www.gp24.pl Słupsk • Ustka Piątek 29 grudnia 2017 głos słupska Cyrkowy sylwester na placu Władze miasta zapraszają 31 grudnia na wspólną zabawę. W Słupsku atrakcją mają być cyrkowcy SMsk. Ustka Grzegorz Hiłarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Na słupskim placu Zwycięstwa zabawa rozpocznie się w sylwestra o godz. 18.30 na lodowisku. Tam na dzieci czekać będą animatorzy z klubu łyżwiarskiego Ice Skaters z Gdańska, a na żywo zagra Mosaic Circus Orchestra. W programie pokazy, konkursy i zabawy na lodzie. O godz. 21 rozpocznie się dyskoteka z didżejem. Godzinę później na scenie rozpocznie się cyrkowe show. Będą też m.in. pokazy akrobatyki powietrznej na budynku ratusza. W programie znajdzie się również, fire show przed sceną, zaplanowano także pokaz laserowy. Gościem wieczoru będzie również uczestnik programu Mam Talent. Na wszystkich chętnych czekać będzie specjalnie na ten wieczór przygotowany wegański bigos. Po życzeniach o północy, rozpocznie się druga część dyskoteki z didżejem. Zabawa potrwa do godz. 1.30. Natomiast w Ustce sylwestrowa zabawa rozpocznie się o godz. 22. Na promenadzie nadmorskiej pobawić się ? będzie można na koncercie zespołu < Abba Cover Band. Goście zabawy | skosztują również żurku, a po polno- 3 cy zobaczymy pokaz sztucznych ogni. § • ©© ► W Słupsku atrakcją mają być cyrkowcy. Stąd podczas konferencji prasowej pojawili się w ratuszu. Wszystkie sylwestrowe działania słupskich władz mają O imprezach# STR. 5 kosztować ponad 180 tysięcy złotych, w tym 7,5 tys. zł skasuje TV Superstacja, która będzie prowadziła tego dnia relację ze Słupska 02//tygodnik DRUGASTRONA Głos Słupska Piątek. 29 grudnia 2017 Grzegorz Hilarecki By nowy rok był lepszy od 2017 W'tym roku kalendarz nam sprzyja, bo sylwester jest w niedzielę, tym bardziej życzę czytelnikom szampańskiej zabawy. Tym, którzy jeszcze nie postanowili, jak przywitają 2018 rok, podpowiadamy, co przygotowali włodarze naszych miast. Szczegóły na str. l i 5- Nowy Rok to dzień wolny, więc informujemy, jak funkcjonować będzie komunikacja zbiorowa w Słupsku oraz gdzie czeka na nas pomoc lekarska. Więcej na str. 3. Koniec roku to dobry czas na podsumowania. Zebraliśmy najważniejsze w tym roku wydarzenia w Słupsku i regionie. Ku pamięci i przypomnieniu, jak zmieniają się dotyczące nas sprawy. Podsumowanie w Słupsk+ na stronach IV i V. Zachęcam do lektury i życzę, by 2018 był dla wszystkich lepszy niż 2017. • Informacje Już dzisiaj zamkną wjazd na plac Zwycięstwa Od 29 grudnia 2017 od godz. 19.00 do 1 stycznia 2018 do zakończenia prac związanych z rozbiórką sceny i oświetlenia pl. Zwycięstwa będzie zamknięty od strony Deotymy i Tuwima wraz ze zmianą organizacji ruchu wokół placu. Konkurs dla mieszkańców miasta Urzędnicy ratusza zachęcają do udziału w konkursie na najpiękniejsze iluminacje domów jednorodzinnych, balkonów oraz budynków użyteczności publicznej! W tym roku są trzy kategorie: dekoracja domu jednorodzinnego wolnostojącego, dekoracja balkonu w domu wielorodzinnym, dekoracja budynku użyteczności publicznej (w tym m. in. przedszkola, szkoły, żłobki, siedziby firm, witryny sklepowe). Zgłoszenia przyjmowane są do 21 stycznia 2018: wformie elektronicznej, listowej lub zgłoszenia osobiste. (GH) Jerzy Fryckowski Ukazałsię 19. tomik poezji nauczyciela języka polskiego z Dębnicy Kaszubskiej. Nosi tytuł .Stany nagłe" i wydało go wydawnictwo Jasne. Ilustracje i projekt okładki wykonała Dorota Kędzierska. Publikację częściowo sfinansowało stypendium starosty słupskiego. Autor dziękuje też radnemu Dębnicy Kaszubskiej Witoldowi Leśniewskiemu. (MARA) Andrzej Michałowicz Został nowym prezesem Są- . du Okręgowego w Słupsku. 19 grudnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podjął decyzję o powołaniu Andrzeja Michałowicza, prezesa Sądu Rejonowego w Miastku, do pełnienia funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku na okres sześciu lat. Andrzej Michałowicz rozpoczął już urzędowanie. (BER) razy już wymieniano płyty chodnikowe na skrzyżowaniu ulicy Wileńskiej z Wojska Polskiego. Robiono to w 2015, 2016 i 2017 roku. Znowu są jednak połamane. Urzędnicy mówią dosyć. Jeszcze w tym roku ratusz ma zatwierdzić nową organizację ruchu na ul. Wojska Polskiego. Ma na stałe zostać zamknięty przejazd na skrzyżowaniu z ulicą Wileńską. Tak jak było w projekcie rewitalizacji Traktu Książęcego, więcej na str. 4 Świąteczne paczki trafiły do kombatantów głos słupska ADRES REDAKCJI | REDAKTOR NACZELNY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 GŁOSU DZIENNIK POMORZA www.gp24.pl, Krzysztof Nałęcz e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl | krzysztof.nalecz@polskapress.pl >' > j >«■-., 1 t . 1 DRUK Polska Press Sp. z 0.0. ul.Słowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® • umieszczenie takich dwócti znaków przy Arty-kule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresd, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Głos Słupska Piątek. 29 grudnia 2017 WYDARZENIA tygodnik//03 Noworoczny informator Poniedziałek, l stycznia, jest dniem wolnym Natomiast komunikacja zbiorowa działa, ale z od pracy. Handel tego dnia nie pracuje ograniczeniami. Dyżurować będą lekarze i apteki Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku informuje, że komu-nikaq'a autobusowa w mieście 31 grudnia jeździ według rozkładu świątecznego, ale tylko dogodź. 18.00. 1 stycznia: kursują wszystkie linie wg rozkładu świątecznego od godz. 09.00 Od 2 stycznia: obowiązuje standardowy rozkład jazdy bez ograniczeń. Dla podrużujących w regionie wiadomość, że PKS Słupsk 31 grudnia jeździ wg rozkładu świątecznego, do godz. 16.00. l stycznia: komunikacja nie funkcjonuje. Drugiego wszystko wraca do normy. Nord Express informuje, że 31 grudnia komunikacja funkcjonuje według rozkładu jazdy jak w niedziele, do godz. 18.00. ► Komunikacja miejska w Słupsku działa 31 grudnia do godz. 18 i 1 stycznia od godz. 9, według rozkładu świątecznego. 2 styczr Ostatnie wyjazdy ze Słupska: • Linia 100 odj. z ul. Rzymowskiego w Słupsku o godz. 17.16. Odj. z Ustki ul. Kolorowa o godz. 18.10 • Linia 101 odj. z dworca PKP Słupsk o godz. 15.30, odj. 1 wszystko wraca do normy z Główczyc o godz. 15.35. • Linia 102 odj. z dworca PKP Słupsk o godz. 15.00, odj. z Trzebielina o godz. 15.45. • Linia 104 odj. z dworca PKP Słupsk o godz. 15.40 odj. ze Smołdzina Osiedle o godz. 16.45. • Linia 105 odj. z dworca PKP Słupsk 17.30, odj. z Główczyc o godz. 17.OO • Linia 107 odj. z dworca PKP Słupsk o godz. 16.45, odjazd ze Sławna z os. Dzieci Wrzesińskich o godz. 17.40 • Linia 109 odj. z dworca PKP Słupsk 13.00, odj. z Kępic 14.00. 1 stycznia: komunikacja funkcjonuje jak w niedziele i święta z wyjątkiem linii 101, na której nie funkcjonuje odj. ze Słupska o godz. 7.30 i z Główczyc o godz. 8.30. Pomoc medyczna i apteki w Słupsku i Ustce Od soboty do wtorku, a więc przez cztery kolejne dni wolne, przychodnie będą zamknięte. W przypadku nagłych zachorowań nie obowiązuje rejonizacja. Można też otrzymać pomoc telefonicznie. W regionie słupskim w ramach nocnej, weekendowej i świątecznej opieki zdrowotnej udzielać jej będą: • Słupsk - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Hubalczy-ków 1, tel. 59 846 Ol 02. Gabinet w skrzydle poradni dla dorosłych, po lewej stronie od głównego wejścia do szpitala. • Słupsk - Przychodnia Lekarz Domowy ul. Hugona Kołłątaja 31, tel. 598460102 •Kobylnica - przychodnia przy ul. Głównej 54a • Ustka - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12, tel. 59 815 42 28,59 815 4229. W przypadku zagrożenia życia i zdrowia należy dzwonić na pogotowie lub szukać pomocy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. We wszystkie dni wolne w Słupsku dyżuruje apteka Dom Leków przy ul. Tuwima 4, tel. 59 842 49 57. W Ustce w sobotę dyżuruje apteka Remedium, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1 b, tel.: 59 814 69 69, a w niedzielę i poniedziałek - Panaceum 013, ul. Kopernika 18, tel.: 59 814 43 67. W niedzielę pozamykane będą wszystkie markety i hipermarkety, otwarte będą tylko nieliczne sklepy osiedlowe.# MONIKA ZACHARZEWSKA Andrzej Michałowicz, prezes Sądu Okręgowego w Słupsku objął stanowisko Sędzia Andrzej Michałowicz, powołany na stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku, rozpoczął urzędowanie Andrzej Michałowicz został nowym prezesem Sądu Okręgowego w Słupsku. W grudniu w całej Polsce minister wprowadził sporo zmian. Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl Zmiany na stanowiskach prezesów pięciu sądów okręgowych w Polsce minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wprowadził 19 grudnia. W przypadków czterech sądów okręgowych prezesami zostali sędziowie, którzy dotychczas pełnili funkcje prezesów lub wiceprezesów w sądach rejonowych. Tak też stało się w Słupsku. Sędzia Andrzej Michałowicz jest sędzią Sądu Rejonowego, w Słupsku, a 20 lipca 2015 roku został delegowany do Sądu Rejonowego w Miastku, gdzie był prezesem. Andrzej Michałowicz ma 43 lata. Studiował prawo na Uniwersytecie w Białymstoku. W tamtejszym sądzie okręgowym odbył aplikację sędziowską. Jednak miejsce pracy razem z żoną Joanną Kołodziej- Michałowicz, znalazł w Sądzie Rejonowym w Słupsku. W lipcu 2001 roku w II wydziale karnym został asesorem, a w 2003 - sędzią. Do powołania doszło na podstawie przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych, według których minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro od połowy sierpnia do 12 lutego ma prawo do odwoływania i powoływania prezesów sądów w Polsce bez konsultacji ze środowiskiem sędziów. Andrzej Michałowicz dowiedział się, że będzie prezesem 19 grudnia. - Był telefon, przyszedł faks o powołaniu, a później decyzja - oryginał - mówi prezes, a na pytanie, skąd wiedza ministra o prezesie sądu w Miastku, odpowiada: - Minister ma listę sędziów. Decyzje ministra Dzień wcześniej stracili stanowiska w czasie trwania kadencji prezes Sądu Okręgowego w Słupsku Dariusz Ziniewicz, który pełnił tę funkcję od l lipca 2014 roku, i wiceprezes Mariola Watemborska. Minister zdecydował też o zmianach w Sądzie Rejonowym w Słupsku, odwołując prezes Klaudię Łozyk i wiceprezesa Tomasza Zielonkę. Na stronie internetowej sądu w chwili zamknięcia wydania „Głosu”, informowano, że Sądem Rejonowym w Słupsku zarządza obecnie dotychczasowy wiceprezes Krzysztof Obst. Natomiast nowym prezesem Sądu Rejonowego w Lęborku została Katarzyna Wesołowska, która zastąpiła Aleksandrę Szumińską. Resort zamieścił wyniki oceny efektywności pracy sądów, które zdecydowały o zmianach. - Ministerstwo Sprawiedliwości kontynuuje przegląd ewidencji spraw i podstawowych wskaźników za pierwsze półrocze 2017 roku w kolejnych apelacjach - czytamy w informacji. - Trwająca analiza szerokiego zakresu czynników wpływających na całościową ocenę jakości pracy wykazała w wielu przypadkach niską efektywność. Ze względu na potrzebę poprawy sprawności sądów dokonano zmian kadrowych. Statystycznie resort przedstawił to tak: - Biorąc pod uwagę szeroki zakres czynników wpływających na ocenę jakości pracy, niesatysfakcjonujące wyniki ma też Sąd Okręgowy w Słupsku, który w I półroczu 2017 roku jest 33. w rankingu 45 sądów okręgowych pod względem wskaźnika opanowania wpływu i 35. w rankingu odsetka spraw karnych merytorycznie rozpoznanych”. Natomiast o słabych wynikach Sądu Rejonowego w Słupsku, - wśród 321 sądów rejonowych, czytamy: „jest 296. w ogólnym rankingu średniego czasu trwania postępowań”. W tej sytuacji na obszarze Sądu Okręgowego w Słupsku sądy rejonowe w Słupsku i Miastku nie mają prezesów. Do 12 lutego może wskazać ich minister. - Wiceprezes może zarządzać sądem do sześciu miesięcy - tłumaczy Andrzej Michałowicz. - W Miastku nie było wiceprezesa. Ten obowiązek można więc powierzyć najstarszemu służbą przewodniczącemu wydziału. W tym przypadku to sędzia Krzysztof Kiełb. Przed decyzjami ministra Tymczasem Zgromadzenie Ogólne Sędziów Okręgu Słupskiego 11 grudnia w uchwale wyraziło „stanowczy i zdecydowany sprzeciw dla praktyki odwoływania w trakcie kadencji prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych, bez uzasadnienia podejmowanych decyzji”. W uchwale uznano za „uwłaczające etyce i godności urzędu sędziego działania sędziów, które polegają na nieformalnym ustalaniu kandydatur na miejsce legalnie wybranych organów sądowych, podejmo- wane w trakcie trwania kadencji urzędujących prezesów sądów”. Z naszych informacji wynika, że chodzi o sytuację, do której miało dojść w jednym z sądów, gdy niektórzy sędziowie byli namawiani przez innego do kandydowania na stanowisko urzędującego wciąż prezesa, odwołanego rzeczywiście tydzień po podjęciu uchwały Zgromadzenia. Zgromadzenie zaapelowało do wszystkich sędziów, by nie uczestniczyli w tego rodzaju postępowaniach, naruszających ślubowanie sędziego oraz nie przyjmowali propozycji objęcia zwolnionych w powyższy sposób stanowisk. Od czego więc Andrzej Michałowicz zacznie jako prezes Sądu Okręgowego? - Koniec roku, czas świąteczny, okres urlopowy. Później spotkam się z przewodniczącymi wydziałów. Będzie trudno, bo czterech sędziów odchodzi w stan spoczynku, w tym przewodniczący wydziałów - przyznaje prezes. - Zgromadzenie ogólne odbędzie się 8 stycznia. Teraz jest czas na przemyślenie decyzji. A nowym współpracownikom życzę spokoju, odcięcia się od spraw politycznych, radości i zadowolenia w życiu osobistym i zawodowym. • ©© 04//tygodnik AKCJA/REDAKCJA Głos Słupska Piątek. 29 grudnia 2017 Zamkną felerny przejazd Jeszcze w tym roku ratusz ma zatwierdzić nową organizację ruchu na ul. Wojska Polskiego. Ma na stałe zostać zamknięty przejazd na skrzyżowaniu z ulicą Wileńską. Tak jak było w projekcie )» Połamane płyty chodnikowe na ul. Wojska Polskiego na przejeździe ulicą Wileńską to norma. ►W rewitalizacji Traktu Książęcego zdecydowano się na płyty, bo przejazd z Wileńskiej miał być odkąd zmodernizowano ulicę. Co roku są naprawiane, ale wydawanie na to pieniędzy jest bez sensu niemożliwy. Przedsiębiorcy protestowali i zdecydowano się ulicę otworzyć. Skutki teraz są widoczne Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Pod koniec października urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku dokonali kontroli realizacji inwestycji rewitalizacji Traktu Książęcego w Słupsku. Na własne oczy zobaczyli połamane płyty na ubcy Wojska Polskiego. W zleceniach pokontrolnych zaznaczyli, że te płyty trzeba naprawić do... czerwca 2018 roku, a sama inwestycja jest zrealizowana dobrze i zgodnie z projektem. Tymczasem płyty na skrzyżowaniu Wileńskiej z Wojska Polskiego nie są połamane po raz pierwszy. Naprawiano je w 2015,2016 i w 2017 roku. Co potwierdzają umowy z wykonawcami i protokoły odbioru prac, które są w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej. Dlatego urzędnicy mają dosyć i chcą zmienić organizację ruchu w tym miejscu. - To projekt z unijnym dofinansowaniem i ze względu na trwałość projektu nie możemy dokonywać tu innych zmian. Pierwotnie był tam planowany zakaz ruchu - mówi Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury w Słupsku. - Ale to zależy od ratusza. Tam proszę pytać. My na pewno płyty wymienimy. - Przygotowujemy nową organizację ruchu na ul. Wojska Polskiego. Wśród wielu koniecznych poprawek jest pomysł zamknięcia przejazdu na skrzyżowaniu z Wileńską -przyznaje Robert Linkiewicz, dyrektor wydziału polityki transportowej w słupskim ratuszu. Prawdopodobnie po konsul- 3 RAZY/NAPRAWIANO płyty chodnikowe na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Wileńskiej tacjach z wiceprezydentem Markiem Biernackim jeszcze w tym roku nowa organizacja ruchu na Wojska Polskiego zostanie zatwierdzona. Ale nie znaczy to, że automatycznie l stycznia nie będzie tam przejazdu. Procedura jest taka, że dokumenty z ratusza trafią do ZIM. A datę zmian ustalą pracownicy tej spółki. Potrwa to, bo będzie trzeba ustalić sposób zamknięcia przejazdu. Nie stanie tam bowiem nowy znak z zakazem ruchu, tylko jakieś gazony czy coś w tym rodzaju. Tak, by pasowało to do otoczenia. Jak nas zapewniono, czerwono-białe słupki nie wchodzą w tym miejscu w grę. Trzeba podkreślić, że płyty w tym miejscu niszczą sami kierowcy - uważają urzędnicy Urzędnicy spodziewają się, że dotrą do nich głosy sprzeciwu przedsiębiorców. Ale przypominają, że wszelkie wcześniejsze próby załatwienia tej sprawy, by wszyscy byli zadowoleni, nie zdawały egzaminu. Mowa o znakach zakazujących jazdy autom powyżej 2,5 tony. Są one często ignorowane, a ciężkie samochody, jeżdżąc ulicą Wojska Polskiego, niszczą płyty. Na takową nawierzchnię zdecydowano się przed laty, gdy planowano rewitalizację Traktu Książęcego. Projektant, zdając sobie sprawę z nośności nawierzchni, wiedział, że nie będzie tam przejazdu. Jednak presja mieszkańców na władze miasta spowodowała, że zdecydowano się przejazd otworzyć. Alternatywą dla zamknięcia ulicy jest w tym miejscu monitoring i wysyłanie mandatów kierowcom, którzy ignorują znaki zakazujące jazdy pojazdom powyżej 2,5 tony DMC. • ©® Do ulicy Duńskiej droga jest nieprzejezdna HG@: - Zamiast zadbać o drogi na terenie miasta, to inwestują miliony w beznadziejną minę parku wodnego. AntyKOD@: - Sprzedaż przez miasto Słupsk działek to jakiś absurd. Działki nieuzbrojone bez dojazdu a cena z kosmosu. Mieszkaniec Fortu Dunski@: - Witam, jestem mieszkańcem nieszczęsnego osiedla Ford Duński, który musi dojeżdżać codziennie do pracy podrodze polnej, której stan jest taki że i dobra terenówka po systematycznym przejeździe miałaby usterki zawieszenia. To, co się dzieje z tą drogą. to dramat. Tłumaczenie władz, że to nie za ich kadencji była sprzedana działka i wydane pozwolenie na budowę, mnie śmieszy. Nie trzeba kończyć politechniki ani studiów na wydziale budownictwa itp. żeby wpaść na pomysł, aby przy wydawaniu pozwolenia budowy osiedla domków zadbać o to, żeby przyszli mieszkańcy mieli, jak do tego osiedla dojechać (ponad 100 rodzin), więc to nie jest fantazja jednego inwestora, który stawia w polu dom i ma pretensje do miasta, że nie może dojechać do posesji. Co do inwestora, jak to słyszeliśmy od władz, że mamy dogadać się z deweloperem. Uważam, że i tak dużo zrobił: ulice wewnątrz osiedla, droga przed osiedlem, ponad 300 m. I władze uważają, że jeszcze ma coś robić... nonsens. Podatek gruntowy biorą, podatek od nieruchomości biorą, nie wspomnę o innych opłatach związanych z kosztami przemieszczania się. Tłumaczenie władz, że nie ma środków, uważam za śmieszne. Nikt nie wymaga od władz miasta autostrady, tylko doprowadzenia obecnej drogi do stanu używalności.... I taka prośba do władz, nie wciskajcie ciemnoty ludziom, bo nie są aż tak głupi. Szczególne pozdrowienia dla Pana Burmistrza Biedronia, który robi wszystko dla miasta: murale, ozdoby. ławeczki, rowerki itp. tylko po to, by było czym się pochwalić w mediach, ale gdy się zapytałem, co z naszą drogą - nie ma pieniążków. (GH)#©@ SŁUPSK/ftEMKCJA Zobacz, jak powstaje „Głos Pomorza" Zapraszamy do odwiedzin w redakcji „Głosu Pomorza”. Nasi goście poznają też dziennikarzy i pracowników z działu promocji, składu i biura ogłoszeń. Będzie także możliwość zrobienia zdjęcia, które zostanie opublikowane w „Głosie”. Na zgłoszenia grup czekamy od poniedziałku do piątku w godz. 10-16 pod nr. tel. 59 848 8121. (dmk) Biuro Rzeczy Znalezionych Czekają na właścicieli: dowód osobisty Tomasza Chojnackiego z Knurowa portfel z dokumentami Wojciecha Gryglewicza ze Słupska portfel z dokumantem Macieja Zająca ze Słupska karta bankomatowa Artura Borkowskiego klucze wetui znalezione przy ul. Chodkiewicza telefon Samsungznaleziony przy ul. Armii Krajowej telefon Samsung znaleziony przy ul. Słowackiego, w okolicy wejścia do Parku Kultury i Wypoczynku bilet miesięczny Julii Grabowskiej dowód rejestracyjny Anny Marci-niak-Zielińskiej ze Sławna cztery klucze z brelokiem znalezione w hali Gryfia legitymacja Macieja Nowińskiego karta pamięci klucz na smyczy znaleziony w Parku Kultury i Wypoczynku klucz z brelokiem-sercem znaleziony w Parku Kultury i Wypoczynku pęk kluczy znaleziony przy ul. 11 Listopada, w okolicy przystanku prawo jazdy Henryka Mehla z Katowic klucz do mercedesa znaleziony przyal.3Maja.(DMK) FOT KRZYSZTOF PIOTRKOWSKI Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 INFORMATOR tygodnik//05 Informator pt.-sob., godz. 16.50, niedz. 16.10; przygoda w dżungli, pt-sob., godz. 14.50,17.25,20.00; niedz. godz. 13.20,15.55, 18.30: Król rozrywki, pt-sob., godz. 15.30,17.50, 20.10, niedz., godz.15.50,18.10; Listy doM. 3. pt-sob. godz. 15.35,20.20; niedz. 15.35: Najlepszy, pt.-sob. godz. 18.40; Filmy dla dzied; Poranki StrażakSam -sob -niedz., godz. 10.30, niedz. godz. 12.00; Coco, pt.-sob., godz. 11.10, niedz., godz. 10.40; Fernando 2D sb. godz. 13.10; Gwiezdnewojny ostatni Jedi 2D, Dubbing pt.-sob. godz. 10.30,12.00,13.40,15.10, 18.40, niedz. godz. 10.20,11.40,13.00,14.50, 18.00; Gwiezdne wojny ostatni Jedi 2D, napisy pt.-sob. godz. 17.20,20.30,21.30, niedz., godz. 17.00; Magiczna zima Mummków pt.-sob. godz. 10.00,13.30, niedz., godz. 13.50; Mikołaj i spółka pt.. godz. 10.10,12.30, sob i pon.- godz. 12.30, niedz., godz. 11.00; Paddington pt - sob. godz. 10,12.40,15,18, niedz., godz. 10,12.20, 14.40,18; Pierwsza gwiazdka pt. 11.25,13.30, sob. 11.10, niedz. 13.30. Zimowe przygody Jill i Joy, pt., godz. 14; Happy Olo - pogodna Ballada o Olku Dobie, pt., godz. 16; ListydoM.3, pt.,godz. 18 Ustka Delfin Coco, pt., niedz., godz. 16, sob., godz. 14.30; Dżungla, pt., godz. 18.15, sob., godz. 18.45; Wojna płci, pt., godz. 20.15, sob., godz. 16.45; Gotowi na wszystko. Exterminator, niedz., godz. 17; Graowszystko, niedz., godz. 19 Lębork Fregata Gwiezdnewojny: ostatni Jedi, pt., godz. 17,20, sob., godz. 14,17,20 DYŻURY APTEK Słupsk Ratuszowa, ui. Tuwima4, tel. 59 842 49 57 Ustka pt. - Jantar, ul. Grunwaldzka 27 a, tel. 59 81446 72, sob. - Remedium, ul. Wyszyńskiego Ib, tel. 59 81469 69, niedz. - Panaceum 013, ul. Kopernika 18,tel.598144367 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pt.-niedz. - Piastowska, ul. Długa 10, tel. 59857 2245 Człuchów pt. - Oberland, ul. Długosza 29, tel. 59 83417 52, sob. - Prima, ul. Długosza 11, tel. 5972122 03, niedz. - Rodzinna, ul. Długosza 5, tel. 59 721 2177 Lębork pt. - Dbam o Zdrowie, al. Wołnośd 40, tel. 59 862 8300, sob. - Cef@rm, ul. Armii Krajowej 32/1, tel. 5986340 90; niedz. - Staromiejska, ul. Staromiejska 17, tel. 59 86248 67 Łeba_______________________________ Słowińska, ul. Kościuszki 70 a, teł. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą, tel. 59 8611114 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP118 000; 2219436; PKS5984242 56:598437110; MZK598489306; Lębork: PKS59 8621972; MZK wgodz. 7-15, tel. 59862 1451; Bytów: PKS59 822 22 38; Człuchów: PKS 59 834 2213; Miastko: PKS59 857 2149. USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Hubalczykówl, tel. 59 846 0100; Ustka: Szpital, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 81469 68; Poradnia Zdrowia POZ, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: SOR59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13.59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59822 85 00; Miastko, tel. 59 857 09 00; Człuchów: 59 83453 09. WAŻNE Słupsk: Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 0645; Pogotowie Ratunkowe 999; Straż Miejska 986; 59 8433217; Straż Gminna59 848 59 97; Urząd Celny - 587740830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994; Straż Miejska alarm986: Ustka - 59 8146761, 697696498; Bytów - 59 822 25 69 ■■■■■■■■■i USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej 15, tel. 59 842 8196, 601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń, tel. (24h/dobę) telefon 502 525 005 Iub59 8411315, ul. Kaszubska 3 A. Winda I baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: teł. 59842 98 91,601 663796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Wnda i baldachim przy grobie. W weekend nie tylko sylwestrowo Sylwestrowe zabawy plenerowe odbędą się w Słupsku i Ustce. W klubach przy różnej muzyce pobawić się będzie można przez cały weekend. Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Cyrk przed ratuszem Na słupskim placu Zwycięstwa zabawa rozpocznie się w sylwestra o godz. 18.30 na lodowisku. Tam na dzieci czekać będą animatorzy z klubu łyżwiarskiego Ice Skaters z Gdańska, a na żywo zagra Mosaic Circus Orchestra. W programie pokazy, konkursy i zabawy na lodzie. O godz. 21 rozpocznie się dyskoteka z didżejem. Godzinę później na scenie rozpocznie się cykrowe show. Będą też m.in. pokazy akrobatyki powietrznej na budynku ratusza. W programie znajdzie się również fire show przed sceną, zaplanowano także pokaz laserowy. Gościem wieczoru będzie również Pan Żąbek, uczestnik programu Mam Talent. Na wszystkich chętnych czekać będzie specjalnie na ten wieczór przygotowany wegański bigos. Po życzeniach o północy, rozpocznie się druga część dyskoteki z didżejem. Zabawa potrwa do godz. 1.30. Zabawa w rytmie ABBY Sylwestrowa zabawa w Ustce rozpocznie się o godz. 22. Na promenadzie nadmorskiej pobawić się będzie można na koncercie zespołu Abba Cover Band. Usłyszymy największe przeboje szwedzkiego kwartetu. Na scenie będzie również gotowanie na żywo z udziałem Pauliny Kantak, uczestniczki programu Hell’s Kitchen. Goście zabawy skosztują również żurku, a po północy zobaczymy pokaz sztucznych ogni. Przeboje na scenie W sylwestrowy wieczór słupska filharmonia zagra koncert, podczas którego usłyszymy najpiękniejsze i najbardziej popularne arie oraz duety operowe i operetkowe. Nie zabraknie również przebojów musicalowych. Będą m.in. walce Straussa, a także kompozycje Kal-mana, Offenbacha, Verdiego i Czajkowskiego. Koncert poprowadzi Andrzej Zborowski. Orkiestrę słupskich filharmoników po raz ostatni jako dyrektor tej instytucji poprowadzi Bohdan Jarmołowicz. Solistami wieczoru będą sopranistka Sonia Warzyńska oraz tenor Tomasz Tracz. Sonia Warzyńska w 2014 r. ukończyła z wyróżnieniem Wydział Wokalno-Aktorski Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie dr hab. Marii Seremet. Wielokrotnie w Polsce i za granicą wykonywała solowe partie sopranowe w mszach, oratoriach i kantach, zajmuje się również wykonawstwem muzyki operetkowej. Tomasz Tracz to absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu. W sezonie 2008/2009 był stypendystą Universität für Musik und darstellende Kunst w Graz. Doskonali umiejętności wokalne pod kierunkiem Ka- zimierza Myrlaka. Współpracuje z Operą i Filharmonią Podlaską w Białymstoku, Operą na Zamku w Szczecinie, Operą Śląską w Bytomiu, Operą Novą w Bydgoszczy, Teatrem Muzycznym w Poznaniu i Gliwicach oraz z agencjami muzycznymi w kraju i zagranicą. Początek wieczoru o godz. 20. Koncert wraz z przerwą potrwa ok. trzech godzin. Na gości czekać będzie również toast z lampką szampana. O bilety w cenie 130 zł można jeszcze pytać w kasie filharmonii przy ul. Jana Pawła n 3. Klubowe sylwestry od rocka po techno W ostatni wieczór roku w Motor Rock Pubie będzie rozbrzmiewała muzyka na żywo. Szczegóły pod numerem 504 101024. Koszt: 50 zł/os. (w tym zimny bufet i lampka sżampa-na o północy). Początek zabawy o godz. 20. Rok 2018 klub Dom Ówka powita w rytmach techno. Podczas Techno Sylwka zagrają: Alan - G., MDS, Beg i Bogo. Obecność potwierdzić można na podstawie listy fb lub zapisując się na listę obecności na barze. 0 północy będzie szampan. Początek o godz. 20. Wejściówki: 15 zł. Roztańczone Duo Cafe W piątek w Duo Cafe stała wo-kalistka-rezydentka Klaudia Drożdż tym razem wystąpi w podwójnej rob: poprzeplata trochę śpiewu z muzyką taneczną. Początek zabawy o godz. 21, wejściówki kosztują 10 1 5 zł. Dzień później będzie się tam można wybrać na Przedsylwe-strowe Before Party. O dobrą zabawę przy największych polskich i zagranicznych przebojach zadba dj Oskar. Początek 0 godz. 21, wejściówki kosztują 10 zł. Muzyczna Dom Ówka Funky falstart z dj Kostkiem to hasło piątkowej imprezy w Dom Ówce. Będzie się można pobawić w rytmach funku, choć nie tylko, bo będzie również old school, rap, hip hop, fiink, r‘rib. Początek o godz. 21, wejściówki kosztują 10 i 5 zł. Na wieczór pełen polskiej muzyki rozrywkowej lat 80. 1 90., wzbogaconej przeróbkami rodem z dzisiejszych czasów, będzie się można tam wybrać w sobotę. Muzyczną przestrzeń wypełnią utwory takich wykonawców, jak: Perfect, Kult, TSA, Marek Grechuta, Obywatel G.C., Sztywny Pal Azji, Dżem, Republika, Martyna Jakubowicz, Turbo, O.N.A., Tadeusz Nalepa, Zdzisława Sośnicka, Mira Kubasińska, Hey, Czesław Niemen, Maanam, Voo Voo, Kombi, Breakout, Krzysztof Antkowiak, Blenders, Rezerwat, Breakout, Lady Pank, Andrzej Zaucha. Początek o godz. 20, wejściówki: 10 zł. Rockowo w Motorze W piątek w Motor Rock pubie zagra słupski zespół Robert Implant. Gmpe tworzą: Krzysztof Czajkowski (gitara, wokal), Kacper Stenka (gitara), Adrian Kolak (bas), Miłosz Anioł (perkusja). Początek koncertu o godz. 20. • ©® Pogoda 06//tygodnik HISTORIA Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 Atomowa bomba leci... Powojenne sylwestry w Miastku. Nawet UB-cy W1946 r. Piotr Kasprowicz wystawił mieli wtedy słabsze głowy... noworoczną polityczną szopkę Łukasz Szkwarek szkwareklukasz@gmail.com Kiedy ludzie myślą o zawodzie historyka, zazwyczaj mają przed oczami pana w okularach, ślęczącego godzinami w archiwach nad dokumentami i teczkami w IPN. Nie przeczę, zdarza mi się spędzić kilka godzin w archiwach, jednak nie jest to jedyne miejsce, w którym znajdują się źródła. Jak mówi najprostsza definicja, źródło historyczne to trwały ślad działalności człowieka. Mogą być nim zarówno zapiski, wspomnienia i nagrania, jak i wpisy na Naszej Klasie, popularnym swego czasu portalu. Dla historyka był on czasami błogosławieństwem - starsze pokolenia często poruszały na forach ciekawe sprawy z przeszłości. Innym ciekawym źródłem do badania przeszłości są także piosenki. Nie przedstawiają one szczegółowo danych zdarzeń, ale oddają klimat danej epoki. Często też słychać w nich echo różnych plotek lub też potocznej opinii o danych osobach. W przypadku małej liczby dokumentów są cennym uzupełnieniem informacji. W przypadku Miastka idealnie pokazuje to przykład piosenek sylwestrowych. Zwyczaj świętowania sylwestra pojawił się w Polsce w XIX wieku, przyszedł, podobnie jak choinka, z Europy Zachodniej. Na początku głównie świętowała to arystokracja, dla chłopów był to codzienny dzień pracy, urozmaicony dodatkową mszą świętą. Nowy Rok witano piciem tokaja, po czym odbywały się uroczyste bale sylwestrowe. Także po wojnie starano się nawiązać do tej tradycji. W swoich wspomnieniach opisuje to Piotr Kasprowicz. Był to działacz i przez pewien czas I sekretarz Powiatowego Komitetu Polskiej Partii Socjalistycznej w Miastku. Jako jeden z pierwszych osadników przybył do zniszczonego wojną Miastka w kwietniu 1945 roku. Sprowadził wkrótce swoją rodzinę i starał się urządzić życie. Spisywał wprawdzie swoje wspomnienia w latach 80., jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że opierał się na jakichś swoich zapiskach czy też tekstach piosenek powstałych w latach 40. Warto bowiem dodać, że Kasprowicz posiadał pewien talent artystycz- ► Fragment szopki noworocznej z 1946 roku. autorstwa Piotra Kasprowicza. Poruszała tematy niewygodne dla władz, takie jak szaber czy kradzieże darów z UNRRY ny do tworzenia piosenek (nieco złośliwych, zdaniem swoich przeciwników politycznych). Pierwszego oficjalnego powojennego sylwestra organizował Karol Zieleń. Był to urzędnik, późniejszy burmistrz Miastka. Oprócz Kasprowicza znalazło się tam paru oficerów Armii Czerwonej, która stacjonowała wówczas w Miastku. Takie były wówczas realia tamtych czasów - na szczęście dla Kasprowicza wielu czerwono-armiejców wróciło do miejsca swojego stacjonowania (jak później mówił w trakcie weryfikacji członków PPS w 1948: , Jestem repatriantem zza Buga i mam pewien uraz co do sojuszu z ZSRR” - była to aluzja do wkroczenia Sowietów w 1939 roku i represji dokonywanych na Polakach). Podczas noworocznego święta zaczęto składać sobie następujące „życzenia”, które wygłaszali goście. Oto najciekawsze z nich, spisane przez Kasprowicza: Staroście: „żeś starosta, to nie sztuka - potem czeka Cię peruka” (to życzenie się nie spełniło, a nawet stało się wręcz odwrotnie, pierwszy starosta miastecki wmarcu 1946 roku został aresztowany - przyp. autora), aprowizacji: „żebyś krótki żywot miała, pije bimber Polska cała”; przemysłowi: „byś nie kiwał się jak kaczka, UNRRA przydzieliła Ci taczki” (UNRRA - międzynarodowa organizacja, zajmująca się rozdzielaniem żywności i towarów krajom poszkodowanym w czasie II wojny światowej - przyp. autora). Dostało się także wydziałowi kultury i sztuki („choć sam sobie już nie wierzy, mówi, że kulturę szerzy”) oraz referatowi zdrowia („z referatem problem trudny chociaż ludny”). Pochwałę otrzymał za to doktor Stefan Mazepa, pierwszy miastecki lekarz („Akqe ciągle lecą w górę, doktorek obrasta w pióra”). Mniej szczęścia miał inspektor szkolny, któremu wytknięto: „Choć poprawę obiecuje, w szkołach szyb dąglebraku-je”. Magistrat został z kolei podsumowany w następujący sposób: „Atomowa bomba leci, by z Miastka wymiotła śmieci”. Kasprowicz wbił także szpilę konkurencyjnej partii - Polskiej Partii Robotniczej:,Jeśliś Polak szczery, zmień szyld niemiecki - do cholery!”. Oberwał także Józef Mroziński, do grudnia 1945 roku będący sekretarzem PPR. Jemu z kolei Kasprowicz udzielił następującej porady: „Byś poparcie miał w teorii, kup podręcznik do historii”. To i tak nic w porównaniu z tym, co usłyszeli przedstawiciele UB („Aby wam się błąd nie trafił, kup podręcznik ortografii”) oraz milicjanci („Jeśli życie mijasz kan-tem, możesz zostać milicjantem”). Radni z rad narodowych usłyszeli z kolei: „Byście dalej smacznie spali, na sen proszki wam przysłali”. Ciekawie brzmią słowa skierowane do harcerzy: „Czy wy już się nie wstydzicie - precz z paleniem i precz z piciem!”. Na koniec życzenia usłyszał gospodarz imprezy, Karol Zieleń („choć od baby masz lamenty, gdzieś tam zbierasz kontyngenty”) oraz publiczność („choć w kieszeni prawie goło, jednak bawcie się wesoło”). Jak wspominał potem Kasprowicz, występ bardzo spodobał się obecnym na sali. Po imprezie w bufecie rozpoczęła się pijatyka. Co ciekawe, do I sekretarza PPS przysiadł się szef miasteckiego UB Roman Leski, który „fundował i zmieniał marki wódek. Specjalnie pilnował mnie, ale okazało się, że ja byłem mocniejszy, gdyż w pewnym momencie złapał się za czapkę i dał dęba“ (uciekł - przyp. autora). Kasprowicz podejrzewał potem, że Leski chciał go upić i wyciągnąć od niego informacje na temat życia politycznego w Miastku, nigdy jednak tej zagadki nie rozstrzygnął. Co ciekawe, dwa lata później Zieleń w okresie zjednoczenia PPR i PPS publicznie odcinał się od Kasprowicza, oskarżając, że ten „sprowadzał go na złą drogę”. W następnym roku Kasprowicz oprócz pracy politycznej dorabiał sobie jako nauczyciel w gimnazjum i liceum dla dorosłych. Pod koniec roku, wraz ze swoimi uczniami, postanowił wystawić szopkę noworoczną. Były one popularne w dwudziestoleciu międzywojennym, publikowane w przedwojennych gazetach satyrycznych oraz odgrywane przez poszczególne kabarety, takie jak Pikador czy Cyrulik. Można było w nich wyśmiewać się z władzy oraz komentować bieżące sprawy, które poruszyły społeczeństwo w minionym roku. Do tej tradycji postanowił nawiązać Piotr Kasprowicz. Na szczęście zachował się scenariusz szopki politycznej, zatytułowanej „Bomba atomowa”. Ukazała się nakładem „Spółdzielni z Nieograniczoną Bezczelnością SZABROWNIK w Miastku”. Była to aluzja do panującego wówczas na tzw. ziemiach odzyskanych sza-brownictwa - rabowania przez Polaków z Polski centralnej opuszczonych niemieckich majątków. Akt I był poświęcony sytuacji międzynarodowej -wśród postaci był generał Charles de Gaulle, przywódca państwa francuskiego, zaś piosenki wykonywał „chór skotłowanych narodów”. Ciekawostką była postać Hansa Demokraty - po Ó wojnie światowej Niemcy były okupowane przez ZSRR, Francję, Wielką Brytanię i USA. W tych trzech ostatnich strefach okupacyjnych podejmowano próby demokratyza-£ cji Niemiec, promując wśród I nich amerykański styl życia, a Jak wynikało z treści sztuki, I Kasprowicz nie bardzo w to 3 wierzył, gdyż w jego szopce § Hans, chociaż deklaruje: Ichbin demokrato, to jednak trzyma pod łóżkiem „Mein Kampf”. W akcie n przewijają się już polscy bohaterowie, m.in.: Wiesław (chodziło tutaj o Władysława Gomułkę, ówczesnego I sekretarza PPR oraz ministra ziem odzyskanych), osiedleniec, kultura i sztuka, szabrownik, milicjant oraz generał Marian Spychalski, w czasie wojny będący szefem sztabu Gwardii Ludowej. Tu Kasprowicz pozwolił sobie na wiele - w tym akcie Bierut wysyłał Gomułkę na ziemie odzyskane, ten jednak nie mógł sobie na to pozwolić, gdyż „samochód z UNRA to był kawał grata, już od miesięcy remontują kilka a czas upływa niby jednak chwilka”. Dalej było już trochę słodko--gorzko: wspomniany był los repatriantów, którzy przez kilka tygodni wędrowali ze swoim dobytkiem z Kresów na Pomorze. Osiedleniec z kolei przedstawił się tak: „Obywatel jeden, miał zegarków siedem, pojechał na Zachód, został mu się jeden”. Kultura i sztuka gorzko informowała o swoim smutnym losie: „Ja śpieszę z kulturą i żywię lurą w stołówce starostwa bez przerwy. Gdyby tak Mickiewicz jadał te obiady, jedynym utworem byłyby Dziady”. W refrenie chór pracowników śpiewał tęskną piosenkę do „cioci UNRRY”, poruszając kwestię manipulacji przy rozdziale jej darów. Pojawił się także czarny charakter -szabrownik, idący z w ramię w ramię z „reakcją” (tak komuniści określali swoich przeciwników politycznych, w zależności od kontekstu - żołnierze AK, działacze PSL czy w późniejszym okresie zwolennicy Gomułki). Pod koniec utworu chór zaśpiewał piosenkę, w której padały następujące słowa: „Bezpieczeństwo słabe srodze, tyle zbójców jest na drodze, baty, łachy w strzępach mamy, czym PKWN przywitamy?” (chodziło tutaj o Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, istniejący w 1944 roku -przyp. autora). Według wspomnień Kasprowicza szopka okazała się dużym sukcesem. Czasem tylko rozlegały się gwizdy „osób, 0 których zbyt złośliwie była mowa”. Co ciekawe, wśród aktorów był Zbigniew Rogowski, który w 1948 roku będzie I sekretarzem PPR w Miastku. Niestety, nie zachowała się pełna lista aktorów. Kasprowicz nie uważał swojej szopki za wybitne dzieło literackie, uważał to za zbieraninę różnych wierszyków, które akurat się rymowały. Tym bardziej musiał być zdziwiony, gdy z powodu tej szopki został wezwany na UB, gdzie oskarżano go o kpiny z PPR. Jak się okazało, nadchodziły nowe czasy, w których z pewnych rzeczy 1 osób u władzy nie można było się już śmiać. Należy także pamiętać o kontekście politycznym - w styczniu 1947roku odbyły się wybory do Sejmu, które zostały sfałszowane na korzyść PPR. Komuniści przeszli potem do działania, starając się wchłonąć drugą partię lewicową PPS. Z tego też powodu już powoli starali się eliminować potencjalne osoby, które by temu zjednoczeniu stawały na drodze. Na szczęście dla Kasprowicza sprawa szopki skończyła się Komisją Kontroli Partyjnej PPS, na której otrzymał tylko ostrzeżenie. W1948 roku przestał pełnić funkcję sekretarza PPS. Po ostrej krytyce został zmuszony do opuszczenia Miastka, osiedlając się ostatecznie w Czaplinku, gdzie po latach został honorowym obywatelem tego miasta. Wielka szkoda, że jego zdolności nie zostały w większym stopniu wykorzystane dla Miastka. Pozostawił po sobie ciekawe wspomnienia. Jako że zbliża się teraz czas postanowień noworocznych, deklaruję, że w ramach Towarzystwa Historycznego Regionu Miasteckiego będziemy czynić starania o wydanie ich drukiem, tak by wszyscy mieszkańcy gminy oraz zainteresowani historią Pomorza mogli się z nimi zapoznać. Ze względu na różne kwestie (m.in. sprawę praw autorskich) na pewno nie będzie to możliwe w 2018 roku, a zapewne dopiero w latach 20. • ©© Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Beata Agnieszka Rószak i Grzegorz Brancewicz ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Paulina Daniela Niemczyk i Patryk Dominik Gadomski ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Wioletta Tokarz i Piotr Juliusz Ryczko ŻYCZENIA ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Anna Ewa Polzin i Robert Piotr Swojczyk ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Malwina Jadwiga Ślusarska i Jacek Jerzy Piotrowski ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Natalia Teslina i Przemysław Brzykcy Witamy na świecie ł Michalina Kaniowska zSiemianic, córka Katarzyny i Pawła, ur. 27.10,2870 g. 50 cm ► Amelia z Kramarzynów, córka Weroniki i Roberta, ur. 21.10, 2000 g. 48 cm ► Hanna Alberska ze Słupska. córka Patrycji i Adriana, ur. 19.10,1830 g. 50 cm ► Seweryn Wiktor Wodziński z Bierkowa Osiedla, syn Agnieszki i Kamila. 2850 g, 52 cm ^Wiktor Kuźnia ze Słupska, ur. 06.11, 2850 g. 51 cm ^Antoni Kierzek ze Słupska. syn Karoliny i Bartosza, ur. 03.11,2950 g, 48 cm ► Julia Maria Mastalerz ze Słupska. córka Katarzyny i Dariusza, ur. 03.11,3230 g. 49 cm ► Fatima Sułtan, córka Barbary i Amira, ur. 04.11, 2540 g, 45 cm •Treść życzeń •Twoi bliscy obchodzą święto? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl > . v‘ v\l' t*. „V ł - ' * «•Imię i nazwisko nadawcy podpis Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb „Głosu Pomorza" zgodnie z ust. z dn. 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych. Dz.U. nr 133 poz. 883. 08//tygodnik SPORT Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 Czekamy na chętnych Po rundzie jesiennej Jantar Ustka zajmuje • O szkoleniu i planach rozmawiamy z prezesem 3. miejsce i ma niewielką stratę do lidera MKS Jantar Ustka Radosławem Szrederem ► Radosław Szreder, prezes MKS Jantar Ustka Piłka nożna Mariusz Surowiec mariusz.surowiec@gp24.pl Seniorzy usteckiego Jantara po dwóch chudych sezonach znów liczą się w stawce i są wymieniani wśród faworytów do awansu do IV ligi. Co ciekawe, drużyna w bardzo dużej mierze oparta jest na juniorach, to jest zawodnikach z rocznika2000 i2001. którzy wspierani są kilkoma doświadczonymi piłkarzami. To efekt polityki Idubu, aby stawiać na młodzież, czy potrzeba, która wynika z kwestii ekonomicznych? Tak, oczywiście jest to polityka klubu. Obecnie w zespole seniorskim przeważają zawodnicy rocznika 2000. Naszym celem jest, aby młodzi zawodnicy klubu ogrywali się wśród starszych. Widać po wynikach. Młodzi skutecznie weszli w skład zespołu seniorskięgo, co procentuje ich dobrą grą. Dużo uczą się od weteranów, a starsi chętnie dzielą się swoim doświadczeniem, co już procentuje. Współpracę tę widać nie tylko w ofensywie Czubak-Wójcik, którzy w tej rundzie odpowiednio strzelili 26 i 21 bramek, ale i w linii defensywy, bo straciliśmy tylko 15 bramek. W przyszłym roku do zawodników z rocznika 2000 dołączą również młodsi, już częściowo uczestniczący w treningach semorsłdch. No właśnie, szkolenie to bardzo ważna cześć działalności klubu. Wtęj chwili made9grup juniorskich. Jak wygląda struktura szkoleniowa? Obecnie mamy 9 grup młodzieżowych, w których trenuje łącznie 250 dzieci oraz młodzieżowy zespół seniorski. Na tym oczywiście nie kończymy. Trwa cały czas nabór najmłodszych zawodników i zawodniczek do Akademii Młodego Piłkarza Jantarek. Jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy chcieliby spróbować swoich sił w Jantarze niezależnie od wieku. Stawiamy na rozwój nie tylko piłkarski, ale przede wszystkim zachęcając najmłodszych mieszkańców Ustki do aktywnego trybu życia. Nasi trenerzy wspólnie z Barbarą Madejczyk (ustecką Olimpijką, z którą na-wiązahśmy współpracę) zainicjowali i przeprowadzili cykl zajęć ruchowych dla dzieci z usteddch przedszkoli, zachęcając tym samym do wstą- pienia w szeregi Jantara. Również w tym roku zainicjowaliśmy, wspólnie z władzami Miasta oraz dyrekcją, powstanie Szkoły Mistrzostwa Sportowego na bazie Szkoły Podstawowej nr 3 w Ustce, gdzie jest już jedna klasa profilowana. Projekt ten będzie szerzej wdrażany w życie już w przyszłym roku szkolnym i już teraz zapraszamy wszystkie chętne dzieci i młodzież. Na szkolenie naszej młodzieży patrzymy też szerzej. Mam tu na myśli uczestnictwo naszych zawodników w zajęciach terapeutycznych przygotowanych przez wyspecjalizowanych terapeutów i ich podopiecznych mających na celu zapobieganie wszelkiego rodzaju uzależnieniom, tak obecnych w czasach, w których przyszło nam żyć. Mamy nadzieję, że ta forma zajęć trafi do naszych zawodników i będzie miała istotny wpływ na ich wychowanie i dalsze życie, kształtując i umacniając ich pozytywne cechy. Szkolenie to też wspólne obozy sportowe naszych zawodników. Klub co roku or- ganizuje zimowe zgrupowania, które nie tylko są elementem przygotowania do rundy wiosennej, ale powodują integrację wewnętrzną, wzmacniając poczucie przynależności do klubu. W minionym roku w obozie zimowym wzięła udział rekordowa liczba uczestników, tj. ponad 140. Klub ze swojej strony zapewniał idealne warunki treningowe, na sztucznej murawie oraz w hali, jak i wypoczynkowe w czterogwiazdkowym hotelu. Przyszłość szkoleniową widzimy bardzo pozytywnie. Jest to podyktowane tym, iż władze miasta Ustka podjęły strategiczną decyzję o budowie tzw. centrum szkoleniowego piłki nożnej. Będzie to pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią oraz modernizacja płyty głównej wraz z odpowiednim zapleczem sportowym. Na budowie tych obiektów skorzysta nie tylko klub, ale i mieszkańcy Ustki. Inwestycje te dają realne możliwości przedłużania sezonu letniego dzięki możliwości organizowania nie tylko letnich, ale i zimowych obo- zów sportowych. Obecnie szkolenie w klubie, z uwagi na liczbę grup, odbywa się na dwóch obiektach. Inwestycja ta niewątpliwie będzie miła przełomowy wpływ na jakość i osiągane wyniki szkoleniowe naszych zawodników. Wspomniani przeze mnie piłkarze z rocznika2000to wicemistrzowie Polski w futsalu sprzed dwóch lat. Jantar otrzymał od PZPN prawa do organizacji mistrzostw Polski U14 już w styczniu 2018. Na jakim etapie przygotowań jesteście? Rzeczywiście PZPN przyznał nam prawo do organizacji mistrzostw Polski U14 w futsalu. Odbędą się one 27-28 stycznia 2018 roku na hali sportowej Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce przy ul Bursztynowej. Będzie to jedna z największych imprez sportowych w naszym regionie, co niewątpliwie jest dużym wyzwaniem dla klubu. W zawodach uczestniczyć będzie przeszło 300 piłkarzy z całej Polski. Klub wystąpił już do burmistrza Ustki oraz starosty powiatu słupskiego o objęcie im- prezy honorowym patronatem. Patronat medialny nad imprezą objął m.in. „Głos Pomorza“. Gwarantuje to relację z imprezy tej rangi na odpowiednim poziomie. W przygotowaniach do zawodów jednak nie pozostajemy sami. Chętnie włączyli się ustecka Lokalna Oragnizacja Turystyczna, przygotowując dla uczestników ofertę bazy noclegowej, Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ustkce, pomagając w sprawach organizacyjnych, oraz ustedd Dom Kultury, który z pewnością włączy się w przygotowanie ceremonii otwarcia mistrzostw. Nie będzie to jednak jedyna impreza, którą chcemy w nadchodzącym roku zrealizować. Planujemy wspólnie z wydziałem promocji usteckiego ratusza przeprowadzić cykl turniejów piłki nożnej plażowej dla . dzieci i młodzieży w miesiącach letnich. Mając tak piękne plaże oraz rozbudowaną ofertę noclegową, grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Będziemy starali się zaprosić do wspólnej zabawy również zespoły z całej Polski oraz te, które, jak to było w tym roku, w okresie letnim przebywają w Ustce na zgrupowaniach. Mam nadzieję, że takie zawody na stałe wpiszą się w kalendarz imprez sezonowych w naszym mieście. Okres zimowy jak zawsze obfitować będzie również w szereg turniejów halowych, przygotowanych przez nasz klub przy współudziale rodziców, których udało nam się zaangażować w życie Jantara. Stali się oni prawdziwą siłą napędową do działania całego zarządu oraz trenerów. • ©® Futsal w Ustce • Futsal to po prostu halowa piła nożna (potocznie: hałówka), w której występują pięcioosobowe drużyny. Jej nazwa została przejęta z języków hiszpańskiego i portugalskiego. Mecz w futsalu składa się z dwóch części po 20 minut efektywnego czasu gry każda. Wymiary boiska nie są sztywnie określone. Długość linii bocznej musi wynosić: minimum 25 metrów, maksimum 42 y m; szerokość - minimum 15 m, mak-| simum 25 m. Dwie dłuższe linie graniczne są nazywane liniami bocznymi, dwie krótsze zaś liniami bramko-! wymi. Wszystkie linie mają szerokość 8 cm. Z punktu środkowego wyznacza się okrąg o promieniu 3 m. • Młodzieżowe mistrzostwach Polski w futsalu w Ustce odbędą się 27 i 28 stycznia na hali sportowej przy ulicy Bursztynowej. To duży sukces organizacyjny MKS Jantar Ustka. Prawo do organizowania mistrzostw to duże wyróżnienie, być może duży wpływ na decyzję komisji miały dobre wyniki sportowe drużyny U16 prowadzonej przez trenera Piotra Piszkę i Zbigniewa Margola, która w 2016 roku wywalczyła srebrny medal. W mistrzostwach weźmie udział 12 drużyn z całego kraju. Na początku grudnia ruszyły eliminacje, zakwalifikowało się już 10 zespołów. Podczas finałowego turnieju zobaczymy oczywiście gospodarza, ustecki Jantar oraz KS Constract Lubawa (aktualny mistrz Polski), MKF Solne Miasto Wieliczka, SMS Rekord Bielsko-Biała, Futsal Klub Odra Opole, Szkoła Piłki Nożnej Szamotuły, UKS Promień Żary, KS HurtapŁęczyca, TAF TORUŃ, KS Beniaminek03. Imprezę śledzić będzie można nie tylko na hali sportowej, ale również w Internecie na portalu YouTube, gdzie prowadzona będzie transmisja na żywo. Patronat medialny nad imprezą objął Głos Dziennik Pomorza i portal www.gp24.pl (MSUR) FOT. ŁUKASZ CAPAR II* słupsk + Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 MAGAZYN REPORTERÓW Mud Max dwukrotnie w 2018 roku Dolina Charlotty Resort&SPA wykupiła prawa do organizacji ekstremalnego biegu z przeszkodami Mud Max. W przyszłym roku odbędzie się on dwa razy: wiosną i jesienią. Wojciech Frełkhowski wojdech.frelichowski@gp24.pl Mud Max to nazwa biegu przełajowego z przeszkodami. Jednak nie jest to zwyczajny bieg przełajowy. W tym wypadku trasa naszpikowana jest ekstremalnymi przeszkodami, m.in. brodzenie w błocie, wspinanie się po linach i na wysokie ściany, czołganie się przez zasieki i wiele innych. Oczywiście rywalizacja odbywa się na czas. Choć każdy z uczestników biegu Mud Max biegnie na własne konto, to jednak pokonanie wielu przeszkód wymaga współdziałania z innymi zawodnikami. Edycja wiosenna Do tej pory w Dolinie Charlotty odbyły się trzy zawody Mud Max. Po raz pierwszy jesienią 2016 roku, a potem dwukrotnie już w tym roku - wiosną i jesienią. Kolejny bieg Mud Max w Dolinie Charlotty odbędzie się 9 czerwca 2018 roku. Tym razem głównym organizatorem zawodów będzie właśnie Dolina Charlotty, która wykupiła markę Mud Max. Podczas czerwcowej edycji Mud Max poszukiwacze adrenaliny będą mogli zmierzyć się z 14-kilome-trową trasą z Doliny Charlotty do Ustki, oczywiście naszpikowaną ekstremalnymi przeszkodami. Edycja jesienna W 2018 roku Mud Max w Dolinie Charlotty odbędzie się również jesienią -13 października. Śmiałkowie będą mieli do pokonania ekstremalne 8 km oraz przeszkody. Na trasie biegu na uczestników czekać będzie między innymi brodzenie w błocie, wspinanie się po linach i na wysokie ściany, czołganie się przez zasieki. Rejestracja chętnych na obie edycje biegu już się rozpoczęła. Szczegóły na stronie www.mudmax.pl oraz profilu ► Do tej pory w Dolinie Charlotty odbyły się trzy edycje zawodów Mud Max. We wszystkich tych imprezach ogółem wzięło udział ponad 1500 osób www.facebook.com/mudmaxr un. Repertuar przeszkód Jakich przeszkód mogą się spodziewać uczestnicy Mud Max? •Triceratops: osiem metrów prawdziwego wycisku dla tricepsów i nie tylko. Zawodnik musi pokonać przeszkodę, trzymając się na wyprostowanych rękach tylko dwóch lin. • Oponka: chodzi o jak najszybsze pokonanie pola opon ułożonych jedna obok drugiej. Dzwoneczek: pod tą słodką nazwą kryje się następujące zadanie: trzeba się wspiąć się po siedmiometrowej linie i uderzyć w zawieszony dzwoneczek. •Druciak: sprawa jest prosta, należy się czołgać pod rozpiętą pajęczyną z drutów. Droga czołgania jest długa, kręta i zazwyczaj błotnista. •Rzepka: nazwa przeszkody pochodzi od warzywa, ale chodzi o przeciągnięcie opony, najczęściej takiej od traktora. •Leniwiec: zawodnik wisi na linie plecami w dół. Trzymając się liny rękami i nogami, musi tak pokonać dystans kilkunastu metrów. •Wieszak: tu z kolei śmiałkowi muszą wystarczyć tylko mocne ręce. Do pokonania jest drabinka. •Dawaj łapę: zawodnik musi wspiąć się na płot, wysoki na jakieś 2,5 metra. Do pomocy ma tylko swoje ręce i nogi, albo... drugiego zawodnika. •Przerzucanie opony: chodzi o przemieszczenie opony (od traktora) rękami, ale nie wolno jej toczyć. • ©@ Na rowerze. Wskutek zimy przeobraziłem się chwilowo w cyklistę spieszonego. I to takiego, któremu pilno do wyprzedaży książek i literatury rowerowej. Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Wskutek zimowego namoczenia i nie mając już najmniejszej ochoty na bycie gąbką, peleryną czy żaglem własnego roweru, przeobraziłem się chwilowo w cyklistę spieszonego. I to takiego, któremu pilno do wyprzedaży rozmaitych książek, wśród których można trafić na literaturę rowerową. Jeśli o takową zapytać w normalnej księgami, to sprzedawcy wielkie oczy robią, co nijak ma się do stwierdzenia naszego najbardziej utytułowanego kolarza Czesława Langa, że prawie 10 milionów Polaków jeździ na rowerze Zasobność mojej biblioteczki rowerowej wprawdzie nie jest imponująca, ale wielu naprawdę unikatowych pozycji bym nie miał, gdyby nie wspomniane wyprzedaże. Odbywają się dość regularnie w sieci marketów ogólnospożywczych, gdzie w przejściach między regałami pojawiają się Przewodnikowy zawrót głowy na wyprzedażach wielkie, wypełnione książkami pudła. Przekopanie się przez taką pakę to wyzwanie, wszak jej pojemność ma około jednego metra sześciennego. Daje trochę w kość, ale to w końcu książki, a nie np. opał o porównywalnej objętości. Ostatnio wygrzebałem tu kilka książek typowo rowerowych i turystyczno - rekreacyjnych, których próżno szukać w księgarniach. A że czas bardziej sprzyja teraz planowaniu niż pedałowaniu, polecam więc uwadze jedną z nich: „15 rowerowych krain na aktywny urlop w Polsce”, wydaną w 2014 roku przez National Geographic, pióra Dariusza Jędrzejewskiego, wyjątkowo płodnego autora książek o tematyce turystyczno-krajoznawczej i historycznej. Śledząc metki cenowe, to ta pozycja zjechała mocno w dół - z ok. 34,90 do 4,79 zł, więc okazja niebywała. Treść trochę jednak mnie rozczarowuje, bo Wybrzeże jakoś się nie załapuje w opisie Polski Północnej, stanowiącym jedną trzecią treści - obok Polski Środkowej i Polski Południowej. Jest wprawdzie opis tras w Drawskim Parku Krajobrazowym i Borach Tucholskich z Bytowem, na Mazurach wschodnich i zachodnich oraz Pojezierzu Mrągowskim, ale • Okres zimowy nie sprzyja dalekim wyprawom. Można w tym czasie przejrzeć zapomniane przewodniki i zaplanować wycieczki nie ma ani słowa o takim hicie podstawie można było sobie jak 86-kilometrowy szlak USB wytyczyć marszrutę rowero-(Ustka - Słupsk - Bytów), wej wyprawy. Bez dokładnej oznakowanym i wytyczonym mapy, dopytywania zoriento-przynajmniej rok przed wyda- wanych tubylców o drogę czy niem tej książki. W ogóle jest korzystania nawet z nawigacji ciekawie napisana, ale nie tak satelitarnej raczej się nie obę-wyczerpująco, żeby na jej dzie. Tak więc to nie tyle prze- wodnik, co laurkowa prezentacja. Autorowi trzeba jednak brzdąknąć dzwonkiem w podziękowaniu za przytoczenie takiego oto cytatu: „Rower nie jest tylko środkiem transportu; staje się również narzędziem emancypacji, sposobem na wyzwolenie. Uwalnia on duszę i ciało od moralnych dylematów, od niemocy fizycznej, które życie we współczesnym świecie - pełnym ostentacji, konwencji i hipokryzji, gdzie stwarzanie pozorów jest wszystkim, a bycie niczym -wywołuje, rozwija i podtrzymuje ze zgubnym skutkiem dla zdrowia”. Autorem jest Francuz Paul de Vivie, zwany Velodem (1853 -1930), ogromnie zasłużony dla rozwoju kolarstwa i techniki rowerowej, autor zalecanych do dziś 7 przykazań, aby długo i dobrze się toczyć - na rowerze oczywiście. Do tego propagator języka esperanto, który jeszcze do 1914 był używany jako podstawowy w komunikowaniu się cyklistów podczas międzynarodowych imprez kolarskich. Nie wypada więc wydziwiać, że obelisk upamiętniający twórcę esperanto Ludwika Zamenhofa znajduje się w słupskim parku im. Jerzego Waldorffa, gdzie zajmuje poczesne miejsce - rozwidlenie popularnych, śród- miejskich ścieżek rowerowo-pieszych. Ten międzynarodowy akcent można jeszcze wzmocnić, dostawiając obelisk ze wspomnianymi przykazaniami Velocia. A odwołując się jeszcze do przytoczonego cytatu, daje sporo do myślenia nie tylko o przeszłości, ale i teraźniejszości. Z Francuzami nie trzeba drzeć kotów zwanych karaka-lami ani poszturchiwać ich widelcami. Taka refleksja się nasuwa po obejrzeniu odwrotnych stron znaków ścieżek pie-szo-rowerowych w mieście, opatrzonych fizjonomiami o dość znajomych rysach i napisami: OLEJ. „Uszy do góry - Napoleona też olewano” - tak zatytułował swój bestsellerowy felieton Jeremy Clarkson, pisząc w „Co może pójść nie tak?” m.in. 0 różnych przypadłościach małych wielkich ludzi i takich samych przedmiotów. Ten aku-ratny kawałek nawinął się podczas wynajdowania w literaturze samochodowej tematyki rowerowej, co też jest zajęciem fascynującym i wartym osobnego felietonu. Zatem przewodnikowy zawrót głowy jest powodowany nie tylko literaturą dedykowaną cyklistom 1 na to warto mieć baczenie podczas szperania na wyprzedażach. • ©® PROMOCJA słupsk ■•■•III Głos Słupska Piątek. 29 grudnia 2017 Karnawałowe koncertowanie Tegoroczny karnawał rozpoczniemy koncertem Anity Lipnickiej wraz z zespołem The Hats. Serdecznie zapraszamy wszystkich Czytelników na to wydarzenie do koszalińskiej filharmonii. Kultura Joanna Krężelewska joanna.krezelewska@gk24.pl Kolejny raz zapraszamy do koszalińskiej filharmonii na koncert gwiazdy. Tym razem Anita Lipnicka wraz zespołem The Hats będzie promować nową płytę „Miód i dym”. Pospiesz się, zarezerwuj miejsca już teraz, bowiem koncert odbędzie się już 17 stycznia o godzinie 19. „Miód i dym” to trzeci krążek piosenkarki po tym, jak w życiu zawodowym i prywatnym zaczęła być „solo”. I jest to zdecydowanie najbardziej różnorodny album. Obok stonowanych ballad Lipnicka częstuje nas energetycznymi piosenkami z okolic Southern rocka, bawiąc się nawet knaj pianym (może stąd w tytule płyty dym?) country. - Wydaje mi się, że zatoczyłam pewne koło -mówi Anita Lipnicka. - Zaczynałam jako wokalistka Anita i Kapelusze będą promować najnowszą płytę „Miód i dym", jednak nie zabraknie także innych muzycznych niespodzianek. To będzie powrót do przeszłości popowego zespołu w latach 90. Otarłam się o alternatywę, śpie-wając ponad 10 lat w duecie z Johnem Porterem. Na swoich ostatnich solowych albumach byłam poetycka i zadumana. To były płyty niebieskie. Przyszła pora na kolor zielony! Afirmację życia, celebrację prostoty bycia tu i teraz. I jest - korzennie, vintage’owo, z echem bluesa, country oraz folku ze złotych lat hipisowskich. Jeśli chcesz dać się porwać muzyce, która zagłusza zgiełk miasta - zapra- szamy w styczniu do filharmonii. Na pytanie o repertuar grany na koncercie oprócz najnowszego Anita odpowiada: - Będzie niespodzianka, chciałabym nie zdradzać zbyć wiele. Teraz oczywiście koncen- trujemy się na płycie „Miód i dym”, ale będzie też bardzo ciekawy moment w koncercie, kiedy będziemy wracać do przeszłości, będzie to zupełnie inaczej ujęte niż reszta całego szoł, trzeba przyjść i zobaczyć. Gdzie kupić bilety? Bilety są do nabycia w kasie biletowej Filharmonii Koszalińskiej (ul. Piastowska2, teł. 94342 62 20), w redakcji „Głosu Koszalińskiego” (ul. A. Mickiewicza 24, tel. 94 347 3516) i na stronie www.kupbQedk.pl • IV • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 i\ni regionie, od dro^g^i ► Inscenizacja wybuchu powstania warszawskiego jest najbardziej widowiskową imprezą w Słupsku. Podczas tegorocznej byli też rekonstrt Słupsk Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Styczeń „Za rok porodówka w Słupsku”, takie zapewnienie padało ze strony dyrekcji szpitala wojewódzkiego w Słupsku na początku roku. - Podpisujemy umowę na realizację budowy oddziału położniczo-ginekologicznego na I piętrze w budynku szpitala. Inwestycja zgodnie z przyjętym harmonogramem prac ma się zakończyć do 31 grudnia - mówił podczas konferencji prasowej prezes Andrzej Sapiński. I słowa dotrzymał, bo oddział w nowej lokalizacji rozpocznie działalność w lutym 2018 r. W tym samym miesiącu ekolodzy domagali się wpuszczenia ich na teren bazy w Redzikowie w związku z grudniową decyzją radnych sejmiku pomorskiego o wyłapaniu lub zastrzeleniu ponad stu trzydziestu zwierząt, które pozostały zamknięte za płotem otaczającym teren amerykańskiej tarczy. W połowie stycznia rozpoczął się proces Roberta Ł. policjanta funkcjonariusza pionu kryminalnego KMP w Słupsku, który został oskarżony o dokonanie zgwałcenia oraz innych czynności seksualnych. Luty 15 tysięcy podpisów zebranych przez nasze redakcje i Czytelników w ramach akcji na rzecz kontynuowania budowy S6 „Cała naprzód” przekazaliśmy Pawłowi Szafemakerowi z PiS. Poseł reprezentuje w Sejmie okręg koszaliński. Wszystkie podpisy trafiły do premier Beaty Szydło. Ostatecznie kluczowa dla rozwoju całego Pomorza inwestycja została okrojona. My w dalszym ciągu walczymy o budowę drogi bez luki między Lęborkiem a Koszalinem. Słupska Kapena podjęła decyzję: upadłość. W fabryce było tak źle, że pieniędzy starczy tylko na wypłaty styczniowe, a właściciele poszukiwali inwestora. W lutym na specjalnie zwołanej konferencji prasowej posłanka PiS Jolanta Szczypińska zaatakowała prezydenta Słupska Roberta Biedronia. Główny zarzut to brylowanie w warszawskich i centralnych mediach zamiast organicznej pracy na rzecz miasta. Przykład? Zdaniem pani poseł Biedroń zamiast uczestniczyć w ważnym spotkaniu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, o którym wiedział z wyprzedzeniem, wybrał program z red. Kuźniarem. Atakował tam rząd Prawa i Sprawiedliwości. Marzec Ciemne chmury zebrały się ■ w marcu nad Fundacją Nadzieja. Instytucja, z której pomocy od 25 lat korzystają niepełnosprawne dzieci z regionu, nie otrzymała 300 tys. zł dotacji z PFRON-u, co w praktyce mogło oznaczać jej zamknięcie. Szczęśliwie, dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, skończyło się dobrze. W tym samym czasie strefa płatnego parkowania została uzbrojona w nowe parkometry. Nowość to opcja na wpisanie numer rejestracyjny auta. Tradycyjną płatność bilonem uzupełnia możliwość płacenia kartą. Również w marcu władze Słupska pokazały tzw. Białą księgę, dokument w którym wyliczono nieprawidłowości przy budowie akwaparku. Wielostronicowy dokument punktuje błędy w procesie projektowania, niedostateczny nadzór nad projektantem i dopuszczenie do realizacji wadliwego projektu, co skutkowało uchyleniem pozwolenia na budowę. Również nieprawidłowości w procesie zarządzania inwestycją. Księga trafiła do prokuratury, która od niespełna roku prowadzi postępowanie w tej sprawie. Jak na razie tylko przesłuchuje. Kwiecień Przedmieście Słupska centrum logistycznym? W kwietniu gmina Słupsk sprzedała atrakcyjny teren przy obwodnicy Słupska. Nowy właściciel planuje wybudowanie w tym miejscu nowoczesnego centrum logistycznego. Warunek to S6. Tymczasem... „Odłożenie budowy trasy ekspresowej S6 na odcinku od Koszalina do Gdańska na bliżej nieokreśloną przyszłość będzie oznaczało dalsze pogłębienie różnic w rozwoju kraju i wewnątrz regionów i prowadziło nas w kierunku swego rodzaju latynizacji Polski, gdzie obok siebie występować będą wysoko rozwinięte obszary wzrostu i bogactwa z autostradami, no- woczesnymi lotniskami i szybkimi kolejami oraz tereny pogrążone w gospodarczej i infrastrukturalnej zapaści z pogłębiającym się ubóstwem i społeczną dezintergracją” - taki apel wystosowało Stowarzyszenia Samorządowego S6 do premier Beaty Szydło. Kwietniowa ciekawostka, to zakończenie prac nad pierwszym słupskim cmentarzem dla zwierząt. Mieści się w Bierkowie, około 500 metrów od Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. Maj Zaraz po majówce na nowo powróciła idea województwa środkowopomorskiego. Tym razem odgrzana przez Prawo i Sprawiedliwość. Politycy tej partii zaczęli głośno mówić o potrzebie korekty obowiązu-jącego układu województw, a MSWiA poinformowało, że nie wycofiije się z planów reformy granic i potwierdza, że zamierza je realizować, choć w dalszej perspektywie. Chwilę później zapaliło się zielone światło dla S6, ale tyl- ko dla jednego z jej fragmentów. Konkretnie części Trasy Kaszubskiej. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła drugi przetarg na budowę pomorskiego odcinka trasy S6 z Luzina do Gdyni. Czerwiec Na początku miesiąca władze miasta zaliczyły wpadkę, z powodu której mogą mówić o porażce. Słupsk nie otrzymał pieniędzy z Ministerstwa Sportu na budowę nowej hali widowiskowo-sportowej, którą planowano postawić w sąsiedztwie akwparku. Kilka dni później GDDKiA ogłosiła przetarg na odcinek Trasy Kaszubskiej od Bożepola do Luzina. Z końcem czerwca skończyła się możliwość składania wniosków na wykup mieszkań komunalnych w ramach promocji sięgającej nawet do 90 proc. Do wydziału polityki mieszkaniowej wpłynęło prawie 700 wniosków. Lipiec Początek wakacji przyniósł nowe ustalenia w sprawie S6. W UM Słupsk odbyło się spotkanie samorządowców, przedstawicieli biznesu oraz nauki z regionu słupskiego z Elżbietą Bieńkowską, europejskim komisarzem ds. Rynku Wewnętrznego i Usług. Zdominowała je sprawa budowy drogi ekspresowej przez Pomorze, a pani komisarz obiecała zająć się sprawą. Sierpień Z okazji 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego po raz piąty w Słupsku odbyła się wybuchowa rekonstrukcja historyczna. Po raz drugi zaś można było ją zobaczyć na al. Sienkiewicza. W tym roku w organizacji przedsięwzięcia wzięło udział około 200 osób. Pierwszy raz w Słupsku pojawili się rekonstruktorzy z zagranicy oraz dwa ciężkie pojazdy. Organizacją tego spektakularnego wydarzenia zajęła się ponownie Fundacja Indygo. Na początku miesiąca rozpoczął się też proces likwidacji sklepu sieci Cepelia. Punkt po pięćdziesięciu latach został zamknięty. Wrzesień Dramat na molo w Ustce. Wózek z 3,5-miesięcznym dzieckiem stoczył się z falochronu i wpadł do kanału portowego. Niewiele brakowało, aby zdarzenie zakończyło się tragicznie. Szczęśliwie w pobliżu znalazł się pan Dariusz ze Słupska, który, niewiele się zastanawiając, wskoczył do wody w ubraniu na ratunek. Półroczna dziś Oliwka po pobycie w szpitalu czuje się dobrze i jest w domu. Jednak długo jeszcze pozostanie pod opieką specjalistów. W połowie miesiąca doszło do podpisania umowy między władzami Słupska a urzędem marszałkowskim na dofinansowanie budowy węzła transportowego. Szeroki projekt obliczono na 45 min zł, gdzie 33,7 min zł to środki unijne. Październik Od l października nad Redzikowem obowiązuje zakaz lotów. Ograniczenie to konsekwencja umowy z Ame- Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk+ *V S6 po bohatera z Ustki (trzy z Niemiec i Ukrainy rykanami i budowanej wciąż tarczy antyrałdetowej. Z kolei Morpol, po głosach sprzeciwu ze strony mieszkańców, zrezygnował z budowy zakładu produkcji mączki i oleju rybnego. Z pracy na słupskim SOR-ze odeszło w jednym czasie trzech lekarzy specjalistów medycyny ratunkowej. Nie porozumieli się z zarządem szpitala co do zasad pracy. Zdaniem niektórych pracowników szpitala, to ich reakcja na politykę pracy prowadzoną na SOR. Szpital zapewnił, że nie wpłynie to na funkcjonowanie oddziału. Na październikowej sesji rady miasta radni zarzucili prezydentowi miasta nierealizo-wanie inwestycji. Również tych, które miały powstać w ramach budżetu obywatelskiego. Chodziło głównie o inwestycje przy SP 4, SP 5, SP 6 oraz boisko przy słupskim elektryku. Radni nie zgodzili się na przekazanie dodatkowych środków na ten cel, o co wnioskował Biedroń. - Być może popełniliśmy błędy, ale nikt nie jest idealny, ale nie po to tutaj jesteśmy, aby robić sobie na złość - mówił Robert Biedroń. - Ja wiem, że chcecie dokuczać i udowodnić, że w tej sprawie sobie może nie poradziliśmy na sto procent, ale w ten sposób dokuczycie państwo mieszkańcom, niemi. - Tak pan się troszczy 0 mieszkańców? - pytała prezydenta Biedronia radna Anna Rożek. - Gdyby tak było, to dzieci już we wrześniu biegałyby po boiskach. Rober Kujawski (PiS), odpowiadając prezydentowi, przypomniał, że w mieście robiono wcześniej więcej inwestycji za większe pieniądze, a tak proste rzeczy jak boiska można było przygotować lepiej. Wyraził też obawę o przyszłość większych i ważniejszych przedsięwzięć. - To jest najgorsza kadencja, jeśli chodzi o realizację i przygotowanie inwestycji - mówił Tedeusz Bobrowski (PiS). Listopad Kolejne unijne pieniądze mają napłynąć do Słupska. Tym razem na rewitalizację rejonu ulicy Długiej. Całkowita wartość projektu to 69,5 min zł, a dofinansowanie to 35,9 min. Radni zdecydowali też, że nie 500 tys., jak przewidywał projekt uchwały, ale aż 8oo tys. zł przekaże Słupsk z budżetu miasta na rozwój ośrodka transplantologii w słupskim szpitalu. Dzięki tym pieniądzom i obiecanemu wsparciu z innych samorządów już w przyszłym roku pacjenci wymagający przeszczepienia komórek macierzystych i szpiku będą mogli być im poddawani w Słupsku. Na razie jeżdżą m.in. do Gdańska Grudzień Po blisko czterdziestu latach w tym roku dochodzi do zmiany dyrektora słupskiej filharmonii. Bohdana Jarmołowicza zastąpi Rubén Silva. Kadrowe zmiany nastąpiły też w słupskich sądach. Prezesi sądów okręgowego 1 rejonowego w Słupsku oraz rejonowego w Lęborku zostali odwołani przez ministra sprawiedliwości. W mieście odpalono natomiast ilumina-cje świąteczne, a pod ratuszem otwarto lodowisko. Na kolei wprowadzono nowy rozkład jazdy. Na trasie Słupsk-Gdynia zmienił się przewoźnik. SKM zastąpiły Przewozy Regionalne. Taki to był rok. • P Samorządowcy z Pomorza spotkali się w Słupsku, by walczyć ► Wiceprezydent Marek Biernacki był głównym orędownikiem o S6. Obradom przewodził Piotr Jedliński, prezydent Koszalina stworzenia białej księgi o akwaparku. Pokazano ją na konferencji p PGK przygotowało i otworzyło w Bierkowie cmentarz dla p Moment podpisania dokumentów z marszałkiem województwa zwierzaków. Jeden z pomysłów obecnych władz miasta Mieczysławem Strukiem o dofinansowanie II etapu rewitalizacji p Dariusz Przybysz jest prawdziwym bohaterem. Uratował p Tarcza antyrakietowa w Redzikowie wciąż w budowie, niemowlę, które wpadło do kanału w Ustce Gotowość operacyjna bazy planowana jest na grudzień 2018 VI • Słupsk + Gmina Potęgowo Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@gp24.pl Gdy rozmawiamy w małym domku, który od dawna wymaga remontu, Anna Sosińska, drobna blondynka z Wieliszewa w gminie Potęgowo, stara się mówić spokojnie i bez emocji, choć czuć, że wstrzymuje łzy i miałaby ochotę wykrzyczeć swój żal do losu. A może i Boga, że nagle została sama z trojgiem dzieci i już nie usiądzie obok niej jej Mirek. Jej ukochany Mirek, którego wybrała, gdy szukała kogoś, kto da jej miłość, wsparcie i poczucie, że razem pójdą przez świat, na dobre i na złe. Poznali się prawie 25 lat temu. Ona miała niespełna 20 lat. On był 5 lat starszy. Mieszkała w sąsiedniej wsi. W domu nie czuła się kochana, więc szukała swojego miejsca w życiu. Gdy poznała Mirka, nie myślała, że się z nim zwiąże. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale był taki trochę inny - nieśmiały i delikatny. Dlatego go wybrała i zamieszkali z mamą Mirka w jego rodzinnym domku w Wieliszewie, do którego dojeżdża się boczną drogą, mijając figurę modlącego się Chrystusa. - Nie byliśmy bogaci, ale jakoś sobie radziliśmy. Ja pracowałam dorywczo u gospodarzy, a Mirek najpierw rozwoził towar w Słupsku, a potem zatrudnił się w Zakładzie Torfowym w Wieliszewie. Gdy urodziły się dzieci, było nam jeszcze ciężej, ale Mirek zawsze mnie uspokajał. Po prostu był dobrym człowiekiem. Wszyscy go lubili, bo pomagał innym nawet wtedy, gdy w domu nie wszystko było zrobione. Czasem byłam na niego o to zła - opowiada pani Anna. Ich dzieci. Najstarszy Radek od najmłodszych lat walczy z genetyczną chorobą, która krzywi mu kości. Najmłodsza Kinga też cierpi na tę samą chorobę, a na dodatek ma silną astmę. Na szczęście Przemuś nie choruje. - Te wszystkie choroby wymagały jeżdżenia po lekarzach i wiązały się z kosztami. Mirek był taki, że sobie odmawiał, aby pomóc dzieciom, choć i tak na regularną rehabilitację Radka i Kingi nie było nas stać -dodaje wdowa. W 2008 roku ojciec rodziny sam zaczął chorować. Najpierw zaczęła go boleć lewa ręka, która zrobiła się sina. Do końca nie było wiadomo, co mu jest. W 2010 doznał zawału serca. Wtedy postanowił, że przejdzie na rentę. Początkowo ZUS był skłonny mu ją wypłacać, ale po pewnym czasie okazało, że nie miał ciągłości pracy przez pięć lat, bo dość długo pracował na czarno. Przez 5 lat się sądzili, ale przegrali wszystkie sprawy. - Na dodatek neurolog uzna- MAGAZYN REPORTERÓW Piątek. 29 grudnia 2C Będzie walczyć, bo czuje, że jest to winna zmarłemu mężowi Przyrzekła mu to, gdy z innymi żałobnikami stała nad jego grobem w Łupawie, bo uważa, że lekarze muszą odpowiadać za swoje błędy ► Anna Sosińska obwinia lekarzy z SOR: - Nie przyjechał do nich zdrowy, tylko schorowany człowiek. Wiedzieli o tym ► Pani Anna przy grobie męża. który zmarł następnego dnia rano. po wieczornym opuszczeniu słupskiego szpitala ła, że był częściowo zdolny do pracy, choć już był wrakiem człowieka - mówi pani Anna. Sosiński jednak nie był z tych, co siedzą w domu i wpatruj ą się w telewizor. Dlatego ciągle szukał zajęcia. Przez ostatnie lata był stróżem w Zakładzie Torfowym w Wieliszewie. Płacili mu tam grosze, bo tylko 3,70 zł za godzinę, a mimo to on tam jeszcze wykonywał różne prace, bo nie mógł bezczynnie siedzieć. Jak miał wolne, to odwiedzał sąsiadów, a potem przy stole opowiadał żonie, co się u nich dzie-je. Choć poruszał się z coraz większym trudem, to nadal chciał pracować, bo bał się dłu- gów i kupowania jedzenia na kreskę, bo zasiłki z opieki społecznej na długo nie starczały. Trochę się uspokoił, gdy PiS wprowadził program 500 plus, bo 1500 złotych, jakie dostali na trójkę dzieci, pomogło im. Był jednak coraz słabszy, bo chorował na niewydolność serca i płuc, czekał też na wstawie- nie rozrusznika. Był także zakwalifikowany do przeszczepu serca. - Z nadzieją czekał po niego w kolejce, bo nie było nas stać na żadne przyspieszenie - podkreśla pani Anna. I wtedy, 29 października, przyszła ta straszna noc, gdy przed godz. 4 obudził żonę, bo od pewnego czasu pluł krwią. Było ją już widać nie tylko na pościeli, ale i w różnych miejscach domu. Nie zastanawiali się długo. Szybko wezwali pogotowie. Karetka przyjechała z Potęgowa i ratownicy szybko zabrali mężczyznę do szpitala w Słupsku. Przebywał tam do godz. 22, gdy został wypisany, a żona zabrała go do domu. - Wcześniej lekarze dostali całą jego dokumentację lekarską. Choć w czasie jego pobytu w szpitalu przez jakiś czas pluł krwią, to zrobili kilka badań i nie dopatrzyli się niebezpieczeństwa. Nawet go straszyli, że zapłaci za niepotrzebne wezwanie karetki pogotowia - opowiada pani Anna. Rano kobieta zabrała męża do lekarza rodzinnego w Łupawie. Był osłabiony, miał problemy z oddychaniem. Siedzieli już w poczekalni, kiedy pani Ania przypomniała sobie, że z domu nie zabrała szpitalnej karty informacyjnej. Pojechała po nią. Wróciła 10 minut później. Jej mąż leżał przed przychodnią. Pielęgniarka i lekarz reanimowali go. Po chwili przyjechało pogotowie. Akcja ratownicza trwała 1,5-godziny. Niestety, pan Mirosław zmarł. Żona obwinia za jego śmierć lekarzy z SOR w słupskim szpitalu. - Nie przyjechał do nich zdrowy, tylko schorowany człowiek. Wiedzieli o tym, a pozwolili mu wyjść -przekonuje. Na razie zgłosił się do niej prawnik z Gdańska, który chce jej pomagać. • ©® Komentarz szpitala • Elżbieta Gryka rzecznik szpitala, poinformowała, że podczas przyjęcia pacjenta na SOR przeprowadzony został dokładny wywiad. Lekarz SOR zlecił też wykonanie konsultacji laryngologicznej, internistycznej oraz diagnostyki obrazowej, endoskopowej i laboratoryjnej w celu ustalenia przyczyny dolegliwości. Pacjent twierdził, że przed wystąpieniem dolegliwości, zjakimi zgłosił się na SOR, brał silne leki przeciwbólowe z powodu bólu w barku. Wszystkie przeprowadzone badania wykluczyły wystąpienie zagrożenia zdrowotnego. Lekarze po wielogodzinnej obserwacji stwierdzili, że nie ma podstaw do hospitalizacji pacjenta. (MAZ) MAGAZYN REPORTERÓW SłUpSk + 'VII Głos Słupska Piątek. 29 grudnia 2017 * Patriotyczna szopka w kościele pw. św. Józefa w Słupsku na os. Niepodległości ►Skromną, symboliczną szopkę można oglądać w słupskim kościele Mariackim w Słupsku ► Scena z narodzin Jezusa w kościele pw. św. Jacka w Słupsku » Szopka w kościele pw. św. Ottona na os. Akademickim w Słupsku Piękne szopki Od małych i skromnych - wręcz symbolicznych - po rozbudowane z dużą liczbą postaci, dekoracji, ze współczesnymi elementami. Takie szopki bożonarodzeniowe można oglądać w kościołach w całym regionie słupskim. My odwiedziliśmy te w kilku słupskich i usteddch świątyniach. Tradycja szopek bożonarodzeniowych zapoczątkowana została przez św. Franciszka z Asyżu, który pierwszy raz we włoskiej Umbrii urządził stajenkę betlejemską z biblijnymi postaciami. W tradycyjnych szopkach przy ołtarzach w kościołach można i dziś dzięki niemu zobaczyć sceny po narodzinach Jezusa - Świętą Rodzinę, pasterzy, Trzech Królów, anioły oraz przeróżne zwierzęta. • (nik) ©® ►Tradycyjne figurki przedstawiają postaci w szopce w kościele Najświętszego Zbawiciela w Ustce FOT. ŁUKASZ CAPAR VIII* słupsk + Z OSTATNIEJ STRONY Głos Słupska Piątek, 29 grudnia 2017 Wokaliści różnych stylów 20 lipca na Festiwalu Legend Rocka 21 lipca gwiazdą imprezy w Dolinie Charlotty w podsłupskiej Charlotcie wystąpi Bryan Ferry będzie Billy Idol Koncerty Billy Idol i Bryan Ferry to dwaj pierwsi artyści zapowiedziani jako gwiazdy przyszłorocznego Festiwalu Legend Rocka w Dolinie Charlotty. Wojciech Freiichowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Billy Idol, właściwie William Michael Albert Broad, to brytyjski muzyk, kompozytor i wokalista. Pojawił się pod koniec lat 70. XX wieku w Londynie, jako jeden z pierwszych twórców brzmienia, stylu i szaleństwa punk rocka. Wkrótce jego kom-pozycje obejmowały szeroko pojętą muzykę rockową - new wave, hard rock wreszcie przebój owe nagrania o korzenia rockandrollowych. Jego szyderczy uśmiech i ekspresyjna postać sprawiły, że stał się jedną z mainstreamowych gwiazd MTV oraz jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy muzyki rockowej. Sprzedał 40 milionów albumów na całym świecie, z których wiele zyskało status platynowych płyt: dziewięć z czterdziestu top singli w Stanach Zjednoczonych, dziesięć w Wielkiej Brytanii w tym hity, takie jak: „Dancing with Myself”, „White Wedding”, „Rebel Yell”, „Mony Mony”, ► Billy Idol „Eyes Without a Face”, „Flesh for Fantasy” and „Cradle of Love”. Billy stworzył pionierskie nowe brzmienie. To rozpoznawalny styl łączący puls klubowy z desperacją i dekadencją rock and roiła. Bryan Ferry, brytyjski wokalista i kompozytor, to zupełne przeciwieństwo Billy Idola, choć również porusza się w obrębie muzyki rockowej. Ale praktycznie nigdy nie pozwolił sobie na nonszalancję w ubiorze czy fryzurze. Bryan Ferry znany jest z eleganckich garniturów, które stały się jego znakiem rozpoznawczym. Ale jego główny atrybut to rozpoznawalny, nieco dramatyczny i lekko drżący głos. Ferry światowy rozgłos zyskał jako lider grupy Roxy Music, z którą w latach 1972-82 nagrał osiem albumów. Wszystkie pokryły się w Anglii złotem, a dwie ostatnie platyną. Największe przeboje Roxy Music to „Virginia Plane”, „Do The Strand”, „Love Is The Drug”, „Angel Eyes”, „Dance Away”, „Avalon”. Od 1973 r. Bryan Ferry nagrywa także solo, począwszy od albumu z coverami These Foolish Things i ma ich już na koncie 15. Z reguły sam pisze swój repertuar, ale płytami ze znanymi coverami są: „As Time Goes By”, „Taxi i Dylanesque”. Ta ostatnia zawiera utwory autorstwa Boba Dylana. Bryan Ferry solo i razem z Roxy Music, sprzedał ponad 30 milionów płyt. Bryan Ferry wystąpi w Dolinie Charlotty 20 lipca, zaś dzień później odbędzie się koncert Billy Idola. Bilety na oba koncerty są już w sprzedaży za pośrednictwem portali internetowych ticketmaster.pl oraz eventim.pl. • ©® PÓŁ ŻARTEM. PÓŁ SERIO » Gdy na konferencji prezydent Biedroń zapewniał, że niewiadomo, kto zajmie gabinet po zlikwidowanym pokoju dla rodziców, już było to... jasne Punkt widzenia z urzędu morskiego Urząd Morski w Słupsku nadesłał wyjaśnienia do artykułu: „Za bardzo rozwinął skrzydła”: „Nieprawdą jest że: l. „W czasiebez-pośredniej rozmowy z Dyrektorem Urzędu Włodzimierzem Kotuniałdem, nowym dyrektorem Urzędu Morskiego w Słupsku z ramienia PiS, poprosiłem go o zgodę na modernizację. Usłyszałem, że mogę działać”; 2. „Dostałem zgodęna to, aby w tym miejscu postawić budynek 6 na 20 metrów z możliwością do 9 metrów w górę”. UM w Słupsku wyjaśnia, że Pan Marek Czerwiński nigdy nie otrzymał zgody ani ustanej, ani pisemnej na budowę budynku we wskazanychrozmiarach. Ustna zgoda Dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku dotyczyła tylko i wyłącznie decyrji Wojewody Zachodniopomorskiego nr 121/2011 z dnia 28 czerwca20iir. znak: i-i.7840.i3i-3.20n.RS o poz- woleniu narozbudowębudynku gastronomicznego (...). UM wspiera wszystkich lokalnych przedsiębiorców, lecz ich inwestycje muszą być zgodne z przepisami prawa (...). Jeżeli Pan Marek Czerwiński jest przekonany, że cyt.: „... tak naprawdę ktoś chce go wykończyć,...” winien zwrócić się do organów ścigania o ochronę prawną, wskazując jednoznacznie: kto i jak bezprawnie działa na jego szkodę. Sformułowanie to w odniesieniu do spraw prowadzonych przez UM może być potraktowane jako pomówienie (...). UM, zachowując najwyższe standardy i dbając o transparentność postępowań, zapewnia, iż w przyszłości, gdy podejmie decyzję o wydzierżawieniu przedmiotowej nieruchomości, zrobi to po przeprowadzeniu przetargu nieograniczonego. ©® FOT MATERIAŁY PRASOWE