miast. Policjanci nie mają jednak złudzeń - dopalacze przeszły po prostu do innego obiegu. Stały się towarem „dilerskim". - Kiedy punkty z dopalaczami działały pełną parą, były czynne w centrum miasta przez całą dobę, to siłą rzeczy łatwiej było zdobyć narkotyki - mówi Robert Rejniak, terapeuta uzależnień, szef Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy. - W weekendy, nocą po imprezach w klubach i pubach na Starym Mieście młodzież wracała do domów. Po drodze można było wstąpić do sklepiku i kupić, to co kogo interesowało. Teraz to się zmieniło. Zdobycie dopalaczy wymaga nieco więcej zachodu: - Trze- Młodzi ludzie kochają to. co jest nieprzewidywalne, kochają ryzyko. Dlatego sięgają po dopalacze ba znać dilera albo zamówić przez internet susz do palenia, tabletki czy proszki. A nie każdemu się chce - zaznacza Rejniak. Bydgoska poradnia FIZN prowadzi program wczesnej internencji narkotykowej „FreD Goes Net". Jest on kierowany do młodych ludzi, którzy po raz pierwszy weszli w konflikt z prawem w związku z posiadaniem albo wprowadzaniem do obrotu narkotyków. Podstawową zasadą obowiązującą w programie jest ta, że w zamian za uczestniętwo w terapii policja i prokuratura mogą odstąpić od ukarania zatrzymanego. - W 2015 roku rocznie mieliśmy około 38 osób, które uczestniczyły w programie, w 2016 roku było to już tylko 12 osób - podkreśla Rejniak. Specjaliści są jednak zgodni: branie dopalaczy przypomina ruletkę Tu jednak stawką jest życie: - Dopalacze są nieprzewidywalne, bo nikt poza ich producentami nie wie, co się w nich znajduje - podkreśla Rejniak. - Generalnie dzieli się je na dwa rodzaje: do palenia i do łykania. Kusi ryzyko i niewiadoma Te do palenia to często susz roślinny z konopi indyjskich, ale chemicznie wzbogacony. To tak zwane maczanki. Tabletki mogą zawierać metaamfetaminę, pochodne syntetyczne mefedronu, substancję silnie pobudzającą AlphaPVP, dextrometorfan, kodeinę, morfinę, ale też wiele innych substancji. - Dopalacze są popularne, ponieważ są pewną tajemnicą, są nieprzewidywalne -mówi Rejniak. - A młodzi ludzie kochają być zaskakiwani, kochają eksperymenty. Dlatego wciąż sięgają po dopalacze, choć te wcale nie są w czołówce ulubionych narkotyków. Pierwsza jest marihuana. Przed dwoma laty przez Polskę przelała się fala zatruć dopalaczem o nazwie „Mocarz". Na szpitalne łóżka trafiło około 7 tysięcy osób, które zapaliły właśnie tę „ma-czankę". Spodziewali się działania substancji THC, związku chemicznego występującego wmarihuanie, atrafiali do szpitali nieprzytomni albo agresywni i pobudzeni. Lekarz toksykolog dr Eryk Matusz -kiewicz zaznacza: - Mogą powodować pobudzenie, psychoaktywację. Ona przejawia się w postaci bezsenności, ale może się też nasilić. Pacjenci są wtedy agresywni, pobudzeni, nie kontrolują swojego zachowania. Dokonują, na przykład samookaleczeń i niszczą mienie; mówimy też o sytauacjach, kiedy zagrażają innym ludziom, którzy są w ich otoczeniu. Niektórzy uciekają gdzieś na oślep, są agresywni, wulgarni. Natomiast druga grupa objawów to te wynikające z pobudzenia układu krążenia. To przyśpieszona praca serca, wzrost ciśnienia krwi. • ©® mmmmmm ^teMeS^^arT www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn //13 Zbigniew Marecki **** zbign'iew.marecki@gp24.pi Łączę biednych z bogatymi i wszyscy mnie lubią - uważa Ireneusz Borkowski, shipszczanin, który lubi pomagać innym. Pozornie jest zwykłym ojcem rodziny, który próbuje zarobić na jej utrzymanie. Razem z żoną Jolantą, która pracuje jako położna, wychowują dwie córki w wieku szkolnym. Pan Ireneusz, z wykształcenia ślusarz, w swoim życiu próbował zarobić już na wiele sposobów. Najbardziej dochodowym zajęciem była produkcja plastikowcyh studzienek kanalizacyjnych na indywidualne zamówienie. Wtedy dobrze zarabiał i aby wykonać zlecenia, zjeździł prawie cały kraj, ale i ten dobry czas się skończył, bo pojawiła się konkurencja, ceny spadły, więc i to zajęcie przestało przynosić dochody. - Wielkie pieniądze nie są mi pisane, ale zwykle jak coś się kończy, pojawia się coś nowego. Tak samo było i tym razem - wspomina. Dostał bowiem propozycję od firmy meblarskiej w Słupsku, aby woził do klientów kupione przez nich w sklepie meble. Umowa była dobra, więc kupił samochód transportowy marki Fiat Ducato. Zarabiał nieźle. Inni jednak pozazdrościli mu zarobku, więc przestał otrzymywać zlecenia. Znowu musiał się zastanawiać, jak sobie dalej radzić. Przewózki mebli podobały mu się, więc postanowił, że w dalszym ciągu będzie świadczył tego rodzaju usługi, ale zdecydował się rozszerzyć swoją ofertę. - Postanowiłem, że dodatkowo będę za darmo zabierał stare meble, bo zwykle kupujący mają z nimi spory kłopot. Do tej pory pamiętam, że w nocy, gdy to wymyśliłem, śnił mi się strzał w dziesiątkę - nie ukrywa pan Ireneusz. Jego fajny pomysł, jednak nie wszystkim się spodobał, gdy zaczął roznosić po klatkach schodowych swoje ogłoszenie. Niektórzy administratorzy zażądali od niego opłaty. Dopiero artykuł w „Głosie Pomorza" spowodował, że rozdzwonił się jego telefon. Z dnia na dżień zaczęło przybywać zleceń, bo zainteresowani wzajemnie go sobie polecali. - Niektórzy kazali mi zabierać całe stare wyposażenie, gdy likwidowali mieszkanie po śmierci kogoś w rodzinie lub gdy na przykład musieli się szybko wyprowadzić po sprzedaży domu - opowiada pan Ireneusz. Dość szybko pojawił się problem z nadmiarem i ochroną przed zniszczeniem gromadzonych rzeczy. Wtedy pani Jola poradziła mężowi, aby kupił wojskowy namiot. Pomagała mu także w segregowaniu rzeczy. Razem wydzielili część rzeczy, które oddali do regionalnego muzeum, szkół albo innych placówek w Słupsku. - Część po prostu oddawałem na złom albo sprzedawałem. Za 30 albo 60 złotych, ale gdy w ciągu dnia zrobiłem 6-7 kursów, to i tak zebrała się dobra dniówka - opowiada pan Ireneusz. Ponieważ w tym czasie poznał wielu ludzi, to wkrótce zaczęli do niego dzwonić z pytaniem, czy nie mógłby im pomóc. - Tym sposobem zacząłem pomagać nie tylko instytucjom, ale także różnym osobom, w tym wielu biednym ludziom. Niektóre mieszkania wyposażyłem w meble i różne elementy dekoracyjne od podstaw. Pomagałem także w remontach, bo na przykład dostałem panele z hurtowni -opowiada. Pan Irek nie tylko przewozi meble, ale także łączy ludzi /^Znajomi r rozpoczęli zbiórkę cfia Irka. Gdy okazało się. że fiat ducato pana Irka niedługo już nie ruszy z miejsca, powiedział o swoim kłopocie znajomym i przyjaciołom, a oni zorganizowali na Facebooku akcję „Wózek dla Irka" (https://poma-gam.pl/autodlairka), podczas której chcą zebrać 20 tys. zł. aby mu pomóc w zakupie samochodu. Tak chcą odwdzięczyć się za to. co sami od niego dostali. Pan Ireneusz nie ukrywa wzruszenia. Od razu jednak deklaruje, że jeśli uda się zebrać pieniądze, to auta nie kupi go tak, aby był jego prywatną własnością. Uważa, że powoła w tym celu nowe stowarzyszenie, aby ofiarodawcy nie myśleli, że w jakiś sposób ich wykorzystał. Zwykle przy załadunku pomagają mu członkowie rodziny, której pomaga, albo zatrudnieni prze nią ludzie. Czasem bierze do pomocy kolegę, z którym zleceniodawcy rozliczają się sami. W pozyskaniu coraz bardziej niezbędnego magazynu pomogła mu dopiero Lidia Matuszewska, szefowa Caritasu przy parafii św. Jacka w Słupsku. Wynajęła nieco zaniedbany piętrowy budynek, gdzie dotąd pan Ireneusz zwozi i segreguje stare meble i przedmioty stanowiące wyposażenie mieszkań. On zaś teraz pracuje jako wolontariusz Caritasu. - Zgodziłem się, że będę pani Matuszewskiej pomagał w przywożeniu chleba, który przekazują jej cztery słupskie markety sieci Lidl. Postawiłem tylko jeden warunek: że załatwi samochód, bo mój jest już zbyt zużyty, aby dawał pewność, że codziennie wyruszę w drogę. I ona go załatwiła w Centrum Kształcenia Praktycznego w Słupsku -śmieje się pan Ireneusz. Godzina dziennie, którą poświęca na przewiezienie chleba, bardzo go cieszy, bo może pomóc innym. Tak samo dwa lata temu zaangażował się w wymyśloną przez siebie akcję „Wiosenny zawrót głowy", którą przeprowadził z pracownikami miejskiej biblioteki w Słupsku. Ze sprzedaży różnych przedmiotów udało im się zebrać 1860 zł, które trafiły do rodziny z ulicy Lelewela. - Pomogłem jej załatwić materiały na remont i przekazałem prawie nowe meble, które dostałem od innych ludzi. Stałem się swoistym pomostem między bogatymi i biednymi - cieszy się. Wkrótce zaczął organizować także akcje charytatywne. Na przykład zbierał potrzebne przedmioty i towary dla hospicjum dziecięcego w Gdyni. - Gdy rozpuściłem wici w tej sprawie, w zbiórce pomagało mi wiele osób - twierdzi. Rozdał także kilka tysięcy par używanych butów, które dostał z likwidowanej hurtowni zaopatrującej second handy. Od kilku lat w Szkole Podstawowej nr 5 w Słupsku, gdzie uczęszczają jego córki, organizuje także kiermasze antyków z myślą o wsparciu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ten sposób na WOŚP zebrał już co najmniej 5400 zł. - Pomagam wszystkim, którzy robią coś dobrego - wyjaśnia, gdy ludzie pytają, czy można godzić Caritas iWOSP. Część znajomych zainspirowała go do tego, aby zostawić swój ślad w kulturze. Dlatego w listopadzie 2016 roku zaangażował się w organizację I Festiwalu Piosenki Patriotycznej w Słupsku. W tym roku pomagał w organizacji Kaziuków w Słupsku. Dzięki koleżeńskim kontaktom załatwił prowadzącego i część zespołów. Sam zaś zadebiutował jako poeta. Pierwszy jego tomik poetycki pt. „Szukam, czego nie zgubiłem" pomogła mu wydać Jolanta Nitkowska-Węglarz, słupska dziennikarka i bajkopisarka, którą poznał również z powodu mebli. Mirosława Skalna bardzo ładnie te wiersze zilustrowała. Tak powstała mała i elegancka książeczka, w której zawarł swoje przemyślenia o ludziach, Słupsku i tajemnicach życia, bo o tym myśli, gdy codziennie zawozi dzieci do szkoły i wyrusza w trasę, aby spotkać nowych ludzi. - W sumie mam bogate życie, a los i żona pomagają mi, aby starczało na to, co jest potrzebne i ważne - uważa. • ©® > Podczas wywózki starych mebli pan Irek zabiera także naczynia i inne elementy wyposażenia mieszkań, które rozdaje albo sprzedaje podczas kiermaszy » Magazyn na meble przywożone przez pana Irka wynajęła Lidia Matuszewska, szefowa Caritas przy parafii św. Jacka w Słupsku. On jej pomaga w zbiórce chleba ► Pan Ireneusz doczekał się już własnego wieczoru autorskiego w słupskiej bibliotece. - To było przyjemne i dla mnie wyjątkowe wydarzenie - nie ukrywa 14// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek. 16 czerwca 2017 Legenda Solidarności wraca z hukiem • Wydawało się, że Władysław Frasyniuk co najwyżej będzie już tylko komentatorem • Wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu z soboty pokazują, że jednak nie. Ma zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariusza podczas 86. miesięcznicy smoleńskiej Katarzyna Kaczorowska katarzyna.kaczorowska@gazeta.wroc.pl Jeden z legendarnych przywódców pierwszej „Solidarności", od kilku lat jest ostrym recenzentem polityków Prawa i Sprawiedliwości. Do pierwszego zderzenia doszło podczas obchodów 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w 2010 roku. Kilka miesięcy wcześniej, w kwietniu, w katastrofie smoleńskiej zginął prezydent Polski Lech Kaczyński . W hali 01ivia w Gdańsku związkowcy gwizdami przywitali premiera Donalda Tuska. Oliwy do ognia dolali najpierw Henryka Krzywonos, która skrytykowała lidera PiS, potem Jarosław Kaczyński, który dla odmiany skrytykował rządzących. Kropkę nad „i" postawił Władysław Frasyniuk, który na antenie TVN241 września rzucił grubym słowem,>Jarek, pier..., niebyło cię tam", mając na myśli strajk stoczniowców w sierpniu 1980 i podpisanie porozumień, które otworzyły drogę do zarejestrowania pierwszych w bloku komunistycznym niezależnych związków zawodowych. Frasyniuk wtedy, w sierpniu 1980, strajkował we Wrodawiu,gdzie pracował jako kierowca miejskiego autobusu. Szybko okazało się, że ma charyzmę i wyrasta na lidera w środowisku zbuntowanych robotników. Pierwszym, który objął stery wrodawskięj „Solidarności" był Jerzy Piórkowski, przewodniczący Podstawowej Organizacji Partyjnej, czyli komórki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w MPK. Powszechnie szanowany, był jednak niemalże od początku szykanowany przez bezpiekę, dokładniej zaś -szykany spotykały jego żonę, autochtonkę zBreslau. Zaczęło się w zajezdni MPK W czerwcu 1981 rokuFrasyniuk stanął do walki o przywództwo dolnośląskiej „Solidarności" - i wygrał. Jego zastępcą został wybrany Piotr Bednarz, a rzecznikiem finansowym związku - JózefPinior, który w grudniu 1981 roku zorganizował i przeprowadził ak-cję ukrycia 80 milionów „S". Ta trójka 13 grudnia 1981 uniknęła internowania - Frasyniuka wracającego z Gdańska z posiedzenia Komisji Krajowej tuż przed Wrocławiem ostrzegli kolejarze i wyskoczył z pociągu. Bednarz dostał cynk, ukrył się u znajomych. Pinior nocował u swojej dziewczyny. Trzynastego grudnia ta trójka spotkała się w zajezdni przy Grabiszyńskiej, gdzie półtora roku wcześniej narodziła się wrocławska „S" i zdecydowała, że wszyscy schodzą do podziemia. Pierwsze dni stanu wojennego spędzili we wrocławskich fabrykach, kolejno pacyfikowanych przez ZOMO. W jednej z nich zawiązał się Regionalny Komitet Strajkowy, na którego czele staną Frasyniuk. Podziemna robota ruszyła wiosną 1982. Wtedy też stopniowo zaczęto uruchamiać fundusze z ukrytych 80 milionów. W maju jednak doszło do zerwania współpracy z Kornelem Morawieckim, który uważał, że l i 3 powinny odbyć się protesty uliczne. Frasyniukbył przeciw, a w czerwcu powstała Solidarność Walcząca, którą dzisiaj w nowej odsłonie walki politycznej przedstawia się jako jedyną sprawiedliwą, bo wzywającą do oporu przeciw komunistom (zbrojnego) i przeciwną negocjacjom w Magdalence i Okrągłemu Stołowi. To część prawdy, bo przeciwnikiem tego ostatniego był też JózefPinior, ostatni z tzw. wielkiej trójlri przywódców wrocławskiego podziemia. Ów spór z SW daje o sobie zresztą dać do dzisiaj, m.in. w wypowiedziach Morawieckiego dotyczących sposobu wykorzystania pieniędzy „Solidarności". AFrasy-niuk na łamach książki „Archiwum Kajetana. 80 milionów w dokumentach" o rozliczeniach dolnośląskiego podziemia tak mówił o tamtym konflikcie, u podłoża którego leżało m.in. inne spojrzenie na opór wobec komunistów: „Mam wrażenie, że opowiadamy różne historie. Te różnice pojawiły się, kiedy Kornel powiedział, że potrzebna jest krew". Frasyniuka aresztowano w październiku 1982, razem z Barbarą Labudą. W procesie, który odbywał się w trybie doraźnym, skazano go na 6 lat więzienia. Miesiąc później złapano Piotra Bednarza, kolejnego przywódcę RKS, a w kwietniu 1983 - Józefa Piniora. Frasyniuk i Bednarz spotkali się w osławionym więzieniu w Barczewie. Tutaj siedzieli Andrzej Słowik, Jerzy Kropiwnicki, Romuald Szeremietiew, Edmund Bałuka, Leszek Moczulski. Creme de la creme ówczesnej opozycji. Tutaj doszło też do zdarzeń oględnie mówiąc kłopotliwych dla ówczesnej władzy. Politycznych osadzono w tym samym bloku, w którym siedział skazany na karę śmierci gauleiter Prus Erich Koch. Ostatecznie Kocha przeniesiono. KropiwnickiiSłowikrozpoczę-li głodówkę protestacyjną. Frasyniuka kilkukrotnie pobito za „stawianie się" strażnikom, systematycznie trafiał do tzw. tygrysówki, czyli bunkra. W trakcie odbywania kary wytoczono mu też proces, który odbywał się w sądzie w Olsztynie - o obrazę funkcjonariusza publicznego, czyli naczelnika więzienia. Najtragiczniejszym wydarzeniem, do jakiego doszło wtedy w Barczewie była jednak » Władysław Frasyniuk: od kierowcy autobusu miejskiego, przez związkowca, do polityka P Władysław Frasyniuk ur. 25 listopada 1954 we Wrocławiu polski polityk, przedsiębiorca, działacz opozycji w PRL, były przewodniczący Unii Wolności i Partii Demokratycznej, poseł na Sejm kilku kadencji próba samobójcza Bednarza, w czerwcu 1984. Frasyniuk wykrzyczał to w twarz sędziemu na procesie Piniora, na który dowieziono go z Mazur. Miesiąc później pierwszy przywódca dolnośląskiej Solidarności wyszedł na wolność na mocy amnestii, jaka objęła więźniów politycznych. Ale za kratki trafił już 31 sierpnia tego samego roku - został zatrzymany razem z Piniorem, którego też objęła amnestia, bo złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą podpisanie Porozumień Sierpniowych. Kilka lat później, wiosną 1990, podczas zjazdu i wyboru nowych władz dolnośląskiej „S" doszło do awantury pomiędzy Frasyniukiem i Tomaszem Wójcikiem, który tamte wybory wygrał. Ten pierwszy zarzucił nowemu przewodniczącemu „S" tchórzostwo, bo w sierpniu 1984 nie poszedł razem z nim i Piniorem pod ową pamiątkową tablicę... Ostry język i firma transportowa Lata 80. to właściwie nieustanne zderzanie się Frasyniuka z władzą. Członek Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej, czyli władz podziemnej „S" kolejny raz został aresztowany w lutym 1985 - razem z Bogdanem Lisem i Adamem Michnikiem. Zatrzymano ich po jawnym spotkaniu działaczy „S" z Lechem Wałęsą. Frasyniuka skazano na 3,5 roku więzienia, a echem w kraju odbiło się pobicie go wiosną 1986 roku w więzieniu w Łęczycy przez strażników. Kolejnaamnestiaobjęłago jesienią 1986. A w grudniu rok później został przewodniczącym działającej jawnie RKW Dolny Śląsk. Od początku w ścisłym gronie działaczy skupionych wokół Wałęsy, przez cały stan wojenny i kolejne lata po jego zniesieniu był jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli oporu przeciwko komunistom. Charyzmatyczny i już choćby z racji z tej charyzmy budzący kontrowersje wśród niektórych działaczy w regionie, znalazł się też w gronie tych, którzy w Magdalence rozmawiali z komunistami o tym, czy i jak można wyjść z rzeczywistości, która określiła Polskę w 1944 jako jedno z państw bloku wschodniego pod auspicjami Związku Radzieckiego. Na wschodzie stery władzy objął Michał Gorbaczow, zapanowała głasnost i pierestroj - ka. Okrągły Stół dzisiaj zamiast łączyć dzieli. Dla większości uczestników obrad jest symbolem pokojowego odejścia od komunizmu, zwłaszcza jeśli spojrzy się na dramatyczne wydarzenia, jakie rozegrały się w Rumunii. Dla niemałej liczby Polaków jest symbolem zdrady narodowej i porozumienia elit ponad głowami prostego ludu. Frasyniuk Okrągłego Stołu broni, przypominając, że w obradach w Magdalence uczestniczył nie tylko on, czy JacekKurońiAdam Michnik, ale też i tragicznie zmarły Lech Kaczyński. Czy broni swojej historii? Po 1989 były przywódca związkowy był politykiem, liderem partii politycznych (szczęśliwej ręki nie miał, bo pochował Unię Wolności, a potem Partię Demokratyczną). Solą w oczach krytyków Frasyniuka jest nie tylko jego ostry język, ale przede wszystkim firma transportowa Fracht. Co jakiś czas pojawiają się insynuacje, że pieniądze na zakup tirów pochodziły z tajnych funduszy „S" i zbiórek na pomoc dla podziemia. Nie tak dawno Frasyniuka zaatakowała Dorota Kania, dziennikarka telewizji Republika, arozmówcy, jakich zaprosiła do programu, niemalże wprost sugerowali, że wyjechał z podziemia z flotyllą ciężarówek dzięid słynnym 80 milionom, które nie zostały rozliczone. Rzecz w tym, że zostały. Na zjeździe w 1990 JózefPinior przedstawił rozliczenie z wydanych pieniędzy i uzyski absolutorium - z uwzględnieniem faktu, dla wielu dzisiaj niezrozumiałego, że w warunkach stanu wojennego i po jego zniesieniu, zdelegalizowany związek nie mógł prowadzić księgowości... I oddał do kasy dolnośląskiej „S" 50 tysięcy dolarów, bo ze względu na galopującą inflację przywódcy podziemia zdecydowali się na nielegalną wymianę złotówek tracących na wartości na dolary. Dzisiaj Frasyniuk ma zarzuty za naruszenie nietykalności funkcjonariusza policji na służbie podczas kontrmanifestacji 10 czerwca, w czasie 86. miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. Józef Pinior, który po aresztowaniu kolejno Frasyniuka i Bednarza, stanął na czele wrocławskiego podziemia, ma zarzuty korupcyjne, do których się nie przyznaje, twierdząc, że jest niewinny.#©® Głos Dziennik Pomorza Piątek. 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn //15 Abonament RTV: kablówki przekażą Poczcie Polskie] listę klientów Rząd PiS-u chce, by dostawcy płatnej telewizji udostępnili dane swoich klientów Poczcie Polskiej. W ten sposób chce sprawdzić, czy odbiorcy telewizji kablowych i platform satelitarnych płacą także abonament RTV na rzecz Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Jeśli nie płacą, chce ich do tego przymusić. Bo nie można wypowiedzieć umowy na oglądanie TVP1 czy TVP2. Odbiorców telewizji naziemnej proponowane zmiany w prawie nie dotyczą. ■■■■■■■ Teresa Semik, Jadwiga ienczełewska redakcja@dz.com.pl Sejm pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o abonamencie radiowo-telewi-zyjnym. Generalne zasady się nie zmieniają. Trzeba płacić, jak dotąd. Sejm się tylko zastanawia, jak zmusić do płacenia tych, którzy tego unikają. Debatuje właśnie nad uszczelnieniem poboru opłat abonamentowych. Nowe przepisy miałyby zobowiązać właścicieli kablówek i platform satelitarnych do przekazywania Poczcie Polskiej listy z danymi o swoich klientach. Bo skoro ktoś ma kablówkę czy satelitę, to znaczy, że ma telewizor i gotowość oglądania TVP. A to wystarczy, by od niego żądać opłaty; takie mamy prawo. To poczta odpowiada dziś za pobór abonamentu RTV. Mając nowe dane, sprawdzi, czy osoba z listy płaci abonament na rzecz Telewizji Polskiej. Jeśli nie płaci, wyda nakaz rejestracji odbiornika i nałoży karę pieniężną. Zgodnie z zapowiedzią, kara ma być w wysokości 30-krotności miesięcznej opłaty abonamentowej, czyli 681 zł. Abonament radiowo-telewizyjny płaci zaledwie 13 proc. gospodarstw domowych i co dziesiąta firma. Po pierwszym czytaniu rządowego projektu nowelizacji ustawy abonamentowej, które odbyło się tydzień temu, Sejm skierował go do dalszych prac w komisji kultury i środków przekazu. Trafił tam także drugi projekt - poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego, który z kolei przewiduje likwidację abonamentu. Media publiczne, według tego projektu, miałby być finansowane z budżetu państwa. Kiedy należy się spodziewać nowego prawa? Pewnie szybko, bo TVP jest deficytowa. IKogo dotyczą ewentualne zmiany? Zgodnie z rządowym projektem, mogą dotyczyć wyłącznie klientów płatnej telewizji - kablówek i platform satelitarnych. Kto ma programy tylko z telewizji naziemnej, może być spokojny. 2 Na czym mają polegać te zmiany? Rząd chce, by operatorzy sieci kablowych i platform satelitarnych zostali włączeni do procesu rejestracji odbiorników telewizyjnych. A konkretnie, mają udostępnić dane osobowe swoich klientów Poczcie Polskiej, by poczta mogła do nich dotrzeć i w ten sposób przyczynić się do zwiększenia ściągalność opłat abonamentowych. Chodzi o dane wysoce wrażliwe: PESEL, adres zamieszkania, NIP, które teraz mają być gromadzone przez Pocztę Polską. 3 Na czym polega niebezpieczeństwo? Dane klientów kablówek i platform satelitarnych wyciekną bez ich zgody. Nie wiadomo nawet, czy stworzono do tego odpowiedni system informatyczny, czy Poczta Polska jest na to gotowa? Wiceminister kultury Jarosław Sellin publicznie zapewniał, że to żądanie list klientów płatnej telewizji w żadnym wypadku nie narusza przepisów o ochronie danych osobowych, ale się myli. Wskazuje na tę niedopuszczalną ingerencję w umowy z operatorami płatnej telewizji Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. 4 Czy można uniknąć tej identyfikacji swoich danych przez Pocztę Polską uwolniąjąc się od programów Telewizji Publicznej ? Jak nas informuje Paulina Smaszcz-Kurzajewska z nc+, prawnie jest możliwe wypowiedzenie przez operatorów płatnej telewizji umów z TVP na reemisję niektórych programów publicznej telewizji. W konsekwencji te programy zostałyby wyłączone z oferty. Dotyczy to: TVP HD, TVP Info, TVP Historia, TVP Kultura, TVP Sport, TYP ABC, TYP Rozrywka i TYP Seriale. Nie Nie można wypowiedzieć umowy na oglądanie TVP P Kto dziś jest zwolniony z abonamentu RTV? 1. osoby, które ukończyły 75. rok życia, 2. zaliczone do I grupy inwalidzkiej, 3. kombatanci będący inwalidami wojennymi lub wojskowymi, 4. osoby po 60. roku życia, mające prawo do emerytury, której wysokość nie przekracza miesięcznie kwoty 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. By uzyskać to zwolnienie, trzeba przedstawić w urzędzie pocztowym dokument potwierdzający uprawnienie do zwolnienia oraz złożyć stosowne oświadczenie. ma natomiast możliwości wypowiedzenia umów programów TVPl, TVP2 oraz kanałów regionalnych. Obowiązek ich rozprowadzania wynika z ustawy o radiofonii i telewizji (art. 43). Abonenci kablówek żądają wyłączenia dostarczanych im kanałów należących do TVP nie w obawie przed abonamentem RTV, ale w obawie, że wyciekną ich dane osobowe. 5 Co na te zmiany operatorzy kablówek i satelit? Próbują się buntować na różne sposoby, ale najważniejszy argument to ten, że nowelizacja narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, bo dotyczy tylko jednej grupy konsumentówusługtelewizyj-nych - klientów płatnej telewizji. 6 Co na to Bruksela? Czy wymuszona danina na rzecz spółki prawa handlowego jest pomocą publiczną? Organizacje zrzeszające nadawców i operatorów rozprowadzających programy telewizyjne już poskarżyli się Komisji Europejskiej. 7 Czy trzeba będzie płacić abonament za radio w aucie? Nie jest to wykluczone. Wprawdzie rządowy projekt o tym nie wspomina, ale przy okazji obecnej nowelizacji prawa Telewizja Polska SA wysunęła propozycję, by ścigać także kierowców. Ma być w tym pomocna Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców. Poczta Polska miałaby do niej również dostęp i pytałaby właścicieli aut o opłatę abonametu RTV. 8 Czy można uniknąć daniny na rzecz TVP? Projekt nowelizacji nie daje dróg ucieczki przed tym obowiązkiem. Jedyny sposób, to udowodnić, że się telewizora nie posiada, a umowę z dostawcą płatnej telewizji zerwało. Minister kultury Piotr Gliński zapowiedział, że proponowana obecnie nowelizacja ma być tylko rozwiązaniem przejściowym. Jego resort pracuje nad nową ustawę abonamentową, zgodnie z którą danina ma być pobierana z zeznaniem podatkowym. Należy się jej spodziewać za dwa lata.#©® Zgoda nie może być domniemana Prawo chroni nasze dane osobowe 4 Sławomir Zaremba, adwokat z Katowic - Abonament RTV ma charakter daniny publiczną, co oznacza, że zobowiązani do płacenia są wszyscy obywatele posiadający odbiorniki radiowe i telewizyjne, a ze zwolnień mogą korzystać jedynie osoby zaliczające się do grup wskazanych w ustawie. Opłaty abonamentowe pobiera się w celu umożliwienia realizac? miąi publiczną, jaką powinna pełnić telewizja publiczna. Proponowany obecnie sposób egzekwowania opłat abonamentowych budzi jednak wiele wątpliwości, wszczególności na gruncie przepisów ustawy z 29 sierpnia1997r. o ochronie danych osobowych. (Dz.U. 2016, poz. 922). W art. 1.1 ustawa wyjaśnia, że każdy ma prawo eto ochrony dotyczących go danych osobowych. Pomysłodawcy projektu opierają swoje stanowisko na brzmieniu art. 12. oraz art. 23 ustawy. Art. 1.2. Przetwarzanie danych osobowych może się odbywaćze względu na dobro publiczne, dobro osoby, której dane dotyczą lub dobro osób trzecich wzakresieitrybieokreślonym ustawą. Art.23.1. Przetwarzanie danych jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy: 4) jest niezbędne do wykonania określonych prawem zadań reafizo-wanych dla dobra publicznego. Właśnie dobrem publicznym tłumaczą projektodawcy planowane przymuszenie operatorów telewizji kablowych do udostępnienia zbiorów danych osobowych swoich klientów. Pamiętać jednak natęży, że podmiotem ochrony danych osobowych jest obywatel. Przetwarzanie danych danej osoby może odbywać się jedynie zajej zgodą. Zgoda ma być wyrażona wprost, nie zaś dorozumiana. Taką ochronę naszych danych gwarantuje nam ustawa o ochronie danych osobowych, precyzując w art. 7.5 tę zgodę następująco: Art. 7. Ilekroć w ustawie jest mowa o: (....) Zgodzie osoby, której dane dotyczą - rozumie się przeztooświadczeniewoli, którego treściąjest zgoda na przetwarzanie danych osobowych tego, kto składa oświadczenie; zgoda nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o inną treści; zgoda może być odwołana w każdym czasie. Wystarczy więc, że nie wyrazimy zgody na przetwarzanie danych osobowych i operatortetewigi kablowej nie będzie mógł tych danych przekazać Poczcie Polskiej czy innemu podmiotowi wjakimkolwiek celu. Jakie 2astrzeżenia ma GIOOO • Redakcja DZ otrzymała też stanowisko wtej sprawie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Oto fragmenty. Na wcześniejszych etapach prac legislacyjnych nad ustawą abonamentową Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zgłaszał liczne uwagi dotyczące kolejnych wersji tego projektu. Wiele z tych uwag zostało uwzględnionych, a co istotne, tyły to uwagi o zasadniczym charakterze, dotyczące przecie wszystkim bezpieczeństwa danych, ustalenia podmiotów odpowiedzialnych za przetwarzanie danych osobowych abonentów, zasad przechowywania i aktualizacji tych danych, a także dopełniania obowiązku informacyjnego wobec osób, których dane dotyczą. Dlatego pod wieloma względami obecny projekt ustawy odpowiada, w opinii GIODO, zasadzie rzetelności przetwarzania danych. Lecz aktualne pozostały wątpliwości GIODO związane z wprowadzanym modelem pozyskiwania danych osobowych abonentów. W model pobierania daniny publicznej zostali bowiem zaangażowani dostawcy płatnej tetewigi, czyli podmioty prywatne. Podmioty te, zawierając umowy ze swoimi klientami, zagwarantowały im, że ich dane będą przetwarzać w celach związanych z umową i w ściśle określony sposób. Nie zakładały natomiast, że będą udostępniaćje Poczcie Polskiej. W związku z tym mamy do czynienia z sytuacją, w której przepis prawa ingeruje w treść umów o charakterze prywatnoprawnym. • ©® 16// Magazyn www.gk24.pi • www.gp24.pi • www.gs24.pi Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Nie mów Szymonie, co zrobił ci ksiądz • Szymon wie, że dla kogoś z boku zabrzmi to niewiarygodnie. Wciąż spotykał się z księdzem, który od lat miał go wykorzystywać seksualnie. Poznańska kuria, po wstępnym zbadaniu tej sprawy, odwołała księdza z probostwa Łukasz Cieśla l.ciesla@gtos.com Szymon z Chodzieży ma 31 lat, żonę, córkę i złe wspomnienia. Opowiada, że przez kilkanaście lat był wykorzystywany seksualnie przez księdza. Rozmawiamy w jego niewielkim mieszkaniu w centrum Chodzieży. Na ścianach wiszą święte obrazki. Na Boga się nie obraził. Przestał wierzyć w Kościół. Ten parafialny, pod wezwaniem św. Floriana, widzi codziennie ze swojego okna. Tam poznał jego. Służył do mszy, chodził na wspólnotę neokatechumenalną. Mój pierwszy raz - Zaczęło się w2001roku, wtedy ksiądz przyszedł do parafii. Najpierw były takie „podśmiechujki" z jego strony, podszczypywał mnie w pośladki, łapał za przyrodzenie. Niby takie żarty. Dla mnie było to i śmieszne, i dziwne. Byłem dzieckiem, nie miałem skończonych 15 lat - mówi. W2002roku przygotowywał się do egzaminu gimnazjalnego i uroczystego zakończenia szkoły. W domu się nie przelewało. - Ojciec pił. Był po wypadku. Mama -na rencie. Z nimi i siostrą mieszkałem na 16 metrach. Dziadkowie w drugim pokoju. Jakoś tak w marcu 2002 roku ksiądz zabrał mnie do Poznania na zakupy. Pamiętam te włoskie buty za 400 złotych i spodnie -kanciaki, które mi kupił na zakończenie gimnazjum. Zabrał do KFC. Pierwszy raz tam byłem. Wieczorem, jak wracaliśmy, przed Chodzieżą skręcił w las. Zaczął obmacywać, kazał bym go masturbował. Byłem wystraszony. Zrobiłem to. Tłumaczył, że chłopcy tak sobie robią. Wyszczytował. Mówił, żebym nikomu nie opowiadał. Nie wiedziałem, co się stało. Czy to dobre, czy złe. Kolejne wspomnienia pochodzą z tego samego roku, z wakacji. - Ksiądz chciał zabrać mnie w góry. Rodzice zgodzili się bez oporów. Spaliśmy w schronisku na Szrenicy. Drzwi zamknął od środka, kazał sobie ręką robić. Płakałem, pamiętałem pierwszy raz. Musiał dopiąć swego - relacjonuje. Nieco później kościelny chórek pojechał za Poznań, do Błażejewa. Był i Szymon oraz kilku starszych nastolatków. Grali na instrumentach, pełnili rolę opiekunów. - Po przyjeździe ksiądz postanowił, że dziewczynki śpią w jednym pomieszczeniu, chłopcy w drugim, a ja w osobnym. Przyszedł już pierwszej nocy pod pretekstem, że nie może zasnąć, bo jest strasznie duszno. Znowu obmacywał. Nie rozumiem, że się nie bał, że ktoś zobaczy. Jeszcze na tym wyjeździe poskarżyłem się opiekunom. Byli zszokowani, ale też dali do zrozumienia, że zauważyli, jak to ksiądz wyjątkowo mnie traktuje. Szymon dodaje, że po powrocie poskarżył się również rodzicom. Razem pojechali na plebanię. Wezwano też opiekunów z wyjazdu do Błażejewa. - W pewnym momencie zostali wyproszeni z mieszkania księdza. Został on, moi rodzice i ja. Klęknął przed nimi, przepraszał, zapewniał, że to się nie powtórzy. Dziś moi rodzice twierdzą, że mu zawierzyli. Wtedy kazali mi zejść na dół do tych opiekunów i powiedzieć, że wszystko zmyśliłem. Tak zrobiłem. Dla rodziców potem jakby tematu nie było. Uznali, że ksiądz mógł zbłądzić, jak każdy człowiek. Dalej mnie z nim puszczali. Szymon pamięta również, że ksiądz przyjaźni się z jego rodzicami. Przychodził na kawę. Ich relacje nazywa nawet „układem". Po rozmowie na plebanii ksiądz dał jego mamie 500 złnanowąmeblościankę. Sfinansował też drobny remont w zatłoczonym mieszkaniu, by Szymon miał własny kąt. - Rodzice sprawę zamietli pod dywan. Z emocjami i zrytą psychiką musiałem sam sobie radzić. Gdy księdza przeniesiono do innej parafii oddalonej o prawie 100 km, przyjeżdżał po mnie i zabierał. Jaki miałem wybór? Zostać w domu, gdzie jest alkohol i obojętność. Albo jechać do niego i liczyć się z tym, że będzie mi wchodził do łóżka. Szymon oficjalnie pomagał w różnych sprawach, sprzątałplebanię, służył do mszy. Nie ukrywa, że za tę pomoc dostawał pieniądze. Przeznaczył je, jak mówi, na pomoc rodzinie. W 2004 roku na Lednicy poznał przyszłą żonę. - Ksiądz też był z grupą z nowej parafii. Nastawiał mnie przeciwko przyszłej żonie. Ale gdy zobaczył, że jestem z nią na poważnie, a potem, że spodziewamy się dziecka, na pewien czas trochę odpuścił-opowiada. Syndrom sztokholmski Z czasem znajomość z księdzem weszła w nową fazę. - Masturbacja, wyjazdy do lasu - dla mnie stało się to normalną rzeczą, że tak ma być. Zaczął dawać papierosy, alkohol. Sięgałem po niego coraz częściej. To, że nadal się z nim widywałem, z boku może wyglądać dziwnie. Ale po takich przeżyciach zrozumie mnie każdy psycholog, każdy psychiatra. Po 2007 roku, już po ślubie i urodzeniu się córki, zaczęło dochodzić do pełnego seksu. Można powiedzieć, że prowadziłem podwójne życie. Ale nie uważałem go za swojego partnera. On dawał alkohol, ja miałem źródło i miejsce, gdzie mogłem komfortowo pić. A co będzie w nocy, jak będę pijany, to będzie. Właściwie to były gwałty. On może traktował mnie jako swojego chłopaka. Mówił, że mnie kocha, ale też czasami zwierzał się, jak już był na parafii w Poznaniu, że jeździ sobie na chłopaków, ponoć na Cytadelę, gdzie mieli stać. Potem, gdy sprawę ujawniłem, bronił się w kurii, że się wyzywająco ubierałem. Szymon przez lata jeździł do księdza. Czasami zabierał żonę. Dostawał pieniądze za skoszenie trawy przed plebanią, wyremontowanie pokoju, przypilnowanie ministrantów. Gdy ksiądz trafił na parafię do małej wielkopolskiej wioski, wraz z żoną przez tydzień pilnował plebanii. Ksiądz w tym cza- assi r V ► Szymon na Boga się nie obraził. Przestał wierzyć w Kościół, któremu zarzuca zamiatanie sprawy pod dywan sie odpoczywał na zagranicznych wakacjach. Prawnicy, którzy zetknęli się z historią Szymona, wskazują na syndrom sztokholmski. Ofiara odczuwa więź z oprawcą. Żona Szymona czegoś się domyślała. - Przed ślubem powiedziałem jej, że ksiądz mnie molestował. Potem tak jej układałem w głowie, że nic złego się nie dzieje. Mówiłem, że jak go nie będzie, nie będę miał pracy i nie będzie co jeść. Byłem od niego finansowo uzależniony. Dbałem też o własny alkoholizm i możliwość napicia się u niego. Czasami, jak już wódka nie wytrzymała, po pijaku coś tam mówiłem żonie. Ale też tłumaczyłem sobie, że pijanemu nikt nie uwierzy. A piłem dużo i często. Żona Szymona: - Przez te lata wiedziałam, co się dzieje. Mówiłam czasami, że albo wybiera mnie i córkę, albo księdza. Myślałam o odejściu. Ale też jako żona alkoholika była współuzależniona. Szymon z kolei łagodził, że do niczego między nimi nie do- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn//17 Bo znowu ktoś odejdzie z Kościoła chodzi. Starałam się wto wierzyć oraz zaakceptować, że wybaczył mu zdarzenia z przeszłości Sądzę, że ksiądz dawał mu pracę, chcąc wykorzystać nasze trudne położenie. Teraz Szymon już nie pije. Chodzi na terapię. Poznajemy się na nowo. Pokuta W czerwcu 2013 roku Szymon kolejny raz pojechał do księdza. - Postawił litra wódki, napiłem się. Sam był bardziej cwany, sobie nalewał najczęściej wytrawne winko. Rzucił, że idzie na wieczorną mszę, a jak wróci, to się zabawimy. Groził seksem. Pewnie myślał, że znowu zostanę. Ale wsiadłem w auto i pojechałem. Chciałem uciec. Pod Wągrowcem pijany Szymon wyjechał na czołówkę z innym samochodem. Najbardziej poszkodowany był on sam. Lekarze walczyli o jego życie. Po wypadku zostały blizny i sprawa w sądzie. - Przez 8 dni byłem w śpiączce. Ani razu nie był u mnie w odwiedzinach. Pewnie modlił się, żebym odszedł, żeby nic się nie wydało. Jak wydo-brzałem, jeszcze przez pewien czas go usprawiedliwiałem, że po prostu jest chorym człowiekiem. Po wypadku jeszcze bywał u księdza pomagać w różnych sprawach. - Ale zacząłem trzeźwe życie. W pokoju, w którym spałem, zakluczałem się od środka. Proste, genialne i bezpieczne rozwiązanie - opowiada. Jak mówi, w lutym 2015 roku miał ostatnie zapicie. - Pojechałem z kolegą, też alkoholikiem, na wycieczkę do Zakopanego. 5 lutego powiedziałem, że od jutra nie piję. On też tak powiedział. Ja przestałem, on dalej pije. Postanowił wrócić na drogę ministrancką. Wiosną 2015 roku zgłosił się jako wolontariusz na zaplanowane rok później Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. - Pojechałem na kurs przygotowawczy do Gniezna. Jako przyszli wolontariusze mieliśmy dzień pokuty i spowiedzi. Trafiłem do księdza mniej więcej w moim wieku. Gdy usłyszał, ile mam lat, był ciekaw, dlaczego zdecydowałem się na wolontariat. Pozostali byli znacznie młodsi. Powiedziałem, że znowu zostałem ministrantem, że skończyłem z alkoholem. Zapytał o przyczynę picia. Wtedy o wszystkim opowiedziałem. Spowiedź zamarła, ten ksiądz prawie płakał. Jedyna pokuta, jaką mi zadał, brzmiała: Idź do kurii, powiedz o wszystkim. To był pierwszy ksiądz, który tak zareagował. Wcześniej innym też się spowiadałem. Najpierw mojemu oprawcy, który mnie rozgrzeszał. Potem inni księża mówili, żebym nie robił szumu. Wzbudzali we mnie poczucie winy, że jak to ujawnię, ileś osób odejdzie z Kościoła. Radzili modlić się za księdza. Raz tylko pewien ksiądz z Chodzieży po mojej spowiedzi, wezwał do siebie tego człowieka. On był już wtedy w innej parafii. Przyjechał, ale jakoś się wywinął. Po spowiedzi w Gnieźnie Szymon nie wiedział, co począć. - Dwa tygodnie później poszedłem do spowiedzi w Chodzieży. Powiedziałem, o co chodzi, że mam taką nietypową pokutę i nie wiem, jak się zachować. Proboszcz stwierdził, że albo znajdę tamtego spowiednika z Gniezna i on zmieni pokutę, bo nie jestem w stanie jej wykonać, albo ją wykonam, bo nie może wisieć w powietrzu. Wskazał, do kogo się zgłosić w kurii. Tak trafiłem do księdza Jana Glapiaka z Poznania. Był nieco zmieszany, ale poprosił o spisanie choćby trzech wydarzeń. Napisałem o tych z 2002 roku, już po skończeniu 15 lat. Ksiądz będzie się modlił Latem 2015 sprawa trafiła do kurii. -Na przesłuchaniu, co teraz wydaje mi się śmieszne, przysięgałem na Pismo Święte i krzyż, że nie będę kłamał. Jako świadków wskazałem żonę i rodziców. Wiem, że ksiądz też został wezwany do kurii. Przyjechał z plikiem przelewów, żeby pokazać, ile to pieniędzy mi dawał. Na początku bronił się rękami i nogami. Kuria wyszła więc z propozycją, żebym pojechał do ich księdza psychologa z Gdańska. 23 grudnia 2015 roku pojechałem. Przesłuchanie trwało ze 4,5 godziny, było z 600 pytań. Ksiądz psy-chologpytał mnie nawet, jak często kocham się z żoną, czy mam z nią orgazmy. Szymon wraz z żoną opowiadają, że tydzień po jego wizycie u kościelnego psychologa, pojawił się u nich ksiądz. Był 30 grudnia 2015 roku. - Akurat byłem na terapii. Żona dzwoni, że przyjechał. Przychodzę, patrzę, stoi-ręce w kieszeniach. Powiedział, że chce mnie przeprosić i chyli przede mną czoła. Może dlatego, że jeszcze wtedy nie zawiadomiłem prokuratury i myślał, że sprawa będzie zamieciona pod dywan. Zaprosiłem do mieszkania. Powiedział, że właśnie wraca od tego psychologa z Gdańska, w trakcie rozmowy z nim uznał, że się przyzna do wszystkiego. Był troszkę wystraszony. Mówił, że pojedzie do kurii i wszystko z siebie wyrzuci, ale też, że kocha kapłaństwo i chce pozostać księdzem. Żona Szymona: - Przyjechał takim dużym busem, którym woził innych ministrantów na wycieczki. Chciał rozmawiać tylko z mężem, ale Szymon powiedział, że nie ma przede mną tajemnic i mam zostać. Przy mnie zaczął przepraszać Szymona. Mówił, że może ponieść karę, byle go nie odsuwać od kapłaństwa. Myśmy powiedzieli, że to już od nas nie zależy. Szymon dopowiada, że nagrał księdza na dyktafon wtelefonie. Nagranie przekazał organom ścigania. Rozmawialiśmy z osobą, które je odsłuchała. Chce pozostać anonimowa. - Szymonbyłbardzoofensywny wtej rozmowie, wszystko mu wygarnął. Ksiądz niczemu nie zaprzeczał. Mówił, że źle się z tym wszystkim czuje. Stwierdził, że będzie się modlił - mówi nasz rozmówca. Parafianie wolni od podejrzeń Następnego dnia, jak opowiada Szymon, po 9 rano odebrał telefon od księdza. - Powiedział, że był w kurii i do wszystkiego się przyznał. Po półgodzinie zadzwonił do mnie ksiądz Glapiak. Potwierdził pisemne przyznanie się księdza. Z kurii dostałem też infor- Dziś oceniam, że jest psychopatą. Poznał rodzinę z kłopotami, zdobył zaufanie, wykorzystywał mnie i wszystko chciał zatuszować mację, że odwołają go z funkcji proboszcza. Ale tak za miesiąc, żeby dokończył kolędę, a parafianie nie nabrali podejrzeń. Zapewniali też, że wyślą go na rekolekcje, a sprawę przekażą do Watykanu. Zdjęli go potem pod pretekstem urlopu chorobowego. Mnie najbardziej zbulwersowało to, że przed odejściem kuria pozwoliła mu jeszcze pojechać na wyjazd z dziećmi z parafii. Dziś oceniam wszystko na trzeźwo. Wcześniej czasami tylko go straszyłem, że o wszystkim powiem. Ale wewnętrznie czułem, że mam przegrane życie i nikt nie uwierzy alkoholikowi. Teraz oceniam, że jest psychopatą, który poznał patologiczną rodzinę. Chciał zdobyć zaufanie, zrobić ze mnie alkoholika, żeby zatuszować, co mi robił. Z końcem stycznia 2016 roku ksiądz opuścił parafię. Oficjalnym powodem była konieczność ratowania zdrowia. Na parafialnym Facebooku wierni pisali o odejściu wspaniałego kapłana, dzięki któremu nawróciło się wiele osób. Życzyli dużo zdrowia. Szymon: - W lutym 2016 roku powiedziałem poznańskiej kurii, że chcę od niej 300 tys. złotych zadośćuczynienia. Początkowo w ogóle nie myślałem o takim kroku, ale poradził mi to ten kościelny psycholog z Gdańska, do którego wysłała mnie kuria. Powiedział, że w pewnym momencie odezwie się we mnie głos, że coś mi się należy za te krzywdy. Gdy powiedziałem kurii o pieniądzach, kontakt się urwał. Skończyły się ich telefony, zapewnienia o modlitwie za mnie. Sprawę Szymona zna adw. Artur Nowak z Chodzieży. W jego imieniu pisał listy do kurii. - Od Szymona i jego żony usłyszałem, że ksiądz się przyznał w postępowaniu przed kurią. Jako pełnomocnik Szymona z kurii nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi, co chcą z tą sprawą zrobić. Nie byłem też informowany o przebiegu postępowania kościelnego. Jestem zniesmaczony takim brakiem kontaktu, taką hermetycznością kurii. W interesie wszystkich, a zwłaszcza Szymona było to, aby postępowanie było prowadzone bez fajerwerków. Mówiłem mu, że warto porozumieć się bez robienia wielkiego rozgłosu, a on właśnie taką drogą poszedł. Chodzi przecież o kwestie dotyczące intymnych sfer życia. Rozumiem jednak, że niedawno poszedł z tą sprawą do mediów. Poczuł się rozgoryczony stanowiskiem kurii. Mówił mi, że pytania, które mu tam zadawano, odebrał jako próbę zmanipulowania jego relacją. Sugerowano mu, że to on prowokował księdza. Ubolewam, że kuria nie szukała z nim porozumienia. Tym bardziej że jest wielu dobrych księży, a ta sprawa rzutuje na wizerunek całego Kościoła. Chodzę do kościoła i boli mnie taka postawa hierarchów oraz nieradzenie sobie z problemem pedofilii. Przyznać się? Nie ma do czego W marcu 2016 roku Szymon musiał pojawić się w sądzie. Jako oskarżony. Ruszył jego proces za spowodowanie wypadku po pijanemu. Bał się więzienia. Narozprawie wyraził skruchę. Wyjaśniał, że w 2013 roku wsiadł za kółko po pijanemu, bo uciekał od księdza, który znowu chciał się do niego dobrać. Z plebanii do domu miał prawie 150 km. Sąd skazał go na pół roku więzienia. Nie podważył jego opowieści o księdzu, ale w wyroku wskazał, że pojechał do niego dobrowolnie. A skoro chciał odjechać, mógł wezwać taksówkę lub jakiegoś znajomego. Zgodnie z wyrokiem Szymon miał pójść na pół roku do więzienia. Jednak w drugiej P Prokuratura w Chodzieży prowadzi śledztwo i zapewnia, że sprawę chce dokładnie wyjaśnić. W przypadku Szymona do wielu czynów miało dojść już po ukończeniu przez niego 15. roku życia. Czyli w grę wchodziłaby nie pedofilia, lecz wykorzystywanie seksualne. - Zawiadamiający zo-stałjuż przesłuchany w sądzie w obecności prokuratora. Sprawa jest wnikliwie prowadzona. Ksiądz jeszcze nie był przesłuchiwany. Będziemy starali się przesłuchać świadków wskazanych przez zawiadamiającego, w tym także przełożonych księdza-mówi prokurator Paweł Ciesielczyk z Prokuratury Rejonowej w Chodzieży. Niech rodzice słuchają swoich dzieci. Naszej córce opowiedzieliśmy o księdzu. Także po to, aby ją ostrzec na przyszłość instancji poznański Sąd Okręgowy zawiesił mu wykonanie wyroku. Pod koniec 2016 roku Szymon zgłosił sprawę do prokuratury. Zaznacza, że nie zrobiłby tego, gdyby nie postawa poznańskiej kurii. Śledztwo trwa. Ksiądz ma już swojego adwokata - Sławomira Hrycaja z Poznania. Prawnik nie chciał komentować sprawy. Ostrzegł jedynie, że naruszenia dóbr osobistych jego klienta z pewnością zakończy się pozwem. Udało nam się porozmawiać z księdzem. Zabronił cytowania swoich wypowiedzi, ponieważ sprawę, zgodnie z ustaleniami, będzie komentować kuria. Duchowny stwierdził, że do niczego się nie przyznaje, bo przecież nie ma do czego, a Szymon kłamie. Dlaczego nagle przestał być proboszczem? Odpowiedział, że miał paraliż prawej strony ciała. Gdy zauważyliśmy, że słyszeliśmy, że takie kłopoty ze zdrowiem miał już po odejściu z parafii, stwierdził, że wcześniej cierpiał na nadciśnienie. Zapewniał, że sam zrezygnował z funkcji. Ze strony kurii sprawę prowadzi ks. Jan Glapiak, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w archidiecezji poznańskiej. Gdy usłyszał w jakiej sprawie dzwonimy, odesłał do rzecznika prasowego kurii i się rozłączył. Rzecznik kurii ks. Maciej Szczepaniakbył bardziej otwarty. Inaczej niż sam zainteresowany przedstawił powody odejścia księdza z małej wiejskiej parafii. - Procedura kanoniczna w tej sprawie dokonuje się według wytycznych przyjętych przez Konferencję Episkopatu Polski. Po zapoznaniu się z wynikami badań komisji wstępnej abp Stanisław Gądecki zwolnił wspomnianego księdza z urzędu proboszcza, obecnie nie posiada on żadnego stanowiska. Zgodnie z procedurami sprawa została przekazana Stolicy Apostolskiej, toczy się proces karno-administracyjny. Nie możemy ujawniać zeznań żadnej ze stron. Zeznania poszkodowanego zostały potraktowane z całą powagą. Nie jestem jednak upoważniony do przekazywania informacji na temat kwestii związanych z jego roszczeniami - odpowiedział nam ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu. Niedawno na stronie Episkopatu pojawiła się informacja, że ksiądz ma jubileusz kapłaństwa i odprawi w poznańskiej katedrze mszę wraz z innymi jubilatami. Uroczystościom przewodniczył abp Stanisław Gądecki. Kuria nie chce tego komentować Zaznacza, że obwiniany ksiądz nie ma żadnych kar kościelnych i może odprawiać msze święte. • ©® 18//Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl mmmmmm Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Jalc prezesa wkurzy żona, to wycl • W poniedziałek taksówkarze zablokowali Warszawę. Sypały się groźby, kierowców Ubera obrzucono jajkami. Przyniosło to odwrotny skutek Anita Czupryn a.czupryn@polskatimes.pl Wychodzimy z Galerii Mokotów. - Zamówię Ubera -mówi moja siostra i przysiada na ławeczce. - Jeździsz Uberem? - krzywię się, no bo naprawdę. Taksówkarzom odbierają chleb, nie mają licencji, nie znają topografii miasta, a jak spowodują wypadek, w którym będziesz poszkodowana, to nie dostaniesz pieniędzy z ubezpieczenia -wymieniam jednym tchem obiegowe zarzuty. No, a poza tym - co to za pomysł, aby za przejazd pobierano ci z Twojego konta pieniądze, a Ty nie masz nad tym kontroli? - Wybieram to, co dla mnie - zwykłego człowieka, jest korzystne. Kierowcy nie znają topografii miasta? Mają nawigację o wiele lepszą niż to, co ma w głowie stary taksówkarz. Nie trzeba znać topografii miasta, żeby jeździć po Warszawie. Jestem otwarta na Ubera, bo widzę różnicę, przede wszystkim w pieniądzach. Ale nie tylko. Wszyscy moi znajomi jeżdżą Uberem. Nawet ci, którzy przyjeżdżają ze Szwecji. Są zachwyceni. Zobaczysz - mówi siostra, zerkając na mnie z politowaniem, jednocześnie logując się do aplikacji w telefonie, która od razu nas lokalizuje. Wpisuje, dokąd chcemy jechać. Aplikacja pokazuje, który kierowca znajduje się najbliżej nas. Klika. - Bierzemy pop czy select? - pyta. -Nie wiem, o czym ty do mnie mówisz - prycham najeżona. Jak ja nie cierpię tej całej nowomowy, obojętnie, korporacyjnej, internetowej, czy uberowej. Jak ja nie cierpię tych frymuśnych nowinek technologicznych. - Opcja pop czyli popularna jest tańsza. Opcja select - ciut droższa, ale samochód bardziej wypasiony, a kierowca -sam szyk - tłumaczy cierpliwie. - Tańszą -decyduję, no bo co, kurczę. Milionerki?! - Za trzy minuty podjedzie pan Sławek Skodą Fabią - informuje mnie siostra. - Nasz przejazd będzie kosztował 11 złotych. W Uberze od razu się wie, ile zapłacisz. Za trzy minuty podjeżdża pan Sławek nową Skodą Fabią. Potem dowiem się, że nowa Skoda Fabia to najczęstsze auto w Uberze. - Pani Agnieszka? - pyta pan Sławek. - Pan Sławek? - pyta moja siostra. - To wygląda jak randka w ciemno - komentuję złośliwie. Pan Sławek z uśmiechem mówi dzień dobry. Jest elegancko ubrany - nie w garniturze, nie pod krawatem, ale koszulka typu casual nieźle opina jego umięśnione ciało. W samochodzie pachnie świeżością, z radia sączy się kojąca muzyka klasyczna. No, no. Elegancko zajeżdżamy pod wskazany adres, jaki wklepała w telefon moja siostra. Nie ma wyciągania portfela z otchłani kobiecej torebki, nie ma nerwowego szukania drobnych, nie ma obawy, że usłyszymy: „Ale nie mam wydać", co często mi się zdarza, gdy jeżdżę taksówkami. Bezgotówkowo oznacza bezboleśnie. - Fajnie, fajnie - odpowiadam na nieme pytanie, malujące się na twarzy mojej uśmiechniętej siostry. -Aleitakwto nie wejdę. Nie ma opcji. Poza tym, nie mam karty kredytowej. A nie mam - bo nie chcę mieć. - Nie musiszmieć karty kredytowej. Wystarczy płatnicza, która jest podpięta do twojego konta. Ja też jeżdżę Uberem - mówi mi później mój 21-letni syn. - Jeździsz Uberem? Pierwsze słyszę! - zat-chnęłomnie. - Raz zamówiłem, wyszedłem z domu, nie zobaczyłem samochodu, za to dostałem informację na telefon, że kierowca anulował przejazd - opowiada mój syn. - Wkurzyłem się, bo za anulowanie przejazdu i tak pobierają opłatę -10 złotych. - Sam widzisz! - mówię triumfalnie. - Ale zaraz zamówiłem kolejny, kierowca przyjechał, opowiedziałem mu, co się stało, pokazał mi w aplikacji, jak mam to zgłosić i że pieniądze wrócą na moje konto. System od razu zsumował kwoty - tę, którą już zapłaciłem i tę, którą mam zapłacić za nowy kurs i w efekcie kurs kosztował mnie tylko 3 złote - mówi. No, patrzcie państwo! Z kłopotliwej sytuacji (bo okazuje się, że mój triumf był przedwczesny) wyrywa mnie dźwięk telefonu. Dzwoni przyjaciółka, która właśnie przyleciała do Polski z Kalifornii i zapowiedziała się z wizytą. - No, gdzie ty jesteś? - wołam w słuchawkę. - Zamówiłam Ubera, zaraz będę - słyszę. Ona też? Do cna powariowali z tym Uberem. Początki Ubera w Polsce Dziś w Polsce jest ponad milion użytkowników Ubera, ta liczba wciąż rośnie i wydaje się, że nic tego nie zatrzyma. Polacy pokochali Ubera. W Polsce Uber pojawił się w sierpniu 2014 roku, czyli prawie trzy lata temu. Byliśmy pierwszym krajem regionu Europy środkowo-wschodniej, gdzie Uber zaczął oferować swoje usługi. Na początku w Warszawie, w tej chwili aplikacja jest dostępna w siedmiu aglomeracjach: prócz stolicy, w Krakowie, Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi i w aglomeracji śląskiej. Dziś ma ponad milion użytkowników, kilka tysięcy kierowców współpracujących z apli- Wiozłem raz panią 82-letnią, miała smartfonik, byłem w szoku, że to ogarnia. Jeździła Uberem do lekarza i z powrotem ► Uber przez mobilną aplikację kojarzy kierowców i pasażerów. Dużym plusem są płatności bezgotówkowe kacją. Polska jest dla Ubera trzecim co do wielkości rynkiem Unii Europejskiej, po Wielkiej Brytanii i Francji. - Ludzie pokochali Ubera, bo daje im możliwość podróżowania w sposób wygodny, bezpieczny i niedrogi. Nie bez powodu wymieniłam w takiej kolejności, bo w takiej właśnie kolejności wymieniają zalety Ubera użytkownicy - mówi Magda Szulc, rzeczniczka prasowa Ubera. Po pierwsze, o czym już wiem, za pomocą jednego kliknięcia w telefonie mogą zamówić przejazd, po drugie - dla Polaków, którzy plusem są płatności bezgotówkowe. Polacy chętnie korzystają ze smartfonów, z operacji bezgotówkowych, z opłat przez internet. Dziś dużą część swojego życia realizują przez telefon - wystarczy popatrzeć w metrze, czy w tramwajach - na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy nie siedzą z nosem wetkniętym w ekran telefonu. - Z badań wynika, że Polacy korzystający z aplikaq'i najczęściej korzystają z budzika, ale na drugim miejscu są sprawy związane z transportem miejskim - jak dojadę i właśnie Uber. A Uber na tę potrzebę odpowiada i stąd też bierze się jego popularność - tłumaczy Magda Szulc i dodaje: - Po każdym przejeździe wystawiana jest faktura, użytkownik dostaje mailem podsumowanie przejazdu wraz z finalną kwotą za przejazd. Nie trzeba mieć przy sobie gotówki, kwota jest automatycznie pobierana z konta i nie ma tu możliwości nadużyć. Druga rzecz to bezpieczeństwo - tymczasem brak bezpieczeństwa jest właśnie tym argumentem, jaki najczęściej podnoszą taksówkarze. - Mam nadzieję, że uda mi się go zbić -mówi rzeczniczka Ubera. - Zacznijmy od tego, że w Uberze nie ma anonimowości. Zarówno użytkownicy, jak i kierowcy muszą się zarejestrować, podać imię, nazwisko, więc łatwiej ich zidentyfikować. Z kolei kierowcy, zanim zaczną świadczyć usługi za pośrednictwem aplikacji, muszą przejść proces weryfikaq'i: dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, wyciąg z rejestru mandatów. Sprawdzamy, czy mają kandydat na kierowcę ma przynajmniej 21 lat, czy ma prawo jazdy od co najmniej roku, ale sprawdzamy również kwestie związane z samochodem. Auto musi być minimum pięcioosobowe, minimum czterodrzwiowe, w odpowiednim wieku, nie może mieć więcej niż 10, a w przypadku niektórych modeli -15 lat. Weryfikujemy dokumentację samochodu: musi mieć ważne badanie techniczne i ubezpieczenie. Według polskiego prawa ubezpieczenie działa bez względu na charakter wykonywanego przejazdu. To ubezpieczenie chroni zarówno tych, którzy wsiadają do takiego samochodu, jak i inne osoby, które miałyby kolizje z tym samochodem. Jednocześnie weryfikujemy kwestie związane z przejrzystością podatkową. Kierowcy korzystają ze specjalnej aplikacji, która pomaga im rozliczać faktury. Wokół Ubera pojawiają się więc narzędzia, które pomagają kierowcom prowadzić działalność gospodarczą, zostać przedsiębiorcami - wymienia Magda Szulc. Daj gwiazdkę Duże poczucie bezpieczeństwa użytkownikom daje też możliwość oceny kierowcy: mogą przyznawać kierowcy od jednej do pięciu gwiazdek. Dowiaduję się, że średnia w Polsce to 4,83. Jeśli kierowca spadnie poniżej określonego poziomu, jest dezaktywowany z platformy i nie może świadczyć usług za jej pośrednictwem. Ale ten kij ma dwa końce - dowiem się później od pana Daniela - kierowcy Ubera, który zabiera mnie na przejażdżkę po Warszawie. - My również oceniamy pasażerów, przyznając im gwiazdki. Kierowca nie mo- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magażyn//19 lodzi, odpala Ubera i wozi ludzi że przyjąć kolejnego pasażera, jeśli nie oceni ostatniego. Jeśli pasażer zachował się niewłaściwie, zanieczyścił auto, to ja też wystawiam mu niską ocenę. Uciążliwy klient też nie ma szans. Jeżeli ma niską średnią ocen, ma zablokowaną aplikację, do wyjaśnienia. Więc to działa w dwie strony. Kierowcy też patrzą na oceny pasażerów. Jeśli któryś z nich ma ocenę niższą niż 4,6, to oznacza, że coś jest nie tak. Na szczęście takich osób jest mało. Może ze 4 osoby trafiły mi się mało przyjemne, ale może miały akurat zły dzień? Najczęściej jednak wożę ludzi pełnych energii, z poczuciem humoru, takich, którym podoba się jazda z Uberem. Jednego dnia -wspomina pan Daniel - podjechał po klientkę przy Muzeum Kopernika. Obok jest salon Bentleya i Ferrari. - Z salonu wyszła pani, wsiadła do samochodu, opowiada, że mąż chce kupić lamborghini, a ona uważa, że bentley jest lepszy. I tak sobie rozmawiamy, jakbyśmy mówili o wyższości bułki z sezamem nad bułką z makiem, tylko że pani mówiła o „bentleyach", „ferrarich" ja robiłem dobrą minę - śmieje się kierowca. W ogóle był zaskoczony, myśląc, że z Ubera korzystają głownie młodzi ludzie. - Wśród klientów mam bardzo dużo starszych ludzi. Wiozłem raz panią 82-letnią, miała smartfonik, byłem w szoku, że to ogarnia. Jeździła do lekarza i z powrotem. Syn zainstalował aplikację, pokazał i sobie radzi. Aplikacja jest prosta, intuicyjna, nikt nie ma z tym problemu. Na trzy tysiące przejazdów pan Daniel uzyskał dwa tysiące najwyższych ocen od klientów, jakich woził. Nic więc dziwnego, że w Uberze zaproponowano mu, aby z opcji Pop przeszedł na droższą opcję Select. Nie chciał. Stwierdził, że jego samochód jest zbyt skromny, a klienci, zamawiając droższą wersję spodziewają się naprawdę niezłych aut. - Usługę select przygotowaliśmy dla klientów biznesowych. Oni oczekują często jeszcze wyższego standardu. W tej opcji mogą się logować kierowcy z samochodami o podwyższonym standardzie, lista jest dostępna na stronie internetowej. To samochody młodsze niż wyznaczone 10 czy 15 lat, w zależności od modelu. A kierowcy mają najwyższe oceny. Ta usługa jest droższa, ale wybierają ją też i ci klienci, którzy jadą na, albo z lotniska, mają więcej bagażu, bo to też zwykle bardziej przestronne samochody - informuje mnie rzeczniczka Ubera. Pan Daniel sypie konkretami: - Na selekcie jeżdżą auta lepsze, takie jak na przykład Audi A8. Słyszałem też o prezesie dużej firmy, który ma najnowszy model BMW serii 7 i jak go żona zdenerwuje, to wychodzi, odpala aplikację Ubera, loguje się i jeździ, żeby porozmawiać z ludźmi. Jest też gość, który ma wypożyczalnię samochodów i jeździ na Uberze - codziennie innym samochodem. A jest to wypożyczalnia klasy premium, więc jeździ beemkami. Jeżdżą więc i auta warte 200 tysięcy - opowiada kierowca Ubera. Kim są kierowcy Ubera 20 procent kierowców, którzy nie mieli wcześniej pracy, dziś znaleźli zatrudnienie w Uberze, dzięki czemu weszli z powrotem na rynek. - Nawet jeśli ktoś teraz szuka pracy, to polecam pojeździć na Uberze. Spotyka się mnóstwo ludzi z różnych branż, a oni często szukają pracowników. Ja sam dostałem ze 20 propozycji pracy w różnych fir- mach. Słyszałem: „Boże, pan jest taki normalny! Proszę, tu jest moja wizytówka. Ciekawostką jest to, że kierowcami Ubera mogą zostać też osoby mało słyszące, bądź w ogóle niesłyszące, korzystając ze specjalnie dla nich przygotowanej aplikacji. - To są bardzo dobrze kierowcy, którzy nie mogliby zostać taksówkarzami. W Uberze mamy dziś ponad 200 kierowców korzystających z aplikacji dla niesły-szących. I mają bardzo dobre oceny pasażerów - dopowiada Magda Szulc. Ale to nie wszystko. 17 procent kierowców korzystających z aplikacji Ubera, to taksówkarze z licencjami. Wybierają Ubera, bo daje im elastyczność. Zjeżdżą kiedy chcą, jak chcą, nie mają wyznaczonych godzin, ani dyżurów. Ich przychód zależy od tego, ile faktycznie przepracują. Rozmawiając ze znajomymi, którzy korzystają z Ubera, często słyszałam porównania do znanego portalu Airbnb, które pozwala na wynajmowanie mieszkań czy pokoju na całym świecie. Tu też istnieje system ocen, tu też nie ma anonimowości. Osoby, które zniszczą mieszkanie, nie mają szans wynająć następnego, a również właściciel, który jest nie w porządku, nie ma szans nadal wynajmować. - Na początku istnienia Airbnb hotelarze, podobnie, jak dziś taksówkarze w Polsce, też dostawali wścieklizny. Trzeba jednak rozumieć współczesne czasy, nowe podejście i współczesną ekonomię. Ludzie mają prawo wybierać to, co uważają najlepsze dla siebie. Z Airbnb korzystam podróżując po świecie. W Paryżu - wynajęłam piękny domek. Za taką cenę nie dostałabym pokoju w hotelu. W Brukseli byłam mieszkałam u dziewczyny, która na weekendy szła mieszkać do swojego chłopaka, a swoje mieszkanie wynajmowała, mając dodatkowy zarobek -opowiada koleżanka. Dla wielu kierowców w Polsce, która wciąż przecież jest niebogatym krajem, Uber również jest dodatkowym źródłem przychodu - 70 procent kierowców Ubera dorabia sobie, korzystając z tej aplikacji. Są kierowcy, którzy w sezonie sprzedają truskawki, czy czereśnie przed stacjami metra, a zimą jeżdżą Uberem. Są tacy, którzy mają pracę zimową, a latem dorabiają „na Uberze". Są i tacy, którzy dzięki Uberowi - jak na przykład pan Daniel, stali się przedsiębiorcami -szefami swojej własnej firmy. - Mam 25 lat, z zawodu jestem barmanem, pracowałem w gastronomii. Kto zna tę branżę, to wie, że jest to ciężki kawałek chleba. Zdaizająsię nieprzyjemne sytuacje. Jak taksówkarz zobaczy Ubera, to zawsze „serdecznie" pozdrowi QUber Ir to amerykańska firma, która oficjalnie wystartowała w czerwcu 2010 roku i na początku swoim zasię-giem obejmowała tylko San Francisco. Aplikacji^ mobilna Uber służy do zamawiania usług transportu samochodowego poprzez kojarzenie pasażerów z kierowcami korzystającymi z aplikacji. Dziś usługi firmy Uber są dostępne w wielu miastach na całym świecie. W Polsce Uber działa od 2014 roku Miałem też wcześniej doświadczenia jako kierowca - luksusową limuzyną woziłem gości na Forum Ekonomicznym w Krynicy. To przedsmaktego, co robię teraz. Do Ubera trafiłem przypadkiem. Wracałem raz z imprezy, chciałem zamówić taksówkę. Znajomy zapytał: „Nie korzystasz z Ubera?" Akie-dy już skorzystałem, to pomyślałem, żeby samemu dorobić. To było wlipcu, roktemu. Założyłem działalność gospodarczą. Nie miałem auta, ale można wypożyczyć. Dziś nawet skłonny jestem uważać, że nawet bardziej opłaca się jeździć wypożyczonym, niż własnym - mówi pan Daniel. Ale on po trzech miesiącach pracy w Uberze, jeździ już swoim - jako, że ma swoją firmę, mógł wziąć samochód w leasing. -1 w taki to szybki sposób jedno moje marzenie się spełniło, bo zawsze chciałem mieć auto z salonu - śmieje się. Uber go wciągnął, jeździ sporo, ale to nie jedyna możliwość zarobkowania. - Rozszerzam działalność o mobilny barek weselny. W okresie letnim, kiedy jest dużo wesel, jadę na przyjęcie ze swoim barkiem na kółkach, rozkładam się i cały wieczór obsługuje gości. Ale to Uber nadal jest podstawą moich dochodów. Podoba mi się to, ze sam zarządzam swoim czasem. Zawsze to lubiłem. Chcę jeździć - to jeżdżę. Zresztą kursy są non stop, nie trzeba stać na postojach, nie trzeba czekać. Pan Daniel wspomina, że kiedy zaczynał jeździć na Uberze rok temu w lipcu, to bywało, że nocami w weekendy na światłach stawało pięć-sześć taksówek i on jeden -z Ubera. Dziś proporcje się odmieniły. Na światłach stoi osiem „Uberów" i jeden taksówkarz. Po czym poznać Ubera Taksówkarze psim swędem wyczuwają kierowców Ubera. Zresztą, pewne znaki charakterystyczne są. W Uberze jeździ najwięcej aut marki skoda Fabia albo Dacia Logan. - Po czym nas rozpoznają? Wystarczy parę razy wyjechać na miasto, pokręcić się i Ubera widać. Po pierwsze widać zamontowany telefon z aplikacją, świeci się mapka Google. Po drugie - popularne auto na Uberze to skoda Fabia. Bo najtańsze auto, w niskiej cenie, więc najczęściej nowe. Po trzecie, śmieję się, że jak widać wlew gazu, to na pewno Uber, bo większość jeździ na gazie. No i pasażer z reguły siedzi z tyłu -wylicza pan Daniel. I dodaje: - Różnimy się tym, że nie mamy żadnych napisów na drzwiach, że to zwyczajny, cywilny samochód. Różnimy się tym, że u nas rozliczenie jest bezgotówkowe, więc nie ma problemu z niedziałającym terminalem, czy brakiem drobnych do wydania reszty. A w czym jesteśmy lepsi? Nie chcę atakować kierowców taksówek - odpowiada wymijająco. Ale oni was w poniedziałek zaatakowali - mówię. - Słyszałem o tym - bagatelizująco macha ręką pan Daniel. - Mamy specjalną aplikację - komunikator tylko dla nas, przez który przesyłamy sobie informacje o tym, co się dzieje na mieście. Ataki się zdarzają. Są nieprzyjemne sytuacje. Jak taksówkarz zobaczy Ubera, to zawsze „serdecznie" pozdrowi. Aleja wiem, jak nas traktują klienci. Mówią: „Uber ma styl". Mówią: „0, jak tu czysto". Mówią: „O, pan powiedział dzień dobry". Myślę sobie, że to dzięki konkurengi Ubera, standard taksówekteż się polepszył. Jest wiele nowych samochodów, a taksówkarze mają klasę - mówi pan Daniel. W poniedziałek klienci pana Daniela wyrażając swoje opinie na temat protestu taksówkarzy, podawali przykłady, że przecież listonosze też powinni strajkować przeciwko emailom, a handlarze z bazaru Różyckiego powinni wyjść na drogę i zaprotestować przeciwko allegro czy innym serwisom sprzedażowym. Tymczasem świat się zmienia, czy tego chcemy, czy nie. Taksówkarze udowadniają, że oni w tym pędzie świata zostają trochę z tyłu. Zawsze się między sobą tłukli, organizowali swoje strefy -wystarczy wjechać na ulicę Mazowiecką -tam stoi tylko jedna korporacja. Na Rozbrat - znów taksówki tylko jednej korporacji. Inna taksówka nie ma szans się zatrzymać, bo zaraz jest awantura. - Nie ma więc co się dziwić, że jak działalność rozpoczyna inny przewoźnik, to zaczynają z nim walczyć. Ale nie jest to normalne, bo normalny człowiek się tak nie zachowuje - mówi kierowca Ubera. - W poniedziałek po prostu skupiliśmy się na tym, co robimy, czyli umożliwiliśmy mieszkańcom bezpieczny i wygodny sposób przemieszczania się po mieście. Naprawdę wierzymy, że dla mieszkańców współczesnych miast ważne jest, żeby mieli wybór. W zależności od tego, jaką mają potrzebę, preferencje, aby wybrali taki środek transportu, jaki jest im w danej chwili potrzebny. W przypadku tych dwóch modeli - Ubera i taksówek wyraźnie widać, że są to modele, które mogą obok siebie współistnieć. Bęaą klienci, którzy nie będą chcieli podpinać karty płatniczej czy kredytowej i rozliczać się bezgo-tówkowo, wolą złapać taksówkę na ulicy, a to jest to, czego kierowcy Ubera robić nie mogą. W przypadku Ubera użytkownicy mogą wyłącznie zamówić przejazd przez aplikację, nie ma specjalnych postojów, nie ma łapania pojazdu na ulicy. Są więc i dwa rodzaje klientów. Ale od trzech lat, od kiedy jesteśmy na rynku ciekawe jest to, że liczba licencji taksówkarskich rośnie w całej Polsce - mówi rzeczniczka Ubera. W samej Warszawie liczba licencji wzrosła o 20 procent. A to oznacza, że jest coraz więcej klientów na usługi i są to usługi różnego rodzaju. Zbadań wynika też, że 60 procent przedsiębiorstw taksówkarskich jest w bardzo dobrej, albo dobrej sytuacji finansowej. To również pokazuje, że rynek rośnie i współistnienie różnych środków transportu jest bardzo ważne. Współczesna miejska mobilność się zmienia. Ludzie zostawiają własne samochody w garażach, po centrach miast przemieszczają się transportem publicznym, albo łączą to z transportem indywidualnym. - Chodzi o to, aby ludzie mieli wybór, a to jest ważny czynnik, który wpływa na jakość życia w miastach - mówi Magda Szulc. Zresztą, to w końcu taksówkarze mają więcej przywilejów: są na karcie podatkowej, płacą zryczałtowany podatek miesięcznie 250 zł. Kierowcy Ubera płaci 19 procentowy podatek. Można zrozumieć wściekłość taksówkarzy, bo odchodzą od nich klienci. Ale w związku z tym rodzi się pytanie, co lepszego taksówkarze mogą zaproponować? To odwieczny konflikt w biznesie - pojawia się konkurencja, która daje coś taniej. Taksówkarze, chcąc się wyróżnić i przyciągnąć klientów, muszą znaleźć sposób. Blokowanie konkurencji to nie jest najlepszy pomysł. Zwłaszcza, że Uber kompletnie zmienił obraz współczesnego kierowcy. • 20// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Trump przyjedzie do Polski wspierać Trój morze i NATO • Amerykański prezydent 6 lipca odwiedzi Polskę. Donald Trump ma wziąć udział w Forum Państw Trójmorza, czyli w szczycie 12 państw Europy Środkowej zwołanym za sprawą inicjatywy prezydentów Polski i Chorwacji Witold Głowacki Twitter: @WitoldGlowacki To już pewne - Donald Trump 6 lipca odwiedzi Polskę, jeszcze w piątek oficjalnie potwierdziły to Kancelaria Prezydenta i Biały Dom. Amerykan ki prezydent przyjedzie na Forum Państw Trójmorza zaplanowane we Wrocławiu. Ma w nim wziąć udział 12 głów państw z krajów Europy Środkowej - oprócz Polski chodzi o Austrię, Bułgarię, Chorwację, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Rumunię, Słowację, Słowenię i Węgry. Już w piątek pojawili się w Polsce amerykańscy urzędnicy i agenci Secret Service, którzy mają za zadanie przygotować tę wizytę. - To jest przyjęcie przez prezydenta Trumpa zaproszenia, które skierował do niego prezydent Andrzej Duda. Mówiliśmy, że zaproszenie jest otwarte, a teraz mamy już konkretną datę wizyty pana prezydenta - mówił Krzysztof Szczerski, prezydencki minister odpowiedzialny za politykę zagraniczną. W oficjalnym oświadczeniu dotyczącym wizyty Biały Dom skoncentrował się na Polsce. „Prezydent Donald J. Trump przyjął zaproszenie od Prezydenta Polski Andrzeja Dudy i odwiedzi Polskę przed szczytem G20 w Hamburgu, w Niemczech. Wizyta potwierdzi nieugięte zobowiązanie USA wobec jednego z naszych najbliższych sojuszników w Europie i podkreśli, że priorytetem administracji jest wzmacnianie wspólnej obrony w ramach NATO" -czytamy w oświadczeniu. Biały Dom zapowiedział również, że w trakcie wizyty Donald Trump wygłosi „ważne przemówienie". Ale Trump przyjeżdża nie do Warszawy, tylko do Wrocławia (choć po ogłoszeniu wizyty nie jest pewne, czy szczyt nie zostanie jednak przeniesiony do stolicy). Celem jego wizyty jest szczyt Trójmorza - co jest dość oczywistym sygnałem, że nowy amerykański prezydent chce nie tylko odwiedzić Polskę, ale także wzmocnić i poprzeć tę właśnie inicjatywę. „Przywódcy omówią wiele kwestii bilateralnych i regionalnych, pogłębiając sojusz oparty na wspólnych wartościach i wspólnych interesach. W trakcie wizyty w Polsce Prezydent Trump wygłosi ważną przemowę i weźmie udział w szczycie Inicjatywy Trójmorza, aby po- P Donald Trump przyjedzie do Polski, żeby „potwierdzić nieugięte zobowiązanie USA wobec jednego z naszych najbliższych sojuszników w Europie i podkreślić, że priorytetem administracji jest wzmacnianie wspólnej obrony w ramach NATO"-czytamy w oświadczeniu Białego Domu % ► Trump odwiedzi Polskę przed szczytem G20 i spotkaniem z Putinem kazać nasze silne powiązania z Europą Środkową" - czytamy zresztą w oświadczeniu Białego Domu. Obecność Trumpa sprawia też, że w tym momencie na pierwszy plan agendy szczytu wysuwają się kwestie związane z bezpieczeństwem, które mogą nieco przysłonić planowane wcześniej rozmowy o gospodarce i o połączeniach transportowych i energetycznych w regionie. - Rozumiemy, że znaczna część spotkań Donalda Trumpa [oczywiście chodzi o spotkania w ramach wizyty na szczycie Trójmorza - red.] będzie poświęcona sprawom bezpieczeństwa międzynarodowego, bezpieczeństwa naszego regionu - mówił dziennikarzom przebywający właśnie w Waszyngtonie Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. Samo Trójmorze ma niemało wspólnego z wcześniejszą koncepcją Międzymorza - jednak po pewnym liftingu tej ostatniej, nieco zbyt naiwnej jak na współczesne realia. Już na poziomie samej nazwy Międzymorze w oczach potencjalnych współuczestników z Europy Środkowej było aż nazbyt oczywistym nawiązaniem do czasów Jagiellonów i początków I Rzeczypospolitej. Kojarzyło się zatem z pojęciem „polskiego imperializmu", które z naszej perspektywy brzmi trochę jak żart, ale w czeskiej czy litewskiej publicystyce występuje regularnie i całkiem serio. W koncepcji Międzymorza znacznie większą rolę odgrywały państwa regionu Morza Czarnego - momentami nawet Ukraina, brakowało natomiast tego, co wydaje się obiecujące partnerom Trójmorza - czyli wspólnego gospodarczo-infrastrukturalnego mianownika. Pomysł Trójmorza (obejmującego również region Adriatyku), firmowany wspólnie przez Polskę i Chorwację, taki mianownik jednak ma - są nim energetyka i transport, dwie dziedziny, w których infrastruktura w osi Północ - Południe pozostawia w Europie Środkowej nadal wiele do życzenia, w przeciwieństwie do potencjału takich inwestycji. Zamiast mglistego sojuszu z Polską w centralnym punkcie, którym jawiło się Międzymorze, mamy więc dość konkretną, wielostronną platformę współpracy międzypaństwowej w regionie. Zarazem zaś oczywistym obszarem zainteresowania Trójmorza ma być szeroko rozumiane bezpieczeństwo regionalne w ramach NATO. I to właśnie ten temat za sprawą obecności Trumpa zapewne zdominuje lipcowe Forum. Co ciekawe, wieść o wizycie na szczycie Trójmorza została potwierdzona przez Biały Dom zaledwie kilka godzin po spotkaniu Trumpa z goszczącym w Waszyngtonie prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem i następującym po nim szczególnym oświadczeniu Trumpa. Otóż znany dotąd z licznych wypowiedzi deprecjonujących i NATO, i europejskich sojuszników USA, a nawet z podważania bezwarunkowości zasady wzajemnej obrony zawartej w art. 5 traktatu waszyngtońskiego, amerykański prezydent tym razem stwierdził, że uwa- Trump ma w Polsce „wygłosić ważne przemówienie" i osobiście wesprzeć szczyt Inicjatywy Trójmorza ża art. 5 za „absolutnie zobowiązujący". Była to pierwsza jego tak jednoznaczna deklaracja w tej kluczowej dla funkcjonowania NATO kwestii. Wraz z ogłoszeniem udziału w szczycie Trójmorza tworzy to dość wyraźny sygnał dotyczący bezpieczeństwa międzynarodowego, a „wschodniej flanki" NATO w szczególności. Jeśli tylko zmiana postawy Trumpa nie ma tu charakteru chwilowego kaprysu czy stricte wizerunkowej reakcji na nasilające się oskarżenia o związki jego i jego ludzi z Rosją, to jest to niewątpliwie spory postęp w stosunku do jego dotychczasowego tonu. Amerykański prezydent odwiedzi nasz kraj podczas swojej dopiero drugiej od zaprzysiężenia podróży zagranicznej - jak dotąd dość oszczędnie wybiera cele swych wizyt. Prosto z Polski Trump poleci do Hamburga, gdzie 7 i 8 lipca będzie miał miejsce szczyt państw grupy G20. W Hamburgu amerykański prezydent ma zaplanowaną dłuższą rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - warto zauważyć, że nastąpi ona bezpośrednio po „ważnym przemówieniu" na temat bezpieczeństwa, które Trump ma wygłosić w Polsce. Z kolei z Hamburga: Trump miał się skierować do Londynu z oficjalną wizytą w Wielkiej Brytanii, czyli u tradycyjnego „sojusznika nr 1" Ameryki. Teraz ten ostatni punkt programu wisi pod znakiem zapytania - Trump miał powiedzieć brytyjskiej premier, że nie wybierze się do Wielkiej Brytanii, jeśli jego wizycie miałyby towarzyszyć protesty i manifestacje. Na tym tle osobna wizyta w Polsce rzeczywiście uzyskuje dość wysoką rangę - przynajmniej z punktu widzenia Waszyngtonu i Warszawy. - Rozmowy na ten temat [zorganizowania wizyty] trwały przez ostatnich kilka tygodni i nabrały przyspieszenia po spotkaniu prezydentów na majowym szczycie NATO - mówił prezydencki minister Krzysztof Szczerski. • Głos Dziennik Pomorza Piątek. 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn//21 Jalc to jest w najbogatszym kraju świata, czyli Katar i jego różne oblicza Bogna Skaml bogna.skarul@pobkapress.pl jr Ł •Katar znany jest polskim turystom głównie jako miejsce transferowe podczas podróży w odleglejsze kraje. Ale ostatnio częściej gości na ekranach naszych telewizorów przez polityczny i dyplomatyczny kryzys Katar ma ostatnio kłopoty. Przyczyną jest zerwanie stosunków dyplomatycznych przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Arabię Saudyjską, Bahrajn, Jemen i Malediwy. Katarczycy odrzucają te oskarżenia. Tymczasem mieszkańcy kraju w obawie przez dalszymi restrykcjami wykupują żywność w sklepach i żyją w lekkim niepokoju, co dalej. Odsuwając na bok wszystkie spory, warto dowiedzieć się o Katarze czegoś więcej, bo to naprawdę interesujące miejsce. Katar a alkohol Do Kataru nie wwieziesz alkoholu, nawet tego kupionego w sklepie bezcłowym na lotnisku. Nie wiem w jaki sposób, ale o tym, że masz butelkę - nawet maleńką -z płynem z zawartością procentów informują na przejściu granicznym (zresztą już po odprawie i paszportowej i celnej) specjalne czujki, a pracownicy lotniska wiedzą nawet w jakiej części walizki trzymasz tę butelkę. Mnie nie udało się wwieść nawet butelki z płynem do płukania ust, który zawierał w sobie alkohol. Musiałam płyn oddać do przechowalni, w której na półkach od góry do dołu stało kilkaset butelek najrozmaitszych trunków z całego świata. Ale przy wyjeździe z Dohy bez problemu odebrałam swoją własność. W sklepach w stolicy Kataru nie ma specjalnych sektorów ze skrzynkami z piwem (tak jak to jest np. w Norwegii), za to alkoholowe drinki można zamówić w hotelach. Dlatego bary hotelowe czynne są niemal przez całą dobę. Jednak nawiększy ruch notują wieczorami, kiedy luksusowymi limuzynami podjeżdżają na drinka mieszkańcy stolicy Kataru. W tym kontekście nie dziwi więc, że w kraju osoba pełnoletnia średnio spożywa rocznie około 1,5 litrów czystego alkoholu, najwięcej spirytusu - 85 proc., następnie wina -13,7 proc. Piwa katarczycy nie lubią. Piją go zaledwie -1 proc. Katar a pocałunki Nie zobaczysz w Katarze młodej pary całującej się pod drzewem albo nawet trzy- ' - • ' ■ i/jmm m , u -v , - i^—l ► Doha. w której powstają kolejne drapacze chmur ► Museum of Islamie Art w Doha. to centrum islamskiego designu ►Wieczorem życie w Katarze przenosi się do suków mającej się za ręce i przytulającej się na środku ulicy. To wszystko jest zabronione. Nawet w gazetach nie zobaczysz skąpo ubranej kobiety, która reklamuje na przykład strój kąpielowy. Cenzurowane jest wszystko - filmy, bajki, czasopisma, książki. Usuwane są z nich zdjęcia scen, w których widać pocałunki. Jak wygląda mieszkanka Kataru na zdjęciach w gazecie? Jest w abayi, czyli czarnym cienkim płaszczu, najczęściej z jedwabiu lub bawełny. Bywa że abaya jest ozdobiona szlachetnymi kamieniami i koronkami. Koniecznie musi mieć nakrycie głowy. Nakryciem głowy arabskiej kobiety, zakrywającym jedynie włosy, jest shayla lub inaczej nazywana tarha, zwykle w kolorze czarnym. Nekab składa się natomiast z tarha i specjalnego zakrycia twarzy, uszytego w ten sposób, że jedynie oczy są widoczne. Dodatkowo dla pań, które chcą zakryć całkowicie twarz, jest ghotwa, tkanina całkowicie zakrywająca twarz, jednak umożliwiająca oglądanie świata, a na niej markowe okulary. Ale uwaga, mieszkanka Kataru ma markową torebkę i markowe szpilki. Katar a bogadztwo Społeczeństwo katarskie jest najbogatszym społeczeństwem świata (2016, ok. 130 tysięcy dolarów na mieszkańca). I to widać na ulicach. Przeciętny Katarczyk ma w mieście wielką willę z ogrodem, a na pustyni letni domek. W garażu ma kilka jak nie kilkanaście samochodów, w tym najwięcej jeepów, bo tymi lepiej jeździ się po pustyni i są droższe. Przeciętny Katarczyk ma także darmową opiekę lekarską i dostęp do edukacji łącznie z uniwer- sytetami w USA, Anglii czy Francji. Nawet opłaty za prąd i wodę pokrywa za niego państwo. Co z tego? W Katarze żyje ciągle ponad 18 procent osób, które są analfabetami. Edukacja w szkołach nie jest na dużym poziomie. Dlaczego? To nie z powodu złej kadry nauczycielskiej i złych podręczników. Młodych Katarczyków nic nie mobilizuje do nauki. A rodzice przy najmniejszych nawet kłopotach ich dzieci w szkole, rozwiązują je za pomocą pieniędzy i darowizn. Katar a cudzoziemcy Jest ich całe mnóstwo. Na ulicach widać przede wszystkim imigrantów z krajów Arabskich Bliskiego Wschodu np. Egipcjan, którzy zatrudniani są jako nauczyciele, na drugim miejscu są pracownicy budowlani. Ale ci najczęściej pochodzą z Pakistanu, Indii, Nepalu czy Sri Lanki. Z kolei z Filipin oraz Indonezji pochodzą pracownicy, którzy zatrudniani są jako pomoc domowa. Dla obcokrajowca Katar jest drogi. Ceny żywności są nawet cztery razy wyższe od cen w miastach europejskich. Za mały lunch w punkcie szybkiej obsługi trzeba zapłacić od 80 do 150 zł. Koszt obiadu to około 150 zł - 200 zł. Wyraźnie taniej jest na stoiskach z „domową żywnością" na sukach (targowiskach). Tam zresztą stołują robotnicy budowlani, którzy przyjechali do kataru do pracy. Dla nich też gotują tam żony tych pracowników. Za przekąskę na takim tagowisku trzeba zapłacić około 30 zł. Katar a kobiety Katar jest krajem muzułmańskim i zgodnie z tym prawem traktowana jest tam kobieta. Widać to już po ubiorze kobiet i sposobie chodzenia ze swoim mężem, albo w ogóle z osobą płci przeciwnej. Kobieta w Katarze idzie za mężczyzną. Ale za to zupełnie swobodnie może wyjść ze swoimi koleżankami do kawiarni czy jednej z licznych galerii handlowych na zakupy. Oczywiście dostaje od męża specjalną kartę kredytową, a często towarzyszy jej tzw. osoba z obstawy, której zadaniem jest nie tylko pilnowanie kobiety, ale także pomoc przy noszeniu zakupów. Kobiety w Katarze mają prwa wyborcze i w ostatnich wyborach to one częściej znajdowały sie przy urnach niż ich mężowie, bracia czy ojcowie. Niemniej jest sporo miejsc, do których kobiety nie mają wstępu, albo muszą wejść innym wejściem -tym dla kobiet. Katar a pogoda Nie ma co się oszukiwać, w lecie jest tu upał, bo temperatury w cieniu dochodzą nawet do 50 stopni Celsjusza. Jak się więc ubrać, aby było przewiewnie, a jednocześnie nie urazić katarczyków zbyt skąpym ubraniem. Najlepiej standardowe i niezbyt obcisłe koszulki, ale koniecznie zakrywające ramiona i nogi, które powinny być osłonięte minimum do kolan. Warto mieć pod ręką coś lekkiego z długim rękawem lub szal, który przyda się na przykład przy wizycie w meczecie, centrum handlowym, restauracji czy hotelu (również z powodu klimatyza-cji!).Pamiętaj, że większość Katarczyków w lecie wyjeżdża do Europy, bo tu jest chłodniej. • ©© 22//Krzyżówka www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek. 16 czerwca 2017 dawny pamiętnik -v ma ciemne włosy -v bicz futro z rudych ssaków wysyła towary za granicę góry na granicy Europy i Azji żołnierz oddziału artylerii obracają się w aucie ~v owad z żądłem ] "V dary na ołtarzu łudzące wrażenie r~ duńskie klocki dawny turecki dostojnik szlak dla turysty biała szata księdza sportowy czasomierz komplet naczyń salicylowy wysokie drzewo iglaste; araukaria znaczenie karcenie łobuziaka 7 23 ł ł ł i ! 1 i \ * l l r cząstka ognia częsc naboju — 20 1 strój prawnika -*• 17 kolejowy port kurort nad Bałtykiem ssak-pytanie pantera forma muzyczna kontur postaci koń biegnący szybkim kłusem ł 24 - 26 dowódca argonautów ł - 3 8 Pola, aktorka polska fałda, zakładka na sukni, spódnicy - 2 imię Nielsen, aktorki z Danii - obszary wodne cętko-wana ryba morska r rozprawa naukowa proszek do prania okucie żeglarskie wisi nad zlewem wymaga dowoćfu pasza dla bydła 1 1 zawija do wielu portów banderola na pliku dolarów ludzki los zbocze Śnieżki roślina wodna; tatarak - 22 ł " 1 i r~ na ramieniu listonosza zajmowanie się głównie sobą ptak drozdo-waty (anagram: szarak) r 1 1 14 i 28 dziesięć kwintali - l broń szeryfa w westernie -*• 1 miękka pod głową 12 lew w brydżu - 21 postać JOSL min" - węcjter-kurort - 27 l ścisły gar r fusy zdobywczyni nagrody ł 29 żona Aleksandra Wielkiego -*• 10 biały kruk, unikat interwał muzyczny klub Ronaldo -* uraza małe pomieszczenie rycerz z kataną - \ rzeczywistość jak wyspa w Indonezji U ~ i 25 kraj z Bamako futerkowy królik 1 przewód elektryczny ogórkowy w lecie przystąpienie clo partii U 1 i ł guz podskórny 1 -*• ł l | cyrkowa scena -*• 12 r w parze z Lolkiem bonifikata U 1 kolejny etap rozmów symbol Wielkanocy duchowny . w wojsku kana- Wg 4 wypływa na połów część roweru - ł 18 r i l 1 \ Tomasz, polski biatlo-nista gasi pożary Santor lub Kwiatkowska leśny krzew owocowy przechowywanie w archiwum naziemny do odbioru TV r -*• i ł \ polskie nagrody muzyczne auta firmy Daewoo Abelard, artysta kabaretowy wygładzany pacą U 9 karciana wziątka ~v więzienne lochy r- król bez Ziemi zrozpaczony człowiek ptak jak żaglowiec ^ i I......... 30 ł l chronią przed słońcem na plaży kształt twarzy urząd członKa kapituły czule 0 dziecku resztka renety stolica Kansas imię kobiece -*• 16 \ ł paryski kreator mody \ i nastrojowy poeta - U i ł 5 i • szczególne względy - 19 chytry twarzy - 13 kawałek oderwany od całości niezły z niego numer! osad w silniku - ptasia złodziejka uderzenie, cios - owoc pod gruszą —■ 11 oby nie poszła w las i i auto z fabryki Opla rzadkie imię męskie słabsza płeć w stadle roraty lub suma -*• i lek na ból - 1 zwalcza chorobę h r~ cenny naszyjnik popiersie atlety Pas-chaiska, aktorka z „Klanu" dzisiejsza osiedle w stolicy oceny od jury U ♦ 32 i sklep z wózkami - i bywa koszmarny - i potok górski -*• 6 l ■ I gatunek wierzby bada DNA letnia lub zimowa - 31 materiał wybuchowy 15 imię Araba - 34 U pisze książki - 33 płaszcz szlachcica - przydomek Kazimierza Deyny - miasto z Akropolem -*• brak cech typowych - śląska gra w karty - 7 1 2 3 14 5 6 7 1 8 9 10 1 11 12 13 |J 14 15 16 17 18 I" 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 Litery z pół ponumerowanych od 1 do 34 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. W3Z0aaZ38 iSHf 3IN V90«Q VNQV? AIONO via 3INVZVlMZ0y Litery z pół ponumerowanych od 1 do 34 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. W3Z0aaZ38 iSHf 3IN V90«Q VNQV? AIONO via 3INVZVlMZ0y Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl //23 Większość z nas dziś nie wyobraża sobie życia bez telefonu. Służy nam on do komunikacji prywatnej i zawodowej, jest współczesnym centrum rozrywki, narzędziem pozyskiwania informacji czy organizerem. Często jednak korzystamy z niego w taki sposób, w jaki nie powinniśmy. czytaj też na www.strefabiznesu.pl Market Mały bilet, duży problem Skargę na nieuczciwego sprzedawcę biletu należy złożyć w formie pisemnej • Przed wysłaniem reklamacji warto ustalić kto odpowiada za nasze niedogodności Jerzy Szych jerzy.szych@polskapress.pl Przed nami trwające trzy miesiące wielkie święto muzyki i imprez sportowych. Już niebawem Europę zaleje wakacyjna fala festiwali. Zawyżona cena biletu, brak jego dostawy, niezgodność z umową - to tylko niektóre z problemów, na jakie skarżą się konsumenci do Europejskiego Centrum Konsumenckiego. Najczęstsze problemy: •Dostarczania biletów następuje np. trzy dni przed wydarzeniem, w sytuacji gdy zakup jest dokonywany pół roku wcześniej. Konsumenci niecierpliwią się i nie są pewni czy je dostaną... •Utrudniony kontakt z pośrednikiem, który często zaznacza, że nie odpowiada, za niezgodności z umową. •Bilet niezgodny z umową -np. konsument kupił bilet na mecz w pierwszych rzędach, otrzymał bilety w miejscu z ograniczona widocznością (sufit budynku zasłaniał widok r\J-- Zdarza się, że firmy sprzedające bilety wyłączają prawo konsumenta do ich odsprzedaży ► Bilet na imprezę można odsprzedać. Nie można jednak oferować sprzedaży takiego biletu powyżej jego pierwotnej ceny. czyli z zyskiem. Uznawane jest to za wykroczenie części boiska, ponieważ został ulokowany w wysokich rzędach). Cena, jaką zapłacił wyniosła ok. 100 funtów, natomiast otrzymał bilety o wartości ok. 7 funtów. Pośredniczenie Platformy internetowe podają nominalną cenę biletu, jednak za pośredniczenie w sprzedaży pobierają prowizję (w Polsce jest to uznawane za wykroczenie). Dokonując zakupów na platformie pośredniczącej, konsument powinien mieć świado- mość z kim dokładnie zawiera umowę. Często przedsiębiorca jest jedynie łącznikiem pomiędzy kupującym ze sprzedawcą. Może się wówczas okazać, że jest nim osoba fizyczna, a co za tym idzie wówczas tracimy nasze uprawnienia konsumenckie. ECK przyjrzało się np. praktykom hiszpańskiego pośrednika, który pobierał prowizję za odsprzedaż biletów, co oznacza, że kupujący musiał zapłacić wyższą cenę niż nominalna (tego typu praktyka podlega również karze w Hiszpanii). Jednocześnie w regulaminie przedsiębiorcy znajdujemy informacje, iż po akceptacji warunków firmy zwalniamy ją z odpowiedzialności. ECK jak dotąd nie otrzymało skarg na ww. firmę, niemniej jednak odnotowano skargi na innego hiszpańskiego przedsiębiorcę, który stosował podobne praktyki. . Przykładowa sprawa: Grupa polskich konsumentów za pośrednictwem czeskiej platformy biletowej kupiła bilety na koncert znanego zespo- łu w Pradze. Cena jednego biletu wynosiła około 350 zł. Na krótko przed koncertem okazało się, że gitarzysta zespołu ze względów zdrowotnych jest zmuszony zrezygnować z występu. Jego nieobecność oznaczała dla konsumentów rezygnację z uczestnictwa w wydarzeniu, niestety organizator nie przewidział takiej możliwości. Konsumenci zgłosili sprawę do ECK Polska, które dzięki współpracy z ECK Czechy pomogło konsumentom uzyskać zwrot za niezgodne z umową bilety. Odstąpienie od umowy Jesteśmy przyzwyczajeni do możliwości rezygnacji z zakupu dokonanego przez internet. Warto jednak pamiętać, że istnieją wyjątki. Jednym z nich jest zakup biletu np. na koncert lub festiwal. Ten typ transakcji nie jest uregulowany ustawą o prawach konsumenta, a ustawą o usługach turystycznych, co oznacza, że nie mamy możliwości zwrotu towaru zakupionego przez internet w ciągu 14 dni. Odsprzedaż biletu Bilet można odsprzedać. Gdy przykładowo Pan Kowalski ] pił bilet na koncert w Berlii ale z powodu choroby nie i że pojechać, ma prawo go zbi np. zamieszczając ogłoszę/ w serwisie aukcyjnym. Nie ma jednak prawa oferować sprzedaży takiego biletu powyżej jego pierwotnej ceny, czyli z zyskiem. Stosowanie wyższej ceny uznawane jest za wykroczenie. Często zdarza się jednak, że firmy prowadzące sprzedaż biletów na koncert w swoich regulaminach wyłączają prawo konsumenta do odsprzedaży. Wówczas nie ma możliwości; odzyskania pieniędzy za niewykorzystany bilet. Jak reklamować? Przed wysłaniem reklamacji warto ustalić kto odpowiada za nasze niedogodności, czy jest to pośrednik, czy organizator imprezy. Skargę każdorazowo należy złożyć w formie pisemnej, zachowując potwierdzenie. Jeżeli organizator bądź firma pośrednicząca w sprzedaży są zarejestrowane w innym kraju UE, Norwegii lub Islandii, wówczas o pomocv lub porady w sprawie udzieli Europejskie Centrum Konsumenckie. Warto pamiętać: ♦Poszukaj w regulaminie in-formacji odnośnie podmiotu, z którym zawierasz umowę; •Nie masz prawa do zwrotu biletu w ciągu 14 dni od dnia zakupu, nawet jeżeli transakcji dokonałeś przez internet; •Sprawdź, jaka była cena nominalna biletu, jego sprzedaż po wyższej cenie jest wykroczeniem; • ©® O Więcej w Internecie 0 finansach, ekonomii i handlu czytaj także na www.strefabiznesii.pl Dobra książka prosto z tradycyjnej, a także wirtualnej księgarni Mimo pesymistycznych danych dotyczących czytelnictwa. Polacy czytają, ale coraz częściej nie książki drukowane. lecz elektroniczne. opr.Jerzy Szych jerzy.szych@polskapress.pl Za co Polacy polubili ebooki i audiobooki, kiedy z nich najchętniej korzystają, jak je kupują i co czytają, sprawdziła firma Virtualo. O zwyczaje czytelnicze zapytano ponad lOOO re- spondentów, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeczytali co najmniej 3 książki w dowolnej formie: drukowanej, ebooka lub audiobooka. Badanie pokazało, iż w formie cyfrowej książki czytają głównie ludzie młodzi w wieku 15-24 lat (32%) oraz 25-34 lat (34%), mieszkańcy dużych miast, którzy kilka razy w miesiącu robią zakupy przez Internet i cenią sobie możliwość lektury w każdej wolnej chwili. Najczęstszym sposobem pozyskiwania książek elektronicznych jest pobieranie bezpłatnych tytułów z oficjalnych źródeł (2/3 respondentów). 55% użytkowników kupuje ebooki samodzielnie, 40% korzysta z plików pozyskanych przez znajomego. W przypadku audiobooków najpopularniejsze sposoby pozyskiwania tytułów to bezpłatne pobieranie z oficjalnych źródeł (55%), samodzielne kupowanie (43%), korzystanie z audiobooków kupionych przez inną osobę (32%). Jednak co trzeci respondent (37% czytelników ebooków i 31% słuchających audiobooki) przyznaje się do korzystania z plików pozyskanych z nieoficjalnych źródeł, co pokazuje, iż skala piractwa na rynku książek elektronicznych w Polsce jest bardzo wysoka. Ważną rolę w korzystaniu z e-booków odgrywa wpływ otoczenia i rekomendacje innych czytelników. Aż 36% obecnych czytelników e-booków wskazało, iż impulsem do spróbowania czytania w tej formie była namowa znajomych. Rosnąca popularność książek elektronicznych wynika z kilku przyczyn. Przede wszystkim są one wygodniejsze w podróży czy podczas codziennego korzystania z transportu. Polacy stali się bardziej mobilni, a wraz z upowszechnieniem się laptopów, tabletów i smartfonów, ebooki i audiobooki stały się łatwo dostępne. Najchętniej kupowane są książki elektroniczne z kategorii kryminał i sensacja - 46% w przypadku ebooków oraz 38% w przypadku audiobooków mp3. Następnie fantastyka: 36% wybieranych ebooków i 32% audiobooków. Na trzecim miejscu w obu przypadkach klasyfikuje się literatura z gatunku horror i thriller, 34% ebooków i 31% audiobooków mp3. Najczęściej ebooki kupujemy dla siebie, tak deklaruje aż 90% respondentów. Niektóre osoby kupują książki elektroniczne również dla męża lub żony (16%) oraz dzieci (14%). Użytkownicy audiobooków zdecydowanie najczęściej korzystają z nich osobiście 82% deklaracji. W przypadku 29% badanych korzysta z nich również mąż/żona, a w przypadku 26% również dzieci. Nie oznacza to jednak, że książka tradycyjna będzie konkurowała z elektroniczną, ponieważ jak pokazało badanie obie formy czytelnictwa uzupełniają się i nie muszą ze sobą konkurować. • 24// Ogłoszenia drobne www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne: • W Biurze Ogłoszeń: 94 347 3516 • Wchodząc na portal: ogloszenia.gratka.pl Biuro Ogłoszeń oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512 fax 94 347 3513 Biuro Ogłoszeń oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk tel. 59 848 8103 fax 59 848 8156 Biuro Ogłoszeń oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin tel. 9148133 61.4813367 fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ BANK KWATER ■ MATRYMONIALNE ■ ŻYCZENIA ■ ROLNICZE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ ZWIERZĘTA ■ RÓŻNE /PODZIĘKOWANIA ■ TOWARZYSKIE ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA ■ ROŚLINY. OGRODY ■ KOMUNIKATY ■ GASTRONOMIA ogloszenia.gratka.pl Jak zamieścić ogłoszenie drobne: • W Biurze Ogłoszeń: 94 347 3516 • Wchodząc na portal: ogloszenia.gratka.pl ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512 fax 94 347 3513 ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk tel. 59 848 8103 fax 59 848 8156 ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin tel. 9148133 61.4813367 fax 91433 48 60 USZKODZONE, ROZBITE KUPIĘ NIERUCHOMOŚCI MIESZKANIA - SPRZEDAM "ANKAM" 3-pok., Tradycji, 189.000 zł "ANKAM" PIŁSUDSKIEGO 5, §4/342-26-19, 605-405-744; www.ankam.pl 2-POKOJOWE, 606-613-555. 2POK, 41m2, lp, po remoncie, ul. Lutyków. Tel. 513-290-448 2POK, lp, 54m2 z loggią. Nowe z wyposażeniem. Tel. 601-839-505 3 pokoje po remoncie 47 m2, lllp., Słupsk (Koszalińska). Nowa niższa cena 157000 zł, kupujący nie płaci prowizji! 791190142, 602210313. MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA 2-POKOJOWE Słupsk, 601619647. 3-POKOJOWE, 606-484-794. KAWALERKA Słupsk 500005350 KAWALERKA Słupsk, 501454773. KAWALERKA, Centrum, 795151009 (GK) STANCJA tanio, Koszalin. 512-957-770. MIESZKANIA - WYNAJMĘ POSZUKUJĘ 2pok, Koszalin. 660-517-573 DOMY - SPRZEDAM SPRZEDAM dom w Koszalinie z możliwością prowadzenia działaności. Tel. 695-932-017 SPRZEDAM dom z wynajmem pokoi w Unieściu. tel. 608-575-675. LOKALE UŻYTKOWE - SPRZEDAM PAWILON handlowy sprzedam, Koszalin. 512-299-104. SPRZEDAM, wynajmę punkt gastronomiczny Pirat 608-624-586. TANIO sprzedam zakład z budynkami o powierzchni lha-atrakcyjnie położony. Koszalin. Tel. 502-048-591 LOKALE UŻYTKOWE - DO WYNAJĘCIA LOKAL 110m2 koło Katedry. 503-093-100 DZIAŁKI, GRUNTY SPRZEDAM "ANKAM" Działki nad morzem, od 80 zł/m2 20HA, 20tys/ha, Tel. 510-208-510. 70MOD MORZA Działka budowlana pod usługi wczasowe,uzbrojona tel. 605-744-744. BUDOWLANA z rozpoczętą budową, stan zerowy, pow.616m2, Kobylnica, 80000 zł, 669-219-555 DZIAŁKA 24 ary, Mokre 691-461-467. DZIAŁKA ogrodowa. Tel. 534-205-405. A AKUS najchętniej wybierane biuro nieruchomości O nic nie płacisz przy zgłoszeniu nic nie płacisz jeśli sprzedasz sam °/o STRATY - CZYSTY ZYSK BEZPŁATNIE POMAGAMY PRZY KREDYTACH ul. Zwycięstwa 143 (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci. pl szybkie wydanie, 54m2, balkon, z wyposażeniem, Na Skarpie, 233 000;- sprzedaż lub zamiana, 2 pok., balkon, piwnica Centrum 153 000;- TANIE funkcjonalne 3-pok., z balkonem i ciepłociągiem, rej. Tetmajera 177 000;- 3-pok,, loggia, ciepłociąg rej. Akademicka 229 900;- cena do negocjacji DUŻE 75m2 4-pok., lip. loggia, ciepłociąg rej. Krzyżanowskiego 239 000;- i loggią, 65m2 rej. Śniadeckich 254 900;- cena do negocjacji NOWY komfortowy dom z wyposażeniem, Skwierzynka 474 000;- DZIAŁKA uzbrojona z pozwoleniem na budowę. Konikowo. Tel. 601-839-505 ŁAKA 1,5 ha tel: 781-053-011 GOSPODARSTWA GOSPODARSTWO rolne 17ha sprzedam gm. Biesiekierz. Tel. 692-376-845 Garaże blaszane, konstruk. profil, kojce dla psów, partnerstaLpl, 698-230-205,798-710-329 GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe i producent KOJCE dla Psów Najniższe CSkN? Różne wymiary Dogodne Transport I montaż GftAfrtB cały KRAJ 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, uL Starzyńskiego 11, teL 598414420.601654572 www.nieruchomoscLshipsk.pl HANDLOWE SKUP książek, płyt muzycznych. Dojazd. Tel. 509-675-586,508-245-450. MATERIAŁY BUDOWLANE OKNA PCV z demontażu 601-220-617 SIATKA ogrodzeniowa i leśna, słupki. Koszalin, 602-74-00-57; 94/3404-360. SIATKI ogrodzeniowe ocynk, PCV, leśne, druty, słupki, montaż, producent transport, tel. 59/84-716-42. SIATKI, słupki, kolczasty. 598471329. STYROPIAN producent, dostawa, tel. 52/331-62-48. MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO różne sprzedam. 698-721-191. WORKI foliowe produkcja, sprzedaż. Słupsk, Grunwaldzka 3,604-208-414. ZŁOM kupią, potnę, przyjadę i odbiorę, teL 607703135. MOTORYZACJA OSOBOWE SPRZEDAM MERCEDES S320,2000r., 695-846-600 OPEL Agilla, 2003r. przebieg 140 tys., klima, abs, 3400 zł tel.533763660 OPEL Astra III, pierwsza rejestracja 2009, jeden właściciel, kolor srebrny, cena 14.500 do negocjacji. tel.530530674 PEUGEOT 308,2008 r. 516-094-125. OSOBOWE KUPIĘ ABSOLUTNIE każde, 728773160. AUTO - Skup Tel. 783-658-304 AUTO skup wszystkie 695-640-611 AUTOKASACJA Bierkowo. Skup całych i uszkodzonych. 59/8119150,606206077. AUTOSKUP, skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 CAR-CENTER.COM.PL Szczecińska 68A Koszalin. Odkup aut- gotówka! Import, komis kredyty, ubezpieczenia, leasing. Tel. 508-187-888. USZKODZONE, ROZBITE KUPIĘ AUTA i busy kupią, 504-672-242 PRZYCZEPY, NACZEPY SPRZEDAM PRZYCZEPA kempingowa Hobby520TQM (1995) 4-os., całkowicie wyposażona, 10000 zł, 781849349. NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512 170 975. TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. FINANSE BIZNES KREDYTY, POŻYCZKI 500 - lO.OOOzł pierwsza pożyczka za darmo, 511-030-295 BEZ górnej granicy wieku, 511030295 GOTÓWKA dla każdego! D.H.Kupiec tel.518 500111 GOTÓWKA! C.H.WokÓlski te1.570400200 KREDYT dla Ciebie! Koszalin, 512276994 KREDYT dla każdego! Słupsk, 516593005 KREDYTY tanio. Słupsk, 59/842-92-38. POTRZEBUJESZ gotówki? Dobrze trafiłeś! Honorujemy 500+, zajęcie komornicze, brak górnych granic wiekowych, umowy - zlecenia i o dzieło. Wszystkie banki i parabanki w jednym miejscu: Koszalin, Kilińskiego 9/6, 513497793. MASZ dłużnika- sprzedaj dług. Gotówka, tel. 94/347-32-86. POŻYCZKA na 500+! 508-593-833 POŻYCZKI dla każdego z dochodem, bez zajęć, na oświadczenie 504136951 NAUKA AFK- opieka nad dziećmi w wakacje. Tel. 516-617-745. Koszalin PRACA ZATRUDNIĘ ANOX PHU Koszalin zatrudni pomocników spawaczy, możliwość przyuczenia. Tel. 503-612-484 DO sprzątania, Sarbinowo. 696-102-032 DOCIEPLENIA, przyjmę od zaraz praca za granicą, 888-888-060 DUŃSKA firma zatrudni pracowników na stanowisko: operator koparki i murarz betoniarz tel 698663666 FIRMA DOMAR Tatów zatrudni kierowców kat. C, C+E. Oferty prosimy przesyłać: tomasz.dorszynski@domar-k.pl Tel. 664-410-796. FIRMA w Kołobrzegu zatrudni spawaczy, zgrzewaczy i monterów instalacji sanitarnych z uprawnieniami tel: 94 35 256 41 lub 60155 88 52 GEATuchenhagen Polska w Koszalinie, ul. BoWiD 9r zatrudni spawacza TIG z możliwością przyuczenia: Tel. 943467549 Tel. 783 880 079 marcin.piechowski@gea.com KELNERKA, Mielno. Tel. 515-565-759 KELNERKĘ/POKOJOWĄ bez zamieszkania zatrudnię - pensjonat w Sarbinowie. Tel. 502 168 423. KIEROWCĘ WYWROTKI C, C+E -SAKPOL KOSZALIN TEL.606 329 405 KOBIETY do pracy w pralni. (GK) 608-330-891. KOŁOBRZEG PILNE: Atrakcyjny lokal nad samym morzem zatrudni na okres wakacji osoby pełnoletnie:ketnerki, pracowników do kuchni, na grilla, przy lodach i gofrach, na park zabaw (możliwość pracy stałej). CV oraz aktualna książeczka zdrowia. Kontakt tel. 607-320-793 KSIĘGOWĄ, z doświadczeniem, dyspozycyjną zatrudni firma w Słupsku. Mile widziane emerytki. Tel. 504 471439 KUCHARKĘ z doświadczeniem, kelner/ ka - sezon, Mielno, 604-067-085. KUCHARZA i pomoc kuchenną. Słupsk, 606477487 (wgodz. 10-18). KUCHARZA, pomoc kuchenną. Na sezon, Mielno. Tel. 515-565-759. Logopedę zatrudni placówka rehabilitacji dziecL Wymagane kwalifikacje do pracy w ochronie zdrowia. Tel. 602858095. MAGAZYNIER 605-129-435. GK NIEMIECKA firma zatrudni murarzy, cieśli, drogowców i pomocników. Praca stała, na niemieckich warunkach; Tel. 506-820-639, 77 4570819. OGÓLNOBUDOWLANYCH. TRÓJMIASTO- możliwość zakwaterowania. Praca od zaraz, dobre zarobki. 574-247-979 OPERATOR CNC-laser(również do przyuczenia) 605-129-435. GK OPERATORA koparko-ładowarki i kierowcę kat. C. Kobylnica, 601671044. OPIEKA Niemcy 30 ofert dziennie do 1520 euro netto/mies. Germania Koszalin, Kołobrzeg 943424056, 509780868 OPIEKUNKA Osób Starszych w Niemczech. Wystarczy, że opiekowałaś się kimś z rodziny. Zarobki do 1500 Euro „na rękę". Tel. 32/395-88-83. OŚRODEK w Sarbinowie zatrudni pokojowe, pomoce kuchenne. 508-275-331. OŚRODEK w Sarbinowie zatrudni pomoc kuchenną z zakwaterowaniem i wyżywieniem, tel. 605679570 OŚRODEK w Sarbinowie zatrudni studentów do pracy na zmywak wraz z zakwaterowaniem i wyżywieniem. Tel. 605679570 PIEKARNIA "Bajgiel" zatrudni kierowców, pracowników na cukiernię, piekarnię i dystrybucję. Tel. 94/316-23-32 lub 94/316-22-64. Będzino. PIEKARZA Słupsk, 598428276. POMOC kuchenną i kucharkę na stołówkę, emerytki. Tel. 602-449-137 PRACA dla opiekunki seniorów z doświadczeniem.Praca w Polsce z zamieszkaniem, duży wybór ofert. Zadzwoń: 501356 445, Promedica24 PRACA OPIEKUNKI SENIORÓW W NIEMCZECH. GWARANTOWANY BONUS lOOEuro za każde 31 dni pracy. Duża baza ofert, szybkie wyjazdy. Zadzwoń Promedica24: 505-337-777 PRACOWNIKA na gospodarstwo rolne. 667-368-497. PRACOWNIKÓW budowlanych. Słupsk, 785552855. SPRZEDAWCA do sklepu spożywczego w Koszalinie. Zatrudnię. Tel. 500-018-690 STAŁA praca w Belgii i Holandii, tel.59/ 862-40-67 STOLARZA z doświadczeniem 695-635-293. ŚLUSARZA -spawacza. Tel. 507-451-792 ZATRUDNIĘ kierowce C+E 606816995 ZATRUDNIĘ czterech pracowników: kierownika warsztatu samochodowego, mechanika, wulkanizatora, diagnostę na OSKP. Centrum Motoryzacji "KAROLA" Karlino, tel. 602191852 ZATRUDNIĘ gospodarza obiektu w Koszalinie. Mile widziany emeryt lub rencista. Tel. 502-048-591 ZATRUDNIĘ kierowcę C+E do przewozu żywych zwierząt, transport krajowy i międzynarodowy, tel. 606-267-225. ZATRUDNIĘ kierowcę kat C lub C+E, rencista lub emeryt. 607-037-240. K-lin ZATRUDNIĘ stolarzy i budowlańców do pracy w Niemczech. Kontakt pod nr tel. 004915152371796 ZATRUDNIMY pracownika myjni w autoryzowanym serwisie samochodowym. Wymagane prawo jazdy kat. B. Kontakt pod nr. tel.: 606-371-671 ZLECĘ transport piasku, Ratajki Koszalin, 604-828-145. Głos Dziennik Pomorza Piątek. 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl 125 ZDROWIE CHIRURGIA chirurgia Ogólna, Estetyczna, USG laseroterapia. Powieki brodawki, korekta uszu, mezoterapia, trądzik zmarszczki. 94/340-31-50; 507-233- 959. GINEKOLOGIA 515-417-467 Ginekolog -farmakologia a-z GINEKOLOG, 790-80-35-37 NEUROLOGIA spec. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. STOMATOLOGIA stomatolog K-iin, NFZ, 531-444-602 stomatologia specjalistyczna: dzieci i dorośli, anestezjolog, protetyka, ortodoncja, Koszalin, Małopolska 1"B", tel. 94/343-84-68. Również w soboty. eswl Kruszenie kamieni nerkowych moczowodowych Szpital www. uromedic.pl z refundacją NFZ tei.68 4524111 prostata przerost Operacje laserem Szpital www.uromedic.pl z refundacją NFZ tel. 68 4524111 dopłata pacjenta 3500 zł INNE SPECJALIZACJE alkoholizm - esperal 602-773-762 alkoholowe odtrucia 509-306-317. masaże lecznicze suche, bańką chińską, oraz lodem na terenie Koszalina i w okolicach miasta. 530-997-981 alkoholizm- leczenie, zastrzyki, Esperal tel: 601-968-537. USŁUGI AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma. pralki Naprawa w domu. 603-775-878 BUDOWLANO-REMONTOWE balustrady bramy 602 825.699 cyklinowanie bezpyłowe, tel. 511-323-367,502-302-147. dachy - dekarstwo 94/3412184 dachy A-Z, remonty, 798618871. firma (25 lat) budowlano-drogowa, posiada "wolne moce przerobowe" 604-442-788. Na terenie Koszalina i okolic gaz junkersy, WOD-KAN, kuchenki -naprawa, wymiana, 606-579-846 GK hydraulika 24h, inne, 798-618-871. malowanie, remonty (GK) 500354255 stany surowe 94/3412184 suche zabudowy 94/3412184 INSTALACYJNE hydrauliczne, tel. 607-703-135. PORZĄDKOWE sprzątanie strychów, garaży piwnic, wywóz starych mebli, 607-703-135 wesela w Hotelu "Verde". Atrakcyjne ceny. Różne sale do wyboru. Samochód zabytkowy do ślubu gratis!!! Szczegóły na www.verde.pl Tel. 607-900-260. UROCZYSTOŚCI "europejska" Wesela, 608-431-242 masaż z dojazdem do domu klienta. Tel. 507-768-837. Koszalin TURYSTYKA karpacz tydzień od 495 zł, 603-591-169 av-busy Niemcy z domu pod dom tel. 609-818-709,67-345-11-88. dubaj PRZEWOZY cała Dania, północne Niemcy Hamburg i okolice 664-999-618. RÓŻNE detektyw-koszalin.pl, 602-601-166 ROLNICZE MASZYNY ROLNICZE przyczepa wywrotka z nadstawkami i plandeką,rozsiewacz amazone-3800zł 693113 146 sprzedam przyczepę wywrotkę jedno i dwuosiową 693 113 146 ursus 1002, Deutz-Fahr6.61, dwie przyczepy do wożenia siana lub słomy Tel. 667-368-497. ZWIERZĘTA HODOWLANE kurki 6-tyg. 94/312-42-34. kurki odchowane 696462482 kurki odchowane, kaczki, gęsi, indyki, perliczki, przepiórki. Dowóz. 600 539 790 sokołów skup bydła 500277836 sprzedam gospodarstwo rolne 17 ha, gmina Trzebielino, wieś Miszewo, 669219555. TOWARZYSKIE ada Słupsk, 513-751-832. basia Słupsk 797-221-767 ekskluzywny Night Club zaprasza panie do współpracy 515-618-956. GK fajna blondynka Koszalin. 516-603-622 koszalin, 531-600-712. żaneta 461,693-771-552 Koszalin Specjalna oferta dla Czytelników „Głosu" PRENUMERATA Dostępna na całym obszarze wydawniczym „Głosu" Zamówienia prenumeraty pocztowej w cenie 39 zł za cały miesiąc przyjmują listonosze i wszystkie placówki Poczty Polskiej do piątku, 19 maja. O szczegóły oferty pytaj w Serwisie Prenumeratora „Głosu" pod bezpłatnym numerem 800 20 35 35 lub 94 347 35 37 (od poniedziałku do piątku w godzinach 9-12). PROMOCJA Chcesz kupić mieszkanie? 007431191 REKLAMA 077035601 KOSY i KOSIARKI JUŻ OO * to rai Santander RATY RRSO Zakupy na taty 0% dotyczą wyhratiago asortymentu, kosy mechaniczno STIHL, urządzenia ogrodowe V1K1ŃG i ur/ądzoiliti akumulatorowe. Propozycja zakupu na raty O"., dostępna od lb 04. do 30.06 2017 r « wybranych Dealerów STIHL WWW.Stihl.pl WEJDŹ NA GRATKA.PL rr-Największy portal F UlKG ogłoszeń naprawdę ważnych 1) Ola kredytu na zakup towarów i usług, oferowanego przez Santander Consumer Bank SA dla propozycji BATY 0% zawartego na okres 10 miesięcy, wyliczenia dla przykładu reprezentatywnego na dzień 14.03.2017 r. są następujące: Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) 0%; cena towaru 1000,00 zł; stała stopa oprocentowania kredytu 0%; całkowita kwota kredytu 1000,00 zł; całkowita kwota do zapłaty 1000,00 zl; całkowity koszt kredytu 0 zł; wysokość 10 równych rat miesięcznych 100,00 zł. Propozycja kredytu obowiązuje dla umów zawartych w terminie od dnia 15.04.2017 r. do dnia 30.06.2017 r. u wybranych Dealerów STIHL Autoryzowany Dealer STIHL występujący w roli pośrednika kredytowego sporządza i zawiera umowy o kredyt na zakup towarów i usług w imieniu i na rzecz Santander Consumer Bank S.A. z siedzibą we Wrocławiu, 53-611, ul. Strzegomska 42c, wydaje Formularz Informacyjny, przyjmuje oświadczenia o odstąpieniu od umowy kredytu oraz udziela wyjaśnień dotyczących treści wymienionych dokumentów. Ostateczna decyzja o przyznaniu kredytu z uwzględnieniem oceny aktualnej sytuacji Klienta zostanie podjęta przez Santander Consumer Bank SA 0 szczegóły pytaj Sprzedawcę lub sprawdź na www.santanderconsumer.pl 26// ■ - | Glos Dziennik Pomorza WWW.gk24.pl • WWW.gp24.pl • WWW.gs24.pl Piątek, 16 czerwca 2017 słupsk ustka pomysł vf Ustce ) z kutra Słupsk Prezydent Miasta Stupska informuje, że na tablicach ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Słupsku, plac Zwycięstwa 3 (II piętro - przy pok. 224) zostały wywieszone wykazy nieruchomości przeznaczonych do: 1. sprzedaży w trybie bezprzetargowym na rzecz najemcy: - lokal mieszkalny nr 11 przy ul. Kołłątaja 18 - lokal mieszkalny nr 13 przy ul. Długosza 15 - lokal mieszkalny nr 9 przy ul. Paderewskiego 31 - lokal mieszkalny nr 1 przy ul. Piotra Skargi 3 - lokal mieszkalny nr 12,26,13, 24, przy ul. Kołłątaja 21 - lokal mieszkalny nr 2 przy ul. Wojska Polskiego 17 - lokal mieszkalny nr 5 przy ul. Mierosławskiego 3 - lokal mieszkalny nr 4 przy ul. Fałata 20 Urząd Miejski pl. Zwycięstwa 3 76-200 Słupsk tel. +48 59 84 88 330 urzadiSum.slupsk.pl www.slupsk.pl K=§>' www. fb. com/MiastoSlupsk WEJDŹ NA GRATKA.PL Największy portai ogłoszeń naprawdę ważnych Szukasz pracy? Chcesz kupie samochód? sprawdź gp24.pl Vfo*|TAXl| IJT 59842270ÓSJ] 607 271717 59196-25 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU http://www.gp24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 16 czerwca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Sport //27 Młodzież bez gwiazd Napoli • Piątkowym meczem ze Słowacją w Lublinie kadra U-21 Marcina Dorny rozpocznie Euro 2017 • Polacy będą musieli radzić sobie bez Zielińskiego i Milika, na których występ nie zgodziło się Napoli Piłka nożna Hubert Zdankiewicz redakcja@polskatimes.pl „The stais oftoday, the superstars oftomorrow" (Gwiazdy dziś, su-peigwiazdy jutra) - takbrzmi oficjalne hasło młodzieżowych mistrzostw Europy U-21, które rozpoczną się wpiątekwFolsce. Dobrze dobrane, bo w przeszłości w MME grało wielu znanych później piłkarzy i tak samo będzie z pewnością tym razem. Szkoda tylko trochę, że kilku młodych gwiazd zabraknie, w tym również niestety z naszego kraju. - Ztądwójkąbylibyśmy faworytami - mówi Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski, później asystent Leo Beenhakkera, a podczas Euro 2017 jeden z ekspertów transmitującej turniej stacji Polsat. Chodzi oczywiście o Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, którzy pierwotnie mieli znaleźć się w kadrze Marcina Dorny. Dostali nawet powołania. Na ich występ nie zgodził się jednak klub, bo zdaniem działaczy SSC Napoli start w turnieju zakłóci obu Polakom przygotowania do nowego sezonu. Włosi powołali się na przepisy FIFA, które traktują o meczach reprezentacji narodowych poza oficjalnymi terminami. A Euro 2017 odbędzie się właśnie poza oficjalnym terminem, w dniach 16-30 czerwca. - Szkoda, bo Zieliński i Milik na pewno byliby liderami naszej drużyny - mówi Dziekanowski. - Nie oznacza to jednak, że bez nich sobie nie poradzimy. W tej drużynie jest kilku naprawdę ciekawych piłkarzy, że wymienię tylko Bartosza Kapustkę i Karola Linettego [wjego przypadku ldub nie robił problemów i pomocnik Sampdorii dołączył do kadry Dorny wprost ze zgrupowania kadry Adama Nawałki - red.]. Rywali mamy trudnych, ale naszym atutem będzie fakt, że zagramy u siebie. Jeśli uda nam się wyjść z grupy, medal będzie dosłownie na wyciągnięcie ręki - dodaje były reprezentacyjny napastnik. Nie bez racji, bo oprócz wspomnianej dwójki trener Dorna ma do dyspozycji kilku innych piłkarzy, którzy ocierali się jużopierwszą reprezentację. Mariusz Stępiński był nawet w kadrze na Euro 2016, choć we Francji nie zagrał nawet minuty. To on i Dawid Kownacki z Lecha mają być odpowiedzialny za strzelanie bramek. Choć akurat nie w piątek (16 czerwca) w Lublinie, gdzie biało-czerwoni rozpoczną turniej meczem ze Słowacją (grupa A). Nie zagra w nim zawieszony za kartki Kownacki, którego zastąpi najprawdopodobniej Jarosław Niezgoda. Czołowe role w reprezentacji będą odgrywać ► Piotr Zieliński (z prawej) mógł być jednym z liderów zespołu Marcina Dorny podczas Euro 2017 też inni lechici, ale obrońcy - Jan Bednarek i Tomasz Kędziora. W Lublinie Polacy zagrają też 19 czerwca ze Szwecją. Na koniec przeniosą się do Kielc, gdzie (22 czerwca) zmierzą się z Anglią. Oprócz tych miast mecze odbywać będą się również w Bydgoszczy, Gdyni, Krakowie i Tychach. Warto się na nie wybrać, bo do Polski przyjedzie wielu już dobrze znanych piłkarzy, jakHector Bellerin z Arsenału, Saul Niguez z Atletico Madryt, czy Gerard Deulofeu z Evertonu. Cała trójka to Hiszpanie, więc nietrudno będzie wskazać jednego z kandydatów do złota. Zabraknie za to nie tylko Zielińskiego i Milika, bo podobne problemy mają również choćby Anglicy, którzy przyjadą doPolskibezMarcusaRashforda z Manchesteru United, Dele Alliego i Erica Diera z Tottenhamu oraz Raheema Sterlinga z Manchesteru City. Naj -większą gwiazdą reprezentacji Szwecji będzie za to mający pol- Grupy i transmisje TV •16.06 (piątek) - grupa A 17.50 Szwecja - Anglia,- (Polsat Sport ) 20.35 Polska - Słowacja; (Polsat, Polsat Sport). #17.06 (sobota)-grupa B 18 Portugalia-Serbia; (Polsat Sport Extra); 20.45 Hiszpania - Macedonia (Polsat Sport Extra). • 18.06 (niedziela)- grupa C 17.50 Niemcy - Czechy (Polsat Sport Bctra); 20.35 Dania - Włochy (Polsat Sport Extra). •19.06(poriedaafek)-gn4»A 17.50 Słowacja - Anglia (Polsat Sport ); 20.35 Polska - Szwecja (Polsat, Polsat Sport). •20.06(wtorek) - grupa B 18 Serbia - Macedonia (Polsat Sport ); 20.45 (Portugalia - Hiszpania (Polsat Sport). • 21.06 (środa)-grupa C skie korzenie (i przymierzany nawet do zespołu Dorny) Paweł Cibicki. Do półfinałów (Kraków, Tychy) awansują trzej zwycięzcy grup (A, B, C) i najlepsza drużyna spośród tych, które zajęły drugie miejsce. Finał odbędzie się na stadionie Cracovii. • ©® Kadra na Euro U-21 Bramkarze; Bartłomiej Drągowski (ACF Fioren-tina, Włochy), Maksymilian Stryjek (Sundeiiand FC, Anglia), Jakub Wrąbel (Olimpia Grudziądz). Obrońcy: Jan Bednarek (Lech Poznań), Krystian 18 Czechy - Włochy (Polsat Sport); 20.45 Niemcy - Dania; Polsat Sport ). •22.06(czwartek)-grupa A 20.45Anglia - Polska (Polsat, Polsat Sport); 20.45Słowacja - Szwecja (Polsat Sport Extra). •23.06(piątek)-grupa B 20.45Serbia - Hiszpania (Połsat Sport); 20.45 Macedonia - Portugalia (Połsat Sport Bctra). •24.06(sobota) - grupa C 20.45Włochy - Niemcy (Polsat Sport); 20,45Czechy - Dania (Pol-satSportExtra). •27.06(wtorek) 181 półfinał (Polsat Sport) 21II półfinał (Polsat Sport). •30.06(piątek) 20.45 Finał (Polsat, Polsat Sport). Bielik (Birmingham City FC, Anglia), Paweł Dawi-dowicz (VfL Bochum, Niemcy), Jarosław Jach (Zagłębie Lubin), Paweł Jaroszyński (Cracovia), Tomasz Kędziora (Lech Poznań), IgorŁasicki (Carpi FC, Włochy), Przemysław Simiński (Wisła Płock). Pomocnicy: Adam Buksa (Zagłębie), Pizemysław Frankowski (Jagiellonia), Bartosz Kapustka (Leicester City, Anglia), Jarosław Kubicki (Zagłębie), Karol Linetty (UC Sampdoria), Patryk Lipski (bez klubu), Łukasz Moneta (Ruch Chorzów), Radosław Murawski (Piast Gliwice). Napastnicy Dawid Kownacki (Lech), Jarosław Niezgoda (Ruch), Krzysztof Piątek (Cracovia), Mariusz Stępiński (FC Nantes, Francja). Remis z Serbią w Niszu jest dla Polaków światełkiem w tunelu Piłka ręczna Kibice życzyliby sobie, aby drużyna narodowa w niedzielę w Ergo Arenie przypieczętowała awans do mistrzostw. Tak jednak nie będzie. Rafał Rusiecki rafal.msiecki@polskapress.pl Od dawna wiadomo, że polscy szczypiorniści nie mają szans na wyjazd na mistrzostwa Europy do Chorwacji w 2018 roku. Ostatnie miejsce w eliminacyjnej grupie 2 boli wszystkich ki- Polscy szczypiorniści w niedzielę zagrają z Rumunią biców piłki ręcznej nad Wisłą. Biało-czerwonych stać było do tej pory tylko na dwa remisy. Ostatni zanotowali w środę w serbskim Niszu. Ten wynik trzeba jednak przyjąć jako niespodziankę na plus. Będąca w rzeczywistej przebudowie kadra prowadzona przez nowego selekcjonera Piotra Przybeckiego zaskoczyła Serbów. Ba, miała nawet okazję, aby to spotkanie wygrać, bo w drugiej połowie prowadzili nawet trzema trafieniami. Komentatorzy wynik z Serbii przyjęli jako pewnego rodzaju światełko w tunelu. Znak, że nasza reprezentacja może grać na wyższym poziomie. Można więc założyć, że przed trójmiejską publicznością biało-czerwoni też będą chcieli pokazać się z dobrej strony i udowodnić tym samym, że obrana przez Przybeckiego koncepcja jest właściwa. W niedzielę, o nietypowej godzinie, bo 14.30, nasi szczypiorniści zmierzą się w Ergo Arenie z Rumunią. Pewne jest, że przeciwko Rumunii nie zobaczymy skrzydłowego Michała Daszka, który ma pęknięty palec lewej, rzucającej ręki. Bilety na niedzielne spotkanie z Rumunią są jeszcze do nabycia. Młodzież szkolna w grupach zorganizowanych płaci za wstęp po 15 złotych. Dla pozostałych kosztują one 49,79 i 99 złotych. Serbowie prowadzą w stawce z 7 punktami. • Serbia-Połska3434(19:19) Serbii Cupara, Milić - Djordjić -1 bramka, Djukić 2, Ilić3, Markowi 3, Marsenić3, D. Nenadićl, P. Nenadić 11, Nikolić, Obradowi 2, Radivojević, Rnić, Stanojewć, Stojków: 5, Zelenović 3 Polska: Malcher. Kornecki - Bąk, Chrapkowski 7, Czuwara 1, Genda, Kondratiuk, Krajewski 7, Moryto 6, Potoczny 3, Przybylski 8, Sićko, Syprzak 1, Szpera. Walczak 1, Łangowski Mułti Mufti-15.06 godz. 14 15,22.23,24,27,28.29,44,4647,50, 52,6068.69,72,73,74,75.78 plus 24 Kaskada 2,3,4,5,7,9,10.13,16,18,20,23 Multi Multi -14.06 godz. 21.40 6.8.19.28.30.31,33,36,37,43,48,49. 54.55.58.60.68.69.76.77 plus 37 Ekstra Pensja 8.15,17,18,33+4 Mini Lotto 5.7,14,16,19 Kaskada 1,6,7,8,11,13,15.16.17,20.21.22 Multi Multi-14.06godz. 14 5,8.10,13.14,20,21,24.38,39,43,48, 49.50.60.64.65.72.73.78 plus 21 (STEN) Głos vww.gp24.pl; www-gk24.pl; www.gs24.pl Prezes oddziału Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy Ynona Husaim-Sobecka Marcin Stefanowski Bogdan Stech (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 347 ■73512 Prenumerata, tel. 94 34 73 537 Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24.75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 99, fax 94 347 35 40, tel. reklama 94 347 3512. redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl GtosPomona-wwwgpMfjl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama 059 848 8101, redakcja.gp24@polsl