FELIETON W nowej erze na rowerze. Co się w głowie nie mieści... str. II Magazyn Reporterów HISTORIA Słupsk na początku lat 70. XX w. Ruszył pierwszomajowy pochód str. Vl-Vll Magazyn Reporterów INFORMATOR Dzieje się w weekend w Słupsku. Warto tam być str. 5 KLUKI Czarne Wesele tradycyjnie przyciągnęło turystów Wiceprezydent Biernacki zaś zauważył, że na ul. Tuwima zatoka jest na terenie miejskim, ale sama wiata już nie i to trzeba zmienić. Riposta Beaty Chrzanowskiej z PO, przewodniczącej rady, była szybka: - Ale nie przeszkodziło to, by przystanek wziął udział w projekcie unijnym i miał wyświetlacz. Natomiast radni zgodnie ocenili, że przyjęte nowe rozwiązania ruchu na ulicach Lotha i Anny Łajming pogorszyły bezpieczeństwo. Wiceprezydent Biernacki ripostował: - Żadnej z zatok jeszcze nie zlikwidowaliśmy. Na ulicy Lotha ruch zaraz po majówce wróci do dawnej organizacji. Ale nie chce wycofać się ze zmian na ul. Anny Łajming. Co więcej, ponieważ dochodzi tam do kolizji obok dawnego domu towarowego, rozwiązaniem ma być dodatkowe zamknięcie jednego pasa do skrętu w lewo na ul. Deotymy obok ZUS. Zbigniew Wojciechowicz z PiS podkreślał, że ten kolejny nowy pomysł władz to bzdura. - Spowoduje to jeden wielki korek około godz. 15 - mówił. To samo mówią specjaliści od ruchu drogowego. - Pomysł zakrzywienia toru jazdy na skrzyżowaniu Łajming i Tuwima jest dobry. Z drugiej strony skrzyżowania animatorzy ruchu zdecydowanie przesadzili. A zamalowanie pasa z ulicy Deotymy to żart i nikt nie bierze tego poważnie. Zamalowanie tego pasa wydłuży jeszcze bardziej kolejkę do lewoskrętu - uważa Jacek Kaźmierski. • ©® O szaletach miejskich na« STR. 3 Apel a prezydent sobie Radni nie zostawili suchej nitki na zmianach w organizacji ruchu, ale celu nie osiągnęli Samorząd Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Słupscy radni byli wyjątkowo zgodni podczas uchwalania apelu do prezydenta Roberta Biedronia w sprawie zaprzestania zmian komunikacyjnych w mieście. Na 21 rajców obecnych na sali 20 zagłosowało za przyjęciem apelu, a tylko jeden się wstrzymał, choć zasadniczo podkreślił, że jest za. Apel jest krótki, początkowo składał się z dwóch punktów: zaprzestania planowanej likwidacji zatok autobusowych w mieście i wycofania się ze zmian w organizacji ruchu na ul. Lotha oraz Anny Łajming w celu przywrócenia bezpieczeństwa ruchu na tych ulicach. Podczas sesji dodano nowy punkt, dotyczący zaniechania likwidacji szaletów miejskich (o tym piszemy na str. 3). Podczas gorącej dyskusji nad tym stanowiskiem radnych Robert Biedroń był nieobecny, wcześniej wyszedł z sali. - To, co mówię, mówię do prezydenta Biedronia. Przecież nie do Marka Biernackiego, który wprowadzał te zmiany na słupskich ulicach - zauważył Jerzy Mazurek, wiceprzewodniczący rady miejskiej. Co do likwidacji zatok radny Daniel Jursza z SPO miał odrębne od kolegów zdanie. Podkreślił; iż zbadał sprawę i ocenił, iż likwidacja zatoki na al. Sienkiewicza jest dobry rozwiązaniem, ale już na ul. Tuwima złym-. On jako jedyny wstrzymał się więc od głosu. ► Od początku wiadomo, że po poprawieniu przejazdu z ul. Anny Łajming w stronę ul. Jaracza jednocześnie pogorszono bezpieczeństwo skręcającym z ul. Deotymy w stronę Anny Łajming. Teraz chce to zmienić ratusz 02//tygodnik DRUGASTRONA Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 AWfłSf* WĄWÓZ CZAROWNIC Wojciech Frefichowski Niech się święci 1 maja W ręce naszych czytelników oddajemy kolejne wydanie „Głosu Słupska/Magazynu Reporterów". I cofamy się o 42 lata. Jesteśmy w Słupsku na początku lat 70. XX wieku. Święto l Maja. Pochód formował się w tak zwanym układzie gwiaździstym wokół ówczesnego placu Armii Radzieckiej, obecnie Starego Rynku, gdzie ustawiano trybunę honorową. I z tego miejsca pochodzi najwięcej naszych zdjęć archiwalnych (str. VI-VII). Z perspektywy czasu widać, że ZHP był w Słupsku najliczniejszą organizacją młodzieżową, mającą swe drużyny, szczepy i kręgi instruktorskie we wszystkich szkołach podstawowych, ponadpodstawowych zawodowych i średnich oraz w Wyższej Szkole Nauczycielskiej - później Wyższej Szkole Pedagogicznej, obecnie Akademii Pomorskiej. • Słupsk W związku ze zbliżającą się Nocą Muzeów Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku zaprasza do współpracy kolekcjonerów ze Słupska i okolic. Poszukiwane są osoby, które posiadają prywatne kolekcje z dowolnej dziedziny i chciałyby je zaprezentować szerszej publiczności. Noc Muzeów cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców naszego miasta. W zeszłorocznej edycji wzięło udział prawie 3000 zwiedzających. Udział w wydarzeniu jest więc doskonałą okazją do zaprezentowania swoich ' zbiorów. Tegoroczna Noc Muzeów odbędzie się w sobotę, 20.05.2017 r.. w godzinach 18-24. Kolekcjonerom zostanie udostępnione miejsce w Sali Rycerskiej w Zamku Książąt Pomorskich wSłupsku. Liczba miejsc jest ograniczona. Zgłoszenia proszę kierować pod nu-* merem telefonu 59 842 40 81/82, wew. 306. tysięcy złotych. Tyle w tym roku zarezerwowały władze gminy Kobylnica na zadania z budżetu obywatelskiego. Dzięki temu każda osoba stale zamieszkująca na terenie gminy, która ukończyła 16. rok życia, może zgłaszać, a potem decydować w głosowaniu, na jakie zadania pieniądze z budżetu obywatelskiego zostaną przeznaczone. Zgłoszenia będą przyjmowane do 18 maja. Z „Głosem" w plener Jadą do Rosji Zespół Marzenie z SP nr 2 wSłupsku pojedzie na warsztaty taneczne do Petersburga. Będzie realizował projekt „Taniec -międzynarodowy język przyjaźni wystukiwany nogami". Projekt Marzenia znalazł się w grupie najlepszych wniosków i otrzyma dofinansowanie Centrum Polsko-- Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Wystrzeliła SALWA. Po raz trzeci W środę, 3 maja, na ul. Wojska Polskiego już po raz trzeci miała miejsce SALWA. To festiwal, który łączy w sobie elementy jarmarku, wydarzenia artystycznego oraz karnawału. Podczas Słupskiej Akcji Lokalnego Wystrzału Artystycznego na deptaku stanęło wiele straganów, były koncerty, przedstawienia taneczne i teatralne oraz inne atrakcje. loty PoA«twowe fkigm* W yM Miejski szalet pełen zalet Radni zaapelowali do prezydenta Roberta Biedronia o zaniechanie likwidacji szaletów miejskich. Władza chce zlikwidować trzy z czterech miejskich toalet. Powód? Oszczędność blisko 250 tys. zł Z miasta Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Nieoczekiwanie podczas kwietniowej sesji radni zaapelowali do prezydenta o to, by nie likwidowano miejskich toalet. - Nie możemy zlikwidować toalet miejskich, jestem temu przeciwny - temat wywołał na sesji radny PiS Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Ja sobie nie wyobrażam, że w parku na ul. Małcużyńskiego nie będzie toalety. Ten szalet powstał tam kiedyś na wniosek rady. Oczywiście chłopcy załatwią temat pod płotem, ale jak mają to robić matki z dziećmi? Ten szalet jest potrzebny. Nieważne w jakiej formie, czy z obsługą, czy bez - podkreślił radny Bogusław Dobkowski z PO. Stąd zmieniono tytuł już przygotowanego apelu, doda- 007360224 Biender RUSSELL H0BBS 21350-50 Funkcjonalny biender o mocy to rozwiązanie dla osób ceniących szybkość i wygodę. Składniki miksujemy w poręcznych butelkach o pojemności . , bez potrzeby przelewania zawartości. Kupując telewizor PHILIPS 55PUH6101/88 otrzymasz smartfo-na Buawei Y3 "za złotówkę. jąc do zmian komunikacyjnych i „sanitarnych". Przypomnijmy, wybudowane i otwarte z pompą za poprzedniej władzy trzy miejskie szalety (przy ulicach Małcużyńskiego, Piekiełko i Kowalskiej) zostały teraz zamknięte, choć na budowę każdego z nich miasto wydało po 250 tys. zł. Pracownice dostały wypowiedzenia. Zdaniem władz miasta liczba klientów była mała. - W centrum jest sporo lokali, widać, że turyści nie mają problemu z załatwianiem potrzeb w centrum miasta - ocenił wiceprezydent Marek Biernacki, pytany o to na konferencji. Władze mówią, że np. z toalety w parku przy ul. Małcużyńskiego korzystało tylko ok. 400 osób rocznie. Otwarta miała pozostać tylko toaleta przy ratuszu na ul. Deotymy. Apel rady ma moc wiążącą, toalety powinny więc działać. • ©® REKLAMA - CZYLI WIEDZIEĆ WIĘCEJ I PŁACIĆ MNIEJ? WYNIKI BADAŃ SĄ JEDNOZNACZNE: POLACY SĄ W TYM MISTRZAMI! Badania szwedzkiego instytutu aymaker nie pozostawiają żadnych wątpliwości - Polska to kraj, w którym jakość obsługi stoi na najwyższym poziomie. Autorzy badania odwiedzali sklepy z obszernej listy placówek z całej Europy (w Polsce łącznie 750 sklepów), sprawdzając każdy z etapów, składających się na proces zakupów: powitanie, dobrą znajomość oferty oraz to czy sprzedawcy wykazują się inicjatywą w kontakcie z klientem. Te wszystkie elementy są szczególnie ważne w przypadku" branży ?TV/AGO- Kupujemy rzeczy wartościowe, a do tego mające służyć latami. Nierzadko są to urządzenia naszpikowane nowoczesną technologią i tylko pomoc fachowej obsługi pozwala wybrać najlepsze rozwiązanie. Według badania najwyższy poziom jakości obsługi w Polsce w branży RTV/AGD prezentuje NEONt• ■ Firma od lat nieustannie podwyższa standardy obsługi, co niejednokrotnie JAK KUPOWAĆ LEPIEJ znalazło już potwierdzenie w otrzymanych wyróżnieniach. Badania Daymaker, dają wyjątkowo obiektywny i rzetelny obraz rezultatu tych starań. Co więcej - NEONET poszerzył zakres usług świadczonych na rzecz klientów i publikuje praktyczne, artykuły na blo-gu - np. o tym, jak wybrać oszczędną pralkę, na co zwrócić uwagę kupując żelazko, ale też co trzeba zrobić, by zostać profesjonalnym graczem. Kluczem do sukcesu jest - kupować lepiej, czyli wiedzieć więcej i płacić mniej, a także wybierać najlepszych w swojej branży, iiEONET nie tylko zapewnia najwyższy poziom jakości obsługi, ale również stale oferuje nowe promocje. Chcąc uczcić wyróżnienie, sieć przygotowała kilka wyjątkowych okazji. Na blogu NEON ET można poczytać na ten temat więcej, a w sklepie internetowym i w salonach sprzedaży- kupić taniej! ► Z czterech miejskich szaletyów ten przy ul. Deotymy, władze chciały zachować. Zlikwidować zaś trzy zbudowane kosztem 250 tys. zł przez poprzednie władze przy ul. Małcużyńskiego. Piekiełko i Kowalskiej. Nawet urzędnicy ratusza nieoficjalnie wskazywali, że to zły pomysł 04//tygodnik AKCJA/REDAKCJA Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 Chcą mieć przejście • Mieszkańcy ul. Bałtyckiej chcą mieć bliżej do sklepów Nie warto omijać auta przy podwójnej ciągłej linii Słupsk Kierowcy, którzy zaparkują na jezdni przy podwójnej ciągłej linii, muszą liczyć się z mandatami. Kary czekają też tych, którzy ominą takie auto. Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Strażnicy miejscy regularnie są wzywani na interwencje na ul. Niedziałkowskiego. Kierowcy skręcający tam z al. Sienkiewi- cza mają podwójną ciągłą linię. Oznacza ona m.in. zakaz zatrzymywania się. Tymczasem część kierowców zostawia tam swoje auto. Podobna sytuacja jest m.in. na ul. Wileńskiej, na wysokości pizzerii, tuż przy deptaku. O tym problemie też pisaliśmy na naszych łamach kilka miesięcy temu. - Ostatnio mieliśmy kilka takich przypadków - mówi Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. - Kierowcy, którzy tam parkują, nie tylko popełniają wykroczenie, bo parkują w niedozwolonych miejscach, ale także zmuszają innych do złamania przepisów, a przy tym powodują niebezpieczną sytuację na drodze. Gdyby bowiem jaldś samochód chciał ominąć zaparkowane auto, a z naprzeciwka jechał inny samochód, mogłoby dojść do kolizji, ponieważ jezdnia na ulicy Niedziałkowskiego jest zbyt wąska na trzy pojazdy. Za takie wykroczenie kierowcy zaparkowanego auta grozi 100 złotych mandatu i jeden punkt karny. I takie kary nakładają zarówno strażnicy, jak i policjanci. Jednak w gorszej sytuacji znalazłby się kierowca auta, który chce ominąć nieprawidłowo zaparkowany samochód. - Większa kara, bo 200 złotych mandatu i aż 5 punktów karnych, czeka bowiem na kierowcę, który przekroczy podwójną ciągłą linię podczas omijania źle zaparkowanego auta - mówi Paweł Dyjas. - W sytuacji, gdy samochód jest wruchu, mandat mogą wystawić policjanci. • ©© Rzeczy znalezione Czekają w redakcji na właściciela: pęk kluczy z brelokiem-koni-czynami znaleziony przy ul. Armii Krajowej, pęk kilkunastu kluczy w czarnym etui znaleziony przy ul. Szczecińskiej, w okolicach siedziby Telewizji Kablowej Vectra, telefon Samsung znaleziony w autobusie w Słupsku, telefon Nokia w czerwonym etui znaleziony w autobusie w Słupsku, dwa klucze znalezione z autobusie w Słupsku, karta bankomatowa Pawła Drogosza, telefon Nokia znaleziony na przystanku przy ul, Poniatowskiego, telefon komórkowy w etui znaleziony przy ul. Gdańskiej, pęk kluczy (m.in. dwa do forda) w brązowym etui znaleziony przy ul. Bogusława X. dwa klucze znalezione w okolicach przystanku przy ul. 11 Listopada, dwa klucze z otwieraczem znalezione przy ul. Piłsudskiego, klucz w etui do citroena znaleziony przy moście Zamkowym od strony ul. Garncarskiej, telefon Samsung znaleziony na ul. Andersa, w okolicach bloku nr5, klucz z pilotem znaleziony przy ul. Andersa. (DMK) ©® REKLAMA ► Jest szansa, by na ul. Bałtyckiej powstało kolejne przejście Słupsk Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Pani Stanisława regularnie przyjeżdża w odwiedziny do siostry do Słupska. Mieszka wówczas przy ul. Bałtyckiej. - Po drugiej stronie ulicy znajdują się sklepy, do których chodzą mieszkańcy naszej części ulicy Bałtyckiej, ale również okolicznych ulic - mówi kobieta. - W okolicy są dwa przejścia, ale stosunkowo daleko. Dlatego znakomita większość osób przechodzi tam przez jezdnię na wysokości sklepów. Teraz narażają się na potrącenie przez samochody. A tych jest dużo, bo to wylotówka na Ustkę. Dodatkowo większość samochodów jeździ tam szybciej niż dozwolone 50 kilometrów na godzinę. Kobieta sugeruje, by władze miasta wyznaczyły tam dodatkowe przejście dla pieszych. - Skoro tak dużo osób przechodzi w tym miejscu, to zna- czy, że nowe pasy są tam potrzebne. Nikt przecież nie będzie szedł kawał drogi do najbliższego przejścia, żeby potem iść do sklepu. I tak samo z powrotem - mówi pani Stanisława. - Dodatkowe przejście dla pieszych nie tylko by zwiększyło bezpieczeństwo pieszych, ale również spowodowałoby, że kierowcy musieliby zwolnić w jego okolicy. Jest szansa, że tak się stanie. Miasto ma plany co do tej drogi, choć formalnie nie miasto nią zarządza. - To wciąż droga krajowa numer 21 i administruje nią Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - mówi Marek Biernacki, zastępca prezydenta miasta. - Jednak już od przyszłego roku może ona być gminna. Mamy projekt uspoko-jenia tam ruchu. Zakłada on wydzielenie lewego pasa na le-woskręty, które pojawią się zarówno w kierunku na Ustkę, jak i w kierunku centrum. Kolejną zmianą byłoby zorganizowanie tam dodatkowego przejścia dla pieszych.#©® Głos Słupska Piątek. 5 maja 2017 INFORMATOR tygodnik//05 Informator Kina Słupsk Jutro będziemy szczęśliwi, pt.-pon„ godz, 19.45; Azyl, sob.-pon., godz. 21.05; Tomek i przyjaciele - nadzwyczajne lokomotywki, pt.-pon., godz. 10.30,12; Szybcy i wściekli 8, pt., godz. 12.10,13.10,15.05,16.05,17,18,19,20,21, 21.30,21.50, sob.-pon., godz. 12.10,13.10,15.05, 16.05,17,18,19,20,21,21.50; Uciekaj, pt.-pon., godz. 16,18.45,20.45; Dzieciak rządzi, 2D pt„ godz. 9,10,11.45,12.30,14,14.45,15.15,16.15, 17.30,18.30, sob., godz. 10.15,11.45,12.30,14, 14.45,15.15,17.30,18.30, niedz., godz. 10.15, 11.45,12.30,14,14.45,15.15,16.15,17.30,18.30, pon., godz. 10.15,11.45,12.30,14.45,15.15,16.15, 17.30,18.30,3D sob., godz. 15.15, pon., godz. 14; Piękna i Bestia, pt.-pon., godz. 10.30,13.15; Riko prawie botian, pt.-pon., godz. 11.10,13.15; Zając Max ratuje Wielkanoc, sd).-pon, godz. 10.20 Canie Piłby, pt., godz. 16, sob., godz. 20.15, niedz., godz. 18; Piękna i Bestia, pt„ godz. 18, sob.-niedz„ godz. 15.30; Szatan kazał tańczyć, pt., godz. 20.30, sob., godz. 18, niedz., godz. 20 Ustka Rico prawie bocian, pt., godz. 15, sob.-niedz., godz. 13; Strażnicy Galaktyki volZ pt., godz. 17, sob., godz. 15,17.30, niedz,, godz. 15,17.30,20 Lębork Dzieciak rządzi, pt.-niedz„ godz. 15.45,17.45; Szatan kaałtańczyć, pt.-niedz., godz. 20 DYŻURY APTEK Słupsk Ratuszowa, ul. Tuwima 4, tel. 59 8424957 Ustka pt. - Ustecka, ul. Żeromskiego 5, tel. 59 81498 17, sob. - Apteka z Pasją, ul. Polna 2, tel. 732 806 600, niedz. - Centrum Leków, ul. Grunwaldzka 26, tel. 59 81442 80 Bytów pt.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. ks. Bernarda Sychty 3, tel. 59 822 6645 Miastko pt.-niedz. - Nova, ul. Kazimierza Wielkiego 24, tel. 59857 67 32 Człuchów pt. - Rodzinna, ul. Długosza 5, tel. 59 7212177, sob.-niedz. - Centrum Zdrowia, ul. Szczecińska 13,tel. 59 8343142 Lębork pt. - Gemini, ul. Staromiejska 17, tel. 59 84122 73, sob. - Dr Max, ul. 10 Marca 16 a, tel. 59 863 34 22; niedz. - Szlachetne Zdrowie, ul. Legionów Polskich 19, tel. 726 252 515 Słowińska, ul. Kościuszki 70 a, tel. 59 86613 65 Wicko Pod Agawą, tel. 59 8611114 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP118 000; 2219436; PKS5984242 56:598437110; MZK598489306; Lębork: PKS59 8621972; MZKwgodz.7-15,tel.59862 1451; Bytów: PKS59 822 22 38; Człuchów: PKS 598342213; Miastko: PKS598572149. USŁUGI MEDYCZNE__ Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Hubalczyków 1, tel. 59 846 0100; Ustka: Szpital, ul. Mickiewicza 12 tel. 59 81469 68; Poradnia Zdrowia POZ, ul. Kopernika 18, tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe -59 81470 09; Lębork: SOR59 86330 00; Szpital, ul. Węgrzynowicza 13,59 863 52 02; Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Miastko, tel. 59 85709 00; Człuchów:59 83453 09. WAŻNE Stupsk: Policja 997; ul. Reymonta, tel. 59 848 0645; Pogotowie Ratunkowe 999; Straż Miejska 986; 59 843 3217; Straż Gminna 59 848 59 97; Urząd Celny - 58774 0830; Straż Pożarna 998; Pogotowie Energetyczne 991; Pogotowie Gazownicze 992; Pogotowie Ciepłownicze 993; Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994; Straż Miejska alarm 986: Ustka -59 81467 61, 697696498; Bytów-59 822 25 69 USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej 15, tel. 59 842 8196, 601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Zieleń, tel. (24h/dobę) telefon 502 525 005 lub59 8411315, ul. Kaszubska 3 A. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59842 98 91,601 663 796. Winda i baldachim przy grobie. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1, (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie. PROltlOCJA 007130124 REKLAMA Kilkanaście tysięcy ofert pracy PROMOCJA KOŁDER Czyszczenie pierza Wyrób - sprzedaż Słupsk, ul. Tuwima 20, tel. 59 84 278 73 nasze nmnumk&f.p\ Dzieje się w weekend, warto to zobaczyć W weekend w Słupsku i regionie wiele się dzieje. Będą koncerty. spektakle, pokazy, imprezy taneczne i zabawy. Wiele z nich za darmo. Daniel Klusek daniel.klusek@gp24.pl Oto najważniejsze wydarzenia, jakie odbędą się w Słupsku i regionie. Rycerze przybędą na piknik Piknik historyczno-literacki pod hasłem „Kultura i zwyczaje Słupska wczoraj i dziś" odbędzie się w sobotę na terenie przed Miejską Biblioteka Publiczną. Na gości czekają gry i zabawy, konkursy z nagrodami, pokazy średniowiecznego rzemiosła i walki, smakołyki dawnej kuchni, pracownia alchemika z czarodziejskimi miksturami, nauka origami, książki dotykowej, warsztaty recyklingu. Impreza zainauguruje Tydzień Bibliotek. Początek zabawy 0 godz. 12, wstęp wolny. Jan Nowicki opowiada Gościem sobotniego Dyskusyjnego Klubu Filmowego Jacka Bławuta obok pomysłodawcy 1 reżysera będzie Jan Nowicki, aktor, który zagrał w kilku jego filmach. Podczas spotkania w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej Jan Nowicki i Jacek Bławut opowiedzą o swojej współpracy, a tematyce filmów prezentowanych w ramach DKF. Odpowiedzą również na pytania publiczności. Spot- kanie poprowadzi Krystyna Mazurkiewicz. Początek spotkania o godz. 12.30, wstęp wolny. Wraca Edith Po miesiącach przerwy w słupskim Nowym Teatrze w sobotę i niedzielę o godz. 18 ponownie będzie można zobaczyć spektakl Evy Pataki „Edith i Marlene". To historia dwóch wielkich gwiazd i osobowości estrady - Edith Piaf i Marlene Dietrich. To również spektakl o zderzeniu dwóch silnych osobowości, o przyjaźni, ale również 0 tym, co to znaczy być artystą, jakie skrajne osobowości mogą zostać artystami. Siłą przedstawienia będą wspaniałe piosenki obu gwiazd. Tych, w polskiej wersji językowej, usłyszymy prawie 20. W rolę Edith wcieli się Monika Węgiel, rolę Marlene zagra Beata Olga Kowalska. Bilety: 30,25 zł. Kubuśpacynka W sobotę o godz. li teatr Tęcza wystawi bajkę „Przygody Kubusia". Kubuś napotka wiele przeszkód. Czeka go spotkanie z diabłem, śmiercią i smokiem, ale dzięki odwadze, sprytowi i pomocy ze strony najmłodszej publiczności doskonale poradzi sobie w każdej sytuacji. Widzowie będą mieli wpływ na wydarzenia dziejące się na scenie, uczestnicząc w przygodach bohatera. Bilety kosztują 18 i 15 zł. Wszystkie nasze wady Monodram pt. „Od przodu 1 od tyłu" w wykonaniu Mateusza Nowaka zobaczymy w sobotę w teatrze Rondo. Treść monodramu skoncentrowana jest wokół XVIII-wiecznej Polski w przededniu jej upadku, wyśmiewa polityków ze zwalczających się obozów, duchowieństwo, wojsko, nie oszczędzając króla ani głównego bohatera, autora „Powrotu posła". Wykpiwa pijaństwo, lenistwo, lekkomyślność, zamiłowanie do pustego frazesu i gestu, dewocję, pieniactwo polityczne i inne przywary, całe społeczeństwo czyniąc w jakimś sennie odpowiedzialnym za klęskę rozbiorów. Początek spektaklu o godz. 19, wstęp jest wolny. Dom Ówkowe tańce Majowa edycja imprezy Dirty Dancing odbędzie się w piątek w klubie Dom Ówka. To hołd dla klasyków parkietów lat 70., 80. i 90. Początek zabawy 0 godz. 20, wejściówki: 10,5 zł. Angielski za darmo W sobotę o godz. 19 w Herbaciarni w Spichlerzu odbędzie się spotkanie w ramach English Cafe. Przyjść mogą zarówno ci, którzy mówią biegle po angielsku, jak i osoby dopiero uczące się. Zajęcia poprowadzą Katarzyna Macegoniuk i Marcin Grębowicz. Wstęp wolny. Idź i graj W Miejscu Animacji Kultury Miejskiej Biblioteki Publicznej w piątek o godz. 16 mogą się pojawić miłośnicy gier planszowych. Podczas akcji „Niech plansze pójdą w ruch" młodsi 1 starsi będą mogli pograć m.in. w gry edukacyjne, strategiczne i historyczne. Można również przynieść własne gry. Wstęp wolny. Weekend w Wikingu Jedna z największych gwiazd disco polo, zespół Weekend, wystąpi w piątek o godz. 21 w dyskotece Wiking Reaktywacja. Radosław Liszewski zaśpiewa wszystkie największe hity grupy, m.in. „Ona tańczy dla mnie", „Za miłość mą", „Jesteś zajebista", „Najarana Anka", „Moje miasto nigdy nie śpi", „Tylko ta" i wiele innych. Dodatkowo w piątkowy i sobotni wieczór będzie można się tam pobawić na dyskotekach. To propozycja dla tych, którzy lubią się bawić przy przebojach disco polo oraz przy tanecznych hitach z lat 70., 80. i 90. Wejściówki w piątek kosztują 20 zł, w sobotę 10 zł. Zimowe smutki W Centrum Aktywności Twórczej w Ustce oglądać można wystawę fotografii Jany Gom-bikovej „Winter blues". Ekspozycja prezentowana jest w ramach rezydencji artystycznych. Cykl fotografii „Winter blues" to wizualna podróż do okresu mroku i pustki, jaki wypełnia zarówno przyrodę, jak i ludzkie życie. „Winter blues", czyli zimowe smutki, to poetyckie określenie odnoszące się do sezonowych zaburzeń afektyw-nych, spowodowanych bra-' kiem słońca. Zjawisko to jest ściśle powiązane z cyklami natury - zima to czas hibernacji. W okresach zimowej depresji często zamykamy się w sobie, a wtedy dochodzą do głosu uczucia, które na co dzień pozostają ukryte głęboko w pokładach podświadomości. Wystawę oglądać można do niedzieli, wstęp wolny. • ©® Pogoda dia Pomorza Krzysztof | Ścibor | Biuro Calvuś\. Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru (Piątek 05,05.201? Nad Pomorze docierał łagodne i coraz mniej! wilgotne powietrze polarne. Jeszcze doi południa sporo chmur z zanikającymi od; zachodu opadami deszczu, po południu: więcej przejaśnień.; Będzie chłodno i wietrznie. Na termo-; winoujscie metrach do 8:11 °C. Wiatr nieprzyjemny nad morzem dość silny z płn.-wsch. W nocy pogodnie i rześko. Weekend powinien być słoneczny i cieplejszy do 15:17°C Wiatr z! północy osłabnie 4-3 U 1022 hPa Pogoda dia. Polsk * OB °Ustka © SŁUPSK 40 km/h 7 OB Darłowo L 1/ °»fti Sławno Mielno- Y\ (TBJlii o ^KOSZALIN o Kołobrzeg <&■ " Bytów Łeba Władysławowo o *1 Sr 0 „ Wejherowo Hel Lębork mm Kai¥uzy GDAŃSK Kościerzyna llLTJfcS Miastko ♦ 0 cm #0 cm $0cm ♦ mm Połczyn-Zdrój 1TTTES Człuchów SZCZECIN Q—» o i11 BU Drawsko Pomorskie mm 25 km/h mm Stargard pppgą fpgfpl Ol 13° 9° 12° 0 o> 9 0 25 km/h zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz przelotne deszcze i burza pochmurno T ciągły deszcz ^ - ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgła \/ marznąca mgła jW śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz ~v> zamieć śnieżna A opad gradu \ kierunek i prędkość wiatru ira temp. w nocy . temp. wody grubość pokrywy śnieżnej ciśnienie i tendencja | f ; 19°; temp. w dzień Gdańsk 10° 13° S- Kraków i 18° 15° i Lublin 17° 16° i *• Olsztyn 14° 14° *- • Poznań ; 12° 16° Toruń 11° 15° Wrocław 14° 14° ! 4** Warszawa 14° 16° t m Karpacz 12°' 12° \ Ustrzyki Dolne 18° 12° ] Zakopane 16° 11 0 #0 cm $0cm 06//tygodnik FOTOREPORTAŻ Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 ^ Czarne Wesele to przede wszystkim kopanie torfu. Był on podstawowym materiałem opałowym ► Przy kasie trzeba było swoje odstać, ale było warto ► Każdy uczestnik mógł zobaczyc, jak powstają tradycyjne obręcze do sieci rybackich Tradycyjna majówka w Klukach Od l do 3 maja w Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach trwało Czarne Wesele. Przez trzy dni skansen odwiedził tłum turystów. Czarne Wesele jest nawiązaniem do dawnej tradycji Słowińców - wspólnego kopania torfu na bagnistych terenach wokół jezior Gardno i Łebsko. Na łące w pobliżu zagród można było podglądać pracujących przy torfie mężczyzn, którzy ściągali darń i wierzchnią warstwę ziemi, a gdy pojawił się torf, odcinali z jego ściany równe, brunatnoczarne cegiełki. Można było także zwiedzać poszczególne chałupy w skansenie i podglądać życie rdzennych mieszkańców tych ziem sprzed ponad stu lat. W programie Czarnego Wesela znalazły się między innymi pokazy kulinarne i lokalnych rzemiosł, kiermasz rękodzieła oraz występy ze- słowińskiego chleba ze smalcem, żuru i konia p- Można było posłuchać pieśni regionalnych w klumpach. • ©® zespołów ludowych Sylwia Lis Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 ŻYCZENIA tygodnik//07 MIIM tttiii Wszystkiego najlepszego Witamy na świecie ► Roksana Pietras ze Słupska. córka Joanny i Roberta, ur. 11.03,3740 g, 54 cm Wojciech Ślufarski z Główczyc, syn Anety i Michała, ur. 11.03,3560 g ► Olaf Trun ze Słupska, syn Agnieszki i Krzysztofa, ur. 28.02. 1890 g. 48 cm ► W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego jubileusz 50-lecia zawarcia związku małżeńskiego świętowali państwo Alicja i Zdzisław Strembscy. •Imię i nazwisko nadawcy Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb ..Głosu Pomorza" zgodnie z ust. z dn. 29.08.1997r. o ochronie danych osobowych. Dz.U. nr 133 poz. 883. ► Marcela Muller ze Słupska, córka Magdaleny i Krzysztofa, * Wojciech Świderski ► Gabriela Basińska z Kwakowa, z Macnowina, syn Eweliny i Mariusza, córka Joanny i ur. 11.03,3800 g. 57 cm ur. 12.03.3610 g. 53 cm ► Robert Jarosław Szykański ze Słupska, syn Wiolety i Roberta, ur. 12.03.3460 g. 54 cm ► Ksawery Koniuszek z Bud, syn Kamili i Dawida, ur. 12.03. 4200 g. 56 cm ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Katarzyna Żórawska i Patryk Michalak. ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Monika Warsińska i Mariusz Grzelak. W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Sylwia Karolina Szostak iOliwierSzatanik. ►W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aleksandra Jadwiga Bloch i Emil Paweł Stoś. lub przesłać pocztą na adres: Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: daniel. klusek@gp24. pl •»foz zyczcfiiw •Twoi bliscy obchodzą święto? Zrób im prezent i złóż życzenia w „Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji 125 r lecia 08//tygodnik CDADT Głos Słupska SrUKI Piątek, 5 maja 2017 Byli sprawni jak żołnierze • Uczniowie Policyjnego Liceum Ogólnokształcącego przy Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku zostali laureatami Wojewódzkich Zawodów „Sprawni jak żołnierze" NORDIC WALKING Szóste miejsce słupskiej drużyny Drużyna w składzie Saturnina Wilkołek-Szudarska, Edward Szudarski, Marek Szudarski, Piotr Schmidtke, Oliwia Szycko oraz Radosław Szycko zdobyła szóste miejsce w gronie trzydziestu zespołów w Bałtyckim Tourze Nordic Walking. Zawody odbyły się w Mielnie, Sianowie i w Koszalinie w pierwszy majowy weekend. W zawodach uczestniczyli najlepsi zawodnicy z całej Polski. Słupscy kijkarze rozpoczęli walkę o czołowe miejsca w zawodach Pucharu Polski, Pucharu Pomorza oraz lokalnych zawodach. W Mielnie indywidualnie w kategorii kobiet (45-49) najlepsza była Beata Komar z Motarzyna. (STEN) ► Uczniów do zawodów przygotował Arkadiusz Herman, nauczyciel w Policyjnym Liceum Ogólnokształcącym przy ZSI w Słupsku ► W trakcie zawodów przeprowadzono kilka konkurencji: test sprawnościowy, rzut granatem, bieg na orientację Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@gp24.pl Zawody odbyły się w Wejherowie pod patronatem Ministra Obrony Narodowej. Drużyna dziewcząt z Policyjnego Liceum Ogólnokształcącego przy ZSI w Słupsku w składzie: Joanna Kołodziejska, Alicja Nowicka oraz Daria Welzandt zajęła trzecie miejsce w turnieju, natomiast reprezentacja chłopców z tej samej placówki w składzie: Szymon Szkil, Paweł Pszeniczny oraz Maciej Zierke zajęła czwarte miejsce w rywalizacji. Celem zawodów była popularyzacja wśród młodzieży zagadnień związanych z obronnością kraju oraz podnoszenie sprawności fizycznej. W zawodach brały udziały drużyny składające się z 3 zawodników w konkurencji dziewcząt i 3 zawodników w konkurencji chłopców. Drużyny reprezentowały szkoły ponadgimnazjalne z całego województwa pomorskiego.Ucz-niów do zawodów przygotował Arkadiusz Herman, nauczyciel w Policyjnym Liceum Ogólnokształcącym przy ZSI w Słupsku. • ©® ► Uczniowie musieli zaprezentować swoje umiejętności w zakresie pierwszej pomocy przedmedycznej ► Uczestnicy zawodów sprawdzali się również w strzelaniu na strzelnicy sportowej Integracyjny Turniej Koszykówki Olimpijczyk jedzie na Słowację r.(wtorek), godz. Ł4.0& - 19.O® Hala SOSW w Stapafau uf. H4&dzmikamskie^o 2 «, INTEGRACYJNY TURNIEJ KOSZYKÓWKI w ramach obchodów DNIA GODNOŚCI OSÓB z \ NIEPEŁNOSPRAW działalności p- Kolejna impreza integracyjna wkrótce w Słupsku Piłka nożna Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@polskapress.pl Dzisiaj młodzi piłkarze Olimpijczyka Kwakowo wyjadą na kolejny międzynarodowy turniej piłki nożnej, tym razem w Preszowie na Słowacji. Zagrają chłopcy z rocznika 2006. Przypomnijmy, że niedawno Olimpijczyk reprezentował Polskę na turnieju w Hiszpanii, gdzie rywalizował choćby z amerykańskim zespołem Strikers oraz angielskim Stoke City. Olimpijczyk do ósmego maja będzie walczyć o awans do wakacyjnego międzynarodowego turnieju w Austrii o nazwie CordialCup. Eliminacje na Słowacji są przepustką do turnieju w Austrii, gdzie Olimpjczyk mógłby już po raz kolejny zmierzyć się z najlepszymi zespołami w Europie. Tylko zwycięzca tumie- ► Drużyna Olimpijczyka Kwakowo już była niedawno na wielkim międzynarodowym turnieju w Hiszpanii ju na Słowacji ma szanse zagrać z FC Barceloną, Liverpoolem, Bayernem Monachium czy Borussią Dortmund (te zespoły już potwierdziły swoją obecność w U-ll) . Na razie Olimpijczyk skupi się nad grą na Słowacji, gdzie przyjadą zespoły z Ukrainy, Wę- gier, Czech i Słowacji. Cordial Cup to jeden z największych turniejów młodzieżowych w Europie. Od 1998 roku jest organizowany przez Hansa Grueblera (Sport Promotion HG), we współpracy z Cordial Hotel Group w Alpach. • ©® MAGAZYN REPORTERÓW Piątek 5 maja 2017 str. IV-V słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 Za zbrodnię sprzed 18 lat Kolejna sprawa z okręgu słupskiego została rozwiązana przez policjantów z gdańskiego Archiwum X i Prokuraturę Okręgową w Słupsku. Podejrzany o zabójstwo żony trafił do aresztu Śledztwo Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl Sąd Rejonowy w Słupsku zastosował trzymiesięczne tymczasowe aresztowanie wobec Daniela M. z Debrzna, któremu zarzucono zabójstwo żony w październiku 1998 roku. Mimo konsekwentnego milczenia 42-letniego Daniela M., który odmawia składania jakichkolwiek wyjaśnień, oraz braku opinii z sekcji zwłok Zakładu Medycyny Sądowej, a tym samym braku informacji ó sposobie zabójstwa Angeliki J., sędzia Marcin Machnik zgodził się z wnioskiem prokuratury. Po niejawnym posiedzeniu aresztowym zapadło postanowienie o zastosowaniu aresztu. Prowadząca śledztwo prokurator Renata Szamiel z Prokuratury Okręgowej w Słupsku po posiedzeniu udzieliła jedy- nie podstawowych informacji 0 zastosowaniu aresztu. - Dla dobra śledztwa nie mogę niczego więcej powiedzieć -stwierdziła. W sądzie byli obecni policjanci z gdańskiego Archiwum X, dzięki którym prawda o zabójstwie ujrzała światło dzienne. Przez ponad 18 lat uważano, że 20-letnia Angelika J. opuściła męża i malutkie dziecko i wyjechała za granicę. Tymczasem jej ciało spoczywało w torbie pod posadzką w piwnicy domu. Policjanci zweryfikowali nowe wątki (najprawdopodobniej chodzi o przekazaną im informację). Wykluczyli też wcześniejsze hipotezy, czyli wyjazd kobiety za granicę. Ustalili to dzięki współpracy z Interpolem 1 Europolem. Na koniec sprawdzili piwnicę. Najpierw georadarem, później odkopali ukryte pod posadzką szczątki kobiety. Choć nie ma jeszcze badań DNA, wszystko wskazu- skie z 1998 roku w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety zostało umorzone z braku jaldchkołwiek dowodów. Teraz też ich niewiele. Śledczy nie ukrywają, że sprawa jest trudna. Jednak, jak się okazało, sąd uznał przedstawione przez nich dowody. Obrońca podejrzanego Daniela M., radca prawny Marek Kobyłecki, zapowiedział złożenie zażalenia do Sądu Okręgowego w Słupsku na tymczasowe aresztowanie. - Sąd twierdził, że zostało to wysoce uprawdopodobnione, także to jest to prawdopodobieństwo. Ja się z tym nie zgadzam. Klient nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. To uzasadnienie, biorąc pod uwagę materiał dowodowy, mnie nie przekonuje. Ten człowiek prowadzi normalne życie, ma rodzinę, ma dzieci. Nie robił nic, co by wskazywało na ukrywanie się - wyjaśnia Marek Kobyłecki. • ©® ► Daniel M. doprowadzony przez policjantów na posiedzenie aresztowe w słupskim sądzie rejonowym. Podejrzany nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara dożywocia je na to, że to ciało Angeliki J. cze J., bo teraz nosi nazwisko jomym, że Angelika J. wyjecha-Po śmierci rzekomo zaginionej obecnej małżonki, wniósł spra- ła za granicę. Natomiast pierw-żony Daniel M., wówczas jesz- wę o rozwód. Opowiadał zna- sze postępowanie prokurator- Na rowerze. Co się nie mieści w łysej pale ani pedale rcicton rowerowy Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewicz@ct.com.pl Przez trzy pod rząd comiesięczne sesje stacjonowałem przy i na ratuszu celem wyrobienia sobie zdania o stosunkach pomiędzy Radą Miasta Słupska a zarządem tego miasta. Zwłaszcza w kwestiach organizacji i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zadowala to, że nie ma układu wzajemnej adoracji rady i zarządu, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby apele czy uchwały tej pierwszej uzyskiwały czasem rygor natychmiastowej wykonalności. Dzięki temu obywałoby się bez tego, co w tytule. Ale i tak chwała radzie, że podjęła apel - uchwałę nakazu-jącą przywrócenie do stanu pierwotnego zdewastowane pod względem porządku i bezpieczeństwa ńichu układy komunikacyjne na osiedlu Słowińskim (ul. Lotha z przy-ległościami), w śródmieściu (ul. Łajming, Tuwima, Deotymy i plac Zwycięstwa). Ponadto nakazano zaniechanie realizacji pomysłu likwidacji zatok autobusowych i przenoszenia przystanków na jezdnie, np. na ul. Tuwima wzorem ul. Zamkowej, co według ratuszo- powinien być, o ile to możliwe, cj alnie wyprofilowanych kra- Wspomniane broszury zre- poza jezdnią. wężników ogranicza się możli- kapitulowano takimi sami cy- W Słupsku autobusy stają na- wości użytkowania autobusów frami: 13 wbudżecie i 12 w stra- wet na zakazie zatrzymania lub przez osoby niepełnosprawne, tegii. postoju, obowiązującym po obu czy rodziców z dziećmi w wóz- Ta pierwsza budżetowa na-stronach ul. Zamkowej kach. O możliwości kupna bile- mawia, „aby Słupsk nie stracił przy skrzyżowaniu z ul. Młyń- tu u kierowcy już nie wspom- rozpędu, jaki mu nadaliśmy", ską. Zielone światło dla pieszych nę. Zwyczajnie się kłamie, za- Zaplanowano m.in. prawie 930 i cyklistów świeci tu niespełna rzucając ogółowi kierowców, że tys. zł na budowę ścieżki rowe-12 sekund. Rowerzyści ledwie nie pomagają kierującym auto- rowej i oświetlenia na ul. Boha-zdążają popedałować na drugą busami włączać się do ruchu, terów Westerplatte. 600 tys. zł stronę, a pieszychna ogół już ła- Krótko mówiąc, to pismo to ja- zostanie wydane na ścieżkę ropie czerwone światło, ale nikt kaś głupota na zamówienie ra- werową wzdłuż al. 3 Maja w ra-z ratuszowych organizatorów tusza, więc radni z ubolewa- mach budowy pomorskich tras ruchu tym się nie przejął. niem głowami pokiwali i ad rowerowych, a 300 tys. zł W Słupsku podobnych przy- acta je schowali. na chodnik i ścieżkę rowerową Stanków na pasach ruchu jest Podczas sesji wpadły mi wzdłuż ul. Braci Staniuków. Po-bez liku. W innych miastach w ręce dwie wydane ostatnio nadto kosztem ok. 200 tys. zł buduje się nowe zatoki przy- przez ratusz broszury pt. będzie zbudowany kolejny stankowe, aby poprawić bez- „Sprawdź, ile kosztuje nasze pumptrack, a bulwary nad Słu-pieczeństwo, ale w czyjejś pale miasto" oraz „Słupsk zielone pią będą przyjazne dla rowerzy-słupskiej to się nie mieści. Jak miasto nowej generacji". War- stów - powstanie ścieżka rowe-na urągowisko narodowemu to je przewertować, tematyka rowa od ul. Zamkowej do ul. programowi bezpieczeństwa rowerowa jest w nich obecna, Szarych Szeregów. W porówna-ruchu drogowego rozeszła się a mnie utkwiła dodatkowo niu z zeszłym rokiem to skok wśród radnych związkowa, w pamięci z powodu tyleż bła- prawie niebotyczny. Z kolei bro-sygnowana przez MZK w Słup- hego, co i śmiesznego. Otóż... szura o 12-punktowej strategii sku, epistoła o wyższości przy- zjechały mi się pedały w zapa- zielonego miasta nie jest tak Stanków na pasach ruchu sowymbicyklu. Własnoręczna precyzyjna jak 13-punktowa. ►Stacjonowanie przy ratuszu niezbyt zachwycające, bo stojaki nad miejscami postojowymi naprawa wymaga smykałki W dziale o mobilności i zrówno- nieładne w zatokach autobusowych, do majsterkowania i cierpliwoś- ważonym transporcie jest raczej Dzięki tym pierwszym nie trze- ci. Bo na ośce pedału po stronie koncert życzeń, który teraźniej- wych pomysłodawców miało- szym, ten w lot zrozumie uwa- ba włączać się do ruchu i liczyć przy korbie trzeba usprawnić szość przekwalifikowała by służyć racjonalizacji tran- ginp. biegłego ds.bezpieczeń- na uprzejmość innych kierów- łożysko składające się z 13 ku- na koncert uwag i zażaleń, sportu zbiorowego oraz polep- stwa ruchu drogowego, że ców jak w przypadku wyjazdu lek o średnicy 3 mm, a po prze- a „utwory" znalazły się we szaniu warunków dla pieszych przystanki w pasach ruchu sta- z zatoki. Jakoś nie podniesiono ciwnej stronie z 12 kulek o tym wspomnianej już „partyturze i rowerzystów. Kto zna realia nowią poważne zagrożenie kwestii, że, tarasując autobu- samym kalibrze. Nic się nie ' dezaprobaty" rady miejskiej, komunikacyjne miasta, jest bezpieczeństwa. Ba, nawet sem pas ruchu, sprzyja się zmieści i wszystko się rozsypie, A nam, cyklistom, pozostaje pil- kierowcą samochodowym na drodze poza obszarem za- zwiększeniu emisji spalin. Że jeżeli nie sprostamy wymaga- nowanie,czyktośznaminiegra oraz bywa rowerzystą i pie- budowanym postój pojazdu nie korzystając z zatok i ich spe- nym kryteriom. tu w kulki od pedałów.#©® Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 MAGAZYN REPORTERÓW Glinoterapia w gminie « Już trzecia miejscowość w gminie Słupsk ma swoją pracownię ceramiczną Z przyjemnością lepią i wypalają w nich swoje mniejsze i większe dzieła młodsi i starsi Ludzie i ich pasje Zbigniew Marecki Zbigniew, marecki@gp24.pl Wszystko zaczęło się w sierpniu 2013 roku, gdy w wyniku działań Centrum Kultury w Gminie Słupsk w świetlicy wiejskiej we wsi Wiklino rozpoczęła działalność pracownia ceramiczna. Wtedy na jej potrzeby zakupiony został profesjonalny piec ceramiczny. Dzięki temu można było wypalić dotychczas powstałe prace, które wykonali dzieci i młodzież w trakcie zajęć prowadzonych przez Tomasza Furmanka, mieszkańca Wiklina, który w wolnych chwilach razem z żoną Marią Łuczką-Furma-nek zaangażowali się wprowadzenie różnych zajęć z myślą o starszych i młodszych mieszkańcach lokalnej wspólnoty. Jak się okazało, pracownia ceramiczna spodobała się sporej grupie osób. - Jedni mają talent, a inni tego typu zajęcia traktują jako swoistą glinoterapię - opowiada pan Furmanek. W każdym razie pracownia funkcjonuje do dziś. Na dodatek pomysł tak się spodobał, że przeniesiono go także do siedziby gminnego Centrum Kultury w Głobinie. Tam już także funkcjonują grupy, które spotykają się w pracowni ceramicznej. Okazała się ona także świetną formą integracji społecznej, bo zajęcia m.in. przypadły do gustu niepełnosprawnym w różnym wieku, którzy z chęcią i sukcesami brali i biorą w nich udział. Głobino zainspirowało kobiety z Bierkowa - Pracownia w Głobinie zainspirowała także kilka pań z naszej wsi, które jeździły tam, aby uczestniczyć w zajęciach - opowiada Jan Gruszewski, sołtys Bierkowa. Jeździły tam prawie 2 lata. Było bardzo przyjemnie. Grupa się zintegrowała, a pan Tomasz przytył kilka kilogramów, bo na każde zajęcia panie przyjeżdżały z blachą smakowitego ciasta. Tak im się te zajęcia spodobały, że doszły do wniosku, że można by podobną pracownię stworzyć także w Bierkowie. - Praktycznie pomysł narodził się w ubiegłym roku. Przedstawiliśmy go na zebraniu wiejskim i jego uczestnicy zgodzili się, aby go zrealizować -mówi Agnieszka Krzymuska, ► Tomasz Furmanek swoimi umiejętnościami dzieli się już w trzeciej wsi. Nie wyklucza, że będzie pomagał także rozruszać pracownie ceramiczne w innych gminach ► Pierwsze próby uczestnicy zajęć w Bierkowie już dawno mają za sobą. Najładniejsze wyroby zdobią prywatne domy. Na półkach w pracowni na razie znajduje się niewiele prac ► Agnieszka Krzymska nie ukrywa, że dążyła do stworzenia pracowni ceramicznej w Bierkowie, bo chciała zrealizować swoje marzenia i projekty, ale okazało się, że inni też je mieli jedna z inicjatorek, która od wielu lat angażuje się w realizację rozmaitych przedsięw- zięć społecznych w Bierkowie oraz w pozyskiwanie funduszy zewnętrznych na sołeckie pro- jekty. Dzięki niej doszło m.in. do renowacji miejscowego stawu. Tym razem wsparcie przyszło od Barbary Dykier, wójta gminy Słupsk, która zgodziła s'ę na to, aby pracownia ceramiczna powstała w budynku Szkoły Podstawowej w Bierkowie. Mieszkańcy wsi dostali zgodę od dyrekcji szkoły na wykorzystanie do swoich celów dawnego mieszkania nauczycielskiego, które stanowi integralną część budynku szkolnego, od kilku miesięcy rozbudowanego. Remont za 15 tys. zł - Pani wójt dała nam 15 tysięcy złotych na prace adaptacyjne i remontowe. Resztę mieliśmy dołożyć z funduszy sołeckich, ale okazało się, że pan Mirosław Nielub, miejscowy przedsiębiorca budowlany, wykonał wszystkie niezbędne prace za 15 tys. złotych - opowiada Teresa Andżelewska, jedna z uczestniczek warsztatów. W rezultacie powstało jasne wnętrze z zapleczem sanitarnym i z dużym stołem w głównym pokoju, a wokół ustawiono półki na materiały oraz prace, które zostały już wypalone albo niedługo trafią do pieca ceramicznego, bo po malowaniu specjalną farbą czekają, aż zbierze się tyle prac, że już zostanie zapełniony cały piec. Niemiecki nabytek jest tani w użytkowaniu Z nim także była cała historia, bo jedna z mieszkanek Bierkowa wyszukała go w niemieckiej firmie. - Początkowo producent myślał, że jesteśmy wielką firmą. Ostatecznie jednak piec ceramiczny sprowadziliśmy poprzez pośrednika, bo była potrzebna faktura. Zapłaciliśmy za niego 15 tys. złotych z funduszu sołeckiego. Pojawił się także instruktor od producenta, który specjalnie przyjechał do nas z Niemiec, aby nas przeszkolić, bo tak przewidywała umowa - śmieje się pani Krzymuska. Piec nie jest drogi w użytkowaniu. Jedno wypalanie to koszt około 30 złotych. - Aby go odpalić, zbieramy prace przez trzy tygodnie - zdradzają uczestnicy zajęć. Cały proces wypalania jest dość skomplikowany, bo każdy przedmiot wypala się dwa razy, z przerwą na jego szkliwienie. Składkowa glina Glinę kupili już wcześniej. Razem z pracownią w Głobinie. Z pieniędzy składkowych, bo złożyły się na nią osoby, które były zainteresowane uczestnictwem w zajęciach. Od kilku tygodni zajęcia odbywają się systematycznie. W środy Tomasz Furmanek pracuje z dziećmi, a w piątki odbywają się zajęcia dla dorosłych. W zajęciach uczestniczy jednorazowo do dziesięciu osób. Zwykle skład się zmienia, bo chętnych jest wielu, a nie wszystkim zawsze pasuje. - Dla niektórych najważniejsza jest przyjemność spotkania się w grupie i możliwość bawienia się gliną, która jest bardzo przyjemnym materiałem, ale są wśród nas i osoby bardzo uzdolnione, które potrafią szybko stworzyć bardzo ciekawe prace - mówi pani Krzymuska. Wszyscy uczestnicy zajęć zgadzają się, że osobą bardza uzdolnioną jest Anna Konopka, na co dzień pielęgniarka na chirurgii, która niedawno w kilka minut stworzyła bardzo udany domek, czekający jeszcze na ostateczne wypalenie. Kura dla sołtysa Na razie tworzą takie wyroby, które podsuwa fantazja. Najfajniejsze prace już zdobią prywatne domy. Na przykład sołtys Gruszewski dostał pięknie wypaloną kurę, którą z przyjemnością zaniósł do domu. Nie jest wykluczone, że uczestnicy będą chcieli na swoich pracach zarabiać, jak już nabiorą wprawy i nauczą się tak obrabiać glinę. - Byłoby bardzo przyjemnie, gdyby ktoś kupił nasze wyroby, bo tak chcemy działać trochę po gospodarsku, a trochę biznesowo, gdyż na przyjemności trzeba zarobić - uważa Agnieszka Krzymuska, która wierzy, że jak ludzie zobaczą, że w pracowni dzieje się coś dobrego, to sami będą do niej przychodzić. Już teraz na zajęciach dla dzieci, obok dziewczynek, pojawiają się chłopcy. Od czasu do czasu pani Agnieszka myśli nawet o tym, aby w przyszłości zaproponować władzom gminy, że wyprodukują gadżety, które pani wójt i jej współpracownicy wręczaliby gościom gminy. - To ambitny pomysł, ale może uda się go zrealizować, bo na początku wszystko wydaje się trudne, ale gdy nabierze się wprawy, to już nie jest takie straszne - dzieli się swoimi przemyśleniami, wałkując glinę na łódź rybacką, którą wypełni wcześniej zrobionymi rybkami. • ©® IV • słupsk + MAGAZYN REPORTERÓW Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 Emilka nigdy nie ma dość Ludzie Słupsk Anna Czemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pi Kiedy Emilka wita mnie w swoim pełnym różowych kolorów pokoju, trzyma w ręku zrobioną przez mamę czarodziejską różdżkę. Za jej pomocą „przemienia" całą rodzinę. - Mamę w Królewnę, siostrę Magdę w Motyla, a tatę w Czarodzieja, który nas broni. Ja jestem Gwiazdeczką - opowiada. Chętnie pokazuje mi swoje zabawki i ulubioną książkę o zwierzętach. Taką z guziczkami, których naciśnięcie powoduje, że słychać zwierzęce odgłosy. Książek jest więcej, ale Emilka sama ich nie przeczyta. - Zna literki, złoży słowa, ale zdań już nie - mówi jej mama Jadwiga Książek. Emilka ma 13 lat i urodziła się z zespołem Downa. Mam złą wiadomość - powiedziała lekarka 13 lat temu pani Jadwiga nie miała większego pojęcia, czym jest zespół Downa. Owszem, jej ciąża była pod specjalnym nadzorem, ale dlatego, że chorowała na toksoplazmozę. No i z powodu wieku, 35 lat, miała przeprowadzone testy pod kątem ewentualnych wad rozwojowych dziecka. - Ryzyko zespołu Downa było jak 1:300, USG nic niepokojącego nie pokazywało, chyba że ostatnie, którego wyników mi nie dano - wspomina mama Emilki i jej głos zaczyna drżeć. - Ciążę znosiłam dobrze, nie spodziewałam się niczego złego. Kiedy więc po porodzie, a ze względu na toksoplazmozę rodziłam w Gdańsku, nie przyniesiono mi dziecka, za to po jakimś czasie przyszła do mnie lekarka i powiedziała „Mam dla pani złe wieści, córeczka ma zespół Downa" - przeżyłam olbrzymi szok. Pogłębił się, gdy lekarka wróciła, by oznajmić, że jest i druga zła wiadomość - Emilka miała zarośnięty odbyt i wymagała pilnej operacji. Na nic zdały się jej słowa, że dzieci z Downem nieźle funkcjonują, i podanie jako przykładu jednego z bohaterów serialu „Klan". - Byłam w takim stanie, że potrzebowałam psychologa, ale tego na oddziale nie zapewniali - opowiada pani Jadwiga. Zajęcia plastyczne w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. Tu w klasie Emilka ma swoje dwie najbliższe przyjaciółki. Karoliny ^ Mamę Emilki najbardziej przerażała myśl, że będzie z dzieckiem zamknięta w domu. A nie dość, że skończyła drugie studia, to jeszcze została prezesem fundacji Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + »V - Miałam uczucie, że całe życie mi się wali. Nie miałam pojęcia, co to za choroba, gdzie szukać pomocy, jak zająć się swoim dzieckiem. Przed urodzeniem Emilki pracowałam jako księgowa, praca była ważną częścią mojego życia, moją pasją. Wiedziałam jednak, że będę musiała z niej zrezygnować i to też mnie przerażało. Jedna mama drugiej mamie Pierwsze trzy-cztery lata dla Emilki oznaczały liczne operacje, a dla jej mamy - walkę o wszystko. O utrzymanie pokarmu, który wbrew radom lekarzy przez pół roku odciągała, zamrażała i woziła Emilce do szpitala. O uzyskanie wiarygodnej wiedzy o zespole Downa i możliwych zabiegach rehabilitacyjnych oraz ćwiczeniach stymulujących rozwój. O zdobycie praktycznych informacji, kto, gdzie i jak mógłby pomóc. - W zasadzie większości rzeczy dowiadywałam się od innych rodziców na placu zabaw lub od dobrych ludzi, często przypadkiem. Od pediatry dostałam namiary na inną mamę, która jest bardzo obrotna i też mi dużo podpowiedziała. Na szczęście o co poprosiłam pediatrę, to na wszystko mi dawała skierowanie, nie było z tym problemu - opowiada pani Jadwiga. - Nieocenioną pomoc okazała mi sąsiadka Irena Gorzeń, z zawodu logopeda. Jak tylko zobaczyła Emilkę, wiedziała, co robić. Pracowała z nią już od niemowlęctwa, uczyła, motywowała. Największym ratunkiem była i jest nadal mama pani Jadwigi. -Odbiera swoją wnuczkę ze szkoły i chodzi z nią na terapie, a jak trzeba, to zostaje z nią w domu. Zawsze mogę na nią liczyć - podkreśla pani Jadwiga. To z nią zostawiała zwykle Emilkę, gdy szła na zajęcia na uczelni. - Musiałam coś zrobić, żeby nie zwariować od siedzenia w domu, więc jeszcze w pierwszym roku życia Emilki zaczęłam studia wieczorowe na ekonomii. Jaka ja byłam szczęśliwa, kiedy co jakiś czas zamykałam drzwi mieszkania z drugiej strony - opowiada. Trzeba wiedzieć, ile można wymagać Emilka chętnie uczestniczy w naszej rozmowie. Na pytania odpowiada całymi zdaniami, tylko czasem jakieś słowo jest niewyraźnie wypowiedziane. Widać efekty pracy z logopedą. Dziewczynka świetnie też współpracuje z fotoreporterem, pozuje w przeróżnych sytuacjach i miejscach jak zawodowa modelka. No i ciągle przytula się do mamy. - Tego przytulania nigdy nie ma dość - śmieje się pani Jadwiga. - Kilkadziesiąt razy dziennie pyta, czy ją kocham i czy siostra, tata, babcia ją kochają. Ale potrafi też być uparta i agresywna, a jest silna fizycznie, jak wiele dzieci z zespołem Downa - dodaje. - Ponieważ ma skłonności do przybierania na wadze, to też cecha tego zespołu, a jest strasznym łakomczuchem, pilnuję jej diety. No i kiedyś wręcz odepchnęła mnie od lodówki, bo czegoś nie chciałam jej dać. Dlatego czasem jestem wobec niej stanowcza. Emilka musi wiedzieć, co jest dobre, a co złe, musi mieć obowiązki, oczywiście odpowiednie do jej poziomu intelektualnego. Potrafi się ubrać, zrobi sobie kanapki, włoży brudne naczynia do zmywarki, nakrywa do stołu. Niedawno sama poszła do sklepu i wróciła. Ja oczywiście ją śledziłam. My, rodzice dzieci niepełnosprawnych, mamy tendencję, żeby we wszystkim je wyręczać. Ja też tak robiłam, aż dojrzałam do tego, że tak nie można. Wiem, że Emilka wiele zrobi, jak zechce, ale potrzebuje więcej czasu niż zdrowe dziecko. Niektórych rzeczy nigdy się zapewne nie nauczy, ale jeżeli wie się, jakie są granice jej możliwości, trzeba ćwiczyć w niej jak najwięcej samodzielności. Zajęcia gonią zajęcia To, że Emilka tak dobrze sobie z wieloma rzeczami radzi, jest zasługą olbrzymiej pracy, w zasadzie codziennie dziewczynka ma jakieś zajęcia, nie wspominając o wizytach u specjalistów, często wymagających wyjazdów poza Słupsk. - Miała kilka miesięcy, gdy zaczęłyśmy chodzić na ćwiczenia ruchowe. Później doszedł logopeda, pedagog i psycholog - wymienia pani Jadwiga. -W przedszkolu integracyjnym, do którego uczęszczała od trzeciego roku życia, przechodziła integrację sensoryczną. Miała też wczesne wspomaganie - zajęcia pedagogiczne do siódmego roku życia. Chyba od 10 lat chodzimy do fundacji Nadzieja na hipoterapię, ćwiczenia ruchowe, terapię czaszkowo--krzyżową i zajęcia w sali doświadczania świata. W 2012 roku rodzice dzieci niepełnosprawnych wywalczyli SUO, czyli Specjalistyczne Usługi Opiekuńcze. W ich ramach mamy logopedię i biofeedback. Pani Jadwiga swoją wiedzą 0 możliwościach rehabilitacji niepełnosprawnych dzieci chętnie dzieli się z innymi jako prezes stowarzyszenia Wiatraczek. Prowadzi grupę wsparcia dla rodziców (jest otwarta dla wszystkich, nie trzeba być członkiem stowarzyszenia), znajduje pieniądze na różne za-jęcia, na przykład grupowe z muzyki i ruchem. - Ja najbardziej lubię tańczyć zumbę, wspinać się na ściankę, grać w hokej i piłkę - chętnie wtrąca się do rozmowy Emilka. Karoliny dwie 1 pani Małgosia Dziewczynka lubi też swoją klasę w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, do którego przeszła po ukończeniu nauki w klasach I-m w integracyjnej szkole podstawowej. - Co prawda sugerowano mi, że da sobie dalej radę w podstawówce, ale widziałam, że jednak ośrodek jest lepszym miej -scem i więcej na nauce w nim skorzysta - mówi pani Jadwiga. Emi, jak nazywają dziewczynkę najbliżsi, najbezpieczniej czuje się w domu, nie za bardzo lubi z niego wychodzić, ale do szkoły idzie z radością. Bo tam są jej dwie przyjaciółki, Karoliny. - O, to one - pokazuje mi na klasowym zdjęciu. I tam jest Małgorzata Korejwo, ukochana wychowawczyni. - Bardzo oddana dzieciom -podkreśla pani Jadwiga. Już mi szykują suknię z welonem Mama Emilki świetnie radzi sobie z bieżącymi sprawami, ale sen z powiek spędza jej myślenie o przyszłości. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie. Po wyleczeniu zarośniętego odbytu okazało się, że dziewczynka ma wadę serca, a niedawno ujawniły się problemy z tarczycą - lekarz zdiagnozował chorobę Hashimoto. Co oznacza kolejne wyjazdy do specjalisty, bo w Słupsku endokrynologa nie ma. No i najważniejsze, nie zapowiada się na to, że Emilka, mimo wielu starań, będzie kiedyś w stanie żyć zupełnie samodzielnie. - Ale ona ma jasną wizję swojej przyszłości - uśmiecha się pani Jadwiga. - Rok temu byłyśmy na weselu i Emilka marzy o swoim ślubie i weselu, o białej sukni z welonem i białych szpilkach. • ©® MAGAZYN REPORTERÓW słupsk + • VII Głos Słupska Piątek, 5 maja 2017 ►Studenci WSN i instruktorzy ZHP ze swoją opiekunką (w cywilu) Zofią Drałus PÓŁ ŻARTEM, POŁ 3 Ciągle pada ńy ...i parasol 'i nad Robertem się \ rozkłada, fj a Dżentelmeni za dychę! s sisog ,fns) urno iron o p$h ogfinswijissao sinsteysu yilło -onwyWsts i motasz Bib; eiqoS £>iapjj| 6"SS!WGq W OD" jrwlyistj sgono: ieWti; ,oę9nrtftimi • słupsk + Moje przemyślenia, obserwacje. uwagi i pomysły na nasz ukochany Słupsk. Bogdan Stech bogdan.stech@gp24.pl Dzisiaj trochę o komunikacji. Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła w ostatnich dniach, to plakat promujący zmiany w rozkładzie jazdy komunikacji miejskiej w Słupsku. Stojąc na przystanku w okolicznościach przyrody typowo słupskich, uwagę moją przykuł obrazek prosto z Japonii. Prosto z rysunkowego filmu. Na plakacie o zmianie rozkładu w Słupsku? Przecierałem oczy. Obok napis: Komunikacja Miejska w Słupsku, w Japonii takiej nie znajdziecie. Cieszę się, że stawiamy na dobre wzorce, bo komunikacja miejska w Kraju Kwitnącej Wiśni jest z pewnością na wysokim poziomie. Kiedyś już budowaliśmy wprawdzie drugą Japonię i niewiele z tego wyszło, nadzieję jednak trzeba mieć. Póki co możemy mieć pewność, że takiej komunikacji miejskiej jak w Słupsku w Japonii na pewno nie znajdziemy. Komunikacji autobusowej na trasie Słupsk - Ustka przyj- Centrum - Os Batom™ 7^7°" " w• Piskiego „ Batorego - Cmentarz i Działki lub Strefa Ekonomiczr* T Tj _0fr"CZP -?<'r*SlS£| -1 3i>f05YW O iv h w , .i i--. . im— - , t Dinbsi! ilpsw :[snsbofa heoł W f.....*..... ',1 ł Ł "p?w ;i3«600b osoJ isw (9S8xywwwćWjbono uisnck , f M"3 (zpo22ie-".w^^ta il/Jagieffy- Prostó '- Lutosławskiego • w 0S«finsim6^ slęgw cwfeirnóę siofms f 1 ^ c TO trV \ v r^montW< , - >■ . > ;■ > on;I SZCZEGÓŁY: WWWJOMSLUraK.COfll ► Takie plakaty pojawiły się na przystankach autobusowych w Słupsku rzał się ostatnio portal tran-sport-publiczny.pl. Autor napisał wręcz o fenomenie na skalę ogólnopolską. „Powodów, dla których pasażerowie mogą czuć się w skali kraju wyjątkowo, jest więcej. Trzej przewoźnicy obsługują trasę taborem wielkopojem-nym, dostosowanym do specyfiki ruchu aglomeracyjnego. Piętnastometrowe, nisko wejściowe autokary wyposażone są w dwie pary drzwi, a ze względu na dużą wymianę pasażerską każdemu kierowcy towarzyszy przez cały czas podróży bileter. Dzięki temu czas postoju na przystankach skrócony jest do minimum. Tabor przewoźników, mimo że są to używane autobusy, po- siada elementy wyposażenia plasujące go zdecydowanie powyżej przeciętnej w przewozach aglomeracyjnych. Wymienić można na przykład wygodne fotele (część nawet z pasami bezpieczeństwa), dedykowane miejsce dla pasażerów o ograniczonej mobilności (zaleta niskiej podłogi w przedniej części), nie wspo- minając o przyciskach STOP oraz klimatyzacji. Dzięki temu podróżowanie pozostaje relatywnie komfortowe nawet w przypadku szczytów komunikacyjnych w weekendy z ładną pogodą oraz w tygodniu, zgodnie z dojazdami do szkoły i pracy" - czytamy w artykule zamieszczonym na portalu. Niewątpliwie cieszy fakt, że komunikacja na tej trasie uznawana jest w kraju za świetnie funkcjonującą i wyjątkową. Niestety, gdy popytałem osoby korzystające z tej trasy, okazało się, że tak różowo nie jest. Przede wszystkim daje się odczuć - i to nie tylko w sezonie - brak szynobusów. Tłok w autobusach często jest tak duży, że część pasażerów zostaje na przystankach z przysłowiowym kwitkiem. Taka sytuacja potrafi się powtórzyć kilka razy pod rząd, bo tłumy nie mieszczą się w pojazdach. W tym roku niewątpliwie da się też we znaki remont mostu w Bydlinie. I to bardzo mocno. A to nie jedyny remont drogowy w okolicy. To pokazuje, że nawet bardzo dobry transport autobusowy to zbyt mało. Szynobus na tej trasie byłby idealny. Dojeżdżałby od portu do samego centrum Słupska. Miejmy nadzieję, że planowany remont linii kolejowej Ustka - Miastko na stałe przywróci kursowanie pociągów ze Słupska nad morze. Bardzo to przysłuży się turystyce w naszym regionie.# ©® O Podyskutuj na forum gp24.pl Z OSTATNIEJ STRONY Japonia nad rzeką Słupią Podobno mamy najlepszą komunikację autobusową w Polsce. Tę do Ustki • Szykuje się nam sezon z korkami na trasie nad morze. A szynobusu na plażę wciąż brak . |ot S RA urn* • Wkurzanie kawalera Niezawodna „Gazeta Wyborcza" serwuje kolejny wywiad z Pięknym Kawalerem. Zowu musi się on tłumaczyć, dlaczego jest taki wspaniały. Usłyszeliśmy więc o pchających się do Słupska inwestorach, nowo osiedlających się mieszkańcach i inne komedie. I znowu o tym, że jak się już wkurzy na dobre, to rozwali cały system polityczny w Polsce. Mamy do wszystkich słupszczan prośbę. Wkurzajcie go jak najmocniej. • Geniusz Karpat, i Tatr • Podobno Biernackiemu to już na dobre odwala. Facet coraz bardziej jest przekonany o swoim geniuszu. Na dodatek sugeruje różnym podwładnym, żeby mu o tym jego geniuszu przypominali. I to najlepiej sami od siebie. Powtórzylibyśmy drogi wieku, co o tobie myślą niektórzy podwładni, aie to się nie nadaje do powtórzenia. I do druku. • System robi piii... Ogłoszenie końca problemów informatycznych ratusza to oczywiście ścierna (a co jest prawdą w tym Matriksie?). W co drugim wydziale dostajemy wydruk z exela o złożenie wniosku w ważnych sprawach, bo do systemu on nie trafia. Nie trafia, bo system nie działa. Dobrze, że tych paru sensownych urzędników jeszcze się nie zwolniło. Na razie. • +1500, za500+ „Głos" oddał strzał, ba prawdziwą salwę, do szefa słupskiego MOPR-u. Ujawnił, że Klaudiusz dostaje od Biedronia ekstra 1500 zł za wdrażanie program 500+. Wywołało to w firmie prawdziwą furię, bo niektórzy tam niewiele więcej zarabiają. Znowu trzeba będzie pilnować roweru, którym Klaudiusz przyjeżdża do roboty. BONNIE& CLYDE plotkisprawdzone@gmail.com ► Otwarcie cmentarza dla zwierząt. Marek Biernacki, Robert Biedroń i Iwona Chrapkowska-Wielgomas podczas konferencji prasowej