ku podczas wykopali istnieją Czytaj na str. IV-VI to, źe poszukiwane fundamenty ratusza Glos Pomorza www.gp24.pl Piątek 11 sierpnia 2017 Słupsk • Ustka Słupsk Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Gdy napisaliśmy, że prezydent Biedroń pojechał na Woodstock w delegację, temat podchwyciły media centralne. Te prawicowe oburzyły się, lewicowe ruszyły na odsiecz prezydentowi, który po powrocie z festiwalu w poniedziałek podpisał oświadczenie, że zrzeka się diet i wszelkich kosztów. Radni PiS na specjalnej konferencji, uważając, że wyjazd prezydenta Słupska na Woodstock jest najjaskrawszym przykładem nadużywania stanowiska samorządowego do celów prywatnych, zapowiedzieli, że zapytanie wtej sprawie skierują do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Sam zaś prezydent na konferencji tłumaczył, że zrzekł się diet i jego wyjazd nic słupskiego podatnika nie kosz-* tował. - Poza pensją, którą wziął, choć powinien wziąć urlop na taki wyjazd - powiedział nam radny Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miejskiej. Spojrzeliśmy więc na inne służbowe wyjazdy prezydenta. Faktycznie gros wyjazdów za granicę, nic, oprócz pensji prezydenta, słupszczan nie kosztuje. Jednak są takie wyjazdy, za które częściowo bezpośrednio płacimy. I to talde niemające nawet cienia związku z samorządem. Jak za podróż do Londynu - 438, 72 zł, za udział w konferencji o równości społecznej. 469,60 zł za podróż do Kijowa na spot- ► Tylko dziennikarze TVN czy „Gazety Wyborczej" wierzą, że prezydent Biedroń jeździ rowerem po Słupsku, więcej jest wożony autem. A w kraju lata samolotami kanie liderów zmian. Przykłady można mnożyć. Okazuje się, że tylko w dwa lata rządów (do końca 2016 roku) delegacje Roberta Biedronia kosztowały Słupsk 41.588 złotych. Poprzedni prezydent Maciej Kobyliński wyjeżdżał w delegacje rzadziej. W dwóch ostatnich latach kadencji wyjeździł 17.369 złotych. Ale jest jedna kategoria, która przed pojawieniem się prezydenta Biedronia w wydatkach samorządu niemal nie istniała - zakup biletów lotniczych. Zaczęło się, gdy prezydent poleciał do Brukseli za 2.296 zł, by towarzyszyć chórowi Fantazja, który jechał tam autobusem. Prezydent lata z Gdańska do Warszawy, ale i np. z Warszawy do Wrocławia, a udział w debacie w Krakowie, organizowanej przez lewicę, to bilety lotnicze: Gdańsk - Warszawa - Kraków - Warszawa - Gdańsk. A co dają te wyjazdy miastu? Ratusz odpowiedział na takie pytanie w interpelacji. Odpowiedź zadziwia: wymieniono inwestycje w strefie, choć nie wskazano, co prezydent ma do nich. Podano „inicjatywy opiewające na kwotę kilku milionów" z Sam-sungiem, Apple, IKEA, lodowisko z Biedronką, wiewiórkę Julkę itd. Tak jakby wyjazdy np. do Las Vegas, Paryża i Kijowa były do tego potrzebne. „Obiady, monety, latanie samolotem jak taksówką, służbowe samochody. A może my wydajemy na administrację za dużo?" - napisał l sierpnia na Twitterze Marcin Anaszewicz, doradca prezydenta Biedronia. Oczywiście miał na myśli wydatki rządu PiS. Ale w kontekście tego, co robi prezydent Biedroń, odpowiedź na to pytanie jest oczywista.# ©® Podyskutuj na # WWW.GP24.PL str. II Magazyn Reporterów str. III Magazyn Reporterów str. VII Magazynu Reporterów str. 4.5.7 głos słupska Prezydenckie biuro podróży , • Wyjazd Roberta Biedronia na Woodstock rozpala radnych i media. Sprawdziliśmy wyjazdy prezydenta słupsk Jak Słupsk ciułał na odbudowę Zamku Królewskiego ROZMOWA Historia jak z filmu. Jedno zdjęcie, które odmieniło życie głos na lato Dzieje się w weekend w regionie. Warto tam być felieton W nowej erze na rowerze. Jak nie być turystą masochistą... 02//tygodnik DRUGASTRONA Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 Od redaktora Grzegorz Hila recki .t -m O co jest cały ten zgiełk Zaprzyjaźnieni z prezydentem Robertem Biedroniem dziennikarze z Warszawy bronią go, jak niepodległości. Przecież zrzekł się diet za delegację. Ale nie 0 pieniądze tu chodzi, a o zasady. Już widzę minę pracodawcy, gdy podchodzę do niego 1 mówię: w czwartek i piątek jadę w delegację. Nie ma ona nic wspólnego z moją pracą, ale koszt wyjazdu pokrywa zapraszający. Tu jest sedno, że Robert Biedroń tak często podróżuje we własnych sprawach, że gdyby miał brać urlop, to szybko by musiał osiąść w słupskim ratuszu i nie ruszać się z niego. Stąd delegacje pod pretekstami, mniej lub bardziej wiarygodnymi. Woodstock jest tylko jednym z nich. Gorzej było w Warszawie, gdy słupska delegacja była w ministerstwie, a prezydent w tym czasie jeździł autem z Kuźniarem, krytykując w delegacji PiS. • ©® Rekreacja Już bez zakazu kąpieli w Jeleniu Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Bytowie stwierdził występowanie bakterii E.coliwwodzie jeziora Jeleń. W związku z tym woda nie była przydatna do kąpieli i wprowadzono zakaz kąpieli na kąpielisku ogólnym oraz na tzw. dzikiej plaży. Zakaz obowiązywał do środy. Teraz już można korzystać z jeziora. Skutki zakażenia bakterią E.coli zależą od rodzaju szczepu, ilości spożytych bakterii i układu odpornościowego chorego. Jednak tego typu bakterie są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i osób z obniżoną odpornością. Zwykle bakterie E.coli powodująje-dynie zatrucia pokarmowe, co wywołuje objawy, takie jak wymioty i ostre biegunki. Jednak gdy dostanie się do układu moczowego, może stać się przyczyną poważnej infekcji. Ta właśnie bakteria jest najczęstszą (60-80 proc.) przyczyną zakażeń dróg moczowych. (ZIDA) LPtC Wzmocnienie tukasz Bonarek jest kolejnym graczem, który wzmacnia Czarnych Słupsk przed sezonem PLK. Został wypożyczony z Rosy Radom. Bonarek (24 lata i 201 cm wzrostu) to silny skrzydłowy. Z reprezentacją Polski zdobył wicemistrzostwo świata U-17, w barwach Rosy został wicemistrzem Polski, zdobył też puchar isuperpuchar kraju. Z nieba spadł Do wypadku doszło w środę. 42-leni motolotniarz z gm. Ustka krążył nad miejscowością Dębina. Z niewyjaśnionych przyczyn zaczął opadać. I uderzył w dach budynku mieszkalnego. Doznał złamania rąk i nóg. Został przetra nsportowa ny do szpitala. Motolotniarz był trzeźwy i posiadał wszystkie wymagane przepisami uprawnienia. głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTO PROWADZĄCY Piotr Peichert tel. 59 848-81-00 piotr.peichert@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 94 347 35 37 POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., O. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Słowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński O® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Arty-kule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie pó uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. sierpnia w Dolinie Charlotty na 11. Festiwalu Legend Rocka wystąpi Patti Smith. Patti Smith - charyzmatyczna amerykańska wokalistka, kompozytorka i poetka, która ukształtowała wiele gwiazd rocka, punka i nowej fali. Jej agresywna muzyka oraz olbrzymia energia płynąca z jej scenicznego przekazu zrobiły z niej ikonę rocka. Nigdy nie bazowała na kobiecym seksapilu, tylko na intelektualnych wartościach swoich tekstów i muzyce. więcej o imprezach w „Głosie" na lato str. 4-5 Jarmark Gryfitów po kaszubsku z gminą Żukowo Zdjęcie tygodnia ► Muzealna kuźnia w Swołowie stała się najgorętszym miejscem na Pomorzu. W Krainie w Kratę po raz kolejny spotkali się kowale z całej Polski. Spotkanie 30 miłośników rozgrzanego do czerwoności żelaza odbywało się w weekend. Plener zorganizowało Stowarzyszenie Forum Kowalskie (PK) PiąteM?sieipnia 2017 WYDARZENIA Pod okiem prezydenta znikł las 119 wyciętych drzew i półtoramilionowa kara, a prezydent Robert Biedroń czeka na decyzję sądu Bulwersująca sprawa jest przeciągana, choć skutki dla miasta mogą być kosztowne —»......*.......» - z miasta Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Jak to się stało, że z dwóch działek na terenie gminy Słupsk, ale należących do słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, zniknął las? Odpowiedzi nie szuka nikt ze słupskich władz. Pewnie gdyby nie mapy Google, na których są zdjęcia lasu, a obecnie drzew tam nie ma, sprawa by nigdy nie nabrała takiego rozgłosu i nie musiała czekać na sądowy werdykt. Ten już zapadł, ale nie do końca. Słupskie PGK, któremu urzędnicy z gminy Słupsk naliczyli za wycięcie drzew najpierw karę półtora miliona złotych, potem niższą, bo w międzyczasie zmieniły się przepisy, odwołuje się. Najpierw od decyzji wójt Barbary Dykier do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Słupsku, a po porażce - do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. A NSA działa tak, jak działał za PO, tak więc skarga złożona l lipca ubiegłego roku, wciąż nie ma ustalonego terminu rozpoznania. - Trochę tego nie rozumiem, po co ta sprawa znalazła się aż w NSA. Fakt wycinki jest bezsporny. Kary są zgodne z prawem. Nawet chciałam PGK pójść na rękę, proponując spłatę w ratach, bo wiem, że tak duża kwota może być problemem w budżecie rocznym. Niebyli zainteresowani. Tak jakby chodziło tylko o grę na zwłokę - ocenia Barbara Dykier. A cały czas dochodzą odsetki. To był las czy tylko samosiejki? Niewielki teren w pobliżu wysypiska miała oczyścić z samosiejek wynajęta przez PGK zewnętrzna firma wiosną 2015 roku. - Zleciliśmy jej wykonanie prac polegających na usunięciu samosiewu mieszanego i uporządkowania tego terenu - informował nas dwa lata temu Mateusz Bilski, rzecznik PGK. - Wykonawca w umowie oświadczył, że posiada wiedzę, doświadczenie, możliwości, a także że zna uwarunkowania prawne związane z przedmiotem zamówienia. Nie zgadzamy się ze stwierdzeniem gminy, że część z tych drzew miała powyżej dziesięciu lat. Dlatego ► W pobliżu wysypiska w Bierkowie obecnie teren wygląda tak. Pnie drzew usunięto, a firma wycinająca sprzedała drewno ► Na mapach Google teren wokół wysypiska wygląda tak jak trzy lata temu. więc widać, że z wysypiskiem sąsiadują bujne lasy Prezydent Robert Biedroń na konferencji mówił, że czeka z wyciągnięciem konsekwencji na prawomocne orzeczenie w sprawie wycinki w Bierkowie też odwołaliśmy się od decyzji nakładającej na nas karę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nie będziemy komentować całej sprawy do momentu jej rozstrzygnię- cia przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Ale po co ruszano ten las? „Celem wycinki drzew było zaś przywrócenie pierwotnego przeznaczenia gruntu, tj. rolni- czego wykorzystania tych terenów" - odpisał teraz Jan Gurgun, obecny prezes zarządu PGK. Takie tłumaczenie też dziwi panią wójt. Zresztą trudno wy- obrazić sobie pracowników PGK siejących tam zboże, tuż obok wysypiska, które trzeba i tak rozbudować. Po wycince na sygnały mieszkańców zareagowali urzędnicy gminy. Okazało się, że wycięto również drzewa, które rosły od dziesięciu lat. Oznacza to, że na ich usunięcie potrzebna była zgoda. W efekcie gmina wszczęła postępowanie administracyjne. - Które zakończyło się decy-zją o naliczeniu kar dla PGK - przyznał wtedy wicewójt Bernard Rybak. - W sumie półtora miliona złotych. W korespondencji, którą wymienialiśmy z przedsiębiorstwem, prosiliśmy, aby pozostawionych tam pni nie usuwać. W końcu to materiał dowodowy. Wskazywaliśmy, że wycięto drzewa o danej średnicy oraz że rosły przeszło dekadę. Właśnie się dowiedzieliśmy, że teren został zaorany. Znów przeprowadzamy tam wizję lokalną. Urzędnicy z gminy nie rozumieją, jak mogło dojść do wycinki dużych drzew. Wskazują, że ścięto sosny, wierzby i brzozy, których obwód pnia wynosił od 34 do ponad 80 centymetrów. To jasno wskazuje, że drzewa mają więcej niż dziesięć lat. W sumie wycięto ich dużo więcej, ale zgodnie z przepisami kary dotyczą tylko drzewostanu starszego niż dekada. Doszło do oględzin i dokładnego spisania drzew oraz mierzenia pni. Wyszło, że 119 drzew miało obwody świadczące, że są drzewami ponad 10--letnimi. Sporządzono również dokumentację fotograficzną. Na jednej z działek pozostawiono kłody, na drugiej złożono je obok na drodze - co opisali urzędnicy z gminy, oddelegowani do spisania protokołu. Reakcji słupskich władz niebyło Oględzin dokonano już 1 czerwca 2015 roku. Miesiąc później o sprawę prezydenta Słupska zapytał Antoni Górecki, wtedy sekretrz stowarzyszenia Nasz Słupsk. Jak zaznacza, odpowiedzi nie otrzymał, a że czuje się ekologiem, temat skandalu z wycięciem drzew przez miejską spółkę drążył. Po paru miesiącach władze Słupska musiały przyznać, że powstał półtoramilionowy problem. Jednak konsekwenq'i wobec winnych nie wyciągnięto. A prezes PGK sam zmienił pracę rok później. Doszło do konkursu i wyboru nowego preze- sa. Sprawa wycinki spadła potem na jego barki. Dzisiaj Robert Biedroń tak tłumaczy się, że nie wyciągnął konsekwencji w sprawie wycinki wobec swoich podwładnych: - Sprawa nie jest prawomocnie zakończona, czeka na ostateczny sądowy werdykt. W tej sytuacji i ja czekam. Jeśli już będzie ustalone prawomocnie, kto jest winny wycinki, na pewno skorzystam z moich uprawnień prezydenta i wyciągnę konsekwencje służbowe - powiedział na konferencji. Dwa postępowania w jednej sprawie Sprawę wycinki skomplikowali też sami urzędnicy z gminy Słupsk. Najpierw wydali decyzję o półtoramilionowej karze, sprawa zaczęła się toczyć, SKO wydało werdykt i teraz czeka na rozstrzygnięcie w NSA. W międzyczasie jednak gmina wydała drugą decyzję, dotyczącą tej samej sprawy, tych samych drzew, na tych samych dwóch działkach. - Zmieniły się przepisy i zmniejszyły kary, więc dostosowaliśmy je do nowego prawa, w sumie kara więc była mniejsza - tłumaczy wójt Barbara Dykier. Stąd w tej drugiej decyzji sprawa utknęła w SKO, które czeka na NSA w pierwszej sprawie. Skomplikowane, prawda? Ale nie zmienia meritum. Prawdopodobnie PGK będzie musiało zapłacić, i to z odsetkami. Tylko nie wiadomo kiedy. PGK rok do roku kończy z zyskiem. Około półtora miliona w postaci dywidendy trafiło do właściciela spółki, czyli miasta Słupsk w roku wycinki drzew. Do sprawy wrócimy po decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tymczasem w słupskim urzędzie też karzą Co roku do słupskiego urzędu wpływało około 250 spraw w sprawie wycinki drzew. W około 50 przypadkach urzędnicy odmawiali. Po zmianie prawa, tzw. ustawy Szyszki, pamiętać trzeba, że nadal za nielegalną wycinkę drzew są niemałe kary administracyjne. Jest specjalny wzór, za drzewo o obwodzie 150 cm kara wynosi 150 tys. zł. Droga do takiej kary jest jednak daleka, gdyż trzeba ustalić sprawcę. Urząd sam prowadzi kilka takich spraw. • ©® GŁOS NA LATO SIRZEUNKO Co: 11. Festiwal Legend Rocka - Patti Smith, Kom Gdzie: Dolina Charlotty Kiedy: 13.15 sierpnia SMOŁOWO Co: V Pomorskie Święto Ziół Gdzie: Muzeum Kultury Ludowej Pomorza * Kiedy: 15 sierpnia rmat Kina Słupsk fttuit&ino AmabeUe: Narodziny zła, pt„ godz. 14,16.30, 19,22,22.15,22.30, sob.-niedz., godz. 13.40, 16.05,18.30,2055; Babskie wakacje, pt„ niedz., godz. 21.15, sob., godz. 18.25; Dunkierka, pt„ godz. 15.50,18.15,20.40,23.05, sob.-niedz., godz. 15.50,18.15,20.40; Aladyn, sob.-niedz., godz. 10,12; Mroczna wieża, pt., godz. 13.10,15.30,17.40,19.50,23.25, sob.-niedz., godz. 13.30,15.45,18,20.10; Spider-Man: Homecoming, pt., godz. 11,18.25, sob., godz. 10.50,20.35, niedz., godz. 10.50,18.25; Valerian i miasto tysiąca planet, 2D dubbing pt.-niedz., godz. 11.30,2D napisy, pt., godz. 20.30, 23.35, sob.-niedz., godz. 14.30,20.30,3D dubbing pt.-niedz„ godz. 17.30,3D napisy pt., niedz., godz. 14.30,19.35, sob., godz. 19.35; Gru. Dni i Minionki. pt., godz. 11.40,13.45, 16.20, sob., godz. 13.45,16.20, niedz., godz. 10, 13.45,16.20; Kapitan Majtas: Pierwszy wielki film, pt.-sob., godz. 10,12.05, niedz., godz. 12.05; Mala Wielka Stopa, pt.-niedz.,godz.11, 14.10; Moje wakacjez Rudym, pt.-niedz., godz. 11.15,13.20,15.25,17.30 Rejs Moje wakacjez Rudym, pt.-niedz., godz. 16; Ali-birom, pt., niedz., godz. 18, sob., godz. 20; Paryż na bosaka, pt., niedz., godz. 20, sob., godz. 18; Wielka wyprawa Molly, pt., godz. 14.30, sob.-niedz., godz. 14; Klient, pt., godz. 20.30, sob.-niedz., godz. 18 Ustka Oetfin Kapitan A 11, sob., godz. 17, niedz., godz. 12.45; Gru, Dni i Minionki, pt., godz. 12.45, sob., godz. 11, niedz., godz. 14.30; Moje wakacjez Rudym, pt., godz. 14.30, sob., godz. 12.45, niedz., godz. 11; Spider-Man: Homecoming, pt.. godz. 16.15, sob., godz. 14.30, niedz.. godz. 16.15; Wqjna o planetę małp, pt., godz. 18.45, sob.-niedz., godz. 20.30; Czym chata bogata, pt., godz. 21.15, sob.-niedz., godz. 18.45 Lębork Fregata Gang Wiewióra 2, pt.-niedz„ godz. 16,18; Valerian i Miasto Tysiąca Planet, pt.-niedz„ godz. 20 DYŻURY APTEK Słupsk Ratuszowa, ul. Tuwima 4, tel. 59 8424957 Ustka pt. - Stokrotka, ul. Darłowska 7 a, tel. 605352 090, sob. - Centrum Leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 5981442 80, niedz. - Jantar, ul. Grunwaldzka 27 a, tel. 59 814 46 72 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59822 6645 Miastko pt.-niedz. - Nova, ul. Kazimierza Wielkiego 24, tel. 598576732 Człuchów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13,tel. 59 8343142 Lębork pt. - Dbam o Zdrowie, al. Wolności 40, tel. 59 862 83 00, sob. - Gemini, al. Wolności 30, tel. 59 86342 05; niedz. - Dr Max, ul. 10 Marca 16 a, tel. 59 8633422 Łeba Stawińska, ul. Kościuszki 70 a, tel. 5986613 65 Wicko Pod Agawą,tel.598611114 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP118000; 2219436; PKS5984242 56; 598437110; MZK5984893 06; Lębork: PKS59 8621972; MZK wgodz. 7-15, tel.59862 1451; Bytów: PKS59 822 2238; Człuchów: PKS 59 834 2213; Miastko: PKS598572149. USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Hubalczykówl, tel. 59846 0100; Ustka: Szpital, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia POZ, ul. Kopernika 18, tel. 59814 6011; Pogotowie Ratunkowe-5981470 09; Lębork: SOR 59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 86352 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59822 85 00; Miastko, tel. 59 85709 00; Człuchów: 59 83453 09. WAŻNE Słupsk: Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 0645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Miejska 986; 59 843 3217; Straż Gminna 59 848 59 97; Urząd Celny-587740830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne994; Straż Miejska alarm 986: Ustka - 598146761, 697696498; Bytów-59 822 25 69 USTKA Co: Dożynki rybne. Święto Ustki, Święto Wojska Polskiego « Gdzie: scena na promenadzie Kiedy: 14-15 sierpnia STARKOWO • Co: Śledź Fest i towarzyszący mu DeLuxeFestival Gdzie: Zagroda Śledziowa Kiedy: 11-15 sierpnia ŁEBA %Coi Łeba Love Festival • Gdzie: placu obok Orlika przy ul. Tysiąclecia 4 Kiedy: 13 sierpnia Głos Słupska Piątek. 11 sierpnia 2017 USTKA • Co: Różowa Plaża - akcja profilaktyczna C Gdzie: plaża wschodnia ♦ Kiedy: 12 sierpnia Motofolk w Parchowie Bytów Gmina Parchowo zaprasza w sobotę pasjonatów motocykli na Motofolk Kaszuby 2017. Jest też wiele innych imprez Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Motofolk w Parchowie pod naszym patronatem Gmina Parchowo wraz z Gminnym Centrum Kultury i Biblioteką serdecznie zapraszają pasjonatów motocykli oraz wszystkich mieszkańców Gminy Parchowo i okolic zarówno tych dalszych jak i bliższych na Motofolk Kaszuby 2017. Jak co roku wszyscy pasjonaci jednośladów przyjadą do Parchowa by wspólnie wykonać przejazd ulicami Gminy Parchowo oraz wziąć udział w imprezie. Oczywiście imprezie będą towarzyszyć atrakcje m.in.: strzelnica sportowa, pokazy walk rycerskich oraz wiele innych. Program imprezy: 17.00 -rozpoczęcie Motofolk Kaszuby, 17.00 -18.00 - Blok dla dzieci, 18.00 -18.30 - Parada Motocykli, 18.30 -19.00 - Konkursy dla Dorosłych, 19.00 -19-30 - Wielkie Żarcie Pierogów, 19.30 -20.00 - występ Marceliny Szroeder, 20.00 - 21.00 - występ zespołu „NADMIAR", 21.00 -22.00 - występ zespołu „Bass&Collo" - Damian Michalski (uczestnik The Voice of Poland), 22.00 -1.00 - Disco Polo Show (około godziny 00.00 pokaz Fireshow), 1.00 -3.00 - DJ Damianos. Patronat nad imprezą objął „Głos Pomorza". ► Gmina Parchowo wraz z Gminnym Centrum Kultury i Biblioteką serdecznie zapraszają pasjonatów motocykli na Motofolk Kaszuby 2017 Zjazd szlachty kaszubskiej W sobotę, 19 sierpnia, w Bytowie odbędzie się III Zjazd Szlachty Kaszubskiej. W pierwszym zjeździe w 2015 roku w Kościerzynie wzięło udział ok. 120 osób, na drugi zjazd w Brusach - rok później -przyjechało ok. 50 osób. Program: godz. 9 przyjazd uczestników do Bytowa. Centrum miasta i jego zabytki, program indywidualny. 10 - powitanie przybywających i wydawanie identyfikatorów. Punktem zbornym jest restauracja Kaszubianka, ul. Wojska Polskiego 26.11 -zwiedzanie kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Jana Chrzciciela, ul. Jana Pawła II w Bytowie (przy rynku), 12- powitanie uczestników zjazdu przez przedstawiciela władz samorządowych oraz krótkie przedstawienie historii miasta i okolicy, 12.30- wspólne zdjęcie uczestników zjazdu przy wejściu do kościoła na rynku, 14 - zamek w Bytowie - referaty, przemowy i prace tematyczne. Organizator prosi o przywiezienie na zjazd informacji, książek i opracowań o historii rodziny, wspomnień, danych o przodkach, drzew genealogicznych oraz herbów. Potwierdzenie chęci wzięcia udziału w zjeździe należy przesłać do 10 sierpnia. Organizator: Tomasz v. Rekowski, Stary Rynek 4/2,89-600 Chojnice. Gospodarzami zjazdu są rodziny, które przyjęły nazwiska od majątków ziemskich obecnego powiatu bytowskiego. Urodziny Borowej Ciotki W niedzielę, 13 sierpnia 2017 roku Muzeum Zachodniokaszub-skie zaprasza do Zagrody Styp-Rekowskich, gdzie odbędą się Imieniny Borowej Ciotki.Im-preza rozpocznie się o godz. 14.00 i potrwa do 19.00. W programie, m.in.: spektakl w ję- zyku kaszubskim w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół w Tuchomiu (bohaterkami będą czarownice), warsztaty ple-cionkarskie - wyplatanie koszy z korzeni sosny, zabawy z gliną, warsztaty dla dzieci - między innymi tworzenie wizerunków Borowej Ciotki. Maraton rowerowy w Mądrzechowie Organizatorzy zapraszają wszystkich bardzo serdecznie na II Bytowski Maraton Rowerowy MTB, który odbędzie się w sobotę, 19 sierpnia 2017 r. Opłata do 19.08.2017 r. - 50 złW programie wyścigi: na dystansach 30 km i 60 km,r ajd rodzinny (10 km) oraz wyścigi rowerkowe dla dzieci (2 i 5 km) .Organizator: Sołectwo Mądrzechowo. Kontakt: eugeniuszwiatrowski @wp.pl, tel. 698 652 697, andrzejki@ 02.pl, tel. 607 041 569# ©® 007645798 REKLAMA 0% GOTÓWKA dla każdego SD OD RĘKI tSi MASZ SAMOCHÓD, MASZ FIRMĘ, JESTEŚ ROLNIKIEM DOSTANIESZ U NAS GOTOWKE EMERYCI, RENCIŚCI MILE WIDZIANI • skupujemy złoto, srebro i monety • masz nieruchomo# - masz gotówkę • GOTÓWKA ZA WEKSEL C.H.Wokulski, lok.1, ul. Kołłątaja 1, Słupsk tel. 572 400 200 otwarte pn. pt. 10 18 wejdznagratka.pl Chcesz kupić mieszkanie? i WEJDŹ NA GRATKA.PL ratka Konkurs na wieniec dożynkowy Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Tegoroczne dożynki województwa pomorskiego odbędą się w niedzielę, 10 września na placu sportowo-rekreacyj-nym przy Gminnym Centrum Kulturalno-Bibliotecznym w Starym Dzierzgoniu (powiat sztumski). Zostaną zorganizowane przez Gminę Stary Dzierzgoń przy udziale Diecezji Elbląskiej .Ceremonię rozpocznie dzięczynna Msza Świę- ► Tegoroczne dożynki województwa pomorskiego odbędą się w niedzielę, 10 września w Starym Dzierzgoniu (powiat sztumski) ta o godzinie 13 w intencji rolników w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego w Starym Dzierzgoniu, gdzie odbędzie się uroczysty Ceremoniał Dożynkowy. W programie obchodów dożynkowych zaplanowano m.in. Wojewódzki Konkurs na Wieniec Dożynkowy. Do Konkursu można zgłaszać wieńce wykonane przez mieszkańców województwa pomorskiego. Zgłoszenia wieńców do Konkursu mogą dokonywać osoby fizyczne, koła gospodyń wiejskich, sołectwa, gminy. • O® Głos Słupska Piątek. 11 sierpnia 2017 GŁOS NA LATO tygodnik//05 Lębork Bytów \JL? P Ustka 18° Bałtyk 1017 hPa. łt 1017 hPa. 17* Bałtyk IŁeba 6 18° 17° Bałtyk 1017 hPa łt Patii Smith i Korn na koniec W niedzielę i we wtorek w amfiteatrze w Dolinie Charlotty odbędzie się druga część li. Festiwalu Legend Rocka. Gwiazdą pierwszego wieczoru będzie Patti Smith, festiwal zamknie zespół Korn Dofna Charlotty Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Sierpniową odsłonę li. Festiwalu Legend Rocka w Dolinie Charlotty otworzy 13 sierpnia Patti Smith - charyzmatyczna amerykańska wokalistka, kom-pozytorka i poetka, która ukształtowała wiele gwiazd rocka, punka i nowej fali. Jej agresywna muzyka oraz olbrzymia energia płynąca z jej scenicznego przekazu zrobiły z niej ikonę rocka. Nigdy nie bazowała na kobiecym seksapilu, tylko na intelektualnych wartościach swoich tekstów i muzyce. Jako support zagra zespół Voo Voo. Niedawno obchodzili 30-lecie, jednak w ich przypad- ku nie ma mowy o odcinaniu kuponów. Każdy album to otwarcie kolejnego etapu, niezmiennie patrzą w przyszłość. We wtorek, 15 sierpnia, zagra tam amerykański Korn. Jak na legendę rocka, Kom jest stosunkowo młodym zespołem. Grupa powstała w 1993 roku w Kalifornii. Jest przedstawicielem alternatywnego metalu, czy raczej nu metalu. Ten nurt muzyczny łączy wiele gatunków - rock alternatywny, hip hop, funk i grunge. Do tej pory Korn wydał 12 płyt, które sprzedały się w nakładzie prawie 40 milionów sztuk. Grupa zdobyła dwie nagrody Grammy. Jako support zagrają Acid Drinkers oraz Chassis. Acid Drinkers to zespół rock'n'rol-lowy założony w Poznaniu w 1989 r. Jego popularność ► Amerykański zespół Korn zagra we wtorek na finał 11. Festiwalu Legend Rocka wyszła poza scenę stricte metalową. Chassis to zespół założony w 1999 roku w Gdańsku. Ich muzyka jest wypadkową rocka i metalu, charakteryzuje się niskim brzmieniem gitar oraz melodyjnym wokalem w odpowiednich momentach przybierającym drapieżny charakter. Wejście do amfiteatru każdego dnia od godz. 18, koncerty supportów od godz. 20, koncerty gwiazd o godz. 22. Bilety w cenie 150,200 i 250 zł na każdy wieczór są do nabycia w następujących miejscach: Dolina Charlotty, recepcja, Strzelinko 14; Słupsk - IT, ul. Starzyńskiego 8, Greland Tour, ul. Tuwima 12, Wodnik, dworzec PKP I piętro, salony EMPIK, Media Markt, Ustka - LOT, ul. Marynarki Polskiej 71, Lębork - Ex-pedite, pl. Pokoju 3. • ©® Weekend długi, więc jest dużo czasu i wiele miejsc, gdzie można się pobawić Wydarzenia W długi weekend w Słupsku i całym regionie mnóstwo się dzieje. Na większość wydarzeń wstęp jest wolny. Oto wybrane propozycje. Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Koncert na cztery ręce W ramach Garden Party u Karola w niedzielę o godz. 12 w parku Waldorffa zagra BeBe Piano Duet: Joanna Bernagie-wicz i Medea Berianidze. W programie pojawią się m.in. utwory Mozarta, Ogińskiego, Brahmsa, PiazzoUi i Chaczaturiana. W razie niepogody koncert zostanie przeniesiony do sali filharmonii. Wstęp wolny. Gitarzysta Korn o sobie Przed koncertem w Dolinie Charlotty Brian Head Welch, gitarzysta amerykańskiego zespołu Korn, we wtorek o godz. 14 spotka się z fanami w sali słupskiej filharmonii. Publiczność pozna historię gwiazdy rocka i członka jednego z najbardziej znanych zespołów metalowych na świecie. Brian Head Welch w 2007 r. wydał autobiografię „Zbaw mnie ode mnie samego". Muzyk angażuje się również w działalność charyta- tywną. Po wycofaniu się z showbiznesu Welch adoptował w Indiach 212 dzieci i założył sierociniec w Baligerii. Bilety kosztują 5 złotych. Jarmark z Diamentem W niedzielę od godz. 11 gospodarzem Jarmarku Gryfitów będą Warsztaty Terapii Zajęciowej Diament w Słupsku. W programie gry i zabawy integracyjne oraz prezentacja prac przygotowanych przez podopiecznych warsztatów. Ponadto swoje towary zaprezentują lokalni kolekcjonerzy, twórcy ludowi i rękodzielnicy. Wstęp wolny. Wraca Audiencja III W piątek o godz. 18 i 20 na małej scenie Nowego Teatru ponownie zobaczymy komedię „Audiencja III, czyli Raj Eskimosów". Marcel Wiercichow-ski gra kompozytora, pisarza, aktora, poetę, pedagoga, a Katarzyna Michalska: uczennicę, gospodynię, intelektualistkę, aktorkę, damę. Między Nią a Nim rodzi się ciąg relacji, obie postacie to górują nad partnerem, to ulegają mu, prowadząc ze sobą walkę... Konflikty szybko są zażegnywane. Bilety kosztują 35 zł. Rezerwacje pod nr. tel. 515 831137. Wejściówki kupić można będzie w Nowym Teatrze na godzinę przed rozpoczęciem spektakli. Muzyka u św. Dominika W Gdańsku trwa 757. Jarmark św. Dominika. Wielkie przeboje muzyki operowej, operetkowej, piosenki neapolitańskie i hity orkiestrowe usłyszymy w sobotę o godz. 20.30 na scenie na Targu Węglowym. Lim-boski, czyli Michał Augustyniak, zagra na Targu Węglowym w niedzielę o godz. 20.30. We wtorek, 15 sierpnia, o godz. 20.30 wystąpi tam polsko-bry-tyjski projekt, który tworzy grupa utalentowanych wokalistów: Colin Williams oraz Gabriela Gąsior. Natomiast na placu Kobzdeja o godz. 20 zagra Galicia Folk Band. To uznany w całej Europie zespół ze Lwowa. Wstęp wolny. Tańce w Wikingu W dyskotece Wiking Reaktywacja piątkowy i sobotni wieczór będzie można spędzić na dyskotece przy przebojach disco polo oraz przy tanecznych hitach z lat 70., 80. i 90. Początek o godz. 21, w piątek wstęp wolny, wejściówki w sobotę kosztują 10 zł. Angielski za darmo W sobotę o godz. 19 w Herbaciarni w Spichlerzu odbędzie się spotkanie w ramach English Cafe. Przyjść mogą zarówno ci, którzy mówią biegle po angielsku, jak i osoby dopiero uczące się. Zajęcia poprowadzą Katarzyna Macegoniuk i Marcin Grębowicz. Wstęp wolny. Łeba pełna miłości Miłośnicy muzyki elektronicznej w niedzielę będą się mogli przenieść w czasie do Berlina lat 90. za sprawą Łeba Love Festiwal. Podczas kilkugodzinnej imprezy zagra sześcioro didże-jów: dj Motte, dj Tonka, Da Hool, dj Dune, Brooklyn Boun-ce i dj Omen. Festiwal odbędzie na placu obok orlika przy ul. Tysiąclecia w Łebie. Bilety w cenie 25 zł w przedsprzedaży i 35 zł w dniu wydarzenia można kupić na platformie Ticketpro. Różowa plaża W sobotę w godz. 10.30-18 na plaży wschodniej w Ustce trwać będzie druga edycja Różowej Plaży, czyli promocja zdrowego stylu życia poprzez aktywność fizyczną, dbałość o dietę, regularne wykonywanie badań piersi oraz ochronę skóry przed promieniami UV. Klub fitness Aktywna Fabryka zorganizuje treningi pod okiem trenera personalnego oraz rehabilitanta, będą konsultacje z dietetykiem i psychologiem oraz owoce i woda mineralna dla każdego uczestnika. Panie dowiedzą się o samobadaniu piersi, rozpoznawaniu zmian na skórze, będą też konsultacje z kosmetologiem oraz kosmetyki z wysokim filtrem dla każdego uczestnika. Wstęp wolny. Kino na dziedzińcu W ramach kina plenerowego w piątek o godz. 22 na dziedzińcu ratusza zobaczymy film „Przychodzi facet do lekarza" w reżyserii Dany'ego Boona z 2014 roku. Wstęp wolny. Stara szkoła muzyki W klubie Dom Ówka w sobotę od godz. 21 będzie się można pobawić podczas imprezy „Stara szkoła nie umiera nigdy". Dr Dry i James Bonk z Analog Brothers oraz Grzybeg i Grubszy z ESFA Kru zagrają rap, ale też funky, r&b, disco i electro. Wejściówki: 10,5 zł. Namiot muzyki Na plaży w Rowach przez całe wakacje działa Chilli Summer Club. W piątek o godz. 20 zaśpiewa tam grupa Spiżowi Mocni, pochodzący ze Śląska zespół disco i dane. Wejściówki: 10 zł. Zdrowie na plaży W niedzielę na usteckiej plaży wschodniej w godz. 10-16 odbędzie sięakq'a „Pomorskie dla zdrowia". Pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku oferują pomiar ciśnienia, cholesterolu i trójglicerydów, poziomu cu- kru we krwi i konsultacje dermatologiczne - badanie znamion. Będą także szkolenia i pokazy ratownictwa medycznego, słupskiego WOPR oraz pokazy ratownictwa medycznego Szkoły Policji w Słupsku i wojska. Raz na ludowo W sobotę i niedzielę w muszli koncertowej w Rowach odbędzie się impreza folklorystyczna „Zaskocz nas na ludowo". W programie występy zespołów ludowych z regionu i całej Polski. Początek o godz. 15, wstęp wolny. Zlot aut w Łebie Od piątku do niedzieli w Łebie trwa Zlot Samochodów Amerykańskich i Zabytkowych. Na ponad 5 hektarach odbędą się koncerty rockowe i rockand-rollowe, konkurencje z nagrodami, w piątek i sobotę będą parady ulicami Łeby, nocna i dzienna. Odbędzie się wystawa samochodów, pokaz sexy car wash. Równolegle na terenie zlotu odbędzie się II Zlot Garbusów. W piątek od godz. 17 zagrają zespoły rockowe i bluesowe. W sobotę koncerty rozpoczną się o godz. 13.0 godz. 16 zaczną się konkurencje na najgłośniejszy wydech i przeciąganie aut. Wejściówki: 10-70 zł. • ©® G6//tygodnik ŻYCZENIA Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 p- Jakub Kanclerski ze Słupska, syn Małgorzaty i Wojciecha, ur. 01.07,3120 g. 57 cm ► Tymon Prochownik ze Słupska, syn Pauliny i Patryka, ur. 04.07,3600 g, 55 cm ► Wiktoria Zieniewicz ze Słupska, córka Anny i Norberta, ur. 02.07,3500 g, 55 cm ► Jakub Gawrych ze Słupska, syn Hanny i Krzysztofa, ur. 02.07 Witamy na świecie ► Wojciech Krywko ze Słupska, syn Edyty i Mariusza, ur. 23.06,3140 g. 52 cm ► Oliwia ze Słupska, córka Moniki i Bartosza, ur. 23.06.3200g. 58 cm ► Marcelina Dargacz z Bytowa, ► Filip Kosidlak ze Słupska, córka Moniki i Krzysztofa. syn Edyty i Grzegorza, ur. 18.05.1430g. 42 cm ur. 23.06.3460g. 50 cm ► Wojciech Dobies z Ustki, syn Magdaleny i Daniela, ur. 24.06.3530 g, 51 cm ► Laura Michalina Jaśkowska z Łosina, córka Eweliny i Michała. 3150 g, 53 cm ► Martyna Drahuszczak ze Słu- ► Aleksandra Sroka ze Słupska. ► Lilianna Ziatyk ze Słupska, pska. córka Patrycji i Wójcie- córka Anny i Sławomira. córka Anny i Bartosza, cha, ur. 24.06.4200 g. 60 cm ur. 23.06,3200 g, 53 cm ur. 23.06.2560 g, 48 cm ► Michał Dobrzyński ze Słupska, syn Karoliny, ur. 26.06,3850 g ► Juliusz Woronowski z Redzi- ► Piotr Florek z Ustki, kowa. syn Joanny i Bartłomieja, syn Doroty i Mirosława, ur. 01.07,4300 g, 61 cm ur. 03.07,3780 g, 60 cm 2*tt*ycaeiiia •Twoi bliscy obchodzą święto? Zrób im prezent i złóż życzenia" w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19,76-200Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel.klusek@gp24.pl Serdeczności •Treść życzeń •Imię i nazwisko nadawcy podpis Wyr ażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb .Głosu Pomorza" zgodnie z ust. z dn. 29.08.1997r. oochronie danych osobowych. Dz.U. nr 133 poz. 883. ► Córka Małgorzaty i Grzegorza z Bytowa, ur. 27.06. 2320 g. 47 cm ► Krystian Lewandowski z Ust- ► Syn Darii i Daniela ki. syn Aleksandry i Karola. ze Słupska, ur. 02.07, ur. 01.07,3770 g. 50 cm 440 g. 60 cm ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Barbara Luiza Bielecka i Marcin Górny. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Sylwia Magdalena Talenta i Józef Tomasz Elward. ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego jubileusz 50-lecia zawarcia związku małżeńskiego świętowali państwo Irena i Włodzimierz Grabowscy. !► Córka Małgorzaty i Grzegorza z Bytowa, ur. 27.06, 2330 g, 45 cm Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 INFORMATOR tygodnik//07 Ustka świętuje przez dwa dni. Na promenadzie zaśpiewają Mesajah i Ania Dąbrowska Ludowe święto na Matki Boskiej Zielnej. Na jarmarku czekają potrawy i dużo zabawy W poniedziałek i wtorek trwać będą Dożynki Rybne, połączone z obchodami Święta Ustki oraz Święta Wojska Polskiego. Daniel Klusek daniel.klusek@mail.pl Obchody rozpoczną się w poniedziałek o godz. 11.30 przemarszem Bulwarem Portowym w kierunku sceny. Weźmie w nim udział Ustecka Orkiestra Dęta, a także rybacy w strojach historycznych i słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku w strojach historycznych. Potem przyjdzie czas na zabawy rybackie i marynistyczne. Od godz. 14 będzie można zobaczyć, jak szyte są sieci. Na godz. 17 zaplanowano pokazy kulinarne z degustacją. O godz. 18 rozpocznie się część muzyczna. Zaśpiewa zespół Handszpaki, o godz. 19 rozpocznie się koncert Lidii Kopanii. Na finał zaśpiewa Mesajah, wokalista reggae, dancehall, raggamuffin. We wtorek od godz. 6.30 na zachodnim molo wojskowym trwać będą otwarte zawody w wędkarstwie spławikowym. Natomiast o godz. 10.15, w ra- ► Mesajah to jeden z najpopularniejszych w Polsce wokalistów reggae. Zaśpiewa w Ustce w poniedziałek mach obchodów Święta Wojska Polskiego, rozpocznie się przemarsz Usteckiej Orkiestry Dętej i pododdziałów Garnizonu Ustka ul. Marynarki Polskiej. O godz. 11 w porcie rozpocznie się msza odprawiana na pokładzie ORP Wdzydze. W południe zacznie się oficjalna część obchodów. Po niej, od godz. 13 będzie można zwiedzać ORP Wdzydze, będą też pokazy sprzętu wojskowego i Straży Granicznej. Na promenadzie od godz. 13 trwać będzie pokazy technik samoobrony i szycia sieci. O godz. 14 rozpoczną się animacje dla dzieci, a o godz. 17 warsztaty kulinarne z degustacją. Na godz. 18.30 przewidziano wystąpienie burmistrza Ustki, który wręczy nagrody uczestnikom konkursów. O godz. 19 wystąpi zespół Kubryk. Na finał, ok. godz. 20.30, zaśpiewa Ania Dąbrowska. Przez oba dni na usteckiej •promenadzie otwarte będzie stoisko Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej promujące program „Rybacy i Morze", finansowany przez Unię Europejską. • ©® We wtorek w Swołowie odbędzie się V Pomorskie Święto Ziół. Zabawa w muzealnej Zagrodzie Albrechta potrwa w godz. 10-17. Daniel Klusek daniel.klusek@mail.pl - Na jarmarku będzie można kupić kwiaty, zioła świeże i suszone, warzywa i owoce, a także przetwory i syropy. Takie produkty, które wytwarzały nasze babcie, a dzisiaj bardzo trudno znaleźć je w sklepach - mówi Mikołaj Radomski z Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie. - Panie z kół gospodyń wiejskich przygotują też potrawy z dodatikiem ziół. Wtedy także każdy chętny będzie mógł przygotować własne bukiety i wianki ziołowe. O godz. 11 w miejscowym kościele rozpocznie się msza z poświęceniem bukietów. Do godz. 12 w Zagrodzie Albrechta będzie można zgłaszać się do udziału w III Konkursie na Tradycyjny Bukiet Ziołowy. Karty zgłoszeń można pobrać ze strony muzeum w Swołowie, ale również będą wydawane na miejscu. Dla autorów naj- ładniejszych prac przewidziano nagrody pieniężne. W konkursie udział mogą wziąć bukiety wykonane na miejscu, ale również przygotowane wcześniej w domach. Komisja oceni ich walory artystyczne i estetyczne, ale również zgodność z tradycją. Podczas święta ziół będą też prelekcje. Dr Monika Fijołek z Krakowa opowie o ziołach zwiększających naszą odporność, bursztynnik Narcyz Kal-sła przypomni lecznicze właściwości bursztynu, natomiast prof. Zbigniew Sobisz ze słup- skiej Akademii Pomorskiej będzie mówił o trujących roślinach Pomorza. Każdy chętny będzie też mógł wspólnie gotować z Leszkiem Garlo. Kucharze przygotowywać będą ketchupy ziołowe, aby potem zabrać je ze sobą. Dla dzieci przygotowano zieloną szkołę, w której maluchy będą mogły wykonać zielniki swołowskie. W czasie imprezy grać również będą zespoły muzyczne. Wejściówki na święto ziół kosztują siedem złotych dla dzieci i dorosłych. • ©@ ► Podczas V Pomorskiego Święta Ziół każdy chętny będzie mógł wykonać ziołowy bukiet lub wianek Zagroda pełna śledzi i hitów © Pięć dni, od 11 do 15 sierpnia, w Zagrodzie Śledziowej w Starkowie koło Ustki potrwa Śledź Fest. W jego ramach odbędzie się De Luxe Festival, na którym zagrają gwiazdy różnego rodzaju muzyki Wydarzenia Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl - Tym festiwalem chcemy przyciągnąć fajnych ludzi do fajnego miejsca. Zaproponować im szerokie spektrum muzycznych gatunków, od piosenki aktorskiej i literackiej, przez rocka, folk, aż do punka, a przede wszystkim dobrą zabawę przy muzyce lat 80. i 90. - mówi Maciej Kierys, gospodarz Zagrody Śledziowej w Starkowie, organizator festiwalu. Na terenie zagrody na trzy dni stanie potężny namiot, który pomieści tysiąc osób, by muzyki można było słuchać nawet przy złej pogodnie. Na scenie pojawią się artyści lokalni, ale również gwiazdy. W piątek na scenie pojawią się: Wady i Zalety, Moron's Morons, Royal Kids of the 1997, Larwy Polarne, Prawda, Molly Malone's, Bulbulators, KSU ► Renata Przemyk zaśpiewa w niedzielę na finał De LuxeFestival w Starkowie pod Ustką oraz zespół Plateau, który zagra m.in. własne interpretacje przebojów Marka Grechuty. W sobotę część koncertową rozpocznie Ewelina Bogucka, a po niej wystąpią zespoły: Hazes, Hołd On, The Moon, Kitty in a Castet, Jary Oddział Zamknięty, Parafraza, The Silver Shine, Dr Hackenbush i Pęto Sąuad. W niedzielę, ostatniego dnia De Luxe Festival zagrają: H.Lu-cyna, Half Light, Azyl P., Mr. Zoob, a gwiazdą na finał będzie Renata Przemyk, która zaśpiewa swoje największe hity, ale również premierowy materiał. Trzy festiwalowe dni poprowadzi Marek Wiernik. Koncerty każdego dnia rozpoczynać się będą około godz. 15 i potrwają aż do północy. W trakcie festiwalu odbędzie się też spotkanie z autorami książki „My lunatycy. Rzecz 0 Republice" - Anną Sztuczką 1 Krzysztofem Janiszewskim. Gościem spotkania będzie Zbigniew Krzy wański, gitarzysta Republiki. Dla publiczności szykowane są niespodzianki. Odbędzie się też konkurs na dziewczynę z plakatu. Bilet na każdy dzień festiwalu kosztuje 49 zł, karnet na trzy dni kupić można za 99 złotych. Wejściówki sprzedają: salony Empik i Saturn/ Media Markt oraz Zagroda Śledziowa, Śle-dziowóz koło kładki w Ustce, Biuro LOT w Ustce i Rowach oraz Biuro Organizacji Turystycznej w Słupsku. Organizatorzy przewidują darmowy transport z Ustki spod Śledziowozu, przy kładce, po zachodniej stronie. Rozkład jazdy busów znajduje się na Śledziowozie. Śledź Fest potrwa natomiast do 15 sierpnia. Przez cały czas będzie się tam można wybrać na pokaz wędzenia ryb i wypieku chleba, będą również darmowe degustacje śledzi i prezentacja organicznej żywności z okolic Starkowa. Na najmłodszych czekać będzie strefa z zabawami i animacjami. • ©® 08//tygodnik SPORT Wygrana i remis Yictorii Czarni Słupsk w sezonie 2017/2018 - co czeka słupskiego kibica tym razem? Koszykówka Michał Piątkowski redakcja@gp24.pl Czarni są już pewni gry w PLK w nadchodzących rozgrywkach. Sezon ten może być jednak inny niż poprzednie. Kiedy Czarni w 2006 roku zdobywali pierwszy brązowy medal w historii swoich występów w ekstraklasie, nie tylko sprawili wielką sensację, ale rozpoczęli też nowy etap, który bardzo dobrze charakteryzują dwa słowa: stabilność oraz powtarzalność. Słupski zespół od tego momentu z jednym wyjątkiem z sezonu2007/2008 co roku meldował się w fazie play-off, dokładając do swojego dorobku kolejne 3 brązowe krążki. Przez ten czas do klubu przyległa łatka niemal perfekcyjnie zarządzanego, a wielu wskazywało go jako przykład funkcjonowania zawodowej drużyny. Wielu grających tu zawodników ciepło wypowiadało się o klubowej organizacji, a chyba każdy grający tu koszykarz doceniał atmosferę jaka panowała na meczach w słupskiej hali Gryfia. Wielu sympatykom koszykówki, a szczególnie tym, którzy kibicowali Czarnym po 2005 roku wydawało się, że tak będzie już zawsze. Niestety przyszedł rok 2017 i Czarni znajdują się już w zupełnie innym położeniu. O aferze jaka wybuchła w klubie ze Słupska napisano już tyle, że każda osoba związana z koszykówką ma o niej wiedzę. Kiedy Energa ogłosiła, że zrywa umowę z zespołem robiąc to zaraz po historycznym wyeliminowaniu Anwilu i awansie do półfinału radość jaka panowała u słupskich kibiców mieszała się z niepewnością. O ile sezon 2016/2017 mimo wielkich perturbacji można było uznać za udany, o tyle nikt nie wiedział co czeka zespół w przyszłych rozgrywkach. Przejściowy prezes Adam Prabucki zrezygnował zaraz po zakończeniu ligi, a na jego miejsce powrócił Andrzej Twardowski. Czarni przy pomocy kibiców zebrali dodatkowe 230 000 złotych, co umożliwiło klubowi wpłacenie pieniędzy na koto PLK, w celu rozpoczęcia procesu licencyjnego. Pozytywną decyzję o przyznaniu Czarnym licencji uznać należy za ofiq"alny początek sezonu 2017/2018. Jakim zatem on będzie? Oczywiście nikt nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Mimo znacznie niższego budżetu, jeśli Czarnym uda się znaleźć solidnych zagranicznych zawodników wynik sportowy wciąż pozostawać będzie sprawą otwartą. Sezon 2017/2018 będzie dla słupskiego kibica inny niż poprzednie na pewno z dwóch powodów. Pierwszy to nazwa drużyny, która całej koszykarskiej Polsce od 2005 roku niezmiennie kojarzyła się z Energą Czarnymi Słupsk. Tymczasem pierwszy raz od bardzo dawna Czarni wystąpiąwrozgrywkachjako... Czarni Słupsk. Oczywiście sytuacja ta może ulec zmianie jeśli klub pozyska sponsora tytularnego, czego życzy sobie pewnie każdy słupski ldbic. Druga zmiana to osoba trenera, który poprowadzi Czarnych w następnym sezonie. Jak udało nam się dowiedzieć Czarni na chwilę obecną rozważają kilka możliwości. Pierwsza to przekazanie zespołu duetowi Mirosław Lisztwan oraz Rafał Frank(przy czym ten drugi niekoniecznie jest do tego pomysłu przekonany), którzy w minionym sezonie byli pomocnikami Roberta Stelmahersa. Drugą opcją było przejęcie zespołu przez Mariusza Niedbalskiego, który był już po pierwszych rozmowach ze słupskim klubem. Jednak być może to nie duet Rafał Frank/Mirosław Lisztwan, nie Mariusz Niedbalski, ale najprawdopodobniej Marek Łukomski poprowadzi Czarnych w sezonie 2017/2018. Ostatnie dwa sezony spędził on na ławce Wilków Morskich Szczecin, gdzie radził sobie dość przeciętnie. W sezonie 2015/2016 przy pomocy okazałego budżetu, co prawda awansował do play off, ale drużyna ze Szczecina zakończyła je już na fazie ćwierćfinałów, gdzie pokonani zostali przez Anwil Włocławek. Zeszły sezon w wykonaniu drużyny Łukomskiego był słaby, a wielu obserwatorów uważa, że to właśnie przegrany mecz z Czarnymi, którzy do Szczecina pojechali w mocno okrojonym składzie (grało tylko siedmiu zawodników) był momentem, od kiedy Wilki zaczęty przesuwać się w dół tabeli. Nowy trener nie stanie przed łatwym zadaniem. Jego poprzednicy przez ostatnie 3 lata zajmowali kolejno trzecie, trzecie - Kairys oraz czwarte miejsce - Stelmahers. Oczywiście Łukomski będzie miał do dyspozycji znacznie mniejszy budżet niż trenerzy wostat-nich latach. Jednak czy słupscy kibice przyzwyczajeni do sukcesów obdarzą nowego trenera kredytem zaufania? Jedno jest pewne, jeśli Łukomski parafuje umowę z Czarnymi to rzuci się na naprawdę głęboką wodę.. Te przypadki łączy fakt, iż aby przypomnieć sobie ostatniego polskiego trenera, który prowadził Czarnych cofnąć się trzeba do czasów... śp. Andrzeja Kowalczyka, który pracował w klubie do 2005 roku. Sezon 2017/1018 dla kibiców Czarnych jest jak na razie wielką niewiadomą, jednak jak pokazuje choćby przykład zbiórki pieniędzy - Czarni na boisku oraz na trybunach nigdy się nie poddają. • ©® Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 Dobry Wyszkowski Koszykówka ► W pierwszej tercji Victoria spisywała się znakomicie prowadząc 3:0. Trzy gole zdobył 18-letni Dominik Mądrzecki. Dwie asysty zaliczył Rafał Kancler » Młoda ekipa polska na parkiecie w Tallinie spisywała się poprawnie. Awansu do wyższej dywizji jednak ta dobra postawa nie dała Dwa kolejne mecze sparingowe rozegrali gracze Victorii Słupsk. Pokonali w Objeździe Wybrzeże 3:1 i zremisowali 4:4 z Rowokołem w Słupsku Jarosław Stenceł jaroslaw.stencel@gp24.pl W Objeździe słupszczanie grający w klasie B pokonali niedawnego spadkowicza z klasy okręgowej. W poszczególnych tercjach było 0:0,0:2 i 1:1. Bramki dla słupskiej drużyny strzelali Maciej Bubula, Adrian Łopuszyński i Jakub Witek. Następnie na stadionie 650-lecia Victoria podejmowała A-klasowy Rowokół Smołdzino. W tercjach było 3:0, 0:2 i 1:2. Gole dla Yictorii: Domi- ► W zespole nadal występuje Roman Bogdzia (na pierwszym planie), który na tym stadionie grał w II lidze w Gryfie Słupsk nik Mądrzecki 3 i Damian Król. Skępiec, Lubowiecki, Grzel- Dla gości bramki zdobywali: czyk, Świercz, Klimko-, KrzysztofRusinek2,JakubLip- wski, Bogdzia, Łopuszyński ski oraz Bartłomiej Szabat, i Czarnecki, Król, Janikowski, Skład zespołu Victorii: Modze- Dembowski, Kępiński, Jaku- lewski - Jarest, Kancler, Putz, bowski. • ©® Nie udało się wywalczyć awansu koszykarskiej reprezentacji Polski do lat 18. W mistrzostwach dywizji B w Tallinie zajęła piąte miejsce. Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@gp24.pl Młodzi Polacy rozegrali 8 spotkań. Z czego wygrali aż sześć. O braku awansu zadecydowała porażka z gospodarzami turnieju Estonią 63:68. Cztery punkty w tym spotkaniu zdobył koszykarz Czarnych Słupsk - Hubert Wyszkowski. Potem w spotkaniach o 5. miejsce Polacy pokonali Bułgarię 82:77 (aż 11 punktów Wyszkowskiego) oraz Holandię ► Słupszczanin Hubert Wyszkowski w meczu z Estonią oprócz 4 punktów miał na koncie jeszcze cztery zbiórki 76:68 (tu młody słupszczanin ekipie. Wcześniejsze wyniki: zdobył 10 punktów). zwycięstwa z Rumunią 77:58, W całym turnieju Azerbejdżanem 73:47, Portuga-Wyszkowski zdobył 59 punk- lią73:64, Austrią 66:57 oraz potów, będąc jednym z najlep- rażka. z zespołem Izraela szych zawodników w polskiej 85:88. • ©® ĘBggr nv HBF Hgy •tjWtWtHwj' P«x»2 ' słupsk o MAGAZYN REPORTERÓW Piątek 11 sierpnia 2017 II • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 I in sprawdź gp24.pl Q StUPSK USTKA Region Nowy pomysł Ustce, targ , /.wtoki kobiet * fi ^>$7,aHnie ipouUAT W nowej erze na rowerze. Jak nie być turystą masochistą FeBeton rowerowy Pierwszej połowy tegorocznego lata nad naszym morzem pewnie nie uznamy Jako udanej części sezonu... Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Pierwszej połowy tegorocznego lata nad naszym morzem pewnie nie uznamy jako udanej części sezonu. Aura atmosferyczna była jak polityczna -nieprzyjemna, bo temperaturę podnosiły społeczne swary, a nie letnie skwary. Teraz sezon letni niby się rozkręca na nowo, co było widać w miniony weekend podczas zmiany turnusów. Jest ciąg nad morze, ale nie taki jak w góry. Sztuką nie być turystą masochistą, to znaczy pojechać bezpiecznie tam, gdzie się naprawdę wypoczywa, a nie stoi godzinami w korkach i kolejkach na górskie szczyty. Góry zostawmy sobie na zimę, do czego namawiam od dawna i wiem, co robię. Pakujmy się nad morze, wszak lato trwa niemal do końca września i może być jeszcze pięknie. Niekoniecznie trzeba się wygrzewać, leżąc na plaży, można pojeździć rowerem szlakami wzdłuż morskiego brzegu albo wokół przymorskich jezior, co bardziej wyjdzie na zdrowie. Wypożyczalni rowerów wprawdzie nie brakuje, ale nie ma to jak pedałować własnym, dopasowanym do siebie jednośladem. Przewóz roweru na wczasowisko nie stanowi już większego problemu. Jak widać to po objuczonych sprzętem turystycznym autach, jadących nad morze lub wracających znad morza, dominują dwa sposoby transportu rowerów: na bagażnikach dachowych albo mocowanych z tyłu pojazdu. Jednoślady na dachach chyba bardziej się kojarzą z kwalifikowaną turystyką kolarską. Użytkowanie bagażnika dachowego wymaga jednak spełnienia kilku istotnych warunków, przede wszystkim prawidłowego mocowania przedniej i tylnej belki poprzecznej do konstrukcji dachu, przy czym nie dotyczy to aut z fabrycznie zamontowanymi relingami. Zazwyczaj są to cztery punkty mocujące w jednej belce - po dwa obejmujące górne krawędzie otworów drzwiowych oraz modułowe podpory dachowe, spa-sowane np. z wnękami rynien dachowych. Do kompletu dobiera się - w zależności od ilości przewożonych rowerów -belki wzdłużne z obejmami do mocowania ram. Tak więc ► Rowery najłatwiej transportować na bagażniku z tyłu auta rowerowy bagażnik dachowy powinien być odpowiedni dla auta określonej marki i typu nadwozia, w czym profesjonalni sprzedawcy dobrze się orientują i o co trzeba ich pytać. W ten sposób można na dachu typowego auta osobowego przewozić nawet cztery rowery, ale widywałem też więcej. Obsługa wymaga pewnego wysiłku -dźwigania rowerów na dach i z dachu. Tym trudniej, im wyższe nadwozie, np. w crossoverze albo w typowej terenówce. Warto też skorzystać z porad specjalistów bezpiecznej jazdy, np. Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault Polska, do której doświadczeń sam też często się odwołuję. Otóż przewożenie sprzętu w bagażniku umieszczonym na dachu auta powoduje zwiększony opór powietrza w czasie jazdy. Oznacza to, że wykonywanie niektórych manewrów może sprawiać większy problem niż zwykle, w związku z tym lepiej nie roz-wijać nadmiernej prędkości. Może wzrosnąć zużycie paliwa, więc aby tego uniknąć, trzeba jechać płynnie i ekonomicznie, czyli z większym wyczuciem operować biegami i gazem. Ważne też, aby całą drogę pamiętać, co transportujemy na dachu, co jakiś czas sprawdzać mocowanie rowerów. Nie zapominajmy o gabarytach auta z bagażem dachowym, wjeżdżając np. do podziemnych garaży i parkingów, bram itp., które mogą zerwać rowery z dachu. Podobne kłopoty mogą nam sprawić drogi leśne i publiczne z zaniedbanym drzewostanem, gdzie nieprzycięte korony drzew „golą" równo co pod nie trafia. Z własnych doświadczeń dodam jeszcze sznury do wieszania bielizny na podwórkach, które łapią rowery niczym sieci grube ryby. Rowery pewnie łatwiej przewozić na bagażnikach mocowanych z tyłu pojazdu. Łatwiej je umocować na wysokości niewiele ponad pół metra, niż na dachu auta od półtora metra wzwyż. Kierowca, który przewozi rowery z tyłu auta, nie musi także obawiać się wjazdu do niskiego garażu czy parkingu podziemnego, do którego samochód z bagażnikiem na dachu mógłby się nie zmieścić. Powi- nien jednak nie zapominać, że typowe rowery dla dorosłych mogą wystawać poza obrys nadwozia zwykłego samochodu osobowego, więc łatwiej zawadzić podczas manewrowania autem. Poza tym jest ono też łatwiej dostępne dla amatorów cudzej własności. Należy jednak pamiętać, że w sytuacji, gdy bagażnik z rowerami zasłania tablicę rejestracyjną, konieczne jest umieszczenie dodatkowej tablicy na samym bagażniku. Można ją wyrobić w odpowiednim urzędzie zajmującym się rejestracją pojazdów. Inaczej kwestie przewozu rowerów się mają, gdy służą temu tzw. kampery (takie samojezdne domki kempingowe) albo suvy i vany o przestronnych wnętrzach. Najwygodniej jest chyba wozić rowery na holowanej za autem przyczepce jednoosiowej. Z własnego doświadczenia wiem, że dwa górale się zmieszczą w kabinie hatchbacka klasy średniej niższej pod warunkiem złożenia tylnych siedzeń i półki bagażnika. Rowery trzeba ostrożnie wkładać i wyjmować, aby nie uszkodzić tapi-cerki. To taki przepis na krótki wypad we dwoje, kiedy bagaż stanowią bidony i kanapki. Przedtem musi nas dopaść wola ucieczki np. z miasta, o co wcale nietrudno.# ©© http://www.gp24.pl Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + • III ► W Słupsku uzbierano na warszawski zamek najwięcej w przeliczeniu na jednego mieszkańca ► Na placu odbudowy Zamku królewskiego w Warszawie, w tle charakterystyczny ocalały narożnik Duże datki na odbudowę Tylko u nas, jak Słupsk ciułał na obudowę Zamku Królewskiego Tak było 46 lat temu przy skarbonce dla Warszawy Wspomraenie Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Pamięcią sięgnęliśmy do jesieni 1971 roku, kiedy to przed średniowieczną Bramą Nową słupszczanie sypali do publicznej skarbonki niemałymi datkami na odbudowę Zamku Królewskiego w Warszawie. Byli wprawdzie już po wcześniejszych akcjach zbierania cegieł na odbudowę stolicy z powojennych zniszczeń i stroskani nietęgim rozwojem własnego miasta, ale też przejęci tym, co głosił napis przy skarbonce: „Zamek Królewski dumą narodu polskiego". Przypomnijmy jeszcze, że była to epoka wczesnego Gierka. Do odświeżenia pamięci i zarazem remanentu w moim archiwum fotograficznym skłoniło wspomnienie o zmarłym niedawno Józefie Grzelaku, wieloletnim dyrektorze słupskiego oddziału PKO, człowieku życzliwym i ofiarnym społeczniku. Autor tej publikacji, red. Tadeusz Martychewicz -jeden z pierwszych kierowników słupskiego oddziału „Głosu Słupskiego/Koszalińskiego", obecnie „Głosu Pomorza" i pierwszy mój redakcyjny szef - przypomniał, jak Słupsk zbierał na odbudowę Zamku Królewskiego. A uciułał niemało - największą w skali kraju wpłatę w przeliczeniu na jednego mieszkańca, co po paru miesiącach zakomunikował prof. Stanisław Lorenz, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie i gorący orędownik odbudowy Zamku Królewskiego. Trochę wcześniej było już wiadomo, że wynikami zbiórki słupszczanie pobili na głowę Koszalin, co się wydało właśnie w kierowanym przez wspomnianego Józefa Grzelaka oddziale PKO, gdzie komisyjne liczenie datków trwało niemal dobę. Skarbonka, jak widać, stała w ruchliwym wówczas miejscu śródmieścia - przed zamkniętym już przejazdem pod łukiem Bramy Nowej a pomiędzy oznakowanymi przejściami dla pieszych, wiodącymi z placu Zwycięstwa do Powszechnego Domu Towarowego oraz restauracji Metro. Stanowiła niemały obiekt zainteresowania, gromadziła gapiów, a wszystko było pod opieką harcerzy. Wielu z nich pojechało w nagrodę na wycieczkę do Warszawy, aby na miejscu zobaczyć, jak przebiega odbudowa zamku, co utrwaliliśmy na naszych zdjęciach dwa lata później - wiosną 1973 r. Szkoda, że po latach zamiast przyjaznego rewanżu za tamte wyrzeczenia mamy płynące dziś ze stolicy decyzje, które Słupsk marginalizują. • ©® IV • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 Szukali starego ratusza, zi archeologia ■ " Stupsk Marcin Wójcik redakcja@gp24.pl Na Starym Rynku w Słupsku podczas wykopalisk odkryto, że poszukiwane fundamenty ratusza z końca XVIII wieku... nie istnieją. Prawdopodobnie na początku XX wieku rozebrano budowlę doszczętnie, z fundamentami włącznie. Jednak w piątek, 4 sierpnia, podczas dalszych prac wykopaliskowych odkryto fundamenty starszego ratusza. Ceglany budynek został wybudowany w średniowieczu i stał w tym samym miejscu do końca XVIII wieku. - Z archeologicznego punktu widzenia to odkrycie jest znacznie cenniejsze. O budynku ratusza z XVIII wieku, którego fundamentów pierwotnie szukaliśmy, wiemy prawie wszystko. Zachowały się plany, opisy, fotografie, pocztówki i tak dalej. Natomiast o ratuszu ze średniowiecza nie wiemy praktycznie nic - mówi Maciej Marczewski, kierownik badań archeologicznych, prowadzonych na terenie Starego Rynku. Udało się odkryć całe podpiwniczenie średniowiecznego ratusza wraz ze sporym fragmentem jego dawnych murów. Fundamenty zostały jednak częściowo uszkodzone przez studnie, które zostały zainstalowane na czterech rogach późniejszego ratusza z końca XVIII wieku. W studniach tych również planuje się wykopy, jednak archeologowie nie spodziewają się tam nadzwyczajnych odkryć. Oprócz samych fundamentów średniowiecznej budowli, odkryto również fragmenty podpiwniczeń niezbyt masywnych budynków, które prawdopodobnie stanowiły przybudówki do głównego gmachu ratusza. Badania nowo odkrytych fragmentów pomogą w stworzeniu wizualizacji, dzięki której z dużym prawdopodobieństwem będzie można odtworzyć wygląd średniowiecznego ratusza. Jak zaznacza kierownik badań, dalsze prace będą znacznie trudniejsze. Im głębiej się kopie, tym bardziej cofa się w czasie i trudniej prowadzi się prace badawcze. W tej chwili wykopy mają około 1,5 metra głębokości i panuje się je jeszcze pogłębiać. Póki co wykonano te najprostsze prace, ► Średniowieczne fundamenty zostały dobrze zachowane. Oprócz całego podpiwniczenia dawnego ratusza znaleziono również fragmenty mniejszych budynków Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk+ «V 'naleźli jeszcze starszy v u '1 H Wm&* 12 •-••• - ■ • s ► Podczas prac wykopaliskowych odkryto wiele przedmiotów codziennego użytku. Większość pochodzi z końca XVIII wieku ► Archeologowie odkryli ok. 120 zabytków ruchomych. Są to sprzączki, monety, plomby celne i tekstylne oraz ustniki fajek czyli dokopanie się do właściwych warstw ziemi. Aktualny status postępu prac badawczych nie pozwala jeszcze na sprecyzowanie daty, w której wzniesiono średniowieczny ratusz. Przez siatkę ogrodzenia turyści i mieszkańcy Słupska mogli dostrzec pracowników wykopalisk używających wykrywaczy metalu. Pomagali im w tym członkowie stowarzyszenia historyczno-eksplora-cyjnego „Gryf" ze Słupska. Dzięki pracom z użyciem tych urządzeń odkryto około 120 zabytków ruchomych. Są wśród nich monety, sprzączki oraz plomby celne i tekstylne. Ponadto znaleziono szklane stemple z butelek i sporo ceramiki z różnych okresów. Wszystkie te przedmioty pochodzą głównie z XVIII wieku, najprawdopodobniej mogą to być pozostałości po rozbiórce nowożytnego ratusza. Wszystkie te drobne przedmioty zostaną przekazane do Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Zdaniem archeologów wzbogacą one muzealne zbiory, ponieważ niewiele przedmiotów z tego czasu znajduje się w jego kolekcji. Zakończenie prac archeologicznych datuje się na 26 października. Nie wiadomo jednak, czy ta data nie ulegnie zmianie. Podobne wątpliwości wzbudza również przyszłość Starego Rynku - nie wiadomo, czy odkryte fundamenty zostaną wyeksponowane i czy zdemontowana fontanna wróci na swoje dawne miejsce. To pytanie skierowaliśmy do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Myślę, że dopiero w ciągu dwóch tygodni będzie wiadomo, co z tym zrobić. Przede wszystkim jesteśmy zasko- czeni tym, że nie zachowały się żadne fragmenty ratusza z XVIII w. i także tym, że podczas jego budowy nie rozebrano średniowiecznych fundamentów. Ta sytuacja rozwiała wszelkie plany dotyczące tego miejsca. Nie wiadomo, jaką koncepcję ostatecznie będzie miał urząd miasta. Kierunek dalszych planów na pewno wyznaczą kontynuowane prace archeologiczno-badawcze -mówi Krystyna Mazurkiewicz - Palacz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Karolina Chalecka z UM Słupsk potwierdza, że przyszłość sylwetki Starego Rynku rozstrzygnie postęp prac archeologicznych, zaś o ostatecznym kształcie Starego Rynku zadecyduje konkurs architektoniczny. Dzisiaj mieszkańcy i turyści mogą obserwować postępujące prace poprzez siatkę ogrodzeniową. Na płocie okalającym teren wykopalisk zawieszono tablice z fotografiami, na których można przeczytać historię Starego Rynku. Zarówno tablice, jak i to, co dzieje się za płotem, przyciąga zainteresowanych, których obecność na słupskiej starówce można zaobserwować praktycznie w każdej chwili. Przypomnijmy, że prace archeologiczne na Starym Rynku trwają od 19 lipca. Poprzedził je demontaż fontanny, której los wciąż stoi pod znakiem zapytania. Najbliższe dni być może wyklarują przyszłość tego miejsca. Póki co w centrum Słupska samorzutnie pojawiła się atrakcja turystyczna, przyciągająca uwagę także lokalnej społeczności. Wiedza o przeszłości Starego Rynku okazuje się cenna dla każdego, a wkrótce może się pogłębić równie mocno jak dół na wykopaliskach. •©© VI • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Piątek. 11 sierpnia2017 ► Pomocnik reprezentacji Szwecji Joakim Nilsson (z lewej) zagrał w drużynie narodowej w 27 spotkaniach w których zdobył jednego gola Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@gp24.pl Mogłoby się wydawać, że reprezentacyjnym stadionem Słupska był wtedy stadion 650-lecia. Ale to znacznie skromniejszy obiekt (powstały najwcześniej, bo w 1925 roku) przy ulicy Zielonej pierwszy przyjął zagraniczną ekipę. I była to ekipa nie byle jaka bo reprezentująca Związek Radziecki. Już od 12 września 1977 r. polska ekipa przebywała na zgrupowania w Ustce przygotowując się do dwumeczu. Najpierw w Koszalinie 16 września na stadionie Gwardii Polacy gładko pokonali rywali 3:0 po dwóch bramkach Krzysztofa Barana i jednej Joachima Rutki. Polska drużyna opromieniona zwycięstwem dwa dni potem przyjechała do Słupska. Mecz cieszył się ogromnym powodzeniem. Obiekt mogący pomieścić ok. 5000 kibiców nawiedziło prawie dwukrotnie więcej osób. Mecz jednak w pierwszej połowie przebiegał w sennym tempie i nie dostarczył spodziewanych emocji. Te rozpoczęły się zaraz po przerwie, gdy gola w 46 minucie zdobył Igor Gamuła. W 52 minucie w poprzeczkę trafił kapitan polskiej drużyny - Krzysztof Kajrys. Chwilę później minimalnie niecelnie strzelał Hutka. W 78 minucie mogło być 2:0 po strzale Siergieja Łambina, ale Kazimierz Buda wybił piłkę sprzed linii bramkowej. W ekipie gości znalazło się kilku piłkarzy znanych potem z aren światowych. Sześć razy w koszulce z napisem CCCP zagrał Siergiej Stukaszow. Było to w latach 1984-85. Strzelił też dwa gole w meczu towarzyskim przeciwko Chinom. Potężny bramkarz Siergiej Krakowski był rezerwowym bramkarzem na mistrzostwa świata w 1986 roku. Nie zagrał jednak w zespole ZSRR. Grał natomiast w Dnipro Dniepropietrowsk w pamiętnych meczach w europejskich pucharach z Legią Warszawa. Kolejną ekipą juniorską jaka zawitała do grodu nad Słupią była ekipa Francji. 28 października 1980 przy 15-tysięcznej publiczności Polacy (drużyna do lat 23, choć był w niej i 26-letni Henryk Janikowski) pokonali gości 3:0, a gole strzelał Baran, Buda oraz Adam Walczak. Nie znamy niestety składu Francuzów z tego meczu. Wiadomo jedynie że wbramce stał Richard Ruffier (był zawodnik Nimes i Bordeaux), a w napadzie wystąpił Yannick Stopyra, uczestnik mistrzostw świata w 1986 roku podczas których zdobył 2 gole. Zawodnik z polskimi korzeniami wystąpił w reprezentacji Francji 33 razy zdobywając 11 bramek. Gwiazdy futbolu europejskiego na słupskich stadionach • W Słupsku dwukrotnie grała pierwsza reprezentacja Polski. Było też kilka spotkań reprezentacji juniorskich. Tu stawiały pierwsze kroki gwiazdy z Europy ► Francuski pomocnik polskiego pochodzenia - Yannick Stopyra. był najsłynniejszym piłkarzem zagranicznym, jaki zagrał w Słupsku Na kolejny występ zagranicznej ekipy trzeba było czekać 7 lat. W 26 sierpnia 1987 roku na stadion 650-lecia przybyła ekipa Szwecji. Już w 7 minucie z rzutu wolnego trafił Niclas Sjóstedt i na tym skończyły się emocje dla dość nielicznie (3000) tym razem zebranej publiczności. W ekipie polskiej znalazło się kilku znanych potem zawodników jak napastnicy Krzysztof Warzycha i Roman Kosecki. Bramkarz Szwedów Lars Eriksson był w kadrze na mistrzostwa świata w 1990 i 1994, a także na mistrzostwa Europy w 1992. Z obu tych imprez przywiózł brązowy medal. Ogółem w latach 1988-1995 wystąpił w kadrze 17 razy. Nie miał łatwo gdyż był zmiennikiem znakomitego Thomasa Ravellego. Był też dwukrotnym mistrzem Portugalii z FC Porto. Karierę zakończył w 2001 roku w Hammarby. W kadrze na 1990był też pomocnik Ulrik Jansson. Nie rozegrał tam żad- nego meczu, a ogólnie w drużynie narodowej wystąpił 6 razy. Kolejnym w kadrze na 1990 był Joakim Nilsson. Pomocnik Sportingu Gijon wystąpił na tej imprezie w 3 meczach z Brazylią, Szkocją i Kostaryką. Grał też na Euro 1992 w półfinałowym spotkaniu z Niemcami. Ogółem zagrał w 27 spotkaniach zdoby- waj ąc jednego gola. W pierwszej reprezentacji Szwecji zagrał też napastnik Hans Eskilsson. Był gracz Sportingu Lizbona zagrał 8 razy i strzelił 2 gole. W drużynie narodowej siedmiokrotnie możan było zobaczyć też napastnika Hansa Eklunda. 29 kwietnia 2004 roku międzynarodowy futbol powrócił na stadion Gryfa przy ulicy Zielonej . Ponownie rywalem Polaków była Szwecja (mecz drużyn do lat 17). Polska drużyna wygrała 2:1 po golach Filipa Burkhardta i Wojciecha Jagodzińskiego. Dla Szwedów bramkę zdobył Janos Lantto. Niestety z tamtej ekipy żaden zawodnik nie przebił się jeszcze do seniorsłaej drużyny narodowej. Najbliżej tego przed rokiem był obrońca Jarosław Fojut, ale ostatecznie powołania nie otrzymał. Nieco lepiej było z tym u Szwedów. Daniel Larsson cztery razy zagrał już w reprezentacji Szwecji. Ciekawym piłkarzem jest też Imad Khalili, który w 2013 został królem strzelców ligi szwedzkiej. Urodzony w Duba-ju piłkarz dostał wtedy ofertę gry w barwach reprezentacji Palestyny. Pomocnik Andres Vasquez przed laty był na ustach całej Europy, gdy zdobył niesamowitą bramkę grając w barwach Orebro. Zrobił to tzw. raboną czyli strzałem dokonanym przy pomocy ruchu nogi kopiącej za nogą stojącą.# ©® Podziel się historią •W1945i1946roku na obiektach przedwojennych niemieckich klubów powstawały pierwsze powojenne polskie już kluby sportowe nad Słupią. Obchodzimy więc 72. rocznicę powstania powojennego słupskiego sportu. W serii artykułów przedstawiamy na naszych łamach lata sukcesów, okresów lepszych i gorszych, zmian, sylwetki sportowców, działaczy, wydarzenia. Zapraszamy do kontaktu z naszą redakcją i dzielenia się wiedzą, pamięcią, zdjęciami i innymi wartościowymi pamiątkami: jaroslaw.stencel@polskapress.pl tel. 607460416 (STEN) Głos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + • VII Jedno zdjęcie odmieniło życie Nikoli Korniluk. To filmowa historia • Jako mała dziewczynka lubiła się przebierać, ale o karierze modelki nigdy nie myślała na serio. Dziś jej zdjęcia wiszą w galeriach handlowych na całym świecie, a ona przebiera w ofertach Rozmowa Joanna Maraszek joanna.maraszek@polskpress.pl Brałaś udział w sesjach zdjęcio-wych na całym świecie, dostałaś się do półfinału Miss Polonia 2017, jesteś związana ze znanymi markami. Jak to możliwe, że skromna dziewczyna ze Świnoujścia osiągnęła tak wiele i to w wieki 21 lat? Po raz pierwszy propozycję z agencji modelek dostałam, kiedy miałam 16 lat. Byłam z rodzicami na Dniach Morza. Podeszła do nas kobieta z agenq'i modelek, dała mojej mamie wizytówkę i zaproponowała spotkanie. To zabawne, bo wcale nie wyglądałam wyjątkowo dobrze. Byłam dość okrągła, ważyłam około 60 kg, miałam aparat na zębach, niechlujnie związaną kitkę (śmiech). Spotkałyśmy się z tą kobietą, ale to była niewielka agencja, która działała tylko za granicą. To nie brzmiało wiarygodnie, więc się wycofałyśmy. Moje zdjęcia wisiały, jak u każdej nastolatki na Instagramie, jakichś fotoblogach... Pewnego dnia odezwał się do mnie na Instagramie popularny fotograf i zaproponował sesję zdjęciową. Pomyślałam, że będę miała fajną pamiątkę. To było kilka dni po moich 18. urodzinach. Od razu zadzwoniłam do mamy, powiedzieć jej o wszystkim. Rodzice pojechali ze mną na sesję do Szczecina. Miałam 18 lat, ale wiadomo, że trzeba być ostrożnym. Zobaczyli kto to jest, byli spokojni. Sesja trwałą ok 2 godziny. Fotograf powiedział mi, żebym wzięła górę kostiumu kąpielowego, czarną koszulkę i krótkie spodenki. Tego samego dnia wieczorem, fotograf zamieścił w social mediach jedno ze zdjęć z sesji, zrobione całkiem przypadkowo. Następnego dnia zdjęcie ukazało się we włoskiej edycji magazynu Vogue oraz prośba o publika- W lutym 2015 roku zaczęłam być reprezentowana przez 11 agencji na całym świecie Byłam dość okrągła, ważyłam ok. 60 kg, miałam aparat na zębach i niechlujną kitkę ► Nikola Korniluk opowiada o tym. jak została modelką, której twarz znana jest na całym świecie cję całej sesji do magazynu NextDoorModelMagazine. Wszystko wydarzyło się w ciągu sześciu dni. Wtedy nadeszła fala propozycji z agencji modelingowych oraz próśb o spotkania w Warszawie. Po kilkunastu spotkaniach oraz dziesiątkach godzin rozmów, znalazłam tą której zaufałam. W sierpniu moja twarz zawisła na oficjalnej stronie agencji COMO Model Management. Z tego co mówisz szukanie agencji nie było łatwe. Umówiłam się jednego dnia w kilku agencjach. Pojechałam z rodzicami do Warszawy. Byliśmy chyba w siedmiu agencjach, ale widząc umowy, byliśmy załamani. Podpisanie wielu z nich, to dramat dla początkującej modelki. Dziś troszkę inaczej patrzę na to, jak są skonstruowane umowy, bo trochę siedzą w branży, ale też wiem, że wszystko jest do negocjacji. W jednej agencji widniał zapis, że obowiązkowo, bez żadnych wyjątków muszę się pojawić na każdym castingu, na każdym spotkaniu w Warszawie. Przecież mieszkam 600 km od Warszawy i nie dostanę się w dwie godziny na miejsce spotkania, to wyprawa na cały dzień! Wa- runki były nie do negocjacji. Agencje brały ogromny procent od zarobków modelki. W Polsce norma to 20 procent. Agencje, które odwiedziłam z rodzicami, brały nawet do 60 procent! Mój tata powiedział mi, że oczywiście zrobię, co będę chciała, bo jestem pełnoletnia, ale mogę żałować decyzji. Trochę się boczyłam na rodziców, ale ich posłuchałam. Nie podpisałam żadnej umowy. Agencje żerują trochę na modelkach. zwłaszcza młodych? Niestety często tak właśnie to wygląda. Jeśli agencja ma wyłączność do mnie, muszę 0 wszystko pytać, zupełnie nic mi nie wolno. Nie mogę wrzucić na FB zdjęcia, które zrobił mi tata! Ale udało się znaleźć coś odpowiedniego. Fotograf, z którym wcześniej miałam sesję odezwał się do mnie po jakimś czasie, pytając, czy nie chcę współpracować z nim i jego koleżanką, modelką na stałe. Zakładali własną agencję. Umowa była bez kruczków, sprawiedliwa dla modelki. Podpisałam ją. Związałam się z nimi aż na dwa lata. 1 wtedy się zaczęło... Wyjazdy, sesje, praca z najlepszymi. W trzeciej klasie liceum dostałam niezwykłą propozycję. Wszystko mnie fascynowało. Dziewczyna z małej nadmorskiej miejscowości, jedzie do Warszawy pracować z najlepszymi. Nigdy nie zapomnę tego stresu przed moimi pierwszymi testami, które w dodatku były robione, przez jednego z bardziej popularnych fotografów w tej branży - Wiktora Franko. Po ukazaniu się zdjęć na stronie agencji pojawiło się zainteresowanie moją osobą. W listopadzie dostałam swoją pierwszą prace. Początkująca modelka, bez doświadczenia, posiadająca 5 zdjęć portfolio dostaje prace u prestiżowego projektanta, jakim był Robert Kupisz. Po tej sesji, wszystko ruszyło. Jak pracowało się przy sesji Kupisza? Wiadomo, stawki dla początkującej modelki są niskie. Było bardzo zimno, był już październik, a moje stroje były bardzo zwiewne i cienkie. Musiałam przez 10 godzin wytrzymać na szpilkach. To była dla mnie abstrakcja. Po ponad dziesięciu godzinach powiedziałam, że boli mnie kręgosłup i usiadłam. Dostałam ataku bólu, sparaliżowało mi prawą nogę. Okazało się, że to sil- ny atak rwy kulszowej. Do tej pory odczuwam dyskomfort związany z tym. Ataki nawracają w najmniej oczekiwanych momentach. Wtedy zadzwoniono po pogotowie. Musiałam zostać w Warszawie na kilka dni, żeby móc wrócić do domu. Ta sesja, jednak przyniosła mi też wiele dobrego. Trochę odcierpiałaś, ale chyba było warta To. wydaje się. pomogło d otworzyć drzwi do wielkiego świata. W lutym 2015 roku zaczęłam być reprezentowana przez 11 zagranicznych agencji na całym świecie oraz pojawiłam się w kampanii marki Sizeer co uważam za moje największe osiągnięcie. W tym samym czasie udało mi się zdobyć dwa kontrakty. Marzenia się spełniały, rodzice pękali z dumy. W tym czasie udało mi się też pojechać dwukrotnie na direct booking do Madrytu. Wtedy już wiedziałam, że to zawód, który spełni wszystkie moje marzenia. Pierwszy raz leciałam samolotem, w dodatku sama, musiałam sobie poradzić w każdej sytuacji, zaufać osobie, która mnie odbiera z lotniska i jeszcze samodzielnie dojść do miejsca pracy i stawić się w nim o czasie. Pomimo, że wywoływało to u mnie ogromny stres, uwielbiałam go. Wyjazd do Madrytu otworzył przede mną drzwi. Udało mi się pracować dla trzech prestiżowych hiszpańskich magazynów modowych, z czego w dwóch pojawiłam się na okładce. W ilu krajach byłaś już zawodowo? W Tanzanii, Hiszpanii, Włoszech, Chinach, Korei, czyli wpięciu. Najbardziej podobało mi się w Chinach. Fascynuje mnie ta kultura. Pierwsze zderzenie nie było różowe. Po przyjeździe zadzwoniłam do mamy i powiedziałam -Mama, ja tu nie chcę być. Płakałam, ale nic nie dało się zrobić. Kontrakt był podpisany. Później się unormowało i pokochałam kulturę wschodu. W tym roku rozważałam znów wyjazd do Chin, ale chyba jednak odpocznę. Zawodowo wybiorę się tam w przyszłe lato. To może jeszcze kilka słów o tym. co teraz. Czekamy na finał Miss Polonia, ale powiedz, jak się dostałaś do półfinału. Kiedy pojechałam na casting półfinałowy w Warszawie na Miss Polonia, siedziałam jak wryta. Wszystkie dziewczyny były wymalowane, w butach na wysokim obcasie, miały odsłonięte brzuchy, miały doczepiane rzęsy. Ja jedna byłam zasłonięta od szyi po czubki palców. Miałam najzwyklejsze jeansy, t-shirt bez dekoltu i buty na delikatnym słupku. Nie pomalowałam się, a włosy miałam upięte w niechlujny kok. W pewnym momencie zaczęłam się dziwnie czuć, wydawało mi się, że chyba jednak dokonałam złego wyboru, jeśli chodzi o strój. Wyglądałam, jakbym szła do szkoły czy na spacer z rodzicami. To chyba miało znaczenie. Może właśnie tą skromnością się wyróżniłam. Teraz pozostaje czekać na galę finałową, która odbędzie się 26 listopada. • ©® VIII-słupsk + Z OSTATNIEJ STRONY Glos Słupska Piątek, 11 sierpnia 2017 Fakty mówią: jest bardzo źle • Wystarczy popatrzeć na sąsiedni Koszalin by przekonać się, że lądujemy w innej lidze « Ostatnnie dni przyniosły fatalne wieści dotyczące naszego miasta winę WIKfO <*11* * Weekend? Nie! Wikęd! Na meczu słupskiego Gryfa z Wikędem Luzino (1:0) Pomysły, przemyślenia i marzenia o moim ukochanym Słupsku. Zapraszam do dzielenia się opiniami i pomysłami na nasze miasto. Bogdan Stech bogdan.stech@gp24.pl Wiele można mówić o tym jaki Słupsk jest i jak się rozwija, jakie ma szanse i jakie powinien mieć jako miasto plany. Niestety, jesteśmy już w drugiej lidze i jedyne co powinniśmy robić to mieć plan ratunkowy. Lub go opracowywać. Póki co powoli, ale systematycznie się staczamy. Skąd taki pesymizm. Ostatni czas nie był przyjemny jeśli chodzi o wieści dla Słupska. Najpierw redaktor Radia Gdańsk, Przemek Woś w serwisie społecznościowym Twitter podsumował: Koszalin nowa hala, filharmonia, aquapark, S6 i S li, a my ...mural. Fakty powalają. Nie ma co nawet dyskutować. Nie wiadomo też czy się śmiać czy pła-kać.Koszalin "dorobił się" nowych inwestycji i pięknych obiektów. Jest nowy budynek filharmonii choć wydaje się, że filharmonia słupska jest bardziej znana i bardziej utytułowana. W Koszalinie powstała ► Widok jak w powiatowym miesteczku. Tymczasem to centrum wiąż sporego miasta. nowoczesna hala sportowa, choć słupska drużyna koszykarska ma dłuższe tradycje i regularnie plasuje się wyżej w tabeli niż drużyna z Koszalina. Aquaprk? Nawet nie ma się co rozpisywać. Nasz niszczeje i ma kosztować jeszcze prawie 40 min zł! W Koszalinie dawno się kąpią. Swoją drogą za pieniądze potrzebne do dokończenia słupskiego aąuaparku można wybudować nową halę widowiskowo - sportową. Na koniec dodajmy problemy z komunikacją jakie mamy - niepewny wciąż los "szóstki" między Słupskiem, a Trójmiastem i zawirowania dotyczące budowy dwóch torów kolejowych na tym samym odcinku. Tego nie da się obronić. Winni są po kolei wszyscy parlamentarzyści i kolejni prezydenci miasta. To nie koniec przygnębiających wiadomości. 122 miastom w Polsce grozi zapaść - wynika z analiz Polskiej Akademii Nauk. Problemy rozwojowe dotyczą m.in. spadku liczby ludnoś- ci, zwłaszcza osób młodych i lepiej wykształconych. Towarzyszą temu narastające problemy społeczne, rozpad więzi społecznych, a także patologie. Zachwianie równowagi na rynku pracy powoduje nadmierne dojazdy do pracy, które są dodatkowo utrudnione z uwagi na peryferyjność tych miejscowości. Słupsk zajmuje w tym rankingu miejsce 90 i znajduje sie w grupie miast, którym grozi "silna utrata funkcji, niekorzystna sytuacja społeczno-go-spodarcza". Mało? Opublikowany został właśnie ranking gmin pod względem salda migracji wewnętrznych. Krótko mówiąc chodzi o to gdzie przybywa najwięcej mieszkańców, a gdzie ich najbardziej ubywa. Gmin jest w rankingu 2478. Na początek nasz sąsiad czyli Koszalin. Znajduje się on na miejscu 103. W roku 2016 przybyło tam 145 mieszkańców. A Słupsk. Słupsk znajduje | się na miejscu 18, ale od końca. § Mamy miejsce 2460. W roku | 2016 ubyło nam 357 mieszkań-o ców. g Co tu więc dużo pisać. Zresz-* tą... tu nie ma co pisać, tu trze-§ ba ratować. Wiem, że skala problemu i zapaść jest ogromna. Wiem, że takie wieści odbierają zapał i marzenia. Wierzę jednak, że w naszym mieści, w mieszkańcach jest wiąż sporo energii i siły by uczynić nasze miasto lepszym. Czy jest ona także wśród władz miasta i radnych? • ©® •Podyskutuj na forum gp24.pl 007313728 aktualne 2 całe; Polski przetargi