► Wojciech Stefaniec jest jednym z najlepszych i najbardziej uznanych autorów komiksów w naszym kraju. Teraz jego twórczość poznają Amerykanie Głos Pomorza www.gp24.pl Piątek 31 marca 2017 Słupsk • Ustka głos słupska Daje susa aż do USA • Słupski grafik i autor komiksów Wojciech Stefaniec pokaże swoją twórczość w Nowym Jorku INFORMATOR Dzieje się w weekend w Słupsku. Warto tam być str.7 FELIETON Na rowerze. Wiosna, a bocianów ani widu, ani słychu LUDZIE Mają za sobą 70 lat przeżytych smutków i radości Z MIASTA Klienci: parking przy Kauflandzie zamienił się w autokomis Sztuka str. IV-V Magazyn Reporterów str.6 Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Wojciech Stefaniec został zaproszony na MOCCA Arts Festival, prestiżowy festiwal komiksu w Nowym Jorku. Uczestniczy w nim siedem tysięcy artystów z całego świata. Na początku kwietnia w USA będzie promował swoje komiksy, z których dwa - „Noir" oraz „Wróć do mnie, jeszcze raz" - właśnie ukazały się w przekładzie na język angielski. Spotka się również ze studentami nowojorskiego Columbia University, a także z Polonią w Bibliotece Publicznej na Greenpoincie. Tam będzie opowiadał 0 polslach książkach komiksowych. - Wciąż jestem w szoku, że będę mógł pokazać swoją pracę na najważniejszym na świecie festiwalu. Moje komiksy w wersji angielskiej ukazały się na europejskim serwisie komiksowym i to jego przedstawiciele zorganizowali mój wyjazd za ocean - mówi artysta. - Stany to największy na świecie rynek komiksowy. Jeśli amerykańscy wydawcy sięgną po moje historie, to może być przełom w mojej karierze. Słupszczanin za swoje książki otrzymał wiele nagród w kraju i na świecie. Wspólnie z pisarzem Danielem Odiją przygotowuje właśnie książkę „Stolp", której premiera będzie miała miejsce pod koniec czerwca. Zaprojektowany przez niego muzyczny mural można zobaczyć w bramie między ul. Bema 1 Starym Rynkiem. • ©® str. III Magazyn Reporterów 02//tygodnik drugastrona Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 Od redaktora głos słupska ADRES REDAKCJI Stupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel. 59 848-81-00 piotr.peichert@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. "59 848 81 01 DZIAŁ ONLINE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 9434735 37 POLSKA PRESS »«PJI WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o., O. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. ul.Słowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® ■ umieszczenie takich dwóch znaków przy Artyku-ie. w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możljwośćjego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresd, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Grzegorz Hilarecki 1 w ■*> Akwapark odAdoZ Po przedstawieniu w poniedziałek przez prezydenta Roberta Biedronia białej księgi o budowie akwaparku opinie są mieszane. Wynajęci przez miasto prawnicy z kancelarii w Łodzi zebrali całość spraw związanych ze sztandarową inwestycją Macieja Kobylińskiego. Zaś prezydent wysłał ją do słupskiej prokuratury z prośbą 0 zajęcie stanowiska. Nie sądzę, by prokuratorzy przełożyli dokument na podjęcie sprawy i postawienie komuś zarzutów. Skoro księga to aż 100 stron napisanych prawniczym językiem, stworzyłem na jej podstawie własny alfabet akwaparkowy. Zachęcam do jego przeczytania (str. II w Magazynie Reporterów) 1 dyskusji o inwestycji, która miała zakończyć się pięć lat temu, a do jej zakończenia jeszcze daleko. • ©® Słupsk W związku ze zbliżającą się Nocą Muzeów Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku zaprasza do współpracy kolekcjonerów ze Słupska i okolic. Poszukiwane są osoby, które posiadają prywatne kolekcje z dowolnej dziedziny i chciałyby je zaprezentować szerszej publiczności. Noc Muzeów cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców naszego miasta. W zeszłorocznej edycji wzięło udział prawie3000 zwiedzających. Udział w wydarzeniu jest więc doskonałą okazją do zaprezentowania swoich zbiorów. Tegoroczna Noc Muzeów odbędzie się w sobotę, 20.05.2017 r. w godzinach 18-24. Kolekcjonerom zostanie udostępnione miejsce w Sali Rycerskiej w Zamku Książąt Pomorskich wSłupsku. Liczba miejsc jest ograniczona. Zgłoszenia proszę kierować pod numerem telefonu 59 842 40 81/82, wew. 306. Zielona porażka Słupska Nie będzie klinów zieleni. Słupski projekt dopiero na 51. miejscu w kraju. Samorząd nie dostanie więc z ministerstwa 4,4 min zł na nowe parki. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił listę rankingową projektów zgłoszonych w ramach konkursu „Rozwój terenów zieleni w miastach i ich obszarach funkcjonalnych". Drogi krzyżowe w regionie Największa droga krzyżowa wyruszy dziś (piątek, 31 marca) ogodz. 18.30 z kościoła NSJ w Słupsku, a zakończy się w kościele NMP. Droga krzyżowa wyruszy także dzisiaj (o godz. 16) z kościoła św. Jana Bosko wSycewicach. Natomiast 7 kwietnia odbędą się drogi krzyżowe w Kępicach i Biesowicach. ► Przedstawienie dla młodych widzów „Szary domek"zobaczyć można było w sobotę i niedzielę w Nowym Teatrze. Najnowsza premiera to opowieść o poszukiwaniu przyjaźni. Nic nie jest takie, jakim się zdaje. Wilk może być artystą. Noc zasnąć w piwnicy, a Wiedźma jest najmilszą osobą na świecie. razy w najbliższy weekend zobaczymy w Nowym Teatrze komedię „Wszyscyśmy z jednego szynela" w reżyserii Rafała Kmity. Na spektakl będzie się można wybrać w sobotę i niedzielę o godz. 16 i 19. Bilety kosztują 30 i 25 złotych. Rzecz o szukaniu przyjaźni, czyli „Szary domek" Zdjęcie tygodnia ► W sobotę zawodnicy Energi Czarnych Słupsk zgotowali kibicom w meczu z Polskim Cukrem Toruń prawdziwy dreszczowiec. Celny rzut za 3 pkt Anthony'ego Goodsa na 3 s przed końcem spotkania zapewnił słupszczanom zwycięstwo. Na zdjęciu euforyczna reakcja miejscowych kibiców. (ŁC) Cukiernia Sowa sml.20,7 promocja Miłośnik sportu i dietetyk Przedstawiamy laureatów plebiscytu Laur Piękna - najpopularniejszych trenerów i kluby fitness Najpopularniejszym trenerem powiatu słupskiego został Marcin Pawłowski z klubu CenterGym Superprzedszkolaki 2017, zagłosuj! Ttener fitness opr. Monika Zadiarzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Marcin Pawłowski ukończył studia pedagogiczne na Akademii Pomorskiej, lecz od zawsze interesował się sportem. - Jak każdy młody chłopak zaczynałem od piłki nożnej, uprawiałem także lekkoatletykę, najwięcej czasu jednak poświęciłem koszykówce - opowiada. - Grałem w młodzieżowych drużynach Czarnych Słupsk, a także w trzecioligowej drużynie SSK Kobylnica. Interesował się też sportami siłowymi i przygotowaniem fizycznym. - Bodźcem do zgłębienia wiedzy w tym temacie było podjęcie pracy w siłowni CenterGym, w której pracuję do dziś. W pierwszym dniu pracy spotkałem kolegę z podstawówki, który poprosił mnie o pomoc w zrzuceniu wagi. Dzięki wspólnej pracy w osiem miesięcy udało się mu zrzucić ponad 40 niechcianych kilogramów, a dla mnie był to ogromny zastrzyk motywacji i znak, że idę w dobrym kierunku - opowiada młody trener. Pan Marcin pracuje jako trener personalny i instruktor sportów siłowych. Systematycznie poszerza swoją wiedzę. - Szkoliłem się u najbardziej znanych polskich autorytetów, mistrzów świata w kulturystyce - Łukasza Kaźmierczaka i Roberta Piotrkowicza - mówi. - Z kolei wiedzę w zakresie dietetycznym i dietoterapii zgłębiałem m.in. w akademii znanego polskiego dietetyka Jakuba Mauricza, u dziewczyn z MedFood i Iwony Wierzbickiej. Na szkoleniach dietetycznych rozkładane na czynniki pierwsze były m.in. nadwaga, problemy z tarczycą, jelitami, żołądkiem i stany chorobowe. Dostęp do tej wiedzy uzależnia i po każdym szkoleniu chce się jechać na następne. Pan Marcin twierdzi, że przy układaniu planu treningowego czy dietetycznego nie ma złotego środka. - Każdy ma inny aparat kostny, inne zapotrzebowanie kaloryczne, inną przeszłość, jeśli chodzi o przebyte choroby czy kontuzje. Trzeba więc odpowiednio poprowadzić nową osobę, aby zdrowo i bezpiecznie dążyła do wymarzonej figury - zaznacza. - Wiele osób ma opory przed pójściem na siłownię, obawy przed oceną innych. Np. kobiety boją się stereotypów, że siłownia je zbytnio rozbuduje, co praktycznie jest niemożliwe. Jestem m.in. właśnie od wyjaśnienia takich obaw, od wprowadzenia klientów w zdrowy i sportowy styl życia. W razie chęci rozpoczęcia treningów, planowania zmiany sylwetki, zmiany stylu życia czy diety, zapraszam do siłowni CenterGym przy ul. Kołłątaja nawet na krótką rozmowę - zachęca pan Marcin Pawłowic Marcin Pawłowski podpowiada klientom, jak ćwiczyć i jak się odżywiać, by zmienić sylwetkę ski. • ©® ► Na zdjęciu Miejskie Przedszkole nr 3 w Ustce, grupa Rybki Plebiscyt Trwa plebiscyt na najsympatyczniejszą grupę przedszkolaków w regionie. Anna Zawiślak anna.zawislak@polskapress.pl Trwa głosowanie w zabawie Superprzedszkolaki 2017. Szukamy najsympatyczniejszej, najbardziej roześmianej i najweselszej grupy przedszkolaków. Mamy już wszystkich kandydatów. Głosowanie rozpoczęliśmy 24 marca i potrwa ono do 21 kwietnia. JUMPIN park >■ Na zdjęciu Niepubliczny Specjalny Punkt Przedszkolny przy Fundacji dla Dzieci Niepełnosprawnych „Nadzieja" ► Na zdjęciu Przedszkole Miejskie nr 31. grupa Pierwsza Zdjęcia i popisy najmłodszych Na portalu gp24.pl można zobaczyć wszystkie zgłoszone grupy w plebiscycie. Dodatkowo, oprócz zdjęcia przedszkolnych maluchów, obejrzeć można minutowy film z występem dzieci z każdej zgłoszonej gru- py. Dzieci często pięknie się przebrały i włożyły mnóstwo pracy w przygotowanie tego występu. Szczególnie dla najmłodszych grup jest to nie lada wyczyn. Zapraszamy zatem do oglądania. Dla laureatów trzech pierwszych miejsc przygotowaliśmy atrakcyjne nagrody. Umilą one czas zwycięskim grupom, gdyż czeka je wycieczka do ZOO w Dolinie Charlotty koło Słupska, dostaną zestaw gier, wybiorą się na trampoliny i do sali zabaw Planeta, gdzie jest mnóstwo atrakcji, oraz zjedzą pyszny tort przygotowany . Partnerzy plebiscytu: w Cukierni Sowa, a także zdrowe przekąski. Znajdź na portalu gp24.pl przedszkolaki, którym szczególnie kibicujesz i oddaj na nich swój głos. To okazja zrobić coś miłego dla najmłodszych, którzy na co dzień dostarczają nam tylu pozytywnych emocji.# Doli na Charlotty Resort & SPA promocja Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 Roztańczona pani trener Magdalena Jednachowska zajęła drugie miejsce w kategorii najpopularniejszy trener fitness Na co dzień pani Magda prowadzi treningi w klubie My Gym w Galerii Słupsk i rener ntness opr. Monika Zachdrzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Tancerka, choreografka, dyplomowana instruktorka rekreacji ruchowej Polskiej Akademii Sportu o specjalności taniec jazzowy, instruktorka fitness. Uczestniczka wielu kursów, warsztatów, konwentów i szkoleń związanych z tańcem i fitnessem nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Ukończyła szkolenia ProFi Fitness School typu total body con-ditioning, step, streching, aerobics choreography inst-ructor, trening z wykorzystaniem sztangi. Pani Magda ma wieloletnie doświadczenia taneczne, realizowała projekty musicalowe, teatralne oraz plenerowe. Jej praca jest pasją. Kocha ruch i aktywność fizyczną. Zajęcia prowadzi z nastawieniem na rezultaty, których oczekują klien- ci klubów fitness. Dba o technikę wykonywanych ćwiczeń, uczy bezpiecznego i świadomego korzystania z możliwości własnego ciała. Nieustannie się rozwija, jest dynamiczna, zaraża pozytywną energią i uśmiechem. Pani Magda pracuje w klubie My Gym. Prowadzi zajęcia wzmacniające, spalające oraz wytrzymałościowo-siłowe. Posiada wiedzę z zakresu prowadzenia zajęć, odpowie na wszystkie pytania odnośnie suplementacji, jak jeść, co i kiedy, żeby osiągnąć założony cel. - Cele są różne, klienci na siłownię czy na salę fitness przychodzą z bardzo różnymi oczekiwaniami. Jedni chcą po prostu zrzucić wagę, inni wyjść do ludzi, przebywać w miłej atmosferze, wzmocnić swoje ciała, zrobić coś dla siebie - mówi. - Kobiety oczekują przede wszystkim poprawy samopoczucia, wyglądu, ukształtowania ciała, sylwetki. Chcemy, żeby wiedziały, że takie ćwiczę- ► Pani Magda Jednachowska stale w siebie inwestuje, szkoli się i podnosi kwalifikacje nia nie są wykańczające, tylko dodają energii, pozwalają tę energię wydobyć z siebie. Ludzie często pytają ją, co zrobić, żeby zmotywować się do ćwiczeń, a ona tłumaczy, że nie można podchodzić do aktywności jak do kary czy przymusu, trening ma być przyjemnością. - Bardzo cieszę się z wyróżnienia w plebiscycie Laur Piękna, jednak największą nagrodą i powodem do dumy dla mnie jest to, że codziennie widzę na twarzach klientów zadowolenie ze wspólnie wykonanej pracy - mówi. - Bo klienci potrafią być szczerze wdzięczni, kiedy instruktor wkłada w swoją pracę prawdziwą pasję. Oczywiście nadal zajmuję się tańcem, pokazami plenerowymi fire show, pracą z dziećmi i młodzieżą, ale bardzo cieszę się, że* zainwestowałam w siebie, w pogłębienie swojej wiedzy na temat ćwiczeń, ciała, zdrowia, świadomości i wszystkiego, co z tym związane. • ©® Instruktorka fitness, którą praca nakręca do działania Trener fitness Ewelina Chołody głosami czytelników zajęła trzecie miejsce w kategorii najpopularniejszy trener fitness powiatu słupskiego. opr. Monika Zacharzewska monika.zacharzewska@gp24.pl - Sport towarzyszy mi w życiu od najmłodszych lat - przyznaje pani Ewelina. - Zamiłowanie do gry w piłkę koszykową na studiach zamieniłam na miłość do fitnessu. Po ukończonych studiach magisterskich z pedagogiki opiekuńczo - wychowawczej i wychowania fizycznego pani Ewelina rozpoczęła kurs na instruktora fitnessu. - Pierwsze kroki jako instruktor fitness stawiałam w klubie „Efekt" u Edyty Szczygielskiej w 2010 roku. To cudowna kobieta, wiele się od niej nauczyłam, za co jestem ► Pani Ewelina od pięciu lat prac jej niezmiernie wdzięczna - przyznaje. Od tamtego czasu rozpoczęła się jej pasja do fitnessu i pracy z ludźmi. - Cały czas dokształcam swój warsztat pracy, jeżdżąc na różnego rodzaju szkolenia instruktorskie. M.in. posiadam tytuł instruktora boksu, trenin- je w klubie Aktywna Fabryka gu funkcjonalnego, aeroboksu, zdrowego kręgosłupa, stepu, tubingu, form wzmacniających, treningu facts functional, trenera personalnego - opowia-da. - Ponadto ukończyłam szkolenie z dietetyki i suplementacji. Biorę też udział w różnego rodzaju warsztatach, wykładach, konwencjach fitness, gdzie uzupełniam swoją wiedzę i umiejętności. Co sprawia jej w pracy największą frajdę? - Myślę, że wszystko. Bardzo lubię pracę z ludźmi na zajęciach i indywidualnie, cieszy mnie ich zadowolenie z zajęć ze mną, że przychodzą ponownie, aby swój czas spędzić ze mną. Zadowole- Ewelina Chołody odebrała dyplom laureatki plebiscytu Laur Piękna od redaktora naczelnego „Głosu" Krzysztofa Nałęcza nie, uśmiech i lepsze samopoczucie klienta jest dla mnie największą nagrodą. Daje mi to energię i motywuje do dalszej pracy - mó- wi. Pani Ewelina od pięciu lat pracuje w klubie Aktywna Fabryka, gdzie można skorzystać z siłowni, zajęć fitness, zajęć na rowerach i bieżniach active walk, zajęć cross, a także masaży i sauny. Tam prowadzi zajęcia na zdrowy kręgosłup, ćwiczenia wzmacniające brzuch, uda, pośladki, sztangi, zajęcia z gumą tubing, bieżnie active walk oraz treningi personalne. -Nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie, kocham to, co robię, daje mi to radość i energię do życia - mówi. • ©® Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 promocja tygodnik//05 Fitness w centrum miasta Klub My Gym zwyciężył w kategorii najpopularniejszy klub fitness w plebiscycie Laur Piękna Klub w Galerii Słupsk oferuje zajęcia siłowe, fitness, spinning i treningi cardio i pracę układu sercowo-naczy-niowego. Klub My Gym dysponuje również salą zajęć rowerowych, która wyposażona została w kilkanaście specjalistycznych rowerów treningowych. Po intensywnym treningu klubowicze mogą skorzystać ze SPA, czyli z sauny (sucha i parowa) oraz strefy wypoczynku. Na miejscu jest również bar, w którego ofercie jest szeroki wybór napojów, w tym także energetyzujących i uzupełniających składniki mineralne. W My Gym mile widziani są również seniorzy. Wspólnie ze Słupskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji placówka prowadzi projekt „Starszy człowiek... i może", który polega na fizycznej aktywizacji seniorów. Klub jest otwarty codziennie już od godz. 6.30 do godz. 22 oraz w soboty i niedziele w godz. 9-19. W tym czasie jego członkowie mogą korzystać z pełnej oferty zajęć bez ograniczeń czy dodatkowych opłat. • O® Khibfitness/siłownia opr. Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Fitness Club My Gym należy do sieci klubów fitness, która proponuje swoim klientom nowy wymiar treningu w oparciu 0 nowoczesne technologie. Mieści się w Galerii Słupsk przy ul. Tuwima, w samym centrum miasta. Dogodna lokalizacja w śródmieściu Słupska to je-. den z atutów klubu. Klub jest klimatyzowany 1 wyposażony w najwyższej klasy sprzęt sportowy światowego producenta - firmy Star Trac. Urządzenia tej marki są cenione wśród osób uprawiających sporty siłowe oraz fitness. Zapewniają wysoką efektywność i gwarantują pełne bezpieczeństwo. Klub oferuje swoim członkom ćwiczenia siłowe, zajęcia fitness, spinning (zajęcia rowerowe), a także trening cardio. Dla komfortu klubowiczów placówka jest podzielona na kilka stref. Każda z nich przeznaczona jest do odpowiedniego zestawu ćwiczeń indywidualnych, które odbywają się pod kierunkiem wykwalifikowanego trenera. W strefie treningu kształtującego i siłowego ćwiczenia odbywają się na nowoczesnych urządzeniach treningowych, działających na wyizolowane grupy mięśniowe. Osoby, które posiadają już pewne doświadczenie na siłowni, mogą kształtować swoje mięśnie w strefie wolnych ciężarów. W strefie zdrowy kręgosłup klubowicz może skorzystać z ćwiczeń wzmacniających mięśnie tułowia i brzucha, stabilizując jednocześnie kręgosłup. Do tego treningu służą wyspecjalizowane maszyny. W strefie cardio odbywają się treningi wytrzymałościowe, których głównym celem jest spalanie tkanki tłuszczowej oraz poprawiające wydolność ► Dla komfortu klientów klub podzielony jest na kilka stref, m.in. do ćwiczeń siłowych Fitness, zumba joga i pilates dla dorosłych i Malaga Gym to słupska siłownia z wieloletnią tradycją Kk&fttnes Trenerki studia Active Fitness i Taniec prowadzą zajęcia dla dorosłych i dla dzieci. Klub zajął drugie miejsce w kat. najpopularniejszy klub fitness. Monika Zacharzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Założycielką klubu Active Fitness i Taniec w Słupsku jest Klaudia Żelechowska-Durka, instruktorka, która może pochwalić się certyfikatami uczestnictwa w kilkudziesięciu prestiżowych kursach i szkoleniach. Pani Klaudia od dziecka jest pasjonatką tańca i fitnessu, przez długie lata związana była ze znaną grupą taneczną „Przyjaźń" ze Słupskiego Ośrodka Kultury. Jest instruktorem fitness od 15 lat, ale również instruktorem zumby i zumby dla dzieci od pięciu lat, a także instruktorką pilatesu oraz jogi. Ogromna wiedza i długoletnie doświadczenie w branży fitness pozwoliły jej stworzyć treningi autorskie, które cieszą się ogromnym powodzeniem i widocznymi efektami wśród uczestników. > Klaudia Żelechowska-Durka jest instruktorką fitnessu, zumby, jogi i pilatesu. Prowadzi studio Active Fitness i Taniec Klub pani Klaudii nie ma jednej lokalizacji, co jest jego atutem, bo chcący poćwiczyć mogą wybrać najbardziej dogodne dla siebie miejsce - salę w Młodzieżowym Domu Kultury przy ul. Szarych Szeregów lub w Ośrodku Sportowo-Re-kreacyjnym przy ul. Niedziałkowskiego. Oprócz zajęć dla dorosłych Klaudia Żelechowska-Durka prowadzi też treningi taneczne i zumbę dla dzieci w kilku przedszkolach w Słupsku i okolicy. Takie zajęcia zapewniają dzieciom świetną profilaktykę wad postawy i kształtują prawidłowy rozwój układu ruchu. Wspomagają w szczególności motorykę, uczą koordynacji i kształtują kreatywność. Natomiast już 1 kwietnia studio Active Fitness i Taniec kolejny raz organizuje w szkole w Kobylnicy Maraton Zumba Fitness, gdzie zapewni trzy godziny tanecznej zabawy z wykwalifikowanymi instruktorami. Informację o zapisach można znaleźć na Facebooku klubu Active Fitness i Taniec. •©© Siłownia Malaga Gym z ul. Hu-balczyków zajęła trzecie miejsce w kategorii najpopularniejszy klub fitness/siłownia w plebiscycie Laur Piękna. opr. Monika Zacharzewska monika.zacharzewska@gp24.pl Malaga Gym to jedna z najstarszych siłowni w Słupsku. Pow-stała*na początku lat 90. XX wieku i wówczas nazywała się Magma. Malaga Gym to miejsce zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych fanów aktywności ruchowej. - Wśród trenujących w siłowni Malaga Gym można wymienić m.in. Sebastiana Bartnika - medalistę mistrzostw Polski w boksie juniorów czy Tomasza Mazura, który przygotowywał się tu do swoich walk zawodowych - mówią prowadzący siłownię. - Obecnie w ramach przygotowań do XXXI Ogólnopolskich Zawodów Kulturystycznych w Słupsku w naszej siłowni ćwiczą znakomici kulturyści: Grzegorz Terpilo-wski, Przemysław Michalak, Mateusz Nieznalski oraz dietetyk i zawodnik Łukasz Drożdż. » W siłowni Malaga Gym jest 4C partii mięśni Bywalcy siłowni Malaga Gym twierdzą, że ćwiczący tu to grono ludzi z pasją, którzy cenią sobie przyjazne nastawienie oraz doskonały klimat sprzyjający treningom - Siłownia Malaga Gym to świetne miejsce do rozpoczęcia treningu - twierdzą prowadzący. - Pracujący tu trenerzy to ludzie o niepodważalnych kwalifikacjach, którzy pomogą i doradzą każdemu, kto zaczyna swoją przygodę z treningiem. Odpowiadają na wszelkie pytania z zakresu aktywności ruchowej, diety i suplementami. Na sali treningowej jest profesjonalne wyposażenie, ok. 40 stanowisk umożliwiających ćwiczenie wszystkich grup mięśniowych, w tym maszyny z ciężarem izolowanym na poszczególne partie mięśni, wolne ciężary, sprzęt aerobowy, jedyne w Słupsku hantle o wadze 70 i 80 kg. W najbliższym czasie Malaga Gym planuje poszerzyć swoją ofertę o usługi szkoleniowe, seminaria, kursy prowadzone w zakresie kulturystyki, fitness i dietetyki. • ©® Klub fitness/siłownia Rasczy zrsai Czekają w redakcji na właściciela: pęk kilkunastu kluczy w czarnym etui znaleziony przy ul. Szczecińskiej, w okolicach siedziby Telewizji Kablowej Vectra, telefon Samsung znaleziony w autobusie w Słupsku, # telefon Nokia w czerwonym etui znaleziony w autobusie w Słupsku. dwa klucze znalezione z autobusie w Słupsku, karta bankomatowa Pawła Drogosza. karta biblioteczna Marcina Zwołana, telefon Nokia znaleziony na przystanku przy ul. Poniatowskiego, klucz do bmw znaleziony na parkingu przy Szkole Podstawowej nr 5, telefon komórkowy w etui znaleziony przy ul. Gdańskiej, # pęk kluczy (m.in. dwa do forda) w brązowym etui znaleziony przy ul. Bogusława X, # dwa klucze znalezione obok przystanku przy ul. 11 Listopada, # dwa klucze z otwieraczem znalezione przy ul. Piłsudskiego, klucz w etui do citroena znaleziony przy moście Zamkowym od strony ul. Garncarskiej, telefon Samsung znaleziony na ul. Andersa, w okolicach bloku nr 5, klucz z pilotem znaleziony na parkingu przy ul. Andersa, pęk trzech kluczy znaleziony przy ul. Sikorskiego, i pęk trzech kluczy z brelokiem Opla znaleziony w Korzybiu, dowód osobisty Oskara Goldszajda ze Słupska, portfel z dokumentami Jarosława Zydela ze Słupska. dwa klucze znalezione na przystanku przy ul. Armii Krajowej. • klucz znaleziony przy ul. Bałtyckiej, pęk dziesięciu kluczy z brelokiem w kształcie podkowy znaleziony przy Gminnym Ośrodku Kultury w Dębnicy Kaszubskiej, telefon marki Samsung znaleziony przy restauracji McDonalds, telefon marki Samsung Małgorzaty Grzesik, © telefon marki LG znaleziony wau-tobusie miejskim w Słupsku, komplet sześciu kluczy znaleziony wSłupsku. (DMK) ©® Zapraszamy do redakcji Zapraszamy grupy zorganizowane do odwiedzin w słupskiej redakcji „Głosu Pomorza". Podczas wizyty dzieci, młodzież i osoby dorosłe będą się mogły dowiedzieć, jak powstaje największa gazeta w naszym regionie. Na zgłoszenia grup czekamy od poniedziałku od piątku w godz. 10-16 pod nr. tel. 59 848 8121. (DMK) Ponad półtora roku bez faktury za prąd @Kolejna oczekująca-. - Ja też czekam na faktury od pół roku i jak widać, nie są to ostatni klienci. Wielu moich znajomych ma ten sam problem. Pan spisujący liczniki nie udziela informacji, ponieważ-jak twierdzi -obowiązuje go tajemnica. Kpiny, i1 @Gość: - Ja miałam jeszcze weselej - sprzedałam mieszkanie, licznik został zdemontowany. Jeszcze przez ponad rok dostawałam rachunki za zużycie energii i o dziwo, nawet z odczytanym stanem faktycznym! t @mateusz: - Mam ten sam problem. W lipcu 2015 r. kupiłem miesz- kanie- rachunku do dziś nie ma... ; @Magda: - Ja ostatnią fakturę dostałam w listopadzie 2015 r. Pół roku próbowałam wyjaśnić sprawę. W ostatnim piśmie Energa dała mi do zrozumienia, że niepotrzebnie się gorączkuję, bo wkrótce dostanę fakturę... To wkrótce trwa już prawie rok... @Piotr: - Trzeba przejść na rozliczenie rzeczywiste i po problemie. Sam odczytuję licznik i sam się rozliczam. Od razu podaje mi kwotę do zapłaty i nikt mi nie zawyża rachunków. @Gość: - Mnie się zdarzyło, że nawetjak podałamodayt rzeczywisty, nie wystawili faktury. (DMK) ©® akcja/redakcja . see&s Na parkingu jak na giełdzie Klienci marketu Kaufland twierdzą, że parking przy sklepie zamienił się w komis samochodowy. Z powodu dużej liczby aut wystawionych do sprzedaży dla aut klientów nie ma już miejsca Mandat za wykroczenie wystawiony w Słupsku, ale pieniądze pójdą do Opola Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Pani Katarzyna ze Słupska regularnie robi zakupy w markecie Kaufland. Kobieta twierdzi, że parking przed sklepem jest zastawiony przez samochody przeznaczone do sprzedaży. - Wiem, że w Słupsku nie ma oficjalnej giełdy samochodowej, ale to przecież jeszcze nie powód, żeby kierowcy zastawiali parking przed sklepem - mówi nasza czytelniczka. - Taka sytuacja trwa tam od lat. W zależności od pory roku samochodów stoi od kilku do nawet kilkunastu. Zarówno na polskich, jak i na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Jeśli sieć Kaufland toleruje takie zastawianie miejsc parkingowych, to w porządku. Ale niech wyznaczy na ten cel część oddaloną od głównego wejścia do sklepu, na przykład tę od strony ulicy Wolności. Tam jest jeszcze sporo wolnego miejsca, bo kierowcy przeważnie nie chcą tam zostawiać samochodów. A przy wejściu głównym powinni móc zaparkować prawdziwi klienci sklepu Kaufland, którzy przyjechali tam na zakupy, a nie po to, by wystawić swoje auto na handel. Podobnie uważa pan Stanisław, nasz czytelnik z ul. Kołłątaja. - Niektóre samochody stoją tam wiele tygodni, a nawet miesięcy - mówi mężczyzna. - Władze Kaudlandu powinny nakazać ich natychmiastowe usunięcie, albo zrobić to na własny koszt i domagać się zwrotu pieniędzy od ich właścicieli. Sygnał naszych czytelników przekazaliśmy centrali sieci Kaufland. - Zależy nam na zadowoleniu naszych klientów, dlatego podjęliśmy już działania mające na celu rozwiązanie opisanego problemu - zapewnia w pi- Pan Ryszard dostał mandat w Słupsku. Mocno się jednak zdziwił, gdy zobaczył na druku, że pieniądze ma wysłać do Opola. Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Kilka dni temu nasz czytelnik jechał ulicą Gdyńską. Wsiadając do auta, nie zapiął pasów bezpieczeństwa, co zauważył jadący z naprzeciwka patrol policji. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli, a za popełnione wykroczenie dostał mandat. Gdy chciał go zapłacić, zorientował się, że pieniądze musi wysłać nie na konto Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, jak zawsze, ale Urzędu Skarbowego w Opolu. - Dlaczego? - pyta zdziwiony. - Przecież wykroczenie popełniłem w Słupsku. Pieniądze z mojego mandatu powinny więc zostać w Słupsku, w najgorszym wypadku na terenie naszego województwa. Tymczasem okazuje się, że na moim wykroczeniu zyska południe kraju. W słupskiej delegaturze Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku dowiedzieliśmy się, że zmiany w tym zakresie obowiązują od początku ubiegłego roku. Do końca 2015 roku pieniądze z mandatów trafiały do poszczególnych urzędów wo- ................................_.. jewódzkich, a poprzez nie do ► Mandat wypisany przez policjantów w Słupsku należy wpłacić Skarbu Państwa. Od ubiegłego na konto Urzędu Skarbowego w Opolu roku wpłaty z całej Polski doko- nywane są na konto Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu, a stamtąd do budżetu centralnego. Zatem także do naczelnika skarbówki w Opolu należy kierować wnioski o rozłożenie na raty, odroczenie lub umorzenie kary. Natomiast w sprawie mandatów wystawionych do końca 2015 roku kierowcy kontaktować się mogą po staremu, czyli w przypadku wykroczeń popełnionych w Słupsku - do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. • ©® * Sieć Kaufland chce ograniczyć możliwość parkowania aut przeznaczonych do sprzedaży śmie do naszej redakcji Michał Ostrowidzki z biura prasowego Kaufland Polska Markety. - Zamontowaliśmy znaki drogowe informujące o czasie parkowania, jego ograniczeniach oraz zakazie parkowania w konkretnych godzinach. Stworzyliśmy także regulamin parkingu, który jest dostępny na jego terenie. Dodatkowo właściciele pozostawionych aut są upominani telefonicznie i proszeni o ich usunięcie z parkingu. Jak dodaje, rozważane jest dodatkowo zamontowanie systemu bramek wjazdowych, które z funkcjonują już w kilku innych marketach sieci Kaufland. - Dokładamy wszelkich starań, aby wprowadzić rozwiązanie, które skutecznie wyeliminuje wystawianie na parkingu samochodów do sprzedaży i zapewni naszym klientom pełen komfort parkowania przy okazji robienia zakupów w markecie - czytamy w stanowisku sieci Kaufland.#©® Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 informator tygodnik//07 Informator Kina Słupsk Multikino Mój przyjaciel orał, pt„ godz. 10.25; Amok, pt.-niedz., godz. 20.45; Azyl, pt.-niedz., godz. 13.15, 16; Chata, pt.-niedz., godz. 18; Ghost inthe Shell, 2D pt„ godz. 12.45,15.10,18.45,21.10, sob.-niedz„ godz. 12.45,17.35,18.45,21.10,3D pt., godz. 17.35,20, sob.-niedz., godz. 15.10,20; Kong; wyspa czaszki, pt., godz. 19, sob.-niedz., godz. 19.25; Life, pt.-niedz., godz. 15.40,20.20; Maria Skłodowska-Curie, pt.,godz. 10; Porady nazdrady.pt.-niedz.,godz. 20.50; Pamiętnik Flotki, sob.-niedz., godz. 10.30; Power Rangers, pt.-niedz., godz. 12.20,15,17.40; Wszystko albo nic, pt., godz. 21.35, sob.-niedz., godz. 22; Był sobie pies, pt., godz. 11.25, sob.-niedz., godz. 10.10,11.35;Ozzy, sob.-niedz., godz. 11.05; Piękna i Bestia, pt., godz. 10,10.45,12.30,13.30, 15.15,16.15,18. sob.-niedz., godz. 10,11.10,12.30, 13.55,15.15,16.40,18; Zając Max ratuje Wielkanoc, pt., godz. 10.20,13.45, sob.-niedz., godz. 10.20,13.50 Rejs Stado, pt., godz. 15.45, sob., godz. 18, niedz., godz. 13.30; Dalida. Skazana na miłość, pt., godz. 18, sob., godz. 20.15, niedz., godz. 15.30; American honey, pt., godz. 20.30, sob., godz. 15, niedz., godz. 18 Ustka Piękna i Bestia, pt., godz. 15,17.15; Wyklęty, pt., godz. 19.30 Lębork Fregata Munio: Strażnik księżyca, pt.-sob., godz. 16.20; Wyklęty, pt.-sob., godz. 18, niedz., godz. 18.15; Kong:Wyspa Czaszki, pt.-sob., godz. 20, niedz., godz. 20.15; koncert kwartetu smyczkowego AOuartet, niedz., godz. 16 DYŻURY APTEK Słupsk Ratuszowa, ul. Tuwima 4, tel. 59 8424957 Ustka pt. - Panaceum 013, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 43 67, sob. - Remedium, ul. Wyszyńskiego 1 b, tel. 59 814 69 69, niedz. - Ustecka, ul. Żeromskiego 5, tel. 59 8149817 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pt.-niedz. - Rodzinna, ul. Wybickiego 30, tel. 59 8578725 Człuchów pt. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142, sob. - Oberland, ul. Długosza 29, tel. 59 8341752, niedz. - Prima, ul. Długosza 11, tel. 597212203 Lębork pt. - Cef@rm, ul. Armii Krajowej 32/1, tel. 59 86340 90, sob. - Staromiejska, ul. Staromiejska 17, tel. 59 86248 67; niedz. - Dbam o Zdrowie, al. Wolności 40, tel. 59 862 83 00 Łeba Słowińska, ul, Kościuszki 70 a, tel. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą, tel. 59 8611114 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP118000; 2219436; PKS5984242 56;598437110; MZK59 848 93 06; Lębork: PKS59 8621972; MZKwgodz. 7-15,tel.59862 1451; Bytów: PKS59 822 22 38; Człuchów: PKS 598342213; Miastko: PKS598572149. USŁUGI MEDYCZNE _ Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Hubalczyków 1, tel. 59 846 0100; Ustka: Szpital, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 81469 68; Poradnia Zdrowia POZ, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09; Lębork: SOR 59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Miastko, tel. 59 857 09 00; Człuchów: 59 83453 09. WAŻNE Słupsk: Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 0645; Pogotowie Ratunkowe 999; Straż Miejska 986; 59 843 3217; Straż Gminna 59 84859 97; Urząd Celny - 58774 0830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne994; Straż Miejska alarm 986: Ustka - 59 8146761, 697696498; Bytów-59 822 25 69 USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej 15, tel. 59 842 8196, 601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń, tel. (24h/dobę) telefon 502 525 005 lub59 8411315, ul. Kaszubska 3 A. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59842 98 91,601 663 796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. AUTOPROMOCJA naszemiasto Znajdź swoje wymarzone auto mamy to Dzieje się w weekend, warto to zobaczyć Słupsk W weekend w Słupsku i regionie wiele się dzieje. Będą koncerty, spektakle, pokazy, imprezy taneczne i zabawy. Wiele z nich za darmo. Daniel Klusek daniel. klusek@gp24. pl Oto najważniejsze wydarzenia, jakie odbędą się w Słupsku i regionie. Tenorów czterech Kwartet tenorów Leon Voci wystąpi w piątek o godz. 19 w sali filharmonii w programie „Grandę Amore". Będzie to kolejny koncert w ramach przeglądu Konfrontacje - Mężczyźni. Grupę tworzą profesjonalni śpiewacy, którzy są laureatami międzynarodowych konkursów i uczestnikami festiwali muzycznych oraz mają międzynarodowe doświadczenie sceniczne. Ci znakomici młodzi wokaliści z wielką klasą sięgają do dalekiej tradycji światowej popkultury. Usłyszymy m.in. takie przeboje, jak: „Volare", „Besame mucho", „Grandę amore", „Un amore cosi grandę", „Per te ci saro". Kwartet występuje w składzie: Nazar Tatsyshyn, Roman Chava, Ihor Radvanskyi i Andriy Stetshkyi. Leon Voci w telewizyjnym programie „Mam Talent" przeszli do półfinału i zostali okrzyknięci objawieniem na polskim rynku muzycznym. Bilety: 40 zł. Janek wyrusza w świat Spektakl „Janek Wędrowniczek" zagra w sobotę o godz. 11 teatr Tęcza. To sztuka przedstawiająca zabawne przygody pięcioletniego chłopca, który w tajemnicy przed mamą wyrusza w świat. Tytułowy Janek wędruje w czerwonym kapelusiku. Nakrycie głowy wzbudza podziw, zdziwienie, a nawet zazdrość innych bohaterów. Bilety kosztują 18,15 zł. Szynel na scenie Muzyczny spektakl, który jest połączeniem teatru i kabaretu, pt. „Wszyscyśmy z jednego szynela" wystawi w sobotę i niedzielę o godz. 16 i 19 Nowy Teatr. Za pomocą aluzji, cytatów, zabawnych anegdot widzowie przenoszą się w świat XIX--wiecznej Rosji. To spektakl pełen humoru, satyry i miejscami ostrej ironii. Krótkie, zabawne historie, odwołujące się do twórczości Gogola, Czechowa czy Dostojewskiego, ozdobione i komentowane są pieśniami. Bilety kosztują 30,25 zł. Elektroniczny Skinny Michał Skinny Skórka zagra w sobotę o godz. 21 w klubie Dom Ówka. To pochodzący ze Słupska założyciel kultowego w kręgach słuchaczy muzyki electro i electroclash duetu Skinny Patrini, wokalista, kompozytor, autor tekstów, producent muzyczny i multiinstru-mentalista w jednym. Jest producentem dwóch utworów Justyny Steczkowskiej, które znalazły się na płycie „Anima". W ubiegłym roku wydał swoją pierwszą solową płytę „The Skin Fm In". Znajduje się na niej 12 utworów, których jest kompozytorem, autorem oraz producentem. Wejściówki: 10,8 zł. Motor dla każdego Początkujący, ale również doświadczeni muzycy, instrumentaliści i wokaliści mogą wziąć udział w piątkowym jam session w Motor Rock Pubie. Chętni do wspólnego improwizowania powinni przynieść ze sobą własne instrumenty. Początek o godz. 20, wstęp wolny. Scena dla stand-uperów Komicy z grupy Stand-up Polska - Cezary Jurkiewicz i Bartosz Zalewski pojawią się w niedzielę w Duo Cafe. Cezary Jurkiewicz zaprezentuje swój najnowszy materiał „Opcja jest tego typu". Bartosz Zalewski stawia na ilość żartów, akumulację ciosów, po których przeciwnik pada ze zmęczenia. Po nich wystąpi Anna Muller, która zaśpiewa największe przeboje polskiej i światowej muzyki we własnych i oryginalnych interpretacjach. Początek o godz. 18, wejściówki: 30 zł. Hiphopowy Wiking Jeden z najważniejszych w kraju przedstawicieli sceny hip-hopowej - donGURALesko pojawi się w sobotę w klubie Wiking Reaktywacja. Dodatkowo w piątek i sobotę będzie się tam można pobawić na dyskotece w rytmach lat 70., 80. i 90. oraz disco polo. Początek w piątek o godz. 21, wejściówki: 15 zł, w sobotę o godz. 21, wejściówki: 20 zł. Teatr z wiatru Spektakl Teatru Adama Walnego „Don Kichote - kino manualne" zobaczymy w sobotę o godz. 19.15 w siedzibie Teatru Władca Lalek w DS 3 AP, ul. Spacerowa l. Jeden z pierwszych obrazów w literaturze ze szczególnym udziałem wiatru to obraz Don Kichota walczącego z wiatrakami. Ten opis stał się przyczyną do opowiedzenia historii Don Kichota przy pomocy obrazu poruszanego powietrzem - oddechem lalkarza, który w dialogu ze śpiewającą i sceptyczną Dulcyneą porusza opowieść o sobie wiatrem swoich płuc. Bilety: 15,10 złotych. Angielski za darmo W sobotę o godz. 19 w Herbaciarni w Spichlerzu odbędzie się spotkanie w ramach English Cafe. Przyjść mogą zarówno ci, którzy mówią biegle po angielsku, jak i osoby dopiero uczące się. Zajęcia poprowadzą Katarzyna Macegoniuk i Marcin Grębowicz. Wstęp wolny. Idź i graj W Miejscu Animacji Kultury Miejskiej Biblioteki Publicznej w piątek o godz. 16 mogą się pojawić miłośnicy gier planszowych. Podczas akcji „Niech plansze pójdą w ruch" będzie można pograć m.in. w gry edukacyjne, strategiczne i historyczne. Wstęp wolny. Bajkowe lalki W Młynie Zamkowym Muzeum Pomorza Środkowego czynna jest wystawa „Bajkowy świat lalek". Zobaczyć możemy kilkadziesiąt lalek projektantki Ute Kase-Lepp. Artystka tworzy swoje lalki z porcelany. Rzeźbione lalki są różnej wielkości, od pięciu cali do naturalnej wielkości dziecka. Twarze lalek są malowane ręcznie. Wstęp: cztery złote. • ©® Pogoda I Ł Krzysztof '■ 1 Ścibor Biuro Calyus^. Piątek 31,83.2017 Nad Pomorze dociera bardzo ciepłe i suche powietrze z południa Europy. W ciągu dnia będzie pogodnie, sucho, ciepło i przyjemnie do 16:20 "C. Wiatr słaby, płd.-zach. W nocy pogodnie. Jutro kolejny letni dzień. Na niebie słonecznie i na termometrach w cieniu do 20 °C. Wiatr słaby, płd.-zach. W niedzielę po południu możliwy przelotny deszcz i lokalne burze. Cały czas bardzo ciepło do 18:20°C. Od poniedziałku chłodniej Pogoda dia Pomorza -1 "l 1018 hPa Stan morza (Bft) 2-1 Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru Pogoda dla Polski ♦ •&» / 10 km/h 0mm Świnoujście 6 o Kołobrzeg o Rewal OSKI _Darłowo 0 iisas Sławno Łeba I63ES WładyS,aW0W° 6 [isSśS 0 : t °Ustka p Wejherowo Hel Lębork Słupsk ftSj°iIłi Kai?uzy 03E0 GDAŃSK ♦ 3 ® KOSZALIN ♦ mm Bytów * Połczyn-Zdrój Q fj Q°teS Szczecinek _ .0. SZCZECIN lA^gir.Tl 0 pfrim Drawsko Pomorskie a Kościerzyna Gdański 10 km/h Ul jjl5 m m - * *0cm ig, ' ■ JfcOcm $0cm HEUS Stargard * EoHiS i ♦ 20° 19° 11° 15° i 15° 10° 10 km/h • >'* i i?: pogodnie t zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz ^ przelotne deszcze i burza pochmurno «#r mżawka 5?* . v , ...... * ciągły deszcz ^ ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła W marznąca mgła ))) śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz "f:> zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru ■■■* _ 119® j temp. w dzień KS temp. w nocy temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPa f f ciśnienie i tendencja Gdańsk Kraków Lublin Olsztyn Poznań 17° 19° 18° 20° 15° 18° t : ♦ #- 16° 18° # 19° 21° # Toruń 18* 20° * Wrocław Warszawa 19° 19° * : 18° 20 ° # Karpacz 15° 17° i JfcOcm $0cm Ustrzyki Dolne 13° 15° Zakopane 14° 15° Ustrzyki Dolne 13° 15° Zakopane 14° 15° iii Turrnei pdżieżyi iii Turniei fskies# JSu 4^u 08//tygodnik SPORT Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 Sukcesy na matach w Policach i Luboniu W skrócie ► Lech Szczęśniak mógł się cieszyć w hali Lubońskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ze złotych medali i udanych walk ze swoimi przeciwnikami Sporty walki Kolejny tydzień znów przyniósł pasmo sukcesów słupskich zawodników w sportach walki. Medale zdobywali reprezentanci Serpentes. Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@gp24.pl W minioną sobotę w Policach odbył się turniej brazylijskiego jiu-jitsu dla dzieci, młodzieży i dorosłych pod nazwą Aveppi Cup. Była to już trzecia odsłona tych zawodów, którą tym razem patronatem honorowym objął Starosta Policki. Zapotrzebowanie na tego ro-dzaju przedsięwzięcia na Pomorzu połączone z wysokim poziomem organizacyjnym powoduje, że z edycji na edycję ► Mikołaj Kaczmarek (z lewej) wywalczył srebrny medal w kategorii adult białe pasy 70 kg zainteresowanie tym turniejem wzrasta. W tym roku wystartowała imponująca liczna 600 zawodników. Klub Serpentes reprezentowała nasza młoda gwardia w składzie: Mateusz Machola, Mikołaj Kaczmarek oraz Wiktor Wysiński.' Zdobycze medalowe Serpentes w Policach to dwa drugie miejsca. W kategorii adult białe pasy 70 kg wywal- ► Lech Szczęśniak i Karol Słowik ze medalami wywalczonymi podczas walk w Poznań International Open IBJJF Jiu Jitsu Championship w Luboniu Championship NO-GI wywalczył cztery złote medale w kategoriach do 79,5 oraz do 82,5 kg oraz Master 4 gi oraz Master 2gi open blue, a Karol Słowik srebrny medal. Złoto w jego kategorii Blue Master wywalczył Onur Yasar - Carlson Gracie Team. •©© ► Wiktor Wysiński (z lewej) również zdobył w Policach srebrny krążek, ale w kategorii junior 79,5 kg czył je Mikołaj Kaczmarek, a w kategorii junior 79,5 kg Wiktor Wysiński. Rejestracja na Abu Dhabi World Pro jeszcze trwa do 12 kwietnia, jednak my już teraz znana jest lista Polaków, którzy wybierają się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich podbijać świat ji-jitsu. Wśród reprezentantów Polski na tej imprezie zaprezentu- PIŁKA NOŻNA Kolejny turniej w Kobylnicy W Kobylnicy 8 kwietnia (godz. 10) odbędzie się kolejna impreza halowa "Wielkanoc - Kobylnica 2017". Prawo startu mają dzieci (chłopcy i dziewczynki) z rocznika 2008 i młodsi reprezentujący drużyny klubowe: KS Damnica, KS Potęgowo, Dębnickie Orły Dębnica Kaszubska, UKS "GAP" Bruskowo Wielkie, Byki Słupsk oraz dzieci (chłopcy i dziewczynki) z rocznika 2007 i młodsi będący uczniami szkół Gminy Kobylnica: SP Kobylnica, SP Kończewo, SPKwakowo, SP Słonowice. Turniej odbędzie się w 2 osobnych grupach. Czas trwania meczu: 10 minut bez przerwy. • JAROSŁAW STENCEL TENIS STOŁOWY Wasielewski wygrywa w Sławnie Zakończył się cykl turniejów w tenisie stołowym w ramach Grand Prix o mistrzostwo Sławna za rok 2016/17. W zawodach wzięło udział 78 zawodników i zawodniczek ze Słupska, Koszalina, Ustki, Bytowa, Darłowa, Sławna i okolicznych miejscowości. W najliczniej obsadzonej kategorii seniorów powyżej 18 roku życia rywalizowało 27 zawodników i jedna seniorka z Koszalina. Rywalizacja była bardzo wyrównana i o ostatecznej klasyfikacji decydował ostatni turniej z którego zwycięsko wyszedł już po raz kolejny słupszczanin Włodzimierz Wasielewski, który zdobył 66 punktów i wyprzedził Adama Kubackiego (64) oraz Zbigniewa Świętochowskiego (61, Słupsk). Na piątej pozycji uplasował się inny słupszczanin Jacek Gazda (57). • JAROSŁAW STENCEL Drugie miejsce Słupska. Bytów na pozycji nr 3 Piłka nożna W hali sportowo - widowiskowej Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Słupsku rozegrano Finały Mistrzostw Województwa Pomorskiego w Halowej Piłce Nożnej Dziewcząt Szkół Specjalnych "ZSS Sprawni - Razem". Mecze były bardzo zacięte i stały na wysokim poziomie. Startowały trzy zespoły: Powiatowy Zespół Kształcenia Specjalnego Wejherowo, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy ze Słupska oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy z Bytowa. Słupszczanki w pierwszym spotkaniu przegrały 0:2 z PZKS Wejherowo i to jak się później okazało zadecydowało o końcowym sukcesie wejhero-wianek. W kolejnym spotkaniu zawodniczki z Wejherowa zremisowały 1:1 z ekipą z Bytowa. ► Zespoły biorące udział w zaw< W meczu o drugie miejsce drużyna ze Słupska trenowana przez Wiesława Romańskiego po ciekawym spotkaniu pokonała SOSW z Bytowa 3:1. Po zakończonym turnieju wybrano kadrę województwa Pomorskiego ZSS Sprawni -Razem na X Halowe Mistrzostwa Polski w Piłce Nożnej Dziewcząt ZSS Sprawni - Razem. Ta impreza zostanie rozegrana również w hali widowiskowej Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Słupsku. Piłkarki na parkiecie występować będą w dniach 7-9 kwietnia. Imprezę wspomagać będzie Polski Związek Piłki Nożnej. • ©® JAROSŁAW STENCEL słupsk o MAGAZYN REPORTERÓW Piątek 31 marca 2017 magazyn reporterów Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 Akwaparkowy alfabet ABC inwestycji w Park Wodny Centrum Rekreacji, Sportu i Rehabilitacji Trzy Fale w Słupsku Grzegorz Hilarecki Z jak ZAKOŃCZENIE. Nieprzypadkowo zaczynamy nasz subiektywny akwaparkowy alfabet od końca. Wszak do zakończenia sztandarowej inwestycji słupskiego samorządu jeszcze sporo wody w Słupi upłynie, a gwarancji, iż obiekt zostanie oddany do użytku w październiku przyszłego roku, nie ma. Raczej termin nie zostanie dotrzymany, choć jasne jest, że włodarze miasta celują w wybory samorządowe, bo o tej inwestycji, niezależnie od tego, kto rządzi miastem, czy też jest w opozycji, cały czas decyduje polityka i kalendarz wyborczy. Mieliśmy tego przykład w poniedziałek, gdy na konferencji prasowej Robert Biedroń przedstawił białą księgę o tej inwestycji. Zamiast opisu zamieszczonych tam prawnych kruczków postanowiliśmy na opisaną tam „obiektywną" prawdę spojrzeć z dystansem. Czyli Z jak zaczynamy... *#* A jak AKWAPARK, czyli a nie mówiłem, że się nie uda? Już pięć lat temu pisałem, że może się skończyć wyrzuceniem wykonawcy, utratą unijnego dofinansowania i niedokończeniem budowy. A jak się miało udać, gdy ze strony miasta zamiast doświadczonych inżynierów, którzy zjedli zęby na inwestycjach, przygotowaniami do budowy Trzech Fal i dbaniem o interes miasta zajęli się dyrektor SOSiR po studium nauczycielskim i doradca strategiczny prezydenta po Akademii Morskiej, pracujący wcześniej w firmie zajmującej się zielenią i sprzątaniem. Dlaczego konkurs na to stanowisko nie wymagał doświadczenia adekwatnego do skali inwestycji? Choć piszą o tym prawnicy w białej księdze, to odpowiedzi nie udzielają... *** Bjak BIAŁA KSIĘGA, czyli polityczne wybielanie się prezydenta Roberta Biedronia, który w 28. miesiącu rządów zdecydował się zrzucić winę za niepowodzenie akwaparkowe na poprzednika. A że zapłacił, to i prawnicy z Łodzi wychwalają go pod niebiosa w księdze, podkreślając, co zrobił, by zapobiec w przyszłości takim wypadkom. A pierwszy miesiąc rządów, gdy nowy prezy- dent zachłysnął się medialnym powodzeniem, a o akwa-park nawet swojego zastępcy, który za Trzy Fale brał dodatek, nie zapytał, pomijają milczeniem. Może gdyby od razu zajęto się procesami o Trzy Fale, nie przegralibyśmy ich i księga nie byłaby potrzebna? A swoją drogą jakoś te niemal 2,5 roku kadencji i zwłoki w budowie wytłumaczyć trzeba było... *** Cjak CENA. Trzy Fale miały kosztować 62 min z parkiem Klasztorne stawy. Skarbnik miasta wyliczył, że do grudnia wydano z kasy miasta 86 min zł. Teraz to już jest 88, doliczając odsetki, które co roku miasto płaci za obligacje. W sumie akwa-park będzie kosztował ze 110 min zł, wziętych z kredytu. Widać więc prawdziwy problem: bo gdyby nie utrata unijnego dofinansowania, nie rozbudowa obiektu bez zgody rady, to akwapark miał nas kosztować cztery razy mniej. *** Djak decyzje. Kolejni ludzie otrzymywali od prezydenta pełnomocnictwa, a te się krzyżowały i jak piszą w księdze prawnicy, jeden pełnomocnik mógł podejmować decyzje, nie oglądając się na decyzje innych. A pełnomocników było czterch. I teraz nie sposób ustalić, kto podjął kluczowe decyzje dla niepowodzenia budowy, choćby o powiększeniu akwaparku, w porównaniu z zamawianym przez miasto. A większe musi być droższe i pieniędzy na dokończenie zabrakło... *** Ejak EURO-INDUSTRY, czyli firma Jerzego Malka. Ona miała wybudować część dróg obok Trzech Fal, by mieć dojazd do swojego terenu. Tymczasem, mimo takiej umowy z miastem, to budowniczowie akwaparku zrobili owe drogi, bez wiedzy firmy. Miasto straciło przez to 4,5 min zł. Opisaliśmy to trzy lata temu, więc z uśmiechem czytamy o wymienianiu tej nieprawidłowości w księdze, jako tej ewidentnej, będącej złamaniem prawa. Łatwo tu ustalić winnego. Oczywiście nikomu włos za to z głowy nie spadł... *** Gjak „GŁOS". Musimy się tu pochwalić, bo przy okazji tej inwestycji zawiedli politycy, radni, urzędnicy, inżynierowie, prokuratu- ra, a nie my. Opisaliśmy wcześniej podrobione podpisy na projekcie, brak kompetencji nadzorujących budowę, opóźnienia na niej i największe nieprawidłowości, patrz: drogi czy dach, który jest bublem do rozbiórki, a za niego zapłacono. Nie liczymy, by biała księga przyczyniła się do skazania winnych niepowodzenia inwestycji... *** Hjak HOLMA, Tiwwal, czyli liderzy konsorcjum z Termochemem. Dwie pierwsze firmy należały do jednej rodziny i szybko okazało się, że z nimi Trzech Fal się nie zbuduje. A metoda inwestycji: zaprojektuj i wybuduj okazała się niewypałem. Co widać w praktyce, a lektura białej księgi to tylko potwierdza. Dwie pierwsze firmy szybko poszły w odstawkę, a trzecia obiekt miała dokończyć. *** I jak INŻYNIER KONTRAK-I TU. Miasto zabezpieczyło się, wybierając firmę, która miała dbać o interes miasta, fachowo nadzorując inwestycję. W księdze prawnicy podkreślają, że zakres tej umowy był bardzo szeroki. Przypomnijmy jednak, że podany przez firmę skład inżynierów był na bakier z wymaganiami, jeśli chodzi o wymagane przez miasto doświadczenie. Oni budowali wcześniej baseny widma. Tym niemniej IK wy- ■ grał tej wiosny ostatecznie proces z miastem, które żądało od niego pieniędzy... *** J jak JAWNOŚĆ. Księga wskazuje, że słupscy radni nie do końca stanęli na wysokości zadania, nie potrafiąc skontrolować poprzednich władz i współuczestniczyć w inwestycji. Choć przyznaje, że ratusz sporo, w tym wszystkie niewygodne fakty, ukrywał przed rajcami. Nie tylko, przed opinią publiczną też. *** K jak KOBYLIŃSKI. W poniedziałek prezydent Biedroń, wyraźnie zdenerwowany, aż trzy razy wymienił nazwisko poprzednika w kontekście nieprawidłowości. Tymczasem autorzy białej księgi sami piszą, że na budowie hierarchia była tak skonstruowana, że nie wiadomo, kto jaką decyzję podejmował. Stąd były prezydent powiedział, że cieszy się, iż dokument skierowano do prokuratury i w swoim stylu zaatakował radnych oraz Roberta Biedronia, bo on, „już by j » i ■' J> 'lv' J akwapark dokończył". *** Ljak LIPA. Lipa wyszła z budową, a cała sprawa skomplikowała się przez panią inżynier Lipowską, która dowiedziała się, że jej podpis na projekcie słupskiego akwaparku sfałszowano i to zgłosiła do prokuratury. Drugim kamieniem milowym w sprawie był fakt, że drogi przy Trzech Falach zaprojektował pan Lipko. Tyle że, jak odkryła to moja redakcyjna koleżanka, zrobił to już po śmierci. I nomen omen przez dwie osoby o nazwisku od lipy mleko się rozlało - patrz hasło na U. *** Mjak MECHANIZMY KONTROLI. Zdaniem prawników piszących księgę całkowicie zawiodły podczas tej inwestycji. Nowa władza już się tym zajęła i więcej się to w mieście nie powtórzy. To żart, prawnicy piszący księgę nie wiedzą, że ring był większą inwestycją niż Trzy Fale, a się udał. Ale nim zajmował się ZIM, czyli spółka miejska od inwestycji, mająca odpowiednich inżynierów. Zamiast mechanizmy kontroli trzeba mieć w mieście mechanizmy fachowego wybierania wykonawców. *** N jak NAJWAŻNIEJSZE WNIOSKI. Prawnicy z Łodzi wywnioskowali główne przyczyny niepowodzenia inwestycji. Po pierwsze, nieprawidłowości w przygotowaniu do niej. To błędy miasta w procesie projektowania, niedostateczny nadzór nad projektantem i dopuszczenie do realizacji wadliwego projektu, co skutkowało uchyleniem pozwolenia na budowę. Po drugie, nieprawidłowości w procesie zarządzania inwestycją. Tyle że to już wszystko wcześniej zbadała Najwyższa Izba Kontroli i jej kontrola nic do osądzenia winnych nie wniosła. Bo dublowanie stanowisk i rozmywanie odpowiedzialności to sztuka. *** O jak ODPOWIEDZIALNOŚĆ. To hasło wyborcze poprzedniego prezydenta pokazuje, jak to z hasłami tego typu bywa. Z księgi wynika, że na razie za niepowodzenie inwestycji nikt nie chce wziąć odpowiedzialności, a co gorsza - trudno jej od kogoś żądać, tak mętny był stworzony przez Macieja Kobylińskiego system odpowiedzialności ■ r * • i "> W/Y • - ; > podczas tej inwestycji. *** Pjak PROKURATURA. Ta sprawę akwaparku prowadziła. Nawet doszła do ustaleń. To prokurator cofnął pierwsze pozwolenie na budowę. To słupska prokuratura w sprawie tego pozwolenia znalazła winnych, choć nie potrafiła ustalić, kto sfałszował podpisy na projekcie. Potem jednak nie znalazła złamania prawa podczas realizacji inwestycji. Nawet tych ewidentnych, jak z drogami. Fakt, że nikt dotąd nie napisał dobrego wniosku o zajęcie się sprawą. A czy biała księga takowym jest? Pokaże dopiero przyszłość. Choć nikt mnie nie przekona, że w tej sprawie słupskim decydentom nie można zarzucić niegospodarności. *** Rjak RZL Miejska spółka Rejonowy Zarząd Inwestycji zaczęła zajmować się tą inwestycją, gdy okazała się ona niewypałem. Prezydent Kobyliński nigdy nie wytłumaczył, dlaczego inżynierowie z niej nie mogli tego robić wcześniej. A tak swoją drogą, spółkę zlikwidowały obecne władze, uznając za zbędną wmieście. *** Sjak SĄD. Słupski sąd okręgowy w sierpniu ubiegłego roku wydał prawomocny wyrok za podrobione podpisy projektantów i wydanie pozwolenia na budowę akwaparku. Ale najważniejsze procesy toczyły się poza miastem. Słupsk przegrał w sądzie arbitrażowym proces z wykonawcą, któremu sąd przyznał 26 min zł. Zakończyło się ugodą, kosztującą miasto ponad 17 min, w tym prawie 13 gotówką, za powiększenie obiektu. Natomiast w tym roku miasto przegrało ostatecznie z inżynierem kontraktu. Tym samym kończąc sprawy sądowe związane z Trzema Falami, a mogące skutkować negatywnie na finanse Słupska. Uff... *** Tjak TERMOCHEM. Firma budowlana z Puław wyrzucona przez poprzednie władze z budowy. Jak sugerują autorzy księgi, zerwanie umowy z wykonawcą mogło mieć drugie dno, by nie można potem dojść, kto podjął decyzję o powiększeniu obiektu akwaparku o świat saun. Nowy prezydent przegrał sprawę i zawarł z Termochemem umowę. Firma na akwaparku O białej księdze / f ratuszu i • W ratuszu podczas specjalnej tonferenqi prasowej prezydent Robert Biedroń przed-stawił w poniedziałek białą księgę o akwaparku. Ta przygotowana przez prawników z Łodzi ocena słupskiej inwestycji kosztowała 18 tys. zł. Dokument opisige nieprawidłowości i błędy miasta przy inwestycji w Trzy Fale. Liczy lOOstronityie samo dodatkowych załączników. Prawnicy przeanalizowali okres od 2008 roku, gdy miasto zaczęto się przymierzać do budowy akwaparku, aż po 2016 rok, bo jak mówił Robert Biedroń, zależało mu, by sprawdzono też jego działania w sprawie Trzech Fal. Wnioski Wnioski z analizy to wskazanie dwóch głównych przyczyn niepowodzenia inwestycji. Po pierwsze, nieprawidłowości w przygotowaniu do niej. To błędy miasta w procesie projektowania, niedostateczny nadzór nad projektantem i dopuszczenie do realizacji wadliwego projektu, co skutkowało uchyleniem pozwolenia na budowę. Po drugie, nieprawidłowości w procesie zarządzania inwestycją. To nieprawidłowe przygotowanie struktury urzędu przez Macieja Kobylińskiego. Zjawisko dublowania zadań, SOSiR i pełnomocnika ds. inwestycji strategicznych. Brak formalnych procedur nad takimi inwestycjami. zarobiła, Słupsk dopłacił. *** U jak URZĘDNICZKI z ratusza. Trzy zostały skazane wraz z projektantem. On został skazany na 10 tys. zł grzywny i jego firma współpracuje z ratuszem przy projekcie hali, a urzędniczki dostały od 4 do 5 tys. zł grzywny i straciły pracę. *** W jak WADLIWOŚĆ. To słowo pojawiające się często w księdze, lecz nie w kontekście tego, co przy ulicy Grunwaldzkiej już stoi. A gwarancja na to już upłynęła. Bo nawet przedwyborcze napełnienie wody w 2014 roku ma negatywne skutki - utratę gwarancji. Jeszcze więc o akwaparku będziemy mieli co pisać. Oby w końcu też POZYTYWNIE. • ©® v. . » - 'i - > Głos Słupska Piątek. 31 marca 2017 magazyn reporterów słupsk + • III Odszedł artysta Artysta plastyk Zdzisław Ka-dziewicz swe poczynania artystyczne zaczynał jako dziecko zauroczone bazgraniem, malowaniem i chęcią poznania właściwej sztuki. Po ogólniaku nr l w Słupsku, w 1957 roku ukończył architekturę wnętrz na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Do Słupska przybył, jak wszyscy, zaraz po wojnie, bo już w 1946 roku. Po studiach należał do najwcześniejszej grupy artystów, tak zwanej „Trójki", którą tworzyli: nestor Ignacy Bogdanowicz, Tadeusz Mrozowski oraz właśnie Zdzisław Kadziewicz. Znalazłwszy ofertę pracy w Liceum Pedagogicznym, został tam pedagogiem i wychowawcą przez wiele, wiele lat, uczulając młodzież na piękno sztuki. Równolegle podjął pracę w Studium Nauczycielskim, a dalej, po przemianach, w Wyższej Szkole Pedagogicznej, gdzie poznał swoją ukochaną dziewczynę Anitę, późniejszą małżonkę. Jego początki artystyczne wiążą się z szeroką gamą projektów wnętrz, kawiarń, sklepów, zakładów pracy oraz ► Zdzisław Kadziewicz c 04.05.1932-23.02.2017 uczestnictwem w ruchu artystycznym na rzecz środowiska plastycznego. W jego konwencję artystyczną wpisał się szczególnie zapis graficzny w skórze - Krzynia - i wspaniałe prace w tym materiale znane na całym globie. Szkoda, że te plenery zakończyły swój żywot. Począwszy od rozpoczęcia tego pleneru w roku 1977, uczestniczył w nim wielokrotnie, będąc często jego komisarzem. Rok 1975 i nowe województwo na mapie Polski - słupskie. Pierwszym prezesem słupskie- Wspomnij bliskich Zachęcamy Państwa do pisania wspomnień o Waszych bliskich, członkach rodziny, przyjaciołach, osobach ważnych dla Was i Waszych małych społeczności. Wspomnienia ze zdjęciem osoby żegnanej lub wspominanej można wysyłać na adres e-mailowy: daniel.klusek@gp24.pl go zarządu okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków został wybrany Zdzisław Kadziewicz. Od tego czasu wielokrotnie działający we władzach zarządu oraz środowiska, uczestniczący w wielu wystawach krajowych i zagranicznych (Anglia, Austria, Węgry itp.) ze szczególnie ulubioną skórą oraz ciekawymi kompozycjami malarskiej geometrii. Swymi pracami wspaniale wpisał się w szeroki nurt artystyczny Polski, pozostawiając własny zapis - kod. • MARIAN ZIELIŃSKI. ART. PLASTYK. WICEPREZES ZARZĄDU OKRĘGU KOSZALIN-SŁUPSK ZPAP. milarex PRĘŻNIE ROZWIJAJĄCY SIĘ ZAKŁAD PRZETWÓRSTWA ŁOSOSIA ZATRUDNI PRACOWNIKÓW NA STANOWISKO: PRACOWNIK PRZETWÓRSTWA RYBNEGO Mile widziane osoby z doświadczeniem w układaniu i pakowaniu tacek z wędzonym plastrowanym łososiem. WYMAGANIA: ❖ dyspozycyjność, ❖ umiejętność pracy w zespole, ❖ aktualna książeczka do celów sanitamo-epidemiologicznych, ❖ mile widziane doświadczenie w branży przetwórstwa rybnego. OFERUJEMY: ❖ pracę na miejscu w Słupsku, ❖ możliwość rozwoju i zdobycia doświadczenia, ❖ kontakt z najnowocześniejszymi technologiami w branży. CV należy kierować na adres: MILAREX Sp. z 0.0.; ul. Grottgera 15; 76-200 Słupsk (portiernia) lub na adres email: kadry@ milarex.com Na rowerze. Wiosna, a bocianów ani widu, ani słychu Felieton rowerowy Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Fajnie było zeszłej niedzieli, gdy na rowerowych trasach miejskich i podmiejskich zrobiło się istne rojowisko cyklistów. Wszyscy pedałowali ku wiośnie w naturze, chociaż ta jeszcze skąpiła swych wdzięków. W ptasim świecie panowało wiosenne poruszenie, ale bocianów ani widu, ani słychu, pomimo że pod koniec marca zwykle przylatują i zaczynają gniazdowanie. Rowerzyści byli więc niepocieszeni oraz wkurzeni pozimowym brudem i bałaganem w Słupsku i jego okolicach. Nie widać tu było wiosennych porządków, a takowe zauważyłem już w poprzednim tygodniu w Trójmieście, i to prowadzone z dużym rozmachem. Przyznam, że dawno już nie widziałem tak brudnego Słupska na początku wiosny. Piasek, kamyki, śmieci, rozbite szkło, a nawet kałuża krwi były na trasie przejazdu od śródmiejskiej poczty przez park Waldorffa oraz ulicami Prostą, Lutosławskiego i Poznańską, dalej ringiem do wylotu na Darłowo, gdzie przebiega szlak rowero- wy R-10 Link (odnoga międzynarodowej trasy rowerowej wokół Bałtyku). Wiejąc z miasta, ostro przyhamowałem pod Bierkowem (na 12,5 km, licząc od wspomnianej poczty) na widok myśliwskiej ambony, bo trasa rowerowa jest na dość bliskiej linii strzału... Zadbana stacyjka rowerowa w Bierkowie (13,08 km wg narastającego przebiegu) to miejsce sympatycznych spotkań cykli-stówbliskiego i dalekiego zasięgu. Niestety, nikt nie widział ani nie słyszał bocianów. Gniazda wciąż puste. Dalej nasza trasa wiodła do Bruskowa Wielkiego, by na końcu wsi (na 14,78 km w kierunku Gałęzinowa) trafić na polbrukową ścieżkę rowerową. Szkoda, że we wsi jest ok. kilometrowa luka w infrastrukturze pieszo-rowerowej, ale znając życzliwość gospodarzy gminy Słupsk dla turystów, taki wyłom na szlaku długo nie potrwa. A wracając na ścieżkę, proszę nie przegapić wielora-miennego drogowskazu (14,87 KM) i skręcić w prawo do lasu, jak wskazuje strzałka z napisem Strzelino 3,6 lub USBS 3,6. To pokrywające się kierunki, przy czym ten drugi to 85-kilo-metrowa trasa Ustka - Słupsk -Bytów - Sominy, pomyślana i wytyczona na obszarze Zielonego Serca Pomorza. Oznako- ► Na szlaku rowerowym pod Bruskowem Wielkim, gdzie fajnie się jeździ wana pomarańczowym piktogramem z cyfrą 14. Przyjemny ten leśny kawałek do Strzelina, ale dzikie wysypiska śmieci i składowiska zużytych opon, a do tego kolejna ambona myśliwska (16,02 km) psują dobry nastrój. Polecam to miejsce uwadze straży gminy Słupsk, aby w porozumieniu z leśnikami zainstalowała tu fotopułapki na śmiecia-rzy i innych oprawców natury. Przyda się wieloletnie doświadczenie strażników gminnych w użytkowaniu fotoradarów jako pułapek na kierowców. Wjazd do Strzelina jest na pograniczu leśnej drogi gruntowej i betonowej (17,79 km). Tu wyrosło niemałe osiedle domów „uchodźców" ze Słupska, który tym sposobem ulega wyludnieniu. Przypomina się pewien akapit z „Dzienników rowerowych" Davida Byrn'a: „Przedmieścia stały się dziwnymi, cichymi zbiorowymi sypialniami, w których dzieci nudzą się jak mop- sy, a rodzice jedynie nocują i robią zakupy, toteż żyją w błogiej nieświadomości, dopóki latorośl nie sięgnie po narkotyki i nie urządzi w szkole krwawej jatki". Ale są też takie powody, jak wygórowane opłaty za czynsze, ogrzewanie i stale rosnące inne obciążenia, które zniechęcają do mieszkania w Słupsku i łożenia na utrzymanie tych sprawców dobrej zmiany. Z tej refleksji wyrywa mnie przeraźliwe wycie syreny - strażackiej, jak się okazuje. Strażacy ochotnicy pędzą do remizy na złamanie karku. Jeden samochodem ledwie wyrabia na zakręcie i cudem nie wali w mur. Żaden na rowerze, a szkoda. Mnie dalsza trasa wypada ze środka Strzelina w prawo na Słupsk (18,54 km), wzdłuż ogrodzenia nieczynnego tutaj od lat ośrodka doradztwa rolniczego, który miał siedzibę w XIX-wiecznym, obecnie opuszczonym pałacu. Starodrzew w parku dworskim ani na śródpolnej drodze nie ucierpiał, co bardzo cieszy w dobie rzezi drzew. Co więcej, ciągnący się ponad 3 km szpaler starych drzew jest poddawany zabiegom pielęgnacyjnym. Wyrównać tylko te koślawe płyty jumbo oraz gruntową nawierzchnię żużlową, postawić stacyjkę lub wiatę i mamy pięk- ną trasę rowerową pomiędzy Strzelinem a rondem na ringu u zbiegu ul. Rejtana i Grunwaldzkiej (21,95 km). Nazwy ulic odczytuję z planu miasta, a nie na miejscu, bo tabliczek jeszcze nie ma, chociaż ring funkcjonuje od ponad roku. Mało mi tych oznak wiosny, toteż dokręcam sobie drugie 20 km, ciągnąc pod Krępę Słupską ścieżkami pieszo-rowerowymi w ulicach: Grunwaldzka, Sobieskiego, Szczecińska, Wita Stwosza, Paderewskiego i chodnikiem ul. Szymanowskiego. Po drodze Park Kultury i Wypoczynku nad Słupią - wielohektarowy obszar rekrea-cyjno-sportowy. Ludno tu nawet w niepogodę, a w słoneczny dzień początku wiosny ludzi wręcz zatrzęsienie. No i wyobraźcie sobie, że za potrzebą wszyscy biegają w nadrzeczne zarośla. Ani jednej toalety publicznej, chociaż na pobliskiej wyspie spichrzów jest wielki magazyn mobilnych kibelków toi toi. Awizuję to władzom Słupska, jako śmierdzącą sprawę. Poza tym uważajcie na dorodne ropuchy, które wypełzły na trasę rowerową do Krępy. Motylki latają, wiewiórki śmigają, a o bocianach tylko słychać, że nadlatują. • ©® Ludzie kj2jj2hbi magazyn reporterów Słupsk Zbigniew Marecki-- zbigniew.marecki@gp24..pl Nawet teraz, gdy każde z nich ma już co najmniej 90 lat, nadal głaszczą się po rękach i wyznają sobie miłość. Bywa, że kilka razy w ciągu dnia. Bogdan Baran w Słupsku pojawił się na początku 1946 roku, gdy miał 21 lat. Przyjechał spod Równego na Ukrainie, gdzie jeszcze w czasie wojny jego matka i ojczym prowadzili małe gospodarstwo rolne i ukrywali wykształconą Żydówkę Esterę. Gdy przeszedł front, rodzice Bogdana z młodszymi dziećmi i babcią pojechali w głąb Polski. Po pewnym czasie osiedlili się w Łosinie koło Słupska. Bogdan został na miejscu, bo od 1941 roku był już świadkiem Jehowy i miał swoje obowiązki wobec miejscowych współbraci w wierze. - Józik, jedź za rodzicami, bo niedługo zamkną granice i będziesz miał kłopot, aby się z nimi spotkać - poradziła mu wdzięczna za przechowanie Estera i pomogła w wyrobieniu dokumentów. Skorzystał z jej rady. W rezultacie po kilku tygodniach wysiadł z pociągu w Słupsku. Szybko się zorientował, że jest jednym z pierwszych świadków Jehowy na tym terenie. Eugenię znalazł w parku Zaczął więc tworzyć środowisko i szukać dla siebie dziewczyny, także świadka Jehowy. Wkrótce dowiedział się, że jest taka jedna, całkiem młoda Eugenia Wojciechowska spod Świecia. Zaczął jej szukać. Początkowo wskazano mu niewłaściwy adres, więc przez kilka dni szukał jej w Dębnicy Kaszubskiej. Dopiero po pewnym czasie ustalił, że szukał źle, bo powinien pojechać do Damnicy Słupskiej. Na początku stycznia 1947 roku znalazł swoją drugą połówkę w miejscowym parku. Eugenia w tym czasie miała niespełna 18 lat. Po trzech miesiącach wzięli ślub cywilny. W słupskim ratuszu, w obecnej sali obrad rady miejskiej. Ojciec dał im krowę Pierwsze mieszkanie młodzi znaleźli na ul. Ogrodowej 9. ► To zdjęcie wykonano Eugenii i Józefowi Baranom, gdy obchodzili 60-lecie swojego pożycia małżeńskiego W pobliżu zamieszkali teściowie. Wkrótce przenieśli się do innego mieszkania przy ulicy Jana Kazimierza, które zajmowali 9 lat. Od ojca pan Józef dostał krowę, której mleko bardzo ułatwiało życie młodej rodzinie, gdy na świat przyszli dwaj najstarsi synowie Eugenii i Józefa - Mieczysław (1948) i Tadeusz (1949). Pasażerowie wyrzucili go z pociągu W tym czasie Józef szukał stałego zajęcia. Najpierw próbował na kolei, ale gdy jako konduktor został wyrzucony z pociągu przez pasażerów i trzy dni wracał do domu, to żona poradziła mu, aby dał sobie spokój. Zatrudnił się więc w Oddziale Transportu Leśnego w Słupsku. Początkowo pracował tam jako kierowca, ale gdy doszło do śmiertelnego wypadku, żona wymogła na nim, aby się przeniósł do warsztatu. Nie był uparty, więc spełnił jej życzenie. Przymusowy robotnik w kopalni Po godzinach pomagał w domu i angażował się rozwój środowiska świadków Jehowy, tym bardziej że na początku lat 50. w mieście pojawili się bracia z Gdyni, gdy ze swoim przesłaniem odwiedzili wielu słupszczan i zachęcili ok. 40 osób do zmiany wiary. W tym czasie Józef Baran był już starszym zboru. Najpierw jego członkowie zbierali się w prywatnych mieszkaniach. Dopiero w 1980 roku pierwsza świątynia świadków Jehowy w Słupsku mieściła się w prywatnej willi przy ul. Bałtyckiej 30. Ponieważ pan Józef był aktywny i często rozmawiał z ludźmi, zainteresowało się nim UB. Wkrótce stanął przed sądem, bo świadkowie Jehowy w okresie stalinizmu byli źle postrzegani przez komunistyczne państwo. Dostał kilkuletni wyrok. Początkowo trafił jako robotnik przymusowy do kopalni węgla kamiennego w Sosnowcu. Pałac Kultury skrócił wyrok - Bardzo się bałem, że tam zginę. Na szczęście Jehowa mnie uchronił - uważa. Swoistymi wysłannikami Boga okazali się mężczyźni, którzy w kopalni szukali pracowników do udziału w budowie Pałacu Kultury w Warszawie. - Co pan umie? - zapytali Józefa, gdy przyszła na niego kolej? - Umiem naprawiać ciągniki -powiedział. - Takich ludzi potrzebujemy -usłyszał i trafił na ciężarówkę, która zawiozła wybranych więźniów do Warszawy. Tam mieszkał w soo-osobo-wym baraku, gdzie ludzie się nie lubili i często ze sobą walczyli, wyrzucając się wzajemnie przez okno. On nie został wyrzucony. Za to musiał pracować nocami, bo codziennie sześć ciągników musiało być sprawnych, choć spośród dziesiątki traktorów, którymi dysponowali mechanicy, wszystkie psuły się właściwie bez przerwy. - To zajęcie miało jednak jedną zaletę: każdy dzień pracy oznaczał, że od jego wyroku odliczano mu dwa dni. W rezultacie z 3,5-letniego wyroku odsiedział dwa lata. W1955 roku znowu był w Słupsku. Mała kobieta urodziła wielkoluda Wtedy rodzina mieszkała już w kamienicy przy ul. Poniatowskiego. - Tam w 1955 roku urodził się mój brat Józef, a rok później ja. Urodziłem się w domu. Byłem dużym niemowlęciem, bo ważyłem ponad 5 kilogramów. Mama ważyła wówczas nie- Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 ^&,207 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk+ «V smutków i radości ► Baranowie ze swoimi najstarszymi synami pod koniec lat pięćdziesiątych spełna 50 kilogramów. Poród był dla niej ciężki - opowiada Marek, kolejny syn Baranów, który teraz z żoną Bogusławą opiekuje się z rodzicami mieszkającymi obecnie w mieszkaniu na parterze przy ul. Grottgera, gdzie codziennie mogą wychodzić na ławeczkę, aby wygrzewać się w słońcu. W dniu urodzin córki trafił znowu do więzienia Na tym prześladowania ze strony UB się nie zakończyły, bo w lutym 1963 roku, w dniu kiedy Eugenia Baran urodziła długo wyczekiwaną przez męża córkę Halinkę, znowu trafił do więzienia. Tym razem sąd był łagodniejszy. Za kratkami spędzi już jedy- nie pół roku. - Jeden z ubowców, niejaki Czarnecki, byłtakperfid-ny, że przyprowadził ojca do szpitala, aby zobaczył córkę i szybko go odwiózł do aresztu -wspomina syn Marek. Wciąż pamięta jeszcze, jak z mamą odwiedzał ojca w więzieniu i przemycał dla niego Biblię. List do KC PZPR pomógł Tym razem wyrok skrócono. Głównie dlatego, że pani Eugenia napisała list do KC PZPR, w którym opisała, jak w czasie wojny musiała pracować na robotach w Niemczech u bauera, a teraz jej męża w wolnej Polsce prześladuje władza ludowa. - Ojciec jednak został zrehabilitowany dopiero po 1989 ro- ► Portret ślubny Eugenii i Józefa Baranów ► Zawsze lubili ze sobą rozmawiać i trzymać się za ręce ku. Dostał ponad 20 tysięcy złotych odszkodowania - dodaje pan Marek. Mimo niepełnosprawności wzroku wciąż pracował Po wyjściu z więzienia pan Józef jako ślusarz pracował w słupskim Famarolu. Tam w wyniku nieszczęśliwego wypadku w 1971 roku stracił częściowo oko i przeszedł na rentę. Jednak nadal chciał pracować, więc do emerytury był zatrudniony w Spółdzielni Inwalidów „Gryf'. Pani Eugenia, choć miała gromadkę dzieci, to też pracowała zawodowo. Najpierw była pielęgniarką na oddziale neurologii w słup- skim szpitalu, gdy ordynatorem tego oddziału był Stanisław Szewczuk. Ponieważ jednak w czasie tej pracy wyleciał jej dysk, to musiała się przekwalifikować. Wtedy nauczyła się podnosić oczka i zajmowała się repasacją pończoch. Początkowo pracowała w Sławnie, a później znalazła sobie miejsce do repasacji u szewca Nowakowskiego przy ul. Wojska Polskiego w Słupsku. - W tym czasie mama wiedziała, gdzie i kiedy słupszczanie się bawią, bo czekając na naprawę pończoch, kobiety jak na spowiedzi opowiadały jej o wielu imprezach i wydarzeniach w mieście. Natomiast szewc Nowakowski często bronił ją przed ubekami, którzy ją nachodzili i proponowali, aby razem z nimi szła przez miasto na przesłuchanie na komisariacie. W ten sposób chcieli jej popsuć opinię, bo tak sugerowali, że ludzie współpracują z esbecją - dodaje pan Marek. Wyleczyła się. gdy upadła na chodnik Potem przez pewien czas pracowała także w spółdzielni inwalidów. W1971 roku doktor Szewczuk namawiał ją na operację dysku, ale gdy po wypadku męża pojechała odwiedzić go w szpitalu w Gdańsku, skonsultowała się z profesorem z tamtejszej neurochirurgii, który napisał list do doktora Szewczuka, swojego wycho- wanka. Ten od razu przestał ją namawiać na operację i załatwił jej przedłużenie renty, choć przedtem miała ją stracić. - Ostatecznie wyleczyła się sama, gdy pewnego dnia przypadkowo upadła na chodniku, idąc na rynek. Choć wtedy straciła przytomność, to kręgi same się po wstawiały na swoje miejsce i odzyskała zdrowie -relacjonuje pan Marek. Potem jeszcze kilka lat pracowała jako stróż w Lotonie. Ostatecznie pod koniec lat 80. przeszła na emeryturę. - Zakład początkowo utrzymywał z nią kontakt, ale po jakimś czasie wszystko się urwało. Pewnie dlatego, że zaczął się kapitalizm - uważa pan Marek. Wspominają dawne dzieje i głaszczą się po rękach Teraz jego rodzice żyją przede wszystkim swoimi sprawami. Wspominają dawne dzieje i wzajemnie się wspierają, zapewniając się codziennie 0 swoich uczuciach, głaszcząc się po rękach i wspólnie wypoczywając w słońcu. Choć nie zawsze potrafią się porozumieć, bo pan Józef już ma duże kłopoty ze słuchem, to jednak nadal na pierwszy rzut oka widać, że są sobie bardzo bliscy i że dobrze się czują w mieszkaniu, do którego przenieśli się ponad 5 lat temu. Ich dzieci podtrzymują z nimi kontakt, a pan Marek i jego żona właściwie codziennie już pomagają im w codziennych obowiązkach. Wkrótce cała rodzina spotka się na prywatnej imprezie z okazji 70-lecia małzieństwa Eugenii i Józefa. Natomiast 8 kwietnia o godz. 12.30 w Pałacu Ślubów w Słupsku odbędzie się oficjalna uroczystość z okazji Spiżowych Godów Eugenii 1 Józefa Baranów. Jubilaci po raz pierwszy tam gościli 20 lat temu - 28 czerwca 1997 roku, kiedy świętowali „Złote Gody", czyli 50-lecie pożycia małżeńskiego. Wtedy zostali odznaczeni Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie przyznanym przez Aleksandra Kwaśniewskiego, prezydenta RP, a te medale wręczył im Jerzy Mazurek, ówczesny prezydent Słupska. Wychowali pięcioro dzieci (czterech synów i córkę), doczekali się jedenaściorga wnucząt i jedenaściorga praw-nucząt. Z wieloma z nich wkrótce się zobaczą. • ©@ VI • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 RNAL Olimpijskie wspomnienia strzelca Roberta Kraskowskiego z1992 roku Robert Kraskowski (rocznik 1967) strzelectwo uprawia od 1983 r. Jako zawodnik Gryfa Słupsk reprezentował Polskę w igrzyskach olimpijskich w Barcelonie. Tam zajął trzynaste miejsce ►Tak strzelecka ekipa słupskiego Gryfa żegnała swoich olimpijczyków w Miami Nice w Słupsku ► Reprezentacja Polski w strzelectwie na lotnisku w Barcelonie. Po prawej Renata Mauer Rozmowa Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@gp24.pl Czy trudno było zakwalifikować się na olimpiadę do Barcelony? Tak. W strzelectwie sportowym jest bardzo mało nominacji na igrzyska olimpijskie, bo zaledwie dwadzieścia w jednej konkurencji. Walczy się o nie jedynie na zawodach rangi mistrzowskiej, jak Puchar Świata, mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy. Swoje miejsce olimpijskie do Barcelony wywalczyłem na zawodach Pucharu Świata w Monachium w 1991 roku w konkurencji karabin pneumatyczny 60 strzałów. Rok później przed samymi igrzyskami olimpijskimi wygrałem Puchar Świata w miejscowości Suhl (Niemcy), gdzie zabrakło mi jedynie 0,7 pkt do pobicia rekordu świata. Jak olimpijski występ zapadł panu w pamięci? Do Barcelony przyjechałem dziesięć dni przed rywalizacją. Mój start był zaplanowany w drugim dniu zmagań olimpijskich, dlatego mogłem uczestniczyć w ceremonii otwarcia igrzysk, która była niezwykle widowiskowa i barwna. To było niezapomniane przeżycie chyba dla każdego uczestnika tego święta. Treningi miałem dwa - trzy razy dziennie. W olimpijskich zmaganiach w konkurencji ► Słupszczanin Robert Kraskowski na tle tablicy wyników z olimpijskich strzelań w Barcelonie. Mina mówi. że mogło być lepiej karabin pneumatyczny zająłem ostatecznie trzynaste miejsce. Do medalu zabrakło tylko i aż dwóch punktów. W dwunastu z sześćdziesięciu strzałów oddanych strzeliłem sześć ocenionych na 9,9. Dodam, że różnica między wartością 9,9 a 10,0 to grubość włosa. Jeżeli chodzi o tremę, to była i jest zawsze. Jednak jest mobilizująca, za jej przyczyną zmysły są bardziej wyczulone i jest lepsza reakcja. Jakie były warunki w stolicy Katalonii? Wioska olimpijska była usytuowana prawie w centrum Bar- celony przy plaży i powstała w miejscu po starej fabryce, na którym wybudowano nowe osiedle mieszkalne zaadaptowane na czas igrzysk olimpijskich. Warunki były bardzo komfortowe, do dyspozycji była stołówka na 2000 osób. Można było z niej korzystać o każdej porze dnia. Obiekty strzeleckie były usytuowane około 30 minut jazdy autobusem z wioski olimpijskiej. Czym dla pana była ta pierwsza olimpiada w karierze? Igrzyska olimpijskie są niepowtarzalną imprezą sporto- wą. To wydarzenie jest niesamowitym przeżyciem dla każdego sportowca, również dla mnie. W jednym miejscu, w tym samym czasie, w kilkudziesięciu konkurencjach rywalizują setki sportowców z różnych stron świata, różnych kultur. Czy w polskiej ekipie był słupski akcent codo ubioru? Pamiętam, że do garniturów wyjściowych dostaliśmy obuwie słupskiej fabryki Alka. Było bardzo ładne. Dostałem nawet kilka propozycji odsprzedania butów w Barcelonie, ale tego nie uczyniłem. • ©® ► Robert Kraskowski prezentuje swój karabin pneumatyczny, z którego strzelał podczas barcelońskich igrzysk olimpijskich V V Piątek, 3fmarca 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + • VII Wodociągowy Foto Day Fotograficzna impreza zakończyła obchody Pasjonaci fotografii spotkali się w słupskiej Światowego Dnia wody oczyszczalni ścieków ► Gości witał Kazimierz Stachyra (pierwszy w prawej), zastępca kierownika słupskiej oczyszczalni ► Technika wykonywania zdjęć była dowolna. Okazuje się. że statyw przydaje się w różnych ścieków, w której pracuje od 1988 roku sytuacjach Ludzie i kłi problemy Wojciech Freiichowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Foto Day został zorganizowany w minioną sobotę przez spółkę Wodociągi Słupsk oraz „Głos Pomorza". Na imprezę przyszło ponad 20 osób. Przez dwie godziny mieli możliwość swobodnego fotografowania obiektów słupskiej oczyszczalni ścieków. Przewodnikami byli Andrzej Sautycz, kierownik oczyszczalni oraz jego zastępca Kazimierz Stachyra. Amatorzy fotografii, którzy uczestniczyli w imprezie wykonywali nie tylko zdjęcia, ale kręcili również filmy. Niektórzy amatorzy fotografii przyszli nawet ze statywami, aby dokładniej uchwycić daną scenę. Najmłodszym uczestnikiem imprezy były 3,5-letni Tomek, który przyszedł na Foto Day razem z mamą. Jak nam powiedział, najbardziej lubi fotografować mamę, tatę, dziadków oraz siebie. z okazji i dał się sfotografować na tle wielkiej maszyny •' V 'ł V i '7YwV'/V->;i:> J J>-w' Słupska oczyszczalnia ścieków działa od drugiej połowy lat. 80 XX wieku. W 1998 r. obiekt został gruntownie zmodernizowany. Kolejne rozbudowy przeprowadzono w 2010 r. oraz 2015 r. Były one współfinansowane ze środków unijnych. Obiekt zajmuje teren prawie 16 hektarów. Pracuje tam 40 osób. Obecnie oczyszczalnia odbiera ścieki z trzech gmin: miasta Słupska oraz gmin Słupsk i Kobylnica. Dobowy przepływ ścieków to ok. 20 tys. metrów sześciennych, choć zdarzało się, np. po wielkich ulewach, że do oczyszczalni docierało nawet 60 tys. metrów sześciennych. Ciekawostką jest fakt, że niemal 80 proc. zapotrzebowania na energię oczyszczalnia pokrywa z własnych urządzeń zasilanych biogazem powstającym w wyniku fermentacji osadów. • ©® O Więcej Zdjęcia uczestników Foto Day'a można obejrzeć na https://www.facebookxom/gp24pt skonsultować materiał z kolegą Gonisz ty! VIII ♦ słupsk + Z OSTATNIEJ STRONY Głos Słupska Piątek, 31 marca 2017 Przebicia sa nam potrzebne Nowe ulice potrzebne są nam jak tlen. Niestety, to pewnie kwestia dekad Policjanci i strażacy z naszego regionu mają wielkie serce. Znów to udowodnili Rozważania Moje przemyślenia, obserwacje. uwagi i pomysły na nasz ukochany Słupsk. Bogdan Stech bogdan.stech@gp24.pl Miałem okazję ostatnio jako mieszkaniec poznać z bliska plany rewitalizacyjne. Spotkanie zorganizowane było przez Urząd Miejski w Słupsku. Plany, o których za chwilę, mają tylko jedną wadę. Nie ma na nie pieniędzy. Przynajmniej póki co. Miasto zapewnia jednak, że środki się znajdą. Oby. Będę trzymać kciuki. Póki co zostaje nam - też bardzo ważne - szykowanie planów. A te, jak wspomniałem, są bardzo ciekawe. Ujął mnie zwłaszcza śmiały pomysł przebicia się przez mury miejskie. Spokojnie - nie chodzi o niszczenie średniowiecznych obwarowań, ale i wybicie w nich przejścia. Zgodę wydał nawet konserwator zabytków. Przejście, w zasadzie duża furta, ma znajdować się między parkiem przy Słupi, tym gdzie stoi pomnik Szopena, a malutkim parkiem przy bibliotece publicznej. Jakże skróci to odległość do tego zakątka nad rzeką. Jak bardzo ułatwi do niego dotarcie. Takich właśnie, pro- ► Słupskie plany rewitalizacyjne. Ma być ładnie, pod warunkiem, że będą pieniądze n inwestycje. Maja być m.in. kładki łączące dwa brzegi Słupi ► Miasto ma się zmienić na lepsze. Jednak to zapewne kwestia kilku dekad oczekiwania stych, ale śmiałych rozwiązań brakuje w naszym mieście. Moim zdaniem powinniśmy myśleć nie tylko o powiększeniu Słupska, ale także o jego śmiałym, nowym skomunikowaniu. I tu wracają wszystkie pomysły w stylu tunel pod dworcem PKP. Dużo by zmienił, wiele ułatwił, prawda? Niestety długo pewnie na niego poczekamy. Inna droga, o której kiedyś krótko wspominałem, a w sprawie której pisało do mnie kilka osób to nowe połączenie z Ryczewem i Siemianicami. Sprawa jest prosta. Do tej dzielnicy i wsi prowadzi tylko jedna droga. Jeśli - nie daj Boże - coś stanie się, a jeddyna jezdnia nie będzie przejezdna to czeka nas tragedia. Oczywiście najlepiej byłoby skomunikować Ryczewo i Siemianice z drogą do Ustki. Trzeba by wyznaczyć nową drogę i przerzucić nowy most przez Słupię. Poprawiłoby to skomunikowanie ze strefą ekonomiczną oraz z turystyczną trasą nad morze. Znając termin oczekiwania na inwestycje drogowe w naszym mieście sprawa wróci pewnie za dwie może trzy dekady. Podobnie jak było z prostym przebiciem się nad torami z ulicy Koszalińskiej na Poznańską. Mimo to warto już szykować się do takiej inwestycji. * * * Pomorscy policjanci, strażacy, funkcjonariusze Straży Granicznej, urzędnicy - wszyscy odpowiedzieli na apel Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i włączyli się do akcji „spoKREWnieni służbą". Efekt? 127,18 litrów oddanej krwi! - Wszystkim honorowym dawcom z głębi serca dziękuję - mówi wojewoda Dariusz Drelich, współorganizator akcji w Pomorskiem. Data inauguracji „spoKREW-nionych służbą" była ukłonem w stronę Żołnierzy Niezłomnych, którzy właśnie l marca obchodzą swoje święto. Tego dnia krwiobus Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku - zaparkował przed gmachem Pomor- skiego Urzędu Wojewódzkiego. W kolejce stanęło 44 funkcjonariuszy i 15 urzędników (oddali 27, 451. krwi). Chętnych nie brakowało także podczas kolejnych przystanków mobilnego punktu poboru krwi. 4 marca - 29 strażaków PSP i OSP z Czarnej Dąbrówki oddało 12,88 L krwi. 9 marca 4 strażaków PSP i OSP z Miastka -1,81 krwi, 14 marca -5 strażaków ze Słupska - 2,21. krwi. Brawo! • ©@ O Podyskutuj na forum gp24.pl Po sobotnim meczu Energi Czarnych Słupsk z Polskim Cukrem Toruń... Eiotk BK®* S R Na żywo z piaskownicy # Posłanka Szczypińska chce pomagać mającej kłopoty fundacji „Nadzieja". Sęk w tym, że pomaga też nagrywając wideoklip (ze sobą) prezydent Biedroń. Posłanka chętnie pomoże, jeśli Biedroń nie będzie chwalił się tym wideo. Ręce opadają. No piaskownica po prostu. Na początek prezydent skasował filmik tylko z Instagrama. A dzieci sobie czekają na pomoc. Teraz ona? » PO ogłosiła „oficjalnie", że jej kandydatką na prezydenta Słupska będzie Beata Chrzanowska. To ją chce rzucić na pożarcie lwu imieniem Robert. Gdzie jest haczyk? No jest. Jak ogłosił poseł Konwiński.to najlepsza kandydatka PO na teraz. Co to znaczy „na teraz", wiadomo. Bo gdyby jednak prezydent Biedroń nie wystartował, to... „Wtedy wchodzi on, cały na biało." Poseł. Walc prezydentów • To raczej nie jest plotka, bo huczy pół miasta o starciu eks prezydenta Kobylińskiego z prezydentem Biedroniem. Działo się to na spotkaniu lokalnego SLD, które chciałoby wrócić do rządzenia w jakikolwiek sposób. Miła atmosfera trwała krótko. Kobyliński dorwał się do mikrofonu i zrugał Biedronia jak uczniaka. Rzekomo za fatalne wyniki rządzenia (przyganiał kocioł garnkowi). Były krzyki i wygrażanie. W rewanżu padło „jesteś nikim" i należało ono do najłagodniejszych. No właśnie m Wytknięto tam, słusznie, że napisaliśmy, iż kandydatem PiS na prezydenta Słupska jest słaby Paweł Wojciechowski. A on się nazywa Wojciechowicz. No taki to kandydat. Nie dość. że słaby, to mato kto go zna. BONNIE& CLYDE