Sylwetki Pisarzy Słupskich ANNA ŁAJMING Bio - bibliografia Rok założenia 1917 SŁUPSK 1995 . SlfiaSP Sylwetki Pisarzy Słupskich ANNA ŁAJMING Bio - bibliografia Oprać.: Alicja Świetlicka Wstęp: Jerzy Dąbrowa Wojewódzka i Miejska HióCiotefęa. Tuóficzna im. Marii DąBrowsIąej Stowarzyszenie 'Bibliotekarzy ToLsfęicfi. Zarząd Otęręgu SŁUPSK 1995 ISBN 83-903725-2-5 C mm 82 J.t&R.i : 9a9-©s^9/z.1V^ w Ł+042^/2. Publikacja dotowana przez Wydział Kultur}' Urzędu Wojewódzkiego i Urząd Miasta w Słupsku Fot. arch. Anna Łajming Redakcja techniczna Adam Wisławski Nakład 200 egz. Druk PPU BOXPOL Słupsk "Anna Łajmmg przeniosła swoich 6ofiaterów poza zapomnienie, iv wiecznie trwaią rzeczyutistość Citeratury. Uczyniia dfa południoziycfi "Kaszub to, co dCa Rnateiufci uczyntf inny pisarz." (Edmund Puzdrowski, "Pomerania" 1994 nr 5 s. 8) "Z małej i wielkiej Ojczyzny" ffl amy do czynienia z pisarką o niezwykłym rblasku, jakim rozświetla się w każdym: kaszubskim, pomorskim, polskim domu Jej twórczość literacka. Temu pisarskiemu ewenementowi, ujawnionemu przez pisarkę w wieku dojrzałym, poświęcają swoje pióra najtężsi krytycy i historycy literatury i kaszubskiej. Austriacki historyk Ferdinand Neureiter, zakochany w kaszubszczyźnie badacz tego regionu, odnotuje w swojej "Historii literatury kaszubskiej" (ZK-P 1982r.), że literaturą i teatrem Anna Żmuda-Trzebiatowska interesowała się od wczesnej młodości. Nie poprzestawała na tych zainteresowaniach po za-mążpójściu. Ale za pióro chwyciła dopiero w 1958 roku, w 5A roku życia, po wędrówkach osiadła w Słupsku. Debiutem prozatorskim pisarki było opowiadanie "Dwaj Żebracy" opublikowane w 22 numerze regionalnego pisma "Kaszebe" z 16 listopada 1958 roku. W tymże roku pisze na konkurs literacki skecz "Parzyn", za który otrzymała wyróżnienie. Zachęcona sukcesem pisze kolejny utwór, sztukę sceniczną "Szczesce" w dwóch odsłonach. Te dwa pierwsze utwory literackie - przedstawienie w formie dialogu kilku dni z życia powszedniego w rodzinnej wsi Parzyn, oraz nawiązanie ("Szczesce") do motywu szczęścia, które niejednokrotnie sprzyjało kaszubskiej ludności w obronie przed wpływami germanizacyjnymi - wyznaczyły obszar późniejszych literackich penetracji pisarki w dziełach już prawdziwie dojrzałych, uzyskujących pełną ekspresję. Bo czymże jest szczęście? Darem losu9 A może przede wszystkim wynika ono z siły charakteru, miłości i poczucia sprawiedliwości? Może te cechy pozwoliły Kaszubom przetrwać pruską noc, przy całym szacunku dla kultywowania legendy o śpiącym wojsku, o wyzwoleniu, które musi nadejść. Może te cechy były owym szczęściem, jedynym skutecznym i spełnionym9 Takie refleksje budzi Anna Łajming na kartach kolejnych książek. W sztuce "Gdzie jest Balbina" ukazuje niezwykle plastycznie, barwnie, z głębią dramaturgiczną, codzienność życia wsi. Ujawnia swój wszechstronny talent narratorski, dzięki któremu będzie wciągała tak sugestywnie Czytelnika w krainę swoich wspomnień z dzieciństwa, młodości i wieku dojrzałego. Najpierw będą to opowiadania i powióstki drukowane w prasie pomorskiej ("Kaszebe", "Litery", "Pomerania"), a w 1971 roku w zbiorze tych utworów zatytułowanym "Miód i mleko". Dwa lata później Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie opublikuje drugi zbiór książkowy "Symbol szczęścia"; w 1976 roku wybór "Od dziś do jutra". We wszystkich tych opowiastkach pisarka, sięgająca do niewyczerpalnego źródła wspomnień, obrazuje niezwykle plastycznie środowisko wsi z południowych Kaszub przed i po pierwszej wojnie światowej. Często otrzymujemy optykę porównawczą zachowań i poglądów ludności kaszubskiej w warunkach zaboru, już świtającej nadziei wolności, wreszcie wyzwolenia, z jego oceną. Traktat Wersalski podzielił ziemię Kaszubów granicą Polski i Niemiec. Ale odwieczne, sąsiedzkie i rodzinne więzi, także niesnaski, nie zostały przedzielone. Ludzki los, jego tragedie urastają na kartach książek pisarki do rangi symbolu. Przekonamy się o tym czytając kolejne tomy wspomnień. "...Przed naszym domem wiecznie krzątali się nasi sąsiedzi, Heringowie, Niemcy, z którymi mieszkaliśmy w jednym domu. Między sobą mówili gwarą niemiecką, a z nami po kaszubsku. Bardzo dobrze po kaszubsku mówił Hering, który pochodził z Gochów... " To fragment pierwszego tomu wspomnień "Dzieciństwo" opublikowanego w 1978 roku przez Wydawnictwo Morskie. Krytycy literaccy podkreślali, obok barwności i bogactwa szczegółów, wielką wrażliwość i troskę autorki w ukazywaniu przeszłości, pamięć w rysowaniu szczegółów charakterologicznych, umiejętność podkreślania piękna ale i surowości życia, przyrody Kaszub. Tak potrafi czynić ten - napisał Stanisław Pestka - kto, oprócz talentu, uświadamia sobie swoją głęboką wiedzę o człowieku, o granicach jego wolności. "...W takie ciepłe wieczory odpoczywaliśmy z sąsiadami przed domem, na ławach. - To nachtigale (słowiki) dziękują Bogu za cepłi wieczór - powiedziała mama. Siedziała tam także ciocia Mała, do której się przytuliłam, i było mi żal, że nie słyszy tego śpiewu. Ciocia lubiła się mną opiekować i objęła mnie ramieniem. Trepki spadły z moich bosych nóg i pies, który siedział za ławą, lizał moje stopy. 7 Upojeni śpiewem milczeliśmy. W mroku słyszałam tylko, jak He ring przeciągle ziewał i wzdychał. Hering... Jak bardzo ten staruszek utkwił w mojej pamięci, trudno opisać..." Historycy literatury często zastanawiają się nad tym, na ile Anna Łajming zachowuje ludowy charakter swojego pisarstwa, a w jakiej mierze kreuje świat swoich wspomnień. Czy mamy do czynienia z kreacyjnością w pełnej świadomości idei regionalnej, czy czystą ludowością. W takich rozważaniach zawsze podkreśla się, iż Anna Łajming nie mieści się w tak ujętych pojęciach krytyczno - literackich. Pisarka doskonale zaznacza kartach swoich książek dystans wobec tworzonego obrazu. Powyżej zacytowałem fragment doskonale ilustrujący tę świadomość twórczą. Jest to dystans pozwalający na tworzenie celnych sytuacji groteskowych, na komentowanie co rusz opisywanych zdarzeń. Tkliwość i obiektywność w ujęciu odczucia dziecka (cytat powyżej), zachowanie sympatii do sąsiada Niemca - Kaszuby po blisko półwieczu. To charakter tej prozy wspomnieniowej. Anna Łajming z pełną świadomością ukazuje kaszubskość jako zjawisko kulturowe. Szczególnie wyraziście określi taki punkt widzenia w trzecim tomie swoich wspomnień "Mój dom". Ale i w drugim pt. "Młodość■" bardzo celnie konstatuje dramatyzm wydarzeń, których jest świadkiem u progu odradzającej się II Rzeczpospolitej. "Młodość" kończy się ślubem z Mikołajem Łąjmingiem, "białym emigrantem" z sowieckiej Rosji. 8 Tom trzeci "Mój dom", obejmujący lata szczęśliwego małżeństwa, pracy w Tczewie w redakcji "Gońca Pomorskiegowychowanie dzieci, zawiera ogrom spostrzeżeń z międzywojennego Tczewa i Kaszub. Interesujące epizody z życia emigrantów rosyjskich, narastająca buta ludności niemieckiej na Ziemi Gdańskiej po dojściu Hitlera do władzy w Rzeszy, skomplikowane stosunki narodowościowe, którym Anna przygląda się, a czasami tkwi w środku zdarzeń broniąc się przed nimi ... ucieczką w domowe zacisze, we wspomnienia. Wówczas narratorka przywołuje obrazy wsi rodzinnej, jak chociażby w czasie pobytu na plaży w Sopotach. "... Tam, leżąc na bielutkim piasku, rozmyślałam o dawnym moim, skromnym, panieńskim życiu w Chojnicach, Sępólnie, gdzie mogłam tylko marzyć 0 słynnych Sopotach. Myślałam o dawnych moich znajomych, ludziach dobrych, nieraz i złych... o latach bezrobotnych spędzonych u rodziców w lesie, na wsi... latach biednych i pustych, za to z bogactwem wokół mnie, jakie stanowiło piękno przyrody. Kochane lasy 1 jeziora... A tutaj, gdzie morze daleko łączyło się z horyzontem, miało się wrażenie, że pustka jest tam i kończy się świat... " Mijają lata na kartach książki i w pracowitym życiu. Nadchodzi druga wojna światowa, czas opuszczenia Tczewa. Zostali w nim przyjaciele: "...mnie z dziećmi wiózł pociąg w dalekie, obce strony, na poniewierkę wojenną... Mąż żył jeszcze długie lata. Był Rosjaninem, a kochał, jak się wyraził, swoją drugą Ojczyznę - Polskę. Jego pasją była pracowitość, gościnność i pomaganie drugiemu człowie- kowi. Zmarł w roku 1964, po ciężkim schorzeniu płucnym, i pochowany został na słupskim cmentarzu w największej prostocie i ciszy... " Tak kończy się trzeci tom wspomnień. W 1985 roku, nakładem ZK-P, ukazał się zbiór opowiadań "Czterolistna koniczyna", w 1990 "Czerwone róże" -opowieść o okresie powojennym na wsi w okolicach podsłupskich, w 1994-tym (na 90 rocznicę urodzin pisarki) kolejny zbiór opowiadań pt. "Mrok i świt" -wspaniała proza pisarki umiejętnie łączącej dwa języki: kaszubski i polski, z małej i wielkiej Ojczyzny. Jerzy Dąbrowa 10 Tfjnna Lajming, z domu Żmuda-Trzebia- UTtowska, urodziła się 24 lipca 1904 roku we wsi Przymuszewo w dawnym powiecie chojnickim. Ukończyła niemiecką szkołę podstawową w rodzinnej wsi, następnie szkołę gospodarstwa domowego w Chojnicach. W 1922 roku rozpoczęła pracę w starostwie chojnickim, w latach 1924-1925 była urzędniczką Sądu Powiatowego w Sępólnie Krajeńskim. Po dwóch latach bezrobocia przyjęła posadę sekretarki w majątku ziemskim Go-rzędziej koło Tczewa. Tam poznała swego przyszłego męża - Mikołaja. Po ślubie w 1929 roku pracowała jakiś czas w redakcji "Gońca Pomorskiego" w Tczewie. Później poświęciła się wyłącznie prowadzeniu domu i wychowywaniu dwojga dzieci. Tuż przed wybuchem wojny za namową męża, który chciał aby rodzina znalazła się jak najdalej od granicy polsko -niemieckiej, wyjechała aż za Lwów. Zaznała tam wraz z dziećmi gorzkiego losu wojennych uciekinierów. Wróciła do Tczewa na początku 1940 roku. Przed wywózką uchroniło Ją to, że mąż był Rosjaninem. Po wojnie, z obawy, że wyjdzie na jaw przedwojenna działalność męża w Związku Emigrantów Rosyjskich, wyjechali na Ziemie Odzyskane. Od 1953 roku mieszka w Słupsku. 11 Zaczęła pisać w wieku 54 lat. Napisany na konkurs skecz "Parzyn" zdobył wyróżnienie, podobnie jak nieco późniejszy obraz sceniczny "Szczesce . Debiut prozatorski Anny Lajming miał miejsce w "Kaszebach" w 1958 roku. Było to opowiadanie "Śmierć żebraka'; następne - "Miód i mleko" również zostało tam opublikowane. Inne powiastki Anny Lajming drukowały gdańskie "Litery" i "Biuletyn Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego" (późniejsza "Pomerania"). Niektóre z opowiadań tłumaczone były na białoruski i czeski. Jest autorką trzynastu książek, w przeważającej mierze powióstek i trzech tomów wspomnień. Anna Lajming jest nadal aktywna twórczo. Na łamach "Pomeranii" ukazują się wciąż nowe opowiadania, a w przygotowaniu do druku znajduje się tomik bajek dla dzieci. Oryginalna twórczość pisarki jest przedmiotem wielu rozpraw krytycznych i recenzji, audycji radiowych oraz prac magisterskich. 12 TWÓRCZOŚĆ: 1. Szczesce: obrazek sceniczny. Gdańsk 1959. 2. Miód i mleko: opowiastki kaszubskie. Gdańsk 1971. Rec.: Woźniak M., Tygodnik Morski 1974 nr 3 s.18. 3. Symbol szczęścia: opowiastki kaszubskie. Gdańsk 1973. Rec.: Moskalówna E., Dziennik Bałtycki 1974 nr 47 s. 6; Puzdrowski E., Tygodnik Kulturalny 1974 nr 10 s. 4; Woźniak M., Tygodnik Morski 1974 nr 3 s.18. 4. Gdzie jest Balbina?: obrazek sceniczny. Gdańsk 1974. 5. Od dziś do jutra: opowiadania. Gdańsk 1976. Rec.: Flis Z., Głos Pomorza 1977 nr 11 s. 9; Albrecht L., Dziennik Bałtycki 1976 nr 293 s. 4; Karwacki R., Pomerania 1976 nr 6 s. 27-29; Moskalówna E., Głos Wybrzeża 1976 nr 234 s. 5; Ostrowski K, Głos Pomorza 1976 nr 263 s. 4; r Puzdrowski E., Czas 1976 nr 48 s. 24. 13 6. Dzieciństwo. Gdańsk 1978. Rec.: WoźniakM., Punkt 1979 nr 8 s. 182-184; Staniszewski A., Fakty 1980 nr 28 s. 7, 10; Czyż J., Dziennik Bałtycki 1979 nr 20 s. 5; Dąbrowa J., Głos Pomorza 1979 nr 128 s. 8. 7. Młodość: wspomnienia. Gdańsk 1980. Rec. : Kuczyński A., Lud t. 68: 1984 s. 319-321; Staniszewski A., Nowe Książki 1981 nr 3 s. 44-45; Kwiatkowska W., Pomerania 1980 nr 11/12 s. 47; DąbrowaGłos Pomorza Magazyn 1980 nr 215 s. 9; Gołąbek E., Pomerania 1978 nr 4 s. 19. 8. Czterolistna koniczyna. Gdańsk 1985. Rec.: Dąbrowa J,. Głos Pomorza 1985 nr 267 s. 5. 9. Mój dom. Gdańsk 1986. Rec.: Dąbrowa J., Głos Pomorza Magazyn 1986 nr 162 s. 8. 10. Czerwone róże. Gdańsk 1990. Rec.: Dąbrowa J., Głos Pomorza Magazyn 1991 nr 34 s. 6. 11. Dwie Kobiety. Konkurent. Gdańsk 1990. 12. Seweryna i trzy opowiastki. Gdańsk 1993. Rec.: Głos Pomorza 1993 nr 224 s. 5. 13. Mrok i świt. Gdańsk 1994. 14 WYWIADY, WYPOWIEDZI KRYTYKÓW, WYPOWIEDZI PISARKI O SOBIE I SWOJEJ TWÓRCZOŚCI /wybór materiałów bibliograficznych/ 1. Moskalówna E.: Kim jest Anna Łajming? Litery 19~3 nr 12 s. 28-29. 2. Woźniak M.: Wiatr, który wieje /o autorce "opowiastek kaszub- skich"/. Tygodnik Morski 1974 nr 3 s. 18. 3. [przyznanie "Medalu Stolema", omów.]: /J.S./, Literatura 1974 nr 3 s. 35 Avk/, Pomerania 1974 nr 1 s. 68 Bałtosław7, Dziennik Bałtycki 1974 nr 18 s. 6 Dziennik Bałtycki 1974 nr 65 s. 2. 4. Lissowski J.: Opowieści o ludziach stamtąd. Głos Pomorza 19"7 nr 263 s. 9. 5. Treder J. : Opowiadania Anny Łajming w świetle zawartych w nich frazeologizmów. Pomerania 1977 nr 2 s. 19-23. 6. Boduszyńska-Borowikowa M.: Tryptyk kaszubski. Pomerania 1978 nr 1 s. 10-12. 7. /Res./: Jubileusz. Punkt 1979 nr 7 s. 205-206. 8. Baka J.: Kaszubski świat Anny Łajming. Ziemia Gdańska 1979 nr 127 s. 29-30. 9. Dąbrowa J.: Anna Łajming. Pobrzeże 1979 nr 2 s. 17-19. 10. Łajming Anna. Rozm. Woźniak M. Czas 1979 nr 31 s. 18-20. '11. Jubileusz Anny Łajming. Samp J.: W przymierzu z literaturą; Puzdrowski E. : Pomiędzy wczoraj a jutro; 15 v Pestka S.: Wierność pierwotnemu przeżyciu; /Gratulacje z Gdańska i Chojnic/. Pomerania 1979 nr 7/8 s. 1-8. 12. /wypow./ Anna Łajming. Głos Pomorza 1980 nr 123 s. 9. 13. Ostrowski K.:/Anna Łajming/. Głos Pomorza 1984 nr 124 s.4-5. 14. /jubileusz 80-lecia urodzin/ Pomerania'1984 nr 10 s. 51. 15. Łajming Anna: Codzienny świat zwyczajnych ludzi. Not. Jolanta Nitkowska. Gryf1984 nr 10 s. 27-28. 16. Łajming Anna: To był mój świat. Rozm. Edmund Szczesiak. Pomerania 1984 nr 7 s. 1-4. 17. Bądkowski Ł.: Do Anny Łajming trzy listy...(nt. twórczości pa- miętnikarskiej). Pomerania 1984 nr 7 s. 6-7. 18. Listy czytelników do Anny Łajming. Pomerania 1984 nr 7 s. 7-11. 19. Nitkowska J.: U Pani Anny. Zbliżenia 1984 nr 39 s. 6 (jubileusz 80-lecia Pisarki i przyznanie Nagród}' m. Słupska). 20. /wa1: W hołdzie twórczości Anny Łajming. Głos Pomorza 1987 nr 46 s. 8. 21. /wa/: W hołdzie wspaniałej pisarce. Gryf1987 nr 3 s. 1 (nadanie tytułu Honorowego Członka Zrzeszenia Kaszubsko -Pomorskiego). 22. Staroń P.: Człowiek - czas - ziemia. O twórczości Anny Łajming. Pomerania 1988 nr 12 s. 32-33 /polem./: Boduszyńska - Borowikowa A., Pomerania 1989 nr 4 s. 40. 23. Pestka S.: Pożegnanie z domem. Pomerania 1989 nr 7-8 s. 36-38. 24. /joj/: Anna Łajming. Słupska nagroda literacka. Głos Pomorza 1992 nr 210 s. 2. 16 25. Dąbrowa J.: Anna na zóniku (nagroda wojewody za całokształt twórczości). Głos Pomorza 1992 nr 226 s. 6. 26. Wegner I .: Wszystko jest z życia. Pomerania 1992 nr 11 s. 12-14. 27. Puzdrowski E.: Mały wielki świat Parzo na. Pomerania 1994 nr 5 28. Dąbrowa J.: AnnaŁajming. Glos Pomorza 1994 nr 169 s. 6. 29. /s.j./: Spotkanie z Anną Łajming. Pomerania 1994 nr lis. 3". 30. Kuncewicz P.: Anna Łajming // W: [tenże]. Agonia i nadzieja. T. 5. Literatura polska po 1956 roku. Warszawa 1994 s. 203-204. s. '-11. 17 W OPINIACH KRYTYKÓW "Anna Łajming opowiada losami literackich bohaterów prawdą życia. Ta proza nie jest kreacją autotematyczną. Jej silą i prawdą jest życie; odległe dzisiaj, zapomniane, a nawet wykorzenione, a jakże przejmujące obrazami losu człowieczego, wpisanego w samo swoją rzeczywistość kultury lokalnej. Anna Łajming przeniosła swoich bohaterów poza zapomnienie, w wiecznie trwałą rzeczywistość literatury. Uczyniła dla południowych Kaszub to, co dla Anatewki uczynił inny pisarz. Peryferyjność i lokalność jako centrum świata - tak, to się stało nie tylko w prozie Szolema Alejchema. Tak jest i u Anny Łajming /.../ Ten świat lokalny na ćwierć stopy szeroki na sztabowym planie, jest światem całym w literackim planie Anny Łajming /.../ Bohaterowie Anny Łajming są odlegli od nas, są nawet archaiczni w pewnych zachowaniach, nieznajomości czy też niezrozumieniu obyczajów powszechniej szych, nie zawsze dzisiaj wykształconych. Czasem niezrozumienie to może być bardzo głębokie; czymże wyjątkowym, jakim rodzajem przeżycia, jest dla nas podróż pociągiem, posiadanie roweru - a jednocześnie przecież, może przez tę archaiczność właśnie i pewną otwartość życia, bohaterowie Anny Łajming są nam bliscy ... Może przez tę otwartość właśnie, pewną prymi-tywność czy raczej bezpośredniość psychicznej struktury bardziej rozumiemy ich i nasze dylematy 18 moralne, tamte niepewności co do natury szczęścia ... Paradoksalnie może, w tamtym świecie prostszych wartości łatwiej odnajdujemy prawdą o nas samych. " (Edmund Puzdrowski: Mały wielki świat Parzyna. Pomerania 1994 nr 5) "To przecież epizody, czasem z pozoru banalne i błahe, niekiedy jednak przesądzające 0 losie bohaterów, uczyniła Anna Łajming owym najważniejszym z tematów swojej twórczości. Przekształcenie ulotnych zdarzeń jakże szybko umykających z pamięci - gdy chodzi o ich warstwą fabularną, w przejmujące zapisy pewnych stanów emocjonalnych, kreślone przy tym z nadzwyczajną wrażliwością portrety ludzi prostych, choć w swej prostocie niepowtarzalnych, wszystko to wymaga ogromnej precyzji, by nie rzec wirtuozerii /.../Jednakże fenomenem tej literatury jest ponadczaso-wość jej symboliki. Są tu pokazane problemy ogólnoludzkie i nie poddające się działaniu czasu. Istnieją one także niezależnie od środowiska i statusu społecznego bohaterów. Na imię im: Radość, Miłość, Fatum, Niespełnienie, Smutek, Śmierć... 1 chociaż wśród setek epizodów, z których pisarka misternie układa swoje opowiadania dominują wydarzenia smutne, często tragiczne, treść tych kaszubskich obrazków z życia wsi nie ciąży ku pesymizmowi i beznadziejności". (Samp Jerzy: W przymierzu z literatu - rą. Pomerania 1979 nr 7/8 s. 2-3.) 19 "IV tej procy jest coś z benedyktyńskiego natchnienia twórców urzekających witraży. Dzięki doskonałemu opanowaniu techniki artystycznej drobne, niepozorne kamyczki tworzą imponujące swoją poetyckością malowidło ... Powiedzieć, że u' tej twórczości prozatorskiej swoją pełnię osiągnęło lustrzane odbicie dnia wczorajszego wsi zamieszkałej przez ? Byłoby to stwierdzenie niepełne. Powiem więcej: przywilejem nielicznych twórców jest między innymi wskrzeszanie echa zatopionych dzwonów. Dzięki Annie Łajming owe zamierające echa stają się bardziej słyszalne i donośne. I na tym polega również jeden z sekretów popularności i urokliwości Jej powieściopi-sarstM>a ". (Pestka Stanisław: Wierność pierwot -nemu przeżyciu. Pomerania 1979 nr 7/9 s. 5-6) ' "Dzięki sztuce pisarskiej Anny Łajming ów niepowtarzalny w swym surowym bogactwie mały świat został ocalony dosłownie w ostatniej chwili. Zajaśniał pełnym blaskiem w momencie odchodzenia w przeszłość dawnej wsi kaszubskiej. Białe brzozy, z którymi się żegna wrażliwe dziecko, symbolizują ciepło i pełen swojskości urok utraconego domu. Jest to zarazem pożegnanie z pewną epoką. Świadomość, że wszystko przechyliło się w stronę zmierzchu i schyłku wzmacnia pietyzm dla każdego szczegółu, dla każdego archaicznego okrucha. Także tego, który zastygł w rodzimym słowie ... Tym, co dla mnie w prozie Łajming najcenniejsze jest oryginalna rekonstrukcja chłopskiego życiorysu. We wszystkich opowieściach dominuje postawa biograficzna i autobiograficzna. Przed okiem czytelnika przesuwają się sceny i scenki z życia ubogich mieszkańców wsi kaszub- 20 skiej, zagubionej w lasach na południowo-zachodnim krańcu Zaborów". (Pestka Stanisław: Pożegnanie z do -mem. Pomerania 1989 nr 7/8 s.36-38) "Anna Łajming zaczęła publikować bardzo późno, ale zdążyła sobie jeszcze wyrobić bardzo poważną pozycję ogólnopolską. Jej twórczość dotyczy wyłącznie Kaszub sz czyzny i wyłącznie dawnych czasów, sprzed pierwszej i drugiej wojny światowej. Właśnie druga wojna jest barierą, której pisarka nie przekracza nigdy. W efekcie powstała niezwykła panorama dawnego Pomorza, z jego charakterystycznymi sprawami, typami i sytuacjami, bardzo biednego i raczej mrocznego. Są to książki jakby dwujęzyczne, gdyż narracja toczy się m> literackiej polszczyźnie, a dialogi w gwarze kaszubskiej, zresztą nawet zrozumiałej ;.../ Tematy Łajmingowej są smutne, bohaterom na ogół nic się nie udaje, pisarka jest niemal skrajnie fatalistycz-na. Wszystko ma tu charakter jakiegoś moralitetu czy przypowieści, przy jednoczesnym wielkim nasyceniu miejscowymi realiami i oczywistym talencie narracyjnym autorki /.../ Największym jednak dziełem Anny Łajming jest trzytomowa autobiografia, od dzieciństwa po wybuch drugiej wojny światowej /... To dzieło zarazem osobliwe i chyba wybitne, na swój sposób niepowtarzalne". (Piotr Kuncewicz: Anna Łajming II W: Agonia i nadzieja. T. 5. Literatura polska po 1956. W-wa 1994, s. 203-204.) 21 "Anna Łajming nie odkrywa swojej ukochanej Kaszubszczyzny. Od pierwszych stron każdej z jej książek wiemy, że pisarka jest w środku tej ziemi, w gąszczu problemów żyjących tu ludzi. Dysponując nieprzeciętnym zmysłem obserwacyjnym, talentem narracyjnym, z łatwością wprowadza nas do kaszubskich checz i opłotków, wprawnie rysuje charakterystyczne postaci wanożników, przedwojennych parobków, swatek i swatów, dobrodusznych gburów, wiejskich dowcipnisiów". (Jerzy Dąbrowa, Glos Pomorza 1985 nr 267 s. 5.) "Zasady etyczne, te najprostsze - kształtowane w kręgu bohaterów krótkich próz autorki są zawsze obecne, lecz nigdy nie natrętnie manifestowane, One, a także humor, można byłoby powiedzieć prawdziwie ludowy, będący jednym z wyrazów życia duchowego ludu - są największymi wartościami tych opowiastek, dobrze skonstruowanych formalnie co sprawia, że czyta się je wartko, chociaż nie bez zastanowienia .../ Wszystkie te wartości skłaniają do stwierdzenia, że w osobie autorki witać należy uformowaną artystycznie indywidualność pisarską. Indywidualność, która z tych samych wcześniej wyliczonych powodów sprawiających o znaczeniu jej prozy, nie zostanie powitana w gronie popularnych. Może to i lepiej?" (Edmund Puzdrowski, Fakty 1980 nr 28 s. 7, 10.) "Ach, te rozmowy prowadzone po kaszubsku! Te dialogi oparte na przeskokach tematycznych bez żadnego między sobą związku, kiedy to każdy mówi o tym, co mu aktualnie zaprząta głowę lub na czym 22 przypadkowo zatrzymał się M'zrok .../ W dialogach autorka odnajduje się najpełniej, tętni w nich życie, tchną świeżością i barwą. Mimo wyraźnej sympatii narratora do przedstawionych postaci obraz nie traci na ostrości, nie ma w nim żadnych wygładzeń, wycieniowań. Tacy są i takich ich kocham -czytamy między wierszami - i właśnie ta akceptacja człowieka jako takiego pozwala autorce bawić się sytuacyjnym humorem, śmiać się z naiwności i słabostek /.../Autorka nie chce ludzi oceniać, unika komentarza - opisuje więc gesty, wygląd, przekazuje usłyszane słowa; że zaś posiada nie byle jaką umiejętność kondensowania tematu, powstaje obraz wielopłaszczyznowy, bogaty /.../ Opowieść 0 latach swej młodości kończy autorka akcentem wyjętym jakby z dziewiętnastowiecznej powieści -małżeństwem ... Tak kończy się książka, która z tematyki zaczerpniętej w kaszubskim zaścianku potrafiła uczynić temat uniwersalny - o miejscu 1 roli człowieka na ziemi, o prawdach wiecznych i prostych." (Wiesława Kwiatkowska, Pomerania 1980 nr 11/12 s. 47-48.) "Anna Łajming, związana z ziemią kaszubską miejscem urodzenia i latami swego życia, sięga po materiał literacki do nieprzebranego magazynu, jakim okazała się wciąż na nowo odkrywana tradycja kultury i języka regionu. Korzystając z własnego doświadczenia, tworzy opowiadania barwne, mocno osadzone w realiach, a jej dar obserwacji i umiejętności wypunktowania istotnych rysów opisywanej rzeczywistości sprawiają, iż są to utwory o dużych walorach poznawczych. Mówią o świecie osobliwym, usytuowanym gdzieś z dala od głównego traktu życia, gdzie wszystko jest jakby zminiaturyzowane, gdzie powodzenie ma wymiar doraźnej, niewielkiej korzyści, a pełnia szczęścia 23 jest wtedy, gdy na przednówku otrzyma się worek ziemniaków ... Anna Łajming rozkłada akcenty < pomyślnego> i dość równomiernie, przeto jej świat jest w gruncie rzeczy optymistyczny. Ludzie żyją w biedzie, są prześladowani przez dokuczliwe przypadki, ale mają też i swe radości. Wszystko zaś przebiega wedle zwykłej miary codziennych trosk i małych przyjemności. Nie chce więc autorka powiedzieć, że świat jest źle urządzony, a los kąśliwy. Jej wizja świata ma raczej charakter rozumiejącego i serdecznego spojrzenia na to, co już minęło /.../Autorka uczyniła z dialogu zasadnicze narzędzie prezentacji świata. W tej zresztą formie podawczej czuje się swobodnie i ma wiele do powiedzenia /.../ Dialogi są celne, wyraziste, urozmaicone i obfite w kapitalne skróty myślowe, błyskotliwe , zjadliwe riposty, a przy tym hojnie wyposażone w charakterystyczne dla Kaszubów przysłowia, porzekadła i zwroty frazeologiczne. To jakby osobne historie pojedynków na słowa, nieraz nawet dwu-wątkowe, pełne dramatycznych napięć, perypetii, zakończonych zwykle efektowną pointą /.../ Opowiadania Anny Łajming są pomyślane jako wierny zapis zaobserwowanych scen rodzajowych. W tym zakresie należy się im bez przesady bardzo wysoka ocena. Rejestrują niepozorne drobiazgi życia, odkrywają świat, gdzie chyba najbardziej serio objawiają się tradycje kultury regionalnej ... Dlatego też scenki rodzajowe Anny Łajming, będąc znakomitą dokumentacją zjawisk obyczajowych, dostarczają satysfakcji czytelniczej i skłaniają do zadumy". (Ryszard Karwacki, Pomerania 1976 nr 11/12 s. 27-29.) 24 * lJZ*l Ą$0 MBP Słupsk Centrala 190475 190475