PRZEWODNIK DLA CIEŚLI. BIBLIOTEKA RZEMIEŚLNIKA POLSKIEGO. PRZEWODNIK DLA CIEŚLI. OBEJMUJĄCY CAŁY ZAKRES CIESIELSTWA. Z 299 drzeworytami w tekście. Podług najlepszych dzieł obcych, z zastosowaniem się do potrzeb i zwyczajów • krajowych, WARSZAWA. 1877. Druk J. Bergera, w Warszawie, Elektoralna Nr. 14. W S T Ę P. Ciesielstwo, (n. (Hq, Zimmencerlshunsf. fr. l’art de charpenterie) zajmuje sie, jak wiadomo, wyrabianiem z drzewa części składowych w budowlach kulowych i wodnych, któreto części przygotowują sic na miejscu budowy lub w warsztatach ciesielskich, podług rysunków w tym celu wykonanych, a następnie podług tychże rysunków na miejscu budowy się składają i łączą w jedne całość. Do wykonywania robót ciesielskich potrzebnćm jest koniecznie praktyczne obznaj mienie się z tako wem i; lecz prócz tego w naszych zwłaszcza czasach, gdy coraz częściej pojawiają się nowe ulepszenia ułatwiające wykonywanie robót, niezbędnćm jest dla każdego cieśli kierującego robotami, pewne wykształcenie naukowe, które u nas, dla braku szkół przemysłowych, tylko z dzieł spe-cyalnie i gruntownie o ciesielstwie traktujących, zaczerpniętym być może. Dobry cieśla powinien rozumieć dlaczego każda robota w tun a nie w inny sposób jest wykonywaną; nie poprzestając na bezwiednćm wiązaniu z sobą martwych materyałów z których roboty wyrabia, powinien pojmować znaczenie form które odtwarza w naturze, podług pomysłów budowniczego, a wtedy dopiero dzieła jego będą mogły odpowiadać swemu celowi i naturze materyału drzewnego, którego każda sztuka powinna być użytą stosownie do przyrodzonych jego własności. II W robotach ciesielskich, w wiekach średnich tak u nas jak i za. granica wykonywanych, które do dziś dnia przetrwały i za wzór służyć nam mogą, wszędzie widoczne jest zamiłowanie icli wykonawców w swój sztuce, znajomość natury drzewa, i usiłowanie nadania temuż form artystycznych, własnościom drzewa odpowiednich. Główna tani rzeczą jest konstrukcja, ozdoba zaś zawsze z tej konstrukcyi wypływa; formy powstają ze stosownego złożenia części konstrukcyjnych; nauka wiec konstrukcyi jest kluczem do nauki form. W układzie niniejszego dziełka starano sie o jak najwłaściwsze zastosowanie wszelkich podanych w nićm sposobów budowy wiązań ciesielskich, do jakości mate-ryałów drzewnych, jakiemi rozporządzać możemy. .Jakkolwiek dobre drzewo budowlane u nas coraz rzadszćm sio staje, posiadamy jednak jeszcze w kraju dość starodrzewu, tak że przy każdej budowli używać możemy w mniejszej lub większej ilości drzewa długiego i znacznej grubości, co wielki i stanowczy wpływ na cały sposób budowy wywiera. We Francy i i w Anglii, gdzie już dziś bardzo trudno jest dostać drzewa większych wymiarów, przy wiązaniach ciesielskich używane są zwykle połączenia krótkich kawałków, przyczóm zachodzą rozliczne trudności, których my pokonywać nie potrzebujemy. Ubitego też dzieła francuzkie o ciesielstwie traktujące, jak np. Kondeleta, Douliota, Krafta i innych, niewielkiej są dla nas wartości: gdybyśmy chcieli bowiem naśladować sposoby wiązań ciesielskich używane przez cieśli Irancuzkich, musielibyśmy nasz piękny i wielki budulec porznąć na małe i cienkie kawałki, z których Francuzi budować są zmuszeni, nićmając lepszego drzewa, m i używając w wiciu przypadkach sztucznych konstrukcyi, tam gdzie my, mając długie drzewo, w sposób prosty i naturalny zaradzić sobie jesteśmy w stanie. Wiecćj ])raktycznej wartości ma dla nas sposób budowy wiązań ciesielskich używany w Niemczech Północnych, a szczególniej w Prusach, gdzie o dobre drzewo nie tak trudno, i zkąd do nas zwykle przybywają od lat wielu majstrowie i znaczna, cześć czeladzi ciesielskiej, którzy swój sposób budowania u nas powoli upowszechnili, stosując go do materyałów, potrzeb i zwyczajów naszego kraju. Dlatego też w dziełach niemieckich o ciesielstwie pisanych, znaleźć można daleko wiecćj praktycznych wskazówek, wpłynąć mogących na rozwiniecie i poprawienie naszego ciesielstwa, aniżeli w dziełach w innych jeżykach w tym przedmiocie wydawanych. Przy opisywaniu rozmaitych konstrukcyi ciesielskich w dziełku niniejszćm, unikano o ile możności, wszelkich matematycznych wyrachowali: lecz tylko podano praktyczni1 wypadki tychże, najprzód dlatego, że wyrachowania te byłyby dla większej liczby czytelników niezro-zumialemi, a potem z tego względu, że obliczenia matematyczne nie dają nam wcale wypadków, to jest wymiarów praktycznych, lecz tylko teoretycznie prawdziwie praktyczne, zaś ciesielstwo uczyć powinno: jakim sposobem z drzewa które marny do rozporządzenia, budować można trwale i oszczędnie. c- Starano sic przytćm o jak najzupełniejsze wyczerpanie przedmiotu, o ile na to przeznaczenie dziełka i jego zamierzony zakres pozwalały, wskazując choćby w krótkości wszystko to, o ezćm w dzisiejszych czasach praktyczny cieśla wiedzieć powinien, nie ograniczając sie na IV opisie sa mych dachów, jak to w wielu dziełach noszących szumny tytuł ciesielstwa spostrzegać sic daje. lecz opisano chociaż w krótkości, także główniejsze roboty wodni1 i inżynierskie, o ile takowe przez cieśli są wykonywane. A mianowicie: w części pierwszej podano ogólne wiadomości, ze względem na ciesielstwo, o drzewie i jego gatunkach, o ścinaniu i obrabianiu drzewa, o drzewie towarnćm i budulcowćm, a sposobach przedłużenia jego trwałości, o pleśni drzewnej i o wytrzymałości drzewa. W części drugiej wskazano i opisano rozmaite narzędzia i przyrządy, używane w ciesielstwie do obrabiania i dźwigania drzewa. W części trzeciej podano rozmaite sposoby łączenia drzewa w wiązaniach ciesielskich, za pomocą wcinam gwoździ i wskazano użycie żelaza w ciesielstwie do wzmocnienia połączeń drzewnych. W części czwartej opisano szczegółowo wszelkie ważniejsza“ roboty ciesielskie, przy budowlach lądowych wydarzyć sie mogące a mianowicie: budowę ścian drewnianych. belkowali, wszelkiego rodzaju dachów i ich pokrycia, schodów, rusztowań, a nadto wskazano ważniejsze roboty ciesielskie, wydarzyć się mogące przy konstrukeyach inżynierskich i wodnych, jak np. ruszty leżące i palowe, grodze, bulwarki i mosty "rozmaitych systemów. W części piątej dodatkowej, wskazano główne zasady, posłużyć mogące do obliczenia wartości rozmaitych robót ciesielskich i podano przykład ich zastosowania. W języku naszym nićmamy dotąd ustalonej nomenklatury wyrazów technicznych używanych w ciesielstwie, gdyż autorowie dzieł polskich o budownictwie, jak np. Świtkowski, Sierakowski. lîouget. Podezaszyński. uży- wają rozmaitych nazwisk dla jednych i tych samych rzeczy. \\r dziełku niniejszćm przyjęto wszędzie wyrazy techniczne przez samych cieśli używane, o ile takowe autorowi z praktyki znajome były, a których daleko więcej jeszcze i bardzo trafnych, pomiędzy cieślami wiejskimi odszukaóby można, unikając o ile możności wprowadzania i tworzenia wyrazów nowych, zrozumienie przedmiotu utrudniających. Ponieważ rozmiary dziełka, niniejszego dozwoliły tylko na pobieżne opisanie* wszystkich główniejszych robót wchodzących w zakres ciesielstwa, dlatego też chcących bliżej obznajmić się z którakolwiek częścią ciesielstwa, w braku dziel polskich w tym przedmiocie, musimy odesłać do dziel w obcych językach napisanych, których zrozumienie ułatwić mogą wyrazy techniczne niemieckie i francuzkie, w tekście en lego dziełka obok polskich zamieszczone. Główniejsze dzieła niemieckie i francuzkie, posłużyć mogące do gruntownego obznajmienia się z ciesielstwem są następujące: J. I).ciel a calu zakres cicsiclshca obejmujące: 1. A, Rom borg. Die Zimmencerks-Baukunst, in allen ihren Thcilen, z 181 tablicami,—3 wydanie, Glogau, Carl Klemming. Vor!eqehlöfter f)ir Zimmert eute z 37 tablicami. Berlin 1834 (4 Tal. 12 Srg.). Die Schule des Zimmermanns v. I>. Harros.—2 części. Lipsk, Otto Spamer. 1855 i 1861. Ifaims, Disfou. Die Zimmer icerkskunst. 1832. (1 Tał. 20 Srg.). Matthaey. Theoretisch - practisches Handbuch für Zimmerleute, 3 części. 1829. VI Carl Matth aey. Die praktischen Arbeiten des Zimmermanns,—Weimar, F. Voig-t.—1853.—(49 Tom. Schauplatz der Künste und Handwerke). Adhémar. Traité de charpente. Paris, 1849. 1 vol. 40 fr. D. Cahunic. Charpente général, théorique et pratique.—Paris, 1857. 2 Tomy z 103 tablicami —00 fr. Michel et Bouter eu u. Nouveau Yignole du charpentier.—Paris, 1857.-20 fr. J'Àny. L'art de charpenterie. Kraft L (J. Traité de l’art de la charpente. - Paris. 1840—2 vol. 90 fr. JÈpage. Art du charpentier, — Paris, 1827.— 3 fr. 50 cent. Douliot. Cours de construction. Seconde partie. Charpente en bois.—Paris, 1828 II. Dzida pojedynczym częściom ciesielstwa poświecone: i/ Das Schiften oder dir. verschiedenen Sehmiegen-schnitte der Zimmerwerkskunst. Meissen, 1831. llärniy. Sammlung praktisch: Zimmerwerks—Hisse. Drezno. 1834, z 12 wielkiemi tablicami. Jdhémar. Nouvelles études de charpentes.—Ponts biais en bois.—Paris, 1858.—8 fr. Dernier et Arhey. Description des Machines-outils, propres à travailler le bois, et d’outils à la main, destinés au même usage.—Paris, 1801.—Lacroix, 21/., fr. II. Schmidt. Die Maschinen zur Bearbeitung des Holzes.—Lipsk, 1801. Doutereiiu. O budowie schodów.—(140 tom. Schauplatz der Hand:) Weimar. F. Voigt. Kar mar sch. Grundriss der mechanischen Technologie.— Pom 2-gi cześć I.— O obrabianiu drzewa. — llanno-wer, 1838. I. Manger. Hiilfsbuch zur anfertigung von Bau-Anschlägen.— I. Abtheilung.—Berlin, 1800. J. H. CZĘŚĆ I. O DRZEWIE, jego własnościach i gatunkach. :/. O naturze drzewa. Tkanka drzewna w każdym jakimkolwiek pniu nie jest jednostajnej budowy, lecz zewnętrzne, niewykształcone jeszcze jej słoje, czyli tak nazwany biel (n. Splint, fr. aubier), sa miększe, i z czasem dopiero twardnieją ku środkowi, gdzie znajduje się rdzeń (n. Kern, fr. Coeur), znowu mniejszą trwałością odznaczający sie. Pnie drzewa wzięte z lasów gęstych, w których podług wyrażenia leśnego drzewostan jest zwarty, mają przecięcie poprzeczne prawie okrągłe, rdzeń w nich znajduje się w środku tegoż przecięcia, a twardość drzewa w jednakowćj odległości od środka jest jednostajna. W pniach zaś wziętych z drzew rosnących osobno, przecięcie ma kształt nieregularny, rdzeń nie leży w środku, a twardość drzewa jest rozmaitą w różnych miejscach przecięcia, i tam jest najmniejszą, gdzie słoje są najszersze, co zwykle ma miejsce od południa, to jest od strony zktórćj słońce więcej drzewo ogrzewa. Ta niejednostajna budowa drzewa, sprowadza rozmaite zmiany, jakim drzewo podlega przy obrabianiu i wysychaniu, Ciesielstwo. l Fier- 1. a mianowicie: paczenic się, skracanie i pękanie sztuk drzewa, które to zmiany sa skutkiem niejednostajnego wysychania tkanki drzewnej i niejednostajnego przyciągania wilgoci z powietrza przez też tkankę. Patrząc na przecięcie poprzeczne pnia drzewa osobno rosnącego, spostrzeżemy że rdzeń znajduje się bliżej strony północnej tegoż (fig. 1) i że słoje roczne są od strony południowej daleko szersze niż otl strony północnej. Przy wysychaniu drzewa słoje od południa położone, jako miększe, zeschną się więcej, niż słoje twardsze od północy znajdujące się, w skutek czego, pień przedtem prosty, wygnie się przybierając kształt wypukły ku północy. To wyginanie się drzewa, okazujące się we wszystkich sztukach wziętych z pili drzew osobno rosnących, jest przyczyną, iż we wszystkich poziomo leżących częściach wiązań drewnianych, stronę północną drzewa potrzeba zwracać do góry, aby wygięcie naturalne opierało się ciężarowi cisnącemu na duł. Przy pionowych zaś częściach wiązania, znoszących ciśnienie boczne, dla tćj samej przyczyny, strona północna drzewa powinna być w tę stronę zwrócona, z której ciśnienie boczne jest wywieranym. Stosownie do wyżej wskazanej natury drzewa, słupy rznięte w ścianach drewnianych budowli, tak stawiać należy, aby strona rdzenna w słupach narożnych a) (fig. 2) zwróconą była ku środkowi budowli, a w słupach b, aby była w kierunku ściany. Słupy osobno stojące, powinny być wyrobione z całych pili,* i od zewnątrz okrągło lub wielokątnie obciosane. Deski lub bale wystawione na zmienny wpływ wilgoci i wiatru, wyginają się w ten sposób, że strona bliżej rdzenia położona, staje się wypukłą, a strona przeciwna wklęsłą; ztąd dwie deski a i b odwrotnie położone wyginają się w strony przeciwne (f. 3). 3 Niejednostajna budowa tkanki drzewa jest także przyczyną pękania tegoż, gdyż im miększe jest drzewo, tćm więcej wysycha, a przez to słoje zewnętrzne kurcząc sie, nie mogą już objąć słojów wewnętrznych i pękają, tworząc szpary. To pękanie słojów posuwa się coraz dalej ku środkowi drzewa, tak iż w końcu drzewo staje się rdzennie popçkanèm (kcrnreissig). Im prędzej pień drzewa wysycha, tćm więcej na nim rysów powstaje. Jeżeli kłody obedrzemy z kory i aż do zupełnego wyschnięcia przechowamy w miejscu cienistćm, chroniąc od wiatru, deszczu i słońca, to tym sposobem możemy do pewnego stopnia zapobiedz pękaniu słojów, tćm pewniej, im regularniejszym był wzrost drzewa, i im ono było zdrowszćm. Jeszcze skuteczniej pękaniu drzewa zapobiega zanurzenie ściętych pni po obdarciu z nich kory, w bieżącą wodę. Skuteczność tego środka zasadza się na wypłukaniu soków drzewnych, lecz przez to niektóre gatunki drzewa tracą wiele na mocy i trwałości. Wady i choroby drzewa, którym ono rosnąc na pniu często podlega, są bardzo rozmaite i znane są w nauce leśnictwa pod rozmaitemi nazwiskami. I tak np. drzewa bywają: sękowate, powichrzonc, przemarzłe, zwiclmione, sitowate, czerwliwe, martwe, spróchniałe i t. p. Drzewo mające mnóstwo konarów po pniu rozrzuconych, będzie sękowate, trudne do obrabiania dla niejednostajnej twardości, niebezpieczne pod ciężarem dla niejednostajnéj mocy; lecz gdy innych wad nie ma, może być użyte do robót w ziemi lub pod wodą. Drzewo powichrzonc ma porządek podłużnych i poprzecznych włókien zmieszany, w skutek czego powstają przy obrabianiu zadziory. Użytek z niego taki sam jak i drzewa sękowatego.' Drzewo przemarzłe poznać można gdy na przecięciu poprze-cznćm pnia, widzieć się dają promienisto rozchodzące się pęknięcia, które im są liczniejsze, tćm drzewo jest więcej w skutek silnych mrozów przemarzłe. Drzewo takie do robót ciesielskich używanćm być niepowinno. 4 Zwichnięte drzewo poznaje się po szczelinach współśrodko-wych, oddzielających w poprzecznćm przecięciu pnia, roczne jego słoje. Przyczyną tej wady są silne wiatry, panujące na wiosnę w czasie krążenia soków. Drzewo takie do żadnej roboty użyte być nie może. Drzewo jest sitowatc, gdy po przecięciu pnia w poprzek, sam środek jego okaże się "nawpół zbutwiały, i tylko mocniejsze włókna rzadką tkankę składają. Choroba ta powstaje często nawet w drzewie w zupełnćj sile będącćm. Przyczyną tej choroby jest zawsze woda drzewu obca, która przez sęki po odłamanych przez burzę gałęziach pozostałe, wewnątrz pnia się sączy, i wokoło rdzenia zgniliznę szerzy. Sitowatość w drzewie na pniu stojącćm, trudną jest do wyśledzenia, a drzewo mające wiele konarów odłamanych, już można o tę wadę podejrzewać. W obrobionćm drzewie łatwiej ją odkryć można, uważając sęki spróchniałe; bo gdy ich zepsucie w głąb drzewa sięga, to ono niezawodnie jest wewnątrz sitowatćm. Drzewo czerwliwêm się zowie, kiedy podziurawionym jest przez owady. W początkach tej choroby okazują się na drzewie plamy białe, a gdy zgnilizna dojdzie do kresu swego, drzewo na próchno się rozpada. Dwie te ostatnie wady są główne, i drzewo niemi dotknięte do żadnych robót użytćin być nie może. Drzewo martwe, to jest na pniu obumarłe, wierzchołek miewa suchy, a korę mchem porosłą. Jest słabe a zatem nieużyteczne. Drzewo spróchniałe czyli murszatę, jest to każde drzewo, którego włókna w skutek działania wilgoci, mniej lub więcej w próchno zamienione zostały. Prócz tych wad głównych, drzewa podlegają nadto rozmaitym chorobom, niszczącym ich pojedyncze części, jak np. zapalenie strzały, pospolicie głownią zwane, sprowadza obumieranie drzewa od zewnątrz ku środkowi; powstaje w skutek uszkodzeń zewnętrznych, objawia się przez odpryskiwanic kory. Rak okazuje się przez upływ soków zgniłych, w skutek późnych a silnych mrozów wiosennych. — 5 Omar lub ornor powstaje ze zbytecznego napływu w jedno miejsce soków drzewnych, powodujących w tćm miejscu pękanie kory, w skutek czego drzewo usycha. Ubar czyli osmol leśny, szczególniej sosnę dotyka, i objawia się ku wierzchołkowi drzewa przez napływ żywicy na wierzch kory cienkiej, w skutek czego część drzewa żywicą oblana usycha i drzewo żyć przestaje. Gruczołki żywiczne czyli muchy powstają z nagromadzenia żywicy w małych wydrążeniach drzewa iglastego. Drzewo jednak z takicmi wadami do budowli użyte być może. Nareszcie grzyby drzewne, gąbką zwane, powstają w skutek jakiegokolwiek chorobliwego stanu drzewa. Inne choroby gałęzi i liści, na trwałość drzewa niewielki wpływ wywierające są: Kołtun czyli Kunice, gdy na gałęziach drzewa tworzy się narośl z mnóstwa pączków powstała, usychanie gałęzi, żółtaczka, otrząsanie sosny czyli zrzucanie igieł, w skutek uszkodzenia przez owady; rdza i miodunka na liściach, powstające w skutek zatkania się soków w komórkach tkanki drzewnej i t. p. 2. O gatunkach drzewa. Drzewo do robót ciesielskich przydatne powinno być: rosłe, mocne, łatwe do obrabiania, lekkie i zdrowe. Chociaż w lasach naszych rośnie przeszło sto gatunków drzew rozmaitych, to jednak do robót ciesielskich przydatne są tylko: dąb, wiąz, grab, jesion, buk, klon, olsza, brzoza i topola, z pomiędzy drzew liściowych, a z drzew iglastych tylko modrzew, sosna, świerk i jodła. Z tych nawet gatunków dąb tylko i sosna, powszechnie i prawdziwie są uważane za drzewo ciesielskie. Należy więc bliżej poznać wszystkie tu wymienione gatunki drzew, zwracając szczególną uwagę na dąb i sosnę, jako najpospolitsze i najczęściej używane drzewa. Zacznijmy od drzew liściowych. 1. Dąb (ł. Q.uereus, n. Eiche, fr. ebene). Dąb najlepiéj wytrzymuje zmiany ciepła i wilgoci w powietrzu, zatopiony w wo- 6 dzie, albo zakopany w ziemi, przetrwać może w czerstwości kilka wieków. Prócz tego daje kłody większe niżeli inne drzewa mające z nim jednakie przymioty. W naszych lasach znamy dwa tylko gatunki dębu: Dąb pospolity czyli twardy (ł. Quer cas robur, n. Traubcn-stein- Winter Eiche), i Dąb szypulhowaty (1. Qucrcus peduneu-lata, n. tStlel-Somer Elche). Pierwszy gatunek ma żołędzie bez szypułek czyli ogonków, liść miewa nieregularnie i niezbyt głęboko wykrawany, ku ogonkowi nieco klinowaty, z ogonkiem ha pół cala długim; kora na młodych gałązkach jest zielonawo-brunatna, na pniacli i gałęziach starych, siwa, gruba, głęboko pobrózdowana. Włókna samego drzewa są cicmno-piaskowcgo koloru, najczęściej powi-chrzoue i gęsto sękami przerosło. Drzewo jest ciężkie i twarde, nieprzydatne w ciesiołce na długie belki, a tylko do grubszych robót podwodnych użyteczne być może, i ma nadto te własność, że długo pod wodą leżąc, nabiera koloru czarnego. Gatunek ten dębu dochodzi nader późnej starości, 500 lat mające dęby, często zupełnie czerstwe i wewnątrz zdrowe znajdywano. Po 200 do 250 latach powolnego wzrostu, drzewo to dojrzewa zupełnie, dochodząc wysokości do 120 stoi», i grubości u dołu do 6 stóp, która aż do czasu obumierania drzew'a (po GOO latach), ciągle się powiększa. Drugi gatunek dębu mający żołędzie zawieszone na długich szypułkach, dzieli się jeszcze na dwie odmiany, z których pierwsza daje drzewo najlepszych własności. Odznacza się tćm, że drzewa tej odmiany rodzą żołędzie pojedyncze albo po dwie najwięcej na jednej szypułee, korę mają gładką, szarawą, dają drzewo twarde, zwięzłe, łupkie, koloru jasno-żórtawego. Rzadko jednak znajduje się w naszych lasach, i zwykle z cieplejszych stron się sprowadza. Druga odmiana dębu szypułkowatogo. odznacza się żołędziami małemi, w gronach po 5, 4 i 5 razem rosnącemi, kolorem drzewa i kory ciemniejszym, korą chropawą i popękaną. Daje drzewo ciężkie, mające włókna często powichrzone i przerosło sękami, dla tego tćż trudne jest do obrabiania i po porznięciu łatwo pęka. Ta druga odmiana bardzo często w la- 7 sac h naszych się spotyka i jest także drzewem pierwszej wiek kości. Liść ma głębiej wykrawany i na krótszym ogonku osadzony niż liść dębu pospolitego. 2. Wiąz (ł. Ubnus, n. Iluster-Ulmc, fr. Orme), którego kilka gatunków w lasach naszych rośnie, daje drzewo twarde, sprężyste, niełatwo się puczące, i niezbyt podlegające robactwu; tak w suchćm miejscu jak i w wodzie niewiele dębowemu drzewu ustępujące. Gatunek wiązu: W iąz limak czyli Hm, lub długoszypułkowy (Uhnus efusa, n. Trauben raster) dorasta w stu latach wysokości około 100 stóp i grubości 0 stopy, ma drzewo twarde z piękne-mi słojami. Drugi gatunek ITAp pospohltj ( Ul mas campestris, w. Fehl-rüsterJ, dorasta już po 70 latach do wysokości 100 stóp i 3 stóp grubości, poczćm powoli butwieje. Wydaje drzewo nieco mięk-ksze i mniej trwałe, aniżeli gatunek poprzedzający. Inny gatunek Wiąz hrzost (Limits suberosa) jest drzewem drugiej wielkości, odznacza się korą grubą, korkowatą, popękaną, wydaje drzewo twarde, ścisłe i często dość kręte. 3. ,1 e s i o n (ł. Fraxlnus, n. Ksehe—Geissbaum, fr. Frêne). daje drzewo proste i smagłe, dojrzewające po 00—70 latach. Żyje niekiedy do 200 lat i wtedy dochodzi do 120 stóp wysokości. Drzewo jesionu w suchćm miejscu użyte jest trwałe, w zmiennej zaś temperaturze i wilgoci prędko butwieje. Kolor drzewa jest żółtawy, jest ono ścisłe, twarde i ciężkie. Gatunek jesionu pospolity (Fra.rinus e.teelsior) rośnie w całym kraju. 4. Buk pospolity (ł. Fagus syluatiea, n. Ilof-ft— Mastbuche, fr. hêtre), daje piękne i wzniosłe drzewo wzrastające aż do 200 lat. Żyje do lat G00. Dorasta do 120 stóp wysokości. Kora na starych pniach jest gładka, szara z białemi plamami. Drzewo ścisłe i twarde, jest jednak kruche i niewytrzymało na złamanie. W suchćm miejscu butwieje i podlega robactwu; w wodzie zaś bardzo jest trwałe. Na opał jest jednćm z najlepszych. Bośnie naturalnie w guberniach: Lubelskiej, Iładomskićj, w niektórych powiatach Warszawskiej, i powiecie Lipnowskim gubernii Płockiej. 5. Grab pospolity (Carpinus betu lus,—n. \Ycis,-hain, hornbuche, fr. charme), 'dorasta swej największej wysokości 40—60 stóp, dopiero po 120—140 latach, a grubość pnia nawet do 250 lat ciągle się powiększa. Daje drzewo białe, ciężkie, sprężyste, na zmiany powietrza niewytrzymałe. Rośnie w całćm Królestwie Dolskiem oprócz gubernii Augustowskiej, w której tylko na stronie południowej, i to rzadko dostrzegać się daje. 6. Olsza (ł. Al mis, n. Er le-EU er-Elsę, fr. aune), daje drzewo tylko do robót podwodnych i na opał przydatne. W 40 do 50 latach dorasta do 80 stóp wysokości. Kolor drzewa jest czerwony, z czasem bielejący; podlega ono bardzo robactwu, łatwo butwieje i pęka. Dwa główne gatunki Olszy, rosną w lasach naszych, a mianowicie Olsza pospolita czyli czarna (Alnus glut i nosa) i Olsza biała (Alnus incana). Pierwszy odznacza się korą czarniawo-brunatną, drugi korą białawą i gładką. Olsza biała wydaje drzewo bielsze i ściślejsze od drzewa z Olszy czarnej pochodzącego. 7. Brzoza pospolita (ł. Betula alba, n. Birke, fr. bouleau), dorasta najwyżej do GO stóp wysokości, wydaje drzewo białe, dość ciężkie lecz kruche, i na powietrzu nic trwałe, bo łatwo podlega robactwu. Kora brzozowa, która bardzo trudno gnije, używa się często do obwijania końców belek dla ochronienia ich od zgnilizny. Dwie są odmiany tego gatunku a mianowicie: Brzoza czeczotka lub rokieta (Betula alba pubescens) odznaczająca się naroślami na pniu, i Brzoza płacząca (Betula alba pendula) długie, zwisło gałęzie mająca. 8. Kio n (ł. Acer, n. Ahorn, fr. (rabie), dochodzi do 100 stóp wysokości i 200 lat wieku. Na budulec rzadko się używa, gdyż daje drzewo tylko w suelićm miejscu trwałe. Gatunek klonu, Klon pospolity (Acer platanoides), najużyteczniejsze wydaje drzewo. 0. Topola (ł. Popu fus, n. Pappel, fr. peuplier). Z pomiędzy kilku gatunków topoli które rosną w naszym kraju, najważniejsze pod względem użytku w ciesielstwie są następujące: a) Topola biała czyli b i a ł o d r z e w (ł. Populus alba, n. weisse Pappel, Pappeliveide-SUberpappel, fr. peuplier blanc) dorasta już po 30 latach 80—100 stóp wysokości, 9 i 2 do 3 stóp średniej7. Wydaje drzewo żółtawe, miękkie, łupkic, używane tylko w braku innego na budulec, choć jest najlepsze ze wszystkich gatunków topoli. Drzewo, z którego kora na rok przed ścięciom na pniu zdartą, została, nabiera daleko większej trwałości. b) T o pola osika czyli Osina (Populus iremula, n. Espe, Zitterpappel, fr. tremble), dorasta po 30 latach do 80 stóp wysokości. Odznacza się ciągłym ruchem liści na długich ogonkach osadzonych, przez co ciągły szelest słyszeć się daje. Drzewo z osiki jest białe, miękkie, lekkie, gorsze od poprzedzającego gatunku. c) Topola s o k o r a lub n a d w i ś 1 a ń s k a (ł. Populus nigra, n. Schwarze-gemeine Pappel, fr. Peuplier noir). Rośnie prędzej od poprzednich i przewyższa je wyso-kością i grubością. Żyje 70—80 lat. Daje drzewo miękkie, białe, zawiłe, gąbczaste, niepaczącc się, jednak niezbyt użyteczne. Rośnie najczęściej w pobliżu rzek większych. 10. Lipa (ł. 'L'ilia, n. Linde, fr. tilleul), daje drzewo białe lekkie, miękkie i ścisłe, tak że słojów prawie nie widać; nie pa-czące się i niezbyt łatwo podlegające robactwu, jednak prędko butwiejące i dlatego tylko w suchych miejscach użyteczne. Lipa dojrzewa po 100—150 latach, dochodzi do 100 stóp wysokości i do 8 stóp grubości. Z gatunków lipy, dziko u nas rosnących, dwa są ważniejsze a mianowicie: a. Lipa w i o 1 k o 1 i ś c i o w a (Tilia platyphylla), odznacza się liściami większemi, drzewem bielszćm, miększćm, i długością życia do 1000 lat dochodzącą. b. Lipa pospolita czyli małoliścia (Tiliapar-i'ifolia:), liście ma mniejsze, drzewo czerwonawe i twardsze niż w gatunku poprzednim. Żyje lat 300. "Właściwemi drzewami buduleowemi są u nas drzewa iglaste, których cechą charakterystyczną jest to, iż nic odrastają z korzeni, lecz tylko przez nasienie się rozmnażają. Drzewa te są następujące: 1. Modrzew zwyczaj n y (ł. Larix europaca, niem. Lerchen—Terpentinbaum, fr. mélèze), daje najlepsze drzewo bu- 10 dulcowe, z powodu swego pięknego wzrostu i zalet drzewa. Kora modrzewiu jest na starych pniaeli brunatno-czerwona, dość gruba i równo popękana. Drzewo brunatno-czerwoncgo koloru, ku środkowi pnia ciemniejsze, przejęte żywica właściwego zapachu, długo opiera się butwieniu i owady go nie toczą. Zarówno wytrzymałe w wodzie jak i na powietrzu, daje najlepsze belki, podciągi, i wszystkie w ogóle główne części wiązań, jak również drzewo okrętowe, młynowe, rynny wodne i tym pod. Liczne mamy w kraju kościoły z tego drzewa, które kilka wieków zdrowo przetrwały. Drzewo to dojrzewa po 80 latach, dochodząc do 100 stóp wysokości, i » do 1 stóp grubości pnia. i żyje do 000 lub 400 lat. Dla krótkości gałęzi najmniej podlega uszkodzeniom od wiatru. Rośnie dziko w gubernii Radomskiej, w części Lubelskiej, tudzież w powiatach: Rawskim i Łęczyckim, gubernii Warszawskiej, sztucznie zaś hoduje się w całym kraju, a najwięcej w lasach rządowych. 2. Świerk (ł. Abics e-neelsu, s. Pi nas a bies, n. Kiefer— Kiehne, fr. pin). Kora szaro albo czerwonawo-briinatna, w starości nieco popękana. Drzewo z młodych pni jest koloru żółtawego z jaśniejszym rdzeniem, ze starych zaś czerwonawe ma słoje grubo żywicą przerosić. Jest to jedno z najtrwalszych i najsprężystszych drzew iglastych, podlega jednak robactwu i na powietrzu co do trwałości o wiele modrzewiowi ustępuje. Dla swój pospolitości jednak najczęściej do robót ciesielskich się używa. W piasku drzewo to niedługo wytrzymuje, nierównie dłużej za to w gruncie gliniastym. Drzewo to dostarcza wyborny materyał na maszty. Przy sprzyjających warunkach żyje do 300 i 400 lat, dorastając niekiedy do 160 stóp wysokości i 4 do O stóp grubości. W Litwie ten gatunek drzewa powszechnie jodłą zowią. Rośnie najobticiój w lasach gubernii: Augustowskiej, Lubelskiej i Radomskiej. o. Jodła w ł a ś c i w a ( ł. Abies peelinala —Pinus pieca L. n, Weiss—Edeltanne, fr. sapin0, ma korę jasnego szarego koloru, gładką, i tylko na bardzo starych pniach popękaną. 11 Z guzowatych narośli młodych pni, wielkości orzecha włoskiego pod kora się tworzących, wypływa za nacięciem jasna żywica, t e r p e u t y n a nazywana. Gałęzie są prawie poziomo i piramidalnie wokoło strzały osadzone. Drzewo jodły jest biało-żółtawego koloru, lekkie, nicspręży-ste, niewytrzymałe na zmiany wilgoci i suszy. W fundamentach w ciągłej wilgoci zostając jest dość trwałe. Daje drzewo rznięte, czyste, białe, nie paczące się. Kośnie w południowych stronach Królestwa Polskiego, jako-to: na górach Ś-to Krzyskich, w okolicach Ojcowa, Szczebrzeszyna, gdzieniegdzie nad Bugiem, w okolicach Kawy, tudzież w puszczy Białowieskiej. Na Litwie nazywają to drzewo Ś w i e r-k i e m. Jodła jest najwynioślejszćm drzewem ze wszystkich drzew iglastych w kraju naszym rosnących, bo niekiedy do 180 stóp wysokości dorasta, a około ö do G stóp w średnicy bywa grubą. Dojrzewa między 80 a 120 rokiem. 4. Sosna pospolita ( ł. Pi mis sylvestris, n. Fichte, llothlanne. Föhre, fr. Sapin rouge). Najpospolitsze drzewo w naszym kraju, rośnie [»rosło i wysoko, korę ma brunatno czerwoną, z wiekiem pękającą. Drzewo zawiera wiele żywicy, jest koloru c z e r won a w»o -żółtego; z powodu swój żywiezności drzewo sosnowe jest bardzo trwałe we wszelkich robotach ciesielskich w suchćin miejscu od wilgoci zabezpieczonych, jak np. wiązania dachowe, ściany wewnętrzne drewniane; w zmiennej zaś temperaturze gnije bardzo prędko, pod wodą jednak dość długo wytrzymuje. Pleśni drzewnej podlega ze wszystkich drzew najwięcej, jak również uszkodzeniom od wiatru. Sosna roślejszą bywa od dębu, przechodzi go lekkością, i dłużej od niego trwać może pod zaprawą wapienną lub gipsem. Doświadczenia robione przez br. L. Platera w puszczach litewskich, w celu ocenienia ile w różnym wieku sosen, przybywa im wysokości i grubości, dały następujące wypadki: (Patrz'tablice na str. 12-ćj). Z których wypada, iż 1) od 30 do GO roku wzrost sosny jest całkiem w górę i nic jej prawie nie przybywa na grubość, zwłaszcza gdy rośnie w gęstwinie. 2. Od GO do 00 roku, powiększa się grubość i wysokość. 12 Wiek sosny Grubość czyli średnica drzewa Wysokość drzewa 30 lat 7,44 cali 3,6 sążni 60 „ 8,94 „ 6,8 „ 90 „ 13,1 „ 9,8 „ 120 16,3 „ taka jak poprzednich. o. Od 00 do 120 roku wzrost sosny w górę jest prawie żaden i tylko przybywa jej grubości. Wiek doskonałego wzrostu naznacza się sośnie lat 140, może jednak żyć w zupełnej czerstwości do 200 lat i dłużej i wtedy dochodzi do 120 stóp wysokości i 4 stóp grubości. Cechy dobroci drzew liściastych. .Na pniu najtrudniej jest dobroć drzewa ocenić, sa jednak niektóre mniej lub więcej pewne pod tym względem wskazówki. Jeżeli naprzykład wierzchołek drzewa jest suchy, lub tylko rzadkim liściem pokryty, jest to pewnym znakiem wewnętrznej choroby drzewa. Narośle i guzy, często kora zarosłe, musza być wiercone, aby się przekonać czy czasem dziur i pęknięć nie pokrywają. Głuchy odgłos jaki się słyszeć daje po uderzeniu obuchem siekiery w pień drzewa, oznacza drzewo o spróchniałym rdzeniu lub zwichrzone, co wskazuje także zbytnia grubość dolinę części pnia. Odpadła lub podziurawiona kora, oznacza czerwliwe drzewo; zaś plamy i mech na korze wskazują zepsucie soków drzewnych i początek zgnilizny. Dobroć drzewa ściętego poznaje się najpewniej przez wiercenie w różnych miejscach dziur wielkim świdrem i badanie ztąd powstałych wiórów. Cechy dobroci drzew iglastych. Uschnięcie wierzchołka, nie zawsze świadczy dostatecznie o niezdatności drzewa iglastego do budowy, i w takim razie potrzeba, przez świdrowanie pnia przy samej ziemi, przekonać się czy rdzeń jest zdrowy, czyli też zmurszały. Suche wierzchołki przejęte są znaczną ilością żywicy, dają więc wyborne, tak zwane łuczyw o. Pionowe pęknięcia pnia 13 w skutek mrozów powstałe (Kemrissc-eiskliifte), czynią drzewo do budowy niezdatnćm. Wielkie guzy żywiczne na pniu i małe pęknięcia między gałęziami, są pewnym znakiem wcwnętrznćj chorobliwośei drzewa. Ślady dziobu dzięciołów na korze, oznaczają czerwliwe drzewo, jak również, do pereł podobne krople żywicy na korze. W wyższym stopniu czerwliwe drzewo pokryte jest dziurkami, pod odpadłą korą okazującemi się. Jeżeli włókna drzewa pod korą idą spiralnie, lub też kora jest popękana w kierunku śrubowym, to drzewo takie jest zwichrzone, i na bale i deski, i wszelkie dłuższe części budowli nieprzydatne. Sękate i ga-łęziste pnie powstają w skutek chorobliwego stanu drzewa, a z tego powodu drzewo takie rzadko użytecznćm być może. Oddzielenie się warstw słojowych od siebie, w skutek działania wiatrów powstałe, z trudnością w drzewie na pniu stojącćm odkryć się daje, i to jedynie tylko przez uderzenie obuchem siekiery w stronę południową pnia, przyczćm drzewo chore głuchy odgłos wydaje. W drzewie ściętćm w klocach, często jeden zgniły sęk, chorobę drzewa zdradzić może, i wtedy przez kilkakrotne wiercenie, nad i pod tym sękiem, wewnętrzne słoje drzewa zbadać potrzeba. Pewną wreszcie cechą dobrego drzewa jest czysty oddźwięk uderzenia, w jeden koniec kloca wymierzonego, a w przeciwnym końcu słyszeć się dający. 3. O ścinania czyli spuszczaniu drzewa. Powszechnie przyjętćm jest, iż drzewo na budulec przeznaczone, ścinać należy w miesiącach zimowych, od Listopada do końca Lutego; lecz rzadko zwracano uwagę na to, że drzewo ścięte w tym czteromiesięcznym okresie, niejednostajnej bywa dobroci na budulec, i że jest pewna kilkotygodniowa porą, w której ścięte drzewo najlepiej się zachowuje. Średniowieczni budowniczowie i cieśle, którzy z taką znajomością natury drzewa wykonywali wiązania drewniane, zwykle radzili ścinać drzewo na budulec w ostatnim tygodniu roku, od 14 24 Grudnia do 1 Stycznia; tegoż zdania byli także autorowie starożytni piszący o budownictwie, i potwierdzają to także liczne doświadczenia w ostatnich latach dokonane. Jedno z tych doświadczeń przytoczymy. Cztery kłody sosnowe równego wieku i z jednej miejscowości wybrane, ścięte zostały, pierwsza w końcu Grudnia, druga w końcu Stycznia, trzecia w końcu Lutego, a czwarta w końcu Marca. Następnie obrobiono je na belki jednakowego wymiaru, i przy jednakowych warunkach, w środku ich długości stosownie obciążono aż do złamania belek. Wypadek okazał, że belka z drzewa ściętego w Grudniu, wytrzymała ciężar około 2 razy większy od belki ściętćj w Marcu, i że przy jednakowćm wygięciu przed złamaniem, wytrzymałość była mniejszą od wytrzymałości drzewa ściętego w Grudniu. Żerdzie ścięte w Grudniu, po 17 latach jeszcze były zdrowe, gdy tymczasem takież sarnę żerdzie ścięte w Lutym, już po 4 latach łamały się. Słupy wyrobione z drzewa ściętego w Grudniu, zakopane w ziemię, dwa razy dłużej wytrzymały, aniżeli słupy z drzewa ściętego w Lutym. Wszystkie te przykłady świadczą, że drzewo na budulec przeznaczone, tylko w miesiącu Grudniu ścinane być powinno, co zresztą nauka o budowie drzewa i krążeniu w nićm soków, najzupełniej tłumaczy. Drzewo jednak przeznaczone do łupania, w locie écinaném” być powinno, gdyż takie daleko łatwiej łupać się daje. Drzewa liściaste, których kora na jakikolwiek użytek jest potrzebną, ścinać należy w Maju, gdyż wtedy kora najlepiej oddzicrać się daje. Drzewa liściaste dobrze jest na pół roku przed ścięciem z kory obdzierać, albo też zaraz po ścięciu, gdyż przez to drzewo więcej trwałości nabiera; drzewa zaś iglaste nigdy kory pozbawiane być nie powinny, bo wtedy wiele żywicy utrącają Ścinanie czyli spuszczanie drzewa odbywa się albo za pomocą siekiery przez ścinanie (abhaucn, släm- drzewa ściętego w Styczniu była 12% drzewa ściętego w Lutym „ 20% drzewa ściętego w Marcu „ 08% — 1.5 men) albo tćż piły, przez o b’r z y n anie (absngen-ahtrümen) lub tćż niekiedy przez obalan k ę czyli karczowanie z korzeniami (ausrodcn) za pomocą motyki i łopaty, albo osobnego przyrządu do karczowania używanego. Przy pierwszym sposobie, to jest za pomocą siekiery, przecina się drzewo od strony w którą ma upaść, aż do połowy grubości, a potem dopiero ze strony przeciwnej, o trzy cale wyżćj drugie nacięcie się robi. Przy tej robocie na to uważać potrzeba, aby drzewo nie prędzej upadło, nim oba nacięcia zejdą się z sobą, gdyż w przeciwnym razie pień się rozłupuje, i często z tego powodu nie daje sie użyć. Lepiej jest zatem drugie nacięcie nie siekierą, lecz piłą robić, którą się pień przerzyna przy pomocy klinów, .leżeli użyć chcemy tylko piły do spuszczania drzewa, wtedy także potrzeba najprzód, od strony w którą drzewo ma upaść, przerżnąć pień na szerokość piły, następnie zasadzić klin z twardego drzewa lub żelazny, by otrzymać miejsce do ruchu piły potrzebne, i przerżnąć dalćj pień aż do połowy jego grubości. Zrobiwszy to z przeciwnej strony pnia. zakłada się piła o 1 lub 2 cale wyżćj, a gdy oba rzezy czyli sznity się zejdą, drzewo się powali. Spuszczanie drzewa za pomocą piły, ma pierwszeństwo nad ścinaniem siekierą, choć dwa razy tyle czasu wymaga, bo używając piły znacznie oszczędza się drzewa, szczególniej przy pniach wielkićj grubości, gdzie zacięcie siekierą musi być bardzo szerokie. Ścinanie zaś drzewa siekierą zastosowane być może z pożytkiem, tylko do drzew cienkich. W ogóle przy spuszczaniu drzewa dla niebezpieczeństwa grożącego przy robocie, potrzeba zachować wszelkie możliwe ostrożności, i tak np. nie przedsiębrać tćj roboty w czasie silnych wiatrów, lub ciężkich mrozów, które narzędzia prędko stępiają i drzewo łatwicjszćm do rozłupania czynią. Przepisy leśnictwa nakazują ścinać drzewa iglaste w kierunku od wschodu na zachód, liściaste zaś dowolnie. Prócz tego dla zabezpieczenia drzew od uszkodzenia przez wiatr, należy zostawić na pniu drzewa skrajne, od strony zachodniej i południowej. 16 Po spuszczeniu drzewa, obcinają się gałęzie jego przy samym pniu, a wierzchołek w tern miejscu, w którćm drzewo na budulec już jest za cienkie. Często już w losie nadają klocom kształt czworokątny (n. be-waldrechten, fr. dégrossir), dla uniknieiiia przewózki nieużytecznego drzewa; przez to jednak, niekiedy użyteczność drzewa się zmniejsza, lepiej więc jest zawsze kloce w całości na miejsce budowy sprowadzić, i tam je na drewnianych podkładach do obrobienia ułożyć. Drzewo użytkowe, podług stopnia swej wielkości, mocy i dobroci, dzieli się na cztery oddziały, a mianowicie: Drzewo t o w a r n e, z najokazalszych strzał drzewa dojrzałego wybrane, które najmniej 13 cali w cienkim końcu ma grubości. Drzewo b u d o w 1 o w e czyli budulec, użyteczne do wszelkich części budowli, którego strzały są zdrowe, pięknego i prostego wzrostu, lecz mniej niżeli 13 cali w odrębie trzymają. Następnie drzewo rękodzieł ne do rozmaitych wyrobów rękodzielniczych przydatne, dla stolarzy, bednarzy, kołodziejów i t. p. Nareszcie drzewo u a r z ę d z i o w e, wprost z lasu przydatne na rozmaite narzędzia w gospodarstwie wiejskićm używane. W dalszym ciągu zajmiemy się bliższćm poznaniem gatunków drzewa towarnego i budowlanego, których wyrabianie do cieśli należy. 4. O drzewie towamćm. Drzewo t o w a r n o podzielić można na następujące główne gatunki: 1. Belki czyli brusy, 2. Bale, 3. Wańczosy, 1. Klepki, 5. Półinasztówki i maszty, 6. Krzywki. 1 * 17 1. Belki to w ar ne sprzedają sie na miarę reńską (:finlandzką) czyli kupiecką, i na kopy. Kopa ma sążni bieżących 3 łokciowych 360. W ten sposób także sprzedają sie i bale. Belki są dębowe lub sosnowe, po 12 cali berlińskich w kostkę oprawione. Długość belki zwyczajnie zaczyna się od V/2 sążnia leśnego, co znaczy 4y2 łokci berlińskich; długość ta może być rozmaitą aż do 10 sążni leśnych, w miarę jak drzewo surowe wystarczać będzie. Nazwania belek idą od ich długości, i tak: dwój a k i mają łokci f5, trój a k i łokci 15, czwartaki łokci 18, p i ą-t a k i łokci 21, s z ó s t a k i łokci 24, s i ó d m a k i łokci 27, ó s m a k i łokci 30. Belki dłuższe stosunkowo drożej płacone być winny, regulując się do belki towarnćj miary normalnćj. Przy wyrabianiu belek towarnych pilnować się trzeba ścisłej miary dwojaków, trojaków i t. p., bo kupcy nadmiarków nie przyjmują, szkoda więc roboty i drzewa. Belkarz który drzewo ścina i oprawia, tak od siekiery, jako-tćż na gładko od topora* płatny jest zwykle od sążnia. Przy odbiorze belek od belkarzy znaczą się one strugami, podobnemi do tych, jakie się używają do fugowania gontów. Strugiem tym, wpoprzek belki przez całą jej szerokość, i na obu jej końcach, wyrzyna się liczbę rzymską, na dwojakach II, na trojakach III, na czwartakach IIII, na piątakach V, na szóstakach VI lub IV i t. d. 2. Bale towaruc są zawsze dębowe, bywają także forsztami nazywane. Bale są zwykle 4 calowej grubości, i taicie liczą się za sztukę; mogą być jednak 1 »/,, 2 i 3 calowej grubości, i wtedy rachują się w ten sposób, że jeden bal 2 calowy, i dwa 3 calowe, czynią razem dwie sztuki. Bale mające więcej niż 4 cale grubości, nazywają się w e r-h u 1 c a ni i, a grubość ich bywa rozmaita, od 5 aż do 12 cali. Za długość sztuki bała przyjmuje się sążeń 3 łokcie berlińskie mający, bale więc sprzedają się na sążnie berlińskie. 3. W a ń c z o s y czyli w a n d s z o s y, są to kłody dębowe rozłupane na dwie połowy; każda z tych połów, z 3 stron Ciesielstwo. 2 18 obrabia się gładko, a czwarta strona pozostaje z korą. Grubość wańczosu w kwadrat powinna być 12 cali, i stosuje się do krzywki na budowę statków morskich używanej. Wańczosy sprzedają się po zredukowaniu do 3 sążniowej długości. 4. Klepki zawsze dębowe, trojakiego bywają gatunku, a mianowicie: p i p ó w k i, mające 3 cale grubości, 6 cali szerokości, a 72 cale długości, miary reńskiej; brantó w k i, których 3 liczą się za dwie pipówki, mające 48 cali długości, a szerokość i grubość jednaką z pipówkami, i okscftówki ta-kićjże samej grubości i szerokości, a po 38 cali długie. 5. Półmasztówki sąto kłody sosnowe okrągłe, mające w odrębie cieńszego końca 12 cali berlińskich średnicy, a długość rozmaitą, począwszy od trój a n a czyli od 15 łokci berlińskich, lub więcej, o ile drzewo wystarczy. Maszty są to kłody okrągłe, na gładko z kory obrobione, ile być może jak najdłuższe, zawsze sosnowe; lecz rzadko gdzie już teraz ze względu na potrzebną długość (29 do 35 łokci) znaleźć je można. (5. K r z y w k a m i nazywają siękztuki drzewa dębowego, krzywego, kolankowate, esowate, półokrągłe lub innego kształtu, stosownie do potrzeby kupca i wydanej na to formy. Służą one do budowy statków wodnych morskich i w handlu zagranicznym bardzo są poszukiwane. Wręgi lub K o k o r y są to krzywki, w kształcie zgiętego kolana, z grubych gałęzi lub ze świerków, z korzeniem wykopanych. Jeżeli wręg jest gruby, to przerzyna się wzdłuż, na warsztacie trackim, w ten sposób, iż ze środka wyjmuje się tarcica calówka, a dwa boki obrabiają się każdy zosobna, i służą do budowy galarów, łyżew, promów, bajdaków, dubasów lub innych statków wodnych, kładąc je wpoprzck i do nich przytwierdzając ławy. Wręgi bywają różnej długości, w miarę potrzeby i rodzaju statku. Średni wręg w drzewie po odcięciu u wierzchołka, ma 8 cali grubości. 19 W r ę ż k i są podobne do wręgów, tylko mniejsze; mogą się wyrabiać z gałęzi lub wierzchołków, średnica ich w górnćm ujęciu zwykle G cali wynosi. Drzewo towarne gatunkuje się na koronę czyli czoło, b r a k, b r a k z b r a k u, i nul czyli poślednie. Koro n ą nazywa sie drzewo od odziemka, czyste, bez sęków i skaz, rdzenne, i trzymające należyte wymiary. Z drzewa okrągłego do tarcia na bale w Gdańsku używanego, koronę stanowią sztuki sosnowe, 19 do 27 łokci długie, 13 do 18 cali w odrębie mające. Grubsze sztuki tej długości, jako przestarzałe wychodzą z korony, cieńszym zaś brak szerokości nor-malnćj, 12 cali, w handlu zagranicznym, przyjętej. Do korony liczą się sztuki drzewa 13 do 14 cali grube w odrębie, wydające 2 bale po 3 cale grube, albo 15 do IG cali grube, wydające po 3 bale, z których 2 boczne są koroną a środkowy brakiem. W sztukach grubszych niż IG cali z muchą pękniętą wzdłuż strzały, dwa bale środkowe będą brakiem, boczne zaś koroną. * Tarcice biorą się przy bokach z tego co zbywa od bali, przy obrzynaniu na 4 kanty. Tarcice b r a k i, powinny trzymać najmniej 12 cali ang. szerokości; gdy tej nie mają, chociażby posiadały wszystkie inne przymioty, przyjmowane są za brak z brak u. Belki oflisowc, nierdzenne, sękate i krzywe, mimo znacznéj objętości swojej nie należą do korony, obrabiane zaś do ostrego kantu, tak zwane h a m burskie, jakotćż krzywki każdój długości do korony się zaliczają. Brak belkowy, głównie cechują skazy na belkach z powodu zagnicia lub zmurszałości drzewa i wypadłych sęków. Brak taki nic przyjmuje się od belkarzy za obróbkę, to tóż oni bardzo zręcznie skazy zaprawiać umieją. Brak belkowy, inaczej nazywają brak b i a ł y, zaś b r a k czarny jestto drzewo całe, z pnia tylko ścięte, ale dla widocznej skazy po ścięciu nie wzięte do obróbki. Drzewo z gąbkami czyli wrzodami drzewnemi, do wyrobu na belki niezdatne, także idzie na brak czarny. B r o w a r k ą nazywa się drzewo w klocach czyli kłodach sprzedawane, nie towarne, ani budulcowe, ale opałowe. 2 *' — 20 — Drzewo towarnc na handel zagraniczny spławia się zwykle w naszym kraju Wisłą, albo na statkach rzecznych, albo też wprost na wodzie, zbite w tratwy, pasy lub plenice. Woda dwa razy głębsza od grubości drzewa, już może unosić drzewo, lecz do spławu, 5 do G razy powinna być głębsza od grubości jego. Drzew'o suche łatwiej pływa od świeżego, bo jest lżejsze; sztuki dębowe dla swój zbytniej ciężkości, same spławiane być nie mogą, lecz do spławu zbijają się naprzemian ze lźejszemi rodzajami drzew, najczęściej z iglastemi. Spław drzewa na statkach jest najlepszym ze wszystkich innych sposobow, bo drzewo w nich ułożone, i pod nakryciem jeszcze z wierzchu zachowane, najmniej ulega uszkodzeniu. Spław drzewa pojedynczemi sztukami, używa się tylko w okolicach górzystych, na małych rzeczkach. Drzewa zaś wiązane chlubami czyli wiciami, spławiają zwykle orylc w tratwach. Tratwa składa się najczęściej z dwóch pasów obok siebie wzdłuż złączonych, długość więc tratwy równą jest długości pasa, a szerokość dwa razy większą. P a s zaś czyli płyt składa się z 5 do 7 pienie czyli tafli z 10 do 20 sztuk drzewa złożonych. Pierwsza plenica w pasie najprzód płynąca, zwykle z dwóch tafel razem spiętych złożona, zowie się, głową, żadnym ciężarem się, nie obciąża i jest najwęższą. Druga takaż podwójna płonica zagłówkiem zwana, spięta jest z głową ri/klem biegowym, to jest balikiem G cale grubym, 8 stóp około długim. Trzecia płonica zowie się buchtą pierwszą i jest spięta końcami cieńszemi czyli mlodszcmi z zagłówkiem, a grubszemi czyli starszemi z buchtą drugą, za pomocą okrąglaków na 1 stóp długich, njhlami jałowemi zwanych. Czwarta plenica zowie się buchtą drugą i t. p.; przedostatnia plenica zowie się przedcalem, który spięty jest z buchtą ryklami jałowemi, a z ostatnią plenica czyli z calem rykiem biegowym. Plenice czyli tafle zbijają się na wodzie w tak nazwanej oborze czyli zagrodzeniu na rzece z kloców. W tćj oborze uszykowawszy U) do 20 sztuk drzewa odrębami w górę rzeki 21 obrócony cli, kładzie się jeden drąg czyli tak nazwane ramię, wpo-przek na cieńszych, a drugi wpoprzek na grubszych końcach pleilicy. Po obu końcach tych ramion wierci się z ukosa dwie dziury w sztuce drzewa z jednej i z drugiej strony ramienia, potem bierze się kawałek wici, tak zwany obygicl. i ten wtyka się jednym końcem w jeduę dziurę na sztuce, a po przełożeniu go przez ramię, drugim końcem w druga dziurę, i przybija się ptakami czyli pieskami, to jest kołkami dębowemi na 0 cali dłu-giemi, w jednym końcu ostro zaciosanemi, które obygicl wraz z ramieniem do sztuki drzewa przyciągają,. Tym sposobem zbija się wszystkie 10 do 20 sztuk drzewa, uważając na to aby je najzdrowsza i najpozorniejsza strona do góry nad wodę obrócić. Płonica zawsze końcom starszym czyli odzieinkami obróconą być powinna przeciw wodzie, a ztad nazwa w plenicy, brzegów starszego i młodszego. Pas z g a s k a m i zowie się. gdy na klocach okrągłych lub belkach iglastych, spławia się klepka dębowa, drzewo opałowe, deski i t. p. G a s k a zawiera w sobie około 10 skrzyń albo wiązareh, z których każda obejmuje 40 do GO sztuk. Gąski wiążą na brzegu rzeki kładąc na ziemi dwie hlistry to jest drążki podobne do ramion, na tych wpoprzek, przy sobie i na sobie układają klepki lub szczapy, a z wierzchu znowu dwiema kli-strami przykładają; w odstępach zaś które tworzyć mają skrzynie, klistry spodnie z górnemi ściągają się kołaczami czyli alwa-mi, to jest pierścieniami z wici dębowych zrobionemi w kształcie obwarzanka. Gąska tak przysposobiona zsuwa się na wodę, gdzie przygotowana jest plenica z drzewa .suchego iglastego, służąca za podszewkę gąskom. Po ułożeniu wszystkich gąsek na tafli, kładą ramiona na obu końcach podszewek, i te obyglami czyli niwami oraz pieskami przybijają. IV końcu z pienie składa się pas i podobnie jak pas z browarek lub z belek złożony, oporządza się, to jest, przytwierdzają się na nim dnjgawki do 50 stóp długie, do kierowania pasa i szryk, to jest pal do zatrzymywania pasa służący. « P a s z r a m a m i, służący do spławiania drzewa szczapowego, zawiera tyle ram, ile pas pienie wr sobie mieści. 22 Tratwa z obłokiem obejmuje samo drzewo iglaste okrągłe, z kora lub bez kory. Tratwa z towarem lub ł a d u n k i e m zowie sie gdy na niej znajdują się kantaki, płaszczaki, krzywki i klepki. W płonice takie sztuki zbijają się nie kołkami, lecz gwoździami żelaznemi, albo się wiążą kołaczami. Więcej szczegółowe wiadomości o drzewie towarnćm i jego spławianiu, znaleźć można w dziele Aleksandra Połujańskiego, Leśnictwo Polskie Część VI, Warszawa 1802 r., jakotćż w dziełku Józefa Gluzińskiego, Drobnostki Gospodarskie, Warszawa 1800 roku. o. O drżen ie budoivlowém czyli o budulcu. Za drzewo budowlowe uważane są strzały zdrowe, proste, mniejszych aniżeli towarne, wymiarów. Podług swój trwałości do budowy gatunki drzewa idą w następującym porządku: z iglastych czyli smolnych: modrzew, sosna, jodła i świerk; z liściastych czyli niesmolnych: dąb, wiąz, buk, jesion, osika, klon. Drzewo budowlowe powinno być na rok wprzódy w miesiącach zimowych spuszczone, nim do budowli użyte zostanie, albowiem w tym czasie drzewo wyschnie należycie i będzie trwalszćm; często nawet lepiej jest używać drzewo budowlane dopiero we dwa lata po ścięciu. Za granicą budulec dzielą zwykle na wielki, średni i mały. 1. Wielki m budulce m (n. Starkes oder Balken-hauholz, fr. bois de qualité), nazywa się drzewo od 40 do 48 stóp długości mające, 15 do 18 cali w dolnym, a 10 do 14 cali w górnym końcu grube. Drzewo to używa się nietylko w całości na belki i inne części wiązań, lecz porznięte daje także drzewo mniejszych wymiarów; i tak przez przecięcie na poł, wydaje pól drzewo (halbholz), na cztery części, drzew o krzyżowe (Kreuzholz), na sześć części drzewo szóstkowe (sechstelholz), na ośm części, ósemkowe (achtclho/z), które jest zawsze lepsze i trwalsze niż z cienkiego drzewa wyrabiane. — 23 - 2. Budulec średni (n. Mittel oder Riegel bauholz, fr. bois refaite) ma zwykle 36 do 40 stóp długości, 10 do 15 cali średnicy w grubszym, a 7 do 10 w cieńszym końcu, używa się na cienkie belki, rygle i ramy, podwaliny, słupy, krokwie główne i t. p. 3. B u d u 1 e c m a ł y {Klein oder Sparrenbauholz) czyli drzewo k r o k w i o w e lub murłatow e, ma 30 do 36 stóp długości, a średnice 8 do 10 cali w grubszym a 6 do 7 cali w cieńszym końcu. Daje drzewo bielaste i nietrwałe, jako ze zbyt młodych pni pochodzące. Używa sie na krokwie, murłaty i rusztowania. Cieńsze drzewo nazywa się żerdziami, i wyrabia sie na łaty lub pułapy w budynkach gospodarskich. Bale, deski i łaty rzną się z kloców od 18 do 24 stóp długich, przynajmniej 12 cali grubości w cieńszym końcu mających, wybierając do tego kloce proste i jak najmniej sękate. Deski i bale rzną się pospolicie na tartakach, a wtedy ich długość stosować się musi do urządzenia tartaku, i rzadko 24 stóp przewyższa, choć bywają tartaki mogące rznąć kloce do 40 stóp długości. Bale (n. Hohlen,, fr. Madrier, membrure), bywają różnej, najmniej dwucalowćj grubości. Deski {w. breiter, fr. planches) zaś miewają grubość od 13/4 do calowej, i stosownie do swój grubości przyjmują rozmaite nazwiska, i tak: Deski podłogowe {ganze spundbrcller) są l3/* cala grube. — p ó 11 o r ó w k i {halbe spundbreite?') 1 ‘A cala grube. — stolarskie {tisehler breite?') 1 '/4 cala grube. — szal ó w k i, calówki {Schalbretter) 1 cal grube. — podsufitki {his len breiter) 3/4 i 'A cala grube. Baty (n. lallen, fr. lattis) dzielą się zwykle na dwa gatunki a mianowicie: , a) grube: 3 cale szerokie, 1 'A cala grube. b) c i e n k i e: 21/2 cala szerokie, 1 '/+ do 1 cala grube. Prócz tego do budowl nadziemnych, wyrabiają się u nas rozmaite sztuki drzewa, stosownie do ich przeznaczenia, a mia- nowicie: 24 Przyciesie czyli podwalin y, z sosny lub dębu, 12 lub więcej cali grube, 15 do 36 stóp długie. Bierwiona lub b i e r z m a, sztuki iglaste okrągłe, 8 do 10 cali w odrębie grube, do budowy ścian w budowlach włościańskich na Litwie używane. M u r ł a t y i ramy dachowe, sztuki do ostrego kantu oprawione, O do 8 cali grube. Belki, sztuki z czterech boków w kwadrat, ’ prostokąt, lub trapez ociosane, lub piłą oberżnięte. O c a p y, sztuki 8 cali szerokie, 4 do 5 cali grube. K r o k w i c, sztuki 24 do 30 stóp długie, 5 do 8 cali grube. Słupy z głowami nicobrobionemi do zakopania w ziemię, lub bez tychże, narożne i ścienne. Z p i ł o w c ó w, b u c i u k ó w czyli kloców trackie h, wyrabiają się na tartakach, lub piłami trackiemi: P ó ł d r z e w a czyli poły ze sztuk do kantu oprawnych, które wpodłuż na dwie połowy przerżnięte, dają drzewo na ściany. K r z y ż u 1 c e wyrzynają się z drzewa do ostrego kantu oprawionego, przerzynając je raz wzdłuż przez środek na 2 pół-drzewa, a potćin drugi na raz, także wpodłuż drzewa, prostopadle do pierwszego sznytu, przez co otrzymuje się cztery sztuki równego wymiaru, zw'ykle na krokwie i i u ne wiązania dachowe używane. , Laty w'yrzyiiaja sie także podwójnemi sznytami nakrzyż, jak otóż listwy czyli szalówki pod blachę, 1 cal grubości a 6 cali szerokości mające. Dyle tworzą się z drzew nieobrobionych, przez podłużne przecięcie tychże, i używają się na ściany budynków gospodarskich. Do budowl wodnych wyrabiają się z drzewra dębowego, sosnowego lub olszowego: S z p i c p a 1 e okrągłe, rozmaitej długości, 8 do 12 cali grube w odrębie, i zaostrzone w cieńszym końcu,—i Szpuntbale z bali rzniętych lub ciosanych, 1.0 do 15 cali szerokich, długości rozmaitej, 4 do 6 cali grube. . 6. O obrabianiu drzewa. Drzewo przeznaczone na belki, krokwie, bale, najczęściej obrabiają, u nas siekierą, i toporem czyli sktndem poci sznur, przyczćm traci się bardzo wiele drzewa na wióry. Jak wielka jest ta strata na drzewie, przy obrabianiu siekierą, najlepiej przekonać się można przy obróbce sztuk drzewa, w całej swój długości do jednego użytku służyć mających. I tak np. do wyrobienia do ostrego kantu belki 36 stóp długiej, 9 i 10 cali grubej, potrzeba użyć kloca mającego' najmniej 12 cali średnicy w cieńszym końcu, któryby miał 15 cali średnicy wr środku swój długości, a około 41 stóp kubicznych objętości. Belka z tego kloca wyrobiona, powyższych wymiarów, zawierać bodzie tylko 3GX3AX5/g5 to jest 22‘A stóp kubicznych objętości, a zatem prawie połowra massy drzewa straconą została na wióry. Przy wyrabianiu sztuk drzewa rozmaitych wwmiaiw, jakie sa przy budynkach potrzebne, strata na massie drzewa, odchodzącego na wióry, wynosi zwykle przeszło potow'ç całkowitej massy zakupionego drzewa. Tej ogro-mRÓj stracie materiału zapobiedz można, używając przy wyrabianiu sztuk drzewa budulcowego, obrzynania tychże za pomocą piły trackiej, zamiast obrabiania siekierą. Przez to otrzymamy z każdego kloca, prócz belki jeszcze pewna liczbę desek i obła-drów, które jakkolwiek bielaste, użyć się zawsze dadzą na ślepe pułapy, podsufitki, lub szalówki. Zysk przy postępowaniu takićm jest tak dalece znaczny, że otrzymane przy wyrabianiu za pomocą piły, sztuk drzewa do budowli pewnej potrzebnego, deski i obladry, zwykle wystarczają na wszystkie potrzeby tejże budowli. Cokolwiek większy koszt zatem, jakiego obrzynanie drzewa, zamiast obcinania siekiera, wymaga, nie powinien tćm bardziej na uwagę zasługiwać, że wartość wiórów pozostałych przy obrabianiu drzewa siekierą, zaledwie wyrównywa jednej czwartej części wartości drzewa opałowego, i dziwić się należy że obrabianie drzewa siekierą, dotąd jeszcze jest używanóm. Chcąc wynaleźć średnicę kloca, z którego ma być wyrobioną belka pewnych danych rozmiarów na grubość i szerokość, należy wynaleźć średnicę potrzebnego kloca w cienkim końcu. 26 Do tego służy za podstawę znana zasada, że w trójkącie prostokątnym, kwadrat z przedwprostokątnćj, równy jest summie kwadratów z dwócli innych boków, np. kwa-Fig. 4. drat z boku a (fig. 4), więcej kwadratem z boku b, równy jest kwadratowi z boku c, a zatem wyciągnięty pierwiastek z kwadratów dwóch boków' wskaże średnicę szukaną, czyli c=V a-Ą-b2. Na tej zasadzie ułożoną została tablica I, którą tu podajemy, okazująca średnicę drzewa okrągłego w odrobię, potrzebną do wyrobienia żądanych rozmiarów grubości i szerokości belki, lub innego rodzaju drzewa, do ostrego kantu, czyli bez o/lisu lub obzoi. Jeżeli jednak drzewo przed obrobieniem niezupełnie jest proste, to wyróbka nie może być dopełnioną bez oflisu, który gdy jest mały, nie wiele szkodzi w użyciu belki. Zupełnie zaś krzywe sztuki nie biorą się do wyróbki. Jeżeli np. potrzebujemy belki na 15 cali w kwadrat, to jest równej grubości i szerokości, czyli w jednym boku cali 15, a w drugim cali 15-f 0, wtedy z następującej tablicy dowiemy się, że potrzeba w lesie szukać takiego drzewa okrągłego, którego średnica w cieńszym końcu ma cali 21 '/,. Jeżeli chcemy wyrobić belkę na °/,5 cali, to jest w jednym boku cali 9, a w drugim boku cali 9 -f 6, powinniśmy spuścić w lesie sztukę okrągłą, mającą w cienkim końcu średnicy cali 17'/2. Gdy zamierzamy z kloca wytrzeć 3 bale po 3 'A cali grube, a 12 cali szerokie, wtedy ten kloc po obrobieniu w ostry kant trzymać powinien w jednym boku .°>X$y2, to jest grubość trzech bali, więcej 2X'A5 to jest grubość dwóch sznytow, razem 103/* cali czyli 11 —'A cali, a w dnigim boku cali 12 czyli 11-fi, to jest szerokość bali. Podług tych zaś rozmiarów, znajdziemy w tablicy, że na te bale potrzebny jest kloc okrągły, mający za średnicę górną cali 16'A—'A czyli cali 16. Chcąc wynaleźć objętość czyli miąższość tego kloca, trzeba najprzód znaleźć średnicę w środku jego długości, czyli tak nazwaną średnicę zrównaną, za pomocą średnicomiaru, albo tćż przez dodanie do średnicy kloca w cieńszym końcu, tylu ćwierci _ 27 cala, ile kloc ma sążni długości, i jeżeli długość kloca wynosi np. stóp 30, a średnica w cieńszym końcu cali 16, to średnica zrównana mieć będzie: 16 +3% X '/*=16 + 1 '/4=17 '/4. Objętość kloca walcowatego wynajduje się z pomnożenia powierzchni podstawy, przez długość kloca. A że podstawą kloca jest koło, a zatem powierzchnia jej wynajdzie się z rozmnożenia obwodu kloca przez '/4 część średnicy. Obwód zaś kloca znajdziemy pomnożywszy średnicę zrównaną przez liczbę 3,14159. Podług tego więc obwód kloca w danym przypadku będzie: 3,14159X17,25, a powierzchnia podstawy w calach kwadratowych: 3,14150X17, «X-+. albo w stopach kwadratowych: g, 14159X17,25X17,25 144x4 Objętość zaś danego kloca 30 stóp długiego będzie równa: 3,14159 x 17,25x 17,25X60=48,68 stóp kubicznych. "144X4“ Dla uniknienia podobnych obliczeń w leśnictwie używane są tablice, w których mając daną średnicę zrównaną lub obwód pewnego kloca, można znaleźć objętość tego kloca jakićjkolwiek długości. 28 TABLICA I, okazująca potrzebną średnicę drzewa okrągłego, do wyrobienia w kant ostry. Ilość sztuk tarcic i bali, jaką jeden kloc wydać może, dochodzi sic, odejmując od średnicy kloca w cieńszym końcu, grubość odrzynków czyli obUidrow, inaczej opałkami, opolami, zrzijnami lub ohrajkami zwanych, po 1 ‘/2 cala z obu stron, a pozostałą reszto średnicy dzieląc przez grubość, jaką tarcice lub bale mieć mają i dodając do tego stosowną liczbę sznytów po % do 3/,0 cala każdy. Na tej zasadzie ułożoną została tablica U, którą tu podajemy, okazująca ilość tarcic, bali i łat, jaką z jednego kloca rozmaitej średnicy wytrzeć można. 29 TABLICA II, okazująca ilość tarcic, bali i łat, jaką z jednego kloca wytrzeć można. Tablice wyżej przytoczone wskazują nam, jakiej średnicy kloca użyć należy, dla wyrobienia belki lub innej sztuki drzewa danych rozmiarów’. 30 Podamy teraz kilka przykładów, objaśniających sposób, w jaki z danego kloca wyrobić można belkę, najkorzystniejsze wymiary pod względem użytku lub wytrzymałości, mającą. I tak np. 1. Obrobienie belki o kwadratowém przecięciu, z danego p n i a okrągłego. Chcąc znaleźć grubość lub szerokość Fig. 5. belki o kwadratowém przecięciu, jaką z danego pnia o średnicy a b (fig. 5), wyrobić można, potrzeba średnicę tegoż pnia pomnożyć przez 5, a iloczyn ztąd powstały podzielić przez 7: otrzymany wypadek da nam długość jednego boku belki. Naprzykład, chcemy wiedzieć jak grubą belkę wyrobić można z kloca mającego 14 cali średnicy w cieńszym końcu? Pomnożywszy 14 przez 5, i podzieliwszy ten iloczyn to jest 70 przez 7, otrzymamy na wypadek 10, to jest że z kloca mającego 14 cali średnicy, wyrobić można belkę 10 cali grubą i 10 cali szeroką. I odwrotnie, chcąc znaleźć grubość pnia, z którego belkę o przecięciu kwadratowém żądanych wymiarów otrzymać można, potrzeba dany wymiar boku belki cd pomnożyć przez 7, a iloczyn ztąd powstały podzielić przez 5. Wypadek da nam mniejszą średnicę szukanego kloca. 2. Obrobienie belki o przecięciu prost o k ą t n ć m, z większym w y m i a r e m na wysokość, mającej przy danych wymiarach jak największą wytrzymałość. Stosunek wysokości do szerokości w belce przedstawiającej największą wytrzymałość na złamanie, jest podług nauki o wytrzymałości matcryałów, jak 7 do 5. Jeżeli więc chcemy znaleźć grubość kloca, z którego taką belkę otrzymać można, potrzeba pomnożyć wrysokość belki ac (fig. G) 31 przez 5, a iloczyn ztąd powstały, podzielić przez 4. Jako wypadek otrzymamy średnicę w cienkim końcu potrzebnego kloca. 1 odwrotnie, chcąc znaleźć szerokość Fig. 6. ab, belki mającej największą wytrzyma- łość, jaka z pnia danéj średnicy da się wyrobić, potrzeba daną średnicę kloca pomnożyć przez 4, a iloczyn ztąd powstały podzielić przez 7. Naprzykład, jakie wymiary mieć będzie belka największćj wytrzymałości, dająca się wyrobić z kloca mającego 14 cali średnicy w cieńszym końcu? Podług powyższego, szerokość takiej belki będzie równa: 14X4—8 cali. 7 Wysokość zaś tćj belki, będzie do szerokości w stosunku jak 5 do 7, czyli znajdzie się z proporcyi 5 : 8 — 7 : x. Z której x czyli wysokość = 3X7 = ll'/3 cali. 5 3. Obróbka belki, o przecięciu z bantami niepełnemi, czyli z oflisem (n. baumkantig, fr ./fâcheux). Często dla oszczędności drzewa, lub w braku drzewa stosownych wymiarów, belki obrabiają się z kantami niepełnemi (baum —oder schälkantiger besehlag) czyli z oflisem. Chcąc w tym razie znaleźć wymiar boku belki o przecięciu kwadratowćm, mając daną średnicę kloca w cieńszym końcu, mnoży się tęż średnicę przez (i, a iloczyn ztąd powstały dzieli się przez 7. Fig. 7. Z danego zaś wymiaru belki, chcąc znaleźć średnicę potrzebnego kloca, potrzeba pomnożyć wymiar boku cb, belki (fig. 7) przez 7. a iloczyn ztąd powstały, podzielić przez G. Wypadek otrzymany da nam średnicę kloca w cieńszym końcu. d 4. Obróbka belki o przecięciu prostokąt n ém z kantami niepełnemi (horManlig-baum kantigen Balken). 9 32 < Jeżeli stosunek wysokości do szerokości tej belki ma być najkorzystniejszy pod względem wytrzymałości, to jest jak 7 do 5, wtedy znaleźć można jćj wysokość z danej średnicy kloca cd (fig. 8) mnożąc też średnicę przez 10, a ilo-Fig. 8. czyn ztąd powstały dzieląc przez 11. Szerokość znajdziemy z wysokości, podług stosunku 5 do 7. I odwrotnie, chcąc znaleźć średnice kloca, z któregoby belkę oflisową żądanej wysokości otrzymać można było, potrzeba daną wysokość belki pomnożyć przez 11, a iloczyn otrzymany podzielić przez 10. Wypadek da nam wymiar szukanćj średnicy kloca w cieńszym końcu. Nadmienić tu jeszcze należy, iż w Tyrolu i niektórych miejscowościach Szwajearyi, używane bywa drzewo do wiązań ciesielskich w stanie zupełnie okrągłym, w tych miejscach tylko obrobione, gdzie tego potrzeba wyrobienia połączeń drzewnych niezbędnie wymaga. Używając w ten sposób drzewa okrągłego, zmniejszyć można jego wymiary potrzebne do wiązań ciesielskich bardzo znacznie, w porównaniu z wymiarami potrzebnemi przy użyciu drzewa wkostkę obrobionego. Lecz nie jest to jeszcze jedyna korzyść z użycia drzewa okrągłego do budowy, wypływająca. Korzyść główna osiąga się przez większą trwałość okrągłego drzewa. Przez równoległe bowiem obcinanie zewnętrznej powierzchni drzewa, słoje boczne przecinają się ukośnie, i komórki tkanki drzewnej się otwierają, a woda i wilgoć, osiadająca na powierzchni drzewa, wsiąka w otwarte komórki tegoż, i przez tkankę komórkowatą drzewa, wciska się coraz dalej ku cieńszemu końcowi drzewa. I ta to właśnie okoliczność jest główną przyczyną, że drzewo zwykle z cieńszego końca gnić poczyna. Stosowną wiec bardzo byłoby rzeczą, aby i u nas, do wiązań ciesielskich, o ile można okrągłe sztuki drzewa używane były. 7. O przechowywaniu budulcu przed użyciem. Drzewo suche i ochronione od wilgoci, kilka wieków przetrwać może. Drzewo także ciągle oblane wodą, bardzo długo przechowuje się w stanie zupełnej mocy i czerstwośei, jak to niedawno mieliśmy dowód na palach dębowych do budowy mostu na Wiśle pod Warszawą w końcu XVI wieku zabitych, z których, po wyjęciu ich z wody przed kilku laty, najpiękniejsze meble wyrobiono. Ale nadewszystko szkodliwćin jest dla drzewa kolejne nań działanie wody i powietrza, a wyrób z drzewa wystawiony na taki wpływ dwoisty, bardzo prędko się psuje. Nie wszystkie drzewa psują się na powietrzu w jednakowym stopniu: drzewa smolne czyli żywiczne są w nićm najtrwalsze, a po nich idą drzewa niesmolne twarde. Niektóre gatunki drzewa lepiej się przechowują w wodzie, aniżeli w powietrzu, jak np. olcha i dąb. Na drzewo jak i na każde inne ciało organiczne, szczególnie szkodliwie działa każda zmiana temperatury lub stanu wilgoci w powietrzu; potrzeba więc zaraz po ścięciu, o ile możności zabezpieczyć drzewo od szkodliwych wpływów niepogody, w miejscu cienistćm, przewiewnćin i suchćm, przyczćm sztuki drzewa Die wprost na ziemi, lecz na podkładach układać należy. Wysychanie powinno wolno postępować, aby uniknąć pęknięć, które przy nagłćin schnięciu na drzewie powstają. Dla zapobieżenia temu pękaniu dobrze jest sztorce drzewa, szczególniej bali i desek, oblepiać papierem, osmarować smołą, farbą olejną lub gliną. Drzewo połowiczne lub krzyżowe, przy prędkićm schnięciu, zawsze się od strony rdzennej wypukło wykrzywia, na co przy wiązaniach wzgląd mieć należy. Deski, łaty i bale, trzeba układać do wyschnięcia pod szopami, na podkładach 1 cal grubych, a () do 8 stóp od siebie odległych, poczćm często je przekładać potrzeba. Powolne wyschnięcie materyałów drzewnych przed ich użyciem, bardzo wpływa na ich następną trwałość w budowli. Przez to unika się tak szkodliwego paczenia się drzewa (werfen), to jest rozszerzenia się biciu drzewa, jak również zsij-chania się tegoż (schwinden). Okrągłe kloce zachowują się. najlepiej w wodzie bieżącej, i dlatego też drzewo tratwowe, które przynajmniej kilka miesięcy w wodzie leżało, daje bardzo dobry materyał, gdyż woda Ciesielstwo. 3 34 z niego wypłukała szkodliwe soki. sprzyjające kutwieniu drzewa, i dające pokarm robactwu. Przy zbyt długiem jednak pozostawieniu kloców w wodzie, część ich nad wodę wystająca, często butwieje, i staje się nieużyteczną. Dla uniknienia tego obciążają się kloce kamieniami, tak aby na kilka stóp pod powierzchnią wody były zanurzone, i z powietrzem wcale nie miały zetknięcia. Jak długo kloce pod wodą zanurzone być powinny, nie można ogólnie określić. Zależy to od gatunku drzewa, od jego wymiarów, pory roku i t. p. Drzewa żywiczne mogą daleko dłużej w wodzie być zanurzone od nieżywicznych. Dębowe drzewo 8 miesięcy w wodzie zanurzone być może, inne niektóre gatunki daleko krócej. Dębina w skutek działania wody bieżącej na mineralne pierwiastki soków drzewnych, nabiera kamiennej twardości. Drzewo w wodzie wymoczone, wysycha następnie daleko prędzej od każdego innego, co stwierdza drzewo wodą w tratwach spławiane, które w kilka dni po obrobieniu już jest zwykle dostatecznie suchćm, aby do użytku było przydatne. Drzewo w wodzie wymoczone, trzeba po wyjęciu z wody, o ile możności ochraniać od gorących promieni słońca, gdyż inaczej łatwo popęka; lepiej jest jeszcze zakopać je w suchy piasek na stopę głęboko, gdyż wtedy wysychanie stanic się powolniejszćm, i następować będzie od środka na zewnątrz, przez co pękaniu drzewa się zapobiega. Pewnym znakiem dostatecznego wyschnięcia drzewa są małe pęknięcia, jakie wtedy na rdzeniu w obu końcach kloca powstają. Drzewo mające być użyte do robót wodnych, zanurza się w wodę wraz z korą, i z korą się obrabia. Kora też zostawia się na rurach wodociągowych, gdyż chroni je od prędkiej zgnilizny, z powodu garbnika jaki w sobie zawiera. Zamiast moczenia drzewa w wodzie zimnej, można je gotować w wodzie gorącej lub wyparzać w parze wodnej, lecz to tylko do małych sztuk zastosować się daje, i więcej do drzewa na użytek stolarski przeznaczonego sie stosuje. (Zob. Przewodnik dla Stolarzy, gdzie postępowanie przy tćni, szczegółowo opisanćm zostało). Drzewo na gorąco wyługowane staje sie ściślejszćm, tward-szćin, jest bardziej zabezpieczone od robactwa, nie tak łatwo się paczy i nie tak łatwo pęka. Prócz tego takie drzewo daje się łatwo wyginać bez złamania, i po wyschnięciu zatrzymuje nadaną mu w stanie mokrym forme. Drzewo wyginać się także daje, choć nie tak łatwo jak w powyższy sposób, gdy jedna jego strona, przy ogniu zagrzewaną, a przeciwna strona woda obficie polewana, będzie. Skutecznym sposobem zabezpieczenia drzewa, od szkodliwego działania zawartych w nićm soków drzewnych, jest także suszenie go w piecu lub nad płomieniem. Suszenie to wtedy głównie jest skutecznćin, gdy poddaje mu się drzewo, już poprzednio, przez suszenie na wolnćm powietrzu, w znacznej części wody pozbawione, i gdy przez powtórne suszenie chcemy tylko zmienić soki drzewne w ten sposób, aby im odjąć własność przyciągania wilgoci z powietrza.- Sztuki drzewa które mają być suszone nad płomieniem, układają się poziomo na podkładach w odległości około 1 cała od siebie, i rozpala się pod niemi ogień, z liści, kory, mokrego drzewa, i tym podobnych matcryałów palnych, które mało płomienia, a wiele dymu wydają. Sztuki suszone często z boku na bok przewracać należy, aż dopóki icli powierzchnia nic stanie się brunatną, bez zwęglenia jej jednak. Przez prażenie takie, traci jednak drzewo wiele na mocy, stając się kruchćm. Nadto zastosować się daje tego rodzaju suszenie tylko do gatunków drzew liściastych, gdyż drzewa iglaste, w skutek działania suchego gorąca, tracą wiele swych części żywicznych, które im głównie trwałość zapewniają. 8. O pleśni drzemie i P 1 e ś ń drzewna (ł. mp.ruHus deslruens, n. hnussefneamm, fr. mérulc), najszkodliwsza dla trwałości drzewa, wyradza się tylko na drzewie ściętćm, w wilgoci znajdującćm się, przy braku światła i powietrza, tern prędzej im w cieplejszej temperaturze 3* drzewo to sie znajduje. Inne rodzaje grzybów czy gąbek drzewnych nie są tak szkodliwe dla drzewa, gdyż potrzebują do swego wzrostu powietrza i światła; dlatego też łatwo dostrzeżo-nemi i zniszczonemi być mogą, gdy tymczasem pleśń drzewną, najczęściej dopiero wtedy wykryć można, gdy już zupełnie drzewo zniszczy. Doświadczenie okazało, że przy jednakowych okolicznościach, drzewo miękkie, bielaste, młode, ścięte w czasie krążenia soków, nie dobrze wysuszone, prędzej zniszczeniu przez pleśń ulega, od drzewa twardego, rdzennego, starego, w zimie spuszczonego, i przed użyciem dobrze wysuszonego. Na drzewie dębowćm pleśń drzewna bardzo rzadko się okazuje, i prawie zawsze tam tylko, gdzie ono jest w zetknięciu z drzewem iglastćm lub innćm ulegającćm pleśni. Prócz tego w drzewie dębowćm pleśń niszczy tylko jego powierzchnię, w drzewach zaś innych, całą masse zamienia na próchno. Jeżeli do miejsca ciemnego i wilgotnego, w którćin znajduje się drzewo pokryte pleśnią, wprowadzimy światło i powietrze, wtedy pleśń stopniowo obumiera i więcej się nie rozszerza. Z początku pleśń drzewna okazuje się na drzewie w postaci białawych włókien, które stopniowo łączą się z sobą, i tworzą powłokę białawą, ciągłą, przykrą woń z siebie wydającą, której cienkie, włoskowate korzenie, głęboko się w drzewo wciskają. Przy dalszćm rozszerzaniu się pleśń pokrywa także sąsiednie mury, i wtedy przybiera postać pajęczyny, kolor brunatny, włókna jej stają się mocnicjszemi, a wyziewy jakie wydaje coraz przykrzejszemu Po tej przykrój woni, odkryć tylko można pleśń w drzewie, które, często zdaje się być napozór zupełnie zdrowem, a wewnątrz jest zupełnie przez pleśń pożartćm. Pleśń drzewna powstaje najczęściej na lcgarach podłogowych, leżących wprost na wilgotnej ziemi, lub bez przystępu powietrza, i w ogóle we wszystkich mieszkaniach, nawet na piętrze, które nie są dostateczni»; przewietrzane i oświetlone. Wtedy pleśń powstaje najprędzej w kątach pokoju i miejscach gdzie promienie słońca nie dosięgają, jak np. pod meblami długo w jedne» miejscu stojącemi, zwłaszcza gdy wilgoć ma tam dostęp. 87 Niekiedy powstaje pleśń drzewna nawet w budowlach suchych i przewiewnych, co pochodzić tylko może albo z użycia świeżego drzewa na lcgary. albo też z ziemi próchnicy na podsypkę pod podłogę. Gdy zaś pleśń drzewna pokaże się w budynku, do którego budowy użyte zostały materyały wyborowe, i wszelkie środki ostrożności, zapobiegające tworzeniu się pleśni zachowane zostały, wtedy oznacza to, że w gruncie na którym budynek stoi, znajdują się. źródła, lub woda zaskórna, która w postaci wilgoci w mucach fundamentowych podnosząc się, dochodzi aż do legarów i innego drzewa i na nićm w miejscach do których światło i powietrze nie ma dostępu, pleśń drzewną wytwarza. Z tego powodu powstała pleśń jest najtrudniejszą do wygubienia, gdyż potrzeba wtedy przedewszystkićm usunąć jej przyczynę, co niekiedy za pomocą drenowania daje się uskutecznić, lecz rzadko bardzo w zupełności. W budynkach mających widne piwnice rzadko się pleśń drzewna okazuje, gdy zaś nie ma piwnic, wtedy pleśń najczęściej powstaje z powodu wilgoci znajdującej się w ziemi, zapełniającej przestrzeń między mucami fundamentowemu Ziemia ta powinna być jak najsuchsza; najlepsza jest podsypka z suchej gliny lub prochu węglowego. Węgiel drzewny, cement i wapno hydrauliczne, w wielu przypadkach zabezpieczają drzewo od pleśni: dla tego tćż drzewo w ziemi leżące, temi materyałami otoczone być powinno na kilka linii grubo. Nawet w miejscach już przez pleśń zajętych, można jej szerzeniu się zapobiedz, gdy po wyjęciu zarażonego drzewa, i usunięciu dawnej podsypki, położymy nowe legary na podsypce z wapna hydraulicznego, i przestrzeń między niemi zasypiemy przesianćm wapnem hyclraulicznćm na 1 cal grubo, i potem dopiero podłogę z nowych desek przybijemy. Ochronna ta własność wapna hydraulicznego na tćm polega, iż ono choć już stwardniałe, zawsze jeszcze wodę przyciąga. Jeżeli pleśń powstała na drzewie z przyczyny wilgoci gruntowej w murach znajdującej się, wtedy trzeba mury te odkopać, ze starej zaprawy oczyścić i cementem wyprawić, a wszelkie drzewo zarażone nowćm i zdrowćm zastąpić, najlepiej dębowćm, jako najmniej pleśni podlega;ącćm. Mury fundamentowe potrze- ba gliną ofasować, i na 1 cal do 1 % cala grubo prochem węglowym lub popiołem torfowym posypać, jak również i drzewo pod podłogą znajdujące się. Pod podłogami, których legary nie są ziemią otoczone, lecz wolno leżą, powstaje pleśń równie łatwo, a nawet łatwiej wtedy, jeżeli warstwa powietrza, znajdująca się, między podłogą a ziemią, nie może się odnawiać. Dla zaradzenia temu, miejsca próżne pod podłoga, winny mieć otwory w ten sposób urządzone, aby w nich sprawić silne krążenie powietrza. Jeżeli nie można krążenia tego sprawić przez zrobienie otworów w niurach okólnych, wtedy trzeba kanały zpod podłogi idące sprowadzić do ogniska, i obok komina nad dach wyprowadzić, przez co powietrze przy ognisku ogrzane uchodzi do góry, i no-wćm z pod podłogi zastąpionym być musi, na którego znów miejsce wchodzi pod podłogę powietrze zewnętrzne, otworami w murach okólnych znajdującend się, a tym sposobem ciągle krążenie powietrza pod podłogą ma miejsce. Można także sprawić krążenie powietrza pod podłogą, wprowadzając w związek powietrze tam zawarte, z powietrzem w pokoju znajdującćin się, za pośrednictwem małych otworów w podłodze w kątach pokoju i pod ścianami umieszczonych. Nad otworami temi trzeba urządzić 2 do 3 cali wysokie rurki dla zabezpieczenia ich od zatkania. Ogrzane powietrze w pokoju może w ten sposób wchodzić pod podłogę i utrzymywać ją w stanie suchym i ciepłym. Do zapełnienia przestrzeni między legarami pod podłogą, korzystnie jest używać także mieszaniny z suchej gliny, prochu węglowego i grubo tłuczonej mączki ceglanej, z krwią bydlęcą mocno ubitej, lub też grubo tłuczonego kamienia wapiennego na podsypce z prochu węglowego. Jeżeli drzewo pleśnią dotknięte, wewnątrz okaże sięzdrowćm, wtedy dla zniszczenia pleśni, użyć można rozmaitych roztworów mineralnych, mających własności niszczenia wszelkiej wegetacyi roślinnej. Z używanych dotąd w tym celu roztworów gryzących, najskuteczniejszemu się okazały następujące: 39 Siarczan kwaśny miedzi lub żelaza (Kupfer oder Eisenvitriolsäure), Kwas salet rżany (szeidcwas-ser), roztwór ałunu i roztwór soli kuchennej. Rozumie sie samo przez się, że przed użyciem któregokolwiek z tych roztworów, powierzchnia drzewa pleśnią dotkniętego jak najstaranniej z wszelkich śladów pleśni przez oskrobanie oczyszczoną być musi. Przy budowie spichrza akcyjnego w Berlinie, używano do zabezpieczenia legarów, roztworu otrzymanego przez gotowani»; 5 funtów koperwasu żelaznego w 4 kwartach wody, aż do zupełnego rozpuszczenia, do którego po zdjęciu naczynia z ognia, dolano '/> funta kwasu siarczanego. Tym płynem posmarowano trzykrotnie, należycie z pleśni oczyszczone drzewo, jak również i mury pod podłogą, między legarami. Skutek najzupełniej odpowiedział oczekiwaniom. Środek K c s t n e r a często przeciwko pleśni zalecany składa się z popiołu torfowego, soli kuchennej i salmiaku. Na 7 stóp kubicznych popiołu torfowego, bierze się a/3 stopy kub. soli kuchennej i 1 funt salmiaku, zlewa się to razem wodą wrzącą i na rzadkie ciasto zarabia; poczćm mieszaniną tą, jak najprędzej obrzucają się mury fundamentowe ze strony wewnętrznej, i pokrywają się płaszczyzny dotknięcia legarów, po wydobyciu po-przednićm ziemi między legarami znajdującej się, zastąpieniu jćj nowym dobrym materyałem i oczyszczeniu drzewa z pleśni. O zabezpieczeniu trwałości, czyli o kon-sc rwa cy i <1 rze w a. Prócz pleśni, na zniszczenie drzewa działa także zgnilizna, która powstaje w skutek ferrnentacyi soków drzewnych, przy sprzyjających warunkach, a mianowicie cieple, wilgoci i powietrzu. Dlatego też chcąc drzewo od zgnilizny zabezpieczyć, potrzeba je albo wysuszyć sposobami sztucznemi, lub naturalnemi, albo zabezpieczyć od przystępu powietrza, przez pokrycie powłoką ochronną, np. farbą lub zanurzenie w wodzie, albo też zmienić 40 skład soków drzewnych, przez nasycenie drzewa ciałami cliemi-cznemi, które fermantacyi zapobiegają. O suszeniu drzewa, mówiliśmy już wyżej w rozdziale o przechowywaniu budulcu. Suszenie naturalne na powietrzu długiego czasu wymaga, przyczem drzewo musi być ochronione od promieni słonecznych i deszczu, aby nie pękało; oprócz tego złożone być powinno w miejscu przewiewnćm, aby powietrze drzewo otaczające wilgocią się nie przesycało. Suszenie sztuczne odbywa się w izbach ogrzanych, lub w parze wodnej; pierwszy sposób jest lepszy, i przy suszeniu drzewa okrętowego zwykle jest używany. Najprostszy sposób zmienienia składu soków drzewnych jest przez wymoczenie drzewa w wodzie bieżącej. Po kilku miesiącach zanurzenia w wodzie, drzewo pozbywa się w znacznej części swych szkodliwych soków, staje się lżejszćm, i nie tyle podlega paczeniu się i pękaniu. Takićm właśnie jest drzewo wodą w tratwach spławiane, zwłaszcza gdy we właściwym czasie ściętćm zostało. Również i drzewo rznięte wymoczone w wodzie, nietyle podlega pękaniu i zgniliźnic, jak drzewo na powietrzu wysuszone. Lepszćm i skuteczniejszćin jest wyługowanie drzewa za pomocą pary wodnej, lecz sposób ten jest kosztowny, i tylko przy małych sztukach drzewa, szczególuićj takich które wyginane być mają, zastosowany z korzyścią być może. I)o nasycenia drzewa, w celu zmienienia składu jego soków, używane są rozmaite ciała chemiczne, najczęściej sole metaliczne w w'odzie rozpuszczalne, z których najskuteczniejszym się okazał sublimât m e r k u r y u s z u (Jluecksilber sublimât) rozpuszczony w wodzie, w 150 razy wziętej ilości jego wagi, i pod znacznćm ciśnieniem w drzewo wtłoczony, przyczem stopa ku-biczna drzewa połyka od 2’/2 do 15 funtów roztworu zawierającego od l/2 do o % łutów' sublimatu merkurytiszu. Sposób ten od nazwiska wynalazcy nazywa się Kyaniznwaniem. Najgłówniejszą wadą tego sposobu jest to, iż użycie jego wymaga wielkiej ostrożności, gdyż sublimât merkuryuszu jest gw-ał- 41 Łowną trucizną, która już przez samo oddychanie jéj wyziewami szkodliwie działa na zdrowie ludzkie, a prócz tego jest zbyt drogim. Dlatego też częściej do konserwacji drzewa, używane jest postępowanie podane przez BatheU'a, który nasyca drzewo płynem z dystylacyi smoły ziemnej (Bteinhohlentlmr) powstałym, składającym się z olejów bituminowych, zmieszanych z pewną ilością kreozotu, który bardzo skutecznie zapobiega zgniliźnie. Liczne doświadczenia w różnych miejscach czynione, okazały iż drzewo tym płynem nasycone czyli kreozot,oicnne, przez kilkanaście lat nie okazywało najmniejszego śladu zgnilizny, gdy tymczasem w tych samych warunkach zostające drzewo niepreparo-wane, po dwóch latach już na próchno się rozsypało. Dwa są sposoby podane przez Dathella, do nasycania drzewa kreozotem. Podług pierwszego sposobu, kładzie się drzewo które ma być kreozotowane w żelazny cylinder. Wyciąga się z cylindra tego powietrze, a następnie wciska sio weń płyn kreozotowy pompą tłoczącą, pod ciśnięciem lóO funtów na 1 cal □, poczćm drzewo wyjmuje sic gotowe do użycia. Podług drugiego sposobu suszy się najprzód drzewo v suszarni, przez którą dym sio przepuszcza, przez co nietylko drzewo się suszy, lecz także przyciąga do siebie z dymu wszelkie części kreozotowe przy paleniu powstające. Następnie po wyjęciu drzewa z suszarni, zanurza się ono w gorącym kreozocie, przygotowanym w odkrytych kadziach. Nasycając drzewo drugim sposobem, nie potrzeba używać ani pomp, ani maszyny parowej. Doświadczenie okazało, że zbyt mokre lub młode drzewo, nie daje sie dobrze nasycać kreozotem, gdyż pod największćm nawet ciśnieniem nie można wcisnąć dość płynu, któremu wilgoć i soki wejść w pory drzewa nie dozwalają. Dlatego tćż drzewo mające być prcparowanćm, należy poprzednio dobrze wysuszyć. Drzewo Niemnem i Wisłą, do portów morza Bałtyckiego spławiane, a w Anglii do budowy kolei żelaznych, przystani i okrętów używane, i pod nazwiskiem mcmcl-Umbcr znane, nasycają 11 '/2 funtami płynu kreozotowego na 1 stopę kubiczną drzewa, pod ciśnięciem 130 funtów na 1 cal □. 42 Każda sztuka drzewa preparowanego drugim sposobem, suszy się tak długo, dopóki nie utraci 8 do 10 funtów swego ciężaru na każdą stopę kubiczną objętości, następnie wkłada się w kadź z kreozotem, i wyjmuje się dopiero wtedy, gdy 10 do 11 funtów ciężaru na każdą stopę kubiczną objętości jej przybędzie. Prócz wyżej wymienionych płynów, do nasycania drzewa używają się, jeszcze następujące: Siarczan miedzi czyli Koperwas miedziany [Kupfer vitriol) w roztworze z 1 funta siarczanu miedzi na 25 funtów wody. Siarczan żelaza czyli Koperwas żelazny (Eisen vitriol) w roztworze z 1 funta tej soli na 18 funtów wody. Chlorek cynku (Zink chlorid) rozpuszczony w wodzie, tein się przy nasycaniu drzewa zaleca, że jest bardzo tani, że nie zmienia koloru drzew iglastych, i że na drzewie tym płynem nasyconém farba olejna dobrze się trzyma. Nareszcie używany bywa także roztwór wodny soli kuchennej. Który z tych roztworów do nasycania drzewa używanych zasługuje na pierwszeństwo, nie można ogólnie określić, zależy to bowiem od gatunku i własności drzewa, jakotćż od sposobu użycia, i tylko przez doświadczenia speeyalne rozstrzygniętym być może. Oprócz tych środków najskuteczniej zabezpieczających drzewo od zgnilizny, dla przedłużenia jego trwałości, używają się jeszcze z mniejszym skutkiem ale częściej, gdyż mniej zachodu wymagają, rozmaite zewnętrzne powłoki, któremi się drzewo pokrywa, dla ochronienia zewnętrznej jego powierzchni od wpływu powietrza i wilgoci. Powłoki te są rozmaite, najczęściej używane są następujące: a) Opalani e. Opalanie skutecznie daje się zastosować do zabezpieczenia trwałości słupów drewnianych, w wilgotnym zwłaszcza gruncie stać mających. W tym celu opala się słup, na jedne stopę nad ziemię, i jedne stopę pod powierzchnią ziemi, a następnie zwęglona powierzchnia powleka się kilkakrotnie smołą z węgli kamiennych. Obłożenie słupów warstwą gliny lub obicie ich wojłokiem na stopę wysoko, nad i pod ziemią, także je od gnicia ochrania. Lcpszćin, lecz zanadto kosztownym jest obwijanie słupów, w ziemię zakopać sio, mających i końców belek w mur wchodzących, listkami cienkiego ołowiu. b) Drzewo na powietrzu otwartém zostające, nabiera trwałości także pod powłoką wapienną, od którćj jednak skuteczniej-szerni są powłoki: olejna lub smolista. Powłoka olejna używa sie zwykle do pokrywania drzewa heblowanego, i składa się z pokostu z dodatkiem jakiejkolwiek farby ziemnej. Smolista zaś, mianowicie ze smoły z węgli kamiennych wydobytej, jtlaje tani sposób ochronienia drzewa nieheblowanego od szkodliwego wpływu niepogod, jak np. podwalin, słupów, ścian i t. p., powinna być jednak co dwa lata powtarzaną. ■ Drzewo mające być pokrytćm powłoką olejną lub smolistą, powinno być o ile można suchćm i oczyszczonćin z piasku i pyłu. Przy ostatecznćm powlekaniu, rozrzedza się smoła olejkiem terpentynowym, a często dodaje się do niej miałki proszek ceglany. Smoła drzewna nie jest tak dobrą do powlekania drzewa, gdyż zawarty w niej kwas drzewny, przeszkadza jej wyschnięciu. Ażeby smołę drzewną od kwasu drzewnego oswobodzić, potrzeba ją w Żelaznem naczyniu tak długo gotować z glejtą ołowianą na proch utartą, aż dopóki zanurzony wr tej smole papier lakmusowy, nie przestanie się czerwienić. Słupy i inne osobno stojące części drewniane budowli, ochraniają się niekiedy od zniszczenia za pomocą powłoki piaskowej. W'tym celu powleka się drzewo pokostem i obrzuca się miałko przesianym piaskiem kwarcowym. Po wyschnięciu pierwszej powłoki, ściera się piasek który mocno nie przylgnął, i daje się w podobny sposób powlokę drugą i trzecią. Tym sposobem powleczone drzewo po zupełnym wyschnięciu, nabiera pięknego pozoru i trwałości. Asfalt daje także dobrą i skuteczną powłokę na drzewo, która musi być jednak trzy razy powtarzaną. Dobra i tania powłoka ochronna na drzewo składa się z następujących części: 2 funty terra-angliki (englischro/h), 10 łutów sproszkowanej kalafonii, 12 łutów witrioleju, 2 funty tranu. 3 kwaterki mąki żytniej, 4 kwarty wody. Ilością wyżej podaną pokryć można 250 stóp □ drzewa, a koszt na stopę □ wynosi około J/b grosza. Inna mieszanina robi sie w następujący sposób: 7i 3 kwartami smoły z węgli kamiennych, miesza się 5 funtów smoły drzewnej, lub kalafonii, i 2 funty sproszkowanej siarki. Mieszanina ta przetapia się na wolnym ogniu, i powleka się nią drzewo, zwłaszcza mające być w ziemi zakopane. Powyżej podana ilość wystarcza do pokrycia 40—50 stóp Q drzewa. Towarzystwo rolnicze w Londynie zaleca następną powłokę na dachy drewniane: Do 3 części, na wagę, sproszkowanej kredy lub kamienia wapiennego, dodaje sie 1 część, na wagę, smoły z węgli kamiennych, i mieszanina ta ogrzewa się w Żelaznem naczyniu aż do zawrzenia, i tak długo się gotuje przy ciągłć-m mieszaniu, aż zgęstnieje do tego stopnia, że się do drzewa przylepiać będzie, a pod wodą zimną twardnieć zacznie. Przed powlekaniem drzewa, massa ta się rozgrzewa, a po rozprowadzeniu na dachu, miałkim piaskiem się posypuje. Inna powłoka przez Pattersona podana składa się z 3 części popiołu drzewnego lub z węgli kamiennych, i jednej części miałkiego piasku, razem zmieszanych, przesianych, i taką ilością oleju lnianego rozcieńczonych, aby się pędzlem na drzewie rozprowadzić dały. Z trzech powłok po sobie następujących, pierwsza powinna być najrzadszą, ostatnia zaś o ile można najgęstszą. Powłoka ta na słońcu i powietrzu coraz większej twardości nabierać powinna. W końcu wspomnieć należy o tak zwanych Cementach d r z e-w n y c li (Holz ce mente), Iläuslera, w Prusach patentowanych i tamże dość upowszechnionych w użyciu, które mają zabezpieczać drzewo od wpływu powietrza i wody, i od zgnilizny ochraniać. 45 10. O wytrzymałości drzewa. Jakkolwiek dokładne zrozumienie nauki o wytrzymałości ma-teryałów, a w szczególności drzewa, wymaga znajomości wyższej matematyki, podamy tu jednak ważniejsze wypadki téj nauki, które w praktyce często zastosowanie znajdują. Wytrzymałość drzewa uważać można pod trojakim względem: 1. Jako wytrzymałość w rozerwaniu (absolute Haltbarkeit). 2. Jako wytrzymałość w złamaniu. (relatioe Tragbarkeit) i ;>. Jako wytrzymałość w zgnieceniu, (rückwirkende Festigkeit). Co do 1. Wytrzymałość drzewa w rozerwaniu, zależy od spójności jego komórek i włókien, i proporcyonalną jest do powierzchni przecięcia poprzecznego sztuki drzewa. Podług Eitel-wcina, do rozerwania pręta wyrobionego z drzewa rozmaitego gatunku, mającego w przecięciu poprzecznćm 1 cal □ powierzchni, potrzeba w jednym jego końcu zawiesić ciężar następujący: Dla drzew; a jodłowego 10820 funtów pruskich, 11 11 wiązowego 14857 11 11 li sosnowego 15400 11 li 11 świerkowego 21400 ' 11 11 jesionowego 21488 11 11 11 z dębu szypułkowego 22120 11 11 11 bukowego 22300 11 11 11 z dębu pospolitego 20000 11 (Funt pruski równa się 407 gramom, czyli 1,153 łuntom polskim). Chcąc znaleźć zatem jaki ciężar unieść może dana sztuka drzewa bez rozerwania się, potrzeba powierzchnię jej przecięcia wyrażoną w calach kwadratowych, pomnożyć przez jednę z powyżej podanych liczb odpowiadającą danemu gatunkowi drzewa, i z tego wypadku wziąść '/0 cześć, a otrzymamy wypadek jaki w praktyce przyjąć można. Co do 2. Wytrzymałość w złamaniu zależy od oporu, jaki włókna drzewa przedstawiają ciężarowi, prostopadle do ich kierunku działającemu. W tym razie siła lub ciężar pionowo dzia- 4 G łający znajduje w spójności włókien drzewa opór P, który przynajmniej powinien być równy działającej sile. Wypadki teoryi i doświadczeń robionych nad wytrzymałością, drzewa wr złamaniu, doprowadziły do następujących pewników. 1. Pelka, w jednym końcu obmurowana, a w drugim końcu wolno wisząca, na d stóp długa, licząc od muni, s cali szeroka, i w cali wysoka, złamie się pod ciężarem, u końca jej zawieszonym P=n sw2 ~d~ gdzie n znaczy liczbę z doświadczenia znalezioną, która niżej dla różnych gatunków drzewa jest podaną. 2. Pelka w obu końcach wolno na podporach spoczywająca, <1 stóp między punktami podpory długa, znieść może ciężar w środku jej długości działający P=;ł n sw- ~T~ zatem 4 razy większy, aniżeli w poprzedzającym przypadku. G. Pelka tak jak poprzednia, w obu swych końcach wolno na podporach spoczywająca, na której ciężar w całej długości d jednostajnie jest rozłożony, złamie się pod ciężarem P—8 11 SW- d unieść więc może 8 razy większy ciężar niż pierwsza, a i razy większy niż druga. 4. Pelka w jednym końcu mocno obmurowana, a w drugim wolno na podporze spoczywająca, gdy ciężar na nią działa w środku jej długości, unieść może ciężar b—G n sw2 d 5. Pelka oparta tak jak poprzednio, na której-ciężar jest w całej długości jednostajnie rozłożony, złamie się pod ciężarem P=12 n sw2 "d G. Belka w obu końcach mocno obmurowana, unieść może ciężar w środku jej długości działający, równy P=8 n sw2 ~d~ 7. Pelka w obu końcach mocno obmurowana, gdy ciężar jednostajnie jest rozłożony s na całej jej długości, unieść może ciężarP=lG n sw2 ~d~ 47 "Wartości na n z doświadczenia znalezione, dla rozmaitych gatunków drzewa sa następujące: n dla drzewa jodłowego = 23(32 funtów' pols. „ sosnowego = 3 144 „ „ świerkowego = . 3318 „ „ „ olszowego= 397G ,, „ .. z dębu szypułkowego = 4(312 „ „ „ „ pospolitego— 4737 ,, „ hukowego = 5430 „ Podług Kitelweina, można w praktyce każdej belce z wielkićm bezpieczeństwem powierzyć ciężar równy tylko od ‘/12 do ‘/13 części tego ciężaru, pod jakim belka się łamie. Teorya naucza nas także, że w budynkach, których belki podparte są dwoma rzędami słupów, najkorzystniej jest pod względem wytrzymałości tak słupy postawić, aby część środkowa między słupami o '/, część szerszą była od części bocznych, to jest jeżeli podzielimy całą szerokość budynku na 10 części, to każda z części bocznych mieć powinna po 3, a środkowa 4 takie części (fig. i)). Fig. 9. Z teoryi wypada nadto, że chcąc z danego kloca wyrobić belkę najmocniejszą, to jest najwięcej wytrzymałą na złamanie, potrzeba średnicę tego kloca podzielić na 3 części; z tych punktów podziału poprowadzić linie prostopadłe do średnicy, aż do przecięcia się z obwodem kloca, a połączywszy punkta na obwodzie (fig. 10) znajdziemy żądaną długość i szerokość belki. (> Pod względem wytrzymałości belki w złamaniu, przyjąć należy, jako główną zasadę, że każda belka większym wymiarem na wysokość położoną być powinna, bo wtedy silniejszą będzie od belki o przecięciu kwadratowćm, mającej z nią jednakowe wymiary na szerokość i długość; i tak np. mając belkę 8 i I cali grubą, 48 takową, w ten sposób położyć1 należy, aby i) cali było jej wysokością, a 8 cali szerokością, gdyż ciężary, jakie znieść mogą dwie belki równej długości, są w stosunku iloczynów z szerokości belki przez kwadrat z jej wysokości. Empiryczna, czyli praktyczna zasada do wynalezienia wysokości belki w danym przypadku, jest następująca: I)o (j cali dodać trzeba ’/4 lub '/, część cala, tyle razy wziętą, ile belka ma stóp długości, a ztąd otrzymany wypadek da nam wymiar belki na wysokość w calach. Chcąc wiedzieć np. jak wysoką powinna być belka ' przy odległości 12 stóp między podporami, podług powyższej zasady znajdziemy wysokość ,w = il+OWA) ='i> cali, albo: w = (H-(12X'/j)= 10 cali. Niektórzy cieśle używają w praktyce następującej zasady: że belka powinna mieć tyle cali na wysokość, ile łokci wynosi odległość między podporami; lecz zasadę tę stosować można tylko wtedy, gdy belka znosić ma ciężar, zwykle w budowlach mieszkalnych przytrafiający się. I tak, jeżeli odległość miedzy murami wynosi lo łokci, wtedy belka na tych nmrach leżąca powinna mieć 10 cali na wysokość, przy stosownej szerokości. Przy zwycząjnćm obciążeniu belki, mając dane jej wymiary, a chcąc znaleźć w jakiej odległości belka ta ma być podpartą, aby się nie wyginała pod ciężarem na niej spoczywającym, w praktyce postępuje się. następującym sposobem: Daną wysokość belki w calach mnoży się przez 20, a iloczyn ztąd powstały dzieli się przez 12: wypadek otrzymany będzie szukaną odległością między podporami w stopach. Chcąc np. znaleźć, w jakiej odległości powinna być podparta belka O cali gruba, 10 cali wysoka, otrzymamy powyżej podanym sposobem 10x20=200=1 (>2/3 stóp jako odległość między podporami. 12 Co dn 3. W skutek zgniecenia czyli ciśnienia wywieranego na drzewo w kierunku jego włókien, następuje rozdział tychże Fis. 10. 19 w ten sposób, że pod wielkićm ciśnieniem, sztuki drzewa mające małą wysokość, najprzód się ściskają na wysokość, a następnie w środku swej wysokości nabrzmiewają i pękają; sztuki zaś drzewa, których wysokość jest znaczną w stosunku do średnicy podstawy, najprzód się ściskają, następnie wyginają na bok i łamią. Wytrzymałość więc w zgnieceniu sztuk drzewa zależy głównie od ich przecięcia poprzecznego, i od icli stosunkowej wysokości. Doświadczenia przez Rondeleta nad wytrzymałością drzewa w zgnieceniu robione, okazały, że sześcian czyli kostka z drzewa wyrobiona i w kierunku włókien obciążona, zgniata sic pod ciężarem wynoszącym na każdy eentimetr q podstawy: gdy jest z drzewa dębowego 384 do 461 kilogramów, „ „ świerkowego 438 do 4G1 „ ściskając się przed zgnieceniem przy dębie o '/3, przy świerku o XJ2 wysokości pierwotnej. Lecz wytrzymałość w zgnieceniu zależy także od stosunkowej wysokości sztuki drzewa, jak to z doświadczeń Rondeleta w na-stępującćj tabliczce podanych okazuje się. Stosunek wysokości do boku przecięcia 1, 12 21 36 48 60 72 Stosunek wytrzymałości 1 To 'A % % '/12 V»4 Wytrzymałość w kilogramach na 1 eentimetr □ przecięcia 420 350 210 140 70 35 17 'A Ciężar jaki w praktyce słup znosić może na 1 continu □ przecięcia, w kilog. 45 41,3 30,6 19,1 15 (1 kilogram =2,4G funtom polskim. 1 eentimetr 0=25 linijom □ polskim). Podług doświadczeń llodgkinsona, czynionych ze słupami zgniatanemi w kierunku długości włókien, wytrzymałość słupów w zgnieceniu znaleźć można z następujących formuł: Ciesielstwo. 4 50 dla słupów o przecięciu kwadratowćm P =250:1 w1 dla słupów o przecięciu prostokątnym P —25(55 gdzie P znaczy ciśnienie, jakie słup znieść może w kilogramach, .9 mniejszy wymiar słupa, w większy jego wymiar w ccntime-trach, d długość czyli wysokość słupa w decimetracli. Przyjąwszy dziesięciokrotne bezpieczeństwo, wypadną do obliczania ciężaru jaki słupy w praktyce znosić mogą, następujące formuły: dla słupów z drzewa dębowego: o przecięciu kwadratowćm P—25(5 w* d-r prostokątnćm P=250 sw3 '(P dla słupów z drzewa świerkowego: w1 o przecięciu kwadratowćm P =214-^ sw prostokątnćm P =211 Jako praktyczne zasady, z teoryi o wytrzymałości w zgnieceniu wypływające, podać można następujące pewniki: 1) że sztuki drzewa mające przecięcie poprzeczne kwadratowe lub okrągłe, są w zgnieceniu najwytrzymalsze, i 2) że wysokość słupów, o ile możności nie powinna przechodzić 12 razy wziętej ich średnicy lub boku w przecięciu poprzecznćm. W praktyce dla znalezienia grubości słupów pionowo lub ukośnie stojących, postąpić można w następujący sposób: Do 0 cali dodaje sig tyle razy wzięta % lub ‘/G część cala, ile słup zawiera stóp na wysokość. Otrzymany wypadek wskaże nam szukaną grubość słupa. Chcąc znaleźć np. jak gruby ma być słup przy leżącym lub stojącym stolcu w wiązaniu dacliowćm, mający mieć 8 stóp wysokości, otrzymamy wyżej podanym sposobem wypadek następujący: G -}- (8 X %) =7 cali, lub: G + (8X ’/g) ~7!/3 cali. O narzędziach i przyrządach Ciesielskich i ich użjrciu. Narzędzia i przyrządy używane w ciesielstwie podzielić można na trzy następujące główne działy: I. Narzędzia do obrabiania drzewo,. II. Narzędzia i przyrządy do utrzymywania drzewa w żąda-nćm położeniu, do wymierzania i znaczenia drzewa służące, i III. Narzędzia i przyrządy do podnoszenia wielkich sztuk drzewa, i innych ciężarów czyli dźwignie. I. I. JYarzędzia do obrabiania drzewa. Narzędzia do obrabiania drzewa używane w ciesielstwie podzielić można, podług ich kształtu i użytku w następujący sposób: A. Siekiery i topory. B. Piły. C. Dłuta. I). Heble. E. Świdry. E. Pilniki i raszple. 4 A. Siekiery i topory. Siekiera i topór sa pod wzglądem użycia w ciesielstwie tak do siebie podobne, iż trudno oznaczyć ściśle różnicę pomiędzy niemi w użyciu. W ogóle jednak przyjąć można za zasadę, że siekiera używa sic do łupania drzewa, i do obrabiania tegoż z grubego, topór zaś do obrabiania powierzchni drzewa na czysto. * Prócz tego siekiera jest zwykle większa od topora, lecz ma węższe ostrze, i na dłuższśj rękojeści jest osadzona. Nadto siekiera z obu stron ma ostrze zaostrzone, topór zaś z jednej tylko strony ma ścięcie (n. ^us char fungs/liic,he, fr. biseau)', tym sposobem ostrze u siekier przypada w środku grubości, u toporów zaś na jednej z płaszczyzn bocznych. Zresztą, nazwy części głównych w obu narzędziach są, też same. Fic. 11. Wydrążenie, w którćin rękojeść (n. Stiel-helm, fr. manche) się osadza, nazywa się uchem (n. bhr~hnn.be, fr. ocli, dauiUe), tylna zaś jego płaszczyzna zwykle nastalona, obuchem (n. die Hatte, lier Sachen). , Siekiera (n. die Axt, fr. cognée, coignée, hache) prócz użycia do ścinania i łupania drzewa, używa się, prawie wyłącznic do grubszych robót ciesielskich. Odmiany jej są: 1. Siekiera zwyczajna (n. Zimmer axt, Hundaxt, Hundhac.he, fr. cognée) około 12 cali na żelazie, w kierunku prostopadłym do rękojeści długa, naostrzą, z dwóch stron zdciętćin, •>'/■> do 4 cali szeroka. Ostrze ma proste, rękojeść około b stóp długą. Służy do obrabiania drzewa. 2. P r z y s i e k (ttg. 11) (u. Quer-axt, Zicerchaxt, fr. hi,migać) służy do wyżłabiania dziur czopowych, wyrabiania nutów, felców, czyli wpustów w belkach; ma kształt młota, to jest że rękojeść osadzo- na jest w środku długości żelaza, na 21 cali długiego i z obu końców mającego ostrza, z których jedno (fr. planche) jest cienkie, z dwóch stron ścięte, l3/4 cala szerokie, i równolegle do rękojeści postawione; drugie zaś ostrze jest daleko grubsze, z jednej tylko strony ścięte, 1 cal szerokie, i napoprzek rękojeści osadzone. Rękojeść jest około 3 stóp długą. o. Cieślica (fig. 12) (niem. Slossaxt, Sliehaxf.), służy do wygładzania czopów i dziur czopowych, w miejsce dłuta. Podobną jest „do siekiery zwyczajnej, lecz ma 21 cali długości, a 2 '/2 cali szerokości. Zaostrzona jest z jednej strony nictylko na ostrzu, lecz i z obu boków na 4'/2 cali wysoko. Nie ma żadnej rękojeści, a przy użyciu obejmuje się ręką za głowę G cali długą, i używa na sposób dłuta. 4. T o p ó r (n. Beil, fr. hache), ma także rozmaite odmiany. Jeżeli się używa do łupania drzewa, lub obrabiania z grubego małych sztuk, wtedy ma ostrze z dwóch stron ścięte i prostą rękojeść; jeżeli zaś do obrabiania na czysto powierzchni drzewa ma być użytym, wtedy zaostrzenie jego jest tylko jednostronne, i rękojeść nieco wygięta na zewnątrz, aby ją można ręką objąć, gdy płaszczyzna topora z płaszczyzną drzewa się styka. W tym samym celu, często także, ucho bywa pod pewnym kątem do płaszczyzny topora pochylone. Niektóre gatunki toporów mają odmiany prawe i lewe, tćm się tylko od siebie różniące, że zacięcie ostrza z prawej lub z lewej strony rękojeści się znajduje, przez co topór w użyciu prawą lub lewą ręką ujęty być może. Niekiedy używa się topór do wbijania gwoździ, w tym celu tył obucha jest nastalony i ma mały dołek lub nacięcia, aby się na głowach gwoździ nie ślizgał. Ażeby gwoździe zgięte przy wbijaniu wyciągnąć z drzewa bez pomocy cęgów, zrobione jest z boku topora ważkie i głębokie nacięcie, albo też przy uchu topora znajdują się dwa wygięte żelazka do tego służące. Główne odmiany toporów, używane w ciesielstwie są: a) T opór z w y c z a j n y (fig. 13) (n. Breitbeil, Dünn-teil, Zmmerbeil) lewy i prawy, z jednej strony zaostrzony, służy 54 do wygładzania powierzchni drzewa obrobionego siekierą. Ostrze prawie proste, ma do 13 cali, a rękojeść do 2 stóp długości, b) T o. pore k ręczny (fig. 14) (n. Handbeil, fr. hache à poing, hacher on), mniejszy od poprzedzającego, z prostćm ostrzem, i 18 cali długą rękojeścią. Służy do ociosywania małych kawałków drzewa, które w ręku trzymać można, do wbijania gwoździ, przycinania czopów i t. p. Fic. 15. c) T opór motykowaty czyli T e k s e 1 (fig. 15) (n. Teæel, Decksei, Haue, fr. assclte, ermittelte), używa się przy grubszych robotach do wygładzania powierzchni drzewa zamiast hebla. Jest to narzędzie podobne zupełnie do przysieka, lub motyki, z tą różnicą, że ma tylko z jednej strony rękojeści ostrze bardzo szerokie, wpoprzck rękojeści postawione, w drugim zaś końcu głowę młotka. Ostrze bywa albo proste, albo też w łuk zgięte; ztąd bywają tekde proste i krzywe (platldexcl und hohldexel). Żelazo bywa zwykle 18 cali długie, O cali szerokie na ostrzu, a rękojeść ma około 2 ł/2 stóp długości. Siekiery i topory powinny być dobrze nastalone i zahartowane, aż do pokazania się na powierzchni koloru fioletowego lub niebieskiego. U zaostrzonych z dwóch stron, stal znajduje się w środku grubości żelaza, a gdy zaostrzenie jest tylko z jednej strony, wtedy stal tworzy cienką piątkę (fr. tubie) na tej płaszczyźnie topora, na której nie ma ścięcia. Dobre umocowanie rękojeści w uchu, zasługuje na baczną uwagę; najlepiej gdy ucho od strony z którćj nie wystaje rękojeść jest nieco rozszerzone. W takim 55 razie koniec rękojeści nakształt czopa zacięty, osadza się mocno w uchu, rozłupuje się, i w szparę wbija się klin z twardego drzewa zrobiony; następnie obrzyna się wystająca część rękojeści wraz z klinem, około % cala powyżej ucha, i zbija się w końcu młotkiem, do równości z żelazem. Rękojeści robią się zwykle z drzewa jesionowego lub grabowego. Krzywe najlepiej jest wyrabiać z krzywo wyrosłego drzewa, lub na mokro przy ogniu wygiętego; najgorsze są te, których krzywizna z prostego drzewa jest wyciętą. B. Piły. Piły w ciesielstwie używane podzielić można ze względu na ich kształt, na piły pranie i holowe. Pierwsze działają ruchem zwrotnym tam i napowrót, przyczćm zęby w powrocie nie chwytają drzewa, drugie zaś obracają się ruchem ciągłym obrotowym. Tylko piły proste mogą otrzymać ruch bezpośrednio z ręki ludzkiej, piły bowiem kołowe potrzebują tak szybkiego ruchu, że ten tylko za pomocą mechanizmu nadany im być może. Piły proste podzielić jeszcze można na piły ramowe (spannsägen), osadzone w oprawie (n. Fassung, Gestell, t'r. monture châssis), w której mniej lub więcej naprężone być mogą, i piły bezramowe. Te ostatnie otrzymują potrzebną przy użyciu sztywność, albo przez zgrubienie i stosowne rozszerzenie blatu piły, albo przez oprawienie grzbietu w metal lub drzewo. Największe piły ciesielskie są bezramowe, a mianowicie: 1. Piła tracka, (n. Sehrotsäge, Bretsägc, Langsäge, Spaltsäge, fr. scie du scieur du long), do przerzynania drzewa w kierunku jego długości, czyli włókien. Rlat piły jest prosty, ale w jednym końcu węższy aniżeli w drugim. Zęby są trójkątne, ostrzami zwrócone ku wyższemu końcowi piły. W obu końcach zwykle znajdują się płaskie przedłużenia fanget), które się w drewnianych rękojeściach wpo-przek piły idących, osadzają. Piła porusza się pionowo, przyczćm szerszy koniec bierze się do góry; zatem zęby chwytają 56 drzewo tylko przy ciągnięciu piły na dół. Zwykle piła taka ma 5% lub 6 stóp długości: w pierwszym razie jest w dolnym końcu szeroką 4 cale a w górnym 61 /2 cali; w drugim razie, w dolnym końcu 4'/2 cali, a w górnym 7'/4cali. Grubość blatu piły wynosi od V,2 do l/10 cala. Zęby mają 7 linij głębokości, a ll/4 cala szerokości i są naprzemian w przeciwne strony wyginane czyli szrcnhoicanc. Figura 16 przedstawia piłę tracką zwykle używaną. 1'ig. 16. Korzystnie jest u dołu piły nie dawać stałej rękojeści, lecz osadę ruchomą, w którą blat piły wchodzić może; gdyż przez to można łatwo piłę z drzewa wyjmować, co często czynić potrzeba dla jej naostrzenia, licz przeciągania piły przez całą długość kloca i odstawiania z jednego końca kobyłek, co jest nieuniknio-nćfii wtedy, gdy piła ma u dołu rękojeść stale przymocowaną, a wiele czasu i siły wymaga. Ula porznięcia danej sztuki drzewa piłą tracką, kładzie się taż sztuka, zwykle poziomo, rzadzćj pochyło, na rusztowaniu z dwóch kobyłek składającćm się, około 6 stóp wysokićm, lub nad dołem wykopanym w ziemi. Jeden człowiek staje na kłodzie i kieruje piłą podług naznaczonej na wierzchu drzewa linii, a dwóch innych robotników, lub często jeden tylko, staje pod spodem i ciągnie piłę na dół za drugą rękojeść, przyczćm zęby za drzewo chwytają. Przerżnąwszy około 1 stopy na długość drzewa, zabija się klin w przekrój czyli sznyt, aby piła łatwiej w nim poruszać sie mogła, nie będąc ściskaną. 2. Pił a z w y c z a j n a, p o p r z e c z n a, (n. Quo'sägß, Bundsäge), używa się do przerzynania sztuk drzewa w kierunku poprzecznym do ich długości. 57 Przy rznięciu piła ta prowadzi się poziomo i dlatego rękojeści jej leżą na jednej płaszczyźnie z jej blatem. Piłata tćm się jeszcze od poprzedniej różni, że ma w środku swój długości wypukłość czyli tak zwany brzuch (bauch), to jest że jej zęby tworzą łuk, przez co blat piły w środku swój długości jest szerszy niż na końcach, gdyż zwykle grzbiet prostą liniją tworzy. Piły tego rodzaju bywają zwykle 3 wielkości; 4'/2, 5 i 5'/2 stóp długie, szerokość blatu wynosi zwykle przy najmniejszych w środku 5 cali, w końcach 33/4, przy średnich w środku G cali, w końcach 4'/2, przy największych w środku 7 cali, w końcach 5%. Zęby tych pił są dwojakiego gatunku? albo wyrobione parzysto w kształcie litery ]\r i wtedy się nazywają zębami wilczemi (ii'olfszühne), a ich długość wynosi5/* cala, szerokość każdej pary 10 linij, a odległość par między sobą 3/P, albo też zęby tej są kształtu trójkątnego (szlokzähne), dają szerszy przekrój i do przerzynania grubszych sztuk drzewa służą. Fig. 17 przedstawia taką piłę z zębami trójkątnemi. Fig. 17. Piły tego rodzaju rzną drzewo tam i napowrót, gdyż zęby w nich ku obu końcom jednakowo są ustawione. 3. Piłka ręczna ramowa (ir. Handsäge) (fig. IBP a jest blat piły, ff rękojeści w których blat ten jest osadzony, 58 c rozpora (steg), b b ramiona, e sznur naprężający ramiona bb i blat piły, przez pokręcenie przetyczki d, (Knebel, Spanne?', fr. garrot). Piły tego rodzaju mają zęby wycięte albo podług fig. A, albo tćż podług fig. B, (fig. 19. Piły z zębami pierwszego rodzaju używają 4 się do przerzynania drzewa sztorcowego (hirn-hollz)\ piły zaś z zębami drugiego rodzaju, do drzewa podłużnego (langholt,z)-, gdyż zęby pierwszego rodzaju nie tak chciwie zagłębiają się w drzewo, a zatem nic tak łatwo zadzierają. Piłki ręczne używają się rozmaitej wielkości, podobnie jak w stolarstwie, a ich opis szczegółowy w Przewodniku dla stolarzy ńa str. 55 znaleźć można. 4. F u k s s z w a n c (n. Fuchsschwanz, Fuchsschweif,, fr. scie à main) (fig. 20) używa się do rznięcia w tych przypadkach, gdzie piłą ramową nie można się dostać. Fig. 19. B Fig. 20. Nie ma ona żadnej oprawy, lecz tylko dobrze wyrobioną rękojeść na jednym końcu blatu, który jest bardzo szeroki, i zwęża się od rękojeści ku końcowi. Zęby są postawione w ten sposób, że rzną przy popychaniu piły a z powrotem idą wolno. 5. P i ł a o t w o r o w a czyli o t w o r n i c a nazywana pospolicie szlychzegą (n. Stichsäge, Lochsäge, Stosssäge; fr. scie a couteau), używa się do wyrzynania dziur, krzywizn i wszelkich otworów, szczególniej w miejscu od brzegu deski bardzo odda-lonćm. W tym celu wierci się w danćm miejscu dziura, wsadza sic w nią piła, i otwór żądany podług rysunku się wyrzyna. 59 Blat tćj piły, 15 do 24 cali niekiedy długi, osadzony jest w okrągłej drewnianej osadzie (fig. 21). Trzy osadzie blat bywa l'A cala szeroki, i zwęża się ku koń-. Fig. 21. cowi stopniowo aż do ostrza. Ażeby _ __ blat tćj piły miał potrzebną szty- wność, musi być gruby niekiedy do y,2 cala, i z tego powodu zęby nie mogą być na bok wyginane. Dla zaradzenia więc temu, iżby się piła w drzewie nic zahaczała, blat jćj jest przy zębach prawie dwa razy grubszy niż u góry. Piły okrągłe, kołowe, zwykle cyrkularnemi nazywane (n. Kreissägen, Zirkelsä gen, fr. scie circulaire), używają się tylko w warsztatach, głównie do przyrzynania drzewa w kierunku jego długości, gdyż potrzebują stałego rusztowania, na którćm są niewzruszenie osadzone i ruchu mechanicznego; dlatego też po bliższe szczegóły co do ich zastosowania i urządzenia odsyłamy do Przewodnika dla stolarzy (str. GO). Do rznięcia drzewa w klocach służą osobne mechanizmy w stosownych budynkach umieszczone, tarlakami nazywane (n. Sägemühlen, Schneidmühlen, fr. scierie), poruszane siłą wody lub pary, których bliższy opis przechodzi już granice niniejszego dziełka. O. Dłuta. Dłuta używają się przy obrabianiu drzewa, do zdejmowania części drzewa w miejscach, w których to piłą lub heblem zrobić się nie da wcale, lub nie tak prędko i dobrze; do wyrabiania wcięć, dziur, zagłębień i rzniętych ozdób. Dłuto składa się zwykle z nastalonego i zaostrzonego pręta żelaznego, osadzonego w drewnianym trzonku w rozmaity sposób Dłuta największe najczęściej w ciesielstwie używane, mają żelaza zakończone w jednym końcu lejkowatą rurką (nicm. Rohr), w którą.trzonek się wkłada, na drugi zaś koniec tego drewnianego trzonka, w który się młotkiem uderza, nasadza się żelazna obrączka, zapobiegająca rozszczepaniu się drzewa. Dłuta mniej- «50 szc osadzają się w drewnianym trzonku za pomocą prostego kolca, który s% wbija w otwór w trzonku zrobiony, i opatrzony jest przy dłucie płaską osadką, która się. dalszemu wchodzeniu żelaza w trzonek opiera, i od rozszczcpania go chroni. Dłuta różnią się także sposobem zacięcia ostrza, które może być z jednej lub z dwóch stron zacięte, albo też ostrze może być w łuk wygięte, i wtedy dłuta takie nazywają się pieszniami lub hol aj za mi (n. Hohleisen, fr. gouge). Dłuta w ciesielstwie używane są następujące: 1. Dłuta w ł a ś c i w e (Stemeisen, fr. oiseau) trojakiej przynajmniej szerokości: od 2% do % cala. 2. Dłuto d w u s t r o u n e (n. Fig. 22. zweibäUiges Slemeisen), którego ostrze z dwóch stron jest ścięte (fig. 22). 3. Dłuto ukośne szerokie i ważkie (breite und schmale Gehreisen) Fig. os. (fig. 23) z ostrzem ukośnie względem kie- runku osady położonćm. 4. R z c z a k i czyli dłut a r ę-c z n e szerokie i wązkie (breite und schmale Stecheisen, fr. fermoir), które przy użyciu naciskają się ręką, i dlatego osadzone są w oprawie za pomocą kolca z osadką, o czćm wyżej już wspomniano. Dłuta tego rodzaju służą do obrabiania na czysto czopów i innych połączeń drzewnych. 5. D łuta g n i a z d o w e p o d w ó j n e, szerokie i wązkie (n. breite und schmale doppelte Bai-leisen.), (fig. 21). (i. Dłuta gwiazdo w e poje d y ń e z e, szerokie i wązkie (n. breite und schmale einfache Balleisen), (fig. 2f>). Dłuta gniazdowe używane są głównie uo wyrabiania gniazd czyli dziur czopowych. 7. P i e s z n i e czyli h o 1 a j z y (n. Hohleisen, fr. gouge), rozmaitej szerokości, i z ostrzem mniej lub więcej w łuk wygię- 61 tćm, używane są przy wyrabianiu gzem sów, schodów i przy innych drobnych robotach. Do pobijania dłuta przy dłutowaniu czyli szlamowaniu (nicm. stemmen), to jest wyżłabianiu drzewa, używa się drewnianego młota nazywanego knyplem. (n. Schlägel, Klop fol, fr. maillet) z twardego drzewa wyrobionego. D. Heble. Heble używane w ciesielstwie są zupełnie takie same jak i w stolarstwie, i dlatego chcących bliżej poznać ich budowę i odmiany, odsyłamy do Przewodnika dla stolarzy (str. 67). Tu tylko wyliczymy i opiszemy użytek głównych rodzajów hebli w ciesielstwie używanych; największy z nich jest: 1. 8 p a j a c z (n. Füge bank, Zughobel) (fig. 26), używany do heblowania desek z kantu przy ich łączeniu na wpust lub do czoła. Hebel ten prowadzi zwykle dwóch ludzi; dlatego też ma zwykle w osadzie swój umocowane w obu końcach dwie rękojeści, za które jeden z robotników ciągnie, a drugi z tyłu popycha. Prócz tego, heble tego rodzaju mają często na podeszwie swój umocowane listewki ważkie i nizkie, które posuwają się po sprostowanych kantaeh dwóch desek, pomiędzy którcmi deska do heblowania przeznaczona, na koziołkach jest umocowana. Tym sposobem zapewnia się prostość heblowanego kantu, gdyż wykręcanie się hebla podczas roboty, staje się niemożliwćm. 2. S puszcz czyli R u bano k, (n. llauhbank, Fug-hobcl, fr. varlope) (fig. 27), służy do heblowania dużych powierzchni drzewa i desek na kantaeh. 3. Drapacz' czyli Szrubhubel (n. Sehrobhobel, Schürfkübel, fr. riflard), z żelazem nieco wypukło zaostrzonćm; używa się przy grubszych robotach, wtedy gdy mamy zebrać część drzewa, którąby piłą trudniej było oddzielić, lub gdy od- Fiff. 26. G 2 dzielić się mające drzewo nie wydałoby ani deski ani łaty, dla swój niedostatecznej grubości. Fig. 2 7. 4. II o w n i a c z pojedynczy i dubeltowy (n. Schlichthobel und Doppelhobel, fr. rabot) (fig. 28), używają się do wygładzania drzewa poprzednio w)heblowanego drapaczem. Mają żelazo z ostrzeni zupełnie prosto zaostrzoném, a ró-wniacz dubeltowy ma żelazo dubeltowe czyli z pokrywą, która nie pozwala zbyt grubych wiórów zbierać, przez co hebel ten nie tak zadziera i łatwićj drzewo wygładza. 5. K ą t n i k czyli gzyms hubel (n. Gesimshobel, fr. guilliaume), służy do wyheblowania kątów dwóch jakichkolwiek płaszczyzn przecinających się z sobą, czego heblami dotąd opisà-nemi zrobić nie można. Używa sig w kilku odmianach a mianowicie: hątnik z żelazem proslêm (fig. 29), hątnik z żelazem uhoéném, hątnik fclcowy, (n. 63 Falzhobel, fr. feuillerel), do wyrabiania felców służący. Kątnih odsadzkowy (wangenhobel) i kątnih płatkowy fplattbank). Fig. 2 9. 6. W p u s t u i k czyli n u t h u b e 1 (n. Xuthobel v. Spund-hobel, fr. bouvet d'assemblage (fig. 30), służy do wyrabiania nutów i fedrów, przy szpuntowaniu czyli łączeniu drzewa na wpust. Prócz tego używane są jeszcze inne heble, w Przewodniku dla stolarzy szczegółowo opisane a mianowicie: K r z y w a k nazywany pospolicie szyfhublcm (n. Schi/f-hobel, fr. rabot cintre), z podeszwą w kierunku długości wklęsłą lub wypukłą, do heblowania krzywych sztuk drzewa służący. Żłób ko wiec (IJohlkehlhobel), walkowiec (n. Stabhobel, fr. rabot mouchette), pospolicie kelhublami nazywane i do wyrabiania powierzchni wklęsłych łub wypukłych służące, i rozmaite heble karnesowc (n. Karnics hobcl, fr. rabots à moulures), używane przy robocie gzemsów drewnianych, gdy robota jest staranną i trudną. W wielkich warsztatach do heblowania drzewa używane są stosowne maszyny, które o wiele robotę ułatwiają i przyśpieszają, a opis ich w dziełach o narzędziach i maszynach do obrabiania drzewa służących znaleźć można. — 04 — E. Świdry. Świdry używano w ciosielstwio służące do wiercenia tak małych jak i dużych dziur, do 3 cali średnicy mających, opatrzone są zwykle drewnianą rękojeścią, na sposób drążka przez ucho świdra przetkniętą (n. Querheft, fr. poignée), której długość stosownie do długości świdra, zmienia się od 1 ’/2 cala do dwóch stóp. U większych świdrów, rękojeść przetyka się przez okrągłe ucho znajdujące się na końcu drążka świdrowego i tym sposobem jest od rozłupania zabezpieczoną, u niniejszych zaś, spłaszczony koniec drążka świdrowego przesadza się przez otwór w rękojeści zrobiony, i z przeciwnego końca na podłożonym krążku metalowym się zanitowywa. Przy drugim sposobie osadzenia, rozłupaniu rękojeści przez to się zapobiega, że większy wymiar czyli szerokość spłaszczonego końca drążka świdrowego daje się prostopadle do osi rękojeści, a zatem wpoprzek włókien tejże. Świdry w ciesielstwie używane, pod względem ukształeenia ich ostrza czyli pióra, podzielić można na następujące główne rodzaje: 1. Styryjskie ś w i d r y ś 1 i m a k o w e {Steirischen Sehnechenbohrer, fr. tarières), wyrabiane w znacznej ilości w Styryi, i używane powszechnie w południowych Niemczech, zasługują pod każdym względem na pierwszeństwo przed innemi. Przy świdrach tego rodzaju, drążek żelazny czyli pióro świdra jest, w znacznej części, poczynając od rękojeści, okrągły, niżej zaś spłaszczony i w ten sposób skręcony, że każdy z dwóch kantów jego, które prócz tego są zaostrzone, tworzy skręt śrubowy stożkowaty, ostrzem zakończony, mający w środku znaczny otwór. Postawiwszy świder końcem na drzewie i nacisnąwszy nieco skręt śrubowy, takowy zagłębi się łatwo w drzewo i wciągnie za sobą świder, tak że następnie przy dalszej robocie, wcale nie potrzeba go naciskać. Dziura powiększa się stopniowo w miarę zagłębiania się świdra, gdyż jedno ostrze działa na sposób noża i kraje grube wió- 65 ry, które sie w wewnętrznym otworze świdra zbierają.. Przy wykręcaniu zaś świdra z drzewa, działać zaczyna drugie ostrze i wygładza dziurę. Gdy potrzeba głęboko wiercieć, wtedy należy często świder wyciągać, i wióry z niego wyrzucać. Świdry tego rodzaju nie wymagają wiele siły przy użyciu, działają prędko, dają dziury gładkie, i mogą być użyte równie dobrze tak w drzewie sztorcowćm jako i w poprzeczném. 2. Świdry ślimakowe angielskie i s a-s k i e mają pióro*w kształcie półwalcowćj rynny, z ostremi brzegami, zakończonej podwójnym ostrokręgowym skrętem, trzy lub cztery razy zwiniętym. Ażeby taki świder łatwiej się w drzewie mógł poruszać, drążek jego przy skręcie jest najszerszy, i zwęża się stopniowo ku rękojeści, przez co w całej swój długości od ścian dziury nieco odstaje-. Wióry przez ten świder wydawane sa prawie tak jak trociny drobne, a do ich wydobycia wielkiej siły potrzeba. Dlatego też do wiercenia wielkich dziur od 3 do 4 cali średnicy mających, tylko świdry styryjskie z korzyścią używane być mogą. Inne gatunki świdrów są: 3. Świdry ł y ż k o w e czyli topienie (ilohlbohrer, Lofcl-bohrer), mające pióro w kształcie półwalcowćj rynny z ostremi brzegami, równej szerokości, lub zwężonej ku końcowi świdra, jak np. świdry łyżkowe ostrokręgowe (konische Hohlbohrer). Koniec ich opatrzony jest ukośnym łopatkowym ostrym zębem, który z dna dziury grube wióry zdziera. Ostre zaś boki łyżki pióra wygładzają boki dziury świdrowej, jeden przy zagłębianiu świdra, a drugi przy wykręcaniu z drzewa. 4. K r ę taki czyli ś w i d r y ś r u b o w e (Schrauben-bohrer, gewundene Bohrer), w Anglii bardzo upowszechnione, składają się ze sztaby stalowej skręconej w gwint śrubowy, i opatrzonej na końcu ślimakowym kończystym skrętem. Dzielą się podług skrętu śruby na pojedyńcze i podwójne. Świdry śrubowe wiercą dziury z małą siłą, prędko, gładko i równo, najlepiej w drzewie poprzeczném; wióry w nich same do góry się wznoszą i z dziury wypadają, i dlatego niepotrzeba wcale przy wierceniu, Ciesielstwo. •> 66 świdra z dziury wyjmować. Używają się do wiercenia dziur od V* cala do 2 cali średnicy mających. 5. Świdry odśrodkowe, odśr odko w cc, pospolicie nazywane centrumborami (Centrumbohrer, fr. mèche anglaise), osadzone są zwykle w drewnianej oprawie, i używają się do wiercenia za pomocą korby. Angielskie świdry tego rodzaju mają pióro w dolnym końcu w kształcie łopatki rozszerzone, z ostrzem trój lub czworo-kątnćm. w środku szerokości łopatki, które zagłębiając się w drzewo prowadzi świder i w jednćin ciągle położeniu utrzymuje, przez co dziura zupełnie okrągłą się robi. Na jednym brzegu łopatki znajduje sie ząb ostry, który obwód koła na drzewie wyrzyna, drugi zaś brzeg łopatki jest poziomo zagięty i służy do wybierania narzniętego przez ząb drzewa, w postaci wiórów. Świdry tego rodzaju z niemieckich fabryk, Fig. 31. nie mają zęba narzynającego, lecz tylko łopatkę, z °^u brzegów w przeciwne strony poziomo za-] giętą, a dziury niemi wywiercone nie są tak gład- kie, jak przez świdry z zębem narzynającym wyrobione. Odśrodkowce bywają różnćj wielkości od % do 1 cala szerokie, rzadko szersze, gdyż korbą ręczną trudno jest większe dziury wiercieć. Świdry w ciesielstwie używane przybierają zwykle nazwiska od swego przeznaczenia, to jest od rodzaju roboty, do jakiej są używane. Główniejsze z nich są: 1. Ś w i d e r e k gwoździu w y (n. Kagelbohrer, fr. la vrille) większy i mniejszy do nawiercania przy wbijaniu gwoździ używany, zwykle ze ślimakowym skrętem. 2. Ś w i d e r s z y f t o w y (Schißbohrer), do zawiercania krokiew szyftowych używany, ze skrętem ślimakowym (fig. 31P 3. Świderek s z t o r c o w y [Spilzwinder), do wiercenia dziur w sztorcu drzewa używany, jak również do dziur małych, około ß cala średnicy mających. Ma tę zaletę, iż łatwiej drzewo chwyta, czyli łatwiej ciągnie [zieht) od innych, gdyż ma skręt ślimakowy, na sposób świdrów styryjskich zrobiony. 4. Świder r y g 1 o w y (Riegelbohrer) (fig. 32), ze skrętem łyżkowym, używa się do wiercenia dziur większych od 3/4 do 1 cala średnicy mających, i ma tę zaletę, że niełatwo drzewo rozłupuje. 5. Świder ś 1 i m a k o wr y (fig. 33), (Schneckenbohrer) do wdercema największych dziur służący. C>. Kręt a k i czyli świdry śrubowe (fig. 34.), najczęściej używane do wiercenia dziur głębokich, np. na śruby lub swTorznie. 7. Ł o p i e ii czyli świder łyżkowy (Löffelbohre?’), do małych dziur około '/* cala mających używany. 8. Świder o d ś r o d k o w y (Kreis, v. Cenirumboh-rer), używa się wtedy głównie, gdy potrzeba w danym punkcie dokładnie pionowy dziurę wywiercieć, co za pomocą innych świdrów nic tak łatwo da się wykonać. Fig. 3 5. 9. Ś w i d er z k o r b ą r ę c z u ą (n. Wendelbohrer, fr. vilbrcquin) ułatwia wiercenie dziur pod rozmaitym kąteitt; fig. 35 przedstawia taką korbę wraz z osadzonym \s nią świdrem łyżkowym b. Dziura a w którą się świder kładzie, jest zwykle kwadratowa, u góry zwężona, i opatrzona śrubą dla umocowania 5* 6» świdra. Niekiedy świdry osadzone są w drewnianej oprawie, która sie w otwór korby a wsadza, i za pomocą sprężyny w nim utrzymuje; lecz w ten sposób osadzone świdry, z czasem się obruszają i tracą pionowy kierunek. Przy wierceniu za pomocą korby, prawą ręką obraca się łuk korby e, lewą zaś naciska sie jój głowa d. F. Pilniki i Raszple. Ii a s z p 1 e (n. Haspeln, fr. râpe d bois), mają nacięcia zrobione w zęby oddzielne, mniej lub więcej znaczne; bywają różnej wielkości i rozmaitego kształtu z nacięciem grubćm, średnim i drobnćm. Najwięcej używane mają 15 do Id cali długości prócz trzonka. Ilaszple służą cieślom do wyrabiania powierzchni krzywych podwójnej krzywizny, lub też do wygładzania dziur, wyciętych inneini narzędziami, np. piłą lub dłutem. Pilniki zwykłe {Hellen) ze względu na nacięcie, które nie tworzy oddzielnych zebow jak w raszpli, lecz składa się z ciągłych brózdek, niekiedy krzyżujących się z sobą, dzielą się na pilniki cienkie albo gładkie (n. Se hlich (feil en) i pilniki średnic (n. Hor feil en), co do kształtu zaś są, podobnie jak raszple, płaskie i półokrągłe. Pilniki rzadko się w ciesielstwie używają, i to tylko przy obrabianiu drzew twardych, gdyż ich nacięcia prędko się trocinami zapychają, i skuteczność tracą, raszple zaś których nacięcie tworzy oddzielnie stojące zęby, nie podlegają tćj wadzie. Najczęściej w ciesielstwie używane są następujące raszple i pilniki: 1. Il a s z p 1 a p ó ł o k r ą g ł a, używana tam gdzie heblem dostać się nie można. 2. Pilni k płaski f o r f e i 1, do wygładzania powierzchni raszpla wyrobionych, a także niekiedy do ostrzenia większych pił używany. 3. Pilnik trójkątny (Sägfeile), służy do ostrzenia zębów pił. 69 Najlepsze są, pilniki angielskie o trójkątnćm przecięciu, z obciętym końcem i pojedyńczćm nacięciem na bokacli i kantach. II Narzędzia i przyrządy do utrzymywania drzewa w żądanćm położeniu, i do wymierzania i znaczenia drzewa służące. i)o utrzymywania drzewa w żądanćm położeniu przy robocie, używają się w ciesielstwie, oprócz warsztatu stolarskiego (Hobelbank),, którego opis w Przewodniku dla stolarzy na str. 38 znaleźć można, następujące przyrządy i narzędzia: 1. Kozły ciesielskie (Stossbank), (fig, 3G). Składające się z belki a, w którą jest wczopowanych G nóg /;,—c; są Fig. 3 6. to kawałki drzewa pionowo w belkę a osadzone, między którcmi mocuje sie sztuka drzewa mająca być obrobioną, za pomocą klinów d. Fig. 3 7. 2. Kozły do s p a j a n i a desek (Fugbank), (fig. 37). W podwalinie a są poprzeczne kawałki drzewa />, mocno osadzone, c są słupy wczopowanc w sztuki poprzeczne b,—d śruby drewniane służące do umocowania deski c, którą mamy heblować, 70 przez ściśnięcie jej pomiędzy dwiema deskami //', przymocowa-nemi stale do słupów cc. Fig. 3 8. 3. Kleszcze większe i m n i e j s z e (n. Schraubzwingei, fr. presse à main) (Hg. 38), i kleszcze rozsuwane czyli Szraubknechty (fr. Sergen/) (fig. 30), zupełnie takie, jak używa- Fijr. 3 9. Fier. 40. ne w stolarstwie, w których ramię b posuwa się wzdłuż części środkowćj «, gdy drugie ramię d stale jest umocowane. Pomiędzy temi ramionami za pomocą śruby e, drzewo się. ściska. ■1. Pachołek (n. Knecht, Un ter nutz, fr. serrante) (fig. 40), używa się do podparcia drzewa. Jest to słupek 2 ‘/2 do 3 stóp wysoki, 2 do 3 cali w kwadrat mający a, osadzony w ciężkiej krzyżowej podstawie b. Na słupku tym zawiesza się na karbach b siodełko c, wyżej lub niżej, stosownie do potrzeby, a na nićm opiera się deska. 5. K1 a m r y ciesielskie rozmaitej wielkości (grosse Ziminer klammer und Stiegenklammer) (fig. 41), pierwsze mają około 18 cali, a drugie około 7 cali długości między zakrzywionemi końcami. 71 I)o wymierzania i znaczenia drzewa służą następujące na- 6. Łokieć ciesielski, zwykle składany, podzielony na 24 cale. 7. Miara 10 stop o w a do wymierzania większych długości. 8. W ę g i e 1 n i c a żelazna ( Winheleisen), do znaczenia kątów prostych na drzewie służąca, której jedno ramie ma 3 stopy, a drugie 1 x/2 stopy długości. 0. Węgielnie a d rewnia n a ( W inkę! mass) przy drobniejszych robotach, zamiast poprzedzającej używana. Fig. 4 1. p=0 Fi > 4 2. Ï— 1 10. W ę g i e 1 n i c a ruchoma ociosowa czyli s z ni i g a (n. Ochr model, ('lehr ttinkel, Schmiege, fr. .sauterelle) (fig. 42), używa się do wymierzania lub odznaczania na drzewie kątów rozmaitej wielkości; często bywa z łokciem połączona. 11. Znacznik czyli sztreichmass (n. Slreiehmass, fr. truś quin), zupełnie taki jak używany przez stolarzy, służy do znaczenia na drzewie linii równoległych przy drobnych robotach (fig. 43). Miejsce jego przy robotach grubszych zastępuje; 12. S z n ii r smarowany na czarno za pomocą opalonej głowni z twardego drzewa, lub na biało za pomocą kredy, którym się linije na drzewie odbijają. Sznur ten zwinięty jest zwykle na wałku toczonym, z rękojeścią, na końcu często ma przymocowany pion. Pion ten {Senkel, Loth) umocowany irsznura, ma z wierzchu kształt kuli, a u dołu kształt ostrokręgu zakończonego ostrzem, aby dokładnie punkt szukany wskazywał! Na drzewie heblowanćm linije znaczą się kolcem żelaznym czyli szpieborem (n. Vorreissnadef Vor oder Scharfreis ser) lub ołówkiem ciesielskim. 72 Prócz powyższych używane są w ciesielstwie jeszcze następujące narzędzia, mające swoje właściwe przeznaczenie. 13. Prag żelazny (Brechstange, Breheisen, Geiss oder Kuch fass). Prag ten zwykle około trzech stóp długi, jest u dołu spłaszczony, nieco zagięty i na dwoje rozszczepiony, używa się przy dźwiganiu ciężarów, i do wyciągania wielkich gwoździ. 14. Młotek żelazny gładki (glatte Hammer) służy do wbijania żelaznych gwoździ. 1.">. Młotek z kolce m, nazywany pospolicie szpicamer (spitz, schar, btatthammer) (fig. 44). Używa się przy łaceniu i obijaniu deskami. Kolec służy do wybijania dziur na gwoździe w łatach lub deskach, przez co zastępuje użycie świderka gwoździowego. Rozdwojony koniec młotka używa się do wyciągania gwoździ. Uh Cęgi żelazne (Zange) do wyciągania gwoździ z drzewa. 17. M ł o t e k d r e w n i a n y czyli k n y p e 1 (niem. Ktopfholz, fr. maillet) używany przy dłutowaniu czyli szlamowaniu dziur. PS. X ó ż z długą rękojeścią czyli s z n y c e r (u. Schnitz-messer) służy głównie do przygotowywania i zaostrzania kołków 11». U r u n d w a g a (Blci-odcr Sc Iz-wage) (fig. 45), która się ustawia na długiej linii, 4 do (! cali szerokiej (wagbrett oder wagschcil) dobrze i prosto oheblo-wanćj, i służy do ważenia czyli układania do wagi czyli do poziomu wszelkich sztuk drzewa. drewnianych. Fig. 4 5. Fig. 4 4. 20. K amie ń szlifierski obrotowy (n Drchsch/eif-stein, fr. ta meute) tak urządzony, że zawsze okrągłym pozostaje (fig. 40); a jest kamień obracający się na osi, w skrzynce c wodą napełnionej, di e są dwie »deseczki ruchome, podług nachylenia których nadawać można rozmaite nacięcia ostrzu żelaza, /przeciwwaga, dla lżejszego obracania kamienia nogą, za pomocą na-deptywania deski'g, dodana. Przy wyborze kamienia do ostrzenia, uważać potrzeba aby on był drobnoziarnisty, ani zatwardy, ani zamiekki; gdy jest za-twardy lub na sucho używany, zagrzewa się bardzo, i może nagle odhartować żelazo na nim ostrzone. Kamienie te mają zwykle około trzech cali grubości i 21 cali średnicy; powinny być bez dziur i szpar, co się poznaje po tćm, że uderzone żelazem, wydawać powinny dźwięk czysty. III. Narzędzia i przyrządy do podnoszenia wielkich sztuk drzewa i innych ciężarów służące. Do podnoszenia wielkich ciężarów używane są w ciesielstwie następujące narzędzia i przyrządy: Fig 46. 74 1. Drąg j e d n o r a m i e ii n y {der einarmige Hebel). Trzy drągu jednoramiennym (fig. 47), zwrócić należy uwagę na trzy rzeczy, a mianowicie: punkt przyłożenia siły e, punkt przyłożenia ciężaru d, i punkt podpory a. Ciężar b leży pomiędzy punktem podpory, a punktem przyłożenia siły; przy podnoszeniu więc ciężaru, siła i opór w jednym kierunku poruszać się muszą. Fig. 4 7. Ponieważ drąg podnoszonym być może nie wyżej, jak do piersi robotnika, przeto długie i ciężkie drągi nie są w tym przypadku korzystne, i najlepsze są około (> stóp długie żerdzie. Podług zasady mechanicznej, że stosunek siły do oporu równy jest stosunkowi ramienia siły, do ramienia oporu, obliczyć można potrzebną siłę do podniesienia danego ciężaru. Podług tego pomnożywszy wagę oporu b przez długość ramienia oporu od a do d, i liczbę ztąd wypadłą podzieliwszy przez długość ramienia siły od a do o, znajdziemy potrzebną siłę do podniesienia danego ciężaru b. Fig. 4 s. 2. D r ą g d w u r a m i e n n y (der zweiarmige Hebel) (fig. 48). Drąg dwuramienny tein się różni od jednoramiennego, iż w nim punkt podpory />, znajduje się pomiędzy punktem przyłożenia oporu zr, a punktem przyłożenia siły , podsadza się pod drążek sworzeń g, i ciśnie sic czyli duguje drążek na dół. Gdy już drążek tak sie pochyli, że drugi sworzeń h podsadzić można, wtedy podnosi się drążek w górę, wyjmuje się sworzeń g i wsadza się pod drążek w dziurę m, i tak dalej się postępuje, dopóki kloc do wysokości potrzebnej się nie podniesie. Zamiast drążka z wrębami u dołu, użyć można drąga grubszego, przewierconego, przy którego użyciu trudniej jest przesadzać sworznie, lecz za to obsunięciu zupełnie się zapobiega. Fi-. 50. Przy dźwiganiu bardzo grubych kloców, podpory b b (fig. 50) ustawiają się tak, aby duga na bok usunąć się nie mogła, a wy- 77 wrotowi na przód zapobiega się za pomocą kołka, wbitego w ziemię <7, o który się zaczepia łańcuch e. Gdy już się łańcuch wyciągnie, wtedy kloc drążkiem b się podnosi. W miarę podnoszenia się ciężaru, duga i kołek a przybierają coraz bardziej pionowy kierunek. Przy ładowaniu grubych kloców na wóz, podnosi się najprzód odziomek, a potem koniec cieńszy. Przy zładowywaniu zaś, najprzód podnosi się koniec cieńszy kloca na zadzie woza, a następnie odziomek na przodku, lub po podniesieniu kloca na zadzie woza, takowy się odprowadza na bok, następnie podstawia się pod kloc kobyłki, w ten sposób, aby miał przewagę ku tyłowi, i wtenczas przodek wozu się wyciąga. Przy użyciu do ciągnięcia drzewa, zamiast windy młynarskiej lub bloków, uwiązuje się duga u pala lub innego stałego przed- Fig. 51. miotu, następnie przywiązuje się ciężar, który chcemy pociągnąć za pomocą liny (lig. 51) u jednego końca drążka dugi, i postępuje v się zupełnie w ten spo- Fig. 5 2. sób, jak przy dźwiganiu ciężarów. 4. Dźwignia ś i* u-b o w a (Schraubensatz) (fig. 52). Dźwignia śrubowa składa się z podwaliny a, z dwoma gniazdami na śruby i z belki b z dwiema macicami, w których obracają się śruby c i d, obracane drążkami lub kluczami e i f. Przy użyciu drążków do kręcenia, przewiercają się iHf >. *—r—. fi ÏZ 78 w głowach śrub dziury na wylot, przy użyciu zaś kluczów, głowy obrabiają sie stosownie do kształtu tychże. Ciężar który inamy podnieść, opiera się o belkę b, w środku między dwiema śrubami, aby one jednakowo dźwigały. Ponieważ śruba jest równią pochyłą, w której stosunek siły do oporu jest równy stosunkowi wysokości kroku śruby do jej obwodu, a zatem pomnożywszy ciężar do dźwigania dany przez wysokość kroku śruby, czyli wysokość jednego skrętu, a iloczyn ztąd otrzymany podzieliwszy przez obwód śruby, znajdziemy siłę potrzebną do podniesienia danego ciężaru. Wypada więc ztąd, że najkorzystniejszą byłaby śruba gruba z bardzo płaskim gwintem. Lecz ponieważ do tego rodzaju dźwigni ciesielskich, używają się zwykle śruby drewniane, których mutry także są w drzewie b wycięte; przeto ich gwint czyli skręt nie może być zanadto płaski, i przynajmniej pod kątem prostym 5. L e w a r (Die Winde). Lewar przez cieśli używany, jest to zwykły lewar wozowy w drewnianej oprawie (fig. 53), w której znajduje się sztaba żelazna, około dwóch cali szeroka a % cala gruba, opatrzona w górnym końcu łapą, a u dołu hakiem, pod kątem prostym zagiętym. Lewary używają się o pojedyńczćm i o podwójnćm zazębieniu. W pierwszych drąg zębaty a, poruszany jest trybikiem c, i kółkiem zębatem /), które się obracają za pomocą korby d. W lewarach drugiego rodzaju, prócz powyższych kółek znajdują sic jeszcze dwa inne, z których kotko /“, zazębia o mniejszej, zaś trybik g. porusza dopiero drążek zębaty. Przy obu gatunkach lewarów, dla zapobieżenia opadaniu ciężarów, znajduje się na zewnątrz oprawy umieszczone kółko haezaste /i, z zaczepiającym o nie hakiem (sperrhacken). powinien być zacięty. Fia:. 53. W 79 6. W i n d a z w y c z a j n a (l/ornhaspel) (fig. 54). Winda zwyczajna składa sic z okrągłego wału, zakończonego dwoma żelaznemi czopami, które spoczywają w żelaznych łożach czyli panwiach, opatrzonych pokrywami. Słupy bb osadzone są w pod- walinach c c, i przeciwko pochyleniu zastrzałami z obu stron są zabezpieczone. Podwaliny podłużne dcl, dla ułatwienia przy rozbieraniu windy, połączone są z podwalinami poprzeczncmi, za pomocą czopów w jaskółczy ogon, i zabijają sie klinami. Wał a porusza sic za pomocą korb c e, osadzonych na końcu żelaznych czopów. Dla przeszkodzenia opadaniu ciężaru, znajduje się kółko haczaste z hakiem, albo przy f na czopie, albo lepiej przy h, na samym wale. Wał a nie powinien być wyżej niż 8 stopy nad podstawą windy umieszczony, korby e e nie powinny się wznosić wyżej jak do ramion robotnika, ani tćż zbyt nizko się opuszczać, aby tenże bez zgięcia kolan mógł je ująć, i przez to działać całą swą siłą, co przy długości korby około 18 cali otrzymać można. Ażeby przy obracaniu wału nie było przerwy w działaniu siły, powinny ramiona obu korb stać względem siebie pod kątem 172 stopni. Przy tego rodzaju windach, stosunek siły do oporu jest równy stosunkowi promienia koła, jakie koniec korby zakreśla, do promienia walu. Przy dwóch korbach dzieli się tym sposobem zna- — 80 — • leziona siła, po połowie na dwóch robotników. Jeżeli mamy dany ciężar i długość korby, to pomnożywszy daną siłę przez długość korby, a iloczyn ztąd powstały podzieliwszy przez znany ciężar, otrzymamy promień wału, jaki być powinien. Winda młynarska (Kreuzhaspel) (fig. 55) różni się od poprzedniej tćm tylko, że wał porusza się za pomocą czterech nakrzyż w nim osadzonych drążków a a. Fig. 55. Obliczenie siły robi się w tenże sam sposób, jak windy poprzedniej, gdy długość ramion drążków, od punktu ujęcia ręką do środka wału, zamiast długości korby w rachunek wprowadzimy. 7. Bloki (Rollenzug). Bloki używane są zwykle w połączeniu kilku bloków ruchomych. Umocowanie i zawieszenie krążków robi się albo podług fig. 5C>, gdzie wszystkie końce lin przywiązują się do stałego rusztowania, a krążki wraz z ciężarem A, do góry się podnoszą; albo podług fig. 57, gdy końce lin przywiązują się do ciężaru, przyczćm krążki spuszczają się na dół z wyjątkiem jednego A, który jest stale do rusztowania umocowany. « 81 . Przy użyciu krążków podhig fig. 50, ich ciężar dodać trzeba do ciężaru który mamy podnosić, w drugim przypadku zaś ciężar krążków odejmuje się od ciężaru dźwiganego. Ponieważ przy blokach ruchomych, podług zasad mechaniki, do podniesienia pewnego ciężaru, potrzeba siły równej połowie tegoż ciężaru, zatem obliczenie siły przy blokach,podług fig. 50 urządzonych, na tćm się zasadza, że ciężar który podnosić mamy, podzielić potrzeba przez dwa razy wziętą liczbę bloków ruchomych, przy czém ostatniego krążka od którego lina pociągowa wisi, liczyć nie można. Przy blokach urządzo-nych podług fig. 57, siłę potrzebną znajdziemy, wziąwszy za każdą linę abc przywiązaną do ciężaru /J, liczbę 2; te liczby przez siebie pomnożywszy i od iloczynu ztąd wypadłego odjąwszy jedność, w wypadku znajdziemy stosunek siły do oporu. I tak np. mając blok na fig. 57 przedstawiony, w którym do ciężaru />, przywiązane są trzy liny a b c, potrzeba liczbę 2 trzy razy przez siebie pomnożyć, z czego na iloczyn otrzymamy liczbę 8, od której odjęta 1, wskaże nam liczbę 7 jako stosunek siły do oporu, to jest że za pomocą tego bloku, do podniesienia danego ciężanrpo-trzeba siły siedem razy mniejszej od tegoż ciężaru, .leżeli mamy rusztowanie, dogodne do umocowania bloków, wtedy ich użycie korzystniejszym jest aniżeli mufli, o których niżej będzie mowa. Ciesielstwo. G 82 Można bowiem blok taki urządzić bez wielkich trudności z pojedynczych krążków, mniejsze w nich zachodzi tarcie, aniżeli w multach, i mniejszy opór z powodu sztywności lin, które w krótkich 8. M u f 1 e (n. Flaschen-zuge). Mufle tćm się głównie różnią od bloków, że w nich krążki nie osobno sie obracają, lecz razem na wspólnym czopie, lub są nad sobą stale w pewnej odległości osadzone. Figura ós przedstawia mufle, z krążkami obok siebie leżącemu składającą sie z 2-ch osad i lin do nich należących. W każdej z tych osad wyrobionych z drzewa wiązowego lub jesionowego, obracają sie trzy krążki na wspólnej osi. Szpary w osadzie zrobione, powinny być tylko tak szerokie, aby w nich krążek bez tarcia mógł sie poruszać, a to dlatego, aby lina przy ukośnćm jej ciągnięciu, lub wyskoczeniu z wycięcia żłobkowego na krążku znajdującego sie, nie wcisnęła sie pomiędzy krążek i osadę. Ażeby zapobiedz pęknięciu osady, okuwa się ona żelazem podług lig. ód, mąjąećm u góry ucho c, a u dołu hak d. 1’rzy użyciu mufli, układają się ohie jej osady A i II, w odległości :> do l stóp od siebie, w ten sposób, aby osada A, hakiem zaopatrzona wyżej leżała. Jeżeli lina pociągowa jest bardzo długa, wtedy przewleka się przez krążek / z góry na dół, następnie z dołu'do góry przez krążek 2, potem z góry przez krążek •>, potem znów z dołu przez krążek 4, i z góry przez 5 a wreszcie prze- kawałkach użyte być mogą. Fig. 58. 83 eiągnąwszy z dołu do góry przez krążek <5, koniec liny przywiązuje się do haka c przy górnej osadzie znajdującego się. Postępując inaczej przy zakładaniu liny, a mianowicie przywiązując koniec liny najprzód do haka c, można spowodować poplątanie się liny. Figura C>0 przedstawia muflę z krążkami nad sobą umieszczo-nemi, z których każdy obraca się, na osobnej osi, osadzonej w że-oprawie, utworzonej albo z dwóch wązkich szyn, albo lepiej z dwóch piat, które krążki zupełnie przy-g. go. krywają, a przez to wyskakiwaniu liny z rowków zapobiegają. Przy muflach tego rodzaju, krążki nie są jednakowej wielkości. Średnica krążków w dolnej osadzie, większą jęst o dwa razy wziętą grubość liny, od średnicy odpowiednich krążków w mufli górnej, a średnica krążków po sobie następujących w każdej osadzie, zmniejsza się także znowu o podwójną grubość liny. Przy zaciąganiu liny, umieszczają się obie osady pionowo.nad sobą w ten sposób, aby osada //, opatrzona dwoma hakami i której krążki mają mniejszą średnicę, znajdowała się wyżej, nadto aby obie osady zwrócone były ku sobie najmniejszcmi krążkami. Następnie jeden koniec liny przeciąga się przez górny największy krążek, potem przez I! dolny największy krążek d. dalej przez krążki w, e, o, a w końcu przez krążek /*, przeciągnięty, przywiązuję się do haka g. Siła potrzebna do podniesienia pewnego ciężaru za pomocą mufli, znajduje się, licząc skręty liny na których ciężar wisi; liczba skrętów liny da nam stosunek siły do ciężaru. Przy mufli zatem wyżej opisa-nćj (fig. (iO) potrzebna siła wynosić będzie szóstą część ciężaru jaki mamy podnieść. f>4 84 Użycie mutii do podnoszenia ciężarów na znaczną bardzo wysokość, jest utrudnione przez to, iż liny do tego potrzebne, muszą być bardzo długie. Jeżeli np. przy mufli o (5 krążkach, siła działać będzie na jednakowej wysokości z ciężarem, wtedy długość liny potrzebnej, powinna być równa siedem razy wziętej wysokości, do jakiej ciężar podnieść chcemy, powiększonej sześć razy wziętą grubością mufli. Nadanie stosownych wymiarów krążkom i linom, jest rzeczą bardzo ważną przy użyciu mufli. Krążki winny być o ile można jak największe, w miarę grubości lin, aby te ostatnie przez zbyt gwałtowne zginanie się, prędko zniszczeniu nie ulegały, a przytćm krążki winny być szczelnie i na cienkich czopach w osadzie mufli umieszczone. Liny powinny być o ile można jak najcieńsze, gładkie, bez węzłów i dobrze ukręcone. Dobrze ukręcona lina, 2-1 linije obwodu mająca, może z wszclkićm bezpieczeństwem unieść ciężar ważący do .30 centnarów. CZĘSC III. O łączeniu drzewa Trzy konstrukcyach ciesielskich czysto bardzo zachodzi potrzeba połączenia kilku sztuk drzewa z sobą, albo w razie, gdy one pojedynczo wzięte nie mają żądanych wymiarów, albo też gdy chcemy im nadać potrzebny kształt. Łączenie to dokonywa się albo przez wcinanie i właściwe ukształcenie samych sztuk drzewa, z których jedne w drugie wchodzą, i całość w związku utrzymują; albo za pomocą zbijania gwoździami, lub też za pomocą rozmaitych sztuk żelaza, jak śruby, klamry, sworznie, szyny obręcze i t. p., a prócz tego do czasowego połączenia sztuk drzewa pomiędzy sobą, używają się liny i węzły. A. O łączeniu drzewa przez wcinanie. Przy wszelkich połączeniach drzewnych tego rodzaju, zachować potrzeba następujące zasady. 1. Pojedyncze sztuki drzewa które mają być z sobą połączone, winny być, o ile można, jak najmniej przez wcinanie osłabione, i z tego powodu połączenia najprostsze są zwykle lepsze od sztucznych i trudnych do wykonania. 2. Potrzeba się starać o to, aby we wszystkich połączeniach, drzewo sztorcowe (n. hirnhoh,, fr. bois de bout) jednej sztuki, 86 cisnęło tylko na drzewo sztorcowe sztuk innych; gdyż jeżeli sztorc cisnąć będzie na drzewo podłużne (n. langholz, fr. bois de fil), wtedy po zeschnięciu się drzewa podłużnego, połączenie takie nie będzie szczeblem. Położenie drzewa bywa w konstrukcyach ciesielskich rozmaite, a mianowicie: poziome, pionowe, lub pod rozmaitemi kątami pochylone, i podług tego podzielić można połączenia używane w ciesielstwie na następujące główne rodzaje. I. Połączenia sztuk drzewa poziomo leżących. Które mają na celu: a) Przedłużeni e drzewa, b) Połączenie sztuk nakrzyż, c) Powiększenie ich grubości. a. Przedłużenie. Jeżeli sztuki drzewa mające być z sobą na długość złączone, podparte są w całej długości, wtedy ich połączenie zależeć będzie od tego, czy sztuki te wystawione są na rozsunięcie wprost lub na bok, lub też nie znoszą żadnego w tym kierunku parcia. Gdy nie zachodzi żadne działanie sił, sprowadzić mogące rozsunięcie się sztuk drzewa, wtedy połączenia ich na długość najlepsze są podług lig. 01, jako zetknięcie ukośne (u. der schräge Stoss, IV. sißst, v. flute), podług fig. 02 czop (niein. Zapfen, fr. tenon), podług fig. 03 nakładka prosta (n. Watt mil geradem Stoss, fi’; enta ile a moitié bois) i podług fig. Od nakładka ukośna {Walt mit, schrägem Stoss). Przy zetknięciu ukośnćm pochylenie tegoż powinno być równe połowie grubości drzewa. Przy czopie grubość jego jest '/, częścią grubości drzewa, a długość czopa równa się grubości drzewa. Przy nakładce, jej długość także równą jest grubości drzewa. Jeżeli sztuki drzewa wystawione są na rozsuniecie w kierunku długości, wtedy używa sie połączeń w zamek prosty (n. Ila-kenblall mit geradem Stoss, fr. trait dc Jupiter), (fig. 05) i w zamek ukośny {łfakenblatt, mit schrägem Stoss) (fig. 00). W obu tych połączeniach ząb powinien być zacięty prostopadle do nakładki, na '/0 grubości drzewa, a długość całego połączenia, przy figurze 05 półtora, a [trzy figurze 00 dwa razy wziętą grubość drzewa wynosić powinna. Ażeby połączenie tego rodzaju wzmocnić,'używa się jeszcze klina podług fig. 07 lub też zamka z zębem poziomo zaciętym podług fig. 08. Długość tych połączeń zwykle wynosi dwa razy wziętą grubość drzewa, a grubość klina i zęba ł/3 część tejże grubości. Przy grubszych sztukach używa się dla ułatwienia przy składaniu, zamek w znak piorunowy {schräge łfakenblatt) przedsta- 88 wiouy na fig. 69, w którym klin osadza się prostopadle do płaszczyzny zetknięcia. Przeciw rozsunięciu bocznemu a również i w kierunku długości działającemu, przy sztukach podpartych w całej, lub tylko w części swój długości, używa się połączenia w jaskółczy ogon z posiłkiem (Schwalbenschwanz zapfen mit Brüstung, fr. queue (Ïaron de) podług fig. 70. Fig. 70. Przy grubszych sztukach drzewa używa się w tym razie połączeń wskazanych na fig. 71 i fig. 72. b. Połączenia nakrzyż. Połączenie poziome drzewa nakrzyż czyli pod kątem, może być dwojakie: to jest że albo obie sztuki drzewa leżą na jednćj 80 płaszczyźnie i niaj% jednakową grubość, albo też sztuki te leżą jedna na drugiej, i są rozmaitej grubości. W pierwszym razie' do icli połączenia uży wa sie nakładki, w drugim zaś wrębów. Połączenia sztuk drzewa jednakowej grubości przedstawiają: (fig. 73), jako nakładkę zwyczajną (einfache Ueberbłałlung), i (fig. 74), jako nakładkę z posiłkiem (versetzte UeberblaUnng) zabezpieczającą drzewo złączone od wykręcania się. Sztuki drzewa złączone nakrzyż nie pod kątem prostym, zabezpieczyć można od tegoż wykręcania się, w sposób przedstawiony na fig. 75. Fig. 74. Użycie wrębów przy łączeniu nakrzyż sztuk drzewa, zależy od tego, czy sztuki połączone, jednostajnie lub niejednostajnie są obciążone. Przy jednostajnćm obciążeniu używa się wrębów krzyżowych (Kreuzkamm) (fig. 7G), albo wrębów środkowych (Mittelkamm) (fig. 77); przy niejednostajnćm zaś obciążeniu lepiej jest użyć wrębów bocznych {,Seitenkamm) (fig. 78): przyczém . sztuka górna z tćj strony jest wyciętą, z której mniejsze znosi obciążenie. Jako połączenie narożne sztuk drzewa leżących na jednćj r płaszczyźnie, używa się zamek w jaskółczy ogon (Schwalben-schwanzförmige flakenblałl) (fig. 79). Jako połączenie dwóch sztuk pod kątem, zamek zwyczajny (fig. 80) lub połączenie w ja- 01 skołczy ogon z posiłkiem (fig. 81) ( Zurückgesetzte schwalben-schwänz förmige Ïlakenblatt mit Versetzung). Przy połączeniach pod katem sztuk drzewa, które' w już wzniesionej budowli mają być umieszczone, np. przy zakładaniu weksli w pokładach belkowych, najstosowniejsze jest zetknięcie ukośne z posiłkiem, przedstawione na fig. 82, lub takież zetknięcie z czopem, podług fig. 83. W r ç b y najczęściej używane przy połączeniu belek z oczc-pcm lub podwaliną, przedstawione są na fig. 84. Jeżeli wręb ma być od wilgoci zabezpieczony, wtedy robi się z nakładką podług fig. 85. Wytrzymałość w złamaniu poziomo leżących sztuk drzewa, zależy jak wiadomo, głównie od ich wymiaru na wysokość. Gdy zaś w razie potrzeby użycia długich belek, rzadko znaleźć można drzewo, któreby miało odpowiedni ich długości wymiar na wysokość, przeto w takim razie, potrzeba je składać z kilku sztuk w jedne całość, dla otrzymania potrzebnej grubości i wysokości. Najczęściej używano połączenie w tym przypadku jest przez zazębienie {Verzahnung). Najprostsze zazębienie belek składanych (fr. poutres armées) przedstawia figura 8d. Połączenie to robi się z trzech belek, z których dolna przechodzi w całości, przez całą długość, dwie inne zaś na niej zazębione, stykają się z sobą w środku jej długości. Fig. 8 5. c. Powiększenie grubości drzewa. 92 Fig. 8 6. Ponieważ przy wyginaniu sie belki, włókna jej dolne wyciągają sie, górne zaś ściskać sie mtiszą, zatem większa wytrzymałość takiej zazębionej belki, zależy nietylko od zwiększonej wysokości tejże, lecz nadto i od tego, że z powodu umocowania belek górnych, podług linii wznoszącej się ku środkowi długości belki dolnej, włókna ich znacznemu zgnieceniu uledz poprzednio muszą, zanim wraz z włóknami belki dolnej zaczną się ku dołowi wyginać. Jeżeli znajdziemy z rachunku całkowitą wysokość belki, stosownie do obciążenia jakie ma ona znosić, wtedy obrabiają się pojedyncze belki na 6/,0 części całej wysokości. Belce dolnéj daje się w środku jej długości na wysokość °/io części całej wysokości, a na końcach 3/,0 tejże, wygina się taż belka ku górze wedle możności na '/00 część swój długości, i umacnia się w obu końcach. Następnie na bocznych ścianach tćj belki, znaczą się linije o '/,0 część wysokości belki od górnej jej krawędzi odległe i na tych linijach znaczą się zęby, mniej więcej tak długie jak belka wysoką jest, których boki zarzynają się prostopadle do ściany górnej każdego zęba; ostatni podział zębów, licząc od końców belki, obrabia się poziomo. Tenże sam podział zębów wyrabia się także jak najdokładniej na belkach górnych w ten sposób, że one zatrzymują na wysokość w jednym końcu 4/I0 a w drugim 7,0 całej wysokości belki. Wreszcie osadzają się górne belki na dolnej i śrubami z nią się łączą. Liczba śrub jaką użyć potrzeba, zależy od długości belki: przedewszystkiem dane być powinny śruby w blizkości zetknięcia się z sobą belek górnych i po obu końcach belki. Dla dokładniejszego ściśnięcia zębów, można, jak to okazuje połowa figury 8G, zostawić między niemi przestwory, w które zabijają się kliny, przed połączeniem belki śrubami. Ponieważ przy wszelkich belkach zazębianych, 2/io części ich wysokości przy obrabianiu się traci, przeto dla uniknienia tego, wzmacnianie belek w ten sposób z najlepszym skutkiem robiono, iż pomiędzy płaszczyzny zetknięcia dwóch lub kilku belek na sobie położonych, zabijano drewniane kliny w kierunku ukośnym ku górze, jak to pokazuje figura 87, a dla zapobieżenia usunięciu się górnćj belki, belki takie od końców ku środkowi silnie ściskane, mocno śrubami łączono. a Fig. 8 8. Tak przy zazębionych, jak i przy klinami zbijanych belkach, może się tak dolna jak i górna belka składać z kilku obok siebie położonych części, podług fig. 88. A nadto gdy belka środkowa dolna ma znaczną grubość, jak np. na fig. 88«, wtedy przez wyrobienie na bolce środkowej wstępujących zębów, siła słabszych belek bocznych może być znacznie powiększoną. II. Połączenia sztuk drzewa pionowo stojących. Połączenia sztuk drzewa pionowo stojących, mogą być wykonywane w celu ich: a) Przedłużenia, b) Zgrubienia, c) Połączenia pod kątem. Przedłużenie sztuk pionowo stojących może być dwojakie: albo pojedynczych sztuk drzewa, albo też kilku sztuk w połączeniu z pogrubieniem tychże. Sztuki drzewa okrągłe przedłużać można na wysokość za pomocą czopa krzyżowego, przedstawionego na fig. 89, któreto połączenie wzmacnia się dwiema żelaznemi obrączkami. Sztuki 94 drzewa o przecięciu czworokątnćm łączą się na długość albo za pomocą nakładki* wskazanej na fig. 90, albo za pomocą czopa stosownie zaciętego, jak to widać na fig. 91, przyczćm oba te połączenia śrubami wzmocnione być powinny. Przedłużenie sztuk drzewa w połączeniu ze zgrubieniem tychże, przez zazębianie, przedstawia fig. 92. Jeżeli kilka sztuk drzewa w ten sposób na długość łączyć mamy, wtedy ich zetknięcia muszą padać naprzemian w połowie ich długości. Przy połączeniu tego rodzaju pod kątem, najczęściej używane są czopy w rozmaity sposób zacięte. W ogóle, czopy służą tylko do pewniejszego utrzymania pewnej'sztuki drzewa w żądanćm położeniu i za skuteczne i dobre połączenie dwóch sztuk drzewa, nie można icli wcale uważać. C z o p p o j e (l y ń czy (fig. 93) otrzymuje zwykle na szerokość część szerokości drzewa, a wysokość jego jest półtora raza większą od szerokości. Przy sztukach drzewa znacznej grubości używa się czop podwójny (fig. 94), który w ton sposób się robi, iż grubość drzewa dzieli się na 5 części, z których dwie środkowe szerokość czopów oznaczają; wysokość czopów jak wyżej, równa się półtora razy wziętej ich szerokości. Przy słupach narożnych, wrazić gdy słup znajduje się na końcu belki, używa się eznpa odsądzonego (der geiiehseltc, zurück gesetzte Zapfen) (fig. 95), a w przypadku gdy na słupie opierają, sie dwie belki pod kątem schodzące się—czop kątowy {Winket'zapfen), (fie. %). Lepsze połączenie tego rodzaju zrobić można za pomocą czopów z nakładką {Bializapfen), które są albo z jedną nakładką zachodzącą z boku na belkę, podług fig. 97, albo są podwójne i używają sie tam gdzie słup podpiera dwie belki krzyżujące się z sobą (fig. 98), przyczćm nakładki dolną belkę z dwóch stron obejmują i w przedłużeniu swćm jako czopy w górną belkę wchodzą. Nakładki tego rodzaju mogą służyć także, jak to pokazuje fig. OD, do oparcia na nich bezpośrednio słupów wyższego piętra. Fig. 9 7. Fig. 9 8. Fig. 9 9. III. Połączeńia sztah drzewa pochyło wzylądem siebie stojących. Połączenia tego rodzaju mogą się wydarzyć w ciesielstwie: a) przy krokwiach, 96 b) przy zastrzałach, ej . przy kleszczacli czyli cugach i mieczach. Co do 1. Krokwie (n. Sparren, fr. chevrons) mogą być albo na samym końcu belek osadzone, i wtedy zarzyna się na ich końcu czop obsadzony podług figury 100, albo osadzają się w pewnej odległości od końca belki, podług figury 101, albo też końce krokiew wystają poza belki, co przy dużych okapach ma miejsce, i wtedy wycięcie w belce wyrobione z nakładkami z obu stron krokiew obcjmującemi podług * figury 102, jest najlepszćm połączeniem. Fig. 100. Połączenie pary krokiew przy grzbiecie dachu, robi się zwykle za pomocą zwidlowania (fig. 103), (Gabel oder Schere, iw cnfourchemcnt) z pojedyńczym czopem, który się drewnianym kołkiem przebija. Fig. 10 3. Fig. 10 4. Fig. 105. Krokwie na ramach osadzają się, stosownie do położenia tychże ram, podług fig. 1 O t lub 105 na wręby. 97 Co do //. Z a s t r z a ł y czyli S 11* a b y (Streben, franc. Jambes de force), względnie do swej grubości, parłyby z największy siła, gdyby podług fig. 10G swym końcem górnym a o słup wiszący i swym końcem dolnym b o belkę oparte były pod katem 45 stopni. Gdy jednak to w zwykłych okolicznościach wykonać się nie da, starać się przynajmniej potrzeba, aby o ile można jak najmniej od tego warunku odstąpić. Najczęściej używany sposób osadzania dolnego końca sztraby w belce, przedstawiają figury 107 i 108. Figura 107 przedstawia osadzenie zastrzału mającego mniejszą grubość od belki, na czop głęboko w belkę, wchodzący, figura zaś 108 przedstawia zastrzał mający z belką jednakową grubość, i krótkim tylko czopem opatrzony. Połączenia takie bardzo belkę osłabiają, i muszą być szynami żelaznemi ze śrubami, lub też klamrami wzmocnione. Lepszćm jest połączenie na fig. 109 wskazane, przy którćm zastrzał pewniejsze ma o belkę oparcie. Połączenie zastrzału w górnym jego końcu ze słupem, zależy od obciążenia tegoż słupa i od miejsca w którćm zastrzał na słupie ma być osadzony. Przy zastrzałach z jednej tylko strony osadzonych w słupach, niewielkie znoszących obciążenie, wystarcza połączenie ich ze słupem, podług figury 110, za pomocą krótkiego czopa z zacięciem (oersoizung). Jeżeli zastrzały osadzone są w niewielkiej odległości ód górnego końca słupa, i jeżeli tenże znacznie jest obciążony, wtedy lepiej jest dać podwójne zacięcie podług figury 111, w którćm Ciesielstwo. 7 98 przednie ściany zębów zacinają się podług kierunku linii dzielącćj na połowę kąt rozwarty, jaki tworzy zastrzał ze słupem. Finr 10 7. Fic. 108. Jeżeli słup bardzo wielkie obciążenie ma znosić i zastrzał przy samym jego końcu musi być osadzony, wtedy samo połą- Fig. 111. czenic czopowe nie wystarcza i trzeba je wzmocnić żelaznemi śrubami i szynami, jak to figura 112 pokazuje. ogóle jednak zauważyć należy, że wszelkich wzmocnień za pomocą żelaza, przy 99 konstrukcyach ciesielskich, o ile możności unikać potrzeba, i tylko gwoździe, śruby, sworznie i strzemiona z korzyścią używane być mogą. Fig. 112. Trzymając się tej zasady, można i w przypadku powyżej wskazanym, uniknąć użycia żelaza, jeżeli słup wiszący z boków wy- 100 tniemy i połączymy z nim zastrzał w sposób na fig. 113 a i b pokazany. Sposób ten da sio prawie zawsze zastosować, osłabienie bowiem słupa nie bodzie tak znacznćm, aby on mógł się zerwać pod ciężarem który ma dźwigać, zwłaszcza gdy będzie z drzewa dębowego, którego wytrzymałość w rozerwaniu jak wiadomo, przeszło 70 centnarów na 1 Fig. im. cal □ przecięcia wynosi. Jeżeli słup wiszący ma być koniecznie jednakowej szerokości, przez cała swą, długość, wtedy można złączyć z nim zastrzał, w sposób podany na fig. 1U. Co do III. Miecze i Kleszcze. Miecze {litige, fr. liens) osadzają się między belkami i słupami, dla icli lepszego usztywnienia, zwykle pod kątem 45°. Jeżeli miecz nie może wystawać po nad powierzchnią słupa i belki, wtedy osadza się w środku grubości słupa na czop z zacięciem podług fig. 115, wr przeciwnym razie osadza się z boku słupa, za pomocą nakładki z zacięciem, jak to pokazuje fig. 11(5, i w tym razie więcej się do usztywnienia wiązania przyczynia. Kleszcze {Zangen), zwykle wystają nad powierzchnią drzewa, które obejmują i łączą się z nićm najczęściej za pomocą nakładki. — 101 lig. 117 przedstawia przy a skrzyżowanie pod kątem prostym, za pomocą nakładki krzyżowej, a przy b nakładkę w ja- skółczy ogon, jako połączenie uży Fig. 117. h ranę na końcu kleszczy. Figury 118 i 110 przedstawiają połączenie kleszczy ze sztukami drzewa, pod kątem z niemi krzyżującemi się, zabezpieczające drzewo od wykręcania się, za pomocą stosownego zacięcia. Fig.l 18. Figura 120 przedstawia połączenie kleszczy ze sztukami drzewa, w kierunku pionowym, poziomym i ukośnym względem nich położonemu Te są główniejsze połączenia w ciesielstwie używane do łączenia z sobą prostych sztuk drzewa, co się zaś tyczy połączeń sztuk drzewa, podług pewnych danych linij krzywych, przy trafiający cli się przy budowie drewnianych kopuł, dachów okrągłych, wieńców czyli 102 krańców, schodów kręconych, bukszteli i t. p., to połączenia te wskazane będą poniżej, przy opisie części budowli, przy których zachodzi potrzeba ich użycia. Fig. 12 0. B. O łączeniu drzewu przez zbijanie gwoździami. I)o zbijania drzewa (n. nageln, fr. c/ouc?-) używa się w ciesielstwie zwykle gwoździ żelaznych rozmaitej wielkości, od największych 12 cali i więcej długości mających (Sp/lzbolzen), aż do półcalowych sztyftów żelaznych do przybijania listewek i innych ozdób przy trudniejszych robotach ciesielskich. Przy użyciu większych gwoździ, dla uchronienia drzewa od rozłupywania się, nawierca się dziura świderkiem, którego średnica najwięcej 2/3 grubości gwoździa wynosić powinna, a przy użyciu gwoździ mniejszych lub sztyftów, wykałają się dziury kolcem. Wbijając gwoździe w drzewo, potrzeba uderzać młotkiem podług osi gwoździa, gdyż inaczej ten ostatni wTygina się, i krzywo w drzewo wchodzi. 103 Źle wbite gwoździe wyciągają się z drzewa za pomocą cęgów (Kneipzange), lub tćż za pomocą stosownego wycięcia u toporka lub młotka znajdującego się. Niekiedy jednak używa się do tego osobnego narzędzia nazywanego wyciągaczem (n. Nagelzieher, fr. tire clou) w kształcie okrągłej sztaby żelaza, dobrze nastalonćj i w jednym końcu spłaszczonej, nieco wygiętej i na dwie części rozszczepionej. Siła z jaką gwoździe w drzewie siedzą, sprzeciwiająca się ich wyrwaniu, zależy od gatunku drzewa, od kierunku w jakim gwóźdź został wbity i od wielkości gwoździa. Zawierceuie dziury zmniejsza siłę gwoździa wtedy tylko, gdy dziura ta jest za głęboko lub za szeroko wywiercona. Doświadczenia czynione z gwoździami różnej wielkości, wbi-teini’w drzewo różnego gatunku, a potem za pomocą zawieszonych ciężarów wyciąganemi, doprowadziły do następujących wypadków: 1. Gwoździe siedzą prawie z jednakową silą w drzewie lipo-wćm i jodłowem. Ze sztorcu wbite siedzą w drzewie dębowćm 3 razy, w grabowćm 2 do 2 % razy, w bukowćm 2 razy siluićj, aniżeli w jodlowćm. Wbite wpoprzek włókien siedzą w drzewie dębowćm i grabowćm 2 razy, w bukowćm 1 '/^ raza silniej, aniżeli w drzewie j odłowem. 2. \V drzewie pOprzceznèm (Querholz) siedzą gwoździe / w ogóle daleko mocniej, aniżeli w drzewie po diu in em (Längen- holtz)\ stosunek pod tym względem jest przy drzewie lipowćm i jodlowćm jak 2 do 1, przy drzewach zaś dębowćm i grabowćm jak l'/o do 1, z czego się okazuje że im twardsze jest drzewo, tćm różnica pod tym względem jest mniejsza. Z doświadczeń wyżej wspomnianych okazało się także, iż siła z jaką gwoździe w drzewie siedzą, na każdy cal □ ich powierzchni zetknięcia się z drzewem, wyrażona w funtach koloń-skich (funt koloński zawiera li;7 grammów francuzkich) jest na stępująca: 104 Siła gwoździa na 1 cal kw. jego po wierzch- Gdy gwóźdź jest wbity ni bocznej ze sztorca wpoprzek włókien w drzewie jodłowćm 400 800 ,, li po wem 4f>0 850 „ bukowćm 870 13Ó0 ,. grabowćm 10ÓI) 1480 ,, dębowćm 1300 1800 Za pomocą tych liczb można w każdym przypadku z dostateczną, ścisłością znaleźć siłę, jakiej potrzeba do wyrwania pewnego gwoździa z drzewa. Potrzeba tylko głębokość do jakiej gwóźdź w drzewie siedzi, wyrażoną w calach, pomnożyć przez summę grubości i szerokości gwoździa, także w calach, mierzoną w miejscu w którćin gwóźdź z drzewa wychodzi, a to nam da jego powierzchnie zetknięcia się z drzewem w calach kwadratowych. Otrzymaną liczbę cali kwadratowych pomnożyć następnie potrzeba przez odpowiednią liczbę wziętą z wyżej podanej tabliczki, a iloczyn ztąd otrzymany da nam żądany wypadek w funtach kolońskich. W praktyce jednak potrzeba na siłę gwoździ daleko mniejszy ciężar liczyć, od tego jaki z rachunku wypadnie, aby być zupełnie pewnym skutku. Sztyfty siedzą w drzewie z siłą dwa do trzech razy mniejszą od siły gwoździ, w tych samych okolicznościach, a to z powodu okrągłego swego przecięcia, z czego wypada że korzystniej jest pod względem siły, używać gwoździ niż sztyftów. Dobre gwoździe powinny być wyrobiono z żelaza najlepszego, nie kruchego, aby się dały kilka razy wyginać bez złamania: powinny mieć klinowate boki i foremną głowę. Gwóźdź mający # dobrze trzymać pewną sztukę drzewa, powinien być od 2 do 3 razy tak długi, jak sztuka ta jest grubą. 105 Przy wbijaniu uważać należy na to, aby szerszy bok gwoździa zwrócony był w kierunku włókien, przez co drzewo nie tak łatwo sie rozłupuje. Dlatego też mniejsze gwoździe mają najczęściej przecięcie prostokątne, gwoździe zaś większe przecięcie kwadratowe, aby się przy wbijaniu w drzewo nie tak łatwo zginały. Głowa gwoździa ma na celu utrzymanie z sobą w ścisłćm zetknięciu zbitych sztuk drzewa, zabezpieczenie dziury gwoździowćj od wilgoci, i daje możność wyciągnięcia gwoździa wbitego z drzewa. Prócz gwoździ żelaznych, do zbijania drzewa używa się niekiedy gwoździ drewnianych czyli kołków, pospolicie dijblami nazywanych (Döbel, y. Dübel, fr. chevilles) około 3/4 cala grubych, które zabijają się w dziury przewiercone przez połączone z sobą sztuki drzewa. Przy użyciu tych kołków pamiętać należy o tćm, że jeżeli używa się ich kilka do zbijania drzewa w niewielkiej od siebie odległości, wtedy kołki te nie powinny się nigdy znajdować w jednej linii na kierunku włókien, lecz naprzemian na liniach przekątnych, a to dla zabezpieczenia drzewa od rozłupania. Główniejsze gatunki gwoździ używane w ciesielstwie są następujące. 106 Nazwisko gwoździ W y m i ar y Ciężar 100 sztuk długość szero- kość średnia grubość średnica łepka cali linij linij linij funty i łuty Szpernale 18 8,6 5,8 17% 15 151 8 51 16 7,8* 5,2 100 24 5) U 7 4,7 14 78 o e) 12 6,2 4 12 *51 28 55 10 5,5 8,6 10'/a 33 10 55 9 5 * 8,8 o'A 25 15 55 8 4,6 3 8’A 19 51 15 7 1 A7 7' A 12 80 51 6 8,7 2,5 6'A 9 6 Bretnale 5'A 8,4 2,3 6 6 27 55 5 3,2 2,1 5-A 5 19 55 4% O f> »V* 4 16 11 4 2,8 2,6 1,8 4:iA *> ♦ ) 12 Półbretnale 3% 3 1,7 4'A 2 8 ?> 2,8 1,5 8% 1 24 li 2 1,7 1 2% 55 22 Sufitowe 1% 1,4 0,9 2' A 55 11 11 Zamkowe Bółzamkowe Gontale 3/i Gontale 1 1 0,7 i'A 55 5 C. O iiiijdu żelaza do wzmocnienia połączeń drzewnych. Żelazo do wzmocnienia połączeń drzewnych używane bywa albo w postaci sworzni śrubowych (n. Sckraubcnbolzcn, fr. boulon à ois) albo też pasków i szyn (n. U ander, Bandeisen, franc. crampons). Sworznie śrubowe wyrabiają się z czworogrannego lub też z okrągłego żelaza. Żelazo okrągłe na sworznie jest lepsze, gdyż dziury wiercone także są okrągłe, a mając naprzykład zrobić sworzeń do dziury 1 cal średnicy mającej, potrzeba do tego użyć żelaza kwa- 107 drutowego % cala grubego, aby się w tęż dziurę mogło zmieścić, gdy tymczasem sworzeń okrągły może być 1 cal gruby. Czworokątne więc sworznie są przy dziurach jednakowej średnicy, zawsze nieco słabsze od okrągłych. Śruba na końcu sworznia nie powinna mieć zanadto wysokiego gwintu, aby przyciąganie mutry ułatwić. Skręt ten powinien być tak daleko zarżnięty, aby jeszcze dość znacznie wystawał nad i pod mutrą, po jej ostatecznćm przyciągnięciu, a to dlatego iżby po zeschnięciu się drzewa przyciągnąć śrubę można było. Średnica głowy sworznia śrubowego powinna być 3 do 4 razy większą od grubości jego, a wysokość głowy zwykle jest równą półtora razy wziętej grubości sworznia. Mutra (n. Mutier, fr. ccrou) winna mieć średnicę i wysokość • równe 2 do 3 razy wziętej grubości sworznia. Dla uniknienia tego, aby głowa sworznia nie obracała się przy przykręcaniu mutry, zapuszcza się tę głowę w drzewo na 3/4 do 1 cala głęboko, co jednak można robić tylko przy drzewie mąjącem więcej niż 10 cali grubości. Dod mutrę podkłada się krążek metalowy czyli szajba (Scheibe) mająca średnicę o pół cala większą od przekątnej mutry, a to dla zapobieżenia iżby ta ostatnia nie wguiatała się w drzewo. Grubość sworzni zależy od ich przeznaczenia. Do zawieszenia belek u nadciągów, używają się zwykle sworznie 1 cal grube, długim zaś sworzniom daje się od 1 */4 do 1 '/> cala grubości. Głowa sworznia powinna być także na gwint osadzona, bo jeżeli jest tylko zanitowaną, wtedy przy silnćm przykręcaniu mutry, wyciągnąć się może ze sworznia i tenże przestaje być użytecznym. Szyny żelazne do wzmocnienia połączeń drzewnych,' używane są także rozmaitej szerokości i grubości, stosownie do potrzeby, od 1 do 2 */a cali szerokie i od ‘/4 do % cala grube. Oprócz zastosowania jakie ma żelazo w postaci ankicr i ściągaczy jako też butów, przy rozmaitych wiązaniach złożonych z drzewa i żelaza, co już przechodzi zakres niniejszego dziełka, wzmocnienia żelazne używają się przy zwyczajnych konstrukcyach najczęściej w następujących przypadkach: 108 1. Do umocnienia dolnego końca sztraby lub krokwi w belce. 2. Do umocnienia górnego końca tejże sztraby w słupie wiszącym. o. Do zawieszenia siostrzanów czyli belek dźwigających (Träger) u słupów wiszących. 4. Do wzmocnienia połączeń drzewnych na długość. f>. Do a nitrowania belek. Co do L Żelazo do umocnienia dol- Fig. i2i. nego końca sztraby lub krokwi w belce, wtedy jest potrzebne, gdy kąt pochylenia jaki czyni sztraba lub krokiew z belką wynosi mniej aniżeli 80°. Figura 121 przedstawia tego rodzaju wzmocnienie za pomocą żelaznego pasa, przechodzącego końcami swemi przez szynę, z którą mutrami się ściąga, a po zeschnięciu się drzewa jeszcze raz mutry przykręcić należy. Fig. 122 przedstawia wzmocnienie dolnego końca sztraby, za pomocą sworznie cc, które dają się w kierunku linii prostopadłej do linii dzielącej kąt pochylenia sztraby na dwie równe części, i bywają zwykle 1 cal grube. Sworznie są do tego użytku lepsze od pasów, gdyż te ostatnie łatwiej pękają. Figura 123 przedstawia wzmocnienie dolnego końca sztraby za pomocą żelaznej szyny i sworznia przez nią przechodzącego. Zwykle jedna tylko szyna, jedną śrubą przymocowana jest wystarczająca w tym celu. Przy bardzo grubych sztrabach używa się wzmocnienia przedstawionego na fig. 121, za pomocą szyny mającej otwór ö, .w który się kliny zabijają, a następnie zasadzają się, śruby cc w otwory prostopadle do linii przepoławiającćj kąt pochylenia sztraby, wywiercone. Co do 2. .Fig. 125 pokazuje użycie żelaza do wzmocnienia połączeń sztrab ze słupem w górnym końcu tegoż. 109 Fi". 1 2 5. 12 6. Przez szynę żelazną, w luk wygiętą, która w środku swej długości się rozszerza, przechodzi sworze/i śrubowy nawskroś słupa, i przez druga takąż szynę, na przeciwnej stronie słupa wiszącego znajdującą się, jest mutrą zakręcony. Na końce szyn c c gwintami zakończone, nasadzają się szyny żelazne dd i z niemi mutrami się ściągają. Figura 12(5 okazuje szynę żelazną użytą do wzmocnienia głowy słupa, aby się drzewo w niej na skutek parcia sztraby nie rozłupało. Dwa sworznie śrubowe łącza szynę ze słupem. Co do 3. Umocowanie belki dźwigającej czyli siostrzana, nazywanego tregerem, u słupa w wiązaniach wiszący cli, robi się zwykle za pomocą tak nazwanych strzemion (n. Hängceisen, fr. etrier de fer). Najlepiej jest w tym razie, gdy siostrzan leży na belkach obok słupa wiszącego, podług fig. 127; wtedy strzemię obejmuje belkę i śrubuje się do słupa za pomocą dwóch sworzni. Na figurze tej pokazany jest także sposób przymocowania belek pośrednich do siostrzana. Gdy podciąg znajduje się pod belkami, wtedy najlepiej jest użyć dwóch strzemion, podług figury 12S, z każdej strony słupa podciąg b obejmujących, i do słupa cc sworzniami przymocowanych. Figura 129 przedstawia podobne zawieszenie, za pomocą czterech szyn połączonych z sobą u dołu po parze żelaznemi sztabami. Przy takióm urządzeniu, można przez pokręcenie ïnuter dolnych, podnieść podciąg w razie opuszczenia się stropu. Figura 130 przedstawia umocowanie podciągu do słupa wiszącego za pomocą szyny, pomieszczonej w środku słupa wiszącego, przechodzącej nawskroś przez podciąg b i belkę a. Szyna ta w dolnym końcu zakończona jest głową, a w górnym, klinem przez słup przechodzącym jest przebitą. Co do 4. Do wzmocnienia połączeń drzewa na długość, używa się szyn żelaznych u góry i u dołu belki leżących i złączonych z sobą śrubowemi sworzniami. Tredgold podaje zasadę, iż przecięcie śrub użytych do wzmocnienia połączeń dwóch sztuk drzewa na długość powinno być równe '/l0 części przecięcia poprzecznego drzewa. Figura 131 pokazuje połączenie drzewa na długość, wzmocnione szynami i sworzniami śrubowemi. Długość połączenia 4 ab, powinna być w tym razie przy drzewie sosnowćm G razy większą, a przy drzewie dębowćin 4 razy większą od grubości drzewa. Zamiast nakładki można przy wzmocnieniu żelazem, do połączenia drzewa na długość użyć uciosu ukośnego lub prostego zetknięcia, a połączenie takie będzie zawsze mocniejsze od wszelkich innych sztucznych zamków, jak o tćm praktyka przekonywa. Fig 131. 111 Fig. 132. Co do 5. Jakkolwiek ankrowanie belek nie należy bezpośrednio do ciesielstwa, podajemy tu kilka wzorów ankier. I tak figura 132 pokazuje z boku A, i z góry B zwyczajny sposób ankrowania belek w murze. O przedstawia ankrę oddzielnie, z klamrą, która ją utrzymuje. Ankra przybija się do belki gwoździami, lub gdy tego dla większej mocy potrzeba, sworzniami śrubowemi. Część c każdej ankry powinna zawsze stać pionowo, aby za kilka szycht cegieł chwytać mogła. Fig. 133. Fig. 133 pokazuje sposób ankro- wania weksli a: b jest belka, c swo-rzeń, d trzpień. Wszelkie żelastwo do wiązań ciesielskich użyte, trzeba malować farbą olejną lub minią, nim się rdza ukaże; bo gdy się rdza zakradnie, to później nawet po pomalowaniu żelaza, pod farbą dalej rozszerzać się będzie. Dla ochronienia od rdzy, dobrze jest wszelkie żelastwo zaraz po odkuciu, do białości rozgrzane, zanurzyć w oleju, lub woskiem nasmarować, a następnie dopiero po przybiciu na miejscu pomalować. />. O linach i węzłach. Do wiązania sztuk drzewa, przy ich podnoszeniu do znacznej wysokości, lub przewożeniu z miejsca na miejsce, używają się liny konopne (n. Seile und Taue, fr. cables). Liny powinny być lekkie, giętkie i mocne, co zależy od dobroci konopi do ich wyrobu użytych i od dobrego skręcenia. Liny ukręcone z konopi angielskich przewyższają wrszclkie inne pod względem trwałości. Liny używane bywają w ciesielstwie V — 112 — do podnoszenia ciężarów za pomocą rozmaity cli dźwigni, o których wyżej była mowa, albo też do czasowego łączenia drzewa, przez wiązanie za pomocą rozmaitych węzłów. Główniejsze węzły w ciesielstwie używane są następujące: Fig. 134 F. Fig. 134 G. Fig. 134 II. Fig. 134 I. Figura 134 A. Zwyczajny węzeł służący do zrobienia pętlicy (Schleife) rozciągnięty i zaciśnięty. B. Węzeł tak zwany kulisty (kugelförmiger Knoten), przy którym koniec liny przywiązuje się sznurkiem do tejże, aby pojedyncze pętliczki sie nie ściągnęły. C. Pętlica z węzłem krzyżowym (Schleife mit Kreuzknoten) mająca tę własność że ją łatwo rozplatać można. D. Pętlica z węzłem gładkim używana w środku długości liny, równie łatwo dająca się rozplatać jak poprzedzająca. E'. Pętlica używana zwykle do uwiązywania liny przy hakach mufli. 113 F. Pętlica z wozlem gładki m. G. Węzeł rzut o w y ( Zimmer schlag) używany zwykle przy zarzucaniu linek pociągowych (Schwungleinen). łl. Węzeł po w r o ź n i c z y czyli siatkowy pojedynczy (einfacher Leinweber oder Nelzknolcn) używany do związywania dwóch lin z sobą. I. Węzę 1 p o w r o ź n i c z y podwójny, używany do związywania dwóch lin mających znosić wielki ciężar. K. Pętlica utworzona przez przeciągnięcie końca liny przez dwa otwory w linie, otrzymane przez rozkręcenie jej skrętów, i niezaciskająca się. po pociągnięciu. i L. Węzeł pętlicowy (Seide i/7r no/en) z pętlicą nie-zaciskającą się. M. P ę 11 i c sa z w e z 1 e m p o d w ó j n y m. Przy katarach do wbijania palów, używają się liny na których taran jest zawieszony [Rammlnue) i linki pociągowe {Zugleinen ). za które ciągną robotnicy podnoszący taran. Lina główna, jak w ogóle wszystkie liny przez bloki przechodzące, powinna być mocna, a zarazem giętka, aby się wiele siły na przezwyciężenie oporu ze sztywności liny pochodzącego nie traciło, .łój wytrzymałość w praktyce, powinna być przynajmniej dwa razy większą od wytrzymałości jaką rachunek do zniesienia danego ciężaru wskazuje. Linki ciągowe przyczepiają, się albo do pierścienia konopnego wrobionego na końcu liny głównej, albo do pierścienia żelaznego na końcu tejże liny umocowanego. Ciesielstwo. S 114 W dolnym końcu każdej linki ciągowej osadza się poprzeczny drążek {Knebel), aby robotnik lepiej mógł linkę uchwycić. Drążek ten winien być osadzony najniżej na wysokości oczu robotnika za linkę ciągnąć mającego. Przy takićm umieszczeniu drążka, siła ciągowa jednego robotnika wynosi około «40 funtów, które podnosić może za każdą rażą do wysokości 4 do 5 stóp. CZEŚĆ IY. U O ROBOTACH CIESIELSKICH w szczególności. Roboty ciesielskie podzielić można na dwa następujące główne rodzaje: I. 'Roboty ciesielskie budowlane, to jest konstrukeye ciesielskie, wykonywane przy rozmaitych drewnianych częściach budynków7 i II. Roboty ciesielskie inżynierskie, wykonywane przy rozmaitych konstrukcyach inżynierskich i wodnych, jak np. mosty drewniane, roszty fundacyjne, grodze, ściany szpuntowe i t. p. J. O robotach ciesielskich budowlanych. Główniejsze roboty ciesielskie, zwykle wydarzające się w budynkach tak drewnianych jako tćż murowanych, są następujące: 1. Ściany drewniane, 2. Belkowania, Dachy, 4. Schody. Opisać więc potrzeba sposób wykonania i odmiany, każdej z powyżej wymienionych części budowli. 8* 11G I. O ścianach d r e w n i a 11 y c h. Ściany drewniane (n. Hindu'crhsu'rinde, IV. pans de bois), skKadaja się albo ze sztuk drzewa poziomo leżących, które tworzą zrąb budynku z wieńców poziomych, albo też ściany utworzone są ze slupów pionowych, lub połączonych poziomeini ryglami, albo krzyżami, między którcmi przestwory wypełniają się drzewem, cegłą, lub nie wypełniają się wcale. P o d w a 1 i n a czyli p r z y c i e ś (u. Schwelle, fr. sablière) jest pierwszą sztuką drzewa, która znosi cały ciężar budynku, i najbardziej zepsuciu podlega. Ażeby wiec podwalinę zabezpieczyć od wszelkich zewnętrznych przyczyn przyśpieszyć mogących jej zniszczenie, należy umieścić ją na podmurowaniu przynajmniej jedne stopę nad ziemią wzniesionćm. Przed położeniem podwaliny, dobrze jest posypać mur piaskiem, lub suchym mchem przykryć, a powierzchnię podwaliny dotykającą muru smołą posmarować i piaskiem osypać, dla ochronienia drzewa od szkodliwego wpływu wilgotnego muru. W tym także celu zewnętrzny kant podwaliny, poza ścianę wystający powinien być pochyło ścięty, dla łatwiejszego odpływu wody. Podwaliny dają się albo z pótdrzewa rdzeniem na dół położonego, albo tćż z całych belek. Podwaliny z półdrzewa są lepsze, gdyż przy użyciu całego drzewa, biel na kantach belki prędko gnije i podwalina przybiera kształt walca, a przez to nie tak dobrze przylega do muru. Przy ścianach z wieńców poziomych budowanych, podwajina zastępuje najniższy wieniec, przy ścianach zaś w słupy, służy do utrzymania dolnych końców tychże słupów, w należytej odległości pomiędzy sobą. Na podwaliny najlepsze jest drzewo sosnowe, jest bowiem w tym przypadku trwalsze od innych drzew, a przytćm można je łatwiej dostać w dłuższych sztukach, stosownie do potrzeby. W mniejszych budynkach dają się podwaliny !> do 10 cali szerokie, w większych zaś 12 do U cali, przy stosownej wysokości, która zawsze mniejszą od szerokości być powinna. Połączenie sztuk drzewa ' podwalinę składających, na rogach budynku robi sic za pomocą zamka, w środku zaś długości ścian na nakładkę. 117 Ściany złożone z wieńców poziomych (Bohlenwand, Blockwand, Schurzholzwand) składają, się albo z bali od 3 do 6 cali grubych, na sobie poziomo układanych, albo z belek obrobionych do ostrego kantu, lub też z okrąglaków 8 do 10 cali średnicy mających. Na rogach czyli węgłach, wieńce ścianę tworzące łączyć należy w zamki ukośne, nie zaś w słupy, jak to niekiedy widzieć można, bowiem gdy slupy narożne w czopach ugniją, cały zrąb budynku rozejść się może. Końce bali tworzące zamki węgłowe, albo urzynają się równo ze ścianą i niekiedy tarcicami się obijają dla zabezpieczenia ich od gnicia, lub też wystają nad ścianę do pewnej długości, tworząc przedłużenie nazywane ostatkiem (Vomtos's) (fig. 135 i 136). Fi-. 13 5. Hale, belki, lub okrąglaki ścianę tworzące, na zetknięciu się z sobą, łączą się drewnianemi gwoździami czyli dybfami, aby zapobiedz wykręcaniu się drzewa. Dybie robią się zwykle z drzewa dębowego, 1 cal grube, a 5 cali długie, i dają się w ścianach dłuższych w odległości 5 do 6 stóp pomiędzy sobą. Oprócz tego gdy ściany odwodowe budynku są bardzo długie, i nie są związane z sobą ścianami poprzecznemi wewnętrznemi, wtedy takowe wzmacniają się tak zwanemi lisicami czyli kleszczami, z grubych bali lub bułeczek stojących pionowo z obu stron ściany, w odległości l(i do 18 stóp pomiędzy sobą. Lisice te, stosownie do wysokości ściany budynku, związują się pomiędzy sobą i ze ścianą, dwoma lub trzema sworzniam żelaznemi, około y* cala grubemi. 118 Wieńce układają się. na sobie na mech suchy lub pakuły, aby wszelkie szpary ściśle pozatykać, przyczćm jeszcze na to uważać należy, aby strona zdrowsza drzewa a szczególniej bali, zwróconą była na zewnątrz, stronę zaś bielastę, lub dotkniętą jaką wadą, do środka budowli obrócić należy. Wszystkie ściany drewniane z wieńców poziomych składające się, osiadają z czasem, w skutek zsychania się drzewa, i dlatego ze strony wewnętrznej mogą być wtedy tylko obrzucone zaprawą wapienną, gdy będą pokryte deskami w kierunku pionowym przy bitem i. Figura ldG pokazuje sposób łączenia wieńców z belek do ostrego kantu obrobionych, na węgłach z ostatkiem, przez wyrżnięcie każdej sztuki drzewa do '/3 części jej grubości. Figura 137 przedstawia takież połączenie bez ostatka, przez wyrżniecie belek do połowy grubości drzewa i połączenie dyblami. Figura 13'> przedstawia połączenie na węglach ściany z okrąglaków, przez proste położenie ich na sobie. Figura 138 pokazuje lepsze połączenie sztuk okrągłych, przy którćm każda sztuka jest w całej swój długości wyżłobiona, dla objęcia okrągłego grzbietu sztuki pod nią leżącej. Uważać przytćm należy, aby nie robić wyżłobienia w miejscu a w którćm się okrąglaki krzyżują, bo inaczej byłaby próżnia wewnątrz zamka węglowego. Figura 130 wyobraża węgieł ściany także z ostatkiem, ułożony z bierwion z dwóch tylko stron ociosanych, które na Litwie płaszczakami nazywają. W tym przypadku połączenie na wę- 119 głach robi się za pomocą dwóch wrębów, z których jeden na gór-néj, drugi na dolnej stronie każdój sztuki drzewa jest wyrobiony, i pionowo albo z ukosa do środka zacięty. Powyżej opisane połączenia węgłowe, chociaż mocno wiążą drzewo, i łatwe są do zrobienia, lecz obejść się nie mogą bez końców ze ściany wystających, lub wzmocnienia za pomocą dyb li. Następujące zaś nie potrzebują tego wzmocnienia. Figura 140 przedstawia najczęściej używany sposób wiązania ścian z bali na węgieł, przez zacięcie na końcach bali zębów, kształt jaskółczego ogona mających. Fig. 141 przedstawia węgieł złożony z okrąglaków, których końce w czworogran są ociosane, i nie wystają poza ścianę, a tylko łączą się z sobą za pomocą zęba wewnątrz utajonego i gniazda w które ząb ten wchodzi. Ząb zwykle wyrabia się na stronie spodniej, a gniazdo na stronie wierzchniej każdego końca. Figura 142 przedstawia węgieł z okrąglaków, których końce w szcściokąt, są ociosane. Ściany drugiego rodzaju, czyli w slupy pionowe, składają się albo ze słupów obok siebie stojących a na wpust połączonych (figura 143) (Spundwand), co jednak dla zbyt wielkiego marnotrawstwa drzewa, rzadko bardzo się używa; albo też ściany te budują się ze słupów ustawionych pionowo w pewnej odległości, pomiędzy któremi przedziały wypełniają się balami na kant usta -wionemi, zapuszczonemi na wpusty w słupach wyrobione (Bohlen- Fig. 14-2. 120 wand) (fig. 141), na całą grubość baki a, lub przy balach grubszych, tylko w pcwnćj grubości tychże podług b. Niekiedy dla lepszego na zewnątrz pozoru lub też dla ciepła, daje sie pomiędzy słupami podwójna ściana‘z bali podług fig. 145, przyczćm przestrzeń pomiędzy balami, wypełnić należy suchym piaskiem lub popiołem. Fig. 14 3. Fig. 14 4. -leżeli ściany drewniane w słupy, znacznej mają być wysokości, wtedy zrobić potrzeba zrąb ściany odwiązany ze słupów, ram, rygi (i w i zastrza-Fig. 145. łów, pomiędzy któremi przestwory, jak wyżćj balami się wypełniają. Założenie cegłami miejsc próżnych, pomiędzy różnemi sztukami drzewa wiązanie ściany sk ładającemi, stanowi tak zwany mur pruski, którego użycie, w naszym szczególnie klimacie, jest zupełnie niepraktyczne, a to z powodu że drzewa z cegłą ściśle połączyć nie można, po iip ii' —- z* * * 121 zeschnięciu się więc drzewa, w miejscach zetknięcia się z sobą tych dwóch różnych materyałów, tworzą się szpary, które wiele się przyczyniają do prędkiego zniszczenia budynku. Ściany odwiązane (Riegeiwand) (fig. 14G) składają się zwykle z podwaliny czyli przyeiesi (Schwelle) a, ze slupów pionowych c, Fig. l i6. (Ständer, Pfosten. Säulen, Stielen, fr. poteaux), na których osadzony jest oczep h (Pfeile, JJolm). Ażeby ściany od usunięcia się zabezpieczyć, na rogach budynku i w ogóle wszędzie tam, gdzie oczep na'długość sztukowany być musi, dają się sztralnj czyli zastrzały stóp. Na słupach za pomocą 2 do 2% cali długich czopów, osadzony jest oczep b, który zwykle daje się 7 cali gruby, a 8 cali wysoki. Poprzeczniki czyli rygle robią się z drzewa li cali w kwadrat grubego, a liczba ich zależy od wysokości ściany. Przy ścianach 8 stóp wysokich, jeden poprzecznik pomiędzy każdemi dwoma 123 słupami wystarczy, przy ścianach do 12 stóp wysokich trzeba dać dwa, a przy ścianach do 1(5 stóp wysokości mających, trzy poprzeczniki, miedzy każdą parą słupów. Zastrzały mogą być dane z drzewa takiej samej grubości jak słupy pośrednie, osadzają sie na czop jednym końcem w podwalinie, a drugim w oczcpie, i na rogach budowli zawsze powinny być górnym końcem na zewnątrz pochylone, jak to fig. 14fi d pokazuje. Połączenia drzewa w oczcpie, wypadać powinny zawsze na słup, a jeżeli można, to na słup wiążący, gdyż przy tćm połączeniu oczep najprędzej gnije. Przy budowie ścian drewnianych piętrowych, zachować potrzeba jeszcze następujące prawidła: Podwalina dolna powinna być o 3 cale grubszą od słupów, jeżeli ściana ma być deskami obita, a o cal grubsza, jeżeli ściana obitą nie będzie. Na oczcpie b kładą sic belki stropowe, a na tych za pomocą wrębów osadza się druga podwalina a, w którą czopują się słupy tworzące ścianę pierwszego piętra. Podwalina a\ ma takie same przeznaczenie jak podwalina dolna, spoczywająca na podmurowaniu. P odwali u a wyższa fSaumschwelle, Bruslschwelle, Aufsetzsohle), osadza się zwykle na belkach na wręby w jaskółczy ogon zacięte, których głębokość od grubości podwaliny zależy i zwykle 2 cale wynosi; a ponieważ wręby te, jak również gniazda czopowe słupów, znacznie ją osłabiają, dlatego też wyrobioną być powinna z całego kloca z większym wymiarem na wysokość. Na ścianach szczytowych to jest krótszych ścianach budynku, nie daje się wyższej podwaliny, lecz słupy parterowe i górnego piętra czopują się w jediię i tę sarnę belkę. Zamiast użycia słupów oddzielnych na każdćm piętrze, niekiedy używane są słupy z jednej sztuki przez oba piętra idące, w które osadzają się uczepy na czopy z zaciosem (fig. 148); na tych oczepach stosownie słupami pośrednicmi podpartych, układają się belki piętrowe; lecz konstrukeya taka wymaga użycia długich słupów ze zdrowego drzewa, które nie wszędzie znaleźć można, i bez wzmocnienia za pomocą żelaznych szyn i sworzni, obejść 124 się nic może. Rygle jak wiadomo na czop w słupach osadzone, nic powinny być nigdy zawiercane i przebijane drewuianemi kołkami, gdyż i bez tego wyciągnąć się z czopów nie dadzą; zawier-canie czopów wymaga głębszych gniazd, co bardzo słupy osłabia, i nadto przez wywiercone dziury woda łatwo się do dziur czopowych dostaje i sprowadza gnicie czopów7. Ściany drewniane poprzeczne i przedziałowe, robią się tak samo jak ściany zewnętrzne okólne, albo z wieńców7 poziomych, i'ig. 14 8. albo w słupy z wypełnieniem przestrzeni między niemi balami, albo tćż zbijają z desek podwójnie, tworząc tak nazwane forszto-wania czyli przepierzenia (n. Bretterwand, fr. cloison) używane szczególnie na piętrach budynków, zwłaszcza w tym przypadku, gdy pod niemi w niższćm piętrze niema wcale ściany; lub tćż odwiązują sic ze słupów i rygli, i z obu stron obijaj;}, się deskami. W ostatnim przypadku deski przybijają się na wiązaniu drcwnia-nćm pionowo, przyczćm uważać należy aby gwoździe wbijane były naprzemian, po obu brzegach deski, bo inaczej łatwoby się deski rozłupać mogły. Na ścianie w ten sposób deskami obitej, narzuca się wyprawa wapienna na trzcinowaniu, przez co ściana drewniana pozór murowanej przybiera, zwłaszcza jeżeli do obicia ściany użyte będą deski suche, niezbyt szerokie, lub wzdłuż prze-łupanc, któreby się niewiele zsychały, a przez to nie spowodowały pęknięć na wyprawie. Jeżeli ściana taka nie trafia na belkę podłogowa, lecz między belkami ma być postawioną, wtedy potrzeba pomiędzy dwie belki osadzić krótkie beleczki poprzeczne czyli weksle, w które czopują się słupy ścianę tworzące. Na wekslach tych kładzie się deska podłogowa, na niej przybijają się listewki wzdłuż ściany idące, do których znów końce desek pionowych się przybijają. Forsztowania na dubelt z desek zbijane, robią się zwykle z desek 1 */2 calowych, nicheblowanych, do czoła tylko zetkniętych, w ten sposób, iż deski te z jednej strony stawiają się pionowo, z drugiej zaś poziomo leżą, lub ukośnie, i z obu stron, na otrzcinowaniu zaprawą wapienną się wyprawiają. Drzwi w for-sztowaniach takich osadzają się w futrynie z desek na zazębienie zbitej czyli cynkowanej, i z obu stron ściany oprawą czyli tak nazwanym ferklcjdunkiem przykrytej. Do umocowania desek pionowych forsztowania, u góry do podsufitki, a u dołu do podłogi przybijają się łaty, w kierunku w jakim forsztowanie ma być postawione. 1’rzy przybijaniu drugiej warstwy desek, poziomo lub ukośnie, gwoździe wbijać należy naprzemian, jak wyżej wspomniano. O ścianach wiszących. Oprócz ścian przedziałowych zwyczajnych lub stojących na belkach, mających dostateczną siłę do zniesienia ich ciężaru, często zdarza sie potrzeba budowania ścian drewnianych na pic- 126 tracli, w miejscach gdzie pod spodem nie ma żadnej podpory, i gdy belki są, za słabe do zniesienia ciężaru ściany piętrowćj. W takim razie używa się ścian wiszących (n. Spreu gwand, fr. cloisons avec décharge), których budowa na tern polega, że słupy ścianę składające dźwigane są przez zastrzały, które ich ciężar przenoszą na punkta podpory. Na tych słupach zaś zawieszony jest cały ciężar ściany, i belka na której ona stoi. Liczba słupów wiszących zależy od długości ściany, a kierunek zastrzałów zależy od otworów, jakie w ścianie wiszącej zrobić potrzeba, jak np. drzwi, otwory piecowe i t. p. Najprostszą ścianę tego rodzaju przedstawia fig. 149. Ma ona tylko jeden słup wiszący, i jest bez żadnego otworu. Przy budowie takiej ściany jak i w ogóle wszystkich ścian wiszących, na to uwagę zwrócić należy, aby słupy i poprzeczniki Fig. 14 9. Fig. 150. ścianę składające, nie łączone były z sobą na czopy, lecz tylko wprost stykane z sobą i gwoździami zbijane, bo gdyby były z sobą — 127 1 czopami złączone, to przy osiadaniu ściany wiszącej czopy te po-łamaćby sie musiały. Figura 150 przedstawia ścianę o dwóch słupach wiszących, z otworem drzwiowym, w środku długości ściany umieszczonym. Słupy wiszące dźwigane przez dwa zastrzały, rozparte są między sobą rozpieraczem (Spannricgcl) w blizkości górnego ich końca umieszczonym. Prócz tego znajdują się dwa zastrzały mniejsze, osadzone dolnym końcem w podwalinach na belce leżących, a górnym w słupach wiszących, i rozparte ryglem poprzecznym nad otworem drzwiowym przechodzącym. Belka główna zawieszona jest u słupów wiszących za pomocą strzemion żelaznych, utworzonych z szyn żelaznych do słupów przymocowanych, i złączonych z sobą pod spodem belki szyną żelazną na śruby, a w ten sposób belka ta może być w razie potrzeby, po opuszczeniu się ściany, przez pokręcenie śrub, do góry podźwignietą. Fig. 151. -Figura 151 przedstawia ścianę wiszącą, przy której sztraby, z powodu otworów przy końcach belki znajdujących się, nie mogą być osadzone na belce głównej. W tym przypadku potrzeba dla wiązania wiszącego zrobić podstawę, przez danie drugiej belki, leżącej końcami swemi na słupach przy ścianach murowa- — 128 nych stojących, i w dolnym końcu w belce głównój osadzonych Z końców tej belki wyższej wychodzą zastrzały, osadzone górnym końcem w słupach wiszących, rozpartych rozpieraczem, i połączonych z innemi słupami aż do dolnej belki sięgającemi, za pomocą szyn żelaznych i sworzni śrubowych, u których belka dolna za pomocą strzemion się zawiesza. Dla ulżenia ciężaru belce dolnej, słupy drzwiowe do belki wyższej się zawieszają, i całe wiązanie wzmacnia się za pomocą mieczy pod rozmaitemi kątami idących. Fig. 152. Jeżeli ściany wiszące mają być dane przez dwa piętra nad sobą, wtedy można użyć zastrzałów w kierunku mniej pochyłym przez dwa piętra przechodzących. Figura 152 przedstawia taka ściany wiszącą, przechodzącą przez dwa piętra. X belki głównej dolnej A, idzie zastrzał B do słupa drzwiowego w gornćin piętrze, i od tego samego słupa w dolnćm piętrze; drugi zastrzał C, połączony z pierwszym za pomocą klina drewnianego i sworznia śrubowego. W górnćm piętrze idzie trzeci zastrzał F, do słupa ościennego, połączony w górnym swym końcu także z zastrzałem B, sworzniem śrubowym. Naprzeciw tych zastrzałów osadzone są w drugim słupie drzwiowym, w obu piętrach zastrzały krótkie K, do słupów ościennych idące. Wreszcie na wysokość podłogi piętra, całe to wiązanie wraz ze słupami pionowemi objęte jest na sposób kleszczy przez dwie belki DL), i mocno z niemi sworzniami żelaznemi ze-śrubowane. Górny oczep podparty jest nadto zastrzałom F, w ten sposób, iż oczep ten, za pomocą miecza 11, dźwiga słup I do góry. W tenże sam sposób zawieszony jest słup i w dolnćm piętrze za pomocą miecza do belki 1). Tych kilka przykładów wystarczyć może, aby w danym przypadku ścianę wiszącą stosownie odwiązać można było. 2. O bel ko wa n lach. Wspomnieliśmy już wyżej, mówiąc o wytrzymałości drzewa, że belka obrobiona, wtedy najskuteczniej opiera się złamaniu, gdy jej szerokość do wysokości jest w stosunku liczb 5 do 7. Prócz tego z mechaniki wiemy, że siła wytrzymałości w złamaniu dwóch belek równej długości, zależy od ich szerokości i od ich kwadratu z icli wysokości; że zatem z dwóch belek jednakowéj długości i o przecięciu równćj powierzchni, belka mająca mniejszą szerokość lecz wysokość większą, jest wytrzymalszą od belki, której szerokość jest większą od wysokości. Weźmy np. belkę o przecięciu poprzecznćm mającćm 140 cali kwadratowych powierzchni, 10 cali szeroką, a 14 cali wysoką, i drugą o takićjże samej powierzchni przecięcia, lecz mającą 20 cali wysokości, a 7 cali szerokości. Wytrzymałość tych' dwóch belek, podług powyższego, jest w stosunku liczb 10X14 X14— Ciesielstwo. 9 — 130 — 1960 do 7X-0X20=2S0O, czyli 7 do 10. Widzimy ztąd, że belka mająca znaczną wysokość w stosunku do szerokości, zniesie o połowę większe obciążenie aniżeli belka z okrągłego kloca wyrobiona, nawet podług najkorzystniejszego stosunku szerokości do wysokości wyżej podanego, to jest 5 do 7. Gdzie więc drzewo jest drogie, tam użycie belek z drzewa rzniętego, ważkich leez wysokich, na wyższym kancie postawionych, jest korzystniejsze aniżeli belek z okrągłych pni obrabianych. Fig. 15 3. Ztąd pochodzi dwojaki sposób robienia belkowań między piętrami czyli tak nazwanych stropów (n. Balkenlage, Gebälk, fr. — 131 Planchrrs). a mianowicie z belek rozmaitych, lub jednakowej grubości. W Anglii i we Fraueyi, gdzie dobre drzewo budowlane bardzo jest drogie, używają pierwszego sposobu, którego przykład przedstawiają fig. 153 i 154. Strop ten zrobiony jest z belek trojakiej grubości: Fig. 15 4. Najprzód na muracli kładą sie grube belki A, w tych osadzone są na czopy z posiłkiem mniejsze belki 11, a na nich znów równolegle z pierwszemi rozłożone są cienkie beleczki trzeciego rodzaju C, do których przybija sio podłoga. Dla umocowania podsufitki, dane są od spodu belek B, ważkie łaty 1). Sposób ten robienia stropów, jakkolwiek może tańszy od używanego u nas, który poniżej opiszemy, nie zasługuje jednak na naśladowanie, bowiem widoczną jest rzeczą, że prawie cały ciężar stropu spoczywa w tym razie na belkach A, a gdy ich końce ugniją, cały strop runąć musi. Główną zaletą tego rodzaju stropów jest oszczędność, jaką przy ich użyciu na massie drzewa potrzebnego osiągnąć można. Weźmy np. belkowanie w ten sposób zrobione z belek rzniętych znacznej wysokości, pokrywające przestrzeń 20 stóp długą ,ą 30 stóp szeroką. Do przykrycia tej przestrzeni stropem z belek zw-yczajnym sposobem zrobionym, potrzebaby użyć 13 belek, po - V* stóp od siebie odlegle leżących, 7 cali szerokości, a 10 cali 9* 132 wysokości mających. Używając drugiego sposobu robienia stropów z belek różnych wymiarów, podług fig. 155, i przyjąwszy że 5 belek głównych, na węższym kancie postawionych, po 20 stóp długich, i równo rozłożonych na długości 30 stóp, ma znosić tenże sam ciężar: wtedy jako wymiar tych belek otrzymamy z rachunku IG cali na wysokość, a 7 cali na szerokość. Na belkach A nie całe 7 stóp od siebie odległych, położyć potrzeba w kierunku do nich prostopadłym, cienkie beleczki I> z bali 2-u Fig. 155. calowych rznięte, 5 cali wysokie, a 2'/2 stóp od siebie oddalone, których O do pokrycia danej przestrzeni użyć potrzeba będzie. Obliczywszy następnie objętości drzewa, użytego przy tym stropie podług pierwszego i drugiego sposobu, i porównawszy je z sobą, znajdziemy że objętość drzewa w stropie z belek jodnako-wycli wymiarów będzie przeszło dwa razy większą, od objętości drzewa, jaka użyć trzeba przy stropie z belek rzniętych znacznéj wysokości, drugim sposobem zrobionym. Jeżeli podsufitka przybitą będzie do cienkich poprzcczników G wczopowanych od s]>odu belki A, a prócz tego, jeżeli daną będzie ślepa podłoga podług fig. 155—2; wtedy obejść się można bez zapełniania polepą przestrzeni pomiędzy belkami pod podłogą, a zatem i ślepy pułap będzie niepotrzebny, a przez to z powodu znacznie mniejszego obciążenia stropu, nadać będzie można 1/elkom A mniejsze wymiary, od wyżej rachunkiem znalezionych. • U nas i w Niemczech używają powszechnie drugiego sposobu budowy stropów, z belek jednakowej grubości. Belkowania podług swego położenia w budynku, dzielą się na belkowania piętrowe czyli stropi/, i belkowania dachowe, na których wiązanie dachu się wspiera. Belki w każdćm belkowaniu, stosownie do miejsca w którćm się znajdują, i celu do którego służą, przyjmują rozmaite nazwiska, a mianowicie: 1. Belki g ł ó w u e (n. I/auptbalken, ganze Balken, fr. Sol mes (Teneheectrure), które w obu końcach na ścianach przeciwległych budynku są wsparte. 2. 8 z t y c h b elki (n. Stichbalken, fr. Solives boiteuses). Są to belki leżące jednym końcem na ścianie budynku, a drugim końcem wczopowane w inne jakiekolwiek belki. d. Belki w e k s 1 o w e czyli weksle (n. Wechscl-balken,, Trumpfbalkcn, Wechsel, fr. Solives dc remplissage. Są to belki leżące w kierunku poprzecznym do innych belek, i w obu końcach W inne belki wczopowane. 4. S z t y c h h c 1 k i narożu e, leżące względem ścian budynku i belek głównych pod kątem 45. 5. Ościenne belki ( S/rcichbalkcn), to jest belki leżące przy murach przedziałowych, w belkowaniach między-piętrowych. fi. B elki w i ą żarowe (u. Daehbinderbalkcn, franc. entrait). Są to belki w belkowaniu daehowćm, na które trafiają 134 wiązania dachowe służące do podparcia krokiew, czyli tak nazwane w i ([z ary. Ciężar spoczywający na belkach może być albo w jednym jakimkolwiek punkcie na ich długości przyłożony, albo też jednostajnie rozłożony na całej długości belki. Pełki stropów zwyczajnych, połączonych podłogą, ślepym pułapem i sufitem, uważać można jako obciążone jednostajnie w całej swej długości, i do ich obciążenia dodać nadto należy własny ciężar stropu. Obciążenie w każdćm belkowaniu przypadające na każdą pojedynczą belkę, zależnćm jest od odległości belek pomiędzy sobą; mając wiec dane obciążenie stropu, znaleźć można wymiar i rozstawienie belek to jest ich liczbę, i odwrotnie: mając daną liczb«' i wymiar belek strój» składających, możemy znaleźć obciążenie jakie strój» ten wytrzymać może, a to podług wzorów na wytrzymałość belki w złamaniu, podanych w rozdziale o wytrzymałości drzewa. Przyjmśćmy naprzykład, że mamy strój», w którym belki j»o-między murami mają Ib stój» długości, a ich rozstawienie wynosi 3% stół» od środka do środka belki; jtrzeto na jednę belkę przypada 3 & x 10=60 % stój» □ powierzchni ciężkiej do dźwigania. Ciężar własny belkowania, wraz z sufitem, j»uła-pem, polepa, ślepą podłogą i posadzką, j»rzyjąć można po 00 funtów na każdą stopę Q powierzchni stropu, a zatem na Od1/, stój» □ powierzchni stropu, dźwiganej przez jedne belkę przypadnie ciężar 60 X 66 7s=.....................................3000 funtów. Prócz tego strop znosi obciążenie j»rzyj>adkowe, które w zwyczajnych okolicznościach wyżej liczyć nie można, jak przyjmując że na każdych 4 stopach □ powierzchni strojni, stoi jeden człowiek ważący 150 funtów; ciężar więc z tego tytułu na belkę przypadający wyniesie 06 '/, 50— ..................2104 4 Puazem 6481 funtów. Całkowite więc obciążenie stropu, przypadające na jedne belkę wynosi 6484 funtów. 135 Przyjąwszy że beiki do tego stropu użyte, mają, jak to najczęściej w praktyce się przytrafia, 12 cali wysokości, a 9 cali szerokości; że są w obu końcach mocno obmurowane, i obciążone ciężarem jednostajnie na całej długości belki rozłożonym: wytrzymałość więc ich w złamaniu wynajdzie się ze wzoru podanego w rozdziale o wytrzymałości w złamaniu Nr 7. sw2 P=1C n , -d w którym to wzorze P znaczy szukany ciężar, jaki dana belka znieść może, n znaczy współczynnik doświadczenia, który przypuściwszy że belka jest z drzewa sosnowego, będzie teoretycznie równy 2727, a w praktyce tylko '/13 część tej ilości czyli prawie 181; .9 szerokość belki =9 cali, w jej wysokość =12 cali, z/nareszcie długość belki — ypj., stóp: wstawiwszy wiec te wartości we wzór na P, znajdziemy, p _ 1 x 1 ^ { 9 X12 X12 a wykonawszy wskazane działanie będzie p—Ifi0d9 funtów. Pelka wiec powyższych wymiarów znieść może obciążenie wyrównywające 10049 funtom jednostajnie na jej długości rozłożone, że zaś w' danym przypadku obciążenie to wyżej obliczone wynosi tylko 0144 funtów, a więc siła tej belki jest prawie 2'/2 razy większą, aniżeli do zniesienia ciężaru na niej spoczywającego potrzeba. Wypada więc ztąd, że możnaby dla zrównoważenia siły belki v‘ ciężarem na niej leżącym, albo wymiary belki zmniejszyć, albo też powiększyć odległość belek pomiędzy sobą. Potrzebne wymiary belki do zniesienia danego ciężaru na ni0J spoczywającego, znaleźć można również ze wzoru powyżej podanego, w który za P, wstawić należy dany ciężar belkę obcią-^ajd(“y, za //• lub -y, jeden z wymiarów belki, który także danym óyć musi, a na wypadek otrzymamy drugi wymiar. W powyższym więc przykładzie, przyjąwszy że P jest obliczony ciężar równy *;4,s4 funtom, i przyjąwszy na wysokość belki 12 cali, będzie po wstawieniu _ i‘ y 181 s x 1 - X1 - 19 '/>X 1*2 ztąd fi-1,84 X19%=1 fi X181X12 X s (1484 X 19'" a samo s— 10X181x12 co wykonawszy, otrzymamy s =3,63 cali, a zatćm belki w tym przypadku dostateczne są gdy mają 3,63 cali czyli niespełna 4 całe szerokości. Oddalenie belek miedzy sobą w belkowaniu, ma jednak pewną granicę, zależącą od tego, że belki w belkowaniach miedzypię-trowycli, służą także do umocowania podłogi i podsufitki, a w bel-kowaniach dachowych, od odległości belek zależy także rozstawienie krokiew i wiązania dachowego. Najczęściej oddalenie belek pomiędzy sobą, zależy głównie od wymiarów drzewa, jakiem rozporządzać możemy; i tak np. belki stropowe u nas zwykle używane, do 11 cali wysokości mające, i cokolwiek niniejszą szerokość, kładą się zwykle w odległości 3'/2 do 4 stóp środek od środka. Doświadczenie nauczyło, że przy zdrowych belkach, i przy odległości między ścianami na których te belki leżą. nie większój jak 18 do 20 stóp, przy wymiarach belki 10 cali na wysokość, a 9 cali na szerokość, odległość między,ich środkami 3 stóp przechodzić nie powinna, przyczćin przyjmuje sic zwyczajne obciążenie belek w budowlach mieszkalnych wydarzyć się mogące. Gdy belki są 11 cali wysokie, a 10 cali szerokie, wtedy przy oddaleniu ścian na których belki te leżą, wynoszącćm 18 do 20 stóp, odległość pomiędzy środkami belek, może do 4 stóp być powiększoną. Widoczną jest rzeczą, że budowla mająca słabsze ściany, lecz mocniejsze belki, i tylko na 3 stopy od siebie oddalone, trwalszą będzie, aniżeli w razie przeciwnym, gdyż ściana słabsza lecz nie wstrząsana, będzie trwalszą od silniejszej a wystawionej na ciągłe wstrząśnienia, z powodu słabego belkowania. • W miarę zwiększania się odległości podpór, powinna się grubość belek powiększać, a ich odległość zmniejszać. I tak np. belki 12 cali w kwadrat mające, przy odległości murów oporowych 24 stóp, będą stanowić dość silny strop, gdy ich odległość nie będzie większą od 3 stóp, i gdy półtoracalowemi deskami poił łogowemi połączone będą. Belki ze zdrowego rzniętego drzewa, $ cali wysokie, a (! cali szerokie, utworzą mocny strop, gdy ich środki będą 3'/2 stóp od siebie oddalone, a mury na których te belki leżą, tylko 12 stóp odległe. 137 W budowlach znoszących wielkie obciążenie na stropach piętrowych, jak np. w składach, odległość belek wynosić powinna 2r/2 do 3 stóp najwyżej; takież oddalenie powinny mieć belki w belkowaniach wystawionych na rozmaite przypadkowe wstrzą-śnienia i uderzenia, jak np. w salach tańca lub ćwiczeń gimnastycznych. Przeciwnie zaś w belkowaniach nieznoszących wielkiego obciążenia, np. przy pokładach belek dachowych, odległość belek pomiędzy sobą może być większa. Belkowania między piętrami czyli stropy, mogą być w rozmaity sposób urządzane, a to podług mniejszej lub większej odległości belek od siebie. Gdy belki stykają się z sobą w całej swej długości (fig. 15G), wtedy dla zapobieżenia wyginaniu się pojedynczych belek, łączy się je z sobą czopami z drzewa dębowego czyli dyblami (diibcl) w odległości 4 do 5 stóp z boku belek zabitcmi. Połowę wytrzymałości, powyżej opisanego belkowania, przy jednakowych wymiarach drzewa, mają stropy przedstawione na figurze 157, przy których belki układają się w odległości równej szerokości belki, a przestrzeń pomiędzy belkami wypełnia się deskami lub balami, zasuniętemi wzdłuż belek, we wpusty w ich bokach wyrobione. Gdy belki leżą w większej od siebie odległości, wtedy deski wypełniające przestwory między belkami, i tworzące tak nazwany ślepy pułap (n. Slickhölzer) zasuwają się na poprzek, albo we wpusty na bokach belek wyrobione, albo też na łatach do boków tychże belek przybitych się układają. l'aï. 15 7. Fig. 15 6. Figura 158 przedstawia kilka sposobów zasuwania ślepego pułapu, a mianowicie: przy a, gdy pułap ma być bez podsufitki. a tylko od spodu gliną na równi ; dowlach gospodarskich niekiedy i Fig. 15 8. a ; belkami zaprawiony, co w bu-się używa; przy b gdy sufit ma być na podsufitce wyprawiony, przy c gdy chcemy belkom nadać większą sztywność, przez zasunięcie krzyżujących się desek. W stajniach i w ogólności wszędzie tam, gdzie belki od spodu mogą być widoczne, a przestrzeń pomiędzy niemi szczelnie ma być zamknięta, użyć można pułapu przedstawionego na fig. 159, w którym przestrzeli nad ślepym pułapem wypełnia się polepą na równi z belkami, przyczćm górna strona belek niekoniecznie potrzebuje , być obro- biona. Zanim zajmiemy się rozkładem pokładów belkowych, wspomnieć należy o stosownćm położeniu końców belek. W budo- wlach drewnianych końce belek leżą na tak zwanych oczepach; połączone z niemi za pomocą wrębów. 139 W budowlach zaś murowanych miejsce oczepu zastępuje tak zwany murlat (n. Mauerlatte, fr. linçoirs), na który belki się wrębują. Ponieważ te murłaty w całej swój długości na murze leżą, mogą być więc wyrobione z drzewa cienkiego, i zwykle 6 cali w kwadrat są grube. W Niemczech dają murłaty pod belkami każdego pietra, a pod belkami dacliowemi murłaty podwójne, u nas zaś używa się murłatów tylko pod belkami dacliowemi, i to tylko dla ułatwienia rozkładu belek przy ustawianiu dachu, co ' najzupełniej wystarcza gdy murłaty pod belkowaniami między-piętrowemi, przy sposobie budowania u nas używanym, nie miałyby żadnego celu. Głębokość do jakiej belka na murze leżeć powinna, zależną jest od grubości muru, i w ogóle wynosić powinna połowę grubości muru, na którym belka leży. W praktyce jednak nigdy nie daje się mniej od 7 cali, a więcej od cali 18, a najczęściej średnio 9 cali, co w każdym razie jest wystarczającćm. Zwrócić przytćm należy szczególną uwagę na zabezpieczenie końców belek od zgnicia, bo od tego głównie trwałość stropów zawisła. "W tym celu radzono końce belek obijać blachą, smarować smołą, obwijać korą brzozową, lub opalać; lecz środki te są kosztowne a przytćm niepotrzebne, jeżeli tylko końce belek nie będą w bezpośrednićm zetknięciu z zaprawą wapienną, przez pozostawienie naokoło belki odstępu jednocalowego, aby powietrze miało przystęp, co zgniliznie i tworzeniu się pleśni drzewnej zapobiegnie. Przystępując do opisu rozkładu belek, weźmiemy za przykład pokład belek dachowych, przy którym napotykają się wszystkie szczegóły pokładów belek międzypiętrowych, a nadto trzeba mieć wzgląd na osadzenie wiązania dachowego. Przy obwiązywaniu pokładu belkowego, przedewszystkićm potrzeba zdjąć wymiar planu budynku z natury, położenie murową kominów, klatek schodowych, i takowe wymiary na placu budowy wyznaczyć. Kierunek belek zależy od tego, aby większa ich cześć w,.całej długości użytą być mogła, i aby miały stosowne podparcie na murach budynku, odpowiednie ich wymiarom. Jeżeli plan budynku tworzy prostokąt podłużny, wtedy belki kładą się najczę- 140 ściój w kierunku prostopadłym do dłuższych ścian jego, czyli jak się zwykle mówi, w kierunku głębokości budynku, i od tej zasady wtedy tylko się odstępuje, gdyby belki w tym kierunku położone, nie miały dostatecznego na końcach oparcia, albo miały mnićj punktów oparcia pośrednich na swój długości, albo tóż musiały być często przerzynane z powodu kominów, klatek schodowych i t. p. Fig. IGO przedstawia pokład belek dachowych, w budynku pod kątem prostym załamanym. Jeżeli ściany kominowe idą w kierunku belek, wtedy przedewszystkióm kładą się belki 141 ościenne A, po obu stronach murów kominowych; następnie odznaczają się grzbiety dachu, i na miejscu ich przecięcia kładą się belki wiązarowe P>Ih Od położenia belek ościennych i wiązaro-wych zależy następnie rozkład belek pośrednich, których odległość od siebie może wynosić mniej, a nigdy więcej, aniżeli tego wymaga odległość krokiew zależąca od rodzaju pokrycia dachu. Od punktu zbiegu grzbietu dachu /i//, i od belek ościennych A, rozkładają się belki pośrednie w stosownej i równe; odległości, aż do ostatniej belki CC\ w której osadzają się belki nazywane sztyehbclkami lub sztychami'(Stiche). Nierówny rozkład belek wtedy tylko może być dozwolony, gdy przez to uniknąć można wyrzynania belek głównych z powodu kominów. Gdy belki CC już są położone, wtedy osadzają się w nich przedewszystkićm belki sztychowe narożne BO, w kierunku przekątnej, podług grzbietu dachu; następnie osadza się sztychbclka środkowa E, w którą środkowa krokiew wchodzi, a w końcu od środka ku sztychbelkom narożnym, rozkładają się w równej odległości inne sztychbelki FF. Belki główne, w których sztychbelki się osadzają, z powodu osłabienia z tego powodu, otrzymują zwykle większą szerokość od innych. Trzy dachach pod kątem prostym w planie złamanych, powstaje na wewnątrz tak nazwany hut taj (n. Kehle, fr. muletsA a na zewnątrz grzbiet wyskakujący (n. Grath, fr. arêtier)\ dla osadzenia zatćm krokwi w tym kierunku idących, potrzebne są sztychbelki: narożna grzbietowa G (Grathstich) i hultajowa H (Kehlstich). Trzy otworach w belkowaniu wydarzających się, jak np. przy schodach, zakładają się belki wekslowe / /, które w swych końcach osadzają się na czop z posiłkiem w belki główne, a w weksle te wchodzą znów wszystkie belki przecięte, osadzone na sposób sztychbelek. Przy mniejszych otworach jak np. na kominy, których szerokość nie przechodzi odległości belek od siebie, dają się tylko krótkie weksle A', zamykające ślepy pułap i polepę (fr. eherMres). Przy pokładach belek w budowlach z planem nieregularnym, potrzeba kłaść belki w rozmaitych kierunkach, stosownie do podpór jakie się znajdują; przyczćm uważać należy, aby belki główne 142 w których końce innych belek sie osadzają, były dobrze murami podparte, a jeżeli można, to w całej swój długości. Rozkład belek przedstawiony na fig. 161, pokazujący rozkład belek pokładu dachowego na budynku z planem nieregularnym, służyć może za wzór przy projektowaniu innych tego rodzaju belkowali. Fig. 16 1. W ogóle przy rozkładzie belek zachować należy następujące zasady: 1. Przy belkowaniach międzypiętrowych, belki służyć mające do związania lub zaankrowania murów, leżeć powinny w kierunku prostopadłym do tychże murów, i również jak i belki wią-zarowe w pokładach dachowych, nie mogą być składane z kilku sztuk na długość. 2. Sztychbelki narożne lub hultajowe, które znaczne parcie na zewnątrz znosić muszą, powinny być połączone z belką główną albo za pomocą szyny żelaznej, albo mocną klamrą; albo szczególniej przy płaskich dachach, gdzie parcie na zewnątrz jest większe, przez nakładkę na kilku belkach wciętą, lub tćż za pomocą osobnej sztuki drzewa do sztychbelki i kilku belek głównych śrubami przymocowanej, od usunięcia są zabezpieczone. 3. Ponieważ drzewo w grubszym swym końcu ściślejsze i cięższe jest aniżeli ku wierzchołkowi,* przeto belki w stropach w ten sposób układać należy, aby naprzemian, jedna swym końcem od odziemka, a druga końcem od wierzchołka, leżały na murze frontowym, a to dlatego aby ciężar belek równo rozłożyć na wszystkie mury oporowe, co wiele się w praktyce przyczynia do stałości stropów. Fig. 16 2. 4. AV przypadku gdy do przykrycia wielkich przestrzeni, nie można użyć belkowań pełnych, i gdy tylko belki wiązarowe w całości przechodzą, a pomiędzy niemi dane są weksle, w których sztychbelki są osadzone, trzeba zwrócić uwagę na to, aby 144 weksle te w skutek parcia sztychbelek na zewnątrz nie mogły być wyciągnięte. Fig. 1G2 przedstawia sposób zapobieżenia temu, za pomocą belki ab z ramionami pod kątem a di d b, na sztychbelkach leżą-céj i do tychże jak również do końców belek wiązarowych za pomocą sworzni śrubowych przymocowanej, a tworzącej pewien rodzaj poziomego sprengewerka. O podciągach. Wyżej podaliśmy zasady tyczące się odległości belek pomiędzy sobą, i długości na jakiej belki między murami leżeć mogą, stosownie do ich wymiarów i obciążenia jakie znosić mają. Jeżeli jednak wydarzy się potrzeba użycia belek zadaleko od siebie leżących, lub nazbyt wielkiej przestrzeni pomiędzy jąu-rami oporowemi; tak że pod ciężarem, którym belki te mają być obciążone, wygiąćby się mogły: wtedy muszą być podparte w środku swej długości lub w kilku punktach, pomiędzy murami oporowemi. Podparcie to uskutecznia się za pomocą podciągów, nadciągów lub też wiązań wiszących i rozpierających. O wiązaniach wiszących i rozpierających mówić będziemy w rozdziale o dachach, tu zaś podamy zasady odnoszące się do użycia podciągów i nadciągów czyli tregerów. Podciągi (Unterzöge, fr. poutres) wtedy się uży\yają, gdy mogą być od spodu sufitu widoczne, lub gdy mogą być podparte przez słupy lub kolumny drewniane, żelazne albo kamienne. Gdy pod spodem belkowania sufit gładki być musi, i podciąg użytym być nie może, wtedy do podparcia belkowania używa się belek na belkowaniu leżących, czyli tak zwanych nadciągów, albo siostrzanów (n. Träger, fr. poutrelles). Podciągi i nadciągi dają się albo z pojedyńczćj belki, albo tćż z belek złączonych z sobą dla powiększenia ich wymiarów na grubość i wysokość, a to stosownie do ciężaru jaki dźwigać mają. Wi(loczną: jest rzeczą że mocny podciąg, stosownie słupami podparty, lepiej podpiera belkowanie, • od najmocniejszych nad-ciągów. Wymiary podciągów na szerokość i wysokość zależą od wymiarów belek w belkowaniu, od ich rozłożenia, od ilości słupów podciąg podpierających, od obciążenia jakie pokład belkowy ma znosić, i od dobroci drzewa z jakiego podciąg jest wyrobiony. Ścisłych obliczeń matematycznych pod tym względem robić nie można, bo nie na wieleby się w praktyce przydały, równiejsze są zasady wyprowadzone z doświadczenia, które niżej podamy. Belki 10 cali wysokie a i) cali szerokie, przy zwykłem obciążeniu, leżeć mogące na przestrzeni od 16 do 18 stóp pomiędzy murami, bez żadnego podparcia, przy wielkićm obciążeniu powinny być w środku swój długości jednym podciągiem podparte. Belka 21 stóp długa, i w środku swój długości przez podciąg podparta, leży po obu stronach podciągu tylko na 12 stóp długości bez podparcia, wymiar zatem tej belki obliczyć potrzeba tylko stosownie do długości 12 stóp, przyczćm jak wiadomo wymiar belki 10 cali na wysokość a 9 na szerokość jest dostateczny, gdy tymczasem belka na długości 24 stóp bez podparcia leżąca, powinna być 13 cali wysoką a 12 cali szeroką. Wypada ztąd, że użycie podciągów korzystnćm jest pod względem oszczędności grubego drzewa. Belka podciąg tworząca, powinna mieć takie wymiary, aby pod ciężarem belkowania na niej leżącego, wygiąć się nie mogła. Gdy belkowanie podparte jest podciągiem w odległości 12 do 15 stój), i złożone z belek 11 cali wysokich, a 10 cali szerokich, wtedy podciąg mający 12 cali na wysokość, a 11 cali na szerokość, i w odległości 12 stóp słupami i mieczami (Kopfbänder) podparty, ciężar takiego belkowania nawet znacznie obciążonego znieść może. Belki kładą się na podciągu na wręby, lub bez takowych; w pierwszym razie należy powiększyć wysokość podciągu o tyle, ńe głębokość wrębów wynosi. Grubość drewnianych słupów podciąg podpierających (fr. poteaux) zależy od icli wysokości. Grubość ta tak wielką być powinna, iżby się słupy pod ciężarem na nich spoczywającym wy- Ciesielstwo. 10 146 ginąć nie mogły. Słupy od 8 do 10 stóp wysokie, powinny być przynajmniej 10 cali grube, a słupy 1Î stóp wysokie, nie mogą być cieńsze od cali 12. (Idy wysokość słupów jest większą, a niema drzewa odpowiednich wymiarów, wtedy użyć potrzeba słupów złożonych z kilku belek, złączonych z sobą za pomocą sworzni śrubowych w odległości 4 stóp najwyżej od siebie. Słupy podciąg podpierające stać powinny na mocnym fundamencie murowanym lub kamiennym, i zwykle w dolnym końcu stawiają się na krzyżu, zrobionym z .-> calowych dębowych bali, w górnym zaś końcu są na czop w podciągu osadzone. W celu wzmocnienia podciągu i zabezpieczenia słupów od usunięcia się w bok, używane są miecze (Bänder, Knpfbdnder, fr. liens) idące pod kątem 45° od słupa do podciągu, i w środku grubości tychże na czop z zaciosem lub bez takowego w słupie i podciągu osadzone. W budowlach drewnianych w słupy stawianych, końce podciągów na ścianach okólnych leżące, zawsze na słupy ścienne trafiać powinny. ♦V. O dachach. Dachy są jedną z najważniejszych i najtrudniejszych robót w ciesielstwie, gdyż ich budowa najrozmaitszym odmianom podlega; zależy bowiem od kształtu budynku nad którym dach ma być zrobiony, od materyału jakim dach ma być pokryty, i od tego czy poddasze ma być wolne do stosownego użytku, lub też czy może być przez konstrukcyą wiązania dachowego zajęte. Ze względu na ich kształt, który zależy głównie od tego w którą stronę odpływ wody z dachu ma, lub może mieć miejsce, podzielić można dachy na następujące główne rodzaje: a) D achy j e d n o s p a d kowc czyli pulpitowe (n. Vultdäeher oder Sehleppdäeher, fr. appentis), z których woda na jedne tylko stronę spływa i które u grzbietu na ścianie się wspierają. 147 b) Dachy d w u s p a <1 k o w o czy li siodłowe (n. Satteldächer, fr. combien h deux pentes), których spadek na dwie strony sic rozdziela i które w środku swój szerokości, mają grzbiet powstały z przecięcia się ich płaszczyzn. Dachy te zamknięte są z dwócli stron pionowemi ścianami, czyli tak nazwanemi szczytami (n. Giebel, fr. pignon). c) D achy cztero s p a d k o w e czyli w a 1 m owe (n. Walmdächer, fr. combles de croupe), przy których zamiast szczytów, z boków znajdują się także ukośne spadki nazywane wal mami ( wal mc). Jeżeli szczyt dochodzi tylko do połowy wysokości dachu, a od tej wysokości aż do grzbietu dany jest z boku spadek, to dachy takie nazywają się pólwal mowęmi (halbe Walmdächer) i używają się w przypadku, gdy dla oświetlenia poddasza w szczytach okna umieścić potrzeba, a pomimo tego dach ma być czte-rospadkowym. d) Dachy n a m i o t o w e (n. Zeltdächer, fr. pa cito ns) są odmianą dachów czterospadkowych, tćm sie odznaczającą, iż krawędzie ich zbiegają się w jednym punkcie, to jest że dachy te grzbietu wcale nie mają. Odmianą dachów zwyczajnych są dachy tak nazwane mansardowe (fr. comble brise) od ich wynalazcy budowniczego fran-cuzkiego Mansarda. Dachy te tćm się różnią od dachów zwyczajnych, iż każdy ich spadek złamany jest w ten sposób, że część jego dolna bardziej do pionu się zbliża od górnej, a przez to dach taki jedno, dwu lub czterospadkowy, ma dwa razy większą liczbę płaszczyzn, aniżeli dach zwyczajny odpowiedniego rodzaju. Prócz dachów wyżej, wymienionych, których połaci są płaszczyznami, uiywane są jeszcze dachy łukowe rozmaitego kształtu, stosownie do formy budowli którą pokrywają. Pod względem spadku połaci dachów, który zależy głównie od rodzaju pokrycia, o czćm później mówić będziemy, podzielić można dachy na spadziste czyli wysokie, goiyckicmi nazywane, których wysokość większą jest od podstawy, to jest od szerokości 'budynku: dachy prostokątne ( Winkeldächer), których wysokość i o* 148 równą jest połowic podstawy, i dachy płaskie, których wysokość mniejszą jest od połowy ich podstawy. Dach każdy z dwóch głównych części się składa, a mianowicie: z wiązania dachowego i pokrycia; opiszemy więc po szczególe znaczenie i odmiany każdej z tych dwóch części składowych dachów. A. O wiązaniach dachowych. Wiązanie ciesielskie podpierające krokwie, na których pokrycie dachu jest przymocowane, w taki sposób aby też krokwie pod ciężarem na nic działającym nie uginały się, nazywa się wiązaniem czyli więibą dachową (fr. Carcasse d'un comble). Wiązania te zwykle nie robią się pod każdą krokwią, lub na każdej belce, lecz rozstawione są w takiej od siebie odległości, aby sztuki drzewa poziome, któremi pojedyncze wiązania są połączone, stanowiły dostateczną podporę dla krokiew nicpodpar-tycłi wprost przez pojedyncze wiązania dachowe, które wraz z krokwiami na nich leżącemi nazywają się w ogóle wiązarami (n. Dachbund, Binder, fr. fermes). Wiązania dachowe, podług sposobu podparcia krokwi, podzielić można na następujące główne rodzaje, a mianowicie: 1. W i ą z a n i a ze stolcem stój ą c y m (n. stehende Dachst,Uhle fr. ferme a poteaux). 2. Wiązania ze stolcem leżący m (niem. liegende Dachstähle, fr. ferme couchée). 3. W i ą z a n i a wiszące n. Hängewerke, fr fermes). 4. Wiązania rozpierające (n. Spren gwerke, fr. arches de bois). 1. Wiązania ze stolcem stojącym. Wiązania ze stolcem stojącym przybierają swą nazwę od tego, iż w nich krokwie podparte są za pomocą tak zwanego stolca stojącego, to jest słupów pionowo stojących, połączonych w gór-‘ 149 nym końcu ramą poziomą, a w dolnym końcu osadzonych w belkach dachowych. Belki wiec dachowe przy użyciu wiązania ze stolcem stojącym, powinny być stosownie podparte, lub przedstawiać dostateczną sile, aby się pod ciężarem wywieranym na nie przez słupy stolcowe nie wygięły. Wiązanie tego rodzaju w najzwyczajniejszym swym układzie, przedstawionym na figurze 103, złożone jest z następujących części: a) / krokie w (n. Sparren, fr. eho-ron.v), na których się wspiera bezpośrednio pokrycie dachu do szalowania deskami lub łacenia przymocowane. Krokwie osadzone są po parze w każdej belce końcami dolnemi, a w górnym końcu połączone są z sobą, albo za pomocą nakładki, albo tćż co jest lepiej, za pomocą zwidłowania, jak to wyżej przy połączeniach drzewnych pokazanćm było. Grubość krokwi taka być powinna, aby części jej pomiędzy punktami podparcia zawarte, mogły się oprzeć ciężarowi na nie działającemu i nie zostały do środka wygięte. Uważać więc można krokwie między punktami podparcia, jako belki wolno na podporach leżące i wymiar ich podług wzorówr na wytrzymałość belek w złamaniu wyznaczyć, wprowadziwszy w rachunek ciężar pokrycia dachu, i ciężar śniegu na dachu leżącego,' na całej długości krokwi jednostajnie rozłożony. Stosu- 9 150 nek wysokości do szerokości najstosowniejszy dla krokwi jest jcak 7 do 5. Najważniejsza rzeczą przy osadzaniu krokwi jest połączenie jej dolnego końca z belką, gdyż w tćm miejscu wywiera krokiew znaczne parcie w kierunku poziomym nazywane pomykiem krokwiowym (n. Schub). Sposoby wykonania tego poiączenia, podane już były w rozdziale o połączeniach drzewnych. b) K e 1 b e 1 k a czyli j c t k a (n. Kehlbalken, fr. seconde etraile) jest to sztuka drzewa pozioma, łącząca z sobą dwie krokwie na dwóch jej końcach osadzone, w połowie ich długości lub nieco wyżej i służy do bezpośredniego podparcia, krokwi. Kelbelka , osadza się w krokwi albo na zwyczajny czop, albo też podług fig. 1 (Î4, za pomocą zaciosu na krokwi i nakładki w jaskółczy ogon z boku kelbelki wyrobione')', która wchodzi w płytkie wycięcie na boku krokwi znajdujące się. l'io podparcia kelbelck służą tak zwane ramy stolcowe (n. Dachrahmen, 1)[dien, fr. hautes lisses) osadzone na czop na slupach stolcowych (Bundpfosten, fr. poteaux ), które to słupy 151 stawiaj a sie albo bezpośrednio na belkach dachowych, jeżeli one w bliskości osadzenia słupa są podparte, albo też jeżeli belki w tćm miejscu nie są. podparte, daje sie pod słupy podwalina czyli rama dolna, która ciężar pokrycia dachu, za pośrednictwem słupa stolcowego na belkę cisnący, rozkłada na kilka belek, pomiędzy wiązarami znajdujących się. Stolec stojący bywa podwójny lub pojedynczy, a to podług tego. czy użyjemy dwóch rzędów słupów stolcowych, podpierających kclbelki w obu końcach, czy też jednego tylko w środku długości kclbelki. Stolec jednak pojedynczy rzadko się używa, a nawet przy dachach nad budowlami mieszkalnemi używany być nie powinien wcale, gdyż wtedy ramy stolcowe musiałyby być wpuszczane w kominy, zwykle w środku szerokości budowli znajdujące się, co jest niebezpiecznem. Prócz tego dachy o pojedynczym stolcu nie dają się dobrze stawiać i zwykle przy nich kclbelki w obu końcach na dół się wyginaj;] i z czopów wychodzą d) Dla lepszego połączenia słupów stolcowych z kelbelką, dają się tak zwane miecie czyli banty i n. Minder, Bügen, fr. es-seUers, liens) osadzone pod kątem 45° jednym końcem w słupie a drugim w kelbelee, na czop lub z boku na nakładkę w jaskół-1 czy ogon zaciętą. Podobne miecze dają się także dla połączenia ramy stolcowej ze słupami stolcowemi. Słupy stolcowe dają się zwykle co trzecią krokiew, co wynosi zwykle około 12 stóp odległości, podług ogólnej zasady, we wszystkich konstrukcjach wiązań dachowych za prawidło służyć mogącej, iż krokwie, kclbelki, ramy i w ogóle wszystkie sztuki poziomo lub pochyło leżące w wiązaniach dachowych, najwyżej w długości 14 do 15 stóp bez podparcia użyte być mogą. Wymiary użytych sztuk drzewa zależą od ich długości i od obciążenia dachu. Jeżeli krokwie nie są zbyt długie np. około 20 stóp, wtedy mogą być u dołu 0°. Sposoby wzmocnienia tych połączeń za pomocą żelaza, opisane już były w rozdziale o łączeniu drzewa. Słupy wiszące nigdy nie powinny dotykać belek lub liadeią-gów, lecz muszą być na kilka cali od nich oddalone, aby się można było przekonać czy wiązar wiszący rzeczywiście belkę unosi, i aby można było belki za pomocą śrub lub klinów do góry podnieść, gdy się opuszczą. Prócz tego belki wiązarowe przed zawieszeniem u słupów, powinny być poprzednio podstęplowane w środku swej długości; mogą być przytćm cokolwiek w środku swój długości wypukłe, i stroną wypukłą do góry zwrócone. Co się tyczy wymiarów części składowych w wiązaniach wiszących, to pod tym względem posłużyć mogą następujące praktyczne wskazówki. Wiemy już że belka zwyczajnych wymiarów to jest 11 cali wysoka, a 10 cali szeroka, w obu końcach na murze leżąca, na 20 stóp swój długości może leżeć bez podparcia. Podług tego więc belka do 10 stóp długości mająca, wymaga jednego tylko słupa wiszącego, we środku; bezpieczniej jest jednak największą długość belki wolno leżącej, z obu stron słupa wiszącego, tylko na 17 stóp przyjąć. Przy użyciu dwóch słupów wiszących, przyjąć można na 15 stóp największą długość części belki, miedzy słupami zawartych, przy użyciu zaś trzech słupów wiszących największa długość części belki tylko 12 stóp wynosić może. Zastrzały gdy są 9 do 10 cali w kwadrat grube, mogą mieć najwyżej do 18 stóp długości. Największą długość rozpieracza z jednej sztuki drzewa, przyjąć można na stóp 10, gdy zaś jest z dwóch sztuk złożony, wtedy do stóp 20 długim być może. Przy wszystkich dotąd opisanych wiązaniach wiszących, główną ich podstawą były belki przez całą szerokość budowli idące. 1G5 Fig. 181. Fig. 182o. IGG Na fig. 181 przedstawione jest wiązanie dachu nad kościołem lub salą sklepioną, przy którćm belek przez całą szerokość budowli idących, użyć nie pozwalało podwyższone sklepienie środkowej nawy. Zastosowany tu jest sposób wiązania drzewa, używany często przy budowie żurawi, czyli kranów do dźwigania ciężarów służących. Pokład belkowy tego dachu spoczywa na rnurach zewnętrznych i na filarach środkowych, dość silnych aby na nich słupy dachowe oparte być mogły. Krokwie są tak długie, iż potrzebują podparcia w trzech miejscach, za pomocą ram czyli leżni poziomych; prócz tego dauern jest szlemie (fr. faîtage) u grzbietu dachu, i podwalina u spodu krokiew, a wszystkie te ramy połączone są z sobą tak zwanemi krzyżami Ś-go Andrzeja leżącemi równolegle od płaszczyzny dachu. Dwa główne zastrzały równoległe od krokiew unoszą słup wiszący, podpierający szlemie, u którego zawieszona jest podwójna kclbclka obejmująca na sposób kleszczy zastrzały i krokwie. Dla podparcia zastrzału głównego dane są trzy zastrzały krótsze, osadzone w krótkiej podwalinie podług fig. 182 i 182 a, w górnym końcu połączone z zastrzałem głównym podług fig. 183. Na figurze 181 przedstawione jest połączenie dolnych końców zastrzału i krokwi z belką, za pomocą kleszczy podwójnych (fr. moïses). Inne cęgi które widać na figurze, połączone z częściami wiązanie to składającymi za pomocą sworzni śrubowych, służą do zapobieżenia wszelkiemu bocznemu parciu, a cęgi środkowe zabezpieczają przytćm zastrzał najdłuższy od wygięcia się. 4. Wiązania rozpierające (Sprengwerkc). Wiązaniami rozpierającemi fSpreng/cer/re) nazywamy takie wiązania dachowe, w których do podparcia belek i krokiew służą zastrzały, wspierające się na rnurach zewnętrznych budowli, poniżej belkowania, lub w których nie ma wcale belkowania, a cały ciężar dachu znoszą mury zewnętrzne budynku. Do wiązań tego rodzaju zaliczyć także można wiązania łukowe z bali zbijane (fr. courbes en planches clouées). 167 168 W największej liczbie przypadków, wiązania rozpierające są zarazem wiszącemi. Figura 185 przedstawia wiązanie wiszące z belką przez całą szerokość budowli idącą, w którćm zastrzały główne c podparte są za pomocą mieczów rozpierających (Sprengbiige) e, obejmujących z dwóch stron belkę główną, przez co jej długość niepod-parta znacznie się. zmniejsza. Na kroksztynach kamiennych, które zastąpić można muro-wanemi skarpami, osadzone są w krótkiej podwalinie słupy podwójne aa (fig. 186), idące pionowo aż do powierzchni dachu, i obejmujące na sposób kleszczy belkę /;, zastrzał główny c. i krokiew d. Ze słupów tych wychodzą podwójne miecze rozpierające c, również wszystkie części wiązania obejmujące, i z niemi za pomocą sworzni śrubowych połączone. Pomiędzy belkami wiązarów głównych, przechodzącymi przez całą szerokość budowli, dane są sztych belki /', do osadzenia w nich krokiew pośrednich służące, któreto sztychbclki połączone są między sobą ramą g (fig. 187), wzdłuż budynku idącą, i za pomocą wrębów w jaskółczy ogon, na belkach i sztychbelkach osadzoną. Wiązanie rozpierające wsparte jedynie na muraeh zewnętrznych budowli, bez użycia belek ciągłych, przedstawia lig. 188. Dach ten tćm się różni od innych dotąd opisanych, że na nim deski pod pokrycie dachu, przybite są nie do krokiew, jak to zwykle ma miejsce, lecz do leżni poziomych (n. Pfeilen, fr. pannes) około 4 stóp od siebie oddalonych i osadzonych za pomocą wrębów na krokwiach, które przez to mogą być tak daleko od siebie rozstawione, jak na to długość leżni pozwala, a długość ta taką być powinna, aby się. leżnie pod ciężarem pokrycia dachu nie wyginały. Dachy tego rodzaju nazywają się Icinioiecmi (Pfef-lendächer) i we Francyi bardzo często są używane. W wiązaniu przedstawionym na fig. 188, krokwie podparte są w dolnym końcu słupami a przy murze, w sposób powyżej już opisany, na kroksztynach lub skarpach ustawionemi, i mieczami rozpierąjącemi b i c, które są podwójne, jak również, sztychbclki c, i poziome kleszcze d. Do powiązania pojedynczych wiązarów między sobą, w kierunku długości budynku, prócz leżni na krokwiach opartych, dodane są jeszcze cztery ramy poziome, w kierunku długości budynku idące, osadzone w punktach przecięcia sie kleszczy i mieczów rozpierających, z któremi są za pomocą sworzni śrubowych połączone. Fig. 1 8 S. Od strony wewnętrznej wiązanie to przez* przecięcie się kleszczy z mieczami, tworzy pięć boków7 foremnego dziesięciokąta, tak że nictylko sam układ wiązania, lecz i jego forma ma wielkie zalety. System wiązań tego rodzaju nazwany został systemem węzłowym (Knotensystem), przez budowniczego Molera, który go w7 nowszych czasach w użycie wprowadził, a raczej odszukał, gdyż wr budowlach średniowiecznych często wiązania tego rodzaju napotykamy. C.łówmą zasadą tych wiązań jest ta, że sztuki w7 nich użyte buz zetknięcia się z sobą końcami w całej długości przechodzą, i tylko w punktach w7 których się krzyżują, są z sobą połączone, tworząc pewnego rodzaju węzły. Figura 189 pokazuje sposób urządzenia wielkich faset przy stropach, które także za rodzaj wiązań rozpierających uważać można. 170 Długość belki niepodpartćj pomiędzy fasetami tego rodzaju ( Voulen) wynosić może IG do 18 stóp, szerokość zaś samych faset 5 do 6 stóp, a zatem strop taki użytym być może na przestrzeni od 2G do 30 stóp. Fasety takie robią sin w sposób następujący: W podwalinie e osadzają się słupki b, unoszące w górnym swym końcu ramę e, na której leżą belki główne a; krzywe sztuki d, wycięte podług krzywizny fasety, osadzają sio dolnym końcem na podwalinie, a górnym końcem w belko główną. Wspomnieć tu jeszcze wypada o systemie wiązań dachowych, nazwanym od wynalazcy systemem Lavesa, który polega na użyciu do tychże wiązań tak zwanych belek Lavesa, zamiast zwykłych prostych krokiew, zastrzałów lub nadciągów. lielki Lavesa składają się najczęściej z dwóch sztuk drzewa, w obu swych końcach mocno złączonych, a w środku ich długości za pomocą rozpór lub klinów, w ten sposób rozpartych, iż obie przybierają kształt krzywy, jedna z wypukłością do góry, a druga ku dołowi, jak to fig. 100 pokazuje. llachunek i doświadczenie w pra-Fig. 190. ktyce okazały, iż wytrzymałość ta- kich belek daleko jest większą aniżeli belek prostych, z tego samego matcryału wyrobionych. Wytrzymałość belek Lavesa zależy od wysokości klinów do rozparcia tych belek użytych, i tak: jeżeli kliny te mieć będą na wysokość podwójną lub potrójną wysokość belki, wtedy wytrzymałość belki dwa lub trzy razy się powiększy, to jest przy równćm obciążeniu i wymiarach, belka zrobiona podług systemu Lavesa, ugnie się tylko na '/2 lub część tej strzały, jakaby była przy wygięciu belki prostej, jak to liczne doświadczenia okazały. Użytek belek Lavesa jest wieloraki przy budowie dachów, a szczególnie mostów, przyczćm użyć można na belki drzewa wcale nieobrobionego. 171 Figura 191 przedstawia wiązanie dachowe nad salą 53 stóp szeroką, a 120'stóp długą, wykonane podług tego systemu. Sześć wiązarów z belek 9 '/> cali wysokich, a 7'/2 cali szerokich, składa całe wiązanie. Kleszcze a przyczyniają sio wiele do wzmocnienia całego układu. Jak wspomnieliśmy wyżej, belki tego rodzaju mogą być także użyte zamiast krokiew i zastrzałów prostych. Użycie ich zamiast krokiew pociąga za sobą konieczność dania krzywej powierzchni dachu, i dlatego rzadko da sie zastosować. Korzystniej użyć można belek Lavesa zamiast zastrzałów czyli sztrab, a to z następujących powodów: zastrzały zwyczajne jeżeli mają skutecznie dźwigać, nie mogą być dłuższe nad *20 stóp, choćby z najgrubszego drzewa zrobione były, długie zatem zastrzały są kosztowne i zbyt ciężkie; belki zaś Lavesa użyte zamiast zastrzałów, mogą być znacznej długości i z cienkiego drzewa składane, a przy wiązaniach wiszących, dwa zastrzały takie wystarczą do dźwigania choćby 5 słupów wiszących, jak to % 192 okazuje. Fig. 19 2. Fig. 191. W wiązaniu tern, podwójne słupy wiszące a, b, e, obejmują każdy zastrzał w trzech miejscach i przyczyniają się wiele do ich wzmocnienia. Połączenia podłużne wiązarów stanowią ramy e na końcach słupów wiszących osadzone. Można użyć także z korzyścią belek Lavesa w miejsce nadciągów i podciągów prostych, a przez to w wielu przypadkach bez użycia wiązania wiszącego będzie się można obejść; prócz tego przy użyciu tego rodzaju nadciągów, mury budynku w tych tylko miejscach zgru-bione być potrzebują, w których podciągi na nich leżą. O (lachach lakowych. Dach y ł u k o w e czyli bało w e (li o blendü cher), które, jakeśmy to już wyżej wspomnieli, za osobny rodzaj wiązań rozpierających uważać można, podzielić się dają na dwa główne gatunki, a mianowicie: 1. Dachy łukowe, tak zwane Delorma, w których łuki wyrżnięte są z bali na kant stojących i z kilku grubości zbite, i 2. Dachy Mmy’ego, w których bale są na płask, podług pewnej krzywizny wygięte. 1 1. Dachy Delorma. Dachy te, tak nazwane od nazwiska ich wynalazcy budowniczego francuzkiego Delorme a, który je już w dziele swojćm o architekturze, wydanćm w r. 1501, opisał; najkorzystniej użyć się dają wtedy, gdy powierzchnia zewnętrzna dachu może być w łuk wygiętą, jak lip. przy kopułach. Luki (fr. courbes) podług tego sposobu z bali zbite są tak sztywne, iż nie wywierają prawie żadnego parcia poziomego na mury, i zbijają się z bali lub desek łączonych naprzemian, to jest, że spojenia desek warstwy górnej przypadają na środek długości desek warstwy dolnej. Fig. 103 przedstawia część takiego łuku, i sposób jego osadzenia w podwalinie, z oznaczeniem dziur i wcięć, w które wchodzą łaty poziome, łączące pojedyncze łuki z sobą. Bale na łuki wybierać należy o ile można jak najszersze, aby pojedyńcze sztuki łuk składające przez to dłuższe być mogły, lecz niezbyt grube, bo im łuk taki z większej liczby warstw się składa, tćm jest sztywniejszy. Łuki w dachach Delorma, powinny być zawsze z jednego tylko środka wykreślane, a spojenia pojedynczych części, do tegoż środka skierowano. Połączenie pojedynczych łuków pomiędzy sobą, uskutecznia się za pomocą deseczek -1 do f> cali szerokich, a 1 '/> do 2 cali grubych, które albo osadzają się między łukami na 2 cale głębokie czopy, albo też przez dwa luki nawskroś przechodzą, i na zewnętrznej płaszczyźnie tychże, klinami się zabijają. Jednym z najlepszych sposobów łączenia pojedynczych łuków z sobą, jest sposób użyty przez Molera, a przedstawiony na fig. 1 fi 1, zapobiegający rozsunięciu się drzewa w jakimkolwiek kierunku, albowiem wysunięciu się łuków na zewnątrz zapobiegają łaty bb, z drzewa dębowego t cale wysokie, 1 cal grube, które wzdłuż całego dachu, lub wokoło kopuły obiegają; rozsunięciu sie pojedynczych łuków zapobiegają kliny dd, z drzewa dębowego 1 cal grube, 21/2 cali szerokie; pękaniu pojedynczych łuków zapobiega silne złączenie łat b i za pomocą śrub z żelaza okrągłego '/3 cala średnicy mających, i klinów z obu stron łuku zabitych. Najszkodliwszym jact osiadanie się łuków, jako złożonych z wielu części, które przy najlepszćm nawet ich złączeniu, zawsze w spojeniach nie będą szczelnie przystawać. Temu osiadaniu właśnie zapobiega wpuszczenie łatMdo połowy ich grubości w łuki dachowe, bo przez to osiada- Fi, widok boczny dolnej części krokwi narożnej, z pierwszą krokwią szyftową ag, a pod literą A, tęż krokiew' narożną w planie, wraz z częścią pokładu belek, w których krokwie te są osadzone. Przyjąwszy w widoku I», punkt w za początek uciosu krokwi zwyczajnej, i położywszy przy nim krokiew podług żądanej pochyłości dachu, możemy na krokwi tej wyznaczyć rzeczywistą długość krokwi szyftowych i narożnych w następujący sposób. Od punktu w na linii poziomej wa, odciąć należy wziętą z planu odległość pienvszéj sztychbclki wa, a następnie poprowadziwszy liniją pionową ag przecinającą się z kierunkiem krokwi wg, w punkcie g, otrzymamy liniją wg będącą rzeczywistą długością pierwszej krokwi szyftowćj. Przyrżnąwszy więc krokiew podług tej długości, przede-wszystkićm trzeba narysować na niej jej ucios poziomy. W tym celu na krokwi zwyczajnej, za pomocą węgielnicy, przenosi się punkt y, znajdujący się na kancie dolnym, na kant górny krokwi do \j\ zrobiwszy to, odległość wij z krokwi zwyczajnej, przenosi się na kant górny krokwi szyftowćj, od a do y\ Następnie przykłada się w'çgielnica do krokwi szyftowćj w ten sposób, że dłuższe jćj ramię styka się z kantem górnym krokwi, i posuwa się dopóki nie trafi na punkt y\ na kancie tym poprzednio oznaczony: wtedy krótsze ramię węgielnicy oznaczy na 183 stronie bocznej krokwi linije yy, ktôréj punkt y połączony z punktem a, da nam liniją ya, wskazującą kierunek uciosu poziomego krokwi, to jest zetknięcia się jej z belką. Fig. 19 9. Udos poziomy krokwi narożnej wyznacza się w tenże sam sposób, nim złamanie na górnym jej boku obrobionćm będzie, podług litery O figura 199, a mianowicie od punktu a’ na linii poziomej, odcina się długość «y wzięta z plan«, do punktuj, i narysowawszy z punktu a’ liniją pochyłą podług spadku krokwi narożnej, punkt y, za pomocą węgielnicy, przenosi się na liniją pochyłą ay\ do punktu y\ a następnie długość ay' odci- 184 na się na górnym kancie krokwi narożnej od punktu a’ do y\ Potem przykłada się węgielnicę do górnego kantu krokwi narożnej w punkcie y\ a wtedy jćj krótsze ramię wskaże na dolnym kancie krokwi punkt y, który połączony z punktem a da nam liniją, uciosu poziomego krokwi narożnej. Wtedy dopiero obrabia się górna strona krokwi narożnej na dwa spadki od środka, podług linii ww' równoległych od górnego kantu krokwi, oznaczonych w odległości wy\ na obu bokach krokwi. Na fig. C przez zakrcskowanie oznaczona jest rzeczywista wielkość poprzecznego przecięcia krokwi narożnej. Po wyznaczeniu uciosu poziomego krokwi szyftowój, odwraca się ona na bok, dla wyznaczenia na niej uciosu pionowego. Przedewszystkićm przenosi się za pomocą węgieinicy dolny punkt linii gg1 oznaczającej ucios pionowy na krokwi zwyczajnej, na kant górnej tejże krokwi do punktu g\ Następnie odległość gg1 . przenosi się z krokwi zwyczajnej na kant górny krokwi szyfto-wćj od jćj końca g do punktu g a przyłożywszy dłuższe ramię węgieinicy do górnego kantu krokwi szyftowój, w ten sposób aby punkt zbiegu ramion węgieinicy trafił na punkt g\ wtedy ramię krótsze węgieinicy wskaże na boku krokwi liniją g g, która przetnie się z dolnym kantem krokwi w punkcie g. Punkt ten połączony z końcem krokwi szyftowój g da nam liniię g g wskazującą kierunek uciosu pionowego na bocznej płaszczyźnie krokwi szyftowój. Zrobiwszy to obraca się krokiew szyftowa stroną górną czyli dachową do góry, i odległość gh wzięta z górnego kantu krokwi zwyczajnej na zakładzie, pomiędzy linijami pionowemi gg i hh\ odcina się na górnym kan-* cie krokwi szyftowój od punktu g do k, a następnie przykłada się znowu węgielnica dłuższćm ramieniem do górnego kantu krokwi szyftowój, w ten sposób, aby jćj krótsze ramię trafiło na punkt odcięty /i, a wtedy kierunek krótszego ramienia węgielni-cy wskaże nam na drugim górnym kancie krokwi szyftowój punkt h\ który połączony z punktem g, da nam liniją g/t\ wskazującą kierunek uciosu bocznego, na górnej płaszczyźnie krokwi szyftowój. Naznaczywszy następnie na drugiej bocznej płaszczyźnie krokwi szyftowój, kierunek uciosu pionowego, wycłiodzący z punktu h' na górnym kancie tój krokwi, sposobem niedawno 185 podanym, i połączywszy z sobą na dolnej płaszczyźnie krokwi szyftowćj punkt g z punktem h\ otrzymamy na czterech stronach krokwi szyftowćj cztery linije ograniczające płaszczyznę zetknięcia tejże krokwi z krokwią narożną, podług którychto linij krokiew szyftowa oberznigta, stykać się będzie dokładnie . z boczną stroną krokwi narożnej, jeżeli ta ostatnia ustawioną będzie pod właściwym kątem pochylenia. Wyżej opisany sposób wykreślania uciosów z krokwi zakładowej (niem. Lehrgesplirr, fr. chassis), rysunek perspektywiczny na fig. 199 pod lit. D podany najlepiej objaśni. Widocznćm jest z powyższego, że założenie krokwi zakładowej zwyczajnej, niezbędnie jest potrzebnóm dla wyznaczenia długości krokiew szyftowych, i nakreślenia uciosu pionowego; do wyznaczenia zaś uciosu bocznego na górnej płaszczyźnie krokwi szyftowćj, krokiew zakładowa niekoniecznie jest potrzebną, gdyż ucios boczny nakreślony być może nawet wprost z pokładu belkowego. Sposób przenoszenia uciosu bocznego z pokładu belkowego na krokiew szyftową, pokazuje fig. 200. Odznaczywszy ucios pionowy z krokwi zakładowej, na jednym z boków krokwi szyftowćj, rysuje się na pokładzie belkowym krokiew narożna w planie, aż do pierwszej krokwi szyftowćj i następnie wyznacza się taż krokiew szyftowa, przyczćm punkta zetknięcia się krawędzi; tych krokiew z sobą g i h, starannie się odznaczają. Zrobiwszy to, przykłada się na pokładzie belkowym węgiel-nica dłuższćm ramieniem swojćm do krawędzi krokwi szyftowćj, w ten sposób, aby krótsze jćj ramię przypadło na punkt h, i ten punkt h oznacza się na ramieniu węgielnicy. Następnie wegiel-nica przykłada się dłuższćm ramieniem do linii znaczącej kierunek uciosu pionowego, już na boku krokwi szyftowćj odznaczonej i dotąd się po tej linii posuwa, dopóki punkt h na krótszćm ramieniu węgielnicy naznaczony, nie spotka się z górnym kantem krokwi szyftowćj i punkt ten spotkania, na górnym kancie krokwi szyftowćj się odznacza. Następnie przykłada się powtórnie węgielnica dłuższćm swćm ramieniem do górnego kantu krokwi szyftowćj w ten sposób, aby 186 punkt zbiegu ramion wggielnicy przypadł na punkt i na górnym końcu krokwi szyftowćj, powyżej opisanym sposobem odznaczony; wtedy krótsze ramie węgielnicy wskaże nam na drugim kancie górnym krokwi szyftowój punkt h, który połączony z punktem g -należącym do uciosu pionowego, wskaże nam liniję gh, będącą uciosem bocznym na górnej płaszczyźnie krokwi szyftowój. Fig. 2 00. Sposób' ten oznaczania uciosu bocznego, użyty być może tylko przy walmach mających jednakowy spadek ze spadkiem bocznych płaszczyzn dachu, gdyż wtedy wymiar poziomy g/\ na po- 187 kładzie belkowym, równy jest szerokości krokwi k/\ przy wal-raach zaś nieregularnych, wymiary te nie są sobie równe, i wtedy przy szukaniu uciosu bocznego postępuje się sposobem niżej podanym. W tym celu wymiar gi z pokładu belkowego, tak jak poprzednio, odznacza się na krótszćm ramieniu węgielnicy, której dłuższe ramię przykłada się następnie do linii oznaczającej kierunek uciosu pionowego na krokwi szyftowćj, i tak długo się do góry posuwa, dopóki punkt naznaczony na krótszćm ramieniu węgielnicy, nic przypadnie na kant górny krokwi, a wtedy ten punkt na kancic tym się odznacza. Od punktu i powyższym sposobem na górnym kaneie krokwi szyftowćj wyznaczonego, odcina się wymiar hi także z pokładu belkowego wzięty, na drugim górnym kaneie krokwi szyftowćj, a to za pomocą węgielnicy, na której krótszćm ramieniu, wymiar /«jest odznaczony. Połączywszy w ten sposób znaleziony punkt h z punktem g należącym do uciosu pionowego, otrzymamy liTiiją hg wskazującą nam kierunek udom bocznego. Na rysunku perspektywicznym (fig. 200), przedstawione jest całe postępowanie w celu znalezienia uciosu bocznego. Ten sam sposob wyznaczania uciosów, używa się przy szyfto-waniu krokiew narożnych, szyftów środkowych, przy spotkaniu się ich w punkcie zbiegu połaci dachowych, jak to wskazuje fig. 201, pokazująca sposób zetknięcia się krokiew powyżej wspomnianych w planie. Na fig. 202 i 20,°> przedstawiony jest widok boczny, przecięcie i plan, okazujące rzuty krokiew i belek, dachu o regularnych połaciach z prostokątnym hultajem, w którymto dachu znajdują się wszystkie gatunki krokiew szyftowych, a nadto krokiew hul-tajowa. Wyznaczanie krokwi hultajowćj, tym samym sposobem się robi z krokwi zwyczajnej zakładowej, jak to okazanćm było na fig. 198 przy wyznaczaniu krokwi narożnej. Ponieważ krokiew hultajowa tylko tak grubą być potrzebuje, aby się na jćj bokach płaszczyzny zetknięć uciosów krokiew szyftowych w całości zmieścić mogły, a więc wysokość krokwi 188 Fig. 2 02 i 20 3. 189 lmltąjowćj taki], być powinna, jaką jest wysokość boków krokwi narożnej aż po liniją złamania na stronic jćj górnej, gdyż na tych bokach krokwi narożnej, zetknięcia szyftów także w zupełności się mieszczą, jak to wyżej widzieliśmy. Ucios poziomy krokwi hultajowćj taki sam będzie jak ucios poziomy krokwi narożnej, górna zaś strona krokwi hultajowćj winna mieć wyżłobienie wprost przeciwne wypukłości, na górnej stronie krokwi narożnćj znajdujące się. Krokwie szyftowc stykające się z krokwią hultajową, tćm się tylko różnią od krokwi szyftowych przy walmach, że płaszczyzny uciosów, nie na górnych lecz na dolnych ich końcach się znajdują, a górne końce szyftów jednościęciowych zbiegają się u grzbietu dachu z krokwiami zwyczajnemi lub innemi szyftowemi, i połączone są z niemi za pomocą zwidłowania. Szyfty zaś dwuścię-ciowe stykają się w górnym końcu z krokwią norożną, a w dolnym z krokwią hultajową płaszczyznami swych uciosów, mające-mi kierunek przeciwny, lecz zresztą, przy dachach regularnych, zupełnie równemi. Przy wyznaczaniu zatem uciosów na krokwiach szyftowych stykających się z krokwią hultajową, w ten sam sposób postępować należy, jak przy wyznaczaniu uciosów, na krokwiach wal-mowych. Długość krokwi hultajowćj, jak i każdej krokwi szyftowćj, wynajduje się z odpowiednićj krokwi zakładowćj zwyczajnej, jak następuje: Pozorna długość krokwi hultajowćj wzięta z planu odcina się od linii środkowej dachu na linii poziomej, i punkt odcięcia łączy się z końcem górnym krokwi zwyczajnćj. Otrzymana linija da nam rzeczywistą długość krokwi hultajowćj. Na fig. 202 oznaczone są przez zakreskowanie płaszczyzny zetknięcia się krokiewr szyftowych z krokwią hultajowrą, a nadto wyznaczona jest rzeczywista wielkość krokwi szyftowćj jedno-ścięciowćj L i krokwi dwuścięciowćj B, na których. płaszczyzny uciosów także zakreskowaniem są oznaczone, co dostatecznie rzecz całą objaśnia. 190 O dachach wieżowych. Foznawszy sposoby szyfrowania dachów, można dopiero zrozumieć budowę dachów wieżowych, przy których jako kilkospad-kowych, bez szyfrowania krokiew obejść się nie można. Dachy wieżowe zwykle są bardzo wysokie, to jest mają wielki spadek, budowa ich zatem jest inną, aniżeli dachów zwyczajnych. Warunki jakim zadosyć czynić powinien dobrze zbudowany dach wieżowy, są następujące: a) konstrukcja dachu wieżowego powinna być mocna, trwała i lekka, bez żadnego związku ze ścianami wieży, nie wywierająca żadnego parcia bocznego, lecz tylko pionowe ciśnienie. b) aby kształt dachu z czasem zmianie nie podlegał, to jest aby krokwie narożne, od których kształt ten głównie zależy, nie wyginały się ani też nie wykręcały się. c) aby w razie uszkodzenia dachu, wszelkie naprawy jego można było z łatwością dokonać. Żeby odpowiedzieć tym warunkom potrzeba, aby: Co do a. Wiązanie dachu było osadzone na ścianach bez żadnego z niemi połączenia. Długich słupów idących przez całą wysokość dachu, czyli tak zwanych igieł wiciowych (Ildmułan-gen) nie używać, a zamiast ich dawać tylko krótki słup wiszący u wierzchołka dachu, w którymby krzyż i końce krokiew osadzone być mogły. Krokwie narożno nie powinny być przerywane sztukami drzewa poziomerni, lecz przechodzić powinny przez całą wysokość dachu. Krokwie narożne za pomocą poziomych wieńców w ten sposób związać z sobą należy, aby przez to cały ostrosłup dachu, na mniejsze ostrosłupy ścięte został podzielony. Co do b. Należy unikać czopów i dziur czopowych przy łączeniu z sobą sztuk drzewa dach wieżowy składających, a jeżeliby tego uniknąć nie można było, wtedy dziury czopowe powinny być na wylot zrobione, aby woda z nich odpływać mogła. Wszystkie belki i murłaty nic powinny być obmurowane, lecz tylko wolno na murze spoczywać. 191 Co do c. Wszystkie części składowe dacliu, w ten sposób pomiędzy sobą połączone być powinny, aby w razie zgnicia jakiejkolwiek z tych części, łatwo ją wyjąć można było, bez zepsucia Fig. 2 0 4. 192 całego dachu, a mianowicie, belki i ramy nie powinny być pod krokwie kładzione, lecz obok tych ostatnich. Fig. 204 przedstawia bardzo prostą budowę dachu wieżowego, podług powyższych zasad wykonaną. Wierzch dachu przedstawia ośmiościenny ostrosłup, którego cztery krawędzie wychodzą ze środków boków kwadratu, jaki tworzą mury wieży. Fig. 2 05. Przeciwko parciu bocznemu dachu, ‘zabezpieczają podwójne kleszcze, łączące z sobą przeciwległe krokwie narożne. Na wysokości najwyższych punktów murowanych szczytów wieży, znajduje się wieniec z belek, który krokwie łączy z sobą, a zarazem rozpiera, utrzymując je w nie-wzruszonćm położeniu. Wieniec ten pokazany jest na fig. 204, 3. Fig. 205 pokazuje na większą skalę, połączenie tego wieńca poziomego, w miejscu, w którćm przechodzi pomiędzy krokwią narożną a zastrzałem pionowym tęż krokiew podpierającym. Części belki wieniec składające, leżą naprzemian na sobie, i połączone są na punktach przecięcia, jedynie za pomocą płytkich wrębów. Ponieważ kleszcze łączące z sobą krokwie narożne główne, leżą nieco niżej, od belek wieniec ośmiokątny składających; przeto te ostatnie wsparte są na kleszczach, za pośrednictwem krótkich kawałków drzewa, jak to na fig. 205 widzieć można. Belkowanie dolne, przedstawione na fig. 204 Nr 5, jest tak urządzone, iż zamiast słabych murłatów, dane są mocne podwa- Fi- 2 0 6. liny, w całej swej długości na murach leżące, i prócz tego połączone z sobą krótkiemi sztukami drzewa, pod kątem 45°, względem podwalin osadzonemi, przez co się tworzy foremny ośmiokąt. Na tych przekątnych kawałkach belek, położone są na wręby, krótkie sztychbelki narożne, w jednym końcu których osadzone są krokwie narożne, a w drugim końcu pionowe słupy zastrzałowe, podpierające krokwie i wieniec górny. Prócz tego w belkowaniu dolnćin dane są dwie belki ze środków boków kwadratu krzyżujące się, a na ich końcach osadzone są słupy podpierające belki wyższe, równolegle od pierwszych na wysokości wierzchołków murowanych szczytów umieszczone, i połączone z sobą za pomocą nakładki, do połowy ich wysokości zapuszczonej. Krokwie krótsze czyli szyftowe, pomiędzy narożnemi znajdujące się, umocowane są do wieńca ośmiokątnego wyższego, i opierają się górnym końcem o krokiew narożną, a dolnym osadzone są w osobnych podwalinach na murach szczytów podług spadku tychże położonych, którcto podwaliny połączone są pomiędzy sobą i ze słupem pionowym, między niemi w środku szczytu murowanego stojącym, za pomocą poziomej sztuki drzewa, jak to pokazuje fig. 20fi. Słup środkowy, w którym górne końce krokiew narożnych są osadzone, dochodzi tylko do górnych kleszczy łączących z sobą krokwie naprzemianlcgłe, i przez te kleszcze w położeniu liiewzruszo-nćm jest utrzymywany. Jako najprostszy sposób budowy wysokich dachów wieżowych, uważać należy usztywnienie krokiew narożnych przez postawienie od nich równoległych słupów w takiej odległości, aby pomię- Cicsielstwo. 1 6 194 dzy krokwiami a słupami, w każdym podziale piętrowym dachu, można było dać wieniec poziomy, już wyżej wzmiankowany, jak to figura 207 pokazuje. Wieńce te spoczywają na podwójnych kleszczach, połączonych za pomocą nakładki i sworzni śrubowych, ze słupami wewuetrznemi i z krokwiami, a które to kleszcze w przedłużeniu służyć mogą za rusztowanie przy budowie dachu wieży lub dla dostanin_się do wierzchołka tejże. Belki wieńce składające winny być z sobą na przecięciu za pomocą płytkich wrębów połączone, a prócz tego przez kliny z góry zabite do kleszczy mocno przyciągnięte. Za pomocą takiego wzmocnienia i rozparcia krokiew narożnych, budować można dachy wieżowe, zupełnie puste wewnątrz, przy których potrzebny jest tylko krótki słup pionowy, do osadzenia krzyża i górnych końców krokiew' narożnych służyć mający. Podamy tu jeszcze sposób budowy wiązań pod dzwony, przy wieżach zwykle przytrafiających się. Figura 20« A, przedstawia widok z boku, fig. 20« B, widok z przodu, wiązania pod dzwony. 'Wszystkie zastrzały są tu do połowy swój grubości na nakładkę /.łączone, i na czopy i zaciosy w podwalinach i słupach osadzone. Co się tyczy zawieszenia dzwonów, przedstawionego na fig. 208 L) i C, to pod tym względem kilka słów objaśniających wystarczyć powinuo. Fig. 20 7 105 Kloc do którego dzwon jest przyczepiony (das Joch) złożony jest z trzech sztuk drzewa, połączonych z sobą drewnianemi kołkami, a prócz tego dwie dolne sztuki objęte sa na końcach źelaznemi obręczami. Oś na której sie dzwon porusza składa sie z dwóch sztuk żelaznych, które w części w kloc od spodu zapuszczonej sa kwadratowe, na końcach zaś okrągłe.v L)o umocowania tych czopów przy klocu, -służą żelaza aa hg. 208 J), i sworznie bb, na wskroś przechodzące przez kwadratowe części osi. Umocowanie dzwonu do kloca robi się za pomocą czterech uszów na górnej powierzchni dzwona, odlanych razem ze dzwonem. Fig. 2 08. Przez każdą parę uszów przechodzi żelazna pozioma sztaba, dźwigana przez dwie szyny żelazne, obejmujące z dwóch stron kloc, do którego dzwon ma być zawieszony; na końcach zaś tych szyn zarżnięte są skręty przechodzące przez piaty na górnej powierzchni kloca leżące, i do nich mutrami przyciągnięte. 1 O* 196 — B. O pokrywaniu dachów. Pochyłość czyli spadek dachu (ft\ penie) zależy jak wiadomo, głównie od materyału jakim dach ma być pokryty. Dachy mające być pokrytemi miedzią, ołowiem, blachą żelazną lub cynkową, mogą być bardzo płaskie, tak że ich wysokość wynosić może nawet '/8 część szerokości budynku, jeżeli wzgląd na inne okoliczności na to pozwoli. Dachy kryte tekturą smołowcową lub asfaltem, jeszcze mniejszy spadek mieć mogą, o tyle mianowicie, aby materyał za pokrycie służący, rozgrzany od słońca, spływać z nich nie mógł. Dachy szyfrem kryć się mające, powinny mieć około */4 część szerokości budynku na wysokość. Wysokość dachów gontem krytych, nie wiele może być mniejszą od połowy Szerokości budynku. Dachy kryte dachówką zwyczajnym sposobem, otrzymują zwykle % część szerokości budynku na wysokość. Dachy zaś słomą lub trzciną pokryć się mające, mogą być wyższe od połowy szerokości budynku, nigdy zaś niższe. Przy budynkach gospodarskich najstosowniejsze są dachy prostokątne, to jest takie, których wysokość równa się połowie szerokości budynku, a spadek idzie pod kątem 45°. Dachy wyższe są za kosztowne i za ciężkie. Od sposobu pokrycia dachu, zależy także odległość, jaką dać można pomiędzy krokwiami, a zatem pomiędzy belkami da-chowcmi. I tak np. odległość środków krokiew pomiędzy sobą pod dachówkę wynosić powinna 31/, stóp, pod blachę 3 '/2 do 4 stópj pod gonty 4% stóp, 1)0<1 słomę 5 stóp, a przy dachach leżnio-wych, odległość głównych krokiew wiązarowych 13 do 15 stóp wynosić może. Opiszemy teraz główniejsze sposoby krycia dachów, o ile takowe do ciesielstwa należą. 1. Krycie dachów deskami. Krycie deskami używa się niekiedy przy szopach, barakach, przyczćm deski mogą być kładzione na wpust lub na zakładkę. 197 Fig. 209 pokazujo krycie deskami, podług spadku dachu idące mi. Tarcice do tego pod sznur spuścić należy (fr. dresser sur les rives) i wyrobić na ich górnej stronie rowki, przy obu brzegach na pół cala głębokie. Tak przysposobione deski układają się na dachu we dwie warstwy w przewieź, aby przez spojenia pierwszej warstwy przesiękła woda, po' żłobkach drugiej warstwy koniecznie spłynęła. Pierwsza warstwa desek rzadziej, a druga gęściej, żelaznemi gwoździami do wiązania dachu przybite być powinny. Krycie dachu balami, trwalsze jest od pokrycia deskami, które łatwo się kręcą i pękają. Do krycia najlepsze są bale trzy calowe rdzenne. Bale na pokrycie dachu przeznaczone, heblują się tylko z kantów gładko; lecz w ten sposób, że po ich zetknięciu z sobą na powierzchni dachu, powstaje pomiędzy niemi szpara około % cala szeroka, do połowy grubości bała idąca, w którą po przybiciu bali, zatykają się za pomocą dłut żelaznych pakuły w smole moczone, a następnie spojenia te zalewają się smołą, i przybijają się na nie paski z grubego płótna około 3 cali szerokie. W końcu cała powierzchnia dachu smaruje się smołą z węgli kamiennych. 2. Krycie gontami (n. Sehindeldäefar, fr. couverture en bardeaux). Dobre gonty są zwykle 2 do 4 cali szerokie, i mają przy je-dnćj krawędzi rowek około cala głęboki, a drugą krawędź zaostrzoną. Długość gontów około 2 stopy wynosi, a ich grubość przy rowku około 3/4 cala. Lacenie pod gonty (fr. pureau) daje się w odległości IG do 18 cali, tak że gonty G do 8 cali na siebie zachodzą. Każdy gont przybija się w dolnym końcu do łaty, w górnym zaś końcu, tylko co szósty gont przybijanym być potrzebuje. Do przybijania gontów używają się osobne gwoździe, około 2 cale długie, gonta!ami (u. Schindelnägel) nazywane. 198 Dobre gonty powinny być czerwonawego koloru, niepopeka-ne, proste i nie sękato. Sinawe i czerwliwe używane być nie powinny. Gdy gonty są, zbyt suche, wtedy przed użyciem, zanurzyć je potrzeba na kilka godzin w wodę, aby się nie szczepiły przy po-■ Urywaniu, i nie paczyty się po pierwszym deszczu. Dobrze zrobione pokrycie gontami, dwadzieścia lat i więcej bez poprawiania wytrzymać może. 3. Krycie skudłami (fr. bardeau). Skudlą czyli Siku dla tćm się różnią, od gontów, że nie mają rowków na stronic bocznej, i że są, zwykle wyrobione z drzewa twardego, jak np. z dębu lub z buku. Robią także skudlą z przc-brakowanych klepek dębowych. Skudlą są zupełnie podobne do dachówek płaskich i mają zwykle 12 do 14 cali długości, a '/2 do J/4 cala grubości. 1'rzy pokrywaniu kładą się pospolicie na szczelnćm szalowaniu z desek i przybijają z końca dwoma gwoździami. Pokrycie skudłowe jest lekkie i łatwiej burze wytrzymujące niż pokrycie łupkiem, a pomalowane olejną farbą kilkadziesiąt lat trwać może. Używa się, najczęściej do pokrywania dachów na wieżach i in- > nycli małych a wysokich dachów. 4. Krycie dranicami. Dranice są to sosnowe cienkie, łupane deszczułki, zwykle G cali szerokości, a 3 stopy długości mające. Używają się po wsiach do pokrywania budynków gospodarskich i mieszkalnych. Dwa są sposoby krycia dachów dranicami: jeden tak zwany w lololri, to jest przez osadzanie końców dranic w wyżłobione żerdzie, które do krokwi przez osadzone dranice, drewnianemi kołkami się przybijają; a drügi zwyczajny, zalc/y na przytwierdzeniu dranic na wierzchu tychże położonemi łatami, które gwoździami do spodnich łat się przybijają (fig. 210). 199 5. Krycie tekturą smołowcową (n. Steinpappe, fr. carton pierre), filcem, asfaltem i t. d. Fic- 2 10. n i im ikM ^Ti;rtrnTrfag Pokrycia tego rodzaju dozwalają, użyć jak najlżejszego wiązania dachu. Spadek jego najstosowniejszy jest od */s do '/a szerokości budowli, na wysokość dachu dwuspadkowego. Na krokwie przybijają się cienkie deski */4 do 1 cala grube, najlepiej na wpust połączone. Po przybiciu desek, spojenia ich na dachu trzeba heblem zrównać, aby nigdzie żadnych kantów nie było. Na tak przygotowanym szalowaniu układają się arkusze matcryału za pokrycie służyć mającego, co jednak już do cieśli nie należy. nr HK 6- Krycie dachów słomą lub trzciną (n. Stroh und Bohrdächer, fr. chaumière, et couverture en roseau). Przy dachach krytych słomą, na 5% stóp długą, łaty przybijają się do krokiew co 12 cali, przy dachach krytych trzciną co 15 cali od siebie odległe, żelaznemi gwoździami lub drewnia-nemi kołkami. Dwie pierwsze łaty od okapu (fr. egout) tylko na 4 cale od siebie oddalone być powinny. Dwa są sposoby krycia dachów słomą, a mianowicie: pierwszy zwany pod kłos, zaś drugi sposób nazywa się litewskim czyli pod łopatę. Do krokiew dachu pod strzechę przygotowanego, przybijają się łaty, albo przywiązuje się drabia si (fr. perchâtes), to jest żerdki okrągłe, witkami z rokiciny lub łozy, w odległości wyżej podanej. Jeżeli strzecha ma być pod kłos zrobiona, wtedy strzecharz układa na łatach warstwami, z dołu do góry idąc, snopki słomy żytniej, grube od G do 8 cali, wiążąc po 2 lub 3 razem, w trzeciej części od końca Słomianem powrósłem. Pierwszy rzęd snopków 200 od dołu, i każdy szereg po krawędziach dachu, obraca się na dół grubszym końcem, wszystkie zaś inne rzędy grubszym końcem do góry się kładą, zakrywając wierzchnie dwie trzecie części rzędu dolnego, a każdy snopek garścią odłożonćj od niego słomy, albo też mocną wicią wierzbową do drabiastu się przywiązuje. Gdy zaś strzecha ma być kryta sposobem litewskim czyli pod łopatę, natenczas słoma zawsze kłosami do góry się obraca, i trzy czwarte części jednej warstwy nakrywa się drugą, a przycisnąwszy ją z góry prętem na 2'/2 stopy długim, nim się wicią do łaty przywiąże, uderza się deszczułką czyli tak zwaną łopatą, 15 cali długą, 12 cali szeroką, na jednej stronie pooruzdowaną, z lekka wr końce słomy, i tym sposobem układa się je z ukosa, podług spadku dachu. Wierzch strzechy nakrywa się słomą targaną, która przyciska się drewnianemi kluczami. Niekiedy też używa się do tego paździerzy konopnych, lub słomy z gliną zmieszanej czyli tak zwanej kalenicy. Strzecha w ten sposób zrobiona jest gładka i do 50 lat przetrwać może. Dla zabezpieczenia dachów słomianych od ognia, we Francyi często i z pomyślnym skutkiem powlekają je następującą mieszaniną: Miesza się ze stosowną ilością wody, 7 funtów gliny garncarskiej, 2 funty gnoju końskiego, 1 funt piasku i 1 funt niegaszonego wapna, i cieczą tą stosownie rozrzedzoną, smaruje się powierzchnia dachu na grubość '/3 cala. Powłoka ta przy wysychaniu pęka, pęknięcia więc te starannie żasmarować potrzeba. Środek ten dachy słomiane od ognia ochraniający jest bardzo tani, gdyż na powierzchnię dachu 1000 stóp □ wynoszącą, kosztuje tylko około 10 złotych polskich. 7. Krycie dachówką (n. Ziegelbedachung, fr. cornerlure en tuile). Pod dachówkę daje się tylko łacenie z łat zwyczajnych, których odległość od siebie zależy od rodzaju dachówki, od jćj wielkości i od sposobu pokrycia, a mianowicie czy dach ma być po- 201 kryty karpiówką czy holenderką, czy pojedynczo, czy na dubelt, czy na goncihach (n. Sp/i essen). W każdym więc przypadku odległość łacenia przez dekarza mającego dach pokrywać, cieśli wskazaną być powinna. Wysokość dachu pod dachówkę kar-piówkę, powinna być równą przynajmniej % część szerokości budynku, gdyż przy mniejszej wysokości dachu, dachówki nie będą dobrze do siebie przylegać, i dach zaciekać będzie. Pod dachówkę holender hę (Hohlziegel, fr. tuile flamande), spadek dachu znacznie mniejszym być może. W Prusach wschodnich, a nawet i w północnych okolicach Królestwa, np. w Suwałkach, używanym bywa sposób pokrywania dachów dachówką, na poprzednićm pokryciu gontami, a mianowicie że na zwyczajnćm pokryciu gontami, przybijają się łaty, na których zawieszają się dachówki jak przy pokryciu pojedyńczćm. Podwójne takie pokrycie, jakkolwiek jest dobrem, szczelnćm i bezpiecznćin, jest jednak zawsze ciężkićm i kosztownóm; dlatego też tylko w szczególnych przypadkach, np. wtedy gdy dach ma mieć mniejszą wysokość aniżeli to przy zwyczajnćm pokryciu dachówką karpiówką być może, z korzyścią zastosować się daje. 8. Krycie łupkiem czyli szyfrem (n. Schieferdächer, fr. Couverture en ardoise). Pod łupelc zwykle cała powierzchnia dachu deskami się obija, lecz przytćm deski się łatwo paczą i popękanie pokrycia łupkowego spowodować mogą. Lepiej jest zatem przybić tylko deski okapowe i deski po obu stronach grzbietu dachu, a przestrzeń pomiędzy nićmi połacie w zwyczajny sposób, przyczćm odległość łat pomiędzy sobą zależeć będzie od wielkości tablic łupkowych, która bywa rozmaitą, i przez dekarza podaną być powinna. 9. Krycie blachą metalową (n. Metallbedaehung, fr. couverture en métal). Krycie blachą metalową wymaga zawsze obicia powierzchni dachu deskami (n. die Schalung, fr. volige), lecz nie szczelnie, 202 ale w odstępach 1 lub 2 calowych, aby woda przy poceniu się blachy skraplająca się, odciekać mogła. Deski do szalowania pod blachę używane, zwykle mają około <> cali szerokości a s/4 do 1 cala grubości; deski zaś okapowe do których się przybijają rynejzy są zwykle szersze i l'/2 cala grube. Spadek dachu pod blachę (n. neigung, fr. penie) może być bardzo rozmaity stosownie do gatunku blachy. Najmniejszy może być pod blachę miedzianą i ołowianą. Pod blachę żelazną najczęściej u nas do pokrywania dachów używaną, najstosowniejsza wysokość dachu w naszym klimacie, wynosić powinna '/3 cześć szerokości budynku przy dachu dwuspadkowym. Opisawszy główne rodzaje krycia dachów, o ile takowe z ciesielstwem mają związek, wspomnieć potrzeba o tak zwanych Dymnikach (n. Dachfenster, fr. Incarnes) czyli oknach na powierzchni dachu umieszczonych, służących do oświetlenia poddasza, które zwykle osobnemi daszkami się przykrywają. Daszki te przy zetknięciu się z powierzchnią dachu głównego, tworzą szkodliwe hultajc, które blachą na 18 cali przynajmniej szeroko przykryte być powinny. Podwalina dymników, jak również dolna część ich bocznych slupów, winny także być blachą obite. Fig. 211 przedstawia najzwyczajniejszy dymnik, zwykle pomiędzy dwiema krokwiami umieszczany. Jeżeli zaś potrzeba dać dymnik w innćm miejscu, a nie pomiędzy krokwiami, wtedy należy krokwie dachowe wywekslować, a w ich miejsce wstawić krokwie nowe, na którychby się boki dymnika wspierać mogły. Fig. 212 A i I> przedstawia dymnik używany przy magazynach i spichrzach, do wciągania ciężatów’, który tćm się różni od dymników zwyczajnych, iż jest od nich wyższy, że osadzony jest 203 zwykle na wysokości belek poddasznych, i że w środku jego znajduje się belka g, w której blok jest umieszczony. 4. O schodach. Budowa schodów, szczególniej w znakomitszych budynkach mieszkalnych, należy do najtrudniejszych robót ciesielskich, i zwykle wykonywany jest przez oddzielnych robotników, jedynie tylko ty robota zajmujących sie. W dziełku niniejszćm nie możemy wdawać się w obszerne opisy sposobów urządzania schodów, gdyż toby przeszło zakres zamierzony, a przytćm bez praktycznej nauki, nie na wiele by się przydało; podamy więc tylko najgłówniejsze zasady, jakie przy budowie schodów zachować należy, wskażemy główne rodzaje schodów i podamy kilka przykładów urzydzania schodów, najczęściej w praktyce przytrafiających się. Kie zagłębiając się w określanie warunków od jakich zależy dobre i stosowne umieszczenie schodów, co więcej do architektury, niż do ciesielstwa należy, podamy tylko zasady, od których najwięcej dobroć schodów jest zawisłą, a mianowicie tyczące się ich szerokości i stosownego podziału stopni. Szerokość schodów zastosowaną być powinna do ich przeznaczenia. Schody główne, w zwyczajnym budynku mieszkalnym od 3‘/2 do 4'/a stóp szerokie być powinny, szerokość schodów bocznych czyli kuchennych 3 do 3% stóp wynosząca, jest dostateczną, a schody poddaszno tylko 2'/, stóp szerokie być mogą. Bod względem urządzenia stopni schodowych, zachować należy prawidła następujące: Przodewszystkićm ilość stopni zależy od wysokości piętra budynku, wysokość zaś stopni, aby schody były niezbyt utrudzające, zmieniać sio może od 5'f2 do 8 cali, co głównie zależy od wielkości miejsca, jakie na urządzenie schodów może być poświęcone. Szerokość stopni zależną jest od ich wysokości. Z doświadczenia znaleziono, że aby stopnie były dogodne do wchodzenia, to ich szerokość powiększona dwa razy wziętą wysokością stopnia, powinna się równać 24 calom. 204 Podług tego więc mając daną wysokość stopni np. 7 cali, potrzeba ją podwoić, i odjąć od 24 cali, a otrzymana reszta da nam szukaną szerokość stopni, która w tym razie będzie 24—7X2= 10 cali. Gdy stopnie mają być 8 cali wysokie, wtedy podług tćj zasady, odpowiednia ich szerokość będzie 24—16=8 cali. Podług inućj praktycznej zasady, szerokość stopnia, pomnożona przez jego wysokość, powinna być równa zawsze stałćj liczbie 72. I tak naprzykład, chcąc się dowiedzieć jaką szerokość mieć powinny stopnie 6 cali wysokie, otrzymamy z podzielenia liczby 72 przez 6, na wypadek 12 cali. Trzecia zasada do oznaczenia szerokości stopni, mając daną wysokość, jest następująca: Od liczby stałej 18 odejmuje się wysokość stopnia, a pozostała reszta wskaże nam jego szerokość. Chcąc zatem znaleźć jaka szerokość odpowiada danej wysokości stopni np. 7 cali, otrzymamy przez odjęcie 7 od 18, resztę 11 cali, jako szukaną szerokość stopni. praktyce użyć można któregokolwiek z tych sposobów do wynalezienia szerokości stopni, sposób jednak ostatni jako najprostszy, najczęściej bywa używany. Powyższym sposobem wyznaczyć przcdewszystkićm należy wysokość i szerokość stopni schodowych, z uwagą na to, aby schody w danćm miejscu pomieścić się mogły, przyczćm także okaże się, czy schody projektowane mogą być proste czy łamane z tak zwanemi podestami czyli odpoczynkami (n. Podest, fr. palier), czy też bez podestów lecz ze stopniami kręconemi (franc. marche dansante), aby na wysokość piętra w danćm miejscu wyjść mogły. Pomijając opis rozmaitych sposobów układu schodów, które zwykle cieślom budowniczy wskazuje, zajmiemy się konstrukcyą schodów. Schody drewniane składają się zwykle ze stopni (niem. Stufen, fr. marches), z wang czyli policzków lub szaragów (n. Wangen, fr. timons) i gal ery i z poręczą (n. Geländer, fr. baUustrade). Urządzenie stopni bywa rozmaite, a mianowicie stopnie mogą być: 1) zasuwane, 2) pełne, ?>) wczopowane w wangi z pod- stawką lub bez tejże i 4) nasadzane z wierzchu na wangi czyli siodłate. Co do 1. Stopnie zasuwane (ieingeschobene Stufen), używają się tylko przy schodach poddasznych i piwnicznych. W wangach a (fig. 213) wyrabiają się wycięcia stosownie pochylone względem długości wangi, w które zasuwają się stopnie ce. Fig. 2 13. Ostatnie zaś stopnic bb osadzają się w wangach na czopy na-, wskroś przez wangi przechodzące, które się klinami rozbijają, aby z wangi wyjść nie mogły. 206 Wszystkie stopnie wystają. Vj-> do 2 cali przed wauge, i w końcach na wangi zachodzących, gwoździami do tych ostatnich sie przybijają. Co do 2. Stopnie pełne (Bloehstufen) wyrabiają sie z belek podług f. 214 i opierają sie w obu końcach na belkach Fig. 215. aa podług spadku schodów położonych, do których sie duźemi gwoździami przybijają. Stopnie takie koniecznie pękać muszą przy wysychaniu drzewa, używają się tylko tam, gdzie drzewo jest bardzo tanie, i tylko w prostym kierunku użyte być mogą. 207 Co do 3. Stopnie w c z o p o w a n e {verscizia Stufen) składają sie zwykle podług fig. 215 z właściwych stopni, a (niem. 'Trittst, u fen. fr. giron) wyrobionych z dwucalowych lub trzycalo-wycli bali, i z podstawek b (Sclzstufen, Futter stufen, fr. contremarches) wyrobionych z 1 calowych desek, i osadzają, sie wraz z podstawkami w zagłębienia 3/4 do 1 cala głębokie, podług przecięcia stopni w wangach e wyrobione. Wangi tak szerokie być powinny, aby z obu stron po 2 cale przynajmniej nad kanty stopni wystawały. Stopnie wystają z przodu około 2 cali ponad podstawki, i zwykle są na przednim kaneic rundsztabem, to jest wałkiem z listewką lub innym jakimkolwiek profilem ozdobione. Kant zaś tylny stopni albo się styka z bokiem podstawki stopnia wyższego, która w takim razie do kantu stopnia niższego gwoździami się przybija, albo też stopień niższy poza podstawkę wystaje i wtedy ta ostatnia pomiędzy stopniami z obu stron na wpust sie osadza. Wangi wyrabiają się z bali od 2 do i cali grubych, stosownie do wielkości schodów. Pierwszy stopień od dołu, o który się wangi opierają, daje się albo pełny (n. Block stufe, fr. départ) z belki wyrobiony, albo też, co jest lepiej, podkłada się w tern miejscu pod stopień zwyczajny belka lub bal stosownej grubości, podług fig. 215. Co do Ł Schody ze stopniami nasadzanemi tein się głównie różnią od poprzednio opisanych, że, jak to pokazuje fig. 216, wangi a umieszczone są pod stopniami, a stopnie osadzone są na zębatych wycięciach wangi, i do nich z góry śrubami przymocowane. Sztorce stopni wystają także z boku wangi, i ozdobione są takim samym profilem, jaki na froncie stopni jest wyrobiony. Podstawki tak jak przy schodach poprzedzających, są na wpust pomiędzy stopniami osadzone, i z wangami łączą się z obu stron za pomocą ukośnego ścięcia, czyli na tak zwany gierunek (n. Gehrung, fr. mitre d Vonglet). Wangi przy tego rodzaju stopniach grubsze być powinny, aniżeli przy stopniach poprzednio opisanych, i tak szerokie, aby od spodu przynajmniej na 7 do 8 cali ponad tylny kant stopni wystawały. y Opisawszy główne rodzaje stopni schodowych, przejdźmy teraz do opisu budowy całkowitych schodów. 208 Fig. 2 17. 209 Fig. 217 przedstawia schody dwuramienne (f. escalier à rampes droites) z podestem na połowie wysokości piętra umieszczonym, przy których wangi zewnętrzne dotykają do ścian klatki schodowej, a wangi wewnętrzne umieszczone są w niewielkiej od siebie odległości, i połączone tak zwanym skrętem (Krümmling. Kropf stück). 1'odest, którego szerokość równą jest szerokości schodów, utworzony jest z trzech beleczek czyli ryglów końcami swemi w niury klatki schodowej osadzonych, które w środku swój długości, to jest w miejscu w którćm wangi wewnętrzne na nich się wspierają, za pomocą ryglów bb są rozparte. ' Na przecięciu, podług linii A B w planie oznaczonej, wyryso-wanćm, widoczną jest budowa stopni, którą za najlepszą uważamy. 1'odział stopni w planie odnosi się, jak to zawsze przy każdym podziale stopni schodowych być powinno, do przednich kantów podstawek, które na planie linijami kropkowanemi są oznaczone, a od tyeh dopiero linij odcina się wyskok stopni, w tył lub naprzód, stosownie do kierunku schodów. Stopień podestowy, wyskokiem swoim należący do dolnego ramienia schodów, przechodzi przez całą długość podestu, jak również ostatni stopień górnego ramienia schodów, spoczywający na belce piętrowej, i stopnie te są tak wyrobione, że jedna ich połowa tworzy kant przedni ostatniego stopnia dolnego ramienia schodów\ w którym podstawka ostatniego stopnia w ramieniu niższćm jest osadzona. Skręt łączący z sobą wangi wewnętrzne dwóch ramion schodowych, osadzony jest na podeście w stosownćm wycięciu stopnia podestowego, i na wpust z nim jest połączony. Skręt ten na większą skalę narysowany, przedstawia fig. 218, wyrobiony on być winien z jednej sztuki drzewa, a kant jego dolny i górny wznosić się powinien do góry podług linii śrubowej, tak aby bez złamania z jednej wangi w drugą przechodził. Sposób wykreślenia krzywizny skrętu, fig. 218 dostatecznie objaśnia, a mianowicie mając narysowany plan skrętu, który jest półkolem, potrzeba go podzielić na pewną liczbę równych części linijami aa\ bK do środka półkola skierowanemi; następnie rysuje się widok przednich ścian skrętu, podług których wangi z nim się stykają, na figurze 218 zakreskowanicm oznaczonych, Ciesielstwo. ' 14 210 i dzieli sie różnica wysokości tych ścian przednich, linijami po-ziomemi na tyle części, na ile czyści plan został podzielony. W końcu na te linije poziome odrzucają sic z planu odpowiednie punkta a, a, b, b\ a przez połączenie tych odrzuconych punktów. otrzymamy kształt linij Fig. 2 18. śrubowych stanowiących brzegi skrętu górne, a linije od nich równoległe ograniczają, skręt od dołu. Fig. 211» przedstawia schody dwuramienne. których ramiona połączone są z sobą Ropniami krę eona ni (n. Wen-delstufen, fr. marches dansantes). Stopnie ramion prostych są nasadzone tak na wewnętrzne, jak i na zewnętrzne wangi, stopnie zaś kręcone są tylko na zewnętrzne wangi nasadzone,' od środka zaś są w słupie umocowane. Słup środkowy, w którym wangi wewnętrzne i stopnie kręcone są umocowane, obrobiony jest pod stopniami w ośmiokąt, a nad stopniami tworzy filarek (franc. fournisse), w który poręcz schodowa (fr. patin) osadzoną być może. Z przecięcia podług linii AP>, na planie oznaczonej, wykreślonego, okazuje się, że wangi górnego ramienia schodów, nie mają dostatecznego oparcia na belce piętrowej schodów a: dlatego tóż dodany został mocny bal />, którego wysokość równą jest wysokości wangi, z nim się stykającej. Stopnie kręcone przy sclio- — 211 — Fig. 2 19. to >* 212 dach dopiero co opisanych, muszą być skierowane wszystkie do jednego punktu, a mianowicie do środka słupa schody podpierającego; dlatego też są przy słupie zbyt ważkie, a zatćm do wchodzenia niedogodne. Z tego powodu przy schodach kręconych lepiej jest używać stopni pomiędzy wangami osadzonych, które mogą być znacznie szersze, jak to niżej zobaczymy. Na fig. 220 przedstawione są schody dwuramienne ze stopniami kręconeini, między wangami osadzoneini, których wykreślenie jak najwięcej odpowiada warunkom dogodności. Wangi zewnętrzne tych schodów dotykają z trzech stron do ścian klatki schodowej, a wangi wewnętrzne dość od siebie oddalone, połączone są skrętem znacznych rozmiarów. Podział stopni, których stosunek szerokości do wysokości znajdzie się. z wysokości piętra i z obszerności klatki schodowej, robi się na linii przez środek szerokości schodów przechodzącej, na planie figury 220 kropkami oznaczonej, którą to liniją, przy wykreślaniu schodów w naturalnej wielkości, przedewszystkićm na podłodze wykreślić potrzeba. Podział ten tak jest zrobiony, że wszystkie stopnie bez wyjątku mają na tej linii podziału jednakową szerokość, dla zrobienia stopni kręconych wygodniejszemu, zbyt wielka ich kliniastość przy skręcie, podzielona jest na wszystkie stopnic, tak że tylko pierwszy i ostatni stopień schodów, mają kanty równoległe od siebie. Podział stopni na wangach, w tym przypadku robi się sposobem następującym. Liniją ab jakiejkolwiek długości, dzieli .sie na tyle części równych, ile jest stopni schodowych, pomiędzy stopniem najniższym to jest 1-szym, a stopniem środkowym w skręcie, to jest jedenastym. Z końców linii ab wyprowadzają się do niej linijc prostopadłe, i na jednej z nich odcina się szerokość stopnia najszerszego ac, a na drugiej szerokość stopnia najwęższego to jest jedenastego db. Połączywszy następnie punkta c i d liniją prostą, a z punktów podziału linii ab wyprowadziwszy linijc prostopadłe do tejże, to te linije prostopadłe pomiędzy linijami ab i cd zawarte, stopniowo zmniejszać się będą. Prostopadłe te, oznaczone liczbami 2, o, 4 i t. d. do 10, po-' dług stopni którym odpowiadają, przenoszą się następnie po kolei obok siebie, na liniją prostą ef\ tak że razem utworzą długość od 213 Fig. 220. 214 e do /'. Zrobiwszy to, z punktu c prowadzi sio linija prosta eg pod jakimkolwiek katem, do linii ef pochylona, i na linii eg odcina się długość wangi z planu wraz z rozwiniętą, długością skrętu, od przedniego kantu stopnia drugiego, do przedniego kantu stopnia jedenastego, od e do g a po połączeniu punktu /‘z punktem g, linija prostą, przez punkta podziału 2, 3, 4 do 0 na linii , na których osadzone są cęgi poprzeczne c, utrzymujące ściany grodzy w pewnej stałej odległości; cęgi te zakładają się dopiero wtenczas, gdy już obie ściany z bali poziomych d d ułożone będą. Przy większej wysokości grodzy potrzeba bale ściany jej stanowiące, stawiać pionowo i w grunt zabijać, aby woda z powodu wyższego jćj stanu, z większćm także ciśnieniem działająca, pod balami, przez grunt przeciskać się, nie mogła. 23-1 Fig. 251 przedstawia grodzę skrzyniowa, ze ścianami z bali pionowo w grunt zabitych, mogącą mieć do 9 stóp wysokości, . składającą się z pali a połączonych z sobą ryglami b z boku przy- Fig. 2 50. mocowancmi, i babkami poziomemi cc, o które bale pionowo w grunt zabite dd są oparte. Do połączenia bali dd, z ryglami Usłużą poziome babki ff. Fo złożeniu cęg c, które jak zawsze służą do utrzymywania ścian grodzy w stałej odległości od siebie, wypełnia się odstęp między ścianami baJowcmi, gliną, czarnozie-mem lub żwirkiem rzecznym, i przystępuje sie do wyczerpywania wody z dołu fundamentowego. Wyczerpywanie wody z dołu uskutecznia się za pomocą kubłów, szufli, pomp lub innych przyrządów hydraulicznych najrozmaitszej konstrukcji. Doświadczenie jednak pod tym względem okazało, iż przy wysokości wody w dole do 4 stóp wynoszącej, najkorzystniejszém jest czerpanie wody kubłami, gdyż można użyć do tej roboty wielką liczbę robotników. Fig. ‘251. Gdy wysokość wody w dole fundamentowym wynosi od 12 do 18 stóp, wtedy do osuszenia tego dołu nie wystarczą grodze powyżej opisano, gdyż woda pod znacznćm ciśnieniem, które jak wiadomo od jćj wysokości zależy, przeciskać się będzie nawet przez podwójne ściany grodzy, i przez ziemię pomiędzy ścianami temi zawartą. Dlatego też przy grodzach tak znaczną wysokość mających, zamiast ścian balowych, użyć należy ścian szpun-towych, z bali na wpust z sobą połączonych, i zamiast dwóch ścian potrzeba dać trzy ściany szpuntbalowe, jak to na fig. 252 widzieć można. W tym wypadku połowa grodzy ku wodzie zwrócona dochodzi do ca łój wysokości grodzy, lecz szerokość jćj wynosi tylko połowę całkowitej szerokości grodzy; druga zaś połowa grodzy ma wysokość równą tylko połowie całkowitej wysokości tejże. Przy budowie takićj grodzy, najprzód wznosi sie jćj połowa wyższa, następnie wyczerpuje się woda z dołu fundamentowego, aż dopóki poziom wody nie zniży się do połowy pierwotnej swój wysokości, a wtedy dopiero buduje się druga połowa grodzy, i łączy się z pierwszą cęgami poprzccznemi, połączonemi za pomocą nakładki w jaskółczy ogon zaciętej, i sworzni śrubowych z palami pierwszćj połowy grodzy. Dla nadania grodzy większego oporu przeciwko ciśnieniu wody, służą zastrzały pochyłe, oparte górnym swym końcem o pale wyższe grodzy, a końcem dolnym w ziemię zabite, w środku zaś swój długości połączone sworzniami śrubowemi, z cęgami dolnej połowy grodzy. Jeżeli wysokość grodzy do 20 stóp dochodzi, wtedy należy ja utworzyć z trzech przedziałów czyli skrzyń, z których pierwsza ku wodzie zwrócona, ma za wysokość cała wysokość grodzy, wysokość drugiej wynosi tylko 2/3 części, a trzeeiéj tylko % część tej wysokości, szerokość zaś każdej skrzyni równać się powinna '/3 części całej szerokości grodzy. Budowa grodzy ze czterema ścianami, podobna jest do grodzy na figurze 252 przedstawionej, a grodze w ten sposób urządzone mają tę dogodność, że stopniowo ku dołowi fundamentowemu zniżające się części grodzy, użyte być mogą jako rusztowania i do składania materyałów budowlanych. W nowszych czasach do budowy grodz zastosowano użycie żelaza, a nawet budowano grodze całkiem żelazne, rozbierane, które przez wiele lat i do różnych robót używane być mogą. Bulwa r k a m i (Bo hl werke) nazywają się zwykle ściany ochraniające brzegi rzeki od osypywania się. Drewniane bulwar-ki, o których jedynie mówić będziemy, w ogóle budują się tak samo jak ściany szpuntowe. Ich trwałość zależy od jakości drzewa użytego do ich budowy, które jako wystawione na zmienny wpływ wilgoci i suchości, gdy jest dębowe trwa najdłużej do lat 40, a gdy jest sosnowe to do lat 20 tylko. Bale do bulwarku należące (fr. pilotis) zabijają się w ziemię tak głęboko, jak wysokim ma być bulwark, przy bul-warkach nizkich pionowo a przy wyższych z pochyłością w stronę lądu, wynoszącą zwykle '/l2 część wysokości bulwarku. Odległość pali zależy od grubości bali, ' z których ściany bulwarku mają być utworzone, a mianowicie gdy bale są 2 calowe, odległość pali wynosić powinna do 3 stóp najwyżej; gdy bale są 3 calowe, odległość pali do 4 stóp powiększyć można, a przy balach czterocalowych, odległość pali 5 do G stóp wynosić może. Ażeby uchronić bulwark od podmycia, daje się poza balami, lub poza palami, ściana szpuntowa wznosząca się aż do wysokości najniższego stanu wody, albo też do tej wysokości ściany balowe powinny być podwójne, i w ten sposób ułożone, aby jedna war- 238 stwa bali spojenia drugiej warstwy zakrywała. Jeżeli wysokość bulwarku wynosi więcej aniżeli 10 stóp, wtedy potrzeba go wiązać z gruntem za pomocą tak zwanych ankiet' ziemnych (Er dank er'). Figura 253 przedstawia widok z przodu, a fig. 254 przecięcie bulwarku 8 stóp wysokości mającego. Pale a do ostrego kantu obrobione, są w odległości 4 stóp od siebie w ziemię zabite, podług pochyłości równej 'fn części ich wysokości ponad ziemią, i połączone w górnym końcu belką b. Za palami znajduje się Fig. 2 5 3. Fig. 2 54. ściana z bali 3 calowych poziomo ułożonych, i gwoździami do pali a przybitych, a do wysokości najniższego stanu wody w rzece dana jest druga warstwa bali d zakrywająca* spojenia pierwszćj. Pale mają IG stóp długości, a 8 cali w kwadrat grubości, belka zaś b, ma 8 cali szerokości, a 10 cali wysokości. Co drugi pal dane są żelazne klamry łączące oczep b z palami a. Fig. 255 i 25G przedstawiają widok z frontu, i przecięcie bulwarku na 12 stóp wysokiego, wykonanego z drzewa do ostrego kantu obrobionego i wzmocnionego ankrami ziemnemi. Pale a umocowane są za pomocą podwójnych cęg e i rygla h do pali au-krowych f. Cęgi e połączone są z palami za pomocą sworzni śrubowych i opierają się na ryglu g, do pali przymocowanym. Ściana balowa składa się z bali 3 calowych na wpust złączonych z sobą c, a prócz tego zabitą jest ściana szpuntbalowa d do wysokości cęg e 239 dochodząca, któreto cęgi, jak to na figurze widzieć można, co drugi pal tylko się dają. Fig. 2 5 5. Fig. 2 5 6. 3. O mostach drewnianych. Mosty drewniane, podług sposobu wiązania drzewnego użytego do podparcia ich pokładu, podzielić można na następujące główne rodzaje, a mianowicie: A. Mosty n a pałac h czyli j a r z m a c h, Ih Mosty z wiązaniem wiszące m. C. Mosty z wiązanie m rozpierające™. D. Mosty kratowe, zwykle amerykańskiemi zwane. Ponieważ nauka o budowie mostów, stanowiąca jednę z najgłówniejszych gałęzi inżynieryi, jest bardzo obszerną i trudną, przeto w dziełku niniejszćm poprzestać musimy na podaniu najgłówniejszych tylko zasad budowy mostów drewnianych niewielkich. rozmiarów, które często bez pomocy inżyniera wykony- — 240 — wać potrzeba; przy budowie bowiem mostów większych, bez szczegółowego rysunku wykonanego przez inżyniera, dokładnie ten przedmiot znającego, i bez nadzoru tegoż, obejść się nie można. A. O mostach jarzmowych. Mostami jarzmowemi (Jochbrücken) nazywają się mosty, których pokład wspiera się na ścianach utworzonych z pali (franc. pieux) w koryto rzeki zabitych, pomiędzy jej brzegami. Fig. 2 5 7. Fig. 2 58. Most jarzmowy składa się zwykle z następujących głównych części, a mianowicie: 1. przyczółków (Widerlager-Brückenköpfe)', 2. j a r z m (Joche)] 3. belek mostowych (n. Brüch cnbalken* fr. solives de pont)\ 4. pokładu mostowego czyli pomostu (Brückende che)] 5. poręczy (Geländer)] 6. i ż b i c (Eisbrecher). Co do 1. Przyczółki mostowe służą za podporę dla końców belek mostowych, do połączenia mostu z brzegiem rzeki, i do zabezpieczenia brzegów rzeki od osypywania sig. Budowa przyczółków drewnianych jest taka sama jak budowa drewnianych bulwarków, i pod tym względem też same zachować należy przepisy, jakie przy bulwarkach podane zostały. Każdy przyczółek prócz ściany frontowej, która jest zwyczajnym bulwarkiem, ma jeszcze dwie ściany skrzydłowe (Flügelwände), otaczające z dwóch stron boki grobli przyczółkowej, i zwykle pod kątem 22%° do ściany frontowej pochylone. Na fig. 257 i 258 widzieć można sposób połączenia skrzydeł, ze ścianą frontową przyczółka. Co do 2. Jarz m a mostowe (Joche) bywają pojedyncze lub złożone: pierwsze składają się tylko z jednego rzgdu pali w ziemię zabitych, drugie z kilku rzędów pali połączonych w jednę całość z sobą. Pale jarzmowe winny być zabite w ziemię do głębokości wynoszącej od */, części, do połowy ich całkowitej długości. Grubość pali jarzmowych zależy od wysokości ściany jarzmowej ponad dnem rzeki, i wynosić powinna: przy wysokości jarzma od 7 do 10 stóp — 8 do 10 cali, n » „ od 10 do 15 stóp — 10 do 12 cali, „ » „ od 15 do 25 stóp — 12 do 15 cali. Przy tych wymiarach pale jarzmowe powinny być w odległości 3 stóp najwyżej, pomiędzy ich środkami, w ziemię zabite. Pale sosnowe zwykle używają się w stanie okrągłym, dębowe zaś obrabiają się do ostrego kantu. Najprostszą ścianę jarzmową przedstawiają fig. 259 i 2G0. Z sześciu pali tej ściany, na 7 stój) ponad dnem rzeki wysokićj, cztery środkowe a wbite są pionowo, pale zaś krańcowe b pochyło, a wszystkie razem połączone są belką jarzmową c, osa-Cicsiclstwo. 16 242 dzoną na głowach pali, za pomocą czopów w jaskółczy ogon zaciętych. Fig. 261, 262 i 263 przedstawiają ścianę jarzmową od 15 do 18 stóp wysokości mieć mogącą, utworzoną z 8 pali jarzmowych, z których tylko 4 środkowo są pionowe, inne zaś pochyłe. Fig. 2 61. Fig. 26 2. Fig. 26 3. Fale krańcowre cc grubsze są od pośrednich, a w skutek tego bale poziome e, łączące wszystkie pale z sobą, i do pali pośrednich z wierzchu przybite, w pale krańcowe c wpuszczone być muszą. Bale te poziome (Slrcichruthcn) mają zwykle 4 cale grubości i 8 cali szerokości, i przybite są w odległości czteroca-lowćj od siebie. 213 Fig. 2G4 i 2G5 przedstawiają, jarzmo do 28 stóp wysokości mieć mogące, złożono z samych pali pionowych. W odległości około 2 stóp od górnego końca pali, połączone są one z sobą podwój nenii kleszczami cc, a prócz tego podobne kleszcze dd znajdują się jeszcze u dołu pali, pod najniższym stanem wody. Pomiędzy kleszczami tcmi osadzone są krzyżujące sie z sobą zastrzały ce, a nadto przy krańcowych pałach a’ wbite są pale zastrzałowe /'. Fic. 2 G 4. Takież same pale zastrzałowe g znajdują się przy palu środkowym jarzma; są one podwójne i pal z dwóch stron na sposób kleszczy obejmują. Pale te zastrzałowe, pochyło wbite, mają na celu usztywnienie ściany jarzmowej, tak w kierunku długości jako i szerokości mostu. Co do 3. P> elki mostowe (Brâchcnbalhcn, Slreehhäume) są to belki równolegle od osi mostu położone, końcami swemi na przyczółkach i jarzmach oparte, na których układa się pokład mostowy z bali. Belki te prócz ciężaru pomostu, mają do dźwigania jeszcze ciężar przypadkowy na moście znajdować się mogący, który w zwyczajnych przypadkach przy mostach nie pod kolej żelazną przeznaczonych, przyjmuje się na 50 funtów najwyżej, na każdą stopę kwadratową pokładu mostowego. Wytrzymałość więc belek mostowych, stosownie do tego obciążenia, podług wiadomych wzorów na wytrzymałość belek w złamaniu obliczyć należy, przyjmując dwudziestokrotne bezpieczeństwo, przez wzgląd na wstrząśnienia na moście zachodzące. Pojedyncze belki mostowe używają się, tylko przy odległości między jarzmami wynoszącej najwyżej do 22 stóp. Jeżeli odległość między jarzmami jest wicie* — 24 i — kszą od 22 stop, wtedy belki mostowe, albo sic sztucznie z kilku grubości składaj a, albo też podpierają się zastrzałami wspartemi o ściany jarzmowe w ten sposób, aby długość belki niepodparta, pomiędzy zastrzałami, była mniejsza od 22 stóp. Fig. 265. W każdym razie końce belek mostowych powinny być stale i mocno do przyczółków i do jarzm przytwierdzone, gdyż przez to, jak wiadomo z nauki o wytrzymałości drzewa, belka dwra razy więcej siły nabiera. Najlepiej jest końce belek mostowych umocować do pali ankrowycli wbitych w pewnej odległości poza ścianami frontowcmi drewnianego przyczółka, podług fig. 266 i 267, a mianowicie w ten sposób, że końce wszystkich belek mostowych (7, związane są za pomocą sworzni śrubowych z podwaliną 6*, leżącą za palami ankrowemi r/, i o knagi f opartą. Dla wzmocnienia belek mostowych na jarzmach, używają się tak zwane belki siodłowe (SaUelhblzcr, Schirr bal ken), które zmniejszają nicpodpartą długość belek mostowych, a zarazem służą do umocowania ich końców. Fig. 2 6 6. Fig. 2 6 7. Fig. 2H8 przedstawia sposób takiego umocowania belek mostowych na jarzmie za pomocą belek siodłowych, a mianowicie, na belce jarzmowej b osadzonej na palach a, pod każdą belkę Fig. 2 6 8. mostową d podłożona jest belka siodłowa r, wystająca z każdej strony ściany jarzmowej na Vf., do 5 stóp. Belki mostowe złączone są w kierunku długości na zamek, i związane z belką siodłową szyną żelazną, z góry belki te opa- 24G sującą, a prócz tego dane są kliny dla lepszego połączenia belek mostowych z belką siodłową, wreszcie miecze e mają na celu usztywnienie belek siodłowych. Co do 4. P o k ł a d m o s t o w y czyli Pomost (Brii-ekendeche, Fahrbahn) zwykle składa się z bali od ó do 4 cali grubych, wpoprzek betek mostowych ułożonych (Dechbohlen). Niekiedy w środku szerokości pomostu daje sie podwójny pokład bali, na 10 stóp szeroki, gdyż w środku pomost zwykle prędzej się niszczy pod kołami wozów, aniżeli z boków. Środkowy pas pomostu dla wozów przeznaczony, oddziela się przy mostach większych od pasów bocznych, przeznaczonych dla pieszych, belkami w kierunku długości mostu na pomoście ułożonemi, które zwykle darmo! e nami nazywają. Co do ó. Poręcze mostowe (Geländer) zabezpieczające ludzi i wozy od spadnięcia z pomostu, powinny być mocno i jak najprościej zbudowane. Fig. 2(19 i 270 przedstawiają poręcz bardzo prostćj konstru-kcyi, złożoną z podwaliny a (Saamsehwclle) i ze słupów piono- Fig. 2 6 9. Fig. 2 7 0. wycli c, w odległości od 5 do 7 stóp pomiędzy sobą, w podwalinie a osadzonych, które pokryte są oczepem b, mającym kanty zao-krążone. Prócz tego w środku wysokości słupków poręczowych, znajduje się czworokątny drążek d, na kant w nich osadzony. Na fig. 271 i 272 przedstawiona jest poręcz mostowa, tak jak powyżej opisana, złożona z podwaliny z/, słupków pionowych c i oczepu Z», bardzo skutecznie rozparta przez zastrzały d krzyżujące się \ sobą, które mają jednakową grubość ze słupkami o 247 i osadzone są, na czopy we wszystkich sztukach poręcz składających. Wysokość poręczy zwykle od 3 do 4 stóp wynosi, stosownie do wielkości mostu. Fig. 27 1. Fig. 2 7 2. Co do 6. Izbice (Eisbrecher') służące do ochronienia ścian jarzmowych od parcia lodów, składają się z pewnej liczby pali w ziemię zabitych, Fig. 273. podpierających pal uko- śny a (fig. 273 ), stanowiący grzbiet izbicy, o który lody się rozbijają. Pal grzbietowy izbicy, powinien być na stronie wierzchniej do ostrego kantu obrobiony i szyna żelazną w całej swój długości obity. Izbice powinny wystawać ponad najwyższy stan wody w rzece, a pochyłość ich grzbietu od 20 do 35° wynosząca, tćm większa być powinna, im większa różnica zachodzi pomiędzy najwyż-Fig. 2 74. szym a najniższym sta- nem wody w rzece. .. Fig. 273 przedstawia izbicę, która może być użytą przy wysokości wody 7 stóp wynoszącej; Składa się ona z trzech pali b w ziemię zabitych, podpierających grzbiet izbicy a. Pale b połączone są z sobą w dolnym końcu kleszczami e a nadto dla lepszego podparcia grzbietu izbicy i związania go z palami, dany jest podwójny zastrzał d pomiędzy kleszczami i grzbietem izbicy osadzony. Umocowanie szyny żelaznój na grzbiecie izbicy dokonywa się w tym przypadku za pomocą trzech szyn do boków pali b przybitych. Fig. 274 przedstawia izbicę, która może być użytą na rzece do 12 stóp głębokości mającej. Składa się ona z 5 pali pionowych b podpierających grzbiet iżbicy a. Podwójne kleszcze c i d dane są u dołu i w połowie wysokości najwyższego pala pionowego, a między temi kleszczami osadzony jest zastrzał podwójny c, podpierający grzbiet iżbicy. I)o umocowania szyny żelaznej na grzbiecie iżbicy, użyte są w tym przypadku sworznie śrubowe, innemi sworzniami do boków pali b umocowane. "W końcu dodać należy, iż oddalenie iżbic od ścian jarzmowych mostu od -3V2 do 10 stóp zmieniać się może, a to stosownie do głębokości rzeki, na której izbice się budują. Fig. 2 75 i 2 7 6. Opisawszy wszystkie części most jarzmowy składające, podamy jeszcze kilka przykładów urządzenia całych mostów tego rodzaju. 249 280 250 Na fig. 275 i 27G przedstawione jest jedno przęsło mostu jarzmowego, przeznaczonego dla pieszych, mające 22 stóp długości pomiędzy środkami ścian jarzmowych, a 7 stóp szerokości pomostu. Każde jarzmo tego mostu, 14 stóp ponad dnem rzeki wysokie, składa się z dwócli pali pionowych, połączonych oczepem w górnym końcu, a w końcu dolnym, objętych kleszczami, i podpartych palami zastrzałowemu Belki mostowe przy tym moście podparte są podwójnemi belkami siodłowemi i mieczami. Fig. 277 i 278 przedstawiają przęsło mostu do przejazdu służyć mogącego, wykonanego z drzewa dębowego obrobionego do ostrego kantu, przy którym odległość ścian jarzmowych od siebie wynosi 22 stóp, a szerokość pomostu stóp 18. Na fig. 279 i 280 przedstawiony jest takiż most, przy którym odległość ścian jarzmowych wynosi 34 stóp, a szerokość pomostu także stóp 18. Wszystkie, zresztą szczegóły konstrukcyi tych mostów, rysunek dostatecznie objaśnia. B. O mostach z wiązaniem wiszącćm. Mostami związanie m w i s z ącć m (Ilängewcrkbriickeri) nazywają się takie mosty, w których belki mostowe dźwigane są przez sztuczne wiązania, złożone ze słupów, zastrzałów i rozpic-raczy, nad belką umieszczone, a znane pod nazwą wiązań wiszących. Przy zwykłych mostach komunikacyjnych, umieszczają się tylko zwykle dwa wiązania wiszące po obu bokach mostu, dźwigające skrajne belki mostowe, a belki pośrednie podpierają się podciągami u belek skrajnych zawieszonemi. Fig. 281 przedstawia najprostszy most z wiązaniem wiszącćm, mający długości pomiędzy przyczółkami (5,8 metrów czyli około 2 [ stóp. / końców belek mostowych a, wychodzą dwa zastrzały b pod kątem 221/2°, który jest najmniejszym jaki pochyłości zastrzałów nadać można, aby one skutecznie słup dźwi- gały, i unoszą słup wiszący 6*, służący zarazem do podparcia poręczy mostowej 4 */2 stóp wysokiej. U słupa e zawieszony jest na strzemieniu Żelaznem podciąg podpierający pośrednie belki mostowe. Fig. 28 ł. Dając dwa słupy wiszące zamiast jednego, można użycie wiązania wiszącego zastosować do mostu blizko 40 stóp długości pomiędzy przyczółkami mającego, jak to pokazuje fig. 282 i 283. Na figurach tych przedstawiony jest most około 35 stóp długi, w ten sposób urządzony, iż belki mostowe dźwigane są przez dwa podciągi u słupów wiszących zawieszone, których odległość pomiędzy sobą jest w stosunku do ich oddalenia od końców mostu, jak 4 do 3, podług zasad teoryi o wytrzymałości belek w złamaniu. Fig. 284 przedstawia most z wiązaniem wiszącćm, na szerokości około 42 stóp, między przyczółkami którego pokład także przez dwa podciągi jest dźwigany, a prócz tego belki mostowe wzmocnione są przez belki siodłowe, które ich niepodpartą dłu- gość o % część zmniejszają. Poręcz mostowa utworzona jest przy tym moście z krzyżujących się z sobą zastrzałów i mieczów. Figura 285 przedstawia most z wiązaniem wiszącćm, złożony z kilku przęseł na ścianach jarzmowych opartych, których odda-« lenie pomiędzy sobą około 40 stóp wynosi. Fig. 2 84. Pokład mostowy dźwigany jest w tym razie przez trzy podciągi, zawieszone u trzech słupów wiszących, a belki mostowe belkami siodłowemi są wzmocnione. Słup środkowy zawieszony jest u rozpieraeza, który stanowi zarazem górną sztukę poręczy mostowej, a dolne końce zastrzałów dźwigających słupy wiszące boczne, dla trwałości osadzone są w żelaznych butach. Inne szczegóły rysunek objaśnia. Gdy długość przęsła mostu z wiązaniem wiszącćm ma wynosić więcćj aniżeli 42 stóp, wtedy wysokość wiązania wiszącego, która jest zależną od długości przęsła, większą będzie od wysokości zwykłej poręczy mostowej, a w takim razie wiązania wiszące z boku mostu umieszczone, nie będą miały dość sztywności aby się same utrzymać mogły, i połączyć je będzie trzeba sztukami drzewni poziomcmi, w pewnej wysokości ponad pomostem wpoprzek długości mostu przechodzącemu Most w tym przypadku przybierze kształt rurowy, lecz opis konstrukcji tego rodzaju przechodzi już poza zakres niniejszego dziełka. C. O mostach % wiązaniem rozpierającćm. Mostami związaniem i o z p i e r a j ą c ë m (Sprejig-werkbrückcn) nazywają sio takie mosty, w których belki mostowe lub podciągi belki te unoszące, podparte są za pomocą wiązań rozpierających pod pokładem mostu umieszczonych. Ponieważ pochylenie zastrzałów w wiązaniu rozpierająećm, względem linii poziomej nie może być mniejsze od kąta 25°, aby zastrzały działały skutecznie, i gdy zarazem zastrzały te nigdy, nawet przy najwyższym stanic wody w rzece, wodą pokryte być nie powinny; zatem mosty z wiązaniem rozpicrającćm wtedy tylko używanemi być mogą, gdy znaczna wysokość brzegów rzeki, pozwoli na umieszczenie pomostu w dostatecznćj wysokości ponad Fig. 28G. najwyższym stanem wody. Jeżeli jest możność użycia wiązania rozpierającego przy budowie mostu, to ono zawsze zasługuje na pierwszeństwo przed wiązaniem wiszącćm, gdyż jest trwalszćm, Fig. 289. 254 pewniejszym, może być łatwiej naprawioném, i przy większej długości mostu użytćm być może. Fig. 28G przedstawia widok boczny, a fig. 287 przecięcie poprzeczne mostu z wiązaniem rozpierającćm na długości pomiędzy przyczółkami od 50 do GO stóp wynosić mogącej. Do podparcia pokładu mostowego 21 stóp szerokiego, użyte są, jak to widać na fig. 287, trzy wiązania rozpierające, złożone z podwójnych zastrzałów i rozpieraczy, wyrobionych z belek 12 cali w kwadrat grubych i połączonych z sobą na wysokość kołkami, sworzniami śrubowcmi i klinami. Na rozpieraczach położone są wpoprzek mostu trzy podciągi, a dwa inne wsparte są za pośrednictwem pionowych słupów na zastrzałach, wszystkie zaś razem służą do podparcia belek mostowych. Pod rozpieraczami znajdują się także dwa podciągi, połączone za pomocą sworzni śrubowych z podciągami górnemi, a mające na celu związanie z sobą trzech wiązań rozpierających, użytych do podparcia pomostu. Prócz tego pomiędzy podciągami dźwigającemi belki mostowe, dane są krzyże poziome, dla usztywnienia pokładu belkowego. Fig. 288 i 280 przedstawiają most z wiązaniem rozpierają-cćm, na długości pomiędzy filarami także od 50 do GO stóp wynosić mogącej, wsparty na trzech wiązaniach rozpierających, złożonych z zastrzałów i kleszczy, przyczćm dolne końce zastrzałów osadzone są w krótkich kawałkach drzewa, leżących na odsadz-kacli filarów mostowych (u. Brückenpfeiler, fr. piles de pont). Oprócz wiązań rozpierających, złożonych z zastrzałów i rozpieraczy, używa się także do podparcia belek mostowych, wiązań rozpierających łukowych, utworzonych z bali na płask lub na kant danych, podług sposobu Wiebckinga, sławnego budowniczego mostów. Fig. 200 i 201 przedstawiają most z wiązaniem rozpierają-cćm łukowćm, przy długości przęseł 40 stóp wynoszącej. Wszystkie łuki osadzone są bezpośrednio pod belkami mo-stowemi, których znajduje się tyle, ile łuków, a każdy łuk składa się z 4-cli warstw bali VJ1 cala grubych, mających razem 2‘/2 stopy wysokości, połączonych z sobą sworzniami śrubowcmi. Łuki te połączone są z belkami mostowemi na nich opartemi 25(1 za pomocą podwójnych kleszczy do środka łuku skierowanych, a łuki zewnętrzne czyli krańcowe z belek wygiętych są zbite, jak to fig. 290 pokazuje. Fig. 2 9 0. Fig. 2 91. Jeżeli pomost nie może być dany w takiej wysokości, aby wiązanie rozpierające pod belkami mostowemi zmieścić się mogło niedotykając wody, w takim razie można z wiązaniem tćm wyjść ponad pokład mostowy, a mosty w ten sposób zbudowane, przybierają nazwisko mostów z wiązaniem rozpicrająco-wi-szącćm (Spreng und Kengcwcrehbrüehen). Wiązania tego rodzaju tylko po obu stronach mostu dane być mogą, gdyż inaczćj pomostby przecinały. Fig. 292 i 293 przedstawiają most'w ten sposób zbudowany na długości 50 stóp wynoszącej. Zastrzały w tćm wiązaniu są 257 pojedyncze i wychodzą ze słupów pionowych o mury przyczółków opartych. Fig. 2 9 2. Słupy wiszące są podwójne i obejmują zastrzały, same zaś słupy objęte są z dwóch stron podwójuemi podciągami, na których leżą belki mostowe. Podciągi rozparte są poziomemi krzyżami, a wszystkie części wiązania połączone są z sobą za pomocą sworzni śrubowych. />. O mostach z wiązaniem kratowém czyli amerykańskićm. Mosty z wiązaniem kratowém czyli amerijkaûskiêm (Gitter -brücken, nordameriranische Brücken) tern się głównie odznaczają, że zbudowane być mogą z krótkich kawałków drzewa, i że nie wywierają na punkta podpory żadnego innego parcia prócz ciśnienia pionowego. Mosty tego rodzaju zwykle składają się z dwóch ścian pionowycłi kratowych, wspartych na filarach ino- ' stowych, a utworzonych z podwalin dolnych i górnych, podwój- Ciesielstwo. 17 258 nych lub potrójnych, połączonych z sobą pionowerni słupami i zastrzałami. Kratownice, ściany boczne mostów amerykańskich tworzące, albo wsparte są na łuku głównym, albo też bez żadnego łuku z samych słupów i zastrzałów są złożone. Mosty kratowe pierwszego gatunku, nazywane są zwykle mostami systemu . Burra, który uważa łuk za główną część całej konstrukcyi, a kratownicę tylko za dodatek, potrzebny do usztywnienia łuku, przyczóm łuk z kratownicą w ten sposób połączony być powinien, aby żadnego parcia bocznego na filary mostowe nie wywierał. Fig. 294 i 295 przedstawiają most kratowy podług systemu Burra, na długości 104 stóp pomiędzy przyczółkami zbudowany. Każda ściana boczna tego mostu składa się z łuku i kratownicy utworzonćj ze słupów pionowych, zastrzałów i podwójnych podwalin. Fig. 2 94. Fig. 2 9 5. Łuk główny osadzony jest pomiędzy podwójnenii słupami pionowerni kratownicy, i złożony jest ze czterech warstw bali, Pt- 259 które końcami swemi w podwalinie dolnej są umocowane. Dolne podwaliny zawieszone są u łuków za pomocą prętów żelaznych, a prócz tego na łukach oparte są zastrzały dźwigające podwaliny górne. Drugi system budowy mostów kratowych, bez żadnego łuku, nazywany systemem Tourna, polega na utworzeniu kratownic bocznych, z krzyżujących się z sobą bali, i połączonych w pewien rodzaj ramy, poziomemi balami. Dale do tego używane, zwykle są z drzewa sosnowego, 12 cali szerokie, a 3 cale grube, zbite na przecięciach kołkami z drze- 1 7* 260 wa dębowego w oleju wygotowancmi. Przy mniejszych mostach tego rodzaju, kratownice składają się tylko z dwóch warstw bali krzyżujących się z sobą i połączonych u dołu i u góry balami poziomo przybitemi, na których u dołu wspierają się belki poprzeczne dźwigające pomost, jak to na figurze 296 i 297 widzieć można. System ten jakkolwiek przy mostach większych już zarzucony został, gdyż przy ich budowie drzewo zastąpiono żelazem, przy mostach jednak mniejszych często bardzo jest używany, budowa bowiem takich kratownic jest bardzo tania i łatwa, bo nawet przez mniej zdolnych robotników wykonaną być może. Fig. 298 i 299 przedstawiają kratownicę tego rodzaju zbitą ze czterech warstw bali, zresztą zupełnie do poprzednio opisanój podobną. Przy mostach kratowych mających do 120 stóp długości, dostateczne są kratownice tylko z dwóch grubości bali zbite; przy dłuższych zaś mostach użyć potrzeba kratownic ze czterech grubości bali utworzonych. Bale kratownice składające, krzyżować się. powinny z sobą zawsze pod kątem prostym, a wielkość otworów pomiędzy balami wynosi zwykle od 8 do 4 stóp na długość i tyleż na szerokość. Kratownice z dwóch grubości bali zbite, mają zwykle na wy-sokość dwa lub trzy otwory, nad sobą w jednej linii umieszczone, pomiędzy spodem a wierzchem mostu, kratownice zaś z czterech grubości bali złożone, mają 4 do 5 takich otworów; kratownice złożone z dwóch grubości bali, zbijają się na wysokość trzy razy balami poziomemi, a mianowicie: raz u góry, a dwa razy u dołu, kratownice zaś z czterech grubości bali złożone, zbijają się cztery lui) pięć razy balami poziomemi. Pokład mostowy urządza się niekiedy ponad kratownicami, które w każdym przypadku przynajmniej 5 stóp daleko na mury przyczółków zachodzić powinny. Na tćm zakończyć musimy ten krótki opis ważniejszych robót ciesielskich, wykonywanych przy konstrukcyach inżynierskich, odsyłając po bliższe szczegóły do dzieł specyalnych w tym przedmiocie, których tytuły we wstępie do niniejszego dziełka podane zostały. CZĘŚĆ V, DODATKOWA. O ocenianiu robót ciesielskich. Roboty ciesielskie jak i każcie inne roboty budowlane, wykonywane być mogą dwojakim sposobem, a mianowicie: albo przez cmtrepryię, to jest powierzając ich wykonanie za pewną umówioną sumę, majstrom wykwalifikowanym, którzy od siebie najmują i płacą czeladź ciesielską, pod nadzorem podmajstrzych zostającą, dostarczają potrzebne narzędzia i materyały, a nadto przyjmują na siebie odpowiedzialność za dobre wykonanie robót, i za wszelkie wypadki przy robotach wydarzyć się mogące; albo tćż sposobem tak zwanym administracyjnym, to jest gdy właściciel budujący, najmuje wprost od siebie robotników do wykonania pewnćj roboty, na tak zwaną dniówkę, i sam każdemu robotnikowi, zwykle tygodniowo, wypłaca zarobioną sumę, w stosunku ugodzonej dziennej płacy. Roboty ciesielskie w mieście Warszawie i w wielu innych znaczniejszych miastach Królestwa, stosownie do obowiązujących pod tym względem przepisów, tylko pod dozorem majstrów wykwalifikowanych wykonywane być mogą, po wsiach zaś najczę-ścićj przez najętych dziennie robotników są uskuteczniane. Robotników ciesielskich stosownie do ich uzdolnienia, podzielić można na podmajstrzych, czeladników ciesielskich, zdolniejszych i mniej zdolnych, robotników ciesielskich, traczy i po- 262 mocnikôw czyli wyrobników używanych głównie do dźwigania ciężarów, a podług ich zdolności, dzienna ich płaca jest także rozmaitą. Doświadczenie przekonało, że roboty ciesielskie o 10 do 15% taniéj wykonane być mogą, jeżeli do ich wykonania majster, zwłaszcza sumienny użyty zostanie, gdyż czeladź wtedy pilniej pracuje, dbając o dobro swego majstra, u którego zawsze latem i zimą robotę znajduje; pracując zaś na dniówkę dla właściciela budowli, robotnik o wiele mniej roboty dziennie wykonywa. Niepodobna podać stałych i ścisłych cen, za wykonanie robót ciesielskich słuszne wynagrodzenie zapewniających, gdyż ceny te zależą od bardzo wielu okoliczności, na ich podwyższenie lub obniżenie wpływających, a mianowicie: od ceny materyałów i płacy dziennej robotników, jakie się praktykują w pewnej miejscowości w czasie wykonywania robót zamierzonych, od sposobu wykonania roboty, od jej wielkości, wymiarów i kształtu; dlatego też podane niżej zasady uważać należy tylko jako dające wypadki mniej więcej zbliżone do rzeczywistych, a przy ich stosowaniu należy wprowadzić zmiany od miejscowych okoliczności zawisłe. Materyał drzewny kupować można albo w sztukach na pniu w losie, na sztuki lub stopy kubiczne, albo też w składach drzewa, już gotowy, obrobiony i przyrżnięty stosownie do potrzeby, na sztuki lub stopy bieżące. Wymiary wszelkich części składowych budynku, do oznaczenia potrzebnej ilości materyatu drzewnego, powinny być obliczone z rysunku; gdy zaś rysunków nie ma, co przy stawianiu zwyczajnych budynków na wsi zbyt często się zdarza, wtedy do obliczenia potrzebnej ilości materyałów drzewnych, posłużyć mogą następujące przybliżone praktyczne zasady, a mianowicie: a) Długość 2 słupów stolca stojącego, wraz z kelbelką w wią- zaniu dachu równa jest długości belki tegoż dachu. b) Długość 1 słupa stojącego, wraz z kelbelką równa jest % długości belki. c) Długość samej kelbclki równa jest '/■, długości belki. d) Długość jednej krokwi pod pokrycie słomiane, równa jest 3/4 długości belki. 2G3 e) Długość jednej krokwi pod pokrycie dachówkowe, równa jest % długości belki. f) Długość jednej krokwi pod pokrycie blachą lub szyfrem, równa jest 3/5 długości belki. g) Długość 2 słupów w stolcu leżącym, równa jest 2/s dłu- gości belki. h) Długość jednego rozpieracza tamże, równa jest 3/5 dłu- gości belki. i) Długość jednej krokwi narożnej lub hultajowéj, pod sło- mę, równa jest całej długości belki. k) Długość jednej krokwi narożnej lub hultajowéj, pod dachówkę, równa jest 7/8 długości belki. /) Długość jednej krokwi narożnej lub hultajowéj, pod blachę, równa jest 2/;, długości belki. m) Długość wszystkich krokiew szyftowych w walmie, równa się połowie długości takićjże liczby całych krokiew. n) Długość miecza przy jednym słupie stojącym, równa się 4 do 5 stóp. o ) Długość miecza przy jednym słupie leżącym, równa się 8 do 9 stóp. p) Długość słupów i rygli do wywiązania ściany szczytowej dachu, oprócz stolca i kelbelki, jako już do dachu należących, przy dachu słomą lub dachówką krytym: 1. na budowli do 24 stóp szerokiej równa się podwój-• nćj długości belki. 2. na budowli do 80 stóp szerokiej równa się 2 ’/2 razy długości belki. 3. na budowli do 3f> stóp szerokiej równa się 3'/2 razy długości belki. 4. na budowli do 42 stóp szerokiej równa się 4 razy długości belki. 5. na budowli do 48 stóp szerokiej równa się 4 ‘/2 razy długości belki. Przy dachach blachą krytych, ilość potrzebnego drzewa do wywiązania ściany szczytowćj, w każdym przypadku o '/, część jest mniejszą. 264 q) Długość podwaliny, oczepu, rygli i sztrab w 150 stopach kwadratowych ściany drewnianej, równą jest 108 stóp bieżących. r) Długość sztraby w ścianie drewnianej jest o jednę stopę większą od długości słupa w tćjże ścianie. s) Długość drzewa potrzebnego do odwiązania dymnika ró- wną jest 15 razy wziętej wysokości otworu dymnika. ł) Długość lcgarów (fr. lambourdes) równa się % części liczby stóp kwadratowych podłogi. Do obliczenia ogółowego i przybliżonego kosztu wykonania robót ciesielskich, przy budowlach zwyczajnych, posłużyć mogą następujące zasady z doświadczenia wyprowadzone. Przyjąwszy że belki dachowe i piętrowe odległe są od siebie na 3 stopy, a wiązary główne dane są co czwartą krokiew, wtedy na jednę stopę bieżącą długości frontu budynku: a) gdy budynek jest parterowy murowany, to do zaciągnię- cia i ułożenia belek i do odwiązania i postawienia dachu liczyć można: 1. gdy budynek jest od 12 do 22 stóp szeroki, roboty cieśli y3 dnia roboczego. 2. gdy budynek jest od 23 do 86 stóp szeroki, roboty cieśli 1 dzień roboczy. 8. gdy budynek jest od 87 do 48 stóp szeroki, roboty ' cieśli 1 ‘/2 dnia roboczego. b) gdy budynek jest jednopiętrowy murowany: • od 12—22 stóp szeroki, roboty cieśli 1 >/8 dnia robocz. c) gdy budynek jest dwupiętrowy murowany; od 12—22 stóp szeroki, roboty cieśli iy2 dnia robocz. Gity belki lub wiązary dane być mają w mniejszej lub wię-kszćj odległości od wskazanej powyżej, wtedy potrzebna ilość czasu zmienia się w stosunku odwrotnym do tychże odległości. Przy budowlach gospodarskich na prowincji, ze ścianami dre-wnianemi w słupy, jak np. stajnie i stodoły, szerokich od 80 do od 23—36 od 37—48 od 23—36 „ od 37—48 „ 2G5 36 stóp, i niewiele ścian przedziałowych mających, przy odległości belek i krokiew 3 stopy wynoszącej, czas potrzebny do wykonania całej budowli ze ścianami i dachem, liczyć można na jednę stopę bieżącą długości frontu: 1. gdy ściany raz tylko na wysokość ryglami poziomemi są związane, 1 ’/3 do 1 '/2 dnia roboczego. 2. gdy ściany dwa razy na wysokość ryglami poziomemi są związane, l’/2 do 1% dnia roboczego. o. gdy- ściany trzy razy na wysokość ryglami poziomemi są związane, l3/4 do 2 dni roboczych. "W czćm mieści się już zamknięcie otworów bramami, drzwiami i okiennicami szpungowemi. Za rusztowania do robót mularskich, w miastach zwykle przez majstra ciesielskiego dostarczane i ustawiane, liczy się tylko pewien procent od kosztu roboty mularskićj, najwyżej 5% wynoszący, za pożyczenie drzewa do rusztowań, które po ukończeniu • robót przcdsiębierca zabiera, jako tćż za ustawienie rusztowań zewnętrznych i wewnętrznych, dostarczenie bukszteli, szalówek, kobyłek i t. p.; na prowineyi zaś gdy drzewo do rusztowań potrzebne, budujący właściciel dostarcza, liczy się dniówka do ustawienia rusztowań potrzebna. Za rusztowania potrzebne dla cieśli przy ustawianiu dachów, mostów i t. p., żadnego osobnego wynagrodzenia liczyć nie należy, gdyż takowe w cenach za roboty podanych zwykle są objęte; jedynie tylko za dostarczenie lin i bloków do wciągania ciężarów, liczyć należy majstrowa dziennie* 3 dni robocze czeladnika, a za dostarczenie kafara i potrzebnego rusztowania do bicia pali, 5 do 10 procent od całkowitego kosztu bicia pali. W kosztorysach na wynoszenie wszelkiego rodzaju budowli przez budowniczych lub inżynierów sporządzanych, jak przy wszystkich innych robotach, tak i przy robocie ciesielskiej podawane są zwykle ceny za wykonanie pewnćj jednostki każdej w szczególności roboty, lip. jednej stopy bieżącćj lub stopy kwadratowej, a mianowicie: od stopy bieżącej, belek, drzewa w wiązaniu dachowćm, legarów, od stopy kwadratowej szalowania dar chu, pułapów, podłóg, podsufitki i t. p., licząc takowe z mate-ryałem lub bez matcryału, lecz ceny te inne są w każdej miejsco- 266 wości; dlatego też żadnej ogólnej zasady, do ocenienia robót ciesielskich posłużyć mogącej, wyprowadzić z nich nie można: zasady zaś niżej podane wskazują tylko czas potrzebny do wykonania pewnćj roboty, i ilość materyału do tego potrz-ebną a tym sposobem w każdej porze roku i w każdej miejscowości zastosowane być mogą. WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu j Materya-łu tD cZ I. PRZYGOTOWANIE MATERIAŁÓW DRZEWNYCH. § 1. Ścinanie drzewa (n. Holzfällen, fr. couper). Do ścięcia drzewa budulcowego, ociosania z gałęzi, odarcia z kory, i ułożenia każdej sztuki odziomkiem na pniu z którego drzewo ścięte zostało, potrzeba liczyć na każdą sztukę budulcu: a) grubego w cieńszym końcu 16 cali, czasu robotnika godzin b) grubego w cieńszym końcu 12 cali, czasu robotnika godzin c) grubego w cieńszym końcu 8 cali, czasu robotnika godzin (l) grubego w cieńszym końcu 4 cale, czasu robotnika godzin e) żerdzi długich po stóp 24, grubych od 3 do 4 cali, z ociosaniem gałęzi, oczyszczeniem z kory, i ułożeniem w stosy obejmujące po (50 sztuk, na każdą sztukę liczy się czasu robotnika .... minut 6 4 2 1 2G7 Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE R015ÓT Czasu § 2. Obrabianie drzewa (n. Beschlagen, fr. èqvarrir). Müterya-! łu Do obrobienia podług sznura drzewa sosnowego lub jodłowego, z czterech stron, na każdtj, stopę bieżącą, budulcu liczyć potrzeba: a) jeżeli drzewo grube do (5 cali czasu robotnika . . minut b) jeżeli drzewo grube 7 do 8 cali, czasu robotnika . . minut o) jeżeli drzewo grube 9 do 10 cali, czasu robotnika minut d) jeżeli drzewo grube 11 do 12 cali, czasu robotnika minut e) jeżeli drzewo grube IG do 14 cali, czasu robotnika minut f) jeżeli drzewo grube 15 do IG cali, czasu robotnika minut g) jeżeli drzewo grube 17 do 18 cali, czasu robotnika minut Uwaga 1. — Przy obrabianiu drzewa na łuki, wieńce (jfr. lunettes à charpente) i t. p. sztuki krzywe podług szablonu, dodawać należy x/i czyść, do wyżej oznaczonej ilości czasu robotnika. Uwaga 2. — Do obrabiania sztuk drzewa dębowego, jesionowego i innego twardego, liczyć 1 '/a ra-za tyle czasu, ile wyżej wskazano. 8 12 14 IG 18 21 25 § 3. Tarcie drzewa (n. Schneiden). I. Do tarcia czyli przerzynania drzewa wzdłuż na 10 stóp bieżących sznytu (fr. sciage) liczyć należy: Uwagi, 268 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu I Matei7a-łu bo ec u> a) na (leski i krzyżulce z kloców sosnowych: Jeżeli kloc gruby 10 do 18 cali, czasu tracza . . . minut Jeżeli kloc gruby 8 do 10 cali, czasu tracza . . . minut b) na płaszczaki: Jeżeli kloc gruby 8 do 10 cali, czasu tracza . . . minut c) na deski z kloców dębowych: Jeżeli kloc gruby 12 do 14 cali, czasu tracza . . . minut II. l)o przerzynania drzewa wpo-przek, liczyć należy na każdy sznyt wpoprzek: Jeżeli kloc gruby 7 cali, czasu robotnika ...................minut Jeżeli kloc gruby 8 cali, czasu robotnika ...................minut Jeżeli kloc gruby 9 cali, czasu robotnika ...................minut Jeżeli kloc gruby 10 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 11 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 12 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 18 cali, czasu robotnika .... nnnut Jeżeli kloc gruby U cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 15 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 16 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 17 cali, czasu robotnika .... minut Jeżeli kloc gruby 18 cali, czasu robotnika .... minut 70 55 80 100 4 57, 7 l 8'A 10 12 U 16 19 22 25 28 269 Ilość 'Sb WYSZCZEGÓLNIENIE IIOBÓT Czasu Materya- łu c3 6 § 4. Wyrabianie gont. Do przyrżnięcia drzewa, potupania na 3/4 cala grube deszezułki, i wyrobienia gont długich 23 do 24 cali, szerokich od 4 do 5 '/2 cali, z wyrobieniem rowków na kancie, potrzeba na każdą sztukę . minut 8 II. ROBOTY PRZYGOTOWAWCZE. § 5. Robota kafara ręcznego. Do zrobienia kafara ręcznego do wbijania pali, wraz z umocowaniem rękojeści i obręczy potrzeba roboty cieśli...................godzin W matcryale. — 1’ieniek drzewa twardego długi do 5 stóp, średnicy 12 cali mający, i 2 obręcze żelazne, z których każda waży około 6 funtów. 10 § 6. Robota taczek (n. Karren, fr. brouettes). Do zrobienia taczek do wożenia ziemi służyć mających, potrzeba czasu cieśli.................godzin W matcryale. —Na każdą taczkę potrzeba: Drążków brzozowych długich po 6 stóp....................sztuk Deska długa 7 stóp, gruba dwa cale..................... sztuk Desek długich 17 stóp, grubych 1 % cala...................sztuk 8 2 1 i‘A 270 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Gwoździ 4 calowych . . sztuk Kółko z osia żelazną . . sztuk Ilość Czasu Materya- łu 18 1 ÓD ci 5 § 7. Robota kobyłek. Do zrobienia kobyłek do rusztowania, długich stóp 12, wysokich stóp 7, o 6-u nogach, z ustawieniem takowych i zasłaniem deskami, potrzeba liczyć na każdą kobyłkę, roboty cieśli...............godzin 5 roboty pomocnika . . . godzin 5 IV mater yale.—Na każdą kobyłkę potrzeba: Drzewa sosnowego grubego 0 do 7 cali .... stop bieżących Gwoździ bretnali pięcio calowych ...................sztuk no IG § 8. Robota rusztowań stałych. Do zrobienia rusztowań stałych złożonych ze sztandarów wkopanych w ziemię, rygli i maculców, z urządzeniem sztag, i zasłaniem deskami, na każde 10 stóp długości [rontu tiezj/c: a) jeżeli budynek jest 14 stóp wy- soki, roboty cieśli . godzin b) jeżeli budynek jest 24 stój) wy- soki, roboty cieśli . godzin c) jeżeli budynek jest G5 stóp wy- soki, roboty cieśli . godzin 20 28 42 § 9. Robota bukszteli. Do zrobienia bukszteli czyli krążyli pod sklepienia ceglane średnicy stóp 14, liczyć należy: 271 WYSZCZEGÓLNIENIA IiOBÓT Ilość Czasu ! Materya-I łu Do sklepień beczkowych, klasztornych i krzyżowych: a) Na zbicie jednego buksztela. roboty cieśli . . . godzin b) Na ustawienie jednego bukszte la, roboty cieśli . . godzin c) Na zasłanie bukszteli deskami. na każde 10 stóp kwadrat, powierzchni sklepienia, roboty cieśli..............minut 3'A 2'A 10 III, ROBOTY 0(xflLIE. § 10. Zaostrzanie końców pali. Do zaostrzenia końców pali z uró-wnaniem głów pali, i założeniem obręczy; potrzeba na każdy pal, roboty cieśli................minut Jeżeli prócz zaostrzenia pala, potrzeba założyć na jego końcu but żelazny, wtenczas liczyć należy na każdy pal roboty cieśli . . minut W mater yale. Na 25 linii kwadratowych (1 centim. □) powierzchni przecięcia pala, lic/.y się GO funtów cisnącego ciężaru, a podług tego pal gruby 8 do 0 cali, udźwignąć może około 30,000 U. Na każde. 100 funtów wagi pala, daje się zwykle 1 funt wagi buta żelaznego. But z żelaza kutego waży około 30 funtów, but z żelaza lanego około GO funtów. Obręcz żelazna wkładana na głowy pali, z jednego na drugi, aż do zupełnego jej zużycia, waży około G funtów. 50 75 Uwa 272 § Ilość tß WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu 1 łu c3 r- D 11. Wyrabianie pali szpuntowych. Do wyrabiania pali szpuntowych liczy się: a) Do obrobienia pali z 3 stron, z pozostawieniem czwartej do wyrobienia wypustu (języka, pióra czyli fedru") na każdą stopę bież., rob. cieśli minut b) Do wyrobienia wypustu z jednćj strony, na stopę bieżącą pala, roboty cieśli . . . minut c) Do wyrobienia wpustów (pa- zów, rowków, nutów) szerokich i głębokich do 2 '/4 cala, na każdą stopę bieżącą, roboty cieśli...........minut If mater y ale. Duty żelazne do każdego pala ważą 11 funtów. 12 6 G § 12. Wyrabianie szpunt-bali. Do wyrabiania bali szpuntowych, to jest na wpust i wypust (nut i feder) połączonych, na każdą stopę bieżącą bała liczy się: a) do wyrobienia wypustów roboty cieśli...................minut b) do wyrobienia wpustów roboty cieśli...................minut c) do zaostrzenia końców bali, na każdy bal, roboty cieśli minut d) gdy prócz zaostrzenia końce bali okuć potrzeba, wtedy na każdy bal liczy się roboty cieśli...................minut 11 mater y nie. Bale używają się nie cieńsze od 3 calowych, a w gruncie twardym najmniej czterocalo- o 4 14 21 2 73 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu | ^a\ei ya~ I łu bo c3 £ we. Do okucia używa się gruba blacha żelazna. § 13. Bicie pali (u. limitu-ar heilen, fr. pilotis). I. Do wbijania pali za pomocą zwyczajnego kafara ciągowego, z taranem ważącym okoto 1006 funt. liczyć potrzeba na każdy kafar robotników 34. podmajstrzych 2. Drży użyciu powyższej siły, do wbicia pali grubych od 10 do 12 cali, aż do głębokości 15 stop, potrzeba na każdą stopę bieżącą głębokości wbitego pala: a) w grunt lekki.... minut b) w grunt gliniasty średni minut o) w grunt twardy . . . minut Uwaga.—W ogóle liczyć potrzeba 30 funtów wagi tarana, na jednego robotnika, użytego do bicia pali, stosownie więc do tego liczy się. Na 200 funtów wagi tarana robotników 7. Na 400 funtów wagi tarana robotników 11. Na 600 funtów wagi tarana robotników 20. Na 800 funtów wagi tarana robotników 27. Jeżeliby robota jaka wymagała użycia tarana cięższego od 1000 funtów, wtedy do tej roboty korzy-stnićj będzie użyć kafara mechanicznego. 4 7 10 Ciesielstwo. 13 274 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Uwagi. Czasu Materya- łu II. I)o wbijania pali katarem ręcznym ważącym 120 funtów, liczyć na każdy kafar robotników czterech. Do ustawiania i kierowania pali cieślę jednego. IY. ROBOTY BTJDOWLANE. § 14. Budowa ścian drewnianych. Do zrobienia ścian z drzewa grubego 8—10 cali, w słupy lub w zamek, albo tćż z bali 4—5 cali grubych, z zaciągnięciem podwaliny, a gdy w zamek, z połączeniem drzewa na kołki odległe od siebie od 3 do 7 stóp, z przekładaniem pomiędzy wieńcami pakuł lub mchu, który używać można tylko przy pośledniejszych budynkach, z założeniem oczepu, potrzeba na haidą stopę bieżącą wieńca, lub na haidą stopę kwadratową ścian w slupy, roboty cieśli minut W maleryalc. Ściany robią się zwykle z drzewa grubego od 8—10 cali, albo z bali 3 do 5 calowych. Ilość potrzebnego drzewa liczy się stosownie do długości i liczby wieńców. Zwykle liczy się 10 wieńców na 7 stóp wysokości budynku i prócz tego na 26 stóp wysokości budynku dodaje się na osad-kę 1 wieniec. Otwory okienne i drzwiowe nie potrącają się, aza-to nie dodaje się nic na urzynki. 14 275 \V YöZcl JSéi Ó L NIE NIE IîOB(JT Ilość Czasu Materya- łu Do dychtowania szpar liczyć tia 100 stóp bieżących szpary: paku!..............funtów lub mchu . stóp kubicznych A do utkania szpar na 10 stóp bież. szpary, robotnika . : minut § 15. Umocowanie ścian lisicami. Do umocowania ścian lisicami, przypuszczając że użyć sie mające drzewo już jest obrobione, potrzeba: Do przyciesania ścian, ustawienia lisic, związania ich ze ścianą żela znemi sworzniami śrubowemi, na parę lisic do 14 stóp wysokich, roboty cieśli...............godzin l V malwy ale. Drzewo na lisice używa sie 10 do 12 cali grube, stosownie do długości lisic. Śrub żelaznych 3/, cala grubych, na każde 14 stóp wysokości lisic, liczy się................sztuk § 16. Wyżlabianie (lochowanic) belek stropowych. Do wyrobienia wyżłobień czyli wpustów w belkach z dwóch stron w..,------------- - minut b) przy głębokości wpustów 2‘/ł cala, roboty cieśli. . minut § 17. Przybijanie łat do bokó w belek, Do przybicia łat do boków belek, potrzeba: na 10 stóp bieżących belki robotv cieśli . . • • minut 25 14 12 7o fury 10 20 24 10 18" Uwagi, 270 WYSZCZEGÓLNI KNIE ROLÓT W mater yale. Laty używaj ii się od 2 do 3 cale grube. Do przybicia łat na 10 stóp b. łaty gwoździ 5-cio calowych . sztuk Ilość Czasu Materya- łu bo cZ & 10 § 18. Heblowanie belek (n. Hobeln, fr. blanchir). Do oheblowania belek z jednej strony, na 10 stóp bieżących belki liczyć: a) do belek grubych 6 cali, roboty cieśli...............minut b) do belek grubych 8 cali, robo- ty cieśli...............minut c) do belek grubych 10 cali, robo- ty cieśli...............minut d) do belek grubych 12 cali, robo- ty cieśli...............minut e) do belek grubych 14 cali, robo- ty cieśli...............minut 15 20 25 30 §19. Układanie belek stropowych. Do układania belek obrobionych, na obu piętrach budynku jednopiętrowego, licząc z zaciągnięciem belek, urożeniem do wagi i osmołowa-niem końców, na każde 10 stóp bieżących belki| roboty cieśli . godzin 1’rzy każdćm wyższćm piętrze, dodać do ilości czasu wyżej ozna-czonćj, na każde 10 stóp bieżących belki, roboty cieśli . . . minut Do osmarowania końców belek, liczyć na każdy koniec belki, smoły rzadkićj............funtów. l‘A 50 ‘A 277 WYSZCZEGÓLNIENIU ROBÓT Ilość Czasu I Matcrya-łu £ § 20. Osadzenie belek na ścianach drewnianych. • Do osadzenia obrobionych belek na ścianach drewnianych, liczy się na każda belke roboty cieśli godzin § 21. Robota i ustawianie wiązań dachowych. i'A I. Do zrobienia wiązania dacho- wego zwyczajnego nad budowlą szeroką od 30—50 stóp, wysokiego od belek do grzbietu dachu, od 1 1 do 18 stóp, składającego się z krokiew, kelbelek, sztychbelck, rygli, zastrzałów, ze stolcem stojącym lub leżącym, licząc wraz z wciągnięciem na budynek do 28 stóp wysoki, i ustawieniem na miejscu, potrzeba na każdą stopę bieżącą drzewa użytego, 0 do 7 cali grubego, roboty cieśli...............minut na każdą stopę bieżącą drzewa 8—9 cali grubego, roboty cieśli..................minut II. Do wiązań wiszących pojedyn- czych lub podwójnych, liczyć należy na każdą stopę bieżącą użytego drzewa, roboty cieśli..................minut III. Do zrobienia wiązania dacho- wego na budowli szerokićj do 36 stóp, wysokiego od belki do grzbietu dachu 10 do 14 stóp, z zaciągnięciem na budynek do 14 stóp wysoki, 15 20- 26 Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu Materya- łu cJ D liczyć należy na każda stopę bieżącą drzewa krokwiowego roboty cieśli . . . minut na każdą stopę bieżącą drzewa ' l.°> grubszego, roboty cieśli minut 18 Uwaga. — Przy każdćm wyższćm piętrze dodać do wyznaczonej ilości czasu, na każdą stopę bieżącą użytego drzewa, roboty pomocnika ciesielskiego. . . minut G IY. I)o zbicia (fr. coudre) łuków dachowych lub wieńców, z desek albo z bali, liczyć potrzeba: a) do łuków z dwóch grubości de- sek, na każdą stopę bieżącą, roboty cieśli . . . minut 30 b) do takichże łuków z trzech gru- bości desek lub bali zbitych, na każdą stopę bieżącą, roboty cieśli .... godzinę 1 Do ustawienia łuków balowych, i połączenia tychże wiązaniem po- dłużnćm, wraz z wyrobieniem tegoż wiązania, na każdy łuk, liczyć należy stosownie do wielkości wiązania, roboty cieśli godzin 12—20 § 22. Łacenie i szalowanie dachów. I. Do połacenia dachów łatami, z przymocowaniem takowych gwoź- dziami, na 10 stóp bieżących laty, liczyć roboty cieśli . . . minut 7 II. Do przybicia desek okapowych l'/2 calowych, do krokiew, na 10 stóp bieżących deski liczy się roboty cieśli minut III. Do przybicia desek jednocalowych, szalówek pod blachę, w od- 10 279 I 1 ość 1 Uwagi. ' WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu Materya- łu stępach 2 do 2 '/2 calowych, na każdą stopę kwadratową szalowania liczy się roboty cieśli . . minut W mater pale. Laty licząc od jednego kantu górnego do drugiego, powinny być przybijane w odległości: a) pod dachówkę karpiówkę pojedynczo na gonciki 7’/, do 8 /»«iii G * Lilii• b) pod dachówkę karpiówkę podwójnie 5 */4 do 5 '/■> cali." c) pod dachówkę karpiówkę koronowo 9 do 10 cali. d) pod dachówkę holenderkę 12 do 14 cali. e) pod gonty pojedynczo 11 do 12 cali. /') pod gonty podwójnie 7 do 8 cali. g) pod deski 35 do 42 cali. h) pod słomę IG do 18 cali. Na łaty używa się, jeżeli krokwie oddalone sa środek od środka 3 ‘/a do 4 siup: a) pod wszelką, dachówkę, drzewo szerokie 2'/2 do 3 cali, grube 1 '/> do 1% cali. b) pod deski, drzewo szerokie 3 cale, grube 2 do 2'/2 cali. c) pod gonty i słomę, drzewo szerokie 2% do 3 cali, grube 1 '/2 do 2 */a cali. albo żerdzie 3 do 3'/2 cali . średnicy mające, z dwóch stron ociosane. ^ Gwoździe liczyć: a) do przybicia lat do krokiew w stosunku odległości kro- 280 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT I 1 Czasu 3 Ś Ć Materya- łu Uwagi. 1dew i łat, na każda odległość ! krokiew i każdą odległość łat sztuk i'/,o b) do przybicia desek do krokiew, w stosunku odległości krokiew i desek, na każdą odległość krokiew i każdą szerokość deski sztuk 2 ‘A Gwoździe powinny mieć długość 3 razy większą od grubości przybi- janego drzewa. § 23. Krycie dachu deskami. Do pokrycia dachu deskami, li- czyć na każde 10 stóp bieżący eh deski: a) do osztorcowania desek z dwóch stron (n. Sir eichen, fr. dresser sur les r Des) rob. cieśli min. 5 b) do oheblowania deski ze strony 1 zewnętrznej, rob. cieśli minut 20 c) do wyrobienia rowków na brzc- gach desek, rob. cieśli minut -1 d) do ułożenia desek na dachu, przybicia takowych gwoździa- mi i wyrównania, roboty cie- śli. minut 3>/2 W materyale. Do pokrycia dachu deskami calowemi do czoła, po- dwójnie, licząc długość desek po- dług wysokości spadku dachu, a szerokość średnio 8 cali, na każdą stopę bieżącą długości da- chu ezyli okapu, potrzeba de- sek. sztuk O •> Na podobne pokrycie w odste- pach dwu lub czterocalowych liczyć desek sztuk 27,-2 281 I 1 ość ’5b WYSZCZEGÓLNICIE ROBÓT Czasu Materya łu Do przybicia desek na dachu, liczyć gwoździ na każde 10 stóp bieżących deski: a) w spodnim rzędzie bretnali 3 ca- lowych sztuk o O b) w wierzchnim rzędzie bretnali 4 calowych .... sztuk 4 c) na grzbiecie dachu szpernali G calowych sztuk 4 Uwaga.—Do założenia drzew wy- żłobionych (wilczków) w miejsce desek na grzbietach (franc, faits) i krawędziach (f. ar Hiers) dachu, z wyrobieniem takowych z drzewa 8 cali grubego, i przybiciem gwoździami G calowcmi, potrzeba na każdą stopę bieżącą, roboty cieśli minut 10 • § 24. Krycie dachu gontami. Do pokrycia dachu gontami dlu- j;iemi 21, szerokiemi 4 do 5 cali, iczy się na 10 sztuk gontów roboty ńeśli minut 10—12% czyli na kopę gontów roboty cie- 1-1'A » iii godzin JV mater i/ale. Na stopę □ dachu potrzeba gontów długich 2 stopy, szerokich t do 5 cali. /) na pokrycie pojedyncze . sztuk 2'/a-3 '>) na pokrycie podwójne . sztuk Gwoździ pontali liczyć od >/4 do /a razy więcej, aniżeli gontów na »okrycie potrzeba. 25. Krycie dachu dranicami. Do pokrycia dachu dranicami, îa każda stopę kwadratową dachu iczy się- WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Materya- % łu a) pod listwy drewniane z przybiciem gwoździami, roboty cieśli minut 0 b) we trzy rzędy, na felc z przybiciem kotkami, z wyrobieniem felców w dranicach i kołków, roboty cieśli. . minut 14 W mater yale. Na 10 stóp kwadratowych dachu potrzeba: ad a) Dranic długich 7 stóp, szerokich f> cali. . . sztuk 14 Gwoździ 4 calowych . sztuk 30 ad b) Ilość dranic i gwoździ jak wyżej, oprócz tego łat sosnowych, grubych 2 ‘/2 cala stóp bieżących 2®A § 26. Robota dymników. Do zrobienia dymnika z rama, wysokiego 4 do 5 stop, szerokiego 2 ‘/2 do 4 stóp, liczyć roboty cieśli . . . godzin 30 W mater y ale. Drzewa grubego 7 do 8 cali. - stóp bieżących 35-10 Lat grubych 3—3 */2 cali stóp b. 45—50 Gwoździ szpernali (i calow. sztuk 10 Na wyszalowanie boków dymnika, desek wyborowych jednocalowych. . stóp bieżących 85-00 Gwoździ 3 calowych . . sztuk 04—70 § 27. Robota gzemsów drewnianych. z;) Do obicia gzemsu prostego pod dachem, którego wyskok wynosi od 12 do 30 cali, z wy-heblowaniem, osztorcowaniem 283 1. 2. 3. 4. WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT 11 ość Uwagi. Czasu Materya- łu i przybiciem desek, na każdą stopę kwadratową liczyć ro- boty cieśli . . . minut 20 b) I)o obicia gzemsu prostego pod dachem, którego wyskok wy- nosi od 10 13 cali, z umoco- waniem na oczepie ścian okol- nycli knag z bali 2 '/2 cało- wycli, w odległości 5 stóp od siebie, z wyheblowaniem, osz- torcowanicm i przybiciem de- sek, na każdą stopę bieżącą gzemsu liczyć roboty cie- śli minut 10 W mater y ale. ad a) do obicia gzem- su używają się deski jednocalo- we, średnio 0 cali szerokie. Gwoździ G calowych na 10 stóp kwadratowych. . . sztuk f) Gwoździ 3 calowych na 10 stóp kwadratowych. . . sztuk 13 ad bj Do 10 stóp bieżących gzem- su liczyć: 1. na knagi desek 2 '/2 cali gru- hycli . . . stóp bieżących 5 '/2 2. na obicie gzemsu, desek cało- wych . . . stóp bieżących 27 3. Gwoździ (> calowych . sztuk 4'/., 4. Gwoździ 3 calowych . sztuk 13 § 28. Osztorcowanie desek i bali. Do osztorcowania z dwóch stron trawędzi desek lub bali, liczyć na 10 stóp bieżących deski: i) jeżeli deski są 1 cal grube, ro- boty cieśli .... minut 8 % S >) jeżeli deski są 11/2 cala grube, roboty cieśli . • • minut 9 284 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT I 1 c Czasu ś ć • Mater y a-łu Uwagi. c) jeżeli deski są 2 cale grube, ro- boty cieśli .... minut 10 d) jeżeli deski są 2 ’/2 cala grube, roboty cieśli . . . minut 11 e) jeżeli deski są 3 cale grube, ro- < boty cieśli .... minut 13 f) jeżeli deski są 4 cale grube, ro- l . boty cieśli .... minut 16 § 29. Heblowanie desek. Do oheblowania z jednćj strony 1 desek i bali, 10—12 cali szerokich, na każdą stopy bieżącą, liczyć ro- boty cieśli minut 3-4 § 30. Ułożenie pułapu z desek. Do ułożenia szczelnego pułapu z desek zasuwanych pomiędzy bel- ki, liczyć na każdą stopę kwadra- Iową: t a) z wyrobieniem wpustów w obu brzegach desek, porznięciem takowych na kawałki długie stosownie do odległości belek, i założeniem pomiędzy belki, roboty cieśli . . . minut 10 b) bez wyrobienia wpustów, lecz tylko do porznięcia desek i szczelnego założenia pomię- dzy belki, roboty cieśli minut 6 Na pułapy używają się deski 1 '/> cala grube, średnio i) cali szerokie, na każdą zatćm stopę kwadrato- wą pułapu liczyć desek stóp bie- żących 1% 285 WYSZCZEGÓLN IENIE ROBÓT Tl ość Czasu Materya łu c3 & § 31. Układanie pułapów z okrąglaków. Do układania pułapu na przybijany cli do belek łatach, z okrąglaków na dwoje przerzynanych, lub z obladrów, potrzeba: a) do przerżnięcia wzdłuż okrąglaków grubych do 7 cali, na każdą stopę bieżącą roboty tracza minut bj do przyrżnięcia w poprzek, na części stosownie do odległości belek, z założeniem takowych pomiędzy belki, na każdą stopę kwadratową roboty cieśli minut IV ma tery ale. Na każde JO stóp przęseł pułapu, licząc po długości belek, potrzeba kawałków z okrąglaków 7 calowych, sztuk 6 6 22 § 32. Układanie élepéj podłogi. ' Do* ułożenia szczelnego ślepej podłogi z desek, potrzeba na każdą stopę lara dra Iową podłogi: a) z desek na wpust łączonych z przybiciem gwoździami, roboty cieśli .... minut, b) bez łączenia na wpust tylko z przyciesaniem (n. Säumen, fr. dresser à la cognée) i przybiciem, roboty cieśli. minut W malcry ale. Na ślepą podłogę używają się deski 1 '/2 cala grube, i 9 cali średnio szerokie. Na jedne zatem stopę kwadratową 14 _ ( » % 28G WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Mater wału" d D ślepej podłogi potrzeba liczyć desek stóp bieżących Gwoździ 5 calowych na każde 10 l’/3 stóp bieżących belki . . . sztuk 22 §33. Układanie podłogi zwyczajnéj. Do ułożenia podłogi zwyczajnej z desek lub z bali, na każdą stopę kwadratową podłogi liczyć: a) Do podłogi z bali lub z desek heblowanych, do czoła lub na ucios z sobą połączonych, z wyheblowaniein, szczelnćin ułożeniem i przybiciem gwoździami, roboty cieśli. minut 14 b) Do takiejże podłogi, z połączę- niem desek na wpust, roboty cieśli minut 20 Deski przybijają się do każdej belki dwoma gwoździami 5 calowe- mi. Do przybijania bali 3 calowych używa się szpernali 7 cali długich. § 34. Przybijanie podsufitki. • l)o zrobienia podsufitki potrzeba na każdą stopę kwadratową: a) Tod wyprawę z wapna, z osztor- cowaniem desek i przybiciem gwoździami, rob cieśli minut G b) lleblowanćj z desek do czoła, roboty cieśli . . . minut 20 c) Heblowanćj połączonej na felc (n. kalb spunden, fr. ckcmii-cher), roboty cieśli . minut 25 W maleryale. Na podsufitki uży- wają się deski od % do 1 '/4 cala 287 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Materya- łu bo cS £ grube, szerokie od 8 do 9 cali, zatem na jednę stopę kwadratową podsufitki liczyć potrzeba desek .... stóp bieżących Do przybicia podsufitki liczyć potrzeba na 10 stóp kwadratowych gwoździ 3 calowych . . sztuk § 35. Kobota schodów. I. Do zrobienia schodów heblowanych, na każdą stopę bieżącą długości stopnia liczyć potrzeba: a) Jeżeli schody są proste, w je- dnym kierunku idące, ze stopniami między proste wangi zasuwanemi, bez podstawek i poręczy: 1. z drzewa sosnowego, roboty cieśli.... minut 2. z drzewa dębowego, roboty cieśli.... minut b) Jeżeli schody są proste, ze sto- pniami z rundsztabem w wan-gacli osadzonemi, z podstawkami heblowanemi, bez poręczy: 1. z drzewa sosnowego, roboty cieśli.... minut 2. z drzewa dębowego, roboty cieśli.... minut c) Jeżeli schody są łamane, ze sto- pniami z rundsztabem, krę-conemi w miejsce podestów, z podstawkami na wpust osadzonemi, bez poręczy: 1. z drzewa sosnowe o, roboty cieśli. • • • godzin 30 45 GO 90 iya 288 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Meterya- łu ‘Eb CÎ £ 2. z drzewa twardego, roboty cieśli .... godzin Uwaga.—Podesty duże obliczać należy jak pokłady belek i podłogi, a gdy sa małe, uważaja sio zwykle za 2 stopnie. II. Do zrobienia i umocowania poręczy i galery i schodowej, na każdą. stopę bieżącą długości poręczy liczy się: " " . a) do galeryi przy schodach pro- stych, złożonej ze szczebli czworograniastych, ze słupkami i poręczą wyżłobioną: 1. z drzewa sosnowego, roboty cieśli. . . . godzin 2. z drzewa twardego, roboty cieśli. . . . godzin b) do takiejże galeryi przy scho- dach łamanych: 1. z drzewa sosnowego, roboty cieśli. . . . godzin 2. z drzewa twardego, roboty cieśli. . . . godzin W mater yale. Na jeden stopień schodów potrzeba: 1. na stopnie: tyle stój) kwadratowych desek 11/2 cala lub bali, ile schody mają stóp szerokości wraz z wangami. 2. na podstawki: 2/3 części tej ilości stóp, desek l % calowych, lub jednocalowych. 3. na wangi: 2 ‘/4 stóp bieżących bali, 12 cali szerokich. 4. na poręcz: l'/8 stóp b. grubej łaty. 5. 1 lub 2 szczeble. 31 % 3'A 4 43A 289 Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE KOP.ÓT Czasu Materya- łu $ 36. Robota ścian przedziałowych w wiązarek z obiciem deskami. I)o zrobienia ścian przedziałowych w wiązarek liczyć potrzeba: a) do ścian obijanych cienkiemi deskami pod tynk: 1. do wyrobienia czopów i dziur czopowych w drzewie już obro bioném, na każdy czop i dziurę, roboty cieśli . . minut 2. Do odwiązania (fr. mettre dedans et cheviller) i ustawienia wiązarka na miejscu, na każdą, stopę bieżącą rob. cieśli minut 3. Do obicia wiązarka deskami, z osztorcowraniom takowych, na każdą, stopę kwadratową roboty cieśli . . . minut W matcrijatc. Na wiązarek używa się drzewo (i cali grubo, do obicia zaś deski braki jednocalowe, których na 1 stopę kwadratową sciant/, potrzeba. . stóp bieżących Do przybicia desek na każde 10 stóp kwadratowych liczyć gwoździ 3 lub 4 '/2 calowych .... sztuk Do przybicia słupów przytykających do muru, bankejzów nacinanych, 8 cali długich . . . sztuk 45 6 ß 2'A 8 4 § 37. Iiobota forsztowań z desek. Do zrobienia ścian forsztowanych z desek, złożonych z dwóch warstw desek gwoździami zbitych nakrzyż, z umocowaniem listew górnych i dolnych, liczy się na stopę kwadratową ściany, roboty cieśli. . . minut 16 1 9 Ciesielstwo. Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu Materya- łu IV materyale. Deski używają, się 1 */2 cala grube, a przyjmując ich szerokość średnio na 9 cali, wypaduie na każdą stopę kwadratową for-sztowań podwójnych stój) b. deski Na listwy dolne i górne używają się łaty 3 cale szerokie, a 1 ‘/2 do 2 cali grube i liczy się na każdą stopę bieżącą długości forsztowania łat..............stój) bieżących Gwoździ bretnali 4 */2 cal. na każdą stopę kwadratową ściany sztuk 9i A 2 1 § 38. Robota futryn do drzwi (u. Thürzar gen, f. ibrasemeng huisserie) i okien w ścianach drewnianych. Do zrobienia futryn z drzewa obrobionego do drzwi i okien, licząc z wyrobieniem felców (fr. reine) ohe-blowanicm i związaniem takowych, na każdą stopę bieżącą obwodu futryn w świetle liczyć: a) do drzwi zwyczajnych i okien większych, roboty cieśli minut b) do okien mniejszych, roboty cieśli..............minut W materiale. Grubość drzewa oznacza się Stosownie do grubości ścian; jeżeli ściany mają 8 do 10 cali grubości, na futryny używa się drzewo 10 do 12 cali grube. Długość tego drzewa znajduje się, dodając do długości każdej sztuki w świetle, po 2 stopy na związanie. 25 28 Uwagi — 291 — i r I 1 0 ś ć *bo 5VYSZCZKG(UMKNIE ROBÓT Czasu Materya- łu ci £ § 39. Robota drzwi i wrót szpun- gowych. I. Do zrobienia drzwi szpungowych z wyheblowkaniem desek, zawieszeniem na zawiasach i przybiciem oku- cia, na każda stopę kwadratową liczyć należy: a) Do drzwi pojedynczych, roboty cieśli minut 35 b) I)o drzwi dwuskrzydłowych, ro- boty cieśli .... minut IV maleryaln. Deski na drzwi używają sie wyborowe 1 ’/2 do 2 cali grube, na każdą stopę kwadratowy drzwi, liczyć takowych desek." .... stóp bieżących na szpungi do drzwi pojedynczych desek 2 % cal. _ . stóp b. na szpungi do drzwi dwuskrzydłowych desek 2 'f, calowych, stóp bieżących Do zbicia desek ze szpungami gwoździ 5 calowych: do drzwi pojedynczych . . sztuk do drzwi dwuskrzydłowych, sztuk If. Do zrobienia ordynaryjnych wrót w w'iazarek z wyżłobieniem dziur i zarżnięciem czopów, obiciem deskami i zawieszeniem skrzydeł (fr vantaux), z których każde ma szerokości 5 stóp, a wysokości 12 do 50 3-/2 5 18 24 50 11 stóp, liczyć roboty cieśli, godzin s ur ma 1erj)ale. Drzewo wiązarkowc gfjl „mvasi« fi cali grube, « nnano- ,vicie- na bieguny (Wcmhsaükv) 1ŁIL stój) bic/ijcycli 24—28 „a rygle i inne rzęici wiipai-ka ■ J stón bieżących 100 I 1 0 ś ć WYSZCZEGÓLNIENIE HOBÓT Czasu Materya-1 łu na każcie skrzydło w rót deski jedno lub 1% calowe, na każda stopę kwadratową wrót stóp bież. 173 Do przybicia desek na wiązarku, na każdą stopę kwadratową wrót, gwoździ 4 calową-cli . . sztuk 1 § 40. Robota parkanu nieheblowa-nego (n. Zäune, fr. hale h). I. Do zrobienia parkanu prostej roboty, liczy się: a) Do obrobienia z czterech stron drzewa na słupy parkanowe (niem. Zaunpfähle, fr. palla) z wyrobieniem w słupach wpustów, na każdą stopę bieżącą, roboty cieśli . . . minut 17 b) Do wykopania dołów-, ustawienia i ofnsowania słupów', z opaleniem końców, do każdego słupa, roboty cieśli . minut 45 roboty pomocnika. . minut LID c) Do założenia pomiędzy słupami rygli, we dwa rzędy z przysposobionego na ten cel drzewa, osztorcowania i przybicia do rygli desek, i pokrycia wierzchu parkanu grübeln i deskami, przyjmując długość przęseł na 10 stóp, i takąż wysokość, liczyć potrzeba, na każdą stopę kwadratową przęsła, roboty cieśli, minut G II ma 1er y ale. Na słupy liczyć drzewo 14 stóp długie, 10 do 12 cali grube, a odległość pomiędzy słupami 10 stóp. to Uwaj 293 'Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE EoLÓT Czasu Na rygle, drzewa 8 cali grubego, do każdego przęsła, stop bieżących Do obicia parkanu miedzy slu- pami, używaja się deski 1 % lub 2 calowe, których potrzeba na każdą stopę kwadratową ściany stóp bież. Do przybicia desek do rygli, gwoździ 4 % lub 5 calowych na każdą stopę kwadrat, parkanu sztuk Do przybicia na wierzchu parkanu grubych desek lub bali potrzeba na 10 stóp bieżących, gwoździ 5 lub • G calowy*................sztuk II. Do zrobienia plota z pó[okrąglaków, potrzeba na każdą stopę bieżącą plota, wysokiego na stóp 7, w slupy odległe od siebie na 10% stóp, z założeniem jednego rygla, wykopaniem dołów i*ustawieniem, roboty cieśli...........minut roboty pomocnika . . . minut W mater y ale. Do płotów takich, na słupy używa się drzewo 7 do 8 cali grube, na rygle drzewo G do 7 cali grube, na półokrąglaki także 7 calowe drzewo. 5 .15 Materya- łu 21 1% i 'A o O ÖD § 41. Ilobota parkanu sztachetowego. I. Do zrobienia jednego przęsła parkanu sztachetowego, długiego 10 stóp, wysokiego 7 stóp, z 1 ryglami pomiędzy słupami, na cokule 3 stopy wysokim, obitym deskami, liczyć potrzeba: a) do postawienia słupów podwójnych na tyble połączonych, licząc z wykopaniem i zasy- WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Mafya-| łll paniem dołów, do każdego słupa, roboty cieśli . godzin roboty pomocnika . godzin b) do oheblowania desek, osztorco- wania takowych i obicia cokołu i słupów, na każde przęsło, roboty cieśli. . godzin c) do zrobienia jednego przęsła sztachet z dwoma ryglami, z wyrobieniem dziur na łaty, oheblowaniem łat, ustawieniem i umocowaniem na miejscu, na każde przęsło, roboty cieśli................godzin W maleryalc. Na każdy słup z dwóch sztuk złożony, drzewa 8 cali grubego . stóp bieżących Na rygle drzewa 6 cali grubego stóp bieżących Na podkładki pod obicie deskami, oraz na poprzecznice przy sztachetach bali 2V2 cali grub, stóp b. Na obicie cokułu i slupów, desek 1 calowych . . . stóp bieżących Lat rzniętych grubych 2 cale, długich po 7 stóp, sztuk 21 czyli stóp b. Gwoździ (j calowych . . sztuk Gwoździ ß calowych . . sztuk Uwaga.— Ilość czasu i materyału wyżój wskazana, do wykonania jednego przęsła parkanu sztachetowego, podzielona przez 100, wskaże czas potrzebny do wykonania jednej stopy kwadratowej podobnego parkanu. II. Do zrobienia wrót sztachetowych (n. Lallcnthor, f. porte grillée) dwuskrzydłowych, których każde skrzydło ma szerokości 4 */2 do 5 2'A 8'/, 20 80 28 22 44 k;| 147 25 100 Lwag 295 WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT stóp, wysokości 6 do 7 stóp, z zawieszeniem na miejscu, liczyć roboty cieśli................godzin W mater yale. Na rygle bali 2 '/2 cali grubych . . . stóp bieżących Na sztachety łat rzniętych 2 cale grubych, po 7 stóp długich sztuk 21 czyli .... stóp bieżących Gwoździ 6 calowych . . sztuk Gwoździ 4 '/2 calowych . sztuk Ilość Czasu Materya- łu tu c3 6 80 44 147 20 60 V. EOBOTY IEŻYNIEESKIE, § 42. Układanie rosztów. I. Do ułożenia podwalin poprze- cznych i podłużnych, kratowania rosztów, liczy się na kaidą stopę bieżącą, roboty cieśli . . minut W mater u ale. Do ilości drzewa potrzebnej na podwaliny, dodawać na łączenie w zamek, i na stratę przy przyrzynaniu poprzecznćm, na każdą sztukę drzewa, po 2 % stóp. II. Do pokrycia kratowania ba- lami, pomiędzy podwalinami, liczyć na kaidą stopę bieżącą podicatin użytych, roboty cieśli . . minut W mater y ale. Bale do pokrycia kratowania używają się braki od 3 do 5 cali grube, a gwoździe do ich przymocowania 6 lub 9 cal. III. Do urównania głów pali do wagi i zarżnięcia czopów przy rosz-eie palowym, liczyć na każdy pal roboty cieśli . • . • • minut 45 206 Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE KODÓT Czasu IV. I)o urównania głów szpunt- pali do wagi z zarżnięciem czopów, liczyć na każda stopę bieżącą roboty cieśli.................minut V. Do urównania do wagi wierzchu ściany szpuntbalowćj, liczyć na każdą, stopę bieżącą, rob. cieśli m. VI. Do wyrobienia gniazd czopowych, oraz wpustów w oczepach liczy się: a) na każda dziurę na wylot, ro- boty cieśli .... minut b) na każda dziurę do połowy drze- wa, roboty cieśli . . minut 6*) na każdą stopę bieżąca wpustu w oczepie na ścianę szpunt-balową, roboty cieśli, minut 50 17 45 23 6 --------ŁD Miterya- > łu § 43. Budowa grodz. I. Do zabicia pali kafarem ręcznym, przez czterech robotników dźwiganym, potrzeba na każdą stopę bieżącą pala: a) w gruncie piaszczystym, roboty 4 robotników minut 25 czyli jednego robotnika . minut 100 b) w gruncie twardym, roboty 4-ch robotników minut 40 czyli jednego robotnika . . minut 1 (50 II. Do sprowadzenia jednego pala, i ustawienia w wodzie, czterech ludzi potrzebują czasu minut 30 czyli jeden robotnik. . . godzin 2 ^ III. Do zabicia bali stanowiących ściany grodzy, potrzeba na stopę kwadratową bali, tyle czasu, ile do zabicia jednćj stopy bieżącej pala. 297 ‘Ilość WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu Uwaga.—I )o rozebrania grodzy potrzeba tylko y, części tego czasu, jaki do jćj wzniesienia byt użyty. bO Materya- łu cź e= D § 44. Budowa mostów. I. Do przyrządzenia murłatów (fr. Unęoirs) pod belki mostowe i ułożenie tychże na murach przy-ezułków lub filarów mostowych, potrzeba na każde 10 stóp bieżących murłatu, roboty cieśli . . minut II. Do przyrżnięcia i ułożenia be- lek mostowych z osadzeniem tychże za pomocą wrębów na murłatach lub oczepach ścian jarzmowych, potrzeba na 1 stopę bieżącą belki, roboty cieśli...............minut III. I)o zaciągnięcia i połączenia na dybie belek siodłowych, pod belkami mostowemi, potrzeba na 1 stopę bieżącą belki siodłowej roboty cieśli.................minut IV. Do zaciągnięcia podciągów i zastrzałów pod belki mostowe, potrzeba na 1 stopę bieżącą podciągu lub zastrzału, roboty cieśli, minut V. Do złożenia belki mostowej, z dwóch sztuk na grubość za pomocą zazębienia połączonych (franc. poitrail armé) z wycięciem zębową wyżłobieniem dziur na kliny, połączeniem sworzniami śrubowemi, potrzeba na J stopę bieżącą belki, roboty cieśli.................godzin 100 24 40 2 298 W YSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Ilość Czasu Materya- łu CD ci VI. ROZBIÓRKA STARYCH BUDOWLI. § 45. Rozbiórka dachów. a) Do rozbiórki pokrycia dachu de- skami krytego, z wydobyciem gwoździ, liczy sie: 1. do dachów krytych we dwie warstwy, na 10 stóp kwadratowych, roboty cieśli m. 2. do dachów krytych jedna warstwą desek na 10 stóp kwadratowych, r. cieśli m. roboty pomocnika . minut b) Do rozbiórki pokrycia dachu gontami krytego, wraz z oderwaniem lacenia, wydobyciem zdatnych gwoździ, spuszczeniem, wybraniem i ułożeniem materyalu, na 10 stóp kwadratowych liczy się roboty cieśli..............minut Do oderwania samego pokrycia bez łaccnia, liczy sie na 10 stóp kwadratowych dachu, roboty cieśli .... minut Do oderwania łacenia z pod dachówki, na 10 stóp kwadratowych roboty cieśli . minut i‘) Do rozbiórki wiązań dachowych, bez pokrycia, spuszczenia ich na dort, rozgatunkowania i ułożenia drzewa, liczyć na 10 stóp kwadratowych powierzchni dachu: 1. do wiązań bez stolca i bez belek, roboty cieśli, minut 30 10 10 25 15 10 290 WYSZCZEGÓLNIENIA ROBÓT 2. do wiązań ze stolcom i belkami, roboty cieśli, minut § 46. Rozbiórka podłóg i pułapów. a) I)o rozbiórki podłóg lub puła- pów, z wydobyciem gwoździ, spuszczeniem i rozgatunko-wanicm desek, na .1 Ostóp kwadratowych pułapu, liczy się roboty cieśli . . . minut b) Do rozbiórki belek stropowych, oprócz podłogi lub pułapu, na 10 stóp kwadratowych strojni, liczy się roboty cieśli lub pomocnika .... minut c) Do rozbiórki podsufitki z wydo- byciem gwoździ i rozgatun-kowaniem materyału, na 10 stój) kwadratowych, liczy się roboty cieśli lub pomoc. min. §47. Rozbiórka ścian drewnianych. a) Do rozbiórki ścian drewnianych, z belek, okrąglaków lub bali, na węgieł albo w słupy, z roz-gatunkowaniem materyału, na JO .stóp kwadratowych ściany, liczy się roboty cieśli lub pomocnika . . minut b) Do rozbiórki ścian forsztowa- nycli, z desek podwójnie zbitych, lub w wiązarek wraz z ich zrębem, z wydobyciem gwoździ i rozgatunkowaniem materyału, na 10 stóp kwadratowych, liczyć roboty cieśli lub pomocnika. . minut Ilość Czasu Materya- łu 35 15 25 20 35 50 00 c5 300 I 1 0 ś ć ♦, WYSZCZEGÓLNIENIE ROBÓT Czasu Materya- łu* § 48. Rozbiórka parkanu. Do rozbiórki jednego przęsła parkanu z desek, lub sztachetowego, ze spuszczeniem i rozgatunkowa-niem inateryału, liczy się: ]. Do parkanu między słupami murowanemi, roboty cieśli lub pomocnika. . . . godzin 2. I)o parkanu ze słupami dre-wniancmi, roboty cieśli lub pomocnika. . . godzin 6 L >vagi 301 Podług powyższych zasad obliczyć można koszt każdej ważniejszej roboty ciesielskiej, obliczając najprzód ilość potrzebnego czasu do jéj wykonania, i ilość potrzebnego niatcryału, a następnie z tych danych, stosownie do płacy dziennej robotnika, przyjmując na dzień 10 godzin pracy, i ceny mate-ryałów w danej miejscowości, łatwo znaleźć można całkowity koszt wykonania pewnej roboty ciesielskiej. ceny Średnie głównych materyałów ciesielskich i ich wymiary, praktykowane w mieście Warszawie, są następujące: W YSZCZEGÓLN JENIE Długoś ^ Szerokość Grubość | W r. 1869 W roku 1870 Stóp i. | Cali 1 Cali | Ks. kop. Rs. |k. Stopa bieżąca krokiew z krzyżulca . . 1 7— 18 4 -5 4—5 2 ’/3 3 ,, ,, krokiew z całego drzewa 30—36 6—7 6—7 3%—4 ,, ,, budulcu cienkiego. . . 30—40 8—9 8—9 7 Va—8 ,, ,, budulcu średniego. . . 42—48 10—12 10—12 12-17 ., „ budulcu grubego . . . 48—50 13—15 13—15 23—33 ,, „ murlatu z półdrzewa . . 30—40 8—9 3'/a—4'/a 4 V2-5 Deska szalówka 6 łokciowa ^ 11 Va U'/3 7—9 7—9 %-% 1 12—15 20 Deska świeża sosnowa 9 łokciowa . . /2 » 45 70 Bal sosnowy wiślany 12 łokciowy. . . j ( 22% 22% 9—11 9—11 3 4 1 2 80 50 17 9—10 1 75 Deska dębowa 9 łokciowa ...../ 17 I 7 9—10 9 — 10 1% 2 1 1 ?î 45 1 17 9 — 10 2% 2 Bal dębowy 9 łokciowy 17 9 — 10 3 2 90 Lata rznięta 9 łokciowa j 17 17 3% 3 2-2% ’% >5 13'A—16 7—9 Kopa żerdzi sosnowych po 22% 2 7-2-3 2 '/a—3 3 eo - . Kopa gontów sosnowych. Kopa słomy żytniej 2 3 — 5 Va 30—36 Sipłen kubiczny mchu 3 » CENY GWOŹDZI w roku LÿGO w 1870 Uwagi. maszyno- wych kutych Maszy- nowych ku- tych R. ! k. 1U k. R,| k. RJ k. Kopa szpernali 10 calowych. ?! )) 1 20 » ?? 8 Î * 75 7 ł 5? >? 39 GO ?! ?! h ?! 32 50 „ bretnali 5% „ ?! 25 37 ?! 1? ’ * ?! 24 5? 35 ?! ?! 4% „ )? 20 30 4 w n x îî 18 25 „ półbretnali 3 % calow. 15 20 ?! » ’ ?! 12 IG gontali większych G 7 'A „ gontali mniejszych 5 G „ SA gontali 4'A „ zamkowych 8 12 „ 3/4 zamkowych 7 10 „ % zamkowych 5 7 1 / ' / 2 „ y4 zamkowych O *> 5 1000 sztuk (3 fanty) trzcinali G 5 Funt sztyftów stolarskich V i«% w roku w roku PŁACA DZlSNNA KODO- 1 8G9 1870 TNIKÓW CIESIELSKICH U. k. R. k. Dzień roboczy podmajstrzego 1 I 80 ,, czeladnika zdolnego 1 20 ,, czeladnika zwykłego n 90 ,, ,, pomocnika ciesielskiego GO ,, ,, tracza 75 ,, ,, wyrobnika cie- sielskiego 50 ■ 303 Przykład zastosowania powyżej podanych zasad obliczania kosztu robót ciesielskich. Ile kosztować będzie w mieście Warszawie robota ciesielska wraz z materyałem, przy belkowaniu pomiędzy pierwszém a dru-gićin piętrem, ze ślepym pułapem na łatach do boków belek przybijanych, podsufitka pod wyprawę wapienną, i podłogą heblowaną i szpuntowaną, nad salą mającą 20 stóp szerokości, a 30 stóp długości? Tczyjąwszy że odległość pomiędzy środkami belek stropowych, ma wynosić 3 stopy, zatem do powyżej wskazanego belkowania, potrzeba będzie użyć 11 sztuk belek po 22 stóp długości mających (gdy będą po 1 stopie z każdego końca w mur zapuszczone*), któreto belki przy odległości wyżej podanej 20 stóp pomiędzy murami oporowemi, ze względu na wytrzymałość, powinny mieć 10 cali wrysokości, a 9 cali szerokości. Przypuszczając nadto że belki, deski i t. p. materyały, w miejscu budowy kupić można już gotowe, to jest obrobione, potrzeba będzie do zrobienia powwższćj wielkości belkowania z pułapem, podsufitką i podłogą, następującej ilości czasu roboty cieśli a mianowicie: Roboty cieśli I. Do ułożenia belkowania, podług § 19. Do ułożenia 11 sztuk belek po 22 stój) długich, czyli 242 stóp bieżących belek, pomiędzy pierw'szém a drugióm piętrem budynku, licząc z zaciągnięciem, ułożeniem do wagi i osmoło-waniem końców', potrzeba na każde 10 stôp bieżących belki, roboty cieśli godzin l‘/>, a zatem na 212 stóp bieżących belki godzin 242X1 ’/>~ "ÎÔ II. Do przybicia łat do boków belek, podług § 17. Do przybicia łat do boków belek, na każde 10 stóp bieżących belki potrzeba minut 10, godzin ; minut 30 18 I Do przeniesieniu . . . . 30 18 304 Roboty cieśli godzin minut Z przeniesienia...... a zatem na 242 —22—220 stóp bieżących belki, potrzeba roboty cieśli minut 220X10=220 czyli godzin 220= '10 GO III. Do ułożenia pułapu z desek zasuwanych pomiędzy belki, podług § 30 lit. b. Do ułożenia pułapu z desek zasuwanego, potrzeba na każdą stopę kwadratową pułapu, do porznięcia desek i szczelnego ułożenia na łatach pomiędzy belkami, roboty cieśli minut (!, a zatem do (30—8) 20=440 stóp kwadratowych pułapu, potrzeba minut -410X0 = 2040 czyli godzin 2040= IkT IV. Do przybicia podsulitki, podług § 34 lit. a. Do zrobienia podsufitki pod wyprawę z wapna, z osztorcowaniem desek i przybiciem gwoździami, potrzeba na każdą stopę kwadratową podsufitki minut G, a zatem na stóp kwadratowych 30X20=000 potrzeba minut 000x0= 3000 czyli godzin 3000= "60“ V. Do ułożenia podłogi zwyczajnéj podług § 33 lit. b. Do ułożenia podłogi zwyczajnej z desek na wpust połączonych, na każdą stopę kwadratową, potrzeba minut 20, a zatem na 30X20= 000 stóp kwadratowych podłogi potrzeba miuut 000X20=12000, czyli godzin 12000= 00 " Razem więc potrzeba roboty cieśli godzin 36 44 00 200 343 18 40 ó8 czyli okrągło godzin 341, a licząc dzień roboczy po godzin 10. wypadnie więc, że do uskutecznienia powyższych robót, potrzeba dni roboczych cieśli 341=34,4. 10 W materyale do powyższych robót potrzeba: o'' Lat ^^3 o JA C £ 1 ^ ^ O Gwoździ V o V; • ' .*0 s ^ o **śj ^ C 'Cß 1 iO O co I. Do belkowania. Stóp bieżących sztuk ll belek po 22 stóp czyli stóp bież. 242 II. Do przybicia łat do boków belek. § 17. Lat 2/3 cali grubych, stóp bieżących (20X10)2 = Gwoździ bretnali 5 calowych, na lo stóp bieżących łaty sztuki o, czyli na 40o stóp bież. sztuk 400 x io = To 400 400 III. Do ślepego pułapu. § 30. Desek 1 % calowych, na każdą stopę kwadratową pułapu, stóp bieżących 1 y3, zatem na 400 stóp kwadratowych, stóp b. desek 440 x 1'/,= 587 IV. Do podsufitki, podług § 34. Desek jednocalowych na każdą stopę kwadratową stóp bieżących 1 ]/2, zatem na ooo stóp kwadratowych potrzeba desek coo x i >/2= Gwoździ 3 calowych na każde lo stóp kwadratowych sztuk'7, zatem na coo stóp kwadr, sztuk coo x 7= ~io" V. Do podłogi, podług § 32 i 33. * 9oo 420 Desek l '/3 calowych, na każdą stopę kwadratową, stóp bieżących l '/3, zatem na 600 stóp kwadratowych, stóp bieżących desek coo x i */3= Gwoździ bretnali 5 calowych sztuk 11 x 20 x 1 y4 x 2 = 1 800 | 550 Ilazem więc w materyale potrzeba j 242 400 587 800 900 950 420 •2 0 Ciesielstwo. - 806 — Koszt więc całkowity powyżej opisanych robót ciesielskich, podług cen w Warszawie praktykowanych, wy-• nosić będzie: Za 34,4 dni roboczych czeladnika ciesielskiego, Rs. kop. po kop. 90 Za 242 stóp bieżących budulcu średniego belko- 30 96 wego 10 cali mającego po kop. 12.’ " bieżących desek póltoracalowych sosnowych świeżych na pułap, czyli za sztuk o O 30% 587—34,6, po kop. 40 *17" Za 800 stój) bieżących desek póltoracalowych sosnowych wyborowych wiślanych na podłogę, czyli za 13 84 800—47, 1 sztuka po kop. 50 TT Za 900 stóp bieżących desek jednocalowych świeżych sosnowych na podsufitkę, czyli za sztuk 28 775 900—53 po kop. 30 17 Za 950 sztuk gwoździ bretnali 5 calowych kutych, 15 90 czyli za kop 950—16 po kop. 85 _60 Za 420 sztuk gwoździ półbretnali 3 calowych ma- 5~ 60 szynowych, czyli za kóp 420—7 po kop. 12 . . . » 60 84 Kazein koszt całkowity .... 123 3% Za 600 stóp kwadratowych stropu belkowego, powyższym sposobem zrobionego, a zaté'in za jednę stopę kwadratowy wypada 123,0*1=20 % kopiejek prawie 600 SPIS RZECZY. Strona y/STip...................................... .... I CZĘŚĆ PIERWSZA. O drzewie, jego własnościach i gatunkach. 1. O naturze drzewu................................... 1 2. O gatunkach drzewa.................................5 3. O ścinaniu czyli spuszczaniu drzewa................13 4. O drzewie towarnćm.................................16 5. O drzewie budowlow’ém czyli o budulcu..............2 2 6 O obrabianiu drzewa................................2 5 7. O przechowywaniu budulcu przed użyciem .... 32 f‘ O pleśni drzewnej....................................35 9 O zabezpieczeniu trwałości czyli o konserwacyi drzewa. 3 9 10. O wytrzymałości drzewa................................45 CZĘŚĆ DRUGA. O narzędziach i przyrządach ciesielskich i ich użyciu. I. Narzędzia do obrabiania drzewa...............................51 A. Siekiery i topory ... ................52 Ji. Piły . . ...............................5 5 C. Dłuta . .............................59 D. Heble...........................................6Ę E. Świdry................. .....................64 F. Pilniki i raszple.........................68 II. Narzędzia i przyrządy do utrzymywania drzewa w żądanćm położeniu, i do wymierzania i znaczenia drzewa służące . • 6 9 2 0* II Strona III. Narzędzia i przyrządy do podnoszenia wielkich sztuk'drzewa i innych ciężarów służące............................ 7 3 CZĘŚĆ TRZECIA. O łączeniu drzewa A. O łączeniu drzewa przez wcinanie....................... 8 5 t. Połączenia sztuk drzewa poziomo leżących .... 86 «) przedłużenie................................... — ń) połączenie nakrzyż.............. . . 8 8 c) powiększenie grubości drzewa................... 91 Ił. Połączenia sztuk drzewa pionowo stojących .... 93 HI. Połączenia sztuk drzewa pochyło względem siebie stojących .......................................... 9 3 D. O łączeniu drzewa przez zbijanie gwoździami.............102 C. O użyciu żelaza do wzmocnienia połączeń drzewnych. . . 106 D. O linach i węzłach.......................... 111 CZĘŚĆ CZWARTA. 0 robotach ciesielskich w szczególności. T. O robotach ciesielskich budowlanych........................115 1. O Ścianach drewnianych .... ... 1 16 O ścianach wiszących.................... - 12 5 2. O bclkowaniach....................................1-9 O podciągach............. ....................Ił-l 3. O dachach........................................ 11 6 A. O wiązaniach dachowych........................1 t8 1. Wiązania ze stolcem stojącym. ... — 2. Wiązania ze stolcem leżącym . . . • ., 1 5 5 3. Wiązania wiszące........................159 4. Wiązania rozpierające • • ... 166 O dachach łukowych................. 1 " - 1. Dachy Pelorma................. 2. Dachy Emye’go 115 O szyftowaniu dachów .... • 1 ' 7 O dachach wieżowych. . . • • 1 90 U. O pokrywaniu dachów.............................. 4. O schodach.....................* • • 20 3 O rusztowaniach i buksztelach...................'11 (> — nr — Strona II. O robotach ciesielskich inżynierskich............ 2 ! 9 1. O rosztach..............................2 2 0 2. O grodzach, ścianach szpuntowych i bulwarkach . . 23 1 3. O mostach drewnianych..................... 239 A• O mostach jarzmowych........................2 10 B. O mostach z wiązaniem wiszącćm. . .250 C. O mostach z wiązaniem rozpierającym . , . 253 D. O mostach z wiązaniem kratowym czyli amery- kańskiem.......................... 257 CZĘŚĆ PIĄTA. DODATKOWA. 0 ocenianiu robót ciesielskich. Uwagi ogólne.............................. .261 Zasady oceniania robót ciesielskich................ .2 62 Ceny średnie materyałów ciesielskich w Warszawie . . 30 1 Przykład oceniania robót podług powyższych zasad. . . .30 3 BIBLIOTEKA Muzeum Morskiego w Gdańsku